Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 139

Machine Translated by Google

Machine Translated by Google


Machine Translated by Google

Plik jest zabezpieczony znak wodnym


Machine Translated by Google

OMNEC ONEC

Trylogia Wenusjańska

Z Wenus przybyłem

Autobiografia Część 1
Machine Translated by Google

Omnec Onec: Trylogia Wenus


Autobiografia i duchowa esencja autorstwa Omnec Onec
Autobiografia, część 1 „Z Wenus przybyłem”

Tytuł amerykańskiego oryginalnego wydania części 1: „From Venus I Came”


Pierwotny wydawca: Wendelle C. Stevens, Tucson, Arizona Copyright©
1991 by Omnec Onec

Więcej informacji o Omnec Onec: www.omnec-onec.com

Copyright© 2014 DAS GUTE BUCH Verlagsanstalt, FL-9495 Triesen Wydawca: G. Kouki
Wohlwend Odwiedź nas w Internecie: www.dasgutebuch.net

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej książki nie może być powielana, przechowywana w systemie
wyszukiwania ani przekazywana w jakiejkolwiek formie w jakikolwiek sposób, elektroniczny, mechaniczny,
fotokopiowany, nagrywany lub w inny sposób bez uprzedniej pisemnej zgody firmy DAS GUTE BUCH Verlagsanstalt.

Pod redakcją G. Kouki Wohlwend, Anja CR Schaefer, Elisabeth Baer, Crary Brouhard i Omnec Onec

Ilustracja „Podróż duszy” (w części 1 „Z Wenus przybyłem”): Sandra Beck

Tworzenie eBooka: Anja CR Schaefer | www.DiscusPublishingServices.com

ISBN 978-3-9521219-1-7 (epub)


ISBN 978-3-9521219-2-4 (mobilny)
Machine Translated by Google

Prawdziwa miłość

Prawdziwa Miłość to energia, która płynie od Stwórcy i wspiera wszystkie formy życia.

Bez niej nic nie może istnieć.

Dlatego wszyscy jesteśmy istotami uniwersalnymi i nie ograniczamy się do jednej egzystencji.

Miłość nie ma granic.

Omnec Onec
Machine Translated by Google

Zawartość

Przedmowa Przedmowa do amerykańskiego pierwszego wydania „From Venus I


Came” Wendelle C. Stevens, 1991 Podróż duszy przez poziomy świadomości From
Venus I Came

Rozdział pierwszy: Z Wenus przybyłem


Rozdział drugi: Prawa Najwyższego Bóstwa
Rozdział trzeci: Tythania osiąga pełnoletność
Rozdział czwarty: Moje pierwsze lata życia
Rozdział piąty: Płaszczyzna Wenus
Rozdział szósty: Teutonia
Rozdział siódmy: Twórcze życie
Rozdział ósmy: W kierunku Ziemi
Rozdział dziewiąty: Braterstwo planet
Rozdział dziesiąty: Agam Des
Rozdział jedenasty: Moje życie na ziemi się zaczyna
Rozdział dwunasty: Życiorys: Porównanie z Wenus
Słowniczek
Zalecenia
Machine Translated by Google

Przedmowa

To dla mnie wielki zaszczyt, że mogę ponownie opublikować poprawione i skompilowane wydanie książek Omnec
Onec, które cieszą się dużą popularnością od ponad dwudziestu lat. I chcę gorąco podziękować Omnec!

Omnec Onec to naprawdę wyjątkowa kobieta, która wiedzie naprawdę wyjątkowe życie. Jej wielka charyzma jest
rzadko spotykana w dzisiejszych czasach.
Sceptycy mogą mieć tylko żałosny uśmiech za jej stwierdzenie „Z Wenus przybyłem” w świetle powszechnie
znanej niezdatności do zamieszkania na tej planecie. Jednak nie chodzi tu o fizyczną planetę Wenus, ale o
ujawnienie nowego, ale prawdziwie starożytnego światopoglądu, który od dawna popadł w zapomnienie w naszym
zorientowanym na zaawansowane technologie społeczeństwie intelektualnym. Jednak coraz większa liczba
naukowców powoli odkrywa, że w naukach „starożytnych mędrców” jest trochę prawdy – że nasza fizyczna
egzystencja to nie wszystko, co istnieje we wszechświecie i że istnieją poziomy istnienia, zarówno w nas samych,
jak i w zewnętrzna rzeczywistość, której najdrobniejsze wibracje, choć wyraźnie odczuwalne, trudno zmierzyć lub
udowodnić za pomocą konwencjonalnej technologii. Myśli, sny, przeżycia bliskie śmierci – jak można je zmierzyć?
Byłoby bardzo pomocne, gdyby współczesna nauka przyjrzała się dokładniej wszystkim tym niezliczonym raportom
i wzmiankom o naszym wielowymiarowym wszechświecie. Może to doprowadzić do zmiany naukowo
zaprojektowanego światopoglądu dzisiejszego społeczeństwa.

W ten sposób ezoteryzm – nauka o introspekcji – i egzoteryzm – nauka o ekstraspekcji – można by połączyć w
„mezoteryzm”, naukę o centrum. Książki Omneca ściśle podążają za tymi liniami. Jej książki są nie tylko fascynujące,
bardzo praktyczne i bardzo udane, ale także przemawiają bezpośrednio do serca i wrodzonej mądrości jej
czytelników. Jej rady pozwalają im stać się świadomymi siebie jako istoty duchowej, jako zindywidualizowanego
wyrazu Najwyższej Najwyższej Całości – jako kropla w nieskończonym Oceanie Miłości i Miłosierdzia, a jednocześnie
kropla indywidualna posiadająca wszystkie atrybuty Całości.

Brzmi to wyzwaniem i tak jest! Dzieła Omneca nie są wyrafinowaną ani nawet przenikliwą literaturą, nie: pisze
tak, jak mówi, prostolinijną, przejrzystą i całkowicie przyziemną, ale zawsze opartą na głębokiej wiedzy duchowej
oraz wielkiej i ciepłej miłości do wszystkich ludzi, wszystkich istot , dla naszej planety Ziemi, dla wszechświata. Jej
mądrość serca jest prosta, ale głęboka, pionierska i praktyczna, i zawsze zaprawiona poczuciem humoru.

Specjalne podziękowania należą się Giseli Bongart i Martinowi Meierowi z wydawnictwa Omega za dostarczenie
oryginalnych tekstów oraz Anji Schaefer, która w ścisłej współpracy z Omnec włożyła cały swój entuzjazm i wiedzę
w przeróbkę rękopisów.
Nowa skompilowana edycja składa się z obu części autobiografii Omnec zatytułowanych „Z Wenus przyjechałem”
i „Anioły nie płaczą”, a także z trzeciej części zawierającej esencję jej duchowego przesłania pod nowym tytułem
„Moje przesłanie”. Prostym językiem, Omnec dostarcza cennych wskazówek i praktycznych ćwiczeń dla czytelników,
aby uzyskać głębsze zrozumienie ich własnej duchowej świadomości jako Duszy.

Niech przesłanie Omneka dotrze do serc wszystkich ludzi i tym samym stanie się błogosławieństwem dla każdego
człowieka i dla wszystkich!
Machine Translated by Google

Baraka Bashad – Niech będą błogosławieństwa!

1 G. Kouki Wohlwend, 2012

1 Ta przedmowa została napisana do wydania drukowanego. Jako eBOOKS, trzy części „TRYLOGII WENUSJSKIEJ” są
dostępne osobno.
Machine Translated by Google

Przedmowa do amerykańskiego pierwszego wydania „From Venus I


Came” Wendelle C. Stevens, 1991

Mamy doniesienia o przybyszach UFO z Wenus z najstarszych historii, w Tao Te Ching i we współczesnej
historii UFO. Pewnej liczbie kontaktowców UFO powiedziano, że ich goście pochodzą z Wenus. Wśród osób,
które opublikowały obszerne relacje z tych wizyt, są George Adamski, Howard Menger, Kevin Rowe, Bill
Clenden, siostry Mitchell, Frank i Tarna Halsey, dr.
Wilbert B. Smith i nie tylko.
Nasz gość w tej książce twierdzi, że świadomy fizyczny transfer z Wenus, w jej ciele Wenus, tutaj na Ziemię,
w tym samym ciele fizycznym, które, zgodnie z jej opisem, było zagęszczane etapami, aby żyć w fizycznej
trzeciej gęstości. Nie przybyła sama i przybyła na statku, który również był zagęszczany etapami, aby być
fizycznym w rzeczywistości trzeciej gęstości, aby móc tu działać. Ona i jej grupa oraz zagęszczony statek
zostali przywiezieni na Ziemię razem, w towarzystwie innych, na dużym statku transportowym w kształcie
cygara. Ostateczne zagęszczenie nastąpiło tu na Ziemi w świątyni w Himalajach, gdzie nauczyła się
przyzwyczajać do nowych warunków na Ziemi.
Omnec zdołał wprowadzić niektóre ze swoich zaawansowanych zdolności do naszego poziomu gęstości
fizycznej, chociaż wiele zostało do tego stopnia stracone. Nadal może czytać w myślach i widzieć aury,
odczuwać doświadczenia innych z ich poprzednich wcieleń i postrzegać przyszłe wydarzenia, zanim się
wydarzą. Dominuje w podróżach poza ciałem iw pewnym stopniu w telekinetycznej manipulacji materią;
może na przykład otworzyć zamknięte drzwi w określonych sytuacjach. Ma zarówno doskonałą, świadomą
pamięć wielu swoich poprzednich wcieleń, jak i pełną pamięć swojego przeszłego życia na Wenus, zanim
została tutaj przywieziona. Potrafi przyciągać do ręki motyle i małe ptaszki i je głaskać, a dzikie zwierzęta nie
uciekają od niej. Pisze wiersze z taką samą łatwością, z jaką pisze listy. W jednym ze swoich listów do mnie
szybko zauważyła, co następuje: Jest takie miejsce, w którym tęsknimy.

To jest nasz wieczny dom.


Jeździmy tam, gdy nasze ciała śpią w nocy.
Tylko po to, by wrócić o wczesnej porze dnia.
Duszą jestem ja i ty też.
W tej glinianej klatce mieszkamy By ...
doświadczyć życia, nasze lekcje, których musimy
się uczyć, Do eonów od teraz nasza wolność zasłużymy.
Sheila '83
Odkąd Omnec przybył na Ziemię w 1955 roku, jako Sheila przez większość czasu wiodła mało znaczące życie.
Manuskrypt jej życia na Wenus ukończyła już w 1975 roku. Wierzy, że wkrótce zobaczymy wzrost aktywności
UFO i że wiele istot pozaziemskich wcielonych w ciała ziemskie również stanie się świadomymi swojej
prawdziwej tożsamości i ujawni się publicznie.
Więc kiedy czytasz tę relację, nie lekceważ jej jako science fiction lub innego duchowego szaleńca, który
szuka uwagi. Będziesz czytał świadome wspomnienia jednej z tych osobowości z czwartej gęstości,
przystosowanych z powrotem do trzeciej gęstości, z życzliwą misją dla jej ludu i duchów Wenusjańskich, które
ponownie przejmują klasę wśród nas, i dla nas dla naszej własnej korzyści jako gospodarzy.
Machine Translated by Google

duchowi imigranci.
Oto więc historia Omneca Oneca z Wenus.
ppłk ret. Wendelle C. Stevens2

2 ppłk ret. Wendelle C. Stevens przetłumaczył 7 września 2010, w wieku 87 lat w Tucson, Arizona, USA
Machine Translated by Google

Podróż duszy przez poziomy świadomości

Podróż Duszy to sztuka i nauka, która pozwala na czasowe odejście Duszy od


fizycznej egzystencji, aby odwiedzić i zbadać dowolny lub wszystkie światy
poza fizycznym wszechświatem, w ciele Duszy.
Omnec Onec
Machine Translated by Google

Rozdział pierwszy

Z Wenus przybyłem

W środku nocy, wśród odległych gór i pustynnej Puszczy Nevady, wylądował świecący statek kosmiczny.
Dziwny brzęczący dźwięk stawał się coraz słabszy. Potem, jakby znikąd, w okrągłym statku pojawił się
okrągły otwór i kilka postaci zeszło w reflektory zbliżającego się samochodu. Jednym z nich był wysoki,
przystojny mężczyzna z długimi blond włosami schludnie schowanymi pod kapeluszem. Obok niego
stała mała dziewczynka i pilot statku. Kilka minut później wysoki mężczyzna i jego mała blond siostrzenica
szli wyboistą pustynną drogą, podczas gdy tajemniczy statek kosmiczny wystrzelił w gwiaździste niebo.

Najbardziej wstrząsającym objawieniem będzie to, że od czasu pierwszej kolonizacji Ziemi ludzie
przybywali z planet w tym właśnie układzie słonecznym – planet, które według większości ludzi nie mogą
w żaden sposób przyczynić się do rozwoju ludzkiego życia. Ich statki lądują potajemnie w odległych
częściach świata, gdzie spotykają ich przyjaciele, którzy zostali już wchłonięci przez ziemskie społeczeństwo.
Większość przybyszów angażuje się tutaj w życie, coś, co trwa już od dłuższego czasu; ale ludzi, którzy o
nas wiedzą, a nawet podejrzewają, że istniejemy, jest bardzo niewielu.
Dziś, po dwóch dekadach milczenia, można powiedzieć prawdę o tej chłodnej pustynnej nocy. Aż do
tej chwili, przez to, co czasami wydawało mi się wiecznością, żyłem życiem Sheili. Ale Sheila miała być
moim imieniem tylko do czasu, kiedy nadejdzie odpowiedni czas, bym powiedział ludziom na Ziemi, kim
naprawdę jestem i skąd naprawdę pochodzę. Ten czas nadszedł.
Moje prawdziwe imię to Omnec Onec. Byłam małą blondynką tamtej nocy na pustyni, a dostojnym
mężczyzną obok mnie był Odyn, mój kochający wujek. Oboje przybyliśmy z Tythanii, planety, którą
nazywacie Wenus. Jako dziecko podjąłem decyzję o spędzeniu reszty mojego życia na Ziemi, jako sprawa
przeznaczenia z powodów karmicznych.
Jestem jedną z tysięcy ludzi z sąsiednich planet, dla których Ziemia jest swoim domem.
Niektórzy z naszych ludzi zostają tylko na tyle długo, aby wypełnić misje specjalne, ale wielu z nich
podjęło odważną decyzję, by spędzić tu resztę życia. Naukowcy, lekarze, pedagodzy, artyści, inżynierowie
i zwykli obywatele tych zaawansowanych planet żyją i pracują potajemnie wśród ludzi na Ziemi.

Pomysł, że Ziemia nie może być jedyną planetą we wszechświecie z inteligentnym życiem, jest dziś
całkiem dobrze przyjęty. Miliony ludzi wierzy, że wśród UFO są statki kosmiczne z odległych planet
bardziej zaawansowanych niż Ziemia. Odważni i żądni przygód pójdą kilka kroków dalej, aby zastanowić
się nad tą historią mojego życia i odłożyć na chwilę wszystkie konserwowane prawdy o planetach w tym
Układzie Słonecznym.
Moją największą nadzieją, pisząc o moim życiu na Wenus i na Ziemi, jest to, że ludzie zostaną obudzeni
do prawdy, tak niewiarygodnej, jak prawda może się wydawać. To smutne, że przez tyle lat do ludzkich
umysłów wbijały się obrazy jałowych i wrogich planet. Prawie dziecko
Machine Translated by Google

kończy szkołę bez poznania ekstremów na Wenus i Marsie. Teleskopy i sondy kosmiczne mówią to samo,
tak się wydaje. Nic więc dziwnego, że ludzie w dzisiejszych czasach prawie nie mają oryginalnej myśli o tym,
co naprawdę istnieje.
Z własnego doświadczenia wiem, że większość popularnych poglądów na temat naszych planet jest
daleka od prawdy. Największą tajemnicą rządową stulecia jest to, że na wielu planetach naszego Układu
Słonecznego odkryto zaawansowane cywilizacje ludzkie. A fizyczne statki kosmiczne, które codziennie
widuje się na niebie, pochodzą od niektórych z nich. Rządy świata wiedzą również, że ludzie tacy jak ja,
żyjący potajemnie w populacji Ziemi, liczą się w tysiącach.

Z własnych bardzo dobrych powodów, jak wyjaśnię później, rządy i siły wojskowe na Ziemi robią wszystko,
co w ich mocy, aby ukryć wszelkie dowody, które mogą wyciekać od świadków UFO, sond kosmicznych,
astronautów, astronomów i każdego, kto może wiedzieć z nas. (Nie twierdzę, że wszyscy astronauci i
astronomowie wiedzą.) Tymczasem większość opinii publicznej słyszy od niepewnych i niewiarygodnych
astronomów oraz źródeł rządowych i jest usatysfakcjonowana.
Nic dziwnego, że prawda jest tak niewiarygodna! Rozumiem, dlaczego ludzie tacy jak ja nazywani są
świrami. O wiele łatwiej jest uwierzyć w najnowsze dowody z sond kosmicznych niż podejrzewać, że może
kryć się jakaś wielka tajemnica.

W rzeczywistości Wenus i reszta naszych dwunastu planet3 są bardzo żywe. Ponad połowa planet w
naszym Układzie Słonecznym wspiera ludzkie życie. Cywilizacje, które znam, są duchowo i technologicznie
znacznie bardziej zaawansowane i starsze niż jakakolwiek rasa żyjąca dzisiaj na Ziemi. A poza tą rodziną
planet istnieje niezliczona ilość innych układów słonecznych, z których większość również wspiera ludzkie
życie. Człowiek jest prawdziwie uniwersalnym gatunkiem.
Historia ludzi na Ziemi wyjaśni wiele pytań dotyczących naszych ludzi, na które należy odpowiedzieć,
zanim przejdę do historii mojego życia. Ostatnio coraz więcej ludzi zastanawia się nad konwencjonalnymi
opowieściami o przeszłości człowieka. Archeolodzy przyznają, że zaawansowane cywilizacje mogły
rzeczywiście istnieć na Ziemi dziesiątki i setki tysięcy lat temu.
Istnieje również wystarczająca ilość dowodów wskazujących na to, że w czasach prehistorycznych człowiek
dysponował technologiami lepszymi od dzisiejszych. Istnieją również dowody na to, że na przestrzeni
dziejów cywilizacje ziemskie były odwiedzane i pomagały ludziom z innych planet. Wiem o tym od dawna.
To prawda.
W każdym wieku przybysze z kosmosu mieli wpływ na kulturę i technologię ludzi na całym świecie. Święta
literatura świata mówi o latających statkach kosmicznych i istotach podobnych do ludzi zstępujących z
nieba, przynoszących wielkie cuda. Legendy i mity wspominają również o ludzkich istotach lądujących na
Ziemi i żyjących wśród ludzi. Istnieją ruiny miast, których architektura nie może zostać powielona przez
współczesną technologię, a ryciny naskalne wyraźnie mówią o istotach pozaziemskich, które je zbudowały.
Niewytłumaczalne rzeczy rozsiane po całym świecie wydają się opowiadać tę samą historię. Starożytny
człowiek był znacznie mądrzejszy niż ludzie przyznają i nigdy nie był całkowicie sam.

Wenusjańska wioska, w której się urodziłem i wychowałem, nazywa się Teutonia. Jako dziecko poznałem
historię człowieka na Ziemi w Teutońskiej Świątyni Historii, miejscu nauki, które bardziej przypomina
wehikuł czasu niż szkołę.
Miliony lat temu nasze pierwsze ekspedycje wylądowały na Kal Na-ar (Ziemi), najmłodszej planecie
naszego Układu Słonecznego. Naukowcy zajmujący się kosmosem z kilku planet obserwowali ewolucję Ziemi,
Machine Translated by Google

coraz częściej wysyłają statki do zbadania. Powinienem wspomnieć, że planety Układu Słonecznego nie powstają od
razu. Nieustannie formują się, dojrzewają i umierają. Nowe planety są nieustannie kolonizowane, a umierające planety
są porzucane.
Nasze ekspedycje odkryły, że Ziemia jest najbardziej zieloną, najbardziej bujną roślinnością planety w tym Układzie
Słonecznym. Ale, choć była piękna, cała planeta została wkrótce uznana za niezdatną do kolonizacji; i bez wątpienia
osiedlenie się tutaj każdego z naszych ludzi było bardzo niebezpieczne. W miarę rozprzestrzeniania się wieści Ziemia
stała się znana jako wroga, negatywna planeta. Wtedy nazywano go Kal Na-ar, co oznacza „negatywne dziecko”. Po
tych poszukiwaniach nikt nie przebywał tam dłużej, niż było to absolutnie konieczne.

Problem z Ziemią polegał na tym, że miała tylko jeden księżyc. Planety w fizycznym wszechświecie mają zwykle dwa
lub więcej księżyców, więc każdy z nich może pomóc zrównoważyć wpływ drugiego. Brak księżyców na planecie również
jest w porządku, ale posiadanie tylko jednego może zaburzyć równowagę planety. W tym układzie słonecznym Ziemia
jest zatem wyjątkowa.
Gdy Księżyc krąży wokół Ziemi, jego grawitacja nieznacznie rozciąga samą Ziemię, powodując pływy. Gdyby te
przypływy były jedynym problemem, nasi pierwsi odkrywcy powinni byli się radować.
Księżyc ma również wpływ na każdą istotę ludzką, która zdecydowała się tu zamieszkać lub na przestrzeni wieków się
tu urodziła. Częściowo ze względu na wodę w naszych ciałach Księżyc ma na nas tak samo wyraźny wpływ, jak na
oceany. Niekorzystnie wpływa na nasze umysły i emocje, stan, który istniał przez całą historię i będzie istniał tak długo,
jak długo będzie tylko jeden księżyc i dopóki świadomość na Ziemi nie zmieni się, aby stać się bardziej zrównoważoną.
Dopiero gdy ludzie użyją zaawansowanych technologii z korzyścią dla wszystkich, a nie dla osobistego wzbogacenia
nielicznych, takie nowe technologie można wdrożyć, aby zharmonizować skutki jednego księżyca.

Jednym z problemów jest rozbłysk negatywnych emocji w masach ludzi, co w rzeczywistości jest siłą autodestrukcyjną
w człowieku. Choroby psychiczne są również związane z fazami Księżyca. Z tego efektu pochodzi słowo szaleństwo.
Odwiedzającym Ziemię często doradza się picie dużej ilości wody w czasie pełni księżyca, aby pomóc im przystosować
się do ich życia tutaj.
Księżyc nie tylko bawi się ludzkimi emocjami, ale cały efekt niezrównoważenia skraca także długość życia ludzi. A
ponieważ wibracje planetarne są grubsze lub gęstsze niż na Wenus czy Marsie, jest znacznie więcej chorób i depresji.
Nie bez powodu Ziemia stała się niepopularną planetą we wczesnych latach i nie została skolonizowana, dopóki życie
na Wenus i jej sąsiadach nie zmieniło się drastycznie.

Reformy społeczne i kulturowe na Wenus były bardzo powolne przez wiele tysięcy lat. Życie było niespokojne,
podobnie jak dzisiaj na Ziemi, a nawet gorzej, i zwykli ludzie postanowili coś z tym zrobić. Punktem przełomowym była
rewolucja planetarna, która bezkrwawo zniszczyła na zawsze pieniądze i strukturę klasową. Świadomość ludzi Wenus
zmieniła się do punktu, w którym niegdyś bogaci i potężni nie mieli innego wyboru, jak tylko zmienić lub opuścić
planetę. W tym samym czasie inne planety przechodziły ten sam rodzaj bólu wzrostu.

Ziemia okazała się najbliższą planetą, którą można było skolonizować, więc ci, którzy odeszli, zaryzykowali tutaj. Ale
kiedy przybyli, byli dobrze wyposażeni, z zaawansowanymi technologiami, które obejmowały statki kosmiczne
antygrawitacyjne, elektryczność, energię słoneczną i jądrową oraz wiele potężnych gadżetów, których współczesny
człowiek jeszcze nie odkrył.
Ich rządy i sposób życia, który ustanowili, były bardzo podobne do tych, które zostały obalone na rodzimej planecie.
Zostały one zaprojektowane w taki sposób, aby niewielu korzystało kosztem wielu, a niewolnictwo było rzeczą
powszechną. Przez jakiś czas kwitły cywilizacje.
Machine Translated by Google

Stało się nieuniknione. Już pogrążeni w takich namiętnościach jak chciwość, próżność i gniew, ci przybysze
ulegli negatywnym wpływom tej niezrównoważonej planety. Emocje ludzi rozbłysły, długość życia skróciła się, a
klęski żywiołowe zamieniły życie w koszmar.
Ziemia stała się planetą wzlotów i upadków, bardzo podobną do dzisiejszej. Była skazana na powtarzające się
cykle wojny i zniszczenia, o ile ludzie nie będą mogli wzrastać duchowo, co jeszcze się nie wydarzyło. Pierwotne
cywilizacje kolonialne wygasły w wojnach nuklearnych i naturalnych holokaustach, a także powolnej śmierci,
tracąc wiedzę i kulturę z pokolenia na pokolenie. Walka z żywiołami, by przetrwać, zajęła ludziom tyle czasu, że
ucierpiała edukacja młodych i cenna wiedza została utracona. Silniejsi, którzy przetrwali w każdym wieku, nie
tracili czasu na podbijanie słabszych.

Żaden z tych ludów nie nauczył się lekcji wojny i postępu w pokoju, tak jak zrobiła to planeta ojczysta. Historia
starożytna to niekończąca się opowieść o jednej wielkiej cywilizacji podążającej za drugą w zdominowaniu
wybranych regionów Ziemi.
Lemuria wznosiła się i upadała jak wszystkie inne, chociaż była to jedna z najbardziej zaawansowanych
cywilizacji, jakie rozwinęły się na Ziemi. Stolica Kharahota leży teraz pod piaskami wielkiej pustyni Gobi.
Po raz kolejny doszło do niemal całkowitego stłumienia biednych z rąk chciwej i potężnej klasy rządzącej.
Ogromny obszar lądu nagle pogrążył się w tym, co jest teraz Oceanem Spokojnym, pozostawiając niewiele
śladów do odnalezienia przez ocalałych.
Atlantyda była wielkim kontynentem wyspiarskim, który istniał na tym, co znamy jako Ocean Atlantycki. Pod
wieloma względami Atlantydzi byli technicznie lepsi od współczesnych ludzi, ale również doświadczyli technologii
pędzącej przed swoją duchową dojrzałością, aby ją kontrolować. Dzięki testom nuklearnym i wielu innym
nadużyciom ich technologii kontynent rozpadł się, a ostatnie wyspy zatonęły w morzu w ciągu jednego dnia,
pozostawiając bardzo niewielu ocalałych.
Przez te wszystkie burzliwe lata Bractwo Planet postrzegało Ziemię jako niedojrzałe dziecko, które potrzebuje
przewodnictwa. Gdy cywilizacje powstawały i upadały, przybyły tu statki kosmiczne z Wenus, Marsa, Saturna i
Jowisza, a nasi ludzie nadal tu przyjeżdżali, aby żyć. Są to cztery planety odpowiedzialne za kolonizację Ziemi, a
każda z nich jest dziś domem jednego z czterech rozwijających się tu oryginalnych typów ras4.

Jedna biała rasa, przez wielu znana jako Aryjczycy, pochodziła z Wenus. Jesteśmy wysokimi „anielskimi
istotami”, o których tak często mówi się w kontaktach z UFO. Zwykle mamy od siedmiu do ośmiu stóp wzrostu i
jesteśmy dobrze znani z naszych długich blond włosów i niebieskich lub zielonych oczu. Nasze dłonie są
szerokie, z długimi i smukłymi, zwężającymi się palcami. Zewnętrzne palce zakrzywiają się w kierunku prostego
środkowego palca, sprawiając, że każda dłoń wygląda prawie jak płomień świecy. Bardzo widoczne są nasze
niezwykle wysokie czoła, duże i szeroko rozstawione oczy oraz wysokie kości policzkowe. Nasze skronie są
bardziej zapadnięte niż większość i ledwo widoczne są małe, kostne pręgi po obu stronach czoła, ukryte przez
sposób, w jaki nosimy włosy.

Żółta rasa pochodzi z planety Mars. Są to ludzie szczupli, niskiego wzrostu, ze złotymi lub ciemnobrązowymi
włosami i karnacją oliwkową do żółtej. Ich duże, skośne oczy mają kolor od szarego do ciemnobrązowego.
Marsjanie są znani ze swojej tajemniczej natury i futurystycznych, wielopoziomowych, rozbudowanych miast,
które widzimy na ilustracjach science fiction. Marsjańska fala życia również nie znajduje się w naszej fizycznej
gęstości, ale odpowiada poziomowi astralnemu. Marsjanie są kojarzeni z historią ludów Wschodu i starożytnych
Hiszpanów.
Czerwona rasa przybyła na Ziemię z systemu Saturna, chociaż po raz pierwszy wyewoluowała na Merkurym. A
Machine Translated by Google

zmiana orbity Merkurego zbliżyła go do Słońca, a wraz z pogorszeniem warunków życia ludzie migrowali
na Saturna. Wiadomo, że Saturnianie mają rude do brązowych włosy i rumianą cerę, z żółtymi do
zielonych oczu. Wysokie i krępe ludzie, są znani w naszym Układzie Słonecznym ze swojej atletycznej
natury. Atlanci i Indianie amerykańscy należą do tych, którzy mogą wywodzić swoje dziedzictwo z
Saturna. Między innymi ludy egipskie i azteckie były pod silnym wpływem Saturna.

Czarna rasa wyewoluowała w układzie Jowisza. Są to wysocy, królewsko wyglądający ludzie o szerokich
twarzach i kwadratowych szczękach. Ich włosy są głębokie, lśniące czarne, a ich oczy są od fioletu do
fioletu. Jowisi są również znani ze swoich pięknych głosów i otwartej natury bycia.
Potomkowie są w Afryce i innych częściach świata.
Przez wszystkie wieki zmagań Ziemia nigdy nie została zapomniana ani zaniedbana. Współczujący
ludzie z rodzinnych planet zawsze byli tutaj, aby pomóc swoim rasom. Były czasy, kiedy ludzie na Ziemi
pamiętali swoje prawdziwe dziedzictwo, a przybysze z kosmosu i ci z nas, którzy tu mieszkali, byli
otwarcie przyjmowani i znani. W bardziej barbarzyńskich czasach iw ostatnich dziesięcioleciach istoty
pozaziemskie były bardziej ostrożne w ujawnianiu swojej obecności.
W czasach Lemurii i Atlantydy zostaliśmy uznani za troskę o duchowy, kulturowy i techniczny postęp
ziemskich ludzi. Na przykład ludzie Saturna byli pomocni w powstaniu Atlantydy. W starożytnym Egipcie
istniały dobre stosunki między istotami pozaziemskimi a faraonami. Następnie, podobnie jak w czasach
Atlantydy, naukowcy z innych planet przynieśli na Ziemię wiedzę duchową i technologiczną. Wśród
inżynierów budujących piramidy byli ludzie z innych planet. Wzrost kultury w Egipcie był spowodowany
tym wpływem.
Nie było wyjątku w tak zwanych ciemnych wiekach przeszłości, a podróżnicy kosmiczni również byli
tutaj w tamtych czasach, ale zamiast być widziani takimi, jakimi naprawdę byli, byli postrzegani jako
Bogowie. Wiele ze świętej literatury i legend świata mówi o nich i ich pracy na Ziemi.

Zwiedzający wyciągnęli również własne wnioski z tego procesu. Z doświadczenia nauczyli się osobliwej
natury Ziemi i tego, w jaki sposób nowa technologia została szybko wykorzystana w walce o władzę i
dominację oraz katastrofach, które z tego wynikły. Stali się bardzo nieufni wobec człowieka na Ziemi iw
konsekwencji odmówili swobodnego dzielenia się swoją wiedzą.
Odkąd rozpoczęło się zatajanie wiedzy, cywilizacje Ziemi w niewielkim stopniu zdawały sobie sprawę ze swojego
prawdziwego dziedzictwa. Przywódców duchowych wysyłano częściej, a wszelka pomoc techniczna była udzielana w
małych, bezpieczniejszych dawkach.

W waszych biblijnych czasach ludzie z kosmosu mieli większy wpływ na duchowy wzrost ludzi na Ziemi.
Wielu proroków i duchowych gigantów było istotami pozaziemskimi. Twój Stary Testament zawiera wiele
odniesień do statków kosmicznych, niebiańskich istot przybywających z nieba i przywódców
wyruszających, by porozmawiać z Bogiem. Wiele innych części świata również doświadczyło wizyt „Bogów
z niebios”, niosących ludziom prawdy duchowe.
Nigdy więcej technologia nie została przekazana Ziemi za darmo i całkowicie. Zamiast tego naukowcy
zostali zinfiltrowani do społeczeństw, aby potajemnie pomóc ludzkości, upewniając się, że wiedza, którą
przynieśli, nie została nadużyta. To samo dzieje się dzisiaj.
Tymczasem nauka i technologia doświadczyły nowego wzrostu na Ziemi.
Odkryto na nowo energię elektryczną, stal, silniki, samoloty, energię jądrową i wiele innych. Wojny
trwają i stają się coraz bardziej zabójcze, a większość ludzi nie wie nic o inspirującym rodzaju
Machine Translated by Google

życie na wielu sąsiadach Ziemi w kosmosie.


Pod koniec lat czterdziestych o UFO zaczęły pojawiać się w zaskakujących ilościach, a wielu ludzi ze zdumieniem
odkryło, że wymanewrowały i wyprzedziły najbardziej wyrafinowane samoloty człowieka.
Rządy i siły wojskowe na całym świecie były zdziwione, ale bardzo zainteresowane, a także bardzo ciche.

Niewiele osób było wówczas świadomych nagłego zainteresowania Ziemią. W swoich ciągłych eksperymentach
z Radarem naukowcy wygenerowali wiązki radarowe, które ostatecznie dotarły do Wenus.
Tamtejsze stacje monitorujące odbierały z Ziemi sygnały o niebezpieczeństwie. Wysłano odpowiedź. Eksperci na
Ziemi oczywiście nie mogli rozszyfrować sygnałów, ale poprawnie obliczyli, że sygnały pochodzą z bliskiego
punktu.
Wenusjanie wysłali statki w celu zbadania sprawy. To, co znaleźli, było przerażające; planeta wynajdująca i
eksplodująca coraz potężniejszą broń nuklearną. Ostatnie pięćdziesiąt lat na Ziemi to czas ogromnego rozwoju
technicznego, ale jednocześnie stosunkowo niewielkiego rozwoju duchowego. To był ten sam smutny wzór, który
widzieliśmy wcześniej na Atlantydzie i Lemurii. Odrodzenie przerażających nauk atomowych stało się poważnym
problemem dla naukowców i duchowych przywódców Bractwa Planet. Problemy Ziemi nie będą już jej własnymi
problemami. Z tą świadomością energii jądrowej ta planeta stała się zagrożeniem dla całego Układu Słonecznego.

Narody świata zaczęły zauważać tajemnicze UFO nad stolicami, terenami przemysłowymi, bazami wojskowymi,
ośrodkami badawczymi i poligonami nuklearnymi. Teraz nie było wątpliwości, że statki te były obsługiwane lub
kontrolowane przez zaawansowaną technologię. Urzędnicy wojskowi zaczęli się martwić.

Bycie zdezorientowanym było wystarczająco złe, ale poznanie prawdy o nich było gorsze. Przywódcy nie byli do
końca przygotowani na szok, gdy dowiedzieli się, że zaawansowane ludzkie życie istnieje gdzie indziej. Wszystko
to przyszło do głowy, gdy przedstawiciele Bractwa skontaktowali się z kluczowymi przywódcami z wystarczającymi
dowodami, kim są. Niejeden prezydent Stanów Zjednoczonych osobiście poznał zaskakującą prawdę! Nasze
wiadomości zawierały rady i perswazję, ale nigdy nie były przymusem.
Przez wiele lat i dzięki licznym wymianom poglądów wiele nauczono się o planetach i ich mieszkańcach. Nasi
przedstawiciele wyjaśnili, że nawet mając nasze zaawansowane moce, nie pomyślelibyśmy o ingerowaniu w
sprawy Ziemi. Gdybyśmy chcieli, moglibyśmy bardzo łatwo podbić Ziemię w każdej chwili, ale nie było to zgodne
z naszą duchową wiarą, pozwalającą każdej jednostce na swobodę w podejmowaniu własnych decyzji i
akceptowaniu własnych doświadczeń.
Gdyby wybuchła wojna nuklearna, która zagroziłaby naszym przedstawicielom lub naszym statkom, nawet
wtedy nie ingerowalibyśmy. Nie zabijamy już, nawet w samoobronie, ani jako jednostki, ani jako naród.

Punktem kulminacyjnym tych rozmów była energia jądrowa i związane z nią zagrożenia. Oba wiodące
mocarstwa zostały bezpośrednio poinformowane o niebezpieczeństwie i daremności takiej konfrontacji. Nasi
naukowcy wyraźnie poinformowali czołowych dowódców wojskowych i naukowców nuklearnych, że
kontynuowanie testów byłoby autodestrukcyjne. Wyjaśniliśmy, że instrumenty na naszych statkach i laboratoriach
kosmicznych wykryły uszkodzenia nieznane ziemskim naukowcom.
Uniesione brwi i sprzeciwy pojawiły się, gdy zwróciliśmy uwagę na systemy polityczne. Z naszego własnego
doświadczenia wynika, że system dwu- lub trójpartyjny powoduje niewypowiedziane problemy, ponieważ duża
część populacji jest zawsze niezadowolona z tego, co robi partia u władzy, a nikt nigdy nie był naprawdę życzliwy.
Powstaje korupcja, niesprawiedliwe praktyki i destrukcyjna konkurencja
Machine Translated by Google

bezpośrednio do systemu. Podkreśliliśmy, że to nie była teoria, że inne planety miały te same problemy,
zanim Ziemia została skolonizowana.
Zwróciliśmy uwagę, że codzienne walki o władzę nie są niczym więcej niż destrukcyjnymi, a kłótnie
między narodami są tak często drobnymi dziecięcymi zabawami. A ta demokracja, w tym demokracja
przedstawicielska, tak naprawdę nigdzie na tej planecie nie istnieje. Narody tego świata są rządzone
przez Oligarchie bogactwa. Ich krwiobieg to pieniądze. Wy ludzie nie macie pojęcia, jak kompletna jest
ta kontrola nad światem. Prawdziwy obraz jest równie szokujący i niewiarygodny, jak prawda o naszych
pobliskich planetach.
Jaki był wynik tych rozmów? Ostatecznie oba supermocarstwa i szereg narodów zgodziły się zakończyć
próby nuklearne w atmosferze i odejść od koncepcji „masowego odstraszania”, co z pewnością zapewni
wzajemne unicestwienie w dającej się przewidzieć przyszłości. Ale większość pomysłów naszych ludzi
została odrzucona, a jednocześnie wprowadzono wiek tajemnicy. Zbyt wielu ludzi ma zbyt wiele
osobistych interesów, aby umożliwić poznanie prawdy. Gdyby nasza egzystencja stała się powszechnie
znana, oznaczałoby to koniec powszechnego korupcji i eksploatacji na planecie Ziemia.

Tutaj bardzo mały procent ludzi posiada większość zasobów, ziemi, fabryk i pieniędzy na świecie, a
pieniądze są narzędziem, za pomocą którego sprawowana jest kontrola. Choć może to być trudne do
zrozumienia, nauczyliśmy się żyć na Wenus bez waluty i pieniędzy. Bezpośrednim rezultatem jest brak
gromadzenia, gromadzenia i broni wyzysku. Różnica w życiu jest oszałamiająca. Również Wenus nie
ma rządów centralnych ani narodowych, ani niczego, co przypominałoby strukturę klasową. Bogaci i
potężni ludzie na Ziemi, którzy są świadomi nas, nie chcą, aby masy się uczyły ani naszego sposobu
życia. Tajemnica to kwestia przetrwania.
Ludzie z interesami finansowymi w przemyśle energetycznym bardzo chcą stłumić wszystko, co ma
związek z UFO lub ich pasażerami. Energia magnetyczna i słoneczna zaspokajają potrzeby energetyczne
zaawansowanych technicznie planet. Nieograniczony i mało kosztowny, wprowadzenie takich
technologii w tym miejscu spowodowałoby wypadnięcie z rynku drugiej energetyki. Moc magnetyczna
jest również wykorzystywana do uruchamiania naszych latających dysków i większych statków-matek.
Gdyby każdy miał taki statek, którego koszt eksploatacji jest prawie zerowy, samochody, odrzutowce i
pociągi nie byłyby już potrzebne. Nie musiałyby też istnieć autostrady, linie kolejowe, lotniska ani setki
innych niedogodności naszego współczesnego życia. Ludzie nie musieliby już mieszkać w miastach,
ponieważ codzienne dojazdy do pracy tysiąca mil byłyby proste, szybkie i niedrogie. W takim przypadku
rozważ straty wynikające z nabytych udziałów. Ich stanowisko jest jasne. Technologia z sąsiednich
planet przyniosłaby zmianę, niechcianą zmianę w życiu samolubnych ludzi, którzy starają się zachować system.
Dziś mamy tu wielu wrogów i chociaż zwykły człowiek może nas powitać z otwartymi ramionami,
uważamy Ziemię za wrogą planetę. Do naszych statków strzelało wojsko, policja i przestraszeni
obywatele. Nasze statki są ścigane, gdy zostaną zauważone, mimo że nie okazujemy wrogości. To
jeden z dobrych powodów, aby unikać zaludnionych obszarów.
Bractwo obawia się niedojrzałości Ziemi, która okazuje się jedynie odzwierciedleniem młodego wieku
tej planety. Ludzie zbyt często reagują negatywnie na coś tak nieoczekiwanego jak jeden z naszych
statków i zupełnie obcego ich wyobrażeniom. Człowiek na Ziemi przeszedł tak wiele wojen i katastrof,
że idea życia na innych planetach nie jest zbyt pocieszająca. Wasze filmy science fiction o stworzeniach
atakujących Ziemię nie pomogły.
Nasze statki są nieuchwytne, ponieważ przelatują nad terytorium wroga, ale sami ludzie nie uważają
ich za wrogów. Poza traktowaniem nas w niezasłużoną wrogość,
Machine Translated by Google

rządy i militaryści wykonali kawał dobrej roboty, zamykając przykrywkę tajemnicy nad rzeczywistymi
obserwacjami, lądowaniami i kontaktami. Napisano książki pokazujące, jak wojsko i agencje wywiadowcze
konsekwentnie kontrolowały prasę, uciszały świadków, wydawały fałszywe zeznania i konfiskowały cenne
dowody. To niefortunne. Wiele osób zdaje sobie sprawę z cenzury, ale jeszcze większa liczba osób byłaby
zszokowana, gdyby się dowiedziała, jak poważna i dokładna jest cenzura.

Pomimo nękania nasze statki kosmiczne kontynuują tutaj swoją działalność. Wraz z rozwijającą się
technologią nasze obserwacje osiągnęły najwyższy poziom od wieków. Więcej naszych konwojów patroluje
wasze niebo, ląduje i kontaktuje się z większą liczbą ludzi na Ziemi niż kiedykolwiek wcześniej w waszej
zapisanej historii. Ci z nas, którzy tu mieszkają, coraz częściej ujawniają naszą obecność zaufanym
przyjaciołom.
Zanim przejdziemy dalej, muszę doradzić, że wszystkie UFO nie pochodzą z naszego Bractwa Planet, ani
nawet z naszego Układu Słonecznego. Niektóre są w rzeczywistości światłami astralnymi i istotami
międzywymiarowymi, a niektóre są nam nieznane. Niektórzy przybyli z dużych odległości. Cały obraz jest
bardzo złożony, ale nasi ludzie mieli wiele lądowań i kontaktów.
We wszystkich częściach świata nasze statki są aktywne, obserwując ziemską atmosferę, lądy i oceany.
Poważne skutki ciągłych testów jądrowych są szczególnie niepokojące, podobnie jak zdarzenia naturalne,
takie jak trzęsienia ziemi, zmiany klimatyczne i nachylenie osi Ziemi.
Widząc całą tę aktywność, coraz więcej ludzi nabiera przekonania, że niektóre UFO rzeczywiście pochodzą
z bardziej zaawansowanych planet i wolniej śmieją się z cudzych doświadczeń z UFO lub ich mieszkańcami.
Ale połączenie z twoimi sąsiednimi planetami nie zostało jeszcze upublicznione i może nie być przez jakiś
czas.
Interesujące może być doniesienie, że grawitacja Saturna i Jowisza na powierzchni nie jest tak duża, jak
podejrzewają wasi naukowcy, i że ani Uran, Neptun, Pluton, ani planety za nimi nie są zimne jak lód. Z
wyjątkiem Merkurego odległość od Słońca nie wpływa na temperaturę powierzchni żadnej planety. Prawdą
jest, że na Pluton i inne planety ma wpływ inny pas asteroid między Neptunem a Plutonem, który zwiększa
energię promieniowania słonecznego, działając jak siatka elektryczna. Pas między Marsem a Jowiszem robi
to samo dla Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna.

Od czasu rozkwitu amerykańskich i rosyjskich programów kosmicznych sondy wysyłano na pobliskie


planety. To były pierwsze okazje do penetracji atmosfery innej planety i robienia zdjęć z bliskiej odległości,
ale biorąc pod uwagę cenzurę, wątpię, aby wkrótce poznano jakieś niespodzianki. Większość danych
wysłanych z powrotem na Ziemię nigdy nie została opublikowana. Starannie wyselekcjonowany dowód na
to, że życie ludzkie jest niemożliwe na innych planetach, jest akceptowany przez opinię publiczną. Przecież
sondy kosmiczne wysyłane bezpośrednio na powierzchnię nie mogą kłamać. Ale ci, którzy je kontrolują, mogą.
Nasi ludzie, którzy zdecydowali się żyć na Ziemi, milczą na ten temat, zwłaszcza ci z nas, którzy mają
ważną pracę. Nie ma mowy o tym, by w tym czasie rozmawiali. Mają zbyt wiele do stracenia, misję na Ziemi,
a może nawet życie. Co by było, gdyby szanowany naukowiec z amerykańskiego laboratorium nuklearnego
nagle przyznał, że jest naukowcem z Wenus? A jeśli tak samo zrobiłby wysoki urzędnik państwowy? Można
go albo wyśmiać, albo uwierzyć, co nie jest zbyt wygodne.

Dlaczego moi ludzie nadal pomagają tej planecie, nie wspominając o życiu tutaj, prawdopodobnie nie jest
łatwe do zrozumienia. Po co zostawiać spokojne i wygodne życie, by żyć w tak negatywnym środowisku na
Ziemi? Ludzie pytali mnie o to samo. Dlaczego opuściłem Wenus, kiedy życie było takie?
Machine Translated by Google

o wiele przyjemniej tam? Odpowiedź leży w projekcie wszechświata, a także w wyjątkowym miejscu Ziemi w
naszym Układzie Słonecznym.
Od tysięcy lat nasi podróżnicy kosmiczni badają fizyczny wszechświat, wszędzie znajdując najściślejszy porządek
i regularność. Nie tylko atomy, ale także planety i układy słoneczne podlegają prawom natury, które istniały
jeszcze przed uformowaniem się tej galaktyki. Istnieją kosmiczne plany i prawa, o których człowiek na Ziemi wie
bardzo mało. Projekt fizycznego wszechświata ma znaczenie dla tych, którzy odkryli jego sekrety.

Wszechświat został zaprojektowany z myślą o jednym pomyśle, aby podtrzymywać życie w jego wielu formach.
Jak naukowcy na Ziemi zaczynają się uczyć, życie nie jest przypadkiem, podobnie jak wiele praw przyrody, które
nim rządzą; prawa, które można znaleźć w każdym układzie słonecznym. Na każdym poziomie życia w fizycznym
wszechświecie znaleźliśmy wzorce, porządek i cykle, które akceptujemy iz których się uczymy.
Istota Kosmiczna nie zapomniała o człowieku, jednej z wyższych form życia we wszechświecie fizycznym.
Tak jak prawa fizyki i chemii można znaleźć wszędzie, tak samo minerały, rośliny i zwierzęta.

W rzeczywistości możesz być zaskoczony, gdy dowiesz się, ile roślin i zwierząt tak naprawdę nie pochodzi z
Ziemi, ale które zostały tu sprowadzone przez kolonistów. Każda planeta została zaprojektowana tak, aby
podtrzymywać życie na wielu poziomach, więc nie było dla nas zaskoczeniem odkrycie podczas naszych podróży,
że większość planet wspiera ludzkie życie. Człowiek nie jest stworzeniem Ziemi, ale stworzeniem wszechświata,
które skolonizowało Ziemię. Gatunek ludzki został zaprojektowany uniwersalnie i może przystosować się do
istnienia w wielu miejscach. Gdyby odkrywcy nigdy nie znaleźli Eskimosów żyjących w pobliżu koła
podbiegunowego, dziś powszechnie uważano, że człowiek nie jest w stanie przystosować się do tych
ekstremalnych warunków. Ale z biegiem czasu ludzkie ciało może i przystosowuje się do bardzo różnych warunków w różnych ekst
Prędzej czy później prawda tego, co mówię, zostanie zademonstrowana. Człowiek, jako uniwersalna forma
życia, wyewoluował na innych planetach, aw niektórych przypadkach do poziomów, które są duchowo,
intelektualnie i fizycznie niepojęte dla ludzi na Ziemi.
Wenusjanie i nasi przyjaciele z Bractwa to ludzie współczujący. My też mieliśmy historię bardzo podobną do
twojej aż do dnia dzisiejszego. Wenus miała swoje wojny i walki o władzę, ucisk biednych i okrucieństwa.
Martwimy się, że Ziemia ma problemy z dorastaniem. W kółko powtarzają się te same błędy. Zamiast wychodzić
poza wiek wojen, Ziemia została aresztowana na tym poziomie przez przerażająco długi czas, a sytuacja zamiast
się poprawiać, pogarsza się. Nad całą planetą wisi czarna chmura.

Nie bez powodu nasi naukowcy nadal pracują w gigantycznych statkach kosmicznych wysoko w ziemskiej
atmosferze, podczas gdy nadal żyją tu ludzie ze wszystkich środowisk. Przyciąga nas współczucie dla cierpienia,
przez które przechodzą ludzie na Ziemi.
Wielu z nas żyje na Ziemi, aby zaspokoić swoje osobiste potrzeby rozwoju, w tym ja. Jako negatywna planeta w
naszym Układzie Słonecznym, Ziemia przyciąga ludzi, którzy potrzebują negatywnych doświadczeń w ramach
swojego rozwoju. Na Wschodzie ludzie nazywają to potrzebą lub obowiązkiem Karma, co łączy się z reinkarnacją.

Reinkarnacja jest akceptowanym faktem życia wśród ludzi naszego Bractwa Planet. Jest bardzo realna, o czym
wie każdy, kto żyje w zaawansowanej kulturze. Naukowo przełamaliśmy barierę, którą nazywacie śmiercią, dzięki
wiekom postępu duchowego i technicznego. Każda osoba żyjąca dzisiaj w fizycznym wszechświecie żyła już wiele
razy wcześniej, ale ludzie na Ziemi na Zachodzie na ogół o tym nie wiedzą. Pamiętając o reinkarnacji, nie jest to
dla nas aż tak tragiczne
Machine Translated by Google

Ziemia ma żyć na negatywnej planecie.


Negatywne doświadczenia są tylko częścią długiego okresu rozwoju przez wiele wcieleń na wielu, a czasem
różnych planetach. Każda osobowość będzie indywidualnością na zawsze, nawet po tym, jak nie będzie się już
inkarnować na Ziemi lub w jakimkolwiek innym miejscu w światach czasu i przestrzeni. Dusza jest esencją
każdego człowieka. Świadomość i osobowość rozwijają się dzięki doświadczeniom w każdym cyklu życia.

Karma jest niewidzialnym prawem, któremu wszyscy jesteśmy posłuszni, czy nam się to podoba, czy nie, a
nawet w to wierzymy. Jest znane jako prawo przyczyny i skutku, ponieważ wszystko, co człowiek robi, myśli lub
czuje, ma na niego wpływ. Czasami efekt lub owoc jego działań pojawia się lata, a nawet całe wcielenia później,
ale nie ma przed nim ucieczki.
Prawo karmy rządzi wszystkimi okolicznościami życia, dopóki wszystkie długi nie zostaną spłacone lub
ściągnięte. To nie jest determinizm, ponieważ w każdej chwili tworzymy świeżą karmę i zbieramy starą. To
bardzo rygorystyczne prawo i nikt nie może uniknąć cierpienia lub szczęścia, które sam spowodował.
Jednym z powodów mojego przybycia na Ziemię było zrównoważenie części mojej karmy. Musiałem nauczyć
się lekcji współczucia i związać pewne luźne końce pozostawione z moich poprzednich wcieleń na Ziemi. Życie
na Wenus było błogie i mogłem z łatwością zdecydować się zostać. Ale zdałem sobie sprawę, że przeżycie
pełnego życia na Wenus tylko opóźniłoby to, co nieuniknione. W końcu odrodziłbym się na Ziemi. Patrząc teraz
wstecz, cieszę się, że podjąłem decyzję o spędzeniu reszty dni tego życia na Ziemi, pomimo całego cierpienia i
trudów, jakie musiałem przeżyć.
Nie jest niczym niezwykłym, że nasi ludzie przychodzą tutaj z tego samego powodu, aby zrównoważyć karmę.
Albo muszą uregulować długi karmiczne u ludzi tu mieszkających, z którymi mieli relacje w poprzednich
wcieleniach, albo potrzebują jakiegoś rodzaju negatywnego doświadczenia, jak wojna lub bieda. W naszym
Układzie Słonecznym te doświadczenia nie są już dostępne nigdzie indziej.
Moje przybycie tutaj jako dziecko było wyjątkowe i inne. Wchłonięcie się w nowe społeczeństwo jest nie tylko
trudne, ale i niebezpieczne. Dorosły, który ląduje na Ziemi, przybywa tutaj przygotowany ze szkoleniem i
doświadczeniem, ale musiałem zostać umieszczony w ziemskiej rodzinie bez ich wiedzy. Dzięki zasobom, które
moi ludzie mieli na wyciągnięcie ręki, plan okazał się sukcesem. Jestem pewien, że są rodziny, które nas znają i
które zaoferowałyby, że mnie wychowają, ale karmicznie pociągała mnie ta jedna konkretna rodzina.

Jako młodzieniec nigdy nie odważyłem się powiedzieć ani słowa o Wenus, ani mojej rodzinie, ani moim
najlepszym przyjaciołom. Przed opuszczeniem Wenus wielokrotnie ostrzegano mnie, jak głupie i niebezpieczne
byłoby to. Ludzie nie byli nawet świadomi, że na Wenus istnieje życie. W twoich filmach astronauci zawsze
wydają się znajdować potwory, złych dyktatorów i walczące imperia na innych planetach, co brzmi bardziej jak
to, co nasze statki znajdują na Ziemi.
Psychiatra, jestem pewien, że zostałby wezwany do leczenia mojej przejrzałej wyobraźni i „uratowania
biednego dziecka ze świata fantazji”. W późniejszym życiu wyjaśnienie brzmiałoby bardziej wyrafinowanie,
gdybym popełnił błąd mówiąc. „Nie ma wątpliwości, że jest tylko pomieszanym dzieciakiem z ostępów
Tennessee. Jej bolesne emocjonalnie dzieciństwo skłoniło ją do szukania ucieczki w świecie snów. Wenus to
kraina fantazji, w której można szukać komfortu, miejsce, w którym można znaleźć nowy sens życia”. Teraz,
kiedy zacząłem opowiadać swoją historię, często słyszę tę reakcję. Nie obraża mnie to, bo wiem, że wynika to z
ograniczonego zrozumienia.
W mieście Retz po raz pierwszy powiedziano mi o szansie życia na Ziemi, a także odpracowaniu części mojej
karmy. Miałem kiedyś wypełnić specjalną misję dla naszych ludzi łamiąc tajemnicę
Machine Translated by Google

o mojej obecności i opowiadaniu o naszym Bractwie Planet. Skontaktujemy się ze mną w późniejszym życiu,
podając więcej szczegółów.

Zostałem wybrany, aby znaleźć się w centrum uwagi, ponieważ historia naszego ludu nie powinna być
przekazywana wyłącznie poprzez zjawiska na niebie czy lądowanie statków kosmicznych na powierzchni.
Można je zaatakować, wyjaśnić innym lub ukryć, tak jak prawie zawsze było w przeszłości. Przekazywanie
wiadomości nie powinno być zbyt szokujące, tak jak pasażer wysiadający ze statku kosmicznego na
publicznym zgromadzeniu. To pozbawia zbyt wielu możliwości wolnego wyboru i może wywołać
niedopuszczalny szok kulturowy. Zamiast tego, prawdziwą historię musi opowiedzieć ktoś, kto nie wydaje
się być kosmitą nagle przybywającym z kosmosu.
Nie narażam żadnej tajnej misji, przyznając, że urodziłem się na Wenus. Nie jestem naukowcem
posiadającym tajną wiedzę na temat konwojów czy mocy magnetycznej. Dziś moją misją jest napisanie tej
biografii. To tylko szczery wysiłek, aby podzielić się z wami naszym sposobem życia.
Ponieważ spędziłem tu tak dużo czasu, ludziom łatwiej będzie mnie zaakceptować i zrozumieć jako
prawdziwego człowieka. Mogę bardzo łatwo identyfikować się z ludźmi na Ziemi, a oni mogą łatwiej
identyfikować się ze mną. Wiele cierpień i prób, przez które przeszłam, jest takich samych, jakich doświadczyli
inni w swoim życiu.
Kiedy po raz pierwszy zdecydowałem się opuścić Wenus, patrzyłem na swoją przyszłość bardziej jak na
przygodę niż cokolwiek innego. Duchowi Mistrzowie w Retz oczywiście ostrzegali mnie, abym nie spodziewał
się łatwej, przyjemnej egzystencji, ale mój umysł wypełniło podekscytowanie podróżą na inną planetę.
Cierpienie, o którym słyszałam, nie wydawało mi się zbyt realne. Jesteśmy świadomi bólu, biedy i wojen na
Ziemi, ale to nie były moje osobiste doświadczenia życiowe. Przypominało to bycie zamożnym mieszkańcem
Zachodu, którego nie dotyka głód w Azji, ponieważ nie jest to jego osobiste doświadczenie.
Kiedy tamtej nocy w Nevadzie zszedłem z naszego statku, byłem niepewny siebie, niepewny i niespokojny
co do wszystkich rzeczy, które miały się wydarzyć. Miałem szczęście, że nie wiedziałem wtedy, jak zła może
być karma, albo mogłem odwrócić się tam i wrócić do domu. „Angels Don’t Cry”5 był jednym z wcześniejszych

tytułów, które miałem na myśli przy tej książce, ponieważ w naszym życiu jest tyle radości, że rzadko
płaczemy, oczywiście z wyjątkiem, gdy myślimy o Ziemi lub naszych przeszłych żywotach tam.
Odkąd tu jestem, płakałam i płakałam tak bardzo, że mogłaby to być historia mojego życia na Ziemi.

Moje życie tutaj było pełne przygód i intryg. Ale z drugiej strony rzadko kiedy znajdowałem się wśród ludzi,
którzy naprawdę się o mnie troszczyli lub kochali. Przybycie tutaj oznaczało pozostawienie wszystkiego, co
znałam i kochałam, życie pełne kreatywności i spokoju. Po tym, jak mój wujek zostawił mnie w Arkansas i
wrócił do domu, byłem sam „obcy w obcym kraju”.
Nauczyłem się z doświadczenia, jak bardzo prawdziwa jest karma. Moje życie tutaj było gigantyczną stertą
Karmy skompresowaną w tym jednym życiu, więc skończę z tym na zawsze. Gdyby tylko ludzie wiedzieli, jak
na pewno wszystkie ich złe uczynki spotkają ich kiedyś twarzą w twarz, to kto przy zdrowych zmysłach
mógłby świadomie skrzywdzić inną osobę? Czyń innym tylko to, co chciałbyś, aby zrobili tobie, ponieważ
wszystko, co robisz innym, w końcu zostanie zrobione tobie. To jedna wielka lekcja, którą się z wami podzielę.

Nie jestem dzisiaj rozgoryczony. Przeszłość za mną i staram się cieszyć szczęściem chwili obecnej. Świat
potraktował mnie tak, jak ja go kiedyś traktowałem, a każdy wyrasta ze swoich doświadczeń, dobrych czy
złych. Ja na przykład nauczyłem się prostej lekcji współczucia, tak jak każdy inny człowiek na każdej planecie
uczy się jego lekcji. Moje życie na Ziemi dowodzi, że tylko dlatego, że się stało
Machine Translated by Google

urodzenie się na bardziej zaawansowanej planecie nie oznacza, że unikam lekcji mojej przeszłości.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu ludzie nie byliby gotowi zaakceptować idei tej autobiografii. Byłoby
bezużyteczne, gdyby ktokolwiek z nas dużo mówił, a ci, którzy to zrobili, wkrótce tego pożałowali. To nowy
poziom świadomości lub poziom świadomości sprawił, że ta książka jest teraz możliwa. I w zależności od
reakcji opinii publicznej na mnie, może być więcej z nas dających się poznać.

