Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 305

R ZYM SK IE PRAW O

PRYW A TN E
Z A R Y S W YKŁA D U
R ZY M SK IE PRAW O
PRYW A TN E
Z A R Y S W YK ŁA D U
5. W Y D A N I E P O P R A W I O N E

Marek Kuryłowicz
Adam Wiliński

0.LEX Warszawa 2013


a Wolters Kluwer business
Wydawca

M a g d a le n a P rze k-Śle sicka

Redaktor prowadzący
K in g a P u to n

Łamanie
W olters K lu w e r Polska

Ta książka jest wspólnym dziełem twórcy i wydawcy. Prosimy, byś przestrzegał przysługujących
im praw. Książkę możesz udostępnić osobom bliskim lub osobiście znanym, ale nie publikuj jej
w internecie. Jeśli cytujesz fragmenty, nie zmieniaj ich treści i koniecznie zaznacz, czyje to dzieło.
A jeśli musisz skopiować część, rób to jedynie na użytek osobisty.
SZ AN U JM Y PRAW O I W Ł A S N O Ś Ć
prawolubnl Więcej na www.legatnakultura.pl
Po lsk a Izba K s ią ż ki

© Copyright by
Wolters Kluwer Polska SA, 2013

ISBN: 978-83-264-4316-9
5. wydanie poprawione

Wydane przez:
Wolters Kluwer Polska SA

Redakcja Książek
01-231 Warszawa, ul. Płocka 5a
tel. 22 535 82 00, fax 22 535 81 35
e-mail: ksiazki@wolterskluwer.pl

www.wolterskluwer.pl
księgarnia internetowa www.profinfo.pl
SPIS TREŚCI

W stęp ............................................................................................................................................... 17

Rozdział pierwszy
Pojęcie, podziały i systematyka prawa rzym skiego........................................................... 19
§ 1. Pojęcie i znaczenie prawa rzym skiego...................................................................... 19
1. Prawo rzym skie........................................................................................................ 19
2. Rzymskie pojęcie prawa i sprawiedliwości....................................................... 20
§ 2. Podziały praw a................................................................................................................ 22
1. Prawo publiczne i pryw atne................................................................................. 22
2. Ius civile i ius gentium ............................................................................................... 23
3. Ius naturale................................................................................................................. 24
4. Ius honorarium............................................................................................................ 24
§ 3. Systematyka prawa rzym skiego.................................................................................. 25
1. Systematyka według Instytucji............................................................................ 25
2. Systematyka pandektowa..................................................................................... 26
3. Zakres i układ podręcznika................................................................................... 26

Rozdział drugi
Historia źródeł prawa rzym skiego.......................................................................................... 28
§ 4. Okresy historycznego rozwoju państwa i prawa rzymskiego............................ 28
1. Ustrój państwa rzymskiego w rozwoju historycznym .................................. 28
2. Periodyzacja rzymskiego prawa pryw atnego.................................................. 29
§ 5. Magistratury rzym skie................................................................................................... 30
1. Określenie i klasyfikacja........................................................................................ 30
2. Poszczególne magistratury................................................................................... 31
§ 6. Źródła prawa rzym skiego............................................................................................. 32
1. Źródła poznania....................................................................................................... 32
2. Źródła tworzenia prawa rzym skiego................................................................. 33
§ 7. Okres prawa archaicznego........................................................................................... 34
1. Początki prawa w czasach królewskich............................................................. 34
2. Ustawa XII tablic...................................................................................................... 35
3. Jurysprudencja kapłańska i leges rogatae............................................................ 36
§ 8. Okres rozwoju i prawa przedklasycznego............................................................... 37
1. Prawo przedklasyczne późnej republiki........................................................... 37
2. Pretor i prawo pretorskie....................................................................................... 38
3. Jurysprudencja św iecka......................................................................................... 39

5
4. Ustawodawstwo..................................................................................................... 40
§ 9. Prawo klasyczne........................................................................................................... 40
1. Źródła prawa klasycznego.................................................................................... 40
2. Ustawy {leges) i uchwały senatu (senatus consulta).......................................... 40
3. Kodyfikacja edyktu pretorskiego........................................................................ 41
4. Konstytucje cesarskie............................................................................................. 42
5. Jurysprudencja klasyczna..................................................................................... 43
§ 10. Okres schyłkowy (prawo poklasyczne).................................................................. 45
1. Charakterystyka prawa poklasycznego............................................................. 45
2. Ustawy cesarskie i zbiory praw a......................................................................... 46
§11. Kodyfikacja justyniańska............................................................................................ 48
1. Plany kodyfikacyjne............................................................................................... 48
2. Prace nad kodyfikacją i jej części (Kodeks, Digesta, Instytucje).................. 48
3. Nowele i Corpus luris C ivilis.................................................................................. 50
§ 12. Rzymskie prawo prywatne w średniowieczu i czasach nowożytnych.......... 51
1. Prawo rzymsko-bizantyjskie................................................................................ 51
2. Glosatorzy i komentatorzy.................................................................................... 52
3. Recepcja prawa rzymskiego................................................................................. 54
4. Romanistyczna rodzina praw a............................................................................ 55
5. Prawo rzymskie jako podstawa europejskiej kultury praw nej................... 56
6. Prawo rzymskie w Polsce...................................................................................... 57

Rozdział trzeci
Rzymski proces cyw ilny............................................................................................................ 61
§ 13. Ogólna charakterystyka i rozwój historyczny...................................................... 61
1. Postępowanie cyw ilne........................................................................................... 61
2. Stadia procesowe..................................................................................................... 61
3. Inne rodzaje ochrony praw pryw atnych.......................................................... 62
4. A ctio............................................................................................................................ 63
§ 14. Postępowanie zwyczajne (do czasów dom inatu)................................................ 64
1. Magistratury jurysdykcyjne................................................................................. 64
2. Sędzia i sąd y............................................................................................................. 64
3. Jurysdykcja i kognicja............................................................................................ 65
4. Właściwość sąd u ...................................................................................................... 65
§ 15. Strony procesow e......................................................................................................... 66
1. Powód i pozw any................................................................................................... 66
2. Zdolność sądowa (procesowa)............................................................................. 66
3. Legitymacja procesowa.......................................................................................... 67
4. Zastępstwo procesowe........................................................................................... 67
§ 16 Postępowanie legisakcyjne........................................................................................ 68
1. Charakterystyka i rodzaje legisakcji................................................................... 68
2. Przebieg postępowania.......................................................................................... 68
§ 17. Postępowanie formułkowe........................................................................................ 69
1. Geneza i cechy charakterystyczne...................................................................... 69
§ 18. Postępowanie formułkowe w stadium in iu re....................................................... 70
1. Pozwanie {in ius vocatio)........................................................................................ 70

6
2. Editio i postulatio actionis......................................................................................... 71
3. Pozycja pozw anego................................................................................................ 71
4. Litis contestatio........................................................................................................... 73
§ 19. Postępowanie apud iudicem ......................................................................................... 74
1. Postępowanie dow odow e..................................................................................... 74
2. Wyrok i jego prawomocność................................................................................ 74
§ 20. Postępowanie egzekucyjne w procesie formułkowym........................................ 75
1. Pojęcie i podstawy egzekucji................................................................................ 75
2. Rodzaje egzekucji.................................................................................................... 75
§ 21. Formułka procesowa, rodzaje skarg i ekscepcji.................................................... 76
1. Formułka procesowa i jej części........................................................................... 76
2. Praescriptio i exceptio................................................................................................. 77
3. Actiones in rem oraz in personam ............................................................................ 77
4. Skargi cywilne i pretorskie.................................................................................... 78
5. Actiones stricti iuris i bonae fid e i.............................................................................. 79
6. Inne rodzaje skarg................................................................................................... 79
§ 22. Ochrona pozaprocesowa............................................................................................ 80
1. Środki ochrony pozaprocesowej......................................................................... 80
2. Interdykty.................................................................................................................. 80
3. Restitutio in integrum............................................................................................... 81
§23. Proces kognicyjny......................................................................................................... 82
1. Organizacja sądownictwa za dom inatu............................................................ 82
2. Ogólna charakterystyka procesu kognicyjnego.............................................. 82
3. Przebieg postępowania...................................................;...................................... 83
4. A pelacja...................................................................................................................... 85
5. Egzekucja................................................................................................................... 86

Rozdział czwarty
Prawo osobow e............................................................................................................................. 87
§ 24. Zdolność praw na.......................................................................................................... 87
1. Pojęcie, początek i koniec zdolności praw nej.................................................. 87
2. Status i kategorie osób fizycznych...................................................................... 88
3. Zakres zdolności praw nej...................................................................................... 88
4. Capitis dem inutio....................................................................................................... 90
5. Postliminium.............................................................................................................. 90
§ 25. N iewolnicy...................................................................................................................... 90
1. Powstanie niew oli................................................................................................... 90
2. Sytuacja prawna i społeczna niew olnika.......................................................... 91
3. Zgaśnięcie niew oli................................................................................................... 93
§ 26. Wolnourodzeni mieszkańcy państwa rzymskiego............................................... 94
1. Obywatele rzym scy................................................................................................ 94
2. L atin i........................................................................................................................... 95
3. Peregrini...................................................................................................................... 95
§27. W yzwoleńcy................................................................................................................... 96
1. Sytuacja prawna wyzwoleńców.......................................................................... 96
2. Prawo patronatu...................................................................................................... 97

7
§ 28. Stany pośrednie ograniczenia wolności (półwolni)............................................. 97
1. Pojęcie i rod zaje....................................................................................................... 97
2. K lienci......................................................................................................................... 98
3. K oloni......................................................................................................................... 98
4. Mancipio d a ti.............................................................................................................. 99
5. Inne kategorie półwolnych................................................................................... 99
§ 29. Osoby sui iuris i alieni iu ris........................................................................................... 100
1. Sui iu ris.........................................................................................................................100
2. Alieni iu ris....................................................................................................................100
§ 30. Umniejszenie czci obywatelskiej................................................................................100
1. Infam ia......................................................................................................................... 100
2. Turpitudo i nota cenzorska...................................................................................... 101
§ 31. Osoby praw ne.................................................................................................................102
1. Pojęcie.......................................................................................................................... 102
2. Osoby prawne w państwie rzym skim.................................................................102
3. Osoba prawna według prawa rzymskiego........................................................ 103
§ 32. Zdolność do czynności praw nych............................................................................. 104
1. Pojęcie i zakres...........................................................................................................104
2. Wiek a zdolność do czynności praw nych...........................................................104
3. Pozostałe ograniczenia............................................................................................ 106
4. Odpowiedzialność za czyny bezpraw ne............................................................ 106
§ 33. Pojęcie i rodzaje czynności praw nych...................................................................... 106
1. Zdarzenia praw ne.....................................................................................................106
2. Czynność prawna i oświadczenie w o li................................................................107
3. Rodzaje czynności praw nych................................................................................ 108
4. Forma czynności praw nych................................................................................... 109
5. Ważność i nieważność czynności praw nych..................................................... 110
§ 34. Wady oświadczenia w o li..............................................................................................111
1. Pojęcie i klasyfikacja................................................................................................. 111
2. Oświadczenie nie na serio i pozorność czynności praw nej........................... 111
3. Pomyłka i b łą d ........................................................................................................... 112
4. Metus i d olu s................................................................................................................ 113
§ 35. Treść i skutki czynności praw nych............................................................................ 114
1. Składniki treści czynności praw nej...................................................................... 114
2. Termin (dies)............................................................................................................... 115
3. Warunek (condicio) .................................................................................................... 116
4. Polecenie..................................................................................................................... 117
5. Nabycie praw a........................................................................................................... 117
§ 36. Zastępstwo przy czynnościach praw nych...............................................................118
1. Pojęcie i rod zaje.........................................................................................................118
2. Zastępstwo według prawa rzym skiego.............................................................. 118

Rozdział piąty
Prawo rod zinne.............................................................................................................................120
§ 37. Rodzina rzym ska............................................................................................................120
1. Rodzina agnatyczna................................................................................................120

8
2. Rodzina kognatyczna.............................................................................................. 121
3. Pater fam ilias................................................................................................................122
4. Pozycja prawna osób alieni iu ris............................................................................ 122
5. Sytuacja majątkowa filii fam ilias............................................................................ 123
6. G entiles......................................................................................................................... 124
§ 38. Małżeństwo rzym skie................................................................................................... 124
1. Pojęcie i przesłanki................................................................................................... 124
2. Ustawodawstwo małżeńskie cesarza A ugusta.................................................. 126
§ 39. Zawarcie i rozwiązanie m ałżeństwa......................................................................... 127
1. Zaręczyny................................................................................................................... 127
2. Zawarcie małżeństwa.............................................................................................. 128
3. Rozwiązanie m ałżeństwa........................................................................................128
4. Conventio in m anum ................................................................................................... 129
§ 40. Skutki prawne m ałżeństwa......................................................................................... 129
1. Skutki osobow e..........................................................................................................129
2. Skutki m ajątkow e..................................................................................................... 130
3. P osag............................................................................................................................ 130
4. Darowizny między m ałżonkam i...........................................................................131
§ 41. Związki podobne do małżeństwa i pozamałżeńskie............................................ 131
1. Konkubinat................................................................................................................. 131
2. Matrimonium iuris gentium ...................................................................................... 132
3. Inne związki oraz dzieci pozamałżeńskie.......................................................... 132
§ 42. Władza ojcowska (patria potestas)............................................................................... 132
1. Powstanie władzy ojcow skiej................................................................................ 132
2. Domniemanie ojcostw a...........................................................................................133
3. A doptio..........................................................................................................................133
4. Legitimatio (uznanie dziecka)..................................................................................134
5. Treść władzy ojcow skiej..........................................................................................135
6. Zgaśnięcie władzy ojcow skiej................................................................................136
§ 43. Opieka i kuratela............................................................................................................ 136
1. Pojęcia i rod zaje.........................................................................................................136
2. Opieka nad dziećmi i niedojrzałym i....................................................................137
3. Opieka nad kobietam i..............................................................................................138
4. Kuratela....................................................................................................................... 138

Rozdział szósty
Prawo spadkowe.......................................................................................................................... 140
§ 44. Charakterystyka ogólna................................................................................................140
1. Rozwój historyczny rzymskiego prawa spadkowego..................................... 140
2. Dziedziczenie i spadek............................................................................................ 142
3. Powołanie do spadku i rodzaje dziedziczenia.................................................. 143
4. Powołanie, przyjęcie i nabycie spadku................................................................143
§ 45. Pojęcie i formy rzymskiego testam entu....................................................................144
1. Pojęcie testam entu....................................................................................................144
2. Formy testam entu.....................................................................................................145
3. Kodycyl........................................................................................................................146

9
§ 46. Zdolność testowania i dziedziczenia z testam entu............................................... 147
1. Sporządzenie testam entu........................................................................................147
2. Spadkobiercy testam entowi................................................................................... 147
3. Incapacitas i indignitas................................................................................................ 148
4. Nieważność i odwołanie testam entu................................................................... 148
§ 47. Treść testam entu.............................................................................................................149
1. Ustanowienie spadkobiercy................................................................................... 149
2. Podstawienie dziedzica (substytucja).................................................................. 150
3. Inne postanowienia oraz wykładnia testam entu............................................. 151
§ 48. Dziedziczenie beztestam entowe................................................................................ 151
1. Pojęcie i rozwój historyczny...................................................................................151
2. Dziedziczenie beztestamentowe wedle ustawy XIItablic............................... 152
3. Dziedziczenie beztestamentowe wedle prawa pretorskiego.........................152
4. Senatus consulta Tertullianum i Orphitianum........................................................ 153
5. Dziedziczenie beztestamentowe wedle Nowel Justyniańskich.................... 154
§ 49. Dziedziczenie przeciwtestamentowe........................................................................ 155
1. Pojęcie i fu n kcja......................................................................................................... 155
2. Dziedziczenie przeciwtestamentowe według ius civile...................................155
3. Pogrobowiec (postumus) .......................................................................................... 155
4. Zmiany w prawie pretorskim ................................................................................ 156
5. Querela inofficiosi testamenti..................................................................................... 156
6. Zachow ek....................................................................................................................157
7. Dziedziczenie przeciwtestamentowe w prawie justyniańskim .................... 157
§ 50. Przyjęcie i odrzucenie spadku.....................................................................................158
1. Sposoby przyjęcia spadku.......................................................................................158
2. Spadek leżący (hereditas iacens).............................................................................. 159
3. Transmisja pow ołania.............................................................................................. 159
4. Odrzucenie spadku.................................................................................................. 160
§ 51. Nabycie spadku i jego skutki.......................................................................................160
1. Nabycie spadku......................................................................................................... 160
2. Odpowiedzialność za długi spadkow e............................................................... 160
3. Ochrona prawna spadkobiercy............................................................................. 161
§ 52. Nabycie spadku przez kilku spadkobierców...........................................................162
1. Współdziedziczenie..................................................................................................162
2. Prawo przyrostu........................................................................................................ 162
3. Zaliczenie na dział spadkowy (collatio bonorum)................................................163
§ 53. Z apisy................................................................................................................................ 163
1. Pojęcie i rod zaje.........................................................................................................163
2. Rodzaje legatów ........................................................................................................ 164
3. Lex Falcidia i kwarta falcydyjska............................................................................ 165
4. Fideikomis uniwersalny.......................................................................................... 165
§ 54. Mortis causa cap io............................................................................................................. 165

10
Rozdział siódmy
Prawo rzeczow e............................................................................................................................ 167
§ 55. Pojęcie i rodzaje rzeczy................................................................................................. 167
1. Pojęcie rzeczy.............................................................................................................167
2. Rzeczy pojedyncze, złożone i zbiorow e............................................................. 168
3. Res mancipi i nec m ancipi........................................................................................... 169
4. Nieruchomości i ruchom ości..................................................................................170
5. Genus i species..............................................................................................................170
6. Rzeczy podzielne i niepodzielne.......................................................................... 171
7. Rzeczy zużywalne i niezużywalne.......................................................................171
8. Pożytki i przynależności..........................................................................................171
§ 56. Rodzaje władztwa nad rzeczam i................................................................................ 172
1. Władztwo faktyczne i praw ne.................................................... 172
§ 57. Pojęcie i rozwój historyczny posiadania................................................................... 173
1. Pojęcie.......................................................................................................................... 173
2. Rozwój historyczny posiadania............................................................................ 173
§ 58. Rodzaje posiadania.........................................................................................................174
1. Posiadanie a dzierżenie........................................................................................... 174
2. Possessio ad interdicta oraz possessio ad usucapionem........................................... 174
3. Possessio iusta oraz possessio iniusta........................................................................175
4. Posiadanie w dobrej i złej w ierze..........................................................................175
5. Posiadanie wadliwe a niewadliwe....................................................................... 175
§ 59. Nabycie i utrata posiadania..........................................................................................176
1. Nabycie corpus............................................................................................................176
2. Animus przy nabyciu posiadania.......................................................................... 177
3. Utrata posiadania......................................................................................................178
§ 60. Ochrona posesoryjna..................................................................................................... 178
1. Pojęcie i zakres...........................................................................................................178
2. Interdykty retinendae possessionis...........................................................................179
3. Interdykty recuperandae possessionis...................................................................... 179
4. Quasi possessio (possessio iu ris).................................................................................180
§61. Rzymska własność pryw atna.......................................................................................180
1. Rozwój historyczny pojęcia i stosunków własności rzym skiej..................... 180
2. Pojęcie prawa własności..........................................................................................181
3. Ograniczenia prawa w łasności..............................................................................182
4. Zakres i treść prawa w łasności.............................................................................. 183
§ 62. Rodzaje własności...........................................................................................................184
1. Własność kwirytarna................................................................................................184
2. Własność bonitama (pretorska)............................................................................ 184
3. Własność peregrynów............................................................................................. 185
4. Własność na gruntach prowincjonalnych.......................................................... 185
5. Współwłasność.......................................................................................................... 186
§ 63. Nabycie własności...........................................................................................................186
1. Podział sposobów nabycia własności.................................................................. 186
2. Pochodne i pierwotne nabycie własności...........................................................187

11
§ 64. Pochodne sposoby nabycia własności.......................................................................187
1. M ancypacja.................................................................................................................187
2. In iure cessio................................................................................................................. 188
3. Tradycja....................................................................................................................... 188
§ 65. Pierwotne sposoby nabycia własności...................................................................... 189
1. Zawłaszczenie i nabycie skarbu............................................................................ 189
2. A kcesja......................................................................................................................... 190
3. Specyfikacja (przetworzenie rzeczy)....................................................................191
4. Nabycie własności na pożytkach.......................................................................... 192
5. Zasiedzenie.................................................................................................................192
§ 66. Ochrona własności......................................................................................................... 194
1. Środki ochrony własności....................................................................................... 194
2. Skarga windykacyjna...............................................................................................195
3. Skarga negatoryjna...................................................................................................196
4. Actio Publiciana........................................................................................................... 197
§ 67. Prawa rzeczowe ograniczone...................................................................................... 197
1. Pojęcie i podział........................................................................................................ 197
§ 68. Służebności.......................................................................................................................198
1. Pojęcie i zasady..........................................................................................................198
2. Służebności gruntow e..............................................................................................198
3. Służebności osobiste. Ususfructus (użytkowanie)............................................. 199
4. Nabycie, zgaśnięcie i ochrona służebności......................................................... 200
§ 69. Pojęcie i rodzaje prawa zastaw u.................................................................................201
1. P ojęcie.......................................................................................................................... 201
2. Rozwój historyczny..................................................................................................201
3. Rodzaje zastawu (pignus i hypotheca)....................................................................202
§ 70. Przedmiot i treść prawa zastaw u................................................................................203
1. Przedmiot zastaw u...................................................................................................203
2. Treść prawa zastaw u................................................................................................203
3. Kilka zastawów na jednej rzeczy.......................................................................... 204
4. Zgaśnięcie zastaw u...................................................................................................205
§ 71. Emfiteuza i superficies.....................................................................................................205
1. Emfiteuza jako wieczysta dzierżawa................................................................... 205
2. Superficies.....................................................................................................................206

Rozdział ósmy
Zobow iązania................................................................................................................................ 207
§ 72. Charakterystyka i rozwój historyczny zobowiązań...............................................207
1. Definicje źródłow e....................................................................................................207
2. Pojęcie zobowiązania............................................................................................... 208
3. Św iadczenie................................................................................................................208
4. Dług i odpowiedzialność........................................................................................ 209
§ 73. Źródła zobowiązań........................................................................................................ 209
1. Czynności niedozwolone i dozw olone............................................................... 209
2. Późniejsze źródła zobowiązań.............................................................................. 210

12
§ 74. Podziały zobowiązań..................................................................................................... 211
1. Zobowiązania kontraktowe i deliktowe..............................................................211
2. Zobowiązania jednostronnie i dwustronnie zobowiązujące.........................211
3. Zobowiązania stricti iuris i bonae fid e i................................................................... 212
4. Zobowiązania cywilne i naturalne....................................................................... 213
§ 75. Wielość podmiotów zobowiązania.............................................................................215
1. Wierzytelności i długi podzielne.......................................................................... 215
2. Zobowiązania solidarne.......................................................................................... 215
3. Zobowiązania kum ulatywne................................................................................. 217
§ 76. Zmiana podmiotu zobowiązania.................................................................................217
1. Zmiana wierzyciela i dłużnika w prawie rzym skim ........................................217
2. Przelew wierzytelności (cesja)............................................................................... 218
§ 77. Podział zobowiązań ze względu na przedm iot...................................................... 219
1. Zobowiązania z przedmiotem świadczenia oznaczonym co do gatunku
(in genere) lub co do tożsamości (in specie)...........................................................219
2. Zobowiązania pieniężne......................................................................................... 219
3. O dsetki.........................................................................................................................220
4. Zobowiązania przemienne (alternatywne)........................................................ 220
5. Upoważnienie przem ienne.................................................................................... 221
6. Zobowiązania podzielne i niepodzielne............................................................. 221
§ 78. Odpowiedzialność za niewykonanie zobowiązania..............................................222
1. Przesłanki odpowiedzialności............................................................................... 222
2. Wina (culpa)................................................................................................................ 222
3. Zakres odpowiedzialności zaw inionej................................................................ 223
4. Odpowiedzialność z tytułu custodia..................................................................... 224
§ 79. Szkoda i zasady odszkodowania.................................................................................225
1. Szkoda i obowiązek jej naprawienia....................................................................225
2. Umowne ustalenie wysokości odszkodowania................................................ 226
3. Odszkodowanie sądow e......................................................................................... 226
§80. Zw łoka............................................................................................................................... 227
1. Zwłoka dłużnika....................................................................................................... 227
2. Zwłoka wierzyciela...................................................................................................228
§ 81. Odpowiedzialność za zobowiązania osób alieni iuris oraz za szkody
wyrządzone przez zw ierzęta........................................................................................229
1. Actiones adiecticiae qualitatis..................................................................................... 229
2. Odpowiedzialność noksalna..................................................................................229
3. Odpowiedzialność za zw ierzęta........................................................................... 230
§ 82. Umocnienie zobowiązań...............................................................................................230
1. Sposoby umocnienia (zabezpieczenia) zobowiązań........................................ 230
2. Poręczenie................................................................................................................... 231
3. Zadatek........................................................................................................................232
§ 83. Umorzenie zobowiązań.................................................................................................232
1. Pojęcie i sposoby umorzenia zobowiązań.........................................................232
§ 84. Umorzenie zobowiązań z mocy samego prawa(ipso iu re).................................... 233
1. Wykonanie zobowiązania..................................................................................... 233

13
2. Formalne zwolnienie z zobowiązania. Akceptylacja......... 235
3. N ow acja........................................................................................ 237
4. Confusio.......................................................................................... 238
5. Concursus causarum lucrativarum.............................................. 238
Umorzenie zobowiązań za pomocą ekscepcji (ope exceptionis) 239
1. Pactum de non petendo................................................................. 239
2. Potrącenie (kompensacja)......................................................... 239
Umowy i kontrakty w ogólności................................................... 240
1. Umowy (pacta) i kontrakty (contractus) .................................. 240
2. Pojęcie i podział kontraktów .................................................... 240
3. Rozszerzenie systemu kontraktowego.................................. 241
Kontrakty realn e................................................................................ 242
1. Charakterystyka ogólna............................................................ 242
2. Kontrakt pożyczki (mutuum) .................................................... 242
3. Kontrakt powiernictwa (fiducia) .............................................. 244
4. Kontrakt przechowania (depositum)....................................... 245
5. Szczególne rodzaje depozytu.................................................. 246
6. Kontrakt użyczenia (commodatum).......................................... 247
7. Kontrakt użyczenia a precarium ............................................. 247
8. Kontrakt zastawu ręcznego (pignus)...................................... 248
Kontrakty w erbalne.......................................................................... 249
1. Stypulacja...................................................................................... 249
2. Dotis dictio..................................................................................... 250
3. lusiurandum liberti....................................................................... 251
Kontrakty literalne............................................................................ 251
1. Expensilatio.................................................................................... 251
2. Chirographa i syngrapha............................................................... 252
Kontrakty konsensualne.................................................................. 252
1. Charakter i rod zaje..................................................................... 252
Kontrakt kupna-sprzedaży (emptio venditio)............................... 253
1. Rozwój historyczny.................................................................... 253
2. T reść............................................................................................... 253
3. Towar i c e n a ................................................................................. 254
4. Obowiązki sprzedawcy............................................................. 255
5. Ew ikcja.......................................................................................... 256
6. Rękojmia za wady fizyczne rzeczy sprzedanej................... 256
7. Obowiązki kupującego............................................................. 257
8. Periculum em ptoris....................................................................... 258
9. Umowy dodatkowe.................................................................... 258
Kontrakt najmu (locatio conductio)................................................. 259
1. Charakterystyka i rodzaje kontraktu n ajm u ........................ 259
Kontrakt najmu rzeczy (locatio conductio rei)............................... 259
1. T reść............................................................................................... 259
2. Obowiązki wynajm ującego...................................................... 260
3. Obowiązki n ajem cy.................................................................... 260
4. Podnajem .................................................................................................................... 261
5. Rozwiązanie kontraktu........................................................................................... 261
6. Najem a sprzedaż rzeczy........................................................................................ 261
§ 94. Kontrakt najmu usług (locatio conductio operarum)...................................................262
1. T reść............................................................................................................................. 262
2. Obowiązki stron ........................................................................................................262
§ 95. Kontrakt najmu dzieła (locatio conductio operis)........................................................ 263
1. T reść............................................................................................................................. 263
2. Obowiązki stro n ........................................................................................................263
3. Przewóz morski i lex Rhodia de iactu..................................................................... 263
§ 96. Kontrakt zlecenia (mandatum) ...................................................................................... 264
1. Treść kontraktu......................................................................................................... 264
2. Specjalne rodzaje kontraktu zlecenia.................................................................. 266
§ 97. Kontrakt spółki (societas) ................................................................................................266
1. Treść kontraktu......................................................................................................... 266
2. Rozwój historyczny i rodzaje spółki.................................................................... 267
3. Obowiązki wspólników.......................................................................................... 268
4. Spółka a osoba praw na............................................................................................268
5. Rozwiązanie kontraktu spółki...............................................................................268
§ 98. Kontrakty nienazw ane...................................................................................................269
1. P ojęcie..........................................................................................................................269
2. Klasyfikacja.................................................................................................................270
3. Kontrakt estymatoryjny (aestimatum) .................................................................. 271
4. Zamiana (permutatio) ................................................................................................271
§ 99. Pacta vestita........................................................................................................................ 271
1. Pojęcie i podział........................................................................................................ 271
2. Pacta adiecta................................................................................................................. 272
§ 100. Pacta praetoria.................................................................................................................... 272
1. Constitutum debiti.......................................................................................................272
2. R ecepta........................................................................................................................ 273
§ 101. Pacta legititm a.................................................................................................................... 274
1. Pactum donationis (darowizna)............................................................................... 274
2. Compromissum (zapis na sąd polubowny)...........................................................275
§ 102. Zobowiązania quasi ex contractu.................................................................................275
1. Pojęcie i rod zaje.........................................................................................................275
2. Prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia (negotiorum gestio).......................276
3. Bezpodstawne wzbogacenie..................................................................................277
§ 103. Zobowiązania z deliktów .............................................................................................. 278
1. Charakterystyka ogólna.......................................................................................... 278
2. Rodzaje deliktów ...................................................................................................... 280
§ 104. Furtum (kradzież) i rapina (rabunek)......................................................................... 280
1. Furtum ..........................................................................................................................280
2. R apina...........................................................................................................................281
§ 105 Damnum iniuria datum .................................................................................................... 281
1. Lex A quilia.................................................................................................................. 281

15
2. Zakres ochrony........................................................................................................ 282
§ 106. ln iu ria..................................................................................................................................282
1. Pojęcie.......................................................................................................................... 282
2. Zakres deliktu w rozwoju historycznym............................................................282
§ 107. Delikty prawa pretorskiego.......................................................................................... 283
1. M etu s............................................................................................................................ 283
2. D olu s.............................................................................................................................283
3. Fraus creditorum..........................................................................................................284
§ 108. Zobowiązania quasi ex delicto........................................................................................ 285
1. Pojęcie i rod zaje.........................................................................................................285
2. Effusum vel deiectum .................................................................................................. 286
3. Positum aut suspensum.............................................................................................. 286
4. ludex qui litem suam fe c it ........................................................................................... 286
5. Odpowiedzialność właścicieli statków, gospód i stajen zajezdnych......... 286

Wybrana literatura........................................................................................................................ 289

Łacińskie sentencje praw nicze.................................................................................................. 291

Indeks haseł rzeczowych łacińskich i pochodzenia łacińskiego.................................... 293

16
WSTĘP

W 1969 r. ukazał się Zarys rzymskiego prawa prywatnego autorstwa profesora Adama
Wilińskiego, ówczesnego kierownika Katedry Prawa Rzymskiego na Wydziale Prawa
UMCS. Wydany w dwu częściach i z podtytułem Skrypt dla Studium Zaocznego służyć miał
w założeniu właśnie zaocznym studentom prawa. Rychło okazało się, że wykorzysty­
wany jest z powodzeniem również przez studentów stacjonarnych, stając się podstawo­
wą pomocą dydaktyczną do nauczania prawa rzymskiego w Lublinie (por. recenzja
W. Rozwadowskiego w Czasopiśmie Prawno-Historycznym 1971, t. XXIII, z. 1, s. 201-205).
W roku 1973 ukazało się drugie wydanie.
Mimo upływu lat i wzbogacenia rynku o liczne nowe podręczniki prawa rzymskiego
skrypt prof. A. Wilińskiego nie wyszedł, jak wykazała praktyka, z obiegu i jako ceniony
ze względu na swe walory dydaktyczne podręcznik był nadal wykorzystywany przez
studentów. Stało się to w rezultacie przyczyną decyzji o wznowieniu go w nowym opra­
cowaniu.
Wprowadzone zmiany polegają przede wszystkim na pewnym poszerzeniu treści
i uzupełnieniach, wynikających z przeznaczenia podręcznika dla wszystkich studentów
prawa (nie tylko zaocznych), podejmujących naukę prawa rzymskiego. Zastosowana zo­
stała również nowa, ujednolicona i rozbudowana systematyka, wykaz wybranej pod­
ręcznikowej literatury oraz indeks ważniejszych haseł rzeczowych. Całość dostosowana
jest do aktualnych wymagań dydaktycznych.
Objętość podręcznika lokuje go w grupie podręczników średnich. Studentów zain­
teresowanych dalszym poszerzaniem i pogłębianiem wiedzy w tym zakresie można od­
esłać do obecnych na rynku innych, obszerniejszych podręczników prawa rzymskiego
(patrz wykaz literatury podręcznikowej i opracowań pomocniczych).

Lublin, wrzesień 1998 r.

Do wydania piątego

Po poprawionym i uzupełnionym wydaniu drugim (2001), przedrukowanym następ­


nie bez zmian jako wydanie trzecie, ukazało się wydanie czwarte (2008), dostosowane do
zmian programowych, jakie nastąpiły w konsekwencji wprowadzenia systemu punkto­
wego (ECTS) na Wydziałach Prawa. W tych wydaniach uwzględnione zostały również
inne szczegółowe spostrzeżenia, zmierzające do udoskonalenia wykładanych treści.
W obecnym wydaniu (piątym) wprowadzone zostały dodatkowe objaśnienia i uzu­
pełnienia, wynikające z doświadczeń dydaktycznych, zebranych w pracy ze studentami

17
I roku prawa, podejmującymi niełatwą naukę prawa rzymskiego. Niektóre poprawki
i uproszczenia wynikają z konieczności dostosowania się do aktualnego poziomu wiedzy
ogólnej absolwentów szkól średnich. Zaktualizowany został również wykaz wybranej
literatury do nauki prawa rzymskiego.
Całość zachowuje nadal charakter i funkcje podręcznika, przeznaczonego dla stu­
dentów prawa oraz pomocniczo dla wszystkich innych osób, zainteresowanych prawem
rzymskim, które zachowuje funkcje historycznego wprowadzenia do współczesnej nauki
europejskiego prawa prywatnego.

Marek Kuryłowicz
Lublin, marzec 2013 r.

18
Rozdział pierwszy

POJĘCIE, PODZIAŁY I SYSTEMATYKA PRAW A RZYMSKIEGO

§ 1. Pojęcie i znaczenie prawa rzymskiego

1. Prawo rzymskie

Przez prawo rzymskie rozumie się najczęściej prawo wytworzone i obo­ rzymskie prawo
wiązujące w starożytnym państwie rzymskim w czasie jego istnienia. Jest to antyczne
wówczas tzw. rzymskie prawo antyczne. Rozwój prawa rzymskiego nie skoń­
czył się jednak z upadkiem imperium rzymskiego. Przeżyło ono własne pań­
stwo i formację społeczno-ekonomiczną (niewolniczą), znajdując zastosowa­
nie w następnych wiekach na znacznych obszarach Europy i poza nią. Od
założenia Rzymu do końca państwa bizantyjskiego prawo rzymskie obowią­
zywało właściwie przez dwadzieścia dwa wieki, a po starożytności odżyło
w epoce feudalizmu i kapitalizmu i zachowało znaczenie aż po dzień dzisiej­
szy. Istnieje więc nieprzerwana niemal tradycja znajomości i stosowania pra­
wa rzymskiego od antyku do czasów dzisiejszych.
W rozwoju historycznym należy wyróżnić - po rzymskim prawie antycz­ ius commune
nym - pojęcie prawa rzymskiego powszechnego (pospolitego - ius commune).
Teoretycznie wypracowane na uniwersytetach włosiach w XI-XIV w. przez
tzw. szkołę glosatorów (patrz rozdział drugi), zostało z czasem przystosowane
przez szkołę komentatorów do potrzeb praktycznych. W ten sposób powstało
wspólne, jednolite i powszechne dla danego kraju prawo (ius commune we
Włoszech, droit commun we Francji, gemeines Recht w Niemczech), oparte na
prawie rzymskim jako całościowym, zwartym i spisanym (ratio scripta) syste­
mie prawnym. Ponadto obejmowało ius commune elementy prawa statuto­
wego (statutów miast włoskich) oraz prawa lennego longobardzkiego (libri
feudorum). Ze względu na swój zasięg miało charakter międzynarodowy.
W tej postaci zostało prawo rzymskie recypowane w państwach Europy prawo rzymskie
kontynentalnej i obowiązywało przez cztery wieki (XVI-XIX) jako tzw. dzisiaj recypowane
prawo rzymskie recypowane. Do rozwoju prawa rzymskiego w tym zakresie
przyczyniła się m.in. niemiecka pandektystyka, która wyznacza kolejny za-

19
kres pojęcia „prawo rzymskie". Pod tym określeniem (rzymskie prawo pan­
prawo pandektowe dektowe) rozumie się prawo rzymskie w postaci zaktualizowanej i zmoder­
nizowanej przez niemiecką naukę prawa w ciągu XVIII i XIX w.
Bezpośrednie obowiązywanie prawa rzymskiego (recypowanego) w Eu­
ropie ustępowało wraz z pojawieniem się kodyfikacji cywilnych XIX w. Głów­
nym tworzywem nowych kodeksów (m.in. austriackiego, francuskiego ko­
deksu Napoleona, niemieckiego kodeksu cywilnego) pozostało prawo rzym­
skie; znaczny też był wpływ teorii romanistycznych na naukę prawa. Chociaż
więc prawo rzymskie straciło w tym okresie walor prawa obowiązującego, to
wszystko, co w nim oryginalne i wartościowe, zostało zachowane w nowo­
żytnych systemach prawnych. W ten sposób stało się prawo rzymskie przed­
romanistyka miotem osobnej prawniczej dyscypliny naukowej określanej mianem roma-
prawnicza nistyki prawniczej. Wykładane jest też na prawniczych studiach, na których
zachowuje rangę przedmiotu wykładanego nieprzerwanie od pierwszych
rzymskich szkół prawa (przynajmniej od V w. n.e.) aż po studia współczesne.
Znaczenia pojęcia „prawo rzymskie" obejmują ponadto szczegółowe
określenia, odnoszące się do różnych etapów rozwoju prawa rzymskiego. Tak
np. wymieniane jest (antyczne) prawo rzymskie powszechne (obywatelskie),
obowiązujące obywateli rzymskich, oraz rzymskie prawo prowincjonalne,
wydawane osobno dla mieszkańców prowincji i często konkurujące z lokal­
nymi prawami miejscowej (nie rzymskiej) ludności; prawo rzymsko-bizan-
tyjskie (obowiązujące w państwie bizantyjskim); prawo rzymsko-kanoniczne
(prawo rzymskie wykorzystywane przez Kościół rzymskokatolicki dla swoich
potrzeb, co wyraziła średniowieczna zasada Ecclesia vivit lege romana - Kościół
żyje prawem rzymskim) czy prawo rzymsko-holenderskie (Roman-Dutch Law,
recypowane w Holandii i przeniesione do jej afrykańskich kolonii).
europejska tradycja Powrócić jednak należy do pojęcia prawa rzymskiego jako tradycji roma-
romanistyczna nistycznej, tj. prawa rzymskiego jako historycznej podstawy europejskiej kul­
tury prawnej. Traktowane jest ono w tym ujęciu nie tylko jako fundament
prawa prywatnego, ale także jako element ogólnoludzkiego dorobku kultu­
rowego i cywilizacyjnego, abstrakcyjny symbol uniwersalnej wiedzy praw­
niczej i związanej z nią wiedzy etycznej. Obok greckiej filozofii i sztuki oraz
chrześcijaństwa uważane jest prawo rzymskie za tę dziedzinę kultury an­
tycznej, która wywarła nieprzemijający wpływ na formowanie się duchowe­
go, intelektualnego i kulturalnego oblicza Europy (patrz też § 12.4 i 5).

2. Rzymskie pojęcie prawa i sprawiedliwości

ars boni et aequi Prawnicy rzymscy nie zajmowali się w zasadzie teoretycznym zagadnie­
niem, czym jest prawo (ius) i sprawiedliwość (iustitia). W kilku swych wypo­
wiedziach wskazują jedynie na pewne elementy tych pojęć. Najbardziej zna­
ne i oryginalne określenie pochodzi od Publiusa Juventiusa Celsusa (prawnika
z pierwszej połowy II wieku n.e.), a zostało przekazane przez innego jurystę -
Domitiusa Ulpiana: nam, ut eleganter Celsus definit, ius est ars boni et aequi

20
(D. 1,1/1 pr.). Wedle tego określenia prawo (ius) jest sztuką (ars) stosowania
tego, co dobre i słuszne (bonum et aequum). Związki prawa z pojęciami dobra
i słuszności podkreślane były również w innych wypowiedziach prawników
i pisarzy rzymskich i stanowiły często istotny element uzasadnienia podej­
mowanych rozstrzygnięć. Przy całej niedookreśloności tych pojęć wzgląd na
dobro i słuszność stawał się ogólną wskazówką stosowania prawa, realizo­
wanego w poszczególnych, kazuistycznych przypadkach i rozwiązaniach
prawnych.
Ten praktyczny aspekt omawianej definicji prawa wyraża się również
w rozumieniu ars bardziej jako technicznej umiejętności stosowania prawa.
W tym ujęciu prawo stawało się dobrze uprawianą inżynierią, budową pojęć
opartych na silnej podstawie logicznej. W konsekwencji ius jako ars boni et
aequi staje się wyrazem żywego, stosowanego praktycznie prawa, opartego
na logicznej konstrukcji, realizującej jednocześnie to, co uznane jest społecz­
nie i moralnie za dobre i słuszne. Późniejsza nauka rozdęła aspekty filozo­
ficzne tych pojęć, ale definicja Celsusa pozostała punktem wyjścia do wszel­
kich rozważań o istocie prawa.
W przedstawionym pojęciu prawa widoczne są również wartości etyczne: praecepta iuris
dobro i słuszność. Znajdują one rozwinięcie w dalszych określeniach, doty­
czących pojęcia prawa i sprawiedliwości u Rzymian. Tak więc zasadami prawa
(praecepta iuris) są według Ulpiana (D. 1,1,10,1 = Inst. 1,1,3): honeste vivere
(uczciwie żyć), alterum non laedere (drugiemu nie wyrządzać szkody), suum
cuique tribuere (każdemu przyznać, co mu się należy). Zaś sprawiedliwość
(iustitia) to, nadal według przekazu Ulpiana (D. 1,1,10 pr.), constans et perpetua iustitia
voluntas ius suum cuique tribuendi - stała i niezmienna wola przyznawania
każdemu należnego mu uprawnienia. Wszystkie te określenia łączą się wy­
raźnie ze sobą: dobro (bonum) to przecież także nieszkodzenie innemu (nemi­
nem laedere), zaś słuszność (aequum) realizuje się również w przyznaniu każ­
demu tego, co mu się należy (ius suum cuique tribuere). Iustitia jest oczywiście
pojęciem ogólnym, ale to właśnie ze sprawiedliwości wywodzą Rzymianie
pojęcie prawa, a w źródłach prawa rzymskiego nie brakuje przykładów na
posługiwanie się przez jurystów kryterium iustum (słuszne) - iniustum (nie­
słuszne) przy wypowiadaniu konkretnej opinii prawnej lub uzasadnianiu
określonego rozwiązania prawnego. Praecepta iuris są niewątpliwie uniwer­
salnymi, ponadprawnymi zasadami uczciwego życia, ale dla Rzymian były to
przede wszystkim zasady prawa. Ta ścisła łączność pojęcia i zasad prawa
z wartościami etycznymi jest u prawników rzymskich szczególnie wyraźna. wartości etyczn
Nie przypadkiem więc widzi Ulpian (D. 1,1,1,1) zadania jurysprudencji
w uprawianiu sprawiedliwości i upowszechnianiu dobra i słuszności poprzez
stałe oddzielanie w każdym przypadku tego, co słuszne (aequum) od niesłusz­
nego (iniquum), dozwolonego (licitum) od niedozwolonego (illicitum). Dlatego
rozumieją prawnicy rzymscy, że nie wszystko, co nawet prawem dozwolone,
jest uczciwe (Non omne quod licet honestum est - Paulus D. 50,17,144 pr.) oraz
że najdokładniejsze zastosowanie przepisów prawa może doprowadzić do
krzywdy i nieprawości (Summum ius, summa iniuria - m.in. Ciceron, De officiis

21
l , 10). Postulują uwzględnianie w prawie słuszności {aequitas), rozumianej
m. in. jako równość w prawnym traktowaniu i zgodność ze sprawiedliwością.
Idea słuszności szczególnie widoczna jest w ius honorarium (prawie pretor-
skim - patrz § 2.4 i 8.2). Rozstrzygnięcia i opinie jurystów rzymskich opierały
się ponadto na takich pojęciach, jak: humanitas (człowieczeństwo, życzliwość),
aequitas (słuszność, równość), fides (wiara, zaufanie) czy honestas (uczciwość,
rzetelność). W połączeniu ze wskazanym rozumieniem prawa i sprawiedli­
wości oraz przyjętymi zasadami prawa (praecepta iuris), wpłynęły one na
ukształtowanie etycznych wartości prawa rzymskiego, przejętych następnie
do europejskiej kultury prawnej (patrz § 12.5).

§ 2. Podziały prawa

1. Prawo publiczne i prywatne

W obrębie rzymskiego prawa antycznego już sami Rzymianie wyróżniali


prawo publiczne i prawo prywatne. Tak np. Tytus Liwiusz pisał o ustawie XII
tablic jako o źródle wszelkiego prawa: publicznego i prywatnego (fons omnis
publici privatique iuris). Podział ten znany był również Cyceronowi. W jego
ujęciu do sfery prawa publicznego należały sprawy prawodawstwa, uchwał
senatu i traktatów państwowych; do prywatnego - testamenty, umowy i kon­
trakty. W III w. n.e. znany już prawnik rzymski Ulpian pisał o dwu podejściach
(positiones) w zajmowaniu się prawem, tj. właśnie o podejściu publiczno­
prawnym i prywatnoprawnym. On też sformułował definicję: Publicum ius
est quod ad statum rei Romanae spectat, privatum quod ad singulorum utilitatem:
sunt enim quaedam publice utilia, quaedam privatim (D. 1,1,1,2). Prawem publicz­
nym było więc to, które dotyczyło państwa rzymskiego, prywatnym zaś to,
które odnosiło się do korzyści poszczególnych jednostek (osób). Są bowiem,
utilitas publica, uważa Ulpian, pewne sprawy użyteczne dla ogółu, inne zaś dla osób pry-
utilitasprivata watnych. Zastosowane przez niego kryterium podziału to zatem utilitas: ko­
rzyść, pożytek, użyteczność, interes - publiczny lub prywatny.
Na prawo publiczne składają się więc normy dotyczące struktury oraz
funkcjonowania państwa i jego organów, a więc - w dzisiejszym rozumieniu -
np. prawo konstytucyjne, administracyjne czy finansowe; także prawo karne.
Prawo prywatne obejmuje natomiast stosunki między osobami w zakresie
spraw majątkowych i rodzinnych. Jako wyznacznik prawa prywatnego moż­
na dołączyć również jego związek z własnością prywatną. Nadto, dla prawa
prywatnego charakterystyczna jest równorzędność stron wchodzących ze
sobą w stosunki prawne, podczas gdy prawo publiczne znamionuje pozycja
władcza państwa i jego organów nad obywatelami. W konsekwencji ukształ­
towała się przewaga prawa publicznego nad prawem prywatnym: utilitas pu­
blica nad interesem prywatnym.

22
Rozwój prawa rzymskiego, jego recepcja i wpływ na nowożytne systemy rzymskie prawo
prawne odnoszą się jednak do prawa prywatnego. To w tej dziedzinie osiąg­ prywatne
nęli Rzymianie swój najwyższy kunszt i nawet jeśli sami używali pojęcia ius,
to rozumieli przez nie właśnie prawo prywatne. W dzisiejszym znaczeniu
pojęciu prawa prywatnego najbliższe jest prawo cywilne.

2. Ius civile i ius gentium

Prawnik rzymski z II w. n.e. Gaius, autor znanego podręcznika prawa


(Institutiones), rozpoczyna swój wykład od następującego objaśnienia (G. 1,1):
„Wszystkie narody, które rządzą się ustawami i zwyczajami, posługują się
prawem częściowo swoim, a częściowo wspólnym wszystkim ludziom. Bo­
wiem to prawo, które naród sam sobie ustanowił, jest jego własnym prawem
i nazywa się ius civile; to zaś, które ustanowił porządek naturalny między
ludźmi, przestrzegane jest na równi przez wszystkie narody i nazywa się ius
gentium jak gdyby tym prawem posługiwały się wszystkie narody. Naród
rzymski posługuje się zatem częściowo swoim własnym prawem, częściowo
prawem wspólnym wszystkim ludziom".
Rzymskie ius civile jest więc prawem wytworzonym przez obywateli rzym­
skich dla siebie, rodzimym, rzymskim prawem narodowym. Wyrażenia ius
civile używają źródła rzymskie także w innych znaczeniach. W zestawieniu
z prawem stanowionym (np. z ustawami - leges) oznacza ono prawo powstałe
w drodze działalności jurysprudencji kapłańskiej i prawników świeckich.
W przeciwstawieniu do ius honorarium (zwłaszcza prawa pretorskiego - patrz
§ 2.4), pochodzącego z edyktów magistratur, ius civile oznacza prawo usta­
nowione i obowiązujące obywateli rzymskich z ustawodawczej woli narodu.
W tym ujęciu jest także prawem ścisłym i sformalizowanym, zwłaszcza w po­
równaniu z elastycznym i szeroko dostępnym prawem pretorskim. Najdaw­
niejsze rzymskie prawo cywilne nazywano ius Quiritium - prawem Kwirytów, ius Quiritium
od dawnej nazwy mieszkańców Rzymu.
Poprzez justyniański zbiór prawa, nazwany Corpus luris Civilis (patrz prawo cywilne
§ 11.3), nazwa „prawo cywilne" przeszła na prawo prywatne (cywilne) no­
wożytnych systemów prawnych.
Natomiast ius gentium to ogół tych instytucji prawnych, dotyczących ius gentium
przede wszystkim stosunków obrotu majątkowego, które były powszechnie
znane i stosowane wśród ludów basenu śródziemnomorskiego. Chodziło tu
przede wszystkim o najprostsze, pozbawione wszelkiej formalistyki czynno­
ści obrotu, jak np. kupno-sprzedaż, najem czy spółka, a także o pojęcia praw­
ne, wspólne wszystkim ludom formacji niewolniczej, jak choćby samo nie­
wolnictwo. Rzymskiemu prawu cywilnemu jako prawu surowemu, sztyw­
nemu i formalistycznemu (ius strictum), dostępnemu tylko obywatelom rzym­
skim, przeciwstawiało się ius gentium jako prawo nieformalne i wynikające
z naturalnego porządku, opartego na poczuciu słuszności. Istniały jednak in­
stytucje prawne, wywodzące się z ius gentium i uznawane jednocześnie przez

23
prawo cywilne, jak np. pokrewieństwo w linii prostej jako przeszkoda mał­
żeńska, niektóre sposoby nabycia własności (np. zawłaszczenie - occupatio)
czy wspomniana już instytucja niewoli.
Z punktu widzenia rozwiniętego rzymskiego prawa prywatnego można
więc określić ius gentium jako ogół tych norm i instytucji prawnych, wcho­
dzących w skład prawa rzymskiego, które zasadniczo zgadzają się z pojęciami
prawnymi innych ludów basenu Morza Śródziemnego.

3. Ius naturale

prawo naturalne Pod koniec republiki powstało w Rzymie, pod wpływem filozofii greckiej,
pojęcie prawa naturalnego (ius naturale) jako prawa idealnego, wynikającego
z nakazów moralności i sprawiedliwości, obowiązującego z natury wszystkich
ludzi i niezmiennego (Cyceron). Juryści rzymscy posługiwali się niekiedy tym
pojęciem lub pokrewnym (naturalis aequitas) dla uzasadnienia niektórych in­
stytucji prawnych, np. własności prywatnej. Prawo naturalne, określane jako
naturalis ratio, leży też u podłoża ius gentium.
Spotyka się w prawie rzymskim również inne jeszcze pojęcie prawa na­
turalnego, a mianowicie jako prawa właściwego z natury wszystkim stwo­
rzeniom żyjącym (...quod natura omnia animalia docuit - Ulpianus D. 1,1,1,3).
Należały tu np. związki dwu płci oraz płodzenie i utrzymywanie potomstwa.
W tym rozumieniu prawa naturalnego ius gentium jest częścią, przeznaczoną
dla wszystkich ludzi. W konsekwencji powstały jakby trzy kręgi prawa: naj­
szerszy zasięg ma ius naturale, za nim idzie ius gentium jako prawo wynikające
z naturalnego i wspólne wszystkim ludziom, wreszcie ius civile jako prawo
własne jednego tylko narodu.

4. Ius honorarium

Nakreślony trójpodział nie wyczerpuje historycznych nawarstwień


w rzymskim prawie prywatnym. Dołącza się do nich w okresie republiki
przede wszystkim system prawa powstającego w wyniku działalności magi-
stratur rzymskich, wydających edykty: pretorów, edylów i namiestników
prowincji. Wytworzone w ten sposób prawo nosiło nazwę ius honorarium.
Największą i najważniejszą jego część stanowiło prawo pretorskie (ius prae-
prawo pretorskie torium). Pretor był urzędnikiem organizującym proces, on też decydował
0 udzieleniu - lub nie - ochrony procesowej określonym roszczeniom osób
prywatnych. W ten sposób mógł np. udzielić ochrony nowym, nie uregulo­
wanym przez ius civile, stosunkom prawnym i uprawnieniom, mógł też nie
udzielić skargi procesowej w sytuacji uznanej wprawdzie przez ius civile, ale
już przestarzałej i niezasługującej - głównie ze względu na zasady słuszności
1 dobrej wiary w obrocie - na dalszą ochronę. Katalog skarg procesowych
zawarty był w corocznie ogłaszanym edykcie pretorskim, wobec czego istniała

24
możliwość odnawiania co rok jego treści i zawartego w nim prawa. W rezul­
tacie pretor i jego edykt stały się rzeczywistą siłą napędową prawa cywilnego,
wyznacznikiem jego praktycznego stosowania i w sumie - jak to określił
w III w. n.e. prawnik Marcianus - żywym głosem prawa cywilnego (viva vox
iuris civilis - D. 1,1,8). Wytworzył się też pewien dualizm prawa i poszczegól­
nych instytucji prawnych, stosowanych według prawa cywilnego i prawa dualizm prawa
pretorskiego (np. w odniesieniu do własności czy dziedziczenia). Podział na
te dwa różne, a jednocześnie ściśle ze sobą związane systemy prawne utrzy­
mał się bardzo długo w rozwoju rzymskiego prawa prywatnego (por. § 8.2).
Stosunek prawa pretorskiego do ius civile określany był już przez praw­
ników rzymskich jako adiuvandi vel supplendi vel corrigendi iuris civils gratia
(Papinianus D. 1,1,7,1). Polegał on zatem bądź na wspomaganiu (adiuvare)
prawa cywilnego w jego praktycznym zastosowaniu, bądź uzupełnianiu
(supplere) o nowe zakresy oddziaływania albo korygowaniu (corrigere) poprzez
wyprowadzanie z praktyki sądowej norm cywilnoprawnych już przestarza­
łych lub ich modyfikowanie stosownie do nowych potrzeb.
Prawo pretorskie było również siłą wprowadzającą w obręb rzymskiego
prawa zasady ius gentium. W ten sposób wszystkie wymienione systemy spla­
tały się i uzupełniały w funkcjonowaniu całego prawa rzymskiego, choć
w różny sposób w poszczególnych etapach jego rozwoju. Prawo najdawniej­
sze to okres ius civile (ius Quiritium). Z czasem - za republiki - następuje uni-
wersalizacja prawa poprzez coraz szersze wprowadzanie prawa pretorskiego
i ius gentium, wychodzących poza wąskie ramy własnego prawa cywilnego.
Okres prawa klasycznego (patrz § 4.2 i § 9.5) to początki unifikacji systemów
i ich zbliżania, głównie dzięki działalności jurysprudencji. Dalsze zacieranie
różnic następuje w wyniku ustawodawstwa cesarzy okresu dominatu oraz
poklasycznych tendencji do upraszczania prawa (tzw. wulgaryzacji prawa
rzymskiego).
Echa podziałów widać jeszcze w materiale użytym do opracowania ko­
dyfikacji justyniańskiej, ale już bez praktycznego znaczenia, ponieważ wy­
łączną podstawą prawną w stosowaniu prawa prywatnego miała być odtąd
właśnie kodyfikacja, uzupełniana bieżącymi ustawami (Nowelami - patrz
§11.3).

§ 3. System atyka p ra w a rzym skiego

1. Systematyka według Instytucji

Próby ułożenia zbiorów prawa według określonej systematyki widoczne


są już w ustawie XII tablic oraz w edykcie pretorskim. Największe znaczenie
uzyskała jednak systematyka zastosowana w znanych nam podręcznikach
prawa rzymskiego zwanych Instytucjami (Institutiones) - w Instytucjach Gaiu-
sa (II w. n.e.) oraz we wzorowanych na nich Instytucjach Justyniańskich
(533 r. n.e.). Według Gaiusa (G. 1,8) Omne ius, quo utimur, vel ad personas pertinet

25
vel ad res vel ad actiones - Wszelkie prawo, którym się posługujemy, odnosi się
albo do osób, albo do rzeczy, albo do skarg procesowych (powództw). Prawo
personae, res, dotyczące osób (personae) to prawo osobowe, określające pojęcie i rodzaje osób
actiones jako podmiotów prawa oraz ich czynności prawne, a także prawo rodzinne.
Przez res należy rozumieć tu szeroko składniki majątkowe i pod tym okreś­
leniem mieści się we wskazanej systematyce prawo rzeczowe, wyznaczające
rodzaje i treść władztwa osoby nad rzeczami, prawo zobowiązań, regulujące
obrót prawnomajątkowy oraz prawo spadkowe, określające losy majątku po­
zostałego po osobie zmarłej. Prawo odnoszące się do actiones to prawo cywilne
procesowe.
Systematyka Instytucji przetrwała do końca XVIII w. i nie straciła swojego
znaczenia nawet w konkurencji z systematyką pandektową.

2. Systematyka pandektowa

Nowa systematyka pojawiła się na przełomie XVIII i XIX w. w podręczni­


kach niemieckich pandektystów, tj. prawników zajmujących się dostosowa­
niem prawa rzymskiego (recypowanego) do ówczesnych potrzeb. Zmiany
w stosunku do systematyki Instytucji polegały przede wszystkim na wyod­
rębnieniu tzw. części ogólnej prawa cywilnego, obejmującej podmioty prawa
i czynności prawne (dawne prawo osobowe) oraz rzeczy jako przedmioty
prawa, czyli część działu res. Po części ogólnej następowało prawo rodzinne,
prawo rzeczowe (już bez pojęcia i rodzajów rzeczy, przeniesionych do części
ogólnej), zobowiązania i prawo spadkowe. Kolejność tych działów może być
inna. Prawo procesowe (dawne actiones) zostało oddzielone jako tzw. prawo
formalne od wymienionych pozostałych działów prawa prywatnego, two­
rzących prawo materialne. Prawo rzeczowe, zobowiązania i prawo spadkowe
tworzą jednocześnie tzw. prawo majątkowe (majątkowe działy prawa). Sys­
tematyka pandektowa stała się podstawą układu kodeksów cywilnych
XIX i XX w., wśród nich również polskiego kodeksu cywilnego.

3. Zakres i układ podręcznika

Podręczniki prawa rzymskiego noszą zwykle tytuł Rzymskie prawo piywat-


ne lub ogólniej Prawo rzymskie bez znaczących różnic co do zakresu wykładu.
Obejmuje on na ogół wiadomości wstępne, rozwój historyczny państwa i pra­
wa rzymskiego z historią źródeł, proces cywilny, prawo osobowe (z czynnoś­
ciami prawnymi), prawo rodzinne, rzeczowe, zobowiązania i prawo spadko­
we. Układ ten ulega niekiedy zmianie poprzez umieszczenie prawa proceso­
wego na końcu, podobnie jak w systematyce personae - res - actiones. Również
prawo spadkowe lokowane jest bądź po prawie rodzinnym ze względu na
liczne związki z tym działem prawa, bądź jako majątkowy dział prawa po
prawie rzeczowym i zobowiązaniach. Prezentowany podręcznik zachowuje

26
tradycyjny układ. Dwa pierwsze rozdziały wprowadzają w pojęcie, podziały
i systematykę prawa rzymskiego oraz zawierają podstawowe informacje
z historii źródeł prawa rzymskiego. Dalej w kolejności następują: rzymski
proces cywilny, prawo osobowe (z czynnościami prawnymi), prawo rodzin­
ne, prawo spadkowe, prawo rzeczowe oraz zobowiązania.

27
Rozdział drugi

HISTORIA ŹRÓDEŁ PRAW A RZYMSKIEGO

§ 4. Okresy historycznego rozwoju państwa i prawa rzymskiego

1. Ustrój państwa rzymskiego w rozwoju historycznym

W dziejach państwa rzymskiego można wyróżnić z ustrojowego punktu


widzenia następujące okresy:
królestwo - Okres rządów królewskich od 753 r. p.n.e., czyli tradycyjnie przyjmowanej
daty założenia miasta Rzymu do roku 509 p.n.e., tj. daty usunięcia ostat­
niego króla rzymskiego. W okresie tym władza należy do króla {rex),
wspieranego przez senat (radę starszych) jako organ doradczy. Funkcjo­
nują także zgromadzenia ludowe {comitia curiata), oparte na organizacji
rodowej (rody, kurie).
republika - Okres republiki (od 509 r. p.n.e. do 27 r. p.n.e.), w którym władza wyko­
nawcza należy do dwóch konsulów oraz niższych przedstawicieli władzy
zwanych urzędnikami magistraturalnymi (magistraturami, magistratus)
oraz do senatu {senatus). W gestii senatu znajdowały się najważniejsze
sprawy państwowe, a jego pozycja i autorytet w państwie stale wzrastały.
Funkcje ustawodawcze i wyboru magistratur pełnią zgromadzenia ludo­
we (komicja), obecnie - obok najstarszych kurialnych - także jako comitia
centuriata (centurialne, oparte na cenzusie majątkowym obywateli i orga­
nizacji wojskowej) oraz comitia tributa (trybusowe, oparte na okręgach te­
rytorialnych).
pryncypat - Okres pryncypatu (od 27 r. p.n.e. do 284 r. n.e.). Z ustrojowego punktu
widzenia pryncypat stanowił połączenie w jednym ręku princepsa (jako
pierwszego w państwie obywatela) dawnych najwyższych urzędów re­
publikańskich. Formalnie dzielił on władzę z senatem, który stopniowo
tracił jednak samoistne znaczenie i stał się ostatecznie organem doradczym
i wykonawczym woli princepsa. Ten zaś umacniał swoją pozycję jedy­
nowładcy i cesarza. Zgromadzenia ludowe przestały funkcjonować z koń­
cem I w. n.e. Obok dawnych urzędów (magistratur) pojawiły się nowe
urzędy cesarskie.

28
- Okres dominatu od 284 r. n.e. do 476 r. n.e., kiedy to nastąpił upadek dominat
cesarstwa zachodniorzymskiego. Pozostało cesarstwo wschodniorzym-
skie ze stolicą w Konstantynopolu, które powstało przez oddzielenie się
od zachodniorzymskiego w 395 r. n.e. i istniało w następnych wiekach jako
cesarstwo bizantyjskie do 1453 r. Na czele państwa stał cesarz jako władca
absolutny (dominus). Skupiał on całość władzy ustawodawczej, wojskowej
i sądowej. Administracja państwa, zarządzana przez urzędników cesar­
skich, była scentralizowana i zbiurokratyzowana.

