Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 429

NA ŚCIEŻKACH

NAUKI
W serii ukazały się:

w 2008 roku:
Doug Macdougall Zamarznięta Ziemia
John D, Barrow Księga nieskończoności
Paul Clancy, Andre Brack W poszukiwaniu życia.
Badania Układu Słonecznego
Natalie Angier Kanon.
Wyprawa galopem przez piękne podstawy nauki
Paul Davis Kosmiczna wygrana.
Dlaczego Wszechświat sprzyja życiu

w 2009 roku:
Agnieszka Herman Zagadki z przeszłości, O pierwszych etapach ewolucji człowieka
Neil Shubin Nasza wewnętrzna menażeria
Paul J. Steinhardt
Nieskończony Wszechświat. Poza teorię Wielkiego Wybuchu
Neil Turok
Marian Grabowski Podziw i zdumienie w matematyce i fizyce
Leonard Mlodinow Matematyka niepewności.
Jak przypadki wpływają na nasz los
Jerry A. Coyne Ewolucja jest faktem

w 2010 roku:
Jared Diamond Strzelby, zarazki, maszyny. Losy ludzkich społeczeństw
Richard Dawkins Samolubny gen
Peter Ward Hipoteza Medei
Don Lincoln Kwantowa granica. LHC Wielki Zderzacz Hadronów
Robert Wright Ewolucja Boga
Evalyn Gates Teleskop Einsteina

w 2011 roku:
Frank Wilczek Lekkość bytu. Masa, eter i unifikacja sil
R. Douglas Fields

DRUGI MOZG
Rewolucja w nauce i medycynie

Przełożyła

Katarzyna Dzięcioł

IPrószy^ski i S - U a
Tytuł oryginału
THE OTHER BRAIN

Copyright © 2009 by R. Douglas Fields


Ali rights reserved

Projekt okładki
Irina Pozniak

Zdjęcie na okładce
© lstockphoto.com

Redaktor serii
Adrian Markowski

Redakcja

Małgorzata Denys

Korekta
Mariola Będkowska

Łamanie
Jacek Kucharski

ISBN 978-83-7648-649-9

Warszawa 2011

Wydawca
Prószyński Media Sp. z o.o.
02-651 Warszawa, ul. Garażowa 7
www.proszynski.pl

Druk i oprawa
Drukarnia Wydawnicza im. W.L. Anczyca S.A.
30-011 Kraków, ul. Wrocławska 53
Spis treści

Przedmowa 7
Podziękowania 9

Część I
Odkrywamy drugi mózg

Rozdział 1. Bąbelkowa folia czy błyszczący klej ? 13


Rozdział 2. Spojrzenie w głąb mózgu:
budowa komórkowa mózgu 28
Rozdział 3. Transmisja z drugiego mózgu: komórki glejowe
znają i kontrolują twój umysł 65

Część II
Komórki glejowe w zdrowiu i chorobie

Rozdział 4. Guz mózgu:


prawie nic wspólnego z neuronami 87
Rozdział 5. Urazy mózgu i rdzenia kręgowego 100
Rozdział 6. Neuroinfekcje 131
Rozdział 7. Zdrowie psychiczne: komórki glejowe, cisi
współwinni chorób psychicznych 160
Rozdział 8. Choroby neurodegeneracyjne 193
Rozdział 9. Komórki glejowe i ból:
błogosławieństwo i przekleństwo 218
Rozdział 10. Komórki glejowe i uzależnienie 238
Rozdział 11. Matka i dziecko 248
Rozdział 12. Starzenie się: komórki glejowe
wściekle walczą z gasnącym światłem 276

Część III
Komórki glejowe w myślach i pamięci

Rozdział 13. Umysł drugiego mózgu:


komórki glejowe kontrolują umysł
świadomy i nieświadomy 293
Rozdział 14. Pamięć i moc mózgu
ponad neuronami 314
Rozdział 15. Myślenie ponad synapsami 327
Rozdział 16. Ku przyszłości: nowy mózg 355

Słowniczek 361
Bibliografia 376
Indeks 413
Przedmowa

W jaki sposób miliard neuronów naszego mózgu pozwala nam pa-


miętać, kim jesteśmy, uczyć się, myśleć oraz marzyć, unosić porywami
pasji lub wściekłości, jeździć na rowerze lub odgadywać znaczenie napi-
sanych atramentem na papierze wzorów, albo też natychmiast wyłowić
dźwięk głosu matki w hałaśliwym tłumie? C o złego dzieje się w ob-
wodach nerwowych w przebiegu schizofrenii lub depresji, lub takich
strasznych schorzeń, jak choroba Alzheimera, stwardnienie rozsiane,
ból przewlekły czy paraliż ?
Stoimy u progu nowego pojmowania funkcji mózgu, które zmienia
zakorzenione od stulecia schematy myślenia, zwłaszcza dotyczące roli
neuronów w mózgu. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku
stłoczeni przed ekranami komputerowymi naukowcy śledzili informacje
przekazywane sobie przez dziwne komórki mózgowe z pominięciem
neuronów i bez użycia impulsów elektrycznych. D o tego momentu
neurobiolodzy zakładali, że informacje przepływają w mózgu wyłącznie
przez neurony za pomocą elektryczności. W rzeczywistości zaledwie
15 procent komórek naszego mózgu jest neuronami. Pozostała grupa
komórek mózgowych - zwanych komórkami glejowymi - uchodziła
uwadze badaczy, którzy brali je za pozbawiony znaczenia wypełniacz
między elektrycznymi neuronami. Nazywano je „komórkami sprząta-
jącymi". Poniżone do roli komórkowych służących, komórki glejowe
były przez długie stulecie po ich odkryciu całkowicie lekceważone.
Obecnie naukowcy zszokowani są wiadomością, że komórki te po-
trafią się między sobą komunikować. Poglądy badaczy na pracę mózgu
zatrzęsły się aż po fundament w wyniku odkrycia, że komórki te nic tylko
i
8 Drugi m ó z g [

potrafią wykryć aktywność elektryczną przepływającą przez obwody


neuronalne, ale również ją nadzorować.
Jak to się stało, że naukowcy aż do tej pory tego nie widzieli ? Komórki
glejowe nie wytwarzają impulsów elektrycznych, elektrody badawcze
neurobiologów pozostawały więc głuche na ich transmisję. Komórki
glejowe nie łączą się ze sobą przez synapsy w obwody, jak to czynią
neurony. Komórki glejowe nie przekazują wiadomości sekwencyjnie
na kształt przewracających się kostek domina, przeciwnie, rozprze-
strzeniają je szeroko w całym mózgu.
Jak te nowe odkrycia zmienią nasze poglądy na pracę umysłu? Czy
zapuszczając się w ten nowy wymiar mózgu, rozwiążemy tajemnice
zaburzeń tej pracy w chorobach psychicznych i neurologicznych? Czy
poszukiwania przyniosą nam odpowiedź na pytanie, jak naprawić mózg
po urazie czy uszkodzeniu w wyniku choroby?
Odkrycie komórek glejowych - drugiego mózgu - jest zorzą po-
ranną, która oświetla każdy aspekt nauki o mózgu, dotykając równo-
cześnie wszystkich pracujących nad nim naukowców. Jest to opowieść
0 nauce w akcji, z nagłymi jej zwrotami i zakrętami, czasem kierująca się
intuicją, czasem prowadząca na manowce, opowieść o kontrowersjach
1 konsensusach. Po drodze spotkasz wielu fascynujących badaczy, którzy
są prawdziwymi ludźmi; każdy z nich jest inny, czasem ekscentryczny,
wszyscy jednak zaangażowani we wspólne dzieło, jak żadne wymagające
ścisłej współpracy - naukę.
Informacje przedstawione w książce są tak nowe, że nie zdążyły jesz-
cze utorować sobie drogi do podręczników. Zmienią one twoje poglądy
na pracę mózgu. Zyskasz również podstawową wiedzę, którą będziesz
mógł wykorzystać ku pożytkowi twojemu lub twoich bliskich. Książka
pełna jest najnowszych informacji z dziedziny neurobiologii i medycyny
i wprowadza cię jako naocznego świadka w świat najnowszych odkryć
widziany oczyma jednego z uczestniczących w nich naukowców.
Podziękowania

Mimo że jestem autorem wielu artykułów naukowych z tej dziedziny,


książka ta powstała dzięki inspiracji redaktorów „ScientiHc American"
Rickiego Rustinga i Johna Renniego, z których jeden zaintrygował się
mną na tyle, że zdecydowali się opublikować mój artykuł, nie znając
autora. W czasach gdy informacje te były całkowicie nowe i dziwne,
i dyskredytowane przez wiele autorytetów, docenili ich przełomowe
znaczenie i opublikowali pierwszy artykuł o komórkach glejowych
przeznaczony dla szerokiej grupy czytelników, umieszczając jego tytuł,
Druga połowa mózgu, na okładce numeru kwietniowego w roku 2004.
Sukces tego artykułu zawdzięczam w dużej części współpracującemu
ze mną redaktorowi Markowi Fischettiemu.
I tutaj historia mogłaby się zakończyć, gdyby artykułu w „Scientific
American" nie przeczytał agent literacki Jeff Kellogg i nie skontaktował
się ze mną, proponując napisanie książki na ten temat. Nie wiedząc nic
0 agentach literackich ani rynku książek popularnonaukowych, po prostu
wykasowałem jego e-mail, jak również kolejny. Na szczęście był uparty
1 wkrótce dowiedziałem się od Jeffa, jak napisać wstępny szkic książki.
Nie mogłem trafić na lepszą osobę do pomocy i pracy jako mój agent.
Gdy wydawnictwo Simon & Shuster zgodziło się wydać moją książkę,
trudne zadanie przeprowadzenia naukowca badacza przez skompliko-
wany proces pisania czegoś, co miałby ochotę przeczytać zwykły zjadacz
chleba, przypadło w udziale starszemu redaktorowi Bobowi Benderowi.
To dzięki jego profesjonalnej pomocy mogła powstać ta książka i jestem
mu wdzięczny za pomoc i zaangażowanie. Jestem także dłużnikiem
1 0
I[" D r u g i m ó z g |

Loretty Denner i Amy Ryan za wychwycenie wszystkich błędów tekstu,


Morgana Ryana za sprawdzenie faktów naukowych oraz Johanny Li.
Najszczersze podziękowanie kieruję do moich kolegów naukowców,
którzy pozwolili mi wykorzystać swoje historie i komentarze. Mam
nadzieję, że czytając tę książkę, docenią, tak jak ja gdy ją pisałem, radość
i przywilej bycia naukowcem. Specjalne podziękowania winien jestem
doktor Susanne Zimmermann i profesorowi Christophowi Rediesowi
z Uniwersytetu w Jenie za pomoc w badaniu sprawy Hansa Bergera
i Lydii Kibiuk oraz Alanowi Hoofringowi i Jenowi Christiansenowi
za przepiękne ilustracje.
Jedną z cudownych stron tego projektu była współpraca i możli-
wość uczenia się od najlepszych redaktorów i autorów odkrywających
naukę przed szeroką publicznością. Szczególne podziękowania kieruję
do Mariette DiChristina, Christine Soares i Davida Dobbsa z zespołu
„Scientific American". Pisarz Dan Cole przeczytał całą książkę i przekazał
mi cenne uwagi. Tom Cecil, Tony Barnes, Pam Hines i Beth Stevens
byli tak mili, by przeczytać fragmenty rękopisu i służyć mi zachętą oraz
radą. Przede wszystkim zaś dziękuję mojej żonie Melanie i całej rodzinie
za to, że znosili wszelkie niedogodności związane z długotrwałą pracą
nad książką. Byli moimi najwierniejszymi kibicami i najbardziej wyma-
gającymi krytykami wstępnych wersji każdego z rozdziałów. Mam tu
na myśli mego syna Dylana, córki Morgan i Kelly, mego brata Kylea
i siostrę Peggy oraz rodziców Marjorie i Richarda. Dziękuję memu ta-
cie, inżynierowi elektrykowi, za to, że w przedszkolu, gdy inni chłopcy
rysowali samochody, ja rysowałem atomy i elektrony, i za przekazaną mi
miłość do nauki, oraz mamie - dziewczynie z farmy, która jeżdżąc po
polach konno na oklep, pisała odpowiadania - za moją miłość do litera-
tury. A Melanie winien jestem wdzięczność za coś więcej niż ta książka
- za miłość, życie i rodzinę.
Część I
O d k r y w a m y drugi m ó z g
Rozdział 1

B ą b e l k o w a folia czy błyszczący klej?

Mózg Einsteina

Wykonawszy ostatnie cięcie, rzucił skalpel na tacę ze stali nierdzew-


nej i sięgając obiema dłońmi w głąb otwartej czaszki, ostrożnie wyjął
mózg. Za każdym razem, gdy trzymał w rękach ten ludzki organ, wy-
zwalało to w nim burzę myśli i emocji związanych ze śmiertelnością,
indywidualnością, biologią, duchowością i tajemnicą czyjegoś własnego
miejsca we wszechświecie. Zaledwie parę godzin temu to wszystko, co
było jedyną w swoim rodzaju istotą ludzką, znajdowało ucieleśnienie
w tych niespełna dwóch kilogramach poskręcanych tkanek. Patolog
odczuwał już wprawdzie podobne emocje niezliczoną ilość razy, tym
razem jednak było to co innego. Ciało spoczywające przed nim na stole
/. nierdzewnej stali należało do Alberta Einsteina, a mózg, który trzymał
w dłoniach, był mózgiem Einsteina.
Oglądając go dokładnie w jasnym świetle lamp sekcyjnych, patrzył
z niekłamanym zachwytem na ten uginający się pod swoim własnym
ciężarem jak galareta narząd, wyglądający jak każdy inny ludzki mózg,
który jednak zrodził jeden z najwspanialszych umysłów minionego
stulecia. Nagle dr Thomas Harvey zobaczył w tym mózgu swe własne
przeznaczenie i cel. Ten mózg był przeznaczony dla niego.
Wypłukał starannie mózg w roztworze soli z zalegającej weń krwi,
zmierzył go i zważył, a następnie zanurzył w świeżo przygotowanym roz-
tworze formaldehydu, którego opary szczypały go w nos i oczy. Podczas
gdy ciało tego wielkiego człowieka odprowadzano na wieczny spoczynek,
jego fenomenalny mózg leżał zanurzony w słoiku ze środkiem konser-
wującym jak ciekawy eksponat muzealny, ukryty na kolejne czterdzieści
14 [" D r u g i m ó z g |

lat przez patologa, który poczuł nieodparty przymus zatrzymania go dla


siebie. Była to profanacja, czyn nieetyczny i nielegalny, Harvey czul jed-
nak, że było mu to sądzone i że jest winien nauce i ludzkości rozwikłanie
tajemnicy, dzięki której z tego mózgu wyłonił się tak wspaniały umysł.
Było to zadanie zdecydowanie ponad siły tego człowieka, który
podjął się roli strażnika bezcennego naukowego skarbu. Przez następ-
ne czterdzieści lat Harvey udostępniał maleńkie plasterki tego mózgu
naukowcom i pseudonaukowcom na całym świecie, którzy poddawali
je wszelkiego rodzaju testom, szukając klucza do geniuszu Einsteina.
O t o leżał przed nim umysł tak nadzwyczajny, że poczęły się w nim
myśli przekraczające granice wyobraźni każdego innego umysłu i dla wielu
umysłów niemożliwe do pojęcia nawet wtedy, gdy teoria względności
została już w pełni sformułowana i ubrana w słowa. Umysł, w którym
narodziła się myśl, że można zaginać czas. Czas i przestrzeń, materia
i energia zatraciły swą tożsamość i przekształcały się swobodnie w siebie
wzajemnie, a czas kurczył się i rozszerzał, dostrajając się płynnie do zda-
rzeń. I pomyśleć, że jedynym narzędziem użytym w tym zakończonym
tak rewelacyjnym sukcesem dziele była siła myśli - umysłu wyobraża-
jącego sobie samego siebie pędzącego na wiązce światła.
Trzydzieści lat po tym, jak ukradziono mózg Einsteina, cztery jego
kawałki trafiły do cenionej neuropatolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego
w Berkeley. Trzymała ona teraz w rękach fiolki zawierające cztery skrawki
tkanki pobrane ze starannie dobranych obszarów kory mózgowej Ein-
steina. Dr Marian Diamond wnioskowała, że skoro geniusz Einsteina
odznaczał się nadzwyczajnymi zdolnościami wyobraźni i abstrakcyjnego
myślenia oraz wyższymi funkcjami poznawczymi, fizycznego podłoża
tego geniuszu należy szukać w obszarach kory mózgowej odpowie-
dzialnych za owe funkcje poznawcze, a nie w obszarach zawiadujących
innymi funkcjami, takimi jak słuch, wzrok czy kontrola motoryczna,
które u Einsteina niczym szczególnym się nie wyróżniały. Harvey powy-
cinał z kory mózgowej Einsteina małe kostki, ponumerował je i zatopił
w celloidynie, związku nitrocelulozy, która po zastygnięciu oblewała
tkankę jak bursztyn owada. Diamond chciała zbadać dwie próbki kory
asocjacyjnej, części kory mózgowej, w której wszystkie informacje się
łączą i zostają poddane analizie oraz syntezie. Poprosiła Harveya, by
B ą b e l k o w a folia czy b ł y s z c z ą c y klej?
I
"] 5

przesłał jej jedną próbkę z okolicy przedczołowej znajdującej się tuż


za czołem i jedną z okolicy ciemieniowej dolnej, położonej nieco z ty-
lu, poniżej uszu. Zależało jej na tym, by otrzymać próbki z obu półkul
mózgowych, gdyż u większości ludzi poszczególne półkule dominują
w różnych funkcjach poznawczych, analogicznie do tego jak różny kon-
takt nawiązujemy ze światem, posługując się prawą i lewą ręką. Kora
przedczołowa odpowiada za planowanie, pamięć bliską, myślenie abs-
trakcyjne i kategoryzację informacji.
Niesławny zabieg lobotomii przedczołowej polega na odłączeniu tej
części od reszty mózgu, co pozwala zachować podstawową sprawność
intelektualną nienaruszoną, czyni jednak chorego potulnym na skutek
utraty wyższych zdolności poznawczych umożliwiających myślenie
abstrakcyjne i syntezę doświadczeń. Diamond poprosiła także o próbki
kory ciemieniowej dolnej Einsteina, gdyż ta część mózgu ma związek
/. wyobraźnią, pamięcią i uwagą. Osoby z uszkodzeniem kory tej oko-
licy, zwłaszcza dominującej (lewej) półkuli mózgowej, tracą zdolność
rozpoznawania słów i liter i nie potrafią czytać ani liczyć. W literaturze
medycznej znajdziemy opis przypadku matematyka, który nie potrafił
wyprowadzić wzoru matematycznego po doznanym uszkodzeniu tej
części mózgu.
Pomimo że dr Marian Diamond lata cale spędziła na badaniach
anatomii kory mózgowej człowieka, ogarnęły ją zachwyt, podniecenie
i nastrój radosnego oczekiwania: patrzyła na trzymane pod światło cztery
kawałki mózgu, wielkości kostek cukru o kremowej barwie. Były inne
- w każdym razie na pewno taki był umysł, który się z nich wyłonił.
Gdyby mogła odkryć tajemnice, dzięki którym ta tkanka mózgowa
zrodziła geniusz Einsteina, odkrycie to umożliwiłoby poznanie me-
chanizmów komórkowych łączących mózg z umysłem. Moglibyśmy się
dowiedzieć, jak działa nasz mózg i jak to się dzieje, że chore mózgi tych
ludzi, którzy mają trochę mniej szczęścia, działać przestają.
Diamond będzie musiała porównać te próbki z odpowiednimi
próbkami kontrolnymi. Jej podniecenie ustąpiło teraz miejsca wątpli-
wościom. Mimo że w laboratorium otaczały ją pudełka z preparatami
mikroskopowymi próbek ludzkiego mózgu, tylko jeden z nich pocho-
dził z mózgu Einsteina. Wyjątkowość mózgu Einsteina sprawiała, że
nr
1 6 Drugi mózg

niezależnie od uzyskanych wyników nie będzie mogła powtórzyć eks-


perymentu. Dręczącą każdego naukowca wyciągającego wnioski z prze-
prowadzanego badania niepewność będzie znacznie trudniej rozwiać
bez możliwości powtórzenia go. Wnioski wyciągnięte na podstawie
jakichkolwiek wyników mogą być mylne, nauka rozwija się jednak przez
obserwację, zbieranie danych i kojarzenie faktów. Czy lepiej w ogóle nie
podejmować się takiego zadania?
Naukowcy radzą sobie z brakiem pewności wyników badań, wy-
konując pomiary i matematycznie wyliczając szanse na to, że różnica
między wynikami grupy kontrolnej i grupy badanej jest tylko dziełem
przypadku. Podobnie można ocenić znaczenie dowodowe jasnego włosa
znalezionego na miejscu zbrodni, znając prawdopodobieństwo znale-
zienia jasnego włosa w całej populacji.
Diamond i jej współpracownicy rozpoczęli przygotowania do badania
budowy komórkowej próbek. W tym celu należało je pociąć na skrawki
cieńsze od średnicy komórki i wybarwić, tak by w gąszczu komórek two-
rzących tkankę można było wyodrębnić pojedyncze neurony. Skrawki te
są tak cienkie, że dopiero stos piętnastu dorównuje grubością włosowi
ludzkiemu. Przed dr Diamond stał rząd szklanych naczyń wypełnionych
roztworami o żywych barwach, od głębokiego fioletu po lśniący róż,
który zmieniał się w zieleń w zależności od tego, jak padało na niego
światło, podobnie jak plama ropy na wodzie. Diamond zebrała kilka
wycinków tkankowych i używając bardzo delikatnego pędzelka, wrzuciła
każdy z nich do naczynia z roztworem barwnika.
Następnego dnia, kiedy oglądała preparaty pod mikroskopem, z bez-
kształtnej mgły wyłoniły się cienie; nagle, niby obraz oglądany przez
okno samolotu schodzącego z chmur, wszystko stało się ostre i ukazały
się najdrobniejsze szczegóły jak panorama miasta. Komórka, na którą
patrzyła, była neuronem z badanego regionu kory Alberta Einsteina.
Może to ten właśnie neuron wyobrażał sobie jazdę na wiązce światła.
Jaka była różnica między tym neuronem a „zwykłym", z innego obszaru
jego kory, który wysyłał do jego palców komendy, może po to, by napisać
na kartce papieru symbole matematyczne, które przeniosły to wyobraże-
nie do namacalnej rzeczywistości? Jak bardzo podobny był ten neuron
do analogicznego znajdującego się w jej korze i wysyłającego obrazy
B ą b e l k o w a f o l i a czy b ł y s z c z ą c y klej?
i 1 7

i myśli krążące w obwodach w jej własnym umyśle, gdy kontemplowała


bezcenny skarb i tajemnicę leżącą przed nią? Jak taka mikroskopijna
komórka mogła tak radykalnie zmienić świat? Jak wyglądałoby porów-
nanie tej komórki z neuronem w takim samym obszarze kory mózgowej
Isaaca Newtona? Postęp w nauce i technice zachodzi przez sumowanie
tysięcy drobnych kroków, czasem jednak dzięki wielkim koncepcjom,
takim jak pogląd Kopernika na Układ Słoneczny, prawo ciążenia i ru-
chu Newtona, teoria ewolucji gatunków Darwina i teoria względności
Einsteina, dokonuje się zdecydowany krok do przodu. Można wyliczyć
jeszcze wiele takich skoków, a właśnie ten neuron pochodził z umysłu,
który zmienił świat.
Po wielu dniach spędzonych na starannym liczeniu i mierzeniu
komórek Diamond podsumowała wyniki i porównała je z identycznymi
obszarami jedenastu mózgów kontrolnych pochodzących od mężczyzn
w wieku od czterdziestu siedmiu do osiemdziesięciu lat. Nie było żadnej
różnicy.
Neuron z mózgu geniusza był nie do odróżnienia od neuronu po-
branego ze „zwykłego" mózgu. A średnio w kreatywnej korze mózgowej
Kinsteina było tyle samo neuronów, ile w korze mózgowej ludzi nieuzna-
wanych za specjalnie kreatywnych. W wynikach była tylko jedna różnica.
Liczba komórek, które nie były neuronami, mieściła się poza wykresem
we wszystkich czterech badanych obszarach mózgu Einsteina. Średnio
w próbkach ze „zwykłej" tkanki mózgowej jedna komórka niebędąca
neuronem przypadała na dwa neurony, a w próbkach z mózgu Einsteina
było prawie dwa razy więcej komórek nieneuronalnych, około jednej
na jeden neuron. Największa różnica widoczna była w próbce kory ciemie-
niowej z półkuli dominującej mózgu Einsteina, w miejscu, gdzie zachodzi
myślenie abstrakcyjne, obrazowanie wizualne oraz myślenie złożone. Czy
l>ył to tylko szczęśliwy traf? Diamond obliczyła matematyczne szanse
na to, że różnica taka jest dziełem przypadku, biorąc pod uwagę zakres
zmienności we wszystkich próbkach tkanek kontrolnych. W badanych
obszarach mózgu Einsteina prawdopodobieństwo, że różnica taka zda-
rzyła się przez przypadek, było bardzo niewielkie.
Jedyna różnica, jaką Diamond zauważyła między mózgiem Einsteina
i mózgiem przeciętnym, dotyczyła komórek nieneuronalnych. Czy mogła
18
I Drugi m ó z g |

to być „komórkowa" podstawa geniuszu? Jak? C o robiły te komórki nie-


neuronalne, zwane glejowymi ? O d kilkudziesięciu lat komórki glejowe
uważano za niewiele więcej niż bąbelkowe opakowanie umysłu, tkankę
łączną podtrzymującą neurony w znaczeniu fizycznym, a być może od-
żywczym, ale w mózgu Einsteina było ich więcej. Spekulacje na temat
udziału komórek glejowych w czynnościach umysłowych nie mieściły
się w głowach większości badaczy układu nerwowego. Sama nazwa tych
komórek widniała na pieczęci zamykającej przed nimi umysły na całe
stulecie - neuroglia to po łacinie klej neuronów.

Intelektualna biała plama: komórki glejowe ukryte w świetle jupiterów

Aby docenić znaczenie odkryć dr Diamond, trzeba poznać pewne


podstawowe fakty dotyczące komórek glejowych i zastanowić się nad
genezą obecnie przyjętych poglądów na temat tego, jak pracuje mózg.
Większość ludzi wyobraża sobie układ nerwowy jako coś na kształt
plątaniny przewodów w sieci telefonicznej. Obraz ten nie zmienił się
zbytnio na przestrzeni minionych stu lat. Koncepcja ta zakorzeniła się
tak głęboko, że trudno wyobrazić sobie układ nerwowy działający w jaki-
kolwiek inny sposób lub nawet pomyśleć o tym, że w czasach, gdy zrodził
się ten pogląd, uważany był on za radykalny, a kontrowersje i burzliwe
dyskusje wokół niego toczyły się przez dwadzieścia pięć lat.
Santiago był chłopcem o duszy artysty, urodzonym w 1852 roku,
synem hiszpańskiego lekarza. Doskonale rysował i bardzo mu się po-
dobała nowa sztuka fotografii, takie jednak zainteresowania nie dałyby
mu popłatnego zawodu. Podczas studiów medycznych spędzał całe
godziny, tworząc rysunki anatomiczne zwłok, których sekcje wykonywał
starannie jego ojciec.
W wieku trzydziestu trzech lat Santiago Ramón y Cajal (wym. Ka-
hall) objął stanowisko profesora anatomii w Saragossie w Hiszpanii.
W roku 1887 podczas pobytu w Madrycie zobaczył preparat mikrosko-
powy tkanki nerwowej barwionej metodą opracowaną przez włoskiego
anatoma Camillo Golgiego czternaście lat wcześniej. Widok ten zmienił
życie Ramona y Cajala. Porzucił swe dotychczasowe, wysoko oceniane
badania w dziedzinie bakteriologii, objął katedrę Histologii Prawidłowej
B ą b e l k o w a f o l i a czy b ł y s z c z ą c y klej?
I "] 9

i Patologicznej w Barcelonie i poświęcił się doskonaleniu i zastosowaniu


metody barwienia Golgiego dla poznania budowy komórkowej mózgu.
Przez czternaście lat metoda Golgiego nie przyciągała niczyjej uwagi,
była bowiem kapryśna. Barwienie często się nie udawało, gdy jednak
wszystko szło jak należy, rezultaty były oszałamiające.
Metoda barwienia wykorzystuje tę samą reakcję chemiczną, jaką sto-
sowano w stanowiącej absolutną nowość fotografii czarno-białej, którą tak
się interesował Ramón y Cajal. Z powodów ciągle jeszcze okrytych tajem-
nicą barwnik jest wychwytywany tylko przez niewielką liczbę neuronów,
może jeden na sto. Te jednak, które go wychwycą, wybarwiają się w całej
krasie i są widoczne w najdrobniejszych szczegółach, jak czarna sylwetka
dębu na tle żółtego zimowego zachodu słońca. Jeżeli metoda barwiłaby
wszystkie komórki w próbce, byłaby bezużyteczna, gdyż gałęzie komórek
nerwowych upchane razem w każdym skrawku tkanki mózgu tworzyłyby
poplątany gąszcz. Zamiast tego Ramón y Cajał widział pojedyncze neurony
odsłonięte i w całości, jak skamieliny odłupane od kamienia.
Dzisiaj myśl o mózgu nasuwa najczęściej analogię do komputerów
czy układów elektronicznych, przed erą elektroniki jednakże przeważał
inny model. Dziewiętnastowieczne młyny i fabryki wykorzystywały
energię wody kierowanej z rzek i strumieni na koła wodne, a następnie
powracającej kanałami do strumieni i rzek, z których pochodziła. Me-
chanizmy hydrauliczne były najbardziej rozwiniętą formą przenoszenia
si ły na odległość. Siłę można przyłożyć tam, gdzie jest potrzebna, stosując
system zaworów łączących rurki i węże nadające jej kierunek. W tamtych
czasach tak samo wyglądał model funkcjonowania układu nerwowego.
Sądzono, że nerwy w naszym ciele są zespawane jak rurki i przekazują siłę
do mięśni. Pod mikroskopem widać było tworzące każdy nerw cieniutkie
rureczki, a wszystkie one musiały być połączone zaworami i prowadzić
do głównego cylindra w mózgu. Wewnątrz mózgu również było widać
lysiące mikroskopijnych rurek, zwanych aksonami, biegnących drogami
istoty białej, prążkami pokrywającymi tkankę mózgu.
Górny bieg tej rzeki znajdował się w istocie szarej, tworzącej grubą
łupinę na pofałdowanej powierzchni mózgu, podobnie jak łodyga bro-
kula rozdziela się na cieńsze gałęzie zakończone zielonymi kwiatami.
Metoda barwienia Golgiego ukazywała pojedyncze komórki nerwowe
20 [" D r u g i m ó z g |

zwane neuronami w najdrobniejszych szczegółach, szczegóły te jednak


były odmiennie interpretowane przez dwie grupy uczonych. Golgi ujrzał
akson, wiotką rurkę wychodzącą z ciała każdego neuronu, sięgającą
na znaczne odległości i rozgałęziającą się, by łączyć się z innymi aksonami
przez niezliczoną ilość połączeń. Ta sieć wzajemnie połączonych włó-
kien pozwoliłaby z ogromną łatwością przekazywać komendy nerwowe
lub przyjmować wiadomości przychodzące od narządów zmysłów. Po
przeciwnej stronie komórki Golgi zobaczył mocno rozgałęzione, spiczaste
korzonki nazywane dendrytami, gdyż przypominały drzewa. Dendry-
ty, jak przypuszczał, służyły do pobierania składników pokarmowych
odżywiających komórkę nerwową i napędzających przepływ energii
nerwowej, czyli, jak obecnie wiadomo, prądu elektrycznego biegną-
cego przez sieć aksonów. Ramón y Cajal patrzył na ten sam materiał,
stosując tę właśnie metodę barwienia, którą wynalazł Golgi, i widział
coś zupełnie innego. Ramón y Cajal przedstawił nową teorię znaną
później jako „doktryna neuronów".
Ramón y Cajal pracował gorączkowo szesnaście godzin na dobę,
siedem dni w tygodniu, badając fragmenty tkanki mózgowej zwierząt
różnych gatunków, w różnym wieku i pobraną z różnych okolic mózgu.
Oglądał próbki pochodzące od ludzi, królików, psów, świnek morskich,
szczurów, kurcząt, ryb, żab, myszy i płodów zwierząt. Z precyzją godną
artysty rysował sylwetki neuronów, a badając je, zaczął dostrzegać pewną
logikę w ich budowie. Aksony, te przypominające przewody wypustki
neuronów, mogły pokonywać w mózgu ogromne odległości, zawsze
jednak kończyły się w sąsiedztwie dendrytów, cienko rozgałęzionych
korzonków neuronów. Nagle zrodziła się nowatorska koncepcja, Ramón
y Cajal zdał sobie sprawę, że neuron nie był węzłem w sieci, tylko odrębną
jednostką. C o więcej, neuron wykazywał czynnościową biegunowość.
Ramón y Cajal uświadomił sobie, że sygnały nie rozchodziły się w sieci
neuronów we wszystkich kierunkach, jak drgania w pajęczynie. Sygnały
były przewodzone przez neurony w jednym kierunku, jak ciągnione przez
konie bryczki na jednokierunkowej drodze. Informacje przychodziły
do neuronu przez jego przypominające korzenie dendryty, a komendy
wychodziły przez akson wyrastający z jego przeciwnego krańca. Akson
nie łączył się z siatką innych aksonów, kończył się zawsze na dendrycie
B ą b e l k o w a f o l i a czy b ł y s z c z ą c y klej?
I
"] 2

i n ncgo neuronu. Jakimś sposobem sygnały nerwowe przechodziły przez


próg między aksonem i dendrytem do następnej komórki, podobnie jak
znikają pudełka pozostawione na schodkach przed wejściem do domu
odbiorcy. Zawartość komórkowa (protoplazma) dwóch neuronów nie
łączyła się ze sobą tak jak płyn w układzie hydraulicznym.
Ta przerwa między aksonem i dendrytem nosi nazwę synapsy.
Mózg, przekazując wiadomość od aksonu do dendrytu w każdej sy-
napsie lub jej nie przekazując, kieruje przepływem informacji w sposób
niezwykle skomplikowany, podobnie do centrali zawiadującej rozmo-
wami telefonicznymi.
Ramón y Cajal został najsławniejszym neuroanatomem dwudziestego
wieku, a w roku 1906 otrzymał wraz ze swym rywalem Camillo Gol-
gim, twórcą podstawowej metody barwienia, który jednak nie zgadzał
się z jego doktryną neuronów, Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii
i medycyny. Ramón y Cajal wykonał gigantyczną pracę, dokonywał
odkrycia za odkryciem i publikował na temat budowy komórkowej
mózgu tomy naukowych artykułów i książek stanowiących po dziś dzień
bogate i wartościowe źródło ścisłych informacji. Same pozostawione
przez niego rysunki oddają wielkość jego geniuszu.
Bezładne masy struktur komórkowych widoczne w każdym prepara-
cie mikroskopowym załamują się we wnikliwej soczewce artystycznego
oka Ramona y Cajala, tworzącego rysunki wychwytujące najważniejsze
informacje. Pionierska droga przez puszczę skomplikowanej budowy
mózgu nigdy go nie zawiodła, tak by przedstawił coś, czego tam nie
było - nie narysował marsjańskich kanałów ani homunkulusa w głowie
kaszalota. Był rozważny i ostrożny, starał się nigdy nie mieszać rzeczy,
które do siebie nie pasowały.
Wśród rzeczy, które wyraźnie widział, ale zawsze pomijał na ry-
sunkach przedstawiających neurony, były komórki glejowe. Rysował je
oddzielnie, wypełniając w ciągu lat swoich badań tomy zeszytów tymi
komórkami o dziwnym wyglądzie. Komórki te fascynowały go, ale ich
struktura widoczna po wybarwieniu metodą Golgiego nie mówiła nic
o ich funkcji. Komórki glejowe nie miały ani przypominającego przewód
aksonu, ani podobnych do korzonków dendrytów. Pod mikroskopem
większość z nich wyglądała jak dziura po kuli w szklanej tafli: okrągły
22 r Drugi m ó z g j

środek z cienkimi, przypominającymi pęknięcia wypustkami, rozcho-


dzącymi się promieniście na kształt aureoli. Ramón y Cajal nazwał je
„komórkami pajęczymi" ze względu na liczne protoplazmatyczne od-
nóża odchodzące we wszystkich kierunkach od korpulentnego ciała
komórki. Inni uczonym komórki te przypominały gwiazdy i nazwali
je „astrocytami". Nazwa ta przetrwała do dziś na określenie jednego
z czterech głównych przyjętych obecnie typów komórek glejowych. Ale
Ramón y Cajal widział komórki glejowe pojawiające się w nieskończonej
ilości dziwacznych kształtów. Niektóre z nich wyglądały jak groteskowe
wachlarzowate korale, inne jak kiełbaski nawleczone na aksony. Zda-
niem większości autorytetów owe komórki nieneuronowe tworzyły
rodzaj tkanki łącznej dla mózgu, wypełniającej przestrzeń pomiędzy
neuronami. Nawet gdyby te szczególne komórki mózgowe pełniły jakąś
ważniejszą funkcję, to Ramón y Cajal zdawał sobie sprawę, że ich sekre-
tów nie można było poznać, posługując się prymitywnymi narzędziami,
jakimi dysponował. Mądrze rysował każdą z tych komórek oddzielnie,
a postępując tak, rzucił przyszłym pokoleniom neurobiologów milczące
wezwanie, pytając ich: Czym jest druga połowa mózgu?

Komórki glejowe słuchają: snop światła na tajemnicę Ramona y Cajala

Dziewięćdziesiąt lat później siedzę w maleńkim pokoju, a moją


twarz oświetla zimny niebieski odblask monitorów komputerów. Po
mojej lewej stronie stoi masywny, wielkości bilardowego, stół ze stali
nierdzewnej, jego ośmiocalowej grubości blat spoczywa na tłokach po-
wietrznych osadzonych w masywnych stalowych nogach, aby zapewnić
precyzyjną, optycznie płaską i pozbawioną drgań powierzchnię. Stół
pokrywają przyrządy elektroniczne połączone ze sobą i ściśle do niego
przymocowane. Powietrze wypełnia warkot wentylatorów chłodzą-
cych przerywany trzaskiem zaworów automatycznych oraz osłon, do-
bywającym się z wnętrza instrumentów. Grube czarne węże dostarczają
schłodzoną wodę do znajdującego się w sąsiednim pokoju urządzenia
wielkości pralki, by chłodzić laser ultrafioletowy stanowiący jego serce.
Karbowany wąż podobny do dyszy suszarki do bielizny odsysa z małego
pokoju toksyczne opary ozonu.
B ą b e l k o w a f o l i a czy b ł y s z c z ą c y klej?
I 23

Pośrodku stołu stoi skrzynia wielkości dużej szafki, wykonana z ja-


skr.iwo pomarańczowego przezroczystego pleksiglasu, mająca mnie
osłaniać przed światłem ultrafioletowym. W skrzyni znajduje się jedyny
przedmiot w tym pokoju, jaki rozpoznałby Ramon y Cajal: mikro-
skop. Instrument ten wprawiłby go w zachwyt. Masywny i precyzyjnie
/budowany, prawie trzy razy większy od mikroskopu, którego używał
do oglądania próbek mózgu odcinanych brzytwą. Niemniej rozpoznałby
podstawowe elementy mikroskopu - ruchomy stolik na preparaty i dwa
okulary podobne do tych, przez które patrzył z dziecięcym zachwytem.
I craz używane są właściwie tylko po to, by pośpiesznie ocenić położenie
próbki pod obiektywem przed zamknięciem jego osłony i skierowaniem
si rumienią światła do aparatu cyfrowego lub powielaczy fotoelektrono-
wych, wzmacniających niewyraźny obraz i przenoszących pole widzenia
mikroskopu na ekran komputera. Nawiguję mikroskopem, używając
joysticka jak pilot helikoptera.
Obracając gałkę jak na skali radioodbiornika, przeglądam optyczne
przekroje komórki od góry do dołu, rozbierając ją na części plaster po
plastrze. Najpierw plamka błony komórkowej jak ślad pozostawiony przez
piłkę wyrzuconą z okna. Następnie pierścień, tak jakbym odciął wierzchołek
pi lki i dalej posuwał się w głąb kolejnymi cięciami przez całą jej grubość aż
do przeciwległej powierzchni, rejestrując po drodze wszystkie najdrobniej-
sze struktury, od błony komórkowej po jądro. By było jeszcze ciekawiej,
powiem, że komórki, które teraz badam, posługując się tym wysokiej klasy
mikroskopem świetlnym, są żywe. Pobrano je z płodu myszy, wyizolowano
i hodowano przez ponad miesiąc w laboratoryjnym inkubatorze, służącym
jako sztuczna macica zapewniająca im ciepło i dopływ tlenu.
Ramón y Cajal rozpoznałby natychmiast obraz na ekranie jako neu-
rony. Zidentyfikowałby je nawet dokładnie po ich jedynym w swoim
rodzaju kulistym kształcie jako te, które przenoszą odczuwanie dotyku,
ciepła i bólu ze skóry do naszego rdzenia kręgowego. Komórki te nazy-
wane są neuronami zwojów korzeni grzbietowych (dorsal root ganglion,
DRG). Byłby jednak oszołomiony obrazem tych komórek widocznych
tak ostro, jakby pocięto je na niesamowicie cienkie przekroje.
Zakładam specjalne okulary i widzę, jak ekran komputera zmienia
się w otwarte okno, w którym zawieszone są owe pojedyncze neurony
24
II
I Drugi mózg |

D R G bujające w przestrzeni trójwymiarowej jak ozdoby świąteczne.


Ramón y Cajal byłby pewnie zadziwiony, widząc, jak dotknięciem palca
na komputerowej myszce obracam komórkę wokół dowolnej osi, by
zobaczyć najdrobniejsze szczegóły jej budowy wewnętrznej.
Ale najlepsze dopiero przede mną. Urządzenie, przy którym siedzę,
to skanujący laserowy mikroskop konfokalny, pierwszy w naszym insty-
tucie przy Narodowym Instytucie Zdrowia. W odróżnieniu od zwykłe-
go mikroskopu świetlnego mikroskop ten ukazuje nie tylko wszystkie
struktury komórki w precyzyjnych przekrojach optycznych, ale również
toczące się w niej procesy biochemiczne i fizjologiczne, pokazuje, jak
cząsteczki poruszają się we wnętrzu żywych komórek i pomiędzy nimi,
przenosząc wiadomości i rozkazy od sygnałów elektrycznych na ich
powierzchni do serca każdej komórki, jakim jest jądro. Wtedy, w roku
1994, było to jedno z kilku takich urządzeń na terenie kraju, obecnie
jednak na żadnym dużym uniwersytecie nie ma zakładu badawczego,
który nie posiadałby takiego mikroskopu, a większość ma ich kilka.

Rewelacje z głębin
Dwadzieścia lat wcześniej, będąc biologiem morskim w Instytucie
Oceanografii imienia Scripps w San Diego, prowadziłem w lecie badania
nad żyjącymi w głębinach oceanu rybami zwanymi chimerami, które
unoszą się z głębin wraz z zimnym prądem podchodzącym pod po-
wierzchnię w regionie północnego Pacyfiku w okolicy wysp San Juan
w stanie Washington, gdzie znajduje się Laboratorium Morskie Friday
Harbor. Naukowcy z całego świata zjeżdżają się tam, organizując coś
w rodzaju obozu letniego, gdzie mogą bez przeszkód przez całą dobę
prowadzić badania. Gdy przygotowywaliśmy się do wejścia na pokład
łodzi rybackiej, by pobrać próbki za pomocą sieci dennej, zauważyłem
kilku podekscytowanych studentów biegających tam i z powrotem po
molo z siatkami na motyle i zanurzających je w wodzie, by złapać ma-
leńkie meduzy, wielkości srebrnej dolarówki, znane pod nazw^Aequ-
orea victoria. Te piękne przezroczyste stworzenia często spędzają lato
na wodach Friday Harbor, nie mogłem jednak zrozumieć entuzjazmu
zbieraczy. W odpowiedzi na moje pytanie jeden ze studentów wyja-
śnił, że interesują się bioluminescencją meduz, czyli zdolnością wielu
B ą b e l k o w a f o l i a c z y b ł y s z c z ą c y klej? 25

Im ot morskich do emisji zimnego światła, zwykle zielononiebieskiej


losforcscencji. „Dlaczego? Próbujecie dowiedzieć się, jak wytwarzają
•.wi.itło?" - spytałem.
„Nic, to wiemy. Izolujemy białko, które wytwarza światło, gdy łączy
• i<; / wapniem. Wstrzykujemy to białko, aekworynę, do komórek, żeby
kulać prądy wapniowe".
Nagle zrozumiałem. Elektrofizjolodzy badają aktywność nerwów
I u /.y użyciu wyjątkowo cienkich elektrod, które wkłuwają do komórek
na wowych, posługując się manipulatorami, by umieścić je dokładnie
pod mikroskopem. Przepływ jonów we wnętrzu komórki nerwowej
wytwarza biologiczny prąd elektryczny, który, znacznie wzmocniony
przez urządzenia elektroniczne i ukazany na fosforyzującym ekranie
oscyloskopu, pozwala naukowcom zobaczyć impulsy nerwowe bie-
gnące po obwodach tworzonych przez neurony, podobnie jak lekarze
śledzą bicie serca na monitorze w sali operacyjnej. Elektrofizjolodzy chcą
wiedzieć, jak powstają te prądy elektryczne i jak są regulowane, i które
spośród wielu jonów obecnych we wnętrzu komórki biorą udział w ich
powstawaniu. Jest to trudne zadanie, które wykonuje się zwykle, dodając
różne jony do roztworów, w których znajdują się komórki nerwowe,
lub stosując leki, które blokują pewne kanały jonowe w błonie komór-
kowej przepuszczające różne jony - sodu, potasu, wapnia - do wnętrza
komórki.
Gdyby naukowcom udało się wykorzystać tę technikę, mogliby
wstrzyknąć fluoryzujące białko meduzy do komórki nerwowej i obser-
wować ją pod mikroskopem. Jeżeli prąd wapniowy płynąłby do komórki
lub wewnątrz niej, widzieliby jego ślad w postaci pozostawionej przezeń
poświaty zielonej fosforescencji podobnej do smugi odrzutowca na bez-
chmurnym niebie. Zobaczyliby na własne oczy reakcje biochemiczne
i procesy fizjologiczne zachodzące w żywej komórce. I mogliby obserwo-
wać te zdarzenia w czasie rzeczywistym i w trójwymiarowej przestrzeni
zamiast zielonych smug i pików zjawisk elektrycznych ukazujących się
na ekranie oscyloskopu. Obecnie, dwadzieścia lat później, przygotowy-
wałem neurony D R G , umieszczając je kolejno w różnych roztworach,
aby wchłonęły wiążący wapń barwnik bardzo podobny do tego izolo-
wanego z meduz. Hodowałem te komórki w naczyniu wyposażonym
26
I| DrugM-nózg |

w platynowe elektrody, dzięki którym mogłem uwalniać słabe wstrząsy


elektryczne pobudzające neurony D R G do wytwarzania impulsów.
Gdy neuron generuje impuls, zmiana napięcia elektrycznego błony
komórkowej powoduje otwarcie kanałów białkowych w jej obrębie, co
pozwala jonom wapniowym wniknąć do wnętrza komórki. Patrzyłem
z zachwytem, jak po każdym wytworzonym impulsie komórka rozbły-
ska światłem w wyniku połączenia wnikających do niej jonów wapnia
z barwnikiem fluoryzującym. Przed dziesięciu laty, gdy po raz pierwszy
wraz kolegami zobaczyłem, że to się dzieje, nasze okrzyki radości niosły
się echem po korytarzach.
Ten eksperyment był inny. Poprosiłem Beth Stevens, moją labo-
rantkę, która później ukończyła studia na moim wydziale (obecnie jest
świeżo mianowaną profesor Uniwersytetu Harvarda), aby do hodowli
neuronów D R G dodała komórki glejowe. Typ komórek glejowych,
które dodaliśmy, nosi nazwę komórek Schwanna. Komórki Schwanna
znajdujące się w nerwach przyczepiają się do aksonów i tworzą warstwę
izolacji elektrycznej zwanej mieliną wokół aksonów o dużej średnicy
lub zatapiają w swym wnętrzu kilka mniejszych aksonów jak hot dog
zawierający kilka parówek. Komórki glejowe stanowią strukturalną,
a być może również fizjologiczną podporę aksonu. Impulsy nerwowe
są oczywiście przewodzone wyłącznie przez aksony. Dotychczas sądzo-
no, że komórki glejowe izolują aksony jak plastykowa osłona kabla, ale
nie mogą wykrywać impulsów płynących przez neurony. Chcieliśmy
sprawdzić to założenie.
Po miesiącach przygotowań doszedłem do momentu, dla które-
go żyją wszyscy naukowcy - gdy po przekręceniu przełącznika twoja
hipoteza zostanie potwierdzona lub nie. Ekran komputera przekształ-
ca natężenie światła fluorescencyjnego w komórce w kolorową skalę
podobną do telewizyjnej mapy pogody ukazującej opady. Im więcej
wapnia, tym jaśniejsze światło, a im jaśniejsze światło, tym cieplejszy
kolor. Neurony D R G oraz komórki Schwanna były ciemnoniebieskie,
co oznaczało niewielką zawartość wapnia w ich wnętrzu. W chwili gdy
przekręciłem przełącznik, aby pobudzić neurony, zmieniły one stopnio-
wo barwę z niebieskiej na zieloną, a później na czerwoną i na białą, co
wskazywało na napływ wapnia do ich cytoplazmy. Komórki Schwanna
B ą b e l k o w a f o l i a czy b ł y s z c z ą c y klej?
I 27

11 icmające zdolności wytwarzania impulsu ani wykrywania słabego wstrzą-


su elektrycznego, który powoduje wyładowania w neuronach, pozostały
niebieskie. Następnie po piętnastu długich sekundach rozczarowania
Hcth i ja zauważyliśmy z zachwytem, że komórki Schwanna zapalają
się nagle jak świąteczna choinka. Komórki glejowe jakimś sposobem
wykryły impuls generowany w aksonach i odpowiedziały wzrostem
stężenia wapnia w swym wnętrzu. Komórki glejowe, uważane przez lata
/.i niewiele więcej niż bąbelkowa folia, w którą opakowano mózg, były
wtajemniczone w informacje przekazywane między neuronami. Teraz
pojawiło się nowe pytanie. W jaki sposób komórki te przechwytywały
sygnały elektryczne płynące w aksonach komórek nerwowych? A co
ważniejsze, dlaczego?
Rozdział 2

Spojrzenie w głąb mózgu:


budowa komórkowa mózgu

Sekcja mózgu

Palącymi się do pracy rękami dziesięcioletniego chłopca przeciąłem


serce na dwie części nożem rzeźniczym. Wszystko było widać - cztery
komory oddzielone wilgotnymi, chrząstkowatymi zastawkami, które
wsysają krew do uszek i wyciskają ją z aorty i tętnicy płucnej. Zafascy-
nowany spytałem mamę, czy następnym razem mogłaby przynieść mi
mózg. Wróciła od rzeźnika z mózgiem cielęcym, a moje podniecenie
sięgnęło zenitu, gdy ciąłem mózg na połowę. W środku jednak nic nie
było. Tylko pusta jama wewnątrz mięsistej papki.
Jak to działało ? W książkach znaleźć można było nazwy różnych
jego wypukłości i fałdów - „móżdżek", „most", „rdzeń przedłużony",
„komora boczna" - z tych informacji nie wynikało jednak w najmniej-
szym stopniu, jak ten narząd, najwyższa władza wszystkich narządów,
może funkcjonować. Moi rodzice, nauczyciele - nikt tak naprawdę nie
znał odpowiedzi.
Dziś wiem, że siła mózgu leży w miniaturyzacji i koncentracji je-
go składowych w stopniu, który sprawia, że jego pracujące elementy
są niewidoczne. Podobnie jak części komputera zminiaturyzowane
poniżej rozdzielczości ludzkiego oka, elementy komórkowe mózgu są
widoczne tylko w stu- lub tysiąckrotnym powiększeniu silnego mikro-
skopu. Obecnie naturalne wydaje się myślenie o komórce nerwowej
lub neuronie jako o mikroprocesorze mózgu, pamiętajmy jednak, że
uczeni przed wiekiem elektroniki myśleli o mózgu inaczej. Jaką ma-
my pewność, że nasza analogia mózgu do mikroprocesora jest trafna?
Myślący badacze układu nerwowego zaczynają się zastanawiać - czy to
Spojrzenie w gtąb mózgu: b u d o w a k o m ó r k o w a m ó z g u
I 29

by nasza fundamentalna koncepcja funkcji mózgu okazała


się naiwna.
Aby spróbować zrozumieć, dlaczego komórki glejowe mogłyby
prowadzić nasłuch linii łączności między neuronami, musimy zacząć
od dokładniejszego zbadania struktury mózgu i tych tajemniczych
komórek. Znakomitą większość komórek w twoim mózgu stanowią
komórki glejowe, a nie neurony. Komórki glejowe, w przeciwieństwie
do neuronów, nie potrafią wyzwalać impulsów elektrycznych. Co za tym
idzie, komórki glejowe nie mają cech charakterystycznych dla neuronów,
nie posiadają podobnego do przewodu aksonu do przekazywania impul-
sów na znaczne odległości ani krzaczastych dendrytów do odbierania
sygnałów elektrycznych przez tysiące synaps. Aby znaleźć odpowiedź
n.i pytanie, co robią te komórki mózgu, musimy prześledzić całą drogę
odkryć, cofając się do korzeni, kiedy to pionierzy nauki po raz pierw-
szy opisali neurony widziane w przekrojach mikroskopowych tkanki
mózgowej. Jak na ironię, komórek glejowych było tam całe mnóstwo,
roiło się od nich tuż przed ich oczami, blask neuronów uczynił jednak
naukowców intelektualnie ślepymi na komórki glejowe, które stanowią
główną masę mózgu.

Istota szara
W przeciwieństwie do opisowych nazw (zwykle łacińskich), ja-
kie anatomowie nadawali każdej wyniosłości i każdemu szczegółowi
ludzkiego ciała, najlepszym, na co było ich stać w przypadku mózgu,
jest określenie „istota szara". Nietrafna nawet w sensie fizycznym, gdyż
mózg ma w rzeczywistości barwę różową, nazwa ta jest poetycką aluzją
J o naszego mglistego pojęcia o tej zagadkowej tkance. Dla ówczesnych
anatomów nic w tej kwestii nie było białe ani czarne.
Wyobraźmy sobie frustrację dziewiętnastowiecznych anatomów
badających tę papkowatą tkankę w poszukiwaniu jakiegokolwiek sensu
w jej strukturze lub odpowiedzi na pytanie, jak działa. Z chwilą wy-
nalezienia mikroskopu uczeni spiesznie ruszyli do oglądania pod nim
istoty szarej, widok, który zobaczyli, bardzo ich jednak zaskoczył swą
odmiennością od wszystkich innych tkanek ludzkiego ciała. Struktura
komórkowa układu nerwowego jest tak dalece zminiaturyzowana, że
3 0
I| DrugFmózg

długość fali świetlnej nie nadaje się do jej badania. Długość fali światła
zielonego przekracza dziesięciokrotnie wielkość pęcherzyków synap-
tycznych, podstawowej jednostki aparatu łączności między neuronami.
Dopiero z chwilą opracowania przez fizyków metody ogniskowania
wiązek elektronów i wykorzystania jej zamiast wiązki światła w mikro-
skopie elektronowym zyskano narzędzie dające ostrość wystarczającą,
by zobaczyć pęcherzyki synaptyczne i poznać subtelną strukturę mózgu.
Mikroskop elektronowy wynaleziono w połowie dwudziestego wie-
ku, dziesiątki lat poświęcono jednak na jego techniczne doskonalenie
i interpretację złożonych obrazów, jakie w nim powstawały. O d czasu,
gdy szczegółowo poznano budowę komórkową całej reszty ludzkiego
ciała, minęło ponad sto lat, tymczasem budowa komórkowa układu
nerwowego nadal stanowi pole intensywnych badań.

Istota biała
Resztę mózgu tworzy istota biała. Ta błyszcząco biała tkanka mózgu
jest zbiorowiskiem milionów ciasno upakowanych przewodów łączących
neurony w odległych punktach mózgu. Te żywe przewody znajdują
się pod zbudowaną z istoty szarej korą, przypominając bardzo ciasno
nawinięte włókna pod skórzaną powłoką piłki baseballowej. Istotę białą
mózgu traktowano do niedawna podobnie do białej przestrzeni na kart-
ce papieru, jak coś, co odgranicza poszczególne obszary funkcjonalne
mózgu, ostatnio jednak ten naiwny pogląd zaczyna się zmieniać. Roz-
wikłanie tajemnic tej części mózgu jest zadaniem tak niewdzięcznym,
że dopiero niedawno naukowcy odważyli się wejść na teren istoty białej
dzięki nowym technikom obrazowania. Jak zobaczymy później, te nowe
odkrycia całkowicie zmieniły podstawową koncepcję przetwarzania
i przechowywania informacji przez mózg, czyli procesu uczenia się.
To tutaj, w głębi dziewiczych, białych przestrzeni mózgu, znajdują się
komórki glejowe - serce całego mechanizmu.
Badania nad tymi przez lata zapomnianymi komórkami rozpoczęły
rewolucję w naszym rozumieniu budowy mózgu, jego funkcjonowania,
zaburzeń jego funkcji w chorobach psychicznych i neurologicznych oraz
procesów jego naprawy. Komórki glejowe stanowią kluczowy element
tej nowej koncepcji mózgu. Osoby spoza ścisłego kręgu naukowców
Spojrzenie w gtąb mózgu: b u d o w a k o m ó r k o w a mózgu
I 31

u .ij.j praktycznie dostępu do informacji na temat tych dziwnych


11 u norek, są więc w sytuacji podobnej do pierwszych uczonych, którzy
i u I k rywali różne ich rodzaje. Ponieważ prawdę zna tylko wąskie grono
<pei j.ilistów, możemy przejść taką samą drogę zagadek, kluczowych
mlkryć i rewelacji jak naukowcy, którzy tropili w mózgu te szczegól-
ni komórki. A gdy już zbierzemy te wszystkie odkrycia, czy ukaże się
n.nn obraz drugiego mózgu działającego równolegle z naszym mózgiem
iimronalnym?

Neurony: instrukcja użytkownika - jak dziata mózg

Zanim pójdziemy dalej, musimy opanować podstawową wiedzę


0 lunkcji mózgu na poziomie komórek i ich połączeń, która będzie
punktem wyjścia do dalszych poszukiwań. Układ nerwowy dziata, wy-
syłając impulsy elektryczne przewodzone wzdłuż podobnych do ka-
lii i aksonów z maksymalną prędkością 320 kilometrów na godzinę.
W niektórych aksonach, na przykład we włóknach bólowych, impulsy
podróżują znacznie wolniej - tylko trzy kilometry na godzinę, czyli
W tempie wolnego marszu. Tłumaczy to powoli narastające uczucie bólu
po nagłym uderzeniu młotkiem w kciuk. Przyczyną sto razy szybszej
1 ransmisji w szybko przewodzących włóknach nerwowych jest okrywa-
jąca je warstwa izolacyjna zwana mieliną. W ł ó k n a bólowe są aksonami
pozbawionymi izolacji i przypominają nici.
Tak jak przypuszczał R a m ó n y Cajal, neurony nie są połączone
ze sobą jak miedziane druty zespawane w obwód. Przeciwnie, każdy
neuron jest odrębną wyspą. Każda z tych wysp wysyła wiadomości
do innych przez maleńką zatoczkę słonej wody, w której zanurzone są
wszystkie komórki ludzkiego ciała. Ze względu na tę dzielącą komórki
zatokę informacja nie jest przekazywana do następnego neuronu jak
prąd w obwodzie elektrycznym. Neurony wysyłają do zatoki wiado-
mości chemiczne, które dopływają do kolejnych neuronów. Ta zatoka
to synapsa, a neurony po obu jej brzegach nazywamy neuronami pre-
synaptycznymi lub postsynaptycznymi, zależnie od tego, czy tworzą
wysyłkowy, czy też odbiorczy port w zatoce. Neuron presynaptyczny
to zawsze ten, który wysyła wiadomości z zakończenia swojego aksonu.
32 r Drugi m ó z g j

Neuron postsynaptyczny odbiera wiadomości z synapsy poprzez swoje


podobne do korzonków dendryty.
Wiadomości wysyłane są w postaci substancji chemicznych zwanych
neuroprzekaźnikami. Mikroskopijne „buteleczki" wewnątrz neuronów
zwane pęcherzykami synaptycznymi zawierają cząsteczki neuroprze-
kaźnika. Każdy pęcherzyk synaptyczny jest maleńką kulą, zbyt małą,
by można ją zobaczyć w mikroskopie świetlnym, widoczną jedynie
w dużym powiększeniu mikroskopu elektronowego. Wiadomości nie
są przesyłane przez zatokę synaptyczną, jak można by się spodziewać,
w tych buteleczkach, przeciwnie, ich zawartość jest uwalniana do zatoki
i dyfunduje do przeciwległego brzegu. Pęcherzyki synaptyczne gromadzą
się we wnętrzu aksonu tuż pod błoną komórkową w jego zakończe-
niu. Jeden lub dwa pęcherzyki synaptyczne na kształt komórkowych
balonów wodnych rozbijają się o błonę komórkową pod działaniem
siły nadchodzącego impulsu elektrycznego, uwalniając swą zawartość
do komórkowego morza. Neuroprzekaźnik płynie potem przez zatokę
synaptyczną do neuronu postsynaptycznego po drugiej stronie.
Stojące na warcie wzdłuż wybrzeża neuronu postsynaptycznego
cząsteczki są tak zbudowane, że potrafią wykryć obecność neuroprze-
kaźnika w zatoce synaptycznej. Owe receptory neuroprzekaźników są
dużymi cząsteczkami białka działającymi jak biologiczne nanomaszyny.
W każdym receptorze neuroprzekaźnika znajduje się przejście, które
otwiera się do dendrytu neuronu odbierającego po wykryciu cząstecz-
ki neuroprzekaźnika. Gdy tunel w receptorze otwiera się na krótko,
zawieszone w płynie komórkowym jony niosące ładunek elektryczny
wypływają na zewnątrz, powodując obniżenie napięcia elektrycznego
neuronu postsynaptycznego. Ten krótkotrwały spadek napięcia neuronu
postsynaptycznego jest sygnałem odbiorczym, zwanym potencjałem post-
synaptycznym. Jeżeli zmiana potencjału synaptycznego jest wystarczająco
duża, spadek napięcia wyzwala w neuronie postsynaptycznym impuls
biegnący wzdłuż jego aksonu do następnego neuronu w obwodzie. Taki
model układu nerwowego może się wydać prymitywny, należy jednak
wziąć pod uwagę, przed jakim wyzwaniem inżynierskim stanęła Natura
- zbudować wydajny, szybki biologiczny komputer, nie mając do dys-
pozycji nic oprócz komórek - maleńkich woreczków ze słoną wodą.
Spojrzenie w gtąb m ó z g u : b u d o w a k o m ó r k o w a mózgu 3 3

Impuls nerwowy biegnie więc po aksonie, uwalniając neuroprzekaź-


imI , j• 11y dojdzie do jego końca. Neuroprzekaźnik płynie przez zatokę
'.yiuptyczną i aktywuje receptory neuroprzekaźnika neuronu postsynap-
i yi /nego, powodując spadek napięcia neuronu odbiorczego, co z kolei wy-
/ wala w tym neuronie impuls elektryczny, który jak w sztafecie pobiegnie
w/illuż jego aksonu i uwolni neuroprzekaźnik na dendryty następnego
neuronu w obwodzie. Aby czas potrzebny na dyfuzję neuroprzekaźnika
W()kól synapsy był jak najkrótszy, rozdzielająca neurony zatoka musi być
u u prawdopodobnie wąska (25 bilionowych metra). I rzeczywiście jest
ona i ak wąska, że nie można jej zobaczyć w najsilniejszym mikroskopie
świetlnym. Fakt ten stał się powodem toczących się przez dziesiątki lat
wśród zajmujących się układem nerwowym naukowców sporów, któ-
i yin kres położył dopiero wynalazek mikroskopu elektronowego; dzięki
niemu udowodniono, że w każdej synapsie ludzkiego ciała znajduje się
przestrzeń oddzielająca neurony pre- i postsynaptyczny. Wiadomość
I >i /.echodzi przez synapsę w około jednej dziesiątej mgnienia oka, w po-
i ównaniu jednak z sięgającą trzystu dwudziestu kilometrów na godzinę
I >ręd kością przewodzenia impulsu w aksonie synapsa zwalnia przepływ
informacji jak budka opłat na rogatce ruch samochodów.
Tłumaczy to, dlaczego obwody nerwowe mają możliwie jak najmniej
połączeń: opóźnienie neurotransmisji na każdej synapsie zwalnia prze-
pływ informacji. Ta niedoskonałość jest powodem, dla którego neurony
są największymi komórkami ludzkiego ciała. Neurony są zbyt cienkie, by
można je było zobaczyć gołym okiem, niektóre jednak mogą przybierać
monstrualne rozmiary: jeden metr długości w przypadku neuronu bie-
gnącego od rdzenia kręgowego do dużego palca u nogi. Takie rozmiary
są konieczne, gdyż wysyłanie wiadomości chemicznych przez wodniste
synapsy powoduje w obwodzie poważne utrudnienia konstrukcyjne. Dla
większej skuteczności warto w każdym obwodzie spełniającym dowolną
funkcję w układzie nerwowym ograniczyć liczbę synaps do minimum.
Gdy lekarz uderza gumowym młotkiem w twoje kolano, aby zbadać
odruch kolanowy, widzisz działanie obwodu, który kontroluje koordyna-
cję ruchową niezbędną podczas chodzenia. Jeżeli zdarzy ci się zahaczyć
palcami o podłoże, ten fałszywy krok wywoła odruch ścięgna pod rzepką,
taki sam jak ten wywołany młotkiem przez lekarza. Aby się nie potknąć,
3 4
II
I Drugi m ó z g |

musisz teraz szybko zgiąć podudzie ku przodowi i zapobiec upadkowi.


Niezwykle ważne jest, aby ten cały odruch czuciowo-ruchowy dokonał się
w ułamku sekundy, w przeciwnym wypadku potkniesz się i upadniesz.
Reakcja pojawia się z szybkością błyskawicy, gdyż w obwodzie ner-
wowym kontrolującym ten niezwykle istotny, pozwalający się utrzymać
na nogach odruch znajduje się tylko jedna synapsa. Gdy zakończenia
nerwowe w ścięgnie rzepki wyczują nagle szarpnięcie zahaczonego palca
(lub uderzenia młotkiem lekarza), wysyłają impulsy biegnące z pręd-
kością 320 kilometrów na godzinę aksonem od zakończeń nerwowych
do rdzenia kręgowego. Nie ma czasu, by wysyłać sygnały do mózgu,
w rdzeniu kręgowym tylko jedna synapsa dzieli ten neuron czuciowy
(przynoszący informacje o ruchu nogi do rdzenia kręgowego) od neu-
ronu ruchowego, który wyśle impulsy elektryczne do mięśni twojej
nogi, aby szarpnąć podudzie w mgnieniu oka w przód - jedna synapsa
dzieli nas od upadku na twarz. (Wiadomość ta zostanie przekazana
przez inne obwody nerwowe do mózgu, dotrą tam one jednak dopiero
po tym, jak zareagują mięśnie, co odbędzie się bez twojej świadomej
kontroli. Z tego powodu w taki zachwyt wprawia nas automatyczna
reakcja naszych mięśni na uderzenie młotka doktora).
Taki układ wysp neuronalnych stanowi poważne utrudnienie dla
szybkiej komunikacji, taka toporna konstrukcja ma jednak niezaprze-
czalne zalety: synapsa staje się punktem kontrolnym zawiadującym
przepływem informacji w obwodach neuronów. Synaptyczne punkty
kontrolne, na kształt przełączników i regulatorów głośności, znacznie
zwiększają możliwości obliczeniowe i zdolność przetwarzania informa-
cji w układzie nerwowym, tak że przewyższają one znacznie te, jakie
można by osiągnąć, łącząc neurony na „sztywno". Regulacja przepływu
informacji przez synapsę daje możliwość wzmacniania lub osłabiania
poszczególnych obwodów, a w efekcie zmiany zachowania obwodów
opartej na doświadczeniu, czyli uczenia się. Nasze wspomnienia nie są
przechowywane w neuronach jak w zakręconych butelkach, są magazy-
nowane w zespołach neuronów połączonych synapsami. Wraz z nowymi
doświadczeniami tworzą się nowe połączenia, inne natomiast zanikają.
W pewnym sensie wspomnienia nie są przechowywane w materii, ale
w przestrzeniach pomiędzy materią.
S p o j r z e n i ew g t ą b m ó z g u : b u d o w a k o m ó r k o w a m ó z g u
I 35

Synapsy są czymś znacznie więcej niż tylko połączeniem między


ni monami; umożliwiają one elastyczność przetwarzania informacji.
V, ii,i|isy pozwalają na modyfikację połączeń czynnościowych w oparciu
•' di f.wiadczenie. Proces uczenia się podlega regulacji bardziej subtelnej
111/1 ylko tworzenie nowych i niszczenie starych synaps: siła połączenia
yn.ipi yczncgo może być bardzo precyzyjnie regulowana w procesie
" mym plastycznością synaps. Jak? Naukowcy zajmujący się pamięcią
i iii /i niem się prowadzą intensywne badania zmian molekularnych
\\ macniających bądź osłabiających połączenie synaptyczne, mechanizm
ii n jest jednak, w ogólnej zasadzie, całkiem prosty. Poprzez uwalnianie
większej ilości neuroprzekaźnika z zakończenia presynaptycznego po
nadejściu impulsu lub poprzez zmianę czułości neuronu postsynap-
i vi /nego taki sam ładunek wyjściowy w synapsie może powodować
większe lub mniejsze zmiany napięcia w neuronie postsynaptycznym,
wzmacniając w ten sposób lub osłabiając połączenie.
Proces transmisji synaptycznej ma jeszcze jeden bardzo ważny aspekt:
sprzątanie. Komunikacja w zatoce synaptycznej nie powiodłaby się, gdyby
jej wody nie zostały szybko oczyszczone z neuroprzekaźnika, po to by
można było wysłać kolejną wiadomość. O d dawna wiedziano, że komórki
glejowe otaczające szparę synaptyczną przeprowadzają operację oczyszcza-
nia. Cząsteczki białek w błonie komórkowej pompują neuroprzekaźnik
ze szpary synaptycznej do wnętrza astrocytu - jednego z czterech głównych
t ypów komórek glejowych - gdzie związek ulega ponownej obróbce. Po
odfiltrowaniu neuroprzekaźnika i przerobieniu go do postaci nieaktywnej,
której nie można pomylić z sygnałem, astrocyt znajdujący się w pobliżu
synapsy przenosi przetworzoną substancję z powrotem do terminalu pre-
synaptycznego. Następnie neuron za pomocą prostej reakcji chemicznej
przekształca nieaktywną formę neuroprzekaźnika w aktywną i ponownie
pakuje neuroprzekaźnik w pęcherzyki synaptyczne.
Astrocyty dostarczają również neuronom źródła energii - mleczanu,
tej samej substancji, która nadaje smak jogurtowi. Astrocyty dostarczają
paliwa proporcjonalnie do potrzeb neuronów.
Te poddańcze, opiekuńcze funkcje komórek glejowych nie budziły
specjalnego zainteresowania większości neurobiologów. Niektórzy z nich
uważają jednak obecnie, że zależność synapsy od funkcji oczyszczającej
36 I
II Drugi m ó z g |

komórek glejowych daje tym komórkom możliwość całkowitego prze-


jęcia kontroli nad synapsą.
Jeżeli neuroprzekaźnik nie będzie skutecznie usuwany, komunikacja
w synapsie zawiedzie, gdyż zatoka wypełni się przestarzałymi wiado-
mościami. Jeżeli neuroprzekaźnik będzie wychwytywany zbyt szybko,
wiadomość będzie dostępna zbyt krótko, by komórka postsynaptycz-
na w pełni z niej skorzystała. Jeżeli potrzeby energetyczne neuronu
nie zostaną zaspokojone przez dostarczane przez astrocyty składniki
odżywcze, neuronowi zabraknie paliwa. Astrocyty zajmują więc tutaj
strategiczną pozycję.
D o p ó k i uczeni badali komórki glejowe za pomocą tych samych
elektrod, które stosowali do badania neuronów, ich wysiłki zmierzające
do odkrycia funkcji komórek glejowych w mózgu były skazane na poraż-
kę. Ponieważ komórki glejowe nie wytwarzają impulsów elektrycznych,
do badania ich udziału w procesach łączności i interakcji z neuronami
potrzebna była nowa technika: obrazowanie wapniowe. To dzięki tej
technice wykazano reakcję komórek Schwanna na impulsy elektryczne
aksonów. Prześledzimy pokrótce przełomowe eksperymenty z zastoso-
waniem obrazowania wapniowego, najpierw jednak musimy dowiedzieć
się czegoś więcej o różnych odmianach komórek glejowych.

Elementy komórkowe drugiego mózgu

Dziś wiemy, że w tkance nerwowej znajdują się, poza neuronami,


cztery główne typy komórek glejowych. Dwa spośród nich - komórki
Schwanna w nerwach oraz oligodendrocyty w mózgu i rdzeniu kręgo-
wym - tworzą otoczki mielinowe aksonów o własnościach izolacyjnych.
W mózgu i rdzeniu kręgowym znajdują się również astrocyty i komórki
mikrogleju. Komórki mikrogleju chronią mózg przed urazem i chorobą,
dzięki czemu odgrywają kluczową rolę w procesach regeneracji mózgu
i rdzenia kręgowego po urazach. Istnieje wiele tropów wskazujących
na to, że wszystkie rodzaje komórek glejowych mogą odbierać i odpo-
wiadać na aktywność elektryczną neuronów.
Wyobraźmy sobie, co z tego mogłoby wynikać. Aktywność elek-
tryczna mózgu odpowiada za naszą percepcję, doświadczenia, myśli
Spojrzenie w gtąb mózgu: b u d o w a k o m ó r k o w a mózgu
I 37

i n.IM roje. Komórki glejowe pełnią w naszym układzie nerwowym tak


lo/ue lunkcje, że mogłyby wywierać wpływ na wiele różnych czynno-
iii lózgu, gdyby potrafiły wyczuwać aktywność impulsu nerwowego.
Wszystko, od odpowiedzi układu odpornościowego na zakażenie, przez
budowanie warstwy izolacyjnej aksonów, tworzenie i odtwarzanie połą-
i /cii w mózgu, po procesy naprawcze po chorobie lub urazie, mogłoby
pozostawać pod wpływem aktywności impulsu działającego za pośred-
ii u lwem komórek glejowych.
Liczba komórek glejowych przewyższa sześciokrotnie liczbę neu-
11 mów, stosunek ilościowy tych komórek jest jednak różny w różnych
i il is/arach układu nerwowego. Tak jak tylko przeciętnie stosunek liczby
mężczyzn do liczby kobiet wynosi jeden do jednego, wartość ta bywa
io/na w różnych obszarach. Na przykład proporcja liczby mężczyzn
do kobiet może wynosić dziesięć do jednego w męskim zakładzie fry-
zjerskim i przyjąć wartość odwrotną w sklepie z materiałami. Wzdłuż
nerwów lub dróg nerwowych istoty białej mózgu proporcja komórek
Rejowych do neuronów sięga stu do jednego, gdyż jeden akson powlekają
komórki glejowe tworzące mielinę, rozmieszczone co jeden milimetr
na całej długości aksonu. Wkorze czołowej mózgu człowieka na jeden
neuron przypadają cztery astrocyty, wieloryby i delfiny mają natomiast
w swych olbrzymich przodomózgowiach aż siedem astrocytów na jeden
neuron. Współczynnik ilości komórek glejowych do neuronów jest u nich
wyższy niż w korze czołowej jakiegokolwiek innego ssaka. Nikt nie wie,
dlaczego tak jest. Wieloryby i delfiny są istotami wysoce społecznymi
11 dużej inteligencji. Być może podobnie jak w korze mózgowej Einsteina
większa liczba komórek glejowych przyczynia się w jakiś sposób do wiel-
kiej inteligencji tych zwierząt. Wieloryby mogą też jednak potrzebować
większej liczby komórek glejowych dla podtrzymania dobrej kondycji
swoich neuronów podczas długich okresów wstrzymywania oddechu
w trakcie nurkowania w głębinach oceanu.
Poza mózgiem, w nerwach obwodowych znajdują się innego typu
komórki glejowe, otaczające ciasno aksony na całej długości każdego
nerwu. Komórki te, nazywane komórkami Schwanna, były pierwszymi
komórkami glejowymi, których szczegółowe badania przeprowadziłem, i to
właśnie one stały się przedmiotem eksperymentu opisanego wcześniej.
38
II
I Drugi mózg |

Komórki Schwanna
Moje myśli pobiegły w przeszłość, ku Theodore'owi Schwannowi,
od nazwiska którego pochodzi nazwa komórek glejowych, które obser-
wowaliśmy z Beth, jak rozbłysły światłem, gdy akson wzbudził impuls
elektryczny. Co powiedziałby Theodore Schwann, gdyby mógł zobaczyć
to, co my ujrzeliśmy - komórki glejowe wykrywające impulsy nerwowe ?
Większość ludzi wyobraża sobie moment odkrycia jako pełen uniesienia,
podobnego do tego po zdobyciu górskiego szczytu i spojrzeniu z góry
na świat, lub euforii po wygraniu wyścigu samochodowego albo dużej
nagrody. W jedynej w swoim rodzaju mieszaninie emocji rozpętanej przez
odkrycie naukowe jest na pewno pewien element uniesienia, dla mnie
jednak uczuciami dominującymi są wdzięczność i zdumienie. Natura
po raz pierwszy w historii odsłoniła dawno skrywany sekret. Ogarnia
cię uczucie wdzięczności i wspólnoty z naukowcami, którzy w różnym
czasie i miejscu pracowali, byś ty mógł spojrzeć w głąb natury. Naukowcy
wiedzeni tą samą co ty ciekawością pozostawili tropy zapisane w książkach
i czasopismach, czując, że znaleźli fragmenty większej zagadki, których
nie potrafili połączyć i mając nadzieję, że ktoś w przyszłości znajdzie
je, powiąże ze sobą dzięki świeżemu spojrzeniu i odkryje sekret, który,
jak czuli, Natura tutaj ukryła.
Theodore Schwann jako dziecko wyróżniał się inteligencją, a ja-
ko naukowiec znacznie wyprzedził swoje czasy - i to wyprzedził aż
za bardzo. W pierwszej połowie dziewiętnastego wieku naukowcy za-
stanawiali się nad substancją istot żyjących, czyli strukturą życia na jego
najbardziej podstawowym poziomie. C o czyniło istoty ożywione tak
różnymi od rzeczy nieożywionych? Była to era, gdy z alchemii wyłoniła
się chemia, która próbowała wytłumaczyć przemiany materii jako wynik
fundamentalnych własności atomów, z których składają się wszystkie
rzeczy. Theodore Schwann nie tylko odkrył cztery główne typy komórek
glejowych, lecz dał nam też pojęcie o budowie komórek jako takich.
Schwann był człowiekiem wrażliwym, pobożnym i skromnym. Tytuł
doktora medycyny otrzymał w wieku 24 lat w Berlinie, jego promoto-
rem był znany naukowiec Johannes Muller. W wieku 29 lat Schwann
sformułował teorię mówiącą, że każdy żywy organizm składa się z ko-
mórek. Określił komórkę jako strukturę ograniczoną błoną komórkową
Spojrzenie w gtąb m ó z g u : b u d o w a k o m ó r k o w a mózgu
I 39

• >t u /.ijącą jądro. Komórki, twierdził, mogą się rozmnażać i zmieniać


I i .1 li / prostego na bardziej skomplikowany. Mogą łączyć się w grupy,
i wor/.yć warstwy lub wydrążone masy i całe narządy, a w ten sposób
i ilr t i.ilo. Wedługjego teorii wszystkie rośliny i zwierzęta - każdy ele-
nii ni ciała, od kości, ścięgien i mięśni po skórę i krew - zbudowane są
komórek, z których każda ma jedno jądro.
Hu rżąc przyjętą doktrynę teologiczną, Schwann dowodził, że w ciało
II u I / k ie nie została tchnięta tajemnicza siła, przeciwnie, działa ono zgod-
ii u /.(• ślepymi prawami natury, analogicznie do materii nieorganicznej
i /.|d/.onej prawami fizycznymi. M i m o że był pobożnym katolikiem,
dos/cdl do wniosku, że siły życiowe wywodziły się z działania podsta-
wi iwych własności sił natury w świecie nieorganicznym, łączących się,
by dać życie. Wyobrażał sobie, że żywe komórki powstają z substancji
biologicznych na zasadzie podobnej do krystalizacji w świecie nieorga-
n u znym, ale że już istniejące komórki mogą się zmieniać pod działaniem
ii Iizykochemicznych i fizycznych. Z filozoficznego punktu widzenia
Si hwann pozbawił Stwórcę życiodajnej mocy i przekazał ją fizykom
11 hemikom.
Jego krótka i błyskotliwa kariera naukowa obejmowała lata 1834-
I K39. W tym ostatnim roku doświadczył wyjątkowo zjadliwych
ataków personalnych ze strony słynnych chemików niemieckich Ju-
siusa Liebiga i Friedricha Wóhlera, którzy wyśmiali idee Schwanna
w cenionym czasopiśmie naukowym. Kpili oni z jego teorii, według
której fermentacja alkoholowa byłaby wynikiem oddziaływania ko-
mórek (drożdży) na cukier, obraźliwie przedstawiając na rysunkach
komórki wydalające gaz z wyimaginowanych odbytów i sikające alko-
holowym moczem z pęcherzy w kształcie butelek wina. Według panu-
jącego wtedy przekonania cukier przemieniał się w alkohol w wyniku
reakcji chemicznej z udziałem powietrza i związków azotu zawartych
w sokach owocowych. W porównaniu z taką racjonalną chemią teoria
Schwanna, według której mikroskopijne robaki (drożdże) pobierały
cukier i wydzielały dwutlenek węgla i alkohol jako produkty uboczne
swojego metabolizmu, wydawała się niedorzeczna, a największe autory-
tety naukowe śmiały się otwarcie. Upokorzony Schwann spędził resztę
swego życia we względnej izolacji, okresowo cierpiał na depresję i stany
40 I
II
Drugi m ó z g |

lękowe, zrezygnował z kariery naukowej i funduszy, których przecież


potrzebowałby na kontynuację swoich badań.
Tak jakby teoria komórkowa i odkrycie komórek glejowych nie
były wystarczającym dorobkiem, Schwann dokonał w swej krótkiej, lecz
błyskotliwej karierze jeszcze innych fundamentalnych odkryć. Podejrze-
wając, że w procesie trawienia biorą udział, poza kwasem solnym, jeszcze
inne czynniki, odkrył jeden z najważniejszych enzymów trawiennych,
pepsynę, która rozkłada białka z naszego pożywienia. Udowodnił rów-
nież kluczową role żółci w procesie trawienia.
Niedługo potem świat docenił błyskotliwe idee Schwanna. W roku
1847 angielskie tłumaczenie jego fundamentalnego traktatu nauko-
wego Microskopishe Untersuchungen zostało ogłoszone „jednym z naj-
ważniejszych kroków na drodze postępu w naukach fizjologicznych".
Teraz nikt się już nie śmiał, ale Schwann zaprzestał już wtedy pracy
w laboratorium. Został wynalazcą maszyn dla przemysłu górniczego.
Projektował pompy usuwające wodę z kopalń i aparaty oddechowe
do akcji ratunkowych, dzięki którym nurkowie mogli pewnego dnia
pójść na spacer po dnie oceanu.
Dziś wielu ludzi regularnie płaci Schwannowi haracz w postaci
drobnych udziałów. W roku 1890 aptekarz z miasteczka New Bern
w Karolinie Północnej Caleb Bradham wynalazł miksturę poprawiającą
trawienie, której aktywnym składnikiem była, jak twierdził, odkryta
przez Schwanna pepsyna. Ten popularny napój chłodzący nosi nazwę
pepsi-cola.
Czym jednak są owe komórki Schwanna przylegające do aksonu jak
spłaszczone koraliki na sznurku? Co robią? Skąd pochodzą?
Schwann i inni współcześni mu anatomowie przy użyciu cienkich
igieł szklanych starannie rozczesywali nerwy i oglądali rozdzielone włókna
pod mikroskopem. Widziany w ten sposób nerw był pęczkiem setek
mikroskopijnie cienkich włókien - aksonów nerwu - z których każde
przewodziło energię nerwową w postaci czucia i ruchu. Każdy akson
był usiany na całej swej długości łańcuchami komórek wyglądającymi
jak krople rosy na nitkach pajęczyny.
Tak jak hydraulik dopasowuje odcinki rury, by połączyć zlew z od-
pływem, tak Schwann wyobrażał sobie, że akson wychodzący z każdej
Spojrzenie w gtąb m ó z g u : b u d o w a k o m ó r k o w a mózgu
I 41

I nmui ki nerwowej musi powstawać u płodu z łańcucha maleńkich ko-


minek łączących się w długą, cylindryczną tubę aksonu. Przypuszczał,
i komórki przylegające do aksonu na całej jego długości sąpozostało-
. I.) owych komórek płodowych. Komórki Schwanna, jak je obecnie
lu/.ywamy, mogą być szczątkową pozostałością o znaczeniu w życiu
dorosłym nie większym niż pępek, czyli znamię pozostałe po niepo-
II /.elmym organie płodowym.
C )pisywane komórki glejowe mogłyby również wspomagać i odżywiać
i k sony dorosłego nerwu. Takie rozsądne przypuszczenie sformułowali
inni naukowcy, biorąc pod uwagę odległość między zakończeniem aksonu
.i i ialem komórki sięgającą czasami jednego metra. Zamiast przesyłać
Mihstancje odżywcze z ciała komórki aż do zakończenia aksonu, można
by powierzyć to zadanie komórkom Schwanna, które zaopatrywałyby
li tkalnie każdy segment aksonu od ciała komórki po jego zakończenie.
Na odpowiedź na pytania dotyczące komórek glejowych Schwanna
i rzeba było czekać kolejne sześćdziesiąt lat, ale rozwiązanie zagadki,
skąd te komórki pochodzą, zawdzięczamy innemu pionierowi nauki,
jakże różnemu od Theodore'a Schwanna.

Żeglarz umysłu - Fridtjof Nansen


O ile Teodore Schwann był typem osobowości wrażliwej i nieśmiałej,
o tyle Fridtjofa Nansena cechowało coś wręcz przeciwnego. Nansen,
który żył w latach 1861-1930, zyskał sławę dzięki swym badaniom
Arktyki, a tylko nieliczni wiedzą, że ten norweski podróżnik zaczął
swą karierę jako badacz układu nerwowego. O d wczesnej młodości
uwielbiał otwartą przestrzeń i gdy trafiła się okazja dołączenia do eks-
pedycji na statku płynącym na Grenlandię, Nansen, wówczas student
zoologii na Uniwersytecie w Chrystianie (obecne Oslo), chętnie z niej
skorzystał. Przeprowadzone podczas tej ekspedycji badania małych
robaków pasożytniczych opublikowane w roku 1885 pozostają klasyką
w swej dziedzinie.
Zacięcie sportowe Nansena i jego fascynacja nieznanym skłoniły go
do udziału w pełnej przygód wyprawie przez Grenlandię na nartach.
W roku 1888 norweski statek do połowu fok wysadził Nansena i jego
pięciu towarzyszy na zamarzniętych wodach u wybrzeża Grenlandii.
4 2
II
I Drugi m ó z g |

Nansen i jego ekipa zdobywali góry, zmagali się z bardzo niskimi tem-
peraturami - minus 50°C i przedzierając się na nartach przez okropną
mgłę i burze śnieżne, dotarli po trzech miesiącach na zachodnie wy-
brzeże. Tak spędzili całą zimę, mieszkając z Eskimosami i poznając ich
obyczaje.
Później Nansen sformułował teorię, według której pod lodami Mo-
rza Arktycznego płynąłby od Syberii po Grenlandię prąd oceaniczny.
Aby udowodnić jej prawdziwość, zaproponował, by uwięzić w lodzie
specjalnie zaprojektowany statek, który dryfowałby z owym prądem
do jego ujścia. Statek taki, imieniem „Fram", osadzony w lodzie na 78
stopniach 50 minutach szerokości północnej, podryfował z krą lodo-
wą w kierunku bieguna. Czternastego marca 1895 roku Nansen i jego
towarzysz Hjalmar Johansen postanowili opuścić schronienie „Frama"
i wyruszyć z psim zaprzęgiem na biegun północny, startując z 85 stopni
55 minut szerokości północnej. Nie mając specjalnej nadziei na ponowne
spotkanie, towarzysze pożegnali ich, obawiając się, że ekspedycja przy-
niesie ich kapitanowi i jego koledze samotną śmierć przez zamarznięcie.
Dwóch badaczy przedzierało się dzielnie przez lody Arktyki ku celowi
swej podróży u wierzchołka globu, 286 mil od bieguna musieli jednak
zawrócić, nie mogąc pokonać bloków lodu. M i m o to doszli jednak
na północ dalej niż ktokolwiek wcześniej. Przetrwali zimę polarną, zabi-
jając kolejno psy ze swego zaprzęgu, by wyżywić pozostałe i siebie. Sami
wśród lodów Arktyki spali w jednym śpiworze, by się ogrzać i przeżyli
dziewięć miesięcy, mieszkając w chacie zbudowanej z kości wieloryba
oraz skór niedźwiedzi polarnych i morsów zabijanych dla mięsa. Prze-
trwali dzięki zwyczajom Eskimosów, które wiele lat wcześniej poznał
Nansen podczas swej wyprawy narciarskiej przez Grenlandię.
„Fram" w tym czasie kontynuował swój monotonny spływ uwięziony
w krze lodowej, a jego deski jęczały, ciągle zagrożone roztrzaskaniem
pod naporem olbrzymiego ciśnienia. W końcu dowlekł się z szybko-
ścią kry prawie do brzegów otwartego morza, gdzie załoga uwolniła go
wreszcie, używając dynamitu i na podziurawionym statku dopłynęła
bezpiecznie do domu, jednak bez kapitana i jego towarzysza.
Pod koniec następnej ciężkiej zimy, po kilku prawie zakończonych
śmiercią walkach z niedźwiedziami polarnymi, Nansen i Johansen
Spojrzenie w gtąb m ó z g u : b u d o w a k o m ó r k o w a mózgu
I 43

znaleźli wreszcie ratunek, gdy w maju po przedarciu się przez krę lo-
dową początkowo na piechotę, a później wiosłując w lodowatej wodzie
n.i własnoręcznie zrobionych kajakach, dotarli do forpoczty ekspedycji
angielskiej. Po trzech samotnie spędzonych w Arktyce latach Nansen
i (ohansen spotkali wreszcie swych towarzyszy.
Nansen dokonał wielu odkryć w dziedzinie oceanografii, między
innymi wynalazł specjalne urządzenie do badania głębin morskich. Jego
wynalazkiem jest butelka Nansena, której używałem do pobierania próbek
wody w latach osiemdziesiątych, pracując jako biolog morski. Nansen
otrzymał w roku 1922 Nagrodę Nobla, nie była to jednak nagroda
/a osiągnięcia naukowe, lecz pokojowa. Jako norweski delegat do Ligi
Narodów został uhonorowany nagrodą za działalność humanitarną
na rzecz uchodźców wojennych.
Ten badacz Arktyki spotkał na swojej drodze kilku słynnych uczonych
zajmujących się układem nerwowym. W roku 1888 Nansen otrzymał
za swe badania nad układem nerwowym tytuł doktora filozofii i udał
się w podróż z Oslo do Włoch, gdzie odwiedził laboratorium Camil-
lo Golgiego w Pawii. Tutaj nauczył się technik barwienia za pomocą
impregnacji srebrem, umożliwiających bardzo wyraźne uwidocznie-
nie komórek nerwowych. Nansen przystąpił do opisywania komórek
nerwowych i glejowych śluzicy, pokrytej śluzem ryby o groteskowym
wyglądzie, podobnej do węgorza, ze ssącym, pozbawionym szczęk py-
skiem. Ryba ta jest ważna z biologicznego punktu widzenia, gdyż jest
najstarszym ze wszystkich żyjących gatunków istot podobnych do ryb,
a jej przodkowie są protoplastami wszystkich zwierząt z rzędu kręgow-
ców (płazów, gadów, ptaków i ssaków).
Nansen, wielki podróżnik, wyruszył na poszukiwanie przygód
w ośrodkowym układzie nerwowym. Badając te najbardziej prymitywne
kręgowce i porównując budowę ich układu nerwowego z układami nerwo-
wymi innych zwierząt, dokonał fundamentalnego odkrycia, że wszystkie
włókna nerwowe wchodzące do rdzenia kręgowego dzielą się natychmiast
na dwie gałęzie. Jedna biegnie w górę rdzenia kręgowego do mózgu,
druga w kierunku kości ogonowej. Taka budowa - charakterystyczna
dla wszystkich dróg doprowadzających bodźce do układu nerwowego
- występuje u wszystkich kręgowców, od ryby po człowieka.
Drugi mózg

Co istotniejsze, sukces wyostrzonej percepcji Nansena leżał w tym,


czego nie mógł zobaczyć. Nansen po prostu nie widział tego, co tak
bardzo starał się pokazać mu jego mentor Golgi: połączeń wiążących
komórki nerwowe w sieć. Nansenowi każda komórka nerwowa wybar-
wiona metodą Golgiego wydawała się samotną wyspą. Podobnie jak
w przypadku bieguna północnego, którego zdobycia był tak blisko,
Nansen był bliżej niż ktokolwiek przed nim sformułowania koncepcji
neuronu jako samodzielnej komórki. Gdyby zaufał swemu zmysłowi
obserwacji i nie zgodził się z poglądem swego mentora, że wszyst-
kie komórki nerwowe połączone są w sieć, sformułowałby doktrynę
neuronów przed Ramónem y Cajalem, który rozpoczął swe badania
w tej dziedzinie w roku, w którym Nansen uzyskał tytuł doktora
filozofii.
W czasach Nansena przeważał pogląd, że komórki Schwanna
spokrewnione są z tkanką łączną, która wiąże w całość wszystkie in-
ne komórki. Sądzono, że komórki Schwanna pochodzą od komórek
zarodkowych tkanki łącznej, a nie z wyspecjalizowanych komórek za-
rodkowych tworzących ostatecznie tkankę nerwową. To zakładane
„niskie" pochodzenie było jednym z powodów, dla których naukowcy
zajmujący się tkanką nerwową tak łatwo zrezygnowali z ich badania,
traktując je jak klej komórkowy. Po przeprowadzeniu doświadczeń
z komórkami Schwanna Nansen doszedł jednak do wniosku, że przyjęte
ogólnie poglądy są błędne i że komórki Schwanna pochodzą z tego
samego królewskiego rodu co neurony. Teorię Nansena pochodzenia
komórek glejowych udowodnił później słynny embriolog Ross G. Har-
rison, usuwając z zarodka żaby tkankę zawiązkową, z której powstają
neurony. Gdy to uczynił, okazało się, że w dojrzałym zarodku nie było
również komórek Schwanna.
Przyjęte poglądy powstrzymywały badaczy od zadania sobie pod-
stawowego pytania: jeżeli komórki glejowe powstają z tej samej linii
komórkowej co neurony, to jakie to ma znaczenie w aspekcie funk-
cji, które mogłyby pełnić? Nansen jednakże, prowadząc szczegółowe
badania układu nerwowego zwierząt, zauważył, że komórki glejowe
„mogą być siedzibą inteligencji, gdyż (ich liczba) rośnie wraz ze szcze-
blem rozwoju zwierząt". To prawo wzrastającego współczynnika liczby
Spojrzenie w gtąb mózgu: b u d o w a k o m ó r k o w a mózgu
I 45

11 m not ek glejowych do neuronów od niższych ku wyższym kręgowcom


nbowiązuje do dziś. Nansen jako pionier ujrzał „drugi mózg" sto lat
| • i /ciltem, zanim udało się to komukolwiek innemu.

Komórki Schwanna okrywają włókna nerwowe na całej ich długości


i lu | m i u ktu, w którym nerw wchodzi do mózgu lub rdzenia kręgowego, nie
I u /i kraczają jednak tej granicy. Dlaczego komórki Schwanna zatrzymują
u; w tym miejscu, było wielką zagadką. Jeżeli komórki Schwanna są takie
ważne, to dlaczego nie ma ich w mózgu ani w rdzeniu kręgowym?
(]o więcej, anatomowie zauważyli szybko, że nie wszystkie aksony
w nerwach pokryte są komórkami Schwanna. Komórki oplatają tylko
.iksony o dużej średnicy. D o aksonu o dużej średnicy przyczepione są
n.u alej jego długości setki komórek Schwanna przypominających koraliki
n.is/yjnika, cienkie aksony nie mają natomiast ani jednej takiej perełki,
leżeli komórki te nie występują w mózgu, a wiele aksonów w nerwach
jest ich pozbawionych, to jakie jest ich rzeczywiste znaczenie?
Dzisiaj wiemy, że w naszych nerwach występują trzy rodzaje ko-
mórek Schwanna: niemielinujące, końcowe oraz mielinujące komórki
Schwanna opisane przed chwilą. Jest to kolejny dowód na lekceważenie
komórek glejowych - wszystkie trzy typy pod jedną nazwą. Coś takie-
go nie mogłoby mieć miejsca w przypadku neuronów. Każdy z typów
komórek Schwanna ma zupełnie inną budowę i funkcję.
Aksony o małej średnicy nie są usiane „perełkami" komórek Schwan-
na, nie są też jednak nagie. Te cienkie aksony są połączone ogromnymi
kulistymi komórkami trzymającymi wiązki wiotkich aksonów niczym
garść spaghetti. Anatomowie nazwali te przypominające pięść komórki
niemielinującymi komórkami Schwanna dla odróżnienia od perełko-
watych mielinujących komórek Schwanna. Te ochronne niemielinujące
komórki Schwanna nie dopuszczają do tego, by najbardziej kruche,
cienkie aksony w nerwach pozostawały kiedykolwiek nagie. Niemie-
linujące komórki Schwanna podważają sprytną teorię, według której
aksony miałyby powstawać w rozwoju zarodkowym poprzez połącze-
nie komórek Schwanna w rurę aksonu, gdyż niemielinująca komórka
Schwanna zawiera tuzin lub więcej aksonów o małej średnicy w swym
wnętrzu. Kilku pionierskich badaczy układu nerwowego przypuszczało,
4 6I
IIDrugi m ó z g |

że te komórki glejowe nerwów obwodowych muszą pełnić jakąś ukrytą


funkcję, nie było jednak wiadomo, co to miałaby być za funkcja.
Gdy akson dociera do celu - na przykład do synapsy na włóknie
mięśniowym, która powoduje skurcz mięśnia - cale jego zakończenie
zatopione jest w innej komórce glejowej, która uszczelnia połączenie
nerwowo-mięśniowe jak folia termokurczliwa. Komórkę tę nazwano
końcową komórką Schwanna lub perysynaptyczną komórką Schwanna
(perysynaptyczny, czyli otaczający synapsę). D o niedawna większość
badaczy sądziła, że główną funkcją tych komórek jest uszczelnienie
zakończeń nerwowych. W ostatnich latach ten naiwny pogląd legł
w gruzach wraz z odkryciem, że terminalne komórki Schwanna mogą
odbierać informacje i kontrolować ich przepływ.
Obecnie powinniśmy już wiedzieć, że komórki Schwanna dzielą się
na trzy główne typy: (1) mielinujące, (2) niemielinujące i (3) końcowe.
Mimo że komórki te wyglądają zupełnie inaczej, nazywane są komórkami
Schwanna z tego prostego powodu, że dawni anatomowie nie uznali
żadnej z nich za komórkę nerwową. Jak się wkrótce przekonamy, każdy
z typów komórek Schwanna pełni całkowicie odmienną funkcję, a w przy-
padku defektu któregokolwiek z nich nasze nerwy nie pracowałyby
prawidłowo. Ten statyczny obraz nie oddaje dynamicznego charakteru
komórek Schwanna: reagują one szybkimi zmianami swej struktury
i podlegają podziałom komórkowym w odpowiedzi na uszkodzenie
nerwu. Komórki Schwanna muszą spełniać wszystkie funkcje różnych
wyspecjalizowanych komórek glejowych występujących w ośrodkowym
układzie nerwowym (oun).
Komórki Schwanna pozostawały przez lata w cieniu, gdyż nie było
powodu, by przypuszczać, że mogłyby odgrywać jakąś rolę w przepływie
informacji w nerwach, ale przed moimi oczami na ekranie komputera
kryła się jednak tajemnica tego, co przed chwilą zobaczyłem: komórki
Schwannana znajdujące się na całej długości aksonu użytego w naszym
eksperymencie jakimś sposobem wykryły impulsy przepływające przez
włókno nerwowe. Jak komórki Schwanna odbierały sygnały impulsów
elektrycznych w aksonach? Ale było jeszcze bardziej intrygujące pytanie:
dlaczego komórki Schwanna muszą podsłuchiwać informacje przepły-
wające w komórkach nerwowych? I co zrobią z informacjami, które
Spojrzenie w gtąb mózgu: b u d o w a k o m ó r k o w a mózgu
I 47

I'mimi.ul/iły? Te pytania nasunęły się nam, gdy nacisnąłem wyłącznik


l nliM i wowałem, jak światła komórek Schwanna powoli przygasają,
i. kian pogrąża się w mglistych ciemnościach milczących neuronów.

< Jligodendrocyty: ogród ośmiornicy


|akie znaczenie mogą mieć komórki Schwanna, skoro ani w mózgu,
mi w rdzeniu kręgowym nie ma porównywalnych z nimi komórek?
Aksony przekłuwające mózg opuszczają swych partnerów glejowych,
I >i /c płatając się przez sieci nerwowe ośrodkowego układu nerwowego.
I Jawni anatomowie pilnie, lecz bez powodzenia poszukiwali w mózgu
i rdzeniu kręgowym komórek podobnych do komórek Schwanna. W koń-
i n poszukiwania te doprowadziły jednak do odkrycia oligodendrocy-
IÓW. Zostały one opisane najpóźniej ze wszystkich rodzajów komórek
glejowych i były wielką zagadką dla anatomów. Podobnie jak astrocyty
znajdowano je tylko w mózgu i rdzeniu kręgowym, nigdy w nerwach
• ibwodowych. Gdy wreszcie wyjaśniono tajemnicę oligodendrocytów,
ukazała się nam najwyżej ceniona, niezwykle złożona forma interakcji
między komórkami glejowymi i neuronami - eleganckie partnerstwo
między aksonem i komórkami glejowymi o absolutnie podstawowym
znaczeniu w szybkim przewodzeniu impulsów. Jest to mielina.
Nazwa ołigodendrocyty oznacza „przysadziste dendryty" albo
„krótkie gałęzie". Anatomowie rozpoznawali te komórki po małym ciele
komórkowym lub licznych krótkich gałęziach rozchodzących się jak
w owocu łopianu, rzepie. Komórki te dryfowały swobodnie po terenie
komórkowym mózgu, nieprzyczepione do neuronów ani żadnych innych
struktur komórkowych, w izolacji, która nie dawała żadnej wskazówki
na temat ich możliwej funkcji. Ramón y Cajal zostawił te komórki glejowe
swemu uczniowi Pio del Rio-Hortedze, by się nad nimi zastanawiał,
podczas gdy on sam z dziką pasją badał neurony.
Ołigodendrocyty znajdowano w mózgu praktycznie wszędzie, naj-
więcej jednak było ich w drogach istoty białej. Istota biała biegnie przez
część wewnętrzną mózgu kręgowców (ryb, płazów, gadów, ptaków,
ssaków i człowieka). Na istotę białą składają się główne linie przesyło-
we informacji tworzone przez tysiące aksonów połączonych w pęczki
i przekazujących informacje między oddalonymi od siebie częściami
48

mózgu. Anatomowie mogli bez trudu zobaczyć pod mikroskopem, skąd


bierze się skrząco biała barwa tych pni. Każdy z aksonów pokryty był
substancją doskonale odbijającą światło. W skupionej wiązce mikro-
skopu świetlnego akson wygląda jak gałąź drzewa pokryta krystaliczną
warstwą lodu po zimowej zawierusze.
Proste badania dowodziły, że owa biała warstwa okrywająca składała
się z tłuszczów, gdyż wybarwiały ją barwniki tłuszczowe, a barwniki
rozpuszczalne spływały z niej jak woda z ceraty. C o dziwne, aksony
nigdy nie były powleczone równomiernie, a każdy z nich pokrywały
na całej długości tłuste kropelki, pomiędzy którymi widniała wąziutka
naga przestrzeń. Czy była to naturalna struktura otoczek aksonów, czy
może to naukowcy rozczesujący powiązane w pęczki włókna nerwowe
szklanymi igłami, by oglądać pojedyncze aksony pod mikroskopem,
uszkadzali delikatne osłonki.
Te utworzone przez kropelki osłonki aksonów w mózgu przypominały
sznury rozpłaszczonych perełek, czyli komórek Schwanna na dużych
aksonach w nerwach, kropelki owe jednak pozbawione były jąder, czyli
ta tłuszczowa otoczka nie składała się wcale z komórek. Tajemnicze
przypominające owoce łopianu oligodendrocyty dryfowały swobodnie
w mózgu jak szczątki rozbitego statku. W jaki sposób ta tłusta substancja
odkładana była na aksonie?
Naukowcy mogli obserwować proces opłaszczania się aksonu w roz-
woju osobniczym, gdyż zaczyna się on w końcowym stadium życia
płodowego, a osłonka gromadzi się dalej po urodzeniu lub wykluciu
zwierzęcia z jaja. Używane wtedy mikroskopy nie pozwalały w żaden
sposób ocenić, czy osłonka była odkładana na zewnątrz aksonów, czy
też gromadziła się tuż pod ich błoną komórkową. Gdyby znajdowała się
na zewnątrz, mogłyby ją tam nakładać jakieś inne komórki, ale jakie?
Anatomowie tamtej epoki zdawali sobie doskonale sprawę z niedo-
skonałości stosowanych przez nich metod barwienia. Jak pokazała metoda
Golgiego, nowy barwnik mógł odsłonić przed światem całkowicie nową
komórkę nieznaną wcześniej w świecie nauki. Rio-Hortega kontynuował
prace nad doskonaleniem metody Golgiego, traktując tkankę mózgową
solami różnych metali i innymi substancjami chemicznymi. Nagle wszystko
nabrało sensu! Jedna z wypróbowanych przez niego kombinacji barwników
Spojrzenie w gtąb m ó z g u : b u d o w a k o m ó r k o w a mózgu
I 49

ujawniła prawdziwą budowę oligodendrocytów. Rio-Hortega odkrył, że


N.ii ni a robi mu psikusa, a nazwa ołigodendrocyty okazuje się humory-
i vi zna. Odgałęzienia, które uważano za krótkie, opatrując przedrostkiem
i il igo , nie kończyły się tam, gdzie przestawał działać stary słaby barwnik.
Ni iwy barwnik pokazał, że wypustki komórkowe sięgały bardzo daleko,
,i k a/da wiotka wypustka kończyła się jak długa macka ośmiornicy, owijając
ii, wokół aksonu. Rzep przemienił się w potworną ośmiornicę o tuzinach
tllugich macek, z których każda obejmowała inny akson.
()becnie wiedziano już, że tłuste kropelki na aksonach to miejsca,
i;d/ ie te komórki ośmiornice chwytały akson kilkoma owinięciami ma-
n i Niezliczone wąsy odchodzące od wielu oligodendrocytów tworzą
kropelki okrywające cały akson otoczką jak ręce zawodników na kiju
baseballowym walczące o to, która drużyna zacznie grę. Odkrycie to
wyjaśniło pochodzenie nagich przestrzeni na aksonie pomiędzy ko-
lejnymi kropelkami: były to przerwy między przylegającymi do siebie
mackami owijającymi się na aksonie. Zrozumiano również, dlaczego
w osłonkach mielinowych mózgu i rdzeniu kręgowym nie było jąder
komórkowych. W nerwach tułowia i kończyn osłonki mielinowe tworzyły
I.iiicuchy pojedynczych komórek Schwanna przylegających do aksonu
|.ik wagony do toru kolejowego. W ośrodkowym układzie nerwowym
natomiast (w mózgu i rdzeniu kręgowym) osłonki mielinowe tworzyły
macki wyrastające z oligodendrocytów, których ciało i jądro komórkowe
/najclowaly się daleko od aksonu.
Teraz jasne już było, że ten uścisk komórek glejowych na aksonach
musiał mieć istotne znaczenie: aksony zarówno nerwów obwodowych,
jak i mózgu powlekane są mieliną w sposób niezwykle skomplikowany
i /.łożony. U osób cierpiących na stwardnienie rozsiane lub inne choroby
ilemielinizacyjne zniszczenie osłonki mielinowej powoduje wyciek prądu
elektrycznego na zewnątrz, blokując przepływ informacji w aksonach
ośrodkowego układu nerwowego. Powoduje to paraliż, utratę wzroku
i upośledzenie innych funkcji organizmu. Bez tych przypominających
ośmiornice komórek glejowych impuls nerwowy nie może dotrzeć
ilo celu, a obwody w mózgu tracą moc.
Dzisiaj nikt nie wątpi, że ołigodendrocyty wytwarzają osłonki mieli-
nowe aksonów mózgu. Badania przeprowadzone w moim laboratorium
5 0
II
I Drugi m ó z g |

wykazały, że komórki te również słuchają aksonów wytwarzających


impulsy tak jak komórki Schwanna słuchają aksonów w nerwach. Obec-
nie wydaje się możliwe, że komunikacja komórka nerwowa - komórka
glejowa może zachodzić między dowolnym typem komórki glejowej
w mózgu lub nerwach, również między aksonami i oligodendrocytami.
Jakie znaczenie miałby, w świetle naszej obecnej wiedzy na temat umy-
słu i osiągnięć medycyny, fakt, że przepływ informacji odbywa się nie
tylko w obwodach komórek nerwowych, ale także między komórkami
glejowymi ?

Astrocyty: komórkowe gwiazdy i tajemnicza choroba


Jesień 1947 roku w Londynie zapowiadała się na jedną z najsuch-
szych w historii. W niezwykle ciepły jak na tę porę roku poranek 30
października do szpitala londyńskiego przyjęto wrzeszczącego piętna-
stomiesięcznego chłopca. Wkrótce po jego urodzeniu rodzice zdali
sobie, ku swemu przerażeniu, sprawę, że dziecko nie rozwija się prawi-
dłowo i zaczęli zmagać się z jego ciągłymi chorobami - a teraz stało się
dla wszystkich jasne, że chłopiec jest opóźniony umysłowo. W wieku
siedmiu miesięcy głowa dziecka zaczęła niesłychanie rosnąć. W ciągu
minionego miesiąca rodzice zauważyli, że głowa rozdęła się o kolejne
dwa centymetry w obwodzie. Obecnie czoło malca wybrzuszyło się
groteskowo, chłopczyk był rozdrażniony, nocami nie spał, płakał dzień
i noc i w żaden sposób nie można go było uspokoić, a dodatkowo męczyły
go napady obfitych wymiotów. Po przyjęciu do szpitala stan dziecka
pogorszył się do tego stopnia, że nie mogło siadać, a nawet unieść swej
rozdętej głowy.
Dziecko miało wysoką gorączkę, a dr Stewart Alexander rozpoczął
leczenie, ale penicylina i sulfametazyna nie przyniosły poprawy. Ale-
xander zauważył, że u dziecka poza wysoką gorączką nie występowały
ewidentne objawy infekcji. Gorączka szalała przez kolejne trzy tygodnie,
ale na nic się nie zdawały nowoczesny sprzęt ani zdobycze medycyny,
gdyż w żadnej z książek medycznych nie można było znaleźć prawdziwej
przyczyny złego stanu chłopca. Po kilku dniach pobytu w szpitalu wy-
stąpiły napady drgawkowe obejmujące prawą połowę ciała malca. Jego
prawe oko, ręka, noga oraz usta drgały konwulsyjnie, a po ustąpieniu
Spojrzenie w gtąb mózgu: b u d o w a k o m ó r k o w a mózgu 51

iMji.hlii dziecko zapadało napięć minut w śpiączkę. Drobniutkie ciało


nl> f;lo wyniszczeniu i odwodnieniu z powodu biegunek i wymiotów.
W koiu u 19 listopada 1947 roku gorączka wzrosła do ponad czterdziestu
lopm i chłopiec zmarł.
A le\a nder wiedział doskonale, że przyczyną gorączki i wodogłowia
II d/,iei ka (powiększenia głowy spowodowanego narastającym ciśnie-
iilcm płynu w mózgu) nie było zakażenie. U żadnego z rodziców nic
i W I C I (1/ano w wywiadzie danych sugerujących przyczynę genetyczną.
/ li i ono sekcję zwłok. Alexander stwierdził nasilone zmiany degenera-
• y)nr w tkance mózgowej dziecka niepodobne do żadnego opisanego
i* i /iśniej w medycynie przypadku.
W obrazie mózgu dominowała jedna, bardzo ciekawa cecha: komórki
pomocnicze wypełniające przestrzeń między neuronami - astrocyty
| x l i te były ciał obcych wyglądaj ących jak skupiska maleńkich pręcików.
Najbardziej podobny obraz mikroskopowy złogu znany w neuropatologii
występuje w chorobie Alzheimera - splątki włókienkowe we wnętrzu
i u 111 onów. Jest to jednak choroba wieku podeszłego. Z przeprowadzo-
liych przez lekarza badań mikroskopowych przekrojów mózgu przy
u/yi ni różnych barwników wynikało, że struktura i skład chemiczny tych
/ li >gów różnią się od spotykanych w chorobie Alzheimera. C o więcej,
nit nie wskazywało, by dziwne pręciki atakowały neurony, w których
111 występują splątki fibryllarne w chorobie Alzheimera.
I )uże zmiany stwierdzono również w istocie białej płatów czołowych
mózgu chłopca. Znajdowało się tam o wiele mniej oligodendrocytów
nr/, w warunkach prawidłowych, a mielina była wystrzępiona lub nie
było jej wcale. M i m o że w neuronach nie znajdowano przypominają-
i ych pręciki ciał obcych, w korze mózgowej stwierdzano ciężkie zmiany
degeneracyjne. Alexander doszedł do wniosku, że pierwotną przyczyną
i lioroby, która doprowadziła do ciężkiego opóźnienia umysłowego, braku
mieliny, degeneracji i zgonu, było zaburzenie astrocytów. Choroba nosi
i ibccnic imię lekarza, który ją po raz pierwszy opisał.
Choroba Alexandra dowodzi w sposób tragiczny i dramatyczny, że
.isi rocyty są czymś ważniejszym niż tylko poduszką czy tkanką łączną
i u aczającą neurony. O co chodziło z tymi chorymi astrocytami, że mogło
to zniszczyć mózg dziecka?
52
II
I Drugi m ó z g |

Neurochemik Lawrence Eng wyizolował białko z mózgu osób


dorosłych chorych na stwardnienie rozsiane, wyniszczającą chorobę
powodującą paraliż, ślepotę oraz inne zaburzenia czuciowo-ruchowe
i poznawcze. Istotą stwardnienia rozsianego jest upośledzenie prze-
wodnictwa elektrycznego w neuronach wynikające z niszczenia przez
układ odpornościowy osłonki mielinowej aksonów, przez co zostają
one pozbawione izolacji elektrycznej.
Uzyskawszy przeciwciało przeciw oczyszczonemu białku ekstraho-
wanemu z mózgów chorych na stwardnienie rozsiane, Eng posłużył się
nim przy barwieniu preparatów mikroskopowych mózgów zdrowych
i chorych.
Gdy Eng potraktował prawidłową tkankę mózgową przeciwciałem
znaczonym zielonym fluoryzującym barwnikiem, zobaczył jaskrawozie-
lone światło wskazujące na obecność białka, migoczące w wielu komór-
kach mózgowych. Co ciekawe, białko występowało w całym obszarze
mózgu, jednak tylko w jednym typie komórek mózgowych. Ta komórka
nie była neuronem. Białko, które oczyścił Eng, było nitkowate i ciasno
upakowane w wiązki we wnętrzu astrocytów i nigdzie indziej. Występo-
wało całkiem obficie w astrocytach prawidłowej tkanki mózgowej, ale
w uszkodzonych polach mózgu chorych ze stwardnieniem rozsianym
i innymi schorzeniami neurologicznymi lub psychicznymi intensyw-
ność jego występowania była wyraźnie zwiększona, a jego duże ilości
znajdowały się w znacznie większej liczbie astrocytów. Eng nazwał to
białko kwaśnym glejowym białkiem fibryllarnym {glialfibrillary acidic
protein, GFAP). Dziś wiemy, że białko to jest elementem szkieletu ko-
mórkowego astrocytów, dlaczego jednak zawartość jego w astrocytach
wzrasta pod wpływem tak wielu różnych niekorzystnych czynników
działających na mózg i w wyniku jego chorób, nie wiadomo. Tajemnicą
pozostaje rola, jaką białko GFAP odgrywa w szkielecie komórkowym
astrocytów, oraz sposób, w jaki zwiększenie jego ilości może wpływać
na czynność astrocytów.
Wiele lat później Michael Brenner, neurobiolog pracujący obecnie
na Uniwersytecie Alabamy w Birmingham, badał funkcje białka GFAP
w astrocytach metodami biologii molekularnej. Odkrył, że zbyt duża ilość
białka GFAP powoduje zadławienie astrocytów włóknami Rosenthala
Spojrzenie w gtąb mózgu: b u d o w a k o m ó r k o w a mózgu 53

i iki samymi filamentami o kształcie pręcików, jakie widział w mózgu


- . (.'o młodego pacjenta Ałexander w roku 1947 i które zostały obec-
nie uznane za cechę charakterystyczną choroby Alexandra. C o więcej,
11 myszy z nadmiarem białka GFAP w astrocytach rozwijały się wszystkie
objawy choroby Alexandra i szybko dochodziło do zgonu. Odkrycia te
i li i\vi< ul Iy, że opóźnienie umysłowe nie jest wyłącznie wynikiem zaburzeń
tu im mów, a jego przyczyną może być również defekt astrocytów.
Mimo tak mocnych dowodów na związek między astrocytami
11 ipó/nieniem umysłowym w chorobie Alexandra naukowcy dopiero
niedawno zaczęli sobie zdawać sprawę, że przeoczono oczywiste pytanie.
/i li astrocyty miały związek z pogorszeniem sprawności intelektualnej
w < horobie Alexandra, to czynie mogą też odgrywać jakiejś roli wwyż-
.'\i h czynnościach intelektualnych zdrowego mózgu? Wydawało się
I isne, że przeżycie neuronów, tworzenie osłonki mielinowej oraz za-
i howanie integralności prawidłowej tkanki mózgowej i budowy mózgu
ależy w jakiś sposób od tych drobniutkich niteczek białka we wnętrzu
. i s i rocytów.

Magia mieliny
W świecie przyrody obserwuje się wyraźny podział między zwie-
i y.ętami, takimi jak psy i dinozaury, ryby i ptaki, morświny i ludzie, oraz
innymi stworzeniami, jak rozgwiazdy i ślimaki, motyle i pszczoły, kara-
im hy i małże. Olbrzymia różnica inteligencji i szybkości przetwarzania
informacji między zwierzętami posiadającymi kręgosłup (kręgowcami)
i pozbawionymi (bezkręgowcami) jest wynikiem fundamentalnych
II i/nic w układzie nerwowym świata zwierząt. Różnice te mają niewiele
wspólnego z neuronami.
Układ nerwowy bezkręgowca ma się tak do układu nerwowego
k ręgowca jak szkolny kalkulator do superkomputera NASA. Co zadzi-
wiające jednak, neurony w mózgu muchy działają tak samo jak neurony
w twoim mózgu, często wykorzystując jako neuroprzekaźniki te same
substancje chemiczne. Zasadnicza różnica między tymi dwoma grupa-
i i i i zwierząt leży w komórkach glejowych, a dokładnie w komórkach

glejowych wytwarzających mielinę (oligodendrocytach i komórkach


Schwanna). Kręgowce mają komórki glejowe wytwarzające mielinę,
5 4 r Drugi m ó z g j

bezkręgowce takich komórek nie mają. Ewolucja udziału komórek


glejowych w funkcji układu nerwowego nie mogła mieć dalej idących
konsekwencji.
Kręgowce mają o wiele bardziej złożony układ nerwowy niż bez-
kręgowce. Układ nerwowy kręgowców jest też scentralizowany, to zna-
czy skupiony w mózg i rdzeń kręgowy. U niższych zwierząt, takich jak
kraby czy ślimaki, neurony zebrane są w kiście jak winogrona wszędzie
tam, gdzie są potrzebne. Dla przykładu, skupiska neuronów znajdują
się w każdym segmencie ogona homara, a węzły neuronów w pobliżu
części gębowych ślimaka umożliwiają ich ruchy podczas przyjmowania
pokarmu. U zwierząt z kręgosłupami natomiast neurony skoncentro-
wane są w mózg, czyli jeden superkomputer zamknięty we wnętrzu
grubej zbroi kostnej. Kręgosłupy kręgowców chronią ich tak ważny
rdzeń kręgowy. Taka koncentracja mocy i złożoność budowy mózgu nie
byłaby możliwa bez owej fundamentalnej różnicy między kręgowcami
i bezkręgowcami dotyczącej komórek glejowych. To komórki glejowe,
a nie neurony stoją za tą biologiczną rewolucją.
Wytwarzające mielinę komórki glejowe owijają aksony tuzinami
warstw błony, tworzącymi wokół każdego z nich warstwę izolacyjną
jak taśma elektryczna wokół kabla. Pozbawione takiej izolacji bezkrę-
gowce muszą radzić sobie z wolno przewodzącymi liniami łączności,
z których wycieka prąd elektryczny. Ta utrata sygnału decyduje o tym,
jak daleko może dotrzeć impuls elektryczny, zanim całkiem wygaśnie.
Jest to zjawisko podobne do spadku ciśnienia wody w dziurawym wężu,
tym większego, im dalej od kranu.
Niektóre bezkręgowce, na przykład mątwy, które potrafią szybko się
poruszać, znalazły genialną metodę radzenia sobie z brakiem mieliny.
W toku ewolucji u mątw i niektórych innych bezkręgowców aksony
krytyczne, odpowiadające za ratujące życie odruchy konieczne do uciecz-
ki przed drapieżnikami, urosły do bardzo dużej średnicy. Zasada jest
prosta: więcej wody nalejesz wężem strażackim niż ogrodowym, nawet
jeżeli oba będą przeciekać. Olbrzymie aksony mątwy są tak wielkie,
że można je zobaczyć gołym okiem, przygotowując kalmary na obiad.
Wyglądają jak mokry bawełniany sznurek o średnicy około jednego
milimetra przyczepiony do wewnętrznej powierzchni płaszcza mątwy,
S p o j r z e n i ew g t ą b m ó z g u : b u d o w a k o m ó r k o w a mózgu
i 5 5

I 11 u \ jest jej częścią mięsistą. Płaszcz jest zbudowany tak, by mógł się
, 111\o si isnąć jak gumowa gruszka do odciągania tłuszczu z indyka.
W VII yskająca gwałtownym strumieniem przez mały otwór woda od-
i ni i nagle mątwę uciekającą przed drapieżnikiem. Olbrzymie aksony
i|n'\vniają mniejszy opór dla przepływu prądu, umożliwiając szybszy
|u . pływ impulsów nerwowych wyzwalających szybką reakcję ucieczki
Im \ i il drapieżnikiem.
ló siłowe rozwiązanie ma jednak liczne wady. Weź pod uwagę, że
i ,i.|i c i tłoczonych mieliną aksonów łączy światłoczułą siatkówkę twoich
ni /u / mózgiem, a każdy z aksonów jest tak cienki, że aż niewidoczny,
i'ii ed nica pokrytych mieliną aksonów ludzkiego mózgu nie przekracza
jt dnej tysięcznej milimetra). Gdyby aksony biegnące od twoich oczu nie
nn.ily osłonki mielinowej, a kompensowałyby to jak mątwa zwiększe-
ni! ni średnicy, aby osiągnąć taką samą prędkość przewodzenia, każdy
i woich nerwów wzrokowych przenoszący informacje z oka do mózgu
musiałby osiągnąć średnicę blisko jednego metra. Próby zastosowania
i vi li mało eleganckich rozwiązań technicznych w niezwykle złożonym
mózgu kręgowców byłyby z przyczyn praktycznych tak samo skazane
n.i niepowodzenie jak próba budowy komputera z lamp elektronowych
• iiniast z obwodów scalonych. Przy projektowaniu coraz doskonal-
/yi li mózgów elektronowych podobnie jak w ewolucji coraz wyżej
111/winiętych mózgów biologicznych obowiązuje ta sama zasada - mi-
niaturyzacja. Wytwarzające izolację komórki glejowe umożliwiają taką
miniaturyzację poprzez uszczelnienie wycieków prądu elektrycznego
w wężu aksonu licznymi zwojami mieliny. Pozwala to niewyobrażalnie
i icnkim aksonom na niesamowicie szybkie przekazywanie informacji
n,i znaczne odległości w mózgu i nerwach obwodowych kręgowców.
W jaki sposób dokonała się owa rewolucja biologiczna, pozostaje
i ajemnicą, gdyż mieliną nie pozostawia śladów kopalnych. Najbardziej
prymitywnymi żyjącymi obecnie zwierzętami, u których występuje
mieliną, są rekiny i pradawne ryby znane jako chimery. Bardziej pry-
mitywne ryby typu węgorze o ssących, pozbawionych szczęk jak u pi-
jawek pyskach (minogi i śluzice) nie mają mieliny. Nie znamy zwierząt
wykazujących cechy pośrednie, takie jak aksony częściowo pokryte
lub skąpo pokryte mieliną. Nie wiemy, z jakich komórek rozwinęły
56
I Drugrmózg |

się pierwsze komórki wytwarzające mielinę i czy pojawiły się najpierw


w mózgu, czy poza nim. Jest to pytanie szczególnie ciekawe, gdyż jak
wspominano wcześniej, mielina wytwarzana jest w mózgu i w nerwach
obwodowych przez całkowicie odmienne komórki (ołigodendrocyty
i komórki Schwanna). Jeżeli istnieje jakieś żyjące brakujące w łańcuchu
mieliny ogniwo, to nikt jeszcze go nie znalazł. Mielina pojawiająca się
u prymitywnych ryb jest całkowicie ukształtowana zarówno w mózgu, jak
i nerwach obwodowych. Co więcej, struktura mieliny tych pradawnych
gatunków jest w każdym szczególe tak samo dopracowana jak naszej aż
do poziomu mikroskopu elektronowego. Gdy weźmiemy pod uwagę
wspaniałość i złożoność zachodzącej między komórkami glejowymi
a aksonem interakcji, której wynikiem jest mielina, informacja ta wyda
się jeszcze bardziej zaskakująca. W jaki sposób wypracowana została taka
skomplikowana choreografia komórek, niezbędna, by komórki glejowe
mogły owijać aksony kolejnymi warstwami swej błony komórkowej?
Ó w taniec komórkowy wymaga zdolności rozpoznawania komórek, ich
ruchów oraz syntezy olbrzymiej ilości lipidów i białek błony komór-
kowej i kondensacji ich w cieniutkie warstwy niespotykane w żadnym
innym typie komórek.
Interakcja między neuronami i komórkami glejowymi jest nie tylko
jedną z najbardziej złożonych interakcji między komórkami, z jakimi
mamy do czynienia w ustroju, podlega też niezwykle precyzyjnej regulacji.
Komórki glejowe odkładają mielinę wyłącznie wokół aksonów, nigdy
wokół dendrytów, ciała komórki czy wokół innych komórek, na przy-
kład należących do naczyń krwionośnych. Nikt nie wie, w jaki sposób
im się to udaje. Nie wszystkie aksony pokryte są mieliną, mają ją tylko
te, które muszą przewodzić informacje z dużą prędkością na znaczne
odległości. Skąd ołigodendrocyty i komórki Schwanna wiedzą, które
aksony pokryć mieliną? Skąd wiedzą, w którym momencie rozwoju
mają zacząć to robić?
Trudno zrozumieć, jak ma się proces wytwarzania mieliny do ewo-
lucyjnego procesu stopniowych zmian przypadkowo pojawiających się
różnic? Jakie zalety mógłby mieć częściowo pokryty mieliną akson? Byłby
pewnie równie przydatny jak połowa skrzydła. Wydaje się, iż tajemnicza
mielina pojawiła się nagle i równocześnie w ośrodkowym i obwodowym
Spojrzenie w gtąb m ó z g u : b u d o w a k o m ó r k o w a m ó z g u 57

ul Luizie nerwowym. Na pytanie, w jaki sposób dokonała się ta nagła


n wolin ja, nie potrafimy obecnie odpowiedzieć. Owa rewolucja glejowa
In l i jednak wydarzeniem przełomowym, dzięki któremu życie na Ziemi
>' niosło się ponad poziom ślimaków i robaków.
(.dy obserwujesz czaplę wzbijającą się do lotu i z gracją unoszą-
• | się w powietrzu nad bagnistym brzegiem lub ogiera galopującego
|n /iv otwarte pole, widzisz to, co zawdzięczają kręgowce komórkom
i li (owym: szybkość i piękno ruchów. Znaczenie mieliny w układzie
ni i wowym człowieka możemy obserwować na przykładzie rozwoju
i iii liowego niemowlęcia, które coraz pewniej unosi głowę, czy ciężkiego
111 >i iśledzenia ruchowego chorych na stwardnienie rozsiane. Wraz z coraz
./ybszym i bardziej złożonym przetwarzaniem informacji możliwym
d/ięki wytwarzającym mielinę komórkom glejowym zaczęły się poja-
« i .u zachowania wykraczające poza proste odruchy bezkręgowców, aż
w końcu rozwinął się intelekt i rozum istot ludzkich. Zawdzięczamy to
komórkom glejowym.