Poza naszymi indywidualnymi powodami, dla których tu jesteśmy, jesteśmy bardzo zainteresowani
świadomością ludzi na Ziemi. Ma to związek z jego podstawowym zrozumieniem życia i wszechświata oraz
świadomością w tym wszystkim własnego ja.
Moce naturalne, takie jak telepatia umysłowa i prekognicja, w których wszyscy jesteśmy biegli, nie były
zbyt dobrze akceptowane jeszcze nie tak wiele lat temu. Przedmioty ezoteryczne były w większości
studiowane w małych, prywatnych grupach. Książkom okultystycznym poświęcano niewiele uwagi i często
były one wyśmiewane przez mniej poinformowanych, a media niechętnie traktowały tematy psychiczne
poważnie. Na naturalne siły człowieka uważano albo szatańskie, albo nieistniejące, naprawdę smutny stan rzeczy.
Naszą ogólną troską w tym wieku jest odegranie jakiejś roli w duchowym przebudzeniu Ziemi. Reforma
polityczna i społeczna nie jest bezpośrednio naszym celem. Jak rozumieją to ludzie Wenus, sposób życia na
Ziemi jest tylko odbiciem duchowego rozwoju lub świadomości jej ludzi jako jednostek. Powodem życia w
fizycznym wszechświecie jest nic innego jak duchowe przebudzenie i żadna część życia nie jest nigdy
oddzielona od tego głównego ogólnego schematu.
Nasze rozumienie duchowości prawdopodobnie nie jest tym, czego byś się spodziewał. Nie musi to
koniecznie oznaczać bycia religijnym wielbicielem lub próbą prowadzenia pozornie świętego życia. Nasza
duchowa nauka jest nauką planetarną, która jest naprawdę zaawansowaną formą nauki. Na jednym końcu
spektrum oferuje pełne zrozumienie życia, śmierci, Boga i zaświatów oraz wszystkich różnych tematów, w
które zagłębiają się religijne i duchowe ścieżki na Ziemi. Pozwalamy każdej osobie udowodnić sobie poprzez
rzeczywiste doświadczenie, jak naprawdę wygląda życie po śmierci i czym naprawdę jest ta Istota, którą
nazywacie Bogiem. Na drugim końcu spektrum nasze nauczanie obejmuje dogłębne zrozumienie fizycznego
wszechświata i jego praw, które odzwierciedlają cuda naszej cudownej technologii.
Zawsze interesowały nas ścieżki duchowe, religie, szkoły okultystyczne, które powstały na Ziemi. W
minionych wiekach byliśmy zaangażowani w wysyłanie tutaj duchowych przywódców, wokół których
rozwinęły się później religie. Większość ścieżek jest dziś ograniczona w wolności, mądrości i miłości, które
oferują swoim wyznawcom, ale nie możemy krytykować żadnej z nich, ponieważ każda z nich przyciąga
wyznawców na pewnym poziomie świadomości, a te poziomy nie są takie same. Jeśli ścieżka oferuje to,
czego jednostka potrzebuje i ją satysfakcjonuje, to dla niej jest to dobra ścieżka.
Gdy człowiek dojrzewa duchowo, dowiaduje się, że konwencjonalne religie i ścieżki już go nie zadowalają,
ponieważ brakuje mu czegoś istotnego. Miałem ten sam problem, kiedy przybyłem na Ziemię. Byłem
sfrustrowany, będąc w tak młodym ciele, ale mając głowę pełną wiedzy, której wielu ludzi nie rozumie.
Trudno mi było tłumić rzeczy bardzo naturalne dla mnie, takie jak podchwytywanie myśli innych ludzi. Były
czasy, kiedy musiałem się powstrzymywać przed powiedzeniem wszystkim moim przyjaciołom, a nawet
ludziom na ulicach, że chodzą we śnie.
Ponieważ moje duchowe wychowanie tak bardzo różniło się od nauk oferowanych mi na Ziemi, nie
akceptowałem niczego, gdy tu byłem. Jako dziecko w Tennessee wychowywałem się w kościele
protestanckim, który wydawał mi się bardzo prymitywny. Zostałem rozczarowany i zraniony ograniczeniami
duchowych nauk w religiach, na które natknąłem się w tym kraju.
Machine Translated by Google

Wenusjanie w każdej dziedzinie życia żyją według praw duchowych i naturalnych, a nie praw stworzonych przez
człowieka. To bardzo podstawowa różnica między innymi planetami a Ziemią. Osobiste doświadczenie to „coś
istotnego”, którego brakuje w konwencjonalnych ziemskich religiach i ścieżkach.
Przed opuszczeniem Wenus powiedziano mi o ograniczeniach w duchowych naukach Ziemi i że nie zaznam
satysfakcji, ale obiecano mi, że pewnego dnia w moim życiu na Ziemi odnajdę uniwersalne nauki, które na Wenus
nazywają się Om-Notia Zedia, Prawa Najwyższego Bóstwa. Nazwa byłaby inna, ale nauczanie jest takie samo i
zostałoby przedstawione, gdy nadejdzie odpowiedni czas, a ludzie będą gotowi. Istniał na Ziemi od czasu
skolonizowania planety i był nauczany pod wieloma różnymi nazwami, czasami otwarcie, a czasami potajemnie, od
osoby do osoby. W czasach Lemurii, a także Atlantydy, został on wyniesiony na jaw, ale przez większość czasu
kamuflaż był konieczny ze względu na wolność i świadomość, jakie oferuje to nauczanie. Zorganizowane religie i
władcy uważają to za niebezpieczne dla ich dobrobytu i przetrwania. Z tego powodu zwykle uważasz, że jest to w
jakiś sposób tłumione przez te władze.

Pitagoras był jednym z mistrzów tej nauki, który nauczał jej potajemnie pod przykrywką filozofii. Jezus nauczał tego
jako mądrości miłości. Ta najstarsza z nauk znana jest w Tybecie od tysięcy lat. Znany jest tu od pierwszej kolonizacji.
Potem nadszedł czas, kiedy został skutecznie stłumiony przez potężne religie i musiał zostać ponownie sprowadzony
na Ziemię. Do pilnowania podstawowych dzieł wybrano odległe miejsca w Himalajach, w których są one do dziś. Jeśli
istnieje jeden czynnik bardziej odpowiedzialny za postęp ludu Tythanii, to musiałaby to być ta nauka, którą możemy
nazwać Prawami Najwyższego Bóstwa. Pozwoliła nam odkryć najgłębsze tajemnice wszechświata, czasu i przestrzeni,
materii i energii.

Odkryliśmy niektóre z najgłębszych i najgłębszych tajemnic samego człowieka, umysłu i świadomości. Wszystko to
znajduje odzwierciedlenie w cudach życia na Wenus, cudach rywalizujących z science fiction i utopii na Ziemi.

Nie mamy wojen ani biedy, a nasi ludzie nie znają chorób. Żywoty trwają setki lat. Fizyczne starzenie się zatrzymuje
się między 20 a 30 rokiem życia. Nasze miasta są małe, prosto zaprojektowane i wolne od przestępczości. Dawno
temu rozwój energii magnetycznej i słonecznej zrewolucjonizował nasze życie.

Kosmos kryje w sobie niektóre z naszych największych wyzwań. Jesteśmy ludem głodnym wiedzy. Wszechświat
został tak zaprojektowany, że zawsze można się czegoś nauczyć. Nasze statki nie są ograniczone grawitacją, tarciem
czy tak zwaną prędkością światła, a niektóre z nich mają kilometry długości. Inne planety w tym układzie słonecznym
są oddalone o zaledwie kilka dni. Podróż między systemami słonecznymi jest jeszcze szybsza.
Jako jednostki, Wenusjanie doskonale zdają sobie sprawę z prawdziwych mocy umysłu i świadomości.
To, co nazywacie mocami psychicznymi, jest dla nas dziecinnie proste. Telepatia mentalna jest zwykłym sposobem,
w jaki się komunikujemy, a także jesteśmy w stanie patrzeć w przyszłość, pamiętać przeszłe życia lub poruszać
przedmiotami za pomocą myśli. Wielu z nas nauczyło się cofać lub przesuwać w czasie. Każda osoba próbująca
używać takich mocy musi mieć duchową dojrzałość, aby być odpowiedzialnym z mocą. Żyjąc na negatywnej planecie,
zbyt łatwo jest nadużywać władzy, a ludzie na całej Ziemi, którzy nieświadomie i nierozsądnie bawią się takimi
mocami, będą płacić za swoje błędy przez wiele nadchodzących wcieleń. Nigdy nie używam takiej mocy, chyba że w
nagłych wypadkach, a wtedy muszę być bardzo ostrożny.

Odkryliśmy istnienie innych wszechświatów poza fizycznym i dowiedzieliśmy się


odwiedzać te światy do woli. Na Wenus stało się to nauką samą w sobie.
Machine Translated by Google

Niektórzy z waszych pisarzy na Ziemi nazwali je wszechświatami równoległymi. Takie światy bytów
rzeczywiście istnieją, w różnych współrzędnych czasu, przestrzeni, materii, a nawet energii. Istnieją również
światy poza czasem, przestrzenią, materią i energią. Odkrywając je i zgłębiając, rozwiązaliśmy zagadkę
zwaną śmiercią, która okazuje się być niczym innym jak transformacją do jednego z tych innych światów i
bardzo naturalną częścią życia jednostki.
Śmierć pozostaje tajemnicą tu na Ziemi tylko dlatego, że tak niewielu tutaj odkryło i zbadało te poziomy
rzeczywistości i bytu, i wróciło, by o nich opowiedzieć.
Tak więc wielkie wyzwanie dla człowieka na Ziemi polega na rozwikłaniu tajemnic życia. Mam nadzieję, że
ta książka odsłoni ci lepszą koncepcję świata, w którym żyjesz, i większą koncepcję siebie, jednostki.

Nie przejmuję się, jeśli zdecydujesz się na wywołanie mojego życia na wyobraźni Wenus. Każde stworzenie
człowieka, wszystko, co człowiek stworzył wokół siebie, narodziło się w wyobraźni. Wyobraźnia jest
najpotężniejszą władzą w człowieku i kluczem do tworzenia rzeczywistości. Dzięki swojej wyobraźni człowiek
jest tak samo stwórcą, jak sam Bóg.
3 Według Omnec Onec nasz układ słoneczny składa się z dwunastu planet.
4 Omnec mówi, że nie lubi słowa „rasa”, ale musi używać ziemskiego języka, by wyrazić siebie. Ona i jej ludzie patrzą na wszystkich
ludzi jak na Dusze i nie czują żadnego osądu w odniesieniu do różnego pochodzenia czy koloru skóry. (Komentarz wydawcy).

5 „Angels Don't Cry” to tytuł drugiej części autobiografii Omnec Onec. (Komentarz wydawcy)
Machine Translated by Google

Rozdział drugi

Prawa Najwyższego Bóstwa

Wenus jest jedną ze starszych, bardziej zaawansowanych planet w naszym Układzie Słonecznym. Nasi
ludzie są tak starożytni, że moi przodkowie mogli obserwować rozwój Ziemi i badać zieloną planetę,
kiedy po raz pierwszy stała się zdatna do życia. Od tego czasu rozwinęliśmy się duchowo, kulturowo i
technicznie jako cywilizacja i jako jednostki do punktu niewyobrażalnego dla ludzi na Ziemi. Życie na
Wenus jest tak radykalnie odmienne, że bez tych rozdziałów o naszej kulturze i historii nie przydałoby mi
się wskoczyć od razu do historii mojego życia lub wspomnieć o tak prostych rzeczach, jak moje narodziny
czy mój dom.
Kiedy mówimy, że podstawowa różnica między Tytańczykami a ludźmi na Ziemi leży w samoświadomości
każdej jednostki, to wciąż jest to świat różnic. Rozwój planety przez miliony lat zależy od tego, jak
duchowo przebudzeni i świadomi stają się ludzie.
Ilekroć ludzie z Wenus mówią o swojej kulturze, technologii lub jakimkolwiek aspekcie ich życia, zawsze
zasługuje na to nasza planetarna nauka lub nauka zwana Prawami Najwyższego Bóstwa. Tylko dzięki tej
zaawansowanej formie nauki, gdzie duchowość i nauka są dwiema twarzami tego samego, dorośliśmy
na tak wiele sposobów.
Tylko dzięki świadomości tej nauki ludzie na Ziemi mogą zacząć rozumieć życie na Wenus i moje własne
życie. Bez Praw Najwyższego Bóstwa Wenus byłaby taka, jak dzisiaj Ziemia.

Jako dziecko byłem dobrze ugruntowany w podstawach Praw, tak jak każde dziecko i każdy dorosły na
Wenus, ponieważ dawno temu odkryto, że nauczanie jest prawdziwą drogą, prawdziwym zrozumieniem
dla całej planety. Dopiero w późniejszym życiu, na Ziemi, zdałem sobie sprawę, jak bardzo cenne były
Prawa Najwyższego Bóstwa i jakie miałem szczęście, że otrzymałem gruntowne podstawy w tej nauce.

Znając karmę i cel życia w świecie fizycznym oraz mając świadomość światów poza fizycznym
wszechświatem, znacznie łatwiej było mi przetrwać koszmary mojego życia na Ziemi. Podczas mojego
życia na Wenus zdobyłem siłę emocjonalną niezbędną do radzenia sobie z czekającymi mnie trudnościami.
Udało mi się bardziej dojrzale zrozumieć i zaakceptować życie i własne trudności.

Jednak każdy na Ziemi, który jest otwarty na tę naukę, może wznieść się ponad problemy świata
fizycznego. Powiedziano mi o przyszłości tego nauczania na krótko przed opuszczeniem Wenus. Pewnego
dnia Prawa Najwyższego Bóstwa zostaną uznane na Ziemi za to, czym naprawdę są. Nasiona zostały już
posadzone. Nasi ludzie planują coraz bardziej angażować się w urzeczywistnianie tego.

Zrozumienie, które staje się żywym doświadczeniem dla osoby studiującej Prawa Najwyższego Bóstwa,
jest dokładnie tym, co oznacza ja. Wiele różnych idei może wypełnić twój umysł, kiedy będziesz
Machine Translated by Google

zadaj sobie pytanie: „Kim jestem?” Na Ziemi będzie tyle różnych koncepcji, ilu jest ludzi. To właśnie ta
samoświadomość sprawia, że w życiu każdego człowieka jest tak wielka różnica, bez względu na to, czy żyje
na Wenus, na Ziemi, czy na jakiejkolwiek innej planecie w dowolnej galaktyce. Dorastanie do pełnej
świadomości tego, kim i kim naprawdę jesteś, okazuje się być celem życia w tym fizycznym wszechświecie i
kilku innych wszechświatach. Całe doświadczenie, jakie jednostka może mieć przez niezliczone wcielenia,
kończy się pełnym przebudzeniem i całkowitą świadomością tego, kim naprawdę jesteś. Prawa Najwyższego
Bóstwa są nauką duchową, choć pod wieloma różnymi nazwami, która zawsze istniała, potajemnie lub
jawnie, na każdej planecie, dla tych, którzy są gotowi osiągnąć cel swoich wielu prób i doświadczeń.

Każda osoba na każdej planecie jest Duszą – nic więcej i nic mniej. Używam tego słowa Dusza, ponieważ
wenusjańskie słowo na to byłoby tylko słowem dla ciebie. Podczas gdy na Ziemi, Dusza była używana przez
długi czas przez religie i filozofie duchowe i zbliża się do tego, co mamy na myśli 6.
Jednakże poprzez Prawa Najwyższego Bóstwa nie poprzestajemy na mówieniu „Jestem Duszą” lub po prostu
w to wierzymy. Znamy to poprzez świadome doświadczenie w ciele Duszy, używając naszych
najpotężniejszych zmysłów i zdolności, które tam przebywają.
Dusza jest tak realna, że nikt nie powinien czekać do śmierci, aby poznać jej rzeczywistość. Teraz można
tego doświadczyć. W świecie fizycznym zwykle uważa się, że dusza znajduje się w punkcie tuż pomiędzy
oczami ciała fizycznego i za nimi. Jednak ty, jako Dusza, możesz również nauczyć się odłączać się od ciała
fizycznego, gdy jest ono jeszcze żywe, tak że możesz być kilka stóp od ciała, wiele mil lub w jednym ze
światów, które religie nazywają Niebem.
Dusza jest jednostką świadomości. Może wiedzieć, być i widzieć. Dużo więcej nie można powiedzieć o jej
podstawowej naturze, poza tym, że pod względem jakości Dusza jest duplikatem Istoty zwanej Bogiem.
Jeśli zamkniesz oczy i usiądziesz bardzo spokojnie, z dala od hałasów i rozproszeń, znajdziesz w ciele jeden
punkt, w którym jesteś najbardziej rozbudzony. Zwykle jest to miejsce pośrodku głowy, za i między oczami,
które może być oddzielone od fizycznych wrażeń, dźwięków, obrazów, myśli i uczuć i być świadome. Mamy
coś nieopisanego, które może obserwować wszystko, w co człowiek może fałszywie wierzyć, że jest. Tym
oderwanym obserwatorem jest Dusza, prawdziwe Ty.
Jeśli zamkniesz oczy i stworzysz twarz przyjaciela na ekranie swojego umysłu, to Dusza będzie patrzeć na
obraz. Umysł nie patrzy, ponieważ jest tylko narzędziem używanym do formowania i utrzymywania obrazu.

Inny sposób doświadczania rzeczywistości Duszy przebiega w ten sposób. Kiedy rozmawiam z przyjacielem,
czy te słowa same wychodzą z moich ust? Oczywiście nie! Ale gdybym miał uważnie przyglądać się, jak
mówię, będąc w pełni świadomym każdego słowa, które wychodzi, zacznę zauważać, że coś słucha tych
słów.
To nie myśl, ale jednostka świadomości. Dlaczego to nie jest myśl ani umysł? Ponieważ mogę myśleć o
pewnej jasnej myśli jako „Zastanawiam się, czy istnieje różnica między umysłem a Duszą” i być tego
świadomym, gdy myśl przechodzi przez mój umysł. Ciche, ciche coś, co obserwuje myśli wytwarzane przez
umysł i wie, że są one myślami, jest jednostką świadomości, którą nazywamy Duszą. Bardzo często mylimy
myśli z jednostką świadomości, która może je obserwować. Możemy mieć myśl typu: „Jestem w pełni
świadomy swoich myśli”, zaakceptować ją jako prawdziwą i zapomnieć, że ona również jest tylko myślą.
Ona też może być świadomie obserwowana jako Dusza. Świadomość i świat mentalny człowieka to dwie
różne rzeczy.
Zdecydowanie najlepszym sposobem dowiedzenia się, że jesteś Duszą, jest pozostawienie ciała w formie Duszy, podczas gdy ty
Machine Translated by Google

wciąż żyją. Nazywa się to doświadczeniem poza ciałem i dowodzi, że jesteś czymś poza ciałem fizycznym.

Nie ma sensu angażować się w to, ile masz lat jako Dusza, ponieważ sama Dusza istnieje poza czasem i
przestrzenią. Licząc wiele wcieleń przed tym, z łatwością masz wiele milionów lat. Przez wszystkie te wcielenia
pozostaliście indywidualnością i pozostaniecie indywidualnością po ostatniej fizycznej inkarnacji. Fizyczne ciała,
osobowości, otoczenie i doświadczenia mogły się zmienić, ale zawsze istniała prawdziwa świadomość,
prawdziwy ty, uczący się lekcji i rozwijający się duchowo. Uczenie się, rozwój i przebudzenie było powodem,
dla którego Dusza pojawiła się w fizycznym świecie, eony temu.

Podróż duszy do świata fizycznego obejmowała wiele innych światów poza naszym. Są to tak zwane
wszechświaty równoległe, o których mówiłem, które Wenusjanie i wiele innych ludów odkryli i zbadali. Dla
ludzi Wenus te płaszczyzny egzystencji są ostateczną granicą, zawierającą w sobie odpowiedzi na wszystkie
tajemnice życia.
Na Ziemi napisano książki o innych światach i ludzie zastanawiali się nad nimi, odkąd mogli się zastanawiać,
ale niewielu odkryło sekrety świadomego odwiedzania tych światów podczas ich fizycznego życia. Nawet to
zmieni się w najbliższej przyszłości. Świadome doświadczenie ich raz może udowodnić ich rzeczywistość, ale
nigdy nie doświadczanie ich w ogóle pozostawia je niejasne i nierealne w stosunku do tego.

Każdy z tych światów lub płaszczyzn egzystencji ma inną częstotliwość wibracji lub częstotliwość. Materia w
świecie tuż poza fizycznym ma tak wysoką częstotliwość, że osoba tam mieszkająca może z łatwością
przechodzić przez ściany, góry, a nawet ludzi tutaj. Najwyższe dźwięki tutaj, poza wykryciem przez ziemskich
naukowców, są najniższymi dźwiękami na płaszczyźnie poza fizycznym wszechświatem. To wyjaśnia, dlaczego
istnienie tych światów jest na Ziemi kwestią religijną, a nie naukową sprawą osobistego doświadczenia.

Światy poza nią mają wiele wspólnego ze światem fizycznym, ale wszystkie są o wiele piękniejsze i niebiańskie.
Oni również mają wszelkiego rodzaju ludzi, miasta i wioski, zwierzęta, rośliny, góry, oceany, pustynie i zachody
słońca; ale w każdy możliwy do wyobrażenia sposób te światy są o wiele piękniejsze niż najbardziej
zaawansowane planety tutaj. Kolory są nie z tego świata, tak promienne i zapierające dech w piersiach, że
słowa nie mogą im oddać sprawiedliwości. Wszechświat o krok od naszego jest tak piękny, że wielu ludzi,
którzy żyją tam po „śmierci”, błędnie wierzy, że jest to ostateczne Niebo.

Posługuję się znajomą analogią, aby wyjaśnić, w jaki sposób projektowane są te światy. Najpierw weźmy
wirówkę, która jest instrumentem naukowym, który wiruje płyny z dużą prędkością. Jeśli weźmiemy mieszankę
wody, błota, piasku i kamieni i wirujemy z dużą prędkością w wirówce, cięższe materiały będą się gromadzić
na zewnętrznej krawędzi w kolejności ich ciężkości. Gdy spojrzymy w kierunku środka, zobaczymy coraz mniej
grubych materiałów, aż w najbardziej wewnętrznej części znajdziemy tylko powietrze.
Najbardziej zewnętrzną warstwę można uważać za fizyczny wszechświat, najgęstszy i najbardziej materialny
ze wszystkich wszechświatów. Gdy spojrzymy w kierunku środka, zauważymy, że warstwy mają coraz
drobniejsze materiały. Są jak światy czasu i przestrzeni, gdzie wszystko odbywa się na wyższych częstotliwościach.
Dla osoby tam mieszkającej rzeczy są tak samo rzeczywiste i trwałe, jak dla nas w świecie fizycznym.
Dzieje się tak, ponieważ używane tam zmysły mają te same wyższe częstotliwości. Podobnie nasze fizyczne
zmysły nie mogą rejestrować tam obiektów i ludzi, ponieważ zmysły fizyczne zostały zaprojektowane do użytku
tylko w fizycznym wszechświecie.
Samo centrum wirującego płynu, gdzie jest tylko powietrze, można porównać do czystego
Machine Translated by Google

światy duchowe poza czasem i przestrzenią. Te światy są domem Duszy i tego, co religie nazywają Bogiem,
Ostateczną Rzeczywistością. Dusza pochodzi z czystych, pozytywnych światów duchowych poza czasem i
przestrzenią, ale narodziła się jako nieświadomy atom w tym kosmicznym morzu.
Samo Najwyższe Bóstwo jest w rzeczywistości pustką. Nie ma żadnego związku z niczym poza Nim. Dlatego
nic nie można o Nim powiedzieć. Ale można tego doświadczyć. Najlepiej powiedzieć: „Po prostu jest!”

Wydawanie z Najwyższego Bóstwa, podtrzymywanie i dawanie życia wszystkim światom, łącznie z


fizycznym, jest słyszalnym strumieniem życia Ducha. Materia i energia w naszym świecie fizycznym to nic
innego jak ta uniwersalna energia, której wibracje zostały zredukowane. To w tym morzu Ducha istnieje
Dusza. Jest częścią Ducha. Jako nieświadomy atom, kiedy został stworzony po raz pierwszy, Dusza nie
wiedziała, kim jest, czym było Najwyższe Bóstwo, dlaczego istniało i jaką mocą może kontrolować. Spał w
tym oceanie Ducha i jakoś musiał zostać przebudzony na fakt, że w ogóle istniał.

Aby zapewnić Duszy możliwość przebudzenia, Najwyższe Bóstwo stworzyło światy formy, w których istnieje
przeciwieństwo Ducha, które nazywamy Kal lub negatywną mocą. Tam Dusza mogła być testowana i
oczyszczana w polaryzacji, aż stała się świadoma. Tam mógłby zdobyć doświadczenie konieczne do
przebudzenia, a następnie być świadomym atomem oddzielonym od ciała Boga, a jednak jego częścią.
Wtedy pozostanie indywidualną istotą na całą wieczność.
Dusza istnieje naturalnie w czystych, pozytywnych światach duchowych, gdzie nie ma materii, energii,
przestrzeni ani czasu. Nie ma tu ani śladu negatywnej mocy. Te światy są bardzo realne, ale opisanie ich
słowami jest prawie niemożliwe, ponieważ są poza sferą umysłu i jego działań. Aby je poznać, człowiek musi
sam ich doświadczyć.
Gęstsze światy są konstruowane jako szkoła dla Duszy poprzez tworzenie polaryzacji między pozytywnymi
i negatywnymi siłami. Dusza pozostaje w tych światach polaryzacji, pozytywnej i negatywnej, tylko
tymczasowo, aż do ukończenia nauki i ukończenia szkoły. Niższy świat z największą ilością Ducha to ten
poziom, który Dusza po raz pierwszy weszła na swoją drogę w dół do Planu Fizycznego eony temu. Ta
najbardziej niebiańska płaszczyzna niższych światów nazywana jest płaszczyzną eteru. W terminologii
duchowej jest to przekroczenie linii między gęstszymi planami a wyższymi poziomami duchowymi.

Kiedy Dusza weszła w kontakt z tymi gęstszymi światami, musiała chronić się powłokami lub ciałami.
Najlepszą ochroną dla Duszy na niższym poziomie jest ciało wykonane z tych samych materiałów, które
naturalnie występują na tej płaszczyźnie.
Pierwsze ciało, które zabrałeś, jest mniej więcej przejrzystą powłoką lub światłem, które otacza Duszę. Na
Ziemi znany jest jako podświadomość, jeden z najpotężniejszych instrumentów Duszy w gęstszych światach.
Nieograniczone zasoby podświadomego umysłu człowieka istnieją na Planie Eterycznym, gdzie wielu
świętych i mistyków otrzymało kosmiczną świadomość. Jako świat bytu jest tak realny jak Płaszczyzna
Fizyczna; pod wieloma względami bardziej realne. Płaszczyzna eteryczna ma ludzi, miasta, piękne krajobrazy
i widoki, które mogą zobaczyć i zapamiętać ci z nas na fizycznych planetach, którzy ćwiczyli się w sztuce
opuszczania ciała.
Kolejna niższa płaszczyzna, w którą Dusza wkroczyła w drodze do fizycznego wszechświata, nazywana jest
płaszczyzną mentalną. Jest to również świat wspaniałych widoków i dźwięków, z których niektóre są zapisane
w religijnej literaturze Ziemi. Wasz św. Jan to jedna osoba, która odwiedziła Plan Mentalny podczas
doświadczenia poza ciałem i opisał to, co tam zobaczył, w tym stolicę, która nazywała się Kailash. Na tej
płaszczyźnie znajdują się niebiosa wielu religii świata.
Machine Translated by Google

Aby istnieć w tej rozrzedzonej gęstości, Dusza musi chronić Siebie grubszym ciałem, zwanym ciałem mentalnym
lub umysłem. Nasz umysł jest w rzeczywistości tym ciałem, a jego energia pojawia się jako myśl. Każdy z nas ma to
ciało, ponieważ jest to narzędzie, którego używa Dusza do działania w niższych światach. Nie ma własnego życia, ale
zależy od energii, którą posiada Dusza.
Tuż poniżej płaszczyzny mentalnej znajduje się płaszczyzna przyczynowa, gdzie Dusza podniosła jeszcze grubsze
ciało przyczynowe. Pozwala Duszy przypomnieć sobie przeszłe życia w niższych światach. Niektóre nauki na Ziemi
nazywają to ciałem nasiennym, ponieważ karmiczne nasiona naszych działań są tu zasiane, aby je później zebrać.
Na płaszczyźnie przyczynowej jest region często nazywany Akashic. Chociaż prawdziwe zapisy Akaszy naprawdę
istnieją poza niższymi światami, ci, którzy odwiedzają płaszczyznę przyczynową, mają szansę dowiedzieć się o
naszych przeszłych życiach na płaszczyznach poniżej tego świata. Słynny amerykański medium, Edgar Cayce, właśnie
to zrobił. Oglądał te zapisy w swoich badaniach poprzednich wcieleń. Każdy człowiek może z czasem nauczyć się
odwiedzać Plan Przyczynowy i odkrywać fakty dotyczące jego przeszłych wcieleń na Ziemi i innych planetach.
Poniżej płaszczyzny przyczynowej w częstotliwości znajduje się płaszczyzna, która odgrywa największą rolę w życiu
fizycznym ludzi – płaszczyzna astralna. To tutaj, jako Dusza, podniosłeś ciało astralne, a wraz z nim zdolność
rejestrowania tego, co nazywasz emocjami. Z tego powodu płaszczyzna astralna nazywana jest również płaszczyzną
emocjonalną. Kiedy osoba doświadcza emocji, jest to tak naprawdę energia przepływająca przez ciało astralne. W
każdym życiu twoje ciało astralne jest dokładnym duplikatem ciała fizycznego, tylko piękniejszym i udoskonalonym.

Płaszczyzna Astralna, podobnie jak inne światy czasu i przestrzeni, jest bardzo realnym światem. W rzeczywistości
wszystko, co wiemy w świecie fizycznym, takie jak ludzie, góry, drzewa, domy i miasta, istniało najpierw w świecie
astralnym. Płaszczyzna fizyczna została stworzona z myślą o astralu, ale w mniej kolorowy i świetlisty sposób. Ludzie
żyjący na Planie Astralnym mają więcej mocy, takich jak telepatia, manifestowanie rzeczy za pomocą umysłu i
podróżowanie z fantastycznymi prędkościami bez pojazdów i urządzeń. Ciało astralne jest świetliste i nie odczuwa
fizycznego bólu, jaki znamy z fizycznego, co wyjaśnia, dlaczego ludzie czasami mylą to ciało astralne z Duszą.

Mając wszystkie te ciała, Dusza weszła na najniższy poziom, aby rozpocząć doświadczenia, które pewnego dnia
doprowadzą do stania się świadomym współpracownikiem Najwyższego Bóstwa. Wszyscy znamy to jako fizyczny
wszechświat, w którym Dusza podniosła fizyczną powłokę lub ciało, które było potrzebne do przetrwania tutaj i
rozpoczęcia swoich doświadczeń.
Na początku, kiedy po raz pierwszy wkroczyłeś na Plan Fizyczny, nie byłeś od razu człowiekiem w formie. Aby Dusza
miała wszelkie możliwe doświadczenia, które każdy musi mieć, aby zostać udoskonalonym, musisz doświadczyć
każdego stanu świadomości, który ma do zaoferowania świat fizyczny.

Pierwszymi doświadczeniami, które miałeś jako Dusza, lub pierwszym poziomem świadomości, w którym żyłeś, był
stan mineralny. To prawda, minerały nie wydają się być bardzo świadome (jak myślimy o tym), ale nawet pozornie
ograniczone doświadczenia możliwe przez życie w tym mineralnym stanie są konieczne, ponieważ Dusza zaczyna się
budzić i rozumieć swoje fizyczne istnienie. Na początku większość z nas była w stanie mineralnym przez długi, długi
czas, w zależności od tego, jakich doświadczeń potrzebowaliśmy. Oczywiście nigdy tak naprawdę nie byłeś minerałem
ani skałą, ale jako Dusza zamieszkiwałeś takie ciała na swojej drodze w górę.

Pomiędzy życiami jest okres czasu, w którym znajdujesz się na płaszczyźnie ponad ciałem fizycznym, zgodnie z
twoim poziomem świadomości. Na samym początku większość Dusz udaje się na Plan Astralny, pozostając przez
chwilę przed ponownym reinkarnacją w fizycznym wszechświecie.
Machine Translated by Google

Po stanie mineralnym i doświadczeniu w świadomości na tym poziomie, Dusza zaczyna mieć


doświadczenia w stanie roślinnym. Jako roślina Dusza może odczuwać promienie słoneczne, wiatr i deszcz
i służy jako pokarm dla wyższych form życia. Po wielu życiach i śmierci w postaci mchu, kwiatów, warzyw i
drzew na Ziemi i innych planetach, Dusza jest gotowa na kolejny krok. Rozpoczyna swoje życie w
zwierzęcym stanie świadomości.
Jako jednostka, Dusza zamieszkuje ciała, które odpowiadają jej własnej naturze lub indywidualności.
Dusza jest siłą życiową zwierzęcia, ale zawsze pozostaje wyjątkową jednostką. Spędza dużo czasu w
zwierzęcym stanie świadomości, przechodząc od jednego gatunku do drugiego, od owadów do gadów,
ptaków i ssaków. Te życia nie zawsze są na Ziemi, ale na wielu różnych planetach.
Ostatnim etapem rozwoju fizycznego i najwyższym stanem, jaki Dusza może osiągnąć w świecie
fizycznym, jest człowiek. Jest to boski wierzchołek ewolucji w fizycznym wszechświecie i jest formą, której
dusza używa, aby mieć tutaj swoje ostateczne doświadczenia. Jako istota ludzka, Dusza musi przejść przez
każde możliwe doświadczenie. Jedno życie to tylko drobinka czasu w ewolucji, o wiele za krótka chwila w
świecie fizycznym, by móc dokonać całej potrzebnej nauki i wzrastania. Człowiekowi na Ziemi nie udaje
się nawet ukończyć jednego pełnego cyklu 144 lat we wcieleniu.
Dusza reinkarnuje się jako istota ludzka przez miliony lat, aby mieć wszystkie potrzebne doświadczenia.
Historia nie jest historią naszych przodków; jest to historia naszego własnego życia, ponieważ jesteśmy
naszymi przodkami. Każdy z nas przeżył tyle samo różnych postaci, mężczyzn i kobiet, w wielu różnych
rasach, na wielu planetach iw niemal niezliczonej liczbie okoliczności i sytuacji. Za każdym razem, gdy
wracamy, przybywamy z nowym ciałem i nowym umysłem.

Jednak ciągle tworzone są nowe dusze, aby niższe światy nadal żyły.
Najwyższe Bóstwo posługuje się tym planem wiecznego życia, aby przeżyć swoje stworzenia i nigdy nie
zginąć.
Dla naszej własnej korzyści ukryte są wspomnienia z naszych przeszłych wcieleń. Jeśli ktoś był zasypany
tak wieloma wspomnieniami, bardzo łatwo mógł trafić do instytucji. Te wspomnienia są częścią wiedzy o
Duszy, której nie jesteśmy zbyt świadomi, dopóki nie staniemy się wystarczająco dojrzali, by sobie z tym
poradzić.
Każdy, kto ma wystarczająco dużo szczęścia, by pamiętać, że doświadczał światów poza czasem i
przestrzenią, wie, że te niższe światy pozostawiają wiele do życzenia. Dlaczego więc my jako Dusza
pozostajemy związani z niższymi światami przez tak długi czas? Abyśmy mogli zostać oczyszczeni i
udoskonaleni, ustanowiono negatywną moc, aby związać nas tutaj tak długo, jak to możliwe. Jej
instrumentem jest prawo karmy, które, podobnie jak prawo grawitacji, trzyma nas tutaj na długo zanim
uświadomimy sobie, że ono w ogóle istnieje. Nikt nie będzie kwestionował, że prawo karmy jest
niewidzialne, ale im dłużej człowiek nie zdaje sobie sprawy, jak jest realne, tym dłużej będzie związany ze światem fizycznym
Chrystus odniósł się do prawa karmy, kiedy powiedział: „Jak siejesz, tak będziesz żąć”. Duchowi przywódcy
niemal każdej religii lub ścieżki na Ziemi kiedyś nauczali tego uniwersalnego prawa i nawet dzisiaj
większość ludzi na Ziemi zna karmę, zwłaszcza na Wschodzie.
Mówi się, że umysł może być użytecznym sługą, ale strasznym panem. Dusza powinna zawsze
kontrolować gęstsze ciała, ale zbyt często tak nie jest. Zamiast Ducha kontrolującego umysł, moc Kal może
przejąć kontrolę, dzięki czemu osoba pogrąży się w pięciu pasjach umysłu – gniewie, próżności, pożądaniu,
chciwości i przywiązaniu do rzeczy materialnych. Dopóki to się dzieje, Dusza będzie związana z niższymi
światami poprzez tworzenie długów karmicznych; tak długo, jak masz dług do spłacenia, musisz się
odrodzić.
Machine Translated by Google

Przez wiele wcieleń jako istota ludzka Dusza jest uwikłana w sieci karmy. Byłeś biedny i bogaty, potężny i słaby,
sławny i nieznany, zdrowy i ułomny, bystry intelektualnie i bystry; ale nadchodzi czas, kiedy Dusza zbliża się do stanu
równowagi w fizycznym świecie. Gdy jednostka kończy tu swoje życie, zaczyna szczerze szukać odpowiedzi na pytanie,
dlaczego istnieje, dlaczego tu jest, dokąd zmierza i jaka jest największa moc istniejąca poza światem fizycznym.
Odkrywa, że konwencjonalne ścieżki już go nie zadowalają. W tym momencie osoba zaczyna być bardziej świadoma
osoby w sobie – jej uczuć, myśli i intuicji. W poszukiwaniu prawdy może wkrótce zacząć świadomie eksplorować
płaszczyzny poza fizycznością.

Dusza nie jest już zadowolona z religiami dnia dzisiejszego, ponieważ nie ma w nich wystarczająco dużo prawdy, za
mało odpowiedzi. Jako Dusza jesteś gotów szukać czegoś poza światem fizycznym.
To wtedy odkrywasz duchową naukę, która mówi ci o Duszy io twoim istnieniu, zanim byłeś w świecie fizycznym.
Przekonasz się, że mając to nauczanie świadomie, jesteś w stanie nauczyć się Podróży Duszy. Poprzez tę sztukę i naukę
tymczasowo opuszczasz ciało fizyczne, aby odwiedzić i zbadać dowolny lub wszystkie światy poza fizycznym
wszechświatem, w ciele Duszy. To jak nauczanie tego, co religie nazywają niebem przed śmiercią; tylko to doświadczenie
może każdemu dowieść życia po śmierci.

Podróż Duszy jest główną cechą Praw Najwyższego Bóstwa, która odróżnia ją od innych nauk. Cały system oparty
jest na osobistym doświadczeniu w płaszczyznach poza tym. Zamiast mieć nadzieję i próbować wierzyć w życie po
śmierci, jednostka może doświadczyć życia poza ciałem fizycznym i odwiedzić miejsca, w których ostatecznie zamieszka
po śmierci ciała fizycznego. Pozna prostą różnicę między śmiercią a Podróżą Duszy.

W Podróży Duszy powraca do swojego żywego, nadającego się do zamieszkania ciała. Po śmierci nie może wrócić,
ponieważ ciało fizyczne z jakiegoś powodu nie może już działać. Zamiast wierzyć w reinkarnację, będzie wiedział, że
jest ona prawdziwa po odwiedzeniu wyższych planów i przypomnieniu sobie swoich przeszłych wcieleń.

Dzięki tej świadomej wiedzy istnieje możliwość zrównoważenia karmy z poprzednich wcieleń.
Kiedy ktoś dowiaduje się, że ciało fizyczne jest tylko pojazdem, w którym można uczyć się lekcji, osiąga punkt, w którym
inkarnacja w gęstszych światach nie będzie już konieczna. Masz wybór, aby stać się świadomym współpracownikiem
Stwórcy, nawet przed śmiercią fizyczną.
Świat fizyczny nie jest jedynym miejscem, w którym Dusza musi zrównoważyć swoją karmę. Istnieją również Plany
Astralne, Przyczynowe i Mentalne, które Dusza żyła i tworzyła długi. W swojej podróży w górę, Dusza najpierw czyści
wszystkie swoje niedokończone sprawy w niższych światach. Uwalnia się od więzów karmy i reinkarnacji, gdy jest
mocno osadzona w pierwszym ze światów duchowych, zwanym płaszczyzną duszy, poza czasem i przestrzenią.

Tutaj masz Samorealizację, pierwszą pełną realizację, że jesteś Duszą. Kilka światów ponad płaszczyzną Duszy to
wyższy świat duchowy, w którym osiąga się świadomość Boga. Tutaj Dusza uświadamia sobie, że Ona i Najwyższe
Bóstwo są tym samym. Dusza ma tutaj całkowitą świadomość, stan, który można osiągnąć, gdy jesteś jeszcze fizycznie
żywy. Nawet tutaj jego wzrost nie jest zakończony.
Dalej jest o wiele więcej samolotów. Przez całą wieczność zawsze pozostaje jeszcze jeden krok do zrobienia.
Prawa Najwyższego Bóstwa to nasza nazwa nauki, która istnieje na każdej planecie i na każdym poziomie. Wenus nie
ma na nią żadnego monopolu, ale otwarcie uznajemy ją za naszą planetarną
Machine Translated by Google

nauczanie duchowe. Każda planeta ma tę naukę, która pochodzi spoza gęstszych światów, aby pomóc tym
Duszom, które są gotowe do postępu.
Istnieje oszałamiająca liczba nauk o gęstszych światach, których celem jest dopasowanie świadomości
Dusz, które muszą pozostać w gęstszych światach, aby uzyskać dodatkowe doświadczenie. Zostały one
ustanowione, aby związać Duszę z gęstszymi poziomami, dopóki nie będzie wystarczająco silna i świadoma,
by uciec. Mają ograniczoną prawdę i dobrze służą swoim celom i są zróżnicowane, aby pasowały do wielu
poziomów świadomości istniejących w gęstszych światach.
Każda osoba musi uważać, aby nie dać się złapać w pułapkę nauczania, które nie zaspokaja jego
wewnętrznej potrzeby prawdy. Poszukiwacz musi również uważać, aby nie pomylić niższego planu, w sferze
karmy, z prawdziwymi światami duchowymi. Płaszczyzna Astralna jest dziś zaludniona przez wielu, którzy
wierzą, że jest to ostateczne niebo, o wiele piękniejsze niż świat fizyczny.
Na każdej planecie, której ludzie żyją w ścisłej zgodzie z prawami duchowymi, panować będą warunki,
które ludziom na Ziemi wydają się niemal niebiańskie. Wenus jest taka, jaka jest z powodu świadomości
żyjących tam ludzi. To samo dotyczy Ziemi. Dusze, które mają dużo negatywnej karmy, zostaną przyciągnięte
razem na jednej planecie, aby umożliwić negatywne doświadczenie.
Nie mówię, że Ziemia jest planetą całkowicie negatywną. To także jest równoważone przez pozytywną
stronę życia. Każda planeta lub płaszczyzna w gęstszych światach, na których istniejesz, może być dla ciebie
negatywna lub pozytywna, w zależności od twojego własnego nastawienia, ponieważ tworzą one twój
osobisty świat mocą myśli. Wszystko zależy od twojego poziomu świadomości.
Jak wspomniałem, Wenus również była kiedyś bardzo negatywną planetą, tak jak Ziemia jest dzisiaj. Przez
kilka milionów lat ludzie Wenus osiągnęli w swoim rozwoju punkt, który nie jest wyjątkowy, ale wydaje się
wyjątkowy dla ludzi na Ziemi, ponieważ nie są świadomi takich rzeczy. Nasz rozwój duchowy i techniczny
stał się tak pozytywny, że cała nasza cywilizacja nie musiała już istnieć na Planie Fizycznym. Podczas gdy
fizyczna planeta Wenus pozostała żywa, cała kultura i jej ludzie osiągnęli przejście na poziom astralny.

6 Dusza będąca duchowym ja człowieka, a nie „psychika” znana w psychologii. (Komentarz wydawcy).
Machine Translated by Google

Rozdział trzeci

Tythania osiąga pełnoletność

Próba dowiedzenia się, skąd wzięło się samo życie, nie jest taka łatwa w fizycznym wszechświecie. To
bardzo stara historia. Zanim Ziemia została skolonizowana, na innych planetach naszego Układu
Słonecznego istniały zaawansowane, dobrze ugruntowane cywilizacje. A zanim powstał ten układ
słoneczny, w tej Galaktyce istniały inne układy słoneczne, mające planety wspierające starożytne cywilizacje.
Ziemia jest jak dziecko, które dopiero zaczyna uświadamiać sobie ogromny świat, w którym żyje.
Naukowcy zajmujący się Ziemią pracują dziś z oddaniem, próbując dowiedzieć się, skąd pochodzi samo
życie. Przez tysiące i miliony lat naukowcy na planetach znacznie starszych od Ziemi robili to samo, ale
dowiedzieli się, że ich wysiłki poszły na marne.
Życie nie może zostać stworzone tutaj, w fizycznym wszechświecie. Jednakże, gdy warunki są odpowiednie,
może wejść na ten świat z zaświatów. Tylko wtedy, gdy człowiek ma świadomość Boga, może wiedzieć,
gdzie i dlaczego samo życie.
Kiedy mieszkańcy Tythanii studiowali i analizowali swoją własną przeszłość, a także historię innych planet,
odkryli, że nie wszystko jest tak chaotyczne, jak się wydaje. Życie na planetach podlega prawom natury tak
samo, jak wszystko inne w przyrodzie. Rozwój planety i jej mieszkańców przechodzi przez naturalne cykle
i wieki, tak jak rozwój jednostki przechodzi przez etapy. Kolejność wieków daje wyobrażenie o życiu, jakie
przechodzi planeta. Pierwszy to Złoty Wiek, który na Ziemi odnosi się do mitycznych czasów Adama i Ewy
oraz Rajskiego Ogrodu. Ze wszystkich grup wiekowych to jest najpiękniejsze. Odpowiada wewnętrznej
świadomości piękna i niewinności ludzi.
Życie w tym wieku jest spokojne, a ziemia przynosi wszystko, co jest potrzebne do komfortu i pomyślności
życia. Prawa stworzone przez człowieka nie istnieją, ponieważ jednostka kieruje się wewnętrznym
poczuciem duchowej sprawiedliwości. Wojny i drobne konflikty nie odgrywają w tym czasie roli w życiu ludzi.
Złoty Wiek Człowieka prowadzi prosto do Srebrnego Wieku, kiedy na całej planecie rozprzestrzenia się
bardziej negatywny sposób życia. Tutaj żywioły zwracają się przeciwko człowiekowi i dobra ochrona
zaczyna decydować o przetrwaniu i śmierci. Podziały między ludźmi i drobne konflikty nabierają rozpędu,
przełamując stabilny sposób życia Złotego Wieku, a gdy planeta wkracza w następną epokę, życie staje się
jeszcze bardziej negatywne. Ten Srebrny Wiek jest o kilkaset tysięcy lat krótszy (na Ziemi) niż Złoty Wiek.
Każdy nowy wiek jest krótszy niż poprzedni (skrót dni widziany przez proroków w waszej Biblii).

Następna jest epoka miedzi, w której po raz pierwszy pozytywne i negatywne wartości są sobie równe.
Pięć pasji rośnie, a każda grupa ludzi radząca sobie lepiej niż inna jest narażona na atak. W miarę jak
prawa stworzone przez człowieka przenikają do każdej dziedziny życia, władcy biorą dla siebie prawa i
przywileje, które w naturalny sposób należą do każdej jednostki. Za mniej niż milion lat ziemskich kończy
się również epoka miedzi.
Czwarty i najbardziej negatywny ze wszystkich wieków zajmuje następne kilkaset tysięcy Ziemi
Machine Translated by Google

lat. Jest dobrze nazwany epoką żelaza lub Kali Yuga (negatywny wiek). W tym wieku panuje ciemność i rozkład, a na
ulicach zalewa się przestępczość. Miliony ludzi giną w rzezi, a miasta są całkowicie unicestwione w bezsensownych i
brutalnych wojnach, które ogarniają całą planetę. Wkrótce może to zmienić się w wojny międzyplanetarne i ogromne
zniszczenia spowodowane wojną nuklearną i szalejącą czarną magią. Planeta na tym etapie jest słusznie poddawana
kwarantannie, ponieważ stanowi zagrożenie dla wszystkich innych.

Na szczęście to kończy jeden cały cykl, który na waszej Ziemi trwa cztery i pół miliona lat. Gdy ten negatywny wiek
dobiega końca, planeta wchodzi w stan uśpienia, dopóki nie zostanie przystosowana do dalszego życia. Rozpoczyna się
wtedy nowy Złoty Wiek, a życie zaczyna się od nowa w kolejnym cyklu wieków.

Lud Wenus dowiedział się ze swoich badań nad przeszłością Wenus, że rzeczywiście przeszła ona przez niezliczone cykle
wieków. Ale schemat był ten sam – od Złotego Wieku do Żelaza, odpoczynek, a potem powrót do kolejnego Złotego
Wieku. Kiedy po raz pierwszy spotkaliśmy ludzi z Marsa i Saturna w tym cyklu, odkryliśmy, że obie te planety ewoluowały
w podobnych cyklach. Ziemia i niezliczone planety odwiedzane przez kosmicznych podróżników Bractwa również
podlegają kosmicznym cyklom wieków.

Wszystkie planety nie są w tym samym czasie, Ziemia niedawno weszła w epokę żelaza, podczas gdy Wenus wkracza w
kolejny Złoty Wiek. Ta historia naszej przeszłości rozpocznie się na początku poprzedniego Złotego Wieku Wenus.
Właściwie zapisana historia Wenus obejmuje kilka cykli przed tym Złotym Wiekiem, ale moja własna pamięć cofa mnie
tylko do tej pory.
Historia Wenus jest barwna i ekscytująca, podobnie jak historia każdej planety, w tym Ziemi. Prawdziwa wartość
włączenia tej historii prawdopodobnie polega na tym, że nasza przeszłość jest tak uderzająco podobna do twojej. Kiedyś
mieliśmy te same problemy, które nękają dziś Ziemię. Mieliśmy wojny, zrujnowane miasta, przestępczość na ulicach,
upadek moralny, wyzysk i bezsens w codziennym życiu naszych obywateli. To, w jaki sposób pokonaliśmy te górskie
problemy i okresy beznadziejności i kwestionowania, być może zainspiruje nas na Ziemi w nadchodzących latach i
dziesięcioleciach. Historia naszej przeszłości wyjaśni również, w jaki sposób Wenus zajęła wyjątkowe miejsce, jakie zajmuje
dzisiaj w waszym fizycznym wszechświecie, oraz jak i dlaczego się tam urodziłam.

Ostatni Złoty Wiek Wenus był bardzo podobny do każdego Złotego Wieku, był to bardzo spokojny i zrównoważony czas.
Ludzie nie byli bynajmniej prymitywni ani dzicy. Dużo czasu spędzali w ogrodach zewnętrznych, a większość ich potrzeb
zaspokajało bogate, naturalne otoczenie. Warzywa i owoce rosły obficie w klimacie tropikalnym.

Krytyczny okres nadszedł pod koniec tego Złotego Wieku, kiedy w ciągu kilku lat powłoka pary została zmniejszona, a
na lądzie rozprzestrzeniły się częste okresy suszy i katastrofalne susze.
W tych czasach słońce było szczególnie gorące, zanim rozwinęła się cięższa pokrywa chmur. W niektórych rejonach
zaczęła się pojawiać dziwna choroba, którą przypisywano tajemniczym promieniom słońca.

Wszystko to bezgranicznie przerażało ludzi, dopóki w masowej histerii wioski nie zostały porzucone na całej planecie,
pod ziemią założono kolonie EMD. Przez prawie stulecie nikt nie odważył się zapuścić na pewną śmierć pod wrogimi
promieniami ostrego słońca.
Wenus w tej epoce była na tyle zaawansowana technicznie, że życie pod powierzchnią było wygodne.
Kolonie były w większości poziome i na tyle małe, że chodzenie było jedynym sposobem poruszania się. Energia była
dostarczana przez małe generatory podłączone do podziemnych strumieni i surowe
Machine Translated by Google

urządzenia słoneczne pozostawione na powierzchni. Był używany oszczędnie do oświetlenia i wentylacji,


do uprawy żywności oraz do przechowywania i gotowania żywności. Ludzie nie mieli telewizorów,
radioodbiorników i urządzeń, ponieważ brakowało energii. Życie pod ziemią było prymitywne, ale
wygodne, a ludzie mieli szczęście, że przynajmniej żyją.
Chociaż takie życie trwało niecałe sto lat, to jednak, jakakolwiek grupa ludzi żyła pod ziemią, minęło dużo
czasu. W grę wchodziło kilka pokoleń. Było wiele rodzin, których rodzice i dziadkowie urodzili się i żyli całe
życie pod ziemią. Młodsze rodziny ostatecznie wzięły udział w podróży powrotnej na powierzchnię. Strach
przed słońcem nie był ich własnym doświadczeniem, ale strachem starszych ludzi. Teraz młodym ludziom
wydawało się, że być może to tylko przesądna wiara dawnych ludzi zepchnęła ludność Wenus do podziemia.

Nawet z podejrzeniem, że strach przed słońcem jest głupi i prymitywny, nikt z początku nie odważył się
wyjść, aby sprawdzić, czy to prawda. A potem urodził się ktoś z misją wyprowadzenia ludzi. Nazywał się
Zadrien, co później stało się powszechnie znane. Musiał być osobą zaawansowaną duchowo, aby stać tak
mocno w swoich przekonaniach, że życie pod ziemią było głupie i zupełnie niepotrzebne. Aby udowodnić,
że wyjście na słońce nie oznacza pewnej śmierci, Zadrien zaszokował rodzinę i przyjaciół, wyprowadzając
się z własnej kolonii, żyjąc na powierzchni tak długo, że wszyscy myśleli, że na pewno umarł, a potem
pewnego dnia wrócił. Ku zdumieniu ludzi buntownik Zadrien był bardzo żywy i oczywiście w dobrym
zdrowiu. Jego skóra nabrała piękniejszego i bardziej promiennego odcienia, znacznie mniej bladego niż
wcześniej. Zadrien przywiózł również warzywa uprawiane na słońcu, aby pokazać, o ile bardziej odżywcza
jest naturalna żywność.
Komunikacja między koloniami nie istniała w tamtych czasach, więc Zadrien zaczął dużo podróżować ze
swoimi co odważniejszymi uczniami, aby udowodnić mieszkańcom Wenus, jak dobre jest słońce. Pod
wieloma względami był podobny do Chrystusa. Wszelkiego rodzaju romantyczne historie, opowieści i
piosenki zostały stworzone na jego cześć po tym, jak ludzie zdali sobie sprawę z prawdy w tym, co mówi i
przenieśli się na powierzchnię, aby żyć.
Zadrien był jednym z pierwszych duchowych przywódców Wenus w tym wielkim wieku. Gdy ludzie zostali
wyprowadzeni z powrotem na powierzchnię, Zadrien przyjął w życiu ludzi rolę mistrza duchowego. Duża
część wiedzy, jaką im przekazał o Stwórcy i wszechświecie, stanowiła początek ich Praw Najwyższego
Bóstwa. To była osobista wiedza Zadriena, której przekazali mu jego rodzice, którzy przede wszystkim byli
przeciwni zejściem do podziemia, ale zostali zmuszeni do podążania wraz z resztą tej cywilizacji.

Zadrien uczył ludzi, że nie potrzebują praw stworzonych przez człowieka, ale raczej praw Stwórcy. Znam
trzy zasady, których nauczał Zadrien. Zawsze należało uzupełniać Ziemię tym, co z niej zostało zabrane.
Innym było patrzenie na każdą osobę jako na Duszę, a nie jako osobowość w ciele. Trzecim było nie
potępianie żadnego człowieka, dopóki sam nie przejdziesz jego doświadczenia.

Kiedy przechodzili przez swoje cykle w Wiekach, cywilizacje powstawały i upadały, a nauki rozwijały się i
upadały lub zostały zniszczone wraz z cywilizacjami. Wraz ze wzrostem wiedzy naukowej przestrzeganie
Prawa Duchowego stawało się coraz słabsze, a życie stawało się coraz bardziej negatywne.
Powstały wojny i podziały między ludźmi, których terroru ludzie na Ziemi jeszcze nie widzieli w dzisiejszych
czasach. Wyzysk niższych klas stał się tak kompletny, że ludzie ci nie mieli innego wyboru, jak tylko
zaplanować rewolucję o planetarnych proporcjach.
Wenus miała jedną rasę ludzi o jasnej karnacji, więc uprzedzenia i konflikty nigdy się nie powtarzały
Machine Translated by Google

wokół różnic rasowych lub narodowości, czy to o to chodzi. W rzeczywistości narody nie rozwinęły się wtedy
na Wenus. Każde większe miasto było centrum regionu, a wojny toczyły się najczęściej między
poszczególnymi miastami lub miastami sojuszniczymi. A rząd planetarny nie został pomyślnie utworzony,
chociaż przez tysiące lat podejmowano kilka prób jego ustanowienia. Zbyt często niezgody między tymi
miastami-państwem przerywały wszelkie próby ujednolicenia systemu rządów.

Wojny, które nękały Wenusian, zostały wywołane przez różne postawy ludzi i oczywiście chciwość,
podobnie jak na Ziemi. Ponieważ nie było narodów, każda wojna była bardziej zlokalizowana niż na Ziemi.
Grupy władzy w mieście nigdy nie były zadowolone z rządzenia własnym miastem i regionem, więc zawsze
udawało im się stworzyć uzasadniony konflikt z zamożnym sąsiednim państwem-miastem jako pretekst do
rozpoczęcia wojny.
Wenus szybko rozwinęła najbardziej zaawansowane formy mocy i technologii. Energia magnetyczna i
słoneczna odkryto niedługo po tym, jak ludzie przenieśli się na powierzchnię. Sam Zadrien odegrał silną
rolę w motywowaniu swoich ludzi do szukania kontaktu z sąsiednimi planetami i wkrótce potem Wenus
podróżowała w kosmos. Energia jądrowa i bomby atomowe były częścią rozwoju planety. W desperacji
miasta użyły tej broni przeciwko sobie, niszcząc rozległe regiony swoich pięknych ziem.

Wenus zaczęła rządzić niewielka grupa zamożnych ludzi. Dokładnie taka sama sytuacja istnieje dzisiaj na
Ziemi. Życie było grą dla tej małej, elitarnej grupy, a zwycięzcą był ten, kto przez najdłuższy czas mógł
kontrolować najwięcej pieniędzy i najwięcej ludzi. Pionkami była oczywiście zdecydowana większość ludzi z
niższych klas.
Spojrzenie na wenusjańskie miasto z przeszłości da lepszy obraz tych smutnych czasów. Ogólnie miasta
były pięknie zagospodarowane, ale ulice, budynki, parki, wszystko można było znaleźć na kilku różnych
poziomach. Biedna, niewykształcona klasa robotnicza żyła na najniższych poziomach, w porównaniu z
najgorszymi slumsami ziemskich miast, ponieważ były one tak ciemne i ponure.
Światło słoneczne bardzo rzadko było w stanie przefiltrować do najniższych poziomów. Z biegiem czasu
życie nieszczęsnych mas pod każdym względem pogorszyło się. Drobne rewolucje były podejmowane od
wieków, ale żadna z nich nie powiodła się, ponieważ ludzie nieświadomie nadal grali w grę ustanowioną
dla nich przez klasy rządzące.
Milczący bunt klasy robotniczej jednocześnie w każdym mieście planety został ostatecznie zrealizowany
jako jedyny sposób. Ludzie byli zmęczeni swoim losem i przysięgali, że nawet oni nie mają prawa rządzić
innymi, jeśli uda im się zrealizować ich tajny plan. Ale ich plany wiązałyby się z wieloma latami ciężkiej pracy
i wyrzeczeń dla większej sprawy. Ruch planetarny po prostu nie rozwinął się z dnia na dzień.

Klasa robotnicza zaczęła gorliwie infiltrować rządy tymi, którzy byli lojalni wobec ich sprawy i którym
można było ufać. Mieli nadzieję, że na najwyższe urzędy wybiorą wybranych przez siebie przywódców
politycznych, osoby, które odwrócą się od władzy i uwolnią ludzi.
Dużo czasu zajęło przygotowanie odpowiednich kandydatów i wspieranie ich w wielu różnych kampaniach
w drodze na najwyższe stanowiska.
W końcu nadszedł dzień, w którym wybrano wystarczającą liczbę kluczowych ludzi, dzień, na który wszyscy
z niecierpliwością czekali, a który w historii nazywa się po prostu Początkiem. W tym najbardziej
niezapomnianym dniu najbardziej szanowani i szanowani przywódcy Wenus zlikwidowali rząd i siły zbrojne,
podczas gdy ludzie w miastach wyrzucali wszystkie swoje pieniądze na ulice i kubły na śmieci lub palili je z
radością. Tego pierwszego chwalebnego dnia ludzie wszędzie maszerowali z miast
Machine Translated by Google

tłumnie, zabierając ze sobą tylko ubrania, żywność i nasiona do sadzenia. Na zawsze opuścili zrujnowane
miasta, ich posiadłości, domy, samochody i wszystko, co oznaczało stary sposób życia.
Ich intencje były proste – przenieść się do kraju, w którym każda osoba pracowałaby dla siebie, aby
utrzymać swoją rodzinę. To było niezwykłe widzieć determinację tych ludzi, ich odwagę i wiarę w opuszczenie
bezpiecznego domu i niepewne nowe życie. Wiele osób było oczywiście niechętnych do wyjazdu, ponieważ
przywiązało się do codziennych wygód. Jednocześnie zdali sobie sprawę, że woleliby nie zostać w
opustoszałych miastach.

Bogaci i potężni byli w złym stanie. Zamiast zachować jakiś rodzaj struktury społecznej i dążyć do
redystrybucji bogactwa i władzy, podklasa całkowicie odwróciła się od starego stylu życia bez zamiaru
powrotu. Stworzyli własną nową grę, w którą potężni nie mogli grać i nie chcieli grać. W ciągu jednej nocy
wyższe klasy Wenus straciły wszystko.

W całej historii Wenus żaden dzień nie zmienił oblicza planety tak całkowicie i tak dramatycznie. Początek
skierował Wenus na drogę do stania się cywilizacją astralną, a także ważną stolicą waszego fizycznego
wszechświata. Do tego czasu wojny, rewolucje i przewroty tylko zmieniały władzę. Jedna grupa żądnych
władzy zastąpiła drugą, pozostawiając ogólny styl życia niezmieniony, a systemy polityczne i gospodarcze
jak poprzednio. Ale teraz wszystko było inne.

Świadomość ludzi sama się zmieniła, podniosła się przez długi czas.
Odwracając się plecami do materialnych wygód i bezpiecznego ustalonego sposobu, mieszkańcy Wenus
wykazali przemianę w swoim podstawowym nastawieniu i zrozumieniu. Zmniejszona chciwość i przywiązanie
do formy.
Wyższe klasy zostały same. Bez posłusznych mas i z wyczerpanymi organami władzy wypadli z interesu.
Bez fabryk i usług potężni byli równie biedni jak wszyscy. Bez pracowników i szerokich rynków
przedsiębiorstwa upadły. Wszystko zmieniło się drastycznie, gdy większość ludzi przeszła do prostszego,
samodzielnego życia, zabierając ze sobą zgromadzoną wiedzę technologiczną i rzemiosło produkcyjne.

Miasta zostały prawie całkowicie opuszczone. Chociaż niektórzy dysydenci próbowali założyć własne
kolonie, było ich zdecydowanie za mało, a nawet te zostały porzucone. Pozostała klasa wyższa, w tym
pokonani przywódcy, nie miała problemów z podjęciem decyzji, co należy zrobić. Ci ludzie dokonali wyboru
opuszczenia planety.
Plan polegał na skolonizowaniu bardziej odpowiedniej planety i oczywiście cieszyli się wiedzą, że Ziemia
jest tak bujnym, zielonym miejscem i nie jest zbyt daleko. Jako taka, Ziemia stała się najbardziej
prawdopodobnym kandydatem do powitania odchodzących Wenus. W tych okolicznościach większość
rozmów o niezrównoważonej planecie została zignorowana. Wkrótce statek kosmiczny zaczął dostarczać
pierwszych arystokratów z Wenus, ludzi, którzy nie mogli już żyć w przekształconym społeczeństwie Wenus.
Wydarzenia o podobnej naturze prędzej czy później dały impuls ludziom na innych planetach, również
migrujących na Ziemię, niektórzy z tego Układu Słonecznego, a niektórzy spoza niego. Dlatego dzisiejsi
ludzie na Ziemi są mieszanką zbuntowanych arystokratów z Wenus i pokojowo nastawionych mieszkańców
m.in. kolonii atlantydzkich, lemuryjskich czy azteckich, zbudowanych później przez Bractwo Planetarne. Ale
gdy te pokojowe i zaawansowane kolonie kwitły, zostały zaatakowane przez stare społeczeństwa
arystokratyczne dążące ponownie do władzy.
Machine Translated by Google

Na lud Wenus, którego wizja lepszego życia zaprowadziła ich na wieś, czekały trudności. Pod wieloma
względami przypominali pionierów, którzy osiedlili się w Ameryce, borykając się z wielkimi trudnościami, ale
zyskując sposób życia, którego szukali. To, przez co przechodzili ci ludzie, niewiele różniło się od normalnego
cyklu wzrostu, wspólnego również na innych planetach. W bardziej prymitywnych początkach ludzie żyli po
prostu na ziemi, uprawiając potrzebną żywność i zaspokajając własne potrzeby. Potem nastąpiła pewna
forma industrializacji, która sprawiła, że życie stało się bardziej złożone i znów bardziej negatywne. Wreszcie,
gdy nowa technologia stała się bardziej zaawansowana, ludzie wrócili na ziemię, nie stając się przy tym
prymitywnymi. Bardziej naturalna technologia i naturalny sposób życia zaowocowały bardziej zaawansowaną,
zindywidualizowaną kreatywnością techniczną niż złożona, sztuczna technologia, jaką ma obecnie Ziemia.

