Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 49

RAPORT WODNY

2021/JAKOŚĆ WÓD W POLSCE

Bałtyk Mazury Wisła


Morze jak zupa szczawiowa Turyści wyjeżdżą, ścieki zostają Gdy rzeka dostaje piany
Spis treści

Od redakcji�����������������������������������������������������������������������������������������������������3

Dbajmy o wodę, póki jest!�������������������������������������������������������������������������4

W służbie zdrowia rzek��������������������������������������������������������������������������� 11

Co zagraża wodzie i jak to naprawić?�����������������������������������������������17

Wskocz śmiało do wody!����������������������������������������������������������������������� 20

Jakość wód w kąpieliskach ���������������������������������������������������������������� 25

Morze jak zupa szczawiowa���������������������������������������������������������������� 27

Jak zapobiegać eutrofizacji wód?�������������������������������������������������������31

Nasze mazurskie szambo��������������������������������������������������������������������� 32

Ocena czystości jezior


Kompleksu Wielkich Jezior Mazurskich �������������������������������������� 36

Ile Wisły w Wiśle?������������������������������������������������������������������������������������� 43

Czy sól drogowa pogarsza jakość wód?������������������������������������������ 46

10 przykazań jak dbać o wodę������������������������������������������������������������� 47


OD REDAKCJI

P olska należy do jednego z najuboższych w zasoby wodne


krajów Europy. W latach 1946-2016 średnia roczna zaso-
bów wodnych przypadająca w Europie na głowę mieszkań-
ca wynosiła 5000 m sześc. wody, natomiast w Polsce tylko
1800 m sześc. W dobie kryzysu klimatycznego eksperci biją
na alarm, że problem z dostępnością wody będzie się pogłę-
biał, ale oprócz jej ilości ważna jest także jakość.

A z tym przez dziesięciolecia w Polsce także nie było najle-


piej. Z badań i ocen prowadzonych w ramach Państwowego
Monitoringu Środowiska wynika, że zaledwie kilka-kilkana-
ście procent jednolitych części wód powierzchniowych osią-
ga ogólny stan doby. Na początku wakacji, gdy wielu z nas
wyruszy nad Morze Bałtyckie, nad jeziora albo rzeki, by tam
spędzić swój urlop, oddajemy więc w Państwa ręce raport
poświęcony jakości wody w Polsce.

Sprawdziliśmy, jakie są najnowsze wyniki badań jakości


wody w nadmorskich kąpieliskach i jak pod tym względem
wypadamy na tle Unii Europejskiej. Dlaczego w Bałtyku
i jeziorach pojawiają się sinice i czy ich zakwity będą coraz
częstsze? Odpowiedzi na to pytanie szukaliśmy u źródeł, czy-
li w Instytucie Oceanologii w Sopocie. Opisaliśmy problemy,
z jakimi boryka się też Kraina Wielkich Jezior Mazurskich i
Wisła. Zapytaliśmy ekspertów, co najbardziej zagraża jakości
wód i jak wygląda ich monitoring. W raporcie znajdą Państwo
także wskazówki, co robić na co dzień, by oszczędzać wodę, a
przy tym jej nie zanieczyszczać.

Woda to nasz wspólny skarb, dbajmy o nią razem!

Redakcja

3
RAPORT

Dbajmy
o wodę, póki jest!
Dzięki rozbudowie sieci oczyszczalni
ścieków rzeki, jeziora i Bałtyk nie są już
bombardowane gigantycznymi ładunkami
zanieczyszczeń. Ale na tle Europy pod
względem jakości wód Polska nadal ma
wiele do zrobienia.

P rzeciętne zasoby wód w Polsce wynoszą ok. 60 mln m sześc., ale w porach suchych
mogą nie przekraczać nawet 40 mld m sześc. Dla porównania – w Szwecji jest to 196 mld
m sześć., a w Niemczech 188 mld m sześc. Jednak w dobie zmian klimatycznych nie tylko
ilość, ale także jakość wód powierzchniowych, a konkretnie jej poprawę, powinniśmy sobie
wziąć do serca.
Od kondycji wód w rzekach, jeziorach czy Morzu Bałtyckim zależy nie tylko prawidłowe funk-
cjonowanie ekosystemów wodnych i lądowych, ale także nasze zdrowie. Niestety, przez wiele
lat rozwoju gospodarczego i rolniczego kraju, a także za sprawą rozwoju dużych ośrodków miej-
skich wody powierzchniowe obarczane były potężnymi ładunkami zanieczyszczeń. To sprawia,
że także pod względem jakości wody w rzekach czy jeziorach Polska nie wypada najlepiej.

Monitoring GIOŚ
Informacje na temat stanu wód powierzchniowych, a więc rzek, jezior, wód przejściowych
i przybrzeżnych są pozyskiwane w ramach monitoringu, który realizuje Główny Inspektorat
Ochrony Środowiska. Zakres i częstotliwość badań jest zróżnicowana i zależy od typu moni-
toringu (diagnostyczny, operacyjny, badawczy, obszarów chronionych). Dane prezentują stan
jednolitych części wód powierzchniowych (jcwp), które stanowią podstawową jednostkę
gospodarowania wodami. Stan jednolitych części wód rzek i jezior ocenia się jako dobry lub
zły, analizując wyniki klasyfikacji ich stanu lub potencjału ekologicznego. Stan ekologiczny
określa się dla naturalnych jcwp, natomiast potencjał ekologiczny dla wód sztucznie i silnie
zmienionych w wyniku działalności człowieka. Ocenie podlega także stan chemiczny wód.
Jakie wskaźniki są brane pod uwagę przy ocenie wód śródlądowych? To przede wszystkim
elementy: biologiczne (obfitość, liczebność, skład gatunkowy), hydromorfologiczne (reżim
hydrologiczny, ciągłość cieków), chemiczne (substancje priorytetowe: metale ciężkie, WWA,
pestycydy chloroorganiczne) oraz fizykochemiczne (warunki natlenienia, warunki termicz-
ne, zasolenie, zakwaszenie, substancje biogenne, specyficzne zanieczyszczenia syntetyczne
i niesyntetyczne).

4
NEU
RAPORT

Stan ekologiczny Stan chemiczny wód


i potencjał ekologiczny wód Dobry Poniżej dobrego
Bardzo dobry stan ekologiczny,
potencjał ekologiczny dobry lub powyżej Dobry stan wód Zły stan wód
dobrego
Dobry stan ekologiczny,
potencjał ekologiczny dobry lub powyżej Dobry stan wód Zły stan wód
dobrego
Umiarkowany stan ekologiczny,
umiarkowany potencjał ekologiczny Zły stan wód Zły stan wód

Słaby stan ekologiczny,


słaby potencjał ekologiczny Zły stan wód Zły stan wód

Zły stan ekologiczny,


zły potencjał ekologiczny Zły stan wód Zły stan wód

Jeszcze stosunkowo niedawno monitorowano głównie duże rzeki i jeziora, podczas gdy stan
mniejszych dopływów i zbiorników nie był znany. W połowie lat 90. o złej ocenie wód po-
wierzchniowych decydowały głównie parametry sanitarne, bo nie brano poprawki na to, jak
wody zanieczyszcza przemysł i rolnictwo. Wiele tych problemów udało się wyeliminować
dzięki rozbudowie systemu oczyszczalni ścieków. Ich liczba wzrosła z 2417 w 2000 roku do
3278 w 2019 roku. Tym samym z 53 do 75 proc. zwiększył się odsetek ludzi korzystających
z oczyszczalni ścieków.
Dziś stan wód powierzchniowych nadal określany jest jednak jako zły, a wraz ze wzrostem
liczby badanych parametrów jego ocena się pogarsza. Eksperci wskazują jednak, że wynika
to nie tyle z coraz gorszej kondycji rzek czy jezior, ile z coraz bogatszej wiedzy, jaką dostar-
cza monitoring środowiska. Jednocześnie pojawiają się grupy wcześniej nieznanych zanie-
czyszczeń – farmaceutyki lub mikroplastik. Do tego wiadomo już, że wiele zanieczyszczeń
jest bardzo trwałych. Pomimo wycofania z użytku np. środków ochrony roślin, pozostaną
one w środowisku przez następne dziesięciolecia.

Stan rzek
W ramach monitoringu diagnostycznego w latach 2014-19 oceniono 4585 jcwp rzek, z czego
najwięcej w dorzeczach Wisły i Odry. Jedynie 50 (1,09 proc.) jcwp w ogólnym ujęciu osiągnęło
stan dobry, a stan 4535 (98,9 proc.) oceniono jako zły.
Co istotne, w raporcie za 2019 rok inspektorzy GIOŚ zaznaczają, że nie wszędzie możliwe było
wykonanie zaplanowanego monitoringu. Powód? Brak lub niewystarczająca ilość wody w rze-
ce czy potoku, by można było pobrać próbki. Taki problem wystąpił w przypadku 111 jcwp.

5
RAPORT

W latach 2014-19 na podstawie wyników klasyfikacji stanu i potencjału ekologicznego oce-


nie poddano 1044 jcwp jeziornych. I tak stan 120 (11,5 proc.) został oceniony jako dobry, a 924
(88,5 proc.) jako zły.
Najnowsze dane na temat jakości wód w Polsce poznajemy z raportu GIOŚ opracowanego na
koniec 2020 roku. Na podstawie wcześniej wspomnianego monitoringu (z lat 2014-20) stwo-
rzono klasyfikację:

2206 naturalnych jcwp rzecznych pod kątem stanu ekologicznego,

942 silnie zmienionych i sztucznych jcwp rzecznych pod kątem potencjału ekolo-
gicznego,

2087 jcwp rzecznych pod kątem stanu chemicznego,

3051 jcwp rzecznych pod kątem oceny stanu.

Ocena stanu wykonania dla 3051 monitorowanych jcwp rzecznych wykazała, iż zły stan wód
odnotowano w 99,5 proc. rzek.
Największy udział w sklasyfikowanych 2206 naturalnych jcwp stanowią te o umiarkowanym
stanie ekologicznym (60,1 proc.). Bardzo dobry lub dobry stan ekologiczny odnotowano w 179
jcwp rzecznych. Około 32,2 proc. ocenionych jcwp CWP rzecznych osiągnęło słaby lub zły stan
ekologiczny.
Wśród elementów, które w największym stopniu decydowały o stanie/ potencjale ekologicznym
poniżej dobrego należy w przypadku jcwp rzecznych wyróżnić elementy fizykochemiczne i biolo-
giczne – zasolenie (37,7 proc. przypadków) oraz substancje biogenne (35,6 proc. przypadków).
Klasyfikacja potencjału ekologicznego była możliwa natomiast w 942 monitorowanych silnie
zmienionych oraz sztucznych jcwp rzecznych. Największy udział w sklasyfikowanych na-
turalnych jcwp stanowią te o umiarkowanym potencjale ekologicznym (48,4 proc.). W dwóch
jcwp rzecznych odnotowano maksymalny potencjał ekologiczny, potencjał dobry osiągnęło
natomiast 94 jcwp. Około 41,4 proc. ocenionych jcwp rzecznych osiągnęło słaby lub zły poten-
cjał ekologiczny.
Klasyfikacja stanu chemicznego 2087 jcpw wykazała, że 87,9 proc. jcwp osiągnęło stan chemicz-
ny poniżej dobrego. Dopuszczalne stężenie rakotwórczego benzo(a)pirenu wykryto w 79,2 proc.
przebadanych jcwp. W 56,7 proc. wykryto heptachlor. W co piątej jcwp wykryto przekroczenie
stężenia fluorantenu oraz benzo(g.h.i.)perylenu. Rtęć oraz ołów w zbyt dużym stężeniu występo-
wały w 3,1 proc. przypadków.

Stan jezior
Raport GIOŚ dostarcza także informacje na temat tego, w jakiej kondycji są polskie jeziora.
W ubiegłym roku sporządzono klasyfikację dla:

550 naturalnych jcwp jeziornych pod kątem stanu ekologicznego,

102 silnie zmienionych jcwp jeziornych pod kątem potencjału ekologicznego,

6
RAPORT

584 jcwp jeziornych pod kątem stanu chemicznego,

691 jcwp jeziornych pod kątem oceny stanu.

I tak w wyniku wykonanej oceny jcwp 88,1 proc. wód wykazało zły stan. Stan ten wynika
w 51,3 proc. przypadków ze stanu chemicznego poniżej dobrego oraz stanu lub potencjału
ekologicznego umiarkowanego albo gorszego.
Klasyfikacja stanu ekologicznego na podstawie wyników monitoringu była możliwa w 550 monito-
rowanych naturalnych jcwp jeziornych. Największy udział w sklasyfikowanych naturalnych jcwp
stanowią te o umiarkowanym stanie ekologicznym (39,6 proc.). Bardzo dobry stan ekologiczny od-
notowano w trzech jcwp jeziornych, stan zły natomiast w 65 jcwp, co stanowi 11,8 proc. wszystkich
sklasyfikowanych jcwp. Pozostałe jeziora osiągnęły stan dobry (25,8 proc.) lub słaby (22,2 proc.).
Klasyfikacja potencjału ekologicznego była możliwa natomiast w 102 monitorowanych silnie
zmienionych jcwp jeziornych. Procentowy rozkład wyników można uznać za stosunkowo rów-
nomierny – 29,4 proc. jezior osiągnęła umiarkowany potencjał ekologiczny, w 26,5 proc. odnoto-
wano słaby potencjał ekologiczny, w 29,4 proc. zły potencjał ekologiczny. Maksymalny potencjał
ekologiczny odnotowano tylko w jednej jcwp jeziornej (w Jeziorze Ostrowskim). Wśród elemen-
tów, które w największym stopniu decydowały o stanie/potencjale ekologicznym poniżej dobre-
go, również należy wyróżnić elementy biologiczne (fitoplankton) i fizykochemiczne.
Przeprowadzenie klasyfikacji stanu chemicznego było możliwe dla 584 jcwp jeziornych,
przy czym prawie 69,5 proc. z nich osiągnęło stan chemiczny poniżej dobrego. Ocena stanu
wykonana dla 691 monitorowanych jcwp jeziornych wykazała, iż zły stan wód odnotowano
w 90,9 proc. jezior. W jednej trzeciej przebadanych jezior wykryto zbyt wysokie stężenie ben-
zo(a)pirenu, który wdychamy również w zimie, gdy pojawia się smog.