2. Periodyzacja rzymskiego prawa prywatnego

Rozwój rzymskiego prawa prywatnego przebiegał nieco odmiennymi eta­


pami. Można wyróżnić tutaj następujące okresy:
- Okres prawa archaicznego od początków Rzymu do połowy III w. p.n.e.
(tj. do początku wojen punickich). Prawo obywateli rzymskich (ius civile)
jest w tym czasie słabo rozwinięte, aczkolwiek częściowo już skodyfiko-
wane w ustawie XII tablic (451-50 r. p.n.e.). Charakterystyczne dla tego
okresu jest zjawisko walki między patrycjuszami a plebejuszami. Zmiana
ustroju z królewskiego na republikański nie miała istotnego znaczenia dla
prawa prywatnego.
- Okres rozwoju i prawa przedklasycznego od połowy III w. p.n.e. do końca
republiki. Rzym staje się stopniowo stolicą najpotężniejszego imperium
starożytności. Zmiany stosunków społecznych, gospodarczych i politycz­
nych, jakie nastąpiły przede wszystkim po wojnach punickich, spowodo­
wały konieczność dostosowania do nich prawa prywatnego. Zadanie to
spełniły dwie nowe warstwy prawa prywatnego, jakie rozwinęły się obok
ius civile, a mianowicie ius gentium i prawo pretorskie.
- Okres prawa klasycznego (od początku pryncypatu do 235 r. n.e., tj. do prawo klasyczni
końca panowania dynastii Sewerów). Dalszy rozkwit państwa rzymskiego
stwarzał odpowiednie warunki rozwoju prawu prywatnemu, które w tym
czasie osiągnęło swój najwyższy poziom. Zadecydowała o tym przede
wszystkim działalność uczonych prawników rzymskich, czyli juryspru-
dencji. Ze względu na osiągnięty stopień największego rozwoju uzyskała
ona miano jurysprudencji klasycznej, a całe prawo tego okresu - miano
prawa klasycznego.
- Okres schyłkowy (prawa poklasycznego) i prawo justyniańskie - od 235 r.
n.e. do śmierci cesarza Justyniana w 565 r. Imperium rzymskie przeszło
w połowie III w. n.e. ciężki kryzys polityczny i gospodarczy, a w ślad za
tym postępował ogólny upadek kultury, także prawnej. Działalność ju ­
rysprudencji zamarła, a głównym źródłem prawa stało się ustawodaw­
stwo cesarskie dominatu. Osiągnięcia jurystów klasycznych ulegają upro­
szczeniu i dostosowaniu do nowych, zubożonych potrzeb społecznych
i gospodarczych (tzw. wulgaryzacja prawa). Upadek kultury prawnej trwa
na Zachodzie do końca cesarstwa zachodniorzymskiego, a prawo rzym-

29
skie znajduje swoje zastosowanie na przełomie V i VI w. w zbiorach praw­
nych Germanów (tzw. Leges Romanae Barbarorum).

Zainteresowanie rzymskim prawem klasycznym odradza się we wschod­


nim cesarstwie, m.in. dzięki działalności szkół prawa w Berycie i Konstanty­
nopolu. Umożliwiło to cesarzowi Justynianowi dokonanie w VI w. (528-534 r.)
dzieła skodyfikowania całego rzymskiego prawa prywatnego. Zawarte w ko­
dyfikacji i uzupełniających ją ustawach (Nowelach) prawo nosi nazwę prawa
justyniańskiego (patrz § 11.2).
prawo Podręcznikowe przedstawienie rozwoju rzymskiego prawa prywatnego
justyniańskie uwzględnia przede wszystkim dwa okresy: prawa klasycznego i prawa jus­
tyniańskiego.

§ 5. Magistratury rzymskie

1. Określenie i klasyfikacja

magistratus W rozwoju państwa i prawa rzymskiego, zwłaszcza okresu republiki, zna­


czącą rolę odgrywały urzędy (magistratury). Termin magistratus oznacza przy
tym zarówno sam urząd, jak i sprawującego go urzędnika (tzw. urzędnika
magistraturalnego). Magistratury dzieliły się na wyższe i niższe. Do wyższych
należeli przede wszystkim konsulowie, pretorzy i cenzorzy, zaś niższymi byli
kwestorzy, edylowie i inni urzędnicy pomocniczy. Wyróżniano też urzędy
kurulne (konsulowie, pretorzy i edylowie kurulni). Urzędnicy kurulni w cza­
sie urzędowania zasiadali na specjalnym krześle (sella curulis), stanowiącym
oznakę władzy urzędowej. Stosownie do okoliczności mogli być powoływani
także urzędnicy nadzwyczajni (dyktator, interrex, trybuni wojskowi z władzą
konsularną).
imperium] potestas Wyżsi urzędnicy wyposażeni byli we władzę wyższą zwaną imperium.
Obejmowała ona m.in. prawo zwoływania zgromadzeń ludowych i posie­
dzeń senatu oraz uprawnienia wojskowe i jurysdykcyjne wobec obywateli
łącznie z prawem nakazania uwięzienia, zajęcia majątku czy nawet wymie­
rzania kary śmierci (z prawem odwołania się ukaranego do zgromadzenia
ludowego). Wyżsi urzędnicy mogli uchylać decyzje niższych magistra tur.
Kompetencje tych ostatnich (określane jako potestas) obejmowały natomiast
prawo wydawania rozporządzeń (edyktów) w zakresie swojej bieżącej dzia­
łalności administracyjnej i prawo nakładania administracyjnych kar, zwykle
pieniężnych, w zakresie przysługującego im ius coercendi (prawa karcenia).
Wszystkie magistratury zwyczajne wybierane były na zgromadzeniach
ludowych na określony czas (zwykle rok). Miały one charakter kolegialny
(po dwie osoby w tym samym czasie), a sprawowanie urzędu było bezpłatne.
Obowiązywał też tzw. cursus honorum, tj. kolejność obejmowania urzędów od
niższego do wyższego oraz oznaczony wiek, uprawniający do ubiegania się
o urząd.

30
2. Poszczególne magistratury

- Konsulowie. Powoływani od początku republiki mieli najwyższą władzę konsul


(iimperium maius ) administracyjną, wojskową i częściowo sądowniczą. Ju­
rysdykcję w sprawach cywilnych przekazali z czasem pretorom, zacho­
wując uprawnienia w zakresie tzw. jurysdykcji niespornej (nieproceso­
wej - patrz § 14.3). Sądownictwo karne sprawowali w sprawach najważ­
niejszych i wyjątkowych. Po wygaśnięciu kadencji obejmowali często za­
rząd prowincji jako tzw. prokonsulowie.
- Pretorzy.W roku 367 p.n.e. utworzono urząd pretora miejskiego (praetor pretor
urbanus) do sporów sądowych między obywatelami rzymskimi, zaś
w 242 r. p.n.e. pretora dla cudzoziemców (praetor peregrinus) do sporów
między obywatelami rzymskimi a peregrynami (cudzoziemcami) lub mię­
dzy samymi peregrynami Sprawowali oni władzę sądowniczą (jurysdyk­
cję) w sprawach cywilnych i wydawali w tym zakresie edykty. Przewod­
niczyli też trybunałom karnym {quaestiones perpetuae). Liczba pretorów
zmieniała się. Za czasów Sulli było ich ośmiu {lex Cornelia de praetoribus
z 81 r. p.n.e.), za czasów Cezara powiększono liczbę do 16. Niektórzy spo­
śród nich mieli określone kompetencje, np. w sprawach zapisów spadko­
wych (fideikomisów - praetor fideicommissarius), rozliczeń z tytułu spra­
wowanej opieki {tutela - praetor tutelarius) czy w sprawach wyzwoleń nie­
wolników {praetor liberalium causarum). Po zakończeniu urzędu mogli objąć
zarząd prowincji jako tzw. propretorzy. Odegrali doniosłą rolę w rozwoju
rzymskiego prawa prywatnego.
- Cenzorzy. Ustanowieni w 443 r. p.n.e. dla przeprowadzania spisów oby- cenzor
wateli {lustrum) wybierali również (od lex Ovinia z początku IV w. p.n.e.)
członków senatu i sprawowali nadzór nad obyczajnością obywateli w ży­
ciu publicznym i prywatnym {regimen morum). Za uchybienia w tym za­
kresie mogli nałożyć karę w postaci tzw. noty cenzorskiej, powodującej
utratę czci obywatelskiej i zaufania publicznego (por. § 30.2). Do ich kom­
petencji należały także sprawy majątku państwowego. Cenzorami wy­
bierane były osoby cieszące się najwyższym uznaniem i szacunkiem,
zwykle spośród byłych konsulów.
- Edylowie występowali jako plebejscy (aediles plebis) lub kurulni {aediles cu- edyl
rules). Pierwsi powoływani byli najpierw (od początku V w. p.n.e.) jako
pomocnicy trybunów ludowych w sprawowaniu jurysdykcji karnej, póź­
niej kompetencje ich zrównały się z zadaniami edylów kurulnych, powo­
łanych w 367 r. p.n.e. Sprawowali oni przede wszystkim nadzór nad po­
rządkiem i bezpieczeństwem publicznym w Rzymie {cura urbis) z prawem
wymierzania kar grzywny, chłosty czy zajmowania przedmiotów (pignoris
capio) jako środków administracyjnego przymusu. Nadzorowali także do­
stawy zboża dla Rzymu {cura annonae) i ścigali spekulację. Pełnili ponadto
funkcje policji targowej (np. kontrola miar i wag) oraz organizowali ig­
rzyska {cura ludorum). Edylowie kurulni mieli jurysdykcję cywilną w spra-

31
wach handlowych i prawo wydawania edyktów w tym zakresie (patrz
§91.6).
kwestor - Kwestorzy prowadzili już w okresie królewskim dochodzenia w najcięż­
szych sprawach karnych (np. o morderstwo). Później objęli administrację
skarbu państwa. Od kwestury rozpoczynano zwykle karierę urzędniczą
(cursus honorum).
- Wśród innych niższych magistratur na uwagę zasługują tresviri capitales,
których zadaniem było czuwanie nad bezpieczeństwem w Rzymie, ściga­
nie przestępców, sprawowanie nadzoru nad więzieniami i przeprowa­
dzanie egzekucji wyroków śmierci.
- Nie byli magistraturą w przedstawionym znaczeniu trybuni ludowi, re­
prezentujący w okresie republiki interesy plebsu. Mieli jednak oni prawo
zwoływania zebrań plebejskich, prawo sprzeciwu wobec zarządzeń in­
nych urzędników oraz wymierzania kar za działania naruszające interes
plebejuszy. Wchodzili także w skład senatu. Z czasem stracili swoje upraw­
nienia.
namiestnicy - Zarząd prowincji (senackich: konsularnych i pretorskich, później także
prowincji cesarskich) sprawowali rzymscy namiestnicy (prokonsulowie, propreto-
rzy, praesides provinciae) o szerokiej władzy administracyjnej, sądowej
i wojskowej. Organizację prowincji określał senat (później także cesarz),
zaś namiestnik ogłaszał z początkiem swojego urzędowania odrębny
edykt (edictum provinciale), w którym ustalał zasady wykonywania władzy
na terenie podległej mu prowincji.

Wymienione republikańskie magistratury zostały w okresie pryncypatu


i dominatu stopniowo zastąpione urzędnikami cesarskimi.

§ 6. Źródła prawa rzymskiego

1. Źródła poznania

Źródła poznania (fontes iuris cognoscendi) prawa rzymskiego stanowią te


wszystkie zachowane do dzisiaj przekazy i środki, za pomocą których można
uzyskać wiedzę o obowiązującym w państwie rzymskim prawie. Ze względu
na poznawany zakres wyróżnia się źródła prawa techniczne, tj. odnoszące się
do prawa (norm, instytucji, praktyki prawnej) i nietechniczne, tj. dotyczące
innych form życia społecznego (np. gospodarki, filozofii czy religii), a tylko
pośrednio służące rekonstrukcji prawa. Z kolei z punktu widzenia stopnia
bezpośredniości rozróżnia się źródła prawa pierwotne, tj. zawierające wprost
przekaz historyczny (np. oryginalny tekst ustawy) oraz wtórne, tj. opraco­
wania zawierające informacje o prawie, ale nieprzekazujące bezpośrednio
brzmienia norm prawnych (np. pisma literackie). Najbardziej rozpowszech­
niony jest podział na źródła poznania prawa rzymskiego jurydyczne, literac­
kie, epigraficzne, papirologiczne i archeologiczne.

32
Źródła jurydyczne to przede wszystkim zachowane teksty prac prawni­ źródła jurydyczi
ków rzymskich (Instytucje Gaiusa, kodyfikacja justyniańska i inne).
Źródła literackie, zwane często nieprawniczymi, to właściwie cała zacho­ źródła literackie
wana literatura rzymska i częściowo grecka. Największe znaczenie mają tu
pisma Marka Tulliusza Cycerona (Marcus Tullius Cicero) - polityka, adwo­
kata, mówcy, filozofa, człowieka o wysokiej kulturze prawniczej. Pisał dużo
o prawie i jego prace zawierają sporo wiadomości z zakresu prawa prywat­
nego, procesowego i karnego. Spośród historyków rzymskich wykorzysty­
wane są prace Tytusa Liwiusza (Titus Livius) oraz Tacyta (Publius Cornelius
Tacitus). Podobne znaczenie wśród biografów mają utwory Swetoniusza
(Gaius Suetonius Tranquillus) oraz Pliniusza Młodszego (Caius Plinius Cae­
cilius, Minor). Ważną grupę stanowią gramatycy, filolodzy i antykwaryści,
dostarczający licznych wiadomości o prawie. Wśród nich wyróżniają się prace
Aulusa Gelliusza (Aulus Gellius), Kwintyliana (Marcus Fabius Quintilianus),
Festusa (Festus) i Warrona (Marcus Terentius Varro). Wykorzystywane są
również pisma komediopisarzy (Terentius, Plautus), poetów i satyryków
(Wergiliusz, Horacy, Juwenalis, Marcjalis, Persjusz). W języku greckim pisali
0 Rzymie i prawie rzymskim min. Polibiusz, Plutarch, Kasjusz Kokcejanus
1 Dionizjusz z Halikarnasu.
Źródła epigraficzne to wszelkiego rodzaju inskrypcje - napisy na trwałym epigrafika
materiale (kamień, marmur, metale). Są wśród nich inskrypcje publiczne i inskrypcje
i prywatne, takie jak publikowane na tablicach teksty ustaw i innych aktów
prawnych, napisy na ścianach i murach, na kamieniach milowych, słupach
granicznych, na nagrobkach, na biżuterii, broni czy naczyniach. Dla poznania
prawa prywatnego szczególne znaczenie mają inskrypcje nagrobkowe, wy­
mieniające funkcje i urzędy sprawowane przez zmarłego, ważniejsze wyda­
rzenia w jego życiu rodzinnym czy treść rozporządzeń ostatniej woli.
Na źródła papirologiczne składają się papirusy, odnalezione głównie papirologia
w Egipcie. Są to przeważnie dokumenty z praktyki prawnej, czynności praw­
ne prywatne, akty publiczne, zarządzenia lokalnych władz, wykazy i rejestry
oraz wszelkie inne zapiski dotyczące administracji, handlu, obrotu gruntami
i innych spraw codziennych. Teksty badane przez papirologię zapisane są
najczęściej w języku greckim na takich materiałach jak papirus, pergamin,
tabliczki drewniane i skorupki ceramiczne (ostraka).
Wiadomości o prawie dostarczają również niekiedy wykopaliska archeo­
logiczne. Są to np. budynki publiczne, płaskorzeźby ze scenami przedstawia­
jącymi dokonywanie czynności prawnych (np. zawarcie małżeństwa, adopcję
lub wyzwolenie niewolnika), monety, graffiti na ścianach itp. Wartość ich
w hierarchii źródeł poznania prawa jest pomocnicza.

2. Źródła tworzenia prawa rzymskiego

Źródłami tworzenia prawa (fontes iuris oriundi) są te, z których wywodzi


się obowiązujące prawo. Można przez nie rozumieć zarówno organy tworzące

33
prawo, jak i wydawane przez nie akty prawne. Najczęściej w określeniu źró­
deł tworzenia prawa łączą się obydwa elementy.
iura populi Romani Pojęcie takich źródeł znane było już prawnikom rzymskim. Tak np. Gaius
w swoich Instytucjach pisze (G. 1,2): „Prawa narodu rzymskiego (lura populi
Romani) składają się z ustaw, uchwał zgromadzeń plebejskich, uchwał senatu,
konstytucji (rozporządzeń) cesarzy, edyktów tych, którzy mają prawo ich
wydawania oraz odpowiedzi uczonych prawników". W rozwoju historycz­
nym można wymienić następujące źródła tworzenia rzymskiego prawa:
a) prawo zwyczajowe, wywodzące się z usankcjonowanych zwyczajów
przodków (mos maiorum);
b) ustawy (leges rogatae), uchwalane na zgromadzeniach ludowych oraz ple­
biscita, uchwalane na zgromadzeniach plebejskich;
c) uchwały senatu (senatus consulta), uzyskujące z czasem moc ustawy;
d) konstytucje cesarskie (constitutiones), czyli akty prawne (rozporządzenia)
wydawane przez cesarzy rzymskich w okresie pryncypatu; należały do
nich dekrety, edykty, reskrypty i mandaty;
e) edykty magistratur (pretora, edylów, namiestników prowincji);
f) opinie uczonych prawników rzymskich, wyrażone w odpowiedziach
(responsa) na zapytanie prawne oraz w dziełach prawniczych; w całości
mówi się o prawotwórczej działalności jurysprudencji rzymskiej;
g) ustawy (leges) cesarskie okresu dominatu i ich zbiory (kodeksy);
h) kodyfikacja justyniańska (Digesta seu Pandecta, Instytucje oraz Kodeks)
oraz ustawy uzupełniające (Nowele).

Poszczególne rodzaje źródeł zostaną omówione w dalszym ciągu rozdzia­


łu stosownie do okresów historycznego rozwoju rzymskiego prawa prywat­
nego.

§ 7. Okres prawa archaicznego

1. Początki prawa w czasach królewskich

praw o zw yczajow e W okresie tym, trwającym od roku 753 p.n.e. (jako tradycyjnie przyjmo­
wanej daty założenia Rzymu) do roku 509 p.n.e. (wypędzenie ostatniego kró­
la) głównym źródłem prawa było prawo zwyczajowe. Od kiedy wytworzyła
się i utrwaliła organizacja władzy państwowej, dawne zwyczaje, stosowane
w okresie wspólnoty rodowej bez przymusu, w interesie wszystkich, stały się
prawem zwyczajowym o tyle, o ile przestrzeganie ich zostało opatrzone sank­
cją. Można przypuścić, że takie formowanie się prawa zwyczajowego odby­
wało się w Rzymie przede wszystkim w ramach sprawowania funkcji sę­
dziowskich przez króla i kapłanów. W wyrokach swych mogli oni sankcjo­
nować niektóre przepisy zwyczajowe, inne zaś odrzucać.
Zasadnicze znaczenie w najdawniejszym rzymskim prawie zwyczajowym
miały sankcje sakralne, ponieważ władza świecka i sakralna były w tym okre-

34
sie zespolone w jednym ręku. Według niektórych przekazów źródłowych
królowie rzymscy wydawali również ustawy (leges regiae), dotyczące prawa leges regiae
sakralnego, ustroju państwa, prawa karnego oraz prawa rodzinnego. Wedle
tradycji po wypędzeniu królów ustawy ich przestano stosować i powrócono
do prawa zwyczajowego. Prawo to zostało spisane dopiero w połowie
V w. p.n.e. w ustawie XII tablic.

2. Ustawa XII tablic

Wedle autorów starożytnych powstanie ustawy XII tablic uważać należy


za ważny sukces plebejuszy w ich walce z patrycjuszami. W walce tej chodziło
plebejuszom o równouprawnienie, jawność prawa i dostęp do praw poli­
tycznych.
Już w462 r. p.n.e. trybun plebejskiTerentilius Arsa domagał się uchwalenia lex duodecim
ustawy o powołaniu komisji 5 mężów, którzy by mieli ułożyć ustawy ogra­ tabularum
niczające samowolę patrycjuszy, w szczególności konsulów. Z powodu sprze­
ciwu senatu projekt ten upadł i po dłuższych zatargach ostatecznie w 451 r.
p.n.e. powołano 10 mężów (decemviri legibus scribundis), wyłącznie patrycju­
szy, którzy sprawując zarazem najwyższą władzę w państwie, spisali na
10 tablicach przepisy prawne, mające obowiązywać zarówno patrycjuszy, jak
i plebejuszy. W następnym roku, 450 r. p.n.e., nowi decemwirowie (wśród
których znaleźli się już i plebejusze) ułożyli dodatkowo jeszcze 2 tablice.
Owe XII tablic wystawiono na forum do publicznej wiadomości; zostały
one niedługo potem (z początkiem IV w. p.n.e.) zniszczone w czasie spalenia
Rzymu przez Gallów, następnie prawdopodobnie zrekonstruowane.
Cyceron podaje, że za jego czasów (I w. p.n.e.) dzieci uczyły się przepisów
XII tablic w szkole na pamięć, do ustawodawstwa tego przywiązywali bowiem
Rzymianie zawsze niezmierną wagę, uważając je za fons omnis publici privatique
iuris (źródło wszelkiego prawa publicznego i prywatnego).
Nie posiadamy pełnego tekstu ustawy XII tablic, jedynie niewielką ilość
fragmentów, przekazanych przez znacznie późniejszych autorów starożyt­
nych. Już począwszy od XVI w. usiłowano urywki te ułożyć w przypuszczal­
nej kolejności ustawy i dokonać rekonstrukcji jej treści.
Ustawa XII tablic w takiej zrekonstruowanej postaci jest zbiorem krótkich
reguł, zawierających normy prawne z zakresu postępowania sądowego, pra­
wa karnego oraz prawa prywatnego. Uregulowane zostało m.in. prawo ro­
dzinne, spadkowe, ochrona własności, postępowanie procesowe oraz for­
malne czynności prawa cywilnego (np. przepisy o mancypacji i nexum). Po­
nadto przepisy prawa administracyjnego oraz prawa sakralnego. Jest to usta­
wodawstwo surowe - zna ono bezwzględną egzekucję dłużników przez
wierzycieli, możliwość odwetu (talionu) w prawie karnym oraz surowe kary
za przestępstwa przeciw własności, a nadto formalistyczne. Obowiązuje tylko
obywateli rzymskich (Quirites). Odzwierciedla ono prymitywne stosunki
dawnej italskiej gospodarki rolniczej, jednakże już przy początkach wymiany

35
handlowej; wskazuje też na zróżnicowanie majątkowe ówczesnego społe­
czeństwa.
Ustawa XII tablic nigdy formalnie nie została uchylona. Komentarze do
niej pisali jeszcze prawnicy klasyczni.

3. Jurysprudencja kapłańska i leges rogatae

Można wyróżnić następujące drogi, którymi szedł rozwój prawa prywat­


nego za wczesnej rzeczypospolitej:
a) działalność jurysprudencji,
b) ustawodawstwo zgromadzeń ludowych.

jurysprudencja Działalność jurysprudencji związana była początkowo ze stanem kapłań­


kapłańska skim, albowiem jedynie kapłani (pontifices) posiadali wówczas znajomość for­
muł czynności prawnych i procesowych, których bezbłędne użycie było ko­
nieczne do realizacji prawa (ze względu na jego formalistyczny charakter).
Oni też, co było równie ważne, znali kalendarz, w szczególności zaś dni,
w których można było dokonać czynności procesowych (dies fasti), lub w któ­
rych przyjęcie takich czynności było nieważne (dies nefasti). Wiadomości te,
strzeżone w tajemnicy, pozostawały w ręku patrycjuszy, z których w tym
czasie wyłącznie rekrutowali się kapłani.
interpretacja W tym najdawniejszym okresie jurysprudencji rozwój prywatnego prawa
ustaw y XII tablic był związany z wykładnią (interpretacją) ustawy XII tablic, stosowaną w prak­
tyce sądowej. Ustawa XII tablic pod wieloma względami przestała wkrótce
odpowiadać szybko zmieniającym się stosunkom społeczno-gospodarczym.
Chodziło więc o to, by nie zmieniając formalnie samej ustawy, dostosować jej
postanowienia przez odpowiednie ich tłumaczenie do nowych potrzeb. Co
więcej, dzięki tej rozszerzającej wykładni wyprowadzono również ze zwięz­
łych przepisów ustawy XII tablic szereg nowych instytucji prawnych, wzbo­
gacając rozwijające się w ten sposób starorzymskie ius civile. Tak np. rozsze­
rzone zostały drogą interpretacji zastosowania mancypacji oraz in iure cessio
(patrz § 33.4).
leges Z kolei ustawy, leges rogatae (tj. dosłownie „ustawy uchwalone na wnio­
sek - rogatio"), uchwalano na zgromadzeniach narodu (populus), których były
trzy rodzaje: zgromadzenia kurialne (comitia curiata), centurialne (comitia cen­
com itia turiata) i trybusowe (comitia tributa). Z tych trzech rodzajów zgromadzeń naj­
starsze pochodzeniem, comitia curiata, wyszły już z początkiem rzeczypospo­
litej z użycia jako organ ustawodawczy; ustawy uchwalano faktycznie tylko
na zgromadzeniach trybusowych i centurialnych.
Procedura uchwalania ustaw była następująca: przedstawiciel magistra-
tury, mający prawo zwracania się z wnioskami do narodu (ius agendi cum
populo) ogłaszał proponowaną treść ustawy jako wniosek ustawodawczy na
24 dni przed terminem zwołania zgromadzenia narodowego. W ciągu tych
24 dni (trinundinum) obywatele mogli naradzać się nad wnioskiem na zwoła-

36
nych w tym celu zebraniach (contiones); w czasie samego zgromadzenia na­
rodowego narady nie były już dopuszczalne. Po zwołaniu zgromadzenia od­
czytywano jeszcze raz wniosek, po czym obywatele głosowali nad przyjęciem
lub odrzuceniem go w całości, i to początkowo ustnie, pod koniec zaś rzeczy-
pospolitej (od ok. 130 r. p.n.e.) pisemnie na specjalnych tabliczkach.
Aby uchwały zgromadzenia narodowego miały moc ustawy, musiały być
początkowo zatwierdzone przez senat (auctoritas patrum), później stało się to
zbędne, od kiedy (339 r. p.n.e.) lex Publilia Philonis postanowiła, że każda
uchwała zgromadzenia narodowego jest już z góry zatwierdzona przez senat.
Oprócz ustaw (leges) istniały jeszcze plebiscyty (plebiscita). Były to uchwały plebiscita
samych plebejuszy, podejmowane na osobnych ich zgromadzeniach (concilia
plebis), na wniosek trybuna ludowego. Obowiązywały one początkowo tylko
plebejuszy, dopiero w 286 r. p.n.e. lex Hortensia rozszerzyła moc obowiązującą
plebiscytów także na patrycjuszy i zrównała je w ten sposób z ustawami. Było
to zwycięskie zakończenie długiej wałki plebejuszy z patrycjuszami o rów­
nouprawnienie polityczne.
Uchwalone ustawy (także plebiscyty) obwieszczano na zgromadzeniu, po
czym niekiedy publikowano przez wyrycie na tablicy z kruszcu lub drzewa.
Pod względem formalnym ustawy dzieliły się z reguły na 3 części: praescrip­
tio - wstęp, w którym podawano nazwiska wnioskodawcy, datę, miejsce etc.,
rogatio - właściwa treść ustawy, sanctio - zagrożenie karą za przekroczenie
ustawy. Sankcja była co do swego zakresu rozmaita; wśród ustaw dotyczących
aktów prywatnoprawnych rozróżniamy pod tym względem: leges perfectae - podział ustaw z
postanawiające nieważność czynności prawnej w razie przekroczenia prze­ w zględu na sani
pisów ustawy, leges minus quam perfectae - gdzie w takim wypadku czynność
prawna pozostawała ważna, a tylko przekraczający ponosił karę (grzywnę),
wreszcie leges imperfectae - które zawierają wprawdzie jakiś zakaz (lub nakaz),
ale nie zaopatrują go żadną sankcją.

§ 8. Okres rozwoju i prawa przedklasycznego

1. Prawo przedklasyczne późnej republiki

W okresie tym do głosu dochodzi jako czynnik rozwoju prawo pretorskie,


ogłaszane w edyktach pretorskich i realizowane przez pretora jako organ ju ­
rysdykcyjny. Jurysprudencja przestaje być monopolem kapłanów i przecho­
dzi w ręce świeckich jurystów, którzy kładą swą naukową i interpretacyjną
działalnością fundamenty dalszego rozwoju prawa. Rozwija się również usta­
wodawstwo zgromadzeń ludowych. Uchwały senatu (senatus consulta) mają
znaczenie przede wszystkim przy zatwierdzaniu plebiscytów (do lex Hortensia
z 286 r. p.n.e.) oraz jako doradcze zalecenia dla magistratur. Nie tworzą jednak
jeszcze osobnego źródła obowiązującego prawa.

37
2. Pretor i prawo pretorskie

urząd pretora Pretor był najwyższym urzędem w zakresie sądownictwa, posiadał w tym
zakresie stosowną władzę (jurysdykcyjną). Jednakże pretor sam bezpośred­
nio nie sądził spraw cywilnych i nie wydawał wyroków, lecz tylko kierował
postępowaniem procesowym i organizował je (patrz rozdział trzeci).
edykt pretorski Podobnie jak i inne magistratury (np. konsul, edylkurulny) pretor posiadał
prawo wydawania edyktów (ius edicendi), tzn. rozporządzeń, normujących
sposób, w jaki zamierza wykonywać władzę w czasie swego urzędowania.
Edykt taki ogłaszał na początku swego rocznego urzędowania (na białych
tablicach) jako tzw. edictum perpetuum. Niezależnie od tego w czasie trwania
urzędowania mogła niekiedy zajść potrzeba ogłoszenia dodatkowego, krót­
kiego edyktu. Treść edyktu pretorskiego narastała powoli i stopniowo po­
przez praktykę jurysdykcyjną długiego szeregu pretorów w ten sposób, że
każdy pretor przejmował główny zrąb przepisów edyktu od swego poprzed­
nika (edictum tralaticium), dodając ewentualnie od siebie w czasie swego urzę­
dowania jakieś nowe postanowienia. Jeżeli sprawdzały się one w praktyce,
były przejmowane przez następnego pretora.
Ponieważ pretor nie miał władzy ustawodawczej, edykt pretorski formal­
nie nie był nową ustawą, nie mógł też zmieniać ani znosić istniejącego prawa
cywilnego. Jednakże przez czas urzędowania danego pretora edykt obowią­
zywał na podstawie jego najwyższej władzy w zakresie sądownictwa. Skoro
zaś, jak przedstawiono, postanowienia edyktu przechodziły na ogół bez
zmian przez pokolenia pretorów i w związku z tym faktycznie stale obowią­
zywały, przeto można uważać, że edykt pretorski zawierał prawo zwyczajo­
we wytworzone w praktyce sądowej.
środki działan ia Prawo pretorskie nie powstało zatem drogą ustawy, ponieważ pretor nie
pretora miał kompetencji ustawodawcy, lecz drogą formułowania przez pretora i sto­
sowania nowych środków procesowych, ogłaszanych w edykcie i stosowa­
nych w praktyce sądowej. Za pomocą tych środków pretor zapewniał przede
wszystkim ochronę prawną nowym stosunkom życiowym, których dawne
prawo cywilne nie uwzględniało. Zapowiadał też pretor w edykcie, że w uza­
sadnionych wypadkach będzie udzielał pozwanemu tzw. ekscepcji, tj. będzie
mu zezwalał na przeciwstawianie w procesie żądaniu powoda ze swej strony
zarzutu procesowego, dzięki czemu żądanie to może stać się bezskuteczne,
choćby nawet opierało się na prawie cywilnym.
W sumie aktywność pretora kierowała się bądź na wspieranie prawa cy­
wilnego (pretor działał iuris civilis adiuvandi gratia), bądź na jego uzupełnianie
(iuris civilis supplendi gratia) lub poprawianie (iuris civilis corrigendi gratia).
dualizm systemów Obok więc systemu prawa cywilnego, który formalnie pozostawał niena­
prawnych ruszony, powstał i istniał system prawa pretorskiego, odpowiadający nowym,
zmienionym stosunkom społeczno-gospodarczym. Mówimy tu o dualizmie
systemów prawnych, istniejącym co najmniej od połowy II w. p.n.e. Na przy­
kład, obok własności według prawa cywilnego (tzw. własności kwirytarnej)
powstał drugi rodzaj własności opartej nie na prawie cywilnym, lecz na wła-

38
dzy pretora i jego prawie (tzw. własność bonitarna - patrz § 62.2). W prawie
spadkowym obok systemu dziedziczenia wedle prawa cywilnego (hereditas)
wytworzył się pretorski system dziedziczenia (tzw. bonorum possessio) (patrz
§48.3).
Prawo pretorskie w treści swojej szeroko uwzględniło zasady i zwyczaje
iuris gentium, zwłaszcza w zakresie obrotu handlowego (prawa majątkowego).
Podstawą działania pretora była zawsze zasada słuszności oraz ochrona dob­
rej wiary i uczciwości w obrocie gospodarczym, społecznym i prawnym.

3. Jurysprudencja świecka

Okres, w którym kapłani mieli w swym wyłącznym posiadaniu tajemnicę ius Flavianum
formuł prawnych i procesowych, skończył się ok. 300 r. p.n.e., kiedy to
Cn. Flavius, pisarz cenzora Appiusza Klaudiusza Ślepego, wydobywszy
z ukrycia zbiór formuł procesowych oraz kalendarz, ogłosił jedno i drugie do
publicznej wiadomości (tzw. ius Flavianum). Był to zasadniczy zwrot ku lai­
cyzacji rzymskiego prawa prywatnego; następne ważne wydarzenie tego ro­
dzaju nastąpiło w połowie III w. p.n.e., kiedy pierwszy plebejski najwyższy
kapłan (pontifex maximus) - Tiberius Coruncanius, począł nauczać prawa
wszystkich zainteresowanych.
Nauką prawa zaczynają się odtąd zajmować wybitni świeccy prawnicy, jurysprudencja
cieszący się w społeczeństwie wielkim szacunkiem. Ich działalność, określana republikańska
mianem jurysprudencji, rozwijała się w wielu kierunkach. Była to przede
wszystkim działalność praktyczna określana jako respondere - udzielanie po­
rad prawnych (procesowych) i cavere - pomoc przy zawieraniu czynności
prawnych i związanych z tym formalnościach, a nadto nauczanie zasad prawa
(instituere, instruere). Później, zwłaszcza w I w. p.n.e., poczęła się właściwa
twórczość naukowa, tj. pisanie dzieł celem systematyzacji i rozbudowy prawa
cywilnego i pretorskiego. Rezultatem twórczości tych wybitnych prawników
okresu rzeczypospolitej (zwanych w czasach cesarstwa veteres, tj. „dawni"
prawnicy) było stworzenie pierwszego logicznego systemu prawa cywilnego
i pretorskiego, a tym samym położenie mocnych podwalin pod późniejszy
świetny rozkwit jurysprudencji rzymskiej.
Z wybitnych prawników tego okresu na szczególną uwagę zasługuje Sex­ ius Aelianum
tus Aelius Paetus Catus, konsul z 198 r. p.n.e., według tradycji autor pierw­
szego dzieła systematycznego o prawie, zwanego ius Aelianum albo Tripertita.
Składało się ono z trzech części: ustawy XII tablic, komentarza do tej ustawy
oraz zbioru formuł procesowych. Wśród jurystów I w. p.n.e., którzy stworzyli
właściwe podstawy systemu i nauki prawa prywatnego był m.in. Quintus
Mucius Scaevola, konsul z 95 r. p.n.e. Napisał on 18 ksiąg prawa cywilnego,
w których udoskonalił znacznie systematykę prawa i dążył do tworzenia
ogólnych pojęć prawnych. Uczniem jego był znakomity Aquilius Gallus, pre­
tor z 66 r. p.n.e., twórca szeregu nowych środków prawnych (np. actio doli,
stipulatio Aquiliana). Servius Sulpicius Rufus, konsul z 51 r. p.n.e., przyjaciel

39
Cycerona, w metodzie swojej korzystał m.in. z osiągnięć filozofii greckiej, na­
pisał pierwszy komentarz do edyktu pretorskiego (libri ad edictum), a zasłynął
przede wszystkim przez liczne Responsa i rozległą działalność dydaktyczną.

4. Ustawodawstwo

ustaw y w p ra w ie Działalność pretora i prawników późnej republiki stworzyła więc podsta­


pryw atnym wy rozwoju prawa prywatnego, odpowiedniego dla potrzeb rzymskiego im­
perium. W porównaniu z tym znaczenie ustawodawstwa (leges rogatae oraz
plebiscita) w rozwoju prawa prywatnego było ograniczone, albowiem odnosiło
się ono przede wszystkim do spraw należących do prawa publicznego.
W znacznie mniejszym stopniu dotyczyło natomiast prawa prywatnego.
W tym zakresie przykładowo wymienić można następujące ustawy:
- lex Aquilia (286 r. p.n.e.), określającą odpowiedzialność deliktową za bez­
prawnie wyrządzoną szkodę;
- lex Cincia de donis ac muneribus (204 r. p.n.e.), ograniczającą darowizny;
- lexAtilia de tutore dando (przed 185 r. p.n.e.), dotyczącą powoływania opie­
kunów przez pretora;
- lex Laetoria de circumscriptione adulescentium (192 r. p.n.e.), biorącą w obronę
majątkowe interesy małoletnich do 25 lat;
- lex Voconia (z 169 r. p.n.e.) ograniczającą spadkobranie kobiet;
- lex Furia de sponsu (z II w. p.n.e.), dotyczącą poręki, czy
- lex Falcidia (z 40 r. p.n.e.), zapobiegającą nadmiernemu obciążeniu spad­
ków legatami.

§ 9. Prawo klasyczne

1. Źródła prawa klasycznego

W okresie tym władza ustawodawcza przechodzi stopniowo od zgroma­


dzeń narodowych do senatu. Działalność ustawodawcza zgromadzeń ludo­
wych zanika z końcem I w. n.e. Edykt pretorski zostaje skodyfikowany i nie
podlega dalszym zmianom. W rezultacie prawo pretorskie przestaje być twór­
czym czynnikiem postępu. Jurysprudencja rzymska dochodzi do szczytu
świetności i znaczenia (do połowy III w. n.e.). Jako nowy czynnik prawot­
wórczy pojawiają się rozporządzenia (konstytucje) cesarskie.

2. Ustawy (leges) i uchwały senatu (senatus consulta)

ostatnie leges Za czasów cesarza Augusta (27 r. p.n.e. -1 4 r. n.e.), który starał się utrzymać
rogatae pozory dawnego republikańskiego ustroju, działalność zgromadzeń ustawo-

40
dawczych była jeszcze ożywiona. Z tego czasu pochodzą ważne ustawy
w sprawach małżeńskich (patrz § 38.2), ponadto dwie ustawy, dotyczące
ograniczenia wyzwoleń niewolników (patrz § 25.3) oraz leges M iae iudiciorum
publicorum et privatorum, które wprowadziły reformy procedury sądowej kar­
nej i cywilnej.
Później zgromadzenia ustawodawcze były zwoływane bardzo rzadko, zaś
od końca I w. n.e. w ogóle zaprzestano już ich zwoływania.
Za pryncypatu władzę ustawodawczą przejął stopniowo senat. Od czasów
cesarza Hadriana (117-138 r. n.e.) władza ustawodawcza senatu ugruntowała
się w całej pełni, a uchwały senatu uzyskały moc ustawy. Inicjatywę ustawo­
dawczą w senacie wykonywał najczęściej (od Hadriana wyłącznie) cesarz.
Sam wniosek cesarza (oratio principis) był uważany później za źródło prawa.
W ogólności działalność ustawodawcza senatu stała się właściwie tylko wy­
razem woli cesarza.
Uchwały senatu, senatus consulta, otrzymywały nazwę najczęściej od na­ senatus consuit
zwiska wnioskodawcy. W rozwoju prawa prywatnego uchwały senatu ode­
grały znaczącą rolę przede wszystkim w prawie spadkowym; częściowo także
w prawie osobowym, rodzinnym i w zobowiązaniach. Z ważniejszych wy­
mienić należy SC Claudianum z 52 r. n.e., określające skutki utrzymywania
przez wolną kobietę związku faktycznego z cudzym niewolnikiem (patrz
§ 25.1), SC Macedonianum z czasów cesarza Wespazjana, zakazujące udzielania
pożyczek synom podlegającym władzy w rodzinie (patrz § 74.4 i § 87.2),
senatus consulta Orfitianum i Tertullianum (II w. n.e.), określające dziedziczenie
beztestamentowe między matką a dziećmi (patrz § 37.2 i § 48.4), a także
SC Trebellianum (55 r. n.e.) oraz SC Pegasianum (z czasów Wespazjana), doty­
czące fideikomisu uniwersalnego (patrz § 53.4).

3. Kodyfikacja edyktu pretorskiego

Od powstania pryncypatu twórcza działalność pretora w zakresie prawa


prywatnego uległa zahamowaniu, gdyż musiał się on liczyć z wolą princepsa
oraz ze zdaniem senatu. Te zaś czynniłd rządzące, otrzymawszy w spadku po
rzeczypospolitej wydoskonalony już system prawa pretorskiego, nie czuły
potrzeby dalszego rozwoju tego prawa na drodze swobodnej działalności
pretora.
Dlatego też na polecenie cesarza Hadriana znakomity prawnik Salvius edictum Salviar
Iulianus (w latach 125-138 n.e.) ustalił ostatecznie treść edyktu pretorskiego,
czyli zredagował edictum perpetuum mające obowiązywać na przyszłość
wszystkich pretorów. Odtąd każdy pretor przy objęciu urzędowania ogłaszał
edictum perpetuum w ustalonej redakcji i nie mógł w nim czynić żadnych zmian
(tzw. Edictum Hadriani lub Edictum Salvanum). Salvius Iulianus do swojego
opracowania włączył edykt pretora miejskiego, edyla kurulnego oraz, praw­
dopodobnie, edykt namiestnika prowincji i pretora dla peregrynów.

41
Ta kodyfikacja edyktu pretorskiego była następnie przedmiotem licznych
obszernych komentarzy (ad edictum) znakomitych prawników, które w wiel­
kiej liczbie fragmentów weszły w skład Digestów Justyniańskich.

4. Konstytucje cesarskie

Cesarz w okresie pryncypatu w zasadzie nie miał władzy ustawodawczej,


jednakże na podstawie magistraturalnego imperium przysługiwało mu prawo
wydawania edyktów (ius edicendi), mógł też wyrokować w poszczególnych
sprawach spornych. Decydował ponadto w różnych sprawach administra­
cyjnych i polityki wewnętrznej, wydawał instrukcje dla urzędników, w szcze­
gólności dla namiestników prowincji cesarskich. W ten sposób - w praktyce -
wywierał znaczący wpływ na prawo. Ogół tych uprawnień wynikających ze
stanowiska princepsa doprowadził stopniowo do przekonania, że wola cesa­
rza jest źródłem prawa. Wszelkie rozporządzenia cesarza miały moc ustawy,
albowiem przyjmowano, że naród rzymski przelewa na niego swoje upraw­
nienia za pomocą ustawy powołującej do władzy cesarskiej (lex de imperio),
constitutiones W rezultacie rozporządzenia cesarskie, zwane konstytucjami (iconstitutio-
principum nes), stały się źródłem obowiązującego prawa. Dzieliły się one na następujące
rodzaje:
- edykty były rozporządzeniami cesarza, wydanymi na podstawie jego ius
edicendi. Dotyczyły przeważnie spraw o charakterze ogólnoadministracyj-
nym i odnosiły się bądź do całego państwa, bądź to do poszczególnych
prowincji lub miast;
- dekrety to wyroki wydane przez cesarza jako sędziego, już to w pierwszej
instancji już to na skutek odwołania. Formalnie miały moc obowiązującą
tylko w tej sprawie, w której zostały wydane, faktycznie jednak stawały
się wzorem dla innych wyroków w analogicznych sprawach;
znaczenie - reskrypty były to odpowiedzi cesarza na skierowane do niego zapytania
reskryptów osób prywatnych łub urzędników czy sędziów w wątpliwych kwestiach
prawnych. Odpowiedzi udzielał cesarz na piśmie albo per subscriptionem
(tj. w formie adnotacji na piśmie prywatnego petenta), albo osobnym lis­
tem (per epistulam), gdy pytanie pochodziło od urzędnika. Znaczenie
reskryptów polegało na tym, że cesarz rozstrzygał wątpliwości prawne
stosując przy tym często nową interpretację prawną. Tworzyły się w ten
sposób nowe zasady prawne, które potem stosowano w analogicznych
wypadkach. Ze wszystkich form konstytucji cesarskich największe zna­
czenie dla prawa prywatnego miały właśnie reskrypty. Było ich też naj­
więcej i one stanowią główną treść późniejszych zbiorów oraz Kodeksu
Justyniańskiego;
- mandaty, czyli instrukcje, jakie wysyłał cesarz do namiestników prowincji
w sprawach administracji prowincji, zawierały niekiedy pewne kwestie
z prawa prywatnego (np. testamenty wojskowych) i o tyle mogły mieć

42
znaczenie w tym zakresie. Niektóre mandaty, ogłoszone osobno reskryp­
tem, obowiązywały także w Italii.

5. Jurysprudencja klasyczna

Okres jurysprudencji klasycznej podzielić można na trzy podokresy:


prawnicy I w. (wczesny okres klasyczny), prawnicy II w. (rozwinięty okres
klasyczny) oraz jurysprudencja III w. (późny okres klasyczny). Dla wczesnego
okresu charakterystyczne jest istnienie w Rzymie dwóch odrębnych szkół
prawniczych, różniących się między sobą poglądami na niektóre zagadnienia
prawne: szkoły sabiniańskiej i szkoły prokulejańskiej.
Za założyciela szkoły sabiniańskiej (zwanej także kassjańską) uchodzi Ate- Sabinianie
ius Capito, prawnik z czasów Augusta, do najwybitniejszych zaś przedstawi­ i Prokulianie
cieli należeli Massurius Sabinus, autor sławnego dzieła Libri tres iuris civilis
oraz Cassius Longinus (obaj z czasów Tyberiusza). Do bardziej znanych praw­
ników tej szkoły zalicza się jeszcze Javolenus Priscus, poza tym zaś należą do
niej formalnie późniejsi prawnicy II w. - Gaius, Salvius Iulianus i prawdopo­
dobnie Sextus Pomponius. Ci trzej ostatni jednakże żyją w czasach, gdy prze­
ciwieństwa obu szkół straciły już na znaczeniu.
Za założyciela szkoły prokulejańskiej uważa się znakomitego prawnika
Antistiusa Labeona, współczesnego Ateiusowi Capitonowi. Labeo jako praw­
nik był umysłem wszechstronnie wykształconym, postępowym i twórczym.
Następcą Labeona był Proculus, od którego pochodzi nazwa szkoły. Do wy­
bitnych Prokulianów należeli także Neratius Priscus, z czasów Hadriana, oraz
współczesny mu Publius Juventius Celsus (syn), autor m.in. znanej już defi­
nicji prawa i kilku innych zwięzłych sentencji prawniczych.
W okresie rozwiniętego prawa klasycznego (II w. n.e.) zanikają odrębności prawnicy klasyc
dwóch szkół, a nauka prawa wznosi się do szczytów syntezy w dziełach sze­
regu świetnych prawników.
Należał do nich Salvius Iulianus, znany już jako autor edictum perpetuum;
głównym jego dziełem były Digesta w 90 księgach. Prawie we wszystkich
dziełach prawa prywatnego zaznaczył się twórczy wkład jego oryginalnej
myśli, wyrażonej pięknym i jasnym stylem. Uważany jest za jednego z naj­
wybitniejszych prawników rzymskich. Uczniem jego, który przekazał nam
wiele rozstrzygnięć swego mistrza, był Caecilius Africanus. Współczesny Ju­
lianowi był Sextus Pomponius, któremu zawdzięczamy m.in. jedyny histo­
ryczny rys rozwoju jurysprudencji rzymskiej w dziele Liber singularis enchiri­
dii, z którego obszerny fragment zamieszczono w Digestach Justyniańskich.
Za czasów Antoniusa Piusa i Marka Aureliusza żyli wybitni prawnicy, za­
siadający w radach wymienionych cesarzy: Ulpius Marcellus oraz Cervidius
Scaevola, autorzy licznych dzieł z zakresu prawa cywilnego i pretorskiego.
Z kilku względów szczególną pozycję wśród jurystów tego czasu zajmuje Instytucje Gaius
Gaius, który, uzyskał sławę jako nauczyciel prawa. Z jego prac największe do
dziś znaczenie posiadają Instytucje (Institutionum commentarii quattuor), pod-

43
ręcznik prawa w 4 księgach, sporządzony ok. 160 r. n.e. Tekst Instytucji za­
chował się do naszych czasów bezpośrednio i dlatego są one bardzo cennym
źródłem poznania prawa klasycznego. W dziele tym omawia autor materiał
prawny według przedstawionego już (§ 3.1) układu: personae (prawo osobowe
i rodzinne), res (prawo rzeczowe, spadkowe i zobowiązania), actiones (postę­
powanie sądowe). Wiele fragmentów Instytucji Gaiusa weszło do Digestów
Justyniańskich.
Instytucje Gaiusa zostały przetłumaczone na wiele języków, również na
język polski (patrz wykaz wybranej literatury). Cytowane są poprzez ozna­
czenie literą G. lub skrótem Gai. (niekiedy Gai. Inst.), a następnie numerem
księgi i fragmentu (np. G. 1,8).
Za późny okres klasycznego prawa przyjmuje się działalność juryspru-
dencji w III w. (do 235 r. n.e.). Występował wówczas m.in. Aemilius Papinia­
nus, uważany tradycyjnie za najsławniejszego rzymskiego prawnika. Piasto­
wał on wysokie urzędy państwowe w czasach Marka Aureliusza i Septimiusza
Sewera. Główne jego dzieła to: Quaestiones w 37 księgach i Responsa w 19 księ­
gach. Prace te odznaczają się niezmiernie zwięzłym i ścisłym formułowaniem
myśli oraz niezależnością poglądów.
Nieco młodsi to: Iulius Paulus i Domitius Ulpianus, działający na przeło­
mie II i III w. n.e. Iulius Paulus napisał najwięcej dzieł ze wszystkich prawni­
ków rzymskich. Autorem bardzo licznych i obszernych prac był również Do­
mitius Ulpianus. Olbrzymia objętościowo twórczość Paulusa i Ulpiana ma już
w pewnym stopniu charakter kompilatorski, toteż była dogodnym materia­
łem dla twórców kodyfikacji justyniańskiej, którzy czerpali z niej obficie. Same
dzieła Ulpiana dostarczyły materiału do prawie 1/3 części Digestów.
Ostatnim wybitniejszym jurystą tego okresu jest uczeń Ulpiana - Heren­
nius Modestinus.
Działalność naukowa i praktyczna jurystów okresu klasycznego szła głów­
nie w trzech kierunkach: udzielania odpowiedzi (responsa) na zapytania
w kwestiach prawnych, pisania dzieł prawniczych i nauczania prawa. Już
prawnicy w czasach rzeczypospolitej udzielali, jak wiadomo, porad prawnych
pytającym. W czasach pryncypatu sytuacja ta zmieniła się o tyle, że cesarze -
ius respondendi już może od Augusta, a na pewno od Tyberiusza - udzielali wybitnym praw­
nikom tzw. ius publice respondendi (prawa udzielania oficjalnych odpowiedzi
z upoważnienia cesarza). Opinia prawna takiego autoryzowanego prawnika
była wiążąca dla sędziego, który musiał wydać wyrok zgodny z nią. W przy­
padku kiedy kilku prawników z ius respondendi wydawało opinie w jednej
sprawie, cesarz Hadrian rozporządził, że sędzia musiał się stosować do ich
opinii, jeżeli były zgodne, jeśli natomiast były sprzeczne, mógł swobodnie
wybrać zdanie, jakie uważał za słuszne. W ten sposób zgodna opinia autory­
zowanych jurystów stawała się źródłem prawa. Tak też Gaius w swoich In­
stytucjach (G. 1,2) do źródeł tworzenia prawa zalicza m.in. opinie uczonych
prawników, którym pozwolono tworzyć prawo. W pracy jurystów domino­
wała kazuistyka i niechęć do abstrakcji, widoczna m.in. w unikaniu teore­
tycznych definicji (Javolenus: Omnis definitio in iure civili periculosa est; parum

44
est enim, ut non subverti potest - wszelka definicja w prawie cywilnym jest
ryzykowna, albowiem rzadko się zdarza taka, której nie można by wywrócić -
D.50,17,202). Nastawienie jurystów było więc głównie praktyczne, aczkolwiek
formułowali również pewne uwagi i propozycje naukowe, głównie w swoich
pracach pisanych.
Liczne dzieła, jakie pisali prawnicy okresu klasycznego, można podzielić
na następujące typowe rodzaje:
- prace poświęcone wyłącznie prawu cywilnemu; w układzie tych prac
wzorowali się ich autorzy najczęściej na libri tres iuris civilis Massuriusa
Sabinusa lub rzadziej na dziele Q. Muciusa Scaevoli, stąd prace te noszą
tytuł libri ad Sabinum względnie libri ad Quintum Mucium;
- prace poświęcone prawu pretorskiemu, a więc komentarze do edyktu
pretorskiego, zwane libri ad edictum;
- dzieła traktujące zarówno o prawie cywilnym, jak i pretorskim, zwane
Digesta;
- podręczniki i prace o charakterze podstawowym, noszące różne tytuły:
Institutiones, Enchiridia, Regulae, Opiniones, Definitiones itp.;
-z b io ry opinii prawnych (odpowiedzi na zapytania), zwane najczęściej
Responsa;
- komentarze do ustaw (ad legem...) lub ich monograficzne opracowania;
- monograficzne prace o poszczególnych instytucjach prawnych lub o in­
nych wybranych zagadnieniach prawa prywatnego;
- tzw. Notae, tj. uwagi krytyczne do prac wcześniejszych prawników.

Wybitni prawnicy okresu klasycznego udzielali regularnej nauki prawa


w swoich szkołach (stationes), zorganizowanych na wzór greckich szkół filo­
zoficznych. Wiemy np., że Labeon co roku 6 miesięcy przebywał w Rzymie
ze swoimi uczniami, a Massurius Sabinus utrzymywał się z honorariów, jakie
uczniowie płacili mu za naukę.
Prace klasycznych prawników rzymskich, poza Instytucjami Gaiusa
oraz szeregiem drobniejszych fragmentów, doszły do nas głównie za pośred­
nictwem Digestów Justyniańskich.

§ 10. Okres schyłkowy (prawo poklasyczne)

1. Charakterystyka prawa poklasycznego

Okres ten obejmuje czasy od końca dynastii Sewerów do śmierci Justy­


niana (lata 235-565 n.e.). Wobec absolutnego charakteru władzy cesarskiej
tego okresu dotychczasowe źródła prawa ustępują miejsca woli cesarza: źród­
łem prawa jest ustawodawstwo cesarskie. Jurysprudencja - po czasach świet­
ności w poprzednim okresie - po roku 235 n.e. traci samodzielność i zanika.
Juryści często pełnią anonimowo swoje zadania w kancelariach cesarskich.
Odrębności istniejące pomiędzy prawem cywilnym, prawem pretorskim i ius

45
gentium nie mają w praktyce znaczenia; pod wpływem ustawodawstwa ce­
sarskiego wytwarza się jednolitość systemu prawnego. Całe dotychczasowe
ius vetus, ius novum prawo traktowane jest jako jeden system, zwany ius vetus. Nowe ustawy ce­
sarskie tworzą natomiast nowe obowiązujące prawo - ius novum.
Upadek życia gospodarczego i umysłowego, a w szczególności kultury
prawniczej w dominacie nie pozwalał na właściwe zrozumienie pism praw­
ników klasycznych. Posługiwano się uproszczonymi, a nawet prymitywny­
mi - w porównaniu z prawem klasycznym - pojęciami prawnymi. To spłycone
rzymskie prawo i zniekształcone prawo, stosowane w szczególności od czasu panowania ce­
wulgarne sarza Konstantyna (początek IV w. n.e.), określa się w nauce jako rzymskie
prawo wulgarne. Odpowiadało ono jednak ówczesnym potrzebom prak­
tycznym. Znajdowały się w nim również pewne elementy, które oddziały­
wały twórczo na rozwój nowożytnego prawa.
szkoły prawa W cesarstwie wschodnim, szczególnie w V w. n.e. ważne znaczenie dla
zachowania znajomości prawa klasycznego miała działalność szkół prawa,
które w odróżnieniu od dawnych prywatnych stationes poszczególnych ju ­
rystów mają teraz charakter państwowych zakładów nauki prawa. Takie
szkoły istniały w Konstantynopolu i Berycie; początki tej ostatniej sięgają
zresztą jeszcze okresu klasycznego. W szkołach tych udzielano czteroletniej
nauki prawa, obejmującej studium wybranych pism prawników klasycznych,
dodatkowy piąty rok poświęcano jeszcze na ewentualne studiowanie kon­
stytucji cesarskich. Okres rozkwitu najsłynniejszej szkoły w Berycie przypada
na wiek V. Praca naukowa profesorów tych szkół polegała głównie na ko­
mentowaniu względnie streszczaniu dzieł prawników klasycznych; komen­
tarze miały najczęściej formę krótkich uwag (tzw. scholii) wyjaśniających po­
szczególne poglądy prawników klasycznych na marginesie ich dzieł. Dążono
do usystematyzowania i bardziej teoretycznego opracowania materiału pra­
wa klasycznego.
Pod koniec tego okresu (529-534 r. n.e.) powstaje wielkie dzieło kodyfikacji
justyniańskiej, poprzedzone wcześniejszymi kodeksami i zbiorami prawa.

2. Ustawy cesarskie i zbiory prawa

Ustawy cesarskie wydawane są teraz przede wszystkim w formie edyk-


tów, tzw. leges edictales, niekiedy, zwłaszcza od V w. n.e., zwą się one pragma­
ticae sanciones. Mandaty wyszły zupełnie z użycia (wznowił je dopiero Justy­
nian), dekrety stały się rzadkie, reskrypty zaś od początku V w. nie obowiązują
już powszechnie, lecz tylko w tej sprawie, dla której zostały wydane.
Po podziale państwa na cesarstwo wschodnie i zachodnie (395 r. n.e.)
ustawy wydane w jednym państwie przesyłane są do wiadomości cesarzowi
drugiego i obowiązują tam, o ile on je zatwierdzi i ogłosi.
/eges i ius Ustawy cesarzy dominatu nazywano ogólnie leges, natomiast nazwą ius
oznaczano teraz całe prawo dawniejsze, w szczególności pisma jurystów kla­
sycznych, jak również objaśniane w nich ustawy zgromadzeń ludowych,

46
senatus consulta, edykt pretorski, tudzież konstytucje cesarzy okresu pryncy-
patu.
Sporządzono trzy zbiory konstytucji i ustaw cesarskich, dwa prywatne
i jeden urzędowy.
Zbiorami prywatnymi są: Kodeks Gregoriański (z 291 r. n.e.) oraz stano­
wiący jego uzupełnienie Kodeks Hermogeniański (z 295 r. n.e.), zawierające
konstytucje cesarskie głównie z III w. n.e. Nazwy te pochodzą od nazwisk
autorów, nieznanych bliżej prawników.
Zbiorem urzędowym ustaw cesarskich od czasów Konstantyna był Kodeks Codex
Teodozjański, sporządzony na polecenie cesarza Teodozjusza II w roku 438 Theodosianus
n.e. Kodeks ten zachował się do czasów współczesnych za pośrednictwem
Breviarium Alarici (Lex Romana Visigothorum - patrz § 12.2), obowiązywał za­
równo w cesarstwie wschodnim, jak i zachodnim. Dzieli się on na 16 ksiąg,
księgi na tytuły, w których poszczególne konstytucje ułożone są chronolo­
gicznie.
Ustawy cesarskie, które zostały ogłoszone później, do upadku cesarstwa
zachodniego (476 r. n.e.) nazywają się Nowelami postteodozjańskimi. Spo­
rządzony na Zachodzie zbiór tych nowel nie zachował się.
Praktyka sądowa posługiwała się - obok ustaw cesarskich - pismami ustawy
wszystkich jurystów klasycznych. Prowadziło to do poważnych trudności o cytowaniu
w wypadku, gdy w jakiejś kwestii prawnej juryści w swoich pismach zajmo­
wali sprzeczne stanowisko, a strony procesowe powoływały się na odmienne
zdania. Cesarze starali się tym trudnościom zaradzić poprzez specjalne usta­
wy. Najpierw Konstantyn postanowił (312 r. n.e.), że tracą ważność noty
(uwagi) Ulpiana i Paulusa do dzieł Papiniana, a nadto nadał moc powszechnie
obowiązującą tzw. Sentencjom Paulusa. Następnie zaś, cesarze Teodozjusz II
i Walentynian III w ustawie zwanej dziś Ustawą o cytowaniu (z 426 r. n.e.)
ustalili, że przy powoływaniu się przed sądem na pisma prawników moc
obowiązującą mają mieć wszystkie pisma pięciu prawników, mianowicie: Pa­
piniana, Ulpiana, Paulusa, Gaiusa i Modestyna, a nadto pisma tych (dawniej­
szych) prawników, na które w dziełach swoich wymienieni wyżej prawnicy
się powołują. Przepisano też sposób postępowania w razie sprzeczności za­
chodzących między poglądami owych pięciu jurystów.
Dla potrzeb praktyki sporządzano w okresie dominatu zbiory prywatne, poklasyczne zbi
zawierające zarówno ustawy cesarskie (leges), jak i wyjątki z prac jurystów prawa
klasycznych (ius). Do ważniejszych można zaliczyć:
-w spom niane Sentencje Paulusa (Sententiae receptae ad filium, koniec
III w. n.e.), ułożone z fragmentów prac samego Paulusa. Zbiór ten uzyskał
spore praktyczne znaczenie w okresie poklasycznym i stał się źródłem
obowiązującego prawa.
- Podobny charakter miały pochodzące z początku IV w. n.e. Regulae Ulpiani
(zwane też Titulaeex corpore Ulpiani albo Ulpiani Epitome), stanowiące zbiór
podstawowych reguł prawnych, zaczerpniętych z pism Ulpiana.
- Zbiór zwany Eragmenta Vaticana (ponieważ znaleziony został w XIX w. n.e.
w bibliotece watykańskiej), z którego zachowała się jedynie niewielka

47
część pierwotnie bardzo, zdaje się, obszernego zbioru. Zawiera on wyjątki
z dzieł klasycznych prawników oraz konstytucje cesarskie pochodzące
z Kodeksu Gregoriańskiego i Hermogeniańskiego. Powstał prawdopo­
dobnie na Zachodzie z końcem IV w. n.e.; autor nieznany.
- W praktyce funkcjonował też zbiór pod tytułem Collatio legum Mosaicarum
et Romanarum, zestawiający porównawczo niektóre przepisy prawa ży­
dowskiego (głównie dotyczące prawa karnego i spadkowego) z odpo­
wiednimi przepisami prawa rzymskiego. Zbiór ten powstał prawdopo­
dobnie także w IV w. n.e.

§ 11. Kodyfikacja justyniańska

1. Plany kodyfikacyjne

cesarz Justynian Dążeniem cesarza Justyniana (527-565 r. n.e.), związanym z jego polityką
przywrócenia jedności imperium rzymskiego, było m.in. uporządkowanie
i ujednolicenie całokształtu prawa rzymskiego. Zmierzał on przede wszyst­
kim do stworzenia zbioru obowiązującego prawa, który by usunął dotych­
czasowy stan niepewności prawnej, wywołanej istnieniem bardzo licznych
i nierzadko sprzecznych ze sobą przepisów prawnych. Zbiór taki musiał się
opierać na materiale zarówno dawnego prawa (ius), jak i ustaw cesarskich
(leges). Materiał ten, a w szczególności pisma jurystów klasycznych, musiał
być przy tym dostosowany do potrzeb prawnych społeczeństwa VI w.
Widoczna jest też tendencja Justyniana do stworzenia jednocześnie dzieła
naukowego, które by pozwalało zapoznać się z dawną świetnością prawa
klasycznego, a nawet przypominało o istnieniu jeszcze wcześniejszych praw­
ników czy też ustawy XII tablic. Chciał on niewątpliwie wystawić pomnik
jurysprudencji rzymskiej, zwłaszcza okresu klasycznego.