Podczas Początku ludność Wenus uciekała z życia pozbawionego wolności.


Zdali sobie sprawę, że poświęcanie wszystkich swoich godzin pracodawcy było niczym innym jak formą
niewolnictwa, nie miało to też sensu ani satysfakcji. Gospodarka była tak wyspecjalizowana, że niewiele osób
mogło osiągnąć poczucie satysfakcji ze swojej pracy. I nie było wielkiego wyboru w rodzaju pracy, jaką można
dostać. Zależało to od standardów ustalonych przez społeczeństwo dla rodzaju formalnej edukacji, której
potrzebował. Większość biedniejszych klas albo nie mogła osiągnąć standardu, albo nigdy nie dano im
możliwości pracy w swoich dziedzinach talentów. Stworzono tak wiele praw stworzonych przez człowieka, że
prawa duchowe stały się tak dobrze znane jak na dzisiejszej Ziemi. Życie wydawało się oceanem nakazów i
zakazów, a ludzie byli jak drewno wyrzucone przez fale.
W nowym życiu każda rodzina starała się najpierw o siebie, zasiedlając działkę wystarczająco dużą, by
zaspokoić własne potrzeby żywnościowe. Na początku niektóre towary były wymieniane tam iz powrotem,
ponieważ niektórzy ludzie nieuchronnie wiedzieli, jak robić niektóre rzeczy lepiej niż inne. Mieli jednak zamiar
ograniczyć specjalizację do minimum i dążyć do samowystarczalności. Zajęcia zostały zorganizowane tak,
aby uczyć wszystkich podstawowych umiejętności, tak aby po pewnym czasie każda rodzina była w stanie
zaspokoić większość własnych potrzeb. W ciągu dekady na całej planecie pojawiły się samowystarczalne wioski.
Wyhodowanie wystarczającej ilości jedzenia było prawdopodobnie największą trudnością. Każda rodzina
była głęboko zaangażowana w ten projekt nauki wydajnej uprawy ziemi bez sztucznych nawozów i
chemicznych oprysków. Plony nie zawsze szły dobrze w tych pierwszych latach i nawet wenusjańska
technologia nie była w stanie złagodzić bólu głodu.
Aby zająć się większymi projektami w wiosce, mężczyźni połączyli siły, aby zbudować warsztaty społeczne.
Znajdowały się tutaj narzędzia i urządzenia do budowy małych statków latających i innych urządzeń, w
których potrzebowali, aby połączyć swoją wiedzę i wysiłek. Linie produkcyjne i specjalizacja już nigdy nie
zostały dopuszczone do rozwoju. Nawet statki kosmiczne były budowane indywidualnie przez jedną lub kilka
osób. Ostatecznie skomputeryzowane maszyny automatycznie zbudowały statek kosmiczny. Praca fizyczna
w nowym sposobie życia nie była lekceważona, ponieważ osobiste zaangażowanie w pracę twórczą dawało
każdemu poczucie spełnienia. Każda rodzina zbudowała własny dom, a także warsztat, w którym robiono
wszystko, co było potrzebne. Na każdym poziomie życia jednostka była najważniejsza, znacznie ważniejsza
niż nowoczesne udogodnienia, z których ludzie zrezygnowali, aby uciec od niewoli. Nigdy nie zdecydowano
się na jeden sposób robienia rzeczy, ponieważ zawsze wydawał się prowadzić do konfliktu i nie promował
osobistej indywidualności.
Nowe życie na Wenus było tak różne od tego, jakie było wcześniej, że z łatwością wystarczyłoby całej książki,
aby je dobrze wyjaśnić. Najważniejszą ideą do zapamiętania jest to, że ten nowy sposób życia odzwierciedlał
jedynie wyższą świadomość ludzi. Nie można go narzucać ani narzucać ludziom, którzy nie są na to gotowi.
Machine Translated by Google

W nowej społeczności Wenus nikt nie posiadał ziemi ani nie płacił podatków. Gdyby rodzina chciała się przeprowadzić,
opuściliby dom i wylądowali dla innej rodziny. Nigdy więcej nie ustanowiono rządu centralnego, ponieważ zapewniłby
tylko żyzne środowisko dla ludzi żądnych władzy i stworzonych przez człowieka praw. Nie uchwalono też praw, nie
potrzebowano policji ani nie drukowano pieniędzy. Do dziś na Wenus nie istnieje żadna forma waluty.

Nie wiem, czy taki sposób życia kiedykolwiek istniał na Ziemi. Być może eksperymentalne komuny kiedyś próbowały.
Wiem, że wiele sukcesów nowego życia na Wenus pochodziło z ich zrozumienia i życia według uniwersalnych Praw

Najwyższego Bóstwa. Było mniej chciwości, gniewu, próżności i przywiązania do rzeczy materialnych niż kiedykolwiek
wcześniej. Zrozumienie przez każdą osobę, że jest Duszą, a zatem nieśmiertelną, żyjącą wiele wcieleń, pomogło sprawić,
by życie przebiegało gładko. Wiedząc, że ich pobyt w świecie fizycznym był tymczasowy, walka o dobytek lub więcej
ziemi wydawała się po prostu absurdalna. Gdyby natomiast jedna rodzina odkryła, że jest pobłogosławiona większą
ilością rzeczy materialnych niż inna, chętnie by się podzieliła. Osobiste nastawienie do tych rzeczy zmieniało się na
długo przed Początkiem, ale tradycyjne struktury i systemy społeczne je powstrzymywały.

Życie we wsiach Wenus po Początku nigdy nie było prymitywne, tylko proste i naturalne.
Najbardziej zaawansowane technologie już istniały i wymagały jedynie udoskonalenia i dostosowania, takie jak
wykorzystanie energii słonecznej i magnetycznej do zaspokojenia wszelkich potrzeb energetycznych. Latające statki w
kształcie dysku, ze wszystkimi ich wspaniałymi możliwościami, były wykorzystywane do eksploracji kosmosu. Istniały
maszyny do rozmów, które zbierały dane z odległych obszarów, a nawet tłumaczyły języki obce na język naszej planety.
Wydobywanie odbywało się za pomocą urządzeń, które magnetycznie przyciągały element do powierzchni. To tylko
próbka technologii, która była dostępna dla wszystkich. Nasz rozwój techniczny nie zatrzymał się, ale stał się bardziej
sługą niż panem.
Największym pojedynczym wyzwaniem stała się eksploracja kosmosu, aby dowiedzieć się coraz więcej o tym
wspaniałym wszechświecie; ale podróże kosmiczne w naszym przypadku nie ograniczały się do kilku naukowców i astronautów.
Zneutralizowanie grawitacji przez statki kosmiczne Wenus umożliwiło zwykłemu człowiekowi podróże kosmiczne.
Między planetami rozwinęła się komunikacja, a przyjaźnie i bractwa rozwinęły się, aby pomóc wszystkim w pokonaniu
tajemnic wszechświata. Podróże kosmiczne ogromnie poszerzyły horyzonty naszych ludzi na Planie Fizycznym i były
odpowiedzialne za większość naszego rozwoju na wieki przed tym, jak życie na planecie stało się astralne.

Przestrzegając Praw Najwyższego Bóstwa, indywidualny rozwój duchowy stał się większy niż kiedykolwiek wcześniej.
Coraz więcej osób nauczyło się do woli odwiedzać samoloty ponad cielesne, co czyni wielką różnicę w czyimkolwiek
życiu. Stali się bardziej świadomi swojej tożsamości jako Duszy i mniejszego miejsca, jakie Plan Fizyczny zajmuje w życiu
Duszy. Ten wysoki stan świadomości ludu Wenus doprowadził do bardzo pozytywnego stylu życia, gdy planeta
wkroczyła w najnowszą epokę żelaza. Zamiast stać się bardzo negatywna, fala życia na Wenus stała się tak pozytywna,
że wzniosła się na inny poziom. Kiedy to się stało, Wenus stała się bardzo wyjątkową planetą.

Nasza stolica, Retz, nadal jest stolicą naszego nowego wszechświata.


Mieszkańcy Wenus nie obudzili się nagle pewnego dnia na Planie Astralnym. Przejście było bardzo stopniowe i
subtelne, trwające przez wiele lat. Muszę wam przypomnieć, że wszystko, co powiedziałem o przeszłości Wenus, miało
miejsce przez miliony lat, co czyni tę historię bardzo skondensowaną.

W miarę jak ludzie wzrastali duchowo, coraz mniej żyli dla świata fizycznego i jego fizycznych przyjemności.
Komunikacja stawała się coraz bardziej mentalna, a ich świadomość osiągnęła
Machine Translated by Google

coraz bliżej poziomu astralnego. Duchowo i technicznie mieszkańcy Wenus doszli do porozumienia, w
którym poczuli kontrolę nad życiem i śmiercią we własnych rękach. Gdy ich świadomość stała się
bardziej dostosowana do poziomów astralnych, nie odczuwali już tego samego przywiązania do swojego
fizycznego ciała i tej gęstości. W końcu większość Tytańczyków zdecydowała się na translację, porzucając
fizyczne ciało i kontynuując swoje życie na Planie Astralnym gęstości.
W tym procesie przesuwania swojej cywilizacji w górę o jeden wymiar, lud Wenus pozostał ludem
Wenus. Wyścig się nie skończył, a ludzie po Wielkim Przejściu mieli taką samą formę i wygląd jak
wcześniej. Pamiętaj, że ciało astralne jest dokładnym duplikatem ciała fizycznego, ale ma mniejszą
gęstość i trwalszą naturę.
Kultura pozostała taka sama jak wcześniej. Ludzie przenieśli swoje przyzwyczajenia, zwyczaje, sposoby
myślenia, styl ubierania się, architekturę i język. Miasta i krajobrazy były takie same, jak pozostawione
na poziomie fizycznym, ale jaśniejsze i piękniej utrzymane. Moje własne miasto Teutonia istniało w
rzeczywistości astralnej, podobnie jak wszystkie inne. Nasza przyjaźń i interakcja z innymi fizycznymi
planetami trwała nadal, a nasze zainteresowanie Ziemią również trwało z niewielkimi zmianami.
Nauczyliśmy się kontrolować naszą gęstość.
Chociaż wydawało się, że ludzie z Wenus zniknęli, opuszczając Plan Fizyczny, po prostu kontynuowali
swoje wenusjańskie życie na Planie Astralnym z wyboru. Nawet oni mają długi karmiczne w świecie
fizycznym i muszą pewnego dnia opuścić astral, aby odrodzić się w fizyczności, aby zrównoważyć
rachunki.
Przejście do mniejszej gęstości jest tylko tymczasowe dla cywilizacji, jako sposób na pozytywne
przeżycie ostatnich lat gęstej, negatywnej epoki żelaza. Dziś Wenus ponownie wkracza w nowy Złoty
Wiek, a fizyczna planeta zostanie ponownie skolonizowana przez ludzi opuszczających Plan Astralny.
Wielu z tych, którzy porzucili swoje ciała i przenieśli się na Plan Astralny podczas Wielkiej Przemiany,
żyje tam do dziś z powodu długiego życia. Ci ludzie nie mogą już powrócić do Planu Fizycznego, chyba
że umrą w astralu i nie odrodzą się w fizycznym.
Jednak ich dzieci i wnuki, które urodziły się na Planie Astralnym, nie muszą tam umrzeć, aby wejść do
świata fizycznego. Muszą jedynie zamanifestować swoje fizyczne ciało. Będąc w świecie fizycznym, nie
ma powrotu do świata astralnego, aby żyć, dopóki ciało fizyczne nie umrze, ponieważ raz
zamanifestowane, są odpowiedzialne za jego utrzymanie.
W tym życiu dla mnie urodziłem się i wychowałem na astralnej Wenus, w czasie, gdy większość ludzi i
życia były astralne. Jako małe dziecko obniżyłem swoje wibracje, aby zamanifestować swoje ciało
fizyczne, które jest oczywiście duplikatem mojego ciała astralnego. Wraz z moim wujem i towarzyszem
opuściłem fizyczną planetę Wenus, aby żyć na waszej Ziemi. Historia moich wczesnych lat na Wenus
opisuje naszą kulturę astralną i to właśnie w tamtych latach dowiedziałem się również o kulturach na
fizycznych planetach.
Gdybym urodził się na fizycznej Wenus i odszedł w tym samym młodym wieku, być może nie
napisałbym tej książki. Ile osób pamięta swoje najwcześniejsze dzieciństwo na tyle dobrze, aby
szczegółowo o nim pisać? Historia mojego życia jest niezwykła ze względu na żywe wspomnienia
tamtych najwcześniejszych lat. Urodzenie się i życie na Planie Astralnym dało mi niemal fotograficzne
wspomnienie. Pamiętajcie, że płaszczyzna astralna odpowiada wyższemu poziomowi świadomości niż
to, co zwykle jest możliwe na płaszczyźnie fizycznej, a ludzie, którzy tam mieszkają, mają większe moce
w każdej dziedzinie życia. Tak więc nie było dla mnie wielkim wyczynem móc dokładnie pamiętać, co się
wydarzyło. Właściwie dobrze pamiętam moje dni w łonie matki!
Machine Translated by Google

Rozdział czwarty

Moje pierwsze lata życia

W łonie matki było na początku mnóstwo miejsca. Byłem tylko sadzonką, a ciemność i ciepło wypełniły
mój świat. Jako Dusza sam byłem jedynym źródłem światła i chociaż właściwie nie mogłem widzieć ani
słyszeć, byłem świadomy nowego świata, w który wszedłem. Dobrze pamiętam moje pierwsze dni i
tygodnie na Wenus w łonie Shawik-Echo Lei, mojej matki.
To cudowne i spokojne uczucie, to poczucie bycia częścią innej istoty, a jednocześnie całkowicie
oddzielone. Zdawałam sobie sprawę, jak bardzo polegałam na kochającej matce, która dostarczała mi
energii, której potrzebuję, by zbudować siłę, by się narodzić.
Być tak kompetentnym, a jednocześnie tak bezradnym, to dziwne doświadczenie. Jako Dusza każdy z
nas posiada nieograniczoną wiedzę i moc. Ale kiedy rodzimy się do nowego życia, a nawet zanim się
urodzimy, kiedy już wybraliśmy rodzinę i ciało, w którym będziemy żyć, stajemy się bezradni. Ponieważ
nowe ciało ma nowe kończyny, nowe zmysły i nowy mózg do trenowania, musimy poświęcić wiele
naszej uwagi i energii na przyzwyczajenie się do nich. Ucząc się kontrolować struny głosowe, aby
komunikować się w języku naszego nowego środowiska oraz podczas nauki korzystania z nowych
zmysłów i mózgu, nasza wiedza jako Duszy jest zwykle zakopana w podświadomości.
W rzadkich przypadkach geniuszu podświadomość i świadomość nie są rozdzielone, tak że małe
dzieci czasami mają wiedzę z wielu wcieleń. Każda osoba ma dostęp do tej wiedzy w późniejszym życiu,
ale początkowo jest ona zanurzona. Na Planie Astralnym byłem o krok bliżej świadomości Duszy, więc
pamięć tych wczesnych chwil pozostała we mnie.
W miarę rozwoju mojego nowego ciała miałem dużo czasu na kontemplowanie wszystkiego, co
wiedziałem. Jako Dusza przypomniałem sobie początek, kiedy po raz pierwszy zostałem zesłany do
gęstszych światów i niezliczonych żyć jako minerały, rośliny i zwierzęta. Potem było prawie niezliczone
życie jako istota ludzka, obu płci iw każdej możliwej do wyobrażenia sytuacji, na wielu różnych planetach.
Pomiędzy tymi milionami fizycznych żywotów było wiele innych poza Planem Fizycznym.
Mogłam bez końca opowiadać o tym, co pamiętam jako Duszę, ale głównie rozmyślałam o mojej
nowej rodzinie. Wybrałam zarówno matkę, jak i ojca, ponieważ byłam z nimi już wcześniej i byłam
skazana na ponowne z nimi spotkanie, aby zaspokoić moje duchowe i emocjonalne potrzeby.
Nasza trójka mieszkała wcześniej razem na Wenus, ale teraz miałam zostać ich pierwszym i jedynym
dzieckiem, Omnec Onec. W tamtym życiu moja nowa matka i ja byłyśmy siostrami, a Wenus była
młodszą planetą, usiłującą zakończyć wojny. Choroby i plagi nawiedzały ludzi w tych burzliwych latach;
i była jedną z tych dotkniętych straszną chorobą, której nie można było wyleczyć.
Chcąc, by żyła i uzdrowiła ją psychicznie własną energią, wziąłem na siebie karmę jej choroby i
umarłem zamiast niej.
Mój ojciec w tym nowym życiu (na Wenus), który był wtedy moim kochankiem i lekarzem, miał urazę
do mojej siostry, bo żyła, a ja umarłem. W żalu po moim odejściu zagłodził się na śmierć. Moja siostra (i
Machine Translated by Google

teraz matka w tym nowym życiu) kochała go nawet wtedy. W końcu straciła oboje tak drogich jej ludzi.

Wenusjańska matka Omneca, Shawik: Kilka godzin po narodzinach Omneca na swojej rodzinnej planecie, opuściła swoje ciało.
(Rysunek od Ruth Platner za szkicem autora).

W tym życiu na Wenus on i ona kochali się nawzajem jak męża i żonę, dając mu szansę na
zrekompensowanie dawnej urazy. Tym razem była także w stanie podzielić się z nim częścią swojego
życia, czego tak bardzo pragnęła w poprzednim życiu.
Teraz mam się dla niej urodzić. Aby zrekompensować sobie oddanie mojego życia wtedy, ona odda mi
swoje życie teraz i przetłumaczy (umrze), kiedy się urodę. To jej wybór i los, aby zrównoważyć ten dług
wygenerowany w przeszłości. W tym życiu straci kogoś, kogo wtedy nienawidził, i będzie miał tego, kogo
tak kochał i stracił. Będąc osobą uczuciową, będzie tęsknił za kochającą mamą i odwróci się ode mnie
do swojej pracy. Wszystkie te rzeczy znałem jako Duszę.
Często myślałem o mojej nowej matce, gdy dorastałem w jej łonie. Poczułam, jak bardzo mnie kocha,
i kiedy zaczęłam się poruszać, byłam świadoma ich zainteresowania i zachwytu. Do mnie promieniowała
również ciepła miłość mojego ojca. Słyszałem ich przytłumione głosy i czułem, jak ich dłonie dotykają
się, gdy kopałem i odwracałem się.
Zatraciłem się w nieopisanej radości bycia jednym ze wszechświatem. Rytm wszechświata
Machine Translated by Google

płynął przeze mnie strumień życia światła i dźwięku płynący z Najwyższego Bóstwa, aby podtrzymywać wszelkie życie
i formę. Przebywanie w łonie matki to szczególny czas życia, ponieważ Dusza może swobodnie podróżować do planów
poza nią.
Czas mijał, a ja dorastałem. Każdego dnia czułem, że z wyglądu staję się bardziej ludzki.
Przestrzeń wokół mnie była tak blisko, że trudniej było mi się po niej poruszać. Samo rozciąganie było prawie
niemożliwe. Dźwięki z zewnątrz były przytłumione, ale bicie serca i oddech mojej mamy były bardzo blisko mnie.

Gdy zbliżał się mój czas na pojawienie się, pojawiły się mieszane uczucia radości i smutku. Ogarnęło mnie uczucie
radości i strachu przed nowym doświadczeniem, które miało się rozpocząć, ale wybór został dokonany i nadszedł
czas.

Nagle pojawiło się zamieszanie związane z pojawianiem się w światłach i dźwiękach, szok związany z byciem nowym,
oddzielnym i posiadaniem tożsamości. Przywitały mnie dziwne, uśmiechnięte twarze, jednak od razu rozpoznałam i
pokochałam tę nową rodzinę. Przybyłem, płacząc, ponieważ nie mogłem przekazać wszystkiego, co czułem i
wiedziałem, a także dlatego, że byłem taki mały i bezradny.
Byłam trzymana i pielęgnowana przez matkę, czując się ciepło, pożądana i kochana.
Odpoczywając tam w jej ramionach, dobrze rozumiałem, że nie będzie ze mną na długo. Jej milczenie i jej pełne
miłości spojrzenie mówiło wiele rzeczy. „Bardzo cię kocham, ale opuszczę cię. Nie będę z wami dzielić radości i
smutków życia. Dokonuje się wyboru, abyś mógł żyć i abym mógł zrównoważyć moją karmę.”

Czując się ciepło, pożądana i kochana, zapadłem w spokojny, odpoczywający sen. Kiedy ponownie otworzyłem oczy,
byłem sam w łóżku. Niejasno zdawałam sobie sprawę, że mój ojciec krąży z daleka po pokoju.
Nie zbliżył się do mnie. Matki nigdzie nie było. Jej ostatnie słowa tuż przed zaśnięciem przemknęły przez mój umysł.
„Dobrze opiekuj się moim dzieckiem” – powiedziała do mojego ojca. Dopiero później zdałem sobie w pełni sprawę, że
moja mama już tłumaczyła, ale jako Dusza byłem tego w pełni świadomy.

Moje wspomnienia jako małego dziecka są w większości rozmyte, są też fragmenty, które są bardzo wyraźne. Tylko
przez złożenie ze sobą kawałków i kawałków mogę mieć w umyśle obraz tych najwcześniejszych dni.

Przy moim łóżku stał nieznajomy, sąsiad, który miał mnie pielęgnować i opiekować się mną. Tylko ona powitała
mnie w moim nowym domu w Teutonii na Wenus.
Wszędzie wokół mnie w pokoju poczułem ciężki powiew dysharmonii. Wysoko nade mną w kształcie kopuły sięgał
sufit. W samym środku znajdował się wyrzeźbiony kwiat, podobny do kwiatu lotosu, az płatków otaczających kopułę
sięgały wszelkiego rodzaju delikatne, ale skomplikowane wzory, które rozciągały się na ściany mojej okrągłej sypialni.
Moje łóżko w kształcie miski zwisało z sufitu na złotej linie otoczonej kwiatami. W pobliżu było otwarte okno z
widokiem na ogród i jego słodki zapach. Delikatna bryza zachwiała się i powoli odwróciła łóżko.

Podobały mi się wszystkie nowe zabytki. Ptaki śpiewały w złotej klatce obok mojego łóżka. Jedną z ostatnich próśb
mojej matki było, aby w moim pokoju znajdowały się żywe ptaki. Nade mną latały lub siedziały nieruchomo w
powietrzu automatyczne zabawki, wydając zachwycające muzyczne dźwięki.
Codziennie przychodziła się mną opiekować pielęgniarka. Uczucie, które wyczułem, było poczuciem obowiązku
zamiast miłości. Myślę, że została oderwana, ponieważ nie należałem do niej. Jako dziecko byłam świadoma tego
chłodu i jestem pewna, że dzieci w świecie fizycznym mają taką samą świadomość prawdziwych uczuć matki.
Machine Translated by Google

Często słyszałem głos ojca w oddali, ale nigdy nie widziałem jego twarzy.
Widziałem go tylko raz, niedługo po urodzeniu, ale po pierwszym dniu żalu i straty już nigdy się
do mnie nie zbliżył. Miałem pewne przeczucie, że to ja jestem główną przyczyną dysharmonii,
którą wyczuwałem. Czasami, kiedy wynoszono mnie do ogrodu, słyszałem maszynerię z
laboratorium mojego ojca, ale nigdy go nie widziałem.
W słoneczny poranek pielęgniarka wyprowadziła mnie na zewnątrz i położyła na miękkim kocu
w ogrodzie, abym mogła cieszyć się motylami, ptakami i pięknymi kwiatami. Ale o wiele bardziej
interesował mnie bardzo znajomy dźwięk – głos mojego ojca. On i dwa inne głosy dyskutowali
o tym, co się ze mną stanie. Jako noworodek nie zdawałam sobie sprawy, że to moja ciocia i
wujek, ale rozpoznałam, że moje imię jest często wymieniane. Dopiero później w życiu
dowiedziałem się, co się dzieje.
Siostra mojej mamy Arena i jej mąż Odin odwiedzali ojca i dyskutowali, co ze mną zrobić.
Zasmucony śmiercią mojej matki, obarczył mnie odpowiedzialnością za wszystko. Wyjaśnił
Arenie i Odynowi, że nie chce się do mnie przywiązać emocjonalnie ani mieć do mnie żadnych
emocjonalnych uczuć. Wystarczająco trudne było to, że stracił moją matkę, ale gdyby się do
mnie przywiązał, to byłaby znowu ta sama historia.

Wenusjański ojciec Omneca, Deashar: Razem ze swoim szwagrem Odinem pracuje nad udoskonaleniem urządzenia do
bezpośredniego przenoszenia materii z jednej planety na drugą. (Rysunek od Ruth Platner za szkicem autora).
Machine Translated by Google

Mój ojciec nie mógł znieść emocji, gdy zobaczył, jak jego dziecko dorasta, za bardzo przypominając swoją utraconą miłość.
A ponieważ był do niej tak emocjonalnie przywiązany, nie zgadzał się z wyborem mojej matki, chociaż był bezinteresowny.
Oczywiście było to samolubne z jego strony i przyznał to. Byłem tylko dzieckiem, a nie towarzyszem. Tak na to patrzył.

Wyjaśnił cioci i wujkowi, że nie ma czasu poświęcić się wychowaniu dziecka, bo dziecko potrzebuje wiele miłości i troski.
Był naukowcem i miał swoją pracę do wykonania, a dbanie o mnie to zbyt wiele.

Ponieważ nie miałam matki, uznał, że najlepiej będzie, jeśli zabiorą mnie do domu i wychowają jak własne dziecko. Ciocia
i wujek byli oczywiście zachwyceni, że mnie mają, ponieważ sami nie mieli dzieci.

Spałem głęboko, kiedy Arena weszła do ogrodu, żeby mnie wprowadzić do środka. Niejasno pamiętam, jak była niesiona
w jej ramionach i delikatnie kładziona między kołdrą mojego łóżka, gdy przygotowywała się do zebrania moich rzeczy.

Otwierając oczy, zobaczyłam uśmiechniętą twarz nad moim łóżkiem, gdy Arena stała nade mną z rudo-złotymi włosami
opadającymi na ramiona miękkimi lokami. Czułem się jak jej własne dziecko, widząc jej przyjazną, kochającą twarz i
wpatrując się w jej zielone, uśmiechnięte oczy. Moja ciocia była bardzo piękną kobietą, z wyglądu bardzo podobną do mojej
matki.

Z czubkiem srebrzystoblond włosów wdowy opadających na ramiona i błyszczącymi, prawie turkusowymi oczami, mój
wujek Odyn był najprzyjemniejszym mężczyzną. Był wysoki i okazały, z cudownym, radosnym wyglądem, bardziej męskim,
ale bardzo przypominającym Arenę.

Arena podniosła mnie bardzo czule i przytuliła do siebie. To było pierwsze uczucie ciepła i miłości, jakie poczułam od
pierwszego dnia, kiedy moja mama mnie opiekowała. Tęskniłem za nią teraz i wiedziałem, że odeszła, ale nie rozumiałem
wszystkich zmian, które miały miejsce.

Wszystkie moje zabawki, ubrania, a nawet moje łóżko były pakowane. Zdałem sobie sprawę, że wychodzę z domu i
opuszczam ojca, którego tak bardzo kochałem. Pamiętam, jak wynoszono mnie frontowymi drzwiami i po raz ostatni
widziałem moje znajome otoczenie. Gdy zbliżyliśmy się do bąbelkowego samochodu mojej ciotki i wujka, usłyszałem z
daleka żegnającego się ojca.
Moja pielęgniarka pocałowała mnie na pożegnanie w policzek i to wszystko.

We trójkę weszliśmy do statku kosmicznego i wystartowaliśmy. Statki właściwie nie są potrzebne do podróżowania na
Planie Astralnym. Tam podróżujemy myślami, zwracając uwagę na cel i pojawiając się tam. Kiedy wiele osób podróżuje,
jednostki czasami rozdzielają się i pojawiają się w niewłaściwym miejscu lub w innym momencie. Dlatego ludzie w grupach
wolą podróżować tym samym statkiem i przybyć razem w to samo miejsce i o tej samej porze. Cieszenie się scenerią to
także bardziej estetyczne przeżycie razem, niż po prostu pojawianie się gdzie indziej.

Nasz samochód-bańka był niesamowicie prostym pojazdem, wyglądającym jak przezroczysta bańka szklana z siedzeniami
w środku. Ponieważ mój wujek mógł napędzać i kierować statkiem wyłącznie dzięki sile myśli, nie było silników ani sterów;
tylko prosta, lśniąca bańka.

Kiedy nasz statek wznosił się nad wielobarwnymi drzewami, dostrzegłem ostatni przebłysk posiadłości mojego ojca.
Na środku naszego domu znajdowała się elegancka biała kopuła, lekko spiczasta, pod którą spałem i bawiłem się przez te
tygodnie mojego życia. Wraz ze skrzydłami po obu stronach przypomina mi teraz gmach kapitolu w Ameryce, chociaż kopuła
wydawała się mieć bardziej turecki projekt.
Na rozległym terenie znajdowała się wspaniała obfitość kolorowych drzew i kwiatów, które zostały fachowo zaaranżowane.
Po lewej stronie znajdowało się laboratorium, w którym pracował mój ojciec. Wyglądało jak opalizujące szkło
Machine Translated by Google

bańka siedząca wśród krzewów i drzew ogrodu.


Zakochałam się w domu ciotki i wujka w chwili, gdy go zobaczyłam, tak bardzo przypominała księżyc
wznoszący się nad horyzontem albo jak okrąg wznoszący się nad ziemią. Nie mogło być prostsze w
konstrukcji. Płytka, mleczna, niebiesko-biała kopuła otoczona misternymi ogrodami egzotycznych drzew,
kolorowych kwiatów, posągów i fontann płynącej wody.
Na końcu kamiennej ścieżki znajdowało się główne wejście, wdzięcznie wyglądający łuk połączony dwoma
mniejszymi łukami z każdej strony. Te mniejsze drzwi prowadziły bezpośrednio do sypialni. Tuż za głównymi
drzwiami, zakrzywiającymi się na lewo i prawo, stały wysokie do ramion białe płoty z kutego żelaza,
ozdobione zielonymi, liściastymi pnączami oraz fioletowymi i białymi kwiatami. Oddzieliły one część sypialną
od salonu. Same ogrodzenia były misternie zaprojektowane z liśćmi i kwiatami.
Na samym środku pokoju znajdował się okrągły kominek wtopiony w fioletową, niebiesko-białą
marmurową podłogę. Dowiedziałem się, że zakrzywione kanapy, które go otaczały, miały inny kolor z dnia
na dzień, w zależności od nastrojów i upodobań mojej ciotki. W innych częściach pokoju unosiły się sofy w
jasnych kolorach, wykonane z futer i przyjemnych miękkich materiałów.
Muzyczny wodospad i basen naszego krytego ogrodu znajdowały się w głębi pokoju. Tutaj egzotyczne
drzewa ocieniały ryby, a urocze ptaszki skakały wśród gałęzi wesoło śpiewając. Nasz dom wyglądał, jakby
natura została wniesiona do domu. Wszędzie widać było rośliny, kwiaty i ptaki, z którymi zaprzyjaźniła się
moja ciotka Arena.
Na parterze znajdował się tylko salon i sypialnie po obu stronach. Patrząc w górę, widzieliśmy ich okrągłą,
unoszącą się w powietrzu marmurową podłogę jadalni powyżej. Na lewo od naszego krytego ogrodu
marmurowe, jadeitowe schody prowadziły na balustradowy balkon, który otaczał wnętrze naszego domu,
a między nim a drugim piętrem znajdowała się przestrzeń długości człowieka dookoła. Orientalne kładki
dla pieszych z głębokiego, ziemistoczerwonego drewna wyginały się w wybranych odstępach.
Wokół krawędzi tej podłogi wznosiła się sięgająca do pasa ściana z tego samego lśniącego, ciemnoczerwonego drewna.
Rośliny, figurki i ceramika gustownie ozdobiły szeroki szczyt ściany. Z pięcioma ustawieniami stołów i
krzeseł z rzeźbionego i inkrustowanego drewna, umeblowanie było kompletne. Moja ciocia kochała
prostotę i elegancję.
Nasz sufit, okrągły i kopulasty, sięgający w dół, by stać się zakrzywionymi ścianami poniżej, był
spektakularnym widokiem. Patrząc od wewnątrz, ściany i sufit domu były czyste jak szkło, co zapewniało
stały widok na nasze ogrody, kolorowe chmury i pobliskie góry.
Bezpośrednio nad naszym ustawieniem stołów i krzeseł, w samym środku naszego kopulastego sufitu,
znajdowała się prostokątna mozaika z witraży. Patrząc w dół, samo drugie piętro również było przezroczyste
jak szkło, ale z salonu poniżej widoczny był tylko sufit z fioletowego, niebieskiego i białego marmuru.

Każdy mebel w naszym domu był dziełem sztuki, przepięknym i niepowtarzalnym, nie mówiąc już o
samych dziełach sztuki. Całe miejsce było ucztą dla zmysłów z taką ilością piękna i harmonii, że słowa nie
oddadzą jej sprawiedliwości.
Rozmowy ciotki i wujka na mój temat tego pierwszego dnia były pełne współczucia. Nie mogli zrozumieć
uczuć mojego ojca, ale rozpoznali, że był odrębną osobą i nie mieli możliwości dowiedzenia się, jak
naprawdę się czuł, chyba że oni również przeszli przez te same doświadczenia. Przyjęli jego decyzję, a mnie
z radością w sercu, że będą mieli dziecko do wychowania.

Fakt, że należę do siostry Areny, zrobił bardzo dużą różnicę i chociaż moja ciocia
Machine Translated by Google

a wujek bardzo się cieszył, że mnie ma, smucił się też, że straciłam ojca i matkę. Jednocześnie dobrze zdawali
sobie sprawę, że to wszystko kwestia karmy i że zrobią co w ich mocy, aby się mną opiekować i zaoferować mi
dobre życie.
Moja nowa sypialnia znajdowała się blisko wodospadu, az przydymionego sufitu na złotym haczyku i łańcuszku
zwisało moje łóżko w kształcie misy. Przypominała różową plecioną wiklinę i łańcuch niebieskich i żółtych kwiatów
z zielonymi liśćmi, zygzakowatymi od góry do dołu dookoła.
Ciocia Arena zrobiła dla mnie nową narzutę, która przypominała puszyste pióra i była miękka jak chmurka.
Wszędzie wyhaftowane były małe zwierzątka i kwiaty, które zmieniały kolor. Zanim mnie postawiła, nakarmiła
mnie pysznym sokiem owocowym i pamiętam, jak zasypiałem, słuchając niebiańskich melodii, które grała dla
mnie na swojej złotej harfie.
Pielęgnowanie czy karmienie dzieci tutaj naprawdę nie jest konieczne, chociaż daje im poczucie bezpieczeństwa
i przyjemności. Ludzie żyjący na Planie Astralnym pobierają całą potrzebną im do życia energię bezpośrednio z
eteru, zwykle podczas odpoczynku. Działa to w ten sposób, ponieważ ciało astralne składa się z dużo lżejszej
częstotliwości energii niż ciało fizyczne. Nakrywamy do stołu i jemy wyszukane posiłki na specjalne okazje. Jako
ludzie przenieśliśmy nasze upodobania z Planu Fizycznego, który obejmuje cieszenie się smakami i doznaniami
związanymi z jedzeniem dobrego jedzenia.
Większość pierwszych pięciu lat wenusjańskiego dziecka, poza wszystkimi zabawami i grami, ma do czynienia
z nauką podstaw życia. (Pięć lat mam na myśli to, ile czasu zajmuje dziecku, by wyglądało na taki sam wiek jak
pięcioletnie dziecko na Ziemi. Kiedy mówię o wieku lub latach, proszę wziąć pod uwagę, że staram się po prostu
przekazać pewien pomysł – nie odpowiadają one ziemskiej koncepcji czasu zdefiniowanej w fizyce i matematyce).
Obowiązkiem rodziców jest nauczanie tych podstaw w domu, zanim dziecko zacznie odwiedzać Świątynie Nauki.
Ciocia Arena poświęciła część każdego dnia na pomoc w lekcjach o naszej kulturze i Prawach Najwyższego
Bóstwa. W bardzo młodym wieku nauczyłem się naszego alfabetu i języka, systemu liczbowego, a także prostych
rzemiosł.

Na początku grałem w gry edukacyjne, jak większość dzieci. Lubiłem rysować, wycinać rzeczy z papieru i bawić
się literami. Moja ciocia pomogła mi ułożyć słowa z różnych liter i policzyć liczby. W ten sposób bardzo szybko
się nauczyłem.
Moje zabawki obejmowały wszystkie podstawowe kształty geometryczne wykonane z wielu różnych materiałów
i kolorów, a także wiele różnych kształtów klocków, które mogłem wykorzystać do budowy miniaturowych miast.
Bloki składały się z różnych pięknych gatunków drewna, metali i kryształów. Mój wujek Odyn często o mnie
myślał i przywiózł do domu wiele interesujących rzeczy, takich jak magnesy czy zabawki do nauki, w których
mogłem kręcić gałkami, przyciskami i korbami, aby wysadzić w powietrze wszelkiego rodzaju hałasy i sprawić,
że dzieją się różne rzeczy.
Kiedy osiągnąłem wiek dwóch i trzech lat, bardziej zaangażowałem się w kreatywne rozrywki i rzemiosło.
Na początku ciocia mnie prowadziła, rysując dla mnie obrazki do pokolorowania. Ale wkrótce malowałem swoje
i robiłem rzeźby w drewnie narzędziami, które nie mogły mnie skrzywdzić. Podobała mi się też gra z dwiema
marionetkami, które reprezentowały pozytywne i negatywne siły w naszym świecie.
Wkrótce zacząłem grać zarówno na harfie, jak i na instrumencie podobnym do fortepianu i od tego czasu
muzyka stała się istotną częścią mojego życia. Ponieważ uwielbiałem tańczyć bardziej niż cokolwiek innego,
zawsze nie mogłem się doczekać, kiedy moja ciocia grała muzykę na własnych lekcjach, ponieważ wtedy mogłem
ćwiczyć wszystkie nowe ruchy, które miałem na myśli. Łatwo było zauważyć, że taniec to moja ulubiona rozrywka.
W ciągu dnia godzinami tańczyłem przed naszymi obrazami muzycznymi lub muzyką, którą sam tworzyłem.
Machine Translated by Google

Nasz system muzyczny wyglądał jak głośnik wbudowany w sufit salonu, ale nie był prostym urządzeniem. Myśląc o
pewnej symfonii lub utworze muzycznym, zacząłby grać, kąpiąc w dźwięku cały dom. Był całkowicie kontrolowany
przez myśli i obsługiwany przez umysł.

Otoczenie naszego domu gigantycznym kręgiem to jeden z moich ulubionych światów – ogród. Tutaj, w jednym
miejscu, moja ciotka i wujek zebrali drzewa, krzewy i kwiaty z wielu części Wenus i sąsiednich planet. Były w
najróżniejszych kształtach, rozmiarach i kolorach. Różnorodność żywych istot była absolutnie cudowna.

Szczególnie podobało mi się pewne drzewo, które wyglądało jak orientalny wachlarz, z czterema pniami
wyrastającymi z jednego korzenia. Pnie były na przemian jasnozielone i jasnoniebieskie, a liście w stanie naturalnym
miały jasnożółty kolor. Wraz z kwitnącymi pnączami zwisającymi z gałęzi cała roślina wyglądała jak wielki wachlarz.
Grałem pod nim prawie codziennie.
Bardzo mi się to podobało i czasami wspinałem się w nim udając ptaka.
Dziwnie wyglądające drzewa były częstym widokiem w naszym ogrodzie. Niektóre z nich wyglądały jak ogromne
kwiaty, a inne miały pnie, gałęzie i liście w tym samym kolorze, takim jak jasnożółty, niebieski lub czerwony. Niektóre
kwiaty wyglądały tak dziwnie jak drzewa, przypominały pióra i wydzielały pyszne zapachy, kołysząc się na wietrze.
Słoneczniki, róże, tulipany i wiele innych gatunków kwiatów znanych ludziom na Ziemi również miało swoje miejsce
w naszym ogrodzie.
Spędziłem większość czasu na wychodzeniu do ptaków i zwierząt, karmieniu ich i dbaniu o nie. Zawsze znajdowałem
nowe ptaki i owady jako zwierzęta domowe. Pokochali mnie, a ja ich pokochałem.

Owoce i warzywa rosły swobodnie wśród krzewów, kwiatów i drzew. Jest to przeniesienie z epoki fizycznej, kiedy
każda rodzina uprawiała własną żywność. Moim ulubionym owocem, który cały czas jadłem, była pyszna yunya.
Smakowało jak skrzyżowanie gruszki z wiśnią, tylko o wiele bardziej soczyste niż jedno i drugie.

Uwielbiałam siedzieć blisko i patrzeć na bulgoczące i pluskające wody fontanny na naszym podwórku, które w dzień
i w nocy było jasno oświetlone od wewnątrz. Wyglądało to jak cztery świecące grzyby jeden na drugim, każdy z
pofałdowanymi krawędziami, a górna część mniejsza niż ta poniżej. Czysta woda wystrzeliła z wyrzeźbionego kwiatu
lotosu na samym szczycie, żółknąc na dolnym poziomie i fioletową poniżej. Na najniższym poziomie woda była
jasnopomarańczowa.
Uroczy!
Na trawiastej polanie znajdowała się specjalna huśtawka, którą stworzył dla mnie mój wujek. Nie zwisało z niczego.
Ilekroć wiał wiatr, ta unosząca się w powietrzu huśtawka kołysała się delikatnie w przód iw tył. W pewnym sensie
wyglądał jak hamak, ze swoim ładnym, białym, koronkowym wzorem. Moi przyjaciele i ja cieszyliśmy się wieloma
godzinami grania w ten wyjątkowy prezent od mojego wujka Odyna.
Moją pierwszą przyjaciółką była dziewczyna o imieniu Zemura, która była mniej więcej na tym samym poziomie świadomości co ja.
Rodzice Zemury codziennie przyprowadzali ją, żeby się ze mną bawiła. Ważniejszy od wieku na Wenus jest ten poziom
świadomości, który można wyczuć, ale nie można go zobaczyć. Koledzy zabaw lub przyjaciele spędzają razem czas i
cieszą się swoim towarzystwem, gdy mają te same cechy wewnętrzne.
Gry, w które graliśmy razem, były podobne do tych, w które gra większość dzieci, ale o wiele bardziej rozbudowane.
W ogrodzie mogliśmy zamanifestować całe miasta w miniaturze, z maleńkimi ludźmi i samochodami. Dzięki naszym
myślom byśmy się poruszali, ludzie rozmawiali ze sobą, a nawet się ubierali. Budynki, które wznosiliśmy, były
misternie dopracowane, tak aby całe miasto było
Machine Translated by Google

duplikat jakiegoś prawdziwego miasta na Wenus lub innych planetach. Nic nie zostało zapomniane. Były
tam ogrody, rzeki, łodzie, mosty, zwierzęta i wszystko inne, co może mieć prawdziwe miasto.
Będąc na Planie Astralnym, Zemura i ja mogliśmy łatwo stać się niewidzialnymi lub zmienić formę naszego
ciała w kwiaty lub drzewa lub bawić się w chowanego. A czyniąc się malutkimi, udawaliśmy elfów i
tworzyliśmy historie o sobie jako miniaturowych ludziach. Nowe doświadczenia, które nas w życiu czekały,
były niemal nieograniczone. Pamiętam, jak stworzyłem gigantycznego motyla i wspiąłem się na jego grzbiet,
żeby latać po okolicy, żeby zobaczyć, jak to jest.
Kiedy dorastaliśmy, moje koleżanki i mnie coraz bardziej interesowały naśladowanie naszych rodziców.
Graliśmy w dom, przebieraliśmy się i urządzaliśmy imprezy, na których wszyscy tańczyli i śpiewali, tak jak
robili to nasi rodzice. Ponieważ każdy z nas był w jakiś sposób kreatywny i utalentowany, wszyscy braliśmy
udział w zabawie.
Ilekroć graliśmy, zawsze staraliśmy się nauczyć czegoś nowego lub rozwinąć nasze talenty. W naszych
grach aktorskich jeden z nas wpadał na pomysł, a drugi go odgrywał, tańczył lub recytował wiersz, żeby go
wyrazić. Korzystając z książek, które mój wujek przynosił do domu o historii różnych planet, przebieraliśmy
się w różne kostiumy i fryzury, by odgrywać tamte epoki. Ubrania, które stworzyliśmy, były replikami tego,
co naprawdę istniało w przeszłości.
Nasza władza umysłu nad materią sprawia, że takie gry są całkiem możliwe. Materia ma tak wysoką
częstotliwość na Planie Astralnym, że nasze myśli mogą ją poruszyć, zmienić lub zamanifestować
bezpośrednio z energii. Za każdym razem, gdy bawiliśmy się w dom, faktycznie manifestowaliśmy prawdziwy
dom, a przebierając się, tworzyliśmy ubrania dokładnie tak, jak je sobie wyobrażaliśmy.
Kiedyś dzieci uczono tej zdolności tworzenia tak samo pewnie, jak dzieci na fizycznych planetach muszą
być uczone chodzenia, czytania i pisania. Byłam bardzo młoda, miałam jakieś dwa, trzy lata, kiedy ciocia
zaczęła mnie uczyć dyscypliny tworzenia. Miałem mieć na uwadze dokładny obraz ze wszystkimi właściwymi
wymiarami, kolorami i teksturami, a także ograniczyć liczbę rzeczy, które manifestowałem.

Nie mogę powiedzieć, że na Planie Astralnym tworzymy rzeczy z niczego. Używamy naszych myśli, aby
przekształcić darmową energię w to, co chcemy mieć, i tylko wydaje się to magią, ponieważ rzeczy, które
manifestujemy, pojawiają się jakby znikąd. Ta sama siła myślenia nad materią istnieje w świecie fizycznym,
ale nie wydaje się magiczna, ponieważ jest to znacznie wolniejszy proces tworzenia i wymaga surowców
oraz wysiłku pracy.
Nauczono mnie wielu wielkich obowiązków, które wiążą się z takimi mocami. Ponieważ wszystkie moje
działania tworzą dobrą lub złą karmę, o ile nie są właściwie wykonywane w imię Najwyższego Bóstwa,
uważałem, aby moje kreacje nie ingerowały w czyjeś życie.
Jednym z moich ulubionych doświadczeń było leżenie na wiszącym łóżku i słuchanie wodospadu w naszym
wewnętrznym ogrodzie. Wydawał urzekająco piękny muzyczny dźwięk, jakby woda była polewana na harfę.
Nigdy nie znudziło mnie słuchanie ciągle zmieniających się melodii czy wpatrywanie się w wszechobecną
tęczę pojawiającą się we mgle, którą wytwarzała.
Przez przezroczystą ścianę mojego pokoju widziałem w oddali fioletowe Góry Kumli i nasz bujny, kolorowy
ogród na zewnątrz. To było dla mnie coś więcej niż zwykła sypialnia. To był mój własny świat, w którym
mogłam być sama, aby bawić się swoimi myślami i uczuciami.
Większość mebli zaprojektowałam i zamanifestowałam, kiedy miałam około pięciu lat. Fioletową, niebieską
i białą marmurową podłogę mojego pokoju pokrywał dywan, który wyglądał i wydawał się być trawą pokrytą
małymi żółtymi i niebieskimi kwiatami. Jako specjalny prezent mój wujek Odin
Machine Translated by Google

ręcznie wyrzeźbił mały drewniany stół w kształcie małego drzewa. Misternie rzeźbione i ręcznie malowane
zielone liście otaczały okrągły wierzchołek, a solidna podstawa została wyrzeźbiona tak, aby wyglądała jak
pień drzewa.

Każda z naszych sypialni miała własną wannę i oczywiście pozwolono mi zaprojektować własną. Była to
okrągła, zatopiona wanna wyłożona muszelkami. W samym środku na dnie znajdowała się rozgwiazda. Czopy
miały kształt złotych rzeźbionych ryb, które tryskały wodą. Czop w kształcie gwiazdy w suficie służył do
pryszniców.
Najdziwniejsze było żywe drzewo, które rosło w kącie mojego pokoju. Kiedy był jeszcze w ogrodzie tak
bardzo mi się spodobał, że przeniosłem go do środka i tam bardzo dobrze rósł. Tak jak nasi ludzie nie muszą
jeść, drzewa nie muszą być zakorzenione w glebie, ponieważ one również bezpośrednio pochłaniają energię,
której potrzebują. Wyglądał prawie jak pokręcony dąb z ciemnozielonymi liśćmi i fioletowymi kwiatami o
niebiańskim zapachu. Spędziłem wiele godzin na małej białej huśtawce zwisającej z gałęzi.

Drzewa są dla Wenus symbolem życia, bo jeśli gdzieś rośnie drzewo, to i tam może żyć człowiek.

Nauka zawsze była nieocenioną częścią mojego życia. W społeczeństwie Wenus jest to coś, co dzieje się w
każdej chwili każdego dnia w życiu każdej osoby, bez względu na jej wiek. Nie mamy takich systemów
szkolnych jak te na Ziemi, które bardziej przypominają linie produkcyjne i montażowe fabryki niż cokolwiek
innego i wylewają gotowe produkty.
Uczenie się, jakie znamy, jest niekończącym się doświadczeniem w rozwoju jednostki jako duszy. Dzieci z
Wenus uważają, że edukacja jest radością i satysfakcją, a nie uciążliwym obowiązkiem. Ponieważ jesteśmy
uwolnieni od ciężaru zarabiania na życie tutaj, na Planie Astralnym, nasze życie koncentruje się wokół
kreatywności i wyobraźni w sztuce i nauce, a nasz system edukacyjny odzwierciedla nasz sposób życia.

Teutonia Środkowa to ośrodek kulturalny dla mieszkańców naszego obszaru, a nie ośrodek handlowy.
W życiu astralnym nie ma miejsca na handel. Większość miasta poświęcona jest Świątyniom Nauki, a każda
struktura jest samodzielnym dziełem sztuki, poświęconym promowaniu jednej ze sztuk lub nauk. W każdej
świątyni zarówno dzieci, jak i dorośli są prowadzeni przez mistrzów wybranej przez siebie dziedziny. I zawsze
istnieje postęp od ucznia do mistrza dla tych, którzy są oddani dziedzinie. Zaawansowani studenci są zawsze
zapraszani do udziału w oprowadzaniu nowszych uczniów.

Każde dziecko ma swobodę co do tego, kiedy rozpocznie naukę w świątyniach. Nikt poza dzieckiem nie ma
prawa podjąć tej decyzji i ją egzekwować, nawet rodzice. Istnieje pełna swoboda wyboru przedmiotów,
których dziecko się uczy i kiedy, i nie ma czegoś takiego jak program nauczania, ukończenie studiów czy
przyznane stopnie naukowe. Nauka w świątyniach jest osobista
materiał.

Ze wszystkich Świątyń Nauki moją ulubioną była Świątynia Sztuki. Miałem prawie pięć lat, kiedy zacząłem
tam studiować i prawie zawsze można było znaleźć mnie na parkiecie poświęconym sztuce tańca. Taniec jest
częścią mojego życia od czasu jednego z moich najcenniejszych wcieleń jako tancerza dworskiego w
starożytnym Egipcie, w pałacu Mojżesza. Oczywiście było wiele różnych świątyń, które odwiedziłem, ale nie
podobała mi się żadna tak bardzo, jak ta ogromna Świątynia Sztuk w kształcie kopuły z marmurowymi
kolumnami i schodami dookoła.
Każdego ranka przed wyjazdem do miasta zaczynałem dzień od wstawania po odpoczynku. Spanie lub
odpoczynek na Planie Astralnym jest mniej więcej odpoczynkiem umysłu, ponieważ nie ma fizycznej
Machine Translated by Google

ciało, które się męczy. Po prostu skupiamy naszą uwagę na jednej rzeczy, słowie, myśli lub przedmiocie, aż świadomy
umysł stanie się pusty. Po przebudzeniu moją pierwszą pracą było zawsze podjęcie decyzji, jaką osobą będę tego
dnia. Każdego dnia staramy się być kimś innym, ponieważ posiadanie przez cały czas tej samej osobowości byłoby
ograniczonym i nudnym sposobem na życie.
W niektóre dni lubiłam być bardzo energiczną, szczęśliwą osobą, a w inne wolałam być cicha i powściągliwa. Albo
wybrałem zostać księżniczką i udawać, że jestem królewski i wszyscy by mnie w ten sposób zaakceptowali, ponieważ
to nie była tylko dziecięca zabawa. Wszyscy ludzie z dnia na dzień starają się zmieniać swoją osobowość, aby życie
było ciekawsze i nie ograniczać się w tych doświadczeniach. Każdego dnia wybierałam sukienkę, która pasowałaby
do mojej nowej tożsamości i zawsze lubiłam bardzo kobiece, lekkie i miękkie sukienki. Tylko moja wyobraźnia
ograniczała mnie w projektach, materiałach i fasonach. Mogłabym nosić słońce, sukienkę, która wyglądała jak
słońce, lub sukienkę, która wyglądała jak światło gwiazd lub jak wody potoku płynącego po pięknych skałach. To
była tylko kwestia manifestacji tego, co było w moim umyśle.

Rzadko zawracałem sobie głowę jedzeniem przed wyjazdem do Świątyni Sztuki. Zwykle po prostu pojawiałem się
tam przed marmurowymi schodami, chociaż w niektóre poranki, gdy tylko miałem ochotę na zmianę, szedłem przez
naszą wioskę i przez most w wąwozie do miasta, ciesząc się widokami i dźwiękami wzdłuż droga.

Wewnątrz świątyni znajdowało się wiele poziomów, każdy poświęcony jednej z wielu sztuk, tak aby wibracje
zawsze były ustalane na jednym piętrze dla konkretnego przedmiotu. Ogromna, okrągła sala na każdym piętrze
mogła pomieścić kilkaset osób. Był to główny obszar nauki, podczas gdy wokół holu znajdowały się małe pokoje do
nauki, w których ludzie pracują lub myślą samodzielnie.
Na pierwszym poziomie mogliśmy nauczyć się podstawowej sztuki lub manifestować na papierze nasze uczucia,
idee i obrazy. Nie mówię tutaj, że siadamy i po prostu uczymy się manifestować szkic używając naszej siły myśli. W
Temple of Arts uczymy się kreatywności, używając naszych rąk i innych zdolności, tak jak robią to artyści na
fizycznych planetach. Na kolejnym piętrze znajdowała się sala główna, gdzie mogliśmy uczyć się malarstwa w
różnych mediach. Były też całe piętra poświęcone rzeźbieniu, kolażowi, wycinaniu i składaniu papieru, rzeźbieniu w
drewnie i wszelkim manifestacjom sztuki. Wyżej znajdował się parkiet do tańca.

Każda świątynia została zaprojektowana w taki sposób, aby różne pomieszczenia i podłogi zawsze były
wykorzystywane do tej samej sztuki lub nauki, z tego samego powodu ustawiania wibracji.
Po szkole każdego dnia wracałem do domu, aby bawić się z moimi dobrymi przyjaciółmi, jak dzieci na Ziemi, ale
bez kłótni i kłótni. Jedną z rozrywek, które najbardziej nam się podobały, było tworzenie długich, długich łańcuchów
kolorowych i pachnących kwiatów, a następnie bieganie przez naszą okolicę, ozdobiając drzewa i domy. Nasi
sąsiedzi cieszyli się nimi tak samo jak my. Za kilka dni znikną i będziemy mogli zacząć wszystko od nowa.

Parady cieszyły się szczególną popularnością wśród dzieci i oczywiście nie czekaliśmy na specjalne okazje. Dla nas,
dzieci, każdy dzień i tak wydawał się szczególną okazją. Następnie wszystkie dzieci przebrały się w dziwaczne
kostiumy i przyniosły ze sobą swoje ulubione instrumenty muzyczne, aby dobrze się bawić, maszerując po okolicy,
robiąc mnóstwo harmonijnego hałasu. Potem upadaliśmy i przewracaliśmy się w trawie z wielką rozkoszą.

Większość dzieci była bardzo w zgodzie z tym, co działo się w świecie fizycznym.
Uwielbialiśmy bawić się w udawanie w epokę historyczną, którą mogliśmy tworzyć do woli w najdrobniejszych
szczegółach.
Machine Translated by Google

W domu rozwijałem się w śpiewie, tańcu i grze na harfie. Taniec jest jak każda inna sztuka, ponieważ im bardziej
człowiek się w nią angażuje, tym bardziej uświadamia sobie, ile jeszcze można się nauczyć. Jest to również wyjątkowa
forma sztuki, ponieważ taniec może wyrażać doświadczenia duchowe w sposób, w jaki żadna inna sztuka nie jest w
stanie. A ponieważ taniec wenusjański nie podąża za sztywnymi krokami i regułami, bardziej przypomina taniec
interpretacyjny, mogłem opanować nieskończoną różnorodność kombinacji i ruchów.

Zawsze uważałam sztukę projektowania ubrań za jedno z największych wyzwań. Gotową pracę można cieszyć się
każdą chwilą dnia. Bardzo interesowało mnie tworzenie ubrań, które byłyby dla człowieka równowagą, a nie odciągały
od niego. Każdy nie może nosić tego samego stylu i dobrze w nim wyglądać, co zainspirowało mnie do
eksperymentowania z różnymi stylami i projektami, aby przekonać się, że pasują do różnych ludzi.

W naszej świadomości zakorzeniona jest postawa bezinteresowności zamiast egoizmu, która w naturalny sposób
wpływa na każdą dziedzinę naszego życia. W edukacji oznacza to, że gdy dziecko opanuje sztukę lub umiejętność,
będzie mogło prowadzić inne dzieci, które są początkujące. Prowadziłem wielu moich przyjaciół w nauce tańca, a ja z
kolei rozwijałem swoje talenty w grze na harfie z pomocą przyjaciela.

Raz w tygodniu dołączałem do ciotki na zajęcia z pomysłów. Aby być kreatywnym, a jednocześnie pomagać ludziom
w bardziej ograniczonych środowiskach Planu Fizycznego, kobiety z naszego sąsiedztwa spotykały się co tydzień, aby
dzielić się i oceniać kreatywne rozwiązania problemów. Projekty zawsze były wyzwaniem, takim jak opracowanie nowej
mody odzieżowej na całą epokę na fizycznej planecie. Każdy wziąłby pod uwagę wszystkie czynniki tego życia – klimat,
transport, wartości moralne i wiele innych. Następnie różne pomysły i rozwiązania byłyby dzielone na następnych
zajęciach, a najlepsze lub kombinacje są wysyłane do Muzeum Astralnego, gdzie przechowywane są wszystkie nowe
wynalazki do wykorzystania w Planie Fizycznym. Wynalazcy z Ziemi, a nawet z innych Planów Fizycznych odwiedzają
Muzeum świadomie lub w stanie snu, będąc poza ciałem, aby znaleźć rozwiązania swoich problemów.

Mój wujek Odyn był tym, który całe swoje życie poświęcił nauce. To była jego miłość i wkład w ludzkość, aby ułatwić
wszystkim życie na trudniejszym Planie Fizycznym. Jest wielu podobnych do niego wszędzie na poziomach astralnych,
co pomaga uczynić świat fizyczny bardziej sprzyjającym duchowemu rozwojowi. Prawda jest taka, że wszystkie
wynalazki w waszym fizycznym wszechświecie pochodzą z wielkich Muzeów Astralnych. Początkowe wymyślanie jest
najpierw dokonywane przez naukowców, takich jak mój wujek, którzy żyją na Planie Astralnym, sprowadzając tę ideę
z góry i udoskonalając ją dla tego planu, z której może być następnie przystosowana do fizycznej. (Każda zmiana
gęstości wymaga przystosowania się do właściwości i praw tej gęstości.) Kreatywność w gęstszych światach jest niczym
innym jak odbiorem tego, co już istnieje w subtelniejszych płaszczyznach rzeczywistości. Podstawowym prawem
duchowym jest „jak na górze, tak i na dole”.

Kiedy mój wujek był w domu, prawie nie było dnia, żebym nie widziała, jak majstruje przy jakimś nowym gadżecie.
Przez większość czasu był nieobecny, spotykał się z naukowcami na Wenus i równoważnych samolotach na innych
planetach, którzy mogli wnosić pomysły na temat jego projektów lub którzy również pracowali w podobny sposób.

Zawsze było fajnie mieć go w domu, ponieważ miał zwyczaj wykorzystywać nas jako króliki doświadczalne do swoich
najnowszych wynalazków. Oznacza to, że zawsze testował je w domu, zanim wysłał je do Muzeum Astralnego. Wśród
jego projektów znalazły się zaawansowane sposoby wykorzystania energii słonecznej, wykorzystanie nieszkodliwego
promienia przenikliwego do gotowania potraw, kontrolowanie klimatu wewnętrznego bez elektryczności i wiele innych
Machine Translated by Google

nastawione na ułatwienie życia gospodyniom domowym.


Największym i najważniejszym przedsięwzięciem mojego wuja był projekt, któremu pisarze science fiction ziemscy
poświęcili wiele uwagi, a zaawansowane cywilizacje naszego Układu Słonecznego nie zostały jeszcze udoskonalone.
Zarówno on, jak i mój ojciec włożyli w to największy wysiłek.
Jest to fizyczny system teleportacji, który może bezpiecznie przenosić żywą osobę z jednego miejsca w inne w świecie
fizycznym, tymczasowo podnosząc jego wibracje do poziomu astralnego, a następnie obniżając je ponownie bez użycia
aparatu odbiorczego.
Nikt na Planie Astralnym nie potrzebuje takiego wynalazku ze względu na naszą naturalną zdolność podróżowania z
mocą myśli. Jednak na Planie Fizycznym może zrewolucjonizować transport, posuwając się do tego, że nasze konwoje i
statki-matki staną się przestarzałe.
Odyn i mój ojciec rozwinęli system na tyle, na ile można go było zabrać na Planie Astralnym, aż nadszedł moment, w
którym musieli kontynuować pracę zgodnie z prawami fizycznymi w świecie fizycznym.
Dlatego mój wujek zdecydował się obniżyć swoje wibracje i zamieszkać na fizycznej planecie Wenus w tym samym czasie,
w którym wyjechałem na Ziemię. Wreszcie zauważył, że wciąż pracuje nad udoskonaleniem systemu. Jest to o wiele
trudniejszy projekt, niż początkowo sądził, częściowo dlatego, że bycie kreatywnym jest łatwiejsze na Planie Astralnym
niż na fizycznym.
Zawsze nie mogłem się doczekać, kiedy mój wujek przyniesie do domu swój najnowszy wynalazek i oczywiście dzieci z
sąsiedztwa skończą w mgnieniu oka, gdy tylko usłyszą, że w domu pojawił się nowy wynalazek.