Komórki mikrogleju: wojsko umysłu


C ' z warty z głównych typów komórek glejowych stanowią komórki mikro-
gleju. Zostały one odkryte jeszcze przed oligodendrocytami, wzięto je jednak
niesłusznie za komórki migrujące do mózgu z naczyń krwionośnych.
Centralny układ nerwowy pozostaje w kontakcie z każdą częścią
i Kila, tak jak król jednak jest pilnie strzeżony i żyje w ścisłej izolacji,
(lal kowicie zamknięty w schronieniu kostnym - mózg w czaszce, a rdzeń
k l ęgowy w ruchomej zbroi kręgosłupa - nasz ośrodkowy układ nerwowy
odizolowany jest nawet od krwi i płynów opływających wszystkie inne
tkanki ustroju. Owa bariera między mózgiem a krwią nazywana jest, jak
nietrudno się domyśleć, barierą krew-mózg. Komórki tworzące ściany
naczyń w ośrodkowym układzie nerwowym połączone są ze sobą tak
si i śle, że komórki i cząsteczki niesione z krwią i przenikające swobodnie
do wszystkich innych tkanek ustroju nie mają prawa wstępu do tkanki
mózgowej.
Izolacja mózgu za barierą krew-mózg pozbawia go ochrony ze stro-
ny układu odpornościowego, który zwalcza zakażenia i choroby, gdyż
krążące we krwi i chłonce komórki odpornościowe nie przenikają przez
58 r Drugi m ó z g j

szczelnie zamknięte ściany naczyń krwionośnych mózgu i rdzenia krę


gowego. W jaki sposób mózg broni się więc przed atakami drobno
ustrojów i toksyn?
Otóż mózg posiada własną osobistą straż, specjalny typ komórek
glejowych zwanych mikroglejem, najmniejszych i najbardziej dyna-
micznych spośród komórek glejowych. Każda komórka mikrogleju
ma zdolność transformacji z uśpionej, samotnej komórki o licznych
wypustkach w niezwykle ruchomą komórkę pełzakowatą, w którą prze-
kształca się, gdy wykryje niebezpieczeństwo w postaci zakażenia czy
urazu. Komórki mikrogleju, przeciskając się przez gąszcz dendrytów
i aksonów, śpieszą, by zabić najeźdźcę, atakują i pożerają każdy niebez-
pieczny drobnoustrój. Komórki te, co nie ulega najmniejszej wątpliwości,
w tym właśnie momencie drążą w twym mózgu tunele jak dżdżownice
w żyznej ziemi ogrodu. Gdy misja zostanie wykonana, przekształcają się
ponownie w stacjonarne komórki o wielu wypustkach, zakamuflowane
jak zrzucający jabłka z drzewa strażnicy w Czarnoksiężniku z Krainy
Oz, wyglądający jak element krajobrazu.
Komórki mikrogleju stanowią od 5 do 20 procent całej populacji
komórek glejowych mózgu. Oznacza to, że na każdy neuron przypada
blisko jedna komórka mikrogleju. Każdy neuron ma praktycznie swego
własnego, osobistego ochroniarza. Niektóre z tych komórek okręcają
się wokół wybranych neuronów, chroniąc je jak agenci tajnych służb
osłaniają prezydenta od kul. Ci zdolni do szybkiej przemiany artyści są
tak cisi i niepozorni w swym przebraniu, że jeszcze piętnaście lat temu
naukowcy sprzeczali się, czy rzeczywiście istnieją. Dr Aiois Alzheimer,
który opisał chorobę zwyrodnieniową nazwaną od jego nazwiska, napotkał
te komórki w badanych preparatach mózgów chorych. Wzbudziły one
jego zainteresowanie, gdyż gromadziły się w dużej liczbie wokół płytek
starczych w tkance mózgowej, stanowiących charakterystyczną cechę
choroby Alzheimera. Zarówno on, jak i kilka innych współczesnych mu
autorytetów sądzili, że komórki te wnikają do zmienionej chorobowo
tkanki nerwowej z naczyń krwionośnych. (Miał całkowitą rację, gdyż
po uszkodzeniu bariery krew-mózg niektóre komórki układu odpor-
nościowego obecne we krwi mogą przenikać do uszkodzonej tkanki
mózgowej i przekształcać się w komórki mikrogleju).
Spojrzenie w gtąb m ó z g u : b u d o w a k o m ó r k o w a mózgu
i 59

i >tl samego początku anatomowie przypuszczali, że komórki mi-


I inglc|ii muszą się wywodzić z puli komórek embrionalnych innej niż
I i ki, od których pochodzi tkanka nerwowa. Ramón y Cajal zgodził
tli, • lym poglądem, nazywając komórki mikrogleju „trzecim elementem"
NU I iv III zarówno od neuronów, jak i od komórek glejowych, które znał.
I »/isiaj wiemy, że komórki mikrogleju pochodzą niewątpliwie z innej
l<uli zarodkowej niż te, które dają początek neuronom i pozostałym
komórkom glejowym. Komórki mikrogleju wywodzą się z tej samej
l<uli zarodkowej co inne komórki odpornościowe ustroju. Komórki
mik i ogleju nie wnikają do mózgu, one rozwijają się wraz z nim. Komór-
I i mikrogleju typu blastów migrują do tej części zarodka, z której ma
powstać mózg na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Kontynuują swój
111/woj wraz z mózgiem w życiu płodowym i we wczesnych etapach po
urodzeniu. Komórki mikrogleju rezydujące w mózgu nie wywodzą się
k i wi, gdyż komórki mikrogleju pojawiają się w tkance mózgowej dużo
w i ześnicj niż w mózgu zarodka zaczną się tworzyć naczynia krwionośne.
I omórki mikrogleju nie są, jak widać, tożsame z komórkami immuno-
logicznymi pochodzącymi z krwi, czyli monocytami, chroniącymi inne
ik.mki ustroju, łączy je jednak dalekie pokrewieństwo.
Mniej więcej w momencie narodzin wiele spośród komórek mi-
ki ogleju gromadzi się w określonych obszarach mózgu noworodka
i zaczyna budować swe szeregi poprzez szybkie podziały komórkowe.
Kio-Hortega nazwał te obszary mózgu „fontannami mikrogleju". W cią-
i;u następnych kilku tygodni komórki te rozprzestrzeniają się po całym
mózgu, przyjmując swe pozycje w korze mózgowej i przywdziewając
lam swe mocno rozgałęzione przebranie, przyczajone w oczekiwaniu
na najeźdźców. Ci żołnierze komórkowi obdarzeni są cenną zdolnością
wzmacniania swych szeregów poprzez szybkie podziały komórkowe,
i oś, czego nie potrafią robić neurony.
Komórki mikrogleju obecne są w mózgu wszędzie, rozchodzą się
jednak tak, by objąć strażą odrębne, nienakładające się na siebie rewiry.
N ie kontaktują się nawzajem fizycznie ani nie splatają swych odgałęzień,
pozostają jednak w ścisłej łączności biochemicznej ze swymi towarzyszami.
I ak jakby chciały się zakamuflować, dostosowują ukształtowanie fizyczne
swych wypustek do warunków terenu komórkowego. W istocie szarej
60
II
I Drugi m ó z g |

są krzaczaste, a ich wypustki komórkowe rozchodzą się promieniście


we wszystkich kierunkach, poruszając bez przerwy komórkowymi pal-
cami nad dendrytami i połączeniami synaptycznymi między neuronami
w poszukiwaniu oznak uszkodzenia lub choroby. W obrębie włókien
dróg nerwowych istoty białej układają liniowo swe komórkowe palce
wzdłuż i prostopadle do aksonów, tworząc ochronną sieć.
Komórki mikrogleju wytropią i rzucą się na każdą bakterię, wi-
rusa czy resztki komórkowe i pożrą je, atakują też jednak przy użyciu
broni chemicznej. Niektóre z substancji chemicznych, które uwalniają
- na przykład pobudzający neuroprzekaźnik kwas glutaminowy, cytokiny,
tlen reaktywny i związki azotu - są w wysokich stężeniach wyjątkowo
toksyczne dla neuronów. Jak wszyscy żołnierze i armie obronne, komór-
ki mikrogleju są zarówno wybawcami, jak i potencjalnymi wrogami.
Stanowiące efekt uboczny ich działań zniszczenia są przyczyną wielu
schorzeń neurologicznych. Komórki mikrogleju wykonują też misje
miłosierdzia, niosąc pomoc neuronom w postaci substancji neuropro-
tekcyjnych rozpylanych na uszkodzone komórki nerwowe.
Liczne odgałęzienia tych krzaczastych komórek inkrustowane są
siatką czujników komórkowych gotowych w każdej chwili wykryć oznaki
zagrożenia lub choroby. Mają receptory dla cząsteczek rozpoznania
immunologicznego, sygnałów nawigacyjnych nastawionych na siebie
i innych, rozpoznających obce komórki atakujące mózg. Posiadają też
pewne czujniki podobne do tych, które mają neurony (receptory dla
neuroprzekaźników i kanały jonowe), dzięki którym komórki mikrogleju
potrafią nie tylko wykrywać atakujące komórki i warunki toksyczne,
ale również monitorować czynność neuronów i reagować na wszelkie
przejawy zaburzeń ich funkcji.
Ze względu na swój zasób toksycznej broni, układ czujników zdolnych
do reakcji w warunkach choroby i monitorowania stanu neuronów oraz
zdolność uwalniania białek gojących, które potrafią naprawiać neurony,
komórki mikrogleju zasługują na bliższą uwagę. Jak widzieliśmy, komór-
ki mikrogleju uzbrojone są w silnie działające enzymy, dzięki którym
potrafią na swej drodze do ataku na nacierający drobnoustrój przecinać
zrąb białkowy wiążący komórki w tkankę. Pewne dowody wskazują też,
że komórki mikrogleju potrafią, używając tej broni, niszczyć połączenia
r S p o j r z e n i e w gtąb m ó z g u : b u d o w a k o m ó r k o w a mózgu
l
61

n i|H yi / lic neuronów - nie tylko w chorobie, ale również w konstrukcji


I iłów niezbędnych w procesie uczenia się. Komórki mikrogleju, jak
ii, ytlaje, cechuje zdolność odłączania połączeń między neuronami.
|,iki udział mają komórki mikrogleju w zachowaniu zdrowia mózgu?
• | il i sposób powodują jego uszkodzenie? Czy działają same, czy też
n|iiszii / astrocytami lub oligodendrocytami, czy też oboma tymi
« | >11111 komórek? Czy ulegają zanikowi wraz z wiekiem gospodarza?
<\ i leki mogą oddziaływać na komórki mikrogleju i pomagać im leczyć
. Iniiohy? I wreszcie, czy komórki mikrogleju mogą wpływać na zdolności
Inii li kuialne, takie jak poznanie i pamięć? Na te i inne pytania dotyczą-
.. toli komórek glejowych w zdrowiu i chorobie będziemy próbowali
i nl|iowiedzieć w dalszej części książki.
li raz jednak powróćmy do komórek glejowych przedstawionych
innych zeszytach Ramona y Cajala - do astrocytów.

V si icicyty - źródło energii mózgu


1'icrwsze przypuszczenia, że mózg ma drugą, niewykazującą aktyw-
ni isi i elektrycznej część wchodzącą w interakcje z neuronami, pojawi-
ły się podczas prac badawczych nad astrocytami. Należy pamiętać, że
i .i i ocyty były tymi komórkami mózgu, które wprawiły w zakłopotanie
Uamóna y Cajala, i pierwszym z głównych typów komórek glejowych,
|,iki poznano. D o ich najlepiej poznanych cech zaliczamy olbrzymią
zmienność i brak aksonu oraz dendrytów. Astrocytów jest, w zależno-
i od tego, jaką okolicę mózgu badamy, dwa do dziesięciu razy więcej
ni/ neuronów. Wielu badaczy jest zdania, że w naszym mózgu jest co
najmniej tyle typów astrocytów co typów neuronów. Z powodu naszej
ignorancji jednak wszystkie te komórki noszą, z kilkoma istotnymi wy-
|,)tkami, wspólną nazwę.
Astrocyty znajdują się wszędzie w mózgu i rdzeniu kręgowym,
me znajdziemy ich jednak w nerwach obwodowego układu nerwowe -
go. Astrocyty występują w nerwach wzrokowych, gdyż oko powstaje
w rozwoju zarodkowym jako uwypuklenie wyrastające z mózgu i jest
l.iktycznie częścią mózgu.
Astrocyty wspierają neurony na wiele sposobów. Dostarczają fizycz-
nego zrębu jako podpory strukturalnej, zaopatrują neurony w energię
62 I
II Drugi mózg |

i usuwają ich produkty przemiany materii oraz reagują na uraz mózgu,


tworząc blizny. Astrocyty, jak wszystkie żywe komórki, mają napięcie
elektryczne, nie wytwarzają jednak impulsów nerwowych. Jednakże ich
stałe napięcie, podobne do tego w baterii, może ulegać wzmocnieniu
lub powolnemu osłabieniu w niektórych ciekawych okolicznościach.

Potasowy akumulator do ładowania


Mózg jest urządzeniem elektrycznym, skąd jednak pochodzi prąd
elektryczny w komórce nerwowej ? Każdy neuron ma swój własny ko-
mórkowy akumulator. Wszystkie prądy elektryczne w naszym mózgu są
wynikiem ruchu naładowanych jonów znajdujących się w roztworach
soli, nie zaś wolnych elektronów w przewodach. Akumulator zasilający
komórki nerwowe jest dopełniany przez te naładowane jony. Podobnie
jak wszystkie akumulatory neuron uzyskuje napięcie dzięki niewielkiej
nierównowadze w ilości ładunków ujemnych i dodatnich po przeciwnych
stronach bariery rozdzielającej dwa bieguny. Ładunki dodatnie i ujem-
ne przyciągają się i dlatego w każdych warunkach nierównomiernego
rozkładu ładunków jony poruszają się w kierunku jonów o ładunku
przeciwnym, by przywrócić równowagę. Ten przepływ ładunków jest
prądem elektrycznym.
Błona komórkowa jest barierą między biegunami akumulatora
w neuronie, oddzielającą wnętrze komórki od przestrzeni międzyko-
mórkowej. We wnętrzu komórki nerwowej jest nadmiar ładunków ujem-
nych dających napięcie -0,1 wolta. Jeżeli ta nierównowaga jonów po
obu stronach błony komórkowej spadnie do zera, akumulator neuronu
ulegnie wyczerpaniu, a neuron stanie się elektrycznie niemy, niezdolny
do wytwarzania impulsów. W tym momencie do gry wkraczają astrocyty,
które odgrywają kluczową rolę w zachowaniu odpowiedniej równowagi
jonowej w przestrzeni międzykomórkowej naszego mózgu. Kontro-
lując zawartość naładowanych jonów w płynie międzykomórkowym,
komórki glejowe ładują akumulatory i pomagają w utrzymaniu źródeł
energii dla neuronów.
Astrocyty jak gąbki wchłaniają usunięte z komórki nerwowej jony
potasowe znajdujące się w jej pobliżu, wsysając je we własną cytoplazmę.
Jony potasowe są uwalniane z komórek nerwowych podczas wytwarzania
r
S p o j r z e n i e w g t ą b m ó z g u : b u d o w a k o m ó r k o w a m ó z g u 62

impulsów nerwowych. Nagromadzenie nadmiaru jonów dodatnich


- nęi1 zu astrocytu nie stanowi problemu dla funkcjonowania ko-
)',lejowych, gdyż nie komunikują się one przez wytwarzanie
iiii|iiilsów elektrycznych. Usuwanie nadmiaru jonów potasowych ma
n iiiiiniast kluczowe znaczenie dla odnowy potencjału elektrycznego
IH I I I i mów.

W jaki sposób astrocyty gromadzą i pozbywają się nadmiaru jo-


i u iw potasowych? Astrocyty połączone są kanałami białkowymi, tzw.
i i/' \uuctions, tworząc dużą sieć komórkową. Kanały te nie tylko łączą
i iincyiy jak zatrzaski, umożliwiają też swobodny przepływ potasu
liędzy sąsiadującymi ze sobą komórkami glejowymi. Połączenia
i |nigap junctions umożliwiają astrocytom wypompowywanie potasu
oi 01 zenia neuronu, który wytwarzając impulsy elektryczne, wyrzuca
|miY potasowe, rozpylając nadmiar jonów dodatnich do sieci astrocytów.
• i u ileczność komórek glejowych połączonych^/*junctions współpracuje,
I * V111 • zymać w okolicy neuronów właściwe stężenie jonów potasowych.
I >n pozbywania się nadmiaru potasu służą wyspecjalizowanym astro-
i ytom specjalne struktury zwane stopami końcowymi. Te wypustki
komórkowe chwytają małe naczynia, podobnie jak czynią to czepiające
h; stopy nietoperza. Przez takie stopy końcowe astrocyty wyrzucają
do krwiobiegu nagromadzony potas, oczyszczając mózg z odpadów
powstających w wyniku aktywności neuronów.
Konsekwencje awarii mechanizmu umożliwiającego astrocytom
III I /y manie właściwego stężenia jonów potasowych wokół neuronów są
i u /ywiste. W okresie wzmożonej aktywności neuronów, której skrajnym
pi zykładem jest napad drgawkowy, stężenie potasu wokół neuronów
narasta bardzo szybko, a jego usuwanie przez astrocyty nabiera decy-
dującego znaczenia. Bez astrocytów pochłaniających jony potasowe
iktywność elektryczna mózgu uległaby wyczerpaniu. Mózg niezdolny
do prawidłowego ładowania swych neuronalnych baterii wytwarza
płaskie fale. W porównaniu z prawidłowymi falami mózgowymi takie
spłaszczone fale, zwane szerzącą się depresją czynności bioelektrycznej,
przypominają przyćmione światło lampy błyskowej, zbyt słabe, by mo-
glo prawidłowo działać. Takie stłumione fale widzimy w zapisach EEG
w wielu stanach chorobowych.
64 I
II Drugi m ó z g |

Aby mózg mógł pracować prawidłowo, astrocyty muszą dostoso-


wywać się do różnych i ciągłe się zmieniających wymagań neuronów.
Czy nie oznacza to, że astrocyty w jakiś sposób nadzorują działania
neuronów ? Czy obecność w mózgu rozległej sieci astrocytów wzajem-
nie połączonych przez gap junctions nie sugeruje możliwości istnienia
w mózgu innej komórkowej sieci łączności ?
Rozdział 3

Transmisja z drugiego mózgu:


<>inorki glejowe znają i kontrolują t w ó j umysł

W roku 1966 Richard Orkand, John Nicholls i Stephen Kuffler,


pionierzy elektrofizjologii (nauki zajmującej się badaniem impulsów
. li ki i yi znych w neuronach), wolno przesuwali elektrodę wzdłuż nerwu
• mkowego znieczulonej ryby i obserwowali przy tym instrumenty
li L I roi i iczne zaprojektowane tak, by wykrywać potecjały wytwarzane
l>i t / neurony. Wskazówka wychyliła się nagle od zera do lOOmiliwol-
i' im i powróciła do pozycji zerowej. Gdy wprowadzili elektrodę głębiej
^ lici w, zjawisko powtórzyło się, tak jak w wypadku zarzucenia wędki
im coraz głębszą wodę. Powtarzało się to cyklicznie w trakcie prze-
.iiwania elektrody wzdłuż nerwu wzrokowego i z powrotem podczas
wyi olywania elektrody.
()bserwacje te zaintrygowały naukowców, którzy wiedzieli, że cienkie
iksony nerwu wzrokowego były stanowczo zbyt małe, by mogła w nie
wniknąć elektroda, a odnotowane potencjały nie mogły pochodzić z ak-
• mów nerwu wzrokowego. Jedyny wniosek, jaki się nasuwał, to ten, że
i Icktroda napotkała komórki glejowe nerwu wzrokowego, dokładniej
mówiąc, astrocyty leżące między aksonami. Czy astrocyty mogą w jakiś
11< >s< )b uczestniczyć w przewodzeniu impulsów w aksonach? Naukowcy,
|n v.y użyciu swych elektronicznych instrumentów, zaczęli zgłębiać ten
I n i thlem, dostarczając pierwszych dowodów, że owa druga strona mózgu
może robić coś więcej, niż tylko sklejać neurony ze sobą.
Zaświecili w siatkówkę ryby i potencjał we wnętrzu astrocytów nagle
się obniżył. Komórki glejowe odpowiedziały na bodziec świetlny! Jak ?
I\i przeprowadzeniu znacznej ilości badań doszli do wniosku, że komórki
glejowe w nerwie wzrokowym reagowały na naładowane dodatnio jony
66 r Drugi m ó z g j

potasowe uwalniane z aksonów, gdy światło na siatkówce stymulowa


ło aksony do wysyłania impulsów elektrycznych do mózgu. Jak sobie
przypominasz, naładowane dodatnio jony potasu uwalniane są z akso
nów zawsze wtedy, gdy wytwarzają one impulsy nerwowe. Naukowcy
założyli, że astrocyty, odsysając jony potasowe podczas swych czynno-
ści oczyszczania, nagromadziły ładunki dodatnie, które doprowadziły
do obniżenia ich ujemnego potencjału charakterystycznego dla stanu
spoczynku tych komórek. Światło pobudzające siatkówkę doprowadziło
do wytworzenia impulsów nerwowych w aksonach i uwalniania jonów
potasowych wchłanianych następnie przez astrocyty, co spowodowało
zmianę potencjału w ich wnętrzu na bardziej dodatni.
Były to pierwsze sygnały, że komórki glejowe mogą reagować na im-
pulsy elektryczne w neuronach, potraktowano je jednak jako ciekawostkę
niewartą większej uwagi. Obniżenie potencjału we wnętrzu astrocytów
wynikało w prosty sposób z ich dobrze znanej funkcji oczyszczania,
polegającej na utrzymywaniu środowiska komórkowego neuronów
w nieskazitelnej czystości. Impuls wpływał na astrocyty w taki sposób,
nie było jednak żadnych widocznych skutków takiej interakcji. Wiele lat
później, przy użyciu nowych metod obrazowania zmian chemicznych
we wnętrzu żywych komórek, obalono tę hipotezę, udowadniając, że
astrocyty wykorzystują, poza wolnymi zmianami potencjału, inne, nie-
elektryczne środki łączności. Elektrody przeznaczone do wykrywania
impulsów elektrycznych w neuronach nie mogły reagować na zupełnie
inne chemiczne środki przekazu stosowane w tej części mózgu. Wyposa-
żeni w nowe narzędzia naukowcy przekonali się obecnie, że astrocyty nie
tylko reagują na stymulację wzrokową, ale także uczestniczą w procesie
widzenia, kontrolując neurony.

Elektronowe lampy próżniowe i wiązki elektronów: nowa granica

Często porównujemy mózg do urządzenia elektronicznego. Neurony


są jak obwody scalone, synapsy są tranzystorami, aksony przewodami,
ale czym są komórki glejowe ? Porównanie komórek glejowych do cyny
lutowniczej nie jest już aktualne. Niektóre komórki glejowe, na przykład
komórki Schwanna, pełnią rolę izolatorów, czy jednak i inne komórki
Transmisja z d r u g i e g o m ó z g u 67

fll»-|iMvf mogą działać analogicznie do innych podzespołów elektronicz-


ni > li I*izckaźników? Baterii? Procesorów równoległych? Komórki
, |i |i\m mogą przyczynić się do upadku wyświechtanego porównania
m>> gn do urządzenia elektronicznego.
< ,dy byłem chłopcem, wnętrzności telewizora przypominały widok
M I I i i m .1. .i lampy elektronowe promieniowały żywym ciepłem. Gdy coś

uli doln ego działo się z obrazem, co było wydarzeniem sporadycznym,


iikul wiek spodziewanym, zaglądałeś do skrzyni w poszukiwaniu zimnej
k ku u | lampy, która właśnie zgasła. Pod każdym supermarketem stał
k ii i I / szeregiem gniazdek, do których można było dopasować charak-
11 U "tyi zny układ szpilkowych wtyczek na spodzie podejrzanej lampy.
!'ndl.|i zona lampa oczekiwała na werdykt, który padał po naciśnięciu
• - ii niego guzika. Igła miernika podążała ku strefie zielonej oznaczającej
dołu a" lub wpadała nagle w czerwoną strefę śmierci: „zepsuta". Jeżeli
Iriinpa była martwa, otwierałeś znajdującą się niżej szufladę i wybierałeś
odpowiedni zamiennik.
I 'i > powrocie do domu zakładałeś nową lampę do pustego gniazdka
we wnętrzu mahoniowej ramy chorego telewizora. Włączałeś przycisk
i li i prowadzający moc napełniającą szczęśliwą nową lampę ciepłym poma-
i ,h'k /<>wym światełkiem, gdy dołączała do brzęczącego koncertu innych,
i pi zez falującą zamieć śnieżną i działające na nerwy trzaski przebijały
aę wyraźne głosy i ruchomy obraz Huntleya i Brinkleya przekazujących
wiadomości dnia.
()becnie, dzięki olbrzymiemu postępowi w dziedzinie elektroniki,
.polcczeństwo zostało zalane niezmierzoną ilością i różnorodnością
11 Ir wizorów i niezliczonych innych urządzeń elektronicznych, ale nikt,
kto je kupuje, nie wie jednak, jak działają. Jest to zjawisko bardzo nie-
| 'i ikojące. W przeciwieństwie do wczesnej ery elektroniki, we wnętrzu
plastykowego pudla dzisiejszego telewizora zobaczyć można małe czarne
wafelki przyklejone do miętowozielonych kart upstrzonych lutowanymi
krostami i jamkami, pod powierzchnią których uwypukla się labirynt
i icnkich miedzianych przewodów przypominający mapę tokijskiego
metra. Czy telewizor jest zdrowy, czy chory, jest tam zimno i ciemno.
Wnętrzności są pozbawione życia i bezduszne. W żaden sposób nie można
się zorientować, jak urządzenie działa, co może być nie tak lub jak je
68
II
I Drugi m ó z g |

naprawić, gdy się zepsuje. Zaglądając do wnętrza dzisiejszego telewizora,


czuję się bezradny. Nikt nie potrafi tego naprawić. Sam pomysł, żeby
pójść do najbliższego supermarketu, aby zdiagnozować usterkę i kupić
zamiennik zepsutej części, wydaje się niedorzeczny.
Trudno jest żyć w świecie, którego nie potrafimy pojąć. Gdy sprawa
dotyczy wszechświata biologii - nauki o życiu, a szczególnie o ciele
człowieka - pragnienie wiedzy staje się naglące, ostre i osobiste. Jak to
działa? Dlaczego czuję lub robię to, co robię? Tajemnice wzrastania,
trawienia, reprodukcji, zdrowienia i choroby stymulują naszą wyobraźnię
i budzą nieodparte pragnienie wiedzy.
Idąc tym tokiem myślenia, najważniejszy silnik ludzkości mieści
się w jednym narządzie ludzkiego ciała, narządzie, który osiągnął taką
moc abstrakcyjnego myślenia i analizowania świata, że przedarł się przez
granice pytania o to, jak zadaje pytania. W jaki sposób postrzega świat,
marzy, myśli, panuje nad ciałem, ośmiela się zerwać z wiążącą to wszystko
logiką, próbując zrozumieć wewnętrzny mechanizm swego działania.
Historia nauki o mózgu znalazła się teraz w szczególnym momen-
cie. Natura rozciąga przed nami nieskończone obszary złożoności, ale
w pewnych punktach historii postępu naukowego osiągamy szczyt no-
wej góry, z której rozciąga się widok na nowy horyzont odkryć. Z tej
perspektywy i w tym określonym punkcie czasowym widzimy wszystko
w innym świetle. Wkrótce, gdy zejdziemy w gąszcz i pochłoną nas zarośla
złożoności, wrócimy do punktu, w którym nikt nie będzie w stanie objąć
tego wszystkiego swym umysłem. W obecnej jednak chwili znajduje-
my się na wierzchołku góry badań nad mózgiem i patrzymy na świat
komórek glejowych nowymi oczami.
Czyni to temat ekscytującym i dla wszystkich zrozumiałym. Wkrótce
postęp nauki doprowadzi nas tam, gdzie tylko specjaliści będą mogli
cokolwiek dostrzec i zrozumieć. Ale w tej chwili wiesz tyle samo, a w zasa-
dzie więcej niż pierwsi uczeni, którzy w początkach dwudziestego wieku
wyruszyli na ten nowy front nauki o mózgu uzbrojeni w najprostsze
narzędzia, żyletkę i mikroskop. Bez podstaw teoretycznych ani mapy,
która mogłaby ich poprowadzić, ośmielili się iść naprzód za jałowym
założeniem, kierując się tylko swym rozumem. Musieli stworzyć nową
terminologię, nadając nazwy cudom, które odkryli pod mikroskopem,
r

Transmisja z d r u g i e g o m ó z g u 69

i ii iii się to wszystko zrozumieć, myśląc intensywnie i dzieląc się swymi


•Im i w.u j.uni z towarzyszami tej samej podróży.
In J o tej podróży możesz się teraz przyłączyć. Będziesz musiał na-
iii \ i u; nowego języka, a czasami intensywnie i inaczej niż dotychczas
nu •.In'. ale teraz jest jedyna okazja. Wszystko w twoich rękach.

Gry wideo i laserowe miecze:


tajemnice komórek glejowych opisane jasnymi słowami

Synapsa jest tranzystorem mózgu, najważniejszym przełącznikiem


I |i /ąt ym neurony w obwody, dzięki którym myślimy i czujemy, pa-
11111,1.nny i mamy nadzieję. Czy jest to ]e.&n2kjedyna droga przepływu
iiilonnacji w mózgu? Gdyby istniała inna droga przekazywania tych
ml uicji, wprowadzanie przewodów do komórek glejowych w spo-
nli, w jaki elektrofizjolodzy podłączają swe elektroniczne wzmacniacze
ilu neuronów, nie wykryłoby jej. Komórki glejowe nie komunikują się
i pomocą impulsów elektrycznych. D o badań komunikacji komórek
l'l( |uwych opracowano dużo bardziej wyrafinowaną metodę. Podobnie
j,ik w przypadku płyt kompaktowych odtwarzanych przy użyciu wiązki
laserowej przewyższającej jakością prymitywną igłę odtwarzacza płyt
winylowych, sekrety komórek glejowych odsłoniła nam, dosłownie,
wiązka światła.
Szybki postęp techniczny lat 80., którego motorem była eksplozja
i ynku gier wideo, legi u podstaw rozwoju rewolucyjnych metod obra-
zowania wapniowego. Rynek zabawek elektronicznych napędzał rozwój
i produkcję nowych i przystępnych cenowo domowych komputerów
/ udoskonaloną kolorową grafiką, przeznaczonych do odtwarzania gier
wideo. Nowe pokolenie anatomów próbowało bawić się tymi techno-
li igiami, wykorzystując je na przykład w mikroskopie, powstały w ten
sposób nowe urządzenia - wideomikroskopy. Mikroskopy te, sprzężone
/ komputerami, wykorzystywały nowe możliwości obróbki obrazów
u wiele doskonalsze od przestarzałych metod barwienia tkanek kolo-
i owymi barwnikami dla ukazania ich budowy komórkowej. Wideomi-
kroskopia pozwoliła naukowcom zobaczyć po raz pierwszy budowę
niewybarwionej, żywej komórki, a nawet obserwować przepływ jonów
70
II
I Drugi m ó z g |

uczestniczących w procesach fizjologicznych w komórce, odsłaniający


przed nauką drugi mózg.

Sygnalizacja wapniowa: światło zastępujące elektrody


Poza laboratorium najchętniej nosi szorty i hawajskie koszule i gra
na swej gitarze Gibson J-200 klasycznego rock and roiła, ale w swej
karierze naukowej na Uniwersytetach Yale i Stanforda Stephen J. Smith
specjalizuje się w budowie i zastosowaniu wideomikroskopów i nowo-
czesnych mikroskopów laserowych w wizualizacji wzrostu i spadku
poziomu jonów wapnia w żywych komórkach. Obecnie wiadomo, że te
sygnały wapniowe są podstawowym środkiem stosowanym przez komórki
do przekazywania informacji ze środowiska zewnętrznego przez błonę
komórkową i do płynów wewnętrznych komórki (jej cytoplazmy). Jony
wapnia są środkiem przekazywania zakodowanych informacji ze świata
zewnętrznego do komórek.
Na powierzchni komórek znajduje się olbrzymia różnorodność czuj-
ników monitorujących nieustannie ich środowisko chemiczne. Gdy
wyspecjalizowany receptor wykrywa konkretny związek chemiczny,
na jaki zgodnie ze swym przeznaczeniem ma reagować, sygnalizuje alarm
dla całej komórki, otwierając w jej błonie komórkowej pory, przez które
na krótko napływają do komórki jony wapnia. Ten sygnał wapniowy znaczy
to samo co „Uwaga, Brytyjczycy" i stawia wszystkie elementy komórki
w gotowości na wydarzenia, przed którymi ostrzegał wartownik, oraz
zarządza przygotowania do odpowiedniej reakcji komórki. Zanurzając
komórki w roztworze barwnika fluoryzującego tajemniczym zielonym
światłem w obecności wapnia, Stephen J. Smith wraz z innymi entuzja-
stami wykorzystywał tę nową metodę do badania sygnałów wapniowych
stanowiących reakcję żywych komórek na różnego rodzaju bodźce.
Nasze komórki wykorzystują wapń jako sygnał, gdyż wszystkie
komórki naszego ciała żyją praktycznie w morzu wapnia. We wnętrzu
komórek mamy natomiast zupełnie inną sytuację. Pompy błony ko-
mórkowej, na zasadzie podobnej do pomp utrzymujących odpowiedni
poziom morza w systemie grobli, nieustannie wypompowują wapń,
którego poziom we wnętrzu komórek jest 10 milionów razy niższy niż
na zewnątrz. Stwarza to doskonałe warunki do wykorzystywania jonów
Transmisja z d r u g i e g o m ó z g u
I 71

>t |.ikn ważnych przekaźników we wnętrzu komórki. Część wapnia


m I ii in.i jest również do cytoplazmatycznych zbiorników magazy-
mh| |, yi li, zwanych reticulum endoplazmatycznym. Czynność pomp
i i I h i i i i i . i nie tylko dla usuwania resztek jonów wapnia z cytoplazmy,
t iii nliiiii stanowi też rezerwuar, który może uwalniać znaczne ilości
11 • 1111 i aktywować odpowiedź komórkową w odwrotnym kierunku.
W i|>ii jest najważniejszym przekaźnikiem informacji we wnętrzu
i \ m k icli komórek, koordynującym reakcje komórki na nieustanne
• nu mv w ich środowisku. Również neurony stosują ten system informa-
|i wewnątrzkomórkowej. Wyspecjalizowane kanały jonowe w błonie
>
l ni iii n kowej neuronu wykrywają zmiany potencjału generowane przez
iiiijnils nerwowy biegnący wzdłuż jego aksonu. Te kanały białkowe
mi w ii i.ij.} się na krótko w odpowiedzi na impulsy elektryczne, wpusz-
i|.|i si rumień jonów wapnia do wnętrza neuronu. Monitorując owe
|inlnulżenia wapniowe pulsujące w cytoplazmie w reakcji na zjawiska
• li Iii yi zne zachodzące na powierzchni, mechanizmy ukryte w głębi
I i ii ki stale nadzorują zjawiska elektryczne w środowisku zewnątrz-
I mi nul kowym. Przy użyciu nowych technik obrazowania wapniowego
u.ml owcy mogą teraz praktycznie obserwować powstawanie impulsów
i li ki tycznych w neuronach.
Rewolucyjne osiągnięcia w zakresie obrazowania wapniowego ży-
wv< h komórek okazały się takie istotne, gdyż otwarły przed uczonymi
nowe możliwości obserwacji żywych komórek w czasie rzeczywistym.
Ił.n wniki fluoryzujące w wyniku wiązania jonów wapnia wydobyły
n.i światło dzienne wiadomości komórkowe, dawniej skrzętnie przed
n.imi ukryte. Anatomowie nie szukali już klucza do tajemnic funkcjono-
wania żywych komórek w przestrzeni ograniczonej do badań martwych
i kanek naszpikowanych konserwantami i wybarwionych dla ukazania
u h martwej struktury. Naukowcy mogli teraz obserwować procesy za-
II lodzące we wnętrzu żywych komórek, oglądając je pod swymi nowymi
widcomikroskopami.
len nowy typ anatomów wyróżniał się nie tylko rewolucyjnymi
metodami obrazowania, które stosował, ale również temperamentem.
Tradycyjni anatomowie, pracujący w wolnym, metodycznym tempie
kustosza muzeum, starannie badający i porównujący drobne różnice
72
II
I Drugi m ó z g |

w budowie setek oglądanych preparatów, ustąpili pola szybko, odru-


chowo myślącym elektrofizjologiom, którzy w lot analizowali dane
uzyskane z żywych komórek. Wykorzystując całą swą inteligencję, ci
nowi anatomowie - fizjolodzy - musieli szybko dokonywać krytycznych
obserwacji i formułować sądy, zanim komórka umarła. Byli to naukow-
cy poszukiwacze, którzy nie bali się pójść w jednej chwili za inspiracją
i zaimprowizować nowy eksperyment, opierając się na tym, co zobaczyli.
Ci nowi anatomowie przypominali bardzo elektrofizjologów, głównie
dlatego, że posługiwali się zupełnie nowymi technikami obrazowania.
Musieli szybko odróżniać reakcje ważne i prawdziwe od trywialnych
i fałszywych, stojąc w obliczu zjawisk, których nikt przed nimi nie widział.
Musieli szybko i w sposób błyskotliwy analizować i rozwiązywać problemy
techniczne i likwidować awarie sprzętu, póki komórka stanowiąca przed-
miot ich gorączkowych poszukiwań jeszcze żyła. Nie było to śledztwo
przeznaczone dla osób ceniących sobie pracę od ósmej do piętnastej,
gdyż samo strojenie instrumentów i przygotowanie żywych próbek
biologicznych kończyło się dopiero wtedy, gdy reszta pracowników
już szła do domu. Gdy reakcja ruszyła, naukowcy pracowali jak szaleni,
próbując do końca wycisnąć wszystkie dane ze swego komórkowego
jeńca w ostatnich godzinach jego życia.
Początkowo cała uwaga badaczy skupiona była na obserwacji sy-
gnałów wapniowych w neuronach, niektórzy z nich pomyśleli sobie
jednak, że skoro astrocyty potrafią w jakiś sposób wyczuwać sygnały
nerwowe, musi to znajdować odzwierciedlenie we wzroście poziomu
wapnia w cytoplazmie komórki glejowej. Jeżeli istniał jakiś drugi mózg,
to stosując tę metodę - powstałą na bazie mieszanki gier wideo i mi-
kroskopii - można było go odnaleźć.

Kropelka światła: neuroprzekaźniki czy glioprzekaźniki


Stephen J. Smith i jego współpracownicy oddzielili komórki wy-
pełniające przestrzeń między neuronami, czyli astrocyty, i hodowali je
w naczyniu laboratoryjnym. Wiedzieli, że te komórki mózgowe nie mają,
w przeciwieństwie do neuronów, synaps, spiczastych komórkowych wąsów
czepnych ani długich, przypominających kable aksonów przewodzących
impulsy. Zamiast tego astrocyty tworzyły cienką skórkę na dnie naczynia
Transmisja z d r u g i e g o m ó z g u
I 73

Im •'!• nvl.inego. W przeciwieństwie do neuronów komórki te nie wykazują


-In wnosi i elektrycznej i panuje w nich absolutna cisza, ale gdyby astro-
i \ pi >1 i .ilily odbierać wiadomości przesyłane przez obwody neuronalne,
im |.il rozumował Smith, ponieważ wapń jest powszechnie stosowanym
i mi II kim przekazywania sygnałów ze środowiska zewnętrznego komórki
ilu |i | wnętrza, można by się spodziewać nagłego napływu jonów wapnia
Im i nocy tu otrzymującego sygnał od neuronu. Wiedząc, że neurony
I niniinikują się przez synapsy, Smith postanowił nanieść roztwór jed-
ii. c,i > / najpopularniejszych neuroprzekażników, kwasu glutaminowego,
In /.pośrednio na astrocyty i obserwować ich odpowiedź.
Pracując w zaciemnionym pomieszczeniu, Smith i jego współ-
pi.u ownicy dodali do hodowli tych szczególnych komórek roztworu
wl.|/ ku chemicznego fluoryzującego w kontakcie z wapniem. Później
yi isnęli do naczynia kropelkę neuroprzekaźnika. Kropelka kwasu
glutaminowego wywołała eksplozję światła rozszerzającą się świetlistą
I il.| uderzeniową od astrocytów znajdujących się najbliżej punktu po-
dania we wszystkich kierunkach na całą populację. Astrocyty wykryły
in uroprzekaźnik i ogłosiły komórkowy alarm wapniowy w swojej cy-
loplazmie. Ale było coś jeszcze.
Sygnały świetlne wirowały później przez całą populację komórek.
I 'i zez dziesięć minut badacze obserwowali sygnały świetlne przekazywane
od jednego astrocytu do następnego, wirujące w naczyniu we fluory-
/ującej burzy świetlnej. Milczące komórki mózgowe porozumiewały
••u; między sobą. C o ważniejsze, komunikację tę zainicjował ten sam
neuroprzekaźnik chemiczny, który stosują neurony do porozumiewania
się między sobą poprzez swoje synapsy. Teoria mówiąca, że astrocyty
mogłyby podsłuchiwać rozmowy neuronów, nabrała właśnie rozma-
t Im: astrocyty potrafiły nie tylko wykrywać neuroprzekaźniki, ale także
przekazywać wiadomości między sobą, stosując zamiast sygnałów elek-
i t ycznych jony wapnia.
Smith uświadomił sobie, jak rewolucyjne następstwa może mieć to
odkrycie. Komórki glejowe komunikowały się między sobą. Dlaczego?
|ak? C o astrocyty wyposażone w umiejętność przechwytywania wia-
domości przekazywanych między neuronami przez synapsy robiłyby
ze zgromadzonymi informacjami ?
74 r Drugi m ó z g j

Eksperyment z zaporą przeciwpożarową


Wkrótce wyjaśniono, w jaki sposób komórki glejowe wykrywają
neuroprzekaźnik. Badacze stwierdzili, że, co bardzo istotne, astrocy-
ty mają na swojej błonie komórkowej takie same receptory białkowe
dla neuroprzekaźników, jakie znajdują się na dendrytach neuronów.
W neuronach receptory te służą do wykrywania neuroprzekaźnika
wysyłanego przez synapsę. Dlaczego takie same receptory są na astrocy-
tach? Gdy receptory te poczuły kropelkę kwasu glutaminowego, którą
Smith wprowadził do naczynia, otwarły się, pozwalając strumieniowi
jonów wapnia wpłynąć do środka. To z kolei spowodowało świecenie
fluorescencyjnego znacznika wapniowego, aby anatomowie mogli to
zobaczyć. Należy jednak pamiętać, że reakcja komórek glejowych wy-
wołana została sztucznie przy użyciu, nie da się ukryć, prymitywnej
metody dostarczania neuroprzekaźnika. Bez wątpienia trzeba jeszcze
było określić, czy astrocyty reagują na neuroprzekaźnik uwalniany
w warunkach naturalnych, gdy neurony komunikują się ze sobą przez
synapsy. Niemniej jednak było już wiadomo, że astrocyty są w ogó-
le zdolne do takiej reakcji. Komórki glejowe są wyposażone w aparat
do podsłuchiwania informacji przekazywanych między neuronami
na synapsach i potrafią te informacje rozpowszechniać w swojej po-
pulacji obwodami glejowymi.
Informacje ujawnione przez sygnały wapniowe mogłyby szerzyć się
w mózgu w sposób całkowicie odmienny niż sygnalizacja elektryczna,
uważana za jedyny sposób, w jaki działa mózg. Co więcej, informacje te
mogłyby przepływać przez komórki, które nie są neuronami - konkretnie
przez astrocyty - komórki pozbawione wszystkich charakterystycznych
cech neuronów, takich jak aksony, dendryty i synapsy, na których opie-
ra się cała nasza koncepcja funkcjonowania mózgu. Po raz pierwszy
naukowcy mogli przekonać się na własne oczy, że istnieje drugi mózg.
Ale jak on działa?
Bez odpowiedzi pozostawało intrygujące pytanie, co astrocyty mo-
głyby robić z informacjami uzyskanymi przez podsłuchiwanie neuro-
nów. Zagadką, którą należało rozwiązać w pierwszej kolejności, był
sposób działania tej nowej formy komunikacji. Jak komórki glejowe
przekazywały wiadomości wapniowe od jednej komórki do drugiej
Transmisja z d r u g i e g o m ó z g u
I 75

u • i łączności obejmującej całą populację astrocytów w naczyniu


budowlanym i, ekstrapolując, cały mózg?
Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem było przekazywanie
i u li u ności wapniowych między astrocytami przez kanały wapniowe
!i|i . |i c sąsiadujące komórki. Obecność takich kanałów międzykomór-
|.mvyi li, zwanych gap junctions, w astrocytach została dobrze udoku-
nn niowana. )ak punkty połączenia dwóch statków kosmicznych^/?
mm Hans umożliwiają wymianę jonów potasu i małych cząsteczek. Stan
I m i przeprowadził wraz ze swymi współpracownikami, pionierami
d/iedzinie obrazowania wapniowego na Uniwersytecie Stanowym
i . iii n a (Jo, prosty, lecz elegancki eksperyment oparty na założeniu, że jeżeli
11/ vi / nie oddzieli się od siebie poszczególne astrocyty, fala wapniowa
u y/wolona w jednym z nich nie będzie się szerzyła na jej oddalonych
II >•.amotnionych sąsiadów.
Aby sprawdzić tę hipotezę, po prostu wydrapali linię astrocytów
ilna naczynia hodowlanego, tworząc komórkową „zaporę przeciw-
I u i/arową", która powstrzymałaby falę wapniową, gdyby ta szerzyła się
In /pośrednio z komórki na komórkę. Wyniki nie mogły być bardziej
|i dnoznaczne: fala wapniowa rozprzestrzeniała się od komórek po jed-
iii | stronie zapory, a następnie przeskoczyła bez najmniejszej trudności
pi /,ez pozbawioną komórek „zaporę przeciwpożarową". Był to dowód,
• ast rocyty poza zdolnością przekazywania wiadomości bezpośrednio
między komórkami przez kanały białkowe łączące sąsiednie komórki
ni i|ą też możliwość wzajemnej komunikacji poprzez nadawanie jakiegoś
iiic/.nanego sygnału rozchodzącego się w pożywce hodowli, sygnału, który
wyzwala falę wapniową w odległych komórkach w reakcji łańcuchowej.
I ak jak neurony, które komunikują się przez synapsy poprzez wysyłanie
w i.ulotności chem icznych (drogą neuroprzekaźników), astrocyty poro -
/umiewają się ze sobą, wysyłając pewien typ cząsteczki sygnałowej drogą
I u zestrzeni międzykomórkowej. Neurony i komórki glejowe korzystają
/ tych samych kanałów łączności. Jednakże neurony komunikują się
przez połączenia synaptyczne w obwodach liniowych jak telefony sta-
i jonarne, a astrocyty nadają sygnały jak telefony komórkowe. Nigdzie
w teoretycznym modelu czynności mózgu nie brano pod uwagę takiego
typu komunikacji.
76 r Drugi m ó z g j

Ujawnienie szpiega: żądło glejowe

Inicjacja reakcji wapniowej w astrocytach przez wprowadzenie


do hodowli neuroprzekaźnika - kwasu glutaminowego - była rewolu-
cyjnym odkryciem, eksperyment przeprowadzono jednak w warunkach
odbiegających dalece od naturalnych. Czy astrocyty w mózgu potrafią
wykrywać neuroprzekaźniki uwalniane naturalnie na synapsach, a nie
tylko te wprowadzane pipetą? Czy komórki glejowe potrafią robić to
w skojarzeniu z funkcjami mózgu o istotnym znaczeniu? Jak można
się tego dowiedzieć?
Podejrzewasz, że komórki glejowe mogą nadzorować komunikację
synaptyczną między neuronami, a być może również interweniować,
regulując przepływ informacji przez synapsy. Jak możesz to udowodnić?
Sytuacja jest identyczna, jak gdybyś podejrzewał, że jakiś szpieg kontroluje
łączność między sztabem a agentami w terenie. Podejrzewasz, że ten szpieg
kontroluje twoje kodowane rozmowy i ingeruje w wymianę informacji,
zmieniając treść wiadomości. W jaki sposób możesz pozbyć się szpiega?
Pierwszą możliwością jest znaleźć pluskwę, za pomocą której szpieg
podsłuchuje zakodowane informacje. Tą metodą posłużyli się naukowcy
w pierwszej kolejności, próbując zweryfikować hipotezę. Sprawdzili
wszystkie linie, zbierając i sprawdzając wszystkie możliwe do wyobrażenia
wiadomości, w jakie mogłyby ingerować komórki glejowe kontrolują-
ce transfer informacji między neuronami przez synapsy. To, czego się
dowiedzieli, ich zaskoczyło.
Stwierdzili, że komórki glejowe mają czujniki zdolne do wykrywania
znacznej liczby neuronalnych cząsteczek sygnałowych, w tym wszystkich
neuroprzekaźników stosowanych przez neurony w komunikacji na sy-
napsach. Komórki glejowe są również wrażliwe na strumienie jonowe
pojawiające się wraz z przepływem informacji elektrycznej przez obwody
neuronalne oraz na wiele innych cząsteczek o potencjalnych własno-
ściach aktywacji receptorów komórkowych, poprzez które komórki
glejowe mogłyby teoretycznie nadzorować przetwarzanie informacji
w neuronach.
Drugą metodą zastosowaną przez naukowców było założenie
podsłuchu potencjalnemu szpiegowi, tak jak zrobili to Smith i jego
Transmisja z d r u g i e g o m ó z g u
I 77

I u dpracownicy, którzy dodali fluoryzujący pod wpływem jonów wapnia


Imi wnik do hodowli astrocytów. Wyzwaniem było przeprowadzenie
11 |>ci ymentu w organizmie żywego zwierzęcia i przekonanie się, czy
> / ,|si ci zka wykrywająca wapń wewnątrz astrocytów rozbłyśnie jasnym
i.n lem, gdy neurony będą przekazywały informacje przez synapsę.
Pierwsza pułapka, jaką zastawili naukowcy, by ujawnić glejowego
ip nta szpiegującego synapsy, umieszczona została w połączeniu między
iii i wem i mięśniem. Cel ten wybrano zamiast synaps ukrytych głęboko
» i kartce mózgowej, co dla takiego eksperymentu stanowiłoby ogromne
yzwanie technologiczne. Zamiast tego Smith i świeżo upieczona ab-
,i ilwentka Noreen Reist monitorowali informacje przekazywane przez
synapsę odpowiedzialną za skurcz mięśnia, łatwo dostępną u znieczulonej
alty, u której wystarczy tylko zdjąć skórę okrywającą mięsień.
Mięśnie kurczą się w odpowiedzi na komendy wysyłane przez ak-
i>ny neuronów ruchowych do synapsy w mięśniu, zwanej połączeniem
iii i wowo-mięśniowym. Gdy akson wytwarza impuls elektryczny, z pę-
i herzyków synaptycznych w zakończeniu nerwowym uwalniany jest
neuroprzekaźnik chemiczny, acetylocholina. Acetylocholina pobu-
dza receptory neuroprzekaźnika na włóknie mięśniowym, powodując
skurcz mięśnia. Komunikacja w połączeniu nerwowo-mięśniowym jest
| u >d każdym względem identyczna jak w każdej innej synapsie między
dwoma neuronami w mózgu. Tak jak neuron postsynaptyczny wytwarza
impuls elektryczny w odpowiedzi na sygnał z synapsy, identycznie robi
10 włókno mięśniowe. Energia elektryczna szerzy się w całej komórce
mięśniowej, powodując jej skurcz.
Poza mózgiem nie ma astrocytów, anatomowie jednak wiedzą
od z górą 150 lat, że w otoczeniu połączeń nerwowo-mięśniowych,
podobnie jak w otoczeniu synaps w mózgu, znajdują się komórki glejo-
we, a konkretnie terminalne lub okołosynaptyczne komórki Schwanna.
Komórki te uważane były bardzo długo za kompletnie nieaktywny ele-
ment strukturalny, niemający związku z transmisją synaptyczną. Smith
i Reist podejrzewali, że jest inaczej.
W roku 1992 wypełnili terminalne komórki Schwanna w połączeniu
nerwowo-mięśniowym żaby znacznikiem wiążącym wapń i przy użyciu
swych wideomikroskopów i laserowych mikroskopów skaningowych
78 r Drugi mózg j

wypatrywali w komórkach Schwanna sygnałów wapniowych po zadzia-


łaniu na włókno nerwowe prądem elektrycznym, po to aby wytworzyło
impulsy. Gdy salwa impulsów pobudziła mięsień do skurczu, zobaczyli
terminalne komórki Schwanna, otaczające synapsę nerwowo-mięśniową,
rozbłyskujące światłem.
Był to olbrzymi krok do przodu w stosunku do badania, które prze-
prowadzili wcześniej w hodowli komórkowej. Nowe doświadczenia udo-
wodniły, że komórki glejowe potrafią wykrywać fizjologiczną transmisję
informacji przez synapsy. Badacze ci dowiedli, że terminalne komórki
Schwanna dokonują tego poprzez wykrywanie neuroprzekaźników
uwalnianych przez neurony ruchowe na synapsie. Naukowcy zastana-
wiali się teraz, czy komórki Schwanna wykorzystywały przechwycone
informacje, by kontrolować działania neuronów ?

Komórki glejowe złapane na gorącym uczynku


To nowe odkrycie jedynie potwierdza tezę, że komórki glejowe
kontrolują komunikację neuronalną. Dużo trudniej, aczkolwiek ma to
zdecydowanie większe znaczenie, jest udowodnić, że komórki glejowe
wykorzystują te informacje, aby wpływać na komendy i zmieniać bieg
wypadków. Jakie działania podjąłbyś, żeby to udowodnić? Tradycyjną,
stosowaną przez kontrwywiad metodą jest puszczenie w obieg fałszywej
informacji i obserwacja tego, co przypuszczalny szpieg z nią zrobi.
Richard Robitaille, neurobiolog z Uniwersytetu w Montrealu, opra-
cował plan podsunięcia fałszywej wiadomości terminalnym komórkom
Schwanna dla sprawdzenia, jak owa nieprawdziwa informacja będzie
wpływać na komunikację między neuronem i mięśniem. Za pomo-
cą bardzo cienkiej pipety szklanej wstrzyknął do komórek Schwanna
otaczających synapsę odpowiednie związki chemiczne. Były to związki
znane jako posłańcy wykorzystywani przez komórki do przekazywania-
informacji z receptorów na jej powierzchni do jej wnętrza. Robitaille
spróbował wstrzyknąć nie tylko jony wapnia, ale również innych po-
słańców drobnocząsteczkowych wykorzystywanych przez komórki
w komunikacji wewnątrzkomórkowej. Iniekcji takiej nie otrzymały
ani włókna nerwowe, ani komórki mięśniowe, wiadomość dotarła tylko
do komórek Schwanna.
Transmisja z d r u g i e g o m ó z g u
I 79

< nly Robitaille i jego koledzy dostarczyli do terminalnych komórek


• li wanna fałszywą wiadomość, zauważyli, że doszło do zaburzenia sy-
i n ilu i Icktrycznego otrzymanego przez mięsień. Niektóre wiadomości
•u /yknięte do komórek Schwanna powodowały nasilenie reakcji elek-
ii \i /ne) w mięśniu, zachodzącej w odpowiedzi na pobudzenie impulsu
ni i w owego, inne natomiast wiadomości chemiczne powodowały osła-
I Hi nit reakcji mięśnia. Był to niepodważalny dowód, że komórki glejowe
uli i ylko kontrolują informacje neuronalne przechodzące przez synapsy,
ili iowiiież je zmieniają. Implikacje tego odkrycia były szokujące.
Naukowców w innych laboratoriach również ogarnął szał badań nad
il u scm połączeń między komórkami glejowymi i synapsami w układzie
in i wowym. Erie Newman, neurobiolog z Uniwersytetu Minnesota,
u /.|l swą karierę naukową od badań receptorów podczerwieni u grze-
. I u u 111 ków. Dzięki tym jedynym w swym rodzaju organom grzechotniki
|n n i alią odnaleźć ciepłokrwistą ofiarę, posługując się szczególnym zmy-
li III wzroku i wykrywania ciepła. Newman porzucił wkrótce badania
i i i i hotników i zwrócił się ku innemu narządowi zmysłów, a dokładnie
I n światłoczułej warstwie tylnej ściany oka - siatkówce. Wykorzystując
>1 swych badaniach elektrofizjologię i obrazowanie wapniowe, zobaczył,
/1 | u ulczas gdy fala wapniowa w astrocytach siatkówki - bardzo podobna
ilu i vch, które obserwował Smith w hodowli komórkowej - wymia-
i da siatkówkę po neuronach, pobudzenia elektryczne w obwodach
w /rokowych ulegały wzmocnieniu lub zahamowaniu. Przekonał się,
i owe glejowe fale wapniowe wirowały w siatkówce swym własnym
i vi nh m, ale można je było również stymulować, kierując na siatkówkę
wiat lo, podobnie jak zaobserwowali to w swych badaniach na nerwach
w/.t okowych Kuffler, Nicholls i Orkand w roku 1966. Ale tym razem
Newman dowiódł, że komórki glejowe nie tylko reagowały na stymu-
lai ję wzrokową, ale również wpływały na wyładowania w neuronach
w i ulpowiedzi na sygnały wapniowe. Astrocyty w siatkówce przyglądały
się informacjom wzrokowym przesyłanym przez neurony, gdy światło
padało na siatkówkę, a następnie przekazywały te informacje przez sieci
^lejowe w formie wewnątrzkomórkowych fal wapniowych, regulując
w ten sposób komunikację neuronalną. Komórki glejowe brały udział
w procesie widzenia. Astrocyty siatkówki kontrolowały neurony.
80
1 | Drugi m ó z g |

Przypomnij sobie, że siatkówka jest zarodkowym wyrostkiem mózgu.


Czy wyniki tych nowych badań wskazują, że komórki glejowe mogłyby
brać udział w czynnościach intelektualnych naszego mózgu? W jakich
czynnościach? Odruchach? Myśleniu? Marzeniach? Emocjach? Zdrowiu
psychicznym? Pamięci?
Aby znaleźć odpowiedź na te rewolucyjne pytania, badacze mu-
sieli dowiedzieć się znacznie więcej o komórkach glejowych, owych
komórkach nieneuronalnych tworzących drugi mózg. Coraz liczniejsi
naukowcy poszerzają zakres swych badań, nie ograniczając się do neuro-
nów, ale chcąc dowiedzieć się bliżej, na czym polega funkcja „komórek
pomocniczych", jaką pełnią w układzie nerwowym astrocyty, komórki
Schwanna, oligodendrocyty oraz komórki mikrogleju. Wzrasta świa-
domość w tym zakresie: „pomocnicza" rola komórek glejowych może
okazać się w rzeczywistości kierowniczą, a wtedy wszystkie neurony
podlegałaby kontroli drugiego mózgu. Wiedziano, że komórki glejowe
są zaangażowane w toczące się w mózgu procesy patologiczne, ale czy te
same komórki glejowe mają też swój udział w jakimś aspekcie prawidłowej
czynności mózgu? Czynność komórek glejowych w funkcjonującym
prawidłowo mózgu i w różnych jego stanach chorobowych ma olbrzymie
znaczenie praktyczne, a z drugiej strony badania czynności komórek
glejowych w stanach chorobowych mogą przyczynić się do poznania
ich roli w zdrowym mózgu.
Część II
Komórki g l e j o w e w z d r o w i u i chorobie
Reperacja mózgu: komórki glejowe naprawiają uszkodzenia
układu nerwowego i likwidują zmiany chorobowe

Dwa rodzaje komórek glejowych, astrocyty i komórki mikrogleju,


il/ ialają wspólnie, pełniąc funkcję wartowników wypatrujących bakterii
i wirusów atakujących mózg. Po wykryciu czynnika chorobotwórczego
komórki te formują armię do walki z drobnoustrojami. Wyszukują i po-
żerają patogeny i uwalniają substancje chemiczne, aby oczyścić mózg
/ czynników chorobotwórczych. Czujność tego komórkowego wojska
ma zasadnicze znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania i przeżycia
iuszego mózgu, ale wyniki nowszych badań nad komórkami mikrogleju
kierują naszą uwagę ku innym, mniej znanym funkcjom tych dziwnych
komórek. Jako przykład może posłużyć przewlekły ból utrzymujący
się często jeszcze długo po wygojeniu uszkodzenia nerwu, szczególnie
trudny do leczenia. Obecnie przekonujemy się, że wiele metod leczenia
Iarmakologicznego okazuje się w tym wypadku nieskutecznych, po-
nieważ naukowcy nie docenili roli komórek glejowych w patogenezie
bólu i uzależnień lekowych. Neuronalne leki przeciwbólowe rozwiązują
tylko część problemu: nie działają one na drugi mózg.
Imponujące możliwości komórek macierzystych w leczeniu różnych
schorzeń neurologicznych, od choroby Parkinsona po porażenia, zyska-
ły szerokie uznanie, a komórki glejowe i tutaj znajdują się w centrum
zainteresowania. Dojrzałe neurony nie mogą się dzielić, a gdy ulegną
uszkodzeniu w wyniku choroby lub urazu, nie można ich z zasady ni-
czym zastąpić. Komórki glejowe natomiast reagują na uszkodzenie
84 Drugi m ó z g

mózgu podziałami i migracją do miejsca uszkodzenia. Tam naprawiają


uszkodzenie, bronią przed chorobą, pielęgnują neurony, przywracając
je do zdrowia i kierują regeneracją uszkodzonych włókien nerwowych
w celu przywrócenia prawidłowej łączności między neuronami oraz
między neuronami i mięśniami. Przeprowadzone w ostatnim czasie
badania ujawniły jednakże, że niedojrzałe komórki glejowe mogą dzia-
łać jak komórki pnia, a dojrzałe astrocyty mogą stymulować komórki
pnia uśpione w dorosłym mózgu do tworzenia zastępczych neuronów
i komórek glejowych. Wyniki badań nad wykorzystaniem zarodkowych
komórek pnia w leczeniu chorób mózgu są niezwykle obiecujące, a ko-
rzyści wypływających z przynoszenia ulgi w cierpieniu ludzi nie można
przecenić, ze względów etycznych badania te budzą jednak wiele kon-
trowersji. W mózgu znajdują się natomiast niedojrzałe komórki glejowe
obdarzone zdolnością zastępowania neuronów zniszczonych przez cho-
robę. Z rewelacjami tymi wiąże się wielkie nadzieje. Gdybyśmy potrafili
zapanować nad tymi glejowymi „komórkami pnia", którymi obdarzyła
nas natura, zyskalibyśmy olbrzymie możliwości terapeutyczne.
Komórki glejowe mogą być również źródłem choroby. Często by-
wają one celem ataku drobnoustrojów chorobotwórczych, również tych
najgroźniejszych, między innymi wywołującego AIDS wirusa H I V czy
też prionów odpowiedzialnych za chorobę szalonych krów. Komórki
glejowe są też ściśle związane z patogenezą chorób neurodegeneracyj-
nych, w których neurony więdną i obumierają. W chorobie Parkinsona,
stwardnieniu zanikowym bocznym (ALS) oraz w chorobie Alzheimera
odgrywają rolę zarówno korzystną, jak i szkodliwą. Już sama nazwa „cho-
roby neurodegeneracyjne" wskazuje na zawężenie pola zainteresowań
do neuronów, co jest myśleniem krótkowzrocznym i z punktu widzenia
biologii fałszywym. W miarę pojawiania się coraz liczniejszych doniesień
na temat roli komórek glejowych w funkcjach mózgu oczywiste się też
staje ich znaczenie w różnego rodzaju procesach chorobowych.
Osobom nieoswojonym z koncepcją drugiego mózgu najbardziej
zaskakujące wydać się mogą wyniki najnowszych badań, wskazujące
na udział komórek glejowych w patogenezie wielu chorób psychicznych,
od schizofrenii i depresji po tak specyficzne zaburzenia jak patologicz-
ne kłamstwa i brak słuchu muzycznego. Rewelacje na temat udziału
85

komórek glejowych w powstawaniu chorób psychicznych nie zdziwiły


luilaczy, którzy uznali rolę astrocytów w regulacji transmisji danych
| u zez synapsy, większość jednak oniemiała na widok ujawnionych dzięki
nowym technikom obrazowania zmian w obrębie istoty białej u ludzi
i K ipiących na schizofrenię, depresję, chorobę dwubiegunową, autyzm
oraz zespół nadpobudliwości ruchowej i niedoboru uwagi ( A D H D ) .
l Klkrycia te skłoniły naukowców do weryfikacji poglądów na temat
znaczenia mieliny w przetwarzaniu informacji w obrębie mózgu. Badania
w tej dziedzinie są ciągle jeszcze w powijakach, sugerują jednak nowe
spojrzenie na przetwarzanie informacji w mózgu oraz istnienie nowego,
wcześniej niedostrzeganego mechanizmu uczenia się i plastyczności.
Choroby przebiegające z niszczeniem mieliny - na przykład stward-
ii u nie rozsiane - są źródłem niepełnosprawności i cierpień wielu osób.
I )o tej pory nie zwracano uwagi na fakt, że choroby demielinizacyjne,
które są chorobami komórek glejowych, należałoby zaliczyć do chorób
lu urodegeneracyjnych. Ze względu na daleko posuniętą zależność ak-
sonów od ich partnerów glejowych, którzy podtrzymują je przy życiu
i chronią - a nie tylko zapewniają izolację, zapobiegając ucieczce prądu
i lektrycznego - gdy komórki glejowe obumierają z powodu choroby,
|.ik to się dzieje w stwardnieniu rozsianym, umierają również często ich
partnerzy neuronalni.
Drugi mózg może potencjalnie wpływać na szerokie spektrum fi-
zjologicznych i patologicznych stanów mózgu. Jest to coś, co dotyka
nas wszystkich w naszym codziennym życiu. Wszystko, od narkomanii,
przez utratę słuchu, najlepszy czas na naukę, starzenie się, choroby nowo-
i worowe, po wiele innych związanych ze zdrowiem aspektów czynności
mózgu, ma związek z drugim mózgiem. Komórki glejowe są, jak widać,
pępkiem świata mózgu w zdrowiu i chorobie.
Rozdział 4

Guz mózgu:
prawie nic w s p ó l n e g o z n e u r o n a m i

„Jeżeli rękawiczka nie pasuje, musicie go uniewinnić". To słynne


/.ilanie, które zburzyło solidne podstawy materiału dowodowego oskar-
żenia przeciwko O.J. Simpsonowi w jego procesie o zabójstwo, utkwiło
głęboko w umyśle świetnego adwokata Johnniego Cochrana. Był to umysł
/dolny zredukować górę przeszkód nie do pokonania do przekonującego
.ugumentu składającego się z siedmiu słów - istna poezja z piosenki
i.ipera. Kilka lat później Johnnie Cochran poznał przyczynę swych
bólów głowy i innych dziwnych objawów, które skłoniły go do zwró-
t ( iiia się o pomoc do neurologa. Niestety, diagnoza oznaczała wyrok
śmierci bez możliwości ułaskawienia. Po dwóch latach bezowocnych
/magań Cochran zmarł, padając ofiarą wściekłego ataku zbuntowanych
Lomórek swego własnego mózgu - komórek glejowych.
Chorobę tę nazywa się potocznie guzem mózgu. Niewiele osób
z.ilaje sobie sprawę, że ta budząca grozę choroba nie atakuje prawie nigdy
neuronów. Dojrzałe neurony się jej nie poddają, gdyż istotą nowotworu
|cst awaria układu hamulcowego kontrolującego podział komórek, pro-
wadząca do ich nieopanowanego rozrostu i powstania guza. Dojrzałe
neurony mają na stałe zaciągnięty hamulec ręczny; ponieważ nigdy się
nie dzielą, nie mają potencjału do przemiany nowotworowej. Zabójcami
są niezdyscyplinowane komórki glejowe.
Ludzie, na których spada wiadomość o ciężkiej chorobie, reagują
z wykle w ten sam sposób, zadając to samo nieuniknione pytanie: Dla-
czego? Czy zrobiłem coś nie tak? Czy można było tego uniknąć? Czy
coś jeszcze można zrobić? Cochran, adwokat z krwi i kości, próbował
88
I| Drugi m ó z g [

znaleźć stronę ponoszącą odpowiedzialność i udowodnić jej winę, pró-


bował wykorzystać wszystkie swoje umiejętności i wiedzę, aby ocenić
szkodę i uzyskać odszkodowanie.
Jego neurochirurg Keith Black był przekonany, że przyczyną guza
mózgu Cochrana był jego telefon komórkowy. Guz rozwinął się w lewej
półkuli mózgu Cochrana, a miał on zwyczaj trzymać telefon komórkowy
przy lewym uchu. Cochran spędzał z telefonem przy uchu znacznie
więcej czasu niż przeciętny użytkownik. Ostatecznie jednak pozew
wniesiony przeciw producentowi telefonów komórkowych o spowo-
dowanie śmierci Cochrana został przez sądy oddalony.
Siedząc przy politurowanym na wysoki połysk stole konferencyj-
nym po wykładzie, który właśnie wygłosiłem w Akademii Medyczej
w Wirginii, słuchałem neurochirurgów pragnących poznać najnowsze
osiągnięcia nauki, które mogliby wykorzystać w leczeniu swoich pacjen-
tów. Jeden z lekarzy, ubrany w pognieciony biały fartuch z nazwiskiem
starannie wyhaftowanym czerwoną nitką na kieszonce na piersi, błagał
jak żołnierz piechoty w okopach o amunicję. „Sześć tygodni po tym,
jak zgłasza się do mnie chory zglioblastoma multiforme, jest już martwy.
C o możemy jeszcze zrobić?"
Doktor był sfrustrowany czekającą go, mimo całej jego wiedzy
i chirurgicznej biegłości, nieuniknioną porażką. Mógł usunąć tyle
tkanki mózgowej, ile się ośmielił, otruć komórki nowotworowe leka-
mi i zbombardować zbuntowane komórki promieniowaniem, wiedział
jednak, że w niektórych szczególnie złośliwych postaciach guza mó-
zgu nie wystarczy to, by uniknąć nieuchronnego końca. Ten koniec
następował czasem tak szybko i gwałtownie, że on i jego pacjent mu-
sieli się z nim zmierzyć w czasie, gdy spada jedna kartka z kalendarza.
Neurochirurg musiał każdego dnia zmagać się z frustracją wynikającą
z faktu, że w ciągu minionych dwudziestu pięciu lat nie odnotowano
znaczącego postępu w leczeniu glejaków zarodkowych. Wyobraź sobie
swoją frustrację, gdybyś musiał wykonywać swój zawód, posługując się
narzędziami sprzed ćwierćwiecza, a ludzie powierzeni twojej opiece
cierpieliby i umierali.
Nie wszystkie guzy mózgu są aż takie złośliwe. Wiele można wyleczyć,
stosując nowoczesne metody leczenia farmakologicznego i chirurgicznego,
G u z m ó z g u : p r a w i e nic w s p ó l n e g o z n e u r o n a m i
I 89

nu które jednak należą do najgroźniejszych spośród wszystkich znanych


nowotworów.
(Juz może rozwijać się w dowolnym obszarze mózgu, a pierwsze
objawy, jakie wywołuje, bywają tak różnorodne, jak różnorodne są
Innkcje naszego mózgu. D o często spotykanych wczesnych objawów
należą bóle głowy i zmęczenie, o rozwoju guza mózgu mogą też jednak
świadczyć zaburzenia widzenia, mowy, postawy oraz chodu, a także
/iniany osobowości i psychiki, w zależności od tego, gdzie zaczyna się
I >i i>ces. Mózg jest tak ciasno upakowany w kostnej puszce czaszki, że guz
mc musi być zbyt duży, by uciskać okoliczną zdrową tkankę i upośle-
d/.ać jej funkcję. Jeżeli guz leży głęboko w mózgu, nie można go leczyć
i liii urgicznie bez ryzyka poważnych zniszczeń. Jeżeli nie jest to typ
|Mi/a rosnącego w postaci zwartej masy, ale rozprzestrzenia się w mózgu
|.ik grzyb na wilgotnym podłożu, jest tak nieosiągalny dla skalpela jak
i Innura dryfująca po niebie.
Dobry neurochirurg potrafi na podstawie odwrotnej analizy obja-
wów, przypisując je obszarom mózgu odpowiedzialnym za poszczegól-
ni funkcje, precyzyjnie określić, gdzie znajduje się guz. Obserwuje się
mi/nice w charakterystyce guzów mózgu u kobiet i u mężczyzn, u dzieci
i dorosłych, u osób starych i młodych, ponieważ komórki glejowe u tych
wszystkich osób wykazują pewne różnice. Neurochirurg wie często,
leszcze zanim otrzyma ostateczny wynik tomografii komputerowej, skąd
wychodzi guz mózgu i jaki rodzaj komórek glejowych uległ przemianie
nowotworowej.
Czym jest guz mózgu? Jakie są jego przyczyny? Jak można go pokonać?
W powstawaniu nowotworu pewną rolę odgrywają na pewno czynniki
genetyczne i środowiskowe, problem leży jednak głównie w kontroli
podziałów komórek, jednego z najbardziej złożonych i podlegających
daleko posuniętej regulacji procesów komórkowych. Bardzo ważne
jest, by komórki dzieliły się tylko wtedy, gdy jest na to właściwy czas,
w toku rozwoju zarodkowego, w okresie wzrostu dziecka, po urazach
i w celu zastąpienia komórek utraconych z przyczyn naturalnych. Owe
mnożenie się komórek musi być precyzyjnie wyważone dla zachowania
integralności i struktury każdej tkanki naszego organizmu. Podział
komórki podlega tak skomplikowanej regulacji, że proces kontroli musi
90
I| Drugi m ó z g [

zawieść kilkakrotnie, aby podział się spod tej kontroli wymknął. Jest to
powód, dla którego nigdy nie zostanie wynaleziony żaden cudowny lek
na wszystkie rodzaje raka.
Na zaburzenie mechanizmu kontroli komórkowej w stopniu umoż-
liwiającym rozwój nowotworu złożyć się musi zwykle kilka czynników,
ale gdy to już nastąpi, komórki stają się tak nienormalne, że nie poddają
się żadnej kontroli. Jedynym rozwiązaniem jest ich zabicie. W moim
laboratorium stosowaliśmy mikromacierze D N A w celu identyfikacji
genów podlegających nieprawidłowej regulacji w guzie osłonki nerwu
rozwijającym się ze zmienionych nowotworowo komórek Schwanna.
Wyglądało to tak, jakby na jądra tych komórek zrzucono bombę. Spod
kontroli wymknęły się w znacznym stopniu setki genów. To dlatego
leczenie takiego nowotworu jest tak trudne. Sytuację można porównać
do oglądania zniszczeń po zejściu lawiny i próby szczegółowego wylicze-
nia zmian wywołanych zniszczeniami. Zasadniczym celem badań jest
znalezienie i przeciwdziałanie jednemu lub dwóm krytycznym defektom,
które uruchomiły tę lawinę. Złożone mechanizmy kontroli podziałów
komórkowych są ze sobą tak ściśle powiązane, że wstrząs jednej prostej
mutacji nie jest w stanie im zaszkodzić, ale gdy odpowiedniej liczbie
czynników środowiskowych i genetycznych uda się wkraść w moleku-
larne koła zębate tego zegara, cały mechanizm rozlatuje się, prowadząc
do katastrofalnych zniszczeń, których nie da się w żaden sposób napra-
wić. Jeżeli masz predyspozycje genetyczne do zachorowania na pewien
typ nowotworu, niezwykle ważne byłoby znaleźć ten konkretny gen,
będący brakującym ząbkiem w mechanizmie zegara, czyli jeden spośród
wielu genów kontrolujących podziały komórkowe, który uległ mutacji
lub uszkodzeniu. Wtedy twój lekarz mógłby ci zalecić unikanie nie-
których czynników środowiskowych, podejrzanych o powodowanie
uszkodzeń genetycznych.
Promieniowanie powoduje raka. Bombardowanie energetyczne
rozbija D N A , z którego zbudowane są wszystkie geny w jądrach komór-
kowych, łamiąc D N A na przypadkowe fragmenty i tworząc komplet-
nie nieprzewidywalny model terroryzmu komórkowego. Na szczęście
komórki potrafią naprawiać D N A w dość znacznym zakresie, co jest
warunkiem życia na naszej planecie, bombardowanej od zarania dziejów
G u z m ó z g u : p r a w i e nic w s p ó l n e g o z n e u r o n a m i
I 91

I M >M I U niowaniem z naturalnych źródeł w przestrzeni kosmicznej i pro-


mil iiiuwaniem ultrafioletowym Słońca.
Wiele osób obawia się, podobnie jak Cochran, promieniowania
.wycli telefonów komórkowych. Strach ten jest przejawem niezrozu-
mienia pojęcia dawki. Jest na przykład wielka różnica między kuchenką
mikuifalowąa telefonem komórkowym. Spróbuj usmażyć hamburgera,
|ni',ługując się twoim telefonem. Słowo „promieniowanie" budzi strach
« .ncu przeciętnego zjadacza chleba. Promieniowanie jest jednak na-
mi.ilnym elementem naszego środowiska, docierającym do nas wraz
i icplymi promieniami słońca. Promieniowanie emanuje z detektorów
• I \ 11111 w naszych domach czy też z naczyń, do których produkcji użyto
pigmentów ceramicznych zawierających sole uranu. Są one jednak cał-
kowicie bezpieczne, bo poziom promieniowania jest niski.
Wątpiący argumentują jednak, że mimo iż poziom promieniowania
l< si niski, sygnał telefonu dociera na drugi koniec świata pod warun-
I ii m użycia odpowiednio czułych odbiorników. Czy komórki mózgowe
lównicż mogą okazać się takie czułe? Rak jest wynikiem wspóldziała-
ni.i czynników genetycznych i środowiskowych. Kto może zaręczyć,
'i u osoby predysponowanej genetycznie komórki glejowe nie zaczną
.ię /suwać po stromym zboczu w kierunku nowotworu pod wpływem
pi (/.ornie nieszkodliwego promieniowania telefonu komórkowego? Nie
m.i i wardych dowodów potwierdzających taką hipotezę, a trudno byłoby
i| >i ojektować eksperyment, w którym można by udowodnić wpływ tak
• labego czynnika na tak rzadką populację. Pocieszające dane przynoszą
badania demograficzne, na podstawie których nie można potwierdzić
związku między korzystaniem z telefonów komórkowych i nowotwo-
i nni. Mimo że przeprowadzono niewiele takich badań, a ich wyniki są
kontrowersyjne, w czerwcu 2008 roku dr Ronald Herberman, dyrektor
Instytutu Onkologii Uniwersytetu w Pittsburghu, wydał specjalne za-
lecenia dotyczące stosowania telefonów komórkowych. Jego zdaniem
dowody na związek między korzystaniem z komórek a zachorowaniem
na nowotwór mózgu są na tyle przekonywające, że usprawiedliwiają
wprowadzenie ograniczeń w zakresie ich stosowania, zwłaszcza przez
d/ ieci i młodzież. Podobne zalecenia wydano już we Francji, Niemczech,
Indiach i Kanadzie. Organ doradczy zaleca, by nie pozwalać dzieciom
92
I| Drugi m ó z g [

korzystać z telefonów komórkowych z wyjątkiem nagłych wypadków i by


unikać noszenia telefonów komórkowych przy ciele. Zalecono również
korzystanie ze słuchawek umożliwiających trzymanie telefonu w dalszej
odległości od mózgu.
Dyskusja i badania trwają. Wydaje się to dziwne, gdy wziąć pod uwagę
mnogość różnych znanych czynników i czynności, o których wiadomo,
że wywołują raka, ale nie budzą takiego strachu w umysłach większości
ludzi. Alkohol, papierosy, oparzenia słoneczne, toksyczne organiczne
związki chemiczne w produktach przemysłowych i domowych - wszystko
to są rzeczywiste, ale akceptowane zagrożenia, a tylko telefon komórkowy
i niewidzialne promieniowanie z linii elektrycznych przeraża tak wielu
z nas. Gdy spojrzeć na to obiektywnie, jedynym powodem wydaje się
po prostu strach przed nieznanym. Każdy wie, co to jest alkohol czy
oparzenie słoneczne, mało kto jednak wie cokolwiek na temat promie-
niowania i dlatego się go obawia.

Typy guzów

Jeżeli interesują cię nowotwory mózgu, musisz dowiedzieć się czegoś


na temat komórek glejowych, gdyż prawie wszystkie typy nowotworów
wywodzą się z tych komórek. Istnieją stosunkowo rzadkie wyjątki od tej
reguły, kiedy to przemianie nowotworowej ulegają neurony, zwłaszcza
u dzieci, których mózgi jeszcze się rozwijają i których neurony są jeszcze
niedojrzałe, ale dojrzałe neurony nie dzielą się i nie stają się komórkami
nowotworowymi. D o innych komórek mózgu, które mogą w rzadkich
wypadkach ulec przemianie nowotworowej, należą podobne do ko-
mórek skóry komórki wyścielające powierzchnię mózgu oraz puste,
wypełnione płynem jamy w mózgu i rdzeniu kręgowym (większość
badaczy zalicza obecnie te komórki do komórek glejowych). Podobnie
jak komórki glejowe komórki opon i wyściółki komór dzielą się i mogą
rozwijać się z nich guzy, gdy proces ich podziału komórkowego wy-
mknie się spod kontroli. Znakomitą większość guzów mózgu stanowią
jednak nowotwory ze zmienionych komórek glejowych. Guzy nerwów
obwodowych wywodzą się przede wszystkim z komórek glejowych,
a konkretnie z komórek Schwanna naszych nerwów.
G u z m ó z g u : p r a w i e nic w s p ó l n e g o z n e u r o n a m i
I 93

(i uzy mogą powstawać w dowolnym obszarze mózgu, a na częstość


u li występowania wpływa wiele czynników. Obserwuje się również
i ickawe zależności zachorowań na poszczególne typy nowotworów
c ul pici i wieku. Urazy, czynniki genetyczne, równowaga hormonalna,
zaburzenia immunologiczne, wpływ środowiska, czynniki chemiczne
i u .i/, wirusy - wszystko to ma wpływ na ryzyko zachorowania na nowo-
i wór mózgu. Czynniki te stymulują podziały komórkowe lub wpływają
lx/pośrednio na regulację genów kontrolujących podziały komórkowe.
I 'raz na przykład gwałtownie stymuluje podziały astrocytów, co sprzyja
wymknięciu się mechanizmu podziału komórkowego spod kontroli.
I Jklad odpornościowy człowieka niszczy zwykle szybko nieprawidło-
wi komórki, również nasze własne, które wpadły w szał, chroniąc nas
w ten sposób przed nowotworami. Tłumaczy to częstsze występowanie
guzów mózgu u chorych po przeszczepach nerki, których poddaje się
immunosupresji w celu hamowania reakcji odrzucania przeszczepu.
Ogólnie można przyjąć, że złośliwe nowotwory mózgu występują
i /ęściej u mężczyzn, kobiety natomiast zdecydowanie częściej chorują
n.i oponiaki, łagodne guzy osłon mózgu i rdzenia kręgowego, które
dwadzieścia razy częściej występują u nich niż u mężczyzn.
Pięćdziesiąt jeden procent wszystkich nowotworów mózgu przypada
n.i glejaki zarodkowe (glioblastoma), typ nowotworu, do którego należał
n u rozpoznany u Johnniego Cochrana i jakiś czas u później u senatora
I ilwarda Kennedyego. Nowotwory te rozrastają się, naciekając mózg,
i n utrudnia ich skuteczne leczenie chirurgiczne. Glejaki zarodkowe
/darzają się stosunkowo rzadko u osób młodych, a szczyt zachorowań
pi / ypada na wiek między czterdziestoma pięcioma a sześćdziesięcioma
pięcioma latami. Mężczyźni chorują na ten typ nowotworu częściej
ni/ kobiety w stosunku trzy do dwóch. Glejaki zarodkowe są zwykle
wielkości jaja kurzego, mogą jednak wrastać przez ciało modzelowate
il<> przeciwległej półkuli mózgowej, a rosnąc, powodują obumieranie
(inartwicę) komórek i krwotoki. Jest to szybko rosnący guz, a czas prze-
ż.ycia chorych po zabiegu wynosi zaledwie od dziewięciu do piętnastu
miesięcy. Chory, u którego zostanie rozpoznany zaawansowany, inwa-
zyjny glejak zarodkowy wielopostaciowy {glioblastoma multiforme),
może liczyć na przeżycie po operacji od dwóch do czterech miesięcy.
94
I| Drugi m ó z g [

Radioterapia to miecz obusieczny. Może okazać się skuteczna, ale na-


promienienie może również spowodować przemianę guza i zniszczenie
okolicznej tkanki nerwowej.
Kolejną grupą guzów mózgu są gwiaździaki {astrocytoma). Są to
dobrze odgraniczone, białawe guzy, wielkości od orzecha laskowego
do jabłka, mogą też rosnąć naciekająco. Gwiaździaki stanowią około 25
procent wszystkich guzów mózgu. Gwiaździak włosianokomórkowy
(astrocytomapilocyticum), stanowiący 3,4 procent wszystkich nowotworów
mózgu, występuje zwykle w pniu mózgu lub w móżdżku u podstawy
mózgu. Określenie „włosianokomórkowy" odnosi się do włochatego,
falująco-włóknistego wyglądu tego guza. Jest to najczęściej spotykany
u dzieci i młodzieży typ nowotworu okolicy móżdżku i skrzyżowa-
nia wzrokowego, a szczyt zachorowań przypada na przedział między
trzecim a siódmym rokiem życia. Istnieją również guzy wywodzące się
z komórek nerwowych, nerwiaki zarodkowe (neuroblastoma), są jednak
zdecydowanie rzadsze; występują najczęściej u dzieci w pierwszych
trzech latach życia, a tylko wyjątkowo u dorosłych.
Około pięciu procent nowotworów mózgu stanowią skąpodrzewiaki
(,oligodendroglioma). Na ten typ nowotworu zapadają osoby w średnim
wieku, zwykle między trzydziestym piątym a czterdziestym rokiem
życia. Chorują częściej mężczyźni. Guz wielkości jaja kurzego rozwija
się zwykle w płacie czołowym lub skroniowym. Guzy te tworzą w ob-
rębie istoty białej wypełnione płynem torbiele, które powodują często
znaczne uwypuklenie powierzchni kory mózgowej.

Puste wiersze
„Bardzo zaciekawiło mnie to, o czym pan mówił", rzekł do mnie
zdrowo wyglądający profesor neurobiologii, zapraszając mnie do swojego
gabinetu po wykładzie, jaki wygłosiłem gościnnie na temat oligodendro-
cytów na jego wydziale. „Mam skąpodrzewiaka (oligodendroglioma)".
Wysunął dodatkowy blat swego metalowego biurka, uniósł pokrywę
swego ThinkPada i włączył go. Po kilku kliknięciach myszki na ekranie
ukazał się obraz rezonansu magnetycznego mózgu.
Nie trzeba było specjalistycznej wiedzy, aby odczytać te zdjęcia.
Z drugiego końca pokoju zobaczyć można było złowrogą białą chmurę
G u z m ó z g u : p r a w i e nic w s p ó l n e g o z n e u r o n a m i 95

I 'i zysłaniającą lewą półkulę. Poza tym prawidłowa tkanka mózgu, poskrę-
• nu niby piękny koral, została wyżarta jakby przez kwas pozostawiający
il/uirę wielkości pięści.
Nie mogłem pojąć jak to jest, że mózg, który teraz ze mną rozmawiał,
ińwnocześnie analizował swój własny obraz na ekranie laptopa, oblicza-
|.|i szanse, śmiertelnie ranny, a jednak ciągle działający w ciele mojego
kolegi, który w żaden sposób nie zdradzał zewnętrznych oznak choroby.
Ha rdzo bystry, nie uzewnętrzniał najmniejszych oznak zniszczeń, jakie
i / ynil w jego mózgu nowotwór - nowotwór, który go zabije w ciągu
najbliższych trzech-ośmiu lat. (Zakładając oczywiście, że żadne inne
|>i zypadkowe zdarzenie losowe nie sprawi, że umrze wcześniej).
„( idyby nie to zdjęcie, w zasadzie nie wiedziałbym, że mam guza".
Mój wzrok prześliznął się przelotnym spojrzeniem po jego gabinecie
zdjęciach rodzinnych, oprawionych w ramki okładkach czasopism
n.inkowych anonsujących jego artykuły, zdjęciu jego trzynastoletniego
syna o bujnej czuprynie.
„Lekarz zapytał mnie, czy chcę chemio-, czy radioterapię - powie-
dz i.d, że wybór należy do mnie! Mnie pan pyta? Powiedziałem mu.
Wszyscy, z którymi rozmawiałem, twierdzili, że to nie ma znaczenia.
Żadna metoda nie przedłuży mi życia. Radioterapia opóźni postęp
c il>|awów choroby, ale samo promieniowanie zabije mnie tak czy inaczej
w ciągu dziesięciu lat".
Byłem przerażony bezsilnością medycyny i jej nieznajomością proce-
sów biologicznych, które tak źle się potoczyły w mózgu tego człowieka.
Rozumiałem pozorną obojętność jego lekarzy i mrożący krew w żyłach
spokój mojego kolegi. Oni po prostu uważali, że należy uczciwie i rozsąd-
nie stawić czoło rzeczywistości. Mój kolega znal zasady i wynik gry.
„Nie mogę uwierzyć, że tak mało wiedzą o tych komórkach. Gdyby-
śmy wiedzieli coś więcej o sygnałach kontrolujących proliferację gleju,
jakie wymieniają między sobą neurony i komórki glejowe - takich, jak
i e, o których mówiłeś w swoim seminarium - można by wynaleźć jakąś
selektywną metodę leczenia, która opóźniłaby podziały komórek nowo-
i worowych, zamiast bombardować całą twoją głowę promieniami. To
niszczy tkanki, a faktycznie po dłuższym czasie powoduje powstawanie
guzów".
96
I| Drugi m ó z g [

Rozmawialiśmy przez jakiś czas, wysilając nasze umysły w poszu-


kiwaniu rozwiązań i nowych metod. „Nowotwory mózgu są inne niż
pozostałe", zauważył. „Nie dają przerzutów i nie rozprzestrzeniają się po
całym ciele, jak robią to inne nowotwory. Pozostają w mózgu. Powinno
być łatwiej nad nimi zapanować".
Próbowaliśmy coś znaleźć, ale wróciliśmy z niczym. Nauki podsta-
wowe jeszcze do tego nie doszły. Nie znaliśmy nawet podstawowych
faktów z fizjologii tych komórek. Dla niego, patrzącego na problem
z chłodnym obiektywizmem naukowca, był to prosty wybór - długość
życia albo jego jakość. Powiedział mi, że przerwał chemioterapię.
„Daj mi znać, jeżeli znajdziesz coś, co mogłoby pomóc", powiedział
poważnie, gdy się żegnaliśmy.
Wyszedłem, czując się dziwnie, jak oszust.

Nowa nadzieja

Badania nad drugim mózgiem przynoszą nowe nadzieje w leczeniu


nowotworów mózgu. Dobrym przykładem są najnowsze prace Haralda
Sontheimera, elektrofizjologa z Uniwersytetu Alabama w Birming-
ham. Sontheimer, kształcony w Heidelbergu w Niemczech i później
na Uniwersytecie Yale, jest tryskającym energią mężczyzną o krótko
przyciętej brodzie i wąsach. Zawsze interesował się szczególnie wy-
korzystaniem mikroelektrod do badań komórek glejowych, co wielu
badaczom wydawało się ślepą uliczką, ponieważ komórki glejowe nie
wytwarzają impulsów elektrycznych. Komórki glejowe mają jednakże
w błonie komórkowej prawie wszystkie typy kanałów jonowych opisane
w neuronach. Te kanały jonowe regulują przepływ poszczególnych jo-
nów - sodowych, potasowych, chlorkowych - przez błonę komórkową
komórki glejowej.
Jedną z cudownych stron przygody z nauką jest nieprzewidywalny
obrót, jaki przyjmują czasami badania. Trudno byłoby przewidzieć, co
wspólnego mogłyby mieć badania nad nowotworami mózgu z badania-
mi prowadzonymi przez elektrofizjologia, który chce się dowiedzieć,
dlaczego komórki glejowe mają kanały jonowe i jak je wykorzystują. C o
ciekawe, wyniki wielu badań wskazują, że podziałom wielu rodzajów
G u z m ó z g u : p r a w i e nic w s p ó l n e g o z n e u r o n a m i 96

komórek towarzyszą zmiany potencjału komórkowego. (Przypomnij


• il mc, że wszystkie komórki ludzkiego ciała mają charakterystyczny dla
subic potencjał, ponieważ stężenie poszczególnych soli w ich wnętrzu
|i m inne niż na zewnątrz, a wynikająca stąd różnica ładunków elektrycz-
nyi li tworzy biologiczną baterię). Wiadomo również, że leki wpływające
n,i przepływ jonów potasu lub chlorków przez kanały jonowe zwalniają
| u ul ziały komórkowe wielu typów komórek, chociaż nie wiemy do końca,
tll.uv.cgo i w jaki sposób tak się dzieje.
Najważniejszą cechą komórek nowotworowych jest ich nieposłuszeń-
i wo i zdolność do rozprzestrzeniania się. Aby ułatwić sobie migrację,
wiele komórek nowotworowych wydziela enzymy rozpuszczające macierz
międzykomórkową wiążącą komórki ze sobą, tworząc przejście między
komórkami. Tymczasem, rozumował Sontheimer, przejścia między ko-
mórkami mózgu są bardzo ciasne. W jaki sposób nowotworowy glejak
| M zcciska się przez te wąskie przejścia i zajmuje coraz większe przestrze-
mc w mózgu? Glejak zarodkowy musi zachowywać się podobnie jak
ośmiornica, która potrafi wyrzucić wodę ze swego ciała i przecisnąć się
|n ze/, otwór nie większy od jej macki. Być może komórka nowotworowa
wyciska wodę ze swej cytoplazmy, dzięki czemu może się obkurczyć
11 >i ześliznąć przez wąskie przestrzenie między komórkami mózgowymi.
Sontheimer zdał sobie sprawę, że kanały jonowe, które badał, mogą mieć
kluczowe znaczenie dla tego obkurczania komórki.
Zbyt duża zawartość soli powoduje retencję wody i obrzęk komó-
n k. Komórki regulują swoją równowagę wodną i objętość, kontrolując
il< iść soli - konkretnie chlorków - w swoim wnętrzu. Wyizolowano leki
Uokujące kanały chlorkowe, między innymi chlorotoksynę uzyskiwaną
/ j.idu skorpionów. Sontheimer stwierdził w swych badaniach, że ko-
mórki glejaka, które są komórkami nowotworowymi wywodzącymi
się /. komórek glejowych, potraktowane blokerem kanału chlorkowe-
go tracą zdolność migracji przez maleńkie pory określonej wielkości,
11 i/dzielające poszczególne kompartmenty ich naczynia hodowlanego.
Komórki glejaka nie potrafiły usunąć soli i pozostawały zbyt nabrzmiałe,
nie mogąc obkurczyć się, by przecisnąć się przez drobne pory. Co wię-
ccj, ów składnik jadu skorpiona przechodzi przez barierę krew-mózg
i może być stosowany w leczeniu nowotworów mózgu. Pod wpływem
98
I
| Drugi m ó z g [

tego leku komórki nowotworowe pozostawałyby uwięzione w jednym


miejscu, skąd można by je usunąć chirurgicznie lub poddać zognisko
wanemu napromienieniu. Zespól Sontheimera stwierdził, że po po
daniu chlorotoksyny szczurom z glejakiem zarodkowym guzy ulegały
obkurczeniu.
Sontheimer i jego współpracownicy postanowili zbadać lekowraż
liwość kanałów chlorkowych jeszcze bardziej wysublimowaną metodą
W tym celu połączyli cząsteczkę chlorotoksyny z toksycznymi cząstecz
kami radioaktywnymi. Bezpośrednio po wstrzyknięciu do krwiobiegu
śmiercionośne cząsteczki dotarły do nowotworu, wiążąc się z kanałami
chlorkowymi występującymi w komórkach glejowych w patologicznie
dużej ilości. W ten sposób można selektywnie usunąć jedna po drugiej
komórki glejaka uderzeniami o strategicznej precyzji bez potrzeby wyko
nywania brutalnego zabiegu chirurgicznego polegającego na usuwaniu
fragmentów tkanki mózgowej zawierających również zdrowe neurony
i wszystkich komórek nowotworowych, które pozostawione rozrastaj
się i rozprzestrzeniają. Lek przechodzi obecnie badania kliniczne III
fazy w leczeniu złośliwych glejaków u ludzi. Pierwsze wyniki u takich
chorych wskazują, że nowa ciężka amunicja, jakiej potrzebują lekarze
w walce z nowotworami mózgu, wkrótce się pojawi.
Kolejna nowa koncepcja zwraca uwagę na znaczenie układu odpor
nościowego w eliminacji komórek nowotworowych i opiera się na ko
morkach mikrogleju jako stacjonarnych komórkach odpornościowych
mózgu. Z tego, co wiemy na temat owych maleńkich glejowych straż
ników, wydaje się oczywiste, że komórki mikrogleju odgrywają ważną
rolę w nowotworach mózgu. Wiemy na pewno, że glejaki i gwiaździaki
przyciągają komórki glejowe w dużej liczbie, w niektórych przypad-
kach komórki mikrogleju stanowią 70 procent wszystkich komórek
guza. Zdolność komórek mikrogleju do koncentracji w guzach mózgu
wykorzystywana jest eksperymentalnie w genowej terapii celowanej.
W tego typu eksperymentach komórki mikrogleju znajdują zastosowa-
nie jako komórkowe środki transportu dostarczające śmiertelne geny
do guza. W taki sam sposób komórki mikrogleju oznakowane środkiem
kontrastowym, nadającym im jasną barwę w obrazach rezonansu ma-
G u z m ó z g u : p r a w i e nic w s p ó l n e g o z n e u r o n a m i
I 99

,-ii. t m /.iii-go, ułatwiają lekarzom określenie położenia guza, w którym


.ii, gioinadzą.
Wyniki wielu badań wskazują jednakże, że komórki mikrogleju
tibiębic guzów mózgu są niezdolne do prawidłowej odpowiedzi
immunologicznej. Osłabienie odpowiedzi immunologicznej sprzyja
i szerzeniu się nowotworu. Zajmujący się od wielu lat bada-
komórek glejowych Helmut Kettenmann z Centrum Medycyny
!• li kularnej Maxa Delbriicka w Berlinie twierdzi, że komórki mikro-
i li |ii mogą przez uwalnianie niektórych enzymów - metaloproteinaz
< 11,1 tu ii awiących białkową sieć włóknistą wiążącą komórki podczas ich
nilgi.u |i w tkance mózgowej - sprzyjać szerzeniu się guzów mózgu.
I i iienmann i jego współpracownicy stwierdzili, że komórki glejaka
>< i /epione do skrawków tkanki mózgowej szerzyły się wolniej, jeżeli
II .iwki poddano wcześniej działaniu środków zmniejszających popu-
I u n, komórek mikrogleju.
W komórkach glejowych można, jak widzimy, dopatrywać się za-
H iw no przyczyny nowotworów mózgu, jak i potencjalnego leku na tę
i horobę.
Rozdział 5

Urazy m ó z g u i rdzenia k r ę g o w e g o

Komórki glejowe i paraliż: komórki glejowe blokują regenerację układu


nerwowego

Kilka lat po upadku z konia, w wyniku którego został sparaliżowany,


Christopher Reeve siedział na wózku w kręgu światła na środku sceny,
a na nim były skupione spojrzenia kilku tysięcy zajmujących się układem
nerwowym naukowców, przybyłych, by posłuchać jego wystąpienia
na dorocznym zjeździe Towarzystwa Badań Układu Nerwowego. Laicy
rzadko bywają zapraszani do wygłaszania odczytów na zjazdach nauko-
wych, ale Reeve miał wiadomość, którą chciał przekazać naukowcom
osobiście. Mówienie umożliwiał mu precyzyjnie dobrany rytm wyde-
chów powietrza podawanego mechanicznie przez respirator, a Reeve,
pozbawiony możliwości poruszania i czucia w całym obszarze swego ciała
poniżej uszkodzonego kręgosłupa szyjnego, przekształcił swą fizyczną
słabość w ogromną siłę ducha.
Będąc obiektem powszechnej litości, wzniósł się na wyżyny po-
pularności, stając się silnym, powszechnie szanowanym człowiekiem
walczącym z paraliżem, osobą podziwianą i źródłem inspiracji. Pod-
czas takich dorocznych zjazdów od dwudziestu pięciu lat słuchałem
wystąpień wielu świetnych naukowców, laureatów Nagrody Nobla,
znanych profesorów i uczonych, wszyscy oni jednak wypadali blado
w porównaniu z Reeve'em. Wykorzystując swój zawodowy kunszt
aktorski, pełen natchnienia, władał publicznością tylko za pomocą
swych oczu, głosu oraz odwagi i rozumu. Udowodnił zgromadzonym
na sali ekspertom, jak wiele wie na temat swej choroby, i wyjaśnił,
I
U r a z y m ó z g u i r d z e n i a k r ę g o w e g o127

|,iki sposób nauka mogłaby mu pomóc i w jakim kierunku powinny


pn|si badania.
Wózek inwalidzki budzi w nas lęk, gdyż przypomina, że nas czy też
i vi li, których kochamy, dzieli od przykucia do niego tylko jeden wypadek
ni UH I lodowy czy inny kaprys losu. Najwięcej powodów do obaw mają
< • m I/ ic c chłopców. Trzy spośród czterech osób na wózku to mężczyźni
luli i lilopcy, ofiary męskiego zamiłowania do szybkich samochodów,
motocykli i sportów ekstremalnych oraz skłonności do przemocy.
I Jraz rdzenia kręgowego jest zdarzeniem nagłym, niosącym trwałe
klitki i zmieniającym całe życie. Zmagania z jego następstwami trwają
Mvykle bardzo długo: trzy spośród pięciu osób przykutych do wózka
n.ilazlo się tam przed ukończeniem trzydziestego roku życia. Zajmu-
l |t y się układem nerwowym naukowcy gorąco pragną zrobić coś więcej
ill.it ych pokrzywdzonych przez los ludzi. O d kilkuset lat perspektywy
i \ .i m ały się ponuro, ale teraz, wraz z postępem badań nad komórkami
l',lt iowymi, cel w postaci skutecznego leczenia porażeń rdzeniowych
» ydaje się bliski.
Reeve wiedział dobrze, że komórki glejowe były ostatecznym źródłem
|i |M> nieszczęścia, gdyż to one niweczyły na poziomie jego kręgosłupa
/ yjnego wszelkie wysiłki uszkodzonego ciała na drodze do wyleczenia.
I i /eczywiście aż 40 procent przyznanych w ostatnim czasie przez Fun-
il.u ję Christophera i Dany Reeve ow grantów na poszukiwania terapii
dla osób sparaliżowanych przeznaczonych zostało na badania komórek
glejowych.
(idyby Christopher Reeve złamał sobie kość ramienną, która roze-
i w.i laby nerw, byłby z czasem wyzdrowiał. Ale aksony przerwane w wy-
mku uszkodzeń rdzenia kręgowego czy mózgu nie odrosną. Dlaczego
III azy obwodowego i ośrodkowego układu nerwowego przebiegają tak
odmiennie? Czy aksonom w mózgu i rdzeniu kręgowym brakuje tego
najważniejszego czynnika, który pozwoliłby im się odbudować i powrócić
Jo stanu sprzed urazu? A może środowisko tkankowe mózgu i rdzenia
klęgowego różni się od środowiska obwodowego układu nerwowego
t /.ymś, co uniemożliwia regenerację aksonów ? Aby znaleźć odpowiedź,
musimy przyjrzeć się temu, co dzieje się w rdzeniu kręgowym po jego
urazie.
102
i| Drugi m ó z g |

Reakcja komórkowa na uszkodzenie rdzenia kręgowego


Wyobraź sobie, że spędzasz czas na słonecznej plaży, pływając
na desce, tak jak mój przyjaciel, który opowiedział mi tę historię. Fale
napierają, a ty odchylasz się, by uniknąć zetknięcia zimnej wody z nagą
skórą twych ud. Na horyzoncie pojawia się wielka fala i płynie w twoją
stronę, coraz większa. Wznosi się coraz ostrzej, aż wkrótce osiąga szczyt,
a z jej wierzchołka unosi się para. Kipiąc i skręcając się jak w torsjach,
jej straszna gardziel wsysa pianę oceanu i przelewa słoną wodę przez
swój spiętrzony grzbiet. Potwór zdąża w twoją stronę i gdy już ma się
rozbić, nurkujesz, by ukryć się w spokojnych wodach pod nim. Nagle
zostajesz ogłuszony.
Nie możesz poruszyć żadnym mięśniem, nie czujesz zimnego do-
tknięcia deski, na której kołysze się pośród morskiej piany twoje wiotkie
ciało. Głośny chrzęst oraz ostry jak elektrowstrząs ból w szyi mówią ci,
że doszło do złamania. Otwierasz oczy i widzisz wirujący piasek i pro-
mienie słońca przebijające się w mroku, a przecież to nic strasznego, po
prostu łacha piasku ukryta pod powierzchnią wody.
Nie możesz unieść głowy, by złapać oddech. Twoje niecierpiące zwłoki
wydane mięśniom kończyn polecenia, by przewrócić się i uzyskać w ten
sposób dostęp do upragnionego powietrza, pozostają bez odpowiedzi.
Czas rozdyma się, a twój umysł próbuje uciec przed przerażającą myślą,
że nadeszła twoja ostatnia chwila. Ciężkie powietrze rozsadza ci płuca
i przychodzi moment, że nie możesz już dłużej walczyć, musisz odetchnąć.
Będziesz musiał wciągnąć wodę zamiast powietrza. Pęcherzyki powietrza
eksplodują z twoich płuc, a kurcząca się odruchowo przepona wciąga
do nich głęboko słoną wodę. To już koniec; wszystko staje się czarne.
Gdy przydarzyło się to mojemu przyjacielowi, na jego szczęście na tej
właśnie plaży opalała się akurat, wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu,
pielęgniarka. Przypadkiem patrzyła na morze w tym właśnie momencie,
gdy uderzył głową w ukrytą łachę piasku i złamał kręgosłup. Każda inna
osoba mogłaby czekać zbyt długo. Inny ratownik, o ile w ogóle by się tam
znalazł, mógłby, próbując udzielić pomocy, rozerwać uszkodzony rdzeń
kręgowy mojego przyjaciela i zabić go. Ale ta pielęgniarka wiedziała,
jak podczas ściągania go z deski stabilizować złamane kręgi i przystąpiła
do resuscytacji krążeniowo-oddechowej.
Urazy m ó z g u i rdzenia kręgowego
I 1 27

/ostałeś uratowany przed utonięciem, ałe złamane kości twojej szyi,


i i i/i i /.iskały twój rdzeń kręgowy, chociaż go nie przecięły. Uszkodzenie
uniemożliwiło jednak przepływ komend z twojego mózgu do reszty
i hil.i i zablokowało wszystkie drogi czucia w twoim mózgu i rdzeniu
V|nyni. Wiele neuronów w twoim uszkodzonym rdzeniu kręgowym
I u /,( / yje, ale ich aksony zostały zmiażdżone lub przerwane i nie mogą już
I >i zi wodzić impulsów nerwowych. Uraz przerwał barierę krew-mózg
l do uszkodzonej tkanki nerwowej wnika teraz krew działająca żrąco
u.i rdzeń kręgowy, zanieczyszczając wyspecjalizowany płyn mózgowo-
ul/.eniowy opływający twój ośrodkowy układ nerwowy.
W chwili gdy ratownicy medyczni układają cię na twardych noszach,
l»y przenieść cię do karetki, z twojej krwi przenikają do uszkodzonego
ul/cnia kręgowego krwinki białe. Napotykając obcą dla nich tkankę,
pi / ystępują do ataku. Komórki mikrogleju natychmiast wykrywają uszko-
il/enie tkanki oraz napływające leukocyty i przygotowują kontratak.
Szybko porzucają swój spoczynkowy krzaczasty kształt, przybierają
ikt ywną postać pełzakowatą i z dalekich odległości podążają do miej-
. i urazu, przeciskając się między komórkami jak karetki ratunkowe
w korkach ulicznych. Ale komórki mikrogleju i krwinki białe uwalniają
i /.(steczki tlenu reaktywnego i inne substancje toksyczne przeznaczone
ilu zwalczania infekcji i zabijania atakujących, obcych komórek. Sub-
i .uh je te jednak niszczą uszkodzone, a nawet zdrowe neurony i komórki
C.lejowe rdzenia kręgowego. Te same sygnały alarmowe docierają też
di) znajdujących się w okolicy uszkodzenia astrocytów, które również
pi /.echodząw stan czynny, uwalniając toksyczne substancje chemiczne
i cytokiny wyzwalające reakcję zapalną organizmu na uraz. Sygnały
n urazie docierają do jąder komórkowych astrocytów, przełączając geny
n.i stan alarmowy, aby mogły produkować specjalne białka, za pomocą
których astrocyty będą próbowały radzić sobie w sytuacji awaryjnej.
O d wypadku upłynęło zaledwie piętnaście minut i nie zdążyłeś
się jeszcze znaleźć w karetce, a komórki gleju skąpowypustkowego
(oligodendrocyty) w twoim uszkodzonym rdzeniu kręgowym już są
martwe. Mielina zaczyna odpadać i rozpuszczać się, wystawiając nagie
aksony na działanie uszkodzonej tkanki. Jeżeli te aksony pozostaną
nagie, umrą.
ll
104 | Drugi m ó z g |

Oligodendrocyty i neurony będą obumierać przez sześć kolejnych


godzin, kiedy to znajdziesz się w ambulatorium izby przyjęć, a lekarze
wykonają pilną operację stabilizacji kręgów szyjnych. Śmierć neuronów
i oligodendrocytów w początkowej fazie uszkodzenia jest wynikiem nie
tylko bezpośredniego uderzenia w rdzeń kręgowy, które doprowadziło
do rozerwania komórek, ale również działania neuroprzekaźników,
w szczególności kwasu glutaminowego, wylewających się z uszkodzo-
nych neuronów i osiągających toksyczne stężenia. Krew wypływająca
z uszkodzonych naczyń zabija również inne komórki. Po wstępnej fazie
śmierci komórek nadchodzi druga, trwająca kilka dni po urazie. Przy-
czyną tej drugiej fali ofiar są panujące w okolicy uszkodzenia toksyczne
warunki wynikające z działania walczących z urazem komórek mikro-
gleju i astrocytów. Te późniejsze szkody oboczne odpowiadają za śmierć
wielu oligodendrocytów i neuronów. Nawet aksony, którym udało się
przetrwać pierwsze uderzenie, zostaną w toczącym się przez najbliższych
kilka dni procesie chorobowym pozbawione mieliny. Przyczynia się to
do postępu paraliżu, gdyż impulsy nerwowe nie mogą przechodzić przez
zdrowe aksony o poszarpanej izolacji. Fakt, że znalazły się w pobliżu
komórkowego pola walki, uczynił z komórek glejowych przypadkowe,
niewinne ofiary. Przez swoją śmierć stały się nieświadomie uczestnikami
dalszej destrukcji.
W szpitalu neurolog wskazuje na zdjęciach dokładne miejsce uszko-
dzenia, w jego umyśle na podstawie analizy obszarów zachowanego
w twoim obecnie zdezorientowanym ciele czucia powstaje obraz zła-
manego kręgosłupa i roztrzaskanego rdzenia kręgowego. Tomografia
komputerowa lub rezonans magnetyczny potwierdzają tylko to, co lekarz
już wie. Podczas zabiegu operacyjnego ustabilizowano twoje kręgi i kładą
cię do łóżka. Silnie działające leki przytępiają ból i pomagają zasnąć,
ale teraz wszyscy czekają.
Tym, czego wszyscy oczekują, jest podjęcie akcji ratunkowej przez
komórki glejowe. Następnego dnia po urazie obszar uszkodzenia w two-
im rdzeniu kręgowym znacznie się zwiększył, wykraczając poza punkt
urazu, podobnie jak zgnilizna szerząca się w jabłku od miejsca jego
obicia. Tylko komórki glejowe potrafią zatrzymać tę gnijącą destrukcję,
by nie objęła całego rdzenia kręgowego.
I
U r a z y m ó z g u i r d z e n i a k r ę g o w e g o127

< nly tak leżysz następnego dnia po urazie, astrocyty znajdujące się
im i il iwodzie uszkodzenia zaczynają tworzyć mur wokół uszkodzonego
• I > ./.u u. Mnożą się i gromadzą, formując wokół miejsca urazu krąg, by
i|iobiec szerzeniu się uszkodzenia. Budują silny szkielet komórkowy
i woi zącego filamenty białka GFAP. Astrocyty wydzielają na swej po-
h i /i lin i również inne białka tworzące nieprzenikalną tarczę. Zamyka-
I |i i miejsce uszkodzenia blizna glejowa pomaga przywrócić czynność
Ii.ii tery krew-mózg.

W pierwszym tygodniu pobytu w szpitalu astrocyty w glejowej


Mi/,nic oplaszczają barierę śliskimi białkami, zwanymi proteoglikanami
.i.iiczanu chondroityny. Te maziste substancje bronią dostępu innych
komórek do bariery. Obecne w barierze komórki mikrogleju pożerają
u s/.tki komórkowe i pęcznieją od fragmentów mieliny. Po tygodniu
w./ vstkie komórki i aksony w miejscu uszkodzenia zostaną pożarte. Po
upływie kolejnego w miejscu urazu nie będzie ani jednego astrocytu, nie
| u >/( istanie nic poza wypełnioną płynem torbielą wewnątrz związanego
/ komórkami glejowymi strupa.
Neurony zaczynają obumierać wkrótce po tym, jak zostały przerwane
u li aksony, nawet wtedy, gdy ich ciała komórkowe znajdują się daleko
od miejsca uszkodzenia. Wiemy, że nie jest to śmierć naturalna, ale
komórkowe samobójstwo. Gdy neuron zostanie odłączony od swego
litologicznego punktu docelowego, następuje aktywacja jego genów,
k i óre powodują autodestrukcję. U zwierząt z mutacją genu, który koliduje
/ genami autodestrukcji (nazywanymi WldS), neurony nie obumierają,
gdy ich aksony zostają odcięte. Dlaczego następuje masowe samobójstwo
i ych cennych neuronów, które przetrwały?
Powodem tej dziwnej masowej śmierci są stymulujące wzrost białka
uwalniane z komórek, z którymi odcięte obecnie aksony były połączo-
ne, na przykład z włókien mięśniowych, komórek skóry lub kolejnych
neuronów w istniejącym wcześniej obwodzie. W okresie życia płodo-
wego te sygnały białkowe służyły za światła kierunkowe naprowadzające
.iksony na właściwe punkty połączenia. Dlatego stała dostawa tych bia-
łek wychwytywanych przez zakończenia nerwowe i transportowanych
do ciała komórki stanowiła dla neuronu wiadomość, że wszystko jest
w porządku. Ale w okresie rozwoju ściśle określona liczba neuronów
106 | Drugi m ó z g |

musi zostać wytworzona i dopasowana do odpowiedniej liczby komórek


wymagających połączeń, a każdy z tych neuronów musi przesłać swój
akson na znaczną odległość, gdzie odnajdzie on sobie właściwy punkt
docelowy. Neurony, które się zgubiły i nie dotarły do swoich właściwych
punktów kontaktowych, nie mogły dosięgnąć tego podtrzymującego życie
białkowego czynnika wzrostu i obumarły, gdy twój mózg kształtował się
w łonie matki. Mechanizm ten zapewnia skuteczny sposób na kierowanie
okablowaniem naszego układu nerwowego i eliminację błędnych połączeń.
Teraz jednak, gdy akson został zmiażdżony lub odcięty, białkowe czynniki
wzrostu uwalniane z właściwego punktu połączenia synaptycznego nie
mogą dotrzeć do ciała komórki. Podobnie jak rakieta, która zboczyła
z kursu, neuron aktywuje mechanizm autodestrukcji natychmiast, gdy
zorientuje się, że znalazł się poza właściwą trajektorią.
A jednak, nawet wtedy, gdy komórki umierają, aktywacji ulegają
inne procesy gojenia i naprawy. Niektóre neurony w miejscu uszkodze-
nia zamkną szczelnie koniec oderwanego lub zmiażdżonego aksonu
i uruchomią program genetyczny, który obudzi od dawna uśpione geny
działające po raz ostatni w okresie życia płodowego, kiedy to z neuronu
wyrastał akson mający zapewnić unerwienie twojego ciała. Geny wy-
twarzają białka, które powodują kiełkowanie aksonów, a te kiełki rosną
dalej, poszukując przeznaczonych im punktów docelowych.
Dlaczego te uszkodzone neurony nie dokonały samozniszczenia?
Jedną z przyczyn jest uwalnianie przez astrocyty i komórki mikrogleju
czynników neurotroficznych (dosłownie karmiących neurony), któ-
re utrzymują neurony przy życiu. Niektóre z tych białek to te same
substancje stymulujące wzrost, uwalniane przez komórki docelowe.
Poprzez uwalnianie czynników neurotroficznych w miejscu urazu astro-
cyty utrzymują uszkodzone neurony przy życiu i nakłaniają kiełkujące
aksony do wzrostu. Astrocyty zaczynają również uwalniać czynniki
angiogeniczne, białka, które stymulują wzrost nowych naczyń krwio-
nośnych, mających zapewnić dopływ składników pokarmowych i tlenu
do uszkodzonej tkanki.
Oligodendrocyty powracają do swej młodzieńczej postaci i zaczynają
się dzielić. Te odmłodzone komórki i inne oligodendrocyty migrujące
w okolicę uszkodzenia wyciągają swe komórkowe macki, starając się
I
U r a z y m ó z g u i r d z e n i a k r ę g o w e g o127

H< a |iu możliwie jak największej liczby uszkodzonych, nagich aksonów.


11| yi luniast zaczynają owijać je warstwami mieliny, odtwarzając ich
Mnliii ję Ta remielinizacja przywraca aksonom zdolność przewodzenia
hii|Hilsów elektrycznych, którą utraciły wraz z uszkodzeniem osłonki
mii linowej po urazie. W miarę jak komórki glejowe naprawiają osłon-
I • MIK linową aksonu, zaczynasz odczuwać pewną poprawę w zakresie
mu i.i i ruchu, ciągle jednak jesteś sparaliżowany.
A le gdy neurony, które przeżyły, zaczynają wypuszczać nowe włókna
II ul, .ić swych pierwotnych połączeń, zostają na swej drodze zatrzymane
miejscu urazu. Efekt jest taki, że będziesz sparaliżowany do końca
, i I.I. (idyby uszkodzony został nerw w twojej ręce lub nodze, aksony
ir ml rosłyby i w końcu odnalazły właściwe im punkty połączeń z twoimi
mięśniami. Również włókna czuciowe twojego ciała połączyłyby się
ponownie z obwodami przewodzącymi ból, dotyk, ciepło, ucisk oraz
Inne bodźce z otaczającego świata do twojego mózgu. Ale w uszkodzo-
nym mózgu lub rdzeniu kręgowym kiełkującym aksonom nie udaje się,
mimo nadzwyczajnych wysiłków, odbudować połączeń. Czy komórki
l',lc|owe potrafią wyjaśnić, dlaczego aksony nie mogą po urazie rdzenia
I i ęg< >wego odrosnąć ?

Komórki glejowe: przyczyna i ratunek w paraliżu

Dlaczego aksony w naszym mózgu i rdzeniu kręgowym są, w przeci-


wieństwie do aksonów w obwodowym układzie nerwowym, niezdolne
• lo regeneracji? Czy neurony w ośrodkowym układzie nerwowym są
słabsze? Niosącą największe nadzieje możliwością byłoby obarczenie
winą środowiska tkankowego w ośrodkowym układzie nerwowym.
W przeciwieństwie do beznadziejnego scenariusza, w którym neuro-
ny miałyby być z natury zbyt słabe, by odrastać po urazie, środowisko
i kankowe jawi się jako coś, co można modyfikować poprzez stosowanie
odpowiednich leków lub metod terapeutycznych. Jeżeli to środowisko
min jest przyczyną, dla której aksony nie mogą odrastać, to co takiego
jest w tym środowisku, co blokuje gojenie ? Czy brakuje w nim jakiegoś
absolutnie niezbędnego do wzrostu czynnika, czy też środowisko to
jest w jakiś sposób wrogie dla odrastających aksonów?
108 | Drugi m ó z g [I

Aby odpowiedzieć na to pytanie, Albert J. Aguayo wraz ze swym


zespołem z Uniwersytetu MeGill w Montrealu przeprowadził w roku
1980 eksperymenty, w których przecinał rdzeń kręgowy szczura i wszywał
między odcięte fragmenty segment nerwu kulszowego z kończyny dolnej,
łącząc je w ten sposób. Po dwóch miesiącach badał wszyty pomost, chcąc
sprawdzić, czy odcięte aksony oun odrosną w środowisku przeszczepionego
nerwu obwodowego. Badacze stwierdzili, że neurony rdzenia kręgowego
bez trudu wrosły w pomost i dalej. Aguayo sformułował wniosek, że
neurony oun w rdzeniu kręgowym mogą się regenerować, jeżeli środo-
wisko komórkowe mózgu i rdzenia kręgowego zostanie zmienione tak,
by upodobniło się do środowiska obwodowego układu nerwowego.
Co takiego w środowisku oun nie pomaga w regeneracj i aksonów ?
Zaskakujące rozwiązanie problemu przyniosły badania Martina Schwaba
przeprowadzone na Uniwersytecie w Zurychu.
„Chciałem sprawdzić hipotezę Alberta (i Ramona y Cajala!), że
czynnikiem utrudniającym na dłuższą metę regenerację oun jest brak
czynników neurotroficznych", przypomniał Schwab, wyjaśniając, co
zainspirowało go do przeprowadzenia owego eksperymentu w roku
1988. Jak już dowiedzieliśmy się wcześniej, czynniki neurotroficzne to
uwalniane przez komórki białka, które podtrzymują neurony i stymulują
ich wzrost. Naturalne wydaje się założenie, że brak czynników neuro-
troficznych w mózgu i rdzeniu kręgowym odpowiada za niepowodzenie
regeneracji ośrodkowego układu nerwowego, zwłaszcza że wiemy, iż
komórki Schwanna uwalniają liczne czynniki neurotroficzne, między
innymi czynnik wzrostu nerwów.
Czynnik wzrostu nerwów (NGF) był pierwszym z siedmiu silnie
działających czynników wzrostu odkrytych w układzie nerwowym. Jeżeli
to brak owego czynnika wzrostu uniemożliwiałby regenerację aksonów
oun, rozumował Schwab, to dodanie znacznych ilości N G F powinno
stymulować wzrost przeciętych aksonów. Aby sprawdzić swą hipotezę,
dal regenerującym w hodowli komórkowej neuronom możliwość wyboru
między segmentami nerwu obwodowego i nerwu wzrokowego, dodawszy
uprzednio do pożywki hodowli dużej ilości NGF. Jeżeli hipoteza byłaby
prawdziwa, aksony powinny rosnąć równie szybko w segmencie nerwu
obwodowego, jak i wzrokowego należącego do oun.
Urazy m ó z g u i rdzenia k r ę g o w e g o129

Ku zaskoczeniu Schwaba wyniki przemawiały przeciw hipotezie


ni nu (troficznej.
„Neurony rosły dobrze w segmentach nerwu kulszowego, a w ner-
i. li wzrokowych nie rosły wcale. Nasuwa się wniosek, że w oun mogą
• \ .lępować czynniki hamujące wzrost", pisał w e-mailu.
( liociaż nie wiadomo było, dlaczego tak się działo, jasne było, że
il nny mogą kiełkować i odrastać poprzez segmenty nerwów obwodo-
w yi li. C)bserwacja ta dawała podstawy do poszukiwania nowych metod
li i /i nia urazów rdzenia kręgowego i mózgu. W ciągu kolejnych dzie-
li, • ni lat Aguayo eksperymentował z techniką wszczepiania segmentów
ni i wów obwodowych do różnych odcinków rdzenia kręgowego i mózgu
w u rz.ąt doświadczalnych, próbując w ten sposób dostarczyć pomostu
il I.i regeneracji aksonów. We wszystkich przypadkach uszkodzone aksony
unii rosły na duże odległości dzięki niewielkiemu fragmentowi nerwu
• 'bwodowego przeszczepionemu do mózgu lub rdzenia kręgowego po
ni.i/ie. C o istotne, skrawki nerwu obwodowego użyte do zespolenia
pi /i ciętego nerwu wzrokowego umożliwiały neuronom siatkówki po-
ni iwne odnalezieniedrogi do mózgu. Co więcej, aksony odtwarzały swe
|n (łączenia czynnościowe, które reagowały na światło.
Pod koniec lat osiemdziesiątych można już było wyciągnąć konkretne
wnioski. Neurony oun potrafią tak samo jak neurony obwodowego układu
iii i wowego odbudowywać swoje aksony, a w środowisku ośrodkowego
układu nerwowego znajduje się coś, co blokuje regenerację neuronów.
Wniosek ten został poparty badaniami komplementarnymi, które wyka-
mIv, że neurony pobrane z innych części ciała poza mózgiem i rdzeniem
I lęgowym, przeszczepione do ośrodkowego układu nerwowego, tracą
zdolność odbudowy aksonów. Paraliż jest wynikiem niesprzyjających
ngeneracji warunków panujących w mózgu i rdzeniu kręgowym. Aby
pomóc ludziom takim jak Christopher Reeve, musimy zburzyć znaj-
dujące się w oun uniemożliwiające regenerację zapory, których nie ma
w obwodowym układzie nerwowym.
Czym mogłyby być owe zapory? Jeżeli nie jest to defekt samych
neuronów, odpowiedź wiąże się być może z komórkami stanowiący-
mi 85 procent populacji komórek mózgu - komórkami glejowymi.
Komórki glejowe w ośrodkowym i obwodowym układzie nerwowym
10 | Drugi m ó z g |

są bez wątpienia całkowicie różne. W naszym obwodowym układzie


nerwowym występuje tylko jeden typ komórek glejowych - komórki
Schwanna. Nie ma tam astrocytów, komórek mikrogleju ani oligoden-
drocytów. Z kolei w ośrodkowym układzie nerwowym nie ma komórek
Schwanna. Te całkowicie odmienne komórki glejowe tworzą odmienne
krajobrazy mózgu i nerwów obwodowych. Co więcej, ponieważ wszyst-
kie aksony w segmentach nerwów obwodowych wszczepionych przez
Aguayo do oun na pewno obumarły lub uległy degeneracji, nie mogły
być one czynnikiem sprzyjającym regeneracji w ośrodkowym układzie
nerwowym. Czy to możliwe, by komórki glejowe w rdzeniu kręgowym
i mózgu były ostatecznym powodem paraliżu?
Logicznie rozumując, jeżeli przecięty nerw kończyny lub tułowia
może odrosnąć bez udziału jakiegokolwiek typu komórek glejowych
ośrodkowego układu nerwowego, to komórki Schwanna muszą zapewniać
niezbędne warunki umożliwiające, a może nawet stymulujące regenerację
aksonów. Aby sprawdzić tę logiczną hipotezę, kilka zespołów badaw-
czych przeprowadziło rozstrzygający eksperyment. Zamiast wszczepiać
do przeciętego nerwu wzrokowego fragment nerwu z kończyny, bada-
cze pobrali od szczurów komórki Schwanna i namnażali je w hodowli,
uzyskując duże kolonie. Następnie wypełnili tymi komórkami sztuczne
rurki i za pomocą takiej rurki zespolili przecięty nerw. W rezultacie
nastąpiła całkowita regeneracja aksonów oun na pomostach z rurek
wypełnionych komórkami Schwanna, a aksony te odnalazły prawidło-
we połączenia z obwodami wzrokowymi w mózgu. Komórki glejowe
przywróciły wzrok - a przynajmniej wrażliwość na światło.
Stwierdzono, że komórki Schwanna wydzielają w miejscu uszkodzenia
liczne czynniki białkowe, między innymi NGF. Te czynniki neurotro-
ficzne są dobrze znanymi, silnie działającymi lekami wytwarzanymi
przez organizm dla ratowania neuronów od śmierci oraz stymulacji
przerwanych aksonów i kierowania ich wzrostem. Jak już wspomniałem
wcześniej, wiele spośród tych czynników to te same substancje, które
kierują tworzeniem się mózgu i nerwów w rozwoju zarodkowym. Ko-
mórki Schwanna, wyczuwając przerwanie ciągłości aksonu, powracają
praktycznie do stadium wczesnozarodkowego, cofają zegar i od początku
zaczynają scenariusz, w wyniku którego powstał po raz pierwszy układ
Urazy m ó z g u i rdzenia k r ę g o w e g o129

im i wowy. Niezależnie jednak od tego, jak korzystny wpływ na neurony


nu wywierają pochodzące z komórek Schwanna czynniki neurotro-
lli /ne, ich brak nie był krytycznym czynnikiem decydującym o fiasku
i. generacji neuronów oun. Coś innego, poza brakiem neurotrofin,
blokowało regenerację nerwu w ośrodkowym układzie nerwowym.
• n in mogło być?
I ksperymenty z wszczepianiem nerwów obwodowych dostarczyły
• • nnych i budzących nadzieje informacji dla poszukiwań metod leczenia
|MI.iliżu, technika ta jednak nie nadaje się do stosowania w praktyce,
I I ,I mikowy układ nerwowy jest stanowczo zbyt delikatny, zbyt zminia-
i i i i yzowany i skomplikowany, by można było na nim przeprowadzać

i il prymitywne zabiegi łatania. Najrozsądniejszym podejściem było-


Ity określenie, co takiego w komórkach Schwanna sprzyja regeneracji
aksonów oraz co takiego w komórkach mikrogleju, astrocytach oraz
nli|;odendrocytach ją udaremnia.