Stan Morza Bałtyckiego


Poza rzekami i jeziorami inspektorzy GIOŚ oceniali także jakość wód przejściowych i przy-
brzeżnych. Ich ogólna ocena została określona jako zła, zarówno w dorzeczu Wisły, jak i Odry.
Stan i potencjał ekologiczny oraz stan chemiczny określone zostały jako poniżej dobrego.
Tymczasem to właśnie to, co największymi polskimi rzekami spłukiwane jest z obszaru
całego kraju, ma decydujący wpływ na stan środowiska Morza Bałtyckiego. Jego monitoring
jest prowadzony już od 1990 roku. Szczegółowe wymagania dotyczące jakości wód morskich
Unia Europejska określiła w ramowej dyrektywie w sprawie strategii morskiej, do których
przestrzegania została zobowiązana także Polska.
Co jest badane w Bałtyku? Analizie poddawane są warunki fizykochemiczne, parametry bio-
logiczne środowiska morskiego, ichtiofauna oraz fakultatywnie mikrobiologia, warunki hy-
drograficzne, odpady w środowisku morskim, hałas podwodny, gatunki i siedliska morskie.
Z danych GIOŚ wynika, że spływ substancji biogennych (głównie azot i fosfor) do morza
z roku na rok maleje. Wyjątkiem był 2010 rok, gdy wystąpiły powodzie i wody do Bałtyku
spłynęło więcej. Podobne tendencje obserwuje się, jeżeli chodzi o odpływ metali ciężkich.
„Największe ładunki metali ciężkich odprowadzanych w 2019 roku dotyczyły trzech pier-
wiastków: niklu, miedzi oraz cynku. Ich źródłem są przede wszystkim ścieki przemysłowe
(zakłady metalurgiczne, farbiarskie, tekstylne, produkcja środków ochrony roślin)” – czyta-
my w raporcie GIOŚ.

7
RAPORT

W klasyfikacji i ocenie stanu za rok 2019 poddano 19 jcwp przejściowych i przybrzeżnych,


przynależnych do dorzeczy Wisły i Odry. Oceniane jcwp reprezentowały przy tym zarówno
JCWP o charakterze naturalnym, jak i jcwp silnie zmienione.
Klasyfikację stanu ekologicznego wykonano dla 13 naturalnych jcwp przejściowych i przy-
brzeżnych. W 12 z nich odnotowano słaby lub zły stan ekologiczny, jedna zaś osiągnęła stan
umiarkowany. Żadna z monitorowanych wód przejściowych i przybrzeżnych nie osiągnęła
stanu dobrego lub bardzo dobrego.
Klasyfikacja potencjału ekologicznego została wykonana dla 6 silnie zmienionych jcwp,
w których potencjał ten oceniono jako umiarkowany, słaby lub zły. Klasyfikacja stanu che-
micznego wykazała, iż wszystkie analizowane jcwp przejściowe i przybrzeżne posiadają
stan chemiczny poniżej dobrego. We wszystkich badanych wodach przejściowych i przy-
brzeżnych odnotowano zły stan wód.
W ramach niniejszego opracowania uwzględniono również jcwp przejściowe i przybrzeżne.
Wykonane oceny JCWP wskazują na zły stan tych wód (100,0 proc. analizowanych części

Przez lata w monitoringu i ocenie wód obowiązywał system trzech


klas czystości. Ramowa dyrektywa wodna z 2000 roku wprowadziła
nowe podejście do stanu wód, definiując ich stan ekologiczny. I tak
ostateczny stan wód powierzchniowych jest oceniany jako dobry,
gdy jednocześnie ich stan ekologiczny oraz stan chemiczny są co
najmniej dobre. Wystarczy więc, że jeden element oceny przekroczy
normy, a zgodnie z zasadą „najgorszy decyduje” nie można określić
stanu wód jako dobrego. O ile stan chemiczny dotyczyć może po
prostu wody jako substancji, niezależnie od zbiornika, w którym się
znajduje, o tyle stan ekologiczny charakteryzuje wody rozumiane
jako akweny (cieki, zbiorniki, obszary morskie). Może być deter-
minowany przez różne czynniki, które wcale nie muszą wiązać się
wprost z zanieczyszczeniami. Tu pod uwagę brane są także wa-
runki hydrologiczne i morfologiczne, od których zależy kondycja
ekosystemu. Przykład? Niektóre gatunki ryb do rozrodu potrzebu-
ją możliwości migracji, a ta nie zawsze jest możliwa, gdy na rzece
powstają progi albo zastawki. Wówczas nawet poprawa czystości
wody na niewiele pomoże w poprawie stanu ryb.

wód). Stan ten w pełni wynika ze stanu chemicznego poniżej dobrego oraz stanu lub poten-
cjału ekologicznego umiarkowanego albo gorszego. Wśród wskaźników w największym stop-
niu decydujących o klasyfikacji stanu chemicznego pojawia się m.in. rtęć i jej związki (24,1
proc. przypadków). Wśród elementów, które w największym stopniu decydowały o stanie/po-
tencjale ekologicznym poniżej dobrego, należy w przypadku jcwp przejściowych i przybrze-
żnych wyróżnić elementy biologiczne i fizykochemiczne. Nieznacznie większy udział miały
w tym przypadku elementy biologiczne, spośród których najbardziej decydujące znaczenie
miały wskaźniki takie jak fitoplankton (48 proc. przypadków).
Jak te wyniki wypadają na tle Europy? Według raportu Europejskiej Agencji Środowi-

8
RAPORT

ska cały teren Polski jest obszarem, na którym stan ekologiczny ponad połowy wód po-
wierzchniowych jest gorszy od dobrego. Zdecydowanie najgorszy stan ekologiczny wód jest
w Niemczech. To głównie wynik stosowania przez dziesięciolecia bardzo dużej ilości nawo-
zów sztucznych w rolnictwie, a także zanieczyszczeń pochodzenia przemysłowego. Rów-
nie źle jest na Węgrzech oraz w Anglii. Za nimi znajdują się właśnie Polska, północna część
Francji, południowa Szwecja oraz Czechy, Łotwa i południowa część Włoch. Najlepszym sta-
nem ekologicznym wód powierzchniowych mogą poszczycić się Słowacja, Rumunia, Finlan-
dia, Estonia oraz Szkocja. Całkiem nieźle jest także w Hiszpanii, Portugalii, na północy Włoch
i na południu Francji. 

Odsetek wód o złym stanie lub potencjale


ekologicznym w zlewniach
europejskich rzek
0 50 100 proc.

brak danych

500 km

9
RAPORT

Słownik pojęć

Jednolita część wód powierzchniowych (jcwp) – oznacza oddzielny i znaczący


element wód powierzchniowych takich jak: jezioro, zbiornik, strumień, rzeka lub kanał, część
strumienia, rzeki lub kanału, wody przejściowe lub pas wód przybrzeżnych, a także zbiorniki
zaporowe.

Zanieczyszczenie wód – wszelkie niekorzystne zmiany: fizyczne, chemiczne oraz bio-


logiczne, obniżające walory jakościowe wód.

Stan/potencjał ekologiczny wód – jest określeniem jakości struktury i funkcjono-


wania ekosystemu wód powierzchniowych, sklasyfikowanej na podstawie wyników badań
elementów biologicznych oraz wspierających je wskaźników fizykochemicznych i hydro-
morfologicznych.
Stan ekologiczny jednolitych części wód powierzchniowych klasyfikuje się poprzez nadanie
jednolitej części wód jednej z pięciu klas jakości, przy czym klasa pierwsza oznacza bardzo
dobry stan ekologiczny, klasa druga – dobry stan ekologiczny, zaś klasy trzecia, czwarta i
piąta odpowiednio – stan ekologiczny umiarkowany, słaby i zły.
W przypadku potencjału ekologicznego, klasa pierwsza i druga tworzą wspólnie potencjał
„dobry i powyżej dobrego”. 

10
WYWIAD

W służbie
zdrowia rzek
Pocztówka z wakacji 2050 roku: w miejscu
jeziora płytkie bajorko przypominające
zupę szczawiową, a na plaży znak zakazu
kąpieli. Musi tak być?

Rozmowa z prof. Pawłem Rowińskim, wiceprezesem Polskiej Akademii Nauk

MONIKA WALUŚ: Od 15 lat w Polsce za unijne pieniądze budujemy nowe lub modernizujemy
istniejące oczyszczalnie ścieków. To znaczy, że właściwie o stan wód w rzekach czy jezio-
rach już nie musimy się martwić?

PROF. PAWEŁ ROWIŃSKI: Nadal powinniśmy o ten stan się troszczyć. Oczywiście to, że po-
zyskaliśmy środki z Unii Europejskiej i budujemy nowe oczyszczalnie, jest krokiem w dobrą
stronę, ale nie rozwiązuje wszystkich problemów związanych z jakością wody w Polsce.

11
WYWIAD

Jakie są to problemy?

W wodzie występują wszystkie grupy organizmów chorobotwórczych, pojawiają się substan-


cje toksyczne, wciąż dochodzi do niekontrolowanych zrzutów zanieczyszczeń. Często tych
zanieczyszczeń jest też więcej, niż oczyszczanie są w stanie sobie z nimi poradzić, i wresz-
cie są zanieczyszczenia, których takie zakłady komunalne nie są w stanie oczyścić. Mam
na myśli m.in. farmaceutyki, których jest coraz więcej, bo kupujemy coraz więcej leków,
a oczyszczalnie nie były przystosowane do tego, by je z wody eliminować. Drugą kłopotliwą
grupą zanieczyszczeń są mikroplastiki. Myślę, że szczególnie odczuwalny dla wodnych eko-
systemów będzie czas pandemii ze względu na ilość zużywanych jednorazowych maseczek
czy rękawiczek.

A co z awariami oczyszczalni? Przecież to po awarii warszawskiej Czajki wieszczono kata-


strofę ekologiczną, a nie z powodu tego, że wyrzucamy śmieci gdzie popadnie.

Awarie oczywiście będą się zdarzać i będą miały różne przyczyny. W Warszawie zawiodła
technika na linii przesyłowej, ale nie brakuje takich przykładów, gdzie zawiniła ludzka głupo-
ta. Wystarczy wspomnieć rzekę Barycz, w której niemal doprowadzono do katastrofy, składu-
jąc nawozy zbyt blisko jej koryta.
Niemniej powinniśmy dysponować systemami, które w przyszłości pozwolą nam na prze-
widywanie skutków różnego typu awarii i katastrof za pomocą modeli matematycznych,
które stosuje się m.in. na Renie. Chociaż Polacy uczestniczyli w opracowaniu takich modeli,
nie stosujemy ich w sposób operacyjny do polskich rzek. W konsekwencji dzieje się to, co
w przypadku Czajki – dochodzi do wzajemnych oskarżeń, fałszywych informacji o zanie-
czyszczeniach zagrażających miejscowościom, do których fizycznie nie miały szansy do-
trzeć.

Było też coś o umieraniu Wisły…

Często, mówiąc o jakości wody, przywołujemy różnego rodzaju parametry chemiczne, bio-
logiczne i je ze sobą porównujemy, by dokonać oceny. Ja posłużę się analogią związaną ze
służbą zdrowia. Mój znajomy lekarz mawia, że nie leczy się wyników badań, ale pacjenta.
Z rzeką jest podobnie. Możemy sobie wyobrazić rzekę, która spełnia wszystkie parametry ja-
kościowe, ale na przykład za sprawą wykonanych przegród ryby nie są w niej w stanie swo-
bodnie wędrować. To jest objaw tego, że rzeka nie jest do końca zdrowa.
Wisła jest dosyć sympatyczną rzeką, bo np. w środkowym biegu dzięki temu, że poniżej
Warszawy w większości nie jest uregulowana, świetnie sobie radzi z pozbywaniem się zanie-
czyszczeń. Skutki awarii Czajki, których nie chciałbym bagatelizować, były odczuwalne, ale
na odcinku zaledwie pięciu kilometrów.

Na ile te problemy związane z nowymi typami zanieczyszczeń wód powierzchniowych są


dziś rozpoznane?

Monitoring rzek nie przewiduje badania wód na obecność farmaceutyków czy mikropla-

12
WYWIAD

stików. O nich wiemy więcej dzięki sporadycznym, a nie systemowym badaniom nauko-
wym. To jest temat, nad którym trzeba się pochylić nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.
Już wiemy, że farmaceutyki i mikroplastiki są potężnym zagrożeniem, ale nie mamy kom-
pletu danych na temat ich wpływu na ekosystem, nie potrafimy modelować i przewidywać
sposobu przenoszenia tych zanieczyszczeń.

Czyli odwołując się do analogii zdrowotnej: wiemy, że choroba istnieje, ale jeszcze niedosta-
tecznie dobrze ją diagnozujemy?

Tak, znamy przyczyny, ale nie mamy dostatecznej wiedzy, którą można by zastosować w for-
mie monitoringu. Dziś monitoring wód ma wiele ograniczeń, w tym finansowych. Mówiąc
przykładowo, w występujących w rzekach drobnoustrojach dość łatwo udaje się oznaczać
bakterie, ale w przypadku wirusów jest znacznie trudniej – ich wykrycie wymaga kosztow-
nych hodowli komórkowych czy też testów molekularnych. Wirusy są też odporniejsze na
proces uzdatniania wody niż bakterie. A jak pokazała pandemia, są dużym zagrożeniem. Nie
bez powodu pojawia się też wiele głosów, że odpowiednie badanie ścieków czy składu wody
w oczyszczalni mogłoby pomóc lepiej przewidywać wystąpienie pandemii.