Odyn miał wokół siebie aurę spokoju. Był powściągliwy, ale dobrze się znosił, był tak magnetyczny i dostojny, że gdybyś
zobaczył go na Ziemi, pomyślałbyś, że jest królem. Sama jego obecność przyciąga uwagę innych, gdziekolwiek się
znajduje.
Jego oczy zawsze migotały, jakby w każdej chwili miał wybuchnąć śmiechem. Jego osobiste poczucie humoru było
świetne. Zawsze opowiadał zabawne dowcipy lub robił coś zabawnego, ale zachowywał się bardzo cicho. Nikt nie będzie
wiedział, że to on. Po cichu stał w kącie, obserwując całe zamieszanie, które spowodował, i wszystkich podekscytowanych,
zachowując się tak, jakby nic o tym nie wiedział.

Mój wujek był osobą o wielkim sercu, która zawsze bardziej interesowała się innymi ludźmi niż sobą. I był
prawdopodobnie jednym z najbardziej zdystansowanych ludzi, jakich kiedykolwiek znałem. Nigdy nie tracił cierpliwości,
gdy coś się psuło. Albo zapomni o tym, albo zrobi to ponownie, bo zdał sobie sprawę, że ma cały czas na świecie.

Moja ciocia była wręcz przeciwnie, bardzo emocjonalna i przywiązana do różnych rzeczy. Dzięki jej zmysłowi organizacji
wszystko musiało być w porządku, w przeciwnym razie byłaby zdenerwowana. Wujek uważał, że jak coś jest nie tak, to
możemy zrobić coś innego, ale jeśli to był jej projekt, to jakoś to zrobią. W naszym domu była to zasada zachowania
harmonii.
Wieczorami wszyscy siadaliśmy razem, zwykle przy kominku, aby praktykować duchowe ćwiczenie Praw Najwyższego
Bóstwa. Czas nauki, jak często go nazywaliśmy, był czasem oddania się studiom duchowym, a bez niego nigdy nie był
kompletny. Ćwiczenia duchowe są tak naprawdę całym fundamentem całej pracy, ponieważ pozwalają Duszy doświadczać
wyższych planów, podczas gdy niższe ciała pozostają w tyle.

Podróżnicy duchowi lub prawdziwi mistrzowie duchowi to ci, którzy są biegli w Podróży Duszy i wyprowadzają
początkujących z ciała. Można je znaleźć na każdej planecie i płaszczyźnie, aw tym czasie są szczególnie aktywne na
Ziemi, gdzie są bardzo potrzebne. Prawdziwy Mistrz to ten, kto…
Machine Translated by Google

może poprowadzić Duszę poza niższe światy, a która sama żyje na płaszczyźnie, na której jest aktywna. Jeśli
pomaga osobie w opuszczeniu ciała fizycznego, powinien być Mistrzem żyjącym na Planie Fizycznym.

Jako dziecko moje doświadczenia często towarzyszyły towarzyszom zabaw na płaszczyznach ponad astralem,
ale te doświadczenia w światach poza czasem i przestrzenią są prawie niemożliwe do opisania słowami.
Muszą być doświadczane przez każdą jednostkę na swój własny sposób.
Po naszych ćwiczeniach duchowych, które często wymagały skupienia uwagi na mistrzu, aż pojawił się w
wewnętrznej wizji, dzieliliśmy się ze sobą tym, czego się nauczyliśmy i wszelkimi myślami, które przyszły nam do
głowy. Będąc dzieckiem zadawałam większość pytań iw ten sposób nauczyłam się wiele o naszych duchowych
naukach.
Reinkarnacja i karma, urzeczywistnienie Stwórcy, siła Kal, miłość, brak przywiązania, równowaga i brak ingerencji
to tylko niektóre z tematów, o których rozmawialiśmy, chociaż każdy z nich może być studiowaniem przez całe
życie. Dzielenie się punktami widzenia może być bardzo podnoszące na duchu, ponieważ każda osoba jest
wyjątkowa i może zaoferować nowy sposób patrzenia na coś.
Jeden z wyjątkowych dni mojego życia rozpoczął się nie radością, ale smutkiem. Bawiłem się innym intrygującym
gadżetem mojego wuja, małą czarną skrzynką, która mogła lewitować rzeczy, która miała zostać wysłana do
Muzeum Astralnego, by ostatecznie użyć go w świecie fizycznym. Jakoś się zepsuło. Moja kara, jak powiedział mi
wujek Odyn, polegała na siedzeniu samotnie na huśtawce przez cały dzień bez grania, dopóki nie zostałem
wezwany z powrotem do domu. Moje uczucia były strasznie zranione. To był jeden z nielicznych przypadków,
kiedy zostałem zdyscyplinowany. Ale z szacunku i miłości do niego żałowałam tego, co zrobiłam i zrozumiałam,
że należy się moja kara.
Siedzenie na huśtawce i nie granie oznaczało, że nie wolno mi o niczym myśleć, bo wtedy będę tworzyła. To
było straszne! Siedziałem tam całymi godzinami prawie bez ruchu, koncentrując się na tym, co zrobiłem, na tym,
by być nieruchomym i nieszczęśliwym. Och, ulżyło mi, kiedy w końcu wezwali mnie do domu, ale z jakiegoś
dziwnego powodu wujek poprosił, żebym zamknęła oczy. Poprowadził mnie za rękę na środek naszego salonu,
gdzie ponownie otworzyłam oczy. Niespodzianka!
Wszyscy moi przyjaciele byli tam, śmiali się i życzyli mi wszystkiego najlepszego. Cóż za wspaniały widok – jaka
cudowna niespodzianka! Całkowicie zapomniałam o moich urodzinach i byłam tak uszczęśliwiona i podekscytowana
widokiem tych wszystkich kolorowych, promieniujących przyjaciół, że zaniemówiłam.
Rozejrzawszy się, zobaczyłem, że cały dom został przekształcony w środku, aby wyglądał jak średniowieczny
zamek. Wsadziwszy mi błyszczącą koronę na głowę i wskazując na tron, wuj oświadczył, że jestem królową kraju,
a wszyscy obecni są moimi poddanymi. Miałem przewodniczyć królewskiej uroczystości z mojego wysadzanego
klejnotami tronu.
W całym moim życiu na Wenus ani razu nie doświadczyłem zwykłej, prostej imprezy. Jeśli chodzi o świętowanie,
nasi ludzie starają się wyobrazić sobie i stworzyć ekstrawagancję, a ta impreza urodzinowa nie była wyjątkiem.
Jako królowa bez trudu zdecydowałam, że mój wujek zostanie nadwornym błaznem. Moja ciocia miała być służącą,
głównie dlatego, że to ona zwykle prosiła mnie o robienie rzeczy i załatwianie spraw.

Pierwszym uroczystym wydarzeniem był nasz królewski bankiet, podczas którego na stole, który rozciągał się
od jednego końca sali do drugiego, leżała parująca pieczona faszerowana świnia. Nigdy tego nie jedliśmy, ale
zawsze wyobrażałem sobie pieczoną świnię z jabłkiem w pysku jako część królewskiego uczty. Wraz ze wszystkimi
spektakularnie wyglądającymi potrawami i złotymi kielichami na wino, cała sceneria wydawała się wyjęta z bajki,
czym rzeczywiście była.
Machine Translated by Google

Specjalna muzyka, o którą prosiłem, przybyła z miasta i rozpoczęła się rozrywka. Nasze zabawy taneczne i
śpiewane oraz wszystko, czego pragnęła królowa, przeniosły wesołość do wieczora. Wybrałem sześciu moich
przyjaciół, aby wystawili akrobatyczny pokaz przed tronem, a kolejną ośmioosobową grupę do tańca
kulturowego. Wszystkie występy były znakomite.
Potem polowaliśmy w ogrodzie na mój prezent. Wokół łodygi malutkiego żółtego kwiatka, wśród liści, ukryta
była pierścionek, który moja mama nosiła do dnia moich narodzin.
Klęcząc na trawie z drogocennym prezentem w dłoniach, poczułam falę smutku jak fala, a potem znowu, gdy
zdałem sobie sprawę, że przeszłość odeszła na zawsze. Był to niezwykły, ale uroczy pierścionek; paski emalii i
kawałki tytanu otaczały podłużny, ciemnoczerwono-brązowy karneol na srebrnym pasku. Ponieważ moje palce
były o wiele za małe, nosiłam go blisko serca na srebrnym łańcuszku, który wujek Odyn zawiesił na mojej szyi.
Wyjaśnił, że dostała go również moja mama, kiedy była dzieckiem, i to był prezent od jej mamy. Od tego dnia,
aż nadszedł czas wyjazdu z Teutonii i Wenus, nosiłem ją zawsze.

Kiedy leżałem tej nocy w łóżku, mój umysł wypełniały wszystkie cudowne wspomnienia tego niezwykłego
dnia. Wysłałem myśli o miłości do ciotki i wujka za wniesienie takiej radości do mojego życia, a potem zdałem
sobie sprawę, że moja kara była tylko sposobem na trzymanie mnie na zewnątrz podczas przygotowań. Wtedy
dotarło do mnie, że nauczyłam się wspaniałej lekcji – radość można docenić tylko wtedy, gdy doświadczyło się
smutku.
To były moje ostatnie urodziny na Wenus.
Machine Translated by Google

Rozdział piąty

Samolot Wenus

Płaszczyzna Astralna jest ogromnym wszechświatem, jeszcze większym i bardziej rozległym niż Płaszczyzna Fizyczna ze
wszystkimi jego układami słonecznymi i galaktykami. Wenus jest zaledwie punkcikiem w tej jednej z wielu innych
rzeczywistości i jest punkcikiem w naszej ograniczonej rzeczywistości, również na jej gęstym poziomie fizycznym. Ale Plan
Astralny jest tylko jednym z wielu planów o mniejszej gęstości istnienia.
Wiele osób, które doświadczyły tych światów podczas podróży poza ciałem, nazwało je niebem. Warunki są tam o wiele
piękniejsze i spokojniejsze, że ich słownictwo ich zawiodło. To, co potrafili spisać w przeszłości, dziś nazywa się literaturą
religijną, mistyczną lub duchową.

Plan Astralny istniał na długo przed fizycznym i będzie trwał dalej. Najpopularniejsze rzeczy znane i rozpoznawane tutaj,
w fizycznym świecie, najpierw istniały tam. Naturalnie na Planie Astralnym jest wiele rzeczy, których tutaj nie ma, ale
wszystko, co tu istnieje, ma tam swój odpowiednik i nie tylko.

Różnice między płaszczyzną astralną i fizyczną wymagają wyjaśnienia. Tak jak promieniowanie rentgenowskie ma wyższą
częstotliwość niż lita skała, cała Płaszczyzna Astralna ma znacznie wyższą częstotliwość niż fizyczna i jest to jeden z
powodów, dla których naukowcy na Ziemi jeszcze nie udowodnili jego istnienia.
Żaden z ich instrumentów naukowych nie jest w stanie wykryć tak bardzo wysokich wibracji.
Ponieważ materia na poziomie astralnym ma tak wysoką częstotliwość, ci z nas, którzy tam mieszkają, mogą mieć nad
nią całkowitą kontrolę wyłącznie dzięki sile myśli. Na Ziemi niewielu ludzi rozwinęło moc bezpośredniego kontrolowania
materii za pomocą umysłu. Na Wenus umysł ponad materią jest sposobem na życie.
Każda forma lub rzecz, jaką osoba w astralu może sobie wyobrazić, może zamanifestować jedynie siłą myśli. Jest to tam
prawo natury, tak jak grawitacja jest podstawowym prawem natury na fizycznych planetach. To, co naprawdę się dzieje, to
to, że ludzie zamieniają otaczającą ich energię w pożądaną formę materii. Stworzony obiekt pojawia się wtedy, gdzie dana
osoba zwraca swoją uwagę. Domy, ubrania, meble, rośliny, żywność, biżuteria i wszystko, co można sobie wyobrazić, jest
tworzone przez specjalny proces mentalny, który należy opanować w młodym wieku.

Są granice. Ta sama moc nie zniszczy rzeczy ani nie przekształci ich w energię. Rzeczy znikają tylko wtedy, gdy osoba,
która je stworzyła, opuści Plan Astralny, chyba że zostały pierwotnie stworzone z wyraźną intencją, aby były tymczasowe i
na jak długo, takie jak nasze zamki, rancza i wyszukane kreacje do zabawy. Gdybym stworzył zabawkę, która szybko mnie
znudziła, mogę zmienić jej kształt na inną zabawkę, ale nie mógłbym wskazać jej palcem i sprawić, by zniknęła w mgnieniu
oka, na zawsze. Jeśli moja ciotka Arena nie lubiła już jakiegoś krzesła, jej jedynym wyborem byłaby zmiana tego krzesła. Nie
mogła go przerobić na stół ani na cokolwiek innego niż krzesło.

Z drugiej strony, kiedy tworzymy rzeczy, wydają się one pojawiać znikąd. Dla ludzi na
Machine Translated by Google

na Planie Astralnym jest to tak powszechne i akceptowane, jak prowadzenie samochodu tutaj na Ziemi.

Ponieważ szanujemy indywidualność każdej Duszy, ludzie nie ingerują w cudze kreacje.
Gdybym nie lubił jasnoniebieskiego drzewa przed domem kogoś innego, nie pomyślałbym o jego zmianie.
Byłaby to ingerencja, która tworzy odpowiedzialność karmiczną.
Tylko dlatego, że nasze myśli wytrącają materię, zwykłe, codzienne rzeczy w astralu są nie mniej realne.
Marmurowa podłoga wygląda i w dotyku przypomina marmur, skóra jest jak skóra, woda jest jak woda, kwiaty
pachną jak kwiaty, miód smakuje jak miód i tak dalej.
Przenoszenie rzeczy jest oczywiście bardzo łatwe, wystarczy wybrać i pomyśleć. Gdybym chciał, mógłbym podnieść
szklankę wody ze stołu i unosić się na wodzie, po prostu mentalnie rozkazując. Podnoszenie ogromnej sofy w górę
nie wymaga większego wysiłku niż kołysanie łóżka, gdy na nim spoczywam.

Podróżowanie z miejsca na miejsce jest równie łatwe. Ludzie, którzy lubią chodzić, to robią. Możemy również
lewitować i unosić się w powietrzu lub szybować zamiast chodzić, chcąc, aby tak było. Na dłuższe wyprawy jedziemy
z prędkością myśli bezpośrednio do celu, co zwykle wydaje się tylko kwestią pojawienia się tam. Ilekroć decydowałem
się odwiedzić Świątynię Sztuki w centrum Teutonii, zwracałem uwagę dokładnie tam, gdzie chciałem być. W jednej
chwili stanę w sypialni; w następnej chwili otoczenie się zmieni i stanę przed Świątynią. To bardzo proste. Nie znam
mechaniki działania – po prostu działa. (Ludzie na Ziemi mówią to samo o elektryczności.)

Prędkość myśli jest znacznie większa niż tak zwana prędkość światła znana fizykom. W ciele astralnym możemy
podróżować bardzo szybko, ponieważ składa się ono ze skondensowanej energii, będącej całkowicie pod kontrolą
myśli, jak wszystko inne na tym poziomie istnienia.
Ciało astralne ma taką samą formę jak fizyczne, z tym wyjątkiem, że jest o wiele piękniejsze. To nie tylko plama
światła, ale w przeciwieństwie do ciała fizycznego, jest świetlista i pozostaje przy życiu, pochłaniając energię
bezpośrednio z otoczenia. Chociaż nie ma prawdziwych narządów wewnętrznych, ludzie tutaj jedzą z przyzwyczajenia
i dla prostej przyjemności. Jedzenie wygodnie zamienia się w energię, gdy tylko zostanie połknięte.

Wykorzystując siłę myśli, możemy łatwo zmienić nasz wygląd zewnętrzny lub sprawić, że staniemy się całkowicie
niewidzialni. Nie ma fizycznego bólu ani zmęczenia, jak na fizycznych planetach, co jest jednym z dobrych powodów,
dla których nowicjusze w świecie astralnym nazywają to niebem.
Kolory w naszym codziennym życiu są nie do opisania. W porównaniu ze świecącymi, żywymi kolorami Planu
Astralnego, kolory fizyczne są blade lub ciemne i w najlepszym razie zabłocone. Najciemniejsza czerwień świata
astralnego jest najjaśniejsza w świecie fizycznym. Również bardzo wiele kolorów, które uważamy za oczywiste, nie
istnieje nawet na płaszczyźnie fizycznej.
Nasze otoczenie w domu miało tak wiele wspaniałych kolorów, że nie potrafię nawet zacząć opisywać. Równie
wspaniały jest fakt, że wszystko świeci. Materia na Planie Astralnym jest świetlista, jak witraż oświetlony porannym
światłem słonecznym. Niebo i chmury to morze wesołych kolorów.

Ciało astralne i Plan Astralny nie są całkowicie nieznane na Ziemi. Jak nauczają Prawa Najwyższego Bóstwa, każda
osoba żyjąca w świecie fizycznym ma ciało astralne oraz kilka innych. Sporo osób napisało książki o swoich
doświadczeniach z projekcją astralną, która jest ograniczoną formą podróży poza ciałem w ciele astralnym.
Bezpieczniejszym sposobem odwiedzania wyższych planów jest użycie ciała duszy, które nie jest ograniczone do
nikogo takiego jak
Machine Translated by Google

jest astralna. Ale oczywiście nie każdy, kto dokonuje projekcji astralnej, jest świadomy Podróży Duszy.
Każda osoba żyjąca w świecie fizycznym codziennie doświadcza ciała astralnego, chociaż może nigdy w tym
życiu nie zobaczyć tam rzeczywistych miast lub ludzi. Ciało fizyczne nie jest zdolne do odczuwania emocji.
Fizyczne zmysły, takie jak wzrok i węch, są obecne, ale to nie to samo, co uczucia – miłość, gniew, radość, ból
itp. Każdy z nas może zgodzić się, że nasze emocje są bardzo realne w naszym życiu, ale gdzie one są , a czym
one są?
Płaszczyzna astralna została nazwana płaszczyzną emocjonalną, a ciało astralne ciałem emocjonalnym nie
bez powodu. Ilekroć doświadczamy emocji, tak naprawdę odczuwamy je poprzez ciało astralne. Emocje to nic
innego jak różne rodzaje energii przepływającej przez to ciało i wpływającej na myśli i działania. Płaszczyzna
Astralna jest więc miejscem, w którym emocje są wielką siłą, a Dusza musi jak najpełniej radzić sobie z
problemami emocjonalnymi. Prawdą jest, że każda osoba fizyczna faktycznie żyje częściowo na Planie
Astralnym, ale zwykle nie jest w pełni świadoma życia tam.

Wszystko to odnosi się również do myśli. Myśl nie jest czymś niejasnym, ale bardzo realną rzeczą o wyższej
częstotliwości niż materia i energia fizyczna lub materia i energia astralna. Pamiętaj, że umysł jest w
rzeczywistości także ciałem, zwanym ciałem mentalnym, które działa na płaszczyźnie mentalnej, jeszcze innym
całym wszechświecie bytu poza astralem. Ciało mentalne jest niebieskawą powłoką światła otaczającą Duszę.
Ilekroć myślimy, to ciało generuje myślokształty, które można zobaczyć wyższymi zmysłami.

Myśl to nic innego jak energie przepływające przez nasze ciało mentalne i wychodzące z niego, podobnie jak
fale radiowe. Mając ciało mentalne, każda osoba również częściowo żyje na Planie Mentalnym, chociaż niewielu
świadomie widziało tamtejsze miasta, ludzi i krajobrazy.
Gdybyś miał świadomie odwiedzić Plany Astralne lub Mentalne poprzez Podróż Duszy, zobaczyłbyś nie tylko
swoje własne emocje i myśli w pełnym promiennym kolorze oraz swoje ciała astralne i mentalne, ale mógłbyś
także spotkać istoty, które kiedyś mieszkał na Ziemi. Wiele religii Ziemi ma swoją niebiańską siedzibę na Planie
Astralnym lub Mentalnym.
Coraz więcej można powiedzieć o Planie Astralnym io zdolności każdego do świadomego podróżowania tam
przed fizyczną śmiercią. Pamiętajcie, że każdy z nas miał tam swoje życia i dobrze znamy ten plan jako Duszę.
Astral jest tak naprawdę wciąż jedną z niższych sfer, chociaż wielu żyjącym tam ludziom wydaje się być
ostatecznym niebem. Nad Planem Astralnym znajduje się kilka innych, które również wydają się ostatecznym
niebem dla planów poniżej, ale tak nie jest. Wszystko poniżej planu Duszy jest częścią niższych światów.
Naszym celem jest dotarcie do i poza płaszczyznę Duszy, możliwe nawet w tym życiu, jeśli jesteśmy gotowi
podjąć wysiłek, aby nauczyć się tego robić. Wybór należy do każdego z nas.

Postrzeganie przyszłości zwykle ma miejsce na płaszczyźnie duszy lub na płaszczyźnie przyczynowej. Dusza
może przesuwać się nad ścieżką czasu, aby zobaczyć przyszłość lub przeszłość, jak tylko chce. To doświadczenie
wydaje się o wiele bardziej realne niż zwykłe sny, chociaż osoba może nie zdawać sobie sprawy, że patrzy w
przyszłość, dopóki ta przyszłość się nie wydarzy. Ci, którzy są psychicznie świadomi, będą wiedzieć. Na Wenus
jesteśmy w stanie spoglądać na około 40 dni w przyszłość z dobrą dokładnością. Nasza zdolność przewidywania
przyszłych wydarzeń pomogła w przygotowaniach do mojej podróży na waszą Ziemię.
Płaszczyzna Astralna ma wiele poziomów lub podpłaszczyzn, aby dopasować się do świadomości różnych
ludzi. Są to raczej odrębne regiony o różnych poziomach świadomości, a nie poziomy ułożone jeden na
drugim. Życie na Wenus jest zwykle gdzieś pośrodku między niższym a wyższym astralem, ponieważ większość
ludzi wciąż jest przywiązana do fizycznych nawyków i zwyczajów, i oczywiście
Machine Translated by Google

całą ich kulturę. Pewne regiony astralne są odkładane jako raje religijne dla ludzi, którzy umierają mając
określoną ideę nieba.
Kiedy ciało fizyczne umiera, spotyka go przyjaciel lub krewny, który zmarł wcześniej.
Następnie zostanie zabrany tam, gdzie leży jego ciało i uświadomi sobie, że nie żyje już na Planie Fizycznym.
Zwykle osobnikowi pozwala się wtedy spać przez okres spoczynku na Planie Astralnym. Po przebudzeniu
zostaje zabrany na konkretny plan, na który duchowo sobie zapracował, taki, do którego jego świadomość
jest dostosowana. Wszystko to jest zdeterminowane przez astralną istotę odpowiedzialną za administrowanie
karmą. W niektórych przypadkach osoba po śmierci może natychmiast wrócić do świata fizycznego, nawet
jeśli oznacza to odrodzenie się w innym ciele, zwłaszcza jeśli była to nagła śmierć, jak na wojnie lub niektóre
samobójstwa. Samobójstwa odradzają się ponownie, aby stawić czoła tym samym lub podobnym problemom,
przed którymi próbowali uciec.
Jeśli ma pozostać przez jakiś czas na Planie Astralnym, osoba obudzi się w domu i znajomym środowisku. W
pobliżu znajdą się przyjaciele i bliscy. Odnajdzie także ścieżkę duchową lub religię, do której należał, w
fizyczności. Powodem tego wszystkiego jest to, że kiedy większość ludzi traci swoje fizyczne ciało, nadal mają
wielkie emocjonalne przywiązanie do Planu Fizycznego. Płaszczyzna Astralna została zaprojektowana tak, aby
ludzie mogli czuć się komfortowo i stopniowo dostosowywać się poprzez odtworzenie ich starego domu mocą
myśli. To jest bardzo ważne.
Ludzie, którzy nie zdają sobie sprawy, że są Duszą, będą tak przywiązani do świata fizycznego, że obawiają
się nieznanych planów poza nimi.
W końcu, z powodu tamtejszego piękna i harmonii, jednostka zacznie wierzyć, że dotarła do najwyższego
nieba. Ludzie mogą łatwo przywiązać się do życia astralnego, ponieważ mogą mieć wszystko, czego zapragną,
i nie zastanawiają się nad wyruszeniem dalej. Trwa to, aż w końcu dociera do nich, że życie to coś więcej niż
ich astralne niebo.
Literatura religijna na Ziemi zawiera relacje o miastach astralnych, ponieważ autorzy mieli doświadczenia
poza ciałem, kiedy je tam zabierali. Kilka dni przed opuszczeniem Wenus i Planu Astralnego mój wujek zabrał
naszą rodzinę na wycieczkę do miejsca zwanego Sahasra-dal-Kanwal i innych części Planu Astralnego. Teraz
mogę łatwo zrozumieć, dlaczego tak wielu ludzi wierzy, że to raj. Można tam znaleźć dowolny krajobraz, jaki
można sobie wyobrazić. Niektóre są bardzo podobne do tych z Ziemi. Ludzie, którzy mają podobny charakter
i te same upodobania, będą mieszkać na tych samych obszarach. Są też piękne krajobrazy, które można
zobaczyć na innych fizycznych planetach naszego systemu. Niższe Plany Astralne przyciągają Dusze z ujemnie
rozwiniętymi stanami świadomości. Można powiedzieć, że to jest miejsce, do którego źli ludzie idą po śmierci
i pomiędzy życiami. Ci, którzy spodziewają się znaleźć piekło z ogniem i siarką, mogą je tam znaleźć, chociaż
jest to tylko tymczasowe. Niższy Plan Astralny jest także domem ohydnych potworów i diabelskich stworzeń
stworzonych przez mniej rozwinięte poziomy świadomości.
Prawie każdy aspekt nauk fizycznych, tak popularnych obecnie na Ziemi, można dość prosto wyjaśnić w
terminach Planu Astralnego. Większość mocy psychicznych ma tam swój początek.
Telepatia, czyli wysyłanie i odbieranie myśli z umysłu do umysłu, jest najpopularniejszą formą komunikacji
na Wenus astralnej, jak również na bardziej zaawansowanych planetach fizycznych, i działa, ponieważ myśli
zachowują się jak fale radiowe. Każda osoba ma niewidzialną barierę, która skrywa tajemne myśli, a ci, którzy
potrafią czytać w myślach, podlegają duchowemu prawu zabraniającemu przekraczania tej bariery.

Projekcja astralna to oddzielenie ciała astralnego od fizycznego w celu tymczasowego przeniesienia części
astralnej w inne miejsce. Jest to niebezpieczna praktyka, jeśli jest kontynuowana przez długi czas. Najlepiej
przejść od projekcji astralnej do Podróży Duszy jak tylko
Machine Translated by Google

możliwy.
Lewitacja, czyli poruszanie obiektów umysłem, jest oczywiście mocą, której używamy na co dzień na Planie
Astralnym. Można się tego nauczyć również na płaszczyźnie fizycznej, ale wymaga to znacznie więcej wysiłku
i dyscypliny.
Wizualizacja to kolejna władza umysłu nad materią; tak jak na Planie Astralnym, tworzy świat każdej
jednostki. Wszystko zaczyna się od wizualizacji, zanim zostanie stworzona, z tą tylko różnicą, że tutaj, w
fizycznym świecie, wymaga to fizycznego wysiłku i fizycznego czasu.
Percepcja pozazmysłowa to użycie naszych dodatkowych zmysłów w ciele astralnym, przyczynowym,
mentalnym, eterycznym i duszy. Zmysły ciała duszy są najpotężniejsze ze wszystkich i nie ograniczają się do
jednej płaszczyzny, jak niektóre inne. Cuda są w rzeczywistości kwestią mocy psychicznych i duchowych
używanych w tym fizycznym świecie.
Proszę jednak pamiętać, że płaszczyzny fizyczne, astralne, przyczynowe i mentalne są światami
ograniczonymi.
Machine Translated by Google

Rozdział szósty

Teutonia

Moja ciocia zawsze trzymała szczególne doświadczenia w rezerwie, zatrzymywała je przede mną, abym zawsze
miała coś nowego w życiu. Nasza wizyta w publicznej sali balowej była jedną z takich wyjątkowych okazji
zaplanowanych przez ciocię Arenę. Dałoby mi to przedsmak naszej kultury, kiedy była jeszcze fizyczna, kiedy ludzie
nie mogli jeszcze samodzielnie lewitować.
Miała to być moja pierwsza podróż do miasta Teutonia, ponieważ był to czas w moim życiu na krótko przed
rozpoczęciem zwiedzania Świątyń Nauki. Chociaż nasza wioska jest blisko, jako dziecko pozwalałam cioci i wujkowi
prowadzić mnie przez doświadczenia, które będę miała, więc nigdy nie odważyłam się sama zobaczyć piękna, o
którym wiedziałam, że tam istnieje.
W mieście właściwie nikt nie mieszka, a jak już kiedyś wspomniałem, ani Teutonia, ani żadne inne miasto Wenus
na Planie Astralnym nie ma handlu ani przemysłu. Nasze miasta to ośrodki kultury, równie urzekające jak te, o
których czyta się w bajkach.
Nie mając w głowie jasnego obrazu tego, jak będzie wyglądała Teutonia, przepełniało mnie wielkie wyczekiwanie,
gdy wszyscy przygotowywaliśmy się na tę okazję. Ten wieczór również okazał się moją pierwszą przygodą w
formalnym przebieraniu się. Ciocia Arena przyniosła do mojego pokoju piękną niebieską sukienkę przypominającą
dżersej z długimi, lejącymi się rękawami i nadrukowanymi na całym ciele puszystymi białymi chmurkami. W
centrum mojej klatki piersiowej było jasne słońce, wysyłające promienie światła i ciepła we wszystkich kierunkach. Kocham to!
Nasz spacer przez wioskę do miasta był sam w sobie nie lada gratką. Moglibyśmy równie dobrze zamanifestować
się przed salą balową, ale wtedy całe to doświadczenie nie byłoby tak przyjemne. Powyżej niebo było koloru
głębokiego pomarańczu z połyskiem różu.
Kilkoro moich znajomych dołączyło do nas, aby docenić piękno krainy fantazji naszych sąsiednich domów, każdy
o niepowtarzalnym designie i otoczony fantastycznymi aranżacjami drzew, krzewów i kwiatów. Często
zatrzymywaliśmy się, by powąchać zapachy naszych ulubionych kwiatów i posłuchać wesoło śpiewających ptaków.
Wraz ze znajomym odległym szumem morza zostaliśmy uraczeni jedną z najwspanialszych symfonii natury. Po
przejściu przez łąki i mały zalesiony teren dotarliśmy do dużego, orientalnie wyglądającego mostu łukowego, który
łączył kanion między naszą wioską a miastem.
W dole wody szaleńczo pędziły do morza.
Jak opisać urzekające piękno, które ujrzałem w swoim pierwszym spojrzeniu na Teutonię? Nasze miasta muszą
być postrzegane, aby je doświadczyć, a nie tylko o nich czytać. Zobaczenie wszystkich świątyń nauki i muzeów w
tym białym i pastelowym mieście było moim pierwszym doświadczeniem z budynkami, które miały więcej niż dwa
poziomy. Moje podekscytowanie rosło, gdy zbliżaliśmy się coraz bardziej przez kwitnące ogrody na całym świecie.

Teutonia to skupisko egzotycznie wyglądających konstrukcji, o tak wspaniałej różnorodności wzorów, że moje
zmysły zostały przytłoczone. Obficie używano wież, kopuł, baniek i piramid; i chociaż większość świątyń była w
pastelowych kolorach, niektóre zostały wykonane z inkrustacji z masy perłowej
Machine Translated by Google

ze złotymi klejnotami. Inne wykonane były z różnych błyszczących metali lub kryształów. Każdy był wyjątkowy i
wyjątkowy.
Sala balowa przypominała gigantyczną lawendową bańkę. Podążyliśmy wąskimi, spiralnymi schodami do wejścia i
weszliśmy, by powitać nas nasi przyjaciele i sąsiedzi, którzy zebrali się na korytarzu. Tam otrzymaliśmy wysadzany
klejnotami klips, który pomagał zapiąć nasze długie, zwiewne sukienki, aby nie latały nam nad głowami. Męskie spodnie
do tańca były dopasowane do kostek i miały styl baloniarski.

Wejście do sali balowej było jak wejście w powietrze i natychmiastowe odpłynięcie. Odebrało mi oddech. Poczułem
się tak, jakbym tańczył głęboko w kosmosie, bo ściany tej gigantycznej kuli wyglądały jak ciemnoniebieskie
rozgwieżdżone niebo, z efektami specjalnymi spadającymi gwiazdami.
Na skraju sali balowej znajdował się balkon, na którym muzycy Teutonii grali najbardziej niebiańską muzykę, jaką
kiedykolwiek słyszałem. Również na balkonie znajdowały się romantyczne ustawienia stołów oświetlonych świecami,
przy których pary siedziały, aby cieszyć się widokami i dźwiękami.
Będąc miłośnikiem tańca, miałam nadzieję, że wieczór nigdy się nie skończy. To było jedno z najbardziej ekscytujących
doświadczeń w moim życiu, bo taniec bez grawitacji dodaje sztuce cudownego wymiaru.
Wielu dorosłych zachowywało się tak jak ja, jakby to była ich pierwsza wizyta w sali balowej. Dobrze było widzieć, że
wszyscy robią coś innego, nie będąc skrępowanymi. Niektóre pary po prostu trzymały się siebie i przewracały na boki i
do góry nogami.
Inni byli zaangażowani w wykonywanie wyszukanych tańców kulturowych. Dzieci dobrze się bawiły, wykonując różne
akrobacje i łącząc się w gigantyczne kręgi.
Wujek Odyn powiedział mi, że sala balowa była bardzo popularna, gdy nasza cywilizacja była fizyczna, przed Wielką
Przemianą, co było bardzo łatwe do zrozumienia. Jednak nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby spróbować unieść się na
własnym tańcu w powietrzu. Rozumiem przez to, że na Planie Astralnym nie próbujemy ochoczo nowych doświadczeń,
dopóki nie zostaną nam one przedstawione lub nie nadejdzie specjalny dzień, taki jak dzisiejszy wieczór w sali balowej.

Żyjąc w nieograniczonym środowisku, musimy uważać, aby nie mieć wszystkich doświadczeń naraz; inaczej
nudzilibyśmy się w połowie życia, które na Planie Astralnym może trwać tysiące lat. (Mój wujek miał grubo ponad tysiąc
lat.) Zawsze zachęcano nas do korzystania z dostępnych udogodnień i cieszenia się w ten sposób życiem razem z
innymi ludźmi.
Wieczorem wraz z ciocią i wujkiem oraz małą grupą dzieci schodziłem na dół budynku. Tutaj znajdował się sklep z
instrumentami Teutonii, w którym wystawiano różne instrumenty muzyczne, które ludzie tworzyli na przestrzeni
dziejów. Niektóre z nich były bardzo niezwykłe, bardzo dziwnie wyglądały, ale mimo to widziałem, jak ewoluowały
instrumenty tamtych czasów.
W drodze do domu moja ciocia i wujek zatrzymali się, aby odwiedzić muzeum, w którym prezentowane były wynalazki
z epoki fizycznej. Zostałem na zewnątrz, aby podziwiać świetliste świątynie dookoła.
W Teutonii nie ma ulic. Wokół budynków wiją się piękne chodniki. Czekałem też na zewnątrz, podczas gdy Arena i Odin
odwiedzili bibliotekę. To tutaj przechowywana jest literatura tworzona przez lud krzyżacki na przestrzeni wieków.
Każdy, kto mieszka w naszej okolicy, mógł dodać własną książkę.

Byłam bardzo zmęczona i czułam, że czekając na zewnątrz i nie wypełniając swojego umysłu zbyt wieloma nowymi
widokami i dźwiękami, łatwiej będzie zachować moje doświadczenia w sali balowej. Ale moje zainteresowanie miastem
wznieciło się i później odwiedzałem je dość często, zwłaszcza Świątynię Sztuki.
Po tańcu tej nocy byłam w czystej ekstazie i kiedy powiedziałam cioci, jaka jestem szczęśliwa, ona
Machine Translated by Google

wspomniał, jak bardzo moja mama też kochała tańczyć. W rzeczywistości była to jedna z jej ulubionych
rozrywek. Zdałem sobie sprawę, że to był pierwszy raz, kiedy ciocia Arena powiedziała mi coś o mojej matce.
Może bała się przywrócić do mojego życia smutne wspomnienia.

Od Areny dowiedziałam się, że podobnie jak moja mama mam wiele cech – kształt mojego ciała, sposób
poruszania się i kształt dłoni. Podobno była piękną kobietą. Jej naturalny wdzięk i sposób, w jaki się nosiła,
zawsze przyciągały uwagę. Moja matka miała jakąś cechę, pewien wyraz jej ciemnych, zielonych oczu, który
intrygował ludzi. I miała taką samą dzielną naturę jak mój wujek Odyn, zawsze troszcząc się o innych
bardziej niż o siebie. Suknia, którą miałam na sobie, powiedziała ciotka z ciepłym uśmiechem, była tą, którą
mama nosiła również jako dziecko i byłam zachwycona, gdy byłam porównywana z tą cudowną kobietą,
która mnie urodziła.
Tej nocy leżałem już w łóżku, siedząc na poduszce, gdy Arena podeszła do drzwi i zapytała, czy może
wejść. — Tak, oczywiście — powiedziałem. Weszła i usiadła obok mnie, pokazując mi małe drewniane
pudełeczko, mówiąc ze śmiechem, że zapomniała o specjalnym prezencie dla mnie, dopóki nie poszła do
swojej sypialni i zobaczyła go tam.
W środku był naszyjnik z pasującą bransoletką i kolczykami, które należały do mojej mamy.
Były dla niej bardzo wyjątkowe i drogie, będąc jednym z pierwszych prezentów od mojego ojca.
Bardzo się ucieszyłam, że moja ciocia chciała, żebym miała drogocenną biżuterię, którą moja mama nosiła
przez tyle lat. I jeszcze bardziej ucieszyłam się, gdy dowiedziałam się, że mój ojciec przysłał mi biżuterię,
żebym ją zatrzymała. Wiele to dla mnie znaczyło, ponieważ był to gest miłości.
Od czasu do czasu mój ojciec pytał Arenę i Odyna, jak się czuję i czy czuję się dobrze. W moje urodziny
wysyłał prezent, ale nigdy nie widziałem go ani nie słyszałem od niego osobiście. To, że przysłał coś, co
należało do mojej mamy, było dla mnie wielkim zaszczytem. Bardzo trudno było mu puścić wszystko, co do
niej należało.
Cóż to był za wspaniały dzień, pełen radości i nowych doświadczeń! Pamiętam, jak kładłem się spać i
śniłem o mojej mamie io moim pierwszym i jedynym dniu z nią.
Wenusjanie noszą małą biżuterię, już dawno zdając sobie sprawę, że w pewnym momencie biżuteria
zaczyna umniejszać urodę osoby, która ją nosi. Nieliczne ubrania, które nosimy, muszą być wyjątkowe i
wykwintne. Każda sztuka jest tworzona z wyczuciem, które z kolei jest przekazywane użytkownikowi.
Biżuteria ma również odzwierciedlać wewnętrzne światło i piękno osoby. Metale i kamienie, które należą
do najcenniejszych i najcenniejszych na Ziemi, są powszechnie używane, ponieważ one również mogą się
zamanifestować na Planie Astralnym.
Tytanie lubią bardzo skomplikowane projekty, a także te bardzo proste. Nie będąc ograniczonym w
zapasach, każdy może dołożyć szczególnych starań, aby stworzyć najbardziej eleganckie, zrównoważone
elementy, jakie można sobie wyobrazić. Nie ma fabryk biżuterii, bo każdy człowiek, będąc wyjątkowym i
kreatywnym, po prostu manifestuje swoją biżuterię, tak samo jak sam tworzy swoje ubrania. Biżuteria jest
zwykle przekazywana z jednej osoby na drugą jako wyraz miłości, a tworzona jest przede wszystkim w taki
sposób, aby była praktycznie niezniszczalna.
Kiedy byliśmy jeszcze cywilizacją fizyczną, badacze kosmosu podróżowali na odległe planety, aby znaleźć
cenne i rzadkie klejnoty i kamienie. Dla kobiety zawsze było to ekscytujące przeżycie, gdy jej mąż wracał z
podróży z rzadkim, niespotykanym kamieniem lub metalem.
Na specjalne okazje zakładamy nakrycia głowy wykonane z naturalnych rzeczy, takich jak kwiaty, liście,
pióra i koraliki. Przypuszczam, że to od nas Indianie amerykańscy otrzymali swoje pomysły na temat
Machine Translated by Google

stroik. Wiem, że podróżnicy kosmiczni z Wenus byli tymi, którzy wprowadzili wczesnych Aborygenów do kukurydzy i
słoneczników przywiezionych z naszej rodzinnej planety.
W rzeczywistości jesteśmy bardzo sentymentalnymi i romantycznymi ludźmi, co jest szczególnie prawdziwe,
ponieważ żyjemy na płaszczyźnie emocji. Szczęście w naszym życiu odnajdujemy głównie w drobnych rzeczach
życiowych, codziennych radościach, takich jak ten wspaniały prezent od mojego ojca.
Ciocia Arena była zawsze szczęśliwą osobą, zawsze widziała dobro we wszystkim, zwłaszcza w ludziach. I miała
wspaniały sposób na uspokojenie tych, którzy byli zdenerwowani, i odprężenie tych, którzy byli zdenerwowani i
zdenerwowani. W tym, co trzeba było zrobić, nie spieszyła się i zrobiła to dobrze.
Nauczyłem się od niej mojego zmysłu organizacji. W naszym domu wszystko miało swoje miejsce.
Arena uwielbiała proste i naturalne otoczenie naszego domu. Oczarowana pięknem natury, nie mogła obejść się
bez swojego wewnętrznego ogrodu i setek roślin, które zdobiły pokoje naszego domu. Uwielbiała spędzać część
każdego dnia na dworze, pielęgnując kwiaty i kwitnące drzewa. Lubiła pracować rękami.

Moja ciocia i wujek cieszyli się różnymi twórczymi zainteresowaniami, podobnie jak prawie każda osoba w
społeczeństwie Wenus. Oprócz pracy naukowej, która zajmowała mu większość dnia, wujek Odyn był znakomitym
rzeźbiarzem, rzeźbiarzem i muzykiem, by wymienić tylko kilka talentów. Ciocia Arena była również utalentowana w
rzeźbieniu. Wiele z posągów i fontann w naszym ogrodzie to projekty podjęte przez nich obojga. Dwie z naszych
czterech sypialni zostały odłożone na bok jako osobne miejsca do pracy, po jednej dla każdej, trzecia była wspólną
sypialnią.
Podczas gdy gra na harfie i flecie była jedną z jej osobistych radości, projektowanie i tworzenie zabawek
edukacyjnych było jednym z jej wkładów w świat. Poświęciła się opracowywaniu nowych zabawek, które zarówno
uczyłyby, jak i bawiły dziecko. Wiele na tym zyskałem, ponieważ ona również testowała swoje wynalazki w domu,
zanim wysłała je do Muzeum Astralnego.
Arena była również znana w Teutonii z projektowanych przez siebie ubrań. Chociaż każdy projektował i manifestował
własną odzież, sporo osób, znudzonych własnymi pomysłami, zwróciło się do niej, ponieważ była dobra w tworzeniu
nowych projektów i materiałów. Główną troską mojej ciotki zawsze było dopasowanie do charakteru osobowości
każdej osoby.
Ubrania Venusian są zazwyczaj luźne i lejące się w stylu, a często też prześwitujące, wykonane z materiałów, które
zawsze są przyjemne w dotyku i bardzo wygodne. Do pewnego stopnia nasi ludzie są sensualistami, ale nie na tyle,
by powstrzymywać rozwój duchowy.
Ponieważ każda osoba jest tak indywidualistyczna w eksperymentowaniu z różnymi stylami sukienek, spodni, szat
i sukni, nigdy nie ma trendu w modzie. A ponieważ wszystko, co można sobie wyobrazić, może stworzyć każda osoba,
każda sukienka jest wyjątkowa. W przypadku pań sukienki na całą długość są w naszej kulturze powszechne. W
przypadku mężczyzn popularne są balonowe spodnie i szlafroki. To nie jest trend w modzie, ale pojawia się, ponieważ
jednostki są przyciągane przez ich poziomy rozwoju świadomości.
Gdybyś odwiedził wioskę wenusjańską, zauważyłbyś, że wiele osób ma jedną wspólną cechę w ich ubiorze. Każdy
nosi sandały, które są bardzo wygodnym i pięknym obuwiem, ponieważ naturalny kształt stopy jest widoczny i
ozdobiony, a nie ukryty. To przeniesienie z naszej fizycznej ery. Podeszwy naszych sandałów są cienkie jak papier,
dzięki czemu czujemy trawę i sprężyste podłoże naszego naturalnego otoczenia, a jednocześnie są wykonane z
nieprzenikliwej tkaniny, która chroni stopy. Topy sprawiają, że każda para sandałów jest wyjątkowa. W zależności od
gustu paski mogą mieć dowolny kolor, szerokość i wzór. Ciocia Arena i ja lubiłyśmy delikatne ramiączka o prostych
wzorach i kolorach, które podkreślałyby piękno naszej sukienki.
Machine Translated by Google

Będąc taką wielbicielką piękna natury, moja ciocia zaprojektowała dla nas obojga sukienki, które reprezentowały
żywioły. Na przykład słoneczna sukienka błyszczała i była pomarańczowa jak nasze słońce. Na plecach wyszyte
było płonące słońce promieniujące ciepłem i światłem we wszystkich kierunkach. Sukienka wodna miała nadruk
przedstawiający wodospad z musującą, kaskadową wodą; podczas gdy sukienka w chmurki była puszysta,
puszysta i biała. Księżycowa sukienka była szczególnie piękna ze swoim niebiesko-białym blaskiem. Była to
pełna sukienka z długimi, bufiastymi rękawami i opadała na podłogę spod biustu. Jedną z moich ulubionych
była sukienka w motyle, która była aksamitna i miała ten sam wzór, którego natura używa do ozdabiania
prawdziwych motyli. Kiedy dorosłam, nosiłam ją na wielu moich wycieczkach plenerowych w pobliżu Teutonii, a
także szyfonową sukienkę, która wyglądała jak kolorowe liście
jesienne drzewo.

Kiedy skończyłem sześć lat, moi przyjaciele i ja cieszyliśmy się całymi dniami zwiedzając góry Kumli, które
wznoszą się między Teutonią a morzem. Biwakowanie i poznawanie nowych przyjaciół z sąsiednich wiosek dało
mi trwałą miłość do natury. Ale najbardziej pokochałam tę złotą plażę. Zadowalałem się po prostu siedzeniem
tam dzień po dniu twarzą do morza i chowaniem stóp w kryształkach złotego piasku. Często pojawiałem się
tam wcześnie rano, aby rozkoszować się słońcem i podziwiać oślepiający blask plaży rozciągający się prawie po
horyzont po obu stronach mnie, gdy patrzyłem na morze. Wpatrywałem się w fale rozbijające się wzdłuż brzegu
i ciemnoniebieskie i fioletowe wody za nimi. Muzyczne odgłosy morza i muszli były po prostu czarujące. Tak,
nawet te ładne muszle wydawały własną muzykę, kiedy leżały tu i tam wzdłuż plaży.

Moją uwagę przykuło również piękno fioletowych, czerwonych i niebieskich gór. Te niebiańskie kolory i dźwięki
się skończyły.

Niebo w górze było morzem ciągle zmieniających się jasnych kolorów, a na pomarańczowo-różowym tle było
jaskrawo pomarańczowe słońce i chmury. Samo niebo odpowiadało na myśli ludzi żyjących poniżej. Gdyby ktoś
wolał lawendowe niebo nad swoim domem, tak by było.
Za plażą rosła gęsta dżungla z wszelkiego rodzaju egzotycznymi drzewami i kwiatami. Tuż za nimi były początki
gór Kumli i zjazd w dolinę, w której domy założyło wielu mieszkańców Teutonii.

Zawsze podobały mi się ptaki i zwierzęta, które dotrzymywały mi towarzystwa na plaży, i wyobrażam sobie, że
one też lubiły moje towarzystwo. I uwielbiałem marzyć, patrząc na morze. Głównie zastanawiałem się nad moim
ojcem i matką i odtwarzałem w myślach, jak oni wyglądali. Ojciec poprosił Arenę i Odyna, aby nie rozmawiali ze
mną o nim i uszanowali jego życzenie. Często zastanawiałem się nad swoim dzieciństwem i zastanawiałem się
nad swoją przyszłością.
Od czasu do czasu widywałem małą szklaną łódkę bąbelkową przemykającą po wodzie, a moje oczy podążały
za nią, aż przestała być widoczna. Jego jedynymi kolorami były kolory ludzi siedzących w środku. Żaglówki były
również popularne ze względu na ich wdzięczny, ładny kształt.
Siedząc tam na plaży często śpiewałem piosenki o tym, jak się czuję, albo grałem na harfie dla moich przyjaciół,
którzy z kolei grali dla mnie na swoich ulubionych instrumentach. Moi najlepsi przyjaciele, Zemura i Neyma,
dołączyli do mnie w tańcu, takim jak taniec wszechświata. Był jednym z moich ulubionych, ale też jednym z
najtrudniejszych do opanowania.

Doniosłym wydarzeniem, które wielokrotnie miało miejsce w naszym życiu, była coroczna podróż do miasta
Retz, aby zobaczyć i usłyszeć przemówienie mistrza mądrości. Faktycznie spotkanie z nim było dla nas bardzo
szczególne, mimo że istnieje wewnętrzna komunikacja potężniejsza niż telepatia. Zbliżała się ta pora roku i
wkrótce rozpocznie się nasza piesza wędrówka do Świątyni Mądrości.
Przypominam sobie, że na jednym z seminariów Mistrz mówił o różnicy między prawdą a jednostką
Machine Translated by Google

który podaje prawdę. „W światach fizycznych i na wielu planetach, jak również w światach duchowych, są
nauczyciele duchowi. Mają wiele prawdy do przekazania. Ale kiedy nauczyciel jest czczony i uważany za ważniejszy
niż słowo, prawda jest często gubiona. Ludzie muszą się nauczyć, że prawda jest ważniejsza niż ten, kto jest
kanałem dla prawdy”.
Zgodnie z Prawami Najwyższego Bóstwa, każda osoba stara się sama osiągnąć mistrzostwo. To jest cel Mistrza
dla nas wszystkich, a także nasz cel. Niewiele jest nauk, które naprawdę zachęcają i prowadzą uczniów do zostania
Mistrzami Mądrości, zwłaszcza na Ziemi, gdzie tak wiele nauk przekazuje tylko pewną ilość prawdy lub wcale.
Przeładowani rytuałami i przesądami ludzie są prowadzeni do czczenia duchowego przywódcy i przestrzegania
praw ustanowionych przez człowieka.
Na nadchodzące seminarium planowaliśmy z przyjaciółmi zrobić taniec o równowadze duszy. Przedstawiałoby
duszę wchodzącą do niższych światów i będącą odrębnymi biegunami, mężczyzną i kobietą, dawcą i odbiorcą.
Bratnia dusza nie jest kolejną jednostką gdzieś tam na świecie czekającą na ciebie. Jest to druga część jednej Duszy
po polaryzacji. Dusza inkarnuje się w dowolnym momencie jako mężczyzna lub kobieta i uczy się radzić sobie z
cechami męskimi lub żeńskimi w każdym wcieleniu.

Są chwile, kiedy Dusza osiąga stan neutralny, w którym męskie i żeńskie cechy wcielenia są bliskie zrównoważenia
się nawzajem. Dopóki Dusza nie stanie się świadoma duchowo, jest to stan tymczasowy. Równowaga utrzymuje
się na zawsze, gdy łączą się bratnie dusze, a jednostka uświadamia sobie swoją tożsamość jako niespolaryzowana
dusza. Jest to samorealizacja, która ma miejsce na płaszczyźnie duszy.
Nasz taniec przedstawiał tę oryginalną separację i ostateczną równowagę, ponieważ dziewczyna i chłopiec
reprezentują dwie bratnie dusze. Zaczęło się od tego, że siedzieliśmy razem plecami do siebie na podłodze, związani
razem, gdy różne kolory płaszczyzn poruszały się w górę za nami, reprezentując podróż Duszy w dół do niższych
światów. Najpierw był fioletowy dla Planu Eterycznego, potem niebieski dla Mentalnego i złoto-pomarańczowy dla
Przyczynowego. W końcu pojawił się różowy dla Astralu i zielony dla Planów Fizycznych. Następnie wstaliśmy,
rozdzielając się i poszliśmy w różnych kierunkach indywidualnie, wyrażając nasze myśli i uczucia. Raz na jakiś czas
spotykaliśmy się, żeby dotknąć dłoni lub palców, a czasami całkowicie się objąć, ale tylko na chwilę.

Pod koniec tańca Mistrz wyszedł i uniósł ręce i ramiona w górę, podczas gdy dwie bratnie dusze usiadły razem w
równowadze u stóp Mistrza. Często ćwiczyliśmy ten taniec w oczekiwaniu na zbliżającą się podróż do Retz.

To właśnie na plaży, tuż przed seminarium, poznałem mojego nowego przyjaciela Rimja. Każdego dnia był tam
mniej więcej w tym samym czasie co ja, w swoich znajomych balonowych spodniach i fioletowej szacie ze złotym
paskiem przypominającym sznur. Na początku nie rozmawialiśmy. Po prostu usiedliśmy razem na złotym piasku i
wpatrywaliśmy się w fioletową i niebieską wodę lub na siebie nawzajem.
Dobrze pamiętam jego ciemnoniebieskie błyszczące oczy, kręcone ciemnoblond włosy i długi prosty nos.
Najbardziej podobał mi się jego czarujący, krzywy uśmiech. Rimj i ja bardzo się kochaliśmy, nawet w naszym
młodym wieku. Włączyliśmy się we wszystko, co robiliśmy, a moja ciocia, wujek i dziewczyny również się nim
cieszyły. Często wspinaliśmy się razem na góry Kumli i siadaliśmy na najwyższym szczycie, słuchając wiatru
pędzącego przez dolinę i odbijającego się echem od klifów. Następnie w drodze do domu zbieraliśmy dla siebie
kwiaty na pamiątkę wspólnych radości.

Rimj i ja często rozmawialiśmy o naszym życiu i przyszłości oraz oczywiście o naszych występach na nadchodzącym
seminarium. Rimj przygotowywał się do zaśpiewania pieśni o duchowej miłości, którą sam napisał.
Machine Translated by Google

Nadszedł dzień naszej wspaniałej podróży do Retz i byłem bardziej podekscytowany niż kiedykolwiek wcześniej.
Jako młodsze dziecko zawsze postrzegałam to coroczne wydarzenie jako rutynową część naszego życia, ponieważ
byłam zbyt młoda, by docenić piękno wszystkiego. Teraz miałem dziwne, ale mile widziane uczucie, że to miał
być bardzo szczególny czas w moim życiu i że było dla mnie ważne, aby chłonąć piękno Retza i dreszczyk emocji
związany z oglądaniem Rami Nuri (Mistrza).
Pieszo wycieczka do Retz trwa kilka dni, więc zawsze pakowaliśmy dużo ubrań. Specjalnie na seminarium
każdy zaprojektował całą garderobę wokół własnego, indywidualnego tematu. Ta coroczna podróż była tradycją
w naszej kulturze, sięgającą czasów, gdy nasza cywilizacja była fizyczna i chociaż bardzo łatwo moglibyśmy
zamanifestować się w Retz, nie byłaby to tak wielka przygoda i mniej kompletne doświadczenie.

Ludność Teutonii i wiosek w wielu częściach Wenus wyjechała w swoim czasie i szła własnym tempem.
Poprosiłem, aby Rimj i Zemura podróżowali z nami. Gdy tylko zebrali się ich rodzice, Arena i Odyn, ruszyliśmy w
drogę.
Retz leży w przeciwnym kierunku niż Świątynie Teutońskie, za Górami Kumli, na które Rimj i ja tak często się
wspinaliśmy. Podróżowaliśmy przez jaskinię, naturalne przejście przez góry, które odkryto przed Wielką
Przemianą. Znajdowały się tu podziemne baseny i wodospady, fantastyczne formacje skalne i dziwnie
wyglądające zwierzęta.
Ogólnie było bardzo cicho i echem, i mogliśmy tworzyć najpiękniejsze dźwięki za każdym razem, gdy
intonowaliśmy lub śpiewaliśmy. Przekraczanie przepaści po wąskich plecionych mostach linowych było dla nas
dzieci szczególną przygodą.

Dzień później wynurzyliśmy się z gór Kumli, aby zobaczyć przed sobą rozległą równinę kwiatów, wszystkich
odmian i kolorów wspaniałych kwiatów. Dołączyły do nas tysiące osób. Drogi były teraz zatłoczone pięknymi
podróżnikami, wesoło ubranymi i niosącymi swoje kolorowe ładunki. Moja własna suknia była białą suknią ze
złotymi nićmi i złotym paskiem przypominającym sznur.
Następnie natknęliśmy się na gęsty i cichy las z ogromną różnorodnością wysokich drzew z wielu różnych
planet. Były tam sekwoje, sosny, jodły, klony i inne, których nie znaleziono na Ziemi. Idąc przez las mieliśmy
cenny zwyczaj, żeby nie rozmawiać i nie hałasować, tylko słuchać odgłosów ptaków i zwierząt, chrzęstu naszych
stóp w wilgotnej glebie i spokojnej ciszy. Zapachy ziemi i mchu były niezapomniane, podobnie jak ostre drzewa
i kwiaty.

Głęboko w lesie dotarliśmy do małej wioski, w której kilka rodzin stworzyło ogromne, rozległe domy z bujnymi
ogrodami. Była to jedna z wielu wiosek Wenus, które nie mają nazwy.

Ponieważ zaczęło się ściemniać, postanowiliśmy zostać na noc w wiosce. Postawa tam ludzi wobec obcych jest
taka, że jeśli ktoś przybywa z potrzebą, to jest ona spełniana bez wątpienia.
Każda osoba ufa wszystkim innym i oferuje im taką samą gościnność, jaką otrzymałby ktoś z rodziny.

O świcie zjedliśmy razem „śniadanie”, zanim ruszyliśmy w drogę, chociaż to nie było jedzenie, które jedliśmy.
Nazywamy to śniadaniem, ponieważ świadome wspólne przyjmowanie energii przypomina posiłek. Siedząc w
kręgu i zamykając oczy, wzięliśmy głęboki oddech i wizualizowaliśmy energię wciąganą przez każdy por. To było
naprawdę bardzo stymulujące śniadanie!
Za lasem było jeszcze jedno pasmo gór, o wiele za wysokie, żebyśmy mogli je przekroczyć. Omijając je,
przeszliśmy przez pustynię i napotkaliśmy kolejną grupę gór, w których leży niesamowita
Machine Translated by Google

Płaskowyż. Wspinając się po stromym zboczu dotarliśmy do Równiny Wody, prawie całkowicie jałowej, płaskiej powierzchni
niebieskiego, fioletowego i zielonego marmuru. Tu i tam porozrzucane były kamienie. W niektórych częściach równiny
ziemia wyglądała na wypchniętą, a inne były dość szorstkie, z uskokami i szczelinami.

Równina Wody była dziwna, ponieważ wszystko wyglądało na tak wysuszone i suche, a powietrze wypełniała
nieprzyjemna wilgoć. Patrząc w dół, w szczeliny i szczeliny, widzieliśmy pędzącą wodę, a były miejsca, gdzie równina
zapadła się na kilka cali i była wypełniona kałużami wody. W klifach otaczających równinę znajdowało się kilka wodospadów.
Sama równina została podniesiona, aw wielu miejscach spłynęła woda.

Wiele spektakularnych widoków na Ziemi można by nazwać cudami natury, ale mieszkańcy Wenus przyjęli je jako część
piękna dzieł Stwórcy. Nie wydawały się tam tak spektakularne, bo kiedy piękno otacza nas na co dzień, nie znaczy to aż
tak wiele. Wielkie cuda są uważane za oczywiste, ponieważ są wszędzie.

Za tym płaskowyżem krajobraz zamienił się w górskie zielone wzgórza i trawiaste pofałdowane łąki. Ilekroć dotarliśmy
do tego punktu, wiedzieliśmy, że niedługo zobaczymy bujną zieloną dolinę, w której leży Retz. Pod nami, w oddali, byłaby
czarująca, otoczona murami stolica naszej planety. Retz to okrągłe miasto, prosty krąg fantastycznie wyglądających
świątyń, kwitnących ogrodów, fontann i pięknych posągów. Oglądając miasto z góry mogliśmy zobaczyć, jak budynki i
chodniki przybierają kształt podwójnego krzyża.

Retz jest otoczony wysokimi białymi, świetlistymi ścianami z marmuru z odcieniami świetlistego bladoniebieskiego.
Wraz z strzelistymi wieżami po obu stronach mamutowych rzeźbionych drewnianych drzwi, główna brama łukowa
przypomina twarz potężnej katedry w stylu, który można znaleźć w Anglii na Ziemi. Gdy nasza grupa zbliżała się do miasta,
mogliśmy zobaczyć szczyty kilku wyższych świątyń. Miasto emanowało wibracjami, które nas oczarowały. Bez względu na
to, jak często tu byliśmy, jego piękno przytłaczało nas każdego roku.

Retz jest zupełnie niepodobne do żadnego miasta na Ziemi, ale przypomina miejsce, o którym można przeczytać w
fantastycznych opowieściach tutaj. To fantastyczny pokaz najbardziej harmonijnej i zrównoważonej architektury, jaką
można sobie wyobrazić. Jako stolica Wenus, Retz jest duchowym miastem Świątyń Nauki poświęconych duchowym
naukom oraz sztuce i nauce.
W przeciwieństwie do większości miast Wenus, które są ośrodkami wyłącznie kultury i nauki, Retz ma wielu mieszkańców.
Wśród nich są mistrzowie wiedzy.
Istniejące na Ziemi świątynie są w rzeczywistości kiepskimi kopiami świątyń w duchowych miastach na wyższych
płaszczyznach. Musimy pamiętać o prawdzie o kreatywności, że jest ona niczym innym jak wrażliwością na to, co już
istnieje na wyższych płaszczyznach bytu. Jednak najpiękniejsze budynki na fizycznych planetach nigdy nie mogą się równać
z pięknem tych w innych światach.
Każda świątynia na Retz jest wyjątkowa, ma swój własny charakter, co odzwierciedla się w projekcie. Najczęściej
stosowanymi materiałami dekoracyjnymi są szlachetne i rzadkie klejnoty oraz metale, takie jak złoto, srebro, diamenty,
rubiny, szmaragdy, jadeity i perły. Są one obficie inkrustowane wewnątrz i na zewnątrz, wokół okien i drzwi, na schodach,
sufitach i podłogach, a cały budynek może być wykonany z cennych materiałów, ponieważ to, co jest pożądane, jest po
prostu manifestowane w razie potrzeby. Kiedy pisarze religijni ziemscy używają słów „ulice ze złota” w opisie swoich
doświadczeń, mają na myśli miasta astralne, takie jak Retz.