2. Prace nad kodyfikacją i jej części (Kodeks, Digesta, Instytucje)

Najłatwiej stosunkowo było dokonać zbioru ustaw cesarskich, ponieważ


ten materiał prawny zebrany był już, jak wiadomo, częściowo poprzednio
(Kodeksy: Gregoriański, Hermogeniański, Teodozjański).
komisja Tryboniana W lutym 528 r. powołał Justynian komisję z 10 członków, do której wcho­
dzili min. znakomity prawnik Trybonian oraz profesorowie szkół prawni­
czych i adwokaci. Komisja miała zebrać konstytucje cesarskie, korzystając
z dotychczasowych zbiorów. Zadanie swoje wykonała w kwietniu 529 r.;
w tym miesiącu został ogłoszony i wszedł w życie pierwszy Kodeks Justy-
niański (tzw. później Codex vetus). Kodeks ten nie dochował się do naszych
czasów.
W roku 530 wydał Justynian szereg ustaw mających na celu usunięcie naj­
ważniejszych sprzeczności, jakie ujawniły się w pismach prawników klasycz-

48
nych przy stosowaniu ich w sądach. Z pięćdziesięciu tych rozporządzeń Jus­
tyniana utworzono zbiór, zwany Liber quinquaginta decisionum; zbiór ten rów­
nież nie zachował się.
Następnie powzięto zamiar sporządzenia obszernego zbioru ius, tj. kom­
pilacji fragmentów z pism wybitnych prawników, przede wszystkim okresu
klasycznego. W tym celu w grudniu 530 r. powołał Justynian komisję
z 17 członków pod przewodnictwem Tryboniana. Komisja otrzymała upo­
ważnienie do dokonania wyboru fragmentów, skracania dłużyzn tekstów,
wykreślania przestarzałych terminów, wyjaśniania wątpliwości itp.,
a w szczególności do czynienia poprawek i zmian w przepisach prawa kla­
sycznego celem dostosowania ich do stosunków w czasach justyniańskich.
Zmiany te i przeróbki noszą nazwę interpolacji (lub emblemata Triboniani).
Według przyjętych w nauce ustaleń komisja pracowała w ten sposób, że interpolacje
podzieliła cały materiał prawny na trzy zasadnicze grupy dzieł, które przy­
dzieliła do opracowania utworzonym w tym celu podkomisjom. Pierwsza
grupa obejmowała główne komentarze ad Sabinum (tzw. masa Sabiniańska),
druga - komentarze ad edictum (masa edyktalna), trzecia responsa i quaestiones
Papiniana i inne dzieła kazuistyczne (masa Papiniańska). Fragmenty z mniej
używanych dzieł, którymi uzupełniono jeszcze wymieniony materiał, tworzą
czwartą tzw. masę dodatkową (Appendix). Ten sposób pracy można rozpoznać
dzisiaj w układzie zbioru.
Przy układaniu zbioru uwzględniła komisja dzieła 38 prawników (z tego
3 z czasów rzeczypospolitej, 2 z okresu dominatu, reszta z okresu klasyczne­
go). Z dzieł tych prawników wciągnięto do Digestów ogółem 9123 fragmenty
(ok. 150 000 wierszy). Jakkolwiek przewidywano, że prace komisji potrwają
10 lat, to jednak już po trzech latach spełniła ona swe zadanie i jej dzieło, Digesta seu
zwane Digesta seu Pandecta, zostało ogłoszone i weszło w życie w grudniu Pandecta
533 r.
Digesta dzielą się na 50 ksiąg, każda księga (z wyjątkiem 30,31 i 32) dzieli
się na pewną ilość tytułów, każdy tytuł zawiera fragmenty (inaczej zwane
leges), będące właśnie wyimkami z pism klasycznych prawników. Na wstępie
każdego fragmentu podano w tzw. inskrypcji (inscriptio) nazwisko prawnika
oraz tytuł i księgę jego dzieła, z którego dany fragment został zaczerpnięty.
W dzisiejszych wydaniach Digestów fragmenty (dłuższe) podzielone są jesz­
cze na paragrafy. Początek fragmentu, poprzedzający pierwszy paragraf,
określa się jako principium (skrót: pr.). Odpowiednio do tego cytuje się jakiś
tekst Digestów, wymieniając kolejno podział od najogólniejszego do najbar­
dziej szczegółowego, a więc liczbę księgi, tytułu, fragmentu i paragrafu i dając
na wstępie skrót „D" (Digesta); np. D. 25,3,1,11 (z inskrypcją: Ulpianus libro
trigesimo quarto ad edictum).
Digesta znamy dzięki znakomitemu rękopisowi sporządzonemu ok. 600 r.
n.e. i przechowywanemu od początku XV w. we Florencji (stąd zwany codex
Florentinus; littera Florentina).

49
Instytucje W trakcie pracy nad Digestami wyniknęła potrzeba ułożenia zwięzłego
Justyniańskie podręcznika dla szkół prawniczych, dostosowanego do nowo powstających
zbiorów. Podręcznik taki opracowali, pod kierunkiem Tryboniana, dwaj pro­
fesorowie - Dorotheus i Theophilus. Nosi on tytuł Instytucje (Institutiones sive
Elementa) i wszedł w życie równocześnie z Digestami w grudniu 533 r. Nie­
zależnie od swojej funkcji podręcznika dzieło to było częścią kodyfikacji
i otrzymało moc ustawy na równi z Digestami i Kodeksem. Instytucje Justy­
niańskie składają się z czterech ksiąg i są wzorowane na Instytucjach Gaiusa,
przyjęto mianowicie tę samą systematykę personae, res, actiones; również w tre­
ści korzystano przede wszystkim z dzieł Gaiusa. Wprowadzone zostały jed­
nak zmiany, stosownie do obowiązującego wówczas prawa, oraz liczne od­
esłania i odniesienia do ustaw cesarskich.
Instytucje justyniańskie, podobnie jak Instytucje Gaiusa, wydane zostały
w licznych tłumaczeniach, także w języku polskim (patrz „Wybrana literatu­
ra"). Cytowane są skrótem I. lub Inst.
Codex lustinianus Wobec ogłoszenia przez Justyniana już po wydaniu Kodeksu z roku 529
licznych ustaw mających na celu reformę prawa oraz dokonania szeregu
zmian prawa drogą interpolacji w Digestach, okazało się konieczne dokonanie
nowej redakcji Kodeksu. Nowy kodeks jako Codex repetitae praelectionis (po­
wtórnego wydania) wszedł w życie w grudniu 534 r. Z tą chwilą stracił moc
obowiązującą pierwszy Kodeks (codex vetus) z roku 529. Codex repetitae prae­
lectionis dochował się do naszych czasów.
Kodeks Justyniański dzieli się na 12 ksiąg, księgi dzielą się na tytuły, które
zawierają poszczególne konstytucje cesarskie (zwane też leges). W każdej
konstytucji na wstępie podane jest nazwisko cesarza, który ją wydał, na końcu
zaś z reguły data wydania. Sposób cytowania wedle tych samych zasad, jak
w poprzednich częściach kodyfikacji, z oznaczeniem literą C.
W rezultacie więc kodyfikacja justyniańska składa się z trzech części: Di-
gestów, czyli Pandektów (z 533 r.), Instytucji (z 533 r.) oraz Kodeksu (z 534 r.).

3. Nowele i Corpus luris Civilis

Zbiory N ow el Po dokonaniu kodyfikacji prawa obowiązującego Justynian jeszcze do


końca swego panowania wydawał ustawy zwane Nowelami (Novellae leges)
w języku greckim lub łacińskim, którymi uzupełniał, a w kilku przypadkach
nawet zasadniczo zmieniał prawo zawarte w kodyfikacji (np. Nov. 115 i 118
dotyczące prawa spadkowego). Z tych Nowel nie sporządzono - mimo za­
powiedzi - urzędowego zbioru, natomiast zachowały się trzy zbiory prywat­
ne:
- Epitome Juliani, zbiór dokonany przez profesora Juliana z Konstantynopo­
la, ok. 556 r.;
- Authenticum (lub Liber Authenticorum), zbiór 134 nowel z lat 535-556 n.e.,
w którym nowele greckie przetłumaczone zostały na łacinę; zbiór ten po-

50
wstał prawdopodobnie w Italii, czas nie wiadomy; „autentycznym" na­
zwali go glosatorzy z początkiem XII w.;
- zbiór 168 nowel w języku greckim zawierający obok nowel Justyniana
niektóre ustawy jego następców; ogłoszony został za Tyberiusza II
(578-582 r.).

Instytucje, Digesta, Kodeks i Nowele łącznie oznaczono od końca XVI w. Corpus luris Civi
nazwą Corpus luris Civilis dla odróżnienia od zbioru prawa kanonicznego
(Corpus luris Canonici). Stąd nazwa prawa cywilnego (ius civile) przeszła na
nowożytne prawo prywatne (cywilne), podobnie jak określenia „kodeks"
i „nowelizacja prawa".

§ 12. Rzymskie prawo prywatne w średniowieczu i czasach


nowożytnych

1. Prawo rzymsko-bizantyjskie

W średniowieczu losy prawa rzymskiego, w następstwie podziału cesar­ opracowania


stwa rzymskiego na wschodnie i zachodnie, idą w dalszym ciągu tymi od­ bizantyjskie
rębnymi torami. W państwie wschodnim, bizantyjskim, podstawą prawa
obowiązującego była w dalszym ciągu kodyfikacja Justyniana, uzupełniona,
a częściowo i zmieniona przez Nowele. Oczywiście z biegiem wieków, kody­
fikacja ta uległa przeróbkom w języku greckim, które miały na celu dostoso­
wanie ustawodawstwa z VI w. do warunków cesarstwa bizantyjskiego. Naj­
ważniejsze z tych przeróbek to Parafraza Teofila, tzw. Ekloga, z połowy
VIII w., a przede wszystkim Bazyliki, najważniejsza kodyfikacja prawa bi­
zantyjskiego z ok. 900 r. n.e.
Parafraza Teofila była przeróbką Instytucji justyniańskich na język grecki,
dokonaną przez profesora prawa w Konstantynopolu - Theophilusa.
Ekloga (z 726 r. n.e.) była natomiast uproszczonym zbiorem prawa cywil­
nego i karnego na użytek praktyczny.
Bazyliki („Ustawy królewskie") były najobszerniejszym zbiorem prawa,
sporządzonym w języku greckim na podstawie ustawodawstwa justyniań-
skiego. Inicjatorem opracowania był bizantyjski cesarz Bazyli I, zaś całość
dzieła ukończona została w latach 888-889 za panowania Leona I Filozofa. Do
tekstu Bazylik pisane były następnie liczne komentarze (tzw. scholie).
Niedługo jednak po wydaniu Bazylik poziom wiedzy prawniczej w pań­
stwie bizantyjskim całkowicie podupadł. Ostatnią kompilacją była prywatna
praca z roku 1345, tzw. Sześcioksiąg (Hexabiblos) Harmenopulosa, sędziego
z Tessalonik. Dostosowana do praktycznych potrzeb obowiązywała jeszcze
w Grecji do 1946 r., a na niektórych terenach Rosji była w użyciu do 1917 r.
W ogólności prawo rzymskie prywatne, przerobione na użytek państwa bi­
zantyjskiego, zatraciło swój wysoki poziom pierwotny i swą uniwersalność.
Stało się ono tylko wewnętrznym prawem cesarstwa bizantyjskiego. Jednakże

51
to prawo rzymsko-bizantyjskie wywarło pewien wpływ na rozwój prawa
obowiązującego u ludów wschodniej Europy, mianowicie Rosji, Bułgarii, Ser­
bii i Mołdawii.

2. Glosatorzy i komentatorzy

Bez porównania donioślejsze w skutkach są dzieje średniowiecznego pra­


wa rzymskiego w zachodniej Europie. W roku 555 Justynian podbił Italię
i wprowadził tam Corpus luris Civilis, jednakże już po kilkunastu latach opa­
nowali Italię Longobardowie, których państwo trwało aż do czasów Karola
Wielkiego (druga połowa VIII w.).
Leges Romanae Podbita ludność rzymska formalnie rządziła się nadal swym prawem
Barbarorum w postaci uproszczonych wyciągów, zawartych w tzw. Leges Romanae Barba­
rorum, wydawanych przez zdobywców germańskich. W ten sposób wydane
zostały:
- Edictum Theoderici, edykt Teoderyka (prawdopodobnie Teoderyka Wiel­
kiego, króla Ostrogotów, ok. 500 r. n.e., choć wymienia się też Teoderyka
II, króla Wizygotów);
- Breviarium Alarici (Alaricianum) z 506 r. n.e., obszerna kodyfikacja dla lud­
ności rzymskiej w państwie Wizygotów (znana też jako Lex Romana Visi-
gothorum);
- Lex Romana Burgundionum - germańska kodyfikacja dla podbitej ludności
rzymskiej w państwie Burgundów, prawdopodobnie z czasów króla Gun-
dobada (ok. 500 r. n.e.).

Wymienione zbiory zachowały znaczenie także dla prawa średniowiecz­


nego.
Prawem rzymskim posługiwał się też Kościół katolicki (Ecclesia vivit lege
Romana - Kościół żyje prawem rzymskim), co przyczyniło się do zachowania
i rozprzestrzenienia znajomości tego prawa w Europie. Podstawy prawa ka­
nonicznego dał następnie zbiór zwany Dekretem Gracjana (ok. 1150).
Ecclesia vivit lege Stopniowo jednak, po załamaniu wywołanym upadkiem cesarstwa za­
Romana chodniego, stosunki społeczno-gospodarcze stabilizowały się i rozwijały.
W szczególności wzrosło znaczenie handlu i rzemiosła oraz rola miast, po­
prawiły się warunki komunikacji i bezpieczeństwa obrotu, podniósł się po­
ziom cywilizacji. Te zmiany wywołały potrzebę bardziej rozwiniętego prawa,
o charakterze raczej uniwersalnym, które by lepiej mogło zaspokajać potrzeby
rozwijającego się obrotu, niż to mogły uczynić prymitywne, partykularne
germańskie prawa zwyczajowe. Tak więc powstały korzystne warunki dla
odrodzenia znaczenia prawa rzymskiego, tym bardziej że jego zasady,
zwłaszcza własności prywatnej, odpowiadały interesom najpierw feudaliz-
mu, a później kapitalizmu.

52
Zanim jednak rzymskie prawo prywatne mogło odegrać jakąś poważniej­ glosatorzy i glo:
szą rolę w praktyce, musiało być w swej właściwej treści wydobyte z zapo­
mnienia i na nowo w całości poznane. Zadanie to spełniły powstające
w X i XI w. szkoły prawa, najpierw - w nieznacznym stopniu - szkoły w Pawii,
Rawennie i Orleanie, a w końcu w całej pełni słynna szkoła glosatorów w Bo­
lonii. Szkołę tę założył z końcem XI w. Irnerius, po nim zaś kontynuowali jego
uczniowie: Bulgarus, Martinus, Jacobus i Hugo (tzw. quattuor doctores) oraz
ich następcy, m.in. Azo, Placentinus i Roffredus. Działalność szkoły glosato­
rów trwała do połowy XIII w. Wielkie jej znaczenie polega na niezwykle
szczegółowym zbadaniu Corpus luris Civilis Justyniana, a przede wszystkim
najważniejszej części kodyfikacji - Digestów, które przedtem znajdowały się
w prawie zupełnym zapomnieniu. Profesorowie szkoły wykładali studentom
przybywającym do Bolonii z całej Europy, czytając tekst Corpus luris Civilis
i objaśniając poszczególne zdania i wyrazy krótkimi uwagami, tzw. glosami,
umieszczonymi między wierszami (glosa interlinama) lub na marginesie (glo­
sa marginalna); stąd też nazwa szkoły. Wszystkie prace glosatorów zebrał
w połowie XIII w. w jedno dzieło, zwane Glossa ordinaria, jeden z ostatnich
glosatorów, Accursius, zamykając tym rozwój szkoły.
Odmienne znaczenie miała działalność tzw. szkoły komentatorów, która komentatorzy
zaczęła się w drugiej połowie XIII w., a do rozkwitu doszła w wieku XIV.
W tym wieku żyli najwybitniejsi przedstawiciele tej szkoły: Cinnus da Pistoia,
Bartolus de Sassoferrato oraz Baldus de Ubaldis; wykłady odbywały się w róż­
nych uniwersytetach Włoch. Komentatorzy (zwani też postglosatorami albo
konsyliatorami) pisali obszerne komentarze oraz opinie prawne (consilia), sto­
sując przy tym metodę scholastyczną, panującą w filozofii tych czasów. Dzia­
łalność ich - w przeciwieństwie do szkoły glosatorów - miała wielkie znacze­
nie praktyczne. W znacznym stopniu przystosowali bowiem oni prawo rzym­
skie do potrzeb swoich czasów i stworzyli w rezultacie podstawy średnio­
wiecznego prawa rzymskiego. W miarę rozwoju życia gospodarczego
i stopniowego uwalniania się własności prywatnej z ograniczeń feudalizmu
prawo to ulegało recepcji w poszczególnych krajach zachodniej Europy.
W ramach ogólnego zainteresowania literaturą i kulturą starożytną po­ humanizm
częto z końcem XV w. i w wieku XVI zajmować się kodyfikacją justyniańską
także od strony historycznej i filologicznej, na co glosatorzy i komentatorzy
nie zwracali na ogół uwagi. Największe zasługi w tym kierunku położyli
Francuzi: Cuiacius i Donellus (XVI w.). Ten ostatni w szczególności rozpow­
szechnił metodę systematycznego wykładu prawa rzymskiego według pew­
nego planu, a mianowicie przedmiotowego podziału prawa. Metoda ta
(tzw. później gallicus mos docendi) stanowiła wielki postęp w porównaniu
z metodą glosatorów i komentatorów (mos italicuś), którzy w wykładach trzy­
mali się kolejności tekstów źródłowych. Kontynuacją humanistycznego kie­
runku badań była tzw. szkoła holenderska, istniejąca w Holandii jeszcze szkoła holendei
w XVII i XVIII w. (m.in. Hugo Grotius, Arnold Vinnius i Johannes Voet). i niemiecka szkc
W tych naukowych badaniach humanistów i szkoły holenderskiej tkwią po- historyczna

53
czątki metody, którą później w XIX w. rozwinęła wszechstronnie niemiecka
szkoła historyczna (Fryderyk von Savigny).

3. Recepcja prawa rzymskiego

recepcja w Europie Recepcja prawa rzymskiego polegała na przyjęciu prawa rzymskiego, za­
wartego w kodyfikacji justyniańskiej (od końca XVI w. pod nazwą Corpus luris
Civilis) i przetworzonego przez glosatorów i komentatorów, jako prawa obo­
wiązującego w państwach Europy kontynentalnej. Nie był to oczywiście akt
jednorazowy, albowiem recepcja miała swoje wcześniejsze korzenie w oko­
licznościach ułatwiających infiltrację prawa rzymskiego do systemów praw­
nych państw europejskich, jak np. wskazane badania naukowe nad tekstami
prawa rzymskiego, studia prawnicze (głównie na uniwersytetach włoskich
i francuskich), obecność wykształconych w zakresie prawa rzymskiego praw­
ników w kancelariach dworów europejskich czy oddziaływanie prawa kano­
nicznego, stosowanego w trybunałach kościelnych i przez notariuszy. Nasi­
lenie recepcji miało różny stopień w poszczególnych krajach. Najsilniej prze­
jawiła się ona w Niemczech oraz w krajach romańskich: we Włoszech, jak
omówiono, głównie od czasów komentatorów; we Francji, gdzie południowa
część kraju pozostawała zupełnie pod wpływem prawa rzymskiego, w prze­
ciwieństwie do części północnej, choć i tam prawo rzymskie miało pewne
znaczenie. W Hiszpanii prawo rzymskie zawsze było uważane za pomocni­
cze, szczególnie wielką powagą w sądach cieszyły się komentarze Bartolusa.
Natomiast w Anglii wpływ prawa rzymskiego zaznaczał się o wiele słabiej
głównie dlatego, że ustrój feudalny był tam silniejszy i trwalszy niż w innych
krajach. Na kontynencie bowiem potężną dźwignią recepcji prawa rzymskie­
go był stopniowy rozkład feudalizmu połączony z początkami gospodarki
kapitalistycznej, a także powstanie monarchii absolutnej. Prawo rzymskie,
znane w postaci ustawodawstwa justyniańskiego, oparte było bowiem na
własności prywatnej oraz zasadzie absolutnej władzy cesarza i dlatego wy­
kształceni w zakresie tego prawa juryści (legiści) byli zawsze pomocnikami
monarchów w sprawowaniu władzy.
recepcja Szczególną uwagę trzeba poświęcić recepcji prawa rzymskiego w Niem­
w Niemczech czech. Istniały tam specjalne warunki sprzyjające recepcji, bo poza wszystkimi
innymi przyczynami oddziaływała i ta, że Święte Cesarstwo Rzymskie Naro­
du Niemieckiego uważało się za następcę Cesarstwa Rzymskiego. Toteż pra­
wo rzymskie wykładane było w Niemczech w uniwersytetach, jakie powstały
tam już w XIV i XV w., a wykształceni w ten sposób prawnicy zajmowali różne
stanowiska w sądownictwie i administracji. Momentem przełomowym dla
recepcji było tu ustanowienie w 1495 r. Sądu Kameralnego (Komory Rzeszy -
Reićhskammergericht), do którego weszli wychowani na prawie rzymskim ju­
ryści, orzekający przede wszystkim na podstawie tego prawa. Stopniowo i in­
ne sądy niemieckie poszły za tym przykładem. W rezultacie w Niemczech
w ciągu wieku XVI rzymskie prawo prywatne zostało recypowane w całości

54
i stało się prawem stosowanym w praktyce. Oczywiście recepcja niemiecka
dotyczyła prawa rzymskiego nie w jego czystej, pierwotnej treści, lecz w po­
staci zmienionej, nadanej mu m.in. przez szkołę komentatorów. W dalszym
ciągu musiano w Niemczech również przystosowywać owo prawo do bieżą­
cych potrzeb życia, w szczególności do rozwijającej się bazy kapitalizmu.
Zadanie to wykonywali wybitni prawnicy niemieccy w ciągu czterech wieków
(XVI-XIX). W ten sposób powstało na potrzeby praktyki tzw. prawo pandek- prawo pandektc
towe (usus modernus Pandectarum). i pandektyści
Do wybitnych pandektystów należeli m.in. Karl Ludwig Arnds, Alois
Brinz, Heinrich Dernburg, Karl von Vangerow i Bernhard Windscheid.
To przystosowane prawo rzymskie obowiązywało w Niemczech aż do
roku 1900, co prawda od połowy XVIII w. już nie w całej Rzeszy. Z początkiem
bowiem roku 1900 wszedł w życie nowy niemiecki kodeks cywilny dla całej
Rzeszy (Burgerliches Gesetzbuch - BGB), uchylający moc prawa pandektowego
(rzymskiego). To samo znaczenie miało już wcześniej dla Austrii ogłoszenie
austriackiego kodeksu cywilnego (ABGB) z roku 1811, dla Francji zaś kodeksu
Napoleona z roku 1804. Wejście w życie kodyfikacji narodowych oznaczało
koniec recepcji, aczkolwiek wpływ prawa rzymskiego w różnych zakresach
trwał nadal, albowiem przejęły one do swoich przepisów wiele zasad rzym­
skiego prawa prywatnego. W ten sposób najwyraźniej „romanistyczny" jest
kodeks Napoleona i austriacki, mniej już kodeks niemiecki. Ten sam charakter
miały ustawodawstwa szeregu innych państw (np. Włochy, Hiszpania, Ho­
landia i in.), które wzorowały się na wymienionych kodeksach, szczególnie
na kodeksie Napoleona. Tak więc aż do obecnych czasów nowożytna dok­
tryna prawa cywilnego zawiera wiele elementów rzymskiego prawa prywat­
nego.

4. Romanistyczna rodzina prawa

W nauce prawa porównawczego (komparatystyce prawniczej) wyróżnia


się wśród współczesnych systemów (kultur, rodzin) prawa również romanis­
tyczna (nazywaną też romańską lub romańsko-germańską) rodzinę prawa.
Obejmuje ona rodzinę praw wywodzących się historycznie z prawa rzym­
skiego. Do cech charakterystycznych tego systemu zalicza się historyczny
związek obowiązującego prawa z prawem rzymskim, ponadto silne związki
prawa z zasadami etyki i sprawiedliwości, a także to, że obejmuje on głównie
prawo prywatne.
Historyczna droga kształtowania się systemu romanistycznego jest już
znana: nauka glosatorów i komentatorów, ius commune i recepcja prawa
rzymskiego. W tym czasie nastąpiła powszechna romanizacja prawa w Eu­
ropie kontynentalnej i ten wpływ trwa nadal.

55
prawo rzymskie Wpływy romanistyczne rozprzestrzeniły się szybko także poza Europą.
poza Europą Jedną z dróg ekspansji była kolonizacja w Afryce i Ameryce Łacińskiej, gdzie
szereg krajów (dawnych posiadłości hiszpańskich, holenderskich, portugal­
skich i francuskich) wykazuje nadal prawne związki z rodziną romanistyczną.
Dotyczy to także niektórych stanów Ameryki Północnej (np. Luizjana). W Re­
Rom an-Dutch Law publice Południowej Afryki obowiązuje nadal prawo rzymsko-holenderskie
(Roman-Dutch Law) jako recypowane w Holandii prawo rzymskie, przenie­
sione następnie do holenderskich kolonii w Afryce. Inną drogą wejścia do
romanistycznej rodziny była recepcja nowożytnych kodeksów europejskich
z kręgu tradycji prawa rzymskiego. Prawo polskie weszło do romanistyczne-
go kręgu poprzez kodeksy państw zaborczych (niemiecki, austriacki) oraz
kodeks Napoleona, obowiązujące na ziemiach polskich.
prawo rzymskie Po II wojnie światowej, w wyniku dokonanych przemian politycznych,
w XX w. podjęto próby stworzenia systemu praw socjalistycznych jako odrębnego
m.in. od dominującego w Europie Zachodniej systemu opartego na tradycji
prawa rzymskiego. Zderzenie tej tradycji z wymaganiami politycznymi re­
wolucji socjalistycznej musiało spowodować obniżenie znaczenia tradycyj­
nych wartości, aczkolwiek było jednocześnie oczywiste, że podstawowe po­
jęcia, konstrukcje, zasady i podziały prawa prywatnego zachowały liczne ce­
chy charakterystyczne systemu romanistycznego i że utrzymywały się nadal
w tych państwach silne tradycje cywilizacji zachodnioeuropejskiej. To histo­
rycznie ukształtowane europejskie podłoże było jednak często pomijane przy
uzasadnianiu twierdzeń o nowej jakości socjalistycznego prawa oraz prze­
ciwstawianiu go prawu państw kapitalistycznych. Dotyczyło to również miej­
sca Polski w europejskim systemie romanistycznym. Trzeba jednak podkreś­
lić, że właśnie w Polsce świadomość historycznych korzeni polskiego prawa
cywilnego oraz jego europejskich powiązań była - w porównaniu z innymi
krajami demokracji ludowej - najsilniejsza. Znaczącą rolę odegrali w tym obok
romanistów również cywiliści, najbardziej świadomi tego, że bez znajomości
rodowodu historycznego nie sposób zrozumieć prawa współczesnego oraz
że nie można budować postępu w próżni, z oderwaniem się od tradycji kul­
turowej. Obecnie, w wyniku politycznych i prawnych przemian (po 1990 r.)
„nie ma już potrzeby bronić prawa rzymskiego przed motywowanymi ideo­
logicznie atakami" (J. Kodrębski). Pojawiają się natomiast tendencje do ogra­
niczania przedmiotów historyczno-prawnych w kierunku nadania studiom
prawniczym przede wszystkim praktycznego charakteru i wymiaru. Taka
przyszłość kształcenia prawniczego budzi uzasadnione obawy, ponieważ już
dawno stwierdzono, że bez historii prawoźnawstwo jest ślepe i błądzi po
omacku (...sine historia caeca est iurisprudentia - F. Balduinus, XVI w.).

5. Prawo rzymskie jako podstawa europejskiej kultury prawnej

Cywilizacja Europy kontynentalnej spoczywa - według obrazowego


określenia - na trzech pagórkach: Akropolu, symbolizującym sztukę i filozofię

56
grecką, Golgocie jako symbolu chrześcijaństwa oraz na Kapitolu, oznaczają­
cym tradycję prawa rzymskiego. Wszystkie te wyznaczniki odnoszą się rów­
nież do dziejów europejskiej kultury prawnej, ukształtowanej historycznie
pod decydującym wpływem prawa rzymskiego. To właśnie Rzymianie dys­
ponowali znakomitym, uniwersalnym systemem prawa prywatnego, który
odegrał główną rolę w kształtowaniu się prawnego oblicza Europy konty­
nentalnej. Drogą recepcji prawo rzymskie upowszechniło się w całej Europie
i stało się tradycyjnym wyznacznikiem europejskiego systemu prawa oraz
europejskiej kultury prawnej.
Decydującą rolę w stworzeniu naukowych podstaw prawa odegrały w Eu­
ropie uniwersytety epoki odrodzenia. Przyczyniły się one nie tylko do recepcji
prawa rzymskiego poprzez znane szkoły glosatorów i komentatorów, ale
również do upowszechnienia nauki i wykształcenia humanistycznego, sta­
nowiącego podstawę kultury umysłowej.
Wśród czynników wpływających na rozwój prawa europejskiego widzieć
należy również znaczącą rolę administracji Kościoła rzymskiego.
Dla europejskiej tradycji prawnej kolejną ważną przesłankę stanowią
również aspekty etyczne, obecne w prawie. Tu również pojawia się prawo
rzymskie, albowiem wśród licznych wartości, jakie wniosło ono dla współ­
czesności, za najbardziej uniwersalne uważa się właśnie jego wartości etycz­
ne. Pojęcie prawnej kultury europejskiej zyskuje obecnie nowy wymiar
w świetle dokonań Unii Europejskiej i związanych z nią procesów integra­
cyjnych. Wyrażają się one m.in. w dążeniach do harmonizacji prawa oraz
w szerszej współpracy wszystkich organów stosujących prawo w zasięgu
krajowym i międzynarodowym. Dla europejskiej kultury prawnej najwyraź­
niej rysuje się aspekt unifikacyjny, który ma również swoje historyczne ko­
rzenie. Warto przypomnieć, że Europa była już w kulturze prawnej zjedno­
czona, a to wówczas, gdy w wyniku recepcji prawa rzymskiego obowiązywał
jeden system prawny w Europie kontynentalnej, prawo rzymskie stanowiło
wspólną dla wszystkich ratio scripta. Jednolitość przy tym języka łacińskiego
jako języka nauki i uniwersytetów, w konsekwencji ogólna dostępność lite­
ratury oraz możliwość studiów prawniczych w całej Europie sprawiały, że
nauka prawa stanowiła jednolity i powszechny europejski krąg.
Z tych korzeni biorą się podnoszone niekiedy sugestie co do oparcia jed­ ius commune
nolitego europejskiego systemu prawnego (ius commune Europeum) na wspól­ Europeum
nej tradycji prawa rzymskiego.

6. Prawo rzymskie w Polsce

W Polsce przedrozbiorowej do recepcji prawa rzymskiego nie doszło, acz­


kolwiek pozostawała ona pod pewnymi jego wpływami.
Dla związków Polski z prawem rzymskim decydujące znaczenie miało wpływy prawa
przyjęcie chrześcijaństwa w obrządku łacińskim. W ten sposób znalazła się rzymskiego

57
ona w kręgu cywilizacji zachodnioeuropejskiej w odróżnieniu od innych
wschodnich narodów słowiańskich. Dołącza się do tego kultura języka łaciń­
skiego, albowiem właśnie łacina była w Polsce do końca XVIII w. urzędowym
językiem akt sądowych i dokumentów, a także językiem religii. Ziemie polskie
nie wchodziły jednak nigdy w skład imperium rzymskiego ani też w inny
sposób Polska nie znalazła się nigdy w strefie bezpośrednich wpływów rzym­
skich. Dopiero właśnie przyjęcie chrześcijaństwa spowodowało napływ du­
chownych, którzy byli wykształceni m.in. w zakresie prawa rzymskiego. Wią­
zał się też z tym napływ literatury naukowej, wyjazdy na studia zagraniczne
oraz szkolnictwo własne. Wchodzenie Polski w obręb kultury europejskiej
(X-XI w.) następowało przy tym w czasie, kiedy w Europie nastąpił renesans
prawa rzymskiego, rozpoczynającego swój ponowny rozkwit. Wszystkie te
czynniki wpływały na kształtowanie się i w Polsce nowej formacji intelek­
tualnej, opartej na kulturze romanistycznej. Prawo rzymskie było nauczane
już w XIII w. w szkołach katedralnych, uruchomiono też katedry prawa
rzymskiego w Akademii Krakowskiej, chociaż pełne nauczanie rozpoczęło się
tam z początkiem XVI w. Nauczano też prawa rzymskiego w Akademii Za­
mojskiej (1594-1784) oraz w gimnazjum akademickim w Toruniu
(XVII-XVIII w.). Znajomości prawa rzymskiego w Polsce już w XII—XIII
w. dowodzą również kroniki Galia Anonima oraz Wincentego Kadłubka,
brak recepcji Znajomość prawa rzymskiego nie przesądza jednakże o jego wpływach
na prawo polskie. Nie zostało ono nigdy recypowane wprost do prawa ziem­
skiego. Wyraźniejszy był wpływ w prawie miejskim ze względu na przejęte
wzorce prawa miejskiego (saskiego, chełmińskiego i magdeburskiego), ale też
znaczenie jego w rozwoju prawa polskiego było mniejsze. W sumie więc do
recepcji prawa rzymskiego przez prawo polskie nie doszło. Na przeszkodzie
stanęły również zapóźnienia w rozwoju gospodarczym oraz opór wobec silnej
władzy królewskiej, którą miałoby wspierać cesarskie prawo rzymskie. Nie
bez znaczenia była również polityczna niechęć do cesarstwa niemieckiego,
kontynuującego tradycje imperium rzymskiego.
Polska w tradycji Na dalszym, już porozbiorowym, rozwoju prawa prywatnego w Polsce
romanistycznej zaważyły kodyfikacje cywilne XIX w., które obowiązywały również na zie­
miach polskich. Po załamaniu się w wyniku rozbiorów rozwoju prawa rodzi­
mego to właśnie ustawodawstwo państw zaborczych (może poza prawem
rosyjskim) oraz prawo francuskie stało się historycznym poprzednikiem pol­
skiego prawa cywilnego. Dzieje kodyfikacji austriackiej, niemieckiej oraz
francuskiej należą więc do historii polskiego prawa cywilnego oraz historii
pośrednich wpływów prawa rzymskiego na jego rozwój. Głównym tworzy­
wem wymienionych kodeksów cywilnych pozostało bowiem prawo rzym­
skie, nadal też znaczny był wpływ teorii romanistycznych na naukę prawa.
Wskazane kodyfikacje obowiązywały kilkadziesiąt lat na ziemiach polskich,
wywarły decydujący wpływ na formowanie się polskiej myśli cywilistycznej
oraz wprowadziły do polskiej nauki prawa cywilnego wątki prawa rzym­
skiego. W ten sposób prawo polskie weszło ostatecznie w krąg prawa rzym­
skiego i tradycji romanistycznej.

58
Prawo rzymskie odegrało również istotną rolę w czasie, gdy państwo
i prawo polskie wydobywało się z porozbiorowego rozbicia. Wspólną pła­
szczyzną porozumienia przy pracach unifikacyjnych stała się właśnie tradycja
prawa rzymskiego, łącząca kultury prawne wszystkich ziem polskich. W re­
zultacie pozostało prawo polskie w europejskim, romanistycznym systemie
prawnym, a tradycja prawa rzymskiego utrzymała swoją rolę czynnika łą­
czącego prawa państw Europy kontynentalnej i stanowiącego ich historycz­
ne, uniwersalne i trwałe dziedzictwo.
Warto przy tym zauważyć, że w tym samym okresie (XIX i początki romaniści polsę
XX w.) kształtowały się podstawy nowożytnego i nowoczesnego polskiego
prawa cywilnego. Charakterystycznym zjawiskiem stało się wówczas łączenie
naukowych badań w dziedzinie prawa rzymskiego z pracą nad prawem obo­
wiązującym. Do wybitnych romanistów i cywilistów zarazem należeli m.in.
Leon Petrażycki (1867-1931), profesor prawa rzymskiego na uniwersytetach
w Petersburgu i Warszawie, pracujący również w zakresie filozofii prawa
i prawa cywilnego; Ignacy Koschembahr-Łyskowski (1864-1945), profesor
prawa rzymskiego i cywilnego we Lwowie i w Warszawie; Franciszek Bos-
sowski (1879-1940), profesor prawa rzymskiego i cywilnego Uniwersytetu
Stefana Batorego w Wilnie, a także Marceli Chlamtacz (1865-1948), profesor
prawa rzymskiego we Lwowie; wreszcie Stanisław Wróblewski (1868-1938),
profesor prawa rzymskiego i cywilnego w Krakowie, uważany za jednego
z najwybitniejszych prawników tych czasów, nazwany już przez jemu współ­
czesnych „polskim Papinianem".
Spośród romanistów i historyków prawa, zajmujących się także prawem
rzymskim, na uwagę zasługują m.in.: Jan Wincenty Bandtkie (1783-1846), au­
tor pierwszego polskiego podręcznika prawa rzymskiego (1818); Adolf Berger
(1882-1962), uważany niekiedy za najwybitniejszego romanistę polskiego
(od II wojny światowej w Nowym Jorku); Teodor Dydyński (1836-1921), wy­
kładowca prawa rzymskiego w Warszawie, autor pierwszego polskiego prze­
kładu (niedokończonego) Instytucji Gaiusa; ks. Henryk Insadowski
(1886-1946), profesor prawa rzymskiego w Katolickim Uniwersytecie Lubel­
skim; Zygmunt Lisowski (1880-1955), profesor prawa rzymskiego w Pozna­
niu, współzałożyciel Czasopisma Prawno-Historycznego, Walenty Mikla­
szewski (1839-1924) oraz Władysław Okęcki (1840-1918), obaj wykładający
prawo rzymskie w Szkole Głównej Warszawskiej; następnie Leonard Piętak
(1841-1909), profesor prawa rzymskiego i rektor uniwersytetu we Lwowie;
Leon Piniński (1857-1938), profesor prawa rzymskiego we Lwowie, a także
m.in. namiestnik Galicji i znawca historii sztuki, Józef Zielonacki (1818-1884),
profesor prawa rzymskiego m.in. w Krakowie i Lwowie oraz Fryderyk Zoll
Starszy (1834-1917), profesor prawa rzymskiego i rektor Uniwersytetu Jagiel­
lońskiego, autor znanego podręcznika Rzymskie prawo prywatne (Pandekta),
t. I-V , Kraków 1929.
W okresie powojennym prawo rzymskie zachowało mimo różnych dys­
kusji i prób zmian, zwłaszcza w okresie Polski Ludowej (patrz wyżej pkt 4),
swoją pozycję przedmiotu obligatoryjnego w programie studiów prawni-

59
czych. Prowadzone były również badania naukowe w tym zakresie. Do czo­
łowych romanistów tego okresu należeli: Władysław Bojarski (profesor prawa
rzymskiego w Toruniu i Poznaniu), Edward Gintowt (profesor prawa rzym­
skiego w Warszawie), Jan Kodrębski (profesor prawa rzymskiego i historii
doktryn polityczno-prawnych w Uniwersytecie Łódzkim), Kazimierz Kolań-
czyk (profesor prawa rzymskiego w Poznaniu i Toruniu, autor powszechnie
znanego podręcznika prawa rzymskiego), Cezary Kunderewicz (profesor
prawa rzymskiego w Łodzi, zajmujący się także papirologią i mezopotamski-
mi prawami klinowymi), Henryk Kupiszewski (romanista i papirolog w Uni­
wersytecie Warszaw skim), Borys Łapicki (profesor prawa rzymskiego w Ło­
dzi), Wiesław Litewski (profesor prawa rzymskiego w Uniwersytecie Jagiel­
lońskim), Wacław Osuchowski (profesor prawa rzymskiego we Lwowie i na
Uniwersytecie Jagiellońskim, autor obszernego podręcznika rzymskiego pra­
wa prywatnego), ks. Stanisław Płodzień (Katolicki Uniwersytet Lubelski), Ed­
ward Szymoszek (profesor prawa rzymskiego i średniowiecznego w Katowi­
cach i Wrocławiu), Rafał Taubenschlag (profesor prawa rzymskiego i praw
antycznych, twórca szkoły papirologicznej w Warszawie) oraz Adam Wiliński
(profesor prawa rzymskiego UMCS w Lublinie).
Obecnie nauka i dydaktyka prawa rzymskiego zachowuje - mimo nie­
których nurtów praktycystycznych - nadal silną pozycję wśród dyscyplin
historyczno-prawnych oraz w kształceniu prawniczym, m.in. jako wprowa­
dzenie do prawa cywilnego oraz europejskiego prawa prywatnego.

60
Rozdział trzeci

RZYMSKI PROCES CYWILNY

§ 13. Ogólna charakterystyka i rozwój historyczny

1. Postępowanie cywilne

Rzymskie postępowanie sądowe cywilne (proces cywilny) obejmuje ogól


przepisów normujących rodzaj i przebieg czynności procesowych, mających
na celu ustalenie przed sądem i zrealizowanie określonego prawa podmioto­
wego (roszczenia). Była to w systematyce prawa prywatnego ta część, która
odnosiła się do actiones jako powództw procesowych. Prawo procesowe cy­
wilne nosi też nazwę procedury cywilnej.
W rozwoju historycznym rzymskiego procesu cywilnego istniały dwa ro­ postępowanie
dzaje postępowania: postępowanie zwyczajne (ordo iudiciorum privatorum) zwyczajne
oraz postępowanie nadzwyczajne (cognitio extra ordinem). Postępowanie zwy­ i nadzwyczajne
czajne było stosowane w okresie rzeczypospolitej oraz w czasach pryncypatu,
jednakże w tym ostatnim okresie pojawiło się obok niego już postępowanie
nadzwyczajne, ażeby w końcu w drugiej połowie III w. n.e. wyprzeć stop­
niowo postępowanie zwyczajne i stać się za dominatu, jako tzw. proces kog-
nicyjny, jedynym sposobem cywilnego postępowania sądowego.
Postępowanie zwyczajne z kolei przechodziło przez dwa etapy historycz­
nego rozwoju: najstarszy proces legisakcyjny (legis actio), będący wyłączną
formą postępowania za rzeczypospolitej do początków II w. p.n.e. oraz pó­
źniejszy proces formułkowy (per formulas - niekiedy określany też jako proces
formularny), który istniał obok postępowania legisakcyjnego co najmniej od
połowy II w. p.n.e. do początków pryncypatu, po czym stał się jedyną w za­
sadzie formą zwyczajnego postępowania sądowego.

2. Stadia procesowe

Niezmiernie charakterystyczną cechą zwyczajnego postępowania sądo­ in iure


wego (zarówno legisakcyjnego, jak i formułkowego) był podział toku postę­
powania na dwa stadia: in iure - przed urzędnikiem magistraturalnym (pre-

61
torem) oraz apud iudicem - przed sędzią prywatnym. W stadium in iure pań­
stwowy urzędnik magistraturalny (pretor, edyl kurulny etc.) przygotowywał
i nadawał właściwy bieg procesowi, ustalając dopuszczalność drogi proceso­
wej tudzież charakter prawny roszczenia strony, udzielając odpowiednich
środków procesowych oraz zatwierdzając wybranego przez strony sędziego.
Dopiero w drugim stadium - apud iudicem - sędzia (jedna lub więcej osób
apudiudicem prywatnych) przeprowadzał postępowanie dowodowe i wydawał wyrok.
W razie niewykonania dobrowolnie wyroku przez zasądzonego mogło
być przeprowadzone postępowanie egzekucyjne, zmierzające do przymuso­
wej realizacji treści wyroku.
Podział postępowania na wspomniane dwa stadia: in iure i apud iudicem,
a w szczególności dokonywanie przez strony wyboru prywatnego sędziego,
odzwierciedla mieszany charakter zwyczajnego postępowania sądowego,
w którym dopuszczany był element prywatnego sądownictwa polubownego,
organizowanego i kontrolowanego przez pretora jako przedstawiciela wła­
dzy państwowej. W następnym etapie historycznym wymiar sprawiedliwości
przejęło państwo. Za pryncypatu proces cesarski pojawił się jeszcze obok po­
stępowania zwyczajnego jako proces nadzwyczajny (cognitio extra ordinem),
zaś w czasach absolutnej władzy cesarzy dominatu, proces przeprowadzał od
początku do końca urzędnik administracyjny (cesarski) jako sędzia państwo­
wy, nie było już sędziów prywatnych.
Dalszą charakterystyczną cechą zwyczajnego postępowania procesowego
jest okoliczność, że wezwanie pozwanego do stawienia się przed pretorem,
in iure, w celu umożliwienia wszczęcia procesu lub egzekucji nie następowało
z urzędu, lecz pozostawione było własnej inicjatywie powoda.
kondemnacja Specyfiką zwyczajnego procesu była wreszcie tzw. zasada kondemnacji
pieniężna pieniężnej, wedle której pozwany mógł być zasądzony w wyroku tylko na
świadczenia pieniężne, nie zaś inne (np. zwrot rzeczy w naturze, czego do­
magał się powód). Od zasady tej wytworzyły się z czasem odstępstwa,
w szczególności przez zastosowanie formuła arbitraria, upoważniającej sędzie­
go do nakazania najpierw zwrotu rzeczy, a dopiero w razie niezastosowania
się do nakazu, zasądzenia pieniężnego. W procesie kognicyjnym zasądzenie
obejmowało już z zasady wydanie rzeczy (patrz też § 21.6 - actiones arbitrariae).

3. Inne rodzaje ochrony praw prywatnych

samopomoc Najwcześniejszą formą dochodzenia swych praw była pomoc własna, rea­
obrona konieczna lizowana w drodze samopomocy albo obrony koniecznej. Samopomoc pole­
gała na dochodzeniu swoich roszczeń przez własne działania uprawnionego,
bez pomocy organów państwowych. Z czasem samopomoc została wyparta
przez postępowanie sądowe i - poza kilkoma wyjątkami - zakazana. Tak
np. konstytucjami cesarskimi postanowiono, że samowolne dochodzenie
swoich praw rzeczowych i obligacyjnych powoduje utratę tych praw.

62
Dozwolona natomiast pozostała obrona konieczna, polegająca na odpar­
ciu własnymi siłami bezprawnego zamachu na chronione prawnie dobro.
Przyjmowano tu zasadę, że siłę wolno odeprzeć siłą (Vim vi repellere licet -
według Ulpiana D. 43,16,1,27).
Niezależnie od przedstawionej wyżej drogi postępowania sądowego pra­
wa podmiotowe (roszczenia) mogły też doznawać ochrony za pomocą spe­
cjalnych środków, stosowanych przez pretora w drodze postępowań szcze­
gólnych (tzw. ochrona pozaprocesowa - patrz § 22).
Znane i stosowane było również postępowanie polubowne oparte na po­ sądownictwo
rozumieniu stron, które na podstawie zawartej umowy (compromissum) od­ polubowne
dawały swój spór pod rozstrzygnięcie wybranego przez nie sędziego polu­
bownego (tzw. arbitra), zobowiązując się jednocześnie do respektowania wy­
danego przez niego orzeczenia. Zapis na sąd polubowny zabezpieczony był
zwykle karami umownymi bądź - w zakresie obowiązku arbitra - pretorskimi
środkami przymusu (patrz § 100.2 - receptum arbitri i § 101.2 - compromissum).
W okresie cesarstwa chrześcijańskiego stosowane było również sądow­
nictwo biskupie (episcopalis audientia), w którym biskup występował jako sę­
dzia polubowny, ale realizacja wyroku zapewniona była przez władzę pań­
stwową.

4. Actio

Podstawowe znaczenie w rzymskim procesie cywilnym ma pojęcie actio, actio (skarga,


tj. skargi (powództwa). Terminem tym określają prawnicy przede wszystkim powództwo)
czynność procesową, za pomocą której powód wszczyna proces przeciw po­
zwanemu i zmierza do urzeczywistnienia swego uprawnienia. Jednakże
w pojęciu actio mieści się także prawo skargi powoda, wynikające bezpośred­
nio z przysługującego mu prawa podmiotowego (uprawnienia, roszczenia -
por. § 21.3 oraz 35.5). W istocie, dla prawników rzymskich prawo podmiotowe
w znaczeniu prawa do skargi jak i właściwa dla tego prawa actio (skarga pro­
cesowa) stanowią jedną całość, stąd też traktują oni w ogólności prawo pry­
watne materialne i prawo procesowe jako niepodzielną jedność.
Wobec tego ścisłego powiązania rzymskiej procedury cywilnej z prawem
prywatnym materialnym znaczenie jej dla tegoż prawa jest szczególnie do­
niosłe. Co więcej, nawet swą genezę zawdzięcza prawo prywatne w znacznej
części (jako ius honorarium) środkom proceduralnym, w szczególności skar­
gom (patrz § 2.4 i 8.2). Jeżeli bowiem pretor (lub np. edyl kurulny) wprowadzał
do edyktu nową skargę dla jakiejś dotychczas niechronionej prawnie preten­
sji, to powoływał przez to faktycznie do życia nowe prawo podmiotowe
(uprawnienie).
Cechą specyficzną rzymskiego zwyczajnego procesu cywilnego jest przy system skarg
tym brak ogólnej zasady udzielania ochrony prawnej każdemu uzasadnio­
nemu roszczeniu. Istnieje natomiast, w szczególności w procesie formułko­
wym, system skarg szczegółowych (actiones), właściwych indywidualnie dla

63
każdego poszczególnego rodzaju uprawnienia. Tylko o tyle można wejść na
drogę procesu, o ile dla danego uprawnienia istnieje właściwa mu skarga
(actio).

§ 14. Postępowanie zwyczajne (do czasów dominatu)

1. Magistratury jurysdykcyjne

W okresie królewskim prawdopodobnie sam król, przy pomocy kapłanów,


realizował ochronę praw prywatnych (jurisdictio - patrz niżej pkt 3) i wyko­
nywał sądownictwo. Za rzeczypospolitej władza sądownicza (jurysdykcja)
przeszła na urzędników magistratualnych zwanych początkowo praetores
(także iudices), później konsulami. W roku 367 n.e. utworzono osobny urząd
pretora miejskiego (praetor urbanus) do spraw między obywatelami rzymski­
mi, a nadto edylów kurulnych, właściwych w sprawach wynikających z trans­
akcji na targach (sprzedaż niewolników i zwierząt).
W roku 242 p.n.e. utworzono urząd pretora dla peregrynów (praetor pere­
grinus) do spraw nieobywateli (peregrynów) między sobą lub z obywatelami
rzymskimi. Konsulowie zachowali jurysdykcję nieprocesową (niżej pkt 3).
Druga faza postępowania należała do sądów (jednostkowych lub kole­
gialnych).

2. Sędzia i sądy

Po stadium in iure przed magistraturą sprawa przechodziła do sędziego


(apud iudicem). Sędzia miał przeprowadzić postępowanie dowodowe i wydać
wyrok. Czynił to z reguły jeden sędzia, iudex (unus iudex), osoba prywatna,
którą strony procesowe wybierały, a której magistratus polecał objąć funkcję
sędziego w danej sprawie. Sędziami zazwyczaj były osoby o wybitniejszym
stanowisku społecznym; istniały specjalne listy osób (album iudicum), spośród
których strony mogły dokonać wyboru.
W niektórych sprawach (np. o podział spadku) należało wybrać jednego
lub trzech arbitrów (arbiter), w innych (np. dla spraw z cudzoziemcami) po­
woływano z reguły kilku (3 lub 5) sędziów tzw. rekuperatorów. Ponadto ist­
niały też stale urzędujące trybunały, a mianowicie:
- Decemviri stlitibus iudicandis (tj. decemwirowie mający rozstrzygać proce­
sy), którzy (pod koniec rzeczypospolitej) sądzili sprawy o wolność;
- Centumviri - trybunały, które składały się ze stu, później 105 członków
(po trzech z każdej z 35 tribus), a sądziły przede wszystkim dużej wagi
sprawy spadkowe i o własność nieruchomości, za pryncypatu także spra­
wy o wolność.

Sądy decemwirów i centumwirów przestały funkcjonować w III w. n.e.

64
3. Jurysdykcja i kognicja

Jurysdykcja (iurisdicłio) oznacza w prawie rzymskim przede wszystkim jurysdykcja spoi


wskazaną już (wyżej pkt 1) działalność magistratury jurysdykcyjnej (głównie i niesporna
pretora) w pierwszym, organizacyjnym stadium procesu. W szerszym zna­
czeniu przez jurysdykcję rozumie się władzę sądowniczą i całą związaną z jej
wykonywaniem działalność, w tym przeprowadzenie procesu i postępowa­
nia egzekucyjnego, postępowanie niesporne i inne postępowania szczególne.
Na podstawie władzy jurysdykcyjnej magistratura (pretor) działała w za­
kresie:
a) sądownictwa spornego (procesowego - iurisdicłio contentiosa), kierując po­
stępowaniem sądowym in iure;
b) postępowania niespornego (nieprocesowego - iurisdicłio voluntaria),
współdziałając w dokonywaniu niektórych czynności prawnych
(np. in iure cessio, manumissio vindicta, przeprowadzenie adopcji, udzielenie
bonorum possessio, ustanowienie opiekuna lub kuratora);
c) ochrony pozaprocesowej (np. udzielenie in integrum restitutio - patrz § 22).

W miarę wzrostu terytorialnego panowania rzymskiego pretor delegował


do różnych miejscowości w Italii w swoim zastępstwie tzw. praefecti iuri di-
cundo. Jurysdykcję w Italii wykonywały też później władze poszczególnych
municypiów, a także tzw. iuridici; w pozaitalskich prowincjach zaś ich na­
miestnicy.
Kognicja (cognitio) oznacza ogólnie rozpoznanie spornej sprawy przez causae cognitio
magistraturę lub sędziego poprzez ustalenie okoliczności faktycznych i praw­
nych. W węższym zakresie oznaczała w prawie rzymskim każde zbadanie
sprawy (causae cognitio) przez pretora w stadium in iure procesu zwyczajnego
(ordo iudiciorum) lub w innym postępowaniu w celu wydania stosownej de­
cyzji i udzielenia określonego środka prawnego.
Nazwę cognitio extra ordinem nosiło nadzwyczajne postępowanie w okresie
cesarstwa, z którego wytworzył się proces kognicyjny (patrz § 23).

4. Właściwość sądu

Współczesnym terminem właściwości sądu określa się zagadnienie, który właściwość


organ jurysdykcyjny jest powołany (kompetentny) z mocy prawa do roz­ rzeczow a
strzygnięcia danej sprawy spornej. W odniesieniu do prawa rzymskiego i miejscowa
kwestia ta jest rozpatrywana, gdy chodzi o kompetencje zarówno magistra­
tury, jak i sądu. Sąd właściwy określano jako forum (forum competens).
W pierwszej kolejności rozpatrywano właściwość rzeczową, kierując się
rodzajem sprawy. Na przykład dla skarg z powodu wad kupionego niewol­
nika właściwy był tylko edyl kurulny; dla spraw o zapisy spadkowe praetor
fideicommissarius. Podobnie np. dla spraw o obalenie testamentu właściwy był
z reguły sąd centumwiralny. Jeżeli nie było zastrzeżonej wyraźnie odrębnej

65
właściwości rzeczowej, sprawa należała do pretora i sędziego jednostkowego
(m u s iudex).
Przy ustalonej już właściwości rzeczowej należało z kolei rozpatrzeć kwes­
tię właściwości miejscowej, gdy w rachubę mogło wchodzić kilka sądów
w różnych miejscowościach (np. powód mieszkał w innej miejscowości niż
pozwany, a sprawa dotyczyła świadczenia wykonanego w innym jeszcze
miejscu). Dla ustalenia właściwości miejscowej podstawowe znaczenie miała
actor sequitur reguła actor sequitur forum rei - powód idzie za miejscem sądu pozwanego,
forum rei tj. powód musiał pozwać przeciwnika przed sąd (magistraturę) tego miejsca,
gdzie ów przeciwnik (pozwany) stale mieszkał. Niekiedy możliwe były inne
kryteria szczególne i odstępstwa od zasady, z reguły uzasadnione możliwoś­
ciami uproszczenia i ułatwienia postępowania, a także oszczędzenia kosztów.
Na przykład w razie skargi z deliktu właściwy był sąd tego miejsca, gdzie
popełniono ów delikt (forum delicti commissi), z kontraktu zaś - sąd miejsca
jego wykonania; za dominatu także sąd miejsca położenia spornej rzeczy
(forum rei sitae) czy miejsca zawarcia kontraktu (forum contractus). Wreszcie
prorogracja strony zawsze mogły na podstawie umowy co do właściwości miejscowej
poddać swój spór rozstrzygnięciu jakiegoś innego, dowolnie wybranego sądu
(tzw. prorogacja sądu - prorogatio fori).

§ 15. Strony procesowe

1. Powód i pozwany

Stronami procesu cywilnego byli powód (actor), który występował ze skar­


gą (powództwem) na drogę sądową oraz pozwany (reus), przeciwko któremu
powództwo było skierowane. Możliwe było współuczestnictwo procesowe,
gdy po stronie powoda lub pozwanego występowało kilka osób.

2. Zdolność sądowa (procesowa)

Nie wszystkie osoby mogły brać udział w procesie. Potrzebna była do te­
go - według dzisiejszych pojęć - zdolność sądowa (tj. możność występowania
w ogóle w procesie jako strona procesowa) oraz zdolność procesowa (tj. zdol­
ność do dokonywania samodzielnie czynności procesowych). W prawie
rzymskim brak było teoretycznych pojęć w tym zakresie, ale niektóre osoby
lub całe warstwy osób były odsunięte prawnie od możności uczestniczenia
w procesie. Tak np. zdolności sądowej (procesowej) nie mieli niewolnicy, któ­
rzy nie byli podmiotami prawa, a także osoby pozbawione zdolności do czyn­
ności prawnych, jak dzieci, niedojrzali i chorzy umysłowo (patrz § 32). Nie
mogły samodzielnie występować w procesie również kobiety oraz osoby
podlegające władzy ojcowskiej (filii familias). W procesie legisakcyjnym

66
uczestniczyć mogli tylko obywatele rzymscy; w formułkowym dopuszczono
do procesu Latynów i peregrynów.

3. Legitymacja procesowa

W odróżnieniu od zdolności procesowej, która oznacza zdolność do legitym acja czyi


uczestniczenia w ogóle w procesie, legitymacja procesowa jest niezbędna do i bierna
występowania w danym, konkretnym procesie w charakterze powoda (legi­
tymacja procesowa czynna) lub pozwanego (legitymacja procesowa bierna).
Legitymacja procesowa wyznaczana jest przez konkretny stosunek prawny,
leżący u podstaw sporu, realizowanego na drodze procesowej. Tak np. legi­
tymację procesową czynną dla dochodzenia zwrotu rzeczy ma jej właściciel,
zaś legitymowany biernie jest posiadacz rzeczy. Dla dochodzenia roszczeń
z tytułu np. wad fizycznych rzeczy sprzedanej legitymowany czynnie jest
kupujący (nabywca), zaś biernie - sprzedawca.

4. Zastępstwo procesowe

We wskazanych wyżej (pkt 2) przypadkach braku zdolności sądowej (pro­


cesowej) występowały z konieczności w procesie inne upoważnione do tego
osoby. Tak więc za dziecko (infans) działał opiekun, za chorego umysłowo
(furiosus) i marnotrawcę (prodigus) - ich kurator. Niedojrzali mogli występo­
wać za zgodą opiekuna lub też działał za nich sam opiekun; podobnie kobiety,
które mogły w procesie formułkowym być stroną, ale występować mogły
w procesie za zgodą opiekuna lub też opiekun reprezentował je samodzielnie.
Poza wskazanymi sytuacjami zastępstwa koniecznego, dobrowolne za­
stępstwo procesowe, oznaczające występowanie w procesie w miejsce
i w imieniu strony, nie było z zasady dopuszczalne w procesie legisakcyjnym.
W procesie formułkowym dopuszczono zastępców procesowych, występu­
jących na podstawie upoważnienia, udzielonego przez zastępowaną stronę.
Byli nimi cognitor i procurator.
Cognitor musiał być ustanowiony w obecności przeciwnika procesowego cognitor
z pomocą przepisanych słów. Wyrok (zasądzający lub oddalający) wydawany i procurator
był wobec kognitora, ale w razie wygrania procesu postępowanie egzekucyjne
przeprowadzał powód. Jeżeli cognitor proces przegrał, to pozwany musiał dać
gwarancję, że wykona wyrok (cautio iudicatum solvi).Yl okresie dominatu kog-
nitor już nie występuje.
Procurator ustanawiany był nieformalnie i musiał w stadium in iure wyka­
zać otrzymane upoważnienie. Zobowiązany był też dać stronie przeciwnej
odpowiednie zabezpieczenie (cautio), że zastąpiony zatwierdzi jego działania
i wykona wyrok. Prokuratorem był najczęściej zarządca majątku, upoważ­
niony także do prowadzenia procesów. Znany był również tego rodzaju za­
stępca, ustanowiony do konkretnego procesu (procurator ad litem).

67
Poza wymienionymi zastępcami procesowymi w postępowaniu mogły
uczestniczyć inne osoby w charakterze pomocników sądowych, jak np. ad­
wokaci (advocati) i mówcy sądowi (oratores). Pisma procesowe mogli sporzą­
dzać pisarze (tabellioni).

§ 16 Postępowanie legisakcyjne

1. Charakterystyka i rodzaje legisakcji

Postępowanie to (legis actio) stosowane w pierwszych wiekach rzeczypo-


spolitej, stworzone zostało przez ustawy, w szczególności przez ustawę XII
tablic. Jest to zatem postępowanie ustawowe i równie niezmienne jak ustawa.
Poza tym jest ono ściśle formalistyczne. Formalizm ten szedł tak daleko, że -
fo rm alizm jak powiada Gaius - kto się choć trochę pomylił, przegrywał proces.
W postępowaniu legisakcyjnym mogli brać udział tylko obywatele rzyms-
cy.
legisakcje W stadium in iure konieczna była w postępowaniu legisakcyjnym osobista
procesowe obecność obydwu stron procesowych, niedopuszczalne więc było zastępstwo
egzekucyjne procesowe poza kilkoma wyjątkami. Wedle ustawy XII tablic powód mógł
doprowadzić siłą pozwanego do stawienia się in iure. Dalsze postępowanie
mogło przebiegać różnymi drogami, albowiem istniało ogółem pięć różnych
sposobów postępowania legisakcyjnego. Trzy z nich, a mianowicie: legis actio
sacramento, legis actio per iudicis postulationem oraz legis actio per condictionem
były właściwymi procedurami procesowymi, ponieważ miały na celu dopro­
wadzenie do postępowania apud iudicem i do rozstrzygnięcia sporu. Natomiast
dwa pozostałe sposoby: legis actio per manus iniectionem oraz legis actio per pig­
noris capionem były sposobami egzekucji.

2. Przebieg postępowania

legis actio Najdawniejsza legis actio sacramento in rem służyła do prowadzenia sporu
sacramento o rzecz lub osobę, których wydania powód domagał się na podstawie swego
prawa bezwzględnego, np. własności lub władztwa (potestas) nad dziećmi czy
niewolnikami. Jej odmiana, legis actio sacramento in personam, pozwalała do­
chodzić roszczeń z zobowiązań (tj. z wierzytelności). W obu przypadkach
powód i pozwany - po dokonaniu przepisanych formalności (słowa, gesty) -
składali sacramentum, tj. oznaczoną sumę pieniężną jako rodzaj zakładu. W ra­
zie przegrania sporu przez daną stronę złożona przez nią suma przepadała
na rzecz skarbu państwa.
W pozostałych legis actiones nie składano sacramentum, a zatem strony nie
były narażone na ryzyko straty wysokiej sumy pieniężnej, jednakże za po­
mocą tych sposobów można było dochodzić tylko niektórych określonych

68
roszczeń (np. o podział współwłasności, ze sponsio, o oznaczoną sumę pie­
niężną lub rzecz).
Na zakończenie stadium in iure strony dokonywały aktu litis contestatio, stw ierdzenie sp
tj. wzywały świadków celem stwierdzenia przy nich treści sporu, co miało ten
skutek, że po raz drugi proces o ten spór nie mógł być już prowadzony, zgod­
nie z zasadą bis de eadem re ne sit actio - aby nie było postępowania po raz drugi
w tej samej sprawie.
Następnie wybrany i powołany sędzia prywatny, przed którym odbywa
się postępowanie dowodowe, wydawał ustny wyrok, od którego nie było
odwołania. Jeśli któraś strona nie stawiła się przed sędzią do południa dnia,
w którym odbywała się rozprawa, zapadał wyrok zaoczny na korzyść strony
obecnej.
O ile zasądzony pozwany nie wykonał wyroku dobrowolnie do 30 dni, m anus iniectio
powód mógł za pomocą legis actio per manus iniectionem przeprowadzić egze­
kucję osobistą, tj. na osobie (nie majątku) pozwanego. Po doprowadzeniu
zasądzonego przed pretora (in iure) kładł powód na nim rękę (manus iniectio),
wypowiadając przepisaną formułę, przez co uzyskiwał nad nim pełną władzę.
Jeśli w obronie zasądzonego nie wystąpiła wówczas inna osoba (vindex), która
by „odrzuciła rękę" powoda, przyjmując w ten sposób na siebie odpowie­
dzialność za wykonanie wyroku, to powód mógł zasądzonego związać i wię­
zić w swoim domu przez 60 dni. Gdyby - mimo trzykrotnego wyprowadzania
go w tym czasie na rynek i ogłoszenia wysokości przysądzonej sumy - dłuż­
nika nikt nie wykupił, wierzyciel (powód) mógł go sprzedać do niewoli
(za Tyber, tj. za granicę), a nawet zabić. Później, od lex Poetelia Papiria z 326 r.
p.n.e. wprowadzono pewne ulgi w tym postępowaniu i jego skutkach,
zwłaszcza zniesiono prawo więzienia, zabicia lub sprzedania dłużnika. Mógł
on dług odpracować.
Druga forma egzekucji, legis actio per pignoris capionem, polegała na poza­ pignoriscapio
sądowym zajęciu rzeczy zasądzonego dla zabezpieczenia roszczeń wierzy­
ciela (powoda) i zmuszenia dłużnika do świadczenia należności. Możliwa ona
była tylko w nielicznych specjalnych przypadkach (np. o zapłatę żołdu czy
należności podatkowych).

