Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 321

MATEUSZ KOBUS

DROGA DO EMOCJONALNEJ DOJRZAŁOŚCI

Obowiązki
uczuć
Mateusz Kobus
Obowiązki Uczuć
Droga do emocjonalnej dojrzałości
Copyright © by Mateusz Kobus, 2019

Redakcja: Olga Drewniak, Beata Wojciechowska-Dudek


Korekta: Sylwia Litwicka
Ilustracje: Ohmarly (facebook.com/ohhmarly)
Layout: Mateusz Kobus
Skład: Mateusz Kobus

ISBN 978-83-955968-0-3
Wydawca: Kobus

Wszelkie prawa zastrzeżone. Zarówno cała publikacja, jak i jakakolwiek jej część nie może być
przedrukowywana ani reprodukowana – mechanicznie, elektronicznie lub w jakikolwiek inny
sposób, z metodą kserograficzną, fotograficzną i odtwarzaniem w środkach masowego przeka-
zu włącznie – bez pisemnej zgody wydawcy lub autora.

Książka, którą nabyłeś, jest dziełem twórcy i wydawcy. Prosimy, abyś przestrzegał praw, jakie im przysługują.
Jej zawartość możesz udostępnić nieodpłatnie osobom bliskim lub osobiście znanym. Ale nie publikuj jej
w internecie. Jeśli cytujesz jej fragmenty, nie zmieniaj ich treści i koniecznie zaznacz, czyje to dzieło. A kopiując
jej część, rób to jedynie na użytekosobisty.

Szanujmy cudzą własność i prawo.


Więcej na www.legalnakultura.pl
Polska Izba Książki
Kochające serce ma obowiązek
współpracować z rozumem tak,
abyśmy nie stracili tej miłości.
SPIS TREŚCI
Wstęp6

WIELKIE PLANY 11
Kruchość współczesnych związków 23
Pokolenie pięknych twarzy 31
Wszyscy chcemy być kochani 43
Marionetki51
Pierwsza, naiwna, piękna 60
Czego pragną mężczyźni? 68
Czego pragną kobiety? 77
Sztuka dorastania 84

DROGA KU SZCZĘŚCIU 93
Monotonia106
Obecność114
Szacunek121
Szczerość128
ZAUFANIE139
Rozmowa148
Czyny154
Wzajemność161
Seks168
Wytchnienie175

DOJŚCIE DO PRAWDY 182


Dlaczego tkwimy w związkach bez przyszłości? 191
Jak poradzić sobie z rozstaniem? 201
Gdzie znaleźć kogoś na zawsze? 213
Jak wyrażać swoje uczucia i potrzeby? 226
Zdobywanie punktów u partnera 241
Jak się rozumieć i sobie pomagać? 251
Jak unikać kłótni? 264
Praca nad starymi emocjami 278
Kim właściwie jestem? 284
Mity o związkach i miłości 295
Jak stworzyć trwały i dobry związek? 304
Nie pozwól, by miłość umarła 312
WSTĘP

Minęło sporo czasu, nim zrozumiałem, dlaczego powinienem


napisać tę książkę. Jedni się ucieszą, a drudzy z pretensją zapytają:
„Dlaczego dopiero teraz?”. Chciałem się jednak do tego zabrać
z potrzeby serca i na podstawie własnych doświadczeń, a nie
chęci wciśnięcia Ci trywialnych lekcji pochodzących z pięknie
brzmiących cytatów, które z pewnością znasz. Mam nadzieję, że
ta książka okaże się pomostem do szczęśliwego życia i spełnio-
nej miłości na dobre i na złe. Że uświadomi osobie patrzącej
częściej w podświetlaną taflę telefonu niż w drugiego człowieka,
że szczęście to nie jest coś, co nam się przydarza, ale co świado-
mie tworzymy.
Choć komórka miała łączyć i zbliżać do siebie ludzi, w za-
sadzie coraz bardziej ich od siebie oddala. Cywilizacja obecnie
robi z ludzi przedmioty. Wyzuwa ich z emocji i uczuć, kar-
mi kłamstwem, wmawia, że bardziej wartościowe jest to, ile
mamy, a nie jacy jesteśmy w życiu i związku.
Dziś już nie mamy ochoty na myślenie, bo szybciej znajdzie-
my gotowe rozwiązania wszelkich dotykających nas problemów.
Potrzebujemy poradników o wszystkim i do wszystkiego. Miło-
ści, seksu, piękna, co powinniśmy lubić, robić, mówić… W ten
sposób tylko powielamy schematy. A gdy dodamy do tego nie-
ustanną konsumpcję i ślepe przekonanie o byciu indywiduali-
stami, to nie sposób się nie dziwić, że tak łatwo przychodzi nam
WIELKIE PLANY 8
ID 93394

wyrzucić ze swojego życia dawnych ukochanych, których w mig


zastępujemy kimś mniej wymagającym.
Dwie dekady temu potrafiliśmy szczerze sobie współczuć
i się wspierać, a dziś wspieramy psychologów sprzedających
plastikowe uśmiechy i protipy na szczęśliwe życie. Za pomocą
semantycznych iluzji i kilku rzuconych kurew pseudocoachowie
mówią nam, jak powinniśmy traktować ludzi, ale zapominają
o najważniejszym: że mamy duszę, emocje i współczucie, a zatem
nie zawsze logika uzasadnia nasze wybory.
Kiedyś ludzie nie korzystali z takiej „pomocy”, bo trudne
sprawy omawiali przy wspólnym stole. Byli spełnieni i szczęśliwi,
ID 93394

bo... byli razem. My jednak uwierzyliśmy, że atrakcyjne i piękne


jest to, co idealne i pożądane. W wyniku tego wstydzimy się
przed innymi swoich ciał, a nie umysłów, które coraz częściej
nieświadomie kształtują się pod cudze dyktando, a nie według
naszych wewnętrznych przekonań. Na nic nam depozytariusze
prawdy ostatecznej, podziwiane ideały i magiczne czarodziejskie
sztuczki, jeśli w parze z naszą mądrością emocjonalną nie idą
wnioski wyciągnięte z własnych doświadczeń.
Sięgnijmy więc do wspomnień z dzieciństwa. Opowieści taty
nie nauczyły nas przecież jeździć na rowerze. Zrozumieliśmy,
jak właściwie utrzymać równowagę dopiero po którymś upad-
ku z kolei. Codzienność pełna zapożyczonych schematów nie
jest (i nigdy nie będzie) naszą najpiękniejszą przygodą, bo to tak,
jakbyśmy opowiadali o pięknych krajach, które widzieliśmy
na zdjęciach z cudzych wakacji. Powinniśmy doświadczać, uczyć
się i wyciągać wnioski, a nie programować w sobie cudze praw-
dy. To jedyna właściwa droga, którą od tysięcy lat kierują się
ludzie rozumni.
W tej książce skupiam się głównie na związkach i zażyło-
ściach w relacjach międzyludzkich, ponieważ wydaje mi się, że

ID 93394
9 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

nie ma na tym świecie ani jednej osoby, która nie chce być kocha-
na. Ta książka nie jest pseudoporadnikiem o pięknej treści, sple-
cionym z powtarzanych i trywialnych cytatów o perfekcyjnym
życiu i związku, bo takowe, przynajmniej w mojej opinii, nie
istnieją. To szczera i emocjonalna opowieść, pozbawiona nachal-
nego moralizatorstwa czy psychologicznego zadęcia o ludziach
dzisiejszego pokolenia – ich przekonaniach i życiowej drodze
do zrozumienia siebie oraz ich relacjach z bliskimi, z który-
mi tworzą codzienność. To zbiór reguł i strategii opracowanych
na podstawie obserwacji moich i moich czytelników, które
wzmocnią więzi i pozwolą dojrzeć w miłości, tak aby sprawie-
ID 93394

dliwie i wzajemnie zaspokoić swoje potrzeby oraz osiągnąć


trwałe szczęście w satysfakcjonującym związku. Ta książka jest
wyrazem zrozumienia, że ponad podziałami i rolami, które
odgrywamy jako płcie, kryje się przede wszystkim emocjonal-
na istota ludzka. Istota, której chaotyczność i głębia przekra-
cza wszelkie logiczne schematy i naukowe definicje serwowane
nam przez pseudospecjalistów.
Ta książka jest o takim Tobie, którego poznała tylko Two-
ja pierwsza miłość lub jeszcze nikt. Takim Tobie, którego może
dopiero poznasz. Być może znajdziesz tu słowa, których zabra-
kło Ci w przeszłości bądź przydadzą się w walce o to, na czym
najbardziej Ci zależy – i wtedy będziesz na to przygotowany.
Stoisz właśnie na właściwej drodze do posiadania brakujące-
go elementu układanki, jakim jest Twoja dojrzałość. Spełnij
ten obowiązek uczuć i zadbaj o serce, które przecież nie chce
zmarnować sobie życia. Pragnie kochać i być kochane tak, aby
miłość w nim nigdy nie wygasła.
Pisałem tę książkę, starając się być sprawiedliwy, uwzględ-
niając dobro każdej strony. Szukałem kompromisów, równe-
go podejścia i zrozumienia. Nie opowiadam się w niej po żadnej

ID 93394
WIELKIE PLANY 10
ID 93394

ze stron. Jestem przede wszystkim człowiekiem, cichym głosem


rozsądku, którego sam niegdyś nie chciałem słuchać. Może
często i Ty pozostajesz głuchy na to, co czujesz, że powinieneś
zrobić? W takim razie pragnę być dla Ciebie przyjacielem, któ-
rego chciałbym mieć przy sobie w przeszłości, gdy zostałem sam
wśród krzyczących do mnie pustych ścian.
Opisuję tu drogę, którą sam podążałem, przemyślenia i inter-
pretacje zdarzeń z mojego życia. Stawiam wiele pytań otwartych,
które prowadzą do refleksji nad życiem, relacjami i wartościa-
mi każdego z nas. Udzielam odpowiedzi, które wyjaśniają za-
wiłości wzajemnych oczekiwań, pomagają rozwiązywać kryzysy
ID 93394

i uczą pracować nad własnym oraz wspólnym szczęściem. W ten


sposób odkrywam prawdę o naszych emocjach, przekonaniach
i drodze przez subtelną sieć wzajemnych zobowiązań, które
mają znaczący wpływ na nasze funkcjonowanie, nastrój i jakość
wspólnego życia. Bez ludzi jesteśmy nikim, nawet jeśli w dobrze
dobranych jeansach i fajnej fryzurze. Droga nie będzie prosta,
bo relacje międzyludzkie to przede wszystkim niekończąca się
korelacja męskiej logiki i kobiecego postrzegania emocjonalnego.
Mimo to nie potrafimy bez siebie funkcjonować i nigdy się to nie
zmieni, tak jak nigdy nie ustanie tęsknota za kimś wyjątkowym,
kogo nie powinniśmy stracić, a jednak straciliśmy.
Dziękuję tej Wyjątkowej, która przez dotychczasowe
lata mojego życia pozwoliła mi uczyć się z nią, na niej i dzięki niej,
jak myśli i kocha kobieta. Droga z Tobą była dla mnie zaszczytem
i wspaniałą przygodą, którą postanowił zakończyć bezwzględny
los, aby otworzyć moje zaślepione oczy na horyzonty niezbędne
do zrozumienia siebie i drogi właściwego postępowania.
Paradoksalnie im więcej wiem, tym bardziej dostrzegam,
jak wiele jeszcze muszę się nauczyć. Jednak wiedza i doświad-
czenia, które udało mi się zawrzeć w tej książce, są wszystkim,

ID 93394
11 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

co sam chciałbym wiedzieć w momencie wchodzenia w zawiły


i często niezrozumiały świat relacji damsko-męskich. Przyjmij
zatem ten dobrze poukładany zbiór wniosków, przemyśleń
i zasad pochodzących z doświadczeń – wzlotów i upadków serca
i rozumu – moich oraz moich czytelników. Wszystko po to, aby
rozum mógł w końcu iść w parze z sercem, aby kochać w sposób
wyrozumiały, wierny i trwały. Czuję, że to odpowiednia chwi-
la i jestem pewien, że czegoś podobnego jeszcze nigdy nie czytałeś.
Mam świadomość, że dużo już wiesz – w końcu trzymanie
tej pozycji w dłoni świadczy o tym, że nie podchodzisz obojętnie
do relacji, na których Ci zależy lub które dopiero zamierzasz stwo-
ID 93394

rzyć. Może jesteś szczęśliwy, a może chcesz znów być? Może


czujesz się samotny, będąc z kimś, a może nie potrafisz już dłużej
znosić czyjejś obecności? Może chcesz coś zrozumieć w swoim
życiu? Swoje podejście, nastawienie? Odnaleźć miłość? Nauczyć
się pracować nad szczęściem w związku i poza nim? A może
po prostu chcesz podarować tę książkę osobie, na której w dalszym
ciągu bardzo Ci zależy, ale nie masz już siły i powoli zaczyna bra-
kować Ci wiary, że coś jeszcze może się zmienić? Niewykluczone,
że czytasz tę książkę z tego samego powodu, dla którego ja ją
napisałem. Może też szukasz, a może już znalazłeś? Mam nadzie-
ję, że będę dla Ciebie błogosławieństwem i wiele Ci uświadomię,
a nie Twoim przekleństwem, bo pokażę, jak wiele jeszcze o sobie
nie wiesz.

Niezależnie od tego, kim jesteś i czym się motywujesz:


dziękuję, że mogłem napisać ją dla Ciebie.
A teraz Ty jesteś mi coś winien: wykorzystaj ją dla siebie

Kobus

ID 93394
ID 93394

ROZDZIAŁ I

WIELKIE
PLANY
Miłość zaczyna się wtedy,
kiedy szczęście drugiej osoby
jest ważniejsze niż twoje.

Jackson Brown, Jr.


WIELKIE PLANY

Miałem prawie trzydziestkę na karku i przeświadczenie, że ży-


cie doświadczyło mnie wystarczającą ilość razy, abym wiedział
o nim wszystko i stworzył szczęśliwy i wyjątkowy związek. Może
jestem staroświecki, a może łatwowierny, skoro tak bardzo się
pomyliłem. Bolesne uświadomienie objawiło się w postaci reszty
jej rzeczy w pośpiechu rozrzuconych po mieszkaniu. Pozosta-
ło mi zatem wyciągnąć z wiszących na ścianie, przyozdobionych
ramek zdjęcia, które wspólnie powiesiliśmy pół roku wcześniej,
obiecując sobie, że to dopiero początek, kolejny piękny rozdział.
I deptać po tym wszystkim, co zostało z naszych marzeń i planów.
Twierdzimy, że w pewnym wieku nie wypada podejmować
pewnych decyzji, bo należy dostosować się i zaakceptować życie
takim, jakie jest. Ja uważam, że w pewnym wieku na pewne
decyzje zwyczajnie nie należy się godzić. Paradoksalnie nie rezy-
gnujemy z siebie z konkretnych powodów, które wykrzykujemy
sobie wśród pretensji i płaczu towarzyszących nam podczas ko-
lejnego, tym razem już ostatniego rozstania. Nie rozstajemy się
nagle, z dnia na dzień, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Do takich decyzji dorastamy miesiącami, a nawet latami, pa-
miętliwie odkładając wszystkie, nawet na pozór nic nieznaczące,
błahe sytuacje. Jedną po drugiej z zegarmistrzowskim spokojem
i skupieniem filatelisty katalogujemy na poczet przyszłości.
Towarzyszą nam w tym długie, samotne wieczory, podczas
których zrozumienie serwuje nam kieliszek słodkiego wina i głu-
15 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

cha cisza płynąca z nieprawdziwych uśmiechów szczerzących się


do nas z rozświetlonego telewizora. Na pozór jesteśmy szczęśliwi,
tylko nie w te bezsenne noce, podczas których ktoś leży obok
nas, ale obrócony plecami, i głośno oddycha. Ktoś, kto od daw-
na uczestniczy w naszym monologu, nie mając ochoty wcho-
dzić z nami w dialog. Ktoś, kto zdaje się nie rozumieć, że nie
każda rozmowa musi być wygodna i pójść po jego myśli. Ktoś,
kto pretensje i zwracanie uwagi na potrzeby odbiera jako atak
na swoją osobę, doczepienie się i dokopanie, a nie zwrócenie
uwagi na to, co można poprawić w związku.
Praca nad naszą relacją jest kluczem, aby nie mieć poczucia,
ID 93394

że robi się dla kogoś więcej, niż się od niego otrzymuje. Wszak
wypada być sprawiedliwym i dawać równie dużo, jak się otrzy-
muje. To wzajemna zależność, o której nie można zapominać
podczas osobistych rachunków sumienia. Jeśli coś jest nie tak,
trzeba sobie o tym mówić wprost i na bieżąco, a nie czekać
na szczęśliwe zakończenie, które samo spadnie nam z nieba, gdy
się od siebie oddalamy. Czas w końcu to powiedzieć: miłość nie
umiera z powodu pretensji, lecz milczenia. Mądry człowiek od-
puszcza mało znaczące konflikty, bo dostrzega to, co naprawdę
się liczy: dobro dwojga, które powinniśmy przedkładać ponad
chwilową satysfakcję jednostki.
Tak zaczęły mijać dni w pustym mieszkaniu, w którym wy-
najdowałem coraz to ciekawsze motywacje, aby przy akompania-
mencie Korteza odkręcać butelkę wódki. Od dłuższego czasu już
rozwiązywała problemy, z którymi kompletnie nie umiałem
sobie poradzić. Nie miałem problemów z alkoholem, ale miałem
problem, gdy go nie było, a ja zostawałem sam. Tkwiąc na bez-
ludnej wyspie przez wiele jesiennych wieczorów, wbijałem wzrok
w czysty sufit. Jego biel pozornie uspokajała ten bajzel, z którym
mierzyłem się tu, na dole. To mieszkanie wiedziało, że lubiłem

ID 93394
WIELKIE PLANY 16
ID 93394

robić z siebie ofiarę. Potrafiłem przyznać się do tego przed


sobą, gdy patrzyłem na swój tępy, rozmazany wyraz twarzy
w lustrzanym odbiciu. Wtedy szeptał mi wszystko to, do cze-
go tak bardzo nie chciałem przed sobą przyznać. Byłem żałosny.
Widziałem w lustrze niedojdę, który najlepsze lata swojego ży-
cia spędził w trzech wieloletnich związkach, z których każdy miał
być „tym ostatnim”. Miał być, śmiała się butelka wódki. To był
pierwszy mit, z którym przyszło mi się zmierzyć, gdy zaczynałem
wchodzić w świat damskich humorów sprzecznych z jakąkolwiek
męską logiką i głupim uporem.
Dramaty w związkach są nieuniknione i konieczne do
ID 93394

odnalezienia w życiu wystarczającej mądrości. Są niezbędne,


abyśmy umieli usiąść na dupie i stać się na tyle odpowiedzial-
ni i pewni siebie, aby móc spędzić z kimś resztę życia. Każdy
z nas przecież przeżył te większe i mniejsze upadki wynikające
z kłamstw i widoku nieopuszczonej deski klozetowej. Nie-
sprawiedliwością bywa jednak, że przez najlepsze lata swoje-
go życia wydaje nam się, że jesteśmy blisko. Aż do momentu,
w którym, powiedzmy, „los” (a w rzeczywistości głupota wła-
sna lub partnera) nie decyduje o nas inaczej.
Ludzie w moim wieku prowadzą swoje dzieci do przed-
szkola i kupują im kolorowe dmuchane balony na festynach,
a ja znów zaczynam od początku, całkiem sam. Kobieta, której
uśmiech pozostał widoczny już tylko na rozrzuconych po zie-
mi zdjęciach, zgodziła się zostać moją żoną, kiedy miała 24 lata.
Było to 3 lata temu. Decyzja o włożeniu na jej palec pierścion-
ka nie była dla mnie prosta, w szczególności ze względu na jej
często chłodny charakter, bezsensowny upór i kilka innych mniej
znaczących cech, których być może akurat ja nie potrafiłem
w niej zaakceptować. Nie ma przecież ludzi idealnych, a jeśli są
– muszą być niesamowicie nudni. Nigdy nie wiemy, kto stanie

ID 93394
17 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

na naszej drodze. Czy po wielu latach z człowiekiem o pięknych


oczach okaże się, że ma równie cudowną duszę? Czy za piękny-
mi słowami będą szły równie piękne czyny?
Nie miałem wątpliwości, że to ta jedyna, ale śpiąc w zimnie,
nie jesteśmy w stanie wyczuć nadchodzącej śmierci. My przega-
piliśmy ten ostatni moment, kiedy powinniśmy być dla siebie
wsparciem. Zamknęliśmy oczy na starania i zagryźliśmy zęby,
godząc się na obojętność, która wygasiła żar w naszych poszar-
panych sercach. Mieliśmy świadomość chłodu, ale woleliśmy
unikać ciężaru odpowiedzialności, ignorować krzyczące organy,
które nadal biły, ale i tak nikt ich nie słuchał.
ID 93394

Wina zawsze przykleja się do ukochanych po połowie, aby


przypomnieć im, że nikt nie jest dany sobie na stałe, a na staranie.
Teraz dopiero rozumiem, jak mało dobrych rzeczy potrafią robić
dla siebie ludzie w ciszy oddalający się od siebie, zapominający
o najcenniejszych wartościach, które niegdyś ich łączyły. Łatwiej
jest odpuścić, niż dostrzec i przyznać się do błędu, by wziąć część
odpowiedzialności na siebie. Los wykazał się 7 latami cierpliwo-
ści, które ostatecznie podsumowały ogrom wyrzutów sumienia,
hektolitry żalu, nienawiść z jej strony, kilka pustych butelek
taniego alkoholu oraz najtrudniejszą w życiu lekcją, z której
należało wyciągnąć właściwe wnioski, aby nie stracić tego daw-
nego siebie widocznego czasami w rozmazanym lustrze.
Czasu nie cofnę, choć dziś wszystko zrobiłbym inaczej.
Każdy upadek może wywołać dobre zmiany, ale także strach
przed dalszą podróżą. Każde potknięcie może zmienić naszą do-
tychczasową życiową ścieżkę i ukazać nowe horyzonty. I choć lęk
pozostaje nieodłączną częścią drogi w nieznane – ten, kto boi się
stawiać kolejne kroki, nigdy nie zdoła dostrzec kresów, do któ-
rych będzie zmierzał przez całe życie.

ID 93394
WIELKIE PLANY 18
ID 93394

Teraz zaczynam od nowa, a głos z głośnika podpowiada mi,


że to dobry moment. Tylko czy on widział moje zmarszcz-
ki na czole i powiększające się zakola? Nie chcę wiecznie tyl-
ko łapać dobrych momentów, bo to za mało. Pragnę i zaczynam
bezgranicznie tęsknić za dobrym życiem, w którym mógłbym
doświadczać dojrzałej mądrości i wytrwałej siły, będącej lepszym
sterem niż rozsądek, przez który tak wiele razy się zagubiłem.
Dobre momenty się miewa. Podobnie jak ten sprzed 11 lat,
kiedy po raz pierwszy w młodzieńczym wieku powiedziałem
„kocham”. To „kocham” później przeżyło najróżniejsze wzloty
i upadki. Co mogliśmy wtedy wiedzieć o miłości? Choć oczywi-
ID 93394

ście myśleliśmy, że wiemy wystarczająco dużo, aby nigdy się nie


stracić. Nie wiedzieliśmy nic – bez obowiązków, pracy i oczeki-
wań, którymi dorośli ludzie komplikują swoje niedorosłe życie.
Kiedy ma się 17 lat i zbliża do wieku, w którym wydaje się, że
na drodze do szczęścia wystarczy tylko kochać, to tak naprawdę
gówno wiemy. Po czasie przyznajemy, że starsi mieli rację. Tak też
było w moim przypadku i pewnie tysiącach innych u młodych
ludzi, którzy kończyli swoje relacje.
Kiedy jesteśmy młodzi, wydaje nam się, że wszystko jest
proste, a później to przekonanie weryfikują najbardziej chore
sytuacje, jakie możemy sobie wyobrazić. Nie dowiemy się, jaki
powinniśmy mieć stosunek do zazdrości, obojętności, kłótni,
kobiecego zespołu napięcia przedmiesiączkowego, cichych dni,
cudzego zdania i niezgadzania się z nim, zanim nie doświadczy-
my tego wszystkiego po raz pierwszy. Oczywiście łatwo sobie
wtedy obiecać, że będzie się ze sobą „tak do końca”, nie mając
świadomości, jak wiele pułapek i trudnych decyzji kryje się w tej
obietnicy. Wygrywają tylko nieliczni, a z każdą dekadą miejsc
na podium jest coraz mniej, wystarczy rozejrzeć się po znajomych.
Obiecujemy sobie wiele rzeczy, bo często naprawdę mocno w nie

ID 93394
19 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

wierzymy. Jesteśmy pewni, że nam się uda, że będziemy tym pie-


przonym wyjątkiem od reguły. Wyjątkiem wśród ludzi, którzy
potrafią rzucić nieprzemyślanym „kocham cię” tylko po to, by
na drugi dzień zerwać ze sobą przez Messengera.
Słucham tych samych opowieści, odkąd prowadzę blog. Nie
oceniam, nie potępiam, nie krytykuję, a daję nadzieję i mocno trzy-
mam kciuki, żeby Wam się udało. Przecież sam w końcu kiedyś
taki byłem. Myślałem, że zbawię świat, bo bardzo chciałem wie-
rzyć, że moja pierwsza miłość jest wyjątkowa i niepowtarzalna,
że przetrwa wszystko. Nie była. Nie przetrwała.
Nie było łatwo. Tak wiele razem przeszliśmy i gdy dziś
ID 93394

przychodzi mi patrzeć na te doświadczenia z perspektywy czasu,


to oczywiście żałuję. Żałuję wszystkich słów i obietnic, które
gdzieś pogrzebał czas. Żałuję, choć jestem także bardzo wdzięcz-
ny za bezcenne lekcje otrzymane wtedy od życia, które najwi-
doczniej miało dla mnie inny plan. Żałuję i przepraszam, że
skrzywdziłem, i wybaczam, że zostałem tym samym naznaczony.
Dziś z perspektywy pustego mieszkania nachodzą mnie
proste, ale jakże prawdziwe wnioski. Wierzę w nie. Pewne spra-
wy zrozumiałem dopiero z wiekiem, po wielu sytuacjach, które
pokazały mi, jak gorzkie potrafią być męskie łzy, gdy ogląda się
samego siebie płaczącego na nagraniu zrobionym telefonem
chwilę wcześniej.
Myślę, że we współczesnym świecie największym zagroże-
niem dla długoletnich związków nie są pokusy w postaci tandety,
którą każdy nazywa złotem, a brak pomarszczonych komórek
nerwowych w korze mózgu. Jeśli tworzymy z kimś relację i po-
zostawiamy ją samą sobie, licząc, że jakoś to będzie, możemy być
pewni, że nic z tego nie wyjdzie. Ignorując potrzeby partnera,
uczymy go, że może, a nawet musi żyć bez nas i to całkiem fajnie.

ID 93394
WIELKIE PLANY 20
ID 93394

Człowiek zmienia się wraz z wiekiem i światem, który


go otacza, ale nie oznacza to, że przestaje popełniać błędy. Nikt
nie jest nieomylną jednostką doskonałą. Życie to nie Simsy,
w których możemy sobie wszystko wyklikać i poustawiać według
własnych oczekiwań i pomysłów. Tu klika za nas życie, a my
albo idziemy naprzód, albo godzimy się na usunięcie schod-
ków z basenu i znajdujemy się w sytuacji bez wyjścia.
Z pewnością nie jestem już tym samym chłopakiem, co 11
lat temu. Mam twardy tyłek, największą w życiu winę wrytą
w sumienie i serce pokryte bliznami. Nadal miękkie, choć
wystarczająco już pokiereszowane, pozostaje otwarte na wciąż
ID 93394

te same wielkie plany, ściśle związane z widokiem szczęśliwej


rodziny. Bo moja tak rzadko się do siebie uśmiechała, gdy by-
łem dzieckiem.
Wielkie plany to tak naprawdę proste oczekiwania, które
skutecznie weryfikuje czas i podjęte przez nas decyzje – nieza-
leżnie od tego, czy faktycznie pochodzą od nas, czy środowiska,
w którym żyjemy. W szczęśliwym życiu ponoć wystarczy zako-
chać się z wzajemnością i tego nie spierdolić. Proste. A przynaj-
mniej takie się wydaje. Czego więcej chcieć? Przyjaźni z garstką
osób, które zadzwonią raz w tygodniu z tekstem: „Mam wolny
wieczór, wyskoczymy?”. Mieszkania nieobciążonego kredytem
na 30 lat, stabilnej pracy, która zapewni byt na wystarczającym
poziomie? Śmiechu dziecka, poczucia spełnienia u partnera i ma-
lutkiej przestrzeni, w której będziemy mogli rozwijać swoje pasje
i zainteresowania? To są zwyczajne, wystarczające i prawdziwe
potrzeby ludzi realnego świata, które od setek lat pozostają
niezmienne, choć niektórzy chcą nam wmówić coś innego.
Jeśli nie potrafimy być autentyczni i szczęśliwi na tak prostych
płaszczyznach, to na własne życzenie rozstawiamy się po krętych
losu ścieżkach, które są niewystarczające i niesatysfakcjonujące.

ID 93394
21 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Ilu z nas potrafi zadbać o stabilne fundamenty w swoich


relacjach? Ilu buduje domy na wątłej jakości podłożu i zdaje nie
przejmować się tym, że stwarza tylko pozory szczęśliwego życia,
które wystawia w Internecie na pokaz? Faceci kupują sportowe
samochody, a kobiety kuriozalnie pompują usta i wydają ostatnie
pieniądze na rzeczy niepotrzebne tylko po to, by zrobić wrażenie
na ludziach, na których tak naprawdę im nie zależy.
Rozmyślałem o współczesności godzinami, starałem się
zrozumieć motywację i decyzje ludzi, nie dostrzegając własnej
ślepoty i tego, że sam się tym konsumpcjonistycznym gównem
zasilanym popkulturą zachłysnąłem. ID 93394

Zastanawiałeś się kiedyś, ilu masz znajomych, którzy trwa-


li w szczęśliwych związkach, takich „na zawsze”? Ilu z nich zwery-
fikował czas? Ilu uległo popędowi, kłamało i nie dostało kolejnej
szansy na rachunek sumienia i dostrzeżenie, jak wartościowe
osoby mieli przy sobie?
Ludzie nie są dani sobie na zawsze. Możemy odpowiadać
za siebie i swoje decyzje, ale nigdy nie możemy mieć pewności,
że nasi bliscy nie popełnią błędu, z którym my nie będziemy
potrafili się pogodzić. Gdyby życie z kimś było proste, to wokół
nas widzielibyśmy samych szczęśliwych ludzi, a tymczasem wi-
dzimy pary, które nie potrafią trzymać się za rękę, a jedyne co ich
łączy, to obojętność i wzajemne pretensje. Ludzi pozamykanych
w jednostronnych obowiązkach, w których nie chcą uczestniczyć
ich partnerzy. Samotne matki zajmujące się dziećmi, które pozo-
stały po krótkim kochaniu, lub mężczyźni, którzy powinni mieć
problem, aby spojrzeć sobie w twarz, a nie mają – tylko wciąż
zwodzą i nie potrafią przyznać się do błędu. Zamiast tego idą
w zaparte, zrzucając winę na cały świat, tylko nie na siebie.
Mamy wielkie plany, ale słabe dusze, więc nie zapominajmy,
że nie posiadamy żadnej gwarancji na miłość na dobre i na złe.

ID 93394
WIELKIE PLANY 22
ID 93394

O tym zadecyduje właśnie wszystko to, co złe – nasze głupie


błędy i zawody, które albo przekreślą uczucie budowane z drugą
osobą, albo w ostatnim momencie otworzą nam oczy na to,
co przecieka nam przez palce.
Współczesne relacje są wypadkową wielu okoliczności,
na które niekoniecznie mamy wpływ. Na nic nasza mądrość
życiowa, jeśli żyjemy z partnerem, którego nie doświadczyło ży-
cie. Na nic nam zaufanie do drugiej osoby, kiedy ona wciąż jest
przesadnie o nas zazdrosna. Na nic nam miłosierdzie, które każe
wybaczyć i zrozumieć, jeśli druga strona nie potrafiła pogodzić
się z otaczającą ją rzeczywistością. Na nic nam partner, który nie
ID 93394

chce nas wspierać. Będzie tylko związkiem na Facebooku. Na nic


nam łzy, których nie będzie miał kto wytrzeć, starania, jeśli nikt
ich nie doceni. Na cóż Wam, moje Drogie, piękne sukienki, sko-
ro nie będziecie w niech chodziły na randki? I sen, kiedy partner
nie będzie wracał na noc?
Dziś nie wystarczy się już tylko związać. Nie wystarczy
znaleźć ładnego człowieka, który pasuje do torebki, samo-
chodu, łóżka i satysfakcjonującego życia. Nie wystarczy
sobie ufać i trwać w przekonaniu, że znamy się jak łyse ko-
nie. Dziś trzeba przede wszystkim umieć szczerze i otwarcie
rozmawiać o najbardziej przykrych rzeczach. Słowa ranią,
uwierają, nie leżą nam i mogą być naprawdę bardzo niewygod-
ne, ale są konieczne, by móc weryfikować związek na każdym
jego etapie. Fakt, że mogliśmy porozumieć się na początku,
nie gwarantuje, że będziemy mieli podobny światopogląd
po kolejnych 10 latach wspólnego życia. Ludzie uczą się całe
życie, doświadczają, a więc zmieniają się. Dlatego trzeba
mówić: „sprawdzam”. Trzeba weryfikować i starać się zrozu-
mieć. Trzeba być sprawiedliwym, nawet jeśli uderza to w na-
sze poczucie niezależności i nie jest zgodne z naszym ego.

ID 93394
23 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Wspólne życie to droga przez kompromisy, które zaspo-


kajają nasze potrzeby w wystarczającym stopniu, tak byśmy
chcieli wspólnie dokładać na ścianę kolejne wspólne zdjęcia z na-
szego życia. A ono przecież niejednokrotnie będzie różne, ale
nadal nasze, jedyne i wyjątkowe, dopóki będziemy się o to starać.
Jeśli nasza miłość nie umie być sprawiedliwa i nie potrafi wy-
baczać, stanie się niecierpliwa i okrutna, krzywdząca. Będzie
zazdrościć i szukać poklasku. Unosić się pychą i dopuszczać się
wstydu. Będzie szukać swego i unosić się gniewem, gdyż będzie
w niej tkwiło zwątpienie, które zajmie pustkę po dawno utraco-
nym miłosierdziu. ID 93394

Uważam, że zawsze lepiej być tą pierwszą osobą w sercu, niż


tą jedyną w życiu… bo najgorzej jest pokochać kogoś, kto sercem
tęskni za inną, a rozumem za nami. Pierwsza prawdziwa miłość
jest najlepsza, ostatnia najtrwalsza, a wszystkie inne służą temu,
aby zapominać o poprzednich, tych nieudanych. Jaka była, jest
i będzie Twoja? Na to pytanie odpowiedź przyniesie Ci czas
i lekcje wyciągnięte z minionych związków. Mam nadzieję, że
moje dalsze przemyślenia pozwolą Ci wyciągnąć właściwe wnio-
ski i zmotywują do wystarczającej refleksji nad sobą, otaczającym
Cię światem i ludźmi, którzy wierzą, że potrafisz być jeszcze
lepszy zarówno dla nich, jak i dla siebie.

ID 93394
KRUCHOŚĆ
WSPÓŁCZESNYCH ZWIĄZKÓW

Co może pójść nie tak, gdy ludzie się kochają? Gdy tworzą wie-
loletnie związki, które mogłyby stanowić przykład dla innych?
ID 93394

Gdy jedno mogłoby oddać życie za drugie? Gdy zebrali ogrom


wspólnych wspomnień, podróży i miejsc z wyrytymi inicjała-
mi? Orgazmów i wyznań prosto w oczy, że nigdy się sobą nie
znudzą? Rozmów do białego rana: o dzieciach, domu i byciu ze
sobą na dobre i na złe? Zapewnień, że nie odwrócą się od siebie
niezależnie od tego, co się stanie? Wiesz, co może pójść nie tak?
Wszystko. Absolutnie WSZYSTKO.
Każdy chce wierzyć, że jego obecny związek będzie tym
ostatnim, jedynym i doskonałym w swej niedoskonałości.
W końcu już dość doświadczyliśmy ran na skutek naszych
potknięć i walk o zaufanie osób, które skrzywdziliśmy. Moż-
na przyjąć, że to odpowiedni bagaż doświadczeń, aby umieć
usiąść na dupie i nie piętrzyć niepotrzebnych problemów.
Przecież nasi rodzice i dziadkowie w większości jakoś dają sobie
radę – są ze sobą od tak wielu lat. Ich życie nie było usłane
różami, nikt nie określi go „idyllą”. Może trudno im wyjść
wspólnie do kina, spędzić razem wieczór, ale nadal trwają przy
sobie w trosce. Fajny staż związku, co? I to w czasach, gdy
ludziom trudno ze sobą wytrzymać pół roku, a ich wspólny
świat rozpada się przez zatkany włosami odpływ w prysznicu.
25 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Kruchość współczesnych związków nie jest winą dzisiej-


szych czasów, a ludzi, którzy wciąż oczekują, a sami niewiele
dają od siebie.
O ile mi wiadomo, doba nadal ma 24 godziny. Po wiośnie
przychodzi lato, a spadające z drzew liście zwiastują jesień. Za do-
bra materialne dalej płacimy walutą lub godnością. Samochody
wciąż poruszają się na czterech kółkach, a sponsoring to nie umie-
jętność ustawienia się w życiu, a prostytucja. Wina leży w czasach,
które za pomocą materialnych pragnień odzierają nas z godności,
wartości i zasad. Często również w naszym bezstresowym wycho-
waniu, ale przede wszystkim w nas samych – w naszym ślepym
ID 93394

i bezwzględnym zamiłowaniu do wygody, z której nie potrafimy


zrezygnować, i głupocie, którą społecznie aprobujemy.
Czy będziemy szczęśliwsi, usprawiedliwiając się dzisiejszym
światem? A może po prostu weźmiemy za siebie pełnie odpo-
wiedzialności? Nie mamy 5 lat, możemy zatem sami stwierdzić,
czy żyjemy mądrze i przykładnie, czy też prujemy się jak skąpe
majtki instagramowej kurtyzany w świecie szybkich pokus. Czę-
sto próbujemy złapać wszystkie sroki za ogon. Chcemy uwagi,
pieniędzy, poklasku, zazdrosnych spojrzeń, atrakcyjnego ciała,
szalonych przygód, dobrego samochodu, seksualnych uniesień
i całej masy innych pierdół, które i tak nie dostarczą nam wy-
starczającej satysfakcji. Dlaczego? A dlatego, że ktoś inny zawsze
będzie miał lepiej, więcej i łatwiej. Parafrazując Jakuba Żulczyka,
bycie dobrym, dojrzałym i odpowiedzialnym człowiekiem
polega przede wszystkim na posiadaniu jędrnego mózgu, a nie-
koniecznie fajnego biustu, ładnych nóg lub płaskiego brzucha.
Nikt nam nie każe na siłę podejmować złych decyzji, zdradzać
i tracić godność. Problem leży w naszym myśleniu i strachu przed
braniem odpowiedzialności za ludzi, z którymi się wiążemy.

ID 93394
WIELKIE PLANY 26
ID 93394

Wierzymy w to, co nam się zazwyczaj wydaje – nasze głupie


halucynacje o byciu indywidualistami, którzy nie przepraszają,
bo zawsze mają rację i wszędzie dadzą sobie radę. Może wystar-
czyłoby zrozumieć, że prawda nie zawsze leży po naszej stronie
tak często, jak nam się wydaje. Że nasze dawne relacje wcale nie
były złe, a partner nie przesadzał z pretensjami, tylko po pro-
stu niedostatecznie zwracaliśmy uwagę na jego potrzeby? Może
wystarczyłoby nie zamykać się na przeciwne poglądy i zdanie?
Myśleć, a nie traktować za pewnik pięknie brzmiące przepisy
na szczęście, które krążą w Internecie? „Co cię nie zabije, to cię
wzmocni”. „Jak ci się coś nie podoba, to droga wolna”. „Jak
ID 93394

kochasz, to nie zostawiasz”. Życie to nie popularne hasełka, nad


których słusznością nawet się nie zastanawiamy. Warunkiem
udanego związku jest dojrzałość obydwu stron, a nie infantyl-
ny narcyzm.
Ludzie powinni być pewni siebie, ambitni, ciekawi życia,
a nie świata zamkniętego w 70-calowych telewizorach, które
namawiają nas, byśmy uwierzyli w jakiegoś idiotę. Fakt. Po-
winni wiedzieć, czego chcą, ale powinni przede wszystkim być
mądrzy i nie mylić tej mądrości z głupim uporem i przerośnię-
tym ego nadmuchanym przez próżność i egoizm. Zasługujemy
na tyle, ile od siebie dajemy. Jak dbamy, tak mamy.
Jeśli chcemy mieć pretensje do całego świata, to naj-
pierw upewnijmy się, że sami sobie nie mamy nic do zarzu-
cenia – tylko bądźmy szczerzy! Tak łatwo przecież przeoczyć
swoje przewiny. Oczywiście damy sobie radę sami. Potrafimy
przecież zrobić sobie kanapki do pracy, późnym popołudniem
pójść na zakupy, włożyć wieczorem łapę w gacie, a w sobotę
posprzątać całe mieszkanie i być może spotkać się ze znajomymi.
Na pozór będziemy sobie świetnie radzili, przynajmniej dopóki
nie zacznie nas pochłaniać cisza panująca wśród czterech ścian.

ID 93394
27 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Nie uwierzę, że bycie singlem wystarcza. Nie uwierzę, że


wystarczy kochać siebie i mieć jakąkolwiek pasję, aby nie czuć
się samotnym. Nie uwierzę, że wystarczy nowy kochanek, aby
nie czuć chłodu pustego łóżka. Każda osobowość i towarzyszące
jej poczucie szczęścia czy spełnienia sprowadza się do ludzkiej
uwagi i bycia kochanym. Raczej nie będzie nam dane mieć
posiadłości w Beverly Hills, Astona Martina DB11 przed po-
siadłością i 300 wolnych dni w roku, które będziemy spędzać
na ogromnym jachcie za granicą z równie wolnymi przyjaciółmi.
Uważam, że wszystko sprowadza się w życiu do ludzi, który-
mi się otaczamy. To oni ubarwiają nasz świat i wpływają na niego,
ID 93394

nasze samopoczucie. Im jesteśmy starsi, tym tych ludzi jest


coraz mniej wokół nas, bo weryfikuje ich czas. Powinniśmy
skupić się na bliskich, bo to jedna z nielicznych czynności, któ-
ra pozwala czuć się naprawdę spełnionym – w przeciwieństwie
do szaleńczej pogoni za dobrami materialnymi, które nie są złe,
gdy nie traci się dla nich głowy – bo przedmioty nie rozwiązują
problemu samotności.
Znam wiele osób, które wciąż zaczynają od nowa, bo (jak
twierdzą) za każdym razem trafiają na nieodpowiednich parte-
rów. Założę się, że żadna z nich nawet przez chwilę nie rozważy-
ła alternatywnego wytłumaczenia: że każdy kolejny zniszczony
związek nie wynika z parszywego losu, który się na nie uwziął,
a nieumiejętności tworzenia wartościowych relacji i ich prze-
świetlania. Może są naiwne, łatwo przychodzi im obdarzanie
zaufaniem, a może po prostu są emocjonalnie ślepe i dają się
wykorzystywać na własne życzenie? Nic nie dzieje się bez przy-
czyny, bądźmy obiektywni.
Zamiast serwować sobie co chwilę etiudy z kimś nowym
i marzyć o idyllicznej krainie, zaakceptujmy fakt, że nie
ma związków idealnych. Każdy wymaga pracy na pełny etat.

ID 93394
WIELKIE PLANY 28
ID 93394

Pracy, która nie powinna być przykrą koniecznością, a przyjem-


nością. Pracy, która uszlachetnia związek, ale także każdego z nas
z osobna jako człowieka. Bliscy będą nas czasami ranić i zawodzić,
przysparzać nam zmartwień i problemów, bo życie jest długie
i nieprzewidywalne. Jeśli boimy się wziąć odpowiedzialność
za osobę, z którą jesteśmy, to nie mamy żadnych solidnych
fundamentów do zbudowania domu. Czasami musimy spojrzeć
poza granice swojej zranionej dumy. Jeśli w naszym życiu nie
ma miejsca na wybaczenie błędów, to zdecydowanie niewiele
o nim wiemy. Mamy za mało złych doświadczeń, aby umieć so-
bie z nimi radzić w przyszłości. Prawdopodobnie więc poddamy
ID 93394

się przy pierwszej lub drugiej przeszkodzie i znowu nie wyjdzie


nam w związku. Możemy ślepo wierzyć w piękny świat i wymie-
niać ludzi w swoim otoczeniu za każdym razem, gdy popełnią
błąd. Możemy wyrzucać swoje relacje do śmieci, ale nie miejmy
pretensji, gdy całe życie przeleci nam przed oczami, a wokół nas
zostanie tylko przepełniony doświadczeniami… śmietnik.
Oczywiście gdy jesteście z kimś, kto Was cały czas uniesz-
częśliwia i nie wyciąga wniosków ze scysji, to uciekajcie od nie-
go jak najprędzej. Natomiast jeśli widzicie, że to tylko chwilowe
zagubienie, problemy lub zły wpływ innego człowieka, nie odsu-
wajcie go od siebie, tylko podajcie mu dłoń i ciągnijcie ku górze.
Przecież na tym właśnie polega bycie razem, wspólna podróż
przez życie, aby być przy sobie w dobrych, ale przede wszystkich
złych chwilach. Błądzić jest rzeczą ludzką. Ludzie, którzy są przy
nas tylko wtedy, gdy jest dobrze, nie są warci tego, aby być przy
nich, gdy jest źle. Uwierzcie mi, znikną w mig, gdy tylko zacznie
palić się Wasze niebo.
I być może tym się właśnie różnimy od starszego pokolenia.
Że oczekujemy perfekcyjnych ludzi w nieperfekcyjnym świecie
– zwłaszcza gdy sami pozostawiamy wiele do życzenia. Opuścimy

ID 93394
29 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

wszystko i wszystkich w imię dumy i własnych racji podczas ma-


łych i głupich wojenek bez znaczenia. Jeśli Twoim największym
problemem w życiu są sprzeczki, bo on porozmawiał z koleżanką
na studiach, a ona chciała wyjść sama z dziewczynami na piwo,
to sorry – życie Cię zdepcze niczym małe robaki. Zapytaj rodzi-
ców i dziadków, jakie były ich największe problemy i jakim cu-
dem sobie z nimi poradzili, że dalej są razem. Wiesz, co usłyszysz?
Że ludzie popełniają błędy, zawodzą i doprowadzają nas
do łez. Że bywało różnie, ale kochać trzeba umieć, a prawdzi-
wa miłość to przede wszystkim sztuka WYBACZANIA i wycią-
gania wniosków na bazie własnych błędów. Nie oszukujmy się,
ID 93394

po wielu latach z tą samą osobą nie czuje się już tych samych
fajerwerków, które towarzyszyły nam na początku związku. Spę-
dzając z kimś całe życie pod jednym dachem, chcąc czy nie chcąc,
będziemy się na siebie wkurwiać. To właśnie umiejętność akcep-
tacji takiej kolei rzeczy (a także świadomość, że o związki należy
dbać przede wszystkim w momencie, gdy jedno odpuszcza)
stanowi fundament dojrzałości, bez której nikomu w miłości nie
wyjdzie. W związku zawsze będziemy gonić króliczka – jed-
no ucieka, a drugie go goni. Zawsze ktoś stara się bardziej, a ktoś
mniej. Ważne jest, by zachować w tym harmonię, by te role
się odwracały. Bo gdy tylko jedno się stara, to nie jest miłość,
a wykorzystywanie.
Współcześni ludzie powinni mieć więcej pokory i szacun-
ku do drugiego człowieka. Miłość to nie kara, a dar, na który
czasem przychodzi czekać całe życie. Szczęście to coś więcej niż
poranna jajecznica, romantyczne spacery i „dzień dobry, kocha-
nie”, występujące w towarzystwie innych pięknych słów, które
nijak się mają do rzeczywistości. Szczęście docenia się najbardziej
w czasie trosk, łez i smutku. W trakcie przeciwności losu, podczas
których mówisz: „sprawdzam” i widzisz, że Twoja połówka wciąż

ID 93394
WIELKIE PLANY 30
ID 93394

stoi obok Ciebie, ramię w ramię. Umazana w błocie, krwi i pocie,


niezależnie od wszystkiego, nadal jest z Tobą i robi wszystko,
co w jej mocy, aby ten stan się nie zmienił.
Być może w miłości nie powinno chodzić o walkę, a o miłość,
ale niestety często przychodzi ją dostrzec właśnie na polu bitwy.
W miejscu, gdzie kończy się łatwe i przyjemne życie, a zaczynają
się kłótnie, sprzeczki i różnice zdań. Wtedy tak naprawdę widać,
kto jest razem, a kto osobno. Kto jest zdolny do poświęceń
dla związku, a kto po prostu pakuje walizki i ucieka.
Udane związki to gra zespołowa, która trwa przez całe życie.
Tutaj nie ma przerw, miejsca na rozstania czy zmianę gracza. Do-
ID 93394

ceniajmy więc swoją obecność, bliskość, otrzymywane wsparcie


i poświęcenia, do których jesteśmy zdolni – zwłaszcza w złych
momentach, ale nigdy nie zapominajmy, że jesteśmy silni tyl-
ko wtedy, gdy walczymy RAZEM.
Pomyślmy, w ilu sytuacjach mogliśmy odpuścić. Damy spo-
kój, przestańmy dowodzić nic niewnoszącej racji. Przyznajmy się
przed sobą. Ile razy można było ugryźć się w język, wziąć za rękę
i zmusić do szczerej rozmowy? Jesteśmy odpowiedzialni za to,
co oswoimy, a więc powinniśmy nauczyć się faktycznie troszczyć
o drugą połówkę. A kłótnie? Były, są i będą. Sprzeczki są choler-
nie potrzebne, bo najlepiej dowodzą, że ludziom nadal na sobie
zależy. I zastanówmy się nad tym. Bo moim zdaniem problem
zaczyna się wtedy, kiedy przestajemy się kłócić, a zaczynamy
się ignorować.
Miłość umiera w milczeniu, bo zamiast słuchać siebie, za-
czynamy słuchać wszystkich dookoła. To właśnie ten moment
zmienia wszystko – ten, w którym zamiast żyć razem, zaczynamy
żyć obok siebie. Często na odwal się, mając w głębokim poszano-
waniu chęci i potrzeby drugiej osoby. Do tego stopnia, że kończą
się nocne rozmowy, ściąganie bielizny, wycieranie łez i troska sto-

ID 93394
31 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

jąca za „nie martw się, damy sobie radę”. Za łatwo odpuszczamy,


bo nie mamy w sobie wystarczającej pokory, aby przyznać się
do błędu. Wolimy wściekle bronić swoich racji, dla których
jesteśmy w stanie poświęcić wszystko i wszystkich. Nie zważamy
na straty, wieloletnie inwestycje, które odsyłamy w walizkach
do przeszłości. Nie jesteśmy w stanie spojrzeć poza czubek wła-
snego nosa i wmawiamy sobie, że jak nie ten, to następny.
Możemy zmieniać graczy, zagrać dziesiątkami osób, a i tak
będziemy przegrani. Problem nie leży w czasach i ludziach,
najczęściej jest on zakorzeniony w nas samych. I to właśnie trud-
no nam przed sobą przyznać – bo jak moglibyśmy zaakceptować
ID 93394

fakt, że nie jesteśmy doskonali?


Ja jestem już za stary, aby pozwalać sobie na brak inwe-
stycji w swoje relacje, pozostawiać je samym sobie i wierzyć
w „i żyli długo, i szczęśliwie”. Popełniłem w życiu bardzo dużo błę-
dów, wyrządziłem też wiele krzywd. Upadałem i wstawałem,
aby znowu bezsilnie paść na kolana i zobaczyć, kto wyciągnie
do mnie rękę, a kto się odwróci. I wiem, że poniosę jeszcze wiele
innych, nowych porażek. Jednak nie chcę już tracić ludzi.
Nauczmy się dbać, doceniać i wybaczać, bo bez tego cały
czas będziemy zaczynali od nowa. W dodatku nie mając zie-
lonego pojęcia, dlaczego nam nie wychodzi. Ja mam już dość
widoku samotnych matek i mężczyzn, którzy podrywają inne
laski na kłamstwo, które zrzuca z nich odpowiedzialność: „nie
układa mi się w związku”. Wyciągnijcie wspólnie dłonie w jed-
nym kierunku, bo szczęście nie jest na tyle lekkie, aby móc je
nieść przez życie w pojedynkę.
Miłości nie poznaje się po tym, że się nie myli.
Ale po tym, że pozostaje…
Na dobre. I na złe.

ID 93394
POKOLENIE PIĘKNYCH TWARZY

Jako dziecko wierzyłem, że pochodzę z całkiem normalnej rodzi-


ny. Nie zdawałem sobie wówczas sprawy, że uśmiech na twarzy
rodziców był złudny i często skrywał brak szczęścia w ich związku.
Dziś nie muszę czytać w myślach, aby dostrzec dawne dramaty.
ID 93394

Dorastałem w cieniu młodszego brata. W przeciwieństwie


do mnie był doskonałym uczniem, więc jego sukcesy łechtały
nauczycielskie ego matki. Ojciec nie za bardzo się nami inte-
resował, ponieważ pozwolił sobie uwierzyć, że za wychowanie
dzieci odpowiada kobieta wspierana jego ciężko zarobiony-
mi pieniędzmi. Bardzo się mylił, choć nigdy nie odważył się
do tego przyznać, nawet gdy przyszło mu patrzeć w zapła-
kane oczy swojej żony. Musiała ona mimo pracy zawodowej
i obowiązków w domu zająć się jeszcze wychowaniem dzieci.
Na ojca nie mogliśmy liczyć. Był jak uparte dziecko, które nie
potrafiło dorosnąć przez większą część swojego życia. Nigdy
nie stał się odpowiedzialną głową rodziny, nawet nie próbował
stwarzać pozorów, że interesuje się tym, co się dzieje w domu.
Matka z kolei była skłonna poświęcić wszystko, co miała, aby
niczego nie brakowało jej synom.
Nie uważam, że miałem złe dzieciństwo. Uważam, że
trwało zbyt krótko. U moich rówieśników kończy się znacznie
później, czyli około 30. roku życia. Relacje rodzinne, których
niegdyś się wstydziłem, dziś okazują się najlepszym dro-
gowskazem, dzięki któremu wiem, na czym powinna polegać
33 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

odpowiedzialność, dzięki której można sprawiedliwie zadbać


o siebie i swoich bliskich. Łatwo jest szukać winnych, lecz może-
my pozmieniać już tylko siebie.
Rodzice powinni brać odpowiedzialność za dzieci, które
sprowadzają na świat – za młode istnienia ludzkie karmiące
się ich uwagą, ciekawe świata, którego powinny doświadczać
wraz z rodzicielskimi lekcjami. Jakimi wartościami kierowa-
li się w życiu ludzie, których córki definiują swoją wartość
poprzez umieszczanie w Internecie półnagich zdjęć? Jakie
priorytety przekazali facetom, którzy uciekają od ojcowskiej
odpowiedzialności? Gdzie popełnili błąd? Współczesny ob-
ID 93394

raz dwudziestoparoletnich ludzi odzwierciedla niespełnione


ambicje i materialne braki naszych rodziców. Należeli do po-
kolenia, które skupiało się tylko i wyłącznie na pracy, a za cel
nadrzędny wybierało wychowanie potomstwa, odrzucało przy
tym swoje dobro i wygodę. Czego od nas wymagali rodzice?
Nie mieliśmy obowiązków, a nasze spełnione oczekiwania pod-
kładano nam pod nos. Nie musieliśmy sprzątać, gotować obia-
dów czy chodzić do pracy, bo to zapewniali rodzice w pakiecie
startowym o nazwie „Wyrośniesz na wspaniałego człowieka”.
Wyrośliśmy. Jesteśmy tak wspaniali, że naszym jedynym obo-
wiązkiem pozostaje oczekiwanie, aż dostaniemy jak najmniej-
szym kosztem wszystko, co sobie zaplanujemy. Zakładamy przy
tym jak najmniejszy wkład własny, kierując się wyjątkowo dużą
niechęcią do podjęcia jakichkolwiek działań. I choć mamy
duży apetyt na życie, to nie lubimy ograniczeń ani rad, co
powinniśmy robić.
Jesteśmy ludźmi dorosłymi, których przez całe dzie-
ciństwo pozbawiano odpowiedzialności za własne życie
i wpajano im, że są najlepsi i mogą mieć wszystko. Dziś już
wiemy doskonale, że nic samo się nie zrobi, a pieniądze nie lecą

ID 93394
WIELKIE PLANY 34
ID 93394

bez końca z portfela mamy. Nie dostaniemy też dobrze płatnej


posady dzięki znajomościom taty ani zdjęciom cycków
opublikowanych na Instagramie. Nie ma się co dziwić, że
dzisiejsze pokolenie jest narcystyczne, samolubne, leniwe.
Jakby tego było mało, doświadcza też kompleksu niższo-
ści i braku pewności siebie, nieustannie czuje też potrzebę
imponowania innym, co skrzętnie skrywa pod maską symu-
lowanej pewności siebie. Kochamy stwarzać pozory i zrobimy
wszystko, aby inni nie dojrzeli naszych słabości. Tyl-
ko jaka siła stoi za człowiekiem, który wiecznie był traktowany
po królewsku? Nie musiał sprzątać, zawsze miał wyprane
ID 93394

i ugotowane? Kieszonkowe na zawołanie, kluczyki do samocho-


du ojca i oczywiście mieszkanko w centrum miasta w prezen-
cie urodzinowym?
Nam, młodym, wydaje się dzisiaj, że wszystko nam się
należy, a gdy coś nie układa się po naszej myśli, zaczynamy się
obrażać i panicznie bronić. To normalne, że jesteśmy sfrustro-
wani, skoro nagle okazało się, że praca zawodowa jest zajęciem
cięższym niż trening w klimatyzowanej siłowni. Skoro nagle
okazało się, że dorosłe życie wiąże się z problemami, które są
bardziej skomplikowane niż podjęcie decyzji o tym, co będzie
się robiło po południu.
Pomimo tych wszystkich braków jesteśmy mistrzami w stwa-
rzaniu pozorów i pokazywaniu innym swojego wspaniałego życia.
Wystarczy przejrzeć profile na Instagramie. Nazywamy siebie
influencerami i chcemy wierzyć w swoją wyjątkowość i nie-
powtarzalne życie, które przecież nie może być jakieś takie…
przeciętne. Dziwnym trafem w rzeczywistości ciężko jest nam
być szczęśliwymi, bo wciąż czujemy, że czegoś nam brakuje.
To właśnie jest największym przekleństwem pokolenia, które

ID 93394
35 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

przez chęć nieustannej konsumpcji nie potrafi się cieszyć z pro-


stych i fundamentalnych rzeczy.
Stwarzanie pozorów i udawanie kogoś, kim się nie jest, sta-
ło się pomysłem na życie, w którym hasztagi uznaje się za metodę
na udane związki, a filtry do zdjęć sposobem na szczęście. Chcemy
być fajni, modni i atrakcyjni, a jednocześnie uchodzić za warto-
ściowych i mądrych ludzi, którzy mają wszystko ogarnięte. Tym-
czasem w rzeczywistości niewielu z nas „ogarnęło temat”, o czym
świadczą m.in. ciągle zmieniające się statusy związków na por-
talach społecznościowych i fakt, że do trzydziestki mieszkamy
u starych, którzy uzupełniają lodówkę i płacą rachunki.
ID 93394

Z wielu rzeczy niby potrafimy zdać sobie sprawę, a przy-


najmniej tak twierdzimy. Tylko jakoś ciężko przychodzą nam
zmiany i właściwe wnioski, dzięki którym nie popełnialibyśmy
w kółko tych samych błędów cofających nas na linię star-
tu w dorosłość. Ponadto kochamy się chwalić i porównywać,
choć uważamy się za indywidualistów – zwłaszcza kiedy mówi-
my, robimy i ubieramy się w to samo, co wszyscy. Zabijamy się
o głupie kliki od osób, które tak właściwie mają nas w dupie,
bo codziennie przeglądają profile społecznościowe setki takich
jak my. Przejmujemy się ich opinią, choć twierdzimy, że tak nie
jest. Definiujemy się poprzez liczbę obserwujących i statystyki,
dla których jesteśmy w stanie sprzedać związki i przyjaźnie.
Przykładów nie musimy szukać daleko, mnożą się same pod
postacią pięknych, nadętych dziewczyn, które na kanwie swoich
pseudoinstagramowych karierek oderwały się od rzeczywistości.
Dumne paniska, które mają wielkie mniemanie o sobie i chcą
być traktowane po królewsku, choć same nie reprezentują sobą
niczego wartościowego – oczywiście poza tym, że wyróżnia ich
przesadnie wymalowana twarz, karpie usta przypominające anus
i biust stanowiący ich najcenniejszą inwestycję w siebie.

ID 93394
WIELKIE PLANY 36
ID 93394

Schemat życia takich ludzi pozostaje niezmienny. Zbudowa-


li swoją „wyjątkowość” na kupowanych lajkach pozostawianych
przez fejkowe arabskie konta i komentarzach chamów z siłowni,
którzy patrzą na nie jak na kawałek mięsa. Tyle wystarczy, aby
móc dumnie przechadzać się po Warszawie i uważać się za kogoś
lepszego od innych. Szkoda tylko, że ta cała „wyjątkowość” pole-
ga na wybraniu jednej z trzydziestu wcześniej pstrykniętych fotek.
O czym tak naprawdę to świadczy? Przecież ta „wyjątkowość”
powinna być widoczna na każdym zdjęciu. Rak dzisiejszych cza-
sów to fakt, że mądrą udaje ta, co jest tępa. Jak niskie trzeba mieć
IQ, kiedy woli się żyć pod publikę i powtarzać słowa innych,
ID 93394

a nie wyrażać swoje rzeczywiste myśli tylko dlatego, że większą


wartość posiadają lajki oraz ich autorzy?
Znam taką Ankę. Była normalną dziewczyną z dobre-
go domu, a teraz coś ewidentnie siadło jej na mózg. Takie panisko,
że nawet na „cześć” nie odpowie. Wymalowana, porozbierana,
napompowana, a do tego mądra niczym zabawa w berka. Tu po-
prawione, tam dorysowane. Matko kochana. Nikt nie wie, czym
Anka się właściwie zajmuje, ale chyba ma w cholerę wolnego czasu,
bo zamieszcza w Internecie dosłownie WSZYSTKO. Oglądały
ją już lustra każdego warszawskiego butiku, dotykały sztućce
każdej krakowskiej knajpy i gościły parkiety każdego wrocław-
skiego klubu. Niby młoda, może atrakcyjna, ale z takim tupetem,
że… no ja pierdolę. Na początku tego roku zaczęła łazić na si-
łownię, czym zdążyła się już z dziesięć razy pochwalić pokazując
„formę”. Przypisując do tego komentarz: „nie jestem taka, jak
każda”. Domniemane efekty wieńczone sesją zdjęciową wypiętej
dupy były niczym innym jak początkiem jej zaawansowanej
lordozy. I nie może być „jak każda”, bo czy każdemu jest dane
podziwianie stolicy z 40. piętra w Panorama Sky Bar? I to w środę
wieczorem? Jej było, ale chyba nie ma czego zazdrościć, bo rela-

ID 93394
37 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

cjonowała na Insta swoje znudzenie. Przejawiało się grzebaniem


widelcem w sałatce z małży i trawy morskiej w towarzystwie
o 12 lat starszego nudziarza, który pewnie dopiero nad ranem
oznajmił jej, że ma żonę, ale w sumie nie chciał psuć wieczoru,
gdy tak słodko zachwycała się zamówioną butelką moëta.
Nie zrozum mnie źle, wcale nie uważam, że przypałem
jest nadrzędny cel konsumpcji, który ogranicza się do pstryka-
nia szpanerskich zdjęć rzeczy i dań, na które niewiele osób może
sobie pozwolić. To chyba po prostu kolejna cecha współczesności:
chwalenie się jest dla nowego pokolenia bardziej atrakcyjne niż
doświadczanie. Nie pokazałaś? To nie doświadczyłaś. Czego nie
ID 93394

ma w Internecie, to się nie wydarzyło. W przypadku Anki to się


doskonale sprawdza, zwłaszcza że zalicza się ona do tych, którym
jeszcze nie znudziło się pstrykanie fotek imiennych kubeczków ze
Starbucksa. Ale z drugiej strony… czy aby na pewno chodzi-
ło o kubek kawy za 14 złotych czy może kierownicę bmw x6
w tle, które niedawno kupił jej tatuś? Czy chodzi o pięknie
zrobione paznokcie, czy dekolt obcisłej sukienki, który kończy
się przy pępku?
No cóż, panom się to podoba. A wszystkie babki, które
zostawiają Ance lajki, za plecami nazywają ją głupią zdzirą. Może
to zazdrość? Może chcą być takie jak ona? Wiesz, wyjątkowe.
Poubierane w te markowe oksy za 14 banknotów 100-złotowych
i różowe czapki z daszkiem z napisem ICON. Chcą malować
swoje duże, poprawiane kwasem hialuronowym usta kaszmiro-
wą szminką i pytać, czy zajebiście im w tym odcieniu. Robić te
wszystkie dzióbki, rozchylać uda na zdjęciach, które lądują w fap
folderach kolejnych żonatych impotentów. Czy te kilka tysięcy
lajków pod każdym zdjęciem sprawia, że czuje się lepsza? Pięk-
niejsza? Szczęśliwsza? Bardziej wartościowa od Ciebie albo ode
mnie, który nie może jej mieć, bo „to nie ta liga, kolego”?

ID 93394
WIELKIE PLANY 38
ID 93394

Podejrzewam, że tak właśnie się czuje, bo jakie ego musi mieć


atrakcyjna, młoda kobieta, do której mężczyźni PUKAJĄ (z na-
ciskiem na pukają) drzwiami i oknami?
Anka nie ma szczęścia w miłości, ciągle pokazuje się
z nowym skarbem. Ostatnio chwaliła się jakimś Patrykiem,
który był jej wieloletnim przyjacielem – od wsadzania.
Gość jest trenerem personalnym w dużej warszawskiej sie-
ci siłowni. Skurwysyńsko potężny brunatny miś z diamencikiem
w uchu i brwiami wyregulowanymi pod linijkę, który w wolnych
chwilach lubi wygrzewać futerko w solarium. Niby skurwysyn,
ale taki z klasą. Tani Armani, zawsze „zastaw się, ale postaw się”
ID 93394

i pokaż, ile pociągnie twoje audi wzięte w kredycie. Nie wiem,


co Anka widziała w tym Kenie. Duże ramiona, kilka tatuaży
i zbyt mała koszula, która dość śmiesznie prezentowała się w ze-
stawie z białymi spodniami, tak ciasnymi, że jego jaja musiały się
czuć jak kury w chowie klatkowym.
Słodka dziewczyno, zapamiętaj moje słowa: przyjaźń przy-
jaźnią, ale tak to już jest w życiu, że przyjaciół nie wybieramy
sami, a wybiera nam ich czas. W innym wypadku przyjaźnie
się nie spełniają, tak jak to było z Patrykiem. Okazało się, że ją
wykorzystał. Nie wiem, o co poszło, ale podobno na odchodne
dostała od niego zdjęcie, jak trzyma już za włosy inną pusię,
która aktualnie miała jego miłość w ustach, a później pewnie
w dupie – ewentualnie w odwrotnej kolejności. I niby nic,
bo dzisiaj to wszystkiego można się spodziewać po facetach,
ale gdy jego ego dopisało przy tym zdjęciu komentarz: „Ty już
tego nie zrobisz”, pomyślałem, że ten kolo ma jaja, charakter
i wystarczające upośledzenie.
Wiesz, co w tym wszystkim mnie przeraża? Że coraz więcej
ludzi żyje lub stara się żyć w identyczny sposób. Podpina duszę
pod telefon, bo uważa to życie za bardziej atrakcyjne i inspi-

ID 93394
39 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

ruje się nim, nie zważając na fałsz i obłudę z niego wynikającą.


Zauważ, jak wielką część naszego czasu absorbują media spo-
łecznościowe, jak dużo ludzi czuje obowiązek wejścia na Fejs
zaraz po otworzeniu oczu. Opublikowania relacji ze śniadania,
które układało się 30 minut po to, aby wyglądało na wyjątkowe.
Cała prywatność poszła w diabły, odkąd wystarczy przescrollo-
wać wall, żeby wiedzieć o człowieku wszystko. Gdzie i z kim był,
co lubi, co zrobił prywatnie i zawodowo, z kim się przyjaźni itp.
Ilu znajomych, których gościłeś u siebie, nie potrafiło wysiedzieć
10 minut bez sprawdzenia telefonu? Jak dbać o relację z ludźmi,
którzy na spotkaniach wolą być bardziej tam niż tu? Telefony
ID 93394

upośledziły nie tylko relacje międzyludzkie, ale także samych


ludzi, którzy nie mogą nawet wytrzymać sam na sam ze swo-
imi myślami, kiedy stoją na czerwonym świetle – smutne jest to,
że oczywiście muszą zająć umysły telefonem. Dziś trudno jest się
choćby wysrać bez telefonu.
Mam nadzieję, drogi Czytelniku, że nie postradałeś jeszcze
zmysłów, choć pewnie znasz ludzi pokroju wspomnianej Anki –
może nawet przyjaźnią się z takim Patrykiem. Niemniej jednak
większość z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo daliśmy
się wciągnąć w to wirtualne życie i jak wielki ma ono na nas
wpływ. Najgorszy wydaje się fakt, że ten rak przechodzi na każ-
dego, bo jeśli nie publikujemy w Internecie, to najzwyczajniej
nie istniejemy.
Wspomniana sytuacja może wydawać się generalizowa-
niem, ale stereotypy nie biorą się znikąd i często bywają jesz-
cze bardziej absurdalnie. Są najlepszym dowodem na to, jak
często i impulsywnie sięgamy po technologię, która stała się
heroiną XXI wieku. Proces jest dokładnie ten sam, co w przy-
padku innych uzależnień – od alkoholu, tytoniu, narkotyków,
hazardu – i jest chorobą mezolimbicznego układu nagrody.

ID 93394
WIELKIE PLANY 40
ID 93394

Podczas wykonywania tych czynności wzrasta wydzielanie do-


paminy, co odczuwamy jako przyjemność, satysfakcję i euforię.
Uzależnienie od smartfona jest po prostu całodobowym,
darmowym barem dla alkoholika. Alkoholik często nie po-
zbywa się alkoholu z domu, ponieważ nie wierzy swojej woli.
Telefony uzależniają dokładnie tak samo i powodują wzmo-
żoną produkcję dopaminy za każdym razem, gdy wyskoczy
nam na pulpicie powiadomienie. Czujemy się źle, samotnie –
dostajemy wiadomość i od razu jest nam lepiej. Wrzucamy
zdjęcie i nerwowo odświeżamy komentarze, karmiąc się każdą
pozytywną opinią na nasz temat. W pracy wchodzimy na portale
ID 93394

społecznościowe co godzinę, aby sprawdzić, czy przypadkiem


ktoś nie napisał i czy coś ważnego się nie wydarzyło.
Jesteśmy uzależnieni, a jak to z każdym uzależnieniem
bywa, z czasem zniszczy ono nasz związek, będzie nas kosztowa-
ło coraz więcej czasu, zdrowia i pieniędzy.
Technologia miała nas zbliżyć, a tymczasem porozsta-
wiała ukochanych po różnych pokojach. Wyciszyła rozmo-
wy w sypialni na rzecz milczenia i oświetlonych nikłym
blaskiem telefonu twarzy. Ograniczyła dzieciom ilość wspo-
mnień związanych z rodzicami poprzez absorbujące czas
gry na tablecie i pokazała młodzieży, że przeciętność nie
jest atrakcyjna, a siła przebicia pochodzi z posiadania
pięknej twarzy i mówienia gówno prawdy. Dorzućmy
do tego jeszcze całe to pieprzenie coachów, którzy krzyczą,
że nie wolno czuć, bo tylko twardy charakter odróżnia
prawdziwych mężczyzn od „cip”. Cały ten kult macho,
który każe wstydzić się miłych gestów, ciepłych uśmie-
chów i czułych spojrzeń, wyzbywając się emocjonalnych
słów i przy okazji mijając się z prawdą. Twardzieli, którzy
uwierzyli, że świat to dżungla, w której liczy się nieustan-

ID 93394
41 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

na rywalizacja, a zwyciężą w niej tylko najtwardsi, wypra-


ni z emocji, ale z pełnym portfelem (tego coacha), którym
potrafią się stale martwić.

Narcyzm
Dzisiejsze mass media i szeroko pojęty mainstream promują
i nagradzają zachowania dążące do złudnego uzyskania indy-
widualności. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że narcystyczne
zaburzenie osobowości stanowi epidemię i jest po prostu nie-
bezpieczne dla osób z najbliższego otoczenia. Szacuje się, że
co szósta osoba może cierpieć na to zaburzenie.
ID 93394

Współczesne „zaradne” typki to nie odpowiedzialni mężczyźni,


a narcystyczni psychopaci, którzy poświęcą wszystko i wszystkich
w imię rywalizacji, zwycięstwa, materializmu, ambicji, władzy,
znajomości, stylu czy prestiżu. Narcysta nie dostrzega emocjo-
nalnych potrzeb bliskich i traktuje ich przedmiotowo niczym
nieodłączną część swojego planu życiowego. Nie potrafi wczuć
się w czyjeś położenie, nie wykazuje się odpowiednim poziomem
empatii i dlatego dostrzega tylko swoje potrzeby, a nie zauwa-
ża pragnień innych. Psychopaci, którzy nie potrafią przejawiać
empatii wobec ukochanych, nie są w stanie dla nich nicze-
go poświęcić ani z niczego zrezygnować. W życiu są dla siebie
najważniejsi. Narcysta najczęściej wiąże się z osobą, która wydaje
się idealna. Chce w ten sposób zachować swój pozornie nieskazi-
telny wizerunek. Porównując więc realnego człowieka z jego ide-
alnym obrazem, nie docenia zalet partnera. Skupia się na tym,
czego mu w rzeczywistości brakuje. W związku z nacystą trud-
no jest czuć się usatysfakcjonowanym i docenionym, ponieważ
ważniejsze dla niego są jego własne potrzeby i realizowanie
siebie samego.

ID 93394
WIELKIE PLANY 42
ID 93394

Warto więc pomachać narcystom, których produkuje In-


stagram i kryjąca się pod nim kultura popularna, i zastanowić
się, dlaczego tak bardzo zależy im na pozostawaniu w centrum
uwagi, zyskaniu sławy, wzbudzaniu pochlebstw, zazdrości,
poczucia wyższości i uznania. Wszyscy stajemy się regular-
nymi dostawcami pożywki dla narcystów, pozostawiając im
lajki stanowiące symbol statusu, który przyciąga uwagę i po-
dziw. Zamiast rozwodzić się nad tym, czy świat kiedyś opanuje
inwazja zombie, warto zwrócić uwagę na ludzi, którzy traktują
wszystkich innych jak gówno w imię własnej wyższości, władzy
i kontroli. Postępując tak, czynią siebie podatnymi na obsesje,
ID 93394

kompulsje i uzależnienia, np. kontroli, władzy, perfekcjonizmu,


uwagi, sławy itp.
W takiej rzeczywistości przyszło nam żyć i taką durną
narracją nas karmią współczesne trendy. Podziękujmy zatem lu-
dziom za to, że tak łatwo przekazali obowiązek myślenia innym
i pozwolili sobie wyprać osobowość. Podziękujmy i za to, że
ważniejsze stały się atrakcyjne twarze, a nie serca, które mogłyby
mieć coś wartościowego do powiedzenia.
Stwarzanie pozorów i brak szczerości to plaga współczesnych
relacji międzyludzkich. Bez końca będziemy słyszeć i powtarzać,
że warto się zmieniać, mieć swój cel w życiu, ale niestety zmiany
te będą próżne, na pokaz i nic z nich nie wyniknie. Indywidu-
alistyczne idee nie idą w parze z rzeczywistością rozpasanego ka-
pitalizmu, który każe nam kupować i konsumować na potęgę.
Przemiał jest tak ogromny, że mało kto potrafi czuć się szczęśliwy.
Na świecie jest 350 milionów ludzi chorujących na depresję,
z czego w Polsce aż 1,5 milionów, choć mogłoby się przecież
wydawać, że większość z nas ma wszystko, co tak naprawdę
w życiu jest ważne – zdrowie, kochającą rodzinę i pracę. Uda-
wajmy dalej, że wszystko jest w porządku i „ogarniamy”. Prze-

ID 93394
43 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

milczmy rosnące statystyki rozwodów, niezadowolenie płynące


z wyborów politycznych i zmiany klimatyczne, z którymi nie
potrafimy nic zrobić. Wychwalajmy swój indywidualizm, który
upośledza budowanie i utrzymywanie relacji, a więc zmiany,
do których zawsze jest potrzebna zbiorowość. Gońmy dalej
za niedoścignionymi ideałami i doskonalmy własne ego kosztem
całej pozytywnej energii i relacji z bliskimi. Ego, które zaraz zatra-
ci umiejętność budowania trwałych relacji i dbania o cokolwiek.
Świetny przepis na społeczną katastrofę serwowany przez ludzi,
którzy myślą i wyglądają niczym sylikonowe lalki.
ID 93394

ID 93394
WSZYSCY CHCEMY BYĆ KOCHANI

Zastanawiałeś się kiedyś, jak trudno określić miłość? Czym tak


właściwie jest, skoro ma tyle definicji, co ludzi o niej mówią-
cych? Jedni uważają, że miłość jest wieczna, a zmieniają się tyl-
ko partnerzy, a inni, że jest wtedy, kiedy trzeźwy czy pijany wciąż
ID 93394

dzwonisz do tej samej osoby. Że jest węzłem, który utrzymuje


świat w jedności, lub brakiem marudzenia, że ona jest ciężka,
gdy siada mu na kolanach.
Jesteśmy mistrzami w definiowaniu i dorabianiu ideolo-
gii do spraw, o których często właściwie nie mamy pojęcia,
bo zawodzimy w nich na całej linii. Być może jednak miłość
nie potrzebuje pięknych słówek i definicji, ale czynnego kocha-
nia i starań? I nie ma znaczenia, czy ukochany jest od nas starszy,
czy młodszy, bo liczy się żar, który płonie w jego oczach. Nie
jest ważne, w jakich okolicznościach się poznaliśmy, skoro dzię-
ki niemu potrafimy dojrzeć światło, które wcześniej było dla nas
niewidoczne. Nie ma znaczenia, czy to dopiero początek uczuć,
czy już poważny związek, bo ważniejsze okazuje się, czy partner
potrafi wciąż w ten sam sposób trzymać nas za rękę.
Miłość nie zna czasu, bo potrafimy zagubić się w niej
w jednej chwili lub uświadomić sobie, że osoba, którą kochamy,
była nieopodal nas przez wiele lat. Miłość jest nieobliczalna –
raz rozkazuje kochać, a innym razem każe znienawidzić i rozstać
się bez wyjaśnienia. Uchyla nam rąbka nieba po czym chowa się
w ciemnym pokoju na długie jesienne wieczory. To przez nią
45 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

rozpamiętujemy swoje związki i nie możemy o nich zapomnieć.