Podobnie jak w Teutonii, większość podstawowych kształtów została obficie wykorzystana przy tworzeniu Retza. Są kule,
Machine Translated by Google

sześciany, piramidy, kopuły, cylindry, stożki i inne. Istniały style podobne do niektórych z najwspanialszej
architektury Ziemi, a inne style można znaleźć tylko na innych fizycznych planetach, nieznanych Ziemi. Była
tam świątynia zbudowana w kształcie piramidy. Był pokryty jasnym srebrem i raczej mały. Nie miałem okazji
zobaczyć, co jest w środku. Jednym z budynków, które eksplorowałem, było muzeum rzadkich zwierząt
morskich z różnych planet w fizycznym wszechświecie. Była to ogromna, bladoniebieska, świetlista kula bez
okien i drzwi, przezroczysta od wewnątrz. Świątynia, którą naszkicowałem, była kulą z ciemnoniebieskiego
kryształu spoczywającą na czterech wysokich wspornikach ze srebrzystego metalu. Kilka okien biegło w górę
każdego z podpór bazowych, które w sumie wyglądały jak bok wklęsłej soczewki w widoku z boku. Piękno tej
świątyni trudno opisać słowami.

Kolejną świątynią, na którą lubiłem patrzeć, był sześcian wykonany w całości z nieoszlifowanego ametystu ze
srebrnymi krawędziami. Łukowate mahoniowe drzwi były dziełem sztuki. Każdy panel miał misterną rzeźbę
owoców i był bardzo kolorowy. Kilka łukowych okien tego budynku zostało wykonanych z fioletowego, żółtego
i białego szkła przypominającego perłę w abstrakcyjny wzór. Z tyłu znajdowały się spiralne schody prowadzące
do wejścia na drugie piętro. Pnącza zwisały z krawędzi dachu.
Jest to bardzo powszechne w Retz, gdzie często mają drzewa i ogrody rosnące na płaskich dachach.
Jedna z głównych struktur tutaj, Świątynia Złotej Mądrości, istnieje jednocześnie zarówno w fizycznym mieście
Retz (odpowiednik wyższej gęstości fizycznej Ziemi), jak i tutaj, na Planie Astralnym. Jest to okrągły budynek
wykonany głównie ze złota i marmuru. Podstawa jest z błękitnego marmuru z białymi i fioletowymi smugami.
Kilka kroków dookoła prowadzi do głównego poziomu. Płaski marmurowy dach podtrzymuje wyciągniętymi
rękami sześćdziesiąt złotych filarów w kształcie istot duchowych.
Te posągi mają niezwykle smukłą talię i przedstawiają równowagę między polaryzacją męską i żeńską. Tutaj
znajdują się kryte ogrody i baseny otoczone wygodnymi ławkami.
Samo uchwycenie duchowego doświadczenia seminarium w słowach jest bezużyteczne. Nasze seminarium
było wspólnym doświadczeniem, w którym uczestniczył każdy. Wygłoszono wiele przemówień na tematy
duchowe i chociaż wiele z nich się pokrywało, nie było powtórzeń, ponieważ każdy mówca, będąc wyjątkowym,
dawał nam świeże spojrzenie. Były przedstawienia muzyczne i poezja, pokazy sztuki i przedstawienia, było
wiele tańców i piosenek.
Nasz taniec okazał się wielkim sukcesem, jak każdy inny występ, ponieważ oddane mu były nasze serca,
umysły i dusza. Wszystko było doceniane i cieszyło się tym, czym było.
Jednym z najważniejszych momentów seminarium, które zapamiętałem, była jedna szczególna przemowa,
której wielu z nas nie zrozumiało w pełni dopiero później, po chwili namysłu. Dopóki istnieje człowiek, zawsze
będzie pytanie, dlaczego świat jest taki, jaki jest. Tu na Ziemi wierzysz, że wszystko składa się z atomów, które
są niczym innym jak pewną liczbą dodatnich i ujemnych ładunków energii. Ale co sprawia, że rzeczy są
różnorodne i co je łączy?
Odpowiedź leży w umyśle. Człowiek tworzy swój własny świat na Planie Fizycznym mocą myśli. Świat jest
stworzony, aby odzwierciedlać zbiorową myśl człowieka. Umysłowe obrazy tego, jak wyglądają drzewa, są
przekazywane z pokolenia na pokolenie, a te myślowe oczekiwania powstrzymują drzewa przed zmianą. Kiedy
zmieniają się jego mentalne obrazy, mogą się również zmienić.
Kiedy ktoś mówi „To nie jest możliwe”, mówi z ograniczonym sposobem myślenia.
Wszystko jest możliwe, ale człowiek ogranicza się z niewiedzy. Wtedy ma ograniczony świat, który jeszcze
bardziej ogranicza jego myśli i jeszcze bardziej ogranicza świat. Świat człowieka nigdy nie zmieni się, jeśli nie
zmieni on swoich myśli.
Kiedy wejdziesz do rodziny lub dołączysz do partnera, aby utworzyć jednostkę rodzinną, stworzy się silniejsza
Machine Translated by Google

dla tej rodziny, co ma być, w zależności od tego, czego pragnie silniejszy. A jeśli ta osoba jest zdezorientowana, to
masz zdezorientowaną rodzinę, zdezorientowane dzieci i zdezorientowany sposób życia.
Nie powinniśmy winić innych za ograniczanie ich światów. Jeśli mają bezpieczeństwo, zorganizowany umysł i
sposób życia, może to być spowodowane tym, że doświadczyli czegoś przeciwnego w innych życiach i reagują
strachem na coś. Patrząc na ogólny obraz rozwoju Duszy poprzez doświadczenie, nie ma miejsca na obwinianie
lub osądzanie, tylko zrozumienie.
W tym przemówieniu mówca odnosił się do Ziemi i oczywiście do tego, jak kiedyś wyglądało życie na Wenus.
Wszystko to zostało powiedziane, pamiętając, że ograniczony świat to tylko krok w kierunku nieograniczonego
świata i nieograniczonego bytu.
Pomiędzy funkcjami zbieraliśmy się w grupy zgodnie z naszymi zainteresowaniami, co jest bardzo łatwe dzięki
naszej zdolności odbierania myśli. W nocy spaliśmy gdziekolwiek chcieliśmy, czy to w jednej ze świątyń w mieście,
czy na zewnątrz w jednym z wielu ogrodów kwiatowych. Byliśmy tak zaangażowani w samo seminarium i wszystko,
co się działo, że trudno było się oderwać i zwiedzić miasto.
Prawdą jest, że większość ludzi, łącznie z Wenusami, traktuje wiele z piękna życia jako coś oczywistego, dopóki
nie jest już z nimi. Po tym, jak ostatni raz widziałam Retza, żałowałam, że nie przesiąknęłam tym pięknem. Wtedy
to była normalna część mojego życia. Teraz tęsknię za tym tak bardzo, że trudno to znieść.

Mistrz mówił nam o Najwyższym Bóstwie, o tym, jak stworzyło Ono równe wszystkie Dusze i jak nierówność
zaczęła się w ludzkim umyśle. Człowiek na Planie Fizycznym musi jeszcze nauczyć się żyć i akceptować inne osoby.

Na wielu planetach ludzie mieli problemy z zaakceptowaniem siebie nawzajem, ponieważ nie wiedzieli nic o
Bóstwie ani Duszy, ani o życiu więcej niż jednego życia. Wyjaśnił, że wiele ludzkich zmagań wynika z wiary w tylko
jedno życie. Po śmierci jest tak przerażony, że wkrótce pociąga go do odrodzenia i bardzo niewiele rozwija się
duchowo. I potrzeba wielu wcieleń, aby dorosnąć do zrozumienia, które wszyscy na Wenus i nieliczni na Ziemi
mamy szczęście mieć.
Nie krytykując innych za ich poziom świadomości, ale rozumiejąc i akceptując ich takimi, jakimi są, pomagamy
im się rozwijać. Dzieląc się chętnie naszą miłością i wiedzą z innymi, zamiast używać jej jako narzędzia do
zwiększenia mocy, z kolei otrzymujemy to samo od Najwyższego Bóstwa.

Mistrz zakończył swoje przemówienie, odpowiadając pytającemu, który zastanawiał się, dlaczego absolutna moc
nie zepsuła Najwyższego Bóstwa. Odpowiedź była taka, że Najwyższe Bóstwo nigdy nie rości sobie absolutnej
mocy. Jest dzielona przez całą duszę i jest rozdzielona równo we wszystkich rzeczach. Zastanowiłbym się nad tymi
rzeczami i wszystkimi rzeczami, które chciałbym wiedzieć.
W miarę upływu czasu wszechświat fizyczny stawał się coraz bardziej intrygujący. Nasi ludzie często wysyłali
błogosławieństwa na Plan Fizyczny i na Ziemię z powodu wielkiego cierpienia, które się tam dzieje. Myśl o Ziemi
wniosła smutek do naszego życia. Przypomniałem sobie, że spędziłem wiele przeszłych żyć na Ziemi i zdałem sobie
sprawę, o ile przyjemniejsze było to życie na Wenus. Niemniej jednak odczuwałem dziwny pociąg do Ziemi i Planu
Fizycznego, ale w tej chwili nie byłem świadomy, co to jest
Oznaczało.

Później, po powrocie do Teutonii, Arena i Odyn pewnego wieczoru w „Czasie Studiów” przekazali mi wiadomość
o rozmowie, jaką odbyli z Mistrzem na seminarium. Istniała duża szansa, że wkrótce dokonam ważnego wyboru
dotyczącego mojego życia. Miałbym okazję opuścić Wenus i zamieszkać z rodziną w fizycznym wszechświecie.
Wynikało to z moich zapisów
Machine Translated by Google

że w fizycznym świecie istniała znaczna karma, którą mogłem spotkać. W przyszłości znowu będę musiał żyć w
fizycznym wszechświecie. Ale miałem szczęście. Gdybym miał iść w tym życiu, byłbym w stanie lepiej wytrzymać
próby, z którymi się zmagałem. Gdybym czekał na odrodzenie się tam, mój czas w światach fizycznych mógłby
przedłużyć się do tysięcy lat.
Mój wujek powiedział, że niedługo udamy się w specjalną podróż do Retz, aby zobaczyć, czy rzeczywiście jest
możliwe opuszczenie astralu jako dziecko, aby udać się bezpośrednio do świata fizycznego i czy złamie to
jakiekolwiek prawa duchowe. Byłem oczywiście podekscytowany, ponieważ Mistrz nie miał zwyczaju rozmawiać
bezpośrednio z osobami prywatnymi.
Kilka dni później, siedząc na ławce, wróciłem myślami do jednej wyjątkowej osoby, którą widziałem w Retz. W
pewnym sensie był mi znajomy, a mimo to był nieznajomy. Wyczułem, że nie mieszkał na Planie Astralnym, ale
wywodził się z fizyczności. Był niskim, ładnie wyglądającym młodym mężczyzną, około dwudziestki, z ładnymi
niebieskimi oczami. Widziałem go kilka razy, a także ciemnobrodego faceta. Spojrzał na mnie raz, wpatrując się
we mnie przez kilka chwil. To było wszystko. Ale w tym spojrzeniu było coś, co pozostawiało wiele niedopowiedzeń,
a ja nie miałem pojęcia, co to było. Zastanawiałem się, czy kiedykolwiek jeszcze go zobaczę i dlaczego to ważne,
żebym go w ogóle widziała? Nie wiedziałem.

Arena szczególnie powiedziała mi, żebym oczyściła swoje myśli i była bardzo dorosła. To było niezwykle ważne.
Oboje powiedzieli, że nie muszę dokonywać wyboru tylko po to, by zrobić to, co inni uważają najlepiej, albo
przeżyć przygodę, ponieważ jeśli tak zechcę, mogę zostać w domu do końca życia. Bardzo mnie kochali i
uświadamiali mi ten wybór tylko dla mojego dobra, bo takie możliwości nie zawsze były dostępne.
Machine Translated by Google

Rozdział siódmy

Twórcze życie

W porównaniu z życiem, jakie znamy na Ziemi, niektóre fizyczne planety są jak krainy fantazji. Życie na Wenus
wydaje się prawdopodobnie jeszcze bardziej fantastyczne i niewiarygodne, ponieważ istnieje dodatkowy wymiar
bycia na Planie Astralnym rzeczywistości i istnienia.
Jeśli potrafisz sobie wyobrazić, jak trudno byłoby zrozumieć życie na Ziemi z jednej książki, zrozumiesz, jak trudno
jest zrozumieć życie na Wenus i na Planie Astralnym, czytając tylko tę autobiografię.

Jednym ze sposobów patrzenia na nasze przejście do astralnego jest myślenie o tym jako o naszej dobrej karmie.
Ponieważ podczas naszej negatywnej epoki żelaza nauczyliśmy się żyć w harmonii, a nie w konfliktach i wojnach,
wychowano nas, by cieszyć się naszą kulturą na piękniejszym poziomie, aż do początku następnego Złotego Wieku
na naszym poziomie fizycznym.
Wenus (astralna) ma dokładnie takie same miasta i krajobrazy, jakie miała fizyczna planeta w czasie Wielkiej
Przemiany. Świątynie Teutońskie zostały zaprojektowane i zbudowane, gdy miasto było fizyczne, przez Mistrzów
każdego przedmiotu i zostały odtworzone na Planie Astralnym. Nasze domy oczywiście zmieniały się na przestrzeni
lat wraz ze zmieniającymi się gustami ludzi.
Gdy nasza kultura weszła w wymiar astralny lub płaszczyznę, odkryliśmy, że kolory były bardziej promienne i
obfitsze pod każdym względem. Nasze niebo opalizowało; morze zmieniających się kolorów i wszystko było
świetliste. Góry, pola, drzewa, trawa, budynki, ubrania, meble, a nawet nasze ciała emanowały ciepłym, kolorowym
blaskiem własnej natury.
Teraz pogoda była kontrolowana przez zbiorowe myśli ludzi. Nigdy więcej nie było za zimno lub za gorąco, za
sucho lub za deszczowo. Ludzie, którzy pragnęli zmiany, odkryli, że ich myśli mogą manifestować burzę śnieżną
otaczającą ich własne domy, a nie inne. Ludzie nauczyli się również kontrolować kolor nieba nad swoją posiadłością
i pozwolili innym rodzinom na własną wolną wolę, zgodnie z duchowym prawem nieingerencji.

Cóż za cudowna wolność, by nie potrzebować jedzenia, żeby przeżyć! A ponieważ ciało astralne porusza się z tak
ogromną prędkością, fizyczny transport stał się przestarzały. Każdy miał wybór, czy po prostu pojawić się w miejscu
docelowym, czy cieszyć się pojazdami napędzanymi jego własnymi myślami.
Wokół domu i okolicy spacery (lub szybowanie tuż nad ziemią) pozostawały najłatwiejszym sposobem
przemieszczania się z miejsca na miejsce.
Będąc w stanie manifestować rzeczy bezpośrednio z energii, nie musieliśmy już fizycznie budować czegokolwiek
kawałek po kawałku, chyba że chcieliśmy po prostu cieszyć się rzemiosłem, którego większość z nas pragnęła się
nauczyć.

Kiedy ktoś rozwija się duchowo, staje się bardziej indywidualistą niż kiedykolwiek wcześniej. Ta prawda objawia
się w duchowym wzroście planety. Ziemia, w swym duchowym niemowlęctwie, jest planetą, na której kontrolowane
są masy ludzi i gdzie konformizm jest powszechny. Gdy Wenus dorastała, jej
Machine Translated by Google

ludzie opuścili miasta i masowo produkowane udogodnienia, aby prowadzić bardziej naturalne życie w
niezależnych wioskach. Każda osoba nauczyła się zaspokajać większość własnych potrzeb, aby stać się bardziej
indywidualną i kreatywną.

Planety zaawansowane duchowo są w naturalny sposób zamieszkane przez jednostki, które twórczo wyrażają
swoją indywidualność. Przed Wielką Przemianą ludność Wenus była bardzo zaangażowana w sztukę i nic nie
było ważniejsze niż kreatywność w każdej dziedzinie życia.
Wyrażanie siebie w tworzeniu harmonii i piękna uważano za cel własnego istnienia.

A ponieważ nasza kultura kwitnienia wyewoluowała już do poziomu astralnego, przełożenie na Plan Astralny
nie zmieniło jej tak drastycznie. Nasi ludzie mieli znacznie więcej czasu, aby poświęcić się twórczym radościom
życia, niż temu, co było konieczne do przetrwania, ale rodzina i dom nadal były centrum życia i twórczej ekspresji.

Po Wielkiej Transformacji każda rodzina miała znacznie więcej swobody w tworzeniu własnego domu.
Nieograniczone przez fizyczne materiały i prawa fizyczne, wszystko, co można sobie wyobrazić, może zostać
zamanifestowane samą myślą. Budowa własnego domu kopułowego wraz z pływającym drugim piętrem nie
była wyczynem inżynieryjnym, ale twórczym projektowaniem.
Większość architektury Wenus opiera się na kołach, owalach i wdzięcznych zakrzywionych liniach. W naszym
sąsiedztwie znajdowały się domy, które wyglądały jak kilka baniek siedzących jeden na drugim lub ułożonych w
skupiska na ziemi. Bardzo popularne były kopuły. Wiele innych było połączeniem różnych kształtów
geometrycznych. Kilka z nich było rozbudowanymi i bardzo szczegółowymi strukturami, takimi jak pałace i
zamki, ale każdy dom był wyjątkowy i urzekająco piękny. Architekt z Ziemi prawdopodobnie nazwałby Wenus
rajem, w którym spełniają się fantastyczne pomysły.
Dom z czystego złota wysadzany diamentami, rubinami, szmaragdami i perłami manifestuje się równie łatwo
jak dom z kolorowych cegieł. Stworzenie domu wyrzeźbionego z jednego olbrzymiego diamentu lub rubinu na
fizycznych planetach byłoby prawie niemożliwe, ale na Wenus (astralnej) jest to kwestia zaprojektowania go w
umyśle i natychmiastowego zamanifestowania tego. Wiedząc o nieograniczonych możliwościach, nasi ludzie
tworzą jednak domy, które odpowiadają ich indywidualnemu poczuciu piękna. Liczy się piękno, a nie ilość
drogocennych klejnotów i metali. Można mieć wszystkich tych, których mu zależy, aby się zamanifestowali.

Nie pamiętam domu w Teutonii, którego nie otaczały bujne, kwitnące ogrody. Teraz, gdy nasze kreacje są
ograniczone tylko przez naszą wyobraźnię, kwiaty, drzewa i krzewy są znacznie bardziej egzotyczne i kolorowe.
Gdyby moja ciotka chciała trzy stopy wysokich czerwonych grzybów z białymi kropkami, można je było łatwo
stworzyć. To byłyby prawdziwe grzyby, pachnące, smakujące i odczuwające jak grzyby na fizycznych planetach.

Tkanie w naszych misternie zaprojektowanych ogrodach było chodnikami z kamienia i cegły, a może ze złota,
w zależności od upodobań. A ogród nie byłby kompletny bez fontann, posągów, stawów i wodospadów. Nie
zabraknie również ławek z marmuru, kutego metalu lub drewna egzotycznego. Nasze posągi przedstawiały
wszelkiego rodzaju istoty – mistrzów duchowych, aniołów, postaci mitologicznych i władców żywiołów. Osoba,
której miłością było rzeźbienie, tworzyła każdy kawałek ręcznie. Gdyby jego zainteresowania były gdzie indziej,
prawdopodobnie zaprojektowałby każdy posąg w myślach i po prostu go zamanifestował.

Tythańczycy uwielbiają dużo miejsca i otwartej przestrzeni w swoich domach i terenach. Pokoje nigdy nie były
zagracone ani przesadnie umeblowane, a wszystko, co zostało stworzone, aby ozdobić dom, służy jakimś
pożytecznym celom. Nasze meble są oczywiście tworzone ze względów praktycznych, ale zawsze o tym mają
Machine Translated by Google

jakość wykwintności, piękna, indywidualności. Stół nie może być tylko stołem, a krzesło tylko krzesłem; musi to
być coś, o czym inni wykrzykują, kiedy wchodzą. Każdy kawałek jest dziełem sztuki.

Krzesło może wyglądać jak bardzo piękne, wdzięcznie rzeźbione drewniane krzesło z poduszkami, ale w
dotyku może być zupełnie inne. Jeśli osoba, która stworzyła krzesło, lubiła uczucie siedzenia na piórach, to
siedzenie na nim wydawałoby się pocieszane przez miękkie puchowe pióra. Albo jeśli lubił uczucie chmur lub
unoszenia się w powietrzu, to krzesło lub kanapa mogą tak wyglądać.
Pluszowe dywany mogą przypominać marmur; lub podłogi mogą wyglądać jak marmur, a mimo to, gdy po
nich chodzisz, mogą wydawać się trawą, wodą, piórami lub jakimś miękkim materiałem. W zależności od
indywidualnych upodobań można stworzyć wszystko, aby wyglądać w jedną stronę i czuć się inaczej.
Każdy pokój jest odzwierciedleniem indywidualności, osobowości i zainteresowań rodziny, więc istnieje
niemal nieskończona liczba wariacji.
Niektóre rodziny poświęcają cały swój dom jednemu ze zmysłów, takim jak dźwięk lub zapach. Lub też różne
pokoje w domu mogą być przeznaczone na dźwięk, wzrok, zapach, dotyk i smak. Przechodząc z pokoju do
pokoju, osoba doświadczała różnych wrażeń w każdym sensie.
W pomieszczeniu poświęconym dźwiękowi wszystko reaguje na dźwięk lub emituje własny dźwięk. Chodzenie
po dywanie może generować określony dźwięk, podczas gdy leżenie na nim może powodować zmianę tego
samego dźwięku. Siedzenie na poduszkach lub po prostu poruszanie się po pokoju może tworzyć całe wzorce
wibracji, które powodują, że meble emitują harmonijnie zmiksowane dźwięki. Wszystko tam złożyłoby się na
niebiańską kombinację melodii. W pokoju mogą znajdować się również instrumenty muzyczne, na których
zwiedzający mogą grać.
Osoba, która poświęciła swoje życie muzyce, może zrobić to samo ze swoim domem. Każda sala poświęcona
byłaby innemu instrumentowi muzycznemu i jego poszczególnym dźwiękom. Fontanny w ogrodzie wydawałyby
dźwięk muzyki spadającej wody, a wszystkie drzewa, kwiaty i krzewy tworzyłyby razem urzekające naturalne
symfonie. Ogród nie byłby kompletny bez harfy wiatrowej, która jest harfą, która łapie wiatr, aby wytwarzać
stale zmieniające się piękne melodie.

W pokoju poświęconym zapachom wszystko ma swój specyficzny aromat. Nadepnięcie na dywan


spowodowałoby uniesienie się pewnego zapachu, być może róży. Dotknięcie rośliny lub małej poduszki
spowodowałoby, że wyemitowałby taki zapach, jaki twórca miał na myśli, aby to zamanifestować. Obraz wsi
mógłby równie dobrze wydzielać świeże, naturalne zapachy wiejskiego powietrza, zimnego górskiego potoku
czy lilii polnych.

Samo wejście do pomieszczenia przeznaczonego na dotyk może kąpać osobę kojącą wibracją. Ponadto mogą
istnieć draperie ścienne z futra i tekstur, które są cudowne w dotyku. Podłogi mogą sprawiać wrażenie mokrej
trawy, a obraz przedstawiający wodospad może być bardzo mokry w dotyku.

Inne pomieszczenie może być poświęcone kolorowi. Tutaj kanapa lub stolik do kawy stale zmieniały kolory z
czerwonego na fioletowy, zielony, niebieski, żółty i czerwony, lub zmiana może być losowa. Ściany mogą
zmieniać kolory, podłogi lub oświetlenie w pomieszczeniu. Można to połączyć z dźwiękiem, dzięki czemu
poprzez śpiewanie różnych dźwięków zmienią się kolory mebli.
Wszystko zależy od wyobraźni twórcy i oczywiście granic tego, z czym mogą sobie poradzić zmysły. Zbyt wiele
zmian przytłacza zmysły.
To właśnie kobieta domowników najczęściej eksperymentuje z nowymi wzorami mebli, kolorami,
Machine Translated by Google

i cała dziedzina dekoracji wnętrz. Jednak każdy członek rodziny zwykle ma jeden lub więcej własnych pokoi, w
których wykonuje dekoracje. Tam, gdzie my na Ziemi spędzamy dzień sprzątając dom, gospodyni domowa na
Wenus może po południu stworzyć zupełnie nowy zestaw mebli.
Szybka zmiana to sposób na życie.
Życie nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać. Manifestowanie rzeczy wymaga ogromnego treningu i
odpowiedzialności. Prawa równowagi i harmonii muszą być przestrzegane, tak jak na Planie Fizycznym. Tworząc
coś, nie możemy mieć na myśli po prostu niejasnego obrazu i uzyskać wyniki. Jeśli ktoś pomyśli o zdjęciu krzesła
zamiast pełnego krzesła, otrzyma coś w rodzaju płaskiego wycięcia. I nie można nakazać, aby krzesło się pojawiło,
mówiąc „krzesło”.
Na początku życia astralnego tworzenie rzeczy nie jest łatwe. Mimo że dzieci mają dużo swobody w domu,
muszą nauczyć się prawidłowo posługiwać się formą myślową. Nie mają takiego samego poziomu uwagi jak
dorośli. W swojej ciekawości mają tendencję do przeskakiwania z jednej rzeczy do drugiej. Więc nie w bardzo
młodym wieku zaczynają manifestować różne rzeczy. Rodzice tworzą dla nich pierwsze zabawki i ubrania.

Na początku są słabo rozwinięte w astralu. Dzieci muszą przyzwyczaić się do tam życia i muszą przejść przez
zmiany, tak jak robią to dzieci na fizycznych planetach. Dzieci na Wenus są szkolone przez rodziców, aby
kontrolować swoją żywą wyobraźnię mocą skoncentrowanej uwagi.

Będąc w stanie zamanifestować rzeczy z energii, wyeliminowaliśmy jedynie produkcyjny etap tworzenia.
Projektowanie jest głównym wyzwaniem dla każdego człowieka, zwłaszcza dla dziecka, które uczy się technik
indywidualnego manifestowania.
Na początku projekty są niekompletne i niezrównoważone lub nie harmonizują z otoczeniem. Dziecko musi
nauczyć się wizualizować w umyśle pełny obraz we wszystkich wymiarach z dokładnymi wymiarami, teksturami,
kolorami i wzornictwem w najdrobniejszych szczegółach. Jeśli w obrazie mentalnym brakuje jednej nogi krzesła,
prawdziwe krzesło będzie widoczne z brakiem jednej nogi. Jeśli pomiary są wyłączone na wizualizacji, to
prawdziwe krzesło będzie zniekształcone i niezrównoważone w ten sam sposób.

Kolory, materiały i kształty będą musiały równoważyć się i zgadzać z tematyką pomieszczenia.
Nieostrożne tworzenie skutkuje kupą śmieci.
Wenus (płaszczyzna astralna) nie jest miejscem chaotycznym, jak na potęgę myśli. Wszystko jest solidne i
pozostaje takie, jakie jest, dopóki jednostka tego nie zmieni. Gdyby moja ciocia i stryj opuścili Teutonię na kilka
lat, dom pozostałby taki, jaki był. Nikt nie ingeruje w cudze dzieła. A materii raz stworzonej nie da się łatwo
rozpuścić. Można go przeprojektować, aby ludzie uważali, aby nie zamanifestować stosu śmieci. Raz utworzony
określony pokój pozostanie taki, jaki jest, dopóki ktoś go nie zmieni. Siedzenie na pomarańczowej sofie zawsze
będzie wydzielać zapach róż, dopóki jej twórca nie zdecyduje się to zmienić.

W końcu, po wielu eksperymentach, rodzina zaaklimatyzuje się w domu i meblach, które są przyjemne, w stylu
lub nastroju, które są dla niej odpowiednie. Kiedy ciocia i wujek znaleźli to, czego naprawdę chcieli, nasz dom
nie zmieniał się z dnia na dzień.
Jednak niektórzy ludzie żyją bezpiecznie w swoim życiu ciągłych zmian, ponieważ są:
są do tego przyzwyczajeni i mają pełną kontrolę.
Na Wenus każdy uczy się różnych rzemiosł i kreatywnych działań. Ludzie zadają sobie wiele trudu, aby robić
rzeczy ręcznie, zamiast po prostu materializować wyniki, ponieważ jest to bardziej satysfakcjonujące, znaczące
Machine Translated by Google

i osobiste, aby to zrobić.


Z długością życia, która sięga tysięcy lat, jest mnóstwo czasu na naukę i opanowanie wielu sztuk i rzemiosł. Zdajemy
sobie sprawę, że życie może stać się przyziemne i nudne, jeśli tylko pstrykniemy palcami, aby spełnić wszystkie nasze
pragnienia. Byłoby mniej wyzwań i osiągnięć.

W astralu możliwe jest opanowanie talentów, takich jak granie na flecie, po prostu z własnej woli, ale na Wenus
uważa się to za lenistwo i unikanie. Staramy się rozwijać nasze talenty poprzez wysiłek i praktykę, tak jak muszą to
robić ludzie na Planie Fizycznym. Z wyjątkiem budowy domów staramy się jak najwięcej wykonać ręcznie. Ktoś, kto
ma niewielki talent lub zainteresowanie budowaniem mebli z podstawowych materiałów, prawdopodobnie by to
zamanifestował. Ktoś niewprawny w sztuce malowania i nie zainteresowany nauką, że sztuka w tamtych czasach
może początkowo manifestować obrazy do dekoracji jego domu. Każdy rozwija swoje talenty w wielu dziedzinach,
ale tylko tych, które sam sobie wybierze.

Sztuka jest tak bardzo częścią życia ludzi, że każdy dom jest wypełniony formami sztuki, które stymulują, inspirują i
odzwierciedlają indywidualność, gusta i miłości tej rodziny.
Dom snycerza byłby ozdobiony ręcznie wykonanymi rzeźbami. W domu tkacza mogą znajdować się tekstylia własnej
twórczości zdobiące ściany, meble itp.
Talenty w różnych dziedzinach sztuki są nie tylko rozwijane i doskonalone przez wiele lat, ale są przenoszone z życia
na całe życie. Urodzić się z silnym talentem, a następnie poświęcić mu całe życie, zwykle oznacza, że w poprzednich
wcieleniach Dusza była już zaangażowana w tę sztukę.
Moje zainteresowania tańcem nie zaczęły się w tym życiu, raczej wiele wieków temu, kiedy byłam tancerką w
starożytnym Egipcie.
Rzeźbienie to kolejna popularna sztuka. Kilka domów w naszej okolicy miało całe pomieszczenia, które zostały
wyrzeźbione. To była przygoda, ponieważ stoły, krzesła, a nawet półki na ścianie zostały uformowane z tego samego
kawałka materiału, co ściany i sufit.
Muzyka to jeden z najpiękniejszych sposobów wyrażania swojej twórczej natury. Większość Wenus uczy się
komponować własną muzykę i grać na instrumentach muzycznych dzięki poczuciu osobistego spełnienia i radości.
Możemy zaśpiewać lub stworzyć utwór muzyczny, który piękniej i pełniej wyraża nasze uczucia niż poprzez mówienie
i pisanie. Element uczuciowy w naszej muzyce jest najważniejszy. Proste, piękne dźwięki przekazują wiele emocji.

Nie znam nikogo w Teutonii, kto nie grał na przynajmniej jednym instrumencie muzycznym. Najczęściej studiowany
i opanował wiele różnych instrumentów.

Wiele naszych instrumentów muzycznych jest bardzo podobnych do tych na Ziemi. Powodem jest to, że wszystkie
instrumenty używane obecnie w fizycznym wszechświecie zostały po raz pierwszy stworzone na Planie Astralnym i
przechowywane w Muzeum Astralnym w celu wyszukiwania umysłów w celu odkrycia. Flety, skrzypce i harfy należą
do najpopularniejszych na Venus, podobnie jak nasza wersja instrumentów klawiszowych. Mamy też różne
instrumenty, które naśladują odgłosy natury, takie jak wiatr, płynąca woda, szum morza itp.

Instrumenty perkusyjne są rzadko używane w naszej muzyce, chociaż raz na jakiś czas słychać uderzenie w bęben
lub brzęk talerzy. Niepopularne są też instrumenty dęte o ostrym brzmieniu. Gęste wibracje tych instrumentów i
instrumentów perkusyjnych bardziej pasują do gęstszego Planu Fizycznego lub niższego astralnego.

Nasza muzyka jest płynna i inspirująca, zupełnie niepodobna do twojego popularnego rock and rolla na Ziemi. Nasze wyższe
Machine Translated by Google

forma muzyki może wydawać się obca uszom Ziemi, ale piękniejsza niż kiedykolwiek słyszał. Ciężki rytm
współczesnej muzyki Ziemi (w świecie zachodnim) powoduje duchowe niestrawność i porusza niższe ośrodki
człowieka zamiast wyższych, ale to nie znaczy, że należy go potępić, ponieważ na świecie potrzeba wielu różnych
rodzajów muzyki, aby pomieścić różne poziomy osób. To wszystko służy swojemu celowi.

Większość naszej muzyki to osobiste doświadczenie, które cieszymy się w domu, jednak mamy kilka orkiestr
zgromadzonych przez artystów, którzy poświęcili swoje życie muzyce. Mamy orkiestrę, z której słynie Wenus,
Orkiestrę Chelli w mieście Retz.
Taniec (i śpiew) jest zakorzeniony w naszej kulturze tak samo jak język planety.
Każdy w rodzinie Wenusjańskiej uczy się tańczyć i przez całe życie cieszy się wyrażaniem uczuć w sposób, w jaki
żadna inna forma sztuki nie potrafi.
Taniec wenusjański można najlepiej porównać do tego, co na Ziemi nazywa się tańcem interpretacyjnym.
Pamiętaj, że Plan Astralny jest płaszczyzną emocji, co sugeruje, że jesteśmy bardzo zaangażowani w wyrażanie
naszych uczuć. Nasz taniec daje nam to kreatywne uwolnienie.
Na Ziemi aktorstwo może wydawać się po prostu inną formą sztuki, ale na Wenus to znacznie więcej. Każdy
zdaje sobie sprawę, że każdego dnia rozgrywa dramat życia w niższych światach. Jest to prawdą na każdej planecie,
chociaż bez punktu widzenia Duszy czyn jest mylony z rzeczywistością. Większość ludzi na Ziemi jest tak
zaangażowana w swoje codzienne życie, że nigdy nie mają szansy stanąć z tyłu i spojrzeć na wszystko obiektywnie,
jako Duszę.
Aktorstwo to to, co dzieci robią przez większość dnia, używając wyobraźni, aby być czymś innym lub wymyślać
historie. Jest to bardzo ważna część dzieciństwa, a także samego życia, ponieważ aktorstwo rozwija wyobraźnię i
kreatywność. Osoba, która nie może działać, nie może naprawdę żyć. My jako istoty ludzkie nieustannie bawimy
innych lub robimy rzeczy, aby przyciągnąć uwagę, a wszystko to jest działaniem.

Jako dziecko bawiłem się w grę aktorską polegającą na patrzeniu w lustro każdego ranka i decydowaniu, jaką
osobą będę tego dnia. Jaką miałbym osobowość. Wtedy w ciągu dnia byłbym taką osobą. Dorośli też grają w tę
grę, ponieważ nuda jest bardzo realnym zagrożeniem dla ludzi na Planie Astralnym. Posiadanie wszystkich dóbr
materialnych, jakie można sobie wyobrazić, nie gwarantuje szczęścia. Udając, że jesteśmy kimś, kim zawsze
chcieliśmy być, możemy rzeczywiście doświadczyć tego. Wielu Wenusów gra w gry, aby życie było ciekawsze.

Nie jest łatwo zrozumieć życie na Wenus jako całość, patrząc na poszczególne części. Nasi ludzie nie prowadzą
podzielonego życia. Każda osoba jest indywidualnością iw zależności od jej osobowości, upodobań i przeszłych żyć
będzie przyciągana do różnych twórczych poszukiwań. Całe swoje życie może poświęcić malarstwu i projektowaniu
nowych instrumentów muzycznych, choć może też być biegły w pisaniu, rzeźbieniu i obróbce drewna. Inna osoba
może być zafascynowana fizyką i naukami ścisłymi, a także grą na flecie.

Bez względu na to, jak bardzo ktoś interesuje się jego ulubioną sztuką lub nauką, nie ma końca tego, czego
można się nauczyć. Mógłby spędzić całe życie na studiowaniu roślin i nigdy nie dojść do punktu, w którym poznałby
wszystko, co trzeba.

Na przykład, przez lata i dekady ludzie na Ziemi badali rośliny, a dopiero teraz odkrywają, że rośliny mają uczucia
i reagują na emocje. To jest tutaj wielkie odkrycie, choć na innych planetach było ono znane od dawna, ponieważ
rozpoznajemy, że Dusza zamieszkuje te ciała roślinne, tak jak kiedyś.
Machine Translated by Google

Bez względu na planetę lub samolot, na którym mieszkasz, zawsze można się czegoś nauczyć.
Przez całą wieczność, nawet jeśli możesz znowu żyć w fizycznym świecie, jest praca do wykonania i problemy
do rozwiązania. Nawet najwyższa Istota, w najwyższym stanie świadomości, wciąż się uczy. To, że życie
pozagrobowe jest dla wielu ludzi na Ziemi tajemnicą, nie oznacza, że śmierć jest końcem wszystkiego. To
zmiana scenerii, nowy początek na innym poziomie. Samo Najwyższe Bóstwo codziennie doświadcza nowych
doświadczeń we wszystkich formach życia.
Nauka jest tak samo częścią naszego życia, jak sztuka. Nieustannie badamy wszechświat, naturę, jak to działa
i jak możemy z nim pracować. Każdego dnia staramy się bardziej pracować z naturą, a nie przeciw niej, aby nie
wyczerpywać jej części, a tym samym tworzyć nierównowagi. Może być trudno żyć w ten sposób i wymagać
wiele wysiłku i czasu, szczególnie dla ludzi na fizycznych planetach, ale wiemy, że jeśli kochamy naturę, ona
pokocha nas w zamian.
Pomaganie ludziom ze świata fizycznego jest celem, który podziela wielu z nas. Nie tylko osobiście
wypracowujemy w ten sposób karmę, ale także mamy satysfakcję z pomagania ludziom w potrzebie, zwłaszcza
tym z planet takich jak Ziemia.
Naukowcy, którzy umierają na Ziemi i innych fizycznych planetach, często kontynuują swoją pracę na wyższym
poziomie, aby przynieść korzyści całej ludzkości. Nie jest niczym niezwykłym, że ich talenty i wiedza utrzymują
się przez wiele wcieleń.
Ci z nas, którzy planują obniżyć swoje wibracje do świata fizycznego i żyć na Ziemi, często uczą się przydatnych
zajęć. Sporo Wenus żyjących dzisiaj na waszej Ziemi przybyło z Planu Astralnego, gdzie zdobyli ogromną
wiedzę. Naukowcy astralni często nie mają innego wyjścia, jak kontynuować swoją pracę na Planie Fizycznym.
Po pewnym momencie muszą działać z prawami fizycznymi w warunkach fizycznych, jak odkrył mój wujek.
Urządzenie, które działa dobrze pod wpływem myśli, musi być zaprojektowane tak, aby funkcjonowało fizycznie,
gdy stanie się fizyczne, a to wymaga eksperymentów w świecie fizycznym.

Na szczęście pod każdym względem zachowaliśmy naszą kulturę w stanie nienaruszonym. Łatwo byłoby
polegać na astralnych mocach tworzenia wszystkiego za pomocą myśli zamiast rozwijania naszych fizycznych
talentów. Wtedy nasza kultura może ucierpieć, bo wiemy, że pewnego dnia, pod koniec naszej epoki żelaza,
nasze życie powróci do fizycznej gęstości. Zachowując nasze zdolności w stanie nienaruszonym, możemy być
w stanie kontynuować nasze życie w fizycznej gęstości bez ulegania żywiołom.
Wenusjanie są bardzo towarzyskie i gromadzą się przy wielu okazjach. Muzyka, taniec i śpiew są tak ważne
na każdej imprezie. Zabawa jest wspólna dla wszystkich, ponieważ każdy jest w jakiś sposób utalentowany.
Goście przynoszą własne instrumenty i dzielą się nowym utworem muzycznym lub mogą odegrać przeszłe
życie lub przeczytać nową poezję, którą napisali. Tutaj bogata kultura Wenus ukazuje się w festiwalu
kreatywności i dzielenia się, dzięki któremu w sposób naturalny rozwija się prawdziwa wspólnota, prawdziwe
porozumienie między ludźmi, prawdziwe relacje.
Wśród gier towarzyskich cieszyła się ta, w którą mogą grać tylko ludzie, którzy mieszkają w samolotach
powyżej fizycznych. W pewnym sensie jest to maskarada, ale zamiast gości ubranych tylko w kostiumy i maski,
tak naprawdę zmieniają kształt i wygląd swojego ciała. Używamy mocy myśli do zmiany ciała astralnego, ale
zachowujemy tę samą osobowość, umysł i Duszę – te same wewnętrzne cechy i tożsamość. Gospodarz i
gospodyni mieliby wtedy cudowną robotę odgadywania, kim naprawdę byli goście, którzy przybyli na przyjęcie.
Wyzwaniem w utrzymaniu ich tożsamości w tajemnicy było nie tyle manifestowanie niezwykłej formy ciała, co
ukrywanie wibracji. Każda osoba ma określony wyraz twarzy, pewne spojrzenie w oczy, które jest zawsze takie
samo od życia do życia, bez względu na wygląd ciała. Potem są osobliwe ruchy osobiste – sposób, w jaki…
Machine Translated by Google

siedzi, trzyma głowę, używa rąk lub się uśmiecha. Wszystko to jest wskazówką do udanej identyfikacji, a sukces
polegał na byciu świadomym wewnętrznych cech przyjaciół, poza zewnętrznymi pozorami.

Oprócz kolorowych kostiumów na przyjęciach pojawiały się też znajomo wyglądające zwierzęta. Może
jasnoróżowy kot, kudłaty fioletowy pies gończy lub pomarańczowy kucyk z niebieskim ogonem. Oczywiście nie
były to zwierzęta, ale ci z nas, którzy wybrali takie przebranie. Jako dziecko i wielbicielka motyli często latałam na
imprezy jako jedna osoba.
Doświadczenie posiadania ciała roślinnego lub zwierzęcego, a jednocześnie bycia człowiekiem, nauczyło mnie,
że nasze ludzkie ciała są doskonalszym nośnikiem Duszy żyjącej w ludzkim stanie świadomości. Przez jakiś czas
posiadanie ciała motyla było w porządku, ale miało zbyt wiele ograniczeń.
Chociaż mniej ograniczona niż fizyczna, Wenus jest daleka od bycia utopią lub najlepszym światem, jaki dusza
może sobie wyobrazić. Nasze studiowanie Praw Najwyższego Bóstwa jest tak bardzo ważne, ponieważ my
również dorastamy, tak jak wszystkie inne Dusze w każdym z gęstszych światów. My również mamy problemy do
rozwiązania i wnioski do nauczenia się i my również dążymy do wyższej świadomości.
Ponieważ możemy mieć wszystkie materialne rzeczy, jakich pragniemy, nasze lekcje i problemy na Planie
Astralnym są inne. W wymiarze fizycznym emocje mieszają się z problemami materialnymi, takimi jak zarabianie
na życie, choroba i wypełnianie wszystkich fizycznych obowiązków. Tutaj problemy fizyczne w większości
przeważają nad problemami czysto emocjonalnymi, podczas gdy w astralu jesteśmy zwolnieni, aby pełniej
doświadczać i radzić sobie z naszymi emocjami.
Wenusjanie muszą włożyć wiele wysiłku w zachowanie równowagi emocjonalnej. Niezrównoważony stan
emocjonalny może być szkodliwy dla Duszy. Uważamy, że problemy emocjonalne mają tutaj tendencję do bycia
znacznie bardziej przytłaczającymi.
Przywiązanie jest bardzo niebezpieczne na każdej płaszczyźnie, ponieważ uniemożliwia Duszy wolność. Musimy
być ostrożni, ponieważ bardzo łatwo jest przywiązać się do rodziny, do innych, do rytuału i sposobu życia.

Dobrą dyscypliną jest próbowanie lubienia rzeczy, których nie lubimy, ponieważ każda niechęć ma swój powód,
zwykle emocjonalny. Jako Dusza staramy się być świadomi rzeczy, które nie są Duszą, takich jak postawy i
założenia. Staramy się też zdyscyplinować, aby nie robić wszystkiego na raz, nie spieszyć się i żyć pełnią życia w
zrównoważony sposób. Jesteśmy wdzięczni za to, co mamy i jacy jesteśmy w każdej chwili. Ponieważ żyjemy tak
bardzo długo, ważne jest, aby podążać za wszystkimi możliwymi doświadczeniami życiowymi. Bardzo łatwo dać
się ponieść emocjom, ponieważ człowiek może mieć wszystko, czego chce, tylko dzięki sile myśli. Często musimy
porzucić nasze pragnienia, ponieważ gdyby wszystkie nasze doświadczenia pojawiły się w ciągu kilku lat,
moglibyśmy się nudzić przez wieki.
Jednym z największych problemów naszych ludzi są przywiązania do miłości. Mój ojciec nigdy nie otrząsnął się
z żalu po odejściu mojej matki. Jest to jeden z problemów, który może poważnie zaburzyć równowagę Wenusjanki
i zahamować jego rozwój duchowy. Uczucia emocjonalne mogą na niego spaść, zanim zda sobie sprawę z tego,
co się dzieje. Równowaga emocjonalna jest kluczowa. Dusza może tworzyć Karmę na Planie Astralnym, tak samo
jak na fizycznym lub jakimkolwiek innym gęstszym świecie.
Dla wielu płaszczyzna astralna jest niebem, kiedy ciało fizyczne umiera. Życie takie, jakie jest na Wenus,
powinno dać ci pewien wgląd w życie w twoim astralu po opuszczeniu ciała fizycznego. Może być bardzo piękna,
ale podobnie jak życie na niższych płaszczyznach jest ograniczone.
Machine Translated by Google

Rozdział ósmy

Związany z Ziemią

Nasza podróż do Retz była tym razem szybsza, ponieważ zostaliśmy wezwani przez Mistrza. Mój wujek i ja
weszliśmy do bąbelkowego samochodu i usiedliśmy. Po kilku chwilach pojawiliśmy się tuż za bramą Retz. Szybkim
krokiem poszliśmy do Świątyni Złotej Mądrości i niosąc nasze dary weszliśmy, aby powitać Mistrza Kanjuri.

Kanjuri był starszym, pozbawionym brody mężczyzną o niezwykle białych, prawie srebrnobiałych, długich,
falujących włosach. Kiedy stał przed nami, wyczułem, jak stary, a jednocześnie młody był Kanjuri. To paradoks,
którego nie potrafię wyjaśnić. Jego ciemnozielone, błyszczące oczy mówiły o nieskończonej mądrości i współczuciu.
Jak każdy prawdziwy Mistrz, Kanjuri był piękną Duszą otoczoną atmosferą pogodnej ciszy.
Wręczyliśmy nasze dary, roślinę dla świątyni i owoc dla Mistrza. Razem usiedliśmy na poduszkach i głośno
intonowaliśmy słowo amual, tytańskie słowo oznaczające miłość. Pokój nagle zajaśniał ciepłym różowym światłem
i Kanjuri zaczął mówić.
„Wezwałem cię tutaj, aby Omnec mógł dokonać wyboru”. powiedział. Omnec Onec to moje wenusjańskie imię,
używając angielskich liter do przeliterowania dźwięków wenusjańskich. Nazwa oznacza „odbicie duchowe”. Kanjuri
powiedział dalej, że na Ziemi mieszka mała dziewczynka, z którą wcześniej dzieliłem przeszłe życie w czasie
Rewolucji Francuskiej. Byliśmy siostrami w tych burzliwych latach, bardzo blisko siebie.

Byłem zamieszany w akty zdrady i moje życie było w niebezpieczeństwie, kiedy moja siostra wystąpiła naprzód,
aby wziąć na siebie winę. Z jej miłości do mnie i dlatego, że uważała za ważne, abym kontynuowała moją pracę,
została ścięta na moim miejscu. Kanjuri wyjaśniła, że jest teraz małą dziewczynką mieszkającą w Stanach
Zjednoczonych i bardzo cierpiącą w swojej rodzinie. Jej matka opiekowała się nią najlepiej, jak potrafiła, ale zarówno
ona, jak i jej mąż byli uwikłani w picie i bójki.

W wieku siedmiu lat ta mała dziewczynka, Sheila, miała zostać wysłana do swojej babci w Chattanooga w stanie
Tennessee jako ochrona przed kłopotami i walkami w domu. Patrząc teraz w przyszłość, Mistrz widział, jak Sheila
zginęła w wypadku autobusowym na przedmieściach Little Rock w Arkansas.

Ponieważ byłam starszą Duszą i w tym czasie miałam mniej powiązań z Wenus, miałam szczególny wybór.
Mógłbym obniżyć swoje wibracje do poziomu fizycznego i udać się na Ziemię, aby zrównoważyć moją karmę w tym życiu.
Po wypadku można było zaopiekować się jej ciałem i jechać dalej w jej miejsce.
Potem mieszkałbym w jej rodzinie jako Sheila zamiast Omnec Onec i robiąc to, pracowałem nad częścią mojej i jej
karmy, równoważąc w ten sposób relacje przyczynowo-skutkowe na wiele różnych sposobów.

Zamiast odrodzić się na Ziemi, zaoferowano mi niezwykłą możliwość zagęszczenia mojego ciała Wenus do
ziemskiego planu fizycznego. Zachowałbym świadomość świadomości
Machine Translated by Google

i pamięć jako silne tło, które pomoże mi przejść przez próby, z którymi będę musiał się zmierzyć. Moja karma
byłaby dla mnie trudna do zrozumienia lub radzenia sobie z nią, gdybym właśnie urodził się na Ziemi, nie znając
prawdy o wyższych płaszczyznach.
Udając się teraz na Ziemię, Mistrz wyjaśnił, że warunki były takie, że mogłem odpracować swoją karmę z
mniejszą udręką i być może nigdy więcej nie będę musiał wchodzić na płaszczyznę fizyczną Ziemi. Poza tym byłam
przeznaczona do pracy duchowej na Ziemi i planu. Miało to związek z otwarciem umysłów ludzi na temat Bractwa
Planet. Szczegóły zostaną ujawnione podczas mojego życia na Ziemi.

To był dla mnie wielki szok i oczywiście przerażający. Nie zdawałem sobie sprawy, że tak szybko wyjeżdżam i
nigdy nie słyszałem, żeby ktokolwiek z naszych ludzi wyjechał jako dzieci. Dorośli, którzy mają fizyczną karmę,
często obniżają swoje wibracje, aby opuścić astral i żyć na Ziemi. Wspominali o tym Mistrzowie podczas
seminariów w Retz.
Jednocześnie to wszystko było bardzo ekscytujące. Niewiele wiedziałem o Ziemi w tym życiu. Słyszałem o tym
tylko tyle, ile ludzi w Ameryce słyszy o Azji lub jakiejś odległej części świata. Cierpienie, przez które przechodzą
inni ludzie, nie dociera do ciebie i nie znaczy tyle, ile powinno, jeśli zostaniesz z niego usunięty. Będąc dzieckiem
i przepełnionym duchem przygody, czułem, że moje życie na Ziemi będzie ekscytujące. Więc powiedziałem
Kanjuri, że podejmę decyzję i dam mu znać.

Kanjuri zapewnił mnie, że jeśli zdecyduję się opuścić Wenus, otrzymam niezbędną wiedzę i poczynię wszelkie
przygotowania. Dowiadywałem się o rodzinie dziewczynki i uczyłem się amerykańskiego angielskiego, języka,
którego używali. A przed wyjazdem zostałbym poinformowany o mieszkańcach Ziemi, ich świadomości, kulturze
i technologii, zwłaszcza o tym, czego mógłbym się spodziewać w południowych Stanach Zjednoczonych.

Przy strategicznych okazjach obiecywano mi pomoc, mentalne prowadzenie moich ludzi przez Odyna lub kogoś
bliskiego. Z tymi ostatnimi słowami zachęty Kanjuri zakończył, dodając, że mam kilka dni na rozważenie tej
perspektywy.
Bez wahania powiedziałem, że moja decyzja została już podjęta. Opuściłbym Wenus, aby spędzić resztę moich
dni na planecie Ziemia. Kanjuri milczał przez chwilę, gdy moja ciotka zaczęła mówić. Przypomniała mi, że nie
muszę iść, jeśli nie czuję, że to słuszne.
Zrozumiałem to, powiedziałem jej, ale czułem, że decyzja należała do Karmy, że moim przeznaczeniem było
opuszczenie Wenus, zamiast mieć co do tego wybór.
Zrozumiałem, że w świecie fizycznym będę miał siedem lat. Moje ciało astralne, kiedy opuszczałem Wenus,
wyglądałoby jak siedmioletnia dziewczynka, a jednak moja świadomość, gdy stała się fizyczna, byłaby bardziej
zaawansowana, ponieważ urodziłem się na Planie Astralnym i odziedziczyłem kulturę i nauki Wenus.

Moja pierwsza wewnętrzna wizja Sheili była bardzo odkrywcza. Bardzo ją faworyzowałem, częściowo ze względu
na nasze karmiczne więzy. Fizycznie wyglądaliśmy bardzo podobnie, co dało mi jeszcze więcej powodów, by
wierzyć, że to wszystko było zaplanowane, że to była Karma. Zaakceptowałem to jako swoją karmę i miałem silne
pragnienie, aby to odpracować i skończyć z tymi obowiązkami.
Czułem też, że Sheila musi zostać uwolniona ze świata fizycznego. Wystarczająco wycierpiała. Moja decyzja o
odejściu była bardziej intuicyjna niż cokolwiek innego, a wewnętrzne podszepty, które poczułem, uświadamiają
mi teraz, że mój wybór przybycia na Ziemię był sam w sobie karmicznie zdeterminowany.
Machine Translated by Google

Kanjuri powtórzył swoją obietnicę, że rozpocznie się program szkoleniowy. Ktoś zadzwoni do mnie w ciągu
kilku dni. Podziękowaliśmy Mistrzowi, a on powiedział mi, że podjąłem bardzo mądrą decyzję. W moim życiu
na Ziemi mogłem nie znaleźć duchowych nauk Wenus dużo później i nie miałem o nich mówić, ponieważ ludzie
nie zrozumieliby tego. Kiedy nadejdzie odpowiedni czas, zostaną one otwarcie ujawnione w Ameryce, ale nie
miałem ich szukać. Przychodzili do mnie. I znajdę niespodziankę tymi naukami. Z uśmiechem Mistrz zamilkł.
Pożegnaliśmy się i wyszliśmy.

W domu chciałam być sama i myśleć o konsekwencjach swojej decyzji. Zastanawiałem się nie raz, ale coraz
mocniej czułem, że to nie jest moje przeznaczenie, że to przeznaczenie. O mojej nadchodzącej podróży
myślałem w dziecinny sposób, jak o przygodzie z wieloma niewiadomymi.

Zgodnie ze słowem Kanjuri, kilka dni później u naszych drzwi pojawił się Mistrz, bardzo niezwykła osoba dla
ludzi na Wenus. Z jego ciemnymi, brązowymi oczami i długimi czarnymi włosami opadającymi na ramiona,
uderzał w naszym społeczeństwie, gdzie większość ludzi to blondyni.
Nazywał się Vonic. Powiedział, że przyjechał, aby uczyć mnie o Sheili, jej rodzinie, o języku angielskim io tym,
jak różne są postawy ludzi na Ziemi. Zasiedliśmy do pierwszej z wielu długich rozmów.

Vonic został wybrany na mojego nauczyciela ze względu na jego cierpliwość. Przez całe moje życie i wiele
wcieleń byłem znany z tego, że byłem impulsywny, by nagle wskoczyć w różne rzeczy bez zastanowienia.
Miałem przerwy z zupełnie niepowiązanymi myślami, które akurat pojawiły się w mojej głowie. To zniechęciło
wiele osób, ale nie Vonic, który był z tego bardzo miły. Był bardzo cichy, opowiedział mi tylko fakty, wysłuchał
tego, co miałem do powiedzenia i nie przedstawił żadnego punktu widzenia ani krytyki.

W ciągu następnych kilku tygodni Vonic omówił prawie wszystko, co musiałem wiedzieć. Nigdy wcześniej nie
robiłem tyle zapamiętywania na raz, ale musiałem szybko się nauczyć.
Na szczęście obdarzono mnie dobrą pamięcią i nie byłem obciążony fizycznym umysłem.
Vonic przedstawił mi historię osobistą Sheili i jej rodziny, abym mógł poznać ich osobowość i sposób życia.
Dowiedziałem się o babci i matce Sheili tyle, ile można by się spodziewać po siedmioletnim dziecku. Musiałem
nauczyć się opisu każdego z krewnych, abym mógł ich rozpoznać i porozmawiać z nimi we właściwy sposób,
gdy ich spotkam.

Vonic zapoznał mnie także z obyczajami i świadomością ludu Południa. Omówiliśmy też trochę szczegółowo
warunki życia, rodzaj ubóstwa, na jakie byłabym narażona. „W świecie fizycznym”, powiedział Vonic, „ludzie są
często pozbawieni podstawowych potrzeb fizycznych, w przeciwieństwie do Planu Astralnego, gdzie nasze
myśli natychmiast tworzą to, czego pragniemy”.
Całe to szkolenie zajęło dużo czasu, dzień po dniu zebrania się razem, przeanalizowania tych faktów i
udawania, że jestem Sheilą. Vonic i ja pracowaliśmy wszędzie tam, gdzie zaprowadził nas nastrój okazji – przy
zatopionym kominku, w moim pokoju, na piętrze, w ogrodzie czy na złotej plaży. Ćwiczyłem mówienie i
zachowywanie się jak Sheila, a Vonic zadawał pytania dotyczące jej rodziny, na które musiałem właściwie
odpowiadać. Powiedział, że bardzo ważne jest, aby myśleć o sobie jako o Sheili, a nie tylko o odgrywaniu tej
roli.
Trwało to, dopóki nie dowiedziałem się o dzieciństwie jej matki, jej prawdziwym ojcu, sytuacjach małżeńskich,
z których zrodziły się wszystkie jej kuzyni, i rodzaju osoby, jaką był jej ojczym. zapamiętałem
Machine Translated by Google

choroby, które miała Sheila, wiele miejsc, w których mieszkała, i trudy, przez które przechodziła aż do wypadku autobusowego.
Większość własnych doświadczeń Sheili, tego, co powiedziała jej matka i czego dowiedziała się na własną rękę, zostało
omówione w moich rozmowach z Vonicem.

Nigdy nie pytałem Vonic, w jaki sposób poznał wszystkie bardzo osobiste informacje o rodzinie Sheili, ale jestem pewien, że
jeden z naszych ludzi żyjących na Ziemi zaprzyjaźnił się z nimi.

Vonic zwrócił szczególną uwagę na to, czego można by się ode mnie spodziewać, a czego nie mogłem zrobić, na przykład
używając psychicznych i duchowych mocy, które rozwinąłem. Ludzie na ogół by tego nie zrozumieli i mogliby się przestraszyć
na tyle, by oskarżyć mnie o satanizm lub czarną magię.
Z pewnością nie miałam nikomu mówić o moim prawdziwym pochodzeniu, dopóki nie nadejdzie właściwy czas, co nastąpi
dopiero, gdy będę starsza.

Vonic nauczył mnie o różnych religiach Ziemi, o tym, że większość z nich była jedynie spotkaniami towarzyskimi, a nie
prawdziwymi duchowymi naukami. Dowiedziałem się o wielu różnych koncepcjach Boga i koncepcji negatywnej mocy jako
mitycznej istoty zwanej Szatanem.

Nie spodziewałem się wolności, na jaką pozwala społeczeństwo Wenus, ani nie mogłem być bardzo rozczarowany
ograniczeniami w każdej dziedzinie mojego życia. Vonic wyjaśnił, że szkoły, do których będę uczęszczał, nie będą tak
zaawansowane w swoich metodach nauczania ani w tym, czego nauczają, więc musiałem uważać, aby nie pokazać, że tak dużo
wiem. Miałem udawać, że się uczę i nie zniechęcać się. Vonic powiedział, że edukatorzy na Ziemi zrobili wszystko, co w ich mocy,
zgodnie z tym, co wiedzieli i zgodnie z ograniczeniami warunków panujących na Ziemi.

Musiałem pamiętać, że po przyjeździe nie było już odwrotu. Spowodowałoby to wszystkim wiele kłopotów. Nie spłacałbym
swojego karmicznego długu, a do tego tworzyłbym więcej Karmy. W czasach wielkiej udręki nie miałem próbować uciekać
mówiąc: „Nie jestem tak naprawdę Sheilą i nie zniosę tego!”

Spłacałem dług, który Sheila zaciągnęła za mnie dawno temu, i w zamian cierpiałem za nią. Często przypominał mi Vonic, że
czeka mnie wiele trudności, ale nigdy nie wdawał się w szczegóły. Jedyną obietnicą, jaką mi dano, było to, że będą utrzymywać
ze mną kontakt mentalny, ale nie będą mogli zmienić żadnego z przyszłych wydarzeń.

Kiedy teraz patrzę wstecz, zdaję sobie sprawę, że Vonic wykonał gruntowną pracę przygotowując mnie do życia na Ziemi.
Oznacza to, że miałem więcej niż wystarczającą wiedzę, aby wygodnie stać się częścią ziemskiej rodziny.
Vonic i ja zostaliśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi.

Podczas mojego treningu nadeszła rocznica moich urodzin. Nieznany mi, Arena i Odyn ułożyli dla mnie plan specjalnego
doświadczenia, podróży na inne poziomy Planu Astralnego. Wspomnieli tylko, że będzie przyjęcie z okazji moich urodzin.

Rano tego szczególnego dnia odwiedziliśmy z ciocią przyjaciół, którzy mieszkali niedaleko naszego domu. Kiedy wróciliśmy
do domu, Rimj i wszyscy moi najlepsi przyjaciele, a także Vonic i mój wujek czekali na pomoc w świętowaniu moich urodzin.
Wszystkie pokoje były udekorowane kwiatami i motylami, rzeczami natury, które najbardziej lubiłem rysować. Były obrazy i
draperie, malowidła ścienne i wycinanki, a nawet telefony komórkowe i motyle. Zemura podarowała mi sukienkę z nadrukiem
motyla, która współgra z motywem przewodnim mojej imprezy.

Po obiedzie śpiewaliśmy piosenki, tańczyliśmy i graliśmy w muzykę i gry, ale najlepsze było jeszcze
chodź.

Ciocia Arena wzięła mnie na bok, żebym rozniosła wspaniałe wieści. Tego wieczoru nasza rodzina i przyjaciele wyruszyli w
podróż przez Plan Astralny! Abyśmy zachowali ten sam poziom świadomości,
Machine Translated by Google

i ktoś się gdzieś nie zgubi lub nie powiesi, wszyscy bylibyśmy pod nadzorem pilota, wujka Odyna.