Niesamowity stożek wzrostu i jego glejowy przyjaciel i wróg


W jaki sposób akson odrastający od odciętego kikuta odnajduje
właściwą drogę i odbudowuje po urazie właściwe połączenia? Wyobraź
sobie podróż, jaką musi odbyć akson neuronu rdzenia kręgowego, aby
odnaleźć mięśnie, które zginają palce twych stóp i połączyć się z nimi!
Kosnący akson musi w jakiś sposób wyczuwać cechy chemiczne i fi-
zyczne swego środowiska. Musi wiedzieć, gdzie w uszkodzonym mózgu
lub rdzeniu kręgowym się znajduje, w jakim kierunku musi rosnąć, by
odnaleźć swój cel, i w końcu jak rozpoznać to jedno na milion miejsce
na właściwym neuronie (lub mięśniu), z którym musi się połączyć, by
i idtworzyć czynnościowy obwód.
Koniec odciętego aksonu przekształca się w jedną z najpiękniej-
szych i mających najbardziej dynamiczną naturę strukturę komórko-
wą, nazywaną stożkiem wzrostu. Oglądana w formie żywej w hodowli
komórkowej, przypomina rękę z gibkimi palcami delikatnie dotykają-
cymi znajdującej się przed nimi powierzchni, podobną do twojej ręki
sięgającej pod łóżko w poszukiwaniu zgubionej monety. Palce te po-
kryte są wieloma czujnikami molekularnymi do wykrywania nie tylko
ukształtowania fizycznego terenu, ale również jego cech chemicznych,
I I ) ] | Pmgl mń/g |

l'(|\ mu/i k w/.roscu węszy za rozproszonymi cząsteczkami wysyłanymi


w i I1.11 akterze wiadomości przez inne komórki i jego tkanki docelowe.
Stożek wzrostu wyczuwa swoją drogę, a próbując różnych przejść przez
tkankę, decyduje, którym szlakiem pójść, wlekąc za sobą rosnący akson.
Komórki glejowe są kamieniami na dnie rzeki, po których przechodzi
akson, by połączyć się z właściwym neuronem.
Prowadząc badania z użyciem silikonowych rurek, którymi wypeł-
niałem ubytki w nerwie kulszowym szczura, widziałem, jak komórki
Schwanna wchodzą do rurki i tworzą komórkowy most dla stożków
wzrostu kiełkujących aksonów. Badanie to, jak również jemu podobne,
przeprowadzone przez inne zespoły, wykazało, że komórki Schwanna
prowadzą akson przez ubytek, budując rusztowanie białkowe zwane
macierzą zewnątrzkomórkową. Macierz ta zawiera makrocząsteczki
ułatwiające adhezję i migrację aksonów w okresie rozwoju zarodkowego
mózgu. Obecnie służą one za przewodników dla regenerującego się po
urazie układu nerwowego.
Łańcuch komórek Schwanna, pozostający po tym, jak przerwany
akson, którego otoczkę tworzyły, obumiera, tworzy komórkowy szlak
wiodący aż do organu docelowego. Tym szlakiem może iść stożek wzro-
stu, aż odbuduje swe pierwotne połączenie synaptyczne. Neurony oun
również reagują na makrocząsteczki powierzchni komórkowej i czynniki
wzrostu tak samo jak neurony obwodowego układu nerwowego.
Przypomnij sobie zagadkę, z jaką zetknęli się dawni anatomowie, gdy
zobaczyli akson nerwu obwodowego otoczony komórkami Schwanna,
nie mogli natomiast znaleźć takich komórek w ośrodkowym układzie
nerwowym. W mózgu i rdzeniu kręgowym osłonkę mielinową tworzą
wypustki oligodendrocytów. Same te komórki przyczepione są do wielu
aksonów jedynie za pośrednictwem swych licznych cienkich czułek.
Różnica między tworzącymi mielinę komórkami ośrodkowego i ob-
wodowego układu nerwowego jest jednym z głównych powodów, dla
których uszkodzone aksony mózgu lub rdzenia kręgowego nie mogą się
regenerować: bez komórek Schwanna, które poprowadziłyby je do od-
powiedniego miejsca przeznaczenia, odcięte aksony się gubią.
Gdy aksony usychają i obumierają po urazie nerwu obwodowego,
grupa komórek Schwanna, która tworzyła osłonkę nerwu, pozostaje przy
I
U r a z y m ó z g u i r d z e n i a k r ę g o w e g o127

I \. III LI- komórki glejowe pełnią później funkcję kamieni, po których


mogą stąpać nowo kiełkujące aksony powracające do swego pierwotnego
pinii, i u przeznaczenia. W ośrodkowym układzie nerwowym po urazie
luakiije, niestety, szlaków wyznaczanych przez komórkowe kamienie.
W pi /cciwieństwie do komórek Schwanna każdy oligodendrocyt wy-
l.i luziny wypustek komórkowych, by pokryć mieliną możliwie jak
mi|większą liczbę aksonów. Nawet jeżeli oligodendrocyty przeżyją uraz,
" yi ofująswe wypustki, gdy akson usycha. Szlak prowadzący do właści-
' i go miejsca przeznaczenia przestaje istnieć. Dla pozbawionych swych
i li |i iwych przewodników regenerujących neuronów oun odnalezienie
iluigi do pierwotnego punktu połączenia i podjęcie prawidłowej funkcji
a .i|e się zadaniem nie do wykonania.
()prócz braku glejowego szlaku, który wytyczyły rosnące po przecię-
iii aksony, regeneracja aksonów w oun napotyka jeszcze dwa poważne
pioblemy. Tutaj również głównym winowajcą są komórki glejowe. Jak
|II/ wspominano, gdy dojdzie do urazu mózgu lub rdzenia kręgowego,
n i miejsce uszkodzenia śpieszą komórki mikrogleju i zaczynają usuwać
pozostałości oraz wydzielać substancje chemiczne, by naprawić uszkodze-
ni! Wkrótce po nich pojawiają się astrocyty, które wspomagają komórki
mikrogleju, przechodząc w stan „reaktywny", czyli taki, w którym mogą
u agować na stres lub uraz. Reaktywne astrocyty wspomagają gojenie,
11 i/poczynają też proces odgradzania pola uszkodzenia, by zapobiec jego
poszerzaniu, tworząc wokół miejsca uszkodzenia bliznę glejową.
Na nieszczęście blizna ta przeszkadza również stożkom wzrostu
piobującym dotrzeć do miejsca uszkodzenia, a następnie wrócić do za-
mierzonego punktu kontaktowego. Blizna glejowa stanowi dla stożków
wzrostu barierę nie tylko fizyczną, białka przyczepione do niej przez
.isi i ocyty odpychają stożki wzrostu. Działanie odpychające tych białek
jest niesamowite. Dotknięcie takiego białka jednym palcem stożka wzro-
stu powoduje jego rozpad, a cały akson cofa się jak zaciśnięte w pięść
palce od gorącego pieca. Stożki wzrostu po prostu nie mogą rosnąć
w obecności tych białek, a znajdują się one, niestety, wzdłuż całej drogi,
którą musi przejść akson, by odnaleźć swoje połączenie. Kiełki aksonu
zatrzymują się dokładnie w punkcie uszkodzenia. Gdybyśmy mogli
znaleźć sposób neutralizacji składników hamujących blizny i zapobiec
114
I
| Drugi m ó z g [

jej powstawaniu lub ją rozpuścić, moglibyśmy teoretycznie umożliwić


aksonom regenerację po wyjściu z punktu uszkodzenia.
Niektóre bakterie wydzielają silnie działające enzymy zwane chon-
droitynazami, które umożliwiają im penetrację tkanek i zakażanie or-
ganizmów. Enzymy te z łatwością rozpuszczają główne składniki blizny
glejowej, proteoglikany siarczanu chondroityny, które blokują odrastanie
aksonów. W roku 2002 Elisabeth Bradbury wraz ze swymi współpra-
cownikami z Kings College w Londynie opisała badania, w których
wstrzykiwała ten enzym do blizny glejowej, aby ją rozpuścić. Stwierdziła,
że aksony w uszkodzonym mózgu miały zdolność regeneracji. C o naj-
ciekawsze, badania wykonała z użyciem neuronów, które obumierają
w chorobie Parkinsona.
Inne zespoły naukowców opracowują bardziej eleganckie metody
podawania enzymu, który ma rozpuścić bliznę glejową. Jeden z nich
wyodrębnił gen bakterii odpowiedzialny za syntezę enzymu chon-
droitynazy i wprowadził go do genomu wirusa. Później naukowcy
wszczepiali ten wirus do uszkodzonego rdzenia kręgowego. Nieszko-
dliwy wirus zakaża astrocyty i przekazuje im gen, dzięki któremu mogą
same syntetyzować enzym zupełnie tak samo jak bakterie. U zwierząt
doświadczalnych uzyskano dzięki tej metodzie lepszą regenerację ak-
sonów, poprawiła się też sprawność ruchowa i czucie po urazie rdzenia
kręgowego. Metoda ta jest o wiele łatwiejsza do stosowania w praktyce
leczenia urazów rdzenia kręgowego, ten jeden enzym nie jest jednak
w stanie usunąć wszystkich cząsteczek hamujących, jakie deponują
w bliźnie astrocyty. Takie nowe podejście polegające na zaangażowa-
niu komórek glejowych w walkę z paraliżem nadaje badaniom w tej
dziedzinie niezwykle obiecujący kierunek. Udoskonalenie tych metod
i upewnienie się co do bezpieczeństwa ich stosowania u ludzi wymaga
dalszych badań.

Przycinanie kiełków - wytwarzające mielinę komórki glejowe naj-


większym wrogiem regeneracji rdzenia kręgowego
Nietrudno zrozumieć, jak blizna tkankowa hamuje regenerację po
urazie, stożki wzrostu w ośrodkowym układzie nerwowym napotykają
jednak jeszcze inną, bardziej zdradziecką i niespodziewaną przeszkodę.
U r a z y m ó z g u i r d z e n i a k r ę g o w e g o129

11 11 nn głównym utrudnieniem procesu regeneracji aksonów w mózgu


i 11 l/i n iu kręgowym są oligodendrocyty. Wykonując swą ważną funk-
• |i, powlekania aksonów izolacyjną warstwą mieliny, oligodendrocyty
uh iu lironnie torpedują regenerację.
W roku 1988 szwajcarski naukowiec Martin Schwab stwierdził
I.I/ ze swymi współpracownikami, że stożki wzrostu po zetknięciu
mieliną pochodzącą z ośrodkowego układu nerwowego natychmiast
.u, rozpadają. Było to niespodziewane i zagadkowe odkrycie. Taka
iii ./i ząca blokada wszelkiego postępu, jakiego mogłyby dokonać kieł-
I ii|.|i e aksony, oznacza, że wszelkie procesy regeneracji w ośrodkowym
lik ladzie nerwowym są bardzo trudne, a praktycznie niemożliwe. Mie-
lnu okrywa przecież wszystkie drogi istoty białej, które musi przebyć
. i k s o n , by odbudować swe czynnościowe połączenia. Nawet maleńka
próbka oczyszczonej chemicznie mieliny dodana do hodowli komór-
k o w e j powoduje natychmiastowy rozpad wszystkich stożków wzrostu.
Kio mógłby się spodziewać, że izolacyjna warstwa mieliny na aksonach
będzie odpychać ich rosnące wierzchołki ?
„ l ak, byłem bardzo zaskoczony, stwierdzając, że mielina oun ma dzia-
I.uiie hamujące (regenerację aksonów)", informował mnie Schwab.
„Neurony (w jego eksperymencie z hodowlą komórkową) rosły dobrze
w segmentach nerwu kulszowego, a w segmentach nerwu wzrokowego
nie rosły wcale. Stąd nasunął się wniosek, że czynniki hamujące mogą
znajdować się w mielinie oun. Ku naszemu zaskoczeniu winowajcami
okazały się oligodendrocyty i mielina".
Na początku lat dziewięćdziesiątych miałem zaszczyt i przyjemność
gościć na krótko w swym laboratorium jedną z koleżanek dra Schwa-
ba, dr Christine Bantlow. Prowadziliśmy wspólnie badania związane
z i ym problemem. Przygotowała mikroskopijne pęcherzyki - maleńkie
bąbelki mieliny - które dodaliśmy do hodowli neuronów czuciowych
myszy i obserwowaliśmy ich wzrost pod mikroskopem. Gdy deszcz
tych drobniutkich kropelek spadł na stożki wzrostu, przypomniało
mi się bombardowanie z powietrza. W momencie uderzenia bomby
w najmniejszy nawet palec stożka wzrostu cała struktura rozpadała się,
.i mielina zatrzymywała akson jak bomba pociąg, rozsadzając go na ka-
wałki. Po kilku minutach w całym naczyniu hodowlanym nie było już
116 | Drugi mózg |

ani jednego stożka wzrostu. Hodowla zamieniła się w pustynię pokrytą


rozpadłymi kikutami aksonów.
Nie ulegało wątpliwości, że oligodendrocyty łączyły swe siły z astro-
cytami, wspierając je w hamowaniu postępu regeneracji aksonów. Kon-
sekwencje były do bólu oczywiste, sugerowały jednak nowe podejście
do problemu leczenia urazów rdzenia kręgowego. Gdyby udało się
zidentyfikować i zneutralizować wchodzącą w skład mieliny cząstecz-
kę, która wywierała tak niszczące działanie na stożki wzrostu, można
by pomóc ludziom z urazami mózgu i rdzenia kręgowego.
Ciągle jednak nie mogliśmy zrozumieć, jaki cel miała natura w uczy-
nieniu z mieliny miny-pułapki powstrzymującej wszelkie próby regeneracji
aksonów w mózgu. Kolejna zagadka. Czy to możliwe, by brakowało
nam nie tylko informacji, ale także całej koncepcji?
„Jeśli spojrzeć z perspektywy czasu, wyniki te dobrze korelują z ogra-
niczeniem plastyczności rozwojowej w okresie mielinizacji wielu części
mózgu", zauważył Schwab bogatszy o nowe informacje na temat mieliny,
które pojawiły się w ciągu ostatnich kilku lat. Miał on na myśli dobrze
poznaną zdolność mózgu małego dziecka do samoregeneracji i odbu-
dowy połączeń, która jednak zanika w znacznym stopniu w okresie
dojrzewania. Tak się składa, że właśnie pod koniec okresu dojrzewania
ulega praktycznie zakończeniu proces mielinizacji ludzkiego mózgu.
Wrócimy do tego tematu w części 3, gdzie zajmiemy się nowymi poglą-
dami na udział komórek glejowych w procesie uczenia się, teraz jednak
skoncentrujemy się na tym, jak mielina blokuje regenerację aksonów
po urazach przebiegających z porażeniem.
Dr Schwab i jego współpracownicy rozpoczęli energiczne poszu-
kiwania obecnego w mielinie czynnika odpowiedzialnego za rozpad
stożków wzrostu, by spróbować go zneutralizować. Ekstrahując i oczysz-
czając mielinę i rozdzielając ją później starannie na poszczególne frakcje
chemiczne, dr Schwab miał nadzieję znaleźć winowajcę - konkretną
makrocząsteczkę. W końcu zespół Schwaba wyizolował z mieliny po-
jedyncze białko, które dodane do pęcherzyków powodowało taki sam
rozpad stożków wzrostu jak czysta mielina. Nazwał to białko Nogo.
Teraz, gdy naukowcy wyizolowali już białko odpowiedzialne za rozpad
stożków wzrostu, zaczęli się zastanawiać, w jaki sposób je zneutralizować.
Urazy m ó z g u i r d z e n i a k r ę g o w e g o129

Pu w .1i zyknięciu białka bakterii podczas szczepienia ochronnego twój


ni | .im/iii produkuje przeciw temu białku przeciwciała. Układ odpor-
ii' • i niwy rozpoznaje każde obce białko i wytwarza przeciwciała, które
iiluajdują je i niszczą. Wystarczy, by zespół Schwaba wstrzyknął białko
li i|;i i królikowi, a następnie pobrał od niego przeciwciała wytworzone
|n /i / jego układ odpornościowy. Gdy już otrzymają takie przeciwciało,
|niniyśleli, będą mogli je wstrzyknąć w uszkodzone miejsce rdzenia krę-
Howego, a przeciwciała zwiążą hamujące białko mieliny, przygwożdżą je
| il /apaśnik przeciwnika do maty i obezwładnią. Stożki wzrostu będą
n; w redy mogły prześliznąć obok i odnaleźć swe połączenia. Spróbowali
I /.ulziałało. Przeciwciało to, nazwane IN-1, wstrzyknięte do mózgu
luli rdzenia kręgowego szczurów po urazie, powodowało znaczną poprawę
zdolności aksonów do wzrostu poza miejsce uszkodzenia i odbudowy
Iitilączeń nerwowych. Co ważniejsze, te nowo odbudowane połączenia
pi z.ywracały częściowo czucie i czynność ruchową. Szczury zaczynały
li piej chodzić i odczuwać ból.
Ich powrót do zdrowia daleki był jednak od ideału. Odrastała tylko
niewielka liczba aksonów. M i m o wszystko była to istotna poprawa.
Nie wystarczało to samo w sobie, by osoba sparaliżowana mogła wstać
wózka i chodzić, stanowiło jednak krok w dobrym kierunku. Nawet
niewielki postęp w zakresie czucia i sprawności ruchowej może znacznie
poprawić jakość życia osób sparaliżowanych.
Pisząc te słowa, znajdowałem się w samolocie na wysokości 12 000 m,
zbliżając się do portu lotniczego Fort Worth w Dallas w drodze na kongres
naukowy. W drugim rzędzie naprzeciw mnie na siedzeniu przy ściance
II z i alowej siedział wysoki, mocno zbudowany czarny mężczyzna o krótko,
po wojskowemu obciętych włosach, w niebieskiej koszulce. Ręce i nogi
miał sparaliżowane. Mniej więcej co piętnaście minut towarzysząca mu
kobieta odpinała swój pas, wstawała z fotela i popychała najmocniej jak
mogła jego obakolana, by przywrócić mu pierwotną pozycję. Po chwili
znów się osuwał, niezdolny usiedzieć prosto na fotelu.
Zależność tak atletycznie zbudowanego mężczyzny od tak filigrano-
wej kobiety wydaje się absurdalna. Co mu się stało?Jego fryzura, młody
wiek i atletyczna budowa mogą wskazywać, że do niedawna był w woj-
sku. Może. O d czasu do czasu widzę, jak kobieta wstaje i przygina jego
'I
I I M| I HiiHji mójg |

głow ę i l u kol.iii, by rozluźnić napięte plecy. Przez cały czas lotu wiercę
się nieustannie w swoim fotelu, by skręcić tułów i zgiąć plecy, walcząc
/ bólem wywołanym przymusową pozycją. Podczas długiego lotu jest
to dyskomfort prawie nie do zniesienia. Patrząc na niego, mogę sobie
tylko wyobrazić cichą i bezbolesną męczarnię, na jaką ten lot naraża
jego stawy i mięśnie. Jego ciało nie czuje bólu uciśniętych naczyń krwio-
nośnych ani kości, nerwów i stawów spoczywających w nieustającym
bezruchu. Przyglądając się tej scenie, można się bez trudu domyślić, jak
olbrzymią ulgę i poprawę jakości życia przyniósłby temu człowiekowi
chociaż nieznaczny zakres czucia lub siły mięśni i jak ucieszyłaby go ta
nawet niewielka niezależność, jaką dałaby mu możliwość samodzielnej
zmiany pozycji.

Nogo niejest sam


Naukowcy poznali wkrótce zniechęcający powód, dla którego
przeciwciała białka Nogo nie przywracały aksonom rdzenia kręgowe-
go zdolności do pełnej regeneracji po urazie. Nogo nie był jedynym
złoczyńcą. W mielinie działa cały gang białek powodujących rozpad
stożków wzrostu aksonów. Stwierdzono, że inne obecne w mielinie
białko, nazwane M A G , wywiera taki sam efekt jak Nogo. Silnym inhi-
bitorem wzrostu aksonów okazało się też trzecie białko mieliny, OMgp,
pokrywające powierzchnię oligodendrocytów.
C o ciekawe, białko M A G wywiera odwrotne działanie na stoż-
ki wzrostu w okresie rozwoju zarodkowego. We wczesnych stadiach
rozwoju M A G stymuluje wzrost aksonów niedojrzałych neuronów.
Ta zagadka budzi pewne nadzieje. Można przypuszczać, że obecne
w mielinie czynniki powodujące rozpad stożków wzrostu aksonów
mogą być neutralizowane przez same neurony, gdyż takie ich działanie
zachodzi w przebiegu rozwoju płodowego. Wszystko, co trzeba zrobić,
by odwrócić hamujący wpływ M A G na dorosłe aksony, to przywrócić
neuron do stanu niedojrzałego, który pozwalał mu rozwijać się i rosnąć
w obecności M A G . Aby cel ten osiągnąć, trzeba dowiedzieć się, w jaki
sposób stożki wzrostu wykrywają owe hamujące cząsteczki oraz jak ta
interakcja doprowadza do rozpadu stożków wzrostu. Gdyby dało się
zidentyfikować białka błony komórkowej stożka wzrostu rozpoznające
I
U r a z y m ó z g u i r d z e n i a k r ę g o w e g o127

()Mgporaz M A G , można by je zablokować lekami. Stożki wzro-


01 i.ilyby się wtedy głuche na hamujące sygnały mieliny i mogłyby
łiiiii i /.ać ku odbudowie swych połączeń po urazie.
W roku 2001 Stephen Strittmatter zidentyfikował wraz ze swymi
pólpracownikami z Uniwersytetu Yale receptor białka Nogo w akso-
m i» i następnie znalazł sposób na jego zablokowanie. Strittmatter i jego
• .|niIpracownicy zaobserwowali po zablokowaniu receptora znaczną
piipiawę regeneracji przeciętego nerwu wzrokowego, a także szybszy
pnwiót do zdrowia po udarze mózgu. Ale regeneracja aksonów nadal
li 11 znacznie upośledzona.
I )zięki intensywnym badaniom opisano wkrótce szczegółową
Inulowę molekularną tego receptora, co rzuciło światło na mecha-
ni/m jego działania prowadzącego do rozpadu stożków wzrostu.
I u swemu zaskoczeniu naukowcy stwierdzili, że receptor znajdu-
|.|i v się w błonie komórkowej aksonu nie ma możliwości wysyłania
ibotujących sygnałów do cytoplazmy aksonu. Zamiast tego recep-
ii u Nogo porywa inne cząsteczki błony komórkowej aksonu, które
iini);.| wysyłać sygnały kontrolujące wzrost aksonu. Takie możliwości
i /ynią z receptora Nogo wartościowego przeciwnika. Gdy dojdzie
ilu jego aktywacji, może on na wiele sposobów zatrzymać wzrost
iksonu. Jak terrorysta, podkłada śmiercionośne bomby pod różne
molekularne układy transportowe przekazujące informacje z błony
komórkowej aksonu do wnętrza komórki. Jeżeli lek zablokował jeden
••zlak, pozostawało jeszcze kilka dróg alternatywnych z receptora
• In cytoplazmy aksonu.
Wiedząc, że białko M A G zmienia w przebiegu rozwoju aksonów
swe własności ze stymulujących stożki wzrostu na hamujące, Marie Filbin
z I lunter College postanowiła zablokować szlaki sygnałowe wewnątrz
neuronu, w kluczowym punkcie, gdzie spotykają się różne wiadomo-
si i przekazywane z receptorów błony komórkowej, osłabiając stożek
wzrostu i prowadząc do jego rozpadu. Stosując leki blokujące przekaz
sygnału w tym kluczowym punkcie, przywróciła dorosłym aksonom
zdolność wzrostu w obecności M A G . Punkt, w którym oddziaływa-
ła na szlaki sygnałowe za pomocą leków, był tym samym, który, jak
si wierdziła w swych badaniach, zmieniał się w młodych neuronach wraz
120 | Drugi mózg |

z wiekiem, czyniąc je podatnymi na indukowany przez białko MAC i


rozpad stożków wzrostu.
Odkrycia te pokazują, jak wiele można zyskać, rozwiązując zagadkę
braku regeneracji aksonów oun po przerwaniu ich ciągłości, a klucz
do tej zagadki stanowią badania komórek glejowych. Dotąd nie zna-
leziono sposobu obdarzenia neuronów oun zdolnością regeneracji
choćby zbliżoną do obserwowanej po urazie w obwodowym układzie
nerwowym. Dlaczego w mielinie oun istnieje tak wiele alternatywnych
dróg blokowania wzrostu aksonów ? Dlaczego mielina w ogóle działa
tak na kiełkujące aksony? Wielu naukowców jest zdania, że dzięki tym
nowym informacjom na temat mieliny dowiemy się w końcu czegoś
naprawdę fundamentalnego i ważnego o naszym mózgu.
Naukowcy są coraz bliżsi ujęcia obecnych w mielinie sprawców
nieodwracalnego paraliżu. Równocześnie badania nad produkującymi
mielinę komórkami glejowymi dają podstawy do opracowania metod
leczenia wielu innych schorzeń, od niedorozwoju umysłowego wcze-
śniaków po stwardnienie rozsiane. Dowiadujemy się, że mielina jest
czymś znacznie więcej niż tylko izolatorem. Aksony kiełkują nie tylko
po to, by naprawić uszkodzenie, ale również po to, by tworzyć nowe
połączenia w procesie uczenia się. W przeszłości naukowcy skupiali
całą swą uwagę na neuronach. Dzisiaj badania nad mieliną rzuciły
nowe światło na mechanizm uczenia się, zaburzenia psychologiczne,
przetwarzanie informacji, świadomość, a także, jak dowiemy się póź-
niej, na przyczyny, dla których nie można nauczyć starego psa nowych
sztuczek.
Można się zastanawiać, co powiedziałby Christopher Reeve, gdyby
był nadal wśród nas i mógł obserwować postęp badań nad leczeniem
paraliżu, których był tak gorącym orędownikiem. Konieczne są dalsze
badania poświęcone komórkom glejowym i ich interakcjom z neuro-
nami, a zwłaszcza działaniu stymulującemu i hamującemu komórek
glejowych na regenerację aksonów. Wiele korzystnych działań komórek
glejowych można wykorzystać w celu stymulacji regeneracji aksonów.
Równocześnie w odpowiednio dobranym momencie leczenia można
blokować nowo odkryte działania hamujące komórek glejowych, by
wspomagać proces zdrowienia po urazach oun. Nie będzie cudownego
Urazy m ó z g u i r d z e n i a k r ę g o w e g o129

i I n n.i paraliż, gdyż na uszkodzenie i gojenie składa się bardzo wiele


hi hm li procesów biologicznych. W odpowiednich momentach procesu
1.1 'i i i i . i można jednak stosować różnego rodzaju strategie, być może

puli i;.i|.jee na blokowaniu białek mieliny odpowiedzialnych za rozpad


iin/ków wzrostu, może na pobudzeniu astrocytów i komórek mikrogleju
ilu wydzielania czynników stymulujących wzrostu, a może na próbach
< ili.imowania drugiej fali obumierania neuronów i oligodendrocytów
pnpi/ez ograniczenie i kontrolę niszczącego działania astrocytów i ko-
II linek mikrogleju zachodzącego bezpośrednio po urazie. Można też
pióbować rozpuścić bliznę glejową w momencie stabilizacji rany, by
umożliwić aksonom wzrost poza miejscem uszkodzenia, wszczepiać
nu zne pomosty zastępujące utraconą lub uszkodzoną tkankę ner-
III iwą, które miałyby prowadzić aksony z powrotem ku miejscu ich
pi /i znaczenia, stymulować oligodendrocyty do szybszego wytwarzania
mu liny, aby przywrócić przewodzenie impulsów elektrycznych i za-
pobiec obumieraniu obnażonych aksonów, a także zastąpić obumarłe
iu mony i oligodendrocyty przeszczepami neuronalnych i glejowych
komórek pnia (więcej informacji na temat przeszczepów komórek
(i,lc|owych u chorych po urazach rdzenia kręgowego znajdziesz w roz-
il/ialc 11).
Każdą z opisanych metod stosowano samodzielnie z dobrym efektem
u zwierząt doświadczalnych. W roku 2009 Maiken Nedergaard i jego
współpracownicy opublikowali wyniki swych badań, w których wykazali,
i /wiązek chemiczny hamujący odpowiedź astrocytów i komórek mikro-
Hlejn na sygnały urazu wysyłane przez uszkodzone neurony przyspiesza
zdrowienie szczurów po urazach rdzenia kręgowego. Tym związkiem
• hcmicznym jest błękitny barwnik nr 1 stosowany do barwienia dra-
żetek M & M i innych produktów spożywczych. Ponieważ związek ten
uważany jest za bezpieczny, można będzie wkrótce rozpocząć badania
z udziałem ludzi. W intensywnych badaniach nad ową drugą, nieznaną
i /ęścią mózgu pokładane są wielkie nadzieje na pomoc ludziom zależ-
nym obecnie od wózka inwalidzkiego. Ale paraliż nie jest jedyną formą
uszkodzenia układu nerwowego. Jest wiele innych rodzajów uszkodzeń,
i w każdym z nich centralną rolę zarówno w samym uszkodzeniu, jak
i w procesie gojenia odgrywają komórki glejowe.
122
I
| Drugi m ó z g [

Uszkodzenie mózgu i rock and roli: gwiazdy rocka

Erica Claptona, Bono, Phila Collinsa, Petera Framptona, Boba


Dylana i Pete a Townshenda łączy coś jeszcze oprócz muzyki rocko-
wej: wszyscy cierpią na osłabienie słuchu spowodowane tą muzyką.
Podobny problem mają tysiące ich fanów i osób słuchających głośnej
muzyki przez słuchawki iPodów i innych odtwarzaczy MP3. Z opu-
blikowanego niedawno raportu kanadyjskiej Poradni dla Muzyków
wynika, że na niedosłuch cierpi 10 procent populacji Kanady, ale od-
setek ten jest prawie czterokrotnie wyższy wśród muzyków rockowych
(37 procent). Słynną Rock and Roli Hall of Fame można by nazwać
Akademią Przygłuchych Muzyków, gdyż 60 procent jej honorowych
członków straciło słuch, słuchając głośnej muzyki. Ewidentną przyczyną
tego kalectwa jest wstrząsający całym ciałem rock and roli grzmiący
ze wzmacnianych elektronicznie instrumentów oraz sprzężenie zwrotne
skrzeczących mikrofonów, ale nie bądź zbyt drobnomieszczański i nie
myśl sobie, że jest to wyłącznie przypadłość zdegenerowanych rockma-
nów związana z ich rozdzierającą słuch muzyką. Uszkodzenie słuchu
zdarza się nawet częściej wśród muzyków klasycznych - 52 procent
spośród nich cierpi na niedosłuch związany z ekspozycją na muzykę
orkiestry, wypełniającą głośnym dźwiękiem wielkie sale koncertowe bez
żadnych elektronicznych wzmacniaczy. Wśród innych dobrze znanych
przyczyn uszkodzenia słuchu wymienia się narażenie na hałas w pracy
lub na polu bitwy.
Większość cierpiących na niedosłuch osób zdaje sobie sprawę, że
intensywny hałas lub przewlekłe narażenie na głośne dźwięki spowodo-
wały uszkodzenie komórek rzęskowych w ich uchu wewnętrznym. Te
mikroskopijne komórki o maleńkich rzęskach wschodzących jak kępki
młodej trawy na prerii są tak delikatne, że ich drżenie pod wpływem
najdrobniejszych zmian ciśnienia powodowanych przez fale dźwięko-
we uderzające w cząsteczki powietrza powoduje powstawanie wrażeń
słuchowych. Niewielu muzyków wie natomiast, że głośna muzyka jest
również przyczyną uszkodzenia mózgu. Wyniki najnowszych badań
wskazują na udział komórek glejowych w tego typu procesach dege-
neracyjnych mózgu.
U r a z y m ó z g u i r d z e n i a k r ę g o w e g o129

I )r Kent Morest, profesor Akademii Medycznej Uniwersytetu Con-


ni 11 ieut, zastanawiał się, co się dzieje w mózgu po utracie słuchu wywo-
liinej głośnym hałasem. Przeprowadził serię eksperymentów, w których
• I ,| ii mował szynszyle i szczury na głośny hałas powodujący uszkodzenie
komórek rzęskowych, a następnie pod mikroskopem elektronowym
I m i I . i I obszar mózgu, w którym neurony przenoszące impulsy od ko-

minek rzęskowych tworzą swe pierwsze połączenie (wzgórek dolny


lil.is/ki czworaczej).
Niezbędny w tego typu badaniach jest mikroskop elektronowy, gdyż
. i /ególowy obraz połączeń nerwowych mózgu jest zbyt zminiaturyzo-
i .my, by można go było zobaczyć w mikroskopie świetlnym. Mikroskopia
i li kt tonowa jest dziedziną trudną i czasochłonną. Poszczególne struktury
•I i ,ik maleńkie, że trzeba wielkiej zręczności w manipulacji próbkami,
i także wyjątkowej pamięci przestrzennej i zdolności logicznego rozu-
mowania, by zrozumieć obrazy dostarczane przez mikroskop.
Wiązka elektronów w przeciwieństwie do światła nie przechodzi
przez powietrze. Aby tkankę można było zbombardować wiązkami
i lektronów o wysokiej energii, trzeba ją umieścić w całkowitej próżni.
I k.inka jednak w próżni nie przeżyje. Każda zawarta w tkance kropelka
w< idy zagotuje się od razu, rozrywając komórki. To z tego powodu kosmo-
ii,mci spacerujący w przestrzeni kosmicznej noszą skafandry ciśnieniowe.
Mają ich one chronić przed próżnią przestrzeni kosmicznej. Aby tkanka
I u zeżyła bombardowanie wiązki elektronów w próżni, trzeba ją przed
badaniem w mikroskopie elektronowym chemicznie zakonserwować,
i / komórek usunąć nawet śladowe ilości wody, zastępując je utwar-
dzoną żywicą plastikową. Wszystko to trzeba zrobić, nie uszkadzając
l i uehych struktur wewnątrzkomórkowych. Celem jest zobrazowanie
najdrobniejszych struktur komórki w ich rzeczywistej postaci, nie zaś
u li odwodnionych zmumifikowanych szczątków.
Proces zatapiania w plastiku skrawków tkanki wielkości czubka
ołówka składa się z wielu skomplikowanych etapów i zajmuje około
i ygodnia. Następnie zatopioną w plastiku tkankę kroi się na bardzo
i ienkie plasterki, gdyż elektrony nie przechodzą przez plastik, podob-
nie jak przez powietrze. Takie ultracienkie przekroje są nie grubsze niż
powłoka bańki mydlanej.
124
I| Drugi m ó z g [

W swym laboratorium Morest, patrząc przez mikroskop świetl-


ny, przycina żyletką masę plastikową na kształt pocisku, umieszczając
na jego wierzchołku fragment tkanki, który chce zbadać, nie większy
od główki szpilki. Następnie umieszcza pocisk w precyzyjnej maszynie
tnącej wyposażonej w miniaturowe ostrze z czystego diamentu o kra-
wędzi tak cienkiej jak to tylko możliwe. Siedząc przy tym urządzeniu
wielkości biurka, obraca wolno koło sterujące jak szlifierz organów i od-
cina cieniutkie przekroje, kontrolując swe działania pod silnym szkłem
powiększającym. Każdy drobniutki przekrój spływa z diamentowego
ostrza na powierzchnię roztworu alkoholu w miniaturowym zbiorniczku.
Niewyczuwalne prądy powietrza lub wyładowania elektryczne powietrza
mogą wyrządzić w delikatnych strukturach przekrojów spustoszenie
większe od huraganu, więc bardzo wolno zeskrobując każdy z nich,
badacz wstrzymuje oddech. Patrzy, jak poszczególne kawałki odrywa-
ją się od całości, błyszcząc opalizującymi kolorami tęczy, podobnymi
do mieniących się na powierzchni bańki mydlanej. Po kolorach poznaje,
czy przekrój jest wystarczająco cienki. Plasterki rubinowe i kobaltowe
są zbyt grube. Delikatnie reguluje kąt ostrza, prędkość cięcia i inne
parametry, aż z diamentu zaczyna spływać srebrno-złocisty skrawek
i niepewnie dryfuje po powierzchni zbiorniczka z alkoholem. Wszyst-
ko będzie zależało od precyzji, z jaką udało mu się pociąć preparaty
mikroskopowe.
Teraz musi podnieść cieniutki migoczący złoty skrawek i przyczepić
go do ramki, którą można umieścić w mikroskopie elektronowym. Wy-
maga to bardzo delikatnego narzędzia, które uzyskuje, wyrywając sobie
rzęsę i przyklejając ją do drewnianej wykałaczki. Jest to standardowy
sposób używany powszechnie w mikroskopii elektronowej. Za pomocą
cienkiego włosa rzęsy, trąca skrawek i mąci płyn wokół niego, by prze-
sunął się do środka korytka, któremu przygląda się intensywnie przez
silne szkło powiększające. Spróbuj dotknąć skrawka rzęsą zbyt mocno,
a owinie się on na włosie jak podarty latawiec na konarze drzewa. Uży-
wając cienkiej pincety zegarmistrzowskiej, opuszcza ostrożnie cienką
jak papier okrągłą miedzianą siatkę trochę mniejszą niż bateria zegarka
na pływający skrawek. Złocisty przekrój przykleja się do miedzianej
siatki jak mucha do szyby samochodu.

Urazy m ó z g u i rdzenia kręgowego 1 2 5

Mikroskop elektronowy jest urządzeniem znacznych rozmiarów, ma


l>i .iwie dwa metry wysokości i wraz ze swym dodatkowym osprzętem
11 .nisformatorami wysokiego napięcia, pompami próżniowymi i butlą
• u kiego azotu - zajmuje specjalne oddzielne pomieszczenie. Z konsoli
• i .nu iwiska obsługi wznosi się do sufitu ciężka kolumna stalowa o średnicy
nluilo trzydziestu centymetrów, upstrzona guzikami, przełącznikami,
i likami, migającymi kontrolkami świetlnymi, klawiaturami cyfrowymi
ni,iz monitorami wideo. Ze szczytu kolumny wyrasta ciężki, średni-
• \ pięciu centymetrów, kabel elektryczny dostarczający do wyrzutni
• li ktronów w szczycie kolumny napięcie 100 000 woltów. Ciekły azot
uwalnia kłęby zimnej białej mgły wylewającej się ze szczytu kolumny
ilu ciemnego pokoju jak ciekły tlen z rakiety na wyrzutni o świcie.
l»o umieszczeniu próbki w mikroskopie i dostarczeniu energii do wy-
i/utni elektronów Morest widzi mgliste kształty nabierające ostrości
n,i fosforyzującym ekranie. Ktoś niemający doświadczenia w interpretacji
i yi li niewyraźnych kształtów nie zobaczy nic poza szarymi esami-flo-
u s.nni na błyszczącym żółto-zielonym tle. Ale specjalistę mikroskopii
• li ktronowej siedzącego z głową wciśniętą w kolumnę, by lepiej widzieć
błyszczący ekran przez grube szklane okno, porywa obraz komórki mó-
zgu szczura. Maleńki skrawek urasta teraz do rozmiarów olbrzymiego
nowego wszechświata. Kręcąc kółkami obiema rękami równocześnie,
porusza siatką, godzinami przeglądając milimetr po milimetrze cały
obszar komórki, całkowicie pochłonięty przez nowy świat, który się
mu ukazał. Po wielu godzinach wyłania się z czeluści laboratorium
/ odciśniętym charakterystycznym płaskim znakiem na środku czoła
ml przyciskania go do kolumny.
Za każdym razem, gdy zwiększa powiększenie, obraz gwałtownie
się skręca, tak jakby ktoś nagle obrócił mapę, na której właśnie odna-
l.i/leś swe położenie. Wirowanie to jest spowodowane odchyleniem
wiązki elektronów na spiralnej drodze przez soczewki magnetyczne
skupiające wiązkę. Zwiększanie powiększenia w mikroskopie elek-
11 onowym jest jak patrzenie w dół na wirującą ziemię podczas skoku
ze spadochronem, kiedy to w miarę zbliżania się do lądowania ukazują
się coraz drobniejsze szczegóły. Morest musi podczas wszystkich tych
przyprawiających o zawrót głowy obrotów zachować przytomność
126
I| Drugi m ó z g [

umysłu i orientację, mając przez cały czas od momentu pobrania próbki


po proces jej cięcia świadomość jej usytuowania w badanym mózgu.
Będzie musiał przeanalizować setki przekrojów, aby właściwie zrekon-
struować trójwymiarową strukturę komórki, a cały ten proces potrwa
miesiące, a nawet lata.
W części mózgu, gdzie kończą się włókna nerwowe przenoszące
impulsy z komórek rzęskowych, Morest zobaczył wyspecjalizowaną
strukturę - grube gniazdo synaps upakowanych ciasno jak kula pop-
cornu. W tym gnieździe synaps było coś dziwnego, co przykuło uwagę
Moresta - brakowało astrocytów. Następnie spojrzał na próbkę z mó-
zgu zwierzęcia pobraną tuż po ekspozycji na głośny dźwięk. Gdy tylko
odnalazł tę samą okolicę, natychmiast zobaczył widniejące pomiędzy
synapsami maleńkie paluszki komórek o charakterystycznych cechach
astrocytów. Na podstawie prowadzonych przez wiele miesięcy badań
stwierdził, że w tej części mózgu dochodzi pod wpływem niszczących
dźwięków do gwałtownej fizycznej przebudowy.
Tuż po ekspozycji na niszczący dźwięk astrocyty zaczynają się
przemieszczać w kierunku gniazda synaps, obejmując je ciasno swymi
komórkowymi dłońmi, tak jakby chciały osłonić je przed hałasem. W rze-
czywistości, doszedł do wniosku Morest, astrocyty reagują na nadmierną
stymulację neuronów słuchowych i usuwają gromadzący się tam neuro-
przekaźnik pobudzający, którego nadmiar zabija zbyt silnie pobudzone
neurony. Równocześnie astrocyty wydzielają czynniki neurotroficzne,
próbując zapobiec ich obumieraniu.
Przegrywając walkę z niszczącym wyciem, które zmusza te synapsy
do wyładowań przekraczających granice ich wytrzymałości, synapsy i za-
kończenia nerwowe zaczynają usychać i obumierają. Zwierzę głuchnie.
Głośny hałas powoduje nie tylko obumieranie komórek rzęskowych
w uchu szczura. Wytężone krzyki umierających komórek rzęskowych
w postaci impulsów nerwowych przebiegających przez akson do mózgu
zabijają również komórki mózgu poprzez ich nadmierną stymulację.
W toku tego procesu astrocyty powracają do swej funkcji oczyszczaczy,
którą pełnią przy wszelkich urazach mózgu, usuwając resztki komór-
kowe. Astrocyty stają się „gliotyczne", czyli nabrzmiałe w odpowiedzi
na uraz, i trawią uszkodzoną synapsę.
Urazy m ó z g u i rdzenia k r ę g o w e g o
I 1 27

H.ulania Moresta wykazały zdolność astrocytów do przemieszczania


m i I i komórkowych wypustek w obrębie naszego mózgu i ich pośred-
nii i wo w pobudzeniu neuronów na kształt prętów kontrolnych wbitych
• los reaktora jądrowego. Astrocyty reagują fizycznie na aktywność
iu uionów i synaps, zwłaszcza wtedy gdy neurony i synapsy przekroczą
11 .mice normalnego działania. W pierwszej kolejności robią, co mogą,
In |>i /ywrócić normalną równowagę aktywności w obwodach nerwo-
» yi li i ochronić neurony oraz synapsy przed produktami ubocznymi ich
iiiulmiernej aktywności. Te działania astrocytów ratują często neuronom
mi ic, gdy jednak uszkodzenie przekracza ich możliwości naprawcze,
i .nocyty neutralizują uszkodzone neurony oraz synapsy i oczyszczają
ii n n. Ta uszkodzona część mózgu nie ma teraz połączeń z pozostałymi
i iiiusi powrócić do poziomu, na którym będzie mogła, o ile to możliwe,
ii połączenia odbudować.
( /zy astrocyty przycinają synapsy tylko w procesie przebudowy
mózgu po uszkodzeniu wywołanym głośną muzyką, czy też ekspe-
lyinent ukazuje ich normalną czynność podejmowaną w dowol-
nym obszarze mózgu przekazującym myśli, emocje czy wątpliwości ?
Niezależnie od odpowiedzi na to pytanie nie budzi wątpliwości
i Mota funkcji, jaką pełnią komórki glejowe tego typu w procesach
gojenia i reorganizacji obwodów mózgu. Dalsze badania nad funk-
i ją zarówno ochronną, jak i destrukcyjną astrocytów pozwolą być
może te funkcje wykorzystać i pomóc komórkom glejowym w za-
pobieganiu głuchocie lub jej leczeniu. Komórki te w końcu reagują
n.i uszkodzenie dokładnie we właściwym czasie i miejscu; wszystko,
i o muszą zrobić lekarze, to wyciągnąć pomocną dłoń do tych ko-
mórek gwiazd rocka.

Tlen: mole i rdza

W naszym wszechświecie znajduje się niezliczona liczba planet,


n.i większości jednak panują nieprzychylne życiu warunki z bardzo
niskimi lub wysokimi temperaturami albo toksyczna, a nawet niebez-
piecznie korozjogenna atmosfera. Na jednej z planet naszego Układu
Słonecznego atmosfera jest tak żrąca, że zamieniłaby stal w pył, a każdy
128 Dru gi m ó z g

palny materiał biologiczny w płomienie. Planetą tą jest Ziemia, a po-


wodującym korozję gazem - tlen.
Jesteśmy tak przyzwyczajeni do życia w obecności tej niebezpiecznej
substancji, że przestaliśmy o niej pamiętać. Na innych planetach nie ma
pożarów, gdyż brakuje tam tlenu. W ich atmosferach nigdy nie doszło-
by do gwałtownej reakcji chemicznej obracającej domy czy lasy w pyl
węglowy. Natomiast na Ziemi ogień jest zjawiskiem tak częstym, żc
wielu ludzi czyni z walki z nim cel swego życia. Aby złagodzić niszczące
działanie tego gazu, pakujemy naszą żywność w folię, chronimy drewno
powłokami farby i chowamy nasz najcenniejszy dokument, Deklarację
Niepodległości, w zapieczętowanej skrzyni szklanej całkowicie wypeł-
nionej argonem w celu niedopuszczenia go do kontaktu choćby z jedną
cząsteczką tlenu, gdyż inaczej zżółkłby i pokruszył się jak stara gazeta.
Robimy wszystkie te rzeczy, w ogóle się nad nimi nie zastanawiając.
Ale nie zawsze na Ziemi tak było. Źródłem tlenu, który zatruł at-
mosferę tej planety, jest zanieczyszczenie środowiska, gdyż tlen jest
wybuchowym produktem ubocznym uwalnianym przez rośliny. Ten
niebezpieczny produkt powstaje, gdy roślina przekształca energię światła
słonecznego w wysokoenergetyczne paliwa chemiczne - cukier i skrobię
- w reakcji energetycznej zwanej fotosyntezą. W miarę jak rośliny przez
całe wieki zanieczyszczały atmosferę, tlen wypierał lżejsze gazy do prze-
strzeni zewnętrznej, a atmosfera ziemska nasyciła się tym reaktywnym
gazem odpadowym, którego stężenie sięgnęło 20 procent.
Tlen jest śmiertelną trucizną. Zabija różne rodzaje bakterii, które
pojawiły się na Ziemi, zanim rośliny zanieczyściły jej atmosferę tym
powodującym korozję gazem. Teraz bakterie szukają schronienia w mar-
twych ciałach lub głębokich ranach z dala od zabójczego gazu. Działający
antyseptycznie nadtlenek wodoru zapobiega zakażeniu, uwalniając tlen
w stężeniu, które zabija bakterie, ale jest tolerowane przez komórki nasze-
go organizmu. W przeciwieństwie do bakterii komórkowi przodkowie
człowieka pojawili się na Ziemi w czasach, gdy żrące zanieczyszczenia
wypełniły już jej atmosferę. Musiały się u nich rozwinąć mechanizmy
pozwalające oprzeć się temu reaktywnemu gazowi.
Naszym komórkowym przodkom udało się rozwinąć potężne me-
chanizmy obronne neutralizujące groźny gaz. Największym dokonaniem
Urazy m ó z g u i r d z e n i a k r ę g o w e g o 1 29

Itinliigic/.nego jujitsu, jakie można sobie wyobrazić, jest sposób na wy-


i >11 /ystanie tlenu, jaki znaleźli nasi komórkowi przodkowie. Spalają oni,
i il |.ik my, tlen w chemicznych paleniskach swych własnych komórek.
J i i/e komórki wykorzystują to samo wysokoenergetyczne paliwo, które
« postaci ton ciekłego tlenu upakowanego w próżnię) wynosi w ko-
tnos rakiety lub w połączeniu z acetylenem (zaiskrzona mieszanina
ip.il.i się gwałtownie i tworzy oślepiająco jasny płomień) topi stal.
I li n wytwarza energię, która napędza nasze komórki i utrzymuje nas
pi /y życiu. Nasza komórkowa maszyneria jest na nim obecnie tak silnie
• 'p.u I.I, że nie możemy bez niego przeżyć nawet kilku minut. W cią-
i ii wieków ewolucji rozwinęły się płuca, rozbudowany układ krążenia
i kiew dostarczająca tlenowe paliwo do każdej komórki naszego ciała.
Ali nasz organizm potrafi utrzymać w ryzach ów reaktywny gaz tylko
» określonych granicach i przez określony czas. W końcu tlen dopad-
iii. nas wszystkich, gdyż powoli zżera białka, enzymy i D N A naszych
komórek, aż stają się tak słabe, że się rozpadają, dochodząc do końca,
I litry nazywamy śmiercią ze starości.
Istnieje grupa związków chemicznych przeciwdziałających utlenianiu
(trakcji chemicznej widocznej w postaci rdzewienia stali lub spalania),
w.mych antyoksydantami. Tlen sieje spustoszenie, kradnąc elektrony
innym atomom. Porywa z zewnętrznej orbity elektrony krążące wokół
I jili .i komórkowego bardziej stabilnej cząsteczki. Po utracie tych elektro-
nów pozbawiona równowagi i naładowana elektrycznie cząsteczka zderza
się z innymi, wchodząc w niszczące reakcje chemiczne, które prowadzą
tlo redystrybucji elektronów i przywrócenia pewnej równowagi wśród
i /.(steczek. W wyniku tej reakcji stan równowagi elektronów może zo-
M .u' przywrócony, ale pierwotna cząsteczka (białka, enzymu lub D N A )
ulega zużyciu i komórka ponosi pewne straty. Ta korozja komórkowa
kumuluje się w czasie. Antyoksydanty są hojne. Mają zapasowe elektrony
II hętnie je rozdają, by złagodzić skutki tlenowych rabunków elektronów.
Antyoksydanty oddają siebie reaktywnemu tlenowi, by oszczędzić inne
i /ąsteczki niezbędne dla życia komórki.
Są to chemiczne podstawy idei zdrowej żywności. Zajmujący się
zdrowiem eksperci zalecają spożywanie antyoksydantów - takich jak
witaminy C, E i A, zielona herbata oraz borówka amerykańska - które
130 | Drugi m ó z g |

mają nas chronić przed rakiem i starzeniem. Te naturalne antyoksy-


danty schładzają płonący ogień utleniania do bezpiecznego poziomu.
W naszym organizmie znajduje się jednak wiele innych potężnych an
tyoksydantów, których nie znajdziemy na półkach sklepów ze zdrów;)
żywnością. Jednym z najsilniej działających przeciwutleniaczy naszego
ustroju jest glutation, a duże ilości tego ratującego życie związku che-
micznego zawarte są w komórkach glejowych, zwłaszcza w astrocy tach,'
Dzięki temu astrocyty bez trudu radzą sobie z toksynami i patologicz- i
nymi warunkami, w których powstaje tlen w stężeniu wystarczającym
do natychmiastowego zabicia neuronów.
W eksperymencie przeprowadzonym w warunkach in vitro (w naczy-
niu laboratoryjnym) neurony po dodaniu nadtlenku wodoru lub innych
utleniaczy szybko obumierają. Gdy jednak hoduje się je na warstwie
astrocytów, kwitną. Astrocyty, którym brakuje glutationu, nie mogą
jednak uchronić neuronów przed śmiercią przez utlenianie. Jednym
z powodów, dla których w komórkach glejowych znajdują się w tak
wysokich stężeniach antyoksydanty, jest ich rola obrońców mózgu,
wymagająca wykorzystywania reaktywnego tlenu jako broni. Komórki
glejowe uwalniają czynniki utleniające, mające atakować nacierające bak-
terie i chore komórki, a antyoksydanty chronią komórki glejowe przed
skutkami tej toksycznej bitwy. Astrocyty, zawsze wrażliwe na lokalne
warunki środowiska i potrzeby neuronów, wydzielają antyoksydanty,
tworząc nad nimi w obliczu zagrożenia utlenianiem płaszcz ochron-
ny. Podobnie jak substancje opóźniające spalanie uwalniane z gaśnicy,
antyoksydanty wydzielane przez astrocyty chronią życie neuronów
w niebezpieczeństwie.
Uwalnianie przeciwutleniaczy przez astrocyty jest jednym z pod-
stawowych mechanizmów obrony ustroju przed chorobami neurode-
generacyjnymi, nowotworami i starzeniem. Jedz świeże warzywa i pij
zieloną herbatę, pamiętaj jednak równocześnie o zaciekłej bitwie, jaką
toczą w twym mózgu astrocyty. Ich czujność i bezinteresowne oddanie
pomagają ci dożyć późnej starości na tej wrogiej planecie.
Rozdział 6

Neuroinfekcje

Szalone krowy i Anglicy: priony spotykają komórki glejowe

S,mii siebie nazywają Leśnymi Ludźmi (Forest People - Fore). Li-


i /.|i e 35 000 dusz plemię zamieszkuje kilka małych wiosek w górach
n wysokości od 1200 do 2500 m na wybrzeżu Purari w Ramu-Pura-
ii I )ivide we wschodniej Nowej Gwinei. Ich światem o powierzchni
półtora tysiąca kilometrów kwadratowych jest gęsto pokryty mchem
iiopikalny las w kotlinie między rzekami Yani na zachodzie i Lamari
n.i wschodzie. Zbocza góry M o u n t Michael od zachodu wznoszą się
do wysokości 4000 metrów.
I )om dla mężczyzn znajduje się w centrum każdej wioski. Kobiety
nie mają wstępu do tego domu, z wyjątkiem rzadkich specjalnych okazji,
/.imieszkują one rząd małych chatek naprzeciwko domu mężczyzn,
od którego dzieli je duże otwarte pole kuchenne. Dzieci mieszkają
/ kobietami.
Młoda kobieta z wioski starała się początkowo ukryć swą narastającą
niezdarność, wkrótce jednak stała się ona dla wszystkich zbyt widocz-
na. Nie miała gorączki ani nie czuła się chora, ale od dłuższego czasu
nękały Namugofię silne i nieprzerwane drżenia. Drżenia pogarszały
się, aż osiągnęły punkt, w którym nie mogła chodzić nawet za pomocą
kija. Jej mowa stała się niewyraźna. Ogarniały ją nieopanowane emocje.
Miała skłonność do napadów nerwowego śmiechu.
Gdy Namugoi'ia była już zbyt chora, by chodzić, mieszkańcy wioski
wywlekli ją z chaty i zostawili siedzącą na zewnątrz. Tak jak się spodziewali,
robiła się coraz słabsza. Gdy jej oczy zaczęły wirować w oczodołach, nie
i
I
i»' | | i imhji m ó z g _J

nu igl.i zachować równowagi, nawet siedząc. Wtedy ułożyli ją w chaei


i zostawili samą, by umarła z głodu. Jako ofierze czarów nie można było
jej pomóc. Przed nią wielu innych jej podobnych udusiło się lub w po
czuciu bezsilności rzuciło w ogień paleniska, by spłonąć na śmierć.
Gdy tylko doktor Carleton Gajdusek usłyszał o nowej śmiertelnej
chorobie, natychmiast opanowało go podniecenie. Gajdusek był młodym
amerykańskim pediatrą, przebywającym w Australii na stypendium po-
święconym badaniom nad rozwojem dzieci w kulturach prymitywnych.
Zrezygnował ze stypendium Narodowej Fundacji Porażenia Dziecięcego
i udał się w głęboką dżunglę na spotkanie z dr. Vincentem Zigasem
z „Australia Public Health Sernice", który donosił o szalejącej wśród
rdzennej ludności najbardziej odległych górzystych rejonów Papui-
-Nowej Gwinei epidemii śmiertelnej choroby układu nerwowego. Czy
była to choroba zakaźna? Genetyczna? Wynik działania toksyn czy
niedożywienia?
W liście pospiesznie pisanym przez Gajduska do jego byłego szefa,
dr. Josepha Smadela z Narodowego Instytutu Zdrowia (NIH) w Bethesda
w stanie Maryland 15 marca 1957 roku, czytamy: „Jestem w jednym
z najbardziej oddalonych, niedawno odkrytych regionów Nowej Gwinei
(w prowincji Eastern Highlands), wśród grup plemiennych... ciągle
walczących ze sobą za pomocą dzid... Według miejscowych przyczyną
tej choroby są czary... Jeżeli byłaby taka możliwość, czy mogę przy-
słać panu preparaty i próbki surowicy? Większość z nich wysyłana jest
obecnie do Melbourne".
Pracujący dla rządu Australii antropolog dr Charles Julius prze-
prowadził wywiad z mężem zmarłej kobiety Au'ią, który wyjaśnił, co
spowodowało nieszczęście i straszną śmierć jego żony. Zeznał, że dwóch
mężczyzn, jego zażartych wrogów z sąsiedniej wioski, ukradło kawałek
spódnicy Namugoi'ii. Musieli zawinąć go w liście drzewa karuku i poło-
żyć na rozgrzanym w ogniu kamieniu czarownika. Następnie uderzali
w paczkę z całej siły kijami, wykrzykując imię Namugoi'ii i mówiąc:
„Łamię kości twoich nóg; łamię kości twoich rąk i w końcu sprawię, że
umrzesz". Jak tylko Namugoi'ia zaczęła się trząść, zdał sobie sprawę, że
jego dwaj wrogowie weszli w posiadanie którejś z jej osobistych rzeczy
i za jej pomocą rzucili na nią śmiertelną klątwę.
Neuroinfekcje
I 133

W 11 u iwajcy zostali wkrótce potem schwytani i zabici w akcie zemsty,


tli in< |i< hi mgło to Namugoi'ii. Ofiary tego haniebnego zaklęcia nigdy
uli powracały do zdrowia.
|i te, odkąd opuściłem Melbourne, nie dostaję ani grosza z funduszu
11. n u |',o Medina i od stycznia aż do powrotu do Stanów nie mam żadnych
111 u bodów", pisał Gajdusek do Smadela w N I H . „Żyję teraz z moich
uli nu Ikich oszczędności i obecnie nie mam pieniędzy na badania, a po
I ' M i n ie mnóstwo różnych spraw do pozałatwiania, ale pod żadnym
i nie zrezygnuję z tego tematu. Piszę po pierwsze, po to, by cię
u i ,/ystkim poinformować, a po drugie, chcę cię spytać, czynie możesz
dnbyi dla mnie jakiegoś grantu. Ja sam nie mam możliwości formalnie
«li, u i o starać, będąc pozbawionym dostępu do poczty elektronicznej,
uba czy telefonu lub czegokolwiek w tym rodzaju w buszu, gdzie pra-
. u|ę nad tą chorobą.
Najbardziej potrzebuję jednak paru groszy, które pozwolą mi przeżyć
I u i powrocie, a pobyt mój tutaj może potrwać kilka miesięcy (jeżeli
hi /y wiście będzie mnie stać na to, by zostać). Z pomocą czy bez zamie-
i / ani doprowadzić tę sprawę do końca".
Zigas i Gajdusek zapuścili się razem w surową, opanowaną przez
i ni r.k ii y dżunglę w poszukiwaniu żyjących w izolacji plemion w regionach
i u 11 lawna nieodwiedzanych przez obcych. Podczas swej wędrówki leczyli
miejscową ludność z wszelkiego typu infekcji, chorób pasożytniczych,
i npiiych zakażeń skóry, owrzodzeń i chorób zakaźnych, a zdobywszy jej
lulanie, zbierali wywiady medyczne i pobierali próbki od ofiar dziwnej
. bomby, nazywanej przez tubylców kuru.
Gajdusek z pasją oddawał się roli poszukującego przygód lekarza
w dżungli i podróżnika śledzącego tajemniczą chorobę w najbardziej
oddalonych zakątkach tropikalnego lasu. W innym liście do swego by-
łego szefa Smadela Gajdusek błagał o możliwość kontynuowania badań
nad tajemniczą chorobą układu nerwowego:

3 kwietnia 1957
Drogi Joe:
Piszę do Ciebie natychmiast po powrocie z patrolu południowych
granic regionu South Fore oraz rzeki Larnari i obszarówjęzykowych
I
I l'l | I llllljl Ill6/<J |

A nk-ukuht i Awa.Jest to okolica bardzo rzadko odwiedzana, a ze wzglę-


du na swe odległe położenie niepoddająca się żadnej kontroli; podczas
mojego pobytu trwały tam wojny plemienne i zdarzały się morderstwa
przy użyciu strzał i tuków. Częstym powodem „pilnych" interwencji
medycznych są tam urazy zadane w wyniku takabu (tradycyjny na-
rodowy sposób pozbywania się czarowników przez uduszenie oraz
kamienowanie z łamaniem kości udowych, żeber oraz gruch otaniem
kątów żebrowo-kręgowych), a także straszliwe rany od strzał. Patrol
został skierowany w te mało znane okolice w celu określenia połu-
dniowego zasięgu choroby kuru, która tak mnie interesuje i znówjest
głównym tematem niniejszego listu.
Tutaj w Moke w leśnym szpitalu, zbudowanym naprędce z lo-
kalnych materiałów, w którym mamy mikroskop, hemocytometr,
zestaw odczynników i sprzętu laboratoryjnego i całe wyposażenie,
jakim powinien dysponować taki szpital w buszu, między innymi
oftalmoskop i widełki stroikowe, dr Zigas (lekarz z Kainantu, jedyny
z tytułem w prowincji Eastern Highłands) orazja założyliśmy sekcję
badawczą choroby kuru. Dotądjej działanie opiera się głównie na jego
i moim entuzjazmie oraz jego odwadze, dzięki której zdecydował
się zostawić populację europejską w stosunkowo dobrym zdrowiu,
na czas, gdy pracujemy w dalekim buszu, czyli na tak długo, jak
długo władze, które go zatrudniły, będą tolerować jego „naukowo-
- bada wczą " dy wersję.

Gajdusek z entuzjazmem opisywał 41 przypadków kuru, które udo-


kumentował, i błagał o pieniądze na kontynuację swych badań:

Piszę teraz, by Cię przekonać, że mój poprzedni list to nie byl żaden
podstęp; naprawdę coś znalazłem. Mogę i chcę nadal finansować mój
projekt z funduszy własnych oraz tych, które dr Zigas może dzięki
pochlebstwom wyżebrać w P.H.D w Port Moresby (obecniejest to dość
skomplikowana biurokratyczna instytucja z licznymi małostkowymi
zazdrośnikami, w dodatku znajdująca się bardzo daleko od naszej
placówki w dżungli, alejako jedyna utrzymująca nas przy życiu). Daj
mi znać, proszę, czy istnieje możliwość otrzymania nawet tymczasowej
I
N e u r o i n f e k c j e159

pensji, którą dorzucę na wsparcie tego projektu, płacąc za siekiery, pa-


i i orki, tytoń i inne przedmioty na handel wymienny. Za przedmioty
U kupujemy zwłoki (z pozwoleniem na sekcję) ijedzenie dla naszych
pacjentów - dzięki normalnej amerykańskiej pensji można tu bardzo
dużo zdziałać. Gdyby udało mi się dostać taką pensję, mógłbym prowa-
dzić moje pracejeszcze przez kilka miesięcy, przynajmniej tak długo,
by móc obserwować przebieg obecnych przypadkóiv do ich śmiertelnego
końca. Jeżeli udałoby się uzyskać jakieś dodatkowefundusze, tym lepiej,
/.a równowartość stu dolarów w towarze moglibyśmy postawić nowy
budynek, na tyle duży, by pomieścił naszych 30 obecnych chorych i jeszcze
kolejnych 10 lub 20, wszystkich w dobrych warunkach; do budowy
można by użyć w większości tutejszych materiałów.
Gdyby udało ci się załatwić grant, mając do dyspozycji niewiele
więcej niż przekonanie o moim zdrowiu psychicznym i lekarskiej in-
tuicji - mówię ci,Joe, to niejest walka z wiatrakami, to naprawdę coś
wielkiego; moja dotychczasowa kariera napawa mnie pewnością siebie
daj mi znać, bym mógł zaplanować moją pracę tutaj przynajmniej
na kilka kolejnych miesięcy. Własne środki pozwolą mi przetrwać
miesiąc lub dwa i starczy mi jeszcze na powrót do domu przez Euro-
pę... stawiam w tej sprawie na szalę całą moją medyczną reputację.
Gdyby ktoś w Stanach pytał o moje namiary, podaj je, gdyż moje szanse
na prowadzenie stąd korespondencji na jakikolwiek inny temat niż
kuru są znikome.

Australijscy naukowcy i władze Australii były wściekłe. M i e l i j u ż


i >|)i acowany program badań nad tą chorobą i uważali Gajduska za bez-
względnego uzurpatora. G d y tylko naukowcy australijscy podzielili się
/ nim wynikami swych badań nad osobliwą chorobą układu nerwowego,
on natychmiast zagarnął projekt dla siebie.
„Przejęcie przez pana prac przydzielonych (dr.) Andersonowi było
niewybaczalne", pisał d o Gajduska sir Macfarlane Burnet 9 kwietnia
1957 roku. „Anderson m a o to wielki żal, a ja jestem p o jego stronie".
Burnet był dyrektorem Instytutu Badań Medycznych Waltera i Elizy
I lali w M e l b o u r n e i opiekunem Gajduska podczas jego stażu. Gajdu-
sek dowiedział się p o raz pierwszy o nowej chorobie o d syna Burneta.
136 | Drugi mózg |

(Słynny uczony Burnct dostał w roku 1960 Nagrodę Nobla w dziedzin ic


fizjologii i medycyny).
Gajdusek trwał jednak uparcie przy swych badaniach, prowadząc
notatki w zeszytach polowych i nieustannie śląc listy do swych kolegów.
„Kuru staje się coraz ciekawsza i zaskakująca... Udało nam się zebrać
próbki do czystych emaliowanych misek nerkowatych mytych wodą
ze zlewiska na świeżym powietrzu, by uniknąć kurzu i dymu z wnętrz
domów", pisał Gajdusek do Smadela.
„Dr Gajdusek postąpił, najłagodniej mówiąc, nieetycznie", formal-
nie żalił się w swym liście do Burneta z 9 kwietnia 1957 roku dr John
T. Gunther. Gunther, dyrektor Departamentu Zdrowia Publicznego
Papui-Nowej Gwinei, oskarżył Gajduska o wejście na teren pod fał-
szywym pretekstem i oszukańcze przedstawienie się Zigasowi jako re-
prezentant instytutu. „Kolejna inwazja amerykańska", skarżył się przez
telefon w rozmowie z Guntherem jego następca na stanowisku dyrektora
dr Roy Scragg. Ze względu na dumę narodową i etykę naukową trzeba
było powstrzymać Gajduska.
Głęboko w dżungli Gajduska pochłonęły bez reszty jego poszuki-
wania. Przyświecał mu jeden cel - rozwiązanie medycznej tajemnicy.
„On (Zigas) mówi mi, że wszyscy chorzy (to zadziwiające, ale pełne
100 procent spośród 28 przypadków) przyjęci od czterech do dwóch
miesięcy temu już nie żyją", pisał do Smadela.
Na podstawie zebranych faktów medycznych Gajdusek wyłonił kilku
podejrzanych, dowody jednak nie wskazywały na żadną przekonywającą
przyczynę choroby. „Należy brać pod uwagę zatrucie toksyczne, gdyż
chorują w przeważającej większości kobiety, wśród mężczyzn stwier-
dza się coraz mniej zachorowań, mówi dr Zigas. Mówi też, że wszyscy
umierają".
Scragg wysłał do Gajduska drogą radiową stanowczo sformułowaną
wiadomość, nakazując mu jako dyrektor Australijskiego Departamentu
Zdrowia Publicznego natychmiastowy wyjazd.

BURNET BARDZO Z A N I E P O K O J O N Y PRZEJĘCIEM PRZEZ


PANA Z A P L A N O W A N Y C H D L A A N D E R S O N A B A D A Ń N A
P O T R Z E B Y R Z Ą D U AUSTRALIJSKIEGO. W PEŁNI D O C E N I A M
N e u r o i n f e k c j e"]57

PANA Z A I N T E R E S O W A N I E P R O B L E M E M , A L E Z G O D N I E
/ t) T R Z Y M A N Y M I I N S T R U K C J A M I P R O S Z Ę PANA, BY
i ) ( . K A N I C Z Y Ł PAN S W E P O S Z U K I W A N I A D O R E J O N U LUFA.
ANI ) i ; R S O N Z A W I A D O M I Ł M N I E T E R A Z , Ż E P R Z Y B Ę D Z I E
W ( IĄGU T Y G O D N I A . Z P O W O D Ó W ETYCZNYCH
PIU >SZĘ, B Y Z A P R Z E S T A Ł P A N S W Y C H B A D A Ń N A D
K l JRU. P O W I A D O M I Ę P A N A O O S T A T E C Z N Y M T E R M I N I E
IMt/.YJAZDU A N D E R S O N A , P R O P O N U J Ę S P O T K A N I E
W (i O R K A , A B Y P R Z E D Y S K U T O W A Ć P R O B L E M , P R O S Z Ę
PI > W I A D O M I Ć M N I E P R Z E Z R A D I O O P A Ń S K I C H PLANACH
W ZWIĄZKU Z POWYŻSZYM.

M lody pediatra, znalazłszy się w centrum międzynarodowej dysputy


naukowej, wystosował przez radio odpowiedź z serca dżungli.

I N T E N S Y W N Y C H B A D A Ń N I E D A SIĘ P R Z E R W A Ć .
PC ) Z O S T A N Ę P R Z Y C H O R Y C H , Z A K T Ó R Y C H J E S T E M
ODPOWIEDZIALNY.

W szaleńczym tempie wyrąbując sobie drogę przez dżunglę i nie


, w.izając na stale topniejące rezerwy, Gajdusek i Zigas zdali sobie spra-
wę, że epidemia zatacza coraz szersze kręgi, a tajemnica tej strasznej
i lioroby nie jest bliższa wyjaśnienia. „Na naszych oczach pojawiają się
nowe przypadki, stan wszystkich naszych, obecnie 60 do 70, chorych
wolno (a czasem szybko) się pogarsza. Liczba czynnych przypadków,
Imi ę znaleźliśmy wśród liczącej od 8000 do 10 000 populacji Fore,
wzrosła do 75. W niektórych ośrodkach na czynną postępującą postać
kuru choruje obecnie 6-10 procent. W wielu ośrodkach również kuru
• i .mówiła przyczynę połowy wszystkich zgonów w ciągu ostatnich pięciu
l.n. Czy można gdzieś jeszcze znaleźć bardziej zadziwiający i niesamo-
wity obraz epidemii?"
Podczas gdy władze Australii walczyły z nim za pomocą argumen-
i ów etycznych i odwołań, próbując wyrzucić go z dżungli, Gajdusek
i jego ekipa posuwali się w jej głąb, zmagając się z piekielnym upałem
w sercu dżungli, przenikliwym do szpiku kości chłodem w wysokich
138
I
158[D r u g i m ó z g j

górach, komarami, jadowitymi owadami i pająkami, pchłami, pszczo-


łami, krokodylami w rzekach, przez które się przeprawiali, i tropikal-
nymi chorobami. Z zapisków Gajduska: „Przez całą naszą wyprawę
lało codziennie i dotąd udało nam się odbyć tylko jeden marsz bez
przemoknięcia do suchej nitki w tropikalnej ulewie, a nawet podczas
tego jednego jedynego przemarszu musieliśmy kilka razy zanurzać się
w strumieniach aż po pas". „Na szlakach wzdłuż grzbietów górskich
pojawiło się mnóstwo pijawek...większość tragarzy ma stopy całe we krwi
od ich ukąszeń".
D r Smadel z N I H prosił Narodową Fundację Poliomyelitis
o fundusze dla Gajduska na jego poszukiwania w dżungli, ale jego
wniosek został odrzucony - fundację interesuje poliomyelitis, a nie
kuru. Bez pieniędzy i zaopatrzenia medycznego ekspedycja wkrótce
się załamie, a Gajdusek zostanie bez grosza i bez możliwości powrotu
do Stanów.
Dr Thomas Rivers, dyrektor Narodowej Fundacji Poliomyelitis,
pisał do Gajduska 21 maja 1957 roku:

W administracji Stanów Zjednoczonych panuje, jak Pan wie, ogromna


biurokracja, dotyczy to również w pewnym stopniu Narodowej Fundacji
Poliomyelitis. Wziąłem byka za rogi i wysiałem do sir Macfarlane'a
Burneta w Melbourne czek Narodowej Fundacji na 1000 dolarów
przeznaczony dla Pana.
Mam trochę pieniędzy zfunduszu dyrektora medycznego, z którego
mogę wspomagać pewne wybitne projekty lub wybitnych młodych ludzi.
Mówiono mi, żejest Pan właśnie taką osobą, i mam nadzieję, że udzie-
lona panu pomoc nie zostanie uznana za jeden z moich błędów.

„Darzę Gajduska szczególną sympatią, chociaż czasami mnie draż-


ni. Podziwiam jego zacięcie, odwagę i determinację do ciężkiej pracy",
pisał Burnet w podziękowaniu za otrzymane pieniądze. „Nie ma chy-
ba drugiej osoby o takich zdolnościach językowych, zainteresowaniu
antropologią i wykształceniu medycznym, pozwalających tak dobrze
ogarnąć cały problem... Kuru jest jedną z najbardziej fascynujących
zagadek medycznych, z jakimi kiedykolwiek się zetknąłem".
I
N e u r o i n f e k c j e159

„Myślę, że może się Panu przydać trochę nieoficjalnych i nieformal-


ny h informacji o Gajdusku", pisał Burnet w odręcznym liście d o Gun-
llit i.1. który oskarżył Gajduska o „nieetyczne zachowanie".

len cudowny człowiek urodził się w Stanach, ale wychował się w Europie
Środkowej i mówi kilkoma językami. Jego inteligencja i wiedza z zakresu
pediatrii i wirusologii nie budzą zastrzeżeń, a mnie samego bardzo ujął
entuzjazm, zjakim proicadzi badania pediatryczne i kulturoiue nad
rozwojem dzieci we wspólnotach pierwotnych. Z drugiej strony ma on
niesamowitą osobowość, o której krążą wśród moich kolegów w Stanach
legendy. (John) Enders (z Bostonu) opowiadał mi, że Gajdusek jest
bardzo bystry, ale nigdy nie wiadomo, kiedy opuści pracę na tydzień,
by studiować Hegla, lub na miesiąc, by badać zwyczaje Indian Hopi.
Smadelz Waszyngtonu twierdzi, żejedynym sposobem postępowania
z nim jest mocny kopniak w tyłek. Ktoś inny mówił, że jest bardzo
inteligentny, ale nie ma w nim krzty człowieczeństwa.
Z mojego własnego podsumowania wynika, że ma iloraz inteli-
gencji 180 i dojrzałość emocjonalną na poziomie piętnastolatka. Jego
energia ma charakter manii, gdy ogarnia go entuzjazm, a entuzjazm
ten udziela sięjego asystentom technicznym. Jest skupiony wyłącznie
na sobie, gruboskórny i z niczym się nie liczy, ale co za tym idzie
nie pozwoli, by jakiekolwiek niebezpieczeństwa, trudności fizyczne
czy uczucia innych ludzi przeszkodziły mu w najmniejszym stopniu
w dążeniu do celu, który chce osiągnąć. Najwyraźniej nie interesują
go kobiety, natomiast wręcz obsesyjnie interesuje się dziećmi. Całko-
wicie obojętne są mu też stroje i higiena i może z radością mieszkać
w slumsach lub chacie z trawy.
Nie jest naukoiucem najwyższej klasy w żadnej dziedzinie, ale
wątpię, czy ktokolwiek w świecie może się z nim równać wiedzą o dzie-
ciach we wspólnotach prymitywnych w wielu częściach świata.

Jakby zrządzeniem losu na scenę wkroczył naukowiec, lekarz i an-


i ropolog kulturoznawca w jednej osobie, wyposażony we wszystkie
zdolności, dla których skompletowania potrzebny byłby d u ż y zespół
ekspertów mający się podjąć tych trudnych badań w ramach programu
1 58
I
[ Drugi mózg j

rządowego. „Szybko uczę się podstaw języka Fore, znam też trochę słów
w językach Kimi i Keiagana i opanowałem ich wiedzę medyczną. Język
Fore jest niezbędny do zbierania wywiadów, dzięki którym stwierdzi-
liśmy, że choroba występuje często rodzinnie".
Odnajdowanie chorych na kuru było pracą żmudną, ale, co smutne,
niezbyt trudną, zważywszy wielkość epidemii. Trudności nie do poko-
nania sprawiało natomiast pozyskanie materiału sekcyjnego ze względu
na panujące wśród miejscowej ludności przesądy. „W zeszłym tygodniu
zmarł na kuru w naszym szpitalu pierwszy pacjent; o drugiej w nocy,
na deszczu i w zimnym wietrze docta boi (miejscowy asystent medyczny)
i ja przeprowadziliśmy w naszej chacie - pokoju zabiegowym i labora-
torium - pełną sekcję zwłok przy świetle latarni, a po pierwszym pianiu
koguta odnieśliśmy ciało do domu, rewanżując się hojnie pogrążonej
w żałobie matce siekierami, solą i przepaską na biodra (która, jak się
wydawało, interesowała ją bardziej niż śmierć - z czym, trzeba to po-
wiedzieć, od dawna się pogodziła). W ten sposób wykonaliśmy „mokrą
robotę", nie wzbudzając zbytniej ciekawości miejscowych i nie zwracając
zbytniej uwagi na naszą „rzeźnię". Sekcję mózgu musieliśmy wykony-
wać nożem rzeźbiarskim, co nie było zadaniem łatwym, bo chociaż
mózg wyjęto z czaszki godzinę po śmierci, był on ciągle bardzo miękki
i myślę, że żaden patomorfolog nie wyrazi pochlebnej opinii o moich
sekcjach".
„Strach i podejrzliwość stanowią palący problem, a każdy zabieg
(medyczny) budzi podejrzenia...Współpraca z nimi opiera się na poszano-
waniu ich poglądów - niechętnie godzą się na to, by ich bliscy umierali
poza domem, chyba że odda się im ciało, by mogli je pochować".
Największą trudność stanowiło pozyskanie do sekcji mózgów
ofiar kuru, był to jednak najważniejszy materiał do badań. „Natural-
nie, wszyscy chcieliby położyć łapę na mózgach kuru, udało nam się
zdobyć dwa, i może dostaniemy kolejne, ale tubylcom nie podoba się
pomysł otwierania głów, chociaż odcinanie od zwłok innych członków
nie stanowi dla nich problemu. Śmierć z dala od ich wioski natomiast,
zdecydowanie tak!"
Czary nie były oczywiście przyczyną owej śmiertelnej choroby ukła-
du nerwowego, ale, po prawdzie, nauki medyczne nie wniosły nic w jej
I
N e u r o i n f e k c j e159

iin'./ukiwania, a nowoczesne metody leczenia nie przynosiły efektów


li pizych niż zaklęcia znachorów. Z upływem czasu świadomość tego
11! III wśród tubylców zaczęła nadszarpywać sens badań.
„Narasta opór mieszkańców Fore wobec hospitalizacji", ostrzegał
i .,i|ilusek Burneta w czerwcu 1957 roku. „Doskonale wiedzą oni, że
mi możemy zrobić nic poza przedłużeniem cierpień poprzez leczenie
|< ili.uywne, i chętnie wróciliby do swych metod głodówki i porzucenia
i k inności, które prowadzą do szybkiego końca, z chwilą gdy chory
i i . i i i sprawność".

Wyleczenie kuru pozostawało w kręgu marzeń, ale lekarze coś już


» udzieli. Wiedzieli, że mózg chorego zmienia się w gąbkę, co określa
«,• w terminologii medycznej jako encefalopatię gąbczastą. W mó-
• j-Mi li pełno było dziur. Neurony ulegały zwyrodnieniu i wypełniały
.ii, bańkami, tak jakby je za życia ugotowano. Obserwowano również
proliferację astrocytów, która jednak, jak komentowała Elizabeth
Bi i k po wykładzie wygłoszonym przez Gajduska w Królewskim To-
warzystwie Medycyny Tropikalnej i Higieny w Londynie 21 lutego
1963 roku, może być reakcją tkankową na wiele różnych niekorzyst-
nych bodźców. Beck należała do licznego grona naukowców zgro-
inadzonych na spotkaniu w kilka lat po zakończeniu prac w terenie
przez Gajduska próbującego rozwikłać skomplikowany przypadek
lej strasznej choroby.
Większość zgromadzonych opowiadała się za podłożem genetycznym,
.ile dowody nie układały się w całość. Znakomitą większość chorych
•i .mówiły kobiety, zdarzały się jednak również przypadki zachorowań
wśród małych dzieci obojga płci. Być może choroba miała jakiś zwią-
zek z żeńskimi hormonami, ale jak wtedy wytłumaczyć zachorowania
11 dzieci ? Podczas pobytu w dżungli Gajdusek próbował leczyć chorych
/.istrzykami testosteronu, lecz okazały się one bezużyteczne. Zapadal-
ność na tę chorobę najzwyczajniej nie odpowiadała współczynnikom
narzuconym przez reguły dziedziczenia. W niektórych wioskach zacho-
rowalność na kuru wśród kobiet osiągnęła tak oszałamiający poziom,
że nie mogła mieć ona charakteru dziedzicznego, gdyż była przyczyną
polowy wszystkich zgonów ludności Fore. A jednak wydawało się, że
choroba upodobała sobie niektóre rodziny.
I
I ' I ) | | Drugi m<')/ij |

( u Ilon (iajtlusek brał pod uwagę i badał każdy możliwy czynnik


inlcki yjny - bakterie, wirusy, kleszcze, zakażenie drogą płciową, prze-
m< s i e n i e infekcji przez mleko matki, grzyby - nic jednak nie pasowało
do obrazu tej dziwnej choroby. Co ciekawe, w niektórych przypadkach
rozwijała się ona nagle wiele lat po opuszczeniu lasu, podczas pobytu
w mieście, gdzie była nieznana. Czy biorąc to pod uwagę, mogła to być
choroba zakaźna? Nikt spoza tego niewielkiego regionu leśnego nigdy
się nią nie zaraził, chociaż ludność Fore szeroko migrowała.
A może, sformułował przypuszczenie Gajdusek, zaraza ta była wywo-
łana przez jakiś bardzo wolno rosnący wirus, podobnie jak kołowacizna
u owiec, której etiologię wirusową zaczęto wtedy podejrzewać. Kołowa-
cizna też obraca mózg zwierzęcia w breję i powoduje bardzo podobne
objawy. Gdyby hipoteza była prawdziwa, wirus musiałby pozostawać
uśpiony w organizmie przez wiele lat i potem nagle pokonać siły obronne
ofiary i zniszczyć jej mózg. Chorowały również dzieci, wirus mógł więc
też uaktywnić się w ciągu zaledwie kilku lat.
„Dr Gajdusek jest bez wątpienia jednym z heroldów nowej wirusolo-
gii", stwierdził w podsumowaniu na zakończenie spotkania w Londynie
dr Gordon Smith.
Bez rozwiązania pozostawała jednak najtrudniejsza część zagadki:
Dlaczego nie chorowali mężczyźni ?
Gdy Namugoi'ia zmarła na „drżącą" chorobę, odbył się jej pogrzeb.
Uczestniczyła w nim cała wioska, a po jego zakończeniu jej ciotka ze stro-
ny matki zabrała ciało na pole trzciny cukrowej. Tam bambusowym
nożem i kamienną siekierą odrąbała jej ręce i stopy, a potem odsłoniła
mięśnie ramion i ud i oddzieliła je od kości. Następnie otwarła klatkę
piersiową i brzuch i usunęła narządy wewnętrzne, zwracając uwagę, by
nie uszkodzić pęcherzyka żółciowego, gdyż żółć zniszczyłaby mięso.
Odcięła od zwłok głowę i kilkoma uderzeniami kamiennej siekiery
otwarła czaszkę, by wyjąć mózg.
Wszystkie części ciała zostały ugotowane z odrobiną imbiru i zjedzone
przez bliskich krewnych kobiety i ich dzieci. Zjedzono całe ciało: mózg,
narządy wewnętrzne, genitalia, szpik kostny, nawet kości sproszkowano
i podano z zielonymi warzywami. Mężczyźni bardzo rzadko zjadali
ciała kobiet, uważając je za niebezpieczne, a dorośli mężczyźni rzadko
I
N e u r o i n f e k c j e159

/j.ul.ili dorosłych mężczyzn, wierząc, że pozbawi ich to sił życiowych


l ni zyni wrażliwymi na strzały wroga. Kobiety zjadały ciała mężczyzn,
1. i ibict i dzieci. Dzieci zjadały wszystko, co dawały im matki, a w zasadzie
w'./ystkich. Przyczyna dziwnego przebiegu choroby miała charakter nie
litologiczny, lecz kulturowy.
W roku 1966 Gajdusek i jego współpracownicy udowodnili, że
kuru jest chorobą zakaźną. Gdy na kuru zmarła w grudniu 1963 roku
ilwmlziestotrzyletnia kobieta Kabuinampa, pobrano po godzinie jej
mózg i zamrożono. W lutym 1964 roku 0,2 mililitra zawiesiny jej tkanki
mózgowej (około dziesięciu kropli) wstrzyknięto do mózgu Joannę,
dwuletniej szympansicy. Dr Gajdusek czekał cierpliwie i po upływie
osiemnastu miesięcy, w sierpniu 1965 roku, u szympansa wystąpiły
pierwsze wyraźne objawy drżącej choroby. Stan zwierzęcia pogarszał
się i po przebyciu wszystkich charakterystycznych stadiów kuru szym-
p.i nsica zmarła.
I .lizabeth Beck dokonała analizy histologicznej tkanki mózgowej,
potwierdzając zgodną z przypuszczeniami obecność w mózgu szympansa
< li.irakterystycznych dla kuru zmian typu tkanka zjedzona przez mole.
Analogiczne wyniki uzyskano u kilku kolejnych szympansów, ale był
pewien problem. Mimo wytężonych poszukiwań w tkankach pobranych
tul osób zmarłych na kuru i od zarażonych małp nie udało się znaleźć
/.idnego wirusa. Nie stwierdzono też żadnych chemicznych cech od-
powiedzi immunologicznej ustroju na infekcję wirusową. Kuru była
i horobą zakaźną, ale, ku frustracji badaczy, zarazek umykał wszelkim
próbom jego identyfikacji.
Szczyt zachorowań na kuru odnotowano w latach pięćdziesiątych
ubiegłego wieku. Rząd Australii zakazał ludożerstwa i epidemia wygasła,
.i przynajmniej tak sądzono.

Krowy kanibale i nowa kuru


W latach 1996-2004John Collinge z Kolegium Uniwersyteckiego
w Londynie odbył wraz ze swymi współpracownikami kilka podróży
na Nową Gwineę, by jeszcze raz, 50 lat po szczycie zachorowań na tę
chorobę, przyjrzeć się kuru. W roku 2006 opublikowali raport, w któ-
rym donosili, że znaleźli 11 nowych przypadków kuru. Szczegółowe
144 | Drugi m ó z g |

wywiady rodzinne zebrane przez Collingea przyniosły zaskakujące


odkrycie. Choroba mogła przebiegać z niezwykle długim okresem in-
kubacji: w jednym przypadku zachorowanie nastąpiło co najmniej 56
lat po ostatnim posiłku z ciała ludzkiego.
„Chyba nie zamierzasz zjeść stęka", spytał przy obiedzie w modnej
restauracji w Londynie mój amerykański kolega po właśnie zakończo-
nym zjeździe naukowym poświęconym komórkom glejowym. Choroba
szalonych krów zajmowała miejsce w czołówkach wiadomości, a Anglia
stanowiła epicentrum, w którym pojawiła się ta śmiertelna choroba. Jej
skutki u bydła są bardzo podobne do skutków kuru u Leśnych Ludzi,
a bydło nabawiło się choroby w taki sam sposób: przez kanibalizm.
W przypadku bydła jednak był to kanibalizm nieświadomy. Kawałków
ich braci i sióstr dodano do ich wysoko przetworzonej karmy w celu
zwiększenia zawartości białka. Krowie mózgi i rdzenie kręgowe w poży-
wieniu przeniosły zarazki choroby szalonych krów. Ludzie spożywający
wołowinę zakażoną chorobą szalonych krów (prawidłowo nazywaną
gąbczastą encefalopatią bydła lub BSE) zachorowali, podobnie jak Le-
śni Ludzie, na pożerającą mózg chorobę ze wszystkimi jej strasznymi
objawami.
Choroba ta u ludzi nosi nazwę wariantu choroby Creutzfelda-Ja-
koba (vCJD). Atakuje ludzi w sposób równie nieprzewidywalny jak
kuru, a okres jej wylęgania może być bardzo długi. Nie znamy leku
na BSE u bydła ani na v C J D u ludzi, a obie te choroby zawsze kończą
się zgonem. U bydła potwierdzono około 200 000 przypadków BSE.
Pierwszą zakażoną krowę zidentyfikowano w Wielkiej Brytanii w ro-
ku 1986, a szczyt zachorowań odnotowano w roku 1993. W latach
dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku zakazano praktyki dodawania
mózgu krów do przetworzonej karmy dla zwierząt, dzięki czemu oraz
innym działaniom zapobiegawczym wołowina brytyjska uważana jest
obecnie za bezpieczną.
Jednakże opublikowane niedawno na podstawie wyników najnow-
szych badań nad kuru informacje o przedłużonym okresie inkubacji
choroby nie mogą dodawać otuchy obawiającym się o swoje zdrowie
ludziom, którzy mogli spożywać zakażoną wołowinę. Nawet obecnie
osoby te narażone są jeszcze na ryzyko zachorowania.
I
N e u r o i n f e k c j e159

( Ki czasu do czasu pojawiają się doniesienia o przypadkach BSE


u bydła w Stanach Zjednoczonych. Ponieważ choroba ma bardzo długi
• 11 < s wylęgania, u zwierzęcia mogą nie pojawić się jej objawy, zanim trafi
"im do rzeźni. Można by badać mięso na obecność zarazków, badanie
przed ubojem wszystkich zwierząt byłoby jednak w praktyce trudne.
W roku 2001 odnotowano 92 przypadki vCJD u ludzi, 88 w Wielkiej
Hi y i. m ii, trzy we Francji i jeden w Irlandii. Czy powinienem narażać się
u.i ryzyko śmiertelnej, zżerającej mózg choroby, czy też zrezygnować
In ytyjskiej wołowiny na rzecz bezpiecznego włoskiego spaghetti?
Hylcm głodny. Stek rzeczywiście był pachnący, soczysty i doskonale
|H zyrządzony: średnio wysmażony, co bardzo rzadko się zdarza. Jeszcze
h i .iz od czasu do czasu o nim myślę.
Zanim jeszcze BSE stała się problemem dla zdrowia człowieka, ludzie
Ii.ulI i ofiarą choroby Creutzfelda-Jacoba, która nie miała nic wspólnego
z bydłem. Choroba ta jest w 10-15 procent przypadków dziedziczna,
znaczny odsetek zachorowań jest natomiast wynikiem nowoczesnego
I .inibalizmu - przeszczepu tkanek, np. rogówki, wstrzyknięć ludzkie-
go hormonu wzrostu czy innego zakażonego materiału biologicznego
pochodzącego od człowieka. Objawy neurologiczne i zwyrodnienie
mózgu w przebiegu kuru, v C J D , C J D oraz BSE są bardzo podobne
d< > kołowacizny, na którą chorują owce.
Jaki rodzaj wirusów mógłby przeżyć proces przetwarzania odpadów
wolowych dla celów wzbogacania karmy dla bydła? W roku 1967 Tikvah
Amper wraz ze swymi współpracownikami z Jednostki Badawczej Ra-
ił mpatologii Doświadczalnej M R C szpitala Hammersmith w Londynie
si wierdzili, że czynnik infekcyjny odpowiedzialny za kolowaciznę jest
wyjątkowo odporny na wszystkie znane metody sterylizacji. Zakaźnego,
wi>lno rosnącego wirusa kołowacizny nie można zabić promieniowaniem
.nu silnym światłem ultrafioletowym. Takie promieniowanie powoduje
rozerwanie łańcuchów D N A i R N A na mniejsze fragmenty, zabijając
wszystkie inne formy życia, w tym również wirusy. Jedyny wniosek, jaki
mógł wyciągnąć Alper, to ten, że zarazek, który wywołuje kolowaciznę,
nie ma materiału genetycznego ( D N A ani RNA), czyli że nie jest to
wirus ani żaden inny znany drobnoustrój. Co to więc za zarazek i w jaki
sposób się reprodukuje, nie posiadając genów?
146 | Drugi m ó z g |

W roku 1967 biofizyk John Stanley Griffith z Bedford College


w Londynie przedstawił trzy możliwe mechanizmy, w których, teore-
tycznie, pojedyncze białko mogłoby się samo replikować i wywoływać
chorobę. Stanlcyowi B. Prusinerowi i jego współpracownikom udało
się wyizolować takie infekcyjne białko w roku 1990. Nazwali to biał-
ko prionem (PrP). Prusiner zgodził się z teorią, według której białko
może się replikować bez materiału genetycznego i działać jak czynnik
infekcyjny i dostarczył wielu dowodów na jej prawdziwość.
C o ciekawe, w badaniach swych wykazał, że całkowicie zdrowe
zwierzęta mają gen kodujący białko prion. Badacze wkrótce uświadomili
sobie, że choroba musi być wynikiem przekształcenia prawidłowego
białka prionu w jego nową formę toksyczną dla komórki. Białko prion
kołowacizny jest z pewnością zmienionym prionem prawidłowym:
enzymy trawiące białka bez trudu rozkładają prawidłowe PrP, zakaźne
PrP kołowacizny jest natomiast oporne na działanie silnych enzymów
proteolitycznych.
Obecnie wiemy, że białka priony stają się odporne na atak, podobnie
jak pancernik, zwijając się w nowy nieprzenikalny kształt. Ponownie
pofałdowane białko ma zdolność wywoływania w prawidłowym PrP
nieustannych zmian kształtu na chorobotwórczy. W ten sposób, na zasa-
dzie legendarnego ukąszenia w szyję wampira, PrP kołowacizny powiela
się samo poprzez kontakt z prawidłową cząsteczką PrP, zmuszając ją
do przejścia w śmiercionośną postać. Liczba prionów kołowacizny rośnie
wręcz zatrważająco, zasilając swoje szeregi coraz to nowymi żołnierzami
pozyskiwanymi przez przemianę niewinnych białek w ich makabryczną
postać według schematu molekularnej piramidy zaprojektowanego, by
zapanować nad wszystkimi prawidłowymi prionami w komórce.
To priony, a nie wolno rosnące wirusy, są przyczyną encefalopatii
gąbczastych. Przyczyna dziedzicznego charakteru niektórych chorób
wywoływanych przez priony jest prosta. Mutacja genetyczna w prawidło-
wym PrP powoduje zejście tego białka na złą drogę i większą skłonność
do zmiany kształtu w kierunku konfiguracji toksycznej i samopowie-
lającej się.
Patrząc wstecz na dokonania Gajduska, zastanawiam się, czy możli-
we byłoby tak szybkie rozwiązanie trudnej zagadki choroby kuru przez
I
N e u r o i n f e k c j e159

jakikolwiek inny indywidualny czy też sponsorowany przez rząd program


I udawczy. Bez jakichkolwiek planów ani funduszy, obojętny na protokoły,
II ykę naukową, przepisy prawa, nie zważając na olbrzymie ryzyko zakaże-
nia śmiertelną, wstrętną chorobą, ten samotny pediatra wy trwał w swym
i lążeniu. Ekspedycja wymagała od niego więcej, niż jakikolwiek naukowiec
mógłby wytrzymać. Dotarcie do właściwej odpowiedzi w gąszczu tak
wielu mylnych możliwości należy uznać za nie lada osiągnięcie.
Ekspedycję mógł przeprowadzić jedynie poszukiwacz przygód
o wytrzymałości fizycznej, która mogłaby sprostać trudom życia
w dżungli.

„Przeszliśmy od 1000 do 1500 mil, częściowo wspinając się po gó-


rach (nierzadko torując sobie drogę maczetami), próbując śledzić
przebieg epidemii kuru od 14 marca".

Mógł ją przeprowadzić jedynie lekarz o altruizmie matki Teresy,


ceniący sobie życie wśród ludzi ubogich i chorych.

„Wciskaliśmy się często do ciasnych chat przez małe niskie drzwi


i siedzieliśmy tam wśród pcheł i wszy. Pasożyty tych ludzi są źródłem
naszego nieustannego cierpienia. Bierzemy prysznic i całkowicie
zmieniamy ubranie, by po chwili brać na ręce dzieci i od nowa po-
czuć nieznośne swędzenie".

Mógł ją przeprowadzić jedynie antropolog zachwycony obcowa-


niem z kulturą pierwotną i niewzdragający się przyjąć obcych zachowań
niezgodnych ze swoimi standardami kulturowymi.

„Ludzie ci (Kukukuku) mają lepkie ręce i biorą wszystko, z czego


spuścimy oko. Nie wahają się dotykać klawiszy, ruszać karetką czy
w jakikolwiek inny sposób ingerować w pracę maszyny do pisania,
gdy piszę te słowa".

Zadanie ułatwiała mu jego szczególna otwartość, dzięki której akcep-


towała go miejscowa ludność, manifestując to w sposób dla większości
148 | Drugi m ó z g |

innych odrażający: „Wróciłem do domu mężczyzn w wiosce i znów


obiegli mnie miejscowi, chcący dotykać i badać moje genitalia, bardziej
natrętni młodzieńcy zachęcali mnie do zbliżenia (homoseksualnego).
Wszyscy mężczyźni, niezależnie od wieku, wydawali się żywo zaintere-
sowani nakłonieniem gości do takich praktyk, wyrażając to obscenicz-
nymi gestami i sugestiami... Powinienem się głębiej zainteresować rolą
homoseksualizmu i pederastii w tej kulturze".

Z jego dziennika polowego następnego dnia:

„Do wszystkich członków naszej ekspedycji przytulał się przynaj-


mniej przez część drogi do Anji jakiś Kukukuku; i znów pewne
sugestie zachęcające do (homoseksualnej) aktywności seksualnej
oraz dotykanie genitaliów były jedyną formą agresji. Wszystko
to odbywało się w gościnnej i przyjaznej atmosferze w sposób
sprośny i entuzjastyczny i niesieni tym entuzjazmem Kukukuku
dotarliśmy do ich otoczonej częstokołem wioski. Spędziliśmy
od trzech do czterech godzin w ich osadzie przed wyruszeniem
do Aurooga i w tym czasie mieliśmy okazję obserwować naszych
gospodarzy".

Carleton Gajdusek otrzymał w roku 1976 Nagrodę Nobla w dzie-


dzinie fizjologii i medycyny za badania nad kuru i CJD. W roku 1997
Stanley Prusiner uhonorowany został Nagrodą Nobla w dziedzinie
fizjologii i medycyny za badania nad prionami. W roku 1996 Carle-
ton Gajdusek został aresztowany za molestowanie seksualne siedemna-
stoletniego chłopca w Bethesda w stanie Maryland. Był to jeden z 56
chłopców, których przywiózł z Południowego Pacyfiku w roku 1960.
Gajdusek przyznał się otwarcie do seksu oralnego (którego nie uważał
za szkodliwy) i został uznany za winnego molestowania seksualnego
dziecka i skazany na karę 19 miesięcy więzienia. Po zwolnieniu w roku
1998 powrócił do Europy, gdzie kontynuował swą błyskotliwą karierę
w dziedzinie badań nad prionami i był zapraszany do współpracy w ra-
mach zespołów badawczych w wielu różnych krajach. Zmarł w grudniu
2008 roku.
N e u r o i n f e k c j e"]57

< lioroby prionowe: poszukiwania poza neuronami


W połowie lat dziewięćdziesiątych nie znano jeszcze mechanizmu,
w jakim priony, owe wadliwie sfałdowane białka, powodują uszkodzenie
mózgu. Wielu badaczy zwracało uwagę na podobieństwo akumulacji
i ych białek w komórkach i blaszkach otaczających komórki do zjawiska
obserwowanego w innych chorobach neurodegeneracyjnych, jak choroba
Alzheimera i Parkinsona, ale białko kumulowane w tych chorobach nie
jest białkiem PrP
„Nikt nie wie dokładnie, w jaki sposób rozprzestrzeniające się
białko PrP niszczy komórki", pisał Stanley Prusiner w artykule na ła-
mach „Scientific American" w roku 1995. Jego poszukiwania skupi-
ły się na neuronach, a jego badania wykazały, że mają one zdolność
przyjmowania replikujących prionów. „W hodowlach komórkowych
konwersja prawidłowego PrP do formy wywołującej kołowaciznę na-
stępuje we wnętrzu neuronów, po czym PrP kołowacizny gromadzi się
w pęcherzykach wewnątrzkomórkowych zwanych lizosomami", donosił
w artykule. Astrocyty stanowiły odrębne zagadnienie.
„Glioza astrocytowa widoczna jest w obrazach mikroskopowych
ośrodkowego układu nerwowego", rozpoczął swój wykład na rozdaniu
Nagród Nobla 8 grudnia 1997 roku Prusiner, odnosząc się do pierwszego
obrazu swej prezentacji przedstawiającego astrocyty barwione tak, by
ukazać znaczne ilości gromadzącego się w nich GFAP, białka występu-
jącego obficie w chorych lub narażonych na stres astrocytach, w mózgu
myszy zakażonej prionem kołowacizny. Udział astrocytów w chorobach
prionowych nie budził wątpliwości: nagromadzenie licznych reaktyw-
nych astrocytów w zakażonym mózgu jest znakiem rozpoznawczym
kuru, C J D , BSE i innych chorób prionowych. Należało odpowiedzieć
na pytanie, czy astrocyty reagują na uszkodzenie mózgu, czy też przyczy-
niają się do rozwoju zmian chorobowych. W swoim wykładzie z okazji
Nagrody Nobla Prusiner wyraził opinię, że astrocyty jedynie reagują
na uszkodzenie. Taki pogląd przeważał w tamtych czasach.
„W kołowaciźnie poziom m R N A G F A P oraz samego białka nara-
sta wraz z postępem choroby, ale kumulacja GFAP nie jest swoista dla
tej choroby, nie jest też konieczna dla jej transmisji ani patogenezy",
powiedział.
I ')()
I
| Drugi t n ó z g j

Naukowcy zaczęli się powoli przekonywać do koncepcji udziału


astrocytów w patogenezie chorób prionowych, rola ich miałaby głów-
nie polegać na uwalnianiu cytokin i innych czynników toksycznych
dla neuronów. Gajdusek na przykład opublikował kilka prac na temat
udziału wszystkich rodzajów komórek glejowych oun - mikrogleju,
astrocytów i oligodendrocytów - w patogenezie chorób prionowych.
Pierwsza z nich ukazała się mniej więcej w momencie ogłoszenia ska-
zującego go wyroku, a ostatnie już po wyjściu na wolność.
Dowody na brak udziału astrocytów w destrukcji neuronów, wy-
nikające z eksperymentu przedstawionego przez Prusinera na rozdaniu
Nagród Nobla, nie stanowiły w tej historii ostatniego słowa. W roku
2004 naukowcy z Francji opublikowali wyniki badań wykazujące, że
priony mogą zakażać hodowle komórkowe zarówno astrocytów, jak
i neuronów. C o więcej, w obu tych typach komórek możliwa jest re-
plikacja PrP. W drugim mózgu dochodzi do replikacji białek prionów,
niezauważanej dotąd przez badaczy skupionych na neuronach.
Astrocyty mogą przyczyniać się do rozwoju chorób prionowych
przez wytwarzanie i rozprzestrzenianie prionów zakażających neurony,
ale czy same zakażone astrocyty mogą zabijać neurony? Lisa Kercher
i jej współpracownicy z laboratorium przetrwałych chorób wirusowych
N I H w Montanie opublikowali w roku 2004 wyniki badań, w których
selektywnie zmieniali gen PrP w astrocytach lub neuronach myszy la-
boratoryjnych, a następnie zakażali zwierzęta kołowacizną. Zarówno
u zwierząt ze zmienionym genem PrP w neuronach, jak i w astrocytach
dochodziło do degeneracji mózgu. Astrocyty zakażone PrP kołowacizny
mogą zabijać neurony, nawet jeśli neurony nie mają białek prionów.
Obecnie wiadomo, że choroby prionowe są w równym stopniu cho-
robami komórek glejowych, jak i neuronów. Jak wiele bliżej bylibyśmy
obecnie znalezienia przyczyny i metod leczenia chorób prionowych,
gdyby naukowcy nie lekceważyli tak dalece drugiego mózgu? Obecnie,
po upływie dziesiątków lat, nadrabiamy stracony czas.
Astrocyty reagują na uszkodzenie mózgu w chorobach prionowych
i przyczyniają się do śmierci neuronów. Astrocyty replikują białka prionu
i biorą udział w tworzeniu blaszek amyloidu (podobnie, jak dowiemy
się w dalszej części rozdziału, uczestniczą w tworzeniu blaszek amyloidu
I
N e u r o i n f e k c j e159

i liorobie Alzheimera). Astrocyty zakażone zmienionymi chorobo-


wo prionami uwalniają cytokiny i czynniki neurotoksyczne, tracą też
zdolność utrzymywania prawidłowego poziomu kwasu glutaminowego
w i (toczeniu neuronów. W rezultacie neurony umierają. W końcowym
i i.ipie astrocyty wchodzą też w interakcje z oligodendrocytami. Gdy
• hoi ują oligodendrocyty, cierpią otoczki mielinowe aksonów. Co jesz-
i /( pomocnego w rozwiązaniu zagadki prionów moglibyśmy znaleźć,
zwiększając zakres naszych poszukiwań?
Grażyna Szpak i jej współpracownicy opublikowali w roku 2006
wyniki przeprowadzonych w Instytucie Neurologii i Psychiatrii w War-
s/.twie badań sekcyjnych mózgów 40 chorych zmarłych z powodu CJD.
Si wierdzili oni, że cechą charakterystyczną C J D jest aktywacja mikro-
('Jc ju i zapalna reakcja immunologiczna tych komórek. Wiele komórek
mikrogleju wypełnionych było poza tym pęcherzykami (wakuolami),
podobnie do neuronów w chorobach prionowych.
Wyniki innych badań sekcyjnych osób zmarłych na C J D wskazują
również, że komórki mikrogleju przyjmują do swego wnętrza uszka-
dzające formy PrP. W badaniach przeprowadzonych na hodowlach
komórkowych stwierdzono, że komórki mikrogleju mogą gromadzić
i replikować wywołujące chorobę formy białek prionów. Autorzy bada-
nia sugerują we wnioskach, że komórki mikrogleju mogą przyczyniać
się do szerzenia infekcji, gdyż w przeciwieństwie do neuronów szybko
i na duże odległości poruszają się w mózgu, pozostawiając na swojej
drodze zakaźne PrP.
W odpowiedzi na zakażenie prionami komórki mikrogleju produkują
toksyczne cząsteczki (cytokiny, tlen reaktywny, protazy i białka dopeł-
niacza), które zabijają neurony. Komórki mikrogleju aktywowane przez
nieprawidłową formę białka prionu uwalniają też substancje stymulujące
reakcję astrocytów na uszkodzenie i pobudzają podziały komórkowe astro-
cytów. W ten sposób komórki mikrogleju odgrywają być może zasadniczą
rolę w inicjacji zmian patologicznych w chorobach prionowych.
Komórki mikrogleju odszukują i wybiórczo zabijają neurony zakażone
prionem kołowacizny, i w związku z tym są bezpośrednimi sprawcami
śmierci neuronów w chorobach glejowych. Wynika stąd, że leki hamujące
aktywację komórek mikrogleju mogą działać korzystnie w chorobach
1 58
I
[ Drugi m ó z g j

prionowych przez ograniczenie uszkodzenia neuronów wywołanego


przez neurotoksyczne cząsteczki uwalniane przez komórki mikrogleju
w celu zwalczania infekcji.
Pogląd ten jednak ma wielu przeciwników. Twierdzą oni, że komórki
mikrogleju, tak pomocne w zwalczaniu innych uszkodzeń mózgu oraz
ze względu na pełnione w nim niezwykle istotne funkcje immunologiczne,
odgrywają w chorobach prionowych pozytywną rolę. Walka komórek
mikrogleju z chorobą i usuwanie przez nie zakaźnych PrP z mózgu może
być jedną z przyczyn bardzo długiego okresu uśpienia choroby przed
wystąpieniem objawów. Z chwilą gdy komórki mikrogleju przegrywają
bitwę, a proces uszkodzenia mózgu przyspiesza, stan chorego bardzo
szybko się pogarsza, co prowadzi do nieuniknionej śmierci, gdyż znisz-
czone zostały fragmenty drugiego mózgu, a choroba atakuje kolejno
najważniejsze ośrodki czynnościowe mózgu. Niektórzy badacze sugerują,
że najlepszym sposobem leczenia byłoby wspomaganie korzystnych
działań komórek mikrogleju. Komórki mikrogleju odnajdują wprawdzie
i zabijają zakażone wywołującymi chorobę prionami neurony, uszkadzając
w ten sposób obwody czynnościowe mózgu, ale w ten sposób chronią
być może mózg, ograniczając ogniska choroby i nie dopuszczając do roz-
siewu prionów chorobowych. Komórki mikrogleju zatrzymują też złogi
PrP na zewnątrz neuronów, nie dopuszczając tym samym do tworzenia
blaszek PrP lub zwalniając proces ich powstawania. Z chwilą jednak gdy
dojdzie do zakażenia komórek mikrogleju przez priony, ich zdolność
pochłaniania PrP ulega zaburzeniu. Dysfunkcyjne komórki mikrogleju
mogą nawet przyczyniać się do postępu choroby, czyniąc pewne osoby
bardziej podatnymi na choroby prionowe od innych.
W chorobach prionowych komórki mikrogleju przejmują w dodatku
pewne niezwykle istotne funkcje uszkodzonych w przebiegu choroby
astrocy tów. W warunkach prawidłowych astrocyty wychwytują neuro-
przekaźnik (kwas glutaminowy) z synaps. Ma to zasadnicze znaczenie dla
transmisji synaptycznej i zapobiega wzrostowi stężenia kwasu glutamino-
wego do poziomu toksycznego. W chorobie Creutzfelda-Jakoba komórki
mikrogleju ulegają transformacji i przejmują najistotniejsze funkcje
astrocytów z chwilą ich zakażenia i śmierci. W chorobach prionowych
komórki mikrogleju zaczynają syntetyzować cząsteczki transportowe
N e u r o i n f e k c j e "] 57

lilc my komórkowej, które pompują neuroprzekaźnik do wnętrza astro-


t yiów. Wyposażone w układ transportowy neuroprzekaźnika komórki
mikrogleju zasilają szeregi, by zastąpić poległych glejowych towarzy-
szy w ich funkcji obniżania poziomu toksycznego neuroprzekaźnika
w us/kodzonej tkance mózgowej. Chroni to neurony od śmierci w wyniku
nadmiernej stymulacji przez nadmiar kwasu glutaminowego.
Komórki mikrogleju mogą też okazać się przydatne w diagnostyce
t horób prionowych. W odpowiedzi na zakażenie prionami w komórkach
i nikrogleju dochodzi do specyficznych zmian, które można wykryć za po-
mocą odpowiednich technik diagnostycznych. Można sobie wyobrazić,
/c staranne monitorowanie zmian w komórkach mikrogleju będzie pełnić
w infekcjach mózgu funkcję podobną do monitorowania poziomu leu-
kocytozy przy ocenie rodzaju i nasilenia infekcji ogólnoustrojowych.
Co ciekawe, wyniki najnowszych badań sugerują, że oligodendrocyty
nie mają zdolności podtrzymywania replikacji zakaźnych białek prionów. Ta
odporność odróżnia je zarówno od neuronów, jak i od astrocytów. W cho-
11 >bach prionowych dochodzi jednak do uszkodzenia oligodendrocytów
i micliny. Inne badania wskazują, że oligodendrocyty obumierają w wyniku
stresu oksydacyjnego towarzyszącego infekcjom prionowym.
Przypomnij sobie, że PrP jest prawidłowym białkiem neuronów,
które ulega mutacji i staje się zakaźne w chorobach prionowych. Ro-
la biologiczna prawidłowego PrP w komórkach pozostaje tajemnicą.
W roku 2005 stwierdzono obecność PrP w oligodendrocytach i oczysz-
i zonej mielinie. Frank Baumann opublikował wraz ze swymi współ-
pracownikami ze Szpitala Uniwersyteckiego w Zurychu wyniki badań
dowodzące, że mutacja pewnego szczególnego fragmentu PrP prowadzi
do rozpadu mieliny zarówno w ośrodkowym, jak i obwodowym układzie
nerwowym myszy. Obserwacje te sugerują, że jakieś nieznane działanie
prawidłowego PrP mieliny podtrzymuje jej integralność. Badając rolę
PrP w obrębie mieliny, dowiemy się być może czegoś więcej o funkcji
tego białka w komórkach.
Na zakończenie jedno z najbardziej zaskakujących odkryć w ba-
daniach poświęconych chorobom ośrodkowego układu nerwowego:
w przeprowadzonym niedawno eksperymencie udowodniono, że ko-
mórki Schwanna (komórki obwodowego układu nerwowego) mogą
1 58
I
[ Drugi m ó z g j

w hodowli replikować priony kołowacizny owiec, co sugeruje, że infekcje


prionowe mogą się szerzyć przez obwodową tkankę nerwową. Gdyby
to było prawdą, od ryzyka zachorowania na kuru nie byliby wolni na-
wet najbardziej wybredni smakosze na Nowej Gwinei. A co to może
oznaczać dla zjadaczy wołowiny?

Epilog
Wcześniej tego samego roku uczestniczyłem w zjeździe naukowym,
na którym cieszący się autorytetem w dziedzinie chorób prionowych
naukowiec przedstawiał wyniki swych najnowszych badań poświęconych
roli komórek glejowych w ich patogenezie. Podczas rozmowy podzielił
się ze mną pewną swoją osobistą opinią. O t ó ż on i kilka innych osób
nie byli przekonani, że wyniki badań wykluczają wolno rosnące wirusy
jako czynniki etiologiczne chorób prionowych. „A co z eksperymentami
z promieniowaniem?" spytałem.
„Niektóre wirusy są bardzo odporne na promieniowanie," powie-
dział. „Rzekłbym, że około dziesięciu procent ludzi zajmujących się
tym zagadnieniem uważa, że w chorobach prionowych mogą odgrywać
pewną rolę wolno rosnące wirusy, ale trudno opublikować taki arty-
kuł". Przytoczył inne argumenty przemawiające za etiologią wirusową,
a przeciw ogólnie przyjętej teorii prionowej, ale w momencie gdy zaczął
zdradzać frustrację z powodu trudności z publikacją kontrowersyjnych
wyników, przerwał. Dokończyłem zdanie za niego: „No bo przecież
jest ta Nagroda Nobla..."
Osobom myślącym inaczej niż większość jest zawsze trudno, ale
o prawdzie naukowej nie decyduje głos większości. Poza ekscytującymi
odkryciami i świeżym spojrzeniem jest to najlepsza lekcja, jaką oferuje
nam historia drugiego mózgu.

Nasza dżuma - HIV i komórki glejowe

Piąty listopada 1991, Los Angeles - gwiazda koszykarskiego klubu


Los Angeles Lakers Ervin Johnson, od piętnastego roku życia znany
ze względu na cuda, jakich dokonywał w grze, jako „Magie", ogłosił
światu, że jest zakażony wirusem H I V .
Neuroinfekcje
I 1 59

„Będę musiał odejść z drużyny Lakers".


W przepełnionej sali, w której odbywa się konferencja prasowa,
/.ipadła cisza. Zahartowani w bojach reporterzy sportowi oniemieli
/i zdumienia.
„Czasami nam się wydaje, że choroba dotyka tylko gejów, a mnie się
10 nie może zdarzyć", mówi Johnson. „I oto stoi przed wami żywyprzy-
klad, że może to spotkać każdego, nawet mnie, Magica Johnsona".
Nie litując się nad sobą, Magie odważnie i spokojnie opowiada
/gromadzonym dziennikarzom o wszystkim; wielu z nich bezskutecznie
próbuje powstrzymać łzy.
Tego dnia wiele osób pozbyło się złudzeń, że AIDS jest tylko niedo-
i yc/.ącą ich ciekawostką medyczną. Choroba nabrała wymiaru osobistego.
I tokonano gwałtu na pewnego rodzaju poczuciu bezpieczeństwa. Ob-
i a z wychudzonego, zakażonego H I V homoseksualisty lub narkomana
11«>czach zapadłych w pozbawionych ciała oczodołach został zastąpiony
I >i zez znany wszystkim wizerunek gwiazdy sportu, bohatera o uśmiech-
mętych oczach, którego ciało było symbolem siły i żywotności, koszykarza
u szczytu sławy, którego kariera legła w gruzach.
Przeżywamy teraz epidemię nowej dżumy. Zwana w średniowieczu
i /arną zarazą dżuma pochłonęła wtedy w Europie, według obecnych
szacunków, życie 25 milionów ludzi. Jednakże, według opublikowa-
nego przez władze Stanów Zjednoczonych w roku 2006 globalnego
raportu A I D S w samej Afryce zmarło już na A I D S 22 miliony osób.
W Afryce zakażeniu wirusem H I V uległo 50 milionów ludzi, a każdy
/ nich umiera powoli na nieuleczalną chorobę. W Stanach Zjedno-
( zonych według danych Centrum Zwalczania i Profilaktyki Chorób
Zakaźnych z kwietnia 2005 roku odsetek zakażenia H I V wśród ak-
lywnych seksualnie mężczyzn sięga od 18 procent w Miami do 40
procent w Baltimore. Czterdzieści osiem procent zakażonych mężczyzn
nie wiedziało o zakażeniu przed wykonaniem badań zleconych przez
centrum. M i m o naszej olbrzymiej naukowej wiedzy na temat chorób
zakaźnych i pokaźnego arsenału leków świat eksploduje epidemią śmier-
telnej choroby wirusowej. Choroba ta szerzy się na całej kuli ziemskiej,
.i największy przyrost liczby zakażonych odnotowuje się obecnie wśród
kilkumiliardowej ludności Chin.
1 58
I
[ Drugi mózg j

A I D S atakuje mózg. Mózg jest w rzeczywistości jednym z pierw-


szych celów ataku śmiercionośnego wirusa H I V . Zakażenie prowadzi
do otępienia, które charakteryzuje się zaburzeniami funkcji ruchowych
i poznawczych. Chorzy łatwo zapominają, mają problemy z koncentracją,
a ich myślenie ulega znacznemu spowolnieniu. Zakażenie mózgu wirusem
H I V prowadzi też do zaburzeń psychicznych, takich jak mania, apatia
i niestabilność emocjonalna. W badaniach sekcyjnych mózgów osób
zakażonych H I V cierpiących na otępienie stwierdza się zmniejszenie
masy, zanik dendrytów, martwe neurony, dziury (wakuole) w tkance
mózgowej oraz ubytki istoty białej. Przed wprowadzeniem stosowanego
dzisiaj skutecznego leczenia antyretrowirusowego u jednej czwartej
chorych z H I V dochodziło do uszkodzenia układu nerwowego. Obecnie
choroba ta ogranicza się zwykle do wczesnego stadium, dzięki lekom
przeciwwirusowym chorzy żyją znacznie dłużej, u większości następuje
jednak w końcu związane z A I D S uszkodzenie mózgu.
Układ nerwowy atakują różne rodzaje wirusów. Dwa najbardziej
znane przykłady to wirus polio, wywołujący porażenie i wirus herpes
powodujący opryszczkę warg i narządów płciowych. Te dwa przykłady
ukazują bardzo ważną cechę wirusów: charakterystyczny dla danego wi-
rusa sposób wejścia do komórki decyduje o jego wybiórczości. Tłumaczy
to, dlaczego większość wirusów nie przechodzi łatwo z jednego gatunku
zwierzęcia na inny. Nie zarażamy się od naszych zwierząt domowych
wirusem kociej żółtaczki, one też na ogół nie zarażają się od nas katarem.
D o tej pory wirusy ptasiej grypy nie zakażały łatwo komórek ludzkich,
naukowców martwi jednak to, że jedna prosta mutacja umożliwia im
rozpoznawanie komórek ludzkich i może doprowadzić do wybuchu
epidemii u ludzi.
Wirus polio atakuje wybiórczo neurony ruchowe rdzenia, zabija je
i paraliżuje swoje ofiary. Funkcje intelektualne pozostają prawidłowe,
ale polecenia nerwowe z mózgu nie dochodzą do mięśni, a mięśnie
pozbawione łączności z centralą zanikają. Jeżeli wirus atakuje neurony
ruchowe wysyłające polecenia do nóg, chory zostaje przykuty do wózka
inwalidzkiego, gdy jednak zaatakowane zostaną neurony zawiadujące
mięśniami klatki piersiowej, ofierze pozostaje jedynie respirator lub inna
metoda sztucznej wentylacji do końca życia.
Neuroinfekcje "] 5 7

Wirus berpes natomiast atakuje neurony czuciowe. Podobnie jak


l<ti/io, zakażenia berpes nie da się wyleczyć, a wirus stale przebywa w neu-
ii mach czuciowych, stanowiąc niewyczerpalny rezerwuar dla okresowych
nawrotów infekcji mających miejsce przez cale życie chorego. Wirus
I Irrpes simplex typu 1 działa poniżej pasa, a wirus Herpessimplex typu 2
wywołuje opryszczkę pospolitą warg.
laki typ neuronów ulega zakażeniu wirusem H I V ? W jaki spo-
.ól> wirus H I V wnika do neuronów? Czy przemyka się w górę aksonu
/ zakończeń nerwowych do ciała komórki, jak to czyni wirus herpes,
i /y też atakuje wyłącznie białka na powierzchni dendrytów lub ciała
komórki?
Z badań sekcyjnych wynika, że wirus H I V sieje w mózgu spustosze-
li ie, znacząc go krostami i zostawiając ugór bez neuronów. Naukowcy
jednak szybko odkryli, że wirus H I V w ogóle nie atakuje neuronów.
111V atakuje komórki glejowe.
Trudno o bardziej dramatyczny dowód na znaczenie komórek glejo-
wych dla czynności mózgu niż zniszczenie mózgu w przebiegu AIDS. HIV,
jak wszystkie wirusy, może wnikać tylko do komórek mających w błonie
komórkowej odpowiedni typ białka. Wirus H I V przyczepia się do tego
specyficznego białka i przewierca przez błonę komórkową. Gdy znajdzie
się w komórce, przejmuje kontrolę nad maszynerią syntezy D N A w jądrze
komórkowym i zmienia komórkę gospodarza w fabrykę produkującą roje
nowych wirusów HIV. Te nowe wirusy wyrzucane są z komórek i infekują
kolejne, a eksplozja obejmuje cały organizm na zasadzie reakcji łańcu-
i howej. Neurony jednak nie mają w swej błonie komórkowej receptora
białkowego, do którego mógłby przyczepić się wirus HIV, i dlatego nie
mogą zostać zakażone wirusem. Magnes białkowy, za pomocą którego
wirusy H I V łączą się z błoną komórkową, nazywany jest CD4.
Wirus H I V przyczepia się do białka błonowego C D 4 obecnego
w specyficznym typie krwinek białych zwalczających zakażenie - limtocy-
i ach T-helpers zwanych limfocytami T. Osoby zakażone H I V obserwują
w przebiegu swej choroby stały spadek liczby limfocytów C D 4 dodatnich
we krwi, gdyż wirus wyszukuje swoiście te komórki, zakaża je i zabija.
Wraz z ich ubytkiem z krwi chory traci zdolność do walki z zakażeniem
i staje się podatny na atak wszelkiego rodzaju drobnoustrojów.
1 58
I
[ Drugi m ó z g j

Wirus H I V wnika do mózgu z limfocytów krwi, które po zakażeniu


przechodzą przez barierę krew-mózg osłabioną przez chorobę. W mózgu
znajdują się komórki mikrogleju, dalecy kuzyni limfocytów mający ten
sam receptor błonowy CD4, dzięki któremu wirus H I V może zakażać
limfocyty. Komórki mikrogleju zostają zaatakowane przez HIV, a następ-
nie migrują w mózgu i rozprzestrzeniają wirusy na całym jego obszarze
poprzez komory, rozrzucając za sobą cząstki wirusa na całym przebiegu
dróg istoty białej zbudowanych z otoczonych mieliną aksonów łączących
odległe okolice mózgu. Oligodendrocyty nie ulegają zakażeniu, ale, jak
to zostanie omówione później, atakują i niszczą komórki mikrogleju
zepsute w wyniku infekcji H I V Komórki mikrogleju nie tylko szerzą
infekcję H I V w mózgu, stają się też permanentnym rezerwuarem wirusa.
W ten sposób komórki mikrogleju podtrzymują zakażenie H I V wbrew
wysiłkom układu odpornościowego i lekarzy próbujących usunąć wirusy
z mózgu i całego organizmu.
Astrocyty również mogą ulegać zakażeniu wirusem HIV. W po-
równaniu z komórkami mikrogleju są one gorzej wyposażone w sprzęt
do replikacji wirusów w momencie zakażenia, ale zakażenie powoduje
w astrocytach zmiany komórkowe, zmieniając je w zabójców. Astrocyty
i komórki mikrogleju łączą swe siły w dziele niszczenia mózgu w prze-
biegu zakażenia HIV, przerywając obwody nerwowe, zabijając neurony
i powodując otępienie.
Wczesnym objawem zakażenia H I V jest też uszkodzenie nerwów
obwodowych, wirus jednak nie rusza aksonów. Sześćdziesięciopięciolet-
nia mieszkanka Bangaluru w Indiach poczuła nagłe osłabienie kończyn
górnych i dolnych. Niedowłady, podobnie jak w polio, szybko postępo-
wały i chora zwróciła się o poradę do neurologa. Po dwóch miesiącach
rozwinęła się u niej anemia oraz objawy niedożywienia i otępienie. Jej
lekarz wykonał biopsję nerwu kończyny dolnej, która wykazała dużą
utratę osłonki mielinowej, zmiany zapalne i zniszczenie aksonu. Włókna
mięśniowe wyglądały prawidłowo. Przyglądając się bardziej szczegółowo
wycinkowi w mikroskopie elektronowym, dr Mahadevan i jego współ-
pracownicy dokonali zaskakującego odkrycia - komórki Schwanna
pacjentki wypełnione były wirusami HIV.
Neuroinfekcje
I
1 59

Lekarze stwierdzili, że chora miała kilkakrotnie przetaczaną krew,


w wyniku czego mogła ulec zakażeniu wirusem HIV. Badania trojga
innych chorych z uszkodzeniami nerwów obwodowych również wyka-
/.ily obecność wirusów H I V w komórkach Schwanna. We wszystkich
przypadkach uszkodzenie nerwu przez zakażone komórki Schwanna było
pierwszym objawem infekcji HIV. Dramatyczne zniszczenie aksonów
po zakażeniu komórek Schwanna HIVdowodzi krytycznej zależności
komórek nerwowych od tych komórek glejowych.
Dżuma naszych czasów jest w znacznym stopniu chorobą komórek
glejowych. Wirus zabójca zostaje przemycony do mózgu w komórkach
1'Jcjowych, które dają najeźdźcy schronienie i umożliwiają jego reproduk-
c ję. Mózg pozbawiony w wyniku zakażenia H I V zasadniczego wsparcia
ze strony swego cienia - drugiego mózgu - poddaje się.
W każdej chorobie infekcyjnej układu nerwowego komórki glejo-
we odgrywają główną rolę zarówno w samym procesie chorobowym,
jak i w zdrowieniu. Jest to zgodne z naszą wiedzą na temat ochronnej
i służebnej roli komórek glejowych względem neuronów. Aby jednak
wykonywać to zadanie prawidłowo, komórki glejowe muszą mieć
zdolność wykrywania zmian aktywności czynnościowej wynikających
z choroby. Ta zdolność percepcji aktywności neuronów i jej zaburzeń
oraz zdolność wywoływania w neuronach głębokich korzystnych lub nie-
korzystnych zmian sugeruje, że komórki glejowe być może nieustannie
modyfikują czynność mózgu, nie tylko w chorobie. Gdyby tak było, to
czy przypadkiem przyczyną niektórych chorób psychicznych nie może
być defekt komórek glejowych? Czy drugi mózg może doprowadzić
mózg do szaleństwa? Czy ta wiedza mogłaby nam pomóc w leczeniu
chorób psychicznych?
Rozdział 7

Z d r o w i e psychiczne:
komórki glejowe, cisi w s p ó ł w i n n i chorób
psychicznych

Osobę cierpiącą na chorobę psychiczną określa się często mianem


„niezrównoważonej". Jest to precyzyjne określenie możliwej roli komórek
glejowych w podtrzymywaniu zdrowia psychicznego, gdyż komórki
glejowe wydają się mieć szczególne znaczenie w utrzymaniu równowagi
i określeniu ogólnego poziomu pobudliwości mózgu.

Szaleństwo

Choroby psychiczne od wieków owiane były tajemnicą. Niewidzialne


korzenie choroby psychicznej sprawiają, że dotknięta nią osoba cierpi
nie tylko z powodu samej choroby, ale również z powodu niezdolności
społeczeństwa do jej zrozumienia i radzenia sobie z nią. Choroby psy-
chiczne przypisywano zjawiskom nadprzyrodzonym, słabości moralnej
lub obciążeniom dziedzicznym. Historycznie niesłusznie klasyfikowano
je łącznie z chorobami układu nerwowego. Z tego zamętu ignorancji
i błędnych poglądów wynikły takie nieporozumienia, jak włączenie
tak typowego problemu somatycznego, jakim jest napad padaczkowy,
do kręgu chorób psychicznych.
Nasze poszukiwania tajemniczego podłoża chorób psychicznych
w drugim mózgu zacznijmy od opowieści o padaczce. Najstarsza medyczna
wzmianka o nej pochodzi z pism babilońskich i egipskich z roku około
1050 przed naszą erą. Przez wieki dominował pogląd o nadprzyrodzonym
charakterze tej choroby. Sądzono, że podczas napadu padaczkowego
I
Z d r o w i e p s y c h i c z n e"]87

i ulem i duszą chorego włada siła nadprzyrodzona. W Ewangelii wg


świętego Marka, rozdział 9, wiersz 17-27, czytamy:

„Nauczycielu, przyprowadziłem do Ciebie mojego syna, który ma


Jucha niemego. Ten gdziekolwiek go chwyci, rzuca nim, a on wtedy
pieni się, zgrzyta zębami i drętwieje: powiedziałem Twoim uczniom,
żeby go wyrzucili, ale nie mogli".
Przyprowadzili syna tego człowieka do Jezusa w chwili, gdy
miał napad.
A gdy go zobaczył (Jezus) duch zaraz zaczął szarpać chłopca.
Upadł on na ziemię i tarzał się z pianą na ustach. A on (Jezus)
zapytał jego ojca, „Od jak dawna mu się to zdarza?" A on odrzekł
„Od dzieciństwa"...
Jezus upomniał ducha nieczystego, mówiąc do niego, „Duchu
niemy i głuchy, rozkazuję ci wyjdź z niego i nie wchodź więcej do nie-
go". A duch krzyknął, wstrząsnął chłopcem boleśnie i wyszedł z niego.
A chłopiec pozostawał jak martwy, tak że wielu mówiło; „On umarł".
Lecz Jezus wziął go za rękę i podniósł, a on wstał.

Aż do dziewiętnastego wieku w leczeniu padaczki stosowano takie


metody, jak uwalnianie ciała z władzy demonów za pomocą egzorcy-
zmów religijnych, biczowanie lub podawanie substancji toksycznych.
Piętnowani jako czarownice, chorzy psychicznie i chorzy na padaczkę
i icrpieli tortury, byli zakuwani w dyby i biczowani, skazywani na śmierć
przez powieszenie, utopienie, kamienowanie lub spalenie na stosie albo
zamykani w więzieniach bądź szpitalach psychiatrycznych z obawy przed
zarażeniem lub zbrodnią. Przez całe wieki w leczeniu padaczki stosowano
picie krwi osób niedawno zmarłych, połykanie sproszkowanej czaszki
ludzkiej, jemiołę, naparstnicę, azotan srebra, tlenek cynku lub wątrobę
sępa. Próbowano też oczyszczać ciało ze złych duchów za pomocą upu-
stów krwi, wymiotów, przyżegania głowy gorącym żelazem lub trepanacji
czaszki (wiercenia w niej otworów). Nawet księżyc posądzano o wpływ
na epilepsję i szaleństwo, stąd termin „lunatyzm".
A jednak trzeźwo myślący grecki lekarz Hipokrates byl bliższy prawdy.
W roku 400 przed naszą erą pisał, że padaczka „nie jest w moim przekonaniu
1 58
I
[ Drugi m ó z g j

ani bardziej boska, ani bardziej święta od innych chorób i ma przyczynę


naturalną, a przypisywane jej boskie pochodzenie wynika z ludzkiego
braku doświadczenia i zdumienia szczególnym charakterem choroby".
Prawnie usankcjonowane (często okrutne) karanie za czary skończyło
się w połowie osiemnastego wieku, a pogląd, że choroby psychiczne
mają możliwą do usunięcia przyczynę biologiczną, zaczął stopniowo
wypierać przekonanie o ich nadprzyrodzonym charakterze. W przed-
mowie do swej książki 0 uleczalności niektórych postaci obłędu, padaczki,
katalepsji i histerii u kobiet wydanej w roku 1866 dr Baker Brown, który
był konsultantem chirurgii w Instytucie Chirurgii w Londynie oraz
prezesem Towarzystwa Medycznego w Londynie, opowiadał się za za-
stosowaniem leczenia chirurgicznego w chorobach psychicznych, które
jego zdaniem miały podłoże biologiczne i poddawały się leczeniu.