Miłość jest sensem życia na ciemnej drodze, którą przemierzamy
w samotności. Rozświetla tę drogę i dzięki temu możemy dostrze-
gać uroki życia. Maluje uśmiech w naszych duszach i sprawia, że
czyjeś szczęście staje się dla nas ważniejsze niż nasze własne. Nie
liczy się w niej staż, ilość zer na koncie, zmarszczki czy płeć – li-
czą się emocje, którymi obdarzamy drugą osobę. Można spędzić
całe życie u boku kogoś, przy kim nigdy nie poczujemy tego,
co w jednej, pozornie nic nieznaczącej sytuacji przy kimś, kto roz-
pali w nas dawno zagaszony płomień uczucia i zmieni nasze życie
na lepsze. Nie ma znaczenia, czy jesteśmy gotowi na to uczucie,
ID 93394

czy czekamy na nie całą zimę czy długie lata, czy pragniemy pozo-
stać w samotności z dala od uczuć, które niegdyś nas skrzywdziły.
O miłość nie należy prosić, bo nie odwiedzi nas w wyznaczonej
przez nas godzinie, tylko okaże się niespodziewanym gościem,
gdy będziemy na nią najmniej przygotowani. Miłości nie da się
zaplanować. Ona przechadza się własnymi ścieżkami, nieokre-
ślonym rytmem, blisko naszego serca.
Bądźmy cierpliwi. Miłość jest nieobliczalna, niezrozumiała,
fascynująca i przerażająca. W sinusoidzie ludzkich zależności po-
trafi łamać serca i rozrywać duszę. Powoduje cierpienie, wzbu-
dza najbardziej paraliżujący strach, jaki jesteśmy w stanie sobie
wyobrazić, ale potrafi zarazem uskrzydlić i umożliwić sięgnięcie
najpiękniejszych gwiazd. Może nas zagubi, a może pozwoli nam
się w końcu odnaleźć. Przyniesie poczucie ulgi albo kompletnej
dezorientacji. Skruszy nas na drobny pył, rozbije na małe ka-
wałki i nie pozwoli na zaufanie lub może pisać dla nas piosenki,
wiersze, powieści i sprawić, że kompletnie się w niej zatracimy.
Miłość jest jednym z najbardziej skomplikowanych procesów po-
znawczych na ziemi, bo potrafi wywołać zarówno wielką radość,

ID 93394
WIELKIE PLANY 46
ID 93394

jak i smutek. Na szczęście to nie my o niej decydujemy, bo tę


decyzję podejmuje za nas nasze serce.
Czy miłość jest sensem życia, czy tylko ucieczką od samot-
ności i cierpienia? Czy próbowaliśmy kiedyś zrozumieć samot-
ność? Wydostać się z tego piekła? Wyjaśnić wszystkie miłosne
niepowodzenia? Znaleźć usprawiedliwienie dla dawnych bliskich,
którzy nas skrzywdzili? Przebaczyć krzywdy, które wzajemnie
sobie wyrządziliśmy?
Czasami potrafimy zrezygnować w jednej chwili z czegoś,
co dla innych stanowi niedoścignione marzenie. Paradoksalnie
najczęściej chodzi o miłość, o której najwięcej do powiedze-
ID 93394

nia mają ci, którzy ją stracili. Porzucamy uczucia z różnych


przyczyn, najczęściej dla źle pojętego poczucia wolności, które
z biegiem czasu okazuje się fikcją, a wówczas znów zaczynamy
dostrzegać potrzebę kochania. Żal za zniszczonymi w głupi spo-
sób związkami okazuje się drogą cierniową wżynającą się w życie
do tego stopnia, że pozbawia nas jakiejkolwiek wiary w szczęście
w przyszłości. Człowiek nie jest przystosowany do życia w samot-
ności, ale stworzony do miłości i podnoszenia w niej drugiego,
gdy ten upada.
Czasem mówimy, że bycie samotnym nie oznacza bycia
samemu. Otaczamy się przyjaciółmi, robimy te wszystkie
fajne rzeczy, ale w pewnym wieku ludzie przestają mieć
czas. Zaczynają pochłaniać ich obowiązki, a my wracamy
do pustego mieszkania, które jakoś tak nie trzeszczy
w szwach od miłości w przeciwieństwie do starzejących
się kości. Możemy zgrywać twardych. Zagryzać wargi
w cierpieniu i wzruszać ramionami, gdy nie będziemy
potrafili odpuścić, lecz późną nocą, gdy zostaniemy
sami wśród szczelnie zasłoniętych okien, zagryziemy
z bólu palce. Palce, przez które będą przelewały się wspomnie-

ID 93394
47 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

nia, i wraz z kolejnymi opróżnianymi butelkami wina dostrze-


żemy istotę życia oraz wszystko to, czego wcześniej widzieć
nie chcieliśmy.
Miłość jest kamieniem węgielnym ludzkiego życia społecz-
nego i jedną z najważniejszych potrzeb życia w ogóle. Potrafimy
pragnąć miłości tak bardzo, że jesteśmy w stanie dla niej umrzeć
lub skomleć na kolanach, by wróciła. Bez tego uczucia nie
możemy cieszyć się żadną wartością materialną. Głównym fun-
damentem szczęścia większości z nas jest dom pełen miłości,
do którego możemy wracać. Pytanie brzmi, czy staramy się wy-
starczająco mocno, aby faktycznie był pełen tego uczucia? Może
ID 93394

gdybyśmy zrozumieli genezę miłości i procesy, jakie wywołuje


w naszym organizmie, popełnialibyśmy mniej błędów? Może
dzięki temu potrafilibyśmy bardziej się starać, zamiast bezce-
lowo wzruszać ramionami, gdy odpuszczamy? Zrozumienie tej
namiętności może pomóc odnaleźć ją w sobie i pielęgnować
to uczucie na dobre i na złe.
Miłość to w zasadzie procesy biochemiczne. Wewnętrzny po-
pęd, który pochodzi z tej części umysłu, która odpowiada za chę-
ci i pragnienie. Dokładnie z tego samego ośrodka mózgu, który
reaguje, gdy chcemy zakosztować ulubionego smakołyku lub
gdy marzymy i dążymy do osiągnięcia postawionych sobie ce-
lów. Jest stanem głębokiego przywiązania, za które odpowiadają
określone związki chemiczne, neuroprzekaźniki i hormony. To,
czy będziemy w stanie kogoś pokochać, zależy od trzech etapów,
które wyewoluowały, aby umożliwić ludzkiemu zwierzęciu re-
produkcję i łączenie się w pary celem zwiększenia szans na od-
chowanie potomstwa, a tym samym przedłużenie gatunku.
Pierwszym etapem jest pożądanie, czyli potrzeba zaspo-
kojenia seksualnego, gdy „swędzą nas nerwy”. Jest najbardziej
podstawowym zjawiskiem funkcjonującym w przyrodzie, napędza-

ID 93394
WIELKIE PLANY 48
ID 93394

nym przez hormony płciowe (testosteron i estrogen). To testosteron


sprawia, że mężczyźni częściej pożądają kobiet o symetrycznych
twarzach, pełnych ustach, dużych pomarańczkach i szerokich
biodrach, które są odczytywane za sygnał większej płodności.
Skoro współczesny mężczyzna dorastał na grach i porno, to może
warto, aby miał świadomość, że najpopularniejszą kategorią
na Pornhubie jest kategoria „Teen” („Nastolatki”). W dzisiejszych
czasach młodość jest oznaką płodności, a więc częściej pożądają
jej mężczyźni. Jakby tego było mało, współczesna moda na-
mawia panie, aby upodabniały swoje usta do karpiego otwo-
ru gębowego czy wypychały się sylikonem w różnych miejscach.
ID 93394

Tym oto sposobem daliśmy sobie wmówić, że kuriozalne


wynaturzenia to coś naturalnego i coraz częściej potrzebnego,
aby zwiększyć atrakcyjność. Jest popyt, jest podaż. Był człowiek
– jest karykatura.
Kobiety zaś za sprawą estrogenu częściej preferują męż-
czyzn o szerokich ramionach i wąskiej talii, gdyż te cechy
wzbudzają w podświadomości poczucie bezpieczeństwa. Po-
nadto kierują się zdrowym wyglądem twarzy, która od tysięcy
lat sygnalizuje silny układ odpornościowy – cechę najbardziej
pożądaną u ojca ich potomków. Oczywiście te wszystkie
uwarunkowania postrzegamy na poziomie podświadomym,
gdyż świadomie kobiety częściej wybierają mężczyzn, którzy
są w stanie zapewnić im dobry byt i warunki odpowiednie
do wychowania Brajana i Dżesiki.
Drugim etapem miłości jest zauroczenie, za które
odpowiadają takie neuroprzekaźniki, jak adrenalina uwal-
niana w przeciągu pierwszych tygodni, dopamina, której
zwiększony poziom odpowiada za lepszy nastrój i odczuwanie
przyjemności, oraz serotonina sprawiająca, że osoba zakocha-
na nie widzi świata poza obiektem swojego zainteresowania.

ID 93394
49 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Ostatnim etapem jest przywiązanie. Za odczuwanie wię-


zi potrafiącej łączyć ludzi w pary na długie lata odpowiadają wa-
zopresyna i oksytocyna, które uwalniają się podczas pocałunków,
przytulania i seksu. Dzięki tym zażyłościom jesteśmy w stanie
budować relacje trwalsze i oparte przede wszystkim na przywią-
zaniu, spokoju i poczuciu bezpieczeństwa.
Jak widać, wszystko siedzi w naszej głowie, a miłość nie
leci z nieba czy fiuta. Czy zrozumienie anatomii miłości jest
najlepszym przepisem na „żyli długo i szczęśliwie”? Być może
świadomość istnienia tych chemicznych zawirowań pozwoli le-
piej pielęgnować płonące w nas uczucie. Magia miłości nadal
ID 93394

pozostanie wielką siłą podczas nieprzewidywalnych w czasie


zdarzeń, będzie potrafiła łamać serce i rozrywać duszę. O naszej
miłości świadczyć będą starania, umiejętność rozwiązywania kon-
fliktów i podejście do rozczarowań, z którymi się niejednokrotnie
zmierzymy. Dbajmy o przeżycia, o ten magiczny moment, który
sprawia, że możemy być ze sobą blisko. Związki powinny mieć
w sobie nutkę tajemniczości, więc warto nie zapominać o ma-
łych spontanicznych niespodziankach, które okażą się olejem
napędowym dla miłości żywiącej się dopaminą.
Często ludzie pytają mnie, czy można kochać dwie osoby
na raz. Tylko czy miłość dla każdego z nas ma taką samą definicję?
Uważam, że często mylimy uczucia, rozbijamy się między przy-
wiązaniem a zauroczeniem w kimś nowym, a zatem tajemniczym
i pociągającym. Jeśli się kogoś kocha, to nie dopuszcza się do
siebie myśli o osobach trzecich. Oczywiście można się w tym
wszystkim pogubić, ponieważ życie jest nieprzewidywalne i pod-
daje nas wielu próbom. Gdyby ludzie nie popełniali błędów,
nie mogliby się na nich uczyć i dzięki temu stawać się lepszymi.
Gdyby każdy z nas był nieomylny i mądry, to na świecie mie-
libyśmy same szczęśliwe pary. Rzeczywistość wygląda niestety

ID 93394
WIELKIE PLANY 50
ID 93394

inaczej. Miłość to tylko (albo aż) procesy chemiczne w głowie,


które przypomną o sobie w momencie, w którym zdecydujemy
się na tę jedną konkretną osobę. W momencie, w którym traci-
my i zaczynamy tęsknić, nie mamy wątpliwości o niesłuszności
wyboru i gdzie tak właściwie znajduje się nasze serce. Często, nie-
stety po fakcie, znajdujemy je w czarnej dupie. Na nasze nieszczę-
ście czasu nie da się cofnąć, a natura wymyśliła sobie to tak,
że miłość romantyczna może skupić siłę godową tylko na jed-
nej osobie na raz, aby oszczędzić czas i energię. Przynajmniej
do momentu, kiedy pojawi się potomstwo do odchowania.
Zakochujemy się w kimś, kto pasuje do naszej „miłosnej
ID 93394

mapy”, nieświadomie spisywanej listy cech, którą rozwijamy od


wczesnego dzieciństwa. Nie znaczy to jednak, że te trzy procesy
muszą zawsze razem zaistnieć. Możemy czuć przywiązanie
do wieloletniego partnera, zakochać się romantycznie w kimś
przypadkowo spotkanym, a pożądać jeszcze innej osoby. Dlate-
go tak ważne jest, aby nie odpuszczać w związkach i nie traktować
ich jako oczywistość, która została nam dana na dobre i na złe.
Większość związków wypala się, ponieważ ludzie przestają się
o siebie starać i tracą zainteresowanie. Zależności są bardzo proste,
nie ma mowy o porozumieniu, kiedy zamiast dialogu przycho-
dzi nam tworzyć monolog. Nie ma mowy o poczuciu szczęścia,
kiedy partnerzy się sobą nie interesują i nie chcą spędzać ze sobą
czasu w urozmaicony sposób, a zamiast tego bez końca siedzą
w domu i się na siebie wkurwiają. Ograniczenie produkcji dopa-
miny likwiduje popęd płciowy, a brak seksu w związku (charak-
terystyczne dla długoletnich stażem) to brak orgazmów, a więc
niemożność wytworzenia w mózgu substancji odpowiadających
za przywiązanie. Ludzie, których przywiązanie do siebie słabnie,
chcąc czy nie chcąc, oddalają się i zaczynają szukać „starych
bodźców” w nowych miejscach. Człowiek nie jest zwierzęciem

ID 93394
51 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

stworzonym do szczęścia, a organizmem, który podświadomie


dąży do reprodukcji. O swoje szczęście musimy zadbać sami.
Kochać trzeba przede wszystkim chcieć i umieć tę miłość
na każdym etapie życia rozwijać. Nie oszukujmy się, po wielu latach
z tą samą osobą nie czujemy już tych samych fajerwerków, które
towarzyszyły nam na początku związku. Przestajemy idealizować,
stajemy się lakoniczni, tetryczejemy, zaczynamy dostrzegać szereg
wad partnera, które nas drażnią. Tak upływają nam lata, podczas
których ośrodki w mózgu wyrzucają do krwi coraz mniej magicz-
nych substancji. To właśnie umiejętność akceptacji takiej kolei rze-
czy – a także świadomość, że o związki należy dbać – to fundament
ID 93394

mądrości życiowej i uczuciowej, bez której nikomu nie wyjdzie


w miłości. Powinno nam zależeć przede wszystkim na pielęgno-
waniu przywiązania i urozmaicaniu naszego życia seksualnego.
Jeśli mamy z tym problem, wstydzimy się przed sobą
do tego przyznać lub boimy się o tym porozmawiać, sięgnijmy
po pomoc specjalistów.
Bez nieustannej pracy nad pielęgnowaniem szczęścia w ży-
ciu i związku świat nie stanie się piękniejszym miejscem. Swoich
starań nie powierzam już nieprzewidywalnemu losowi, a biorę
odpowiedzialność za swoją emocjonalną dojrzałość i mądrość,
która za nią stoi. Oczywiście nadal będziemy się mylić, krzyw-
dzić i zawodzić, ale to nie znaczy, że się nie kochamy i nam
nie zależy. Mówi się, że prawdziwa miłość przetrwa wszystko.
To prawda, bo żadna miłość nie będzie wiecznie idealna i prędzej
czy później będzie musiała przetrwać próby, na które wystawi ją
życie. Nauczmy się dbać, doceniać, wybaczać i być wdzięcznym,
to jedyna słuszna droga do wspólnego zadowolenia z satysfakcjo-
nującego życia w relacji. Przyjmijmy na siebie obowiązki uczuć
i doceńmy to, co mamy, bo czym byłby świat miłości?
Martwym miejscem.

ID 93394
MARIONETKI

Do zdobycia rekordowych gaży, wyświetleń i popularności wy-


starczy dziś publicznie przyznanie się do zrobionego loda, odro-
bina umysłowej patologii i kilka rozbieranych fotek, do których
chętnie przetasuje się kilkaset tysięcy osób obserwujących. Zgo-
ID 93394

dziliśmy się na to, aby większym uznaniem cieszyły się piękne


twarze na malediwskich wakacjach, których cipy są wypchane
cudzym szmalem, niż osiągnięcia naukowe czy dobre czyny
rewolucjonizujące ludzkie poczynania. Strach pomyśleć, dokąd
zmierza ten świat papug bez wyobraźni, dla których dumą naro-
dową stały się lifestylowe przechwałki i kilka mocno wyselekcjo-
nowanych zdjęć okraszonych filtrem i Photoshopem. Wyszukane
metki, przebijające się przez t-shirt sutki i chujowe tatuaże,
które już widzieliśmy u innych. Serio? Wystarczy tylko tyle, aby
dobrze się czuć i zapomnieć o depresji, kompleksach i samotności?
Internet jest pełen aroganckich desperatek, które wypłynęły
na powierzchnię poklasku, niesione sylikonem i wodoodpornym
podkładem do zadań specjalnych. „Wyjątkowość” i karierki
trwają w najlepsze za sprawą implantów większych od głowy,
które przejęły funkcje myślowe. Jak lala, która sprzedała każdy
cal swojego ciała, może oczekiwać, że do jej publicznie wypiętej
dupy dołączy księciunio, który obdarzy ją szacunkiem, kartą
kredytową bez limitów i obietnicami, że nigdy się nią nie znudzi?
Jeśli kobieta uwodzi mężczyznę ciałem, a nie duszą, przy czym
nie ma do siebie szacunku, jak może oczekiwać, że facet będzie
53 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

go miał? Będzie miał tak długo, jak będzie korzystał z jej profi-
tów. A eks tej lali? Zazwyczaj chwali się zdjęciem fury za 80 koła,
mając nadzieję, że pierwsza lepsza idiotka skusi się, by zetrzeć
swoje pośladki na skórzanej kanapie, a on, niczym król świata,
narucha się tych wszystkich idiotek i już zawsze będzie czuł się
lepiej od swoich kumpli.
To oczywiście generalizowanie i stereotypy, które promu-
je dzisiejsza moda, ale obserwując taką patologię, chcąc nie
chcąc budujemy jej poczucie wyjątkowości i napędzamy ten
cały kiepski festiwal żenady. Jeszcze 10 lat temu, gdyby dziew-
czyna pokazała dupę w Internecie, zostałaby nazwana dziwką,
ID 93394

a dziś wystarczy wypiąć to samo dupsko z hasztagiem #fit


i każdy stwierdzi, że jesteś fajna. Kiedyś, gdybyś się pochwaliła,
że przeleciał Cię autobus czarnoskórych, musiałabyś zmienić
nazwisko i uciec z kraju, a dziś wszyscy chcą Cię oglądać i robią
z Ciebie bardzo dobrze opłacaną celebrytkę. Teraz żyjemy sobie
zajebiście, bez wstydu i moralności, otaczając się plastikiem
i materialnym lansem. Kreując trend, który staje się modny i po-
żądany przez lemingi chcące również wieść życie na Bali, nawet
jakby miało to kosztować połknięcie setki jajek po same gardło.
Nie dziwię się, że komuś coś się pojebało, kiedy siedzi dziewiątą
godzinę w pracy i widzi na Instagramie pieski, które mają
dwa miliony followersów i zarabiają w dzień trzykrotność
jego miesięcznej pensji. Ale czy to znaczy, że powinniśmy chcieć
być wykorzystywanymi pieskiem?
Dziś nawet psy uśmiechają się tylko w reklamach. Jedyne,
co powinniśmy chcieć, to zostawiać w głowie wartości, a nie
robić z nich kisiel, chcąc się definiować poprzez dodatni stan
konta. Udajemy kogoś, kim nie jesteśmy, stwarzamy pozory i wi-
zerunek, który nie jest prawdziwy. Mama ma, to mama da? Zabi-
jamy się o marki, o bycie cool, ten cały sztosik z jak największym

ID 93394
WIELKIE PLANY 54
ID 93394

CK pod pępkiem, w którym wygląda się, jak reklamowy billbo-


ard z ceną. Tymczasem każdy z nas żre te same śniadania, być
może chodzi na siłownię, bo chce chwalić się płaskim brzuchem
i modnymi tatuażami na zdjęciach z wakacji na końcu świata.
Kiedy dotrze do nas, że wyglądamy jak jeden chuj? Że wyjątko-
wość i indywidualność to nie powtarzalność trendów i robienie
tego, co wszyscy w Internecie? Chcemy być piękną okładką,
która kusi do zapoznania z naszymi wartościowymi treściami,
a tymczasem to, co piszemy o życiu, nasza postawa i poczyna-
nia to kilka na pozór mądrych cytatów, brak wymagań, zobowią-
zań i puste kartki. ID 93394

Skończmy szukać gotowych i sprawdzonych przepisów


na życie, modę i wolny czas. Przestańmy UDAWAĆ i gonić
za lifestylowymi ideałami – dziećmi ze szklanych domów, które
ubijają na nas bardzo dochodowy biznes. Bo bycie czyjąś kalką
nie zasługuje na uwagę i poklask internetowych zazdrośników.
Zastanówmy się nad tym, zanim znowu uwierzymy, że ktoś wie
lepiej, co jest dla nas dobre. Nigdy nie poczujemy się szczęśliwi,
jeśli będziemy usiłować stać się kimś innym. Często pozwalamy
sprzedać samych siebie, wierząc w wydmuchane ideały, które
jakoś nie pomagają nam znaleźć własnej ideologii, a podsuwają
pod nos swoją i namawiają, abyśmy w nią uwierzyli. Dlacze-
go bycie normalnym, przeciętnym, wylogowanym to grzech?
Dlaczego nie wystarczy żyć dla siebie, a trzeba żyć dla innych, gdy
patrzą? Może każdy potrzebuje lat, aby zrozumieć, że zabijanie
się dla wizerunku jest próżne i prowadzi do momentu, w którym
trzeba z tego zrezygnować, bo życie nie polega na Instagramie,
ale życiu – poza nim.
To samo tyczy się podejścia do relacji i wzorowania się pa-
rami na pokaz, które są ze sobą szczęśliwe tylko na materiałach
w Internecie. Mężczyźni, którzy nie podarują kobiecie bukie-

ID 93394
55 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

tu róż bez pochwalenia się tym w Internecie. Kobiety, które nie


wyznają miłości, dopóki nie udostępnią fotek z malowniczych
wakacji. Ideały nie istnieją, zwłaszcza w miejscach, gdzie porów-
nują nas do innych i nie chcemy wypaść gorzej. Konsekwencją
tych „pięknych związków” są później pudelkowe newsy wśród
znajomych o rozstaniach i zdradach. A miało być tak piękne,
byli tacy szczęśliwi – na pokaz.
Życie to relacja live, gdzie popełnionych błędów nie da cof-
nąć, tylko trzeba z nimi żyć i wyciągać z nich właściwe dla siebie
wnioski. Łatwo mówić innym, co powinni zrobić i myśleć, aby
odnaleźć szczęście. Sporo ludzkich zachowań jest powtarzal-
ID 93394

nych i problemy rozwiązuje się w podobny sposób, jednak nie


da się przewidzieć czynników, które są od nas niezależne. Nie
jesteśmy robotami. Łatwo jest powtarzać trywialne prawdy
typu: zdrada jest zła. Większość z nas o tym wie, a jednak ludzie
nadal zdradzają. Nie ma sytuacji zero-jedynkowych, w których
można uczyć się na cudzych błędach. Dziecko, które się nigdy
nie sparzy, prędzej czy później włoży dłoń w ogień. Zobaczmy,
jak często nasze problemy są proste i oczywiste dla innych,
którzy chętnie doradzają. A dla nas? Najczęściej są to sytuacje
nie do przeskoczenia. Gdybyśmy mogli wyciągać wnioski z błę-
dów innych i korzystać z ich nauk, to po 2000 lat każdy byłby
nieomylny i oświecony. Tymczasem rozstanie jest rozstaniem, ale
każdy rozstaje się na swój sposób. Można komuś podziękować
za wspólne życie w jeden dzień, a można od kogoś odchodzić pół
roku albo i dłużej. Nie możemy mieć pewności, że to, co podzia-
łało u innych, sprawdzi się u nas.
Z wiadomości, które dostaję od czytelników, wynika, że po-
siadam gotowe przepisy na cudze szczęście – udany seks, długość
sukienki na pierwszej randce, tekst na podryw czy rozstanie. Nie-
stety, nie posiadam. Nie wiem, co powinnaś zrobić, gdy w pracy

ID 93394
WIELKIE PLANY 56
ID 93394

podrywa Cię atrakcyjny kolega. Nie wiem, czy ma dużego.


Nie wiem, o czym myśli niezainteresowany niczym chłop, któ-
rego nie poznajesz, choć siedzi w Waszym salonie. Nie wiem,
czy ma małego. Nie wiem, czy w ogóle cokolwiek ma. Nie wiem,
co masz zrobić, gdy wstydzisz się zaprosić dziewczynę na kawę.
Nie wiem, kto powinien za nią zapłacić i odezwać się pierwszy
po tym spotkaniu.
Wiem natomiast, co ja bym zrobił w tych wszystkich sytu-
acjach. Mam SWÓJ sposób na SWOJE życie, który zbudowa-
łem na kanwie tego, o co mnie pytacie. Przechodziłem podobne
rozterki – w czasach, w których nie było tych wszystkich pożal
ID 93394

się Boże blogerów, wytatuowanych znawców, kołczów lepszych


niż newsletter „Cosmo”. Ludzie dawniej nie pytali. Każdy z nas
przeżywał i uczył się na bazie własnych doświadczeń. Mam
wrażenie, że dziś się to zmieniło. Oczywiście, możesz posłuchać,
co mam do powiedzenia, szukać doświadczeń u osób, które
dużo przeszły. Ale co później zrobisz? Gdyby prosto przychodzi-
ło uczyć się na cudzych błędach, to większość z nas byłaby już
geniuszami upijającymi się niekończącym szczęściem.
Niezależnie od słuszności moich czynów i idących za nimi
decyzji (często dobrych, ale jeszcze częściej takich, których bym 
nie powtórzył), wszystkie moje doświadczenia były mi potrzebne.
Nawet najmniejszy empiryzm, kac, płacz, przypadkowe „cześć”
skierowane do przypadkowej dziewczyny w przypadkowym
parku w przypadkową sobotę, a może niedzielę.
Nie różnimy się za bardzo od siebie. Ja też zostałem kiedyś
zdradzony. Też zdradzałem. Obrobiłem dupę przyjacielowi.
Dostałem w twarz i oddałem, jak nigdy oddać nie powinienem.
Kłamałem. Kochałem kogoś, kto nie kochał mnie. Nie dzwoni-
łem lub dzwoniłem do kogoś, do kogo dzwonić nie powinienem.

ID 93394
57 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Życie to pasmo wyborów, w których na pozór dobre decyzje


wcale nie oznaczają, że człowiek nie będzie cierpiał.  To odpo-
wiedzialność, mądrość i doświadczenie, które przenosi czas
i setki najróżniejszych „tak” i „nie” – trudnych wyborów, które
podejmujemy na każdym etapie życia. Jesteśmy już dorośli,
mamy głowy, które powinny myśleć, i oczy, które powinny
widzieć – przede wszystkim oczy drugiej osoby.
Na większość życiowych rozterek nie znajdziemy gotowych
odpowiedzi. I to jest piękne, i sprawia, że czujemy, że żyjemy.
Co z tego, że wiemy, jak powinniśmy się zachować? Co z tego,
że przyjaciele mają rację? Rozsądek sprawia, że czujemy się jak
ID 93394

błazny, ale u tych błaznów wciąż bije serce, które być może ko-
cha resztkami tej „bezsensownej miłości”. Może wystarczyłoby
posłuchać wątroby albo małego palca u stopy? Choć wszyscy
wiemy, że w takich sytuacjach nic nie jest proste, to najczęściej
i tak nie postąpimy racjonalnie, bo damy szansę, bo będziemy
chcieli jednak spróbować, bo nadal nam zależy… Potrafimy
mieć milion powodów, by odejść, odpuścić, uciec gdzieś daleko,
gdzie być może kiedyś będziemy potrafili być szczęśliwi, ale
wciąż czekamy na ten jeden dobry powód, który pozwoli nam
zostać w miejscach, które znamy. To ludzie tworzą miejsca,
a miejsca tworzą ludzi. Twórzmy historię, a nie powielajmy tego,
co już było.
Kiedyś jeden z magazynów lifestylowych zadał mi pytanie:
„W dzisiejszym świecie, w którym trzeba być tak bardzo dopa-
sowanym i wyrozumiałym, ty mówisz wprost, do czego kobiety
i mężczyźni mają prawo. Nie uważasz, że z jednej strony to bar-
dzo przykre, że ludziom trzeba mówić: «tak, masz prawo czuć to,
co czujesz», «masz prawo wymagać»?”.
Odpowiedziałem: „Podpisuję się pod tym obiema rękami.
To moje przeżycia, doświadczenia i obserwacje. Słowo klucz?

ID 93394
WIELKIE PLANY 58
ID 93394

Moje. Nie każdemu będzie pasował styl życia Kobusa. Nie każdy


będzie wierzył w moje przekonania i ochoczo akceptował
moje prawdy. Czy Kobus musi być wyrozumiały? Nie. Tak samo
jak mój czytelnik nie musi się ze mną zgadzać. Nie chcę myśleć
za ludzi, nie chcę też dawać im gotowych schematów na udane
relacje. Pragnę jedynie im pokazać, że warto korzystać z pra-
wa, które mamy – prawa do logicznego myślenia i własnych
poglądów. Oczywiście chciałbym wierzyć, że za każdą pozo-
stawioną łapką w górę na moim Facebooku kryje się osoba,
która faktycznie się zastanowi, pomyśli i wyciągnie wnioski.
Niestety, pewnie różnie z tym bywa. Jeśli jesteś czytelnikiem,
ID 93394

który myśli i wyciąga wnioski, to doskonale będziesz wiedział,


że dojrzałość emocjonalną przynoszą doświadczenia, a nie
blogi. Ja mogę rzucić pewną myśl, pokazać schemat – reszta na-
leży do Ciebie”.
I chyba w tym rzecz, że nikt nie da nam sprawdzonego
przepisu na życie. Co najwyżej może nam doradzi, jak upiec
świąteczną babkę lub jak przygotować się do półmaratonu.
Życie to nie magiczne sztuczki i czary, a zbiór zależnych od siebie
sytuacji, a mamy tylko jedną szansę, aby właściwie wykorzystać
ten jeden właściwy moment. Życia nie nauczy nas Grzesiak
ani ballady Lady Gagi. Pornhub nie powie nam, jak mieć udane
pożycie seksualne, a Google Maps nie wskaże miejsca, w których
znajdziemy miłość swojego życia.
Życie to tajemniczy ogród pełen ścieżek, w których
łatwo się zagubić, bo wiele z tych życiowych zakrętów wygląda
jak te, przez które już przechodziliśmy. Możemy być w danej
sytuacji wiele razy i za każdym razem postąpić inaczej.
Tylko jakie to ma znaczenie, skoro będzie chodziło o inną osobę,
na którą nasza decyzja może mieć przeciwny wpływ, niż się
spodziewamy? W życiu jest pewne to, że nic nie jest pewne.

ID 93394
59 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Nigdy nie znajdziemy dwóch takich samych kwiatów róży.


Trzeba być mądrym i liczyć się z konsekwencjami.
Życie bierzemy na barki takim, jakie jest, a jeśli nie potra-
fimy czegoś udźwignąć, najzwyczajniej w świecie nie zabierajmy
się za to. Wszystko jest po coś i gdzieś nas prowadzi. Człowiek
zawsze dąży do tego, aby było dobrze, bo chce być szczęśliwy. Nie
wierzę, że można być szczęśliwym cały czas, gdy nie pracuje się
nad tym – gdy nie pracuje się nad sobą. Szczęście to tylko dane
sytuacje, które naprzemiennie z problemami przewijają się
po drodze naszego życia. Czasem są nieuchwytne, niezauważane,
a czasem plączą się nam pod nogami. Łapmy je, korzystajmy
ID 93394

z nich. To, co wydaje się nam dziś końcem, jutro może okazać
się nowym początkiem i najpiękniejszą przygodą życia. Róża po-
trafi wyrosnąć na betonie, nie potrzebuje do tego żyznej gleby
– potrzebna jest tylko mała szczelina, odrobina wiary i chęć.
Kierujmy się sercem, ono podpowie, o co należy się starać, gdy
nam zależy. Nie jesteśmy robotami, które powinny kierować się
chłodnym i logicznym uzasadnieniem. Dopóki mamy duszę
i wrażliwość, korzystajmy z tego, bo tam, gdzie są najpiękniejsze
emocje, tam wyrastają najwspanialsze kwiaty.
Najwięcej w życiu tracimy na własne życzenie. Podejmu-
jemy niewłaściwe decyzje, które w jednej chwili pozbywają nas
wszystkiego, na co pracowaliśmy długimi latami. Poświęcamy
setki wspomnień, znajomości i wizję spokojnego, szczęśliwe-
go życia dla zakłamanej wizji poklasku. Chcemy czuć się ważni,
wyjątkowi, zauważeni, docenieni. Wierzymy w utopijną wizję
szczęścia, którego tajemnica tkwi w rozpoznawalności i komple-
mentach zapisanych w przychylnych komentarzach. Wyrzucamy
wszystkie wartości, za które cenił nas realny świat, stajemy
się puści, ślepi i obojętni. Tymczasem życie jest autentyczne

ID 93394
WIELKIE PLANY 60
ID 93394

tylko wtedy, gdy należy do nas i jest zgodne z tym, w co za-


wsze wierzyliśmy.
Łatwo się pogubić w życiu i wylądować na dnie, kiedy
decydujemy się żyć cudzymi przepisami na szczęście. Zwykle
cudze szczęście wygląda na prawdziwe, tylko gdy inni patrzą. Lą-
dujemy w padole porażek, całkiem sami, próbując wydać krzyk,
którego i tak nikt nie usłyszy. Jeśli wiedziemy życie, w którym
czujemy się potrzebni i spełnieni, to mamy już wszystko, cze-
go inni mogą nam tylko pozazdrościć. Nieracjonalne działania,
błędy, upadki, ból i łzy są częścią życia i występują w nim nieza-
leżnie od sytuacji. Wyciągajmy z nich nauki, bo gwarantują, że
ID 93394

w przyszłości nie popełnimy podobnych błędów. Czasami po-


nosimy zbyt dużą cenę, ale tak bywa. Lecz wszystko jest po coś
i to od nas zależy, co wyniesiemy z naszych doświadczeń i czy
pomogą nam zbudować lepsze, stabilniejsze jutro. Każdy ma to,
na co się godzi, a najpiękniejsze róże nie wyrastają tam, gdzie nie
ma dla nich miejsca.
Twoje serce nie rozkwitnie, gdy nie podarujesz mu miłości.
Podlewaj mądrze, zwłaszcza tam, gdzie kończy się Internet.
Trzymam kciuki.

ID 93394
PIERWSZA, NAIWNA, PIĘKNA

Pamiętam Cię, moją pierwszą, naiwną, piękną. Pamiętam Cię,


jakby to było wczoraj, i będę Cię pamiętał, jakby nigdy się
to nie skończyło. Kiedyś powiedziałem Ci, że już na zawsze
pozostaniesz cząstką mnie, moją maleńką nieskończonością,
którą skrzętnie schowam przed czasem gdzieś głęboko w sercu.
Tego słowa dotrzymałem. Odnalazłaś we mnie dobro, którego la-
tami nie potrafiłem w sobie dostrzec. Nauczyłaś być szczerym
i pozwoliłaś ufać niezależnie od strachu, który tak często chciał
rozpleść nasze dłonie. Pozostanę Ci wdzięczny za każdą wspólnie
spędzoną chwilę, za najpiękniejszy i najszczerszy nastoletni okres,
jaki mogliśmy sobie podarować. To, kim dziś jestem, zawdzię-
czam mądrej kobiecie, która kierowała się wspólnym dobrem.
Już nie pamiętam, co poszło nie tak. Wybaczam świa-
tu, który miał dla nas inny plan i bez pytania rozstawił nas
po przeciwnych stronach codzienności. Jestem Ci wdzięczny
za wszystko, bo po latach zrozumiałem to, czego nie potrafiłem
przed sobą przyznać. Byłaś konieczna jak wszystkie listy, któ-
rych nie odważyłem Ci wysłać, bo nie chciałem już bardziej
komplikować naszych spraw. Teraz wiem, że podejmowanie
mądrych decyzji i bycie stałym w uczuciach potrzebuje poświę-
cenia niewinnej miłości nastolatków, którzy byliby w stanie
skoczyć za sobą w ogień. My tacy byliśmy. Tacy nieracjonalni,
pewni siebie w każdej sytuacji, gdy inni chcieli się śmiać, że
to przeminie, jest nierozsądne i oboje wylądujemy u boku kogoś
WIELKIE PLANY 62
ID 93394

innego. Nie wierzyliśmy w tę przepowiednię, snuliśmy wspólne


plany, wspieraliśmy się, a później po prostu staliśmy i patrzyliśmy,
jak płoniemy, lubiąc sposób, w jaki to bolało.
Nie brakowało łez, aby móc ten pożar zgasić, ale brakło wiary
w sercach, aby chcieć tą miłość naprawić. Dziś dziękuję Ci z ser-
ca, albo z tego, co z niego zostało, że mogłaś mi się przydarzyć.
I choć uśmiecham się wciąż z tym samym dołeczkiem w policzku,
to jestem już innym chłopakiem. A właściwie mężczyzną. Nie za-
stanawiam się już nad tym, czy czas poznał nas w odpowiednim
momencie, bo już nie liczę, a trzymam mocno kciuki za szczęśli-
wą Ciebie i lepszego mnie, za wszystkie nasze wspólne marzenia,
ID 93394

które musiał rozdzielić los, aby mogły się spełnić. Nie rozpa-
miętujmy, bądźmy wdzięczni i nie wińmy nikogo, tyle możemy
zrobić dla nas i dla tych, których dziś kochamy.
Przepraszam, że nie umiałem się wtedy z Tobą pożegnać,
że nie wysłałem tego najważniejszego listu. Przepraszam rów-
nież za to, że przez tak wiele lat nie potrafiłem Ci wybaczyć,
przez co skazałem Cię na życie w wyniszczających pretensjach
i płomiennym żalu. Wiem, jak bardzo Ci na tym zależało.
Dziś, będąc na Twoim miejscu, rozumiem, jak wielkiej siły
wymaga pogodzenie się z faktem, że ostatnia szansa rzeczywiście
była ostatnią – i już nigdy nie będzie dane rozegrać tego inaczej.
Jeśli masz poczucie, że kochasz kogoś najbardziej na świe-
cie, że jesteście dla siebie stworzeni i nie wyobrażacie sobie
bez siebie życia, to jesteś szczęściarzem. Dobrze wykorzystaj ten
czas, bo będzie to jedna z najpiękniejszych historii, jaką napisze
dla Ciebie życie. Nie doszukuj się podstępu, drugiego dna, złych
myśli, po prostu ciesz się każdą wspólnie spędzoną chwilą. Je-
śli ma Wam wyjść, to wyjdzie, bądź spokojny, a jeśli nie – to nie
ma to teraz żadnego znaczenia. Czas w miłości, nawet tej, któ-
ra po latach okaże się bolesnym doświadczeniem, nie jest czasem

ID 93394
63 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

straconym. Prawdziwa, pierwsza, niewinna miłość jest na tyle


niepowtarzalnym i wyjątkowym uczuciem, że należy ją przeżyć
na własny sposób, nawet niezrozumiały i nieracjonalny.
To prawda, co mówią – każdy kolejny związek jest lepszy
od wcześniejszego. Dzieje się to za sprawą doświadczeń. One są
w naszym życiu jak tarcze obronne, które w przyszłości chro-
nią nas przed niewłaściwymi decyzjami. Stajemy się konse-
kwencją swoich wcześniejszych związków. Osoba, która nie
ma wystarczającej pewności siebie, dopuści do niepotrzebnych
aktów zazdrości i będzie chciała kontrolować bliską osobę,
przez co w konsekwencji straci swoją miłość, a ta w kolejnym
ID 93394

związku będzie wyczulona na apodyktyczne zachowania nowe-


go partnera. Doświadczenia rozwijają i poskramiają temperament,
który musi się uczyć, aby pozostawać z dala od rozczarowań
i cierpienia.
Nie sposób tego pojąć, gdy nie niesie się na barkach
wystarczającego bagażu doświadczeń. Nie sposób przyznać
racji rodzicom, którzy twierdzą, że jak nie ten, to następny.
Nie sposób dostrzec troski przyjaciół, którzy powtarzają, że
to nie była osoba dla nas. Nie sposób myśleć racjonalnie, gdy
się kocha. Są ludzie i związki, o których zapomina się
w oka mgnieniu, ale są również relacje, które pomimo swo-
jej dramaturgii pozostawiają po sobie ślad do końca życia.
W miłości jedyną pewną są wspomnienia, których nie
da się tak po prostu spakować z rzeczami dawnego ukochanego.
Właśnie dlatego bliscy sobie ludzie powinni być względem
siebie uczciwi i wystarczająco zaangażowani, aby po długich
latach, niezależnie od tego, co przyniesie los, zachować
po sobie wartościowe wspomnienia, które nauczą emocjo-
nalnej mądrości i wdzięczności za to, że mogliśmy się uczyć
na doświadczeniach.

ID 93394
WIELKIE PLANY 64
ID 93394

Nie zamierzam Ci prawić morałów i mówić, co jest dla Cie-


bie słuszne w danej chwili. Doskonale wiesz, co masz ochotę
znosić, a czego nie. Postępuj mądrze, zawsze postaw się na czyimś
miejscu, by móc dostrzec to, czego nie pozwala ujrzeć zranione
ego. Zawsze też słuchaj głosu serca, niezależnie od tego, co radzą
inni. Nie możesz bać się upadków, jeśli chcesz latać wysoko. Nie
możesz stać na ziemi, jeśli chcesz przeżywać podniosłe rzeczy.
Miłość uskrzydla, a zwichnięcie skrzydła boli, ale czy to znaczy,
że masz stać w miejscu i bać się latać?
Moja Pierwsza Prawdziwa była płynącym żywym ogniem
tlącym się w dużych brązowych oczach, które świetnie kompo-
ID 93394

nowały się z długimi czarnymi włosami. Osobowość niepod-


ważalnie piękna, z bijącym z niej nieskazitelnym dobrem, ale
na pograniczu wewnętrznego poczucia niespełnienia i pustki.
To poczucie przepełniło ją smutkiem i odbierało wszystko to,
co była w stanie, co byliśmy w stanie wypracować.
Poznaliśmy się przypadkowo przeszło 11 lat temu, a dziś
mój jedyny kontakt z nią ogranicza się do oglądania zdjęć jej
kilkuletniej córki i rozmyślania o tym, czy brązowe oczy jej
mamy potrafią lśnić szczęściem w dzisiejszej rzeczywistości. Mie-
liśmy wtedy po 17 lat, takie samo podejście do życia i dwa razy
więcej kompleksów z niego wynikających. Trafiliśmy na siebie
przypadkowo, choć wiem, że nic nie dzieje się przypadkiem.
Odezwała się do mnie na portalu społecznościowym, na którym
można było zostać „maskotką” w rankingu użytkowników.
Pamięta to ktoś jeszcze? Dzieciakom wtedy na tym zależało,
bo wiązało się z większą aktywnością na profilu, a w konsekwen-
cji z wiadomościami od osób, którym wpadliśmy w oko. Byłem
męską maskotką na dumnym siódmym miejscu, a gdy ona opo-
wiedziała mi o swoich problemach, szybko została pierwszą ma-
skotką w moim sercu. Jedna, na pozór przypadkowa wiadomość,

ID 93394
65 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

a potem pierwsza sześciogodzinna rozmowa na ławce w par-


ku zapoczątkowała setki tysięcy godzin wspomnień, wchodzą-
cych w skład trzyletniego związku, pełnego upadków i wzlotów.
Trzy lata dla niedoświadczonego w miłości nastolatka to dłu-
go w czasach, gdy ludzie kłócą się o dosłownie wszystko, bo tak
wielu rzeczy jeszcze nie potrafią poukładać w głowach. Spraw nie
dało się w szybki sposób łagodzić na komunikatorze, bo słow-
nik T9 nie istniał, a jedyną formą internetowego kontaktu był
ograniczony czas na Gadu-Gadu (komputer dzielony z rodzeń-
stwem) lub umówienie się na spotkanie w cztery oczy. Byliśmy
młodzi i szalenie zakochani. Nie potrzebowaliśmy widzieć
ID 93394

w sobie tej dzisiejszej wyjątkowości, ludzie nie definiowali się


wtedy przez liczbę lajków rosnących proporcjonalnie do spada-
jącej godności. Natomiast mieliśmy z pewnością wyjątkowe jak
na młody wiek problemy.
Ona żyła na ostrzu noża, była osobą chwiejną emocjonal-
nie, zmagającą się z zaburzeniem osobowości typu borderline.
Była silna i wiedziała, że potrzebuje pomocy, dlatego podejmo-
wała niezwykle trudne leczenie. Starałem się jej towarzyszyć
w tej drodze, choć w wieku 19 lat ciężko zaakceptować nieracjo-
nalne rzeczy, które nie mieszczą nam się w głowie. Wiele godzin
spędziłem w szpitalach, podczas gdy moi rówieśnicy świetnie
się bawili i korzystali z przywilejów beztroskiej młodości. My
zaś walczyliśmy z jej niechęcią do życia. Te doświadczenia wiele
mnie nauczyły – zwłaszcza w zrozumieniu samego siebie
i tego, co w życiu jest ważne. Ponad dekadę temu nie miałem
świadomości i żadnej wiedzy, jak powinna wyglądać zdro-
wa relacja partnerska – jedyne, co mogłem robić, aby żyć
swoim życiem, a nie według czyichś rad, to słuchać głosu swo-
jego serca. Dziś, z perspektywy czasu, sam siebie pytam, jakie
problemy można mieć w nastoletnim wieku, kiedy zazwyczaj

ID 93394
WIELKIE PLANY 66
ID 93394

jedynym obowiązkiem jest odrobienie pracy domowej z matmy,


rozwijanie zainteresowań i wyciągnięcie kilkunastu złotych
z jakiegoś mało ambitnego zajęcia. Można mieć. I każdy,
kto ma do czynienia z młodymi ludźmi, powinien o tym pa-
miętać. To, co obecnie dla nas jest zrozumiałe i oczywiste, nie
zawsze wydaje się racjonalne dla kogoś, kto jeszcze w swoim
życiu zbyt wielu rzeczy nie doświadczył. Dziś zapewne do wie-
lu tamtych spraw podszedłbym inaczej, ale gdyby starość mogła,
a młodość wiedziała, to życie byłoby proste i cholernie nudne.
Pierwsza miłość jest wyjątkowa, bo kiedy po raz pierwszy
wchodzimy z kimś w związek, wszystko jest nowe, tajemnicze
ID 93394

i przez to pociągające. Pocałunek nigdy nie będzie bardziej


emocjonujący niż ten pierwszy, niezdarny, skradziony komuś
niespodziewanie na pożegnanie podczas ciepłego wakacyjne-
go wieczoru. Jej dłoń nie będzie bardziej subtelna i delikatna niż
podczas tego pierwszego razu, gdy zdecydujemy się ją za nią
złapać. Pierwsze wyczekiwanie na wiadomość od niego za-
raz po tym, jak odprowadził nas do domu, nigdy nie będzie
trwało dłużej niż po pierwszej randce. Pierwsze samodzielne
wakacje lub wypad za miasto po tym, jak musieliśmy przeko-
nywać swoich rodziców, że nic złego się nie stanie. Pierwszy
wspólny piknik z kanapkami z salami i ogórkiem gdzieś na tra-
wie w parku, który nazywaliśmy swoim miejscem na ziemi.
Pierwsze szczere wyznania z głębi serca, gdy mówiliśmy sobie,
jak bardzo nam zależy. To uczucie, którego nigdy nie czuliśmy
mocniej. Cały zestaw związkowych patologii, same skrajno-
ści – nic pośredniego, których jeszcze wtedy nie rozumieliśmy.
Zazdrość tak wielka, że potrafiliśmy nie odzywać się do siebie
długimi dniami. Ograniczenia znajomości i kontrola wydawały
się jedynym wyjściem poskramiającym nasze nieustające obawy.

ID 93394
67 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Pierwsze kłótnie i ratowanie czegoś, czego nie warto już ratować,


bo zaszło za daleko w słowach i czynach…
Każde zachowanie czemuś służy i wszystko to dziś za-
mykamy w formie, która nadal często nie może tego w sobie
pomieścić, o czym świadczy nasza tęsknota. Błądzimy, mylimy
się, popełniamy błędy i krzywdzimy, ale wierzymy, że kiedy
nadejdzie właściwy moment, odpuścimy, przestaniemy kombi-
nować i zwodzić, i po prostu postaramy się, aby było dobrze.
To jedyne, pierwsze takie uczucie staje się naszym zakładnikiem,
którego najczęściej musimy poświęcić po to, aby wiele spraw móc
właściwie zrozumieć i wyciągnąć z nich odpowiednie wnioski.
ID 93394

Podziwiam wszystkie pary, w których partnerzy potrafią być


dla siebie pierwszymi i ostatnimi kochankami. Podziwiam tych,
którzy umieją pozostać wierni temu, co podpowiada im serce,
i uczyć się razem podczas porażek i rozczarowań. Podziwiam
tych, którzy nie idą na skróty i nie odpuszczają w myśl „jak nie
ty, to ktoś następny”. Podziwiam osoby, które nadal nie pomi-
jają faktów i pozostają całkowicie szczerzy z drugą osobą. Takie
związki to dar, ale i wynik niebywałej mądrości dwojga, nabytej
wraz z doświadczeniami. To najpiękniejsza z możliwych histo-
rii płynąca tylko i wyłącznie z Waszej mądrości, którą spaja uczu-
cie w dzisiejszych czasach godne pozazdroszczenia. Podziwiam,
bo niegdyś sam uważałem, że moja pierwsza relacja taka będzie.
Do czasu, gdy oddaliliśmy się od siebie i doświadczyliśmy zdrady,
która totalnie nas rozbiła. Tak najwidoczniej musiało być, jednak
nigdy tak jak wtedy nie czułem większej pewności, że nasza mi-
łość się spełni.
Nie spieprzcie tego, jeśli jesteście dla siebie pierwszą lekcją.
Starajcie się, nawet gdy dopuszczacie do siebie myśl, że to nie
ma sensu. Wszystko ma sens, dopóki w to wierzymy, a wierzymy
w rzeczy, na których nam zależy.

ID 93394
WIELKIE PLANY 68
ID 93394

W życiu niejednokrotnie staniemy przed trudnymi wybora-


mi właśnie dlatego, że będzie nam na czymś zależało. Przyjdzie
nam mieć odmienne zdanie w wielu życiowych kwestiach,
wykazać się zrozumieniem, podać dłoń, kiedy okaże się to bar-
dzo trudne, i po prostu wybaczyć. Zastanówmy się, czy nie
piętrzymy błahych problemów tam, gdzie ich nie ma. Czy nie
warto po prostu odpuścić z jednego prostego powodu – nie
na wszystko w życiu mamy wpływ. Zweryfikujmy swoje podej-
ście do zaufania, pozwólmy innym być wolnymi, nie zamykajmy
ich w złotych klatkach, do których kluczem staje się nasz strach
przed stratą. Jeśli ludzie się kochają i są przy sobie szczęśliwi,
ID 93394

to nie pozwolą tego spieprzyć – cokolwiek by się działo. Każ-


da nieuzasadniona pretensja, kłótnia bez wyjaśnienia nie naszą
wygraną i spokojem, a podcinaniem gałęzi, na której siedzimy.
Pierwszą, prawdziwą, piękną pamięta się do końca ży-
cia – właśnie przez te wszystkie kolorowe skrajności, które dopie-
ro „po” zyskują logiczne wytłumaczenie. Wtedy bywa za późno.
Mówi się, że „stara miłość nie rdzewieje”, ja zaś uważam, że
stara miłość lśni i jest doceniana dopiero po czasie, gdy umiemy
wybaczyć rychłe rozstanie i zawód, który nam sprawiła. Wtedy
robi się wystarczająco dużo miejsca, aby wpuścić do naszego ser-
ca wdzięczność za wszystkie dobre chwile i piękne wspomnienia,
które będą nam towarzyszyły przez długie lata. Pierwsza miłość
jest wyjątkowa, bo prowadzi przez wcześniej nieznane lądy,
doświadcza i uczy dojrzałości. Jedyna taka, piękna przygoda,
odkrywająca przed nami sens życia i potęgę miłości.

ID 93394
CZEGO PRAGNĄ MĘŻCZYŹNI?

Kobietom zaskakująco śmiało przychodzi twierdzenie, że więk-


szości mężczyzn zależy tylko na seksie, a to nieprawda, ponieważ
większość także myśli o jedzeniu. Odkładając żarty na bok,
faktycznie męskie przechwałki często potwierdzają ten stereotyp,
ale warto zauważyć, że największa aktywność móżdżku ulokowa-
nego pomiędzy udami występuje u chłopców (bycie chłopcem
nie jest uzależnione od wieku) lub – jak kto woli – mizernych
gości, którzy niewiele mają wspólnego z prawdziwymi mężczy-
znami z zasadami. Facet, który żyje pod dyktando popędu sek-
sualnego, powinien się wstydzić, bo największą ujmę na męskim
charakterze przynosi oszukiwanie i wykorzystywanie ufnej
i rozkochanej kobiety w celu własnej satysfakcji seksualnej.
Istotne jest jednak, że kobieta inteligentna, ostrożna
i z dystansem nie wierzy w pierwsze lepsze słowo, więc powin-
na bez większego problemu trafić na uczciwych i wartościowych
gości, których funkcje życiowe sprawuje mózg, a nie jaja. I dla ta-
kich mężczyzn warto się starać, ponieważ są w stanie uszczęśliwić
serce tylko jednej kobiety, a ta będzie dla nich wszystkim. War-
to więc mieć świadomość, czego prawdziwi mężczyźni oczekują
i powinni oczekiwać, gdyż również mają uczucia i chwile zwąt-
pienia, podczas których czują się nieszczęśliwi i bezsilni.
Niestety, mężczyźni często już na starcie znajdują się
na straconej pozycji, ponieważ ich pozałóżkowe pragnienia ściśle
wiążą się z kobiecym fochem. Panowie nigdy nie przyznają przed
WIELKIE PLANY 70
ID 93394

swoimi kumplami, że zazwyczaj mogą dokładnie tyle, na ile


pozwolą im ich baby. Opanowana do perfekcji sztuka stwarza-
nia pozorów trwa mniej więcej do momentu przekroczenia pro-
gu ich mieszkania, gdzie na drodze staje mała nindża w obcisłych
majtkach wymachująca oczekiwaniami niczym kiełbasą senator-
ską nad zalewajką. I dokładnie w tej chwili całkowita wolność
i beztroska mężczyzny się skończą.
Być może to, co tutaj opiszę, zabrzmi trochę żartobliwie,
ale panie powinny zobaczyć, jak mężczyźni postrzegają ich
często nieracjonalne zachowanie. W dzisiejszych czasach
kobiety chętnie przejmują role dominanta i pragną mieć
ID 93394

ostatnie zdanie. Wypadkowa tych działań zawsze pozostaje


taka sama i przejawia się pod postacią hordy facetów, którzy
dla świętego spokoju wolą przemilczeć swoje uwagi i oczeki-
wania, bo wiedzą, z czym się wiąże zepsucie humoru swojej
rozzłoszczonej chihuahuy. Paradoks sytuacji jest oczywisty.
Z racji potrzeb i biologii kobietom podobają się pewni siebie
faceci, którzy wiedzą, czego chcą od życia, i o to się starają.
Kiedy jednak już takiego znajdą, zaczynają go podświadomie
bronić przed innymi samicami i nieodwracalnie zmieniają
go w smuta, do którego zaczynają żywić pretensję, że nie
jest decyzyjny i czuły jak dawniej. Tymczasem wystarczy-
łaby próba poznania go. Takiego prawdziwego poznania.
Na przykład zapytania, czy lubi zalewajkę, i postarania się
go faktycznie zrozumieć, gdy odpowie, że ma dość wpieprza-
nia tej samej dupy zupy. Porozmawiania z nim jak z dobrym
kumplem, posiedzenia przy nim, kiedy ekscytuje się grą
w FIFĘ. Próba poznania jego świata i dziwactw, które mu to-
warzyszą. Ludzie lubią mówić o sobie, gdy czują, że ktoś ich
NAPRAWDĘ słucha, zwłaszcza lubią to faceci, którym nie
chce walczyć się z małą nindżą. Zapewne wykazując się nale-

ID 93394
71 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

żytym zrozumieniem, każda z pań dowiedziałaby się wszyst-


kiego, do czego współczesny mężczyzna boi się przyznać, i to
często nawet przed sobą.
Jeżeli zatem będziesz potrafiła odpowiednio docenić swo-
jego mężczyznę w domu, zagwarantuje Ci to grę w The Sims
w 8K z pełnym pakietem dodatków 24/7, gdyż facet, który czuje
się potrzebny, dąży, by być jeszcze bardziej pomocnym, nawet
własnym kosztem. Każdy z nich – jeden po drugim bez wyjątku –
lubi słuchać dobrych rzeczy na swój temat, a zwłaszcza z ust za-
dowolonej kobiety. Doceniony facet nie ma problemu z decyzją,
czy chce być z tą jedną kobietą na stałe, czy też przerabiać kolejne
ID 93394

w poszukiwaniu ideału (oczywiście takiego, który nie będzie


się o wszystko dopieprzał). Kobiety nie powinny mieć mono-
polu na słuchanie komplementów. Każdy z nas, niezależnie od
płci, ma prawo do budowania własnej wartości i pewności siebie.
Każdy potrzebuje słyszeć dobre słowa na swój temat, aby móc
rosnąć w swoich (i cudzych) oczach i poczuć się po prostu fajnie.
Niestety, kobiety często zapominają o tym, aby odwzajemniać
miłe uwagi, i przez to faceci rzadko kiedy utwierdzają się w prze-
konaniu, że ich partnerki są z nich dumne, a co więcej, czują
się przy nich spełnione i długość przyrodzenia nie ma przy tym
najmniejszego znaczenia. W przypadku mężczyzn jest to szcze-
gólnie uzasadnione.
Mężczyzn od lat oceniano poprzez ich waleczność i odwagę.
Widziałaś to na pewno na filmach prezentujących dumnych bo-
haterów wracających z bitew. Herosów umazanych w krwi i po-
cie, których widok wywoływał wszechobecny zachwyt, wiwaty,
nagrody w postaci złota i rąk córek z najlepszych rodzin. Od
tamtego czasu niewiele się zmieniło. No, może poza tym, że
współczesny facet zamiast wymachiwać mieczem, głowi się, jak

ID 93394
WIELKIE PLANY 72
ID 93394

zarobić jeszcze więcej pieniędzy, by wzbudzić podziw i zapewnić


dobre życie sobie i bliskim.
Motyw walki w życiu samca pojawia się od najmłodszych
lat. Podczas gdy dziewczynki bawią się w dom, gotują dla innych
dzieci zupę z piachu, liści i jarzębiny, chłopcy rywalizują między
sobą o wszystko. Walczą o lepsze tazo w chipsach, komunijny
rower z większą ilością przerzutek, lepsze miejsce na trzepa-
ku przed blokiem, Action Mana z większą ilością akcesoriów,
strzelonego gola na boisku. Faceci walczą od zawsze, upajają
się zwycięstwem, chcą być lepsi od innych, nagradzani za trud
i łechtani. Przyzna Ci to każdy z dumą wspominający swoją
ID 93394

pierwszą wygraną walkę na boisku szkolnym. Każdy nastolatek,


który spotyka się z dziewczynami po to, aby niczym w dzieciń-
stwie… też móc strzelić gola.
Facet na każdym etapie życia rywalizuje z innymi przed-
stawicielami swojej płci. Chce więcej, mocniej, szybciej i lepiej.
To o tym najlepiej świadczą domy, samochody, piękne kobiety,
zbudowane ciała, zdjęcia z wakacji, tytuły naukowe i posady.
Mężczyźni chcą mieć czym się pochwalić, wyróżnić na tle
konkurencji, poczuć uwagę i dumę z dobrze wykonanej roboty.
Tak było od wieków, jest i zawsze będzie. Mężczyźni rywalizują
ze sobą, definiują swoją wielkość i męstwo poprzez osiągnięcia,
walczą i (niezależnie od wyniku) pragną wrócić do domu, gdzie
choć na chwilę będą mogli odłożyć broń, zrzucić zbroję i nie
szarpać się już z kobietą w obcisłych majtkach. Faceci pragną
odpoczynku i świętego spokoju.
Te pragnienia nieustannie zderzają się z oczekiwaniami
społecznymi. W końcu większość z nich na pewnym etapie ży-
cia musi wziąć odpowiedzialność za swoich bliskich – zapewnić
im godne warunki do życia i wejść w bardzo odpowiedzialną
rolę społeczną. Oczywiście nie żyjemy już w czasach, kiedy facet

ID 93394
73 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

był jedynym żywicielem rodu. Mimo to ma świadomość, że


niezależnie od wszystkiego musi utrzymać dom, bo to on jest
głową rodziny. A kobieta tą głową kręci wedle własnych chęci.
Wielu mężczyzn dopatrujących się niezależności w zarobio-
nych przez siebie pieniądzach ma niską świadomość własnych po-
trzeb. To trochę tak jak w anegdocie o małym Jasiu, który bawi się
z dziećmi na podwórku. Gdy woła go mama, podbiega pod
balkon i pyta: „A co, mamo, jestem już głodny?”. „Nie, śpiący”.
Skoro kobiety już od najmłodszych lat mówią mężczyznom,
co jest dla nich dobre, to siłą rzeczy faceci sami przestają być już
pewni, czego tak naprawdę chcą. Ilu z mężczyzn potrafi postawić
ID 93394

w domu na swoim? Mężczyzna w domu wchodzi w rolę chłopca,


który patrzy na swoją partnerkę i myśli „Nie jest dobrze, dziś
krzywo na mnie spojrzała”. Mogą zazwyczaj tyle, na ile pozwo-
li im partnerka, dokładnie tak jak mamusia. Kobiety doskonale
zdają sobie sprawę, że nadają znaczenie temu (przynajmniej
werbalnie), jak wygląda ich związek. Zachowując się w bardziej
wyrozumiały i spokojny sposób, mogłyby w bardzo prosty spo-
sób sprawić, że mężczyźni w domu odnaleźliby dawno utracony
„święty spokój”.
Mężczyznom coraz trudniej odnaleźć wartości, w które mo-
gliby uwierzyć i które chcieliby pielęgnować. Zwłaszcza że żyją
pod presją zdobywania rzeczy, których nie mają. Myślę, że to ich
największa zmora, ponieważ faceci często pragną czegoś, co wca-
le nie będzie źródłem ich szczęścia. Zaskoczeni? Faceci spełniają
oczekiwania, realizują swoje plany i z pewnością są z tego powo-
du zadowoleni, ale coraz mniej szczęśliwi, bo nieustająco rosnące
ambicje od tego szczęścia ich oddalają. Moje pytanie tytułowe
powinno zatem brzmieć inaczej. Nie: „Czego pragną mężczyź-
ni?”, ale: „Czego powinni chcieć i…?”. Może wtedy realizacja ich
pragnień zaowocowałaby prawdziwym szczęściem?

ID 93394
WIELKIE PLANY 74
ID 93394

Gdyby spróbować przestać postrzegać mężczyznę


przez pryzmat celów związanych z rozwojem kariery, zaintere-
sowaniami czy relacjami międzyludzkimi, dojrzeliby w sobie
naturalne, niezmienne od milionów lat pragnienie – potrzebę
bycia tatą. Niestety jest wielu nieodpowiedzialnych chłopców,
którzy pomimo teoretycznego pełnienia roli rodzicielskiej
kompletnie nie docenia daru, jaki otrzymuje w postaci uśmie-
chu ich własnego dziecka. Największym pragnieniem męż-
czyzny powinna być chęć rozłożenia wspaniałych i silnych
skrzydeł, pod którym jego najbliżsi mogliby poczuć się
bezpiecznie. Mężczyzna, u którego boku najbliżsi czują się
ID 93394

bezpieczni i szczęśliwi, może być dumny, ważny i szanowany,


gdyż bez niego ta rodzina nie byłaby rodziną. To wystarczający
powód do radości, spełnienia i to właśnie on daje mężczyźnie
prawdziwe szczęście. Zadowolenie ze spełniania swojej biologicz-
nej roli oraz bycie kochającym mężem i sprawiedliwym ojcem.
Faceci, którzy nie są w stanie tego zrozumieć, rozpacz-
liwie próbują odnaleźć wewnętrzny spokój, poczucie szczę-
ścia i spełnienia i tęsknią za czymś, czego sami nie potrafią określić.
Zastanawiają się, czy kobieta okaże się na tyle wyrozumia-
ła i niemęcząca w przyszłości, że będzie się z nią dało łatwo żyć.
Przekonanie, że długie nogi i jędrne cycki są warte starań
i zabijania się, przemija, kiedy facet wychodzi z wieku na-
stoletniego. Piękna okładka książki o wątpliwej treści szyb-
ko obrasta kurzem w przeciwieństwie do pozycji, której
zawartość jest na tyle wyjątkowa i interesująca, że chce się
do niej wracać przez całe życie. Mężczyzna, który nie odnaj-
duje zainteresowania, pochwał i spokoju w domu, prędzej czy
później przestanie chcieć czytać i podziękuje za taką relację.
Nikt nie chce być desperatem skazanym na osobę, która nie
potrafi podziękować, odwzajemnić miłych rzeczy i docenić.

ID 93394
75 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

W ostatnim czasie sporo kobiet naczytało się w Internecie


o niezależności, o tym, jakie są silne, piękne i jak bardzo nie
muszą się starać, bo jeśli mu zależy, będzie wiedział, jak ją zna-
leźć i do niej dotrzeć. Większej głupoty w życiu nie słyszałem
i zastanawiam się, na co w takim razie liczą samotne kobiety
z kotem, które wciąż czekają. I czekają... Tylko na co, na kogo?
Kuriera z pudełkiem Whiskas? Kurier zapuka do sąsiadki, któ-
ra pomimo braku kota chętnie wyciśnie jego saszetkę. Takie
jest życie. Nic nie spada z nieba. Trzeba samemu sięgnąć po to,
czego naprawdę się chce. Mężczyzna ma swój honor, a ten nie
pozwoli mu wiecznie zabiegać o uwagę kobiety, która tego nie
ID 93394

docenia i nie odwdzięcza się za wszystkie dobre rzeczy. Facet


może zrobić pierwszy krok, pokazać, że nosi spodnie, wykazać
się – tak to działa u większości gatunków obecnych na tym
świecie. To samiec podchodzi samicę. Jednak drugi krok leży
po stronie uwodzonej, która może na te zaloty odpowiedzieć
lub je zignorować. Wzajemność to jedyna słuszna i sprawiedli-
wa droga ku szczęściu i harmonii w związku. Jeśli jedno wciąż
wykorzystuje drugie, to prędzej czy później osoba wykorzysty-
wana się postawi i przestanie być naiwna. Krok po kroku – jeden
jego, drugi jej. Tutaj nie ma drogi na skróty i szybkich podwózek
na czyichś plecach.
Facet, który nie doświadczy wzajemności i szacunku, zwró-
ci na to uwagę raz, drugi, trzeci, a później najzwyczajniej prze-
stanie być naiwniakiem. Związki to nie przedszkole, w którym
zabiera się innym dzieciom najfajniejsze zabawki. Ponoć kluczem
do problemów jest rozmowa, tylko jak rozmawiać, gdy kobiety
rodzą argumenty poprzez dwie pary warg? Jak zaakceptować,
że dla kobiety lewo to drugie prawo? Jak rozmawiać o faktach,
gdy kłótnia rodzi emocje i nie liczą się słowa, a mowa ciała? Jak
przemówić partnerce do rozsądku, gdy nie chce dostrzec winy

ID 93394
WIELKIE PLANY 76
ID 93394

po swojej stronie i nie umie przyjąć krytyki? Kobieca logika po-


wstała, aby męska oszalała.
Wszystkie foszki, udawanie, że o nic nie chodzi, nieodzy-
wanie się i złośliwości tylko dlatego, że ktoś zrobił coś nie po jej
myśli, są dziecinne, toksyczne i bardzo destrukcyjne dla męskiej
logiki, a w konsekwencji wspólnego życia. Kobiety dopuszczają-
ce się szantażu emocjonalnego, niepotrafiące szukać kompromi-
sów i chcące zawsze postawić na swoim to tak naprawdę egoistki,
które gówno wiedzą o partnerstwie i budowaniu zdrowej rela-
cji na lata. Faceci tego nienawidzą. Nie chcą brać udziału w dzie-
cinadzie, w której odpowiedzią na wszystkie pytania i konflikty
ID 93394

jest: „nie wiem” lub „rób, co chcesz”. Faceci potrafią kochać,


bardzo romantycznie i mocno – tak samo jak kobiety – jednak
żaden facet nie potrafi zdzierżyć ciągłych gównoburz o pierdoły,
podczas których jest pozbawiany szacunku i godności. Wystar-
czyłoby poluzować kucyki i nie czynić innemu, co jej niemiłe.
Kobieta to już nie dziewczynka, która nie potrafi pohamować
złości, gdy nie dostanie ulubionej zabawki. Nie zawsze wszyst-
ko musi być robione z myślą o niej, nie jest w końcu pępkiem
świata, więc nie musi zachowywać się jak rozwydrzona księżnicz-
ka. Jeśli facetowi w kłótni nawet przez myśl nie przejdzie, aby
obrazić kobietę, ona też nie powinna mieć żadnego prawa, aby
zmieszać go z błotem. Kobiety mogłyby nauczyć się kontrolować
swoje emocje, a jak nie potrafią, to niech zaczną tego od siebie
wymagać. Kochający mężczyzna potrafi znieść wiele, ale każ-
da cierpliwość się kiedyś kończy. Ostatnia szansa kiedyś będzie
tą ostatnią. Jak dbamy, tak mamy, a mamy tyle, o ile potrafi-
my zadbać.
To nieprawda, że faceci szukają matki, sprzątaczki, kochan-
ki i Bóg wie czego. Już widzę, jaka kobieta w XXI wieku się
na to godzi i mu usługuje. Czasy są inne, ludzie się zmienili.

ID 93394
77 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Mężczyźni przede wszystkim szukają kobiety, która nie dopie-


prza się bezsensownie i potrafi być kochającą żoną i odpowie-
dzialną matką. Kobiety, która chce być ich najlepszym kumplem,
a nie nadąsaną księżniczką, przekonaną, że wszystko jej się należy.
Facet szuka partnerki do życia, a nie do ładnych zdjęć na Instagra-
mie. Nie chce laski do utrzymywania, a człowieka, który będzie
mądry życiowo na tyle, aby umieć najpierw pomyśleć o relacji,
a nie o czubku własnego nosa. Kogoś, kto jest sprawiedliwy,
umie ugotować więcej niż zalewajkę i z takim samym zaangażo-
waniem chce popychać wspólny wózek przez życie, niezależnie
od trudności, które przecież niejednokrotnie staną na drodze.
ID 93394

Kochający facet zrobi dla tej jedynej absolutnie wszystko. Będzie


najcudowniejszym tatą dla jej dzieci i mężem, który weźmie ją
pod silne, męskie ramiona, da jej bezpieczeństwo i stabilność.
To, co najcenniejsze w życiu, często mamy na wyciągnięcie ręki,
ale tylko pod warunkiem, że potrafimy to zauważyć, docenić
i pielęgnować nie tylko miłym słowem, ale i ciepłym gestem.

ID 93394
CZEGO PRAGNĄ KOBIETY?

Faceci zaskakująco śmiało powtarzają stereotyp mówiący,


że nie sposób dogodzić kobiecie, bo ta zawsze ma jakieś
roszczenia trudne do pojęcia dla logicznie funkcjonującego,
męskiego umysłu. Tylko ilu z nich tak naprawdę zrobiło sobie
ID 93394

szczery rachunek sumienia, odłożyło na bok swoje wygodne


życie i zastanowiło się, dlaczego ta kobieta tak często narze-
ka i chodzi niezadowolona? Faceci mogliby w końcu wziąć
za siebie odpowiedzialność, skończyć powtarzać farmazony
i udawać, że nie mają zielonego pojęcia, jak uszczęśliwić swoją
kobietę bez ściągania z niej bielizny. Prawda jest banalnie
prosta: kobiety doskonale wiedzą, czego chcą od życia. Nie są
idiotkami, umieją poukładać swoje priorytety i doskonale zdają
sobie sprawę, co jest dla nich w życiu ważne. Niestety, po okre-
sie zapoznawczym faceci często osiadają na laurach, przestają
zabiegać i pomagać swojej partnerce. Obniżając w ten sposób
standardy, stawiają ją w nowej, nieznanej jej wcześniej sytuacji.
Jeśli gość potrafił poświęcić każde popołudnie, aby zorganizo-
wać w relacji coś fajnego, a po pół roku związku nagle nie chce
mu się dźwignąć czterech liter z kanapy, „bo jest zmęczony”,
to jak się dziwić tej biedaczce, że „przewraca jej się w dupie”?
Właśnie dlatego kobiety powtarzają, że dla nich najważniej-
sze jest, aby facet był sobą i nie udawał. Jeśli maskuje swoje
przyzwyczajenia i złe strony, aby pokazać się z jak najlepszej
strony, zdobywa jej serce, po czym wraca do starych nawy-
79 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

ków, to nie można się dziwić, że kobieta jest zdezorientowana.


Ona już nie rozpoznaje faceta, który siedzi w salonie w trepkach.
Jej faceta.
Nie ma więc sensu powtarzać rzeczy oczywistych. Choćby
takich, że kobieta najbardziej potrzebuje ciepła, wsparcia, roz-
mów do białego rana. Że zrobisz jej dobrze, gdy zaciągniesz ją
do sypialni i rzucisz na łóżko, a potem pójdziesz zmywać na-
czynia, gdy ona utnie sobie drzemkę. Nie ma sensu wspominać,
że masz chwalić ją, gdy ugotuje Ci zalewajkę, i przypominać
o tym, że ma doskonałe piersi i pięknie zrobione paznokcie.
Nie będę Cię pouczał, bo sam powinieneś wiedzieć, że pragnie
ID 93394

tego wszystkiego tak samo mocno, jak smsa na dobranoc, spon-


tanicznego telefonu „zejdź, stoję pod klatką, aby dać Ci buzi”.
Jeśli pragniesz gotowych instrukcji, to przyjmij, że są dwie.
Pierwsza nie działa, a druga nie istnieje. Każdy człowiek chce
czuć się potrzebny i kochany. Pragnie romantyczności, spon-
taniczności, minimum 40-minutowego seksu, ciekawej formy
spędzenia wolnego czasu – to wszystko powinieneś już przecież
wiedzieć! Dopuść natomiast do siebie myśl, że kobiety najbar-
dziej potrzebują i tęsknią za sprawiedliwym ich traktowaniem,
które powinno stanowić nieodłączny i fundamentalny element
partnerstwa. Pragną sprawiedliwego człowieka w człowieku.
Nie potrzebują zasranych pieniędzy, bo na co im one,
skoro muszą użerać się ze zboczonym, leniwym kretynem.
Lub gałganem, którego wiecznie nie ma w domu, bo w tygo-
dniu zarabia kapuchę, a w weekendy odpoczywa z telefonem
w ręku. Nie potrzebują instagramowych, wyrzeźbionych brzu-
chów po solarium, którym brak osobowości. Po co im wystawne
bale, fikuśne sukienki, roboty sprzątające i wizyta u kosmetycz-
ki raz w miesiącu, skoro to tylko substytut dla Twojego towa-
rzystwa i zainteresowania nią? Nie doceniasz jej kobiecych ról,

ID 93394
WIELKIE PLANY 80
ID 93394

w których dla Ciebie się odnajduje? One pragną uwagi, a nie


zamknięcia w złotej klatce i lodówki pełnej jogurtów. Potrzebują
normalnych, kochających gości, którzy będą zainteresowani tym,
jak minął im dzień i co wspólnie zrobią jutro. Facetów, którzy
będą je szanowali, liczyli się z ich zdaniem i traktowali jak równe
sobie, a nie służbę.
Jak należy traktować kobietę, łatwo jest zrozumieć, tylko naj-
pierw trzeba być mężczyzną. Kto bowiem jak nie my, mężczyźni,
wyrośli pod kobiecym sercem, które później wychowywało ich
w bezgranicznej miłości, ma wiedzieć, jak należy traktować
kobietę, aby była szczęśliwa?
ID 93394

Faceci często pozostają ślepi na swoje związki, nie dostrze-


gają w nich fundamentów, o które powinni dbać. Niewiele ich
interesuje i tłumaczą swoje ignoranctwo ciężką pracą, którą mu-
szą wykonywać, aby zarobić na utrzymanie. Zrób sobie prosty
rachunek sumienia, skoro uważasz, że wiesz, czego tak naprawdę
pragnie Twoja kobieta. Naprawdę sądzisz, że traktujesz ją dobrze
i niczego jej nie brakuje? Odpowiedz więc sobie na pytanie, jak
często szukasz wymówek, żeby tylko nie wynieść śmieci albo nie
pomóc przy obieraniu ziemniaków. Zaledwie tyle jest w stanie
powiedzieć wszystko o sile Twoich motywacji i chciejstwa.
Twierdzisz, że ją kochasz? To zainteresuj się, jak minął jej dzień,
przygotuj kąpiel, podaj wino, włącz jej ulubioną muzykę i w mię-
dzyczasie przygotuj kolację. Nie ma problemu, mówisz? To kiedy
jej chociaż głupią kanapkę zrobiłeś? Kiedy zapytałeś, co u dzie-
ci i w czym możesz jej pomóc? Twierdzisz, że masz obowiązki?
Każdy je ma. Zmęczenie? Uwierz, że ona robi trzy razy więcej
od Ciebie i jakoś nie narzeka, bo ma świadomość, że samo się
nie zrobi. Robisz na pełen etat? Ona też, na dodatek ma też
drugi etat, w domu. Zajmuje się sprzątaniem, gotowaniem, pra-
niem i zakupami, nie wspominając już o dzieciach. A Ty? Twoje

ID 93394
81 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

obowiązki kończą się tuż po 17:00, kiedy wciąga Cię kanapa,


a do Twoich uszów dociera odgłos włączającego się telewizora.
Twoje obowiązki ograniczają się do zmiany skarpet i pokroje-
nia piersi z kurczaka, otworzenia piwa czy zapalenia jointa. Nie
uważasz, że to trochę za mało jak na gościa twierdzącego, że
nosi w tym związku spodnie? Według mnie, delikatnie rzecz uj-
mując, to są pieluchy na bardzo bladej dupie kogoś, kto chyba nie
dorósł do tego, aby móc powiedzieć, że ma jaja.
Masz je? To zainteresuj się tym, czym interesują się bliscy
Tobie ludzie. Skoro masz jaja, wykaż się szczerą chęcią i zaangażo-
waniem. Poświęć się dla kogoś, kto codziennie stara się dla Ciebie,
ID 93394

mając nadzieję, że w końcu zrozumiesz, przyłożysz się i zadbasz,


aby było Wam dobrze i sprawiedliwe. Naucz się doceniać tego,
kogo masz. Naucz się widzieć, ile otrzymujesz, i chciej dać od
siebie co najmniej tyle samo. Tyle wystarczy, by Twoja kobie-
ta czuła się usatysfakcjonowana, a nie wykorzystywana.
Czy nadal uważasz, że kobiety chcą rzeczy niewykonalnych?
A może Twoja zmiana jest niemożliwa, bo ważniejsze okazuje się
wygodne życie, w którym masz wszystko podtykane pod nos?
Dorośnij i weź się w garść, chłopaku. Mnie osobiście byłoby wstyd
robić z kobiety mojego życia drugą matkę, urabiać jej delikatne
dłonie tylko po to, by spełniała moje zachcianki na skinięcie
palcem. Te czasy skończyły się bardzo dawno temu, a męskość
zobowiązuje do wspierania swojej partnerki, a to trochę więcej
niż wykorzystywanie do własnych celów. 
Czasy, w których byłeś dzieckiem i nie miałeś żadnych obo-
wiązków, bo nikt nie wymagał od Ciebie gotowania, sprzątania,
wynoszenia śmieci, robienia zakupów lub chociaż zajęcia się
Fafikiem – jamniczkiem, którego tak bardzo przecież chciałeś,
a następnie nie chciało Ci się nim zająć – już dawno minęły.
Matka Ci usługiwała, bo zależało jej na tym, abyś skupił się

ID 93394
WIELKIE PLANY 82
ID 93394

na nauce i wyszedł na ludzi. Na kogo wyszedłeś, skoro daw-


no obrosły Ci jaja, a dziś zachowujesz się, jakbyś cały obrósł
w pióra? Na koczkodana? Kobieta, z którą jesteś, nie robi wszyst-
kiego dla Ciebie po to, żeby oglądać Twoje niezdecydowanie,
lenistwo, egoizm i brak chęci zainteresowania się czymkolwiek.
Fajnie, że pracujesz, ale uważaj, bo kobiety też to robią,
na dodatek na dwa etaty. Płeć piękna, ale słaba, co? Zdziwiony?
Poza pracą zawodową starają się jeszcze utrzymać Wasz WSPÓL-
NY dom najlepiej, jak potrafią. A Ty, nie angażując się we wspól-
ne dobro, jeszcze masz czelność od niej wymagać i oczekiwać?
Chcesz fajnych, wymalowanych lasek, które ugotują, posprzą-
ID 93394

tają, zajmą się dziećmi, podadzą Ci schłodzone piwo i jeszcze


wieczorem zrobią loda?
Jeśli chcesz wymagać, zacznij wymagać od siebie. Powtórzę
to jeszcze raz. Kobiety doskonale wiedzą, czego chcą od życia,
co jest ważne, nie są idiotkami, umieją poukładać swoje priory-
tety. Nie dziw się więc, że przez Twoje zaniedbania tej biedaczce
„przewraca się w dupie” albo nie chce się jej wyjść wieczorem,
bo po pracy stała nad patelnią, a potem latała z mopem. Każ-
dy człowiek czułby się oszukany i wykorzystany, wiedząc, że
robi wszystko najlepiej, jak potrafi, stara się i tworzy Ci przy-
tulny dom, a w zamian za to dostaje jedno wielkie gówno, które
chce być traktowane po królewsku. Znajdź choć jeden powód,
dla którego kobieta o świetnym charakterze, zadbana, zawsze
uśmiechnięta, wyedukowana, śmiała, pracowita i lojalna mia-
łaby nie wiedzieć, czego chce od życia. Chyba okazuje się, że
żyjemy w czasach, kiedy to kobiety muszą mieć przysłowiowe
jaja, bo facetom coraz częściej ich zwyczajnie brakuje. Spra-
wa powinna być prosta: jak dbasz, tak masz. Doceń to, z kim
zasypiasz, bo dla niektórych to tylko marzenia. Zastanów się,
czy jesteś wystarczająco dobry, aby coraz więcej wymagać od

ID 93394
83 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

osoby, która już na starcie daje dużo więcej od siebie i zasługuje


na wszystko, co najlepsze, a wciąż otrzymują od Ciebie tak,
kurwa, niewiele. Wspólne życie to gra zespołowa, a nie festiwal
wykorzystywania i usługiwania koczkodanowi.
Możesz mówić, że kochasz i dbasz, ale za słowem zawsze
powinny iść czyny, bo w przeciwnym razie Twoje słowo jest
gówno warte, chłopcze.
Kobiety pragną mężczyzn, którzy będą chcieli zbudować
z nimi dom oparty na partnerstwie, a nie wykorzystywaniu.
Partnerstwo ma jedną definicję – jest sprawiedliwym i równym
traktowaniem się z miłością i w miłości. Kto tego nie rozumie,
ID 93394

ten nie powinien decydować się na współdzielenie życia z inny-


mi ludźmi.
Kobiety są najszczęśliwsze, gdy czują się kobietami. Gdy
w codziennym natłoku bieżących spraw i obowiązków mogą
znaleźć jedną krótką chwilę, by wyjść z roli matki, żony, ku-
charki i sprzątaczki, włożyć elegancką, czerwoną sukienkę,
szpilki, zrobić mocniejszy make-up i porandkować z Tobą tak
jak za dawnych lat. Nie musisz kupować setek czerwonych
kwiatów, drogich prezentów i wakacji na Ibizie, bo to wszyst-
ko jest warte mniej niż nic, gdy poza tymi ignorujesz ją i nie
pomagasz. Jeśli zdecydowaliście się na wspólne życie na dobre
i na złe, to jesteście zobowiązani iść ramię w ramię niezależnie od
okoliczności i o siebie dbać. Proste.
I lepiej weź sobie te słowa do serca, bo prędzej czy później
przyjdzie taki moment, który sprawi, że już nie będzie potrafi-
ła udawać, że nic się nie dzieje. Coś w niej pęknie i zabraknie
miejsca czy czasu na kolejne szanse, łzy, poczucie żalu czy krzywdy.
Opowiem Ci historię mojej koleżanki. Poznała faceta, który
wydawał jej się spełnieniem marzeń. Przystojny, dobrze zbudowa-
ny, zadbany, inteligentny i samodzielny. Chodzili razem na space-

ID 93394
WIELKIE PLANY 84
ID 93394

ry i do kina, a wieczorami wspólnie grali w planszówki, popijając


wino. Czasami gotował dla niej obiady, a kiedy mu się nie chciało,
to po prostu je zamawiał. Ideał, nie? Wszystko zmieniło się, kiedy
z nim zamieszkała. Nagle rano ona wstawała pierwsza, robiła im
obojgu śniadanie i kawę, odwoziła go do pracy i dopiero je-
chała do swojej. Kiedy wracała, on już był w domu, rozwalony
na pufie, popijający piwo i grający na PS4, całkowicie ignorujący
fakt, że trzeba nakarmić ich dwa koty (jeden jej, drugi jego).
Ona brała się do sprzątania, zmywania czy prasowania, a on
miał do niej pretensje, że nie ma dla niego czasu. Przestali razem
wychodzić, a ona nie wychodziła też sama, bo słyszała wtedy, że
ID 93394

ma go w dupie. Wytrzymała tak prawie miesiąc, a potem odeszła.


