Download as pdf
Download as pdf
You are on page 1of 10
C0 To wszystko zNacey? fez wolne dziatanie nie wymaga przyczynowego niezdeterminowania —wymaga tyiko, aby byla to dcterminanta swojska, psychologiczna, Ja sam nie potrafie zgodzié sie na takie rozwiazanie. Gdy pomyéle, ze 0 wszystkim, co robie, decyduja warunki otoczenia i méj stan Psychologiczny, czuje sie jak wiezied. Gdy zaé mysle w ten spos6b o innych, zdaja mi sie marionetkami. Przyznaé im odpowiedzialnos¢ ma tyle sensu, co przyznaé ja psu, kotu, a choéby i windzie, Z drugiej wszakée strony, nie jestem pewny, zy rozumiem, jaki jest sens obarczaé nas od. powiedzialnoscia za nasze decyzje, jesli nie sq one zdetern ine. Niejasne jest, co to znaczy, ze ja decyduije, jesli nic nie decyduje o mnie. Moze wiec wo poczucie, ze mogies wybraé brzosk zamiast kawalka tortu, jest filozoficanym ztudze- iem i w jakikolwiek sposéb rzeczy sie maja, na pewno nie w taki, Aby uniknaé takiej konkluzji, musiaibys wyjasnié (a) co masz na myéli, gdy mowisz, Ze mogles zrobié co innego ni zrobites, i (b) czym musialbys byé ty i czym musialby byé éwiat, Zeby to bylo prawda, vu Dosro 1 ZL Wyobraé sobie, ¢ pracujesz w czy! zadaniem jest pilnowaé, 2eby czy! wynosili ksiazek. Przypusémy, Ze przyjaciel prosi cie, aby$ przymknal oko i pozwolit przemycié mu Pewien rzadki stownik bardzo mu potrzebny. Wahasz sig zapewne — niejedno moze cig powstrzymywaé. Obawiasz sig moze, iz zostanie obydwaj_wpadniecie w Klopoty. ‘eby ksiazka zostala w czytelni, bo ze jest to prawdziwe? Ziy uezynek to nie to samo co postepowanie sprzecmne z prawem, Samo prawo moze byé zle, 6s CO To wszystko 2Naczv? Jesli zakazuje czegos, co zte nie jest — jak ustawa zabraniajaca krytyki radu. Zhe bedzie takie takie Prawo, Kore nakazuje cos, co whainie jest zte — jak zasada segregacji rasowej w hotelach i restauracjach, Idee dobra i zla réznia sig od idei 2godnosci i niezgodnosei z prawem. W przeci mym razie nie mozna by w ich swietle oceniag Postepowania na réwni z samym postepow: Jesli_uwazasz, ze pomagajac w kradziezy ksiazki, postepowalbys © tym czujesz sig nieswojo; z jaki wolalbys tego nie robié, j odmawiasz, pomocy pr Pragnienia, zeby tego racja, ktéra za nim st Powody, dla kt6rych cos jest zie, moga byé rozmai le gdybys je mial wyluszezyé w tym Przypadku, powiedziaibys pewnie, ze bytoby to nieuczeiwe wobec innych czytelnikow, ktorzy chog moga tak samo jak tw6j przyjaciel potrzebowaé owego stownika, to korzystaja z niego w czytelni, Bdzie jest dostepny dla wszystkich zainteresowa. nych. Masz tez moze poczucie, ze edybys pozwolit wyniesé stownik, naduzylbys zaufania pracodaw- cow, ktorzy placa ci za to wlasnie, zeby takic Tzeczy nie mialy miejsca. Myélae tak, uwzgledniasz skutki, jakie mialoby to dla innych — nickoniecznie, jak to odezuja, jaciolom. Co jest Zrédtem robié; co jest motywem, 66 oso 1720 gdyz weale nie musza sie dowiedzieé, niemniej jednak — ze w jakis sposdb zostaliby skrzywdzeni, Ogélnie méwige, gdy uwazasz jakis