§ 17. Postępowanie formułkowe

1. Geneza i cechy charakterystyczne

Postępowanie legisakcyjne, sztywne i formalistyczne, odpowiednie na


potrzeby drobnego rolnictwa i bardzo ograniczonej wymiany handlowej, sta­
ło się zupełnie niewystarczające już w ciągu III w. p.n.e., kiedy to Rzym począł
stawać się stolicą ówczesnego świata, a stosunki gospodarcze rozwijały się
i komplikowały. Samej legis actio nie można było przystosować do zmienio­
nych warunków, ponieważ postępowanie to, jako uregulowane ustawami,
cechowała niezmienność, a pretor nie mógł wprowadzać tu żadnych inno-

69
wacji. Poza tym proces legisakcyjny był w ogóle niedostępny dla ludności
nieposiadającej obywatelstwa rzymskiego, której liczba w tym czasie gwał­
townie wzrosła w wyniku rzymskich podbojów. Jeśli zatem zachodziła po­
trzeba wszczęcia procesu, w którym jedna ze stron nie była obywatelem
rzymskim, to wówczas pretor, powołując do rozsądzenia sporu rekuperato-
rów, udzielał im zarazem wskazówek, w jakim przypadku mogą pozwanego
zasądzić, a w jakim - uwolnić. Pouczenia te wkrótce przybrały formę pisemnej
formułki, w której magistratus precyzował zwięźle istotę sporu i polecał sę­
dziom zasądzić pozwanego, o ile okaże się, że stan faktyczny przytoczony
przez powoda jest zgodny z prawdą, a uwolnić go w przeciwnym wypadku.
iudicium imperio Ten nowy rodzaj postępowania, oparty na władzy pretora (iudicium im-
continens perio continens), zaczął prawdopodobnie stosować także pretor miejski w pro­
cesach między obywatelami rzymskimi, w tych przypadkach, gdy proces le­
gisakcyjny nie dawał ochrony prawnej dla jakichś nowo powstałych rodzajów
roszczeń. Taki stan rzeczy trwał mniej więcej do połowy II wieku p.n.e. W tym
bowiem czasie uchwalono ustawę lex Aebutia, w której zatwierdzono w ogra­
niczonym zakresie postępowanie za pomocą formułki między obywatelami
rzymskimi, oparte poprzednio w całości na władzy magistratury. Odtąd stało
iudicium legitimum się ono w części postępowaniem ustawowym (iudicium legitimum). Strony
mogły więc posługiwać się albo dawną legis actio (o ile mogła być w danym
przypadku zastosowana), albo nowym postępowaniem formułkowym - jako
ustawowym lub w dalszym ciągu opartym tylko na władzy pretora.
Postępowanie formułkowe, dostosowując się swobodnie i elastycznie do
nowo powstających warunków życia gospodarczego i przedstawiając znacz­
ne korzyści dla stron, zaczęło szybko wypierać dawne postępowanie legisak-
cyjne. Ten stan rzeczy usankcjonowała ustawa z roku 17 p.n.e. - lex lulia iu-
diciorum privatorum - która zniosła prawie w całości postępowanie legisakcyj-
ne.
Rola pretora w procesie formułkowym była bez porównania ważniejsza
niż w legisakcyjnym. Mógł on bowiem, ustalając treść formułki, udzielać
ochrony prawnej takim roszczeniom i w takim kierunku, jaki odpowiadał jego
poczuciu prawnemu, zgodnemu z zasadami słuszności. Szczególne znaczenie
miało wprowadzenie skarg, odwołujących się do dobrej wiary (iudicia bonae
fidei). Korzystną dla stron cechą procesu formułkowego był brak formalistyki
brak form alistyki słownej i obrzędowej (co zmniejszało dla nich niebezpieczeństwo pomyłek
formalnych), a także możliwość ustanawiania zastępcy procesowego.

§ 18. Postępowanie formułkowe w stadium in iure

1. Pozwanie {in ius vocatio)

Tak samo jak w procesie legisakcyjnym, postępowanie in iure musiało od­


bywać się przy obecności obu stron, tj. powoda (actor) i pozwanego (reus). Nie
musieli oni jednak zawsze być obecni osobiście, bowiem w postępowaniu

70
formułkowym każda strona mogła ustanowić zastępcę procesowego (cognitor,
procurator - patrz § 15.4), który zamiast niej prowadził proces. Postępowania
zaocznego nie było.
Pozwanie nadal miało charakter prywatny. Powód musiał sam wezwać
pozwanego przed pretora (in ius vocatio), ale nie musiał już używać siły, jak
to miało miejsce w postępowaniu legisakcyjnym, a w razie oporu pozwanego
miał do dyspozycji środki przymusu przewidziane przez pretora (zwykle
missio in bona - wprowadzenie w posiadanie majątku opornego pozwanego
z zagrożeniem egzekucją).
Pozwany mógł posłużyć się osobą vindexa, który gwarantował stawien­ vindex
nictwo pozwanego w określonym terminie przed pretorem albo złożyć vadi­ i vadimonium
monium, tj. stypulacyjne przyrzeczenie stawiennictwa pod rygorem zapłaty
określonej kary pieniężnej.

2. Editio i postulatio actionis

Gdy obie strony stawiły się przed pretorem in iure, to właściwe postępo­ postulacja
wanie zaczynało się od editio actionis, tj. oznajmienia pozwanemu przez po­
woda, jaką skargę i o co zamierza przeciw niemu wytoczyć. Zarazem powód
zwracał się do pretora o zezwolenie na użycie tej konkretnej skargi (postulatio
actionis), której formułę wskazywał - jeśli to było możliwe - w edykcie. Pretor
musiał zbadać szereg okoliczności natury zarówno procesowej (przesłanki
procesowe: np. właściwość magistra tury i sądu, zdolność procesową i legi­
tymację procesową stron), jak i materialnoprawnej (gdy np. dla roszczenia
powoda nie było gotowej skargi w edykcie) i w rezultacie bądź udzielał po­
wództwa (actionem dare), bądź udzielenia skargi odmawiał (actionem denegare).

3. Pozycja pozwanego

Jeśli pretor udzielił skargi, to pozwany mógł zachować się rozmaicie.


- Mógł zadośćuczynić od razu żądaniu powoda, wtedy w ogóle nie docho­
dziło do procesu.
- Nie czyniąc tego mógł jednak uznać żądanie powoda za całkowicie słusz­ confessio in iun
ne. Było to tzw. sądowe uznanie powództwa (confessio in iure). Przy skar­
gach o dług pieniężny postępowanie na tym się kończyło, nie wydawano
wyroku, a uznanie było wystarczającą podstawą (tytułem) do ewentualnej
egzekucji. Uznający powództwo traktowany był zatem jak zasądzony
(Confessus pro iudicato est - Paulus D. 42,2,1). Przy innych skargach postę­
powanie toczyło się dalej w celu umożliwienia wycenienia pieniężnej
wartości przedmiotu sporu.
- Mógł w ogóle nie bronić się, zachowując milczenie, albo bronić się nieod­ indefensio
powiednio, nie spełniając pewnych wymogów proceduralnych. Wówczas
miało miejsce tzw. indefensio. Pozwany narażał się jednak wtedy bezpo-

71
średnio na zajęcie majątku względnie egzekucję. Jednakże przy skargach
in rem (np. z praw rzeczowych, jak własność) pozwany nie miał obowiązku
wdania się w spór i wobec tego mógł się nie bronić. Posiadanie spornej
rzeczy przyznawał jednak wówczas pretor powodowi, którego jedno­
cześnie upoważniał do zabrania rzeczy. Mógł też pretor zastosować różne
interdykty, a niezastosowanie się do nich powodowało takie same skutki,
jak przegranie procesu, lndefensio przy actiones in personam (najczęściej
z zobowiązań) powodowała wdrożenie od razu egzekucji osobistej lub
majątkowej przeciwko pozwanemu.
- Mógł wreszcie wdać się w spór bądź to zaprzeczając twierdzeniu powoda,
bądź też przeciwstawiając żądaniu powoda zarzuty procesowe (praescrip­
tiones, exceptiones).

zaprzeczenie Zaprzeczenie (negatio, contradictio) polegało albo na stwierdzeniu, że po­


wodowi nie przysługuje dana skarga, albo na zaprzeczeniu treści żądania
powoda (np. przez stwierdzenie, że dług w ogóle nie istnieje).
ekscepcje Pozwany, nie zaprzeczając co do zasady żądaniu powoda, mógł podnieść
pewne okoliczności faktyczne lub prawne, które w danym przypadku znosiły
pretensje powoda lub je zmniejszały. Były to tzw. zarzuty procesowe, czyli
ekscepcje (exceptiones) pozwanego (patrz § 21.2). Na przykład powód, udzie­
liwszy pożyczki, domagał się po pół roku jej zwrotu. Pozwany nie zaprzeczał
faktowi otrzymania pożyczki, ale zarzucał, że dodatkowo umówił się z po­
wodem, iż tenże nie będzie się domagał zwrotu pożyczki przed upływem
dwóch lat (tzw. dzisiaj zarzut przedwczesności pozwu). W opisanym przy­
padku występowała ekscepcja dylatoryjna (odraczająca proces); mogły być
użyte również ekscepcje peremptoryjne (umarzające), uniemożliwiające
w ogóle przeprowadzenie procesu (np. upływu terminu przedawnienia skar­
gi albo zarzut, że sprawa już raz została rozstrzygnięta prawomocnym wy­
rokiem - res iudicata; patrz § 19.2).
Pozwany mógł domagać się, żeby w formułce uwzględnione zostały jego
zarzuty (exceptio); z kolei, ewentualną odpowiedź powoda na zarzuty po­
zwanego zamieszczano w formułce jako replikę.
przysięga W procesie stosowana była również przysięga (iusiurandum in iure), do­
browolna lub przymusowa. Przy jej pomocy powód mógł przysiąc, że jego
żądanie jest zasadne łub pozwany, że twierdzenia powoda są nieuzasadnione.
Złożenie przysięgi dobrowolnej ułatwiało przeprowadzenie postępowania,
ale nie zastępowało wyroku. Mogło spowodować jednak odmówienie skargi
(denegatio actionis). Przysięga przymusowa mogła mieć skutki wyroku i sta­
nowić tytuł egzekucyjny.
Strony mogły w procesie zawrzeć również ugodę (transactio - patrz § 98.2).

72
4. Litis contestatio

Podobnie jak w procesie legisakcyjnym, postępowanie in iure kończyło się


aktem litis contestatio, jednakże czynność ta miała w procesie formułkowym
odmienny przebieg. Nie przyzywano świadków, natomiast powód wręczał
pozwanemu gotową już pisemną formułkę, precyzującą ich spór (edere iudi­
cium), pozwany zaś formułkę tę przyjmował (accipere iudicium).
Zasadniczo stan prawny istniejący w chwili litis contestatio był miarodajny
dla wyroku: powodowi musiało już w tej chwili przysługiwać uprawnienie
będące podstawą jego skargi, jak również winien on w zasadzie otrzymać
w wyroku to wszystko, co by miał, gdyby wyrok wydawano w chwili litis
contestatio. Od tej ostatniej zasady wytworzyły się jednak z czasem poważne
odchylenia.
Gotową formułkę procesową pretor przesyłał po litis contestatio do wybra­
nego przez strony sędziego prywatnego, równocześnie polecając mu pełnie­
nie funkcji sędziego w tym sporze.
Z chwilą dokonania litis contestatio następowała w pewnych przypadkach konsumpcja ska
(przy postępowaniach ze skarg in personam) z mocy samego prawa tzw. kon­
sumpcja skargi, to znaczy, że dotychczasowy stosunek prawny (obligacyjny)
między stronami wygasał. W szczególności więc gasło prawo (roszczenie ma­
terialne) powoda, równocześnie jednak powstawało dla niego uprawnienie
do uzyskania wyroku opartego na treści formułki, dla pozwanego zaś - obo­
wiązek poddania się temu wyrokowi. Wynikała stąd ważna konsekwencja,
że powód nie mógł już w tej samej sprawie w przyszłości ponownie wnieść
skargi, ponieważ jego prawo, na którym opierała się skarga, przez litis con­
testatio wygasło. Odpowiadało to dawnej zasadzie bis de eadem re ne sit actio.
Przy skargach in rem oraz in factum skutek konsumpcyjny nie występował
z mocy samego prawa (ipso iure), ale można było podnieść zarzut procesowy,
że sprawa przeszła już przez litis contestatio i do drugiego stadium przed sędzią
(exceptio rei in iudicium deductae).
Dalszym ważnym skutkiem prawnym litis contestationis było to, że pierw­ condemnatio
otne roszczenie powoda, jakikolwiek miałoby charakter (czy chodziłoby pecuniaria
np. o zwrot rzeczy, czy o wykonanie jakichś czynności itp.), podlegało za­
mianie na roszczenie pieniężne. Było to wynikiem wspomnianej wyżej zasady
omnis condemnatio pecuniaria esse debet (wszelkie zasądzenie powinno być pie­
niężne, tj. wyrażone w pieniądzach - patrz § 13.2).
Każde roszczenie po litis contestatio stawało się też faktycznie ograniczone
w czasie, gdyż z mocy lex lulia iudiciorum każdy proces musiał być zakończony
w ciągu półtora roku od chwili litis contestatio - jeśli chodziło o iudicium legi­
timum, lub do końca roku urzędowania m agistratury-jeśli chodziło o iudicium
imperio continens.

73
§ 19. Postępowanie apudiudicem

1. Postępowanie dowodowe

ciężar dow odu Postępowanie w stadium apud iudicem było ustne i pozbawione formal­
ności. Jego istotną częścią było postępowanie dowodowe, prowadzone bez­
pośrednio przed sędzią przez strony. Stosowano zasadę, że należy wysłuchać
obu stron (Audiatur et altera pars).Ciężar dowodu (onus probandi) spoczywał na
stronie, która występowała z twierdzeniem (Ei incumbit probatio qui dicit, non
qui negat - ciężar przeprowadzenia dowodu spoczywa na tym, kto twierdzi,
a nie na tym, kto zaprzecza, Paulus D. 22,3,2). W konsekwencji ciężar dowodu
spoczywał przede wszystkim na powodzie w odniesieniu do tych faktów, na
których opierał on swą skargę. Wyraża to zasada actori incumbit probatio
actori incumbit (na powodzie leży ciężar dowodzenia). Jeżeli natomiast pozwany zgłaszał
probatio zarzut procesowy (exceptio), to wówczas on musiał udowodnić fakty, będące
podstawą ekscepcji (Reus excipiendo fit actor - pozwany przez zarzut proceso­
wy staje się powodem, Ulpian D. 44,1,1), tj. należy go w kwestii ciężaru do­
wodu traktować tak, jakby był powodem).
sędziowska ocena Sędzia badał przedłożone mu przez strony dowody, przy czym miał swo­
dow o d ó w bodę w ocenie ich wartości i wiarygodności (tzw. zasada swobodnej oceny
dowodów). Dowodami mogły być: przesłuchanie stron, zeznania świadków,
dokumenty, opinie biegłych oraz oględziny (miejsca, rzeczy lub osoby).

2. Wyrok i jego prawomocność

treść wyroku Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego oraz wysłuchaniu wy­


powiedzi stron sędzia wydawał wyrok (sententia). Mógł jednak stwierdzić pod
przysięgą, że sprawa nie jest mu dostatecznie jasna (non liquet) i odmówić
wydania wyroku; wtedy powoływano innego sędziego. Wyrok ogłaszał sę­
dzia w obecności stron ustnie, przy czym nie był zobowiązany do podania
jego motywów.
Wyrok był najczęściej deklaratoryjny, tj. nie tworzył nowego stanu praw­
nego, lecz tylko stwierdzał stan istniejący, w przeciwieństwie do wyroku
konstytutywnego, powodującego powstanie nowej sytuacji prawnej
(np. w procesie o podział współwłasności, gdzie wskutek wyroku działowego
dotychczasowi współwłaściciele stawali się odrębnymi właścicielami).
Powód w skardze z reguły domagał się od pozwanego jakiegoś świadcze­
nia, zatem w wyroku sędzia albo zasądzał od pozwanego świadczenie, albo
go od tego uwalniał (oddalał powództwo). Ze względu na treść można więc
mówić o wyrokach zasądzających łub uwalniających (oddalających). Niekie­
dy jednak treścią wyroku mogło być tylko ustalenie, że pewne prawo (lub fakt)
istnieje lub nie istnieje, jeśli tylko tego domagał się powód w tzw. skardze
o ustalenie (prejudycjalnej - actio praeiudicialis; niżej § 21.6).

74
Skutki prawne wywoływał wyrok prawomocny. Rozróżniano prawomoc­
ność formalną i materialną. Wyrok był formalnie prawomocny, jeśli nie mógł
być zaskarżony do sądu wyższej instancji zwyczajnym środkiem odwoław­
czym. W procesie legisakcyjnym i formułkowym odwołania od wydanego
wyroku nie było (stawał się prawomocny z chwilą ogłoszenia), dopuszczono
je jako apelację w procesie kognicyjnym.
Materialna prawomocność takiego wyroku polegała zaś na tym, że ustalał
on ostatecznie stan prawny między stronami (ius facit inter partes), uznawany
za zgodny z rzeczywistym stanem (Res iudicata pro veritate accipitur - prawo­
mocny wyrok przyjmuje się za prawdę). Wynikały z tego następujące kon­
sekwencje:
a) dany spór jako już raz prawomocnie osądzony prawnie wygasał i nie mógł res iudicata
być ponownie przedmiotem procesu między tymi samymi stronami
(tzw. powaga sprawy osądzonej - res iudicata); w razie ponownego wnie­
sienia skargi pozwanemu przysługiwał zarzut sprawy już raz prawomoc­
nie osądzonej (exceptio rei iudicatae).
b) wygrywający powód mógł wymusić na pozwanym wykonanie treści wy­
roku za pomocą egzekucji.

§ 20. Postępowanie egzekucyjne w procesie formułkowym

1. Pojęcie i podstawy egzekucji

Egzekucja polega na przeprowadzeniu postępowania w celu przymuso­


wego wykonania wyroku, którego nie wykonuje dobrowolnie zasądzony
dłużnik. Podstawą egzekucji (tytułem egzekucyjnym) był prawomocny wy­
rok lub uznanie powództwa (confessio in iure), które miało skutki wyroku.
Egzekucję wdrażał zwycięski powód za pomocą powództwa egzekucyj­ ty tu ł egzekucyji
nego (actio iudicati), udzielonego przez pretora po sprawdzeniu prawidłowo­
ści podstaw formalnych egzekucji, w tym upływu 30 dni na dobrowolne wy­
konanie wyroku przez zasądzonego.
Po wniesieniu tej skargi dłużnik najczęściej już in iure uznawał swój obo­
wiązek wykonania wyroku. Jeżeli zaś np. twierdził, że wyrok był z tych czy
innych przyczyn formalnych nieważny i w ten sposób wdawał się w spór co
do jego formalnej prawidłowości i zasadności egzekucji, musiał w razie prze­
granej zapłacić dwukrotnie wyższą sumę od przypadającej z pierwszego wy­
roku.

2. Rodzaje egzekucji

Jeżeli dłużnik nie podważył ważności wyroku w postępowaniu wszczę­ egzekucja osobi
tym na podstawie actio iudicati, możliwa była wedle wyboru powoda egze­
kucja osobista (na osobie) lub majątkowa (na majątku dłużnika). W pierwszym

75
przypadku - egzekucji osobistej, upoważniony przez pretora powód zabierał
dłużnika do swego domu (więzienia prywatnego), gdzie dłużnik odpraco­
wywał swój dług.
licytacja m ajątku Egzekucja majątkowa (venditio bonorum) była tworem prawa pretorskiego.
(venditio bonorum) Wierzyciel (powód) był wprowadzany w posiadanie majątku egzekwowa­
nego dłużnika, o czym ogłaszano publicznie, by zawiadomić także ewentual­
nych innych wierzycieli. Z kolei jeden z nich, wybrany w tym celu jako ma­
gister bonorum, sprzedawał licytacyjnie cały majątek dłużnika temu nabywcy
(bonorum emptor), który zaoferował najwyższe zaspokojenie pretensji wierzy­
cieli. Egzekucja ta miała zatem zawsze charakter tzw. postępowania konkur­
sowego, w którym dłużnik tracił cały majątek, a ponadto ulegał infamii.
upadłość (cessio Wyjątkowo - jeśli dłużnik nie zawinił swej niewypłacalności - mógł on za
bonorum) zezwoleniem pretora ogłosić swą upadłość (cessio bonorum), tj. oddać dobro­
wolnie cały swój majątek na zaspokojenie wierzycieli. Nie ulegał wtedy infa­
mii, zabezpieczał się przed możliwością egzekucji osobistej, a nadto mógł do­
magać się pozostawienia mu środków majątkowych niezbędnych do swego
utrzymania (tzw. beneficium competentiae).

§ 21. Formułka procesowa, rodzaje skarg i ekscepcji

1. Formułka procesowa i jej części

budow a fo rm ułki Formułka procesowa zawierała wszystkie informacje niezbędne sędziemu


prywatnemu do prowadzenia procesu. Z jej czterech głównych części naj­
ważniejsza była intentio, informująca o podstawie i treści żądania powoda.
Intentio mogła być certa (ściśle oznaczona), jeśli powód żądał określonej sumy
pieniężnej lub oznaczonej rzeczy, w przeciwnym razie była to intentio incerta.
Mogła też być oparta na prawie cywilnym (in ius concepta) lub tylko na jakimś
opisanym przez powoda stanie faktycznym (zdarzeniu), z powodu którego
pretor udzielał skargi (intentio in factum concepta).
Niekiedy żądanie powoda musiało być jeszcze dodatkowo wyjaśnione
w zamieszczonej na początku formułki części zwanej demonstratio.
Jeśli sędzia uznał zawarte w intentio żądanie powoda za słuszne, to dalsza
część formułki, zwana condemnatio, upoważniała go do zasądzenia pozwane­
go na zadośćuczynienie temu żądaniu, w przeciwnym razie - do uwolnienia
pozwanego od tego obowiązku.
Wreszcie - tylko w tzw. skargach działowych (o podział współwłasności)
potrzebna była adiudicatio, tj. część formułki upoważniająca sędziego do prze­
prowadzenia tego podziału.
Przykłady formułek procesowych (w tłumaczeniu polskim):
- Jeśli okaże się, że pozwany X winien dać powodowi Y 10 000 sesterców
(= intentio certa), sędzio zasądź pozwanego X dla powoda Y na 10 000
sesterców, jeśli zaś tak nie okaże się - uwolnij (= condemnatio, także certa).

76
- Skoro powód Y oddał na przechowanie pozwanemu X stół srebrny, o który
chodzi (= demonstratio), cokolwiek z tego powodu pozwany X winien dać
(lub) czynić powodowi Y wedle dobrej wiary (= intentio incerta dobrej
wiary), na to sędzio pozwanego X na rzecz powoda Y zasądź, jeśli to nie
okaże się - uwolnij (condemnatio incerta).

2. Praescriptio i exceptio

Oprócz powyższych części głównych formułki możliwe były części do­


datkowe, zamieszczone w interesie - i na żądanie - pozwanego lub niekiedy
powoda. Były to w prawie klasycznym praescriptiones na rzecz powoda (pro ac­
tore) lub praescriptiones pro reo - na rzecz pozwanego. Praescriptio na rzecz po­
woda była klauzulą ograniczającą żądanie powoda ochrony przed konsump­
cją całej skargi (np. przy należnościach ratalnych). Praescriptio na korzyść po­
zwanego zmierzała do ograniczenia badania sprawy w interesie pozwanego.
Z czasem praescriptiones pro reo zastąpione zostały przez zarzuty procesowe,
czyli ekscepcje (exceptiones).
Ekscepcje mogły być odraczające (dylatoryjne), tj. tylko na pewien czas rodzaje ekscepc
odsuwające żądanie powoda lub niweczące (umarzające, peremptoryjne),
tj. uniemożliwiające powodowi całkowicie i trwale skuteczne dochodzenie
roszczenia (patrz § 18.2).
Dla rozwoju prawa prywatnego największe znaczenie miała exceptio doli, exceptio doli
zarzut procesowy podstępu czyli nieuczciwego działania w złym zamiarze
(exceptio doli generalis). Możliwa stała się też exceptio doli specialis, gdy podstępu
użyto przy dokonaniu konkretnej czynności prawnej poprzez celowe wpro­
wadzenie osoby dokonującej czynności w błąd (patrz § 107.2). Przy actiones
bonae fidei sędzia z urzędu badał, czy nie miał miejsca dolus.

3. Actiones in rem oraz in personam

Skargi (actiones) dzielili prawnicy rzymscy przede wszystkim na actiones


in rem i actiones in personam. Skargi in personam wynikają z wierzytelności (zo­
bowiązań), zaś skargi in rem - z innych praw, zwłaszcza z praw rzeczowych.
W pierwszym przypadku (actio in personam) prawo (roszczenie) powoda skie­
rowane było do konkretnie oznaczonej i z góry wiadomej osoby, mianowicie
do dłużnika z określonego zobowiązania. Natomiast w drugim (actio in rem)
powód skarżył na podstawie swego prawa (np. własności), skutecznego
w stosunku do wszystkich, tj. do każdej (z góry nieokreślonej) osoby. Kwestia
ta powróci przy omawianiu praw rzeczowych oraz zobowiązań (patrz niżej
§ 56.1, § 67.1, § 72.1). Wyjątkowo niektóre skargi in personam (np. actio quod
metus causa - patrz § 34.4) mogą być skierowane nie tylko przeciw oznaczo­
nemu dłużnikowi, lecz także przeciw trzeciej osobie, o ile pozostaje ona

77
w określonym związku z roszczeniem powoda. Są to tzw. actiones in rem scrip­
tae.
Powyższy podział stał się podstawą do współczesnego rozróżnienia praw
podmiotowych bezwzględnych i względnych. Prawo podmiotowe (jako
uprawnienie przysługujące podmiotowi prawa) może być bezwzględne,
tj. skuteczne wobec wszystkich (skuteczność erga omnes, np. własności i innych
praw rzeczowych) lub może mieć tylko ograniczoną skuteczność względem
określonej osoby, tj. drugiej strony stosunku prawnego (inter partes, np. wobec
oznaczonego dłużnika w konkretnym zobowiązaniu). Również dzisiaj norma
prawna (z prawa przedmiotowego) wyznacza nie tylko prawo podmiotowe
i jego treść, ale zabezpiecza również ochronę jego wykonania przez umożli­
wienie procesowej zaskarżalności i egzekwowalności.

4. Skargi cywilne i pretorskie

W skargach cywilnych żądanie powoda oparte było na prawie cywilnym,


np. własności ex iure Quiritium lub wierzytelności cywilnej, stąd intentio for­
muły była tu zawsze in ius concepta.
W skargach pretorskich chodziło o udzielenie przez pretora ochrony
prawnej nowym, nieznanym prawu cywilnemu stosunkom faktycznym ze
względu na wymogi słuszności czy potrzeby obrotu. Możliwe były różne ro­
dzaje skarg pretorskich:
actio in factum - Przy actiones in factum powód nie opierał się na prawie cywilnym, bo mu
ono nie przysługiwało, lecz jedynie na pewnym fakcie, który wymieniał
w intentio.
actio utilis - Niekiedy jednak pretor udzielał skargi opartej na prawie cywilnym w ten
sposób, że odnosił ją do przypadków pokrewnych (per analogiam), które
dotychczas nie korzystały z ochrony prawnej. Taka skarga pretorska na­
zywa się wówczas actio utilis. Nadanie normalnej skardze (zwanej wów­
czas actio directa) charakteru actio utilis odbywa się zwykle przez użycie
formułki z fikcją lub formułki z przestawionymi podmiotami.

Przy actiones ficticiae pretor wprowadzał do formułki fikcję istnienia pew­


nego stanu lub spełnienia pewnego wymagania w tym celu, by sędzia fikcję
tę przyjął jako jedną z przesłanek wyroku. Tak np. udzielał skargi peregry-
nowi fingując, że jest on obywatelem rzymskim („si civis Romanus esset") lub
pretorskiemu spadkobiercy (bonorum possessor) udzielał skarg, opartych na
fikcji, że jest on cywilnym dziedzicem (heres - patrz rozdział szósty).
Formułką z przestawionymi podmiotami stawała się każda formułka, o ile
w condemnatio wymieniona została inna osoba niż w intentio. Potrzebne było
to np. przy zastępstwie sądowym: w intentio wymieniano wówczas nazwisko
zastąpionego, w condemnatio nazwisko zastępcy.

78
5. Actiones stricti iuris i bonae fidei

Ważne znaczenie historyczne miał podział skarg in personam na stricti iuris skargi p ra w a
i bonae fidei, zwane też iudicia stricti iuris (iudicia stricta) i iudicia bonae fidei. ścisłego
Actiones stricti iuris („ścisłego prawa") były to skargi cywilne sięgające swych
pochodzeniem prawa Kwirytów i związane z formalistycznymi czynnościami
dawnego prawa. Samodzielność sędziego, który musiał się ściśle stosować do
treści formułki, była tu ograniczona. Mogła być poszerzona przez umieszcze­
nie w formułce skargi zarzutu podstępu (exceptio doli).
Skargi bonae fidei (dobrej wiary) były znacznie młodsze co do czasu po­ p o w ó d ztw a dot
wstania. W przeciwieństwie do actiones stricti iuris, sędzia otrzymywał w in­ w ia ry
tentio formułki dodatkowe polecenie działania ex fide bona, tj. zgodnie z dobrą
wiarą. Powinien m.in. z urzędu czuwać, czy w sprawie nie wystąpił podstęp
(dolus), miał też znaczną swobodę w ustalaniu wysokości sumy wyroku sto­
sownie do okoliczności sprawy.
Rozróżnienie tych dwóch typów skarg jest wyrazem ewolucji, jaką prze­
szło prawo rzymslde prywatne od tzw. negotia stricti iuris, tj. czynności praw­
nych formalistycznych, obowiązujących ściśle wedle litery umowy, do negotia
bonae fidei, których specyfiką była możność swobodnego uwzględnienia
wszystkich okoliczności danej czynności prawnej celem realizacji wymagań
słuszności w obrocie. Szczególną rolę odegrało w tym zakresie prawo pretor-
skie, wprowadzające tą drogą zasady uczciwości w obrocie, słuszności i inne
elementy etyczne, stosowane przez Rzymian w prawie.

6. Inne rodzaje skarg

Wśród innych rodzajów skarg na uwagę zasługuje: condictio - skarga cy­ condictio
wilna stricti iuris, służąca do dochodzenia roszczeń z zobowiązań. Wywodziła
się prawdopodobnie z legis actio per condictionem. Początkowo mogła być skie­
rowana na zapłatę oznaczonej sumy pieniężnej (condictio certae pecuniae) lub
wydanie określonej rzeczy (condictio certae rei). Później także na inne nieok­
reślone świadczenie (incertum), ustalane przez sędziego. Szerokie zastosowa­
nie miała condictio przy zobowiązaniach z bezpodstawnego wzbogacenia
(patrz § 102.3).
Actiones rei persecutoriae, poenales i mixtae - skargi z zobowiązań delikto- actiones poenal
wych, zależnie od tego, czy żądanie powoda skierowane jest tylko na świad­
czenie ewentualnie uzyskanie odszkodowania - skargi reipersekutoryjne, czy
na zapłacenie kary (poena) pieniężnej (grzywny - skargi penalne), czy wreszcie
suma wyroku ma obejmować i jedno i drugie (skargi mieszane - patrz § 103.1).
Skargi o ustalenie (prejudycjalne) z kolei to te, za pomocą których powód skargi
domagał się ustalenia istnienia pewnego stosunku prawnego lub faktu prejudycjalne
(np. czy osoba X jest spadkobiercą osoby Z). Informacja taka miała umożliwić
wszczęcie później właściwego procesu (np. osoba X jako spadkobierca może
być pozwana o zapłatę długu osoby Z).

79
actiones arbitrariae Actiones arbitrariae umożliwiały pozwanemu uniknięcie kondemnacji pie­
niężnej, o ile spełnił on na wezwanie (arbitrium) sędziego żądanie powoda,
np. zwrócił sporną rzecz. Ten charakter miała np. skarga windykacyjna (patrz
§ 66.2) czy skarga Pauliańska (§ 107.3). Jeżeli pozwany nie zastosował się do
wezwania sędziego, narażał się na zasądzenie pieniężne w wysokości osza­
cowanej przez samego powoda.
skargi d ziałow e Do skarg działowych zaliczano skargi stosowane przy dziale spadku (actio
familiae erciscundae (§ 52.1), zniesieniu współwłasności (actio communi dividun-
do) oraz ustaleniu spornych granic między gruntami - actio finium regundo-
rum - 66.1). W formułce tych skarg występowała adiudicatio (zamiast condem­
natui), a sprawy tego rodzaju rozpoznawane były przez sędziów zwanych
arbitrami (§ 14.2).

§ 22. Ochrona pozaprocesowa

1. Środki ochrony pozaprocesowej

Ochronę roszczeń realizował pretor nie tylko drogą procesową, za pomocą


udzielania skarg i zarzutów procesowych, lecz także przez inne środki praw­
ne, stosowane w postępowaniach szczególnych. Niektóre z nich służyły
zresztą jednocześnie do przygotowania lub usprawnienia procesu.
missio in Tak więc mógł pretor lub namiestnik prowincji niekiedy zarządzić swoim
possessionem dekretem tzw. missio in possessionem, czyli wprowadzenie pewnej osoby w po­
siadanie rzeczy (missio in rem) lub całego majątku (missio in bona) drugiej osoby
w celu przymuszenia jej do określonego działania (np. poddania się egzekucji
czy złożenia zabezpieczenia). Przy dalszym oporze dłużnika pretor upoważ­
niał do sprzedaży zajętej rzeczy lub do przejęcia jej na własność przez upraw­
nionego.
stypulacje Mógł ponadto nakazać zawarcie tzw. stypulacji pretorskiej, tj. formalnego
pretorskie kontraktu określonej treści, umożliwiającego dalsze postępowanie procesowe
(np. przyrzeczenie zastępcy procesowego, że mocodawca uzna jego czynno­
ści) lub poza procesem (zwłaszcza tzw. cautiones - przyrzeczenia gwarancyjne
zobowiązanego).
Najważniejszymi środkami ochrony pozaprocesowej były jednak inter-
dykty oraz restitutio in integrum, tj. przywrócenie do pierwotnego stanu.

2. Interdykty

Interdykt był to wydany przez pretora lub namiestnika prowincji nakaz


określonego działania lub zaniechania. Z reguły zamieszczony był w edykcie
i na wniosek osoby zainteresowanej mógł być użyty w stosunku do innej
osoby, która znajdzie się w sytuacji określonej interdyktem.

80
Rozróżniano interdykty: rodzaje
- restytutoryjne - nakazujące zwrot rzeczy lub przywrócenie ich stanu pier­ interdyktów
wotnego; należały tu interdykty posesoryjne unde vi oraz de precario (patrz
§60.3);
- ekshibitoryjne - nakazujące okazanie rzeczy lub osoby przed sądem do
wglądu (np. interdictum de liberis exhibendis - interdykt nakazujący okaza­
nie dziecka podlegającego władzy ojcowskiej, a przetrzymywanego przez
nieuprawnioną osobę);
- prohibitoryjne - zabraniające pewnego postępowania, a w szczególności
stosowania przemocy; zawierały najczęściej sformułowanie: vim fieri veto -
zakazuję stosowania siły (np. interdykt uti possidetis, służący do ochrony
niewadliwego posiadania - patrz § 60.2);
- ponadto rozróżniano interdicta simplicia, jeśli dotyczyły jednej tylko strony,
oraz duplicia, jeśli skierowane były równocześnie do obydwu stron.

Interdykt mógł być wydany w celu ochrony rzeczy służących użytkowi


publicznemu (np. drogi, rzeki) lub kultowi (np. świątynie), w sporach ze sto­
sunków sąsiedzkich etc., wreszcie - co najważniejsze dla prawa prywatnego -
w celu ochrony posiadania (tzw. interdykty posesoryjne - patrz § 60.1).
Interdykt wydawała magistratura (pretor lub namiestnik) na wniosek za­
interesowanej strony. Jeżeli pozwany zastosował się do interdyktu, postępo­
wanie ulegało na tym zakończeniu. Jeżeli natomiast pozwany sprzeciwił się
nakazowi, ustanawiano sąd celem przeprowadzenia dalszego postępowania,
łącznie z postępowaniem dowodowym i wydaniem wyroku. Całość miała
charakter postępowania szczególnego.

3. Restitutio in integrum

Restitutio in integrum (przywrócenie do stanu pierwotnego) mogło być za­ przyw rócenie
stosowane jako środek wyjątkowy (nadzwyczajny) na prośbę osoby, która do stanu
wskutek pewnego zdarzenia (np. zawartej czynności prawnej) znalazła się poprzedniego
w niekorzystnej sytuacji prawnomajątkowej. Mógł udzielić go pretor lub na­
miestnik prowincji, o ile stwierdził, że zachodzi uzasadniona potrzeba zasto­
sowania takiej pomocy i że nie ma możliwości posłużenia się zwyczajną
ochroną procesową. Za przyczynę uzasadniającą użycie restitutio in integrum
uważał pretor zawsze małoletniość (do 25 lat), poza tym zaś mogła nią być -
jeśli chodziło o pełnoletnich - m.in. usprawiedliwiona sprawami państwo­
wymi nieobecność, podstęp (dolus) lub przymus i groźba (vis ac metus), jeśli
czynniki te spowodowały np. zawarcie niekorzystnej czynności prawnej lub
utratę terminu. W razie przyznania restytucji dekretem magistratury należało
uważać dane zdarzenie (np. zawarcie czynności prawnej, utratę terminu) za
niebyłe.

81
§ 23. Proces kognicyjny

1. Organizacja sądownictwa za dominatu

W czasach dominatu (IV-V w. n.e.) postępowanie nadzwyczajne (extra


ordinem cognitio), które z końcem III w. n.e. wyparło proces formułkowy, stało
się ostatecznie jedyną formą procedury sądowej. Sądownictwo sprawowali
urzędnicy cesarscy: w Rzymie (i w Konstantynopolu) praefectus urbi, w pro­
wincjach zaś, w sprawach większych i szczególnej wagi - namiestnik pro­
wincji (praeses provinciae), w innych sprawach - sędziowie (urzędnicy) dele­
gowani przez namiestnika oraz magistratury municypalne.
Wyższe instancje sądownictwa stanowili w diecezjach wikariusze (vicarii),
od ich wyroku można było apelować do cesarza albo do prefekta pretorianów
(prefectus praetorio). Za dominatu istniały liczne i różnorodne kategorie urzęd­
ników cesarskich, sprawujących funkcje sądownicze.
Cesarz orzekał z reguły jako sędzia apelacyjny. Mógł też prośbę strony
o rozpatrzenie sprawy przekazać delegowanemu sędziemu. Wydawał też
opinie prawne w przesłanych mu sprawach. Zarówno cesarz, jak i sędziowie
korzystali z pomocy doradców (consilia).

2. Ogólna charakterystyka procesu kognicyjnego

extra ordinem Początki postępowania nadzwyczajnego jeszcze w czasach pryncypatu


cognitio wywodzą się ze sprawowania funkcji sędziowskich przez cesarza oraz wy­
sokich urzędników cesarskich. Cesarze rozpoznawali bowiem spory extra or­
dinem, tj. z pominięciem reguł obowiązujących w sądownictwie zwyczajnym;
tych samych kompetencji, głównie w sprawach o charakterze administracyj­
nym, udzielali również swym wyższym urzędnikom. Także niektóre magi­
stratury pochodzenia republikańskiego, jak konsulowie oraz utworzone
wówczas specjalne pretury (do spraw z fideikomisów, z opieki) wykonywały
za pryncypatu cognitio extra ordinem, stosując przy tym zwykle nowe zasady
prawne, ustalone reskryptami cesarskimi. W miarę wzrostu władzy cesarskiej
oraz znaczenia urzędów cesarskich stosowany był ten nowy, administracyjny
sposób postępowania w coraz szerszej mierze, zwłaszcza w prowincjach.
Ostatecznie pod koniec III w. n.e. zwyczajna procedura formułkowa wy­
szła stopniowo z użycia, najpierw w prowincjach, potem w Rzymie. Formalnie
została zniesiona w 342 r. n.e. Pozostał jako jedyny proces kognicyjny.
cechy procesu Najważniejsze cechy charakterystyczne procesu kognicyjnego, którymi
kognicyjnego różni się on w sposób zasadniczy od dawnego postępowania zwyczajnego są
następujące:
- W procesie tym nie było już podziału na stadium in iure i apud iudicem; cały
proces odbywał się przed tym samym sędzią, którym był urzędnik pań­
stwowy (nie było rozdziału władzy administracyjnej od sądowej).

82
W związku z tym zanikło użycie niepotrzebnej już formułki i odpadło
sprawowanie funkcji sędziowskiej przez osobę prywatną (iudex unus).
- Proces kognicyjny charakteryzuje się brakiem formalizmu oraz większą
swobodą sędziego. Za dominatu wzrasta jednak rola pisemności, ograni­
czana jest też szczegółowymi przepisami proceduralnymi swoboda sę­
dziego w ocenie dowodów.
- Proces odbywał się nie na otwartym, jak dawniej, miejscu (forum), lecz
w budynku. Postępowanie stawało się coraz bardziej przewlekłe, a strony
musiały ponosić koszty postępowania (opłaty sądowe).
- Pozwany był wzywany do sądu z urzędu, a nie przez powoda. Możliwe
było postępowanie i wyrok zaoczny. Przestała obowiązywać zasada kon­
demnacji pieniężnej, czyli pozwanego można było zasądzić ad ipsam rem,
tj. na wykonanie świadczenia w naturze.
- Zasada swobodnej oceny dowodów uległa zmianie w kierunku uwzględ­
nienia tzw. legalnej teorii dowodów. Oznacza ona, że sędzia przy ocenie
dowodów związany jest pewnymi ustawowymi wytycznymi, nakazują­
cymi mu stosować określone reguły dowodowe.
- Możliwe stało się odwołanie od wyroku, czyli apelacja do instancji wyż­
szej.
- Egzekucję przeprowadzał urzędnik państwowy i nie miała ona już cha­
rakteru uniwersalnego, obejmującego cały majątek dłużnika.

3. Przebieg postępowania

Strony procesowe pozostały bez zmian. Rozszerzeniu uległa natomiast


zdolność procesowa, ponieważ pełną zdolność uzyskały kobiety, dopuszczo­
ne zostały do procesu także dzieci pozostające pod władzą, w każdym razie
w zakresie przyznanej im zdolności majątkowej. Od 212 r. n.e. (edykt Kara-
kalli) prawie wszyscy mieszkańcy państwa rzymskiego uzyskali rzymskie
obywatelstwo. Zastępstwo procesowe za dominatu istniało tylko poprzez
prokuratorów. Wzrasta rola adwokatów jako pomocników stron lub ich za­
stępców.
Bieg czynności procesowych w procesie kognicyjnym wszczynany był za proces libelarny
dominatu (IV-V w. n.e.) przez złożenie w sądzie litis denuntiatio, tj. pisemnej
zapowiedzi powoda wytoczenia procesu pozwanemu. Dołączane było do te­
go pismo zawierające żądanie powoda (libellus conventionis). Doręczenie pisma
pozwanemu zależało od decyzji sędziego. Jeżeli sędzia uznał roszczenie za
dopuszczalne, przesyłał to pismo pozwanemu przez specjalnego urzędnika
wraz z wezwaniem stawienia się przed sądem. Pozwany, jeżeli nie chciał od
razu wypełnić żądania powoda, mógł dać zabezpieczenie stawiennictwa
przed sądem oraz odpowiedzieć przecząco na libellus conventionis osobnym
pismem (libelli contradictorii). Równocześnie składał urzędnikowi opłatę w sto­
sunku do wartości przedmiotu sporu. Jeżeli obie strony stawiły się przed są­
dem bądź osobiście, bądź przed zastępców, następowała ustna rozprawa.

83
postępow anie Nieobecność powoda powodowała za dominatu wydanie wyroku prze­
zaoczne ciwko niemu. Podobnie przegrywał z reguły proces nieobecny pozwany, któ­
ry nie stawił się bez usprawiedliwienia mimo kilkakrotnego wezwania. Prawo
justyniańskie wprowadziło ostatecznie postępowanie zaoczne, polegające na
rozpoznaniu sprawy i wydaniu wyroku stosownie do wyników postępowa­
nia pod nieobecność jednej ze stron. Jeśli nie stawiły się obie strony, proces
nie był kontynuowany.
Na rozprawie powód przedstawiał swoje żądanie (narratio), a pozwany
swoje zarzuty (contradictio). Termin actio oznaczał teraz każde roszczenie ma-
terialnoprawne, z którym mógł wystąpić powód. Justynian powrócił częścio­
wo do klasycznych oznaczeń skarg, zwłaszcza skarg rzeczowych (in rem) oraz
osobowych (in personam). Wypowiedzi stron nie były ograniczane wymaga­
niami formalnymi, a swoje żądania strony mogły doprecyzować w toku po­
stępowania.
Wymianę oświadczeń stron procesowych uważano zarazem za litis con­
testatio. Termin ten pozostał z dawnego procesu, jednakże charakter prawny
i skutki takiej litis contestatio były już odmienne. W szczególności nie nastę­
powała od razu konsumpcja skargi, a skutek ten powodował dopiero wyrok.
Pozwany mógł uznać roszczenie powoda (confessio) w ciągu całego pro­
cesu. Uznanie kończyło postępowanie bez wydania wyroku i stanowiło tytuł
egzekucyjny. Brak aktywności pozwanego mógł skutkować zastosowaniem
wobec niego środków przymusu. Podstawowym środkiem obrony pozwa­
nego stały się zarzuty procesowe (ekscepcje). Pozwany mógł też wnieść po­
wództwo wzajemne.
iusiurandum Obie strony składały tzw. iusiurandum calumniae, czyli przysięgę, że nie
calumniae prowadzą procesu z pieniactwa i dla szykany przeciwnika, po czym nastę­
powało postępowanie dowodowe co do okoliczności faktycznych, stanowią­
cych podstawę twierdzeń stron. Ciężar dowodu spoczywał nadal na powo­
dzie. Zasada swobodnej oceny dowodów przez sędziego ograniczana była
stopniowo pewnymi zasadami, narzuconymi sędziemu. Tak np. nie zawsze
wystarczało zeznanie jednego świadka, a potrzebne było uzyskanie zeznań
dwóch osób; wzrosło znaczenie dokumentów, wśród których niektóre miały
wyższą rangę i moc dowodową niż pozostałe. Przyjmowano też, że większą
wiarę należy przyznać świadectwu osób o wyższym stanowisku społecznym,
a nieznani świadkowie mogli być nawet poddawani torturom. Można zatem
widzieć w procesie kognicyjnym początki tzw. legalnej teorii dowodów, we­
dług której sędzia nie ma pełnej swobody oceny materiału dowodowego. Ta­
ka zasada była charakterystyczna dla późniejszego procesu średniowieczne­
go, sądownictwo nowożytne powróciło do swobodnej sędziowskiej oceny
dowodów.
legalna ocena Obok zeznań świadków i opinii biegłych środkami dowodowymi były
dow odów najczęściej różne rodzaje dokumentów (publiczne, prywatne i sporządzone
przez tabelliona instrumenta publice confecta). Stosowana też była przysięga
(dobrowolna, konieczna i sądowa).

84
Całe postępowanie kończyło się wydaniem wyroku, rozstrzygającym me­
rytorycznie spór. Wyrok był sporządzany na piśmie, a ogłaszany ustnie. Za­
sądzenie nie musiało opiewać na sumę pieniężną, lecz na należne świadcze­
nie, również w naturze. Ustalane były także koszty procesu. Wydany wyrok
pociągał za sobą prawomocność materialną, oznaczającą uznanie treści wy­
roku za zgodną z prawdą. Nie można też było wnieść ponownie powództwa
w tej samej sprawie zakończonej prawomocnym wyrokiem (res iudicata);
w przeciwnym razie przysługiwała exceptio rei iudicatae.
W odróżnieniu od poprzednich procesów można był natomiast odwołać
się od nieprawomocnego wyroku do sądu wyższej instancji w drodze apelacji.

4. Apelacja

Prawo rzymskie nie wytworzyło w ciągu wieków funkcjonowania procesu zaskarżenie


legisakcyjnego i formułkowego systemu odwoławczych środków zaskarżenia wyroku
wyroku. Istniały pewne możliwości podważenia wyroków, np. z powodu ich
nieważności lub ich korekty przez środki proceduralne (np. egzekucyjną actio
iudicati), ale nie był znany tryb odwoławczy do sądu wyższej instancji. Pod­
stawowy środek zaskarżenia, jakim stała się apelacja, powstał w procesie kog-
nicyjnym. Początkowo apelacja zależna była od uznania cesarza i mogła być
stosowana w różnych stadiach procesu, ostatecznie uznano dopuszczalność
apelacji dopiero od wyroku. Niedopuszczalna była apelacja od wyroków ce­
sarza i prefekta pretorianów, od orzeczeń w postępowaniu polubownym
i episcopalis audientia oraz od wyroków zaocznych, a także w postępowaniu
egzekucyjnym.
Prawo wniesienia apelacji miały przede wszystkim strony. Należało ją
wnieść pisemnie lub ustnie do protokołu w sądzie, który wydał zaskarżane
orzeczenie. Pisemnie w ciągu dwóch (osobiście) lub trzech (przez zastępcę)
dni, ustnie w dniu wydania wyroku. Justynian ustanowił dla apelacji pisemnej
termin dziesięciu dni.
Sąd, w którym złożona została apelacja, decydował o jej przyjęciu i prze­ zasada
kazaniu do sądu wyższej instancji lub odrzuceniu z powodu braków formal­ dewolutywnoś<
nych lub uchybienia terminowi. Decyzja o odrzuceniu podlegała osobnemu
zaskarżeniu (supplicatio). Przyjęta apelacja była rozpoznawana przez sąd od­
woławczy. Sąd ten nie mógł odesłać sprawy do ponownego rozpoznania, lecz
musiał rozpoznać i wydać nowe rozstrzygnięcie (tzw. zasada dewolutywnoś-
ci). Postępowanie przed sądem wyższym toczyło się według ogólnych zasad
proceduralnych dla procesu kognicyjnego. Niestawiennictwo apelującego
powodowało przegranie przez niego sprawy. Dopuszczano nowe dowody
i zarzuty peremptoryjne. Ponieważ apelacja była reformatoryjnym środkiem
zaskarżenia, wyrok sądu apelacyjnego stanowił nowe merytoryczne orzecze­
nie. Dopuszczalna była przy tym tzw. reformatio in peius, czyli zmiana wyroku
na niekorzyść strony apelującej.

85
Przed sądem cesarskim stosowano inny tryb postępowania, a mianowicie
rozpatrzenie sprawy bez ponownego postępowania, a jedynie na podstawie
sprawozdania sądu pierwszej instancji, pisemnych apelacji stron oraz akt
sprawy (appelatio more consultationis).

5. Egzekucja

Egzekucja wyroku należała w czasach funkcjonowania procesu kognicyj-


nego do organów władzy państwowej, a nie do samego powoda. Możliwa
była egzekucja osobista i majątkowa, a tytułem egzekucyjnym był prawo­
mocny wyrok lub uznanie powództwa. Egzekucja osobista polegała nadal na
uwięzieniu zasądzonego dłużnika, ale więzienie prywatne zastąpione zostało
w zasadzie więzieniem publicznym.
Egzekucja majątkowa miała charakter syngularny lub uniwersalny. Przy
egzekucji syngularnej, jeżeli chodziło o wydanie rzeczy, urzędnik (exsecutor)
zmuszał do tego dłużnika, nawet przy użyciu siły zbrojnej. W celu egzekucji
pieniężnej urzędnik egzekucyjny zajmował natomiast jakąś rzecz dłużnika
i w razie niespłacenia długu w oznaczonym ustawowo terminie sprzedawał
ją licytacyjnie na pokrycie pretensji wierzyciela (pignus ex causa iudicati cap­
tum - zastaw wzięty z uwagi na wyrok). Przy większej liczbie wierzycieli sto­
distractio bonorum sowano tzw. distractio bonorum, tj. sprzedaż poszczególnych części majątku
dłużnika aż do spłacenia długów. Nie było natomiast venditio bonorum, czyli
sprzedaży całości majątku jednemu nabywcy.
Utrzymana została częściowo także cessio bonorum, czyli możliwość ogło­
szenia upadłości przez dłużnika, o ile jego niewypłacalność nastąpiła wskutek
siły wyższej.

86
Rozdział czwarty

PRAWO OSOBOWE

§ 24. Zdolność prawna

1. Pojęcie, początek i koniec zdolności prawnej

Prawo osobowe objęte jest w systematyce Instytucji wraz z prawem ro­ podm ioty p ra w
dzinnym określeniem prawa, które dotyczy osób (personae), a w systematyce
pandektowej i współczesnej lokuje się w części ogólnej prawa cywilnego.
Dział ten obejmuje naukę o pojęciu i rodzajach osób jako podmiotów prawa,
ich zdolność prawną i zdolność do czynności prawnych, a także czynności
prawne.
Na czoło wysuwa się pojęcie zdolności prawnej, która decyduje o zalicze­
niu osoby do kategorii podmiotów prawa.
Zdolność prawna jest to więc zdolność do zajmowania stanowiska pod­
miotu praw i obowiązków prawnych, więc np. zdolność do tego, by być właś­
cicielem, wierzycielem, dłużnikiem etc. Kto ma zdolność prawną, jest w ro­
zumieniu prawa osobą (podmiotem prawa), przy czym prawo rozróżnia po­
szczególnych ludzi jako osoby fizyczne oraz związki ludzi i masy majątkowe
jako samodzielne podmioty niefizyczne, zwane osobami prawnymi.
Dzisiaj każdy człowiek ma zdolność prawną, czyli jest osobą fizyczną, na­
tomiast według prawa rzymskiego nie byli uznawani za osoby i nie mieli
zdolności prawnej niewolnicy.
Zdolność prawna człowieka (wolnego) rozpoczynała się według prawa nasciturus
rzymskiego z chwilą urodzenia się dziecka żywego. Dziecko poczęte, a jeszcze
nieurodzone (tzw. nasciturus = mający się urodzić) nie miał i nie mógł mieć
jako płód w łonie matki samodzielnej zdolności prawnej. Jednakże jeżeli uro­
dziło się dziecko żywe, to początek jego w ten sposób powstałej zdolności
prawnej można było cofnąć w drodze fikcji prawnej do wcześniejszego mo­
mentu jego życia (płodowego), na ile było to potrzebne dla korzyści dziecka.
W ten sposób np. dziecko (jako tzw. pogrobowiec) mogło dziedziczyć po ojcu,
który zmarł przed jego urodzeniem, a w czasie ciąży matki. Taka jest myśl
jurysprudencji rzymskiej, która później została ujęta w ogólniejszą sentencję:
Nasciturus pro iam nato habetur, quotiens de commodis eius agitur - mający się

87
urodzić uważany jest za już urodzonego, ilekroć chodzi o jego korzyści (m.in.
według Paulusa D. 1,5,27). Dla zabezpieczenia interesów dziecka poczętego
można było ustanowić kuratora (curator ventris).
Sytuacja nasciturusa nie jest wyjątkiem od zasady, ponieważ dziecko musi
się urodzić żywe, nabyć z tą chwilą zdolność prawną i dopiero wtedy można
fikcyjnie cofnąć jej początek do momentu sprzed chwili urodzenia.
Zdolność prawna kończyła się z chwilą śmierci.
Zdolność prawną uzyskiwał także niewolnik w chwili wyzwolenia z nie­
woli, a wolny obywatel rzymski tracił ją wskutek popadnięcia w niewolę,
z zastrzeżeniem ius postliminii (patrz niżej § 24.5).

2. Status i kategorie osób fizycznych

libertas, civitas, Zdolność prawną człowieka określały trzy tzw. status, a mianowicie status
familia libertatis, civitatis oraz familiae. Związane były one z pozycją jednostki jako
człowieka wolnego (libertas), przynależnego do określonego państwa (civitas)
oraz do rodziny (familia).
kategorie osób Z punktu widzenia status libertatis określano pozycję osoby ze względu na
wolność (niewolnicy oraz wolni, a wśród tych ostatnich wolno urodzeni i wy­
zwoleńcy). Status civitatis wyznaczał pozycję osoby ze względu na obywatel­
stwo (obywatele rzymscy, Latyni i cudzoziemcy - peregryni). Według status
familiae określano pozycję osoby w rzymskiej rodzinie agnatycznej, tj. osoby
niepodlegające władzy rodzinnej (sui iuris) i osoby podlegle władzy - alieni
iuris (patrz § 29).
Jako zasadniczy podział (summa divisio) występowało rozróżnienie na lu­
dzi wolnych (liberi) i niewolników (servi). Wśród ludzi wolnych - z punktu
widzenia ich zdolności prawnej - pozostał teraz podział na wolno urodzonych
(ingenui) oraz wyzwoleńców (liberti/libertini). Sytuacja prawna wolno urodzo­
nych była znowu rozmaita, zależnie od tego, czy byli oni obywatelami rzym­
skimi, Latynami czy też peregrynami (certae civitatis względnie dediticii). Po­
dobnie i wyzwoleńcy mogli być obywatelami rzymskimi, tak zwanymi Laty­
nami Juniańskimi (Latini luniani) albo zajmowali pozycję tzw. peregrini dediti­
cii. Istniały wreszcie w różnych okresach historycznych rozwoju prawa
rzymskiego pewne sytuacje specjalne, a mianowicie niektóre jednostki lub
grupy ludzi w zasadzie wolnych mogły być, czasowo lub na stałe, ograniczone
w używaniu wolności. Chodzi tu o przypadki tzw. półwolnych, czyli osób
pozostających w stanie pośredniego ograniczenia wolności (patrz § 28).

3. Zakres zdolności prawnej

uprawnienia Pełna cywilna zdolność prawna przysługiwała temu, kto był człowiekiem
publicznoprawne wolno urodzonym, a nadto był obywatelem rzymskim i należał do (agna-

88
tycznej) rodziny rzymskiej, nie podlegając tu niczyjej władzy (był osobą sui
iuris). Na tę pełną zdolność prawną osoby posiadającej wymienione trzy kwa­
lifikacje składały się następujące uprawnienia:
1. W zakresie prawa publicznego:
- ius suffragii, tj. prawo uczestniczenia i głosowania w zgromadzeniach
narodowych,
- ius honorum, czyli bierne prawo wyborcze do wszystkich urzędów
magistratualnych, oraz
- prawo służby wojskowej w legionach rzymskich.
2. W zakresie prawa prywatnego pełna cywilna zdolność prawna polegała p ra w a pryw atn
na zdolności, aby być:
- podmiotem rzymskich praw majątkowych, w szczególności własno­
ści kwirytamej, a nadto:
- podmiotem rzymskiej władzy rodzinnej {patria potestas, manus).

Łączyła się z tym zdolność do działania wedle prawa cywilnego, a mia­


nowicie:
- ius conubii, czyli prawo zawierania ważnie rzymskiego małżeństwa (iustum
matrimonium),
- ius commercii, czyli prawo uczestniczenia i dokonywania czynności prawa
cywilnego w obrocie prawnomajątkowym,
- prawo uczestniczenia w rzymskim postępowaniu sądowym legisakcyj-
nym (legis actio) oraz
- prawo sporządzenia ważnego testamentu (testamenti factio tzw. activa) tu­
dzież dziedziczenia z rzymskiego testamentu (testamenti factio tzw. passiva).

Na wskazane kategorie nakładają się również prawa i obowiązki, wyni­


kające ze znanych w państwie i prawie rzymskim stosunków prywatnej wła­
dzy. Tak więc już według Gaiusa (1,48-51) wszystkie osoby (personae) są albo
prawnie samowładne i nie podlegają władzy innej osoby (są sui iuris) albo są
poddane władzy innej osoby (są wówczas alieni iuris). Podlegać zaś mogły
albo władzy właścicieli (jak niewolnicy - dominica potestas; § 25), albo władzy
ojcowskiej (patria potestas - § 37 i 42) lub władzy męża (manus w małżeństwie -
§ 39.4) albo wreszcie pozostawać przejściowo dla prywatnoprawnych celów
pod władzą zwaną mancipium (in mancipio - por. § 28.4). Do tego dołączyć
można jeszcze podleganie władzy np. opiekuna (§ 43) czy byłego właściciela
niewolnika jako patrona (prawo patronatu - § 27.2).Na zakres zdolności
prawnej wpływała ponadto cześć obywatelska (existimatio - patrz § 30).
Uprawnień publicznych nie miały kobiety, ograniczone również w sferze
prywa tnoprawnej.
W obrębie zdolności prawnej specjalne znaczenie miała zdolność mająt­ zdolność
kowa, tj. zdolność do bycia podmiotem praw i obowiązków majątkowych. m ajątkow a
Dla prawa rzymskiego charakterystyczne jest przyznanie takiej zdolności je­
dynie osobom sui iuris. Osoby alieni iuris zdolności majątkowej w rzymskiej
rodzinie agnatycznej w zasadzie nie miały.

89
4. Capitis deminutio

um niejszenie Utrata jednego ze wspomnianych wyżej status nazywa się capitis deminutio.
osobowości Stosownie do trzech rodzajów status rozróżniano capitis deminutio maxima
(utrata wolności, np. popadnięcie w niewolę), media (utrata rzymskiego oby­
watelstwa, np. wskutek skazania na karę wygnania) i minima (utrata lub zmia­
na przynależności do danej rodziny agnatycznej, np. poprzez emancypację,
adopcję czy conventio in manum - patrz rozdział piąty).

5. Postliminium

ius postliminii Jeżeli obywatel rzymski dostał się do niewoli nieprzyjacielskiej, tracił swoją
pozycję wolnego obywatela i z punktu widzenia prawa rzymskiego stawał się
niewolnikiem. Jeżeli następnie z niewoli powrócił, wówczas na podstawie ius
postliminii odzyskiwał on wszystkie swoje prawa, znajdujące się w czasie jego
niewoli w zawieszeniu, przez sam fakt powrotu z zamiarem dalszego prze­
bywania już w państwie rzymskim. Nie dotyczyło to jednak takich sytuacji,
które polegały na stanie faktycznym, a więc posiadania i małżeństwa.
Jeżeli jednak obywatel rzymski w niewoli nieprzyjacielskiej umarł, wów­
czas na podstawie lex Cornelia de captivis (ok. 80 r. p.n.e.) przyjmowano fikcję,
że zmarł on w chwili wzięcia do niewoli jeszcze jako wolny i wobec tego jego
spadkobiercy, zarówno testamentowi jak i beztestamentowi, zachowywali
prawo do spadku wedle rzymskiego prawa spadkowego (tzw .fictio legis Cor­
neliae).

§ 25. Niewolnicy

1. Powstanie niewoli

źródła niew oli Społeczeństwo rzymskie było bardzo zróżnicowane społecznie i miało
charakter niewolniczy.
Niewola powstawała przez wzięcie do niewoli nieprzyjaciela, z którego
państwem Rzym prowadził wojnę; w ten sposób zwłaszcza w dwóch ostat­
nich wiekach rzeczypospolitej spędzono do Rzymu wielką liczbę niewolni­
ków. Nawet i bez wojny można było uczynić niewolnikiem każdego cudzo­
ziemca, o ile z jego państwem Rzym nie utrzymywał żadnych stosunków
umownych.
Drugim głównym źródłem niewoli było urodzenie z matki niewolnicy.
Decydowała tu zawsze sytuacja prawna matki, obojętne, czy ojciec był nie­
wolnikiem czy wolnym. Za pryncypatu przyjęto nadto, że dziecko rodzi się
wolne, jeżeli matka w czasie poczęcia lub kiedykolwiek w czasie ciąży była

90
wolna (choćby w chwili rodzenia była niewolnicą). Przepis ten jest przejawem
istniejących wówczas tendencji do wykładni norm prawnych w duchu ko­ favor libertatis
rzystnym dla nabycia wolności (tzw. favor libertatis).
Niewolnikiem mogło stać się również porzucone dziecko, podjęte przez
inną osobę.
W dawnym prawie (prawie Kwirytów) obywatel rzymski mógł być sprze­
dany za granicę (trans Tiberim) w niewolę w razie niezgłoszenia się do spisu
cenzorskiego oraz w razie dezercji z wojska. Wierzyciel mógł tak postąpić
z dłużnikiem po manus iniectio przy egzekucji osobistej (patrz wyżej § 16.2),
okradziony - ze złodziejem ujętym na gorącym uczynku. W czasach pryncy-
patu tracił wolność człowiek, który, będąc wolnym, dał się sprzedać w zmowie
z drugim jako niewolnik, aby potem reklamować swą wolność i podzielić się
ceną kupna.
Tracili wolność również skazani na śmierć lub na pracę w kopalniach utrata wolność
(in metallum). Stawali się oni mianowicie servi poenae (niewolnikami przez ka­
rę)-
Według uchwały senatu z 52 r. n.e. (senatus consultum Claudianum) kobieta
wolna, która pozostawała w pożyciu z czyimś niewolnikiem mimo zakazu
jego właściciela, stawała się sama niewolnicą tegoż właściciela. Justynian
zniósł ten przepis.