A on zachodził w głowę, co się stało i czy zostawiła go dla innego.
To Twój wybór. Ja po wielu latach nauczyłem się, że
szczęśliwa kobieta w związku to jedyna bezcenna i jednocześnie
najważniejsza inwestycja w życiu prawdziwego mężczyzny. I mo-
żesz nazwać mnie pantoflem. Mogę być największym pantoflem
na świecie, ulubionym bucikiem kobiety, która z największą
przyjemnością położy się obok mnie w łóżku. Zaśnie w moich
ramionach i wstanie z uśmiechem na ustach, wiedząc, że może
liczyć nie tyle na mnie, co na naszą przyjaźń. Taką przyjaźń,
w której nikt nikogo nie chce wykorzystać, bo traktujemy się
sprawiedliwie. Uczciwe traktowanie swojej kobiety to nie pan-
toflarstwo ani ujma na męskiej dumie – to mądrość i empatia,
która pozwala być mężczyźnie prawdziwym przedstawicielem
rodzinnego stada.

ID 93394
SZTUKA DORASTANIA

Często zastanawiam się, czym powinna być i z czym powinna wią-


zać się dorosłość. Odpowiedź może nasuwa się sama w Twoim
przypadku, ale dla mnie nie jest to takie proste i oczywiste. Ob-
serwuję ludzi, którzy przez 24 miesiące próbują nauczyć swoje
dzieci chodzić i mówić, a następnie próbują przez kolejne 18 lat
zmusić je do siedzenia i słuchania. Ponoć każda młodość musi się
wyszaleć, tylko jak dorosłość ma być odpowiedzialna i poważna,
kiedy co chwilę popełnia dziecinne błędy? Jak długo pełnolet-
ność będzie szukać odpowiedzialności w zabawie i tańcu? Jak
długo dzieci będą płodzić dzieci? Jak długo kobiety będą uwo-
dzić półnagim ciałem, a nie tym, co mają do powiedzenia ich
usta? Jak długo będziemy zasiadać na rozprawach rozwodowych,
zamiast przy wspólnym stole, który nie boi się trudnych tema-
tów? Kiedy znów staniemy się prawdziwi, zamiast próbować
być perfekcyjni? Kiedy w końcu dorośli ludzie dorosną i zaczną
wzbudzać szacunek, a nie politowanie?
Nie rozumiem, skąd w nas, ludziach, tak wysokie mniema-
nie o sobie, skoro tak wielu charakteryzuje się próżnością i chęcią
pójścia na łatwiznę. Dziś nie tylko związki stały się byle jakie,
ale i życie zaczęło przypominać fastfoodową papkę. Cenimy sobie
szybkie, tanie i niewystarczająco satysfakcjonujące relacje, któ-
rym daleko do wartościowych i smacznych posiłków. W tanich
knajpach sprzedajemy młodość. Przepijamy ją w Starbucksach
i przejadamy w Makach. Przesiadujemy w beztroskiej próżni,
WIELKIE PLANY 86
ID 93394

nie zważając na to, że w rzeczywistości jest dużo później, niż


nam się wydaje. Coraz później decydujemy się na podjęcie pracy,
zasłaniając się studiami, po których i tak narzekamy na mało sa-
tysfakcjonujące obowiązki i niskie zarobki. Marnujemy najlepsze
lata, by budzić się przy osobach, którym wypadałoby powiedzieć
sakramentalne „tak”, choć nie mamy z nimi o czym rozmawiać
i przysparzają nam więcej zmartwień niż radości. Zwlekamy
z rodzicielstwem, bo boimy się, że zabierze nam ono możliwość
realizacji marzeń. W zasadzie takich, których i tak nie jesteśmy
w stanie ustrzelić, bo celujemy w kosmos, zapominając, że sto-
imy na ziemi. ID 93394

Dziś tak naprawdę umieramy, zanim jeszcze zaczniemy


naprawdę żyć. Nie wyciągamy wniosków i wciąż popełniamy
te same błędy, które notorycznie próbujemy podsumowywać
wzruszeniem ramion i stwierdzeniem, że „jakoś to będzie”.
I to całe nasze „później” jest naszą dorosłością zasponsorowa-
ną nam przez rodziców, którzy zapewniają swoim potomkom
bezpieczne schronienie i finansową poduszkę. Nie zważają
na to, że w naszym wieku oni już dawno brali odpowiedzial-
ność za swoje decyzje i – co więcej – również za utrzymanie.
Świadectwem naszej dojrzałości jest wygodny brak zobo-
wiązań społecznych i finansowych, dzięki czemu wszystkie
wolne środki ładujemy w nienasycone brzuchy współczesne-
go konsumpcjonizmu.
Beztrosko i bezpiecznie jest brać odpowiedzialność
tylko za siebie, a nie za swoich bliskich. Można się bawić
do rana, spać do późnego popołudnia i szlajać się po nocy,
kiedy inni narzekają, że muszą wstać o szóstej. Każdy by chciał
rozwijać swoje zainteresowania, móc ze swoich pasji zarabiać
na życie i porzucić jakąkolwiek inną formę pracy zarobkowej.
Dzisiaj młodzież jest wygodna i przedłuża swoje beztroskie

ID 93394
87 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

życie najdłużej, jak tylko może. Nie zależy im na plecaku peł-


nym życiowych doświadczeń, a jedynie na szybkim wzięciu się
za „dorosłe i odpowiedzialne życie”.
Wynik?
Żadne z nich nie wie, czego chce od życia, ciężko im
zdecydować się na cokolwiek, do niczego nie chce im się dążyć,
bo dobrze jest im tak, jak jest.
Wzorce?
Księżniczki, które nie muszą robić nic, a mają wszystko,
czego zapragną. Oprócz duszy i prawdy na ustach.
Dzisiejsza dorosłość to leczenie kompleksów nastoletnie-
ID 93394

go wieku, niespełnione ambicje ukryte pod chęcią bycia perfek-


cyjnym do bólu w każdym aspekcie. Bo atrakcyjny jest ten mądry,
piękny, bogaty, podróżujący, robiący same ciekawe i wyjątkowe
rzeczy. Tylko czy tak naprawdę wygląda życie? Młodzi wpadają
w błędne koło, bo nie mogą sprostać swoim wyimaginowanym
wzorcom, przez co nigdy nie nauczą się być z siebie zadowoleni,
usatysfakcjonowani, a w konsekwencji – szczęśliwi. Dziś już nie
wierzą w sukces osiągnięty nauką, ciężką pracą czy wytrwałością.
Zamiast tego kierują się mitem idola, który osiąga uznanie
i zasięgi dzięki karpim ustom i implantom za pensję taty lub
wakacjom u wujków z Dubaju.
Wystarczyłoby mieć świadomość, że dojrzałość to dome-
na dorosłości, a to całe internetowe You only live once („Żyje
się tylko raz”) jest jednym wielkim kłamstwem upośledzającym
postrzeganie świata i porządne wartości, które w przerażającym
tempie zanikają. To całe mainstreamowe gówno, które wylewa się
kolorowym ludziom z każdego możliwego otworu w ciele, real-
nie wpływa na decyzje mas i ich relacje. Niedoścignione wzorce
powodują brak poczucia spełnienia, do którego nieustannie
na próżno dążymy, nie doceniając tego, co mamy, i wciąż ocze-

ID 93394
WIELKIE PLANY 88
ID 93394

kując więcej. Chcieliśmy być panami własnego losu, a staliśmy


się Piotrusiem Panem w kiepskiej bajce, w której DM-y zastąpiły
rozmowy prosto w oczy, a emocje przybrały twarz emoji, które
wymazały szczęśliwe zakończenie.
Jak długo ta bajka będzie karmić nas głupim uporem,
dumą i nieprzemyślanymi konfliktami? Wygrywanie słownych
potyczek nie powinno być punktem honorowym, bo w związ-
ku nie chodzi o walkę, a o wyrozumiałość. Dorośli ludzie nie
powinni mieć problemu z przyznaniem się do winy, odpuszcze-
niem złych emocji i przeprosinami. Ile jeszcze rzeczy, wyzwisk
i związków będzie musiało polecieć, aby uświadomić nam, że
ID 93394

takie zachowania są zwyczajnie dziecinne i głupie, nie służą, i nie


prowadzą nas do niczego dobrego?
W pewnym wieku należałoby po prostu skończyć mieć
wieczne „xD” na twarzy i zacząć być mądrym i odpowie-
dzialnym – nie czekać na odpowiedni okres, tylko nakleić
na dupę podpaskę i kierować się ku zmianie. Ustalić właściwe
priorytety, skończyć z krwotokiem z odbytu, odejść od konso-
li i Netflixa i zająć się rachunkami gromadzącymi się w skrzynce.
Za dorosłym i odpowiedzialnym życiem muszą stać przemyślane
decyzje i zobowiązania, które z pewnością okażą się wyzwaniem
w porównaniu z beztroskim okresem życia, kiedy to najważniej-
sza była trója z matmy, gała po szkole i kilka złotych na zbitkę.
Dziś każdy cwaniak uważa się za wielkiego Fifarafę, który wszyst-
ko wie o życiu, ale gdyby tak podsumować, co zrobił i osiągnął,
to okazałoby się, że CV ma równie ubogie, co poglądy.
Też kiedyś uważałem się za wszechwiedzącego, przechodzi-
łem swoje bunty i rozbijałem się na tych swoich, pożal się Boże,
wojenkach. Dzisiaj wiem, że wszystko, co mówili mi w tamtych
czasach starsi znajomi, a zwłaszcza rodzice, było prawdą niedo-
strzegalną dla mojego nieomylnego ego. Ludzie zmieniają się

ID 93394
89 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

powoli, etapami. Gdybym teraz dostał szansę, by przeżyć prze-


szłość jeszcze raz, zachowałbym się zupełnie inaczej. Dorosłość
pozwoliła mi zrozumieć bezcelowość młodzieńczego uporu. Dziś
już nie dostrzegam plusów w sytuacjach, w których się biłem.
A biłem się nie tylko ze sobą, ale z całym światem, bo byłem
głupio przekonany, że wiem wszystko o życiu. Wielu z tych
sytuacji obecnie żałuję i karmą za tamte nieprzemyślane zacho-
wania jest świadomość, że wielu nie da się już naprawić.
Musimy być fair w stosunku do ludzi, na których nam zależy,
bo w przeciwnym razie będzie nam zależeć już tylko oglądaniu ich
twarzy na Snapchacie. Zmieniamy się wraz z upływem czasu i do-
ID 93394

świadczeniami w życiu, ale żeby była to dobra i owocna zmiana,


musimy wyciągnąć właściwe wnioski z przeszłości i wykonać
olbrzymią pracę, a ta z pewnością nie będzie łatwa i przyjemna.
W każdym momencie życia możemy się nawrócić, zmądrzeć
i wydorośleć. Nie są do tego potrzebne wyjątkowe chwile, choć
i takie „przełomowe momenty” często pojawiają się na na-
szej drodze.
Mój przełomowy moment okazał się dla mnie najwięk-
szą dotychczas lekcją pokory, a jednocześnie drogowskazem
wskazującym, na co powinienem się godzić. Ten moment
pozbawił mnie wszystkiego, na co pracowałem przez niemal
dekadę. Pościągałem więc ze ścian obrazki w złotych ramkach
przedstawiające uśmiechy zebrane przez jedną trzecią moje-
go dotychczasowego życia. Uśmiechy prezentowane w imię
chęci bycia docenionym i szanowanym przez moją partnerkę.
Wierzyłem, że po latach nadal będzie potrafiła odkładać na bok
efemeryczny gniew i po prostu cieszyć się z tego, co posiada. Tak
nie było.
Zawsze łatwiej jest oceniać, niż doceniać dobro. Krzyczeć,
zamiast słuchać sercem. Pragniemy włożyć na głowę złotą koronę,

ID 93394
WIELKIE PLANY 90
ID 93394

ale nikt już nie chce zakładać tej cierniowej. Łatwo się przez to zagu-
bić w samotności, rozbić w smutku i kompletnie zatracić w pogo-
ni za szczęściem. Łatwo żyć życiem atrakcyjnym i pożądanym,
choć często nie naszym, sprzecznym z naszymi myślami i war-
tościami. Przyzwyczajamy się do wygód i konsekwentnie je
zawłaszczamy kosztem kochających nas osób. Wymagamy,
zamiast pomagać. Bierzemy, zamiast dać coś od siebie.
Moja chęć bycia zauważanym i szczęśliwym przynio-
sła mi wiele cierpienia, niezrozumienia i nienawiści tylko dlatego,
że wypomniałem to, co przez tak wiele lat z siebie dawałem. Dziś
biję się w pierś, bo tylko to mi pozostało po wylaniu wszystkich
ID 93394

łez. Mam rozbite serce i roztrzaskaną duszę, z której po wie-


lu miesiącach udało mi się wyrzucić melancholię, ale nie uczucia.
Zastąpiłem smutek świadomością, że posiadam kilka złych cech,
a sama myśl o nich odbiera mi mowę. Nieobce są mi opinie ludzi,
którzy mnie znają, choć każdy z nich w zasadzie gówno o mnie
wie. Żałuję sposobu, w jaki zaprzepaściłem nie tylko swoje życie,
i braku wiary. Przepraszam i choć chcę być odważny i odpowie-
dzialny, to bardzo się boję, czy będę w stanie jeszcze pokochać
kogoś – tak bardzo jak kochałem Ją przez ostatnie siedem lat
wspólnego życia. Najlepszych lat mojego życia. Wkładam tę
cierniową koronę i zdaję sobie sprawę, że życia nie poznaje
się, gdy jest pasmem szczęścia, ale wielkich cierpień. Nie winię
losu za brak wiary we mnie, bo tylko ten, kto wybacza, może być
wolny. Wybaczenie jest kwestią wyboru. A ja chcę podejmować
już tylko mądre i przemyślane decyzje, bez wpływu okoliczności,
które skutecznie mąciły mi wzrok. Chcę przestać walczyć i męczyć
się dla osób, które nie potrafią być wdzięczne, a jeszcze bardziej
pragną eksploatować wszystkich wokół. Chcę stworzyć dom,
w którym będę czuł się dobrze i w którym będę witany uśmie-
chem. Otrzymywać wdzięczność za każdy najmniejszy gest czy

ID 93394
91 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

dobre słowo, które jestem w stanie wlać w serce, bo ono nie jest
dla mnie tylko rytmicznie bijącym mięśniem. Nie chcę trakto-
wać bliskich ludzi z wzajemnością, bo chcę kochać, a nie walczyć.
Nie chcę wyzbywać się emocji na ich podobieństwo. Nie chcę
ich butów i poszarzałych uśmiechów. Nie chcę się z nimi zma-
gać, licytować się na litery połączone w niezrozumiałe słowa,
bo to najprostsza droga, aby poróżniła nas mowa. Chcę kochać
i być kochanym, bo skoro jesteśmy tacy sami, to po co wciąż
się kłócimy? Jeśli życie wysyła mnie na walkę, to będę walczył
w pojedynkę o siebie, o nas i wartości, które czasami niezależnie
od naszych chęci przelatują niezauważone przez nasze zmęczone,
ID 93394

spracowane dłonie.
Wszyscy błądzimy w ciemnościach, popełniamy błędy
i to się nigdy nie zmieni. Kto jest bez winy, niech pierwszy zrzu-
ci maskę. Nie jestem ideałem, ale mam najczystsze intencje, aby
dostrzec światło. Mam świadomość własnych ambicji, zmagam
się z nimi od dziecka. Pragnień, rodzących błędne przekona-
nia, że należy coś w życiu osiągnąć, aby być akceptowanym
i docenianym. Pracuję nad swoimi zainteresowaniami, na które
poświęcałem z pewnością za dużo czasu, nie zważając na to, że
osamotniam ludzi czekających na mnie w domu. Tracę zdrowie
w walce z bigoreksją, która nie pozwala mi się dobrze czuć z sa-
mym sobą, choć dla kogoś już byłem idealny. Teraz mam świa-
domość, że nie potrzebuję racji i poklasku tłumów. Potrzebuję
natomiast dumy, szczęśliwych i bijących dla mnie serc w miejscu,
w którym rozkładam troskliwe skrzydła. Pragnę na nowo do-
strzec w tym świecie miłość, która jest przecież lepsza od zła,
nieważne, co podpowiadają nam inni.
Gdybyśmy potrafili wiązać koniec z końcem, to w ostatecz-
nym rozrachunku żylibyśmy w miłości na dobre i na złe. Przecież
chyba o to nam chodzi? No cóż, tak przynajmniej twierdzimy.

ID 93394
WIELKIE PLANY 92
ID 93394

Czasami myślimy inaczej, ale czy to dobry powód, by bać się


być razem? W związkach odpowiedzialność za partnera kończy
się najczęściej w momencie, gdy ten się gubi i upada. Wtedy
przestaje się liczyć, ile zaangażowania włożyliśmy w tę relację.
Liczy się tylko to, że nie możemy biec dalej, a naszą przyszłość
przykrywa kurz. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie,
a nie na horyzoncie, na którym znikają ich ledwo rozpoznawalne
plecy. Cel zawsze powinien być wspólny, a drużyna zgrana i wła-
ściwie ukierunkowana. Życie jest długie i nieprzewidywalne,
a na jego drodze czyhają najróżniejsze pułapki i kryzysy, z któ-
rymi musimy radzić sobie wspólnie lub bez zbędnego „pocałuj
ID 93394

mnie w dupę”, gdy odwrócimy się do siebie plecami i rzucimy


jeszcze skromnym „było miło”. Relacje to coś więcej niż czerpanie
korzyści i fajne spędzanie czasu razem, gdy jest dobrze. Wina za-
wsze leży gdzieś pośrodku, prawda nigdy nie jest uniwersalna,
ale konieczna do wyciagnięcia właściwych wniosków.
Dziś nie pogodziłbym się już tak łatwo z tym, że komuś
nie leżą emocjonalne rozmowy, w których trzeba zrzucać tarcze
obronne. Dążyłbym do zrozumienia, bo tak naprawdę ten,
kto nie chciał rozmawiać, wołał cicho o pomoc, tylko nie potrafił
tego przyznać, a ja – zauważyć. I odwrotnie.
Wszyscy mamy wspólny cel, choć nie wszyscy mamy
równe szanse. Ktoś ma miłość, której za cholerę nie potrafi do-
cenić, a komuś jej brakuje i nie potrafi przestać o niej marzyć.
Po co planujemy długofalową strategię zdobycia czyjegoś serca,
skoro później łamiemy je przez brak szczerej rozmowy i ucie-
kamy ku kolejnemu podbojowi, bo tak jest prościej? Każdy
ma w sobie mroczny sekret, ale serce nie jest tylko bijącym
mięśniem, bo gdy napełnimy je wyrozumiałą miłością, dzieją
się rzeczy magiczne. Dlatego to takie ważne, by w dorosło-
ści kierować się zrozumieniem pochodzącym prosto z serca, a nie

ID 93394
93 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

rozumu szukającego korzyści. Trzeba umieć wybaczać i ostawać


przy wierze, zwłaszcza gdy to serce niejednokrotnie rozbiło się
już na kawałki i jest po raz kolejny sklejane. To nie naiwność,
a nowy start dla ludzi, którzy być może zasługują jeszcze na szan-
sę, bo w dalszym ciągu w nich wierzymy i pomagamy im zmienić
się na lepsze.
Nasza duma często spisuje innych na straty, a później
plujemy sobie w brodę, zastanawiając się, jakby to było, gdyby
było. Tylko od nas zależy, czy wyciągniemy coś dobrego ze złych
i beznadziejnych sytuacji, które nam się przytrafiły. Nic nie dzieje
się przypadkowo, wszystko jest po coś. Czasem trzeba odbić się
ID 93394

od samego dna, aby zrozumieć, po co i dlaczego żyjemy. Nawet


po największej bitwie prędzej czy później opadnie kurz, a ziemię
spowije słońce. To będzie najlepszy moment na retrospekcję,
przyjrzenie się temu, co pozostało ze szczęścia. Doceniamy to,
co mamy, dopiero gdy to stracimy. Wtedy w głowie przypomina-
my sobie sytuacje, które mogliśmy rozegrać inaczej, lepiej, wyro-
zumialej. Wtedy dopiero dostrzegamy swoje błędy, spuszczamy
z tonu i szczerze bijemy się w piersi. Problem w tym, że wtedy
już nikt tego nie usłyszy.
Porażki są konieczne po to, by chronić nas w przyszłości.
Nie ma znaczenia, jaki byłby świat, gdyby młodość wiedziała,
a starość mogła. Żyjemy tu i teraz i jesteśmy odpowiedzial-
ni za to, co oswajamy – niezależnie od tego, jakie przyniesie
to konsekwencje.

ID 93394
ID 93394

ROZDZIAŁ II

DROGA KU
SZCZĘŚCIU
Dla całego świata możesz być nikim,
dla kogoś możesz być całym światem.

Antoine de Saint-Exupéry
DROGA KU SZCZĘŚCIU

Wracam do domu z miejsc, w których byłem sumiennym


pracownikiem i lojalnym koleżką. Jestem zmęczony i z chęcią
chowam do szafy maski, które na co dzień przedstawiam światu,
gdy odgrywam różne role. Siadam na balkonie. Lubię to miejsce
za jego ciszę późnymi wieczorami. Obserwuję niebo ozdobione
tysiącem gwiazd. Codziennie utula do snu to miasto niczym
matka niesforne dziecko do snu po całym dniu przekomarza-
nia i dokazywania. Czuję ulgę i jestem spokojny, ale jakoś trud-
no mi zasnąć. Tutaj nie muszę udawać ani spełniać oczekiwań
społeczeństwa. Nie muszę się uśmiechać, wymyślać żartów na po-
czekaniu i przejmować się, że kogoś urażę swoimi słowami. Tutaj
nic nie muszę – nagi pan z pakietem swoich niedoskonałości.
Każdy powinien mieć swoje miejsce, do którego wraca, gdy
inni nie patrzą. Odległy kraj w innej części świata, poszarzałą
ławkę w parku, kłódkę pozostawioną na kładce czy partycję
w komputerze, gdzie skrzętnie zapisuje twarze osób, których
może już nie spotkać. W takich miejscach tli się prawda o nas.
Jesteśmy tam bezbronni jak zdesperowane zwierzęta, które
przestają być czujne, gdy głód doskwiera wystarczają-
co mocno. Są jak przystań zbudowana z myśli, wspomnień,
choć często także uświadamiają nam tęsknotę za tym, co
minione. Stanowimy w nich dla siebie błogosławieństwo lub
jesteśmy jak oprawcy skazujący się na rozmyślania, które
okazują się bezwzględnym więzieniem o zaostrzonym rygorze.
97 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Moje puste mieszkanie to terytorium, w którym być


może nie powinienem przebywać w samotności. Tutaj zagra-
ża mi towarzystwo osoby, która bardzo się na sobie zawiodła,
zwątpiła w swoje przekonania i mocno gruchnęła na podłogę
pod ciężarem spraw beznadziejnych. Ta osoba nie zważała na to,
że nie ma kto jej złapać, bo przyzwyczaiła się do ludzkiej obo-
jętności. Ta osoba lubi piętrzyć w swojej głowie nieopisane
problemy. Obwinia, upija się i błądzi po ciemnych labiryntach
wspomnień, w których już dawno zgasło światło. Spotyka
ludzi, którzy pozostaną tutaj na zawsze.
Ta osoba to ja. Tutaj właśnie planuję przyszłość, rozliczam
ID 93394

z zajść poprzedniego dnia i wyciągam wnioski, aby jutro było lep-


sze. Tylko czy chcę dla siebie dobrze?
Wypełniamy głowy lękami z przeszłości, mimo że przecież
możliwe jest tylko życie w teraźniejszości. Cierpienie najczęściej
sprawiamy sobie sami. A wystarczyłoby, abyśmy przerobili ze
sobą dawne porażki, wyciągnęli z nich wnioski i przestali się ob-
winiać. Zasłużylibyśmy w ten sposób na przepustkę z tego więzie-
nia w głowie: moglibyśmy dopić butelkę zeszłorocznej pigwówki,
zamknąć balkon i udać się do łóżka, a nazajutrz po obudze-
niu uznać, że złe myśli były tylko złym snem. Może to najlepsze
rozwiązanie dla martwych miejsc?
Jeśli liczy się tu i teraz, to czego poszukujemy i o czym
marzymy, gdy wpatrujemy się w nocne niebo? Dorośli ludzie
oczekują spełnienia, nie zważając, że najczęściej to oni sami nie
są spełnieni w życiu czy miłości.
Przyglądam się umykającym przed świtem gwiazdom i nie
życzę sobie niczego, chcę już tylko brać pełną odpowiedzialność
za swoje słowa i czyny. Nie liczę na ślepy los. Mówi się, że nie
należy wyjawiać życzeń, które kieruje się w niebo pokryte gwiaz-
dami, bo wtedy się nie spełnią.

ID 93394
WIELKIE PLANY 98
ID 93394

Pragniemy ciał astralnych, a nie potrafimy doceniać i cie-


szyć się z najprostszych rzeczy pozostających w zasięgu naszych
rąk. Zadusilibyśmy i zadeptalibyśmy wszystko i wszystkich
w nieustającym poszukiwaniu szczęścia. Pragniemy miłości i zro-
zumienia, a nie potrafimy szczerze uśmiechać się do nieznajome-
go nam człowieka mijanego na ulicy. Oceniamy, krytykujemy
i pouczamy innych, jak mają żyć, choć sami nie żyjemy wedle
własnych pragnień i pieklimy się, gdy musimy wysłuchać cu-
dzych rad. Pragniemy wolności i niezależności, a tymczasem
sprzedajemy ją za złudny widok zer na koncie, które wymienia-
my na coraz to nowszą technologię zamykającą nas w betono-
ID 93394

wych blokach i oddalającą od innych ludzi. I faktycznie mamy


zera – w przyjaźni, miłości, motywacjach, zainteresowaniach,
wolnym czasie. Nie stać nas nawet na sprawiedliwość, bo nie
umiemy spojrzeć poza czubek własnego nosa.
Nastawiając się na umysł, zapomnieliśmy o sercu. Pozba-
wiamy się zasad i miłości w imię posiadania większego domu,
w którym jesteśmy samotni. Szybszego samochodu, który
wozi nas tylko na trasie do i z pracy. Pięknej twarzy, która uśmie-
cha się tylko na zdjęciach. Nie twierdzę, że posiadanie jest złe,
tylko żebyśmy faktycznie tych rzeczy używali, a nie jedynie
się nimi chwalili. Przedmioty powinny usprawniać nam życie,
a tymczasem tylko je komplikują i sprawiają, że zapominamy
o tym, co jest naprawdę ważne. Co zostanie nam na starość?
Wspomnienia po pięknych, spieprzonych przez nas związkach?
Dzieci, które nie będą czuć z nami więzi, bo więcej zrozumie-
nia w trudnych chwilach znalazły w tablecie, a ten przecież nie
nauczy ich miłości? Obraz świata znany ze zdjęć, a nie podróży?
Każdy ma w życiu swoje priorytety i cele. Każdy ma pra-
wo żyć tak, jak uważa za słuszne, ale jeśli kiedykolwiek poczujemy
w życiu przerażającą pustkę pomimo posiadania dóbr material-

ID 93394
99 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

nych, to usiądźmy sam na sam z prawdą w jednym z naszych


miejsc. Otwórzmy oczy na to, czego nie chcieliśmy widzieć
i dopuśćmy do siebie myśl, że oto poświęcamy młodość na zdo-
bywanie rzeczy, których nie potrzebujemy.
Większość z nas skupia się na zdobywaniu tego, cze-
go chcą inni, nic dziwnego zatem, że wciąż czujemy się puści.
W Internecie krąży durny tekst mówiący o tym, że lepiej płakać
w mercedesie niż w autobusie. Tymczasem szczęście to uczucie
wielkiego zadowolenia, a nie płacz i zmartwienia. Mało zatem
wiemy o szczęściu, skoro bezwarunkowo wiążemy je z wartościa-
mi materialnymi, które satysfakcjonują nas tylko przez chwilę,
ID 93394

a wraz z upływem czasu stają się bezwartościowe, przestarzałe


i niepotrzebne.
Napiszę to raz jeszcze. Nie twierdzę, że zarabianie pieniędzy
jest złe. Życzę ludziom życia w obfitości, komforcie i wygodzie.
Pragnę jednak zwrócić uwagę na to, jak cienka jest granica mię-
dzy tym, co jest nam niezbędne, a zwykłymi zachciankami,
za którymi gonimy, tracąc energię i najlepsze lata.
Musimy też mieć świadomość, że świat jest pełen progra-
mów, które mają na celu wywołanie w nas określonych emo-
cji względem danego produktu. Przywiązujemy się więc do rzeczy,
przez co wpadamy w pułapkę: tracimy perspektywę i poświęca-
my relacje z bliskimi. Pomyślmy tylko, ile osób wzięło kredyt
na fajny samochód, który miał spełnić ich oczekiwania i wywołać
sprecyzowane reakcje? Dziś auto nie cieszy, bo jeździmy nim już
5 lat. W dodatku sąsiad ostatnio kupił lepsze, więc nie mamy
czym się chwalić i w sumie chcielibyśmy już je zmienić. Ile osób
wzięło kredyt na budowę domu, bo chciało mieć ogród i inne
udogodnienia, z których obecnie nie korzysta, bo spędza czas,
zarabiając pieniądze na spłatę, co spędza im sen z powiek i nie
pozwala czuć się bezpiecznie? Okazuje się w takich przypadkach,

ID 93394
WIELKIE PLANY 100
ID 93394

że nie potrafimy być szczęśliwi, bo sami zawiązaliśmy sobie


pętlę na szyi. Zapragnęliśmy samochodów, którymi nie chcemy
jeździć w poszukiwaniu przygód, bo w weekend jesteśmy zmę-
czeni, a w tygodniu pracujemy na kolejne niepotrzebne rzeczy,
którymi z taką lubością się otaczamy. Chcieliśmy pięknych
ogrodów, a nie potrafimy wziąć dziecka do parku czy udać się
do lasu, aby na łonie natury pomyśleć, kim jesteśmy i kim się
stajemy. Kupujemy złudne iluzje, nie dostrzegając, że wszystko,
co najcenniejsze, już mamy.
Dzisiejszym światem rządzi pieniądz, a szczęściem chemia,
bez której ciężko jest uśmiechać się do świata. Jeśli jesteśmy ciągle
ID 93394

smutni, to nasze życie też takie jest i nie zmienią tego żadne fun-
dowane sobie prezenty. Jeśli ciągle szukamy szczęścia, a dziwnym
trafem nie potrafimy być szczęśliwi, to może warto rozejrzeć się
w innym, bardziej odpowiednim miejscu? Kupujemy pseudo-
szczęście, które sprzedaje nam konsumpcjonizm, bo mylimy
poczucie szczęścia z chwilową przyjemnością.
Dlaczego popularnością cieszą się wypakowani kolesie
w drogich samochodach albo kobiety z cyckami większymi od
głowy? Ludzie, którzy nie muszą pracować, bo i tak mają wszystko,
czego zapragną? Obserwujemy takie persony, bo chcielibyśmy
być podobni. Wmówiono nam, że tylko prowadząc atrakcyjne
i beztroskie życie, możemy być szczęśliwi. Taką definicję szczę-
ścia narzuca nam przez świat, który pokazuje i kreuje obraz ide-
alnych ludzi, relacji, beztroskiego życia, perfekcyjnych twarzy
i wysportowanych ciał. Ukrywa jednak w tych historiach drugie
dno, które najczęściej charakteryzuje się brakiem jakichkolwiek
wartości i bezwzględnością, makdonaldyzacją chwil, a nie
szczerym ich przeżywaniem. Ile naszych znajomych potrafi żyć
chwilą i nie zamartwiać się problemami dnia codziennego?
Ilu jest tak bogatych, że nie musi robić absolutnie nic? Ja takich

ID 93394
101 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

osób wokół siebie nie widzę. Gdy stawiamy sobie za wzór takie
wyidealizowane postacie i dążymy do ich naśladowania, nigdy
nie będziemy usatysfakcjonowani, bo zawsze znajdzie się ktoś,
kto ma więcej i lepiej. Nie rozumiem, skąd w społeczeństwie
przekonanie, że jeśli ktoś odnosi sukces, to zapewni mu on
szczęście? Wysoki standard życia wcale nie gwarantuje szczęścia.
Uzależnianie swojego poczucia spełnienia od pieniędzy, przed-
miotów, pozycji czy znajomości jest błędem, bo samo posiadanie
nie czyni nas szczęśliwymi. Po prostu nie posiada w sobie ta-
kiej mocy. Szczęście bowiem zależy przede wszystkim od tego,
co znajduje się w naszej głowie. Od tego, czy potrafimy cieszyć
ID 93394

się życiem, a nie tylko używać go, jadąc na autopilocie pro-


sto do trumny, która przecież nie ma dodatkowych schowków,
więc nic z tego świata nie zabierzemy.
Uważam, że nie da się jednoznacznie zdefiniować szczę-
ścia, bo dla każdego przyjmuje ono inną formę. Trzeba umieć
sprecyzować, jak rozumiemy własne szczęście, i obrać właściwy
kierunek, by je osiągnąć.
Mówią, że każdy musi znaleźć sobie właściwą drogę
do szczęścia. Cały sekret polega jednak na tym, że to sama dro-
ga jest szczęściem. Nie musimy być na końcu świata, aby czuć się
szczęśliwymi. Możemy być szczęśliwi tu i teraz, tylko faktycznie
bądźmy tu i teraz, a nie tkwijmy w przeszłości, bo ta jest już
za nami, i nie wybiegajmy w przyszłość, która jeszcze nie nade-
szła i nie jest w żaden sposób pewna.
Możemy kontrolować swoje życie, reakcje, samopoczucie
i sposób reakcji na wszystko, co nam się przydarza. W każdej
sytuacji wywołującej negatywne odczucia nie po naszej myśli,
stajemy przed wyborem dwóch rodzajów reakcji. Pierwszy wy-
biera niemalże każdy z nas automatycznie i bez zastanowienia – są
to złość, nerwy, panika, agresja itp. Drugi to umiejętność pogo-

ID 93394
WIELKIE PLANY 102
ID 93394

dzenia się, dostrzeżenia zalet w beznadziejnej sytuacji i uśmiech-


nięcia się. Nie ma po co bowiem płakać nad rozlanym mlekiem.
Czasu się już nie cofnie. W każdej sytuacji możemy zareagować,
jak chcemy, na to, co się dzieje. To my wybieramy, czy pogrąży-
my się w negatywnych emocjach i smutku, czy chcemy dojrzeć
lekcję, czegoś się nauczyć.
Nosimy szczęście w sobie, tylko bezmyślnie marnujemy je
przez złość i smutki, gdy spotyka nas rozczarowanie. Możemy
reagować tak, jak chcemy, a nie tak, jak nas nauczono, choć
często nie uświadamiamy sobie tego wyboru. Od naszej reak-
cji zależy niemal wszystko. Jeśli zaczniemy świadomie o niej
ID 93394

decydować, będziemy w stanie wybierać rezultat, jaki chcemy


uzyskać w danej sytuacji.
Dużo czasu zajęło mi zrozumienie, dlaczego mając wszystko,
co jest dla mnie ważne, nadal nie potrafię cieszyć się życiem i iść
przez nie z uśmiechem, a nie z wiecznym dołem i pretensjami.
Nie było to proste, ale konieczne, abym wziął odpowiedzialność
za swoje zachowanie i nie pozostawiał w ręku innych pilo-
ta do mojego samopoczucia.
Zacznij zmianę od małych rzeczy. Gdy coś Ci nie wyjdzie,
zacznij zastanawiać się, jak to zrobić inaczej. Pomyśl o złych
sytuacjach, które mogłyby Cię spotkać, gdyby Twoje plany
niespodziewanie się nie zmieniły. Gdy uciekł Ci autobus, nie
złość się, bo może ten autobus miałby wypadek albo zepsułby
się po drodze i już na pewno byś się spóźnił. Jeśli zostawi-
ła Cię ukochana osoba, postaraj się nie traktować tego jak
końca świata, bo skąd masz pewność, że Twoje prawdziwe życie
nie zacznie się właśnie teraz? Może tak miało być i dopiero te-
raz poznasz kogoś mądrzejszego, z kim będzie Ci się żyło o wiele
lepiej. Jeśli w niekomfortowych okolicznościach uniesiesz się
gniewem, uwolnisz złą energię. Najprawdopodobniej podchwy-

ID 93394
103 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

ci ją druga osoba i w efekcie odwdzięczy się tym samym. Wpad-


niesz w błędne koło. Tak nie rozwiązuje się konfliktów i trudnych
sytuacji. Zamiast złością odpowiedz zrozumieniem i pozytywną
energią, a zobaczysz, jak zareaguje świat. Z pewnością przyniesie
Ci rozwiązania, o jakich nawet nie myślałeś.
Jeśli ludzie potrafią znaleźć setki powodów, aby pielęgnować
negatywne myśli, to mogą też znaleźć setki argumentów na po-
zytywnie myślenie. Żadna sytuacja nie ma „wbudowanego” zna-
czenia. To my, swoją interpretacją i przekonaniami, nadajemy
jej wartość i wpływamy na to, co z niej wyniknie. Od reakcji za-
czyna się wszystko, bo to reakcje tworzą rzeczywistość, z którą
ID 93394

zaraz przyjdzie się nam zmierzyć. To jest prawdziwe szczęście,


a zarazem wolność: umiejętność świadomego polegania na sobie
i zarażanie pozytywną energią innych. Ci zaś odwdzięczą się nam
tym samym.
Świat jest taki, jakim chcemy go widzieć. Możemy kląć
w niebogłosy, że utknęliśmy w korku za miastem, albo wyko-
rzystać chwilę do podziwiania świata, którego w codziennym
pośpiechu nie dostrzegamy. Możemy zwyzywać kogoś za to, że
zajechał nam drogę, lub z życzliwością przepuścić go i machnąć
ręką, bo przecież nic takiego się nie stało. Nie bądźmy sfrustrowa-
nym społeczeństwem, pełnym nienawiści. Skończmy z przesadą,
nie karmmy się złymi emocjami, bo mają wielki wpływ na nasze
myśli i samopoczucie. Bądźmy zadowoleni, bo to my jesteśmy
odpowiedzialni za świat, który kreujemy wokół siebie.
Jeśli mamy kochającą się rodzinę, garstkę prawdziwych
przyjaciół, jedzenie na stole i dach nad głową, to bez wątpie-
nia jesteśmy bogatsi, niż sądzimy. Pozostajemy ślepi na własne
życzenie. Często nie umiemy docenić szczęśliwych chwil,
bo nie potrafimy cieszyć się z drobnych rzeczy. Ciągle nam mało,
ciągle chcemy więcej. Zazdrościmy, zamiast cieszyć się z tego,

ID 93394
WIELKIE PLANY 104
ID 93394

co mamy. Tymczasem wszystko, czego potrzebujemy, mamy


w sobie. Szczęście zależy od szczerej miłości do samego siebie,
ludzi i świata. Nie pozwólmy, aby dzisiejsza rzeczywistość
to szczęście nam zniekształciła.
Uważam, że najprostszym sposobem na satysfakcjonujące
życie pełne euforycznych chwil jest otaczanie się właściwy-
mi ludźmi. Jestem szczęśliwy, gdy ludzie obok mnie są szczęśliwi,
dlatego uważam, że moje szczęście jest autentyczne tylko wtedy,
kiedy się nim dzielę.
Jeśli pragniemy związać się z drugą osobą w nadziei na wspól-
nie przeżyte, ciekawe życie, to powinno nam zależeć, aby związek
ID 93394

był spełniony i szczery. Tymczasem pary często przeszkadzają


swojemu szczęściu, bo tkwią w błahych sytuacjach, o których nie
chcą ze sobą rozmawiać. Narzekają na swoje życie i podejście,
a nie dążą do zmiany.
W związkach skutek podąża za przyczyną. To zależności,
w których obie strony muszą się spełniać, aby tworzyć szczęśliwą
i udaną relację. Od szczęścia dzielą nas małe kroki, które dla wie-
lu okazują się nie do postawienia, ale wcale tak być nie musi.
To nie monotonia i przywiązanie pozbawia ludzi czułości, uwagi,
zrozumienia, seksu, szczerości i wierności – sami się tego pozba-
wiamy na własne życzenie. Patrzymy na czubek własnego nosa,
pomijając pragnienia partnera. Znikamy na całe dnie, uciekamy
w swoje zainteresowania i nie zważamy na to, że ktoś nam bli-
ski nie chce spędzać czasu w pojedynkę i gnije w domu, gdy
my świetnie się bawimy. Pewnie powinien coś wymyślić, ale
może nie chce realizować się sam, tylko wspólnie? Może od
tego ma Ciebie, a miałeś być jego najlepszym przyjacielem?
Kiedy ludziom przychodzi po raz pierwszy ze sobą wspólnie
zamieszkać, powinni pamiętać, że nie zmieni się nic poza faktem,
że wolny czas należy planować wspólnie. I chyba w tym rzecz,

ID 93394
105 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

żeby jedno myślało o drugim. Oczywiście każdemu należy się


odrobina własnej przestrzeni. To zdrowe i potrzebne, ale pod
warunkiem że szukanie przestrzeni nie staje się ucieczką od co-
dzienności. Szczęśliwe pary szukają kompromisów. Partnerzy nie
uciekają od siebie i nie każą drugiemu radzić sobie w pojedynkę.
Egoistyczne podejście rodzi poczucie niesprawiedliwości i za-
zdrość, że ktoś potrafi się spełniać, kiedy my z nudów zaczynamy
chodzić po ścianach. Często zamiast się wspierać i realizować
wspólnie, wolimy przechwalać się swoimi osiągnięciami, zarob-
kami, zainteresowaniami czy znajomymi. Osoba, która nie jest
szczęśliwa i spełniona, chcąc nie chcąc, będzie cieszyła się Twoim
ID 93394

szczęściem, ale będzie ją dołowało, że przy Tobie wypada tak sła-


bo. Pomyśl o tym. Zdrowo rywalizować w związku trzeba umieć.
Imponować również. Rywalizacja może być korzystna pod
warunkiem, że działamy na siebie motywująco, a nie dołująco.
Zamiast biec osobno, należałoby iść razem, ramię w ramię.
Dopomagać szczęściu i łapać je, gdy wypada z rąk partnera.
To wspólny skarb, na którym powinno obojgu zależeć. To jedy-
na taka inwestycja, która zwróci się wielokrotnie, gdy będziemy
patrzeć w swoje oczy, by wzajemne zrozumieć nasze potrzeby,
a niekoniecznie w gwiazdy i liczyć na cud.
Mówią, że każdy jest kowalem własnego losu, to znaczy, że
wyznaczamy swoją drogę ku szczęściu. Jeśli mamy być kowalami,
to przysłużmy się światu i twórzmy z potrzeby serca, a nie chłod-
nej świadomości ubijania kogoś, kto nas kocha. Świat może być
pięknym miejscem pod warunkiem, że takim będziemy chcie-
li go widzieć. Żyjmy z nim w harmonii, postępujmy zgodnie ze
swoim sumieniem i bądźmy dobrymi ludźmi, jeśli chcemy, aby
to dobro do nas wracało.
Skończyłem wypatrywać na niebie gwiazd, bo na ziemię
spadło ich już wystarczająco dużo. Pragnę być po prostu do-

ID 93394
WIELKIE PLANY 106
ID 93394

brym człowiekiem, bo gdy sięgam do najgorszych doświadczeń


swojego życia, uświadamiam sobie, że świat jest taki, jakim sam
go tworzę. Zamykam balkon i pragnę raz na zawsze chwycić
odpowiednią dłoń, która nie pozostawi naszego życia w rękach
losu, tylko wyruszy ze mną w najpiękniejszą podróż życia. Nie
do leżących gdzieś tam gwiazd, ale do miłości w sercu, któ-
ra kreuje namacalną rzeczywistość, a nie złudne marzenia.
A Ty, mój drogi Czytelniku? Kimkolwiek jesteś i w cokolwiek
wierzysz, życzę Ci po prostu, abyś czuł się szczęśliwy w związku.
Dzielę się z Tobą w tym kolejnym rozdziale wszystkim, co zro-
zumiałem przez ostatnie 10 lat mojego życia, pełnego pięknych
ID 93394

wzlotów i bolesnych upadków. Mam nadzieję, że zmotywuję


Cię do bycia dobrym i mądrym człowiekiem, sprawiedliwym
i kochającym na dobre i na złe.

ID 93394
MONOTONIA

Chcesz sprawdzoną receptę na udany związek, który nigdy Ci się


nie znudzi i którego nie stracisz w czasie? Związek, w którym
spełnicie dane sobie na początku obietnice, że będziecie ze sobą
na zawsze? Że nigdy się sobą nie znudzicie? W którym będziecie
potrafili być szczęśliwi i spełnieni? Nie ma problemu, zamieszkaj
z wyimaginowanym partnerem. Z kimś, kto nie istnieje i nie
ma żadnego problemu.
Zaskakujące, że w pewnym wieku pragniemy stabiliza-
cji i dopatrujemy się jej w związku na stałe, często nie mając
nawet pojęcia, z czym właściwie wiąże się wieloletnia relacja.
To tak, jakby chcieć zostać cenionym matematykiem, nie mając
pojęcia o matematyce. Rezultat? Szok i niedowierzanie, że miłość
i problemy mają niewiele wspólnego z tym, co przedstawiał
nasz ulubiony serial telewizyjny. Miłość to oczywiście nie film
ani matematyka, ale w związkach trzeba umieć bardzo dobrze
liczyć zarówno na siebie, jak i partnera. Tymczasem liczymy, że
w relacji nie będzie niepotrzebnych kłótni do tego stopnia, że nie
zauważamy nawet, kiedy sami je rozpoczynamy. Liczymy, że nie
będzie kłamstw, a sami kłamiemy. Liczymy, że nie dotknie nas
zdrada, a sami trafiamy do cudzego łoża. Liczymy, że nie zosta-
niemy odrzuceni, a sami wszystko przekreślamy. Wierzymy, że
suma naszych starań będzie równa staraniom partnera. Wierzymy
w prawidłowy wynik działania, choć sami nie działamy, bo nie
potrafimy się wspierać i dopełniać w trudach dnia codzienne-
WIELKIE PLANY 108
ID 93394

go. I tak mijają nam długie lata, po których okazuje się, że nie
wystarczy kochać, aby być kochanym. Przywykamy do siebie,
przyzwyczajamy się do braku logicznych rozwiązań, aż wreszcie
sprawdzamy, gdy po wielu miesiącach bądź latach mamy już
dość narastającej niepewności. Wynik? Już nie jesteśmy pewni,
czy to miłość, czy tylko przyzwyczajenie.
Nie wiem, skąd bierze się w nas przekonanie, że w relacji nie
można dopuścić do przyzwyczajenia, bo gdy się pojawi, zacznie-
my płakać po kątach, tworzyć problemy i dojdziemy do wniosku,
że najlepiej rzucić wszystko w pizdu i budować nowe szczęście
u boku kogoś innego. Przecież w każdym związku prędzej czy
ID 93394

później zawita rutyna. Taka jest kolej rzeczy. Życie to nie film,
a związek to nie bajka, abyśmy mogli oczekiwać, że po 30
latach ciągłego pytania, czy „smakują ci, kochanie, parówki?”,
nie stanie się to nudne i irytujące. Każdy związek jest skazany
na monotonię, a zatem każda mądra głowa powinna dopuścić
do siebie myśl, że o relację z bliskimi nam osobami trzeba dbać
nie tylko wtedy, kiedy coś się nie układa, ale codziennie.
W czasach gdy ludzie są przeczuleni na punkcie swojej
pseudoniezależności do tego stopnia, że potrafią iść na noże,
aby tylko dowieść swoich racji, niełatwo jest budować relacje
podobne do związków naszych dziadków. Gdyby było łatwo, to
dziś nie uczestniczylibyśmy w cyrku, w którym bez końca
oglądamy wielkie rozstania i rychłe powroty, a czasem rozsta-
nia bez powrotu. Przyglądamy się pięknym miłościom naszych
znajomych, a później nie możemy wyjść z szoku, gdy słyszymy,
że jakiś czas temu się rozstali. Że on coś odwalił, a ona go
zostawiła, ale już pocieszyła się kimś nowym. Że oboje są już
w nowych związkach, udają szczęśliwych i w sumie to jest
spoko. Chyba. Naprawdę tylko tyle dla siebie znaczyliśmy? Daj-
my sobie szansę. Ze zwykłego szacunku do drugiego człowie-

ID 93394
109 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

ka powinniśmy chociaż spróbować naprawić związek, który nas


nie satysfakcjonuje. Jesteśmy to sobie winni, bo obiecaliśmy,
że będziemy mogli na siebie liczyć w złych chwilach.
Wydaje nam się, że jak znajdziemy tę wyjątkową miłość,
osiągniemy kolejny cel. Że wykonamy postawione przed sobą
zadanie i otrzymamy na stałe coś, o co nie trzeba się starać,
bo zostanie w naszym posiadaniu na dobre i na złe. Pała! Kto tu-
taj upadł na łeb? Jeśli traktujesz związek jak coś, co Ci się należy,
a jak partnerowi coś się nie podoba, to niech spada, bo znajdzie
się ktoś inny, to gratuluję krótkowzroczności, bo właśnie staje się
początkiem Twoich bardzo dużych problemów. Takie myślenie
ID 93394

jest główną przyczyną niedawno jeszcze szczęśliwych, a dziś


porozbijanych związków. O wszystko, co wartościowe i cenne,
należy dbać, aby pozostawało silne i trwałe przez długie lata.
Nie będziemy mieli pięknego domu, jeśli w nim nie sprzą-
tamy. Nasz samochód nie będzie sprawny, jeśli nie będziemy sza-
nowali zawieszenia. Nie pozostaniemy zdrowi, jeśli odżywiamy
się syfem. Nie będziemy oczytani bez czytania książek. Nie bę-
dziemy mieli szczęśliwego związku, jeśli nie zadbamy o partnera.
Zaskakujące jest to, że trudno nam nazwać dobrego zna-
jomego przyjacielem, a łatwo nam wejść do łóżka i związać się
z kimś, kogo znamy zaledwie krótką chwilę, a później jakoś
to będzie. Tylko że „jakoś” to najczęściej bylejakość, skoro nie
potrafimy wyciągnąć właściwych wniosków z minionego i liczy-
my, że kolejne równanie przyniesie oczekiwany wynik.
Nie sztuką jest budowanie związku, kiedy wiele sy-
tuacji w nim jest nowe, pociągające i ciekawe. Prawdziwy
egzamin z mądrości zaczyna się w momencie, kiedy znamy się
już bardzo dobrze, codziennie spędzamy ze sobą czas i mamy
świadomość swoich wad i zalet. Przyzwyczajenie jest naturalną
koleją rzeczy w każdym, powtarzam, każdym związku. Bywa bło-

ID 93394
WIELKIE PLANY 110
ID 93394

gosławieństwem przynoszącym wewnętrzny spokój i poczucie


stabilizacji, ale także przekleństwem, bo wywołuje nudę i tę-
sknotę za ciekawszym życiem. Nie ma związków, które nie są
monotonne i w których nie występuje „zmęczenie materiału”.
Mało tego, nawet na samym początku relacji doświadczamy mo-
notonii, bo przecież spędzamy z ukochaną osobą każdą chwilę
i izolujemy się od świata między innymi poprzez ciągle siedzenie
w domu.
Monotonia nie jest katem, ona nie zabija związków.
Ona je tylko usypia po to, aby powoli obserwować, jak ludzie
na własne życzenie się od siebie oddalają. To do nas należy wy-
ID 93394

bór: czy chcemy się starać, czy nie. Gdy się poznajemy, mamy
masę tematów do rozmów, a z czasem tych tematów robi się
coraz mniej, bo już doskonale znamy swoje podejścia do życia.
W ten sposób miłość staje się dojrzalsza, bo kochamy drugą
osobę za to, jaka jest, a nie za to, że fajnie się z nią spędza czas
i jest ładna – takie postrzeganie pozostawmy nastolatkom. Wiele
par zapomina o wzajemnym dbaniu o siebie, gdy przychodzi im
wspólnie ze sobą zamieszkać. Zderzają się z natłokiem obowiąz-
ków, przez które spłycają relację, zabierają z niej wolny czas,
który kiedyś w całości inwestowali w spotkania z sobą. Nie robią
dla siebie nic szczególnego ani nic nowego. Coraz rzadziej ze sobą
rozmawiają, a tematy do rozmów przestają być już takie głębokie,
jak niegdyś. Zaczynają bardziej ze sobą mieszkać, niż być.
Im rzadziej wychodzimy z domu, tym mniej czasu po-
święcamy go drugiej osobie, by podtrzymywać naszą relację.
Narzekamy, że jesteśmy zmęczeni, zajmujemy się swoimi sprawa-
mi i zapominamy, że niegdyś priorytetem był partner. Tymcza-
sem teraz mamy dla niego czas przy obiedzie i przy wieczornym
oglądaniu Netflixa (a tak właściwie przy przeglądaniu w ciszy
Internetu na smartfonie). Niby razem, a jednak osobno. Niby

ID 93394
111 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

mieszkamy ze sobą, a jednak się od siebie oddalamy, bo nie uroz-


maicamy wspólnie spędzonych chwil. Nudzimy się. Pozwalamy
w milczeniu, aby przyjacielska więź, która nas niegdyś łączyła,
słabła i w ten sposób nasz związek staje się podatny na kryzysy.
Sami nakręcamy kolejne problemy, z którymi często nie dajemy
sobie rady, bo jakoś tak przestaje nam zależeć.
Rutyny w związku nie da się uniknąć, ona działa destruk-
tywnie i powoli. Staje się największym zagrożeniem, kiedy
myślimy, że skoro jesteśmy razem przez wiele lat, to już zawsze
będziemy i nikt ani nic tego nie zmieni. Niestety zmieni to czas,
bo bez jakichkolwiek starań z jednej lub drugiej strony w koń-
ID 93394

cu zaczniemy mieć poczucie, że wegetujemy obok siebie. Poczu-


jemy, że czegoś nam brakuje, lub któreś z nas prędzej czy później
oznajmi, że już nie jest tak, jak dawniej, i skoczy w bok lub uzna,
że czas się rozstać, bo za bardzo się od siebie różnimy.
Co trzeba zatem zrobić, aby podsycić miłosny żar? Należa-
łoby użyć głowy i uświadomić sobie, że o związki trzeba dbać nie
tylko w okresie poznawczym. Nie raz na tydzień, kiedy organi-
zujemy wspólne wyjście, ani raz na miesiąc, gdy otrzymamy lub
kupimy kwiaty. Trzeba się starać codziennie. Nie ma, że boli, że
nam się nie chce – to są obowiązki wynikające z faktu, że ktoś
zdecydował się spędzić z nami swoje jedyne i niepowtarzalne
życie. Z miłością jest jak z oddechem. Musimy oddychać, aby
żyć. Tak samo musimy kochać się w staraniach, jeśli chcemy
być kochani.
Wspólne życie ma sens, jeśli nam się wspólnie chce. War-
to zatem przełamywać schematy, w które wpadliśmy w związku.
Zmienić nastawienie, mobilizować się do działania, pozwolić
sobie na urozmaicenia, nowe aktywności i doświadczenia,
które pozwolą spędzać czas inaczej niż dotychczas. Podczas
nowych sytuacji doświadczamy pozytywnych uczuć i zbliżamy

ID 93394
WIELKIE PLANY 112
ID 93394

się do siebie. Spajamy związek, a następnie przywołujemy miłe


wspomnienia, gdy tylko sięgamy do nich pamięcią. Życie jest
długie i fascynujące, zatem szkoda przesiedzieć je na kanapie,
patrząc, jak druga osoba przy nas usycha. Egoizm zabija ludzi,
którzy nie rozumieją, że związki wymagają poświęceń raz jednej,
a raz drugiej strony.
Pomyśl o tym, co niegdyś Was spajało. O skrzydłach, które
pozwoliły Wam wzlecieć ponad zmartwienia, fajnych motywacji
i działania, dzięki któremu otworzyliście swoje serca na miłość.
Wróćcie do dawnych miejsc, muzyki, zainteresowań, roz-
mów i wszystkiego, co pozwalało Wam być blisko siebie.
ID 93394

Podróżujcie, bo to dobry sposób na wyrwanie się z sideł


codzienności, odpowiedni na rozmowę ze sobą. Zacznijcie re-
gularnie ciągnąć za klamkę, uciekajcie wspólnie z domu do ja-
kichkolwiek zajęć, które będą bardziej rozwojowe i ekscytujące
niż siedzenie ze sobą w ciszy na kanapie. Myślcie o drobiazgach
i małych gestach, bo te zazwyczaj nic nie kosztują, a potrafią
uszczęśliwić. Wystarczy pomyśleć, wykorzystać wolny poranek
na przygotowanie śniadania z myślą o partnerze, który lubi dłu-
żej pospać. Wystarczy kupić swojej kobiecie zwykłego kwiat-
ka w drodze powrotnej z pracy. Oznajmić facetowi, że bierzecie
dziś wspólny prysznic lub kąpiel. Wystarczy znaleźć wspólne za-
interesowanie, pasję, serial, cokolwiek, co pozwoli Wam ciekawie
spędzać wspólny czas. Starania wymagają chęci, a czasem jeszcze
butelki słodkiego wina i niczego więcej. W taki sposób jesteśmy
w stanie pokazać, że nam zależy i, co najważniejsze, darzymy się
sympatią. Robienie wspólnie rzeczy zbliża w przeciwieństwie do
zrzucania drugiej osobie góry obowiązków na głowę. Każda okazja
jest dobra, aby zrobić coś razem, niezależnie od tego, czy to wspólne
wyjście na zakupy, przygotowywanie posiłków, przytulenie się pod-
czas odpoczynku czy powiedzenie sobie czegoś miłego w oczy.

ID 93394
113 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

W związkach nie zapominajmy, że powinniśmy na siebie


liczyć, zwłaszcza w trudnych chwilach. Jeśli widzisz, że partner
dogasa i jest smutny, porozmawiaj z nim, przytul, pokaż, że
ma w Tobie oparcie, bo od tego przecież jesteś. Nie upieraj się
w czasie kłótni przy swoich racjach, tylko staraj się dostrzec inną
perspektywę i postaw się na miejscu drugiej osoby. Dobrze jest być
obiektywnym i dopatrywać się argumentów na obronę partnera,
zwłaszcza jeśli stoją za tym fakty, których nie chcesz do siebie
dopuszczać. Ludzie kochają oceniać surowo i robić z igły widły,
kiedy tak naprawdę w większości sytuacji można znaleźć akcep-
towalne dla obu stron rozwiązania. Kompromisy wzmacniają
ID 93394

więź, a nie pogłębiają poczucia niesprawiedliwości. Związki za-


bija obojętność, brak czułości, rozmowy, wzajemnego zainte-
resowania życiem, planami, potrzebami i problemami bliskiej
nam osoby. Nie wstydź się przełamać lodów, zrób pierwszy krok
i wyjdź z inicjatywą, bo może się okazać, że partner też o tym
myślał, tylko nie umiał się do tego zabrać.
Za wszystko jesteśmy odpowiedzialni po połowie. I choć
nie ma związków idealnych z wiecznie zafascynowanymi sobą
partnerami, to są związki mądre, w których partnerom na sobie
zależy i pielęgnują swoje uczucia, oraz takie, w których partnerzy
nawet już nie mówią, że się kochają, tylko trwają ze sobą dla sa-
mej idei bycia razem.
Koniecznie musimy zrozumieć istotę monotonii, aby móc
świadomie dopomagać szczęściu, a nie liczyć na cud, bo wtedy
może przez przypadek uda nam się nie zmarnować swojego życia.
Szczęście tkwi w różnorodności i szczerej chęci. Chmury potrafią
malować piękne pejzaże, a cienie z ogniska wołają do tańca,
tylko trzeba chcieć to dostrzec i dać się porwać. Można razem
iść przez życie i zrobić wiele fascynujących rzeczy, które nie
wymagają wydania dużej ilości pieniędzy. Myślmy wspólnie,

ID 93394
WIELKIE PLANY 114
ID 93394

bo jedynym ograniczeniem jest tylko nasza wyobraźnia. Roz-


stanie z powodu rutyny, której nawet nie próbujemy zrozumieć
i zmienić, wynika z braku wiedzy, zatem pretensje możemy mieć
tylko do siebie. Takie rozstania uważam za marnotrawstwo czy-
jegoś życia i być może fajnie rozpoczętego uczucia, o którym
inni mogliby tylko pomarzyć. Szukajcie przyczyn monotonii,
a nie pretensji. Naprawiajcie relacje za pomocą konkretnych
działań, a nie ludzi wyciągniętych z serca.
Nie ma sensu marzyć o nowych związkach i łudzić się,
że będą ciekawsze od poprzednich. Każda nowa relacja jest
fascynująca, ale gdy się ustabilizuje, rutyna znów nas dopada.
ID 93394

Nie wpadajmy wówczas w błędne koło i nie zaczynajmy od


nowa, nie wiedząc właściwie dlaczego. Żadna relacja nie jest
pewna, w każdej może się wiele wydarzyć, ale zróbmy wszystko,
co leży w naszej mocy, aby czuć się szczęśliwymi i uszczęśliwiać
innych. Nie czekajmy, aż partner coś zrobi dla nas, zróbmy coś
dla niego i dajmy mu dobry przykład. Szkoda zaprzepaszczać
fajny związek. Lepiej spokojnie, powoli dokładać jeszcze więcej
fajnych chwil, aby podtrzymywać dawny żar, który przecież jest
tym samym ogniem, który rozpalił nasze serca na początku.

ID 93394
OBECNOŚĆ

Obecność w związku to jeden z najważniejszych fundamen-


tów udanej relacji. W natłoku codziennych spraw ludzie
często mylą bycie z bywaniem. Bywamy cierpliwi, zamiast być
wyrozumiali. Bywamy uparci, zamiast być sprawiedliwi. Bywa-
my szczerzy, zamiast być prawdomówni. Bywamy obok siebie,
zamiast być ze sobą. Bywamy razem, a jednak osobno. Bywamy
przez chwilę, zamiast być przez całe życie. Bywać można od
czasu do czasu, a w miłości przecież nie robi się przerwy.
Każdy chciałby mieć w życiu coś pewnego i swojego. Zawsze
otwartą parę ramion, która przyjmie go z radością i troską. Usta,
które wylądują wieczorem na czole i czule szepną, jak bardzo je-
steśmy kochani. Parę świetlistych oczu, na których spojrzenie
można liczyć w każdej sytuacji. Potrafimy przez długie lata szukać
wiernych i lojalnych osób, które po prostu wykażą się wzajem-
nością. Często na próżno. Niezdecydowanie i dążenie do bra-
ku zobowiązań jest domeną ludzi niedojrzałych, którzy sami nie
wiedzą, po co żyją i jaki w życiu mają cel. Nikt nie powinien czuć
się upoważniony do marnowania czyjegoś życia, gdy sam nie jest
pewien, czego oczekuje. Osoba odpowiedzialna powinna mieć
świadomość, że ludzie to nie plastikowe lalki bez uczuć, który-
mi można się pobawić, gdy ma się na to ochotę, a później rzucić
w kąt i zająć się czymś innym. Dojrzali ludzie nie potrzebują
zabawek, a zdecydowanych kroków. Wierności, pewności i sta-
WIELKIE PLANY 116
ID 93394

rań, by po wypowiedzianym „A”, zawsze zabrzmiało „B”, a nie


pieprzone „sorry, nie jestem pewny, czy to ma sens”.
Nie rozumiem, czego oczekujemy, gdy trwamy przy so-
bie, choć nie możemy na siebie liczyć i nie poświęcamy sobie
wystarczającej ilości czasu i uwagi. Siedzenie przy kimś tylko
wieczorami i szukanie pretekstów, aby wyrwać się z domu
w weekend, to trochę za mało, by uważać, że ma się fajny i speł-
niony związek. W takim przypadku związek to co najwyżej
status na Fejsie, bo w prawdziwym życiu czeka na nas cisza
i pustka. Obecność nie powinna sprowadzać się do heroicz-
nych poświęceń, tylko szczerych chęci do bycia tu i teraz z bli-
ID 93394

ską nam osobą. Dlaczego więc tak wielu z nas uważa napisanie
do ukochanego z pracy za rzecz niewykonalną? Usprawiedli-
wiamy to brakiem czasu, ale jakiego czasu? Taka czynność
zajmuje kilkanaście sekund, oczywiście pod warunkiem że nam
się zachce i pomyślimy.
Potrafimy zapominać o najprostszych rzeczach, o zwykłym
„jak ci minął dzień, kochanie” i klepnięciu w tyłek partnera,
gdy mijamy go w przedpokoju. Nie przytulamy się przed snem,
nie całujemy w policzek, gdy ukochany przygotowuje posiłek.
To nie są rzeczy niewykonalne. Jeśli nie chcemy, to znajdziemy
powód, a jeśli chcemy, znajdziemy sposób. Wdzięczność nic
nie kosztuje, a uczucia są bezcenną inwestycją w czyjeś
szczęście. Trzeba być skończonym hipokrytą, aby rozmawiać
o brakach, obiecywać poprawę, zaangażowanie i starania,
a następnie szybko o tym zapominać i w konsekwencji nie
dotrzymywać danego słowa, na które ktoś liczy. Po co nam
piękne twarze, elokwencja i wysokie mniemanie o sobie,
skoro budujemy przyszłość na kruchych fundamentach,
a przez niesłowność już dawno zrobiliśmy z gęby dupę?

ID 93394
117 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Ludzie potrafią kłócić się o takie pierdoły, że często przecie-


ram oczy ze zdumienia. Zastanawiam się, skąd mają na to siłę
i czas, przecież rzekomo im go brakuje. I wiesz, w czym tkwi pro-
blem? W tym, że współczesne pokolenie nie potrafi ze sobą
rozmawiać. Wolimy egzekwować swoją wolę fochem i krzykiem,
zamiast rozmawiać, stosując rozsądne argumenty. Zachowujemy
się jak rozwydrzone dzieci, a do tego telepiemy się w pretensjach,
gdy zarzuca nam się, że jesteśmy niedojrzali i dziecinni.
Dzięki technologii mamy dostęp do narzędzi, które miały
nam ułatwić komunikację, ale ja jakoś nie jestem przekonany.
Zamiast tego dostrzegam idących na łatwiznę ludzi, którzy roz-
ID 93394

wiązują problemy za pośrednictwem Messengera, wklejają sobie


gify z kotem w dniu urodzin na tablicę i wysyłają zdjęcia przy-
rodzenia do obcych ludzi na Instagramie. Widzę ślepców, którzy
nie dość, że nie dostrzegają rzeczy oczywistych, to jeszcze nie po-
trafią słuchać ze zrozumieniem ani rozmawiać i o wszystko mają
do siebie pretensje. Może najwyższa pora, aby włożyć okulary
i spojrzeć trochę dalej niż czubek nosa? Dlaczego tak łatwo kry-
tykujemy, a tak ciężko wykazujemy się pokorą i próbujemy
zrozumieć inny punkt widzenia? Dlaczego tak trudno jest się
właściwie wysłuchać i zrozumieć, skoro tak wiele osób na świecie
zaczyna komunikować się w jednym języku? Dlaczego tak ła-
two oceniać i osądzać, a tak trudno znieść krytykę?
Mamy problem z komunikacją, i to większy, niż nam się
wydaje. Nie potrafimy poświęcić czasu innym, bo zamiast rze-
czywiście uczestniczyć w rozmowie, tkwimy w jakiś miejscach
w swojej głowie lub zastanawiamy się, za ile będziemy wolni.
Nawet nie potrafimy udawać, że ciekawią nas czyjeś sprawy.
Nawet nie pytamy o nie. Zaskakujące jest więc, że boimy się
związków na odległość, a nie pomyślimy o tym, że większość
z nas właśnie w takich związkach się znajduje, siedząc obok

ID 93394
WIELKIE PLANY 118
ID 93394

siebie na tej samej kanapie. Zamiast rzeczywiście być i mieć


dla kogoś czas tu i teraz, poświęcamy mu jakiś marny ochłap
naszej uwagi, a resztę pochłania telefon, który trzymamy w ręce.
Czy naprawdę ukochana osoba jest mniej istotna niż ilość
lajków zebranych pod nową fotką? Czy powiadomienia na tele-
fonie są ważniejsze niż problemy bliskiej osoby? Czy odpisanie
na wiadomość kolegi z pracy jest większym priorytetem niż
wspólna, stygnąca kolacja, którą nasz partner przygotowywał
przez pół dnia? A czy weekendowe spotkanie ze znajomymi nie
może obyć się bez nieustającego scrollowania tablicy na Facebo-
oku? Jaki mamy do siebie szacunek i ile rzeczywiście jest warty
ID 93394

wspólnie spędzony czas, jeśli w każdej chwili jesteśmy rozdar-


ci między rzeczywistością a światem wirtualnym? Ile jest w tym
szacunku do drugiej osoby, faktycznego zainteresowania i ja-
kiegokolwiek starania się? W taki sposób nie buduje się relacji,
a utwierdza partnera w przekonaniu, że osiedliśmy na laurach,
bo czujemy się wystarczająco pewni, że to akceptuje i nas nie zo-
stawi. A teraz niespodzianka: zostawi, bo w końcu zrozumie, że
lepiej jest być samemu niż kimś, kogo tak naprawdę i tak nie ma.
Faceci przystrajają kobiety złotymi naszyjnikami i płacą
za czerwone sukienki tylko po to, aby nakleić im uśmiech
umalowanej małpy, która głupio i naiwnie będzie na nie-
go czekała w domu i ciągle wysłuchiwała przez telefon: „Prze-
praszam, obiecuję, że będę (tylko nie pytaj mnie co tydzień
kiedy)”. Kobiety nie pozostają dłużne, ponieważ równie
często potrafią zwodzić naiwnych gości. Zamiast zabijać się
o wyszukane rekompensaty czasu i obiecywać złote góry,
po prostu znajdźmy dla siebie ten czas, tu i teraz, na ziemi.
Nasza obecność jest dużo fajniejszym prezentem niż pięk-
na biżuteria, kwiaty czy butelka wina pita w samotności. Lu-
dzie którzy czują się samotne, kompletnie tego nie potrzebują.

ID 93394
119 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Założę się, że zdecydowanie bardziej ucieszyliby się, gdy-


byśmy w końcu odebrali ten pieprzony telefon, darowali
sobie nadgodziny w pracy i dotrzymali ostatnio danego słowa.
Tak, właśnie tego: obiecałeś, że zaczniesz się starać i w koń-
cu zainteresujesz się wspólnym życiem.
Zastanawiałeś się, dlaczego coraz więcej osób korzysta z usług
psychologów i psychoterapeutów, których rola najczęściej ogra-
nicza się tylko do… słuchania? O czym to świadczy? Potrafimy
wydawać bardzo duże pieniądze na to, aby ktoś obcy poświęcił
nam chociaż odrobinę uwagi i nas wysłuchał. Nie jest Ci wstyd,
że osoba będąca z Tobą w związku marnieje przy Tobie? Staje się
ID 93394

cieniem uśmiechniętej osoby, którą niegdyś była? Kiedy ostat-


nio się przy Tobie szczerze uśmiechała? Kiedy ostatnio wspólnie
zrobiliście coś nowego? Kiedy się razem śmialiście i tarzaliście
po łóżku czy podłodze?
Jeśli nie potrafimy być dla siebie obecni w rozmowie, to jak
możemy chcieć być obecni w życiu? Jak chcemy rozwiązywać
problemy, wychowywać dzieci? Jak mamy się wspierać i liczyć
na siebie? Jak wspólnie żyć, kiedy częściej nas nie ma, niż jeste-
śmy? Potrzebujemy ludzi, a nie rozrzuconych po kanapie ciał,
z których wyciąga się połowiczne odpowiedzi, prychanie pod
nosem i wieczne pretensje. Potrzebujemy uwagi, a nie rozdartej
chwili skupienia, osoby, która jednym uchem wpuszcza, a dru-
gim wypuszcza.
Nieumiejętna komunikacja to największy problem dzisiej-
szego społeczeństwa. To defekt, przez który tak wiele par nie po-
trafi się scalić. Niewystarczalność i bylejakość bywają głównym
powodem rozpadu związków. Nawet gdy jedno chce, ale drugie
ma to w dupie, i to odpuszcza starania, bo i tak partner ich nie do-
strzega. To przykre, że zamiast zmieniać kogoś na lepsze, patrzeć
jak przy nas rozkwita, zmieniamy go na gorsze i nie przejmujemy

ID 93394
WIELKIE PLANY 120
ID 93394

się tym, że usycha. Pomyślmy obiektywnie i skończmy znajdo-


wać na wszystko usprawiedliwienia. Problemem nie jest to, że
ludzie pracują po 12 godzin dziennie. Nie to, że wychodzą gdzieś
razem tylko w weekendy. Nie to, że szybko zasypiają wieczorem.
Problemem jest, że tak często nam się nie chce ruszyć z kanapy,
gdy w końcu znajdujemy czas na nasze relacje.
Nie jest Ci głupio, że ktoś potrafi wyczekiwać na Ciebie
długimi godzinami, żeby zobaczyć Cię choć przez chwilę? Że
potrafi spędzić kilka godzin w kuchni, abyś miał ciepły obiad
na stole po powrocie z pracy? Że wkłada dla Ciebie piękne stroje,
a Ty ich nawet nie zauważasz? Że kładzie się obok Ciebie, aby
ID 93394

wyleczyć Wasze szczęście z wady wzroku i żebyście po prostu do-


strzegli to, czego nie dostrzegaliście? Że czeka na Ciebie w łóżku,
w którym momentalnie zasypiasz?
Współczuję ludziom relacji z osobami, które wymieniają
szczere chęci i starania na wymówki i tysiące wytłumaczeń, że
skoro płacą rachunki, to nic nie muszą, bo są zmęczone.
Relacje, w których brakuje szczerej chęci do rozmowy,
są przepełnione poczuciem samotności i prędzej czy później
wyrzucą Cię z cudzego serca. Każde uczucie zaczyna się od
obecności i do niej się sprowadza. Zazwyczaj tylko tyle potrzeba,
aby człowiek był szczęśliwy. Jeśli tego nie rozumiesz, to posiedź
wśród pustych ścian kilka długich i cichych popołudni, a później
wyciągnij te wszystkie piękne prezenty i wykrzycz z uśmiechem
na twarzy, że czujesz się w tej chwili szczęśliwy i niczego Ci nie
brakuje. W miłości nie chodzi o obecność, podczas której i tak
uciekamy myślami gdzieś indziej. W miłości chodzi o zaintere-
sowanie i czas, który bez chwili namysłu wymienimy na bycie,
a nie bywanie. Tym różnią się ludzie, którzy tworzą wartościowe
i szczęśliwe relacje, od tych, którym się tylko wydaje, że takie
tworzą. Jeśli relacja nie potrafi spełnić swych podstawowych za-

ID 93394
121 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

łożeń, to do czego prowadzi? Jeśli nie możemy liczyć na partnera,


to na kim oprzemy się w trudnych chwilach? Tutaj nawet nie
ma sensu opierać się o ścianę, bo to by świadczyło o tym, że chce-
cie czekać. Tylko na co? Nie sztuką jest kiwać głową, gdy jest do-
brze; to nie wymaga większego zaangażowania. Sztuką jest stanąć
za kimś murem i złapać go za rękę, gdy ten upada i trzeba znaleźć
dla niego czas. Sztuką jest stanie się wierną podporą, gdy ten nie
daje rady i nas potrzebuje. Miłość żywi się obecnością, bo miłość
to zaangażowanie dwóch osób, a nie ciągłe proszenie o uwagę
z nadzieją, że to zaraz nastąpi.
Do czego to doszło, że dziś nazywamy sztuką podstawowe
ID 93394

czynności, które powinny być oczywistością w relacjach i niko-


mu nie powinno się ich tłumaczyć. Zbierzmy się zatem w sobie
i postawmy na zdecydowane działanie. Pokażmy jasno, że nie
zgadzamy się na takie traktowanie. Chwyćmy mocno za klamkę
i zapytajmy ostatni raz, czy nasz partner ma zamiar wchodzić,
czy wychodzić. W związku nie ma miejsca na nic pomiędzy.
Trzeba mieć na kogo liczyć, chcieć się starać i zachowywać się
tak, jak powinno, albo zamknąć drzwi, bo nasze serce nie zasłu-
guje na przeciąg, a ciepłe ognisko domowe.

