Professional Documents
Culture Documents
Matura Ustna
Matura Ustna
1. Jedną ze słabości głównej postaci powieści, Rodiona Raskolnikowa, była chaotyczność działań
popełnionej zbrodni. Sądził, że należy do grupy nadludzi, którzy mogą decydować o czyimś życiu.
Bardzo się zdziwił, kiedy okazało się być inaczej. To sprawiło, że przemyślany plan Rodiona nagle
całkowicie się rozsypał. Przestał myśleć racjonalnie, a wyrzuty sumienia nie dawały mu spokoju.
Swoimi działanami zwracał na siebie uwagę jako podejrzanego. Był pewien, że wszyscy już wiedzą
kto jest winny zabójstwa lichwiarki i jej siostry. Jednakże tak naprawdę nikt nie połączyłby tego czynu
z Raskolnikowem gdyby sam nie zaczął sprowadzać tropu na siebie. To sprawiło, że Porfiremu nie
było trudno odkryć winowajcę. Zwłaszcza biorąc po uwagę przebiegłość i spryt detektywa w
zadawanych pytaniach. Mówiąc o Raskolnikowie od razu przychodzi na myśl Makbet, główna postać
tragedii Shakespeare’a. On również uważał się za wybitnego człowieka, zaplanował zbrodnię, a
świadków zabił. Był pewien, że uniknie wyrzutów sumienia, ale pomylił się. Bardzo cierpiał po
morderstwie jednkaże on nie miał okazji odkupić swoich win tak jak Rodion.
2.
Tym, co ostatecznie przyczynia się do metamorfozy Rodiona jest ciężka praca i miłość Soni.
Dziewczyna kieruje się wartościami chrześcijańskimi i akceptuje cierpienie, a nawet widzi w nim
ukryty sens. Szczególnie znacząca jest scena, w której dziewczyna ofiaruje ukochanemu krzyżyk,
symbol odkupienia.
4. W powieści “Zbrodnia i kara” Petersburg przedstawiony jest jako miasto zepsucia, w którym
nędza, głód, pijaństwo i chciwość pieniądza to codzienność. Warunki panujące tam nie sprzyjają
psychice człowieka. Żyjąc tam zastanawia się jak przeżyć, a nie stawia sobie ambitne wyzwania.
Widać to nie tylko u Raskolnikowa, ale i innych postaciach powieści. Rodion postanowił zabić
lichwiarkę, aby mógł wyrwać się z potwornego ciągu porażek. Musiał zrezygnować ze studiów i
sprzedawać rodzinne majątki, żeby moć zachować swoje skromne mieszkanie. Sonia była zmuszona
do pracy w domu publicznym, a wiele mieszkańców Petersburga popadało w nałóg alkoholowy
próbując uciec od rzeczywistości. Szczegółowo opisany wygląd miasta również nie zachęca człowieka
do mieszkania tam. Ulice stolicy pokryte były pyłem i smrodem. Wysokie kamienice, garbate mosty i
wąskie zaułki to obraz przytłaczającego miasta, w którym Raskolnikow przeżywał zmaganiu sam ze
sobą. Petersburg wysysał z Rodiona energię i motywację do życia. Podobny obraz Petersburga
możemy zauważyć w “Dziadach cz.3”. Mickiewicz opisuje go jako miasto zbudowane na ludzkim
cierpieniu i rozlanej krwi. Mimo, że Petersburg miał stanowić o potędze całej Rosji, zachwycać
przepychem i swoim bogactwem to jest to miasto o niskich moralach i ambicjach, co sprawi, że łatwo
upadnie.
Lichwiarka - za sprawą swojej chciwości stworzyła warunki do tego, aby Raskolnikow popełnił
morderstwo.
Sonia Marmieładow – dała Raskolnikowowi wsparcie, gdy tego najbardziej potrzebował. Przebaczyła
mu jego morderstwo i nadała życiu Rodiona sens – to pod wpływem jej działań ostatecznie
Raskolnikow “zmartwychwstał”.
Zarówno kobiety w “Zbrodni i karze”, jak i Lady Makbet mają w pewnym sensie sprawczość.
Wprawdzie ich pozycja nie jest równa pozycji mężczyzny (zauważmy, że tytuł dramatu Szekspira to
“Makbet”, a nie “Lady Makbet”), ale z całą pewnością należy wyciągnąć wniosek, że kobiety w
literaturze miały wpływ na mężczyzn. Tym samym literackie portrety kobiet nie były aż tak
dyskryminujące, jak rzeczywistość.