Czyż zwykła troska o dobro bliźniego nie każe nam przypuszczać,


że przypadki traktowane obecnie przez przyjaciół lub doradców du-
chowych jako poddające się woli jednostki mogą okazać się w rzeczy-
wistości zwykłymi przypadkami chorób somatycznych poddających
się leczeniu zachowawczemu lub chirurgicznemu? Czyż nie lepiej
spojrzeć sprawie prosto w twarz i zamiast skazywać nieszczęśliwych
chorych na wygnanie z dala od domu i społeczeństwa, spróbować
zatrzymać chorobę i tak zmierzającą beznadziejnie do ostatniego
stadium, przywrócić choremu władze umysłowe, czyniąc z nich
szczęśliwych i użytecznych członków społeczeństwa?

W swojej książce Brown dokumentuje przebieg choroby pacjentów


cierpiących na epilepsję i obłąkanych, których leczył z dobrym efektem
chirurgicznie:

Przypadek XLVII, OSTRA M A N I A HISTERYCZNA


- CZAS TRWANIA CZTERY MIESIĄCE - OPERACJA
-WYLECZENIE
Panna , wiek 23, przysłana do mnie przez Radcliffea, który
mówił, że przywieziono ją z Irlandii jako obłąkaną i że wszystko było
już ustalone, by ją umieścić w jakimś szpitalu psychiatrycznym, gdy
Zdrowie psychiczne
I
"] 87

coś go tknęło, żeby się ze mną skonsultować w ostatnim dniu przed


jej wyjazdem. Twierdził, że ataki (napady padaczkowe) występo-
wały zawsze około godziny wpół do szóstej lub szóstej wieczorem;
odpowiedziałem, że jeżeli napady mają związek z obwodowym po-
drażnieniem, to operacja zapobiegnie przynajmniej ich nawrotom.
W tej sytuacji chora została 6 lutego 1864 przyjęta do Instytutu
Chirurgii w Londynie.
Przy przyjęciu powiedziała, że przez trzy dni nie przyjmowała
żadnych pokarmów i poprosiła o filiżankę herbaty, którą jej podano.
Zastosowano również wlew przeczyszczający.
1545. Wystąpił napad - chora zaczęła gwałtownie rzucać ramio-
nami nad głową, a następnie wydawała się zapaść w śpiączkę. Po
około dwudziestu minutach odżyła: wargi zaczęły drgać i stopniowo
odzyskała świadomość, mówiąc „Chcę nóż - chcę krwi!" Poprosiła
przełożoną, by dała jej rękę, mogłaby ją odgryźć...
1700. Chorą badał dr Baker Brown. Gdy tylko do niej podszedł,
chwyciła go gwałtownie za ramiona; zachowywała się dziko i nie odpo-
wiadała na pytania; stopniowo uspokoiła się i pozwoliła zbadać.
Operacja, 1730. Zachowywała się bardzo gwałtownie przy pierw-
szych próbach podania chloroformu, długo trwało, zanim poddała
się jego działaniu, gdy jednak uzyskano pełne znieczulenie, zniosła
je bardzo dobrze.
Wycięto łechtaczkę, usunięto wydłużone wargi sromowe mniejsze
i wypreparowano szparę odbytnicy. Założono typowy opatrunek
i podano pacjentce dwa grany opium, zalecono stałą obserwację.
Po dwudziestu minutach wybudziła się z narkozy. Była spokojna
i z przerwami przespała noc.
7 lutego, 10"". Wizyta - dr B. Brown, dr I. B. Brown, młod-
szy chirurg Instytutu Chirurgii, i przełożona pielęgniarek. Tętno
szybkie, ale regularne, język brązowy i obłożony, oddech wytężony,
dziąsła rozpulchnione, źrenice prawidłowe, twarz zarumieniona,
skóra wilgotna i ciepła.
8 lutego. Usunięto wkładkę z odbytnicy, zmieniono opatru-
nek. Chora spokojna, zachowuje się racjonalnie, dzień spędziła
spokojnie.
1 58
I
[ Drugi m ó z g j

10 lutego. Bardzo pobudzona. Konieczne unieruchomienie


rąk i nóg.
11 lutego. Poprawa; skarży się na uczucie ciężkości głowy, twarz
pogodna, zachowanie spokojne i racjonalne.
12 lutego. Bardzo pobudzona i drażliwa, ciągle próbuje uwolnić'
ręce, nikt nie może się do nie zbliżać. 1400 - zachowanie maniakalne,
udało się jej podrażnić rany, jak również sutki. Zlecono jeden gran opium
w tabletce i dziesięć granów bromku amonu trzy razy dziennie.
13 lutego. 600. Znowu uwolniła ręce, podano kolejną dawkę
opium. Spala potem do 16, obudziła się spokojna i racjonalna. 21""
- znowu spała.
14 lutego. Bardzo niespokojna, czasami agresywna, zdjęto ban-
daże, założono kaftan.
15 lutego. Znaczna poprawa. Zachowuje się racjonalnie, w roz-
mowie pogodna.
16 lutego. Poprawa.
17 lutego. Na wyraźną prośbę chorej uwolniono ręce, wkrótce
potem znów pobudzona.
1 marca. Znaczna poprawa. Napisała do siostry i przez cały
dzień zabawiała się robotą na drutach i czytaniem.
2 marca. Pozwolono chorej ubrać się, wydaje się zadowolona
z odmiany i jest bardzo radosna.
4 marca. Chorą odwiedziła siostra, przez cały dzień była spokojna
i pogodna. Z całą pewnością nastąpiła cudowna poprawa.
20 marca. Wyszła na spacer. Bardzo zadowolona.
25 marca. Spędziła dzień z siostrą poza instytutem. Wróciła
w dobrym stanie gotowa na zmiany.
2 kwietnia. Wypisana całkowicie wyleczona.

Jak to odnotował w swej książce dr Brown, stosował on swe chirur-


giczne nożyczki u 48 pacjentek cierpiących na padaczkę lub inne cho-
roby psychiczne. Wszystkie kobiety i dziewczęta leczył tą samą metodą
i wszystkie „wyleczył".
Sto lat później, w roku 1966 w trzech stanach USA nadal obo-
wiązywało prawo zakazujące małżeństw osobom chorym na padaczkę
Zdrowie psychiczne
I"] 87

i / .u hodnia Wirginia, Karolina Północna i Wirginia), a w 13 stanach


| ii /.cpisy zalecające z przyczyn eugenicznych sterylizację osób chorych
u i padaczkę.
Wspólnego traktowania padaczki i szaleństwa trudno uniknąć
im lylko z perspektywy historycznej, ale również z punktu widze-
iii.i biologii. Ponieważ napadom padaczkowym towarzyszą bardzo
wyraźne zmiany stanu psychicznego i zachowania, dzięki padaczce
nuiżemy obserwować zaburzenia czynnościowe mózgu leżące u pod-
li •/.i chorób psychicznych. Wśród zmian zachowania obserwowanych
w napadach padaczkowych wymienia się agresję, zmiany zainteresowań
.i ksualnych, entuzjazm, euforię, niestabilność emocjonalną, poczucie
winy, hipergrafię (pisanie pamiętników i szczegółowych notatek),
ili.i/.liwość, zachowania obsesyjne, paranoję, patologiczną zazdrość,
i li (świadczenia religijne, smutek i poczucie ciążącego nad chorym prze-
znaczenia. C o ciekawe, przypuszcza się, że na padaczkę cierpiało wielu
przywódców religijnych, między innymi Budda, Mahomet, George
h>x (założyciel sekty kwakrów), święty Paweł Apostoł, święta Cecylia
i wielu innych.
Obecnie omówimy krótko kilka chorób psychicznych, by później
poszukać ich wzajemnego związku, związku z napadami padaczkowymi
i komórkami glejowymi.

Schizofrenia i depresja: nowe spojrzenie

Z a n i m zacząłem zajmować się naukowo układem nerwowym,


mieszkałem w obskurnym mieszkaniu w nędznej dzielnicy Nowego
|< >rku. Największą zaletą tego mieszkania był widok na ulicę z lotu ptaka.
Pewnego dnia, gdy wyglądałem przez brudne okno, którego ze względu
na grubą warstwę odpadającej farby nie dało się otworzyć, zobaczyłem
przejeżdżającą bardzo wolno czerwoną ciężarówkę. Był to umówiony
wcześniej sygnał, że zaraz po mnie przyjdą. Mieliśmy też inne sposoby
komunikacji. Włączyłem telewizor i przeglądałem kanały w poszukiwaniu
wiadomości lokalnych. John Newman, reporter kanału 4, spojrzał mi
w oczy i mrugnął. Potem wymówił sekretne słowa, które rozumieliśmy
t ylko on i ja. Nie było czasu do stracenia.
166 | Drugi mózg |

Stacja metra znajdowała się tylko dwie przecznice dalej. Pomasze-


rowałem szybko do wejścia, starając się wmieszać w tłum, a następnie
zbiegłem po betonowych schodach na ciemną stację kolei podziemnej.
Gdy moje oczy przyzwyczaiły się do ciemności, zobaczyłem stojącego
obok ruchomych schodów mężczyznę trzymającego parasol. Nie padało.
Wybrałem inną drogę i zjechałem innymi schodami prowadzącymi
na peron. Serce biło mi jak szalone, gdy czekałem na pociąg. Tłum
wokół mnie gęstniał. Mężczyzna z parasolem podszedł do mnie i sta-
nął ramię w ramię tuż obok mnie. Nie mogłem się poruszyć. W końcu
przejmujące wibracje i łomot metalu zapowiedziały zbliżający się pociąg.
Mężczyzna dotknął swego nosa i wystudiowanym gestem poprawił
okulary. Zrozumiałem jego ostrzeżenie. Nos - czuje. Okulary - oczy
- widzi. O n mnie zauważył. Z ciemnego tunelu buchnął powiew zim-
nego powietrza i światła pociągu zbliżyły się do mnie z ogłuszającym
zgrzytem i stukotem metalowych kół o szyny. Wśliznąłem się za męż-
czyznę i pchnąłem go na tory.
Przedstawiona scena jest absolutną fikcją, ale opisane w niej wyda-
rzenia, włącznie - co tragiczne - z zabójstwem przypadkowego współ-
pasażera metra przeżywały osoby chore na schizofrenię. Ilustruje ona
najważniejsze pytania, jakie zadał mi dr Michael Eleff, profesor psychiatrii
Uniwersytetu Manitoba, tłumacząc istotę choroby. „Jak postrzegasz
rzeczywistość?". W pewnym punkcie opowieści na pewno zacząłeś
wątpić w realność tego, co czytasz. Schizofrenia jest chorobą, w której
zaburzone jest postrzeganie i uszkodzona ta część naszego mózgu, która
wie, co jest realne, a co nie.
Jedna na sto dorosłych osób zachoruje w ciągu swego życia na schi-
zofrenię. Jak to możliwe, że na tę chorobę z jej wyniszczającymi omami,
urojeniami i zaburzonymi myślami cierpi tak wiele osób, a mimo to
wydaje się nam ona taka rzadka i obca?
Przede wszystkim trzeba koniecznie zdementować jeden z ogólnie
przyjętych błędnych poglądów, że chorzy na schizofrenię są niebezpieczni
dla otoczenia. Statystycznie osoby chore na schizofrenię nie są bardziej
niebezpieczne niż ktokolwiek inny. Niezwykła rzadkość zabójstw ta-
kich jak opisane powyżej oraz popychające ku nim dziwaczne myślenie
nadają innego znaczenia śmierci z rąk osoby cierpiącej na omamy czy
Zdrowie psychiczne
i 1 67

urojenia schizofreniczne. O wiele więcej zabójstw popełnianych jest


/ innych przyczyn (rabunek, agresja, zemsta), te pospolite zbrodnie nie
Inidzą jednak takiego przerażenia. Inne choroby psychiczne, na przykład
uzależnienie od alkoholu, narkotyków czy leków, są przyczyną o wiele
większej liczby zgonów i zabójstw niewinnych ludzi niż schizofrenia,
.1 jednak śmierć na autostradzie z rąk pijanego kierowcy jest łatwiejsza
ilo zaakceptowania. Tragedia związana z utratą bliskiej osoby jest dla
krewnych i przyjaciół niewinnej ofiary tak samo dotkliwa, ale pijaństwo
łatwiej jest zrozumieć. Zaburzonego myślenia osoby chorej na schizo-
Irenię zrozumieć łatwo nie jest. Osoby chore na schizofrenię stanowią
natomiast zagrożenie dla siebie samych. O d 10 do 13 procent osób
cierpiących na tę wyniszczającą chorobę psychiczną popełnia samobój-
stwo. Blisko połowa tej populacji przynajmniej raz w życiu podejmuje
taką próbę.
W przeciwieństwie do schizofrenii natomiast dystrofie mięśniowe
zaklasyfikowane zostały przez Narodowy Instytut Zdrowia do chorób
rzadkich, nikomu jednak nie są one obce, a większość ludzi darzy współ-
czuciem dotkniętych nimi chorych. W Stanach Zjednoczonych dystrofię
mięśniową rozpoznaje się w ciągu roku zaledwie u jednej na 540 000
osób, co daje w skali kraju 500 nowych zachorowań rocznie. Tymczasem
schizofrenia, na którą ryzyko zachorowania sięga jednej na sto osób,
budzi tak niewielkie zainteresowanie społeczeństwa. Dlaczego?
„Wydaje się, że jest to choroba, która wyklucza ze społeczeństwa,
czyniąc chorych względnie niewidzialnymi", wyjaśnia Eleff Równocze-
śnie chorobom psychicznym towarzyszy wstydliwe piętno niespotykane
w innych chorobach. Członkowie rodzin chorych na schizofrenię nie
mówią otwarcie o problemie, jak by to zapewne czynili, gdyby u ich
bliskich rozpoznano nowotwór czy cukrzycę. „Choroba pozbawia ludzi
głosu społecznego", mówi Eleff. Większość chorych na schizofrenię
/maga się ze swą trwającą całe życie chorobą w izolacji.

Mam 52 lata i od 36 lat choruję na schizofrenię. Na okres ten składa


się około 8 lat objawów prodromalnych, 12 lat nieleczonej psychozy
i 16 lat leczenia lekami neuroleptycznymi. W latach 1980-1990
moja choroba miała bardzo ciężki przebieg, byłem samotny i bardzo
168 | Drugi m ó z g |

biedny. W roku 1988 wszedłem w konflikt z prawem i dostałem


wyrok w zawieszeniu na trzy lata pod warunkiem systematycznych
wizyt u psychiatry przez cały ten okres. Byłem w więzieniu, byłem
alkoholikiem, podjąłem próbę samobójczą i przez sześć miesię-
cy w roku 1980 byłem bezdomny. Historia mojego życia ilustruje
wzajemne oddziaływanie czynników biologicznych i społecznych
czyniące schizofrenię tak straszną chorobą. Jest choroba sama w sobie
i jest społeczeństwo, w którym muszą żyć dotknięte nią osoby.
Ludzie zaczynają się interesować schizofrenią, a filmy w rodzaju
Pięknego umysłu zyskują coraz większą popularność... Choroba psy-
chiczna jest jak zawał serca. Jest to poważne zdarzenie zdrowotne.
Powinno ci się przytrafić tylko raz w ciągu życia.
- z blogu lana Chovila (www.chovil.com)

Umysł osoby obłąkanej jest umysłem niedostępnym. Trudno się


dziwić, że unikamy takich ludzi. Bezdomny schizofrenik, kryminalista,
narkoman, sąsiad, członek rodziny chory na schizofrenię - od wszystkich
tych osób izolujemy się bądź to umyślnie, bądź to nieumyślnie. Wszystkie
choroby są straszne, ale schizofrenia jest klasą sama dla siebie.
Niewiele wiemy na temat przyczyn schizofrenii, ponieważ choroba
ta dotyka fundamentów naszego umysłu, zaburzając percepcję rzeczy-
wistości. Podobnie jak choremu na schizofrenię brakuje podstawowej
wiedzy pozwalającej odróżnić głosy rzeczywiste od złudnych wytworów
jego umysłu, tak i nauka nie dysponuje wiedzą pozwalającą go uleczyć.
Mamy leki i inne metody leczenia, dzięki którym możemy łagodzić
objawy choroby, daleko nam jednak do możliwości wyleczenia cho-
rych, gdyż obecna wiedza nie sięga w głąb mechanizmów postrzegania,
świadomości i wewnętrznego widzenia.
W ostatnich latach dokonał się jednak znaczny postęp w dziedzi-
nie badań nad tą chorobą. Bardzo duże znaczenie ma tu czynnik dzie-
dziczny. Jeżeli jedno z bliźniąt jednojajowych choruje na schizofrenię,
prawdopodobieństwo zachorowania u drugiego wynosi 50 procent.
Obserwacje te skłoniły badaczy do poszukiwania genetycznych korze-
ni choroby, a poszukiwania te okazały się bardzo owocne. Większość
nieprawidłowości genetycznych wskazuje, że zaburzenia równowagi
Zdrowie psychiczne
I
"] 87

umysłu w schizofrenii są wynikiem wadliwych sygnałów i połączeń


w mózgu. Problem dotyczy, być może, niedoboru neuroprzekaźników
biorących udział w przetwarzaniu percepcji, strachu i pamięci, najpraw-
dopodobniej dopaminy i kwasu glutaminowego. Uszkodzenie dotyczy
również równowagi połączeń nerwowych, co można obserwować w czyn-
nościowych badaniach obrazowych mózgu i w badaniach sekcyjnych
i nózgów chorych na schizofrenię. Oba te kierunki badań doprowadziły
do odkrycia jeszcze jednego, niezauważanego wcześniej rodzaju zaburzeń
równowagi: zaburzonej równowagi komórek glejowych.
Mózg chorego na schizofrenię różni się fizycznie od mózgu osoby
zdrowej. Nie wiadomo dokładnie, czy różnice te są wynikiem defektów
rozwojowych, blizn związanych z zaburzonym tokiem aktywności umy-
słowej, czy też wieloletniego stosowania leków koniecznych dla przy-
wrócenia pewnej równowagi umysłu, ale najprawdopodobniej wszystkie
te trzy czynniki mają swój udział w powstawaniu zmian fizycznych
w mózgu osoby chorej na tę chorobę.
W mózgu chorego na schizofrenię stwierdza się często zmniejszenie
masy pewnych obszarów i poszerzenie wypełnionych płynem jam w jego
głębi. Ubytek masy tkankowej dotyczy w pewnym stopniu neuronów,
w głównej jednak mierze komórek glejowych. Czy ubytek masy tkan-
kowej jest przyczyną, czy skutkiem choroby psychicznej?
Odpowiedź sugerują najnowsze wyniki badań genetycznych wska-
zujące na obecność u chorych na schizofrenię wielu nieprawidłowych
genów. To zaskakujące odkrycie zawdzięczamy technice analizy macierzy
genowych wykorzystywanej w badaniach sekwencji genomu ludzkiego.
Ta nowoczesna metoda umożliwia analizę tysięcy genów równocześnie.
Wcześniej badacze musieli najpierw zgadywać, jaki gen może odpo-
wiadać za chorobę, by później móc ten konkretny gen badać. Teraz
mogą testować tysiące genów naraz w dużej populacji ludzi, a następnie
metodą przesiewu odnaleźć geny wspólne dla chorych. W przypadku
schizofrenii i depresji takie obiektywne badania przyniosły zaskakujące
rezultaty.
Niektóre spośród nieprawidłowości genetycznych stwierdzonych
w toku szeroko zakrojonych badań wydają się mieć sens, gdyż dotyczą
genów kontrolujących czynność neuroprzekaźników, inne jednak są
170 | Drugi m ó z g |

całkowicie niespodziewane. Jedną z największych grup genów, których


nieprawidłowość stwierdzono u chorych na schizofrenię i ciężką depresję,
są geny regulujące rozwój oligodendrocytów i tworzenie mieliny.
Badania obrazowe i sekcyjne mózgów osób chorych na schizofrenię
potwierdzają obecność ubytków mieliny i oligodendrocytów w obsza-
rach mózgu odpowiedzialnych za przetwarzanie informacji czuciowych,
strach i pamięć. Ubytki te mogą być konsekwencją nieprawidłowej funk-
cji niektórych obwodów mózgu chorego na schizofrenię powodującej
zmiany w obrębie mieliny i zanik oligodendrocytów, ale wyniki badań
wskazujące na nieprawidłowe geny wytwarzających mielinę komórek
glejowych jako na czynniki ryzyka schizofrenii sugerują udział tych
komórek w mechanizmie powstawania schizofrenii, ciężkiej depresji
i zaburzeń afektywnych dwubiegunowych.
Równocześnie leczenie farmakologiczne chorób psychicznych mo-
że wpływać na integralność istoty białej albo poprzez bezpośrednie
oddziaływanie na oligodendrocyty, albo poprzez zmianę aktywności
elektrycznej obwodów nerwowych w sposób prowadzący ostatecznie
do zmian w obrębie mieliny. Wyniki ostatnich badań wskazują, że wiele
neuroleptyków, takich jak quetiapina, stosowanych w leczeniu schizo-
frenii może wywierać wpływ (pozytywny lub negatywny) na rozwój
oligodendrocytów i tworzenie mieliny. Nie powinno to zaskakiwać,
gdyż oligodendrocytyty mają receptory dla kilku neuroprzekaźników,
między innymi serotoniny, kwasu glutaminowego i dopaminy. Quetiapina
działa na receptory dopaminowe i serotoninowe. O d dawna wiadomo, że
nadmiar serotoniny powoduje demielinizację. Dla przykładu B.A. Saakov
i współpracownicy opublikowali w roku 1977 wyniki badań z użyciem
mikroskopu elektronowego dokumentujące ciężką demielinizację u psów
po wstrzyknięciach serotoniny. Mimo że autorzy ci nie mogli sformuło-
wać swych wniosków bardziej jednoznacznie - „We wnioskach można
stwierdzić, że serotonina ma własności uszkadzania mieliny i komórek
glejowych" - wynikający z nich możliwy związek między istotą białą
a chorobami psychicznymi uszedł uwadze większości zajmujących się
tą dziedziną badaczy.
W miarę postępu badań nad funkcjonowaniem drugiej połowy
mózgu poszerza się nasza wiedza na temat prawidłowej czynności tego
I
Z d r o w i e p s y c h i c z n e"]87

narządu, a równocześnie zyskujemy całkowicie nowy wgląd w mecha-


nizm zaburzeń funkcji mózgu w chorobach psychicznych. Co ciekawe,
owo nowe spojrzenie nie jest nowym odkryciem, ale raczej powrotem
ilo odkryć wcześniej dokonanych.

O d halucynacji do lobotomii i z powrotem


Portugalski neurolog Egas Moniz wprowadził do leczenia schizo-
1icnii w roku 1936 metodę leukotomii przedczołowej. Nazwa metody
wywodzi się z języka greckiego leukos (biały) i tomos (kroić). Zabieg
nie polegał na usunięciu neuronów, sprowadzał się do zniszczenia po-
łączeń między okolicą przedczołową a resztą mózgu poprzez przecięcie
włókien nerwowych dróg istoty białej (pokrytych mieliną) prowadzą-
cych do przodomózgowia. Przewody te wyglądają na białe ze względu
na okrywającą je grubą warstwę mieliny, tłustej substancji izolującej,
odkładanej przez oligodendrocyty. Metoda ta oparta była na hipotezie
zakładającej, że ciężkie choroby psychiczne mogą być wynikiem bra-
ku równowagi w aktywności poszczególnych części kory mózgowej.
Przecięcie połączeń do przodomózgowia miało przywrócić równowagę
w przepływie informacji przez wyższe piętra mózgu.
Zabieg ten bardzo skutecznie uspokajał chorych i łagodził objawy
schizofrenii. Moniz otrzymał w roku 1949 Nagrodę Nobla w uznaniu
rewolucyjnych korzyści, jakie miały przynieść metody chirurgiczne
w psychiatrii, później jednak zabiegi tego typu zostały napiętnowane
ze względu na zbyt wysoką cenę, jaką musiał za tę poprawę płacić chory.
Inteligencja pozostawała wprawdzie nienaruszona, chorzy tracili jednak
wyższe funkcje wykonawcze, za które odpowiada przodomózgowie.
Stawali się ulegli, mieli trudności w planowaniu i koncentracji. C o gor-
sza, w latach pięćdziesiątych nadużywano tej metody w postępowaniu
z trudnymi pacjentami.
Aby wykonać lobotomię przedczołową, nie trzeba odcinać aksonów.
Metoda opisana przez Moniza polegała na wstrzykiwaniu do istoty
białej w okolice jej dróg do płatów przedczołowych roztworu alkoholu.
Mielina izolująca aksony ma zasadnicze znaczenie dla przepływu impul-
sów elektrycznych, w wyniku jej rozpuszczenia przez alkohol dochodzi
do zablokowania przepływu. (Wstrzyknięcie alkoholu powoduje również
1 58
I
[ Drugi m ó z g j

uszkodzenie włókien nerwowych, nie jest to jednak konieczne, by zabieg


był skuteczny). Przeprowadzone niedawno badania z zastosowaniem
rezonansu magnetycznego wskazują na ubytek liczby wytwarzających
mielinę komórek glejowych w korze przedczołowej oraz ośrodkach emocji
w mózgu - jądrach migdałowatych - u chorych na schizofrenię.
Kolejną metodą stosowaną w leczeniu depresji i schizofrenii są elek-
trowstrząsy {electroconvulsiveschock therapy, ECT). Aby zrozumieć zasadę
działania elektrowstrząsów i zastanowić się nad możliwym udziałem
komórek glejowych w mechanizmie jej działania, musimy cofnąć się
do narodzin metody i odkrycia fal elektrycznych mózgu człowieka.
W czasie tych poszukiwań odnajdziemy komórki glejowe, będące in-
spiracją do zastosowania silnego prądu elektrycznego, który wstrząsając
mózgiem, przywróciłby go do stanu równowagi.

Niezrównoważone komórki glejowe i niezrównoważony umysł


Indukowany napad drgawkowy był pierwszą i nadal pozostaje jed-
ną z najbardziej skutecznych metod leczenia depresji, jej stosowanie
zawsze jednak budziło kontrowersje i było piętnowane, gdyż nikt nie
wie do końca, jak działa. Historyk medycyny i psychiatra Max Fink
opisuje szczęśliwy traf, który doprowadził do wynalezienia metody, jaka
wykiełkowała z ziarenka podejrzenia, że komórki glejowe są przyczyną
chorób psychicznych. W połowie lat trzydziestych węgierski neurolog
Ladislav von Meduna zauważył dziwny zbieg okoliczności - chorzy
na padaczkę prawie nigdy nie chorują na schizofrenię. Co więcej, zwró-
cił uwagę, że u schizołreników, u których wystąpił napad padaczkowy,
dochodziło często do wyleczenia. Dr Meduna od początku podejrzewał,
że ta dziwna historia ma związek z komórkami glejowymi, my musimy
teraz znaleźć sposób, żeby sprawdzić jego teorię.
Po przeprowadzeniu wstępnych badań dr Meduna zdecydował się
podjąć próbę leczenia chorego na schizofrenię, którego stan był bezna-
dziejny, poprzez rozmyślne wywołanie u niego napadu drgawkowego.
Chory był katatonikiem, całkowicie oderwanym od świata i niereagu-
jącym na żadne bodźce. Dr Meduna eksperymentował ze świnkami
morskimi, podając im różne leki w celu wywołania napadów, w końcu
zdecydował się na dożylne wstrzyknięcie oleju kamforowego. Iniekcje
I
Z d r o w i e p s y c h i c z n e "] 87

powtarzał co trzy-cztery dni, a po piątej z kolei chory nie zdradzał


/ ulnych objawów choroby psychicznej. Nawiązywał logiczny kontakt,
liyl chętny do rozmowy. W roku 1935 Meduna opisał swoje wyniki
w artykule zatytułowanym Próba oddziaływania na przebieg schizofre-
nii metodami biologicznymi. Już sama koncepcja traktowania choroby
psychicznej jako toczącego się w mózgu procesu biologicznego była
rewolucyjna. Wkrótce wstrzyknięcia oleju kamforowego zastąpiono
i K ktrowstrząsami jako preferowaną metodą indukcji napadów, szeroko
•.losowano również wstrząsy insulinowe.
Komórki glejowe były źródłem inspiracji dla tego rewolucyjnego
projektu naprawy umysłu. Dr Meduna zajmował się wcześniej neuropa-
i <>l<>gią, a szczególnie interesowały go zmiany komórkowe w mózgu po
urazach głowy. Napisał kilka artykułów poświęconych reakcji komórek
mikrogleju na uraz. Pewne wskazówki znalazł w mózgach zmarłych
i >sób chorych na schizofrenię i padaczkę, zmarłych nierzadko w wyniku
samobójstwa. Takie same wskazówki znajdujemy i dzisiaj, a wszystkie
one sugerują z dużym prawdopodobieństwem istotną rolę komórek
glejowych w patogenezie schizofrenii, padaczki i innych chorób oraz
zaburzeń psychicznych.
Naukowcy wiedzą od dawna, że w mózgu osób chorych na padaczkę
i chorych psychicznie dochodzi do zaburzeń budowy komórkowej. Czy
zmiany te jednak są czymś w rodzaju blizn w mózgu powstałych w wyniku za-
burzeń psychicznych, czy też są one pierwotną przyczyną tych zaburzeń?
W obszarze ludzkiego mózgu, gdzie zaczyna się napad - w ognisku
padaczkowym - astrocyty mają zmienioną budowę, a liczba ich znacznie
wzrasta. Astrocyty takie są większe - hipertroficzne - i różnią się od in-
nych astrocytów składem molekularnym, szczególnie niezwykle wysoką
zawartością białka GFAP tworzącego szkielet komórkowy. Dzięki temu
neuropatolog może łatwo odnaleźć część mózgu, w której zaczął się
napad, traktując preparat mikroskopowy tkanki mózgowej barwnikiem
wykrywającym skupiska GFAP, podobnie jak patolog sądowy posługu-
je się różnymi związkami chemicznymi przy poszukiwaniu odcisków
palców na miejscu zbrodni.
Naukowcy zauważyli poza tym, że również mózgi osób cierpiących
na przewlekłą depresję, schizofrenię i niektóre inne choroby psychiczne
1 58
I
[ Drugi m ó z g j

tracą masę. Co ciekawe, za utratę tę odpowiada w przypadku schizofrenii


w znacznym stopniu zanik komórek glejowych, zwłaszcza oligodendro-
cytów i astrocytów. Meduna zastanawiał się, czy zaburzona równowaga
komórek glejowych może być przyczyną z jednej strony takich chorób
psychicznych, jak depresja i schizofrenia, a z drugiej - padaczki?
Gdy wziąć pod uwagę obecne poglądy, zgodnie z którymi choroby
psychiczne są wynikiem defektu transmisji synaptycznej, nietrudno
zauważyć związek z nieprawidłowościami komórek glejowych. Nowocze-
sne leczenie schizofrenii, choroby dwubiegunowej i depresji jest oparte
na lekach przywracających równowagę neurotransmisji w określonych
obwodach nerwowych. U chorych tych obserwuje się w szczególności
niedobory neuroprzekaźników - serotoniny, kwasu glutaminowego
oraz dopaminy - w obwodach odpowiedzialnych za funkcje poznawcze,
percepcję i emocje. Najlepszą metodą leczenia jest tu często stosowanie
leków zwanych inhibitorami wychwytu zwrotnego neuroprzekaźnika.
Leki te hamują w komórkach proces usuwania neuroprzekaźnika ze szpary
synaptycznej po jego uwolnieniu przez zakończenie nerwowe. Oczysz-
czanie przestrzeni synaptycznej z neuroprzekaźnika jest jak ścieranie
kredy z tablicy, by można było napisać na niej kolejną wiadomość. Gdy
jednak proces wychwytu zwrotnego zostanie zablokowany przez leki,
tablica nie zostanie już tak szybko wytarta. Pewna ilość neuroprzekaź-
nika pozostanie w przestrzeni synaptycznej trochę dłużej, dzięki czemu
będzie więcej czasu na odczytanie wiadomości, a osłabione połączenia
w mózgu osoby psychicznie chorej zostaną wzmocnione.
Taką dokładnie rolę odgrywają w synapsie astrocyty. Astrocyty
są komórkami, które wchłaniają pobudzający neuroprzekaźnik kwas
glutaminowy, uwalniany do przestrzeni synaptycznej. Poniżona niegdyś
do roli sprzątającej służącej królewskiego neuronu komórka glejowa,
to wiemy obecnie z całą pewnością, wyrobiła sobie pozycję, w której
sprawuje pełną kontrolę nad neuronami w zdrowiu i chorobie. Komór-
ki glejowe mogą przejąć kontrolę nad przepływem informacji między
neuronami nierzadko z katastrofalnym skutkiem.
Zastanówmy się nad całym spektrum innych zaburzeń psychicznych
i uzależnień, w których zaburzenie równowagi neuroprzekaźnika na sy-
napsach prowadzi do niezrównoważenia umysłu. Nerwicę natręctw leczy
I
Z d r o w i e p s y c h i c z n e"]87

u, inhibitorami wychwytu zwrotnego serotoniny. Narkotyki z grupy


pochodnych amfetaminy, np. ecstasy ( M D M A ) , hamują przewodnic-
i \vo na synapsach serotoninowych. Metamfetamina wpływa na synapsy
wykorzystujące jako neuroprzekaźnik dopaminę, podobny mechanizm
i il tserwuje się w chorobie Parkinsona, należącej do grupy schorzeń neu-
11 iilcgeneracyjnych. Marihuana, alkohol, kokaina, amfetamina, kofeina,
bcnzodwuazepiny (np. Relanium), nikotyna, heroina, PCP (anielski
pyl) oraz leki uspokajające - wszystkie te substancje zaburzają trans-
misję synaptyczną w mózgu. Rola komórek glejowych w chorobach
psychicznych nie została dokładnie zbadana, tym niemniej to komórki
glejowe są odpowiedzialne za usuwanie neuroprzekaźników z przestrzeni
synaptycznej. Jeżeli astrocyty nie wywiążą się z powierzonego im za-
dania, to czy przyniesie to dla czynności synaps i funkcji poznawczych
konsekwencje inne niż w wypadku leków wpływających na poziom
ncu roprzekaźn ików ?
Czy badania nad lekami działającymi na komórki glejowe w synap-
sach przyniosą przełom w leczeniu uzależnień i chorób psychicznych?
Prawie na pewno niektóre medykamenty stosowane obecnie w lecze-
niu chorób psychicznych - między innymi A D H D , manii, depresji,
zespołów lękowych i schizofrenii - działają częściowo poprzez wpływ
na komórki glejowe. Czy znajdziemy nowe i lepsze specyfiki do leczenia
chorób psychicznych, tworząc leki glejowe jako uzupełnienie naszego
arsenału leków neuronalnych? Jedynym, co dzieli nas od osiągnięcia
niezwykle obiecującego celu w postaci lepszych metod leczenia, jest wola
przełamania barier intelektualnych i poświęcenia badaniom komórek
glejowych co najmniej takiego samego wkładu energii i pieniędzy, jaki
został zainwestowany w badania nad neuronami.
Meduna, który nie mógł korzystać z dobrodziejstw najnowszej
wiedzy, po prostu przewidział ewidentny brak równowagi: w mózgu
chorego na schizofrenię było zbyt mało astrocytów, w mózgu chorego
na padaczkę zbyt wiele. Powodem, dla którego te dwie choroby wza-
jemnie się kompensują, może być przywrócenie krytycznej prawidłowej
równowagi astrocytów w mózgu. Meduna uzyskał doskonałe wyniki. Aż
u 95 procent swych pacjentów leczonych po ostrym rzucie schizofrenii
indukowanym napadem padaczkowym odnotował poprawę, u 80 procent
1 58
I
[ Drugi m ó z g j

chorych leczonych w pierwszym roku od zachorowania indukowanym


napadem - wyleczenie. W przypadku depresji wysoki odsetek wyleczeń
był w badaniach Meduny zjawiskiem typowym, a opisana przez niego
metoda leczenia pozostaje w 80 procentach skuteczna do dziś.
Ta historyjka ma jednak kilka intrygujących luk. Przede wszystkim,
dlaczego w ognisku padaczkowym jest więcej astrocytów? Czy jest to
dowód winy komórek glejowych, czy też fakt ten wskazuje, że są one
niewinnymi świadkami, a może dobrymi samarytanami spieszącymi
na pomoc neuronom w kłopotach? Wymienione możliwości nie wy-
kluczają się wzajemnie, a komórki glejowe mogą się tam znajdować
ze wszystkich wymienionych powodów. Ich obecność przemawia jed-
nak silnie za związkiem między komórkami glejowymi a aktywnością
elektryczną mózgu przynajmniej w sytuacjach ekstremalnych, gdy pra-
widłowe fale mózgowe zaczynają szaleńczo wirować i wymykać się spod
kontroli, a całe ciało ogarniają drgawki.

Fale mózgowe i szaleństwo: komórki glejowe w napadzie padaczki


i przy elektrowstrząsach

Lizol: ostry zapach tego środka dezynfekcyjnego drażni twoje zmy-


sły, gdy wchodzisz do szpitala. Ten zapach alarmuje, że jesteś w miejscu,
gdzie życie i śmierć zamieniają się rolami. Dla dra Hansa Bergera, dy-
rektora i szefa katedry psychiatrii i neurologii Kliniki Psychiatrycznej
Uniwersytetu w Jenie w latach dwudziestych ubiegłego wieku, musiał
to być jednak podnoszący na duchu znajomy zapach czystości. Skru-
pulatny, punktualny i sztywno trzymający się konwenansów Berger
mógł być irytujący dla swych współpracowników i znienawidzony przez
podwładnych niepodzielających jego upodobania do pedanterii. Jego
badania naukowe nic zyskały zbyt szerokiego uznania i w końcu, jak
stwierdzają biografowie, Berger utracił stanowisko dyrektora ze wzglę-
dów politycznych.
W latach dwudziestych, gdy Berger poszukiwał związku między
energią fizyczną i umysłową w mózgu, wszyscy fascynowali się okulty-
zmem i zjawiskami nadprzyrodzonymi. W Europie i Stanach Zjedno-
czonych kwitły seanse urządzane w celu nawiązania łączności z duchami
I
Z d r o w i e p s y c h i c z n e"]87

/in.irłych. Na przełomie wieków dokonywała się rewolucja naukowa,


,i zainteresowanie jasnowidzeniem i telepatią rozbudziło odwieczne
pragnienie człowieka, by zrozumieć niezgłębioną tajemnicę życia. Berger
wierzył i miał naukowy dowód.
Berger otwierał drzwi i wchodził do pokoju w oddzielnym małym
budynku na terenie szpitala psychiatrycznego, a jego oczom ukazywał
się świat jak z filmu o Frankensteinie: narzędzia ze stali nierdzewnej,
elektroniczne wskaźniki i maszyny z elektrodami do zakładania na skórę
głowy. Poszukując fizycznych, naukowych podstaw nieuchwytnych
I unkcji umysłowych, Berger znalazł je w końcu w szybko rozwijającej się
nauce o elektryczności. Wiązka sztucznego światła tańczyła na papierze
lotograficznym, znacząc wzory tworzące postrzępione iglice i fale: ślad
| >ozostawiony przez ludzkie myśli. Plamka światła poruszała się jak niesio-
na telekinezą, jak medium ujawniające odpowiedzi (zza nieprzekraczalnej
bariery) przez mimowolne ruchy na tabliczce ouija. Berger zajmował się
ważnymi badaniami funkcji mózgu, ale równocześnie wierzył, że odkrył
naukowy mechanizm zjawiska telepatii. Wyniki swych badań trzymał
w ścisłej tajemnicy. O n jeden odkrył sekret fal mózgowych i telepatii,
potajemnie, w samotności, prowadząc nocą systematyczne badania
naukowe. Wiele eksperymentów dokonywał na psychicznie chorych
pacjentach, znaczną część jednak na swym kilkunastoletnim synu.
Berger odkrył, że ludzki mózg emituje fale promieniowania elektro-
magnetycznego bardzo podobne do fal radiowych. Fale zasilane energią
ludzkich myśli zmieniają się pod wpływem stymulacji czuciowej oraz
koncentracji i skupionej uwagi. Bez żadnych zewnętrznych oznak fale
elektromagnetyczne mózgu transmitują to, co się dzieje w najgłębszych
zakamarkach naszego umysłu. Berger prowadził badania przez pięć lat,
zanim ogłosił światu swe odkrycia. Wtedy nikomu nie przyszła nawet
do głowy możliwość udziału komórek glejowych w powstawaniu fal
mózgowych, na to trzeba był czekać aż do dwudziestego pierwszego
wieku.
Jako szef szpitala psychiatrycznego Berger został wciągnięty w wir
wydarzeń politycznych, które miały miejsce w Niemczech w latach
trzydziestych. Osoby chore psychicznie stanowiły pierwszy cel raże-
nia rosnącego w siłę narodowego socjalizmu (nazizmu), stawiającego
1 58
I
[ Drugi m ó z g j

psychiatrów w centrum wydarzeń. W szpitalach psychiatrycznych za-


częto wykonywać eutanazje w celu eliminacji osób psychicznie chorych
i uwolnienia społeczeństwa od obowiązku utrzymywania jednostek
nieużytecznych i ułomnych, stanowiących potencjalne zagrożenie dla
czystości genetycznej rasy aryjskiej. Proces ten nazwano, posługując się
terminologią z kręgu antyseptyki, „higieną społeczną".
D o sierpnia 1941 roku eutanazji poddano 70 000 pacjentów nie-
mieckich szpitali psychiatrycznych, co stanowiło preludium mającej
wkrótce nastąpić masowej eksterminacji Żydów, homoseksualistów,
komunistów i Romów. Program ten działał tak skutecznie, że naczel-
ny lekarz armii niemieckiej profesor O. Wuth wyraził pewnego dnia
niepokój: „Kto zechce specjalizować się w psychiatrii, skoro pole jej
działania tak się zawęziło?"
Lekarze i naukowcy służyli swą wiedzą i wykonywali zadania z zimną
krwią. Komora gazowa była owocem starannie prowadzonych badań
naukowych mających na celu znalezienie możliwie najbardziej skutecz-
nej metody masowej eksterminacji. W roku 1941 rozebrano komory
gazowe znajdujące się w szpitalach psychiatrycznych i przewieziono je
do Oświęcimia i Treblinki. Za sprzętem podążali często lekarze, tech-
nicy i pielęgniarki.
Drugi front programu eugenicznego obejmował przymusową ste-
rylizację, a idea ta narodziła się również w szpitalach psychiatrycznych.
Genetyczne oczyszczenie dokonane drogą przymusowej sterylizacji
miało zatrzymać „wadliwe" i niepożądane jednostki na progu następ-
nego pokolenia. Psychiatrzy analizowali historie choroby i wskazywali
chorych, których należało sterylizować. Lekarze w sposób systematyczny
naświetlali jądra i jajniki „pacjentów" promieniami rentgenowskimi,
a następnie chirurgicznie usuwali narządy, by móc naukowo określić
optymalny czas i dawkę promieniowania zapewniające skuteczną
sterylizację.
Wielu naukowców i lekarzy uciekło przed perwersją, która ogarnęła
ich kraj: Zygmunt Freud i Albert Einstein to najwybitniejsze przykłady.
Inni, by przeżyć, musieli się podporządkować. Jeszcze inni, porwani
wojennym uniesieniem, współpracowali z poczucia patriotycznego
obowiązku, by osiągnąć zwycięstwo w wojnie.
Z d r o w i e p s y c h i c z n e167

Mówi się, że Berger nie cieszył się sympatią nazistów. Gdy doszli
i lo władzy, zaczęli usuwać z uniwersyteckich katedr osoby w ich mnie-
maniu nieodpowiednie i umieszczać na kierowniczych stanowiskach
•.wych zwolenników. Dokumentacja odkryta po zburzeniu muru ber-
lińskiego wskazuje na udział w nazistowskich zbrodniach wojennych
I .ulry kierowniczej i profesorskiej Uniwersytetu w Jenie, w którym Berger
l>yl dyrektorem szpitala i gdzie prowadził swe badania fal mózgowych.
/ dokumentów tych wynika, że uniwersytet stanowił centrum niemiec-
kiego programu eugenicznego z powodu swego położenia w pobliżu
i ibozu koncentracyjnego Weimar-Buchenwald, jak również z powodu
ogromnego poparcia dla idei narodowego socjalizmu w tej części Nie-
miec. Opublikowana w roku 2005 przez dr Susanne Zimmermann,
historyczkę, oraz dra Chrisa Rediesa, anatoma, analiza ujawnia, że co
najmniej dwieście preparatów ciała ludzkiego z obecnie dostępnej pu-
blicznie ekspozycji słynnego Instytutu Anatomii Uniwersytetu w Jenie
pochodzi ze zwłok psychicznie chorych pacjentów poddanych eutanazji
/a panowania reżimu nazistowskiego. Ustalono również, że kolejnych
dwieście preparatów pochodzi od ofiar nazistowskich egzekucji innych
niepożądanych przez system jednostek - głównie drobnych krymina-
listów i Żydów. (Preparaty te usunięto później z ekspozycji, a ofiary
upamiętniono specjalną tablicą).
C o zrozumiałe, Bergerowi trudno było się przebić ze swymi po-
glądami, a wielu jego kolegów kwestionowało wartość naukową jego
badań nad związkiem między psychiką a energią fizyczną, którego od-
zwierciedleniem miały być fale mózgowe. Ostatecznie w roku 1938
został zmuszony przez nazistów do rezygnacji. Prawdziwe szaleństwo
tamtych czasów współgrało z jego tendencją do swego rodzaju szaleń-
stwa osobistego, z napadami melancholii, które go okresowo nękały.
Pierwszego czerwca 1941 roku Berger wszedł do szpitala i od razu udał
się do wcześniej wybranego miejsca. Tam po raz ostatni odetchnął prze-
siąkniętym środkiem dezynfekcyjnym powietrzem i się powiesił. To, co
zrobił, było irracjonalne, to, gdzie to zrobił - nie.
„Nie przedstawiałbym go swoim dzieciom jako bohatera", stwier-
dził niemiecki neurobiolog i anatom dr Chris Redies, przekazując swą
korespondencję z dr Susanne Zimmermann, historykiem medycyny
1 58
I
[ Drugi m ó z g j

z Uniwersytetu w Jenie, z którą skontaktowałem się, próbując dowiedzieć


się czegoś więcej o przeszłości Bergera. Wbrew często powtarzanym
w jego biografiach opiniom Berger nie został zmuszony do rezygnacji,
podsumowuje Zimmermann. W rzeczywistości, mówi, był członkiem
komitetu, który wybrał jego następcę, a osoba ta została zaraz po woj-
nie zwolniona ze względu na swą działalność nazistowską. Według
Zimmermann Berger był sędzią Erbgesundheitsgericht, sądu, który
wydawał nakazy sterylizacji ludzi niepasujących do nazistowskiego sche-
matu higieny społecznej, a jego dzienniki zawierają uwagi o wydźwięku
antysemickim. Samobójstwo Bergera, mówi, było rezultatem ciężkiej
depresji i nastąpiło podczas jego hospitalizacji podjętej w poszukiwaniu
fizycznego wyjaśnienia choroby psychicznej. Jego samobójstwo nie było
manifestacją polityczną. Było wynikiem choroby psychicznej.
Badania Zimmermann ujawniły wiele nieprzyjemnych rewelacji
związanych z programem eutanazji w Jenie w okresie nazizmu. Jej prace
nie spotkały się z jednomyślną aprobatą, gdyż odkrycia te zdyskredytowały
szanowanych jenejskich lekarzy, których część jeszcze wtedy żyła.
Trudno zrekonstruować prawdę historyczną z cieni wydarzeń z dale-
kiej przeszłości, które zmieniają się zależnie od perspektywy spojrzenia.
Wiosną 2006 roku odwiedziłem w Jenie Zimmermann i Rediesa, chcąc
osobiście sprawdzić prawdziwość ich odkryć. Przerzucając fotokopie
oficjalnych akt z roku 1930, starannie skatalogowanych w grubym na pięt-
naście centymetrów czarnym segregatorze, Zimmermann zatrzymała
się przy serii dokumentów z postępowania apelacyjnego przed sądem,
decydującym o przymusowej sterylizacji psychicznie chorych. Były tam
przypadki dzieci opóźnionych umysłowo, schizofreników, chorych
na padaczkę i jednego mężczyzny alkoholika w wieku sześćdziesięciu
jeden lat. Gdy czytała dokumentację jednej ze spraw, wyobraziłem sobie
pełną udręki przerażającą scenę, w której mąż błaga sąd apelacyjny, by
nie skazywał jego młodej żony na przymusową sterylizację. Wszystkie
apelacje zostały odrzucone. Kołysząc spoczywającym na jej kolanach
czarnym segregatorem, Zimmermann wskazała na podpis widniejący
pod każdym z wyroków. Przeczytałem podpis wykaligrafowany sta-
rannie niebudzącym wątpliwości pismem i zrobiło mi się niedobrze:
Hans Berger.
Z d r o w i e p s y c h i c z n e167

l )okonanc przez Bergera odkrycie fal ludzkiego mózgu było, być


im>żc, najważniejszym odkryciem elektrofizjologii dwudziestego wieku.
I Icktroencefalografia (EEG) jest dzisiaj podstawowym narzędziem
w badaniach naukowych mózgu, jak również bardzo ważną metodą
diagnostyczną. Jej zasięg przekracza granice nauki i medycyny, wchodząc
w krąg zagadnień społecznych i prawnych: we współczesnym świecie
kryterium obecności fal mózgowych posłużyło za podstawę ostatecznej
definicji śmierci.
W tragicznej historii Bergera tkwi wielka ironia. Odkryte przez
niego fale mózgowe wykorzystuje się obecnie w leczeniu ciężkiej depresji,
na którą cierpiał, jak również wielu innych chorób psychicznych. Jak
|n/ wspominano, jedną z najskuteczniejszych metod leczenia depresji są
elektrowstrząsy, które burzą płomieni rozpalają aktywność elektryczną
mózgu. Mózg powstaje z popiołów wyciszony i spokojny.
Ale w jaki sposób zresetowanie fal mózgowych podczas elektro-
wstrząsów uwalnia chorych z jarzma depresji czy schizofrenii ? Kluczem
do rozwiązania zagadki związku między napadem padaczkowym i le-
i zeniem chorób psychicznych, takich jak depresja, mania i schizofrenia,
mogą okazać się komórki glejowe.

I ale mózgowe: komórki glejowe w padaczce i depresji


Hans Berger jako pierwszy dokonał rejestracji burzliwych fal mó-
zgowych podczas napadu padaczkowego. Stwierdził on, że u chorych
na padaczkę fale mózgowe są podczas napadu o wiele większe, ale po
napadzie stają się prawic płaskie, zauważył też zmieniony obraz fal mó-
zgowych u chorych na stwardnienie rozsiane i chorobę Alzheimera.
Stwardnienie rozsiane jest chorobą uszkadzającą komórki glejowe (oli-
godendrocyty), co świadczy o możliwym udziale komórek glejowych
w powstawaniu fal mózgowych. Badając tale mózgowe u dzieci, Ber-
ger zaobserwował coś, co zostało później uznane za kolejną przesłankę
wskazującą na wpływ komórek glejowych na fale mózgowe. Używając
swych instrumentów, mógł zarejestrować fale mózgowe tylko u dzieci
w wieku powyżej dwóch miesięcy, u których doszło już do opłaszczenia
włókien nerwowych przeważającej części mózgu izolacyjnymi warstwami
mieliny wytworzonej przez komórki glejowe.
Zdrowie psychiczne 1 8 3
182 Drugi m ó z g

Fale mózgowe powstają w wyniku nakładania się aktywności elek- juz w regularnym rytmie do brzegu, lecz rozbijają się ze zwiększoną
trycznej dużej liczby neuronów. Są jak huk na stadionie baseballowym i zęstotliwością, a ich obraz jest bardziej nieregularny. Zwykłe otwarcie
będący wynikiem mieszania się rozmów prowadzonych przez tysiące OL zu powoduje zmianę morfologii naszych fal mózgowych, co po raz
widzów na trybunach. Przez większość czasu rozmowy są nieskoordyno- pierwszy zaobserwował Hans Berger, gdy poprosił swego syna o otwarcie
wane i tworzą stały szum tła, ale pewne odgłosy, na przykład trzask kijów, oczu podczas rejestracji fal mózgowych ze skóry jego głowy.
koordynują w szczególnych momentach ich aktywność, powodując nagły Przypomnijmy sobie, że komórki glejowe również mają potencjał
wzrost natężenia ponad szum tła. Otwieranie i zamykanie oczu, pobudzenie elektryczny. Astrocyty nie potrafią wytwarzać impulsów elektrycznych,
i sen, wszystkie te czynniki wpływają na skoordynowaną aktywność tysięcy ich potencjał elektryczny ma, w przeciwieństwie do impulsowych wy-
neuronów w naszej korze mózgowej, a ta aktywność znajduje odzwiercie- l.ulowań elektrycznych elektronów, charakter prądu stałego, podobnie
dlenie w falach mózgowych rejestrowanych na skórze głowy. jak w akumulatorze. Różnym stanom fizjologicznym i patologicznym,
To , w jaki sposób komórki glejowe, które nie komunikują się za po- takim jak sen, hipoksja, hipoglikemia i niedokrwienie (udar), towarzyszą
mocą sygnałów elektrycznych, mogą wpływać na promieniowanie elek- powolne zmiany potencjału komórek glejowych składającego się na ob-
tryczne emanujące z głowy, stanowi zagadkę. Aby na nią odpowiedzieć, i az EEG. W siatkówce na przykład błysk światła stymuluje neurony
musimy przyjrzeć się bliżej źródłu mocy elektrycznej w neuronach, które wzrokowe do wytwarzania impulsów elektrycznych, przez co wzrasta
dostarcza energii dla komunikacji między komórkami nerwowymi. poziom potasu w ich otoczeniu. Błysk światła wywołuje w komórkach
Gdy prąd elektryczny płynie przez pojedynczy neuron, przez płyn glejowych siatkówki (zwanych komórkami Mullera) dodatni potencjał
otaczający komórkę nerwową przechodzą prądy zwrotne. Dzieje się X miliwoltów, gdyż wychwytują one naładowane dodatnio jony pota-
tak dlatego, że elektryczność zawsze musi płynąć w obwodzie. Przerwij sowe wydzielane przez neurony siatkówki. Taki sam proces ładowania
obwód, a prąd przestanie płynąć. Ten przepływ prądu wokół neuronu i rozładowywania komórek glejowych wchłaniających i wydalających
wytwarza wokół niego pole elektryczne, które wygląda bardzo podobnie jony potasowe do sieci glejowych zachodzi prawdopodobnie w całym
do opiłkow żelaza układających się między dwoma biegunami magne- mózgu, a te fluktuacje potencjału komórek glejowych znajdują swe
su. Prądy elektryczne przepływające przez przestrzeń płynową między odzwierciedlenie w zapisie EEG.
komórkami mózgowymi płyną podobnie jak woda, poszukując drogi W ten sposób astrocyty nie tylko regulują moc elektryczną, wpły-
najmniejszego oporu, a różne prądy poszczególnych neuronów two- wając tym samym na swoją aktywność i powstające w jej wyniku fale
rzą wspólnie ocean prądów mózgowych rejestrowany w EEG. Prądy mózgowe, ale również przyczyniają się bezpośrednio do powstawania
elektryczne płynące wewnątrz naszej głowy można wykryć jako sygna- wolniejszych fal prądów elektrycznych w mózgu, dokonując przesunięć
ły elektryczne przy użyciu wzmacniaczy elektronicznych założonych naładowanych dodatnio jonów potasowych przez sieci glejowe.
na skórę głowy, podobnie jak odbiornik stereo wykrywa i wzmacnia Komórki glejowe przyczyniają się do powstawania fal mózgowych
najdrobniejsze fale elektromagnetyczne w powietrzu. w jeszcze inny sposób, gdyż neurony oprócz wychwytywanych później
Ten przepływ prądu w naszym mózgu nie jest stały, wzbiera w postaci przez astrocyty jonów potasowych uwalniają na synapsach dopaminę,
przypływów i fal, odzwierciedlając nakładające się działania wszystkich kwas glutaminowy i inne neuroprzekaźniki. Cząsteczki neuroprzekaź-
neuronów czynnych w naszej korze mózgowej. To dlatego gdy jesteśmy ników również mają ładunki elektryczne, a ich wychwyt przez astrocyty
zrelaksowani, fale mózgowe oscylują, dając obraz fal wolnych podobny także wytwarza prąd elektryczny. Transport tych cząsteczek do wnętrza
do fal morskich leniwie przetaczających się u brzegu. Gdy w mózgu astrocytów powoduje zmianę równowagi naładowanych cząsteczek
pojawia się strumień aktywności, fale kolidują ze sobą i nie dopływają przechodzących do cytoplazmy.
184 | Drugi m ó z g |

Wszystkie opisane reakcje komórek glejowych na wytwarzanie impul-


sów elektrycznych w neuronach ulegają uwydatnieniu w okresie wytężonej
aktywności mózgu, a udział prądów glejowych w falach mózgowych wzrasta
proporcjonalnie. Podczas napadu padaczkowego na przykład komórki
glejowe gromadzą tak dużo potasu, że ulegają znacznej depolaryzacji, a ich
normalny potencjał 100 miliwoltów obniża się o około 35 miliwoltów.
Szerzące się w mózgu obniżenie potencjału podobne do spadku napięcia
w sieci elektrycznej można zarejestrować w zapisie EEG. Czynnikiem
wywołującym może tu być niedobór tlenu (hipoksja) lub zmniejszony
przepływ krwi, jak to ma miejsce w udarze mózgowym. Komórki glejo-
we w obszarze szerzącego się spadku potencjału mogą utracić cały swój
potencjał, a wtedy ów obszar mózgu może stać się epicentrum napadu
padaczkowego. Tłumaczy to udział komórek glejowych w powstawaniu
fal mózgowych i napadów padaczkowych, a także ich rolę w patogenezie
schizofrenii, depresji i innych zaburzeń psychicznych.

Komórki glejowe jako hamulec i pedał gazu neuronów


Kwas glutaminowy ma szczególne znaczenie w patogenezie padaczki,
manii i uzależnień. Kwas glutaminowy jest najważniejszym ncuroprzekaź-
nikiem synaps wyższych pięter mózgowia (kory mózgowej i hipokampa)
przesyłających sygnały pobudzające pomiędzy neuronami. Inne rodzaje
synaps, zwane synapsami inhibicyjnymi, wykorzystują innego rodzaju
neuroprzekaźniki w celu wytłumienia impulsów elektrycznych neuronów.
Jednym z najpowszechniej występujących w synapsach inhibicyjnych
neuroprzekaźników jest GABA (kwas gamma-aminomasłowy). Jest to
neuroprzekaźnik, który aktywuje synapsy stanowiące punkt uchwytu
dla leku uspokajającego (anksjolityku) o nazwie diazepam (Relanium).
Kwas glutaminowy i G A B A tworzą, odpowiednio, chemiczny akcele-
rator i hamulec dla naszego stanu pobudzenia. Astrocyty mają recep-
tory zarówno dla kwasu glutaminowego, jak i dla GABA. Można więc
powiedzieć, że astrocyty, w pewnym sensie, „znają" nasz nastrój. C o
więcej, astrocyty mogą uwalniać i wychwytywać kwas glutaminowy.
W ten sposób astrocyty mogą pobudzać lub hamować neurony.
Neuroprzekaźnik wylewający się z synapsy neuronu aktywuje
w komórkach glejowych receptory kwasu glutaminowego i G A B A , co
I
Z d r o w i e p s y c h i c z n e "] 87

prowadzi do wzrostu poziomu wapnia we wnętrzu astrocytu. Wzrost


poziomu wapnia uruchamia międzykomórkową komunikację między
astrocytami, inicjując przepływ fali wapniowej z komórki do komórki.
Jak to zostało omówione w rozdziale 3, przesyłanie sygnałów za pomocą
lal wapniowych jest podstawową metodą przekazu informacji między
komórkami glejowymi, a transmisja ta odbywa się poza liniami łączno-
ści między obwodami neuronalnymi. Sygnalizacja wapniowa poprzez
sieci astrocytów rozprasza i integruje miejscową aktywność grup synaps
i neuronów na większe obszary mózgu. Dzięki temu astrocyty zyskują
wpływ na ogólny poziom pobudzenia mózgu neuronalnego, w którym
neurony mogą komunikować się tylko przez ściśle określone punkty
synaps. Z tego powodu astrocyty działające globalnie mają możliwość
wpływu na znaczne zmiany pobudliwości kory mózgowej stanowiące
podstawowe zaburzenie czynnościowe w padaczce.
Pod wpływem wzrostu poziomu wapnia astrocyty uwalniają wiele
substancji, między innymi neuroprzekaźniki i inne czynniki wpływające
bezpośrednio na pobudliwość i przeżycie neuronów. Regulując w ten
sposób pobudliwość neuronów, astrocyty przyczyniają się do powstania
napadu padaczkowego i wpływają na jego przebieg, regulują jednak
również stan czuwania i snu (rozdział 13) oraz mają wpływ na śmierć
neuronów w wyniku nadmiernej stymulacji. Wielu badaczy podejrzewa,
że stabilizujący wpływ astrocytów na mózg neuronalny ulega zachwianiu
w wielu chorobach psychicznych, co prowadzi do zaburzeń myślenia
i omamów.
W wyniku nadmiaru kwasu glutaminowego mózg nie tylko staje
się nadmiernie aktywny, ale neurony, podobnie jak silnik wprowadzony
na obroty powyżej czerwonej linii, ulegają uszkodzeniu lub giną. Zbyt
wysoki poziom kwasu glutaminowego może być wynikiem nadmiernej
aktywności samych obwodów neuronalnych, kwas glutaminowy mogą też
uwalniać same astrocyty, dolewając oliwy do ognia w wypadku epilepsji
czy też przyczyniając się do śmierci neuronów w wyniku nadmiernego
pobudzenia.
Jednakże astrocyty usuwają również nadmiar kwasu glutaminowego
z synaps, co jest jedną z najważniejszych i znanych od dawna funkcji tych
komórek w mózgu. Uzasadniona wydaje się interpretacja zwiększonej
1 58
I
[ Drugi m ó z g j

liczby komórek glejowych w padaczce jako reakcji komórek glejowych


próbujących przywrócić do prawidłowych wartości poziom kwasu glu-
taminowego podwyższony po napadzie padaczki. Obecnie wiadomo
również, że osoby cierpiące na chorobę dwubiegunową mają mniejszą ilość
komórek glejowych w obszarach mózgu odpowiedzialnych za nastrój.
Można sobie wyobrazić, w jaki sposób niedobór komórek glejowych
w regionach mózgu kontrolujących myślenie i nastrój może wpływać
na zaburzenie równowagi kwasu glutaminowego w nadmiernie pobudzo-
nym lub zahamowanym mózgu pacjentów z chorobą dwubiegunową.
Wyniki najnowszych badań wskazują, że astrocyty wyraźnie zmieniają
sygnalizację wapniową u zwierząt, u których napad padaczkowy został
wywołany doświadczalnie. W warunkach prawidłowych poziom sygna-
lizacji wapniowej pomiędzy neuronami kory mózgowej jest względnie
umiarkowany, natomiast po napadzie padaczkowym te same astrocyty
wykazują duże oscylacje sygnałów wapniowych. Ogarniają one korę sil-
nymi falami, prowadząc prawdopodobnie do zwiększonego uwalniania
kwasu glutaminowego i zwiększając gotowość do napadu.
Dysponujemy dowodami sugerującymi, że takie zmiany sygnali-
zacji wapniowej w astrocytach są zmianami trwałymi, towarzyszącymi
powtarzającym się napadom, a nie następstwem nasilenia sygnalizacji
wapniowej indukowanego samym napadem. Ta zmiana sygnalizacji
wapniowej astrocytów mogłaby być korzystna, ale pierwsze wyniki ba-
dań wskazują, że stłumienie lekami wzmożonej sygnalizacji astrocytów
zmniejsza niekorzystne następstwa choroby i zapobiega częściowo ob-
umieraniu neuronów w padaczce zwierząt.
Jak już wspominano wcześniej, wyniki przeprowadzonych niedawno
bardzo interesujących badań wskazują, że osoby z chorobą dwubiegu-
nową mają również mniej oligodendrocytów, wytwarzających mielinę
komórek mózgu. Te komórki glejowe otulają aksony mieliną, nie uważa
się jednak, by brały one udział w procesach regulacyjnych kwasu glu-
taminowego. Niemniej nadmiar kwasu glutaminowego może być dla
wytwarzających mielinę komórek glejowych tak samo toksyczny jak dla
neuronów. Może to być kolejny mechanizm udziału komórek glejowych
w patogenezie chorób psychicznych, gdyż uszkodzenie mieliny wiąże
się z upośledzeniem sprawności umysłowej.
Zdrowie psychiczne
I "] 8 7

Nadmiar kwasu glutaminowego w mózgu może stanowić jedną


z głównych przyczyn obumierania wytwarzających mielinę komórek
glejowych w mózgach osób cierpiących na nadprodukcję tego neuro-
przekaźnika. Działanie kwasu glutaminowego na wytwarzające mielinę
komórki glejowe może wpływać na funkcje poznawcze, mimo że ko-
mórki te nie są bezpośrednio związane z synapsami. Gdy zastanowimy
się nad tym, że lobotomia przedczołową polega na przecięciu połą-
czeń do przodomózgowia i stwierdzimy, jak bardzo zabieg ten zmienia
osobowość chorego, nietrudno będzie sobie wyobrazić, jak związana
z procesem chorobowym utrata wytwarzających mielinę komórek gle-
|owych w tych drogach przodomózgowia może prowadzić do zaburzeń
psychicznych, takich jak schizofrenia czy innych. Zniszczenie izolacji
na najważniejszych przewodach zapewniających łączność w obrębie
mózgu doprowadzi do przerwania tej łączności tak samo skutecznie
jak przecięcie przewodów. Może to tłumaczyć sposób, w jaki lobotomia
przedczołową powoduje ustąpienie objawów psychotycznych i stabili-
zację wyniszczających wahań nastroju. Podczas zabiegu chirurgicznego
przecina się połączenia do płatów czołowych, ale ten sam efekt można
osiągnąć, przerywając izolację na aksonach.
Gdyby można było pójść dalej tropem zaburzonej transmisji na liniach
łączności w mózgu, to bardziej wybiórcze podejście do problemu mogłoby
przynieść nowe metody leczenia niektórych chorób psychicznych. Mimo
jej złej sławy niektórzy lekarze i chorzy bronią lobotomii przedczołowej,
twierdząc, że została niesprawiedliwie oszkalowana głównie ze względu
na zbyt brutalne techniki wykonywania tego zabiegu. Precyzyjny zabieg
chirurgiczny przywracający liniom łączności zaburzoną w psychotycz-
nym mózgu równowagę mógłby okazać się radykalną, o wiele lepszą niż
przyjmowanie przez całe życie leków ingerujących w psychikę, metodą
leczenia ciężkich chorób psychicznych, na przykład schizofrenii. Czy
istnieje lepszy sposób selektywnej regulacji przepływu impulsów przez
obwody mózgu niż manipulacja wytwarzającymi izolację komórkami
glejowymi, które kontrolują przepływ impulsów przez aksony?
Elektrowstrząsy wywierają działanie terapeutyczne w depresji i schi-
zofrenii poprzez przestawienie fal mózgowych, ale ECT może również
aktywować korzystną reakcję mózgu na uszkodzenie. Ponieważ astrocyty
188
I ... _
j Drugi m ó z g |

i komórki mikrogleju tworzą pierwszą linię obrony we wszelkiego rodzaju


uszkodzeniach mózgu, oczywista jest ich obecność w obszarach mózgu
stanowiących punkt wyjścia napadów padaczkowych. Reakcja komórek
glejowych na napad padaczkowy może też być jednym z mechanizmów
komórkowych wyjaśniających zmiany czynnościowe w mózgu induko-
wane elektrowstrząsami. Zarówno astrocyty, jak i komórki mikrogleju
uwalniają czynniki wzrostu w odpowiedzi na stres czy uraz mózgu.
Czynniki wzrostu pomagają neuronom przetrwać warunki neurotok-
syczne, w których normalnie by obumarły, a w zdrowym mózgu owe
glejopochodne czynniki wzrostu promują wzrost i zdrowie neuronów.
Komórki mikrogleju i astrocyty uwalniają wiele różnych naturalnych
czynników zapalnych, pomocnych w procesie gojenia, a wszystkie te
odczyny glejowe przyczyniają się prawdopodobnie do działania tera-
peutycznego elektrowstrząsów.
Jest jeden potężny mechanizm, poprzez który komórki glejowe mogą
mieć udział w efekcie leczniczym elektrowstrząsów. Niektóre rodzaje
komórek glejowych mogą działać jak komórki pnia oczekujące w mó-
zgu w uśpieniu i w momencie stymulacji wytwarzające nowe neurony,
które będą mogły zastąpić komórki nerwowe utracone w wyniku urazu
lub choroby. Co ciekawe, niedawno odkryto, że wszystkie główne grupy
leków przeciwdepresyjnych stymulują narodziny nowych neuronów
w okolicy hipokampa, części mózgu o podstawowym znaczeniu dla
funkcji pamięci. Wiadomo, że astrocyty mogą decydować o tym, czy
z nerwowej komórki pnia rozwinie się neuron, czy astrocyt. Inne typy
komórek pnia w mózgu, bardziej prymitywne i plastyczne (zmienne)
niż neurony lub astrocyty, mogą dać początek komórkom glejowym,
które następnie ulegną transformacji w oligodendrocyty lub neurony.
Te różnorakie funkcje komórek glejowych sugerują liczne mechani-
zmy ich udziału w korzystnym działaniu terapeutycznym elektrowstrzą-
sów, ale także stawiają je u podłoża napadów padaczkowych i różnego
rodzaju zaburzeń psychicznych. Opisane funkcje komórek glejowych
tłumaczą też zmiany w obrazie astrocytów obserwowane w mózgach
chorych po napadach padaczkowych lub leczeniu elektrowstrząsami.
Z tej perspektywy nie powinny dziwić wykazywane przez komórki
glejowe różnice związane z poszczególnymi chorobami psychicznymi.
I
Z d r o w i e p s y c h i c z n e"]87

I<
' iprzez uwalnianie kwasu glutaminowego i innych substancji (na przykład
AI P) astrocyty zwiększają także pobudliwość neuronów podczas napadu
padaczkowego. Podobnie jak dolewana do ognia oliwa neuroprzekaźniki
uwalniane przez komórki glejowe stymulują synapsy łączące neurony
w obwody. Inne substancje uwalniane przez astrocyty podczas napadu
(na przykład adenozyna) tłumią pobudzenie neuronów.

Leki glejowe w chorobach psychicznych


Wychodząc z założenia, że schizofrenia jest wynikiem nieprawidłowej
komunikacji oraz wadliwego przetwarzania zewnętrznych i wewnętrznych
informacji w mózgu, można wysnuć wniosek, że komórki kontrolujące
przewodzenie impulsów w aksonach mogą mieć decydujące znaczenie
w patogenezie tej choroby. Jeżeli ubytki w obrębie izolacji mielinowej
wokół aksonów uniemożliwiają impulsom dotarcie do właściwego im
połączenia we właściwym czasie, dochodzi do zaburzenia procesu prze-
twarzania informacji w mózgu. Zablokowanie przepływu informacji
przez takie „postrzępione" przewody da taki sam efekt jak przecięcie
przewodów. Pamiętajmy, że pierwsze lobotomie przedczolowe wyko-
nywane w celu leczenia schizofrenii nie odbywały się przy użyciu noża,
lecz polegały na wstrzyknięciu do pęczków istoty białej biegnących
do przodomózgowia roztworu alkoholu niszczącego izolację mieli-
nową. W wyniku wstrzyknięcia zniszczeniu ulegały prawdopodobnie
również aksony.
Jednym z genów ulegających nieprawidłowej ekspresji w kodzie osób
chorych na schizofrenię jest gen czynnika wzrostu neureguliny, który,
co zajmujący się komórkami glejowymi biolodzy wiedzą od dawna,
reguluje rozwój wytwarzających mielinę komórek glejowych w naszych
nerwach (komórki Schwanna) i mózgu (oligodendrocyty). Powstała
nowa gałąź nauki zajmująca się poszukiwaniem leków kompensujących
brak tego czynnika wzrostu i stymulujących powstawanie oligoden-
drocytów lub zapobiegających ich obumieraniu w mózgach chorych
na tę chorobę. Ostatnio zidentyfikowano u chorych na schizofrenię
nieprawidłowości kilkunastu innych genów związanych z mieliną, co
dało impuls do rozwoju kilkunastu nowych kierunków badań etiologii
tej choroby i poszukiwań leków do jej leczenia.
1 9 0 | Drugi m ó z g |

Inne geny, których nieprawidłowości stwierdzono u chorych na sclii


zofrenię, odpowiadają za rozwój i migrację neuronów i komórek głejo
wych w mózgu. Wielu badaczy świadomych ważnej roli, jaką odgrywają
komórki glejowe kierujące migracją neuronów w mózgu płodu i re
konstrukcją połączeń między neuronami (patrz rozdział 11), próbuj®
zgłębić zagadnienie ich udziału w powstawaniu subtelnych defektów
rozwojowych, które mogłyby być podłożem tej choroby.
Jak wspomniałem wcześniej, w dużej grupie genów mających związek
ze schizofrenią znajdują się geny neuroprzekaźników. Wiele substancji
o działaniu halucynogennym, takich jak PCP czy etamina, wywołuje
omamy podobne do występujących w schizofrenii. Związki te działają
na synapsy pobudzające w mózgu, gdzie neuroprzekaźnikiem jest kwas
glutaminowy. Jednym z ważnych typów receptorów dla kwasu glutam i
nowego są receptory N M D A , wykazujące pewne niezwykłe właściwości.
Przypominające do złudzenia zamek skarbca na dwa klucze, receptory
N M D A otwierają się tylko po równoczesnym połączeniu z neuroprze-
kaźnikiem kwasem glutaminowym i drugą substancją, D-seryną. Po-
wodem tak dalece posuniętych zabezpieczeń jest krytyczne znaczenie
receptorów N M D A jako wyzwalających proces przechowywania nowych
informacji dla procesu zapamiętywania.
Komórki glejowe, jak się okazuje, dzierżą drugi klucz otwierający owe
krytyczne receptory. Seryna jest jednym z najpowszechniej występujących
w ustroju aminokwasów, ale D-seryna różni się od innych. Aminokwasy
są związkami organicznymi (zawierającymi węgiel) o trójwymiarowej
cząsteczce mającej oś symetrii prawo-lewo. Podobnie jak wszystkie
rękawiczki mają cztery palce i kciuk, ale pasują albo na prawą, albo
na lewą rękę, tak samo różnią się między sobą aminowasy. Naukowcy
określają lustrzane formy tej samej cząsteczki jako L (z łacińskiego levo
- lewy) i D (z łacińskiego dextro - prawy). Białka powstają z połączenia
różnych aminokwasów w długie łańcuchy. Wszystkim nam dobrze są
znane trudności wynikające z posiadania dwóch różnych rękawiczek
(prawej i lewej). Gdy zgubimy jedną, druga nie ma pary. Odpowiednie
formy aminokwasów muszą się połączyć, by stworzyć łańcuch, podobnie
jak dłonie podczas klaskania. Natura postanowiła wyeliminować ten
problem, używając tylko jednej z form - wyłącznie lewoskrętnej. Wszystkie
Z d r o w i e p s y c h i c z n e167

naturalne aminokwasy tworzące białka wszelkich form życia na Ziemi


I lormami lewoskrętnymi. W naturze nie ma rękawiczek na prawą
i (,'kę. Jest to jeden ze sposobów, jakim posługują się naukowcy badający
iiminokwasy ekstrahowane z meteorytów, by określić, czy cząsteczka
organiczna została zsyntetyzowana w chemicznej reakcji pozaziemskiej,
i zy też jest zanieczyszczeniem pochodzącym z ziemskich zasobów bio-
li tgicznych. W pozaziemskich reakcjach chemicznych mogą powstawać
prawo- i lewoskrętne formy aminokwasów bez żadnej dyskryminacji,
iii aminokwasy wyprodukowane przez wszelkie formy życia na Ziemi
liędą zawsze miały formę lewoskrętną.
Jest jeden wyjątek. Prawoskrętną formę aminokwasu seryny (zwaną
I) seryną) można znaleźć w mózgu. Forma prawoskrętna jest bezużyteczna
przy budowie białka, ale nietypowa postać cząsteczki czyni ją przydatną
do roli posłańca przenoszącego wiadomości między komórkami. D-seryna
jest jedynym w swoim rodzaju drugim kluczem koniecznym do otwarcia
icccptorów N M D A . Tylko po otwarciu receptorów N M D A następuje
wzmocnienie połączeń niezbędnych, by powstały wspomnienia.
Ciekawą rzeczą jest, że poszukując w mózgu enzymu konwertującego
naturalną L-serynę w jedyną w swym rodzaju D-serynę, znajdziemy go
w astrocytach otaczających ściśle synapsy wykorzystujące jako neuro-
przekaźnik kwas glutaminowy. W ten sposób komórki glejowe sprawują
kontrolę nad układem neuroprzekaźników niezbędnych w procesie
zapamiętywania. Komórki glejowe syntetyzują i uwalniają D-serynę
do szczeliny synaptycznej, aby umożliwić aktywację receptorów N M D A
w momencie, gdy z terminalu nerwowego uwolniony zostanie kwas
glutaminowy.
Przeprowadzone ostatnio analizy genetyczne wykazały u niektórych
chorych na schizofrenię defekt genu syntezy D-seryny. Na tej podstawie
wszczęto intensywne prace mające na celu otrzymanie leków podobnych
do D-seryny, które mogłyby znaleźć zastosowanie w leczeniu schizofrenii.
Można się tylko zastanawiać, jak wiele innych leków działających na ko-
mórki glejowe na poziomie synapsy można by wykorzystać w leczeniu
tej i innych wyniszczających chorób psychicznych.
To dopiero początek badań nad rolą komórek glejowych w pa-
togenezie chorób psychicznych, od dawna natomiast wiadomo, jak
1 58
I
[ Drugi m ó z g j

fundamentalne znaczenie mają komórki glejowe w powstawaniu różnego


rodzaju zaburzeń neurologicznych. Zaskakujące wyniki najnowszych
badań dowodzą, że komórki glejowe odgrywają istotną rolę w schorze-
niach neurodegeneracyjnych, co wskazuje niezbicie na istotne znaczenie
drugiego mózgu dla funkcjonowania mózgu w zdrowiu i chorobie psy-
chicznej. Choroby neurodegeneracyjne, takie jak choroba Parkinsona,
choroba Alzheimera, ALS czy pląsawica Huntingtona, spowodowane
są śmiercią neuronów. Wiemy obecnie, że komórki glejowe są zarówno
przyjacielem, jak i wrogiem.
Poza wyjaśnieniem przyczyn i możliwością leczenia tych rujnujących
życie chorób neurologicznych gromadzenie informacji o komórkach
glejowych przy pracy polegającej na naprawie umysłu może przynieść
odpowiedź na nurtujące nas pytanie, dlaczego komórki glejowe wzdłuż
aksonów reagują na impulsy elektryczne, jak to widzieliśmy w naszym
eksperymencie z komórkami Schwanna. Odpowiedź pozostaje nieuchwyt-
na, gdyż wytwarzające mielinę komórki Schwanna, w przeciwieństwie
do astrocytów, nie mają nic wspólnego z synapsami. A jednak, jak na to
wskazuje związek niektórych chorób psychicznych z defektem wytwa-
rzających mielinę komórek glejowych, wydaje się, że przepływ informacji
w mózgu i co za tym idzie nasze myśli - normalne czy nienormalne
- podlegają regulacji w procesie zachodzącym poza synapsą, w którym
biorą udział wytwarzające mielinę komórki glejowe.
R Y C I N A 1. Okolice kory mózgowej Alberta
l.insteina badane przez dr Marian D i a m o n d
i jej współpracowników w poszukiwaniu
wskazówek d o rozwiązania zagadki jego geniuszu.
(A) przedczolowa, (B) ciemieniowa dolna.
R Y C I N A 4. Autoportret Santiago R a m o n a y Cajala.
I lis/pański neuroanatom, twórca doktryny neuronów,
przedstawiony w swej kuchni zamienionej
w prowizoryczne laboratorium w roku 1885.

R Y C I N A 5. Rysunek R a m o n a
y Cajala przedstawiający neuron
barwiony metodą Golgiego ukazuje
najdrobniejsze szczegóły budowy R Y C I N A 6. R a m ó n y Cajal dostrzegł
komórki nerwowej. komórki glejowe różniące się
od neuronów, ale nie potrafił określić
ich funkcji.
R Y C I N A 7. Włoski neuroanatom
Camillo Golgi, twórca metody
barwienia neuronów opartej
na impregnacji srebrem.

R Y C I N A 8. Rysunek neuronów autorstwa


Camillo Golgiego przedstawiający to, co
jego zdaniem było siecią o bardzo licznych
wzajemnych połączeniach, umożliwiającą
przekazywanie informacji we wszystkich
kierunkach.

R Y C I N A 9. Neurony barwione
metodą Golgiego narysowane
przez Ramona y Cajala, który
uważał, że nie są one ze sobą
połączone. Informacja, jego
zdaniem, może płynąć tylko
w jednym kierunku, przechodząc
do następnego neuronu przez łącze
synaptyczne.
T
R Y C I N A 10. Theodore S c h w a n n ,
który p o raz pierwszy zidentyfikował
k o m ó r k i glejowe (nazywane k o m ó r k a m i
S c h w a n n a ) tworzące mielinę
n a w ł ó k n a c h n e r w o w y c h . Funkcję
m i e l i n y j a k o izolacji elektrycznej
p o z n a n o dopiero później.

R Y C I N A 11. Sekwencja czasowa (od góry d o d o ł u )


ukazująca k o m ó r k i S c h w a n n a reagujące na impulsy
elektryczne aksonów. K o m ó r k i w y p e ł n i o n e są
b a r w n i k i e m , który emituje światło, gdy p o d w p ł y w e m
stymulacji d o k o m ó r k i w c h o d z ą jony wapnia.
W i d o c z n e są d w a d u ż e okrągłe ciała k o m ó r k o w e
n e u r o n ó w reagujące na stymulację elektryczną.
Wrzecionowate komórki Schwanna wzdłuż włókien
nerwowych w jakiś sposób wykrywają aktywność
elektryczną we w ł ó k n a c h nerwowych.
jest z dwóch
rodzajów tkanki
- istoty szarej
Węzet
(zawierającej Neuron
Rarwiera
neurony)
w warstwach
powierzchownych
oraz istoty białej
we wnętrzu
mózgu. Kolor Oligodendrocyt
biały pochodzi
od izolacji
elektrycznej
(mieliny)
okrywającej aksony
nerwów.

R Y C I N A 13.
Oligodendrocyty
Osłonka
tworzą osłonkę mielinową
mielinową, która
izoluje akson.
R Y C I N A 14. Impulsy elektryczne biegną wzdłuż aksonu,
by uwolnić neuroprzekaźnik w synapsie, a ten z kolei
stymuluje dendryty następnego neuronu w obwodzie.

Receptor
neuroprzekaźnika

R Y C I N A 15. Neuroprzekaźnik uwalniany jest


z pęcherzyków synaptycznych i następnie dyfunduje
przez szparę synaptyczną, by aktywować receptory
neuroprzekaźnika w dendrytach.
R Y C I N A 16. FridtjofNansen,
badacz układu nerwowego i Arktyki
w roku 1895. Nansen przypuszczał,
że komórki glejowe mogą mieć
związek z wyższymi funkcjami
intelektualnymi.

R Y C I N A 17. Specjalnie
zaprojektowany statek „Fram"
dowodzony przez Nansena zosta!
uwięziony w lodach polarnych, by
badać arktyczne prądy lodowe.

R Y C I N A 18. Mielina w ośrodkowym i obwodowym układzie nerwowym


wytwarzana jest przez różne typy komórek. Różnice między przypominającymi
kształtem kiełbaski komórkami Schwanna a oligodendrocytami o kształacie
ośmiornic tłumaczy nieodwracalność paraliżu po uszkodzeniu rdzenia kręgowego.
1

R Y C I N A 19. M ó z g 22-miesięcznego dziecka z chorobą Alexandra.


Powiększenie głowy i degeneracja znacznej części przodomózgowia
(czarna przestrzeń) spowodowana jest defektem genetycznym astrocytów.

R Y C I N A 20. Białko
włókienkowe G F A P jest
w chorobie Alexandra
nieprawidłowe.
Wzrost stężenia tego
białka w astrocytach
obserwuje się p o urazach
mózgu, w padaczce
i większości chorób
neurodegeneracyjnych, jak
choroba Alzheimera czy
choroba szalonych krów.
R Y C I N A 21. Komórki mikrogleju w stanie spoczynku charakteryzującym się
obecnością wielu wypustek, gotowe bronić mózg przed zakażeniem.

R Y C I N A 22. Rysunek
hiszpańskiego neuroanatoma
Pio del Rio-Hortegi, który
pierwszy opisał komórki mikrogleju.
Gałęzie komórkowe obejmują neurony,
chroniąc je. Kropki odpowiadają
naczyniom krwionośnym.

R Y C I N A 23. Neurony i komórki glejowe


pracujące razem. Astrocyty występują
w okolicy synaps i naczyń krwionośnych.
Oligodendrocyty izolują aksony.
R Y C I N A 24. Rysunki Rio-Hortegi ukazujące trzy główne typy komórek
glejowych m ó z g u i rdzenia kręgowego. (A) Astrocyt w istocie szarej. (B)
Astrocyt w istocie białej oparty zakończeniami wypustek o naczynie
krwionośne, skąd astrocyty wysysają składniki odżywcze (glukozę), by
karmić neurony, i usuwają nadmiar jonów potasowych zebranych z neuronów
do krwiobiegu. ( C ) K o m ó r k i mikrogleju. ( D ) Oligodendrocyty.
R Y C I N A 25. Brakujące ogniwo transmisji synaptycznej - komórki glejowe.
Astrocyty otaczają synapsę i regulują transmisję, wychwytując i uwalniając
neuroprzekaźnik. Astrocyty komunikują się również
między sobą za pomocą sygnałów chemicznych.

/
' Terminal' "W®" ^Szpara
synaptyczna
pos-tSJriaptyczny

R Y C I N A 26. Synapsa widziana w mikroskopie elektronowym.


Szpara synaptyczna oddziela akson i dendryt, a astrocyty otaczają synapsę,
by wychwytując neuroprzekaźnik, regulować transmisję synaptyczną.
R Y C I N A 27. K o m ó r k i glejowe
- przyczyna nowotworów mózgu i lek
na nie. Radioaktywny
eksperymentalny lek
przeciwnowotworowy
odszukuje i zabija
nowotworowe komórki
glejowe. Radioaktywny
lek widoczny jest tutaj
w scyntygrafii całego
ciała i scyntygrafii mózgu
chorego z guzem mózgu.

R Y C I N A 28. Uszkodzenie rdzenia kręgowego,


jak u tego chorego ze złamaniem kręgosłupa
szyjnego (poniżej), powoduje trwały paraliż.

R Y C I N A 29. Podobne d o ręki


z badającymi podłoże palcami, rosnące
wierzchołki aksonów, zwane stożkami
wzrostu, odbudowują połączenia p o urazie,
ale giną w kontakcie z mieliną oun, co
uniemożliwia
regenerację
uszkodzonych
aksonów.
R Y C I N A 30. Glejowe komórki
pnia przygotowane d o transplantacji
w celu leczenia paraliżu p o
uszkodzeniu rdzenia kręgowego.
R Y C I N A 31. Carleton Gajdusek w białym podkoszulku bada tkanki
pacjentów zmarłych na śmiertelną chorobę układu nerwowego kuru w polowej
stacji badawczej w Papui-Nowej Gwinei (1957). Światło pochodziło z lampy
naftowej, stół obiadowy służył jako biurko, stół do badania chorych i d o sekcji
zwłok. W miednicy na stole widać ludzki mózg. O d prawej d o lewej siedzą
współpracownicy Gajduska Yincent Zigas i Jack Baker.

R Y C I N A 32. Matka umierająca


na kuru w otoczeniu swych pięciorga
dzieci, męża i siostry obok d o m u kobiet.

R Y C I N A 33.
Tkanka
mózgowa
myszy
z chorobą prionową z widocznymi
dziurami (u góry) i reaktywnymi
astrocytami (po prawej).

R Y C I N A 34. Stanley
Prusiner w Papui-Nowej
Gwinei, 1980.
U" 1
." -a
R Y C I N A 35. H a n s Berger, R Y C I N A 36. Szpital psychiatryczny
pierwszy człowiek, który w Jenie, którego dyrektorem był Berger
dokonał zapisu fal mózgowych. w i a t a c h 1918-1938.

R Y C I N A 37. Sprzęt używany


przez Bergera d o rejestracji fal
mózgowych.

R Y C I N A 38. Jeden z pierwszych


zapisów E E G wykonany przez Bergera.

.v « . * • .vi*
V ** • Jąj w V J \•\ I \
•Vvv,V V V V si ^ s j

R Y C I N A 39. Stephen
H a w k i n g , znany astrofizyk,
który cierpi na stwardnienie
zanikowe boczne, unoszący
się w stanie nieważkości
na pokładzie boeinga 727
N A S A w roku 2007.
Ostatnio stwierdzono
związek tej choroby
z k o m ó r k a m i glejowymi.
R Y C I N A 40. Bariera krew-mózg kontroluje wymianę wody, jonów i innych
składników między mózgiem i krwią. Astrocyty regulują średnicę naczyń
krwionośnych w zależności od zapotrzebowania neuronów. Wklejka ukazuje
obraz mikroskopowy wypustek astrocytu obejmujących naczynie krwionośne.

R Y C I N A 41.
Podwzgórze
kontroluje wiele
funcji odruchowych
organizmu,
między innymi
produkcję mleka
za pośrednictwem
przysadki mózgowej.
Astrocyty
przemieszczają
się d o i od synaps,
regulując uwalnianie
h o r m o n ó w do krwi.
I

r * > R Y C I N A 42. Zanik komórek niiltiiij


następujący w mózgu osoby 68 l< Im.
(po prawej) przyczynia się do ro/\wi||
chorób neurodegeneracyjnych
związanych z wiekiem, między inm m
choroby Alzheimera. Po lewej widm i
prawidłowe komórki mikrogleju.

R Y C I N A 43. Naukowcy widzący p o raz pierwszy


prawdziwą strukturę astrocytów w 3-D.

R Y C I N A 45. R Y C I N A 44. Prawdziwa


Astrocyty struktura astrocytu ukazująca
komunikujące się po wypełnieniu barwnikiem
się za pomocą w porównaniu z astrocytem
fal wapniowych. przybierającym kształt gwiazdy
Sekwecja w wyniku zastosowania barwnika
wideo biegnie chłoniętego wyłącznie przez
od górv do dołu. szkielet komórkowy.
„Błyskawice"
na (b) są włóknami
nerwowymi, które
zaczęły wytwarzać
impulsy wykrywane
przez astrocyty.

R Y C I N A 46. Niemiecki patolog


Rudolf Virchow, który w roku
1856 opisał komórki niebędące
neuronami i nazwał je komórkami
glejowymi lub „nerwowym klejem".
Rozdział 8

C h o r o b y neurodegerieracyjne

Astrocyty pełnią znaczącą funkcję cichych wspólników w chorobach


psychicznych. Trzymają one nadzór nad źródłami energii dla neuronów,
usuwają i uwalniają neuroprzekaźniki w synapsach i reagują na stres
neuronów, uwalniając czynniki wzrostu i stymulując wzrost nowych
neuronów. Poprzez same te funkcje astrocyty zyskują wpływ na życie
lub śmierć neuronów w chorobach neurodegeneracyjnych, takich jak
choroba Alzheimera, choroba Parkinsona i inne, oraz możliwość wspo-
magania regeneracji mózgu po urazie.

AIS (choroba Lou Gehriga): w pułapce

Jak w biblijnym cudzie - ten, który nie może chodzić, będzie latał
Stephen Hawking, światowej sławy astrofizyk, 26 kwietnia 2007 ro-
ku unosił się w stanie nieważkości w brzuchu boeinga 727 spadające-
go swobodnie w kierunku Atlantyku. Jego charakterystyczna szeroko
uśmiechnięta twarz, wykrzywiona paraliżem, rozpromieniła się w za-
chwycie. Hawking, przykuty do wózka od wczesnej młodości z po-
wodu postępującej choroby neuronu ruchowego, jest szanowany jako
błyskotliwy naukowiec i autor książki Krótka historia czasu. Rzucając
wyzwanie swej chorobie, wystukał słowo po słowie tekst, posługując
się programem komputerowym reagującym na delikatne drgnienia jego
głowy. Wybierał każde słowo z listy, popychał je, jakby było elementem
układanki, budując w ten sposób zdanie po zdaniu, aż napisał swoją
książkę. Jest to książka, której nie mógłby napisać nikt inny, niezależnie
194
I
r Drugi m ó z g |

od tego, jak sprawne byłoby jego ciało. Hawking, ojciec trojga dzieci,
jest przede wszystkim natchnieniem.
„Krótko potem jak wyszedłem ze szpitala, śniło mi się, że mam
zostać stracony. Nagle uświadomiłem sobie, że jest mnóstwo wartyi li
zachodu rzeczy, które mógłbym zrobić, gdybym został ułaskawiony",
napisał. To ułaskawienie wzbogaca nas wszystkich.
Choroba, która nękała Hawkinga, stwardnienie zanikowe boczne
(ALS), znana jest również pod nazwą choroby Lou Gehriga od na
zwiska sportowca, którego powaliła u szczytu sławy, w pełni zdrowia
i sprawności. Wszyscy pamiętamy wdzięk, z jakim Gehrig przyjął los,
który obrabował go ze wszystkiego, łącznie z życiem.

„Kochani, od dwóch tygodni czytacie o fatalnym wypadku, jaki mnie sp<>


tkał. Ale dzisiaj uważam się za najszczęśliwszego człowieka na ziemi.
O d siedemnastu lat jestem na stadionach i z waszej strony, ko-
chani moi fani, nie zaznałem niczego poza dobrem i zachętą.
Spójrzcie na tych wielkich ludzi. Kto z was nie uznałby za szczyt
swych sportowych marzeń choćby jednego dnia wspólnej gry z nimi ?
Oczywiście, jestem szczęściarzem... może spotkał mnie ciężki cios,
ale naprawdę mam po co żyć".
- Mowa pożegnalna Lou Gehriga, 4 lipca 1939,
Stadion Jankesów w Nowym Jorku

W dwa lata po wygłoszeniu pożegnalnej mowy Gehrig już nie żyl.


ALS powoduje paraliż, zabijając neurony ruchowe, czyli komórki ner-
wowe w rdzeniu kręgowym wydające komendy mięśniom. Choroba ta,
zanim uderzy, nie daje żadnych ostrzeżeń i przypuszcza swój atak nagle
w wieku dorosłym. Naukowcy mogą dokładnie zobaczyć spustoszenie
pozostawione po okaleczającym ataku: neurony ruchowe osób dotknię-
tych ALS umierają. Obecnie lek na ALS nie istnieje.
Rzeczą dziwną jest, że ALS zabija wyłącznie neurony ruchowe z im-
ponującą precyzją. Wszystkie inne rodzaje neuronów w rdzeniu kręgo-
wym i mózgu pozostają całkowicie zdrowe. To, w jaki sposób choroba
dokonuje tak precyzyjnie chirurgicznego zamachu na ten szczególny
typ neuronów, pozostaje tajemnicą.
Choroby neurodegeneracyjne
II195

W roku 1993 poznano genetyczne podłoże ALS, obserwując po-


dobieństwo genów kilku osób cierpiących na tę chorobę. Biolog Da-
niel Rosen i jego współpracownicy z Massachusetts General Hospital
odkryli niewielką mutację genu na 21 chromosomie. Wiadomo było,
że gen ten odpowiada za syntezę enzymu antyoksydacyjnego zwanego
dysmutaząnadtlenkową 1 ( S O D 1). Zespół badaczy znalazł u trzynastu
lodzin z chorobą jedenaście różnych mutacji genetycznych, a w każdym
przypadku mutacja dotyczyła genu kodującego SOD1.
Nie każda osoba cierpiąca na ALS odziedziczyła chorobę. Obserwa-
i jc genetyczne wskazujące na związek enzymu S O D 1 z ALS pozwalają
wysnuć oczywisty wniosek, że każdy czynnik, który może doprowadzić
do uszkodzenia cząsteczki enzymu, może wywołać ALS. C o ten dziwny
enzym, zawierający w swym rdzeniu białkowym atomy cynku i miedzi,
robi?
S O D 1 jest enzymem występującym w cytoplaźmie komórek, gdzie
wyszukuje toksyczne formy cząsteczek tlenu zwane wolnymi rodnikami,
lak wyjaśniłem w rozdziale 5, wolne rodniki są atomami tlenu, które
ukradły elektrony innym atomom. Nadmiar nagromadzonych naładowa-
nych ujemnie elektronów nadaje wolnym rodnikom tlenowym wybitną
reaktywność chemiczną i czyni je żrącymi dla białek i tkanek ustroju.
SOD 1 odbiera wolnym rodnikom tlenowym dodatkowe elektrony i łączy
je z cząsteczkami wody. W tej reakcji zobojętnienia nadmiaru elektronów
powstaje nadtlenek wodoru i stabilny tlen. Bez tego antyoksydacyjnego
białka patrolującego cytoplazmę naszych komórek gromadziłyby się
ram wolne rodniki, osiągając niebezpieczny poziom i niszcząc białka,
z których zbudowana jest komórka. Brak prawidłowo działającego SOD1
w neuronach ruchowych może z łatwością doprowadzić do ich śmierci,
laką powolną korozją poprzez utlenianie obserwowaną w dysfunkcji
SOD 1 można tłumaczyć początek ALS w wieku dorosłym. Wraz z wie-
kiem kumulują się powoli uszkodzenia komórek prowadzące w końcu
do nagłego załamania i śmierci neuronów.
Dowody prawdziwości tej teorii uzyskano w badaniach na myszach
z genem powodującym ALS. Gdy badacze zablokowali ekspresję zmu-
towanego genu S O D 1 w neuronach ruchowych myszy, zwierzęta zdro-
wiały: nie rozwijały się u nich objawy choroby neuronu ruchowego ALS.
196
Ir Drugi m ó z g |

Kolejnego dowodu dostarczyły badania, w których zmutowany gen


S O D 1 wprowadzono do zdrowego neuronu ruchowego myszy. Takie
neurony ruchowe obumierały, dowodząc, że obecność uszkodzonego
genu S O D 1 w neuronach ruchowych powoduje ALS.
Ale doświadczenia kontrolne w tym badaniu, jak to często bywa
w przypadku doświadczeń kontrolnych, przyniosły zaskakujące wyniki.
W eksperymencie kontrolnym przeprowadzonym na myszach z ge
nem powodującym ALS badacze zablokowali mutację w komórkach
otaczających neurony ruchowe, pozostawiając neurony naszpikowane
niezdrowymi genami SOD1. Spodziewali się naturalnie, że neurony
ruchowe nieposiadające czynnego genu S O D 1 umrą, a myszy zachorują
na ALS. Tak się nie stało, zwierzęta pozostały zdrowe. Naukowcy doszli
do wniosku, że komórki z otoczenia neuronów jakimś sposobem zapo
biegły rozwojowi choroby neurodegeneracyjnej poprzez mechanizm
związany z SOD1. W roku 2007 dwa zespoły niezależnie odkryły, że
owymi ratującymi życie komórkami są astrocyty.
Badacze hodowali neurony ruchowe razem z normalnymi astro
cytami lub też w jednej hodowli komórkowej z astrocytami o zmuto
wanym genie kodującym S O D 1. Neurony obumierały, gdy hodowano
je z astrocytami z uszkodzonym genem SOD1. Wyniki eksperymentu
sugerują, że to astrocyty są zabójcami neuronów ruchowych.
Badacze stwierdzili też, że astrocyty mają zakonspirowanego
wspólnika. Ze śmiercią neuronów związana również była aktywność
S O D 1 komórek mikrogleju. Nie wydaje się, by ta grupa komórek
glejowych mogła wyzwolić ALS, ale defekt S O D 1 komórek mikro-
gleju przyczynia się do szybszego postępu choroby w jej późniejszych
stadiach.
Badacze stwierdzili, że nawet podłoże, w którym hodowano zmu-
towane astrocyty, zabija neurony, co sugeruje, że astrocyty te muszą
uwalniać coś, co jest toksyczne dla neuronów. Relacja między neuronami
ruchowymi a astrocytami ma szczególny charakter, gdyż uszkodzenie
genu kodującego SOD1 w innych typach komórek hodowanych razem
z neuronami ruchowymi nie powodowało takiego efektu. Szczególne
więzy łączące astrocyty i neurony ruchowe tłumaczą też wybiórczą śmierć
neuronów ruchowych w ALS.
Choroby neurodegeneracyjne
II 211

Astrocyty o zmutowanym genie S O D 1 stają się reaktywne (gliotycz-


ne). Glioza astrocytów jest znaną od dawna cechą wyróżniającą ALS. Ale
|.iką substancję toksyczną uwalniają te astrocyty z mutacją genu S O D 1 ?
C aągle poszukujemy odpowiedzi na to pytanie, a wyniki najnowszych
badań sugerują z dużym prawdopodobieństwem, że upośledzona zdolność
astrocytów do usuwania z okolicy synaps uwalnianego tam kwasu gluta-
minowego może prowadzić do wzrostu stężenia tego neuroprzekaźnika
do poziomu toksycznego. Teoretycznie wszelkie konsekwencje defektu
S O D 1 w astrocytach mogłyby powodować uwalnianie przez nie różnych
czynników toksycznych zdolnych do zabicia ich sąsiadów, neuronów
ruchowych. Przebadano kilka związków o takich możliwościach, lecz
dotąd nie zidentyfikowano śmiercionośnej toksyny uwalnianej przez
astrocyty i obezwładniającej chorych na ALS. Niemniej jednak wiemy,
skąd się owa toksyna bierze.
Odkrycia dokonano poprzez proste poszerzenie zakresu poszuki-
wań poza wszechświat neuronów i uwzględnienie dotąd pomijanych
komórek drugiego mózgu. Jak to z wdziękiem przyznał Hawking, gdy
w roku 2004 obalono jedną z jego teorii naukowych, informacja może
czasami wyciec z czarnej dziury.

Stwardnienie rozsiane:
przypadkowe straty w wojnie komórek glejowych

Sięgasz po filiżankę, ale ta wyślizguje się z twojej dłoni, a gorąca


kawa wylewa się na stół. Podnosisz ją, ale uszko znów wymyka ci się
z ręki i filiżanka rozbija się o stół. Odruchowo łapiesz ją po raz trzeci
w przypływie złości i ściskając mocno i zdecydowanie, unosisz wysoko
nad blat. C o się dzieje dziś rano z twoimi rękami? Po prostu jesteś
niewyspany. O d kilku tygodni czujesz się zupełnie wyczerpany, nigdy
nie dość ci snu, by naładować akumulatory. Może cierpisz na zespół
przewlekłego zmęczenia. Może twój lekarz powinien wykonać odpo-
wiednie badanie krwi.
Po kilku tygodniach nie śpisz, ale gdy otwierasz oczy, w polu widzenia
pojawia się dziura, której nie może usunąć nie wiadomo jak długotrwałe
przecieranie oczu. Gdziekolwiek spojrzysz, wydaje ci się, że patrzysz przez
198
I r Drugi m ó z g |

obiektyw, na którym widnieje nieusuwalna plama - beznadziejna dziura


w twoim widzeniu. Nawet poza tą skazą żywe kolory, jakimi niegdyś
kusił cię świat, wydają się sprane jak wypłowiałe szmaty.
W ten sposób często daje o sobie znać po raz pierwszy stwardnienie
rozsiane (SM). Problem polega na tym, że przewody w twoim mózgu
się skracają. Impulsy z narządów zmysłów nie mogą dotrzeć do mó-
zgu, a polecenia z mózgu nie potrafią pokonać przeszkody w postaci
przerwanej izolacji na aksonach biegnących do mięśni. Podobnie jak
w przypadku krótkiego spięcia w dowolnym urządzeniu elektronicz-
nym, zakres uszkodzeń w stwardnieniu rozsianym jest bardzo szeroki.
Może dojść do upośledzenia wzroku lub zmysłu równowagi, a także
do zaburzeń oddawania moczu, stolca czy funkcji seksualnych. Stward-
nienie rozsiane może powodować zaburzenia koordynacji ruchowej,
drżenia mięśni, osłabienie, męczliwość, drętwienia i bóle. Trudności
mogą sprawiać czynności, które dawniej uważałeś za oczywiste, takie
jak czytanie, prowadzenie samochodu, mówienie czy chodzenie. Mowa
staje się często zamazana, sprawiając wrażenie, jakbyś był ciągle pijany.
U jednej trzeciej chorych na stwardnienie rozsiane dochodzi do zaburzeń
w sferze intelektualnej i psychicznej. Zawodzić może pamięć, osłabio-
na bywa zdolność perspektywicznego myślenia i planowania. Czasem
występują zmiany osobowości i niestabilność emocjonalna. Wszystko
zależy od tego, które obwody w mózgu zostaną uszkodzone.
Stwardnienie rozsiane rzadko kończy się zgonem, najbardziej jed-
nak okrutną cechą tej postępującej choroby jest jej przebieg z licznymi
remisjami. Na jakiś czas następuje poprawa, a choroba wydaje się wtedy
złym snem. Znika plama z siatkówki, a świat znowu nabiera kolorów.
Jest ci trochę głupio, że tak się nad sobą użalałeś i że tak się bałeś, gdy
niesprawność wystawiła cię na próbę. Nagle jednak następuje kolejny
atak, który zżera kolejny kawałek twojego mózgu, ciała, sprawności
i łączności ze światem.
Jest to atak na układ nerwowy, jego celem nie są jednak wyłącznie
neurony. SM celuje w oligodendrocyty. Komórki glejowe nigdy się nie
poddają w walce z tym śmiercionośnym najeźdźcą. Wygrywają bitwę
na jednym froncie, odzyskując utracone terytorium i funkcję, ostatecznie
jednak, w obliczu nieustających ataków ze wszystkich stron, przegrywają
Choroby neurodegeneracyjne
II1 9 9

wojnę. Z biegiem lat tracisz łączność ze światem i rzeczami, które nie-


gdyś kochałeś. Nauka nie zna dotąd żadnego sposobu, żeby tę chorobę
zatrzymać. Jesteś w doborowym towarzystwie, jedna na siedemset osób
choruje na stwardnienie rozsiane. Nasilenie objawów waha się od mini-
malnych i przemijających do ciężkich postaci postępujących.
Według obowiązujących obecnie poglądów SM jest wynikiem sa-
mobójczego ataku naszego własnego układu odpornościowego. Jak
już pisałem w rozdziale 2, układ nerwowy ma swój własny układ od-
pornościowy - komórki mikrogleju pełniące funkcję wartowników
chroniących przed chorobą. Krwinki białe, chroniące resztę ustroju,
w warunkach prawidłowych nie rezydują w mózgu, mogą jednak tam
wejść, gdy w wyniku choroby lub urazu dojdzie do przerwania bariery
krew-mózg. Gdy tak się stanie, powstaje poważny problem. Przez barierę
krew-mózg przeciskają się aktywowane przez czynnik zakaźny limfo-
cyty T. W takiej sytuacji patrolują każdy zakątek ciała w poszukiwaniu
najeźdźcy i po przeprowadzeniu szybkiego zwiadu opuszczają zwykle
ośrodkowy układ nerwowy. W stwardnieniu rozsianym część aktywo-
wanych limfocytów T pozostaje w mózgu, gdzie nie jest ich miejsce.
1 tu zaczynają się kłopoty. Komórki mikrogleju wykrywają limfocyty T
i atakują je, wywołując w tkance mózgowej reakcję zapalną. Walka ta
wymyka się spod kontroli i prowadzi ostatecznie do zniszczenia mie-
liny. Jeżeli choroba trwa, zabite zostają komórki produkujące mielinę
- oligodendrocyty. Miejsca zniszczenia przybierają postać płytek de-
mielinizacyjnych, t/.w. plaqu.es. Jest to pozbawione mieliny pobojowisko
pokryte szczątkami komórek - martwe oligodendrocyty, armie komórek
mikrogleju i trochę naciekających krwinek białych, które przeszły przez
uszkodzoną barierę krew-mózg.
Chociaż stwardnienie rozsiane atakuje wyłącznie wytwarzające mie-
linę komórki glejowe, bardzo bliska wzajemna zależność łącząca akson
i komórki glejowe czyni uszkodzenie jeszcze poważniejszym. Z powo-
dów, których dokładnie nie rozumiemy, u chorych z przewlekłym SM
aksony zaczynają się kurczyć i obumierać. W zaawansowanych stadiach
choroby dochodzi do utraty neuronów w zajętych obszarach mózgu,
co sugeruje, że wytwarzające mielinę komórki glejowe robią dla aksonu
coś więcej niż tylko zapewnienie mu izolacji elektrycznej.
2 0 0
I
r Drugi m ó z g |

Całą sytuację pogarszają najeżdżające mózg limfocyty T, a zwa-


żywszy istotną rolę, jaką odgrywają astrocyty wyścielające naczynia
krwionośne i stanowiące element bariery krew-mózg, wielu badaczy
jest zdania, że to astrocyty są uczestnikami, a może nawet inicjatorami
wkroczenia limfocytów. Gdy bitwa raz wymknie się spod kontroli, nie
można się dziwić, że pociąga za sobą zniszczenia i ofiary śmiertelne.
Uwalniane przez komórki mikrogleju cytokiny wpływają na wzajem-
ną adhezję komórek, również tych tworzących barierę krew-mózg,
a chcmokiny, małe białka sygnałowe, aktywują leukocyty i kierują je
do miejsca zapalenia. Te same substancje wydzielają również aktywo-
wane astrocyty. Gdy tylko leukocyty wejdą na teren mózgu, zaczynają
uwalniać swe własne czynniki zapalne, podobnie jak robiłyby to, walcząc
z atakującym organizm obcym drobnoustrojem we krwi, a czynniki te
prowokują astrocyty i komórki mikrogleju do walki na śmierć i życie,
w której komórki mikrogleju uwalniają substancje toksyczne zatruwające
komórki lub wybijają dziury w ich błonach komórkowych za pomocą
białkowych lanc zwanych dopełniaczami.
Obrońcy okazują się jednak pomocni również przy naprawie uszko-
dzeń i stymulacji nowych oligodendrocytów do podziałów, by mogły
zastąpić te zabite w bitwie. Świeżo utworzone oligodendrocyty dojrzewają
do komórek, które pokryją akson mieliną i naprawią uszkodzoną izola-
cję. To jest powód, dla którego stan chorych na stwardnienie rozsiane
na pewien czas się poprawia.
Jest nadzieja na wyleczenie SM, ponieważ naukowcy sądzą, że wie-
dzą, gdzie się ta choroba zaczyna. Jest to problem wymykającej się spod
kontroli obrony immunologicznej w mózgu. Dalsze badania pozwolą
być może uzyskać leki działające na wspomniane trzy typy komórek
(astrocyty, oligodendrocyty i komórki mikrogleju) skuteczne w leczeniu
SM. Gdy zrozumiemy lepiej, w jaki sposób rozwijają się oligodendrocyty
i jak decydują, czy pokryć akson mieliną, może też znajdziemy metody
stymulacji naprawy uszkodzonej mieliny. Badania na zwierzętach, którym
do uszkodzonych obszarów ośrodkowego układu nerwowego przeszcze-
piono komórki Schwanna, wykazały, że te wytwarzające mielinę komórki
nerwów obwodowych z łatwością pokrywają mieliną aksony oun. Jest to
dowód, że w stwardnieniu rozsianym problem nie leży w aksonach, lecz
Choroby neurodegeneracyjne
II 201

w oligodendrocytach, i że przeszczepiając komórki Schwanna z nerwów


obwodowych do uszkodzonych obszarów mózgu chorego na stwardnienie
rozsiane, można zastąpić utracone oligodendrocyty i uzyskać remielini-
zację aksonów mózgu. W końcu wydaje się możliwe, że naukowcy będą
niedługo dysponowali wiedzą umożliwiającą transformację komórek
pnia w komórki wytwarzające mielinę (patrz rozdział 11), które będzie
można dostarczać chorym, by zastąpić utracone oligodendrocyty. Takie
techniki substytucyjne stosowano już z powodzeniem w badaniach
eksperymentalnych na szczurach. Komórki pnia uzyskiwano w tych
badaniach z różnych źródeł, między innymi ze szpiku kostnego i wyso-
ce plastycznych, podobnych do komórek Schwanna komórek okolicy
węchowej (okolicy mózgu związanej ze zmysłem węchu), co pozwala
uniknąć dylematów etycznych i trudności praktycznych wynikających
z uzyskiwania komórek pnia z ludzkich tkanek płodowych. Zanim jednak
tego typu leczenie transplantacyjne będzie można zastosować u ludzi,
trzeba będzie wykonać wiele pracy. Lekarze muszą mieć pewność, że
owe zastępcze komórki mielinizujące same nie wpadną w amok i nie
spowodują większych problemów. Nie są to obawy błahe, zwłaszcza
gdy dotyczą komórek pnia, które z definicji łatwo się dzielą i różnicują
do bardzo różnych typów komórek. Mogą one z łatwością wytworzyć
w mózgu guz. Odpowiedzi na te pytania i możliwości skutecznego
leczenia stwardnienia rozsianego umożliwi lepsze poznanie komórek
mikrogleju i wytwarzających mielinę komórek glejowych.
Czy stwardnienie rozsiane, w którym tak wyraźnie widać zależność
aksonu od jego mielinizujących komórek glejowych, może dać nam
podpowiedź do pytania, dlaczego komórki Schwanna i oligodendrocyty
wyczuwają aktywność elektryczną aksonu? Zależność aksonu od okry-
wających go mieliną komórek glejowych nasuwa pytanie, czy komórki
glejowe muszą monitorować aktywność elektryczną aksonu, by móc
odpowiednio na nią reagować. Uzasadnione wydaje się przypuszczenie,
że dla tak ważnego procesu wytwarzania izolacji mielinowej umożli-
wiającego skuteczne przekazywanie impulsów między neuronami ko-
rzystna byłaby jego zależność od impulsów nerwowych. Fizykoterapia
u chorych na stwardnienie rozsiane jest bez wątpienia skuteczna. Istnieje
wiele powodów, dla których fizykoterapia ma działanie korzystne, ale
2 0 2
I
r Drugi m ó z g |

stymulacja wytwarzania mieliny poprzez aktywność impulsową aksonów


wydaje się jednym z mechanizmów, w których przynosi ona poprawę
cierpiącym na to schorzenie.

Zawal serca i udar mózgu - awaria hydrauliki

Cudownie elegancka maszyna, jaką jest ciało człowieka, pada nie


rzadko ofiarą najbardziej przyziemnej z porażek - awarii hydraulicznej.
Układ krążenia doprowadza krew do wszystkich komórek organizmu,
dostarczając im tlenu i produktów odżywczych i usuwając produkty
przemiany materii. Złożoność tego układu, który potrafi doprowadzić
rurkę do każdej komórki ustroju, trudno sobie wyobrazić. W przypadku
hydrauliki jednak złożoność nie jest niczym dobrym.
Układ sercowo-naczyniowy człowieka jest obiektem wszelkiego
rodzaju katastrof, jakie mogą dotknąć jakikolwiek skomplikowany
układ hydrauliczny: nagłych przecieków i pęknięć, zatkań czy awarii
pomp. Tak jak w starym domu, stare rury ludzkiego ciała psują się często
nagle i z katastrofalną kaskadą konsekwencji. Senator T i m Johnson
z Południowej Dakoty został zaskoczony w polowie zdania podczas
rozmowy przez telefon z reporterami w 2006 roku. Ciche i bezbolesne
pęknięcie naczynia krwionośnego doprowadziło do głodowej śmierci
neuronów w obszarze mózgu odpowiedzialnym za mowę. Pozbawione
swych życiodajnych płynów neurony umarły jeszcze w trakcie trwania
rozmowy, pozostawiając senatora w pełni świadomym nieszczęścia,
jakie go spotkało. Czuł on, co się dzieje, ale nie mógł znaleźć słów, by
wezwać pomoc. Ten typ awarii, czyli pęknięcie naczynia krwionośnego,
jest jednym z dwóch rodzajów udaru mózgu.
Pół miliona Amerykanów zapada każdego roku na zawał serca,
a zawał jest drugą co do częstości przyczyną zgonów w Stanach Zjed
noczonych. Czasami występują wcześniejsze objawy niedomogi serca,
głównej pompy naszego organizmu, w wielu przypadkach jednak za-
trzymuje się ono nagle bez żadnych sygnałów ostrzegawczych. Mózg
jest narządem najbardziej wrażliwym na niekorzystne konsekwencje
zawału serca. Jeżeli nie da się odpowiednio szybko przywrócić akcji
serca, komórki mózgowe umierają. Masz tylko kilka minut na to, by
Choroby neurodegeneracyjne 2 0 3

ktoś w pobliżu ciebie zorientował się, że twoje serce przestało pracować


i przywrócił jego akcję.
W układzie sercowo-naczyniowym osoby starszej, tak jak w starych
rurach, częstym źródłem problemu są zatkania. Wyjście z sytuacji jest
też podobne: wprowadzić do rury spiralę i oczyścić ją, co w terminolo-
gii medycznej nosi nazwę angioplastyki. Zatkanie tętnic wieńcowych
prowadzi do głodowej śmierci zaopatrywanego przez nie mięśnia, który
nagle ze zgrzytem przerywa swe nieustające dotąd bicie. Zatkanie tętnic
mózgowych powoduje głodową śmierć komórek mózgowych, a obszar
mózgu zaopatrywany przez chorą tętnicę umiera, co wiąże się z utratą
kontrolowanej przez ów obszar funkcji. Reszta mózgu zachowuje peł-
ną świadomość i przygląda się bezsilnie tragedii, jaką jest dla pewnej
jego części udar. Podobnie jak w przypadku zatkanej rury układ działa
dobrze do momentu, gdy całkowicie straci ona drożność, a wtedy udar
wytrąca nagle twe życie z jego utartych torów i kieruje na nowy, którego
nie jesteś w stanie zmienić. Udar mózgu jest, według danych Amery-
kańskiego Towarzystwa Chorób Serca i C D C , trzecią co do częstości
przyczyną zgonów w Stanach Zjednoczonych. C o czterdzieści pięć
sekund jedna osoba w USA doznaje udaru, z jego powodu umiera co
roku 275 000 osób, a tysiące innych żyją dalej z upośledzeniem funk-
cji mózgu. W takiej sytuacji jest w chwili obecnej sześć i pół miliona
Amerykanów.
Wyniki najnowszych badań wykazują, że częstotliwość i natężenie
płynących przez astrocyty fal wapniowych po udarze znacznie wzra-
sta. Jak już widzieliśmy, podobny wzrost fal wapniowych obserwuje
się w padaczce. Ponieważ wzrost stężenia wapnia może stymulować
astrocyty do uwalniania neuroprzekaźnika kwasu glutaminowego
(który w wysokich stężeniach jest neurotoksyczny), takie pobudzenie
komórek glejowych po udarze mogłoby powodować śmierć kolejnych
neuronów, które to zjawisko zachodzące przez dłuższy czas po udarze
obserwuje się od dawna. Obecnie prowadzone są badania przydatności
Icków tłumiących owe fale wapniowe w astrocytach, a pierwsze wy-
niki doświadczeń na zwierzętach, u których udało się w ten sposób
powstrzymać drugą falę śmierci neuronów po udarze, przedstawiają
się obiecująco.
2 0 4
I
r Drugi m ó z g |

Patrząc na układ sercowo-naczyniowy od strony mózgu, widzimy


magiczny, wysoce wyspecjalizowany układ wzajemnej wymiany między
krążącą krwią i komórkami mózgowymi. Ó w interfejs nosi nazwę
jednostki naczyniowo-nerwowej mózgu, a w porównaniu z zaopatru
jącym go układem rurek o prostej budowie ta mikroskopijna maszyna
jest cudownym cackiem. Wszelka wymiana cząsteczek między krwią
i mózgiem ma miejsce w tym naczyniowo-nerwowym interfejsie. Jak
każda wymiana o kluczowym znaczeniu proces ten musi podlegać'
precyzyjnej regulacji i dynamicznie reagować na zmienne zapotrze-
bowanie komórek. Ilość dostarczanego do komórek mózgowych
tlenu musi być dostosowana do zmieniającego się z minuty na mi-
nutę zapotrzebowania konkretnej populacji komórek mózgowych
wykonujących w danej chwili swoją pracę. Wytwarzane w mózgu
produkty przemiany materii muszą być szybko usuwane, niezależnie
od tego, jak szybko w warunkach intensywnej pracy się gromadzą.
Przez granicę dzielącą krew i mózg w odpowiednich okolicznościach
muszą przedostawać się składniki odżywcze, leki i hormony, ale ten
jedyny w swoim rodzaju płyn opływający komórki mózgowe musi być
utrzymywany w nienaruszonym składzie i oddzieleniu od pozostałych
płynów ustrojowych.
Taki układ zdolny do monitorowania, regulacji i dostosowania
transferu składników odżywczych, produktów metabolicznych i tlenu
między krwią i mózgiem wymaga wielu skomplikowanych czujników
połączonych z procesorami i wymiennikami, znacznie przekraczających
największe aspiracje ludzkiej myśli technicznej. Cały ten układ mieści
się w idealnie ze sobą współpracujących mikroskopijnych komórkach
ścian naczyń mózgowych i komórkach, które nieustannie monitorują
zmieniające się potrzeby neuronów i reagują na nie. Komórki te nazwano
astrocytami okołonaczyniowymi.

Wielki mur: bariera krew-mózg


Mózg działa na ostrzu noża. Szklanka piwa, filiżanka kawy, jedna
minuta bez tlenu potrafią zburzyć równowagę naszego umysłu. Dla
zachowania absolutnie stałego środowiska mózg potrzebuje wysoce
uprzywilejowanego schronienia odseparowanego prawie całkowicie
Choroby neurodegeneracyjne
II 205

oil reszty ustroju. Tkanka mózgowa jest szczelnie otoczona czymś, co


nazywamy barierą krew-mózg.
Mimo że mózg podziurawiony jest jak sito tętnicami, żyłami i naczy-
niami włosowatymi, ich ściany oddziela od tkanki mózgowej ta specjalna
bariera, która przepuszcza tylko określoną ilość produktów. Bariera ta jak
wszystkie inne ma swoje wady. Większość leków wnikających do układu
krążenia nie przechodzi przez tę barierę, wielu leków, które mogłyby
być przydatne w leczeniu różnego rodzaju zaburzeń mózgowych, nie
można w związku z tym dostarczyć do mózgu wraz z krwią. Niezależnie
oil tego, czy medykament zostanie podany doustnie, czy wstrzyknięty,
tkanka mózgowa nigdy się z nim nie spotka, jeżeli jego cząsteczka nie
będzie specjalnie przystosowana do penetracji bariery krew-mózg. Bez
tej bariery jednak mózg ulegałby ciągłej destabilizacji pod wpływem
stale przepływających między krwią i płynem mózgowo-rdzeniowym
jonów, wody, składników pokarmowych, przeciwciał i wszelkich innych
substancji. C o tworzy ową barierę między krwią i mózgiem?
Naczynia włosowate mózgu zbudowane są z jedynych w swoim rodzaju
komórek ściśle przylegających do siebie nawzajem. Otaczające naczynia
włosowate komórki glejowe wzmacniają barierę krew-mózg i regulują
jej czynność. Są to szczególnego rodzaju, wyspecjalizowane do tej roli
astrocyty. Regulują one przepuszczalność bariery krew-mózg w warun-
kach zdrowia, a zwłaszcza choroby i prowadzą wymianę składników
pokarmowych i jonów między mózgiem a krwią. Neurony mimo swego
znacznego zapotrzebowania na tlen i glukozę nie pozostają w bezpośrednim
Hzycznym kontakcie z mózgowymi naczyniami włosowatymi, polegają
w tym względzie na astrocytach, które utrzymują je przy życiu.
Słynny neurochirurg Wilder Penfield przykładał elektrody do mó-
zgów swoich pacjentów, próbując odnaleźć miejsce, gdzie składowane
są myśli, i poznać drogi przepływu informacji w mózgu. W roku 1933
zanotował, że zdiagnozował zaczynający się u swego leżącego na stole
operacyjnym pacjenta napad padaczkowy. Początek napadu rozpoznał
Penfield po szybko zmieniającym się kolorze kory mózgowej, którą
odsłonił po otwarciu czaszki. W obszarze kory, w którym rozpoczął
się napad padaczkowy, nagłej zmianie uległ przepływ krwi, a tkanka
mózgowa, zwykle o barwie tofu, rozkwitła żywą czerwienią.
2 0 6
I
r Drugi m ó z g |

Komórki mózgowe potrafią, w jakiś sposób, bardzo precyzyjnie


kontrolować przepływ krwi, dzięki czemu odżywiane są te neurony, które
mają akurat zwiększone zapotrzebowanie na tlen i składniki odżywcze.
Mózg i krew komunikują się jakoś między sobą. Obecnie wiemy, że
porozumiewają się, wykorzystując astrocyty jako tłumaczy.
Penfield nie mógł sobie jednak wyobrazić tego, że lekarze i naukow-
cy wykorzystają kiedyś tę interakcję między krwią i mózgiem, by przy
użyciu skomplikowanych urządzeń bezkrwawo wnikać w głąb czasz-
ki i monitorować minimalne zmiany przepływu krwi. W ten sposób
można w dosłownym tego słowa znaczeniu zobaczyć płynące przez
mózg myśli.

Czym jest myśl?


C o zobaczyłbyś, gdyby twój wzrok miał moc promieni Roentgena
i obserwował przez czaszkę mózg wyczarowujący ze zgiełku przepły-
wających przezeń impulsów elektrycznych myśl? Jak by to było, gdyby
można było zobaczyć myśl wyłaniającą się jak obraz z głośnych trzasków
na ekranie telewizora?
Leżąc płasko na wznak z głową u wejścia do tunelu dużego, białego
urządzenia przypominającego przemysłową suszarkę do bielizny, poczu-
łem nagle, jak ktoś szorstkim ruchem chwyta mnie za klamerkę paska
i szarpiąc, popycha do wyjścia. Zaskoczony, spojrzałem w dół i nie zoba-
czyłem nikogo. To niewidzialna ręka niewiarygodnie silnego magnesu
pociągnęła mnie za klamerkę paska do wnętrza maszyny. Miałem mieć
wykonane badanie techniką czynnościowego rezonansu magnetycznego
(MRI), polegającą na wykrywaniu miejscowych zmian przepływu krwi
w mózgu towarzyszących wzmożonej aktywności komórek mózgowych.
Ta nowoczesna technika umożliwia oglądanie funkcji mózgu, dzięki
czemu można uzyskać informacje, w jaki sposób przetwarzane są my-
śli (zarówno świadome, jak i nieświadome), jest to również niezwykle
wartościowe narzędzie do badań naukowych.
Technika czynnościowego rezonansu magnetycznego wykorzystuje
zjawisko lokalnego wzrostu przepływu krwi w obszarach mózgu wyka-
zujących zwiększoną aktywność neuronów. Hemoglobina jest bogatym
w żelazo białkiem nadającym krwinkom czerwonym ich kolor. To dzięki
Choroby neurodegeneracyjne
II
2 0 7

hemoglobinie erytrocyty wychwytują tlen i dostarczają go do innych


komórek. Wykrywany przez urządzenia rezonansu magnetycznego
sygnał w mózgu pochodzi od hemoglobiny, oddającej tlen wybiórczo
pojedynczym komórkom lub grupom neuronów, które go potrzebują.
I Iemoglobina pozbawiona tlenu (dezoksyhemoglobina) ma właściwości
magnetyczne. Jej pole magnetyczne zmienia sygnał magnetyczny wcho-
dzący w rezonans w odpowiedzi na silne pole magnetyczne.
W typowym protokole badania w ciągu półtorej minuty uzyskuje
się około trzydziestu skanów mózgu w czasie wytężonej aktywności
umysłowej osoby badanej. Jako kontrolę wykorzystuje się wytwarzane
przez komputer skany mózgu przed rozpoczęciem i po zakończeniu
aktywności umysłowej. Sygnały ich odejmowane są od obrazu mózgu
uzyskiwanego podczas wykonywania zadania umysłowego. To, co po-
zostaje, odzwierciedla okolice mózgu, w których aktywność neuronów
uległa zmianie w trakcie aktywności umysłowej.
Osoba badana może, na przykład, w trakcie skanów od dziesiątego
do dwudziestego słuchać fugi Bacha. Skany te następnie uśrednia się
i odejmuje od skanów uzyskanych w okresach kontrolnych przed słu-
chaniem fugi Bacha i po jej zakończeniu. W rezultacie powstaje skan
ukazujący obszary mózgu wykazujące różnicę przepływu krwi podczas
słuchania Bacha. Naukowcy mogą teraz zobaczyć obszary mózgu za-
angażowane w proces słuchania muzyki. Można też o wiele bardziej
twórczo wykorzystywać technikę czynnościowego M R I i przyglądać się
pracy mózgu naszego świadomego i nieświadomego umysłu. Możliwa
jest na przykład obserwacja przepływu informacji w mózgu dyslektyka
podczas czytania i porównanie go z przepływem informacji w mózgu
osoby czytającej sprawnie.
To okno na czynność mózgu ukazało nam neurofizjologiczne pod-
łoże procesów postrzegania i poznawczych oraz bólu. Można dzięki
niemu znaleźć położenie ukrytych guzów mózgu, a także punkt wyjścia
różnego rodzaju zaburzeń czynności mózgu. D o niedawna nie zdawa-
liśmy sobie sprawy, że to, co uwidaczniają techniki czynnościowego
obrazowania mózgu, nie jest bezpośrednio zwiększoną aktywnością
elektryczną neuronów, lecz raczej wzmożoną aktywnością komórek gle-
jowych reagujących na zwiększone zapotrzebowanie neuronów na tlen.
208 Drugi mózg

Koniec końców, co zawiaduje miejscowym dopływem krwi do komórek


mózgowych? Odpowiedź znów brzmi: astrocyty.
W ostatnich kilku latach stwierdzono, że astrocyty wykrywają ak
tywność znajdujących się w ich pobliżu neuronów, a następnie uwalniają
cząsteczki, pod wpływem których drobne naczynia krwionośne rozszerzają
się lub obkurczają. Naukowcom udało się niedawno zobaczyć i zbadać
interakcję neuron-astrocyt-naczynie krwionośne u myszy i szczurów in
vivo. Po wypełnieniu astrocytów mózgu szczura barwnikiem wiążącym
wapń zwierzę znieczulano i kładziono na stoliku skanującego laserowego
mikroskopu konfokalnego dużej mocy. Przez niewielki obszar w czaszce
można było obserwować fale wapniowe przepływające przez astrocyty
w mózgu żywego szczura. Gdy wzrastała aktywność poszczególnych grup
neuronów mózgu szczura, otaczające te neurony astrocyty rozbłyski-
wały pod wpływem wzrastającego w ich cytoplaźmie poziomu wapnia,
a światło to przenosiło się następnie na populacje innych astrocytów
w mózgu szczura. Następnie drobne naczynia krwionośne w tej okolicy
mózgu rozszerzają się lub kurczą, regulując dopływ krwi i niesionego
z nią do głodnych neuronów tlenu.
Gdy śpiącego na stoliku mikroskopu szczura połaskotano w wąsy,
astrocyty w obszarze kory analizującym ruchy wąsów rozbłysły świa-
tłem. Naczynia tej okolicy kory pozostające pod kontrolą astrocytów
rozszerzyły się w odpowiedzi na ich pobudzenie. W rezonansie ma-
gnetycznym widoczna byłaby w tym miejscu zwiększona aktywność
neuronów wyrażająca się obniżeniem poziomu utlenowanej hemoglo-
biny, będącym wynikiem oddziaływania astrocytów na przepływ krwi
dostarczającej tlen do tych aktywnych neuronów. Po podaniu leków
blokujących poszczególne mediatory lub hamujących wzrost poziomu
wapnia w astrocytach można prześledzić, w jaki sposób astrocyty wy-
krywają zwiększoną aktywność neuronów i jakie mediatory powodu-
jące rozszerzenie lub obkurczenie miejscowych krwionośnych naczyń
włosowatych uwalniają.
Informacje te mają ogromne znaczenie nie tylko teoretyczne, interak-
cje komórek glejowych i neuronów są też niezwykle istotne z klinicznego
punktu widzenia. W przebiegu udaru, jak również różnych schorzeń
neurodegeneracyjnych obserwuje się miejscowe zmiany przepływu krwi
Choroby neurodegeneracyjne
II
2 0 9

w mózgu, a naukowcy wiedzą obecnie, że komórkami regulującymi


ten proces są astrocyty. Maiken Nedergaard i jego współpracownicy
stwierdzili w toku badań przeprowadzonych ostatnio na myszach cier-
piących na jedną z form choroby Alzheimera, że astrocyty tych zwierząt
wolniej reagują na stymulację wąsów i gorzej regulują lokalny dopływ
krwi do neuronów.