ID 93394
SZACUNEK

Potrafimy wstydzić się wielu błahych rzeczy, które w zasadzie


nie mają żadnego wpływu na to, jak jesteśmy postrzegani.
Dlatego może zamiast przejmować się odcieniem szkliwa, zmia-
nami na popołudnia czy brzmienia głosu na story, warto przyj-
ID 93394

rzeć się swojemu zachowaniu podczas kłótni i na co dzień: czy


przejawiamy szacunek do osób, z którymi dzielimy życie?
Byłem ofiarą związku, w którym niegdyś bliska mi oso-
ba błahe sprawy rozwiązywała krzykiem. Nie pozwalałem się
wciągnąć w jej złowieszczy ton, ponieważ w miłości nie powin-
no być miejsca na słowne patologie. W tej relacji nie czułem
się doceniany i spełniony. Byłem, starałem się, prawiłem kom-
plementy i wykonywałem miłe gesty, a otrzymywałem skromne
„dzięki” i nic poza tym, bo partnerka nie potrafiła zrozumieć, że
mężczyzna też pragnie być zauważony i pochwalony.
Nie znam ludzi, którzy w związku nie chcieliby czuć się
potrzebni i szanowani. Ludzi, którzy nie chcieliby w końcu usły-
szeć: „Jestem z ciebie dumny/-a. Kocham cię”. Każdy chciałby
dostawać od osoby, którą kocha, dokładnie to samo, co wyciągnął
dla niej z serca. Zwłaszcza że tak często wymaga to poświęce-
nia czegoś, opuszczenia strefy komfortu czy odpuszczenia wygo-
dy dla dobra drugiej osoby. W zamian mogłaby więc choć okazać
wdzięczność i docenić, ile się dla niej robi.
Z perspektywy czasu wiem, że ostatnią rzeczą, na jaką bym
sobie pozwolił, to spalanie się dla kogoś, kto nie chce spalać się
123 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

dla mnie. Godzimy się na brak szacunku do czasu, a gdy w koń-


cu rezygnujemy z takiej relacji, jesteśmy uważani za gorszych.
I to jest niesprawiedliwe. To wysoka cena za wiele lat wyrzeczeń
dla relacji, podczas której myślało się najpierw o dobru i kom-
forcie partnera, a dopiero później o sobie. Gdy oddaliśmy się
partnerowi cali, a ten nas wyeksploatował, a potem miał pre-
tensje, że nie chcemy już spalać się jak dotychczas, czujemy
się potraktowani bardzo niesprawiedliwie. Prędzej czy później
nadejdzie moment, w którym będziemy mieli dość ciągłego pro-
szenia o wzajemność i dobre traktowanie. Prędzej czy później
staniemy przed wyborem, czy chcemy nazywać miłością uczucie
ID 93394

tak pełne smutku i obojętności; będziemy musieli zdecydować,


czy chcemy odpowiadać na awantury i gniew tym samym. Czy
chcemy trwać w tym związku i stawać się kimś równie nieracjo-
nalnym, jak osoba, która twierdzi, że kocha, ale tej miłości nie
okazuje czy po prostu odpuścimy tę złą energię i zrezygnujemy
przez wzgląd na szacunek do samego siebie.
Kompletnie nie potrafię zrozumieć myślenia osób, które
w tym swoim „kochaniu” znajdują miejsce na mieszanie
partnera z błotem z byle jakiego powodu. Przeżywanie sy-
tuacji nieadekwatnie do wagi czynów drugiej połówki nie
wynika z charakteru czy temperamentu, a z rozchwiania emo-
cjonalnego i dużych problemów ze sobą. Gdzie w tym miejsce
na miłość i mądrość, która powinna być świadoma swojej
gorącej krwi? Miłość chcącą i starającą się skutecznie nad sobą
pracować dla dobra związku, który niszczy swoim zachowa-
niem? Budowanie fikcji, szukanie winy wszędzie, tylko nie
w sobie, usilne dowodzenie swoich racji, nieustające nerwy,
ciągłe besztanie, dowalanie się i gnojenie drugiej osoby z byle
powodu i, nie daj Boże, rękoczyny to żadna miłość. To najwyżej
martwica mózgu u kogoś, kto nawet nie powinien próbować

ID 93394
WIELKIE PLANY 124
ID 93394

mówić o jakichkolwiek wartościach i uczuciach. Ta emocjonal-


na patologia to odległy, zimny biegun, który nie ma kompletnie
nic wspólnego z miłością i wywodzącym się z niej szacunkiem,
wartością fundamentalną.
Szacunek do drugiej osoby powinniśmy wynieść z domu lub
życiowych doświadczeń. Kiedy dostaliśmy po dupie tak mocno,
że nie chce nam się już do tego wracać i zaczynamy doceniać to,
co mamy. Jeśli nie okazujemy szacunku ludziom, których kocha-
my, mamy powód do wstydu, bo nasza dojrzałość zatrzymała się
w rozwoju na poziomie 5-letniego, rozwydrzonego dziecka, które
próbuje wymusić korzyści płaczem i złością. Nie tędy droga.
ID 93394

Oczywiście rozumiem, że nie każdy związek to sielanka, ale


są pewne granice, których się po prostu nie przekracza i kropka.
Nie rozumiem, jak facet może w towarzystwie besztać swoją
kobietę i okazywać jej brak szacunku. Nie rozumiem też, jak
kobieta może w złości rzucać w gościa takimi wiązankami, że
aż uszy więdną. Jeśli nasz partner pod wpływem emocji jest
w stanie nawrzucać nam od najgorszych tylko dlatego, że sam
ma gorszy dzień i się zdenerwował lub nie zdążył ugryźć się
w język, to o czym to świadczy? Nerwy nie powinny stano-
wić usprawiedliwienia dla patologicznego zachowania. Nie
ma przecież 10 lat, aby nie umieć nad sobą panować. Brak
szacunku do drugiej połówki zapoczątkowuje koniec wspól-
nego szczęścia, bo krzywdzące słowa i czyny bliskich potrafią
boleć dużo bardziej niż zwykłe rany. Miłość to nie powód, aby
tolerować brak szacunku. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy
trzasnęli mocno drzwiami, zamknęli ten rozdział raz na zawsze
i w końcu przestali się męczyć? W miłości nie ma miejsca na
zachowania, którymi obdarza się co najwyżej znienawidzoną
osobę. Choć nawet uczucie nienawiści pozostawia wiele do ży-
czenia, bo żywiąc się nim, stajemy się tacy sami jak nasi oprawcy.

ID 93394
125 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Wiele osób twierdzi, że jeśli ktoś nas nie szanuje, zasługuje


na to samo. Dla mnie to krzywdzące kłamstwo, a nie prawda.
W związku taka mściwa wzajemność się nie sprawdza, bo mi-
łość to nie kara i robienie sobie na złość, a połączenie szacun-
ku i namiętności, które należy pielęgnować i doceniać, aby
móc w szczęściu obserwować, jak rozkwita. Jeśli ktoś na nasze
dobro wylewa pomyje, to automatycznie w tym momencie po-
winno skończyć się wspólne uprawianie szczęścia. Powinniśmy
zabrać swoją konewkę, odwrócić się na pięcie i zostawić frustra-
ta samemu sobie.
Nie zniżaj się do jego żenującego poziomu i nie brudź
ID 93394

sobie rąk kimś, kto uważa się za osobę silną, podczas gdy sam
nie potrafi przeciwstawić się swoim emocjom. Nie wysłuchuj
kolejnego „przepraszam” od partnera, który wciąż popełnia te
same błędy i obiecuje zmiany. Nie bądź naiwny, bo ludzie po-
trafią udobruchać pięknymi słowami, za którymi nie stoją żadne
wartościowe czyny. Co z tego, że się obrazisz raz czy drugi?
Nie wstawisz prania, nie odgrzejesz obiadu lub zamkniesz się
w pokoju na dwie długości przeciętnego serialu? Przecież Twój
partner doskonale wie, że i tak mu wybaczysz. To równie pewne
jak fakt, że później znów usłyszysz dokładnie te same przeprosiny
i będzie to świadczyło już tylko o Twojej naiwności.
O męskości i klasie nie świadczą szerokie barki, zasobność
portfela czy obwód ramienia, ale jak mężczyzna potrafi traktować
kobietę. O kobiecości nie świadczy duży biust, czerwona szmin-
ka i elokwencja, ale jak kobieta traktuje mężczyznę. Okazywanie
szacunku drugiemu człowiekowi czyni go lepszym, a relację
dwojga ludzi należałoby budować z wartościowych materiałów,
a nie papki, której bliżej do wieży Babel niż kochającej siebie osa-
dy rodowej. Związek to wspólny dom i jedna z najcenniejszych
inwestycji, w którą możemy się wspólnie zaangażować. Szanujmy

ID 93394
WIELKIE PLANY 126
ID 93394

się i wzajemnie wymagajmy od siebie słów szacunku. Nikt sza-


cunku do siebie nam nie zabierze, dopóki sami go nie oddamy.
Szacunek powinien przejawiać się w słowach i czynach. Nie
ma wówczas miejsca na licytacje, przerzucanie się argumenta-
mi i wojnę damsko-męską, bo na starcie przegranymi już są wszy-
scy, którzy biorą w niej udział. Jeśli nie tkwimy w ciemnogrodzie,
to dlaczego dalej chcemy i potrafimy wykorzystywać ukochane-
go do spełniania swoich zachcianek, robiąc z niego niewolnika,
któremu niewiele dajemy w zamian? Życie to nie koncert życzeń,
a wzajemność, która wymaga poświęceń obu stron.
Mądry człowiek rozumie, że niezależnie od płci jesteśmy od
ID 93394

siebie zależni. Jakich kobiety wychowają synów, takich inne będą


miały mężów. Jaki charakter i zasady będzie miał ojciec, taką
później rodzinę zbuduje jego syn. Wszystko bowiem wynosi się
z domu. Jeśli nie nauczono nas szacunku i nie opieramy się na sil-
nych wzorcach, to trudno oczekiwać od nas chęci do sprawiedli-
wego podziału ról i wywiązywania się z obowiązków. Jesteśmy
odpowiedzialni za to, co oswoiliśmy. Jeśli mamusia wszystko zro-
bi i pod nosek podstawi, to istnieje ogromne prawdopodobień-
stwo, że i żona pomocy ani pożytku z chłopa nie będzie miała.
Tylko jeszcze pretensje, „bo mamusia zawsze robiła”. I zwracam
się tutaj szczególnie do mężczyzn, bo o ile nie spotkałem jeszcze
gościa, który świadomie związałby się z kobietą, która pragnie
tylko leżeć i pachnieć, to niestety w drugą stronę wygląda to już
nieco inaczej. Faceci uważają, że mają szacunek do swoich ko-
biet, a nie zważają, o ile cięższy balast każą im nosić na drob-
nych plecach.
Jeśli nie potrafisz dzielić w związku obowiązków i tylko ocze-
kujesz, że wszystko zrobi za Ciebie partnerka, to nie ma ona po-
wodu do dumy. Mnie osobiście byłoby wstyd robić z kobiety
mojego życia drugą matkę, która wszystko podstawi mi pod nos.

ID 93394
127 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Chcesz mieć sprzątaczkę i kucharkę? To ją sobie zatrudnij, a jak


Cię nie stać, to sam bierz szmatę w dłonie i zadbaj o mieszkanie,
w którym przecież też bałaganisz.
Jeśli masz jaja, wykaż się szczerą chęcią i zainteresowaniem.
Poświęć się dla kogoś, kto codziennie poświęca się dla Ciebie.
Postaw się na czyimś miejscu, wykaż szacunkiem i sięgnij
do głębokich wartości, które powinieneś mieć. I zastanów się,
jak musi się czuć osoba, która traktuje Cię dobrze i dba o Cie-
bie, a w zamian dostaje wielkie nic. O szacunku w związku nie
ma sensu pięknie mówić, trzeba go przede wszystkim dowodzić
na każdym kroku. I to oczywiście działa w dwie strony.
ID 93394

Trzeba być związkowym piromanem, aby mieć świadomość


tych wszystkich podpaleń, których być może później się żałuje,
ale nic się z nimi nie robi. Oczywiście poza dalszym ich rozpa-
laniem, które wyzuwa ludzi z resztek uczuć. Miłość rządzi się
prostymi prawami, które jest w stanie pojąć nawet dziecko. Nie
ma w niej miejsca na usprawiedliwienia patologicznych zacho-
wań, po których nawet „przepraszam” jest rzucane na odpierdol
i nie znajduje pokrycia w jakichkolwiek czynach. Mądrzy ludzie
potrafią się zmieniać, bo to nic trudnego, jeśli rzeczywiście się
tego chce i dopuszcza się myśl, że własne zachowanie faktycznie
pozostawia wiele do życzenia. Wówczas zaczynamy zachowywać
się normalnie albo partner dziękuje nam za relację, bo nie czuje
się szczęśliwy, a nieustannie wykorzystywany.
Skoro jesteśmy świadomi problemu i nic z nim nie
robimy, to wykazujemy się właśnie brakiem szacunku do dru-
giego człowieka i w dodatku przymuszamy go do akcepta-
cji takiego stanu rzeczy. Nikt nie powinien musieć zgadzać
się na akceptacje bylejakości, bo jeśli jedna strona się stara,
ma prawo wymagać takiego samego starania. Ręka rękę myje.

ID 93394
WIELKIE PLANY 128
ID 93394

Rozumiem, że wiele osób tkwi w na pozór patowych


sytuacjach, kocha drugą osobę do tego stopnia, że nie wyobra-
ża sobie życia bez niej, a mimo to nie potrafi zaakceptować prze-
jawów beznadziei, której doświadcza. Cóż, w takich sytuacjach
należy zrozumieć, że miłość może być silna i piękna, ale gdy
posiada znaczący defekt, to nie wzleci wysoko, tylko z czasem
runie na ziemię z wielkim hukiem i nic z niej nie zostanie.
Jeśli jesteś w takiej sytuacji, odpowiedz sobie na pytanie, czy
warto tracić czas i zdrowie? Upadki z takich wysokości potrafią
poturbować na długie lata i obudzić w człowieku strach przed
przyszłymi uczuciami. Czasami warto odejść i zabrać ze sobą
ID 93394

dobre wspomnienia, niż pozwolić wszystko w sobie zabić i pozo-


stawić swoją godność i szacunek w dłoniach, które nie potrafią
o nie zadbać. Powinniśmy kierować się swoim szczęściem, a nie
starać się na siłę uszczęśliwiać kogoś, kto nie potrafi tego docenić.
Może to właśnie my powinniśmy dać lekcję latania takiej osobie?
Może po rozstaniu definitywnie uświadomi sobie wagę swojej
winy i w końcu weźmie się w garść?
Z miłością jest jak z balonem: potrafi wznieść się na wyżyny
szczęścia, gdy napełni się go troską i szacunkiem. Rzecz w tym,
że nigdy nie zdołamy unieść się wysoko, jeśli jedno będzie
napełniało go wartościami, a drugie tylko stało i jeszcze mia-
ło pretensje, że oderwaliśmy się od ziemi.
Jeśli jesteś osobą, która nie potrafi tego zrozumieć i trak-
tować bliskich z szacunkiem, to życzę Ci, aby Twój partner
w końcu zebrał się na odwagę i kopnął Cię raz na zawsze w moc-
no przewartościowany zad. Tak po prostu, z szacunku do same-
go siebie i dla możliwości otworzenia się na dobrych, prawdziwie
kochających ludzi, którym nie trzeba tłumaczyć, czym jest mi-
łość i jak w niej latać.

ID 93394
SZCZEROŚĆ

Świat byłby piękniejszym miejscem, gdybyśmy mówili wprost


to, co faktycznie myślimy, a nie co wypada powiedzieć w to-
warzystwie, któremu nie chcemy się narazić. Gdybyśmy mie-
li odwagę mówić prawdę, zamiast powtarzać słodko brzmiące
kłamstwa oraz cudze myśli, nad których słusznością nawet się nie
zastanawiamy. Gdybyśmy nie przejmowali się tak bardzo opinią
innych i znali swoją wartość. Gdybyśmy kierowali się lojalnością
i czuli niechęć do obrabiania cudzej dupy za plecami. Gdybyśmy
wystrzegali się łez płynących ze smutku na rzecz zaszklonych ze
szczęścia oczu. Gdybyśmy potrafili wykazać się wdzięcznością,
zamiast z goryczą przełykać ślinę za każdym razem, gdy przyj-
dzie nam podziękować czy przeprosić za cokolwiek. Gdybyśmy
odpuszczali krzywdzące osądy i nie wystawiali zbyt pochopnych
ocen na podstawie zasłyszanych przez cudze uszy informacji.
Gdybyśmy wystrzegali się składania obietnic, których nawet
nie zamierzamy spełnić. Gdybyśmy przestali udawać, że wszyst-
ko jest w porządku, kiedy właśnie zamierzamy kogoś wykreślić
ze swojego życia. Gdybyśmy wybierali szczerość, wierząc, że
prawda jest lepsza od kłamstwa. Wtedy wszystko zmieniłoby
się na lepsze, bo gdy brakuje szczerości, szansa na zrozumienie
i naprawę czegokolwiek jest nikła.
Jeśli nie potrafimy być szczerzy wobec innych, to nie potra-
fimy też być szczerzy względem siebie. Stwarzamy pozory i okre-
ślamy sytuację inaczej, niż chciałyby ułożyć to nasze usta. Czym
WIELKIE PLANY 130
ID 93394

się to zatem różni od dwulicowości, kiedy snujemy odmienne


wnioski na dokładnie ten sam temat w zależności od okoliczno-
ści i rozmówcy? Co z zasadami i charakterem, który sobie przy-
pisujemy? A może jesteśmy krótkowzroczni i boimy się spojrzeć
prawdzie w oczy? Czego najczęściej nie chcemy przyznać przed
sobą? Może tego, że jeśli kobieta była z 20 facetami i dziś żaden
z nią nie jest, to nie dlatego, że nie miała szczęścia w miłości albo że
trafiała na dupków, a dlatego że była głupia emocjonalnie i nie
potrafiła wyciągnąć właściwych wniosków, które uchroniłyby ją
przed wpadaniem w kolejne tarapaty. Jeśli mężczyzna rozwiązuje
konflikty nerwowo, a agresja wylewa się z jego rozdartej mor-
ID 93394

dy, to nie dlatego że jest męski i ma zasady, a dlatego że jest


głupi i słaby, bo nie potrafi znaleźć logicznych argumentów, by
obronić własne racje.
Takie przypadki krótkowzroczności, kiedy nie dostrze-
gamy swoich niedoskonałości, mnożą się bez końca. Jesteśmy
mistrzami w stwarzaniu pozorów i doszukiwaniu się winy
w każdym, tylko nie w sobie. Nie potrafimy krytycznie o sobie
rozmawiać, co skutecznie komplikuje nasze sprawy i do cze-
go boimy się przed sobą przyznać. Potrafimy gadać o zasadach,
których nie mamy, a gdy wytknie nam się obłudę, wybuchamy
z pretensjami. Bycie brutalnie szczerym z sobą wymaga praw-
dziwej dojrzałości charakteru. Zdaję sobie sprawę, że nie jest
proste, że boli i uwiera, ale jest konieczne, aby skonfrontować
to, co być może tylko nam się wydaje, z tym, co dostrzegają
w nas inni. Straszliwie zagubiony musi być człowiek, który
decyduje się na oszukiwanie bliskich, licząc na fart, który ma go
doprowadzić do... No właśnie, czego? Kłamstwo ma krótkie
nogi, a nogi te choć stawiają małe kroki, z czasem potrafią
daleko zajść… w skutkach. Każdy krok wymusza kolejny,
prowadzi do zguby i rozstania, w którym „przepraszam” nic już

ID 93394
131 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

nie naprawi, bo to nie pasuje do dialogu zawierającego również


słowa „nie chcę cię znać”.
Nawet jeśli komuś wydaje się, że ma szczęście, bo dostał
kolejną szansę (której i tak nie zamierza wykorzystać, bo zno-
wu kłamie), to mam dla niego złą wiadomość. To, co pozornie
wygląda na załatwioną sprawę, w rezultacie jest utratą zaufania,
na które pracuje się nieustannie przez cały czas trwania znajomo-
ści, a traci się w jednej głupiej chwili. Czy warto wmawiać sobie, że
kłamstwo powtarzane wiele razy staje się prawdą? Czyż nie lepiej
od razu uświadomić sobie, że gdy stale je powtarzamy, stajemy
się po prostu kłamcami, którzy prędzej czy później dostaną od
ID 93394

karmy takiego kopa, że trudno będzie usiąść na obolałej dupie?


Podejrzewam, że pierwsza miłość każdego z nas była wyjąt-
kowa. Nie ze względu na to, że tak wiele rzeczy robiliśmy wtedy
po raz pierwszy, ale przede wszystkim dlatego, że nie musieliśmy
w niej kłamać i milczeć podczas niedomówień. Byliśmy sobą,
osobami krystalicznie szczerymi i od tego czasu prawdopodobnie
już z nikim nie stworzyliśmy tak uczciwej więzi. To szczerość,
przejawiająca się w rozmowach do białego rana, a nie mo-
tylki w brzuchu czynią miłość. Szczerość buduje więź między
ludźmi i otwiera ich na wyjątkowe stany, podczas których
potrafią zrodzić się w nich uczucia. Stwarza poczucie zaufania,
bezpieczeństwa i budzi w nas myśl, że to właściwa osoba na wła-
ściwym miejscu.
Nic nie dzieje się bez przyczyny. Zastanówmy się, dla-
czego ludzie po wielu latach się rozstają i mają do siebie tak
wielkie pretensje, że nigdy więcej nie chcą ze sobą rozmawiać
(a przynajmniej tak twierdzą)? Czy skończyła się między
nimi miłość? Niekoniecznie, bo mogą wciąż za sobą tęsknić, ale
na pewno skończyła się między nimi prawdomówność, a wtedy
to zdrowy rozsądek przejmuje stery i podpowiada, że atrybutem

ID 93394
WIELKIE PLANY 132
ID 93394

najbliższej osoby nie powinno być zakłamanie, a szczerość. Głów-


nymi oprawcami miłości wcale nie są najróżniejsze braki, które
wyrzucamy sobie przy rozstaniu. Pierwszą raną, która po czasie
okazuje się tą śmiertelną, jest brak szczerości, który wymu-
sza kolejne ciosy wykrwawiające uczucie do końca. Zastanówmy
się, ile sytuacji mogłaby zmienić jedna uczciwa rozmowa? Ile
sytuacji mogło naprawić jedno szczere przyznanie się do winy?
Wyrzeczenie się kłamstw, bo zawsze idą za daleko i każde z nich
rodzi kolejne? Ile mogło zdziałać zwyczajne „przepraszam”?
Zdarza nam się często popełniać błędy, z których nie
wyciągamy żadnych wniosków, bo doszukujemy się winy we
ID 93394

wszystkich, tylko nie w sobie. Często też na początku nie chcemy


widzieć prawdy i dostrzegamy ją dopiero, gdy zaczynamy obwi-
niać się w samotności. Zastanówmy się nad tym, zanim nasz czas
w cudzym życiu minie bezpowrotnie i jedyne, co będziemy mo-
gli zrobić, to wysłać ostatni list. Wiadomość, w której zbierzemy
się na powiedzenie prawdy, nawet jeśli na próżno i za późno.
Właśnie list opadł, a przez nasz letarg odeszło lato i zostawiło nas
na mrozie, bo żar w drugim sercu właśnie dogasał i na dobre
umarło coś, co było między nami.
Powinniśmy wiedzieć, że za każdym z nas stoi jakaś historia.
Każdy z nas zranił i został zraniony, ale czy to wystarczający po-
wód, abyśmy mijali się z prawdą? Unikali szczerości w słowach,
wyznawali swoje uczucia i podchodzili do ludzi z dystansem,
postrzegając ich przez pryzmat zabitych brakiem otwarto-
ści związków? Każdy z nas zasługuje na nową, czystą kartkę pa-
pieru. Na odrobinę czystego miejsca, które pomalujemy innym
zestawem kolorów własnego szczęścia. Niepozorni ludzie o sercu,
które niegdyś roztargało kłamstwo, potrafią malować najpięk-
niejsze obrazy, trzeba tylko zdobyć ich zaufanie i pokazać im,
że warto. I choć nikt nie da nam gwarancji, że nie zostaniemy

ID 93394
133 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

potargani ponownie, to jeśli będziemy szczerzy i jasno określimy


swoje oczekiwania, to nie stracimy szacunku do samych siebie,
a wyrzuty sumienia nie pozbawią nas uśmiechu, który odcho-
dzi wraz z kłamstwem.
Szczerość to prawdomówność, a nie niedopowiedzenia i kom-
binowanie poplątane ze stwarzaniem pozorów. Odpowiedzialne
osoby powinny czuć się zobowiązane do szczerości i jasnego komu-
nikowania swoich potrzeb. Skończmy udawać, że wszystko jest
w porządku, gdy przychodzi nam zagryzać języki z niezadowo-
lenia. Szczerość nie jest przykrą koniecznością ani powodem
do obrażania się czy nieustających pretensji, gdy prawda okaza-
ID 93394

ła się bolesna.
Warto mieć świadomość, że każdy człowiek wierzy i ma swoją
prawdę. Jeśli ktoś się żali i skarży, bo sprawiliśmy, że coś mu do-
skwiera, to przyjmijmy to na klatę i skończmy z nieuzasadnioną
dumą i obrażaniem się. Mądra osoba zastanowi się dwa razy
i wyciągnie właściwe dla swojego związku wnioski. Krytyka nie
jest po to, aby wbić drugą osobę w ziemię, ale po to, by zwrócić
uwagę na rzeczy, których być może nie dostrzegamy, a warto je
zmienić. Jeśli oczekujemy prawdy, nie miejmy później o preten-
sji, że ją dostaliśmy, tylko doceńmy, że partner nie klepie nas
fałszywie po ramieniu. Skoro nie ma ludzi nieomylnych, wbijmy
sobie do głowy, że racja nie zawsze będzie po naszej stronie.
Mało tego: nie jesteśmy pępkiem świata, aby trzeba było wokół
nas skakać, dmuchać na nas i chuchać. Nic tak nie irytuje, jak
zarozumiali ludzie, którzy mają o sobie tak wysokie mniemanie,
że można byłoby to nazwać przestępstwem. Postawmy się czasem
w sytuacji drugiej osoby i bądźmy sprawiedliwi i obiektywni,
bo ona na to zasługuje. Pracujmy nad swoimi niedoskonałościa-
mi, aby móc być lepszymi osobami dla siebie i naszych bliskich.

ID 93394
WIELKIE PLANY 134
ID 93394

Dlaczego szczerość jest dla nas takim problemem? Dla-


czego w związkach zapominamy o niej tak łatwo? Po co walić
farmazony o zasadach, kiedy tak naprawdę nam ich brakuje?
Twierdzimy, że pożądamy, ale niekoniecznie swoich partnerów.
Twierdzimy, że tęsknimy, ale właśnie na boku wymieniamy
wiadomości z kimś innym. Twierdzimy, że się kochamy, ale
zdradzamy się bez chwili zastanowienia. Twierdzimy, że to się już
więcej nie powtórzy, ale się powtarza. Jeśli w związku pojawia się
coraz więcej jakichś „ale”, to najwyraźniej czegoś nam w nim
brakuje i należy jak najszybciej usiąść z partnerem i szczerze
o tym porozmawiać, a nie oszukiwać się, podstępnie kłamać
ID 93394

i liczyć, że kolejne oszustwo się nie wyda. Czy naprawdę chce-


my trwać w związkach, które tylko wyglądają na piękne, a tak
naprawdę cholernie dużo pozostawiają do życzenia, bo brakuje
nam odwagi, aby stanąć do siebie twarzą w twarz i mówić o tym,
co myślimy?
Milczeniem niczego się nie naprawi. Kłamstwo nie uczy-
ni życia łatwiejszym, a przynajmniej nie na długi czas. Każdy
ma prawo do popełniania błędów, ale te błędy należy napra-
wiać, a nie je akceptować i powielać. Prawda to jedyny sposób
na posprzątanie bałaganu, który się zrobiło, bo kłamstwo za-
wsze pozostawia po sobie śmieci, a te najbardziej śmierdzą
po latach. Może nie zdradzimy siebie, nie zdradzą nas osoby
trzecie, ale zdradzi nas czas, który błyszczące spojrzenie partne-
ra, który właśnie przestał nam ufać, zamieni w matowe. Kłam-
stwo jest jak rak, który przerzuca się na kochające nas serce.
Jest jak chwast, który obejmie i zadusi wszystko, co rozkwitło
między ukochanymi. Niełatwo jest przestać się w nim pogrążać,
gdyż jedno oszustwo rodzi kolejne, ale warto być fair, aby nie
stracić zaufania otaczających nas ludzi i szacunku do siebie.

ID 93394
135 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Na świecie jest wiele gówna. Oszukujemy się, zwodzimy


i zdradzamy. Oczekujemy idealnych związków i relacji na lata,
nie zważając na to, jak mało starań w te związki wkładamy.
Nie ma sensu oczekiwać wiele od świata i ludzi, powinniśmy
oczekiwać przede wszystkim od samych siebie, że będziemy
uczciwie i sprawiedliwie podchodzić do wartości, które wyzna-
jemy, i ludzi, których kochamy. Jedynymi osobami, za które
możemy wziąć odpowiedzialność, jesteśmy my sami. Żyjemy
w takiej teraźniejszości, jaką sobie tworzymy. Czujemy efekt
karmy, którą sami, na własne życzenie, wytworzyliśmy. Mamy
prawo do błędów, ale tylko wtedy, gdy rzeczywiście ich żałujemy
ID 93394

oraz pragniemy wyciągnąć z nich wnioski, po czym faktycznie


to robimy.
Poniosłem w życiu wiele strat. Na własne życzenie rozbi-
łem wszystko, na co przez wiele długich lat ciężko pracowałem
tylko dlatego, że nie potrafiłem szczerze przyznać się przed sobą
do problemów z samoakceptacją i stanów depresyjnych, które
wynikały z braku zrozumienia ze strony mojej partnerki. Sam
nie wiem, kiedy zwątpiłem w szczerość i zacząłem bać się tej
właściwej rozmowy. Zawsze stawiałem sobie prawdę za punkt
honorowy – do tej jednej niepozornej chwili, która zapoczątko-
wała splot destruktywnych zdarzeń. Przez to właśnie nie zauwa-
żyłem, że jedną trzecią swojego życia z obojętnością wyrzucam
do kosza, pozbawiając się najważniejszych dla mnie wartości,
ludzi i miejsc, do których mógłbym z nimi wracać. Doszedłem
do etapu, kiedy wstanie z podłogi wydawało się czynem nie-
możliwym i jednocześnie najgorszym doświadczeniem, z jakim
przyszło mi się zmierzyć w ciągu prawie 30-letniego życia.
Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Codziennie uczymy
się, że trzeba iść dalej. Człowiek uczy się całe życie, najskutecz-
niej na własnych upadkach, łzach i stratach, które ponosi pod-

ID 93394
WIELKIE PLANY 136
ID 93394

czas drogi ku swojemu przeznaczeniu. Na szczęście człowiek


ma nogi, na których jest w stanie dotrzeć do prawdy. Oczywiście
pod warunkiem że faktycznie wstanie i podąży prosto przed
siebie ku oczyszczeniu swojego serca.
Podniosłem się, ale stoję na chwiejnych i wiotkich nogach,
bo wiele rzeczy w końcu szczerze nazwanych i określonych oka-
zało się ciężarem prawie uniemożliwiającym dalszą tułaczkę. Dziś
zrzucam ten balast, a każdy dzień staje się walką o samego siebie.
Wyrzucam śmieci, które latami gromadziłem w głowie. Sprzątam
i robię miejsce na prawdę i odpowiedzi, które na nowo pozwalają
mi kochać naprawdę wartościowe osoby.
ID 93394

W tej chwili chcę się z Tobą podzielić kilkoma ziarenka-


mi prawdy. Proszę, weź i dotknij sercem zdania, które się te-
raz pojawią.
Mówmy wprost i na bieżąco o tym, co nas martwi, uwie-
ra i boli, bo to jedyny właściwy kierunek w przeciwieństwie
do stagnacji, kiedy udajemy, że wszystko jest w porządku. Szcze-
rość wyzwala i zrzuca z serducha ciężar, który nie jest krytyką,
a szansą dla partnera na to, aby mógł się wykazać oczekiwanym
wsparciem. Nie gódźmy się na to, aby mijały kolejne miesiące lub
lata, podczas których to, co nas dotychczas łączyło, zaczyna się
rozpadać. Nie pozwólmy, aby zrozumienie zastąpiła wszechobec-
na obojętność, bo doprowadzi nas do tęsknoty, a ta każe nam
szukać gdzieś indziej tego czego nam brakuje.
Nie piszę tego, aby się żalić, bo każdy niesie swój krzyż
przez życie i ostatecznie zostanie ze wszystkiego rozliczony.
Chciałem jednak zwrócić uwagę, że jesteśmy tylko ludźmi,
a nie supermanami z Smallville albo innymi sukinsynami,
którzy potrafią przejść przez ogień i dać sobie ze wszystkim
radę. Życie to sztuka dokonywania ciężkich wyborów, więc
nie dziwota, że czasem po prostu podejmujemy złe decyzje

ID 93394
137 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

i upadamy. Powinniśmy umieć to przed sobą przyznać, wylać


na głowę kubeł zimnej wody, oprzytomnieć i przestać tkwić
w niedopowiedzeniach i kłamstwie.
Pamiętajmy, kłamstwo ma krótkie nogi, więc prawda zawsze,
absolutnie zawsze w końcu je dogoni. Ludzie zasługują na szcze-
rość, ale powinna ona iść w parze ze zrozumieniem i mądrością.
Ta mądrość nie ma być dla niego powodem do zmartwień
i roszczeń, a szczerze wyciągniętą dłonią udzielającą mu wspar-
cia. Z kim mamy rozmawiać o swoich uczuciach i emocjach,
jak nie z osobami mającymi na nie bezpośredni wpływ? Przecież
zrozumienie to spoiwo naszego związku, za które odpowiedzial-
ID 93394

ność ponosimy wspólnie. Tych tematów nie można przemilczeć.


Należy systematycznie sprawdzać stan techniczny naszej rela-
cji i pamiętać, że oboje mamy uprawnienia do pracy na otwar-
tych sercach.
Morał z tego rozważania jest oczywisty, choć tak trudny
do pojęcia w świecie, w którym najważniejsze jest stwarzanie
pozorów i ukrywanie słabości. Jeśli chcemy mieć udane relacje,
to musimy być szczerzy z sobą i osobą, za którą też jesteśmy od-
powiedzialni. Trzeba mieć świadomość swoich niedoskonałości,
pracować nad nimi w pocie czoła, a nie udawać, że wszystko jest
w porządku, kiedy tak naprawdę nie chce się żyć. To, że dziś
świeci słońce, nie oznacza, że jutro nie spadnie deszcz, bo nawet
najmniejsza na niebie chmura może przybrać formę burzowej
superkomórki o skali, jakiej nigdy wcześniej nie widzieliśmy.
Bez sensu jest być z kimś, z kim nie potrafimy być szczerzy,
kogo oszukujemy, bo to już na starcie mija się z jakimkolwiek
założeniem udanej relacji. Rozumiem, że po latach bycia razem
możemy się poróżnić i ciężko nam ze sobą dłużej wytrzymać, ale
na co liczymy i co tak właściwie robimy, aby zmienić ten stan
rzeczy? Co przyniosą nam kolejne lata, skoro budowaliśmy ich

ID 93394
WIELKIE PLANY 138
ID 93394

fundamenty na pretensjach i kłamstwie? Po co nazywać „przy-


jacielem” człowieka, z którym się nie liczymy, skoro bez chwi-
li zastanowienia karmimy go kolejnymi kłamstwami? Wszystkie
kontrargumenty, którymi chcielibyśmy się usprawiedliwić
za takie zachowanie, powinniśmy sobie darować, bo nic nie
usprawiedliwia kłamstwa, jeśli ktoś nam ufa i wierzy w każde
nasze słowo. Ludzie są naiwni? To powiedzmy im prawdę i prze-
konajmy się, czy dalej pozwolą sobie mydlić oczy.
Żyjemy w takich czasach, że wydaje się nam, że mamy
i możemy wszystko. Dopiero gdy podwija nam się noga, do-
ciera do nas smutna refleksja o nas samych i ukazuje „mądrej
ID 93394

głowie” prawdę, a zaślepia głupca na kolejne lata, co uniemoż-


liwia mu wyciagnięcie jakichkolwiek właściwych wniosków.
Pierwsza minuta może być ostatnią, a ostatnia minuta pierwszą.
Wszystko zależy od tego, czy wybierzemy prawdę, która da nam
szansę, czy postawimy na kłamstwo, które nie przyniesie nam nic
poza późniejszym rozczarowaniem.
Nie życzę nikomu partnera, który nie potrafi wyciągać
należytych wniosków ze swoich porażek. Nie życzę niko-
mu partnera egoisty, który wchodzi w związki z uczciwy-
mi ludźmi tylko po to, by doświadczyć własnej satysfakcji, nie
zważając na krzywdę, jaką wyrządza innym. Takim egoistom
życzę natomiast, aby za wszystkie ich czyny w końcu dopa-
dła ich karma w najmniej oczekiwanym momencie. Życzę im
wycieczek po dołach i ciemnych zakamarkach opustoszałych
mieszkań, które okażą się stołówką umieszczoną po drugiej
stronie piekielnej furtki. Nie robię tego, aby komukolwiek
dopiec, lecz po to, by pomóc. Te życzenia mają dać takim
osobom konieczną w życiu lekcję pokory, która pomoże
zbudować szczere relacje na lata z kimś, kto nadal czeka na

ID 93394
139 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

słońce. Każdy człowiek zasługuje na drugą szansę nie u osoby,


którą wyniszczył, a przede wszystkim u samego siebie i losu.
Pamiętajmy, że nic na świecie nie jest warte utraty szacun-
ku do siebie i dobrego zdania o sobie. Najtrudniej je odbudować,
bo o ile mamy w poważaniu to, co myślą i mówią o nas inni, to nie
jesteśmy w stanie wyciszyć tego, co powie o nas własne sumienie.

ID 93394

ID 93394
ZAUFANIE

Niektórzy wierzą, że zazdrość to naturalny towarzysz miłości. Jej


obecność pozbawia partnera wątpliwości, że drugiemu na nim
zależy. W takim razie do kogo powinniśmy mieć pretensje, gdy
pozornie delikatny dotyk zazdrości okazuje się ciosem, który
ID 93394

pcha związek w głąb urwiska? Kiedy tych aktów zazdrości zaczy-


na pojawiać się zdecydowanie więcej niż możliwości do dokony-
wania własnych wyborów?
O miłości nie mają prawa świadczyć żadne ograniczenia,
gdyż są próbą zawłaszczenia czyjejś niezależności, a ta wyni-
ka z braku umiejętności zaufania innym i strachu przed sa-
motnością. W miłości nie ma miejsca na strach, bo spaja ją
zaufanie. Zaufanie nie zabiera wolnego czasu i przestrzeni, tyl-
ko nimi obdarowuje. Zazdrość przepełniona strachem to cho-
roba. Wprowadza nasz umysł w stan podobny do paranoi. Nie
potrzebujemy wówczas żadnych argumentów, dowodów czy
przesłanek, bo każda zła myśl rozgrywa się w naszej wyobraźni,
a zachowania innych są interpretowane zgodnie z ukierun-
kowanym podejrzeniem. To wypadkowa niskiej samooceny,
lęku przed samotnością i braku dojrzałości emocjonalnej, w któ-
rej negatywne odczucia biorą górę nad rzeczywistością i rozsąd-
kiem, często bezpodstawnie. To wyniszczające dla obu stron
prywatne wycieczki, kiedy władczym uściskiem szarpiemy się
za ręce na skutek konfliktów z własną podświadomością. Tym
sposobem dewaluujemy swoją wartość i uważamy partne-
141 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

ra za zbawienie, które boimy się stracić. To droga ku budowie


na pozór bezpiecznej fortecy, w której chcemy zamieszkać i stale
mieć oko na ukochanego.
Rzecz w tym, że w tej sytuacji staje się on jeńcem,
którego pragniemy całkowicie zawłaszczyć dla siebie. I choć
tłumaczymy to chęcią chronienia go przed całym złem świata,
to nie zdajemy sobie sprawy, że sami stajemy się dla niego tym
złem. Zastanówmy się więc, jakie zachowania zapowiadają
początek końca relacji. Przede wszystkim nieufność, fundament
zazdrości, a także nagminne i natarczywe ingerencje w prywat-
ność oraz inwigilacja. Nieufność każe nam sprawdzać telefon
ID 93394

partnera i jego konta w serwisach społecznościowych, przeszu-


kiwać kieszenie i nieustannie wypytywać, gdzie był i co robił.
Skrupuły? Nie ma żadnych, bo zazdrośni oprawcy nie prze-
strzegają zasady domniemania niewinności, gdyż nie potrzebują
dowodów na ugruntowanie swojej pewności. Tak jak mówiłem
– czysta paranoja.
Czy można sobie odpuścić tę przesadę? Oczywiście, ale
musimy sobie przede wszystkim zdać sprawę z destruktywnych
działań, które podejmujemy. To konieczne, gdyż sam mecha-
nizm działania sprawia, że zazdrość prawie nigdy nie przecho-
dzi samoistnie, a wręcz przeciwnie – wraz z upływem czasu staje
się coraz bardziej intensywna i trudniejsza do kontrolowania.
Osoba, która nie akceptuje siebie i nie ma poczucia własnej
wartości, boi się, że zostanie porzucona dla kogoś ciekawszego.
Serio? Wystarczyłoby skupić się na uczuciu, które dostaje od
partnera, aby znów nabrać pewności, że w sercu osoby, którą
kochamy z wzajemnością, nie ma miejsca na osoby trzecie
i kombinowanie. Osobie, która jest przy nas szczęśliwa, nawet
przez myśl nie przejdzie, aby szukać damsko-męskich kontak-
tów poza związkiem. Pomyślmy więc. Jeśli kochamy i czujemy się

ID 93394
WIELKIE PLANY 142
ID 93394

spełnieni w tej miłości, to nie chcemy szukać niczego poza nią.


Fakt? No właśnie. A do tego gwarantuję, że to działa w dwie
strony. Uświadommy sobie, że jesteśmy ludźmi wolnymi, a nie
ubezwłasnowolnionymi marionetkami bez duszy, które należy
zamknąć w twierdzy i wmawiać im, że to szczęśliwy domek
dla lalek postawiony we mgle.
Prawdziwa miłość przezwycięży wszystko i nie polega wcale
na zamykaniu kogokolwiek w złotych klatkach, a na zaufaniu.
Jedyne, czego powinniśmy pilnować, to aby nasze uśmiechy nie
zastąpiły smutki i poczucie zawodu. To zdecydowanie lepsze roz-
wiązanie niż kolejny dzień awantur, bo komuś coś się ubzdurało,
ID 93394

i trzaśnięcie drzwiami przez kogoś, kto miał już dość nieuzasad-


nionych pretensji.
Potrafimy być tak zazdrośni, że zakazujemy swoim
partnerom rozmawiać ze znajomymi czy zakładamy wspólne
konto na Facebooku. Takie zachowanie jest po prostu dziecinne
i charakterystyczne dla związków tworzonych przez nastolatków,
którzy jeszcze nie do końca wiedzą, na czym polega zaufanie.
Bo jak inaczej można nazwać zachowanie, kiedy puszczamy part-
nera na imprezę, mówiąc, że nie mamy nic przeciwko, a następnie
przez cały wieczór nie odpisujemy na wiadomości i rano witamy
go fochem i ciszą w domu? Jak można usprawiedliwiać swoje
działania słowami: „Kochanie, ufam ci, ale nie ufam całej resz-
cie wokół”.
Znasz przysłowie o tym, że jak księżniczka nie spuści
koka, to książę nie weźmie? Nie znasz, bo teraz je wymyśli-
łem, ale taka jest prawda. Mądry człowiek, który Cię ko-
cha i szanuje, nie zrobi nic, co mogłoby Cię zaboleć i zniszczyć
Waszą relację. Masz jeszcze jakieś wątpliwości? Niech
wyjdzie potańczyć, niech spotka się z przyjaciółką na kawie
lub starym kumplem na piwie. Przecież nikt nie powinien

ID 93394
143 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

być ubezwłasnowolniony. Czego się boisz? Gdyby partner


chciał Cię zdradzić, to i tak znalazłby na to sposób.
Traktujmy ludzi tak, aby byli przy nas szczęśliwi, i pozwólmy
im żyć swoim życiem, bo na tym polega zaufanie i zdrowy zwią-
zek. Związek to nie więzienie, które ma pozbawiać ludzi marzeń
i planów. Jeśli ktoś pyta mnie: „Nie przeszkadza ci, że ona im-
prezuje na mieście?”, odpowiem: „Przecież jest ciepło ubrana”.
W zaufaniu jest siła udanych związków. Zazdrość jest wynikiem
braku poczucia własnej wartości i niskiej samooceny. Partner,
który nas kocha jest z nami ze szczerych chęci i szczęścia, które
mu dajemy. Nie psujmy relacji nieuzasadnionym strachem przed
ID 93394

utratą. Związek to wiara i zaufanie, że drugi człowiek będzie


z nami na dobre i na złe, bo dzięki sprawiedliwemu i dobre-
mu traktowaniu żadne z nas nie będzie miało wątpliwości, czy
to miłość, czy urwisko prowadzące wprost do zapomnienia.
Skoro jesteśmy sobie pisani i mamy przed sobą wspólne
życie, to nie zasługujemy, aby przejść je na smyczy. Jeśli partner
nas zawiódł lub ciągle zawodzi, daje nam uzasadnione powody
do zazdrości, to w jego gestii powinna leżeć chęć odbudowy
utraconego zaufania. Jeśli mu na tym nie zależy i nieustannie
kombinuje na boku, to z szacunku do samych siebie powin-
niśmy mu wsadzić w tyłek granat. Najwidoczniej nie traktuje
nas poważnie, skoro nie potrafi w pełni się zaangażować i szu-
ka rozrywek na boku, nie licząc się z tym, że nas straci. Nie
ma sensu trzymać przy sobie ludzi na siłę, bo nikt nie został dany
nam na własność. Zamiast zadręczać się chorymi myślami, lepiej
wykażmy się zaufaniem i nie myślmy o tym, co będzie, ale o tym,
co mamy wspólnie tu i teraz.
Wykażmy się zaufaniem i doceńmy swoją wartość,
bo to inwestycja zdecydowanie lepsza niż zamknięcie kogoś
w bogato wyposażonym domu, aby oglądał świat zza szyby

ID 93394
WIELKIE PLANY 144
ID 93394

w salonie. Pamiętajmy, że o zaufaniu nie świadczą słowa, a speł-


nione obietnice. Przestańmy wiecznie obiecywać, że skończymy
nieustannie męczyć się wzajemnie tą przesadą, i dotrzymajmy
słowa. W miłości wierność nie jest żadnym wyczynem. Szczę-
śliwa osoba to osoba wierna. Nie będzie szukać adoracji i spijać
pięknie brzmiących słów z ust osób trzecich. Będzie wymaga-
ła szczerości, zaangażowania i zdecydowania w swoim związku.
Będzie potrafiła uczyć się na błędach i nie pozwoli się wiecznie
oszukiwać, gdy znów przejedziemy się po jej zaufaniu walcem.
Będzie mądra, a więc nie da sobą manipulować i nie pozwoli się
bez końca wykorzystywać. Nie będzie więc kolejnych szans,
ID 93394

jeśli nie wykorzystywało się wcześniejszych, po których zostały


tylko kolejne puste obietnice. Zaufania nie dostaje się w pre-
zencie, zaufaniem obdarza się każdego kolejnego dnia na nowo.
Na zaufanie pracuje się długimi latami, a zniszczyć można je w se-
kundę. I zaufaj mi lub po prostu posłuchaj, co mówi do Ciebie
Twój partner. Nie ma na świecie nic bardziej męczącego niż ciągłe
udowadnianie komuś, że białe jest białe, a czarne jest czarne.
Prawda jest prosta i powtórzę ją ponownie: jeśli partner
chce nas zdradzić, to po prostu to zrobi. Nie mamy na to żad-
nego wpływu, a tym bardziej nie będziemy w stanie go upil-
nować. Jeśli dojdzie do zdrady, to najwidoczniej tak miało być.
Wszystko jest po coś i nic nie dzieje się bez przyczyny. Czy
po takim ciosie istnieje szansa na wybaczenie i odbudowę za-
ufania w przyszłości? Nie chcę brać odpowiedzialności za to,
co podpowiada mi moje serce. Każdy z nas powinien poszukać
tej odpowiedzi głęboko w sobie.
Jedno jest pewne: często tak bardzo boimy się zdrady, że
przekreślamy tych, którzy się jej dopuścili, choć właściwie nic
o tym zjawisku nie wiemy. Oczywiście poza tym, że jest ogniem
piekielnym. Może zatem warto sobie uświadomić, że nie wszyscy,

ID 93394
145 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

którzy zdradzili, zrobili to dla cielesnej rozrywki. Ludzie znacznie


częściej zdradzają z emocjonalnych pobudek, braków, których
doświadczają w związku. Oczywiście powodów może być więcej,
bo zdrada jest kwestią indywidualną i niezwykle złożoną, a więc
nie można jej generalizować. Najlepszym rozwiązaniem kryzy-
su jest szczera rozmowa. Problem w tym, że sporo z nas nie potra-
fi się ze sobą właściwie i mądrze komunikować. Przez to właśnie
doprowadzamy do braku zrozumienia i wniosków wyciągniętych
rzekomo na stałe, a zazwyczaj tylko na chwilę. Jeśli nie potrafimy
rozwiązywać problemów w trakcie rozmowy, to nie powinniśmy
się dziwić, że stale się nawarstwiają, bo nie są odpowiednio prze-
ID 93394

pracowane. Gdy olewamy dialog, prędzej czy później porozumie-


wamy się poprzez czyny, które dobitnie uświadamiają nam, że
nasz związek się wali. Tylko pomyślmy, jak często nie chcieliśmy
odpuszczać swoich racji? Pozwalaliśmy sobie na wielodniową
ciszę, po której trudno nam było przeprosić? Próbowaliśmy sta-
wiać na swoim, a później mieliśmy pretensje, że przemilczeliśmy
ten ostatni moment, zamiast poświęcić go na ratowanie naszej
relacji? A później? A później to było już za późno.
Zdradą wyrządzamy ogromną krzywdę drugiej osobie, ale
również sygnalizujemy, że to ostatni moment, byśmy jeszcze
spróbowali coś zmienić. Nie każdy potrafi do tego podejść w ten
sposób. Nie każdy rozumie lub chce podjąć tę ostatnią próbę.
To osobista decyzja. Może po zdradzie powinniśmy zmienić
partnera, a może po prostu doprowadzić do szczerej rozmowy
nieżałującej łez, a w konsekwencji ustaleń, których obie strony
będą przestrzegały dla dobra ratowanego związku? Zdrada, nie-
zależnie od tego, co twierdzą internetowi znawcy, niekoniecznie
musi oznaczać koniec związku. Może również zapoczątkować
prawdziwe przemiany, tak konieczne, aby móc powiedzieć
po latach: „Przetrwaliśmy wszystko i dalej ze sobą jesteśmy

ID 93394
WIELKIE PLANY 146
ID 93394

pomimo błędów, które miały miejsce bardzo dawno temu i już


nigdy się nie powtórzyły”.
Jedną z moich doktryn życiowych jest sentencja mówią-
ca o tym, że prawdziwa miłość przetrwa wszystko. I to prawda,
bo nie istnieją związki idealne, a ludzie mają prawo popełniać
błędy, o ile chcą wyciągać z nich wnioski. Czasem miłość jest
wystawiana na próby, zwłaszcza jeśli chcemy żywić uczu-
cia do jednej i tej samej osoby przez resztę życia. Fakt, że nie
mamy znaczących problemów, nie wyklucza, że nie pojawią
się w przyszłości. To nie przestroga, a zwrócenie uwagi na to,
że łatwo skreślamy innych, choć sami nie byliśmy w podobnej
ID 93394

do nich sytuacji. Wiemy o sobie tyle, ile sami sprawdziliśmy. Nic


w życiu nie jest czarno-białe. Powiem więcej: nigdy nie możemy
powiedzieć o sobie, że z pewnością w podobnej sytuacji zacho-
wamy się inaczej, dopóki sami w takowej się nie znajdziemy.
Nie każdy, kto raz zdradził, zdradzi po raz kolejny. Czasem trze-
ba zniszczyć swoje życie i przejść przez piekło, aby stać się kom-
pletnym i wiedzieć, że już nigdy w życiu nie będzie chciało się
tam wrócić. I tutaj dopatruję się przewagi doświadczenia (nawet
tragicznego) nad jego brakiem. Osoba, która tylko teoretyzuje,
a nigdy nie przerobiła podobnego tematu na własnej skórze, nie
poradzi sobie w przyszłości z wielkim kryzysem związku. Jaką
decyzję podejmiesz, gdy będziesz musiał zdecydować pomiędzy
kimś, kto tylko mówi, jak powinno być, a kimś, kto wydaje się
odpowiedzią na wszystkie zmartwienia i problemy? Czy wybór
będzie prosty i oczywisty, a podjęta decyzja mądra i właściwa?
Czas pokaże. Jeśli osoba, która zdradziła, ma świadomość wy-
rządzenia wielkiej krzywdy nie tylko bliskiej osobie, ale również
sobie, jest zdeterminowana, żeby nadal trwać w związku i chce
się zrehabilitować, to wszystko zależy wtedy od osoby zdradzo-
nej. Czasem warto wybaczyć (choć nie zapomnieć), bo takie

ID 93394
147 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

kryzysy potrafią scalić rozpadający się związek i wskrzesić w nim


dawno ugaszony ogień. Czasem potrafią też spalić wszystko,
a oparzenia goją się przez kolejne, niezwykle długie lata.
Decyzja o przetrawieniu i przetrwaniu tak przykrego doświad-
czenia zależy tylko od dwojga ludzi i tego, co jest między nimi.
Znam wiele par, które pomimo przeżytej zdrady są nadal
małżeństwem. Mało tego, w niektórych przypadkach zdra-
da pozwoliła im na przeprowadzenie serii poważnych rozmów,
przez co ich związek stał się szczerszy i pełniejszy. Znam też
wiele par, które krzyczały, że zdrada jest zła i nikt, kto zdradził,
nie zasługuje na drugą szansę, a tymczasem to właśnie ci lu-
ID 93394

dzie zdradzali swoich partnerów na wieczorach kawalerskich,


latali do klubów podczas nieuwagi partnera, spotykali się
z obcymi ludźmi na boku i pozwalali sobie na świńskie smsy,
a w konsekwencji zdradę czysto fizyczną i emocjonalną.
Taka już jest kolej rzeczy, że widzimy wady u wszystkich, ale
nie chcemy widzieć u siebie.
Jestem pełen wiary i nadziei, że związki, w których przejdzie
się przez najgorsze doświadczenia, są już gotowe na wszystko
i być może nic ich w przyszłości nie rozdzieli. Zdrada, choć
zła i okrutna, to doświadczenie, które przy odrobinie zrozumie-
nia może scalić rozbity związek i dobitnie zwrócić nam uwagę
na to, co i jak powinno już zawsze między nami funkcjonować.
Czy zaufanie można odbudować? Nie odpowiadajmy
na to pytanie, jeśli nie nosiliśmy tych butów i nie było nam dane
jeszcze dość do schyłku życia. Nic nie dzieje się bez przyczyny,
a to, z jakim spotkamy się jutrem, zależy od naszych wyborów.
W przypadku tak poważnych kryzysów należy słuchać serca,
a nie Facebooka, bo to nasze życie i osobiste decyzje, i tylko my
poniesiemy konsekwencje naszych postanowień. Nigdy nie
mówmy „nigdy”, bo życie z pewnością planuje dla nas szczęście.

ID 93394
WIELKIE PLANY 148
ID 93394

Nie ma pewności, czy stanie się to w obecnym związku, czy do-


piero w którymś kolejnym, ale bez wątpienia wszystko jest po coś
i co ma być, to będzie, nie uchronimy się doświadczeniami.
Życie jest długie i nieprzewidywalne, więc nie ma sensu bronić
się przed całym światem. Trzeba mu po prostu zaufać i traktować
napotkane sytuacje jako bezcenne doświadczenia, które mogą
nauczyć nas, jak oszczędzać łzy i mnożyć radości.
Bóg wystawia nas na próby, lecz to my sami skazujemy
się na porażki. Czasami trzeba stanąć przeciwko wszystkiemu,
co nas dzieli. Przeciw wszystkiemu, co chce nas pokonać.
W odpowiednim czasie i miejscu, w którym będziemy szczę-
ID 93394

śliwi, tylko najpierw musimy być silni. Docenią ci, co stracą,


a prawdziwie kochać będą ci, którzy obejmą w zrozumieniu,
a nie zduszą w zazdrości. To, co ostatecznie postanowimy, zależy
tylko od nas samych i zawsze przyniesie JAKIEŚ konsekwencje,
bo życie to coś więcej niż kult nauki przetrwania.

ID 93394
ROZMOWA

Co byś zrobił, gdybym Ci wyjawił, że znam sposób na rozwią-


zanie wszystkich Twoich problemów? A po chwili dodałbym
jeszcze, że mógłbym też poskładać serduszko każdej znanej
Ci osoby? Gdybym wyszeptał z przekornym uśmiechem, że
już nigdy nie będziesz cierpiał, a do tego zabrał Ci potrzebę
ciągłej tęsknoty za tym, czego nazwy od tak dawna nie jesteś
już pewny? Czy uwierzyłbyś mi? Ile byłbyś w stanie dać,
a może i poświęcić, aby w końcu przestać się zamartwiać
i powiększać przestrzeń dzielącą Cię od osób, na których
Ci zależy? Gdybym otworzył przed Tobą dłoń i powiedział:
„Proszę, weźcie to”? Czy potrafiłbyś to docenić i korzystać
z tego mądrze? Proszę, zastanów się, bo rozwiązanie wszyst-
kich Twoich problemów znajduje się zawsze przed nosem,
a dokładnie rzecz ujmując, zaraz pod nim.
Po wielu latach obserwowania i zbierania słonych łez
moich czytelników dostrzegam, jak wielu z nas ma problem ze
szczerą rozmową. Zamiast po prostu usiąść i powiedzieć ukocha-
nemu, jakie stresy i zmartwienia uwierają nasze serce, wolimy
milczeć bądź uciekać w słowne przepychanki, które nie niosą
właściwych słów, a jedynie wzajemne obwinianie się. Żyjemy
w czasach, kiedy cudze myśli i sentencje mówią o nas więcej,
niż sami jesteśmy w stanie przed sobą przyznać. To właśnie przy
nich gubimy uśmiechy, żale i uczucia, które powinny zostać
doręczone do właściwego adresata, którego na próżno szukać
WIELKIE PLANY 150
ID 93394

wśród internetowych anonimów. Problemów nie rozwiążą walle


pełne muzycznych smutków i fotograficznych wspomnień, któ-
rych zainteresowana osoba celowo nie dostrzeże. Połowa zmar-
twień by nie istniała, gdybyśmy woleli patrzeć w oczy, zamiast
uciekać wzrokiem. Słuchać, a nie przerywać, gdy ktoś stara się
powiedzieć nam, co go boli. Jeśli nie potrafimy porozumieć
się ze sobą w dzień, to może powinniśmy rozmawiać ze sobą
w nocy? Może dzięki temu nie mielibyśmy siły na udawanie,
że wszystko jest w porządku, kiedy ból tak bardzo rozdzie-
ra nas od środka? Może większość z nas byłaby niewyspana, ale
uśmiechnięta i szczęśliwsza, bo następnego dnia witałby nas
ID 93394

piękny wschód słońca o świcie?


Przecież w dobrym związku powinno chodzić o to, aby
chcieć znajdować wolny czas na rozmowę, a nie rozmawiać ze
sobą tylko w wolnym czasie. To znacząca różnica, wręcz podsta-
wowa. Zwłaszcza że często nie chcemy mieć czasu na dostrzeganie
bliskich, bo wolimy dostrzegać wizerunek Zygmunta Starego.
Rozmowa może kończyć się uśmiechem, ale także spływa-
jącą po policzku łzą. Błogosławieństwem lub przekleństwem.
Bywają takie słowa, które potrafią zmienić wszystko bądź
pozostawić znak zapytania po każdym zdaniu. Możemy rzucać
w siebie słowami, które zniszczą mur, ale też takimi, które okażą
się murem nie do przebicia. Wszystko zależy od nas. Od naszych
motywacji i chęci, które chowamy w zakamarkach myśli i strze-
żemy przed ujawnieniem poprzez zaciskanie zębów. Pewni mo-
żemy być tylko jednego: jeśli cokolwiek w związku nam nie
odpowiada, należy o tym ze sobą rozmawiać. Jeśli partner nie
słucha, trzeba mówić głośniej. Problemów w związku nie roz-
wiążą foch i pełne złości „domyśl się”. Domyślić to się można
tego, komu stopy śmierdzą lub co się stanie ze związkiem,

ID 93394
151 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

do którego będziemy podchodzili z taką obojętnością i brakiem


chęci zrozumienia kogoś, kto już ledwo z nami wytrzymuje.
Milczenie często nie jest najlepszym wyborem. Nie po-
zwala ludziom dostrzec możliwości kompromisu i nie prowa-
dzi do żadnego dobrego rozwiązania. Brak słów jest gorszy niż
choćby najgorsze słowo. Nie miejmy jednak złudzeń, bo ludzie,
którzy nie rozumieją naszego milczenia, najprawdopodobniej
nie zrozumieją również naszych słów. W takich sytuacjach należy
przestać oczekiwać, że druga osoba zrozumie cokolwiek sama,
a zacząć tłumaczyć, żeby to zrozumienie jej umożliwić.
Problemów nie należy się domyślać. Należy o nich roz-
ID 93394

mawiać w gronie osób, których dotyczą. Należy o nich mówić


otwarcie, jasno komunikować swoje oczekiwania i skończyć na-
iwnie liczyć, że rozwiążą się same, gdy je przemilczymy. Unikanie
emocjonalnych tematów, gdy coś ewidentnie nam doskwiera,
nie załatwi sprawy, bo jak sami czujemy, problemy potrafią
cholernie mocno zżerać nas od środka i widocznie przekładają
się na samopoczucie i kondycję relacji.
Największe osiągnięcia ludzkości zaczęły się od wymiany
zdań, a największe niepowodzenia wynikały z ich braku. Je-
śli ludzie potrafili użyć języka, aby skonstruować i wysłać satelitę
w kosmos, to dlaczego uważamy, że nie potrafimy porozumieć
się w dużo prostszych sprawach? Nawet największą awanturę
można załagodzić słowem, pod warunkiem że wyjdzie ono z ust
mądrej i myślącej głowy. Dlaczego mielibyśmy się nie dogadać,
skoro mamy wspólny cel? A jeśli rozmowa nie przynosi skut-
ków i nie dostrzegamy w niej żadnych nadziei na pojednanie,
to nim zdecydujemy się odpuścić, powinniśmy jeszcze kilka-
krotnie spojrzeć na sprawę z punktu widzenia drugiej osoby.
Każdy ma wolną wolę, jakiś zasób słownictwa i możliwość
używania galarety w głowie do rozwiązywania konfliktów. Nie

ID 93394
WIELKIE PLANY 152
ID 93394

każdy jednak potrafi ich użyć, sięgnąć dalej, poza swoje urażone
ego. Rozmowa jest jedynym gwarantem zgody, dopóki ludziom
na sobie zależy. Czasami po prostu ktoś musi być mądrzejszy
i odpuścić. Zazwyczaj jest to osoba, która przeszła w życiu wystar-
czająco dużo, aby rozumieć, że problemy będą istnieć, dopóki lu-
dzie nie zaczną poprawnie się ze sobą komunikować. O zasadach
poprawnej komunikacji opowiem Ci w kolejnym rozdziale.
Sięgnijmy do korzeni. Jeśli dawniej byliśmy w stanie powie-
dzieć sobie wszystko, a dzisiaj mamy problem z komunikowaniem
prostych rzeczy, bo za ważniejsze uważamy upór i dąsanie się
po kątach, to jak chcemy zbudować dom pełny miłości i zrozu-
ID 93394

mienia? Często nie rozmawiamy o rzeczach dla nas niewygod-


nych, bo zawstydzają nas lub kosztują zbyt wiele negatywnych
emocji, ale jak chcemy załatwić to inaczej? Męczyć się? Puścić
w niepamięć czy może nieustannie zamiatać nierozwiązane
sprawy pod dywan, a później dziwić się, że zamiast chodzić
po płaskim, potykamy się o głupie problemy, których – wstyd
– nie potrafiliśmy załatwić? Nieporozumienia powinniśmy
wynosić z mieszkania wraz ze śmieciami, a nie rozstawiać je
jak pamiątki po zakamarkach. Może gdyby ona to zrozumiała,
to okazałoby się, że pretensje ustąpiłyby miejsca nowym butom.
Może gdyby on nie miał pretensji, to nie przeszkadzałoby mu,
że ona ma w szafie za dużo butów. Punkt widzenia zależy od
punktu siedzenia, tylko w związku zamiast siedzieć i patrzeć,
trzeba jeszcze ze sobą rozmawiać i chociaż spróbować zaakcep-
tować lub zrozumieć problem przepełnionej szafy. Przynajmniej
wypadałoby, bo w życiu czekają nas z pewnością dużo poważniej-
sze problemy.
Im bliższa relacja, tym trudniej jest nam znieść krytykę dru-
giej osoby. Głupotą jest odpuszczanie rozmowy tylko dlatego,
że ktoś nas skrytykował. To samo tyczy się panicznego jazgo-

ID 93394
153 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

tu i pozostawiania śliny na czyimś czole. Czyż to nie świadczy


o nieumiejętności przyjmowania krytyki lub przyznania się
do winy? Niezależnie od tego, o co chodzi, musimy powie-
dzieć, o co nam chodzi! Brzmi jak banał, a przecież tak wiele
osób ma z tym problem. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że
po pewnym czasie ciągłego powtarzania tych samych uwag ręce
opadają, kończy się cierpliwość i zaczynają nerwy, ale bądźmy
obiektywni – to milczenie lub nieustanne konflikty wcale nie
prowadzą do skutecznego rozwiązania problemu, a wręcz prze-
ciwnie – do machnięcia na nie ręką i rezygnacji ze szczęścia.
Trudnych i emocjonalnych rozmów nie powinno traktować
ID 93394

się jak ostateczność. Często może się okazać, że decydujemy się


na nie nawet o kilka lat za późno, kiedy w zdumieniu otwierają
nam się oczy na to, jak bardzo przestaliśmy się rozumieć. Nie
ma więc co się dziwić, że z trudem przychodzą nam zmiany, gdy
o problemach i oczekiwaniach nie informujemy się na bieżą-
co. Mentalne zmiany trwają całe życie, bo tworzą je przebyte
doświadczenia. Dlatego konieczne jest, aby rozmawiać ze sobą
na każdym etapie wspólnego życia. Tylko w ten sposób jesteśmy
w stanie wzajemnie weryfikować swoje podejście do otaczające-
go nas świata i związku, który przecież też dojrzewa i funkcjonuje
po latach inaczej niż kiedyś. Ludzi poznaje się przez całe życie,
a nie tylko na początku wspólnej drogi.
Wraz z upływem czasu początkowe emocje słabną, ulatniają
się z pamięci partnera, a jego obecność staje się tak oczywista, że
często mniej ważna niż wszystko inne wokół. Popołudnia tracą
zapach wspólnych obiadów, a dobre słowo do poduszki zastępuje
wszechobecna cisza. Zapominamy, że usta złączone w pocałun-
ku potrafiły budować mosty, a ucieczka w uroki świata stale
je pali i stawia mury. Zapominamy, że dano nam cud miłości,
który jest lepszy od złości. Straciliśmy nadzieję na zrozumienie

ID 93394
WIELKIE PLANY 154
ID 93394

we wspólnym dialogu na rzecz pretensji wybrzmiewających


z monologu. Decydujemy się zepchnąć uczucia do szarej rzeczy-
wistości, bo przyznanie się do porażki byłoby większym prze-
stępstwem niż odnalezienie szlachetności. Dlatego tak kluczową
kwestią utrzymującą starania obu stron jest szczera rozmowa,
która świadczy o zainteresowaniu. Brak czasu być może zwięk-
sza majątek, lecz wraz z nim coraz bardziej znika człowiek. Kto,
jak nie my, ma być odpowiedzialny za nasze uczucia i związki?
Kto, jak nie dorośli ludzie, za których się przecież uważa-
my? Którzy powinni czuć odpowiedzialność za wszystko, co
oswajają? Może gdybyśmy częściej ze sobą rozmawiali, nagle
ID 93394

okazałoby się, że kobiecie nie zmienia się humor dlatego, że jest


z Wenus, a mężczyźnie uczucia, bo pochodzi z Marsa. Może
doszlibyśmy do prostych wniosków, że nadal stoimy na Zie-
mi i jako jej mieszkańcy możemy tworzyć szczęśliwe relacje
tylko wtedy, gdy nasza miłość jest napędzana szczerym i wy-
rozumiałym słowem charakterystycznym dla kochających
siebie osób.

ID 93394
CZYNY

Jak dziś mogłyby wyglądać nasze dawne relacje, gdybyśmy nie


zgubili drogi? Gdybyśmy dostrzegli właściwe znaki, kierowali się
wspólnym dobrem, a nie błądzili oddzielnie we mgle? Gdy-
byśmy posiadali obecną mądrość i rozumieli, że w miłości nie
chodzi o walkę i przekonywanie do swoich racji, a współdzia-
łanie i zrozumienie? O kompromisy, sprawiedliwe traktowanie,
szacunek i ciągłą chęć starania się niezależne od długości relacji?
Czy mielibyśmy wówczas większe szanse, aby „kocham cię”
powierzyć komuś na zawsze? I przeżyć w szczęściu wszystkie
wspólne lata?
Życie potrafi być bezwzględne, zwłaszcza dla osób mających
miękkie serce i dupę ze szkła. Najczęściej przekonują się o tym
ludzie empatyczni, dla których chęć stawania za kimś murem
kończy się lekcją pełną gorzkich łez. Po tych doświadczeniach
czeka na nich samotność, bo jako jedyna pragnie zbierać ze
ścieżki rozczarowań ich roztrzaskane w drobny mak serce i plany.
Czasem sklejamy się latami, kawałek po kawałku rekonstruuje-
my dawno zapomniane, szczere uśmiechy. Wyciągamy przy tym
bezcenne wnioski, jak należy kochać.
Jeśli mamy już dość hałasu tłukącego się szkła, odsuńmy od
siebie oczekiwania i obrazy, które tworzymy w naszych głowach.
Nie każda osoba jest dobra, nie każda jest doskonała, niezależnie
od podpowiedzi zakochanego umysłu. Często idealizujemy part-
nerów i nie widzimy, że nie chcą wyciągnąć właściwych wnio-
WIELKIE PLANY 156
ID 93394

sków. Nie potrafią znieść krytyki i dostrzec własnych błędów,


przez co wchodzą do kolejnych relacji z bagażem niedoskonało-
ści, a z tymi, uwierz mi, nie każdy chce się mierzyć.
Warto zrozumieć, że miłość to nie sztuka, którą rozgrywa się
za każdym razem z innym partnerem i od nowa. Trzeba nauczyć
się w niej trwać i żyć wedle jasno określonych reguł, bo one
gwarantują, że nasze uczucie szczęśliwie przetrwa dobre i złe
chwile. Jakość związku zależy od tego, jak będziemy postrzegać
i traktować naszego partnera, bo nasze czyny na niego oddziału-
ją, i odwrotnie.
Jeśli tego nie zrozumiesz, wciąż będziesz rozbijać się na drob-
ID 93394

ne kawałki, przeżywając te same sytuacje, od których uciekłeś.


Nie karz się ani zadręczaj poczuciem winy, tylko po prostu weź
w końcu za siebie odpowiedzialność i zrozum, że nie jest wstydem
popełnianie błędów, bo leży to w naturze ludzkiej. Wstydem jest
natomiast ignorancja i brak chęci wyciągania wniosków z po-
pełnionych błędów oraz świadome ich powielanie z nadzieją
na inny rezultat.
Czy zdajesz sobie sprawę, jak łatwo jest na podstawie
Twojego zachowania zweryfikować, kim tak naprawdę jesteś,
niezależnie od tego, jak chcesz być postrzegany? Niektórzy
rzucają słowa bez pokrycia, inni natomiast stawiają na czyny,
które niekonieczne muszą być poparte słowami. Nie wszyscy
muszą być wylewni. Jeśli komuś trudno mówić o uczuciach
nie oznacza, że nic nie czuje. Czasami najpiękniejsze wyzna-
nia przybierają formę troskliwego „zapnij pasy”, „odpocznij,
ja się tym zajmę” lub „ubierz się, bo jest zimno”. Każdy słyszy
to co chce słyszeć. Ja najbardziej lubię słuchać motywacji
i starania. To zdecydowanie prawdziwsze niż nieustanne pie-
przenie, że się kocha, które niekoniecznie przekłada się na czyny.

ID 93394
157 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Ludzie lubią kryć się za kurtyną tego, co i jak wypada po-


wiedzieć, aby później móc obwiniać wszystkich, tylko nie siebie.
Dlatego też wspaniale mówią o wierności, a mimo to później
zdradzają. Mówią o szczerości, a kombinują i na każdym kro-
ku kłamią. Twierdzą, że liczy się rodzina, ale nie potrafią poświę-
cić jej ani chwili i pozostawiają wszystkie obowiązki na głowie
partnera. Twierdzą, że potrzebują stabilizacji, a mimo to wciąż się
za kimś rozglądają i gdy mamy o to pretensje, próbują zamknąć
temat słowami „droga wolna”. Ślubują przed ołtarzem rzeczy,
o których szybko zapominają, zresztą i tak nigdy nie mieli o nich
zielonego pojęcia. To wypieranie swojego udziału w porażkach
ID 93394

i zrzucanie odpowiedzialności na innych.


Każdy umie powiedzieć, że mu zależy, ale nie każdy umie
to pokazać. Gdyby tak dokładniej się nam przyjrzeć, to trzeba by
było patrzeć na nas od dupy strony, bo właśnie na nią duża część
z nas wymieniła twarze. To niesprawiedliwe, że potrafimy zwo-
dzić i zawodzić innych dla dobra swojego tyłka, nie zważając
na fakt, że nasze decyzje mogą mieć destruktywny wpływ na życie
innych. Kim i czym jesteśmy, że daliśmy sobie prawo do nisz-
czenia cudzego szczęścia? Pragniemy lepszego świata, a sami nie
robimy nic, by faktycznie był lepszy. Zacznijmy więc czynić
sprawiedliwie i mądrze, nim będzie za późno na naprawę szkód
wyrządzonych przez zbyt pochopnie wyrzucone słowa.
Mamy tendencję do narzekania, gdy partner czegoś od nas
oczekuje. Nie możemy jednak mieć pretensji, że nie chce słu-
chać bajek i obietnic bez pokrycia, bo już dawno z nich wyrósł.
Jego wymagania często dotyczą podstawowych obowiązków,
które należałoby wykonywać dla dobra obojga, a nie w cało-
ści zrzucać na partnera lub oczekiwać, że samo się zrobi. Wygod-
nie jest wymieniać obowiązki na wymówki, ale jeśli decydujemy
się tworzyć z kimś dom, zaangażować się muszą obie strony. Nic

ID 93394
WIELKIE PLANY 158
ID 93394

tak nie gasi poczucia sprawiedliwości we wspólnym domu, jak


zrzucanie większej części obowiązków na jedną osobę. Poczucie
niesprawiedliwości wzrasta jeszcze bardziej, kiedy sami niewiele
dajemy od siebie. Nie potrafimy wyrażać wdzięczności, a za-
miast tego zastępujemy ją coraz większymi oczekiwaniami. Czy
to sprawiedliwe? Jest znacząca różnica pomiędzy wspieraniem
się i wykorzystywaniem. Jeśli nie potrafimy zrozumieć, to nie
dorośliśmy do odpowiedzialności, bo nie różnimy się niczym od
dziecka, które z bezradności robi w pieluchę. Nie jesteśmy już
dziećmi, więc jeśli decydujemy się na dojrzałe i wspólne życie,
musimy wziąć to na klatę i być sprawiedliwi wobec siebie, nie po-
ID 93394

zwalać, aby obowiązki i błahe sprawy stawały się problemami nie


do przeskoczenia. Skoro obiecaliśmy, dotrzymajmy słowa. Sko-
ro nabrudziliśmy, to po sobie posprzątajmy. Chcemy mieć pełną
lodówkę? Wyjdźmy i zróbmy zakupy. Chcemy mieć czyste ubra-
nie? Zainteresujmy się pralką. To banalnie proste, ale tylko pod
warunkiem że nie jesteśmy toksycznymi leniami. Chcemy być
odpowiedzialni? To czyńmy, zamiast tylko obiecywać. Weźmy
za siebie odpowiedzialność, zamiast szukać tysiąca usprawiedli-
wień dla swojej bylejakości, lenistwa i braku starań tylko po to,
aby wykręcić się z obowiązków, które powinien mieć każdy.
O naszej wartości nie świadczą podniosłe słowa, które sobie
powstawiamy w opisie na Tinderze, a czyny. Życiowe niedorajdy
łatwo zidentyfikować. Wbrew obowiązkom, które powinni mieć
nie potrafią zrozumieć, że jak dbają, tak mają, a skoro nie dbają,
to nie zasługują na ludzi, którzy ich otaczają. Nikt nie powinien
być dla swoich bliskich ciężarem i zmartwieniem, żerować na in-
nych, nie dając zbyt wiele od siebie w zamian.
W miłości wcale nie chodzi o znalezienie człowieka, który
tylko pisze, że tęskni. Ale o tego, który zadzwoni, by usłyszeć
nasz głos. Nie chodzi o kogoś, kto tylko powie, że kocha nasz

ID 93394
159 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

śmiech, ale kto zrobi wszystko, aby nas rozśmieszyć. O kogoś,


kto nie powie nam, abyśmy coś zjedli, tylko zawoła do stołu,
na którym czeka przygotowana (lub zamówiona) przez niego ko-
lacja. O kogoś, kto nie powie nam: „Weź koc, jak ci zimno”,
tylko sam nas nim przykryje lub wtuli się w nasze plecy. Kto nie
wyśmieje naszego ciała, gdy pojawią się na nim zmarszczki czy
zbędne kilogramy, tylko czule je pomizia i z fascynacją wy-
szepta, że kocha je dotykać. Kto nie będzie dawał nam powo-
dów do zazdrości, a sprawi, że to inni będą zazdrośni o nas.
Kto nie rozłoży rąk, mówiąc, że bardzo mu na nas zależy, ale nie
jest tym odpowiednim, tylko postara się być tym odpowiednim
ID 93394

dla nas. Kto nie zrzuci na nas całej winy, tylko spojrzy z szerszej
perspektywy i weźmie na siebie cześć odpowiedzialności. W mi-
łości bowiem chodzi o to, aby czynić to, o czym się mówi. Aby
jedno wierzyło w to, co usłyszało, a drugie pamiętało, co powie-
działo – i odwrotnie.
To nie są rzeczy arcytrudne, wymagające Bóg wie jakich
poświęceń i wolnego czasu, którego brakiem tak często się
usprawiedliwiamy. Telefon do ukochanego wymaga minuty,
góra kilku. Przygotowanie kanapek nie zajmie ich nawet pięciu.
Jedyne, co się musi, to chcieć, a to naprawdę niewiele. Zwłasz-
cza że chodzi o drobne gesty, które potrafią uszczęśliwiać i dać
partnerowi więcej, niż nam się wydaje. Wstydem okrywa się
ten, co stwierdza, że takie małe rzeczy wykraczają poza moż-
liwości kogokolwiek. Nie, wymagają tylko chęci. Powiedzieć
można wszystko, ale słowo bez pokrycia znaczy niewiele więcej
niż mrugnięcie okiem. Dlatego podziwiać należy czyny, a nie
prostotę pięknych słów, bo miłości nie udowadnia się słowami,
a staraniem. Pod warunkiem że obydwojgu na tej miłości zależy.
Doświadczenia pozostawiają ślady w naszych sercach
i umysłach, zwłaszcza porażki, bo są bezcennymi lekcjami o nas

ID 93394
WIELKIE PLANY 160
ID 93394

samych, ale także drogowskazem i przestrogą, jakimi zasada-


mi powinniśmy kierować się w życiu, aby już nigdy nie gubić
za sobą odłamków pękniętego serca. Mają przypominać nam,
że nie docenimy miłości, jeśli nie zobaczymy, jak łatwo moż-
na ją stracić. Nie nauczymy się szanować ludzi, dopóki sami nie
doznamy upokorzenia. Nie dochowamy wierności, dopóki nie
dosięgną nas konsekwencje zdrady. Nie nauczymy się mówić
prawdy, dopóki nie odkryjemy, że sami jesteśmy okłamywani.
Dlatego jeśli tkwimy w związku z kimś niedojrzałym emocjo-
nalnie, nie będziemy szczęśliwi, bo osoba, która nie ma za sobą
zbyt wielu doświadczeń, często nie potrafi nas zrozumieć, dopó-
ID 93394

ki sama nie przejedzie się (naszym kosztem).


Oczywiście istnieją wyjątki. Osoby, które potrafią nam
zaufać i zrozumieć, że chcemy dla nich jak najlepiej, przez co od-
puszczą sobie słowne przepychanki i udowadnianie własnych
racji, a skupią się na celu, który dla obydwojga powinien być
jednakowy. Niestety, rzadko potrafimy być tak świadomi, aby
uczyć się wyłącznie na cudzych błędach. Dlatego, jeśli nieustan-
ne proszenie o obecność i zainteresowanie, a także o zaprzestanie
nieodpowiedniego zachowania i krzywdzenia nie zdaje się na nic,
musimy sobie szczerze odpowiedzieć na pytanie – na co tak
właściwie liczymy?
Nieodpowiednie osoby potrafią tylko gadać, że im zależy,
a odpowiednie nie muszą nawet mówić, aby to udowodnić. Sło-
wami można opisać cały świat, ale bez odpowiednich czynów nikt
nie będzie chciał żyć w takim świecie. Dlatego właśnie tak ważne
jest, aby nie opierać swojego życia na niedomówieniach i kłam-
stwie, bo to nie stworzy żadnej więzi, a jedynie fałszywą iluzję.
Jeśli ktoś tylko pięknie opowiada, że rzuci nam świat do stóp
i zrobi dla nas wszystko, zejdźmy na ziemię, bo to już w samym
zalążku śmierdzi jak jedno wielkie kłamstwo. Opierajmy życie

ID 93394
161 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

na zdrowym rozsądku i kimś, kto stanie za nami murem. O zna-


czeniu człowieka nie świadczą gadanie i wielkie gesty, a bezin-
teresowność, która w małych i codziennych chwilach może być
spełnieniem wszystkich marzeń.

ID 93394

ID 93394
WZAJEMNOŚĆ

Przyjęło się sądzić, że partnerzy w związku powinni traktować


się „sprawiedliwie”. Ktoś ubliżył nam w czasie kłótni? Nie po-
zostawiamy więc na nim suchej nitki. Ktoś nas wystawił? Uma-
wiamy się jeszcze raz i tym razem to my go olewamy. Czujemy
ID 93394

się upokorzeni? Mścimy się i wykpiwamy go wśród znajomych.