2. Sytuacja prawna i społeczna niewolnika

Niewolnik był przedmiotem prawa i należał do rzeczy, w tym w szcze­


gólności do tzw. res mancipi na równi z gruntem italskim, zwierzętami pocią­
gowymi i jucznymi oraz służebnościami wiejskimi (patrz § 55.3). Były to części
majątku niezbędne w gospodarce rolnej, stanowiącej podstawę ekonomiczną
ówczesnego społeczeństwa.
Z drugiej strony, niewolnicy wymieniani są w źródłach prawa rzymskiego dw oista pozycj.
w kategorii osób (personae), aczkolwiek pozbawionych podmiotowości praw­ niew olnikó w
nej (Servile caput nullum ius habet, niewolnik nie ma żadnej osobowości praw­
nej - Paulus D. 4,5,3,1). W rezultacie pozycja prawna niewolników wahała się
między rzeczą a osobą i tej dwoistości prawo rzymskie jednoznacznie do
końca nie rozstrzygnęło. Ponieważ niewolnicy dokonywali faktycznie czyn­
ności prawnych (patrz niżej), przyjmuje się niekiedy w literaturze, że chociaż
nie mieli zdolności prawnej i nie byli podmiotami prawa, to jednak posiadali
pewien zakres uznanej prawnie zdolności do czynności prawnych. Potrzeba
przyznania niewolnikowi pewnej ograniczonej możliwości zawierania czyn­
ności prawnych w interesie swego pana wynikła z wykorzystywania usług
niewolnika nie tylko jako siły fizycznej w gospodarce rolnej, lecz również jego
zdolności umysłowych w rozwijającym się wówczas szybko obrocie handlo­
wym.

91
czynności praw ne Od dawna już zresztą istniała zasada iuris gentium, iż cokolwiek niewolnik
niew olnika nabywa, to nabywa dla swego pana. Majątek pana zatem mógł wzrastać przez
czynność niewolnika. Ale w obrocie handlowym mogło być także korzystne
dla pana, aby niewolnik mógł go zobowiązać umownie, o tyle oczywiście, o ile
pan wyraził na to swą zgodę. Toteż pretor stworzył w edykcie (za pomocą
formułki z przestawionymi podmiotami; patrz § 21.4) szereg tzw. powództw
0 charakterze dodatkowym (actiones adiecticiae qualitatis), za pomocą których
można było pozywać pana niewolnika z zobowiązań zaciągniętych przez te­
goż niewolnika w określonych okolicznościach (np. gdy pan polecił niewol­
nikowi zaciągnąć dług, wydzielił mu peculium czy uczynił go kierownikiem
swego przedsiębiorstwa - patrz § 81.1).
Sam niewolnik zobowiązywał się tylko naturaliter, w sposób naturalny,
tj. z zawartego przez niego kontraktu nie można było go wprawdzie skarżyć
nawet po wyzwoleniu, jednakże istniał dług, który niewolnik mógł ważnie
zapłacić (patrz § 74.4).
peculium Niekiedy pan przydzielał niewolnikowi pewną część majątku (np. grunt,
trzody, innych niewolników) do administracji i użytkowania w jego interesie.
Było to tzw. peculium. Prawnie pan pozostawał właścicielem tego majątku
1 mógł go zawsze odebrać, faktycznie niewolnik gospodarował nim samo­
dzielnie. Za zobowiązania zaciągnięte w ramach gospodarki pekuliarnej od­
powiadał właściciel. Uprawnionemu przysługiwała actio de peculio.
skarga noksalna Za przestępstwa (delikty) niewolnika odpowiadał pan, który w chwili
wniesienia przez poszkodowanego tzw. skargi noksalnej (actio noxalis) był
właścicielem tego niewolnika, choćby tenże w czasie popełnienia przestęp­
stwa należał do innego pana. Pan zobowiązany był albo zapłacić grzywnę,
albo wydać niewolnika poszkodowanemu (patrz § 81.2).
contubernium Niewolnik nie mógł zawrzeć małżeństwa w sensie prawnym, lecz tylko
tzw. contubernium - faktyczny związek z inną osobą stanu niewolniczego (lub
nawet wolną), pozbawiony jakiegokolwiek znaczenia prawnego, podobnie
jak wynikające z tego związku stosunki pokrewieństwa. Jednakże w prawie
klasycznym uznano, że faktyczne pokrewieństwo między niewolnikami staje
się w razie wyzwolenia przeszkodą małżeńską. W prawie justyniańskim było
ono, po wyzwoleniu, nawet podstawą do dziedziczenia.
ochrona W okresie pryncypatu i później wydano kilka przepisów mających na celu
niew olnikó w ochronę niewolników przed nadużyciami władzy panów. Działały w kierun­
ku ochrony także doktryny filozofii stoickiej, a później chrześcijaństwa; poza
tym zresztą obie te doktryny nie miały w programie zniesienia niewolnictwa
w ogólności.
Tak więc np. w początkach cesarstwa (za cesarza Augusta lub Tyberiusza)
lex Petronia zabroniła panom wysyłania niewolników do walki z dzikimi zwie­
rzętami w cyrku; było to odtąd dopuszczalne tylko za zgodą magistratury,
o ile chodziło o ukaranie niewolnika. Wedle reskryptu cesarza Antoniusza
Piusa pan, który bez powodu zabił swego niewolnika, odpowiadał tak jak za
zabicie cudzego, a jeśli traktował niewolnika okrutnie, mógł być zmuszony
do jego sprzedania. Wcześniej już przeciwko dopuszczalności zabicia włas-

92
nego niewolnika występowali cesarze Klaudiusz i Hadrian. Ważną zmianą
było dozwolenie niewolnikom zgłaszania urzędnikom cesarskim w postępo­
waniu extra ordinem nadużycia władzy swoich panów.
Niewolnicy należący do państwa, servi publici, znajdowali się w sytuacji
o tyle lepszej od innych, że mogli rozporządzić w testamencie połową swego
peculium. Co prawda mieli też mniejsze szansę wyzwolenia niż niewolnicy
prywatni.

3. Zgaśnięcie niewoli

Zwyczajnym sposobem wyjścia z niewoli było wyzwolenie (manumissio)


niewolnika przez jego właściciela, który nadawał mu w ten sposób wolność.
Samo porzucenie niewolnika przez pana nie czyniło go wolnym; niewolnik
stawał się wówczas rzeczą niczyją (res nullius) i mógł być przez kogokolwiek
zawłaszczony.
Istniały dwa rodzaje wyzwoleń: według prawa cywilnego (formalne) i we­
dług prawa pretorskiego (nieformalne). Do pierwszych (cywilnych) należały
przede wszystkim: manumissio vindicta, manumissio censu oraz manumissio tes­ w y zw o le n ie
tamento; później doszła forma kościelna wyzwolenia - manumissio in ecclesia. cyw ilne (form a
Wyzwolenia pretorskie to: manumissio inter amicos oraz manumissio per epistu­
lam.
Manumissio vindicta była sposobem wyzwolenia w drodze postępowania
przed pretorem (lub konsulem). Osoba postronna (tzw. adsertor libertatis), po
porozumieniu z panem, dotykając niewolnika laską (vindicta) równocześnie
oświadczała przed pretorem, że dany niewolnik jest wolny. Właściciel nie­
wolnika zgadzał się z tym, zaś pretor (konsul) zatwierdzał ten stan rzeczy. Był
to więc pozorny proces o wolność. W czasach cesarstwa stopniowo te formal­
ności w praktyce uproszczono.
Manumissio censu polegała na zgłoszeniu niewolnika przez jego pana do
spisu cenzorskiego jako obywatela rzymskiego. Jeżeli został wpisany, uzys­
kiwał wolność i obywatelstwo. Za pryncypatu sposób ten wyszedł z użycia.
Wyzwolenie testamentowe (manumissio testamento) występowało w dwu
postaciach. Przy wyzwoleniu testamentowym bezpośrednim (manumissio tes­
tamento directa) pan oświadczał w testamencie wolę wyzwolenia niewolnika,
używając określonych imperatywnych słów. Wyzwolenie następowało ipso
iure z chwilą wejścia w życie testamentu; niewolnik stawał się wyzwoleńcem
nie spadkobiercy, lecz zmarłego spadkodawcy (libertus orcinus). Inną formą
było wyzwolenie testamentowe fideikomisaryczne (powiernicze-manumissio
testamento fideicommissaria). Spadkodawca zwracał się w testamencie z prośbą
do swego spadkobiercy, by ten wyzwolił wskazanego niewolnika. Prośba taka
początkowo stwarzała tylko moralny obowiązek wykonania, jednakże za
pryncypatu wykonanie to stało się już wymuszalne. Niewolnik stawał się
w każdym razie wyzwoleńcem spadkobiercy, a nie zmarłego testatora.

93
Wreszcie za dominatu cywilną formą wyzwolenia stała się manumissio
in ecclesia, polegająca na oświadczeniu przez pana woli wyzwolenia w koś­
ciele, w obecności kleru i wiernych.
w yzw o len ie Obok tych normalnych, cywilnych sposobów wyzwolenia wytworzyły się
nieform alne stopniowo także nieformalne, nieważne wedle prawa cywilnego, lecz które
(pretorskie) pretor uznawał swą władzą, gwarantując faktyczne używanie wolności przez
tak wyzwolonego niewolnika. Do tych sposobów wyzwolenia w ramach pra­
wa pretorskiego należały przede wszystkim: manumissio inter amicos (wśród
przyjaciół), tj. nieformalne oświadczenie woli wyzwolenia wobec świadków,
oraz wyzwolenie listowne - manumissio per epistulam. Stanowisko prawne ta­
kich wyzwoleńców uregulowała później lex lunia Norbana (z roku 19 n.e.)
przyznając im prawnie wolność, ale gorszego gatunku. Justynian wymagał
przy tych wyzwoleniach obecności 5 świadków.
ustaw ow e W początkach pryncypatu wydane zostały dwie ustawy mające na celu
ograniczenia ograniczenie wyzwoleń, a mianowicie: lex Fufia Caninia z 2 r. p.n.e. ograniczała
w yzw o leń liczbę niewolników, których można było wyzwolić w testamencie, natomiast
lex Aelia Sentia z roku 4 n.e. postanawiała, że o ile pan niewolnika nie ma jeszcze
20 lat, może go wyzwolić tylko za zgodą specjalnej komisji, która badała mo­
tywy wyzwolenia. Pan musiał przy tym użyć formy manumissio vindicta, jeżeli
niewolnik miał zostać obywatelem rzymskim, inaczej stawał się on tylko La­
tinus lunianus (patrz § 26.2). Jeżeli zaś niewolnik miał mniej niż 30 lat, ko­
nieczna była także zgoda komisji. Niewolnik karany uprzednio za prze­
stępstwo nie mógł stać się po wyzwoleniu obywatelem rzymskim, lecz tylko
zaliczany był do najniższej kategorii peregrynów (dediticiorum numero).
Wreszcie omawiana ustawa postanowiła, że nieważne jest wyzwolenie frau-
datoryjne, zdziałane przez niewypłacalnego dłużnika w tym celu, aby po­
zbawić wierzycieli możności zaspokojenia ich wierzytelności (patrz § 107.3).

§ 26. Wolnourodzeni mieszkańcy państwa rzymskiego

1. Obywatele rzymscy

Wśród ludzi wolnych wyróżniano wolnourodzonych oraz wyzwoleńców.


Wolnourodzeni zajmowali w państwie rzymskim - z punktu widzenia status
civitatis - pozycję albo obywateli rzymskich (cives Romani), albo Latynów
(Latini), albo peregrynów (peregrini).
nabycie Wolnourodzeni obywatele rzymscy korzystali z pełnej rzymskiej zdol­
ob yw atelstw a ności prawnej. Obywatelstwo nabywało się normalnie przez urodzenie
rzymskiego z rzymskiego małżeństwa, w którym oboje rodzice, a przynajmniej ojciec
(w czasie poczęcia dziecka) byli rzymskimi obywatelami. Także prawidłowe
cywilne wyzwolenie dawało wyzwoleńcowi obywatelstwo. Dla Latynów i pe­
regrynów (z wyjątkiem peregrini dediticii) istniały inne jeszcze, dość liczne
i różne możliwości nabycia obywatelstwa rzymskiego.

94
Obywatelstwo mogło też zostać nadane, początkowo uchwałą zgroma­
dzenia ludowego, później aktem cesarskim. Nadania mogły dotyczyć jedno­
stek (np. dla zasłużonych żołnierzy i weteranów) lub całych grup mieszkań­
ców gmin czy prowincji. Dwa akty władzy państwowej mają w historii rzym­
skiej zasadnicze i ogólne znaczenie w kwestii nadawania obywatelstwa:
pierwszy to ustawy lex Iulia de civitate sociis danda z 90 r. p.n.e. oraz lex Plautia
Papiria (z roku 90 p.n.e.), którymi nadano obywatelstwo rzymskie mieszkań­
com Italii; drugi - to edykt cesarza Karakalli z roku 212 n.e. (tzw. constitutio
Antoniniana), który nadał obywatelstwo rzymskie wszystkim mieszkańcom
imperium rzymskiego, z wyjątkiem peregrini dediticii.

2. Latini

Nazwą Latynów (Latini) obejmowano kilka grup mieszkańców państwa kategorie Latyr
rzymskiego.
Tak zwani Latynowie dawni (Latini veteres) byli pierwotnymi mieszkań­
cami Lacjum oraz członkami Związku Latyńskiego. Po rozszerzeniu obywa­
telstwa rzymskiego na całą ludność Italii (lex Iulia i Plautia Papiria) ta kategoria
Latynów przestała istnieć. Latynowie ci, złączeni wspólnym pochodzeniem
i kulturą z Rzymianami, mieli uprzywilejowaną sytuację prawną, pozbawieni
byli tylko ius honorum i ius suffragii, a także prawa służenia w legionach rzym-
sldch.
Odrębną późniejszą kategorią Latynów byli tzw. Latini coloniarii, tj. miesz­
kańcy kolonii rzymskich zakładanych na prawie latyńskim. Mieli oni ius com­
mercii oraz ius suffragii, natomiast pozbawieni byli w zasadzie iuris conubii.
Od czasu lex Iunia Norbana z 19 r. n.e. wyzwoleniec wyzwolony na pod­
stawie prawa pretorskiego lub z pominięciem przepisów legis Aeliae Sentiae
stawał się Latynem Juniańskim (Latinus lunianus). Wedle utartego określenia
Latinus lunianus żył jako wolny, a umierał jako niewolnik. Nie mogli bowiem
Latini Iuniani sporządzić testamentu ani też pozostawić spadku beztestamen-
towego swoim descendentom. Spadek po nich przypadał patronowi (względ­
nie jego dziedzicom) i to nie z tytułu dziedziczenia, lecz jako zwrot peculium,
tak jakby nigdy nie nastąpiło wyzwolenie.
Latinus lunianus miał wszakże wiele możliwości uzyskania obywatelstwa
rzymskiego w zamian za zasługi dla państwa rzymskiego.

3. Peregrini

Peregrini była to cudzoziemska ludność terytoriów podbitych przez Rzym sytuacja praw n
i włączonych do imperium rzymskiego. Trzeba między nimi rozróżnić pere­ cudzoziem ców
grini certae civitatis oraz peregrini dediticii. W pierwszym wypadku chodzi
o mieszkańców takich miast (gmin), które po podboju rzymskim zachowały
swą wewnętrzną organizację lokalną, bo poddały się dostatecznie wcześnie

95
i uniknęły w ten sposób zniszczenia. W drugim wypadku chodzi o peregry-
nów, którzy nie mają swojego miasta, bo zostało ono zniszczone w czasie
wojny względnie po poddaniu się (za późnym).
Peregrini certae civitatis (lub krótko peregrini) nie mieli ius conubii ani ius
commercii, nie przysługiwały im też żadne prawa polityczne w Rzymie. W sto­
sunkach wewnętrznych posługiwali się swoim własnym prawem narodo­
wym. Stosunki handlowe i prawne peregrynów między sobą, jak również
z Latynami i Rzymianami opierały się na ius gentium.
W najgorszej sytuacji prawnej znajdowali się peregrini dediticii, którzy nie
mając swojego państwa (miasta), nie mieli też swojego prawa. Mogli się po­
sługiwać tylko przepisami iuris gentium.
edykt cesarza Kategoria peregrynów zniknęła (z wyjątkiem peregrini dediticii) z chwilą
Karakalli nadania przez cesarza Karakallę w 212 r. n.e. obywatelstwa rzymskiego lud­
ności całego imperium (Constitutio Antoniniana - patrz wyżej, pkt 1). Liczba
peregrynów dediticii stale się zmniejszała, w końcu cesarz Justynian (w roku
530) uznał tę sytuację prawną za już nieistniejącą.

§ 27. Wyzwoleńcy

1. Sytuacja prawna wyzwoleńców

patron Sytuacja prawna wyzwoleńców była gorsza niż wolnourodzonych przede


wszystkim dlatego, że pan wyzwalający niewolnika, tzw. patron, miał w sto­
sunku do osoby i majątku wyzwoleńca szereg uprawnień składających się,
już po wyzwoleniu, na treść prawa patronatu (niżej, pkt 2).
Niezależnie od tego wyzwoleńcy byli upośledzeni zarówno w dziedzinie
prawa publicznego, jak i prywatnego, i to w różnym stopniu, zależnie od tego,
czy przez wyzwolenie stali się obywatelami rzymskimi czy też tzw. Latini
luniani lub wreszcie dediticiorum numero. W każdym z tych wypadków ich
sytuacja prawna była gorsza niż odpowiedniej grupy wolno urodzonych.
Za rzeczypospolitej pozycja prawna wyzwoleńców była zasadniczo do­
żywotnia. Później, w czasach cesarstwa, można było nadać wyzwoleńcowi
rozporządzeniem cesarskim charakter prawny wolno urodzonego (tzw. na­
talium restitutio), skutkiem czego gasły wszelkie upośledzenia prawne wy­
zwoleńca, łącznie z obowiązkami wynikającymi z patronatu. Natomiast na­
danie przez cesarza prawa noszenia złotego pierścienia (ius aureorum anulo­
rum) znosiło jedynie ograniczenia natury prawnopublicznej (politycznej), lecz
prawa patrona pozostawały nienaruszone.
Dzieci wyzwoleńca uważane były formalnie za wolno urodzonych (przy­
najmniej w czasach rozwiniętego już prawa), ale ciążyły na nich jeszcze pewne
skutki stanu ojca (np. nie mogły być senatorami, obowiązane były do szacun­
ku względem patrona ojca).

96
Obywatelstwo rzymskie nabywał wyzwoleniec, jeżeli został wyzwolony ograniczenia
przez obywatela rzymskiego za pomocą cywilnej formy wyzwolenia i zgodnie praw ne
z przepisami ustawowymi. Jego sytuacja prawna była jednak inna niż oby­ w y zw o le ń có w
watela wolno urodzonego, ponieważ miał ograniczone prawa wyborcze.
W dziedzinie prawa prywatnego za rzeczypospolitej zakazane były mał­
żeństwa pomiędzy wolno urodzonymi a wyzwoleńcami, od czasu cesarza
Augusta - tylko pomiędzy członkami stanu senatorskiego a wyzwoleńcami.
To ostatnie ograniczenie zniósł dopiero Justynian.

2. Prawo patronatu

Właściciel niewolnika, nawet po nadaniu mu wolności w drodze wyzwo­


lenia, zachowywał pewne uprawnienia wobec swego wyzwoleńca, składające
się na tzw. prawo patronatu. Początkowo miały one szeroki i ogólny zakres
władzy nad wyzwoleńcem, później ograniczały się do określonych upraw­
nień. Z drugiej strony, wyzwoleniec pozostawał nadal w określonej zależności
od swojego byłego pana, czyli patrona. Tak np. patron miał prawo do pew­
nych usług wyzwoleńca (operae libertorum), tj. różnego rodzaju prac, do któ­ operae Ubertor
rych jednak wyzwoleniec musiał się osobno zobowiązać specjalnym kontrak­
tem przy okazji wyzwolenia (iusiurandum liberti - patrz § 88.3). Zachowywał
też prawo karcenia wyzwoleńca oraz miał prawo dziedziczenia po nim.
Z prawa patronatu wynikał dla wyzwoleńca obowiązek szacunku wzglę­ obow iązki
dem patrona, obsequium. Z obowiązku tego wypływały z kolei różne konkret­ w y zw oleńca
ne konsekwencje prawne (np. wyzwoleniec mógł skarżyć przed sądem pa­
trona, jego rodziców lub dzieci tylko za zezwoleniem pretora), a za naruszenie
obowiązku szacunku magistratura nakładała kary cielesne lub pieniężne.
Wyzwoleniec obowiązany byl także alimentować patrona w razie jego
zubożenia; istniał też i odwrotny obowiązek patrona.
Wyzwoleńcy tworzyli wyraźną grupę społeczną, pozostającą z patronami
w stosunkach klienteli lub innych zależności, ale też korzystającą z ich ochro-
ny.

§ 28. Stany pośrednie ograniczenia wolności (półwolni)

1. Pojęcie i rodzaje

Poza wyzwoleńcami, istniały w państwie rzymskim grupy ludności i ka­


tegorie osób według prawa wolnych, ale doznające różnych prawnych i fak­
tycznych ograniczeń w swojej wolności. Noszą one w literaturze miano osób
półwolnych. Wymienić tu można znaczącą w czasach republiki społeczną
grupę klientów (clientes); za dominatu z kolei powstaje warstwa drobnych
dzierżawców - kolonów (coloni). W prawie prywatnym skutki w zakresie sta­
nu wolności wywoływało oddanie w mancipium (tzw. mancipio dati). Istniały

97
wreszcie drobniejsze kategorie osób, ograniczonych w korzystaniu z wolności
(np. dłużnicy poddani egzekucji osobistej; wykupieni z niewoli; gladiatorzy -
patrz niżej, pkt 5).

2. Klienci

klientela Klientela stanowiła obszerną grupę osób pozostających w stosunku zależ­


ności od swoich patronów. Początkowo obejmowała wolnych chłopów, ko­
rzystających z gruntów oddanych im do odwołalnego używania przez pa-
trycjuszy. W rezultacie pozostawali też wobec nich w pewnej podległości.
Później stosunek klienteli mógł powstać poprzez dobrowolne oddanie się pod
patronat innej osoby. Klientela istniała również jako zależność od rodów,
gmin lub państwa. Patronat nad klientami obejmował określoną już w ustawie
XII tablic ochronę (fides) klienta w zamian za obowiązek posłuszeństwa
i wspomagania patrona, np. w służbie wojskowej lub działalności politycznej.
W późnej republice klientela oznaczała już raczej społeczną tylko zależność
poza wyraźniej określonym prawem patronatu wobec wyzwoleńców. Klienci
spełniali ważną rolę socjalną i polityczną (np. przy wyborach na urzędy).

3. Koloni

kolonat Pod koniec rzeczypospolitej i w czasach pryncypatu termin colonus ozna­


czał wolnego drobnego dzierżawcę. Dzierżawcy ci zazwyczaj z ojca na syna
pozostawali na tym samym kawałku gruntu; głównie z powodu swego cięż­
kiego położenia gospodarczego i płynącego stąd uzależnienia finansowego
od wydzierżawiających. Niekiedy zresztą i kontrakty dzierżawy - w interesie
dzierżawców - zastrzegały prawo kontynuowania dzierżawy, mimo zmiany
właściciela. W każdym razie jednak dzierżawcy ci pozostawali ludźmi wol­
nymi i mogli zawsze opuścić grunt.
Sytuacja ta uległa zmianie w czasach dominatu, ponieważ w roku 332 ce­
sarz Konstantyn zakazał kolonom opuszczać grunt, a zbiegłych kolonów na­
kazał odstawiać z powrotem. Również późniejsze ustawy poszły w kierunku
przywiązania kolonów do ziemi. Tak np. ustawa z roku 357 postanawiała, że
właściciel nie mógł pozbyć się gruntu bez kolonów, a kolonów bez gruntu.
Wytworzyła się zatem warstwa ludzi, których sytuacja społeczna i prawna
prowadziła coraz bardziej w kierunku ograniczenia wolności. O ile w IV w.
cesarze uważali jeszcze kolonów za ludzi wolnych, a tylko przywiązanych do
ziemi, o tyle Justynian w jednej ze swych ustaw (C. 11,48,21) zastanawia się,
jaka właściwie jest różnica między (colonus) adscripticius a niewolnikiem, skoro
obaj podlegają władzy pana.
Kolonat ustawał poprzez zwolnienie kolona przez pana wraz z nadaniem
mu własności gruntu. Wygasał też, jeżeli kolon przez ustawowo określony
czas (za Justyniana - 30 lat) pozostawał poza kolonatem.

98
4. Mancipio dati

Do tej kategorii osób należeli członkowie rodziny, a mianowicie synowie oddanie


lub córki, których ich pater familias za pomocą mancypacji oddał innemu pater w mancipium
familias w przejściowy stan zależności prywatnoprawnej, zwanej mancipium.
W prawie klasycznym sytuacja taka zdarzała się w razie popełnienia de-
liktu (czynu niedozwolonego) przez członka rodziny. Wtedy pater familias
mógł na zasadzie odpowiedzialności noksalnej oddać pokrzywdzonemu wi­
nowajcę w mancipium, zwalniając się w ten sposób od płacenia grzywny za
jego czyn (patrz § 81.2).
Mancypacyjne oddanie mogło też nastąpić w celu nauki zawodu lub wy­
kon ywania pracy.
Osoba oddana w mancipium znajdowała się faktycznie w sytuacji niewol­
nika (servi loco), choć prawnie nie traciła wolności i zachowywała swoje prawa
polityczne. Nie miała zdolności majątkowej i wszystko, co nabywała, przy­
padało osobie sprawującej nad nią władzę. Mogła w razie złego traktowania
użyć skargi z deliktu (actio iniuriarum), ale nie miała innej możności wyjścia
spod tej władzy, jak tylko przez wyzwolenie (manumissio) lub remancypację.
Mancipium ostatecznie zanikło w prawie justyniańskim.

5. Inne kategorie półwolnych

Do tzw. półwolnych należeli także addicti - niewypłacalni dłużnicy, którzy addicti


ulegli egzekucji osobistej i dostali się do więzienia prywatnego swego wie­
rzyciela. Osoby takie pracowały na rzecz wierzyciela tak długo, aż ten uznał,
że dług został odpracowany.
W stanie prywatnoprawnej zależności pozostawały również osoby wy­
kupione z niewoli nieprzyjacielskiej przez obywatela rzymskiego (redempti
ab hostibus). Pozostawali oni we władzy wykupującego i pracowali dla niego
tak długo, dopóki nie zwrócili sumy wykupu.
Z kolei do tzw. auctorati należeli ludzie wolni, którzy dobrowolnie wynajęli gladiatorzy
swoje usługi w charakterze gladiatorów. Podlegali oni ograniczeniom wol­
ności ze względu na konieczność poddania się rozkazom prowadzącego
szkołę gladiatorów, do czego zobowiązywali się zresztą osobną przysięgą.
Jeżeli człowiek wolny uważał się mylnie za niewolnika i służył rzekomemu
panu (homo liber bona fide serviens - człowiek wolny, służący w dobrej wierze
jako niewolnik), to dopóki stan ten trwał, oceniano jego sytuację prawną
w zasadzie jak niewolnika. Z chwilą ewentualnego wyjaśnienia błędu odzys­
kiwał on używanie wolności. Sytuacja taka mogła nastąpić np. przy warun­
kowym wyzwoleniu niewolnika w testamencie, przy czym niewolnik ów
(tzw. statuliber) nie wiedział, że warunek już się spełnił, a zatem że uzyskał
wolność.

99
§ 29. Osoby sui iuris i alieni iuris

1. Sui iuris

pozycja w rodzinie Kategorie osób sui i alieni iuris wyróżniane były ze względu na status fa ­
agnatycznej miliae, a więc pozycję w rzymskiej rodzinie agnatycznej. Rodzina taka opierała
się w swej strukturze na władzy rodzinnej. Była nią przede wszystkim władza
ojcowska (patria potestas). Wejście do rodziny agnatycznej mogło też nastąpić
w wyniku poddania się żony pod władzę męża (manus - patrz § 39.4).
Osoby sui iuris nie podlegały władzy w rodzinie. Jeżeli byli to mężczyźni,
nosili wówczas miano pater (patres) familias. Osobami sui iuris mogły być rów­
nież kobiety, jeśli nie podlegały niczyjej władzy rodzinnej. Pozycja osoby sui
iuris nie zależała od jej faktycznej sytuacji rodzinnej (np. pozostawania w mał­
żeństwie czy posiadania własnych dzieci) ani od wieku lub nawet pozycji
publicznoprawnej (np. sprawowanego urzędu). Decydował jedynie fakt, że
nie podlegali oni rodzinnej władzy.
Osoby sui iuris miały pełną zdolność majątkową.

2. Alieni iuris

filiifamilias Osoby alieni iuris podlegały władzy w rodzinie. Były to przede wszystkim
dzieci podległe władzy ojcowskiej (synowie: filii familias; córki: filiae familias),
dalsi zstępni, pozostający pod tą władzą, dzieci adoptowane, a także żona
wchodząca pod władzę (manus) męża i do jego rodziny agnatycznej.
Podstawowa różnica w zakresie zdolności prawnej osób sui i alieni iuris
wyrażała się w tym, że tylko osoby sui iuris mogły być podmiotami praw
majątkowych. Osoby alieni iuris pozbawione były zdolności majątkowej,
tj. nie mogły mieć niczego własnego w sferze majątkowej (patrz § 37.5).

§ 30. Umniejszenie czci obywatelskiej

1. Infamia

Umniejszenie czci obywatela w opinii społecznej pociągało za sobą pewne


ograniczenia zdolności prawnej.
Już wedle ustawy XII tablic świadek przy uroczystej czynności prawa cy­
wilnego (np. przy mancypacji), jeżeli następnie odmówił dania świadectwa
co do zawarcia lub treści danej czynności, stawał się intestabilis, tj. nie mógł
być świadkiem lub korzystać z obecności świadków przy takiej czynności.
W czasach ustawy XII tablic miało to zasadnicze znaczenie, skoro najważ­
niejsze czynności prawne w tym okresie wymagały obecności świadków.

100
Później pretor w swoim edykcie wymieniał pewne kategorie osób, które
ograniczał w zdolności procesowej (np. nie dopuszczał ich jako zastępców
procesowych lub w ogóle do stawiania wniosków w imieniu innych przed
sądem), w związku z popełnieniem przez te osoby pewnych czynów uzna­
nych przez opinię społeczną za nieuczciwe i niehonorowe. Powstało w ten
sposób ogólne pojęcie infamii, czyli uszczuplenia czci obywatelskiej. Wyróż­
nia się infamię bezpośrednią (immediata), jeżeli ta ujemna kwalifikacja trafiała infam ia
jednostkę natychmiast z chwilą popełnienia przez nią określonego czynu bezpośrednia
niewłaściwego (np. bigamia, podwójne zaręczyny, czyn powodujący wyda­
lenie z wojska etc.) oraz infamię pośrednią (mediata), jeżeli uszczuplenie czci
następowało dopiero na skutek wyroku sądowego wydanego w związku infam ia pośred
z dokonaniem niewłaściwego czynu.
W ten sposób infamię pociągały za sobą niektóre wyroki karne, a nadto p o w ó d ztw a
wyroki zasądzające osoby pozwane za pomocą niektórych skarg z deliktów infam ujące
(np. kradzież, rabunek, zniewagę, podstęp) lub z niektórych kontraktów
(quasi-kontraktów) w przypadkach szczególnego nadużycia zaufania
(np. gdy chodzi o skargi przeciw opiekunowi, depozytariuszowi, mandata-
riuszowi, wspólnikowi). Wymienione wyżej skargi, powodujące w razie za­
sądzenia infamię, nazywały się skargami infamującymi - actiones famosae.
Główne skutki prawne infamii w prawie klasycznym były następujące: actiones famo:
utrata iuris suffragii i iuris honorum, zakaz zawierania małżeństw z wolno uro­
dzonymi (od czasu cesarza Augusta), wspomniane ograniczenia zdolności
procesowej czy odmówienie powołania na stanowisko opiekuna.

2. Turpitudo i nota cenzorska

Oprócz infamii istniała tzw. turpitudo, tj. umniejszenie czci, której podle­
gały - bez osobnego orzeczenia - np. osoby wykonujące pewne zawody
uznane za niezaszczytne (np. prostytucja, sutenerstwo czy zawód aktorski).
W odróżnieniu od infamii turpitudo opierała się, w prawie klasycznym, tylko
na opinii społecznej i swobodnym uznaniu sędziego w poszczególnym wy­
padku. Powodowała także pewne ograniczenia zdolności prawnej.
W prawie justyniańskim obydwa rodzaje upośledzenia zdolności prawnej
zależały od swobodnego uznania sędziego.
W ramach nadzoru nad obyczajami cenzorzy mogli w spisie ludności do­
dać negatywną uwagę przy nazwisku obywatela z powodu jego nagannego
zachowanie (np. bezpodstawnego rozwodu czy złego traktowania dzieci lub
niewolników). Powodowało to pewne ujemne następstwa dla napiętnowa­
nego (np. wykluczenie z senatu). Przy nowym spisie uwaga (nota) mogła być
uzupełniona lub wykreślona.

101
§ 31. Osoby prawne

1. Pojęcie

osoby fizyczne Jak już wspomniano, zdolność prawną, tj. kwalifikację, by móc być pod-
i praw ne miotem stosunków prawnych prawa prywatnego, prawo (w znaczeniu
przedmiotowym) może przyznawać nie tylko poszczególnemu człowiekowi
jako osobie fizycznej, lecz także organizacjom (związkom) ludzi lub masom
majątkowym, jako tworom organizacyjnym, wyodrębnionym celem realizacji
określonych zadań (gospodarczych, społecznych etc.).
Instytucje takie, posiadając zdolność prawną, są zatem osobami prawnymi
i mogą być podmiotami prawa.

2. Osoby prawne w państwie rzymskim

W rozwoju społecznym i gospodarczym państwa rzymskiego forma osoby


prawnej nie odegrała żadnej poważniejszej roli, a w prawie rzymskim pojęcie
osoby prawnej rozwinęło się późno i w sposób niepełny. Elementy konstrukcji
municipia osoby prawnej powstały bowiem dopiero w czasach pryncypatu, przede
wszystkim w odniesieniu do municypiów (municipia), tj. gmin miejskich.
W związku z tym bowiem, że municypia stanowiły odrębne samodzielnie
gospodarujące jednostki, pretor przyznawał im zdolność procesową, zezwa­
lając im na równi z osobami prywatnymi występować przed sądem przez
swoich przedstawicieli (actores). Stopniowo municypia zaczęły zawierać i inne
czynności prawne przez swoich przedstawicieli; w ten sposób weszły one do
prawa prywatnego jako odrębne podmioty prawa, osoby prawne.
stow arzyszenia Następnie, na wzór tych gmin miejskich, uznano zdolność procesową,
(collegia) a potem w ogóle osobowość prawną dozwolonych stowarzyszeń. Za republiki
istniała zupełna wolność tworzenia stowarzyszeń. Już ustawa XII tablic prze­
widywała, że stowarzyszenia mogą sobie uchwalać dowolne statuty, byleby
nie sprzeciwiały się one porządkowi publicznemu. Stowarzyszenia te jednak
nie były jeszcze osobami prawnymi. Pod koniec republiki Cezar rozwiązał
z przyczyn politycznych prawie wszystkie stowarzyszenia. Ustawa lex lulia
de collegiis (prawdopodobnie z czasów Augusta) postanowiła z kolei, że żadne
stowarzyszenie nie może powstać bez zezwolenia senatu względnie cesarza,
w przeciwnym razie ulega przymusowemu rozwiązaniu. Jeżeli jednak sto­
warzyszenie zostaje w ten sposób administracyjnie dozwolone, to już tym
samym nabywa osobowość prawną. Należały tu m.in. stowarzyszenia (colle­
gia, corpora) o charakterze zawodowym (np. cechy) lub religijnym (np. bractwa
pogrzebowe).
fiscus Państwo rzymskie w okresie republiki pojmowano jako związek ogółu
obywateli (populus Romanus). Dysponowało ono własnym majątkiem i pro­
wadziło działalność gospodarczą, jednak w oparciu o normy prawa publicz­
nego. Za cesarstwa jako osobę prawną poczęto też traktować skarb państwa

102
rzymskiego znajdujący się w zarządzie cesarza, czyli fiskus. W ten sposób
państwo rzymskie pod względem majątkowym weszło w obręb prawa pry­
watnego, oczywiście tylko w sferze tych stosunków, w których nie potrzebo­
wało stosować względem obywateli swej władzy w oparciu o normy prawa
publicznego. Co prawda, w stosunku do osób prywatnych zachowało pań­
stwo w pewnym stopniu stanowisko uprzywilejowane nawet w tym prywat­
noprawnym zakresie, dzięki istnieniu tzw. privilegia fisci, przywilejów fiskusa.
W czasach dominatu, gdy panowali cesarze chrześcijańscy, uznano za fundacje
osoby prawne także zakłady (fundacje), tj. wyodrębnione masy majątkowe,
którym prawo przyznało osobowość prawną. W okresie klasycznym miały
one jeszcze charakter niesamodzielny, tj. powierzane były stowarzyszeniom piae causae
lub osobom prywatnym z poleceniem użycia na określony cel (np. fundacje
alimentacyjne dla sierot). W cesarstwie absolutnym rozwinęły się fundacje
samodzielne jako odrębne majątki, przeznaczone na określony cel i wyposa­
żone w osobowość prawną, a mianowicie zakłady kościelne (kościoły, klasz­
tory), ja k i tzw. piae causae (pia corpora), tj. ufundowane przez prywatne osoby
zakłady dobroczynności (przytułki, szpitale, sierocińce i podobne), nad któ­
rymi nadzór sprawował biskup. Piae causae otrzymywały osobowość prawną
bez specjalnego nadania, wystarczało samo przeznaczenie majątku na do­
broczynną fundację, oczywiście związaną z agendami Kościoła.

3. Osoba prawna według prawa rzymskiego

Prawo rzymskie w każdym razie stworzyło pojęcie osoby prawnej jako tres faciunt
podmiotu prawa odrębnego od osób fizycznych wchodzących w jej skład collegium
z rozróżnieniem na osoby typu korporacyjnego (stowarzyszenia) i zakłado­
wego (fundacje). Do powstania stowarzyszenia jako osoby prawnej potrzeba
było co najmniej trzech osób (Tres faciunt collegium - Neratius Priscus i Marcellus
w D. 50,16,85), potem dla dalszego jej istnienia było już obojętne, czy pozostają
ci sami członkowie, czy też część lub wszyscy się zmieniają.
Stowarzyszenie musiało posiadać ponadto majątek oraz osobę (syndyka), zo b ow iązania
reprezentującą je na zewnątrz. Majątek osoby prawnej był odrębny od ma­ stow arzyszeń
jątku jej członków i stanowił własność osoby prawnej, a nie jej członków.
Wierzytelności i długi członków nie były wierzytelnościami i długami korpo­
racji - i odwrotnie: si quid universitati debetur, singulis non debetur, nec quod debet
universitas, singuli debent (Ulpianus D. 3,4,7,1) - jeśli jest się coś dłużnym sto­
warzyszeniu, to nie pojedynczym osobom (członkom), a dług stowarzyszenia
nie jest długiem pojedynczych osób (członków).
Koncepcja osoby prawnej została w prawie rzymskim do pewnego stopnia
rozwinięta dla ułatwienia zrzeszeniom ludzi względnie wyodrębnionym ma­
som majątkowym wypełnienia określonych zadań w interesie przede wszyst­
kim społeczeństwa i państwa. Stąd w Rzymie mamy do czynienia w zasadzie
wyłącznie z osobą prawną prawa publicznego. Natomiast prywatna gospo­
darka rzymska, mimo wysoko rozwiniętej wymiany towarowo-pieniężnej,

103
pozostała gospodarką indywidualistyczną i nie wytworzyła potrzeby zrze­
szania się jednostek gospodarujących w osoby prawne prawa prywatnego.

§ 32. Zdolność do czynności prawnych

1. Pojęcie i zakres

Od zdolności prawnej należy odróżnić zdolność do czynności prawnych,


tj. do zawierania samodzielnie ważnych czynności prawnych i nabywania
w ten sposób praw lub zaciągania zobowiązań. Sama zdolność prawna ozna­
cza, że osoba w nią wyposażona może stać się podmiotem praw i obowiązków
bez własnego czynnego udziału (np. poprzez dziedziczenie lub czynności
swego niewolnika) i to już od chwili urodzenia, a więc wówczas, gdy nie
mogło być w ogóle mowy o dokonaniu jakiejkolwiek czynności (np. u małego
dziecka). Do dokonywania czynności prawnych niezbędna była dodatkowo
zdolność o charakterze aktywnym, tj. właśnie zdolność do czynności praw­
nych.
ograniczenia Zdolność taka osoby fizycznej może być pełna lub ograniczona. W prawie
zdolności rzymskim ograniczenia następowały ze względu na wiek, płeć (u kobiet), tu­
do czynności dzież z powodu choroby umysłowej lub marnotrawstwa, przy czym chodziło
prawnych tu przede wszystkim o osoby sui iuris.

2. Wiek a zdolność do czynności prawnych

dzieci Jeśli chodzi o ograniczenie z powodu wieku, to zupełnie zdolności do


czynności prawnych pozbawione było dziecko (infans), przy czym w najdaw­
niejszym prawie chodzi tu o dziecko, które w ogóle nie umie jeszcze mówić
i wskutek tego nie może wypowiedzieć przepisanych formuł słownych. Póź­
niej, gdy przy zawieraniu czynności prawnych nabrał znaczenia element woli,
rozszerzono stan dzieciństwa (infantia) na dziecko, które wprawdzie umiało
już mówić, jednakże nie rozumiało pełnego sensu słów wypowiadanych.
W prawie justyniańskim górną granicą byl ukończony 7. rok życia. Dziecko
nie mogło zatem ani samo, ani przy współudziale opiekuna przedsięwziąć
skutecznie żadnej czynności prawnej. Sprawami takiego dziecka (sui iuris)
zarządzał opiekun, a dziecko alieni iuris podlegało całkowicie władzy ojca.
niedojrzali Ograniczoną zdolność do czynności prawnych miał niedojrzały (impubes
infantia maior), tj. chłopiec od ukończonego 7. roku życia do ukończenia 14 lat
(wedle poglądu szkoły prokulejańskiej) względnie do czasu osiągnięcia doj­
rzałości fizycznej, co stwierdza się w poszczególnym przypadku (wedle po­
glądu szkoły sabiniańskiej). W prawie poklasycznym i justyniańskim przyjęto
stałą granicę 14 lat. Dla kobiet górną granicą niedojrzałości był ukończony
12. rok życia.

104
Niedojrzały nie mógł zawrzeć ważnie małżeństwa ani sporządzić testa­
mentu, a nadto dokonać samodzielnie żadnej czynności prawnej, która bez­
pośrednio pogarszała jego sytuację prawno-majątkową, a więc np. zaciągnąć
długu lub zbyć jakiejś rzeczy ze swego majątku. Do ważności tego rodzaju
czynności niedojrzałego sui iuris konieczne było zatwierdzenie (auctoritatis
interpositio) opiekuna (patrz § 43.2). Niedojrzały mógł natomiast przedsięw­
ziąć sam takie czynności prawne, które poprawiały jego sytuację, np. zawrzeć
zobowiązanie jako wierzyciel, przyjąć darowiznę.
Szczególna sytuacja zachodziła przy takich czynnościach prawnych, z któ­ negotium
rych niedojrzały stawał się zarówno uprawiony, jak i zobowiązany (np. kon­ claudicans
trakt kupna-sprzedaży), jeżeli zawierał je sam, bez zatwierdzenia opiekuna.
W takim przypadku niedojrzały nabywał prawo do żądania świadczenia, nie
będąc zobowiązany do swego wzajemnego świadczenia. Była to tzw. czyn­
ność prawna kulejąca (negotium claudicans). Ważność takiej czynności zależała
od zatwierdzenia jej przez opiekuna lub przez samego niedojrzałego po
osiągnięciu przez niego wieku dojrzałości. Wedle prawa cesarskiego można
było jednak zażądać od niedojrzałego zwrotu świadczenia, które otrzymał
(jeśli sam nie wykonał świadczenia wzajemnego), jako bezpodstawnego
wzbogacenia.
Po dojściu do dojrzałości mężczyzna uzyskiwał, w najdawniejszym pra­ m ałoletni
wie, pełną zdolność do czynności prawnych. Z chwilą powstania w Rzymie
(ok. roku 200 p.n.e.) żywego i rozległego obrotu handlowego zaszła jednak
potrzeba ochrony młodych ludzi przed wyzyskiem ze strony wykorzystują­
cych ich niedoświadczenie. Taki był cel uchwalenia ok. roku 191 p.n.e. lex
Laetoria, która ustanawiała kary za podstępne podejście młodzieńca niemają-
cego jeszcze ukończonych 25 lat (circumscriptio adulescentium). Powstała w ten
sposób nowa kategoria - tzw. małoletnich (minores XXVannis), między 14. a 25.
rokiem życia.
Pretor rozszerzył jeszcze znacznie ochronę tych małoletnich dając im ex­
ceptio legis Laetoriae przeciw skardze z czynności prawnych podstępnie wy­
korzystujących małoletniego, pod koniec republiki zaś wprowadził nawet
restitutio in integrum propter minorem aetatem, tj. małoletni uzyskiwał restitutio,
jeśli, obiektywnie biorąc, został pokrzywdzony z powodu swego niedoświad-
czenia, choćby nawet kontrahent jego nie miał żadnego zamiaru w tym kie­
runku. Stopniowo weszło w zwyczaj (początek dała może wspomniana lex
Laetoria), że taki małoletni otrzymywał kuratora, który sprawował zarząd jego
majątku.
Z ukończeniem 25. roku życia następowała pełnoletność i pełna zdolność pełnoletność
do czynności prawnych, o ile oczywiście nie podlegała ograniczeniom z in­
nych przyczyn.

105
3. Pozostałe ograniczenia

Ograniczoną w pewnym stopniu zdolność do czynności prawnych,


oprócz niedojrzałych, miały również kobiety oraz marnotrawcy. Nie miały
w ogóle takiej zdolności osoby chore umysłowo.
ograniczenia kobiet Kobiety nie mogły samodzielnie (bez zatwierdzenia opiekuna) dokonać
szeregu czynności prawnych, np. zbycia res mancipi, wyzwolenia, zaciągania
długów, przyjmowania odpowiedzialności za cudze długi i innych ważnych
czynności prawa cywilnego. Nie mogły też uczestniczyć w procesie (iudicium
legitimum). Podlegały specjalnej opiece (tutela mulierum - patrz § 43.3).
m arnotraw stw o Marnotrawcy (prodigi) to osoby, które lekkomyślnie trwonią majątek ro­
dzinny, narażając przez to swą rodzinę na niedostatek. O ograniczeniu ich
zdolności do czynności prawnych decydował na wniosek osoby zaintereso­
wanej pretor swoim dekretem, odbierając im zarząd tym majątkiem i usta­
nawiając dla nich kuratora (curator prodigi). Sytuacja marnotrawcy stawała się
podobna do niedojrzałego, tzn. samodzielnie mógł przyjmować przysporze­
nia, nie mógł natomiast rozporządzać swoim majątkiem lub zobowiązywać
się bez zgody kuratora.
choroba um ysłow a Chory umysłowo (furiosus) pozbawiony był zdolności do czynności praw­
nych ze względu na brak rozeznania co do swoich działań. Jego sytuacja w tym
zakresie była zatem podobna do sytuacji dziecka (infans). W okresach pełnej
świadomości (tzw. lucida intervalla - „jasne przerwy") mógł jednak dokonywać
ważnie czynności prawnych. Zarząd majątkiem chorego umysłowo sprawo­
wał kurator (curator furiosi).
Osoby prawne realizowały swą zdolność do czynności prawnych - która
nie mogła być oczywiście ograniczona z wyżej omówionych przyczyn - przez
swoich statutowych przedstawicieli (actor, syndyk, oeconomus).

4. Odpowiedzialność za czyny bezprawne

capacitas doli Osoby niemające w ogóle zdolności do czynności prawnych nie były też
odpowiedzialne za swoje czyny bezprawne (delikty). Natomiast niedojrzali
ponosili taką odpowiedzialność, jeśli zostało stwierdzone, że osiągnęli już taki
rozwój umysłowy, iż rozumieją bezprawny charakter swej czynności (capaci­
tas doli). Małoletni ponosili pełną odpowiedzialność, aczkolwiek w prawie
karnym młody wiek mógł być potraktowany jako okoliczność łagodząca.

§ 33. Pojęcie i rodzaje czynności prawnych

1. Zdarzenia prawne

Prawnicy rzymscy nie zajmowali się teorią czynności prawnych, uczyniła


to natomiast nowsza nauka prawa w oparciu o materiał zawarty w źródłach

106
prawa rzymskiego, w szczególności w dziełach tychże prawników. Tak więc
określono pojęcie zdarzenia prawnego, którym jest każde zdarzenie faktycz­
ne, wywołujące z mocy przepisu prawa skutek prawny.
Wśród tak określonych zdarzeń prawnych wyróżnia się zdarzenia sensu zdarzenia sensi
stricto oraz działania. Zdarzenie prawne w sensie ścisłym (sensu stricto) jest stricto i działań
niezależne od woli ludzkiej (np. upływ czasu, śmierć), jeśli zaś jest ono wy­
nikiem woli ludzkiej, to jest wówczas działaniem.
Z kolei, wśród działań wyodrębnić należy czynności prawne oraz inne
czyny. Czynność prawna opiera się na oświadczeniu woli osoby, zmierzają­
cym do wywołania skutków prawnych związanych z nim z mocy obowiązu­
jącego prawa. Skutkami tymi są zawsze powstanie, zmiana lub zgaśniecie
stosunku prawnego, tj. stosunku społecznego (międzyludzkiego) unormo­
wanego przez prawo.
Inne czyny są również wynikiem woli i powodują skutki prawne, ale nie
są one objęte bezpośrednim zamiarem i celem działającego. Z prawnego
punktu widzenia mogą to być czyny dozwolone lub niedozwolone.

2. Czynność prawna i oświadczenie woli

Najistotniejszym elementem czynności prawnej jest oświadczenie woli, oświadczenie v


czyli zewnętrzny objaw woli (voluntas) dokonania określonej czynności praw­
nej (np. zawarcia umowy, sporządzenia testamentu). Najczęściej ma ono dojść
do świadomości zainteresowanej drugiej osoby (np. kontrahenta przy zawar­
ciu umowy), niekiedy jednak nie ma takiego adresata (np. testament, wy­
zwolenie niewolnika). Bywa ono zazwyczaj wyraźne, a więc np. podpisanie
umowy, wyraźne słowne oświadczenie, a nawet inne czynności, które uważa
się normalnie za wystarczająco wyraźny objaw woli (np. przytaknięcie ru­
chem głowy, „przybicie" dłonią na znak zawarcia umowy). Do ważności
czynności prawnej może jednak wystarczyć oświadczenie woli dorozumiane, facta concludei
gdy z działań podejmowanych przez osobę (tzw. facta concludentia) można
słusznie wnioskować, że ma ona wolę dokonania danej czynności prawnej.
Na przykład jeżeli ktoś w stosunku do spadku zachowuje się jak spadkobierca,
należy stąd wnosić, że ma wolę przyjęcia spadku (tzw. pro herede gestio - patrz
§50.1).
Przy czynnościach formalnych niezbędne jest złożenie oświadczenia woli
w określonej prawem formie (patrz niżej, pkt 4).
Wykładnia niejasnych co do treści oświadczeń woli opierała się począt­
kowo na zewnętrznym oświadczeniu, często według formalnie wypowie­
dzianych słów (verba). Z czasem juryści zaczęli uwzględniać w większym
stopniu rzeczywistą wolę (voluntas) i zgodny zamiar stron aniżeli dosłowne
brzmienie oświadczenia - In conventionibus contrahentium voluntatem potius
quam verba spectari placuit (Papinianus D.50,16,219 - w umowach uwzględnia
się bardziej wolę stron niż ich słowa).

107
3. Rodzaje czynności prawnych

Czynności prawne można podzielić m.in. na:


- Jednostronne, jeśli do dokonania danej czynności wystarcza oświadczenie
woli tylko jednej strony (np. wyzwolenie niewolnika, przyjęcie spadku),
oraz dwustronne, jeśli do tego celu konieczne jest zgodne oświadczenie
woli dwu lub więcej stron (kontrakty, umowy).
- Na wypadek śmierci (mortis causa), gdy skutki czynności prawnej doko­
nanej za życia (np. testamentu) zależą od śmierci osoby, która tej czynności
dokonała. Przy czynnościach między żyjącymi (inter vivos) skutki prawne
następują już za życia działających.
- Rozporządzające, gdy dana czynność powoduje bezpośrednie przenie­
sienie, obciążenie lub zniesienie prawa majątkowego osoby dokonującej
tej czynności (np. przeniesienie własności, ustanowienie zastawu, porzu­
cenie rzeczy, zwolnienie z długu). Następuje zatem doraźne zmniejszenie
stanu czynnego (aktywów) majątku osoby działającej.
- Zobowiązujące, gdy osoba dokonująca czynności zobowiązuj je się wzglę­
dem innej do świadczenia. W tym przypadku następuje zwiększenie jej
długów, tj. stanu biernego (pasywów) majątku.
- Czynności przysparzające, których dokonanie ma na celu przysporzenie
korzyści majątkowej innej osobie. Przysporzenie może nastąpić przez
spowodowanie zwiększenia stanu czynnego majątku innej osoby
(np. przez przeniesienie na nią własności rzeczy) lub przez zmniejszenie
stanu biernego majątku (np. wskutek zwolnienia z długu). Do przyspo­
rzenia po stronie osoby, która uzyskała korzyść majątkową, może zatem
prowadzić rozporządzenie lub zobowiązanie innej osoby.
- Przyczynowe (kauzalne) i oderwane (abstrakcyjne).

causa czynności Podział ten przedstawia się następująco: jeśli ktoś dokonuje czynności
prawnych prawnej przysparzającej, to przysporzenie to z reguły podyktowane jest za­
miarem zrealizowania pewnego bezpośredniego celu prawnego lub, inaczej
mówiąc, posiada pewną przyczynę prawną (causa). Jeśli np. ktoś wypłaca lub
zobowiązuje się wypłacić pewną kwotę drugiej osobie, to wedle ogólnej kla­
syfikacji - cel prawny owej wypłaty (zobowiązanie wypłaty) może być trojaki:
albo może chodzić o umorzenie w ten sposób istniejącego już długu (causa
solvendi), albo o nabycie prawa lub w ogólności korzyści majątkowej (causa
obligandi vel accquirendi), albo wreszcie o obdarowanie innej osoby (causa do­
nandi). W poszczególnych czynnościach prawnych zachodzą oczywiście kon­
kretne przyczyny w zależności od ich rodzaju,
pobudka Przyczynę prawną (causa) trzeba odróżnić od pobudki, tj. wyobrażenia,
pod którego wpływem ktoś dokonuje danej czynności prawnej: np. kupujący
płaci cenę, aby otrzymać towar (causa), bo jest przekonany, że kupuje okazyj­
nie tanio (pobudka).
O czynnościach prawnych przyczynowych (kauzalnych) mówimy wtedy,
gdy przyczyna prawna (causa) zawarta jest w samej czynności, należy do jej

108
przedmiotowo istotnej treści, a brak ważnej causa lub jej wadliwość (np. nie­
porozumienie stron co do prawnej causa przysporzenia) powoduje nieważ­
ność czynności prawnej.
Natomiast czynności prawne oderwane (abstrakcyjne) to te, przy których
prawna causa znajduje się poza treścią samej czynności. Wywołują one zatem
skutki prawne niezależnie od przyczyny prawnej (causa); ewentualna wadli­
wość tej causa nie szkodzi ważności czynności (np. stypulacja - patrz § 88.1).
- Odpłatne, jeśli strona przysparzająca drugiej korzyści majątkowej ma od
niej w zamian otrzymać także oznaczoną korzyść majątkową (np. kontrakt
kupna-sprzedaży, najmu), oraz nieodpłatne (darme), jeśli nie ma odwza­
jemnienia się stanowiącego równowartość otrzymanej korzyści (np. da­
rowizna, kontrakt użyczenia). Jeżeli odpłatność jest ekonomicznie pozor­
na (np. sprzedaż wartościowej rzeczy za symboliczną tylko cenę), mówi
się wówczas o tzw. czynności mieszanej z darowizną (negotium mixtum
cum donatione).

4. Forma czynności prawnych

Prawo rzymskie znało również liczne czynności prawne formalne, tj. takie, czynności praw
do ważności których wymagane jest zachowanie przy dokonywaniu okreś­ form alne
lonej prawem formy. Zwłaszcza we wczesnym ius civile liczba czynności
prawnych formalnych była znaczna, a forma traktowana była jako istotny
składnik treści samej czynności. Na formalistykę czynności prawnych skła­
dały się zazwyczaj: uroczyste wypowiedzenie określonych słów, dokonanie
symbolicznych gestów samą ręką lub przy użyciu laski, przywołanie i obec­
ność świadków czy też współdziałanie magistratury. Cechą charakterystycz­
ną prawa rzymskiego było upodobanie do formy słownej. Forma pisemna
wkroczyła głównie pod wpływami hellenistycznymi i rozwinęła się szerzej
dopiero w okresie poklasycznym.
Do najważniejszych i zarazem najstarszych czynności formalnych w pra­ mancypacja
wie rzymskim zaliczają się czynności dokonywane przy użyciu spiżu i wagi
(per aes et libram). Należały do nich: mancypacja, nexum (archaiczna forma
pożyczki - patrz § 73.1), uwolnienie się od odpowiedzialności z nexum (nexi
liberatio) oraz od odpowiedzialności za dług (solutio per aes et libram - patrz
§ 84.2). W szczególności rozpowszechniona była mancypacja, która w postaci
symbolicznego kupna za jednego sesterca (mancipatio sestertio nummo uno)
miała szerokie praktyczne zastosowanie. Służyła do przenoszenia własności
na rzeczach należących do kategorii res mancipi (§ 64.1), do ustanawiania słu­
żebności gruntowych (§ 68.4), do oddawania syna podległego władzy w man­
cipium (§ 28.4), ustanawiania władzy (manus) męża nad żoną poprzez
tzw. coemptio (§ 39.4) czy też sporządzania testamentu (testament mancypa-
cyjny - § 45.2). Wchodziła też w skład innych złożonych czynności formal­
nych, jak emancypacja czy adopcja (§ 42.3 i 6).

109
in iure cessio Podobnie rozpowszechniona była czynność nosząca nazwę in iure cessio,
a wzorowana na dawnym procesie cywilnym w postaci legis actio sacramento
in rem. Dokonywana była w drodze pozornego procesu windykacyjnego,
którego przedmiotem była własność albo inne prawo o charakterze bez­
względnym. Nabywca jako pozorny powód twierdził w procesowym stadium
in iure, że rzecz należy do niego (np. że jest jego własnością), pozbywca zaś
jako pozorny pozwany zgadzał się z tym lub milczał. W efekcie pretor przy­
znawał rzecz powodowi, czyli nabywcy. In iure cessio znajdowała zastosowa­
nie przede wszystkim przy przenoszeniu własności (§ 64.2), nadto przy usta­
nawianiu służebności (§ 64.8), wyzwalaniu niewolnika (manumissio vindicta -
§ 25.3), dokonywaniu adopcji czy odstąpieniu spadku (in iure cessio hereditatis).
Do formalnych czynności prawa rzymskiego należały nadto m.in.: adop­
cja, arrogacja, emancypacja, niektóre sposoby sporządzenia testamentu, for­
malne przyjęcie spadku (cretio), zapis w formie legatu, w zobowiązaniach
kontrakty werbalne (w tym stypulacja) i literalne, akceptylacja, nowacja i inne.
Niezachowanie wymaganej przez prawo formy powodowało z reguły
nieważność czynności prawnej (tzw. forma ad solemnitatem - pod rygorem
nieważności). Brak formy mógł być też powodem ograniczeń dowodowych
w procesie (tzw. forma ad probationem - dla celów dowodowych).

5. Ważność i nieważność czynności prawnych

Do ważności czynności prawnej konieczne było, aby:


- osoba jej dokonująca miała zdolność do czynności prawnych;
- zostało złożone prawidłowe oświadczenie woli;
- oświadczenie woli było zgodne z wolą wewnętrzną osoby dokonującej
czynności;
- przy czynnościach formalnych zachowana została wymagana forma;
- treść czynności prawnej nie była sprzeczna z prawem lub dobrymi oby­
czajami.

nieważność Brak j ednej z tych przesłanek powodował nieważność bezwzględną czyn­


bezw zględna ności prawnej, tj. nieważność z mocy samego prawa, od początku jej doko­
nania i w stosunku do stron oraz wszystkich innych zainteresowanych osób.
wzruszalność Niekiedy jednak mogła zachodzić tylko nieważność względna (wzruszal­
czynności ność) czynności prawnej. Czynność jest wtedy ważna, o ile i dopóki osoba
prawnych uprawniona nie spowoduje jej unieważnienia (np. czynności prawne zdzia­
łane pod wpływem groźby lub podstępu). Z chwilą unieważnienia czynność
taka stawała się nieważna na ogół od początku, tj. od dokonania jej (ex tunć),
niekiedy jednak dopiero od chwili unieważnienia (ex nunc).
kon w alidacja Czynności nieważnej bezwzględnie nie można było w zasadzie uzdrowić
i konwersja (Quod ab initio vitiosum est, non potest tractu temporis convalescere - to, co jest od
początku wadliwe, nie może zostać uzdrowione z upływem czasu, Paulus
D. 50,17,29). Wyjątkowo dopuszczano niekiedy możliwość przyznania nie-

110
ważnej czynności prawnej pewnych skutków (tzw. konwalidacja lub kon-
walescencja nieważnych czynności prawnych - np. nieważna darowizna
między małżonkami stawała się skuteczna przez śmierć darczyńcy) albo
umożliwiano utrzymanie czynności przez nadanie jej częściowo innych skut­
ków niż zamierzone (tzw. konwersja - np. utrzymanie nieważnego testa­
mentu w mocy jako kodycylu).
Czynności rozporządzające i zobowiązujące osób ograniczonych w zdol­
ności do czynności prawnych (np. niedojrzałych lub marnotrawców) stawały
się ważne poprzez ich zatwierdzenie przez ich opiekuna lub przez samego
działającego (np. po osiągnięciu dojrzałości czy uchyleniu ubezwłasnowol­
nienia marnotrawcy).
Ważność czynności prawnej nie jest jednoznaczna z jej skutecznością,
która może być np. zawieszona (patrz § 35).

§ 34. Wady oświadczenia woli

1. Pojęcie i klasyfikacja

Oświadczenie woli może być niekiedy niezgodne z istotną wewnętrzną


wolą danej osoby.
Niezgodność oświadczenia woli z wolą wewnętrzną może być świadoma niezgodność
lub nieświadoma. Świadoma zachodziła według prawa rzymskiego w przy­ oświadczenia \
padku oświadczenia woli nie na serio, symulacji (pozorności) czynności praw­ zwoląwewnęt
nej oraz zastrzeżenia potajemnego (reservatio mentalis). Nieświadoma nie­
zgodność miała miejsce przy pomyłce i błędzie. Osobną kwestię w prawie
rzymskim stanowił błąd w pobudce, występujący przy podstępie (dolus)
i czynności dokonanej pod wpływem obawy (metus), wywołanej groźbą
(przymusem).
Za wady oświadczenia woli uznawano w prawie rzymskim przede wszyst­
kim pozorność (symulację) czynności prawnej oraz błąd (error facti).