Migrena
Jednostka naczyniowo-nerwowa, jak nazywamy obecnie ów zespół
tworzony przez neuron, naczynie włosowate i astrocyt, jest również
podstawowym elementem patogenezy innego zespołu chorobowego,
w którym ból przykuwa okresowo do łóżka miliony osób. Migrena,
bo o niej tu mowa, jest naczyniopochodnym bólem głowy biorącym
swój początek w mózgu. Szerzące się na inne obszary mózgu impulsy
elektryczne powodują zmiany aktywności komórek nerwowych, co
w połączeniu z lokalnymi zaburzeniami przepływu krwi wywołuje obja-
wy w postaci zaburzeń widzenia, drętwień, mrowień i zawrotów głowy.
Podobną szerzącą się depresję omawialiśmy już poprzednio w kontek-
ście padaczki. Takie samo zjawisko zachodzi w migrenie i tu również
kluczową rolę odgrywają astrocyty.
Przyczyną tych naczyniowych bólów głowy jest nadmierne rozszerze-
nie naczyń mózgowych wywołujące ból i związana z nim reakcja zapalna
przyległych obszarów mózgu. Proces zapalny wyzwala wyładowania
nerwu trójdzielnego, co powoduje silny pulsujący ból głowy zaczynający
się w oponach mózgowych, czyli błonach otaczających mózg. Pojawia się
nadwrażliwość na bodźce, tak że nieszkodliwe w innych okolicznościach
dźwięki i światło wywołują nieznośny ból. Napadom migreny mogą
towarzyszyć nudności, wymioty, brak apetytu oraz zmiany nastroju.
Chorzy odczuwają też często aurę, mają mroczki w polu widzenia i oma-
my wzrokowe spowodowane nieprawidłową funkcją komórek nerwo-
wych w niedokrwionych okolicach kory mózgowej odpowiedzialnych
za przetwarzanie informacji związanych z widzeniem.
Napady migreny pojawiają się okresowo i zdecydowanie częściej
występują u kobiet. Z tego powodu przypuszcza się, że choroba mo-
że mieć podłoże hormonalne, pewne znaczenie mają tu też na pewno
2 1 0
I
r Drugi m ó z g |

czynniki genetyczne. Obecnie, gdy wiadomo już więcej o mechani


zmach molekularnych, za których pośrednictwem astrocyty monitoruj.|
aktywność neuronów i kontrolują fale mózgowe oraz przepływ krwi
w mózgu, będzie można znaleźć leki działające na źródło problemu,
zamiast jak dotąd próbować przytępić jego bolesne następstwa dopiero
wtedy, gdy wzajemne interakcje neuronów, komórek glejowych i naczyń
krwionośnych przybierają opaczny przebieg.

Choroba Parkinsona - obrócony w kamień

Gdyby tylko nie stał się niecierpliwy, ale cierpliwość i uzależnienie


od narkotyków rzadko idą w parze. Nie mógł czekać i dlatego komórki
glejowe w jego mózgu nieustannie go paraliżowały. Manuel (jego imię
zostało zmienione) leżał w szpitalnym łóżku w Centrum Medycznym
hrabstwa Santa Clara, śliniąc się, niezdolny wypowiedzieć słowa ani
postawić kroku. Lekarze byli bezsilni.
Tydzień później do tego samego szpitala przyjęto młodą kobietę,
sparaliżowaną i sztywną jak manekin. Gdy lekarz dowiedział się, że
Isabel (jej imię zostało zmienione) jest dziewczyną Manuela, przeraził
się. Czyżby to był wirus? D r William Lonston wystosował natomiast
odpowiednie ostrzeżenia, a wkrótce u pięciu kolejnych osób stwierdzono
podobne objawy: sztywność, drżenie i niemożność mówienia.
Lekarze znali te objawy, była to choroba Parkinsona. Schorzenie
to jednak dotyka zwykle ludzi starszych i jest to postępująca choroba
neurodegeneracyjna. Manuel i Isabel zostali obróceni w kamień w ciągu
jednej nocy. Dobrze znana jest przyczyna choroby Parkinsona: w oko-
licy mózgu zwanej substantia nigra (istota czarna) obumierają ciemno
zabarwione neurony. Ruchy zamierzone pozostają pod kontrolą okolicy
mózgu noszącej nazwę jąder podstawy. To tutaj znajdują się dwa typy
neuronów regulujące bardzo precyzyjnie pracę mięśni - jeden typ od-
grywa w obwodzie ruchowym rolę hamulca, drugi pedału gazu. Neurony
o funkcji pedału gazu stymulują ruch, wykorzystując jako przekaźnik
acetylocholinę, a neurony o funkcji hamulca hamują ruch za pośred-
nictwem dopaminy jako neuroprzekaźnika. W chorobie Parkinsona
równowaga ta ulega zaburzeniu i zbyt mało jest hamowania ze strony
Choroby neurodegeneracyjne
II 211

neuronów substantia nigra. Neurony „gazu" stają się nadmiernie aktywne,


sprawiając, że całe ciało sztywno zaciska się jakby w pięść. Ruchy stają się
powolne lub ulegają nagłemu przerwaniu, jak to się dzieje z samochodem
o manualnej skrzyni biegów prowadzonym przez kogoś, kto nie potra-
li płynnie skoordynować pracy sprzęgła, hamulca i gazu. Na chorobę
Parkinsona cierpieli prokurator generalny USA Janet Reno, papież Jan
Paweł II, bokser Muhammad Ali oraz aktor Michael J. Fox.
Po podaniu L-dopy chorzy ulegają dramatycznej wręcz transformacji,
przechodząc od stanu zamrożenia do pełnej płynności. Jest to dla nich
cudowny lek. Zwiększa on zawartość dopaminy w mózgu i w ten sposób
szybko przywraca równowagę pobudzenia i hamowania w obwodach
kontrolujących ruch, siła jego działania słabnie jednak stopniowo. L-dopa
jest surowcem wykorzystywanym przez neurony do produkcji neuro-
przekaźnika inhibicyjnego dopaminy. Dostarczenie choremu większej
ilości L-dopy powoduje zwiększenie zawartości dopaminy w mózgu,
/wiązek ten można z powodzeniem stosować jako lek, gdyż bez trudu
przechodzi przez barierę krew-mózg i następnie ulega przekształceniu
do neuroprzekaźnika we wnętrzu neuronów, które go potrzebują.
Kierowany przeczuciem lekarz od razu zastosował L-dopę u Ma-
nuela i innych chorych. Ich stan nagle się poprawił: ich zamrożone
ciała odtajały i wróciły do życia. Poprawa ta potwierdziła podejrzenie,
że u wszystkich chorych doszło do utraty funkcji, a prawdopodobnie
również śmierci neuronów substantia nigra. Ale w jaki sposób?
Wywiady ujawniły wkrótce jeden wspólny element. Wszyscy ci cho-
rzy byli narkomanami. Historia się powtórzyła. Kilka lat wcześniej,
w roku 1976, dwudziestotrzyletni absolwent wyższej uczelni, który
od dziewięciu lat eksperymentował z narkotykami, dokonał syntezy
swego własnego odpowiednika narkotyku MPPP, otrzymując tym
samym syntetyczny opiat. Gotując swą porcję narkotyku, postanowił
przyspieszyć proces, zwiększając temperaturę. W wyniku tego przyspie-
szenia doszło do zmiany reakcji chemicznej i powstał produkt uboczny
zanieczyszczający narkotyk.
Po zażyciu działki zanieczyszczonej syntetycznej heroiny mężczyzna
zaczął sztywnieć. Ogarnęło go drżenie, wkrótce nie mógł nawet mówić.
Został przyjęty do szpitala, gdzie rozpoznano schizofrenię katatoniczną.
2 1 2
I
r Drugi m ó z g |

Gdy jednak zauważono, że stan jego ulega poprawie po zastosowaniu


L-dopy, zweryfikowano diagnozę. Uznano, że cierpiał na chorobę Par-
kinsona. Zanieczyszczona, nielegalna substancja musiała zaatakować
neurony jego substantia nigra.
Dwa lata później chory popełnił samobójstwo poprzez przedaw
kowanie kokainy, umożliwiając tym samym badanie autopsyjne swego
mózgu. Sekcja potwierdziła przypuszczenia lekarzy: doszło do zniszczenia
neuronów substantia nigra. Ten tragiczny wypadek z zanieczyszczonym
narkotykiem domowego wyrobu przyczynił się jednak do postępu nauki,
dostarczając metody indukcji choroby Parkinsona u małp, wykorzysty-
wanej w badaniach naukowych.
Historia przybrała nagle niespodziewany obrót. Po wyizolowaniu
z syntetycznej heroiny MPTP, związku stanowiącego jej zanieczysz-
czenie, i wstrzyknięciu do substantia nigra zwierząt doświadczalnych,
dochodziło do zniszczenia neuronów, związek ten jednak, dodany
do hodowli komórkowej neuronów dopaminergicznych, okazywał się
absolutnie pozbawiony toksycznych własności. Całkowicie zbiło to
z tropu naukowców. Zagadka została rozwiązana, gdy poznano dodat-
kowy niezbędny składnik hodowli - astrocyty. Gdy neurony hodowano
razem z astrocytami, narkotyk je zabijał. C o więcej, gdy w substantia
nigra zwierząt doświadczalnych najpierw zabito astrocyty, a dopiero
potem wstrzykiwano do niej MPTP, neurony wychodziły bez szwanku.
Astrocyty i zanieczyszczenie narkotyku stanowiły śmiertelną dla neu-
ronów substantia nigra kombinację. Naukowcy stwierdzili ostatecznie,
że astrocyty wychwytują związek i przekształcają go w odmienną sub-
stancję zwaną MPP+. Toksyna ta gromadzi się następnie w substantia
nigra i zabija neurony dopaminergiczne.
Znaczenie tego odkrycia przekracza zakres samych uzależnień od nar-
kotyków, nasuwają się tu jednak jeszcze inne pytania. Czy astrocyty
odgrywają jakąś rolę w patogenezie choroby Parkinsona? Czy może być
tak, że astrocyty przez całe nasze życie wytwarzają neurotoksyny jako
uboczny produkt rozkładu związków chemicznych drugiego mózgu i że
toksyny te w końcu niszczą neurony o kluczowym znaczeniu? Możliwe
jest też oddziaływanie na astrocyty innych czynników środowisko-
wych przyczyniających się w podobny sposób do rozwoju choroby
Choroby neurodegeneracyjne
II
2 1 3

Parkinsona. Utrzymujące się przez całe życie narażenie na szkodliwe


/ wiązki chemiczne może przyspieszyć proces produkcji neurotoksyn
przez astrocyty. Neurotoksyny te zabijają komórki, a ich śmierć z ko-
lei powoduje ujawnienie się choroby Parkinsona w starszym wieku.
Mechanizm ów tłumaczy wzrost zapadalności na tę chorobę wraz
/ wiekiem.

Astrocyty leczące chorobę Parkinsona


Byłoby znacznie lepiej, gdybyśmy mogli, zamiast leczyć objawy
choroby Parkinsona, stosując L-dopę dla skompensowania efektu
obumierania neuronów dopaminergicznych, zwalczać jej przyczynę.
Astrocyty, niedostrzegane zwykle przez neurologów, mają prawdopo-
dobnie swój udział w patogenezie choroby Parkinsona, a co więcej,
mogą stanowić podstawę nowych metod jej leczenia. Neurony substantia
nigra obumierają w chorobie Parkinsona w wyniku nagromadzenia się
nieprawidłowych białek, które powinny były zostać zniszczone w na-
turalnym procesie oczyszczania neuronu. Podobną akumulację białek
śmieci obserwujemy w wielu innych chorobach neurodegeneracyjnych,
między innymi w chorobach Alzheimera, Lou Gehriga czy w demencji
/ ciałami Lewy ego. D o niedawna naukowcy byli tak pochłonięci bada-
niem wtrętów białkowych w neuronach swych pacjentów, że kompletnie
nie zauważali znajdujących się w pobliżu nich astrocytów wypełnionych
takimi samymi plamami nieprawidłowych białek. Astrocyty są ważnym
elementem obrazu anatomicznego schorzeń neurodegeneracyjnych,
w świetle najnowszych poglądów na interakcje neuronów i komórek
glejowych rozsądne jest więc przypuszczenie, że owe nieprawidłowe
astrocyty mogą stanowić źródło tych chorób.
Prowadzone są też badania nad wykorzystaniem naturalnego neu-
roproktekcyjnego działania astrocytów w leczeniu choroby Parkinsona.
Jak już wspominałem w rozdziale poświęconym uszkodzeniom rdzenia
kręgowego, komórki te wydzielają czynniki neurotroficzne ważne dla
przeżycia neuronów. W pracy opublikowanej w roku 1993 Francis Collins
wraz ze swymi współpracownikami donosi, że otrzymał oczyszczony
czynnik neurotroficzny zwiększający przeżycie neuronów dopaminergicz-
nych, których śmierć leży u podłoża choroby Parkinsona. Czynnik ten,
2 1 4 Drugi mózg

dodany do hodowli neuronów dopaminergicznych, zwiększał przeżycie


neuronów, stymulował ich rozwój i aktywność biologiczną wyrażoną
wychwytem dopaminy z podłoża hodowlanego. Działanie to było swo
iste dla neuronów dopaminergicznych: nowy czynnik neurotroficzny
nie wywierał wpływu na żaden z siedmiu innych testowanych typów
neuronów. Naukowcy nazwali ten nowy czynnik neurotroficzny glejo
wopochodnym czynnikiem neurotroficznym (GDNF), dla podkreślenia
jego związku z astrocytami.
Obecnie w bazie danych PubMed, zawierającej prace naukowe
z dziedziny medycyny, znaleźć można około dwóch tysięcy prac po
święconych G D N F . Wyniki opisanych tam badań wskazują, że glejo
wopochodne czynniki neurotroficzne utrzymują przy życiu neurony
ośrodkowego układu nerwowego oraz niektóre neurony obwodowego
układu nerwowego w przebiegu różnego rodzaju schorzeń. Stwierdzo-
no, że czynniki te skutecznie chronią neurony przed degeneracją, są
przydatne w leczeniu bólu, stymulują regenerację układu nerwowego
po urazie, stymulują komórki pnia do transformacji w neurony, są sku
teczne w leczeniu alkoholizmu, modulują efekt działania morfiny, są
przydatne w leczeniu zaburzeń nastroju oraz stwardnienia rozsiane-
go, pobudzają komórki Schwanna do mielinizacji oraz chronią przed
działaniem toksycznym M P T P i hipoksji. Setki prac poświęcono roli
G D N F w chorobie Parkinsona. Steven Gili i jego współpracownicy
z Uniwersytetu w Bristolu w Anglii z dobrym skutkiem leczyli chorobę
Parkinsona, podając G D N F bezpośrednio w okolicę prążkowia mózgu
przez cewnik. Prowadzone na większą skalę przez Amgen Corporation
badania zostały, niestety, wstrzymane ze względów bezpieczeństwa.
Pierwsze słowo nazwy G D N F mówi wszystko: neurony potrzebują
komórek glejowych, by przeżyć. Jeżeli uda się poznać i przezwycię-
żyć działania niepożądane G D N F , powstaną, być może, nowe leki
skuteczne w chorobie Parkinsona. Badania nad czynnikami wzrostu
dostarczanymi neuronom przez astrocyty otwierają jedną z najbardziej
obiecujących dróg ku nowym metodom leczenia choroby Parkinsona
i innych schorzeń neurodegeneracyjnych. Może badania te pozwolą
znaleźć przyczyny obumierania neuronów dopaminergicznych i innych
chorób neurodegeneracyjnych.
Choroby neurodegeneracyjne
II215

Uznanie zyskała również inna eksperymentalna metoda leczenia


choroby Parkinsona, polegająca na implantacji komórek uwalniających
dopaminę w okolice mózgu pozbawione neuronów dopaminergicznych.
Metoda ta była już stosowana z dobrym skutkiem, jej rozpowszechnienie
uniemożliwiają jednak wątpliwości natury etycznej i politycznej, zwią-
zane z wykorzystaniem do implantacji komórek pnia pozyskiwanych
z płodów ludzkich. Pomyślnie implantowano też inne komórki uwal-
niające dopaminę, na przykład komórki nabłonka siatkówki. Można
również przekształcić astrocyty tak, by produkowały dopaminę, a gdy
lepiej poznamy relacje łączące komórki pnia i astrocyty, można będzie
w hodowli komórkowej indukować transformację tych labilnych komó-
rek glejowych w neurony dopaminergiczne i przeszczepiać je do mózgu
pacjentów z chorobą Parkinsona bez konieczności uciekania się do ko-
mórek pnia pochodzenia płodowego.
Kolejną nową, zaskakującą metodą leczenia choroby Parkinsona jest
głęboka stymulacja mózgu. W połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego
wieku chirurdzy po raz pierwszy wszczepili cienkie druty platynowe
do jąder podstawy, skąd wywodzi się zaburzenie ruchowe w chorobie
Parkinsona. Impulsy elektryczne bardzo skutecznie zmniejszają drżenia
i sztywność w chorobie Parkinsona, dzięki czemu pacjenci wkrótce
po przeprowadzeniu stymulacji tej okolicy mózgu zaczynają płynnie
chodzić. Korzystne efekty sztucznej stymulacji mózgu utrzymują się
znacznie dłużej niż w leczeniu farmakologicznym, w którego przypad-
ku po pewnym czasie rozwija się tolerancja na leki i leczenie staje się
nieskuteczne.
Nie wiadomo, w jaki sposób głęboka stymulacja łagodzi ograniczające
sprawność chorego objawy choroby Parkinsona. Wielu badaczy przy-
puszcza, że leczenie to stymuluje drugi mózg. Niektórzy z nich, mając
na uwadze ważną funkcję, jaką pełnią przepływające przez astrocyty fale
wapniowe w koordynacji fal neuronalnych oraz regulacji pobudliwości
obwodów mózgowych w okresie aktywności mózgu, napadu padacz-
kowego oraz snów, zaczęli badać hipotezę zakładającą, że astrocytowe
fale wapniowe mogłyby pomagać w koordynacji aktywności nerwowej
obwodów mózgowych, które wyszły z użycia w wyniku choroby neuro-
degeneracyjnej. Głęboka stymulacja mózgu może wpływać na tę ważną
interakcję między neuronami i komórkami glejowymi poprzez oddzia
ływanie na astrocytowe fale wapniowe, które koordynują aktywność
dużej populacji neuronów kontrolujących ruch.
Wszystkim chorobom neurodegeneracyjnym niezmiennie towarzyszy
odczyn glejowy, ale przeważający wśród naukowców pogląd przypisujący
komórkom glejowym rolę służących czyni ich ślepymi na możliwość, że
napływ komórek glejowych mógłby być przyczyną śmierci neuronów,
a nie reakcją na nią. Tymczasem wyniki najnowszych badań nad chorobą
Parkinsona i ALS wskazują, że choroby neurodegeneracyjne bywają czę
sto bezpośrednim wynikiem dysfunkcji komórek glejowych. Owa ścisła
intelektualna segregacja neuronów i komórek glejowych nie pozwala
większości naukowców wziąć pod uwagę możliwości odwrotnej - że
w wyniku znanych chorób „glejowych", takich jak stwardnienie rozsiane,
może dochodzić do śmierci neuronów. Niedawne odkrycie tego faktu nic
było rezultatem pojawienia się rewelacji o kluczowym znaczeniu: wszyscy
od dawna o tym wiedzieli, ale pełne przesądów myślenie promowało
ignorancję. Alternatywne poglądy uznawano za kontrowersyjne, gdyż
były przeciwne ogólnie przyjętemu tokowi rozumowania.
Ciągle jednak trudno uwierzyć, że od dawna znana i powszecb
nie akceptowana rola komórek glejowych jako tych, które pierwsze
reagują na uszkodzenie neuronów, nie stała się fundamentem bardziej
energicznych poszukiwań metod wykorzystania komórek glejowych
w badaniach i leczeniu urazów i schorzeń układu nerwowego. Zarówno
sami naukowcy, jak i cały naukowy establishment (agencje finansujące
badania, redaktorzy czasopism naukowych, a nawet firmy farmaceutyczne)
bardzo leniwie wkraczali na tę obiecującą ścieżkę. Tylko niewielu spośród
zachwycających się cudownymi metodami obrazowania czynnościowego
ludzkiego mózgu zdaje sobie sprawę, że widzi komórki glejowe przy
pracy w całej ich sile, gdyż to one w zdrowiu i chorobie umożliwiają
przetwarzanie informacji i utrzymują neurony przy życiu.
Obecnie dziedzina nauki zajmująca się układem nerwowym zna
lazła się na zakręcie. W wyniku przyjęcia owego nowego kierunku
poszukiwań zaczynamy na nowo, przez pryzmat światłego spojrzenia
na komórki glejowe, poznawać patogenezę prawie wszystkich schorzeń
neurodegeneracyjnych, zaczynając od choroby Alzheimera, a na udarze
Choroby neurodegeneracyjne 2 1 7

mózgu kończąc. Owocem tych badań są nie tylko nowe obiecujące


metody leczenia, ale również pewne zaskakujące odkrycia. W następ-
nym rozdziale dowiemy się na przykład, że do niedawna nikt nawet nie
przypuszczał, iż komórki glejowe mogą odgrywać jakąś rolę w zjawisku
bólu. Prześledzono dokładnie obwody przewodzenia bólu w ustroju
i nie znaleziono tam ani jednej komórki glejowej. Teraz wiadomo, że
czegoś tam brakowało.
Rozdział 9

Komórki g l e j o w e i ból:
błogosławieństwo i przekleństwo

Ból rządzi naszym życiem. Nic nie może się równać z siłą bólu,
jeśli chodzi o motywację zachowań. To ból kieruje nami, gdy w pocie
czoła pracujemy w polu czy gdy zabijamy i jemy zwierzęta, by uśmierzyć
ból, jaki wywołuje głód. To on kieruje nami, gdy szukamy schronienia
przed zimnem, gorącem i wiatrem. To okrzyk bólu powykręcanych
artretyzmem stawów i bolących kości więzi starych i niedołężnych,
przeciwstawiając się ludzkiemu pragnieniu wędrówki. To ból zmusza
doprowadzonych do rozpaczy do błagania o wyrwanie bolącego zęba
lub odcięcie chorej części ciała, by położyć kres cierpieniom. To ból
zadawany podczas tortur zmusza do uległości. W czasach starożytnych
ludzie poddawali się trepanacji czaszki czy upustom krwi, pozwalając
sobie wiercić otwory w głowie lub otwierać żyły po to, by znaleźć ulgę
w dręczącym ich bólu. Dzisiaj ból popycha swe bezsilne umęczone ofiary
żyjące nadzieją, że medycyna niekonwencjonalna potrafi go pokonać,
ku akupunkturzystom, chiropraktykom, znachorom i mistykom. Ból
doprowadza wiele osób poszukujących uśmierzającego go balsamu
do uzależnienia od narkotyków.
Ból jednak nie wszystkich razi z jednakową siłą, a czasami w chwilach
najbardziej zmasowanego ataku traci całą swą moc. Podczas porodu
kości miednicy rozchodzą się pod naporem dziecka, a tkanki ulegaj.)
rozdarciu. Żołnierz niesiony ferworem bitwy walczy i dopiero ponie
wczasie zauważa, że jest ranny, że postrzał jest śmiertelny i że za chwilę
umrze. Wdychanie par popularnych rozpuszczalników, jakimi są eter
czy chloroform, w tajemniczy sposób pokonuje ból. Nawet silna wiara
K o m ó r k i g l e j o w e i ból
I 2 1 9

w to, że pigułka z cukru przyniesie ulgę w bólu, czyni go nam podda-


nym. Ból jest tajemniczy.
Ból może też być dobry. Więcej niż dobry - może ratować życie.
Pięcioletnia Ashlyn Blocker, mieszkanka Patterson w stanie Georgia,
nie czuje bólu. Nie jest sparaliżowana, nie straciła też czucia dotyku,
po prostu nie czuje bólu. Kochająca matka Ashlyn boi się wypuścić
córkę z pilnie strzeżonego schronienia własnego domu do szkoły, gdzie
mogłaby się bawić i uczyć z innymi dziećmi. Ciało dziewczynki pokry-
te jest już bliznami po niezliczonych złamaniach kości, oparzeniach,
amputowanych palcach i ranach języka wielokrotnie przygryzionego
nieświadomie podczas jedzenia. Mała nie widzi na jedno oko.
Ludzie cierpiący na to samo schorzenie genetyczne co Ashlyn, zwane
CIPA (wrodzona niewrażliwość na ból z anhydrozą (brak potu)), umie-
rają zwykle przed ukończeniem dwudziestu pięciu lat. Przyczyną śmierci
bywa uraz lub zakażenie. Osoby takie nie mają odruchu gardłowego,
nigdy nie swędzi ich w nosie, żeby kichnąć, ani nie drapie w gardle, by
zakaszleć. Ashlyn nigdy, niezależnie od tego, jak ciężko byłaby skaleczona
czy chora, nie potrafi powiedzieć lekarzowi, gdzie ją boli. Takie dzieci
nie czują bólu chorego wyrostka robaczkowego ani ucha, a niewykryte
zakażenie szaleje. Niemowlęta takie nigdy nie płaczą z bólu, nie rozwija
się też u nich odruch paniki na widok własnej krwi. Dla tych dzieci jest
to po prostu zwykła ciekawostka. C o śmieszne, wręcz groteskowe, ale
w pełni zrozumiałe, krew była dla małej Ashlyn straszną zabawką. Ludzie
ci, pod każdym innym względem normalni, chorują, nie odczuwając
bólu, i umierają przedwcześnie z powodu defektu genetycznego, który
osłabia i zabija ich neurony bólu jeszcze przed urodzeniem.
Często mamy też do czynienia z odwrotną sytuacją do tej zagadko-
wej, gdy uraz nie wywołuje bólu. Wiele osób cierpi na ból bez urazu.
Ból przewlekły nie jest w przeciwieństwie do bólu ostrego sygnałem
alarmowym, który ma nas chronić przed cięższym urazem. Taki ból
ustępuje samoistnie. Co ciekawe, ból przewlekły pojawia się często jako
następstwo wygojonego urazu. Nasila się w momencie, gdy nie ma już
szkodliwych czynników, które mogłyby pobudzać neurony bólowe,
lecz one jednak krzyczą w szarpiącym trzewia bólu. Nieustający silny
ból włada życiem swych ofiar. Okrada ich ze snu i pozbawia wszelkich
2 2 0 Drugi mózg

przyjemności życia, zmieniając je w pasmo cierpień. Zwykłe przyjemne


dotknięcie lub inny bodziec rozpala u nich szalejące płomienie bólu.
Nałożenie pary skarpetek może stać się czynnością nie do zniesienia.
Ból przewlekły jest zjawiskiem tajemniczym i źródłem frustracji
zarówno dla lekarzy, jak i dla chorych, gdyż nie znamy jego przyczyny
ani skutecznych metod leczenia. Silne specyfiki przeciwbólowe, takie
jak morfina, zapewniają chwilę wytchnienia, ale przejściowa ulga szybko
mija. Z czasem trzeba zwiększać dawki, gdyż po dłuższym podawaniu
leków narkotycznych rozwija się tolerancja. Chorzy stają się uzależnieni.
Chory jest teraz odurzony silnie działającym lekiem przeciwbólowym,
zmaga się z innymi jego ciężkimi działaniami niepożądanymi, przewie
kłym bólem i uzależnieniem od narkotyków. Niektórzy chorzy, umęczeni
nieustającym bólem, decydują się nawet na chirurgiczny zabieg przecięcia
nerwów bólowych, który ma uciszyć nieprzerwane cierpienie. C o cie
kawe jednak, leczenie takie nie zawsze jest skuteczne. Punktem wyjścia
bólu są wprawdzie zakończenia nerwowe, jest on jednak przetwarzany
i przewodzony w rdzeniu kręgowym, gdzie nie sięga nóż chirurgiczny.
Uszkodzony nerw, nawet po wygojeniu, może indukować zmiany w we
wnętrznych obwodach przewodzenia bólu w rdzeniu kręgowym, które
stają się w nieskończonych przypadkach źródłem bólu.
Niektórzy chorzy zmuszeni są gromadzić i przyjmować tak ol
brzymie ilości leków przeciwbólowych, że wręcz budzi to podejrzenia
policji. Lekarze leczący pacjentów z bólem przewlekłym stają się obiek
tem zainteresowania różnego rodzaju organów kontroli ze względu
na wysokie dawki leków narkotycznych, jakie muszą przepisywać, by
uwolnić chorych od cierpień - są to dawki nierzadko śmiertelne dla
osób bez tolerancji. Aby nie zwracać niepożądanej uwagi policji i firm
ubezpieczeniowych, wielu lekarzy decyduje się na obniżenie dawek,
mimo iż mają świadomość, że u ich pacjentów z rozwiniętą tolerancją
będą one nieskuteczne.
Życie Richarda Paceya, czterdziestosiedmioletniego ojca trojga dziec i,
roztrzaskało się w drobny mak w chwili, gdy w wypadku samochodowym
doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego. Jego ciało wygoiło się, ale ból,
zamiast ustąpić, jeszcze się nasilił, przechodząc w nieustające cierpienie
„Czułem się tak, jakby moje nogi nieustannie tkwiły w ogniu", mówił
K o m ó r k i g l e j o w e i ból
! 221

1'acey reporterowi programu 60Minut telewizji CBS. „Paliły mnie i nie


mogłem nimi poruszać. Ból jest tak silny, że z czasem może doprowadzić
cię do samobójstwa". Dwa razy podjął próbę rozstania się z życiem. „Dla
mnie śmierć byłaby formą wyzwolenia". Ten wzięty niegdyś adwokat,
szczęśliwy mąż i ojciec, znalazł się w więzieniu na Florydzie z dwudzie-
stopięcioletnim wyrokiem za fałszowanie recept, którego dopuścił się,
by zdobyć olbrzymie ilości leków narkotycznych potrzebnych mu dla
złagodzenia bólu. Jako więzień dostawał narkotyki w znacznych ilo-
ściach zapewnianych mu przez władze stanowe. (Po odbyciu czterech
lat kary Richard Pacey został ułaskawiony przez gubernatora Crista
w listopadzie 2007 roku).
Lekarze i naukowcy długo i usilnie, acz bez większego powodzenia,
poszukiwali źródła przewlekłego bólu. Rozwiązanie aż do niedawna ciągle
wymykało im się z rąk, szukali bowiem w niewłaściwym miejscu. „Gdy
wyeliminujesz to, co niemożliwe, to, co zostanie, jakkolwiek wydawa-
łoby się niepraiudopodobne, musi być prawdą", mówił Sherlock Holmes
w powieści Artura Conan Doylea Znak czterech. Choć wydaje się to
mało realne, obnażone zakończenia nerwowe nie są jedynym sprawcą
zagadkowego przypadku przewlekłego bólu.
Wraz z rosnącym zainteresowaniem komórkami glejowymi i ich
ł unkcją w układzie nerwowym niektórzy zajmujący się bólem naukowcy
zaczęli badać najmniej prawdopodobną z hipotez i znaleźli winowajcę.
1 )o ich świadomości dotarł bowiem nieprawdopodobny dotąd fakt, że
źródłem przewlekłego bólu nie są same neurony bólowe, lecz komórki
glejowe. To nowe spojrzenie utorowało drogę nie tylko do odkrycia
nowych metod leczenia przewlekłego bólu, lecz również do poznania
mechanizmu uzależnienia od heroiny i innych narkotyków.

Obwody bólowe: uruchomić i zatrzymać odczucie

Zanim przystąpimy do rozważań nad bólem przewlekłym i rolą ko-


mórek glejowych, musimy zrozumieć podstawy funkcjonowania zespołu
obwodów bólowych. Może się okazać zaskoczeniem to, że neurony bólowe
nie znajdują się w mózgu. Nie ma ich też we wnętrzu rdzenia kręgowego,
gdzie znajdują się neurony ruchowe wysyłające polecenia do mięśni.
222
Ir Drugi mózg |

Neurony bólowe są wciśnięte pomiędzy każdy z kręgów kręgosłupa,


wystających na kształt garbów wzdłuż linii środkowej twoich pleców.
W przestrzeniach dzielących poszczególne kręgi kręgosłupa znajdują
się woreczki zawierające neurony bólu. Po obu stronach kręgosłupa,
w każdym jego segmencie, masz po jednym woreczku zawierającym
neurony bólu.
U istot czworonożnych te małe woreczki z neuronami bólu ma-
ją dużo miejsca w obszernych przestrzeniach między poszczególnymi
kręgami, gdy jednak człowiek stanął na dwóch nogach, jego kręgosłup
ustawił się pionowo, uciskając elastyczne krążki wyściółki oddzielające
poszczególne kręgi. Kręgosłup nasz w stosunku do silnego łukowate-
go kręgosłupa czworonogów, na przykład konia, uległ też skręceniu
w wiotki, wygięty kształt litery S, tworząc supły w okolicy szyi i lędźwi.
Są to podatne na uszkodzenia punkty naszego kręgosłupa szyjnego i lę-
dźwiowego, które ludzie muszą znosić jako cenę za wymianę przednich
łap na ręce. Wielu z nas cierpi na bóle karku lub pleców wskutek wypad-
nięcia lub kompresji dysku uciskającego znajdujący się między kręgami
woreczek z neuronami bólowymi. Jest to ból bardzo silny i brzemienny
w skutkach. Miażdżone komórki nerwowe reagują odczynem zapalnym
i na znak protestu wytwarzają zapory impulsów nerwowych. Niektóre
komórki nerwowe tracą swe uciśnięte aksony i umierają.
Komórki nerwowe znajdujące się w tych woreczkach nie są zwy-
kłymi neuronami. Ciało komórki tworzy okrągła krystaliczna kula
przypominająca balon wypełniony żelem. Neurony bólowe nie mają
dendrytów, zamiast nich od każdego balonika odchodzi cienka nitka
aksonu i biegnie połączona w wiązki z aksonami innych neuronów
czuciowych wzdłuż nerwu do mięśnia lub skóry w różnych punktach
ciała. Tutaj zakończenie nerwowe oddziela się i staje wyspecjalizowa-
nym organem czucia dotyku, ucisku, ciepła, zimna lub też detektorem
drażniących związków chemicznych albo substancji uwalnianych przez
komórki skóry uszkodzone w wyniku oparzenia słonecznego, otarcia
czy przecięcia.
Mnóstwo bodźców ze świata zewnętrznego dociera do naszego
umysłu przez te maleńkie zakończenia nerwowe; od miękkiej faktury
aksamitu, jedwabiu, przez gładkość szkła, dotyk ramienia kochanka,
Komórki glejowe i ból
I 223

miękkość futerka szczeniaka, po szorstkość żwiru i piasku czy twardość


kory i kamienia. O d nagłego chłodu wieczornego wiatru, zimnego mar-
muru i lodu po gorące promienie słońca przebijającego się przez skórę
i asfalt palący w nagie stopy w letni dzień. O d kruchej suchości jesiennego
liścia po łagodną wilgotność zimnego strumienia. Wszechświat doznań
odbieranych opuszkami palców dotykających skóry drugiej osoby, od su-
rowej twardości uścisku dłoni po podniecającą bliskość trzymania się
za ręce i miękkie wilgotne ciepło delikatnego pocałunku. To neuronom
zawdzięczamy odczucia zarówno przyjemne, jak i bolesne.
Nerwy czuciowe obserwują również wnętrze naszego ciała. Niektóre
z nich wysyłają swe aksony do mięśni, gdzie ich końcówki owijają się
wokół pojedynczych włókien mięśniowych na kształt winorośli. Ma-
leńkie wąsy czepne wyczuwają rozciąganie i napinanie włókien naszych
mięśni. Przesyłają te niezwykle istotne informacje o napięciu i położeniu
każdego mięśnia naszego ciała do pozostającej poza świadomością części
naszego mózgu. Bez tego subtelnego, acz złożonego nieświadomego
czucia nie moglibyśmy się poruszać, a nawet utrzymać równowagi, stojąc
na dwóch nogach.
Każdy neuron w danym woreczku nerwów czuciowych ma swą
własną ściśle określoną domenę w naszym ciele. Neurony kiełkujące
z każdego z woreczków między kręgami nadzorują wąski pas skóry
i mięśni, dzieląc ciało na plastry od głowy do palców stóp, jakbyś był
podzielony na człony niby olbrzymi wąż. Ta segmentacja ujawnia się
w postaci pozbawionego czucia pasa, gdy dojdzie do uszkodzenia jed-
nego z woreczków nerwowych, lub w przypadku bólu przewlekłego
w postaci pasa silnej nadwrażliwości i bólu. (Uciśnięty między moimi
kręgami szyjnymi woreczek wyznaczył kiedyś niewidzialny pas drętwie-
nia, mrowienia i bólu przecinający mięsień piersiowy i biegnący przez
mięsień trójgłowy prawego ramienia, by uwięzić palce serdeczny i mały
w niewidzialnej, acz ściśle odgraniczonej rękawiczce.)
Każda kulista komórka nerwowa wysyła też akson do rdzenia krę-
gowego. Neurony czuciowe mają tym samym dwa aksony jak dwie koń-
czyny górne, z których jedna sięga do obwodu, gdzie jej palce reagują
na pobudzenie, a druga wnika do rdzenia kręgowego, gdzie sygnalizuje,
co zostało wykryte. Aksony wnikają do rdzenia od góry (od powierzchni
224
I
r Drugi m ó z g |

grzbietowej), dzięki czemu neurony czuciowe zawdzięczają swą nazwę


neuronów zwoju korzenia grzbietowego (neuronów DRG). Lewa i pra
wa strona naszego ciała tworzą lustrzane odbicie, woreczek nerwowy
zwoju korzenia grzbietowego mamy po prawej i lewej stronie kręgosłupa,
pomiędzy wszystkimi wypukłościami kręgów.
Aksony wchodzące do rdzenia kręgowego na powierzchni grzbietowej
komunikują się następnie przez synapsy z neuronami w jego wnętrzu.
(Kręgosłup tworzy kanał kostny otaczający rdzeń kręgowy. Rdzeń krę
gowy stanowi przedłużenie tkanki mózgowej biegnącej na kształt sznura
wzdłuż grzbietu we wnętrzu kręgosłupa. Jak wspominano wcześniej,
jest on częścią ośrodkowego układu nerwowego.) Neurony rdzeniowe
łączą się poprzez łańcuch innych neuronów z przeciwną stroną rdzenia
kręgowego. Odczucia z prawej połowy ciała przekazywane są do lewej
polowy rdzenia kręgowego, podobnie jak komendy z prawej połowy
mózgu kontrolują ruchy kończyn lewej połowy ciała. Neurony rdze-
niowe po tej stronie wysyłają następnie aksony do mózgu. Po osiągnię-
ciu wzgórza, głównej skrzynki rozdzielczej dla przepływu informacji
przychodzących i wychodzących z kory mózgowej, neurony prowadzą
sygnały bólowe do kory mózgowej i do ośrodków przetwarzania emocji
w mózgu, gdzie odbieramy odczucie bólu i kojarzymy z nim odpowied-
nie reakcje emocjonalne.
Ból można zahamować poprzez wyciszenie neuronów bólowych
w skórze, co robi dentysta, wstrzykując do dziąsła lignokainę. Ligno-
kaina blokuje kanały jonowe wytwarzające impulsy nerwowe. Gdy nie
ma impulsu nerwowego, żaden sygnał bólowy nie dociera do rdzenia
kręgowego i można bezboleśnie usunąć ząb.
Kolejna strategia leczenia przeciwbólowego polega na wstrzyknięciu
leku znieczulającego do kręgosłupa. Postępują tak często lekarze, poda-
jąc rodzącej kobiecie znieczulenie zewnątrzoponowe, by zapewnić jej
(„blokadę kręgosłupa") bezbolesny poród. Neurony bólowe w miednicy
pacjentki nadal intensywnie wytwarzają impulsy elektryczne, ale lek
znieczulający opływający aksony odcina sygnał wchodzący do rdze-
nia kręgowego. Hamowanie bólu na tym poziomie ma w porównaniu
ze znieczuleniem ogólnym tę zaletę, że pozwala rodzącej na w pełni
świadome przeżywanie i uczestniczenie w narodzinach swego dziecka.
K o m ó r k i g l e j o w e i ból
I 225

I .oki znieczulenia ogólnego tłumią obwody neuronów w korze mózgo-


wej, pozbawiając ludzi świadomości.

Ilez bólu: znieczulenie


Historia wynalazku znieczulenia ogólnego jest amerykańską histo-
rią sukcesu i intrygującym przykładem tego, jak silny ludzki instynkt
eksperymentowania napędza postęp nauki. W tym przypadku był to
eksperyment z lekami rekreacyjnymi.
Około roku 1800 angielski uczony Humphry Davy wdychał pod-
tlenek azotu i poczuł miłe podniecenie. Dokonał czegoś więcej niż
tylko odkrycia leku rekreacyjnego. Zauważył, że gdy rozkoszował się
wdychaniem tego gazu, przestawał go boleć ząb mądrości. C o ciekawe,
nigdy nie wykonał kolejnego kroku, by zastosować podtlenek azotu
jako środek znieczulający dla celów medycznych. Gdyby to zrobił, ja-
ko znany uczony mógłby zapewnić gazowi królewski tytuł medyczny,
a tymczasem nazwał go „gazem rozweselającym" i jego zastosowanie
jako leku rekreacyjnego wzięło górę.
Popularne stały się przyjęcia zwane „igraszkami". Podczas takich
spotkań goście wdychali gaz rozweselający i wygłupiali się pogrążeni
w stanie nieprzytomnej, hałaśliwej intoksykacji. Uczestnicy takich przy-
jęć przewracali się czasem i robili sobie krzywdę, chichocząc w euforii
i w ogóle nie czując bólu.
Igraszki zyskały wkrótce popularność również w Ameryce, ale tam
lekiem z wyboru była substancja łatwiej dostępna: eter. Eter stosowano
od pewnego czasu jako rozpuszczalnik i pewnego razu ktoś nawdychal
się jego par i odczuł miły rausz. Podobni do wąchaczy kleju w dwudzie-
stym wieku, ale wolni od obecnego (skądinąd absolutnie zasłużonego)
społecznego piętna, Amerykanie bawili się, wdychając eter do białego
rana.
To nie nauka, lecz raczej duch zabawy w połączeniu z pragmatyzmem
zainspirował Crawforda Longa, dwudziestosiedmioletniego lekarza z ma-
łego miasteczka Jefferson w stanie Georgia, do podjęcia prób znieczulenia.
W roku 1842 dr Long, dobrze pamiętający eterowe igraszki z burzliwych
czasów studenckich, wykorzystał tę substancję do stłumienia u swego
pacjenta bólu podczas drobnego zabiegu chirurgicznego usunięcia guza
2 2 6
I
r Drugi m ó z g |

szyi. Dr Long dopiero po sześciu latach zadał sobie trud, by opublikować


swą sztuczkę z przyjęcia, a wtedy znieczulenie ogólne zaczęło szybko
zyskiwać popularność jako wielkie osiągnięcie o znaczeniu historycznym.
Dr. Longowi nie udało się zdobyć rozgłosu swoimi eksperymentami
ze znieczuleniem, ale publiczny pokaz znieczulenia przeprowadzony
w roku 1845 przez dentystę Horacea Wellsa stał się sensacją.
Wells, dwudziestodziewięcioletni dentysta z Hartford w stanic
Connecticut, poddał się zabiegowi ekstrakcji zęba wykonywanemu
przez swojego kolegę dentystę. Ekstrakcja przebiegała bezboleśnie, gdy /
Wells wdychał w jej trakcie gaz rozweselający. Wells był tak zachwycony,
że w roku 1845 urządził w Bostonie głośny publiczny pokaz zastoso
wania tlenku azotu w stomatologii. Miało to być ukoronowanie jego
zawodowej kariery i przełom w pracy naukowej, a tymczasem los chciał
inaczej i Wells poniósł klęskę. Pokaz okazał się kompletnym fiaskiem,
pacjent krzyczał z bólu, publicznie nazywając Wellsa konowałem. Wells
po tym hańbiącym incydencie nigdy nie wrócił do równowagi i w roku
1848 odebrał sobie życie.
Przeprowadzenie pierwszego publicznego pokazu znieczulenia przy
usuwaniu bolącego zęba przypisuje się koledze Wellsa, Williamowi
Thomasowi Green Mortonowi. Miało to miejsce w roku 1846, a chory
nazywał się Eben Frost. Morton użył zamiast podtlenku azotu prefero
wanego przez Amerykanów w czasie „igraszek" eteru. Następnego dnia
w prasie bostońskiej ukazały się entuzjastyczne relacje i znieczulenie
za pomocą eteru zaczęło znajdować coraz szersze zainteresowanie.
Podczas gdy Amerykanie po prostu nasączali eterem szmatkę i trzy-
mali ją przy nosie chorego, naukowcy angielscy rozpoczęli systematyczne
badania mechanizmu jego działania znieczulającego. James Simpson
skonstruował aparat umożliwiający precyzyjne dawkowanie eteru i określił
wysokość dawek koniecznych do uzyskania różnego rodzaju efektów
przeciwbólowych i znieczulających. Starannie opisał etapy i objawy
znieczulenia i opublikował wyniki swych badań w pierwszym artykule
naukowym poświęconym temu zagadnieniu. Simpson, lekarz położnik,
pierwszy zastosował eter w celu uśmierzenia bólów porodowych.
Zdaniem niektórych to głęboka uraza, jaką Brytyjczycy żywili do no
wobogackich Amerykanów za ich naukowy sukces z eterem, była dla nich
K o m ó r k i g l e j o w e i ból
I 2 2 7

motorem gorączkowych poszukiwań własnej substancji znieczulającej.


( W rzeczywistości mieli już oni taką substancję, podtlenek azotu, ale
klapa, jaką okazała się publiczna demonstracja Horacea Wellsa, ostu-
dziła ich zapał do pracy nad wykorzystaniem znieczulającego działania
podtlenku azotu).
Brytyjczycy znaleźli to, czego szukali, w chloroformie, rozpuszczalni-
ku uzyskanemu drogą syntezy nieco później. James Simpson wprowadził
chloroform do użycia jako środek znieczulający w roku 1847, a w roku
1853 John Snow podał chloroform królowej Wiktorii podczas porodu
księcia Leopolda, przypieczętowując tym samym jego szeroką akceptację
jako środka znieczulającego w położnictwie. W Stanach Zjednoczonych
nadal dominował eter jako prostszy w bezpiecznym podawaniu.
Na długo zanim odkryto anestetyki ogólne, takie jak podtlenek
azotu, eter i chloroform, ludzie przeżuli i wypalili wystarczająco du-
żo roślin, by zauważyć, że niektóre z nich, na przykład liście koki czy
sok z maku (źródło kokainy i opium) i inne substancje pochodzenia
roślinnego, przynoszą znaczną ulgę w bólu. Spożycie lub palenie okre-
ślonych części roślin wiąże się też z innym dziwnym oddziaływaniem
na mózg. Dlaczego zawarta w roślinie substancja działa na ludzki mózg
w ten sposób, że uśmierza ból? Odpowiedź w tych przypadkach, jak
również wielu innych, włączając w to nikotynę i marihuanę, kryje się
w produkowanych przez nasz organizm substancjach, bardzo podobnych
do zawartych w roślinach, a regulujących czynność naszego mózgu.
Owe analogi roślinne są na tyle podobne do naturalnych związków
występujących w ustroju, że mogą regulować transmisję sygnałów bó-
lowych w rdzeniu kręgowym i mózgu. Nikotyna, marihuana i opium
aktywują te same receptory komórek ludzkich, które są stymulowane
przez własne, naturalne narkotyki ludzkiego organizmu.
Chociaż to odkrycie stało się rewelacją lat osiemdziesiątych ubiegłego
wieku, potwierdziło ono, że morfina, heroina, opium i konopie indyjskie
stanowiły twardy dowód na to, iż organizm ludzki posiada swe własne
silne leki przeciwbólowe. Narkotyki takie jak morfina blokują ból tam,
gdzie nie dociera nóż chirurga: w miejscu, gdzie sygnały bólowe prze-
chodzą od neuronów czuciowych do obwodów bólowych we wnętrzu
rdzenia kręgowego. Neurony czuciowe i neurony rdzenia kręgowego
2 2 8
I
r Drugi m ó z g |

mają receptory dla tych leków narkotycznych, a receptory te hamują


aktywność neuronów. Naturalne opiaty wytwarzane przez organizm
ludzki nazwano endorfinami. Związki te, o silnym działaniu przeciw
bólowym, w sposób naturalny regulują ból, zamykając zawór na drodze
przepływu sygnałów bólowych z rdzenia kręgowego do mózgu.
Endorfiny przenikają do krwi podczas silnego bólu lub stresu. Fakt
ten tłumaczy nam, dlaczego żołnierz nie czuje bólu rany od kuli podczas
stresu bitwy. Podczas porodu organizm kobiety fizjologicznie wytwarza
endorfiny. Te „endogenne" (wytworzone wewnętrznie) endorfiny poma-
gają jej znieść ból porodu. Endorfiny uwalniane są nie tylko w wyniku
bólu, ale również podczas intensywnego wysiłku fizycznego i seksu.
Głęboki ucisk chiropraktyka, stymulacja nerwu podczas akupunktury
czy placebo również działają przez pobudzenie organizmu do uwalnia-
nia endorfin. Doświadczenia z użyciem leków blokujących endorfiny
dowodzą roli tych związków w leczeniu bólu.
W prasie popularnej ukazało się wiele doniesień sugerujących, ja-
koby doświadczana przez maratończyków euforia endorfinowa miała
również związek z uniesieniem odczuwanym po akcie seksualnym. Wy-
niki najnowszych badań podają jednak wątpliwość związek między
endorfinami i orgazmem. Aby otrzymać spermę do sztucznej inseminacji
w produkcji trzody, hodowcy trenują knury do kopulacji ze sztuczną
maciorą. W badaniu stwierdzono, że organizm knura uwalniał wię-
cej endorfin, gdy jego wysiłki ze sztuczną towarzyszką nie przyniosły
spełnienia, niż wtedy, gdy osiągnął swój świński orgazm i ejakulowal.
Wyniki te sugerują, że endorfiny uwalniane podczas seksu mogą mieć
więcej wspólnego z bólem i stresem akupunktury niż z romantycznymi
uniesieniami. Zdania na temat tego, czy zachowania seksualne człowieka
kształtowane są w podobny sposób mogą być jednak podzielone.
Badania z użyciem naloksonu, leku blokującego receptory opio-
idowe, ujawniły inny ciekawy problem - ludzie mają prawdopodobnie
inne naturalne mechanizmy tłumienia bólu. Nawet po zablokowaniu
receptorów opioidowych za pomocą leku osoby znajdujące się w silnym
stresie wykazują zmniejszoną wrażliwość na ból, co sugeruje występowanie
w ustroju innych poza endorfinami naturalnych związków o działaniu
przeciwbólowym. W innym badaniu, poświęconym związkowi między
K o m ó r k i g l e j o w e i ból
I 229

działaniem przeciwbólowym a wspomnianym lekiem, stwierdzono, że


endogenna substancja uśmierzająca ból stymuluje te same receptory,
które pobudzają aktywne składniki marihuany.
W jednym z badań wykazano, że grindwal (ssak z rodziny delfino-
watych - przyp. tłum.) nie czuje bólu w euforii wywołanej marihuaną
i że podobny efekt przeciwbólowy obserwuje się u ludzi w warunkach
silnego stresu i bólu, a za działanie to odpowiedzialne są naturalne ka-
nabinoidy uwalniane przez organizm do walki z bólem. Zajmujący się
układem nerwowym naukowcy byli niedawno bardzo zaskoczeni, gdy
dowiedzieli się, że receptory dla endorfin i kanabinoidów mają także
komórki glejowe rdzenia kręgowego. To zaskakujące odkrycie stanowi
ważką przesłankę przemawiającą za nieznanym nam dotąd udziałem
komórek glejowych w bólu przewlekłym.

Gdy ból staje się chorobą: komórki glejowe w bólu przewlekłym

Ból wywołany urazem ma znaczenie ochronne, jest jednak inny typ


bólu, który rozwija się w tajemniczy sposób i nasila nawet po wygoje-
niu uszkodzenia. Ten ból „neuropatyczny" zmienia ból o znaczeniu
ochronnym w dręczącą chorobę. Ból przewlekły rozwija się z powodu
zmian w obwodach bólowych w ośrodkowym układzie nerwowym po
urazie i gojeniu. Zajmujący się układem nerwowym naukowcy wiedzą,
/.e neurony bólowe osób cierpiących na ból przewlekły stają się po wy-
gojeniu urazu nadpobudliwe. Najlżejsze nawet dotknięcie czy zmiana
temperatury prowokują w tych neuronach odpalenie zapory impulsów
sygnalizujących w mózgu silny ból. Neurony wytwarzają też sponta-
nicznie salwy impulsów o znacznym natężeniu. Podobne do zdartej
płyty cykle impulsów nerwowych krzyczą z bólu wciąż od nowa, bez
żadnego bodźca je wywołującego.
C o sprawia, że te neurony wymykają się spod kontroli ? Po urazie
lub zakażeniu komórki ustroju odpowiedzialne za jego obronę i gojenie
uwalniają silnie działające związki chemiczne zwane cytokinami zapalnymi
i chemokinami. Leki takie jak ibuprofen czy aspiryna przynoszą ulgę
w bólu poprzez blokowanie działania tych cytokin. Cytokiny zapalne
działają na wiele sposobów, a jedną z konsekwencji tego działania jest
2 3 0
I
r Drugi m ó z g |

dla włókien bólowych podwyższona wrażliwość. W ten sposób natura


mówi nam, byśmy się oszczędzali, póki uraz się nie wygoi. Zjawisko In
jest nam wszystkim dobrze znane, nikogo nie dziwi, gdy okolica wokół
miejsca uszkodzenia staje się tkliwa i bolesna. Wszyscy też doświad
czyliśmy pewnie bolesnej nadwrażliwości na światło i dźwięk podc/r.
silnego bólu głowy. Nasze zmysły stają się wyostrzone do punktu bólu
Jeżeli odczyn zapalny nie wygaśnie, ból i nadwrażliwość pozostaną po
wygojeniu urazu.
Ludzie cierpiący na przewlekły ból często opisują swe nieszczęście
jako nagie nerwy, ale wyniki najnowszych badań wskazują, że zaburzę
nie sięga poza same komórki nerwowe. W wielu przypadkach źródłem
przewlekłego, niedającego się uśmierzyć bólu są komórki glejowe. Linda
Watkins, zajmująca się bólem badaczka z Uniwersytetu Colorado w Bo
ulder, zaczęła podejrzewać, że komórki glejowe są źródłem przewlekłego
bólu rozwijającego się po urazie. Przyznaje ona, że komórki glejowe
nie biorą udziału w transmisji normalnego bólu, ale ból przewlekły
rozwijający się po wygojeniu urazu stanowi odrębne zagadnienie. Ko
mórki mikrogleju są dobrze znane jako układ odpornościowy mózgu
i rdzenia kręgowego. Powszechnie wiadomo też, że są one źródłem
cytokin i chemokin po urazie lub infekcji układu nerwowego. Obie te
grupy substancji mogą powodować nadmierną pobudliwość neuronów.
Wszystkie te dowody wskazują na komórki mikrogleju jako głównego
podejrzanego o spowodowanie bólu przewlekłego. Rzeczywiście kilka
lat wcześniej, w roku 1994, Stephen T. Meller i jego współpracownicy
z Uniwersytetu Iowa udowodnili udział innej grupy komórek glejowych
w bólu przewlekłym, podając zwierzętom truciznę selektywnie zabijającą
astrocyty. Zwierzęta te w znacznie mniejszym stopniu cierpiały na ból
przewlekły po uszkodzeniu nerwu.
Wszystko, co trzeba zrobić, aby sprawdzić teorię, w myśl której
komórki mikrogleju mają powodować ból przewlekły, to zablokować
normalną reakcję komórek mikrogleju na uraz, a następnie sprawdzić,
czy u takich zwierząt wygłuszenie reakcji glejowej na uraz przyniesie
ulgę w bólu przewlekłym. Watkins i jej współpracownicy przeprowa
dzili badania na szczurach z bólem przewlekłym wywołanym uszko
dzeniem rdzenia kręgowego. Watkins podała zwierzętom minocyklinę,
Komórki glejowe i ból
I 231

lek hamujący aktywacje komórek mikrogleju i uwalnianie przez nie


cytokin w odpowiedzi na uraz. Watkins, podobnie jak kilku innych
badaczy, stwierdziła, że wstrzyknięcie minocykliny do płynu rdzenio-
wego powoduje prawie natychmiastowe ustąpienie bólu przewlekłego
spowodowanego urazem rdzenia kręgowego. Doświadczenia te dowo-
dzą, że u szczurów otrzymujących ten lek następowała bardzo wyraźna
redukcja bólu wynikająca z zablokowania reakcji komórek mikrogleju
na uszkodzenie.
Autorzy innej pracy rozszerzają wnioski dotyczące komórek mi-
krogleju i bólu przewlekłego, odnosząc je również do astrocytów po
zastosowaniu minocykliny. Odpowiedź na uraz i infekcję jest w końcu
jedną ze wspólnych funkcji komórek mikrogleju i astrocytów. Po urazie
astrocyty proliferują i pojawia się w nich ekspresja białka szkieletowego
( T A P w wysokich stężeniach. Taka przebudowa komórki umożliwia
astrocytom zmianę kształtu i nadaje ruchomość. Astrocyty, podobnie
jak komórki mikrogleju, mają liczne receptory dla związanych z urazem
sygnalizatorów uwalnianych przez neurony i w odpowiedzi na nie uwal-
niają czynniki wzrostu, cytokiny i chemokiny, które mogą w pewnych
okolicznościach przyczyniać się do rozwoju bólu przewlekłego.
Komórki mikrogleju i astrocyty spełniają jednakże po urazie liczne
ważne funkcje. Całkowite wyeliminowanie reakcji glejowej na uraz
mogłoby z dużym prawdopodobieństwem spowodować wiele niepożą-
danych konsekwencji. Gdybyśmy wiedzieli więcej o tym, jak komórki
mikrogleju rozpoznają uraz układu nerwowego i znali szczegółowo
mechanizmy kontrolujące ich wiele reakcji zachodzących podczas
urazu, gojenia i rozwoju bólu przewlekłego, moglibyśmy stworzyć
nowe, potężne leki, które przyniosłyby ulgę osobom cierpiącym na ból
przewlekły, nie upośledzając równocześnie funkcji gojących komórek
glejowych.
Jednym ze znanych sygnałów, jaki wysyłają uszkodzone komórki ner-
wowe, gdy znajdą się w opresji, jest związek chemiczny zwany fraktalkiną.
Cząsteczka ta przyczepiona jest do powierzchni neuronu i uwalniana
jako raca alarmowa w chwili urazu lub innego zagrożenia. Komórki
mikrogleju mają specjalne receptory do wykrywania owych sygnałów
zagrożenia - fraktalkiny. Z chwilą gdy białka receptora na komórce
232
I
r Drugi m ó z g |

mikrogleju poczują fraktalkinę, komórki mikrogleju zaczynają się szybki t


przemieszczać w stronę urazu i zalewać jego okolicę cytokinami. Reak
cja ta wygasa zwykle normalnie po upływie kilku tygodni, w miarę jak
uszkodzenie się goi, w niektórych jednak niefortunnych wypadkach
komórki mikrogleju nie przestają nasycać tkanek cytokinami. Uszko
dzenie może ulec wygojeniu, ale bolesna reakcja na uszkodzenie szaleje
na pełnych obrotach.
Po podaniu szczurom leku tłumiącego w komórkach mikrogleju
receptory wykrywające fraktalinę Watkins wraz ze swymi współpracow
nikami badała ich wrażliwość na ból. Istnieje kilka ogólnie przyjętych
testów umożliwiających ocenę bólu w sposób precyzyjny i humanitar
ny. W jednym z nich umieszcza się ogon szczura na płytce grzewczej
i stopniowo zwiększa temperaturę do momentu, gdy szczur zaczyna
wycofywać ogon. U szczurów cierpiących na ból przewlekły w wyniku
wcześniejszego uszkodzenia nerwu nawet najmniejsza zmiana tempe-
ratury wywołuje szybkie wycofywanie ogona z płytki. Za pomocą in
nych testów z użyciem cienkich włosów o precyzyjnie wykalibrowanej
sztywności, którymi dotyka się skóry, można ściśle określić wrażliwość
na ból. W warunkach prawidłowych dotknięcie takim włosem nie jesi
bolesne, ale u szczurów (a także u ludzi) cierpiących na ból przewlekły
najlżejsze nawet dotknięcie staje się nieznośnie bolesne jak drażnienie
otwartej rany. Gdy badacze zastosowali u szczurów lek blokujący recep
tory fraktalkiny w komórkach mikrogleju, testy wykazały, że zwierzęt.i
udało się uwolnić spod panowania przewlekłego bólu. Komórki mi
krogleju, które nie mogły odebrać wysłanego przez neurony w obliczu
zagrożenia sygnału fraktalkiny, przestały uwalniać cytokiny zapalne
wywołujące ból.
Jest to zdumiewająca zmiana w naukach medycznych, gdyż mamy
tu do czynienia z lekiem przeciwbólowym, który nie działa na neurony
bólu. Przynosi ulgę w bólu przewlekłym poprzez działanie na komórki
niebędące neuronami. To jakby wyważono drzwi do pokoju wypełnione
go całkowicie nowymi lekami przeciw bólowi przewlekłemu. Niektóre
z tych glejowych leków przeciwbólowych przechodzą obecnie badania
kliniczne z udziałem chorych cierpiących na stały, niekontrolowany
ból.
K o m ó r k i g l e j o w e i ból
I
233

Powiedz bólowi nie: marihuana


Marihuana wywiera działanie przeciwbólowe i, według doniesień,
w niektórych przypadkach łagodzi ból, na który nie działają żadne inne
leki analgetyki. Fakt ten stanowił podstawę legalizacji marihuany dla
celów medycznych w Kalifornii i niektórych innych krajach. Palenie czy
też spożywanie rośliny jest prymitywnym i mało precyzyjnym sposobem
podawania leku, nie mówiąc już o poważnych działaniach niepożądanych
dotyczących sfery intelektualnej. W przeszłości restrykcyjne przepi-
sy dotyczące pozyskiwania konopi czy też ich aktywnego składnika
marihuany dla celów naukowych utrudniały większości laboratoriów
badanie jej działania na mózg i aktywności przeciwbólowej. Sytuacja
ta na szczęście uległa poprawie.
Przeprowadzone przez Massimiliana Beltramo i jego współpracow-
ników w Instytucie Badawczym Shering-Plough w Mediolanie badania
wykazały, że po podaniu szczurom pochodzących z konopi indyjskich
leków stymulujących w neuronach receptory aktywowane przez ma-
rihuanę, zwane receptorami kanabinoidowymi, następowała drastycz-
na redukcja bólu przewlekłego. Może się to nie wydawać zaskakujące,
ale w ustroju występują dwa typy receptorów kanabinoidowych, CB1
i CB2. Receptory CB1 występują w kilku typach neuronów w mózgu
i odpowiadają za mącące umysł działanie marihuany. Receptory CB2 nie
występują w neuronach. Ten typ receptorów kanabinoidowych znajduje
się głównie w występujących poza mózgiem komórkach biorących udział
w reakcji zapalnej. Jest jednak jeden wyjątek, w receptory te zaopatrzone
są również komórki mikrogleju.
Obecnie notuje się olbrzymie zainteresowanie otrzymaniem leków
przeciwbólowych działających na receptory CB2 komórek mikrogleju
i innych komórek układu odpornościowego, gdyż leki takie pozbawione
by były niekorzystnych działań niepożądanych marihuany na funkcje
poznawcze zachodzących poprzez receptory CB 1. Niedawno stwierdzono,
że liczba receptorów CB2 w zwojach korzeni grzbietowych i rdzeniu
kręgowym wzrasta po urazach rdzenia kręgowego. Wydaje się to stanowić
sposób, w jaki organizm próbuje zwiększyć wrażliwość na endogenne
kanabinoidy, by bronić się przed bólem przewlekłym. Gdy badacze
testowali leki stymulujące receptory CB2 u myszy pozbawionych genu
234
Ir Drugi m ó z g |

receptora CB1, stwierdzili, że zwierzęta te nadal reagowały korzystnie


na kanabinoidy stosowane w celu zwalczania bólu. Obserwacje te dowo
dzą, że składniki marihuany aktywujące receptory CB2 w komórkach
mikrogleju można stosować jako leki przeciwbólowe bez ryzyka nega-
tywnych działań niepożądanych na funkcje poznawcze, i czynią receptory
CB2 bardzo atrakcyjnym punktem uchwytu dla leków zwalczających
ból przewlekły. Gdy naukowcy nauczą się projektować leki działające
na komórki mikrogleju i astrocyty, marihuana może nam pokazać, jak
„po prostu powiedzieć nie" bólowi przewlekłemu.

Róg obfitości glejowych leków przeciwbólowych


Komórki glejowe mają tak wiele atrakcyjnych punktów uchwy
tu dla potencjalnych leków uśmierzających ból, ponieważ mają tak
wiele uszu, którymi nasłuchują uszkodzenia mózgu. Nowe glejowe
leki do zwalczania bólu przewlekłego działają na wiele różnych sposo-
bów. Aktualna lista obejmuje fluorocytrynian, metaboliczny inhibitor
astrocytów, minocyklinę hamującą aktywacje komórek mikrogleju,
ibudilast (AV4l 1) i propentofyllinę hamujące reaktywne astrocyty,
metioninę, inhibitor syntezy kwasu glutaminowego oraz JWH-015
i Sativex aktywujące receptory kanabinoidowe CB2. Niektóre spośród
tych leków glejowych są obecnie testowane wyłącznie na zwierzętach,
inne natomiast przechodzą badania kliniczne z udziałem chorych
cierpiących na ból przewlekły. Sativex, lek działający na receptory
kanabinoidowe, stosowany jest od 2005 roku w Kanadzie i innych
krajach do leczenia bólu przewlekłego u chorych na stwardnienie roz-
siane. Lek przechodzi obecnie trzecią fazę prób klinicznych w Stanach
Zjednoczonych.
Kolejnym ciekawym w aspekcie bólu przewlekłego receptorem bło-
nowym komórek mikrogleju jest receptor P2X4. Ten białkowy receptor
aktywowany jest przez adenozynotrójfosforan (ATP), uwalniany, gdy
komórki nerwowe ulegają uszkodzeniu. Gdy receptor P2X4 wykryje
ATP, otwiera por, umożliwiając dopływ wapnia do komórki glejowej
i inicjując reakcję gospodarza na uszkodzenie. W bólu przewlekłym
reakcja ta jest nadmierna i komórki mikrogleju stają się przyczyną bólu
rdzeniowego.
K o m ó r k i g l e j o w e i ból
I 235

Kazuhide Inoue i współpracownicy w Narodowym Instytucie Nauk


o Zdrowiu w Tokio stwierdzili, że po urazie nerwu wzrasta ilość recep-
torów P2X4 na błonach komórkowych komórek mikrogleju rdzenia
kręgowego, przez co stają się one nadmiernie czujne. Gdy dojdzie do nad-
miernej aktywacji tych receptorów, ból rdzenia kręgowego znacznie się
nasila, przypominając do złudzenia ból neuropatyczny. Chociaż mamy tu
do czynienia z zupełnie innym mechanizmem, badania nad receptorami
l'2X4 dostarczają kolejnego dowodu na krytyczne znaczenie komórek
glejowych w bólu przewlekłym.
Ale w jaki sposób nadmiernie aktywowane komórki mikrogleju
czynią neurony bólowe nadwrażliwymi?
W toku badań, których wyniki opublikował w roku 2005 Jeffrey
C :ull wraz ze swymi współpracownikami z Uniwersytetu Laval w pro-
wincji Quebec w Kanadzie, zidentyfikowano jeden z mechanizmów,
w którym komórki mikrogleju wywołują nadpobudliwość w neuronach
bólowych rdzenia kręgowego po aktywacji ich receptorów P2X4 przez
ATP. Gdy badacze wprowadzili mikroelektrody do neuronów rdzenia
kręgowego, by móc mierzyć sygnały elektryczne, a następnie dodawali
ATP w celu stymulacji receptorów P2X4 komórek mikrogleju, po-
tencjał neuronów nagle spadał. Komórki mikrogleju w jakiś sposób
powodowały obniżenie potencjału w neuronach, wyzwalając w nich tym
samym salwy impulsów, które mózg mógł interpretować jedynie jako
silny ból. Seria badań wykazała, że ATP uwalniany przez uszkodzone
neurony stymuluje receptory komórek mikrogleju (zwane receptorami
1*2X4), co powoduje uwalnianie przez nie czynnika wzrostu (nazywa-
nego B D N F ) , który ma wspomagać gojenie neuronów. Ten czynnik
wzrostu jednakże działa również na neurony rdzenia kręgowego, wy-
zwalając w nich impulsy sygnalizujące silny ból. Zidentyfikowano wiele
innych cząsteczek uwalnianych przez komórki mikrogleju i astrocyty,
powodujących nadmierne pobudzenie aksonów.
Obecnie dysponujemy więc dwoma metodami ataku na ból rdzenia
kręgowego indukowany przez komórki mikrogleju. Możemy blokować
receptory komórek mikrogleju i blokować uwalnianie w komórkach
mikrogleju substancji wywołujących nadmierną aktywność neuronów,
le nowe koncepcje leczenia farmakologicznego nie podążają starymi
2 3 6 Drugi m ó z g

narkotykowymi szlakami działania przeciwbólowego i mogłyby oszczę-


dzić chorym wszelkich implikacji medycznych i społecznych związanych
z przyjmowaniem narkotyków.
Wyniki tych badań szybko znajdą zastosowanie znacznie szersze niż
tylko w urazach rdzenia kręgowego, gdyż reakcje zapalne towarzyszą
bardzo wielu schorzeniom infekcyjnym i nieinfekcyjnym. Jedną z naj
ciekawszych dziedzin jest zwalczanie bólu nowotworowego. Okropny,
przewlekły ból towarzyszący nowotworom jest, podobnie jak ból w ura-
zach rdzenia kręgowego, w znacznej części wynikiem reakcji zapalnej.
Dr Rui-Xin Zhang i jego współpracownicy z Uniwersytetu Maryland
znaleźli związek między astrocytami i komórkami mikrogleju w bólu
będącym wynikiem nowotworu kości, który może być bardzo silny. Ze
spół Zhanga stwierdził, że astrocyty i komórki mikrogleju w obwodach
bólowych rdzenia kręgowego ulegały aktywacji po tym, jak badacze wy-
wołali raka kości piszczelowej, wstrzykując zwierzętom doświadczalnym
komórki raka gruczołu krokowego do tej kości. Nic dziwnego, że osoby
chore na raka odczuwają ból neuropatyczny, gdy komórki mikrogleju
w ich rdzeniu kręgowym ulegają nadmiernej aktywacji i wypompowują
cytokiny, które powodują nadmierne pobudzenie neuronów bólowych
rdzenia kręgowego.
Zakażenie wirusem H I V powoduje ból, ale wirus nie może mieć
bezpośredniego wpływu na neurony bólowe, ponieważ neurony te nic
mogą zostać nim zakażone. Wyniki przeprowadzonych niedawno badań
wykazują, że po wstrzyknięciu do rdzenia kręgowego szczurów białka
wirusa H I V (zwanego gp 120) u zwierząt tych rozwija się przeczulica
i ból przewlekły. Eksperymenty Lindy Watkins wykazały, że to samo
białko wirusa aktywuje komórki mikrogleju i powoduje uwalnianie
przez nie cytokin zapalnych.
Ostatnią bombą, jaka spadła na pole bólu przewlekłego, było od-
krycie w komórkach i astrocytach receptorów dla morfiny i innych
opiatów. Nie zdając sobie z tego sprawy, osoby reagujące na uwalnianie
endorfin, chorzy leczeni morfiną, która ma uśmierzyć ich nieznośny ból,
oraz narkomani wstrzykujący sobie heroinę, nieświadomie aktywują
receptory opiatowe w swych komórkach glejowych. Komórki glejowe
uważane są obecnie, dzięki tym nowym dowodom, za istotny element
Komórki glejowe i ból
I 2 3 7

mechanizmu działania przeciwbólowego opiatów, ale taka ich rola była


dla wszystkich zaskoczeniem. Wyniki tych badań wskazują na komórki
glejowe jako na odrażającego demona przyczyniającego się do rozwoju
tolerancji lekowej i uzależnienia, który to temat zgłębimy w następnym
rozdziale.
Rozdział 10

Komórki g l e j o w e i uzależnienie

C o Keith Richards, Mick Jagger, Erie Clapton, Charlie Parker, Billie


Holiday, Ray Charles, Janis Joplin, Jonathan Melvoin,Jimi Hendrix, Lou
Reed, Sid Vicious, Hillel Slovak i John Lennon mają ze sobą wspólnego
oprócz pasji do muzyki ? Odpowiedź brzmi - uzależnienie od heroiny. Nie-
którzy z nich - Hendrix, Joplin, Slovak (Red Hot Chili Peppers) i Melvoin
(Smashing Pumpkins) - zmarli z powodu przedawkowania narkotyku.
Heroina jest narkotykiem, który łatwo przedawkować, gdyż z czasem
tolerancja przyjmującej go osoby zwiększa się na tyle, że dla osiągnię-
cia takiego samego efektu potrzebne są coraz silniejsze dawki. Dawka
zaledwie skuteczna dla zatwardziałego narkomana może być dawką
śmiertelną dla kogoś, kto bierze narkotyk po raz pierwszy.
Nie byłoby właściwe formułowanie na podstawie tej listy założenia,
że muzycy mają niezwykłą skłonność do nadużywania heroiny. Zaska-
kująco duża liczba uzależnionych muzyków może być wynikiem ich
bogactwa, dzięki któremu stać ich na przyzwyczajenie się do drogiego
narkotyku oraz popularności, która wystawia ich życie prywatne na wi-
dok publiczny. Kongresman Patrick Kennedy (syn Teda Kennedy ego),
prezenter radiowy Rush Limbaugh oraz żona senatora i byłego kandydata
na prezydenta Johna McCaina to przykłady ludzi, którzy w niedalekiej
przeszłości uzależnili się od silnie działających leków narkotycznych
wydawanych na receptę (takich jak OxyContin), które przyjmowali
początkowo w celu zwalczania bólu. Tych leków przeciwbólowych
nie wstrzykuje się tak jak heroiny, działają one jednak w organizmie
dokładnie w taki sam sposób.
Komórki glejowe i u/.ileznienie
I 239

Po operacji kręgosłupa przeprowadzonej w roku 1989 z powodu


wpadniętego dysku Cindy McCain uzależniła się od narkotycznych
leków przeciwbólowych Vicodinu i Percocetu. Wkrótce potem posta-
wiono jej zarzuty zagrożone karą dwudziestu pięciu lat więzienia, po tym
jak śledztwo D E A wykazało, że fałszowała recepty i sprzeniewierzyła
na własny użytek narkotyki przeznaczone dla organizacji non profit,
zrzeszającej wolontariuszy lekarzy i pielęgniarki udzielających bezpłatnie
pomocy medycznej w krajach Trzeciego Świata. Dr John Max Johnson
wypisujący jej recepty na leki narkotyczne utracił prawo wykonywania
zawodu lekarza. Cindy McCain, jak wiele jej podobnych, wpadła w pu-
łapkę chemicznej zależności z powodu tolerancji na lek, która osłabia
z czasem działanie narkotycznych leków przeciwbólowych i powoduje
przykre objawy abstynencyjne przy próbie odstawienia.
Wydaje mi się, że potrafię wyobrazić sobie uzależnienie od heroiny
na podstawie osobistych doświadczeń. Miałem kiedyś paskudny wypadek
na nartach, który skończył się lotem helikopterem do szpitala i zastrzykiem
morfiny przed lądowaniem. Mimo że moja noga była wyrwana z panewki
biodra i wykręcona tak, że stopa obróciła się tyłem do przodu, a głowa
kości udowej sterczała z biodra jak gałka u drzwi, gdy tylko dostałem
zastrzyk morfiny, poczułem się szczęśliwy jak nigdy dotąd - dosłownie.
Gdy wspominam to zdarzenie, ogarnia mnie przejmujący lęk. Dzięki
temu krótkiemu doświadczeniu z morfiną dowiedziałem się, że uzależ-
nienie od opiatów nie jest wyłącznie kwestią moralności, to fizjologia.
Ostatecznym celem życia jest dążenie do szczęścia i niezależnie od tego,
jak smutna może być dla osoby uzależnionej rzeczywistość, znajduje ona
swe szczęście w fiolce heroiny. Ale szczęście indukowane narkotykiem
jest tylko złudzeniem, które szybko się ulatnia, oddając pole okowom
nałogu. John Lennon w swej piosence zatytułowanej Cold. Turkey (Zim-
ny indyk) świetnie opisuje uzależnienie od heroiny i przykre objawy
abstynencyjne obejmujące gorączkę, trudny do zniesienia ból, łamanie
w kościach, bezsenność i desperację tak silną, że pragnął śmierci.
Przyczyną męki osoby uzależnionej od heroiny są zmiany w mózgu
i rdzeniu kręgowym spowodowane nałogowym jej przyjmowaniem. Dłu-
gotrwałe stosowanie opiatów prowadzi do tolerancji, co oznacza, że dla
uzyskania tego samego efektu potrzebne są coraz większe dawki narkotyku.
240 Drugi m ó z g

Tolerancja jest wynikiem reakcji obronnej mózgu próbującego dostoso


wać swe obwody i przywrócić im prawidłową równowagę aktywności
wbrew tłumiącemu ból działaniu heroiny (czy innych opiatów), które
hamują aktywność obwodów odpowiedzialnych za ból. Neurony w wy
niku przedłużającej się ekspozycji na opiaty zwiększają swą pobudliwość
i do ponownego stłumienia ich aktywności potrzebna jest większa dawka
morfiny czy heroiny. Ten powtarzający się sekwencyjnie akt przywracania
równowagi powoduje powolne, stopniowe narastanie tolerancji, aż w końcu
mózg potrzebuje stałych dostaw tych narkotyków krążących we krwi.
Odstawienie „zimnego indyka" (opiatów) powoduje nagłe wytrącenie
układu z równowagi. Obwody bólowe uwolnione nagle spod hamującego
działania opiatów wytwarzają intensywne wyładowania, co powoduje
ból i bardzo silną przeczulicę. Z powodu tej przeczulicy zwykłe bodźce,
na przykład światło i dźwięk, wywołują silny ból i objawy, które opisuje
w swej piosence John Lennon. Lennon zwijał się z bólu przez trzydzieści
sześć godzin, czekając, aż obwody bólowe w jego organizmie przestawią
się ponownie, by mogły działać na normalnym poziomie przy braku
hamującego efektu heroiny.
Objawy abstynencyjne są bardzo podobne do cierpień chorych
z bólem przewlekłym, pozbawionych leku przeciwbólowego. W bólu
przewlekłym normalne odczucia stają się bolesne, ponieważ w wyniku
przebytego urazu neurony bólowe stają się wybitnie nadpobudliwe, co
sprawia, że chorzy odczuwają silny, uporczywy ból.
Komórki glejowe również mają receptory dla opiatów. Jak działają
opiaty na komórki glejowe? W roku 1988 Lars Rónnback i Elizabeth
Hansson z Uniwersytetu w Getynburgu sformułowali hipotezę udziału
komórek glejowych w uzależnieniu od morfiny. W toku swych badań
stwierdzili, że morfina aktywuje receptory opiatowe astrocytów i powo-
duje uwalnianie przez nie różnego rodzaju substancji, które mogą stymu-
lować obwody bólowe. Teoretycznie, komórki glejowe mogłyby uwalniać
stymulatory komórek nerwowych, które przeciwdziałałyby tłumiącym
ból efektom morfiny i przyczyniałyby się w ten sposób do zwiększenia
tolerancji. Poprzez zniwelowanie kojącego działania morfiny próbujące
przywrócić czułość i aktywność neuronów do stanu prawidłowej rów-
nowagi komórki glejowe mogłyby napędzać zapotrzebowanie osoby
Komórki glejowe i u/.ileznienie
I 241

uzależnionej na coraz wyższe dawki morfiny i przyczyniać się tym samym


do zwiększenia tolerancji na działanie narkotyku.
Substancje uwalniane przez astrocyty i komórki mikrogleju w od-
powiedzi na morfinę to różne biologicznie czynne związki o znanych
własnościach zwiększania aktywności neuronów bólowych, takie jak
kwas glutaminowy, podtlenek azotu, prostaglandyny i cytokiny zapalne.
Morfina powoduje również uwalnianie przez komórki glejowe substancji
hamujących działanie receptorów neuronów bólowych dla morfiny,
między innymi cholecystokininy i dynorfiny. Ten drugi mechanizm
glejowy bezpośrednio tłumi działanie przeciwbólowe morfiny. Co więcej,
po dłuższej ekspozycji na opiaty wzrasta faktycznie liczba receptorów
opioidowych w błonie komórkowej komórek glejowych, dzięki czemu
stają się one bardziej wrażliwe na działanie morfiny. Może to być bezpo-
średni mechanizm tolerancji na działanie narkotyku. Komórki glejowe
przeciwdziałają efektowi supresyjnemu opiatów, czyniąc neurony bardziej
pobudliwymi, a ponieważ same stają się bardziej wrażliwe na morfinę,
ich moc osłabiania działania morfiny wzrasta.
Linda Watkins opisała wraz ze swymi współpracownikami w roku
2004 związek między uwalnianiem cytokin zapalnych i fraktalkiny a to-
lerancją na narkotyki. Badania te wykazały, że u szczurów długotrwale
leczonych morfiną wzrasta ilość cytokin zapalnych produkowanych
przez komórki glejowe. Ta zwiększona produkcja cytokin mogłaby od-
powiadać za ból i zwiększenie wrażliwości obwodów bólowych u osób
uzależnionych od heroiny w sposób identyczny z tym, w jaki komórki
mikrogleju wywołują ból przewlekły, omówiony w poprzednim rozdziale.
Na poparcie tej hipotezy badacze przeprowadzili eksperyment, w któ-
rym podawali morfinę równocześnie z lekami blokującymi receptory
dla cytokin zapalnych, stwierdzając, że siła działania przeciwbólowego
gwałtownie wzrasta, ponieważ działania komórek glejowych przeciw
tłumiącym ból efektom morfiny uległy zablokowaniu. W efekcie prze-
ciwdziałanie reakcji komórek mikrogleju popsuło szyki tolerancji.
Wyniki badań opublikowane w roku 2009 przezJoycea DeLeo,
badacza bólu z Dartmouth Medical School, zwracają uwagę na ciekawą
interakcję opiatów z receptorem P2X4 komórek mikrogleju, istotną
w bólu przewlekłym i uzależnieniu od morfiny. Przypomnijmy sobie, że
242
Ir Drugi mózg |

receptory te wykrywają ATP uwalniany z uszkodzonych i nadaktywnytli


neuronów. Wyniki tych nowych badań wskazują, że zakłócając funkcje
receptora P2X4 za pomocą specyficznych leków, można osłabić zdolność
komórek mikrogleju do wywoływania tolerancji na morfinę. Leczenie
to polega na przeciwdziałaniu migracji komórek mikrogleju w kierun
ku źródła ATP, gdzie mogłyby one uwalniać substancje zwiększające
pobudliwość neuronów bólowych w celu przeciwdziałania tłumiącemu
ból efektowi morfiny.
Na przestrzeni historii zawsze łączono zjawiska bólu przewlekłego
i uzależnienia od narkotyków, teraz wiemy, że jedną z głównych tego
przyczyn są komórki glejowe. Nowe odkrycia mogą stać się przyczynkiem
do opracowania metod zapobiegania tolerancji lekowej, które pozwolą
lekarzom skutecznie leczyć pacjentów z bólem przewlekłym przy użyciu
niższych dawek narkotycznych leków przeciwbólowych. Możliwość
powstrzymania rozwoju tolerancji na działanie morfiny pozwoliłaby
równocześnie zatrzymać spiralę wpędzającą chorych w uzależnienie
od narkotyków spowodowane koniecznością zwiększania dawek dla
uzyskania takiego samego efektu, a także niemożnością odstawienia
narkotyku bez narażenia chorego na cierpienia zespołu odstawienia.
(Badania nad komórkami mikrogleju można by wykorzystać w analo-
giczny sposób w leczeniu uzależnienia od heroiny).
Zastanówmy się nad implikacjami, jakie miałyby te odkrycia dla
osób uzależnionych i cierpiących na ból przewlekły, które potrzebują
obecnie olbrzymich dawek opiatów dla uzyskania ulgi, dlatego że ich
komórki glejowe przeciwstawiają się łagodzącemu ból działaniu morfi-
ny. Richard Pacey, czterdziestosiedmioletni ojciec trojga dzieci, a poza
tym przestrzegający prawa obywatel, który uciekł się do fałszowania
recept, by uzyskać skuteczne dawki leków przeciwbólowych do uśmie-
rzenia niemożliwego do wytrzymania przewlekłego bólu, nie zostałby
na Florydzie skazany na dwadzieścia pięć lat więzienia. Siedziałby sobie
w domu, pracował jako adwokat i wypełniał obowiązki ojca rodziny.
Naszych więzień nie wypełniałyby też niezliczone rzesze innych osób
uzależnionych od heroiny. Uzależnienie od opiatów niesie ze sobą ol-
brzymie koszty indywidualne i społeczne. Maleńkie komórki glejowe
mogłyby nas wkrótce wyprowadzić z owego błędnego kola uzależnienia
Komórki glejowe i uzależnienie 243

od opiatów, które od pokoleń jest plagą ludzkości. Sherlock Holmes


uzależniony od swego „7-procentowego roztworu" (mieszanki kokainy,
którą wstrzykiwał sobie, by łagodzić udręki swego umysłu) nie mógł-
by być bardziej zachwycony nagłym zwrotem akcji tego opowiadania,
a zwłaszcza udziałem najmniej podejrzanego spośród potencjalnych
sprawców - komórek glejowych - w „Tajemniczym przypadku bólu
przewlekłego".
Takie samo leczenie skierowane na komórki glejowe zmniejszy tole-
rancję morfiny u chorych z bólem, jak również nieznośny ból z powodu
odstawienia morfiny u osoby uzależnionej od opiatów. Gdy u zwie-
rzęcia uzależnionego od morfiny zablokujemy receptory dla cytokin
i nagle odstawimy narkotyk z grupy opiatów, zwierzę cierpi o wiele
mniej z powodu odstawienia. U zwierząt o zablokowanych receptorach
dla cytokin przeczulica po odstawieniu narkotyku jest znacznie mniej-
sza niż u nieleczonych szczurów uzależnionych od morfiny, u których
przeczulica osiąga taki stopień, że każdy normalny bodziec wywołuje
po odstawieniu narkotyku ból.
Ekstrapolując wyniki badań laboratoryjnych przeprowadzonych
na szczurach na ludzi, można przypuszczać, że dolegliwości bólowe
wynikające z odstawienia opiatów u osoby uzależnionej od opiatów
można zredukować, blokując w neuronach receptory dla cytokin za-
palnych uwalnianych przez astrocyty i komórki mikrogleju. M i m o że
uzależnione od morfiny komórki glejowe będą zalewać neurony tymi
substancjami pobudzającymi, ich działanie stymulujące neurony zo-
stanie zahamowane.
John Lennon, opisując w swej piosence objawy po odstawieniu he-
roiny, błaga i modli się, obiecując dać, czego ten tylko zażąda, każde-
mu, kto wyciągnie go z tego piekła. Teraz wiemy, na co czekał - na to,
by komórki glejowe przestały zalewać neurony cytokinami zapalnymi
i innymi neurostymulantami.

Alkoholizm: komórki glejowe i alkohol

Dziecko z niedorozwojem umysłowym napełnia nasze serca współ-


czuciem i smutkiem. Gdyby tylko można było zapobiec nieszczęściu,
I
244 | Drugi m ó z g |

które dotknęło pączkujący w łonie matki mózg. Smutna rzeczywistość


jest taka, że doskonale znamy łotra winnego niedorozwoju umysłowego
większości dzieci. C o więcej, wiemy, jak powstrzymać rzeź, a mimo to
trwa ona nadal. Główną przyczyną niedorozwoju umysłowego u dzieci
jest płodowy zespół alkoholowy.
Oto, co wiemy. Alkohol zatruwa neurony. Skutki jego działania
na mózg są najbardziej zgubne i trwałe, gdy alkohol wnika do ustroju
w okresie, gdy mózg się rozwija. Przewlekła intoksykacja alkoholowa
nie jest konieczna dla upośledzenia rozwoju mózgu dziecka. Wystarczy
jedna ekspozycja w krytycznym okresie - jedna libacja może trwale
uszkodzić mózg dziecka.
Poszczególne obszary mózgu i różne typy komórek mózgowych
rozwijają się w różnych okresach życia płodowego. Ogólnie można przy-
jąć, że okres najbardziej niebezpieczny dla narażenia mózgu dziecka
na działanie alkoholu przypada na pierwszy trymestr ciąży, kiedy to mózg
pęcznieje w zdumiewającym zrywie wzrostowym. Neurony i komórki
glejowe w tej fazie dzielą się i proliferują bardzo szybko, napędzając
dynamiczny rozwój mózgu. W tym okresie z neuronów kiełkują ak-
tywnie dendryty rozgałęziające się obficie jak pędy młodego drzewka
wiosną. Przez mózg rozciągają się aksony, tworząc sieci połączeń i tka-
jąc skomplikowany układ łączący niezliczone nowe synapsy kiełkujące
z gałązek jak nowe pączki. Toksyczne działanie alkoholu w tym okresie
hamuje dynamiczny wzrost mózgu - nieodwracalnie. Osiemdziesiąt pięć
procent dzieci z płodowym zespołem alkoholowym ma patologicznie
małe mózgi - „mikroencefalię", by posłużyć się terminologią medyczną.
Prenatalna ekspozycja na alkohol dławi dynamikę wzrostu mózgu na dwa
sposoby: hamuje proliferację neuronów (zwalnia podziały komórek)
oraz zabija je, zwłaszcza w obrębie hipokampa i móżdżku (obszarach
mózgu ważnych dla procesu pamięci i koordynacji ruchowej).
A co z komórkami glejowymi? W porównaniu z olbrzymią licz-
bą danych dotyczących działania alkoholu na neurony, o komórkach
glejowych wiadomo znacznie mniej, ale mając na uwadze, że stanowią
one 85 procent wszystkich komórek mózgowych, rozsądne wydaje się
przypuszczenie, że mikroencefalia wynika z utraty zarówno komórek
glejowych, jak i neuronów. Dowody potwierdzają tę hipotezę.
Komórki glejowe i uzależnienie 245

W hodowli komórkowej alkohol dodany do astrocytów szczura


lub ludzkich jest silnym inhibitorem podziałów komórkowych astro-
cytów. Efekt opóźnienia podziałów komórkowych astrocytów przez
alkohol jest tak silny, że przeważa nad działaniem większości znanych
czynników wzrostu produkowanych w ustroju. Żaden z silnie działają-
cych czynników wzrostu, jakie badacze próbowali dodawać do hodowli
komórkowej, nie był w stanie przełamać wywołanej przez alkohol depresji
podziałów komórkowych astrocytów.
Alkohol zabija też komórki glejowe. Efekty działania alkoholu ba-
dano w hodowli astrocytów szczura pochodzących z kory mózgowej
oraz w mózgów szczurów eksponowanych na alkohol w okresie pło-
dowym. W jednym z badań 40 procent obumarłych komórek w korze
mózgowej szczura po ekspozycji na alkohol w życiu płodowym stanowiły
astrocyty.
Oprócz wynikających z mniejszych rozmiarów mózgu o mniejszej
liczbie neuronów i komórek glejowych prostych konsekwencji w postaci
jego obniżonych możliwości intelektualnych wystarczy pamiętać o klu-
czowej roli komórek glejowych w aranżacji rozwoju układu nerwowego,
by wyobrazić sobie liczne wyniszczające efekty ataku alkoholu na komórki
glejowe płodu. Jak to zostanie omówione w następnym rozdziale, komórki
glejowe stanowią infrastrukturę mózgu płodu, rusztowanie, na którym
jest budowany ośrodkowy układ nerwowy. Komórki glejowe dostarczają
czynników troficznych promujących transformację niedojrzałych komó-
rek w odpowiednie typy neuronów i utrzymujących rozwinięte neurony
przy życiu. Komórki glejowe zostawiają na szlaku związki chemiczne, by
prowadzić aksony ku właściwym połączeniom, które utworzą obwody
czynnościowe. Komórki glejowe promują tworzenie synaps. Komórki
glejowe wychwytują neuroprzekaźniki i utrzymują na właściwym po-
ziomie stężenie soli i składników pokarmowych w otoczeniu neuronów.
Utrata komórek glejowych otrutych przez alkohol wiąże się z licznymi
negatywnymi dla rozwijającego się mózgu konsekwencjami.
Komórki glejowe i neurony muszą zebrać się we właściwych miejscach,
by zbudować mózg płodu. U dzieci z płodowym zespołem alkoholowym,
podobnie jak u zwierząt doświadczalnych, obserwuje się nieprawidłową
migrację komórek glejowych. Nawet umiarkowane narażenie komórek
246 | Drugi m ó z g |

glejowych na alkohol może spowodować uszkodzenie manifestujące


się zgubieniem drogi przez zatrute komórki glejowe. W takiej sytuacji
powstaje mózg z malformacjami. Ważna rola komórek glejowych w two
rżeniu ciała modzelowatego, mostu między dwoma półkulami, zostanie
omówiona szerzej w kolejnym rozdziale. Bez tego mostu aksony neuronów
nie mogą przedostać się na przeciwległą stronę mózgu. U dzieci z plo
dowym zespołem alkoholowym ten masywny most międzykomorowy
pozostaje niedorozwinięty. Ta nieprawidłowość budowy mózgu jcsi
jednym ze znaków rozpoznawczych płodowego zespołu alkoholowego.
Płodowy zespół alkoholowy jest chorobą komórek glejowych w takim
samym stopniu jak chorobą neuronów.
Alkohol jest toksyną wszechstronną, zatruwającą komórki glejo
we i neurony na wiele sposobów. Wiele spośród odurzających efektów
alkoholu jest wynikiem działania produktu jego rozpadu, aldehydu
octowego, powstającego pod wpływem obecnego w wątrobie enzymu
dehydrogenazy alkoholowej. Ten bardzo ważny enzym powstał, bo nasi
przodkowie zjedli prawdopodobnie jakiś zgniły owoc, a sam proces
trawienia wiąże się z powstawaniem w jelicie niewielkich ilości alkoholu.
Celowe spożywanie alkoholu zmniejsza możliwości ustroju w zakresie
detoksykacji i ochrony przed zatruciem alkoholowym.
Alkohol sam w sobie (nie tylko produkty jego rozpadu) jest bezpo
średnim czynnikiem powodującym śmierć neuronów i komórek glejo
wych. Alkohol działa na receptory, które w prawidłowych warunkach
tłumią nadmierne pobudzenia w mózgu (receptory GABA). Są to te
same receptory inhibicyjne, jakie aktywują barbiturany i diazepam (Re
lanium), a efekt ten odpowiada częściowo za uspokajające działanie
alkoholu. Jednakże w odpowiedzi na nałogowe spożywanie alkoholu
mózg zmniejsza ilość receptorów GABA napędzających obwody inhibi
cyjne mózgu i zwiększa aktywność zależnych od kwasu glutaminowego
obwodów pobudzających. Prowadzi to do uzależnienia od alkoholu, gdyż
w przypadku jego braku obwody kontrolujące lęk, nastrój i ból stają się
nadmiernie aktywne. Podobne działanie alkohol wywiera na neuroprzc
kaźniki dopaminę i serotoninę, mające swój udział w regulacji nastroju
i w „obwodach nagrody" w mózgu przyczyniających się do uzależnienia
od alkoholu. Wiadomo, że te same neuroprzekaźniki regulują rozwój
Komórki glejowe i uzależnienie
I
247

neuronów i komórek glejowych z płodowych i dorosłych komórek pnia.


Zmiany te upośledzają również czynność obwodów pamięci. Poprzez
zmniejszenie hamowania i zwiększenie pobudzenia przewlekłe spoży-
wanie alkoholu uwalnia neurony spod ważnego hamującego wpływu
GABA, kontrolującego prawidłowy poziom pobudzenia mózgu. Po-
nieważ obwody hamujące mózgu są osłabione przez alkohol, obwody
mózgowe stają się skłonne do nadpobudliwości, która prowadzi do śmierci
neuronów w wyniku nadmiernej stymulacji.
Alkohol tłumi również receptory neuroprzekaźnika N M D A ,
otępiając umysł w jeszcze inny sposób, gdyż receptory te odpowiadają
za pierwszy najważniejszy etap zwiększenia siły przekazu synaptycznego
w procesie uczenia się i zapamiętywania. Przewlekłe spożywanie alko-
holu jednakże powoduje zwiększenie liczby tych receptorów. Większa
liczba receptorów czyni neurony i komórki glejowe bardziej podatnymi
na śmierć w wyniku nadmiernego pobudzenia. Alkohol zabija również
komórki płodowe mózgu, z których mają się rozwinąć oligodendrocyty
okrywające mózg noworodka mielinąpo jego urodzeniu. I rzeczywiście
zanik istoty białej jest jedną z głównych cech charakterystycznych alko-
holowego zespołu płodowego i, jak sobie dobrze obecnie zdajemy z tego
sprawę, utrata mieliny oznacza utratę sprawności intelektualnej.
Poza opisanymi uszkodzeniami alkohol przyczynia się do odwod-
nienia, stresu oksydacyjnego, niedoborów witaminowych i całej masy
reakcji na uraz i metabolicznych, które wspólnie torpedują cud, jakim
jest rozwój ludzkiego mózgu. Komórki glejowe są wśród najważniej-
szych ofiar tej toksyny.
Rozdział 11

M a t k a i dziecko

Budujemy mózg: komórki glejowe a okablowanie mózgu

W biologii nie ma nic bardziej cudownego niż przemiana zapłod


nionego jaja w kompletny organizm. Niezapłodniona komórka jajo
wa, srebrna i świecąca w aureoli jaskrawego odbitego światła, widziana
pod mikroskopem, leży uśpiona jak zimny księżyc. Gdy tylko dojdzie
do jej zapłodnienia, wyrzuca ona kulistą falę uderzeniową promieniującą
na zewnątrz jak supernowa i wymiatającą otaczającą próżnię do stanu
nieskazitelnej czystości i sterylności. Fala uderzeniowa gęstnieje, tworząc
skorupkę ochronną zamykającą jajeczko przed intruzami i skażeniem
i broniącą dostępu tysiącom plemników wijących się i rozbijających
trudny do przeniknięcia pierścień zapłodnienia.
Zapłodniona komórka jajowa iskrzy się i burzy jak powierzchnia
słońca poprzecinana plamami słonecznymi i erupcjami zdradzającymi
olbrzymią energię bijącą z jego wnętrza. Następuje gwałtowny wstrząs
i cała masa kuli nagle rozszczepia się na dwoje, tworząc dwie idealne
kule przyciśnięte do siebie i otoczone aureolą ochronną pierścienia za-
płodnienia. Gdyby w tym momencie, w sposób naturalny albo sztuczny,
te dwie bliźniacze kule rozdzieliły się, z jednego rozszczepionego jaja
rozwinęłyby się identyczne bliźnięta. Podziały komórkowe przyspic
szają i powtarzają się, a dwie kule rozszczepiają się w cztery, cztery
w osiem i tak dalej, aż z wykładniczo rosnącą prędkością kula prze-
kształci się w niezliczoną ilość maleńkich komórek skupionych razem
jak kula gliny. Indywidualne losy wielu spośród tych komórek są już
w tym momencie przesądzone. Naukowcy stwierdzili to, wstrzykując
barwniki znakujące do pojedynczych komórek w tej wczesnej fazie
Matka i dziecko
I 249

rozwoju i obserwując ewolucję tych komórek w kierunku komórek


serca, kości czy mózgu.
Ta masa komórek zaczyna teraz wykonywać pierwsze ruchy sko-
ordynowanego układu choreograficznego: gromadzi się, by stworzyć
wydrążoną kulę. O d tej kuli wywodzi się topologię zarodka - stronę
wewnętrzną i zewnętrzną. Komórki, które utworzą skórę i nerwy, prze-
suwają się do warstwy zewnętrznej, a komórki, które utworzą kości
i jelita, wślizgują się do środka. Komórki, które utworzą mięśnie i krew,
wciskają się między skorupkę wewnętrzną i zewnętrzną.
Pierwszym narządem, jaki powstaje w maleńkim zarodku, nie jest
bijące serce. W rzeczywistości pierwszym wyłaniającym się organem ciała
jest układ nerwowy. Układ nerwowy płodu służy za kamień węgielny,
na którym zbudowane zostanie całe ciało embrionu. Układ nerwowy
zarodka tworzy najpierw prążek lub bruzdę na powierzchni kuli. Bruzda
ta następnie zamyka się, tworząc tubę. Stanie się ona rdzeniem kręgowym.
Ten pierwotny etap tworzenia układu nerwowego wyznacza geometrię
dla późniejszego rozwoju całego organizmu: głowy i ogona oraz obu-
stronnie symetrycznych lewej i prawej połowy naszego ciała. Grupa
komórek zarodkowych, które utworzą układ nerwowy, sama ustawia
się w odpowiednim porządku, dzieląc się i przemieszczając w szyku, by
utworzyć przypominającą kształtem zakraplacz grupę komórek zwaną
cewą nerwową.
Mózg rozwija się z wybrzuszenia na jednym z końców cewy nerwowej,
tak że układ nerwowy w początkowym stadium swego rozwoju wygląda
jak szklany zakraplacz. „Gumowa gruszka" pęcznieje dalej, przekształ-
cając się w mózg, a następnie rozdymając się, dzieli na trzy podstawowe
części: przodomózgowie, które pewnego dnia będzie siedzibą wyższych
funkcji umysłowych naszej kory mózgowej, śródmózgowie połączone
z oczami pozostającym poza świadomością automatycznym systemem
kontroli naszego ciała oraz tyłomózgowie, z którego rozwinie się rdzeń
przedłużony i móżdżek na podstawie czaszki, w miejscu gdzie rdzeń
kręgowy łączy się z mózgiem.
Nieudany proces wpuklenia komórek nerwowych tworzących cewę
nerwową prowadzi do powstania ciężkich, często katastrofalnych w skut-
kach wad wrodzonych. Defekty cewy nerwowej mogą manifestować się
250
I
| Drugi m ó z g |

porodami dzieci pozbawionych głowy lub posiadających tylko jedno


oko cyklopa albo rozszczepem kręgosłupa, w którym część ogonowa
rdzenia kręgowego nie zamyka się całkowicie, co prowadzi do paraliżu
i trudności w nauce. Aby zapobiec tym niewyobrażalnym tragediom,
naukowcy muszą poznać najgłębsze sekrety wczesnych etapów rozwoju
ludzkiego mózgu.
W miarę jak zakraplacz rośnie i przekształca się w mózg, pusta
jama we wnętrzu cewy nerwowej stanie się komorami mózgu i rdzenia
kręgowego. Mózgi wszystkich kręgowców są wydrążone i wypełnione
krążącym płynem mózgowo-rdzeniowym (to ten płyn badają lekarze,
wykonując nakłucie lędźwiowe). W okresie rozwoju płodowego pusta
jama w mózgu (komory) ulega uciskowi i wybrzusza się jak balon klowna,
tworząc cztery komory, by pomieścić zakręty i uwypuklenia głównych
płatów naszego mózgu. Gdy dojdzie do zablokowania przepływu mię-
dzy komorami, ciśnienie płynu mózgowo-rdzeniowego wypełniającego
jamę mózgu narasta, a mózg pęcznieje, osiągając stan patologicznego
rozdęcia zwany wodogłowiem. Dzieci urodzone z wodogłowiem mają
nienaturalnie duże głowy, gdyż kości ich czaszek rozchodzą się, a sama
czaszka powiększa się, by móc pomieścić wypełniony płynem mózg.
Wodogłowie niszczy mózg i nieleczone prowadzi do niedorozwoju
umysłowego dziecka.
Obecnie w leczeniu stosuje się metodę najprostszą, jaką można
sobie wyobrazić: do komory wprowadza się dren, którym nadmiar
płynu mózgowo-rdzeniowego ma odpływać do krwi. Gdybyśmy po
znali fundamentalne mechanizmy, jakie w naszym rozwijającym się
mózgu rządzą organizacją komórek tworzących owe jamy w mózgu,
można by opracować bardziej wyrafinowane metody leczenia wodo-
głowia. Wyniki badań przeprowadzonych niedawno w laboratorium
Kena McCarthy ego na Uniwersytecie Stanowym Północnej Karoliny
w Chapel Hill wykazały, że genetyczna modyfikacja astrocytów u myszy
może prowadzić do powstania wodogłowia. Było to odkrycie całkowicie
nieoczekiwane, nakazujące naukowcom zastanowić się nad rolą komórek
glejowych w rozwoju wodogłowia u płodu. Dalsze badania dadzą być
może nadzieję na lepsze poznanie i możliwość zapobiegania niektórym
postaciom wodogłowia wrodzonego.
Matka i dziecko
I 251

Składanie i okablowanie mózgu


Mózg człowieka, ze swymi stoma miliardami neuronów i niezliczoną
ilością połączeń synaptycznych, został opisany jako najbardziej skompli-
kowana struktura we wszechświecie. Zaprojektowanie i budowa równie
skomplikowanej maszyny przekracza znacznie możliwości najlepszego
zespołu architektów sprzętu komputerowego i inżynierów. Nasz mózg
tymczasem bierze początek od najprostszego z możliwych zaczątków: linii
wyżłobionej w kuli komórek zarodkowych, podobnej do odcisku kciuka
pozostawionego przez artystę kształtującego bryłę gliny. W jaki sposób
każda ze stu miliardów komórek nerwowych znajdzie właściwe miejsce
w mózgu zarodka? Jeżeli pojedynczy neuron tworzy aż 100 000 połączeń
synaptycznych, to jak mikroskopijny akson znajduje swe własne, jemu
tylko przeznaczone gniazdko na właściwym neuronie ? Co kieruje poło-
żeniem, jakie każdy pojedynczy neuron musi przyjąć, gdy z bezkształtnej
masy powstaje struktura mózgu? Co rządzi niewyobrażalnym labiryntem
połączeń między nimi? Odpowiedź brzmi: komórki glejowe.
W okresie rozwoju płodowego pojawia się specjalna grupa komórek
glejowych mistrzów, która ma zadanie dyrygować budową mózgu i znika,
gdy robota zostaje skończona. Niektóre z nich zmieniają się w astro-
cyty, inne po prostu znikają. Pod ich kierownictwem cały ludzki mózg
- najbardziej skomplikowana struktura we wszechświecie - wyłoni się
z kuli komórek w czasie krótszym niż dziewięć miesięcy.
Całą grubość mózgu, od wydrążonej komory aż do pokrywy ze-
wnętrznej, obejmuje specjalny typ komórek glejowych zwanych ko-
mórkami radialnymi. Można je uwidocznić na wiele sposobów. Ich
nazwa pochodzi od geometrycznego układu, przypominającego układ
włókien radialnych podtrzymujących strukturę opony samochodowej.
Owe masywne radialne komórki glejowe wzmacniają substancję mózgu,
rozpinając się od podłogi po sufit poprzez ściany mózgu zarodka. Gdyby
nasza kora mózgowa była ścianą z betonu, to glej radialny byłby zato-
pioną w betonie siatką ze stali zbrojeniowej podtrzymującą ją. Radialne
komórki glejowe są silnie zakotwiczone swymi ciałami komórkowymi
do podłogi mózgu i wypuszczają odgałęzienia aż do dachu, podobne
do pędów winorośli przyciętych płasko na kształt koralowego wachlarza.
Struktura ta tworzy rusztowanie od fundamentów aż po dach, w którym
252
I| Drugi m ó z g |

radialne komórki glejowe ustawione są w równych odstępach jak slupy


wzdłuż muru domu.
Neurony rodzą się z komórek pnia w podłodze mózgu zarodka.
Pęcznieją jak kawałki ciasta i zaczynają piąć się w górę po rusztowaniu
utworzonym przez radialne komórki glejowe. Powierzchnia radialnej
komórki glejowej pomalowana jest cząsteczkami białka znacznikowego
instruującego neuronalne niemowlęta, dokąd mają iść. Lepkie makro
cząsteczki na ich powierzchni, zwane cząsteczkami adhezji komórkowej,
ułatwiają młodym neuronom uchwyt i nakłaniają tym samym komórki
do zajęcia właściwej pozycji w mózgu. Poszczególne typy neuronów
odczytują molekularne znaki drogowe na radialnych komórkach gle-
jowych, mówiące im, gdzie wysiąść i zacząć zbierać się wraz z innymi
sobie podobnymi, by utworzyć warstwę kory mózgowej.

Komórki pnia: komórki glejowe rodzą neurony

Dopiero wyniki badań opublikowane na przestrzeni kilku ostat


nich lat obaliły wiele naukowych uprzedzeń, które kazały naukowcom
ściśle rozdzielać neurony i komórki glejowe. Przy użyciu nowoczesnych
technik naukowcy prześledzili pochodzenie neuronów narodzonych
z komórek na podłodze mózgu zarodkowego i stwierdzili, że komórki
glejowe mistrzowie nie tylko kierują drogą neuronów, ale również spon-
tanicznie je wytwarzają. W jednym z eksperymentów w laboratorium
stworzono wirusa, który miał działać jak komórkowy koń trojański,
kryjący w swym wnętrzu genetyczne instrukcje produkcji zielono flu-
oryzującego białka. Gdy użyto cząstek wirusa, by zainfekowały radialne
komórki glejowe zwierząt doświadczalnych, zakażone komórki glejowe
rozbłysły zielonym światłem. Stephen Noctor, Paolo Malatesta, Arturo
Alvarez-Buylla, Magdalena Gótz i inni członkowie zespołu obserwowali
pod mikroskopem, jak u podstawy zielonego glejowego potwora pączkuje
komórka córka. Przyglądali się, jak ta córka zaczyna wspinać się w górę po
pniu radialnej komórki glejowej i zmieniać z glejowej pasierbicy w neu-
ronalną księżniczkę. Ciągle widoczny ewidentny znak rozpoznawczy
w postaci zielonego barwnika świadczył o jej glejowym pochodzeniu.
Jedna macierzysta radialna komórka głejowa wydaje na świat i kieruje
Matka i dziecko
I 253

pokoleniami neuronów ku ich przeznaczeniu w mózgu płodu. W poło-


wie ciąży w mózgu płodu ludzkiego drzewca jednej radialnej komórki
glejowej czepia się aż trzydzieści pokoleń migrujących neuronów.
Wkrótce po urodzeniu dziecka radialne komórki glejowe zaczynają
znikać. Niektóre przekształcają się w astrocyty, których szeregi rosną
teraz gwałtownie dzięki szybkim podziałom komórkowym, niewielka
liczba radialnych komórek glejowych pozostaje jednak w niektórych
częściach naszego dojrzałego mózgu. Dlaczego ?
Może służą jako rezerwa na wypadek, gdyby mózg dotknęła choroba
lub uraz. W przodomózgowiu dorosłych myszy znaleziono niedawno
przetrwałe radialne komórki glejowe, które ulegały transformacji w neu-
rony i zostały później wcielone do okolicy węchowej i hipokampalnej
mózgu (hipokamp odgrywa kluczową rolę w przekształceniu naszych
codziennych doświadczeń w trwałe wspomnienia). Jak widać, owe
komórki glejowe mistrzowie dyrygują powstawaniem naszego mózgu
w życiu płodowym, a następnie chowają się za sceną i obserwują, jak
mózg wywiązuje się ze swych funkcji, są jednak gotowe w dowolnym
momencie naszego życia powrócić na scenę i zagrać rolę neuronów, gdy
tylko pojawi się w naszym mózgu choroba lub jakiś inny problem.

Komórkowe rodzeństwo
Niegdyś sądzono, iż komórki glejowe muszą pochodzić od całkowicie
niespokrewnionych przodków, w rzeczywistości jednak neurony i oli-
godendrocyty są dziećmi tej samej komórki macierzystej. Gdy komórka
macierzysta dzieli się na dwie potomne, jedna z nich staje się neuronem,
druga natomiast niedojrzałą komórką glejową. Płodowy neuron dzieli
się nadal, dając w kolejnych pokoleniach początek wyłącznie neuronom.
Niedojrzała komórka glejowa może dzielić się na komórki, które mogą
stać się neuronami lub komórkami glejowymi. Gdy neuron osiągnie
dojrzałość, nie może się już dzielić i tworzyć nowych neuronów. Mogą
to robić tylko niedojrzale neurony mózgu płodu. (Niedawno odkryto,
że w niektórych obszarach mózgu osoby dorosłej pozostaje niewielka
ilość „komórek macierzystych", które w pewnych okolicznościach mo-
gą produkować nowe neurony. Dzieje się tak po urazach, ale także po
wysiłku fizycznym i w procesie uczenia się). Młode oligodendrocyty
2 5 4
I
| Drugi m ó z g |

są natomiast o wiele bardziej dynamiczne niż neurony. Dojrzały oli


godendrocyt może powrócić do wcześniejszego stadium i wytwarzać
więcej gleju skąpowypustkowego (niedojrzałych oligodendrocytów),
który będzie naprawiać mózg. C o ciekawe, część komórek gleju ską
powypustkowego pozostaje w stadium niedojrzałym nawet w mózgu
osoby dorosłej. Jest to dziwne, gdyż takie niedojrzałe oligodendrocyi v
mają stosunkowo prostą budowę komórkową i nie potrafią wytwarzać
mieliny. Co te młodzieńcze oligodendrocyty robią w naszej głowie wiele
lat po opuszczeniu przez nas łona matki ?

Nowa postać: komórka N G ,


W połowie lat osiemdziesiątych William Stallcup i Joel Levine,
pracujący wówczas w Instytucie Salka w La Jolla w Kalifornii, odkryli
w mózgu nowy typ komórek. To doniosłe odkrycie nie odbiło się zbyt
szerokim echem, a ty prawie na pewno o nim nie słyszałeś. Informacji
tej nie ma jeszcze w podręcznikach i nie znajdzie się tam ona, dopóki
naukowcy nie zrozumieją lepiej, czym są te nowe komórki.
Komórki glejowe N G wzbudziły w środowisku naukowców zajmu-
jących się układem nerwowym emocje tak żywe, jakie mogłoby spowo-
dować wśród paleontologów odkrycie nowej skamieniałości. Komórka
N G , jest bardzo dziwna, niepodobna do niczego wcześniej znanego.
Zespół badaczy odkrył ten nowy typ komórki mózgowej, wytwarzając
przeciwciała przeciw różnym liniom komórek guzów mózgu w hodowli
komórkowej. Badacze dodawali następnie te przeciwciała do cienkich
skrawków prawidłowej tkanki mózgowej i obserwowali, jaki typ prze-
ciwciał się z nimi wiąże. Przeciwciało powinno związać się takimi ko-
mórkami mózgu prawidłowego, które mają to samo białko rozpoznane
przez przeciwciało na powierzchni komórki nowotworowej.
„Tak naprawdę nie mieliśmy żadnej hipotezy," wyznał niedawno Joel
Levine. „Chcieliśmy po prostu sprawdzić, co nowego możemy znaleźć.
Wtedy można jeszcze było robić takie rzeczy".
Snując wspomnienia, Levine przeciwstawił dawne czasy obecnej
sytuacji, kiedy to zasady finansowania badań naukowych są tak re-
strykcyjne, że rozpatruje się tylko sfinansowanie badań, które w opinii
komitetu naukowców mogą przynieść znaczące nowe odkrycia. Nie
Matka i dziecko
I 255

muszę dodawać, że Darwin nigdy nie uzyskałby rządowych funduszy


w warunkach, w których wymagano by od niego przedstawienia do-
wodów, że jego obserwacje przyniosą znaczące odkrycie. Z formularza
wniosku Karola Darwina o grant naukowy: „Rejs dokoła świata na H M S
Beagle w celu badań nad przyrodą w całym jej bogactwie". Kwalifikacji
nie przeszliby też ani Ramón y Cajal, ani Golgi.
Levine i Stallcup coś znaleźli. Jedno z ich nowych przeciwciał (nazwa-
ne N G , od umownego numeru inwentarza przypisanemu mu w zeszycie
laboratoryjnym) łączyło się bardzo wybiórczo z populacją komórek
rozproszonych w mózgu osoby dorosłej. Są to komórki szczególne. Nie
mają żadnej spośród charakterystycznych dla neuronów cech. Nie mają
dendrytów ani aksonów. Nie są astrocytami ani komórkami mikrogleju,
a jednak stanowią pięć procent wszystkich komórek mózgu. C o cieka-
we, te tajemnicze komórki rozsypane są w mózgu równomiernie jak
pieprz w potrawie, jakby nie zwracały uwagi na obowiązujące w mózgu
przedziały i granice anatomiczne.
„Gdy pokazywaliśmy naszym kolegom preparaty (mikroskopo-
we), patrzyli w mikroskop i mówili 'To ciekawe', i odchodzili spokojnie
do swojej pracy przy stole laboratoryjnym", powiedział Levine.
Levine i Stallcup zostali sami ze swymi wątpliwościami. Czym są te
komórki mózgowe? Skąd pochodzą? Co robią? Czy jest to czwarty typ
komórek glejowych ośrodkowego układu nerwowego, czy po prostu jakiś
odrębny typ oligodendrocytów, który zatrzymał się na jakimś etapie rozwoju
i przetrwał w dorosłym mózgu? Czy zmieniają się one w sytuacji choroby
lub urazu? Dwadzieścia lat badań naukowych i niedawna publikacja dwóch
prac naukowych z innych laboratoriów przyniosły rezultat w postaci szybko
teraz pojawiających się odpowiedzi na te pytania. Odpowiedzi te zmieniają
reguły obowiązujące do tej pory w nauce o układzie nerwowym.

Komórki wagony sypialne


Zauważono jedną ważną cechę różniącą komórki N G , od neuro-
nów: w przeciwieństwie do dojrzałych neuronów komórki N G , mogą
się dzielić i proliferować. Levine i inni badacze byli szczerze zaskocze-
ni, stwierdzając, że znakomitą większość komórek dojrzałego mózgu,
które zachowały zdolność podziałów, stanowią komórki N G , - aż 90
2 5 6
I
| Drugi m ó z g |

procent dzielących się w zdrowym dojrzałym mózgu komórek przypalił


na komórki NG,. Fakt ten czyni te komórki szczególnie interesującymi.
Komórki glejowe N G , mogą dawać początek nowotworom mózgu,
gdyż guzy tworzą komórki, które dzielą się w sposób niekontrolowany.
Neurony się nie dzielą, eliminuje je to całkowicie jako punkt wyjści.i
nowotworów. Przypomnijmy sobie, że przeciwciało przeciw N G , wyizo
lowano po raz pierwszy z komórek nowotworowych. Z drugiej strony
zdolność komórek N G , do podziałów czyni je potencjalnie ważnymi
w walce mózgu z chorobą i procesach gojenia po urazach.
Tutaj fabuła się zagęszcza, komórki N G , nie tylko bowiem potrafią
się dzielić, naukowcy stwierdzili również, że wykazują one silne własności
upodabniające je do komórek pnia. W odpowiednich warunkach, jak
stwierdzili Akiko Nishiyama oraz inni badacze, a wśród nich Vittorio
Galio w Narodowym Centrum Zdrowia Dzieci w Waszyngtonie, ko
mórki N G , mogą przekształcać się w różne typy komórek mózgowych.
Mogą to być astrocyty, oligodendrocyty lub neurony. Komórki glejowe
N G , stanowią najważniejszy typ komórek, które dzielą się po udarach
i innych uszkodzeniach mózgu.
Długo oczekiwane marzenie o transplantacji u ludzi komórek w celu
leczeniu urazów rdzenia kręgowego stało się rzeczywistością w roku
2009, gdy Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków wydała kali
fornijskiej firmie biotechnologicznej Geron pozwolenie na rozpoczęcie
eksperymentów z transplantacją komórek u chorych z urazami rdze-
nia kręgowego. Komórki, które wykorzystuje się w takich sytuacjach,
pochodzą z ludzkich zarodkowych komórek pnia mających zdolność
do rozwoju w nieskończenie różne komórki, ale jaki jest idealny typ
komórki do przeszczepu do uszkodzonego rdzenia kręgowego ?
Mając na uwadze dane z eksperymentów na zwierzętach, firma
postawiła na komórkę o jedynym w swoim rodzaju potencjale reakcji
na uszkodzenie - na komórkę N G , . Zespół zamierza skłonić komórki
pnia do transformacji w komórki N G „ a następnie wstrzyknąć je cho-
rym po przebytym przed tygodniem lub dwoma ciężkim urazie rdzenia
kręgowego. Ponieważ komórki N G , mogą w odpowiednich warunkach
tworzyć astrocyty, neurony lub oligodendrocyty, zespól ma nadzieję, że
przekształcą się one głównie w wytwarzające mielinę komórki glejowe.
Matka i dziecko
I 257

1'oprzez wytworzenie nowej mieliny na aksonach, które utraciły po ura-


zie rdzenia kręgowego swą izolującą osłonkę, komórki N G , przywrócą
przewodnictwo impulsów w aksonach, co przyniesie pacjentom poprawę
czucia i funkcji ruchowych. Co więcej, jak obecnie wiadomo, neurony,
których aksony tracą osłonkę mielinową, często obumierają. Jeżeli ko-
mórki N G , potrafią odbudować osłonkę mielinową aksonów, to proces
ten powinien uratować cenne neurony, którym udało się przeżyć uraz.
Głównym zmartwieniem przy transplantacji wszelkiego rodzaju
komórek o własnościach komórek pnia u ludzi, jest to, że mogą się
nadal dzielić i rozwinąć w guz nowotworowy. Ponieważ komórki N G ,
wykryto po raz pierwszy przy użyciu przeciwciał przeciw komórkom
guza mózgu, problem jest poważny. M i m o to dyrektor wykonawczy
Gerona Thomas Okarma kładzie te jak najbardziej uzasadnione wąt-
pliwości na karb powszechnej ignorancji na temat tych komórek wśród
większości naukowców, którym nie chciało się wystarczająco dogłębnie
przestudiować tematu. „Akademicki świat ma tak mało doświadczenia
z terapią komórkową, że ludzie ci (których niepokoi kancerogenny po-
tencjał komórek N G , ) słusznie się denerwują. My jesteśmy tak daleko
przed nimi". Firma zamierza również stosować komórki N G , w chorobie
Alzheimera, udarze i stwardnieniu rozsianym.
Komórki N G , wykazują cechy jeszcze bardziej szczególne, które
podważają podstawowe doktryny nauki o komórkach układu nerwowe-
go. W roku 2000 Dwight Bergles, pracujący obecnie wjohns Hopkins
School of Medicine, odkrył wraz ze swymi kolegami synapsy tworzą-
ce się na komórkach N G , . Odkrycie to obala fundamentalny podział
na neurony, które komunikują się przez synapsy, i komórki glejowe, które
tego nie robią. Odkrycie to wprawia w szczególne zakłopotanie, gdyż
komórki N G , są typem komórek glejowych, który najbardziej przy-
pomina niedojrzałe oligodendrocyty. Dlaczego wytwarzające mielinę
komórki glejowe o własnościach komórek pnia miałyby zostać włączone
w obwody układu nerwowego poprzez synapsy? Komórki N G , nie mają
połączenia wyjściowego, przez które mogłyby aktywować inne komórki,
tak jak to robią neurony, nie mogą więc przekazać wiadomości innej
komórce w odpowiedzi na informacje przychodzące przez synapsę. Po
co komórkom glejowym synapsy?
2 5 8
I
| Drugi m ó z g |

Być może fakt włączenia w obwody neuronalne umożliwia komói


kom N G , podsłuchiwanie aktywności elektrycznej mózgu i monito
rowanie transmisji informacji między neuronami. Jeżeli tak, podziały
komórek N G czy ich rozwój w kierunku innych komórek podlegałyby
regulacji ze strony aktywności impulsowej mózgu. Być może aktywność
impulsowa mogłaby wydawać komórkom N G , polecenie utworzeni.i
większej ilości produkujących mielinę oligodendrocytów w mózgu cho
rego na stwardnienie rozsiane lub nawet przekształcać komórki N G .
w nowe neurony w dorosłym mózgu.
W roku 2008 David Attwell, Ragnhildur Karadóttir i ich współ
pracownicy w University College w Londynie dokonali odkrycia, które
całkowicie obaliło pojęcie jednej z najbardziej podstawowych różnu
między neuronami i komórkami glejowymi: zdolności wytwarzania
impulsów elektrycznych (potencjałów czynnościowych). Gdy przyłożyli
elektrodę do komórki N G , by monitorować sygnały elektryczne, które
komórki te otrzymywały przez swe wejścia synaptyczne, badacze stwicr
dzili, że połowa komórek N G , potrafi wytwarzać impulsy elektryczne,
używając takiego samego mechanizmu jak neurony. Inni naukowcy
nadal nie są przekonani, że komórki wytwarzające impulsy elektryczne
są komórkami glejowymi, sądzą raczej, że jest to jakiś typ neuronćiw
w stadium przejściowym rozwoju od protoplasty N G .
W chwili obecnej nie ma pewności, czy komórki N G , są czwartym
typem komórek glejowych, czy zatrzymanymi na pewnym etapie rozwoju
oligodendrocytami przetrwałymi w dorosłym mózgu, czy też nową neu
ronalno-glejową hybrydą, ale te niedawno odkryte komórki mózgowe
zacierają linię podziału między neuronami i glejem. Otwiera to wyobraźnię
naukowców na nowe możliwości na styku mózgu neuronalnego i drugiego
mózgu. Teraz naukowcy mają mnóstwo hipotez do sprawdzenia, a wnioski
o granty na badania komórek N G , sypią się jak z rękawa.