postepek za aly, nie patrzysz po prostu, co przynosi sprawcy, innym. Nie podobalby im sie, Preypusémy jednak, de starasz sie to wy- thumaczyé przyjacielowi, a on powiada: ,.Wiem, 2e dyrektor biblioteki nie byiby zachwycony, gdyby sig 0 tym dowiedzial, i Ze sq tacy czytelnicy, ktérym bardzo bedzie brakowaé tego stownika, ale co mnie to obchodzi? Potrzebuje tej ksiadki; dlaczego mam zwazaé na innych?” Argumentujac, 2¢ postapilby Zle, starasz sie Podsungé mu uzasadnienie tego, Zeby tego nie robil, Gay jednak Kto8 po prostu nie liezy sie 7 ludémi, jaki ma pow6d, zeby powstraymaé sig Preed ezymkolwiek, co wprawdzie uchodzi na ogét Jjakiej ragji oklamywaé czy dzigki temu ma nie mialby nie zabijaé, nie okrad: nie krzywdzié innych? J A jeSli nie ma Zadnego uzasadnienia tego, ze nie powinien, to w jakim sensie jest to zte? wiekszosé z nas nie uwaza, ze moralnosé zatem go nie dotyczy. Gdy zabija dlatego tylko, a £0 T0 wszystko zwacey? Zeby ukrasé portfel, ani my: weale nie jest © swej ofierze, ™m samym usprawied| iy. Jego © sprawia, ze jest w porzadku: Powinien liczyé sie z ludémi. Ale dlaczego powinien liezyé sie z ludémi? Usitujemy odpowiedzieg Ww rézny sposéb na te Pewnego typu rozwiazania usituja odkryé najpierw cos innego, z ezym czlowiek w ostatecz. iz tym dopicro zwiazaé nym rachunku sig liczy, moralnosé, najgorsze zbrodnie uj ukarze cig prawo ani blizni, kara za nie dosivenie cig po Smierci —z reki Boga, ktory ezyndw takich zabrania (a ktory nagrodzi ‘cig, jesli zwalezysz Pokusy do zlego). esti wige nawet zbrodnia wydaje oplacaé, w Tzeczywistosci nie lezy w twoim Niektiry wiera te, 2 esi ne isneje ~ by ‘Wesprzeé wymogi moralne ro bietnica nagrody — moralnosé jest eden vs Boga nie ma, wszystko woino”. " © raezej prostodusma proba re Podbudowania morainosei. Bardzie) preckonujaca musi byé ta upatrujaca_motywu_ posluszenstwa nakazom Boga nie w strachu, ale w miosci, On kocha iebie, a ty powinienes kochaé Jego i powinienes cheieé Mu sie podporzadkowaé, Zeby Go nie obrasaé. 68 ono 1200 W jakikolwiek sposdb interpretowaé by moty- ji ina, takie rozwiazanic narazone jest na trzy zarzuty. Po pierwsze, masa ludzi nie wierzy ‘w Boga, a mimo to osadza dobro i zto, uwaza, iz nikt nie powinien zabijaé drugiego dla portfela, nawet moze to ujsé mu na sucho. Po drugie, Bog istnieje i zakazuje zla, nie to sprawia, ze jest ono zlem, Morderstwo jest zie samo w sobie, i to dlatego Bog go zabrania (jesli to robi). Bog nie mégiby uczynié zlem byle ezego— jak na przyklad zakladania lewe} skarpetki preed prawa — po za to, postepowanie takie bytoby nierozsadne, ale byloby zle. Po trzecie, wlasciwa motywacja do Boga JeSli myslisz, Ze zlem jest zabijac, oszukiwaé czy kraS¢, powinienes chcieé unikaé takich czynow, poniewaz sa zlem wyrzadzonym innym hudziom, nie tylko dlatego, Ze obawiasz sig konsekwencji dla siebie czy ze nie chcesz obrazié swego Stwércy. Ow trzeci zarzut trafia tez w inne wyjasnienia sprowadzajace imperatyw morainy do tego, 2c cztowiek w