Radosne uczucie oczekiwania wypełniło powietrze, gdy wsiadaliśmy na pokład bąbelkowego samochodu.
Wiedziałem, że przed nami jedno z najbardziej pamiętnych doświadczeń w moim życiu. Byłaby to moja pierwsza
przygoda poza powierzchnią Wenus i pierwsza podróż przez rozległy świat, który wielu ludzi na Ziemi znany jest
jako Niebo.
Gdy nasz statek wystartował, a miasto Teutonia pod nami stawało się coraz mniejsze, zobaczyłem pierwsze z
wielu zapierających dech w piersiach widowisk. Teutonia ma kształt przypominający gigantyczną anielską
gwiazdę z jednym dłuższym, zwężającym się punktem, sięgającym między dwiema górami w kierunku morza.
Wokół nas, gdy opuszczaliśmy Wenus, wirowały piękne kolorowe formy nieprzejawionych myśli i emocji.
Niektóre były jak fajerwerki, wspaniałe kolory strzelania, których nigdy nie widziano w fizycznym świecie.
Były to obszary astralne, które nie zostały jeszcze zamanifestowane ani stworzone w formie – zachwycające
morza niebiańskiej energii. Cała przestrzeń kosmiczna wygląda tak na Planie Astralnym.
Naszym pierwszym celem był niższy Plan Astralny, kraina koszmarów i brzydkich namiętności. Nie chcę przez
to powiedzieć, że Płaszczyzna Astralna ma wiele warstw, przez które podróżowaliśmy w górę iw dół. Nazywamy
różne regiony niższym, środkowym i wyższym, aby wskazać poziom świadomości mieszkańców, który znajduje
odzwierciedlenie w formach ciała, kolorach, krajobrazach i ogólnym odczuciu obszaru.

Ogarnęło mnie uczucie strachu, gdy weszliśmy na niższy Plan Astralny. Był to niesamowity region ze
zniekształconymi krajobrazami, powykręcanymi drzewami, gigantycznymi pajęczynami, dymiącymi lasami i
groteskowymi stworzeniami. Jeśli potrafisz sobie wyobrazić, jak wyglądałby nawiedzony las, prawdopodobnie
wychwytujesz mentalnie to, co już istnieje gdzieś na niższym Planie Astralnym.
Mieszkające tu Dusze są tak przywiązane do namiętności – gniewu, chciwości, żądzy – że przybierają strasznie
wyglądające podludzkie formy. Niektóre z nich są intrygujące, ale większość jest równie przerażająca, jak
otaczające je ciemne, mroczne kolory.
Tutaj też są domy i społeczności, ale zamiast poświęcać się kreatywności i sztuce, ci ludzie spędzają dni na
swoich ulubionych pasjach. Dzień w dzień można było zobaczyć żarłoka, który otaczał się smacznym jedzeniem,
by rozkoszować się jego zmysłami, i spędzał niewiele czasu z dala od stołu jadalnego. Podobnie skąpiec
manifestował klejnoty, złoto i drogocenne rzeczy, dopóki jego dom nie pozostawiał mu niewiele miejsca na życie.

Niższy astral to miejsce, w którym złe dusze spędzają czas pomiędzy fizycznymi życiami, tymczasowo, aż
zostaną nieco oderwane od swoich namiętności. Wiele ortodoksyjnych religii w rzeczywistości stworzyło dla
siebie obszary piekielne na niższym Planie Astralnym, które niestety stały się pułapkami dla Dusz, które wierzą,
że ich pobyt tam jest wieczny. Piekło jest tak realne, jak ludzie, którzy go chcą, wierzą, że jest.

Wracając do środka astralnego, przelecieliśmy nad wieloma bardzo pięknymi cywilizowanymi obszarami, gdzie
różne grupy religijne założyły swoje niebiańskie wspólnoty. Tutejsi ludzie żyli w pokoju, ucząc się kreatywnych
talentów, tak jak my na naszym poziomie na Wenus, i będąc bardzo świadomymi ich powrotu do światów
fizycznych. Wielu z nich odtworzyło domy i otoczenie swojej fizycznej planety. Krajobrazy i wioski, które teraz
widzieliśmy, były znacznie bardziej promienne i kolorowe niż ich fizyczne odpowiedniki na Marsie, Wenus,
Jowiszu, Ziemi i innych planetach.
Wydawało się, że istnieje nieskończona różnorodność krajobrazów – malowane góry, skaliste góry, łagodnie
faliste doliny, łąki, jeziora, pustynie i lasy. Tak jak na naszym poziomie na Wenus, natura
Machine Translated by Google

był świetlistym festiwalem kolorów. Widoki były naprawdę niebiańskie.


Gdy szliśmy dalej, mój wujek wyjaśnił najlepiej, jak potrafił, co przyciągnęło moją uwagę. Wyższy astral jest
znacznie bardziej duchowym regionem, w którym żyją bardziej rozwinięte Dusze. Każdy, kto tego doświadczył,
zgodzi się, że nie jest to łatwe do opisania w kategoriach fizycznych, ponieważ kolory są bardziej wyrafinowane i
inspirujące, i istnieje większe poczucie spokoju, radości, pogody ducha i duchowego haju.

W Sahasra-dal Kanwal, stolica tego miejsca, był jednym z najpiękniejszych regionów, jakie kiedykolwiek
widziałem. Nazywało się Zreph. Rozumiem, dlaczego tak wiele religii ma tutaj swoje niebiańskie siedziby.
Kwitnących ogrodów Zreph nie da się opisać słowami. Istnieją po to, by mieszkańcy mogli się nimi cieszyć. Kiedy
ludzie przybywają tu po swoim fizycznym zgonie, wierzą, że jest to najwyższe osiągnięcie w życiu pozagrobowym,
jednak jest to tylko pierwszy krok w długiej i żmudnej podróży.
Nie mieliśmy czasu, aby się tu zatrzymać, ani zbadać wielu intrygujących obszarów astralnych.
Taka wycieczka mogłaby równie dobrze trwać kilka żyć w ziemskich standardach czasu.
Jeden z najbardziej spektakularnych widoków był pod nami, jak powiedział Odyn o rasie Seres, przodkach
mieszkańców Sahasra-dal Kanwal. Niedaleko centrum tego niebiańsko białego miasta stoi kolosalna statua, tak
ogromna, że obok niej nasz samochód-bańka wydawał się punkcikiem na niebie. Oglądanie go z powietrza to
zapierający dech w piersiach widok. Patrząc z ziemi, człowiek wytęża oczy, aby zobaczyć górę.

Ten gigantyczny posąg reprezentuje rasę Seres, o której mój wujek wyjaśnił, że byli to ludzie z kosmosu, którzy
jako pierwsi skolonizowali planety tego Planu Fizycznego. Wśród gigantów, którzy osiedlili się na tym, co stało
się Atlantydą, byli członkowie rasy Seres. Zahipnotyzowało mnie nie tylko jego piękno, ale także wymiary. Stopy
tego kolosalnego posągu stoją na tyle daleko od siebie, że obejście go pieszo zajęłoby kilka dni. Ponieważ to
miasto jest tak duże jak kontynenty Ziemi, wiele z jego atrakcji jest bardzo spektakularnych w swojej wielkości.

Miasto otacza świetlista biała ściana o wysokości sięgającej najwyższych drapaczy chmur na Ziemi. W samym
centrum stoi majestatyczna Góra Światła, potęga tego samolotu. Ze szczytu Góry Światła spływają tysiące
kolorowych świateł, a każde z nich składa się z mniejszych świateł. Każde światło jest żywe.

To był całkowicie zapierający dech w piersiach widok. Powietrze wypełnił szum szumiącego morza. Światła
płynęły w niebo i dalej, wspierając Płaszczyznę Fizyczną i jej liczne formy życia.
Góra Światła jest wyższa niż jakakolwiek w fizycznym wszechświecie. Gdy nasz statek przepłynął bezpośrednio
nad nim, musiałem na chwilę zamknąć oczy. Nawet dla oczu astralnych światło było tak intensywne, że aż
bolesne. Odyn wyjaśnił, że było to bardzo ważne miasto dla ludzi z bardziej zaawansowanych planet. Jest to
miasto skrzyżowane między płaszczyzną astralną a fizyczną i będzie dla mnie bardzo ważne w przyszłości. Oto
miejsce, które umożliwia istocie astralnej zamanifestowanie ciała fizycznego. Ludzie tutaj byli piękni, a ich twarze
wyrażały wiele mądrości. Swoimi zwiewnymi tunikami i sandałami przypominali starożytnych Greków z ziemskiej
mitologii. Wśród mieszkańców tego miasta byli dostojni współpracownicy Stwórcy, których nazywamy aniołami.
Podobnie jak nasza kultura na Wenus, każda chwila życia była poświęcona twórczej ekspresji.

Mój wujek zatrzymał statek, żeby się po raz ostatni rozejrzeć i moją ostatnią szansę na rozkoszowanie się
pięknem, którego nigdy nie zapomniałem. Jak można zapomnieć o mieście, które jest czysto białe i lśniące, z
odcieniami błękitu tu i ówdzie i budowlami tak spektakularnymi, że zaniemówisz?
Wiele wiosek, nad którymi przelatywaliśmy, spowijały nieopisane melodie, odgłosy
Machine Translated by Google

każda wioska sama. Zreph też taki był. Muzyka przypominała melodie ksylofonu i harfy, a czasami skrzypiec.

W całym Planie Astralnym było uczucie duchowego wzlotu, wolności, pokoju i piękna.
Wyobraź sobie światy, w których ludzie żyją całkowicie pewni siebie i swobodnie ze sobą, nie widząc się nawzajem
oczami pełnymi złości i próżności, zazdrości i zawiści. Postrzegają siebie nawzajem jako Duszę, każdą równie piękną i
kompetentną jak iskry Bóstwa.
Przypuszczam, że to dlatego czasami boli mnie, gdy patrzę wstecz na moją przeszłość. Nie jest łatwo opowiadać o
moim życiu na Wenus, bo zasmakować raju, a potem żyć tutaj, jest bardzo bolesne. A jednak wiem, jakie życie mnie
czeka, gdy to krótkie życie dobiega końca. Wszystkie cierpienia w wielu żywotach na Ziemi będą wydawać się złym
snem.
Pojechaliśmy do domu szybszą trasą. Wszyscy byliśmy zmęczeni. Nie byliśmy zmęczeni fizycznie, ale zatłoczeni
tyloma pięknymi wspomnieniami. W domu położyłem się i zamknąłem oczy, pozwalając, aby wszystko wsiąkło głęboko
w mój umysł, więc kiedy nadejdzie czas, że czuję się słabo, mogę ponownie wyciągnąć te wspomnienia.

Widząc cuda Planu Astralnego, zacząłem coraz bardziej przewidywać moją podróż na Ziemię. Też myślałem o tym
jako o przygodzie, ale czasami wydawało mi się to bardzo przerażające. Powiedziano mi, że części Ziemi są bardzo
podobne do niższego Planu Astralnego.
Pomyślałem, jakie to cudowne, że mogłem udać się na Ziemię przygotowany w ten sposób, przygotowany na
przyjęcie tej karmy, którą zgromadziłem, aby móc zrozumieć, jak wszystko, co się wydarzyło, było częścią moich lekcji
i doświadczeń, aby nie dać się złapać w nich i niech mnie obezwładnią, aby uświadomić sobie, że istnieje coś większego
niż ograniczone fizyczne życie, ponieważ świadomie to widziałem i doświadczyłem we własnym życiu. Wiedzieć, że te
piękne światy istnieją dla wszystkich, a nie tylko dla nielicznych, i że pewnego dnia będę żył, aby opowiedzieć tę historię
innym i dać im nadzieję.

Następnego ranka podziękowałam cioci i wujkowi za jedno z najwspanialszych przeżyć w moim życiu. Wyjeżdżam za
jakieś dwa dni i jeszcze raz zobaczę to wielkie białe miasto z wysokimi murami, tylko tym razem obniżymy nasze
wibracje i pojawimy się na fizycznej Wenus.
Od Cioci Areny dostałam pozwolenie na zabranie ze sobą pierścionka i prezentu w postaci biżuterii. Dar mojego
wuja dla mnie pochodził z fizycznego poziomu Wenus i miał być podarowany później. Biżuteria, którą z łatwością
mogłabym ukryć lub wytłumaczyć, ale nie coś tak niezwykłego jak suknia z Wenus, sandały czy cokolwiek
odzwierciedlającego naszą kulturę. Nie zabierając ze sobą niezwykłych rzeczy, nie musiałbym zdradzać prawdy, aby
się chronić. Musiałem uważać, żeby być prawdomównym, powiedzieli mi, bo gdybym był znany jako nieprawdomówne
dziecko, to później moja historia nie zostałaby uznana za prawdziwą.
Większość moich przygotowań do wyjazdu była wewnętrznym przygotowaniem do uporządkowania myśli.
Moja ciocia pomagała, wygłaszając od czasu do czasu przemowy motywacyjne. Bardzo mnie kochała i było jej smutno,
że odchodzę, powiedziała, a jeśli chciałabym zmienić zdanie, mogłabym.
Znów przypomniały mi się gorzkie czasy nadchodzące i jak będę potrzebował siły, aby wytrzymać i nie myśleć, że
zostałem porzucony. Nie mogli jednak ingerować w moją własną karmę, bez względu na to, jak bardzo bolało ich
widzenie, jak cierpię. Przez cały czas będą obserwowali za pomocą wewnętrznego zmysłu i wysyłali rady, a kiedy
nadejdzie właściwy czas, Prawa Najwyższego Bóstwa będą otwarcie nauczane na Ziemi. Spotkam kogoś, kogo znałem,
i być może będę miał okazję opowiedzieć swoją historię światu. Do tego czasu musiałbym być skryty ze względu na
charakter postaw ludzi na Ziemi.
Machine Translated by Google

Wyjaśnili, że te postawy opierały się na ograniczonym otoczeniu lub środowisku oraz na praktyce uczenia dzieci, by były
duplikatami dorosłych, a nie jednostkami.
Wpadłabym w wiele pułapek i zostałam zabrana na różne ścieżki religijne, ale nie miałam się stać
zbyt zaangażowany.

Dobrze pamiętam mój ostatni dzień na Wenus. Rano ciocia przyniosła do mojego pokoju sukienkę, którą miałabym
założyć na Ziemi, taką samą, jaką miałaby na sobie mała Sheila w dniu wypadku autobusowego. Arena zamanifestowała
to dla mnie, pamiętając o wskazówkach przekazanych jej przez Mistrza. Założyłam go i schowałam kopię notatki z
wyjaśnieniem, którą napisała matka Sheili, a Sheila miała zabrać ją ze sobą do swojej babci w Tennessee. Miałam też na
sobie białe skarpetki i czarne lakierki ze sprzączkami. To były bardzo dziwne. Nigdy wcześniej nie miałem całkowicie
zamkniętej stopy.

Jak pamiętam, ciocia Arena zapytała, czy nie chciałabym do niej dołączyć, aby powiedzieć znajomym, że niedługo
wyjeżdżam. Powiedziałem jej, że wolałbym zostać i zostać przez chwilę sam. Skinęła głową i wyszła. Stałem w łukowatych
drzwiach, obserwując jej pełne wdzięku ciało, gdy odchodziła łagodnie opadającą frontową ścieżką.

Na lewo i prawo biegło wiele małych kamiennych ścieżek wijących się wśród kwitnących krzewów i drzew. Dwa niebieskie
drzewa z niebieskim pniem i liśćmi tworzyły bramę frontową. Przypominały sosny ziemskie.

Odwracając się, znalazłem się naprzeciwko naszego wysokiego do ramion ogrodzenia z kutego metalu, które wyglądało
tak bardzo jak białe, koronkowe ściany. Zerwałem jeden z białych kwiatów i powąchałem go, ciesząc się jego słodkim
zapachem i lśniącymi zielonymi liśćmi.
Podszedłem do środka naszego salonu, w kierunku kominka, gdzie tak często dzieliliśmy się naszymi doświadczeniami
podczas Czasu Studiów. Był to ogromny pokój. Tu i ówdzie pływały sofy różnego rodzaju i koloru. Spojrzałem na
krystalicznie czyste ściany wijące się w kierunku sufitu. Zawsze brałam za pewnik piękno tych ścian, które są przezroczyste,
ukazując nam kolorowe otoczenie i ogród.

Zatrzymałem się przed moim ulubionym obrazem, bardzo dużym obrazem wiszącym na ścianie bez widocznych podpór.
Składał się z nieustannie wirujących kolorów, każdy kolor miał swój własny dźwięk i każdy dźwięk zmieniał się tak, jak
zmieniały się kolory, gdy wirowały wokół. Nigdy nie męczyło mnie oglądanie i słuchanie tego obrazu. Nigdy nie było
nieharmonijne, zawsze tworzyło nową, intrygującą melodię. Takie dzieła sztuki były popularne na Wenus.

Kiedy słuchałem słodkiej muzyki naszego wodospadu pod dachem, wyobrażałem sobie twarz mojego ojca, tak jak
robiłem to wiele razy w moim dzieciństwie. Przypomniałem sobie jego twarz taką, jaką widziałem wkrótce po urodzeniu,
jego piękną twarz, którą wyryłem sobie w pamięci, wiedząc, że już nigdy go nie zobaczę. Zawsze tak robiłam, kiedy
zamykałam oczy, wypalając jego obraz głębiej w moim umyśle, jakby to miało go do mnie sprowadzić.

Pamiętam teraz jego szeroką, kwadratową szczękę, wysokie kości policzkowe i bardzo intensywne, prawie granatowe
oczy z białawo-blond łukowatymi brwiami. Nos ojca był długi i prosty z rozszerzającymi się nozdrzami.
Jego szerokie usta z pełnymi ustami były w kolorze głębokiej czerwieni, a jego złotoblond włosy były rozchylone z boku i
zaczesane na lewą stronę, zamiast rozchylać się pośrodku, jak większość mężczyzn nosiła włosy. Miał długość do ramion i
łagodnie opadał falując na jego lewe oko. Pamiętam jego uśmiech tak delikatny i słodki. W dniu swoich narodzin ujrzałam
w jego krótkim spojrzeniu miłość, jaką mnie darzył. Tak, dobrze pamiętam twarz mojego ojca, głęboki dołek w jego
podbródku i dołeczek, kiedy się uśmiechał.
Machine Translated by Google

Otworzyłem oczy i powoli wstałem. Obszedłem kominek i minąłem kanapę, czując miękkość palcami, gdy
przechodziłem obok.
Przy wodospadzie usiadłem na maleńkim murku oporowym otaczającym basen. Wierzch był inkrustowany
małymi płytkami z masy perłowej obramowanymi złotem. W wodzie latało kilka złotych i niebieskich
różnokolorowych ryb. Kiedy wyciągnąłem palce, żeby złapać trochę spadającej wody, zauważyłem, że zmieniło
to melodię, którą tworzył wodospad. Zamknąłem oczy, żeby posłuchać. Zawsze brzmiał jak harfa z
przelewającą się wodą, jeśli możesz sobie wyobrazić taki dźwięk.
Przez cały ten czas czułam, jak coś wzbiera w środku, jakieś emocje, do których nie byłam przyzwyczajona,
jakieś dziwne uczucie, które prawie poczułam w dniu, w którym myślałam, że zostałam ukarana. Nie
wiedziałam, co to za uczucie, ten smutek zaczynał mnie dusić.
Spojrzałem w lewo i zobaczyłem wielki okrągły ogród ziołowy mojej ciotki z setkami różnych interesujących
ziół. Wyjaśniła mi je wszystkie, wszystkie ich zastosowania lecznicze i mistyczny folklor otaczający ich przez
wieki. Gdy tam stałem, przeżywałem te chwile z nią na nowo.

W oddali zobaczyłem piękne drzewo wachlarzowe, które tak bardzo kochałem, że udawałem ptaka,
wspinałem się i bawiłem pod nim – to piękne drzewo z rozpostartym pniem i zwisającymi pnączami, przez co
wyglądało tak bardzo jak wschodni miłośnik.
Słuchałem śpiewu ptaków i spojrzałem na swoją huśtawkę kołyszącą się na wietrze w powietrzu. Jej
koronkowy wzór tworzył ciekawe cienie na trawiastym podłożu. Podszedłem i rzuciłem się twarzą w dół na
huśtawce, aby obserwować pełzające wokół małe owady, owady, które sam stworzyłem.
Tak naprawdę na Planie Astralnym nie ma żadnych szkodników ani owadów, z wyjątkiem tych, które
przejawiają ludzie. Niektóre z nich uważałam za urocze, a gdy tylko miałam wystarczająco dużo informacji,
manifestowałam je w naszym ogrodzie.
Spojrzałem na różowo-pomarańczowe niebo i jego kolorowe chmury. Potem wróciłem ścieżką do domu i
stanąłem w drzwiach. Znowu przodem do ogrodu i zamykając oczy próbowałem wypalić go w pamięci na
zawsze.
Odwróciłem się i powoli wszedłem z powrotem do domu, zatrzymując się przy drzwiach do mojego pokoju.
Wchodząc usiadłem na łóżku, na pościeli, która wyglądała jak splecione ze sobą kwiaty i liście. Moja kołderka
dla dziecka, ta, którą moja ciocia zrobiła ze zwierzętami, które zmieniły kolor, zrobiłam w poduszkę. Była to
jedna z wielu kolorowych poduszek, z których większość zaprojektowałam i stworzyłam.
Siedząc na łóżku, rozejrzałem się po tym znajomym miejscu, na suficie, na złote liny otoczone kwiatami, na
drzewo z delikatnym kołysaniem, na ścianę winorośli i kwiatów. Podszedłem do zatopionej wanny, którą
zrobiłem z muszelek i rozgwiazd, i wylałem trochę wody z czopów złotych rybek. Siedziałem tam przez kilka
chwil, chlupiąc nogami.
Potem spojrzałem na mały drewniany stolik, który mój wujek wyrzeźbił i pokolorował, by wyglądał jak małe
drzewko. Przypomniałem sobie, jak bardzo go pokochałem od momentu, gdy mi go podarował. Kiedy
ponownie rozejrzałem się po swoim pokoju, pokoju, który stworzyłem, który czułem, że jest tak samo częścią
mnie, jak moja Dusza, zbliżona do mojej Duszy, poczułem ciepły płyn spływający z moich oczu po policzkach.
Wzbudziło we mnie to emocjonalne uczucie, którego nigdy wcześniej nie doświadczyłem.
Płakałam pierwszy raz w życiu od dnia narodzin. Zdałem sobie sprawę, że to stłumione uczucie uwalniało
się, gdy spadały łzy. Było ogromne poczucie satysfakcji, uwolnienia się od tych emocji. Siedziałem cicho i
szlochałem, obserwując, jak łzy spływają po mojej twarzy i kapią na ręce.
Machine Translated by Google

Wstałem, spryskałem twarz wodą, ponownie rozejrzałem się po pokoju i głęboko westchnąłem.
„Nigdy tego nie zapomnę”, powiedziałem sobie.
Poszedłem wzdłuż zakrzywionej przegrody z powrotem do salonu. Ostatnim miejscem, które widziałem, była
jadalnia powyżej. Powoli wspinałem się po krętych marmurowych, jadeitowych schodach, obserwując, jak wchodzę w
górę, widząc tu i ówdzie łagodnie wyginające się orientalne mosty. Wokół balustrady balkonowej poszedłem do
jadalni i usiadłem przy moim ulubionym rzeźbionym dębowym stole pośrodku. Zamanifestowałem filiżankę herbaty
ziołowej. A kiedy siedziałem, popijając herbatę i myśląc o tym, jak bardzo kocham to miejsce oraz moją ciocię i wujka,
usłyszałem wołanie cioci Areny.
W chwili, gdy zobaczyła moją twarz, gdy schodziłem po schodach, zdała sobie sprawę, że nastąpiła zmiana.
Podszedłem do niej i objąłem ją. Przytulaliśmy się cicho szlochając. Arena też musiała doświadczyć łez po raz pierwszy.
Staliśmy tam w milczeniu.
Odepchnęła mnie na odległość ramienia i spojrzała mi w oczy. Powiedziałem: „Ciociu, nauczyłaś mnie tak wiele z
piękna życia. Sprawiłeś, że zrozumiałem, że mój ojciec naprawdę mnie kocha. Zaopiekowałaś się mną i jestem pewna,
że jesteś dla mnie lepsza niż byłabyś dla własnego dziecka. Nauczyłem się od ciebie wiele współczucia. Dałeś mi
stabilność emocjonalną, która poprowadzi mnie przez moje trudy na Ziemi, jak wyjaśniłeś, przybędzie do mnie tam.
Dzięki Tobie nauczyłem się patrzeć na rzeczy, aby widzieć ich piękno i jakość, i żałować tych, którzy nie mają tyle
szczęścia, co ja, w ich świadomości i pozycji w życiu. Jeszcze tego w pełni nie doświadczyłem i wiem, że będę
potrzebował o wiele więcej współczucia dla innych. Ale dzięki Twojej kochającej twarzy, którą na zawsze zachowam w
swojej pamięci, dzięki Twoim pięknym dłoniom i Twoim słowom, nauczyłem się o wiele więcej niż większość ludzi,
których znam. Jestem za to wdzięczna Ciociu Arenie i nigdy Cię nie zapomnę. Dałeś mi życie i za to wiem, że moja
matka jest wiecznie wdzięczna”.

Właśnie wtedy podszedł wujek Odyn. Podszedłem do niego i mocno go przytuliłem, mówiąc: „Mam nadzieję, że
słyszałeś wszystko, co powiedziałem”. Pokiwał głową. — To dotyczy również ciebie — powiedziałem — ponieważ bez
ciebie nie nauczyłbym się śmiać, gdy coś pójdzie nie tak. Nie nauczyłbym się poczucia humoru. Nauczyłem się od
ciebie, jak przekazywać rzeczy, zamiast się denerwować, lekceważyć smutek, czerpać wielką radość z małych rzeczy w
życiu, być niewrażliwym na to, co inni nazwaliby katastrofą. Tak, wiele się przez ciebie nauczyłem, wujku – siły, jak iść
dalej, gdy życie nie układa się dobrze. Nauczyłem się robić rzeczy pożyteczne i nie marnować czasu”.

„Jestem wdzięczny wam obojgu za te wspaniałe dary, które mi daliście, i jestem wdzięczny za to, że dzielicie ze mną
swój dom i uczycie mnie niezmiennych Praw Najwyższego Bóstwa oraz za uświadamianie mi tego, kim naprawdę
jestem. Przygotowałeś mnie na karmiczny ciężar, który mam na Ziemi. Nie mam ci nic do dania oprócz mojej miłości.
Dziękuję bardzo."
Przez kilka chwil staliśmy razem w milczeniu. Arena powiedziała, że wielu przyjaciół zebrało się na zewnątrz, żeby
mnie pożegnać. Po raz ostatni wyszedłem z naszych łukowatych drzwi wejściowych, aby zobaczyć wszystkie
uśmiechnięte twarze – Rimja, Zemurę, Vonica i wielu innych, których imiona zniknęły w mojej świadomości. Tak
naprawdę nigdy nie zwracaliśmy się do siebie po imieniu.
Niewiele mówiono na trawniku. Każdy z moich przyjaciół pożegnał się ze mną w szczególny sposób, powoli
przesuwając dłońmi po sercu, zanim złożyli mi ręce i przycisnęli je do ust. Albo pochylali się i całowali mnie delikatnie
w trzecie oko.
Było mi bardzo smutno. Nienawidziłem opuszczać Rimj. To nie było pożegnanie, to były jego ostatnie słowa do mnie,
ale zobaczy mnie ponownie. Moja Ciocia przytuliła mnie i powiedziała, że mnie kocha, że powinnam pamiętać, że jej
siła zawsze była ze mną i bardzo we mnie wierzy. Zrobiłbym OK na Ziemi. Mój wujek
Machine Translated by Google

Powiedziałem, że przez jakiś czas nie będę dobrze sobie radził w sensie materialnym, ale że będę sobie dobrze
radził w późniejszym życiu tam. Wszyscy wiedzieliśmy, że przez pewien czas nasze życie potoczy się w różnych
kierunkach, ale pewnego dnia w wieczności zobaczymy się ponownie jako Duszę.
Widziałam w każdym z ich spojrzeń tyle miłości i prawdziwego ciepła, że wypełni mnie do końca moich dni, o
ile będę mogła zamknąć oczy i to wszystko sobie wyobrazić. Wiedziałem, że cokolwiek cierpię na Ziemi, jest tego
warte, jeśli ktokolwiek inny będzie mógł doświadczyć tych wszystkich pięknych rzeczy. Pamiętam o moim
ostatnim dniu na Wenus.
Wszedłem do bąbelkowego samochodu z moim wujem, obejmując po raz ostatni ciotkę, czując jej chłodne
usta na policzku, gdy spojrzałem w jej piękne, zielone oczy. Mój wujek miał towarzyszyć mi w podróży na Plan
Fizyczny, aby móc dokończyć swoją pracę naukową. Inny mężczyzna, który przywiózł statek, również miał do
nas dołączyć.
Gdy przyśpieszyliśmy i oddaliliśmy się, pomachałem mu na pożegnanie, patrząc w dół na ich zwrócone do
góry nogami i machające rękami. Ostatni raz widziałam nasz piękny dom wśród kwiatów i drzew. Przez chwilę
żałowałem, że podjąłem decyzję. Zakryłem oczy obiema dłońmi, próbując utrzymać ten widok kilka sekund
dłużej.
Pędziliśmy przez góry tak znajome. W oddali widziałem Teutonię, wielkie Świątynie Nauki, które były moim
domem z dala od domu.
Widziałem złoty piasek na plaży, na której się bawiłem i uwielbiałem zatapiać palce u nóg, oraz migoczące
morze, które zawsze słyszałem w oddali od naszego domu. Wszystkie te rzeczy nabrałem po raz ostatni, z nieba,
których nigdy wcześniej nie widziałem i nie doceniałem.
Kiedy weszliśmy w chmury, oderwałem się od burty statku, głęboko westchnąłem i zdałem sobie sprawę, że
to wszystko zniknęło na zawsze w tym życiu. Przygotowałem się do nowego życia i zastanowiłem się nad tymi
sprawami i tym, co powie mi wuj. Podróż do Sahasra-dal-Kanwal była szybka i wylądowaliśmy w pobliżu Góry
Światła.
Czekałem, aż wujek uda się na spotkanie z Mistrzem i otrzyma pozwolenie na korzystanie ze specjalnej strefy.
Tylko podróżnicy duchowi, ich wtajemniczeni i ci, którzy mają co najmniej tysiąc lat na Planie Astralnym, mają
przywilej spotkania się z tym Mistrzem. Łatwo zrozumieć, jak ludzie, którzy żyją tak długo w tym mieście, mogą
wierzyć, że osiągnęli najwyższe Niebo.

Do strefy specjalnej odprowadzono nas pieszo. Nie mogę ujawnić jego dokładnej lokalizacji. Mało kto na Ziemi
wie o istnieniu takiej strefy i lepiej, żeby pozostała tajemnicą. Przez tę strefę na Plan Fizyczny można sprowadzić
prawie wszystko, na przykład złoto i potężne wynalazki przyszłości.

Chciwa osoba może nadużywać tej strefy do własnych celów. Jest to ta sama strefa, przez którą osoba wznosi
się po śmierci ciała fizycznego. Tutaj waży się długi karmiczne, a następnie umieszcza się jednostkę na
płaszczyźnie, na którą zasłużyła w sensie duchowym. Wewnątrz tej strefy weszliśmy do specjalnego pokoju,
okrągłego pokoju z niebieskimi światłami tak jasnymi, że prawie nic nie widziałem. Wszyscy z nas, mój wujek,
drugi mężczyzna, usiedliśmy ze skrzyżowanymi nogami na podłodze i intonowaliśmy sekretną mantrę. Mantry
to słowa, które są bardzo potężnymi instrumentami na każdej płaszczyźnie, ponieważ mają do czynienia z
prądem dźwiękowym (wibracjami), podstawową materią całego stworzenia. Na Planie Astralnym normalnie
śpiewamy, aby podnieść nasze wibracje na Podróż Duszy. Teraz robiliśmy dokładnie odwrotnie – obniżaliśmy
nasze wibracje, aby zamanifestować fizyczne ciało.
Dla osoby, która czuje się całkowicie komfortowo żyjąc w ciele astralnym, manifestowanie ciała fizycznego jest
Machine Translated by Google

szokujące doświadczenie. Miałem takie samo uczucie niepokoju i dyskomfortu, jakie odczuwa większość ludzi
opuszczających Plan Astralny. Całe doświadczenie nie jest łatwe do wytłumaczenia.
Stało się to kilka minut po wyśpiewaniu tego sekretnego słowa z zamkniętymi oczami. Wydawało się, że świat
nagle się zawalił. Pamiętam olśniewający, biały błysk i fajerwerki w moim wnętrzu, dźwięk pssht i dzwonienie w
uszach oraz dziwny, szarpiący ruch mojego ciała, jakby wszystkie moje mięśnie były napięte naraz. Wszystko to
wydarzyło się w tej samej chwili szoku. Miałem zawroty głowy i dezorientację, ledwo mogłem oddychać, a całe
moje ciało było nieprzyjemnie ciepłe.
Wtedy zdałem sobie sprawę, że powłoka mnie otaczająca jest ciałem fizycznym!
Otworzyłem oczy. Siedzieliśmy na trawie w pobliżu małego błyszczącego metalicznego, okrągłego pojazdu, który
miał kształt jednego z twoich spodków do góry nogami i miał kopułę na górze. W oddali, wiele mil dalej, leżało
miasto Retz na płaszczyźnie fizycznej Wenus.
To było przerażające, przebywanie w fizycznym ciele. Nadal miałem problemy z oddychaniem, ponieważ nigdy
wcześniej tego nie robiłem. I zamiast szerokiego widzenia moich astralnych oczu, patrzyłem przez dwie małe
dziurki, moje nowe fizyczne oczy. Aby pomóc ci zrozumieć, jak nieszczęśliwie się czułem, wyobraź sobie, że nagle
zostajesz otoczony zbroją, czując się ograniczonym i niezdarnym, i wiedząc, że nie ma wyjścia.

Kiedy po raz pierwszy próbowałem się odezwać, mój głos brzmiał dla mnie obco. Powiedziałem wujkowi, że nie
podobało mi się to przebywanie w fizycznym ciele. On śmiał się. Powiedział, że muszę się do tego przyzwyczaić. Jak
miałem się przyzwyczaić do czegoś takiego, zastanawiałem się głośno? Odin odpowiedział, że człowiek może się
przyzwyczaić do wszystkiego.
„Ale musisz odwrócić głowę, żeby zobaczyć!” zaprotestowałem. Nie byłem przyzwyczajony do odwracania głowy,
aby widzieć, ponieważ na Planie Astralnym mamy świadomość tego, co jest wokół nas. Mamy też możliwość zmiany
formy i wyglądu. Tutaj utknąłem w ciele, które było niezmienne poza wyrazem twarzy.

Wujek zgodził się, że to jest ograniczone, że będę musiała nauczyć się utrzymywać równowagę i prawidłowo
chodzić. Chodzenie okazało się najbardziej niezręczne. Byłem przyzwyczajony do szybowania lub po prostu
pojawiania się tam, gdzie chciałem być. Ale ciało fizyczne nie działało w ten sposób. Musiał być przesuwany cal po
calu, krok po kroku. Tylko ja miałam problemy ze wstawaniem i rozciąganiem nowych nóg. W końcu byłam pod
względem fizycznym tylko siedmioletnim dzieckiem.
Fizyczna Wenus (w tej wyższej gęstości) wygląda bardzo podobnie do ziemskiej Nevady i Arizony. W oddali
mogłem zobaczyć góry i ciekawą roślinność. Pogoda wydawała się sucha i gorąca, ale nie była tu nieprzyjemna.
Retz znajdował się tutaj w odosobnionej dolinie, tak jak na Planie Astralnym.
Mój wujek wyjaśnił kilka dni wcześniej podczas naszej podróży przez astral, że Retz to miasto istniejące w pełni na
dwóch płaszczyznach jednocześnie. Fizyczne miasto jest duchowym duchem fizycznej planety.
Miasto astralne Retz istniało jako pierwsze, a miasto fizyczne jest duplikatem, podczas gdy w Wielkim Przejściu
stało się odwrotnie. Ludzie odtworzyli miasta na Planie Astralnym jako duplikaty fizycznych miast, które opuścili.
Retz jest naprawdę wyjątkowy.
Jest wyjątkowy nie tylko pod tym względem. Miasto pokryte jest kopułą chroniącą klimat o średnicy około 80
kilometrów. Tak więc istniała już wtedy, gdy fizyczna Wenus wciąż wyglądała bardzo podobnie do pustynnych
obszarów Ziemi. Retz jest ukryty głęboko w dolinie. Ponieważ region jest pokryty gorącymi gazami, tylko położenie
geograficzne miasta i jego kopuła chroniąca klimat pozwalają mu istnieć. Kopuła nie jest przezroczysta, ale
wykonana z zamaskowanych materiałów, które sprawiają, że wygląda jak część ponurego pustkowia fizycznej
Wenus. Dlatego Retz nie może zostać odkryty przez ziemski statek kosmiczny, mimo że fizycznie istnieje na Wenus.
Machine Translated by Google

Mój wujek, drugi mężczyzna i ja testowaliśmy nasze nowe kończyny. Zauważyłem, że Odyn nie zmienił formy, ale jego ciało
było mniej promienne. W rzeczywistości wszystko wokół nas nie miało cudownej jakości bycia świetlistym.

Nie byłam pewna, jak sama wyglądam. Nie widziałem lustra, dopóki nie wylądowałem na Ziemi, ale na pewno czułem się
niezdarny i ciężki. Przy pierwszych krokach czułem się, jakbym szedł w ołowianym garniturze.

Zanim poszliśmy w kierunku statku, wujek opowiedział mi o moim specjalnym darze. Moją pamiątką po Wenus miała być
próbka roślin i kwiatów, które rosły w pobliżu na tym fizycznym poziomie Wenus. Razem zebraliśmy około dwóch tuzinów
najciekawszych i przygotowaliśmy je do transportu na Ziemię. Te razem z pierścionkiem i biżuterią były moim jedynym dobytkiem.

Biorąc mnie za rękę, wujek Odyn zaprowadził mnie do wenusjańskiego „konwoju” (statku kosmicznego w kształcie spodka).
To było moje pierwsze doświadczenie z konwojem widzianym czasami na ziemskim niebie. Na samej Wenus istnieje kilka modeli
tego statku kosmicznego, z których wszystkie działają w ten sam sposób.
Zaawansowane planety mają swoje własne wersje i występują w wielu rozmiarach i kształtach.

Venusian Scout Ship


Ilustracja z Glenn Passmore. Pokazuje wiele z tego, co opisuje Omnec. Passmore dostarcza więcej szczegółów
zewnętrznych, podczas gdy Omnec skupia się bardziej na wewnętrznych szczegółach statku, ale opisy nie stoją w sprzeczności ze sobą.

Statek, do którego miałem wejść, wyglądał jak dwa spodki dopasowane dnem do góry. Wypukła, przypominająca szkło kopuła
na górze mieściła cewkę, a tuż pod nią i dookoła znajdowały się małe iluminatory. Statek miał trzy metalowe półkule
równomiernie rozmieszczone pod spodem.

Zewnętrzna powierzchnia statku została wykonana ze specjalnie obrobionego materiału tytanowego, dzięki czemu wytrzymuje
tarcie i ciepło lotu atmosferycznego. Choć był bardzo lśniący i metaliczny, nie przypominał tytanu, który można zobaczyć na
Ziemi. Miał półprzezroczystą jakość
Machine Translated by Google

włókno szklane.

Weszliśmy przez okrągły otwór w dolnej połowie statku. Te drzwi naprawdę mnie zachwyciły. Mój wujek
pokazał nam, jak się otwiera i zamyka. Najpierw w powierzchni pojawiła się malutka dziura, w której nie było
śladu żadnych drzwi ani otwarcia, ani nawet szwu. Otwór robił się coraz większy i większy, podobnie jak
migawka w aparacie, aż stał się na tyle duży, że wysoki Wenus mógł przez nie przejść bez przeszkód. Kiedy się
zamykał, okrągły otwór stawał się coraz mniejszy i mniejszy, aż zniknął, nie pozostawiając śladu otworu – tylko
pustą powierzchnię. Wujek próbował mi naukowo wytłumaczyć, jak to działa, ale nie rozumiałem. Miało to coś
wspólnego z separacją cząsteczek.

W środku pokazał mi, gdzie mam usiąść. W samym środku statku znajdował się słup o średnicy kilku stóp,
sięgający od podłogi do szklanej kopuły powyżej. Wokół niego na podłodze znajdowała się duża soczewka,
przez którą mogłem widzieć ziemię podczas lotu. Wokół obiektywu, w odstępach, znajdowały się zakrzywione,
wyściełane ławki dla pasażerów. Tutaj usiadłem z naszym pilotem towarzyszem, podczas gdy mój wujek zajął
miejsce przy panelu kontrolnym, który znajdował się naprzeciwko ściany, na której pojawiło się i zniknęło
wejście. Wuj Odyn uruchomił statek. Słychać było niskie buczenie.
Wyobrażam sobie, że mój wuj był szkolony do kierowania takim statkiem, zanim opuściliśmy Teutonię,
ponieważ zdawał się wiedzieć, co robi. Nie byłam wtedy zbyt spostrzegawcza, ponieważ moja uwaga była
skupiona na moim nowym ciele i jak nieprzyjemnie się czułam. Pamiętam, jak widziałem wszelkiego rodzaju
świecące ekrany na ścianach okrągłego przedziału z migającymi kolorami, wzorami siatki i falującymi
kolorowymi liniami pojawiającymi się i znikającymi. Mapy, wyjaśnił wujek Odyn, pomogły mu kierować
statkiem. Przedstawiali różne warunki atmosferyczne i magnetyczne wokół planet i w kosmosie.

Panel sterowania wyglądał bardzo prosto. Mój wujek siedział na obrotowym fotelu kubełkowym naprzeciwko
pochyłego panelu z czterema przyciskami i dźwignią. Nad panelem znajdowały się dwa ekrany. Jeden miał coś,
co wyglądało jak siatkowy wzór małych kwadratów pokrytych kolorowymi, zygzakowatymi, migającymi liniami.
Każdy kwadrat był ponumerowany i miał inny kolor.
Wszystkie ekrany musiały być w rzeczywistości bardzo ważne. Jeden z pilotów zawsze bardzo ich obserwował.
Kolejny ekran skierowany do pilota pokazywał rzeczywisty widok, do którego zmierzał statek. Ekran ten był
podłączony do kilku maleńkich soczewek umieszczonych na obrzeżu statku. Dopiero później powiedziano mi,
jak działa statek. Wujek Odyn wyjaśnił, że po wylądowaniu i wejściu do Retz na kilka minut będziemy wsiadać i
podróżować większym statkiem-matką, który przewoził wiele z tych mniejszych statków podczas głębszej
podróży kosmicznej.
Niesamowitą rzeczą w lataniu na pokładzie tego statku jest to, że nie ma najmniejszego wrażenia ruchu.
Podczas wszystkich moich lotów nigdy nie czułem najmniejszej turbulencji powietrza, uczucia przyspieszenia,
wznoszenia lub opadania. Kiedy statek wykonuje zakręt o 90 stopni z prędkością tysięcy mil na godzinę,
pasażerowie czują się tak, jakby siedzieli w pokoju na ziemi. Pasażer musi spojrzeć przez iluminatory lub przez
soczewkę obserwacyjną, aby zobaczyć, czy statek się porusza.
Dopóki nie zobaczyłem, jak ziemia się pod nami cofa, nie wiedziałem, że wystartowaliśmy. Miasto Retz
przeszło poniżej i wylądowaliśmy po przeciwnej stronie, w pobliżu głównej bramy. Statki kosmiczne nie mogą
przebywać w obrębie murów miasta.
Wysiedliśmy we trójkę i poszliśmy pieszo w stronę głównej bramy. Chociaż nie było to łatwe, udało mi się
przejść przez chwilę, podczas gdy wujek Odyn trzymał mnie za rękę. Czasami mnie nosił. Byliśmy w drodze do
Świątyni Złotej Mądrości, aby otrzymać błogosławieństwo Mistrza, jednego z moich ulubionych.
Machine Translated by Google

Retz na Planie Fizycznym był prawie identyczny z miastem astralnym. Zauważyłem to, kiedy mijaliśmy bramę
i szliśmy dalej. Będąc tam wcześniej tak często, nie miałem ochoty dalej zwiedzać miasta w tych warunkach.
Nie miałem ochoty nic robić.
Retz jest niebiański według ziemskich standardów, ale w porównaniu z astralnym miastem Retz jego piękno
jest ograniczone. Kolory nie są jasne i jasne, budynki nie są jasne, a ogólne wrażenie nie jest takie samo. Z
łatwością czułem znacznie niższe wibracje.
Mistrz był tak samo piękny jak zawsze. Muszę wyjaśnić, że Mistrz może bardzo dobrze pracować z ludźmi na
wielu różnych płaszczyznach. To jeden z powodów, dla których nazywa się go Mistrzem. W świątyni
rozmawialiśmy z nim i dał nam słowa mądrości. Nie pamiętam, co powiedział, być może dlatego, że przesłanie
to nie było dla innych ludzi.
Po raz kolejny na statku wujek zaczął znajomy buczenie. Znowu nie wiedziałbym, że wystartowaliśmy, ale
wkrótce zobaczyłem, że Retz pod nami staje się coraz mniejszy i mniejszy, gdy wystrzeliliśmy bezpośrednio w
górę. Po chwili wystrzeliliśmy pod kątem przez górną atmosferę Wenus. Niebo pociemniało, gdy szliśmy dalej,
bo gdy opuszczaliśmy Retz, było już blisko zmierzchu.

Podczas tej podróży było mało rozmów. Byłem tak zajęty patrzeniem na rysy Wenus pod nami, że prawie nie
zauważyłem, jak mój wujek i jego towarzysz zamieniali się miejscami, aby robić różne rzeczy. Odyn wyjaśnił,
siedząc obok mnie, że ten statek był używany tylko na krótkie odległości w atmosferze planety. W rzeczywistości
podróże kosmiczne odbywałyby się na pokładzie znacznie większego statku kosmicznego w kształcie walca,
który mógłby pomieścić do pięćdziesięciu takich mniejszych jednostek. Statek-matka rzadko lądował i czerpał
energię z samego kosmosu – a nie z pierwiastków wydobywanych na planetach. Mniejsze statki, zwane
konwojami, musiały być regularnie doładowywane na statkach-matkach.
Kiedy się rozejrzałem, zobaczyłem, że ten statek był bardzo prosty w konstrukcji. Pośrodku znajdowała się
duża okrągła kabina, w której siedzieliśmy. Powyżej znajdował się schowek na zapasy i części do naprawy.
Chociaż nasza technologia jest zaawansowana, zdarzają się awarie i potrzebujemy regularnej konserwacji.
Dlatego przewozimy specjalny sprzęt do awaryjnych lądowań. Zazwyczaj te małe statki przewożą tylko kilku
pasażerów, ale w nagłych przypadkach można bezpiecznie wnieść na pokład większą ich liczbę.

Po jednej stronie znajdował się też pokój typu walk-in, przypominający spiżarnię. To było pomieszczenie z
obwodami, w którym znajdowały się bezpieczniki, przewody i migające światła. Małe dzieci, takie jak ja, nie
mogły wejść.
Zauważyłem u obu pilotów nagłe zainteresowanie wykresami, że wkrótce wydarzy się coś ważnego. Potem
przez soczewkę obserwacyjną zobaczyłem pod nami i z boku ogromną ciemną masę – statek-matkę. Kropki
światła, iluminatory statku, były bardzo dobrze widoczne.
Powoli podpływaliśmy coraz bliżej do tępego nosa długiego cylindrycznego statku. W kierunku gniazda
światła schodziliśmy w dół, aż poczułem zauważalny słój – pierwszy w locie na pokładzie tego pojazdu.
Machine Translated by Google

Wenusjański statek kosmiczny (statek-matka)


Ta ilustracja została wykonana przez Glenna Passmore'a dla „Inside The Spaceships” George'a Adamskiego. To bardzo dobrze
wyjaśnia opis Omneca z wnętrza statku-matki.

Odyn wyjaśnił, że szyny statku-matki zahaczyły o krawędź naszego okrągłego statku, po którym poszybujemy
w dół do wnęki statku kosmicznego głęboko w środku. Skończyły się wszystkie wrażenia upadku i drzwi
statku otworzyły się na małej platformie z balustradami. Potem zobaczyłem piękną kobietę, którą rozpoznałem
jako Marsjaninę, i mężczyznę, który wyglądał na Saturna, którzy powitali nas, gdy wyszliśmy z naszego statku.

Dwóch pracowników podłączyło kable do statku, gdy winda platformowa zabrała nas w górę. Przy wejściu
do długiego korytarza zatrzymaliśmy się, a nasi dwaj towarzysze wzięli mnie za ręce i poprowadzili drogę.

Najpierw weszliśmy do salonu na statku, ogromnego, długiego pokoju, który był bardzo prosto urządzony
i mógł pomieścić ponad sto osób. Tu i ówdzie ustawione były skupiska krzeseł, kanap i stołów. Również
kolorystyka była bardzo prosta. Jeden obszar miał niebieskie dywany i żółte meble w stonowanych kolorach,
podczas gdy drugi koniec salonu miał kolory beżowe i ziemiste. Pokój wyglądał bardzo ładnie, bardzo
elegancko.
Oświetlenie tutaj iw rzeczywistości na całym statku było tym samym dziwnym oświetleniem, które mieliśmy
na statku. Miękkie, subtelne światło wypełniało powietrze, jakby samo powietrze wydzielało światło. Nie było
opraw oświetleniowych ani cieni.
Wzdłuż ścian poczekalni co jakiś czas biegły fontanny z wodą pitną. Zauważyłem też portret idealnej
równowagi między mężczyzną a kobietą, zwany po prostu Bóstwem, który, jak rozumiem, ma na wielu
statkach. Powiedziano mi, że ta istota nazywa się Elam, Pan Planu Fizycznego.

Rysunki na ścianach wyglądały tak bardzo jak fotografie, że nie mogłem odróżnić.
Były tam sceny przedstawiające różne planety, ich miasta i wiele ich statków kosmicznych. Panoramy lądowe
i morskie wyglądały bardzo podobnie do tych, które można oglądać na Ziemi, więc uniwersalne są twory
natury.

W salonie prawie nie było bałaganu, ani jednego czasopisma ani gazety. Tu i tam stało kilka rzeźb, ale to
wszystko.
Machine Translated by Google

Za salonem weszliśmy do jadalni na statku. Czekał na nas długi stół z pysznie wyglądającymi potrawami.
Wszystkie oprócz kilku miejsc były już zajęte. Na czele tego stołu siedział kapitan statku, nie kapitan, ale Mistrz
Duchowy. Każdy statek-matka Wenus zwyczajowo nosi Mistrza.

Po obu stronach stołu siedzieli w równej liczbie mężczyźni i kobiety. Pochodzili z różnych planet. Chociaż ten
statek został zbudowany na Wenus, nie należał do żadnej planety. Był swobodnie udostępniany wszystkim
członkom Bractwa planet. Oprócz Wenus rozpoznałem ludzi z Saturna, Marsa i Jowisza. Mistrz oczywiście (w tym
przypadku) był Wenus, ponieważ było to przedsięwzięcie Wenus.

Nie dokonano żadnych prezentacji, ponieważ usiedliśmy przy stole. Zamiast używać imion, wszyscy w milczeniu
rozpoznaliśmy swoją obecność. Nasi ludzie zwykle nie mają nawet imion, ale raczej własną unikalną wibrację.
Moje imię i nazwisko wujka przedstawiono później, po obiedzie. Nazywali mnie Sheila, jak byłbym znany na
Ziemi.
Wszyscy ludzie powiedzieli błogosławieństwo. Potem jedliśmy w milczeniu. Ilekroć ktoś miał coś ważnego do
powiedzenia, wszyscy przestawaliśmy jeść i słuchaliśmy z uprzejmości. Nasz obiad rozpoczął się od sałatki z
surowych warzyw i przygotowania sera. Jako przystawkę udało mi się zjeść kawałek mojego ulubionego owocu,
yunya. Nie mieliśmy mięsa. Zamiast tego mieliśmy lekko ugotowane warzywo polane roztopionym sosem
serowym. Chleb był dość dziwny jak na Ziemię, ciemnobrązowy, cienkie kromki o lekko słodkim smaku jak
naleśniki. Woda, którą piliśmy, nie przypominała tego, do czego przyzwyczajeni są ludzie na Ziemi. Miał nieco
cięższą konsystencję, jak rzadki olej i był całkowicie bez smaku. Taka woda jest powszechna na naszej planecie.
Całe jedzenie było pyszne, nawet dla moich delikatnych nowych kubków smakowych.

Po obiedzie Mistrz przemówił do nas i powiedział, że moja podróż na Ziemię była wyjątkowa pod względem
zorganizowania, ponieważ przyjadę jako dziecko z pełną świadomą pamięcią. Jednym z powodów była karmiczna,
ale była też inna misja, która miała zostać ujawniona później.
Mistrz mówił dalej, że później w moim życiu więcej światła rzuci się na mój prawdziwy powód bycia na Ziemi (i
przybycia w ten sposób). Moja podróż była wyjątkowa, ponieważ nie miałam zamiaru tylko spełnić swojej
osobistej karmy. Zakończył taką myślą: „W późniejszym życiu ludzie będą ją podziwiać za jej odwagę”.

Statek-matka była ciekawym miejscem. Załoga zawsze wydawała się zajęta. Pilotażowa nawigacja, konserwacja
i naprawa, przygotowywanie żywności (teraz zaniechano manifestacji), kontrola dostaw i serwis wahadłowców,
nie wspominając o wielu projektach naukowych. Dowiedziałem się, że dwóch członków załogi pracowało na
każdą pracę przez dwa dni, zanim zostali przeniesieni do innej pracy. Oznaczało to, że każdy mógł wykonywać
każdą pracę na statku, od pilotowania i nawigacji po obsługę maszyn do gotowania.

Na koniec każdego okresu odbywało się walne zebranie załogi statku. Udało mi się obejrzeć dwie sesje, jedną
pierwszego dnia po specjalnej kolacji, a drugą drugiego dnia tuż przed wejściem w atmosferę Ziemi. Podróż na
Ziemię trwała około dwóch dni.
Po obiedzie zostałem dopasowany do specjalnego kombinezonu kosmicznego, który bardzo przypominał
kombinezon narciarski. Potem obserwowałem i słuchałem, jak odbywało się spotkanie. To była naprawdę
bardziej nieformalna dyskusja, podczas której przedstawiano raporty i dzielono się nowymi pomysłami. Problemy
były zawsze dzielone z całą załogą, aby pomóc w tworzeniu kreatywnych rozwiązań. Pojawiły się doniesienia o
postępach statku i najnowszych osiągnięciach w eksperymentach, które naukowcy stale przeprowadzali.
Machine Translated by Google

Jednym z głównych powodów, dla których statki te poruszają się w kosmosie, jest chęć uczenia się. Załoga naukowców
była zawsze na pokładzie, aby badać warunki w atmosferach planet i analizować zmiany zachodzące na planetach w
kosmosie. Naszych ludzi przyciąga kosmos, ponieważ nie wiemy wszystkiego.

Jeśli naukowcy dowiedzieli się czegoś nowego, podzielili się tym z resztą załogi. I każdego dnia ogłaszano wyniki testów
i eksperymentów – czego się nauczono i gdzie są ciągłe problemy.

Nie pamiętałem żadnych konkretów z tego spotkania, ponieważ moje zainteresowanie poszło tak daleko.
Dostałam w prezencie zestaw plastyczny i dokończyłam kolorowanie z pomocą dwóch członkiń załogi.

Tego wieczoru mój wujek wspomniał o różnych rzeczach, którymi dzieci na Ziemi mogą się bawić, ponieważ nie mogą
tworzyć swoich zabawek, jak na Planie Astralnym. Wśród nich były kolorowanki i kredki. To było podobnie i podobało mi
się, ale nie wolno mi było tego zabrać ze sobą.
Moje pierwsze doświadczenie ze snem przyszło mi niespodziewanie. Na początku nie zdawałem sobie sprawy z
potrzeby snu, ponieważ na Planie Astralnym był to bardziej odpoczynek umysłu. Dopóki mój umysł był uważny, nie
musiałem odpoczywać ciała astralnego. Od czasu zamanifestowania fizycznego ciała moje doświadczenia były tak nowe
i dziwne, że ani razu nie pomyślałem o spaniu.
Byłem w salonie, po prostu siedziałem i słuchałem pobliskiej rozmowy, kiedy nagle poczułem, że moja głowa opada,
klekocząc. Szarpnąłem się obudzony przerażony, nie wiedząc, co to wszystko znaczy. Pomyślałem, że moje fizyczne ciało
zachowuje się bardzo dziwnie.
Powtarzało się to w kółko, aż ktoś do mnie podszedł. Wyjaśnił, że mam teraz fizyczne ciało i jeśli nie odpocznę, to moje
ciało zrobi to samo. Powiedział, że nawet gdyby mój umysł był czujny, moje ciało zasnęłoby. Tak to działało. Świadomy
umysł po prostu odszedłby całkowicie. Z tym poszedłem spać.

Następnego dnia odbyłem wycieczkę po statku-matce. Najpierw poszedłem zobaczyć, gdzie małe statki wpłynęły na
szynach i zjechały w dół do obszaru hangaru poniżej. Za każdym razem, gdy statek wymaga doładowania, mężczyzna
przyczepia zaciski do obręczy i pociąga za dźwignię. Czerwona cewka świeci wtedy przez cały okres ładowania.

Pokazano mi również niższy poziom na przeciwległym końcu statku, gdzie spodki wychodziły przez inną śluzę
powietrzną. Statek-matka miała trzy poziomy. Na dolnym poziomie znajdowała się rzeczywista powierzchnia hangaru, w
której można było przechowywać do pięćdziesięciu wahadłowców.
Środkowy poziom zawierał salon, jadalnię i dwa pokoje pilotażowe. Na każdym końcu statku znajdowała się jedna sala
pilotów. Nie zajrzałem do tych pokoi, ponieważ nie było tam mojego zainteresowania.
Moja eskorta wyjaśniła, że nie różniły się one zbytnio od obszaru kontrolnego wahadłowca, były tylko większe i bardziej
wyspecjalizowane. Przedziały pilota miały również zamontowane w podłodze soczewki obserwacyjne, znacznie
potężniejsze niż te w wahadłowcach.
Prawie każdy pokój, zwłaszcza salon, zapewniał wyraźny widok przestrzeni przez iluminatory.
To tam w końcu po raz pierwszy zobaczyłem Ziemię.
Górny poziom statku matki został podzielony na sypialnie i pomieszczenia magazynowe. Każdy z pokoi przypominał
pokój motelowy z łóżkami wysuwanymi ze ściany. W dzień były to pokoje wypoczynkowe z biurkiem i krzesłem. W każdym
pokoju była również fontanna i umywalnia.

Vonic nauczył mnie o śnie, eliminacji i innych funkcjach ciała fizycznego, ale w tamtym czasie nie rozumiałem tych
pojęć, ponieważ w tym życiu nie miałem fizycznego ciała.
Machine Translated by Google

Jedna z kobiet na pokładzie wyjaśniła, czym są toalety i jak z nich korzystać. miałem
zastanawiałem się nad tym głośno.

Chociaż w każdym pokoju mogły spać dwie osoby, członek załogi zwykle miał swój prywatny pokój z
widokiem na przestrzeń. Każde dwa pokoje miały wspólny bulaj. Na statku-matce było około 60 pokoi,
ale nie wszystkie były zajęte.
Na pokładzie czas szybko mijał. Pod koniec drugiego dnia jeden z członków załogi poprosił mnie,
abym dołączył do niego przy iluminatorze. Była Ziemia, niebiesko-biała kula na ciemnym tle kosmosu!

Mój przyjaciel wyjaśnił, że niebieskie obszary to oceany. Pomyślałem, że wirujące chmury tworzyły
dziwne, ale ładne wzory nad oceanami. Część kuli ziemskiej była ciemna, gdzie noc nie przekształciła się
jeszcze w dzień. Więc to była planeta, na której wkrótce będę żył.
Statek-matka tylko na razie wszedł w atmosferę Ziemi. Nasz konwój miał zawieźć nas przez resztę
drogi. W godzinie naszego wyjazdu wszyscy zebrali się w poczekalni, aby się pożegnać. Niektórzy
uścisnęli dłonie na pożegnanie, a inni uściskali się, w zależności od ich własnego pochodzenia
kulturowego. Mój wujek, ja i nasz towarzysz pilot przeszliśmy przez korytarz i drzwi w kierunku zatoki
statku kosmicznego. Znowu weszliśmy do windy peronowej, gdy za nami zaskoczyły dwie barierki
ochronne.
Czekał na nas ten sam autobus, którym przyjechaliśmy. Odyn przejął stery, a ja usiadłem wokół
obiektywu. Po chwili drzwi się zamknęły i poczułem, jak statek płynnie i cicho płynie po szynach do śluzy
i włazu poniżej.
Potem zobaczyłem, że Ziemia staje się coraz większa i większa, gdy schodziliśmy w dół i zbliżaliśmy się
do granicy między nocą a dniem. Niedługo potem pojawiło się ogromne pasmo gór. Mój wujek nacisnął
niepozorny przycisk w pobliżu soczewki. Jeden obiektyw zsunął się, gdy inny zajął jego miejsce. Nie
potrzebowaliśmy już tak wielkiej mocy powiększającej. Nasz najlepszy obiektyw jest tak potężny, że
pasażerowie na pokładzie takiego statku mogą zobaczyć ludzi idących ulicą, podczas gdy statek jest
wciąż tak wysoko, że jest zaledwie punkcikiem na niebie. Osłona ochronna nasuwa się na obiektyw, aby
chronić go przed brudem, gdy statek ląduje.
Prześlizgiwaliśmy się po szczytach tych gór i światła wiosek w dolinach poniżej przemykały obok. Kraj,
do którego wjeżdżaliśmy, wyglądał niesamowicie pięknie. Gdy nasz statek zbliżył się do jasnej strony
Ziemi, byłem zachwycony ogromnymi górami i soczyście zielonymi dolinami. Nasz wuj powiedział, że
naszym celem jest duchowe miasto w Himalajach, znane jako Agam Des. Większość ludzi z kosmosu po
raz pierwszy przybywa do Agam Des, aby przyzwyczaić się do niższych wibracji planety Ziemia.
Machine Translated by Google

Rozdział dziewiąty

Braterstwo Planet

Kiedy nadejdzie dzień, w którym astronauci ziemscy wylądują po raz pierwszy na Wenus i Marsie, znajdą ślady
ludzkiego życia. To samo dotyczy innych planet Bractwa. Bractwo jest oczywiście doskonale świadome
cywilizacji astralnej Tythanii (jak również innych). Od pewnego czasu nasi ludzie na astralnej Wenus manifestują
ciała fizyczne, aby ponownie skolonizować fizyczny poziom Wenus lub żyć na Ziemi.

Nie potrafię powiedzieć, jak zmieniło się życie na planecie odkąd opuściłem Wenus. Być może inni ludzie z
bractwa, którzy teraz żyją na Ziemi, będą opowiadać o swoim życiu na innych planetach.
Próba poznania wielu odmian kultury na innych planetach jest jak liczenie ziaren piasku na plaży. Studiowanie
wielu różnych kultur Ziemi byłoby pracą w przedszkolu w porównaniu do studiowania życia w tym ogromnym
Bractwie.
To duchowa dojrzałość Dusz zamieszkujących planetę w dużym stopniu determinuje jej życie. Im bardziej
rozwinięte duchowo stają się jednostki, tym mniej złożone staje się ich życie i tym mniej jest uzależnione od
materialnej technologii. Większa zależność polega na naturalnej mocy Duszy działającej poprzez umysł.