2. Oświadczenie nie na serio i pozorność czynności prawnej

Świadoma niezgodność zachodziła wówczas, gdy oświadczenie woli zło­


żone zostało nie na serio (per iocum), np. zawarcie małżeństwa między akto­
rami na scenie. Takie oświadczenie nie było wadą oświadczenia woli i nie
wywoływało żadnych skutków prawnych, o ile ten jego charakter był dosta­
tecznie wyraźnie ujawniony.
Czym innym jest pozorność, czyli symulacja czynności prawnej jako wada pozorność
oświadczenia woli. Zachodziła ona wtedy, gdy strony umówiły się, że czyn­ (symulacja)
ność prawna, jaką zawierają dla pozoru, nie ma powodować dla nich żadnych
skutków prawnych bądź też, że ma powodować skutki inne, niż wynikające
z jej treści. W pierwszym przypadku zachodzi czysta symulacja, w drugim

111
(który nie zawsze zresztą ma miejsce) pod czynnością pozorną (symulowaną)
kryje się inna czynność (tzw. dyssymulowana), której strony w rzeczywistości
chcą dokonać (np. pod pozorną sprzedażą kryje się darowizna). Wedle prawa
klasycznego czynność prawna pozorna była ważna, ponieważ decydowało
oświadczenie woli złożone na zewnątrz. Stopniowo zaczęto uwzględniać jed­
nak również rzeczywistą wolę (voluntas), nie zawsze przecież zgodną z jej
zewnętrznym oświadczeniem (verba). Prawo justyniańskie uznało czynność
symulowaną za nieważną. Nieważność czynności pozornej nie stała na prze­
szkodzie temu, by czynność dyssymulowana mogła być ważna, o ile spełniała
niezbędne dla swej ważności wymagania.
zastrzeżenie Jak z powyższego wynika, do pozorności nieodzowne było porozumienie
potajem ne się stron takiej właśnie treści. Dlatego nie ma znaczenia prawnego, jeśli tylko
jedna strona składająca oświadczenie woli zastrzega się w duchu przeciw
skuteczności tego oświadczenia. Jest to tzw. reservatio mentalis. Jeżeli ta od­
mienna wewnętrzna wola składającego oświadczenie nie zostanie ujawniona,
a zatem nie będzie znana drugiej stronie - miarodajne będzie złożone oświad­
czenie woli i z niego wyniknie dana czynność prawna. Nie zachodzi tu wów­
czas wada oświadczenia woli.

3. Pomyłka i błąd

Wypadki nieświadomej niezgodności woli z oświadczeniem były nastę­


pujące:
lapsus linguae - Składający oświadczenie woli źle rozumie swoje własne oświadczenie
(np. cudzoziemiec z powodu niedostatecznej znajomości języka) i wsku­
tek tego oświadcza co innego, niż chciał bądź też oświadczenie mu się nie
udaje z powodu np. pomyłki językowej (lapsus linguae), z której sobie nie
zdaje sprawy. W obu powyższych przypadkach zachodzi tzw. pomyłka,
która może ulec sprostowaniu i nie jest traktowana jako rzeczywista wada
oświadczenia woli.
- Składający oświadczenie woli znajduje się w błędzie, error, tj. myli się co
do różnych okoliczności faktycznych, towarzyszących dokonywaniu
czynności lub też co do treści czynności prawnej, wskutek czego jego
oświadczenie woli nie doprowadza do tych skutków prawnych, jakie is­
totnie zamierzał osiągnąć (nie odpowiada jego woli). Przypadki błędu
rozważali juryści rzymscy kazuistycznie, nie tworząc żadnej ogólnej teorii,
ale w ogólności taki błąd co do okoliczności faktycznych (error facti) był
uznany za wadę oświadczenia woli.

rodzaje błędu W prawie rzymskim znane były następujące rodzaje błędu: error in negotio,
błąd co do rodzaju czynności prawnej (np. ktoś przyjmuje sumę pieniężną
jako darowiznę, gdy tymczasem miała to być tylko pożyczka); error in persona,
błąd co do tożsamości osoby (ktoś sądzi, że zawiera umowę z osobą A, gdy
w rzeczywistości zawiera ją z osobą B); error in corpore, błąd co do tożsamości

112
przedmiotu (ktoś chce kupić niewolnika Stichusa, a kupuje w rzeczywistości
Pamphilusa, sądząc mylnie, że to jest Stichus); error in substantia, błąd co do
substancji (materii) przedmiotu (ktoś kupuje wazę spiżową, sądząc mylnie,
że jest ona ze złota); error in qualitate, błąd co do jakości przedmiotu (ktoś
np. najmuje pokój w przekonaniu, że jest on suchy i widny, gdy tymczasem
okazuje się on wilgotny i ciemny).
W prawie klasycznym błąd in negotio, in persona oraz in corpore powodowały
z reguły, że dana czynność prawna (umowa) w ogólności nie powstawała.
Błąd co do osoby wywoływał ten skutek, jeżeli tożsamość osoby była decy­
dująca dla danej czynności prawnej. Co do skutków prawnych błędu in sub­
stantia poglądy prawników klasycznych były dość rozbieżne; w późnym pra­
wie klasycznym uznano, że błąd ten może niekiedy spowodować nieważność
czynności prawnej. Natomiast error in qualitate z reguły nie miał tego znacze­
nia.
Do nieważności czynności prawnej, zdziałanej pod wpływem błędu błąd istotny
w szczególności przy negotia bonae fidei, wymagano aby błąd ten był upraw­
dopodobniony (probabilis), tj. by powzięcie błędnego wyobrażenia przez stro­
nę było wystarczająco usprawiedliwione. Zwracano także uwagę, czy błąd
był istotny, tj. na tyle doniosły, że strona nie byłaby w ogóle zawarła danej
czynności prawnej, gdyby nie popadła w błąd. Kwestie te rozstrzygało zresztą
prawo rzymskie kazuistycznie, a poglądy prawników nie były tu jednolite.
Przedstawione skutki prawne wywoływał błąd co do stanu faktycznego. ignorantia iuris
Błąd co do prawa (nieznajomość prawa - ignorantia iuris) z zasady nie wpływał
na ważność i skuteczność czynności prawnych: ignorantia iuris nocet (według
Paulusa D. 22,6,9 pr.) - nieznajomość prawa szkodzi, tj. nie można uspra­
wiedliwiać się nieznajomością prawa (w innej wersji: error iuris nocet, error facti
non nocet - błąd co do prawa szkodzi, zaś błąd co do faktów nie szkodzi).

4. Metus i dolus

Wola zawarcia czynności prawnej bywa powzięta pod wpływem różnych


pobudek natury osobistej lub gospodarczej, których treść jest dla istnienia
i ważności danej czynności prawnej zazwyczaj obojętna. Na przykład dła
ważności kontraktu kupna-sprzedaży jest zupełnie obojętne, czy kupuje się
rzecz w celu osobistej konsumpcji, do dalszej sprzedaży lub jako prezent dla
innej osoby czy też pod wpływem jakiejkolwiek innej pobudki. Nie ma rów­
nież znaczenia, czy te motywy (np. odsprzedaży z zyskiem) okazały się trafne
czy też nie. Wyraża to zasada falsa causa non nocet (Inst. 2,20,31), tj. błędna
pobudka nie szkodzi (ważności czynności prawnej). Stosownie do tego rzym­ falsa causa not
skie prawo cywilne nie łączyło z błędnymi pobudkami skutku nieważności nocet
czynności prawnej. Stan ten zmodyfikowało prawo pretorskie, przyznając
ochronę osobom poszkodowanym wskutek dokonania czynności prawnej
pod wpływem groźby (metus) lub użytego podstępu (dolus).

113
groźba Metus zachodził wówczas, gdy czynność prawna (np. umowa) zawarta
została pod wpływem obawy spowodowanej poważną i bezprawną groźbą.
Zachodził wtedy przymus psychiczny (tzw. vis compulsiva). Wedle prawa cy­
wilnego nie wpływało to na ważność danej czynności prawnej (Paulus
D.4,2,21,5: ...coactus tament volui - wprawdzie zmuszony, ale sam wyraziłem
wolę), jednak prawo pretorskie uznawało przypadek metus za czyn niedo­
zwolony (delikt - § 107.1). W związku z tym pretor udzielał poszkodowanemu
środków procesowych (actio quod metus causa; exceptio quod metus causa) zmie­
rzających pośrednio do stworzenia możliwości uchylenia się od skutków wy­
muszonej czynności prawnej i ukarania sprawcy groźby. Możliwe też było
przywrócenie do stanu pierwotnego z powodu działania pod wpływem oba­
wy wywołanej groźbą (in integrum restitutio propter metum). W rezultacie, do­
konana pod wpływem przymusu czynność prawna pozostawała według pra­
wa cywilnego ważna, ale dotknięta groźbą osoba mogła przy pomocy wska­
zanych pretorskich środków uchylić się od jej skutków i spowodować unie­
ważnienie czynności (tzw. wzruszalność lub nieważność względna - § 33.5).
Od przymusu psychicznego (vis compulsiva) odróżnić należy (bardzo rzad­
ki w praktyce) przymus fizyczny (vis absoluta), tj. przypadek, gdy ktoś siłą
fizyczną zmusza do zawarcia danej czynności prawnej (np. siłą prowadzi rękę
podpisującego umowę lub podnosi ją przy głosowaniu). W takim przypadku
nie było w ogóle woli dokonania czynności prawnej, zatem nie powstawała
i czynność prawna.
podstęp Wola dokonania czynności prawnej mogła powstać także pod wpływem
podstępu (dolus), tj. świadomego i celowego wprowadzenia drugiej osoby
w błąd lub utrzymywania jej w błędzie, wskutek czego zawarła ona nieko­
rzystną dla siebie czynność prawną. Dolus w istocie oznacza każde oszukańcze
działanie wobec osoby, z którą dokonuje się czynności prawnej. Również
w tym wypadku dana czynność prawna pozostawała wedle prawa cywilnego
ważna, natomiast pretor dawał poszkodowanemu exceptio doli albo actio doli
w celu uchylenia skutków tej czynności albo uzyskania grzywny. Możliwe też
było i tutaj in integrum restitutio z powodu dolus. Użycie podstępu uznawane
było również za czyn niedozwolony (delikt - § 107.2).

§ 35. Treść i skutki czynności prawnych

1. Składniki treści czynności prawnej

W treści każdej ważnie dokonanej czynności prawnej znajdują się różnego


rodzaju składniki: przedmiotowo istotne (essentialia negotii), przedmiotowo
nieistotne (naturalne - naturalia negotii) oraz ewentualnie składniki dodane
z woli stron (accidentalia negotii).
Składniki przedmiotowo istotne są niezbędne do powstania czynności
prawnej o określonej treści i kwalifikują ją prawnie. Tak np. essentiale negotii
kontraktu kupna-sprzedaży jest oznaczenie towaru i ceny - bez ich oznacze-

114
nia w treści nie powstanie kontrakt nazwany prawnie kontraktem kup­
na-sprzedaży (emptio-venditio). Składniki przedmiotowo istotne określane są
przepisami prawa bezwzględnie obowiązującymi (ius cogens) i spełnienie ich
jest konieczne do wywołania skutku w postaci powstania czynności prawnej
określonej treści.
Obok essentialia negotii mogą znajdować się także składniki przedmiotowo essentialia,
nieistotne (naturalia negotii), tj. składniki czynności prawnej unormowane naturalia,
przepisami względnie obowiązującymi (ius dispositivum), które strony mogą accidentalia
uregulować odmiennie. Nie są więc one istotne dla powstania czynności da­
nego rodzaju, choć również kształtują jej treść (np. przy kontrakcie kup­
na-sprzedaży odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu ewikcji - prawo prze­
widuje taką odpowiedzialność sprzedawcy, zaś strony mogą ją zmienić lub
uchylić). W braku odmiennych postanowień stron obowiązują postanowienia
wyznaczone przepisami prawa. Wreszcie możliwe są także accidentalia negotii,
tj. składniki podmiotowo istotne, czyli klauzule czynności prawnej; są to do­
datkowe postanowienia, które dla stron są na tyle istotne, że wprowadziły je
do treści czynności. Jeśli strony dodatkowych postanowień nie wprowadzą,
to ich w treści czynności prawnej - w odróżnieniu od naturalia negotii - w ogóle
nie będzie. Do najczęściej stosowanych klauzul (accidentalia negotii) należały
w prawie rzymskim: termin (dies), warunek (condicio) i polecenie (modus). Przy
ich pomocy można było wpłynąć na skuteczność czynności prawnej (zawiesić
skutki lub je wygasić).

2. Termin (dies)

Termin oznacza przyszłe i pewne zdarzenie, od którego strony uzależniają rodzaje term ini
rozpoczęcie lub zgaśnięcie skutków czynności prawnej. Termin ogranicza
więc skutki czynności prawnej w czasie. Cechą charakterystyczną terminu
jest to, że dane zdarzenie nastąpi w przyszłości i z pewnością. W każdym razie
musiało być pewne, czy to zdarzenie nastąpi, choć może być niepewne, kiedy
nastąpi (dies certus an, incertus quando), np. śmierć jakiejś osoby. Przy - naj­
częściej spotykanym - terminie kalendarzowym (np. 1 stycznia) i „czy" i „kie­
dy" nadejście daty jest pewne (dies certus an, certus quando). Jeśli natomiast
samo zajście zdarzenia jest niepewne (dies incertus ań), nie mamy do czynienia
z terminem, lecz z warunkiem, choćby nawet dało się obliczyć, kiedy owo
zdarzenie miałoby miejsce, gdyby nastąpiło (np. skoro Tytus dożyje 100 lat).
Termin może być początkowy (zawieszający), dies a quo (np. ktoś wynaj­
muje mieszkanie od 1 lipca), lub końcowy (rozwiązujący), dies ad quem
(np. ktoś ma płacić dożywotnią rentę drugiej osobie). Z nadejściem terminu
zawieszającego powstają skutki prawne danej czynności prawnej, np. zobo­
wiązanie staje się wymagalne, tj. wierzyciel może żądać wykonania świad­
czenia i zaskarżyć je. Gdy nadejdzie termin rozwiązujący, skutki czynności
prawnej ustają.

115
3. Warunek ( condicio)

rodzaje w a ru n kó w Warunek jest to przyszłe i niepewne zdarzenie, od którego strony uzależ­


niają pełną skuteczność lub zgaśnięcie czynności prawnej. Niepewność zda­
rzenia w przyszłości jest cechą charakterystyczną warunku, w odróżnieniu
od terminu.
Prawo rzymskie rozróżnia następujące rodzaje warunków:
- warunek zawieszający (condicio suspensiva), od którego zaistnienia zależy
rozpoczęcie pełnej skuteczności danej czynności prawnej (np. kontraktu);
- warunek rozwiązujący (condicio resolutiva), z którego spełnieniem się skut­
ki prawne czynności ustają;
- warunek dodatni (pozytywny) lub ujemny (negatywny), zależnie od tego,
czy przyszłe niepewne zdarzenie ma polegać na tym, że coś się stanie
(np. jeśli Tytus zostanie konsulem), czy też właśnie nie stanie się (np. jeśli
Tytus nie zostanie konsulem);
- warunek potestatywny natomiast to taki, którego spełnienie zależy od
woli jednej ze stron (np. jeżeli wyjdziesz na Kapitol). Mógł też wystąpić
warunek kazualny, tj. niezależny od woli ludzkiej, lecz tylko od przypadku
(casus - np. jeśli będzie słoneczna pogoda), wreszcie warunek mieszany,
zależny częściowo od woli, częściowo od przypadku (np. jeśli ożenisz się
z osobą X).

Prawo rzymskie nie przyjmowało warunku w sensie prawnym w nastę­


pujących wypadkach: jeśli chodziło o zdarzenie teraźniejsze lub z przeszłości;
jeśli wiadomo było, że zdarzenie na pewno nastąpi (brak cechy niepewności -
tzw. warunek konieczny) albo - odwrotnie - jeśli z góry było wiadomo, że nie
może nastąpić (warunek niemożliwy). Nie była również warunkiem
tzw. condicio iuris, tj. warunek przepisany przez prawo (np. otrzymasz spadek,
jeśli mnie przeżyjesz). Przy warunku teraźniejszym lub przeszłym strony
mogą od razu sprawdzić, czy warunek spełnił się i zależnie od tego umowa
jest od razu bezwarunkowo ważna lub też zobowiązanie nie powstaje. Nie
ma tu stanu niepewności właściwego dla warunku. Warunek konieczny jest
w istocie terminem.
w arun ki Takie warunki, jak konieczny, niemożliwy oraz sprzeczny z prawem (con­
niew łaściw e tra leges) lub dobrymi obyczajami (contra bonos mores) określane są niekiedy
jako tzw. warunki niewłaściwe.
Warunek niemożliwy, a na równi z nim warunek zakazany przez prawo
(contra legeś) lub niemoralny (contra bonos mores), jeżeli był zawieszający - po­
wodował, że skutki w ogóle nie powstawały, jeżeli zaś rozwiązujący - uwa­
żano go za niedodany. Przy rozporządzeniach ostatniej woli jednak warunki
niemożliwe, zakazane lub niemoralne zawsze uważano za niedodane i nie
szkodziły one ważności testamentu.
sytuacja pendente Sytuacja prawna powstająca przed spełnieniem się warunku (pendente
condicione condicione) czy po jego spełnieniu (existente condicione) przedstawiała się od-

116
miennie przy warunku zawieszającym i rozwiązującym, zwłaszcza przy zo­
bowiązaniach. Jeżeli warunek zawieszający nie spełnił się jeszcze, to istniał
już wprawdzie węzeł obligacyjny i żadna ze stron nie mogła już jednostronnie
zwolnić się z umowy, jednakże zobowiązanie takie nie wywoływało jeszcze
pełnych skutków prawnych, w szczególności nie powstawał jeszcze dług. Je­
żeli dłużnik wykonał świadczenie, to mógł żądać jego zwrotu jako świadcze­
nia nienależnego, a także wierzyciel nie mógł wnieść powództwa przed speł­
nieniem się warunku.
Jeżeli warunek zawieszający spełnił się, to zobowiązanie stawało się w peł­
ni skuteczne (obligatio perfecta), ale z reguły bez działania wstecznego. W razie
definitywnego niespełnienia się warunku zawieszającego zobowiązanie nie
powstawało.
Warunek rozwiązujący uznało prawo rzymskie klasyczne tylko pośrednio
w umowie dodatkowej do zobowiązania głównego.
Możliwość dodania warunku, jak i terminu, uznało prawo rzymskie po­ actus legitimi
woli i stopniowo. Nawet jeszcze w prawie justyniańskim istnieją pewne czyn­
ności prawne, do których w ogóle nie można dołączyć warunku ani terminu.
Są to tzw. actus legitimi. Należały do nich: emancypacja (§ 42.6), akceptylacja
(§ 84.2), przyjęcie spadku (§ 50.1) czy datio tutoris (wyznaczenie opiekuna -
§43).

4. Polecenie

Polecenie (modus) polegało na nałożeniu na osobę otrzymującą przyspo­


rzenie nieodpłatne (np. darowiznę) lub z testamentu (mortis causa) obowiązku
wykonania określonych czynności (np. wystawienie nagrobka spadkodawcy;
wykorzystanie części darowizny na określony cel - patrz § 101.1). Polecenie
nie ograniczało skuteczności czynności prawnej, a obowiązek jego wypełnie­
nia miał początkowo charakter bardziej moralny niż prawny. Dopiero w pra­
wie justyniańskim przyjęto ostatecznie możność wymuszenia określonymi
środkami prawnymi wykonania polecenia.

5. Nabycie prawa

Skutkiem czynności prawnej może być m.in. nabycie prawa przez osobę. nabycie pierwc
Chodzi tu o nabycie prawa podmiotowego, czyli określonego uprawnienia i pochodne
(jednego lub wielu ze sobą powiązanych uprawnień) jak np. prawo własności
(i inne prawa rzeczowe) lub wynikająca z zobowiązania wierzytelność jako
uprawnienie (prawo podmiotowe) wierzyciela (patrz też § 21.3). Już prawo
rzymskie rozróżniało dwa podstawowe sposoby nabycia prawa: pierwotne
i pochodne. Pierwotne zachodzi wówczas, gdy nabywane prawo nie pocho­
dzi od poprzednika; pochodne natomiast wtedy, gdy nabywający jako na­
stępca prawny nabywa prawo od innej osoby (poprzednika).

117
Nemoplus iuris... Nabycie pochodne opierało się na zasadzie, że nikt nie może przenieść na
drugiego więcej prawa, niż sam ma (Nemo plus iuris ad alium transferre potest,
quam ipse habet - Ulpian D. 50,17,54). Od tej zasady prawo rzymskie nie znało
wyjątków.
Nabycie pochodne określane było również jako sukcesja (successio). Mogła
wystąpić sukcesja uniwersalna (nabycie, pod tytułem ogólnym) oraz sukcesja
syngularna (nabycie pod tytułem szczegółowym). Przy sukcesji uniwersalnej
nabywający na podstawie jednej czynności prawnej nabywał ogół praw -
zazwyczaj i obowiązków - poprzednika (np. arrogujący nabywał majątek ar-
rogowanego; bonorum emptor majątek poddanego uniwersalnej egzekucji
dłużnika (przy venditio bonorum); powołany do dziedziczenia spadkobierca -
spadek). Sukcesja syngularna występowała wówczas, gdy nabywano jedno
sukcesja lub więcej konkretnych praw, każde osobną czynnością prawną (np. nabycie
uniw ersalna własności lub innego prawa rzeczowego - patrz § 62.2). Nabycie pochodne
i syngularna mogło być również translatywne, jeśli od poprzednika na następcę przecho­
dziło to samo prawo i w tym samym zakresie, albo konstytutywne, gdy na­
stępca nabywał od poprzednika nowe prawo, stanowiące część (obszerniej­
szego co do zakresu) prawa poprzednika, np. ktoś od właściciela rzeczy na­
bywał służebność na tej rzeczy.

§ 36. Zastępstwo przy czynnościach prawnych

1. Pojęcie i rodzaje

przedstaw iciel­ Zastępstwo przy dokonywaniu czynności prawnych może mieć charakter
stw o bezpośredni lub pośredni. Przy bezpośrednim zawarcie czynności prawnej
następuje w imieniu i w interesie drugiej osoby tak, że skutki prawne tych
czynności bezpośrednio odnoszą się do osoby zastąpionej. Zastępstwo bez­
pośrednie określane jest także jako przedstawicielstwo.
zastępstw o Od przedstawicielstwa odróżnić należy zastępstwo pośrednie (pełnomoc­
pośrednie nictwo). W tym przypadku zastępca (pełnomocnik) dokonuje czynności
prawnej wprawdzie w interesie osoby zastępowanej (mocodawcy), ale we
własnym imieniu. Sam więc staje się zobowiązany względnie uprawniony,
a następnie przenosi osobną czynnością nabyte prawa lub obowiązki na osobę
zastąpioną, w której interesie działał.
Nie jest zastępcą posłaniec (nuntius), który w ogóle nie oświadcza swej
woli, a jest tylko pośrednikiem w objawianiu cudzej woli, mianowicie tego,
kto go posłał.

2. Zastępstwo według prawa rzymskiego

Obydwie sytuacje są znane i możliwe w prawie rzymskim, aczkolwiek nie


uznawało ono w zasadzie zawierania czynności przez przedstawicieli. Od tej

118
negacji przedstawicielstwa wytworzyły się z czasem niewielkie odchylenia,
a mianowicie możliwe było nabycie przez bezpośredniego zastępcę posiada­
nia i praw opartych na nabyciu posiadania, np. własności, w zakresie zaś zo­
bowiązań można było udzielić pożyczki czy też zobowiązać się z pożyczki
przez przedstawiciela. W takim przypadku zastąpiony stawał się od razu
wierzycielem czy dłużnikiem.
Prawo rzymskie nie uznawało przedstawicielstwa, ponieważ potrzeby
gospodarcze zaspokajano w dużej mierze w drodze tzw. przymusowego za­
stępstwa pana domu przez swoich niewolników, bądź też patris familias przez
osoby alieni iuris. Wszystko bowiem, co nabywał niewolnik, nabywał z ko­
nieczności prawnej dla swego pana, mógł go także niekiedy zobowiązać (patrz
§ 25.2, 37.4 i 5 oraz 81.1). To samo dotyczyło osób alieni iuris w stosunku do
ich pater familias. Zastępstwo pośrednie było natomiast w pełni znane i prak­
tykowane.

119
Rozdział piąty

PRAWO RODZINNE

§ 37. Rodzina rzymska

1. Rodzina agnatyczna

Stosunki prawne istniejące w ramach rodziny rzymskiej dzielą się na trzy


grupy: prawo małżeńskie, władza ojcowska (patria potestas) oraz prawo opie­
kuńcze. Ich omówienie poprzedza ogólna charakterystyka rodziny rzymskiej.
W tym zakresie rozróżnia się natomiast rzymską rodzinę agnatyczną i kog-
natyczną.
Ustrój prawny starorzymskiej rodziny agnatycznej opierał się na odmien­
nej zasadzie niż rodziny nowożytnej, dzisiejszej. O ile bowiem ta ostatnia jest
grupą osób związanych ze sobą węzłami krwi, naturalnym pokrewieństwem
kognatycznym, o tyle rodziną rzymską (familia) w znaczeniu rodziny agna­
tycznej byli ci wszyscy, którzy podlegali władzy jednego pana domu (pater
familias), już to z natury (tj. przez urodzenie), już to w sposób sztuczny, przez
czynność prawną (np. przysposobienie). W węższym znaczeniu rodzinę ag­
natyczną tworzyły wszystkie osoby, podlegające w jednym czasie władzy
pater familias. W znaczeniu szerszym rodziną agnatyczną były także te osoby,
które podlegałyby wspólnej władzy pana domu, gdyby on jeszcze żył.
władza Podstawą rzymskich stosunków rodzinnych był zatem fakt znajdowania
nad osobami się pod wspólną władzą jednego pana domu (pater familias). W miarę jak sy­
tuacja prawna osób podległych władzy patris familias zaczęła się różnicować,
stworzono szereg specjalnych nazw (patrz § 24.3). Tak więc nazwą manus
oznaczono specjalnie władzę nad żoną, władza nad dziećmi to patria potestas,
władza nad niewolnikami - (dominica) potestas, wreszcie mancipium - to władza
nad osobami wolnymi, sprzedanymi mancypacyjnie przez swego pater fam i­
lias innej osobie (tzw. mancipio dati - patrz § 28.4).
agnacja Osoby wolne należące do jednej rodziny (do familia w znaczeniu ścisłym
lub obszerniejszym) łączył ze sobą stosunek agnacji. Są więc one agnatami.
Agnacja powstawała przez więzy wyłącznie w linii męskiej, a to dlatego, że
władzę w rodzinie mógł sprawować tylko mężczyzna. Agnatami byli jednak
zarówno mężczyźni, jak i kobiety, jeśli podlegały wspólnej władzy w rodzinie.

120
Same więzy krwi nie wystarczały do powstania agnacji, np. matka była
tylko wtedy agnatką swoich własnych dzieci, jeżeli sama zawierając małżeń­
stwo weszła również pod władzę (imanus) swego męża jako głowy rodziny.
Stawała się ona wtedy agnatycznie siostrą swoich dzieci. W przeciwnym razie
(przy małżeństwie sine manu) nie należała ona w ogóle do familia męża, nie
była agnatką wobec swoich dzieci, a wręcz prawnie osobą obcą. Syn rodzony,
emancypowany (uwolniony spod władzy ojcowskiej), wychodził z rodziny
agnatycznej (w wąskim znaczeniu), przestawał być agnatem ojca i jego krew­
nych agnatycznych.
Z biegiem czasu, zwłaszcza od ostatnich wieków republiki, wskutek zmia­
ny stosunków gospodarczych i społecznych ulegały stopniowo zmianie i po­
jęcia prawne dotyczące stosunków rodzinnych. Pod naciskiem potrzeb spo­
łecznych i gospodarczych członkowie rodziny uzyskują stopniowo dość
znaczną samodzielność stanowiska osobistego i majątkowego. Władza patris
familias słabnie, a zasada agnacji poczyna ustępować miejsca naturalnemu
pokrewieństwu kognatycznemu jako podstawie stosunków prawnych w ob­
rębie rodziny. Rozróżnienie agnacji i kognacji zachowało jednak swoje zna­
czenie do końca państwa rzymskiego.

2. Rodzina kognatyczna

Obok agnacji znało prawo rzymskie od czasów najdawniejszych i kogna- kognacja


cję, tj. naturalne pokrewieństwo krwi, ale nie przywiązywało początkowo do
niego większego znaczenia prawnego. Znaczenie miała tylko agnacja (zwłasz­
cza w prawie spadkowym czy opiekuńczym), zaś kognacja mogła być jedynie
przeszkodą małżeńską, tudzież wynikały z niej pewne obowiązki rodzinne
natury wyłącznie moralnej (officia). Pokrewieństwo w linii żeńskiej, tj. z matką
i przez matkę, było jednak zawsze tylko pokrewieństwem kognatycznym.
Dzieci zrodzone z tej samej matki (choćby poza małżeństwem) były spok­
rewnione kognatycznie między sobą, z matką oraz jej krewnymi. W linii mę­
skiej istniała zresztą także kognacja obok agnacji.
W ramach pokrewieństwa kognatycznego rozróżniali prawnicy rzymscy linie i stopnie
pokrewieństwo w linii prostej, tj. między osobami pochodzącymi od siebie. pokrew ieństw ;
Mogły one być krewnymi wstępnymi, ascendentami (ojciec, dziadek, pra­
dziadek etc.) lub krewnymi zstępnymi, descendentami (syn, wnuk, prawnuk
etc.). Pokrewieństwo w linii bocznej powstawało natomiast między osobami,
które pochodziły od wspólnego przodka. Tak np. pokrewieństwo między ro­
dzeństwem powstawało przez pochodzenie od tych samych rodziców (ro­
dzeństwo rodzone) bądź tylko od tego samego ojca lub matki (rodzeństwo
przyrodnie). Stopień (bliskość) pokrewieństwa oznaczano wedle zasady: ile
urodzeń, tyle stopni (quod, generationes, tot gradus). Oblicza się przy tym liczbę quot generatio
urodzeń niezbędną do powstania pokrewieństwa, nie wliczając urodzenia tot gradus
(wspólnego) przodka. Rodzice z dzieckiem są więc spokrewnieni w pierw-

121
szym stopniu, dziadkowie z wnukiem w drugim, rodzeństwo pomiędzy sobą
w drugim, stryj z bratankiem - w trzecim itd.
powinowactwo Od pokrewieństwa należy odróżnić powinowactwo (affinitas). Jest to sto­
sunek prawny jednego z małżonków do krewnych kognatycznych drugiego,
np. powinowactwo między mężem a rodzicami żony i odwrotnie (teść, teś­
ciowa, zięć, synowa), między żoną lub mężem a bratem żony lub męża (szwa­
gier, etc.). Powinowactwo powstawało więc wskutek zawarcia małżeństwa.
Jako przeszkoda małżeńska nie wygasało w linii prostej nawet po rozwiązaniu
małżeństwa.

3. Pater familias

Paterfamilias w rodzinie rzymskiej to osoba płci męskiej, mająca (faktycznie


lub potencjalnie) pełnię władzy nad rodziną. Specyfiką tej sytuacji prawnej
patris familias było to, że on sam nie podlegał w rodzinie niczyjej władzy, czyli
że był człowiekiem sui iuris, samodzielnym podmiotem w stosunkach ze­
wnętrznych z innymi patres familiarum. Natomiast okoliczność, czy pater fam i­
lias faktycznie ma rodzinę (żonę, dzieci) czy też nie, była obojętna. Nawet
dzieci (płci męskiej), które przez śmierć swego ojca stały się sui iuris, uważane
były za patres familiarum. Termin pater familias oznacza zatem w prawie rzym­
skim przede wszystkim sytuację prawną pewnej osoby, niekoniecznie zaś jej
faktyczne stosunki rodzinne.
Pater familias wykonywał władzę absolutną nad wszystkimi osobami na­
leżącymi do familii i był wyłącznym podmiotem praw majątkowych. Władza
ta kończyła się w zasadzie dopiero z chwilą jego śmierci.

4. Pozycja prawna osób alieni iuris

osoby podległe Jak już wiadomo (patrz § 29.2), osobami alieni iuris byli członkowie rodziny
władzy w rodzinie podlegli władzy patris familias, a więc żona in manu, dzieci we władzy ojcow­
skiej (filius familias, filia familias), urodzone z małżeństwa rzymskiego lub
adoptowane, żona in manu syna, wreszcie ewentualni dalsi descendenci
(wnuki, wnuczki itd.). Osoby te, w przeciwieństwie do sui iuris, nie mogły
mieć żadnej własności ani niczego nabywać dla siebie. Nie mogły też pier­
wotnie w ogóle zobowiązywać się. Wszystko, co osoba alieni iuris (np. filius
familias) nabywała, nabywała dla pater familias (jak niewolnik dla pana). Nawet
władzę nad swą żoną in manu oraz nad swymi dziećmi nabywał filius familias
nie dla siebie, lecz dla swego paterfamilias, tzn. że żona z małżeństwa cum manu
wchodziła pod władzę tego samego pater familias, któremu podlegał jej mąż,
będąc alieni iuris. Jedna jest tylko władza w starorzymskiej rodzinie: władza
patris familias.
W ogólności położenie filii familias w najdawniejszej starorzymskiej ro­
dzinie w wielu punktach zbliżone było do położenia niewolnika. Zachodzą

122
jednak też i oczywiste, zasadnicze różnice: filius familias był człowiekiem wol­
nym, obywatelem rzymskim, miał w związku z tym wszystkie prawa poli­
tyczne (i to na równi z pater familias).
W przypadku zawładnięcia osobą podległego dziecka przez nieupraw­ vindicatio filii
nioną osobę, przysługiwała ojcu wykonującemu władzę (patri familias) skarga
o wydanie syna (vindicatio filii), a także interdykty o okazanie przed sądem
dziecka podległego władzy (interdictum de liberis exhibendis) oraz o sprowa­
dzenie takiego dziecka do domu ojcowskiego (interdictum de liberis ducendis).
Po śmierci patris familias osoby (synowie, córki, żona in manu) podlegające
bezpośrednio jego władzy stawały się sui iuris. Osoby dalszego stopnia
(np. wnuki) podlegały nadal władzy, ale już swojego ojca, a nie dziadka.

5. Sytuacja majątkowa filii familias

Początkowo filius familias działał więc wyłącznie na rzecz patris familias: co filius familias
nabywał, nabywał dla niego. Mógł również - wedle prawa pretorskiego
z końcem rzeczypospolitej - zobowiązywać patrem familias kontraktami, jeżeli
wynikały z nich powództwa o charakterze dodatkowym przeciw pater familias
(tzw. actiones adiecticiae qualitatis - patrz § 81.1).
Prawnicy okresu klasycznego jednakże stopniowo uznali odrębną zdolność
filii familias do czynności prawnych. Mógł on np. zobowiązywać się samo­
dzielnie przez kontrakty na równi z pater familias. Można też było go z tych
kontraktów pozywać, tylko że egzekucja była najczęściej bezowocna, wobec
tego, że - jeszcze za pryncypatu - filius familias nie miał własnego majątku.
Pater familias mógł wydzielić (i z reguły to czynił) część swego majątku synowi
(rzadziej córce) do samodzielnego zarządzania i używania jako tzw. peculium
(profecticium). Właścicielem peculium pozostawał jednak pater familias. Zacho­
dziła tu sytuacja podobna, jak w przypadku niewolnika (patrz § 25.2).
Wstępem do samodzielności majątkowej filius familias stało się peculium peculium castri
castrense. Początki tej instytucji sięgają co najmniej czasów cesarza Augusta.
Był to majątek, który filius familias zdobył lub otrzymał w związku ze swą
służbą wojskową. Majątek taki stawał się jego własnością i mógł on nim swo­
bodnie dysponować za pomocą czynności prawnych między żyjącymi i na
wypadek śmierci. Jeżeli je d n a k filius familias zmarł nie rozporządziwszy tym
majątkiem, przypadał on patri familias jako zwrot peculium (nie tytułem spad­
ku). Za dominatu własnością filii familias mógł stać się także majątek, który
nabył on w cywilnej służbie państwowej, jako urzędnik lub też członek kleru.
Było to tzw. peculium quasi castrense.
Wedle prawa justyniańskiego syn (filius familias) uzyskiwał prawo włas­ bona adventici
ności na całym majątku, który nie pochodził od ojca lub z majątku ojca
(tzw. bona adventicia). Ojcu przysługiwało jednak dożywotnio użytkowanie
i zarząd z tym, że w wykonaniu tego zarządu nie wolno mu było zbyć tego
majątku, poza wyraźnie przewidzianymi w ustawie okolicznościami. Jeżeli
filius familias zmarł przed ojcem, dziedziczyli po nim bona adventicia beztesta-

123
mentowo jego najbliżsi spadkobiercy (jego dzieci), lecz administrowanie
i użytkowanie pozostawało w dalszym ciągu przy pater familias. Filius familias
nie mógł też rozrządzić testamentem swoimi bona adventicia.
Jak widać, mimo postępującej samodzielności majątkowej filii familias,
sytuacja jego była skomplikowana i do końca nie uzyskał on pełnej samo­
dzielności, równej patri familias.

6. Gentiles

przynależność W dawnym prawie rzymskim, a zwłaszcza w prawie spadkowym i opie­


do rodu kuńczym, do początków pryncypatu zachowała pewne znaczenie oparta na
ustawie XII tablic tzw. gentilitas - pojęcie oznaczające przynależność do
wspólnoty rodowej (gens = ród).
Gentiles w czasach rzeczypospolitej to osoby, które pochodząc od wspól­
nego, bardzo odległego przodka (którego już konkretnie nie można nazwać)
należały do jednego rodu. Zewnętrzną oznaką tej przynależności miało być
ich wspólne imię rodowe - nomen gentilicium (np. Gaius lulius Caesar to ród
Juliuszów - gens lulia).
Znaczenie przynależności rodowej, najwyraźniejsze w dziedziczeniu bez-
testamentowym według ustawy XII tablic (patrz § 48.2), wygasło z końcem
republiki; w czasach klasycznych nie ma już zastosowania praktycznego.

§ 38. Małżeństwo rzymskie

1. Pojęcie i przesłanki

Małżeństwo (nuptiae, matrimonium) w pojęciu rzymskim było prawnie


uznaną, trwałą wspólnotą życia mężczyzny i kobiety, która powinna zapew­
nić posiadanie prawego potomstwa.
definicja Zachowały się dwie rzymskie definicje małżeństwa. Pierwsza pochodzi
m ałżeństw a od prawnika Modestyna (D. 23,2,1): Nuptiae sunt coniunctio maris et feminae et
consortium omnis vitae, divini et humanis iuris communicatio - małżeństwo jest
związkiem mężczyzny i kobiety oraz wspólnotą całego życia, zespoleniem
prawa boskiego i ludzkiego. Drugą przekazują Instytucje Justyniańskie
(Inst. 1,9,1): Nuptiae autem sive matrimonium est viri et mulieris coniunctio, indi­
viduam consuetudinem vitae continens - małżeństwo jest związkiem mężczyzny
i kobiety, obejmującym niepodzielną wspólnotę życia. Obie definicje pod­
kreślają odmienność płci małżonków oraz charakter związku małżeńskiego
jako trwałej z założenia wspólnoty życia.
konsens małżeński W prawie przedklasycznym i klasycznym małżeństwa nie traktowano jako
i affectio maritalis stosunku prawnego, lecz bardziej jako rodzaj instytucji społecznej, z którą
prawo łączy jednakże doniosłe skutki prawne oraz określa jej prawne kon­
tury. Podstawą małżeństwa był wyrażony na zewnątrz i trwale kontynuo-

124
wany konsens małżeński, tj. zgodna wola zawarcia małżeństwa, prowadzenia
wspólnego życia i wzajemnego traktowania się jako małżonkowie {affectio
maritalis). Jak długo owa wola faktycznie istnieje, istnieje też faktycznie mał­
żeństwo, gdy ona ustaje, nie ma małżeństwa. Dopiero w prawie poklasycz-
nym, pod wpływem pojęć chrześcijańskich, pojawiły się początki koncepcji
małżeństwa jako stosunku prawnego, wynikającego z zawartej umowy mał­
żeńskiej.
Oczywiście, musiały być zrealizowane określone prawne przesłanki, aby przesłanki
wspomniana faktyczna wspólnota życiowa mogła, w rozumieniu rzymskiego m ałżeń stw a
prawa cywilnego, powodować skutki prawne jako ważne rzymskie małżeń­
stwo. Należały do nich:
- dojrzałość fizyczna;
- conubium;
- konsens małżeński.

Dojrzałość fizyczna wyznaczana była ostatecznie wiekiem, tj. ukończony


14. rok życia u mężczyzn, a 12. u kobiet uprawniał do zawarcia małżeństwa.
Po wtóre, między małżonkami musiało istnieć conubium, tj. prawna możność
zawarcia ważnego rzymskiego małżeństwa. Istniała ona z reguły między oby­
watelami rzymskimi; wyjątkowo Latyni i peregryni mogli otrzymać ius conubii
jako przywilej.
Nawet mimo istnienia conubium wykluczone jednak było małżeństwo, jeśli przeszkody i za
zachodziły tzw. przeszkody małżeńskie. Należała do nich bigamia, tj. sytuacja, m ałżeńskie
gdy jedna z osób, zamierzających zawrzeć związek małżeński, znajdowała się
równocześnie w innym ważnym związku małżeńskim. Prawo rzymskie uzna­
wało tylko jednożeństwo (monogamię). Niedopuszczalne było ponadto mał­
żeństwo między krewnymi, w linii prostej zawsze, w linii bocznej początkowo
do szóstego, ostatecznie do trzeciego stopnia. Pożycie między krewnymi sta­
nowiło kazirodztwo (incestum) i było karane. Przeszkodą małżeńską było
również pokrewieństwo wynikające z adopcji oraz powinowactwo.
Istniała ponadto w rozwoju historycznym prawa rzymskiego grupa prze­
szkód o charakterze społecznym. Tak np. zakazane były pierwotnie małżeń­
stwa między patrycjuszami a plebejuszami - zakaz ten zniosła lex Canuleia
z 445 r. p.n.e. Nie były dozwolone małżeństwa między osobami wolno uro­
dzonymi a wyzwoleńcami; dopuścił je częściowo cesarz August, ograniczając
zakaz do (wolno urodzonych) osób stanu senatorskiego (patrz § 38.2). Zakaz
zawierania małżeństw obowiązywał żołnierzy w czasie pełnienia służby woj­
skowej, a także urzędników rzymskich w prowincjach z mieszkankami tych
prowincji.
Po trzecie, konieczne było wspomniane już wyżej zgodne oświadczenie nuptias non
woli zawarcia małżeństwa, czyli konsens małżeński. Znaczenie oświadczenia concubitus, set
woli wyraża rzymska zasada: Nuptias non concubitus, sed consensus facit - mał­ consensus fach
żeństwo powstaje nie poprzez wspólne pożycie, lecz przez zgodne oświad­
czenia woli (Ulpianus D. 50,17,30).

125
Małżeństwo spełniające wymienione przesłanki było uznawane przez
prawo cywilne i nosiło nazwę iustum matrimonium lub matrimonium legitimum
albo iustae nuptiae.
Z małżeństwem mogło się łączyć wejście żony pod władzę męża {manus)
i do jego rodziny agnatycznej. Zachodziło wówczas małżeństwo cum manu.
Wejście pod władzę {conventio in manum) następowało innymi sposobami niż
samo zawarcie małżeństwa (patrz § 39.4). Jeżeli żona nie wchodziła pod wła­
dzę męża, małżeństwo pozostawało sine manu.

2. Ustawodawstwo małżeńskie cesarza Augusta

Małżeństwo traktowane było początkowo w Rzymie według surowych


zasad moralnych i wzorcowych norm obyczajowych. Stanowiło ono dla Rzy­
mian pierwszą komórkę społeczną, ośrodek kultu domowego oraz ważną
i trwałą wspólnotę życiową. Rozwody we wczesnej republice należały do
rzadkości, a do straży nad prawami i obowiązkami małżonków wystarczały
dobre obyczaje {boni mores) i nadzór cenzorów. Z czasem jednak rygory oby­
czajowe uległy rozluźnieniu, doprowadzając z końcem republiki do kryzysu
instytucji małżeństwa, widocznego z jednej strony w niechęci do zawierania
takich związków, z drugiej w powszechności rozwodów. W tej sytuacji pierw­
program reform szy princeps, cesarz August, podjął próbę planowego i w założeniu komplek­
sowego unormowania praw, obowiązków i obyczajów Rzymian w sprawach
małżeńskich i rodzinnych. Program reform obejmował powstrzymanie spad­
ku liczby zawieranych małżeństw, zwalczanie bezżenności i bezdzietności
oraz podniesienie poziomu moralności rodzinnej i społecznej. Niewątpliwie
chodziło też o cele demograficzne i militarne, a także o umocnienie pozycji
i znaczenia arystokratycznych rodów rzymskich.
lex lulia et Papia W tym celu wydał August trzy ustawy: lex lulia de maritandis ordinibus i lex
Poppea lulia de adulteriis coercendis - obydwie z 18 r. p.n.e. oraz lex Papia Poppea z 9 r.
n.e. Lex Papia Poppea stanowiła prawdopodobnie uzupełnienie i korektę po­
przedniej ustawy {de maritandis ordinibus) i dlatego określane są one już przez
prawników rzymskich łącznie jako lex lulia et Papia Poppea.
zakazy i nakazy Ustawy te przewidywały zakazy i nakazy małżeńskie, mające na celu po­
m ałżeńskie pieranie zawierania małżeństw oraz częściowe przynajmniej utrudnienie
rozwodów. Określały też sankcje z powodu bezżenności i bezdzietności. Za­
kazy obejmowały przede wszystkim zawieranie małżeństw przez wolnych
obywateli rzymskich z kobietami o złej sławie (np. prostytutkami, stręczy­
ciela m i, karanymi za cudzołóstwo czy aktorkami). Senatorzy i ich potomko­
wie nie mogli ponadto żenić się z wyzwolenicami. Małżeństwa zawarte
wbrew tym zakazom nie były wprawdzie nieważne, ale nie wywoływały
skutków przewidzianych tymi ustawami, tj. osoby pozostające w takim związ­
ku traktowano jako bezżenne.
W ogólności obowiązywał poza tym nakaz pozostawania w związku mał­
żeńskim, tj. mężczyźni w wieku od 25 do 60 lat, a kobiety od 20 do 50 lat

126
powinny pozostawać w związku małżeńskim zgodnym z obowiązującymi
przepisami. Jeżeli małżeństwo uległo w tym czasie rozwiązaniu, mężczyźni
powinni bezzwłocznie zawrzeć następne, wdowy w ciągu 2 lat, rozwiedzione
do 18 miesięcy po rozwodzie. Ponadto, osoby pozostające w małżeństwie po­
winny mieć co najmniej troje (wyzwolenice - czworo) dzieci, by nie być zali­
czonym do bezdzietnych. Osoby takie korzystały ponadto ze specjalnego
przywileju, pozwalającego kobietom np. na uwolnienie się spod ustawowej ius liberorum
opieki nad nimi czy zwolnienie z obowiązku powtórnego zamęścia (tzw. ius
liberorum).
Sankcje z powodu bezżenności czy bezdzietności miały charakter przede
wszystkim majątkowy. Bezżenni nie mogli zasadniczo uzyskać niczego z po­
zostawionego im w testamencie spadku lub zapisu; bezdzietni tylko połowę
(tzw. incapacitas - patrz § 46.3). Wyłączony w ten sposób spod dziedziczenia
spadek przypadał bądź innym dziedzicom, posiadającym dzieci, lub - w ich
braku - skarbowi państwa jako tzw. caducum (kaduk; prawo kaduka). Osoby
spełniające wymogi omawianych ustaw korzystały też z pierwszeństwa przy
ubieganiu się o urzędy.
Lex Iulia de adulteriis coercendis skierowana była natomiast przeciwko cu-
dzołóstwom, aczkolwiek nie zawierała definicji tego występku. Wprowadzała
jednak sankcje karne za cudzołóstwo oraz nakaz rozwodu z żoną, która by
się takiego czynu dopuściła. Wraz z wydaniem tej ustawy cudzołóstwo stało
się przestępstwem publicznym, a nie tylko prywatną sprawą małżonków i ro­
dziny. Na podstawie tej ustawy karana była również pederastia.
Efekty praktyczne ustawodawstwa małżeńskiego cesarza Augusta były
raczej niewielkie, ale niewątpliwie stanowiło ono pierwszy przemyślany i ca­
łościowy program odnowy moralnej społeczeństwa rzymskiego, przynoszący
w każdym razie liczne refleksje i dyskusje nad znaczeniem małżeństwa i ro­
dziny, widoczne w źródłach prawnych oraz w literaturze rzymskiej.

§ 39. Zawarcie i rozwiązanie małżeństwa

1. Zaręczyny

Małżeństwo mogło być poprzedzone przez zaręczyny (sponsalia), czyli sponsalia


przez umowę, w której strony przyrzekały sobie wzajemnie zawarcie w przy­
szłości małżeństwa. W najdawniejszym prawie zawierano zaręczyny w for­
mie dwóch kontraktów werbalnych (sponsio) między ojcem narzeczonej a oj­
cem narzeczonego (lub samym narzeczonym), później jako nieformalną umo­
wę między samymi narzeczonymi. Nie można jednak było pozywać z umowy
zaręczynowej o zawarcie małżeństwa, ponieważ małżeństwo opierało się za­
wsze na wolnej woli stron i nie mogło być zawarte pod przymusem. Każda

127
strona mogła więc zawsze od zaręczyn odstąpić. W prawie późnego cesarstwa
zadatek wprowadzono jednak instytucję zadatku zaręczynowego (arra sponsalicia),
zaręczynow y który dawał narzeczony narzeczonej. W razie odstąpienia przez narzeczoną
od małżeństwa bez przyczyny musiała ona zwrócić otrzymany zadatek w po­
czwórnej (później w podwójnej) wysokości. Jeśli odstąpił narzeczony, tracił
swój zadatek na rzecz narzeczonej.

2. Zawarcie małżeństwa

Libera Małżeństwo rzymskie opierało się na wolnej woli osób, zarówno co do jego
matrimonia... zawarcia, jak i rozwiązania: Libera matrimonia esse antiquitus placuit -O d dawna
przyjęto, że małżeństwa są wolne (konstytucja Aleksandra Sewera C. 8,32,8).
W konsekwencji, jak już wspomniano, małżeństwo powstawało poprzez zło­
żenie zgodnych oświadczeń woli o jego zawarciu (konsens małżeński), przy
zachowaniu oczywiście pozostałych przesłanek (dojrzałość fizyczna i conu­
bium). Oświadczenia te składane były nieformalnie i prywatnie, bez potrzeby
obecności przedstawicieli władz czy kapłanów. Tradycyjne zwyczaje weselne
deductio in domum nie miały znaczenia prawnego z wyjątkiem obrzędu wprowadzenia żony do
mariti domu męża (deductio in domum mariti), którą to chwilę uważano za początek
małżeństwa.

3. Rozwiązanie małżeństwa

rozw ód Rozwiązanie małżeństwa następowało albo przez śmierć małżonka lub


przez utratę conubium (np. capitis deminutio maxima lub media), albo przez roz­
wód. Odpowiednio do zawarcia małżeństwa, także i rozwód - w prawie kla­
sycznym - nie był formalną czynnością prawną, która byłaby uzależniona od
istnienia jakichś uznanych przyczyn czy też podlegała kontroli władzy pań­
stwowej lub sądu. Małżeństwo ulegało rozwiązaniu przez rozwód {divor­
tium), jeżeli jeden z małżonków - lub oboje - wyrazili swoją wolę rozejścia
się, w wyniku czego nastąpiło trwałe zniesienie wspólnoty małżeńskiej. Jeśli
żona znajdowała się pod manus męża, należało nadto tę władzę znieść przez
czynność prawną, będącą odwrotnością tej, przez którą manus powstała
(np. przez diffam atio jako przeciwieństwo confarreatio czy remancypację).
Prawo rzymskie uznaje rozwód przez jednostronne zerwanie małżeństwa
{repudium) lub na podstawie zgodnego postanowieniem obojga małżonków
o rozejściu się {divortium). Prawo do jednostronnego zerwania małżeństwa
przysługiwało w małżeństwie cum manu mężowi, w małżeństwie sine manu
obu stronom.
Do połowy republiki rozwody były zjawiskiem rzadkim. Z końcem repu­
bliki stały się dość powszechną i nadużywaną wręcz praktyką. Pewne ogra­
niczenia usiłował wprowadzić cesarz August. W prawie poklasycznym i jus-
tyniańskim cesarze - pod wpływem doktryny chrześcijaństwa - starają się

128
przedwdziałać rozwodom przede wszystkim przez uzależnienie ich od ist­
nienia dozwolonych przyczyn, zagrożenie ujemnymi skutkami majątkowymi
tudzież określenie przepisanej formy. Sama zasada swobody rozwodów po­
została jednakże nienaruszona.
Małżeństwo ponowne, po rozwiązaniu poprzedniego, było zawsze do­ m ałżeństw o
puszczalne, aczkolwiek zwyczajowo wymagano od kobiet zachowania czasu ponowne
żałoby (tempus lugendi - 1 0 miesięcy), przede wszystkim dla uniknięcia ewen­
tualnych niejasności co do pochodzenia dziecka (patrz § 42.1). Małżeństwo
zawarte przed tym terminem było jednak ważne.

4. Conventio in manum

Od zawarcia małżeństwa należy odróżnić wejście żony pod władzę i do m ałżeństw o cu


rodziny agnatycznej męża. Kobieta zamężna mogła pozostawać poza obrę­ manu \ sine ma
bem rodziny agnatycznej swojego męża, podlegając wówczas albo nadal wła­
dzy swego pater familias (jeśli była osobą alieni iuris), albo też pozostając sui
iuris. Zachodziło wówczas małżeństwo sine manu. Mogła też wejść pod władzę
(imanus) swego męża jako głowy rodziny (małżeństwo cum manu). Wchodziła
przez to do jego rodziny agnatycznej jako osoba alieni iuris. Jeśli mąż sam był
alieni iuris, wchodziła pod władzę jego zwierzchnika rodzinnego (pater fam i­
lias).
Wejście pod władzę męża w małżeństwie cum manu określane jako con­ conventio
ventio in manum dochodziło do skutku przez czynności prawne, które - jak in manum
wspomniano - należy odróżnić od samego zawarcia małżeństwa. O ile za­
warcie małżeństwa następowało przez nieformalne oświadczenia woli, to
wejście pod manus mogło nastąpić trzema sposobami: confarreatio, coemptio lub
usus. Confarreatio wymagało użycia formy sakralnej, coemptio polegało zaś na
pozornej sprzedaży mancypacyjnej kobiety we władzę męża. Ponadto mąż
nabywał władzę poprzez usus, tj. roczny okres trwania małżeństwa, po któ­
rym żona z mocy prawa wchodziła pod władzę męża. Mogła ona temu prze­
szkodzić, oddalając się z domu męża w tym okresie na trzy kolejne noce
(tzw. usurpatio trinoctis).
Małżeństwo cum manu było charakterystyczne dla wczesnych okresów
państwa rzymskiego. Pod koniec republiki, a tym bardziej za pryncypatu
przeważa już wyraźnie matrimonium sine manu. Z początkiem dominatu mał­
żeństwo cum manu już nie istnieje.

§ 40. Skutki prawne małżeństwa

1. Skutki osobowe

Żona dzieliła stanowisko społeczne męża (honor matrimonii). Dzieci z waż­


nego rzymskiego małżeństwa, bez względu na manus, podlegały jako dzieci

129
prawego pochodzenia władzy swojego ojca (męża matki), należały do jego
rodziny agnatycznej, a także stawały się obywatelami rzymskimi. Jeśli żona
podlegała manus męża, to miał on formalnie władzę również nad nią. Wy­
pływające stąd uprawnienia nie były jednak - w czasach prawa klasycznego -
w praktyce stosowane. Dzieciom z małżeństwa oraz żonie in manu przysłu­
giwało prawo do beztestamentowego dziedziczenia po pater familias.

2. Skutki majątkowe

Pod względem majątkowym żona in manu jako osoba alieni iuris nie mogła
mieć własności, a co ewentualnie nabywała, to na rzecz męża. Jeżeli przed
wejściem pod manus męża była sui iuris i miała jakiś własny majątek, to traciła
go, albowiem właścicielem stawał się mąż jako głowa rodziny agnatycznej.
rozdzielność Gdy natomiast żona nie wchodziła pod władzę męża, to samo małżeństwo
m ajątków w niczym nie zmieniało jej sytuacji majątkowej. Jeśli miała poprzednio własny
w m ałżeństw ie sine majątek (będąc sui iuris), zachowywała go nadal w swoim władaniu, ewen­
manu tualnie mogła powierzyć jego zarząd mężowi, zachowując oczywiście włas­
ność. Taki pozaposagowy własny majątek żony nosił miano majątku para-
fernalnego (parapherna). W tym przypadku (w małżeństwie sine manu) wystę­
powała zatem rozdzielność mas majątkowych męża i żony. Była ona jednak
w poważnym stopniu modyfikowana przez powszechnie stosowany zwyczaj
ustanawiania posagu. Osobnej regulacji podlegały również darowizny mię­
dzy małżonkami.

3. Posag

Posag (idos) oznacza majątek, który otrzymywał mąż przy zawarciu mał­
żeństwa celem ułatwienia mu ponoszenia kosztów utrzymania małżeństwa
i rodziny. Posag przekazywał (lub zobowiązywał się przekazać) mężczyźnie
bądź pater familias kobiety (tzw. dos profecticia), bądź ona sama, bądź jakaś inna
osoba, np. matka, dłużnik kobiety etc. (tzw. dos adventicia). Mąż nabywał na
majątku posagowym w zasadzie prawo własności, jednakże ograniczone
przez ustawowy zakaz pozbywania gruntów italskich bez zgody żony (lex lu-
lia de fundo dotali z 18 r. p.n.e.), a ponadto przez obowiązek zwrotu posagu
w razie rozwiązania małżeństwa. Drugą funkcją posagu było bowiem zabez­
pieczenie żony (i dzieci) w tej ostatniej sytuacji. Mąż nie musiał zwracać po­
sagu jedynie wtedy, gdy rozwiązanie małżeństwa nastąpiło przez śmierć żo­
ny, a chodziło o dos adventicia lub nawet profecticia, jeśli ustanawiający go pater
familias zmarł wcześniej. O zwrot posagu przysługiwała żonie skarga dobrej
actio rei uxoriae wiary zwana actio rei uxoriae, przy czym mąż mógł z określonych przyczyn
i praw o retencji zatrzymać pewne części posagu (tzw. prawo retencji - np. na każde dziecko,
pozostające nadal u męża).

130
W prawie justyniańskim instytucja posagu uległa znacznym zmianom,
przede wszystkim w kierunku silniejszego uwzględnienia interesów żony
i dzieci.

4. Darowizny między małżonkami

Wszelkie darowizny między małżonkami (donationes inter virum et uxo­ zakaz da ro w izi
rem) były zakazane, a dokonane stawały się z reguły nieważne. Zakaz ten, m iędzy
zakorzeniony w obyczajowości rzymskiej i tradycji przodków (mos maiorum), m ałżonkam i
miał prawdopodobnie na celu wyeliminowanie nacisków majątkowych
w małżeństwie (np. obietnica darowizny w zamian za rezygnację z rozwodu
lub odwrotnie). Jeśli mężczyzna - zgodnie z panującym zwyczajem - chciał
zabezpieczyć przyszłą żonę na wypadek rozwiązania małżeństwa, to mógł
dokonać na jej rzecz darowizny przedmałżeńskiej (donatio ante nuptias). Jus­
tynian zezwolił na dokonywanie jej w czasie trwania małżeństwa („z powodu
małżeństwa" - donatio propter nuptias). Inne darowizny między małżonkami
były w dalszym ciągu zakazane i nieważne, aczkolwiek istniały pewne wyjątki
(np. drobne podarunki) czy też sposoby obejścia zakazu. Darowizny doko­
nane w czasie małżeństwa i nieodwołane przez darczyńcę do chwili jego
śmierci stawały się z tą chwilą ważne (następowała konwalidacja - patrz
§33.5).

§ 41. Związki podobne do małżeństwa i pozamałżeńskie

1. Konkubinat

Obok małżeństwa istniał też w społeczeństwie rzymskim konkubinat. Był pozycja konkut
to trwały związek między wolnym mężczyzną a wolną kobietą, zawarty i dzieci
i utrzymywany jednakże bez woli ustanowienia małżeństwa (bez affectio ma­ z konkubinatu
ritalis). Dlatego konkubina nie nosiła miana żony (uxor), nie korzystała ze sta­
nowiska społecznego i praw swego męża (honor matrimonii), zaś dzieci z kon­
kubinatu nie podlegały władzy (patria potestas) swego naturalnego ojca i nie
dziedziczyły po nim ustawowo. Były one dziećmi pozamałżeńskimi, spok­
rewnionymi tylko kognatycznie ze swoją matką, konkubiną.
Początkiem konkubinatu były prawdopodobnie przypadki, gdy niemoż­
liwe było zawarcie małżeństwa z powodu różnic społecznych (np. wolnou-
rodzonego z wyzwolenicą) lub innych specjalnych przeszkód. Konkubinat za
pryncypatu szeroko się rozpowszechnił, będąc formą współżycia tolerowaną
praktycznie przez prawo i akceptowaną przez opinię publiczną ze względu
na swój trwały charakter. Dopuszczalne było również utrzymywanie konku­
binatu obok małżeństwa. W okresie cesarstwa chrześcijańskiego (od Kon­
stantyna Wielkiego) konkubinat został zakazany dla tych osób, które dotknię­
te były przeszkodą małżeńską. W pozostałych przypadkach został uznany za

131
związek zbliżony do małżeństwa (inaequale coniugium), ale z wyłączeniem
możności utrzymywania go obok ważnego małżeństwa. Dzieciom z konku­
binatu (liberi naturales) przyznano wówczas ograniczone prawo dziedziczenia
po ojcu; nałożono też na niego obowiązek ich alimentowania. Możliwa stała
się również tzw. legitymacja dzieci z konkubinatu (patrz § 42.4).

2. Matrimonium iuris gentium

m ałżeń stw a Związkiem mającym cechy małżeństwa było tzw. matrimonium iuris gen­
m ieszane tium. Zachodziło ono wówczas, gdy między małżonkami brakowało conubium,
np. w małżeństwach mieszanych obywateli rzymskich z nieobywatelkami
(Latynkami, peregrynkami) lub odwrotnie. Małżeństwo takie nie wywoły­
wało skutków według ius civile, ale było uznawane za związek według ius
gentium. Dzieci z takiego związku nie podlegały władzy ojcowskiej. Ponieważ
związki takie występowały często np. wśród żołnierzy i weteranów, uzyski­
wali oni niekiedy w drodze przywileju legalizację związku, obywatelstwo
i przyznanie patria potestas.

3. Inne związki oraz dzieci pozamałżeńskie

contubernium Związek podobny do małżeństwa między osobami stanu niewolniczego


lub między osobą wolną a niewolnikiem nosił nazwę contubernium i nie wy­
woływał skutków małżeństwa. Dziecko niewolnicy stawało się własnością jej
pana (patrz § 25.2). Związki kazirodcze (incestum) i cudzołożne (adulterium)
były zabronione i ścigane jako przestępstwa. Podobnie zakazane i karane były
wolne związki mężczyzn z niezamężnymi, przyzwoitymi kobietami
(tzw. stuprum).
dzieci Dzieci ze związków niebędących uznanym małżeństwem, nawet nieza-
pozam ałżeńskie bronionych, były dziećmi pozamałżeńskimi. W sensie prawnym nie miały one
ojca (quasi sine patre filii - dzieci jakby bez ojca) i nie podlegały oczywiście
władzy ojcowskiej. Nie miały też uprawnień spadkowych po ojcu. Nabywały
status prawny matki.

§ 42. Władza ojcowska (patria potestas)

1. Powstanie władzy ojcowskiej

Władza ojcowska nad dziećmi powstawała kilkoma sposobami:


- przez urodzenie dziecka z ważnego rzymskiego małżeństwa;
- przez adopcję (adoptio sensu stricto oraz arrogację);
- przez legitymację.