ostatecenym rachunku musi dzialaé we wlasnym interesic. Mozna twierdzié na przyktad, ze powinienes traktowaé innych z uwaga, zeby i oni cig tak traktowali, Moze to i stosuje sie do tych tylko uczynkow, ktore twoim, 6 0 70 wszystko zNaczy? > liniem wplyna na postawe innych wobec ciebie, doef Wesle wasadnienie tego, by posepo ze, gdy inni sie pewnie 0 tynr me ah albo zaniechaé la, kt6re e/ Oakes brzykladuciccka's migica wypoay OE 8 Jesli wige moralnosé ma mieé podstavw nam bezposrednio zalezeé na innych, Means wszakée dotyezyé ma wszystkich —- ale. es Dzemy Preyias, 2e wszystkim zalezy na innyeh? Gerywisete nie: niektérzy sa bardzo samoluty 8 | nicegoistom zalezeé preecier mote tylka Znajomych, @ nie na wszystkich, Gdeie soukes dziatanin’ ze sckoda dla inn mozna kazdemu, kto Tozui jakikolwiek inny jezyby dowodzié, Ze istnieje pewne wasadnienie tego, by liczyé sie 2 innymi, jes nawet czyjes egoistyczne motywacje sq tak sine 2e nicodmienne traktuje on ludzi dle. Nie wa Wwatpliwosci, Ze styszales ten argument, a wyelnta on mnie} wigcej tak: ,.Jak by ci sie to podebate adyby KtoS uczynit to tobie?” posonste Ni wyntato 23 sn jak Ow argument ima driataé rychodzac w czasie 2 restauracji, zamierzasz mie jezyk polski (czy a ktory wydaje sig wazne dla wszystkich t ‘ i styszysz z boku: ,Jak by ci sie to podobato, gdyby ktos tobie to uczynil?” Dlaczego ma to wzbudzi w tobie wahanie albo poczucie winy? Z pewnoscia zaklada sig tu, iZ na samo to pytanie odpowiesz: ,Weale by mi sie nie podobato!” Ale co z tego? Zamiast tego zalézmy, Ze powiesz: »Gdyby ktos mi to uezynif, nie podobatoby mi sig to, Tak sig jednak szczeSliwie sklada, %e nikt mi tego nie robi. Ja robie to komus innemu, wige tamtym weale sig nie przejmuje!” Teraz juz rozminales sig z intencja pytania Pytanie, jak by ci sig to podobalo, gdyby ktos tobie to zrobil, miato cig sktonié do zastanowienia, jak bys w ogéle odebral kradziez twego parasola, Chodzi wige 0 cos wiecej, niz tylko Ze by ci sie to sie podobalo” — tak jak ,nie podobaloby” ci sie, agdybyé potknawszy sig o kamie, zranit sie w palec. Gdyby ktos ukradt ci parasol, bylbys urazony Bylby$ poruszony na mysl o zlodzieju, a nie tylko strata parasola, Pomyélalbys: ,,Co za bezezelnosé, zabieraé méj parasol, kupiony za wlasne cigzko zapracowane pieniadze! Co za pozbawiony wyob- ragni typ! Czy nie mogt przeczytaé prognozy pogody i wziaé dzis ze soba parasol?” itd. Gdy bezdusznosé innych godzi w nasz wlasny interes, latwo nam wznaé, Ze ci inni maja pow6d, zeby byé bardzie} uwazajacy. Gdy wyrzadzono ci krzywde, masz pewnie poczucie, ze inni powinni 1 0 TO wszvstKo 2Nacey2 ci sig to podobato? , Jesli preyznajesz, 2e gdyby ktos zrobit ci to, co Y wlasnie mu sobisz, to czulbys do niego ung tym samym przyznajesz, Ze twoim zdaniem 1 aby on pond ni robe ci eg, A jesli to przyznajesz, z ‘ye, Z jakicj to racj wedlugcibie nie robe. Nie move tu ches ee iy, 2e wyrzadzilby krzywde — sposréd wszyst- ich Iudzi w Swiecie — wlainie tobie. Ni zadnego