Wspomniał pan, że z nowym typem zanieczyszczeń dobrze nie radzi cała Europa. Ale gdy
chodzi o jakość wody i przestrzeganie wymogów unijnej ramowej dyrektywy wodnej, to Ko-
misja Europejska uwagi ma najczęściej do Polski. Dlaczego?

To wynika z ogólnego złego stanu jakości wód w Polsce. Wszystkie kraje członkowskie UE są
zobligowane do spełniania norm parametrów określonych właśnie przez ramową dyrekty-
wę wodną. Z badań wynika, że tylko ok. 7 proc. polskich rzek spełnia kryteria dobrej jakości
wody. W przypadku jezior jest trochę lepiej, bo ponad 15 proc. Te liczby są zatrważające,

13
WYWIAD

ale trzeba na marginesie wspomnieć, że o tym, czy stan wody w rzece lub jeziorze jest dobry
czy zły, decyduje jeden czynnik – ten najgorszy. Czyli gdyby wszystkie parametry były do-
bre, a jeden wypadłby gorzej, automatycznie klasyfikuje to stan wody jako zły.

Jednak wszystkie kraje UE obowiązują te same kryteria oceny?

Tak, dlatego trzeba jasno powiedzieć, że w Polsce w kwestii jakości wód powierzchniowych
jest wiele do zrobienia. Musimy się uporać nie tylko z problemem nowych zanieczyszczeń,
ale także z problemami, z którymi mamy do czynienia od dziesięcioleci.

Na przykład z problemem tego, co do rzek i jezior spływa z pól uprawnych?

Związki azotu i fosforu nie są tylko problemem rzek i jezior, ale musimy pamiętać, że z ob-
szaru całej Polski są spłukiwane także do Morza Bałtyckiego. Na pewno w tym przypadku
pomogło, wspomniane na początku, pojawienie się unijnych funduszy i budowa wielu no-
woczesnych oczyszczalni ścieków. Problem jednak nie zniknął całkowicie, bo wciąż mamy
takie oczyszczalnie, które wymagają modernizacji. Wciąż przy tysiącach polskich domów
funkcjonują też szamba, które nie zawsze są szczelne i nie zawsze nieczystości są z nich
usuwane jak należy.

Wywożone są na przykład na pola, a dalej z kłopotem musi sobie już radzić sama przyroda.
Jak sobie radzi?

Jeżeli ma do pomocy na przykład tereny zalewowe lub bagienne, które stanowią dodatkową
strefę buforową, utrudniającą przedostanie się zanieczyszczeń do rzeki, to radzi sobie cał-
kiem dobrze.

A gdy się ją wyprostuje, doda zastawki albo – jak również proponują ci, którzy za rzeki
w Polsce odpowiadają – utworzy się na niej sztuczny zbiornik?

Wtedy pojawiają się kolejne kłopoty, ale większe. Bo na przykład takie przegrody na rzekach,
których w Polsce jest blisko 80 tys. (co oznacza, że średnio na każdym kilometrze polskich
rzek jest jakaś przegroda!), nie tylko powodują, że rzeka gorzej sobie radzi z zanieczyszcze-
niami, ale pogarsza się też jej ogólny stan zdrowia. Sytuacja wygląda dość dramatycznie,
jeżeli dodamy, że wiele tych przegród już od dawna nie spełnia swoich funkcji. Niestety,
w Polsce problemy związane z gospodarką wodną próbujemy rozwiązywać, działając akcyj-
nie. Gdy przez ostatnich parę lat było sucho, uruchomiono program przeciwdziałania skut-
kom suszy. Ale zupełnie pominięto przy tej okazji temat powodzi, które też będą się przecież
nasilały, oraz kwestię jakości wód, a to bardzo istotny błąd. Te trzy zagadnienia gospodarki
wodnej należy rozwiązywać kompleksowo.

Przecież Wody Polskie twierdzą, że budują zbiorniki, które będą retencjonować wodę, by nie
zabrakło jej w czasie suszy, a gdy nadejdą wezbrania, uchronią przed powodzią. Czy to nie
jest całościowe podejście?

14
WYWIAD

Są inne skuteczniejsze metody retencjonowania wody, szczególnie w obszarach nizin-


nych. Ale dziś rozmawiamy o jakości wody i zbiorniki wodne w kontekście zanieczyszczeń
to bardzo dobry przykład. Podczas lutowej konferencji IAHR w Warszawie prof. Silke Wie-
precht ze Stuttgartu opowiadała o „brudnych sekretach zbiorników zaporowych”. Wśród
nich wymieniła zakwity sinic, depozycję osadów, ale także olbrzymie emisje gazów cie-
plarnianych. Za blisko 4 proc. zmian klimatycznych będących skutkiem działalności czło-
wieka odpowiada metan wydobywający się ze zbiorników wodnych! Paradoksalnie dokła-
dają więc cegiełkę do globalnego ocieplenia.

W jaki sposób się to dzieje?

Przyczyna jest dosyć prosta – to efekt zachodzących w często płytkich zbiornikach proce-
sów gnilnych, rozkładu materii organicznej, w tym roślinności i gleb zalanych przez wodę
. Tak więc każda budowla hydrotechniczna, nim powstanie, powinna być rozpatrywana
przez pryzmat także takich konsekwencji. Nie chciałbym zabrzmieć przy tym jak nieprze-
jednany ekolog, mówiący, że żadna rzeka nie wymaga działania człowieka. Musimy chro-
nić te, które nie zostały przekształcone, ale tam, gdzie już dokonano znaczących zmian,
potrzebne są teraz usprawnienia. Czasem interwencje hydrotechniczne są konieczne
w ochronie życia i dobytku. Oczywiście inna będzie sytuacja na wielu odcinkach mocno
przekształconej Odry, a inna na Bugu czy Wiśle.

W trakcie dyskusji na temat inwestycji hydrotechnicznych często pada pytanie, czy nas na
nie stać. Ale chyba nie słyszałam pytania, czy stać nas na to, by pozwolić nadal rzeki zanie-
czyszczać i psuć ich zdrowie.

To pytania retoryczne, ale jak najbardziej zasadne. Dlatego tak ważne jest mówienie
o zdrowiu rzek w kontekście działań przeciwpowodziowych i zapobiegania skutkom suszy.

Zgodnie z modelami klimatycznymi powodzi będzie więcej, susze będą częstsze. Czy to zna-
czy, że jakość wód powierzchniowych będzie się z powodu zmian klimatu pogarszać?

Scenariusze klimatyczne dla Polski mówią o długich okresach suchych z wyższą tempe-
raturą oraz o okresach intensywnych opadów i powodzi, czyli o zwiększeniu częstotliwo-
ści zjawisk ekstremalnych. Wyższa temperatura sprawia, że tlenu w wodzie będzie mniej,
co samo w sobie wywołuje zagrożenie dla żyjących w niej gatunków. Dla wielu gatunków
wyższa temperatura wody już sama w sobie stanowi olbrzymie zagrożenie. Niskie stany
rzek sprawiają, że koncentracje zanieczyszczeń, jakie się w nich znajdują, będą większe.
Wyższe temperatury wody w płytkich zbiornikach spowodują częstsze zakwity sinic i po-
jawianie się nowych, niebezpiecznych bakterii. To samo dotyczy stref przybrzeżnych,
plaż nadmorskich. W Niemczech były już one przyczyną śmiertelnych zatruć. Oczywiście
przejście fali powodziowej także ma olbrzymi wpływ na jakość wody, bo fala wypłukuje po
drodze co tylko się da.

Wyobraziłam sobie pocztówkę z wakacji w 2050 roku: w miejscu jeziora płytkie bajorko

15
WYWIAD

przypominające zupę szczawiową, a na plaży znak zakazu kąpieli. Musi tak być?

Możemy oczywiście rysować takie dramatyczne obrazki przyszłości, ale nadal możemy wie-
le zrobić, by się te wizje nie spełniły. Musimy jednak pamiętać, że o ile pojedyncze parametry
jakości wody możemy poprawić, o tyle dbanie o zdrowie rzek jest systemem naczyń połą-
czonych. Logika podpowiada, by zatrzymywać wodę tam, gdzie ona spadnie. Zatrzymujmy ją
więc w bagnach, mokradłach, na terenach zalewowych, które dodatkowo tworzyć będą natu-
ralną ochronę rzek. Przywróćmy rzekom ciągłość, przywróćmy też ich łączność z terenami
zalewowymi. To rozwiązania, na których powinniśmy opierać gospodarkę wodną.

Jednak one zależą od decyzji urzędników albo polityków. Co możemy robić sami, na co
dzień, by chronić rzeki, jeziora i Bałtyk przed zanieczyszczeniami?

Z przykrością muszę stwierdzić, że decyzje dotyczące wody, która jest naszym dobrem
wspólnym, stały się decyzjami politycznymi. Obiekty hydrotechniczne urosły zaś do rangi
pomników, nad którymi można przecinać wyborcze wstęgi. Co możemy robić? Wybierać
mądrych polityków! Dużo zależy także od naszych wyborów konsumenckich. Ciągle bowiem
kupujemy za dużo, nie myśląc o tym, jak wodochłonna jest produkcja np. odzieży czy żyw-
ności oraz o tym, w jaki sposób wyrzucanie tych rzeczy marnotrawi i zanieczyszcza wodę.
Wiele złego wyrządzamy rzekom i jeziorom z głupoty lub niewiedzy. Wiele dobrego możemy
zrobić tylko dzięki ciągłemu uświadamianiu ludziom problemu, a do tego niezbędne są rze-
telna wiedza i edukacja. 

16
CO ZAGRAŻAJAK
WODZIE

Co zagraża
wodzie
i jak to
naprawić?

Problem: zanieczyszczenia mikrobiologiczne


Głównymi źródłami zanieczyszczenia bakteriami kałowymi są: nieoczyszczone
ścieki, niewystarczające oczyszczanie ścieków, zwierzęta (np. ptaki i psy na pla-
żach). Obecność bakterii kałowych może prowadzić do złej jakości wody w ką-
pieliskach. Zanieczyszczenia pochodzące ze ścieków są często wynikiem prze-
lewów ścieków przez wody burzowe, spływów rolniczych lub źle utrzymanych
szamb i zbiorników septycznych. Źle podłączona instalacja wodno-kanalizacyj-
na – gdzie na przykład woda z toalet trafia bezpośrednio do wód powierzchnio-
wych – stanowi kolejne potencjalne źródło zanieczyszczenia mikrobiologiczne-
go.

Narzędzie: dyrektywa ściekowa


Obecnie prawie wszystkie znaczące zrzuty ścieków z gospodarstw domowych
i przemysłu przechodzą odbiór i oczyszczanie przed wprowadzeniem do mórz,
rzek i jezior. Wdrożenie dyrektywy ściekowej (UWWTD) z powodzeniem dopro-
wadziło do zmniejszenia zanieczyszczenia i poprawy jakości wody w wielu
kąpieliskach o wcześniej niskiej jakości. Jeżeli zanieczyszczenie mikrobiolo-
giczne powoduje niską jakość wody w kąpielisku, należy ocenić źródła i zakres
zanieczyszczenia. Kąpieliska zakwalifikowane jako słabe muszą być zamknięte
przez cały następny sezon kąpielowy, a także należy wprowadzić środki mające
na celu zmniejszenie zanieczyszczenia i wyeliminowanie zagrożeń dla zdrowia
kąpiących się.

17
CO ZAGRAŻA WODZIE

Problem: ekstremalne warunki pogodowe


Po ulewnych deszczach mieszanina wód powierzchniowych i ścieków jest
czasami zrzucana do wód w kąpieliskach lub ich pobliżu, co wpływa na jakość
wody w kąpielisku poprzez wprowadzenie bakterii, które mogą być szkodliwe
dla zdrowia ludzi. Takie przypadki zanieczyszczeń są często krótkotrwałe – po-
tencjalnie do 72 godzin, ale często znacznie krótsze – i mają możliwe do ziden-
tyfikowania przyczyny. Liczba takich zdarzeń rośnie; w ciągu ostatnich
4 lat w całej Europie zgłoszono ponad 4 tys. krótkotrwałych zdarzeń związanych
z zanieczyszczeniami. Może to również świadczyć o częstszym reagowaniu
i badaniu takich przypadków.
Coraz częstsze susze sprawiają z kolei, że ze względu na niski przepływ nie ma
możliwości poboru próbek wody do badań. Mniej wody oznacza, że ścieki będą
się słabo rozcieńczać, co sprawi pogorszenie się jakości wody.

Narzędzie: systemy wczesnego reagowania


Z przelewami ścieków w całej Europie radzi się za pomocą różnych środków,
takich jak instalacja urządzeń do monitorowania wycieków do środowiska,
budowa tuneli i zbiorników retencyjnych w celu ograniczenia przelewów burzo-
wych oraz tworzenie opartych na naturze zbiorników retencyjnych. W ramach
trwającego przeglądu dyrektywy ściekowej (UWWTD) ocenia się, w jaki sposób
w całej UE można podjąć lepsze działania w celu konsekwentnego radzenia so-
bie z przelewami ścieków, zwłaszcza w świetle skutków zmian klimatu.