Sporej części z nas wydaje się, że okazywanie wzajem-
ności w przypadku niechcianych zachowań zmieni czyjąś
perspektywę i pozwoli uzasadnić nasze pretensje. Ja nie bru-
dziłbym sobie tym rąk. Uważam, że daleko do bycia dobrym
i wartościowym człowiekiem z klasą komuś, kto karmi się
złą wzajemnością. Dla kogo zemsta, wynikająca z przykrych
wydarzeń, ma być dobrą drogą? Dla naszego zranionego ego,
które musi zachować się w sposób równie podły, aby ulżyć
sobie w cierpieniu? Czy powinniśmy czuć się winni i przestać
się dobrze prowadzić tylko dlatego, że ktoś zachował się jak
skończony dupek bez zasad, nie potrafił nas docenić? W imię
czego mamy stawać się bezduszni i rezygnować z prezento-
wania zalet, które w dzisiejszym świecie stają się wartością
deficytową? W imię zmiany z dobrych ludzi, za których się
przecież uważamy, w skurwieli bez serca i skrupułów lub zimne
suki o chłodnym i wrednym spojrzeniu? Dlaczego? To nie my po-
winniśmy się wstydzić upadków, a osoby, które nas przewróciły.
Myślę, że w naturze dobrych i mądrych ludzi nie leży ze-
msta i wzajemne obrzucanie się gównem, a po prostu dawanie
163 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

dobrego przykładu. A może kolejna szansa na wyciagnięcie


wniosków i rezygnacja z osób i sytuacji, których nie chce nam
się akceptować i znosić na dłuższą metę. Tyle, bo w takim za-
chowaniu widać dojrzałość i klasę. Branie przykładu z kogoś,
kto nie rozumie, co kryje się pod pojęciami: odpowiedzialność
i dojrzałość, o ich posiadaniu nie świadczy.
W życiu nie chodzi o to, aby traktować ludzi tylko z wza-
jemnością, tylko o to, aby traktować ich mądrze. Na zło war-
to odpowiadać dobrem, bo w imię zasady „z kim przestajesz,
takim się stajesz”, odrzucając komuś gówno, sami zaczynamy się
w nim taplać. Mało tego, ci, którzy serwują w związku byleja-
ID 93394

kość, najwidoczniej nie zasługują na to, aby przy nich trwać. Nie
usprawiedliwia nas tęsknota za wartościami, które powinniśmy
dostać w podstawowym pakiecie dodawanym do miłości. Ni-
kogo nie satysfakcjonują wybrakowane relacje, nikt dla nich nie
poświęci życia, skoro nie będzie miał pewności, że jest tego warte.
Partnerowi oczywiście należy dawać szansę. Każdy prędzej
czy później ma swój przełomowy moment, w którym zaiskrzą
jego szare komórki, dzięki czemu rozkwitnie emocjonalnie
i dojrzeje, aby patrzeć na problemy z perspektywy drugiej osoby.
Wyjątek ma uzasadnienie tylko wtedy, kiedy ktoś tych szans
wielokrotnie nie wykorzystuje, chociaż wciąż powtarza, że to już
ostatni raz. W takim przypadku nie ma sensu dłużej się łudzić
i liczyć, że jakoś to będzie i nastąpi cud. Sytuacja jest prosta jak
budowa cepa (oczywiście pod warunkiem, że się wie, z czego ten
cep jest zbudowany). Jesteśmy osobami dorosłymi i odpowia-
damy za swoje słowa i czyny, czyż nie? Skoro tak, to nie róbmy
z ludzi idiotów, a z gęby cholewy, wciąż obiecując rzeczy, które
chcą usłyszeć, jeśli doskonale wiemy, że nawet nie będzie nam
się chciało ich spełniać. Jeśli partner traktuje nas uczciwie,
to i my go tak traktujmy, a nie zwódźmy i nie wykorzystujmy.

ID 93394
WIELKIE PLANY 164
ID 93394

Nie rzucajmy słów na wiatr i zawsze spełniajmy dane obietnice,


bo to kwestia honoru, którego tak zawzięcie bronimy, a tak
niewielu rzeczywiście go ma.
Żadna kobieta nie zechce być niańką dla faceta, które-
mu jaja już dawno obrosły w pióra. Tak samo żaden facet nie
zechce utrzymywać kobiety, którą interesują tylko hybrydowe
paznokcie. Związki to wspólna inwestycja, która skupia wszyst-
ko, co mamy najcenniejsze. To tyle samo wiary i nadziei na to, że
partner nas nie zrani i będzie mu zależało na wspólnym dobru,
a nie wyłącznie na czubku własnego nosa. To okoliczności de-
cydują, kto pojawia się w naszym życiu, ale tylko my podejmu-
ID 93394

jemy decyzję, kto w nim pozostanie i czy na naszą prośbę los


ponownie zakręci kołem fortuny. Sukces inwestycji w projekt
życia zwany „związkiem” polega na stworzeniu relacji opartej
na mądrości emocjonalnej dwojga ludzi, którzy wiedzą, czym
jest i jakimi prawami rządzi się partnerstwo i wzajemność.
Oczywiście mamy w relacji lepsze i gorsze chwile, kiedy
unosimy się emocjami i pychą. Najważniejsza jest jednak świa-
domość powodu, przez który upadamy, i działania chroniące nas
przed ponownym potknięciem. Jeśli ich nie ma, powinniśmy od-
powiedzieć sobie: na co my, kurwa, liczymy? Że ludzie będą nam
nieustannie tłumaczyć i grozić palcem? Usprawiedliwiać i wyba-
czać, bo przecież jesteśmy małymi dziećmi, które mają prawo nie
rozumieć, nawet jeśli powtarza im się to samo dwieście razy?
W imię czego bliscy mają przymykać oczy na fakt, że stajemy się
dla nich zmartwieniem i zabieramy im szansę na bycie szczęśliwy-
mi tak, jakby tego chcieli i oczekiwali? W pewnym wieku ludzie
mają już po prostu dość powtarzania tego samego i zaczynają
milczeć, zwłaszcza gdy partner nieustannie pierdoli im głupoty.
Uświadamiają sobie, że nie mają już czasu i chęci na walkę z idio-
tą. Każda cierpliwość kiedyś się kończy i przychodzi moment, że

ID 93394
165 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

w człowieku coś pęka. Wtedy dochodzi do wniosku, że ma już


dość poczucia żalu i krzywd, że nie ma sensu latać za kimś,
kto ma to w głębokim poważaniu i tego nie docenia ani mądrze
nie korzysta. Pragną spokoju i wzajemności, a nie emocjonal-
nych huśtawek, podczas których tracimy czas na wyjaśnienia,
a partner i tak słyszy tylko to, co chce usłyszeć.
W życiu tylko trzy rzeczy przemijają bezpowrotnie. Czas,
słowa i szanse. Dlatego należy doceniać tych, którzy nas cenią,
i nie gasić w sobie dobra dla tych, którzy zachowują się, jakbyśmy
byli tylko jedną z wielu opcji. Jeśli obecność osoby gotowej zro-
bić dla nas wszystko, nie zmienia absolutnie nic w naszym życiu,
ID 93394

to jej nieobecność tym bardziej nic nie zmieni. Jeśli nie chcemy,
aby partner po czasie postrzegał relację z nami jako przykre roz-
czarowanie, które tylko utwierdza go w przekonaniu o złym ulo-
kowaniu uczuć, to nauczmy się właściwych zasad wzajemności,
a więc umiejętnego obdarowywania i otrzymywania. To właśnie
wymiana stanowi podstawową zasadę udanego związku. Świa-
domość realizowania się przy ukochanym czyni związek szczę-
śliwym, w szczególności jeśli napędza ją sprawiedliwe i równe
traktowanie, tzn. kiedy żadne z nas nie traci ani nie jest lepiej czy
gorzej traktowane.
Gdy obdarowujemy ukochanego czymś pozytywnym, czuje
się zobowiązany do odwdzięczenia się, często nawet z większym
zaangażowaniem. Podobnie ma się sprawa, gdy otrzymujemy coś
ze szczerego serca i również odczuwamy naturalną chęć odda-
nia tego z naddatkiem. Dlatego tak ważne jest, aby utrzymywać
harmonię wymiany, co wcale nie okazuje się proste.
Prawo wzajemności stoi na straży poczucia sprawiedliwo-
ści w związku. Jeśli proporcje obdarowywania dobrem zostaną
zachwiane, któreś z nas prędzej czy później podliczy bilans

ID 93394
WIELKIE PLANY 166
ID 93394

zysków i strat, by przekonać się, czy czasami nie daje więcej,


niż otrzymuje.
Nie powinniśmy godzić się na rolę wykorzystywanego naiw-
niaka. Szkoda tracić czas na kogoś, kto nie traktuje nas poważnie
i z należytym szacunkiem. Jeśli związek to relacja dwóch osób
równych sobie, obowiązuje prosta zasada: powinniśmy dawać
sobie tyle samo. Serce za serce, dusza za duszę, miłość za miłość,
a czas za czas. Nie ma drogi na skróty, bo udany związek nie
powinien być wieczną kopaniną i podróżą przez zakazy i próby
ograniczania cudzej niezależności, a dogłębną chęcią czynie-
nia dla kogoś dobra z bezwarunkowej potrzeby kochającego serca.
ID 93394

Nasze ustępstwa na rzecz partnera powinny zobowiązywać


go do wzajemności, tzn. aby i on odpuścił oczekiwania wobec nas.
Niestety, takie: „Poświęcę się tym razem, jeśli ty poświęcisz się
następnym” w zasadzie średnio się sprawdza, gdyż często oka-
zuje się, że nie każdy pamięta o zobowiązaniu i potrafi postąpić
sprawiedliwie. Na dodatek nie każdy z nas jest potem usatysfak-
cjonowany, ponieważ jednemu kompromis przynosi oczekiwane
rezultaty, a drugiemu poczucie mniej korzystnego rozwiązania.
Nie ma związków idealnych, więc w relacji, w której
jedno częściej ustępuje, a drugie bardziej się upiera, pojawią
się sprzeczne opinie, różnice zdań i konflikty. Rozwiązaniem
tych wszystkich bolączek mógłby być kompromis, bo zakłada,
że każdy z nas powinien zrobić kilka kroków ku drugiemu,
aby umożliwić spotkanie oczekiwań w połowie drogi. Mógłby,
gdybyśmy tylko potrafili się nim właściwie posługiwać i nie
nadużywać. Ludzie często uciekają się do szukania kompromi-
sów w błahych sprawach, zapominając o tym, że związek nie
polega na wiecznej licytacji i ograniczaniu drugiej osoby mniej
satysfakcjonującymi rozwiązaniami i substytutami oczekiwań.
Kompromis wymaga wysiłku, którym jest rezygnacja z jakiejś

ID 93394
167 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

części siebie. Kompromis zawsze jest obarczony kosztami,


bo żadna strona nie otrzymuje tego, co tak naprawdę chciała,
zatem na dłuższą metę buduje w nas poczucie, że trwamy w rela-
cji średnio spełniającej nasze oczekiwania. Zatem zamiast dawać
kompromisom negatywny wydźwięk: „jeśli odpuścisz (stracisz)
to, to ja odpuszczę (stracę) tamto”, spróbujmy pokazać, że mogą
zakończyć się entuzjastyczną aprobatą obu stron. To zdecydo-
wana różnica, bo zamiast o stracie mówimy o zyskach, które
niesie wspólne dochodzenie do porozumienia. Kiedy będziemy
kierować się entuzjastyczną aprobatą partnera, poczucie sprawie-
dliwości i spełnienia między nami wzmocni się i docenią to obie
ID 93394

strony. Dzięki aprobacie i wzajemnej satysfakcji rozkwita miłość.


Dlatego odpowiednim rozpoczęciem kompromisu powin-
no być proszenie, a nie żądanie. Egoistyczne roszczenia powin-
niśmy zastąpić nieegoistycznymi prośbami, bo tylko w takim
dialogu zawiera się uważność na partnera i kierowanie się wspól-
nym dobrem. Nieegoistyczne prośby to życzenia, z których jeste-
śmy w stanie się wycofać, jeśli nie spotkają się z przychylnością
bliskiej nam osoby, po to, aby rozważyć inne rozwiązania, korzyst-
ne również dla niej. Mądrość polega na znalezieniu wspólnego,
trzeciego rozwiązania, które scala rozbieżne oczekiwania obu stron
w taki sposób, że są zadowolone.
Uważam, że mamy bardzo duży problem z właściwym
postrzeganiem kompromisów. Tak bardzo wkręciliśmy się
w niezależność, że zrobimy wszystko, aby tylko nie musieć o nic
nikogo prosić, przez co zachowujemy się tak, jakby druga stro-
na nie istniała i nie miała nic do powiedzenia. To się nie spraw-
dza w związku, który w przeciwieństwie do statusu singla jest
wspólną inwestycją, za którą odpowiadamy razem z partnerem,
a nie samodzielnie. Nikt nie ma monopolu na prawdę i narzuca-
nie swoich praw innym. Jeśli jest dwóch szefów, którzy posiadają

ID 93394
WIELKIE PLANY 168
ID 93394

równe udziały, to należy się liczyć z drugą stroną, a nie wiecznie


szarpać się o swoją niezależność. Efektem takich chorych walk,
których notabene nikt z nas nie wygrywa, są decyzje pokiero-
wane tylko dobrem jednostki, a nie pary. Trzeba być idiotą,
aby nie zauważyć, że bronienie swoich racji za wszelką cenę
druga strona odczytuje jako krzywdzące i niesprawiedliwe. Takie
sytuacje stają się zapalnikiem i źródłem negatywnych emocji,
które niszczą łączące nas uczucie. W dobrym i wzajemnym
związku nie ma miejsca dla niezależności, bo chodzi w nim
o budowanie współzależności.
We współzależności nie ma nic złego. To sprawiedliwy
ID 93394

podział udziałów w relacji, dzięki któremu decyzje mają


na uwadze dobro obojga partnerów. Takie podejście do decyzji
sprawia, że nasze działania muszą być wzajemnie aprobowa-
ne, ta wzajemna aprobata chroni bowiem uczucia i interesy
obu stron. Jeśli chcemy dobrych związków, musimy mieć
świadomość, że wszystkie nasze poczynania i decyzje wpły-
wają pozytywnie lub negatywnie na bliską nam osobę. Dlate-
go też wzajemność powinna być dojrzałą obserwacją tego, jak na
siebie wpływamy. Zrozumieniem naszych motywacji i zacho-
wań, które uszczęśliwiają nas, oraz odpuszczaniem tego, co osła-
bia kondycję naszej relacji i zabija szczęście między nami.
Miłość nie umiera z powodu drobnych błędów i róż-
nic, bo za te można zawsze przeprosić i wyciągnąć z nich
właściwe wnioski. Miłość umiera wraz z brakiem wzajemno-
ści, bo wtedy błędy się powtarzają i zmieniają się w nawyki,
przez które w dłuższej perspektywie cierpimy – po równo.
Miłość nie polega na cierpieniu, a wzajemnym kierowa-
niu się wspólnym dobrem. Bo dla ludzi, którzy się kochają,
mówienie wspólnym głosem nie jest żadnym wyczynem.

ID 93394
SEKS

Statystyki pokazują, że przeciętny Polak uprawia seks 140 razy


w ciągu roku. Podobne stwierdzenie usłyszałem z ust swojej
pierwszej niedoszłej dziewczyny, co spuentowałem ze śmiechem,
że w takim razie zapowiada się nam bardzo pracowity grudzień,
bo trzeba będzie odrobić 16 lat mojego życia. Jej mina powie-
działa mi wtedy wszystko. Wyglądała jak kosmitka, której ktoś
za pomocą jednego dużego przycisku wyłączył wszystkie procesy
myślowe i pozostawił zawieszoną w ziemskiej czasoprzestrzeni.
Ja również byłem rozczarowany jej reakcją i niedowierzaniem. Jej
przygody na rodeo rozpoczęły się znacznie wcześniej niż moje.
Trudno było mi się pogodzić z faktem, że ta szczęścia-
ra dostanie ode mnie coś naprawdę pokaźnego i nieużywanego,
czego jeszcze nie dałem żadnej wyjątkowej osobie, a ja nie będę
jej pierwszym. I wówczas wszechświat się do mnie uśmiechnął,
a przeznaczenie zrobiło swoje. Piwnooka dziwota z planety sek-
sem płynącej wybrała loty astralne z chłopakiem z sąsiedztwa,
o czym poinformowała mnie na jednym z kolejnych spotkań.
Wskoczyli w kabinę, odliczyli do trzech i już nigdy nie otrzyma-
łem od nich pocztówki z gwiezdnych rejonów, więc chyba żyją
długo i szczęśliwie. Albo i nie, w sumie to niezbyt istotne.
Z perspektywy czasu wiem, że nie był to dla mnie kosz,
a uśmiech losu: nie zrobiłem czegoś czego mógłbym żałować.
Po niespełna kilku miesiącach, tutaj na Ziemi, znalazłem pierw-
WIELKIE PLANY 170
ID 93394

szą miłość na trzy kolejne lata. Ziemianki są najlepsze, mają


najseksowniejszą anatomię.
W tamtych czasach dziewictwo, zarówno moralne, jak
i fizyczne, było dla mnie niezwykle istotne. Moje chłopięce
ego doszukiwało się znamion męskości i czułem się źle z myślą,
że nie będę dla kogoś tym pierwszym. Dziś to oczywiście jest
dla mnie bez znaczenia. Nieważne bowiem, czy jesteśmy dla ko-
goś pierwszym partnerem w łóżku, bo dużo ważniejsze jest, czy
trafiamy do jego serca.
Może byłem staroświecki, ale wychowano mnie
w przekonaniu, że seks to przede wszystkim najpiękniejsza for-
ID 93394

ma wyrażania uczuć do osoby, którą się kocha. Cały ten etap


zaliczania panienek tylko po to, aby kąpać się w męskiej estymie
na szczęście mnie ominął. Nie widziałem nic fajnego w pustych
przechwałkach, zdecydowanie bardziej fascynowały mnie długo-
letnie relacje, które niegdyś wydawały się jakby ciut trwalsze niż
dzisiaj. Pytacie dlaczego? Bo nie odpuszczało się ich pod byle
pretekstem, tylko walczyło się o nie jak lew. Oczywiście miłosne
rozczarowania były wtedy nieuniknione i bolały dużo bardziej,
ale nie kupuję tego biadolenia, że młodzież musi się wyszaleć.
Bo tak właściwie czym jest to „szaleństwo”? Dawaniem dupy?
Czyli co, chłopcy mają przedmiotowo traktować dziewczyny,
które dały się uwieść dzięki nieprzemyślanemu „kocham”
otrzymanemu smsem z telefonu doładowanego przez mamę?
Dziewczynki mają się szczycić tym, że w wieku 15 lat miały
w buzi 15-centymetrowe poczucie zajebistości swojego starsze-
go kolegi? A może, że tych starszych kolegów było dużo więcej,
niż jest kawałków kurczaka w McZestawie? Dajmy spokój. Nie-
zależnie od tego, jaką wolność seksualną promuje współczesny
świat, to każdy, kto jeszcze nie miał okazji do miłosnych uniesień,
powinien wyciągnąć rękę z przypadkowych majtek i poczekać

ID 93394
171 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

na kogoś wyjątkowego. Przecież w tym wcale nie chodzi o kilku-


sekundowe tarło, a wspomnienia, które będą się nam odpalały
w głowie do końca życia, gdy usłyszymy: „A twój pierwszy?”.
Warto, aby w czeluściach naszych głów tkwił ktoś, kto był nam
bardzo bliski, a nie pierwszy lepszy zozol w modnej czerwonej
bluzie, którego największym osiągnięciem w życiu było nabicie
lufki. Przynajmniej te pierwsze wspomnienia powinny być bar-
dziej wartościowe niż te z fast fooda.
Tyle się mówi o facetach, którym popęd zakłóca pracę
mózgu, a zamiast tego aktywuje móżdżek ulokowany po-
między udami, czy też kobietach, które usprawiedliwiają
ID 93394

dużą liczbę swoich partnerów trywialnym stwierdzeniem, że


„nie miały szczęścia w miłości”. Tymczasem to nie kwestia ich
złych wyborów, a brak dojrzałości emocjonalnej. Zabrakło ha-
mulca i tarcz obronnych, które pomogłyby lepiej zweryfi-
kować kogoś poznanego niedawno. Miłość nie leży przecież
w łaskawie zrobionych na śniadanie tostach i kawie. Nie
leci też z fiuta osoby która zapewnia, że wszystko będzie w po-
rządku, a później stwierdza, że było miło, ale to jednak nie to,
bo nie potrafi się teraz zaangażować. Szkoda, że nie oznajmił
tego przed ściągnięciem majtek. To wszystko to jedno wielkie
sranie w banię, zwyczajna farsa. Znajomości, na których nam
zależy, nie powinno zaczynać się od dupy strony, tylko przede
wszystkim od zaufania, zbudowanego na czynach i nieusta-
jących staraniach, a nie na gadaniu, z którego nic nie wynika.
Partnerów do związku należy szukać przede wszystkim podczas
wstrzemięźliwości seksualnej. Wówczas weryfikujemy, czy
trafiliśmy na osobę, która nie chce poświęcać zbyt wiele ener-
gii na znajomość, skoro nie przyniesie jej szybkich profitów.
Nie sztuką jest znalezienie kogoś, kto zrzuci przed nami swoje
ubrania. Sztuką jest znaleźć partnera, który obnaży przed

ID 93394
WIELKIE PLANY 172
ID 93394

nami swoją duszę, opowie nam o swoich lękach, nadziejach


i marzeniach. Jeśli ktoś odsłania przed nami serce, to nie mamy
żadnego prawa, powtarzam – ŻADNEGO, aby tę osobę bez-
czelnie wykorzystać. Jeśli ktoś posuwa się do takiego zdobywa-
nia i wybiera dupę, a nie serce, to potwierdza całemu światu, że
sam jest bezwartościowy.
Świat jest pełen bezwzględnych gnojków i desperatów.
Przez nich znacznie szybciej przychodzi nam dać dupy, niż po-
wiedzieć „kocham”. Zatem jeśli ktoś pragnie przede wszystkim
naszego ciała, a nie tego, co mamy w sercu i głowie, to każmy
mu czekać i obserwujmy, jak długo wytrzyma i na co będzie
ID 93394

nalegał. Czy będzie umiał poczekać, czy zacznie się irytować


i szybko odpuści, i skieruje swoje zainteresowanie ku komuś,
kto rozchyli nogi na zawołanie? Myślmy głową, bo jeśli ktoś
pragnie miłości, to patrzy w serce, a nie w majtki. Prawdziwa in-
tymność rodzi się, gdy dotykamy czyichś niedoskonałości, a nie
podstępnie zdobytego nagiego ciała. O naszej klasie świadczy
czułe podejście do słabości partnera, kiedy pozostaje zawsty-
dzony i bezbronny. Niestety, ludzi częściej stać na orgazmy niż
na zasady.
Ludzie, którzy bawią się w zdobywanie innych, doskonale
wiedzą, jak słuchać i co mówić, aby wydawać się drugiej osobie
„tym właściwym”. Są bezwzględni, podstępni i naprawdę dobrzy
w uwodzeniu, bo często są niezwykle inteligentni i przystojni.
Życie jednak uczy, że nie wszystko złoto, co się świeci.
Musimy wiedzieć, czy szukamy miłości, czy seksu bez zobo-
wiązań. Jeśli oboje pragniemy tylko fizycznych uniesień, to tyl-
ko patrzeć, jak sąsiedzi wyjdą na papierosa po naszych nocnych
ekscesach. Układy są sprawiedliwe pod warunkiem, że liczymy
się z ewentualnymi konsekwencjami i nie oszukujemy się. Je-
śli jednak pragniemy poprzez seks przywłaszczyć sobie kogoś,

ID 93394
173 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

na kim nam zależy, to wyjść może naprawdę różnie. Zwłasz-


cza w przypadku kobiet, które bywają irracjonalne i zdecydo-
wanie stworzone do zobowiązań, przez co często nie radzą sobie
z historiami „zaraz po”. Nauka to potwierdza, więc warto zgłębić
ten temat i poczytać o działaniu oksytocyny, hormonu miło-
ści wytwarzanym podczas orgazmu i pomagającym zacieśniać
więzi. Dzięki wiedzy na jej temat łatwiej jest zrozumieć, cze-
mu z szybkich romansów potrafią zrodzić się prawdziwe dramaty.
Chcemy widzieć happy endy w układach, które miały być proste
i niezobowiązujące, niestety czasami okazują się problemowe
i bez dobrych rozwiązań. ID 93394

Nikt nie powiedział, że seks to prosta sprawa. Seksu nie wy-


starczy uprawiać, trzeba przede wszystkim zrozumieć jego istotę
i mieć świadomość, że chęć do współżycia zależy przede wszyst-
kim od tego, co mamy w głowie. Stąd też istnieje wiele na pozór
szczęśliwych par, które uprawiają seks bardzo sporadycznie
albo nawet wcale. Dlaczego? Bo ją boli głowa, a on jest wiecznie
zmęczony. Przynajmniej tak twierdzą. Może ta kiepskiej jako-
ści wymówka powinna brzmieć nieco inaczej? Ona czuje się nie-
doceniona i traktowana przedmiotowo, a on sfrustrowany i zły
jej ciągłym brakiem ochoty, więc nie będzie się już dłużej prosił
i inicjował zbliżeń, o które ona sama nie zabiega nawet wtedy,
gdy najdzie ją ochota, bo się wstydzi. Błędne koło. Powinniśmy
zatem mieć świadomość, jak bardzo destruktywny dla relacji po-
trafi być brak współżycia i rozmów na ten temat.
Przyczyny braku współżycia w związkach mogą mieć
charakter medyczny, ale znacznie częściej psychogenny. Proces
rezygnacji z bliskości przebiega stopniowo. Z czasem orgazmowe
spazmy zastępuje rutyna, narasta dystans w relacjach intymnych,
a pary podchodzą do współżycia w sposób zadaniowy i mecha-
niczny. Później unikają zbliżeń, pojawiają się wymówki i frustra-

ID 93394
WIELKIE PLANY 174
ID 93394

cja, która bardzo szybko dotyka też innych aspektów związku,


jak choćby chęć wspólnego spędzania czasu, mniejsza życzliwość,
brak angażowania się w obowiązki.
Nie mnie powinieneś pytać, dlaczego i w którym momencie
się od siebie oddaliliście, bo to nie ja jestem odpowiedzialny
za relację, którą tworzycie. Może Twoja partnerka nie zdaje sobie
sprawy, że zanik popędu wynika z zaburzeń hormonalnych,
stresu albo przyjmowania niektórych leków (antydepresan-
tów czy tabletek antykoncepcyjnych)? Może Twój partner chce
Cię ukarać za ostatnią kłótnię albo całą masę spięć i pretensji,
które sobie bez przerwy serwujecie? Nie ma się czemu dziwić,
ID 93394

jeśli ludzie, którzy przestają się rozumieć i mówią sobie tak wiele
nieprzemyślanych i przykrych rzeczy, nie pragną bliskości in-
tymnej. Przecież stanowi ona najwyższą formę okazania drugiej
osobie swojego oddania i uczucia. W ten sposób oddalają się
od siebie, pogłębiają konflikt, o którym nie chcą rozmawiać,
i pozwalają, aby patowa sytuacja zagroziła trwałości ich związku.
Brzmi to kiepsko, wiem, ale naprawdę wielu rozpadom związ-
ków można by zapobiec, gdybyśmy w odpowiednim momencie
reagowali, nie wstydzili się ze sobą rozmawiać na temat swoje-
go życia intymnego lub udali się wspólnie do seksuologa.
Problemów życia seksualnego nie powinno się lekceważyć
ani uważać, że rozwiąże je magiczna niebieska pigułka czy
nowa para butów. Ich przyczyny zazwyczaj tkwią znacznie głębiej
w psychice, umyśle i emocjach. Pozwólmy sobie pomóc, rozma-
wiajmy ze sobą o swoich potrzebach, fantazjach i obawach. Seks
to jedyna forma bliskości, która tak wspaniale potrafi podsycać
wzajemną miłość, a do tego może być źródłem najwspanial-
szych przyjemności.
Seks jest i zawsze będzie nieodłączną częścią relacji mię-
dzyludzkich. Będzie pomostem łączącym ludzi w miłości, ale

ID 93394
175 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

także drogą do jej utraty. Powinniśmy mieć świadomość, że


osoby, które wymagają od nas tylko seksu, są dla nas bezwarto-
ściowe, bo traktują nas przedmiotowo. Liczenie na to, że pójście
z kimś do łóżka zapoczątkuje miłość, jest zgubne, bo najczęściej
po takich scenariuszach lądujemy w czarnej dupie – bez sza-
cunku dla siebie i osób, które szybko przykleją nam krzywdzące
łatki i nie zaangażują się emocjonalnie.
Seks nigdy nie powinien być wykorzystywany w związ-
ku do szantaży emocjonalnych. Nigdy nie powinien stanowić
karty przetargowej i warunku na cokolwiek. Przede wszystkim
potrzebujemy seksu, bo kochamy, a nie w celu mechanicznego za-
ID 93394

spokojenia. Nie zapominajmy w nim o pocałunkach i rozmowie


zaraz po. Nie zapominajmy o bliskości, intymności i wyjątko-
wości uczuć, który powinien zawierać. Wiele związków ma duży
problem z pożyciem, gdyż często ich życie seksualne po prostu nie
istnieje. Partnerzy potrafią się zniechęcić, przestać inicjować zbli-
żenia seksualne i całkowicie zrezygnować ze współżycia. W ten
sposób pozbywają się tego, co powinno ich spajać.
Do seksu nie można również nikogo zmuszać, a każda na-
tarczywa próba powinna mieć konsekwencje. Pamiętajmy też, że
ludzie nie mają ochoty na seks, kiedy czują się nieszczęśliwi i nie-
doceniani. Zastanówmy się więc, co może być przyczyną braku tej
bliskości. Porozmawiajmy ze sobą lub udajmy się do specjalisty,
który pomoże zrozumieć problem i być może wyjść z kryzysu,
który trwa od wielu miesięcy, a może i lat. Frustracja wynika-
jąca z braku współżycia jeszcze bardziej powiększa trudności,
a w konsekwencji bardzo szybko niszczy zarówno związki, jak
i wieloletnie małżeństwa.

ID 93394
WYTCHNIENIE

Idealizowanie partnera na etapie zauroczenia to nie miłość. Kiedy


spotykamy kogoś, kogo nie znamy zbyt dobrze, wierzymy w swoje
wyobrażenia o nim, a te zwykle mają niewiele wspólnego z praw-
dą. Tę zaś dostrzegamy po czasie, gdy początkowa ekscytacja opa-
ID 93394

da, a para zaczyna konfrontować się ze wspólnymi problemami.


Warto mieć na uwadze, że zauroczenie nie jest najlepszym do-
radcą, gdyż jest niecierpliwe, a więc nieuważne, a nawet i ślepe.
Postrzegać należy sercem, które wykazuje się cierpliwością, i gdy
kocha, niestraszne mu są żadne przeciwności losu. Ludzie potra-
fią rozkwitać z miłości i przypominać najpiękniejsze kwiaty, ale
mogą też stać się wiotkim cieniem tego kwiatu, który z tej miło-
ści już dawno uschnął i stracił swój dawny blask. Miłość to przede
wszystkim dobre ziarno, świadoma i odpowiedzialna decyzja,
podjęta z dala od obłędu i szaleństwa zakochania, które zmie-
nia ludzi w nieracjonalnych desperatów. Tylko pomyśl, ile osób
starało się dla drugiego najbardziej na świecie, robiło wszystko,
jak najlepiej potrafiło (nawet kosztem siebie), a na końcu i tak
zostało z niczym? Ilu z nich usłyszało, że za bardzo się stara, że
nic z tego nie będzie, bo partner nie potrafi zaangażować się
w takim samym stopniu? Nie ma nic złego w fakcie, że bar-
dzo nam zależy. To również nie nasza wina, że ktoś nie poczuł tak
samo silnego uczucia. Bądźmy jednak roztropni, bo emocje przy-
słaniają zdrowy rozsądek, bez którego łatwo popaść w niezdrową
skrajność i zmienić się z pięknego kwiatu w osaczający bluszcz.
177 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Często tak bardzo boimy się samotności i straty ukochanego,


że nie dostrzegamy destruktywnego wpływu naszego miłosne-
go obłędu na uczucia partnera.
Idealne związki istnieją, choć ludzie bardzo często błędnie je
definiują jako pozbawione negatywnych emocji i pełne samych
dobrych chwil. Tymczasem ideał to równowaga, dwie pasujące
do siebie części, które uzupełniają się w harmonii i tworzą jedną
całość, jak pochodząca z antycznej filozofii chińskiej koncep-
cja yin i yang. Uważam, że związki idealne (czytaj jako bardzo do-
bre) to te, które dostarczają odpowiednią dawkę pozytywnych
emocji. Relacje, w których każdy z partnerów daje z siebie 100%
ID 93394

i dostanie tyle samo w zamian. Czułe, cierpliwe, nie unoszące się


pychą, sprawiedliwe i przede wszystkim potrafiące radzić sobie
z nudą i rutyną. Każdy powinien określić własne fundamenty
swojej wymarzonej relacji. Jednak powinniśmy mieć w tym
całkiem przyziemne oczekiwania. Tylko pomyślmy, jak czę-
sto potrafiliśmy przez miłość popadać ze skrajności w skrajność,
przez co często sami utrudnialiśmy sobie drogę ku szczęściu.
Jak wielu z nas potrafi osaczyć partnera, tłamsić i zaduszać go,
nieustannie wisząc mu na szyi, wymagając ciągłego zapew-
niania o uczuciach, tymczasem takiemu zachowaniu bliżej
do obsesji i wymuszania niż równowagi i spokoju. Co stanie
się z człowiekiem, który dostanie za dużo miłości, skoro nawet
kwiat, który w dobrej wierze dostanie za dużo wody, więdnie?
Miejmy litość, bo przesada w związku nie jest zdrowa,
a po pewnym czasie staje się odpychająca i bardzo męcząca. We
wszystkim w życiu należy kierować się zdrowym rozsądkiem
i rozwagą, bo od tego mamy mózgi, choć powinny iść w parze
z sercem. O miłość należy dbać i starać się każdego dnia, ale
w tych staraniach trzeba również pozwolić partnerowi od siebie
odpocząć i znaleźć dla siebie chwilę wytchnienia. Każdy powi-

ID 93394
WIELKIE PLANY 178
ID 93394

nien mieć w związku swoją małą, prywatną przestrzeń, w której


może się realizować bez ukochanego wisielca na szyi. On powi-
nien chcieć (i móc) wyjść na piwo z kolegami, a ona na zakupy
z przyjaciółką (zwłaszcza w okresie pogłębionych wyprzedaży).
To jest zdrowe i nikt nie powinien o to mieć do nikogo pre-
tensji. Oczywiście pod warunkiem, że nie zaniedbujemy siebie
nawzajem. Inaczej sprawa wygląda, jeśli chcemy spędzać większą
część czasu z dala od partnera i łapiemy się byle pretekstów, aby
wyrwać się z domu. Wtedy należałoby się wspólnie zastanowić,
po co tak właściwie ze sobą jesteśmy i czego od siebie oczekuje-
my. Być może takie „sprawdzam” naprowadzi nas na właściwe
ID 93394

tory lub dobitnie uświadomi, że nasze postrzeganie świata gdzieś


się rozminęło.
Nie istnieją związki wolne od kryzysów. Są natomiast partne-
rzy na tyle mądrzy, aby przed podjęciem pochopnej decyzji spoj-
rzeć na konflikt z perspektywy drugiej osoby bez nadmiernych
emocji. Kompromisy znacznie częściej prowadzą do rozwiąza-
nia konfliktów, w przeciwieństwie do narzucania komuś swoich
racji. Tylko czy zawsze łatwo przychodzi nam zachować zdrowy
rozsądek i spokój? Jeśli kłótnia potrafi skutkować kilkugodzinną
(lub nawet kilkudniową) izolacją lub wręcz separacją trwającą
wiele tygodni, to raczej odpowiedź nasuwa się sama.
Czy przerwa w związku pomaga relacji, czy wręcz prze-
ciwnie – może ją kompletnie zrujnować? Z perspektywy moich
strat uważam, że przerwa nie przynosi dobrych rezultatów, gdyż
często oznacza nieoficjalne zerwanie relacji. Może miałaby sens,
gdyby ludzie potrafili wówczas za sobą zatęsknić. Tymczasem
najczęściej wygląda to tak, że jedno na siłę szuka kontaktu z dru-
gim, wypisuje, wydzwania, panikuje, gotuje obiadki, wcho-
dzi do łóżka, jest na każde zawołanie i nalega na spotkania, czym
jeszcze bardziej zniechęca drugie do siebie. Dziś jestem w stanie

ID 93394
179 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

zrozumieć, jak przykra i cholernie bolesna musi być ta sytu-


acja dla osoby, która kocha i nie wie, czy tej miłości nie utraci.
Niekiedy przerwa od związku nie jest możliwa, bo jeśli lu-
dzie ze sobą mieszkają czy pracują, to trudno im się od siebie
odizolować. Przerwa często służy do poukładania swoich
myśli i sprawdzenia, czy jeszcze tęsknimy za osobą, która od
dłuższego czasu znacznie częściej nas denerwowała, niż koiła.
Dzięki temu mamy też szansę obserwować, jakie zachowanie
przejawi partner, od którego „odeszliśmy”.
Podczas rozłąki staramy się skupić tylko na sobie, zaczynamy
spotykać się ze znajomymi, robić rzeczy, na które nie mieliśmy
ID 93394

wcześniej czasu i chęci. Świetnie, tylko czym to skutkuje? Naj-


częściej totalnie rozbitym bliskim, który siedzi i płacze w domu,
bo nie wie, na czym teraz stoi i czy zaraz nie straci ukochanego.
Tymczasem drugi ma wszystko w dupie i baluje, nie dając so-
bie nawet czasu na tęsknotę i zrozumienie kryzysu. To nie jest
reguła, bo oczywiście są osoby, które faktycznie wszystko prze-
myślą i dadzą kolejną szansę partnerowi. Najczęściej jednak
polegają. Nowe życie bardzo szybko zaślepia, staje się atrakcyjne,
gdyż otwiera na emocje, których już dawno nie doświadczali-
śmy w życiu i relacji. Nagle „wolność” okazuje się kusząca,
bo nie trzeba się denerwować, a jedynym ograniczeniem staje się
nasz wewnętrzny głos, który pozwala nam (lub nie) robić rzeczy,
na które faktycznie mamy ochotę.
Każdy z nas jest kowalem własnego losu, zatem to my odpo-
wiadamy za nasze uczynki i to my poniesiemy konsekwencje
naszych wyborów. Przerwa często nie przynosi oczekiwa-
nych rezultatów, a zamiast tego jeszcze bardziej odsuwa od
siebie ludzi, skazuje ich na definitywne rozstanie. Umożli-
wia poznawanie potencjalnych kandydatów na partnerów,
usprawiedliwianie zdrady, sprawne nawiązywanie nowych

ID 93394
WIELKIE PLANY 180
ID 93394

relacji i pozostawia otwartą furtkę – drogę do ewentualnego po-


wrotu do sprawdzonej osoby, która jeszcze być może ma nadzieję
i czeka.
Każdy zrobi, jak uważa. Ja dziś nie zdecydowałbym się już
na żadną przerwę od związku z jednego prostego powodu. Pro-
blemy z drugą osobą powinno rozwiązywać się przy wspólnym
stole, a nie w izolacji i podczas ucieczki, kiedy wmawiamy sobie
różne rzeczy i interpretujemy sytuację tak, jak nam się podoba.
Nie dajemy partnerowi szansy na konfrontację z naszymi oba-
wami. Ludzie mają prawo do błędów i warto o tym pamiętać,
nim skreśli się ich na zawsze, a później samemu popełni błąd,
ID 93394

który nie zasługuje na kolejną szansę. Na rozmowę nigdy nie


powinno być za późno. Jeśli partner nie chce rozmawiać,
to powinien dostać w prezencie tę książkę i trzykrotnie w tym
miejscu przeczytać: jesteś odpowiedzialny za swoje decyzje
i ich konsekwencje. Jeśli dziś nie zdecydujesz się na rozmowę,
a jutro okaże się, że jest już za późno, to możesz żywić pretensje
tylko i wyłącznie do siebie. Czy warto podejmować takie ryzyko?
Ból związany ze stratą jest niczym w porównaniu z żalem, który
zalega w sercu przez całe życie. Nie żałuj więc, a kochaj mądrze
i wytrwale!
Najlepszym lekarstwem na kryzysy jest po prostu niedo-
puszczanie do nich. Konflikt w związku nigdy nie bierze się
znikąd i można go przewidzieć, ponieważ nawet najpotężniej-
sza burza śnieżna zaczyna się od niewielkich opadów śniegu. Gdy
już się zdarzą, to najczęściej bywają równią pochylą, na której
obserwujemy efekt kuli śnieżnej zbudowanej z naszych proble-
mów. Tylko odpowiednia mądrość życiowo-emocjonalna jest
w stanie pomóc nam znów się wspiąć na sam szczyt. Obawy
osób, które wylądują na samym dnie, zawsze pozostają takie
same – nie wiedzą, czy chcą i czy mają siłę, aby zaczynać od

ID 93394
181 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

nowa. Wszystko w życiu jest kwestią decyzji, czasem lepszych,


a czasem gorszych, ale zawsze i bez wyjątku naszych. Czy
to prawdziwa miłość, która przetrwa wszystko? Nie czas przy-
niesie odpowiedź, a podjęta decyzja. Nie dopuśćmy do tego, aby
zapadła zbyt późno.
Miłosne uczucie powinno działać jak magnez: przyciągać
do siebie ukochanych, ale nigdy nie powinno stać się klejem,
który na siłę ich przy sobie trzyma. Zdecydowanie rzadziej fru-
strujemy się, gdy odnajdujemy w związku zdrową równowagę.
Każdy powinien móc odreagować, uciec w swoje sprawy i zain-
teresowania, nie narażając się na pretensje partnera i jego usilne
ID 93394

dążenie do zagarniania tej niewielkiej przestrzeni. Wielu z nas


często nie potrafi tego zrozumieć z jednego powodu. Uzależnia-
my swoje życie w całości od drugiej osoby i gdy ta nie ma dla nas
czasu, wariujemy z nudów i umieramy z miłości. Problem zaczy-
na się, kiedy ktoś, kto był całym naszym światem, nagle ten świat
nam zabiera i pakuje nasze szczęście do swoje walizki.
Bycie szczęśliwym w życiu niezależnie od otoczenia i oko-
liczności to wielka sztuka, gdyż wymaga wyrwania się od stereo-
typowego postrzegania codzienności. Stawianie sobie warunków,
takich jak: „będę szczęśliwy, gdy znajdę odpowiednią osobę”
lub „odnajdę radość, gdy ludzie będą się mną interesowali”,
to pułapka. Nawet jeśli te oczekiwania się spełnią, zaraz po nich
pojawią się kolejne i sprawią, że nigdy nie będziemy z siebie
zadowoleni. Zwłaszcza że nie zawsze wszystko ułoży się po naszej
myśli. Te przekonania są błędne. Są jak nieodpowiedni program
w komputerze. Wgrajmy sobie coś wartościowego na swoje
dyski twarde w głowie. Rozwijajmy się duchowo, a wiele
spraw uprości się i zdziwimy się, jak wielki wirus zainfekował
nasze podejście do relacji i postrzegania świata. Zbudujmy nowe
przekonania, cegiełka po cegiełce, po to, aby nie uzależniać swo-

ID 93394
WIELKIE PLANY 182
ID 93394

jego życia i poczucia szczęścia od innych. Nie należy traktować


relacji jak leku na pustkę, wypełniającą nasze braki, potwierdza-
jącą nasze wartości i dającą nam siłę oraz mobilizację do życia.
Musimy nauczyć się kochać siebie, bo jesteśmy komplet-
ni sami w sobie. Nie wierzmy w te wszystkie pouśmiechane
zdjęcia narcystycznych ludzi, które oglądamy w Internecie.
To wszystko pozory, maski i mały wycinek z chwili, którą war-
to się pochwalić, bo przyciągnie zainteresowanie i uwagę innych.
W Internecie publikujemy to, co wydaje się pożądane. Dla-
czego tak mało ludzi pisze o złych chwilach? Dlaczego zamiast
słów na tablicach jest wysyp smutnych piosenek? Brak poczu-
ID 93394

cia szczęścia jest nieatrakcyjny?


Stwarzanie pozorów to domena dzisiejszych czasów. Wszy-
scy wszystko udają. Udajemy, że mamy pieniądze, a kupujemy
tylko na wyprzedażach. Udajemy, że mamy miłość, a ciągle się
kłócimy o trywialne rzeczy. Udajemy, że mamy seks, a tymcza-
sem zasypiamy odwróceni do siebie pośladkami. Pokładanie
zbyt wielu oczekiwań w drugiej osobie jest zamachem na nas
samych. Złote klatki nie są pięknym światem. Świat znajduje
się poza nimi. Związki mają nas motywować do rozwoju i pracy
nad sobą. Mają nam dawać możliwość interesującego spędza-
nia czasu razem. Są jak lustro, w którym codziennie się prze-
glądamy i dostrzegamy nasze ograniczenia i potrzeby. Są po to,
aby mnożyć poczucie szczęścia, odnajdywać sens i mieć kogoś,
na kogo możemy liczyć nie tylko w dobrych chwilach, ale przede
wszystkim w złych i bolesnych, bo wówczas – w związku – stają
się znośniejsze i mijają szybciej.

ID 93394
ROZDZIAŁ III

DOJŚCIE
DO PRAWDY
Szczęście jest autentyczne
tylko wtedy, gdy się nim dzielisz.

Christopher McCandless
DOJŚCIE DO PRAWDY

Nadchodzi w życiu człowieka taka chwila, kiedy zaczyna wątpić


w słuszność podążania daną drogą i po prostu się zatrzymuje.
Nie chce już nieustannie powtarzać, chce być w końcu słuchany.
Nie ma już siły na kłótnie, brakuje mu łez i dochodzi do wniosku,
że należy się rozstać. Traci nadzieję na sens kolejnej „ostatniej
szansy”. Taki moment jest trudny, ale też niezwykle potrzebny,
aby dojść do prawdy. Prawdy o sobie samym.
Niezależnie od tego, na jakim etapie życia jesteśmy, może
już zrozumieliśmy, że nie wystarczy kogoś kochać, aby móc
z tą osobą stworzyć piękne i trwałe życie na dobre i złe. Miłość
jest prosta pozornie. W rzeczywistości to bardzo trudna sztuka,
która niestety potrafi sprowadzać się do bolesnych prób i głupich
błędów dostrzeganych przez nas dopiero, gdy widzimy przed
sobą przepaść i za późno jest się cofnąć. Często wydaje nam się,
że miłości nie trzeba się uczyć, bo przecież czujemy ją całym
ciałem i duszą. Nic bardziej mylnego. W miłości należy nauczyć
się przede wszystkim rozumieć samego siebie, aby później być
w stanie wykazać się odpowiednim zrozumieniem i szacunkiem
dla partnera.
Często nie mamy zielonego pojęcia, jak unikać kłótni,
szukać kompromisów, odpuszczać dowodzenie nic niewno-
szących „racji”. Wielu nie umie odłożyć na bok przesadnej
zazdrości, przyznać się do błędu i przeprosić; rozpoznać, że
manipuluje uczuciami, zaakceptować monotonii i nauczyć się
WIELKIE PLANY 186
ID 93394

szacunku do innych. Te braki często stwarzają problemy nie


do przeskoczenia i skutecznie niszczą nasze związki. Sprawiają,
że każdy miesiąc za sprawą opuszczonych rolet przesłaniających
widoczność przypomina grudzień. Zapadamy w letarg i zostaje-
my sami.
Bolesne rozstania bywają konieczne. To właśnie za sprawą
tragicznych finałów relacji jesteśmy w stanie uświadomić sobie
prawdę o nas samych. Spojrzeć na siebie krytycznym okiem
i całkowicie przedefiniować dawne priorytety. Złe i przykre
doświadczenia dają nam jasną wskazówkę, pomagają dostrzec
nasze błędy, zatem są kluczem do nauki sprawiedliwego trak-
ID 93394

towania ludzi. Wiele problemów w związku wydaje się nam


proste, dopóki się z nimi nie zetkniemy. Jednak dziwnym trafem,
gdy staniemy z nimi oko w oko, zaczynamy działać kompletnie
nieracjonalnie, nie dopuszczamy do siebie prawd i w bezradnej
stagnacji pozwalamy zadawać sobie ból. Nieumiejętność radze-
nia sobie z problemami w związku wynika z niedojrzałości emo-
cjonalnej. Tymczasem uczucia mają swoje obowiązki, których
trzeba się nauczyć i przestrzegać, aby móc wytrwale stać na straży
swojego związku i szczęścia. Zapewniam, że każdy to zrozumie
w odpowiednim dla siebie czasie. W momencie kiedy straci ko-
goś na stratę kogo nigdy nie powinien sobie pozwolić. Ludzie nie
są nam dani na zawsze. Jestem zdania, że nie istnieją ludzie nam
pisani, przynajmniej nie w takim kontekście, jak przyjęło się o tym
rozprawiać i pisać. Życie stawia na naszej drodze mnóstwo pasu-
jących do nas osób i tylko od nas zależy, przy której zostaniemy
na stałe i zaprzestaniemy rozglądania się za innymi. Osoby
będące naszym przeciwieństwem czy mające bardzo podobną
osobowość nie gwarantują udanego związku. To nie w ludzkiej
wyjątkowości leży klucz do szczęśliwych relacji. Uważam,
że spełniona miłość zależy tylko i wyłącznie od trzech aspektów.

ID 93394
187 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Pierwszym z nich jest nasza dojrzałość emocjonalna, kiedy


już nie ma miejsca na popełnianie błędów z przeszłości. Drugim
dojrzałość emocjonalna partnera, który potrafi docenić to, co ma,
i nie szuka już nikogo innego. A trzecia to karma, która osta-
tecznie decyduje, co i przez jaki czas będzie nam dane. O ile
pierwszego możemy być pewni, to dwa kolejne aspekty zależą
tylko od zrządzenia losu i wiary, że jesteśmy wystarczająco do-
brymi osobami, aby zasłużyć na satysfakcjonujące i szczęśliwe
życie w miłości.
Z pewnością wielu osobom poświęciliśmy się na drodze
ku swojemu rozwojowi, ale było to konieczne, abyśmy mo-
ID 93394

gli stać się lepszymi ludźmi dla siebie i tych, którzy pojawią
się w naszym życiu w późniejszym czasie. Osoba, która zosta-
ła sama przez brak wierności, już nigdy nie powinna dopuścić
się zdrady. Osoba, która straciła partnera przez brak szacunku,
już nigdy nie powinna pozwolić sobie na nieszanowanie innych.
Osoba, która wykreśliła się z czyjegoś życia przez podniesioną
rękę, już nigdy nie powinna pozwolić sobie na niekontrolowanie
własnych emocji.
Uważam, że potrafilibyśmy skutecznie porozumieć się
z osobami, które na naszej drodze postawił nam los, gdybyśmy
tylko wtedy mieli obecną mądrość. Emocjonalną. To przede
wszystkim mądrość emocjonalna jest koszykiem, w którym po-
winniśmy złożyć obok siebie dwie połówki jabłka. Tylko mądrzy
i doświadczeni życiowo ludzie są w stanie budować mądre i trwałe
relacje. Oczywiście możesz się w tym momencie ze mną nie zgo-
dzić i zacząć wymieniać kolejne przykłady związków, w których
partnerzy są dla siebie tymi pierwszymi i wciąż ze sobą trwają.
Ja sam też znam takie pary. Podziwiam ich wytrwałość i chęci,
nie życzę im źle, a wręcz przeciwnie, ale o udanym związku moż-
na mówić dopiero po czasie, w ciągu którego trud i problemy

ID 93394
WIELKIE PLANY 188
ID 93394

dorosłego życia zweryfikują wszystkie nastoletnie problemy.


Za radzenie sobie z problemami nie odpowiada tylko mądrość,
ale przede wszystkim doświadczenie, które ma bardzo duży
wpływ na nasze zachowanie w danych sytuacjach.
Często wydaje się nam, że wystarczy kochać i wtedy
wszystko jakoś się ułoży. Sam przez wiele lat bardzo moc-
no w to wierzyłem i zawzięcie broniłem tego przekonania. Jednak
czas i zawiłości często pokazują, że życie bywa przewrotne i sta-
wia nas na najbardziej zdradliwych i niezrozumiałych zakrętach
życia. Dla chłodnej głowy żaden problem nie stanowi wyzwania,
bo przecież lubimy mądrze prawić o miłości i zasadach, dopó-
ID 93394

ki sami nie wsiądziemy na emocjonalny rollercoaster. Ten zaś nie


zatrzyma się prędko przy dobrych rozwiązaniach, za to przewiezie
nas po tych najgorszych. Ludzki umysł potrafi płatać figle i kom-
plikować najprostsze sprawy i sytuacje, czego nie dostrzegamy,
gdy jesteśmy pod wpływem świata omijającego jakiekolwiek
wartości z daleka.
Świat byłby piękniejszym miejscem, gdyby wraz z wiekiem
sama miłość wystarczyła i można by było kochać kogoś mądrze
i uczciwie przez całe życie. Nie miejmy jednak złudzeń. W przy-
padku miłości dojrzałość nie stanowi gwarancji, że starszy partner
będzie sprawiedliwy i uczciwy na tyle, że okaże się najlepszym
wyborem na wszystkie wiosny życia. Często za leciwymi osoba-
mi nie stoi żadna mądrość życiowa, ponieważ nie zdają sobie
sprawy, jak ważne jest wyciąganie właściwych wniosków z mi-
nionych związków i przeżyć.
Wielu z nas ma bardzo poważny problem z przyjmowaniem
i znoszeniem krytyki. Zamiast potraktować ją jako konstruk-
tywny feedback, odbieramy ją jako atak i unosimy się honorem.
Wszyscy chcą uchodzić za świętych, zwłaszcza gdy mówią o grze-
chach innych osób. Wielu z nas zrobi absolutnie wszystko i po-

ID 93394
189 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

święci każdego, aby się przed nią obronić, bo nie potrafimy jej
zaakceptować. Boimy się jej do tego stopnia, że próbujemy od-
bijać piłeczkę, byle tylko nie wziąć odpowiedzialności za własne
decyzje i nie ponieść konsekwencji. Takich partnerów nie życzę
nikomu, bo oni zawsze doszukują się winy w każdym, tylko nie
w sobie samym – często nawet bez chwili zastanowienia nad
tym, dlaczego wciąż nie wychodzi im w związkach. Gdy pytamy,
co jest nie tak z dzisiejszym światem, należałoby pokazać nam
lustro i nie udzielać żadnej odpowiedzi słownej, bo i tak byśmy
w nią nie uwierzyli. Ja natomiast wierzę, że po odpowiedniej licz-
bie upadków każdy w końcu dojrzeje na tyle, że już nie będzie
ID 93394

chciał się przewracać.


Wszystko jest bowiem kwestią wyboru. Czasami lepszego,
czasami gorszego, ale zawsze naszego, będącego wypadkową
naszych starań i priorytetów. Możemy kochać się namiętnie
na kuchennym blacie lub odwalić szybki numerek i do spania.
Zaprosić na kolację lub narzekać, że nikt nie zrobił nic do je-
dzenia. Przegadać ze sobą całą noc lub zasnąć bez słowa pleca-
mi do siebie. Wyjść wspólnie na spacer lub bez końca zmieniać
kanały w telewizorze. Oddać swoją bluzę lub patrzeć, jak partner
przy nas marznie. Przytulić, gdy się martwi, lub wyśmiać, że
dramatyzuje. Wysłuchać, gdy mówi o swoich zmartwieniach,
lub mieć pretensje, że przesadza. Wysłać krótką wiadomość
z pracy lub iść w zaparte, że nie miało się kilku wolnych sekund.
Przygotować kąpiel, zrobić masaż lub stwierdzić, że pora spać,
bo jest się zmęczonym. Stworzyć w weekend okazję, aby wsko-
czyć w wieczorowe ciuszki, lub pozwolić, abyśmy ten wieczór
spędzili w samotności. Udowadniać swoją miłość czynami lub
wciąż serwować słowa bez pokrycia. Zapewniać, że jest Twą
jedyną i najpiękniejszą, lub oglądać inne dupy na Instagramie.
Możesz sprawić, by on czuł się kochany, lub narzekać, że dziw-

ID 93394
WIELKIE PLANY 190
ID 93394

nym trafem nie układa Wam się w związku. Możemy wszyscy


skończyć wymyślać, że do kochania jest potrzebne Bóg wie co.
Do kochania jest potrzebne przede wszystkim KOCHANIE
i odrobina szczerych chęci.
Wszystko można zrobić, jeśli jesteśmy cierpliwi i mamy
szczere chęci. Świat jest taki, jakim go tworzymy. Warto więc
tworzyć, wierzyć mądrze, mieć świadomość, ile razy rozczarowa-
liśmy osoby, które były gotowe stanąć za nami murem.
Miłość i nienawiść dzieli bardzo cienka granica. Przykry jest
fakt, że dziś potrafimy być dla siebie najlepszym przyjaciółmi,
a jutro możemy życzyć sobie jak najgorzej i nie chcemy nawet
ID 93394

wypowiadać swoich imion. W dużym stopniu to kwestia doj-


rzałości emocjonalnej, klasy i zrozumienia całej miłosnej sztuki.
Jestem wdzięczny każdemu, kto włożył w dzisiejszego mnie część
siebie. Każdemu, kto dał mi trudne lekcje, które stały się moją
drogą do prawdy na temat tego, kim jestem, po co żyję i do-
kąd zmierzam. Moje serce wciąż żywi się wspomnieniami tych
kilku wyjątkowych osób, które już do końca życia będę szczerze
przepraszał i pamiętał. Jest mi przykro, że na naszej wspólnej
drodze ku szczęściu zabrakło nam bezcennego doświadczenia,
wiary i wytrwałości, aby móc przetrwać burzę i spełnić wszystkie
złożone sobie obietnice, które byłyby do spełnienia, gdyby nie
zabrakło wyrozumiałości i współczucia. Żałuję i mam szczerą
nadzieję, że Ty również wyniosłeś z bezcennych lekcji własną re-
ceptę na udane życie z kimś, kto rozumie już wystarczająco dużo,
i nie chce już niczego szukać, gubić się na krętych ścieżkach
losu i tracić Twojego uśmiechu z pola widzenia. Dzięki Twojej
miłości zrozumiałem, jak wiele pracy muszę włożyć w siebie, aby
w końcu być szczęśliwym przede wszystkim z samym sobą i tym,
co mam, a dopiero później z kimś, kto będzie potrafił to docenić
i mądrze z tego korzystać. Nie dla mnie czy siebie. Ale dla nas.

ID 93394
191 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Każdy z nas powinien zrobić sobie swój rachunek sumie-


nia i dojść do prawdy. Nie ma sensu nieustannie wymyślać
usprawiedliwień dla siebie i ciągle narzekać, że jest inaczej, niż
oczekiwaliśmy, skoro nie robimy nic, aby zmienić sytuację, któ-
ra nam nie odpowiada. Jeśli na czymś nam zależy, powinniśmy
zrobić wszystko, nawet wywrócić świat do góry nogami albo sa-
memu stanąć na głowie, aby to osiągnąć. Czasami trzeba po pro-
stu przestać patrzeć wstecz i skupić się na tym, co dopiero przed
nami. Zwłaszcza że na początku zawsze widzi się tylko piękne
horyzonty, a nie oddzielającą nas od nich drogę. Te horyzonty
naprawdę tam są, tylko trzeba podążać ku nim wytrwale i nie re-
ID 93394

zygnować, gdy nad naszymi głowami pojawią się czarne chmury.


Czasu nie cofniemy, więc nie powinniśmy się w nim doszukiwać
nowego początku. Kierunek zawsze można zmienić, lecz należy
pamiętać, że każda chwila ma swoją datę ważności. Czasem
należy przestać gonić kogoś, kto się nami wcale nie interesuje.
Czasem należy wziąć swój los we własne ręce, bo choć droga jest
długa i szeroka, nikt nie przejdzie jej za nas. Nam wszystkim
powinno zatem zależeć na tym, aby nie przespać życia, żyć
jego pełnią i doczekać szczęśliwego końca.

ID 93394
DLACZEGO TKWIMY W ZWIĄZKACH
BEZ PRZYSZŁOŚCI?

Prowadzenie z kimś wspólnego życia jest jak zarządzanie przed-


siębiorstwem. Może ono prosperować w danym czasie lepiej
ID 93394

lub gorzej, a źle zarządzane po prostu upadnie. W tej spółce


trzeba wspólnie dbać o domowy budżet, zarządzać w efektyw-
ny sposób czasem, aby nikt nie czuł się pominięty, świadomie
podejmować decyzje i liczyć się z ich konsekwencjami. Nie
zbudujemy dobrze prosperującej firmy, jeśli nieustannie stoimy
w miejscu i opieramy swoje działania na założeniach, które
sprawdzały się dobrą dekadę temu. Rynek jest dynamiczny
i zmienia się wraz z upływem czasu.
Tak samo jest z relacjami międzyludzkimi. Kłótnie, rozczaro-
wania i trudne sytuacje życiowe to przeszkody, z którymi musi zma-
gać się każdy „przedsiębiorca” w związku. To normalna sprawa,
że osoba, którą poznaliśmy jakiś czasu temu, z biegiem lat
weryfikuje swoje poglądy i zmienia zachowania wskutek przeży-
tych doświadczeń i zmiany priorytetów. I to stanowi największy
problem, bo sprawia, że nie każdemu udaje się sprawnie i trwale
utrzymać na związkowym rynku. Czasami nagle okazuje się, że
nasze wizje znacząco różnią się od siebie, a związek przynosi od
dłuższego czasu same straty. Aby uniknąć przykrych rozczarowań
i późniejszego wchodzenia w nowe spółki, należałoby bacznie
monitorować kondycję swojej firmy i lepiej poznać się na zarzą-
193 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

dzaniu nią. Budowanie z kimś swojej przyszłości polega przede


wszystkim na uczciwym planowaniu i odrobinie odwagi, by
powiedzieć głośno „sprawdzam” i bez żadnej ściemy przyznać
przed sobą, w jakiej relacji tkwimy. Niezależnie od tego, jakie
historie przeżyliśmy i w jakim związku obecnie trwamy, po-
winniśmy wziąć odpowiedzialność za relacje, które tworzymy.
Tylko i wyłącznie my jesteśmy odpowiedzialni za to, co otrzy-
mujemy, bo mamy dokładnie to, na co się godzimy.
Z moich obserwacji wynika, że często mamy problem
z komunikowaniem naszych potrzeb i oczekiwań. Tymczasem
jeśli nie mówimy o nich jasno, partner nie zawsze się domyśla,
ID 93394

przez co nie ma szansy, by o nie zadbał. Oczywiście nasza po-


łówka powinna mieć dobrą wolę i dbać o nasze szczęście, ale nie
miejmy złudzeń, w wielu kwestiach pragnie przede wszystkim
zaspokoić swoje potrzeby, a więc z większą determinacją my-
śli o sobie niż o nas. Nie dziwmy się zatem, że życie przelatuje
nam przed oczami, gdy sami jesteśmy w trybie stand by. Okazuje
się bowiem, że większość decyzji w związku odbywa się poza
nami, co wywołuje przekonanie, że nie jesteśmy doceniani i nikt
nie liczy się z naszym zdaniem.
Wiadomo, że nie ma związków perfekcyjnych, w których
całkowicie nie pojawia się uczucie złości. Natomiast istnieje wiele
związków, w których przerabia się kolejne, niezliczone już szanse,
okazujące się obietnicami zmiany z krótkim terminem ważności.
Po jego upływie wszystko wraca do mało satysfakcjonującej
normy. Życie często daje nam w kość i bywa frustrujące, zatem
dom powinien być miejscem, do którego wracamy, aby o siebie
zadbać i odpocząć. Nie jest to możliwe, jeśli jego atmosfera nas
martwi i dołuje, jeśli zamiast uczucia błogiego spokoju do-
świadczamy nieustających pretensji, kłótni oraz partnera, który
po nas jeździ jak po burej suce. Dom powinien być miejscem,

ID 93394
WIELKIE PLANY 194
ID 93394

do którego zawsze chętnie się wraca – niekoniecznie tylko we


wspomnieniach lub marzeniach.
Najczęściej naszym przyjaciołom łatwo stwierdzić, że „sko-
ro masz źle, to zmień partnera”. Nie oszukujmy się, jeśli jesteśmy
z kimś wystarczająco długo, udaje nam się do wszystkiego przy-
wyknąć. Często nawet i do patologii, która unieszczęśliwia i po-
zbawia energii, ale jest znajoma i trwa sobie w najlepsze. Łudzimy
się, że kocha, że jesteśmy już za starzy na zmianę życia, że... (tutaj
wstawmy sobie jeszcze szereg innych usprawiedliwień i zobo-
wiązań, które rzekomo nie pozwoliłyby nam zmienić obecnej
sytuacji). Jednak jeśli budzi się w nas świadomość, że zmarno-
ID 93394

waliśmy już wiele lat życia, to z jakiego założenia wychodzimy,


że pozwalamy na marnowanie kolejnych? Mówi się, że lepiej być
samemu niż z byle kim. I to jest prawda. Problem w tym, że
czasem kochamy za bardzo. Nie powiem, że powinniśmy mniej,
ale może warto się zastanowić, co dostajemy w zamian. Miłość
polega na kochaniu, ale już chyba nie na byciu z osobą, któ-
ra zachowuje się tak, jakby co najmniej nas nie lubiła. Zacznijmy
widzieć rzeczy takimi, jakimi naprawdę są. Dajmy szansę – jedną,
drugą, trzecią – ale bez jaj, dorosły człowiek to przecież nie
dziecko, żeby uczyć go podstawowych zasad rządzących part-
nerstwem. Jeśli starania partnera polegają tylko na obietnicach
z krótkim terminem ważności, to najwyższa pora wziąć pełną
odpowiedzialność za nasze życie i szczerze przyznać, że tkwimy się
w związku, w którym wszystko wygląda tak, jakby dawno prze-
stało nam na sobie zależeć. Gdyby było inaczej, to otrzymywa-
libyśmy wsparcie, a nie wieczne pretensje. Bylibyśmy słuchani,
a nie zagłuszani. Zrozumiani, a nie miażdżeni podczas czyichś
przejażdżek po naszej godności słowami, które nigdy nie powin-
ny dotknąć naszych uszu, i czynami, które nigdy nie powinny

ID 93394
195 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

doprowadzić nas do łez. Po pewnym czasie w związkach wszyscy


stajemy się dla siebie oczywiści, ale to nie powinno oznaczać, że
trzeba przestać się starać i okazywać sobie szacunek.
Jedyną osobą, która może nam pomóc w takiej sytuacji,
jesteśmy my sami. Dzielenie się swoimi problemami ze zna-
jomymi przynosi chwilową ulgę, ale zazwyczaj żadnego kon-
kretnego rozwiązania. Co może nam zaserwować przyjaciel
lub przyjaciółka poza klepaniem po ramieniu i powtarzaniem
„będzie dobrze”? W zasadzie niewiele, ale co innego mają zrobić?
Wszyscy mamy problemy, choć nie wszyscy je rozwiązujemy,
najczęściej przez strach przed samotnością i zmianami, których
ID 93394

efektu nie możemy być pewni.


W chwilach bezradności najgorszy jest nasz własny
strach, ten wewnętrzny głos, który każe stać w miejscu i nie
pozwala wziąć za siebie odpowiedzialności. Osoby, które tkwią
w unieszczęśliwiających ich związkach, stały się mistrza-
mi w opracowywaniu usprawiedliwień dla niesatysfakcjonu-
jących zachowań swoich partnerów. Partner może mieszać nas
z błotem, oszukiwać, zwodzić, traktować jak gówno, a nawet
podnosić na nas rękę, a my dalej sami przed sobą tłumaczymy
to gorszym okresem lub przejściowym kryzysem relacji i powta-
rzamy, że to przejdzie. I faktycznie, przejdzie, ale co najwyżej
nasza godność i poczucie szacunku do samych siebie. Może
najwłaściwszym rozwiązaniem tego problemu byłoby otwarcie
oczu? Przyzwolenie, aby nasze usta w końcu nazwały rzeczy
po imieniu, a oczy widziały rzeczywistość taką, jaka jest?
Doskonale przecież wiemy, że nasze problemy to nie przejściowy
kryzys, ale apogeum patologii, w której utknęliśmy. Patologii,
której się nie naprawia, a po prostu wyrzuca wraz z czyjąś walizką

ID 93394
WIELKIE PLANY 196
ID 93394

za drzwi, ponieważ w relacjach istnieją nieprzekraczalne granice


i czasami nie da się wyprostować wypowiedzianych słów.
Mamy tendencję do trwania w tym, co jest nam znane,
nie zastanawiając się nad kolejnymi symptomami świadczący-
mi o kondycji relacji, którą tworzymy. Powtarzamy bez końca,
że będzie dobrze, że wszystko się jakoś ułoży, bo to lepsze od
nieznanego nam jutra, a gdy coś się popsuje, to „naprawimy to”.
Tylko uświadommy sobie, że jest znacząca różnica między gada-
niem o naprawianiu a rzeczywistymi staraniami, które powinny
mieć swój właściwy czas i miejsce, taki, aby nie dopuszczać do kry-
zysów. Niestety niektórym wystarczą zalążki nadziei, po czym
ID 93394

nie zważamy, że możemy łudzić się nimi do końca życia i nadal


nie będziemy szczęśliwi, bo to jedynie marna namiastka tego, jak
powinna wyglądać dobra i wartościowa relacja. Liczymy na to,
że jakoś to będzie. I właśnie dlatego jakoś jest.
Błędy są potrzebne po to, abyśmy mogli wyciągać z nich
wnioski, a nie popełniać je bez końca. Dzięki błędom uczymy
się, dojrzewamy i wypowiadamy „kocham” z większą odpowie-
dzialnością. Jeśli partner tego nie rozumie, nie chce rozmawiać
i starać się, a do tego przejawia pejoratywny stosunek do nas
i źle nas traktuje, to niestety jedna – nasza – miłość to po pro-
stu za mało. Związek tworzą dwie osoby, a ładowanie pozytywnej
energii i uczuć w relację, która na tym nie korzysta, jest niczym
jednostronna reanimacja miłosnego motyla bez zrozumienia, że
zginął w momencie, kiedy miłością zaczęła żywić się larwa.
Co z tego, że kochamy, jeśli partner zaprzecza wszystkie-
mu, w co w tej miłości wierzymy? Jaki jest sens kochać kogoś,
kto sprawia, że przestajemy kochać samych siebie? Jak długo jesz-
cze zamierzamy żebrać o miłość, uczucia i zainteresowanie? Jak
długo czekać na te pojedyncze chwile, w których będzie „do rany

ID 93394
197 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

przyłóż”, bo wiemy, że czasami potrafi, nie dostrzegamy jednak,


że tylko wtedy, gdy potrzebuje od nas czegoś w zamian. Miejmy
godność, oczekujmy i szanujmy siebie, bo gdy stracimy do siebie
szacunek, to inni też go do nas nie będą mieli.
Czasem należy zadać sobie pytanie, jak będzie wyglądało na-
sze życie za kolejne 5 lat. Czy podoba nam się ta wizja? Jeśli nie,
to właśnie poznaliśmy odpowiedź, co należy zrobić i czego ocze-
kiwać od jednego jedynego życia, które mamy tu i teraz.
Wiele osób jest mi wdzięcznych za to, że zmotywowałem je
do porzucenia beznadziejnych relacji z partnerami, którzy nie
doceniali ich wkładu i poświęcenia. Odważyły się na ten krok
ID 93394

i dziś zgodnie przyznają, że to była jedna z najlepszych decy-


zji w ich życiu. W czym w takim razie tkwi problem, aby odpuścić
sobie ludzi u boku których marnujemy swoje życie? W tym, że
trzeba się zebrać w sobie i odważyć. To nawet głupio brzmi – mu-
simy się ODWAŻYĆ na to, aby poczuć się szczęśliwymi. Każdy,
z naturalnej potrzeby życia (a nie tylko jego przeżycia) powinien
do tego dążyć i nie należy się w tym doszukiwać odwagi. Jednak
jest inaczej.
Uważamy, że w pewnym wieku nie możemy sobie już
pozwolić na błędy i złe wybory. Zwłaszcza na etapie, kiedy
zrezygnowaliśmy z większości własnych znajomych na rzecz spę-
dzania czasu z partnerem. Wiążą się z tym też różnego rodzaju zo-
bowiązania: kredyty, wspólne mieszkanie, dzieci, małżeństwo.
No i oczywiście najważniejsza kwestia, czyli „co sobie ludzie
pomyślą?”. Najbliższa rodzina, która często nawet nie jest świa-
doma, jak nam się układa w związku. A nawet gdyby doszło
do rozstania, to co dalej? Przecież większość z nas boi się iść
przez życie samotnie. Znaleźć kogoś nowego? Jak podejść i za-
poznać tę osobę? Kogo i gdzie, skoro większość wartościowych

ID 93394
WIELKIE PLANY 198
ID 93394

osób jest już zajęta? A jeśli kogoś poznamy, to czy nie zabraknie
nam cierpliwości i chęci, aby na nowo uczyć się cudzych przy-
zwyczajeń i dziwactw? Facetom łatwiej i śmielej przychodzi na-
wiązywać nowe znajomości, bo już od wczesnej młodości uczą
się „bycia z ludźmi”. Do poznawania kobiet motywuje ich
pożądanie. Kobiety, zazwyczaj mogły mieć seks na zawołanie,
nie musiały przełamywać barier interpersonalnych, a więc
istnieje prawdopodobieństwo, że wiele z nich nie ma śmiałości,
aby zrobić pierwszy krok i rozpocząć nową znajomość. Brakuje
im doświadczeń i wiary w siebie oraz swoje możliwości, więc
dużo prostszym rozwiązaniem wydaje się zostanie z mężczyzną,
ID 93394

który pozostawia wiele do życzenia w relacji, ale jest znany, niż


odezwanie się do tego, który może okazać się odpowiedniejszym
partnerem, ale jutro z nim jest nieznane, a więc ryzykowne.
No i ten cholerny czas. Przecież nie poświęciliśmy tylu lat
na związek, aby to wszystko porzucić.
Kobietom często wydaje się, że nie mają czasu. Że to ostat-
ni moment, aby mieć dziecko, bo później trudniej jest zajść
w ciąże i rośnie niebezpieczeństwo, że coś pójdzie nie tak. Te
wszystkie wewnętrzne dialogi zniechęcające nas do zmian stano-
wią błędne koło, przez które tracimy młodość, wiarę i nadzieję.
Pragniemy stworzyć prawdziwą i szczęśliwą rodzinę tak bardzo,
że decydujemy się na to nawet wtedy, gdy nasze relacje pozosta-
wiają wiele do życzenia i nie spełniają naszych podstawowych
potrzeb. Nawet wtedy, gdy rozum krzyczy „uciekaj!”, a serce
szepcze o miłość i obowiązku pozostania w relacji. Czy napraw-
dę to właściwe fundamenty do zbudowania na nich życia? Czy
nasze życie nie zasługuje na coś więcej, niż spełnienie powinno-
ści rodzicielskiej i może jakiś przelotny romans w późniejszym
czasie, by przypomnieć sobie, jak to jest być szczęśliwym? Czy

ID 93394
199 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

warto poświęcić życie, aby powtarzać sobie, że „przecież jakoś


to będzie”, wmawiać sobie, że nie jest tak źle, kiedy w nocy łzy
same wylewają się na poduszkę, i tworzyć związki, w których jest
stabilnie, ale chujowo? Istnieją granice, których się po prostu nie
przekracza, a jeśli partner sprawia, że tracimy przy nim dawny
blask i poczucie szcześcia, należy szybko się z takich związ-
ków ewakuować. Jeśli ukochany znęca się nad nami fizycznie
i psychicznie, to niech zabiera sobie taką relację i przepadnie
w cholerę. To samo tyczy się bezczelnych kłamstw rzucanych
prosto w oczy, które skutecznie zabijają zaufanie. Samo ich
pojawianie się powinno zaalarmować nas, że nie warto budować
ID 93394

dalszych relacji z taką osobą, bo związek bez zaufania nie ma żad-


nej racji bytu. No i zdrada, na którą w miłości nie powinno być
miejsca, co nie podlega dyskusji. Moim zdaniem to są trzy głów-
ne powody, które dyskwalifikują związek z kimś, kto nie okazał
się misiem do kochania, a wbijaczem gwoździ do trumny.
Niektórzy potrafią podejść do tych sytuacji na chłodno.
Dać kolejną szansę partnerowi i wierzyć, że jakoś to będzie, choć
istnieje prawdopodobieństwo, że nic się nie zmieni. Szczęście jest
kwestią decyzji – naszej decyzji – i to my jesteśmy za nią odpowie-
dzialni. Powinniśmy w końcu wziąć za nie odpowiedzialność
i nauczyć się nazywać sytuację po imieniu. Bo jeśli chcemy
z kimś być, to  musimy być szczerzy z sobą. Mamy jedno życie,
swoje plany, marzenia i wyobrażenie szczęśliwego życia. War-
to zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby uratować związek,
który odnotował niewielkie przewinienia i być może zasługuje
jeszcze na szansę. Warto otworzyć partnerowi oczy na to, jak się
czujemy i czego nam brakuje. Warto sięgnąć po każdą możliwość
pomocy na drodze do szukania rozwiązania. Warto to zrobić,
dopóki nam zależy i widzimy choćby najmniejszy cień szansy.

ID 93394
WIELKIE PLANY 200
ID 93394

Jednak gdy partner nie podziela naszego zaangażowania w rato-


wanie związku, to powinniśmy dać sobie spokój i odpuścić. Brak
jego zaangażowania w nasze szczęście to czerwona lampka, któ-
ra informuje nas, że nie będziemy żyć w tym układzie szczęśliwie.
Jakiś czas temu na łamach Wirtualnej Polski zostałem
zapytany, kiedy powinna zapalić nam się czerwona lampka, że
to nie jest relacja z perspektywami. Odpowiedź jest niebywale
prosta. Wtedy, kiedy pomimo naszych starań nieustannie dajemy
więcej, niż otrzymujemy. Udany związek nie opiera się na wyzy-
skiwaniu, ale wdzięczności, która przejawia się we wzajemności.
Starania partnerów powinny się wzajemnie napędzać i budować
ID 93394

poczucie szczęścia i spełnienia. Jeśli rozmowy nie przynoszą


zmiany u partnera, bo dawno osiadł na laurach i swoim brakiem
starań zmusza mnie do podobnej stagnacji, powinna zapalić
nam się czerwona lampka. Nic nie usprawiedliwia działań, które
prowadzą do sytuacji, że przestajemy kochać życie i tracimy
szacunek do samych siebie. To przykre, ale druga osoba może
mieć wielki zły wpływ na nasze życie. Że może nam je zniszczyć
w jednej chwili, jeśli tylko przestanie się starać – o nas i relację,
którą wspólnie tworzymy. Przez to znów wpadamy w błędne
koło, ponieważ brak starań drugiej strony zniechęca nas do dzia-
łania, zanurzamy się więc w beznadziei. Jednak żaden świadomy
człowiek nie powinien się na nią godzić, jeśli kocha siebie i chce
dla siebie dobrze.
Udany związek powinien polegać na wzajemnym mo-
tywowaniu się do rozwoju, tak abyśmy mieli odwagę osiągać
swoje cele i wychodzić naprzeciw marzeniom. Poświęcenie się
dla drugiego ma swoje granice, a każda „druga szansa” kiedyś
będzie tą ostatnią. Nasze starania powinny zobowiązywać drugą
osobę do poświęcania się również dla nas. Tylko wtedy związek

ID 93394
201 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

ma sens, bo przestajemy dzielić, a zaczynamy budować. Wspól-


nie. Razem. Nieustannie, dla lepszego jutra. Jutro czeka na to,
aby dogoniła je nasza odwaga. Jeśli pierwsza szansa, którą dali-
śmy partnerowi, wynikała z zaufania, a druga już tylko z nadziei,
to co nam pozostanie, kiedy i nadzieja nas opuści? Czy każde
kolejne szanse nie są już tylko… naszą naiwnością? Każda wal-
ka ma swój początek i koniec. Czasami my też musimy przestać
walczyć. Nie z powodu dumy, lecz z szacunku do samego siebie.

ID 93394

ID 93394
JAK PORADZIĆ SOBIE Z ROZSTANIEM?