Z dwóch umysłów: glej jednoczy

W przeciwieństwie do większości narządów ustroju mózg jest struk


turą parzystą połączoną razem jak coś w rodzaju bliźniąt syjamskich.
W ten sposób w naszej czaszce znajdują się w zasadzie dwa mózgi.
Matka i dziecko
I 2 5 9

chociaż tylko jeden z nich potrafi mówić. Tu może tkwić przyczyna


naszych nieświadomych przeczuć i nastrojów, które pchają nasz proces
racjonalnego podejmowania decyzji w nie zawsze zrozumiałym dla nas
kierunku. Ogólnie można przyjąć, że lewa półkula mózgowa specjalizuje
się u większości ludzi w funkcjach analitycznych, a prawa jest bardziej
biegła w artystycznych. Mowa rezyduje po lewej stronie. Dwa mózgi
porozumiewają się wzajemnie poprzez gruby pień włókien nerwowych
(ciało modzelowate), który przekazuje informacje między siostrzanymi
partiami kory mózgowej po obu stronach mózgu. Chorzy, u których
przecięto te linie łączności w celu opanowania napadów padaczkowych,
wydają się pod wszelkimi względami zdrowi, stosując sprytne testy,
można jednak wykazać, że oba mózgi zamieszkujące głowę są komplet-
nie siebie nawzajem nieświadome, utraciwszy połączenia. Można to
udowodnić za pomocą testów, w których informacje prezentowane są
tylko jednej stronie mózgu chorego, na przykład pokazując mu obraz po
zasłonięciu jednego oka. Jak powszechnie wiadomo, informacje z lewej
połowy ciała przechodzą do prawej połowy mózgu i odwrotnie. To ciało
modzelowate ponownie składa wszystkie informacje, łącząc nasze dwa
mózgi w jeden świadomy umysł. Bez tego zachowanego połączenia lewa
strona nie wie, co robi prawa.
Nasza lewa ręka podlega kontroli prawej półkuli mózgowej, gdyż
włókna nerwowe wychodzące z mózgu do mięśni ręki krzyżują się
w stronę przeciwną w rdzeniu kręgowym. Również informacje wzro-
kowe podlegają skrzyżowaniu. Gdy skupiasz wzrok na jakimś punkcie
w przestrzeni, informacje wzrokowe z prawej strony widzianego punktu
przechodzą do kory lewej półkuli mózgowej. D o skrzyżowania infor-
macji dochodzi w miejscu zwanym skrzyżowaniem wzrokowym, gdzie
włókna z naszych dwojga oczu kierowane są do prawej lub lewej półkuli
mózgowej. Jeżeli informacja wzrokowa nie dotrze do kory lewej półkuli
mózgowej, która potrafi mówić, dana osoba zaprzeczy, jakoby widziała
obiekt przedstawiony jej w prawym polu widzenia. Załóżmy, że chory
o rozszczepionym mózgu (taki, któremu przecięto ciało modzelowate)
patrzy prosto na nos pirata. Gdyby pirat nosił jeden kolczyk ukazujący
się w prawej połowie pola widzenia chorego, potrafiłby on opisać ten
kolczyk szczegółowo. Dzieje się tak dlatego, że informacje z prawej połowy
260
I
| Drugi m ó z g |

kory po skrzyżowaniu trafiają do kory lewej półkuli mózgowej, któi .1


kontroluje również mowę. Gdyby jednak pirat nosił kolczyk w dru
gim uchu, chory zaprzeczałby, jakoby cokolwiek zwisało z uszu pirat.i
Informacja z tej połowy pola widzenia trafiłaby do prawego mózgu,
który nie potrafi mówić. Niemniej ta prawa półkula mózgu wiedzia
łaby wszystko o kolczyku. Tę podświadomą wiedzę można by ujawnić,
prosząc chorego, by narysował twarz pirata lewą ręką. Gdy będzie to
robił, kolczyk znajdzie się na rysunku we właściwym miejscu. Chory
zapytany, dlaczego narysował kolczyk, będzie zakłopotany i odpowie
„Nie wiem". „Gadający mózg" rzeczywiście nie wie nic o kolczyku, jeżeli
ciało modzelowate zostało przecięte, gdyż obraz kolczyka w lewym polu
widzenia dociera tylko do prawej kory mózgowej. Mimo że ten prawy
mózg nie potrafi mówić, może ujawnić to, co postrzega przy użyciu
komunikacji niewerbalnej, czyli po prostu rysując ręką kontrolowaną
przez tę samą półkulę.
Roger Sperry otrzymał w roku 1981 Nagrodę Nobla za badania nad
chorymi o rozszczepionym mózgu i inne innowacyjne prace naukowe
poświęcone tworzeniu połączeń nerwowych w rozwoju zarodkowym
mózgu. Te interesujące badania z udziałem chorych o rozszczepionym
mózgu kontynuuje wielu naukowców, między innymi dawny współ
pracownik Sperry ego Michael Gazzaniga.
Sposób, w jaki te ważne długodystansowe szlaki komunikacji two
rzone są w okresie, gdy rozwija się mózg płodu, mówi bardzo wiele
o mechanizmach zawiadujących połączeniami między wszystkimi
neuronami podczas rozwoju. C o więcej, w warunkach przebudowy
dorosłego mózgu po urazie i w procesie uczenia się dochodzi do re-
aktywacji wielu spośród tych samych mechanizmów, które tworzyły
mózg w życiu płodowym.
Jak wspominano wcześniej, połączenie między półkulami nazywamy
ciałem modzelowatym, które jest grubym pękiem przewodów między
dwoma półkulami, najbardziej rzucającą się w oczy strukturą wewnątrz
mózgu oglądanego po przecięciu na pól.
D o położenia tych grubych kabli łączności między półkulami ko
nieczne jest utworzenie tymczasowego mostu z komórek glejowych
spinającego obie półkule mózgu płodu. Gdy u zwierząt doświadczalnych
Matka i dziecko
I 261

przetniemy taki wiszący, zbudowany z astrocytów most, aksony nie


mogą przedostać się do przeciwległego mózgu. Aksony wyrastające
/. neuronów jak pędy winorośli dochodzą do przepaści oddzielającej
prawą i lewą półkulę mózgową i gromadzą się po obu stronach w sfru-
strowanych zwojach, nie wiedząc, dokąd pójść i jak przejść na drugą
stronę. Można wykonać sztuczny most z bibuły filtracyjnej pokrytej
astrocytami zarodkowymi lub nawet opłaszczony błoną komórkową
pochodzącą z tych komórek glejowych. Po wprowadzeniu do mózgu
takiego mostu aksony przepełzają przezeń.
Podobne mosty i drogi z astrocytów pojawiają się w innych miejscach
mózgu płodu, zawiadując połączeniami między neuronami w miejscach,
gdzie powinny one stworzyć obwód. Astrocyty prowadzą aksony nie
tylko fizycznie torując im drogę, którą mogą iść, ale również uwalniając
sygnały molekularne stymulujące i kierujące wzrostem zarodkowych
aksonów. W punktach o krytycznym dla mózgu znaczeniu astrocyty
o funkcji komórkowych przewodników wysyłają też sygnały chemiczne
zatrzymujące aksony wyrastające z neuronów, które znalazły się na złej
drodze.
Co ciekawe, pewne nieprawidłowości w okresie rozwoju zarodkowego
mogą skutkować nadzwyczajnymi zdolnościami. Niedawno stwierdzo-
no, iż niektóre osoby o wybitnych umysłach - ludzie o niesamowitych
zdolnościach zapamiętywania, na przykład tekstów książek czytanych
przed laty - nie mają ciała modzelowatego. Osoby takie jednak cierpią
zwykle na inne zaburzenia umysłowe. Często nie są zdolne do myślenia
abstrakcyjnego czy pełnej oceny informacji, które tak łatwo zapamiętu-
ją. To tak jakby cała moc mózgu rozdysponowana normalnie na wiele
tunkcji intelektualnych skoncentrowała się w wyniku zaburzeń tworzenia
połączeń w obrębie kory w okresie rozwoju w jednym małym obwodzie
czynnościowym.
Linia środkowa między lewym i prawym mózgiem jest niezwykle
ważną zaporą wodną ściśle strzeżoną przez zarodkowe komórki gle-
jowe stacjonujące wzdłuż tej granicy. Żaden sygnał przychodzący ani
wychodzący z prawej lub lewej połowy ciała nie przechodzi na drugą
stronę mózgu. Molekularne drogowskazy na tych komórkach glejo-
wych linii środkowej oraz sygnały, które wysyłają, interpretowane są
2 6 2| Drugi m ó z g |

odmiennie przez aksony, które powinny przejść na przeciwną stronę


mózgu, i przez aksony, które powinny pozostać na swoim terytorium.
Umieszczając metodami inżynierii genetycznej niewłaściwe cząsteczki
w komórkach glejowych linii środkowej muszki owocowej naukowcy
obserwowali tworzące się w układzie nerwowym larw nieprawidło
we połączenia, gdy aksony z prawej i lewej połowy ciała przechodziły
na oślep tam i z powrotem na drugą stronę, plącząc się beznadziejnie
w bezużyteczne supły.
Naukowcy dowiedzieli się wiele o cząsteczkach wykorzystywanych
przez komórki glejowe linii środkowej jako sygnały kierujące wyra-
stającymi z neuronów aksonami oraz o znajdującej się w wierzchołku
aksonu maszynerii molekularnej, która odbiera i analizuje te sygnały.
Opanowanie informacji dostarczanych przez komórki glejowe w okresie
rozwoju zarodkowego będzie niezwykle ważne, jeżeli kiedykolwiek
zechcemy wykorzystać je do odbudowy połączeń w uszkodzonym mó-
zgu lub rdzeniu kręgowym. W zasadzie wszystko, co trzeba zrobić, to
postawić właściwe glejowe znaki drogowe tam, gdzie są potrzebne, by
pozwolić lekarzom właściwie pokierować wzrostem aksonów regene-
rujących po urazie.

Neurony w glejowej pajęczynie: przestrzeń pomiędzy nimi

Na przestrzeń znajdującą się między komórkami naszego mózgu nie


zwraca się zwykle uwagi, a jednak wszystkie nasze myśli i funkcje mentalne
poruszają się w tej trudnej do zgłębienia sferze. Neuroprzekaźniki uwal-
niane przez neurony i wytwarzane przez nie prądy elektryczne przenoszą
wiadomości do innych neuronów przez przestrzeń międzykomórkową
mózgu. Hormony, składniki odżywcze i drobnoustroje chorobotwór-
cze - wszystko to wędruje w przestrzeni zewnątrzkomórkowej. Ale
jak wygląda przestrzeń międzykomórkowa mózgu? Jaką część naszej
tkanki mózgowej stanowi pusta przestrzeń między komórkami? Czy
przestrzeń międzykomórkowa zmienia się wraz z aktywnością neu-
ronów, w procesie uczenia lub wraz z wiekiem? Jeżeli się zmienia, to
jakie są tego konsekwencje? Jakiej regulacji podlega ta przestrzeń? Jak
szybko i jak daleko mogą podróżować neuroprzekaźniki przez mózg
Matka i dziecko
I 2 6 3

w przestrzeni między komórkami? Czy komórki glejowe mają wpływ


na tę międzykomórkową sferę mózgu?
Można by przypuszczać, że pierwsi naukowcy już dawno temu spe-
netrowali ten teren dokładnie, gdy szczegółowo badali wszelkie zawiło-
ści budowy komórek mózgowych za pomocą swych mikroskopów, ale
niestety, nieumyślnie go wtedy zadeptali. Gdy tkankę konserwuje się
w formaldehydzie, kurczy się ona jak hamburger na grillu, wyciskając
całą przestrzeń między komórkami. Również biochemicy nie zauwa-
żyli tej części mózgu, analizowali bowiem cząsteczki w cytoplazmie
starannie upakowane wewnątrz komórek, podczas gdy cząsteczki prze-
strzeni międzykomórkowej - wiele spośród nich niezwykle ważnych
dla chemicznej kontroli komunikacji między komórkami nerwowymi
- wymknęły się im, gdy izolowali komórki nerwowe, które zamierzali
badać w swych probówkach.
Neurobiolodzy Charles Nicholson z Uniwersytetu w Nowym Jorku
i Eva Sykova z Instytutu Medycyny Eksperymentalnej w Pradze opra-
cowali metodę badania niewidocznej przestrzeni zewnątrzkomórkowej
mózgu. Wstrzykując znaczniki i śledząc ich dyfuzję w żywych skrawkach
mózgu szczura, stwierdzili, że około 20 procent naszego mózgu przypada
na przestrzeń międzykomórkową. Jest to frakcja pustej przestrzeni o wiele
większa niż w obrazie struktury mózgu, który wyłania się, gdy oglądamy
utrwaloną chemicznie tkankę w preparacie mikroskopowym.
Ku swemu zaskoczeniu Nicholson stwierdził, że barwniki fluore-
scencyjne uwalniane do przestrzeni zewnątrzkomórkowej świeżej tkanki
mózgowej nie dyfundują w niej tak szybko, jak można by się spodzie-
wać, jak, powiedzmy, kropla śmietanki rozpuszczająca się w kawie. Coś
w przestrzeni międzykomórkowej spowalnia dyfuzję. Zestawiając pomiary
barwnika znacznikowego z matematycznymi modelami dyfuzji, Nichol-
son stwierdził, że dyfuzja cząsteczek w przestrzeni zewnątrzkomórkowej
podlega ograniczeniom, gdyż ów mikrowszechświat we wnętrzu naszej
głowy ma niezwykle złożoną strukturę fizyczną. Liczne zaułki i kryjówki
między komórkami mózgu utrudniają przepływ substancji przez prze-
strzeń zewnątrzkomórkową, ponieważ dyfundujące cząsteczki wchodzą
w mikroskopijne ślepe uliczki i wpadają w pułapkę. Korzystne jest to, że
neuroprzekaźniki uwalniane na synapsach osiągają wyższe stężenie i nie
2 6 4
I
| Drugi m ó z g |

rozpraszają się tak szybko i na tak dużą odległość do punktu uwalnia


nia, jak można by się było tego spodziewać. Poprawia to komunikację
między neuronami poprzez koncentrację i wydłużenie czasu odbioru
wiadomości.
Badania Evy Sykovej i jej współpracownicy Lydii Vargovej wykazały
wysoce dynamiczny charakter przestrzeni zewnątrzkomórkowej mózgu.
Zmienia się w chorobie i wraz z wiekiem oraz ma wpływ na proces
uczenia się. Warunki skutkujące niedoborem tlenu, na przykład udar,
powodują skurczenie przestrzeni zewnątrzkomórkowej. Gdy przestrzeń
zewnątrzkomórkowa obkurcza się, zwalnia dyfuzja substancji między
komórkami. Podobny efekt konstrukcyjny ma uszkodzenie mózgu
wywołane raną kłutą, nowotwór mózgu natomiast otwiera przestrzeń
między komórkami mózgu, zwiększając ją do prawie 43 procent obję
tości mózgu - prawie połowa objętości zajętego przez nowotwór mó-
zgu przypada na płyn! Powoduje to przyspieszenie rozsiewu komórek
nowotworowych w całym papkowatym teraz mózgu.
Badania Vargovej wykazują, że wraz z wiekiem ubywa przestrzeni
między komórkami naszego mózgu, w wyniku czego dyfuzja cząsteczek
przekaźników między neuronami staje się utrudniona. U szczurów,
podobnie jak u ludzi, dochodzi z wiekiem do ubytku sprawności inte-
lektualnej, a stopień ubytku, jakiego doświadczają, gdy osiągają podeszły
wiek, jest osobniczo zmienny. Gdy Vargova porównała w teście labi-
ryntu wiekowe szczury, które szybko się uczą z ich kolegami seniorami,
którzy uczą się wolno, stwierdziła, że u szczurów szybko się uczących
ubytek przestrzeni zewnątrzkomórkowej był zdecydowanie mniejszy
niż u uczących się powoli.
Co decyduje o wielkości przestrzeni zewnątrzkomórkowej ? Jednym
z głównych czynników są komórki glejowe. Obkurczanie się i pęcznienie
komórek glejowych oraz wydłużanie i retrakcja komórkowych odgałęzień
to główny czynnik regulujący objętość przestrzeni międzykomórkowej
i jej strukturalną złożoność. W ten sposób komórki glejowe (astrocyty)
ze swymi sondującymi komórkowymi palcami, które oddzielają neurony,
dyrygują ruchem neuroprzekaźników w przestrzeni zewnątrzkomórkowej
i tym samym kontrolują prędkość i zasięg informacji przekazywanych
przez neuroprzekaźniki między neuronami.
Matka i dziecko
I 2 6 5

W przeciwieństwie do próżni przestrzeni międzygwiezdnej


we wszechświecie przestrzeń międzykomórkowa we wnętrzu naszej
czaszki nie jest pusta. Wypełniona jest sznurowatymi białkami nabija-
nymi enzymami, które regulują syntezę i rozkład neuroprzekaźników.
W prawie każdej tkance naszego ciała ta macierz białkowa skleja komórki
ze sobą, ale w mózgu macierz zewnątrzkomórkowa zawiera również
bogaty wachlarz różnych cząsteczek, które robią znacznie więcej niż
tylko zszywanie komórek w tkankę. Cząsteczki te regulują środowisko
komórkowe i kontrolują sygnały przekazywane między komórkami.
Łącząc się z makrocząsteczkami penetrującymi przez błonę komórko-
wą, neuronów i komórek glejowych, macierz cząsteczek na zewnątrz
komórki przekazuje informacje o środowisku zewnętrznym do wnętrza
komórek.
Macierz zewnątrzkomórkowa w mózgu jest syntetyzowana w okresie
rozwoju mózgu nie przez neurony, ale przede wszystkim przez astrocy-
ty. W nerwach tułowia i kończyn naszego ciała to komórki Schwanna
okręcają macierzą komórki nerwowe.
Podobnie jak rusztowanie dla budynku tak macierz zewnątrzkomór-
kowa jest niezbędna dla podtrzymania rozwoju mózgu płodu. Macierz
białkowa zawiera cząsteczki wspierające wzrost aksonów i prowadzące
je ku właściwym punktom połączenia z innymi neuronami. Astrocyty
wprowadzają do macierzy w odpowiednich momentach rozwoju płodu
różnego rodzaju cząsteczki zawiadujące wzrostem. Podobnie jak pająk tka
swoją sieć z włókien klejących i takich, które się nie kleją, tak astrocyty
wplatają w macierz zewnątrzkomórkową cząsteczki adhezji, do których
neurony z łatwością się przyczepiają i na nich rosną. W innych miejscach
mózgu, do których nie powinny wchodzić aksony (lub w szczególnych
momentach, kiedy nie byłoby właściwe, by wchodziły), astrocyty dodają
do macierzy zewnątrzkomórkowej śliskich cząsteczek. Te nasmarowane
zapory nie pozwalają aksonom ani neuronom przejść. Jak to zostało omó-
wione w rozdziale 5 poświęconym paraliżowi, bariery glejowe o śliskiej
powłoce nie dopuszczają też do regeneracji aksonów po urazie mózgu
lub rdzenia kręgowego. W całym świecie prowadzone są intensywne
badania poszukujące sposobów regulacji adhezyjnych i nieadhezyjnych
własności macierzy zewnątrzkomórkowej w bliźnie glejowej utworzonej
2 6 6
I
r Drugi mózg |

przez astrocyty po urazowym uszkodzeniu mózgu lub rdzenia kręgowi


go. Poznanie tego rusztowania jest niezbędne do osiągnięcia niezwykli
ważnego celu, jakim jest wyleczenie paraliżu.
Rusztowanie budowane przez astrocyty w okresie rozwoju plodo
wego mózgu funkcjonuje nadal w dorosłym mózgu i, jak wspominano
wcześniej, niezbite dowody przemawiają za rolą macierzy zewnątrzko
mórkowej w procesie uczenia się i pamięci, a także w chorobie. Astrocyty
modyfikują adhezyjne cząsteczki związane z synapsami podczas uczenia
się tak, by umożliwić tworzenie nowych synaps, a także wydzielają en
zymy (proteazy), które rozbierają macierz podczas gojenia rany. Cidy
astrocyty ulegną przemianie nowotworowej, proteazy te zwracają się
przeciw mózgowi, rozkładając macierz zewnątrzkomórkową i pozwalając
komórkom guza na tworzenie przerzutów i naciekanie innych części
mózgu. Komórki nowotworowe, które wymknęły się spod kontroli
macierzy zewnątrzkomórkowej, sieją szeroko spustoszenie.
Poznanie roli komórek glejowych w powstawaniu i degradacji
macierzy zewnątrzkomórkowej umożliwi nam lepszy wgląd w to, jak
budowany jest mózg, jak zmienia się on pod wpływem doświadczeń,
jak ulega osłabieniu przez uraz lub chorobę, na przykład rozsiew nowo-
tworu. Najważniejszą jednak ze wszystkich przestrzeni między dwoma
neuronami jest maleńka zatoczka między neuronem i synapsą. Nowe
badania wskazują na astrocyty jako na architektów tworzących te nie-
zwykle ważne połączenia elektroniczne.

Powstanie synaps: gwiazdy niebieskie

Zajmujący się układem nerwowym naukowcy stoją teraz twarzą


w twarz z zaskakującym odkryciem, że proces tworzenia w mózgu neu-
ronalnych obwodów jest kontrolowany nie tylko przez neurony, ale
również przez komórki glejowe. Komórki glejowe potrafią kontrolować
nawet tworzenie synaps na neuronach.
W roku 1997 Ben Barres i członkowie zespołu jego laboratorium
na Uniwersytecie Stanforda opisali ciekawą obserwację. Neurony izolo-
wane z siatkówki oka prowadzone w hodowli komórkowej funkcjono-
wały i rosły słabo, gdy usunięto z niej astrocyty. Podobną prawidłowość
Matka i dziecko
I 267

stwierdzono w przypadku neuronów pobranych z innych okolic mó-


zgu, w tym z hipokampa. Gdy zespól Barresa wybarwil neurony w tej
hodowli, by ukazać ich synapsy i za pomocą mikroelektrod rejestro-
wał sygnały iskrzące na synapsach, nie było wątpliwości: neurony ho-
dowane w nieobecności astrocytów miały mniej czynnych połączeń
synaptycznych.
Znaleźliśmy się jeszcze przed tym punktem, w którym od zawsze
zakładano, że liczba synaps tworzonych przez neuron zależy tylko i wy-
łącznie od samego neuronu. Cała neurofizjologia teoretyczna i stosowana
opiera się na tym założeniu. Obserwacje Barresa obaliły to założenie,
sugerując równocześnie, że astrocyty w jakiś nieznany sposób pomagają
określić, ile synaps utworzy neuron. Wyobraź sobie: tworzenie synaps
- podstawowej jednostki czynnościowej układu nerwowego - pod kon-
trolą komórek glejowych!
Naukowcy próbowali następnie dowiedzieć się, jak to możliwe,
by astrocyty kontrolowały tworzenie się synaps. Czy astrocyty stymu-
lują narodziny synapsy poprzez dotknięcie neuronu, czy też uwalniają
do podłoża jakieś substancje, pod wpływem których neurony wypusz-
czają więcej synaps?
Aby to stwierdzić, zespół Barresa zebrał podłoże hodowlane z ho-
dowli zawierającej wyłącznie astrocyty i dodał do hodowli zawierającej
wyłącznie neurony. Eksperyment wykazał, że składnikiem aktywnym
przyczyniającym się do tworzenia synaps było coś, co uwalniały astrocyty,
ponieważ podłoże zebrane z hodowli zawierającej wyłącznie astrocyty
stymulowało powstawanie synaps równie dobrze jak same astrocyty
dodane do hodowli zawierającej same neurony. (Wielu czytelników
chciałoby zapewne wiedzieć, co to za substancje, po których kiełkują
synapsy i gdzie można je dostać). Dzięki serii testów biochemicznych
naukowcy stwierdzili, że astrocyty uwalniają co najmniej dwa, a praw-
dopodobnie wiele więcej chemicznych sygnałów stymulujących two-
rzenie się synaps.
Frank Pfrieger z Instytutu Maxa Plancka w Niemczech wyizolował
cholesterol jako jeden z czynników aktywnych. Jest jeszcze zbyt wcze-
śnie, by można było w pełni odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób
pochodzący z astrocytów cholesterol promuje powstawanie synaps.
2 6 8
I
| Drugi m ó z g |

W roku 2004 Karen Christopherson, Erik Ullian i ich wspólpra


cownicy zidentyfikowali duże białko nazwane trombospondyną jako
kolejną cząsteczkę uwalnianą przez astrocyt. Białko to jest od dawna
znane naukowcom ze swego działania na komórki krwi, wcześniej nie
wiedziano jednak, że ma ono cokolwiek wspólnego z tworzeniem się
synaps.
Obecnie zaczynamy sobie uświadamiać, że astrocyty kontrolują nie
tylko siłę przekazu synaptycznego, regulując neurotransmisję w szparze
synaptycznej, ale również są w stanie kontrolować powstawanie synaps
de novo. Tworzenie synaps w okresie rozwoju płodowego, jak równie/
w procesie uczenia się u dzieci i dorosłych, jest jednym z najbardziej
podstawowych i najintensywniej badanych procesów w nauce o układzie
nerwowym. W ciągu minionych pięciu lat tą dziedziną wstrząsnęło
odkrycie, że stery dzierżą tutaj astrocyty.
Ta kontrola tworzenia synaps przez komórki glejowe ma równie/
miejsce, podobnie jak w mózgu i rdzeniu kręgowym, w naszym ob
wodowym układzie nerwowym, gdzie komórki glejowe dokonujące
remodelingu synaps można obserwować pod mikroskopem. Weslcy
Thompson i jego współpracownicy z Uniwersytetu w Teksasie oraz Jell
Lichtman i jego współpracownicy z Uniwersytetu Harvarda stwierdzi
li, że w połączeniu nerwowo-mięśniowym, które jest synapsą między
neuronami ruchowymi i włóknami mięśniowymi, komórki Schwanna
nadzorują rozwój, usuwanie i przebudowę synaps kontrolujących skurcz
naszych mięśni.
Umieszczając noworodka myszy pod mikroskopem i badając co
dziennie przez siedem kolejnych dni znajdującą się tuż pod jego skórą
synapsę nerwowo-mięśniową, badacze ci mogli obserwować proces
tworzenia synaps w mięśniach i eliminacji dodatkowych połączeń sy-
naptycznych. Ku swemu zaskoczeniu stwierdzili, że komórki Schwanna
decydują o tym, gdzie dokładnie we włóknie mięśniowym powstanie
synapsa. Stwierdzili również, że komórki Schwanna zawiadują usuwa-
niem dodatkowych synaps z włókien mięśniowych.
Podobne mechanizmy rozwojowe pojawiają się na nowo u zwie-
rząt dojrzałych w procesie naprawy układu nerwowego po urazie. Gdy
zostanie przecięty akson neuronu ruchowego, zregenerowany akson
Matka i dziecko
I 2 6 9

odrasta i tworzy synapsy z właściwymi dla siebie włóknami mięśniowy-


mi, przywracając utraconą funkcję mięśnia. Obserwując proces gojenia
pod mikroskopem, Thompson i jego współpracownicy zobaczyli, jak
terminalne komórki Schwanna, które w warunkach prawidłowych cia-
sno otaczają zakończenie synaptyczne, ulegają nagłej transformacji. Po
uszkodzeniu aksonu terminalne komórki Schwanna zaczęły gwałtownie
kiełkować i puszczać długie wypustki. Niektóre spośród tych wypustek
dotarły w końcu do znajdującej się na pobliskim włóknie mięśniowym
synapsy. Gdy się to stało, nieuszkodzone zakończenie nerwowe zare-
agowało nagłym kiełkowaniem nowej gałęzi aksonu, która pobiegła po
moście z komórek Schwanna z powrotem do włókna mięśniowego, które
utraciło wcześniej swe połączenie synaptyczne, przywracając tym samym
temu włóknu mięśniowemu jego funkcję. Komórki Schwanna nadzo-
rujące ściśle czynność każdej synapsy nerwowo-mięśniowej uzdrawiają
nas, naprawiając połączenia do naszych mięśni uszkodzone przez uraz
lub chorobę. Można się zastanawiać, w jakim stopniu remodeling synaps
podlega kontroli komórek glejowych nadzorujących ruch informacji
przepływających przez każdą synapsę.

Okna możliwości i zakończenie sprawy:


komórki glejowe w okresie krytycznym

Spróbuj nauczyć się nowego języka po okresie dojrzewania, a zawsze


będziesz mówić z akcentem. Nie można nauczyć starego psa nowych
sztuczek. Wszyscy rodzimy się ze zdolnością rozróżniania wszystkich
dźwięków we wszystkich językach, jednakże w toku zwiększania efektyw-
ności pracy naszego mózgu wyostrzamy zdolność rozróżniania dźwię-
ków ważnych dla naszego języka ojczystego i pozbywamy się obwodów
nerwowych, które byłyby istotne przy rozróżnianiu innych dźwięków,
które nie są ważne w naszym języku. Dowodzi to, że tworzenie ob-
wodów w mózgu kierowane jest przez doświadczenie środowiskowe,
a nie wyłącznie określone w genetycznym planie działania. Małe dzieci
japońskie poddane ekspozycji na język polski nie będą miały problemu
z odróżnieniem „1" i „r", ale ich rodzice nie będą mieli szans usłyszeć
różnicy brzmienia słowa „klatka" i „kratka". Podobnie jak w przypadku
2 7 0
I
| Drugi m ó z g |

trudności ze zrozumieniem ze słuchu każdego innego języka, dorosły


Japończyk, który nigdy nie słyszał języka polskiego jako niemowlę, musi
nauczyć się posługiwać innymi wskazówkami ułatwiającymi zrozumienie,
takimi jak kształt warg mówiącego czy kontekst zdania, by prawidłowo
odróżniać słowa różniące się dźwiękami, których jego mózg nie potraf]
rozdzielić. Twój mózg wycina nieużywane połączenia, by zwiększyć wy
dajność i efektywność tych obszarów i tych funkcji, które są używane.
Najlepiej przebadanym przykładem jest tutaj proces widzenia. Ba
dając rozwój widzenia trójwymiarowego u kociąt otwierających swe
oczy na świat, laureaci Nagrody Nobla David Hubel i Torsten Wie
sel stwierdzili, że interakcja wzrokowa z otoczeniem jest absolutnie
niezbędna dla tworzenia obwodów w korze wzrokowej, czyli obszarze
kory mózgowej, w której analizowane są informacje wzrokowe. Gdy
zasłonili nowo narodzonemu kocięciu jedno oko i po kilku tygodniach
odsłonili je, usuwając plaster, kot był już do końca życia na to oko ślepy.
Aparat optyczny tego oka był w całkowitym porządku, ale mózg nic
potrafił zrobić użytku z przychodzących informacji. Bez koniecznych
czynnościowych doświadczeń wzrokowych dostarczających informacji
zwrotnej dla połączenia obwodów neuronałnych oko nie zostało pra
widłowo połączone z korą mózgową.
Podobnie jak w przypadku komputera, gdy proces tworzenia ob
wodów zostanie ukończony, nie można już tych obwodów w sposób
istotny zmienić. Hubel i Wiesel stwierdzili, że żadne doświadczenia
wzrokowe dorosłego kota nie są w stanie zrekompensować ograniczeń,
jakich doświadczyło kocię w krytycznym momencie swego rozwoju,
kiedy to powstawały w mózgu obwody wzrokowe. Nazwali to „okresem
krytycznym", a pojęcie to dotyczy zarówno ludzi, jak i zwierząt doświad
czalnych. Jest to powód, dla którego lekarze śpieszą się, by najwcześniej
jak to możliwe operować zaćmę u noworodka lub skorygować ustawienie
gałek ocznych u dzieci z zezem wrodzonym. Podobne okresy krytyczne
znane są obecnie w rozwoju wielu różnych układów czuciowych.
W roku 1989 Cristian Muller i Johannes Best z Instytutu Maxa
Plancka we Frankfurcie opisali eksperyment, w którym przeszczepili
niedojrzałe astrocyty do mózgu dorosłego kota, w wyniku czego doszło
do odbudowy obwodów kory mózgowej - idea okresu krytycznego rozbiła
Matka i dziecko
I 271

się w drobny mak. Niedojrzałe astrocyty jakimś sposobem przywróciły


korę wzrokową do stadium młodzieńczego, kiedy to była plastyczna
i zdolna do tworzenia obwodów.
Przez długie lata nikt nie wiedział, co zrobić z tym eksperymentem.
Czy oznacza to, że komórki glejowe kontrolują okres krytyczny ? Jeżeli
byłaby to prawda, czy oznacza to, że komórki glejowe odgrywają jakąś
rolę - rolę przywódczą - w zakładaniu i wymianie przewodów w po-
łączeniach synaptycznych mózgu? A gdyby to była prawda, komórki
glejowe miałyby jakiś sposób, by podsłuchiwać przetwarzanie i transmisję
informacji w neuronach. Ta potencjalna umiejętność wydawała się nie
mieć sensu dla większości naukowców, dla których drugi mózg był rów-
nie ciemny i tajemniczy jak druga strona Księżyca. Powód, dla którego
przeszczepione astrocyty potrafią na nowo odtworzyć okres krytyczny,
pozostaje nieznany. Może to mieć coś wspólnego z uwalnianiem przez
astrocyty czynników wzrostu lub wydzielaniem enzymów rozbijających
macierz zewnątrzkomórkową i umożliwianiem tworzenia nowych sy-
naps. Nikt nie jest pewny do końca, ale naukowcy zaczynają rozumieć,
dlaczego komórki glejowe ustalają okres krytyczny dla procesu uczenia
się. Temat ten będziemy zgłębiać ponownie w trzeciej części tej książki,
ale obecnie przejrzyjmy jeszcze raz główne punkty, które pomogą nam
rozwiązać zagadkę zadaną przez paraliż, rzucającą nowe światło na okres
krytyczny w uczeniu się. Mielina w mózgu i rdzeniu kręgowym naszpi-
kowana jest białkami blokującymi odrastanie aksonów, aksony kiełkują
natomiast i rosną bez przeszkód na mielinie wytworzonej przez komórki
Schwanna w obwodowym układzie newowym. Dlaczego?

Uszkodzenie mózgu u wcześniaków: ukryta wiadomość od wytwa-


rzających mielinę komórek glejowych
Wiele dzieci jest narażonych w okresie porodu na niedobór tlenu,
a to może skutkować ciężkim uszkodzeniem mózgu. Neurony bez wąt-
pienia ulegają uszkodzeniu pod wpływem braku tlenu, ale komórki,
z których powstają oligodendrocyty, są na takie uszkodzenie podatne
jeszcze bardziej. Śmierć tych komórek w momencie narodzin dziecka
powoduje niedorozwój umysłowy. U dzieci takich rozwija się leuko-
malacja okołokomorowa, inaczej PYL, polegająca na utracie mieliny
2 7 2
i
| Drugi m ó z g |

spowodowanej śmiercią komórek, które dojrzewają do oligodendro


cytów. U dzieci z takim niedoborem mieliny pojawia się niedorozwój
umysłowy i zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi,
ponieważ impulsy elektryczne nie są w stanie przechodzić właściwie
przez pozbawione izolacji aksony.
Co ciekawe, wiele spośród aksonów w mózgach takich dzieci, a także
zwierząt doświadczalnych z PVL wypuszcza bujnie gałęzie, wrastające
w miejsca, w które nie powinny. W warunkach prawidłowych wytwa
rzające mielinę komórki glejowe hamują kiełkowanie aksonów w okresie
rozwoju, co może mieć zasadnicze znaczenie dla prawidłowego tworzenia
połączeń w mózgu.
Mielinę porównuje się do elektrycznej taśmy izolacyjnej nawiniętej
na przewody, i izolacja jest z całą pewnością ważną funkcją mieliny,
ale mielina może przypominać taśmę elektryczną jeszcze pod innymi
względami. Niektórzy naukowcy mają silne przeczucie, że osłona mie-
linową została położona na aksonach nie tylko w celu przyspieszenia
przewodzenia impulsów, ale by zapakować obwody neuronalne, z chwilą
gdy zostały one całkowicie ukształtowane, i definitywnie zakończyć
proces tworzenia obwodów w mózgu, podobnie jak czyni to elektryk,
zabezpieczając taśmą przewody wewnątrz urządzenia, gdy wszystkie
one są już prawidłowo założone.
Jakoś trzeba to zrobić, w przeciwnym wypadku aksony kiełkowałyby
nadal obficie w całym mózgu. Według tej teorii, kiełki pojawiające się
w dorosłym mózgu ulegają odcięciu, gdy dotkną mieliny. Brak w pełni
uformowanej mieliny jest jednym z powodów, dla których u małych
dzieci i młodych zwierząt łatwiej dochodzi do naprawy uszkodzeń układu
nerwowego. Torbacze takie jak dydelf, których niemowlęta rozwijają się
w torbie matki jak kangury, nadają się idealnie do badań rozwojowych,
gdyż późny etap rozwoju płodowego zachodzi u nich poza łonem matki.
Przecięty u młodego dydelfa rdzeń kręgowy goi się, pod warunkiem że
do urazu dojdzie, zanim rdzeń kręgowy zostanie pokryty mieliną.
Po urazie mielina jest jedną z pierwszych struktur komórkowych,
które się rozpadają, i aksony mogą znowu bez żadnych ograniczeń wypusz-
czać nowe kiełki. Niestety, gdy tylko zetkną się z mieliną, która hamuje
kiełkowanie i przyspiesza przewodnictwo w innych nieuszkodzonych
Matka i dziecko
I 2 7 3

aksonach, kiełki zostają zatrzymane na swej drodze. Ta właściwość sta-


nowi biologiczny dylemat: kiełkowanie aksonów jest albo dobre, albo
złe, zależnie od okoliczności.
Patrząc z punktu widzenia ewolucji, łatwo zrozumieć, dlaczego
aksony w mózgu i rdzeniu kręgowym nie odrastają po uszkodzeniu:
w naturze zwierzę o uszkodzonym ośrodkowym układzie nerwowym
zostaje zjedzone. I przeciwnie, z niewielkim uszkodzeniem kończyn
można przeżyć i je naprawić, nim uszkodzenie stanie się śmiertelne.
Dla dzikich zwierząt nie ma znaczenia, że mieliną w mózgu i rdzeniu
kręgowym naszpikowana jest jak minami białkami, które blokują kieł-
kowanie aksonów i ich odrastanie po urazie. Hamujące białka mieli-
ny znalazły się tam w innym celu: by zatrzymać kiełkowanie aksonów
z chwilą powstania dojrzałego obwodu. Martin Schwab, który odkrył
Nogo, pierwsze białko mieliny hamujące kiełkowanie aksonów, z tym
się zgadza. Zapytany, dlaczego, jego zdaniem, Natura dodała do mieliny
Nogo i inne białka hamujące kiełkowanie aksonów, odpowiada: „Myślę,
że Nogo i inne inhibitory (w mielinie) mają za zadanie stabilizować
niezwykle złożoną strukturę dorosłego układu nerwowego wyższych
kręgowców". Schwab mówi dalej: „Nogo-A zostało «wynalezione»
przez żaby, nie mają go ryby ani salamandry, a jedną z jego funkcji jest
ograniczenie plastyczności do małych domen przestrzennych (w roz-
winiętych mózgach), z chwilą gdy oun osiągnie dojrzałość".
To ma sens, że coś musi kończyć okres wzrostu i kiełkowania akso-
nów we wczesnych etapach rozwoju, ale dlaczego, spytałem, to mieliną
i oligodendrocyty mają hamować kiełkowanie i wzrost aksonów, a nie
jakieś inne komórki ?
„Oligodendrocyty dojrzewają późno, rzeczywiście w korelacji
z dojrzewaniem dróg nerwowych, a wzrost aksonu zostaje wstrzymany
w momencie, gdy droga jest dojrzała... Oligodendrocyty są po prostu
na właściwym miejscu we właściwym momencie rozwoju, a ponie-
waż okrywają aksony mieliną, okres krytyczny dla obwodu zbliża się
ku końcowi".
Profesor Stephen Strittmatter, neurobiolog z Uniwersytetu Yale, zga-
dza się, że oligodendrocyty są właściwymi komórkami, by zamknąć okno
okresu krytycznego: „Wcześniejsze prace Aguayo i Schwaba udowodniły
2 7 4
I
| Drugi m ó z g |

bezsprzecznie, że mieliną zawiera coś o własnościach hamujących... czas


mielinizacji odpowiada najlepiej etapowi rozwoju, w którym zamykają
się okresy krytyczne. Patrząc na rozwój w ogólnym zarysie, neurony
rodzą się, migrują we właściwe miejsce, wypuszczają aksony i dendryty,
później tworzą neuroprzekaźniki i synapsy, a następnie, korzystając
z własnych doświadczeń, precyzyjnie dostrajają swe połączenia. Gdy
wszystko to zostanie ukończone, powstaje mieliną i kończy się zależne
od doświadczenia dostrajanie. W porównaniu z jakimkolwiek innym
zdarzeniem dojrzewanie oligodendrocytów zbiega się najlepiej z za
kończeniem dostrajania opartego na doświadczeniu".
Strittmatter i jego doktorant Aaron McGee poddali ostatnio tę teorię
próbie. Jak wyjaśniono wcześniej, białko Nogo działa na białko recepto
rowe błony komórkowej neuronów. Strittmatter i jego współpracownik
pozbawili mysz genu receptora białka Nogo. U takich zmutowanych myszy
aksony kiełkowały obficie po udarze lub urazie rdzenia kręgowego. Co
więcej, pozbawione receptora białka Nogo zwierzęta po urazie odzyski
wały w znacznym stopniu zdolność chodzenia i chwytania przedmiotów
po uszkodzeniu nerwu. W laboratorium Schwaba obserwowano bardzo
podobny efekt po zablokowaniu receptora białka Nogo przeciwciałem.
Ale zablokowanie receptora białka Nogo ma oprócz ułatwienia regenc
racji jeszcze jeden istotny wpływ na proces uczenia się.
Badacze stwierdzili, że blokada inhibicyjnego białka Nogo mieliny
przywraca mózgowi jego młodzieńczą elastyczność utraconą w wieku
dorosłym. Jak wykazali w latach sześćdziesiątych Hubel i Wiesel, neurony
mózgu otrzymujące w warunkach prawidłowych informacje z oka, które
zostało eksperymentalnie zasłonięte u kocięcia na kilka tygodni, tracą
połączenia z bezużytecznym okiem i przełączają się do oka otwartego.
Taki neuron „widzi" teraz dobrym okiem. U zwierząt starszych nic
ma już jednak takiej elastyczności. Wiek okresu krytycznego dla takiej
przebudowy obwodów zbiega się z czasem zakończenia mielinizacji
obwodów wzrokowych. Badania Strittmattera, których wyniki opubli
kowano w roku 2005, wykazały, że okres krytyczny można ponownie
otworzyć poprzez usunięcie z neuronów myszy receptora białka Nogo
- stare zwierzęta były w stanie tak przełączyć swe neurony wzrokowe,
by przystosować się do utraty widzenia w jednym oku.
Matka i dziecko 2 7 5

Te nowe odkrycia dotyczące roli mieliny pod koniec jej wytwarzania


w okresie krytycznym przynoszą rozwiązanie zagadki, dlaczego mielina,
która izoluje aksony, zawiera białka decydujące o tym, że uszkodze-
nie rdzenia kręgowego prowadzi do trwałego paraliżu. Z tym nowym
spojrzeniem wiąże się duże nadzieje związane z leczeniem paraliżu po
urazach rdzenia kręgowego, pozwala ono również zrozumieć, dlaczego
w procesie uczenia się istnieją okresy krytyczne i dlaczego wiek okresu
krytycznego nie jest dla wszystkich funkcji jednakowy. Różne części
mózgu ulegają mielinizacji w różnym czasie. Kawałki układanki znale-
zione podczas eksploracji drugiego mózgu zaczynają łączyć się w całość,
wypełniając luki w wiedzy o mózgu neuronalnym, które od dawna były
tajemnicą. Te nowe odkrycia wskazują, że tworzące mielinę komórki
glejowe kontrolują proces uczenia się w sposób, który jak od dawna
zakładano, miał być domeną wyłącznie neuronów.
Rozdział 12

Starzenie się: komórki g l e j o w e wściekle


walczą z gasnącym światłem

Dzieci przebierają się w buty rodziców i człapią w nich zachwyco


ne. Nastolatki starają się wyglądać na dwadzieścia jeden lat. Niektóre
kobiety (i niektórzy mężczyźni) nie przyjmują do wiadomości swycli
trzydziestych urodzin, czasem przez lata. Osoby zbliżające się do wieku
„seniora" uciekają się do cudownych toników, witamin, tai-chi, chirurgii
kosmetycznej, botoksu i hoteli spa. Nasz wiek, niezależnie od tego, ile
mamy lat, jest dla nas wyzwaniem, gdyż jest to cząstka nas, której nic
możemy kontrolować.
Pogoń za utraconą młodością jest zjawiskiem uniwersalnym i starym
jak świat. Gonimy jednak na próżno. Jak mówi legenda, Ponce de León
zamiast wrócić do Hiszpanii, patrzył na mieniące się wody Morza Kara
ibskiego i znikające na horyzoncie statki, na których Krzysztof Kolumb
odpływał do Hiszpanii. Odrzucił stary świat i zdecydował się zostać i po-
szukiwać ulotnego skarbu młodości w krainie, gdzie wszystko było nowe
i świeże. Nie udało mu się oczywiście, ale nowoczesna nauka, wścibiając
nos w wewnętrzny mechanizm zegarowy naszych komórek, może tego celu
dopiąć, chociaż wiemy, że odkrycie przez nasz gatunek źródła młodości
w laboratorium przyniosłoby katastrofalne skutki. Biologiczny cykl życia
ma swoje uzasadnienie, a przerwanie tego cyklu grozi zniszczeniem całego
mechanizmu funkcjonowania Natury. A mimo wszystko, chociaż każda
żywa istota ma swój cykl życiowy z jej historią naturalną i ekologią, kusi
nas myśl, że niewielkie oszustwo nikomu by nie zaszkodziło.
Bezpieczne będzie stwierdzenie, że świat nauki wie o wiele więcej
o starzeniu się komórek skóry niż o starzeniu się komórek glejowych
S t a r z e n i e się: k o m ó r k i g l e j o w e w ś c i e k l e w a l c z ą . . . 2 7 7

to inwestycja w powierzchowność, ktoś mógłby powiedzieć. Niektórzy


współcześni Ponceowie de León ruszają na wyprawę w ten nieobjęty
mapą świat, a w tym rozdziale zajmiemy się drugą fazą cyklu życiowego
komórek glejowych przypadającą na czas naszego szybowania od wieku
dojrzałego ku grobowi.

Twój starzejący się mózg

Zdumiewająca jest myśl, że ta sama komórka nerwowa, która zaczęła


zmagać się z przetwarzaniem natłoku sprzecznych informacji, którym
stawiłeś czoło w dniu swoich narodzin, nadal będzie przetwarzać w twoim
mózgu informacje 80 lat później. Neurony - w przeciwieństwie do innych
komórek naszego ciała - nic dzielą się. Krwinki czerwone na przykład
ulegają wymianie na nowe co trzy lub cztery miesiące, komórki skóry
są systematycznie zrzucane i stale odnawiane. Niewiele rzeczy w życiu
jest tak trwałych jak komórki mózgowe - samochody, domy, urządze-
nia elektroniczne przetrwałyby z pewnością w stanie nienaruszonym
osiemdziesiąt lat lub więcej - neurony obumierają jednak na przestrzeni
całego naszego życia i mózg w wieku podeszłym staje się coraz lżejszy.
Z chwilą gdy osiągniesz wiek 65 lat, twój mózg będzie ważył śred-
nio 7-8 procent mniej niż w wieku średnim. Objętość kory mózgowej
płata czołowego, okolicy mózgu kluczowej dla planowania i podejmo-
wania decyzji wykonawczych, skurczy się o 5-10 procent. Na szczęście
niewielka utrata tych niegdyś tak ważnych zdolności nie musi być tak
niekorzystna, a można by się nawet pokusić o stwierdzenie, że ułatwi
życie na emeryturze.
Pojedyncze neurony zaczynają, w miarę jak się starzejemy, słabnąć
i obumierać, ale zakres tego zjawiska jest różny w różnych okolicach
mózgu. Utrata neuronów w hipokampie i istocie czarnej jest typowa dla
ludzi w starszym wieku. Utrata ta przebiega równolegle z osłabieniem
pamięci i rosnącą z wiekiem skłonnością do choroby Parkinsona.
Podobnie jak z wiekiem pojawia się coraz więcej plam na skórze, rów-
nież w starzejących się neuronach gromadzą się złogi i wtręty powstające
z plątaniny skoagulowanych białek. Nieprawidłowa kumulacja białka
fibrylarnego tau tworzy we wnętrzu neuronów pacjentów z chorobą
278| Drugi m ó z g |

Alzheimera splątki włókienkowe. Pewna pula zużytych białek gromad/1


się też poza neuronami jak śmieci na ulicy. Te płytki amyloidu czyiłi.j
tkankę mózgową w chorobie Alzheimera rozpoznawalną na pierwszy
rzut oka dla neuropatologa tak jak ospa wietrzna dla pediatry.
Podobnie do rosnącego na strychu starego domu stosu gratów,
we wnętrzu neuronów gromadzi się wraz wiekiem wiele innych białek,
a ów wylęg białek związany jest z chorobami neurodegeneracyjnymi,
takimi jak stwardnienie zanikowe boczne, choroba Huntingtona czy
choroba Parkinsona. Gromadzone jak na wysypisku śmieci białko alla
synukleina tworzy w neuronach złogi zwane ciałami Lewy ego, które
można łatwo dostrzec pod mikroskopem we wnętrzu starych neuronów,
Ciała Lewy ego występują w neuronach wielu osób z chorobą Parkinsona,
niektórych chorych z innymi postaciami otępienia, takimi jak choroba
Alzheimera, oraz u chorych z rozpoznaniem otępienia z ciałami Lc
wy'ego. Ta ostatnia choroba niszczy mowę, pamięć oraz rozum i może
powodować drżenia i omamy.
Neuropatolodzy przekonali się ostatnio na własnej skórze o praw
dziwości zasady dedukcji Sherlocka Holmesa - „Nie ma nic bardziej
mylącego niż fakt oczywisty". Takie same ciemne plamy skoagulowanych
białek, które rozpychają brzuchy starych neuronów i przyciągają całą
uwagę naukowców badających schorzenia neurodegeneracyjne, znaleziono
ostatnio we wnętrzu astrocytów i oligodendrocytów. Białka te można
zobaczyć w tych samych preparatach mikroskopowych we wnętrzu
komórek glejowych znajdujących się tuż obok neuronów tych chorych.
D o niedawna na fakt ten po prostu nie zwracano uwagi; „Oko widzi
tylko to, co umysł jest gotów zrozumieć", jak to chytrze skomentował
francuski Hlozof Henri Bergson. Jaką funkcję mogą pełnić te wtręty
w komórkach glejowych i jakie możliwości nowych metod leczenia
mogą się z nimi wiązać, to tematy, które zaczynamy dopiero zgłębiać.
Obkurczenie mózgu obserwowane w wieku 65 lat nie jest wyłącznie
wynikiem utraty komórek nerwowych. Zmniejszenie objętości mózgu
wynika częściowo ze zmniejszenia przestrzeni oddzielającej komórki
w twoim mózgu. Większe stłoczenie komórek zwalnia dyfuzję biologicz-
nie czynnych związków chemicznych, neuroprzekaźników, składników
odżywczych i innego materiału przepływającego przez zwężone uliczki
S t a r z e n i e się: k o m ó r k i g l e j o w e w ś c i e k l e w a l c z ą . . . 2 7 9

między komórkami. Taki niemrawy przepływ może z kolei wpływać


na transmisję synaptyczną, zaburzać równowagę jonową w otoczeniu
neuronów i utrudniać usuwanie produktów toksycznych - ubocznych
produktów metabolizmu neuronów. Ciasna przestrzeń zawęża również
kanał komunikacji między komórkami glejowymi.
Co ciekawe, objętość istoty białej zmniejsza się w starzejącym się
mózgu w stopniu nawet większym niż objętość istoty szarej. (Przy-
pomnijmy sobie, że istota biała jest częścią naszego mózgu, w której
solidnie pokryte mieliną aksony powiązane są w pęczki, a istotą szarą
nazywamy część mózgu, gdzie skupione są komórki nerwowe tworzące
ze sobą nawzajem połączenia synaptyczne). Wniosek nasuwa się sam.
Komórki glejowe wytwarzające mielinę odczuwają skutki starzenia
w stopniu takim samym lub większym niż neurony.
Podeszły wiek dotyka nie tylko wytwarzających mielinę komórek
glejowych. Astrocyty stają się liczniejsze i wykazują gliozę, podobnie
jak to się dzieje po urazie mózgu. Być może, jak w przypadku tzw. plam
wątrobowych występujących na skórze ludzi starych, gliotyczne astrocyty
(komórki nabrzmiałe w odpowiedzi na uszkodzenie) są wynikiem kumu-
lacji działających przez całe życie stresów i drobnych uszkodzeń układu
nerwowego. Istnieje też inna możliwość. Wzrost liczby gliotycznych
astrocytów w mózgach osób starszych może być reakcją na zachodzącą
wokół nich degenerację neuronów. Astrocyty robią, co mogą, by chronić
chylące się ku upadkowi w starzejącym się mózgu neurony.
Przez całe nasze życie astrocyty w naszym mózgu reagują na jego
niewielkie stresy, infekcje i urazy, proliferując, otaczając uszkodzoną
tkankę, kontrolując odczyn zapalny, wydzielając cząsteczki o działaniu
neuroprotekcyjnym oraz odgradzając uszkodzone okolice, by nie do-
puścić do szerzenia się destrukcji na inne obszary mózgu. Ale w toku
reakcji na uszkodzenie astrocyty mogą również uwalniać substancje,
które wywołują odczyn zapalny o niebezpiecznie dużym natężeniu,
i inne związki chemiczne o charakterze neurotoksycznym. Reakcja ta
w sposób niezamierzony hamuje odrastanie neuronów oraz atakuje
oligodendrocyty, powodując ich demielinizację.
W miarę jak się starzejemy, w naszym mózgu aktywacji ulega też
więcej komórek mikrogleju, a większość tych komórek strażników
280
I| Drugi m ó z g |

przechodzi w stan gotowości do bitwy, by zwalczać infekcje. Ale przy


tak dużej liczbie czynnych komórek mikrogleju zmniejszają się ich u
zerwy, które mogłyby reagować wtedy i tam, gdzie będą potrzebne, by
walczyć z uszkodzeniem czy infekcją w mózgu osoby starej.
Tak jak wszystko inne w twym starzejącym się ciele, starsze są i ast n >
cyty. Komórki glejowe robią się słabe i zmęczone. Jest to jeden z powo
dów, dla których lepiej reagujemy na uszkodzenia mózgu, gdy jesteśmy
młodzi. Starsze astrocyty stają się mniej wrażliwe na sygnały alarmowe,
jakie wysyłają neurony, gdy dojdzie do ich uszkodzenia. W eksperymen
tach przeprowadzonych w naczyniu laboratoryjnym badacze widzieli
starsze astrocyty nadal reagujące na sygnały zagrożenia dodawane do ii li
hodowli, ale reakcja ta była coraz słabsza i wolniejsza w miarę starzenia
się astrocytów. Badacze musieli stosować coraz wyższe stężenia sygnałów
alarmowych, by pobudzić astrocyty do takiego samego stanu aktywnośi i
To dlatego osoby po 80 roku życia dochodzą do zdrowia po udarze mó-
zgowym znacznie wolniej niż osoby w średnim wieku. Związek między
niemrawymi astrocytami i słabą reakcją na uszkodzenie potwierdzają
wyniki badań pośmiertnych osób zmarłych z powodu udaru w średn i 111
wieku. Badając preparaty tkanki mózgowej pod mikroskopem, neuro
patolodzy widzieli wyraźnie silniej wyrażone cechy reakcji glejowej po
udarze u osób w średnim wieku w porównaniu z osobami starszymi.
Z chwilą gdy osiągniemy pewien stan dojrzałości, wszyscy pragn ie
my spowolnienia efektów starzenia. Mogą tego dokonać na jakiś czas
hormony płciowe, później jednak przychodzi zapłacić koszty, o czym
mogło się przekonać wiele kobiet po hormonalnej terapii zastępczej.
Początkowo reklamowano hormonalną terapię zastępczą jako środek
na zmniejszenie ryzyka zawału serca, udaru mózgu, osteoporozy i ob
niżenia sprawności intelektualnej u kobiet po menopauzie, ale wyniki
badań z dłuższym okresem obserwacji wykazały, że kobiety te częściej
chorowały na raka i nie odniosły żadnych korzyści związanych z odpor
nością na choroby sercowo-naczyniowe. Niektóre badania wykazały
wzrost ryzyka chorób serca i choroby Alzheimera u kobiet po meno
pauzie poddanych skojarzonemu leczeniu estrogenami i progestero
nem. Choroba Alzheimera okazała się szczególnie niespodziewanym
i tajemniczym powikłaniem.
S t a r z e n i e się: k o m ó r k i g l e j o w e w ś c i e k l e w a l c z ą . . .
I
281

Wiele osób będzie zaskoczonych, gdy dowie się, że astrocyty mają


takie same receptory białkowe dla hormonów płciowych, jakie występują
w naszych narządach płciowych. Podobnie jak inne hormony wzrostowe,
hormony płciowe stymulują wzrost młodych komórek glejowych. Ale
na wzrost komórek jest czas, gdy jesteśmy młodzi, a Natura wydaje się
przykręcać hormony płciowe i hormony wzrostu oraz naszą na nie reak-
cję, gdy się starzejemy, podobnie jak kucharz zmniejsza ogień z silnego
na wolny, gdy potrawa jest prawie ugotowana. Doświadczenia wykazują,
że estrogeny promują wzrost młodych astrocytów, ale stare astrocyty
reagują na hormony płciowe w sposób dokładnie odwrotny, a estrogeny
(hormony występujące zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn, ale u kobiet
w większej ilości) tak naprawdę hamują proliferację starych astrocytów.
Można się zastanawiać, czy komórki glejowe nie dostarczają kolejnego
powodu, by unikać hormonalnej terapii zastępczej. Suplementacja es-
trogenów po tym okresie życia, w którym powinny być one prawidłowo
obecne w wysokich stężeniach w krwi krążącej, może zwalniać i tak już
niemrawą reakcję astrocytów na uszkodzenie lub zmniejszać ich chęć
do walki z chorobami neurodegeneracyjnymi.
Natura wydaje się mieć dobre powody, dla których przykręca kurek
z hormonami płciowymi i hormonami wzrostu w miarę, jak się starzeje-
my. Nie musimy już wtedy szybko rosnąć (dla większości Amerykanów
w średnim wieku jest to stwierdzenie zdecydowanie na wyrost). Im
dłużej żyjemy, tym bardziej jesteśmy narażeni na zachorowanie na no-
wotwór, chorobę, która powala wielu spośród nas w wieku starszym.
Nowotwory są komórkami, które doznały uszkodzenia mechanizmu
kontroli podziałów komórkowych i w konsekwencji dzielą się szybko
i w sposób niekontrolowany. Ostatnią rzeczą, j aką chciałoby się zrobić,
to dolać do ognia oliwy w postaci dodatkowych hormonów płciowych
i wzrostu. Hormony mogą na jakiś czas przywrócić młodzieńczy wygląd
i wigor, ale myślmy o konsekwencjach w postaci zwiększenia przez szefa
kuchni ognia pod prawie gotową potrawą.
D o niekorzystnych efektów przyspieszenia wzrostu i podziałów
komórkowych pod wpływem hormonów płciowych w starszym wieku
możemy obecnie dodać nowe dowody, przemawiające za negatywnym
oddziaływaniem na stare astrocyty i inne komórki, związane ze zmianą
2 8 2
I
| Drugi m ó z g |

odpowiedzi receptorów na te hormony w porównaniu z obserwowaną


w wiośnie życia.

Cień strzelca wyborowego: komórki glejowe i choroba Alzheimera

„Zgubiłam się".
„Jak ci na imię?"
„Augusta," odpowiedziała.
„Nazwisko ?"
„Augusta".
„Jak ma na imię twój mąż?
„August, tak myślę".
„ O d jak dawna tu jesteś ?"
Nie potrafiła odpowiedzieć.

Wraz z wydychanym wolno dymem z cygara z umysłu doktora


przyglądającego się bladożółto i czerwono nakrapianemu preparatowi
tkanki mózgowej, przyklejonemu jak znaczek pocztowy do szkiełka
mikroskopu, ulatniała się żywa scena sprzed pięciu lat. Był to mózg
Augustyny Deter.
Patrząc na preparat, przypomniał sobie oczy przerażonej 51-letniej
kobiety patrzącej na niego poważnie z prośbą o pomoc. Ale niewiele
mógł zrobić. Alois Alzheimer, lekarz Augustyny Deter, przyglądał się
swojej pacjentce wolno tracącej kontakt z rzeczywistością. Po kilku
latach zmarła. Pod koniec życia miała urojenia, bezład myśli, była
przykuta do łóżka i nie kontrolowała zwieraczy. Przed śmiercią go
dżinami wrzeszczała. Nie dało się jej uspokoić, nie dało się do niej
dotrzeć.
Nie był w stanie pomóc pani Deter, ale razem zdemaskują potwora,
który pożarł jej umysł i ograbił ją ze wszystkich faz życia: przeszłości,
teraźniejszości i przyszłości. Chorobę, która uczyniła ją na zawsze nie-
pewną, zagubioną, bez wspomnień przyjaciół czy miejsc, obcą dla swej
własnej tożsamości. Po pierwszym spojrzeniu na potwornie zniszczone
komórki jej mózgu Alzheimer wskazał głównego podejrzanego: ko
mórki glejowe.
S t a r z e n i e się: k o m ó r k i g l e j o w e w ś c i e k l e w a l c z ą . . . 283

Całymi latami ten podejrzany zwodził naukowców, którzy tropili


przyczynę w poplątanych złogach zatykających chore neurony. Dzisiaj
światło jupiterów jest zwrócone znowu ku komórkom glejowym jako
winowajcom i konspiratorom w powolnej, naznaczonej cierpieniem
śmierci umysłu spowodowanej nieuleczalną chorobą noszącą obecnie
imię niemieckiego psychiatry.
Choroba ta, jak działający bez planu strzelec wyborowy, skrada się
ku swym niczego niepodejrzewającym ofiarom. Czy nasze chwilowe luki
w pamięci i pomyłki, które nas zaskakują i frustrują, to zwykła umysłowa
czkawka? A może to cień zabójcy? We wczesnym stadium nikt nie może
powiedzieć z całą pewnością, komu choroba depcze po piętach. Tylko
mikroskopowa analiza substancji mózgowej może ujawnić definitywne
oznaki choroby: blaszki i splątki włókienkowe, które Alzheimer zobaczył
w mózgu Augustyny Deter, gdy ściągnął z nosa swoje binokle i zezował
przez mikroskop na jej uszkodzony mózg.
Nawet osoby obdarzone wybitną pamięcią i zajmujące wysoką po-
zycję społeczną mogą paść ofiarą okrutnej choroby Alzheimera. Aktor
filmów B, który celował w szybkim uczeniu się roli na pamięć i który
później został wybrany na 40. prezydenta Stanów Zjednoczonych, uległ
powoli destrukcji, która wymazała wszystkie wspomnienia, jakie zachował
z czasów, gdy był szanowany i piastował tak wymagający urząd.
Czy widział cień? Podczas listopadowej rocznicy swego wyboru
w roku 1985 prezydent Reagan obwieścił:

Ja, Ronald Reagan, prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki


Północnej, ogłaszam listopad roku 1985 Narodowym Miesiącem
Choroby Alzheimera i wzywam naród Stanów Zjednoczonych, by
zawsze obchodził ten miesiąc z należytym szacunkiem i godnością.
Dla ponad miliona Amerykanów cierpiących na chorobę
Alzheimera każdy dzień jest pełen strachu ifrustracji. Strachu
przed zgubieniem się na swojej ulicy, nierozpoznaniem członków
najbliższej rodziny, niezdolnością wykonywania najprostszych prac
domowych. Dla ofiar tej choroby zadaniem ponad siły może być
zawiązanie butóiv łub nakrycie do stołu.
284
I| Drugi m ó z g |

Innego listopadowego dnia, w roku 1993, obwieszczenie to okazało sn,


złym proroctwem. Lekarze z Mayo Clinic rozpoznali u Reagana chorobę
Alzheimera. W listopadzie roku następnego były prezydent złożył publiczne
oświadczenie w formie obszernego, odręcznie pisanego listu do narodu
Stanów Zjednoczonych. Było to jego ostatnie wyjście na scenę.

Powiedziano mi niedawno, że znalazłem się wśród miliona


Amerykanów, których dotknie choroba Alzheimera.
Po otrzymaniu tej wiadomości musieliśmy wraz z Nancy
zdecydować, czy powinniśmy jako zwykli obywatele traktować
tę sprawęjako naszą prywatną, czy podaćją do wiadomości
publicznej.
W przeszłości Nancy chorowała na raka piersi, a ja przeszedłem
kilka operacji z powodu nowotworu. Stwierdziliśmy, że dzięki
naszym otwartym wyznaniom wzbudziliśmy społeczną świadomość
i czujność. Cieszyliśmy się, że wielu ludzi poszło się zbadać.
Poddali się leczeniu we wczesnym stadium choroby i mogli
wrócić do normalnego zdrowego życia.
Więc teraz też uważamy, że powinniśmy podzielić się z Wami
tą wiadomością. Mamy nadzieję, że otwierając nasze serca,
przyczynimy się do poprawy świadomości tej choroby. Być może uda
nam się zachęcić ludzi, by próbowali lepiej zrozumieć chorych i ich
rodziny.
Obecnie czuję się zupełnie dobrze. Zamierzam spędzić ostatnie
lata, jakie Bóg da mi na tej ziemi, robiąc to, co zawsze robiłem.
Nadal będę dzielił życie z moja ukochaną Nancy i moją rodziną.
Zamierzam spędzać czas na świeżym powietrzu, widywać się
z przyjaciółmi i zwolennikami.
Niestety, w miarę jak choroba Alzheimera postępuje, rodzina
musi dźwigać coraz cięższe brzemię. Mam tylko jedno pragnienie:
aby znalazł sięjakiś sposób, by oszczędzić Nancy tych bolesnych
doświadczeń. Gdy przyjdzie czas, ufam, że z Waszą pomocą zniesie
to z wiarą i odwagą.
Na zakończenie pozwólcie mi podziękować za wielki zaszczyt,
jakim obdarzyliście mnie, pozwalając służyć Wam jako prezydent.
S t a r z e n i e się: k o m ó r k i g l e j o w e w ś c i e k l e w a l c z ą . . .
I 2 8 5

Gdy Pan wezwie mnie do siebie, kiedykolwiek to nastąpi, odejdę


z wielką miłością dla naszego kraju i wiecznym optymizmem co
dojego przyszłości.
Wyruszam obecnie w podróż, która zaproiuadzi mnie
do zachodu mego życia. Wiem, że Ameryka będzie zawsze miała
przed sobą jasny świt.
Dziękuję, moi przyjaciele, niech was Bóg błogosławi.
Szczerze oddany
Ronald Reagan

Nancy Reagan rzeczywiście przeszła próbę z oddaniem, wiarą i od-


wagą, podtrzymując swego męża w jego ponurej podróży, ale po kilku
latach były prezydent nie poznawał już wcale swej ukochanej żony.

Choroba Alzheimera: schorzenie komórek glejowych


Choroba Alzheimera niszczy neurony i drogi łączności w mózgu.
Niektóre części mózgu są bardziej podatne na uszkodzenie od innych,
szczególnie obszary odpowiedzialne za myślenie (kora mózgowa), pamięć
(hipokamp), oraz strach, emocje i agresję (jądra migdałowate). Są to
główne cele rażenia choroby Alzheimera. Choroba ta dotknie 10 procent
spośród nas, gdy osiągniemy wiek 65 lat. Ponieważ dzięki postępowi
medycyny wzrasta średnia długość życia, na chorobę tę cierpieć będzie
jeszcze więcej ludzi. Gdybyś miał dożyć wieku 85 lat, będziesz miał 50
procent szans na zachorowanie. Inaczej mówiąc, jeżeli oboje z żoną
osiągnięcie ten piękny wiek, jedno z was wpadnie prawdopodobnie
w otępienie lub będzie miało zmiany osobowości związane z chorobą
Alzheimera. Wiek jest najsilniejszym niezależnym czynnikiem ryzyka
tej choroby, skąd wynika kilka intrygujących z biologicznego punktu
widzenia spostrzeżeń na temat jej mechanizmu.
Cechą charakterystyczną choroby Alzheimera jest obecność w tkance
mózgowej blaszek starczych, opisanych po raz pierwszy przez Alzheimera
w roku 1907 na podstawie badania preparatów mózgu Augustyny Deter.
Blaszki te są skupiskami substancji zwanej beta-amyloidem, otaczającymi
uszkodzone neurony. W otoczeniu blaszek znajdują się jednak duże sku-
piska komórek mikrogleju. Sam Alzheimer widział i opisał te komórki
286
I
| Drugi m ó z g |

w miejscach uszkodzenia mózgu. Blaszki są również ogniskami silnego


przewlekłego zapalenia tkanki mózgowej. Już dla samej tej przyczyny
można przypuszczać, że znajdziemy te komórki glejowe w obfitości,
ale czy są one elementem choroby, czy tylko reakcją na nią? Blaszki nie
występują w mózgach osób starszych, które nie cierpią na otępienie, są
więc wynikiem choroby, a nie naturalnego procesu starzenia się mózgu.
Drugą diagnostyczną cechą choroby Alzheimera są dławiące neurony
poplątane pęczki filamentów białkowych we wnętrzu ciała komórki,
znane pod nazwą splątków włókienkowych.
Teraz zaczynamy zdawać sobie sprawę, że choroba Alzheimera jest
dobitnym przykładem tego, co może się stać z mózgiem i umysłem, gdy
zdrowa interakcja między neuronami i komórkami glejowymi ulegnie
wypaczeniu. Uszkodzenie neuronów w chorobie Alzheimera jest wyn i-
kiem ataku komórek mikrogleju i astrocytów związanego z przewlekłym,
miejscowym zapaleniem mózgu.
Nadmiar białka beta-amyloidu, tworzącego blaszki starcze w mózgach
osób z chorobą Alzheimera, może być spowodowany albo jego nadpro
dukcją, albo utrudnionym usuwaniem beta-amyloidu. Dysfunkcyjne
komórki glejowe mogą przyczyniać się do powstawania blaszek na oba
sposoby. Komórki mikrogleju czynnie pożerają nadmiar beta-amyloidu,
usuwając go z przestrzeni między neuronami. Jest to główny powód, dla
którego komórki mikrogleju tak obficie występują w otoczeniu płytek
starczych. Jednakże w warunkach przewlekłego zapalenia zdolność ko-
mórek mikrogleju do usuwania beta-amyloidu z mózgu znacznie maleje,
tak że toksyczny peptyd gromadzi się w mózgu o wiele szybciej. Na do-
datek komórki mikrogleju pod wpływem kontaktu z beta-amyloidem
uwalniają różne czynniki neurotoksyczne (lista obejmuje wolne rodniki
tlenowe, cytokiny, chemokiny i inne). D o złogów amyloidu napływają
również aktywne astrocyty, które sięgają swymi komórkowymi palca-
mi do wnętrza blaszek starczych, uwalniając enzymy rozpuszczające
beta-amyloid. Astrocyty i komórki mikrogleju pomagają w usuwaniu
beta-amyloidu z mózgu.
Ale astrocyty mogą również powodować śmierć neuronów w cho-
robie Alzheimera. Astrocyty mogą wytwarzać beta-amyloid, peptyd
tworzący blaszki starcze w procesie patologicznej przemiany cząsteczki
S t a r z e n i e się: k o m ó r k i g l e j o w e w ś c i e k l e w a l c z ą . . .
I 2 8 7

prekursora, białka zwanego białkiem prekursorowym amyloidu (APP).


Białko to rozkładane jest przez enzym astrocytów i tworzy toksyczny
peptyd beta-amyloid. A zatem astrocyty produkują APP, tak samo jak
robią to neurony, jak również mają enzym generujący ten sam toksyczny
peptyd beta-amyloid, jaki wytwarzany jest w chorych neuronach.
Zdolność astrocytów do ochrony neuronów przed niszczącym dzia-
łaniem oksydacji ulega osłabieniu w kontakcie z białkiem beta-amyloidu,
które tłumi zdolność astrocytów do syntezy silnego antyoksydantu glu-
tationu, omówionego w rozdziale 5. Równocześnie astrocyty w chorobie
Alzheimera uwalniają tlenek azotu, który jest toksycznym składnikiem
smogu, a w dużych stężeniach zabija neurony poprzez stres oksyda-
cyjny. W chorobie Alzheimera upośledzeniu ulega również wychwyt
neuroprzekaźnika kwasu glutaminowego przez astrocyty. Powoduje to
nie tylko upośledzenie funkcji synaps, ale również narastanie stężenia
kwasu glutaminowego do poziomu toksycznego, zabijającego neurony
w mechanizmie nadmiernej stymulacji.
Inną ważną funkcją astrocytów jest regulacja dopływu krwi do neu-
ronów w zależności od ich potrzeb metabolicznych, a w chorobie Alz-
heimera dochodzi do upośledzenia tej funkcji. Maiken Nedergaard i jego
współpracownicy z Uniwersytetu Rochester stwierdzili to, obserwując
oscylacje wapniowe astrocytów przez mikroskop skierowany przez otwór
trepanacyjny w głąb czaszki znieczulonej myszy. Naukowcy stwierdzili,
że prawidłowa reakcja rozszerzenia drobnych naczyń kory mózgowej
indukowana stymulacją funkcji mózgu ulega u myszy z chorobą Alz-
heimera znacznemu upośledzeniu. Dotknięcie wąsów myszy powoduje
zwiększenie przepływu krwi w obszarze kory mózgowej, gdzie analizowane
są ruchy wąsów. Jak wyjaśniono wcześniej, regulacja przepływu w naczy-
niach zachodzi w pewnej mierze dlatego, że astrocyty porozumiewają się
za pomocą sygnałów wapniowych. Odpowiedź wapniowa ulega jednak
w astrocytach zwierząt z chorobą Alzheimera upośledzeniu, co osłabia
zdolność astrocytów otaczających naczynia krwionośne do regulacji
przepływu krwi i prowadzi do śmierci neuronów.
Astrocyty, chociaż mimowolnie przyczyniają się do śmierci neu-
ronów w chorobie Alzheimera, próbują uratować im życie, uwalniając
czynniki wzrostu. Astrocyty traktowane beta-amyloidem produkują
2 8 8
I
| Drugi m ó z g |

zwiększone ilości mózgowopochodnego czynnika neurotroficznego


(BDNF), a czynnik ten ratuje neurony przed toksycznym działaniem
beta-amyloidu w hodowli komórkowej. Astrocyty są, niestety, również
ofiarami tej choroby. Wyniki badań opublikowane w roku 2007 wska-
zują, że peptyd beta-amyloidu jest w hodowli komórkowej toksyczny
również dla astrocytów.
W chorobie Alzheimera przewlekły, toczący się w mózgu wokół
blaszek miejscowy proces zapalny tworzy niezdrowe środowisko, które
prowadzi do zmian reakcji astrocytów i komórek mikrogleju. Komórki
mikrogleju razem z astrocytami indukują odpowiedź zapalną, uwalniając
cytokiny zapalne. Astrocyty i komórki mikrogleju potraktowane owymi
mediatorami zapalenia nie tylko tracą zdolność usuwania beta-amyloidu,
lecz zmuszone są również do wydzielania substancji neurotoksycznycli.
Wyniki niektórych badań wskazują, że leki przeciwzapalne, takie jak
ibuprofen, zmniejszają ryzyko zachorowania na chorobę Alzheimera.
Działanie to ma jednak charakter wyłącznie neuroprotekcyjny, leki
przeciwzapalne nie wykazują działania terapeutycznego u osób, które
już zapadły na chorobę Alzheimera, a w ich mózgu doszło do nieod-
wracalnych uszkodzeń neuronów.
Związek przewlekłego zapalenia z chorobą Alzheimera może tłu-
maczyć, dlaczego wiek jest tutaj głównym czynnikiem ryzyka. Drobne
uszkodzenia mózgu związane z niewielkimi urazami, działaniem leków
neurotoksycznych czy niedokrwienia kumulują się przez całe życie. Stany
te sprzyjają aktywacji komórek glejowych, co z kolei promuje uwalnia-
nie cytokin zapalnych. Gdy sytuacja taka nakłada się na genetyczne
czynniki ryzyka, te drobne uszkodzenia mogą zasiać ziarno choroby
Alzheimera. Musimy też wiedzieć, że gdy się starzejemy, starzeją się też
nasze komórki glejowe, tracąc swoją krzepę. Pod koniec życia astrocyty
i komórki mikrogleju nie są już czasem w stanie pełnić czujnej służby
na straży bezpieczeństwa neuronów. Gdy te komórki glejowe słabną,
neurony umierają.

Złapać chorobę Alzheimera


Nowa wiedza na temat roli komórek glejowych w chorobie Alz-
heimera tłumaczy zdobyte niedawno szczególne dowody świadczące, że

S t a r z e n i e się: k o m ó r k i g l e j o w e w ś c i e k l e w a l c z ą . . .
I 2 8 9

przyczyną choroby może być zakażenie. Wirusy takie jak H I V i wirus


opryszczki pospolitej wywołują w mózgu silną reakcję zapalną, która
przyczynia się do degeneracji układu nerwowego. Jednym z niedawno
odkrytych i najbardziej interesujących infekcyjnych czynników etiolo-
gicznych są bakterie z rodzaju Chlamydia.
Nie są to te same Chlamydia, które wywołują choroby przenoszone
drogą płciową (C. trachomatis). To ich kuzyni Chlamydiapneumoniae,
które odpowiadają być może za śmierć większej liczby Amerykanów niż
jakikolwiek inny drobnoustrój. Powodują one zapalenie płuc. Wszyscy
w ciągu życia mamy do czynienia z tymi bakteriami, chorując na przezię-
bienia, zapalenie zatok czy zapalenie oskrzeli. U osób starszych zakażenie
takie może być groźne dla życia. Zakażenia Chlamydia pneumoniae
(nazwę zmieniono niedawno na Chlamydophilapneumoniae) występują
najczęściej u osób między 60 i 79 rokiem życia.
H.C. Gerard z Uniwersytetu Stanowego Wayne w Detroit donosi,
że C. pneumoniae znajduje się często w tkance mózgowej osób z chorobą
Alzheimera, zwłaszcza w okolicach wykazujących zmiany patologiczne.
Bakterii nie znaleziono w mózgu osób starszych, które nie cierpią na otę-
pienie. Jako ciekawy przykład interakcji między czynnikami środowi-
skowymi i genetycznymi autorzy podają, że u chorych z genem A P O E
epsilon4, genetycznym czynnikiem ryzyka choroby Alzheimera, liczba
bakterii Chlamydia była wyższa niż u innych chorych na tę chorobę.
Bakterie zakażają neurony i mogą je zabijać, ale w opublikowanym
w roku 2007 badaniu E. Boelen i współpracownicy z Uniwersytetu
Maastricht stwierdzili, że bakteria ta atakuje również komórki mikro-
gleju i astrocyty. Badania Boelena wykazują, że reakcja zapalna związana
z zakażeniem komórek glejowych Chlamydia pneumoniae przyczynia
się do śmierci neuronów w chorobie Alzheimera. Zakażone komórki
mikrogleju uwalniają wiele cytokin. Podłoże pobrane z hodowli astro-
cytów dodane do hodowli neuronów nie wyrządziło im szkody, nato-
miast podłoże pochodzące z hodowli komórek mikrogleju zakażonych
Chlamydia zabiło neurony. Przyczyną śmierci neuronów były cytokiny
zapalne uwalniane przez zakażone komórki mikrogleju.
Choroba Alzheimera jest zaburzeniem interakcji neuronów i komó-
rek glejowych. Zrozumienie, co złego dzieje się z komórkami glejowymi
2 9 0
I
| Drugi m ó z g |

w chorobie Alzheimera, powinno zaowocować nowymi metodami li


czenia. Większość metod leczenia chorób neurodegeneracyjnych będzie
oparta na komórkach mikrogleju. Wyprodukowano szczepionkę przeciw
ludzkiemu białku beta-amyloidu, a w roku 1999 ukazało się doniesienie
o ograniczeniu zmian patologicznych pod wpływem tej szczepionki
u myszy. Z badań prowadzonych na hodowlach komórkowych wiadomo,
że przeciwciała produkowane w wyniku szczepienia stymulują komórki
mikrogleju do pożerania szkodliwego białka. Jednakże w warunkach
zapalenia komórki mikrogleju nie wywiązują się właściwie z tego zadania
Z drugiej strony, doceniając ważną rolę komórek mikrogleju w usuwaniu
beta-amyloidu, K.Takata i współpracownicy z Uniwersytetu Farmaceu
tycznego w Kioto wstrzyknęli komórki mikrogleju do mózgu szczura,
do którego wcześniej wstrzyknęli białko beta-amyloidu. Stwierdzili,
że większa liczba komórek glejowych przyspieszyła znacznie usuwanie
tego toksycznego peptydu z mózgu. W swej opublikowanej w roku
2007 pracy opisali wyniki eksperymentu, sugerując przeszczep komórek
mikrogleju jako nową skuteczną metodę leczenia choroby Alzheimera.
Sto lat po tym, jak posługując się preparatami tego uczonego, stworzono
definicję tej strasznej, zżerającej mózg choroby, zaczynamy rozumieć,
co działo się w mózgu Augustyny Deter. Wyjaśnienie jej szybkiej utraty
sprawności intelektualnej leży w tajemniczych blaszkach i otaczających
je komórkach glejowych.
Część III
Komórki g l e j o w e w myślach i pamięci
Rozdział 13

Umysł d r u g i e g o m ó z a u : komórki g l e j o w e
kontrolują umysł ś w i a d o m y i n i e ś w i a d o m y

Minęło ponad sto lat od chwili, gdy Ramón y Cajal rozwikłał zagad-
kę skomplikowanej struktury mikroskopijnych komórek nerwowych
niewidocznych we wnętrzu tkanki mózgowej i genialnym wejrzeniem
stworzył doktrynę neuronów. Doktryna ta stworzyła solidne podwa-
liny, na których oparli swe badania naukowcy w kolejnym stuleciu,
próbujący zrozumieć, jak działa mózg. Ale gdy Ramón y Cajal badał
tajemniczą strukturę tkanki mózgowej, widział, że jest ona upchana
wieloma komórkami, które z całą pewnością nie miały nic wspólnego
z neuronami. W rzeczywistości komórek tych było w mózgu znacznie
więcej niż neuronów. Ramón y Cajal nie mógł zrozumieć tych dziwnych
i zróżnicowanych komórek, zastanawiał się jedynie nad ich kształtem
i rozmieszczeniem w mózgu, gdy spoglądał w mikroskop i precyzyjnie
szkicował je naostrzonym ołówkiem.
U progu dwudziestego wieku budowę komórkową mózgu porów-
nywano do muru z cegieł. Cegły (neurony) były utrzymywane we wła-
ściwym położeniu spajającą zaprawą (glej nerwowy, czyli „nerwowy
klej"), która służyła potrzebom neuronów w zdrowiu i chorobie. Rzeczą
ciekawą w owej koncepcji ceglanego muru było to, że zaprawa stanowiła
85 procent jego struktury, a dekorowały ją plamy zanurzonych w niej
cegieł, zajmując pozostałe 15 procent. W każdym razie tak zdecydowali
się to widzieć ówcześni naukowcy i lekarze.
Pod koniec dwudziestego wieku Marian Diamond, szukając w skra-
dzionym mózgu Einsteina rozwiązania zagadki jego geniuszu, nie znalazła
go w komórkach nerwowych, ale gdy katalogowała komórki do swego
I
2 9 4 | Drugi m ó z g |

spisu inwentarza, uderzyła ją niezwykle duża liczba komórek glejo-


wych. Czy był to pozbawiony znaczenia zbieg okoliczności, czy może
podpowiedź, że komórki glejowe robią o wiele więcej, niż ktokolwiek
mógłby przypuszczać? Czy to możliwe, aby wybitny mózg Einsteina
nawet po śmierci stał się latarnią oświetlającą nauce drogę ku czemuś
niewyobrażalnemu?
Ja sam miałem podobnie kłopotliwy, choć w innej skali, problem
w moim laboratorium. Widziałem komórki Schwanna, wypełnione
barwnikiem rozbłyskującym światłem pod wpływem napływających
do ich cytoplazmy jonów wapnia, świecące jasno, gdy pobudziliśmy
akson do wytwarzania impulsów elektrycznych. Dlaczego izolacja elek-
tryczna na przewodach nerwowych odpowiadała na sygnały elektryczne
biegnące przez przewody?
Naukowcy dopiero w ciągu kilku minionych lat zaczęli zapuszczać
się w głąb drugiego mózgu, a dokonane w trakcie tej wędrówki odkrycia
0 fundamentalnym znaczeniu rzucają wyzwanie naszym wcześniejszym
wyobrażeniom o tym, jak funkcjonuje mózg. Bez wątpienia neurony
stanowią tylko połowę opowieści, ale gdzie jest druga polowa? Komórki
glejowe mogłyby uczestniczyć w prawidłowym funkcjonowaniu mózgu,
ale czy tak jest ? Czy komórki glejowe mają swój udział w myśleniu i pa-
mięci ? Czy informacje przechodzą z „mózgu neuronalnego" do „drugiego
mózgu", gdzie są przetwarzane wewnątrz obwodów komórek glejowych
1 następnie prowadzą neuronalne przetwarzanie informacji w sposób
niedostępny dla łańcuchów neuronów połączonych w serie przy użyciu
połączeń synaptycznych?
Wyniki nowych badań naukowych wskazujące, że w mózgach osób
z niektórymi zaburzeniami psychicznymi, takimi jak schizofrenia,
depresja i zaburzenia lękowe, występują nieprawidłowości komórek
glejowych, stanowią istotny dowód, że dysfunkcyjne komórki glejowe
mogą w pewnych okolicznościach zasiać ziarno choroby psychicznej.
A ekstrapolując, czy nie sugeruje to równocześnie możliwości udzia-
łu komórek glejowych w myślach i funkcji zdrowego umysłu. Fakt, że
komórki glejowe potrafią wykryć przepływ informacji w obwodach
neuronalnych i wywierać nań wpływ, w połączeniu z wiedzą o zdolno-
ści komórek glejowych do komunikowania się między sobą, odkrywa
1
I
Umyst d r u g i e g o m ó z g u 2 9 5

nowy świat możliwości dla przetwarzania informacji komórkowych


w naszej głowie.
W jaki sposób zgłębienie tajemnic komórek glejowych zmieni nasze
pojęcie o tym, jak działa mózg? Czy eksploracja drugiego mózgu może
rzucić nowe światło na sekrety pracy ludzkiego umysłu? Czy komórki
glejowe pełnią funkcję nie tylko obsługi neuronów, ale mogą też poruszać
nasz świadomy, a może również nieświadomy umysł?
Ciągle o komórkach glejowych wiemy niewiele. Nawet podsta-
wowe fakty, takie jak te, ile jest rodzajów komórek glejowych, skąd
pochodzą w okresie rozwoju i jak różne komórki glejowe dokładnie
wyglądają, nie są znane. Prosty fakt jest taki, że niewielu studentów
wchodzi w świat nauki o układzie nerwowym z zamiarem zajmowania
się komórkami nieneuronalnymi. C o gorsza, badania biologów gleju
są często lekceważone, ze względu na ogólnie panujące przekona-
nie, że jedynymi ważnymi dla przetwarzania w mózgu informacji
komórkami są neurony. W rezultacie badania naukowe drugiego
mózgu są opóźnione o sto lat w stosunku do badań nad mózgiem
neuronalnym.

Spadające gwiazdy
Nawet podstawowe fakty dotyczące tego, jak wyglądają komórki
glejowe i jak wiele typów komórek glejowych występuje w mózgu, nie
są znane. Jako jaskrawy przykład można przytoczyć, że naukowcom
wydawało się, że wiedzą, jak wyglądają astrocyty aż do roku 2001, kiedy
to Mark Ellisman i jego były student opublikowali poświęcony tym
komórkom artykuł, ukazujący prawdziwe oblicze astrocytów.
Ellisman jest energicznym mężczyzną o sztywnych włosach, który
w latach dziewięćdziesiątych zbudował i nadal prowadzi jeden z najno-
wocześniejszych w kraju ośrodków badań komórkowej i subkomórkowej
struktury mózgu wyposażony w mikroskopy świetlne i wysokonapię-
ciowe mikroskopy elektronowe ze wzmacniaczami wykorzystującymi
moc superkomputerów. Ellisman, technologiczny narkoman, zawsze
ma w fantazyjnym etui przy pasku najnowszy gadżet elektroniczny,
naszpikowany elektronicznymi cudeńkami, które wkrótce staną się szczy-
tem mody przemysłu elektronicznego. Pierwszy iPod, jaki zobaczyłem

J
2 9 6
I
| Drugi m ó z g |

w życiu, wyskoczył, odbijając się jak kangurzątko, z kieszeni Marka


pewnego wieczoru po obiedzie w moim domu.
Mark był promotorem mojego doktoratu na Uniwersytecie Kalifor
nijskim w San Diego w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych i bardzo
się ucieszyłem, gdy zgodził się wziąć udział w sympozjum poświęco
nym interakcjom neuronów i komórek glejowych, które organizowałem
w roku 2001. Nie byłem pewien, o czym będzie mówił, ale wiedziałem,
że jego olśniewające wizualnie wykłady rozpalą tłum i wprowadzą sym
pozjum na wysoką trajektorię. Nie rozczarował, zaskakując słuchaczy
trójwymiarowymi obrazami i filmami przygodowymi z wnętrza mózgu.
Wykorzystał motyw podróży^twm often (podróż w skali logarytmicz
nej przedstawiona w filmie dokumentalnym pod tym tytułem z 196H
roku w reżyserii Charlesa i Ray Eamesów), która zaczyna się od wejścia
do wnętrza neuronu i cząsteczek, dzięki którym działa. A następnie,
zwiększając skalę powiększenia, przemknęliśmy obok synapsy, gdy wy
strzeliła z niej podobna do kłębiącego się pióropusza chmura cząsteczek
neuroprzekaźnika. Przedzierając się przez gąszcz synaps i dendrytów,
przyspieszyliśmy po schodach struktur anatomicznych i mijając komórki
glejowe, uciekliśmy przez ujście gruczołu potowego u korzenia włosa
na skórę czaszki. Jeżeli widzieliście film Podziemny krąg Finchera, to ten
byl podobny: oparty na autentycznych danych naukowych, opracowa
nych przy użyciu superkomputerów i zmontowany w sekwencję wideo
przenoszącą widza w podróż rzucającą wyzwanie wyobraźni.
Na zakończenie filmu Ellisman pokazał kolekcję slajdów 3-D ukazu
jących w najdrobniejszych szczegółach budowę astrocytów. Spojrzałem
na publiczność sparaliżowaną przerażeniem i nie mogłem powstrzymał'
śmiechu na widok absurdalności tej sceny, w której 150 najlepszych ncu
robiologów świata, wszyscy w okularach 3-D, siedzi jak dzieci oglądając e
horror w 3-D w hipnotycznym napięciu wpatrzone w ekran. A potem,
również w projekcji 3-D, pokazał publiczności coś, czego nikt wcześniej
nie widział; jak naprawdę wygląda astrocyt hipokampa, części mózgu
o kluczowym znaczeniu dla pamięci.
Aż do tamtej chwili anatomowie stosowali różne metody barwienia,
by uwidocznić w tkance mózgowej astrocyty. Ponieważ włókniste białko
tych komórek wyjątkowo dobrze chłonie barwniki, astrocyty można
Umysł drugiego m ó z g u
I 297

było bardzo łatwo rozpoznać dzięki ich gwiaździstej strukturze, której


zawdzięczają swą nazwę. Zamiast używać barwnika, Ellisman i jego
współpracownicy przekłuli astrocyty w hipokampie szczura szklaną
kapilarą i wypełnili komórki substancją fluorescencyjną. Zobaczyli, że
wszystkie dotychczasowe obrazy astrocytów przedstawiały zaledwie coś,
co było ich duchem, w zasadzie szkieletem, dlatego że barwniki, którymi
posługiwali się naukowcy, uwydatniały wyłącznie ich włóknisty szkielet.
Astrocyty w ogóle nie przypominały gwiazd, były krzaczaste jak włosy
na głowie Ellismana i mniej więcej dwa razy większe, niż wydawały się
wybarwione w taki sposób, że widać było wyłącznie ich wewnętrzny
szkielet. Po raz kolejny Natura zakpiła sobie z naukowców, którzy nadali
komórkom nazwę nieodpowiadającą rzeczywistości, a stanowiącą relikt
niedoskonałego barwienia.
Ku jeszcze większemu zaskoczeniu, przedstawione obrazy ukazywały
te olbrzymie, krzaczaste komórki układające się w hipokampie w formie
dachówek. Astrocyty nie były beznadziejnie poplątane, jak to się mogło
wydawać, jeśli spojrzeć na ich formę gwiaździstą, przeciwnie, każdy
astrocyt zajmował w mózgu swe własne, odrębne terytorium. Siedząc
szczegółowo przebieg każdej cienkiej gałązki, Ellisman przekonał się, że
żaden astrocyt nigdy nie zapuszcza najdrobniejszego pędu w gąszcz sąsia-
da. Ta część mózgu (potem okazało się, że dotyczy to większości obszaru
mózgu) podzielona była na sektory, z których każdy stanowił wyłączną
domenę pojedynczego astrocytu. Ellisman, zapytany na zakończenie
prezentacji o funkcjonalne znaczenie takiego układu anatomicznego,
odpowiedział z kpiącym uśmiechem, że nie wie, i nieco dwuznacznie
dodał, że na pewno zainteresuje to publiczność.
I rzeczywiście, dlaczego hipokamp pocięty został na domeny rządzone
przez astrocyty? Czyżby te komórki glejowe segregowały i kontrolowały
obwody neuronalne w części mózgu tak istotnej dla pamięci? Ukazały
się nowe wyniki badań przemawiające za słusznością tej hipotezy, a więk-
szość z nich oparta jest na niedawnych odkryciach. Zanim zajmiemy
się ewentualnym udziałem komórek glejowych w naszych świadomych
funkcjach intelektualnych i pamięci, rozważymy bardziej tajemniczą
cechę wynikającą z właściwości drugiego mózgu, której nie posiada mózg
neuronalny. Jak wyjaśniłem, drugi mózg nie komunikuje się za pomocą
2 9 8 | Drugi m ó z g |

elektryczności. Fakt ten, kompletnie niezgodny z dotychczasowymi


poglądami na czynność mózgu, pozostawia naukowców dryfujących
na ślepo bez kompasu. Jedną z konsekwencji innego niż elektryczne
przetwarzania informacji w obwodach glejowych musi być to, że drugi
mózg nie potrafi reagować z szybkością błyskawicy. Komórki glejowe
pracują wolno, a swym wpływem obejmują duże obszary mózgu. Odkrycie
to zmusza naukowców do spojrzenia na funkcję mózgu z perspektywy
szerszej niż obejmująca maleńką synapsę i rozszerzenia ram czasowych,
w jakich rozpatrują czynność mózgu poza przekazywane w milisekundach
sygnały kontrolujące odruch i jego szybkie reakcje. Teraz muszą brać
pod uwagę także wolno ewoluujące zmiany przetwarzania informacji
w naszym układzie nerwowym. Komórki glejowe uczestniczą być może
w całkowicie innych aspektach działań mózgu, gdzie prędkość nie jest
priorytetem. Czy komórki glejowe mogą obsługiwać nasz pozostający
poza świadomością mózg?

Komórki glejowe poruszają nasze nieświadome pragnienia

Gdy od czasu, kiedy jesteśmy dziećmi w szkole aż po wiek dorosły


przywiązuje się tak wielką wagę do funkcji intelektualnej naszego mó-
zgu, łatwo przeoczyć niewyobrażalny zakres obliczeń i regulacji, które
wykonuje on nieświadomie. (Głupie powiedzonko, że wykorzystujemy
zaledwie 10 procent naszego mózgu, pokazuje, z jakim lekceważeniem
traktujemy jakże ważną i skomplikowaną nieświadomą pracę wykony-
waną przez jego całą masę). Najbardziej wyrafinowany robot porusza
się mechanicznie, z przerwami, z niezdarnością wyglądającą groteskowo
na tle płynnych, pełnych gracji ruchów zdrowego zwierzęcia. Wyobraź
sobie tysiące mikroskopijnych włókien mięśniowych oraz informacji
od czujników dotyku i pozycji ciała, które trzeba analizować i kontro-
lować ze skoordynowaną precyzyją, by wykonywać tak płynne ruchy,
a wszystko to uważamy za coś najzupełniej oczywistego. Tak znakomita
kontrola wymaga niezwykle skomplikowanych obliczeń dokonywanych
z absolutną dokładnością. A wszystko odbywa się w naszym mózgu
automatycznie i bez udziału świadomości. Używasz tej nieświadomej
kontroli za każdym razem, gdy odwracasz kolejną stronę tej książki.
II..
Umyst d r u g i e g o m ó z g u 2 9 9

Kontrola ruchów ciała jest tylko najbardziej widocznym przykła-


dem, ale nasz pozostający poza świadomością mózg jest cudownym
wielozadaniowym urządzeniem, które poprzez prowadzoną bez wysiłku,
precyzyjną kontrolę utrzymuje nasz organizm w wąskich granicach
zapewniających zachowanie życia. Odchylenie temperatury ciała nawet
0 jeden stopień od wartości prawidłowej jest powodem do niepokoju.
Pięć stopni może prowadzić do śpiączki i zgonu. Podobny do wielkiego
automatycznego systemu komputerowego nadzorującego pracę elek-
trowni nasz mózg nieprzerwanie monitoruje i reguluje temperaturę
ciała, poziom płynów, uczucie głodu, oddychanie, trawienie, krąże-
nie, napięcie mięśniowe, równowagę, reprodukcję, wzrost, cykle snu
1 czuwania oraz nasze stopniowe przejście od dzieciństwa przez okres
pokwitania do dorosłości i dalej. Każda minuta naszego życia zależy
od utrzymania istotnych dla życia układów w ekstremalnie wąskich
granicach przy równoczesnej precyzyjnej ich modulacji i koordynacji
zależnie od stale zmieniających się potrzeb organizmu.
Podwzgórze jest w naszym mózgu głównym ośrodkiem kontroli
regulującym wiele istotnych dla życia funkcji automatycznych. Pod-
wzgórze kontroluje te układy z minuty na minutę, a także w cyklach
dobowych, miesięcznych i obejmujących całe życie. U młodej matki
podwzgórze kontroluje narodziny jej dziecka i tajemniczy proces syn-
tezy mleka pojawiającego się zgodnie z harmonogramem, by mogła
karmić swe nowo narodzone maleństwo. Wszystko to przeprowadza
część naszego mózgu pozostająca poza świadomością.
Budowa anatomiczna tak skomplikowanego centralnego procesora
jest niesamowicie banalna, co pozostaje w zgodności z jego nazwą, która
oznacza po prostu „pod wzgórzem". Wzgórze jest dużą skrzynką rozdziel-
czą dla płynących do mózgu informacji czuciowych w drodze do kory
mózgowej. Wyglądające jak przycupnięte u podstawy mózgu skupiska
komórek - mały pęcherzyk powietrza w kromce chleba - podwzgórze
zawiera neurony, które wysyłają swe aksony do przysadki mózgowej.
Rola przysadki mózgowej uwalniającej do krwi hormony jest do-
brze wszystkim znana. Ludzie z zaburzoną czynności przysadki słabo
rosną, osiągając zaledwie wzrost karła, lub rosną bez końca, aż stają się
olbrzymami, tylko dlatego, że ta część mózgu nie potrafi odmierzać
3 0 0
I
| Drugi m ó z g |

uwalnianego do krwi hormonu wzrostu we właściwym tempie. Mniej


osób wie już, że pracą przysadki mózgowej zawiaduje podwzgórze, za-
wieszone pod nią jak samotna wisienka na cienkiej gałązce. Ta zależ
ność między naszym układem nerwowym i wewnętrznego wydzielania
(hormonalnym) wiąże też emocje i aktywność seksualną z wyższym
układem poznawczym.

Komórki glejowe gaszą pragnienie


Mimo ogromnej zmienności ilości wypijanych płynów i częstości,
z jaką je przyjmujemy, nasz mózg kontroluje zawartość płynu w naszym
organizmie, utrzymując ją w bardzo precyzyjnych granicach. Bardziej
istotna niż pożywienie zawartość wody musi być w ciele każdej istoty żyjącej
utrzymywana stale na właściwym poziomie. Brak wody powoduje w ciągu
kilku godzin upośledzenie funkcji cielesnych i umysłowych, a w ciągu
kilku dni śmierć z odwodnienia - szybciej niż w większości chorób.
Jednym ze sposobów, w jaki nasz organizm radzi sobie z odwod-
nieniem, jest uwalnianie do krwi hormonu antydiuretycznego A D H .
Polipeptyd ten, wydzielany do krwi przez neurony podwzgórza, działa
na nasze nerki, zmniejszając wydalanie moczu i racjonując nasze niezbęd-
ne do życia malejące zasoby wewnątrzustrojowej wody. Anatomowie
zauważyli, że komórki glejowe na tych synapsach podwzgórza reagują
w zaskakujący sposób, gdy zwierzę zaczyna odczuwać pragnienie.
Najnowsze badania komórek glejowych przy pracy w naszym po-
zostającym poza świadomością mózgu wydobyły na światło dzienne
kolejną rewelację: komórki glejowe potrafią się ruszać. W tym właśnie
momencie astrocyty żyją i zapuszczają swe komórkowe palce między
neurony twojego mózgu. Gdy ich macki ślizgają się i kurczą, przesączają
się między neuronami i wracają, astrocyty zmieniają układ obwodów
elektrycznych w twoim mózgu. Nawet zanim uświadomiliśmy sobie, że
komórki glejowe to robią, w naszej komórkowej koncepcji mózgu wyda-
wało się zawsze brakować czegoś istotnego: była zbyt statyczna. Podobne
do mikroukładów przylutowanych niezliczoną ilością spawów do płytki
drukowanej neurony przywiązane są do tkaniny połączeń synaptycznych
w mózgu. Taki nieruchomy, statyczny stan sprawia, że neurony wyglądają
sztucznie i nienaturalnie. I dla kontrastu, komórkowe wąsy czepne gleju,
Umysł d r u g i e g o m ó z g u
I 301

swobodnie zapuszczające się w dowolne miejsca splątanej, zasupłanej


sieci włókien nerwowych naszego mózgu, ożywiają tkankę mózgową,
wprawiając komórki w ruch. Komórkowe palce, dotykając fizycznie,
przebudowują nasz mózg, zmieniając połączenia między neuronami.
Drugi mózg, operujący całkowicie poza naszym świadomym umysłem,
kształtuje układ obwodów mózgu neuronalnego.
Przebudowa komórkowa synaps w podwzgórzu pozwala astrocy-
tom zmieniać właściwości tych synaps w odpowiedzi na pragnienie.
Wycofując swe komórkowe palce z okolicy synaps, odsłaniają więcej
neuronów. Wycofujące się astrocyty nie potrafią wychwytywać neu-
roprzekaźnika równie szybko jak wtedy, gdy ciasno otaczają szczelinę
synaptyczną. Opóźnione usuwanie neuroprzekaźnika powoduje wzrost
jego stężenia w przestrzeni zewnątrzkomórkowej i zmienia transmi-
sję synaptyczną. Badając funkcję synaps tej okolicy mózgu za pomocą
mikroelektrod, Stephane Ouellet i jego współpracownicy w Bordeaux
stwierdzili, że potencjał synaptyczny obniża się, gdy astrocyty zmieniają
swą konfigurację wokół tych synaps, kiedy zwierzę pozbawi się wody.
Naukowcy ci sugerują, że podobna kontrola potencjału synaptycznego
za pośrednictwem czubków palców komórek glejowych może mieć
miejsce również w innych okolicach mózgu.
Poszukujące dotykiem palce komórek glejowych, przemieszczające
się do i od synapsy, mogą regulować transmisję synaptyczną w jeszcze
inny sposób: wydzielając substancje działające na synapsę. W podwzgó-
rzu astrocyty uwalniają kilka rodzajów substancji neuroaktywnych,
nazywanych obecnie glejoprzekaźnikami, które stymulują receptory
neuroprzekaźników na synapsach neuronów. W ten sposób komórki
glejowe bezpośrednio regulują transmisję synaptyczną, uwalniając po
prostu różnego rodzaju neuroprzekaźniki, między innymi aminokwas
taurynę, ATP oraz D-serynę - te same substancje, które wykorzystują
neurony w transmisji synaptycznej. Każda z tych substancji uwalnianych
przez astrocyty wywiera inny wpływ na transmisję synaptyczną.
Następnym razem, gdy będzie ci się chciało pić, pomyśl o tym, że
twoje przeżycie zależy od delikatnego dotyku palców astrocytów kon-
trolujących synapsy w tym miejscu twego pozostającego poza świado-
mością mózgu.

_
3 0 2
I
| Drugi m ó z g |

Twoja matka zmienia zdanie


Eksperymenty na komórkach w naczyniach laboratoryjnych
i na skrawkach mózgu szczura to jedno, a określenie wpływu komórek
glejowych na zachowanie człowieka to zupełnie co innego. Zajmujący
się układem nerwowym naukowcy odkryli, że najbardziej podstawowe,
wrodzone zachowania człowieka, charakterystyczne dla wszystkich ssa-
ków, podlegają kontroli komórek glejowych. Siedząc w naszym mózgu
przebieg obwodów zawiadujących karmieniem piersią, od cząsteczki,
przez komórkę, do zachowania, naukowcy stwierdzili, że gdy kobieta
zachodzi w ciążę, zmienia się fizyczna struktura komórek glejowych
otaczających synapsy w okolicy mózgu odpowiedzialnej za laktację
i zmieniają się w związku z tym połączenia w tych obwodach synap
tycznych. Dzięki tej obserwacji naukowcy zaczynają odkrywać różne
inne procesy mentalne kontrolowane przez komórki glejowe. Dotyczy to
między innymi obwodów regulujących koordynację ruchową lub „pamięć
mięśniową" wykorzystywaną w umiejętnościach sportowych, znajdu
jących się w części mózgu zwanej móżdżkiem. Te niedawno dokonane
odkrycia pozwoliły nam przyjrzeć się lepiej temu, jak komórki glejowe,
zmieniając kształt i poruszając się, mogą wpływać na strukturę mózgu
i tym samym na jego funkcje związane z nieświadomymi procesami
mentalnymi. Na podstawie tych przykładów łatwo wyobrazić sobie
działania komórek glejowych w mózgu świadomym.

Narodziny, macierzyństwo, miłość i komórkiglejoiue


Poród Melanie trwał już dwadzieścia cztery godziny. Mąż próbował
ją wspierać, ale była coraz bardziej wyczerpana brakiem snu i długotrwa-
łym wysiłkiem. Jej lekarz zdecydował, że nadszedł czas, by medycyna
pomogła naturze. Spojrzał na wiszącą na stojaku ze stali nierdzewnej
butelkę z solą fizjologiczną i nastawił prędkość wlewu kroplowego spły-
wającego do żyły przedramienia. Po kilku minutach skurcze nasiliły
się i zaczęły pojawiać się bardziej regularnie. Chwilę później na świat
przyszła jej córeczka Morgan.
Zawartą w butelce soli substancją, która dała tak szybki efekt, była
oksytocyna. Nie jest to substancja sztuczna, ale naturalny hormon syn
tetyzowany w podwzgórzu mózgu kobiety. Jak to zostało powiedziane
Umysł drugiego m ó z g u
I 3 0 3

przed chwilą, podwzgórze zarówno u kobiet, jak i mężczyzn kontroluje


ważne układy organizmu w sposób odruchowy i nieświadomy. Żadna
kobieta „nie wie", jak urodzić dziecko, doświadcza po prostu tego cudu
z chwilą, gdy jej nieświadomy mózg przejmuje dowództwo.
Oksytocyna produkowana jest przez wyspecjalizowane neurony
podwzgórza, które uwalniają ją do krwiobiegu. Te olbrzymie neurony,
nazywane ze względu na swą wielkość wielkokomórkowymi, wysyłają
swe aksony z podwzgórza do pewnej części przysadki mózgowej, gdzie
uwalniają swą zawartość do przestrzeni wokół naczyń włosowatych.
Przez te naczynia włosowate oksytocyna wchłania się do krwi, docie-
rając z nią do wszystkich okolic ciała. Oksytocyna jest polipeptydem
o krótkim łańcuchu zbudowanym z dziewięciu aminokwasów. W ustroju
kobiety pełni dwie szczególne funkcje: stymuluje uwalnianie pokarmu
z gruczołów mlecznych oraz skurcze macicy podczas porodu. Dzieje
się tak poprzez skurcz mięśni gładkich w odpowiedzi na napływającą
z krwią oksytocynę.
Hormon ten pełni jeszcze inną, bardziej subtelną funkcję. Reguluje
zachowania i instynkt macierzyński. Istnieją też pewne dowody, chociaż
mniej ewidentne, że oksytocyna może mieć podobne znaczenie beha-
wioralne u mężczyzn. W płynie mózgowo-rdzeniowym oksytocyna gra
rolę Kupidyna, łączącego matkę i dziecko poprzez potężne zachowania
macierzyńskie tworzące więź z potomstwem zaraz po porodzie. W kon-
tekście biologii takie silne przywiązanie emocjonalne jest potrzebne, aby
upewnić się, że matka będzie karmić i chronić swe bezbronne potomstwo.
W eksperymencie przeprowadzonym na szczurach iniekcje związku
neutralizującego działanie oksytocyny w mózgu powstrzymywały szczu-
rze matki przed akceptacją swych młodych. Z drugiej strony, iniekcje
oksytocyny u szczurów dziewic wyzwalały w nich zachowania macie-
rzyńskie względem jakichkolwiek młodych, które znalazły się w klatce.
Oksytocynę można wprowadzać do ustroju w postaci aerozolu, którą
to właściwość wykorzystuje się w celach merkantylnych. Można nabyć
perfumy zawierające oksytocynę, których stosowanie ma na celu skło-
nienie osobników płci przeciwnej do łatwiejszego przywiązania się.
U szczurów dziewic zawierające oksytocynę neurony są gęsto upako-
wane w skupiska, oddzielają je jednak od siebie cienkie warstwy astrocytów,
I
3 0 4 | Drugi m ó z g |

podobne do papieru, w który pakuje się porcelanę. Naukowcy analizu


jący obrazy w mikroskopie elektronowym już dawno zauważyli, że ta
część mózgu zmienia się fizycznie u zwierząt ciężarnych. Zafascynowało
ich to, ponieważ była to jedna z pierwszych sytuacji, w której dało się
zaobserwować tajemniczą pracę mózgu znajdującą odzwierciedlenie
w zmianach strukturalnych jego obwodów elektrycznych. Dzięki pro-
wadzonym przez długie lata badaniom dr Glenn Hatton i współpracow
ników z Uniwersytetu Kalifornijskiego Riverside, Dionysii Theodosis
i Dominique Poulain z Bordeaux, oraz innych zespołów z Europy i Stanów
Zjednoczonych wiemy obecnie, że u zwierząt rodzących lub karmiących
astrocyty między neuronami zawierającymi oksytocynę rzeczywiście się
poruszają i zmieniają strukturę tej części mózgu. Podczas ciąży cienki
welon astrocytów odsuwa się, odsłaniając większą liczbę produkujących
oksytocynę neuronów i ich dendrytów. To z kolei zwiększa liczbę pu-
stych miejsc na każdym neuronie, dostępnych dla tworzenia nowych
synaps. Dzięki temu działaniu podwaja się liczba synaps tworzących się
na produkujących oksytocynę neuronach po wycofaniu się astrocytów.
Dzięki większej liczbie stymulujących neuron synaps uwalnia się więcej
oksytocyny przygotowującej młodą matkę do porodu.
Nie jest to jedyny sposób, w jaki astrocyty zmieniają obwody tej
części mózgu. Poza regulacją sygnałów trafiających do neuronu przez
synapsy astrocyty kontrolują również dostarczanie oksytocyny z zakoń-
czeń aksonów tych neuronów, gdzie wyrzucana jest ona do krwi. Podczas
porodu i laktacji astrocyty wycofują się też z zakończeń nerwowych,
działając jak śluzy otwierające się, by więcej oksytocyny mogło wlać się
do naczyń włosowatych i do krwiobicgu. Jedynym elementem oddzie-
lającym zakończenie nerwowe od naczyń włosowatych są astrocyty.
Gdy następnym razem zobaczysz dziecko ssące pierś matki, ujrzysz
przy pracy komórki glejowe kontrolujące synapsy neuronów i uwalnia-
nie oksytocyny do krwiobiegu. Narodziny naszego potomstwa i jego
wyżywienie zależą od tych komórek glejowych.

Komórki glejowe i sen: drugie życie drugiego mózgu


W połowie drogi między naszym świadomym i nieświadomym
umysłem znajduje się odmienny stan umysłu - stan snu. Gdybyś mial
I
U m y s td r u g i e g o m ó z g u 305

dożyć 75 lat, spędziłbyś 25 spośród nich we śnie. To, co dzieje się w na-
szej głowie przez cały ten szmat życia, wykracza znacznie poza granice
naszej wiedzy czy pojmowania. Jest to tajemnicza i ciągle mistyczna
cząstka nas. Gdyby sen był p o prostu conocną hibernacją, zamknię-
ciem naszego układu nerwowego w ciemności, można byłoby go uznać
za rozsądną strategię oszczędzania energii na dzień, kiedy to jesteśmy
aktywni fizycznie. Sen mógłby wtedy przypominać laptop przechodzący
na jakiś czas w stan uśpienia, by oszczędzać energię podczas długich
okresów bezczynności. Ale to, co dzieje się w ludzkim mózgu (lub mózgu
zwierzęcia) podczas snu, trudno nazwać hibernacją. Sen jest okresem
żywej aktywności mózgu. Jest to stan odmienny, a nie stan nieczynny.
Sen jest czynnym procesem psychicznym, w którym niektóre obwody
mózgu paraliżują ciało, pozwalając umysłowi hasać w szalonych nocnych
fantazjach. Paraliż ten powstrzymuje nas przed zerwaniem się z łóżka
i ucieczką przed goniącą nas senną zjawą czy pogonią za dowolną fan-
tazją, jaką możemy przeżyć we śnie.
W naszym nocnym nieświadomym życiu istnieją cykle i schematy
aktywności przenoszące olbrzymi ładunek aktywności przez różne obwo-
dy mózgowe. Przeżycia dnia - świadome i nieświadome - są ponownie
badane, sortowane, kojarzone, analizowane, katalogowane lub wyrzucane.
Wspomnienia są przenoszone z jednego miejsca w mózgu i katalogowane
w innych miejscach naszej kory mózgowej na podstawie czynników
takich jak: typ informacji, jaką zawierają, ich związek z innymi zdarze-
niami i wewnętrzny emocjonalny stan umysłu nadający im znaczenie.
Ten odmienny stan umysłu, około jednej trzeciej naszej egzystencji, jest
dla nauki ciągle zagadkowy i trudno poddaje się badaniu. C o dzieje
się z komórkami glejowymi, gdy śpimy? Jeszcze bardziej intrygującym
pytaniem jest to, czy komórki glejowe uczestniczą w kontroli tego stanu
umysłu, który nazywamy snem?
Pewien pogląd pozwoliły nam sobie wyrobić badania z użyciem
czipów genowych (nowa metoda umożliwiająca naukowcom monitoro-
wanie aktywności tysięcy genów równocześnie), w których próbowano
wykryć zmiany genów tkanki mózgowej polegające na ich włączeniu
lub wyłączeniu w różnych fazach snu. Praca ta wykazała, że w określo-
nych fazach snu R E M lub nie-REM (sen R E M , od rapideye movement
306
Ir Drugi mózg |

- szybkie ruchy gałek ocznych - jest fazą snu z marzeniami sennymi)


syntetyzowane są w mózgu setki genów. Ku ogromnemu zaskoczeniu
niedawno okazało się, że wiele z nich to geny występujące wyłącznie
w komórkach glejowych. Rzeczywiście część genów spośród tych poi!
legających podczas snu fazy R E M najbardziej złożonej regulacji to geny
oligodendrocytów wytwarzających mielinę. Nikt nie wie dlaczego. Ale
jest to przekonujący dowód na to, że komórki glejowe nie kładą się spać
wtedy, kiedy my to robimy. Są zajęte czymś, czego nie rozumiemy.

Cykle aktywności mózgowej


Przypływy aktywności psychicznej przelewające się przez ludzką
korę mózgową podczas snu są wyraźnie podobne do zapisu EEG. Pola
elektryczne we wnętrzu naszej głowy są tak duże, że można je uchwycić
i wzmocnić za pomocą przewodów umieszczonych na skórze głowy,
Czy sprawująca kierowniczą funkcję kora mózgowa kieruje i za
rządzą tym cyklami aktywności we śnie, czy też kora mózgowa reaguje
po prostu na cykle aktywności powstające głęboko w innych, bardziej
prymitywnych częściach mózgu? Główną stacją przekaźnikową dla in
formacji wchodzących i wychodzących z kory mózgowej jest wzgórze. I a
bryłka neuronów wygląda jak wydrylowana brzoskwinia, której skórka
odpowiada korze mózgowej. Vincenzo Crunelli i jego współpracow
nicy z Uniwersytetu Cardiffw Wielkiej Brytanii opublikowali w roku
2002 wyniki badań próbujących rozstrzygnąć tę kwestię. W swoii li
eksperymentach umieścili zestaw elektrod równocześnie we wnętrzu
wzgórza i w korze mózgowej zwierząt doświadczalnych, by zobaczyć,
który obszar jest pierwszy, a który podąża za nim. Doszli do wniosku, że
to wzgórze, a nie kora mózgowa kieruje cyklami aktywności podczas snu,
a także różnymi stanami podniecenia, gdy nie śpimy. W badaniach swyc li
wykryli wolne, o częstotliwości jedna na sekundę, oscylacje impulsów
nerwowych wytwarzanych podczas snu, które pojawiały się najpierw
w neuronach wzgórza. Ale co pierwotnie kieruje tymi oscylacjami ?
Aby kierować cyklami kory mózgowej, duże grupy neuronów wzgó
rza muszą działać wspólnie, współpracując w skoordynowany sposób,
podobnie jak grupa kibiców na meczu piłkarskim musi wstawać i pod
nosić ramiona równocześnie w sposób synchroniczny, aby powstała lala
U m y s t d r u g i e g o m ó z g u 307

przenosząca się przez trybuny. W badaniu wykazano, że grupy neuronów


wzgórza połączone są bezpośrednio łączami białkowymi (gapjunctions),
które tworzą maleńkie pory w błonie komórkowej łączące sąsiednie
komórki. Pozwala to na bierne i szybkie szerzenie się pobudzeń elek-
trycznych między neuronami bez udziału połączeń synaptycznych. To
z kolei wiąże grupy neuronów wzgórza wspólnym jarzmem, zmuszając
je do wspólnego działania w fazach aktywności. Potencjał elektryczny
jednego neuronu wzgórza szerzy się nieustannie na wiele innych neuro-
nów fizycznie z nim złączonych, a to sprawia, że duże grupy neuronów
działają wspólnie i wytwarzają impulsy zgodnie i w cyklach, które z kolei
napędzają fale aktywności w korze mózgowej.
Coś jeszcze, działając poza doktryną neuronów i interakcji synap-
tycznych, przyczynia się do gromadzenia tych neuronów w zespoły
- astrocyty. Crunelli i jego współpracownicy pobrali skrawki wzgórza
i nasączyli je wrażliwym na wapń barwnikiem fluorescencyjnym wy-
chwytywanym selektywnie przez astrocyty. Badacze obserwowali jak,
bez żadnego bodźca zewnętrznego, przez sieci astrocytów we wnętrzu
wzgórza przetaczały się w cyklach fale wapnia. Gdy umieścili elektrody
w neuronach wzgórza i rejestrowali zachodzące w nich zmiany potencjału,
zobaczyli, jak potencjał neuronu zmienia się z chwilą, gdy przez sąsiedni
astrocyt przetacza się fala wapniowa. Astrocyty koordynowały cykle
aktywności neuronów wytwarzające fale mózgowe podczas snu.
Ta odpowiedź elektryczna neuronów spowodowana była uwalnianiem
przez astrocyty neuroprzekaźnika kwasu glutaminowego w momencie
przechodzenia przez nie fal wapniowych. Kwas glutaminowy aktywował
receptory kwasu glutaminowego w neuronach, a ta aktywacja z kolei
wyzwalała zmianę potencjału, która stymulowała neurony do wytwa-
rzania impulsów.
Zaskakujący wniosek: nie tylko kora mózgowa nie dzierży steru
kontroli tych globalnych cyklów aktywności mózgu podczas snu - takiej
wyłącznej kontroli nie sprawują również neurony. Fale aktywności płynące
przez astrocyty łączą duże grupy neuronów wzgórza w całość, koordy-
nując aktywność neuronów niczym kibiców na stadionie sportowym.
Podobnie jak widzimy globalne zmiany fal mózgowych podczas napadu
padaczkowego i choroby, tak równolegle do aktywności elektrycznej
308 r Drugi mózg|

neuronów przypływają fale wapniowe w astrocytach. Astrocyty komu


nikują się między sobą bez elektryczności, zamiast tego wysyłają sobie
nawzajem wiadomości chemiczne, kontrolując wytwarzanie impulsów
w neuronach poprzez uwalnianie tego samego neuroprzekaźnika, za po-
mocą którego neurony porozumiewają się między sobą przez synapsy.
C o noc, gdy tylko położymy głowę na poduszce, pracuje drugi mózg,
nadzorując nasz sen.
Wyniki najnowszych badań na myszach mutantach o zaburzonym
cyklu snu uświadomiły wielu naukowcom, że drugi mózg nie jest zwykłym
cieniem mózgu neuronalnego lub zaspokajającym jego potrzeby niewolni-
kiem. W rzeczywistości drugi mózg może kontrolować mózg neuronalny.
Niczym dyrygent koordynujący gromadę muzyków w orkiestrę grającą
utwór muzyczny, astrocyty koordynują gromady neuronów w zgodne
zespoły, które sprawiają, że neurony rytmicznie wytwarzają impulsy.
Zaburzenie cyklów snu u zmutowanych myszy nie ma związku
z neuronami. Jest to defekt genetyczny wprowadzony przez inżynierię
genetyczną bezpośrednio do astrocytów, uniemożliwiający im uwalnia-
nie neuroprzekaźnika adenozyny. Może nie obchodzić cię adenozyna,
neuroprzekaźnik, który reguluje pobudliwość neuronów, o ile nie pijasz
kawy. Kofeina blokuje receptory neuroprzekaźnika adenozyny, które
w warunkach prawidłowych uspokajają aktywność mózgu i indukują
sen. Gdy kofeina zablokuje te uspokajające receptory adenozyny w neu-
ronach, w obwodach nerwowych wzrasta poziom pobudliwości, przez
co wzrasta aktywność elektryczna i czujność mózgu. Astrocyty mają
takie same receptory dla adenozyny, a także uwalniają adenozynę, by
stymulować receptory na innych astrocytach i na neuronach. W ten
sposób astrocyty mogą wpływać na poziom stanu czuwania (i senności)
dokładnie tak samo jak filiżanka mocnej kawy.
Neurobiolog Robert Jackson wraz z zespołem swych współpra-
cowników z Uniwersytetu Tufts rozszerzyli te badania na niżej stojącą
w drabinie ewolucyjnej muszkę owocową, która jest idealnym obiektem
badań genetycznych. Porównując geny aktywne u muszek podczas ich
dziennego cyklu czuwania i snu, badacze odkryli kilka genów, które wy-
kazywały podobną do zegara aktywność w cyklu 24-godzinnym. Jeden
z tych zegarowych genów, nazwany hebanem, staje się aktywny w ciągu
U m y s t drugiego mózgu 309

dnia i nieaktywny w nocy. Gdy zmutowano ten gen, u muszek doszło


do ciężkich zaburzeń cyklu snu i czuwania, zasypiały one w dowolnej
chwili w dzień i w nocy. Białko produkowane przez ten gen było na swoim
miejscu - w mózgu muszki - ale nie w tych co trzeba komórkach. Heban
znajdował się wyłącznie w komórkach glejowych. Badacze stwierdzili
we wnioskach, że komórki glejowe w mózgu muszki działają jak zegar,
regulując pracę okolicznych neuronów produkujących neuroprzekaźniki
dopaminę i serotoninę, które kontrolują cykl snu i aktywności. Te same
neuroprzekaźniki regulują sen także u ludzi, a co ciekawe, mają też one
związek z nastrojem, depresją i schizofrenią.
Spajanie grup neuronów, które nie są połączone w obwody przez synap-
sy, i napędzanie globalnych fal aktywności neuronów, przez grupowanie ich
w cykle snu i czuwania, wydaje się jedną z najważniejszych funkcji komórek
glejowych w mózgu. Dlaczego jednak mózg podzielony jest na trójwy-
miarowe sektory rządzone przez pojedyncze astrocyty? Zdaniem wielu
naukowców, ta dodatkowa trójwymiarowa regulacja dokonywana przez
astrocyty zwiększa możliwości złożonej pracy mózgu ponad to, co można
by osiągnąć przez zwykłe połączenie neuronów w serie synapsami.

Zachowania seksualne: komórki glejowe i płeć


Wydaje się wątpliwe, by sen był jedynym zachowaniem regulowanym
przez komórki glejowe, ale trudno jest prowadzić eksperymenty behawio-
ralne z udziałem ludzi, uwzględniając komórki glejowe. Dla przykładu,
mechanizmy komórkowe i molekularne dobierania się w pary i zachowań
seksualnych łatwiej badać u zwierząt doświadczalnych. Wracając do muszki
owocowej, która dzięki prostej budowie układu nerwowego i łatwości
manipulacji genetycznych jest wdzięcznym obiektem badań, dr Dawid
Featherstone i jego współpracownicy z Uniwersytetu w Chicago opi-
sali w roku 2008 związek między odchyleniami zachowań seksualnych
much i mutacją genetyczną komórek glejowych. Samce much z mutacją
genu zwaną ślepiec płciowy wchodzą w heteroseksualne relacje godowe
i kopulują z samicami, ale w równym stopniu pociągają je samce. Gonią
za nimi i próbują kopulować z nimi równie często jak z samicami.
Białko syntetyzowane przez gen ślepca płciowego występuje tyl-
ko w komórkach glejowych otaczających synapsy, gdzie jego funkcja
310
I
r Drugi mózg |

polega na usuwaniu neuroprzekaźnika ze szpary synaptycznej. Zaloty


i łączenie się w pary u much regulowane jest przez feromony (podobnie
jak w pewnym stopniu u ludzi). Są to sygnały chemiczne wymieniane
między organizmami kontrolujące specyficzne zachowania. Proces
zalotów rozpoczyna się z chwilą, gdy samiec stuknie samicę przednią
łapą. Jeżeli jest ona otwarta na propozycje seksualne, to delikatne do-
tknięcie wyzwoli misterną pieśń i taniec przedkopulacyjny, w którym
samiec wyciąga jedno skrzydło i uderza nim, tańcząc tuż za samicą.
Jeżeli zalotnik wywrze na niej wystarczająco duże wrażenie, gra wstępna
much przechodzi do następnego stadium, gdzie samiec liże genitalia
samicy, by wypróbować jej feromony, po czym ona albo uderza go silnie
skrzydłami i nogami, by go odrzucić, albo pozwala mu wejść na siebie
i kopulować. Udana konsumpcja skutkuje w cyklu życiowym kolejnym
obrotem z nowym pokoleniem czerwi.
Samce much łączą się w pary z muchami, które nie produkują mę-
skich feromonów (w warunkach normalnych powinny to być samice),
ale samce, które nie potrafią wyczuć męskich feromonów, będą łączyć
się w pary z samcami lub samicami bez różnicy. U mutantów ślepców
płciowych neuroprzekaźnik kwas glutaminowy gromadzi się w nadmiarze
w okolicy synaps, przerywając obwód odpowiedzialny za odróżnienie
feromonu atrakcyjnego od odpychającego. Zmieniając aktywność tego
glejowego genu, naukowcy zmienili u samców much preferencje doboru
partnera z wyłącznie samic na samców i samice bez różnicy.
Co zaskakujące, preferencje seksualne związane z feromonami męskimi
nie są wbudowane na stałe - uczą się ich młode muchy. Niedoświadczone
samce, które początkowo próbują łączyć się z innymi samcami i zostają od-
rzucone, uczą się w końcu, że ten feromon oznacza seksualne niepowodzenie.
Co ciekawe, Featherstone i jego współpracownicy wnioskują stąd, że komórki
glejowe kontrolują proces uczenia się, regulując poziom neuroprzekaźnika
kwasu glutaminowego na synapsach odpowiednich obwodów.