specjalnego powodu, zeby — w ne nieniu od wszystkich inaych — nie krass men [iasnie parasola, Nie jestes nikim az tak wyjat. ‘owym. Jakakolwiek wiee racja wehodzi tu w Watna bylaby dla niego zawsze, ady tylko cheiaitn, skrzywdzié w ten sposob kogokolwiek innego, I a kKogokolwiek innego, kto tylko cheiatby sreywdzig WY Jen spos6b ciebie ezy jeszoze kogos innego, ta wadna jest dla kogokol- watna jest (Ponicwat hiolniok zaaczy lath, ect waasadnienie tego, Zeby$ nie kradl parasola. Jest to po prostu sprawa Konsekweneji, ‘Skoro e inny w takiej samej sytuacji z jakiejé le wyrzadzaé ci krzywdy, skoro prayznates n opRo | 210 Ze racja ta jest bardzo ogélna i dotyczy stkich, a nie tylko jego i ciel y to, pod grozba sprzecznosci, przyznaé musisz, Ze owa racja waza, jest i dla ciebie w tej sytuacji. Nie powinienes krasé arasola, a jesli to zrobisz, powinienes odezuwaé wine. ‘Argument ten mona by udaremnié, gdyby na pytanie: ,Jak by ci sig to podobalo, gdyby ktos tobie to uczynil?” odpowiedzies: .,W ogéle nie czulbym urazy. Gdyby mi kto$ w czasie bury ukradt parasol, nie podobaloby mi sie to, ale nie widze Zadnego wzasadnienia tego, Zeby ow ktos przejmowaé mial sig tym, jak ja sie poczuje”. Iu znnas wszak#e moze uezciwie sig pod tym podpisaé? Mysle, Ze wickszoéé, o ile nie jest szalona, bylaby zdania, ze ich wlasne dobro i krzywda maja znaczenie nie tylko dla nich samych, a wiee i inni ‘maja powod, by mieé je na uwadze. Nasze cierpienia wszyscy poczytujemy nie tylko za zle dla nas, ale za alo w ogéle Podstawa moralnosei jest wiara, Ze co dobre izle dla konkretnego cztowieka (czy zwierzecia), nie jest dobre czy zle z jego tylko punktu widzenia, ale z bardziej ogdlnego, ktéry kazdy myélacy ezlowick mode zrozumieé. Znaczy to, Ze kazdy dostrzec moze uzasadnienic tego, zeby wlasne wybory uzalezniaé nie tylko od wlasnego dobra, ale i dobra innych. I nie wystarezy, 2e bedzie miat na COTO wszystko znacey? uwadze tylko niektérych — rodzing i prayjaci ludzi o kadrych szezegolnie sie troszezy. Oczywit Onickt6rych, w tym io siebie, bedzie miat wigksze staranie. Ale dostrzega tez uzasadni le tego, ze Powinien rozwazaé dobro i zlo, jakie wynikna 2 jego driatania dla wszystkich innych, J rOimi sig od wigkszosc powinni tak wlasnie ezynié w stosunku do ni Jesli nawet nie sq jego preyjacidtmi, Jesli_nawet jest to stuszne, okresla tylko z grubsza, w ezym tkwi Zrédlo moralnosci. Ale ni Widaé stad, w jaki sposob uwzgledniaé powii interes innych, jak wiele powinno znaczyé dobro w poréwnaniu z dobrem wlasnym i nas; , 0 kidre szezegélnie zabiegamy. Nie widaé "80 chotby, jak dalece winno zalezeé nam na mieszkaficach innych krajéw w_ porownaniu Znaszymi rodakami, Wsréd ludzi uznajacych ogélna idee moralnosci nie brak sporéw 0 to, co konkretnie Jest dobre, a co zle, Na preyklad: ezy na kazdym innym winno ei zalezeé tak samo jak na sobie? Innymi stowy, c powinienes kochaé 0 swego jak siebie samego (choéby nawet miat inny kolor skéry i mieszkal daleko)? Czy zawsze, gdy