Po dłó/ugim ó/upalnym dniu/ó nadszedł pó/uźny wieczó/ur. Gwiazdy oświetlały gu/ó
rską dolinę. W blaskó/u księżyca rysó/ujące się sylwetki szczytu/ów gó/urskich, wyglądały jak ó/uśpiony orszak dró/użyny kró/ulewskiej. W pobliżu/ó słychać było głosy bijących źru/ódełek, spu/óźnione śpiewy ptaku/ów, a nawet chu/ór żab. Wkru/ótce jednak zapanó/uje cisza. Wieczór Po długim upalnym dniu nadszedł późny wieczór. Gwiazdy oświetlały górską dolinę. W blasku księżyca rysujące się sylwetki szczytów górskich, wyglądały jak uśpiony orszak drużyny królewskiej. W pobliżu słychać było głosy bijących źródełek, spóźnione śpiewy ptaków, a nawet chór żab. Wkrótce jednak zapanuje cisza.