Od nieświadomego do świadomego mózgu

Czy pewne typy funkcji drugiego mózgu realizowane w naszym


nieświadomym i półświadomym umyśle mogłyby też mieć swój udział
U m y s td r u g i e g o m ó z g u 311

w naszym umyśle świadomym? Czy to możliwe, by drugi mózg uczestni-


czył w uczeniu się, myśleniu i zapamiętywaniu? Drugi mózg koordynuje
grupy neuronów, reguluje pobudliwość neuronów, zwiększa lub tłumi siłę
przekazu synaptycznego, uwalniając lub wchłaniając neuroprzekaźniki,
i zapuszcza swe komórkowe palce w głąb tkanki mózgowej, by usuwać
synapsy lub zrobić miejsce dla powstania nowych. Wszystkie te procesy są
niezwykle ważne dla zmian funkcji sieci neuronów, ale wcześniej zakładano,
że wszystko to robi mózg neuronalny. Ale zastanówmy się. Jeżeli proces
uczenia się wymaga przełączania obwodów mózgowych, to w jaki sposób
neurony mogłyby tworzyć i likwidować swe własne połączenia? W prze-
ciwieństwie do neuronów, które są ściśle przytwierdzone do materiału
obwodów neuronalnych przez niezliczone synapsy, komórki glejowe mogą
się swobodnie poruszać, jak to widzieliśmy w podwzgórzu. Mechanizm
przebudowy synaps przez komórki glejowe dla wielu naukowców dys-
ponujących wiedzą o drugim mózgu wydaje się teraz mieć więcej sensu
niż zrzucanie całej odpowiedzialności na neurony. Zdolność komórek
glejowych do poruszania się i uwalniania substancji, które przebudowują
mózg lub stymulują wzrost neuronów podczas jego rozwoju i procesów
naprawczych, czyni z nich idealnych kandydatów do przełączania obwo-
dów neuronalnych w zdrowym mózgu w procesie uczenia się.
Komórki mikrogleju są wyposażone w potężne enzymy rozkładające
białka, które topią białka macierzy zewnątrzkomórkowej zszywające
neurony ze sobą, mogą więc pędzić między ściśle upakowanymi komór-
kami mózgu do miejsca infekcji i zabijać drobnoustroje chorobotwórcze.
Ostatnio zauważono, że komórki mikrogleju wykorzystują swój sprzęt
do walki z zakażeniem do odrywania synaps neuronów i przełączania
obwodów po urazach i we wczesnym okresie życia, kiedy to połączenia
od naszych oczu, kierowane doświadczeniem wzrokowym, przyłączane
są do odpowiednich miejsc w mózgu. Na te maleńkie komórki glejo-
we nie zwracali uwagi zajmujący się układem nerwowym naukowcy
z wyjątkiem tych, którzy interesują się chorobami, gdyż traktowano je
wyłącznie jak komórki odpornościowe naszego mózgu mające za zadanie
tropić i pożerać zarazki. Teraz widzimy, że oprócz pełnienia tej niezwykle
ważnej funkcji komórki mikrogleju pomagają nam przebudowywać
nasze obwody w mózgu, by umożliwić nam uczenie się.
312 r Drugi mózg|

Czy istnieje jakikolwiek powód, by przypuszczać, że przebudowa


mózgu dokonywana przez komórki glejowe, tak dobrze udokumento
wana i powiązana z zachowaniami ludzkimi w podwzgórzu, odbywa się
tylko w tym jednym miejscu w mózgu lub dotyczy tylko szczególnych
zachowań, które omawialiśmy: porodu, laktacji i gospodarki wodnej?
Bardziej rozsądny wydaje się wniosek, że komórki glejowe przebudowują
synapsy wszędzie w naszym mózgu, ale sposoby, jakimi komórki glejowe
kontrolują różne funkcje psychiczne, są bardziej subtelne niż nasze obecne
toporne metody obserwacji, którymi próbowaliśmy je uchwycić.
Fizyczną przebudowę synaps zaczynamy odkrywać również w in-
nych obszarach mózgu związanych z uczeniem się. Móżdżek, położony
w tylnej części mózgu, ma kluczowe znaczenie dla kontroli ruchów ciała
i opanowywania umiejętności sportowych, na przykład doskonalenia
uderzenia kijem golfowym. Neurony móżdżku otoczone są ściśle przez
astrocyty zwane komórkami glejowymi Bergmanna. Przypominające
palce czulki tych astrocytów również się poruszają. Naukowcy zaczy-
nają odkrywać sygnały przekazywane między neuronami i komórkami
glejowymi, które kontrolują ruch tych komórek glejowych w okolicy
synaps móżdżku.
Gdy neurobiolog Masae lino i współpracownicy ze Szkoły Medycznej
Gunma w Japonii wprowadzili do komórek Bergmanna zdefektowane
receptory kwasu glutaminowego, zobaczyli, że astrocyty wycofują się
z otoczenia neuronów jak ustępujący przypływ. Odpływ ten odsłonił
więcej neuronalnej linii brzegowej, a na świeżo odsłoniętych obszarach
powstały wkrótce w tej części mózgu kontrolującej ruch nowe synapsy.
Podobnie jak w podwzgórzu po odejściu komórek Bergmanna nie tylko
wzrosła ilość dołączonych do neuronu synaps, wzmocnieniu uległa też
biologiczna siła każdej synapsy poprzez umożliwienie gromadzenia się
większej ilości kwasu glutaminowego, który wylał się ze szpary synaptycz
nej po wycofaniu okołosynaptycznych komórek glejowych. Logicznie
rozumując, w astrocytach o prawidłowo funkcjonujących receptorach
kwasu glutaminowego uwalniany z synaps kwas glutaminowy musi skła-
niać astrocyty do ciasnego otaczania synaps. Postępując w ten sposób,
astrocyty regulują liczbę synaps i ich siłę w zależności od poziomu ak-
tywności synaptycznej i ilości uwalnianego kwasu glutaminowego.
I
U m y s t d r u g i e g o m ó z g u 313

W roku 1961 anatomowie John Green i David Maxwell z Uni-


wersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles opisali podobne fizyczne
zmiany astrocytów w okolicy hipokampa - części mózgu o kluczowym
znaczeniu dla procesu pamięci. Hipoteza, że komórki glejowe mogłyby
modulować siłę przekazu synaptycznego i przebudowywać połączenia
w tej części mózgu, narzuca się sama. Wiele laboratoriów podejmuje
próby weryfikacji tej hipotezy przy użyciu kombinacji metod obrazo-
wania i badań elektrofizjologicznych.
Wydaje się dziwne, iż najwcześniejsze i najbardziej przekonujące do-
wody udziału komórek glejowych w przetwarzaniu informacji pochodzą
z badań nad nieświadomymi funkcjami mózgu - pragnieniem, porodem,
karmieniem piersią, snem, kontrolą motoryczną oraz zachowaniami
seksualnymi. Nieświadome procesy mózgu są o wiele bardziej tajemnicze
i trudniej dostępne badaniom niż świadoma aktywność umysłowa. Czy
ta pozorna sprzeczność jest zbiegiem okoliczności, czy też odzwierciedla
bardziej ogólne własności drugiego mózgu? M o i m zdaniem to drugie.
Komórki glejowe nie są wyposażone w środki szybkiej komunikacji
używane przez neurony. Komórki glejowe komunikują się przez wolno
rozprzestrzeniające się związki chemiczne lub fale wapniowe, a nie przez
wyładowania elektryczne. A jednak nieświadome i wolno następujące
zmiany naszego umysłu są ważną i łatwo uchodzącą uwadze częścią
działania naszego mózgu. Być może nasza nieznajomość drugiego mó-
zgu jest jednym z powodów, dla których nieświadomy umysł pozostaje
tak tajemniczy.
Rozdział 14

Pamięć i m o c m ó z g u p o n a d n e u r o n a m i

Wklejanie wspomnień do naszego umysłowego albumu

Najbardziej intrygującą funkcją umysłową jest dla wielu zajmujących


się układem nerwowym naukowców mechanizm pamięci. Kluczową dla
procesu pamięci częścią mózgu jest hipokamp, a o transmisji synaptycz-
nej i plastyczności synaps hipokampa wiemy więcej niż o jakiejkolwiek
innej części mózgu. Dla osób zainteresowanych poznaniem obwodów
komórkowych przechowujących wspomnienia - i możliwością, że pewną
rolę odgrywają tu komórki glejowe - hipokamp był naturalnym miej
scem, od którego należało zacząć poszukiwania.
Biały szczur laboratoryjny zapada w sen po podaniu tych samych
barbituranów, które stosuje weterynarz, by bezboleśnie skrócić cierpienia
naszego psa lub kota. Przesuwam ostrze skalpela wzdłuż sklepienia jego
czaszki od przodu ku tyłowi. Szybko przecinam kość czaszki, łamiąc
ją od otworu potylicznego, gdzie z czaszką łączy się kręgosłup szyjny,
do czoła. Biorę kolejne narzędzie chirurgiczne - szczypce ze stali nie-
rdzewnej z zaostrzoną w kształcie ptasiego dzioba końcówką - nacinani
kość i dzielę czaszkę na dwie polowy, odkrywając cielistoróżowy mózg
ukazujący się jak orzech włoski w połówce skorupki. Pokrytą teflonem
malutką łopatką wyjmuję mózg z czaszki, odcinając nerwy czaszkowe,
które wychodzą przez małe dziurki w czaszce, by kierować mięśniami
twarzy. M ó z g z pluskiem wpada do oziębionej zlewki ze sztucznym
płynem mózgowo-rdzeniowym, zanurzonej w wiaderku z łupanym lo-
dem. Godzinę wcześniej odważyłem mnóstwo związków chemicznych
i rozpuściłem jej w ultraczystej wodzie, by stworzyć sztuczny płyn mózgo
wo-rdzeniowy. Zlewka syczy od strumienia drobniutkich pęcherzyków
P a m i ę ći m o c m ó z g u p o n a d n e u r o n a m i
I 315

unoszących się z akwariowego kamienia napowietrzającego, który nasyca


płyn mieszaniną 95 procent tlenu i 5 procent dwutlenku węgla. Ważne
jest, by pracować szybko i schłodzić mózg, wprowadzając go, nim umrze,
w stan zawieszonego ożywienia. Często gdy to robię, myślę o chirurgach
z czasów wojny secesyjnej, znanych ze swej szybkości.
Unosząc mózg z różowego, teraz zimnego roztworu plastykową
łyżeczką (metal uszkodziłby mózg jak aluminiowa folia na wypełnie-
niu zębowym), osuszam go na kawałku bibuły filtracyjnej, a następnie
ostrym skalpelem kroję w połowie na obustronnie symetryczne płaty.
Starając się ciąć coraz delikatniej, badam fałdy kory mózgowej w po-
szukiwaniu hipokampa, by go wyciąć. Jest to maleńkie ziarenko tkanki
mózgowej podobne do miniaturowego banana. W mózgu szczura ma
on zaledwie około 6-7 mm długości. Żyletką odcinam oba końce tego
banana i unoszę środkową jedną trzecią na czubku maleńkiej łopatki
laboratoryjnej. W tym maleńkim kawałku tkanki widzę pod mikrosko-
pem preparacyjnym kłąb białego kremu na różowym tle, do złudzenia
przypominający bułeczkę cynamonową.
To temu zwojowi ten kawałek tkanki mózgowej zawdzięcza swoją
nazwę. Przypomina on zwinięty ogon konika morskiego, co skłoniło
anatomów do nadania temu sławnemu kawałkowi mózgu łacińskiej na-
zwy tej ryby - Hippocampus. Żadna część mózgu, od chwili gdy w latach
pięćdziesiątych nauka dowiedziała się o kluczowej roli, jaką hipokamp
odgrywa w procesie pamięci, nie zyskała takiej sławy.
Choremu znanemu w literaturze medycznej tylko z inicjałów H M
usunięto hipokampy z obu półkul mózgu w celu zapobieżenia ciężkim
napadom padaczkowym, które pojawiły się u niego po upadku z roweru
w dziewiątym roku życia. Po leczeniu chirurgicznym napady ustąpiły,
ale podczas zabiegu chirurdzy niechcący przecięli tajemnicze połączenie
między teraźniejszością a przeszłością. H M stracił zdolność przekształ-
cania wspomnień krótkotrwałych w trwale. Zabieg chirurgiczny nie
wpłynął na jego inteligencję czy osobowość, co dowodzi, że tajemni-
czy mechanizm pamięci jest czymś, co pozostaje poza intelektem. H M
uczył się nowych rzeczy zupełnie dobrze, ale w kilka minut po wejściu
do jego świadomego umysłu nowe doświadczenia po prostu znikały.
Wspomnienia zmagazynowane w jego mózgu jeszcze przed operacją
316
I
r D r u g i m ó z g |

pozostały nienaruszone, ale nie potrafił już trwale zapamiętać niczego


nowego.
W roku 2008 świat poznał w końcu nazwisko H M , kiedy to Hen-
ry Gustav Molaison zmarł w wieku 82 lat w Windsor Locks w stanie
Connecticut. Wyobraźcie sobie, co to musiało być za życie, bez moż-
liwości gromadzenia nowych wspomnień. Henry Molaison był w sta-
nie przypomnieć sobie w najdrobniejszych szczegółach ulice swego
rodzinnego miasta i rozkład domu swego dzieciństwa, ale plan piętra
domu, w którym obecnie mieszkał, pozostał dla niego tajemnicą. Mógł
wielokrotnie czytać w gazecie ten sam artykuł i za każdym razem odbie-
rać go tak, jakby czytał po raz pierwszy. M i m o że regularnie spotykał
się ze swymi lekarzami, za każdym razem trzeba mu ich było przedsta-
wiać, jak przy pierwszej wizycie. Kawałek mózgu o kształcie banana jest
niezwykle ważnym łącznikiem między naszym obecnym codziennym
doświadczeniem i osobistą przeszłością. H M w następstwie wycięcia
obu hipokampów (z prawej i lewej półkuli mózgowej) skazany został
na życie na zawsze w teraźniejszości.
Wyciskam jedną kroplę kleju cyjanoakrylowego (popularna nazwa
handlowa to Krazy Glue) na dno małej czarnej płytkiej miseczki, mniej
więcej wielkości damskiej puderniczki. Następnie ostrożnie przekładani
papkowaty kawałek mózgu na kropelkę kleju, do której natychmiast się
przylepia. To zawsze jest najbardziej krytyczny moment, gdyż kropelkę
mózgu trzeba odpowiednio ustawić, tak by gdy tkanka się przykleja,
„cynamonowy" zwój skierowany był ku górze. Gdyby tkanka dotknęła
kleju pod jakimkolwiek innym kątem lub nie udałoby się jej przyldeić,
musiałbym zaczynać od początku z następnym szczurem.
Czarna miseczka jest w zasadzie stolikiem precyzyjnej, napędzanej
silnikiem krajalnicy, przy użyciu której będę chciał pociąć mózgową
cynamonową pałeczkę na cienkie jak papier plastry o grubości mniejszej
niż 0,5 mm. Taca spoczywa na podłożu z lodu, a tkanka jest zanurzona
w schłodzonym lodem sztucznym płynie mózgowo-rdzeniowym. Za
kładam nową żyletkę do precyzyjnie wibrującej łapy maszyny i pstryk
nięciem przełącznika kieruję ostrze w głąb tkanki. Łapa przesuwa się
powoli, drgając zygzakowato w przód i w tył i brzęcząc głośno jak hala
śliwa maszynka do strzyżenia włosów. Można uzyskać około dwunastu
Pamięćimoc mózgu ponad neuronami 317

plastrów, które zbiera się, wsysając je plastykowym zakraplaczem i wyciska


delikatnie na wilgotny, ciepły stolik komory zapisu.
Komora zapisu zajmuje środek stołu ze stali nierdzewnej, unoszący
się na tłokach powietrznych izolujących ją od najdrobniejszych wibracji,
jakie występują w budynku. Stół powietrzny wielkości stolika do kart
znajduje się w pokoju wielkości dużej szafy ściennej wypełnionym po
sufit instrumentami elektronicznymi: wzmacniaczami, monitorami
komputerowymi i oscyloskopami. Przypomina kokpit statku kosmicz-
nego napakowany labiryntem przycisków, mrugających światełek i tarcz
zegarowych. Scenie towarzyszy dźwięk bulgoczących roztworów i po-
wtarzających się okresowo sygnałów różnych urządzeń monitorujących.
Te stymulatory elektroniczne wzmacniają najdrobniejsze sygnały elek-
tryczne wysyłane między neuronami w plastrach mózgu.
Na stole spoczywa sześcian o wymiarach jeden na jeden metr,
zbudowany z błyszczącej blachy miedzianej, otwarty z przodu. Jest
to puszka Faradaya, połączona z grubym biegnącym w ziemi kablem
miedzianym, niezależnym od wszystkich innych ziemnych obwodów
budynku. Gdybyś spróbował włożyć do środka swój telefon komórko-
wy, nie złapałby on w ogóle sygnału, gdyż puszka ta nie przepuszcza
żadnego promieniowania elektromagnetycznego. Promieniowanie elek-
tromagnetyczne emitowane jest stale przez linie elektryczne biegnące
w ścianach budynków i sygnały stacji radiowych oraz telewizyjnych.
Niezliczone urządzenia elektryczne towarzyszące nam współcześnie
w życiu codziennym, od silników lodówek i kompresorów po brzęczą-
ce świetlówki, dają wyładowania elektryczne. Ten szum elektryczny
wychwytywany za pośrednictwem wzmacniaczy przez głośnik radio-
odbiornika słyszymy w radiu jako trzask, gdy szukamy stacji. Emisje te
są tysiące razy silniejsze od słabych sygnałów bioelektrycznych, które
chcemy podsłuchać, by usłyszeć komunikujące się wzajemnie neurony
tej części mózgu, która wykuwa wspomnienia.
Światła w pokoju są przyciemnione, by zmniejszyć odblask moni-
torów komputerowych i wyeliminować elektryczne brzęczenie żarówek
fluorescencyjnych. Komora zapisu dumnie spoczywa na środku stołu
powietrznego. Jest to krystaliczny cylinder z pleksiglasu wielkości puszki
kawy lśniący jasną bielą w jaskrawym świetle chłodnego blasku wiązek
3 1 8
I
r Drugi mózg|

światłowodów. We wnętrzu przezroczystej komory w roztworze pod


grzewanym do temperatury ciała, po to by przywrócić do życia neurony
schłodzone dla ochrony podczas krojenia, bulgocą drobne pęcherzyk i
Roztwór kapie do komory z aparatu do przetoczeń i opływa skrawki
mózgu, by zapewnić im odpowiednią temperaturę, wilgotność i dopływ
tlenu. Spoglądając w mikroskop zawieszony na wysięgniku, starannie
ustawiam niezwykle ostre elektrody szklane, wprowadzając je we fragment
skrawka mózgu, w którym, jak wiem, dendryty spotykają się z aksonami
Umieszczam we właściwym położeniu kolejną elektrodę o cienkiej me
talowej końcówce, by dostarczała wstrząsów elektrycznych iskrzących
salwą impulsów biegnących wzdłuż aksonu i powodowała uwalnianie
z synapsy neuroprzekaźnika. Wszystko to dokonuje się poprzez obrót
tarczy zdalnie kierowanych mikromanipulatorów, które precyzyjnie
poruszają elektrody w trzech wymiarach. Pokonywanie mikroskopijnych
odległości wykracza znacznie poza zakres precyzji ręki ludzkiej.
Siła sygnału synaptycznego jest przedstawiana w sposób ciągły
na ekranie komputera jak w kardiomonitorze. Za każdym razem, gdy
przekręcam wyłącznik, by pobudzić akson, na płaskiej linii ukazująca |
potencjał wyjściowy synapsy faluje mały wyskok. Im wyższy wyskok,
tym silniejsze połączenie synaptyczne, ponieważ zapis jest po prostu
ruchomym wykresem sygnału generowanego przez synapsę w czasie.
Ten kawałek mózgu jest tak lubiany przez elektrofizjologów, gdy /
przy użyciu opisanych przed chwilą instrumentów można zobaczyć
na ekranie oscyloskopu, jak powstają wspomnienia. W roku 1973 w Osl< >
Tim Bliss i Terje Lomo zauważyli po raz pierwszy ciekawe zjawisko, (idy
zamiast pojedynczego wstrząsu zastosowali krótką salwę wstrząsów,
na linii potencjału synaptycznego pojawił się wyskok znacznie silniejszy
- prawie dwa razy wyższy. Synapsa była teraz o wiele silniejsza i wytwa
rżała potencjał prawie dwa razy wyższy niż wcześniej. Później wyskoki
synaptyczne pozostały silniejsze nawet w odpowiedzi na pojedynczy
wstrząs zaaplikowany kilka godzin później. Badacze uświadomili sobie
nagle, że swoją salwą impulsów wzmocnili połączenie synaptyczne, co
stanowi istotę uczenia się.
Zjawisko to zwane długotrwałą potencjalizacją (LTP) uważane
jest obecnie za komórkowe podłoże procesu uczenia się i pamięci,
P a m i ę ći m o c m ó z g u p o n a d n e u r o n a m i 319

Wspomnienia są połączeniami między neuronami, a takie wzmocnione


połączenia elektrofizjolodzy mogą zobaczyć w plastrze mózgu szczura.
Dzięki prowadzonym w ciągu minionych trzydziestu lat intensywnym
badaniom poznano mechanizm LTP w najdrobniejszych szczegółach
aż do poziomu molekularnego. Gdy poznamy cząsteczki, które prze-
chowują wspomnienia, będziemy mogli otrzymać leki poprawiające
pamięć lub pomóc osobom, których pamięć ulega osłabieniu na skutek
wieku, choroby lub wrodzonego defektu.
Krótkie wstrząsy naśladują naturalny potencjał wejściowy hipo-
kampa, występujący u szczura spontanicznie w trakcie przetwarzania
informacji czuciowych zbieranych podczas eksploracji środowiska. Sy-
napsy ulegają wzmocnieniu poprzez LTP, dzięki zmianom komórko-
wym powodującym wzrost uwalniania neuroprzekaźnika z terminalu
synapsy lub wzrost czułości odbierającego sygnał dendrytu. Zmiany te
razem powodują wzrost potencjału w synapsie i wzmacniają połączenie
między dwoma neuronami.
Neurofizjolodzy pracujący nad zjawiskiem LTP w hipokampie
w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku
stanowili elitę wśród badaczy pamięci, gdyż sprowadzili pamięć do po-
staci elementarnej: wzmocnienia połączenia synaptycznego między
neuronami. Za pomocą cienkich szklanych elektrod zamykali ulotne
wspomnienia w naczyniach, udało im się też w skomplikowanym gąsz-
czu mózgu odnaleźć jedno połączenie synaptyczne. Pamięć należała
do nich. Mogli ją kontrolować i monitorować na poziomie komór-
kowym, używając precyzyjnych urządzeń elektronicznych. Wcześniej
nauka o pamięci i uczeniu się była domeną psychologów, którzy zgłę-
biali fenomen ludzkiej pamięci, stosując sprytnie zaprojektowane testy
pamięci lub przeganiając szczury po labiryntach. Strategie badawcze
obejmowały badanie zwierząt poddanych działaniu leków, mających
tłumić pewne drogi przewodnictwa w mózgu, lub eksperymentalnym
zabiegom chirurgicznym w celu odnalezienia ukrytego w mózgu ma-
gazynu wspomnień i poznania mechanizmu jego działania na pozio-
mie komórkowym. Obecnie neurofizjolodzy wyprzedzili psychologów
w badaniach pamięci. Nawet najmniejsze osiągnięcie w badaniach nad
LTP miało szansę przebić się do najbardziej szanowanych czasopism
3 2 0 r Drugi mózg|

naukowych. Mechanizm komórkowy uczenia zaczęto wkrótce odkrywać


w najdrobniejszych szczegółach.
Ale neurofizjolodzy nie chcieli przyjąć do wiadomości, że znaczenie
może mieć cokolwiek innego poza zjawiskami elektrycznymi na błonie
synaptycznej. Nie mieli racji. Badania wykazały wkrótce, że w proces
pamięci w istotny sposób zaangażowane jest nawet jądro komórkowe
neuronu. Aby wyprodukować na przykład nowe białka, które scementują
wspomnienia krótkotrwałe w trwałą pamięć, trzeba odczytać geny zako-
dowane w D N A . Bez tego procesu wspomnienia szybko ulotniłyby się jak
zapomniane nazwisko osoby, którą przed chwilą spotkałeś. Ta biologia
molekularna pozostawała całkowicie poza sferą możliwą do zgłębienia
przy użyciu elektrod, ale mieściła się przynajmniej w obrębie komórki
nerwowej. Sam pomysł, by hipokampalna LTP lub pamięć mogła mieć
cokolwiek wspólnego z czymś innym niż neurony, był absolutnie nie
do przyjęcia. Owe poglądy neurocentryczne znalazły swój kres teraz,
gdy poznajemy rolę komórek glejowych w przetwarzaniu informacji
w tym najbardziej uświęconym dla neurofizjologów ze wszystkich ob
szarów mózgu.
W roku 1992 Stephen Smith i jego byli studenci John Dani i Alcx
Chernjavsky opisali eksperymenty, w których wykazali, że astrocyty
w plastrach hipokampa szczura świecą wapniem w momencie, gdy akson
nerwu w tej tak ważnej dla pamięci części mózgu wytwarza impulsy
elektryczne. Oznacza to, że astrocyty wiedzą o sygnałach elektrycznych
przekazywanych między obwodami neuronalnymi kodującymi wspomnic
nia. Ken McCarthy i J.T. Porter z U N C Chapel Hill odkryli mechanizm
kontroli transmisji synaptycznej dokonywanej przez astrocyty. Tak jak
podejrzewali, astrocyty hipokampa reagują na neuroprzekaźnik kwas
glutaminowy uwalniany z synaps hipokampa. Naukowcy udowodnili to,
stosując lek blokujący receptory dla kwasu glutaminowego. Stwierdzili,
że działanie takie zablokowało odpowiedź wapniową astrocytów. Już
od połowy lat dziewięćdziesiątych było wiadome, że komórki glejowe
przysłuchują się wyładowaniom synaptycznym poprzez przechwytywanie
sygnałów neuroprzekaźnika. Ale dlaczego?
Większość badaczy nie brała pod uwagę możliwości, by astrocyty
uczestniczyły wraz z neuronami w przetwarzaniu informacji, a zwłaszcza
Pamięć imoc mózgu ponad neuronami
I
321

w formowaniu pamięci. Przeważał pogląd, że wzrost stężenia wapnia


w astrocytach związany jest z pełnionymi przez te komórki glejowe funk-
cjami sprzątania i odzwierciedla chęć zaspokojenia potrzeb neuronów i ich
synaps w tym zakresie. Pogląd ten podzielają nawet dziś jeszcze niektórzy
zajmujący się tą dziedziną naukowcy. Inni badacze nie byli jednak tak
chętni, by odrzucić możliwość czynnego udziału komórek glejowych
w procesie przetwarzania informacji i formowania pamięci.

Komórki glejowe w przetwarzaniu informacji


Yin i yang neuronów i komórek glejowych

D o końca lat dziewięćdziesiątych badania nad drugim mózgiem po-


sunęły się od złącza nerwowo-mięśniowego przez siatkówkę do ośrodka
pamięci w mózgu. Badania te wykazały, że komórki glejowe podsłuchują,
ale niewiele dowodów przemawiało za jakimikolwiek istotnymi kon-
sekwencjami reakcji wapniowej dla funkcji neuronów. Jak to zostało
omówione w części 1, naukowcom badającym czynność synaps poza
mózgiem udało się wykazać, że komórki glejowe w obrębie złącza ner-
wowo-mięśniowego nie tylko podsłuchują synapsę, lecz także ją regulują.
Takich dowodów nie znaleziono natomiast w odniesieniu do żadnego
obszaru mózgu, a na pewno nie do ośrodka pamięci.
W roku 1998 Maiken Nedergaard z New York Medical College
umieściła elektrodę na astrocycie w skrawku hipokampa mózgu szczura
i stymulowała go małym potencjałem. W momencie gdy to zrobiła,
ona i jej współpracownicy zobaczyli, jak synapsy w obwodach neuro-
nalnych hipokampa odpowiadają spadkiem potencjału. Przekroczona
została kolejna granica. „Komórki pomocnicze" przejęły kontrolę nad
obwodami neuronalnymi w sercu mózgu, tam gdzie powstaje ludzka
pamięć. Astrocyty pewnie położyły rękę na synapsach odpowiedzial-
nych za pamięć.

Przekroczyć linię
Kolejne dane sugerujące, że astrocyty biorą udział w procesie ucze-
nia się i pamięci, pojawiły się w roku 2002, kiedy to Nobufumi Kawai
i współpracownicy z Japonii opisali upośledzoną LTP hipokampa po
3 2 2 r Drugi mózg|

udarze mózgowym u genetycznie modyfikowanych myszy, którym usu-


nięto gen kodujący GFAP w astrocytach. Mutacja dotyczyła wyłącznie
białka włóknistego astrocytów, neurony pozostały nienaruszone. Ale
doszło do upośledzenia pamięci. W tym samym roku Hiroshi Nishiyama
i współpracownicy pracujący w Japonii stwierdzili wzmocnienie LTP
u myszy z defektem innego genu glejowego (nazywanego S100). C o
więcej, myszy stały się mądrzejsze! Myszy, którym metodą inżynierii
genetycznej usunięto gen glejowy, uczyły się biegać w labiryncie szyb-
ciej niż inne myszy. Odkrycia te należą do całkowicie niezależnej linii
dowodów podważających powszechną opinię, że funkcja mózgu i co
za tym idzie pamięć są domeną wyłącznie neuronów.
A jak dokładnie, na poziomie molekularnym, astrocyty interweniują
w transmisję synaptyczną i pomagają zapisywać wspomnienia? W roku
1994 Philip Haydon, Vladimir Parpura i współpracownicy stwierdzili,
że stymulując wzrost poziomu wapnia w astrocytach w hodowli komór-
kowej, można doprowadzić do uwalniania przez nie neuroprzekaźnika
kwasu glutaminowego. Ten neuroprzekaźnik pochodzenia glejowego
stymuluje z kolei receptory kwasu glutaminowego neuronów i wzmacnia
transmisję synaptyczną.
Badania Haydona, Parpury oraz innych wykazały ostatecznie, że
astrocyty, podobnie jak neurony, mają pęcherzyki synaptyczne uwalniające
neuroprzekaźnik. Przekroczenie owej linii podziału między neuronami
i komórkami glejowymi wywołało sprzeczne opinie i wymagało wielu
lat badań i dyskusji, aby rozstrzygnąć tę kwestię. Ale ponieważ astrocy-
ty porozumiewają się między sobą poprzez szeroko rozsyłane sygnały,
Natura nie miała powodu, by skupić wszystkie pęcherzyki synaptyczne
w jednym punkcie kontaktu, podobnie jak u neuronów, które przekazują
informacje przez łańcuch synaps. Jest to powód, dla którego naukowcy
nie zauważyli pęcherzyków synaptycznych w astrocytach. Pęcherzyki
były widoczne we wnętrzu astrocytów na fotografiach z mikroskopii
elektronowej, ale ponieważ były rozproszone w całej komórce i nie przy-
pominały wyglądem swych odpowiedników w neuronach, przeoczono
je. Teraz możemy zobaczyć, że astrocyty mają pęcherzyki synaptyczne
rozsypane w swym ciele komórkowym i mogą uwalniać różnego rodzaju
neuroprzekaźniki z dowolnego punktu swej błony komórkowej. Neurony
Pamięćimoc mózgu ponad neuronami
I 323

podlegają o wiele większym ograniczeniom w komunikacji. Gdyby neu-


rony były telefonami połączonymi liniami łączności, to astrocyty można
by uznać za telefony komórkowe szeroko rozprzestrzeniające swe sygnały.
C o więcej, astrocyty mogą uwalniać neuroprzekaźniki, które pobudzają
neurony, i takie, które je hamują. Używają tych neuroprzekaźników, by
komunikować się między sobą i z neuronami.
Istnieje wiele rodzajów neuroprzekaźników stosowanych przez różne
neurony, ale astrocyty wykorzystują cząsteczkę nawet jeszcze bardziej
uniwersalną: adenozynotrójfosforan, czyli ATP. Jest to ta sama cząsteczka,
którą zna każdy sportowiec lub student biologii jako skondensowa-
ny pakiet energii dla wszystkich komórek. Ale poza komórkami ATP
występuje rzadko. Niedostatek ten czyni z ATP cząsteczkę doskonale
nadającą się do przesyłania sygnałów między komórkami - jak bły-
skawica w ciemną noc - a fakt, że bez ATP nie może się obejść żadna,
czyni zeń przekaźnik uniwersalny. Neurony i komórki glejowe uwalniają
ATP z pęcherzyków synaptycznych, co wykrywają receptory błonowe
pobliskich komórek. Receptory ATP wywołują następnie napływ jo-
nów wapnia do komórki, a to z kolei powoduje uwalnianie większej
ilości pęcherzyków synaptycznych z astrocytów, przesłanie większej
ilości neuroprzekaźnika i ATP do środowiska i szerzenie się sygnału
na zasadzie reakcji łańcuchowej w populacji astrocytów. ATP i kwas
glutaminowy są najważniejszymi cząsteczkami sygnałowymi powo-
dującymi przetaczanie się fal wapniowych przez astrocyty w naczyniu
hodowlanymi i ich przepływ przez astrocyty w mózgu. Ale w miarę jak
naukowcy badają komunikację między astrocytami, staje się jasne, że nie
są to z całą pewnością jedyne substancje wykorzystywane w sygnalizacji
wapniowej między tymi komórkami.
Obecnie rozumiemy, że astrocyty nie wytwarzają impulsów elek-
trycznych, gdyż nie mają potrzeby szybkiego przekazywania informacji
na duże odległości, jak to robią neurony. Astrocyty rezygnują więc z tej
części porozumiewania się między neuronami, natomiast w pełni wy-
korzystują i uczestniczą w drugiej, ciekawszej jego części, a mianowicie
komunikacji przez neuroprzekaźniki.
Astrocyty zajmują stosunkowo duży obszar mózgu, a ich wpływ
na synapsy może być bardzo rozległy. A jednak u progu dwudziestego
324 r Drugi mózg|

pierwszego wieku naukowcy ciągle jeszcze nie sprawdzili możliwości,


że informacja może zostać przechwycona przez astrocyt na jednej sy-
napsie, przepływać przez obwód glejowy w drugim mózgu, a następnie
powodować uwalnianie neuroprzekaźnika z astrocytu, by regulować
komunikację między neuronami na odległej synapsie, niewłączonej
bezpośrednio w obwód neuronów. W roku 2005 zespół Philipa Haydona
udowodnił tę hipotezę. Badania Haydona potwierdziły, że astrocyty
reagują na aktywność synaps hipokampa wzrostem poziomu wapnia,
a to z kolei reguluje siłę nie tylko znajdującej się w pobliżu synapsy,
z której wyszedł impuls elektryczny, ale również silę innych odległych
synaps tego neuronu. Astrocyty obejmujące swym działaniem duże
odległości w mózgu i działające na przekaz synaptyczny jak zawory
stanowią mechanizm kontrolny. Informacja w mózgu neuronalnym
zostaje przechwycona przez drugi mózg i wykorzystana do kontroli
funkcji synaps w innym miejscu w mózgu neuronalnym. C o takiego
może dokonać spotkanie dwóch wewnętrznych umysłów, czego nie
może sam mózg neuronalny?
To zjawisko regulacji siły odległych synaps - nazywane depresją
heterosynaptyczną - przypomina w znacznym stopniu to, czego wszyscy
doświadczamy, prowadząc rozmowę w hałaśliwej restauracji. Nie tylko
uważniej przysłuchujemy się temu, co mówi nasz gość, ale równocze-
śnie blokujemy dopływ hałasu z kuchni i rozmów toczących się przy
innych stolikach. Takie skupienie umysłu ma zasadnicze znaczenie dla
wyboru ważnych sygnałów z naszego środowiska wśród tego całego
rozgardiaszu. To samo dzieje się w naszym hipokampie. Synapsy wej-
ściowe niosące nowe informacje, których chcesz się nauczyć, ulegają
wzmocnieniu przez długotrwałą potencjalizację, a równocześnie inne
sygnały z innych synaps niosące do tego samego neuronu informacje
bez znaczenia zostają stłumione. W i a d o m o było, że takie wyostrzone
skupienie uwagi w procesie uczenia się odbywa się w hipokampie przy
udziale neuroprzekaźnika zwanego adenozyną, ale zawsze zakładano,
że adenozyna uwalniana jest z synaps innych neuronów w obwodach
tłumiących szum. Założenie to nie było w pełni słuszne.
Przypomnijmy sobie, że dzięki badaniom Marka Ellismana wiemy,
że astrocyty rozciągają się daleko poza swój przypominający kształtem
Pamięć imoc mózgu ponad neuronami
I
3 2 5

gwiazdę szkielet komórkowy i że dzielą hipokamp na sektory (patrz


rozdział 13). Domena jednego astrocytu może obejmować sto tysięcy
synaps. Zespół Haydona stwierdził, że wzrost poziomu wapnia w astro-
cycie wyzwolony przez impuls elektryczny synapsy i uwalnianie kwasu
glutaminowego powoduje z kolei uwalnianie przez astrocyt adenozyno-
trójfosforanu, czyli ATP. Cząsteczka ATP powstaje poprzez przyłączenie
trzech reszt fosforanowych do rdzenia cząsteczki adenozyny, która jest
neuroprzekaźnikiem hamującym (jak to zostało omówione w rozdziale
13, bierze udział w regulacji snu). Adenozyna rozprzestrzeniająca się
z astrocytu pobudzonego przez synapsę zmniejsza siłę innych odległych
synaps na tym samym neuronie. Druga połowa mózgu nadzoruje owo
skupienie umysłu w hipokampie. Prawie równocześnie mniej więcej to
samo udowodnił zespół Richarda Robitaillea, wstrzykując do astrocytów
hipokampa lek zapobiegający wzrostowi poziomu wapnia i co za tym
idzie uwalnianiu ATP. Gdy zablokowano komunikację astrocytów,
odległe synapsy nie ulegały depresji.
Wielu naukowców było zszokowanych, gdy dowiedzieli się, że to
astrocyty są komórkami powodującymi depresję synaps i wyostrzają-
cymi w ten sposób szczególne docierające do naszego ośrodka pamięci
sygnały. C o by się stało, gdyby astrocyty przestały wykonywać to tak
ważne zadanie koncentracji synaps? Jaki wpływ miałoby to na uczenie
się, uwagę, a nawet różne choroby psychiczne ? Równie zaskakujące jest
odkrycie, że astrocyty regulują siłę synaps, komunikując się przez swą
własną sieć glejową. Sieć ta działa poza siecią neuronów i nie ograniczają
jej sztywne linie połączeń rozpięte między neuronami. Nie wiemy prawie
nic o tych przypominających telefonię komórkową sieciach astrocytów.
Jakie są ich ograniczenia? Czy można je modyfikować - inaczej mówiąc,
czy astrocyty zmieniają się pod wpływem umysłowych doświadczeń, czy
się uczą? Nowe badania dostarczają dowodów, że astrocyty rzeczywiście
zmieniają siłę swych połączeń w procesie uczenia się.

Luźne końce
Jedno jest jasne: komórki glejowe są siłą napędową umysłu. Ale
co z komórkami Schwanna? Komórki Schwanna w naszych nerwach
obwodowych i oligodendrocyty w naszym mózgu, które pozostawił
3 2 6 r Drugi mózg|

swemu studentowi Rio-Hortedze Ramon y Cajal, nie mają nic wspólnego


z synapsami. Po prostu uczepiają się aksonu i pokrywają go izolacyjną
warstwą mieliny. A jednak w moim laboratorium stwierdziliśmy, że
komórki te przechwytują informacje przepływające przez włókna ner-
wowe. Przyglądając się astrocytom, by to zrozumieć, zyskujemy cenne
wskazówki, ale nie odpowiedzi. Komórki Schwanna są zupełnie inne.
Przeczuwamy, że umknęło nam coś ważnego, co dotyczy wewnętrznych
działań mózgu, coś, co znajduje się daleko poza synapsą.
Rozdział 15

Myślenie ponad synapsami

Błyskotliwe komórki glejowe: mielina i uczenie się

„Iloraz inteligencjijoeya jest całkowicie prawidłowy - 109". Zdener-


wowan i rodzice, do których trafia ta wiadomość, nie siedzą w gabinecie
pedagoga szkolnego i nie oglądają wyników testu wielokrotnego wyboru.
Są w gabinecie pediatry i oglądają zdjęcia z rezonansu magnetycznego
mózgu Joeya. Gdy lekarz wskazuje na grube, białe przewody łączące lewą
i prawą połowę kory mózgowej ich syna, mogą na własne oczy zobaczyć
siłę jego inteligencji, tak samo jak ortopeda ocenia wytrzymałość kości
na zdjęciu rentgenowskim.
Scenariusz filmu science fiction stał się faktem z chwilą publikacji
wyników badania przeprowadzonego przez zespół naukowców kierowany
przez dr. Vincenta Schmithorsta w Szpitalu Dziecięcym w Cincinnati
w roku 2005. Jeszcze bardziej zdumiewający niż możliwość uchwyce-
nia inteligencji na obrazie jest fakt, że rodzice nie oglądają fotografii
okolicy mózgu zawierającej neurony, tak zwanej istoty szarej, o której
ciągle opowiadali ci nauczyciele. Jest to zdjęcie dróg istoty białej mózgu:
głównych pni aksonów powiązanych w pęczki zakopanych jak kable
telefoniczne głęboko pod korą mózgową. W drogach istoty białej nie ma
komórek nerwowych, dendrytów ani synaps - tylko komórki glejowe
usadowione między aksonami.
O d wieków człowiek szukał sposobów pomiaru siły intelektu
na podstawie wymiarów i kształtu mózgu lub kształtu wypukłości,
jakie wyżłobił w czaszce. Nic z tej „frenologii" (od greckiego słowa
oznaczającego badanie umysłu) nie ma obiektywnej wartości dla oceny
zdolności umysłowych czy cech charakteru. Ale obraz mózgu ukazujący
ni
328 | D r u g im ó z g j

okolicę, gdzie niepodzielnie panują komórki glejowe, mówi lekarzowi


dokładnie o twojej inteligencji. Jak to możliwe?
Technika obrazowania mózgu ukazująca iloraz inteligencji jest
specjalną aplikacją rezonansu magnetycznego ( M R I ) . Zwykle zdjęcia
M R I służą lekarzom do oceny szczegółów budowy anatomicznej mó-
zgu przedstawionych w cienkich przekrojach optycznych i dokonania
rozpoznania. Specjalna technika obrazowania, zwana metodą dyfuzji
trakcyjnej (DTI), uwidacznia najdrobniejsze szczegóły struktury prze-
wodów aksonalnych istoty białej, umożliwiając naukowcom rozplątanic
pęczków aksonów na ich chaotycznym przebiegu w głębi żywej tkanki
mózgowej. Obraz uzyskuje się dzięki technice komputerowej wykrywa-
jącej ruch zawartych w mózgu cząsteczek wody w różnych kierunkach.
Silne pole magnetyczne kierowane przez urządzenie diagnostyczne
na głowę badanego powoduje drgania zawartych w mózgu cząsteczek
wody, a sygnały fal radiowych wytwarzane przez wibrujące cząsteczki
wody rejestrowane są przez aparat M R I . Im grubiej aksony opłaszczone
są mieliną i im ciaśniej upakowane, tym łatwiej woda przelewa się wzdłuż
nich zamiast w poprzek, jak farba rozprowadzona po włosiu pędzla. DTI
wykrywa wielkość asymetrii dyfuzji wody między aksonami. W badaniu
stwierdzono, że im łatwiej woda przelewa się wzdłuż aksonów, a nie
w poprzek nich, tym wyższy iloraz inteligencji.
W tej technice obrazowania mózgu różne okolice mózgu ukazy-
wane są dzięki analizie komputerowej w kolorach odzwierciedlających
stopień symetrii ruchu wody w każdym punkcie. Drogi istoty białej
dzieci o wyższej inteligencji ukazywane są na tym rzekomo kolorowym
obrazie mózgu w kolorze czerwonym, jak autostrady na mapie drogo
wej. C h ł o d n y m i kolorami, jak niebieskim oznaczającym wolniejsze
drogi, przedstawia się w tej technice obrazowania istoty białej ruch
cząsteczek wody ukierunkowany w mniejszym stopniu wzdłuż aksonów
i umożliwiający im zbaczanie z autostrady. Im więcej w obrazie mózgu
dziecka „dróg niebieskich", a mniej „dróg czerwonych", tym niższy jego
iloraz inteligencji.
W jaki sposób struktura istoty białej może mieć cokolwiek współ
nego z inteligencją? Nie ma tam neuronów ani połączeń synaptycznych
Mielina wytwarzana jest przez oligodendrocyty, a materiał wypełniający
I
M y ś l e n i e p o n a d s y n a p s a m i 329

przestrzeń między aksonami stanowią astrocyty. Czy te komórki glejowe


mogą mieć jakieś znaczenie dla inteligencji?

Nowy sposób uczenia się


Już wiele lat temu ktoś powinien był zadać to oczywiste pytanie, ale
wtedy nie dostrzegano po prostu oczywistych faktów. O d dziesięcioleci
wiedziano, że chociaż większość procesu mielinizacji odbywa się w ciągu
pierwszych pięciu lat życia, trwa on jednak nadal we wczesnym wieku
dorosłym. Dlaczego? Jeżeli mieliną jest tylko zwykłą izolacją elektryczną,
dlaczego pracy tej nie można wykonać przed naszym urodzeniem?
Proces mielinizacji przebiega w mózgu ludzkim po urodzeniu według
ciekawego schematu: jako ostatnie pełnej mielinizacji ulegają obszary
mózgu zaangażowane w wyższe funkcje intelektualne. W mózgu ludzkim
mielinizacja postępuje wolną falą od tyłu kory mózgowej (kołnierzyk
koszuli) ku przodowi (czoło) w chwili, gdy wchodzimy w wiek dorosły.
Tą falą mielinizacji można, w pewnym stopniu, tłumaczyć notorycznie
impulsywne zachowania nastolatków. Przed okresem dojrzewania proces
mielinizacji nie jest jeszcze w pełni ukończony w przodomózgowiu. Ten
obszar, który ulega mielinizacji ostatni, jest okolicą naszej kory mózgowej
niezwykle istotną dla osądu i kompleksowego myślenia. Jest to ten sam
obszar, który odłączają chirurdzy, wykonując lobotomię przedczołową.
Lobotomia czyni chorych niezdolnymi do podejmowania złożonych
decyzji, planowania czy wykazania się przezornością. Jeżeli linie prze-
kazu wiodące do tych obszarów mózgu nie są w pełni ukształtowane, to
nastolatki nie mają w mózgu pełnych obwodów, dzięki którym dorosły
mózg może podejmować racjonalne decyzje w złożonych sytuacjach.
C o ciekawe, wiek, w którym większość społeczeństw przyznaje jed-
nostce pełną zdolność do czynności prawnych, nie odpowiada wiekowi
pokwitania. Jest to zwykle wiek nieco późniejszy, który zbiega się ściśle
z zakończeniem mielinizacji przodomózgowia (około 21 roku życia).
Produkujące mielinę komórki glejowe dostarczają biologicznych podstaw
dla wieku pełnoletności. Te komórki glejowe przodomózgowia trafiły
nawet do sądu w charakterze biegłych świadczących przeciw karaniu
młodocianych przestępców jak dorosłych w systemie sądownictwa.
Staci Gruber i Deborah Yurgelun-Todd przekonywały w roku 2006
I
330 r D r u g i m ó z g|

na łamach „Ohio State Journal o f Criminal Law", że niezakończona


mielinizacja przodomózgowia jest niezaprzeczalnym neurobiologicznym
podłożem błędnych osądów i impulsywnych zachowań młodocia-
nych i że ze względu na tę niedojrzałość rozwojową nierozważne jest
uznanie młodocianych za odpowiedzialnych przed prawem na równi
z dorosłymi. I znów pytanie, dlaczego mieliną, warstwa izolacyjna
na naszych aksonach, zostaje ukończona dopiero we wczesnym wieku
dorosłym.
Aby odpowiedzieć na pytanie, musimy się cofnąć o jeden krok.
Wielu naukowców, w szczególności Marian Diamond z Uniwersytetu
Kalifornijskiego w Berkeley i William Greenough z Uniwersytetu Illi-
nois w Urbana-Champaign, poświęciło swe naukowe kariery badaniu
procesu kształtowania naszego mózgu przez środowisko. (Diamond
to ta sama specjalistka anatomii mózgu, która badała mózg Einsteina
w rozdziale 1). Przekonywali oni, że jeżeli zwierzęta będą wychowy-
wane w środowiskach różniących się ilością bodźców poznawczych,
jakich dostarczali, to podobnie różnić się będzie budowa komórko-
wa ich mózgów. Było to radykalne odejście od dotychczas przyjętych
w nauce o mózgu standardów postępowania. Tradycyjnie naukowcy
zmieniali mózgi zwierząt doświadczalnych za pomocą leków lub za-
biegów chirurgicznych, a później testowali zwierzęta w labiryntach czy
innych podobnych urządzeniach, by zobaczyć, jak ta zmiana wpłynęła
na uczenie się lub zachowanie. Diamond i Greenough, zupełnie nieza-
leżnie, przyjęli taktykę przeciwną. Wychodząc z założenia, że uczenie
jest wynikiem interakcji mózgu ze środowiskiem, badacze ci zmieniali
środowisko, a następnie poszukiwali komórkowych i biochemicznych
zmian w mózgu.
„Po raz pierwszy zobaczyłam ludzki mózg, gdy miałam piętnaście lat
i byłam pod wielkim wrażeniem tego, że wszystkie te komórki w mózgu
potrafią 'myśleć'", opowiadała mi ostatnio Marian Diamond, wspominając
źródło inspiracji, która zmieniła jej życie. „Wiedziałam, że muszę badać
mózgi, ale nie miałam do nich dostępu, dopóki nie skończyłam studiów.
Wtedy nie było kursów neurobiologii. O d tego czasu byłam kompletnie
oczarowana, zauroczona mózgami, które działały na mnie jak magnes.
Niewiele osób podziela moją pasję, a zwłaszcza niewiele kobiet".
I
M y ś l e n i e p o n a d s y n a p s a m i 331

Gdy obie grupy badawcze porównały mózgi zwierząt, na przykład


szczurów wychowanych we wzbogaconym środowisku z mózgami
wychowanych w środowisku normalnym, znaleźli uderzające różnice
w ich strukturze komórkowej. Wzbogacone środowisko klatki szczura
różni się od normalnego środowiska obecnością zabawek i możliwością
zwiększonych interakcji społecznych. W wyniku zwiększonej stymulacji
poznawczej mózgi zwierząt wychowywanych we wzbogaconym środowi-
sku są nieco większe. Wnioski na temat wpływu doświadczeń wczesnego
dzieciństwa na rozwój ludzkiego mózgu nasuwają się same.
Badania Diamond i Greenougha wykazały, że większe wymiary mó-
zgu były wynikiem znamiennie większej grubości kory mózgowej, części
mózgu ssaków zaangażowanej w wyższe funkcje poznawcze. Wydaje się
to absolutnie sensowne, gdyż cała masa mózgu pokryta korą mózgową
jest używana do kontroli funkcji życiowych i zmysłów, a nie intelektu,
ale ich prace przyniosły jeszcze inne zaskakujące wyniki. Zaobserwowali
oni, że przebudowa mózgu obejmowała nie tylko neurony, ale również
naczynia krwionośne i komórki glejowe.
„W tamtych czasach początków badań w latach sześćdziesiątych
nikt nie publikował prac w dziedzinie neurohistologii i reakcji na śro-
dowisko i nie wiedziałam, czego się spodziewać. GdyJ. Altmann uzy-
skał podobne wyniki wykazujące wzrost liczby komórek glejowych
pod wpływem doświadczeń (środowiskowych), byłam w ekstazie",
wspomina Diamond.
Wpływ stymulacji środowiskowej na komórki glejowe opisany po
raz pierwszy przez tych pionierskich badaczy został w ciągu kolejnych
dziesięciu lat wielokrotnie potwierdzony w innych laboratoriach, ale
tylko nieliczni naukowcy próbowali iść dalej tym ciekawym tropem
lub wyciągać z tych obserwacji logiczne wnioski. O indukowanych przez
środowisko zmianach komórek glejowych pisano w literaturze fachowej
od dziesięcioleci, ale nie mogły się po prostu przebić do świadomości
większości „neurocentrycznych" badaczy. Nie zwracano uwagi na nie-
zwykle istotne podpowiedzi lub lekceważono je, gdyż, jak w każdej
ciekawej historii, kryły się pod latarnią z góry przyjętych poglądów.
M i m o że przyjmowano do wiadomości istnienie astrocytów, za cel
ich istnienia uważano udzielanie neuronom schronienia i zaspokajanie
3 3 2 r Drugi mózg |

ich wszelkich potrzeb, a myśl, że astrocyty mogłyby uczestniczyć w prze-


twarzaniu informacji lub uczeniu się, przechodziła wszelkie pojęcie.
Wiedziano namacalnie, że jakiekolwiek zmiany liczby astrocytów u tych
zwierząt stanowiły odzwierciedlenie tego samego zjawiska co wzrost liczby
naczyń krwionośnych: reakcję komórek pomocniczych na zwiększone
potrzeby neuronów związane ze zwielokrotnioną stymulacją umysłową
ze strony ich wzbogaconego środowiska.
Myśl, że wytwarzające mielinę komórki glejowe mogą mieć cokolwiek
wspólnego z intelektem lub uczeniem się, była tak odległa, że w ogóle
nie brano jej poważnie pod uwagę. Naukowcy wiedzieli, co robi mieliną:
izoluje aksony. Podobnie jak niewielu studentów elektrotechniki interesuje
się gałęzią tej wiedzy zajmującej się plastykową izolacją na przewodach
miedzianych tak i niewielu studentów neurobiologii interesuje się mie-
liną. Ich pasją jest zgłębianie tajemnic poznania, uczenia się i pamięci.
Badacze zajmujący się mieliną to przede wszystkim medycy pracujący
nad chorobami demielinizacyjnymi lub biochemicy. Połowę ludzkie
go mózgu stanowi istota biała, więc główna masa tego, co ekstrahują
do swych próbek biochemicy z homogenizowanej tkanki mózgowej,
przypada na mielinę. Dla lekarzy z kolei mieliną jest zawsze w centrum
zainteresowania, gdyż to ją trzeba naprawić po urazie lub w chorobie, by
przywrócić łączność elektryczną i funkcję. Uszkodzenie mieliny przez
choroby, toksyny i zakażenia wywołuje całe mnóstwo zaburzeń neuro
logicznych, ale mieliną uznawana była zawsze za czynnik bez znaczenia
dla kluczowego zagadnienia przetwarzania informacji w mózgu i uczenia
się. Jest to nadal pogląd dominujący, ale sytuacja się zmienia.
Pójdźmy tropem odrzuconych podpowiedzi. O d 40 lat wiadomo, że
liczba oligodendrocytów wzrasta z 27 do 33 procent w korze wzrokowc|
młodych szczurów wychowywanych we wzbogaconym środowisku . I b
dziwne odkrycie do niczego nie pasuje: oligodendrocyty nie mają nii
wspólnego z przetwarzaniem informacji w neuronach. Cała ich rola
sprowadza się do owijania aksonów i uszczelniania ich, by prąd elek
tryczny nie wyciekał na zewnątrz. Nie wchodzą w kontakt z synapsami,
dendrytami ani ciałem komórkowym neuronów.
Jakkolwiek ta przesłanka mogłaby się wydawać zwariowana, nie jest
to pojedyncza nić dowodów, mamy do czynienia z całym ich ciągiem
I
M y ś l e n i e p o n a d s y n a p s a m i 333

Dziwna zależność nie dotyczy wyłącznie kory wzrokowej: szczury wy-


chowywane we wzbogaconym środowisku mają większą liczbę pokry-
tych mieliną aksonów w ciele modzelowatym, głównym pęku aksonów
łączącym prawą i lewą półkulę mózgu (patrz rozdział 11). Ta łączność
między półkulami przez ciało modzelowate ma kluczowe znaczenie dla
integracji naszych podwójnych procesorów w mózgu w jeden współpra-
cujący harmonijnie układ. Dlaczego jednak warstwa izolacji wokół tych
przewodów miałaby się zwiększać, a populacja tworzących tę izolację
oligodendrocytów wzrastać prawie o jedną trzecią u zwierząt hodowa-
nych we wzbogaconym środowisku?
Obserwacje te nie dotyczą wyłącznie niżej stojących w ewolucji
szczurów: u wychowywanych we wzbogaconym środowisku rezusów
również pojawia się w ciele modzelowatym większa ilość mieliny. C o
więcej, różnice te korelują z lepszymi wynikami uzyskiwanymi w testach
uczenia się i pamięci, jakim poddawano małpy.
Ta sama przesłanka przemawiająca za udziałem komórek glejowych
w przetwarzaniu informacji pojawia się wciąż na nowo, nawet w bada-
niach z udziałem ludzi. Z analizy obrazów rezonansu magnetycznego
mózgu wynika, że obszar ciała modzelowatego jest zmniejszony o 17
procent u dzieci zaniedbywanych w dzieciństwie. Jeszcze bardziej za-
skakuje dokonana niedawno obserwacja, że obrazy M R I mózgu osób
cierpiących na niektóre zaburzenia psychiczne również wykazują słabszy
rozwój istoty białej. Istoty białej - nie istoty szarej, której atrofii można
by się spodziewać u ludzi psychicznie chorych lub dzieci zaniedbywa-
nych i pozbawionych normalnej stymulacji koniecznej dla rozwoju
naszego umysłu.
Naprawdę ważną wskazówką wydaje się irytujący fakt, którego nie
da się wytłumaczyć: jeżeli mielinizacja jest po prostu częścią proce-
su budowy naszego mózgu, to dlaczego trwa jeszcze po urodzeniu?
Jeszcze ważniejsze pytanie, nad którym trzeba się zastanowić, brzmi:
skąd komórki glejowe wiedzą, że nasze środowisko zostało wzbogacone
lub zubożone. Oczywisty wniosek jest taki, że wytwarzające mielinę
komórki glejowe w jakiś sposób wyczuwają impulsy płynące przez ak-
sony, które osłaniają. I rzeczywiście to rozumowanie było inspiracją
dla eksperymentu z komórkami Schwanna opisanego na początku tej
334
Ir Drugi mózg |

książki. Powróćmy teraz do tej sceny uzbrojeni we wzmocnioną wiedzę


na temat roli komórek glejowych wchodzących w interakcję z neuronami
w zdrowiu i chorobie.

Przechwytywanie informacji:
Czy wytwarzające mielinę komórki glejowe podsłuchują aksony?

O d czego mogłem zacząć próby przekonania się, czy wytwarzające


mielinę komórki glejowe potrafią wykryć impulsy nerwowe? Nowe
dane opublikowane pod koniec lat dziewięćdziesiątych wskazywały,
że astrocyty i komórki Schwanna znajdujące się wokół synaps potrafią
reagować na wyciekające z synapsy neuroprzekaźniki, ale w jaki sposób
wytwarzające mielinę komórki glejowe mogłyby wyczuwać impulsy
nerwowe pędzące przez aksony tak bardzo oddalone od synapsy? Mu-
sieliśmy opracować eksperyment, który umożliwiałby równoczesną
kontrolę aktywności impulsowej aksonu i monitorowanie wytwarza-
jących mielinę komórek glejowych.
Zdecydowałem, że tylko rekonstrukcja tej sytuacji w warunkach
in vitro zapewni adekwatną możliwość monitorowania i kontroli akso-
nów i wytwarzających mielinę komórek glejowych oraz wyodrębnienia
mechanizmów molekularnych. Wypreparowaliśmy neurony czuciowe
zarodków mysich. Były to te same neurony, które przekazują zmysł dotyku,
ale hodowaliśmy je w specjalnie zaprojektowanej komorze wyposażo-
nej w platynowe elektrody. Za pomocą stymulatorów elektronicznych
mogliśmy poddawać aksony krótkim wstrząsom elektrycznym, powo-
dując w nich wytwarzanie impulsów według dowolnie dobranego przez
nas schematu. Następnie z nerwów obwodowych i mózgów szczurów
lub myszy wyizolowaliśmy komórki glejowe, zanim jeszcze zaczęły
one wytwarzać mielinę, i przenieśliśmy je do hodowli komórkowej.
Potem dodaliśmy komórki Schwanna lub oligodendrocyty do prowa-
dzonej w odpowiednich warunkach hodowli neuronów, by umożliwić
im tworzenie mieliny wokół aksonów. Cały proces tworzenia mieliny
w hodowli komórkowej wymaga dwumiesięcznej inkubacji komórek
z zachowaniem stałych warunków dopływu tlenu, ciepła i wilgotności
naśladujących łono matki.
I
M y ś l e n i e p o n a d s y n a p s a m i 335

Zanim zaczęto stosować obrazowanie wapniowe, otrzymaliśmy inne


ważne wskazówki przemawiające za tym, że wytwarzające mielinę komórki
glejowe potrafią wykrywać aktywność elektryczną aksonów i reagować
na nią. Stwierdziliśmy, że komórki Schwanna zwalniają prędkość swych
podziałów komórkowych, gdy hoduje się je na aksonach stymulowanych
do wytwarzania impulsów elektrycznych. Komórki Schwanna w jakiś
sposób przechwytują sygnały z aksonów i zmieniają swe zachowanie.
Philip Lee, Koichi łto i inni członkowie mojego zespołu przeanalizowali
później specyficzne geny komórek Schwanna i stwierdzili, że niektóre
z nich można włączyć lub wyłączyć, wytwarzając impulsy w aksonach.
Ku wielkiemu zaskoczeniu okazało się, że aktywność impulsowa aksonów
może kontrolować geny w komórkach Schwanna! Jeżeli wytwarzanie
impulsu w aksonach może włączać lub wyłączać specyficzne geny komórek
Schwanna, to nieodparcie nasuwa się wniosek, że te komórki glejowe
mogą podlegać kontroli impulsów nerwowych biegnących przez układ
nerwowy zwierzęcia. Natychmiast wyobraziliśmy sobie, że niektóre
z tych kontrolowanych przez impulsy nerwowe genów mogą regulować
rozwój komórek Schwanna i mielinizację.
Ale nadal nie mieliśmy bezpośrednich dowodów, że komórki Schwan-
na lub oligodendrocyty potrafią wyczuwać aktywność elektryczną akso-
nów. Była też druga możliwość - stymulacja aksonów do wytwarzania
impulsów mogła po prostu zmieniać własności samych aksonów, co
z kolei wpływałoby na reakcję komórek Schwanna na aksony. Rzeczy-
wiście stwierdziliśmy, że takie zjawisko zachodziło. Stymulacja aksonów
do wytwarzania impulsów o różnych częstotliwościach powodowała
włączenie lub wyłączenie różnych genów neuronów. Niektóre spośród
tych genów kodują różne białka opłaszczające powierzchnię aksonów.
C o ciekawe, niektóre spośród tych białek, zwane cząsteczkami adhezji
komórkowej, znane są z tego, że wpływają na przyczepianie się komórek
Schwanna do aksonów. Wiedziano również, że wywierają wpływ na rozwój
komórek Schwanna i mielinizację. Najciekawszym aspektem tych badań
było odkrycie, że ważny jest tutaj model i częstotliwość wytwarzania
impulsów. Ustawiając za pomocą naszego sprzętu elektronicznego różne
częstotliwości stymulacji aksonów, byliśmy w stanie dostroić się selek-
tywnie do poszczególnych genów i włączać je lub wyłączać. Podobnie jak
3 3 6
I
r Drugi mózg j

wiadomość nadawana alfabetem Morsea, kod częstotliwości impulsów


nerwowych docierał w jakiś sposób do jądra komórkowego neuronu,
by kontrolować pojedyncze geny. Jeśli wziąć pod uwagę, że każda cecha
naszego środowiska i każda myśl w naszej głowie kodowana jest nie
inaczej jak po prostu częstotliwością impulsów w aksonach naszych
neuronów, to zjawisko to tłumaczy, w jaki sposób środowisko, z któ-
rym mamy do czynienia, może zmieniać strukturę neuronów poprzez
wpływ na geny neuronów. Teraz przekonaliśmy się, że te same kodowane
sygnały mogą docierać do komórek glejowych, które reagują na różne-
go rodzaju opłaszczające aksony cząsteczki zmienione w odpowiedzi
na poszczególne wzorce impulsów aksonów.
To fascynujące odkrycie nie wyklucza drugiej możliwości, że ko-
mórki Schwanna i oligodendrocyty mogłyby same dostrzegać impulsy
elektryczne aksonów w jakiś bezpośredni sposób. Ponieważ tak wiele
innych typów stymulacji wywołuje we wnętrzu komórki odpowiedź
wapniową, postanowiłem zastosować obrazowanie fluorescencyjne,
by przekonać się, czy aktywność impulsowa aksonów stanowi sygnał
dla komórek Schwanna. Była to ta sama strategia, jaką wykorzystywali
inni badacze w celu wykrycia reakcji astrocytów na neuroprzekaźni-
ki w okolicy synaps. Zgodnie z tym, co zostało opisane w pierwszych
rozdziałach, miałem nadzieję, że w eksperymentach tych uda mi się
wykazać komunikację między aksonami i komórkami Schwanna poprzez
stwierdzenie wzrostu poziomu wapnia we wnętrzu komórek Schwanna
po zastosowaniu krótkiego wstrząsu elektrycznego w celu wywołania
impulsu nerwowego w aksonach.
Kiedy po stymulacji aksonu zobaczyliśmy komórki Schwanna
rozbłyskujące światłem fluorescencji, nie mieliśmy wątpliwości, że te
wytwarzające mielinę komórki glejowe potrafią wykrywać aktywność
elektryczną aksonów. Następnie spróbowałem wykonać ten sam eks-
peryment z użyciem oligodendrocytów i uzyskałem taki sam wynik.
Wytwarzające mielinę komórki glejowe zarówno w ośrodkowym, jak
i obwodowym układzie nerwowym potrafią wykrywać impulsy elek-
tryczne aksonów. Ale w jaki sposób?
W przeciwieństwie do otaczających synapsy astrocytów wytwa-
rzające mielinę komórki glejowe nie mają dostępu do cząsteczek
I
M y ś l e n i e p o n a d s y n a p s a m i 337

neuroprzekaźników sączących się z synaps. Wytwarzające mielinę komórki


glejowe otaczające aksony mogą w niektórych przypadkach znajdować
się w odległości kilkudziesięciu centymetrów od synapsy. Widzieliśmy
już przykłady niezgodnej z ogólnie przyjętym modelem przepływu
informacji w układzie nerwowym komunikacji między komórkami
mózgowymi odbywającej się bez udziału synaps. Domyśliliśmy się, że
wytwarzające impulsy aksony mogą uwalniać jakieś cząsteczki sygna-
łowe, które potrafią wykrywać komórki Schwanna i oligodendrocyty.
Nasza metoda poszukiwania tej tajemniczej cząsteczki nie była zbyt
wyrafinowana: zaczęliśmy po prostu zgadywać.
Przebadaliśmy różne rodzaje związków chemicznych, które mogłyby
być uwalniane przez wytwarzające impulsy aksony lub mogłyby akty-
wować receptory komórek Schwanna i wywoływać reakcję wapniową.
Traktowaliśmy tymi związkami komórki Schwanna i oligodendrocyty
w hodowli komórkowej i obserwowaliśmy, czy któryś z nich indukuje
w tych komórkach odpowiedź wapniową podobną do tej, jaką widzie-
liśmy w komórkach glejowych na wytwarzających impulsy nerwowe
aksonach. Wielu prawdopodobnych podejrzanych, między innymi
neuroprzekaźnik kwas glutaminowy, w ogóle nie wywoływało w ko-
mórkach Schwanna reakcji wapniowej, ale znaleźliśmy sporo innych
substancji, które stymulowały wzrost poziomu wapnia w komórkach
Schwanna. Problem polegał na tym, że ten wzrost poziomu wapnia
mógł być sztuczną reakcją na substancję zastosowaną w laboratorium
i nie zachodzić nigdy w komórkach w warunkach fizjologicznych. Jak
mogliśmy się dowiedzieć, które spośród tych potencjalnych cząsteczek
sygnałowych są rzeczywiście wykorzystywane przez wytwarzające mielinę
komórki glejowe do wykrywania impulsów elektrycznych aksonów?
Krąg naszych poszukiwań zaczynał się zawężać do adenozynotrój-
fosforanu (ATP) jako cząsteczki pełniącej z dużym prawdopodobień-
stwem rolę sygnalizatora między aksonami i wytwarzającymi mielinę
komórkami glejowymi. Jak widzieliśmy wcześniej, ATP jest źródłem
energii dla wszystkich żyjących komórek występującym obficie w ich
wnętrzu, lecz rzadko poza nimi. To, teoretycznie, czyni z ATP cząsteczkę
dobrze nadającą się do przenoszenia sygnałów między komórkami. ATP
zaczynał też przyciągać uwagę jako potencjalna cząsteczka sygnałowa
338 r Drugi mózg|

między neuronami i astroeytami, gdyż mieści się we wnętrzu pęcherzyków


synaptycznych wraz z neuroprzekaźnikiem i razem z nim uwalniany jest
na synapsach. Dodatkowo w błonie komórkowej znajdują się kanały,
które mogą uwalniać ATP, co mógłby umożliwiać aksonom jego uwal-
nianie bez udziału pęcherzyków synaptycznych. I rzeczywiście, ATI'
dodany do hodowli komórkowej astrocytów lub preparatów tkanki
mózgowej indukował w nich przepływ fal wapniowych. M i m o że nie
było dokładnie wiadomo, w jaki sposób ATP mógłby być uwalniany
z aksonu z dala od zakończenia synaptycznego, postanowiliśmy spró-
bować przeprowadzić eksperyment.
Stwierdziliśmy, że dodanie ATP do komórek Schwanna lub oli
godendrocytów wywołuje znaczny i szybki wzrost poziomu wapnia
we wnętrzu komórek, bardzo podobny do obserwowanego po przejściu
impulsu elektrycznego przez akson, na którym znajdowały się przycze-
pione do niego komórki glejowe w naszej hodowli komórkowej. Aby
sprawdzić, czy ATP jest rzeczywiście fizjologiczną cząsteczką sygna-
łową odpowiedzialną za komunikację między komórkami glejowymi
i aksonami, musieliśmy w jakiś sposób przerwać jego działanie. Istnieje
enzym nazywany apyrazą, który szybko rozkłada ATP poza komórkami.
Założyliśmy, że jeżeli dodamy ten enzym do naszej hodowli neuronów
i komórek Schwanna, apyraza powinna przerwać łączność między akso-
nem i komórką Schwanna, przejmując i niszcząc międzykomórkowego
posłańca, gdyby rzeczywiście tym posłańcem mial być ATP. Dodaliśmy
apyrazę do hodowli i pobudziliśmy aksony do wytwarzania impulsów.
Obserwowaliśmy komórki na ekranie komputera. Komórki Schwanna
zachowały swą ciemnoniebieską barwę, co świadczyło o tym, że nie-
doszło w nich do wzrostu poziomu wapnia. Same aksony wykazywały
znaczny wzrost zawartości wapnia, świadczący o tym, że prawidłowo
wygenerowały impulsy. Być może był to szczęśliwy traf, ale przerwa-
nie łączności między aksonami i komórkami glejowymi w obecności
apyrazy przemawiało silnie za tym, że ATP jest cząsteczką sygnałową
zapewniającą komunikację neuronów z wytwarzającymi mielinę ko-
mórkami glejowymi.
Była to mocna przesłanka, ale potrzebowaliśmy niezbitego dowodu, że
ATP rzeczywiście uwalniany jest przez aksony w momencie wytwarzania
M y ś l e n i e p o n a d s y n a p s a m i 339

impulsu. Zimne zielone światło generowane w ogonie świetlika pomogło


rozwiązać zagadkę: spowodowało, że nagle nas olśniło. Zielony błysk
świetlika jest wynikiem reakcji chemicznej stymulowanej przez enzym
lucyferazę, który rozkłada białko świetlika, uwalniając foton zielonego
światła. Reakcja ta wymaga jednego niezbędnego składnika: ATR
Dodałem lucyferyny i lucyferazy do hodowli neuronów czuciowych
i użyłem niezwykle czułych kamer cyfrowych połączonych z mikrosko-
pem, by wykryć powstające w hodowli komórkowej fotony. Blade fotony
ulegały wzmocnieniu w fotopowielaczach noktowizora bardzo wysokiej
mocy. Pracowałem w całkowicie ciemnym pomieszczeniu przy mikrosko-
pie zamkniętym w światłoszczelnej skrzyni wielkości kuchennej szafki.
Zobaczyłem kilka przypadkowych fotonów, niewidocznych jak światło
dla naszych oczu, rozbijających się o ekran monitora jak muchy o szy-
bę. Miałem nadzieję, że noktowizor przystosowany do lucyferynowego
znacznika dodanego do hodowli pozwoli mi zobaczyć ATP, jeżeli zostanie
on uwolniony przez akson, który pobudzę do wytwarzania impulsów
elektrycznych. Jeżeli z aksonu zostanie uwolniony ATP, powinien on
umożliwić reakcję między enzymem lucyferazą i białkiem lucyferyną i po-
winien powstać foton zielonego światła. Gdy pobudziłem aksony, pojawił
się jaskrawy błysk fotonów obsypujący cętkami ekran komputera.
Gdy w aksonie pojawił się impuls, został zeń uwolniony do podłoża
hodowlanego ATP i spowodował tę samą reakcję chemiczną, która roz-
świetla błyskiem letnie wieczory, budząc zachwyt dzieci we wschodnich
stanach Ameryki Północnej.
Jeszcze wiele musimy się dowiedzieć o tym procesie. Nie wiedzieli-
śmy nadal, w jaki sposób z generujących impulsy aksonów został z dala
od synapsy uwolniony ATP. Nie ma natomiast wątpliwości, że takie
uwalnianie ATP ma miejsce i że wytwarzające mielinę komórki glejowe
wykrywają ten ATP, by wykryć aktywność impulsową aksonów. Pozo-
stała natomiast jedna paląca kwestia: a mianowicie co podsłuchujące
komórki glejowe robią z przechwyconą informacją.

Komórki glejowe grają na pianinie


Odwieczna dyskusja nad tym, czy rodzimy się jako tabula rasa,
czy też z odpowiednimi predyspozycjami, znajdzie prawdopodobnie
3 4 0 r Drugi mózg|

gdzieś w tych skrajnościach rozstrzygnięcie. Mózg ludzki jest niezwykle


wszechstronny, dzięki czemu w umyśle każdej jednostki rozwinąć się
mogą niezwykłe zdolności pianisty, lekarza, złotej rączki czy troskliwego
rodzica. Dzięki temu specjalnemu oprogramowaniu mózgu człowiek
jest zdolny do złożonych zachowań, tworzenia struktur społecznych
i wchodzenia w interakcje, które pozwoliły nam zapanować nad naszą
planetą. Mózg człowieka jest niezwykle twórczy, ma zdolność adaptacji
do szczególnych sytuacji i perspektywicznego myślenia, która to cecha
umożliwia mu filtrowanie doświadczeń z przeszłości przez teraźniejszość
i projekcję biegu wydarzeń ku przyszłości: co daje w efekcie świadomość.
Mózg, który potrafi robić coś takiego, nie może mieć oprogramowania
ustalonego ostatecznie w momencie narodzin: musi być zaprojektowany
specyficznie dla każdego człowieka, by stworzyć instrument dostosowany
do wymogów środowiska tego konkretnego człowieka.
Ewolucja działa powoli, eliminując w kolejnych pokoleniach jed-
nostki, które przegrywają walkę o partnerów lub pożywienie. Istoty
ludzkie oszukują proces ewolucji, rozwijając swe mózgi dopiero po naro-
dzinach. W ten sposób u każdego z nas rozwija się mózg, który najlepiej
odpowiada szczególnym warunkom środowiska, jakie znajdujemy po
urodzeniu, zanim przyjdzie czas na reprodukcję. Ta cudowna zdolność
naszych mózgów do kształtowania się w okresie dzieciństwa aż do wcze-
snego wieku dorosłego zwiększa do maksimum szanse każdej jednostki
na przeżycie, sukces i reprodukcję w jej obecnym środowisku, a nie śro-
dowisku z czasów prehistorycznych, które zostało zapisane w naszych
genach i dane nam przez dziedziczenie. W epoce kosmicznej tak jak
w epoce lodowcowej to zdolność ludzkiego mózgu do kształtowania się
zgodnie ze specyficznymi warunkami środowiska we wczesnym okresie
życia różni człowieka od zwierząt, których mózgi są ukształtowane
w momencie narodzin. Plastyczność naszego mózgu przed osiągnię-
ciem wieku dorosłego jest powodem, dla którego człowiek tak daleko
wyprzedził w ewolucji wszelkie inne żywe istoty. Ale w jaki sposób w to
środowiskowe kształtowanie mózgu zaangażowana jest mieliną?
Fredrik Ullen jest pianistą wirtuozem ze Sztokholmu. Jego wyko-
nanie Yertige Gyórgy Ligetiego należy do moich ulubionych i polecam
je każdemu, kto interesuje się muzyką i pianistyką. Podobnie jak wielu
M y ś l e n i e p o n a d s y n a p s a m i 341

innych mistrzów z różnych dziedzin - sportu, muzyki, szachów - Ullen


zastanawiał się, co wyróżnia tych mistrzów spośród innych ludzi nie tak
wybitnie uzdolnionych i jakie zmiany zachodzą w mózgu osoby, która
do perfekcji opanowuje jakąś sztukę, na przykład gry na pianinie.
„Czymś, co mnie zawsze fascynowało, jest nerwowe podłoże wy-
bitnych osiągnięć: jakie mechanizmy nerwowe umożliwiają najwyższej
klasy mistrzom ich wybitne osiągnięcia?", opowiadał mi ostatnio Ullen.
W tym przypadku pytanie było jednak czymś więcej niż czczymi prze-
myśleniami muzyka, ponieważ Ullen jest również neurologiem i pracuje
w Instytucie Karolińska w Sztokholmie.
„Muzycy są niezwykle przydatną grupą modelową do badań różnych
aspektów tego problemu i na tym teraz koncentruje się mój zespół.
Różnice strukturalne między mózgiem muzyka a osoby niezajmującej
się muzyką są uderzające".
D r Fredrik Ullen i jego współpracownicy z Instytutu Karolińska
zastosowali te same techniki obrazowania, za pomocą których skore-
lowano iloraz inteligencji ze stopniem rozwoju istoty białej, i w roku
2005 opublikowali artykuł, w którym opisali wyniki badań porównu-
jących obrazy M R I dróg istoty białej mózgów zawodowych pianistów
z mózgami osób w tym samym wieku, które nigdy nie uczyły się gry
na pianinie. Odnieśli sukces tam, gdzie wszyscy inni musieli pogodzić
się z porażką. Udało im się zobrazować proces uczenia się, szukając
we właściwym, ale najbardziej nieprawdopodobnym miejscu - obsza-
rach mózgu pozbawionych neuronów. Obrazy mózgu zawodowych
pianistów wykazywały grubszą warstwę mieliny na aksonach jednej
drogi istoty białej (tylna odnoga torebki wewnętrznej) w prawej pół-
kuli mózgowej. Droga ta prowadzi aksony z obszaru kory mózgowej
kontrolującego ruchy palców, którą to zdolność trzeba opanować, by
nauczyć się gry na pianinie.
Odkrycie to uderza w przyjęte z góry przez większość neurobiologów
poglądy na temat mózgu. Jak komórki glejowe mogą mieć cokolwiek
wspólnego z różnicą między koncertującym pianistą a nowicjuszem? Czy
los pianisty wirtuoza jest przesądzony w momencie jego narodzin liczbą
warstw izolacji, które owinęły komórki glejowe wokół aksonów tej części
mózgu? Tak jak podejrzany mógłby się wydawać ów tryb predeterminacji
3 4 2 r Drugi mózg|

komórkowej, równie niesamowita jest alternatywa, że komórki glejowe


owijają więcej warstw izolacji wokół aksonów, gdy pianista opanowuje
do mistrzostwa grę na instrumencie. A skąd komórki glejowe wiedzą,
że grają na pianinie? A nawet gdyby wiedziały, to co wspólnego może
mieć izolacja elektryczna z uczeniem się?
Teoria predeterminacji legła w gruzach, gdy naukowcy przeanalizowali
swe dane w inny sposób. Porównali rozwój dróg istoty białej w mózgu
pianistów, dzieląc ich na trzy grupy: takich, którzy zaczęli lekcje gry
na pianinie w dzieciństwie, jako nastolatki i w wieku dorosłym. Następ-
nie podzielili każdą grupę w zależności od liczby godzin spędzanych
na ćwiczeniach w poszczególnym wieku. To przyniosło zaskakujące
odkrycie. Mielinizacja dróg istoty białej zwiększała się proporcjonalnie
do liczby godzin spędzanych na ćwiczeniach.
Naukowcy obserwowali tę zależność bez względu na to, czy dana
osoba zaczęła grę na pianinie jako dziecko, czy w wieku dorosłym. Jed-
nakże u osób zaczynających grę na pianinie w wieku dorosłym widoczne
były różnice dotyczące wyłącznie obszarów kory mózgowej, które nie
uległy jeszcze pełnej mielinizacji. W mózgach dzieci, które ciągle jesz-
cze podlegały bardziej rozległym procesom mielinizacji, ćwiczenia gry
na pianinie zwiększały strukturę istoty białej w znacznie liczniejszych
obszarach mózgu. Najbardziej istotny wniosek z tych badań jest taki,
że mózgi tych pianistów wirtuozów nie zostały ostatecznie zaprogra-
mowane w momencie narodzin: rozwinęły się w wyniku ćwiczeń. Ta
korelacja między mieliną a uczeniem się może częściowo tłumaczyć,
dlaczego złożone umiejętności trzeba opanowywać w dzieciństwie. Moż-
na się nauczyć grać na pianinie w każdym wieku, aby jednak osiągnąć
najwyższy stopień biegłości w muzyce, sporcie lub bardziej złożonych
czynnościach poznawczych, trzeba zacząć w młodym wieku, gdy kora
mózgowa ciągle jeszcze podlega mielinizacji.
W jakiś zasadniczy, ale nieznany sposób komórki glejowe uczest-
niczą w procesie uczenia się. Ale jak? Uczenie się oparte jest na coraz
silniejszym łączeniu neuronów w obwody przez synapsy w miarę zdo-
bywanego doświadczenia. A wszystko, co robią komórki glejowe, to
zapewnienie izolacji, nieprawdaż?
M y ś l e n i e p o n a d s y n a p s a m i 343

Glejowy wzmacniak i przekaźnik: węzeł Ranviera


Wszyscy jesteśmy niewolnikami naszych analogii. Z tego powodu nie
mogłem początkowo zrozumieć, dlaczego Natura wyposażyła komórki
otaczające aksony izolacją w zdolność wykrywania impulsów nerwowych.
C o miałyby one robić z tą informacją? Całe przetwarzanie informacji
w układach elektronicznych zachodzi, zanim zostaną wysłane przez linie
transmisji. Po co bawić się z izolacją na liniach transmisji?
Ludzie myślą na ogół o włóknach nerwowych jak o przewodach.
Ci, którzy myślą w ten sposób, nie uważają mieliny za nic więcej niż
tylko za izolację. Gdyby jednak mielina miała być wyłącznie izolacją,
to dlaczego Natura miałaby się tak kiepsko wywiązać ze swego zadania,
zostawiając gołe miejsca odsłaniające akson mniej więcej co milimetr
na całej jego długości?
O d kiedy anatomowie spojrzeli w mikroskop i zobaczyli, że akson
pokryty jest sznurem setek „spłaszczonych perełek", wprawiły ich w kon-
sternację nagie miejsca między poszczególnymi komórkami glejowymi.
Fachowość elektryków bywa różna, ale Natura nigdy nie jest niezdarą.
Czy te przerwy w izolacji były wynikiem uszkodzenia delikatnego włókna
nerwowego, czy było to zjawisko fizjologiczne?
Anatomowie zrobili, co do nich należało, nie zastanawiając się, czy to
artefakt, czy nie, nadali nagim plamkom nazwę. W roku 1878 odsłonięty
segment aksonu między dwoma glejowymi kiełbaskami nazwany został
przez francuskiego neuroanatoma Louisa-Antoinea Ranviera „węzłem".
Ramón y Cajal nie miał pojęcia, czym są owe węzły Ranviera, ale uznał
je za podwiązki przytrzymujące tłustą osłonkę mielinową na aksonie.
Teraz wiemy, że węzeł Ranviera nie jest niedbałą przerwą w izolacji
ani rodzajem podtrzymującej akson podwiązki. Jest to wysoce skompli-
kowane urządzenie elektroniczne, coś w rodzaju stacji przekaźnikowej
na linii komunikacyjnej. Nasze próby zrozumienia zasady działania
mieliny i węzła Ranviera musimy zacząć od wyjaśnienia, czym jest im-
puls nerwowy.
Pojedynczy impuls nerwowy jest szybką zmianą potencjału szerzącą
się wzdłuż aksonu jak fala wzdłuż naprężonej struny. Impuls wytwarzany
jest przez ściśle skoordynowane w czasie zmiany molekularne, które
otwierają i zamykają białkowe „zawory" w błonie komórkowej aksonu,
3 4 4 r Drugi mózg|

otwierając przejście dla naładowanych elektrycznie jonów. Gdy nała-


dowane jony wpływają do wewnątrz i wypływają na zewnątrz komórki,
potencjał aksonu w tym miejscu na krótko się zmienia, odzwierciedlając
przepływ tych ładunków. Dodatnio naładowane jony sodowe spieszą
do aksonu przez białka w błonie komórkowej aksonu zwane kanałami
sodowymi, a potencjał w wyniku nagromadzenia ładunków dodatnich
wzrasta. Zaraz później dodatnio naładowane jony potasu wychodzą
na zewnątrz przez kanały potasowe, by zredukować nadmiar ładunków
dodatnich i przywrócić akson do stanu wyjściowego, żeby mógł znów
wytworzyć impuls. Fala tych wahań potencjału po obu stronach błony
komórkowej szerzy się wzdłuż aksonu.
Cykl ten powtarza się za każdym razem, gdy akson wytwarza impuls.
Jeden cykl przesunięć jonów sodu i potasu trwa zaledwie około jednej
tysięcznej sekundy i wytwarza impuls nerwowy w jednym miejscu ak-
sonu. Takie powtarzane opóźnienia, nawet tak niewielkie jak tysięczna
sekundy, kumulują się, w miarę jak wytwarzana fala przyrostowa przesuwa
się wzdłuż aksonu. To ogranicza szybkość transmisji w aksonie.
Mielina w węźle Ranviera zasadniczo zmienia sposób transmisji
impulsów w aksonie. Zamiast powtarzać cykl drobnymi krokami na całej
długości aksonów, jak to się dzieje u bezkręgowców, które nie mają mieliny,
węzły Ranviera w pokrytych mieliną aksonach działają jak wzmacnia-
cze, znacznie zwiększając tempo transmisji sygnału na duże odległości.
W aksonach pokrytych mieliną impulsy nerwowe wytwarzane są tylko
w nagich węzłach. Nie są wytwarzane w odcinkach aksonu pokrytych
mieliną (międzywęźlach). Mielina uszczelnia ten odcinek aksonu, nic
pozwalając na żaden wyciek potencjału i zmuszając prąd elektryczny
do skakania od węzła do węzła. Każdy węzeł podaje sygnał dalej, jak
elektroniczna stacja przekaźnikowa. Informacja może być przekazana
przez serię węzłowych stacji przekaźnikowych nawet sto razy szybciej, niż
odbywałoby się to bez wzmacniaczy. Mielina jest czymś więcej niż tylko
izolacją, a węzły nie są wynikiem pomyłki. Każdy z nich jest niezwykle
skomplikowanym urządzeniem elektronicznym przyspieszającym trans-
misję informacji. Podobnie jak w przypadku różnicy między wesołym
przeskakiwaniem przez strumień po kamieniach a przechodzeniem
chwiejnym krokiem po pniu, impulsy elektryczne przeskakują przez
I
M y ś l e n i e p o n a d s y n a p s a m i 345

pokryty mieliną akson od węzła do węzła znacznie szybciej, niż gdyby


miały się ślizgać po aksonie pozbawionym mieliny.
Ale nie zwróciliśmy uwagi na jedną ważną sprawę. Nie wszystkie
aksony przewodzą informacje z maksymalną możliwą prędkością, jak
- mogłoby się wydawać - powinny to robić przez analogię do szybkiego
łącza internetowego. Prędkość transmisji impulsu przez nasze nerwy
i obwody w mózgu różni się znacznie w poszczególnych aksonach. Nie-
które aksony przewodzą impulsy z prędkością zaledwie 1 m/s (tempo
wolnego marszu). Najszybsze aksony przewodzą impulsy z prędkością
100 m/s. Dlaczego? Natura wykorzystuje najszybsze środki transmisji
danych w procesach, które muszą być przeprowadzone szybko, takich jak
wysyłanie impulsów przez aksony ruchowe, by poruszać naszymi nogami,
podczas gdy wzbijamy się w powietrze i podtrzymujemy ciało na jednej
stopie w połowie kroku za każdym wyskokiem, co nazywamy bieganiem.
Ale dlaczego wszystkie aksony nie przewodzą impulsów z jednakową
prędkością? I jeszcze, co decyduje o szybkości transmisji w aksonach?
Komórki glejowe kontrolują szybkość komunikacji przez pokryte
mieliną aksony. Robią to nie tylko poprzez określenie liczby warstw
izolacji, jaką powinny nałożyć na dany akson, ale również określając
położenie węzła Ranviera na aksonie i koncentrując kanały sodowe
i potasowe w klastery na całej długości aksonu oraz tworząc odcinki
węzłowe i międzywęzłowe. Im więcej warstw mieliny nałoży komórka
glejowa wokół aksonu, tym lepiej będzie on zaizolowany, a sygnał przy
mniejszej stracie potencjału przewodzony będzie szybciej. Musimy też
wiedzieć, że ponieważ węzeł Ranviera jest wzmacniaczem, musi być jakaś
określona liczba węzłów i jakieś optymalne ich rozmieszczenie zapew-
niające najszybsze przekazywanie impulsów wzdłuż aksonu. Komórki
glejowe kontrolują odległość między węzłami Ranviera i tym samym
szybkość przewodzenia impulsów.
Komórki glejowe są brygadzistami nadzorującymi konstrukcję ak-
sonu w okresie rowoju i naprawiającymi go w przypadku uszkodzenia.
Decydują o tym, gdzie powstaną węzły na dwa sposoby: poprzez uwal-
nianie substancji chemicznych, które instruują akson, by utworzył albo
węzeł, albo międzywęzłowy typ błony komórkowej, i poprzez fizyczne
przesunięcia kanałów sodowych z tworzeniem klasterów w węzłach, gdy
I
346 r Drugimózg |

komórki glejowe owijają nagi akson i zaczynają pokrywać go mieliną.


To poprzez ten nadzór nad przewodzeniem impulsów komórki glejowe
mogą być zaangażowane w proces uczenia się.

Neurony, które razem luytwarzają impulsy, łączą się w obivód


Jest to podstawowa zasada uczenia się wywodząca się z doświadczeń
Pawłowa z psami, którym ciekła ślina na dźwięk dzwonka na obiad:
„neurony, które razem wytwarzają impulsy, łączą się w obwód". Pawłów
potrafił połączyć neurony reagujące na dźwięk z neuronami stymulujący-
mi produkcję śliny, prezentując psu jedzenie równocześnie z dźwiękiem
dzwonka na obiad. Po tym, jak neurony te równocześnie wytwarzały
impulsy, połączyły się w obwód. Pawłów potrafił sprowokować u psa
wydzielanie śliny bez widoku jedzenia, tylko dzwoniąc dzwonkiem.
Neurobiolodzy zainteresowani komórkowym podłożem procesu ucze-
nia się badali intensywnie mechanizmy molekularne łączące neurony
bardziej efektywnie na synapsach, ale nie zwrócili kompletnie uwagi
na jedną zasadniczą kwestię: co decyduje o tym, czy neurony równo-
cześnie wytwarzają impuls, czy też nie?
Najważniejsza jest synchronizacja w czasie. Synchronizacja przepływu
informacji ma absolutnie zasadnicze znaczenie dla działania jakiejkolwiek
sieci łączności. Wszyscy mieliśmy do czynienia z zakłóceniem łączności,
które następuje, gdy zawodzi synchronizacja i gdy opóźnienia między
nadawaniem i odbiorem informacji na linii telefonicznej dalekiego za-
sięgu zakłócają naszą rozmowę.
Mózg niczym się nie różni. Opóźnienie w przepływie informacji
przez korę mózgową jest jedną z przyczyn dysleksji i być może A D H D .
(Co ciekawe, wyniki najnowszych badań wskazują na zbyt dużą ilość
mieliny w niektórych obszarach mózgu u dzieci chorych na autyzm).
Nie wiemy, jak regulowana jest szybkość przewodzenia informacji
w aksonach, by umożliwić równoczesne dotarcie do danego neuronu
potrzebnych informacji. Nie ulega natomiast wątpliwości, że uzyskanie
odpowiedniej synchronizacji w czasie jest absolutnie niezbędne dla
funkcji mózgu. Logicznie rzecz ujmując, naszą uwagę musimy skierować
ku komórkom kontrolującym prędkość przewodzenia impulsów przez
aksony: ku wytwarzającym mielinę komórkom glejowym.
I
M y ś l e n i e p o n a d s y n a p s a m i 347

Kontrolując prędkość przewodzenia impulsów w aksonach, wytwa-


rzające mielinę komórki glejowe mogą decydować o tym, czy impulsy
z dwóch aksonów zbiegną się w neuronie w tym samym czasie. Jeżeli
impulsy z dwóch wchodzących aksonów przybędą równocześnie, po-
tencjał synaptyczny, jaki wytworzą w dendrycie, zsumuje się, wywołując
większą reakcję. Jednakże gdy impulsy z dwóch aksonów wchodzących
przybędą nawet w nieznacznie różnym czasie, potencjały synaptyczne
wytworzone przez każde z wejść nie zsumują się. Sytuacja jest bardzo
podobna do tej, gdy dwie osoby próbują wypchać z zaspy samochód.
Obie muszą pchać dokładnie w tym samym czasie. Rezultat przybycia
dwóch impulsów do dendry tu w różnym czasie będzie taki, że powstaną
kolejno po sobie dwie małe zmiany potencjału o sile o połowę mniej-
szej, niż gdyby impulsy przybyły równocześnie. Te pojedyncze wahania
potencjału mogą nie być wystarczające, by wyzwolić w neuronie post-
synaptycznym jakąkolwiek reakcję.
Impulsy wejściowe w ważnym obwodach neuronalnych nie przybędą
równocześnie, jeżeli zostaną wysłane przez aksony o różnej długości, jak
to zwykle ma miejsce. Z tego powodu prędkość przewodzenia impulsów
musi być w długich aksonach zwiększona, a w krótkich zmniejszona, by
zapewnić jednoczesne przybycie impulsów zgodnie z zasadą „Neurony,
które razem wytwarzają impulsy, łączą się w obwód".
Zmiana potencjału wytworzona przez synapsę trwa bardzo krótko,
zaledwie kilka tysięcznych sekundy. Prędkość ta wymaga bardzo precy-
zyjnej synchronizacji czasu przybycia impulsów. Czy to możliwe, aby
optymalna prędkość przewodzenia impulsów w aksonach została usta-
lona całkowicie na podstawie instrukcji genetycznych w okresie rozwoju
mózgu w każdym jego aksonie ? Lub czy to możliwe, aby przewodzenie
impulsów regulowane było na podstawie doświadczeń funkcjonalnych,
by uzyskać jak najlepsze wyniki pracy obwodu? Jeśli wziąć pod uwa-
gę wszystkie czynniki, które wpływają na opóźnienie przewodnictwa
między neuronami znajdującymi się w znacznej odległości od siebie
- na przykład przez ciało modzelowate łączące obie półkule mózgowe
- nie wydaje się wiarygodne, żeby sam czynnik genetyczny mógł decy-
dować o wszystkich zmiennych. D o czynników wpływających na czas
przybycia impulsu z aksonu zalicza się szczególną drogę, jaką wybrał
348
Ir D r u g i m ó z g |

stożek wzrostu w procesie rozwoju zarodkowego mózgu, średnicę aksonu,


liczbę mielinizujących komórek glejowych tworzących węzły Ranvicra
na całej jego długości, grubość osłonki mielinowej, rodzaj i liczbę kanałów
jonowych odpowiedzialnych za wytwarzanie impulsów nerwowych oraz
wiele innych. Najbardziej prawdopodobną możliwością dostosowania
prędkości przewodzenia aksonów do wymagań każdego z obwodów
mózgu wydaje się jakiś sposób regulacji prędkości przewodzenia przez
funkcjonalne doświadczenie.
Poza prostymi odruchami ten proces regulacji prędkości i równo-
czesnego przybywania impulsów w ruchu przez aksony wydaje się mieć
szczególne znaczenie w procesie uczenia się złożonych umiejętności
takich jak gra na pianinie, które wymagają integracji informacji między
licznymi obszarami kory mózgowej uczestniczącymi w tym skompli
kowanym zadaniu. Wydaje się, że stoimy na progu odkrycia nowego,
przekraczającego granice prostych odruchów sposobu uczenia się, który
od tak dawna fascynował neurobiologów, sposobu uczenia się wycho-
dzącego poza zasięg nie tylko synaps, ale również neuronów.
Rozumowanie to oraz nowe informacje tłumaczyć by mogły obec-
ność zmian w istocie białej u osób uczących się gry na pianinie ora/,
proporcjonalną zależność objętości istoty białej od ilorazu inteligencji.
Ale nawet jeżeli komórki glejowe potrafią wykrywać aktywność elek-
tryczną w aksonach, trzeba jeszcze sprawdzić, czy zdolność ta wpływa
na proces mielinizacji decydujący o optymalnych wynikach i odpowie-
dzieć na pytanie, w jaki sposób z aksonów z dala od synaps uwalniany
jest ATP.

Tasaki
Każdego dnia starszy pan, Japończyk, powłóczy nogami po chod-
niku, wyznaczając sobie drogę skoordynowanymi ze swoimi krokami
pchnięciami laski. Głęboko zamyślony, wygląda, jakby nie wiedział, co
się wokół dzieje. Mijający go ludzie z rzadka tylko poświęcają mu jakąś
myśl, a najczęściej jest to podziw dla wytrwałości i pełnej skupienia
determinacji staruszka w zamiarze dotarcia do celu.
Ten staruszek, którego od setki dzielą zaledwie dwa lata, idzie do pra-
cy. Przebywa ten trzykilometrowy odcinek dwa razy dziennie. Zanim
I
M y ś l e n i e p o n a d s y n a p s a m i 349

w roku 2003 zmarła jego żona, z którą przeżył 60 lat, pokonywał tę


drogę w ciągu dnia czterokrotnie, by móc zjeść z nią w domu obiad.
Później razem wracali do pracy. Gdy się poznali, Nobuko zrozumiała,
że jeżeli chcą spędzać ze sobą czas, muszą razem pracować. Została jego
asystentką. W roku 2002 złożył ślubowanie. „Będę pracował tak długo,
aż moja żona powie, że już dłużej nie może. Jeżeli ona będzie w stanie
pracować do setki, ja też będę pracował". Ale gdy Nobuko odeszła, nie
potrafił przestać chodzić do pracy.
Przekręcając drżącymi rękoma mosiężny klucz w zamku, starszy
pan otwiera drzwi swego warsztatu pracy. Jest to laboratorium naukowe
zawalone szklanymi naczyniami i sprzętem elektronicznym z lat sześć-
dziesiątych. Gdy wchodzi do pokoju, jego ubranie i okulary w stylu
preferowanym przez inżynierów z epoki pierwszych programów ko-
smicznych zlewają się nagle idealnie z wystrojem laboratorium. Na ulicy
są anachroniczne, ale gdy tylko Tasaki włącza tutaj światło, idealnie
dopasowuje się do wystroju z minionej epoki i wraca do życia, jakby
wchodził na scenę. Większość otaczającego go staroświeckiego sprzętu
elektronicznego została wykonana przez niego własnoręcznie. W cza-
sach, gdy konstruował te urządzenia, jego wizja i wymagania sprzętowe
wykraczały poza możliwości dostępnych technologii.
Nazwisko Ichiji Tasaki nie jest powszechnie znane, ale nie ma ni-
kogo, kto nie znałby owoców jego pracy naukowej. Wszyscy wiemy, że
nasz układ nerwowy działa poprzez wysyłanie impulsów elektrycznych
przez nerwy do mięśni, by wprawiać je w ruch, i że impulsy z narządów
zmysłów trafiają do naszego mózgu. Ale w jaki sposób impulsy te prze-
wodzone są przez aksony? D r Tasaki jest człowiekiem, który znalazł
odpowiedź na to pytanie.
To oczywiste, że aksony neuronów nie są miedzianymi przewoda-
mi. M i m o że te cienkie rurki szybko przekazują impulsy elektryczne,
impulsy nerwowe nie są wysyłane przez aksony tak jak elektrony przez
przewody. Takie intuicyjne myślenie jest ewidentnym błędem, chociaż
wszyscy używamy tej metafory. Rzeczywisty mechanizm tego niezwykle
ważnego procesu łączności opisany jest w każdym podręczniku biologii,
rzadko jednak wspomina się tam nazwisko osoby, która tajemnicę tę
rozwiązała.
350
Ir D r u g im ó z g |

Odkrycia dokonał Tasaki w Japonii w latach trzydziestych ubie-


głego wieku. Po drugiej wojnie światowej kontynuował swe badania
naukowe w Anglii, a w roku 1951 przyjechał do Stanów Zjednoczo-
nych. W roku 1953 Tasaki rozpoczął pracę w Narodowym Instytucie
Zdrowia w Bethesda w stanie Maryland, gdzie już pozostał. Instytut,
w którym był czynnym członkiem grupy naukowej kierowanej przez
biofizyka Petera Bassera, dał mu do dyspozycji miejsce na laboratorium
w odległym korytarzu budynku 13. Poza niesamowitą w jego wieku
sprawnością fizyczną Tasaki ma nadzwyczajny umysł - nadal równie
bystry jak u jego o tyle lat młodszych współpracowników. Tasaki został
obdarzony wybitnym umysłem biofizyka i matematyka.
„Logika intuicyjna jest jak...piękna kobieta", ostrzegał mnie zaled-
wie kilka tygodni temu ze swym charakterystycznym spontanicznym
śmiechem, gdy próbowałem narzucić mu swe argumenty niepoparte
wzorami matematycznymi. Gestykulując, wyjaśniał mi swą skandowaną
angielszczyzną, „Możesz zostać sprowadzony na manowce".
Dzisiejsi naukowcy mają do dyspozycji skomplikowane instrumenty
umożliwiające zaglądanie w głąb ludzkiego mózgu podczas jego pracy,
mogą złapać na czipie wszystkie geny znajdujące ekspresję w komórce
nerwowej, monitorować sygnały wysyłane przez żywe neurony i ob-
serwować komórki glejowe przy użyciu sterowanych komputerowo
mikroskopów oświetlonych laserem. Jak w latach trzydziestych, kiedy
szczytem osiągnięć elektroniki było radio, można było rozwikłać skom-
plikowany mechanizm transmisji sygnałów w naszym ciele?
Tasaki zrobił to ręcznie, przy użyciu prostych narzędzi i własno-
ręcznie wykonanych instrumentów, a następnie zastosował równania
matematyczne dla rozszyfrowania znaczenia swych pomiarów. Tasaki
stwierdził, że mielina zmienia sposób transmisji sygnału w aksonie. Tasaki
odkrył, że impulsy nie biegną, jak wszyscy zakładali, wzdłuż włókna
nerwowego w postaci fali, lecz za sprawą mieliny skaczą od jednego
węzła Ranviera do drugiego, jak baletnica przeskakująca całą scenę w kil-
ku susach. Tłumaczy to, dlaczego włókna pokryte mieliną przewodzą
impulsy sto razy szybciej niż włókna jej pozbawione. Ten podstawowy
proces leży u podłoża projektu i działania każdego pokrytego mieliną
obwodu mózgu i ciała i jest powodem paraliżu, który dotyka ludzi
I
M y ś l e n i e p o n a d s y n a p s a m i 351

chorych na stwardnienie rozsiane i inne choroby uszkadzające osłonkę


mielinową aksonów.
Większość prac Tasakiego wyprzedzało swoje czasy, a bardzo wiele
jego jedynych w swoim rodzaju obserwacji pozostaje nadal niewyjaśnio-
nymi ciekawostkami. W roku 1958 przekłuł komórki glejowe mózgu
elektrodami i jako pierwszy stwierdził, że komórki glejowe, chociaż nie
wytwarzają impulsów elektrycznych jak neurony, mają stały potencjał
elektryczny o szczególnych dla tych komórek własnościach. Donosił
również, że potrafi wprawić astrocyty w mikroskopijne drgania, wstrzy-
kując w nie impuls prądu elektrycznego. Zjawisko to, jak wyjaśniał, jest
jedynie konsekwencją ruchu jonów przemieszczających się pod dzia-
łaniem prądu elektrycznego z i do komórki i związanego z ruchem
jonów ruchu wody.
W roku 1960 podczas pracy nad pobudzeniem elektrycznym włó-
kien nerwowych stwierdził, że impuls elektryczny powoduje subtelne
zmiany optyczne aksonu i drobne zmiany temperatury odpowiadające
wydatkowi energetycznemu jonów przechodzących przez błonę komór-
kową. C o jeszcze bardziej zadziwiające, Tasaki zbudował precyzyjne
urządzenia, które wykrywały mikroskopijne kurczenie się i pęcznienie
aksonu spowodowane przepływem jonów i cząsteczek wody przez błonę
komórkową podczas przejścia impulsu elektrycznego.
Drgające aksony są jednakże osobliwością. Biofizycy uznają zmiany
fizyczne aksonu za cenne źródło informacji o podstawowych mecha-
nizmach pobudzenia elektrycznego, ale prace Tasakiego nie znalazły
uznania w oczach niektórych biologów jako coś kompletnie z punktu
widzenia biologii bezcelowego. Na drobne drgania aksonu zachodzące
podczas wytwarzania impulsu elektrycznego patrzono jak na wibracje
silnika podczas pracy, biorąc je za pozbawiony konsekwencji produkt
uboczny głównego mechanizmu. Przez kilka lat Tasaki publikował wyniki
swych badań wykazujące, że wszystkie rodzaje aksonów wpadają podczas
wytwarzania impulsów w mikroskopijne drgania, ale pozostawiono go
całkowicie samego w poszukiwaniach znaczenia tego zjawiska.
Pewnego dnia w moim laboratorium, gdy próbowałem dowiedzieć
się, w jaki sposób z aksonów uwalniany jest ATP stanowiący sygnał dla
komórek Schwanna, odtworzyłem nadgryzioną zębem czasu kasetę
r3 D5r 2u g i
I
mózg |

wideo z eksperymentem ukazującym aksony w bardzo dużym powięk-


szeniu mikroskopu. Akson drgał. Ruch był wyzwalany, gdy stymu-
lowałem akson do wytwarzania impulsów elektrycznych, ale był tak
mikroskopijny, że nieuchwytny bez tego dużego powiększenia i zapisu
wideo o częstotliwości akurat odpowiedniej, by go złapać. Odwiedziłem
dr. Tasakiego w jego laboratorium, by spytać, czy to, co widziałem,
było artefaktem.
„Nie", powiedział i zaraz zaczął m i opowiadać, jak to przed laty
obserwował takie zjawisko. Naszkicował rysunek ze strzałkami i rów-
nania wyjaśniające, jak jony i cząsteczki wody wchodzą do aksonu, gdy
wytwarza on impulsy elektryczne, co sprawia, że cytoplazma w pobliżu
błony komórkowej nieznacznie pęcznieje. Nagle zdałem sobie sprawę,
że to może być wyjaśnienie mechanizmu uwalniania ATP z aksonu
wytwarzającego impulsy.
Wiedziałem, że wszystkie komórki stają przed problemem precyzyjnej
regulacji swej objętości w zmieniającym się środowisku. Gdy ilość soli
w płynach ustrojowych zmniejsza się, komórki pęcznieją, gdyż woda
i jony ulegają redystrybucji przez błony komórkowe, by wyrównać stę-
żenia po obu jej stronach. Komórki nie pękają, gdy zaczynają pęcznieć,
ponieważ w błonie komórkowej mają kanały regulujące przepływ wody
i małych cząsteczek z i do komórki dla przywrócenia jej prawidłowej
objętości. Jeżeli impulsy elektryczne powodowałyby pęcznienie aksonu,
takie kanały mogłyby się otwierać, uwalniając wodę i małe cząstecz-
ki, by akson obkurczył się do swej normalnej wielkości. Gdyby ATP
mógł wychodzić przez te kanały, komórki glejowe mogłyby wyczuwać
aktywność impulsową w aksonie, nawet gdyby znajdowały się z dała
od synapsy, gdzie uwalniane są neuroprzekaźniki.
Przez dziewięć lat przeprowadzałem różnego rodzaju eksperymenty
dla sprawdzenia tej hipotezy. Ostatecznie ukończyłem badania, po-
twierdzając prawdziwość hipotezy i odkrywając nowy sposób przekazu
informacji z aksonu do komórek drugiego mózgu bez udziału synaps.
Opisując w publikacji wyniki doświadczeń, zawarłem w niej specjalne
podziękowania dla dr. Tasakiego. Pobiegłem, by wręczyć m u egzem-
plarz, ciesząc się już na jego zachwyt, gdy zobaczy, że dziwne zjawisko
drgających aksonów znalazło w końcu swą biologiczną funkcję.
I
M y ś l e n i e p o n a d s y n a p s a m i 353

W drodze do laboratorium dr. Tasakiego zatrzymałem się w gabinecie


dyrektora naukowego, by dać mu egzemplarz nowej pracy.
„Wszystko to wywodzi się z obserwacji dr. Tasakiego sprzed lat",
zacząłem przedmowę do wyjaśnień celu mojej pracy.
Dyrektor przerwał mi w pół zdania, „Wie pan, że Tasaki nie żyje".
„Nie". Taka strata. Jeszcze kilka tygodni temu żartował ze mną,
porównując intuicyjną logikę do pięknej kobiety. Było w nim wtedy
tyle życia.
„Był niesamowitą osobą. Jaka inspiracja", powiedziałem. Czułem
wdzięczność za to, że go poznałem. Naukowcy rzadko używają słowa
geniusz, gdyż w naszej pracy mamy szansę spotkać takiego jednego
lub dwóch, a nie chcemy używać tego słowa na wyrost.
Poszedłem do budynku 13 i wręczyłem rękopis szefowi i długolet-
niemu współpracownikowi Tasakiego Peterowi Basserowi.
„Ciągle wchodzę do jego laboratorium i wydaje mi się, że go tam
zobaczę", powiedział Peter. „Powiedziałem mu, że chyba mnie przeżyje.
Jego matka dożyła stu ośmiu lat... Nie mogę uwierzyć, że już go nie
ma".
Podobnie jak wielu mych kolegów jeżdżących samochodem
do pracy w N I H , łapię się często na tym, że szukam kogoś na pustym
chodniku.

Impulsy stymulują mielinizację


Prowadzone w ciągu ostatnich dziesięciu lat w moim laboratorium
badania wykazały, że aktywność impulsowa aksonów wpływa na rozwój
komórek Schwanna i oligodendrocytów i co za tym idzie mieliny. Nasze
badania potwierdziły istnienie trzech odrębnych mechanizmów moleku-
larnych działających na różnych etapach mielinizacji i za pośrednictwem
różnego rodzaju cząsteczek regulujących mielinizację w odpowiedzi
na wytwarzanie impulsów w aksonach. Nasze badania prowadzone
na mielinie tworzonej w hodowli komórkowej, wykorzystujące elektrody
do stymulacji aktywności impulsowej aksonów, udowodniły bezsprzecz-
nie, że mieliną podlega regulacji aktywności impulsowej.
Niektóre efekty aktywności impulsowej hamują mielinizację, inne
ją stymulują. Po pierwsze, wytwarzanie impulsu przez neuron może
354
I
r Drugi mózg |

powodować zmiany w jego genach kodujących białka opłaszczające aksony.


Białka te są niezwykle istotne dla przyczepiania wytwarzających mielinę
komórek i owijania aksonu warstwami mieliny. Po drugie, z aksonów
może uwalniać się ATP, a zarówno sam ATP, jak i produkt jego rozpadu,
adenozyna, mogą być wykrywane przez receptory komórek Schwanna
i oligodendrocytów, które z kolei regulują rozwój wytwarzających mie-
linę komórek glejowych i mielinizację. Po trzecie, gdy oligodendrocyty
osiągną dojrzałość, astrocyty przycupnięte między aksonami mogą wy-
krywać uwalniany przez wytwarzające impulsy aksony ATP i, gdy tak
się stanie, przekazywać sygnały oligodendrocytom za pośrednictwem
innej cząsteczki sygnałowej, czynnika hamującego białaczkę (LIF), któ-
ry stymuluje dojrzałe oligodendrocyty do produkcji mieliny. Chociaż
znaleźliśmy trzy sposoby, jakimi wytwarzające mielinę komórki glejowe
wykrywają aktywność impulsową aksonów, i wyjaśniliśmy, jak z kolei
ta wrażliwość wpływa na mielinizację, wiemy, że takich metod detekcji
istnieje wiele więcej i trzeba je znaleźć. Ta forma plastyczności mózgu
może być równie ważna jak plastyczność synaps dla budowania coraz
wyższej biegłości układu nerwowego na podstawie doświadczenia.
Ta nowa wiedza o procesie uczenia się jest owocem badań nad współ-
działaniem drugiego mózgu i mózgu neuronalnego. Dziwne komórki
Schwanna świecące jak choinkowe lampki skłoniły nas do wyruszenia
na wyprawę badawczą, w której spotkaliśmy innych eksploratorów
układu nerwowego, którzy również napotkali na swej drodze drugi
mózg i byli nim równie zaintrygowani: Stephena Smitha i iskierkę świa-
tła promieniującego z astrocytów, błyskotliwe obserwacje i nowe idee
TheodoreaSchwanna, Santiago Ramonay Cajala, Camillo Golgiego,
Louisa-Antoinea Ranviera i Fridtjofa Nansena. Naukowcy nie rozu-
mieją jeszcze drugiego mózgu, ale w miarę jak coraz więcej się o nim
dowiadujemy, ukazuje nam się w przelocie wszechświat funkcji mózgu,
o jakim nam się nigdy wcześniej nie śniło.
Rozdział 16

Ku przyszłości: n o w y m ó z g

Ostatni rozdział opowieści o drugim mózgu nie został napisany.


W jaki sposób poznanie komórek glejowych zmieni nasz umysł? Dzi-
siaj wiemy, że komórki glejowe stanowią drugi mózg, którego istnienia
od stu łat lub dłużej nie przyjmowano do wiadomości, mózg nowy dla
nauki. Dlaczego?
Na początku do badania go użyto niewłaściwych narzędzi. Elektrody
neurobiologów są głuche na komunikację komórek glejowych. A mimo
to mózg glejowy z całą pewnością nawiązuje łączność. Po prostu pracuje
inaczej niż mózg neuronalny, komunikuje się innymi metodami i w innej
skali czasu. Ale brak narzędzi nie daje pełnej odpowiedzi na pytanie,
dlaczego połowa mózgu do tej pory naukowcom umykała.
Człowiek jest mistrzem nad mistrzami w tworzeniu narzędzi. Gdyby
naukowcy uświadomili sobie potrzebę posiadania specjalnych narzędzi
do badania drugiego mózgu, pomysłowość ludzka na pewno by im ich
dostarczyła. Niezależnie od tego, jak prymitywne byłyby początkowo
te narzędzia, można by się było nimi posługiwać. Jesteśmy przecież
w końcu istotami, które nauczyły się wykorzystywać zwierzęta i domi-
nować nad nimi, używając jedynie kamieni zaostrzonych dzięki naszej
wyjątkowej pomysłowości.
To nasze myślenie nas zawiodło. Wydawało nam się, że wiemy,
jak pracuje mózg. Naukowcy urzeczeni elektrycznym neuronem za-
cieśnili swą uwagę wyłącznie do tego jednego typu komórek, prak-
tycznie ignorując wszystkie inne, mimo że te inne komórki górują
nad neuronami liczebnością i różnorodnością. Nasze nieświadome
356
Ij Drugi mózg"

uprzedzenia przyćmiły naszą percepcję. Mózg glejowy pozostawał po


prostu niezauważony.
Nauka jest zajęciem zarezerwowanym dla ludzi. Dziedzina ta, jak
żadna inna, wymaga współpracy, łączy ludzi z różnych epok i żyjących
na różnych kontynentach, różnych ras i poglądów politycznych, podlega
jednak takim samym ograniczeniom i słabościom jak wszelkie ludzkie
dążenia. Różnica między nimi a nauką polega na tym, że u kresu tych
poszukiwań istnieje nieuchwytna i ostateczna prawda, niezależnie od te-
go, czy nasze badania odkryją ją, czy też nie.
Jak łatwo zrozumieć, badania naukowe nad tymi „nieważnymi" ko-
mórkami nie wypadały dobrze w zaciętym współzawodnictwie o cenne
fundusze przyznawane przez komitety rządowe do spraw wspierania
badań naukowych. Wynikom dotyczącym „nieważnych" komórek bra-
kowało „znaczenia" wymaganego do publikacji w poważnych czasopi-
smach naukowych.
Nagle sytuacja się zmieniła. Jesteśmy świadkami rewolucji naukowej,
jaka dokonała się w wyniku objawienia: przyszedł czas, by jeszcze raz
przemyśleć nasze wnioski i przyjrzeć się ponownie naszym założeniom.
Wiemy, że drugi mózg pracuje niezależnie, ale w kooperacji z mózgiem
neuronalnym. Gdzie zaprowadzi nas to nowe spojrzenie? Obecnie nie
znamy odpowiedzi, ale neurobiolodzy w laboratoriach na całym świecie
pracują intensywnie, by ją znaleźć. To zadziwiające, jak daleko zaszliśmy
i jak szybko. D o niedawna mało kto był sobie w stanie nawet wyobra-
zić, jaki związek mogły mieć komórki glejowe mózgu Einsteina z jego
geniuszem. Teraz możemy dostrzec wiele sposobów, jakimi komórki
glejowe mogły to zrobić. Sto lat po tym, jak Ramón y Cajal zapytał,
„Czym jest ta druga połowa mózgu?" naukowcy odpowiadają.
Dzisiaj niemiecki patolog Rudolf Virchow bywa często wyszydzany
za naiwne nazwanie tych komórek w roku 1856 „nerwowym klejem".
O t o komórki, które potrafią zbudować mózg płodu, pokierować po-
łączeniami rosnących aksonów, by stworzyć w nim właściwe obwody,
naprawić go, gdy zostanie uszkodzony, wyczuwać impulsy trzeszczące
w aksonach i słyszeć synapsy, kontrolować sygnały wykorzystywane
przez neurony do komunikacji z innymi neuronami na synapsach, do-
starczać źródeł energii i substratów do produkcji neuroprzekaźników
I
K u p r z y s z ł o ś c i : n o w y m ó z g 357

dla neuronów, łączyć synapsy i neurony na dużych obszarach w gru-


py funkcjonalne, integrować i propagować informacje otrzymywane
od neuronów przez swą własną prywatną sieć, uwalniać czynniki neu-
rotoksyczne i neuroprotekcyjne, włączać synapsy i wyłączać synapsy
z obwodów, przemieszczać się do i ze szpary synaptycznej, rodzić nowe
neurony, komunikować się z układem naczyniowym i odpornościowym,
izolować neuronalne linie łączności i kontrolować prędkość transmisji
impulsów w ich obrębie. A niektórzy ludzie pytają: „Czy te komórki
mogą mieć cokolwiek wspólnego z wyższymi funkcjami mózgu?" Jak
mogłyby nie mieć?
Za każdym razem, gdy napotykasz niespodziewany zakręt, musisz
się zatrzymać, wyjąć z plecaka mapę i kompas, sprawdzić, w którym
miejscu pomyliłeś drogę, dokąd zmierzasz i dokładnie określić miejsce,
w którym się obecnie znajdujesz. Przyjrzyjmy się jeszcze raz faktom
o komórkach glejowych. Między tymi komórkami rzeczywiście szerzą
się informacje, ale są one przekazywane poprzez inny niż sygnały elek-
tryczne mechanizm i w innej skali przestrzennej oraz czasowej. Komór-
ki glejowe komunikują się szeroko, nie liniowo jak neurony. Komórki
glejowe komunikują się wolno. Są to fakty ważne dla zastanowienia się
nad tym, jak działa drugi mózg, i dla wyznaczenia kierunku przyszłych
badań naukowych.
Fale wapniowe przelewające się przez komórki glejowe nic poruszają
się w tempie tysięcznych części sekundy, charakterystycznym dla impul-
sów nerwowych iskrzących po aksonach i przez synapsy, ale w żółwim
tempie sekund, a nawet minut. Ta zasadnicza różnica mówi nam, że drugi
mózg przetwarza informacje inaczej niż mózg neuronalny i z innych
powodów. Komórki glejowe nie mogą brać bezpośredniego udziału
w szybkich funkcjach odruchowych, w których celują neurony. Komórki
glejowe rzeczywiście nadzorują transmisję impulsów nerwowych w łączu
nerwowo-mięśniowym, ale nie mogą być komórkami, które uratują nas
przed upadkiem na twarz w ułamku sekundy, a tyle jest czasu, by zapo-
biec potknięciu, gdy zaczepimy palcem o podłoże. Komórki glejowe nie
zawiadamiają z szybkością błyskawicy o bólu wywołanym dotknięciem
gorącego pieca, by uratować palce przed oparzeniem, ale komunikują
nam ból przewlekły, który może pojawić się po wygojeniu uszkodzenia
358
i
r D r u g i m ó z g|

mózgu, dokonaniu jego przebudowy i ponownej kalibracji. Komórki


glejowe przenoszą nas ponad poziom odruchów.
Komórki glejowe muszą też regulować inne funkcje poznawcze,
które rozwijają się powoli. Astrocyty mogą zwiększać lub zmniejszać
pobudliwość neuronów i silę przekazu synaptycznego. Ich nieśpieszny,
stały wpływ sugeruje kluczową rolę w procesie zachowania równowa-
gi, czyli homeostazie, dzięki któremu funkcje mózgu są utrzymywane
w bezpiecznych granicach, zamiast dziko i destruktywnie kręcić się
bez kontroli lub powoli więdnąć. O znaczeniu tych procesów kontroli
funkcji poznawczych możemy się przekonać, patrząc na różne zabu-
rzenia neurologiczne, takie jak padaczka, czy choroby psychiczne jak
schizofrenia i autyzm, w których funkcja neuronów zostaje wytrącona
z równowagi. Szybkie, zachodzące w mgnieniu oka funkcje poznawcze
są w rzeczywistości wąskim skrawkiem naszego intelektu. Wiele funkcji
mózgu rozwija się i działa powoli. Emocje i uczucia, cykle uwagi, zmiany
funkcji poznawczych związane z dorastaniem i wiekiem, nabywanie
złożonych umiejętności, na przykład gry na gitarze, odbywa się w in-
nej skali czasowej, w której komórki glejowe są mistrzami i kontrolują
funkcję neuronów. Ten aspekt wolno zmieniających się funkcji mózgu
jest stosunkowo słabo poznany. Można by się nawet spierać, czy nie są
to najciekawsze aspekty funkcji mózgu.
Nasz sztuczny pojęciowy podział na drugi mózg i mózg neuronalny
zaczyna się zacierać, a w miarę jak się to dzieje, zaczynamy doceniać
znaczenie drugiego mózgu. Związki komórek glejowych z niektórymi
chorobami są oczywiste: napad padaczkowy, infekcja, udar, choroby
neurodegeneracyjne, nowotwory, choroby demielinizacyjne i choroby
psychiczne - wszędzie tam zaangażowane są różne typy komórek gle-
jowych. Ale komórki glejowe regulują i przebudowują mózg nie tylko
w chorobie, ale również w zdrowiu. Teraz dopiero pojawiają się pytania
kluczowe niegdyś w badaniach nad mózgiem neuronalnym, a obecnie
w odniesieniu do drugiego mózgu. Jak bardzo plastyczne są komórki gle-
jowe ? Czy uczą się, śpią, starzeją, różnią u mężczyzn i u kobiet, ich funkcja
ulega zaburzeniu w chorobie? Ile istnieje typów komórek glejowych?
To ostatnie pytanie sprawia w ostatnim czasie najwięcej kłopotów.
Komórki glejowe są komórkami niezwykle różnorodnymi i brakuje nam
K u przyszłości: nowy m ó z g
I 3 5 9

słownictwa oraz wiedzy, by precyzyjnie się o nich wyrażać. Czy astrocyt


w okolicy synapsy jest taką samą komórką jak astrocyt kontrolujący prze-
pływ krwi przez naczynie włosowate mózgu? Czy astrocyty otaczające
dendryty w istocie szarej to te same komórki co astrocyty otaczające
aksony w istocie białej ? Czy są to komórki wykazujące takie same indy-
widualne różnice jak czopki i pręciki w naszej siatkówce ? Oddzielenie
komórek glejowych jabłek od komórek glejowych pomarańczy jest obec-
nie priorytetowym zadaniem zajmujących się tą dziedziną biologów,
którzy próbują poznać funkcje tych różnych składników komórkowych
drugiego mózgu i ich interakcje z mózgiem neuronalnym.
Astrocyty zajmują też olbrzymie obszary naszego mózgu. Oli-
godendrocyt pokrywa osłonką wiele aksonów. Komórki mikrogleju
przemierzają celowo duże obszary mózgu. Jeden astrocyt może objąć
swym zasięgiem sto tysięcy synaps. Wydaje się mało prawdopodobne,
by jeden astrocyt samodzielnie monitorował i zawiadywał transmisją
informacji przez tysiące synaps, które nadzoruje. Bardziej prawdopodob-
ne jest, że astrocyty (i inne komórki glejowe) łączą duże grupy synaps
lub neuronów w grupy funkcjonalne. Zwiększyłoby to znacznie siłę
i elastyczność przetwarzania informacji w naszym mózgu, przekracza-
jąc zakres zwykłego wzmocnienia pojedynczych synaps na przebiegu
obwodu neuronalnego. Komórki glejowe dają mózgowi nowy wymiar
przetwarzania informacji.
Wymiary fizyczne, jak również mechanizm komunikacji sugeru-
ją, że komórki glejowe obejmują swoim zasięgiem olbrzymią domenę
działania. Chemiczne środki komunikacji międzykomórkowej stosowa-
ne przez komórki glejowe rozprzestrzeniają się szeroko, przekraczając
zaprogramowane na sztywno połączenia między neuronami. Ta cecha
uzbraja komórki glejowe w możliwość kontroli procesu przetwarzania
informacji w mózgu na zasadniczo różną i bardziej globalną skalę niż
ścisły kontakt neuronów synapsa do synapsy. Takie ogólne spojrzenie
z wyższego poziomu ma prawdopodobnie istotne znaczenie dla prze-
twarzania informacji i procesów poznawczych.
Komórki glejowe zachwycają nas wielością wykorzystywanych ka-
nałów łączności. Astrocyty dysponują środkami intercepcji wszelkich
typów aktywności neuronów, od przepływów jonów, poprzez każdy
360
Ir D r u g im ó z g |

stosowany przez neurony neuroprzekaźnik, po neuromodulatory, pepty-


dy i hormony regulujące funkcje układu nerwowego. Komórki glejowe
komunikują się między sobą za pomocą różnych linii łączności, nie tylko
neuroprzekaźników, ale również^/?junctions i przekaźników glejowych,
a konkretnie ATP. Neurony są pedantyczne, komórki glejowe chaotyczne.
Neurony tworzą synapsy tylko z odpowiednim partnerem neuronem,
a komórki glejowe komunikują się ze sobą nawzajem i z neuronami.
Astrocyty wyczuwają aktywność neuronów i komunikują się z innymi
astrocytami. Ale astrocyty komunikują się też z oligodendrocytami
i komórkami mikrogleju, z komórkami naczyń krwionośnych i układu
odpornościowego. Komórki glejowe wplecione są w globalną sieć łącz-
ności, która koordynuje praktycznie wszystkie typy informacji w mózgu:
glejowe, hormonalne, immunologiczne, naczyniowe i neuronalne. Taki
globalny nadzór i regulacja muszą mieć zasadnicze znaczenie dla funkcji
mózgu, a neurony nie są w stanie tego zapewnić. Komórki glejowe, jak
to zaczynamy dostrzegać, spajają wszystkie elementy komórkowe układu
nerwowego w funkcjonalną sieć. W tym znaczeniu komórki glejowe
stanowią rzeczywiście, jak to widział Rudolf Yirchow, nerwowy klej.
Słowniczek

Acetylocholina Neuroprzekaźnik pobudzający, uwalniany z pęcherzyków sy-


naptycznych, odpowiedzialny za skurcz mięśni i wiele innych funkcji. D o uszko-
dzenia n e u r o n ó w acetylocholinergicznych d o c h o d z i na przykład w chorobie
Alzheimera.

Adenozynotrójfosforan Patrz A T P

Akson Cienka, przypominająca przewód wypustka komórkowa neuronu prze-


syłająca impulsy elektryczne d o następnego n e u r o n u w obwodzie.

Ameba Pełzak. Drobnoustrój jednokomórkowy (pierwotniak) o nieregularnym


kształcie, który porusza się poprzez przelewanie zawartości i fałdowanie swego
ciała.

Amyloid Nierozpuszczalne złogi białkowe skupiające się w przestrzeni zewną-


trzkomórkowej m ó z g u w niektórych chorobach neurodegeneracyjnych.

APP Amyloid-beta prekursor protein, białko prekursor amyloidu-beta, z którego


powstaje, w w y n i k u rozkładu cząsteczki, amyloid-beta, białko odkładające się
w m ó z g u osób z chorobą Alzheimera.

Artefakt Obserwacja lub p o m i a r dokonany w toku eksperymentu, będący wy-


nikiem błędu.

Astrocyt reaktywny Astrocyt, który przeszedł przemianę struktury komórkowej


i zwiększa produkcję białek odpowiedzialnych za procesy naprawcze układu ner-
wowego p o urazie, zwłaszcza białka szkieletu komórkowego G F A P i cytokin.
362
I
r Drugimózg |

Astrocyt Jeden z czterech g ł ó w n y c h t y p ó w k o m ó r e k glejowych. Astrocyty


występują wyłącznie w ośrodkowym układzie nerwowym, gdzie cechują się d u ż ą
zmiennością swych komórkowych własności i kształtów. K o m ó r k i te pełnią w mó-
zgu różnorakie funkcje w warunkach zdrowia i choroby. Astrocyty nie występują
w o b w o d o w y m układzie nerwowym.

Astroglioza Nagromadzenie reaktywnych astrocytów w miejscu urazu lub zmian


chorobowych w m ó z g u lub rdzeniu kręgowym. Reaktywne astrocyty wykazują
zwiększoną zawartość niektórych białek odpowiedzialnych za procesy naprawcze
w ośrodkowym układzie nerwowym, między i n n y m i białka G F A P i cytokiny.

A T P (adcnozynotrójfosforan) Produkt metabolizmu komórek służący d o ma-


gazynowania energii dla reakcji enzymatycznych dzięki trzem resztom fosfora-
n o w y m połączonym z tworzącą rdzeń cząsteczki adenozyną. A T P i adenozyna
uwalniane przez kanały w błonie komórkowej l u b z pęcherzyków synaptycznych
pełnią również funkcję cząsteczek sygnałowych w komunikacji między komórkami,
aktywujących receptory błonowe innych komórek.

Bariera krew-mózg Bariera oddzielająca i regulująca wymianę substancji i komó-


rek między krwią i mózgiem. Barierę tworzą wyspecjalizowane komórki w ścianie
naczyń krwionośnych mózgu, które nie dopuszczają d o przechodzenia cząsteczek
i k o m ó r e k . Astrocyty, ściśle związane z tymi k o m ó r k a m i , regulują barierę oraz
obkurczanie i rozszerzanie naczyń krwionośnych, dostosowując w ten sposób prze-
pływ krwi d o zmieniających się potrzeb neuronów. Te astrocyty okołosynaptycznc
specjalizują się w wymianie jonów, wody i glukozy między mózgiem a krwią.

Beta-amyloid Polipeptyd zawarty w blaszkach amyloidu występujących w mózgu


chorych na chorobę Alzheimera.

Bezdech senny Zaburzenie snu charakteryzujące się d ł u g i m i przerwami w od-


dychaniu. Bezdech senny bywa czasem przyczyną nagiego zgonu niemowlęcia.

Bezkręgowce Zwierzęta na niższym poziomie drabiny ewolucyjnej, p o d wzglę-


dem ewolucyjnym starsze o d tych, które mają kręgosłupy, na przykład ślimaki,
owady i robaki.

Białka dopełniacza Składowe układu odpornościowego, które zabijają obce


lub nieprawidłowe komórki, rozrywając ich błonę komórkową.
i
S ł o w n i c z e k 363

Blaszka (plaąue) Nieprawidłowy ograniczony obszar m ó z g u zawierający złogi


białka, jak w przypadku choroby Alzheimera, lub resztki komórkowe jak w stward-
nieniu rozsianym.

CAT Computerizedaxial tomograpby, komputerowa tomografia osiowa. Trójwy-


miarowe badanie radiologiczne ciała przeprowadzane za pomocą komputerowej
rekonstrukcji kolejnych przekrojów rentgenowskich wykonanych p o d różnymi
kątami.

Chemokiny Rodzina związków sygnałowych, które regulują przyciąganie ko-


mórek układu odpornościowego oraz rozwój, przeżycie i proliferację neuronów
i komórek glejowych.

C h o r o b a afektywna d w u b i e g u n o w a Zwana również psychozą maniakalno-


depresyjną, choroba dwubiegunowa jest chorobą psychiczną, w której cyklicznie
występują epizody patologicznie wzmożonego nastroju (mania) i ciężkiej depresji.
Na jej rozwój mają wpływ czynniki genetyczne i środowiskowe. Choroba może mieć
związek z zaburzoną równowagą hormonalną oraz w zakresie neuroprzekaźników,
zwłaszcza kwasu glutaminowego, dopaminy i serotoniny.

C h o r o b a Alzheimera Zespół zaburzeń neurodegeneracyjnych powodujących


otępienie starcze. Choroba objawia się utratą pamięci, trudnościami w mówieniu
i rozumieniu mowy oraz chwiejnością emocjonalną. Cechami charakterystycznymi
obrazu mikroskopowego tkanki mózgowej w tej chorobie są blaszki amyloidu oraz
plątanina białek we wnętrzu neuronów (splątki włókienkowe).

C h r o m i a n srebra Związek wykorzystywany w fotografii czarno-białej zasto-


sowany przez C a m i l l o Golgiego w metodzie barwienia neuronów, ukazującej je
w najdrobniejszych szczegółach. Metoda polega na impregnacji tkanki mózgowej
dwuchromianem potasu i azotanem srebra. W wyniku reakcji chemicznej, w której
powstaje chromian srebra, neuron wypełnia się czystym barwnikiem.

Ciało komórki Część komórki nerwowej zawierająca jądro komórkowe, od której


w neuronie odchodzi cienki akson i rozgałęzione wyrostki dendrytów. W komórkach
glejowych od ciała komórki odchodzą wypustki w przypadku astrocytów, komórek
mikrogleju i oligodendrocytów. W oligodendrocytach odchodzące od ciała komórki
wypustki owijają się wokół aksonów i tworzą izolujące warstwy mieliny.
3 6 4 r Drugi mózg|

C i a ł o modzelowate Główny pęk aksonów łączący korę mózgową prawej i lewej


półkuli. Ciało modzelowate zawiera ćwierć miliarda aksonów.

Cytoarchitektura Struktura komórkowa kory mózgowej tworząca warstwy


i skupiska neuronów o zmiennym zagęszczeniu i specyficznych cechach charak-
terystycznych dla poszczególnych okolic mózgu.

Cytokiny Związki pełniące funkcje sygnalizatorów między komórkami, mające


szczególne znaczenie w odpowiedzi immunologicznej, a zwłaszcza w reakcji za-
palnej po urazie. Ostatnio zwrócono uwagę na rolę cytokin w patogenezie bólu
przewlekłego.

Cytoplazma Płyny wewnętrzne, rozpuszczalne białka oraz organelle we wnętrzu


komórki poza jądrem komórkowym.

C z y n n i k wzrostu Białko stymulujące wzrost lub przeżycie neuronów i innych


komórek.

Dendryty Przypominające korzonki wypustki neuronu odbierające sygnały


przychodzące do synapsy.

Dezoksvhemoglobina Hemoglobina, od której odłączył się tlen, jak to ma miejsce


w przypadku dostarczania tlenu do tkanek przez erytrocyty. Różnice własności
magnetycznych dezoksvhemoglobinv i hemoglobiny wykorzystano w technice
obrazowania mózgu metodą rezonansu magnetycznego.

D ł u g o t r w a ł a potencjalizacja (LTP, long-termpotentiation) Wzrost potencja-


łu elektrycznego powstającego na synapsach (siły synapsy) po jej wielokrotnym
pobudzeniu do wytwarzania impulsu z dużą częstotliwością.

Doktryna neuronów Teoria sformułowana przez Santiago R a m o n a y Cajala


na początku dwudziestego wieku, według której (1) wszystkie neurony są odrębnymi
komórkami komunikującymi się przez specjalne punkty kontaktowe (synapsy),
a nie jak zakładano wcześniej, przez bezpośredni kontakt protoplazmy oraz (2)
neurony są spolaryzowane w ten sposób, że sygnały przychodzące odbierane są
przez dendryty neuronu, a wiadomości wychodzące wysyłane przez jego akson.
S ł o w n i c z e k 365

D-seryna Cząsteczka sygnalizacyjna ułatwiająca transmisję synaptyczną z udzia-


łem receptorów kwasu glutaminowego, również w synapsach zaangażowanych
w proces długotrwałej potencjalizacji i pamięci.