Problem: eutrofizacja
Nadmierne wzbogacenie w składniki odżywcze (głównie z wprowadzania azotu
i fosforu) mórz, jezior, rzek i strumieni ze źródeł lądowych, działalności morskiej
i depozycji atmosferycznej może powodować szereg negatywnych skutków
ekologicznych znanych jako eutrofizacja. Zwiększone stężenie składników
odżywczych może zmienić ekosystemy wodne do tego stopnia, że staną się
one niezdatne do picia i kąpieli. Głównymi źródłami zanieczyszczenia azotem
są nadwyżki nawozów mineralnych i obornika, które są wypłukiwane z gleby
rolnej do wód gruntowych, rzek i mórz przez deszcz. Większość zanieczyszczeń
fosforem pochodzi z gospodarstw domowych i przemysłu.

Narzędzie: ograniczenie stosowania nawozów


Poza działaniami, które narzuciła dyrektywa ściekowa, wprowadzono środki
łagodzące w postaci ograniczenia stosowania nawozów, zmiany sposobu użyt-
kowania gruntów w celu zmniejszenia emisji składników pokarmowych oraz
zapewnienia usług doradczych dla rolników. W ramach trwającego przeglądu
dyrektywy UWWTD zostanie ocenione, w jaki sposób lepsze zarządzanie ścieka-
mi miejskimi może przyczynić się do ograniczenia eutrofizacji w całej UE.

18
CO ZAGRAŻA WODZIE

Problem: cyjanobakterie
Sinice mogą być szkodliwe w przypadku połknięcia i mogą powodować wysypki
skórne. Proliferacje sinic mogą wystąpić, gdy warunki środowiskowe są korzyst-
ne, np. gdy w wodzie są wysokie poziomy składników odżywczych, jest ciepło
i bezwietrznie.

Narzędzie: pasy buforowe


Aby zminimalizować zagrożenia dla zdrowia wynikające z zakwitów sinic, w UE
wprowadzono regulacje dotyczące stosowania nawozów sztucznych, w szcze-
gólności tych zawierających związki fosforu. Dopływ składników odżywczych
ze spływów rolniczych można w wielu przypadkach ograniczyć poprzez zmniej-
szenie stosowania nawozów rolniczych lub ochronę linii brzegowej przed eroz-
ją. „Pasem buforowym” dla zanieczyszczeń może być roślinność albo tereny
podmokłe i bagienne.

Problem: plastikowe śmieci


Prawie 80 proc. wszystkich śmieci na europejskich plażach jest wykonanych
z tworzyw sztucznych. Mediana ilości śmieci w UE wynosi około 150 sztuk na
100 m plaży. Ich nagromadzenie to wynik niewłaściwego zarządzania odpadami
z tworzyw sztucznych oraz gospodarki linearnej, w której produkty są często
wyrzucane po jednokrotnym użyciu. Najczęściej z plaży takie śmieci lądują
w wodzie, gdzie mogą rozpadać się na mniejsze cząsteczki (mikro- i nanopla-
stik), stwarzając zagrożenie dla kąpiących się oraz dla wodnego ekosystemu.

Narzędzie: dyrektywa plastikowa


Temat zagrożenia, jakim są mikroplastiki w wodzie wciąż jest słabo rozpoznany
i eksperci są zgodni, że konieczne są dalsze badania. Unia Europejska wprowa-
dziła jednak dyrektywę, która zakazuje używania jednorazowych produktów
z tworzyw sztucznych. Jej zapisy weszły w życie w tym roku, co oznacza, że
z krajobrazu nadmorskich wakacji zniknąć mają plastikowe sztućce, talerzyki
czy słomki
EEA opracowała program “Marine Litter Watch”, który ma uświadamiać, jakim
zagrożeniem są śmieci morskie. Kraje członkowskie UE uzgodniły, że o czystoś-
ci europejskich plaż będziemy mogli mówić dopiero, gdy na każde 100 metrów
linii brzegowej nie będzie przypadało więcej niż 20 sztuk śmieci. 

19
JAKOŚĆ WODY W JAK
KĄPIELISKACH W UE

Wskocz
śmiało
do wody!
Jakość wody w europejskich
kąpieliskach stale się
poprawia,
a bezpieczne kąpiele
stają się dostępne także
w centrach miast. Zmiany
klimatu sprawiają jednak,
że wyzwań związanych
z ochroną wody ciągle
przybywa.

W Europie istnieje ogromna różnorodność kąpielisk, a co roku miliony Europejczyków


spędzają wakacje na nadmorskich plażach, a w weekendy relaksują się nad pobliskimi
jeziorami czy rzekami. Im robi się cieplej, tym chętniej ciągniemy nad wodę, szukając tam
ochłody. Często jednak nim do niej wskoczymy, warto się dowiedzieć, czy kąpiel rzeczywi-
ście wyjdzie nam na zdrowie.
Według najnowszego raportu Europejskiej Agencji Środowiska (EEA) jakość wody w kąpie-
liskach w ciągu ostatnich lat znacząco się poprawiła. To przede wszystkim efekt dbałości
o dobry stan ekologiczny wody, zwłaszcza dzięki dużym inwestycjom w oczyszczalnie
ścieków, regulacjom dotyczącym odwadniania miast oraz zrównoważonym rozwiązaniom
w sektorze rolniczym. Te wszystkie regulacje zapisano w dyrektywie dotyczącej wody w ką-
pieliskach (BWD) z 2006 roku. Jej nadrzędnym celem nie była tylko dbałość o jakość wody,
ale przede wszystkim systematycznie monitorowanie wody, która może mieć wpływ na
zdrowie obywateli UE.
W ubiegłym roku EEA oceniła 22 276 kąpielisk przybrzeżnych, jeziornych i rzecznych, ziden-
tyfikowanych i zgłoszonych w sezonie 2020 przez państwa członkowskie Unii Europejskiej
(w tym także Wielką Brytanię) oraz Albanię i Szwajcarię. Wyniki?
W sezonie kąpielowym 2020 minimalne normy jakości wody zostały spełnione w 93 proc.
kąpielisk! 82,9 proc. z 21 968 kąpielisk znajdujących się w państwach UE było doskonałej ja-
kości. Najlepiej w zestawieniu wypadł Cypr, gdzie wody we wszystkich sklasyfikowanych

20
JAKOŚĆ WODY W KĄPIELISKACH W UE

kąpieliskach były doskonałej jakości. Powody do chwalenia się wodą w kąpieliskach mają
także: Austria, Grecja, Malta i Chorwacja.
W latach 2014-2020 udział kąpielisk o doskonałym statusie w Europie był stabilny i wynosił
85-87 proc. w przypadku kąpielisk przybrzeżnych oraz 77-81 proc. w przypadku kąpielisk
śródlądowych. Jakość kąpielisk przybrzeżnych jest ogólnie lepsza niż kąpielisk śródlądo-

KĄPIELISKA W LICZBACH

Liczba kąpielisk w Europie rośnie z każdym rokiem. W 2020 r. państwa


zidentyfikowały 22 276 kąpielisk, o 19 mniej niż w roku poprzednim
i o 716 więcej niż w 2015. Dwie trzecie kąpielisk znajduje się wzdłuż euro-
pejskich wybrzeży.

Jakość wody w kąpieliskach w UE utrzymuje się na wysokim poziomie.


W 2020 roku udział kąpielisk o doskonałej jakości wody wyniósł 83 proc.
Minimalne normy jakości wody były spełnione w 93 proc. kąpielisk.

Jakość kąpielisk nadmorskich jest ogólnie lepsza niż jakość kąpielisk


śródlądowych. W 2020 r. 85,4 proc. nadmorskich terenów kąpielowych
w UE zostało sklasyfikowanych jako kąpieliska doskonałej jakości,
w porównaniu z 77,5 proc. kąpielisk śródlądowych.

Jakość wielu kąpielisk nie mogła zostać sklasyfikowana ze względu


na niewystarczającą liczbę próbek w związku z ograniczeniami spowodo-
wanymi epidemią. W sezonie 2020 1 309 (6 proc.) wód w kąpieliskach UE
nie zostało sklasyfikowanych, w porównaniu z 806 (3,7 proc.)
w 2019 r.

W 2020 r. aż 19 państw wskazało 199 nowych kąpielisk w całej Europie -


najwięcej w Polsce (36 nowo odkrytych kąpielisk), Niemczech (27) i Hisz-
panii (25). Z zadowoleniem należy odnotować, że 68 proc. tych kąpielisk
znajduje się w rzekach i jeziorach, gdzie kontrola jakości wody jest bardzo
trudna.

wych ze względu na większą zdolność do samooczyszczania się obszarów przybrzeżnych.


Ponadto wiele kąpielisk śródlądowych w Europie Środkowej położonych jest nad stosunko-
wo małymi jeziorami i stawami, jak również nad rzekami o małym przepływie, które, szcze-
gólnie latem, są bardziej niż obszary przybrzeżne podatne na krótkotrwałe zanieczyszczenia
spowodowane silnymi letnimi deszczami lub suszami.

Niektóre problemy związane z jakością wody nadal istnieją W 2020 r. 1,3 proc. kąpielisk
w Europie było złej jakości. Kąpiel w nich może powodować choroby. Zgodnie z dyrek-

21
JAKOŚĆ WODY W KĄPIELISKACH W UE

Odsetek wód w kąpieliskach o doskonałej jakości w Europie w 2020 r.

Wielka Cypr
Brytania Austria
Polska 100 Grecja
97,7
Słowacja 97,1 Malta

96,6
Bułgaria Chorwacja
56,3
17,2 95,1
60,4 22,1
Estonia Dania
90,7
62,5

Łotwa Niemcy
68,4 89,9

Portugalia
Węgry 69,7 89,2

70 88,8 Finlandia
Rumunia

72 88,6 Włochy
Szwajcaria

100 88,5
73,8 Hiszpania
Holandia
85,8
75
Litwa
Irlandia 85,1
76,5 82,8
Słowenia
Albania
77,5 82,4
79,7 81,7
średnia
Francja 79,3
europejska
Szwecja Luksemburg
Belgia Czechy

tywą BWR w kąpieliskach, które przez pięć kolejnych lat zostały zaklasyfikowane jako nie-
dostateczne, musi zostać wprowadzony stały zakaz kąpieli lub stałe zalecenie niekąpania
się. W 2020 r. taka sytuacja miała miejsce w przypadku 45 kąpielisk w UE: 34 we Włoszech,
trzech we Francji, dwóch w Holandii oraz po jednym w następujących krajach: Czechach,
Danii, Irlandii, Hiszpanii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. Albania – niezobowiązana do przestrze-
gania przepisów unijnej dyrektywy – ma trzy kąpieliska sklasyfikowane jako złe przez pięć
kolejnych sezonów.
Jak na tle Europy wypadają polskie kąpieliska? Sklasyfikowane zostały 602 kąpieliska, z cze-
go jakość wody w 22,1 proc. została oceniona jako doskonała. 6,8 proc. kąpielisk ma jakość
wody dobrą, 3,2 proc. dostateczną, a 1,3 złą. Największy odsetek – 66,6 proc. – stanowią jed-
nak kąpieliska niesklasyfikowane, co utrudnia poznanie pełnego obrazu jakości wody,

22
JAKOŚĆ WODY W KĄPIELISKACH W UE

Źródła zanieczyszczenia wody

opary
zanieczyszczenia
amoniaku
atmosferyczne

wymywanie
odpadów

Składowiska odpadów
Rolnictwo wymywanie
nawozów
sztucznych produkty
spalania

system
chłodzenia

ścieki
przemysłowe
Elektrownie
produkty Przemysł
spalania
tlenki azotu ze spalin oraz pyły
z opon i okładzin hamulcowych
ścieki
komunalne

Tereny zurbanizowane Transport drogowy

Transport wodny

23
JAKOŚĆ WODY W KĄPIELISKACH W UE

a także wpływa na zmniejszenie europejskiego odsetka kąpielisk z doskonałą jakością wody.


Dlaczego polskie kąpieliska nie są oceniane w raporcie EEA? – Status „niesklasyfikowane”
oznacza, że kąpielisko nie może być ocenione i sklasyfikowane z uwagi na to, iż nie funkcjo-
nowało rokrocznie przez kolejne cztery sezony kąpielowe i nie jest jeszcze dostępny zestaw
danych niezbędny do wyliczenia klasyfikacji – wyjaśnia Jan Bondar, rzecznik Głównego In-
spektoratu Sanitarnego, który dostarcza unijnym instytucjom wyniki badań w kąpieliskach.
Państwa członkowskie ustalają swoje odpowiednie kalendarze monitorowania, które muszą
być zgodne z przepisami dyrektywy BWR: jedna próbka przedsezonowa ma być pobrana na
krótko przed rozpoczęciem sezonu kąpielowego; w ostatnim sezonie należy pobrać i poddać
analizie nie mniej niż cztery próbki (łącznie z próbką przedsezonową), przerwa między data-
mi pobierania próbek nie powinna przekraczać jednego miesiąca.
Bondar zastrzega przy tym, że nieujęcie w raporcie EEA jakiegoś funkcjonującego w Polsce
kąpieliska nie oznacza, że woda nie jest w nim przebadana. – Informacje o ocenie jakości
wody poszczególnych badań publikowane są na bieżąco na serwisie kąpieliskowym podczas
trwania sezonu kąpielowego – dodaje rzecznik.
Dyrektywa BWD po raz pierwszy ustanowiła wiążące normy dla wód w kąpieliskach w całej
Unii Europejskiej i w ogromnym stopniu przyczyniła się do zwiększenia świadomości spo-
łecznej.
Jaki jest następny krok? Komisja Europejska planuje przegląd dyrektyw dotyczących jakości
i ochrony wód w Europie, bo wraz z rozwojem cywilizacyjnym oraz zmianami klimatyczny-
mi pojawiają się nowe zagrożenia.
Jednym z wyzwań jest także rewitalizacja kąpielisk w miastach. Ze względu na postępującą
urbanizację i zanieczyszczenie środowiska kąpiele w miejskich akwenach stały się albo nie-
przyjemne, albo niebezpieczne. W ostatniej dekadzie ten zły trend zaczął się jednak odwra-
cać, a  liczba kąpielisk miejskich znacznie wzrosła.
Obecnie bezpieczna kąpiel jest możliwa nawet w niektórych stolicach europejskich: ludzie
mogą się kąpać przy brzegach Dunaju w Wiedniu i Budapeszcie, w rzece Sprewie w Berlinie,
w licznych miejscach w Amsterdamie, na rzece Dźwinie w Rydze czy w porcie w Kopenha-
dze. 