idziesz do ppopRo 1210 z nie bardziej is yowinienes rozwatyé, czy M j Arorytbys sie do szezeicia ogotu, adsbys rieniadze na bilet przeznaczyt dla kogos inneg lodem? . albo na fundus walk 2 glodem? ay i ikogo_ ni aemgeil | ewnych nie powitin 1027 Choeby niektérzy budzi im szezegélne ui calkowita bezinteresow- Tose wymagataby, Zeby ich nie faworyzowat, gdyby aoeriktad musiat wybicr czy ulzyé cierpieniom perjaciela, czy kogos obvego, albo czy zabraé spieti do Kina, czy ofiarowaé pieniadze na fundus jest i powinnis aé sig byé, cowni powinnismy star on vena morn ese ote 1 é sig, Ze jestes otrafisz. zorientowaé sie, Ze jestes jena Ariel os6b, weale nie wainiejsza od inne, eal patrzeé na to od zewnatrz. Na ile powinienes Awwagledniag ten punkt widzenia? Patrzac a — i vwnatrz, nie jestes bez znaczenia — w przeci razie nie dostrzegatbys zadnégo nasa te, aby inn iezyli sg 2 toba w swym dzataniv, Ate z zewnatrz nie znaczysz az tyle, ile znaczy 5 €0 TO wszystko znaczvy siebie, od wewnatrz — z zewnattz bowiem nie maczysz wigce} nid ktokolwiek inny. ko to jest niejasne, na ile bezinteresowni my byé, ale i to, dlaczego stuszna miataby byé taka, a nie inna odpowieds, Czy istnieje jeden tylko, wlasciwy dzenia granicy miedzy tym, na ezym osobiscie nam zalezy, @ tym, czego wartoSé wznajemy bezin. ‘eresownie? A moze odpowieds bedzie dla jednego taka, @ dla drugiego inna, zaleznie od sily ich réanych pobudek? Hem dla kazdego: jesi na przyktad zabijasz po to, zeby ukrasé portfel to zle bez wagledu na to, jaki jest tw6j stosunek do ofiary. Jesli wszakte w zh upatrujemy ra Przemawiajacej przeciwko pewnym ezynom, zaé racje drialania zaleéa od pobudek, a te znow moga byé u réanych ludzi bardzo rézne, to wydaje sie, ze dobro i zlo nie moga byé tym samym dla ‘wszystkich. Tak dobro, jak i zio ulegaja rozszczepie- iesli ludzkie pobudki sa tak zréznicowane, Ze nie ma jednego podstawowego weorca postepowa- nia, ktéremu kazdy ma powéd sie podporzadkowaé, Sa trzy podejécia do tego problemu, wszystkie Jednak niezadowalajace. 6 oBRo 1 210 Mozna by na przyktad utreymywat, ie dobro {alo sa tym samy dla weryikch, tye 22 nie kazdy ma pow6d czynié dobro, a unikaé zla:tylk eatowick macy wlaicvg ymorlng” mosywasie w szczegolnosei troske o innych — ma pow6s dobro. W ten sposbb da sig wpravdzi i uniwersalnosé moralnosci, ale za cene je} mocy. Nie bardzo wiadomo, co ma znaczy¢, ze choé morderstwo jest dla mnic ztem, to moge nie mieé powodu go nie popetnic. ze choé kaidy ma dobro, a uniké to uzasadnienie od rzeczywistych ludzkich moty- Zeby nie zabijaé, chodby nawet inden eso é i asadnial? raeceywistyeh motywéu tego ie wasadnial? wy j i wi robié to tylko, ezlowiek jest moralnie zobowiazany ¢zego pewmego rodza uzasadnienie dostrzega, co z kolei zalezy od tego, jak dalece rzeczywisci zaleéy rma na innyeh' w ogée. Sila motywacia moralna wytwerza silne racje i silne obowigzki. n CO TO WszvsTKO ZKACZY? Gdy za$ motywacja moralna jest staba lub nawet Zadna, obowiazki moralne takée