Jeśli pomimo naszych starań i szczerych chęci do zmiany partner


nie chce już dłużej z nami żyć, musimy uszanować jego wolę
i pozwolić mu szukać szczęścia tam, gdzie uważa za słuszne. Cza-
sami wymaga tego zdrowy rozsądek osoby, która jest nieszczęśli-
ID 93394

wa, a czasami uczucia przegranego, który musi skończyć walkę,


wykazać się miłością i odpuścić, aby umożliwić komuś bycie
szczęśliwym. Dojrzałość zobowiązuje nas do akceptacji faktu,
że niektórzy ludzie pozostaną w naszym sercu, a niekoniecznie
w życiu. Nie ma sensu żebrać o miłość, a już tym bardziej zmu-
szać do niej, gdy ukochana osoba nie chce dzielić z nami swoje-
go życia.
Przez całe życie godzimy się ze stratami i za każdym ra-
zem bolą one tak samo, a najbardziej wtedy, kiedy zabraknie
czasu na słowa pożegnania. Nie pozwólmy na to. Jeśli trzeba,
pożegnajmy się i odejdźmy z godnością. Nie jest to proste,
zwłaszcza kiedy nagle, pomimo nadziei, że jakoś się ułoży, do-
wiadujemy się, że to jednak koniec. Przypływ emocji w takiej
chwili można porównać z zerwaniem ogromnej tamy, zatem
negatywne emocje zatapiają nas w kilka sekund i nie pozwalają
złapać tchu ani przespać nocy. Czujemy się wówczas najgorzej
w życiu, jesteśmy kompletnie rozbici i jedyne, co nam przycho-
dzi do głowy, to by usilnie i panicznie błagać partnera o powrót.
Takim aktom desperacji najczęściej towarzyszą myśli, że „nigdy
203 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

już sobie nikogo nie znajdę” i „był mi pisany”. Tracimy kon-


trolę, stajemy się niestabilni emocjonalnie do tego stopnia, że
za wszelką cenę pragniemy odzyskać to, co utracone, i być może
wydaje nam się to normalne. Pytanie: czy nie przegapiliśmy
czasu na walkę?
Tragizm rozstań jest tym większy, że sami pakujemy się
w pierwszą pułapkę czyhającą na nas zaraz po rozstaniu. Pani-
ka związana ze stratą jest tak ogromna, że zaczynamy idealizować
partnera, który zdecydował się od nas odejść. Kompletnie nie
bierzemy pod uwagę, że od dawna nie działo się między nami do-
brze, przez co związek pozostawał daleki od ideału i w końcu jed-
ID 93394

no pękło, nie wytrzymało. Nie potrafimy tego dostrzec i choć


podświadomie o tym wiemy, silne emocje nie dopuszczają do nas
głosu rozsądku.
Teoretycznie osoba, która została porzucona, znajduje się
w znacznie gorszej sytuacji niż porzucająca. Ktoś, kto decyduje
się odejść, nie robi tego pod wpływem chwili. Rozważania o tym
snuje już od tygodni lub nawet miesięcy, by mieć pewność, że
to słuszna i przemyślna decyzja. Zatem czy najlepszym roz-
wiązaniem w takiej sytuacji jest wpadanie w obsesję, dążenie
do odzyskania tego, co utracone, niejednokrotnie za wszelką
cenę? Czy nasze zachowanie nie jest spowodowane nieumie-
jętnością zniesienia przerażających emocji, które na nas spadły?
Jak inaczej się ratować, kiedy nagle dociera do nas, że wszystko,
co znaliśmy, kończy się na zawsze? Że już nigdy nie wróci,
nie będzie tak, jak dawniej i trzeba nauczyć się żyć dalej? Że
będziemy musieli wypełnić pustkę, wielką wyrwę w sercu, któ-
ra powstała, bo utraciliśmy cząstkę siebie przy kimś, kto już nie
chce z nami być? Obsesja rodzi desperację i nic dziwnego, że nie
potrafimy pogodzić się ze stratą. Zwłaszcza kiedy szczerze żału-

ID 93394
WIELKIE PLANY 204
ID 93394

jemy i nie mamy wątpliwości, że tym razem wykorzystalibyśmy


szansę, aby naprawić relację z partnerem, który nie daje nam już
na to szansy. Ciężko pogodzić się z takim wypadkiem zdarzeń.
Jednak nic innego nam nie pozostaje.
Czasami kochać to znaczy pozwolić odejść. Czasami ostat-
nia szansa rzeczywiście jest tą ostatnią. Czasami nie można już
niczego więcej wymagać, trzeba usunąć się w cień i wyciągnąć
wnioski, które zmienią nasze życie na lepsze. Nie zapominajmy
o szacunku do decyzji naszego partnera i przede wszystkim
do nas samych.
Czasem jednak rzeczywistość wygląda tak, że ktoś właśnie
ID 93394

nas zostawił, a my błagamy go, aby wrócił. Pozwalamy sobie


na płaczliwe telefony, prześladowanie i zazdrość, gdy zobaczy-
my byłego partnera z kimś innym. Takie działania wcale nie
uświadomią mu naszej miłości. Wręcz przeciwnie, utwierdzą
go w przekonaniu, że podjęta przez niego decyzja była słusz-
na i nie mylił się co do nas. Wiem, że to brzmi okrutnie, ale takie
zachowanie dowodzi jedynie bezradności i słabości, przez które
nic nie zyskamy w oczach byłego partnera. Być może nie do-
strzegamy swojego desperackiego zachowania, bo emocje tak
bardzo przysłoniły nam zdrowy rozsądek, że ciężko nam nad
czymkolwiek zapanować.
Druga pułapka, przez którą nie potrafimy poradzić sobie
z rozstaniem, ma miejsce, gdy uda nam się wyprosić kolejną
szansę i partner wraca. W większości przypadków powroty
to reanimowanie związkowego trupa, bo na co tak właściwie
liczymy? W szybkim czasie idealizowany obraz osoby, któ-
ra chciała odejść, rozmywa się i znowu zaczynamy dostrzegać
jej drażniące i irytujące strony. Jak się okazuje, wyobrażenia no-
wego-starego związku również brutalnie weryfikuje codzienność.

ID 93394
205 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

W moim mniemaniu szybkie powroty są złą decyzją, ponieważ


nie dajemy sobie szansy na wyciagnięcie właściwych dla nas
wniosków. Chcemy za wszelką cenę pozbyć się fali negatywnych
odczuć, która nagle się na nas wylała. To ukryty cel większo-
ści powrotów – przywrócenie dawnej stabilności, pozbycie się
bólu rozstania, którego nie da się przeskoczyć. To naprawdę nie
jest dobre rozwiązanie, bo zazwyczaj szybko obydwoje zaczniemy
popełniać te same, stare błędy, które stały się powodami rozstania.
Powrót daje chwilową ulgę i sprawia, że znajdujemy się w do-
kładnie tej samej sytuacji, co przed rozstaniem. To dlatego przy-
jęło się sądzić, że nie należy wchodzić do tej samej rzeki dwa razy,
ID 93394

bo to zawsze kończy się tak samo – niepowodzeniem. W szyb-


ko reaktywowanej relacji znów się wzajemnie denerwujemy, od-
czuwamy wcześniejsze braki i samotność, brak wsparcia i uwagi,
a więc w efekcie wracamy do tego, co było. Właśnie przez to, że
pozbawiliśmy się jedynej szansy, aby się czegokolwiek nauczyć
podczas tego rozstania i pozwolić sobie na prawdziwą zmianę,
a nie tylko chwilowe uśmierzenie wewnętrznego bólu.
Dopuśćmy do siebie myśl, że rozpad związku to jedna z nie-
wielu szans, które tak szybko i skutecznie są w stanie zmienić
naszą mentalność i podejście do życia, ludzi i relacji z nimi.
Niektórzy uważają, że ludzie się nie zmieniają właśnie dlatego,
że paniczna chęć powrotu i odzyskania utraconej stabilności jest
silniejsza niż chęć na wyciagnięcie wniosków i rozpoczęcie pracy
nad sobą. Czy zawsze musimy iść na skróty? Szukać łatwiejszych
i niekoniecznie lepszych rozwiązań? Możemy się zmienić właśnie
przez bardzo ciężkie i traumatyczne wydarzenia, które rozbijają
nas do tego stopnia, że chcemy i musimy coś zrobić, aby uniknąć
ponownego skazania się na tak tragiczne i bolesne stany. Pra-
ca nad słabościami nie jest łatwa, dlatego wiele osób w ogóle

ID 93394
WIELKIE PLANY 206
ID 93394

jej nie podejmuje lub szybko z niej rezygnuje, a tym samym


utwierdza nas w przekonaniu, że ludzie się nie zmieniają.
Jak powinniśmy podejść do rozstania, kiedy partner nie ma
czasu i ochoty na naprawę relacji? Powinniśmy się z tym przede
wszystkim pogodzić, przestać prosić i błagać, i po prostu zaakcep-
tować decyzję o rozstaniu. Oczywiście wymaga to dojrzałości
i zrozumienia. To piekielnie bolesne doświadczenie, ponieważ
najmocniej tęskni się w ciszy. Widocznie jednak tak mia-
ło być, abyśmy mogli stać się lepsi i nie popełniać głupich błędów
w przyszłości. Wszechświat nas słucha, karma ocenia nasze poczy-
nania i obdarowuje losem, który uzdrawia i wzmacnia naszą duszę.
ID 93394

Trzeba zaakceptować sytuację, w której się znalazło, i podejść


do niej mądrze, z godnością.
Niestety większość z nas ma tendencję do skakania ze związ-
ku w związek tylko po to, aby nie być samemu i łatwiej zapomnieć
o wcześniejszej relacji. Uciekamy również przed zranionym ego,
które płacze wewnętrznym bólem. Takie zachowanie często jest
nieuczciwe w stosunku do kolejnej osoby, w której życie zdecy-
dujemy się wejść. Zaczyna się angażować, często nie dostrzegając,
że tkwimy we wspomnieniach i tęsknocie za przeszłością, z którą
jeszcze się nie rozliczyliśmy, przez co nie jesteśmy w stanie w peł-
ni wejść w nową relację.
Jeśli kiedykolwiek staniemy przed wyborem, kogo wybrać,
nie wybierajmy nikogo. Ludzie to nie zabawki, mają własne
uczucia. Usiądźmy na dupie i zajmijmy się tym, co należałoby
najpierw przepracować, aby móc pozwolić sobie na bycie z kim-
kolwiek. Jak można być z kimś, kiedy nie potrafi być z samym
sobą? Dalekie od rozsądku pozostaje również wiązanie się z nową
osobą tylko po to, aby udowodnić coś swojemu byłemu partne-
rowi. Bo po co to robimy? W ramach zemsty? Utarcia mu nosa?

ID 93394
207 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Sami krzywdzimy się takim zachowaniem, bo komu tak naprawdę


chcemy coś udowodnić? Świadczy ono raczej o niedojrzałości i ma-
łostkowości osoby, która najwyraźniej bardzo się pogubiła.
Rozstania trzeba przepłakać. Ciężko przejść obok nich
obojętnie kiedy się kochało. Nie da się do nich przyzwyczaić,
bo za każdym razem bolą tak samo, a czasami nawet bardziej.
Trzeba wziąć odpowiedzialność za siebie i zmierzyć się z konse-
kwencjami własnych czynów. Zrozumieć i przepracować swoje
niedoskonałości i dowiedzieć się, co należy zmienić, aby umoż-
liwić innym dobre i szczęśliwe życie z nami. Szybkie powroty
do naszych eks często tylko przedłużają agonię i odwlekają to,
ID 93394

co nieuniknione.
Wina za rozpad związku zawsze leży gdzieś pośrodku. Nie
można zrzucać jej na byłego partnera tylko dlatego, że skrzyw-
dził nas swoją decyzją. Przecież my też mieliśmy swój udział
w tym związku, więc odpowiedzialność leży również po naszej
stronie. Spójrzmy w głąb siebie i dostrzeżmy zachowania, które
przyczyniły się do podjęcia tej przykrej decyzji. Z pewnością
sytuacja wymaga, byśmy pracowali nad sobą i obiektywnie
spojrzeli na siebie. Nasz były partner powinien zrobić to samo.
I zrobi, bo nikt nie lubi popełniać tych samych błędów, które
przyczyniły się do zniszczenia związku, w kolejnych relacjach,
które przyjdzie budować z inną osobą.
Dojrzałość polega na przeżywaniu tych trudnych chwil,
a nie ucieczce przed nimi. Wykorzystajmy taki obrót sytuacji,
bo może okazać się błogosławieństwem, dzięki któremu dostrze-
żemy swoje niedoskonałości. Może byliśmy przesadnie zazdrośni,
nieustannie narzekaliśmy, wiecznie chodziliśmy nieszczęśliwi, nie
dostrzegaliśmy starań drugiej strony, osaczaliśmy ją, nieustannie
wisieliśmy jej na szyi i wymagaliśmy od partnera całego jego wol-

ID 93394
WIELKIE PLANY 208
ID 93394

nego czasu i uwagi. Bądźmy ze sobą szczerzy, bo powinniśmy


doskonale wiedzieć, że te zachowania są na dłuższą metę nie
do wytrzymania. To do nas należy zidentyfikowanie, czy problem
leży po naszej stronie. Żadna inna osoba, a tym bardziej powrót
partnera, nie pomoże nam pozbyć się swoich negatywnych cech,
które znacząco wpływają na jakość naszej relacji. To my jesteśmy
odpowiedzialni za to jakie wnioski i zmiany swojego podej-
ścia wyciągniemy z rozstania. Jeśli nie będziemy chcieli wziąć
odpowiedzialności za swoje błędy, to nie dziwmy się, że ludzie
wciąż będą z nas rezygnować, nie wiedząc tak właściwie dlaczego.
Może nadeszła najlepsza pora, aby zmienić w nas coś, co od
ID 93394

dawna wymaga zmiany? Powinno nam zależeć na tym, aby być


lepszym człowiekiem dla siebie, kolejnego partnera i świata.
Nauczmy się dostrzegać swoje błędy. Nie uciekajmy przed
własnym rachunkiem sumienia. Skonfrontujmy się z tym,
kim jesteśmy i co sobą reprezentujemy. Jeśli odważymy się
na wzięcie za siebie odpowiedzialności, to postawimy pierw-
szy krok na drodze ku prawdziwej, wartościowej dojrzałości,
dzięki której pozbędziemy się negatywnych zachowań i przeko-
nań. Tylko w ten sposób pogodzimy się z rozstaniem i z sobą
samym. Tylko w ten sposób zdobędziemy świadomość i mą-
drość emocjonalną, ta zaś będzie stała na straży naszych zacho-
wań i decyzji w późniejszych, lepszych i dojrzalszych związkach.
Jesteśmy to sobie winni. Jesteśmy to też winni swojemu byłe-
mu partnerowi. Sprawmy, że z tego rozstania wyniesiemy coś
dobrego dla siebie nawet z najbardziej tragicznych doświad-
czeń. To ostatnia możliwość na okazanie szacunku i szczere
„dziękuję” dla kogoś, kto musiał zostać poświęcony po to,
abyśmy mogli stanąć przed szansą na stanie się lepszymi (mą-
drzejszymi, bardziej dojrzałymi emocjonalnie) w kolejnej relacji.

ID 93394
209 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Ale zanim to nastąpi, czas nauczyć się radzić sobie


z rozstaniami i pożegnać się ze stratą. Nasz partner odszedł,
bo był zmęczony nami, a nie światem. Już znalazł sobie kogoś
innego? Wszystko jedno. FAKT jest jeden – nie możemy już
niczego oczekiwać, zostaliśmy sami, wolni. Zaakceptujmy to,
skończmy wypłakiwać oczy, błagać i zmuszać kogokolwiek
do miłości. Odpuśćmy sobie dowodzenie winy, zemstę i oczer-
nianie, bo te zachowania tylko jeszcze bardziej nas wyniszczają.
Tak szybko zapomnieliśmy o wszystkich dobrych rzeczach, które
niegdyś nas łączyły? Czy to sprawiedliwe, że teraz pogrążamy
się w złych wspomnieniach? Właśnie przez takie głupie podej-
ID 93394

ście i generalizowanie miłość i nienawiść dzieli cienka granica,


choć mogłoby się wydawać, że to dwa przeciwstawne odczucia.
Uświadommy sobie dwie sprawy. Pierwsza – nie można zmusić
nikogo do miłości. Druga – gdyby partner nadal wierzył w nas
i ten związek, to by nie odszedł. Nie oznacza to, że w tej jednej
chwili przestał nas kochać, ale odpuśćmy sobie już przeko-
nywanie i szukanie nadziei. Niezależnie od tego, co podpo-
wiada nam serce, to po to mamy mózg, aby myśleć, wyciągać
wnioski i podejmować mądre decyzje, dzięki którym ustrzeżemy
się przed podobnymi rozczarowaniami w przyszłości. Jeśli do-
piero zaczynamy swoją miłosną historię, nie będzie nam łatwo,
ale z każdym kolejnym rozstaniem coraz chętniej będziemy
wyciągać wnioski i wprowadzać prawdziwą zmianę osobowości.
Z czasem zrozumiemy, że po każdym ex jest next, a zakochać się
można wiele razy i to niekoniecznie przyjemne doznania.
Jeśli pragniesz przejść przyśpieszony kurs dorastania, weź
sobie do serca to, co tutaj napisałem. Następnie schowaj rzeczy,
które pozostały po byłym już związku i usuń z telefonu wszystko,
co przypomina Ci o byłym związku. Skończ z podglądaniem

ID 93394
WIELKIE PLANY 210
ID 93394

byłego partnera w mediach społecznościowych. Wiem, że


całkowite zerwanie z przeszłością nie jest proste, ale często to je-
dyna i konieczna droga, aby móc wylizać swoje rany i pozwolić
komuś o sobie zapomnieć.
Pozostawienie dobrego wrażenia jest dużo lepszym rozwiąza-
niem niż serwowanie sobie cyrków, bawienie się w bezsensowne
wojenki i zemsty, po których nastąpi udawanie, że po kil-
ku wspólnych latach związku wcale się nie znamy. O naszej klasie
świadczy przede nasze zachowanie się w czasie rozstań i stresu-
jących sytuacji. Jeśli niegdyś bliska nam osoba wyzywa nas od
najgorszych i życzy nam jak najgorzej, to cóż, ma do tego prawo.
ID 93394

Ja akurat uważam takie zachowanie za słabość, bo wydaje mi się,


że mądry partner pogodziłby się z obecną sytuacją i zrozumiał,
że wina zawsze leży gdzieś pośrodku. Jednak każdy radzi sobie
z trudem życia na swój sposób i to wystarczający powód, aby żyć
inaczej od nas. Może nie rozumieć naszego sposobu myślenia,
bo po prostu znajduje się na innym poziomie rozwoju świa-
domości, ma inne doświadczenia i wypracowane przekonania.
Obwinianie się i zemsty są dobre dla dzieci, które nie potrafią
poradzić sobie ze zranionym ego. Wielu z nas podczas takich
rozstań odkrywa swoje prawdziwe twarze, te zaś bywają tak prze-
rażające, że mogą wzbudzać wątpliwość, czy znamy człowieka,
z którym byliśmy.
Utrzymywanie kontaktu z byłymi często mija się z celem.
Zazwyczaj sami przed sobą udajemy, że to nie ze względu na na-
dzieję, ale podświadomie w dalszym ciągu ją w sobie pielęgnu-
jemy. Rozstanie z partnerem powinno skończyć się tak, aby
po latach móc spojrzeć na siebie w przejściu i rzucić życzliwe:
„Cześć, co u ciebie?”. Tak po prostu, ze zwykłej wdzięczności za to,
że byliśmy razem. Po takich relacjach raczej nie będzie przyjaźni,

ID 93394
211 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

bo zapewne nie zaakceptowałaby tego żadna ze stron, co nie


znaczy, że powinniśmy udawać, iż się nie znamy i nigdy nie
mieliśmy ze sobą nic wspólnego.
Nie każdy jest w stanie zaakceptować nawet przypadkową
formę kontaktu. Niektórzy nie godzą się z rozstaniem przez całe
życie, przez co powracające wspomnienia nieustannie powodują
ból. Możemy mieć do siebie pretensje, możemy nie chcieć się
znać. To kwestia osobista. Ja natomiast czułbym się zobowiązany
do tego, by każde rozczarowanie przekuć w naukę i wnioski po-
magające być lepszym człowiekiem dla siebie i innych.
Pomyślmy o tym, co dobrego można wyciągnąć z tra-
ID 93394

gizmu końca związku. Nie komplikujmy spraw bardziej i zawsze


miejmy świadomość, że rozstanie nie rozbija emocjonalnie
tylko jednej osoby. Wybierajmy mądrze i pamiętajmy, że zamiast
uciekać w nienawiść, żal i pretensje, możemy objąć partne-
ra po raz ostatni w życiu i spojrzeć mu głęboko w oczy tak jak
wtedy, gdy robiliśmy to po raz pierwszy. Po raz ostatni dotknąć
opuszkami palców jego delikatnego policzka i z całego serca
(lub tego, co w obecnej chwili z niego zostało) po prostu szczerze
przeprosić za niewykorzystaną szansę. Podziękować za wszyst-
ko, poczuć jego zapach, równie piękny, jak dawniej i życzyć
mu szczęścia tam, gdzie chce go szukać. Następnie odwrócić się
i wypuścić z uścisku swoje serce, aby mogło wyszeptać: „Żegnaj”.
Jesteśmy to sobie winni. Gdy to zrobimy, możemy
udać się do pustego pokoju, w którym tak często wspólnie
przebywaliśmy, i podgłośnić Metallicę lub jakiegoś innego
Jamesa Blunta po to, aby pozwolić sobie pocierpieć ten
ostatni raz. Przygotować sobie zimnego drinka, wziąć gorący
prysznic i dopiero wtedy zacząć płakać. Płaczmy, bo rozstania
mają prawo boleć – w końcu wszyscy mamy uczucia, wspomnie-

ID 93394
WIELKIE PLANY 212
ID 93394

nia i nadzieję na to, że będziemy potrafili być jeszcze szczęśliwi.


A będziemy, to pewne.
Dlatego jeśli teraz łzy przestaną Ci lecieć, przypomnij
sobie, że masz też przyjaciół, którzy martwią się o Ciebie. Się-
gnij po telefon i zadzwoń do kogoś, kto będzie miał w dupie
Twoje uczesanie i bałagan w mieszkaniu. Do kogoś, kto powie,
że jedzie z winem i pizzą (lub wódką, sokiem pomarańczowym
i chipsami), aby spędzić z Tobą cały wieczór i wesprzeć Cię w ra-
dzeniu sobie z rozstaniem.
Każda strata dotyka i boli. Nie powinniśmy się tego wsty-
dzić, bo nikt z nas nie jest niezniszczalny. Warto być wdzięcznym
ID 93394

chociażby za to, że ta miłosna historia mogła się nam przydarzyć


i być może czegoś nas nauczyła.
Przykre przejścia to kolejny rozdział w powieści zwanej życiem.
Rozdział o nas samych. Naszych motywacjach, doświadczeniach,
upadkach i wzlotach rodzących siłę, która pozwala zrozumieć,
na czym polega dojrzałe i trwałe uczucie, udana relacja na dobre
i na złe. Może być drogą do osiągnięcia prawdziwego happy
endu, który czeka na nas na następnych stronach naszej powieści,
a te powinniśmy w końcu chcieć przewrócić. Pogódźmy się ze
swoją sytuacją i przestańmy w końcu rozpamiętywać, bo tego,
co raz zapisane, nie da się wymazać lub cofnąć.
To zabawne, że czytając ten rozdział pochłaniamy te same
zdania, a myślimy o zupełnie innych osobach. Dokończmy
czytać to, co zostało, ale nie uciekajmy od życia, tylko pozwólmy
mu pisać dalej. Po pewnym czasie dawna stabilność wraca i autor
odzyskuje kontrolę nad tym, co powinien napisać. Zdecydowa-
nie nie powinniśmy gasić światła, zamykać się na świat i bliskich,
którzy się o nas martwią. Postarajmy się angażować myśli i czas
w zajęcia, które staną się naszą odskocznią od długości dźwię-

ID 93394
213 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

ku samotności. Po deszczu zawsze w końcu wychodzi słońce.


Najpiękniejsze w niepogodzie jest to, że możemy wpaść w kałużę
wiele razy i za którymś już nie przejmiemy się tym, że jesteśmy
mokrzy. Każdy upadek kształtuje nasz charakter. Upadajmy
więc, przeklinajmy, wstawajmy i moczmy najlepsze ciuchy.
I zawsze pamiętajmy, aby iść dalej i nie tracić pogody ducha,
bo gdzieś tam, w oddali, znajduje się ktoś równie przemoczony,
dla kogo staniemy się całym światem. Być może będzie to naj-
piękniejsza historia, dzięki której zakończymy pisanie naszej
powieści słowami: „i żyli długo, i szczęśliwie”.
ID 93394

ID 93394
GDZIE ZNALEŹĆ KOGOŚ NA ZAWSZE?

Gdy nie wiemy zbyt wiele o miłości, wszystko wydaje się proste
i bezproblemowe. Przecież wystarczy się tylko zakochać i już
nic nie stoi na przeszkodzie, aby żyć długo i szczęśliwie. Nie
zastanawiamy się wtedy nad skutkami konfrontacji oczekiwań
ID 93394

z rzeczywistością, aż nagle okazuje się, że nawet związek z bratnią


duszą wcale nie gwarantuje bezproblemowego życia emocjonal-
nego. Kilka bolesnych lekcji rozrzuconych w czasie skutecznie
weryfikuje nasze postrzeganie i zaczynamy rozumieć, że nie
wystarczy tylko zakochać się. Trzeba umieć tego nie spieprzyć
i znaleźć kogoś odpowiedzialnego, kto nie wysypie się po czasie.
Im dalej w miłość, tym bliżej do zrozumienia naszych niedocią-
gnięć i niedoskonałości.
Przyjęło się twierdzić, że w pewnym wieku należy zacząć
walkę z czasem. Walkę, której przyświeca cel w postaci znale-
zienia kogoś na stałe. Presja staje się zauważalna w codziennym
życiu, w końcu większość naszych znajomych jest w stabilnych
związkach, zawiera małżeństwa i zaczyna wychowywać dzieci.
Rynek wolnych i wartościowych osób topnieje szybciej niż
nasz początkowy entuzjazm, a zegar biologiczny nie przestaje
tykać. Kobiety wierzą, że do 30. roku życia znajdują się u szczy-
tu swoich możliwości, a później ich notowania drastycznie spadają
w porównaniu z młodszymi i ładniejszymi, za którymi chętniej
oglądają się „wartościowi” mężczyźni. Mężczyznom natomiast
215 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

pozostaje rozglądać się za dużo młodszymi dziewczynami,


których zachowanie emocjonalne pozostawia wiele do życzenia.
Gdyby chcieli znaleźć alternatywę, musieliby szukać wśród ko-
biet, które już mają dzieci. Nie każdemu facetowi to odpowiada.
Dlatego tak wielu z nas decyduje się tkwić w średnio sa-
tysfakcjonujących relacjach, bo strach przypomina nam, że nie
mamy już 20 lat i musimy brać to, co jest. To przecież lepsze
od samotności lub szukania partnera w wieku, w którym jest się
skazanym na szukanie igły w stogu siana, bo większość wolnych
kobiet i mężczyzn to rozwodnicy. W dodatku tacy, którzy nie
dostrzegają w sobie żadnej winy, lub krętacze, którym zależy
ID 93394

na nagim ciele w łóżku lub pieniądzach, a nie sercu i szcze-


rej miłości.
Oczywiście to błąd, bo lepiej być samemu niż z byle
kim. Zwłaszcza że nawet ten „ideał” może okazać się pomyłką,
przez którą znowu zostaniemy sami w wieku, w którym chcie-
libyśmy już mieć stabilne i poukładane życie. Miłość nie daje
żadnej gwarancji, co najwyżej nadzieję, na którą również nie
można się skarżyć w przypadku rozczarowań. Dlatego tak ważne
jest, aby weryfikować ludzi, z którymi się wiążemy, zwłasz-
cza na samym początku.

Ten właściwy
Skupiamy się na tym, aby znaleźć kogoś właściwego dla siebie.
I choć mamy różne oczekiwania, to większość z nas pragnie osoby
na podobnym poziomie społecznym, mentalnym i o podobnych
przekonaniach. Szukamy osób sprawiedliwych, kierujących się
wspólnym dobrem, a nie tylko własnym interesem. Mądrych
i interesujących na tyle, aby podczas wspólnych rozmów szyb-
ko stygła nam herbata. Odpowiedzialnych za siebie i rodzinę,

ID 93394
WIELKIE PLANY 216
ID 93394

dla której będą świetlistym drogowskazem i ostoją. Obecnych


we wspólnym życiu i nierezygnujących, gdy dzień stanie się ruty-
ną. Szczerych i wyrozumiałych, gdy przyjdzie mówić o rzeczach
trudnych. Wytrwałych i wiernych, gdy przyjdzie zmagać się
z problemami i rozczarowaniami. Kochających i akceptujących
nas za to, kim i jacy jesteśmy. Złudnie pragniemy osób, których
będziemy mogli być pewni, zwłaszcza po wielu latach związku.
Te wszystkie oczekiwania to nic złego, ale większość z nas zapomi-
na o jednej najważniejszej kwestii: ta właściwa osoba musi chcieć
pracować nad swoimi słabymi stronami i mieć świadomość swo-
ich niedoskonałości. Tylko wtedy zrozumie partnera, nie uniesie
ID 93394

się pychą w odpowiedzi na krytykę i uszanuje odmienny punkt


widzenia. To jedna z najistotniejszych cech, na którą, o dziwo,
nikt z moich czytelników nigdy nie zwrócił uwagi. Konieczna,
aby sobie radzić z napotkanymi problemami, i rozumieć, że
związek to wspólny plac budowy, a nie prywatna piaskownica,
w której przy pierwszej okazji będziemy szarpać się o większe
i lepsze grabki. Osoba, która obwinia o swoje miłosne niepowo-
dzenia wszystkich, tylko nie siebie, nie będzie w stanie stworzyć
trwałego i szczęśliwego związku. Z jednego prostego i oczywiste-
go powodu: ta osoba jeszcze nie dorosła, aby budować związek.
Każdy z nas ma swoją drogę, której nie powinien się oba-
wiać, ale po prostu nią podążać. Miłość nie zna dnia ani godziny
swoich narodzin i końca. Nie karmi się wspomnieniami ani nie
chowa w obietnicach. Miłość jest wypełniona bezwarunkowo-
ścią chwili, a nie wspomnieniem przeszłości. Jest upływającym
czasem i to w nim dostrzeżemy szczęście lub utopimy swoje
łzy. Każda osoba może być tą właściwą pod warunkiem, że nie
spiszemy jej na straty, gdy popełni błąd, damy jej szansę, aby
mogła przekształcić złe doświadczenie we właściwe wnioski.

ID 93394
217 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Dzięki nim będzie mogła przy nas wzrastać i rozwijać się. Złe
doświadczenia mogą stać się przebudzeniem, więc są konieczne,
aby zdać sobie sprawę ze swoich niedociągnięć i odmienić swój
los. Uczymy się na błędach, ale te błędy wcale nie muszą okazać
się końcem relacji. Mogą stać się początkiem tej prawdziwej i doj-
rzałej miłości. Wszystko zależy od naszej decyzji i miłosierdzia,
które w sobie mamy (lub nie). Wszystko w naszym życiu jest
po coś i jedynym przypadkiem są nasze nieprzemyślane wybory.

Ten na zawsze
Skąd mieć pewność, że osoba, z którą jesteśmy, jest tą na zawsze?
ID 93394

Większość odpowie, że to się po prostu czuje. Jednak życie jest


nieprzewidywalne i każda decyzja, może je całkowicie zmienić.
Miłość jest najwspanialszym uczuciem we wszechświecie, ale
warto pamiętać, że nie można być w niej niczego ani niko-
go pewnym. Nie znaczy to, że nie należy nikomu ufać, bo ufać
trzeba, tylko miejmy na uwadze, że jeśli człowiek potrafi zmienić
się w przeciągu 3 lat, to na przestrzeni 33 będzie już inną osobą.
Będą się dla niego liczyć inne rzeczy i inne rzeczy będą mu impo-
nowały. Zmienią się przekonania, podejście, cierpliwość i wiele
innych czynników, zatem będziemy musieli wspólnie dopasowy-
wać się do siebie, aby utrzymać naszą relację. Dlatego uważam, że
kluczową kwestią w budowaniu wieloletniej relacji z partnerem
jest pamięć o tym, że każdy z nas ma prawo do błędu. Błądzenie
jest rzeczą ludzką. Zwłaszcza że uniwersalna prawda nie istnieje,
są tylko przekonania, które uważamy za słuszne na danym etapie
swojego życia. Dziś co trzecie małżeństwo kończy się rozwodem,
a co który związek kończy się małżeństwem? Tworzenie trwałych
i szczęśliwych relacji staje się jednym z największych wyzwań
dzisiejszego świata. Może problem wcale nie leży w ludziach,

ID 93394
WIELKIE PLANY 218
ID 93394

z którymi przychodzi nam żyć, ale naszych oczekiwaniach? W po-


dejściu, w którym nie ma miejsca na właściwą wyrozumiałość?
W pochopnych decyzjach, w których łatwiej od kogoś odejść
i stworzyć kolejny związek niż pracować nad starą relacją? Może
gdybyśmy nie oczekiwali bezbłędnych ideałów to nagle okazałoby
się, że z wieloma osobami można by zbudować związek na dobre
i na złe? Wzięcie za siebie odpowiedzialności zapoczątkowuje
wielką zmianę, ponieważ wszystko zależy od naszej reakcji i za-
czyna się od nas samych. Umiejętność kochania bezgranicznie
to przede wszystkim troska i wybaczanie, bo tylko dzięki miło-
sierdziu jesteśmy w stanie znaleźć chęć i siłę, aby chcieć kogoś
ID 93394

podnieść i ratować, gdy popełni błędy. Nieważne, czy wynikają


ze słabości, czy braku właściwych przekonań o słuszności swoich
czynów lub odpowiednich wzorców. Jeśli jesteśmy na tym etapie
życia, w którym nie umiemy tego jeszcze zrozumieć, musimy
liczyć się z nieprzewidywalnością losu, która jest w stanie wywró-
cić wszystko do góry nogami.
Gwarancji na „żyli długo i szczęśliwie” nie ma żadnej,
a powierzanie swojego szczęścia losowi jest znacznie bardziej
ryzykowne niż umiejętność wyciągnięcia dłoni w czyjąś stronę
i powiedzenie: „Stało się, wyciągnij z tego wnioski, bo nie
przestałem cię kochać i poradzimy sobie z tym, jeśli dalej nam
na sobie zależy”. Nie mamy wpływu na cudze decyzje, ale
mamy wpływ na swoje własne, które stanowią klucz do naszej
przyszłości. Jeśli przyjmujemy za prawdę, że nie ma ludzi ide-
alnych i nieomylnych, to musimy zaakceptować fakt, że każdy
ma prawo do błądzenia i podejmowania złych decyzji, a te mogą
odbić się na nas. Przebyte doświadczenia nie są wystarczającą
gwarancją udanych relacji, gdyż dojrzałość emocjonalną tworzą
wyciągnięte z tych doświadczeń wnioski i szczera chęć zmiany

ID 93394
219 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

swojego postepowania. Jeśli nie potrafimy wybaczać, musimy


pogodzić się z myślą, że w momencie skuchy należy spakować
walizki i ruszyć na dalsze poszukiwania. Jeśli potrafimy wyba-
czać, możemy być pewni, że jeśli stanie się coś złego, a my nadal
będziemy mieli wiarę w nasz związek, to nic go nie zniszczy.
Wybaczenie staje się więc aktem dojrzałości i zrozumienia, że
w życiu nie zawsze wszystko będzie dobrze, bo ludzie nieustannie
się zmieniają i potrafią zaskakiwać. Dlatego czasem w relacji ktoś
musi być mądrzejszy i bardziej wyrozumiały, by móc zapewnić
bezpieczeństwo temu, co się wspólnie zbudowało. Przecież
na tym właśnie polega wspólna podróż przez życie – aby być przy
ID 93394

sobie w dobrych, ale przede wszystkim w tych złych momentach.


Ja w swoim życiu podjąłem wiele błędnych decyzji. Może
za późno, może nie, ale każdą w końcu przemyślałem i wycią-
gnąłem właściwe dla siebie wnioski. Dziś z ręką na sercu i łza-
mi w oczach przysięgam przed samym sobą, że już nigdy nie
przyniosę nikomu zmartwień. Chciałbym wierzyć, że każdy
człowiek jest w stanie obronić w sobie dobro i naprawić wy-
rządzone innym krzywdy, jednak mogę wziąć odpowiedzialność
tylko za siebie. Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji, z której
nie dostrzegasz wyjścia, pomyśl sobie, że ludzie potrafią szczerze
żałować i się zmienić. Zapewniam Cię. Oczywiście znajdzie się
cała masa osób, z których czynów nic nie wyniknie, a zmiana bę-
dzie tylko chwilowym ratowaniem swojego tyłka, ale pamiętaj,
by nie mierzyć wszystkich jedną miarą, bo nigdy nie przewidzisz,
kto będzie chciał w ten sam zmierzyć Ciebie.
Nie mam wątpliwości, że są osoby, które staną się silniejsze,
mądrzejsze i piękniejsze, gdy dostaną drugą szansę, której nie
zmarnują. Niegdyś napisałem bardzo ważną dla mnie krótką
formę w przełomowym momencie mojego życia. To właśnie

ID 93394
WIELKIE PLANY 220
ID 93394

wtedy po raz pierwszy przestałem obwiniać wszystkich wokół,


a zacząłem przyglądać się sobie. Dziś jest mi wstyd, że akcep-
towałem monotonię i wolałem przerzucać się na argumenty,
zamiast szukać rozwiązań.

Wolałem...
Puścić muzykę, zamiast z tobą tańczyć.
Oglądać swoje seriale, zamiast wziąć cię do kina.
Narzekać na pogodę, zamiast przebiec się z tobą w deszczu.
Zamknąć cię w domu, zamiast porwać za miasto.
Iść na noże, zamiast iść na miłość.
ID 93394

Udać, że nie widzę, zamiast dostrzec.


Przemilczeć, zamiast wyjaśnić
Nie słyszeć, zamiast obetrzeć twoje łzy.
Obrócić się na bok, zamiast cię przytulić.
Patrzeć w telefon, zamiast spojrzeć w twoje oczy.
Zasnąć, zamiast przegadać z tobą całą noc.
Pieprzyć, zamiast kochać.
Wszystko wolałem robić JAKOŚ,
zamiast robić JAK NALEŻY.
Dziś wiem, że nic nie zrobi ci tak dobrze, jak miłość.
Dziś wiem, co powinienem WOLEĆ,
aby cię nie stracić.

Kobus, Niewola

Ponoć tylko krowa nie zmienia poglądów, a człowiek jest


skutecznie weryfikowany na poszczególnych etapach swojego ży-
cia przez swoje własne reakcje lub ich brak. Nie powinno się
więc oczekiwać, że wystarczy być sobą i nikt nie powinien chcieć

ID 93394
221 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

w to ingerować. Takie podejście jest bardzo egoistyczne, samo-


lubne, narcystyczne i zawsze kończy się porażką. Każdemu z nas
powinno zależeć w takim samym stopniu, aby rozwijać się
emocjonalnie i życiowo. Wraz z wiekiem powinniśmy stawać
się lepsi nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla naszych
bliskich. Niestety z moich doświadczeń wynika, że niektórzy
ludzie najbardziej cenią stagnację. Nie zauważają lub nie do-
puszczają do siebie myśli, że wraz z wiekiem powinni wyciągać
wnioski z rzeczy i sytuacji, które w ich (i czyimś) życiu pozo-
stawiają wiele do życzenia. Powinni rozumieć, że nic się nie
zmieni, jeśli będą tylko oczekiwać, a sami nie ruszą się z miejsca,
ID 93394

bo pochłonie ich ciągłe marudzenie i nic niewnoszące narzeka-


nie. Bycie dobrym człowiekiem to wielki plus, ale aby być mą-
drym i rokującym partnerem, trzeba mieć świadomość swoich
niedoskonałości i chęć popartą czynami, aby stawać się lepszym.
Niestety z miłością bywa tak, że im dalej w las, tym cięższe próby
i przeprawy nas czekają. Nieumiejętność dostrzegania w sobie
błędów i przyjmowania na siebie części winy pozostawia w rela-
cji bardzo duże dziury, o które potykamy się po czasie. I kiedyś
może okazać się, że różnica w podejściu jest tak duża, że nie
wystarczy już podobne postrzeganie świata i fajny charakter.
Dla większości z nas sensem życia są bliskie relacje z ludźmi.
Kluczowe będzie więc zrozumienie, że prawda nie musi zawsze
leżeć po naszej stronie. Że nie zawsze wszystko musi iść po naszej
myśli, a my nie zawsze będziemy w centrum wszechświata. Że
czasami trzeba poświęcić się dla kogoś i tym samym zadbać
o wspólne dobro, a nie tylko wygodę własnego tyłka. Że miłość
to wzajemność, a nie wykorzystywanie. Że czasami największą
frajdą będzie zrobienie czegoś dla drugiej osoby. Że w pewnym
wieku nie chodzi o upór, a szukanie sprawiedliwych rozwią-

ID 93394
WIELKIE PLANY 222
ID 93394

zań. Że chodzi o kochanie, a nie o walkę. Kiedy znajdziemy


osobę, która to wszystko rozumie, to nie pozostawiajmy jej
bez opieki. Dbajmy o nią i sprawmy, że będzie czuła nasze
zainteresowanie. Przecież właśnie staje się największym sensem
naszego życia i z tego właśnie względu zasługuje na naszą troskę
i szczere chęci.
Bliska znajoma powiedziała mi kiedyś, że często robi pre-
zenty swoim bliskim nie po to, by również coś od nich dostać,
ale by móc obserwować ich miny, gdy odkryją, co dla nich wy-
myśliła. Moim zdaniem jest to doskonały obraz tego, jak należy
traktować osoby, na których nam zależy.
ID 93394

Czas i miejsce nie mają znaczenia


Presja otoczenia stanowi najgorszą motywację do związania się
z pierwszą lepszą osobą, która nam się nawinie. Wszyscy mogą
pięknie prawić o uczuciach, ale człowieka można poznać przede
wszystkim w trzech sytuacjach:
1) kiedy musi wybrać między dobrem swoim a ukochanego;
2) kiedy musi pogodzić się ze skłóconym partnerem;
3) podczas rozstania.
To właśnie w sytuacjach stresowych ludzie zaczynają ściągać
maski i pokazują, na co ich stać. Warto więc sprawdzać osoby,
a nie obdarowywać ich zaufaniem już na samym starcie, bo lepiej
jest stopniowo budować zaufanie, niż od razu je tracić.
Nie ma nieodpowiedniego wieku na miłość, są tylko nieod-
powiedni ludzie, na których w pewnym wieku nie możemy sobie
pozwolić. Tak samo jest też z miejscem. Strzała Amora może nas
trafić w supermarkecie, klubie czy Tinderze. Nie ma to znaczenia.
To, czy ktoś okaże się błogosławieństwem czy przekleństwem,
zależy tylko od tego na ile mu pozwolimy i jak szybko mu zaufa-

ID 93394
223 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

my. Ludzie z natury są ufni, a to błąd. Piękne słowa niepoparte


czynami są niewiele warte. Może zatem bezpieczniej by było,
gdybyśmy nie dawali zaufania w prezencie razem z numerem
swojego telefonu? Jeśli panie uważają, że facetom zależy
tylko na seksie, to niech podchodzą do nich z większą wstrze-
mięźliwością. Facet, który nie dostanie szybko tego, na co się
nastawiał, zrezygnuje i pójdzie poszukać kogoś, komu będzie
musiał poświęcić mniej uwagi i energii. To samo tyczy się panów,
którzy uważają, że kobietom zależy wyłącznie na pieniądzach.
Nie przyzwyczajajmy nowo poznanych osób do drogiego i wy-
stawnego życia, a nie prześpimy momentu, w którym bardziej
ID 93394

będzie im zależało na naszych pieniądzach niż na nas.


Jedyną osobą, która ma wpływ na nasze decyzje, jeste-
śmy my sami. Nikt nie zmusi nas do miłości, a tym bardziej
do zrzucenia majtek czy wyjęcia pieniędzy z portfela. Nie po-
winniśmy uważać, że w pewnym wieku należy brać to, co jest,
bo później można się przykro rozczarować i stracić jeszcze więcej
czasu na kolejną niewłaściwą osobę. W pewnym wieku po pro-
stu trzeba zdecydowanie lepiej się przyglądać osobom, którym
pozwala się chwycić za własną dłoń. W pewnym wieku powin-
niśmy być wystarczająco mądrzy życiowo, aby nie okazywało się
to zbyt trudne.
Idealny czas i miejsce na poznanie wartościowej osoby
zaczyna się w naszej głowie. Nie ma miejsc, które sprzyjałyby
i zwiększały szansę na poznanie wartościowej osoby, z którą moż-
na by żyć długo i szczęśliwie. Czas sam zweryfikuje ludzi, którym
zaufaliśmy. Jednak w pewnym wieku nie można już pozwolić
sobie na niewłaściwych ludzi, który zmarnują nas czas. I właśnie
na straży swojego czasu powinniśmy stać sami. Nie rozdawaj-
my zaufania zbyt pochopnie to nie rozczarujemy się. Bądźmy

ID 93394
WIELKIE PLANY 224
ID 93394

wstrzemięźliwi i podejrzliwi. Nie traktujmy każdego słowa i de-


klaracji jako prawdy objawionej. Pamiętajmy o naszych tarczach
obronnych, które przyniosło nam doświadczenie. Mamy je po to,
aby móc się bronić przed niewłaściwymi osobami.
To my jesteśmy odpowiedzialni za swoje wybory i to jak
potraktują nas ludzie, z którymi chcieliśmy się związać. Za-
cznijmy brać swój los we własne ręce. Właściwe osoby poznaje się
dzięki właściwym decyzjom, które mają miejsce w naszej głowie.
Czas na poznanie fajnej osoby jest zawsze. Musimy tylko chcieć
podejmować działania i kroku tu temu, aby móc kogoś poznać.
Samo oczekiwanie, że ktoś wyjątkowy spadnie z nieba to stra-
ID 93394

ta czasu. Przestańmy oczekiwać, że szczęście samo do nas przyj-


dzie, skoro nawet nie zwracamy się w jego stronę. Kobiety nadal
wierzą, że nie powinny robić absolutnie nic, aby poznać fajne-
go faceta. Nie jestem w stanie nawet tego zrozumieć, a co więcej
się z tym zgodzić. Jeśli kobieta nie spojrzy na wolnego mężczyznę
wzrokiem, który wyrazi więcej niż tysiąc słów, to facet przejdzie
obok niej obojętnie. Kobiety nie powinny doszukiwać się ujmy
w nawiązywaniu kontaktu. Przecież zwykłe zaczepienie kogoś,
zwłaszcza w dobie dostępu do Internetu, stało się dużo prostsze.
Na dodatek samo odezwanie się nie oznacza jeszcze, że chcemy
spędzić daną osobą resztę życia. Nie liczmy na cud, który może
nigdy nie nadejść, tylko stawiajmy na starania, za którymi stoją
realne rezultaty.
Jeśli kierujemy się rozsądkiem i doświadczeniem, za którym
idzie wstrzemięźliwość seksualna i cierpliwość, to nie ma znacze-
nia, gdzie szukamy właściwego partnera. Ważne jest natomiast
tylko to, aby nie biła od nas desperacja, bo to skutecznie po-
zwala na odrzucenie wszystkich tarcz obronnych, które stanowią
ochronę przed złymi i pochopnymi decyzjami. To w naszej

ID 93394
225 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

odpowiedzialności drzemie historia o nas samych, która będzie


wystarczająco atrakcyjna, aby zatrzymać przy sobie kogoś na
stałe, a nie tylko chwilę.
Wartościowych ludzi można spotkać wszędzie. Wystarczy,
że zweryfikujemy ich wystarczająco skutecznie. Nie przejmujmy
się, gdy ten pierwszy lepszy się wycofa. Dla tego odpowiednie-
go nasza ostrożność nie będzie żadną przeszkodą. Nie będzie
postrzegał jej jako straty czasu, tylko szczerą chęć poznania nas
i spędzenia z nami czasu. Jeśli decydujemy się na użycie apli-
kacji randkowych (co wcale nie jest tak złym pomysłem, jak
twierdzą niektórzy), miejmy na uwadze, że znajdujemy na nich
ID 93394

dokładnie to, na co sami się godzimy. Jeśli ktoś nowy sugeruje,


że nie chodzi mu już tylko o flirt, odpowiedź powinna być prosta.
Jeśli tego właśnie szukamy, korzystajmy do woli, ale nie ocze-
kujmy, że jedynym kluczem do zyskania zainteresowania naszą
osobą będzie ściągnięcie majtek. Nie sztuką jest uwieść człowie-
ka swoim nagim ciałem. Sztuką jest zainteresować go kubkiem
zimnego kakao i osobowością. I tyle wystarczy, aby chciał zostać
przy nas trochę dłużej niż na 40 minut w co drugą sobotę. Każdy
sposób jest dobry, pod warunkiem że kierujemy się rozsądkiem
i nie zapominamy o szacunku do siebie.
Zaufania nie powinno rozdawać się z prezencie, ponieważ
niektórzy potrafią nieść słodycz na języku i gorycz w sercu.
Na zaufanie należy zapracować, ale nie swobodnym gadaniem,
a bezinteresownym czynieniem. Obdarowywanie kogoś zaufa-
niem po kilku tygodniach znajomości jest co najmniej nieroz-
sądne, bo co możemy wiedzieć o człowieku po tak krótkim
czasie? Poza tym że potrafi rozmawiać, ładnie się ubiera i jeszcze
mu zależy? Jeśli zgodnie twierdzimy, że na zaufanie pracuje się
długimi latami, to faktycznie pracujmy, a nie rozdawajmy go w

ID 93394
WIELKIE PLANY 226
ID 93394

gratisie jako dodatek do naszych wyobrażeń, które wcale nie muszą


okazać się prawdą.
Często to właśnie my sami nie pozwalamy sobie iść
ku własnemu szczęściu, bo zamiast najpierw wymagać od siebie,
wymagamy od wszystkich. Tylko po to, aby później w rozcza-
rowaniu powtarzać sobie po raz kolejny, że „takie jest życie”.
Życie jest piękne i sprawiedliwe, jeśli my sami pozostajemy
piękni i sprawiedliwi. Jest odbiciem naszej wiary, chęci i ocze-
kiwań. Jeśli okażemy się właściwymi dla kogoś, to ten ktoś
również okaże się tym właściwym i z wdzięczności podaruje
nam więcej, niż moglibyśmy sobie wyobrazić. W przeciwień-
ID 93394

stwie do tego niewłaściwego, który nawet nie doceni wartości


naszych starań.

ID 93394
JAK WYRAŻAĆ SWOJE
UCZUCIA I POTRZEBY?

Kiedy zamiast zainteresowania dostrzegamy obojętność


w spojrzeniu kogoś, kogo uznawaliśmy za cały świat, boli serce.
Przez samotność płynącą z braku zrozumienia cierpi się bowiem
najbardziej. Nie jest dobrze, że spędzamy pozornie spokojne wie-
czory w miłej atmosferze, a w rzeczywistości od dawna już się nie
śmiejemy i pod maską obojętności skrywamy niewypowiedziane
myśli i rozterki. Nie jest w porządku, kiedy piszą do mnie roz-
bite osoby, bo nie wiedzą, jak sobie poradzić w trudnej sytuacji,
to znaczy gdy nie znajdują oparcia w bliskiej osobie. Sama miłość
nie wystarczy, jeśli powodem końca ich świata stają się emocje,
które czasem trudno nazwać, rozpoznać, wyrazić i zaakceptować.
Dlatego rozmawiajmy. Nie snujmy domysłów i nie wróżmy
z fusów, tylko ze sobą rozmawiajmy, przede wszystkim zaś o wła-
snych uczuciach i wątpliwościach. I nie oceniajmy w tym czasie.
Ludzie rzadko potrzebują porad i moralizatorstwa. Zwykle po-
trzebują kogoś, kto po prostu ich wysłucha i zechce zrozumieć
zmartwienie w ich oczach. Dlatego też kluczową kwestią nie jest
to, jakie myśli snujemy, lecz to, co skrywamy w sercach. Otwarte
mówienie o tym, co nam zalega w sercu, pozwala uwolnić na-
gromadzone w nas emocje, a to z kolei umożliwia ukochanym
zaopiekowanie się sobą w zdrowej i autentycznej relacji. Dzieląc
WIELKIE PLANY 228
ID 93394

się emocjami, informujemy o nas samych, o tym, jak się czujemy


i co przeżywamy.
Wszyscy odczuwamy emocje na swój unikalny sposób,
dlatego tak ważne jest, abyśmy na każdym etapie życia rozma-
wiali o tym, jak zmienia się nasze podejście do różnych spraw.
Emocje to paliwo dla związku, karmi się nimi tak długo, jak
długo trwa. To one zbliżają do siebie ludzi, otulają nas, budują
poczucie zrozumienia i jedności. Bez nich relacje usychają, a lu-
dzie stają się zobojętniali i oddalają się od siebie.
Jest mi przykro, kiedy nieznana osoba wyjawia mi swoje
największe sekrety i tajemnice. Kiedy opowiada mi o wszystkim,
ID 93394

co powinien usłyszeć partner, przy którym zasypia. Rozwiązanie


tych problemów zazwyczaj znajduje się na wyciągniecie ręki,
bo w nas samych, choć tego nie dostrzegamy. To właśnie te szczere
wyznania, które trafiły do mnie zamiast do właściwego adresata,
mogłyby wiele naprawić.
Gdybyśmy tylko wiedzieli, jak nasze dziewczyny potrafią
nas kochać! Gdybyśmy mieli świadomość, jak emocjonalni po-
trafią być mężczyźni, gdy naprawdę im zależy! Uświadommy
sobie, że niezależnie od tego, jak bardzo nas urażono i co sobie
pomyśleliśmy, musimy chcieć ze sobą rozmawiać, bo szcze-
ra rozmowa potrafi zdziałać więcej niż jakiekolwiek milczenie.
Upewnijmy się, czy faktycznie wciąż ze sobą rozmawiamy, czy
pozwalamy, by wszystko po nas spływało.

złe tendencje
Zwykle potrafimy dzielić z bliskimi pozytywne chwile i uczucia.
Niestety, nie jesteśmy już do tego skorzy, kiedy przychodzi nam
mówić o tym, co jest dla nas trudne. Wolimy zakładać filtry
na własne odczucia, które mogłyby okazać się niebezpieczne

ID 93394
229 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

i niekomfortowe zarówno dla jednej, jak i drugiej strony.


Wybieramy tak, bo od wczesnego dzieciństwa byliśmy uczeni,
aby uciekać od niewygodnych i niechcianych emocji. Jak czę-
sto dzieciom przychodzi słuchać słów: „bądź grzeczny”, „nie
płacz”, „nie przeszkadzaj” czy „uspokój się”, za którymi nie stoją
żadne konkretne argumenty i wyjaśnienia, a jedynie żądania?
Wiemy, czego nie wypada, przez co nie jesteśmy pewni, jak się
zachować, gdy w naszym otoczeniu ktoś zacznie okazywać złość,
rozczarowanie czy smutek. Skoro nie nauczyliśmy się radzić
sobie z trudnymi emocjami, to nie umiemy ich akceptować i nie
chcemy się do nich zbliżać, a tym bardziej się do nich przyzna-
ID 93394

wać. To zachowanie wynika z potrzeby aprobaty i akceptacji.


Otwieranie przed ludźmi czeluści swojego serca niesie za sobą
ryzyko odrzucenia, często niebywale bolesne. I takie też się staje,
o czym świadczą późniejsze kłótnie i zwątpienie, wynikające
z nieprzystosowania do długiego tłamszenia w sobie emocji, a te
prędzej czy później znajdują ujście.
Trudno ukryć w sobie negatywne emocje, skoro mają
na nas tak ogromny wpływ. Nawet gdy mamy najlepsze intencje,
często rozmowa przytłacza nas, coraz bardziej spina i doprowa-
dza do wybuchów frustracji, które są zapalnikiem dalszej kłótni.
Kiedy jesteśmy zdenerwowani, wściekli i sfrustrowani, potrafimy
wylewać na siebie wzajemnie najgorsze pomyje, a te wyniszczają
w nas zaufanie, zrozumienie, akceptację, wdzięczność i szacunek.
I to jeden z najgorszych wyborów, jakich możemy dokonać.
Rozmowa pod wpływem negatywnych emocji nigdy nie
przyniesie oczekiwanego, pozytywnego rezultatu. W takich
momentach mężczyźni zapominają o tym, że kobieta jest
wrażliwa i delikatna, ranią jej uczucia i mówią do niej w sposób
sugerujący, że już im wcale na niej nie zależy. Kobiety natomiast

ID 93394
WIELKIE PLANY 230
ID 93394

nie pozostają dłużne, zrzucają całą winę na mężczyznę i w jednej


chwili zapominają o tym, co dobrego zrobił dla nich obojga.
Zamiast tego dostrzegają wszystko, co najgorsze, zapominając
przy tym o jakimkolwiek szacunku.
W ogniu walki nie bierzemy pod uwagę zysków i strat,
a uparcie bronimy swoich racji. Nie zważamy, że myślenie tyl-
ko o nas samych nie wpływa na trwałość i rozwój naszego związku.
Podobnie jest z naszymi pragnieniami i potrzebami, o których
nie mówimy ze strachu, że okażą się nie na miejscu i zostaną
źle odebrane.
Wyobraźmy sobie parę, która spędza każdą wolną chwilę
ID 93394

razem, jednak po pewnym czasie jedno z nich naraz pragnie


dużo więcej przestrzeni dla siebie i swoich zainteresowań. Pozosta-
je coraz więcej czasu poza domem, a drugie znudzone przesiaduje
w nim samotnie. Ich więź słabnie i zaczynają pojawiać się konflik-
ty. Brak umiejętności wyrażania swoich potrzeb może skutkować
wypieraniem ich przez osobę uciekającą w swoje zainteresowania.
To z kolei skutkuje narastaniem frustracji. Podczas spędzanych
wspólnie chwil można by było dostrzec, że jedno ma do drugie-
go pretensje, o których nie mówi, ale wyraża je poprzez niechęć,
brak ochoty na czułości czy nagłe ucieczki w swoje sprawy. Takie
skrywanie swoich potrzeb i pragnień może okazać się przyczyną
poważnych konfliktów, wynikających z niewiedzy partnera. Jak
możemy oczekiwać, że siedząc samotnie w domu, ta osoba nie
poczuje niechęci i żalu, a co za tym idzie, nie zacznie okazywać
negatywnego nastawienia do partnera?

Poprawność komunikacji
Jaką jakość mogą mieć relacje, w których nie chcemy szczerze
mówić o tym, co leży nam na sercu? Gdy powodem milczenia jest

ID 93394
231 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

duma, a ta podpowiada nam, że partner powinien się domyślić,


lub obawa, że zostaniemy ocenieni i obarczeni kontrpretensjami?
Czy nie byłoby lepiej tworzyć z kimś wyjątkową więź i otwarcie,
na bieżąco mówić o wzajemnych oczekiwaniach i potrzebach?
Nie tylko wtedy, gdy już nie wytrzymujemy i wyrzucamy z siebie
gniew, pretensje i żądania?
Uważam, że szczerość i nieustająca chęć zrozumienia dru-
giej osoby stanowią podstawę udanej relacji. W naszym interesie
powinno leżeć zatem, abyśmy nie stawiali między sobą murów,
które po czasie mogą nie dać się rozbić. Jeśli nie nauczymy się
nazywać po imieniu tego, co nas gryzie, bliska nam osoba na-
ID 93394

wet nie będzie wiedziała, że powinna nam pomóc. Bo jak nam


pomóc, skoro my sami nie wiemy, z czym mamy problem.
Podstawowy nasz błąd polega na odkładaniu spraw na potem,
które następuje dopiero, gdy przelewa się czara goryczy. Wtedy
jednak nie ma już szansy na spokojny dialog, bo ustępuje nie-
spodziewanym wybuchom pretensji i wzajemnym obarczaniem
się winą i odpowiedzialnością za problemy, które „nagle” się
pojawiły. W taki sposób nie osiągniemy niczego dobrego, a jedy-
nie emocjonalne straty. Informujemy wówczas partnera o winie,
a nie o uczuciu, które nam towarzyszy. Co więcej, informujemy
go, zamiast o tym porozmawiać. W ten sposób partner czuje
się obwiniany i przybiera postawę obronną, zatem odpiera nasze
argumenty, a nie przyjmuje je na barki, co przyczyniłoby się
do lepszego zrozumienia i rozwiązania problemu. U podstaw po-
prawnej komunikacji i wyrażania swoich potrzeb leży właściwy
dobór wypowiadanych słów i formy, w jakiej przekażemy part-
nerowi nasze myśli. Niezwykle ważne bowiem jest to, abyśmy
umieli objaśnić pochodzenie swoich obaw bez jednoczesne-
go przypisywania winy drugiej osobie.

ID 93394
WIELKIE PLANY 232
ID 93394

Czy zatem należałoby mówić o swoich uczuciach, a nie


odczuciach? Oczywiście na tym to polega! Skończmy wierzyć
w trywialne prawdy typu „nie liczą się słowa, a czyny”. To nie-
prawda. No chyba że zamiast słowa „kocham” wystarczy nam
gorący obiad postawiony przed nosem. Rozmowa jest właśnie
okazją do wyrażania swoich obaw i wspólnego ustalania planów,
a po niej przychodzi czas na ich wdrożenie w życie. Miłość zawsze
rozwija się dzięki wzajemnemu uzupełnianiu się, a uzupełnieniem
słów są czyny.Wyrażanie się w sposób umiejętny i przemyślany
powinno leżeć w interesie osób, które rozumieją, że „tradycyjna”
komunikacja jest pełna nieświadomego oceniania i fałszywych
ID 93394

interpretacji, narażających nas na brak akceptacji ze strony


ukochanego oraz zwiększających prawdopodobieństwo, że
nasza wypowiedź go dotknie lub zrani. Czasami wystarczy
tylko jedno mylne słowo, osąd i jego niepoprawna interpretacja,
aby uruchomić u naszego rozmówcy mechanizmy obronne, które
zmienią dialog w bezcelowe odbijanie piłeczki i przerzucanie się
swoimi „racjami”. Czy relacje nie byłyby piękniejsze, gdyby
ludzie faktycznie słuchali, co się do nich mówi? A po rozmo-
wie zawsze miałyby miejsce zmiany wynikające ze zrozumie-
nia komunikowanych potrzeb? Przyjęło się mówić, że dobre
małżeństwo poznaje się po tym, jak się kłóci. Ja uważam, że
w dobrym małżeństwie nie ma miejsca na niepotrzebne spory
i przepychanki. Oczywiście konflikty występują w każdej relacji,
ale powinniśmy umieć podejść do nich z odpowiednim spoko-
jem, bo pozwoli nam zrobić krok do przodu, a nie dwa do tyłu.
Sposobem na poprawną komunikację jest metoda Poro-
zumiewania bez Przemocy (PbP, Nonviolent Communication),
nazywana także „językiem serca”, amerykańskiego psychologa
dr. Marshalla B. Rosenberga. To zestaw reguł, jak mówić

ID 93394
233 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

i słuchać, by słowa miały znaczenie i dokładnie wyrażały to,


co widzimy, słyszymy, czujemy i czego potrzebujemy. W tej me-
todzie za cel nadrzędny stawia się uczucia i potrzeby w dialogu,
a eliminuje przejawy agresji i wzajemnego obwiniania się, które
niejednokrotnie stają się zapalnikiem w naszych sporach. Zasady
Rosenberga skutecznie zmieniają sposób porozumiewania się
dzięki precyzyjnym definicjom. Dzięki nim jesteśmy w stanie ze
zrozumieniem patrzeć na emocje i potrzeby zarówno własne, jak
i innych ludzi.
Jak to działa? Zanim dojdzie do rozmowy, powinniśmy
skupić się na swoich wewnętrznych komunikatach. Wsłuchanie
ID 93394

się w swoje potrzeby i emocje stanowi klucz do zrozumienia wła-


snych uczuć. Gdy po słownej potyczce opada kurz, sporo z nas
przyznaje, że nie wiedzieliśmy, o co poszło. Po prostu poczuliśmy
się sprowokowani lub zaatakowani, więc zaczęliśmy się bronić.
Gdy nie precyzujemy, co leży nam na sercu, tylko pozwalamy
sobie na pretensje i przerzucanie się żalami, to nie znajdziemy
miejsca na świadome wyrażanie siebie i zrozumienie drugiej osoby.
Poprawne formułowanie komunikatu według modelu Po-
rozumiewania bez Przemocy składa się z czterech faz, które po-
zwalają odpowiedzieć na kluczowe pytanie: „o co tak właściwie
mi chodzi?”.

1. Spostrzeżenia – opieramy dialog na konkretnych przykładach


i suchych faktach. Staramy się przyjrzeć sytuacji z szerszej per-
spektywy, zrozumieć jej kontekst i implikacje, dzięki czemu nie
ma miejsca na domysły, krytykę, interpretację i osąd.

ID 93394
WIELKIE PLANY 234
ID 93394

Przykład:
Interpretacja/osąd:
„Nigdy nie mogę na ciebie liczyć, bo znowu nie dotrzymu-
jesz słowa i w ten sposób pokazujesz, że ci na mnie nie zależy!”.
Fakt:
„W środę powiedziałeś, że sobotni wieczór spędzimy razem, a dziś
słyszę, że umówiłeś się z kolegami”.

2. Uczucia – mówimy o konkretnych uczuciach, które się w nas


pojawiły w związku ze spostrzeżeniami, które zidentyfikowali-
śmy, nazwaliśmy i opisaliśmy wcześniej.
ID 93394

Na tym etapie ważne jest, aby prawidłowo zdefiniować


swoje myśli i nie pomylić ich z tym, co sądzimy, że inni nam
robią. W metodzie PBP słowa, którymi wyraża się uczucia, róż-
nią się bowiem od określeń i stwierdzeń, w których zawarta jest
interpretacja cudzych zachowań.

Przykład:
Interpretacje/myśli (uczucia rzekome):
„Czuję, że kompletnie ci na mnie nie zależy”, „Nie kochasz mnie”.
Uczucia:
„Czuję frustrację i zniechęcenie”, „Czuję się samotna”.
Poprawna forma komunikatu:
„Czuję się w związku z tym rozczarowana i samotna”.

3. Potrzeby – wyrażamy swoją potrzebę lub pragnienie (mówimy,


czego chcemy, co jest dla nas ważne), które nie zostało zaspoko-
jone, a wywołało w nas takie właśnie uczucia. Wyrażanie swoich
potrzeb leży w samym centrum Porozumienia bez Przemocy.
Ludzie mają potrzeby, a więc pragnienia tego, czego im brakuje,

ID 93394
235 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

aby móc jak najszybciej je zaspokoić. To one są źródłem tego, jak


się czujemy, a także napędzają nas do działania.
Na tym etapie ważne jest, aby nie pomylić potrzeb ze
strategiami. Potrzeby są uniwersalne, niezależne od płci, kultury,
światopoglądu czy wieku. Strategie natomiast są sprecyzowane
i odpowiadają na pytania: kto, co, gdzie i kiedy.

Potrzeba: bliskość.
Strategie na zaspokojenie potrzeby: znalezienie miłości, chęć
spędzania każdej chwili razem z partnerem, dbanie o relacje
z przyjaciółmi, przyjacielski kontakt z rodzicami.
ID 93394

Poprawna forma komunikatu:


„Potrzebuję spędzać z tobą więcej czasu”.

Potrzeby można zaspokoić za pomocą wielu różnych


strategii. Jedna strategia może również zaspokoić wiele różnych
potrzeb jednocześnie. Dlatego też powinno zależeć nam na po-
znawaniu motywacji drugiej osoby, aby wiedzieć, jakie potrzeby
stoją za jej działaniami. Dzięki temu będzie nam łatwiej zrozu-
mieć innych.

4. Prośby – na ostatnim etapie prosimy osobę o konkretne dzia-


łanie, które jest w stanie zaspokoić naszą potrzebę. Trzeba uważać,
aby prośba nie przyjęła formy bezwarunkowego żądania. Jeśli się
zdenerwujemy, uniesiemy dumą, obrazimy lub zaczniemy narze-
kać, nasze zapytanie nie będzie prośbą, a żądaniem, a co za tym
idzie, nie przyniesie oczekiwanych rezultatów.
Prośba powinna być jasnym i bardzo konkretnym komuni-
katem o tym, czego chcemy, a nie o tym, co nam się nie podoba.

ID 93394
WIELKIE PLANY 236
ID 93394

Przykłady źle skonstruowanych próśb:


Niekonkretna prośba:
„Czy możesz częściej pokazywać, że ci na mnie zależy?”.
Prośba, która mówi o tym, czego nie chcesz:
„Czy możesz przestać mnie zawodzić?”.
Prośba raczej niemożliwa do zrealizowania:
„Czy mógłbyś przestać spotykać się z kolegami?”.
Żądanie:
„Natychmiast zacznij dotrzymywać słowa, bo inaczej
się rozstaniemy”.
Prośba skonstruowana jasno i konkretnie, poprawna forma całe-
ID 93394

go komunikatu:
„Zaplanowałeś sobie sobotni wieczór z kolegami pomimo tego,
że w środę zobowiązałeś się do spędzenia sobotniego wieczoru ze
mną. Czuję się w związku z tym rozczarowana i samotna. Po-
trzebuję spędzać z tobą więcej czasu. Proszę, abyś dotrzymywał
danego wcześniej słowa, gdy jesteśmy ze sobą umówieni”.

Jak nietrudno zauważyć, powyższa forma komunikatu nie


wzbudza w drugiej osobie mechanizmów obronnych, które mo-
głyby rozpocząć kłótnię, bezcelowe wypominanie i obrzucanie
się błotem.
Formułowanie precyzyjnych komunikatów może wydawać
się nam nienaturalne. Nic dziwnego, jeśli przez lata używaliśmy
nieprecyzyjnych form. Jednak te często wywoływały kłótnie wy-
nikające z niezrozumienia. Kobiety umiejące jasno komunikować
swoje potrzeby nie będą już narzekać, że ich facet nie potrafi słu-
chać i trzeba powtarzać mu wciąż te same rzeczy. Mężczyźni, którzy
zrozumieją sens dokładnego konstruowania komunikatów, już
nie będą twierdzić, że kobiet nie da się zrozumieć i są nielogiczne.

ID 93394
237 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Wszystko wynika z poprawnego i precyzyjnego wyrażania swo-


ich uczuć i potrzeb. Ludzie nie są jasnowidzami i nie domyślą się,
co kryje się w naszej głowie i czego oczekujemy, więc musimy
im o tym wprost powiedzieć. Zakładanie, że partner powinien
się domyślić, z pewnością nie przyniesie nam oczekiwanych
rezultatów, gdyż większość osób ma problem z doszukiwaniem
się błędów w nich samych. Zdecydowanie łatwiejsze są dla nich
wojny na argumenty, niekończące się licytacje, przerzucanie się
winą i obrażanie się.
Rozmowę powinniśmy prowadzić ze spokojem. Krzyk,
krytyka i oskarżenia nie przyczynią się do rozwiązania konfliktu,
ID 93394

tylko jeszcze bardziej go zaognią. Takim zapalnikiem bardzo czę-


sto są komunikaty, które wyrażamy poprzez „ty”, co już na wstępie
brzmi jak zarzut. Jeśli trudno nam zachować zimną krew i mamy
tego świadomość, to najlepszym rozwiązaniem będzie danie
sobie chwili na ochłonięcie i analizę możliwych zysków i strat.
Emocje nigdy nie były i nie będą najlepszym doradcą, co niejed-
nokrotnie udowodniły rozmowy, do których powróciliśmy dzień
po kłótni. Nie wymagajmy zatem rozwiązania konfliktu od razu,
gdy wypełniają nas sięgające zenitu emocje. Często partner
może nie chcieć rozmawiać w danej chwili i w mojej opinii
to bardzo słuszny wybór. Emocje ulatniają się z czasem, zatem
dając sobie ten czas, umożliwiamy sobie zastanowienie się nad
naszym zachowaniem i konfliktem, w którym wzięliśmy udział.
Ten dystans powinien przynieść wnioski i konkretne działania,
gdy już dojdziemy do porozumienia.
Im dłużej ze sobą jesteśmy, tym łatwiej nam przewidywać
emocje partnera. Znajomość emocjonalności i reakcji bliskiej
nam osoby w znaczącym stopniu ułatwia porozumiewanie się
i osiąganie porozumienia. Najważniejsze w poprawnej komu-

ID 93394
WIELKIE PLANY 238
ID 93394

nikacji jest zrozumienie i patrzenie na sprawę z perspektywy


szerszej aniżeli tylko czubek własnego nosa. Jeśli oczekujemy
od partnera, aby był wyrozumiały i otwarty, to sami również
musimy być otwarci na niego. Odłóżmy więc na bok unoszenie
się głupią dumą i zrozummy, że krytyka z ust naszych bliskich
nie ma na celu dokopanie nam, tylko zwrócenie naszej uwa-
gi na aspekty, których być może sami nie dostrzegamy. Pamię-
tajmy, że partner nie będzie sprawiedliwy i wyrozumiały, jeśli nie
otrzyma tego samego od nas. Nie powinniśmy usprawiedliwiać
żadnych aktów agresji, tak fizycznej, jak i słownej. Jeśli któreś
z nas ma problem z trzymaniem nerwów na wodzy, to po-
ID 93394

winniśmy poważnie się nad sobą zastanowić i udać po pomoc


do specjalisty. Jeśli uważamy się za dorosłych i odpowiedzial-
nych ludzi, to tak się zachowujmy. Nikt nie ma prawa mieszać
drugiego człowieka z gównem tylko dlatego, że nie wytrzymał
ciśnienia. Takie uniesienia to słabość i ujma, świadczą tylko o na-
szej niedojrzałości.
Przyjrzyjmy się temu, jak wygląda twarz osoby, która za-
miast rozmawiać, zaczyna, kolokwialnie ujmując, „drzeć ryja”.
Przypatrzmy się temu, jak żenująco wtedy wygląda, a później
zastanówmy się, jak sami prezentujemy się w podobnych sytu-
acjach. Czy takim zachowaniem naprawdę chcemy cokolwiek
osiągnąć i dlaczego odnosi przeciwny skutek?
Otwarte i bezpośrednie wyrażanie swoich uczuć i potrzeb
może na początku wydawać się trudną sztuką. Warto jednak
poświęcić wieczór, aby wyjaśnić partnerowi zasady Porozumie-
wania bez Przemocy, bo to bezcenna inwestycja w dalszy rozwój
relacji. Dzięki niej, wkraczając na coraz to głębsze poziomy
relacji, unikniemy tworzenia krzywdzących i niesprawiedliwych
ocen. Korzyści płynące z tej umiejętności będą nieocenione.

ID 93394
239 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Zdecydowanie łatwiej uwolnimy tkwiący w nas balast, gdy emo-


cje, które w nas tkwiły, w końcu znajdą właściwe ujście i skutecz-
nie oczyszczą nasze wnętrze. Zdecydowanie łatwiej zrozumiemy
i podejdziemy do siebie bardziej empatycznie. Unikniemy w ten
sposób niepotrzebnych konfliktów i nieporozumień. Zwrócimy
wzajemną uwagę na swoje potrzeby, nauczymy się, jak je zaspo-
koić i zadbać o siebie oraz swoich bliskich.
Jeśli trwamy w relacjach, które są wystarczająco nadszarp-
nięte, i nie jesteśmy w stanie wyrażać emocji i potrzeb w zdrowy
sposób, to pomyślmy o alternatywnym rozwiązaniu.
ID 93394

List miłosny
Pamiętam sytuacje skrajnie kryzysowe, kiedy przez dłuższy czas
nie byłem w stanie znaleźć wspólnego języka z bliską mi osobą.
Każda kłótnia sprowadzała się do orzekania winy, a nie szły
za tym żadne wnioski. Dochodziło jedynie do obrazy majesta-
tu ze strony partnerki i jej, co było formą wymuszenia na mnie
wzięcia całej odpowiedzialności i przyzwyczajania mnie, że
wina zawsze leży po mojej stronie. Te sytuacje były wystarcza-
jąco męczące i wyniszczające, abym w końcu zwątpił i przestał
chcieć kolejny raz wyciągać dłoń na zgodę. Jednak odpuszczenie
byłoby równoznaczne z porażką i przykrym zakończeniem tej
relacji. Nie chciałem tego, za bardzo kochałem. Z perspektywy
czasu dostrzegam, że początki mojego blogowania wiązały się
ściśle z brakiem pomysłu na kompromis w mojej relacji. Na blo-
gu dawałem ujście uczuciom i emocjom, o których nie mogłem
porozmawiać ze swoją ówczesną partnerką. Oczywiście popełnia-
łem ogromny błąd, który przyczynił się do zakończenia związku,
jednak wówczas kompletnie nie wiedziałem, jak trafić do osoby,
która nie chce i nie potrafi w bezpośredni i otwarty sposób mówić

ID 93394
WIELKIE PLANY 240
ID 93394

o swoich emocjach i oczekiwaniach. Przełomowym momentem


okazało się zmuszenie jej do napisania listu, który miałem prze-
czytać. Ja też taki napisałem. Dzięki temu dostaliśmy od siebie
jasną informację dotyczącą naszych uczuć i emocji, a zwłasz-
cza smutku i żalu wynikającego z wzajemnego traktowania.
Napisanie listu nic nas nie kosztuje, a może okazać się
najprostszym i najskuteczniejszym sposobem na dotarcie
do siebie, gdyż umożliwia wyznanie sobie całej prawdy.
Czasem dużo łatwiej jest odkryć pokłady swoich emo-
cji w odosobnieniu, na co nie moglibyśmy się zdobyć w obec-
ności partnera. Prywatność stwarza poczucie bezpieczeństwa,
ID 93394

a to z kolei pozwala wniknąć głębiej we własne emocje i dojść


do sprawiedliwych i obiektywnych refleksji. Jeśli ktokolwiek
z nas ma problemy z wyrażaniem uczuć, które go zawstydzają
i krępują, to z pewnością powinien skorzystać z tej metody.
Takie działanie pozwoli przyjrzeć się emocjom bez obaw, że
zranimy bliską nam osobę. Chęć umieszczenia w liście
negatywnych uczuć uzmysławia nam także, jak ostro i krzyw-
dząco mogłyby zabrzmieć nasze wypowiedzi, gdybyśmy nie
zastanowili się nad odpowiednim ich sformułowaniem. Ta
świadomość pozwoli nam dobrać odpowiednie słowa, za
którymi będzie stało budzące się, cieplejsze uczucie. Ważne
jest, aby w takim liście wymienić wszystko, co leży nam na sercu,
ale nie z pretensją, tylko w rzeczowy i mający na celu wyjaśnie-
nie żalu wynikającego z obecnej sytuacji sposób. Przecież zależy
nam na pojednaniu i wzajemnym zrozumieniu, prawda? Jeśli by-
łoby inaczej, to nie trwalibyśmy przy sobie. Wyrażenie swoich
zastrzeżeń i wątpliwości poprzez słowo pisane zwiększa szansę
na to, że w późniejszej rozmowie partner nas zrozumie i zaak-
ceptuje treści, których wcześniej nie chciał do siebie dopuścić.

ID 93394
241 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

W napisaniu takiego listu nie ma większej filozofii. Grunt


to kierować się sercem i wszystko dobrze przemyśleć po to, aby
dostrzec przyczynę również w sobie. Nigdy przecież wina nie leży
wyłącznie po jednej stronie, gdyż każdej akcji towarzyszy reakcja.
Konstrukcja listu może być bardzo prosta. Należy uwzględ-
nić w nim nasze uczucia smutku, strachu, żalu, złości, ale
przede wszystkim miłość, która sprawia, że wciąż trwamy razem,
a następnie ująć proponowane rozwiązania i wszystko, co chcie-
libyśmy usłyszeć od partnera.
Większość wiadomości, które otrzymuję od moich czytel-
ników, jest właśnie takimi źle zaadresowanymi listami, które nie
ID 93394

powinny trafiać do mnie, a do ich bliskich. Te osoby zwierzają


się komuś całkowicie im obcemu, bo po prostu potrzebują
wyrzucić z siebie wszystko, co leży im na sercu. Zdecydujmy się
przekazać te treści bliskim i przekonajmy się, jaką siłę ma miłość
płynąca z otwartego serca.
Wiele par niesłusznie twierdzi, że skoro między nimi jest
tyle nieporozumień, to widocznie do siebie nie pasują lub się
nie kochają. Uczucia oczywiście odgrywają tu znaczącą rolę, ale
porozumiewanie się jest umiejętnością, którą można rozwijać.
Jeśli kompletnie ją zlekceważymy, nie dziwmy się, że nikt nas
nie rozumie. Większość związków, którym przypięlibyśmy
łatkę „niezgodności charakteru”, zapewne można było uratować
dzięki odpowiedniej komunikacji i wyrażeniu swoich potrzeb.
Uczucia nie powinny być wyrażane poprzez wojny, a rozmowę.
Nie po to łapiemy się za ręce, aby później siebie stracić. Do-
póki się trzymamy, to wierzmy, że wszystko, co najlepsze, jest
dopiero przed nami.

ID 93394
ZDOBYWANIE PUNKTÓW U PARTNERA

O związki, które wspólnie tworzymy, należy dbać nieprzerwalnie.