132
2. Domniemanie ojcostwa

Najczęściej oczywiście i normalnie powstawała władza ojcowska nad


dzieckiem urodzonym w ważnym małżeństwie (iusłum matrimonium; iustae
nuptiae), przy czym było obojętne, czy chodziło o małżeństwo cum manu, czy
sine manu. Dowód, że dziecko urodziła dana kobieta (żona), był zawsze moż­
liwy do przeprowadzenia - stąd rzymska zasada mater semper certa est - matka mater semper i
zawsze jest pewna (według Paulusa D. 2,4,5). Natomiast udowodnienie ojco­ est
stwa danego mężczyzny nie było możliwe, dlatego już w prawie rzymskim
zachodziło domniemanie ojcostwa, a mianowicie, że dziecko zrodzone w mał­ pateris est...
żeństwie pochodzi od męża matki: pater is est, quem nuptiae demonstrant,
tj. ojcem jest ten, na którego wskazuje małżeństwo (również według Paulusa
D. 2,4,5).
Za dziecko pochodzące z małżeństwa uważano zaś to, które urodziło się
najwcześniej w 182. dniu po zawarciu małżeństwa, a najpóźniej w 300. dniu
po jego rozwiązaniu. Terminy te wynikały ze znanych już w starożytności
okresów ciąży: najkrótszego (182 dni) i najdłuższego (300 dni). Jeśli dziecko
urodziło się najwcześniej w 182. dniu od zawarcia małżeństwa, można było
przyjąć, że zostało ono poczęte już w czasie małżeństwa, a zatem - urodzone
po możliwie najkrótszej ciąży - pochodziło od męża matki dziecka. Oczywiś­
cie domniemanie działało tym bardziej wobec wszystkich dzieci urodzonych
po tym terminie w czasie trwania małżeństwa. W razie rozwiązania małżeń­
stwa, jeżeli dziecko urodziło się do 300. dnia po rozwiązaniu, można było
nadal domniemywać, że pochodzi jeszcze z małżeństwa i od męża matki
dziecka aż po granice najdłuższej możliwie ciąży (300 dni). Domniemanie
takie można było obalić, jeżeli mąż matki dziecka w sposób oczywisty nie mógł
być jego ojcem (np. przebywał w kilkuletniej podróży, po powrocie z której
zastawał w domu roczne dziecko).

3. Adoptio

Władza ojcowska mogła powstać również przez adopcję (adoptio), czyli adopcja (przysf
przyjęcie innej osoby do rodziny i pod władzę. W prawie rzymskim wystę­ sobienie)
powała ona w ścisłym znaczeniu jako przysposobienie (adoptio) albo jako ar-
rogacja (arrogatio).
Adopcja w ścisłym znaczeniu następowała drogą czynności prawnej mię­
dzy adoptującym a ojcem naturalnym adoptowanego dziecka oddawanego
w przysposobienie, mocą której dostawało się ono pod władzę ojcowską
adoptującego, wychodząc równocześnie spod takiej władzy swego dotych­
czasowego ojca. Możliwe było przysposobienie dziecka jako syna (córki) lub
jako wnuka (adoptio in locum nepotis). Adopcja taka pozwalała na wypełnienie
braku własnych dzieci, często przynosiła też poprawę sytuacji dziecka. Przy­
sposobione w ten sposób mogły być osoby alieni iuris, bez względu na płeć
i wiek. Przesłanki adopcji kształtowane były w oparciu o zasadę, że przyspo-

133
sobienie powinno naśladować naturalny stosunek między ojcem a dzieckiem,
np. niemożliwe było, aby młodszy adoptował starszego (adoptio naturam imi­
tatur - przysposobienie naśladuje naturę, Inst. 1,11,4). W prawie justyniań-
skim wymagano różnicy przynajmniej 18 lat.
adoptio naturam W prawie przedjustyniańskim dokonywano adopcji drogą pośrednią, wy­
imitatur korzystując przepis ustawy XII tablic o trzykrotnej mancypacyjnej sprzedaży
syna, ażeby znieść władzę dotychczasowego ojca, a następnie przeprowa­
dzając pozorny proces windykacyjny (in iure cessio); aby stworzyć patria po­
testas adoptującego. Justynian uprościł radykalnie formę adopcji: obydwaj
ojcowie składali przed sądem oświadczenie w sprawie przysposobienia
w obecności dziecka, któremu przysługiwało ewentualnie prawo sprzeciwu.
Wprowadził też nowe rodzaje adopcji: pełną (adoptio plena) i niepełną (adoptio
adoptio plena minus plena). Adopcja pełna następowała wówczas, gdy adoptujący był krew­
i minus plena nym wstępnym dziecka (np. dziadkiem macierzystym). Adoptowany prze­
chodził wtedy w pełni pod władzę i do rodziny adoptującego (adoptio plena).
Adopcja przez osobę obcą (pater adoptivus extraneus) dawała natomiast adop­
towanemu dziecku tylko prawo dziedziczenia beztestamentowego po adop­
tującym bez przejścia pod jego władzę ojcowską (adoptio minus plena) i przy
zachowaniu uprawnień spadkowych w dotychczasowej rodzinie. Celem ta­
kiej reformy była dążność do zabezpieczenia uprawnień majątkowych odda­
nego w adopcję dziecka.
arrogacja O ile przysposobienie (adopcja w sensie ścisłym) dotyczyło osób alieni iuris,
to arrogacja odnosiła się do dojrzałych mężczyzn sui iuris (patres familias). W jej
wyniku arrogowany przechodził z całym majątkiem (sukcesja uniwersalna)
i ewentualnie także z podległymi mu osobami pod władzę ojcowską i do ro­
dziny agnatycznej arrogującego. Arrogacja związana była z ustrojem rodo­
wym w dawnym społeczeństwie rzymskim i miała na celu zapewnienie kon­
tynuacji rodziny, w której brakowało naturalnego męskiego następcy. Arro­
gowany przejmował po śmierci arrogującego majątek rodzinny, imię rodowe
i kult przodków (sacra familiaria). Ponieważ chodziło tu o poważną zmianę
stosunków rodzinnych, przeto arrogacja odbywała się pod kontrolą państwa
i kapłanów, a mianowicie decydowała o arrogacji uchwała zgromadzenia lu­
dowego (comitia curiata; comitia calata). Z czasem arrogacja straciła swoje
pierwotne znaczenie, a jej przesłanki uległy złagodzeniu. Pozostała jednak
sposobem nabycia władzy ojcowskiej nad osobami sui iuris. W okresie cesar­
stwa następowała drogą reskryptu cesarskiego.

4. Legitimatio (uznanie dziecka)

uznanie dziecka W stosunku do dzieci zrodzonych z konkubinatu (liberi naturales) mogła -


wedle prawa poklasycznego - powstać patria potestas ich ojca naturalnego
przez legitymację (uznanie dziecka za prawe). Wykształciły się, począwszy
od cesarza Konstantyna (IV w.) trzy sposoby legitymacji. Pierwszy polegał na
tym, że rodzice żyjący w konkubinacie zawierali ze sobą małżeństwo z tym

134
skutkiem, iż dzieci zrodzone wcześniej w konkubinacie uzyskiwały pozycję
dzieci małżeńskich i wchodziły pod władzę (patria potestas) swojego ojca
(tzw. legitimatio per subsequeris matrimonium). Ten sposób legitymacji powstał
pod wpływami chrześcijańskimi w celu ułatwienia przekształcenia konkubi­
natu w małżeństwo oraz dla poprawienia sytuacji dzieci.
Jeżeli ten sposób był niemożliwy (np. z powodu śmierci konkubiny), cesarz
na prośbę zainteresowanego mógł udzielić legitymacji osobnym rozporzą­
dzeniem (legitimatio per rescriptum principis).
Istniał jeszcze trzeci sposób: legitimatio per oblationem curiae. Jeżeli miano­
wicie syn z konkubinatu zostawał dekurionem, tj. wchodził w skład rady
municypalnej względnie córka (z konkubinatu) wyszła na mąż za dekuriona,
to mogli być oni uznani w rezultacie za dzieci prawe, podlegające władzy
ojcowskiej. Chodziło tu o pozyskanie zamożnych członków rady miejskiej,
na której ciążyła odpowiedzialność finansowa za pobór podatków państwo­
wych.

5. Treść władzy ojcowskiej

Treść władzy ojcowskiej wyczerpywała się w uprawnieniach patris familias


oraz sytuacji osób alieni iuris. W ramach tej swojej władzy pater familias mógł
np. nie przyjąć nowo narodzonego dziecka do rodziny, co równało się jego
porzuceniu (expositio; ius exponendi), mógł oddać syna w mancipium względnie
nawet sprzedać za Tyber w niewolę. Mógł go też np. zastawić lub wynająć.
W ogólności miał więc prawo życia i śmierci (ius vitae ac necis) nad wszystkimi
członkami rodziny. Władza patris familias, prawnie zasadniczo nieograniczo­
na, miarkowana była jednak względami sakralnymi, później - wpływem opi­
nii publicznej (nota cenzorska), a także pewnymi zwyczajami, np. wymaga­
niem zasięgnięcia opinii sądu domowego (iudicium domesticum) czy odbycia
innej narady z krewnymi i przyjaciółmi przy powzięciu ważnej decyzji ro­
dzinnej.
Pater familias był wyłącznym właścicielem majątku rodzinnego i jedynym
przedstawicielem rodziny na zewnątrz w obrocie prawnomajątkowym.
Z czasem, zwłaszcza od początku pryncypatu, władza patris familias traci
stopniowo swój charakter absolutny. Władza nad dziećmi {patria potestas)
słabnie i jest w pewnej mierze kontrolowana przez ustawodawstwo cesarskie.
Zarazem obok patria potestas, która dawała patri familias tylko szereg upraw­
nień, powstają za pryncypatu i pewne zaskarżalne obowiązki w interesie ro­
dziny, w szczególności obowiązek ojca (patris familias) alimentacji swoich
dzieci i zadbania o nie na wypadek śmierci (np. w testamencie). W prawie
justyniańskim pater familias stracił definitywnie ius vitae ac necis, pozostało mu
tylko prawo karcenia. Z dawnej nieograniczonej władzy patris familias nad
dzieckiem pozostały jedynie nieliczne formalne ślady.
Władza patris familias nad żoną (manus) wyszła z użycia już za pryncypatu.

135
Równolegle z tym słabnięciem zależności osobistej członków rodziny pater
familias tracił także stopniowo swe wyłączne uprawnienia w sferze praw ma­
jątkowych, prawa te bowiem w coraz większej mierze stawały się udziałem
podległych mu osób alieni iuris.
Zagadnienia te zostały przedstawione już wyżej w § 37.3-5.

6. Zgaśnięcie władzy ojcowskiej

Władza ojcowska była dożywotnia. Gasła zatem dopiero przez śmierć


patris familias. Dzieci i żona in manu stawały się wtedy sui iuris (wnuki nato­
miast nie, bo dostawały się pod władzę swego ojca, syna zmarłego). Te same
skutki, co śmierć, wywoływała capitis deminutio maxima i media (utrata wolności
lub obywatelstwa patris familias).
Ponadto władza ojcowska gasła, jeżeli dziecko uzyskiwało pewne wysokie
stanowiska duchowne lub świeckie (np. Westalki, kapłana Jowisza; za Justy­
niana - konsula, prefekta pretorianów itd.).
W prawie poklasycznym mógł też pater familias niekiedy utracić władzę
ojcowską za karę, w razie ciężkich przewinień względem dziecka,
emancypacja Wreszcie, mógł sam pater familias znieść władzę ojcowską przez emancy­
pację, tj. czynność prawną, która powodowała dla emancypowanego wyjście
spod patria potestas i zerwanie pokrewieństwa agnatycznego z dotychczasową
rodziną. Oznaczała też dla niego capitis deminutio minima. Pierwotnie doko­
nywano emancypacji syna przez trzykrotną (pozorną) sprzedaż mancypa-
cyjną, co - w myśl przepisu ustawy XII tablic - wyzwalało go spod władzy
ojca. Córkę i wnuka wystarczało w tym celu raz mancypować.
Według prawa justyniańskiego emancypacji dokonywano przez oświad­
czenie przed sądem. Wymagana była zgoda dziecka powyżej 7 lat. Pierwotna
rola rzymskiej mancypacji (mancipatio) zachowała się jednak w samej nazwie
emancypacji, traktowanej dzisiaj jako społeczne, prawne i polityczne zjawis­
ko uwalniania się od rozmaitych zależności w kierunku równouprawnienia
(np. emancypacja kobiet).

§ 43. Opieka i kuratela

1. Pojęcia i rodzaje

pupil i kurand Osoby niepozostające pod władzą ojcowską, a więc będące sui iuris, po­
zbawione jednocześnie lub ograniczone w zdolności do czynności prawnych,
podlegały opiece lub kurateli. Osoba znajdująca się pod opieką nazywa się
pupilem, pod kuratelą - kurandem.
W prawie rzymskim opiece podlegały dzieci (infantes) i niedojrzali (impu­
beres), oczywiście sui iuris. Opieką tą, określaną jako tutela impuberum, objęte
były zatem dzieci od urodzenia aż do osiągnięcia dojrzałości. Kuratela usta-

136
nawiana była najczęściej nad małoletnimi (cura minorum), chorymi umysłowo
(icura furiosi) oraz nad marnotrawcami (cura prodigi). Istniały również inne,
szczególne rodzaje kurateli (patrz niżej, pkt 4).
Funkcją opieki była troska o osobę podopiecznego (pupila), który nie po­ funkcje opieki
zostawał pod władzą ojcowską, a jednocześnie nie miał wystarczającej zdol­ i kurateli
ności do czynności prawnych, by móc samodzielnie prowadzić swoje sprawy.
W odniesieniu do dzieci i niedojrzałych istotną rolę odgrywała również piecza
nad osobą pupila, troska o jego wychowanie i utrzymanie oraz zarząd mająt­
kiem podopiecznego. Opieka miała też na celu, zwłaszcza początkowo, za­
bezpieczenie interesów rodziny.
Kuratela służyła natomiast przede wszystkim do pomocy w prowadzeniu
spraw majątkowych osobom, które z jakichś względów pomocy takiej po­
trzebowały.
Osobne funkcje spełniała opieka nad kobietami (tutela mulierum - zob. ni­
żej, pkt 3).

2. Opieka nad dziećmi i niedojrzałymi

Opiekuna (tutor) mógł powołać ojciec (pater familias) w testamencie (tutela opiekun (futo r)
testamentaria) dla zabezpieczenia interesów swoich dzieci. Była to wówczas
opieka testamentowa (tutela testamentaria). W braku testamentu opiekun po­
woływany był z grona osób określonych w ustawie XII tablic. Opieka z ustawy
należała do najbliższego męskiego agnata, a w razie jego braku do gentyla
(członka tego samego rodu - patrz § 37.6) pupila jako najbliższych spadko­
bierców według ustawy XII tablic. Była to wówczas opieka ustawowa (tutela
legitima). W razie braku opiekuna testamentowego lub ustawowego musiał
on być wyznaczony przez pretora względnie namiestnika prowincji
(tzw. tutela dativa).
W prawie klasycznym opieka jest obowiązkiem, pełnionym w interesie
pupila tudzież ogólnospołecznym (munus) i podlega kontroli, sprawowanej
zwykle przez pretorów i konsulów. Opiekunem mógł być tylko mężczyzna;
w okresie poklasycznym dopuszczono do tej funkcji matkę i babkę pupila.
Opiekun dziecka czy niedojrzałego powinien był dbać o utrzymanie i wy­
chowanie pupila. Z reguły prowadził także zarząd majątkiem pupila. W tym
zakresie miał min. prawo do auctoritatis interpositio, tj. do zatwierdzania czyn­
ności prawnej zawieranej przez pupila (powyżej 7 lat). Zatwierdzenie to było
skuteczne tylko wtedy, jeśli opiekun współdziałał w chwili zawierania danej
czynności prawnej i był przy niej osobiście obecny. Auctoritas opiekuna była
przy tym konieczna dla ważności tylko takich czynności prawnych pupila,
którymi pogarszał on swą sytuację majątkową (zaciąganie długów, alienację -
patrz § 32.2). Opiekun mógł też zawierać czynności prawne zamiast pupila,
jako jego pośredni zastępca. Mógł również posłużyć się niewolnikiem pupila,
albowiem co nabył ten niewolnik, to przypadało pupilowi.

137
odpowiedzialność Po ukończeniu opieki (z reguły wskutek dojścia pupila do dojrzałości)
z tytułu sp raw o w a­ opiekun winien zwrócić majątek pupilowi i przedłożyć rachunki z prowa­
nia opieki dzenia opieki, o co pupil mógł go skarżyć w ramach stosunku (quasi-kon-
traktowego, jaki powstawał między nim a opiekunem. Służyła do tego actio
tutelae.
Obok ogólnej actio tutelae możliwe było wniesienie innych jeszcze po­
wództw przeciwko opiekunowi z powodu nienależytego sprawowania opie­
ki. Były to: accusatio suspecti tutoris oraz actio rationibus distrahendis. Pierwsza
(accusatio) możliwa była do wniesienia przez każdą osobę (jako actio popula­
ris) już w czasie trwania opieki przeciwko opiekunowi, który źle sprawował
swą funkcję i nadużył zaufania. Drugą mógł wnieść pupil po zakończeniu
opieki z powodu sprzeniewierzenia przez opiekuna całości lub części majątku
pupila. Było to powództwo o charakterze karnym (actio poenalis).

3. Opieka nad kobietami

Opieka nad kobietami (tutela mulierum) powstawała w ten sam sposób jak
opieka nad niedojrzałymi. Dotyczyła ona wszystkich kobiet sui iuris bez
względu na wiek. Uzasadnieniem dla tego rodzaju opieki była troska o utrzy­
manie jedności majątku rodzinnego w rękach (męskich) agnatów oraz roz­
powszechnione przekonanie o słabości i bezradności kobiet (infirmitas sexus;
infirmitas consilii), ich lekkomyślności (levitas animi) oraz nieznajomości spraw
sądowych (forensium rerum ignorantia). Opiekun kobiety nie sprawował za­
rządu jej majątku, ale udzielał zgody (auctoritatis interpositio) przy ważnych
aktach prawnych. Już w czasach republikańskich znaczenie opieki nad ko­
bietami stopniowo zmniejszało się, za pryncypatu zaczęła ona w ogóle zani­
kać. Tak np. według lex lulia et Papia Poppea z czasów Augusta, były od niej
zwolnione kobiety wolno urodzone mające troje dzieci względnie wyzwole-
nice mające czworo dzieci (ius liberorum - patrz § 38.2). Lex Claudia (za cesarza
Klaudiusza) zniosła w ogóle opiekę ustawową agnatów nad kobietami. W cią­
gu IV w. n.e. opieka nad kobietami zaniknęła zupełnie.

4. Kuratela

rodzaje kurateli Kuratela nad chorymi umysłowo, pozbawionymi zdolności do czynności


prawnych (patrz § 32.3), i ich majątkiem (cura furiosi) wynikała już z przepisów
ustawy XII tablic. Kuratela ta należała do najbliższych agnatów, a w ich braku -
gentylów chorego. W prawie klasycznym kurator taki mógł być także powo­
łany z urzędu, natomiast niemożliwe było ustanowienie go w testamencie.
Kuratela nad marnotrawcami (cura prodigi), trwoniącymi majątek ze szko­
dą dla rodziny (patrz § 32.3), znana była również ustawie XII tablic. Później
pretor w osobnym dekrecie odbierał osobom, które uznał na wniosek zainte-

138
resowanych za marnotrawców, zarząd majątkiem, a także wyznaczał im ku­
ratora (curator prodigi).
Kurateli podlegali także małoletni (minores - patrz § 32.2), oczywiście o ile
byli sui iuris. Do kuratora należał zarząd majątkiem małoletniego.
Istniały wreszcie liczne możliwości, pochodzenia pretorskiego, ustano­
wienia kuratora w związku z różnymi konkretnymi sytuacjami. Tak np. pretor
mógł ustanowić kuratora dla strzeżenia nieobjętej masy spadkowej (spadku
leżącego - curator hereditatis iacentis), dla ochrony interesów dziecka poczętego
(curator ventris), do pomocy starcom, chorym lub ułomnym (cura debilium per­
sonarum) czy do załatwienia spraw osoby nieobecnej (curator absentis).

139
Rozdział szósty

PRAWO SPADKOWE

§ 44. Charakterystyka ogólna

1. Rozwój historyczny rzymskiego prawa spadkowego

cyw ilna hereditas Prawo spadkowe zajmuje się losami majątku pozostałego po osobie zmar­
łej. W systematyce prawa należy do działu res, tj. majątkowych działów prawa
(patrz § 3).
W dziedzinie rzymskiego prawa spadkowego szczególnie wyraźnie ujaw­
nił się dualizm prawa cywilnego i pretorskiego. Dawne cywilne prawo spad­
kowe (ihereditas), oparte przede wszystkim na ustawie XII tablic, znało dzie­
dziczenie z testamentu, z ustawy (beztestamentowe) oraz przeciwtestamen-
towe. Wszystkie te sposoby powołania do dziedziczenia były jednak jeszcze
mało rozwinięte i niedoskonałe; dziedziczenie beztestamentowe opierało się
na pokrewieństwie agnatycznym. Prawo pretorskie stworzyło odmienny od
cywilnego, a bardziej postępowy system dziedziczenia zwany bonorum po­
ssessio.
pretorska bonorum Powstanie i rozwój historyczny instytucji pretorskiej bonorum possessio
possessio przedstawia się w tym zakresie następująco: początkowo pretor dawał po­
siadanie rzeczy spadkowych (bona), tj. udzielał bonorum possessio w pierwot­
nym znaczeniu tym osobom, które były dziedzicami na podstawie prawa cy­
wilnego.
Udzielenie bonorum possessio w takim przypadku miało na celu zarazem
ustalenie, kto ma być stroną pozwaną w ewentualnym procesie o spadek.
Chodziło tu o usprawnienie stosowania prawa cywilnego, była to zatem bo­
norum possessio iuris civilis adiuvandi gratia.
Wedle dawnego prawa cywilnego spadek mógł jednak łatwo stać się bez­
pańskim z powodu braku możności powołania dalszych dziedziców w razie
nieobjęcia spadku przez bliższego. Taki bezpański spadek mógł być nabyty
przez roczne zasiedzenie (usucapio pro herede) nawet przez osobę zupełnie
nieuprawnioną, obcą. Dla usunięcia takiego stanu pretor począł w przypad­
kach tego rodzaju udzielać bonorum possessio osobom mogącym być dziedzi-

140
cami według prawa cywilnego, ale które na podstawie tegoż prawa nie zostały
powołane do spadku.
Pretor udzielał też bonorum possessio osobie, która okazała mu dokument
o niewątpliwej autentyczności (tabliczki woskowe), zawierający ostatnią wolę
testatora, chociażby do ważności tego testamentu wedle prawa cywilnego
brakowało przewidzianych przez to prawo formalności. Były to więc przy­
padki bonorum possessio iuris civilis supplendi gratia, gdzie chodziło o uzupeł­
nienie przepisów prawa cywilnego.
Wreszcie w związku ze stopniowym rozkładem starorzymskiej rodziny
agnatycznej, pretorska bonorum possessio objęła również osoby, które nie mog­
ły w danym przypadku być dziedzicami beztestamentowymi w rozumieniu
prawa cywilnego. Teraz pretor opierał swój system dziedziczenia, wbrew
prawu cywilnemu, w znacznej mierze na zasadzie kognacji, utrzymując mocą
swej władzy takiego (kognatycznego) bonorum possessora w posiadaniu spad­
ku.
Takich bonorum possessio udzielał więc pretor iuris civilis corrigendi gratia;
tutaj pretorski system dziedziczenia zwycięsko konkurował z cywilną heredi­
tas.
Wprowadzenie w posiadanie spadku przez pretora w przypadku uzupeł­ bonorum posse
niania prawa cywilnego miało trwałe znaczenie wtedy tylko, gdy nie było cum rei sinere
dziedzica cywilnego albo gdy nie dochodził on swego prawa. Jeżeli jednak
taki dziedzic dodatkowo w ważny sposób zgłosił się do spadku, bonorum po­
ssessor musiał mu ustąpić (tzw. bonorum possessio sine re). Natomiast w pozo­
stałych przedstawionych przypadkach bonorum possessor utrzymał się przy
spadku albo dlatego, że był zarazem dziedzicem cywilnym, albo też dlatego,
że pretor utrzymał go przy spadku wbrew dziedzicowi cywilnemu (tzw. bo­
norum possessio cum re).
Bonorum possessio dawał pretor tylko na prośbę (agnitio) zainteresowanego.
Termin, w którym zainteresowany musiał prosić o bonorum possessio pod ry­
gorem pominięcia go, wynosił dla ascendentów i descendentów rok, dla in­
nych krewnych -1 0 0 dni.
Pretor nie mógł nikogo uczynić dziedzicem (heres) w rozumieniu prawa
cywilnego, ponieważ nie mógł tworzyć nowych norm tego prawa. Toteż oso­
ba, którą wprowadzał w posiadanie spadku, zwała się bonorum possessor, a nie
heres. Pretor traktował jednak bonorum possessora jak gdyby był dziedzicem
(loco heredis), a mianowicie udzielał mu actiones utiles (formułki z fikcją) z praw
należących do spadku (np. wierzytelności), jak również wierzycielom spad­
kowym dawał skargi (z fikcją) przeciw bonorum possessorowi. Pod względem
praktycznym więc stanowisko bonorum possessora stało się równorzędne
z dziedzicem.
Ustawodawstwo późnego cesarstwa (dominatu), a nawet kodyfikacja jus- etapy rozwoju
tyniańska nie wprowadziły żadnych gruntownych i trwałych zmian w prawie prawa spadkov
spadkowym. Zasadnicze reformy przeprowadził dopiero Justynian w swoich
Nowelach, reformując dziedziczenie beztestamentowe w Noweli 118 (z ro­
ku 543) i Noweli 127 (z roku 548) oraz dziedziczenie przeciwtestamentowe -

141
w Noweli 115 (z roku 542). Byl to więc trzeci - po prawie cywilnym i pretor-
skim - etap historycznego rozwoju rzymskiego prawa spadkowego.

2. Dziedziczenie i spadek

Dziedziczenie oznacza, że ogół praw i obowiązków majątkowych zmar­


łego (spadkodawcy) przechodzi na spadkobiercę (lub spadkobierców) jako
spadek. Wedle pojęć rzymskich spadkobierca (heres) wchodzi w miejsce zmar­
łego spadkodawcy w całość (ogół) jego stosunków prawnomajątkowych.
Spadek łączy się z własnym majątkiem spadkobiercy w jednolitą masę spad­
kową.
Hereditas nihil aliud est, quam successio in universum ius, quod defunctus ha­
buerit [dziedziczenie jest niczym innym, jak wejściem w całość (ogół) sytuacji
prawnomajatkowej, w jakiej znajdował się zmarły - Julianus D. 50,17,62].
dziedziczenie jako Dziedziczenie jest więc rodzajem ogólnego i pochodnego nabycia prawa
sukcesja (sukcesji uniwersalnej), tzn. na podstawie jednej czynności prawnej nabywa
uniw ersalna się ogół praw i obowiązków majątkowych, jakie przysługiwały zmarłemu
w chwili jego śmierci. Obok praw majątkowych (np. własności i innych praw
spadek jako całość rzeczowych; wierzytelności z zobowiązań) dziedziczy się również długi zmar­
łego spadkodawcy. Długi te jako długi spadkowe, wynikające z zobowiązań
zawartych przez spadkodawcę, przechodzą przy tym na spadkobiercę jako
samoistne pozycje spadku na równi z prawami majątkowymi, nie zaś tylko
jako zmniejszenie aktywów spadku. Stąd możliwe jest nawet dziedziczenie
samych długów, jeżeli spadkodawca niczego innego w spadku nie pozosta­
wił.
Spadek otwiera się z chwilą śmierci spadkodawcy (tj. zmarłego) i trakto­
wany jest zawsze jako jedna całość majątkowa.
Istnieją co prawda niektóre prawa majątkowe, jak też długi tak ściśle zwią­
zane z osobą spadkodawcy, że z chwilą jego śmierci gasną i nie przechodzą
na spadkobierców. Należą tu np. służebności osobiste, a także w zasadzie
długi i niektóre wierzytelności z deliktów, mające na celu osobiste zadość­
uczynienie, o ile nie przeszły już przez litis contestatio.
Ponieważ dziedziczenie jest nabyciem pochodnym, obowiązuje tu zasada
nemo plus iuris... (w wersji: nemo plus commodi heredi suo relinquit, quam ipse
habet - nikt nie może pozostawić swojemu spadkobiercy więcej korzyści niż
sam ma; Paulus D. 50,17,120).
sukcesja Oprócz dziedziczenia, tj. uniwersalnej sukcesji spadkowej zna rzymskie
syngularna prawo spadkowe także pojęcie szczegółowej sukcesji na podstawie rozrzą­
w praw ie dzenia ostatniej woli, która zachodzi wtedy, jeżeli ktoś niebędący spadko­
spadkowym biercą otrzymuje ze spadku pewną określoną korzyść majątkową. W przeci­
wieństwie do sukcesji uniwersalnej chodzi tu więc o nabycie tylko poszcze­
gólnego, określonego prawa majątkowego i to tylko prawa; nie może w ten
sposób nabyć długów. Przypadkami takiej sukcesji syngularnej są zapisy,
tj. legaty i fideikomisy, a także w ogólności tzw. mortis causa capio (patrz § 54).

142
3. Powołanie do spadku i rodzaje dziedziczenia

Spadkobiercą (dziedzicem) mogła stać się tylko osoba, która została po­ p raw n a m ożno
wołana do dziedziczenia (do spadku). Jednakże przez samo powołanie do nabycia spadku
dziedziczenia osoba ta nie staje się od razu spadkobiercą, lecz tylko otwiera
się dla niej prawna możność nabycia spadku.
Powołany mógł być jeden spadkobierca lub kilku; wówczas zachodziło podstaw y
współdziedziczenie w częściach ułamkowych (§ 52.1). pow ołania
Powołanie do spadku mogło nastąpić albo na podstawie ważnego testa­
mentu, zachodzi wówczas dziedziczenie testamentowe, albo - jeśli nie było
ważnego testamentu - na podstawie przepisu prawa (ustawy, edyktu pre-
torskiego, uchwały senatu itp.).
Wówczas miało miejsce dziedziczenie beztestamentowe, dzisiaj najczęś­
ciej określane jako ustawowe. Te dwa rodzaje dziedziczenia wykluczały się
wzajemnie i nie można było dziedziczyć tego samego spadku częściowo na
podstawie testamentu, a częściowo na podstawie przepisów prawa (beztes-
tamentowo). Wyraża to rzymska paremia: Nemo pro parte testatus, pro parte
intestatus decedere potest - nikt nie może umrzeć rozrządziwszy częściowo
w testamencie, a częściowo beztestamentowo (według Paulusa D. 50,17,7).
Możliwe było wreszcie powołanie do dziedziczenia na podstawie przepisu
prawa przeciw woli spadkodawcy wyrażonej w ważnym testamencie. Na­
stępowało wtedy dziedziczenie przeciwtestamentowe, którego celem było
zabezpieczenie praw spadkowych członkom najbliższej rodziny spadkodaw­
cy, o ile tenże pominął ich krzywdząco w swoim testamencie. W takim przy­
padku testament mógł być w całości lub w części unieważniony na korzyść
niektórych spadkobierców ustawowych.
Prawo rzymskie nie uznaje umów spadkowych, dotyczących np. wyzna­
czenia w ten sposób spadkobiercy, zrzeczenia się spadku za życia czy o spadek
po osobie trzeciej.

4. Powołanie, przyjęcie i nabycie spadku

Osoba powołana nabywała spadek i stawała się spadkobiercą przez


oświadczenie woli przyjęcia spadku. Z tego punktu widzenia wszyscy spad­
kobiercy dzielili się jednakże na dwa rodzaje: heredes domestici (dziedzice do­
mowi) i heredes extranei (dziedzice zewnętrzni, obcy). Tylko heredes extranei
musieli oświadczyć wolę przyjęcia spadku, by zostać spadkobiercami. Heredes
domestici natomiast nabywali spadek już z chwilą powołania do spadku,
tj. z reguły z chwilą śmierci spadkodawcy. Do heredes domestici należały osoby,
które podlegały władzy rodzinnej spadkodawcy do chwili jego śmierci. Byli
tu tzw. sui heredes, do których należały przede wszystkim dzieci (własne lub dziedzice konie
przysposobione), które pozostawały pod władzą ojcowską, żona in manu oraz
niewolnicy spadkodawcy, o ile zostali w rozporządzeniu ostatniej woli wy­
zwoleni i powołani do dziedziczenia. Owi heredes domestici nie potrzebowali

143
oświadczać woli przyjęcia spadku, nabywali go z mocy samego prawa (ipso
iure) z chwilą powołania, a nadto wedle prawa cywilnego musieli zostać
spadkobiercami jako tzw. dziedzice konieczni (heredes necessarii).
Celem ochrony sui heredes przed koniecznością nabywania obdlużonych
spadków pretor dał im z czasem w edykcie tzw. beneficium abstinendi (dobro­
dziejstwo powstrzymania się), tj. możność nieprzyjęcia spadku przez odpo­
wiednie oświadczenie woli. Niewolnik natomiast, powołany jako heres do­
mesticus, nie mógł skorzystać z tego dobrodziejstwa.
dziedzice Wszyscy inni spadkobiercy (heredes extranei), od których swobodnej decy­
dobrow olni zji zależało, czy spadek przyjmą, czy też nie, byli dziedzicami dobrowolnymi
(heredes voluntarii). Mogli przyjąć spadek lub odrzucić.
Skutkiem oświadczenia woli o przyjęciu spadku, złożonego w stosowny
sposób (patrz § 50.1), było jego nabycie. Z tą chwilą spadkobierca ostatecznie
wstępował w ogół praw i zobowiązań majątkowych spadkodawcy (patrz
§ 51.1). Możliwy był następnie dział spadku, jeśli zachodziło współdziedzi-
czenie.
W ciągu dziedziczenia należy zatem rozróżnić otwarcie spadku, powoła­
nie do spadku, przyjęcie spadku oraz jego nabycie.

§ 45. Pojęcie i formy rzymskiego testamentu

1. Pojęcie testamentu

Testament rzymski, taki jak się ostatecznie wykształcił w wyniku rozwoju


historycznego, określić można jako jednostronne rozrządzenie ostatniej woli
na wypadek śmierci, sporządzone w przepisanej formie i zawierające usta­
nowienie dziedzica.
testam ent i testator Ponieważ testament jest rozrządzeniem ostatniej woli, może być zmienia­
ny do ostatniej chwili życia. Jako czynność prawna na wypadek śmierci (mortis
causa) staje się skuteczny dopiero po śmierci osoby, która go sporządziła, czyli
testatora.
Najistotniejszą częścią, bez której nie ma testamentu, jest ustanowienie
spadkobiercy. Oprócz ustanowienia spadkobiercy (dziedzica) testament mógł
zawierać jeszcze postanowienia inne (np. zapisy, ustanowienie opiekuna,
wyzwolenia, określenie sposobu objęcia spadku, wydziedziczenie, polece­
nia). Testament był ważny od chwili sporządzenia, jeżeli spełniał ogólne wa­
runki ważności czynności prawnej, a nadto jeśli w szczególności:
- nie popełniono błędu formalnego, zarówno co do formy zewnętrznej, jak
i co do treści testamentu;
- testator miał zdolność sporządzania rzymskiego testamentu, czyli testa­
menti factio activa;
- powołany dziedzic miał zdolność dziedziczenia z takiego testamentu, czyli
testamenti factio passiva;

144
- testator nie pominął w testamencie milczeniem synów pozostających pod
jego władzą ojcowską.

Ważny początkowo testament mógł ulec później nieważności łub też mógł
zostać odwołany.

2. Formy testamentu

W najdawniejszym prawie istniały dwie formy testamentu, obie ustne najstarsze


i publiczne, mianowicie testamentum calatis comitiis oraz testamentum in pro­ testam enty
cinctu. rzymskie
Pierwszy był uroczystym aktem publicznym na zgromadzeniach ludo­
wych (kurialnych) i przy udziale kolegium kapłanów (pontifików). Testament
calatis comitiis mógł być sporządzony tylko 2 razy w roku i tylko w Rzymie.
Testament in procinctu był testamentem dostępnym wyłącznie dla żołnie­
rzy w czasie wojny, gotowych do wymarszu. Żołnierz wypowiadał swą ostat­
nią wolę w jakiejkolwiek formie przed towarzyszami broni. Obie powyższe
formy testamentu wyszły z użycia już w II-I w. p.n.e.
Z kolei rozwinęła się trzecia forma, mianowicie testament mancypacyjny.
Początkowo spadkodawca sprzedawał cały swój majątek za pomocą mancy-
pacji (a więc przy obecności pięciu świadków i libripensa) osobie zaufanej,
familiae emptor. Na skutek tej czynności majątek ten wychodził spod dziedzi­
czenia beztestamentowego, a familiae emptor otrzymywał od spadkodawcy in­
strukcje, komu i w jaki sposób ma po jego śmierci majątek wydać. Ponieważ
familiae emptor nie był sam dziedzicem, przeto nie ma tu jeszcze w istocie tes­
tamentu.
Stopniowo wytworzył się z tego postępowania właściwy testament man­ testam ent
cypacyjny, a to w ten sposób, że zasadnicze znaczenie uzyskały spisane na pryw atny
tabliczkach woskowych dyspozycje testatora, w których teraz on sam usta­
nawiał spadkobiercę. Sprzedaż mancypacyjna majątku utraciła wszelkie real­
ne znaczenie i stała się tylko formalnością, konieczną jednak wedle prawa
cywilnego do ważności testamentu. Familiae emptor oraz libripens stali się
świadkami testamentowymi; było ich więc teraz razem siedmiu. W ten sposób
powstał testament prywatny, bowiem świadkowie z reguły nie znali treści
rozporządzenia ostatniej woli; mieli tylko przesznurować tabliczki i zaopa­
trzyć je swymi pieczęciami na dowód autentyczności. Tabliczki składano tek­
stem do wewnątrz, z wierzchu zaś, gdzie świadkowie umieszczali pieczęcie,
pisano tylko nazwisko testatora.
Osoba, która przedstawiła testament spisany w powyższy sposób na tab­ testam ent preti
liczkach i zaopatrzony w przepisane siedem pieczęci świadków, mogła uzys­
kać u pretora wprowadzenie w posiadanie spadku (bonorum possessio).
W ten sposób obok cywilnego dziedziczenia testamentowego powstało
odrębne dziedziczenie testamentowe pretorskie.

145
zw yczajne form y W czasach justyniańskich zwyczajne formy testamentu były natomiast
testam entu następujące:
- testament prywatny zwany testamentum tripertitum, podpisany i opieczę­
towany przez testatora i siedmiu obecnych równocześnie świadków;
- testament holograficzny, tj. własnoręcznie napisany i podpisany przez
testatora bez udziału świadków. Ten rodzaj testamentu (per holographam
scripturam) istniał w cesarstwie zachodnorzymskim w V wieku n.e., ale nie
został przejęty do justyniańskiej kodyfikacji. Poprzez lex Romana Visigo-
thorum przedostał się jednak najpierw do prawa francuskiego, a potem do
innych kodeksów europejskich. Dzisiaj jako testament zwykły pisemny
stanowi powszechną (choć nie jedyną) formę, także w prawie polskim;
- testament publiczny, bądź to przez oddanie pisemnego testamentu opiece
cesarza (testamentum principi oblatum), bądź przez podyktowanie ostatniej
woli do protokołu urzędowego, gdzie dany dokument zostaje przecho­
wany (testamentum apud acta conditum).

testam enty Szczególne formy testamentu polegały bądź na pewnych ułatwieniach


szczególne (np. w razie epidemii świadkowie nie musieli być równocześnie obecni; na
wsi może wystarczyć pięciu świadków), bądź na pewnych utrudnieniach
(np. przy testamencie niewidomych musiał być dodatkowy ósmy świadek lub
urzędnik). Zupełnie wolny od wszelkich wymagań co do formy i treści był
testament żołnierski (testamentum militis). Był on jednak ważny jedynie w cza­
sie wyprawy wojennej.
Przy sporządzaniu testamentu obowiązywała zasada unitas actus, tj. wszel­
kie dotyczące czynności musiały być wykonane w jednym miejscu i czasie
w sposób ciągły, bez przerw.

3. Kodycyl

Kodycyl (codicillus) było to pismo (list), który spadkodawca mógł skierować


do swego spadkobiercy testamentowego lub nawet beztestamentowego albo
do każdej osoby, która otrzymywała w testamencie jakąś korzyść majątkową.
Kodycyl mógł być w testamencie potwierdzony (codicillus confirmatus) albo nie
(codicillus non confirmatus). Treścią kodycylu mogły być wszelkie rozrządzenia
ostatniej woli, z wyjątkiem ustanowienia spadkobiercy i wydziedziczenia.
Ponadto do ważności rozrządzeń z zakresu prawa cywilnego (legaty, usta­
nowienie opieki, wyzwolenie) wymagane było potwierdzenie kodycylu
w testamencie.
klauzula Kodycyl ułatwiał również częściowe przynajmniej utrzymanie w mocy
kodycylarna rozrządzeń testatora, jeśli testament okazał się po jego śmierci nieważny.
W tym celu testator zamieszczał w testamencie tzw. klauzulę kodycylarną, że
jeżeli jego testament okaże się z jakichś przyczyn nieważny, to niech będzie
utrzymany jako kodycyl. Upadało wówczas ustanowienie dziedzica i ewen­
tualne wydziedziczenia, zaś pozostałe rozrządzenia zachowywały skutecz-

146
ność. Powołani spadkobiercy mogli być potraktowani jako fideikomisariusze
uniwersalni (patrz § 53.4).

§ 46. Zdolność testowania i dziedziczenia z testamentu

1. Sporządzenie testamentu

Zdolność sporządzenia ważnego testamentu miał (wolny) obywatel rzym­


ski będący sui iuris, tj. mający pełną zdolność prawną oraz zdolność do czyn­
ności prawnych. Zdolność prawna musiała istnieć w chwili sporządzania tes­
tamentu oraz nieprzerwanie do chwili śmierci; natomiast utrata zdolności do osoby zdolne
czynności prawnych po sporządzeniu testamentu nie szkodziła jego ważnoś­ do sporządzeni
ci. W chwili sporządzenia testamentu pełna zdolność do czynności prawnych testamentu
była natomiast konieczna i dlatego nie mieli zdolności sporządzenia testa­
mentu chorzy umysłowo, niedojrzali oraz marnotrawcy. Nie miały jej również
z reguły kobiety (nawet z auctoritas opiekuna). Dopiero senatus consultum
z czasów Hadriana zezwoliło dojrzałym kobietom sporządzać testament przy
zatwierdzeniu opiekuna. W prawie justyniańskim kobiety mogą swobodnie
testować.
Z osób alieni iuris sporządzić ważnie testament mogli filii familias co do
swego peculium castrense oraz quasi-castrense, nadto niewolnicy publiczni co do
połowy swojego peculium.

2. Spadkobiercy testamentowi

Spadkobiercami testamentowymi mogli być w zasadzie wszyscy mający personae incer


zdolność prawną wedle prawa rzymskiego. Istniały tu jednak wyjątki, np. nie­
ważne było ustanowienie spadkobiercą osoby, której testator nie potrafił jasno
określić w chwili sporządzenia testamentu (tzw. personae incertae, np. „kto
pierwszy przyjdzie na mój pogrzeb", „ubodzy", „chorzy" etc.).
Do dziedziczenia mógł być powołany także własny niewolnik, musiał on niewolnik
jednak być równocześnie w testamencie wyzwolony. W prawie justyniańskim spadkobiercą
uważano, że wyzwolenie jest zawarte już w samym ustanowieniu go spad­ testamentowyi
kobiercą. Niewolnik był dziedzicem koniecznym (heres necessarius), tj. spad­
kobiercą, który nie mógł odrzucić spadku. Stąd więc musiał płacić długi spad­
kowe, a jeżeli dochodziło do egzekucji drogą venditio bonorum, to związanej
z nią infamii ulegał niewolnik, a nie ciążyła ona na nazwisku testatora. Poza
tym chodziło też o gwarancję, że spadek będzie miał spadkobiercę, tj. że tes­
tament nie stanie się nieważny z powodu odrzucenia spadku przez wszyst­
kich dziedziców, co pociągałoby za sobą nieważność także innych rozrządzeń
testatora (np. co do opieki czy legatów), na których mu zależało. Tak więc
niewolnik bywał zazwyczaj ustanawiany spadkobiercą spadków bardzo ob-

147
dłużonych (hereditas damnosa) i to zwykle na końcu szeregu podstawień, co
do których można było obawiać się, że substytuci spadku nie przyjmą.
W razie ustanowienia spadkobiercą cudzego niewolnika spadek nabywał
jego pan, jeśli polecił niewolnikowi spadek przyjąć. Niewolnik wyręczał więc
tylko swego pana w czynnościach przyjęcia spadku.
Ograniczenia w dziedziczeniu testamentowym kobiet przewidywała lex
Voconia ze 169 r. p.n.e., zarówno poprzez ograniczenie kręgu kobiet (agnatek),
dopuszczonych do dziedziczenia, jak też wyłączenie ich od możliwości na­
bywania w ten sposób majątku o większej wartości.

3. Incapaciłas i indignitas

Incapacitas, czyli niezdolność do nabycia spadku z testamentu zachodziła,


jeżeli osoba, która poza tym mogłaby być w testamencie powołana jako spad­
kobierca, nie może przyjąć spadku z powodu specjalnych zakazów ustawo­
wych. Tak np. na podstawie lex lulia et Papia Poppea cesarza Augusta zakaz
przyjmowania spadków (w całości lub w połowie) dotyczył osób bezżennych
lub bezdzietnych (patrz § 38.2).
prawo kaduka Spadek (względnie część spadku któregoś ze współspadkobierców) nie­
objęty z powodu incapacitas spadkobiercy stawał się caducum i podlegał
tzw. prawu kaduka, tzn. na podstawie wymienionych wyżej ustaw przypadał
tym spadkobiercom lub (w razie ich braku) legatariuszom albo innym osobom
w tym testamencie, które miały dzieci. W razie braku takich osób dany spadek
(część spadkowa) przypadał skarbowi państwa.
W prawie justyniańskim nie ma już incapacitatis ani prawa kaduka,
niezgodność Indignitas, czyli niegodność dziedziczenia oznaczała, że spadkobierca, któ-
dziedziczenia ry już spadek nabył, nie mógł go zatrzymać z powodu niegodziwego zacho­
wania się wobec samego spadkodawcy (np. spowodował jego śmierć) lub jego
ostatniej woli (np. sfałszował lub zniszczył testament). Po stwierdzeniu nie-
godności spadek był odbierany spadkobiercy i przypadał z reguły skarbowi
państwa (fiskusowi).

4. Nieważność i odwołanie testamentu

Testament był nieważny, jeżeli został sporządzony przez nieuprawnioną


osobę (bez testamenti factio), nie zachowano wymogów formalnych lub bra­
kowało ustanowienia dziedzica. Taki testament nie wywoływał żadnych
skutków prawnych.

148
Testament nieważny z powodu braku przepisanej formy określano testamentum r
w rzymskim języku prawniczym jako testamentum non iure factum. Testament iure factum,
odrzucony przez wszystkich powołanych lub gdy nikt z powołanych nie do­ testamentum
żył otwarcia spadki nazywano testamentum desertum (lub destitutum). Testa­ irritum,
ment, który stał się nieważny dopiero po jego sporządzeniu (np. wskutek testamentum
utraty przez testatora zdolności do sporządzania testamentu), to testamentum ruptum,
irritum. Testamentum ruptum z kolei to testament, który stał się nieważny testamentum
(upadł) z powodu odwołania go (np. późniejszym, nowym testamentem) lub desertum, nulli
z powodu pojawienia się pogrobowca (postumus suus), nieuwzględnionego m omenti
w testamencie (patrz niżej § 49.3). Ponadto, jeśli w testamencie pominięto
w ogóle syna, testament taki był również całkowicie nieważny (testamentum
nullius momenti).
Zniszczenie testamentu lub inne objawy jego odwołania (bez sporządze­
nia nowego testamentu) nie powodowało w zasadzie nieważności, a jedynie
trudności dowodowe co do jego treści. W prawie pretorskim pretor udzielał
bonorum possessio na podstawie prawidłowych tabliczek testamentu, przeto
zniszczenie ich, wymazanie imienia dziedzica, uszkodzenie lub brak pieczęci
etc. powodowało odmowę udzielenia bonorum possessio. W prawie justyniań-
skim można było także odwołać testament, o ile od jego sporządzenia upły­
nęło najmniej 10 lat, przez oświadczenie wobec trzech świadków lub wobec
władzy publicznej (do protokołu).

§ 47. Treść testamentu

1. Ustanowienie spadkobiercy

Ustanowienie spadkobiercy, które (jak wspomniano) było niezbędne do ustanowienie


ważności testamentu, musiało być nadto dokonane w przepisanych słowach dziedzica
w języku łacińskim i w trybie rozkazującym. W przeciwnym razie było nie­
ważne. Dopiero w IV-V w. n.e. dozwolono używać dowolnych słów i języka
greckiego. Do czasów Justyniana nieważne było także jakiekolwiek postano­
wienie testamentu napisane przed ustanowieniem spadkobiercy, dlatego po­
winien być on wymieniony na wstępie testamentu.
Spadkobierca powoływany był do całości spadku. Jeżeli (błędnie) ustano­ ex re certa
wiono spadkobiercę tylko na oznaczonej rzeczy względnie rzeczach (heres ex
re certa), nie unieważniało to testamentu, lecz zgodnie z panującą w prawie
rzymskim tendencją do utrzymania ważności testamentu (favor testamenti)
uważano takie ustanowienie za nienapisane, a spadkobiercę za powołanego
do całego spadku. Jeżeli było kilku współspadkobierców, ustalano wartościo­
wo ich udziały ułamkowe w spadku.
Ustanowienie spadkobiercy testamentowego pod warunkiem rozwiązu­ semel heres,
jącym lub pod takim też terminem nie było możliwe, obowiązywała bowiem semper heres
zasada semel heres, semper heres (raz ustanowiony spadkobierca jest nim za­
wsze). Niemożliwy był także termin zawieszający. Podobne klauzule uważa-

149
no w związku z favor testamenti za nienapisane. To samo odnosi się do wa­
runków niemożliwych i niemoralnych.
Natomiast można było ustanowić spadkobiercę pod warunkiem zawie­
szającym. Do czasu spełnienia się warunku pretor mógł udzielić takiemu wa­
runkowemu dziedzicowi bonorum possessio, o ile tenże dał zabezpieczenie, że
zwróci spadek w razie niespełnienia się warunku.
Szczególna sytuacja tego rodzaju zachodziła, jeżeli warunek zawieszający
był zarazem potestatywny i negatywny (np. „niech Tytus będzie spadkobier­
cą, jeżeli nie wejdzie na Kapitor). W tym przypadku ziszczenie się warunku
następowałoby dopiero z chwilą śmierci spadkobiercy, czyli za życia nie
mógłby on nigdy objąć spadku. Dlatego, w prawie justyniańskim zastosowa­
no tu do dziedziczenia środek zaradczy podany przez prawnika Q. Muciusa
cautio Muciana Scaevolę w odniesieniu do takiej sytuacji przy legatach - warunkowy spad­
kobierca mógł od razu objąć spadek, jeżeli zobowiązał się stypulacją
(tzw. cautio Muciana), że zwróci spadek w razie niespełnienia warunku.
Podobna sytuacja zachodziła w przypadku tzw. warunku wdowieństwa
(condicio viduitatis), tzn. gdy mąż ustanowił spadkobiercą swoją żonę pod wa­
runkiem, że nie wyjdzie ona ponownie za mąż.

2. Podstawienie dziedzica (substytucja)

substytucja zw ykła Specjalnym rodzajem powołania pod warunkiem zawieszającym było


podstawienie spadkobiercy czyli jego substytucja. Substytucja zwykła (sub­
stitutio vulgaris) zachodziła wtedy, jeżeli testator ustanawiał w testamencie
spadkobiercę podstawionego (substytuta - heres substitutus) na wypadek,
gdyby spadkobierca ustanowiony w pierwszym rzędzie (heres institutus) z ja-
łdchkolwiek przyczyn spadku nie nabył, np. „Tytus niech będzie spadkobier­
cą. Jeśli Tytus nie będzie spadkobiercą, to Gaius niech będzie spadkobiercą".
Liczba substytucji była nieograniczona.
substytucja pupi- Odmienny charakter miała substytucja pupilarna. Mógł ją zastosować tyl­
larna i qu asi-p u p i- ko pater familias w ten sposób, że w testamencie wyznaczał dla swego dziecka
larna niedojrzałego, pozostającego pod jego władzą, spadkobiercę, tj. substytuta
pupilarnego, na wypadek, gdyby niedojrzały zmarł przed osiągnięciem doj­
rzałości (ale po śmierci patris familias). Takie podstawienie miało na celu ure­
gulowanie niejako z góry sukcesji po niedojrzałym, który nie mógł sam spo­
rządzić testamentu. Gdy ustanowiony dziedzicem niedojrzały ukończył
14 lat, substytucja pupilarna wygasała, ponieważ jako dojrzały mógł już sam
rozrządzić swym majątkiem.
Justynian stworzył substytucję quasi-pupilarną. Ascendenci mogli miano­
wicie w testamencie ustanowić spadkobiercę dla swego descendenta chorego
umysłowo, pozbawionego zdolności do czynności prawnych, a zatem i moż­
ności sporządzenia testamentu. Substytucja dochodziła do skutku, jeżeli des­
cendent zmarł po testatorze nie odzyskawszy zdrowia. Substytutem quasi-pu-

150
pilarnym ascendenci powinni byli wyznaczać przede wszystkim dzieci,
a w razie ich braku - rodzeństwo chorego.

3. Inne postanowienia oraz wykładnia testamentu

Ustanowienie spadkobiercy było minimalną, ale konieczną treścią testa­ wydziedziczeni


mentu. Z ustanowieniem mogło się łączyć przedstawione już podstawienie
oraz wydziedziczenie. Wydziedziczenie (exheredatio) służyło m.in. do regulo­
wania przez spadkodawcę sukcesji poprzez wyłączenie określonych osób
z grona potencjalnych dziedziców. Prowadziło to niekiedy do postępowania
przeciwtestamentowego (patrz § 49). Ponadto testament mógł zawierać za­
pisy (legaty i fideikomisy - patrz § 53), ustanowienie opiekuna (tutek testa­
mentaria - patrz § 43), wyzwolenia niewolników - § 25.3), a także polecenia
(modus - § 35.4). Te ostatnie spełniały m.in. rolę wskazówek co do wykonania
testamentu, albowiem prawo rzymskie nie znało osobnej instytucji wyko­
nawcy testamentu.
W treści testamentu mogły znaleźć się postanowienia niejasne lub nawet favor testamer
sprzeczne z prawem (np. ustanowienie ex re certa czy warunki niewłaściwe).
Juryści rzymscy podchodzili do takich testamentów indywidualnie, starając
się przede wszystkim utrzymać wolę testa tora. Taką przychylną testamentowi
wykładnię jego treści określano jako favor testamenti.

§ 48. Dziedziczenie beztestamentowe

1. Pojęcie i rozwój historyczny

Dziedziczenie beztestamentowe zachodziło, jeżeli spadkodawca zmarł nie


pozostawiwszy ważnego testamentu bądź też jeżeli testament taki stał się
później nieważny. Zasadę, że dziedziczenie beztestamentowe ma miejsce tyl­
ko w razie braku ważnego testamentu, wyrażała już ustawa XII tablic w prze­
pisie: Si intestato moritur... (jeżeli zmarł bez testamentu...). Obydwa rodzaje
dziedziczenia, jak już wspomniano (§ 44.3), wykluczały się również w ten
sposób, iż nie można było rozporządzić częścią spadku w testamencie, po­
zostawiając resztę do dziedziczenia beztestamentowego.
W rozwoju historycznym dziedziczenie beztestamentowe uregulowane podstaw y prav\
było najpierw przez ustawę XII tablic, następnie przez edykt pretorski, wresz­
cie w Nowelach justyniańskich. Pewne uzupełnienia wprowadzone zostały
także uchwałami senatu i rozporządzeniami cesarskimi. Rozwój przebiegał
od dziedziczenia opartego wyłącznie na agnacji (ustawa XII tablic) poprzez od agnacji
częściowe dopuszczenie kognacji (system mieszany prawa pretorskiego) aż do kognacji
do przejścia na system oparty całkowicie na kognacji (prawo justyniańskie).

151
dewolucja Prawo cywilne nie stosowało dewolucji, czyli następstwa spadkobierców
według klas dziedziczenia. Jeżeli pierwszy powołany do dziedziczenia spad­
kobierca spadku nie nabył, nie oferowano go następnym, lecz spadek stawał
się bezdziedziczny i jako spadek leżący mógł zostać nabyty przez inną osobę
drogą zasiedzenia (tzw. usucapio pro herede). Od prawa pretorskiego przyjęło
już prawo rzymskie system powoływania w ustalonej przepisami kolejności
klas (grup) dziedziczenia, a w ich ramach według stopni pokrewieństwa.

2. Dziedziczenie beztestamentowe wedle ustawy XII tablic

Ustawa XII tablic przewidywała trzy klasy dziedziczenia beztestamento-


wego: heredes sui, proximi agnati, gentiles.
- Heredes sui byli to wszyscy, którzy znajdowali się pod władzą zmarłego
spadkodawcy i przez jego śmierć stali się osobami sui iuris, a więc synowie
i córki (rodzeni i przysposobieni), żona in m am , wnuki (wnuczki), o ile
ojciec ich (syn zmarłego) wcześniej zmarł lub uległ capitis deminutio
(np. skutkiem emancypacji).
dziedziczenie - Dzieci i żona in manu dziedziczą wedle głów (in capita, tj. w równych czę­
w ed le g łó w ściach), dzieci zaś syna (zmarłego wcześniej) dziedziczą wedle szczepu
i szczepu (in stirpes). Otrzymują oni wówczas razem (w równych częściach) tylko
ten udział, jaki by przypadł na ich ojca, gdyby sam dziedziczył po zmarłym.
Zona z małżeństwa sine manu do dziedziczenia nie dochodziła.
- Jeżeli nie było heredes sui, powołani do dziedziczenia byli najbliżsi agnaci
(proximi agnati - np. bracia zmarłego), którzy dziedziczą wedle głów. Z ko­
biet agnatek mogły być powołane tylko siostry rodzone oraz matka, o ile
znajdowała się w małżeństwie cum manu u ojca spadkodawcy i przez to
stała się prawnie siostrą agnatyczną spadkodawcy.
- Jeżeli nie było ani heredes sui, ani proximi agnati, spadek przypadał gentylom
zmarłego jako członkom tego samego rodu (patrz § 37.6). Gentilitas zacho­
wała swoje znaczenie w prawie spadkowym do początków pryncypatu.

3. Dziedziczenie beztestamentowe wedle prawa pretorskiego

zm iany na rzecz Pretorska bonorum possessio, w związku z postępującym rozkładem dawnej


kognatów agnatycznej rodziny, oparła dziedziczenie beztestamentowe już w pewnym
stopniu na zasadzie kognacji. Edykt pretorski wprowadził nadto zasadę ko­
lejnego powoływania do spadku w następujących po sobie klasach (od bliż­
szej do dalszych) lub w obrębie jednej klasy - według kolejnych stopni po­
krewieństwa (zasada dewolucji powołania do spadku).
Pretor powoływał do beztestamentowej bonorum possessio następujące kla­
sy:
- Unde liberi. Do klasy tej wchodziły dzieci (bez różnicy płci), zarówno pod­
legające władzy spadkodawcy (z urodzenia lub adopcji), jak i pozostające

152
już poza jego władzą, w szczególności dzieci emancypowane. W ten spo­
sób pretor porzucił, w przypadku emancypowanych, zasadę agnacji na
rzecz kognacji. Dziedziczenie odbywało się, jak w prawie cywilnym, wedle
głów (in capita). W razie braku bliższego stopniem descendenta (np. syna)
dziedziczyły jego dzieci (wnuki spadkodawcy) wedle szczepu (in stirpes).

Co do zaliczenia na dział spadkowy (collatio) przez emancypowanego,


patrz § 52.3.
- Unde legitimi. Jeżeli nie było nikogo z pierwszej klasy lub też nikt z niej nie
prosił o udzielenie bonorum possessio w ciągu przepisanego terminu, po­
wołani do spadku w klasie drugiej zostali legitimi, tj. spadkobiercy beztes-
tamentowi prawa cywilnego. Mogli zatem prosić o bonorum possessio zno­
wu heredes sui (oczywiście bez emancypowanych, ale wraz z żoną in ma­
nu), którzy w ten sposób mieli drugi roczny termin do prośby o bonorum
possessio; w braku heredes sui najbliżsi agnaci, a później ewentualnie gen-
tylowie (dopóki gentilitas miała znaczenie prawne).
- Unde cognati. W braku spadkobierców w drugiej klasie, lub jeżeli nikt
z pierwszej i drugiej klasy nie prosił o bonorum possessio, powoływał pretor
do dziedziczenia beztestamentowego krewnych kognatycznych do
6. stopnia włącznie (a z 7. stopnia jedynie dzieci rodzeństwa spokrewnio­
nego ze sobą w 6. stopniu). W tej klasie decyduje o dziedziczeniu tylko
węzeł krwi (kognacja), między krewnymi kognatycznymi zaś rozstrzyga
bliskość pokrewieństwa. Najpierw powoływane były zatem wszystkie
dzieci spadkodawcy (w ten sposób heredes sui są powołani po raz trzeci,
tym razem jako kognaci; emancypowani po raz drugi). Dzieci adoptowane
uważano również za kognatów, tak samo dzieci oddane w adopcję oraz
córki zamężne cum manu. W tej klasie dziedziczy się zarówno po ojcu, jak
i po matce.

Jeżeli nie było dzieci, dziedziczyli ojciec i matka, po nich ewentualni dalsi
krewni (boczni) do 6., względnie 7. stopnia.
- Unde vir et uxor. Jeżeli nie było spadkobierców z wymienionych wyżej klas dziedziczenie
lub nie prosili oni o bonorum possessio, pretor udzielał bonorum possessio m ałżonków
małżonkowi pozostającemu przy życiu. Szanse małżonków na dziedzi­
czenie po sobie w ostatniej kolejności były jednak niewielkie.

4. Senatus consulta Tertullianum i Orphitianum

Ustawodawstwo z czasów cesarstwa także coraz wyraźniej wprowadzało


do dziedziczenia zasadę kognacji. Zaznaczyła się ona w szeregu konstytucji
cesarskich oraz uchwał senatu. Wymienić tu należy szczególnie senatus con­
sulta Tertullianum i Orphitianum (z II w. n.e.), które uznały w prawie cywilnym
wzajemne dziedziczenie między matką a dziećmi przed krewnymi agnacyj-
nymi.

153
5. Dziedziczenie beztestamentowe wedle Nowel Justyniańskich

Ostatecznie jednak zasadniczą reformę dziedziczenia beztestamentowego


w kierunku uwzględnienia jako podstawy wyłącznie kognacji przeprowa­
dziły dopiero Nowele 118 i 127 Justyniana. Wedle tych Nowel dziedziczenie
beztestamentowe odbywało się w kolejności klas następujących:
prawo - Do pierwszej klasy, zarówno w stosunku do spadku po ojcu, jak i po matce
reprezentacji należeli krewni zstępni (descendenci), tj. dzieci spadkodawcy oraz wnuki
po zmarłym dziecku. Spadek dzielił się wedle głów, jeżeli chodziło o des-
cendentów równego stopnia; jeżeli któryś z nich nie dożył otwarcia spad­
ku, dziedziczyły jego dzieci, ale tylko wedle szczepów, tj. otrzymują razem
taką część spadku, jaka by przypadała na ich ojca, gdyby żył (tzw. prawo
reprezentacji).
- Druga klasa obejmowała krewnych wstępnych (ascendentów) oraz ro­
dzonych braci i siostry, ewentualnie dzieci zmarłego wcześniej rodzeń­
stwa.
- Trzecią klasę stanowiło przyrodnie rodzeństwo oraz dzieci zmarłych przy­
rodnich sióstr lub braci. Obojętne było przy tym, czy pokrewieństwo za­
chodziło przez wspólną matkę, czy też ojca.
- Do czwartej klasy wreszcie należeli wszyscy inni dalsi krewni boczni, bez
ograniczenia co do stopnia pokrewieństwa. Bliższy stopień wykluczał przy
tym dalszy. Krewni w równym stopniu dziedziczyli wedle głów.

W justyniańskim dziedziczeniu beztestamentowym obowiązywała znana


już w prawie pretorskim zasada dewolucji, tj. powoływane były kolejno na­
stępne klasy, jeżeli w poprzedniej nikt nie stał się spadkobiercą. W ramach
jednej klasy, jeśli dziedzicem nie został krewny bliższego stopnia, powoły­
wano krewnego dalszego stopnia kolejno, aż do wyczerpania danej klasy.
kwarta ubogiej Omawiane Nowele Justyniańskie nie postanawiały niczego w kwestii bez­
wdowy testamentowego dziedziczenia po sobie małżonków, ponieważ w całości
opierało się ono wyłącznie na pokrewieństwie. Dopiero szczególny przepis
(Nov. 53 i 117) postanawiał, że uboga i niezaopatrzona wdowa może otrzymać
w zasadzie czwartą część spadku po (zamożnym) mężu (tzw. kwarta ubogiej
wdowy). Jeżeli jednak pozostało więcej niż troje dzieci, wdowa otrzymywała
tylko równą część z każdym z nich.
Jeżeli zdarzyłoby się, że spadku nie objął żaden spadkobierca ani testa­
mentowy, ani beztestamentowy (tzw. bona vacantia), spadek przypadał skar­
bowi państwa (fiskusowi), a po duchownych względnie wojskowych - koś­
ciołowi lub jednostce wojskowej.