Jakie jest ryzyko zakażenia się wirusem COVID-19 podczas kąpieli


w europejskich kąpieliskach?
Zgodnie z wytycznymi WHO ryzyko przeniesienia SARS-CoV-2 z wód
słodkich i przybrzeżnych zanieczyszczonych odchodami jest bardzo ni-
skie. Ryzyko przeniesienia wirusa wzrasta jednak tam, gdzie kąpiący się
i osoby odwiedzające plaże przebywają w małych, zatłoczonych pomiesz-
czeniach, w tym w przebieralniach, toaletach i pod prysznicami, w restau-
racjach i kioskach. W związku z tym WHO zaleca higienę rąk, zachowanie
fizycznej odległości i stosowanie masek na twarz, jeśli jest to wskazane
w takich miejscach.

24
JAKOŚĆ WÓD

Jakość wód
w kąpieliskach
Pytania do Jana Bondara, rzecznika
Głównego Inspektoratu Sanitarnego

Jak często woda w danym kąpielisku musi być badana i kiedy inspektorzy rozpoczynają
badania jakości wód w kąpieliskach?
Pobieranie próbek wody i ocena jakości wody prowadzone są przez organy Państwowej
Inspekcji Sanitarnej (kontrola urzędowa) oraz organizatora kąpieliska (kontrola wewnętrz-
na). Badania realizowane są zgodnie z ustalonym harmonogramem pobierania próbek, który
obejmuje jedno badanie nie wcześniej niż 10 dni przed otwarciem sezonu kąpielowego oraz
nie mniej niż trzy próbki w sezonie kąpielowym (lub dla kąpielisk, w których sezon kąpie-
lowy nie przekracza ośmiu tygodni, nie mniej niż dwie próbki), w okresie funkcjonowania
kąpieliska, tak aby przerwa między badaniami nie przekraczała miesiąca. Badania wykony-
wane są w laboratoriach Państwowej Inspekcji Sanitarnej lub laboratoriach zewnętrznych,
które są zatwierdzane przez organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej.

Liczba krótkotrwałych zanieczyszczeń kąpielisk w Europie


1500

1200
950
900

600

300 142

0
2010 2011 2012 2013 2014 2015 2016 2017 2018 2019 2020

25
JAKOŚĆ WÓD

Jakie parametry podlegają ocenie podczas badania wody w kąpieliskach?


Woda w kąpieliskach jest monitorowana pod kątem występowania przekroczeń zanieczysz-
czeń mikrobiologicznych (Escherichia coli, enterokoki) oraz obecności w wodzie zakwitu
sinic (smugi, kożuch, piana), rozmnożenia się makroalg lub fitoplanktonu morskiego lub
obecność innych zanieczyszczeń, takich jak materiały smoliste, szkło, tworzywa sztuczne,
guma oraz inne odpady (w ilości niedającej się natychmiast usunąć z wody).

Jaka jest klasyfikacja wód w kąpieliskach i jakim wartościom odpowiada?


W 2020 roku po zakończeniu sezonu kąpielowego organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej
przeprowadziły klasyfikację jakości wody dla kąpielisk, które miały pełen zestaw danych.
Oznacza to, iż kąpieliska, które funkcjonowały rokrocznie przez kolejne cztery sezony kąpie-
lowe, były klasyfikowane i otrzymały status: doskonałe, dobre, dostateczne, niedostateczne.
Klasyfikacja jakości wody w kąpieliskach przeprowadzana jest na podstawie wyników badań
parametrów mikrobiologicznych, tj. enterokoki i Escherichia coli. Klasyfikacja kąpieliska jest
dokonywana zgodnie z przepisami rozporządzenia Ministra Zdrowia z 17 stycznia 2019 r. w
sprawie nadzoru nad jakością wody w kąpielisku i miejscu okazjonalnie wykorzystywanym
do kąpieli i mogła zostać wykonana dla 201 kąpielisk z uwagi na dostępność pełnych zesta-
wów danych o jakości wody niezbędnych do przyporządkowania kąpielisk do poszczegól-
nych klas jakości wody. 401 kąpielisk nie zostało sklasyfikowanych przede wszystkim dlate-
go, iż są to obiekty nowo zidentyfikowane jako kąpieliska i nie mają jeszcze pełnego zestawu
danych. +

26
BAŁTYK

Morze jak
zupa szczawiowa
Nawet uregulowanie niewielkiej rzeki gdzieś
na południu Polski wpływa na to, jak czyste
będą wody Morza Bałtyckiego.

W  jakiej kondycji jest Bałtyk? – W nie najgorszej, a na pewno lepszej niż jeszcze 20 lat
temu – odpowiada prof. Jan Marcin Węsławski, biolog morski, dyrektor Instytutu
Oceanologii PAN w Sopocie.
Pomiędzy polskimi naukowcami a ekologami rozgorzał jednak niedawno spór na ten te-
mat. Bo na tak samo jak profesorowi zadane pytanie Anna Sosnowska z WWF Polska odpo-
wiada tak:
– Nie trzeba być ekspertem, żeby zauważyć, że Morze Bałtyckie jest w fatalnej kondycji.
Skąd taka rozbieżność stanowisk wśród osób żywo zainteresowanych ochroną morza?
Głównie chodzi o akcenty, które gdzie indziej kładą naukowcy i ekolodzy. Ci drudzy biją na
alarm z powodu kurczącej się populacji dorsza, ginących morświnów i fok czy porzuco-
nych sieci rybackich zagrażających rybom, ssakom morskim i płetwonurkom. Ci pierwsi
wskazują jednak, że Bałtyk ma znacznie poważniejsze kłopoty.
Prof. Węsławski wspólnie z prof. Tomaszem Linkowskim oraz ichtiologiem i ekologiem
prof. Lechem Stempniewiczem wymienia wśród nich m.in.: spływ farmaceutyków rzekami
do morza, zanieczyszczenie plastikiem oraz „obłędne plany kanalizacji Wisły”.

Czarna flaga nad wodą

Problemy te wiążą się ściśle z jakością wody w Bałtyku. Gdy spędzamy wakacje nad mo-
rzem, bardziej niż o jego stan dbamy jednak o to, jaka będzie pogoda i czy woda nie będzie
zbyt zimna na kąpiele. O tym, co w niej pływa, zaczynamy myśleć dopiero wówczas, gdy
nad plażą powiewa czarna flaga – znak, że kąpielisko jest zamknięte. Najczęściej powo-
dem tego są zakwitające sinice, które sprawiają, że woda przy brzegu staje się mętna i za-
czyna przypominać zupę szczawiową. W 2018 roku ze względu na zakwit sinic czasowo
zamkniętych było 45 proc. polskich kąpielisk nadmorskich. Rok później – 57 proc.
Zjawisko związane jest z eutrofizacją wód, czyli ich przeżyźnieniem, a za to z kolei odpo-
wiada to, co systemami dwóch rzek – Odry i Wisły – z całego kraju starannie spłukiwane
jest do Bałtyku.

27
BAŁTYK

Dzięki unijnej dyrektywie wodnej, która zobowiązała Polskę do rozbudowy oczysz-


czalni ścieków, sytuacja uległa poprawie. Udało nam się także trzy-, czterokrotnie
obniżyć ładunek związków azotu i fosforu, które z pól spływały do morza – ocenia
jednak prof. Węsławski.

Jeżeli jest więc lepiej, to dlaczego do Bałtyku wciąż spływają zanieczyszczenia? – Dlatego, że
ogromna ilość tych pierwiastków (azotu i fosforu) jest zmagazynowana w glebie. Przez dzie-
sięciolecia sypaliśmy na pola ogromne ilości nawozów sztucznych i nawet gdybyśmy całkowi-
cie zakazali używania azotu i fosforu, to i tak przez kolejnych 50-100 lat Bałtyk się od nich nie
uwolni – zaznacza prof. Węsławski. – Nie jesteśmy bowiem w stanie przefiltrować deszczówki
ani tego, co spływa z pól, tak jak oczyszczamy dziś ścieki komunalne – dodaje.
Czy możemy coś zrobić, by sinic w Bałtyku nie było? – Praktycznie nie – przyznaje profesor.
Chociaż podkreśla, że ograniczenie fosforu w rolnictwie może pomóc, choć do dziś jest to
zależne nie od przeciętnego Kowalskiego, ale od polityki państwa i regulacji. Nie zdadzą się
na wiele limity azotu, bo sinice wyłapują go z powietrza, a nie z wody. – Sinice są kontrolo-
wane przez warunki klimatyczne. Zakwit pojawia się, gdy wystąpią jednocześnie dwa czyn-
niki: upał (powyżej 25 st. C) oraz bezwietrzna pogoda. Wówczas zaczynają się błyskawiczne

Jakość wody w kąpieliskach: e


c k i 22 23
doskonała y 21 24
ł t j. Sarbsko
25
dobra a 20 j. Łebsko
j. Żarnowieckie 28
B j. Gardno 29
26
e 19 27
dostateczna z 18
r j. Wicko 30 Zatoka Gdańska
nieklasyfikowana o 17 j. Kopan
M 16 31
15 32 34
j. Bukowo 16. Dąbki 33
13 14 j. Jamno 17. Darłowo
11 12
8 9 10 18. Jarosławiec
7
5 6 8. Pogorzelica 19. Ustka 27. Hel
3 4
1. Świnoujście 9. Mrzeżyno 20. Rowy 28. Puck
1 2
2. Międzyzdroje 10. Dźwirzyno 21. Łeba 29. Rewa
Zalew 3. Dziwnów 11. Kołobrzeg 22. Białogóra 30. Gdynia
Szczeciński 4. Pobierowo 12. Ustronie Morskie 23. Jastrzębia Góra 31. Sopot
5. Trzęsacz 13. Sarbinowo 24. Władysławowo 32. Gdańsk
6. Rewal 14. Mielno 25. Jastarnia 33. Jantar
7. Niechorze 15. Łazy 26. Jurata 34. Krynica Morska
Wyniki klasyfikacji za 2020 r. Aktualne dane na temat przydatności wody do kąpieli znajdują się na Serwisie Kąpieliskowym GIS.

mnożyć. Rzadko wydzielają toksyczne substancje, ale mogą powodować reakcje skórne albo
– po napiciu się takiej wody – kłopoty żołądkowe. To zjawisko gwałtowne jak gradobicie –
sytuacja może się polepszyć albo pogorszyć w ciągu kilku godzin. Czy wraz z ocieplaniem
się klimatu, zakwity sinic nad Bałtykiem będą jeszcze częstsze? – Coraz więcej upalnych dni
w roku będzie temu sprzyjało, ale większy problem z sinicami będzie w jeziorach przy bez-
wietrznej pogodzie, zwłaszcza tych w pobliżu terenów rolniczych, z których spływają fosfo-
rany – ocenia naukowiec.

28
BAŁTYK

Najgorszy scenariusz to regulacja

Nie ma ratunku? Nie do końca. Możemy zdać się na zdolności samej natury. Prof. Węsławski,
mówiąc o wodzie, podaje przykład drzew, które wyręczają nas w pochłanianiu dwutlenku
węgla z powietrza. – Tak samo woda, przepływając przez wypełnioną mikroorganizmami
glebę, piasek, żwiry oraz roślinność, oczyszcza się jak w najlepszej biologicznej oczyszczal-
ni. Najgorszym scenariuszem jest więc regulacja Wisły, kaskadyzacja, budowa sztucznych
zbiorników, bo wtedy odcinamy tę naturalną usługę ekosystemu – zaznacza dyrektor IO
PAN. Nawet uregulowanie niewielkiej rzeki na południu kraju wpływa więc na to, jak duży
ładunek zanieczyszczeń i jak szybko dostanie się do Bałtyku. – Przyspieszenie przepływu
wody z gruntu do większej rzeki czy do morza to utrata zdolności filtracyjnych. Jeżeli za-
miast przesączyć się przez piasek, żwir czy roślinność rzeka popłynie w rurze albo betono-
wym korycie, dotrze do morza brudniejsza.
To nie wszystko. Wybetonowane koryto przyspiesza spływ, ale także zwiększa ryzyko gwał-
townych wezbrań. Rzeka występując z brzegów, zabiera ze sobą wszystko, co napotka na
swojej drodze. A często napotyka porzucone przez człowieka śmieci i dzikie wysypiska.
Wraz z nurtem zanieczyszczenia spływają prosto do Bałtyku. – Równie dobrze moglibyśmy
w Kielcach czy Krakowie zapakować ciężarówkę śmieci i wysypać wszystko wprost do mo-
rza – porównuje prof. Węsławski.
Wśród odpadów króluje plastik, który choć jest tworzywem dosyć trwałym, to dzieli się na
mniejsze cząsteczki – mikroplastik. Te drobinki o średnicy od 1 mikrometra do 5 milimetrów

29
BAŁTYK

(mniejsze to nanoplastiki) są w ostatnich latach przedmiotem bardzo intensywnych prac


naukowców. Dzięki nim wiemy już, że zanieczyszczenie środowiska naturalnego plastikiem
jest dziś wszechobecne i dotyka całą kulę ziemską. Dla badaczy Bałtyku jasne jest, że ko-
nieczne są dalsze badania nad jego wpływem na organizmy żywe, ale pozytywne informa-
cje są takie, że do tej pory nie zauważono bezpośredniego oddziaływania mikroplastiku na
ekosystem morski.