sq stabe lub Zadne, Zapatrywanie takie jest moze i psychologicznie realistyczne, ale nie godzi sie z przeswiadczeniem, ze wszyscy, a nie tylko ci, ktorzy sa dobrz podlegamy tym samym zasadom moralnym. Przed pytaniem o uniwersalnosé wymogéw moralnych stawia nie tylko poréwnanie motywagji roimych ludzi, ale tez historyezne i geograficzne zréimicowanie wzorcéw moralnych. Wiele z tego, co poczytalbys pewnie za zto, uchodzito w duzych spolecznosciach przesztosci za moralnie bez zarzutu niewolnictwo, poddanstwo, ofiary z Iudzi, Segregacja rasowa, ograniczenia wolnosci polityez- nej i religijnej, dziedziczny system kastowy. Zapewne to czy tamto, co ty uwazasz za dobre, zostanic uznane za zle w spoleczeistwach pray- salosci. Czy jest sens wierzyé, ze we wszystkich tych przypadkach tylko jedna ocena jest prawdziwa, choébysmy nie mogli osiagnaé pewnosci, jaka? A moze rozsadniej jest przyjaé, ze dobro i 710 zrelatywizowane sq do czasu, miejsca i srodowiska spolecznego? W pewnym oezywistym sensie dobro i zlo rzeczywiscie zaleza od okolicznosci. Ogél rzecz biorac, masz obowiazek oddaé pozyczony néz, gdy wiagciciel prosi o zwrot. Jesli jednak ten w miedzy- czasie zwariowal i potrzebuje noza, zeby kogos 78 oBRo I 220 zabié, nie powinienes go oddawaé. Tego rodzaju waglednosé nie oznacza jednak relatywnosci samych podstaw moralnosci, 0 czym byla mowa wyzej. Nasz, prayklad wskazuje tylko, ze te same fundamentalne zasady moraine zaleznie od okolicz~ nosci dyktowaé moga inne dziatania. . Wymawey owego zasadniczego relatywizmu glosza, 2 najbardziej podstawowe normy dobra ila —ustalajace choéby, kiedy wolno, a kiedy nic wolno ci zabijaé, czy do jakich ofiar na rzecz innych jestes zobowiazany — nic sa niczym wi niz normami, jakie powszechnie uznaje spotecznos do ktérej nalezysz. Mnie samemu bardzo trudno w to uwierzyé, a to praede wszystkim dlatego, Ze zawsze mozemy, jak sig wydaje, podwazaé spolecznie przyjete normy i utrzymywaé, 2c sa niemoralne. Krytyki takie} mozna dokona¢ natomiast tylko na gruncie norm bardziej obiektywaych, przeciwstawiajac temu, co wiekszoS¢ uwaza za dobre i zle, cos, co rzeczywiscie jest dobre i zie. Nielatwo powiedzie¢, czym to jest, ale prawie kaZdy, kto tylko nie powtarza bezwolnie powszechnie przyjetych opinii, rozumie t¢ idee. Sama tresé moralnosei przysparza wielu problemow filozofieznych: w czym powini 8 wyrazaé sie szacunek czy moralna troska o innych? Czy powinnigmy pomagaé w spetnieniu ich pragnies, czy praede wszystkim nie szkodzié im 9 COTO Wszystko ZNAC2Y? i nie przesckadzaé? Na ile winniémy byé bezin- teresowni i co to znaczy? Nie powiedzialem o tym wiele, gdyz zajmuja mnie tu przede wszystkim podstawy morainosci w ogéle — na ile jest ona uniwersalna i obiektywna. segs Bistbvm jeszexe odeprzee pewien zara ry ae sie godé w sama ier moralnosi etkngles sie pewnie z twierdzeniem, 7 jedyng ani jest dobre samopacaci, to dlatego tylko, ze dzicki tet debrze sie ezuesz, allo te date, Ze czulby se 4 2 gab a8 chodzi