W powieści Fiodora Dostojewskiego “Zbrodnia i kara” są ukazane obydwa sposoby zwalczania zła i
walki z moralnym upadkiem człowieka. Rodion Raskolnikow, były student prawa, postanawia
zamordować lichwiarkę Alonę Iwanownę, która – jego zdaniem – złamała wszystkie zasady moralne i
cały swój majątek zawdzięczała żerowaniu na biednych ludziach. Jako osoba zaznajomiona z
podstawowymi zasadami prawa, Raskolnikow wiedział, że jej zachowanie nie jest etyczne, jednak w
świetle prawa pozostawało legalne. W związku z tym (skoro prawo pozwala, aby jedni żyli w
dostatku, a inni w biedzie) postanawia samodzielnie zwalczyć zło, za które uważał lichwiarkę. Stawia
się tym samym w roli Boga, który za dobre czyny wynagradza, a za złe karze. Jego działanie ma
jednak swoje skutki: Raskolnikow później traci zmysły, wpada w malignę i cierpi, co pokazuje, że
samosąd nie jest odpowiednią drogą postępowania.
W powieści Dostojewskiego pojawia się także drugi sposób walki z moralnym upadkiem człowieka:
walka poprzez nawrócenie: Sonia Marmieładow, dowiedziawszy się o czynie Raskolnikowa, reaguje
na to słowami „cóżeś sobie wyrządził”. Tym samym nie potępia grzesznika, lecz dostrzega
konsekwencje jego zachowania; szczerze mu współczuje, przebacza mu i oferuje swoje wsparcie na
drodze do odpokutowania swojego czynu.
Radykalne zwalczanie grzeszników oraz filozofia wybaczającej miłości pojawiają się również w Biblii.
Opisane w Księdze Rodzaju losy Sodomy i Gomory ukazują niegodziwych, rozpustnych mieszkańców,
którzy wyrzekli się Boga i wszelkiej przyzwoitości. Aby ich ukarać, Jahwe postanawia zniszczyć miasto
i wszystkich jego mieszkańców (udaje się uciec jedynie Lotowi i jego najbliższej rodzinie). Z kolei
przypowieść o synu marnotrawnym z Ewangelii św. Łukasza przedstawia miłosiernego ojca, który
przyjmuje do siebie swojego syna (ten się wyprowadził, zabrawszy należną mu część majątku). Walkę
ze złem można prowadzić na dwa sposoby: potępiając grzesznika lub wybaczając mu jego czyny (i
potępiając jedynie grzech). Literatura nie rozstrzyga jednoznacznie, które z rozwiązań jest lepsze,
choć losy Raskolnikowa pokazują, że wymierzanie sprawiedliwości jest domeną boską – a człowiek
powinien przede wszystkim wybaczać bliźnim.
Wesele
3.
Dramat symboliczny, jak sugeruje nazwa, jest pełen symboliki o metaforycznym przekazie.
Połączenie świata fizycznego i metafizycznego w literaturze często ma na celu przekazanie
wyższych wartości, sprawiedliwości, lub ujawnienie ukrytych intencji bohaterów. Najczęściej
jednak wprowadzanie duchów, zjaw i widm do tekstów literackich jest związane z
sumieniem. Świat pozazmysłowy obnaża to, co bohaterowie czują wewnątrz, albo ma
odwołać się do podstawowej godności człowieka. Ma nim potrząsnąć, aby zmienił
swoje postępowanie.
W “Dziadach części II” Adama Mickiewicza Guślarz przywołuje dusze grzeszników. Ich rolą
jest podkreślenie wartości, którymi powinien kierować się człowiek – pokazanie, że
złe postępowanie musi spotkać się z karą. Widmo Złego Pana odpowiada za swoje
przewinienia wobec służących, a winą Józia i Rózi jest brak doznanego za życia cierpienia. Z
kolei pastereczka Zosia nie może zaznać wiecznego spokoju, ponieważ zakochany w niej Jaś
umarł z miłości, za co ona teraz ponosi winę. Druga część mickiewiczowskiego dramatu
“Dziady” jest więc apelem, który ma trafić do naszego sumienia. Ci, którzy źle postępują,
spotkają się z karą – dokładnie tak jak to spotkało Złego Pana, Józia, Rózię czy Zosię.
Historia Stanisława Wokulskiego, głównego bohatera “Lalki” Bolesława Prusa, ukazuje jak na
dłoni determinizm klasowy. Choć Wokulskiemu nie można odmówić ambicji, umiejętności i
starań, brak szlachetnego urodzenia całkowicie przekreśla szanse na małżeństwo z Izabelą
Łęcką. Stanisław Wokulski, należący do mieszczaństwa, zakochuje się w arystokratce. Tego
typu mezalians (związek osób z różnych klas społecznych) jest postrzegany negatywnie jako
degradacja klasowa. Był jej absolutnie oddany i nieświadomy tego, że go wykorzystuje.
Wokulski stał się ofiarą braku szlachetnego urodzenia na każdej płaszczyźnie – przez wyższe
klasy był postrzegany jako człowiek z czerwonymi rękami (człowiek z niższej warstwy, który
musiał pracować).
Relacje między grupami społecznymi w tekstach literackich z reguły są napięte i opierają się
na pogardzie. Osoby “dobrze” urodzone (jak arystokracja w “Lalce”) albo wykształcone (jak
inteligencja w “Weselu”) gardzą przedstawicielami “niższych” warstw społecznych. Hierarchia
utrudnia komunikację i całkowicie pozbawia szans na osiągnięcie wspólnego celu.