Antybiotyk wrogiem wody

Wciąż słabo rozpoznana, ale dziś bardzo intensywnie badana grupa zanieczyszczeń wody
w Bałtyku to farmaceutyki. Są bardzo niebezpieczne, bo zostały wyprodukowane tak, by
oddziaływały z innymi organizmami i walczyły z bakteriami. – Antybiotyki wybijają szczepy
bakterii bardziej wrażliwych i pozostawiają tylko te trwalsze. Tym samym następuje sztucz-
ne generowanie antybiotykoopornych bakterii, co jest gigantycznym niebezpieczeństwem –
ocenia prof. Węsławski. Głównym źródłem są stosowane w rolnictwie pasze czy środki we-
terynaryjne. Organizmom morskim szkodzą także rozpuszczone w wodzie leki hormonalne.
Wydalane przez ludzi, trafiają ze ściekami do oczyszczalni komunalnych, ale te nie zawsze
mają systemy, które są w stanie usunąć je z wody. W ten sposób lądują w rzekach i morzu. –
Szwedzi jako pierwsi zauważyli, że ryby złowione w okolicach dużych portów zaczęły mieć
zaburzenia hormonalne i problemy z płodnością – przypomina prof. Węsławski.
Niebezpieczną grupą związków, powodującą trwałe zanieczyszczenie organiczne, są różnego
rodzaju dioksyny. Często są to substancje rakotwórcze, trudno je usunąć i jest ich dość dużo.
Ważny jest jednak kontekst, bo ilość znajdowana w wodzie jest zazwyczaj poniżej wartości,
które powodują zagrożenie. Przykład? – Szwedzi w Zatoce Botnickiej stwierdzili wysokie
stężenie dioksyn w śledziach. Zabroniono ich sprzedaży na unijnych rynkach. Kontekst jest
taki, że przypalony tłuszcz z niedzielnego grilla dostarcza nam o rząd wartości więcej tych
dioksyn niż najbardziej zanieczyszczony śledź. A nikt grillować nie zakazał – zauważa dy-
rektor IO PAN.

Postawmy na czyste rzeki

Dziś dzięki najnowszym badaniom chemii analitycznej jesteśmy w stanie rozpoznać niemal
każdy rodzaj zanieczyszczenia wody. – W rybach bałtyckich możemy znaleźć dziś całą ta-
blicę Mendelejewa, ale koncentracje zanieczyszczeń są tak małe, że nie musimy obawiać się
jedzenia ryb – podkreśla prof. Węsławski.
Czy jakość wody, a tym samym kondycję Bałtyku da się podratować? Naukowcy przekonują,
że konieczna jest ściślejsza forma kontroli nowych substancji (farmaceutyków, mikroplasti-
ku) spływających rzekami do morza. Potrzebne jest również ograniczenie zużycia plastiku,
który gromadzi się w środowisku w coraz większych ilościach. I wreszcie – trzeba postawić
na renaturyzację, bo stan Bałtyku zależy w ogromnym stopniu od czystych, samofiltrujących
się rzek.

30
ZDANIEM EKSPERTA

Jak zapobiegać
eutrofizacji wód?
dr Sebastian Szklarek, ekohydrolog PAN

E utrofizacja wód wiąże się z różnymi problemami. Po pierwsze, jest ona efektem wielu lat
zanieczyszczania wód związkami azotu i fosforu, co ma duże znaczenie przede wszyst-
kim dla zbiorników wodnych i morza, w których przez lata substancje biogenne akumulowa-
ły się w osadach.
Po drugie, pomimo znacznego ograniczenia punktowych źródeł zanieczyszczeń nadal mamy
stały dopływ biogenów – jak wykazano w projektach planów gospodarowania wodami na
okres 2022-2028 (2aPGW) – ich głównym źródłem powodującym przekroczenia w większości
rzek są obszary rolnicze i odpływ wód opadowym z obszarów miejskich.
Po trzecie, najbardziej kojarzonym z eutrofizacją zjawiskiem są zakwity sinic, które dobrze
się rozwijają w wodach z dużą ilością biogenów i bardzo dobrze znoszą wszelkie pozosta-
łe zanieczyszczenia, które szkodzą innym wodnym organizmom – te zanieczyszczenia
zmniejszają liczbę konkurentów pokarmowych, jak i organizmów ograniczających ich liczbę,
np. zooplanktonu żywiącego się m.in. sinicami.
Sposobów na zmniejszenie eutrofizacji jest wiele, ale najważniejszym jest ograniczenie do-
pływu zanieczyszczeń, bez tego wszelkie inne działania w zbiornikach są niczym syzyfowe
prace – trzeba je realizować w trybie ciągłym. Wśród metod wyróżnić można te oparte na
procesach naturalnego samooczyszczania się wód. Z takich metod już teraz korzysta się w
oczyszczalniach ścieków (osad czynny, w którym mikroorganizmy usuwają zanieczyszcze-
nia). Funkcję oczyszczającą pełną różne grupy bakterii, ale także roślinność wodna i obszary
podmokłe, dlatego tak ważna jest ich ochrona. Drugą grupą metod są procesy oparte na od-
działywaniu fizykochemicznemu – jak natlenianie głębszych partii zbiorników czy wiązanie
fosforu z jonami wapnia, żelaza albo glinu. +

31
MAZURY

Nasze mazurskie
szambo
W szczycie sezonu po Wielkich Jeziorach
Mazurskich pływa 70-tysięczne miasto.
I zmienia wodę w ścieki.

J uż jakiś czas temu zauważyliśmy, że po mazurskich jeziorach pływa coraz więcej tury-
stów. Wypożyczają nie tylko żaglówki, ale także duże jachty, tzw. houseboaty, którymi
można pływać bez patentu. I coraz częściej dochodziło do sytuacji, w której osoby pływające
chyba nie miały pojęcia, co zrobić z zanieczyszczeniami zgromadzonymi na pokładzie –
opowiada Magdalena Fuk, prezes Fundacji Ochrony Wielkich Jezior Mazurskich.
Kraina Tysiąca Jezior, obejmująca środkową część Pojezierza Mazurskiego, liczy w rzeczy-
wistości niemal 2600 jezior. Jeziora te połączone są kanałami, które sprawiają, że obszar
ten jest najpopularniejszym i najpiękniejszym szlakiem żeglugowym północno-wschodniej
części Polski.
Nic dziwnego, że z roku na rok przyciąga coraz więcej turystów i amatorów sportów wod-
nych. Niestety nie pozostaje to bez wpływu na jakość wód w jeziorach.

32
MAZURY

Dokładają rolnicy, dokładają turyści

Według najnowszych danych Generalnego Inspektoratu Ochrony Środowiska 88,1 proc. jed-
nolitych części wód powierzchniowych w jeziorach wykazało zły stan. Te dane dla całego
kraju właściwie w zupełności odpowiadają temu, w jakim stanie są mazurskie jeziora.
Przez lata na pogarszającą się jakość wód w jeziorach wpływ miały przede wszystkim ścieki
spływające z okolicznych miejscowości oraz związki azotu i fosforu z pól.
Jeszcze na początku lat 90. w mazurskich miejscowościach albo nie było oczyszczalni ście-
ków, albo funkcjonowały jedynie mechaniczne oczyszczalnie wybudowane jeszcze w okre-
sie międzywojennym. Wtedy jednak powstał pierwszy dokument, który miał pokazać skalę
problemu i wytyczyć cel skanalizowania terenów zurbanizowanych wokół jezior. – Samorzą-
dy skupiły się na budowie oczyszczalni ścieków czy kolektorów ściekowych, dzięki którym
znacząco zmniejszył się ładunek zanieczyszczeń odprowadzanych bezpośrednio do jezior.
Tym samym poprawiła się jakość wód, a także walory biologiczne zbiorników – mówi Fuk.
Inwestycje w gospodarkę wodno-ściekową nie pozwoliły jednak pozbyć się wszystkich pro-
blemów, z jakimi borykają się jeziora. Zwracała na to uwagę już w 2016 roku Najwyższa Izba
Kontroli. W jej raporcie czytamy: „Gospodarka ściekowa prowadzona przez gminy w regionie
Wielkich Jezior Mazurskich nie gwarantuje dostatecznej ochrony przed zanieczyszczeniem
i degradacją wód jednego z najcenniejszych przyrodniczo regionów Polski. Powodem jest
nieskuteczny nadzór nad odprowadzaniem ścieków ze zbiorników bezodpływowych, a tak-
że wieloletnie zaniedbania w gospodarowaniu ściekami pochodzącymi z wód opadowych
i roztopowych”.

Sama kanalizacja nie wystarczy

Jednak według Fundacji Ochrony WJM dziś przed jeziorami stoi ważniejsze wyzwanie
– poradzenie sobie z zanieczyszczeniami, jakie do wody trafiają z jachtów. W najnowszej
aktualizacji Masterplanu dla Regionu Wielkich Jezior Mazurskich wyliczono, że w szczycie
sezonu po mazurskich szlakach wodnych pływa ok. 14 tys. jachtów. Zakładając, że średnio
na każdym z nich znajdzie się pięć osób, można przyjąć, że w wakacje zjeżdża się tam 70-ty-
sięczne miasto. – Już w 2004 roku na Mazurach zdano sobie sprawę, że samo skanalizowa-
nie miejscowości nie wystarczy, by dbać o jakość wód. Że potrzeba do tego także stworzenia
w samych portach punktów odbioru nieczystości z jachtów – przypomina Magdalena Fuk.
Wówczas powstał projekt budowy ekomarin, które zostały wyposażone w pompy do odbioru
ścieków. Dotychczas powstały m.in. w Węgorzewie, Rynie, Mikołajkach, Wilkasach, Piaskach,
Kamieniu, Piszu czy Mrągowie.
Największa z ekomarin powstała w Giżycku, ale – jak się okazuje – nadal nie wszyscy z niej
korzystają. – Żeglując z naszymi gośćmi na regatach i rejsach międzynarodowych, zauwa-
żyliśmy, że jakość wody w jeziorach pogarsza się z roku na rok. W ostatnich latach jest to
szczególnie widoczne. Przybyło bardzo dużo nowych, dużych, luksusowych jachtów, które
mają toalety ze zbiornikami nieczystości lub morskie (nieczystości spływają bezpośrednio
do wody). Załogi takich jachtów raczej nie korzystają z sanitariatów w portach i marinach
– podkreślają członkowie Rotary Club w Giżycku, którzy jesienią ruszyli z projektem „Poma-
gajmy naturze”. Z ich wliczeń wynika, że między początkiem sezonu a 24 września ubie-

33
MAZURY

głego roku wypompowano tam tylko 143 metry sześcienne nieczystości z 1,4 tys. łódek,
co daje 100 litrów ścieków z każdej łódki, a jachty ze zbiornikami na nieczystości powinny,
przy standardowym użytkowaniu, wypompować zbiorniki co najmniej raz na dwa tygodnie.
Opłata za oddanie nieczystości to około 10 zł.

Do korzystania z pomp nie zmusimy

– Niestety, w chwili obecnej nie ma możliwości, aby kontrolować i karać za zrzucanie ście-
ków z jachtów wprost do wody. Ani samorządy, ani służby porządkowe nie są w stanie tego
kontrolować. Nie jesteśmy też w stanie zmusić kogokolwiek do korzystania z pomp – przy-
znaje Fuk. Ale to nie oznacza, że nie ma pomysłów na to, jak zachęcać turystów, by dbali o ja-
kość wód. – Rozmawiamy z organizacjami turystycznymi o tym, by firmy czarterowe, które
wypożyczają jachty, mogły pobierać kaucję. By ją odzyskać, musiałyby właścicielowi okazać
dokument potwierdzający oddanie ścieków w miejscu do tego przeznaczonym – wymienia
Fuk.

Ocena stanu wód


jeziornych w Polsce

Klasy wód
dobry stan wód

zły stan wód

11,5
proc.

88,5
proc.

34
MAZURY

Wróćmy na (czyste) jeziora

Według Fundacji pompy samozasysające do oczyszczania toalet powinny być dostępne mi-
nimum w blisko 50 portach przystosowanych do cumowania większych jachtów. W sfinan-
sowaniu rozwoju infrastruktury dla żeglarzy pomóc mają środki unijne. Masterplan, który
jest diagnozą problemów, z jakimi boryka się Kraina Wielkich Jezior Mazurskich, będzie
bowiem podstawą do starania się o dofinansowanie z nowej perspektywy na lata 2021-27.
Burmistrz Giżycka Wojciech Karol Iwaszkiewicz podkreśla, że problem zanieczyszczeń jezior
jest na tyle poważny, że już w tym roku miasto zakupiło dwie nowe pompy. – Niestety wciąż
w społeczeństwie pokutuje myślenie, że jeziora są niczyje, a jedno zrzucenie ścieków wodzie
nie zaszkodzi. To błędne myślenie. Po jeziorach pływa tyle osób, ile liczy Ełk, czy dwukrotnie
tyle, ile wynosi liczba mieszkańców Giżycka. Wyobraźmy sobie, że takie miasta nie mają ka-
nalizacji i wszystkie zanieczyszczenia spływają na ulice. To niewyobrażalne, a jednak wiele
osób nie korzysta z infrastruktury w portach i zrzuca zanieczyszczenia do wody – mówi
Wojciech Karol Iwaszkiewicz.
Wraz z nowym sezonem miasto będzie zachęcać żeglarzy, by kończąc rejsy, nie zapominali
o skorzystaniu z dostępnych w porcie pomp (dwie stacjonarne i jedna mobilna). – Pamiętaj-
my, że dbamy o coś bezcennego. Jeżeli za rok chcemy wrócić nad jezioro, zadbajmy o nie,
bo jeżeli przekroczymy wartość krytyczną, zmiany mogą być nieodwracalne i nie będzie do
czego wracać – apeluje burmistrz Giżycka. 