nam wylacznie 0 samozadowolenie, to idea moralnosci ‘ugruntowana na poczuciu troski o innych staje sig Pasta, Zgodnie z tym zapatrywaniem nawet W dziataniu, ktoremu przypisujemy motywacje morals, w Ktorym adajemy sig poswigcaé dobro jasne na rzecz innych, w rzeczywistosci chodzi nam wylacznie 0 siebie: pragnicmy uniknaé sie, skoro zaniechamy albo ted napawaé sig_milym a zsiebie,jakie daje ,dobry” poczuciem zadowol uuezynek. Kto wszakie nie ma tego rodzaju odezué, nie ma tez Zadnego powodu, Zebj é smoralnie”, » OY BeNspowae C62, to prawda, Ze edy ezynimy to, co wedlug nas powinnismy, sprawia nam to przyjemnosé, ady 2a8 dopuszezamy sig czegos, co sami poczytujemy 80 oBRO ! 210 za zo, czujemy sig nieszezegélnic. Nie znaczy to iz to te odezucia motywuja takie dziatania. Czesto to odezucia sq skutkiem motywow, tak samo jak dzialanie. Gdyby$ nie widzial Zadnego innego ‘uzasadnienia niz samozadowolenie, uczyniwszy cos dobrego, weale bylbys z siebie zadowolony. ‘A i cos zlego nie napeinialoby cie poczuciem winy, gdybyé nie wierzyl, Ze nie dlatego tylko jest zie, iz wywola w tobie poczucie winy, ale ze poza tym iezy sig co$ jeszcze, co sprawia, Ze slusznie ezujesz sie winny. Tak przynajmniej byé powinno. J nawet niektorzy czuja sie winni z powodu czegos, czego w oderwaniu od ich poczucia winy nie mozna ‘uuwazaé za zie, nie na tym polegaé ma wina moralna. ‘Mozna powiedzieé, de ludzie robia to, czego pragna. Jednak racje i motywy ich pragnief sa ogramnie zré*nicowane. Moge ,pragnaé” oddaé innemu moj portfel dlatego tylko, ze preylozywszy pistolet do skroni, grozi, ze mnie zabije, jesli tego nie zrobie. Ale moge te? pragnaé wskoczyé do lowatej rzeki, azeby uratowac kogos obcego, i to nie dla samozadowolenia, ale dlatego, ze wierze, iz jego zycie jest tak samo wadne jak moje, Ze wiee powinienem je ratowaé, tak jak i on powinien tatowae moje, gdybySmy byli w odwrotnym potozeniu. ‘Argumentacja moraina zaktada, 2e jestesmy zdolni do dziatai bezinteresownych — dostarcza at COTO wszystko zNacey? motywacji do takich dziatai: Zdolnosé taka — na nieszezescie — moze byé gleboko ukryta, a czasem nawet nicobecna. W kazdym razie_motywacja moralna, Zeby zapanowaé tad dalszym postepowa- nniem, musi zwycigzyé nie tylko poteine motywy egoistyczne, ale i inne nieegoistyezne nawet pobudki osobiste. Trudnosé w uzasadnieniu moralnosci lezy nie w tym, jakoby czlowiek mial jeden podstawowy motyw, ale w tym, Ze ma ich tak wiele. VIO ‘SPRAWIEDLIWOSC 2 A jeSli to niesprawiedliwe, czegos z tym zrabie? w poszezegolnych krajach, jak i migdzy nimi. Nicktrzy przychodza na swiat w wygodnych, zasobnych domach, nie brak im nigdy jedzenia, odbieraja gruntowne wyksztalcenie, Inni rodza sie biedni, gloduja, maja ograniczone modliwosci oczywiscie sprawa losowa: nie odpowiadamy za status spoteczny, ekonomiczny czy narodowosé ktore nie powstaja z winy Czy wladze pafistwowe powinny dazyé do zm: seenia nierownosci, za Ktore ich ofiary nie sa odpowiedzialne? 83

You might also like