\
Inny Świat
Pamięć to niezwykle ważna rzecz. Dzięki niej możliwy jest postęp, ponieważ pozwala na naukę z
wcześniej poczynionych niepowodzeń. Stanowi też trzon cywilizacji w kontekście przedłużania jej do-
konań kultury materialnej i duchowej. Istnieje również specyficzna forma pamięci, odnosząca się do
historii. Zapamiętane zdarzenia dotyczące świata, małej lub wielkiej ojczyzny pozwalają na zrozumie-
nie miejsca, jakie zastało człowieka w tym konkretnym momencie dziejowym. Pamięć o historii to
swoisty punkt odniesienia, ale również próba przetrwania, choć cząstki ludzkiej, śmiertelnej egzy-
stencji. Pod tym względem wyróżnia się literatura. O ile bowiem historia zajmuje się suchymi fakta-
mi, o tyle to właśnie dzieła literackie pozwalają zachować pamięć o historii oczyma ludzi ją przeżywa-
jących. Tworzą przez to unikatowy obraz rzeczywistości przeżytej, nie jedynie zrozumianej.
Gustaw Herling-Grudziński przez dwa lata wojny przebywał w różnych obozach i więzieniach Związku
Radzieckiego. Najdłużej przyszło mu egzystować pośród potwornych warunków łagru w Jarcewie.
Skazany został zaś za próbę przekroczenia granicy radziecko-litewskiej. Nie mogąc oskarżyć go o nic
konkretnego, śledczy zarzucili mu szpiegostwo za podstawie posiadania oficerskich butów oraz
brzmiącego w niemieckim tonie pierwszego członu nazwiska. Swoje przeżycia z tamtego okresu za-
warł w dziele zatytułowanym Inny świat. Pomysł na tytuł wziął z powieści Dostojewskiego "Wspo-
mnienia z martwego domu", chcąc oddać tym specyfikę radzieckiego systemu łagrów. Obozy rządziły
się bowiem własnymi prawami, tworząc rzeczywistość całkowicie odmienną pod względem moralno-
ści i warunków od tej znanej ludziom spoza zony. Grudziński jako osoba, która przeżyła obóz pracy,
skupia się przede wszystkim na opisie walki więźniów z odczłowieczającymi realiami o zachowanie,
chociaż resztek ludzkiej godności. Jako uczestnik tego horroru utrwala w literaturze osobistą pamięć
o historii systemu Gułagów. Literatura fachowa istniejąca na ten temat pokazuje bowiem całe zagad-
nienie w formie suchego faktu, nie potrafi i nie może zrobić tego pod kątem osobistych tragedii. Gru-
dziński tym samym uzupełnia ważny element ogólnej pamięci historycznej, swoimi wspomnieniami
zmieniając statystki w realnych ludzi.
Hanna Krall przeprowadziła wywiad rzekę z Markiem Edelmanem praktycznie przypadkiem, robiąc
reportaż o kardiochirurgii. Z tego przypadku narodziło się w 1977 roku dzieło pt. Zdążyć przed Panem
Bogiem. Są to wypowiedzi ostatniego żyjącego dowódcy powstania w getcie warszawskim. Ta relacja
ma szczególne znaczenie dla zrozumienia całej historii zbrojnego ruchu w getcie, obrosło ono bo-
wiem wieloma mitami. Edelman usuwał cały patos tych wydarzeń, opowiadał o zapamiętanych i rze-
czywistych zdarzeniach. Przede wszystkim podkreślał, iż sama walka nie była skierowana na zwycię-
stwo, ale godną śmierć. Powstańcy, wiedzeni ogólnym pojęciem godnej śmierci w bitwie, chcieli je-
dynie umrzeć z bronią w ręku. Zdążyć przed Panem Bogiem to literackie utrwalenie pamięci o historii
powstania z perspektywy powstańca, inne przez to od badań historyków. Dzieło pozwala na zrozu-
mienie, co kierowało tymi ludźmi, jakie targały nimi emocje. Dzięki temu w przedziwny sposób zysku-
ją oni nieśmiertelną osobowość, nie stają się bezpostaciowym patosem tragicznego wydarzenia.
Opowieść Edelmana pozwala tym samym zbudować więź z uczestnikami tamtych wydarzeń, co jest
głównym motywem przewodnim istnienia pamięci o historii.
Zapisana w literaturze historia ma zaś wymiar osobisty, często stanowi właśnie swoiste "szerokie
wspomnienie" z perspektywy osoby uczestniczącej w strasznym wydarzeniu. Dzięki temu świado-
mość, że w obozach koncentracyjnych przebywali ludzie podobni nam, dociera do ogólnej pamięci.
Historia musi bowiem zachować ten osobisty wyraz, jeżeli ma przekazywać prawdę. Musi mówić gło-
sem przodków.