35
JAKOŚĆ WODY
JAK

Ocena
czystości
jezior
Kompleksu
Wielkich
Jezior
Mazurskich

Jezioro Święcajty

– brak punktowych źródeł zanieczyszczeń ściekami bytowo-gospodarczymi, jezioro


intensywnie użytkowane turystycznie. Wykazuje umiarkowaną zasobność w związki
organiczne i biogenne. Stan zbiornika uległ poprawie ze względu na uporządkowanie
gospodarki ściekowej w przyległych miejscowościach i ośrodkach wypoczynkowych.
Skład organizmów żywych zawartych w wodach jeziora wskazuje na jego charakter
eutroficzny.

Jezioro Mamry

– brak punktowych źródeł zanieczyszczeń ściekami bytowo-gospodarczymi. Jezioro


jest dobrze natlenione, nie wykazuje cech trofii, stan sanitarny wód nie budzi zastrze-
żeń, określono dość niską żyzność wód zbiornika. Badania fitoplanktonu, chlorofilu
i biomasy sinic wykazały dobry stan ekologiczny jeziora, elementy fizykochemiczne
wód jeziora potwierdzają dobry stan zbiornika. Stan chemiczny dobry.

36
JAKOŚĆ WODY

Jezioro Kirsajty

– brak punktowych źródeł zanieczyszczeń ściekami bytowo-gospodarczymi. Jezioro


nie ma zabudowy rekreacyjnej, stanowi szlak żeglugowy. Brak masowych zakwitów
fitoplanktonu, umiarkowana zasobność wód w związki mineralne, małe obciążenie
biogenami. Jezioro zachowuje stosunkowo czyste wody. Jedynym zagrożeniem dla
stanu ekologicznego zbiornika jest duże obciążenie turystyką żeglarską.

Jezioro Dargin

– intensywnie użytkowane turystycznie, z tendencją do eutrofii. Stan jednolitej części


wód oceniony jako zły. Brak bezpośrednich punktowych źródeł zanieczyszczeń ście-
kami bytowo-gospodarczymi, zbiornik stanowi odbiornik pośredni ścieków usuwa-
nych do gruntu w obrębie zlewni jeziora. Jezioro wysoce żyzne, w warstwie przyden-
nej tworzy się siarkowodór.

Jezioro Dobskie

– stan ekologiczny dobry, obecne są organizmy świadczące o korzystnych warun-


kach zbiornika, zawartość związków organicznych określana jako niska, zbiornik
charakteryzuje dobry stan chemiczny i niska produktywność. Brak punktowych źró-
deł zanieczyszczeń ściekami bytowo-gospodarczymi.

37
JAKOŚĆ WODY

Jezioro Kisajno

– zbiornik silnie obciążony turystycznie, nie jest odbiornikiem zanieczyszczeń ze


źródeł punktowych. Stan ekologiczny dobry, badania wykazały przekroczenia norm
związków chemicznych. Wszystkie miejscowości położone nad Kisajnem są skanali-
zowane. Ścieki są odprowadzane do oczyszczalni miejskiej w Giżycku.

Jezioro Niegocin

– poddane silnej presji turystycznej, przez wiele lat stanowiło odbiornik ścieków
komunalnych i przemysłowych o niskim stopniu oczyszczenia i bardzo wysokim
ładunku zanieczyszczeń. Stan czystości zbiornika niekorzystny od lat. Wieloletnie,
bezpośrednie zrzuty potęgowały proces eutrofizacji jeziora. W warstwie przydennej
następują deficyty tlenowe z obecnością siarkowodoru. W jeziorze występują zjawi-
ska niekorzystne, takie jak masowe zakwity sinic, zbiornik jest umiarkowanie żyzny
z tendencją do eutrofii.

Jezioro Boczne

– użytkowane rekreacyjnie, nie posiada punktowych źródeł zanieczyszczeń ścieka-


mi bytowo-gospodarczymi. Zbiornik posiada cechy silnego przeżyźnienia, co zostało
spowodowane przez dopływ zanieczyszczonych wód z jeziora Niegocin. W okresie
letnim obserwuje się masowe zakwity sinic. Organizmy obecne w wodzie wskazują
na wysoki poziom trofii wód zbiornika

38
JAKOŚĆ WODY

Jezioro Jagodne

– intensywnie wykorzystywane do celów rekreacyjnych, nie posiada punktowych


źródeł zanieczyszczeń ściekami bytowo-gospodarczymi. Zbiornik zasilany jest silnie
eutroficznymi wodami, następują masowe zakwity sinic i charakteryzuje się silną
eutrofizacją. Na stan zbiornika duży wpływ miała nieuporządkowana gospodarka
ściekowa w przyległych miejscowościach

Jezioro Szymon

– brak punktowych źródeł zanieczyszczeń ściekami bytowo-gospodarczymi. Zbiornik


zasobny w materię organiczną, silnie eutroficzne, z masowym zakwitem fitoplank-
tonu. Posiada wody mętne, zeutrofizowane, o niskiej widzialności. Jezioro zasilane
zdegradowanymi wodami. Nie posiada zabudowy rekreacyjnej, spełnia jednak ważną
rolę tranzytową na szlaku WJM.

Jezioro Kotek

– brak punktowych źródeł zanieczyszczeń ściekami bytowo-gospodarczymi. Zasilane


jest wodami eutroficznymi, co decyduje o jakości wody w zbiorniku. Jest pośrednim
odbiornikiem ścieków bytowo-gospodarczych. Zasobne w substancje organiczne, co
objawia się masowymi zakwitami fitoplanktonu.

39
JAKOŚĆ WODY

Jezioro Tałtowisko

– użytkowane rekreacyjnie, nie posiada punktowych źródeł zanieczyszczeń ściekami


bytowo-gospodarczymi. Jest zasobne w biogeny, a badania wskazują na mniej nasilo-
ne zakwity fitoplanktonu i poprawę przezroczystości wody. Postępująca eutrofizacja.
Na stan jego czystości niekorzystnie wpływają wody sąsiadujących, przeżyźnionych
jezior oraz wody dopływające ze zlewni systemem rowów melioracyjnych.

Jezioro Ryńskie

– stanowi odbiornik ścieków oczyszczonych, miejsce prowadzonej gospodarki ry-


backiej. Badania wykazały wysokie zagęszczenie fitoplanktonu oraz obecność sinic.
Stwierdzono słaby stan ekologiczny jeziora, co potwierdzają wyniki przezroczystości
i nasycenia wód tlenem. Stan chemiczny dobry.

Jezioro Tałty

– brak punktowych źródeł zanieczyszczeń ściekami bytowo-gospodarczymi. Zasilane


jest wodami eutroficznymi, co decyduje o jakości wody w zbiorniku. Występują maso-
we zakwity fitoplanktonu świadczące o dużej żyzności wód zbiornika.

40
JAKOŚĆ WODY

Jezioro Mikołajskie

– zbiornik silnie obciążony turystycznie, stanowi bezpośredni odbiornik ścieków


oczyszczonych. Jezioro o dużym zanieczyszczeniu, co objawia się masowymi zakwi-
tami fitoplanktonu i niską przezroczystością wody. W warstwie przydennej obecny
siarkowodór.

Jezioro Śniardwy

– wykazuje cechy przeżyźnienia, z masowym zakwitem fitoplanktonu, co spowodo-


wane jest zasilaniem wód zbiornika przez sąsiednie zanieczyszczone jeziora. Zbior-
nik stanowi obiekt turystyczny. Najnowsze badania wykazują poprawę wskaźników
zawartości substancji biogennych, co może świadczyć o poprawie jakości wody.

Jezioro Bełdany

– zbiornik intensywnie użytkowany turystycznie, stanowi bezpośredni i pośredni


odbiornik ścieków oczyszczonych. Jako zbiornik zanieczyszczany przez wiele lat
ściekami z miasta Ruciane Nida i przyległych do zbiornika ośrodków wypoczynko-
wych wykazuje nadal dużą zasobność w biogeny. Obserwuje się stopniowe, korzystne
zmiany w wartościach wskaźników czystości jeziora. Jezioro jest typowo eutroficzne,
o wysokim poziomie żyzności.

41
JAKOŚĆ WODY

Jezioro Guzianka Mała

– brak punktowych źródeł zanieczyszczeń ściekami bytowo-gospodarczymi. War-


stwy przydenne zasobne w siarkowodór, woda w zbiorniku potrafi być mętna i zielon-
kawa. Badania wykazały znaczny stopień przeżyźnienia wody, jezioro jest eutroficz-
ne. Pełni ważną funkcję dla ruchu turystycznego.

Jezioro Guzianka Wielka

– w znacznym stopniu użytkowane turystycznie, stanowi część szlaku żeglugi ma-


zurskiej. Brak punktowych źródeł zanieczyszczeń ściekami bytowo-gospodarczymi.
W warstwie przydennej obecny jest siarkowodór. Latem następują masowe zakwity
sinic, jezioro jest eutroficzne.

Jezioro Nidzkie

– brak punktowych źródeł zanieczyszczeń ściekami bytowo-gospodarczymi. W oto-


czeniu zbiornika istnieją punkty zrzutu ścieków do gruntu, przez co jezioro stanowi
odbiornik pośredni zanieczyszczeń. Silnie eutroficzny. Wysoki poziom żyzności i za-
sobność w biogeny sprzyja zakwitom fitoplanktonu. 

Źródło: Masterplan dla regionu Wielkich Jezior Mazurskich - aktualizacja 2021-2027

42
WISŁA

Ile Wisły w Wiśle?


Nie doczekamy się takiej jakości wody,
by kąpiel w Wiśle była w pełni bezpieczna.
Ale dziś zanieczyszczenia to nie główne
zmartwienie największej polskiej rzeki.

W  ostatnim czasie temat jakości wody w Wiśle wybrzmiał za sprawą pęknięcia kolek-
tora kanalizacyjnego w warszawskiej oczyszczalni Czajka. Ówczesny minister śro-
dowiska wieścił przy tej okazji „katastrofę ekologiczną”. Chociaż eksperci podkreślają, że do
zdarzenia nie powinno dojść, to jednocześnie przypominają, że przed wybudowaniem Czajki
wszystkie zanieczyszczenia ze stolicy wpływały wprost do największej polskiej rzeki. I uspo-
kajają, że Wisła to na tyle duża rzeka, że już w odległości kilku kilometrów od oczyszczalni
ścieki nie stanowiły jakiegokolwiek zagrożenia.
Od momentu awarii warszawskie wodociągi systematycznie badają wodę w Wiśle pod
względem parametrów chemicznych oraz mikrobiologicznych. By uniknąć jakichkolwiek

43
WISŁA

wątpliwości, wyniki są udostępniane na bieżąco mieszkańcom. Z ostatnich pomiarów wy-


nika, że wszystko z wodą w porządku, ale rzeka pokonująca od źródeł do ujścia 1047 kilome-
trów ma bardzo różne oblicza.
Jak podkreśla prof. Paweł Koperski z Zakładu Hydrobiologii Uniwersytetu Warszawskiego,
jednoznaczne określenie dla całej Wisły, czy jakość jej wody jest dobra czy zła, to bardzo
trudne zadanie.– Na Wisłę należy spojrzeć jak na zestaw fragmentów rzek, które się od
siebie znacząco różnią. Generalnie woda w górnej Wiśle jest uznawana za dobrej jakości,
zwłaszcza jeśli chodzi o skład chemiczny – mówi prof. Koperski i zaznacza, że o ile pod
względem biologicznym woda w Unii Europejskiej jest badana według tych samych, usta-
lonych parametrów, o tyle normy dotyczące zawartości substancji chemicznych są różne
w zależności od kraju. – W Polsce pod pewnymi względami mogą się one wydawać wyśrubo-
wane w porównaniu z niektórymi europejskimi państwami – dodaje profesor.
Wspomina przy tym, że 20-30 lat temu Wisła była bardziej zanieczyszczona toksynami z po-
wodu licznych zakładów przemysłowych położonych w jej pobliżu (w tym np. zakładów
produkujących nawozy w Puławach). – Na przykład wśród mieszkańców Warszawy funkcjo-
nowała opinia, że woda w Wiśle śmierdzi, a złowione w niej ryby nie nadają się do spożycia.
Od kiedy Polska jest członkiem UE, problem nie jest aż tak poważny. Oczywiście dane na ten
temat są sprzeczne, z roku na rok bardzo zmienne, ale faktem jest, że dziś Wisła jest o wiele
mniej zanieczyszczona chemicznie – podkreśla ekspert.
W środkowym biegu rzeka jest dziś mocno zeutrofizowana, w wielu miejscach pojawia się
charakterystyczna piana, która może być oznaką przedostawania się do wody ścieków

44
WISŁA

komunalnych lub występowania zanieczyszczeń organicznych. Czy powinno nas to martwić?