Starania powinny mieć miejsce nie tylko na początku, w okresie
poznawania, kiedy zależy nam na zrobieniu dobrego wrażenia,
ale również gdy jesteśmy już razem. Jeśli na początku znajomo-
ID 93394

ści mężczyźni chętnie kupowali kwiaty, organizowali ciekawe


wyjścia, przyjeżdżali niezależnie od godziny i zmęczenia pod
dom dziewczyny, którą chcieli choć na chwilę zobaczyć, to dla-
czego w późniejszym okresie związku tak często odpuszczają
starania? Czy kobietom również przestało zależeć na tym, aby
ich mężczyzna czuł się przy nich dumnie i męsko? Rozumiem, że
po pewnym czasie obecność partnera staje się naturalna i czujemy
się w swoim towarzystwie na tyle swobodnie, że nie musimy już
stwarzać pozorów. Jednak właśnie w tym „stwarzaniu pozorów”
tkwi cały problem. Możemy bowiem czuć się oszukani i rozcza-
rowani, że wraz z biegiem czasu dawna iskra przygasła. Że już
wspólne wyjście w wolny dzień nie jest oczywiste, bo brakuje
nam chęci i inicjatywy. Że ciężko jest przegadać ze sobą całą noc
tak, jak to było dawniej. Wysłać do siebie w ciągu dnia choć
jedną krótką wiadomość o treści: „Mam dużo pracy, ale po-
myślałem o Tobie i cieszę się, że dziś się zobaczymy”. Przecież
to nic nie kosztuje, co najwyżej odrobinę chęci. I chociaż
o takich małych gestach powinniśmy pamiętać przez całe życie,
które chcemy wspólnie ze sobą dzielić w szczęściu i spełnieniu.
243 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Potrzebujemy czuć zainteresowanie i zaangażowanie partnera,


tak jesteśmy skonstruowani. Nieważne, czy jesteśmy ze sobą rok,
5 czy 15 lat, nic nie stoi na przeszkodzie, aby się przytulić, chwy-
cić za rękę lub wyjść gdzieś wspólnie, czyli po prostu okazywać
sobie uczucia. Bo z miłością jest jak z kwiatem: trzeba o nią dbać,
aby mogła pięknie rozkwitnąć. To, że raz wypuściła pąki, nie
oznacza, że później już sama sobie poradzi. Zawsze powinniśmy
darzyć ją taką samą troską i uwagą, aby utrzymać ją w dobrej
kondycji i nie pozwolić uschnąć.
Skoro tak łatwo jest popaść w monotonię, a tak trudno ją
później przełamać, to należałoby odpowiedzieć sobie na pytanie,
ID 93394

na co tak właściwie liczymy w swoim związku? Często dostaję


wiadomości, w których zrezygnowane osoby nie wiedzą już,
co mają robić, bo każde ich staranie jest ignorowane, zamiast
pochwał otrzymują uszczypliwe komentarze, a rozpieszczony
partner stawia przed nimi coraz to nowsze wymagania.
Utkwiła mi w pamięci pewna kobieta, która była przykładną
gospodynią. Na jej barkach leżały wszystkie obowiązki domo-
we. Była też dobrą i troskliwą matką oraz żoną, której nie był
obojętny los męża. Bardzo dotknęła ją uwaga, którą usłyszała od
niego podczas domowych ćwiczeń. Powiedział jej bowiem, że
bardzo zwisa jej skóra z brzucha. To ją dobiło, nie wytrzymała.
Zamiast ją docenić, zauważyć, że nadal stara się utrzymać dobrą
formę i atrakcyjność nawet po urodzeniu dwójki dzieci, mąż
całkowicie ją zdemotywował. Gdy mu wygarnęła wszystko,
co leżało jej na sercu, usłyszała od niego w odpowiedzi pytanie:
„A ty mówisz mi miłe rzeczy?”. No właśnie: w drobnych, miłych
gestach tkwi największy sekret udanych i szczęśliwych związków,
które nie ulegają korozji wraz z upływem lat.

ID 93394
WIELKIE PLANY 244
ID 93394

Liczą się punkty


Każdy z nas powinien podejść do starań w związku jak
do zbierania punktów, to dobry sposób na motywowanie się
do nieustannego starania. Za każde dobre działanie na rzecz
partnera przyznajemy sobie punkt. Im więcej punktów, tym
lepszy i szczęśliwszy związek z kimś, kto wzrasta dzięki nam.
Tak to działa, choć mężczyźni uważają, że wystarczy przynosić
do domu jak najwięcej pieniędzy, aby nie musieć inwestować
już czasu i energii w inne działania, bo przecież „zapracowują
się”. Nie zważają jednak na to, że to kobiety są częściej i bardziej
zaabsorbowane i eksploatowane w związku. Często poza pracą
ID 93394

zawodową dużo czasu poświęcają na opiekowanie się dziećmi,


dbanie o dom, sprzątanie, gotowanie czy robienie zakupów.
Przeliczmy to na punkty. W momencie kiedy mężczyzna wkła-
da w związek 1 punkt za pracę, kobieta tych punktów przy-
nosi znacznie więcej, bo większej ilości zadań się podejmuje.
Chyba nikomu nie trzeba uświadamiać jej poczucia niesprawie-
dliwości, frustracji i rozczarowania, gdyż to ona daje się z siebie
więcej, a otrzymuje mniej. Choć mężczyzna bardzo często po-
strzega to inaczej. Tymczasem uczynek to uczynek. Za każdy
przyznawany jest 1 punkt i nie ma znaczenia, ile czasu włożymy
w jedno działanie. Nie ma znaczenia, czy zapłacimy za wakacje,
czy wyrzucimy śmieci, gdyż każda czynność powinna być oce-
niana tak samo.
Mężczyźni nie rozumieją, że im więcej czasu poświęcają
na pracę, tym mniej na związek i partnerkę. Kobiety zde-
cydowanie bardziej niż pięknych prezentów i dostatniego
życia oczekują męskiej energii, starań i zwykłej uwagi. Nie zna-
czy to jednak, że mężczyzna powinien rozłożyć ręce i przestać
pracować. Oznacza to, że warto inwestować podobną ilość ener-

ID 93394
245 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

gii zarówno w pracę zawodową, jak i związek. Jeśli o niego dba,


wraca do szczęśliwego i kochającego domu, a jak nie interesuje
go nic poza pracą, to trudno oczekiwać, że partner poczuje się
doceniany i kochany.

Małe gesty mają ogromne znaczenie


Wieloletnie relacje nie powinny usprawiedliwiać braku starań
i niedoceniania się, bo kochać to przede wszystkim dbać o sie-
bie i zauważać się w całym natłoku codziennych obowiązków.
Mężczyźni błędnie definiują potrzeby kobiet i zapominają,
że ta najgłębsza i najważniejsza to poczucie bezpieczeństwa,
ID 93394

płynące z bycia kochaną i wspieraną. Tego poczucia nie zbu-


duje kilka wielkich gestów raz na jakiś czas. Potrzebują one
bardzo wielu objawów uczucia, które kryją się w codziennych,
małych gestach. W związkach mężczyznom zdecydowanie
łatwiej przychodzi narzekać, niż wziąć inicjatywę w swoje ręce
i wykazać się działaniem. Zależy nam na tej relacji czy na samym
fakcie bycia razem? Nie musimy robić rzeczy nadzwyczajnych,
aby spajać i budować.
Sposobów na punktowanie w oczach partnera i dokładanie
kolejnych cegiełek do budowania poczucia miłości i spełnie-
nia jest naprawdę wiele. Wystarczy czuły pocałunek po powrocie
z pracy i zainteresowanie, jak naszemu partnerowi minął dzień.
Wystarczy zwykły kwiatek (koszt: jedynie 4 złote) lub drobny
przysmak włożony podczas zakupów do koszyka z myślą
o drugiej osobie. Wystarczy odrobina dumy, mały komplement,
gdy ktoś dobrze wygląda lub się szykuje. Wystarczy trochę
wsparcia i zrozumienia zamiast przykrych i krzywdzących słów,
które tylko zaostrzają konflikt. Wystarczy krótka wiadomość
wysłana z pracy. Czułe „kocham cię” o świcie i pocałunek w usta,

ID 93394
WIELKIE PLANY 246
ID 93394

gdy zapada noc. Zwykłe przytulenie się, gdy drugie siedzi sa-
motnie na kanapie. Zrobienie dla kogoś ciepłej herbaty, kiedy
jest się w kuchni. Zaplanowanie romantycznego wypadu, gdy
ma się wolny weekend. Potańczenie ze sobą od czasu do czasu.
Karteczka pozostawiona na lodówce przed wyjściem do pracy.
Zainteresowanie rzeczami, które dotyczą nie tylko nas samych,
lub nawet opuszczenie deski w toalecie, gdy wiemy, że partnerkę
to wkurza.
Naprawdę, takie drobnostki wystarczą, aby zbudować
poczucie zadowolenia, a nie są to przecież rzeczy niewykonal-
ne dla osób, które rozumieją, że w związku należy się starać
ID 93394

i być dla kogoś podporą. Serdeczność nic nie kosztuje, a zwra-


ca się z naddatkiem. Jeśli jednak zapominamy o tak błahych
i drobnych sprawach, to co ma nas spajać i łączyć? Oczywiście
poza wspólnym mieszkaniem, dziećmi czy kredytem, bo one
ponoć scalają mocniej niż miłość. Powinno nam zależeć przede
wszystkim na wzajemnym uszczęśliwianiu się, bo to ono daje
poczucie jedności i spełnienia. Zadowolenie płynące z tworzone-
go przez nas związku.
Powinniśmy sobie uświadomić, że każdy mężczyzna ma pre-
dyspozycje do skupiania uwagi na dużych zadaniach, przez co po-
mija te małe i oczywiste gesty, na których przede wszystkim zależy
kobietom. Nie oznacza to jednak, że mężczyzna ten przestał
kochać, więc to zachowanie nie powinno prowadzić do sporów,
a do jego zrozumienia.
Te dwa różne podejścia można bardzo łatwo skorygować.
Wystarczy, aby kobieta zaczęła reagować na każdy gest ze
strony mężczyzny i jasno mu komunikowała, że jest wdzięcz-
na za to, co robi, i że docenia jego starania. Dzięki radosne-
mu „dziękuję, kochanie” mężczyzna nie będzie miał wątpliwości,

ID 93394
247 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

że otrzymał od kobiety punkt, ponieważ zostanie pochwalony,


spotka się z jej zadowoleniem i wdzięcznością. Partner pochwa-
lony, szybko zauważy pozytywny skutek swoich działań, a dzięki
temu uświadomi sobie, że bardziej opłacalne jest podejmowanie
się realizacji małych zadań, ponieważ w krótszym czasie przyno-
szą „nagrodę” (zadowolenie) o takiej samej wartości punktowej,
jak w przypadku zadań wymagających poświęcenia większej ilo-
ści czasu i energii. Energia płynąca z wdzięczności ma ogromną
moc i potrafi diametralnie zmienić podejście do związku, a także
jeszcze bardziej zachęcić się do starań, bo odnoszą pozytywny
skutek. Dzieje się tak, ponieważ ludzie uwielbiają być docenia-
ID 93394

ni i karmią się tym. Warto o tym pamiętać, ponieważ panie mają


tendencję do narzekania choćby na to, że nie słyszą komplemen-
tów, a gdy już jakimś trafem się pojawią, to nie umieją okazać
za nie wdzięczności, ignorują je lub się peszą. Błąd jest oczywisty,
ponieważ ludzie, którzy widzą, że nikt nie zwraca uwagi na ich
starania, po prostu przestają się starać.

Skończmy z wymówkami
Jak często mężczyznom przychodzi słuchać, że partner-
ka uwielbia być przytulana i czuć, gdy on jest obok? To jasny
komunikat, że kobieta pragnie obecności i zwrócenia na nią
uwagi, gdy czuje się zaniedbana i opuszczona. Zwłaszcza że
w natłoku codziennych zadań często zapominamy o najważ-
niejszym – o byciu, a nie bywaniu. Kobiety nie potrzebują
rzeczy nadzwyczajnych, gdy nie otrzymują tych zwyczajnych.
Mężczyźni często wychodzą z założenia, że ciężka praca
to jedyne, co mogą ofiarować kobiecie, i za sukces zawo-
dowym chcą jej miłości i uznania. Nie zwracają jednak
uwagi na to, że biorąc na celownik duże osiągnięcia, totalnie

ID 93394
WIELKIE PLANY 248
ID 93394

pomijają małe gesty, a brak starań w związku i domu tłumaczą


zmęczeniem i pracą zawodową, a w skrajnych przypadkach
– pracoholizmem. Oczywiście zapewnienie stabilności finan-
sowej jest sprawą bardzo ważną dla funkcjonowania domowe-
go ogniska, ale czy mężczyźni nie popadają tutaj w skrajność?
Nie można dopuścić do sytuacji, w której praca absorbuje
do tego stopnia, że brakuje już czasu i ochoty na udział
w swojej relacji. Pieniądze nie są najważniejsze i nic nam
po nich, jeśli w pogoni za zyskiem nagle dostrzeżemy, że
nie mamy już do kogo wracać. Na świecie nie ma nic
cenniejszego i ważniejszego niż rodzina – przynajmniej
ID 93394

ja tak uważam. Nie zastąpią jej fajne i nowoczesne gadże-


ty, które rozstawiamy na półkach, straciwszy czas, zdrowie
i energię, aby je zdobyć. Jeśli mamy jakieś cele i chcemy
na coś zarobić, to w porządku, ale nie poświęcajmy na to ca-
łego czasu i energii, w dodatku kosztem ludzi, na których
powinno nam zależeć najbardziej. Zawsze można zrezy-
gnować z ostatniego klienta czy nadgodzin w pracy. Wrócić
do domu i poświęcić ten czas bliskim. Prawdziwy sukces to nie
coraz większe sumy przelewane na konto, a szczęśliwa rodzi-
na u boku. Szkoda marnować czas, powtarzając, że „pieniądze
szczęścia nie dają, ale zakupy jak najbardziej”, kiedy nie ma się
sumienia, aby zainteresować się drugą osobą. Zdecydowa-
nie lepiej jest ruszyć głową i pomyśleć, zamiast powtarzać
durne usprawiedliwienia i bez końca oszukiwać się, że nie
wiemy, o co chodzi partnerowi, który nie czuje się szczęśliwy
z powodu naszej nieobecności i braku starań o związek, dom
i wszystkie inne sprawy. Jeśli nie wiemy, o co chodzi, to może po
prostu się tym zainteresujmy. Chciejmy być, a nie tylko bywajmy.

ID 93394
249 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Bądźmy sprawiedliwi i przestrzegajmy zasad!


Wszystkim nam powinno zależeć na tym, aby móc na siebie liczyć
i pielęgnować swoje uczucia poprzez drobne gesty. Zwłaszcza że
na początku związku wszystko funkcjonuje świetnie, obie strony
się angażują, są bezinteresowne i sprawiedliwe. Z biegiem cza-
su ta proporcja zaburza się. Ktoś daje od siebie więcej, ktoś mniej
i staje się coraz bardziej bierny. Zapomina o dawnych czynach
i obietnicach, niegdyś spajających związek. Poczucie niesprawie-
dliwości działa destruktywnie, a nieszczęśliwa osoba prędzej czy
później obniży poprzeczkę i również zacznie odpuszczać. Dokąd
prowadzi związek, w którym ludzie przestają się starać i zabie-
ID 93394

gać o siebie? Myślę, że mamy świadomość, jak bardzo moż-


na się przez to od siebie oddalić i poróżnić się. Jeśli uważamy
się za dojrzałych ludzi, weźmy odpowiedzialność za to, co się
dzieje w naszym życiu, i nie pozostawiajmy związków samym
sobie. Nie ma sensu się dąsać i oburzać, gdy jedno robi więcej niż
drugie. Zdajmy sobie sprawę, że każde z nas inaczej liczy punkty,
i po prostu świadomie o tym ze sobą porozmawiajmy i ustalmy
wspólne zasady.
Jak już wspominałem, niezależnie od wielkości czynów każ-
dy z nich zasługuje tylko na 1 punkt za wykonany gest i nie
ma od tej zasady wyjątków. Jeśli mężczyzna poświęca cały swój
czas i energię na prace, a potem sądzi, że wszystko mu się należy
i może beztrosko siedzieć w domu jak złoty król bez obowiąz-
ków, to jest w ogromnym błędzie. Kobiety kompletnie inaczej
postrzegają takie zachowanie i nagradzają jednym, a nie 20
punktami tak, jakby to zrobili mężczyźni. Kobiety inaczej liczą
też zdobyte przez siebie punkty, bo nie ważą ich w kontekście
wysiłku, jaki musiały w niego włożyć, tylko spełnionego celu.
Zauważmy, że kobieta daje od siebie tyle, ile może, i skarży się do-

ID 93394
WIELKIE PLANY 250
ID 93394

piero w momencie, kiedy jest wyczerpana lub ma za dużo na gło-


wie. Sprawiedliwość polega na tym, aby obie strony traktowały
się uczciwie i postępowały tak samo. Przecież w związku nie
chodzi o walkę, a o miłość. I wszystko, co robimy, powinno być
bezinteresowne w kontekście tego uczucia, a nie stanowić wa-
runek. Mężczyźni mają tendencję do osiadania na laurach, gdy
uznają, że dali od siebie wystarczająco dużo, aby teraz móc już
tylko oczekiwać czegoś w zamian. Nie dopuszczają do siebie my-
śli, że kobieta zrobiła znacznie więcej, choć drobniejszych rzeczy.
A skoro jej saldo jest wyższe, to upoważnia ją to do wymagania,
by wziął w końcu na siebie część obowiązków domowych.
ID 93394

Ukochani powinni obowiązki dzielić po równo. Nie będzie


zgody w związku, w którym jedno ma tylko jeden, czasochłonny
obowiązek, a drugie robi wszystko pozostałe. Mężczyźni mu-
szą wziąć pod uwagę, że kobiety również pracują zawodowo,
a poza tym prowadzą cały dom i wychowują dzieci, którym
niejednokrotnie poświęcają więcej uwagi niż mężczyźni. Obo-
wiązkami należy się dzielić, a nie zwalać ich na drugiego czy robić
z ukochanej osoby niewolnika wyłącznie dla własnych wygód.
Obojgu powinno zależeć, aby punktować w oczach part-
nera. Gdy jest bezradny i rozbity, potrzebuje naszej pomocy,
a gdy go wesprzemy, w późniejszym czasie spotkamy się z jeszcze
większą hojnością, częstszym docenianiem naszych gestów i ofia-
rowywania nam większej ilości pomocy. To działa w obie strony.
Osoba, która ma poczucie niesprawiedliwości, nie jest skłon-
na do okazywania miłości i doceniania naszych starań. W ten
sposób bardzo łatwo jest jednym złym czynem zniszczyć cały
dzień dobrych uczynków i wpłynąć negatywnie na czyjś nastrój.
Ludzie w czasie kłótni potrafią być bezwzględni. Wyko-
rzystują często nieprzemyślane słowa, które ranią, a nad który-

ID 93394
251 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

mi nawet przez chwilę się nie zastanowili. Kłótnie pozbawiają


nas zdobytych punktów. Zatarcie przykrego wrażenia wyma-
ga poświęcenia mniej więcej 3 punktów (działania). Jeden
z kolejnych rozdziałów tej książki będzie dotyczył kłótni i tego,
jak ich unikać. Odbieranie sobie punktów na rzecz niesatysfak-
cjonujących działań nie służy dobrej kondycji związku. Partnerzy
przestają czuć się doceniani i zaczynają uważać, że robią więcej,
niż otrzymują w zamian.
Jeśli pragniemy związku, w którym będziemy się świetnie
dogadywać, a nie wykorzystywać czy mnożyć kolejne oczeki-
wania i pretensje, to musimy świadomie rozmawiać o czynie-
ID 93394

niu dla siebie małych gestów. Nadawanie wartości i ocenianie


czynów to fakt, choć niewielu z nas zdaje sobie z tego sprawę.
Świadomość i chęć zwracania uwagi na dobre, małe gesty part-
nera, świetnie wspiera budowę szczęśliwych relacji na długie lata.
Zrozumienie zasad, którymi kierują się przedstawiciele
obu płci podczas obdarowywania się punktami, przynosi wiele
korzyści. Zdecydowanie więcej czasu i energii potrafimy tracić
na głupie i niepotrzebne kłótnie, które wynikają z braku zro-
zumienia działań i motywacji naszych partnerów. Obowiązkiem
dwojga kochających siebie ludzi jest zaakceptowanie zasad
i świadome kierowanie swoich wysiłków tam, gdzie tego od sie-
bie oczekujemy. Brak tych chęci rodzi nowe konflikty i sprawia,
że relacja ugina się pod poczuciem niesprawiedliwości i staje się
wyczerpująca, co nie rokuje dobrze na przyszłość.

ID 93394
JAK SIĘ ROZUMIEĆ I SOBIE POMAGAĆ?

To dobre pytanie, zwłaszcza że nad związkiem często zbierają się


ciemne chmury. Kiedy nieustannie lecą z nich strugi deszczu,
nasza wiara i nadzieja na to, że będzie lepiej, zaczynają się roz-
mywać. Kobieta i mężczyzna to na tyle odmienne od siebie istoty,
ID 93394

że często wytwarzają burze, kiedy się stykają. Jeśli przestaniemy


głupio pytać, „jak go/ją zrozumieć?”, i w końcu zaczniemy
naprawdę słuchać, to potencjalnych konfliktów będzie znacznie
mniej, a wzajemne zarzuty o niespełnianiu potrzeb zanikną lub
przynajmniej znacząco się zredukują. Uświadommy sobie, że
każde nasze niezrozumiałe dla drugiej osoby zachowanie znaj-
duje swoje uzasadnienie w fakcie, o którym często zapominamy.
Mózg ma określoną płeć. Męska jednostka rozumowania ma inne
predyspozycje i cechy niż kobieca. Obecna nauka nie jest
zgodna co do identyfikacji różnic i czynników dodatkowo wpły-
wających na zachowanie każdego z nas. To kwestia niezwykle
indywidualna. Możemy jednak wyróżnić niektóre powtarzalne
zachowania i cechy danej płci.
Często nie potrafimy się zrozumieć, ponieważ ofiarujemy
drugiej osobie nie to, czego ona pragnie, ale to, co sami chcie-
libyśmy otrzymać. To samy tyczy się wsparcia, którego sobie
udzielamy. Zrozumienie w związkach byłoby łatwiejsze, gdyby-
śmy dopuścili do siebie myśl, że różnimy się nie tylko płcią czy
zestawem genów, ale także hormonami oraz funkcjonowaniem
253 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

mózgu. Mężczyźni postrzegają rzeczywistość w odmienny spo-


sób niż kobiety i inne rzeczy są dla nich ważne. Oczywiście płeć
nie decyduje o wszystkim, ale do stworzenia trwałych i dobrych
relacji konieczne jest zrozumienie, jak bardzo wpływa na nasze
życie. Za to, jacy jesteśmy, odpowiada również telewizja, koloro-
we magazyny i Internet, bo utrwalają w nas określone kulturowe
wzorce. Kiepsko brzmi, co? Głowa do góry. Na szczęście to, jacy
jesteśmy, zależy głównie od nas samych, więc powinno nam
zależeć, aby mieć świadomość, jak kształtujemy nasze postawy
i zachowania. Zrozumienie tego pomoże nam (i partnerowi)
budować lepsze i trwalsze relacje. Problem leży jedynie w tym,
ID 93394

że nawet nie chce nam się nad tym zastanawiać, bo odkąd pa-
miętamy, działamy automatycznie, bez zastanowienia odpalając
konkretny program myśli i przekonań. W taki sposób nie da-
jemy sobie nawet cienia szansy, aby móc zmienić się na lepsze.
Czy ludzie się zmieniają? Tak, ale pod warunkiem że potrafią
zrozumieć przede wszystkim siebie.

Różnice w postrzeganiu
Ze względu na płeć różnimy się od siebie nie tylko anatomicznie,
ale również na płaszczyźnie psychologicznej, gdyż nasze mózgi są
odmiennie skonstruowane. Ma to wpływ między innymi na ro-
dzaj i ilość produkowanych hormonów, które wpływają na nasze
zachowanie i działanie. Jeśli kobiece oko widzi obraz w szerszej
perspektywie, ale skupia się na szczegółach znajdujących się
w bliższej odległości, a męskie odbiera obraz w zawężonym
spectrum i jest w stanie dostrzec więcej szczegółów znajdujących
się na dalszym planie, to nie można oczekiwać, że będziemy
fizycznie skupiać uwagę na tych samych elementach codzien-
ności. Kobiety mają pretensje do mężczyzn, że obracają głowę

ID 93394
WIELKIE PLANY 254
ID 93394

za inną kobietą mijaną na ulicy. Twierdzą, że same nie zwracają


uwagi na atrakcyjnego mężczyznę, kiedy przechodzi obok nich.
Zapewniam, że zwracają. Po prostu mężczyzna patrzy tunelowo,
przez co musi ukierunkowywać swój wzrok poprzez ruch głową,
a kobiecie wystarczy tylko miejscowe skupienie uwagi w trakcie
mijania (szersze spectrum wzroku).
Jeśli wątpisz w ten fakt, zrób prosty test. Niech mężczy-
zna wyciągnie z lodówki ser, a następnie wybierze się na zakupy
i kupi wszystko, czego brakowało. Oczywiście nie będzie wiedział,
czego nie było w lodówce, bo swoją uwagę skupił tylko i wyłącznie
na znalezieniu sera. Kobieta natomiast nie ma takiego problemu,
ID 93394

bo rozglądając się za serem, dostrzega również resztę zawarto-


ści lodówki. To wyjaśnia, dlaczego kobiety wiecznie twierdzą, że
w domu jest bałagan, podczas gdy mężczyźni ze zdziwieniem py-
tają: „gdzie niby?”. Punkt widzenia zależy od naszej pierwotnej
predyspozycji, którą narzuca nam płeć.
Kobiety posiadają znacznie lepszy słuch i potrafią skupić się
aż na siedmiu dźwiękach na raz, a odbierają i przetwarzają je
za pomocą obu półkul mózgowych. Panom natomiast zdecydo-
wanie prościej jest skupić się na jednym dźwięku i do jego analizy
zazwyczaj używają tylko jednej półkuli. Wynik? Kobieta potra-
fi odnaleźć się w chaosie oraz wykonywać wiele czynności w jed-
nym czasie. Nie ma problemu z prowadzeniem uważnej rozmowy
z kimś podczas oglądania programu telewizyjnego, nasłuchi-
wania dzieci i przygotowywania obiadu dla całej rodziny. Czy
zatem zarzut, że mężczyźni „nie słuchają”, znajduje tutaj
uzasadnienie? W dużej mierze tak, ponieważ przeciętny męż-
czyzna skupiający uwagę na telewizji nie jest w stanie wyłapać
wszystkich elementów rozmowy toczonej w tym samym czasie.
Mózg mężczyzny posiada większe predyspozycje do tego, aby

ID 93394
255 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

skupiać całą uwagę na jednej czynności. Pretensje kobiet wydają


się zatem uzasadnione. A co z podzielnością uwagi? Zazwyczaj
w męskim wykonaniu nie jest wystarczająca. Rada dla panów?
Musicie nauczyć się słuchać aktywnie. W przypadku pseudosłu-
chania ludzie nie mają chęci zrozumienia, nauczenia się czegoś
lub pomocy, gdyż ich intencje są zakłócane przez wspomnianą
wyżej blokadę. Rada dla pań? Kiedy coś komunikujecie, zadbaj-
cie, aby nie mówić o dziesięciu rzeczach naraz. Zrozumienie
tych tendencji zniesie Wasze wzajemne pretensje o to, że musicie
wciąż powtarzać te same rzeczy, a on wiecznie prosi, abyście
powtórzyły, „bo nie słyszał”. ID 93394

Idźmy dalej. Kobiety inaczej słyszą wysokie tonacje i mają


inną wrażliwość na dźwięki, co w praktyce oznacza, że słyszą
te niesłyszalne dla mężczyzn. Pojękiwanie dziecka? Strzelanie
przez faceta kostkami pomimo nieustannych próśb, aby tego nie
robił? Doprowadzający do szaleństwa kapiący kran w kuchni?
Teraz nie powinniśmy się dziwić, dlaczego mężczyznom tak
wiele rzeczy nie przeszkadza. Z racji tego, że kobiety lepiej słyszą
tonalnie, są w stanie lepiej interpretować brzmienie głosu, a więc
emocje przekazywane w ten sposób. Nie można więc mieć
pretensji o to, że nieustannie się „czepiają”. Kobiety naprawdę
to wszystko słyszą, w dodatku znacznie bardziej intensywnie,
i dlatego reagują – w przeciwieństwie do mężczyzn.
Mężczyźni mają inny próg odczuwania bólu i dotyku niż
kobiety. Receptory są dziesięciokrotnie wrażliwsze u kobiet niż
mężczyzn. Na tę znaczącą różnicę wpływa oksytocyna, zna-
na jako hormon przytulania, dzięki któremu kobieta potrafi być
szczęśliwsza i bardziej elastyczna w swoich zachowaniach i zwięk-
sza swoje zainteresowanie bliskością partnera. Wnioski nasuwają

ID 93394
WIELKIE PLANY 256
ID 93394

się same. Jeśli kobieta dużo więcej odczuwa za pomocą dotyku,


to również poprzez dotyk częściej wyraża siebie i bliskość.

Różnice emocjonalne
Mężczyźni, w odróżnieniu od kobiet, w znacznie większym
stopniu przejawiają cechy mózgu systematyzującego. Ozna-
cza to, że z większą uwagą podchodzą do poszczególnych ele-
mentów, z których ma powstać całość konstrukcji. Na drodze
ku zrozumieniu wyciszają emocje i starają się analizować sytuacje
poprzez znane im schematy i współzależności, i tak starają się
zrozumieć, jak działa czy układa się rzeczywistość.
ID 93394

Kobiety wykazują większą tendencję do postrzegania


codzienności w empatyczny sposób, co oznacza, że nie wszyst-
ko musi być dla nich do końca jasne i poukładane, bo ważniejsze
są emocje i stany, które dostrzegają w ludziach będących w danym
położeniu. Ta różnica ma wpływ na codzienność i najczęściej daje
się zauważyć w trakcie konfliktów. Konflikty rodzą się, gdy w da-
nych sytuacjach dwójka ludzi postrzega rozwiązania w odmienny
sposób. Mężczyźni znacznie częściej próbują zrozumieć i roz-
wiązać związkowe problemy za pomocą logiki, a kobiety, choć
oczywiście też dążą do porozumienia, najpierw pragną wspólnie
odnaleźć się w konflikcie. To dlatego tak często w związkach nie
wystarczy chłodne męskie „przepraszam”. Dla kobiet liczy się
przede wszystkim szczere współodczuwanie sytuacji i świadome
zdanie sobie sprawy z prawdziwego znaczenia wypowiedzianych
słów i bólu, jaki przyniosły. Mężczyźni powinni mieć zatem
na uwadze, że podczas konfliktu kobiety bardzo przezywają
ciche dni (awantury, po których przestajemy się do siebie odzy-
wać), ponieważ po sprzeczce potrzebują zrozumienia i obecności,
bo dzięki nim odnajdują poczucie bezpieczeństwa i stabilno-

ID 93394
257 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

ści związku. Panie natomiast powinny zapamiętać, że mężczy-


znom zależy na rozwiązaniu sporu, gdyż dopiero rozwiązanie
trudnej sytuacji przynosi im poczucie bezpieczeństwa. Panowie
powinni wiedzieć, że kobietom często nie wystarczy pobieżne
załatwienie sprawy, a współodczuwanie danej sytuacji, zrozumie-
nie jej myśli i emocji.
Przeciętny mężczyzna radzi sobie ze stresem poprzez stra-
tegię „walcz lub uciekaj”, w przeciwieństwie do kobiety, któ-
ra najczęściej kieruje się strategią „zrozum lub zaopiekuj się”.
Na początku emocjonalnych wrzaw niejednokrotnie bywamy
świadkami sytuacji, w których mężczyzna za cel nadrzędny wybrał
ID 93394

dowiedzenie racji, a nie kompromisy. Strategia walki przekłada się


na przepychanki, a więc zbijanie argumentów kontrargumentami,
poprzez co facet próbuje wygrać i udowodnić swoje racje. Kiedy
mu się nie udaje, a zamiast zrozumienia przemawia przez niego
nieuzasadniona duma, zaczyna uciekać. Trzaska drzwiami w zło-
ści i milknie na kilka dni, bo zakłada, że to zmiękczy drugą
stronę, a czas załatwi sprawę. Takie bezwzględne branie
na przetrzymanie tylko po to, aby któraś ze stron odpuściła,
przynosi związkowi więcej strat niż korzyści dla upartego ego.
Przejrzenie męskiej strategii ułatwi rozwiązywanie sporów, na-
wet jeśli kłócący będzie przypominał bardziej upartego osła niż
człowieka, z którym chcemy wieść spokojne i normalnego życie.
Większość mężczyzn jest jednozadaniowa, co w praktyce
oznacza, że chętniej wykonują jedną czynność na raz. Powta-
rzam: JEDNĄ. Kobieta podczas porannego make-upu odpisze
jeszcze kumpeli na Messengerze, zdecyduje, co na siebie włoży,
i przypilnuje mleka gotującego się na kuchence w kuchni. Męż-
czyzna podczas golenia ogoli się, a wspomniane mleko wykipi.
I ta różnica stanowi kość niezgody w relacjach damsko-męskich.

ID 93394
WIELKIE PLANY 258
ID 93394

Zwłaszcza że męskie skupianie całej uwagi na jednej wykonywanej


czynności to nie wszystko, bo jeszcze bardziej irytujący wydaje
się fakt, że podczas tej czynności mężczyzna przyjmuje postawę
nieprzyjmowania jakiegokolwiek komunikatu. Mówiąc wprost,
kobiety nie powinny oczekiwać, że mężczyzna, który idzie wrzu-
cić koszulkę do pralki, po drodze nie zapomni o prośbie, aby
przynieść jej grzebień. Złoty środek? Większa wyrozumiałość
pań i męska szczerość w chwili niewytłumaczalnego ogłupienia,
podczas gdy ona mówi, co należałoby zrobić „za chwilę”. On
powinien jej przerwać i powiedzieć otwarcie, aby poczeka-
ła, bo w tej chwili jej nie słucha (jest już zajęty wykonywaną
ID 93394

czynnością). Wystarczy tylko tyle, aby nie musieć powtarzać


ukochanemu dwa razy i pozwolić mu oddać się spokojnemu…
zakładaniu skarpetek.

Jak się dogadać?


Zacznijmy od tego, dlaczego tak często się irytujemy i reagujemy
w nerwowy sposób. To ważne, bo właśnie negatywne emocje
utrudniają nam bycie wyrozumiałymi i dogadanie się z partne-
rem. Każdy jest, jaki jest. Nie narzucajmy innym swoich racji.
Bywamy dziwni, nieskoncentrowani, nielogiczni i długo by jesz-
cze wymieniać, ale w tym wszystkim mamy też całą masę zalet
i dobrych stron, o których nie powinniśmy zapominać. Mamy
też prosty wybór, który sprowadza się do opanowania umie-
jętności kontrolowania emocji lub nierobienia niczego w tym
kierunku i odpalania znanych nam, niekoniecznie dobrych
i pożądanych zachowań z automatu. Mądra osoba nie powin-
na mieć żadnych wątpliwości, co wybrać. Co więcej, każdy
powinien wiedzieć, co jest najlepsze dla niego i otoczenia, które
tworzy. Przez to, że jesteśmy indywidualni, każdy z nas inaczej

ID 93394
259 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

postrzega otaczający nas świat. Najwięcej nerwów generujemy


w sobie sami, bo oczekujemy, że partner będzie nas rozumiał
bez słów, myślał, reagował i zachowywał się dokładnie tak jak
my. Czy naprawdę tego chcemy? Różnice są konieczne, bo świat
bez kobiet byłby jak ogród bez kwiatów. A kwiaty bez ogrodu?
Tkwiłyby w mało uczęszczanym miejscu albo po prostu zwiędły.
Zamiast walczyć z różnicami, rozsiądźmy się wygodnie
na kanapie i doceńmy szczęście, które mamy. Bez tego nieogar-
niętego gapcia czy bez tej niezaradnej sierotki nasze życie byłoby
nudne i szare, nijakie. Pomimo tego, że często wydaje nam się,
że jesteśmy do siebie bardzo podobni, to jesteśmy od siebie
ID 93394

bardzo różni. Płeć ma tutaj zasadnicze znaczenie.


Niech mężczyźni zwrócą uwagę na to jak kobiety ze sobą
rozmawiają. Ilość min i gestykulacji, która występuje podczas
ich konwersacji, jest nie do podrobienia przez facetów. Mężczyź-
ni okazują wówczas znacznie mniej emocji. Oczywiście istnieją
odstępstwa od tej reguły, bo kobiety mogą być mniej lub bar-
dziej powściągliwe, tak samo jak mogą mniej lub bardziej prze-
żywać pewne sytuacje. Jeśli jednak mielibyśmy stworzyć regułę,
to kobiety mają często problem z szybkim wyjaśnieniem innym,
o co im chodzi, co bywa irytujące dla konkretnego, męskie-
go rozwiązywania sytuacji. Faceci potrzebują konkretów, a nie
tysiąca niejasności porozrzucanych wokół, które utrudniają im
koncentrację i rozwiązanie problemu. Tylko czy połowiczne
i konkretne odpowiedzi lepiej budują relacje między ludźmi?
Nie wydaje mi się. Kobiety potrzebują tego całego procesu bu-
dowania rozmowy. Chęć wygadania się i wyrzucenia z siebie
emocji nie jest niczym złym, bo to przecież dzięki wyrozumiałej,
cierpliwej i mądrej rozmowie jesteście ze sobą.

ID 93394
WIELKIE PLANY 260
ID 93394

Panie jednak powinny zrozumieć, że nikt ich tak dobrze nie


zrozumie, jak druga kobieta. Warto zatem dbać o swoje pozazwiąz-
kowe przyjaźnie. O inne „baby”, z którymi można sobie pogadać
o babskich sprawach przy butelce słodkiego białego wina. Męż-
czyzna nie jest w stanie wysłuchać kobiety tak empatycznie, jak
druga kobieta, nawet jeśli bardzo się stara. Ma inną konstrukcję,
inną naturę. Może być dla kobiety najlepszym przyjacielem,
ale nie przyjaciółką. Nie zapominajmy o tym.
Panowie często mają problem, żeby pojąć sposób rozumo-
wania kobiet, ponieważ dla pań często słowa niewypowiedziane
są w rzeczywistości… wypowiedziane. Brzmi abstrakcyjnie?
ID 93394

A może słyszałeś coś o czytaniu między wierszami? Dla kobiety


jeden fakt może wiązać się z całym spectrum innych faktów,
co sprawia, że w domyśle chodzi im o coś zupełnie innego, niż
komunikują. W przypadku mężczyzn wygląda to zgoła inaczej,
gdyż wszystko, co nie zostało powiedziane, dokładnie zdefinio-
wane i nazwane, nie istnieje. Ta podstawowa różnica generuje
wiele trudności, bo kobiety sądzą i oczekują, że on się domyśli,
a on się nie domyśla. No i mamy sytuację patową, bo przecież
ona mu nie powie, że ma się domyślić.
Miejmy jasność, mężczyźni często chcieliby zrozumieć
i naprawdę się starają, tylko po prostu ich mózg funkcjonuje
inaczej i bazuje na konkretach, więc po prostu nie są w stanie.
Jak znaleźć wspólny język? Mężczyzna nie powinien bać się
zapytać kobiety wprost o jej potrzeby, bo te przecież bywają
bardzo różne i często zmienne w czasie. Wystarczy zwykłe: „Ko-
chanie, czy ty oczekujesz, żebym cię dziś wysłuchał? Chcesz się
wygadać? Chcesz rady? Rozwiązania sytuacji?”. W bezpośrednim
pytaniu o motywację nie ma nic złego. Bywają sytuacje, kiedy
mężczyźni po prostu nie wiedzą, co mają zrobić. Nie dlatego,

ID 93394
261 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

że nie słuchają czy nie znają kobiecych potrzeb, ale dlatego że ich
natura nie pozwala im złapać właściwego komunikatu. Skupiają
się na wyłapywaniu konkretu, który trzeba zrobić.
To my jesteśmy odpowiedzialni za dialog, który ze sobą
tworzymy. Po co sobie mówić wprost? Ano po to, żeby okazy-
wać sobie miłość i zrozumienie, a nie lekceważenie i pretensje.
Czasami najlepszymi rozmowami są te, podczas których nie
wypowiadamy do siebie żadnych słów, bo wszystkie nasze uczu-
cia i pragnienia wyrażamy czynami. Czasem kobieta chce być
tylko wysłuchana bez zbędnego moralizatorstwa, oceniania czy
rozwiązywania za nią problemu. Czasami chce po prostu się
ID 93394

przytulić i nie musieć nad nim się zastanawiać. Panie powinny


być pod tym względem wyrozumiałe i nie oczekiwać, że on się
domyśli. Mężczyzno, nie domyślaj się, NIGDY. Jeśli nie jesteś
pewny, po prostu zapytaj, bo w zdrowej relacji trzeba wychodzić
naprzeciw oczekiwaniom, a nie zgadywać i mieć pretensje, że
nie myślimy w identyczny sposób. Możemy być razem, możemy
się świetnie rozumieć i dogadywać, ale różnimy się od siebie
i często potrzebujemy innych rzeczy, o czym zapominamy. Ko-
bieta może pomóc mężczyźnie, dając mu konkretne informacje,
a nie zostawiać go z samymi podpowiedziami i sugestiami. Dam-
skie stwierdzenie: „musimy porozmawiać” nie określa, gdzie
i jak, więc on prawdopodobnie zaraz znajdzie coś do „musienia”
bardziej i do poważnej rozmowy zabierzemy się przy dobrych
wiatrach… w bliżej nieokreślonym „wkrótce”. Konkrety są klu-
czowe dla zadaniowca, choć wiele kobiet zamiast jasno określać
cele, rozwija w czasie pretensje i żądania, a przesypia moment
stanowczej prośby na rzecz pomrukiwania, którego nawet one
same nie potraktowałyby poważnie i priorytetowo. Jeśli facet jest
zadaniowcem, to niech otrzyma konkretne zadanie i wytyczne,

ID 93394
WIELKIE PLANY 262
ID 93394

na przykład: „Mały Rambo, proszę, napraw cieknący kran dziś


wieczorem”. Jeśli zaakceptuje ten komunikat, to nie będzie
mógł z nim dyskutować i nie znajdzie niczego na swoje uspra-
wiedliwienie, bo zrozumiał potrzebę, świadomie zobowiązał się
do jej spełnienia i zawalił. Nie chodzi o to, że świadomie się
lekceważymy i nie traktujemy poważnie. Nie chodzi o to, że
ona jest namolna, a on leniwy. Chodzi o różnice w postrzeganiu.
Nie powinniśmy się dziwić zatem, że mężczyzna zdecydowanie
częściej robi to, o co się go jasno i zdecydowanie poprosi, a nie
to, o czym tylko krótko wspominamy przy kolacji. Jedyny pro-
blem leży w tym, że gdy mężczyzny się o coś wprost nie poprosi,
ID 93394

to najczęściej sam z siebie nie wpadnie na pomysł, że mógłby


to zrobić.

Stereotypy z jednego worka


Anatomia naszych mózgów różni się strukturowo i bioche-
micznie w niektórych obszarach, co przekłada się bezpośred-
nio na nasze zachowanie. Mózg męski jest bardziej nastawiony
na zrozumienie i budowanie systemów (dominacja lewej pół-
kuli), a żeński na emocje i empatię (dominacja prawej półkuli).
Oczywiście nie oznacza to, że mężczyźni nie są emocjonalni
i empatyczni. Także nie każdy mężczyzna ma mózg typowo
„męski”, podobnie jak nie każda kobieta ma mózg całkowi-
cie „żeński”. Każdy z nas w większym lub mniejszym stopniu
przejawia cechy dominacji obu półkul, bo podział ten
nie jest zero-jedynkowy. Pamiętajmy też, że płeć nie decyduje
w stu procentach o naszym usposobieniu. W zależności do
sytuacji zastanej i okoliczności przejawiamy inne cechy, ponie-
waż posiadamy umiejętność adaptacji i dostosowywania się.

ID 93394
263 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

I tak samo jest w dobrych i mądrych związkach, w których


partnerzy rozumieją wszelkie zależności i potrafią się do danej
sytuacji nagiąć poprzez przejęcie postawy partnera. Umoż-
liwia to wybranie jak najlepszego rozwiązania niekoniecznie
dla siebie, ale przede wszystkim dla związku jako jedności.
I wcale nie jest to trudne, bo w życiu takie przykłady przej-
mowania różnych zachowań, charakterystycznych dla danej
płci, się mnożą. Kobieta na stanowisku dyrektorskim musi być
osobą zdeterminowaną, zdecydowaną i odporną na stres. Męż-
czyzna, któremu przyjdzie samotnie wychowywać córkę, będzie
zmuszony przekazać jej wszystkie damskie sprawy i być dla niej
ID 93394

przyjaciółką. To okoliczności w największej mierze decydują


o tym, kim jesteśmy i jak działamy. Jeśli nieustannie kompliku-
jemy nasze związki poprzez tendencje wynikające z predyspo-
zycji płciowych, to przykre doświadczenia szybko zadziałają jak
kubeł zimnej wody na głowę. Może to przynieść zrozumienie
i prawdziwą zmianę, zależy od nas.
Mamy pewne naturalne odruchy, co nie oznacza, że zawsze
musimy się nimi kierować. Od każdej reguły mogą być odstęp-
stwa, ponieważ jesteśmy różni i często mamy różne poziomy
wrażliwości i cechy niekoniecznie charakterystyczne dla danej
płci. Nie oznacza to jednak, że o stereotypowych różnicach
należy zapomnieć, bo przecież te nie wzięły się znikąd. Mając
ich świadomość, możemy lepiej dostosowywać się do drugiej
osoby, być bardziej wyrozumiali i podejmować sprawiedliwsze
decyzje dla obu stron, by nie prowokować kolejnych konfliktów.
Warto szczerze zdać sobie sprawę z własnych niedoskonałości i ze
zrozumieniem podejść do braku niektórych umiejętności u part-
nera. Dzisiejszy świat zaczyna odchodzić od ścisłych ról społecz-
nych i próbuje zacierać różnice międzypłciowe. Nie oceniam

ID 93394
WIELKIE PLANY 264
ID 93394

globalnych przemian w funkcjonowaniu i postrzeganiu jed-


nostki ludzkiej. Uważam, że pewne wzorce zachowań i reak-
cji właściwe kobietom i mężczyznom będą nadal funkcjonować
i nigdy się nie zmienią, ponieważ różnią się od siebie w zakresie
funkcjonowania psychicznego. Niektóre uogólnienia prowadzą
zwykle do niepotrzebnych i bardzo krzywdzących stereotypów,
które nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości.
Jesteśmy różnorodni i odmienni od siebie i chwała nam
za to! Dzięki różnicom możemy się uzupełniać i unikać patrze-
nia na innych z góry. Zaakceptujmy fakt, że inni ludzie nie są
nami, mają odmienne poglądy i opinie, inaczej postrzegają dane
ID 93394

sytuacje, a więc też inaczej reagują. Oczekiwanie, że partner


stanie się podobny do nas, jest równie niemożliwe do zreali-
zowania, jak lizanie własnego tyłka. No nie da się po prostu.
Zaakceptujmy partnera takiego, jakim jest. Dajmy mu swobodę
w byciu sobą, poczucie indywidualności. Jeśli jednak nie jeste-
śmy w stanie, może powinniśmy dać mu spokój i nie marnować
jego czasu? Uważam nawet, że różnice są konieczne, uświada-
miają nam własne niedoskonałości, zatem „zabawa” w osobę au-
torytarną, która narzuca wszystkim swój jedyny i właściwy punkt
widzenia, jest szkodliwa. Przeciwstawne podejście odróżnia nas
od robotów, które działają w monotonny, ściśle zdefiniowany
i zaprogramowany sposób. W różnorodności leży bogac-
two i obietnica udanego związku, bo dzięki niej stajemy
się wyrozumiali, a nie pełni pretensji. Szanowanie cudzych
poglądów to umiejętność zdobywana po osiągnięciu dojrza-
łości emocjonalnej, która przynosi zrozumienie, że ja potrze-
buję jej, a ona potrzebuje mnie. Bo tylko razem tworzymy
kompletną i świetnie uzupełniającą się parę. Jak na dwoj-
ga wyrozumiałych i pomagających sobie ukochanych przystało.

ID 93394
JAK UNIKAĆ KŁÓTNI?

Jedną z najważniejszych umiejętności, którą warto sobie przyswo-


ić dla dobra relacji, jest umiejętność radzenia sobie z kłótniami.
Uważam, że to kwestia priorytetowa i jedna z najważniejszych,
jakie poruszam w tej książce. Dlaczego? Bo najczęstszym
powodem rozpadu związku są tak zwane „różnice charakteru”.
Ciężko mi się z tym pogodzić, bo jak to możliwe, że ludzie,
których na początku łączy właśnie podobieństwo i zgodność
charakteru, z czasem zaczynają twierdzić, że różnice między
nimi są zbyt duże? W wielu przypadkach wcale nie chodzi o cha-
rakter, a o nieumiejętność radzenia sobie z kłótniami, podczas
których celem jest usilna próba narzucenia partnerowi swoich
racji. Gdy to się nie udaje, zaczynamy się serwować ucieczką
od niewygodnej sytuacji, a więc decydujemy się na rozstanie.
Pomyślcie, ile relacji mogłoby dalej trwać w szczęściu, gdyby
nie głupia i nieuzasadniona duma, niepozwalająca zrozumieć
innego punktu widzenia. Mamy problem z poprawną komuni-
kacją i radzeniem sobie z nieporozumieniami, ponieważ wolimy
kierować się osądami, a nie faktami. Bez końca dopowiadamy
sobie różne kwestie i opieramy kłótnie na tym, co tylko nam
się wydaje. Może zamiast za wszelką cenę szukać kontrargumen-
tów do odparcia zarzutów, lepiej postarać się zrozumieć drugą
osobę i dojść wspólnie do porozumienia? Aby było to możliwe,
należy uświadomić sobie, czym jest prawda.
WIELKIE PLANY 266
ID 93394

Mamy generalnie potrzebę, aby racja (prawda) stała po na-


szej stronie. Tymczasem, jak ktoś kiedyś słuszne zauważył: „Praw-
da jest jak dupa, każdy ma swoją”. I tak też jest w życiu. Nie
ma uniwersalnej prawdy, ponieważ ilu jest ludzi na tym świecie,
tyle racji i przekonań. Każdy człowiek ma własny system warto-
ści, przekonań i określonych filtrów, przez które patrzy na świat.
Na własnym przykładzie pomyślmy, jak bardzo zmieniły się
nasze przekonania. Jak inaczej postrzegamy sprawy teraz, a jak
w przeszłości? W zależności od przebytych doświadczeń i eta-
pu życia, na którym obecnie jesteśmy, inaczej oceniamy świat
i przez pryzmat tych ocen go kreujemy. Jeśli wymieniamy z kimś
ID 93394

poglądy i dochodzi między nami do znaczącej różnicy zdań, pod-


czas której każda ze stron próbuje udowodnić drugiej swoją rację,
to co tak właściwie ma miejsce? W czasie kłótni marnujemy mnó-
stwo energii i niszczymy dobre samopoczucie po to, by narzucić
komuś swoje myśli. Finał tych sporów wygląda podobnie. Osoba,
która odpuści spór, nadal wierzy w swoje racje, a my przez chwilę
mamy poczucie, że wygraliśmy, bo budujemy w sobie przekona-
nie, że druga strona przyznała nam rację. Tak naprawdę jednak
nasz partner i tak wierzy w to, w co wierzył, nawet jeśli chwilo-
wo odpuścił dla świętego spokoju. Jaki z tego wniosek? Usilne
wykłócanie się i udowadnianie swoich racji nic nie wnosi, więc
warto sobie po prostu odpuścić i porozmawiać o tym, co w danej
chwili myślimy i czujemy.

Czy kłótnie są konieczne?


Kilka lat temu na moim facebookowym profilu (facebook.
com/pankobuspl) przedstawiłem swoją „prawdę” na temat
kłótni w związku. Ten wpis spotkał się z bardzo dużą aprobatą
i jest udostępniany do dziś. Z perspektywy moich doświadczeń

ID 93394
267 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

widzę, że bardzo zmieniłem zdanie, choć wówczas uważałem,


że jest to prawda oczywista i ponadczasowa. Wpis prezentował
się następująco:

„Kłótnie w związku to nic złego, bo nie ma ludzi idealnych,


którzy by tego nie robili. Dlatego nie szukajcie idealnych związ-
ków i idealnych ludzi – szukajcie wartościowych związków i war-
tościowych ludzi”.
Teraz uważam, że wartościowe związki to te, w których
ludzie pragną mieć świadomość swoich niedoskonałości i realny
wpływ na to, jak wyglądają ich relacje. Dziś wartościowi dla mnie
ID 93394

ludzie potrafią spojrzeć poza czubek własnego nosa i wyjść


z przyjętych przez siebie ram po to, by postarać się dostrzec
i zrozumieć przeciwny punkt widzenia. Tylko w ten sposób
jesteśmy w stanie dojść do porozumienia: nie narzucając swoich
przekonań, a po prostu mówiąc, jak się czujemy i co taki stan
rzeczy może zmienić.

„A kłótnie? A kłótnie są cholernie potrzebne, bo to najlepszy


dowód na to, że ludziom dalej na sobie zależy...”.
To kolejny mit, w który wierzyłem. Kłótnie nie są potrzebne.
Potrzebna jest świadoma i spokojna rozmowa, a kłótnie świadczą
tylko i wyłącznie o dużej różnicy zdań, które niełatwo pogodzić.
Dowodzą, że ego jednej ze stron za wszelką cenę chce wygrać, aby
poczuć się dobrze. Jeśli kłócimy się, nie kierujemy się dobrem
związku, a swoimi przekonaniami, bowiem usilnie pragniemy je
potwierdzić i zmusić drugą stronę do akceptacji naszej prawdy.
Jeśli zależałoby nam dobrej kondycji związku, to robilibyśmy
wszystko, aby nie dopuszczać do kłótni. Wolelibyśmy usiąść przy

ID 93394
WIELKIE PLANY 268
ID 93394

stole, by spokojnie, ze zrozumieniem ze sobą porozmawiać, a nie


rzucać w złości talerzami.

„I zastanówcie się nad tym poważnie, bo moim zdaniem pro-


blem zaczyna się wtedy, gdy przestajemy się kłócić, a zaczynamy się
IGNOROWAĆ. Milczeć. To właśnie ten moment zmienia wszystko,
bo zamiast żyć razem, zaczynamy żyć obok siebie. Często na odpier-
dol, mając w głębokim poszanowaniu chęci i oczekiwania drugiej
osoby do tego stopnia, że kończą się nocne rozmowy, dbanie o jej/
jego orgazm, wycieranie łez i łapanie za rękę”.
Do tego, co opisałem powyżej, prowadzą WŁAŚNIE
ID 93394

kłótnie. Ludzie zaczynają się ignorować, kiedy między nimi na-


rasta coraz więcej różnic, a kłótnie nie przynoszą żadnego roz-
wiązania. Zamiast tego tylko jeszcze bardziej pogłębiają konflikt,
wyniszczają i doprowadzają do sytuacji, w których ręce opadają
nam z bezradności do tego stopnia, że już nawet nie chcemy ze
sobą dyskutować.

„I to Wasz największy błąd, ponieważ IGNORUJĄC potrzeby


partnera, UCZYCIE go, że może żyć... bez Was”.
Teraz wiem, że największy błąd polega na narzucaniu lu-
dziom swoich racji tylko po to, aby samemu poczuć się lepiej.
W ten sposób uczymy partnera, że ma niewiele do powiedzenia,
bo jego punkt widzenia jest mniej istotny niż to, co uważamy
za prawdę.

Jak widzisz, w moje dawne przekonania i prawdę bar-


dzo wierzyłem, a dziś mnie nie przekonują, co zmusza mnie
do ponownego przeanalizowania wniosków i wyciągnięcia bar-
dziej aktualnych i adekwatnych dla mnie. Kiedyś byłem w stanie

ID 93394
269 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

kłócić się o moją rację. Z perspektywy czasu uważam, że nie


wiedziałem wówczas nic, bo dojrzałość powinna zobowiązywać
do sprawiedliwego i obiektywnego patrzenia na sprawę z róż-
nych punktów widzenia, a nie tylko mojej, która tak „naprawdę”
może być krótkowzroczna, niewystarczająca, niesprawiedli-
wa i krzywdząca.
Konflikty w związku bywają nieuniknione, jednak to my
wspólnie decydujemy, jaki ostatecznie rozrachunek nam przy-
niosą. Często nieświadomie przemieniamy niewinną wymianę
poglądów w pole bitwy, na którym przestają obowiązywać
jakiekolwiek zasady. Liczy się tylko to, aby dowieść swojej racji,
ID 93394

a uczestnicy nawet nie zadają sobie trudu, aby zaakceptować


lub choćby zrozumieć punkt widzenia „strony przeciwnej”.
W emocjach można powiedzieć bardzo wiele przykrych słów,
nie zważając na to, jak bardzo potrafią ranić, a nawet prowa-
dzić do rozstania. Powinniśmy zrobić wszystko, co w naszej
mocy, aby każde kolejne kłótnie niosły za sobą jednak coś
dobrego, z czego oboje będziemy mogli korzystać w przyszło-
ści. Odpowiedzialność za związek, nasza dojrzałość i mądrość
emocjonalna powinny zobowiązywać do odpuszczania, prób
zrozumienia i ograniczania własnego ego na rzecz wspólne-
go dobra, które jest przecież ideą tworzenia wspólnej relacji.
W czasie kłótni chociaż spróbujmy wyjść poza własną rację
i własny cel. Dążyć do znalezienia kompromisu, dzięki któ-
remu nasza relacja stanie się lepsza, pełniejsza i mądrzejsza,
a nasze ego nie rozbije „nas” na „ja” i „ty”. To my jesteśmy
gwarancją naszego szczęścia i to my powinniśmy zawsze pa-
miętać, że największym skarbem, o który powinniśmy dbać
niezależnie od okoliczności, jest relacja, którą tworzymy ze
sobą w miłości i zrozumieniu.

ID 93394
WIELKIE PLANY 270
ID 93394

Dlaczego się kłócimy?


Friedrich Hebbel, niemiecki dramaturg i poeta, napisał kiedyś:
„Jeśli nie spełniam twoich oczekiwań, to nie obrażaj się. Przecież
to są twoje oczekiwania, a nie moje obietnice”. I myślę, że w tym
stwierdzeniu kryje się wiele racji. Poróżniamy się w momencie,
kiedy jedno przestaje spełniać oczekiwania partnera. Kwintesen-
cja problemu leży w tym, że zamiast porozmawiać o tym w sza-
cunku i miłości, wybuchamy negatywnymi emocjami, które
przeradzają dyskusje (mówienie o faktach) w szastanie osądami.
Nie potrafimy komunikować się na tyle efektywnie, aby nasze
życie było przyjemniejsze i łatwiejsze.
ID 93394

Kłótnie często stanowią sygnał, że nie czujemy się zauwa-


żani i pragniemy w ten sposób zwrócić uwagę na rzeczy, które
nas uwierają. Nie służą temu, aby komuś dokopać, lecz są po to,
aby uczynić związek jeszcze bardziej świadomym wzajemnych
potrzeb. Problem polega na tym, że większość z nas patrzy
na kłótnie z perspektywy swoich pragnień, dlatego często nie
dopuszcza do siebie cudzych racji, nie przyznaje się do błę-
du i robi wszystko, aby nie przyznać, że druga strona może mieć
rację. Złość, a w konsekwencji konflikt, zawsze powstaje z jakiejś
innej, wcześniej odczuwanej przez nas emocji. Dlatego kluczową
sprawą w osiągnięciu porozumienia jest jasne i poprawne komu-
nikowanie swoich potrzeb, emocji, odczuć i oczekiwań.
W jednym z moich związków problem z poprawną komu-
nikacją był tak duży, że przychodziło mi kłócić się na podstawie
tego, co mi się wydawało, bo partnerka nie chciała, bądź nie
potrafiła, powiedzieć, co leży jej na sercu, a zamiast tego kaza-
ła mi się domyślać. Domysły nie stanowią najlepszej drogi do zro-
zumienia problemu, a już tym bardziej do zadbania o szczęście
drugiej osoby tak, jak ta tego oczekuje. Choć starałem się być

ID 93394
271 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

wyrozumiały i próbowałem rozwiązać problem jako pierwszy,


moje słowa często odbijały się od ściany. W konsekwencji kon-
flikty udawało się tylko chwilowo wytłumić, ponieważ każda pró-
ba wyrażenia swoich odczuć i uczuć skutkowała zaognianiem ich.
Partnerka nie potrafiła przyjąć krytyki (moich odczuć wynika-
jących z jej zachowania). Nie potrafiła lub nie chciała przyznać
się do ewentualnej winy i nie chciała wyciągnąć jakichkolwiek
wniosków, tak aby w przyszłości nie dochodziło do podobnych
zgrzytów. W sytuacjach skrajnie kryzysowych ostateczną próbą
porozumienia się było zamknięcie się w samochodzie i nieopusz-
czanie go, dopóki nie znaleźliśmy wspólnego języka.
ID 93394

Z perspektywy czasu uważam, że zmuszanie partnera do roz-


mowy, gdy tego nie chce, nie załatwia sprawy. Zniechęcony
tylko „odbębni” konwersację dla świętego spokoju i nie wycią-
gnie z niej żadnych sensownych wniosków. Takie „załatwianie
spraw” sprawiło, że z czasem przestałem mówić o tym, co czuję
i czego oczekuję, aby poczuć się usatysfakcjonowany i spełniony.
To było dużo prostsze niż ponowne kłócenie się o te same rzeczy
i nieszczere obietnice zwrócenia uwagi na swoje zachowanie.
Zdaję sobie sprawę, że czasami ludzie mają dość ciągłego
powtarzania bez końca tych samych próśb. Niestety jeśli do takie-
go powtarzania nieustannie dochodzi, to winy należy doszukiwać
się w niepoprawnym sposobie komunikacji. Jeśli w Twoim
związku jest podobnie, to nie powinieneś udawać, że problem
nie istnieje i wszystko jest w porządku. Taka kolej rzeczy wynisz-
cza partnerów i poczucie zrozumienia między nimi, a to zawsze,
prędzej czy później, rozerwie łączącą więź.
Większość kłótni wszczynamy nieświadomie, co wynika
z nieumiejętności dostrzeżenia i zaakceptowania różnic świato-
poglądowych wynikających z płci. Z tego też względu w naszych

ID 93394
WIELKIE PLANY 272
ID 93394

kłótniach stosujemy odmienne metody i argumenty. Kobiety,


często nieświadomie, kłócą się za pomocą retoryki, podczas
której stawiają pełne pretensji pytania niezdradzające w bezpo-
średni sposób ich uczuć. Mężczyźni bywają najgorsi na świecie
w odczytywaniu tych komunikatów, gdyż, jak już mówiłem wie-
lokrotnie, facetom cholernie trudno jest się „domyślić”, co mia-
ła na myśli ich partnerka. Jej uwagi traktują jako niepotrzebne
„czepianie się”, podczas gdy to niekoniecznie było jej zamiarem.
Weźmy na warsztat klasyczne pytanie: „Dlaczego się
spóźniłeś?”. Mężczyzna odbierze je jako pretensję, natomiast
kobieta (nieświadomie) ukrywa za tym pytaniem zmartwienie,
ID 93394

zatem komunikat poprawnie powinien brzmieć: „Martwiłam się


o ciebie, bo nie wiedziałam, czy nic ci się nie stało”. Jeśli faktycz-
nie chcemy znać przyczynę spóźnienia, to nie ma nic nieprawi-
dłowego w pytaniu: „Dlaczego się spóźniłeś?”. Najczęściej jednak
kobieta nie mówi jasno, co ma na myśli, a jej ton głosu pełen
wyrzutu daje mężczyźnie do zrozumienia, że nie ma niczego,
co mogłoby usprawiedliwić jego spóźnienie. Błąd w tej komu-
nikacji jest związany z brakiem bezpośredniej informacji o uczu-
ciach, jakie spowodowała ta sytuacja. Kobieta zamiast wyrazić
zmartwienie, informuje partnera, że jest niezadowolona i chce
obarczyć go odpowiedzialnością za ten stan. Mężczyzna w takiej
sytuacji czuje się atakowany i zaczyna się bronić, usprawiedliwiać.
Kobiety powinny mieć zatem świadomość, że dla mężczyzn takie
pretensje są przykre i męczące, bo uważają, że „są poważniejsze
problemy do zmartwień”.
Mężczyźni częściej próbują łagodzić kłótnię i rozwiązywać
konflikty stwierdzając: „są poważniejsze problemy do zmartwień”.
I to właśnie powinno nam uświadomić, jak wielka różnica dzie-
li obie płcie. Takie podejście daje kobiecie do zrozumienia, że

ID 93394
273 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

jej uczucia są nieistotne. Jakby tego było mało, mężczyźni mają


tendencję do instynktownego uspokajania kobiety, podczas gdy
sami chwilę wcześniej ją zdenerwowali. Mężczyzna z pełnym
przekonaniem stara się przedstawić partnerce logiczne i racjonal-
ne powody swojego zachowania. Gdy on zaczyna się tłumaczyć,
ona zauważa jedynie to, że on nie dba o jej uczucia, bo – jak we
wspomnianym przypadku – „spóźnił się”. Najlepszym rozwiąza-
niem dla mężczyzn byłoby poświęcenie całkowitej uwagi temu,
co mówi partnerka o swoim zdenerwowaniu, i nieprzerywanie
jej w tym, tylko wykazanie się należytym zrozumieniem
i szacunkiem. ID 93394

Jak unikać kłótni?


Należy zrozumieć, że istnieje diametralna różnica między faktem
(sytuacją, którą można doświadczyć zmysłami) a osądem (oceną,
a więc własnym zdaniem o czymś). Osądy często dolewają oliwy
do ognia i są wynikiem braku umiejętności poprawnego ko-
munikowania się i wyrażania uczuć i emocji. Aby zilustrować
to na przykładzie, wyobraźmy sobie sytuację ze związku wziętą.
Wracamy do domu, w którym zastajemy zlew zapełniony brud-
nymi naczyniami. Na dodatek na stole leży kilka przedmiotów,
które nie zostały odłożone na swoje miejsce. Najczęstsza reak-
cja będzie związana z oceną i zabrzmi mniej więcej tak: „Czy
ty zawsze musisz zostawiać po sobie taki ogromny bałagan?
Kiedy w końcu nauczysz się po sobie sprzątać i odkładać rzeczy
na swoje miejsce, ty niewdzięczny brudasie? Czy zawsze cały
dom musi być wywrócony do góry nogami?!”.
W takim tekście kryje się cała masa błędów komunikacyj-
nych, które już na starcie budzą sprzeciw i oburzenie osoby, któ-
ra nie posprzątała po sobie w kuchni. Co oznacza stwierdzenie

ID 93394
WIELKIE PLANY 274
ID 93394

„zawsze”? Codziennie, 365 razy w ciągu roku? Osoba, która słyszy


„zawsze”, już na samym początku w swojej głowie przywołuje
dużo sytuacji, kiedy nie zostawiła bałaganu i posprzątała po sobie.
Traktuje to stwierdzenie jako krzywdzący osąd, z którym się nie
zgadza, a nie fakt, który ma miejsce nieprzerwanie od jakiegoś
czasu. Kolejną kością niezgody przybliżającą do kłótni jest stwier-
dzenie „ogromny bałagan”. Czy dla każdego ogromnym bałaga-
nem są brudne naczynia w zlewie? Dla jednej osoby ogromnym
bałaganem może być kilka okruszków na panelach, a dla innej
nie. Zdecydowanie lepiej jest określić fakt, podając konkrety, niż
określać sytuację i oceniać ją pod względem własnych przeko-
ID 93394

nań. Podobnie z obraźliwym stwierdzeniem „ty niewdzięczny


brudasie”. Czy naczynia w zlewie są powodem upoważniającym
nas do obrażania ukochanej osoby? Czy naprawdę tyle wystarczy,
abyśmy zapomnieli o szacunku do niej? Fakt, że nie potrafimy
panować nad swoimi nerwami, stanowi tylko i wyłącznie
nasz problem, nad którym powinniśmy pracować. Używanie
pejoratywnych określeń rani ego i przykleja krzywdzące etykie-
ty, na co nikt nie będzie chciał się zgodzić. Osoba, która nie
posprzątała w kuchni, niekoniecznie jest niewdzięczna. Przecież
dzień wcześniej mogła zrobić porządek w szafie lub zawsze zo-
stawiać po sobie porządek w innych sytuacjach. To samo tyczy
się epitetu „brudas”, które ściśle nawiązuje do osoby, która nie
przestrzega zasad higieny i jest... po prostu brudna, zaniedbana,
niechlujna. Zamiast obrażać i oceniać osobę, powinniśmy ocenić
we właściwy sposób jej zachowanie. To znacząca różnica.
Jak powinien brzmieć zatem ten konkretny komunikat
przekazany we właściwy sposób, tak by nie podlegał żadnej dys-
kusji i usprawiedliwianiu się? „Kochanie, już drugi raz w tygo-
dniu zostawiłeś brudne naczynia w zlewie, a do tego na stole od

ID 93394
275 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

wczoraj leży ładowarka i pad od konsoli”. Czy można tu z czymś


dyskutować? Takie stwierdzenie jest oparte na niepodważalnych
faktach, z którymi nie sposób się nie zgodzić, i każdy odbior-
ca zrozumie je w dokładnie ten sam sposób.
Aby komunikacja była skuteczna, należy zwrócić szczególną
uwagę na mówienie o swoich uczuciach i odczuciach. Pretensje
stanowią najgorszą drogę rozwiązania problemu, bo osoby, któ-
rym coś się zarzuca, automatycznie zaczynają się bronić, usprawie-
dliwiać i nastawiać przeciwko nam. Często partner, któremu coś
zarzucamy, nie potrafi dostrzec, co nas gryzie i dlaczego akurat
teraz zareagowaliśmy w ten sposób. Czy mieliśmy gorszy dzień,
ID 93394

czy może poczuliśmy zwątpienie i bezsilność, bo sytuacja z prze-


pełnionym zlewem znowu się powtórzyła? Opowiadajmy sobie
o tym, co czujemy i co się z nami dzieje w tej danej sytuacji,
bo to pomoże zrozumieć partnerowi, co naprawdę leży nam
na sercu i przybliży nas do porozumienia.
Każdemu powinno zależeć na tym, aby jasno wyrażać swoje
potrzeby, tak by nie pozostały obojętne bliskiej nam osobie.
Niestety, jak to życie niejednokrotnie pokazało, mamy wybitną
tendencję do nierozszyfrowywania jasnych komunikatów.
Tylko czy aby na pewno te komunikaty naprawdę były wy-
starczająco jasne? Trzeba otwarcie i wprost mówić o wszystkim,
na czym nam zależy. Jeśli kobieta żywi pretensje do swojego męż-
czyzny o to, że ten za długo pracuje, to najczęściej wcale nie cho-
dzi jej o czas, który poświęca na pracę, ale o jej niezaspokojoną
potrzebę bliskości, przez co czuje się samotna i mniej istotna.
Wracając do przytoczonego wcześniej przykładu dotyczą-
cego nieporządku w kuchni, należałoby jasno zakomunikować,
dlaczego czysta kuchnia jest dla nas taka ważna i jak się czuje-
my, gdy porządek nie jest zachowany. Można zakomunikować

ID 93394
WIELKIE PLANY 276
ID 93394

to w następujący sposób: „Kochanie, musisz wiedzieć, że jest


to dla mnie bardzo istotne, aby w kuchni było czysto, ponieważ
jestem zmęczona i teraz, zamiast zrobić obiad i wspólnie odpo-
cząć, będziemy musieli najpierw tu posprzątać. Jest mi przykro,
że kiedy ja pracowałam, a ty miałeś wolne, nie zająłeś się tym
i teraz stracimy czas, którego i tak nie mamy dla siebie ostat-
nio zbyt dużo”.
Niestety, w szkole nikt nas nie nauczył, jak prawidło-
wo i efektywnie się ze sobą komunikować, wzmacniać więzi,
zamiast w pretensjach i kłótniach je rozrywać. Dobra relacja opie-
ra się na zrozumieniu, że celem dojścia do porozumienia nie jest
ID 93394

przekonywanie partnera do swoich racji i określanie winy, ale


wyrzucenie wątpliwości, które się w nas pojawiają. Zawsze, gdy
sytuacja się zaognia, mamy możliwość zdecydowania, czy ją
ostudzimy, czy dolejemy oliwy do ognia. Odbijanie piłeczki
i przerzucanie się argumentami nigdy nie prowadzi do nicze-
go dobrego, a więc trzeba mieć świadomość, że najlepszym
i najmądrzejszym rozwiązaniem jest wyjaśnienie wszystkie-
go w spokoju i hamowanie reakcji, które mogłyby stać się kolej-
nym punktem zapalnym.
To może brzmieć jak abstrakcja, bo przecież „nie da
się opanować, gdy ogarnia wkurwienie”, ale właśnie w tym cała
sztuka, żeby nie reagować od razu tak, jak nas nauczono,
tylko podejść z rozsądkiem do problemu i podjąć spokoj-
ną, świadomą decyzję. Zwrócenie komuś uwagi nie musi
wiązać się z reakcją charakterystyczną dla jazgoczącego yorka.
Oczekiwania, aby nasze potrzeby były spełnione, możemy
wyrazić z uśmiechem na twarzy i życzliwością. Wykażmy się
zrozumieniem. Zwłaszcza kiedy wiemy, że wiele rzeczy robimy
niezbyt dobrze i potrzebujemy, by ktoś zwrócił nam na nie uwagę.

ID 93394
277 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Mówmy konkretnie o tym, co nas gryzie i czego oczekuje-


my. Gdy zaczniemy prowadzić monolog pełen pretensji, partner
nie będzie miał zielonego pojęcia, czego od niego oczekujemy.
Jedyną jego reakcją będzie ucieczka albo obrona poprzez odbicie
piłeczki i zarzucenie nam niedociągnięć. Nie krzyczmy więc,
czego nie należy robić, a powiedzmy, co chcielibyśmy, aby
zrobiono dla nas. To, jaki wydźwięk ma nasza intencja, jest
kluczowe. Ludzie nienawidzą, by mówić im, co mają robić. Na-
tomiast spełniają prośby chętniej, zwłaszcza gdy wiedzą, że będą
mogli liczyć na wzajemność i nasze zadowolenie. W związku na-
leży być sprawiedliwym partnerem, a nie dyktatorem, który chce
ID 93394

wszystko i wszystkich sobie podporządkować.


Nasza złość jest tylko i wyłącznie wyrazem naszego pro-
blemu ze sobą. Jeśli nie potrafimy rozmawiać i jasno określać
swoich odczuć i uczuć, nie miejmy pretensji, że świat nas nie
rozumie. Radzenie sobie z emocjami i umiejętne rozwiązywanie
konfliktów stanowi nasz wspólny obowiązek, by zapobiec sytu-
acji, w której jedna ze stron stwierdzi, że „chyba się nie rozumie-
my i należy się rozstać”. Nauka prawidłowego wyrażania swoich
myśli i uczuć nie jest prosta, ale z pewnością konieczna, jeśli za-
leży nam na spojrzeniu poza obręb własnego ego i świadomym
prowadzeniu relacji ku szacunkowi i zrozumieniu.
Konfliktów nie należy unikać, a tym bardziej udawać, że
ich nie ma. O konfliktach należy ze sobą rozmawiać w spokoju,
bo tylko on gwarantuje zrozumienie, co leży na sercu drugiej
osobie. W wartościowej rozmowie nie ma miejsca na bezsen-
sowne przepychanki, gdyż uruchamiają one tylko mechanizm
obronny naszego ego, które w formie monologu kieruje lawinę
zarzutów pod adresem partnera. Jeśli jedna osoba mówi, co leży
jej na sercu, to druga ma zasrany obowiązek słuchać. Bez mora-

ID 93394
WIELKIE PLANY 278
ID 93394

lizowania, przerywania, oceniania i przede wszystkim chęci prze-


konywania do czegokolwiek, bo później będzie miała także
prawo do głosu i wyjaśnień.
Wiele utarczek słownych można by uniknąć, gdyby kobiety
komunikowały swoje uczucia wprost, a faceci tego nie lekceważy-
li. Kłótnie wybuchają z powodu emocji. Gdy zrozumiemy, jakie
są potrzeby ukochanej nam osoby i uwzględnimy się je w swoich
planach, ilość konfliktów zmaleje. Warto więc się zmobilizować
i nauczyć się podchodzić do drugiego człowieka z większym
zrozumieniem, akceptacją i szacunkiem. Pamiętajmy, aby doce-
niać każdy wysiłek partnera, który dąży do osiągnięcia harmonii,
ID 93394

bo w przeciwnym razie łatwo może z niego zrezygnować.

ID 93394
PRACA NAD STARYMI EMOCJAMI

Niestety sam fakt, że obecnie jesteśmy w spełnionym i kocha-


jącym się związku, to za mało, aby móc uważać, że już zawsze
wszystko będzie się układało po naszej myśli. Życie to nieprze-
widywalny ciąg przyczynowo-skutkowy, a za sprawą naszych
wyborów nieustannie wystawia nas na najróżniejsze próby.
Sami niejednokrotnie się o tym przekonaliśmy. Zwłaszcza gdy
dostaliśmy emocjonalne lanie od kogoś, kogo kochaliśmy. Do-
świadczyliśmy tego w stresujących dla nas chwilach, co odbiło się
nie tylko na naszej relacji, ale i życiu. Człowiek to istota żywa,
energiczna, obdarzona charakterem i temperamentem, nasyco-
na emocjami i przekonaniami, a zatem odczuwa wiele, również
negatywne uczucia, takie jak lęk czy złość. Nasze stany czę-
sto stają nam na drodze do spokoju i stabilności w związku. Jest
to powszechne, nie ma bowiem związków idealnych, ponieważ
ludzie, którzy je tworzą, nie są idealni. Naszym obowiązkiem
jest branie odpowiedzialności za każde słowo i czyn, który
ma miejsce w budowanej przez nas relacji. To działa w dwie stro-
ny, ponieważ obowiązki uczuć to obowiązki kochających siebie
ludzi. Ostatnią sprawą, na którą powinniśmy zwrócić uwagę, są
skrywane głęboko w nas żale, które potrafią długimi latami zale-
gać w naszym sercu.
Miłość niestety nie zawsze usłana jest różami i nie zawsze
mieni się kolorami tęczy. Czasami wylewa na nas deszcz nega-
WIELKIE PLANY 280
ID 93394

tywnych emocji pod koniec dnia. Niewiele osób ma świadomość,


że większość naszych zmartwień i reakcji wynika z uwarunkowań
w przeszłości, dawnych emocji, których we właściwy i efektywny
sposób nie przerobiliśmy. Tylko pomyślmy, jak często reaguje-
my zbyt przesadnie. Jak często potrafimy być dla ukochanych
uszczypliwi, drażliwi, wymagający i źli, nie rozumiejąc, dla-
czego ich zachowanie wywołuje w nas takie nieproszone stany.
Odpowiadają za to nasze wcześniejsze przeżycia, które w dalszym
stopniu nas bolą i oddziałują.
Paradoksem jest, że przeszłość najczęściej daje o sobie znać
w tych dobrych i spokojnych momentach, kiedy zaczynamy
ID 93394

być w pełni sobą i przestaje nam zależeć na „dobrym wrażeniu”.


Właśnie wtedy, kiedy czujemy się swobodnie, nasze zranione
uczucia niespodziewanie przypominają o sobie w czasie kłótni.
To dlatego tak ważne jest, aby przed wejściem w kolejny związek
zadbać o higienę własnego umysłu i przepracować wszystkie
zalegające w nas emocje. Dzięki temu nie tylko poczujemy
się lepiej, ale też będziemy w pełni gotowi na otworzenie się
na nową relację.
Często nieświadome, bolesne uczucia z przeszłości dają o so-
bie znać również w wieloletnich związkach, kiedy przez długie
lata wspólnego życia zmagamy się z ciężkimi doświadczeniami,
a te, pomimo ich pozytywnego zakończenia, odciskają na nas
piętno. Często wynika to z używanych słów i czynów wzglę-
dem drugiej osoby. Nie pozostają bez echa, nawet jeśli partner
wyciągnął wnioski i wyraził skruchę zwieńczoną słowem
„przepraszam”. Dawne żale mogą wypływać z nas w najmniej
oczekiwanych momentach niezależnie od tego, czy negatywne
i niezrozumiałe emocje towarzyszą jednemu z nas, czy obojgu.
Dlatego właśnie wypominanie i obwinianie się nie jest dobrym

ID 93394
281 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

rozwiązaniem podczas kłótni. Nie powinniśmy dowodzić swoich


racji za wszelką cenę, tylko zrozumieć, wykazać się wyrozumia-
łością i zdecydowaniem, bo te przyniosą najlepszy i najbardziej
satysfakcjonujący efekt – nie jednostce, ale związkowi.
Jeśli wiemy już, że skrywane w sercu żale i rany mogą
negatywnie odbijać się na naszej relacji, powinniśmy zrozumieć,
dlaczego tak łatwo krzywdzi nas zachowanie partnera. W sytu-
acjach konfliktowych, kiedy trudno nam nad sobą zapanować,
zdecydowana większość emocji ma powiązanie z przeszłością,
a tylko mała część z sytuacją teraźniejszą, zapalnikiem konfliktu.
Od słowa do słowa chwytamy się argumentów odwołujących
ID 93394

się do minionych sytuacji. Sytuacje mogą być najróżniejsze,


a słowa od osoby, którą się kocha, nierzadko okazują się najbole-
śniejsze ze wszystkich dotąd słyszanych.
Wyobraźmy sobie, że w poprzednim związku byliśmy
przez wiele lat krytykowani i niedoceniani, a podczas sprzecz-
ki z obecnym partnerem słyszymy słowa: „do niczego się nie
nadajesz”, które dotyczą tylko i wyłącznie bieżącej sytuacji.
Niestety podświadomie uderzają w nas ze zdwojoną siłą i spra-
wiają, że stare rany znowu się otwierają. Potęguje to naszą reakcję
lub sprawia, że uciekamy i zamykamy się w sobie z uczuciem
dotknięcia i urazy. Oczywiście partner w tej sytuacji nie za-
mierzał nawiązać do naszej bolesnej przeszłości, jednak akurat
na taki komentarz byliśmy wyczuleni i nadwrażliwi.
Powinniśmy jednak potrafić takie emocje rozróżniać i nie
brać ich do siebie w takim kontekście. Partner mógł oczywiście
użyć innego określenia, kompatybilnego z opisywanymi już
przeze mnie zasadami poprawnej komunikacji.
Na skutek rozdrapywania starych ran faceci potrafią za-
mykać się w sobie, a kobiety tracą poczucie własnej wartości.