E E G (clektroencefalogram) Zapis fał mózgowych powstających w wyniku


nakładania się na siebie impulsów elektrycznych kory mózgowej. Określenia tego
używa się czasami w odniesieniu do fal mózgowych jako takich.

Ektoderma Najbardziej zewnętrzna z trzech warstw komórkowych we wczesnym


rozwoju zarodkowym, z której powstanie skóra i układ nerwowy. Dwie pozostałe
warstwy to endoderma i mezoderma.

Elektroencefalogram Patrz EEG.

Estrogeny Sterydowe hormony płciowe odpowiedzialne za funkcje reproduk-


cyjne kobiety, występujące jednak także u mężczyzn i biorące udział w regulacji
różnego rodzaju funkcji komórek u obu płci.

Fala w a p n i o w a Wzrost stężenia wapnia w komórce, który szerzy się w sposób


przypominający falę na inne komórki.

Faza p r o d r o m a l n a Okres poprzedzający aktywną łażę schizofrenii, charakte-


ryzujący się wczesnymi zwiewnymi objawami lub psychozą.

G A B A (kwas gamma-aminomasłowy) Typ neuroprzekaźnika chemicznego


o fizjologicznym działaniu hamującym, który zmniejsza aktywność neuronu
postsynaptycznego.

Gap junction Połączenie białkowe między sąsiadującymi komórkami, które


umożliwia przechodzenie małych cząsteczek z jednej komórki do drugiej. Astrocyty
połączone są dużą ilością^/)junctions, co umożliwia im dystrybucję jonów, składni-
ków odżywczych i produktów metabolizmu między neuronami i krwiobiegiem.

G F A P ( g l i a l f i b r y l l a r y acidicprotein) Kwaśne glejowe białko włókienkowe,


białko włókienkowe występujące w astrocytach, którego zawartość w nich wzrasta
znacznie w wyniku urazu lub chorób układu nerwowego.
366
I
r Drugi mózg |

Glioza Reakcja astrocytów na uraz lub chorobę, charakteryzująca się wzmożoną


produkcją GFAP, zwiększeniem objętości komórek i produkcją wielu wyspecjali-
zowanych związków służących regeneracji układu nerwowego.

Glukoza Cukier wykorzystywany jako podstawowe źródło energii komórek


nerwowych.

Hemoglobina Zawierające żelazo białko erytrocytów transportujące tlen


do tkanek.

Hipokamp Okolica kory mózgowej przypominająca falisty ogon konika mor-


skiego, odpowiedzialna za pamięć deklaratywną i przestrzenną.

Hipoksja Stan niedoboru tlenu w tkankach ustroju.

Homeostaza Proces utrzymywania układów fizjologicznych w stanie równo-


wagi zapewniającym optymalną wydolność, niedopuszczający do przekroczenia
optymalnego zakresu czynnościowego.

H o r m o n antydiuretyczny ( A D H ) H o r m o n , zwany również wazopresyną, który


zmniejsza wydalanie moczu.

H o r m o n y płciowe Sterydy regulujące różnicowanie płci i funkcje reprodukcyjne


organizmu. D o najbardziej znanych h o r m o n ó w płciowych zaliczamy testosteron,
estrogeny i progesteron, istnieje jednak jeszcze wiele innych ich pochodnych. Wszyst-
kie te trzy podstawowe hormony występują u obu płci, ale w zmiennych ilościach,
z dominacją testosteronu u mężczyzn, a progesteronu i estrogenów u kobiet.

Interleukiny G r u p a cytokin odgrywających rolę sygnalizatorów układu


odpornościowego.

Istota biała Jedna z dwóch głównych form tkanki nerwowej w mózgu. Istota
biała zbudowana jest z ciasno upakowanych włókien nerwowych - aksonów poło-
żonych pod korą mózgową, łączących neurony różnych okolic mózgu w obwody.
Istota biała zawdzięcza swą barwę mielinie, osłonce aksonów zapewniającej izolację
elektryczną wytwarzanej przez oligodendrocyty. Duże pęczki istoty białej uwydat
niają się również w rdzeniu kręgowym, gdzie grube przewody aksonów prowadzą
sygnały z i do mózgu. W przeciwieństwie d o mózgu, w rdzeniu kręgowym istota
I
S ł o w n i c z e k 367

biała skupiona jest na powierzchni, a jego warstwy wewnętrzne tworzą neurony.


Zobacz również istota szara.

Istota szara Jedna z dwóch głównych form tkankowych mózgu, zbudowana


z ciasno upakowanych neuronów i synaps, występująca przede wszystkim w warstwie
zewnętrznej mózgu, czyli korze mózgowej i części środkowej rdzenia kręgowego.
Zobacz też istota biała.

Jądro komórkowe Pojedyncze organellum komórki, w którym znajdują się


geny.

Kanał potasowy Typ kanału białkowego w błonie komórkowej umożliwiający


jonom potasowym przechodzenie do wnętrza i na zewnątrz komórki. Uwalnianie
dodatnio naładowanych jonów potasu z aksonu przez kanały potasowe ma zasadnicze
znaczenie dla wytwarzania impulsu elektrycznego (potencjału czynnościowego).

K a n a ł sodowy Białkowy kanał jonowy w błonie komórkowej umożliwiający


jonom sodowym przejście do wnętrza i na zewnątrz komórki. Nagłe wejście jonów
sodowych do wnętrza aksonu powoduje wzrost jego wewnętrznego potencjału,
gdyż jony niosą ładunki dodatnie. Proces ten wywołuje iglicę napięcia elektrycz-
nego, zwaną potencjałem czynnościowym.

K o m ó r k a Schwanna Jeden z czterech głównych typów komórek glejowych.


Komórki Schwanna są komórkami glejowymi występującymi w nerwach obwodo-
wych. Komórki te przybierają bardzo różne kształty i pełnią wiele różnych funkcji.
Komórki Schwanna w swych różnorodnych odmianach muszą spełniać wszystkie
funkcje trzech typów komórek glejowych występujących w ośrodkowym układzie
nerwowym (komórek mikrogleju, astrocytów i oligodendrocytów), a także tworzyć
mielinową izolację elektryczną wokół aksonów nerwów obwodowych.

K o m ó r k i glejowe Komórki układu nerwowego, które nie są neuronami ani też


elementem innych tkanek występujących w mózgu, takich jak tkanka łączna czy
naczynia krwionośne. Komórki glejowe nie wytwarzają impulsów elektrycznych
i nie mają cech charakterystycznych dla neuronów, czyli aksonów, dendrytów
ani synaps.

K o m ó r k i mikrogleju Jeden z czterech głównych typów komórek glejowych. Są


to najmniejsze spośród komórek glejowych występujących w ośrodkowym układzie
368 r Drugi mózg|

nerwowym. Ich podstawową funkcją jest rola komórek układu odpornościowego


mózgu chroniących ośrodkowy układ nerwowy przed zakażeniem i chorobą.

K o m p u t e r o w a tomografia osiowa Patrz CAT

Kora mózgowa Powierzchowne warstwy przodomózgowia zawierające ciasno upa-


kowane neurony i dendryty. Kora mózgowa bierze udział w procesach świadomego po-
strzegania, mowy i języka, funkcjach czuciowych i ruchowych oraz świadomości.

Kręgowce Zwierzęta mające kręgosłupy; zaliczamy do nich ryby, płazy, gady,


ptaki i ssaki.

Kwas gamma-aminomasłowy Patrz GABA

Kwas g l u t a m i n o w y Najobficiej występujący w m ó z g u neuroprzekaźnik


pobudzający.

Labilny Łatwo poddający się zmianom.

Laktacja Produkcja mleka w celu karmienia piersią.

Leukocyt Krwinka biała.

Limfocyt T Typ krwinek białych charakteryzujący się obecnością receptora


C D 4 . Limfocyty T biorą udział w odpowiedzi immunologicznej na zakażenie.
Limfocyty T ulegają zakażeniu i niszczeniu w przebiegu A I D S .

Lipidy Tłuszczowe związki organiczne tworzące błony komórkowe.

LTP Patrz długotrwała potencjałizacja.

Malformacja Wada wrodzona.

M e t o d a barwienia G o l g i e g o Metoda barwienia komórek opracowana prze/


Camillo Golgiego, wykorzystująca reakcję chemiczną soli srebra, podobną do reak
cji stanowiącej podstawę fotografii czarno-białej, która umożliwia całkowite, lei /
wybiórcze wybarwienie tylko niektórych neuronów i żywo oddaje najdrobniejsze
szczegóły ich budowy.
I
S ł o w n i c z e k 369

Mielina Warstwa izolacyjna pokrywająca aksony, wytwarzana przez oligoden-


drocyty w ośrodkowym układzie n e r w o w y m i k o m ó r k i Schwanna w obwodo-
wym układzie nerwowym. Mielina składa się z wielu warstw błony komórkowej
nawiniętych na akson.

Mięsień gładki Jeden z trzech t y p ó w mięśni. M i ę ś n i e gładkie o d p o w i a d a j ą


za skurcze narządów niepodlegających woli, na przykład macicy, przewodu pokar-
mowego i dróg oddechowych oraz tętnic. D o pozostałych typów mięśni zaliczamy
mięśnie szkieletowe odpowiedzialne za ruchy ciała oraz mięsień serca występujący
tylko w tym jednym narządzie.

M i k r o s k o p i a elektronowa Technika wykorzystywana d o analizy struktur ko-


mórkowych pozostających poza rozdzielczością mikroskopii świetlnej. Mikroskop
elektronowy wykorzystuje zamiast światła skupioną wiązkę elektronów.

Monocyt Jeden z typów krwinek białych pożerający obce drobnoustroje i sub-


stancje. Po opuszczeniu naczynia i wejściu d o tkanki monocyty przekształcają się
w makrofagi.

Móżdżek Jedna z trzech głównych części mózgowia położona u podstawy mózgu.


Bierze udział w procesach pamięci oraz czynnościach ruchowych. Pozostałe dwie
części mózgowia to m ó z g i rdzeń przedłużony.

M R I (rezonans magnetyczny) Technika obrazowania mózgu dla celów diagno-


stycznych i naukowych dostarczająca szczegółowych, trójwymiarowych obrazów
mózgu.

Napad padaczkowy Nieprawidłowa, nadmierna i zsynchronizowana aktyw-


ność elektryczna neuronów kory mózgowej, która powoduje m i m o w o l n e zmiany
w zakresie ruchów ciała, czucia i świadomości.

Nerw Przypominająca przewód tkanka przewodząca sygnały elektryczne z mózgu


i rdzenia kręgowego d o różnych części ciała oraz przesyłająca sygnały z narządów
zmysłów i organów czucia d o mózgu i rdzenia kręgowego. Nerwów nie należy mylić
/ neuronami, które są pojedynczymi komórkami wykazującymi pobudliwość elek-
tryczną. Aksony neuronów powiązane w pęczki tworzą nerw, który zawiera również
tkankę łączną i naczyniową. Nerwy nie występują w ośrodkowym układzie nerwowym,
.1 pęczki aksonów w mózgu i rdzeniu kręgowym nazywamy drogami nerwowymi.
370
I
r Drugi mózg |

Neurony K o m ó r k i układu nerwowego wykazujące pobudliwość elektryczną,


które przewodzą impulsy elektryczne i k o m u n i k u j ą się z innymi neuronami przez
synapsy. Neurony składają się z trzech odrębnych elementów komórki: ciała ko-
mórki, aksonu i dendrytów.

Neuroprzekaźnik inhibicyjny (hamujący) Związek chemiczny uwalniany


z synaps i n h i b i c y j n y c h (hamujących), który zmniejsza p o b u d l i w o ś ć n e u r o n u
postsynaptycznego, powodując jego hiperpolaryzację i zmniejszając tym samym
zdolność neuronu odbiorczego d o wytwarzania potencjału czynnościowego.

N e u r o p r z e k a ź n i k pobudzający Związek chemiczny o własnościach neuroprze-


kaźnika uwalniany z synaps pobudzających aktywność neuronów.

Neuroprzekaźnik Substancja chemiczna uwalniana z synapsy umożliwiająca


komunikację między neuronami.

Neurotoksyna Toksyna, która zabija neurony.

Niedokrwienie Stan niedostatecznego dopływu krwi d o tkanek. Jedna z kon-


sekwencji udaru m ó z g u .

N M D A (N-metyl-D-asparaginowy) Typ receptorów kwasu glutaminowego

0 zasadniczym znaczeniu dla formacji pamięci i długotrwałej potencjalizacji.

NMJ Patrz połączenie neriuowo-mięśniowe

NO Patrz podtlenek azotu

O b w o d o w y u k ł a d nerwowy ( P N S ) Część układu nerwowego poza mózgiem


1 rdzeniem kręgowym. O b e j m u j e on nerwy tułowia i kończyn.

Okołosynaptyczne komórki Schwanna K o m ó r k i Schwanna ciasno otacza-


jące synapsy łączące się z w ł ó k n a m i m i ę ś n i o w y m i . Patrz terminalne komórki
Schwanna.

Oksytocyna Peptyd syntetyzowany w podwzgórzu o działaniu h o r m o n u regu


lującego wiele funkcji ustroju, zwłaszcza związanych z rozrodem i zachowaniem
macierzyńskim.
S ł o w n i c z e k 371

Oligodendrocyt Jeden z czterech głównych typów komórek glejowych. Oligo-


dendrocyty wytwarzają mielinę izolującą aksony ośrodkowego układu nerwowego,
nie występują natomiast w o b w o d o w y m układzie nerwowym.

O ś r o d k o w y u k ł a d nerwowy ( o u n , C N S ) Część układu nerwowego znajdująca


się wewnątrz czaszki oraz rdzeń kręgowy.

Otępienie Demencja. Stopniowe pogorszenie sprawności intelektualnej obej-


mujące osłabienie pamięci i zdolności uczenia się.

oun Patrz ośrodkowy układ nerwowy

Pęcherzyk synaptyczny O r g a n e l l u m w kształcie kuli o średnicy 25 nanome-


trów, zawierające cząsteczki neuroprzekaźnika, które m o g ą być uwalniane przez
błonę presynaptyczną synapsy. Najwięcej pęcherzyków synaptycznych gromadzi
się w p o b l i ż u błony presynaptycznej. W odpowiedzi na nadejście impulsu elek-
trycznego poszczególne pęcherzyki łączą się z b ł o n ą k o m ó r k o w ą i uwalniają swą
zawartość na powierzchnię błony postsynaptycznej synapsy.

Pień m ó z g u D o l n a część m ó z g u łącząca g o z rdzeniem kręgowym. Ta część


m ó z g u zapewnia podstawową aktywność niezbędną dla utrzymania uwagi, czu-
wania i funkcji ruchowych.

Plastyczność synaps Z m i a n a siły połączenia synaptycznego. W z m o c n i e n i e


l u b osłabienie synaps stanowi k o m ó r k o w e p o d ł o ż e uczenia się i pamięci. Two-
rzenie i eliminacja synaps są istotne dla procesu tworzenia o b w o d ó w w m ó z g u
podczas rozwoju, uczenia się i p o w r o t u d o zdrowia p o urazie.

Płat c z o ł o w y Płaty kory mózgowej przedniej części m ó z g u o d p o w i e d z i a l n e


za wyższe funkcje poznawcze.

Płat s k r o n i o w y O k o l i c a kory mózgowej w p o b l i ż u skroni stanowiąca częsty


p u n k t wyjścia padaczki. Jego najważniejsza rola polega na przetwarzaniu infor-
macji słuchowych i wzrokowych. W płacie skroniowym znajduje się h i p o k a m p
0 zasadniczym znaczeniu dla pamięci deklaratywnej i przestrzennej.

Płyn m ó z g o w o - r d z e n i o w y Płyn o specyficznym składzie opływający m ó z g


1 rdzeń kręgowy oraz wypełniający jamy w ich wnętrzu.
3 7 2 r Drugi mózg|

Podtlenek azotu ( N O ) G a z wytwarzany przez k o m ó r k i pełniący funkcję


neuroprzekaźnika.

Podwzgórze Część m ó z g u odpowiedzialna za utrzymanie optymalnego ciśnienia


k r w i , temperatury ciała, cykle h o r m o n a l n e oraz r ó ż n e g o rodzaju a u t o m a t y c z n e
czynności o r g a n i z m u .

P o ł ą c z e n i e n e r w o w o - m i ę ś n i o w e ( N M J , neuromtiscularjunction) Synapsa
u t w o r z o n a przez neurony ruchowe na w ł ó k n a c h mięśniowych, stymulująca skurcz
mięśni.

Potencjał czynnościowy I m p u l s elektryczny w y t w a r z a n y w aksonie komór-


ki n e r w o w e j i p r z e w o d z ą c y sygnał elektryczny d o synapsy. I m p u l s elektryczny
w y t w a r z a n y jest w w y n i k u szybkiej w y m i a n y n a ł a d o w a n y c h j o n ó w (sodowych
i potasowych) przez b ł o n ę k o m ó r k o w ą aksonu.

Progenitor K o m ó r k a wykazująca tendencję d o przekształcenia w określony typ


k o m ó r e k , bardziej z r ó ż n i c o w a n a o d k o m ó r k i p n i a .

Progesteron Sterydowy h o r m o n płciowy biorący udział w cyklu miesiączkowym


kobiety, ale wywierający r ó w n i e ż działanie regulacyjne n a wiele innych k o m ó r e k
w o r g a n i z m i e kobiety i mężczyzny.

Proliferacja Silne r o z m n a ż a n i e sie, g w a ł t o w n y p o d z i a ł k o m ó r e k .

Protoplazma Patrz cytoplazma.

P r z e k a ź n i k glejowy Cząsteczka sygnalizacyjna uwalniana przez k o m ó r k ę glejo


w ą w y k r y w a n a przez i n n e k o m ó r k i - k o m ó r k i glejowe, neurony, k o m ó r k i układu
o d p o r n o ś c i o w e g o oraz k o m ó r k i ścian naczyń. Są to o d p o w i e d n i k i neuroprzekaź
n i k ó w , cząsteczek sygnalizacyjnych u w a l n i a n y c h przez neurony.

Przysadka m ó z g o w a G r u c z o ł d o k r e w n y p o ł o ż o n y u podstawy m ó z g u n a d z o
rujący u k ł a d h o r m o n a l n y ustroju. Podlega k o n t r o l i części p o d w z g ó r z a , z ktńrą
łączy się przez aksony n e u r o n ó w .

R d z e ń kręgowy Przedłużenie m ó z g u biegnące w z d ł u ż grzbietu w kanale u t w o


r z o n y m przez kręgi kręgosłupa. R d z e ń kręgowy jest miejscem wejścia n e r w ó w
S ł o w n i c z e k 373

ruchowych i czuciowych do ośrodkowego układu nerwowego z wyjątkiem nerwów


zaopatrujących twarz i głowę.

R d z e ń przedłużony Jedna z trzech głównych części mózgowia położona u pod-


stawy mózgu i połączona z rdzeniem kręgowym. Rdzeń przedłużony jako część pnia
m ó z g u odpowiedzialny jest za wiele funkcji automatycznych, takich jak oddech
i regulacja ciśnienia krwi, jest też główną stacją przekaźnikową dla skrzyżowania
dróg neuronów ruchowych między rdzeniem kręgowym i mózgiem. D w i e pozo-
stałe główne części mózgowia to m ó z g i m ó ż d ż e k .

R e t i c u l u m endopłazmatyczne ( E R ) J e d n o z organelli komórkowych tworzące


sieć woreczków i rurek wokół jądra komórkowego. E R bierze udział w syntezie
lipidów i białek, służy również jako magazyn j o n ó w wapnia, które są uwalniane
z komórki p o zadziałaniu odpowiedniego bodźca.

Retrakcja Obkurczenie

Rezonans magnetyczny Patrz MRI.

Różnicowanie Proces rozwoju komórek, w którym komórka niedojrzała lub nie-


wyspecjalizowana przechodzi w formę dojrzałą lub wyspecjalizowaną.

Schizofrenia C i ę ż k a choroba psychiczna, w której d o c h o d z i d o zaburzenia


postrzegania rzeczywistości poprzez omamy, urojenia oraz zaburzone myślenie
i zachowanie. W leczeniu stosuje się leki wpływające na równowagę neuroprzekaźni-
ków - dopaminy, serotoniny i kwasu glutaminowego oraz terapię behawioralną.

Skrawek m ó z g u Fragment m ó z g u wypreparowany ze zwierzęcia doświadczal-


nego i pocięty na cienkie warstwy dla utrzymania tkanki mózgowej przy życiu
d o badań neurofizjologicznych.

SM Patrz stwardnienie rozsiane

Stwardnienie rozsiane ( S M ) Choroba spowodowana utratą izolacji elektrycznej


aksonów (mieliny) ośrodkowego u k ł a d u nerwowego prowadząca d o zaburzeń
widzenia, trudności w poruszaniu i zaburzeń innych funkcji m ó z g u .

Supresja H a m o w a n i e , tłumienie wzrostu.


I
374 j D r u g i m ó z g "

Synapsa Punkt komunikacji między neuronami. Synapsę tworzy terminal nerwowy


uwalniający neuroprzekaźnik z pęcherzyków synaptycznych, neuroprzekaźnik ten
aktywuje receptory na dcndrycie następnego neuronu w obwodzie. W zależności
o d rodzaju uwalnianego neuroprzekaźnika neuron odbiorczy ulega pobudzeniu
l u b z a h a m o w a n i u zapobiegającemu wytwarzaniu potencjału czynnościowego.
W ten sposób synapsy łączą neurony w obwody i ograniczają przepływ informacji
d o jednego kierunku - o d terminalu aksonu d o dendrytu.

Szerząca się depresja Fala aktywności elektrycznej szerząca się w korze mózgowej,
którą m o ż n a zmierzyć za p o m o c ą E E G . Depresja jest wynikiem zsynchronizowa-
nego spadku potencjału w dużych grupach neuronów korowych szerzącego się
w korze. C z y n n i k i e m wywołującym może tu być brak dopływu krwi. Zjawisko to
towarzyszy migrenowym b ó l o m głowy i n a p a d o m padaczkowym.

Sluzica Jeden z najbardziej prymitywnych żyjących gatunków ryb, znajdujący


się u podstawy drzewa ewolucyjnego kręgowców (zwierząt z kręgosłupami).

Tauryna Występujący w ustroju aminokwas, który nie jest wykorzystywany


d o produkcji białka, odgrywa natomiast ważną rolę w różnego rodzaju reakcjach
chemicznych i jako neuroprzekaźnik.

Terminal postsynaptyczny Część odbiorcza synapsy, gdzie receptory dendrytów


wykrywają neuroprzekaźnik uwalniany z terminalu presynaptycznego aksonu
drugiego, tworzącego synapsę neuronu.

Terminal presynaptyczny Część synapsy, gdzie z zakończenia aksonu uwalniany


jest neuroprzekaźnik.

Terminalne k o m ó r k i Schwanna Wyspecjalizowane komórki Schwanna ciasno


otaczające synapsę nerwowo-mięśniową, zwane też okolosynaptycznymi komór-
kami Schwanna.

Testosteron Jeden z głównych hormonów płciowych, związany przede wszystkim


z męskimi funkcjami płciowymi, występujący jednak również u kobiet i odpowie-
dzialny za regulację wielu różnych procesów komórkowych u obu płci.

Transporter Cząsteczka w błonie komórkowej transportująca inne cząstce/


ki d o wnętrza i na zewnątrz k o m ó r k i . Transportery neuroprzekaźników, które
S ł o w n i c z e k 375

usuwają neuroprzekaźnik ze szczeliny synaptycznej, mają zasadnicze znaczenie


dla utrzymania transmisji synaptycznej w układzie nerwowym. Transportery neu-
roprzekaźników astrocytów stanowią g ł ó w n y m e c h a n i z m regulacji wychwytu
zwrotnego neuroprzekaźników z synaps.

Węzeł Ranviera Luka między pokrywającymi akson o d c i n k a m i izolacji mieli-


nowej, gdzie wytwarzany jest impuls elektryczny.

W ł ó k n o bezmielinowe Akson pozbawiony izolacji miełinowej i co za tym idzie


węzłów Ranviera. Aksony bezmielinowe mają małą średnicę i nie mogą przewodzić
impulsów elektrycznych ze znaczną prędkością.

W ł ó k n o mielinowe A k s o n pokryty mieliną.

Wzgórze Położone w centrum m ó z g u wzgórze (struktura parzysta) jest sku-


piskiem ciasno upakowanych n e u r o n ó w przekazujących informacje d o kory
mózgowej z wielu różnych okolic m ó z g u . Aksony z każdego układu czuciowego
(z wyjątkiem węchowego) przekazują swe sygnały d o wzgórza, skąd docierają one
d o kory mózgowej.

Zapalenie mózgu Encephalitis. Zakażenie i zapalenie mózgu.

Z w o j e nerwowe G r u p y neuronów poza ośrodkowym układem nerwowym.


Bibliografia

Część I
Odkrywamy drugi mózg

Rozdział 1. Bąbelkowa folia czy błyszczący klej ?

Bentivoglio, M . (1998) Life and discoveries o f Santiago R a m ó n y Cajal. The Nobel


Foundation, April 20, 1998, http://nobelprize.org/nobel_prizes/medicine/articles/
cajal/indes.html.
D i a m o n d , M . C „ Scheibel, A . B„ Murphy, G . M . Jr„ and Harvey, T. (1985) O n the

brain o f a scientist: Albert Einstein. Exp. Neurol 88:198-204.


Fields, R. D . (2004) The other half o f the brain. Scientific American April 290: 54-61.
— . (2006) Beyond the neuron doctrine. Scientific American A//WJune/July 17: 20-27.
Golgi, C . (1906) The neuron doctrine-theory and facts. The Nobel Lectures, The
Nobel Foundation, http://nobelprize.org/nobel_prizes/medicine/laureates/1906/
golgi-lecture.html
Paterniti, M . (2000) DrivingMr. Albert: A Trip Across America with Einstein 's Brain.
Random House, Inc., New York.
R a m ó n y Cajal, Santiago (1928) Degeneration and Regeneration ofthe Nervous System.

Oxford University Press, London.


— . (1990) New Ideas on the Structure of the Nervous System in Man and Vertebrates.
M I T Press, Cambridge, M A .
— . (1995) Histology ofthe Nervous System ofMan and Yertebrates. Oxford University
Press, New York.

— . (1999) Advicefora YoungInvestigator. M I T Press, Cambridge, Mass.


B i b l i o g r a f i a 377

Stevens, B., and Fields, R. D . (2000) Action potentials regulate Schwann celi
proliferation and development. Science 287: 2267-71.
Witelson, S. F., Kigar, D . L., and Harvey, T. (1999) The exceptional brain o f Albert
Einstein. Lancet 353: 2149-53. See also Lancet 344: 1821-23 for reader comments
and the authors reply.

Rozdział 2. Spojrzenie w głąb mózgu

Aldskogius, H o Liu, L., and Svensson, M . (1999) Glial responses to synaptic damage
and plasticity J. Neurosci. Res. ): 33-41.
Alexander, W . S. (1949) Progressive fibrinoid degeneration o f fibrillary astroeytes
associated with mental retardation in a hydrocephalic infant. Brain 72: 373-81.
Aschner, M., Sonnewald, U., and Tan, K. H . (2002) Astrocyte modulation o f neurotoxic
injury Brain Pathol. 12: 475-81.

Barger, S. W., and Basile, A. S. (2001) Activation ot microglia by secreted amyloid


precursor protein evokes release o f glutamate by cystine exchange and attenuates
synaptic function./. Neurochem. 76: 846-54.

Barnett, J. A . (1998) A history o f research on yeasts 1: work by chemists and biologists


1789-1850. Yeast 14: 1439-51.
Bergles, D . E., and Jahr, C . E. (1997) Glutamate transporter currents in hippocampal
astrocyt es. Neuron 19: 1297-1308.
Brenner, M., G o l d m a n , J. E., Q u i n l a n , R. A., and Messing, Albee (2008) Alexander
disease: a genetic disorder o f astrocytes, in (Patho)Physiology oftbe Nerious System,
V. Parpura and P. Haydon, eds. Springer Science, New York.
Bruce-Ketler, A . |. (1999) Microglial-neuronal interactions in synaptic damage and
recovery.J. Neurosci. Res. 58:191-201.
Bullock, T. H . (2004) The natural history o f neuroglia: an agenda for comparative
studies. Neuron Glia Biology 1: 97-100.
Fields, R. D . (2008) Schwann celi interactions with axons, in TheEncyclopedia oj
Neuroscience, L. Squire, ed. Academic Press, Oxford.

Fields, R. D „ and Stevens-Grahani, B. (2002) New insights into neuron-glia


communication. Science 298: 556-62.
Galambos, R. (1961) A glia-neural theory o f brain function. Proc. Nań. Acad. Sci. USA
47: 129-36.
I
378 j D r u g i m ó z g "

Harrison, R . G . (1904) A n experimental study o f the relation o f the nervous system to


the deveIoping musculature in the embryo o f the trog. Am.J. Anat. 3: 197-220.

Houades, V., et al. (2006) Shapes o f astrocyte networks in the juvenile brain. Neuron
Glia Biology 2: 3-14.
Jacobson, M . (1991) DevelopmentalNeurobiology. Plenum Press, New York.
Johnson, A . B. (1996) Alexander disease, in Handbook ofClinical Neurology, H . W .
Moser, ed. Elsevier Science, Amsterdam, pp. 701-10.
Kettenmann, H., and Ransom, B. R., eds. (2005) Neuroglia. Oxford University Press,
New York.
Koelliker, R . A . (1852) Handbuch der Gewebelebre desMenscben. Engelmann, Leipzig.

Marin-Teva, J. L. (2004) Microglia promote the death o f developing Purkinje cells.


Neuron 41: 491-93.
Moriguchi, S. (2003) Potentiation o f N M D A receptor-mediated synaptic responses by
microglia. Brain Res. Mol. Brain Res. 119: 160-69.
Nansen, F. (1887) The Structure and Combination ofthe HistologicalElements in the
CentralNervous System. Bergen, Norway.

— . (1890) The First Crossing of Greenland, Hubert M . Gepp, trans. Longmans, Green,
London.
—. (1891) Eskimo Life, W i l l i a m Archer, trans. Longmans, Green, London.
—. (1897) Farthest N o r t h : Being the Record o f a Voyage o f Exploration o f the Ship
Fram. 1893-1896, and o f a Fifteen Months' Sleigh Journey by Dr. Nansen and Lt.
Johansen, 2 vols. Harper, New York.
— . (1922) Autobiography. The Nobel Lectures, the Nobel Foundation, h t t p : / /
nobelfoundation.org/ nobel_prizes/peace/laureats/1922/nansen-bio.html.
Oliet, S. H . , Diet, R., and Poulain, D . A . (2001) Control o f glutamate clearance and
synergetic efficacy by glia coverage o f neurons. Science 292: 923-26.
R a m o n y Cajal, S. (1928) Degeneration and Regeneration of the Neroous System, Raoul
M . May, ed. and trans. Oxford University Press, L o n d o n .

— . (1989) Recollections of My Life, E. H . Craigie a n d j . Cano, trans. M I T Press,


Cambridge, M A .
Ranvier, L. A . (1871) Contributions a 1'histologie et a la physiologie des nerfs
peripheriques. C. R. Hebd. Seances Acad. Sci. 73:1168-71.
— . (1872) Recherches sur 1'histologie et la physiologie des nerfs. Arch. Physiol. Norm.
Path. 4: 129-49.
B i b l i o g r a f i a 379

Rio-Hortcga, P. del (1932) Microglia, in Cytology and Cellular Pathology ofthe Nervous
System, vol. 2, W . Penfield, ed. Hoeber, New York, pp. 483-534.
Roumier, A., et al. (2004) Impaired synaptic function in the microglial K A R A P /
DAP12-deficient mouse.y. Neurosci. 24: 11421-28.

Scemes, E., Suadicani, S. O., Dahl, G., and Spray, D . C . (2007) Conexin and pannexin
mediated cell-cell communication. Neuron Glia Biology 3: 199-208.
Sherwood, C . C., et al. (2006) Evolution o f increased glia-neuron ratios in the h u m a n
frontal cortex. Proc. Natl. Acad. Sci. USA 103: 13606-11.
Somjen, G . G . (1988) Nervenkitt: notes on the history o f t h e concept o f neuroglia. Glia
1:2-9.
Soury, J. (1899) Le systhne nerveux central. Structure etfonctions. Historie critique des
theories et des doctrines, 2 vols. Carre et Naud, Paris.
Spcidel, C . C . (1932) Studies ofliving nerves. I. The movements o f individual sheath
cells and nerve sprouts correlated with the process o f myelin sheath formation in
amphibian larvae./ Exp. Zool6\\ 279-331.

Stagi, M . (2005) Breakdown o f axonal synaptic vesicle precursor transport by microglial


nitric oxide./ Neurosci. 25: 352-62.
Vignal, W. (1889) Developpement des elements du systeme nerveux cerebro-spinal. G .
Masson, Paris.
Virchow, R. (1856) Gesammelte Abhandlungen zur Wissenschaftlichen Medizin. Hamm,
Frankfurt A M . (Note: The first use o f the word "neuroglia" is on p. 890.)

—. (1858) Cellularpathologie in ihre Begriindung auf Physiologische u n d Pathologische


Gewebelehre. A. Hirschwald, Berlin.
Wegiel, J., et al. (2001) The role o f microglial cells and astrocytes in fibrillar plaąue
evolution in transgenic A P P ( S W ) mice. Neurobiol. Agingll-. 49-61.
Wekerle, H . (2004) Planting and pruning in the brain: M H C antigens involved in
synaptic plasticity? Proc. Natl Acad. Sci. USA 101: 17843-48.

Rozdział 3. Transmisja z drugiego mózgu

Araąue, A . (2008) Astrocytes process synaptic information. Neuron Glia Biology 4:


3-10.
Araąue, A., Carmingnoto, G . and Haydon, P. G . (2001) Dynamie signaling between
neurons and glia. Annu. Ret'. Physiol. 63: 795-813.
3 8 0 r Drugi mózg|

Araque, A., Li, N „ Doylc, R. T„ and Haydon, P. G . (2000) S N A R E protein-dependent


glucamate release from astrocytes./ Neurosci. 20: 666-73.

Araque, A., Parpura, V., Sanzgiri, R. P., and Haydon, P. G . (1999) Tripartite synapses:
glia, the unacknowledged partner. Trends Neurosci. 22: 208-15.
Barres, B. A., C h u n , L. Y „ and Corey, D . P. (1988) łon channel expression by white
matter glia: 1. Type 2 astrocytes and oligodendrocytes. Glia 1:10-30.
Beattie, E. C , et al. (2002) Control o f synaptic strength by glial T N F alpha. Science, 395:
2282-85.

Coles, J. A., and Abbott, N . J. (1996) Signalling from neurons to glial cells in
invertebrates. Trends Neurosci. 19:358-62.
Cornell-Bell, A. H., Finkbeiner, S. M . , Cooper, M . S., and Smith, S. J. (1990) Glutamate
induces calcium waves in cnltured astrocytes: long-range glial signaling. Science 247:
470-73.
Cotrina, M . L., et al. (2000) ATP-mediated glia signaling./ Neurosci. 20: 2835-44.
Dani, J. W., Chernjavsky, A., and Smith, S. J. (1990) Neuronal-activity triggers calcium
waves in hippocampal astrocyte networks. Neuron 8: 429-40.
Fields, R. D . (2004) The other half o f the brain. Scientific American April 290: 54-61.
Ficlds, R. D., and Stevens, B. (2000) ATP: an extracellular signaling molecule between
neurons and glia. Trends Neurosci. 23: 625-33.

Fields, R . D., and Stevens-Graham, B. (2002) New insights into neuron-glia


communication. Science 298: 556-62.
Galambos, R . (2007) Reflections on the conceptual origins o f neuron-glia interactions.
Neuron Glia Biology 3: 89-91.
Galio, V., and Ghiani, C . A . (2000) Glutamate receptors in glia: New cells, new inputs
and new functions. Trends Pharmacol. Sci. 21: 252-58.
Georgiou, J., et al. (1994) Synaptic regulation o f glial protein expression in vivo. Neuron
12:443-55.
Guthric, P. B., et al. (1999) ATP released from astrocytes mediates glial calicum waves,
J. Neurosci. 19: 520-28.

Hassinger, T. D „ Guthrie, P. B„ Atkinson, P. B„ Bennett, M . V., and Kater, S. B. (1996)


A n extracellular signaling component in propagation o f astrocytic calcium waves,
Proc. Natl. Acad. Sci. USA 93: 13268-73.
Haydon, P. G . (2001) Glia: listening and talking to the synapsę. Nat Rev. Neurosci.
2:185-93.
Bibliografia
I 381

Innocenti, B., Parpura, V., and Haydon, P. G . (2000) Imaging extracellular waves o f
glutamate duringcalcium signaling in cultured astrocytes./. Neurosci. 20: 1800-88.
Jeftinija, S. D., Jeftinija, K . V., and Stefanovic, G . (1997) Cultured astrocytes express
proteins involved in vesicular glutamate release. Brain Res. 750: 41-47.
Kang, J„ Jiang, L., G l o d m a n , S. A., and Nedergaard, M . (1998) Astrocyte-mediated
potentiation o f inhibitory synaptic transmission. Nat. Neurosci. 1: 683-92.

Kettenmann, H., and Ransom, B. R., eds. (1995) Neuroglia. Oxford University Press,
New York.
Kimelberg, H . K. (2007) Supportive or information-processing functions o f the maturę
protoplasmic astrocyte in the mammalian C N S ? A critical appraisal. Neuron Glia
Biology 3: 181-89.
Kirischuk, S., et al. (1995) ATP-induced cytoplasmic calcium mobilization in Bergmann
glial cells./. Neurosci. 15: 7861-71.
Lev-Ram, V., and Ellisman, M . H . (1995) Axonal activation-induced calcium transients
in myelinating Schwann cells, sources, and mechanisms./. Neurosci. 15: 2628-37.

Liu, Q . S., X u , W., Kang, J „ and Nedergaard, M . (2004) Astrocyte activation o f


presynaptic metabotropic glutamate receptors modulates hippocampal inhibitory
synaptic transmission. Neuron Glia Biology 1: 307-16.
Nedergaard, M . (1994) Direct signaling from astrocytes to neurons in cultures o f
mammalian brain cells. Science 263: 1768-71.
Newman, E. A . (2004) A dialogue between glia and neurons in the retina: modulation
o f neuronal excitability. Neuron Glia Biology 1: 245-52.
Newman, E. A., and Zahs, K. R . (1997) Calcium waves in retinal glial cells. Science
275:844-47.

O r k a n d , R. K „ Nicholls, J. G „ and Kuffier, S. W . (1966) Effect o f nerve impulses on


the membrane potential o f glial cells in the central nervous system o f amphibia./.
Neurophysiol. 29: 788-806.
Parpura, V., et al. (1994) Glutamate-mediated astrocyte-neuron signaling. Naturę
369:744-47.

Parpura, V., and Haydon, P. G . (2000) Physiological astrocytic calcium levels stimulate
glutamate release to modulate adjacent neurons. Proc. Natl. Acad. Sci. USA 97:
8629-34.
Porter, J. T., and McCarthy, K. D. (1996) Hippocampal astrocytes in situ respond to
glutamate released from synaptic terminals. /. Neurosci. 16: 5073-81.
382
I
r D r u g i mózg |

—. (1997) Astrocytic neurotransmitter receptors in situ and in vivo. Prog. Neurobiol.


51:439-55.
Ransom, B. R., and Orkand, R. K. (1996) Glial-neuronal interactions in non-synaptic
areas ofthe brain: studies in the optic nerve. Trends Neurosci. 19: 352-58.
Reist, N . E., and Smith, S. J. (1992) Neurally evoked calcium transients in terminal
Schwann cells at the neuromuscular junction. Proc. Natl. Acad. Sci. USA 89:
7625-29.
Robitaille, R . (1998) Modulation o f synaptic efficacy and synaptic depression by glial
cells at the frog neuromuscular junction. Neuron 21: 847-55.
Sontheimer, H . (1994) Voltage-dependent ion channels in glial cells. Glia 11:156-72.
Steinhauser, C., Jabs, R., and Kettenmann, H . (1994) Properties o f G A B A and
glutamate responses in identified glial cells o f the mouse hippocampal slice.
Hippocampus 4:19-35.
Stevens, B., and Fields, R . D . (2000) Action potentials regulate Schwann celi
proliferation and development. Science 287: 2267-71.
Stevens, B., Ishibashi, T., Chen, J.-F., and Fields, R. D . (2004) Adcnosine: an activity-
dependent axonal signal regulatingMAP kinase and proliferation in developing
Schwann cells. Neuron Glia Biology 1: 23-34.
Sul, J. Y., Orosz, G., Givens, R. S., and Haydon, P. G . (2004) Astrocytic connectivity in
the hippocampus. Neuron Glia Biology 1:3-11.
Verkhratsky, A., and Kettenmann, H . (1996) Calcium signalling in glial cells. Trends
Neurosci. 19: 346-52.
Verkhratsky, A., and Steinhauser, C . (2000) łon channels in glial cells. Brain Res. Brain
Res. Rep. 32: 380-412.
Vołterra, A., Magistretti, P. J., and Haydon, P. G., eds. (2002) The Tripartite Synapsę.
Oxford University Press, New York.

Część I I
Komórki glejowe w zdrowiu i chorobie

Rozdział 4. G u z mózgu

Canoll, P., and Goldman, J. E. (2008) The interface between glial progenitors and
gliomas. Acta Neuropathol. 116:465-77.
Castellano, B„ and Nieto-Sampedro, M . (2004) Glial CeliFunction. Elsevier, New York.
I
i b 11 o g r a f i a 3 8 3

Chekenya, M., and Pilkington, G. J. (2002) N G 2 precursor cells in neoplasia:


functional, histogenesis and therapeutic implications for malignant brain tumours.
J. Neurocytol. 31: 507-21.
Claes, A., Idema, A. J., and Wesseling, P. (2007) Diffuse glioma growth: a guerilla war.
Acta Neuropathol. 114: 442-58.
Collins, V. P. (1998) Gliomas. CancerSun*. 32: 37-51.
Graeber, M . B„ Scheithauer, B. W., and Kreutzberg, G. W . (2002) Microglia in brain
tumors. Glia 40: 252-59.
Jackson, E. L„ and Alvarez-Buylla, A . (2008) Characterization o f adult neural stem cells
and their relation to brain tumors. Cells Tissues Organs 188: 212-24.
Lee, P. R „ Cohen, J. E„ Tendi, E. A., DeVries, G. H „ Becker, K. G „ and Fields, R . D .
(2005) Transcriptional profiling o f an MPNST-derived celi line and normal human
Schwann cells. Neuron Glia Biology 1: 135-47.
Martin-Villalba, A „ Okuducu, A. F„ and von Deimling, A . (2008) The evolution o f our
understanding on glioma. Brain Pathol. 18: 455-63.
McFerrin, M . B„ and Sontheimer, H . (2006) A role for ion channels in glioma celi
invasion. Neuron Glia Biology 2: 39-49.
Monje, M . L., and Palmer, T. (2003) Radiation injury and neurogenesis. Curr. Opin.
Neurol. 16: 129-34.
Nanda, D., Driesse, M . J„ and Sillevis Smitt, P. A. (2001) Clinical trials o f adenoviraI-
mediated suicide gene therapy ot malignant gliomas. Prog. Brain Res. 132: 699-710.
Perry, A . (2001) Oligodendroglial neoplasms: current concepts, misconceptions, and
folklore. Adv. Anat. Pathol. 8: 183-99.
Pomeroy, S. L. (2004) Neural development and the ontogeny o f central nervous system
tumors. Neuron Glia Biology 1: 127-33.
Seaton, J. (2009) Kennedy taken from luncheon with Obama. Associated Press, January
20.
Sontheimer, H . (2008) An unexpected role for ion channels in brain tumor metastasis.
Exp. Biol. Med. 233:779-91.
Steindler, D . A., and Laywell, E. D . (2003) Astrocytes as stem cells: nomenclature,
phenotype, and translation. Glia 43: 62-69.
Vescovi, A . L., Galii, R., and Reynolds, B. A. (2006) Brain tumour stem cells. Nat. Rep.
Cancer 6:425-36.
Waiters, J. J., Schartner, J. M., and Badie, B. (2005) Microglia function in brain tumors.
J. Neurosci. Res. 81: 477-55.
3 8 4 r Drugi mózg|

Rozdział 5. Urazy mózgu i rdzenia kręgowego

Banddow, C., Zachleder, T„ and Schwab, M . E. (1990) Oligodendrocytes arrest neurite


growrh by contact i n h i b i t i o n . / Neurosci. 10: 3837-48.

Bcnfey, M . , and Aguayo, A . J. (1982) Extensive elongation o f axons trom rat brain into
peripheral nerve grafts. Naturę 296: 150-52.
Bradbury, E. J „ et al. (2002) Chondroitinase A B C promotes functional recovery after
spinał cord injury. Naturę 416: 636-40.
Bregman, B. S., et al. (1995) Recovery from spinał cord injury mediatcd by antibodies to
neurite growth inhibitors. Naturę 378: 498-501.
Buchli, A . D., and Schwab, M . E. (2005) Inhibition ot Nogo: a key strategy to increase
regeneration, plasticity and functional recovery o f the lesioned central nervous
system. Ann. Med. 37: 556-67.

Cafferty, W . B„ McGee, A . W., and Strittmatter, S. M . (2008) Axonal growth


therapeutics: regeneration orsproutingor plasticity? Trends Neurosci. 31: 215-20.
Caroni, R , and Schwab, M . E. (1988) Antibody against myelin-associated inhibitor of
neurite growth neutralizes nonpermissive substrate properties of C N S white matter.
Neuron 1: 85-96.
C h e n , M . S., et al. (2000) Nogo-A is a myelin-associated neurite outgrowth inhibitor
and an antigen for monoclonal antibody IN-1. Naturę 403: 434-39.

Chow, W . N „ Simpson, D . G „ Bigbee, J. W., and Colello, R. J. (2007) Evaluating


neuronal and glial growth on electrospun polarized matrices: bridging the gap in
percussive spinał cord injuries. Neuron Glia Biology 3:119-26.
David, S., and Aguayo, A . J. (1981) Axonal elongation into peripheral nervous system
"bridges" after central nervous system injury in adult rats. Science 198: 931-33.
Fischer, D., He, Z., and Benowitz, L. I. (2004) Counteracting the Nogo receptor
enhances optic nerve regeneration i f retinal ganglion cells are in an active growth
state./. Neurosci. 24: 1646-51.

Fouad, K „ et al. (2005) C o m b i n i n g Schwann celi bridges and olfactory-ensheathingglia


grafts with chondroitinase promotes locomotor recovery after complete transection
o f the spinał cord./. Neurosci. 25: 1169-78.
Fournier, A . E., and Strittmatter, S. M . (2001) Repulsive factors and axon regeneration
in the C N S . Curr. Opin. Neurobiol 11: 89-94.
Friedman, B., and Aguayo, A . J. (1985) Injured neurons in the olfactory bulb o f the
adult rat grow axons along grafts o f peripheral ner ve./ Neurosci. 5:1616-25.
I
B i b l i o g r a f i a 385

Friedman, H . C., Aguayo, A.J., and Bray, G . M . (1999) Trophic factors in neuron-
Sehwann celi interactions. Ann. N. Y. Acad. Sci. 14: 427-38.

GrandPre, T., and Strittmatter, S. M . (2001) N o g o : a molecular determinant ofaxonal


growth and regeneration. Neuroscientist 7: 377-86.
Huber, A . B., and Schwab, M , E. (2000) Nogo-A, a potent inhibitor o f neurite
outgrowth and regeneration. Biol. Chem. 381: 407-19.
Kapfbammer, J. P., Schwab, M . E „ and Schneider, G . E. (1992) Antibody
neutralization o f neurite growth inhibitors from oligodendrocytes results in
expanded pattern o f postnatally sprouting retinocollicular axons./. Neurosci.
12:2112-19.

Keirstead, S. A . (1985) Responses to light o f retinal neurons regenerating axons into


peripheral nerve grafts in the rat. Brain Res. 359: 402-6.
Keirstead, S. A., et al. (1989) Electrophysiologic responses in hamster superior colliculus
evoked by regenerating retinal axons. Science 246: 255-57.
K i m , J. E., Li, S., GrandPre, T., Q i u , D „ and Strittmatter, S. M . (2003) Axon
regeneration in young adult mice lacking Nogo-A/B. Neuron 38: 187-99.
K i m , J. E„ Liu, B. P„ Park, J. H „ and Strittmatter, S. M . (2004) Nogo-66 receptor
prevents raphespinal and rubrospinal axon regeneration and limits functional
recovery from spinał cord injury. Neuron 44: 439-51.

Kim, J. (., Gross, J., Potashner, S. J., and Morest, D . K. (2004) Fine structure o f
degeneration in the cochlear nucleus of the chinchilla after acoustic overstimulation.
J. Neurosci. Res. 77: 798-816.
May, F., et al. (2004) Schwann celi seeded guidance tubes restore erectile function after
ablation o f cavernous nerves in rats./. Uroi. 172: 374-77.
M c D o n a l d , J. W . (1999) Repairing the damaged spinał cord. Scientific American
281:64-73.
McGee, A . W., and Strittmatter, S. M . (2003) The Nogo-66 receptor: focusing myelin
inhibition o f axon regeneration. TrendsNeurosci. 26: 193-98.

M o o n , L. D „ Asher, R . A., Rhodes, K. E., and Fawcett, J. W . (2001) Regeneration


o f C N S axons back to their target following treatment of adult rat brain with
chondroitinase A B C . Nat. Neurosci. 4: 465-66.
Richardson, P. M . , McGuinness, U. M . , and Aguayo, A . J. (1980) Axons from C N S
neurons regenerate into P N S grafts. Naturę 284: 264-65.
Rossignol, S., Schwab, M . , Schwartz, M . , and Fehlings, M . G . (2007) Spinał cord injury:
time to move? J. Neurosci. 27: 11782-92.
386
I
r Drugi mózg |

Schnell, L., and Schwab, M . E. (1990) Axonal regeneration in the rat spinał cord
produced by an antibody against myelin-associated neurite growth inhibitors.
Naturę 343: 269-72.
Schwab, M . E. (2002) Repairing the injured spinał cord. Science 295:1029-31.
— . (2004) N o g o and axon regeneration. Curr. Opin. Neurobiol. 14: 118-24.
Schwab, M . E„ and Thoenen, H . (1985) Dissociated neurons regenerate into sciatic but
not optic nerve explants in culture irrespective o f neurotrophic factors./. Neurosci
5: 2415-23.
Strittmatter, S. M . (2002) Modulation o f axonal regeneration in neurodegenerative
disease: locus on Nogo. J. Mol Neurosci. 19: 117-21.

Vukovic, J „ Plant, G . W., Ruitenberg, M . J„ and Harvery, A . R . (2007) Influence o f


adult Schwann cells and olfactory ensheathing glia on axon target celi interactions
in the C N S : a comparative analysis using a retinotectal cograft model. Neuron Glia
Biology 3: 105-17.

Rozdział 6. Neuroinfekcje

Alper, T„ Cramp, W . A., Haig, D . A., and Ciarkę, M . C . (1967) Does the agent o f
scrapie replicate without nucleic acid? Naturę 214: 764-66.

Archer, F. (2004) Cultured peripheral neuroglial cells are highly permissive to sheep
prion infection. Virol. 78: 482-90.
Bate, C., Boshuizen, R., and Williams, A . (2005) Microglial cells kill prion-damaged
neurons in vitro by a CD14-dependent process./. Neuroinimunol 170: 62-70.
Bate, C , Kempster, S., Williams, A . (2006) Prostaglandin D 2 mediates neuronal damage by
amyloid-beta or prions which activates microglial cells. Neuropharmacology 50: 229-37.
Bate, C., and Williams, A . (2004) Detoxified lipopolysaccharide reduces microglial celi
k i l l i n g o f prion-infected neurons. Neuroreport 15: 2765-68.

Beerhuis, R., Boshuizen, R. S., and Familian, A . (2005) Amyloid associated proteins in
Alzheimers and prion disease. Curr. Drug Targets CNSNeurol. Disord. 4: 235-48.

Bonthius, D . J., Mahoney.J., Buchmeier, M . J., Karacay, B., and Taggard, D . (2002)
Critical role for glial cells in the propagation and spread of lymphocytic
choriomeningitis virus in the developing rat b r a i n . / Virol. 76: 6618-35.
Brennemann, D. E., Hauser, J., Spong, C . Y., and Phillips, T. M . (2000) Chemokines
released from astroglia by vasoactive intestinal peptide. Mechanisms ot neuroprotection
from HIVenvelopeprotein toxicity.Ann. N.Y.Acad. Sci. 921: 109-14.
I
B i b l i o g r a f i a 387

Burwinkel, M , et al. (2004) Role o f cytokines and chemokines in prion infections of the
central nervous system. Int.J. Dev. Neurosci. 22: 497-505.
Cheng-Mayer, C., et al. (1987) H u m a ń immunodeficiency virus can productively infect
cultured human glial cells. Proc. Nań. Acad. Sci. USA 84: 3526-30.
Cronier, S., Laude, H., and Peyrin, J. M . (2004) Prions can infect primary cultured

neurons and astrocytes and promote neuronal celi death. Proc. Nań. Acad. Sci. USA
101: 12271-86.
Ernst, T., Chang, L„ and Arnold, S. (2003) Increased glial metabolites predict increased
working memory network activation in H I V brain injury. Neuroimage 19: 1686-93.
Gajdusek, D . C . (1963) Kuru. Trans. Roy. Soc. Tropie. Med. Hyg. 57:151-69.

— . (1976) Autobiography, The Nobel Foundation, nobelprize.org/nobel prizes/


medicine/laureates/1976/gajdusek-autobio.html.
—. (1976) Unconventional viruses and the origin and disappearance o f kuru. Nobel
lecture, December 13, 1976. The Nobel Foundation, nobelprize.org/nobel_prizes/
medicine/laureates/1976/gajdusek-lecture.html.
Garcao, P„ Oliyeira, C . R., and Agostinho, P. (2006) Comparative study of microglia
activation induced by amyloid-beta and prion peptides: role in neurodegeneration.
J. Neurosci. Res. 84: 182-93.
Gayathri, M . A., Taly, A . B„ Santosh, V., Yasha, T. C., and Shankar, S. K. (2001)
Vasculitic neuropathy in H I V infection: a clinicopathological study. Neurol. India
48: 277-83.
Gibbons, R . A., and Hunter, G . D . (1967) Naturę o f the scrapie agent. Naturę 215:
1041-43.
Glasse, R. M . (1967) Cannibalism in the kuru region o f New Guinea. Trans. N.Y. Acad.
Sci., series 2,29: 748-54.
Gray, B. D „ Skipp, P„ 0 ' C o n n o r , V. M „ and Perry, V. H , (2006) Increased expression
o f glial fibrillary acidic protein fragments and mu-calpain activation within the
hippocampus of prion-infected mice. Bochem. Soc. Trans. 34: 51-54.

Griffith.J. S. (1967) Naturę o f t h e scrapie agent. Naturę 215: 1043-44.


Gyorkey, F., Melnick, J. L „ and Gyorkey, P. (1987) H u m a n immunodeficiency virus in
brain biopsies o f patients with A I D S and progressive encephalopathy./. Infect. Dis.
155:870-76.
Hauwel, M . , et al. (2005) Innate (inherent) control o f brain infection, brain

inflammation and brain repair: the role o f microglia, astrocytes, "protective" glial
stem cells and stromal ependymal cells. Brain Res. Brain Res. Rev. 48: 220-33.
388 r D r u g im ó z g |

Heppner, F. L „ Prinz, M . , and Aguizzi, A . (2001) Pathogenesis o f prion diseases:


possible implications o f microglial cells. Prog. Brain Res. 132: 737-50.

Holley, J. (2008) Obituary D . Carleton Gajdusek: controversial scientist. Washington


Post, December 16.
Hornef, M . W . , et al. (1999) Brain biopsy in patients with acquired immunodeficiency
syndrome. Arch. Intern. Med. 159: 2590-96.
Janssen, R . S., et al. (1992) Epidemiology o f h u m a n immunodeficiency virus
encephalopathy in the United States. Neurology 42: 1472-76.

Kato, T„ Dembitzer, H . M „ Hirano, A., and Llena, J. F. (1987) HTLV-III-like particles


within a celi process surrounded by a myelin sheath in an A I D S brain. Acta
Neuropathol. 73: 306-8.
Koenig, S., et al. (1986) Detection o f A I D S virus in macrophages in brain tissue from
A I D S patients with encephalopathy. Science 233: 1089-93.
Liberski, P. I'., and Brown, P. (2004) Astrocytes in transmissible spongiform
encephalopathies (prion disease). Folia Neuropathol 42: suppl. B, 71-88.
Mahadevan, A., et al. (2002) Brain biopsy in Creutzfeld-Jakob disease: evolution o f
pathological changes by prion protein immunohistochemistry. Neuropathol. Appl.
Neurobiol. 28: 314-24.

Marella, M „ and Chabry, J. (2004) Neurons and astrocytes respond to prion intection
by inducing microglia recruitment./. Neurosci. 24: 620-27.
Mathews, J. D., Glasse, R., and Lindenbaum, S. (1968) Kuru and cannibalism. Lancet 2:
449-52.
Minagar, A., et al. (2002) The role o f macrophage/microglia and astrocytes in the
pathogenesis o f three neurologie disorders: HIV-associated dementia, Alzheimer
disease, and multiple sclerosis./. NeurolSei. 202:13-23.
Minagar, A., Shapshak, P., and Alexander, J. S. (2005) Pathogenesis o f HIV-associated
dementia and multiple sclerosis: role o f microglia and astrocytes, in M . Aschner
and L. G . Costa, eds. The Role ofGlia in Neurotoxicity.\ second ed. C R C Press, New
York, pp. 263-77.

Mirra, S. S., and del Rio, C . (1989) The fine structure o f acquircd immunodeficiency
syndrome encephalopathy. Arch. Pathol. Lab. Med. 113: 858-65.
Prinz, M . , et al. (2004) Intrinsic resistance o f oligodendrocytes to prion infection.
J. Neurosci. 24: 5974-81.
Prusiner, S. B. (1997) Prions. Nobel lecture, December 8, 1997. The Nobel Foundation,
http://nobelprize.org/ nobel_prizes/medicine/laureates/1997/prusiner-lecture.htm I.
I
B i b l i o g r a f i a 389

Satheeshkumar, K. S., Murali,)., jayakumar, R . (2004) Assemblages of prion

fragments: novel model systems for understanding amyloid toxicity./. Struct. Biol.
148:176-93.
Schweighardt, B., and Atwood, W . J. (2001) Glial cells as targets o f viral infection in the
h u m a n central nervous system. Prog. Brain Res. 132: 721-35.
Shapshak, R , Fujimura, R . K., Srivastava, A., and G o o d k i n , K. (2000) Dementia and
neurovirulence o f HIV-1. CNSSpectr. 5: 31-42.
Shaw, G . M . , et al. (1985) H T L V - I I I infection in brains ofchildren and adults with
A I D S encephalopathy. Science 227: 177-82.

Sponne, I., et al. (2004) Oligodendrocytes are susceptible to apoptotic celi death
induced by prion protein-derived peptides. Glia 47: 1-8.
Whitfield, J. T„ Pako, W . H „ Collinge, J „ and Alpers, M . P. (2008) Mortuary rites o f the
South Fore and kuru. Pbilos. Trans. R. Soc. Lond. B, Biol. Sci. 363: 3721-24.
Wojtera, M . , Sikorska, B., Sobow, T., and Liberski, P. P. (2005) Microglial cells in
neurodegenerative disorders. Folia Neuropatbol. 34: 311 -21.

Rozdział 7. Zdrowie psychiczne

Angulo, M . C , Kozlov, A . S., Charpak, S., and Audinat, E. (2004) Glutamate release
from glial cells synchronizes neuronal activity in the hippocampus./. Neurosci. 24:
6920-27.
Batley, J„ W o o d , J., and Wellington, R . (1736) Lettersfrom a Moor at London to his
Friendat Tunis Containing a Description of Bedlam, with Serious Reflections on Love,
Madness, and SelfMurder. Francis Noble, Thomas Davies, L o n d o n .
Berton, R. (1974) Annals o f medicine-as empty as eve. New Yorker, September 9, p. 84.
Binder, D . K., and Steinhauser, C . (2006) Functional changes in astroglial cells in
epilepsy. Glia 54: 358-68.

Bowley, M . P„ Drevets, W . C., Ongur, D., and Price.J. L. (2002) Low glial numbers in
amygdala in major depressive disorder. Biol. Psychiatry 53: 404-12.
Brazier, M . A. B. (1961) A History of the Electrical Actioity ofthe Brain: The First Half-
Century. Macmillan Co., New York.

—. (1984) A History ofNeurophysiology in the 17thand 18th Centuries from


Concept to Experiment. Raven Press, New York.
Brown, B. (1866) On the Curability ofCertain Forms oflnsanity, Epilepsy, Catalepsy, and
Hysteria in Females. Cox and W y m a n , London.
390
Ir D r u g im ó z g |

Chambers, J. S., and Perrone-Bizzozero, N . I. (2004) Altered myelination of the


hippocampal formation in subjects with schizophrenia and bipolar disorder.
Neurochem. Res. 29: 2293-2302.
Coyle, J. T., and Manji, H . K. (2002) Getting balance: drugs for bipolar disorder share
target. Nat. Med. 8: 557-58.
DeToledo, J. C., and Lowe, M . R. (2003) Epilepsy, demonie possessions, and fasting:
another look at translations o f Mark 9:16. Epilepsy and Behavior 4: 338-49.

D u , J., Quiroz,J., Yuan, P., Zarate, C., and Manji, H . K. (2004) Bipolar disorder:
involvement o f signaling caseades and A M P A receptor trafficking at synapses.
Neuron Glia Biology 1: 231-34.
Fellin, T„ et al. (2004) Neuronał synchrony mediated by astrocytic glutamate through
activation o f extrasynaptic N M D A receptors. Neuron 43: 729-43.
Fields, R . D . (2008) W h i t e matter in learning, cognition, and psychiatrie disorders.
Trends Neurosci. 31: 361-70.
Fink, M . (1999) Images in psychiatry. LadislasJ. Meduna, M . D . , 1869-1964.
Am. J. Psychiatry 156: 1807.

— . (2004) E C T : Serendipity or Logical O u t c o m e ? Psychiatrie Times, January 21:1.


Friedberg, J. (1977) Shock treatment, brain damage, and memory loss: a neurological
perspective. Am.J. Psychiatry 134: 1010-14.
George, J. A., and Michael, A . G . (1993) The Nazi Doctors and the Nuremberg Code:
Humań Rights in Humań Experimentation. Oxford University Press, New York.
Gutnick, J. M . , Connors, B. W., and Prince, D . A . (1982) Mechanisms o f neocortical
epileptogenesis in vitro./. Neurophysiol. 48:1321-35.
H a m i d i , M . , Drevets, W . C., and Price, J. L. (2004) Glial reduction in amygdala in major
depressive disorder is due to oligodendrocytes. Biol. Psy. 55: 563-69.
Hsu, M . S., Lee, D . J., and Binder, D . K. (2007) Potential role o f t h e glial water channcl
aquaporin-4 in epilepsy. Neuron Glia Biology 3: 2887-97.

Inazu, M . , et al. (1999) Pharmacological characterization o f dopaminę transporter in


cultured rat astrocytes. Life Sci. 54: 2239-45.
Inazu, M . , et al. (2001) Pharmacological characterization and visualization o f glial
serotonin transporter. Neurochem Int. 39: 39-49.
Korn, M . L. (2001) Historical Roots of Schizophrenia. Medscape Portals, Inc.,
http://cme.medscape.com/viewardcle/418882_4.

Lee, P. R., and Fields, R. D . (2009) Regulation o f myelin genes implicatcd in psychiatrie
disorders by functional activity in axons. Front. Neuroanat. 3(4): 1 -8.
Bibliografia
I 391

Li, T., et al. (2007) Adenosine dysfunction in astrogiiosis: causes for seizure generation.
Neuron Glia Biology 3: 353-66.

Lifton, R . J . (1986) The Nazi Doctors: MedicalKillingand the Psychology of Genocide.


Harper Collins, New York.
Manji, H . K „ Drevets, W . C., and Charney, D . S. (2001) The cellular neurobiology o f
depression. Nat. Med. 7: 541-47.

Masia, S, L., and Devinsky, O . (2000) Epilepsy and behavior: A brief history. Epilepsy
and Behaińor 1: 27-36.
Meduna, L. (1935) Ver suche iiber die biologische Beeinflussung des Ablaufes der
Schizophrenie: Campher u n d Cardiozolkryinpfe, Zeitschriftfur diegesamte
Neurologie und Psychiatrie 152: 235-62.
—. (1937) Die Konvulsionstherapie der Schizophrenie. CarlMarhold, Halle, Germany.

— . (1956) The convulsive treatment: a reappraisal, in The Great Physiodynamic


Therapies in Psychiatry, Sackler, A . M . , Sackler, M . D . , Sackler, R . R . , and Marti-
Ibanez, F., eds. Hoeber-Harper, New York, pp. 76-90.

— . (1985) Autobiography. Convulsive Ther. 1:43-57,121-35.


Miguel-Hidalgo, J. J. (2006) Withdrawal from free-choice ethanol consumption results
in increased packing density o f glutaminę synthetase-immunoreactive astrocytes in
the prelimbic cortex o f alcohol-preferring rats. Alcoholand Alcoholism 41: 379-85.
Miller, G . (2005) The dark side o f glia. Science 308: 788-91.
Millet, D . (2001) Hans Berger from psychic energy to the E E G . Perspect. Biol. Med. 44:
522-42.
Mitterauer, B. (2004) Imbalance o f glial-neuronal interaction in synapses: A possible
mechanism o f the pathophysiology o f bipolar disorder. Neuroscientist 10: 199-206.
— . (2005) Nonfunctional glial proteins in tripartite synapses: a pathophysiological
model of schizophrenia. Neurosdentist 1:192-98.
Moises, H . W., Zoega, T., Gottesmann, 1.1. (2002) The glial growth factors deficiency
and synaptic destabilization hypothesis o f schizophrenia. BMC Psychiatry July 3,
2:8.
Mustafa, A . K., K i m , R M . , and Snyder, S. H . (2004) D-serine as a putative glial
neurotransmitter. Neuron Glia Biology 1: 275-81.
Ongur, D., Drevets, W . C., and Price, J. L. (1998) Glial reduction in the subgenual
prefrontal cortex in m o o d disorders. Proc. Natl. Acad. Sci. USA 95: 13290-95.
Rajkowska, G., and Miguel-Hidalgo, J.J. (2007) Gliogenesis and glial pathology in
depression. .CNS Neurol Disord. Drug Targets 6: 219-33.
I
392 r D r u g i m ó z g |

Rajkowska, G., et al. (2002) Layer-specific reductions in GFAP-reactive astroglia in the


dorsolateral prefrontal cortex in schizophrenia. Schizophr. Res. 57: 127-38.

Redies, C., Viebig, M . , Zimmermann, S., and Frober, R. (2005) Origin o f corpses
received by the anatomical institute at the University o f Jena during the Nazi
regime. Anatomical Record 285B: 6-10.
Saakov, B. A., Khoruzhaya, T. A., and Bardakhchyan, E. A . (1977) Ultrastructuralmechanisms
ofserotonin demyelination. Biulleten'Eksperimentalnoi Biologii iMeditsiny 83:606-10.
Schell, M . J„ Molliver, M . E., and Snyder, S. H . (1995) D-serine, an endogenous synaptic
modulator: localization to astrocytes and glutamate-stimulated release. Proc. Natl.
Acad. Sci. USA 92: 3948-52.

Si, X., Miguel-Hidalgo, J. J „ 0 ' D w y e r , G., Stockmeier, C. A., and Rajkowska, G .


(2004) Age-dependent reductions in the level o f glial fibrillary acidic protein in the
prefrontal cortex in major depression. Neuropsychopharmacology 29: 2088-96.
Stafstrom, C . E. (2006) Epilepsy: a review of selected clinical syndromes and advances
in basie science. /. Cereb. Blood Flow Metab. 26: 9983-10004.
Stark, A . K., et al. (2004) Glial celi loss in the anterior cingulate cortex, a subregion o f
the prefrontal cortex, in subjects with schizophrenia. Arn.J. Psychiatry 161: 882-88.
Tian, G . F., et al. (2005) A n astrocytic basis o f epilepsy. Nat. Med. 11: 973-81.
Tukę, D . H . (1882) Chapters in the History of the Insane in the British Isles. Kegan, Paul,
Trench and Co., L o n d o n .

van Calker, D., and Biber, K. (2005) The role o f glial adenosine receptors in neural
resilience and the neurobiology o f m o o d disorders. Neurochem. Res. 30: 1205-17.
Wennstrom, M „ Hellsten, J., Ekdahl, C . T., and Tingstrom, A . (2003) Electroconvulsive
seizures induce proliferation o f NG2-expressing glial cells in adult rat amygdala.
Biol. Psychiatry 55: 464-71.
Xiao, L., et al. (2008) Quetiapine facilitates oligodendrocyte development and prevents
mice from myelin breakdown and behavioral changes. Mol. Psychiatry 7: 697-708.

Rozdział 8. Choroby neurodegeneracyjne

Akiyama, Y„ et al. (2004) Remyelination o f spinał cord axons by olfactory ensheathing


cells and Schwann cells derived from a transgenic rat expressing alkaline
phosphatase marker gene. Neuron Glia Biology 1: 47-55.
Allan, S. (2006) The neurovascular unit and the key role o f astrocytes in the regulation
ofcerebral blood flow. Cerebrovasc. Dis. 21: 137-38.
B i b l i o g r a f i a 3 9 3

Brown, D . R., Schmidt, B„ and Kretzschmar, J L A . (1996) Role of microglia and host
prion protein in neurotoxicity o f a prion protein fragment. Naturę 380: 345-47.
Bueler, H . R „ et al. (1992) Normal development and behavior o f mice lacking the
neuronal cell-surface PrP protein. Naturę 356: 577-82.
Burns, R. S., et al. (1983) A primate model of Parkinsonism: selective destruction o f
dopaminergic neurons in the pars compacta o f the substantia nigra by N-methyl-4-
phenyl-1,2,3,6-tetrahydropyridine. Proc. Natl. Acad. Sci. USA 80: 4546-50.
Collinge, J., et al. (2006) Kuru in the 21 st century-an acquired human prion disease
with a very long incubation time. Lancet 367: 2068-74.
D'Amato, R . J., Lipman, Z . P., and Snyder, S. H . (1986) Selectivity of the Parkinsonian
neurotoxin P M T P : toxic metabolite M P P + binds to neuromelanin. Science
231:987-89.
Davis, G . C., et al. (1979) Chronić Parkinsonism secondary to intravenous injection o f
meperidine analogues. Psychiatry Res. 1, 239-54.
Depino, A. M „ et al. (2003) Microglial activation with atypical proinflammatory cytokine
expression in a rat model of Parkinsons disease. Eur. J. Neurosci. 18: 2731-42.
Dodick, D . W., and Gargus, J. J. (2008) W h y migraines strike. Scientific American
299:56-63.
Frank L., et al. (2001) Pathogenesis o f prion disease: possible implications o f microglial
cells. Prog. Brain Res. 132: 737-50.
Furman, S., et al. (2004) Subcellular localization and secretion o f activity-dependent
neuroprotective protein in astrocytes. Neuron Glia Biology 1: 193-99.
Gordon, G. R „ C h o i , H . B„ Rungta, R. L„ Ellis-Davies, G. C., and MacVicar, B. A .
(2008) Brain metabolism dictates the polarity of astrocyte control over arterioles.
Naturę 456: 745-49.
Gozes, I., et al. (2003) From vasoactive intestinal peptide (VIP) through activity-
dependent neuroprotective protein ( A D N P ) to N A P : a view of neuroprotection
and celi division./ Mol. Neurosci 20: 315-22.
Hamel, E. (2006) Perivascular nerves and the regulation o f cerebrovascular tonc.J. Appl.
Physiol. 100:1059-64.
Hawkins, B. T„ and Davis, T. P. (2005) The blood-brain barrier/neurovascular unit in
health and disease. Parmacol. Rev. 57: 173-85.
Heikkila, R . E., and Niclaas, W . J. (1986) Studies on the mechanism o f the
dopaminergic neurotoxicity o f 1 -methyl-4-phenyl-1,2,3,6-tetrahydropyridine
( M P T P ) . Curr. Sep. 7: 52-54.
394 r Drugi mózg|

Koehler, R . C., Gebremedhin, D., and Harder, D . R . (2006) R o k o f astrocytes in


cerebrovascular regulation./ Appl. Physiol. 100: 307-17.

Lewin, R. (1984) Trail o f ironies to Parkinsons disease. Science 224:1083-85.

— . (1984) Brain enzyme is the target o f drug toxin. Science 225: 1460-62.

—. (1985) Parkinson disease: an environmental cause? Science 229: 257-58.


Li, J., et al. (2005) Increased astrocyte proliferation in rats after running exercise.
Neurosci. Lett. 386: 160-64.
Liberski, P. P„ Yanagihara, R „ Wells, G . A., Gibbs, C . J. Jr„ and Gajdusek, D . C . (1992)
Ultrastructural pathology o f axons and myelin in experimental scrapie in hamsters
and bovine spongiform encephalopathy in cattle and a comparison with the
panencephalopathic type o f Creutzfeldt-Jakob disease./ Comp. Pathol. 106:383-98.
Marchetti, B„ et al. (2005) Hormones are key actors in gene x environment interactions
programming the vulnerability to Parkinsons disease: glia as a c o m m o n finał
pathway. Ann. N.Y. Acad. Sci. 1057: 296-318.
Mattson, M . P., and C h a n , S. L. (2003) Neuronal and glial calcium signaling in
Alzheimer s disease. Celi Calcium 34: 385-97.
Nouchine, H „ et al. (2001) Mechanisms o f migraine aura revealed by functional M R I in
human visual cortex. Proc. Natl. Acad. Sci. USA 98: 4687-92.
Pardo, C . A., Vargas, D . L„ and Zimmerman, A. W . (2005) Immunity, neuroglia and
neuroinflammation in autism. Int. Rev. Psychiatry 17: 485-95.
Pearson, H . (2006) Experts comb tropics for clues to v C J D . Naturę 44: 1033.
Peters, O., Shipke, C . G., Hashimoto, Y., and Kettenmann, H . (2003) Different
mechanisms promote astrocyte C a 2 + waves and spreading depression in the mouse
neocortex./ Neurosci. 23: 9888-96.
Prusiner, S. B. (1982) Novel proteinaceous infectious particles cause scrapie. Science 216:
136-44.

Q u a i d , L. (2005) Possible case o f mad cow investigated. Washington Post, July 27.
Raeber, A . J., et al. (1997) Astrocyte-specific expression o f hamster prion protein (PrP)
renders PrP knockout mice susceptible to hamster scrapie. EMBOJ. 16: 6057—65.
Reichenbach, A., and Wolburg, H . (2008) Structural association of astrocytes with neurons
and vasculature: defining territorial boundaries, in Astrocytes in (Patho)Physiology ofthe
Neroous System, V. Parpura and P. G . Haydon, eds. Springer, New York.

Sailer, A., et al. (1994) N o propagation o f prions in mice devoid o f PrP. Cell71\ 967-68.
Savidge, T. C . (2007) M I N D the gap: an astroglial perspective on barrier regulation.
Neuron Glia Biology 3:191 -97.
B i b l i o g r a f i a 3 9 5

Schmidt, K., and Oertel, W . (2006) Fighting Parkinsons. Scientific American Mind
February/March 17: 64-69.
Spencer, M . D., Kinght, R . S. G., and W i l l , R . G . (2002) First hundred cases ofvariant
Creutzfeldt-Jakob disease: retrospective case note review o f early psychiatrie and
neurological features. BMJ324:1479-82.
Timmons, H . (2003) Mad cow disease in the United States: a case history; Britain
has learned many harsh lessons in a long effort to combat mad cow disease. New
York Times, December 26. www.nytimes.com/2003/12/26/US/mad-cow-disease-
united-states-case-history-britian-has-learned-many-harsh.html.
Vargas, D . L., Nascimbene, C., Krishnan, C., Zimmerman, A . W., and Pardo, C . A.
(2005) Neuroglial activation and neuroinflammation in the brain o f patients with
autism.Ann. Neurol. 57: 67-81.
Vourc'h, P„ et al. (2003) The oligodendrocyte-myelin glycoprotein gene is highly
expressed during the late stages ot myelination in the rat central nervous system.
Brain Res. Dev. Brain Res. 144: 159-68.
Weingarten, H . L. (1988) 1-methyl-4-phenyl-1,2,3,6, tetrahydropyridine ( M P T P ) : one
designer drug and serendipity./. Forens. Sci. 33: 588-95.

Rozdział 9. Komórki glejowe i ból

Aldskogius, H . (2001) Regulation o f microglia-potential new drug targets in the C N S .


Expert Opin. Ther. Targets 5: 655-68.
Bcltramo, M., et al. (2006) C B 2 receptor-mediated antihyperalgesia: possible direct
involvement ofneural mechanisms. Eur. J. Neurosci. 23: 1530-38.
Cavaliere, C., et al. (2007) Gliosis alters expression and uptake o f spinał glial amino acid
transporters in a mouse neuropathic pain model. Neuron Glia Biology 3: 141-53.
Clark, A . K , Gentry, C „ Bradbury, E. J„ M c M a h o n , S. B„ and Malcangio, M . (2006)
Role o f spinał microglia in rat models of peripheral nerve injury and inflammation.
Eur. J. Pain 11:223-30.
Coull.J. A., et al. (2005) B D N F from microglia causes the shift in neuronal anion
gradient underlying neuropathic pain. Naturę 438: 1017-21.
Fields, R . D . (2009) Newculprit in chronicpain. Scientific American 31, no. 5 (November).
Guo, L. H „ Trautmann, K „ and Schluesener, H . J. (2005) Expression o f P2X4 receptor
by lesional activated microglia during formalin-induced inflammatory pain.
J. Neuroimmunol. 163: 120-27.
396
I r D r u g im ó z g |

Hains, B. C „ and Waxman, S. G . (2006) Activated microglia contribute to the


maintenance o f chronic pain after spinał cord injury./ Neurosci. 26: 4308-17.
Hayward, P. (2006) Microglial role in neuropathic pain. LancetNeurol5: 118-19.
Holguin, A „ et al. (2004) HIV-1 g p l 2 0 stimulates proinflammatory cytokine-mediated
pain facilitation via activation o f nitric oxide synthase-I ( n N O S ) . Pain 110:517-30.
Inoue, K. (2006) The function o f microglia through purinergic receptors: neuropathic
pain andcytokine reasease. Pharmacol. Ther. 109: 210-26.

Inoue, K „ Koizumi, S., Tsuda, M., and Shigemoto-Mogami, Y. (2003) Signaling o f ATP
receptors in glia-neuron interaction and pain. Life Sci. 74: 189-97.
Inoue, K., and Tsuda, M . (2006) The role o f microglia and A T P receptors in
a mechanism o f neuropathic pain. Nippon Yakurigaku Zasshi 127: 14-17.
Inoue, K., Tsuda, M . , and Koizumi, S. (2004) Chronic pain and microglia: the role o f
ATP. Novartis Found. Symp. 261: 55-64.
Inoue, K., Tsuda, M., and Koizumi, S. (2004) ATP-and adenosine-mediated signaling
in the central nervous system: chronic pain and microglia: involvement o f the ATP
receptor P 2 X 4 . / . Pharmacol. Sci. 94: 112-14.

Ji, R . R „ Kawasaki, Y „ Zhuang, Z . Y„ Wen, Y. R „ and Decosterd, I. (2006) Possible role


o f spinał astrocytes in maintaining chronic pain sensitization: review o f current
evidence with focus on b F G F / J N K pathway. Neuron Glia Biology 2: 259-69.
Ji, R . R., and Strichartz, G . (2004) Celi signaling and the genesis o f neuropathic pain.
Sci. S 7 X £ 2 5 2 : r e E 1 4 .
Lacroix-Fralish, M . L. (2006) Differential regulation o f neuregulin 1 expression by
progesterone in astrocytes and neurons. Neuron Glia.Biology 2: 227-34.
Ledeboer, A., et al. (2005) Minocycline attenuates mechanical allodynia and

proinflammatory cytokine expression in rat models o f pain facilitation. Pain 115:


71-83.
Ledeboer, A., et al. (2006) The glial modulatory drug AV411 attenuates mechanical
allodynia in rat models o f neuropathic pain. Neuron Glia Biology 2: 279-92.
Lindia, J. A., M c G o w a n , E., Jochnowitz, N., and Abbadie, C . (2005) Induction o f
C X 3 C L 1 expression in astrocytes and C X 3 C R 1 in microglia in the spinał cord o f
a rat model o f neuropathic pain./. Pain 6: 434-38.
Milligan, E. D., and Watkins, L. R. (2009) Pathological and protective roles o f glia in
chronic pain. Trends Neurosci. 10: 23-36.

Milligan, E. D., et al. (2006) Intrathecal polymer-based interieukin-10 gene delivery for
neuropathic pain. Neuron Glia Biology 2: 293-308.
Bibliografia 3 9 7

Moalem, G., and Tracey, D. J. (2005) Immune and inflammatory mechanisms in


neuropathic pain. Brain Res. Brain Res. Rev. 51: 240-64.
Narita, M „ et al. (2006) Direct evidence for spinał cord microglia in the development ot
a neuropathic pain-like state in mice./. Neurocbem. 97:1337-48.
Saab, C . Y„ Wang, J„ G u , C., Garner, K. N „ and Al-Chaer, E. D. (2006) Microglia:
a newly discovered role in visceral hypersensitivity? Neuron Glia Biology 3:271-77.
Sawynok, J., Liu, X . J. (2003) Adenosine in the spinał cord and periphery: release and
regulation of pain. Prog. Neurobiol. 69: 313-40.
Suter, M . R „ Wen, Y. R „ Decosterd, I., and Ji, R . R . (2007) D o glial cells control pain?
Neuron Glia Biology 3: 255-68.
Tanga, F. Y„ Nutile-McMenemy, N „ and DeLeo, J. A . (2005) The C N S role ofToll-like
receptor 4 in innate neuroimmunity and paintul neuropathy. Proc. Natl. Acad. Sci.
USA 102: 5856-61.
Tsuda, M . et al. (2003) P2X4 receptors induced in spinał microglia gate tactile allodynia
after nerve injury. Naturę 424: 778-83.
Tsuda, M., Inoue, K., and Salter, M . W . (2005) Neuropathic pain and spinał microglia:
a big problem from molecules in "smali" glia. Trends Neurosci. 28:101-7.
Verge, G. M „ et al. (2004) Fractalkine ( C X 3 C L 1 ) and fractalkine receptor ( C X 3 C R 1 )
distribution in spinał cord and dorsal root ganglia under basal and neuropathic pain
conditions. Eur.J. Neurosci. 20:1150-60.
Vit, J. P., Jaśmin, L., Bhargava, A., and Ohara, P. T. (2006) Satellite glial cells in the
trigeminal ganglion as determinant o f orofaciał neuropathic pain. Neuron Glia
Biology 2: 247-57.
Watkins, L. R., et al. (2001) Glial activation: a driving force for neuropathological pain.
Trends Neurosci. 24: 450-55.
Watkins, L. R., Hutchinson, M . R., Johnston, I. N., and Maier, S. F. (2005) Glia: novel
counter-regulators o f opioid analgesia. Trends Neurosci. 28: 661-69.
Watkins, L. R., Milligan, E. D., Maier, S. F. (2003) Glial proinflammatory cytokines mediate
exaggerated pain states: implications for clinical pain. Adv. Exp. Med. Biol. 521: 1-21.
Wieseler-Frank, J., Maier, S. F„ and Watkins, L. R . (2004) Glial activation and
pathological pain. Neurocbem. Int. 45: 389-95.
—. (2005) Central proinflammatory cytokines and pain enhancement. Neurosignals 14:
166-74.
Wotherspoon, G., et al. (2005) Peripheral nerve injury induces cannabinoid receptor 2
protein expression in rat sensory neurons. Neuroscience 135: 235-45.
3 9 8 r Drugi m ó z g |

W u , Y„ Willcockson, H . H „ Maixner, W., and Light, A . R. (2004) Suramin inhibits


spinał cord microglia activation and long-term hyperalgesia induced by formalin
injection.y. Pain 5: 48-55.
Zhang,J., Hoffert, C „ Vu, H . K „ Groblewski, T„ Ahmad, S„ and 0 ' D o n n e l l , D . (2003)
Induction o f C B 2 receptor expression in the rat spinał cord o f neuropathic but not
inflammatory chronic pain models. Eur.]. Neurosci. 17: 2750-54.
Zhang, R. X., et al. (2005) Spinał glial activation in a new rat model o f bone cancer pain
produced by prostatę cancer celi inoculation o f the tibia. Pain 118: 125-36.

Rozdział 10. Komórki glejowe i uzależnienie

Aberg, E., Hofstetter, C . P„ Olson, L., and Brene, S. (2005) Moderate ethanol
consumption increases hippocampal celi proliferation and neurogenesis in the adult
mouse. Int.J. Neuropsychopharmacol. 8: 557-67.
Albertson, D. N., et al. (2004) Gene expression profile o f the nucleus accumbens o f
human cocaine abusers: evidence for deregulation ot myelin./. Neurochem. 88:

1211-19.
Collins, M . A., Zou, J.-Y., and Neafsey, E. J. (1998) Brain damage due to episodic
alcohol exposure in vivo and in vitro: furosemide neuroprotection implicates
edema-based mechanism. FASEBJ. 12: 221-30.
Costa, L. G., Yagle, K , Vitalone, A., and Guizzetti, M . (2005) Alcohol and glia in the
developing brain, in The Role ofGlia in Neurotoxicity, Michael Ascher and Lucio G .
Costa, eds., C R C press, Boca Raton, FL. pp. 343-54.
Cullen, K. M., and Halliday, G . M . (1994) Chronic alcoholics have substantial glial
pathology in the forebrain and diencephalon. Alcohol and Alcoholism suppl. 2:
253-57.
Guerri, C., Pascual, M., and Renau-Piqueras, J. (2001) Glia and letal alcohol syndrome.
Neurotoxicology 22: 593-99.
Johnston, I, N., et al. (2004) A role for proinflammatory cytokines and fractalkine in
analgesia, tolerance, and subsequent pain facilitation induced by chronic intrathecal
morphine./. Neurosci. 24: 7353-65.

Korbo, L. (1999) Glial celi Ioss in the hippocampus of alcoholics. Alcohol. Clin. Exp.
Res. 23: 164-68.
Lancaster, F. E. (1994) Gender differences in the brain: implications for the study o f
human alcoholism. Alcohol. Clin. Exp. Res. 28: 740-46.
Bibliografia 3 9 9

Riikonen, J., Jaatinen, P., Rintala, J., Porsti, I., Karjala, K „ and Hervonen, A . (2002)
Intermittent ethanol cxposurc increases the number o f cerebellar microglia. Alcobol
and Alcobolism 37: 421-26.
Tarnowska-Dziduszko, E., Bertrand, E., Szpak, G . M . (1995) Morphological changes in
the corpus callosum in chronię alcoholism. Folia Neuropathol. 33: 25-29.
Watkins, L. R „ Hutchinson, M . R „ Johnston, I. N „ and Maier, S. F. (2005) Glia: novel
counterregulators o f opioid analgesia. Trends Neurosci. 28: 661 -69.
Watts, L. T., Rathinam, M . L., Schenker, S., and Henderson, G . I. (2005) Astrocytes
protect neurons from ethanol-induced oxidative stress and apoptotic death.
J. Neurosci. Res. 80: 655-66.
Welch-Carre, E. (2005) The neurodevelopment consequences o f prenatal alcohol
exposure. Adv. Neonatal Care 5: 217-29.
Wickramasinghe, S. N . (1987) Neuroglial and neuroblastoma celi lines are capable o f
metabolizing ethanol via an alcohol-dehydrogenase-independent pathway. Alcohol.
Clin. Exp. Res. 11:234-37.
Wilson, M . A., and Molliver, M . E. (1994) Microglial response to degeneration o f
serotonergic axon terminals. Glia 11:18-34.

Rozdział 11. Matka i dziecko

Alvarez-Buylla, A., Garcia-Verdugo, J. M „ and Tramontin, A . D. (2001) A unified


hypothesis on the lineage of neural stem cells. Nat. Rev. Neurosci. 2: 287-93.
Amateau, S. K., and McCarthy, M . M . (2002) Sexual differentiation o f astrocyte
morphology in the developing rat preoptic area./. Neuroendocrinol. 14:904-10.
Bergles, D. E., Roberts, J. D. B., Somogyi, P., and Jahr, C . E. (2000) Glutamatergic synapses
on oligodendrocyte precursor cells in the hippocampus. Naturę 405: 187-91.
Blondel, O., et al. (2000) A glial-derived signal regulating neuronal differentiation.
/ . Neurosci. 20: 8012-20.
Boehler, M . D., Wheeler, B. C., and Brewer, G. J. (2007) Added astroglia promote greater
synapsę density and higher activity in neuronal networks. Neuron Glia Biology 3:127-40.
Boulanger, L. M . (2004) M H C class I in activity-dependent structural and functional
plasticity. Neuron Glia Biology 1: 283-89.
Cashion, A. B., Smith, M . J., and Wise, P. M . (2003) The morphometry o f astrocytes in
the rostral preoptic area exhibits a diurnal rhythm on proestrus: relationship to the
luteinizing hormone surge and effects o f age. Fndocrinology 144:274-80.
400
Ir D r u g i m ó z g |

C h c n , Y„ Ai, Y., Slevin,J. R „ Maley, B. E„ and Gash, D . M . (2005) Progenitor


proliferation in the adult hippocampus and substantia nigra induced by glial celi
line-derived neurotrophic factor. Exp. Neurol. 196: 87-95.
Cohen, J. E., and Fields, R. D . (2008) Activity-dependent neuron-glial signaling by ATP
and leukemia-inhibitory factor promotes hippocampal glial development. Neuron

Glia Biology 4:43-55.


C o u z i n , J. (2009) Celebration and concern over U.S. trial o f embryonic stem cells.
Science 323: 568.
Fields, R. D . (2001) Development o f the vertebrate nervous system, in The Encyclopedia
of the Neurological Sciences. Academic Press, San Diego, pp. 643-51.
— . (2007) The spaces between. Scientific American Mind October/November 18:8.

Gritti, A., and Bonfanti, L. (2007) Neuronal-glial interactions in central nervous system
neurogenesis: the neural stem celi perspective. Neuron Glia Biology 3: 309-23.
Herrera, A . A., et al. (2000) The role o f perisynaptic Schwann cells in development o f
neuromuscular junction in the frog [Xenopus laeois). J. Neurobiol. 45: 237-54.
Ihrie, R. A., and Alvarez-Buylla, A . (2008) Neural stem cells disguised as astrocytes, in
Astrocytes in (Patho)Physiology of the Neroous System, V. Parpura and P. G . Haydon,
eds. Springer, New York.
Jahromi, B. S., et al. (1992) Transmitter release increases intracellular calcium in
perisynaptic Schwann cells in situ. Neuron 8: 1069-77.

Karadóttir, R., H a m i l t o n , N „ Bakiri, Y., and Attwell, D . (2008) Spiking and nonspiking
classes o f oligodendrocyte precursor glia in C N S white matter. Nat. Neurosci
11:450-56.

Lemke, G . (2001) Glial control o f neuronal development .Annu. Rev. Neurosci. 24: 87-105.
LePore, A., et al. (2004) Differential fate of multipotent and lineage-restricted neural
precursors following transplantation into the adult C N S . Neuron Glia Biology 1:113-26.
Lu, B., and C h a n g , J. H . (2004) Regulation of neurogenesis by neurotrophins:
implications in hippocampus-dependent memory. Neuron Glia Biology 1: 377-84.
McCarthy, M . M . , Amateau, S. K., and M o n g , J. A . (2002) Steroid modulation o f
astrocytes in the neonatal brain: implications for adult reproductive function. Biol.
Reprod. 67: 691-98.
Mennerick, S., Benz, A., and Zorumski, C . F. (1996) Components o f glial responses to
exogenous and synaptic glutamate in rat hippocampal microcultures./. Neurosci. 16:
55-64.
B i b l i o g r a f i a 401

Morest, D . K., and Silver, J. (2003) Precursors o f neurons, neuroglia, and ependymal
cells in the C N S : W h a t are they ? Where are they from? H o w do they get where
they are going ? Glia 43: 6-18.
Orzhekhovskaya, N . S. (2001) Neuron-glial relationships in various fields o f the frontal
area o f the brain in children at different stages o f life. Neurosci. Behav. Physiol. 31:
355-58.
Pfrieger, F. W . (2002) The role o f glia in the deveIopment o f synaptic contacts, ch.
2 in The Tripartite Synapsę. Volterra, A., Magistretti, P. J., and Haydon, P. G., eds.
Oxford University Press, New York.

Pfrieger, F. W., and Barres, B. A. (1997) Synaptic efficacy enhanced by glial cells in vitro.
Science 277:1648-57.
Svenningsen, A . F., C o l m a n , D . R., and Pedraza, L. (2004) Satellite cells o f dorsal root
ganglia are multipotential glial precursors. Neuron Glia Biology 1: 85-93.
Ullian, E. M . , Sapperstein, S. K., Christopherson, K . S„ and Barres, B. A . (2001)
Control o f synapsę number by glia. Science 291: 657-61.

Z h u , X . , H i l l , R . A., and Nishiyama, A . (2008) N G 2 cells generate oligodendrocytes


and gray matter astrocytes in the spinał cord. Neuron Glia Biology 4: 19-26.

Rozdział 12. Starzenie się

Abramov, A . Y., et al. (2003) Changes in intracellular calcium and głutathione in astrocytes
as the primary mechanism o f amyloid neurotoxicity./. Neurosci. 23: 5088-95.
Abramov, A . Y., Canevari, L., Duchen, M . R. (2004) Calcium signals induced by
amyloid beta peptide and their consequences in neurons and astrocytes in culture.
Biochem. Biophys. Acta 1742: 81-87.

Akiyama, H . (2000) Inflammation and Alzheimer s disease. Neurobiol. Aging 21: 383-421.
Alzheimer, A . (1907) Uber eine eigenartige Erkrankung der Hirnrinde. Ałlg. Zeitschr.
Psychiatrie Psych.-Gerichtliche Med. 64:146-48. (For English translation see
Stelzmann, et al. [1995], below.)

Assis-Nascimento, P., et al. (2007) Beta-amyloid toxicity in embryonic rat astrocytes.


Neurochem. Res. 32: 1476-82.
Avshalumov, M . V., MacGregor, D . C., Sehgal, L. M . , and Rice, M . E. (2004) The glial
antioxidant network and neuronal ascorbate: protective yet permissive for H , 0 ,
signaling. Neuron Glia Biology 1: 365-76.
4 0 2 r Drugi mózg|

Barger, S. W . , and Basile, A . S. (2001) Actiyation o f microglia by secreted amyloid


precursor protein evokes release o f glutamate by cystine exchange and attenuates
synaptic f u n c t i o n . / Neurochem. 76: 846-54.

Boelen, E., et al. (2007) Inflammatory responses tollowing Chlamydiapneumoniae


infection o f glial cells. Eur.J. Neurosci. 25: 753-60.
Bowman, B. H „ et al. (1996) H u m a n A P O E protein localized in brains o f transgenic
mice. Neurosci. Lett. 219: 57-59.

Carre, J. L., Abalain, J. H . , Sarlieve, L. L., Floch, H . H . (2001) Ontogeny o f steroid


metabolizing enzymes in rat oligodendrocytes./ SteroidBiochem. Mol. Biol. 78:
89-95.
Carrer, H . F., and Cambiasso, M . J. (2002) Sexual differentiation o f the brain: genes,
estrogen, and neurotrophic factors. Celi. Mol. Neurobiol. 22: 479-500.
Cascio, C., et al. (2000) Pathways o f dehydroepiandrosterone formation in rat brain
glia./. Steroid Biochem. Mol. Biol. 75: 177-86.

Celotti, F., Melcangi, R., and Martini, L. (1992) The 5-alpha reductase in the brain:
molecular aspects and relation to brain function. Front. Neuroendocrinal. 13:
163-215.
C h a n , J. R., et al. (1998) Glucocorticoids and progestins signal the initiation and
enhance the rate o f myelin formation. Proc. Natl. Acad. Sci. USA 95:10459-64.
Chowen, J. A., et al. (1995) Sexual dimorphism and sex steroid modulation o f glial
fibrillary acidic protein ( G F A P ) m R N A and immunoreactive levels in the rat
hypothalamus. Neuroscience 69:519-32.

Conejo, N . M . , et al. (2005) Influence o f gonadal steroids on the glial fibrillary


acidic protein-immunoreactive astrocyte population in young rat hippocampus.
/. Neurosci. Res. 79: 488-94.
Das, S., and Potter, H . (1995) Expression o f Alzheimer amyloid-promoting factor
antichymotrypsin is reduced in human astrocytes by IL1. Neuron 14: 447-56.

Day, J. R., et al. (1990) Castration enhances expression o f glial fibrillary acidic protein
and sulfated glycoprotein-2 in the intact and lesion-altered hippocampus of the
adult małe rat. Mol. Endocrinol. 4: 1995-2002.
Del Cerro,. S., et al. (1995) Neuroactive steroids regulate astroglial morphology in
hippocampal cultures from adult rats. Glia 14, 65-71.
de Vellis, J., ed. (2002) Neuroglia in the Aging Brain. H u m a n a Press, Totowa, N.J.
Drew, P. D., Chavis, J. A „ Bhatt, R . (2003) Sex steroid regulation o f microglial celi,
actiyation: relevance to multiple,sclerosis. Ann. N.Y.Acad. Sci. 1007: 329-34.
B i b l i o g r a f i a 403

Dudas, B., H a n i n , I., Rose, M . , and Wulfert, E. (2004) Protection against inflammatory
neurodegeneration and glial celi death, by 7-beta-hydroxy-epiandrosterone, a novel
neurosteroid. Neurobiol. Dis. 15: 262-68.

Fernandez-Galaz, M . Cl, et al. (1999) Diurnal oscillation in glial fibrillary acidic protein
in the perisuprachiasmatic area and its relationship to the luteinizing hormone surge
in the lemale rat. Neuroendocrinology 70, 368-76.
Fernandez-Tome, P, Brera, B., Arevalo, M . A., and de Ceballos, M . L. (2004) Beta-
amyloid 25-35 inhibits glutamate uptake in cultured neurons and astrocytes:
modulation o f uptake as a survival mechanism. Neurobiol. Dis. 15: 580-89.
Foy, M . , Baudry, M . , and Thompson, R . (2004) Estrogen and hippocampal synaptic
plasticity. Neuron Glia Biology 1: 327-38.

Garcia-Estrada, J., Luquin, S., Fernandez, A. M . , and Garcia-Sequra, L. M . (1999)


Dehydroepiandrosterone, pregnenolone and sex steroids down-regulate reactive
astroglia in the małe rat brain after a penetrating brain injury. Int.J. Dev. Neurosci.
17:145-51.

Garcia-Ovejero, D., Azcoitia, I., Doncarlos, L. L., Melcangi, R . C., and Garcia- Sequra,
L. M . (2005) Glia-neuron crosstalk in the neuroprotective mechanisms o f sex
steroid hormones, Brain Res. Brain Res. Rev. 48: 273-86.
Garcia-Sequra, L. M., and McCarthy, M . M . (2004) Minireview: role o f glia in
neuroendocrine function. Endocrinology 145: 1082-86.
Gerard, H . C . (2005) The load o f Chlamydia pneumoniae in Alzheimer s brain varies
with A P O E genotypt.Microb. Pathog. 39: 19-26.
Gonzalez-Perez, O., Ramos-Remus, C., Garcia-Estrada, J„ and Luquin, S. (2001) Prednisone
induces anxiety and glial cerebral changes in rats.J. Rheumatol. 28: 2529-34.

Hajos, F., et al. (2000) Ovarian cycle-related changes o f glial fibrillary acidic protein
( G F A P ) immunoreactivity in the rat interpeduncular nucleus. Brain Res. 862: 43-48.
Hartlage-Rubsamen, M . (2003) Astrocyte expression o f Alzheimer disease beta secretase
(BSCE1) is stimulus-dependent., Glia 41: 169-79.
Hoyk, Z., Parducz, A., and Garcia-Segura, L. M . (2004) Dehydroepiandrosterone

regulates astroglia reaction to denervation o f olfactory glomeruli. Glia 48: 207-16.


H u n g , A . J., et al. (2003) Estrogen, synaptic plasticity and hypothalamic reproductive
aging. Exp. Gerontol. 38: 53-59.
Jantzen, P. T., et al. (2002) Microglial activation and beta-amyloid deposit reduction
caused by nitric oxide releasing non-steroidal anti-inflammatory drug in amyloid
precursor protein plus preseniline-1 transgenic mice./. Neurosci. 22: 2246-54.
Jellinck, P. H., et al. (2006) Dehydroepiandrosterone ( D H E A ) metabolism in the
brain: identification by liquid chromatography/mass spectrometry o f the delta-4-
isomer o f D H E A and related steroids formed from androstenedione by mouse BV2
microglia./. Steroid Biochem. Mol. Biol. 98: 41-47.

Kimura, N., et al. (2006) Amyloid beta up-regulates brain-derived neurotrophic factor
production from astrocytes: rescue from amyloid beta-related neuritic degeneration.
/ Neurosci. Res. 84:782-89.
Klintsova, A., Levy, W . G., and Desmond, N . L. (1995) Astrocytic volume fluctuates in
the hippocampal C A 1 region across the estrous cycle. Brain Res. 690:269-74.
Landis, G . N., and Tower, J. (2005) Superoxide dismutase evolution and lite span
regulation. Mech. Ageing Dev. 126: 365-79.

Leib, K., Engels, S„ and Fiebich, B. L. (2003) Inhibition o f LPS-induced i N O S and N O


synthesis in primary rat microglial cells. Neurochem. Int. 42: 131-37.
Liang, Z . (2002) Effects o f estrogen treatment on glutamate uptake in cultured human
astrocytes derived from cortex o f Alzheimer s disease patients./ Neurochem. 80: 807-14.
Marin-Hussteg, M., Muggironi, M., Raban, D., Skoff, R . P., and Casaccia-Bonnefil, P.
(2004) Oligodendrocyte progenitor proliferation and maturation is differentially
regulated by małe and female sex steroid hormones. Dev. Neurosci. 26: 245-54.
Martin, L. J., Pardo, C . A., Cork, L. C . and Price, D . L. (1994) Synaptic pathology
and glial responses to neuronal injury precede the formation o f senile plaques and
amyloid deposits in the aging cerebral cortex. Am.J. Pathol. 145: 1258-81.
Masliah, E. (2000) Abnormal glutamate transporter function in mutant amyloid
precursor protein transgenic mice. Exp. Neurol. 163: 381 -87.

McCarthy, M . M., Todd, B. J., and Amateau, S. K. (2003) Estradiol modulation o f


astrocytes and the establishment o f sex differences in the brain. Ann. N. Y. Acad. Sci.
1007: 283-97.
Melcangi, R. C., et al. (1999) Steroid metabolism and effects in central and peripheral
glial cells./. Neurohiol. 40,471-83.
Melcangi, R. C „ Magnaghi, V., Galbiati, M . , and Martini, L. (2001) Glial cells: a target
for steroid hormones. Prog. Brain Res. 132:31 -40.
Miller, K . R., and Streit, W . J. (2007) The effects o f aging, injury and disease on

microglial function: a case for cellular senescence. Neuron Glia Biology 3: 245-53.
M o n g , J. A., Roberts, R. C., Kelly, J. J„ and McCarthy, M . M . (2001) Gonadal steroids
reduce the density ot axospinous synapses in the developing rat arcuate nucleus: an
electron microscopy analysis./. Comp. Neurol. 432: 259-67.
B i b l i o g r a f i a 405

M o u t o n , P. R., et al. (2002) Age and gender effects on microglia and astrocyte numbers
in brains o f mice. Brain Res. 22:30-35.
Park, J. H . , et al. (2006) Subcutaneous N o g o receptor removes brain amyloid- beta and
improves memory in Alzheimers transgenic mice./. Neurosci. 26: 13279-86.
Ramirez, B. G., et al. (2005) Prevention of Alzheimers disease pathology by
cannabinoids: neuroprotection mediated by blockade o f microglial actiyation.

/ . Neurosci. 25: 1904-13.


Schenk, D., et al. (1999) Immunization with amyloid-beta attenuates Alzheimer-disease-
like pathology in P D A P P mouse. Naturę 400: 173-77.
Schoen, S. W., and Kreutzberg, G . W . (1994) Synaptic 5-nucleotidase activity reflects
lesion-induced sprouting within the adult rat dentate gyrus. Exp. Neurol. 127: 106-18.
Schubert, P., and Ferroni, S. (2005) Role of microglia and astrocytes in Alzheimers
disease, in The Role of Glia in Neurotoxicity, second ed., Michael Aschner and Lucio
G . Costa, eds. C R C Press, New York, pp. 299-311.

Schubert, P., Ogata, T„ Marchini, C., and Ferroni, S. (2001) Glia-related pathomechanisms
in Alzheimers disease: a therapeutic target} Mech. AgeingDet'. 123: 47-57.
Shenk, D . (2006) The memory hole. New York Times, November 3.
Simard, A . R., Soulet, D „ Gowing, G., Julien, J. P„ and Rivest, S. (2006) Bone marrow-
derived microglia play a critical role in restricting senile plaque formation in
Alzheimers disease. Neuron 49: 489-501.

Simard, M . , et al. (1999) Glucocorticoids-potent modulators o f astrocytic calcium


signaling. Glia 28: 1-12.
Simard, M . , Arcuino, G., Takano, T., Liu, Q . S., and Nedergaard, M . (2003) Signaling at
the gliovascular interface./ Neurosci. 23: 9254-62.
Sinchak, K „ et al. (2003) Estrogen induces de novo progesterone synthesis in astrocytes.
Dev. Neurosci. 5: 343-48.
Smali, D . H . , M o k , S. S„ and Bornstein.J. C . (2001) Alzheimers disease and Abeta
toxicity: from top to bottom. Naturę Rev. Neurosci. 2: 595-98.
Stelzmann, R . A., Schitzlein, H . H., and Murtagh, F. R . (1995) An English translation
o f Alzheimers 1907 paper, "Uber eine eigenartige Erkankungder Hirnrinde." Clin.
Anat. 8:429-31.

Stone, D . J., et al. (1998) Bidirectional transcriptional regulation o f glial fibrillary acidic
protein by estradiol in vivo and in vitro. Endocrinology 139: 3203-9.
Streit, W . J. (2002) Microglia as neuroprotective immunocompetent cells o f the CNS.
Glia 40: 133-39.
406
I
r Drugimózg |

Svenningsen, A . F., and Kanje, M . (1999) Estrogen and progesterone stimulate Schwann
celi proliferation in a sex and age-dependent rnanner./ Neurosci. Res. 57: 124-30.

Takano, T., et al. (2007) Two-photon imaging o f astrocyte Ca 2 + signaling and the
microvasculature in experimental mice models o f Alzheimers disease. Ann.
N.Y.Acad. Sei. 1097:40-50.

Takata, K „ et al. (2007) Microglia transplantation increases amyloid-beta clearance in


Alzheimer model rats. FEBS Lett. 6: 475-78.
Tanapat, P., Hastings, N . B., Reeves, A . J„ and G o u l d , E. (1999) Estrogen stimulates
a transient increase in the number o f new neurons in the dentate gyrus o f the adult
female rat./. Neurosci. 19: 5792-5801.
von Bernhardi, R., et al. (2007) Pro-inflammatory conditions promote neuronal
damage mediated by amyloid precursor protein and decrease its phagocytosis and
degradation by microglial cells in culture. Neurobiol. Dis. 26: 153-64.

Wang, M . J„ H u a n g , H . M „ Chen, H . L „ Kuo, J. S„ a n d j e n g , K . C . (2001)


Dehydroepiandrosterone inhibits lipopolysaccharide-induced nitric oxide
production in BV-2 microglia./. Neurochem. 77: 830-38.
Webster, S. D., et al. (2001) Antibody-mediated phagocytosis o f t h e amyloid-beta
peptide in microglia is differentially modulated by C 1 q . / Immunol. 166: 7496-503.
Wisniewski, H . H „ and Wegiel, J. (1991) Spatial relationships between astrocytes and
classical plaąuecomponents. Neurobiol. Aging 12: 593-600.

Yin, K. J., et al. (2006) Matrix metalloproteinases expressed by astrocytes mediate


extracellular amyloid-beta peptide catabolism./ Neurosci. 26: 10939-48.
Zilka, N „ Ferencik, M „ and H u l i n , I. (2006) Neuroinflammation in Alzheimer s disease:
protector or promoter? Bratisl. Lek. Listy 107: 374-83.
Zwain, I. H., Arroyo, A., Amato, P., and Yen, S. S. (2002) A role for hypothalamic astrocytes
in dehydroepiandrosterone and estradiol regulation of gonadotropin-releasing
hormone ( G n R H ) release by G n R H neurons. Neuroendocrinology 75: 375-83.

Część I I I
Komórki glejowe w myślach i pamięci

Rozdział 13. Umysł drugiego mózgu

Amzica, F. (2002) In vivo electrophysiological evidences for cortical neuron-glia interactions


during slow (<1 H z ) and paroxysmal sleep oscillations./. PhysiolParis 96: 209-19.
B i b l i o g r a f i a 407

Amzica, F., and Massimini, M . (2002) Glial and neuronal interactions during slow wave
and paroxysmal activities in the neocortex. Cerebral Cortex 12: 1101-13.
Amzica, F., Massimini, M., and Manfridi, A . (2002) Spatial buffering during slow and
paroxysmal sleep oscillations in cortical networks o f glial cells in vivo .J. Neurosci.
22: 1042-53.

A m z i c a , F., and Steriade, M . (2000) Neuronal and glial m e m b r a n ę potentials


d u r i n g sleep and paroxysmal oscillations in the neocortex./. Neurosci. 20:

6648-65.
Blanco, E., et al. (2006) Astroglial distribution and sexual differences in neural
metabolism in mammallary bodies. Neurosci. Lett. 27: 82-86.
Carey, B. (2008) H . M., an unforgettable amnesiac, dies at 82. New York Times,
December 4.
Crunelli, V. (2002) Novel neuronal and astrocytic mechanisms in thalamocortical loop
dynamics. Philos. Trans. R. Soc. Lond. B, Biol. Sci. 357: 1675-93.
Green, J. D., and Maxwell, D . S. (1961) Hippocampal electrical activitv I.
Morphological aspeets. Neurophysiol 13: 837-46.
Hatton, G . 1. (1997) Function-related plasticity in hypothalamus. Annu. Rev. Neurosci.
20: 375-97.
— . (2004) Morphological plasticity o f astroglial/neuronal interactions: functional
implications, in Glial Neuronal Signaling, G . I. H a t t o n and V. Parpura, eds. Kluwer
Academic Publishers, Norwell, M A , pp. 99-124.
Hatton, G . I., Perimutter, L. S., Salm, A . K., and Tweedle, C . D . (1984) Dynamie
neuron-glial interactions in hypothalamus and pituitary: implications for control o f
hormone synthesis and release. Peptides 5 suppl. 1: 121-38.
Hsu, J. C., Lee, Y. S., Chang, C . N., Ling, E. A., and Lan, C . T. (2003) Sleep deprivation
prior to transient global cerebral ischemia attenuates glial reaction in the rat
hippocampal formation. Brain Res. 984: 170-81.
lino, M . , et al. (2001) Glia-synapse interaction through Ca2+-permeable A M P A

receptors in Bergmann glia. Science 292: 926-29.


Jackson, F. R., and Haydon, P. G . (2008) Glial regulation o f neurotransmission and
behavior in Drosophila. Neuron Glia Biology 4: 11-17.
Oliet, S. H . , et al. (2008) Neuron-glia interactions in the rat supraoptic nucleus. Prog.

Brain Res. 170: 109-71.


Panatier, A., and Oliet, S. H . R . (2006) Neuron-glia interactions in the hypothalamus.
Neuron Glia Biology 2: 51-58.
408
Ir D r u g im ó z g |

Sawaguchi, T., et al. (2003) Clinicopathological correlation between brainstem gliosis


using G F A P as a marker and sleep apnea in the sudden infant death syndrome. Early
Hum. Dev. 75 suppl: S3 -11.

Sawaguchi, T., et al. (2002) Association between sleep apnea and reactive astrocytes in
brainstems o f victims o f S I D S and in control infants. Forensic. Sci. Int. 130 Suppl:
S40-46.
Slezak, M . , Pfrieger, F. W , and Sołtys, Z . (2006) Synaptic plasticity, astrocytes and
morphological homeostasis./. Physiol. Paris 99: 84-91.
Sul,J. Y„ Orosz, G., Givens, R . S., and Haydon, P. G . (2004) Astrocytic connectivity in
the hippocampus. Neuron Glia Biology 1:3-11.

Theodosis, D . T. (2002) Oxytocin-secreting neurons:, a physiological model of


morphological neuronal and glial plasticity in the adult hypothalamus. Front.
Neuroendocrinol. 23: 101-35.
Theodosis, D . T., and Poulain, D . A . (1984) Evidence for structural plasticity in the
supraoptic nucleus o f the rat hypothalamus in relation to gestation and lactation.
Neuroscience 11: 183-93.

Tweedle, C . D., and Hatton, G . I. (1977) Ultrastructural changes in rat hypothalamic


neurosecretory cells and their associated glia during minimal dehydration and
rehydration. Celi Tissue Res. 181: 59-72.
Wang, Y. F., and Hatton, G . I. (2009) Astrocytic plasticity and patterned oxytocin
neuronal activity: dynamie interactions./. Neurosci. 29: 1743-54.

Rozdział 14. Pamięć i moc mózgu ponad neuronami

Bullock, T. H . , Bennett, M . V. L., Johnston, D., Josephson, R., Marder, E., and
Fields, R . D . (2005) The neuron doctrine, redux. Science 310: 791-93.
Bushong, E. A., Martone, M . E„ Jones, Y. Z., and Ellisman, M . H . (2002) Protoplasmic
astrocytes in C A 1 stratum radiatum occupy separate anatomical domains.
J. Neurosci. 22: 183-92.

Chadwick, D . J., and G o o d , J., eds. (2006) Purinergic Signaling in Neuron-Glia


Interactions. Novartis Symposium 276, J o h n Wiley and Sons, Chichester, U K .
Fields, R . D . (2004) The other half o f the brain. Scientific American April 290: 54-61.
— . (2004) Volume transmission in activity-dependent regulation o f myelinating glia.
Neurochem. Int. 45: 503-9.
— . (2005) Making memories stick. Scientific American February 292: 74-81.
I
B i b l i o g r a f i a 409

—. (2005) Erasing memories. Scientific American Mind November 16: 28-37.


—. (2006) Nerve impulses regulate myelination through purinergic signalling. Novartis
Found. Symp. 276:148-58; discussion on pp. 158-61,233-37, 275-81.
—. (2007) Sex and the secret nerve. Scientific American Mind 18: 20-27.
—. (2008) Purinergic signaling in astrocyte function and interactions with neurons, in
Astrocytes in Patholophysiology oj the Nervous System, V. Parpura and P. G . Haydon,
eds. Springer Press, New York.
—. (2008) W h i t e matter matters. Scientific American 298: 54-56.
—. (2008) Activity-dependent myelination, in Beyond the Synapsę, R. D . Fields, ed.
Cambridge University Press, Cambridge, U K , pp. 36-42.
—. (2008) Oligodendrocytes changing the rules: action potentials in glia and
oligodendrocytes controlling action potentials. Neuroscientist 14: 540-43.
—-. (2008) W h i t e matter in learning, cognition, and psychiatrie disorders. Trends
Neurosci. 31: 361-70.
Fields, R. D., and Bukalo, O . (2008) Signaling to the nucleus in long-term memory, in
Beyond the Synapsę, R. D. Fields, ed. Cambridge University Press, Cambridge, U K ,
pp. 1 6 9 - 7 8 .
Grosjean, Y., Grillet, M., Augustin, H „ Ferveur, J.-F., and Featherstone, D. E. (2008)
A glial amino-acid transporter controls synapsę strength and courtship in
Drosophila. Nat. Neurosci. 11: 54-61.
Haber, M., and Murai, K. K. (2006) Reshaping neuron-glial communication at
hippocampal synapses. Neuron Glia Biology 2: 59-66.
Ishibashi, T., Dakin, K. A., Stevens, B„ Lee, P. R „ Kozlov, S. V., Stewart, C . L., and
Fields, R. D. (2006) Astrocytes promote myelination in response to electrical
impulses. Neuron 49: 823-32.
Itoh, K , Ozaki, M., Stevens, B., and Fields, R. D. (1997) Activity-dependent regulation
of N-cadherin in D R G neurons: differential regulation of N-cadherin, N C A M , and
L I by distinct patterns o f action potentials./ Neurohiol. 33: 735-48.
Itoh, K „ Stevens, B„ Schachner, M „ and Fields, R. D. (1995) Regulation ofthe
neural celi adhesion molecule L I by specific patterns o f neural impulses. Science
270:1369-72.
Jackson, F. R., and Haydon, P. G . (2008) Glial celi regulation o f neurotransmission and
behavior in Drosophila. Neuron Glia Biology (2008) 4:11 -17.
Markham, J. A., and Greenough, W . T. (2004) Experience-driven brain plasticity:
beyond the synapsę. Neuron Glia Biology 1: 351-63.
4 1 0
Ir Drugi m ó z g |

Stevens, B„ and Fields, R . D . (2000) Action potentials regulate Schwann celi


proliferation and development. Science 287: 2267-71.
Stevens, B., Ishibashi, T., Chen,J.-F., and Fields, R. D. (2004) Adenosine: an activity-
dependent axonal signal regulating M A P kinase and proliferation in developing
Schwann cells. Neuron Glia Biology 1: 23-34.
Stevens, B„ Porta, S„ Haak, L. L„ Galio, V., and Fields, R . D . (2002) Adenosine:
A neuron-glial transmitter promoting myelination in the C N S in response to action
potentials. Neuron 36: 855-68.
Stevens, B„ Tanner, S., and Fields, R. D . (1998) Control o f myelination by specific
patterns o f neural impulses./ Neurosci. 15: 9303-11.
Suh, J., Jackson, F. R . (2007) Drosophila Ebony activity is required in glia for the
circadian regulation o f locomotor activity. Neuron 55: 435-47.
Zalc, B., and Fields, R . D. (2000) D o action potentials regulate myelination?
Neuroscientist 6: 5-13.

Rozdział 15. Myślenie ponad synapsami

Barr, C . L., et al. (2001) Linkage study o f polymorphisms in the gene for myelin
oligodendrocyte glycoprotein located on chromosome 6p and attention deficit
hyperactiyity disorder. Am. ]. Med. Genet. 105:250-54.
Bengtsson S. L„ et al. (2005) Extensive piano practicinghas regionally specific effects on
white matter development. Nat. Neurosci. 8: 1148-50.
Brenneman, M . M., et al. (2008) Nogo-A inhibition induces recovery from neglect in
rats. Behav. Brain Res. 187: 262-72.
Diamond, M . C., Krech, D., and Rosenweig, M . R . (1964) The effects ofan enriched
environment on the histology o f the rat cerebral cortex./ Comp. Neurol. 123: 111-19.
Dupree, J., et al. (2004) Oligodendrocytes assist in the maintenance o f sodium channel
clusters independent of the myelin sheath. Neuron Glia Biology 1: 179-92.
Fields, R . D . (2005) Myelination: an overlooked mechanism of synaptic plasticity.
Neuroscientist 11: 528-31.
—. (2008) W h i t e matter in learning, cognition, and psychiatrie disorders. Trends
Neurosci. 31: 361-70.
Fields, R. D., ed. (2008) Beyond the Synapsę. Cambridge University Press, New York.
Fields, R. D., and Burnstock, G . (2006) Purinergic signaling in neuron-glia interactions.
Nat. Rev. Neurosci. 7: 423-36.
I
B i b l i o g r a f i a 4 1 1

Fields, R . D., and Itoh, K. (1996) Neural celi adhesion molecules in activity-dependent
development and synaptic plasticity. Trends Neurosci. 19:473-80.

Fields, R . D., and Stevens-Graham, B. (2002) N e w insights into neuron-glia


communication. Science 298: 556-62.
Gruber, S. A., and Yurgelun-Todd, D . A . (2006) Neurobiology and the law: a role in
juvenile justice? Ohio State Journal ofCriminal Law 3: 321-40.
H u , F., and Strittmatter, S. M . (2004) Regulating axon growth within the postnatal
central nervous system. Semin. Perinatol. 28: 371-78.
Jones, T. A., and Greenough, W . T. (2002) Behavioral experience-dependent plasticity
o f glial-neuronal interactions, ch. 19 in Glial Neuronal Signaling, G . I. H a t t o n and
V. Parpura, eds. Kluwer Academic Publishers, Norwell, M A .

Lee, J. K „ K i m , J. E., Sivula, M „ and Strittmatter, S. M . (2004) N o g o receptor antagonism


promotes stroke recovery by enhancing axonal plasticity./ Neurosci. 24: 6209-17.
Maier, I. C., and Schwab, M . E. (2006) Sprouting, regeneration and circuit formation in
the injured spinał cord: factors and activity. Philos. Trans. R. Soc. Lond. B, Biol. Sci.
361:1611-34.

McGee, A . W., et al. (2005) Experience-driven plasticity o f visual cortex limited by


myelin and N o g o receptor. Science 309: 2222-26.
Nishiyama, H „ Knopfel, T„ Endo, S„ and Itohara, S. (2002) Glial protein S100B
modulates long-term neuronal synaptic plasticity. Proc. Natl. Acad. Sci. USA 99:
4037-42.
Noppeney, U., Friston, K. J., Ashburner, J., Frackowiak, R „ and Price, C . J. (2005) Early
visual deprivation induces structural plasticity in gray and white matter. Current
Biol. 15: R488-90.
Papadopoulos, C . M „ et al. (2006) Dendritic plasticity in the adult rat following middle
cerebral artery occlusion and Nogo-A neutralization. Cereb. Cortex 16: 529-36.
Roth, A . D., Ivanova, A., and C o l m a n , D . R . (2006) New observations on the compact
myelin proteome. Neuron Glia Biology 2:15-21.

Schmithorst, V. J „ Wilke, M „ Dardzinski, B. J„ and Holland, S. K. (2005) Cognitive


functions correlate with white matter architecture in a normal pediatrie population:
diffusion tensor M R I study. Hum. Brain Mapp. 26: 139-47.
Yamazaki, Y, et al. (2007) Modulatory effects of oligodendrocytes on the conduction
velocity of action potentials along axons in the alveus o f the rat hippocampal C A 1
region. Neuron Glia Biology 3: 325-34.
412
Ir D r u g i m ó z g|

Rozdział 16. Ku przyszłości

Chadwick, D . J., and G o o d , J. (2006) Purinergic Signalling in Neuron-Glia Interactions.


J o h n W i l e y and Sons, Ltd., Chichester, U K .
Fields, R . D . (2004) The other half o f the brain. Scientific American April 290: 54-61.
— . (2006) Beyond the neuron doctrine. Scientific American Mind June/July 17: 20-27.
—. (2008) W h i t e matter in learning, cognition, and psychiatrie disorders. Trends

Neurosci. 31: 361-70.


— . (2008) W h i t e matter matters. Scientific American March 298: 42-49.
Fields, R . D., ed. (2008) Beyond the Synapsę: Cell-Cell Signaling in Synaptic Plasticity.
Cambridge University Press, Cambridge, U K .
Fields, R. D., and Stevens-Graham, B. (2002) N e w insights into neuron-glia
communication. Science 298: 556-62.
Kettenmann, H . , and Ransom, B. R „ eds. (2005) Neuroglia. Oxford University Press,
New York.

Parpura, V., and Haydon, P. G., eds. (2008) Astrocytes in (Patho)Physiology of the
Neroous System. Springer, New York.
Indeks

Aguayo Albert J. 108-110, 273, 384, 385 Cecylia, Św. 165


Alexander Stewart 50,51, 53,377 Charles Ray 238
Ali Muhammad 211 Chernjavsky Alex 320, 380
Alper Tikvah 145,386 Chovil łan 168
AltmannJ. 331 Christopherson Karen 268,401
Alvarez-Buylla Arturo 252, 383,399 etc. Clapton Erie 122, 238
Alzheimer Alois 7, 51, 58,84,149,151,181, Cochran Johnnie 87, 88, 93
192, 193,209,213,216,257,278,280-290 Collingejohn 143,144,389,393
Attwell David 258, 400 Collins Francis 213
Collins Phil 122
Bach Johann Sebastian 207 Culljeffrey 235
Bantlow Christine 115 Crunelli Vincenzo 306, 307, 407
Barres Ben 266,267,380
Basser Peter 350, 353 Dani John 320, 380
Baumann Frank 153 Darwin Charles 17, 255
Beck Elizabeth 141,143 Davy Humphry 225
Beltramo Massimiliano 233, 395 Delbruck Max 99
Berger Hans 10, 176, 177,179-181, 183 DeLeoJoyce 241
Bergles Dwight 257,377,399 Deter Augustyna 282, 283, 285, 290
Bergson Henri 278 Diamond Marian 14-18,293,330,331,376,
Best Johannes 270 410
Black Keith 88 Doyle Arthur Conan 221
Bliss Tim 318 Dylan Bob 122
Blocker Ashlyn 219
Boelen E. 289,402 Einstein Albert 13-18, 37, 178, 293, 294, 330
Bradbury Elizabeth 114,384,395 Eleff Michael 166, 167
Bradham Caleb 40 Ellisman Mark 295-297,324,381
Brenner Michael 52, 377 EndersJohn 139
Brown Isaac Baker 162-164, 388, 389,393 Eng Lawrence 52
Budda 165
Burnet Macfarlane 135, 136, 138, 139, 141 Featherstone David 309, 310,409
4 1 4 r Drugi mózg|

Filbin Marie 119 Joplin Janis 238


Fink Max 172,390 Julius Charles 132
Fox George 165
Fox Michael 211 Karadóttir Ragnhildur 258,400
Frampton Peter 122 Kater Stan 75,380
Freud Zygmunt 178 Kennedy Edward 93
Frost Eben 226 Kennedy Patrick 238
Kercher Lisa 150
Gajdusek Carleton 132-139,141-143,148, Kettenmann Helmut 99,381,382,394,412
150,388,394 Kuffler Stephen 65,79,381
Galio Vittorio 256,380,410
Gazzaniga Michael 260 Lee Philip 335, 383,390
GehrigLou 193,194,213 Lennon John 238-240, 243
Gerard H . C . 289,403 Leopold, książę 227
Gili Steven 214 LevineJoel 254,255
Golgi Camillo 18-21,43,44,48,255,354,364, Lichtman Jeff268
370,376 Liebigjustus 39
Gótz Magdalena 252 Ligeti Gyórgy 340
Green John 313,410 Limbaugh Rush 238
Greenough William 330,331,409,411 L o m o Terje 318
Griffithjohn Stanley 146, 387
Gruber Staci 329,413 Mahadevan A. 158, 388
GuntherJohnT. 136, 139 Mahomet 165
Malatesta Paolo 252
Hansson Elisabeth 240 Maxwell David313,407
Harrison Ross G . 44, 378 M c C a i n Cindy 238,239
Harvey Thomas 13,14,376, 377 M c C a i n John 238
Hatton Glenn 304,407,408,411 McCarthy Ken 250, 320, 381
Hawking Stephen 193, 194, 197 McGee Aaron 274, 384, 385,411
Haydon Philip 322,324,325,377 etc. Meller Stephen T. 230
Hendrix Jimi 238 Melvoin Jonathan 238
Herberman Ronald 91 Molaison Henry Gustav 316
Holiday Billie 238 Moniz Egas 171
Hubel David 270, 274 MorestKent 123-127,385,401
Morton William Thomas Green 226
lino Masae 312 Muller Gristian 183,270
Inoue Kazuhide 235,396,397 Muller Johannes 38
Itoh Kouichi 409-411
Jackson Robert 308.383,407,409 Nansen Fridtjof41-45,354, 378
Jagger Mick 238 Nedergaard Maiken 121, 209, 287, 321, 381,
Johansen Hjalmar 42,43, 378 405
Newman Erie 79,381
Jan Paweł II 211 Newman John 165
Johnson Erwin „Magie" 154, 155 Newton Isaac 17
Johnson John Max 239 Nicholls John 65,79,381
Johnson Tim 202 Nicholson Charles 263
MiI)Iiiii|i,iIm
I
/] |

Nishiyama Akiko 256,401 Scragg Roy 136


Nishiyama Hiroshi 322,411 Simpson James 226, 227
Noctor Stephen 252 Simpson O . J. 87
Slovak Hillcl 238
Okarma Thomas 257 Smadel Joseph 132, 133,136, 138, 139
Orkand Richard 6 5 , 7 9 , 3 8 1 , 3 8 2 Smith Gordon 142
Ouellet Stephane 301 Smith Stephen J. 72-74,76,77,79,145, 320,
354,380,382
Pacey Richard 220, 221, 242 S n o w j o h n 227
Parker Charlie 238 Sontheimer Harald 96-98, 382, 383
Parpura Vladimir 3 2 2 , 3 7 7 , 3 8 0 , 3 8 1 , 3 9 4 Sperry Roger 260
Paweł, Św. 165 Stallcup W i l l i a m 254, 255
Pawlow Iwan 346 Stevens Beth 10, 26, 377 etc.
Penfield Wilder 205, 206,379 Strittmatter Stephen 119, 273, 274, 384 etc.
Pfrieger Frank 267,401, 408 Sykova Eva 263, 264
Ponce dc Leon Juan 276,277 Szpak Grażyna 151,399
Prusiner Stanley B. 146, 148-150, 388, 394
Tasaki Ichiji 348-353
R a m o n y Cajal Santiago 18-24,31,44,47,59, Takata K. 290,406
61, 108, 255,283,326,343,354, 356,365, Theodosis Dionysia 304, 408
376, 378 Thompson Wesley 268, 269,403
Ranvier Louis-Antoine 343-345, 348,350, Townshend Pete 122
354, 375, 378
Reagan Nancy 285 Ullen Fredrik 340, 341
Reagan Ronald 283-285 Ullian Erik 268,403
Redies Chris 179, 180,392
Reed Lou 238 Vargova Lydia 264
Reeve Christopher 100, 101, 109, 120 Virchow Rudolf356,360, 379
Reist Noreen 77,382
RenoJanet 211 Watkins Linda 230-232, 236,241,396 etc.
Richards Keith 238 Wells Horace 226,227
Rio-Hortega Pio dcl 47-49, 59,326,379 Wiesel Torsten 270, 274
Rivers Thomas 138 Wóhler Friedrich 39
Robitaille Richard 78,79, 325, 382 W u t h O . 178
Rónnback Lars 240
Rosen Daniel 195 Yurgelun-Todd Deborah 329, 411

Saakov B. A. 170,392 Zhang Rui-Xin 236, 398


Schmithorst Vincent 327,411 Zigas Vincent 132-134,136,137
Schwab Martin 108, 109, 115-117, 273, 274, Zimmerman Susanne 10, 179, 180
384-386,411
Schwann Theodorc 26, 27, 36-41, 4*1-50, 53,
56,66,77-80,90,92,108,110-113, 153,
158, 159, 189, 192, 200, 201,214, 265,268,
269,271, 294,325, 326, 333-338, 351, 353,
354, 368,370,372,377,379,381-385

You might also like