– Taki stan jest do przyjęcia i chyba plażującym nad Wisłą w Warszawie wygląd, a tym bardziej
zapach wody nie przeszkadza. Inną sprawą jest to, że jak się czyta raporty środowiskowe, od
czasu do czasu na niewielkich odcinkach, dość regularnie pojawiają się ponadnormatywne
wartości jakichś substancji chemicznych. To by wskazywało, że dochodzi do niekontrolowa-
nego spuszczania zanieczyszczeń, ale najczęściej bardzo trudno dociec, kto to robi – zazna-
cza profesor. Bo jeśli znad Wisły zniknęli duzi truciciele (objęci są monitoringiem i informacje
o wycieku szybko są ujawniane), to problem pojawia się na mniejszych rzekach, potokach
i ciekach, które koniec końców do Wisły wpływają. Niestety na przeszkodzie w wyeliminowa-
niu takich sytuacji nie stoi tylko wspomniana trudność z wykryciem sprawcy, ale także niskie
kary, jakie grożą za zanieczyszczenie wody. Przykład? Za spuszczanie do Potoku Olszanickiego
zanieczyszczeń z lotniska Kraków Airport zapłaciło 500 zł mandatu.
Prof. Koperski ocenia, że problem z jakością wody pojawia się na wysokości Włocławka,
a odpowiedzialna za pogorszenie jej stanu jest tamtejsza zapora, która sprzyja kumulacji
szkodliwych substancji w osadach dennych. – Im bliżej ujścia, tym woda ma gorszą jakość,
ale bez szczegółowego monitoringu bardzo trudno ocenić, gdzie Wisła jest bardziej, a gdzie
mniej zanieczyszczona , bo to zależy, kiedy i o jakiej porze roku przeprowadzimy badanie,
jaki okres weźmiemy pod uwagę i co zbadamy (czy zanieczyszczenia biologiczne czy che-
miczne) – zaznacza prof. Koperski.
I dodaje, że o ile jakość środowiska możemy precyzyjnie określić, wyciągając z wody kilka
razy do roku jakieś organizmy i badając ich stan, to określenie zawartości na przykład metali
ciężkich będzie trudne. – Wystarczy, że ktoś wpuści do wody substancje chemiczne i one
mogą tak samo szybko się pojawić, jak i zniknąć. Dlatego kąpieliska budowane nad dużą
rzeką, płynącą przez środek zindustrializowanego środowiska nigdy nie będą do końca bez-
pieczne. Nie doczekamy się takiej jakości wody, by kąpiel w Wiśle była w pełni bezpieczna
– zastrzega profesor. Podkreśla przy tym: – Dziś jakość wody jest ważna, ale kwestie zanie-
czyszczeń schodzą na drugi plan, bo głównym zmartwieniem staje się zbyt mała ilość wody
w Wiśle oraz plany jej przebudowy hydrotechnicznej. Jednakże pogłębianie czy regulowanie
Wisły, czyli działania zmierzające do stopniowego pozbawiania jej naturalności i podporząd-
kowania sobie, przyniesie złe skutki także dla jakości wody. +

45
ZDANIEM EKSPERTA

Czy sól drogowa


pogarsza jakość wód?
dr Sebastian Szklarek, ekohydrolog PAN

W szystko zależy od lokalizacji, ale badania realizowane w różnych częściach świata


pokazują, że mamy kilka potencjalnych źródeł zasolenia wód: odwadnianie kopalni,
stosowanie soli drogowej oraz zrzuty ścieków komunalnych i przemysłowych. Stosowanie
soli drogowej było do tej pory aspektem raczej pomijanym, bo wiele osób sądziło, że ta sól
w czasie roztopów i wiosennych opadów spływa do wód powierzchniowych, rozcieńcza się
i problem znika, tym bardziej że większość procesów biologicznych i tak jest uśpiona w okre-
sie zimowym. Jednak w ostatnich kilku latach pojawia się coraz więcej publikacji zgłębia-
jących temat wpływu soli drogowej na zasoby wody. Ich wnioski pokazują, że wcześniejsze
myślenie było błędne.

Sól drogowa:
 z
większa ilość zanieczyszczeń wymywanych z gleby (m.in. metali ciężkich i bio-
genów) oraz uwalnianych z osadów
 o
granicza wiosenne i jesienne mieszanie się wód w głębszych jeziorach – proces
ważny, bo natleniający denne warstwy wody,
 p
oprzez glebę i wody gruntowe dostaje się do rzek przez cały rok, więc stwarza
także toksyczne zagrożenie dla wodnych ekosystemów w okresie letnim.

Te oraz wiele innych wyników badań mogą wskazywać na zależność pomiędzy rosnącym
zasoleniem wód a rosnącym poziomem ich eutrofizacji oraz degradacją ekosystemów wod-
nych. Czy powinniśmy zrezygnować ze stosowania soli? Ze względu na jakość środowiska
oraz usług, które zapewniają nam czyste wody – tak. Ale chęć zwiększenia bezpieczeństwa
i komfortu poruszania się po utwardzonych powierzchniach dróg i chodników powodują, że
ważniejsze jest chwilowe krótkookresowe bezpieczeństwo niż długofalowe konsekwencje
stosowania soli drogowej. Dodatkową barierą dla wdrażania alternatyw soli są koszty – albo
pracy ludzi i sprzętu przy mechanicznym usuwaniu śniegu i lodu, albo innych środków che-
micznych możliwych do zastosowania, które nie zawierają jonów chloru. +

46
WYWIAD

10 przykazań
jak dbać o wodę
1. NIE WYRZUCAJ ŚMIECI DO TOALETY
Chociaż o segregacji śmieci na pięć frakcji słyszał każdy, to wciąż pokutuje
przekonanie, że najbardziej kłopotliwych śmieci najłatwiej pozbyć się, spłuku-
jąc je w toalecie. Tym samym rocznie w kanalizacji lądują setki ton odpadów:
od chusteczek, bandaży, tamponów czy pieluch przez zepsute jedzenie, a na
odpadach poremontowych kończąc. Najpoważniejszy kłopot, z którym co-
raz częściej borykają się wodociągi oraz służby odpowiedzialne za transport
ścieków, to mokre chusteczki, ręczniki papierowe, środki higieniczne wrzucane
do kanalizacji. Systemy kanalizacji nie zawsze są w stanie sobie z tym poradzić.
Gdy dojdzie do awarii, bardzo często zdarza się, że nieoczyszczone ścieki,
a wraz z nimi chemia z pralek czy zmywarek, antybiotyki, leki hormonalne i inne
toksyczne dla środowiska substancje przedostają się do wód powierzchnio-
wych.

2. ZREZYGNUJ Z JEDNORAZOWEGO PLASTIKU


Rocznie na świecie produkuje się 370 mld ton plastiku. Szacuje się, że do jego
wytworzenia potrzeba około 330 mld m sześc. wody. To tyle, ile Chińczycy zu-
żywają w ciągu pół roku! Niektóre plastikowe produkty, jak sztućce, słomki czy
reklamówki, są wyrzucane krótko po użyciu. Niestety nie zawsze do kosza. Co
godzinę w morzach i oceanach ląduje ciężarówka plastiku. Nie tylko zagraża on
organizmom wodnym, ale rozpadając się na mniejsze cząsteczki (mikro- i nano-
plastik), zanieczyszcza wodę. Zamiast jednorazowych produktów wybierajmy
te wielokrotnego użytku – bawełniane torby, drewniane sztućce czy bidony na
napoje.

3. SPRZĄTAJ PO SOBIE
Śmieci pozostawione na plażach, w lasach czy nad brzegami rzek to ogromne
zagrożenie dla ekosystemu wód. Rozkładające się dekadami odpady powodują
zanieczyszczenia, wśród których najpoważniejszym – choć nadal słabo roz-
poznanym – jest mikroplastik. Pamiętajmy, by po pikniku czy biwaku nad wodą
zabrać ze sobą wszytko to, co przynieśliśmy.

4. NIEDOPAŁKI PAPIEROSÓW WYRZUCAJ DO KOSZA


Prawdziwą plagą są pety zakopywane w piasku na nadmorskich plażach.
Stamtąd bardzo szybko trafiają do wody. Jak wskazuje raport organizacji Seas
at Risk (Morza w Zagrożeniu) z 2017 r., niedopałki papierosów są najczęściej
spotykanymi odpadami (w Bałtyku stanowią aż 57 proc. wszystkich odpadów
z tworzyw sztucznych). Choć wypalenie papierosa trwa kilka minut, to pozo-
stałość po nim (głównie za sprawą octanu celulozy) rozkłada się do dziesięciu

47
10 PRZYKAZAŃ, JAK DBAĆ O WODĘ

lat! W tym czasie uwalniają się najróżniejsze toksyny i szkodliwe substancje, np.
benzo(a)piren, jedna z najbardziej rakotwórczych substancji na świecie. Pamię-
tajmy, by niedopałki papierosów zawsze wyrzucać do kosza!

5. OSZCZĘDZAJ WODĘ
Jakość wody jest nierozerwalnie związana z jej ilością. Dowód? Wlej do butelki
pełnej wody dwie-trzy krople atramentu i zobacz, jak niebieski płyn się w niej
rozcieńcza. Co się stanie, jeżeli ilość wody zmniejszysz o połowę? Gdy rozpusz-
czalnika jest mniej, stężenie substancji obcych (w naszym przypadku krople
atramentu) jest większe, a to z kolei powoduje większy wpływ na cały eko-
system wody. Zasoby wody w Polsce należą do jednych z najskromniejszych
w Europie, a w dobie zmian klimatu stale się kurczą. Oszczędzać wodę można
na różne sposoby, np. wybierając kąpiel pod prysznicem zamiast w wannie, za-
kręcając kurek podczas mycia zębów, rezygnując z produktów wysoko wodo-
chłonnych, albo podlewając rośliny deszczówką.

6. KORZYSTAJ Z MYJNI SAMOCHODOWEJ


Szacuje się, że myjąc samochód w przydomowym ogródku, zużywamy na-
wet 300-400 litrów wody, a korzystając z myjni (w zależności od jej rodzaju)
w granicach 60-200 litrów. Ale nie tylko oszczędność wody jest w tym przy-
padku ważna. Istotne jest także to, by woda pochodząca z mycia pojazdów nie
przedostawała się do gruntu. Najczęściej zawiera ona bowiem oleje, smary,
smołę, materię zawieszoną, metale ciężkie i mikroorganizmy, które zagrażają
wodom gruntowym. Fachowe myjnie samochodowe są wyposażone w filtry
oraz systemu recyrkulacji wody, które pozwalają na ponowne wykorzystanie
wody do mycia.

7. ZREZYGNUJ ZE SZKODLIWYCH DETERGENTÓW


Proszki do prania, produkty do czyszczenia i dezynfekcji urządzeń sanitarnych,
płyny do mycia naczyń albo okien… – na rynku dostępna jest cała paleta róż-
norodnych środków czystości, będących mieszaniną związków chemicznych
(m.in. detergentów). Kupujemy i używamy ich coraz więcej, nie zastanawiając
się, jaki to ma wpływ na środowisko naturalne i nasze zdrowie. Tymczasem
przedostając się do wód ściekowych, detergenty, w wyniku zachodzących
procesów beztlenowych, przyczyniają się do wydzielania substancji trujących
(m.in. metanu i siarkowodoru), a w konsekwencji do zanikania życia w zbiorniku
wodnym, do którego się dostają. Co więcej, detergenty powodują pienienie się
wody, a piana nie służy urządzeniom pracującym w oczyszczalniach ścieków.
Ze środków czyszczących nie zrezygnujemy, ale możemy je zastąpić bardziej
przyjaznymi naturze: sodą oczyszczoną, solą, kwaskiem cytrynowym albo
mydłem roślinnym.

8. WIDZISZ NIELEGALNY ZRZUT ŚCIEKÓW – REAGUJ!


Rok 2020 był katastrofalny dla rzek nie tylko z powodu suszy i utrzymujących
się niskich przepływów, ale także ze względu na serię mniejszych lub większych
przypadków zrzutów ścieków. Czasem spowodowane były one awarią oczysz-
czalni, ale wiele ujawnionych (zwykle przypadkiem) sytuacji dotyczyło nielegal-
nego odprowadzania nieczystości z domów, zakładów produkcyjnych czy pól

48
10 PRZYKAZAŃ JAK DBAĆ O WODĘ

do rzeki czy potoku. Niezależnie od przyczyny każda taka sytuacja to ogromne


zagrożenie dla ekosystemu w wodzie i na lądzie. Co zrobić, gdy widzimy zrzut
ścieków do zbiornika? Należy zawiadomić o tym inspektorów WIOŚ, pracowni-
ków Wód Polskich albo inne służby porządkowe, np. policję.

9. ANGAŻUJ SIĘ W AKCJE ZBIERANIA ŚMIECI


Według szacunków Wód Polskich w rzekach oraz ich okolicach każdego roku
pozostawianych jest nawet kilka tysięcy ton śmieci, a ich ilość sukcesywnie
wzrasta. W tym roku na 6-kilometrowym odcinku w okolicy Wisłoka na Pod-
karpaciu zebrano 13 ton odpadów. We Wrocławiu po każdym weekendzie na
kilometrowym odcinku nad Odrą w śródmieściu pozostaje 1,5 tony śmieci.
Podobnie jest niestety w całym kraju. Nasze rzeki i zbiorniki wodne dosłownie
toną w śmieciach. By tak się nie działo, potrzebna jest edukacja, ale to żmudny
proces. Pomóc rzekom można, angażując się w akcje sprzątania ich brzegów.
Organizują je regionalne oddziały Wód Polskich, ale przede wszystkim lokalni
społecznicy. Sprawdź, może w twojej okolicy także działa taka grupa!

10. NIE POTRZEBUJESZ – NIE KUPUJ


Do produkcji niemal wszystkich produktów, których używamy na co dzień, po-
trzebna jest woda. Chcąc chronić ją i jej zasoby, warto zadbać o to, by nie kupo-
wać tych produktów w nadmiarze, a tym, które mogą być wykorzystane powtór-
nie, dawać drugie życie. Istotne na tej liście powinny być leki, które my, Polacy,
kupujemy i przyjmujemy w nadmiarze, a które – wydalane z naszych organizmów
– są gigantycznym zagrożeniem dla rozwoju i życia w rzekach, jeziorach i morzu.

Koncepcja: Monika Waluś


Grafika: Krzysztof Pietrasik, Wawrzyniec Święcicki
Redakcja: Monika Waluś, Michał Olszewski
Zdjęcia: Shutterstock.com

49

You might also like