ID 93394
WIELKIE PLANY 282
ID 93394

A wystarczyłoby tylko panować nad własnymi, nagle ujaw-


nionymi uczuciami. Potrafić je właściwie zinterpretować i nie
postrzegać przez pryzmat przeszłości. Kwestię właściwego roz-
wiązywania stresujących sytuacji również już poruszałem na po-
przednich stronach. To, czy zareagujemy odruchowo w określony
sposób, czy jednak powstrzymamy negatywne odczucia, zależy
już tylko i wyłącznie od naszej umiejętności radzenia sobie z kło-
potliwymi sytuacjami.
Do obowiązków w dobrym związku jest uświadomienie
sobie, że krytyka często, na poziomie podświadomości partnera,
uderza w jego minione, bolesne doświadczenia. Powinniśmy
ID 93394

zatem znać minione przeżycia osób, które kochamy, po to, aby


bezmyślnie ich nie ranić i pomóc im strzec delikatności i wraż-
liwości. Wiele z naszych „przeżywań” zostało zapoczątko-
wanych nie tylko we wcześniejszych relacjach, ale również
w dzieciństwie, kiedy byliśmy w nieprzemyślany sposób kry-
tykowani, obwiniani i odrzucani, co w najmłodszych latach
traktowaliśmy niezwykle poważnie. To przeszłość odpo-
wiada za naszą dzisiejszą wrażliwość, a sprawy, których
obecnie nie ma w relacji, mają na nią bardzo duży wpływ.
To paradoks, który często wywołuje poczucie niezrozumienia,
zagłusza w nas szczęście, a w konsekwencji chęć do kochania
i trwania w takiej relacji.
Aby móc wyleczyć się z nalotów przeszłości, należy
skutecznie je przepracować. Tylko zawarcie pokoju ze swoją
przeszłością umożliwi wzięcie całkowitej i świadomej odpo-
wiedzialności za przyszłość. Ranę należy opatrzyć, zabezpie-
czyć i pozwolić jej się zagoić. Często o tym zapominamy lub
po prostu nie wiemy, w jaki sposób przeszłość oddziałuje na nas
w teraźniejszości i jak ogromny wpływ ma na naszą przyszłość.

ID 93394
283 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Niejaki Carl Bard powiedział kiedyś, że „choć nikt nie


może cofnąć się w czasie i zmienić początku na zupełnie inny,
to każdy może zacząć dziś i stworzyć całkiem nowe zakończe-
nie”. To prawda. Z tym, co się wydarzyło, należy się pogodzić
i wyrzucić raz na zawsze z siebie, aby móc rozkoszować się tym,
co obecnie nas otacza.
Nie walczmy więc z przeszłością, której i tak nie możemy
zmienić. Przepracujmy ją, bądźmy jej wdzięczni, bo była nam
potrzebna, abyśmy dziś mogli być takimi, jakimi jesteśmy,
i skupmy się na bliskich. Nie powinniśmy wstydzić się czy bać
mówienia o naszych przeszłych doświadczeniach. Nasi bliscy
ID 93394

również nie powinni negatywnie postrzegać rozmów o naszych


minionych związkach. Niestety często tak się dzieje i nasze wcze-
śniejsze relacje stają się tematem tabu. To błąd, w dodatku dość
spory. Nie powinniśmy czuć strachu ani wstydu, mimo że
zostaliśmy zranieni i sami zraniliśmy. Nie powinniśmy chować
w sobie dawnych uczuć, obaw i bólu, bo negatywne odczucia du-
szą poczucie szczęścia. Powinniśmy nauczyć się mówić o nich
otwarcie, dokładnie je przepracować i raz na zawsze wyrzucić
z siebie, aby móc cieszyć się życiem i doceniać to, co mamy.
Jeśli nie potrafimy zrobić tego sami bądź nie znajdujemy zro-
zumienia u ukochanego, który nie chce bądź nie potrafi nam
pomóc, sięgnijmy po pomoc terapeuty. Zadbanie o komfort
psychiczny i sposób reagowania, który wpływa na partnera,
stanowi nasz obowiązek. Jesteśmy to winni zdrowej i szczerej
relacji, którą chcemy tworzyć. Kłamstwo i niedopowiedzenia ni-
gdy nie uleczą duszy. Wręcz przeciwnie, tylko ją skołują i odbiją
się na jakości naszego życia i relacji. Jeśli uważamy się za osoby
szczere i mądre, to weźmy odpowiedzialność za własne stany,
skoro wpływają na innych. Weźmy odpowiedzialność za część

ID 93394
WIELKIE PLANY 284
ID 93394

starań o nasze miłosne relacje i zależności. Jeśli miłość nie zawsze


mieni się kolorami tęczy, to po prostu nauczmy się tę tęczę wy-
woływać. Oczywiście nigdy nie będzie perfekcyjna, bo nikt z nas
nie jest ideałem, ale może być po prostu bardzo dobra i to w zu-
pełności wystarczy, aby żyło się nam ze sobą dobrze i szczęśliwie,
na dobre i na złe.

ID 93394

ID 93394
KIM WŁAŚCIWIE JESTEM?

Ilu z nas choć raz szczerze próbowało odpowiedzieć sobie to py-


tanie? Ilu potrafiło jednoznacznie na nie odpowiedzieć? Tkwimy
w popkulturze, która robi z ludzi przedmioty, mentalny pusto-
stan. Wyzuwa nas z emocji i uczuć, karmi kłamstwem i wmawia,
że bardziej istotne jest, co i ile posiadamy, a nie jacy jesteśmy.
Staliśmy się społeczeństwem pięknych twarzy i rozbitych serc,
atrakcyjniejsze jest bycie perfekcyjnym od bycia prawdziwym.
Wyznajemy kult papieru, a ten nas zniewolił, odbiera nam god-
ność i czas. Tracimy go bezpowrotnie w pogoni za przedmiota-
mi materialnymi. Wydaje nam się, że jesteśmy wolni, a całe dnie
spędzamy wśród szarych betonowych bloków, które wyglądają jak
więzienie. Wydaje nam się, że używamy technologii, a to ona nas
używa. Telefony miały nas do siebie zbliżyć, a tymczasem nas
od siebie oddalają i rozbijają nasze związki. W takim świecie
trudno nie zgubić swojej prawdziwej tożsamości i nie cierpieć
na deficyt czasu, miłości i wiary, że będziemy umieć cieszyć się
życiem tak, jakbyśmy tego chcieli.
Łatwo jest definiować swoje szczęście, ale arcytrudno jest
obudzić się i dostrzec, jak nas się programuje. Kiedy w koń-
cu zrozumiemy, że dzisiejsza kultura masowa to syf, który chce
tylko naszej choroby, pracy i forsy? Mamy duszę, nie jesteśmy
maszynami, dlaczego więc pozwalamy, aby środki masowe-
go przekazu pompowały w nas przekonanie, że atrakcyjny jest
WIELKIE PLANY 286
ID 93394

blask, poza i blichtr? Tymczasem pod fluidem i drogimi jeansa-


mi kryje się przede wszystkim emocjonalna istota ludzka, któ-
ra pragnie kochać i być kochana, choć zapomina o tym w nawale
codziennych spraw i społecznych oczekiwań.
Nie zrozum mnie źle, nie twierdzę, że świat i technologia są
złe. Nie mam też nic przeciwko życiu w obfitości. Świat jest
złym miejscem tylko w telewizji, która trzyma nas w kajdanach
i karmi strachem. Tak naprawdę bowiem jest pięknym miejscem
i ludzie z natury też tacy są, tylko trudno nam w to uwierzyć.
Spójrzcie na małe dzieci, te nieskazitelne brzdące nieskalane
sprawami dorosłości. Byliśmy nimi i one dalej w nas są. Odnaj-
ID 93394

dziemy je pod warunkiem, że nauczymy się kierować wartościa-


mi serca i empatią.
Czy potrafimy, a może tylko nam się tak wydaje? Kim je-
stem? Odpowiedź znajdziemy, kiedy spróbujemy odpowiedzieć
sobie na inne pytanie. Gdyby innym ludziom mogło się powo-
dzić i byliby najszczęśliwsi na ziemi, to zgodzilibyśmy się na to,
choć nasze życie zostałoby takie samo? Nie polepszyło się ani nie
pogorszyło? Czy nie przeszkadzałoby nam cudze szczęście? Myślę,
że to pytanie wystarczy, abyśmy mogli sobie szczerze odpowie-
dzieć, jakimi ludźmi jesteśmy i do czego powinniśmy dążyć.

Wpływ otoczenia społecznego


Niezależnie od motywacji i czynów nieustannie na siebie oddzia-
łujemy oraz wspólnie pracujemy na obraz dzisiejszego społeczeń-
stwa. Powinniśmy wziąć za to odpowiedzialność, w jakim świecie
bowiem przyjdzie żyć naszym dzieciom. Z tego względu też
konieczne jest, abyśmy mieli świadomość, czym i kim się ota-
czamy. Ponoć najprostsze rozwiązania są najlepsze, więc zamiast
usprawiedliwiać wybory brakiem wpływu na świat, który nas

ID 93394
287 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

otacza, po prostu skupmy się na jakości naszego życia i pchnijmy


w nie więcej wartości, te zaś płyną ze zwykłego, prostego, ale
jakże pięknego ludzkiego miłosierdzia. Mamy moc, by zarażać
ludzi dobrem i miłością, która rozpala serca, gdy trafia do nich
niespodziewanie jak list w butelce wyrzucony przez fale z oce-
anu szczęścia.
Osoby, z którymi spędzamy największą ilość czasu, mają
bezpośredni wpływ na to, jakimi ludźmi jesteśmy, co myślimy
i na co się zgadzamy. Dlatego też świat jest takim miejscem, ja-
kim go widzimy, a my jesteśmy tacy, jak ci, którymi się otaczamy.
Nawiązujemy znajomości z osobami podobnymi do nas, takich
ID 93394

partnerów też szukamy. Klasyfikujemy ich, biorąc pod uwagę


charakter, wygląd, zarobki, zainteresowania, inteligencję i tym
podobne. Lubimy tych, którzy wyznają nasz światopogląd, śmie-
ją się z tych samych rzeczy i kierują się w życiu podobnymi bądź
tymi samymi wartościami.
Dzieje się tak za sprawą prawa przyciągania oraz wibracji.
Świadomość prawa przyciągania daje nam nadzieję na lepsze ju-
tro. Nie chcę w tej książce skupiać się na dokładnych aspektach
tego zagadnienia, ponieważ osoby zainteresowane są w stanie
poszerzyć wiedzę na własną rękę. Pragnę jedynie zaznaczyć, że
fizycy kwantowi (na czele z Albertem Einsteinem) oraz wielu in-
nych genialnych i wielokrotnie nagrodzonych naukowców udo-
wodniło, że dokładnie wszystko, co nas otacza, jest energią. My,
podobnie jak nasze myśli, jesteśmy energią o większej lub mniej-
szej częstotliwości. Każda nasza myśl oraz emocja przyciąga po-
dobne do siebie. Możemy to łatwo zaobserwować. Jeśli jesteśmy
smutni i wysyłamy z siebie takie (negatywne) wibracje, odnaj-
dujemy podobne okoliczności i postrzegamy świat w adekwatny
do naszego nastawienia sposób. Zwracamy uwagę na szarość

ID 93394
WIELKIE PLANY 288
ID 93394

dnia, wszechobecny marazm i zwątpienie na twarzach osób,


które wibrują podobnie do nas. W takim kiepskim stanie
emocjonalnym nie wyczujemy na poziomie energetycznym
kogoś, kto tryska szczęściem i radością, ponieważ będzie nam
całkowicie obojętny. Oczywiście zauważymy energię tej osoby,
ale nie udzielą nam się jej wibracje, gdyż złe emocje wywierają
większy wpływ na otoczenie i samopoczucie niż te dobre.
Wszechświat słucha nas przez cały czas, ponieważ, jak
mawiał Budda Siakjamuni (żyjący ok. 563–483 p.n.e.), które-
go nauki stały się podstawą buddyzmu i rozwoju duchowego,
„wszystko, czym jesteśmy, to rezultat tego, o czym myśleliśmy
ID 93394

i myślimy”. Prawo przyciągania to nie mistyczne wymysły


i abstrakcja, a fakt, który potwierdzają różne dziedziny nauk.
Potwierdzał to w swoich przemyśleniach grecki filozof Platon.
Zgadza się z tym medycyna, która przyznaje, że moc pozytyw-
nego myślenia ma znaczący wpływ na zdrowie człowieka. Neu-
rolodzy potwierdzają, że wizualizacja ma moc tworzenia lepszej
przyszłości. Psychologowie popierają stosowanie afirmacji (prze-
konywanie siebie w myślach). Genetycy wykazują, że ogranicza-
jące przekonania są dziedziczone. Prawo przyciągania oddziałuje
na każdego dokładnie tak samo, jak grawitacja czy powietrze,
które, choć niewidzialne bezpośrednio, otacza nas z każdej
strony. Z energią jest dokładnie tak samo. Wystarczy na kogoś
spojrzeć, aby móc wyczuć jego energię i stwierdzić, czy czujemy
się w jego towarzystwie dobrze, czy źle.
Każdy z nas ma swój rodzaj wibracji, na który wpływa.
Gregg Braden, naukowiec, który łączy naukę i technologię
z duchowością i mentalnym rozwojem ludzkości, oraz autor wie-
lu bestsellerów, w swoich publikacjach i wystąpieniach dowodzi,
że to, czego doświadczamy, stanowi fizyczną manifestację naszych

ID 93394
289 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

emocji. Twierdzi, że złość wywołuje zaburzenia w psychice, a te


ujawniają się w postaci podwyższonego ego i przyśpieszonego ryt-
mu serca, a także zwiększonej temperatury ciała oraz innych fi-
zycznych objawach sugerujących gniew. Ponadto wyróżnia dwie
główne emocje, których doświadczamy. Jest to miłość i strach.
Inne emocje wywodzą się pośrednio lub bezpośrednio od
nich. Braden dowodzi, że strach ma długą i powolną często-
tliwość, podczas gdy miłość cechuje się częstotliwością nagłą
i wysoką. Oznacza to, że im bardziej kochamy siebie (nie mylić
z narcyzmem), tym mamy wyższą częstotliwość, czujemy się
szczęśliwsi i dzięki temu ściągamy na siebie lepsze sytuacje
ID 93394

i wydarzenia, bo takich właśnie doszukujemy się w świecie.


Warto obserwować swoje podejście, gdy widzimy osobę, któ-
ra jest agresywna, nieobliczalna i krzywdzi innych ludzi. Nikt,
kto wibruje lepszą energią, nie będzie chciał mieć z takim czło-
wiekiem nic wspólnego, w przeciwieństwie do złych osób. Stąd
popularne polskie przysłowie „ciągnie swój do swego”, czyli że
jednakowe zjawiska czy osobniki mają tendencję do łączenia się
w pary. Nasze nastawienie wpływa na otaczający nas świat i po-
czucie naszego wewnętrznego szczęścia. To my możemy wybrać,
jakie fale będziemy nadawać. Osoba smutna będzie przyciągać
niskie częstotliwości, bo sama będzie tworzyła podobne za spra-
wą swojej złej energii.
Wspominam o tym wszystkim, ponieważ w momencie,
w którym nauczymy się kontrolować własne myśli i emocje, bę-
dziemy w stanie odnajdywać w sobie szczęście i dobro, co prze-
łoży się bezpośrednio na los, który nas spotka. Oczywiście nie
jest to proste, bo obecny świat i media, które oddziaływają
na nas każdego dnia na różnych częstotliwościach, programują
nas, zasiewają strach i wyzuwają z energii. Warto zastanowić się,

ID 93394
WIELKIE PLANY 290
ID 93394

dlaczego wiadomości to w dużej mierze informacje o chorobach,


wypadkach, konfliktach, oszustwach, gwałtach, zabójstwach
i innym złu tego świata. Nie sposób się dziwić, że tak wielu z nas
czuje wewnętrzny niepokój, nie wiedząc właściwie dlaczego.
Może wystarczyłoby odstawić wszelkiego rodzaju używki, które
wyciszają emocje, przestać jeść mięso (ponieważ zawiera w sobie
energię cierpienia istot żywych), odstawić wszelkiego rodza-
ju absorbujące czas uzależnienia i programy telewizyjne, które,
jak sama nazwa wskazuje, wgrywają nam programy – przekona-
nia o tym, jak i co powinniśmy myśleć. Świat wcale nie jest złym
miejscem. Świat jest zły tylko w telewizji, która wyłapuje same
ID 93394

najgorsze rzeczy, a pomija całe spectrum pozytywnych wydarzeń,


które naprawdę mają miejsce.
Kim tak właściwie jesteście? Zadałem to pytanie ostat-
nio w moich mediach społecznościowych. Wszyscy definiowa-
li się poprzez swoje osiągnięcia i role społeczne. Niewiele osób
zauważyło, że jest po prostu dobrym człowiekiem. Może powin-
niśmy częściej dopuszczać do siebie myśli, że wszystko zależy od
naszego poziomu świadomości i rozwoju ducha? Że dopóki nie
uwierzymy, że coś jest możliwe, to nie będzie, bo przecież wia-
ra to myśl, a materializowanie myśli to określenie działanie. Może
powinniśmy bardziej skupiać się na tym, co chcemy, niż na tym,
czego się boimy? Przestańmy powtarzać sentencje podobne do tej,
którą napisał Jakub Żulczyk, że „wchodząc w miłość, boimy się,
że ją stracimy, trwając w niej, boimy się, że to nie to albo że nic
w życiu już nas innego nie spotka. Nie mając miłości, boimy się,
że nigdy jej już nie znajdziemy”. Przestańmy się bać. Zacznijmy
się w końcu kochać i sięgać po zakopaną głęboko w nas prawdę
o nas samych, która jest tak oczywista, że aż nie dowierzamy.
To MY jesteśmy źródłem wszystkiego, czego doświadczamy,

ID 93394
291 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

bo nie stanowimy tylko zbitki tkanek, a ludzką duszę, którą


ktoś tylko zaprogramował na materializm. To MY decydujemy,
na co się godzimy i jakich ludzi i sytuacji w życiu doświadczamy.
Miejmy tego świadomość, uważniej przyglądajmy się manipu-
lacjom, którym jesteśmy poddawani, i weźmy za swoje życie
należytą odpowiedzialność.

Kim jesteśmy?
Myślę, że największą zmorą współczesnych czasów jest fakt, że
ludzie nie mają czasu i chęci na zastanawianie się i podawanie
w wątpliwość prawd, które zasłyszeli od „autorytetów”. Za-
ID 93394

zwyczaj wiemy o świecie tyle, ile wynieśliśmy z obejrzanych


programów telewizyjnych, przeczytanych książek i zasłyszanych
opowieści. O związkach wiemy tyle, ile doradzili nam zna-
jomi lub przeczytaliśmy cytatach i memów w Internecie. Nie
zastanawiamy się, czy te „prawdy objawione” mają sens, czy
są tylko fajnie brzmiącymi hasełkami, które chętnie się lajkuje,
choć są całkowicie oderwane od skomplikowanej rzeczywistości.
Czy pasują do naszego życia i doświadczeń, czy tylko nam się tak
wydaje, bo ulegamy emocjom, sugestiom i manipulacjom?
Nie doceniamy tego, co mamy w zasięgu ręki. Nieustannie
poszukujemy rzeczy, które mają dać nam szczęście i spełnienie,
a nie przynoszą nic oprócz chwilowej satysfakcji, po której
przychodzi kolejna pustka wzmagająca ponowną chęć poszu-
kiwania. Szukamy sposobów na utrzymanie dobrego zdrowia,
nie dbając o nie. Szukamy lepszych posad, nie rozwijając
umiejętności. Szukamy większej ilości pieniędzy, nie zauważając,
że wszystko już mamy. Szukamy pięknego wyglądu, choć nie
rozwijamy osobowości. Szukamy superpartnerów, choć sami nie
jesteśmy dobrymi towarzyszami. Szukamy znajomości, a nie

ID 93394
WIELKIE PLANY 292
ID 93394

utrzymujemy kontaktu z dawnymi znajomymi. Szukamy lojal-


ności, choć sami nie jesteśmy lojalni. Szukamy miłości, bo starą
zabił nasz egocentryzm. Szukamy zrozumienia, choć sami nie
potrafimy rozumieć. Szukamy wsparcia, a sami nie wspieramy.
Szukamy szacunku, którym nie umiemy się wykazać. Szukamy
wszystkiego, lecz nie dostrzegamy, że wszystko, co potrzebne,
jest za darmo, tylko trzeba umiejętnie to pielęgnować.
Zaskakująco łatwo przychodzi nam twierdzenie, że wiele
o sobie wiemy i jesteśmy siebie pewni. Ja bym się pokusił
o twierdzenie, że właściwie niewielu z nas siebie zna i cokolwiek
o sobie wie. Twierdzimy, że poradzimy sobie z każdą trudną
ID 93394

sytuacją życiową, a tak właściwie to szukamy rozwiązań w cu-


dzych poradach i wsparciu. Czy to najlepszy sposób na radzenie
sobie z własnymi emocjami? Nasza niezwykle utalentowana po-
etka i obserwatorka życia Wisława Szymborska napisała: „Tyle
o sobie wiemy, ile nas sprawdzono”. Człowiek jest w stanie
poznać prawdziwego siebie w trudach, których doświadcza w sa-
motności. Nie wtedy, kiedy ucieka do znajomych, aby podzielić
problem na dwa i wymyślić jakieś rozwiązanie. Umiemy liczyć?
To zawsze najpierw liczmy na siebie, bo ludzie są różni i dzisiaj
jeszcze przy nas są, ale jutro może ich już nie być. Powinniśmy
być dla siebie najlepszymi przyjaciółmi. Tymczasem robimy
wszystko, aby tylko nie być sam na sam ze sobą. Konsekwen-
cją tej wiecznej ucieczki jest fakt, że się nie znamy i niewiele
na swój temat wiemy. Kiedy ostatnio poświęciliśmy sobie czas?
Nie mam tu na myśli popołudniowego wyjścia ze znajomymi,
ale czas, w którym zostaliśmy ze sobą sami, bez żadnych roz-
praszaczy myśli? W pustym pokoju, w którym nie robiliśmy
nic, tylko zastanawialiśmy się nad sobą? Okazuje się, że nie jest
to częste, ponieważ nieustannie otaczamy się innymi ludźmi:

ID 93394
293 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

w pracy, w domu czy chociażby uciekając w zainteresowania.


Nawet gdy udaje nam się wyrwać światu i mamy możliwość
na chwilę samotności, to robimy wszystko, aby rozproszyć na-
sze wolne myśli i uwagę telefonem czy przekąskami, na które
nagle przychodzi nam ochota. Nieustannie uciekamy od samych
sobie. Może warto w końcu się poznać, zaprzyjaźnić ze sobą
i pokochać? Nauczyć się spędzać czas z samym sobą i przestać
zależeć od cudzych emocji? Nic ani nikt nie da nam lepszych
odpowiedzi na pytania na nasz temat niż my sami. Cudze pod-
powiedzi wynikają z cudzych doświadczeń, a te nijak mają się
do nas i naszej sytuacji. Różnimy się pod wieloma względami,
ID 93394

a doświadczane przez nas sytuacje są diametralnie odmienne i za-


leżne od innych czynników. Gdy będziemy umieć znaleźć przy-
jaciela w samym sobie, to zdecydowanie łatwiej przyjdzie nam
być z innymi ludźmi. Nie będziemy definiować się poprzez ich
poglądy i oczekiwania, bo nie będziemy szukać w ich słowach
potwierdzenia dla własnej wartości. Będziemy się doskonale
znali i weźmiemy za siebie odpowiedzialność w przeciwieństwie
do osób, które chętnie nam sprzedadzą prawdy, ale nie wezmą
już za nie i nas odpowiedzialności. Takie doświadczenie w odkry-
waniu siebie przynosi wspaniałe rezultaty. Tymczasem w pośpie-
chu dnia codziennego wolimy skakać po kanałach w telewizorze
lub oglądać filmiki w Internecie. Izolacja jest prawdziwym da-
rem, dzięki któremu możemy poznać prawdziwego siebie, a nie
programy społeczne odtwarzane w pętli na ekranie telewizora.
Gdy dostrzeżemy swoje prawdziwe potrzeby i oczekiwania, na-
sze życie stanie się nasze. Spójne z tym, co powinno być dla nas
dobre i ważne.
Przyjęło się twierdzić, że ludzie się nie zmieniają. Nie
zgadzam się z tym. Każdy mądry i odpowiedzialny człowiek

ID 93394
WIELKIE PLANY 294
ID 93394

zmieni swoje niewłaściwe i złe zachowanie, kiedy uświadomi so-


bie, jak negatywny wpływ ma ono na jego życie i bliskich. Nie
każdemu natomiast się chce. Łatwiej przychodzi nam zmia-
na sytuacji niż pobycie ze sobą w samotności i zmierzenie się
z prawdą na swój temat. Każdy jednak prędzej czy później będzie
miał swoje katharsis z jednego prostego powodu. Karma wra-
ca w najmniej oczekiwanych momentach. Nie zapuka ze spoko-
jem do drzwi, tylko wtargnie oknem i wbije w nas swoje szpony,
gdy zostaniemy sami. Zrobi to bez żadnych zasad i skrupułów.
Bezwzględną dłonią chwyci nas za twarz, wleje w nas hektolitry
alkoholu, pozbawi pracy, włosów, miłości i szacunku do nas
ID 93394

samych. Skutecznie skomplikuje nasze sprawy i sprawi, że po-


czujemy się jak zbity, bezpański pies. Nie będziemy mogli jej
wtedy prosić i przepraszać, pozostanie nam patrzeć na nią, gdy
rozgości się w fotelu, aby wyśmiać skowyt naszej bezradności.
Ja mam to spotkanie już za sobą. Zostawiło mi blizny na su-
mieniu, a odbyło się wielkim cudzym kosztem, za który będę
szczerze i z wielkim smutkiem bił się do końca życia w pierś.
Okazało się to jednak nieuniknione, bo głupio uzależniłem swoją
samoocenę od cudzych słów. Dziś wiem, że tak miało być, abym
dostrzegł prawdę o sobie samym i już nigdy w życiu nie zapo-
mniał o wartościach, które nadal ceniłem głęboko w sercu, choć
wtedy się nimi nie kierowałem. W całym tym nieszczęściu mia-
łem szczęście, że nie odwrócił się ode mnie Bóg, choć śmiałem
twierdzić, że wiara w niego to zacofanie i przypał, przez co nie
mówiłem do niego od 12 lat, choć on zawsze był gotowy mnie
wysłuchać. To On w ostatnim momencie powstrzymał mnie
przed wyrzeczeniem się resztek skrywanego dobra i postawił
na mojej drodze anioła. Wspaniałą kobietę, która dostrzegła we
mnie dobro, gdy wszyscy się ode mnie odwrócili. Dziś nie mam

ID 93394
295 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

już żadnych wątpliwości, że nie wyrzeknę się prawdy, tak jak nie
zdradzę najlepszego przyjaciela. Dziś wiem, jak to jest, kiedy
w pustym mieszkaniu czujesz tylko stres i musisz poradzić sobie
z nim sam.
Wszystkim moim bliskim, którzy czytają teraz te słowa,
przysięgam, że już nigdy nie będą musieli się za mnie wstydzić.
Nigdy więcej nie uzależnię mojego szczęścia od innych. Nigdy
więcej nie będę gonił ideałów, bo będąc prawdziwym sobą, mogę
być idealny dla kogoś innego. Nigdy więcej nie będę milczeć,
kiedy wszystko we mnie krzyczy i woła o pomoc. Nigdy więcej
nie będę obwiniać innych za to, czego sam nie umiem dostrzec.
ID 93394

Nigdy więcej nie będę narzucał swoich racji, bo prawda to tyl-


ko punkt widzenia zależny od przebytych doświadczeń. Nigdy
więcej nie będę mylił pogoni z ucieczką przed samym sobą. Nigdy
więcej nie spojrzę tam, gdzie goni mnie śmierć, tylko tam, gdzie
ucieka mi życie. Nigdy więcej nie będę truł swojego ciała i żywił
się śmiercią i cierpieniem istot, które kocham. Nigdy więcej nie
będę zabijał siebie i odbierał sobie szansy, aby cieszyć się kochają-
cą rodziną, która nadal pozostaje moim największym marzeniem.
Nigdy więcej nie będę zapominał o tym, kim jestem. Jestem
człowiekiem, który od zawsze wiedział, czego szuka i pragnie,
tylko dał się zwieść światu, który dla zysku i rozrywki zapomina,
co jest fundamentem bycia dobrym człowiekiem o miłosiernym
sercu i świadomym umyśle. Najwyższa pora szukać siebie tam,
gdzie trzeba. Nie w przeszłości i przyszłości, ale w pięknie tego,
co może dziać się tu i teraz.
Starajmy się kierować miłością, a poznamy miłość. Bo je-
śli jej nie szukamy, to już nie znajdziemy.

ID 93394
MITY O ZWIĄZKACH I MIŁOŚCI

Komu się nie marzy miłość jak z filmów? Takie uczucie, które
połączyło Rose i Jacka na Titanicu? Z tą małą różnicą, że w ostat-
nich scenach Jack znalazłby miejsce obok ukochanej, zostaliby
uratowani i żyliby długo i szczęśliwie? To oczywiście pytanie
ID 93394

retoryczne, ponieważ każdy człowiek ma naturalną potrzebę


dążenia do szczęścia. Gdyby przyjrzeć się jednak relacjom, które
tworzymy, to nie zawsze są szczęśliwe. A powinny.
Nasza kultura dała nam wzorzec relacji, który nie ma nic
wspólnego z rzeczywistością dnia codziennego, za to sporo ze wza-
jemną zależnością i desperacją, która skutecznie topi kochających
siebie ludzi. Jeśli rozumiemy, że życie to nie bajka, to dopuśćmy
do siebie, że życie to również nie film, który składa się z pięknej
historii poznania, kilku dobrych momentów, niespodziewane-
go załamania, heroicznej walki i szczęśliwego zakończenia w myśl:
„żyli długo i szczęśliwie”. Jak bowiem można skondensować
zawiłość i nieprzewidywalność ludzkich losów do trzech słów,
które nie mówią nic o życiu? Gdy pojawia się rutyna, związek
ogarnia monotonia, mnożą się pretensje, partnerzy przestają się
rozumieć i szanować. Zaczynają ze sobą walczyć, nie zważając,
że szybko niszczą wszystko, co tak długo wspólnie budowali.
Trwały i dobry związek nie przypomina hollywoodzkich filmów,
nie pomagają mu facebookowe uogólnienia, bo kompletnie
297 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

pomijają jeden podstawowy fakt – zupełnie inne rzeczy są ważne


na początku relacji, a inne po czasie.
Nie można więc się dziwić, że nie potrafimy ze sobą być
na dobre i na złe, kiedy nagle orientujemy się, że nie wszyst-
ko w związku jest takie, jak miało być po obejrzanych projekcjach.
Niespodziewanym szarpnięciem, niczym za sprawą wielkiej dłoni,
rozsądek wyrywa nas ze wspólnej tratwy i umieszcza w całkiem
nowej scenerii: przed nami naraz rozciągają się niekończące się
schody, skonstruowane z naszych wzajemnych oczekiwań. Nie-
trudno nie być zmieszanym i nie zwątpić, kiedy po pięknym,
gładkim i bezproblemowym początku stajemy na długiej i krętej
ID 93394

drodze, której końca nie możemy być pewni. Każdy bowiem


ma swoje potrzeby i oczekiwania, które za sobą ciągnie, aby je
zaspokoić. Dlatego próbujemy wyegzekwować od bliskich to,
co w naszej wizji udanej relacji nam się należy. Oczywiście nie
poprzez poprawną komunikację (choć każdy twierdzi, że należy
ze sobą rozmawiać, jednak gdy przyjdzie co do czego, następuje
obraza i ucieczka w milczenie), a oczekiwania, że skoro partner
nas kocha, to powinien rozumieć, o co chodzi, bez żadnych słów.
Oczekiwanie, że bliska nam osoba domyśli się, o co nam
chodzi, jest głupie i prowadzi do złości czy narastającej frustracji,
gdyż wydaje nam się, że ukochany nie spełnia naszych oczekiwań
specjalnie, przez złośliwość. I tutaj należy się zatrzymać i po pro-
stu przyjąć do wiadomości, że poznanie przyszłego partnera, wej-
ście z nim w związek to dopiero początek, a nie koniec historii.
Nie ma miejsca na końcowe napisy i naiwne myślenie, że jak się
już kogoś ma, to jakoś to będzie, wyjdzie w praniu i damy radę.
Nie damy, ponieważ wypaczony obraz relacji, który narzuca nam
współczesna kultura, działa jak wirus: niszczy uczucia oraz przy-
sparza niepotrzebnych problemów i rozczarowań. Kierując się

ID 93394
WIELKIE PLANY 298
ID 93394

wyimaginowanym obrazem szczęśliwych relacji rodem z holly-


woodzkich filmów, zwątpimy po pewnym czasie w ukochanych,
którym daleko będzie do ekranowych ideałów. Paradoksem
jest, że sporo z nas mimo wielu bolesnych doświadczeń ciągle
wierzy, że tak ma być albo że nie ma szczęścia w miłości,
bo ciągle spotyka niewłaściwych ludzi, którzy nie potrafią
docenić naszego uczucia. Z takim myśleniem nie zbudujemy
dobrego i trwałego związku, bo takie usprawiedliwianie prowa-
dzi do dysfunkcjonalnych relacji o określonej dacie żywotności.
Jeśli coś nieustanie nam nie wychodzi, to nie należy obwiniać
wszystkich wkoło, tylko zajrzeć w głąb samego siebie i wyciągnąć
ID 93394

wnioski. Popełnianie wciąż tych samych błędów świadczy o nie-


umiejętności uczenia się na przebytych doświadczeniach, a nie
przykrym scenariuszu losu.
Musimy przyjąć do wiadomości, że jedynym pewnikiem
gwarantującym zmierzanie w kierunku „żyli długo i szczęśliwie”
są UMIEJĘTNOŚCI dwojga, a nie krótkoterminowa ekscy-
tacja zaprogramowana w nas przez piękne telewizyjne obrazki,
upośledzające prawidłowe podejście do relacji. Związek na dobre
i na złe to nie JA i TY, a MY. Z relacji pozostawionych sa-
mym sobie nic dobrego nie wyniknie, bo wszystko w świecie,
co zbuduje człowiek, a następnie o to nie zadba, rozpadnie się.
Za kryzys współczesnych relacji jesteśmy w dużej mierze odpo-
wiedzialni my sami. Ponieważ to my daliśmy sobie wmówić, że
powinno nas się akceptować takimi, jakimi jesteśmy. Oczywiście
to w dużej mierze prawda, jednak ta właściwa osoba, z którą
prawdopodobieństwo trwania będzie najwyższe, musi przede
wszystkim chcieć pracować nad swoimi słabymi stronami i mieć
świadomość swoich niedoskonałości. I to dotyczy obu stron.
Tylko wtedy zrozumiemy drugiego, nie uniesiemy się pychą

ID 93394
299 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

w momencie krytyki i nauczymy się szanować przeciwny punkt


widzenia. To jedna z najistotniejszych cech, niezwykle konieczna,
aby umieć sobie radzić z napotkanymi problemami. Pary nigdy
nie powinny zapominać, że nad szczęściem w związku należy
nieustannie pracować. Wspólnie. Chodzi o zmianę podejścia po-
przez zmianę perspektywy i zrozumienie, co naprawdę dzieje się
w naszym życiu.
Uświadommy więc sobie mity, które narosły wokół miło-
ści, plącząc ją jak bluszcz. Skończmy doszukiwać się w obrazie
„idealnego” partnera narzuconych cech i odnajdźmy swoją rolę
w uczuciu, za którego rozwój wspólnie jesteśmy odpowiedzialni.
ID 93394

Jeśli nie zmienimy swojego podejścia do relacji i nie przestanie-


my wierzyć w związkowe mity, to nigdy nie zrozumiemy, dlacze-
go pomimo faktu bycia razem nadal nie potrafimy być szczęśliwi.
Przestańmy wierzyć w trywialne prawdy, które podsuwa nam
współczesny świat i zacznijmy myśleć samodzielnie. Jedyną gwa-
rancją na trwały i dobry związek jesteśmy my sami i nasz partner.
My, którzy pozostajemy za siebie odpowiedzialni i dalecy od
słuchania cudzego pseudo moralizatorstwa.

Związek sprawi, że będziemy szczęśliwi


Kłamstwo. Miłosny haj trwa podczas fazy poznawczej i chwilę
po, a później ekscytacja opada i zaczynamy dostrzegać pro-
blemy i negatywne cechy, o które wzajemnie się obwiniamy,
co w konsekwencji wywołuje smutny powrót do szarej rzeczy-
wistości oraz poczucie nieszczęścia odczuwane przed wejściem
w relację. Inaczej rzeczy ujmując, jeśli myślimy, że partner
będzie błogosławieństwem i rozwiąże nasze wszystkie problemy
(z nami samymi), to się przeliczymy.

ID 93394
WIELKIE PLANY 300
ID 93394

Trwałe i dobre relacje są dużo łatwiejsze do zbudowania,


gdy łączą się ze sobą dwie osoby, które same też czują się
kompletne i świetnie radzą sobie z życiem. Połączenie dwóch
mądrych i doświadczonych osobowości tworzy niezwykle
dojrzałą relację.
Wyczulam Cię jednak na osoby, które uważają, że przeszły
w życiu wystarczająco dużo, aby mieć swoje niepodważalne
zdanie, które w żadnym wypadku nie podlega dyskusji.
Taki upór pomimo przekonania o własnej dojrzałości nie ma nic
wspólnego z mądrością emocjonalną i z pewnością nie pomoże
się porozumieć, tylko zadławi uczucie swoją apodyktycznością.
ID 93394

Osoby, które są nieszczęśliwe i nie potrafią skutecznie


radzić sobie ze sobą, nie uzdrowią się poprzez sam fakt
bycia z kimś. W momencie kiedy osoba umiejąca cieszyć się
życiem wiąże się z osobą, która tego nie potrafi (o czym do-
wiadujemy się po czasie), ta ściąga ją w dół poprzez wrzucanie
na barki pretensji, zakazów i fochów wynikających z braku umie-
jętności radzenia sobie z emocjami.

Trzeba znaleźć drugą, pasującą połowę jabłka


Kłamstwo. Jesteśmy kompletni sami w sobie, a pragnienie
dopełnienia swojej osoby kimś innym prowadzi do tworze-
nia bardzo niebezpiecznych zależności, które nie mają nic
wspólnego z miłością, natomiast dużo z uzależnieniem. Jeśli
będziemy uważać, że znaleźliśmy ideał, którego nigdy
w życiu nie możemy stracić, to czego doświadczymy, gdy
partner zacznie się od nas oddalać? Pułapka gotowa. Sami
kręcimy na siebie bat w postaci panicznego strachu przed
utratą kogoś, o kim mówimy, że „nigdy na świecie drugie-
go takiego nie znajdziemy”. Identycznego nie znajdziemy,

ID 93394
301 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

ale lepszego bądź gorszego bez problemu, pod warunkiem


że nasze serce będzie na to gotowe i nie będzie dręczyło
się rozpamiętywaniem.
Strach przed utratą sprawia, że nasze podejście do ukocha-
nej osoby staje się nieracjonalnie i toksycznie. Przynosi kontrolę,
zazdrość, pretensję i gniew, a zatem osiągamy odwrotny do za-
mierzonego skutek. Duszenie i tłamszenie partnera sprawia, że
odsuwa się od nas. To wszystko psuje relację bardziej niż cokol-
wiek innego.
Sami zatem łamiemy sobie serce przez jedno błędne prze-
konanie, wiarę w głupi mit, mówiący, że jesteśmy niekomplet-
ID 93394

ni i potrzebujemy dopełnienia, bez którego nic nie znaczymy.


Niełatwo jest zdać sobie sprawę z własnej wystarczalności,
ponieważ od dziecka wpaja się nam, że życie polega na znalezie-
niu kogoś, kto nas w pełni zaakceptuje. Życie polega na tym, że
zdajemy sobie sprawę ze swoich niedoskonałości i dla dobra kogoś,
komu tego życia nie będziemy chcieli komplikować, rozwijamy
się emocjonalnie i duchowo, dzięki czemu nie mamy proble-
mu z przyjęciem krytyki, odpuszczeniem głupiego uporu i dą-
żeniem do pracy nad wspólnym szczęściem. Skończmy szukać
drugiej połowy jabłka, bo jabłko jest całe. My nim jesteśmy. Nie
chce szybko spaść z drzewa, tylko dojrzeć w miłości przy tym,
które rośnie tuż obok.

Dobra relacja zaspokoi nasze potrzeby


Kłamstwo. Patrzenie na partnera przez pryzmat zaspokaja-
nia swoich potrzeb nie powinno być nazywane związkiem,
co najwyżej transakcją biznesową, w której liczymy na profity.
Miłość powinna być bezwarunkowa. Nie ma w niej miej-
sca na używanie drugiej osoby do zaspokajania naszych potrzeb,

ID 93394
WIELKIE PLANY 302
ID 93394

nawet jeśli chcemy wymienić z nią korzyści. Targowanie się


w takich związkach nigdy się nie kończy i prędzej czy później
prowadzi do poczucia niesprawiedliwości oraz strat, wynikają-
cych z dawania od siebie więcej, niż się otrzymuje.
Nikomu nie powinno zależeć, aby partner doceniał nas
przede wszystkim za dobre stanowisko w pracy, zasobność
portfela, piękny i zadbany wygląd itd. Te wszystkie warto-
ści są rzeczami nabytymi, ulotnymi i nic niewartymi w stosun-
ku do mentalności, za którą powinno nas się kochać i chcieć
zostać na dobre i na złe.
ID 93394

Grunt to znaleźć bratnią duszę


Kłamstwo. Osoba, która jest nam wyjątkowo bliska pod jakimś
względem, a do tego stwarza poczucie „rozumienia się bez słów”,
nie jest gwarantem udanej i szczęśliwej relacji. Wychodzenie
z założenia, że należy rozumieć się bez słów, jest błędem
i wywoła problemy. Często w praktyce zamiast tego mistyczne-
go połączenia dusz i zrozumienia mamy do czynienia z rosnącą
złością i frustracją, kiedy okazuje się, że ukochany wcale nie
ma umiejętności czytania w myślach i nie myśli tak samo jak
my. Może nawet i by chciał, ale nie pozwalamy mu na to,
bo niewłaściwie się z nim komunikujemy. Zdecydowanie
lepszym rozwiązaniem niż wiara w cuda jest normalna, słow-
na komunikacja. Często niesłusznie oczekujemy od partnera,
że spełni nasze oczekiwania, a nie zważamy, że poprzez słabą
jakość komunikacji przed chwilą go uraziliśmy, zatem nie
będzie przejawiał entuzjazmu względem naszej osoby.
Bycie bratnią duszą to bycie osobą mądrą, która wykazuje
się otwartą i wielkoduszną interpretacją tego, co robi partner,
albo tego, czego nie robi, i komunikowanie się z nim z szacun-

ID 93394
303 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

kiem. To najskuteczniejsza droga do stworzenia więzi i przeka-


zania, czego oczekujemy od drugiej osoby. Same uczucia nie
wystarczą, aby z kimś się właściwie komunikować. Komunika-
cja to umiejętność, której nie nabywa się niespodziewanie pod
wpływem uczuć.

Należy poświęcić swoje życie dla dobra związku


Kłamstwo. Rezygnowanie z zainteresowań i pasji na rzecz związ-
ku to nic innego jak rezygnowanie z bycia sobą. To, czym się
w życiu interesujemy i na co poświęcamy wolny czas, świadczy
o nas i staje się naszą wartością. Na dodatek posiadanie własnych
ID 93394

spraw poza związkiem stanowi nieocenioną odskocznię, któ-


ra skutecznie pomaga resetować głowę i wyrzucać niepotrzebne
emocje poza związek. Wiszenie partnerowi na szyi przez 24/7
jest niezdrowe i oddala nas od naszych celów i pasji, które
powinniśmy realizować na własną rękę, bo to czyni nas szczę-
śliwymi. Poświęcanie swojej niezależności szybko przyczyni się
do uczucia uduszenia i odczuwania niechęci do siebie oraz part-
nera. Ponadto posiadanie ciekawych zainteresowań buduje naszą
atrakcyjność w oczach drugiej osoby i urozmaica związek,
zwłaszcza gdy druga osoba chce spróbować podzielać nasze pasje.

Budowanie związków to prosta, spontaniczna sprawa


Kłamstwo. Nie wystarczy kochać, aby przypuszczać, że cokolwiek
wie się o budowaniu poprawnych i właściwych relacji. Tworzenie
trwałych i dobrych związków to praca na pełny etat, która wy-
maga nauki, zrozumienia i wiedzy na temat naszej psychiki, ale
także przeciwnej płci, która funkcjonuje w nieco inny sposób,
o czym wspomniałem w jednym z wcześniejszych rozdziałów.
Do tego ludzie są mieszanką przeróżnych poglądów i motywacji.

ID 93394
WIELKIE PLANY 304
ID 93394

Zatem niezwykle istotne i kluczowe okazuje się zrozumienie


różnic, które przenoszą się na nasz związek.
Osobom, które dopiero zaczynają tułaczkę przez świat
wzajemnych relacji i związków, wszystko wydaje się proste
i oczywiste. Niestety, gwarantuję, że takie nie będzie. Umie-
jętność zgodnego i w pełni satysfakcjonującego życia z drugą
osobą zdobywa się wraz z dojrzewaniem umysłu i otwieraniem
serca, co współgra z miłością przemawiającą poprzez nasze my-
śli, emocje i uczynki. Zmiana krzywdzących przekonań, które
przedstawiłem wyżej, jest konieczna, jeśli pragniemy zbudować
udane i szczęśliwe życie. Gdy kierujemy się mitami, nasze szanse
ID 93394

na udany związek są praktycznie zerowe i z dużym prawdopodo-


bieństwem mocno strzaskamy sobie serce. Funkcjonujemy wów-
czas w związku, wyrażając ciągle pretensje i zwiększając liczbę
oczekiwań, a nie dopuszczamy myśli, że coś może być z nami nie
tak, co tylko utrwali w nas wspomniane mity. Warto zatem
zastanowić się nad przyczynami, a nie skutkami miłosnych
niedoskonałości, i zrozumieć je.

ID 93394
JAK STWORZYĆ TRWAŁY
I DOBRY ZWIĄZEK?

Od czego zacząć budowanie udanego i trwałego związku? Tyl-


ko i wyłącznie od miłości. Miłości do siebie. Najlepsze funda-
menty relacji zawsze buduje się w pocie czoła, wspólnie, ale żeby
cokolwiek wiedzieć o budowie, należy najpierw stworzyć solidne
fundamenty przekonań w swojej głowie pod nasze mądre JA.
Skupmy się na własnym mistrzostwie i zrozumieniu swojej psy-
chiki, gdyż wszystko w związku zaczyna się od dobrej relacji z sa-
mym sobą. Nikt nie ma monopolu na szczęście i nie sprawi, że
będziemy szczęśliwi od tak, poprzez sam fakt trwania w relacji,
bez żadnej pracy nad nią i sobą. Jak dbamy, tak mamy, a jak nie
dbamy o siebie, to nie oczekujmy, że ktoś zadba o nas.
Szansę na udany i szczęśliwy związek mają ludzie in-
teligentni emocjonalnie, którzy rozumieją, że na jakość ich
życia i życia partnera ma wpływ jakość związku. A jak dobrze
wiemy, na poszczególnym etapie życia różnie z tą jakością u nas
i w naszych związkach bywa. Jakie zatem zasady powinniśmy
przestrzegać na poszczególnym etapie relacji?
Jeśli dopiero wchodzimy w zawiły świat relacji, to pamię-
tajmy, że na starcie mamy największy wpływ na osoby, którym
decydujemy się powiedzieć „kocham”. Świadomość tego fak-
tu powinna nas uczulić, bowiem niebywale łatwo roznieść komuś
WIELKIE PLANY 306
ID 93394

serce w pył, kiedy kłamiemy i z premedytacją składamy obietnice,


których nie zamierzamy dotrzymać. Serce, które dopiero zaczy-
na kochać, nie posiada żadnych tarcz obronnych, które strzegłyby
je przed niedojrzałymi i nieodpowiednimi ludźmi. Jedna na-
sza zła decyzja może mieć zatem druzgocący wpływ na czyjeś
życie dziś i podejście do niego jutro. Mówienie o uczuciach nie
powinno być teatrzykiem pustych gestów, pod którymi chowamy
popęd i chęć wykorzystania czyjejś atrakcyjności. Ludzie nie są
stworzeni do tego, aby ich wykorzystywać, a po to, aby ich ko-
chać. Dlatego też istnieje znacząca różnica w kochaniu i pieprze-
niu się. Tyczy się to też nagabywania i przekonywania do uniesień
ID 93394

w łóżku, które kończy zdanie: „Jednak do siebie nie pasujemy.


To nie to”.
Podobnie jest z tym co twierdzimy o związkach. Potrafimy
pięknie o nich mówić, a nie zawsze żyjemy w nich przykład-
nie. Często skuwamy się całym szeregiem oczekiwań, które nie
wynikają z troski, ale braku pewności i z desperacji wynikającej
z braku doświadczeń związanych ze stratą.
Tymczasem w dobrym związku nie ma miejsca na zakazy
i szantaż emocjonalny. Nie ma miejsca na wypominanie daw-
nych doświadczeń seksualnych. Błędów, które niegdyś się popeł-
niło. Nie ma miejsca na miłość hermetyczną, która ogranicza się
tylko do własnego towarzystwa, i rezygnację z przyjaciół i zna-
jomych. Związek polega na zaufaniu, że jeśli kocha, to nawet
przez myśl mu nie przejdzie, aby nas zranić, zdradzić czy zosta-
wić. Rozmawiamy w nim w cztery oczy, a nie przez Messenger,
a zmartwienia nie znajdują ujścia w statusach lub smutnych
piosenkach na internetowych tablicach. Nie ma w nim miej-
sca na ciche dni i zgody, które później i tak kończą się milczącym
telefonem. W związku nie uciekamy w domysły i „wydaje mi się”.

ID 93394
307 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Nie decydują w nim koleżanki i koledzy. Nie decyduje też Fa-


cebook, bo im ludzie mniej wiedzą o naszym życiu, tym lepiej
się ono układa. Nie ma miejsca na naiwność, bo gdyby chciał
dotrzymać słowa, to nie wymyślałby wymówek. Gdyby chciał,
to by był, a nie bywał. W związku nie akceptujemy nałogów,
które zmieniają stan świadomości – skoro partner sam nie chce
sobie pomóc, my też mu nie pomożemy.
Nie usprawiedliwiajmy działań, które pozbawiają nas sza-
cunku do samego siebie. Kiedy związek nie jest dobry, niech do-
biegnie końca, bo prędzej czy później dojrzejemy, aby oczekiwać
równego partnerstwa, a nie zniewolenia. Wtedy nie powinniśmy
ID 93394

żebrać o miłość, nieustannie rozstawać się i wracać, bo nic tak nie


niszczy psychicznie jak emocjonalny rollercoaster, który zawsze
kończy się tak samo – końcem przejazdu.
Po związku nie powinniśmy pozwolić sobie na obgady-
wanie i rozsiewanie plotek o byłym/byłej, bo to nie ma nic
wspólnego z dojrzałością, a świadczy o braku klasy i zemście,
która ma ukoić rozzłoszczone ego. Wtedy też nie postępujmy
frywolnie i bez zastanowienia nie wskakujmy do cudzej pościeli,
bo nic się tak ludzi nie trzyma, jak raz wyrobiona opinia.
Jeśli mamy już wieloletnie doświadczenie w miłości i kil-
ka dobrze przerobionych relacji, to nigdy nie zapominajmy, dla-
czego nie wyszło nam we wcześniejszych związkach. Nie żywmy
się też żalem przeszłości, lecz wyciągnijmy właściwe na wnio-
ski przyszłość, które pomogą nam dojrzalej kochać w kolejnym
związku. Nie liczmy na to, że nowy partner zaakceptuje nasze
ciemne strony i bylejakość, lepiej wykorzystajmy szansę na we-
wnętrzną przemianę. To próżne i niesprawiedliwe znów zniszczyć
życie komuś, kto nie będzie w stanie zaakceptować naszych de-
struktywnych zachowań. Nikt ani nic nie ma prawa pozbawiać

ID 93394
WIELKIE PLANY 308
ID 93394

ludzi czasu i chęci do życia. Tym bardziej w relacjach, w których


powinniśmy czuć się szczęśliwi, a nie deptani. Nie bawmy się
w Boga, kiedy nie dorastamy nawet do pięt człowiekowi.
Za doświadczeniem powinny iść już konkretne umiejęt-
ności, dzięki którym jesteśmy w stanie utrzymać szczęście, ten
umiarkowany puls w zdrowej miłości. Wychodzenie z założenia,
że jeśli ktoś z nami już jest, to tak zostanie i można przestać się
starać, kończy się rozstaniem.
Nigdy nie powinniśmy uciekać od rozmowy, zamiatać
pod dywan kłótni i odpuszczać sytuacji, które nie przynoszą
oczekiwanych rezultatów. Zmieńmy wówczas sposób komu-
ID 93394

nikacji, a nie milczmy i liczmy, że związek z niepozałatwiany-


mi sprawami i żalem będzie satysfakcjonujący. Nie obiecujmy
szczęścia, kiedy nie jesteśmy pewni, czego chcemy od życia, by
przetrzymywać kogoś w relacji, której nie czujemy. Nie prze-
chodźmy obojętnie obok łez wynikających z bezradności. Nie
milczmy, zamiast wyjaśnić. Nie obracajmy się na bok, zamiast
przytulić kogoś, kto tego potrzebuje. Nie patrzmy nieustannie
w telefon, zamiast oczy. Nie narzucajmy swojego zdania i prawdy
bez szacunku i miejsca na przeciwne poglądy. Nie zwódźmy i nie
oszukujmy, obiecując poprawę, która nie następuje. Nie siedźmy
w domu, widząc, że drugie przy nas usycha. Umiejmy zrezygno-
wać z własnych wygód i przyjemności na rzecz szczęścia drugiej
osoby, bo ta odwdzięczy się jeszcze większą wzajemnością. Nie
akceptujmy bylejakości, tylko wzajemnie motywujmy się
do działania. Nie osiadajmy na laurach, a starajmy się. Bierzmy
odpowiedzialność za wszystkie wspólne lata życia, zamiast przy-
krywać wspomnienia o nich brakiem starań. Nie podcinajmy
sobie skrzydeł. Chorobliwie ze sobą nie rywalizujmy o rację,
wykształcenie i pieniądze. Nie potępiajmy wyborów i nie mo-

ID 93394
309 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

ralizujmy, gdy drugie tego nie potrzebuje. Nie krytykujmy i nie


oczekujmy, zamiast tego doceniajmy i starajmy się. Nie wyma-
gajmy zmian mentalnych, sami się zmieńmy. Studźmy własny
temperament, gdy tracimy zimną krew. Otwarcie przyznajmy
się do rutyny i monotonii, bo tylko w taki sposób możemy ją
zmienić. Doceniajmy każdy drobny gest, zamiast uważać, że się
nam należy. Nie przekładajmy pracy ponad związek. Cieszmy
się każdym wspólnym dniem i bądźmy wdzięczni za niego.
Doceńmy to, co osiągnęliśmy i zbudowaliśmy, zamiast niszczyć
to w sekundę. Wiedzmy, czego szukamy i pragniemy, i nie po-
zwólmy budować życia na kłamstwie. ID 93394

Miłości nie zwieńcza małżeństwo, a szczęście. Jednak war-


to ślubować sobie miłość z jednego powodu. Przysięga przed
partnerem to nie plątanina nic nieznaczących słów, a zobowią-
zania na dobre i na złe przede wszystkim przed sobą. To akt
zobowiązania się do bycia dobrym, sprawiedliwym i uczciwym
człowiekiem, który nie wyplewi swoich wartości – plonów, które
przez doczesne życie wzrosły i umocniły się w sercu. To niepod-
ważalne zapewnienie o czystości swojej intencji. Obrączka to nie
złota błyskotka, a miłosna kotwica, która trzyma nas we właści-
wym porcie: małżeńskiej stabilności. Jeśli tego nie rozumiemy
i uważamy, że małżeństwo się zawiera, „bo tak trzeba” albo ro-
dzina naciska, to cóż, sami jesteśmy odpowiedzialni za efekty.
Natomiast jeśli trwamy w małżeństwie, to nigdy nie zapominaj-
my, że o szczęście w relacji należy dbać i nieustannie je mnożyć.
Małżeństwo to wspólna podróż do kresu życia przez wspólne cele
i marzenia. W małżeństwie nie należy stawiać na materializm,
ale na uczucia. Powinno się iść ze sobą za rękę, a nie przez mękę.
Zmienić sposób myślenia na sposób wierzenia w to, że się uda.
Uświadomić sobie, że określone zachowania i reakcje wynieśli-

ID 93394
WIELKIE PLANY 310
ID 93394

śmy z relacji swoich rodziców. Doświadczenia naszych rodzi-


ców to szansa dla nas na ułożenie życia według innego scenariusza,
jeśli ten poznany w domu był niewystarczająco satysfakcjonujący.
Jeśli dziś co trzecie małżeństwo kończy się rozwodem,
to jak to świadczy o ludziach i ich miłości? Jeśli do zawar-
cia związku małżeńskiego popycha nas lekkomyślność, lęk przed
samotnością, poczucie misji, presja otoczenia czy brak wiary
na znalezienie lepszego partnera, to powinniśmy się nad sobą
poważnie zastanowić, po czym poukładać swoje myśli i emo-
cje, a przede wszystkim życie. Nikt nie powinien decydować
się na małżeństwo, kiedy wie, że się nie uda, oraz kiedy nie
ID 93394

potrafi i nie chce pracować nad szczęściem w związku. Małżeń-


stwo powinno opierać się na postanowieniu, że nie chcemy już
nikogo ani niczego szukać, oraz na nieustannym staraniu się,
niezależnie od tego, czy w relacji dzieje się dobrze, czy źle.
Małżeństwo wymaga zatem dojrzałości emocjonalnej i od-
powiedzialności. Świadomości, że nie ma już miejsca na konflik-
ty i kryzysy, podczas których nie zamierzamy zachowywać się
w sprawiedliwy sposób. Zrozumienia, że wzajemne oskarżanie
nie wnoszą niczego dobrego, a doprowadzają do podziału. Obo-
wiązku informowania bliskiej osoby o tym, co się z nami dzieje,
gdy ta siedzi w domu i się martwi.
W małżeństwie nie ma miejsca na zmuszanie do współży-
cia i udawanie, że nic się nie dzieje, skoro od dawna związek
w zasadzie nie istnieje. Nie ma miejsca na egoizm, który powin-
na zastąpić bezinteresowność i dbanie o wspólne dobro. W mał-
żeństwie nie powinno być przemilczanych tematów i kłamstwa.
Problemów nie powinien rozwiązywać alkohol i inne używki.
Powinno być nieustannym staraniem i pytaniami o to,
co można zrobić, aby wspólna relacja mogła być jeszcze lepsza.

ID 93394
311 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Małżeństwo to obowiązek. Chęć dążenia do jeszcze szczęśliw-


szego życia rodzinnego i odpowiedzialność za czyjeś poczucie
szczęścia i spełnienia. Małżeństwo powinno opierać się na na-
ukach Chrześcijańskich i kierowaniem się miłosierdziem. Mał-
żeństwo to wybaczanie, a nie zostawianie.
W małżeństwie należy znajdować czas dla partnera, je-
śli tego potrzebuje. Należy nieustannie się wspierać i z pełnym
przekonaniem wiernie za sobą stać. Umieć rozwiązywać kryzysy
i godzić się z ich następstwami, a nie przekreślać przez nie
relacji. Rozumieć, że człowiek jest istotą niedoskonałą i ma pra-
wo popełniać błędy, jeśli wyciąga na ich podstawie wnioski.
ID 93394

Gdy małżeństwo zwieńcza nowe życie, owoc tej miłości, należy


kierować się dobrem rodziny i nie rezygnować z niej w chwi-
li kryzysu i zwątpienia. Dziecko jest niewinne i nie powinno być
powodem sporów i kłótni, a tym bardziej kartą przetargową
dla niedojrzałych ludzi. Dziecko nie jest też powodem, dla któ-
rego należy zaniedbywać łączącą nas relację. Nie jest końcem
miłości, a jej kolejnym, bardziej dojrzałym etapem. Sensem
życia rodziny i największym na świecie dowodem miłości dwoj-
ga kochających się osób.
Tworzenie trwałych i szczęśliwych relacji staje się jednym
z największych wyzwań dzisiejszego świata. Świadczy o tym kru-
chość relacji, które trwają zaledwie chwile, a rany po nich leczymy
całe życie. Ludzie pragną żyć miłością, przestańmy więc tę miłość
w nich zabijać. Wiele par nie pracuje nad szczęściem w związku,
bo często nie ma pojęcia, jak to robić, lub nie posiada odpowied-
nio rozwiniętego wachlarzu emocjonalnych umiejętności.
Obowiązek uczuć rozumiem jako chęć nieustannego po-
znawania swojego partnera i uczenie go o nas, o wzajemnych
różnicach i drodze do rozumienia się w szacunku. Nie miej-

ID 93394
WIELKIE PLANY 312
ID 93394

my pretensji i nie oczekujmy, że to, co jest dla nas klarowne


i zrozumiałe, takie też będzie dla kogoś, kto nie siedzi w naszej
głowie. Jeśli nauczymy się rozumieć i kontrolować siebie i swoje
emocje, zdecydowanie łatwiej będzie nam zrozumieć drugą
osobę i zaakceptować różnice między nami. Kiedy odkładamy
emocje na bok, nagle dostrzegamy rzeczy, których wcześniej nie
widzieliśmy. Patrzmy z wyrozumiałością, bo tylko w taki sposób
postrzeganie potrzeb partnera staje się jaśniejsze, a z czasem
nawet oczywiste, proste. Relacja ma sens, jeśli nie oczekujemy,
a dajemy. Powinna być oparta na wzajemności. Kiedy nie bójmy
się stawiać pytań, czy nasz związek nas uszczęśliwia i czy dzię-
ID 93394

ki niemu jesteśmy szczęśliwi. W dobrym związku powinniśmy


mieć poczucie spełnienia i sprawiedliwości. Jeśli tak się nie dzieje,
wróćmy jeszcze raz do opisanych tutaj mitów i zastanówmy się,
czy aby nasza relacja nie jest na którymś z nich zbudowana.
Jeśli związek nie tworzy dwóch zadowolonych ludzi, to wróćmy
do punktu pierwszego i zadbajmy o swoje szczęście. Tutaj nie
ma drogi na skróty.
Jeśli potrafiliśmy przez wiele lat utrwalać w sobie mity, na-
deszła pora na nową myśl, prawdziwą jakość. Pora na obowiązek
serca, które nie chce zmarnować sobie życia i kochać tak, aby
miłość nigdy nie wygasła. Powinniśmy wierzyć w to, co czujemy
i na co znajdujemy potwierdzenie w naszym sercu.

ID 93394
NIE POZWÓL, BY MIŁOŚĆ UMARŁA

Docieramy już do końca opowieści, które podyktowało moje ko-


chające serce. Co zrozumieliśmy u jej kresu? Że należy bardziej
świadomie i odpowiedzialnie kochać? Że nadszedł moment, by
wprowadzić decydujące zmiany w swoim życiu miłosnym? Czy
może uważamy ją za pięknie brzmiącą fantastykę, którą szyb-
ko się zapomina, a potem latami zbiera kurz na półce? Co zrozu-
mieliśmy? Czy daliśmy sobie szansę, aby cokolwiek zrozumieć?
Uczucia są kluczem. To właśnie dzięki uczuciom człowiek
najlepiej rozumie świat. Tak jest też z tą książką. Jej słowa zostały
poskładane z uczuć i w taki sposób należy ją czytać i rozumieć.
To dzięki uczuciom istnieje miłość i to one niosą prawdę o nas
samych. Czy Obowiązki uczuć to nowy początek? Czy będzie
w stanie otworzyć nasze serce na dobro i świat, który dziś
tego potrzebuje bardziej niż kiedykolwiek? Na ludzi, którzy
pragną kochać i szukają miłości przez całe życie? Na nas szuka-
jących miłości lub ją znajdujących? Niech każdy z nas dotknie
tego, co rozkwitło mu wraz z tą lekturą w sercu, i udzieli własnej
odpowiedzi. Ja już wiem. Dojrzałem.
Miłość istnieje dla tych, którzy chcą, aby istniała. Nie
można nikogo do niej zmusić, ale można spróbować go z nią
poznać. Spotkanie z nią to najsilniejsza i najwspanialsza wibracja,
która sprawia, że nic już nie wygląda jak wcześniej. Możliwość jej
poznania i zrozumienia transformuje życie. Zmienia cały świat
WIELKIE PLANY 314
ID 93394

i kierunek drogi, przez którą niesiemy swoje plany i marzenia.


Czy jest to miłość do nas samych? Do bliskich czy kogoś zesła-
nego nam do kochania? Kiedy staniemy z nią wszyscy twarzą
w twarz, nie będziemy mieli żadnych wątpliwości. Poczujemy
miłość, bo to dzięki niej człowiek rozkwita we wszystkich dzie-
dzinach bytu. Cieszy się życiem, każdym małym gestem, zdarze-
niem i tworzeniem tego, co przyniesie przyszłość.
Nie zniechęcajmy się, jeśli jeszcze nie poczuliśmy. Zapew-
niam, że wszyscy nosimy ją w sercu. Niezależnie od tego, kim
jesteśmy. Ile mamy, co robimy, jakie maski ubieramy i przed
czym ukrywamy nasze prawdziwe twarze, na co się zamykamy.
ID 93394

Łączy nas fakt, że każdy z nas kiedyś skrycie marzył o miłości i ra-
dości. Każdy z nas chciał chodzić na spacery, śpiewać i tańczyć
z ukochanym. Czuć, że jakaś wspaniała osoba jest obok niego.
Ona tam została. Malutka, schroniona, czekająca na ten właści-
wy moment, aby się obudzić i rozświetlić nasze życie na nowo.
Bądźmy cierpliwi i gotowi na rozpalenie miłosnego żaru w swo-
im sercu. Niektóre wydarzenia, rany nabyte na drodze zwanej
życiem gaszą w nim światło. W następstwie miłość zasypia.
Wówczas brakuje nam energii, chęci, wiary i nadziei. Tkwimy
w przeszłości, w wyobrażeniach o tym dawnym, wspólnym
spotkaniu, zawieszeni w marzeniach.
Jednak życie marzeniami to trochę za mało, aby być
spełnionym w miłości. Dlatego też miłość powinna iść z rozu-
mem w parze. On również chce dla niej jak najlepiej. On nas
kocha. Tylko czy potrafimy go wysłuchać? Bez tych wszystkich
programów, przekonań, które odpalają się w nas automatycznie,
by mówić za nas, jak i czym powinniśmy żyć? Nasz umysł nie
zna przyszłości, zna przeszłość, więc na jej podstawie próbuje

ID 93394
315 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

wymyślić, co będzie dalej. Czy będzie to bliskie prawdy? Czy


będzie to szczęśliwe zakończenie?
Zamiast nastawiać się na gromadzenie rzeczy materialnych,
po prostu zwolnijmy, nie zabijamy się dla wyobrażeń, bo to wcale
nie sprawi, że będziemy szczęśliwsi. Zróbmy krok ku bezintere-
sownej i bezgranicznej miłości. Pracujmy, bawmy się, cieszmy
życiem, korzystajmy z jego obfitości, ale nie pozbywajmy się jej
z serca. Nadmierne myślenie o tym, co już minione, na pew-
no nam nie pomoże. Wyznaczmy sobie obowiązki, do jakich
zobowiązuje nas uczucie. Zacznijmy je spełniać, a wtedy dostrze-
żemy, że życie wcale nie jest takie straszne i nie było się czym
ID 93394

martwić. Dostrzeżemy światło, które odsłoni przed nami daw-


no zapomnianą prawdę, którą znali nasi dziadkowie. Prawdę
o tym, że nic piękniejszego na tym świecie nie może przytrafić
się człowiekowi niż bycie kochanym. Kiedy miłość rozpali się
w naszym sercu, wtedy nic nie ma już znaczenia. Nasze smut-
ki, przeszkody, lęki, obawy rozświetla energia miłości. Każdy
świadomy, mądry i odpowiedzialny człowiek powinien chcieć
tę miłość wzmacniać, pielęgnować i rozwijać. To nasz obowią-
zek. Tylko wtedy możemy czuć, że dosięgamy nieba, bo życie
w miłości to niebo na ziemi. Jako istoty boskie czujemy energię
miłości i kiedy zaczyna rozpalać się w nas, wszystko staje się
lepsze. To dlatego zło tego świata pragnie tę miłość opluwać,
deptać i zabijać. Chce ją z nas wypruć, bo rozumie, że miłość
ma największą i najpiękniejszą moc sprawczą.
Bez uczucia człowiek usycha. Z miłością człowiek wzrasta.
Dlatego powinniśmy czuć się zobowiązani, aby kochać się
na dobre i na złe. Móc liczyć na siebie i nigdy nie rezygnować
z osób, które nas kochają. Obudźmy miłość do świata i siebie.
Zacznijmy walczyć ze swoimi nałogami i przyzwyczajeniami.

ID 93394
WIELKIE PLANY 316
ID 93394

Zwracajmy uwagę na swoje złe zachowania i emocje, którymi ra-


nimy innych. Jeśli to potrafimy, umiemy także kochać. Stawanie
się lepszym – to właśnie jest miłość. Dbanie o siebie. Odrzucanie
złych rzeczy. To przejawy miłości do siebie, ponieważ dbamy o to,
co kochamy. Tak samo jest z otoczeniem, które nas doświadcza.
Jeśli mamy wokół siebie ludzi pełnych zrozumienia, mą-
drości i miłości, którzy dzielą z nami szczęście, to dzięki tej
energii będziemy wzrastać. Dlatego nie powinniśmy zostawiać
serca w towarzystwie osób pełnych nienawiści, złości, którzy nas
nie doceniają i nie dostrzegają, że nas unieszczęśliwiają. Nasyca-
nie miłości złą energią dobija i zabija serce, które pragnie kochać,
ID 93394

bo do tego zostało stworzone. Może ci ludzie potrzebują miłości?


Może tej książki? Odrobiny wiedzy, która sprawi, że coś w nich
przeskoczy, zaskoczy, poruszy proces stawania się lepszym, odpo-
wiedzialnym za siebie i swoich bliskich człowiekiem? Spróbujmy
pomóc ludziom, którzy tego potrzebują, i udzielajmy pomocy,
gdy jej potrzebują. Wyzwólmy miłość długimi latami niedopusz-
czaną do głosu w sercu. Wyzwólmy więźnia zamkniętego w sercu.
A nawet jeśli tego nie zrobimy, to wyrok kiedyś dobiegnie końca,
a wtedy miłość powróci niezależnie od naszych chęci. Zaufaj mi.
Niektórym po prostu trzeba przypomnieć, dlaczego z nimi jeste-
śmy. Za co ofiarowaliśmy im wiarę, zaufanie i uczucie, na które
inni potrafią czekać całe życie często bezskutecznie, bo tego ży-
cia nie wystarcza. Każdego dnia mamy wiele do stracenia, a jesz-
cze więcej do zyskania. Każdego dnia możemy powtarzać „będzie
dobrze”, licząc na to, że coś w końcu się zmieni. Najwyższy czas
coś więcej z siebie dać i wziąć odpowiedzialność za uczucia, które
się budzi w sobie i ludziach.
Czasem przychodzi taki moment, kiedy nie wypada być
już smutnym. W którym trzeba przestać obwiniać się za straty.

ID 93394
317 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

Przestać gnębić się dawnymi, źle podjętymi decyzjami. Należy


dostrzec w nich szansę, wyciągnąć właściwe, mądre wnioski.
Prawdopodobnie nasze działania podjęliśmy na skutek sta-
nu świadomości, dojrzałości i przekonań, które już dawno się
przedawniły. Dziś jesteśmy innymi ludźmi. Innymi o czas, który
upłynął. Złe doświadczenia i straty dawnych ukochanych były
nam potrzebne, abyśmy mogli dziś myśleć inaczej o życiu i związ-
kach za które odpowiadamy. Podejmować właściwe decyzje,
które pomogą nam wzrosnąć i obdarowywać ludzi szczęściem
i miłością. Każdy z nas jest siewcą dobra i zła. Co wybierzemy?
Mamy wolną wolę. Wierzę, że będziemy wybierali mądrze.
ID 93394

Bądźmy wdzięczni i doceniajmy życie, które mamy. Wspo-


minam o tym, ponieważ mamy z tym bardzo duży problem.
Nie potrafimy. Wydaje nam się, że wszystko otrzymujemy
raz na zawsze i nam się należy. Nie dostrzegamy zatem powo-
dów do radości. Doceniania. Tymczasem te rzeczy, sytuacje,
ci ludzie i wydarzenia z nimi związane to wcale nie pewnik,
wcale takie być nie muszą i nie zawsze nam się należą. Jednak
jeśli występują, to z pewnością po coś i coś jeszcze przyniosą w za-
leżności od tego, jak do nich podejdziemy i jak to potraktujemy.
Rozwijajmy w sobie wdzięczność, jak trudno by nie przy-
chodziła. Dziękujmy za wszystko, co mamy, bo tylko wtedy
to docenimy i zobaczymy życie w innych, lepszych barwach. Po-
siadamy w głowach pewne prawidła, które uważamy za prawdę
o świecie i nas samych. Przekonania, nad którymi się nie zastana-
wiamy, bo nikt się nad nimi nie zastanawia i ich nie rusza. Kiedy
się do nich zbliżymy, nagle możemy poczuć, pomyśleć w inny
dotąd sposób i zacząć lepiej, bardziej świadomie żyć – swoim
życiem, a nie cudzymi prawdami, które narzucają nam myślenie,
czucie i postrzeganie w określony sposób. Zweryfikujmy swoje

ID 93394
WIELKIE PLANY 318
ID 93394

poglądy i podejście. Przestańmy kierować się pięknie brzmiący-


mi sentencjami, sugerującymi jak kochać i czuć. Uświadommy
sobie, że każdy z nas kocha w określony sposób, którego nie
da się zdefiniować, bo każdy z nas jest inną, odrębną jednostką.
Możemy zauważyć pewne schematy, wspólny mianownik, mądre
podejście, ale nie możemy żyć według cudzego pomysłu na siebie.
Jeśli ten dzień miałby być ostatni, to czy bylibyśmy w stanie
podziękować za to, co mamy? Czy cieszyłyby nas te wszystkie
piękne przedmioty i prawdy, dla których poświęciliśmy ludzi,
a dziś udajemy, że ich nie znamy? A może dalej o nich myślimy?
A może jesteśmy już z nimi w związku? Może nasi ukochani są
ID 93394

w naszym życiu pominięci, niezrozumiani i tęskniący za miłością,


którą kiedyś im okazaliśmy albo jeszcze nie zdążyliśmy dać w peł-
ni? Miłością uczciwą, sprawiedliwą, wierną, bezgraniczną, taką
prostą do kochania, bez pretensji? Jesteśmy gotowi, aby odejść?
Czy jednak mamy jeszcze coś dla siebie i kogoś do zrobienia?
Zatem żyjmy tak, aby nie żałować podjętych w miłości decyzji.
Nikt z nas nie zna dnia ani godziny, w której zatańczymy ze sobą
ostatni raz. Czy będzie to taniec szczęśliwie spędzonego życia,
czy może dance macabre?
Właśnie dlatego przypominajmy sobie o wdzięczności
i bezinteresownie ją wyrażajmy. Nigdy nie będziemy mieć więcej,
mocniej i szybciej, ponieważ świat każe nam nieustannie gonić
białego króliczka. Odkrywać kolejne nory w poszukiwaniu szczę-
ścia. Jednak miłość nie leży pod powierzchnią, a na powierzchni,
do której dociera światło. Może tak naprawdę, gdy staniemy
w promieniach prawdy, która nas wyzwoli, zobaczymy, że każdy
z nas ma już piękne i szczęśliwe życie. Kochającą osobę u swoje-
go boku. Smaczne śniadanie, którym się nie rozkoszuje. Fajnych
znajomych, dla których nie stara się znaleźć czasu. Może mamy

ID 93394
319 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

to wszystko, tylko nie potrafimy doceniać, bo zapominamy


o wdzięczności. Może zbyt często obserwujemy innych ludzi,
którzy są smutni i nie potrafią cieszyć się z małych rzeczy, które
otrzymują codziennie. Może wydaje nam się, że jest to normalne.
Może przywykliśmy, więc powinniśmy uzmysłowić sobie, że
wpływamy na nasze życie, jesteśmy w stanie ruszyć i je zmienić,
aby odczuwać na bieżąco szczęście poprzez każde uczucie, myśl
i gest. Wdzięczność zrodzi w nas prawdziwą i trwałą miłość
na dobre i na złe. Dzięki niej może jutro przyjdzie nam wracać
do domu, miejsca, w którym czeka na nas kochający partner,
rodzina? Najwspanialsze istoty na świecie, które tylko musimy
ID 93394

docenić, aby móc ich też tak traktować? Obdarowywać wdzięcz-


nością, czasem chęcią do wspólnego czynienia i miłością za to, że
są, jacy są?
Nie zawsze jest prosto zdać sobie z tego sprawę. Często odre-
agowujemy frustrację dnia codziennego na bliskich. Jeszcze
częściej nie odpuszczamy, gdy ktoś naciśnie nam na odcisk.
Jeśli partner jest dla nas niemiły, odpowiadamy tym samym.
Tylko co w ten sposób wnosimy do naszego życia? Czym się
wtedy różnimy od zagubionej osoby, jeśli czynimy to samo zło?
Sprawiamy tę samą przykrość. Rozsiewamy te same złe emocje,
w których obecności nic dobrego nie wzrośnie – wręcz przeciwnie.
Nie reagujmy tak, jak nas nauczono, ale odpowiedzmy
partnerowi gestem miłości – i zobaczmy, co się wtedy stanie.
Podchodźmy do niego ze zrozumieniem, z życzliwością i wdzięcz-
nością, a okaże się, że wokół nas są naprawdę fajni ludzie. Że świat
potrafi nam się odwzajemnić za to, co w niego wkładamy. Nagle
okaże się, że życie, o którym marzyliśmy, jest rzeczywistością.
Nie potrzebujemy na to specjalnego czasu, dobrego momentu,
który pozwoli nam zmienić myślenie i ruszyć. Potrzebujemy

ID 93394
WIELKIE PLANY 320
ID 93394

do tego przede wszystkim chęci, szczerej wdzięczności, która jest


siłą napędową dla miłości. Wdzięczność daje energię do działa-
nia i sprawia, że miłość mieni się wcześniej nam nieznanymi bra-
wami. Bądźmy dla partnera najlepszym kumplem i przyjacielem,
początkiem szczęścia i końcem rozsądku. To naprawdę nic nie
kosztuje. Wymaga jedynie odrobinę chęci i miłości. Bądźmy
dobrymi ludźmi i róbmy wszystko najlepiej, jak potrafimy.
To obowiązek uczuć, które w sobie mamy, a o których tak czę-
sto zapominamy.
Każda chwila, każdy moment jest nową szansą. Dlatego,
przyjaciele, nie czekajmy na to, że ktoś za nas wszystko zro-
ID 93394

bi sam. Żyjmy każdą chwilą, cieszmy się każdym haustem po-


wietrza i przypominajmy bliskim o miłości, którą do nich mamy.
Relacje, które tworzymy, nie zawsze wydają się proste
i sprawiedliwe, ale to nie znaczy, że są pozbawione uczuć.
Czasem się gubimy. Upadamy i wstajemy. Często po prostu nie
wiemy, jak powinniśmy budować szczęście w związku. Mamy
swoje przekonania ukształtowane przez rodziców i inne osoby,
które stanęły na naszej drodze. Również przez kulturę i bolesne
doświadczenia. Przyjęcie nowej perspektywy i dążenie do jesz-
cze szczęśliwszej relacji staje się zatem jednym z największych
wyzwań dla miłości. Teraz mamy tę szansę, bo miłość jest w nas.
Czytelniku, trzymasz w dłoni kompas, skalibrowany na
odnalezienie emocjonalnej dojrzałości. Świadomego, trwałego
i kompletnego uczucia. Nawet jeśli przyszłoby Ci po drodze
zgubić się lub upaść niezliczoną ilość razy lub zrobiłby to
Twój partner, nie zabijaj miłości w sercu. Podawaj tę książkę
dalej, zwłaszcza tym, którzy wiele spraw jeszcze nie potrafią
dostrzec, bo nie przeszli wystarczająco, aby chcieć się zastanowić
i zmienić własny los. Zagubieni, chcą kochać i przestać mówić,

ID 93394
321 OBOWIĄZKI UCZUĆ
ID 93394

że miłość zawsze kończy się tak samo. Nie kończy. Sięgaj po ten
kompas za każdym razem, gdy zgubisz wiarę i przypominaj sobie
o wartościach, na które z pełną odpowiedzialnością godzą się
osoby, które biorą na siebie obowiązki uczuć. Nawet jeśli zwąt-
pisz i zostaniesz na tej drodze sam, będzie Ci łatwiej wskrzesić
nadzieję i rozbudzić serce, wiedząc, że gdzieś na tej drodze jest
ktoś, kto kieruje się tymi samymi zasadami.

Życzę nam, byśmy dbali i rozwijali w sobie miłość i światło.


To jedyna słuszna droga ku zmianie naszego życia na lepsze.
To fundamentalny obowiązek serca,
ID 93394

w którym gości miłość..

Kobus

ID 93394

You might also like