Na początku życie na planecie jest proste i prymitywne, ale szybko pojawia się technologia i staje się złożona.
Następnie planeta osiąga punkt, w którym jej technologia jest podobna do tej, którą znajdujemy dzisiaj na
Ziemi – nieco zaawansowana, ale bardzo złożona. Ostatni etap to ten, który można znaleźć na bardziej
zaawansowanych planetach, gdzie technologia znów stała się prostsza, a jednocześnie bardziej zaawansowana.

Na przykład chodzenie jest prostą, ale ograniczoną metodą transportu. Bardziej złożonym sposobem
poruszania się może być jazda konna. Jeszcze bardziej złożone i bardziej zaawansowane jest wykorzystanie
samochodów. Ale podróżowanie w ciele Duszy jest jeszcze bardziej zaawansowane, ale znacznie prostsze niż
jakikolwiek inny sposób podróżowania w niższych światach. Inne planety są w pewnym momencie na tej skali,
na swojej drodze do prostego, ale technicznie zaawansowanego sposobu życia, wszystko zależne od ich
duchowego postępu.
Niektóre planety, takie jak Ziemia, doświadczają większego opóźnienia. Wtedy wszyscy w Układzie Słonecznym
zaczynają się martwić. Zawsze, gdy postęp techniczny wyprzedza duchową dojrzałość, czekają nas wielkie
trudności.

Jak wspomniałem wcześniej, Wenus, Mars, Jowisz, Saturn, Uran, Neptun i Pluton mają ludzkie życie we
właściwej formie. Dowiedziałem się również, że planety poza Plutonem są niezamieszkane i nie mają jeszcze
nazw. Mogło się to zmienić odkąd opuściłem Wenus.
Pierwotnie istniały tylko cztery planety – Merkury, Wenus, Mars i Jowisz. Pozostała część dwunastu została
uformowana od tego czasu poprzez ciągły naturalny proces tworzenia i rozpadu. Planety nieustannie się
tworzą i są niszczone, w przeciwieństwie do tego, co wiele na Ziemi
Machine Translated by Google

naukowcy wydają się wierzyć.

Testy atomowe na Ziemi mogą być poważną sprawą, ponieważ to, co wydarzyło się na Merkurym, może
przydarzyć się Ziemi. Zmiana orbity zbliżyła planetę do Słońca i ludzie zostali zmuszeni do odejścia.
Na szczęście Saturn był wtedy niezamieszkany, a podróże kosmiczne na Merkurym były wystarczająco
zaawansowane, by umożliwić ewakuację. Ziemia może nie mieć tyle szczęścia.
Prawdy Praw Najwyższego Bóstwa (prawa naturalnego) są dobrze znane i akceptowane na innych planetach
naszego Układu Słonecznego. Wszystko, co te planety mają wspólnego w przeciwieństwie do Ziemi, wynika z
populacji żyjącej pod duchowym prawem i czyniąca te prawdy najważniejszą częścią swojego życia.

Nie postrzegamy bliźnich jako fizycznego ciała lub umysłu, stanu świadomości, postaw czy jakichkolwiek
niższych cech. To tylko tymczasowe maski. Każda żywa forma jest Duszą wyrażającą się i dlatego rozumiemy
całe życie, zamiast je osądzać.
Mieszkańcy planet zaawansowanych duchowo doskonale zdają sobie sprawę z Prawa Karmy, jak spotkają się
twarzą w twarz ze wszystkimi czynami i występkami. Wiedzą też, że śmierć nie jest końcem, a jedynie przejściem
do innego świata. Świadomość Praw Życia ma ogromny wpływ na zachowanie ludzi.

Życie na Ziemi uległoby przemianie, gdyby tylko prawo karmy zostało zrozumiane i zaakceptowane.
Tylko wewnętrzny rozwój jednostek wyrwie Ziemię z czasów wojen i tyranii.
Masz to, ponieważ nadal tego chcesz. Kiedy masz tego dość, będziesz rosła.
Wspólnym wrogiem Duszy jest oczywiście moc Kal, która przepływa przez świadomość, aby kontrolować
umysł i emocje, a tym samym tworzyć świeżą Karmę. Ponieważ myśli i uczucia są zawsze przyczyną na tym
świecie, kontrola myśli i uczuć jest kontrolą przeznaczenia.
Negatywny przepływ przez człowieka pojawia się jako jedna lub więcej z pięciu pasji – chciwość, gniew,
próżność, pożądanie i przywiązanie do rzeczy materialnych. Kiedy te namiętności kontrolują ludzi jako całość,
życie znacznie się poprawia i jest bardzo podobne do tego, co istnieje na Wenus i niektórych innych członkach
Bractwa Planet.

Dzięki takiej wewnętrznej kontroli nie byłoby konfliktów i wojen. Ostatnia wojna międzyplanetarna w tym
układzie słonecznym miała miejsce, zanim wasze społeczeństwo w ogóle istniało. Zewnętrzne warunki życia
zawsze odzwierciedlają wewnętrzną kontrolę umysłu i emocji.

Próbując rozpoznać ludzi z sąsiednich planet Ziemi, czymś, co jest bardzo zauważalne poza naszym wyglądem
fizycznym, jest nasz stosunek do innych istot ludzkich. Akceptujemy innych ludzi nie na naszych warunkach, ale
poprzez świadomość, że każda istota jest Duszą, a niższe światy są tylko szkołą.

Jeśli spotykamy na Ziemi kogoś, kto jest uprzedzony lub źle się z tym czuje, jest to akceptowane, ponieważ
wynika to z poziomu świadomości tej osoby; to wszystko, czego się nauczyła osoba. Zdajemy sobie sprawę, że
nikt się nie myli, ponieważ każda osoba może tylko tyle wiedzieć, dopóki nie doświadczy doświadczeń, które
zmienią jego postawy i poziom świadomości.
My, Wenusjanie, jesteśmy znani z tego, że dajemy uczucie miłości na całe życie, a my patrzymy na nas w
pokoju i pogodzie ducha. Cieszymy się z każdej sytuacji i akceptujemy ją jako doświadczenie, które pomaga
nam się rozwijać, zamiast myśleć o tym jako o czymś negatywnym, bez względu na to, jak negatywna może się wydawać.
Bardzo łatwo jest dogadać się z ludźmi z innych planet. Jest jakaś wewnętrzna jakość, która przyciąga do nas
innych.

Nie jesteśmy lepsi od ludzi na Ziemi. Tylko mieliśmy okazję się tak urodzić
Machine Translated by Google

czas w środowisku, które wtedy było w pokoju ze sobą i które udostępniało duchowe prawdy życia. Wielu z nas również
doświadczyło życia na Ziemi w przeszłości.
Każdy człowiek ma w sobie moc zmiany wszystkiego, z czym się nie zgadza, po prostu wizualizując to, co chciałby
mieć. Większość ludzi na Ziemi nie jest świadoma tej wewnętrznej mocy, dlatego masz tendencję do wielbienia tych
ludzi, którzy doświadczyli i nauczyli się ją widzieć.
Mamy możliwość uświadomienia sobie kim i czym jesteśmy, podczas gdy człowiek na Ziemi nie uświadamia sobie
wielkiego potencjału w sobie jako jednostka. Każda osoba musi wybrać ścieżkę, którą będzie kroczyć.

Równowaga i brak ingerencji to obszary życia, w których nasi ludzie wykazywali znaczną poprawę na przestrzeni
wieków. Są one kluczowe dla rozwoju duchowego w niższych światach na drodze Duszy do samorealizacji i realizacji
Boga. Są to lekcje, których wielu ludzi na Ziemi jeszcze musi się nauczyć.

Nieingerencja jest duchowym prawem wolności każdej jednostki. Nie ma dwóch osób, które myślą podobnie, czują
się podobnie, nie reagują podobnie, nie mają takich samych postaw i punktów widzenia lub nie są na tym samym
poziomie rozwoju duchowego. Każda jednostka ma swój osobisty wszechświat, który zgodnie z duchowym prawem
musi być szanowany.
Nie jest to rozpoznawane ani rozumiane na Ziemi, co jest przyczyną wielu dzisiejszych problemów. Gdyby ludzie
zwracali większą uwagę na kierowanie własnym życiem, na świecie byłoby mniej problemów. Im bardziej ingerujesz w
życie innych ludzi, tym bardziej inni będą ingerować w twoje własne. To jest działanie Prawa Karmy. Przekonanie, że
ktoś inny powinien być w określony sposób lub powinien mieć określone standardy i postawy, prowadzi do ingerencji.
Ideałem jest akceptowanie innych jako jednostek, na ich własnym poziomie i przechodzenie przez własne lekcje jako
Duszy.
Ingerencja obejmuje narzucanie innym pomysłów lub punktów widzenia, pomaganie innym lub udzielanie porad bez
pozwolenia, a nawet myślenie, że to, co robi druga osoba, jest złe.
Próba zrozumienia, dlaczego inni zachowują się, myślą lub czują w taki sposób, jest o wiele bardziej korzystna niż
zwykłe osądzanie. Pomaga również każdemu lepiej zrozumieć siebie. Nie kwestionujemy. Szukamy zrozumienia i
czujemy, że to, co drugi ma do powiedzenia, jest tym ważniejsze, bo człowiek już wie, co ma na myśli.

Równowaga jest tak ważna w życiu, tak uniwersalnie ważna, że istoty z niższych światów próbują ją opanować. Nie
wchodzenie w żadne skrajności w życiu jest jednym ze sposobów uwolnienia Duszy z niższych światów czasu i
przestrzeni. Niestety, bardzo niewielu na Ziemi uczy się lekcji równowagi.

Być zrównoważonym jako Dusza oznacza być zrównoważonym pod każdym względem. Nawet jedząc, osoba musi
starać się osiągnąć równowagę między pozytywnymi pokarmami a pokarmami Kal. Niestety dość „cywilizowani” ludzie
na Ziemi jedzą głównie pokarmy Kal.
Jeśli chodzi o pragnienie, człowiek musi zawsze być w stanie odejść od jakiejkolwiek rzeczy lub sytuacji, w przeciwnym
razie stanie się niewolnikiem rzeczy tego świata. Nie można być ani za, ani przeciw czemukolwiek.

To kroczenie środkową ścieżką czasami przypomina chodzenie po ostrzu brzytwy. Człowiek duchowy jest czasami
kanałem dla mocy duchowej, a innym razem dla mocy Kal. Człowiek skupiony na sobie jest prawie zawsze kanałem dla
sił Kal.
Całkowite wyeliminowanie pięciu namiętności umysłu oznaczałoby brak równowagi w kierunku pozytywnej
biegunowości, co też nie jest tak dobre, ponieważ nie uczy się lekcji kontroli. Jak
Machine Translated by Google

tak długo, jak człowiek jest człowiekiem, będzie mógł cieszyć się rzeczami świata fizycznego, ale miejmy nadzieję, że nie
stanie się ich więźniem. Jednym z celów tych objawień jest pomoc człowiekowi w osiągnięciu równowagi w jego ziemskim
życiu.
Równowaga musi być zachowana także w kontaktach człowieka z naturą. Delikatnym systemom ekologicznym wyrządzono
już na Ziemi wiele szkód i nadal się one wyrządzają. Wieki temu ludzie na Wenus i Marsie obudzili się w odpowiednim
czasie, by zdać sobie sprawę, że niszcząc przyrodę, niszczą samych siebie. Zaczęli szanować naturę, uzupełniając to, co
zabrano z ziemi i nie niszcząc wszystkiego, by budować miasta i wsie.

Dopóki nie zostaną naprawione światowe złe warunki glebowe na Ziemi i nie zaprzestanie się stosowania chemikaliów
do uprawy i ochrony żywności, człowiek nie przetrwa kolejnego stulecia na Ziemi.
Na innych planetach nie ma chorób, a średnia długość życia wynosi setki lat. Nasi ludzie nie wykazują oznak starzenia się
po dwudziestce i wczesnej trzydziestce. W grę wchodzi wiele przyczyn, od postaw umysłowych po wpływy planetarne.

Gdyby ludzie na Ziemi znali prawdę o odżywianiu i stosowali ją, mogliby oczekiwać tego samego doskonałego zdrowia,
którym się cieszymy. Większość chorób znanych i budzących postrach na Ziemi jest w rzeczywistości powodowanych przez
żywność, którą ludzie jedzą i której nie jedzą. Oczekiwanie ogólnego stanu zdrowia po zjedzeniu zatrutej i niedoborowej
żywności jest jak oczekiwanie, że Twój samochód będzie jeździł na mleku zamiast na benzynie.
Choroby to nic innego jak objawy. Przyczyny leżą na trzech poziomach – myśli, emocji i działania fizycznego. Negatywne
myśli i emocje ostatecznie odzwierciedlą się w dolegliwościach ciała fizycznego.

Transport rzeczy na Wenus odbywa się za pomocą konwerterów energii i materii. Jednostka wysyłająca zamienia materię
w energię, podczas gdy jednostka odbiorcza zamienia energię z powrotem w materię. Lewitujące maszyny były wcześniej
powszechnie używane. Ich rozwój nastąpił mniej więcej w tym samym czasie, kiedy po raz pierwszy wykorzystano energię
magnetyczną do podróży kosmicznych.
Podróże kosmiczne od wieków są ściśle wplecione w tkankę naszego życia. Naszą motywacją do opuszczania powierzchni
naszej planety zawsze było poznanie wszechświata i jego praw naturalnych.

Na naszych statkach, zarówno na statkach-matkach, jak i na konwojach, zasiada ogromna liczba naukowców i fachowców.
Ponieważ zmiana jest tak podstawową rzeczywistością w niższych światach, zawsze znajdujemy coś nowego do obserwacji
i uczenia się.

Przynależność do Bractwa ma wiele zalet. Wszystkie planety poza Ziemią połączyły się wspólną więzią z tego samego
powodu, dla którego łączy się dwoje ludzi o wspólnych zainteresowaniach i troskach.

Jesteśmy zawsze gotowi pomóc innej planecie lub statkowi kosmicznemu w niebezpieczeństwie lub dzielić się minerałami
i roślinami, których nie ma obficie na sąsiedniej planecie. Nasi naukowcy pracują razem nad wspólnymi projektami, aby
stworzyć cuda wyobraźni.
W każdym układzie słonecznym Kal Na-ar lub negatywne dziecko, jak nazywamy planetę Ziemię, powoduje wiele obaw.
(Wenusjańska nazwa Ziemi, używająca angielskich liter do tworzenia dźwięku, to Jhlata Geum.) Często w swoim wzroście
staje się zagrożeniem dla przetrwania własnego i pobliskich planet.
Przed wiekami Księżyc stał się bazą operacyjną naszej pracy z Ziemią. Tutaj zbudowaliśmy skomplikowane kolonie i sieci
transportowe w odosobnionych dolinach i kraterach. Dużo więcej o tym fakcie zostanie poinformowanych w najbliższej
przyszłości. Wśród naszych obiektów znajdują się ogromne hangary, w których można bezpiecznie serwisować i
przechowywać nasze statki-matki.
Machine Translated by Google

Twoja opinia publiczna została całkowicie zwiedziona w swoim rozumieniu Księżyca. Księżyce nie są martwymi
satelitami, ale małymi planetami, tak samo starannie zaprojektowanymi, jak planety krążące wokół Słońca. Księżyc
Ziemi ma atmosferę i jest odpowiedni dla życia ludzkiego, a na jego powierzchni znajduje się woda, roślinność,
bakterie, owady i małe zwierzęta.
Większość powierzchni Księżyca to pustynia, a temperatury stają się gorące. Jednak nasi ludzie, jak również inni
goście, mogą przetrwać i przetrwają na świeżym powietrzu bez ekologicznych nakryć głowy. Z biegiem czasu
organizm człowieka może przystosować się do rozrzedzonej atmosfery. Nie tylko uczono mnie jako dziecko, że
księżyc Ziemi nadaje się do zamieszkania, ale podczas doświadczenia poza ciałem zobaczyłem to na własne oczy.
W czasie, gdy byliśmy na statku-matce, mój wujek usiadł ze mną, aby wyjaśnić niektóre tajniki podróży
kosmicznych. Nasz ogromny rozwój techniczny jest wynikiem okiełznania sił natury zamiast działania przeciwko
nim.
Nasze statki kosmiczne, zarówno statki-matki, jak i konwoje w kształcie spodka, są w stanie dokonywać cudów,
wykorzystując naturalne energie kosmosu – energię słoneczną i magnetyczną. Na nasze statki nie tylko nie ma
wpływu grawitacja i tarcie, ale także mogą manewrować z ogromną prędkością.

Obserwatorzy na Ziemi mierzyli nasze statki z niewiarygodnymi prędkościami radaru. Widzieli ostre zakręty
pod kątem z prędkością tysięcy mil na godzinę i niewiarygodne szybkości przyspieszania i zwalniania, które
teoretycznie zmiażdżyłyby wszystkich pasażerów na pokładzie.
Sekret tkwi w wykorzystaniu mocy magnetycznej i pól magnetycznych, a także energii słonecznej. Każdy statek-
matka i każdy mały statek wahadłowy zawiera w sobie coś, co wydaje się być centralnym wałem lub biegunem. W
statku-matce ten słup leży wzdłużnie, podczas gdy w konwoju jest widoczny w centralnej kabinie, biegnąc od góry
do dołu. Ten wał działa jak biegun magnetyczny statku i pomaga wytworzyć takie pole magnetyczne wokół i
wewnątrz dowolnej planety. Tak jak Ziemia ma biegun północny i południowy, tak nasze statki kosmiczne mają
dodatnie i ujemne ładunki magnetyczne.
Moc potrzebna do wytworzenia silnego grawitacyjnego pola magnetycznego pochodzi bezpośrednio ze słońca.
W konwoju, pod szklaną kopułą na szczycie statku i na szczycie bieguna magnetycznego, znajduje się cewka
pokryta rzadkim rodzajem kryształu.
Ten kryształowy materiał bardzo wydajnie przekształca energię słoneczną w energię magnetyczną. Wraz z
solidnym złotym biegunem wytwarzane jest niezbędne pole magnetyczne. Złoto jest jednym z najlepszych
przewodników mocy magnetycznej.
Po odpowiednim wyregulowaniu pole magnetyczne czyni konwój lub statek-matkę niezależną istotą, w
przeciwieństwie do samolotów i statków kosmicznych, które podlegają ziemskiemu polu magnetycznemu i
atmosferze. W ten sposób nasze statki są same w sobie jak małe planety. Ta niezależność od wpływu planety
nazywana jest nieważkością.
W locie nasze statki są w równowadze z samą planetą. Po włączeniu zasilania statek stał się nieważki. Aby
polecieć na lub z powierzchni planety, potrzeba bardzo mało pchania. Tarcie z atmosferą jest skutecznie
eliminowane przez pola magnetyczne i wysokoenergetyczne otaczające statek. To tak, jakby statek znajdował się
głęboko w kosmosie, na który nie miały wpływu grawitacje i atmosfery planet.

Biegunowość bieguna w konwoju jest odwrócona podczas wychodzenia na powierzchnię lub z niej. Lot poziomy
lub pchnięcie jest tworzone przez trzy naładowane metalowe kule, które tworzą podstawę konwoju. Są to
podstawowe cechy maszyn tego typu statków, tak jak biegun magnetyczny jest normalną częścią maszyn i
aparatury operacyjnej wszystkich wersji
Machine Translated by Google

te statki.
Sferyczne podkonstrukcje tych statków również mają bieguny magnetyczne i są naładowane elektrycznie.
Obracanie podwozia, na którym są zamontowane, przesuwa statek na inną magnetyczną linię siły. Prędkość naszych
statków ogranicza się jedynie do aktywności kosmosu, a nie do dowolnej prędkości światła. Niezwykle wysokie
prędkości są bardzo niebezpieczne w pobliżu planety.
Na pokładzie nie ma najmniejszego poczucia ruchu ani przyspieszenia, bez względu na to, jak ciężki jest manewr.
W ułamku sekundy nasze statki mogą się zatrzymać, nie obciążając w najmniejszym stopniu pilotów i pasażerów.
Wnętrze przypomina nieruchome pomieszczenie.
Dzieje się tak, ponieważ statek jest niezależny od sił zewnętrznych. Wyhamowanie statku do zatrzymania
spowodowałoby jednocześnie zatrzymanie pilota, a w stosunku do statku nic nie czuje.
Pola wokół naszych statków zapobiegają również kolizjom w powietrzu. Statki odbijają się od siebie, nie wstrząsając
pasażerami. Z drugiej strony ziemskie samoloty nie mają tej ochrony. Uciekamy również, gdy nasze statki są
ostrzeliwane, ponieważ kule odbijają się z powrotem na Ziemię. Niektórzy mylili się z myślą, że nasze statki odbiły.

Nasze pola siłowe chronią przed tarciem w atmosferach oraz bombardowaniem przez meteoryty. Chociaż tytanowe
kadłuby statków-matek i konwojów są pomocne, większość ochrony pochodzi z pól energetycznych. To nie jest
zwykły tytan, ale tytan poddany obróbce pewnym promieniem, który również tworzy efekt przezierności.

Tylko statki-matki są samowystarczalne. Część potrzeb energetycznych konwojów jest uzupełniana w zatoce
konserwacyjnej statku-matki. Konwoje nie są przeznaczone do długich podróży.
Statki-matki czerpią całą swoją energię bezpośrednio z kosmosu.
Życie na Ziemi z pewnością zostałoby zrewolucjonizowane, gdyby wprowadzono sekrety mocy magnetycznej.
Wyobraź sobie zmiany, które nastąpiłyby, gdyby energia była wolna, a statki o napędzie magnetycznym były
dostępne dla każdego człowieka.
Jednak negatywne moce mocno trzymają się Ziemi. Wszystko, co może dać jednostce więcej mocy i wolności, jest
uważane za zagrożenie, w tym Prawa Najwyższego Bóstwa.

W dziedzinach technologii wynalazki, które są dobre dla ludzi, ale złe dla tych u władzy, są zazwyczaj zamykane lub
niszczone, a przynajmniej dyskredytowane.
Ziemia wiele zawdzięcza wynalazcy elektryczności Nikoli Tesli. Bez niego Ziemia nie byłaby tam, gdzie jest dzisiaj.
Kiedyś współpracował z Thomasem Edisonem przy projektowaniu silników elektrycznych i generatorów. To Tesla był
odpowiedzialny za system zasilania w wodospadzie Niagra. W wieku 70 lat Nikola Tesla miał na swoim koncie ponad
700 wynalazków.
Ale Tesla był zbyt zaawansowany jak na swój czas. Nawet Edison zwrócił się przeciwko niemu i próbował
zdyskredytować jego bardziej błyskotliwe pomysły. Tesla był pionierem w czerpaniu nieograniczonej energii
dostępnej z samej Ziemi i zrozumiał, że energia nie musi być wytwarzana w wielkich elektrowniach.
Tym, którzy wiedzieli, o czym mówił Tesla w tamtym czasie, udało się zdyskredytować człowieka i jego idee, i w ten
sposób uchronić sekrety magnetycznej mocy przed korzyścią dla świata.
Własne słowa Tesli mówią nam, do czego dążył: „Najcenniejszym zastosowaniem energii bezprzewodowej będzie
napęd latających maszyn…”. Po jego śmierci laboratoria Tesli zostały zamknięte i przez lata pamięć o jego wielkości
pozostała prawie znikł. Niewielu ludzi na Ziemi wie, że kiedykolwiek istniał, a jeszcze mniej wie, że przybył tu z
planety Wenus, aby ci pomóc.
Machine Translated by Google

Rozdział dziesiąty

Agam Des

Nasz statek wylądował głęboko w dolinie wśród wysokich szczytów Kaszmiru. Przez iluminator widziałem w odległej
dolinie szczyty budynków indyjskiego miasta. Był wczesny poranek i słońce świeciło jasno, oświetlając strome zbocza
gór. Z tego pierwszego spojrzenia uznałem, że Ziemia z pewnością wygląda jak piękne miejsce.

Kiedy wyszliśmy z konwoju, obejrzałem się i zobaczyłem, że stoi schludnie na polanie na zalesionym płaskowyżu.
Wydawało się, że godzinami wspinaliśmy się po stromych zboczach przed nami. Chodzenie było wystarczająco trudne,
ale było to prawie nie do zniesienia. Uczucie bycia w zbroi trwało, a moje nogi były boleśnie ciężkie.

Nie dostrzegłem jeszcze swojego nowego ciała w lustrze, ale czułem się tak niezdarnie, że byłem pewien, że wyglądam
groteskowo.
Wzgórza wokół nas wyglądały bardzo dziwnie. Większość trawy pokrywały plamy śniegu, a mimo to nie było ani trochę
zimno. Wuj wyjaśnił, w odpowiedzi na moje pytanie, że powietrze jest bardzo rozrzedzone tak wysoko w górach, dlatego
może padać śnieg, a nie jest tak zimno.
Przed nami ujrzeliśmy zalesiony płaskowyż, na którym stała olbrzymia forteca z drewna i kamienia.
Był to fizyczny odpowiednik miasta duchowego, Agam Des.
Kamienne schody prowadziły na zbocze wzgórza do drewnianej bramy i ogrodzenia otaczającego fortecę.
Wewnątrz natknęliśmy się na ogrody z kwiatami i warzywami oraz asortyment zwierząt gospodarskich. Mój wujek, ja i
towarzyszący pilot podeszliśmy schludną kamienną ścieżką i zbliżyliśmy się do ogromnych drewnianych drzwi z żelaznymi
pierścieniami.
Właśnie wtedy drzwi cicho otworzyły się do wewnątrz i przed nami stanęła zakapturzona postać w szacie mnicha. Był
dostojnym mężczyzną z długą, powiewającą brodą i niebieskimi oczami. Powitał nas. „Twoje pokoje czekają.” Zaprowadził
nas do naszej sypialni, którą w moim zmęczonym ciele bardzo serdecznie przyjąłem.

Agam Des to największe duchowe miasto na Ziemi, na czele którego stoi Mistrz Yaubl Sacabi.
Pod każdym względem Agam Des jest bardzo podobny do każdego tybetańskiego klasztoru, jednak mieszkają tu jedni z
największych duchowych gigantów Ziemi. Yaubl Sacabi należy do tych adeptów, którzy zdecydowali się uwiecznić swoje
ciała i których wiek jest poza ludzkim przekonaniem. Podobno ma kilka tysięcy lat w tym samym ciele fizycznym.

Od wieków podróżnicy kosmiczni przybywali do Agam Des, aby dostosować się do grubszych wibracji Ziemi. Agam Des
posiada również jedną z Ziemskich Świątyń Złotej Mądrości, drugą jest klasztor Katsupari w Tybecie. Świątynie te
przechowują starożytne nauki, które od dawna nazywamy Prawami Najwyższego Bóstwa, przestrzegane na Wenus.

Fizycznie Agam Des to jeden gigantyczny kwadratowy budynek z kamiennymi podłogami i ciemnymi, ciemnymi
drewnianymi ścianami. Oświetlenie zapewniają świece. Umieszczono je w świecznikach w odstępach wzdłuż ścian. W
Machine Translated by Google

pośrodku budynku znajduje się duża jadalnia z kominkiem. Do niego przylega duża katedra przypominająca
salę spotkań do duchowych śpiewów. Tuż za bramą znajduje się dziedziniec ze zwierzętami, ogrodami ziół,
warzyw i kwiatów.
Wzdłuż obwodu budynku znajdują się poszczególne sypialnie – w liczbie około 50 – bardzo prosto urządzone.
W każdym z nich znajduje się pojedyncze łóżko z szafką nocną na książki i kilka rzeczy osobistych. W każdym
pokoju znajduje się również obraz mistrza duchowego. Nikt w świątyni nie wchodzi do pokoju innej osoby,
chyba że zostanie zaproszony.
Wszyscy w Agam Des wstają wraz ze słońcem, dowiedziałem się pierwszego dnia. Poprzedniego wieczoru
powiedziano mi, że zadzwoni dzwonek wzywający mnie na śniadanie.
Na podwórku piał kogut, gdy usłyszałem dzwonek dzwoniący we śnie. Zauważyłem, że szata, którą miałam
nosić, ze sznurowym paskiem i kapturem, była utkana z grubego materiału, jak worek na ziemniaki. Zauważyłem
też, że był dla mnie za duży.
Wyglądając przez okno, zobaczyłem pod nami morze szczytów gór ciągnących się po horyzont i wschodzące
słońce na pomarańczowo-różowym porannym niebie. Ciepły powiew pieścił moją twarz. Okno było niczym
innym jak kwadratowym otworem w kamieniu z drewnianymi okiennicami po obu stronach.
Jadalnia już się zapełniała, kiedy wszedłem i usiadłem przy jednym z długich stołów. Każdy stół mógł pomieścić
około dwudziestu pięciu osób. Na czele środkowego stołu siedział Mistrz, a na czele pozostałych stołów siedzieli
wyżsi nowicjusze.
Nasze śniadanie składało się z kawałka owocu, miski ryżu i herbaty ziołowej. To było wszystko. Posiłki w Agam
Des okazały się bardzo prostymi wydarzeniami, dwa razy dziennie. Rano jedliśmy brązowy ryż i korzeń z gór
oraz herbatę ziołową. Co drugi dzień podawano owoc i jogurt.

Wieczorami jedliśmy sałatkę ze świeżych warzyw bez przypraw i dressingu. Mięso lub ryby podawano co drugi
dzień. Alternatywnie mieliśmy kombinację warzyw i skrobi.
Przez cały dzień piliśmy herbatę ziołową i soki owocowe, czasem częstowano mnie kozim mlekiem.

Jedzenie było bardzo mdłe, ale dobre. Stopniowo podczas mojego pobytu w Agam Des do mojej diety
dodawano przyprawy i inne dodatki z wioski. To było po to, żebym mogłam stopniowo dostosowywać się
każdego dnia do amerykańskiego jedzenia, które wkrótce będę jadła. Jak się okazało, podczas moich pierwszych
lat w Tennessee i Arkansas mój system reagował gwałtownie na praktycznie wszystko, co jadłem. Żywność w
Ameryce jest tak uszczuplona, przetworzona i zatruta, że słusznie możemy nazwać to tragedią.
Pierwszego ranka podczas śniadania zauważyłem, że wujka i jego przyjaciela nie ma. Założyłem, że są gdzieś
razem, być może organizując powrót statku na statek-matkę.

Kiedy skończyliśmy jeść, dostałem obowiązek pracy w ogrodzie, zbierania warzyw na wieczorny posiłek. Każdy
gość i mnich w Agam Des płaci za swój pobyt codziennym obowiązkiem. Tak utrzymuje się to miejsce. W niektóre
dni karmiłem zwierzęta lub doiłem kozy. Nie rozmawiałem zbyt wiele z mnichami, ponieważ mieli zasady, aby
nie rozmawiać niepotrzebnie.

Rano siedziałem z mnichami i słuchałem, jak mieli godzinę muzyki, kiedy ćwiczyli różne instrumenty. Ci, którzy
nie mieli instrumentów, śpiewali pieśniowo.

Śpiewanie odbywało się codziennie w sali śpiewów, gdzie mężczyźni zbierali się, aby usiąść na ławkach,
Machine Translated by Google

lub na podłodze. Uwielbiałem intonowanie. Był tak piękny i muzykalny, że czułem się, jakbym mógł się nim po
prostu ponieść. Mnisi śpiewali każdego ranka i wieczoru, za każdym razem z inną mantrą, w celu doznania
doświadczenia na wyższych sferach.
Wkrótce dowiedziałem się, że życie w Agam Des jest bardzo zrównoważone i uporządkowane. W rzeczywistości
mężczyźni mieli surowe nawyki. Wszystko odbywało się z dnia na dzień dokładnie o tej samej porze.
Po południu każdy miał wolną godzinę na załatwienie osobistych spraw, zwiedzanie wiosek, ucinanie sobie
drzemki lub robienie tego, co chciał. Podczas mojej wolnej godziny pierwszego dnia nie chciałem się zdrzemnąć,
chociaż byłem bardzo zmęczony. Chciałem się rozejrzeć. Wyszedłem na chwilę przez ogrody, a potem usiadłem
nad małym strumieniem. Byłem głęboko zamyślony, kiedy zadzwonił dzwonek sygnalizujący rozpoczęcie lekcji.

Dla czeli (studentów), którzy mieszkali w Agam Des, był to czas na lekcje Praw Najwyższego Bóstwa. Dla gości
takich jak ja nadszedł czas na spotkanie z korepetytorem. Mój nauczyciel tego pierwszego dnia omówił sporo
przedmiotów. Rozmawialiśmy przez chwilę o tym, jak działała matematyka w świecie zachodnim i jak powstał
amerykański system szkolny. Wyjaśnił, czym jest przedszkole i że każde dziecko powinno chodzić do szkoły od
piątego lub szóstego roku życia. Wyjaśnił mi też, co to są świadectwa.

Jego uwaga była taka, że nie był to bardzo dobry system, ale nic lepszego nie było dostępne. To nie byłoby takie,
do jakiego byłem przyzwyczajony. Nauczył mnie przeliterowania kilku słów, pisania ABC i przeczytania kilku
fragmentów. Wszystko to było dość łatwe.
Wyjaśnił, co mi tak często mówiono wcześniej. Nigdzie nie znalazłbym swoich duchowych nauk i nie znalazłbym
nikogo, kto by je zrozumiał, aż do późniejszego okresu mojego życia.
Postawy ludzi wobec innych ras nie były takie, do jakich byłem przyzwyczajony. Ciemniejsze rasy były uważane
za gorsze. Trudno mi było to zaakceptować, pamiętając królewską rasę Jowisza. Przypuszczałem, że będę z tym
żyć i spróbuję zrozumieć, dlaczego tak się stało.
Mnisi z Agam Des nie ujawnili swoich imion, ponieważ w tamtych czasach nauczanie duchowe było bardzo tajne.
Było to dla ich ochrony, ponieważ ludzie w wioskach mieli negatywne nastawienie do wszelkich nauk, które nie
były akceptowaną ścieżką indyjską lub tybetańską. Kiedy dorosłam, stawałam się o wiele bardziej zmagana z tego
rodzaju uprzedzeniami.
W następnych tygodniach dowiedziałem się wielu nowych rzeczy o Ziemi. Czasami nauczyciel i ja siedzieliśmy w
pokoju z naszymi książkami lub wychodziliśmy do lasu, aby poznać różne rośliny, drzewa i kwiaty. W ogrodzie
ziołowym pokazano mi różne zioła i ich zastosowanie oraz dlaczego niektóre rodzaje są spożywane w herbatach
o określonych porach dnia.
Spędziłem wiele dni ćwicząc chodzenie, siedzenie, wchodzenie po schodach i wykonywanie wszelkiego rodzaju
ćwiczeń fizycznych. Miałem bardzo mało czasu, aby stracić całą swoją samoświadomość i nieprzyjemne uczucie
bycia w zbroi. Każdego dnia miałam lekcję równowagi, gdzie ćwiczyłam stanie na jednej nodze, skakanie na jednej
nodze, chodzenie i bieganie. Podczas naszych spacerów na zewnątrz przeskakiwałem przez kałuże lub wspinałem
się na drzewa, podczas gdy jeden z mnichów obserwował moje postępy.
Podczas mojego pobytu w Agam Des pracowałem z kilkoma nauczycielami, po jednym z każdego przedmiotu.
Zawsze był to ktoś, kto interesował się tą dziedziną i dogłębnie ją przestudiował. Uczono mnie historii Stanów
Zjednoczonych oraz obecnej sytuacji. Wyjaśniono mi zimną wojnę, jak ludzie bali się bombardowania przez wroga.

Kiedy powiedziałem mojemu pierwszemu nauczycielowi, jak bardzo się czuję niezdarnie, pożyczył mi lustro z
jednej z wiosek w dolinie. Nikt w Agam Des nie posiadał lustra. Byłem bardzo podekscytowany
Machine Translated by Google

to dlatego, że nie widziałem jeszcze swojego nowego ciała, a mojemu nastawieniu pomogło przekonanie, że nie
jestem tak szorstki i masywny, jak się czułem. Mnisi powiedzieli mi, że według ziemskich standardów byłam
bardzo delikatna i piękna. Muszę przyznać, że wyglądałem dobrze i potem czułem się mniej niezdarnie.
Po lekcji pierwszego pełnego dnia w Agam Des, rozkoszowaliśmy się herbatą ziołową i ciemnym chlebem z
kozim serem. Następnie udaliśmy się do lasu na śpiew na świeżym powietrzu i zanim przyjechaliśmy, nasze
jedzenie było dobrze strawione. Usiedliśmy.
Pieśń została wyjaśniona i powiedziano mi, z jakiego samolotu pochodzi. Potem intonowaliśmy. Mogę tylko
powiedzieć, że moje doświadczenie było ekscytujące, pouczające i nie do opisania. Aby sprowadzić nas z
powrotem na Ziemię, inicjowani spędzili z nami następne pół godziny w okresie pytań/odpowiedzi.
Następny w harmonogramie mnichów był czas rekreacji, czas ćwiczeń i sportów, do których nie mogłem brać
udziału. Mój wujek i jego towarzysz zaproponowali, żebyśmy poszli na spacer w kierunku jednej z wiosek. Odin
opowiedział mi wszystko o targowiskach ulicznych tych wiosek, które wydały mi się bardzo interesujące.
Sprzedawano tu wszelkiego rodzaju wyroby rękodzielnicze: dywany, biżuterię, ceramikę, ubrania i inne.
Byłem raczej podekscytowany pójściem do wioski i zobaczeniem tych wszystkich rzeczy, ale wujek wyjaśnił, że
to nie będzie możliwe. Nasza jasna skóra i włosy mogą przyciągać zbyt wiele uwagi, ponieważ tubylcy byli bardzo
ciemnymi ludźmi. Wiele wiosek było kontrolowanych przez komunistów lub miało władze, które chciałyby
zobaczyć dokumenty i listy uwierzytelniające.
Po drodze wujek wskazał różne ciekawe pąki, rośliny i zwierzęta. Szczególnie zafascynowały mnie bażanty i
dzikie pawie. Wróciliśmy do Agam Des krótko przed kolacją i poszedłem do swojego pokoju, aby odpocząć od
spaceru. Tam patrzyłam na rośliny z Wenus i biżuterię od mojej mamy, cały czas zastanawiając się nad moim
nowym życiem w Stanach Zjednoczonych. Dzwonek dzwonka przerwał ciszę.

Podczas mojego pobytu w Agam Des widziałem Yaubla Sacabi około trzy razy; raz w czasie śpiewania i dwa
razy na kolację. Raz w tygodniu Mistrz zbierał się ze swoimi dziećmi, jak je nazywał.
Przez większość czasu podróżował przez góry do wiosek lub sam kontemplował pracę w ciele Duszy na misjach
tu na Ziemi lub gdzieś na wyższych płaszczyznach.
Yaubl Sacabi wygląda bardzo podobnie do Indianina, ma ogromne ciemne oczy i ciemną oliwkową karnację
oraz brodę. Jego włosy są srebrzystoszare. Jest bardzo cichym człowiekiem i zawsze się uśmiecha. Rzadko mówi
o sprawach duchowych, chyba że wygłasza przemówienie.
Inni Mistrzowie, których znam, Rebazar Tarzs i Fubbi Quantz, również zachowali swoje fizyczne ciała na misje
duchowe na Ziemi. Rebazar Tarzs był bezpośrednio odpowiedzialny za szkolenie Peddara Zaskqa, znanego
również jako Paul Twitchell, do misji we współczesnym społeczeństwie. Nauczał Praw Najwyższego Bóstwa.
Będzie działał bardziej otwarcie nad duchowym przebudzeniem Ziemi w ciągu najbliższych kilku dekad.

Podczas kolacji Yaubl Sacabi pobłogosławił jedzenie i opowiedział, w jakim celu nam służyło. Powitał wujka
Odyna, mnie i naszego towarzysza, mówiąc, że jesteśmy bardzo mile widziani w Agam Des. Przemawiając w
imieniu wszystkich mnichów, powiedział, że to dla nich zaszczyt, że odwiedzamy Agam Des. Mistrz niewiele
więcej powiedział. Wszyscy mnisi nie wiedzieli, że jesteśmy z Wenus; tylko moi nauczyciele i Yaubl Sacabi wiedzieli
o tym.
Lubiłam być blisko Mistrza ze względu na to, jak się czułam, kiedy był w pobliżu. Jego obecność sprawiła, że
poczułem się dobrze. Takim właśnie był. I zawsze, gdy był przy stole, łamał chleb na półmisek i podawał go wokół
stołu jako zaszczyt dla swoich uczniów.
Wszyscy mężczyźni w Agam Des nosili szaty i kaptury, których nigdy nie spuszczali w obecności
Machine Translated by Google

ktoś jeszcze. Nie byli piękni pod względem fizycznym, o czym wie społeczeństwo, ale piękne w odczuciu, jakie od
nich wywoływałem, i w wyrównanych rysach. Mnisi i adepci z Agam Des wydali mi się czystym obliczem, bardzo
czystymi istotami. Miałem zaszczyt być w ich obecności.
Agam Des jest domem starożytnej linii Mistrzów, z których wszyscy są biegli w Podróży Duszy i mają wielką
odpowiedzialność za duchową ewolucję Ziemi. Mieszkają tu również studenci tej starożytnej nauki. Wszyscy
mieszkańcy byli mężczyznami, głównie Hindusami i kilkoma mieszkańcami Zachodu. Niektóre z nich były bardzo
młode, miały zaledwie dwanaście lat, ale wiek sięgał nawet kilku tysięcy lat. Nie mogłem odróżnić ich wieku na
podstawie wyglądu fizycznego.
Większość z nich miała w sobie starożytną cechę.
Wszyscy byli bardzo cicho i nie rozmawiali, chyba że było to absolutnie konieczne. Wszyscy mieli równe, łagodne
głosy i przestrzegali tego samego zwyczaju, co my na innych planetach; nie przerywając drugiemu, gdy mówił.
Nikt nie zacznie mówić, dopóki drugi nie skończy.
Najnowsi czele nauk duchowych opłacali dwuletnią służbę w świątyni. Byli to ludzie, którzy napełniali naczynia
z wodą (do mycia) w każdym pokoju i pomagali w utrzymaniu. W ten sposób mnisi zawsze mieli pomoc w świątyni
i zawsze mieli nowych czeli.

Pierwszego dnia po obiedzie wszyscy pomagali w sprzątaniu. Niektórzy myli naczynia, inni zamiatali podłogi, a
jeszcze inni sprzątali stoły. Następnie wszyscy udali się do swojego pokoju, aby zająć się osobistymi sprawami,
poczytać lub spać. Pierwszą książką o Ziemi, którą przeczytałem, którą pożyczył mi jeden z mnichów, była „Heidi”.
Bardzo mi się to podobało.
Soboty spędzano na zbieraniu żywności na następne dwa dni i przechowywaniu jej w wiosennym domu. Była
to mała drewniana konstrukcja, która stała bezpośrednio nad i w zimnym górskim strumieniu. Kąpiel odbywała
się w małej łaźni w lesie. Tutaj znajdowała się duża drewniana wanna z żeliwnym dnem, którą można było ogrzać
ogniem pod spodem. Mieliśmy też do wyboru kąpiel w zimnym wodospadzie nad strumieniem.

W niedzielę nie mieliśmy zbyt wiele do roboty poza przygotowywaniem posiłków. Reszta dnia była wolna.
Spałem bardzo późno, a potem poszedłem pobawić się z kurczakami i pisklętami.
Siedziałem i słuchałem mnichów śpiewających i grających na swoich instrumentach i uwielbiałem dołączać do
nich w śpiewie. Jedna z piosenek, których mnie nauczyli, w tłumaczeniu na angielski brzmi tak: „Dzisiaj jestem
szczęśliwą Duszą, będę szczęśliwy przez całą drogę”.

Nawet jeśli słońce nie świeci, ja


będę świecić cały czas.
Jestem dzisiaj szczęśliwą Duszą,
będę szczęśliwa przez całą drogę.
Czy ty też nie będziesz ze mną szczęśliwy,
jestem szczęśliwą, szczęśliwą Duszą.
Mnisi z Agam Des zawsze byli zajęci swoimi ulubionymi hobby. Kochali śpiewać i grać na instrumentach
muzycznych, a wielu mężczyzn malowało, ale nie wierzę, by kiedykolwiek sprzedali swoje prace. Niektórzy mnisi
mieli małe ogródki ziołowe lub pomagali w utrzymaniu pięknych ogrodów kwiatowych.

Pogoda zawsze była ładna. Lubiłem wychodzić i patrzeć przez góry w doliny. Powietrze zawsze było czyste i
rześkie, a słońce zawsze świeciło tutaj w
Machine Translated by Google

szczyt świata. Tutaj stałem i zamykając oczy, głęboko oddychałem.


Wiele się od tego czasu nauczyłem w Agam Des. Nauczyłem się wygodniej żyć w fizycznym ciele i robić wszystko z
wdziękiem. W miarę upływu dni czułem się coraz mniej niezręczny i ciężki. Wiele się nauczyłem o grawitacji i musiałem
być bardzo ostrożny i bezpiecznie dostosować się do praw fizycznych.

Na pewno musiałem uważać na swoje stopy, żeby zawsze były mocno osadzone, az przedmiotami musiałem bardzo
uważać, żeby mieć pewność, że kiedy je stawiam, siadają prawidłowo. Na Planie Astralnym mogłem sobie pozwolić na
znacznie większą nieostrożność. Przypuszczam, że przez całe moje życie na Ziemi, powodem, dla którego zawsze jestem
obijany i posiniaczony, jest to, że nigdy nie przyzwyczaiłem się do praw fizycznych. Kiedy wpadniesz na coś tutaj, będzie
to bolesne; nie możesz wymyślić czegoś na swój sposób. To chyba dobrze, że większość ludzi nie pamięta przeszłych żyć
na wyższych płaszczyznach, ponieważ ograniczenia świata fizycznego wydają się nie do zniesienia.

Po kilku pierwszych dniach w Agam Des wujek zasugerował, żebym spróbowała tańczyć. Wydawało się, że to dobry
pomysł, ale zastanawiałem się, jak to wyjdzie, biorąc pod uwagę kłopoty, jakie miałem z chodzeniem.
Początkowo ćwiczyłem ruchy w zwolnionym tempie iz dnia na dzień poprawiały się. Bardzo dobrze się bawiłem. Mnisi
pożyczyli mojemu wujowi i naszemu przyjacielowi flet i osobliwy starożytny instrument strunowy, abym mógł tańczyć do
muzyki.
Taniec z fizycznym ciałem był dziwnym doświadczeniem. Wolność mojego ciała astralnego zniknęła. Taniec jest tu
znacznie bardziej ograniczony na płaszczyźnie fizycznej. Gdy idziesz w górę, musisz zejść. Zamiast tańczyć z gracją z siłą
myśli i mniej lub bardziej unosić się w powietrzu, musisz fizycznie zachować równowagę i kontrolować każdy mięsień. I
zamiast tworzyć muzykę natychmiast z siłą myśli, tutaj ktoś musi fizycznie grać na instrumencie.

Niemniej jednak było to ekscytujące doświadczenie, które nadal sprawiało mi przyjemność.


Mój wujek Odyn spędzał ze mną czas, czasami czytając mi historię lub opowiadając zabawne incydenty z czasów, gdy
byłam dzieckiem. Mogłem wyczuć, że był smutny z powodu mojego odejścia, ale był mistrzem w nie wypuszczaniu tego
na powierzchnię.
Odpowiedział na moje pytania dotyczące rzeczy, które mogłem przegapić pod Vonic. Powiedziano mi, żebym
obserwował swoje myśli tutaj na Ziemi, ponieważ chociaż nie manifestują się one natychmiast, myśli i postawy czynią
świat tym, czym jest.

Dowiedziałem się, że dzieci grają w wiele wyimaginowanych gier, ale nie potrafiły zamanifestować tego, co sobie
wyobrażały, tak jak my to robiliśmy na Planie Astralnym. Ziemskie dzieci bawiły się w dom i ubierały tak jak my, ale mniej
wyszukanie.
Gdy mnisi dowiedzieli się, że uczę się tańczyć, poprosili, aby moim obowiązkiem było tańczyć dla nich po posiłku.
Rzadko mieli jakąkolwiek rozrywkę, a ponieważ mój taniec był ukierunkowany na duchowość, bardzo im się to podobało.
To był obowiązek, który uwielbiałem.
Będąc z wyższego planu, doskonale zdawałem sobie sprawę z wysokich wibracji duchowych w Agam Des. Przez lata po
opuszczeniu tego duchowego miasta zastanawiałem się, czy naprawdę istnieje na Ziemi. Wyglądało to bardziej na
miejsce, które można znaleźć na jednej z zaawansowanych duchowo planet. Oczywiście cały pomysł polega na tym, aby
zapewnić prawdziwy punkt przejścia dla przybyszów z innych planet i innych płaszczyzn.

Każdy na Ziemi, kto studiuje to, co na Wenus nazywamy Prawami Najwyższego Bóstwa, otrzymuje większość swojej
prawdy i mądrości poprzez wewnętrzne kanały. W ciele Duszy zostaje zabrany do jednego z nich
Machine Translated by Google

świątynie, czy to na Ziemi, Wenus, czy na wyższych płaszczyznach, aby uczyć się z Drogi Wiecznego, najstarszych i
kompletnych pism świętych na tej planecie.
Zwykle uczeń przechodzi od jednej świątyni do drugiej, zaczynając dla studentów Ziemi od klasztoru Katsupari w
Tybecie. Przechowywana jest tam pierwsza księga „Drogi Wieczności”, a uczniowie uczą się pod okiem Mistrza
Fubbiego Quantza.

Druga księga „Drogi wieczności”7 jest przechowywana w Agam Des, którą fizycznie widziałem podczas pobytu tam.
Wygląda jak ogromna księga zamknięta w szklanej gablocie, bardzo prosta z wyglądu, ale zawierająca jedne z
najgłębszych tajemnic znanych duchowemu człowiekowi. Wiele napisano o dziewięciu nieznanych i tajemnych
mistrzach, którzy odpowiadają za mądrość zawartą w tych księgach.
Trzecia księga jest przechowywana w Domu Mokszy w Retz, a następna znajduje się w Świątyni Złotej Mądrości w
Sahasra-dal Kanwal na naszym Planie Astralnym, pod opieką Mistrza Gopala Dasa. Ten człowiek odbył podziemne
nauki o Podróży Duszy w starożytnym Egipcie kilka tysięcy lat przed Chrystusem, kiedy jeszcze żył na Ziemi.

Dodatkowe rozdziały „Drogi Wieczności” są trzymane na kolejnych wyższych planach po więcej


zaawansowani studenci Prawa.

Nasz ostatni dzień w Agam Des był wyjątkowy. Dzień rozpoczęliśmy pysznym śniadaniem złożonym z herbaty i
ciasta miodowego z kwaśną śmietaną. Nasze danie z ryżu zostało zmieszane z ziołami i kurczakiem, co stanowi rzadką
ucztę dla wszystkich w świątyni.
Po południu w sali śpiewów odbył się specjalny program, sesja poezji duchowej, muzyki, pieśni i przyśpiewek. W
pewnym sensie wyglądało to na seminarium duchowe, ponieważ na sam koniec Mistrz Yaubl Sacabi wygłosił krótkie
przemówienie. Ponieważ przesłanie było dla jego uczniów, nie mogę tutaj powtórzyć tego, co powiedział.

Tego wieczoru na kolację zostaliśmy zaskoczeni ucztą z jagnięciny i brązowego ryżu oraz gotowanego warzywa.
Posiłek dopełniła ogromna sałatka i herbata ziołowa. Po raz kolejny Yaubl Sacabi połamał chleb i podał go. To był
królewski koniec królewskiego pobytu w Agam Des.
Poszliśmy do naszych pokoi, aby zebrać nasze rzeczy, a wszyscy mnisi podeszli do bramy, aby się z nami pożegnać.
Pomachaliśmy i po raz ostatni zeszliśmy po schodach przez zalesiony płaskowyż. Mój spacer po stromych zboczach
był o wiele bardziej wdzięczny i wygodny niż wcześniej, i wydawało się, że minęła tylko krótka chwila, zanim dotarliśmy
do znajomej polany, na której wylądowaliśmy. Po krótkim oczekiwaniu nasz statek pojawił się na wczesnowieczornym
niebie.
7 Tytuł oryginalny: The Shariyat-Ki-Sugmad (komentarz wydawcy)
Machine Translated by Google

Rozdział jedenasty

Moje życie na ziemi się zaczyna

Mój wujek czekał z podróżą do zmierzchu, ponieważ mogliśmy z łatwością zlać się z gwiazdami. Lecieliśmy
tak wysoko, że miasta poniżej wyglądały jak iskry światła. Nasza podróż do zachodnich Stanów
Zjednoczonych trwała niecałą godzinę.
Byłem zajęty podczas tego lotu (na wschód), przyglądając się gwiazdom i powierzchni poniżej oraz
obserwując migające mapy. Mój wujek próbował powiedzieć mi więcej o ludziach na Ziemi, o tym, co
dziecko powinno wiedzieć. Ponownie opowiedział mi o świecie dzieci, ich postawach i miejscu w
społeczeństwie. Nie pozwolono im podejmować decyzji jak na innych płaszczyznach i nie byli uważani za
kompletne jednostki, jak Dusza.
Gdy zbliżaliśmy się do stanu Nevada, przebrałem się w sukienkę Sheili. W Agam Des nosiłem szatę i
sandały; te dałem mojemu wujowi, a on dał mi paczkę z moimi kwiatami i biżuterią. Na szyi nosiłem
pierścionek. Sukienka wyglądała ładnie, ale nie byłam przyzwyczajona do noszenia tak krótkich ubrań.
Moje włosy były uczesane jak Sheila, a wujek Odyn pomógł mi umieścić spinki we właściwym miejscu. W
moich lakierkach i białych skarpetkach wyglądałem prawie identycznie jak Sheila w autobusie do
Chattanooga.
Kilka godzin po północy nasz statek wylądował wśród gór i pustynnych pustkowi Nevady. Czekaliśmy w
środku przez około 10 minut, podczas gdy pole energii rozproszyło się, a osobliwy brzęczący dźwięk
ucichł; potem wysiedliśmy, aby zobaczyć reflektory nadjeżdżającego samochodu. Czas był idealny!

Mój wujek i nasz pilot podeszli i uścisnęli ręce z kierowcą samochodu, rozmawiając przez kilka chwil.
Potem wezwano mnie i obdarzono ciepłym uśmiechem i poklepałem po głowie. Ziemski kontakt mojego
wuja nosił amerykański garnitur i krawat i mieszkał gdzieś w pobliżu. Miał nas podwieźć do Arkansas.
Wsiedliśmy do jego samochodu i odjechaliśmy.
Gdy podskakiwaliśmy po skałach i wybojach, nie mogłem zrozumieć, co się dzieje.
To uczucie ruchu było dla mnie czymś nowym. Konwoje czują się nieruchomo podczas lotu, bez względu
na to, jak burzliwe jest powietrze i jak ciężki jest manewr. Podróżowanie tak małym pojazdem jak to auto
było przerażające. Nie tylko moje fizyczne ciało czuło się jak robot, ale ten robot był w innej maszynie,
która też nie była zbyt pełna gracji.
Wydech i małe rozmiary auta irytowały mnie, bo nie byłem do takich rzeczy przyzwyczajony.
Ale chyba wszystko było w moim umyśle przesadzone; w rzeczywistości auto, którym jeździliśmy, było
dość luksusowe jak na standardy Ziemi – był to Cadillac Fleetwood. Podczas gdy ja narzekałem na
wyboistą jazdę, mężczyźni próbowali wyjaśnić starożytne metody podróżowania na Ziemi, że zamiast
naturalnej energii używano paliwa. To wyjaśniało zapach i okropny hałas. Przynajmniej mój wrażliwy nos
i uszy wydawał się głośny i śmierdzący.
Siedziałem na swoim miejscu, ciesząc się pięknym wschodem słońca, gdy nagle nasz pojazd
Machine Translated by Google

zbuntował się przeciwko nam z dwoma wybuchami gniewu trąby. Krzyknęłam i zakryłam uszy, opadając z powrotem na
siedzenie. "Co jest nie tak? Co to jest!"
Mój wujek i kierowca odwrócili się i zobaczyli moje oczy szeroko otwarte z przerażenia, po czym wybuchnęli śmiechem.
– To, moje dziecko – powiedział śmiejąc się wujek Odyn – był róg. To brzmiące urządzenie, które ostrzega innych
kierowców”.

"Oh." Powiedziałem, odprężając się: „Myślałem, że pojazd buntuje się przeciwko nam”.
Podróżowaliśmy do rana, zanim zatrzymaliśmy się na benzynę. Mój wujek wyjaśnił, że zbiornik samochodu trzeba
uzupełniać co tyle kilometrów, w przeciwnym razie auto się zatrzyma. Zbiornik miał tylko tyle.
Pokazał mi toalety i przypomniał, że muszę zaopatrywać moje ciało w płyny i jedzenie, zwłaszcza płyny.

Wiele osób, jak powiedział, jada wyłącznie dla przyjemności, a nie dla prawidłowego odżywiania. Dlatego na stacji
benzynowej było tak dużo przekąsek i napojów gazowanych.
Miałem królewskie wtajemniczenie w amerykańskie jedzenie. Odin zaczął od kupowania mi chipsów ziemniaczanych.
Zauważyłem, że były słone i chrupiące, i robiłem dużo hałasu, kiedy je jadłem. Następnie chcieli, żebym spróbował napoju
gazowanego. Powinienem był się domyślić, że coś jest nie tak, kiedy zobaczyłem, jak Marsjanin i mój wujek śmieją się do
siebie, zanim podali mi butelkę. Po pierwszym łyku wiedziałem! To było tak, jakby ogień wpadł mi do gardła, do żołądka;
był tak silny, że prawie się udławiłem. Gdy moje oczy otworzyły się szerzej i szerzej wypełniły się łzami, mężczyźni po
prostu nie mogli dłużej powstrzymywać śmiechu. Moje nowe kubki smakowe nie spodziewały się czegoś takiego. To było
jak dawanie butelki napoju noworodkowi. Potem też zacząłem się śmiać, uświadamiając sobie, że wujowi udało się zrobić
ze mnie kolejny żart.

Do zachodu słońca jechaliśmy niekończącą się autostradą. Samochody, które przejechały obok nas, jadąc w drugą
stronę, przez jakiś czas mnie przerażały. Bałem się, że któryś z nich nas uderzy. Wyczuwając mój strach, Odyn zauważył,
że namalowana linia na autostradzie jest przegrodą, ale czasami, jeśli ktoś nie jest ostrożny, samochody się zderzają. Nie
było bariery chroniącej samochody przed kolizjami. Wypadki samochodowe spowodowały dużą liczbę tłumaczeń
(zgonów).
Był też pewien napój, wyjaśnił wujek, który ludzie pili dla przyjemności. Alkohol i niektóre substancje chemiczne, zwane
narkotykami, czasami powodowały wypadki, ponieważ wpływały na umysł i percepcję ludzi.

Moje pierwsze doświadczenie z ciężarówkami zszokowało mnie i przeraziło. Miałem prawie atak serca, gdy zobaczyłem
potwora zbliżającego się do nas na przeciwległym pasie – był taki duży i hałaśliwy! "Co to było?" Krzyknąłem: „Co to za
wielka rzecz?” Śmiejąc się znowu, powiedzieli, że zobaczę ich o wiele więcej.

Wujek Odyn wyjaśnił, że do przewozu zaopatrzenia do iz różnych miast używano większych pojazdów, zwanych
ciężarówkami. Jedno miasto miałoby fabrykę, a inne nie, więc ciężarówki były używane do zaopatrywania innych miast
we wszystko, co było potrzebne. Za prowadzenie ciężarówek płacono ludziom walutą.

Od czasu do czasu robiliśmy przerwy na jedzenie, gdzie jadłem takie rzeczy jak hamburgery i inne dla mnie nowe
potrawy. Na obiad zjadłam stek i bardzo mi się spodobał, ale nie przejmowałam się gotowanymi warzywami, bo zawsze
były rozgotowane. Zielone sałatki też były pyszne.
Zauważyłem, że mięso krowie na początku było trudne do przeżucia; część utknęła mi w zębach i zatrzymaliśmy się,
żeby kupić szczoteczkę do zębów. Mój wujek zasugerował, żebym utrzymywała zęby w czystości, bo inaczej ulegną
próchnieniu.
Machine Translated by Google

Wyjaśnił mi, jakie są restauracje. Ludzie, którzy nie chcieli gotować dla siebie lub podróżowali, zatrzymywali się
i mieli już przygotowane jedzenie. W zamian musieli rozstać się z pewną ilością waluty.

Mój wujek zamówił jedzenie, a kelnerka zadawała mu pytania. Oczywiście przed opuszczeniem statku przebrał
się w amerykańskie ubrania. Naszym kierowcą był Marsjanin, który mieszkał na Ziemi i miał pracę, która z
pewnością była dobrze płatną pracą, ponieważ miał dużo waluty.
Powiedzieli mi, że duża liczba ludzi z innych planet mieszka na Ziemi i ma tu pracę. Niektórzy z nich byli żonaci,
ale większość była samotna, chyba że przywieźli ze sobą żonę z rodzinnej planety.

Pod koniec naszego pierwszego dnia w Stanach Zjednoczonych zatrzymaliśmy się na nocleg w miejscu zwanym
motor Lodge lub motelem. Były one przeznaczone dla ludzi do spędzenia nocy, wyjaśnił Odyn, ponieważ
większość samochodów nie miała miejsc do spania, jak konwoje. Zauważyłem, że ponownie użyliśmy naszej
waluty w zamian za pobyt w pokoju.
Mój wujek był bardzo pomocny w poświęceniu czasu na wyjaśnienie mi tych wszystkich nowych doświadczeń.
Wiele z moich lekcji na temat życia na Ziemi nie mogło być wygłoszonych na wykładach, ale trzeba było ich
przeżyć, więc te pierwsze dwa dni podróży samochodem były dla mnie bardzo ważne.
Nazajutrz wczesnym rankiem znowu byliśmy w drodze, a mój wujek i jego przyjaciel na zmianę jechali. Mówili,
że samochody były trudne w obsłudze, ponieważ kierowca musiał polegać bardziej na maszynie niż na sobie.
Często te auta się psuły, a miejsca, w których sprzedawano paliwo, również naprawiały samochody w zamian za
więcej pieniędzy.
Drugiego dnia po południu zbliżaliśmy się do Arkansas i było więcej domów, więcej budynków, więcej bałaganu
i więcej ludzi. Im więcej widziałem ludzi, tym mniej ich lubiłem. To sprawiło, że Tybet wyglądał jak Wenus z
powodu wielkiej różnicy w świadomości ludzi. Ktoś powinien był mi powiedzieć, że Agam Des nie przypomina
Ameryki.
Naprawdę martwiłem się o siebie, żal mi siebie, że muszę żyć z takimi ludźmi. Czułem negatywność, gdy
przejeżdżaliśmy przez małe miasta i miasteczka. Mogłem wyczuć chciwość i gniew oraz złe aury i uczucia. Kiedy
zebrałem ich myśli, stwierdziłem, że ich postawy były dla mnie bardzo dziwne. Ktokolwiek powiedział, że części
Ziemi przypominają niższy Plan Astralny, miał rację!

Wyczułem ogólne uczucie zdenerwowania, nieufności i strachu. Mój wujek wyjaśnił, że przyczyną tego uczucia
była waluta, ponieważ waluta była odpowiedzialna za nierówności i powodowała nieufność, a także wszystkie
inne duże problemy w społeczeństwie.
Pieniądze były podstawą większości problemów, powiedział wujek Odyn, ponieważ były narzędziem używanym
przez osoby poszukujące władzy do dominacji i kontroli. Bez waluty nie dałoby się tego zrobić. Społeczeństwo nie
mogło istnieć tak, jak teraz.

Miasta i miasteczka, które widziałem, wyglądały na strasznie niezrównoważone, chaotyczne i niezbyt czyste.
Wyglądało na to, że budowniczowie ułożyli wszystkie konstrukcje w kwadraty i ułożyli jeden na drugim. Nie
mogłem zrozumieć, dlaczego ludzie mają tak żyć. Dlaczego nie mieli ogrodów i rozległych terenów? Nigdy nie
wyobrażałem sobie, że Ziemia tak bardzo różni się od świata, w którym dorastałem. Wujek Odyn powiedział mi,
że wielu ludzi ma ogrody, ale trudno je mieć w zatłoczonym mieście. Opowiedział mi też o farmach, co sprawiło,
że poczułem się lepiej, będąc tutaj.
Nie mogłem zrozumieć, jak niektórzy ludzie mogli chodzić po okolicy, zamykając się tak, jak to robili, nie dbając
o to, czy ich ubrania są czyste, a włosy uczesane. Po prostu nie mogłem zrozumieć, jak oni byli
Machine Translated by Google

w stanie patrzeć na siebie i nie widzieć tego. Pomyślałem, że style ubioru są odrażające, a wszędzie
były kompletnie nieestetyczne widoki. Ale prawdziwy problem tkwił we mnie, w moich postawach.

Nie wiedziałem lepiej, ponieważ byłem chroniony i prowadziłem inne życie. I oczywiście jednym z
powodów, dla których tu byłem, była chęć nauczenia się współczucia. Kiedy coraz więcej się
rozglądałem, zacząłem mieć wrażenie, że podjąłem złą decyzję, ponieważ będę mieszkał w mieście
takim jak te, które widziałem.
Mój wujek mówił o postawie, jaką miała spora część białych ludzi wobec rasy czarnej, że postawy te
wywodziły się od przodków i rodziców, a nie od każdego z osobna.

Na Ziemi było niewiele indywidualności z powodu dominacji rodziców nad dziećmi, co nie pozwalało
na rozpoznanie ich jako jednostek. Innymi słowy, dzieci były tylko przedłużeniem dorosłych o tych
samych wzorcach myślowych. Tylko wtedy, gdy opuścili dom w młodym wieku lub osiedlili się na
własną rękę, aby mieć własne doświadczenia, ich nastawienie do osób czarnoskórych (lub
jakichkolwiek innych uprzedzeń) może się zmienić.
Powiedziano mi, że zwłaszcza na Południu te postawy wobec czarnych były silne. Miałem uważać na
ludzi z uprzedzeniami, ponieważ czasami zajmują brutalne stanowisko wobec tego, w co wierzą.
Odin przypomniał mi o wypadku autobusowym, który miał się wkrótce wydarzyć. Zajmując miejsce
małej Sheili, starałem się nie przestraszyć tego całego zamieszania. Zbliżał się wieczór, kiedy
weszliśmy do Little Rock. Zbliżając się do przedmieść zauważyliśmy, że zaczęło grzmiać i padać.
Nagle zwolniliśmy, a wujek oznajmił, że dogoniliśmy autobus. Ogromny pojazd zatrzymał się w
restauracji; pozostaliśmy w niewielkiej odległości.
Autobus jechał w strugach deszczu. Serce mi waliło jak młotem, bo wiedziałem, że to się niedługo
stanie, autobus rozbije się tak, jak przewidział Kanjuri.
Noc stawała się coraz ciemniejsza i ciemniejsza, a potem to się stało! Kierowca autobusu musiał
wcisnąć hamulce, gdy poprzedzający go samochód wpadł w poślizg i zwolnił. W jednej chwili autobus
poślizgnął się bokiem na śliskim chodniku, przewracając się i wpadając na błotnisty rów. Sheila
siedziała za kierowcą autobusu iw całym tym chaosie drzwi otworzyły się i Sheila została wyrzucona
w ciemność. Była wśród zabitych!
Mój wujek zatrzymał samochód, żeby mnie wypuścić z moją małą paczką rzeczy. Moje pożegnania
zostały powiedziane. Jego ostatnie słowa do mnie dotyczyły służby ratunkowej, która miałaby zostać
wysłana na pomoc rannym. Nie potrzebowałem bagażu, ponieważ jej była w autobusie; a kierowca
miał karteczkę z adresem babci, bo Sheila jechała pod opieką Traveller's Aid, która pomaga dzieciom
podróżującym bez rodziców.
W całym tym zamieszaniu ludzie biegali dookoła, a syreny stawały się coraz głośniejsze, gdy
nadchodziła pomoc. Kierowca starał się pomóc ludziom wydostać się z rowu, a inni wyskakiwali z
okien autobusu, które wypychali siłą, bo autobus leżał na boku.
W międzyczasie mój wujek i Marsjanin wyszli, by znaleźć ciało Sheili w błocie i krzakach.
Zapadła ciemność, burza nie ustępowała, a policja miała kłopoty ze znalezieniem rannych i zmarłych
z latarkami. Mogę tylko przypuszczać, że wujowi się udało – ciała Sheili nigdy nie znaleźli ratownicy.
To był ostatni raz, kiedy widziałem mojego wujka i moich ludzi od jakiegoś czasu. Drżałem i czułem
się bardzo samotny, pomimo tego wszystkiego, co się działo. Ja też płakałam za Sheilą, mając nadzieję,
że nie poczuła żadnego bólu.
Machine Translated by Google

Stałem ponad godzinę w deszczu, grzmotach i błyskawicach. Ludzie krzyczeli i biegali, a syreny przylatywały
i odchodziły. Podczas tasowania zostałem powalony w błoto i obdzierałem sobie kolano. Zatrzasnąłem się
tak, jakbym był jednym z tych, którzy uczestniczyli w wypadku, ale na szczęście nie odniosłem poważnych
obrażeń.
W końcu z ciemności podszedł do mnie kierowca autobusu. "O, tutaj jesteś!" jakaś pani powiedziała: „Czy
nie byłeś z nami w autobusie?” – Tak – powiedziałem nerwowo. Powiedziałem im, że jestem Sheilą.
Razem z rannymi pomogli mi wsiąść do jednego z ambulansów. Wszyscy mieli być sprawdzeni w szpitalu
z powodu ubezpieczenia. Gdy pędziliśmy przez miasto z wyjącymi syrenami, mężczyzna w białym garniturze
zapytał mnie, czy wszystko w porządku, i zabandażował mi kolano. W szpitalu siedziałem w milczeniu.

To pierwsza część mojej autobiografii. W drugiej części zatytułowanej „Anioły nie płaczą” opowiadam
historię mojej walki o przetrwanie w tym czasem bardzo okrutnym świecie Ziemi i jej mieszkańców. Tylko
aniołowie słyszeli mój samotny płacz, kiedy kontynuowałem swoją misję tutaj – misję mającą na celu
zrównoważenie starych długów karmicznych i pomoc ludziom w rozpoznaniu ich prawdziwego pochodzenia
poza tą planetą. W końcu, z pomocą kilku kochających przyjaciół, zacząłem osiągać ten cel i wreszcie
mogłem ponownie zostać Omnekiem. Zauważyłem jednak, że publikując same książki, nie wypełniłbym w
pełni swojej misji. Mam dużo więcej do zrobienia – zadań, które lepiej rozpoznam i będę mógł lepiej
wykonać po przeżyciu wszystkich bolesnych doświadczeń.
Machine Translated by Google

Rozdział dwunasty

Życiorys: W porównaniu do Wenus

Ty jako Dusza wszedłeś do światów polaryzacji tylko z jednego powodu, aby mieć doświadczenia, które
doprowadzą do stania się świadomym współpracownikiem Najwyższego Bóstwa. Jest to prawda, której
Wenusjanie byli świadomi od dawna, a ta świadomość odbija się na naszym sposobie życia. Uczenie się z
nowych doświadczeń jest nieodłączną częścią życia każdego człowieka.
Każdego dnia staramy się dowiedzieć więcej o sobie jako Duszy io wielu płaszczyznach, które możemy
odkrywać. Uważnie przyglądamy się doświadczeniom i sytuacjom, aby zobaczyć, jakie lekcje dla nas niosą.
Na Ziemi życie wewnętrzne i zewnętrzne jest starannie zarządzane przez religię i formalną edukację. Religia
podobno dba o wewnętrzne, duchowe życie; podczas gdy system edukacyjny dba o poznanie zewnętrznego,
fizycznego życia.
Jako dziecko w Chattanooga Kościół i Szkoła były dwiema bardzo ważnymi obszarami mojego życia. W obu
nie mogłem się nie rozczarować, ponieważ odzwierciedlały one świadomość Ziemi. Dawały niewiele wolności
osobistej i nie pozwalały na własne doświadczenia.
Edukacja na mojej rodzinnej planecie jest wynikiem wieków ewolucji. Tak jak Prawa Najwyższego Bóstwa
bardzo wysoko traktują osobiste doświadczenia, tak samo nasz system edukacyjny. Po Początku rosła ręka
w rękę z nową kulturą tytańską.
Zorganizowana edukacja została pozostawiona wraz z pieniędzmi, przemysłem i niszczejącymi miastami,
gdy ludzie ruszyli do nowego życia. Stanęli twarzą w twarz z nagą prawdą, że dzieci zrobiły niewiele więcej
niż zapamiętywanie faktów i pojęć, i że większość tego, czego się nauczyły, wkrótce została zapomniana. Co
ważniejsze, zrozumieli, że człowiek w świecie fizycznym musi uczyć się tak, jak uczy się Dusza, poprzez
rzeczywiste doświadczenia życiowe, a nie poprzez mówienie.
Gdy ludzie wrócili do natury, dzieci w młodym wieku zaangażowały się w życie. Każda rodzina uczyła swoich
młodych. Ludzie wymyślili nowe sposoby nauczania podstaw dzieci poprzez udział w prowadzeniu
gospodarstwa domowego.
Kiedy matka przygotowywała warzywa do posiłku, liczyła je, gdy je przygotowywała i obierała, ucząc w ten
sposób dziecko liczenia. W ogrodzie dziecku pozwolono zrywać warzywa, aby zobaczyć, jak wyglądają i jak
rosły, a następnie pomagało je przygotować. W ten sposób mieliby doświadczenie bezpośrednio z
warzywami, a nie ze sztucznymi przedstawieniami.

Podczas wycieczek terenowych dzieci uczono o przyrodzie; dowiedzieli się, które rośliny są jadalne, a które
nie. Przy specjalnych okazjach małe grupy dzieci były zabierane w kosmos, aby uczyć się o planetach i
wszechświecie.
W domu nie tylko opiekowali się zwierzętami i pomagali w sprzątaniu domu, ale raz w tygodniu powierzano
dziecku przygotowywanie rodzinnego posiłku.
Kultura nie została zapomniana. Dzieci zawsze były zachęcane do tworzenia wierszy i piosenek
Machine Translated by Google

o tym, czego się nauczyli, a także o przelaniu na papier rzeczy i ludzi, których widzieli w ciągu dnia. Taniec, malarstwo,
aktorstwo i wszelkiego rodzaju rzemiosło stały się popularnym hobby dla małych dzieci i dorosłych. Wyrażanie swojej
indywidualności poprzez sztukę stało się istotną częścią codziennego życia, jakim jest dzisiaj.

Szczególnie popularna była jedna konkretna gra. Tutaj wszystkie dzieci zebrały się razem, aby improwizować; każdy
z kolei wymyślił pewien charakter, sytuację i otoczenie. Następnie inne dziecko grało, śpiewało lub tańczyło, aby wyrazić
tę ideę. Trwało to przez cały wieczór, dopóki wszyscy nie mieli okazji stworzyć pomysłu i go zrealizować. W ten sposób
dzieci nauczyły się szybko myśleć i tworzyć historie, wiersze lub cokolwiek, do czego doprowadziły indywidualne talenty.
W bardzo młodym wieku nauczyli się wyrażać siebie na wiele różnych sposobów i jednocześnie dobrze się bawić.

Każdego późnego wieczoru wszyscy zbierali się razem w rodzinie na pół godziny ciszy, relaksując ciało i umysł, aby
przeżyć duchowe doświadczenie. Jest to okres oddania sprawom duchowym, o którym mówiłem wcześniej, zwany
Czasem Studiów.
W miarę jak ludzie dorastali w swoim zrozumieniu, dowiedzieliby się, że jeśli dziecku da się swobodę rozwijania
własnych postaw i własnych doświadczeń, stanie się jednostką, a nie repliką rodziców. Dziecko będzie rosło naturalnie
i według własnych standardów, przy odpowiednim prowadzeniu i dyscyplinie.

Dzieci, które nie były zainteresowane nauką, nie były do tego zmuszane; pozwolono im zacząć uczyć się podstaw
naszej kultury w tym wieku, kiedy czuli się gotowi. Ale ponieważ wszystkie gry edukacyjne były bardzo interesujące i
przyjemne, większość dzieci wzięła w nich udział. Każde dziecko było świadome swojego naturalnego pragnienia nauki
i rozwoju.
Dzieci z Wenus uczą się większości podstaw w domu, a każdy rodzic był zaangażowany w proces uczenia się. Było to
bardzo naturalne, ponieważ dom stał się centrum życia.
Gdy ludność Wenus przeniosła się na Plan Astralny, ich podejście do edukacji oczywiście kontynuowano w ten sam
sposób. W ciągu pierwszych kilku lat mojego życia Ciocia Arena nauczyła mnie wielu przydatnych podstaw. Najważniejsze
idee, których się nauczyłem, dotyczyły stania się dojrzałym obywatelem Planu Astralnego, co wymagało dużej dyscypliny
ze względu na nasze nieograniczone moce.
Prowadziła mnie w nauce manifestowania rzeczy. Ale zawsze zachęcała mnie do samodzielnego uczenia się, a nie
polegania na tym, żeby mnie uczono. Większość mojej wiedzy od najwcześniejszych lat, zarówno na temat płaszczyzny
astralnej, jak i fizycznej, wynikała z moich indywidualnych doświadczeń.
Bardzo wcześnie uczono mnie alfabetu i języka wenusjańskiego oraz systemu liczbowego.
Poza tym ciocia Arena pozwoliła się kierować moimi pytaniami i zainteresowaniami. Każdego dnia po południu
zasiadaliśmy razem, aby uczyć się sztuki i rzemiosła, takiego jak malarstwo i rzeźba.
Szczególnie interesujący był dla mnie świat roślin. Kochałem rośliny! Dowiedziałem się o ziołach, ich zastosowaniach
leczniczych i codziennych zastosowaniach.
Dowiedziałem się o tak wielu różnych rzeczach, że mógłbym napisać kolejną książkę, aby podzielić się nimi z ludźmi
na Ziemi. Moje zainteresowania rozciągały się od stylów ubioru na przestrzeni historii, na przykład do natury człowieka.
Nauczyłem się postaw, które umożliwiły mi nawiązanie wielu przyjaźni i powstrzymały mnie od bycia krytyczną osobą.

Z wiekiem zacząłem odwiedzać miasto Teutonia prawie codziennie. W świątyniach nauki nie uczono nas, ale
doświadczaliśmy pod okiem ekspertów z każdej dziedziny. Świątynia Sztuki była największą ze wszystkich świątyń i
przyciągała zarówno dzieci, jak i dorosłych.
Każdego ranka kilku Mistrzów przybywało do Świątyni Sztuki, aby prowadzić uczniów. Większość z nas
Machine Translated by Google

pracował w okrągłym środkowym holu, siedział ze skrzyżowanymi nogami na podłodze z materiałami przed każdym
osoba.
Zazwyczaj Mistrz zaczynał od przykładu. Pokazywał uczniom różne materiały, które miały być użyte i jakie narzędzia
zostały użyte do uzyskania różnych efektów. Pominął historię tego rodzaju sztuki, kto tworzył jakie techniki; pozostawiono
to nauczycielom historii. Ideałem było, aby uczeń nauczył się własnego stylu, a nie naśladował cudzego.

Potem wszyscy zabrali się do pracy, do nauki metodą prób i błędów. Bardziej leniwi uczniowie poprosili Mistrza, aby
pokazał im, jak wszystko zostało zrobione; był zawsze dostępny dla tych, którzy prosili o pomoc.
W ten sposób każdy uczeń uczył się we własnym tempie, czy to w malarstwie, tkactwie czy rzeźbieniu w drewnie. I każdy
stworzył swoje indywidualne dzieła sztuki, używając swojego indywidualnego stylu.
Pozostałe świątynie prowadzone były w ten sam sposób.
Od ucznia zależy, czy poświęci wiele lat na opanowanie sztuki, czy też poświęci tylko kilka dni na naukę kilku
podstawowych technik.
Każdą osobę zachęcano, po opanowaniu danej techniki, do prowadzenia swoich kolegów uczniów przynajmniej przez
jeden dzień. Każdy mógł z czasem zostać mistrzem sztuki.
Gdy tylko osiągnęliśmy pewien stopień biegłości, podjęliśmy projekt, który miał zostać wystawiony na wystawę w
otwartym domu, aby wszyscy mieszkańcy wioski mogli się cieszyć. W porównaniu z ziemskimi dziełami sztuki, kreacje,
które widziałem na wystawach w świątyniach, były fantastyczne, ponieważ tylko czysta wyobraźnia ogranicza nas na Planie
Astralnym.

W naszej kulturze jest tradycją, że kiedy jednostka zbliża się do mistrzostwa w wybranej przez siebie dziedzinie, próbuje
osiągnąć coś, czego nigdy wcześniej nie dokonano. W ten sposób stale dodajemy coś nowego i odmiennego do sztuki i
nauki.
W różnych okresach mojego dzieciństwa studiowałem w Świątyniach Matematyki, Historii, Religii, Ogrodnictwa i Biologii.
W Świątyni Biologii pokazali, jak można stworzyć życie z podstawowych związków chemicznych życiowych. Pokazali także,
jak można tworzyć humanoidy. Były one używane w historii Wenus jako roboty.

Ludzie dowiedzieli się z tragicznej lekcji, że nie był to dobry pomysł, ponieważ humanoidy mogły być wprowadzane i
kontrolowane przez potworne istoty astralne. (Życie na Wenus było wtedy fizyczne.)
Świątynia Biologii uczyła najgłębszych tajemnic życia i tego, jak powstała każda forma życia. Sekret polega na tym, że
samo życie powstaje poza fizycznym wszechświatem. Na ogromnych, powiększonych ekranach pokazano nam, jak życie
wkracza w fizyczną formę. Wiele z tego, czego nauczano w świątyni, zniszczyłoby niektóre teorie, które są obecnie nauczane
i szanowane na Ziemi. Tak bardzo podobały mi się moje doświadczenia w świątyni, że kiedyś poważnie rozważałem
poświęcenie życia na bycie lekarzem.

Moja wizyta w Świątyni Matematyki była krótkotrwała. Był to budynek w kształcie piramidy, który miał wiele poziomów
nad i pod ziemią. Tutaj planowałem dowiedzieć się więcej o systemie dziewiątkowym, ale moje zainteresowanie osłabło,
ponieważ w grę wchodziło zbyt wiele mentalizacji. Świątynia uczyła oczywiście wszystkich systemów liczbowych i wielu
innych przedmiotów matematycznych.
Świątynia Historii zajmowała się nie tylko naszą własną przeszłością, ale także przeszłością wszystkich planet w naszym
Układzie Słonecznym i wszystkimi tymi, które odkryli nasi podróżnicy kosmiczni. Wiedząc, że być może będę musiał
reinkarnować się na Ziemi w przyszłym życiu, chciałem dowiedzieć się jak najwięcej o planecie, kiedy miałem taką
możliwość. Jako Dusza zapamiętam wszystko, czego się nauczyłam.
Zainteresowała mnie także Ziemia, ponieważ wiedziałem, że spędziłem tam wiele wcieleń. Mój ulubiony
Machine Translated by Google

miejsce i czas to starożytny Egipt; tak wiele z moich naturalnych uczuć i miłości do muzyki i tańca pochodziło z
przeszłego życia w tym wielkim kulturalnym imperium.
Od tamtego czasu taniec jest częścią mojej istoty w każdym wcieleniu. Moje doświadczenia urosły do punktu,
w którym wszystkie są teraz przechowywane na poziomie Duszy. Rozwinąłem też talent, by zawsze wiedzieć z
wyprzedzeniem, co wydarzy się w utworze muzycznym, co jest wielką pomocą w tańcu interpretacyjnym.

Świątynia Historii była jedną z moich ulubionych, ponieważ ożywiała martwą przeszłość. Główny poziom
budynku był wehikułem czasu!
To był ciemny pokój, w którym wszyscy siadali na środku podłogi. Na konsoli kontrolnej wprowadzono datę,
planetę i dokładną lokalizację. Wtedy, bez ostrzeżenia, ściany pokoju i ciemność zniknęły i byliśmy tam, oglądając
rzeczywistą przeszłość.
Ale ponieważ żyliśmy w ciele astralnym i patrzyliśmy na płaszczyznę fizyczną, oglądaliśmy sceny tak, jakbyśmy
byli fizycznie martwi. Ci żyjący w przeszłości, którzy mieli wizję psychiczną, rozpoznaliby nas jako duchy. Dla nas
było to bardzo realne przeżycie.
Dopóki nie zdaliśmy sobie sprawy, że wszystko przez nas przeszło, uznaliśmy to za bardzo przerażające.
Musiałem się nauczyć, że nie trzeba się wzdrygać ani schodzić z drogi, jeśli ktoś na mnie wejdzie.
Odwiedziłem czasy prehistoryczne na Wenus, wiek dziwnie wyglądających ogromnych bestii i lasów
deszczowych. Powiedzieli nam, że wiek dinozaurów na Ziemi był podobny. Ta podróż była dla mnie fascynująca,
ale trochę przerażająca, ponieważ była tak niesamowita.
Potem odwiedziłem drogę w przyszłość. Na obrazach holograficznych widziałem czas, który wydawał mi się
złotym wiekiem.
Ludzie żyli w pełnej świadomości Duszy iw zgodzie z Prawami Najwyższego Bóstwa. Krajobrazy były piękne,
były urodzajne równiny, niezliczone kolorowe kwiaty i zwierzęta, a także niesamowite wodospady i brzegi. Domy
i budowle przypominające świątynię zostały zaprojektowane z wyczuciem i indywidualnie. Gdziekolwiek
spojrzałem, widziałem harmonię i piękno. Żywotność tego świata była należycie rozsądna.

Będąc mistrzami żywiołów, te daleko zaawansowane istoty ludzkie mogły stworzyć z garstki kurzu co tylko
zechce, na przykład wspaniały owoc lub sok. Mieli też pełną kontrolę nad swoim klimatem.

Dusze były tak rozwinięte, że były w stanie doświadczyć kilku występów na żywo w jednym. Gdyby chcieli
doświadczyć czegoś innego niż człowiek, mogliby doświadczyć siebie jako delfina, drzewa lub jakiejkolwiek innej
formy życia, po prostu opuszczając swoje ciało i wchodząc do innego. W ten sposób mogli dokonywać
nieograniczonych doświadczeń w różnych ciałach w ciągu zaledwie jednego życia.

Mieli absolutną swobodę co do długości ich życia. Kiedy ich inkarnacja była bliska zakończenia, świadomie
podróżowali do wyższych wymiarów i dokonywali nowego wyboru dla swoich następnych doświadczeń.

Ponieważ każda dusza była wewnętrznie zrównoważona polarnie, nie było potrzeby posiadania partnera.
Kiedy jednak dwie Dusze chciały doświadczyć pewnej formy relacji, połączyły się ze sobą na chwilę i rozdzieliły
w miłości i wolności, kiedy ich wzajemne doświadczenia zostały zakończone. Jeśli chcieli doświadczyć życia
rodzinnego, zaprosili Duszę z wyższych wymiarów i wspierali jej manifestację swoją energią. Seksualność i
prokreacja nie były konieczne, ponieważ Dusze mogły po prostu manifestować swoje upragnione ciała.
Machine Translated by Google

Wszyscy ludzie byli tak głęboko w harmonii ze Stwórcą, że byli całkowicie świadomi swoich własnych twórczych
energii. Zawsze decydowali o tym, jakie doświadczenie chcą zrobić dalej.
Dlatego każda Dusza zawsze szanowała decyzje innych jednostek.
Bardzo podobała mi się ta przyszłość. Powiedziano nam, że taka będzie przyszłość planety Ziemia.
W dzieciństwie nauczyłem się wielu rzeczy o rozległych światach Najwyższego Bóstwa, od Planu Fizycznego po
światy duchowe powyżej. Moim zadaniem nie jest wydobywanie wielu aspektów Praw Najwyższego Bóstwa tu na
Ziemi. Robią to dzisiaj Mistrzowie duchowi, którzy strzegli nauk od czasu ich ostatniego zabrania do podziemia. Te
czysto duchowe dzieła są zbyt rozległe i głębokie, by można je było omówić w jednej księdze.

Zamiast tego przedstawiam nauki, z którymi miałem do czynienia na Tytanii, i wskażę kierunek, w którym można
je znaleźć na Ziemi.
Pamiętaj, że Tythania ma tylko jedną planetarną ścieżkę duchową lub religię, jeśli chcesz to tak nazwać. Ziemia ma
mylącą liczbę i różnorodność religii, ścieżek duchowych, grup okultystycznych i metafizycznych oraz systemów
filozoficznych. Byłam dobrze przygotowana przez ciotkę do życia z tą zmianą. Jedna z moich najcenniejszych lekcji
dotyczyła pochodzenia tych wielu ścieżek.
Powodem, dla którego Ziemia ma tak wiele sprzecznych religii i ścieżek duchowych, jest to, że różne poziomy
świadomości i rozwoju wymagają różnych informacji i kierunków. Prawda jest taka, że Najwyższe Bóstwo ustanowiło
kilka z tych ścieżek. Jednak tych kilka to naprawdę różne nazwy dla tej samej nauki.

Gdybyś spojrzał wstecz na historię religijną Ziemi, przekonałbyś się, że religie i inne duchowe nauki są założone
przez konkretnego przywódcę duchowego, osobę, której praca jest kontynuowana po jego fizycznej śmierci przez
oddanych uczniów. Większość z nas rozpoznaje teraz takie osoby jak Jezus Chrystus, Budda, Mahomet, Kriszna i
wielu innych.
W większości przypadków jedna osoba zdołała mieć jedno lub więcej doświadczeń poza ciałem na wyższym
poziomie. Niezależnie od tego, do jakiego poziomu dotarł, astralnego, mentalnego czy przyczynowego, powrócił z
wielką mądrością i ognistą motywacją do dzielenia się przesłaniem z innymi. Być może była to ewangelia zbawienia
lub ewangelia społeczna, niemniej jednak wszystko to wywodzi się z kontaktu z wyższym poziomem.

Na płaszczyźnie fizycznej, nowa religia zaczyna wtedy rosnąć i prosperować. Wyznawcy przez wieki później
popełniają bardzo podstawowy błąd jako Dusza. Próbują ponownie doświadczyć tego, czego doświadczył pierwotny
założyciel, podążając jego śladami. Próbują otrzymać mądrość i duchowe rozwinięcie innej Duszy, otrzymane
poprzez doświadczenia poza ciałem na wyższym poziomie.
Niektórzy wyznawcy mają wtedy własne oświecające doświadczenia wynikające z różnych przekonań i metod.
Wkrótce powstaje odłam lub oddział, oparty na sukcesie tego wyznawcy. Co to wszystko robi dla jednostki? To czyni
go bardziej konformistą i niewolnikiem sił zewnętrznych niż kiedykolwiek wcześniej.

Każda jednostka musi szukać własnej prawdy, własnych doświadczeń, tak jak robili to tak zwani duchowi giganci.
Ponieważ każda Dusza jest wyjątkowa, jedna osoba nie może podążać ścieżką, metodami lub naukami innej i
oczekiwać takich samych rezultatów. Każdy człowiek, w miarę swojego duchowego rozwoju, będzie szukał własnych
doświadczeń poza ciałem, stosując odpowiednie dla siebie metody. Wtedy każdy człowiek staje się duchowym
gigantem, sam dowiaduje się, co dzieje się w niebiosach, a wszystko to przed śmiercią fizyczną.
Masy ludzi potrzebują tego, co na pewnym poziomie oferują religie i różne ścieżki duchowe.
Te nauki nie mogą być potępione. Każda dusza potrzebuje doświadczenia różnych religii,
Machine Translated by Google

kulty i filozofie, aby rozwinąć podstawy, aby pomóc zrozumieć wyższe prawdy. Są to kroki po drodze.

Musimy zawsze pamiętać, że płaszczyzny fizyczne, astralne, przyczynowe i mentalne są więzieniami rządzonymi
przez negatywność. Większość religii i ścieżek jest wspieranych przez jej agentów. Szczery uczeń musi znaleźć swoją
własną prawdę, która jest zawsze taka sama, ponieważ pochodzi z niższych światów. Tak jak w świecie fizycznym
istnieją agenci Kal, którzy nie osiągnęli wyższego poziomu niż płaszczyzna mentalna, tak też istnieją agenci
najwyższego Bóstwa. Z czasem jednostka uczy się polegać na własnych wewnętrznych doświadczeniach, zamiast
patrzeć na doświadczenia kogoś innego.
Prawdziwa nauka zawsze daje do zrozumienia, że duchową esencję Najwyższej Istoty można zobaczyć w
wewnętrznym świetle i usłyszeć jako wewnętrzny dźwięk. Dźwięk jest najważniejszy, ponieważ ten prąd jest używany
przez Duszę jak promień naprowadzający, aby dotrzeć do prawdziwych światów duchowych.
Dowiedziałem się, że Prawa Najwyższego Bóstwa nie były otwarcie nauczane na Ziemi w czasie mojego przybycia,
było zniechęcające. To był jeden z powodów, dla których mogłem zdecydować się nie przychodzić, ale z drugiej
strony, wiedząc o Karmie, zdecydowałem inaczej.
Kultura ziemska jest młoda i pełna wielu wzlotów i upadków. Statki kosmiczne były tak samo znajome na niebie w
czasach biblijnych, jak dzisiejsze samoloty. Podróżnicy kosmiczni odwiedzali tu regularnie, aby obserwować rozwój
Ziemi.
Zamiast być panami żywiołów, potomkowie pierwszych kolonistów Ziemi stali się bardzo przestraszonymi ludźmi.
Nie znali najbardziej podstawowych prawd o wszechświecie, Bogu io sobie. Fizyczne przetrwanie i komfort były
głównym zmartwieniem, a śmierć była głównym strachem. Bożki i bogowie rządzili wszystkim w życiu, a ofiary były
powszechne. Mając na uwadze przywództwo i spokojne życie, kapłani ustanowili religie do kontroli. Ich narzędziami
były zasady, rytuały i strach, a ich kontrola stała się pełna. Ograniczone wierzenia wytworzyły ograniczony styl życia
dla masy ludzi.

W tej epoce narodziła się Wielka Dusza. Jako Dusza wybrał reinkarnację, aby przewodzić Żydom, ponieważ czuł się
z nimi blisko. Jedna z jego najsilniejszych inkarnacji była z tymi ludźmi, ale był jednym z tych, którzy doprowadzili ich
do ignorancji. Jako duchowo zaawansowana Dusza, wybrał powrót i zrównoważenie swojego karmicznego długu
poprzez oświecenie ich w duchowy sposób. Sposób, w jaki narodził się wśród swojego ludu, miał wiele wspólnego z
Bractwem Planet.
Kosmiczni goście zobaczyli, co dzieje się na Ziemi i włączyli się w to. Marsjanie od jakiegoś czasu przebywali w
Meksyku i Ameryce Południowej i wpłynęli na ludność Inków. Marsjanie przynieśli piękne nauki. Byli również znani
jako Skrzydlaci Bogowie lub Bogowie Słońca, ponieważ zstąpili z niebios z wielką mocą i mądrością.

W Jerozolimie i na ziemiach tych ludzi przybyszów z kosmosu nazywano aniołami, czyli istotami niebiańskimi. Cóż
innego mogli powiedzieć o istotach, które wylądowały w statkach kosmicznych i które miały tak spokojne, niebiańskie
oblicza? Ludzie zakładali, że istoty z nieba są duchowe. I tak, historia biblijna pełna jest opowieści o prorokach
spotykających się z Bogiem lub aniołami, czy też prymitywnych opisów ich statków jako „ognistej kuli” lub „koła w
kole”.
Gdyby wasze pisma święte przetłumaczyły więcej dostępnych informacji do publicznego zbadania, bylibyście
zaskoczeni prawdziwą tożsamością legendarnych „trzech mędrców”; kim byli i kogo reprezentowali, oraz skąd
wiedzieli i przybyli na scenę w czasie i miejscu, w którym się pojawili.
Za niektórymi z tych wydarzeń opisanych w twoich świętych dziełach kryją się wielkie prawdy – wiele z nich zostało
celowo zatajonych lub ukrytych w tłumaczeniach, aby zachować kontrolę nad
Machine Translated by Google

ludzi zgodnie z zamierzeniami tych duchów Ziemi ustanawiających i prowadzących system.


Wasi bracia z innych poziomów i planów wciąż przybywają, szukając doświadczenia i zrównoważenia
Karmy dla siebie oraz by pomóc ludzkości Ziemi w tej gęstości istnienia.
Niektórzy żyją wśród was nierozpoznani, a niektórzy przyjeżdżają z innych miejsc, aby obserwować, a
od czasu do czasu nawiązują kontakt z waszym ludem.
Tak było i zawsze będzie.
Częścią mojej misji jest pomoc w przebudzeniu was do rzeczywistości takimi, jakie są, dla tych, którzy
chcą wiedzieć. Tylko dla nich przygotowano tę pracę.
Omnec Onec
Machine Translated by Google

Słowniczek

Agam Des
Duchowe miasto na Ziemi, położone w górach Hindukusz w północnym Tybecie; dom Boga Zjadaczy; przywódcą
duchowym jest ECK Mistrz Yaubl Sacabi. Agam Des leży na wyższym poziomie fizycznym i może być odwiedzany
tylko w ciele Duszy.
ALAYA

Mantra dla wymiaru fizycznego śpiewała Aah-laa-yaah.


Amual Abaktu Baraka Bashad „Niech
powszechna miłość i błogosławieństwa będą”
Wniebowstąpiony Mistrz

Mistrzowie z realizacją Boga, którzy działają ponad sferą fizyczną jako współpracownicy Boga
Wymiar astralny
Poziom uczuć, emocji, Latające Spodki, alkohole a w szczególności poziom królestwa roślin.

AUM
Mantra wymiaru mentalnego, śpiewana Aah-OoUh-Mmm Aura Pole
magnetyczne otaczające osobę w kolorach białym (prawdziwa duchowość),
żółtym (świadomość duszy), indygo lub fioletowym (intuicja), niebieskim (mądrość), pomarańczowym ( zdrowy),
czerwony (siła życiowa), zielony (energia).

Baraka Bashad
„Niech będą błogosławieństwa”
Wymiar przyczynowy
Poziom wspomnień, wzorców i repozytorium wszystkich doświadczeń z różnych żyć Duszy we wszystkich sytuacjach
istnienia, zapisane w Kronikach Akaszy, które obejmują przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Wynalazcy odnajdują
tu, głównie w stanie snu, swoje wynalazki. W szczególności jest to poziom królestwa zwierząt.

Eckankar
Starożytna nauka podróży duszą (www.eckankar.org, .ch, .at, .de)
ECK Mistrz
Zrealizowani przez Boga Mistrzowie z Zakonu Vairagi, ci oderwani
ECK-Świątynie
Świątynie Złotej Mądrości na różnych poziomach świadomości, które można odwiedzić poprzez podróże poza ciało;
fizycznie osiągalny w centrum Eckankar w Chanhassen/USA Elam Pan fizycznego wszechświata; jest kontrolowany
przez władców wyższych światów i służy ludzkości we wszystkich sprawach fizycznych . Ciało eteryczne Bardzo
świetliste ciało, które dusza obejmuje w wymiarze eterycznym.
Machine Translated by Google

Wymiar eteryczny
Najwyższy poziom światów świadomości polarnej i źródło wiedzy poprzez intuicję, w szczególności poziom
oświeconych ludzi, dom bezwarunkowej miłości i nieograniczonej mądrości.

Fubbi Quantz
Mistrz Eck i opat z klasztoru Katsupari w górach Buika Magna w północnym Tybecie

Świątynia Gare Hira


Świątynia mądrości położona w duchowym mieście Agam Des w górach Hindukuszu
Pożeracze Boga

Mistrzowie żyjący z energii kosmicznej w Agam Des; chociaż mają fizyczne ciało, mogą żyć znacznie dłużej niż
przeciętne ludzkie życie.
Urzeczywistnienie Boga
Stan świadomości Boga

Gopal Das
Żyjący ECK Mistrz, Mahanta i Założyciel Szkół Misteriów w starożytnym Egipcie w czasach faraonów.

HU (UUUH)
Starożytne imię Boga; śpiewane wewnętrznie lub zewnętrznie jako pieśń miłości do Boga
Podróż duszy Ruch
świadomości w ciele Duszy poprzez różne wymiary w celu Urzeczywistnienia Boga.

KALA
Mantra wymiaru astralnego, śpiewana Kaah-Laah
Kal Niranjan
Pan światów fizycznych, negatywna siła, Bóg czasu i przestrzeni
Karma
Prawo przyczyny i skutku jako napęd dla rozwoju świadomości Duszy
Klasztor Katsupari
Klasztor ECK i Świątynia Złotej Mądrości w górach Buika Magna w północnym Tybecie. Opatem klasztoru jest ECK
Mistrz Fubbi Quantz Klemp, Harold

Obecny Żyjący ECK Mistrz, Mahanta (od 1981) o duchowym imieniu Wah-Z
(Waah-Zee) lub Z (Zee)
Poziomy świadomości
Poziom fizyczny (materia), astralny (uczucia, emocje), przyczynowy (wspomnienia, wzorce zachowań, karma),
mentalny (myśli, siła wyobraźni, intelekt, wiedza), eteryczny (intuicja, mądrość, miłość)

Żyjący ECK Mistrz


Duchowy przywódca Eckankar, urzeczywistnionych przez Boga ludzkich dusz prowadzących z niższych światów do
Samorealizacji i Realizacji Boga. Linia Żywych ECK Mistrzów sięga kilka milionów lat wstecz do pierwszego ECK
Mistrza, Gakko.
Mahanta
Machine Translated by Google

Wtajemniczony 15 kręgu, nosiciel i ekspresja najwyższej świadomości, inkarnacja SUGMAD, Najwyższego Bóstwa,
Żyjącego ECK Mistrza MANA Mantra wymiaru przyczynowego, śpiewana Maah-Naah Mantra Naładowane słowo
mocy, instrument wejść w harmonię z Boskim Duchem iw ten sposób osiągnąć Samorealizację jako Duszę i ostatecznie

Urzeczywistnienie Boga; śpiewane wewnętrznie lub zewnętrznie, najczęściej połączone z ćwiczeniem duchowym.

Wymiar mentalny
Poziom umysłu, logosu, nauki, myśli, intelektu, w szczególności poziom świadomego człowieka.

Nuri Bani
Światło i dźwięk
Wymiar fizyczny Poziom
materialnego wszechświata, sytuacji w czasie i przestrzeni, wszystkich widocznych przejawów i ciał, w szczególności
poziom królestwa mineralnego
Rami Nuri
ECK Mistrz i opiekun świętej księgi, Shariyat-Ki-Sugmad, w Złotym
Świątynia Mądrości w mieście Retz na astralnym poziomie Wenus
Ramkar
Pan wymiaru przyczynowego i wszystkich niższych poziomów
Rebazar Tarzs
ECK Mistrz i nauczyciel, który wyszkolił wielu ECK Mistrzów, w tym Peddara Zaskqa (Paul Twitchell). Rebazar mieszka
w chacie w górach Hindukusz, ale jest w stanie zamanifestować się wszędzie; służył także jako Żyjący ECK Mistrz i
Mahanta.
Retz
Stolica na astralnym poziomie Wenus
SAT NAM
Pierwsza manifestacja Boga w wymiarze Duszy, Pana wszystkich wymiarów powyżej i poniżej.
Siła, światło i dźwięk jako twórca całego stworzenia.
Samorealizacja
Wiedza o byciu częścią Najwyższego Bóstwa posiadającego takie same atrybuty jak IT czy Stwórca Sohang Władca
wymiaru eterycznego, przez który przepływa boska moc stworzenia. Jego imię oznacza „JESTEM TO”.

Dusza
Zindywidualizowana ekspresja Boskości we wszystkich wszechświatach i światach, kropla w Oceanie Miłości i
Miłosierdzia, wieczna, wszechmocna, nieśmiertelna, niezniszczalna; będąc częścią całej Duszy posiada wszystkie
atrybuty Stwórcy.
Ciało duszy
Ciało , które Dusza wykorzystuje w wymiarze Duszy, aby dokonywać doświadczeń w światach Boga; instrument
samopoznania i samorealizacji.
Machine Translated by Google

Wymiar duszy
Poziom świadomości Realizacji Duszy, gdzie istoty realizują się jako Dusze.
Bratnia
dusza Mit, ponieważ Dusza (nie psychika!) jest kompletna zawsze i wszędzie. Dusza nie jest zależna od partnera,
partnera czy towarzysza.
Ćwiczenia duchowe
Ćwiczenia twórcze, medytacja, koncentracja, kontemplacja, głównie z ukierunkowaniem na „Trzecie Oko”, miejsce
między brwiami, jako przygotowanie do duchowych doświadczeń na wyższych poziomach świadomości.

SUGMAD
Najwyższe Bóstwo, Ocean Miłości i Miłosierdzia, JEDNO, Wszechobejmujący, HU, Wszystko we Wszystkim, Bóg, czy
jakkolwiek by to chciało MU nadać.
Świątynia Złotej Mądrości
Świątynie ECK w różnych wymiarach, prowadzone przez ECK Mistrzów; służyć jako ośrodki szkoleniowe dla wzrostu
świadomości Dusz.
Teutonia
Miasto na poziomie astralnym Wenus, w którym urodził się Omnec Onec i w którym mieszkała przez ok. 3 tys. 140
lat (naszych czasów), zanim zgłosiła się na ochotnika, aby spędzić resztę swojego życia na fizycznym poziomie Ziemi
i pracować jako nauczycielka duchowa.
Twitchell, Paul
Mahanta, Żyjący ECK Mistrz od 1965 aż do jego translacji ze światów fizycznych do wyższych światów w roku 1971;
przyniósł nauki Eckankar, które do tego czasu były utrzymywane w tajemnicy, do ludzkiej świadomości poprzez
publikowanie książek oraz wygłaszanie wykładów i seminariów. W ten sposób zapoczątkował erę całkowicie nowej
samooceny ludzi i ich świata na Ziemi.

Yaubl Sacabi
ECK Mistrz strzegący Shariyat-Ki-Sugmad, świętej księgi Eckankar, w duchowym mieście Agam Des; służył jako
Żyjący ECK Mistrz, Mahanta, w czasach Mykeńczyków w Grecji (między 2000 a 1700 pne)
Machine Translated by Google

Zalecenia

TRYLOGIA WENUSJSKA – ANIOŁY NIE PŁACZĄ – Autobiografia


Część 2

W kontynuacji swojej autobiografii autorka opisuje swoje doświadczenia na Ziemi i przekazuje dalsze cenne spostrzeżenia.

Zawartość:
ROZDZIAŁ 1 Szeilaj

ROZDZIAŁ 2 Moja ziemska rodzina


ROZDZIAŁ 3 Życie z dyktatorem
ROZDZIAŁ 4 Światło na końcu tunelu
ROZDZIAŁ 5 Chicago
ROZDZIAŁ 6 Tęsknota za miłością i zrozumieniem
ROZDZIAŁ 7 Odnowiona pewność siebie
ROZDZIAŁ 8 Dziewczyna z Wenus

ROZDZIAŁ 9 Ponowne spotkanie z moimi duchowymi naukami


ROZDZIAŁ 10 Dzieci – nasza przyszłość

ROZDZIAŁ 11 Moja droga do publiczności


ROZDZIAŁ 12 Wypełnianie mojej misji

TRYLOGIA WENUSJSKA – MOJE PRZESŁANIE – Esencja nauk duchowych

Prawda jest zawsze prosta. Praktyczny i aktualny Omnec pisze o istocie stworzenia, duszy i życia. Ta niezbędna trzecia część
zawiera również nowy i bardzo cenny rozdział o ewolucji Dusz na planecie Ziemia.

Zawartość:

ROZDZIAŁ 1 Zrozumienie fizyczności


ROZDZIAŁ 2 Nauka radzenia sobie z emocjami
ROZDZIAŁ 3 Jaki skutek ma przyczyna?
ROZDZIAŁ 4 Proces mentalny

ROZDZIAŁ 5 Funkcja ciała eterycznego


ROZDZIAŁ 6 Dusza – prawdziwe ja

ROZDZIAŁ 7 Prawa Najwyższego Bóstwa


ROZDZIAŁ 8 O Karma

ROZDZIAŁ 9 Duchowość i religie


ROZDZIAŁ 10 Medytacja i kontemplacja
ROZDZIAŁ 11 Technika podróży duszy
ROZDZIAŁ 12 Mantry i ich korzyści

ROZDZIAŁ 13 Procedury uzdrawiania i samouzdrawiania


ROZDZIAŁ 14 Energia – sposoby jej codziennego odczuwania i używania
ROZDZIAŁ 15 Miłość i związki
ROZDZIAŁ 16 Wenusjańskie rozumienie śmierci
ROZDZIAŁ 17 Znajomość planu życia
ROZDZIAŁ 18 Podróż duchowa
ROZDZIAŁ 19 Nowe Najwyższe Bóstwo lub promień ekspansji Sugmad
Machine Translated by Google

Wykład DVD „Nieznana historia naszego Układu Słonecznego i


Przemiana duchowa Ziemi”
W tym wykładzie Omnec Onec opowiada historię zamieszkiwania naszego Układu Słonecznego, opowiada o
przyczynach duchowego Procesu Transformacji, który obecnie zachodzi na Ziemi oraz przekazuje cenne
informacje o tym, jak każdy człowiek może wziąć świadomy udział w tym procesie podniesienia tempa wibracji
planety Ziemia.

Zawartość:
DVD 1

Zamieszkanie naszego Układu Słonecznego • Ziemia wyłania się i jest wypełniona formami życia • Bitwa o Ziemię
• Pierwsze populacje na Ziemi • Grupa odwiedzających chce zdobyć wiedzę technologiczną • Manipulacje
genetyczne i ich konsekwencje do dziś • Obecny Proces transformacji i powrót utraconej wiedzy • Nasza koncepcja
Stwórcy • Projekt stworzenia i narodziny Duszy • Złożoność ludzkich doświadczeń i znaczenie bezwarunkowej miłości • Jako Dusza w podróży
przez poziomy stworzenia • Stworzenie świadomie pożądanego świata

DVD 2
Moja podróż z astralnego poziomu Wenus na fizyczną Ziemię • Przygotowanie mojej pracy duchowej • Powody bycia tutaj •
Proces Transformacji Ziemi i każdego z osobna • Program medytacji Operacja Pokój • Dzielenie się informacjami • Koniec manipulacji i kontroli
• Wiele istot bierze udział w Procesie Transformacji • Ponowne wprowadzenie technologii •
Koniec starej karmy • Zjawiska przemian w ciele fizycznym • Ćwiczenie postrzegania energii życiowej • Przyszłość planety Ziemia

Języki: angielski oryginalny i niemiecki Synchronizacja Double-


DVD, długość: ca. 162 min.
Nr zamówienia: OMNEC011

Medytacja-CD „PODRÓŻ DUSZY” - Medytacja prowadzona przez poziomy


świadomość

Omnec wypowiada tę prowadzoną medytację różnymi kompozycjami muzycznymi odpowiadającymi poziomom


świadomości. Mantry i wizualizacje wspierają doświadczanie różnych wymiarów, od wymiaru fizycznego, poprzez
wymiar astralny, przyczynowy i eteryczny, po płaszczyzny Boga.

Zawartość:
Intro-pasaż Podróży Duszy (3,27 min.)
Zaczniemy ... : podstawowe wytyczne (2,42 min.)
Pierwszy wymiar: fizyczny (6,19 min.)
Drugi wymiar: astral (6,23 min)
Trzeci wymiar: przyczynowy (8,24 min.)
Czwarty wymiar: mentalny (7,03 min.)
Piąty wymiar: eteryczny (9,41 min.)
Szósty wymiar: płaszczyzna duszy (9,26 min.)
Siódmy wymiar: Anami Lok – płaszczyzny Boga (15.40 min.)
Sekwencja powrotu: Baraka Bashad (1.30 min.)

Audio-CD - Długość: ok. 71 min.


Język: angielski Oryginał nr
zamówienia: OMNEC007
Machine Translated by Google

Audio-CD „MY MISSION ON PLANET EARTH” – Z niebiańskimi dźwiękami i muzyką


skomponowaną pod kierownictwem i inspiracją Wenus

Posłuchaj fascynującego głosu Omneca, osadzonego w sferach dźwiękowych i muzyce inspirowanej Wenus, jak opisuje
własnymi słowami związek Wenus z historią Ziemi oraz cel i cel jej przygód przeniesienia z płaszczyzny astralnej na fizyczną
Ziemię.

Zawartość:

Wenus - Transfer Ziemi (5,24 min.)


Cywilizacje słoneczne (4,16 min.)
Dziedzictwo Ziemi (3,40 min.)
Tunel czasu: Dziecko Wenus (5,47 min.)
Bractwo Planetarne (8,27 min)
Narodziny indywidualnej duszy (5,11 min.)
Ewolucja i karma (3,00 min.)
Wolność duszy (3,28 min.)
Miłość (6,48 min.)
Zaproszenie z Omnec (4,11 min.)

Audio-CD - Całkowita długość: ok. 50 min.


Język: angielski Oryginalny
numer zamówienia: OMNEC008

Audio-CD „Z WENUS Z MIŁOŚCIĄ” – Omnec mówi i śpiewa o „Miłości” z sferyczną


muzyką w tle
Miłość w sferze fizycznej jest jedną z najpotężniejszych emocji, która wyraża się w nieograniczony sposób.
Miłość może przytłaczać zmysły lub może być subtelna. Miłość jest inna dla każdego z nas. Miłość może być użyta do
tworzenia lub miłość może zniszczyć. Miłość może być użyta do manipulowania i kontrolowania, lub miłość może być dana
za darmo. Miłość może uczynić cię więźniem, a miłość może cię uwolnić. Kiedy doświadczysz miłości we wszystkich
formach, wtedy poznasz miłość bezwarunkową. Miłość Wenus jest miłością bezwarunkową. (Omnec Onec, płyta
wprowadzająca „From Venus with Love”)

Zawartość:

Wenus Love – wprowadzenie (7,48 min.)


Amual Abaktu - pieśń z Wenus (3,06 min.)
Miłość bliźniaczych dusz (3,16 min.)
Zmiany (5,09 min.)
Nasza wyspa (5,31 min.)
Przyjaźń i Kochankowie (4,40 min.)
Zaufanie (4,09 min.)
Kochać się (3,45 min)
Wolność i miłość (5,06 min.)
Negatywne i pozytywne strony tego, jak być (3,18 min)
Miłość jest wszystkim (6,47 min)

Taniec i uczucie (3,07 min.)


Z Wenus z Miłością (6,54 min)
Pieśń Anioła Światła (2,54 min)

Audio-CD - Długość: ok. 65 min.


Język: angielski Oryginał z broszurą w języku angielskim/niemieckim ze wszystkimi
tekstami Nr zamówienia: OMNEC009
Machine Translated by Google

Tutaj możesz zamówić wszystkie artykuły z Omnec Onec:

DAS GUTE BUCH • Meierhofstr. 18 • FL-9495 Triesen


Faks 00423 390 09 02 • eMAIL: dasgutebuch@verlag.li
www.dasgutebuch.net

Plakat Mandala „Podróż duszy przez poziomy świadomości”

Plakat Mandala „Podróż duszy przez poziomy świadomości”


Zainspiruj się, aby wyruszyć w podróż przez różne poziomy swojej świadomości, oglądając tę mandalę. Podróżuj z wymiaru fizycznego poprzez
astralny, przyczynowy, mentalny i eteryczny, do samego serca swojej prawdziwej boskiej istoty!
(„Podręcznik” z interpretacją symboli jest dostarczany wraz z mandalą.)

Ten piękny plakat Mandala na stabilnym papierze w jasnych kolorach jest dostępny w następujących rozmiarach:

A1: 594 x 841 mm – Nr kat.: HYU00510


A2: 420 x 594 mm – Nr kat.: HYU00511
A3: 297 x 420 mm – Nr kat.: HYU00512
A4: 210 x 297 mm – Nr kat.: HYU00513

Mantra „HU” na CD
Machine Translated by Google

CD „Pieśń HU”
„HU, to starożytne imię Boga, jest pieśnią miłości do Boga. Możesz to zaśpiewać. A śpiewanie lub trzymanie jej w umyśle w potrzebie staje się
modlitwą. Staje się modlitwą najwyższego rodzaju”. - Harold Klemp (Napis)
Nr zamówienia: CDE00013

Przedstawiamy książki o Eckankar autorstwa Paula Twitchella

Paul Twitchell: Flet Boży

„Odkryj sekret wyobraźni, boskiej mocy Duszy, której możesz użyć do przekształcenia swojego życia. Naucz się siedmiu fundamentalnych
praw duchowych, które pozwalają ci tworzyć swoją przyszłość w harmonii z uniwersalnym Duchem, dla najwyższego dobra wszystkich
zainteresowanych. Jeśli chcesz opanować swoje przeznaczenie i stać się świadomym Współpracownikiem z Bogiem, ta książka może
pokazać Ci, jak to zrobić – słuchając przewodnictwa Ducha Bożego.” (blurb) – 215 stron – Miękka oprawa ISBN: 978-1-57043-032-9 Nr
kat.: BE00023

Paul Twitchell: Nieznajomy nad rzeką


„Usiądź na swoim ulubionym krześle i zanurz się w nowej świadomości miłości. To przygoda, jakiej nigdy wcześniej nie doświadczyłeś.
Wzmacniająca życie, zmieniająca życie przygoda miłości. Historia w najwyższej formie. „Stranger by the River” pomaga poruszać się po rzece
życia zgodnie z tradycją innych klasyków, takich jak „Prorok” Kahlila Gibrana, musyczna poezja Williama Blake'a i biblijna Pieśń nad pieśniami.
Rozpocznij doświadczanie nowej świadomości jako Dusza, boskiej iskry Boga.“ (streszczenie) – 204 strony – Miękka okładka ISBN: 978-1-57043-136-4

Nr zamówienia: BE00051
Machine Translated by Google

Paul Twitchell: ECKANKAR – klucz do sekretnych światów

„Rakiety XXI wieku wprowadziły człowieka w ekscytujące granice kosmosu. Ale co z jego wewnętrznym wszechświatem? Niestety pozostaje czarną
dziurą tajemnicy i spekulacji. Dzisiejsze błyskawiczne tempo pozostawia nam niewiele czasu, by zadać pytanie: Co ja tu u licha robię? Nasze
poszukiwania miłości, mądrości i wolności, jak dotąd, poszły na marne. Wtedy nasze oczy dostrzegają czarujące słowa Podróż Duszą! Czy mamy
nadzieję? Podróż Duszą jest środkiem, za pomocą którego wielcy święci zawsze znajdowali święte królestwo Boga, gdy byli jeszcze w swoich
fizycznych ciałach. Dzisiaj światy Boga ponownie kuszą niespokojnych i znużonych podróżników. Wszystko, czego potrzebuje do tej podróży, to
mapa drogowa i chętne serce. ECKANKAR - Kluczem do tajnych światów jest mapa, ale czytelnik musi przynieść chęć i ciekawość” (wstążka) - 251
stron – miękka oprawa ISBN: 978-1-57043-154-8

Nr zamówienia: BE00019

Książki Harolda Klemp


Książki te są autobiograficznymi dziełami Sri Harolda Klemp, Żyjącego ECK Mistrza

Harold Klemp: Wiatr zmian

„Nieśmiały chłopiec z farmy z Wisconsin, Harold Klemp studiował dla ministerstwa przez osiem lat. Ale doświadczenia religijne, których nie miał, i
doświadczenia duchowe, które miał, doprowadziły go do wyższych duchowych prawd i religii New-Age znanej jako ECKANKAR. Pierwsza książka Sri
Harolda Klemp jest beztroską opowieścią o jego przygodach, gdy poznaje tajniki wpuszczania boskich cudów w jego życie. Ilustruje, jak linia
tajemniczych Adeptów, Mistrzów ECK, pomogła mu znaleźć źródło mądrości…” (string) – 229 stron – Miękka oprawa ISBN: 978-1-57043-025-1

Nr zamówienia: BE00064
Machine Translated by Google

Harold Klemp: Podróżnicy Dusz z Dalekiego Kraju


„To jest prawdziwa historia zmagań autora o osiągnięcie mistrzostwa w starożytnej linii duchowych nauczycieli. Stać się Żyjącym ECK Mistrzem.
Ukończył szkolenie nie w odległym, ascetycznym otoczeniu, ale poprzez wydarzenia z życia codziennego. Harold Klemp służył w lotnictwie i
pracował jako drukarz. Jest mężem i rodzicem. Opiekował się córką, gdy była chora.
Grałem w softball z przyjaciółmi. Mało prawdopodobne szkolenie na mistrza duchowego? Pomoże ci to, czego się nauczył…” (string) – 275 stron –
miękka oprawa ISBN: 978-1-57043-146-3 Order No.: BE00047

Harold Klemp: Dziecko na pustkowiu


„Ta książka zawiera niesamowite doświadczenie z pierwszej ręki, które może na zawsze zmienić sposób, w jaki myślisz o życiu. Jest to historia
prawdziwej walki na śmierć i życie jednego człowieka, aby wejść w najwyższy stan duchowej świadomości znany ludzkości: Urzeczywistnienie Boga.
„W ukrytych miejscach tej książki ukryte są wskazówki, jak i ty możesz osiągnąć chwałę Boga” — mówi autor Harold Klemp. Jego misją, jako
Mahanta, Żyjącego ECK Mistrza, jest pomaganie innym w zdobyciu wewnętrznej wolności, pewności siebie i miłości...” (wstążka) – 280 stron –
Oprawa miękka
ISBN: 978-1-57043-020-6
Nr zamówienia: BE00010

Dalsze zalecenia dotyczące książek


Machine Translated by Google

Harold Klemp: Księga przypowieści ECK (t. 1)


„No, spójrz na to – tajemnice Boga w czerni i bieli! Oczywiście jest w tym coś więcej. Ale Sri Harold Klemp, duchowy przywódca Eckankar, ma
właściwy pomysł. Zasady Boże muszą być opowiedziane w prostych, łatwych do odczytania historiach – jeśli ktokolwiek ma je czytać. Nie ma tu
żadnych ciężkich rzeczy o Bogu, chyba że po przeczytaniu poświęcisz chwilę na ciche kontemplowanie historii.
Przypowieści obejmują ważny zakres tematów: Podróż Duszą, sny, karma, śmierć i reinkarnacja itp. itd...” (string) - 269 stron – miękka oprawa
ISBN: 978-1-57043-014-5

Nr zamówienia: BE00006

Harold Klemp: Język duszy


– Książka
prezentowa – „Lekarstwem na współczesny wiek złożoności, 'Język duszy' demistyfikuje ścieżkę duchową, sprowadzając ją do jej podstawowego
elementu: Dusza istnieje, ponieważ Bóg ją kocha. Nie masz duszy, podkreśla Harold Klemp, „Jesteś Duszą”. Odświeżająco prosty, „Język duszy”
wywodzi się z głębokiego zrozumienia naszego związku z Odwiecznym. Każda myśl jest oknem, przez które dostrzegamy elementarną prawdę
naszego istnienia. Niech słowa obmyją cię, wlewając się do twojego serca…” (string) – 162 strony – miękka oprawa ISBN: 978-1-57043-195-1

Nr zamówienia: BE00070
Machine Translated by Google

Harold Klemp: Duchowe ćwiczenia ECK


„Tak jak ćwiczenia fizyczne pomagają budować fizyczną witalność, tak ćwiczenia duchowe pomagają budować witalność duchową. Ta niesamowita mała
książeczka to schody ze 131 stopniami. To bardzo szczególne schody, ponieważ nie musisz wspinać się po wszystkich 131 stopniach, aby dostać się na szczyt.
A co cię tam czeka? Brama do duchowej wolności, samokontroli, mądrości i miłości. Każdy krok to ćwiczenie duchowe.
Wspinając się po tych stopniach, odkryjesz ćwiczenia, które rozwiążą problemy, opanują swój los itp. itd.” (blurb) - 309 stron – Miękka okładka

ISBN: 978-1-57043-001-5
Nr zamówienia: BE00048

Harold Klemp: przeszłe życia, sny i podróże duszą


„Harold Klemp, wiodący autorytet w dziedzinie poprzednich wcieleń, snów i Podróży Duszą, przedstawia zaskakujące spostrzeżenia w tej przełomowej
książce. Naucz się przywoływać wspomnienia z poprzednich wcieleń! Lekcje z dawnych czasów mogą być teraz odzyskane, aby pomóc naszemu życiu dzisiaj.
Sny są prawdziwe, kolejny sposób na znalezienie mądrości płynącej z serca. Marzenia otwierają nowe drogi prawdy i dają wgląd tylko dla Ciebie. Podróż
Duszą to po prostu zmiana świadomości. Jego główną korzyścią jest umożliwienie nam czerpania z mądrości i wiedzy o naszych wielkich światach
wewnętrznych.” (string) – 263 strony – Miękka oprawa ISBN: 978-1-57043-182-1 Nr zamówienia: BE00071
Machine Translated by Google

Linda C. Anderson: 35 złotych kluczy do tego, kim jesteś i dlaczego tu jesteś


"Kim jestem? Dlaczego tu jestem? Cały czas zadajemy sobie te pytania. Odpowiedzi określają nasz cel w życiu, często nasze przetrwanie. Oto – po
raz pierwszy w historii – trzydzieści pięć złotych kluczy, które pomogą Ci samodzielnie odblokować odpowiedzi na te pytania…
Jak niewiele innych, ta książka zabiera cię daleko poza to, co już wiedziałeś o Bogu. A jednak, co intrygujące, przybliża cię do tego,
co zawsze uważałeś za prawdziwe”. (blurb) - 456 stron – Miękka oprawa ISBN: 978-1-57043-118-0

Nr zamówienia: BE00054

Wszystkie artykuły można zamówić na

DAS GUTE BUCH • Meierhofstr. 18 • FL-9495 Triesen

Faks 00423 390 09 02 • eMAIL: dasgutebuch@verlag.li


www.dasgutebuch.net

You might also like