154
§ 49. Dziedziczenie przeciwtestamentowe

1. Pojęcie i funkcja

Zasada nieograniczonej swobody w dysponowaniu swym majątkiem na zabezpieczenic


wypadek śmierci, idąca w parze z pełnym rozwojem indywidualnej własności interesów rodź
prywatnej, pozostawała zawsze w sprzeczności z interesami rodziny. Ogra­
niczenia bezwzględnej swobody testowania znalazły swój wyraz w instytucji
dziedziczenia przeciwtestamentowego. Polegało ono, najogólniej biorąc, na
możności obalenia pozostawionego przez spadkodawcę testamentu w drodze
określonego postępowania i wdrożeniu w konsekwencji dziedziczenia bez-
testamentowego, jeżeli testator pominął całkowicie swoją rodzinę w testa­
mencie. Te cele dziedziczenia przeciwtestamentowego były zresztą w toku
rozwoju historycznego realizowane w różnorodny sposób.

2. Dziedziczenie przeciwtestamentowe według ius civile

W dawnym prawie cywilnym heredes sui, będący naturalnymi kontynua­ skutki


torami osoby testatora, którym spadek powinien przypaść z racji wspólnoty w ydziedziczen
rodzinnej, nie mogli być w testamencie pominięci milczeniem. Jeżeli testa­
ment miał być ważny, to testator musiał albo powołać heredes sui na dziedzi­
ców (choćby do części spadku), albo ich wydziedziczyć w treści testamentu
(jeżeli powoływał inne osoby na dziedziców). Spośród heredes sui syn (filius
familias) musiał być przy tym wydziedziczony imiennie (nominatim), tj. osob­
nym postanowieniem („Tytus, syn mój niech będzie wydziedziczony"), na­
tomiast córki, wnuczki i wnuków oraz żonę in manu wystarczyło wydziedzi­
czyć ogólnym zwrotem: „wszyscy pozostali niech będą wydziedziczeni".
Jeżeli nie zastosowano się do powyższych przepisów, to w razie pominię­ pominięcie
cia milczeniem syna testament stawał się w całości nieważny (testamentum m ilczeniem
nullius momenti) i następowało dziedziczenie beztestamentowe. Jeżeli zaś
przemilczano innych heredes suos (córki, wnuków, żonę in manu), wówczas
testament nie był w całości nieważny, a tylko pominięci sui dziedziczyli obok
ustanowionych spadkobierców testamentowych.

3. Pogrobowiec (postumus)

Gdyby - niezależnie od heredes sui, którzy istnieją w chwili sporządzania pogrobowiec


testamentu (i zostali w nim uwzględnieni) - pojawił się po sporządzeniu tes­
tamentu jeszcze jakiś suus, testament ten stawał się nieważny (tzw. testamen­
tum ruptum). Mogło to nastąpić, jeśli np. testator po sporządzeniu testamentu
zawarł małżeństwo cum manu lub przysposobił (adoptował) dziecko. Najwię­
cej trudności sprawiała sytuacja, jeżeli po śmierci testatora (gdy zatem nie ma
już możności sporządzenia nowego testamentu) przyszło na świat jego dziec-

155
ko jako pogrobowiec {postumus suus). Testament wówczas upada! zgodnie
z zasadą: postumus rumpit testamentum (pogrobowiec obala testament). Stop­
niowo wprowadzono szereg możliwości powołania do spadku względnie
wydziedziczenia z góry takich pogrobowców, by zabezpieczyć ważność tes­
tamentu.

4. Zmiany w prawie pretorskim

Edykt pretorski rozszerzył omawiane ograniczenia swobody testowania


w ten sposób, że do ważności testamentu wymagał ustanowienia dziedzicami
albo wydziedziczenia w treści testamentu wszystkich dzieci w rozumieniu
pretorskiej klasy unde liberi. Dzieci płci męskiej trzeba było przy tym wydzie­
dziczyć osobnymi wzmiankami (nominatim), zaś liberi płci żeńskiej wystar­
czyło wydziedziczyć ogólnie (inter ceteros).
W razie niezachowania tych przepisów pominięci milczeniem mogli uzys­
kać od pretora (w ciągu roku) bonorum possessio, na podstawie której otrzy­
mywali taką część spadku, jaka by im przypadła, gdyby w grę wchodziło
dziedziczenie beztestamentowe. O tyle przeto testament stawał się nieważny,
natomiast inne jego postanowienia pozostawały w mocy.

5. Querela inofficiosi testamenti

zaczepienie Omówione wyżej przepisy tzw. formalnego dziedziczenia przeciwtesta-


i obalenie mentowego nie wykluczały, że najbliższy członek rodziny mógł zostać zu­
testam entu pełnie pozbawiony spadku, jeżeli tylko testator ściśle zastosował się do for­
malnych wymagań i wszystkich uprawnionych dokładnie wydziedziczył, zaś
spadek przeznaczył osobie obcej. Toteż już pod koniec rzeczypospolitej uzna­
no w praktyce trybunałów centumwiralnych, że członkowie najbliższej ro­
dziny wydziedziczeni lub pominięci w testamencie, w którym ustanowiono
dziedzicem inną osobę, powinni mieć możność zaczepienia takiego testa­
mentu jako testamentum inofficiosum, tj. sprzecznego z moralnymi obowiąz­
kami rodzinnymi, jakie ciążyły na pater familias {officia pietatis).
Członkowie najbliższej rodziny mogli w takim przypadku wnieść
tzw. querela inofficiosi testamenti, skargę zmierzającą do całkowitego lub częś­
ciowego unieważnienia testamentu. Skarga ta, jak wspomniano, wytworzyła
się w praktyce sądu centumwiralnego, a następnie stosowana była w postę­
powaniu extra ordinem.
Zasady prawne jej dotyczące były następujące:
- uprawnieni do wniesienia skargi byli w zasadzie ascendenci, descendenci,
bracia i siostry spadkodawcy, jednakże bracia i siostry tylko wtedy, jeśli
ustanowiony dziedzic testamentowy był człowiekiem o złej opinii {persona
turpis);

156
- wszyscy wymienieni tylko o tyle, o ile w danym przypadku mieliby kon­
kretne prawo do dziedziczenia beztestamentowego oraz o ile nie przysłu­
giwały im już żadne inne środki prawne przeciw testamentowi;
- możliwość wniesienia skargi powstawała, jeżeli testator nie zapewnił
w testamencie wymienionym krewnym przynajmniej minimalnej części
spadku jako tzw. zachowku (patrz niżej, pkt 6); w drodze querela inofficiosi
testamenti uprawnieni żądali jednak nie samego zachowku, lecz całej części
spadku, która by się im należała, gdyby dziedziczyli beztestamentowo;
- sąd oceniał swobodnie, czy testator nie miał uzasadnionego powodu do
pozbawienia rodziny spadku i o ile uznał istnienie takiego powodu, skargę
oddalał;
- querela inofficiosi testamenti przedawniała się z upływem pięciu lat od śmier­
ci testatora.

6. Zachowek

Unieważnienie testamentu poprzez skuteczne wniesienie querela inofficiosi


testamenti powodowało jednak obalenie całkowicie woli testatora. Pogodzenie
interesów najbliższych krewnych oraz swobody woli testatora umożliwiła
w pewnym stopniu instytucja zachowku, jaka wykształciła się w rozwoju
dziedziczenia przeciwtestamentowego.
Zachowek (pars legitima) oznacza minimalną część, jaką powinni otrzymać praw o
najbliżsi członkowie rodziny ze spadku. Uprawnionymi do zachowku byli do zachow ku
zstępni, wstępni oraz rodzeństwo (tak samo jak przy querela inofficiosi testa­
menti), ale spośród nich konkretnie tylko ci, którzy w danym przypadku dzie­
dziczyliby beztestamentowo po spadkodawcy. Wysokość zachowku ustalano
w stosunku do udziału w spadku, jaki przypadłby uprawnionemu w dzie­
dziczeniu beztestamentowym. Początkowo wynosił on 1/4 działu ustawowe­
go (beztestamentowego), za Justyniana wysokość ta została podwyższona.
Zachowek mógł uprawniony uzyskać w różny sposób - w postaci sto­
sownego udziału w spadku jako współdziedzic, w drodze zapisu lub daro­
wizny. Otrzymanie zachowku wyłączało możność wystąpienia przeciwko
testamentowi z querela inofficiosi testamentu

7. Dziedziczenie przeciwtestamentowe w prawie justyniańskim

Justynian przeprowadził liczne zmiany w dziedziczeniu przeciwtesta- uzupełnienie


mentowym. Postanowił więc, że dziedzic konieczny (tj. uprawiony do za­ zachow ku
chowku) może tylko wtedy skarżyć za pomocą querela inofficiosi testamenti,
jeżeli nic zupełnie nie otrzymał. Jeżeli natomiast pozostawiono mu jakąś sumę
w testamencie, choćby mniejszą niż wynosi jego zachowek, przysługiwała mu
tylko skarga o uzupełnienie zachowku (actio ad supplendam legitimam), zaś tes­
tament pozostawał ważny.

157
W justyniańskiej Noweli 115 zostały wyliczone przyczyny usprawiedli­
wiające ewentualne wydziedziczenie krewnych zstępnych przez wstępnych
(lub odwrotnie). W razie wydziedziczenia lub pominięcia w testamencie bez
wspomnianych przyczyn testament stawał się nieważny i dochodziło do
dziedziczenia beztestamentowego.

§ 50. Przyjęcie i odrzucenie spadku

1. Sposoby przyjęcia spadku

oświadczenie w o li Jak już wiadomo (patrz § 44.3 i 4), powołanie do spadku otwierało jedynie
o przyjęciu spadku prawną możność jego nabycia. W tym celu powołany (o ile nie był dziedzicem
koniecznym) musiał złożyć oświadczenie woli o przyjęciu spadku.
Przyjęcia spadku można było dokonać (w prawie klasycznym) za pomocą:
- formalnej cretio, tj. wypowiedzenia wobec świadków przewidzianych uro­
czystych słów, stwierdzających przyjęcie spadku. Często testator nakazy­
wał spadkobiercy powołanemu w testamencie dokonanie cretio w ciągu
np. 100 dni, równocześnie ustanawiając spadkobiercę podstawionego na
wypadek niedotrzymania tego terminu.
przyjęcie - Pro herede gestio. Polegało ono na wykonaniu przez osobę powołaną do
dorozum iane spadku czynności, ujawniających wolę przyjęcia spadku (np. objęcie w po­
siadanie rzeczy spadkowych, płacenie długów spadkowych etc.). Z działań
tych można było wnioskować, że powołany spadek przyjął (dorozumiane
oświadczenie woli - patrz § 33.2).
-M o żn a wreszcie przyjąć spadek przez proste, zupełnie nieformalne
oświadczenie woli, nuda voluntas.

W prawie justyniańskim pozostały tylko dwa ostatnie sposoby przyjęcia


spadku.
spatium Pomijając przypadek terminowej cretio nakazanej w testamencie, nie było
deliberandi przepisanego żadnego terminu, w ciągu którego heres voluntarius byłby obo­
wiązany dokonać przyjęcia spadku. Taki stan rzeczy był niekorzystny dla
wierzycieli spadkowych. Dlatego, wedle edyktu pretorskiego, wierzyciele
mogli zapytać in iure (przed pretorem) powołanego do spadku, czy jest spad­
kobiercą. Na jego prośbę pretor dawał zwykle wtedy czas do namysłu (spatium
deliberandi). Po bezskutecznym upływie tego czasu uważano - w prawie kla­
sycznym - że powołany spadku nie przyjął i pretor dopuszczał wierzycieli do
egzekucji masy spadkowej (jeśli oczywiście nie było dalszego spadkobiercy).
W prawie justyniańskim, odwrotnie, uważano w takim wypadku, że po­
wołany spadek przyjął.
Jeśli chodzi o pretorską bonorum possessio, to trzeba było o nią, jak wiadomo,
prosić w terminie roku (ascendenci i descendenci) lub 100 dni (inni). Prośba
taka była wystarczającym objawem woli przyjęcia spadku.
Dołączenie warunku lub terminu unieważniało przyjęcie spadku.

158
2. Spadek leżący (hereditas iacens)

Jeżeli spadkobiercą był dziedzic dobrowolny (heres voluntarius), to między


powołaniem do spadku a przyjęciem przez niego spadku mógł upłynąć nawet
dłuższy okres. W ciągu tego czasu spadek nie należał faktycznie do nikogo
i był tzw. spadkiem leżącym (hereditas iacens).
Wedle dawnego prawa cywilnego spadek taki był traktowany jako bez- spadek bez
pański, a wchodzące w jego skład rzeczy za rzeczy niczyje, które mogły pod- spadkobiercy
legać zawłaszczeniu. Cały spadek leżący mógł natomiast być przez kogokol­
wiek zasiedziany przez roczne posiadanie (usucapio pro herede). Po upływie
roku osoba taka stawała się spadkobiercą. Ograniczana z czasem możliwość
takiego zasiedzenia zanikła w okresie poklasycznym.
Poglądy jurystów na istotę prawną spadku leżącego były bardzo rozbieżne
i nie zostały uzgodnione. W praktyce zaś nad całością i właściwą administracją
spadków leżących czuwał pretor (władza sądowa); w tym celu mógł być na­
wet mianowany osobny kurator (curator hereditatis iacentiś).

3. Transmisja powołania

Osoby spoza domu spadkodawcy (extranei) powołane do dziedziczenia przejście powoi


mogły nabyć spadek i stać się spadkobiercami tylko wtedy, jeśli wyraziły wolę nia na spadkobi
przyjęcia spadku. Gdyby więc osoba taka - będąc powołana - zmarła, nie ców pow ołanej
zdążywszy przyjąć spadku, to jej spadkobiercy nie mogli go odziedziczyć,
a do spadku tego powoływani byli wtedy następni z kolei spadkobiercy spad­
kodawcy, nie zaś powołanego. To stanowisko dawnego prawa cywilnego zo­
stało później stopniowo zmienione przez ustawodawstwo cesarskie w kie­
runku umożliwienia tzw. transmisji powołania na korzyść spadkobierców
powołanego. Polegała ona na tym, że w razie śmierci powołanego przed wy­
rażeniem woli o przyjęciu spadku, prawo do złożenia takiego oświadczenia
przechodziło na jego spadkobierców.
Tak więc już cesarz Antoninus Pius postanowił, że jeżeli powołany nie
przyjął spadku z przyczyny, która by mu dawała możność domagania się
in integrum restitutio (np. nieobecność w sprawach państwowych), to w razie
jego śmierci w tej sytuacji mogą się tej in integrum restitutio domagać jego
spadkobiercy. Prawo późnego cesarstwa dopuściło transmisję, jeżeli spadko­
biercami z testamentu mieli być descendenci (transmisja Teodozjańska),
w prawie justyniańskim zaś transmisja powołania staje się w ogólności moż­
liwa, jeżeli powołany zmarł nie objawiwszy decyzji przyjęcia spadku (trans­
missio lustinianea).
Zasada transmisji mogła niejednokrotnie wejść w kolizję z podstawieniem transm isja,
spadkobiercy (substytucją), jeżeli np. powołany, który zmarł przed objęciem substytucja
spadku, miał w testamencie przewidzianego spadkobiercę podstawionego i akrescencja
(substytucją). W takich wypadkach obowiązywała zasada, że transmisja ma

159
pierwszeństwo przed substytucją, a ta znowu przed prawem przyrostu
(akrescencją - patrz § 52.2).

4. Odrzucenie spadku

Jeśli powołana do dziedziczenia osoba spoza domu spadkodawcy, heres


extraneus (voluntarius), nie chciała zostać spadkobiercą, to po prostu spadku
nie przyjmowała. Mogła ona jednak także przez odpowiednie oświadczenie
woli spadek wyraźnie odrzucić.
beneficium Dziedzicom koniecznym (domowym - heredes necessarii; domestici), którzy
abstinendi nie mieli możliwości odrzucenia spadku, przyznał z czasem pretor dobro­
dziejstwo powstrzymania się od nabycia spadku (beneficium abstinendi).

§ 51. Nabycie spadku i jego skutki

1. Nabycie spadku

Przyjęcie spadku prowadziło do jego nabycia. Z tą chwilą spadkobierca


wstępował w ogół podlegających dziedziczeniu praw i obowiązków mająt­
kowych zmarłego (uniwersalna sukcesja spadkowa). Stawał się więc m.in.
właścicielem rzeczy, których właścicielem był spadkodawca, podmiotem in­
nych praw (np. ograniczonych praw rzeczowych), z których korzystał spad­
kodawca, wierzycielem lub dłużnikiem ze stosunków obligacyjnych (zobo­
wiązań), w jakich pozostawał spadkodawca.
W razie nabycia spadku przez kilku spadkobierców (współspadkobier-
ców) następowało współdziedziczenie z określonymi skutkami (patrz § 52).
połączenie Z chwilą nabycia spadku majątek odziedziczony (spadek; masa spadko­
m ajątków wa) oraz majątek własny spadkobiercy łączyły się w jedną całość (confusio
bonorum). Od tej chwili istniał już tylko jeden majątek. Całym tym w ten sposób
powstałym majątkiem odpowiadał spadkobierca zarówno za odziedziczone
długi (długi spadkowe), jak również za długi własne.

2. Odpowiedzialność za długi spadkowe

Zasadą więc było, że spadkobierca odpowiada za długi spadkowe całym


połączonym majątkiem. Wynikały niekiedy z tego pewne niedogodności dla
spadkobiercy i wierzycieli spadkowych, zwłaszcza jeśli nadmiernie zadłużo­
ny był spadek albo sam spadkobierca.
Niektórym tym niedogodnościom próbowało zaradzić najpierw prawo
pretorskie, a później prawo justyniańskie.

160
- Jeżeli wierzyciele spadkodawcy obawiali się, że poniosą straty przez to, że separatio bono
majątek spadkowy przeszedł na spadkobiercę, który osobiście był bardzo
zadłużony, to mogli prosić pretora (namiestnika prowincji) o udzielenie
przywileju oddzielenia masy spadkowej od majątku osobistego spadko­
biercy (separatio bonorum, inaczej zwane beneficium separationis). Jeżeli pre­
tor udzielił takiej separatio, to wówczas wierzyciele spadkodawcy mogli
sprzedać egzekucyjnie (w drodze venditio bonorum) majątek spadkowy
i zaspokoić w pierwszej kolejności swoje roszczenia.

Warunkiem uzyskania beneficium separationis było, żeby wierzyciele nie


rozpoczęli jakichś pertraktacji z dziedzicem, bo w ten sposób uznaliby go za
dłużnika.
- Do czasów justyniańskich spadkobierca odpowiadał z reguły całym swoim
majątkiem za długi spadkowe. Przed stratą, mogącą wyniknąć stąd, że
wysokość długów spadkowych przewyższała wartość majątku spadko­
wego (hereditas damnosa), mógł się on tylko faktycznie zabezpieczyć, wcho­
dząc przed przyjęciem spadku w układy ze znanymi sobie wierzycielami.
Poza tym małoletnim (minores) przysługiwało pretorskie in integrum resti­
tutio w razie przyjęcia nadmiernie zadłużonego spadku. Heres suus mógł
skorzystać z pretorskiego beneficium abstinendi.
- Dopiero Justynian wprowadził reformę zwaną dobrodziejstwem inwen­ dobrodziejstwc
tarza (beneficium inventarii). Jeżeli mianowicie spadkobierca w ciągu 30 dni in w e n tarza
od momentu, w którym dowiedział się o powołaniu go do spadku, roz­
począł w obecności notariusza (tabularius) sporządzać inwentarz spadku
i zakończył tę pracę w ciągu 60 dni następnych, to wówczas odpowiadał
za długi spadkowe tylko majątkiem zinwentaryzowanego spadku, nie zaś
swoim własnym.

3. Ochrona prawna spadkobiercy

Po nabyciu spadku spadkobierca ma do dyspozycji wszystkie skargi, jakie


przysługiwały spadkodawcy z różnych jego wierzytelności względnie innych
praw wchodzących w skład masy spadkowej. Tak np. za pomocą rei vindicatio
mógł skarżyć z tytułu własności o wydanie poszczególnych rzeczy spadko­
wych, a w drodze skarg in personam mógł domagać się zapłaty jakiejś należ­
ności. We wszystkich przypadkach tego rodzaju chodziło więc o pojedyncze
skargi zmierzające do realizacji poszczególnych praw majątkowych wcho­
dzących do spadku.
Niezależnie od tego przysługiwała jednak cywilnemu spadkobiercy skar­ hereditatispeti
ga z tytułu jego prawa do spadku zwana hereditatis petitio, za pomocą której
domagał się on wydania mu spadku w całości jako spadkobiercy. Skarga ta
kierowała się zatem:

161
- przeciwko posiadaczowi, który odmawiając spadkobiercy prawa do spad­
ku zatrzymywał spadek w całości lub w części, twierdząc, że sam ma prawo
do spadku (pro herede possessor);
- przeciw posiadaczowi, który nie rościł sobie praw spadkowych, ale za­
trzymywał dla siebie majątek spadkowy bez żadnego tytułu (pro possessore
possessor).

Zakres odpowiedzialności takich posiadaczy zależał od tego, czy byli oni


w dobrej czy w złej wierze. Pretorski bonorum possessor mógł domagać się od
posiadacza pro herede lub pro possessore wydania wszystkich rzeczy należących
do spadku, za pomocą interdyktu (quorum bonorum).

§ 52. Nabycie spadku przez kilku spadkobierców

1. Współdziedziczenie

udziały w praw ie Jeżeli spadek nabywało kilku spadkobierców (testamentowych lub - co


do spadku zdarzało się częściej - beztestamentowych), to dziedziczyli oni w częściach
równych (wedle głów), o ile testator nie określił inaczej wysokości ich udzia­
łów spadkowych. W dawnym prawie rzymskim powstawała wówczas ma­
jątkowa wspólnota współspadkobierców prawa cywilnego, zwana consor­
tium. Wszyscy współdziedzice mieli wówczas jednakowe uprawnienia i dzia­
łali z założenia wspólnie. Consortium wyszło stopniowo z użycia, za cesarstwa
już nie istniało. W razie współdziedziczenia powstawała już wspólnota ma­
jątkowa w częściach ułamkowych. Każdy ze współspadkobierców dyspono­
wał swoją częścią prawa do spadku; co do całości lub poszczególnych skład­
ników spadku, wymagana była decyzja wspólna. Podzielne wierzytelności
i długi spadkowe dzieliły się między nich w stosunku do ich udziałów. Przy
wierzytelnościach lub długach niepodzielnych powstawała solidarność czyn­
na lub bierna spadkobierców (§ 75.2). Na rzeczach spadkowych powstawała
współwłasność w częściach idealnych (ułamkowych). O podział tej współ­
własności każdy ze spadkobierców mógł wystąpić za pomocą actio familiae
erciscundae, skargi działowej wprowadzonej już ustawą XII tablic. Następował
wówczas dział spadku.

2. Prawo przyrostu

akrescencja Pomiędzy kilku współspadkobiercami prawo przyrostu (akrescencji) wy­


stępowało wówczas, gdy jeden ze spadkobierców nie chciał lub nie mógł
dziedziczyć. Opróżniona przez niego część spadkowa przyrastała wówczas
pozostałym współspadkobiercom proporcjonalnie do ich udziałów spadko­
wych (nie wedle głów). Przyrost taki następował z mocy samego prawa (ipso
iure). Przyrastały zarówno aktywa, jak i pasywa danej części spadkowej. Pra-

162
wo przyrostu działało pod warunkiem, że opróżniona część spadkowa nie
doznała innych losów prawnych na skutek możliwej tu transmisji lub sub­
stytucji, które mają pierwszeństwo przed przyrostem (patrz § 47.2, § 50.3).
Poza tym, przy dziedziczeniu testamentowym prawo przyrostu mogło być
ograniczone przez prawo kaduka (patrz § 46.3).

3. Zaliczenie na dział spadkowy (collatio bonorum)

Zaliczenie na dział spadkowy miało na celu wyrównanie sytuacji mająt­ zaliczenie mają
kowej między współspadkobiercami, z których jeden lub kilku otrzymało już em ancypow am
za życia spadkodawcy jakieś przysporzenie majątkowe kosztem przyszłego
spadku. Tak więc syn emancypowany, jeżeli chciał dziedziczyć na podstawie
pretorskiej bonorum possessio (unde liberi) obok heredes sui (np. innych dzieci
nieemancypowanych), musiał włączyć do masy spadkowej cały swój majątek,
jaki nabył od czasu emancypacji (tzw. collatio bonorum emancipati). W ten spo­
sób usuwano niesprawiedliwość wynikającą z tego, że wszelkie przychody
dzieci znajdujących się we władzy spadkodawcy przypadały jemu, a zatem
znalazły się w masie spadkowej, z której korzyść ma również emancypowany,
podczas gdy on sam sui iuris wzbogacił się w tym czasie na własny rachunek.
Z podobnych względów zamężna córka, wyposażona przez ojca, jeżeli zaliczenie posą
chciała korzystać z dziedziczenia beztestamentowego po nim obok swego ro­
dzeństwa, musiała zobowiązać się stypulacyjnie, że włączy do majątku spad­
kowego posag, gdyby mąż zwrócił go w przypadku rozwiązania małżeństwa
(tzw. collatio dotis).
W czasach późnego cesarstwa w ogólności, jeżeli ktoś z descendentów za
życia spadkodawcy ascendenta otrzymał od niego jakieś przysporzenie ma­
jątkowe (np. darowiznę), był zobowiązany w razie beztestamentowego dzie­
dziczenia po tym ascendencie - żeby wyrównać swą sytuację majątkową wo­
bec innych współspadkobierców - wnieść do masy spadkowej tego rodzaju
nabytki majątkowe (collatio descendentium).

§ 53. Zapisy

1. Pojęcie i rodzaje

Rozrządzenia ostatniej woli na wypadek śmierci mogły zawierać nie tylko sukcesja
ustanowienie spadkobiercy, lecz również ustanowienie zapisobierców, otrzy­ syngularna
mujących zapisy, tj. przysporzenia poszczególnych, określonych korzyści
majątkowych. Zachodziła wówczas sukcesja syngulama. Przedmiotem zapi­
su mogły być tylko korzyści majątkowe (własność rzeczy, pieniądze, służeb­
ność, użytkowanie, wierzytelności, zwolnienie z długu i inne). Nie można
było zapisać długu. Przysporzenie określone zapisem następuje z reguły

163
kosztem spadku, tj. obciążony zapisem jest spadkobierca. Niekiedy jednak
i sam zapisobierca mógł być z kolei obciążony dalszym zapisem.
legaty i fideikom isy Prawo rzymskie znało dwa rodzaje zapisów: legaty i fideikomisy. Legat
był starorzymskim zapisem prawa cywilnego, wymagającym użycia przepi­
sanej formy, a zawierającym polecenie testatora, by spadkobierca wydał -
kosztem spadku - określoną korzyść majątkową osobie trzeciej, legatariuszo-
wi. O wydanie legatu przysługiwała legatariuszowi, w razie potrzeby, odpo­
wiednia skarga. Fideikomis natomiast był nieformalną prośbą skierowaną
przez spadkodawcę (niekonieczne testatora) do spadkobiercy lub też zapiso­
biercy o świadczenie określonej korzyści majątkowej fideikomisariuszowi.
Prośba taka początkowo - do okresu pryncypatu - stwarzała jedynie moralny
obowiązek wykonania niepodlegający zaskarżeniu; dopiero od czasów cesa­
rza Augusta można było wykonanie fideikomisu wymusić w postępowaniu
nadzwyczajnym przed konsulem, później zaś przed specjalnym pretorem do
spraw fideikomisów.
W prawie justyniańskim znikły w zasadzie różnice między legatami a fi-
deikomisami, aczkolwiek utrzymano odrębne nazwy.

2. Rodzaje legatów

Z punktu widzenia formy (użytych w testamencie słów) rozróżniało rzym­


skie prawo cywilne cztery rodzaje legatów, przy czym w każdym z nich za­
chodzą różnice w sytuacji prawnej legatariusza. Były to mianowicie: legat
windykacyjny, legat damnacyjny, legatum sinendi modo oraz precepcyjny.
legat windykacyjny Legat windykacyjny dawał legatariuszowi od razu z chwilą objęcia spadku
przez dziedzica własność rzeczy zapisanej. Zachodziło tu więc pochodne na­
bycie od testatora, a zapisobierca mógł domagać się wydania zapisanej rzeczy
jako właściciel za pomocą skargi windykacyjnej (rei vindicatio - patrz § 66.2).
Z legatu damnacyjnego wynikała natomiast tylko wierzytelność legatariusza
legat dam nacyjny do spadkobiercy o wydanie rzeczy (najczęściej pieniędzy), zaś powstały mię­
dzy nimi w wyniku zapisu stosunek obligacyjny miał charakter quasi-kon-
traktowy (patrz § 102.1). Podobnie legat sinendi modo stwarzał tylko zobowią­
zanie wobec legatariusza, który mógł sobie zabrać zapisaną rzecz, później
również do wydania rzeczy. Legat per praeceptionem (precepcyjny) możliwy
był między współdziedzicami, z których jeden zabierał sobie ze spadku za­
pisaną mu rzecz. Z czasem zbliżył się do legatu windykacyjnego.
Różnice między powyższymi rodzajami legatów stopniowo zacierały się
w ciągu rozwoju prawa, zmierzając ku modelowi legatu damnacyjnego, ale
zapis windykacyjny jest również znany w prawie współczesnym.

164
3. Lex Falcidia i kwarta falcydyjska

Zwyczaj ustanawiania w testamencie licznych legatów był w państwie nadm ierne


rzymskim bardzo rozpowszechniony. W rezultacie jednak powodował czę­ obciążenie
sto, że spadkobiercy - którym po wypłacie legatów niewiele by ze spadku zapisam i
pozostało - odrzucali takie niekorzystne spadki, przez co testament (a wraz
z nim również zapisy) stawał się bezskuteczny. Aby temu zapobiec, ustawa
falcydyjska (lex Falcidia) z roku 40 p.n.e. postanowiła, że spadkobiercy po wy­
płacie legatów musi pozostać co najmniej 1/4 czystego spadku (tj. po odlicze­
niu długów i kosztów pogrzebu) - tzw. kwarta falcydyjska. Jeśli suma legatów
przekraczała 3/4 spadku, ulegały one wszystkie stosunkowemu zmniejszeniu.
Przepis ten zastosowano później i do fideikomisów.

4. Fideikomis uniwersalny

Szczególnym rodzajem fideikomisu byl tzw. fideikomis uniwersalny (fi­ fideikomisarius


deicommissum hereditatis). Spadkodawca zwracał się mianowicie do swego uniw ersalny
spadkobiercy z prośbą, aby ten wydał cały spadek oznaczonej osobie, tj. fi-
deikomisariuszowi uniwersalnemu. Fideikomis ten odgrywał w praktyce
ważną rolę jako nieznany prawu cywilnemu sposób przenoszenia spadku
kolejno na inne osoby z ominięciem zasady semel heres semper heres (np. po
upływie pewnego oznaczonego terminu lub ziszczenia się warunku) albo do
obchodzenia innych zakazów dziedziczenia przez określone osoby. Ustano­
wiony dziedzic (tzw. heres fiduciarius - dziedzic powierniczy) spełniał więc dziedzic
w istocie funkcję wykonawcy testamentu. pow ierniczy
Formalnie fideikomisariusz uniwersalny nie był spadkobiercą, a zatem
otrzymywał ze spadku tylko aktywa, ponieważ przedmiotem zapisu mogły
być tylko korzyści majątkowe. Nie ponosił natomiast odpowiedzialności za
długi spadkowe, które ciążyły nadal na spadkobiercy, który wydał już mają­
tek. Sytuacja taka stwarzała dla spadkobierców duże ryzyko majątkowe,
wskutek czego odmawiali oni przyjęcia zadłużonego spadku, powodując tym
samym upadek fideikomisu uniwersalnego. W związku z tym dwie uchwały
senatu: SC Trebellianum i Pegasianum z I w. n.e., zajęły się zabezpieczeniem
spadkobiercy przed tym ryzykiem, przyznając mu ostatecznie prawo do
kwarty falcydyjskiej (zwanej też quarta Pegasiana). Za czasów Justyniana fi­
deikomisariusz uniwersalny uzyskiwał stanowisko podobne do dziedzica
(heredis loco) z odpowiedzialnością za długi.

§ 54. Mortis causa capio

Jako mortis causa capio określano w prawie rzymskim wszelkie inne przy­
sporzenia majątkowe z mocy ostatniej woli, które nie były ani spadkiem, ani
żadną postacią zapisu.

165
donatio mortis Należała tu w szczególności darowizna na wypadek śmierci (donatio mortis
causa causa), która była darowizną dokonaną za życia pod warunkiem, że obdaro­
wany przeżyje darczyńcę. Podstawą takiej darowizny była umowa między
darczyńcą a obdarowanym, ale ponieważ darowizna taka faktycznie obcią­
żała spadek, bo realizował ją spadkobierca darczyńcy, przeto stosowały się do
niej niektóre przepisy prawa spadkowego, np. kwarta falcydyjska.
Nabycie na wypadek śmierci (mortis causa capio) miało również miejsce
w sytuacji, gdy pewna osoba otrzymała na podstawie testamentu przyspo­
rzenie majątkowe (np. pewną sumę pieniężną), ponieważ testator ustanowił
spadkobiercę właśnie pod tym warunkiem (zawieszającym) lub z takim po­
leceniem, że dokona on na rzecz tej osoby wskazanego przysporzenia (wy­
płaci daną sumę).

166
Rozdział siódmy

PRAWO RZECZOWE

§ 55. Pojęcie i rodzaje rzeczy

1. Pojęcie rzeczy

Prawnicy rzymscy zaliczali do rzeczy (res) w znaczeniu prawnym zarówno res corporales,
przedmioty materialne {res corporales), jak i rzeczy niematerialne (res incorpo­ res incorporale:
rales), niemające bytu w świecie materialnym - według obrazowego określenia
Gaiusa (G. 2,13-14) rzeczy, których nie można dotknąć (quae tangi non po­
ssunt). Za rzeczy niematerialne uznawano np. spadek jako całość, użytkowa­
nie (ususfructus) oraz wierzytelności w zobowiązaniach. Res corporalis - to sa­
moistny przedmiot materialny, dostępny i przeznaczony do obrotu.
Nie były więc rzeczami przedmioty niedostępne dla obrotu (np. gwiazdy),
a także nieprzeznaczone do obrotu (np. zwłoki ludzkie). Wolny człowiek jest
podmiotem, a nie przedmiotem prawa. Natomiast niewolnik był rzeczą.
Res incorporales to z kolei różne prawa majątkowe, jak: użytkowanie, wie­
rzytelność czy spadek traktowany jako jedna całość (jedna rzecz).
Niektóre rodzaje rzeczy bądź to z natury, bądź na podstawie specjalnych rzeczy w yłączo
przepisów były wyłączone z obrotu, tj. nie mogły być przedmiotem prywatnej z obrotu
własności, częścią majątku prywatnego. Były to tzw. res extra commercium.
Należały do nich:
- res omnium communes - rzeczy służące wszystkim i dlatego niemogące być
przedmiotem czyichś praw indywidualnych, jak: powietrze, woda bieżą­
ca, morze, a nawet brzegi morza (do granicy najwyższej fali zimowej);
- res publicae - rzeczy należące do narodu rzymskiego, oddane zazwyczaj
do użytku publicznego; były to: drogi, porty, rzeki (ale tylkoflumina publica,
tj. rzeki niewysychające i spławne w ciągu całego roku, w przeciwnym
razie jako flumina privata były przedmiotem prywatnej własności);
- res divini iuris - rzeczy boskiego prawa, wyłączone z obrotu jako związane
z kultem i religią; rozróżniano tu res sacrae- poświęcone bogom (świątynie,
przedmioty kultu), res sanctae - mury i bramy Rzymu tudzież gmin ital­
skich, oraz res religiosae - miejsca pochowania człowieka wolnego, a nawet
niewolnika.

167
Wszystkie inne rzeczy mogły być przedmiotem obrotu i prywatnej włas­
ności (res in commercio).
rzeczy niczyje Oczywiście nie zawsze i nie wszystkie rzeczy znajdowały się rzeczywiście
w czyimś majątku. Mogły to być także rzeczy niczyje (res nullius), czyli rzeczy
nienależące do nikogo, ale które (w odróżnieniu np. od res omnium commu­
nes) mogły stać się częścią majątku prywatnego. Należały tu np. dzikie zwie­
rzęta na wolności, a także oswojone, jeśli uciekły od właściciela bez skłonności
do powrotu. Zwierzęta domowe natomiast przez ucieczkę nie stawały się
rzeczą niczyją.
Do rzeczy niczyich należały dalej np. muszle, perły na wybrzeżu morskim,
wyspa powstała na morzu, a także z rzymskiego punktu widzenia - mienie
należące do cudzoziemców, mieszkańców kraju, z którym Rzym nie pozos­
tawał w żadnych stosunkach umownych.
Szczególnym rodzajem rzeczy niczyich były tzw. res derelictae, tj. rzeczy
porzucone przez dotychczasowego właściciela (z zamiarem pozbycia się ich
własności). Rzeczy tylko zgubione wbrew woli ich właściciela nie stawały się
natomiast niczyimi, a dotychczasowy właściciel nie tracił na nich własności,
lecz tylko posiadanie.
skarb Za rodzaj rzeczy niczyjej uważano wreszcie skarb (thesaurus), czyli war­
tościowy przedmiot ukryty od tak dawna, że w chwili znalezienia nie ma już
właściciela i nie da się on odnaleźć.
Wśród rzeczy dostępnych i przeznaczonych do obrotu prawo rzymskie
wyróżniało różne ich rodzaje, stosownie do zastosowanych kryteriów po­
działu. Mogły to więc być: rzeczy pojedyncze, złożone i zbiorowe (niżej, pkt 2),
res mancipi i nec mancipi (niżej, pkt 3), nieruchomości i ruchomości (niżej, pkt 4),
rzeczy oznaczone gatunkowo (genus) i indywidualnie (species - niżej, pkt 5),
podzielne i niepodzielne (niżej, pkt 6), zuży walne i niezuży walne (niżej, pkt 7)
oraz pożytki i przynależności (niżej, pkt 8).

2. Rzeczy pojedyncze, złożone i zbiorowe

Rzecz (res corporalis), wedle poglądów rzymskich jurystów, mogła być rze­
czą pojedynczą lub złożoną. Rzecz pojedyncza to przedmiot stanowiący -
wedle zapatrywań obrotu - pewną naturalną, organicznie związaną lub jed­
norodną całość, np. kamień, cegła, belka, zwierzę, roślina, niewolnik etc. Rzecz
część składow a złożona składa się natomiast z części składowych, połączonych w jedną całość,
np. budynek, okręt, szafa, wóz itd. składają się z pojedynczych desek, belek,
cegieł. Części rzeczy złożonej, z chwilą trwałego połączenia w całość, traciły
charakter samoistnych przedmiotów, tj. przestawały być odrębnymi przed­
miotami prawa na czas połączenia, a stawały się częściami składowymi rzeczy
złożonej i własnością właściciela całej rzeczy złożonej. Na części składowej
nie może istnieć odrębne prawo własności lub inne prawo rzeczowe.

168
Były właściciel rzeczy, która stała się częścią składową jakiejś rzeczy zło­ actio ad
żonej, mógł domagać się jej odłączenia (o ile jest ono fizycznie możliwe) za exhibendum
pomocą skargi zwanej actio ad exhibendum, aby w ten sposób odzyskać swe
prawo własności i na tej podstawie zażądać zwrotu rzeczy za pomocą skargi
windykacyjnej. Postępowanie takie było jednak niemożliwe w odniesieniu
do budynków, ponieważ ustawa XII tablic w celu zapobieżenia ich niszczenia
postanowiła, że właścicielowi części składowych budowli (np. cegieł) przy­
sługuje tylko tzw. actio de tigno iuncto, którą można żądać zapłaty podwójnej
wartości tych części, lecz nie ich wyłączenia. Własność na nich wówczas de­
finitywnie wygasała.
Od rzeczy złożonej zasadniczo różniła się tzw. rzecz zbiorowa, tj. zbiór rzecz zb iorow a
rzeczy, oznaczony wspólną nazwą, np. trzoda, biblioteka. Przedmiotami pra­
wa są tu w zasadzie poszczególne rzeczy (określone wspólną nazwą), a nie
cała „rzecz" zbiorowa. Jednakże w niektórych przypadkach prawo rzymskie
traktowało rzecz zbiorową jako pewnego rodzaju całość: dotyczyło to w szcze­
gólności naturalnych zbiorowisk zwierzęcych, jak np. trzoda. Mogła je
np. windykować jako całość ta osoba, która udowodniła własność większości
jednostek należących do takiej rzeczy zbiorowej (tzw. vindicatio gregis - win­
dykacja trzody). To pozwany musiał wówczas udowadniać, że jakieś po­
szczególne jednostki nie są własnością powoda. Rzecz zbiorowa jako całość
mogła być także przedmiotem zapisu.

3. Res mancipi i nec mancipi

Do res mancipi należały grunty położone w Italii, służebności gruntowe


wiejskie, niewolnicy oraz zwierzęta czworonożne pociągowe i juczne.
Res nec mancipi to wszystkie inne rzeczy.
Res mancipi stanowiły podstawę rzymskiej gospodarki rolnej i miały -
zwłaszcza za wczesnej rzeczypospolitej - doniosłe znaczenie dla właścicieli
ziemi i niewolników. Temu ich społeczno-gospodarczemu znaczeniu odpo­
wiadała ich szczególna sytuacja prawna. Własność na res mancipi mogła bo­
wiem być przeniesiona jedynie za pomocą formalnych, uroczystych czynno­
ści prawa cywilnego, mianowicie mancypacji lub in iure cessio (patrz § 64.1 i 2).
Czynności te, wskutek obecności świadków albo urzędnika magistratualnego,
miały charakter jawny i były kontrolowane przez społeczeństwo. Ponadto,
mogli w nich uczestniczyć tylko obywatele rzymscy, co wykluczało cudzo­
ziemców (peregrynów) od nabycia własności rzymskiej na res mancipi. Obrót
res mancipi był więc utrudniony i ograniczony w interesie państwa rzymskie­
go-
Natomiast na res nec mancipi można było przenosić własność przez zwykłą
tradycję (patrz § 64.3).
Rozwój handlu i szereg innych przyczyn zmniejszyły, już pod koniec re­
publiki, znaczenie res mancipi i doniosłość tego podziału, ale prawnie został

169
on zniesiony dopiero przez cesarza Justyniana. Przetrwała natomiast idea
prawnej ochrony majątku narodowego.

4. Nieruchomości i ruchomości

immobilia Nieruchomościami (res immobiles; immobilia) według prawa rzymskiego są


grunty i wszystko, co trwałe z gruntem związane w sposób naturalny lub
sztuczny. Przez grunt (solum) rozumiano wyodrębnione części powierzchni
ziemskiej, zwykle oznaczone granicami. Ze względu na przeznaczenie gruntu
wyróżniano jego rodzaje (np. ager - pole, grunt uprawny; fundus - gospodar­
stwo rolne; villa - grunty wiejskie z zabudowaniami; praedia urbana - grunty
miejskie). Znajdujące się na gruncie i trwale z nim połączone budynki i inne
superficies solo urządzenia, a także rośliny i drzewa stanowią część składową gruntu zgodnie
cedit z zasadą: superficies solo cedit - to, co połączone jest z powierzchnią gruntu,
należy do gruntu (G. 2,73; o połączeniu, czyli akcesji niżej § 65.2). Prawo
rzymskie nie zna odrębnych nieruchomości budynkowych ani lokalowych.
Ruchomościami (res mobiles) były wszystkie inne rzeczy, np. niewolnicy,
zwierzęta lub sprzęty domowe.
Podział ten w rzymskim prawie prywatnym nie miał tego znaczenia co
w prawie dzisiejszym, ponieważ własność i inne prawa rzeczowe na obu ro­
dzajach rzeczy nabywało się i przenosiło zasadniczo wedle tych samych reguł.
Pewne różnice miały charakter drugorzędny. Z czasem powstały instytucje
prawne odnoszące się tylko do nieruchomości (np. emfiteuza i superficies).

5. Genus i species

Uczestnicy czynności prawnych obrotu (np. kontraktu kupna-sprzedaży)


mogli rzeczy, o które chodziło w tych czynnościach, określić albo gatunkowo
(in genere), albo indywidualnie, co do tożsamości (in specie). Zależało to w za­
sadzie od woli kontrahentów, zwykle jednak - zgodnie ze zwyczajami obro­
tu - traktowano pewne rodzaje rzeczy, tych mianowicie, które się waży, mie­
rzy lub liczy, stale jako genus. Takie rzeczy, które z reguły oznaczano w obrocie
rzeczy zam ienne gatunkowo, nazywa się rzeczami zamiennymi. Należały do nich najczęściej
środki żywności i pieniądze.
Rzeczami indywidualnie oznaczonymi (co do tożsamości) były te, które
w obrocie określano według ich specyficznych cech, właściwych tylko tej rze­
czy (np. konkretny, oznaczony dom, obraz lub inne dzieło sztuki).

170
6. Rzeczy podzielne i niepodzielne

Jako rzeczy podzielne określano te, które przez podział nie zmieniały swej podział rzeczy
istoty ani nie traciły nieproporcjonalnie na wartości. Rzeczy, które przez po­
dział straciłyby swoją istotę (np. zwierzęta) czy zmieniły istotnie wartość
(np. kamienie szlachetne), były rzeczami niepodzielnymi.
Oprócz podziału rzeczy możliwy był już w prawie rzymskim podział pra­ podział p raw a
wa na tzw. części idealne. Podział taki zachodził np. przy współwłasności,
gdzie prawo własności na jakiejś rzeczy ulegało podziałowi między kilku
współwłaścicieli w ten sposób, że każdy z nich miał na niej pewną ułamkową
część prawa własności (stawał się współwłaścicielem np. w 1/2,1/4,1/5 części).
Podobnie było przy współdziedziczeniu.
Cecha podzielności czy niepodzielności rzeczy miała znaczenie np. przy
podziale współwłasności. Niepodzielność rzeczy mogła być także powodem
powstania zobowiązania solidarnego (patrz § 75.2).

7. Rzeczy zużywalne i niezużywalne

Do zużywalnych zaliczano w prawie rzymskim te rzeczy, których użycie


(jednorazowe lub w krótkim czasie), zgodne z gospodarczym przeznacze­
niem, polegało na ich zużyciu. Przy normalnym użyciu rzeczy te zatem ma­
terialnie ginęły, np. żywność, opał, a także pieniądze, które choć materialnie
nadal istnieją, ale dla osoby je wydającej giną, zużywają się przez pozbycie
się ich.
Wszystkie inne rzeczy były, w rozumieniu prawnym, niezużywalne. Rze­
czy zużywalne w zasadzie nie mogły być przedmiotem używania (usus),
użytkowania (ususfructus - patrz § 68.3), kontraktu użyczenia (patrz § 87.6)
lub najmu rzeczy (patrz § 93).

8. Pożytki i przynależności

Pożytki (owoce) naturalne (fructus naturales) to organiczne płody jakiejś fructus natural
rzeczy bądź nawet jej odłączone części składowe (np. kamień z kamienioło­
mów), uzyskiwane w ramach jej normalnej eksploatacji jako przychód z niej.
Możliwe są owoce świata roślinnego (np. owoce drzew, płody rolne etc.)
i zwierzęcego (np. młode zwierząt, mleko, wełna etc.). Dziecko niewolnicy
{partus ancillae) nie było jednak według prawa rzymskiego owocem w po­
wyższym znaczeniu i podlegało odrębnej regulacji prawnej.
Owoce nieoddzielone jeszcze od rzeczy macierzystej (np. jabłka na jabłoni)
nie były jeszcze samoistnymi rzeczami, lecz częściami składowymi całości.
Owoce odłączone (fructus separati) to już owoce w ścisłym tego słowa znacze­
niu, oddzielone od rzeczy macierzystej przez człowieka lub siły natury
(np. wiatr).

171
Powyższe pojęcia miały znaczenie prawne przy kwestii odpowiedzialno­
ści osoby pozwanej za pomocą skargi windykacyjnej (patrz § 66.2) lub heredi­
tatis petitio (patrz § 51.3), jak również dla sytuacji prawnej użytkownika (patrz
§ 68.3), emfiteuty (patrz § 71.1) i posiadacza w dobrej wierze (patrz § 58.4).
fructus civiles Nie były uznawane za pożytki w przedstawionym wyżej znaczeniu
tzw. fructus civiles (pożytki cywilne), tj. przychody uzyskane z rzeczy na pod­
stawie czynności prawnej (np. czynsze z wynajętych lokali).
przynależności Przynależnościami były natomiast rzeczy fizycznie samodzielne, lecz gos­
podarczo związane z inną rzeczą w ten sposób, że pełny rezultat gospodarczy
można osiągnąć dopiero przez użycie rzeczy głównej wraz z przynależnością,
np. klucze jako przynależność zamka (względnie mebla, którego zamek jest
częścią składową); żagle jako przynależność statku.
Czynności prawne dotyczące rzeczy głównej obejmują z reguły przyna­
leżności. Tak więc np. zobowiązanie do świadczenia rzeczy głównej obejmuje
również obowiązek świadczenia przynależności, o ile inaczej w umowie nie
zastrzeżono.

§ 56. Rodzaje władztwa nad rzeczami

1. Władztwo faktyczne i prawne

posiadanie Według prawa rzymskiego władztwo nad rzeczami mogło mieć charakter
i dzierżenie faktyczny lub prawny. Formami faktycznego władztwa było posiadanie (po­
ssessio) i dzierżenie (detentio). Władztwo prawne wyrażało się w tzw. prawach
rzeczowych. Do praw rzeczowych należały własność oraz prawa na rzeczy
cudzej (tzw. iura in re aliena), zwane dzisiaj również prawami rzeczowymi
ograniczonymi. Były nimi w prawie rzymskim służebności (servitus), prawo
zastawu (pignus i hypotheca), emfiteuza (dzierżawa wieczysta) oraz superficies
(prawo zabudowy).
p ra w a rzeczow e Wszystkie prawa rzeczowe były prawami podmiotowymi o charakterze
bezwzględnym, tzn. były skuteczne wobec każdego (erga omneś), kto by takie
prawo naruszył. Stosunki prawnorzeczowe objęte były ochroną procesową,
realizowaną za pomocą actiones in rem.
Prawnicy rzymscy wyraźnie rozdzielali władztwo faktyczne nad rzeczą
od prawa do rzeczy. W szczególności podkreślali, że posiadanie powinno być
odróżniane od własności (Separata esse debet possessio a proprietate - Ulpianus
D. 43,17,1,2), albowiem posiadanie jest kwestią faktu, a nie prawa. Z tego
punktu widzenia wymienione rodzaje władztwa mogły występować łącznie
(posiadacz jest równocześnie właścicielem) lub rozdzielnie (kto inny jest po­
siadaczem, a kto inny właścicielem tej samej rzeczy). W praktyce posiadanie
i własność najczęściej zbiegają się w jednej osobie: właściciel jest zarazem
posiadaczem i odwrotnie. Stąd też w języku potocznym nie odróżnia się naj­
częściej tych terminów. Jednakże pojęciowo własność i posiadanie nie mają
nic wspólnego. Ta odrębność uwydatnia się szczególnie wyraźnie na przy-

172
kładzie kradzieży: złodziej staje się posiadaczem, bo ma rzecz w swej władzy
(corpus) i chce nią władać dla siebie (animus), a oczywiście nie jest właścicielem.
Natomiast okradziony pozostaje właścicielem, utracił zaś posiadanie.

§ 57. Pojęcie i rozwój historyczny posiadania

1. Pojęcie

W rzymskim prawie klasycznym posiadanie (possessio) to faktyczne władz­ corpus i animui


two nad rzeczą. Na władztwo to składały się dwa elementy:
-corpu s, tj. obiektywny fakt, że pewna osoba ma jakąś rzecz w swoim fi­
zycznym władaniu;
- animus, tj. subiektywna wola władania tą rzeczą dla siebie, w swoim imie­
niu i we własnym interesie.

Bliżej na temat powstania pojęć corpus i animus oraz ich treści patrz § 58.1
i §59.
Posiadanie jest władztwem faktycznym, mającym jednakże już w prawie znaczenie praw
rzymskim ważne znaczenie prawne: posiadania
- nabycie posiadania było konieczne do nabycia własności w przypadku
zasiedzenia, zawłaszczenia oraz tradycji (patrz § 64.3 oraz § 65.1 i 5);
-posiadanie korzystało z ochrony prawnej, tzw. ochrony posesoryjnej;
ochrona ta miała na celu utrzymanie faktycznie istniejącego stanu posia­
dania, ponieważ państwo przeciwdziałało samowolnemu naruszeniu łub
zniweczeniu czyjegoś posiadania (patrz § 60);
- w procesie o własność (procesie petytoryjnym - patrz § 66) posiadacz rze­
czy stawał się zawsze pozwanym, a zatem znajdował się w korzystniejszej
sytuacji, ponieważ ciężar dowodu spoczywał na powodzie. Posiadacz nie
musiał więc wykazywać podstaw swego posiadania i zatrzymywał je aż
do rozstrzygnięcia procesu.

2. Rozwój historyczny posiadania

Pojęcie posiadania rozwinęło się za rzeczypospolitej przede wszystkim


w odniesieniu do gruntów stanowiących własność państwową, tzw. agri pu­
blici, które były oddawane w uprawę poszczególnym obywatelom, zazwyczaj
patrycjuszom. Źródła nazywają takie działki tych obywateli possessiones (agri
occupatorii).
Samo słowo possessio wprowadzają Rzymianie etymologicznie od osied­
lania się (na ziemi).
Obywatele tacy, nie będąc właścicielami, wykonywali więc faktyczne
władztwo nad ziemią, a państwo poczęło chronić ich przed ewentualnym
naruszeniem lub utratą tego władztwa. W ten sposób stopniowo wytworzyła

173
się ochrona posesoryjna (interdyktalna), co tym bardziej podkreśliło odrębny
od własności charakter i znaczenie posiadania. W dalszym rozwoju, objęto
formującym się w ten sposób pojęciem posiadania i ochrony posesoryjnej
także ruchomości i w ogólności wszystkie res corporales.

§ 58. Rodzaje posiadania

1. Posiadanie a dzierżenie

possessio civilis, Posiadanie, na które składało się faktyczne władztwo nad rzeczą (corpus)
possessio naturalis i wola władania nią wyłącznie dla siebie (animus rem sibi habendi), określane
było jako possessio civilis.
dzierżenie, Odróżnić od niego należy dzierżenie lub inaczej detencję (detentio), okreś­
dzierżyciel lane także jako possessio naturalis. Dzierżycielem (detentor) była osoba, która
miała corpus, czyli wykonywała faktyczne władanie rzeczą, nie miała jednak
animus, tj. woli władania tą rzeczą dla siebie. Dzierżyciel wykonywał miano­
wicie władztwo nad rzeczą dla drugiej osoby, władał rzeczą nie w swoim
imieniu (suo nomine), lecz w cudzym (alieno nomine). W prawie rzymskim
dzierżycielem był np. najemca (dzierżawca), komodatariusz, depozytariusz,
użytkowca, kolon, a także filius familias. W tych wypadkach posiadaczami
pozostawali wynajmujący, komodant, deponent, właściciel gruntu, pater fa ­
milias etc., ponieważ to oni zachowywali animus, tj. wolę władania rzeczą, które
to władanie wykonywali faktycznie w ich imieniu dzierżyciele (najemcy,
dzierżawcy, komodatariusz, depozytariusz etc.) mający corpus, czyli fizycznie
władający rzeczą.
Dzierżenie nie pociągało za sobą żadnych skutków prawnych, w szcze­
gólności dzierżycielom nie przysługiwała w zasadzie ochrona posesoryjna.
Jeżeli więc dzierżycielowi (np. najemcy) jakaś osoba trzecia odebrała rzecz
(przedmiot najmu), to jemu samemu nie przysługiwał interdykt posesoryjny,
a mógł on jedynie na podstawie kontraktu najmu żądać od wynajmującego,
by tenże jako posiadacz wszczął postępowanie interdyktalne i po odzyskaniu
posiadania rzeczy umożliwił w dalszym ciągu najemcy korzystanie z niej.
W drodze wyjątku niektórym dzierżycielom przyznano z czasem samo­
dzielną ochronę posesoryjną (patrz niżej, pkt 2).

2. Possessio ad interdicta oraz possessio ad usucapionem

posiadanie Posiadanie składające się z corpus i animus korzystało z pretorskiej ochrony


chronione prawnie (posesoryjnej), realizowanej przy pomocy interdyktów. Od tej strony okreś­
lane więc było jako possessio ad interdicta. Nie korzystał z takiej ochrony dzie­
rżyciel, wyjątkowo samodzielna ochrona interdyktalna przysługiwała wie­
rzycielowi zastawniczemu (zastawnikowi - patrz § 69.3), depozytariuszowi
sekwestrowemu, przechowującemu rzecz, będącą przedmiotem sporu sądo­

174
wego (patrz § 87.5), prekarzyście, korzystającemu z cudzej rzeczy do odwo­
łania (patrz § 87.7) oraz emfiteucie (dzierżawcy wieczystemu - patrz § 71.1).
Jeżeli pełne posiadanie, będące possessio civilis, oparte było na prawnym posiadanie
tytule nabycia, uznanym przez ius civile, to mogło ono prowadzić do nabycia prow adzące
przez posiadacza własności drogą zasiedzenia, przy spełnieniu oczywiście do zasiedzenia
innych wymaganych przesłanek (patrz § 65.5). Takie posiadanie, prowadzące
do zasiedzenia, nazywane było possessio ad usucapionem.

3. Possessio iusta oraz possessio iniusta

Possessio iusta to posiadanie zgodne z przysługującym posiadaczowi pra­ posiadanie słus


wem do rzeczy, np. z prawem własności czy prawem zastawu. Przeciwień­ i niesłuszne
stwem było possessio iniusta, kiedy to posiadacz nie miał prawa do rzeczy,
znajdującej się w jego faktycznym władaniu (np. posiadanie złodzieja).
Różnica ta nie miała znaczenia dla nabycia tudzież istnienia posiadania,
które jako stan faktyczny rządziło się odrębnymi przepisami. Z posiadania
niesłusznego (iniusta) wynikały jednak dalsze konsekwencje w zależności od
dobrej lub złej wiary posiadacza.

4. Posiadanie w dobrej i złej wierze

W obrębie posiadania niesłusznego (possessio iniusta) wyróżniano z kolei possessio bona


posiadanie w dobrej wierze (possessio bonae fidei) oraz posiadanie w złej wierze fidei
(possessio malae fidet).
Posiadanie w dobrej wierze zachodziło wówczas, gdy posiadacz (possessor
iniustus) był przekonany, że jego posiadanie odpowiada jego prawu do rze­
czy, o ile tylko przekonanie to nie wynikało z rażącego niedbalstwa (np. na­
bywca rzeczy od osoby, co do której był przekonany, że jest ona właścicielem
rzeczy, chociaż w rzeczywistości tak nie było). Posiadanie w złej wierze miało
miejsce wtedy, gdy posiadacz wiedział o tym, że jego posiadanie jest sprzecz­ possessio mala
ne z istniejącym stanem prawnym (np. złodziej) albo przynajmniej powinien fidei
był o tym wiedzieć przy zachowaniu choćby minimalnej staranności.
Dobra lub zła wiara posiadacza nie miała wprawdzie wpływu na samo
istnienie jego posiadania, ale miała znaczenie dla dalszych skutków praw­
nych, jakie mogą wyniknąć z posiadania (zasiedzenie, nabycie owoców, od­
powiedzialność przy rei vindicatio).

5. Posiadanie wadliwe a niewadliwe

Posiadanie niesłuszne i słuszne określane było w prawie rzymskim rów­ wadliw ość
nież jako wadliwe (possessio vitiosa; iniusta) i niewadliwe (non vitiosa; iniusta). posiadania

175
Posiadanie jest wadliwe, jeśli zostało nabyte przy równoczesnym samowol­
nym pozbawieniu drugiej osoby posiadania danej rzeczy lub przez niezwró-
cenie rzeczy otrzymanej jako precarium. Wadliwość zachodziła zatem w trzech
wypadkach:
- jeżeli posiadanie zostało nabyte siłą (vi) bądź też
- potajemnie (clam), wreszcie
precarium - precario, tj. gdy ktoś, otrzymawszy rzecz na prośbę do używania z zastrze­
żeniem zwrotu na każde żądanie (czyli w tzw. precarium - patrz § 87.7), nie
zwraca jej mimo odwołania; z tą chwilą stawał się posiadaczem wadliwym.

Wadliwość posiadania uzasadniała użycie interdyktów o odzyskanie po­


siadania (interdicta recuperandae possessionis).

§ 59. Nabycie i utrata posiadania

1. Nabycie corpus

Skoro na posiadanie składają się dwa elementy, zatem aby nabyć posia­
danie, trzeba było uzyskać fizyczne władztwo nad rzeczą w połączeniu z wolą
władania nią dla siebie - nabycie corpore et animo.
Do nabycia corpus na ruchomościach wymagano zasadniczo użycia pew­
nej siły celem trwałego zawładnięcia rzeczą. Wymagania te były w szczegól­
ności niezbędne przy nabywaniu posiadania na ruchomości niemającej po­
przednio posiadacza (np. na rzeczy niczyjej). W przeciwnym przypadku wy­
magania były łagodniejsze, wystarczyło np. wnieść rzecz do domu nabywa­
jącego posiadanie. Podobnie nabywano corpus np. na towarach znajdujących
się w magazynie - wystarczyło wówczas wydanie kluczy do niego (tzw. tra­
ditio longa manu). Wystarczające mogło być niekiedy np. naznaczenie rzeczy
swoim znakiem czy ustanowienie dozoru nad nią.
traditio longa manu Do nabycia corpus na nieruchomości niczyjej potrzebne było wejście na
grunt oraz dokonanie czynności gospodarczych, jak np. ogrodzenia lub obo­
rania. Jeżeli posiadanie nabywano od innej osoby należało wkroczyć na grunt.
W prawie klasycznym wymagania te złagodzono i wystarczyło np. obejrzeć
grunt z sąsiadującej z nim wieży w towarzystwie dotychczasowego posiada­
cza, który wskazywał granice i oświadczał, że oddaje grunt do dyspozycji
nabywcy. Nabywało się tu corpus, jak wyrażają się źródła, oculis et affectu
(„oczami i wolą"), a nie przez fizyczne zawładnięcie.
Nabycie corpus za pośrednictwem drugiej osoby następowało wówczas,
gdy pater familias lub pan niewolnika uzyskiwał corpus na rzeczy, która za­
władnął podległy mu filius familias lub niewolnik. Można było nabyć corpus
również przez zarządcę majątku (procurator) albo opiekuna. Dopuszczone
było tu zastępstwo bezpośrednie.

176
2. Animus przy nabyciu posiadania

W razie nabycia corpus bez poprzedniego posiadacza, sam fakt zawład­


nięcia rzeczą wskazywał na wolę (animus) władania tą rzeczą dla siebie. Jeżeli
natomiast istniał poprzedni posiadacz rzeczy, to o nabyciu animus decydowała
tzw. causa possessionis, czyli podstawa (przyczyna) nabycia posiadania. Zwykle
była to czynność prawna (umowa), towarzysząca przeniesieniu posiadania,
mogło też nabycie nastąpić w wyniku czynności bezprawnej (np. kradzieży).
Tak więc, jeśli ktoś włada rzeczą, bo ją kupił od poprzedniego posiadacza, to
trzeba uznać, że ma także animus, ponieważ ją kupił w swoim imieniu i dla
siebie. Jeżeli zaś np. przyjął rzecz na przechowanie lub wziął w najem, to
oznaczało, że nie ma animus rem sibi habendi, lecz włada rzeczą w cudzym
imieniu jako dzierżyciel. Jeśli natomiast ktoś nabył rzecz bezprawnie,
np. w drodze kradzieży, to też nabył z zamiarem zatrzymania dla siebie, a więc
ma animus i posiadanie.
Obiektywny charakter istniejącej causae possessionis jest przy tym miaro­
dajny w tym znaczeniu, że subiektywna tylko zmiana nastawienia woli była
dla kwestii istnienia czy nieistnienia animus obojętna. Kto więc np. władał
rzeczą jako depozytariusz, najemca etc., a zatem tylko jako dzierżyciel, ten nie
mógł nabyć animus (i przez to stać się posiadaczem) przez samą swoją we­
wnętrzną decyzję, iż od pewnej chwili chce władać rzeczą dla siebie. Zasadę
powyższą wyrażono w zdaniu: nemo sibi ipse causam possessionis mutare potest - nemosibiipse..
nikt nie może sam sobie zmienić podstawy posiadania (Paulus D. 41,2,3,19).
Ponieważ nabycie animus uzależnione było od istnienia obiektywnej, właści­
wej causae possessionis, przeto w takim przypadku np. depozytariusz wtedy
dopiero nabyłby animus, gdyby np. kupił rzecz od deponenta (czynność
prawna) lub gdyby ją sobie przywłaszczył albo sprzeniewierzył (czynność
bezprawna). Jego decyzja musi więc ujawnić się na zewnątrz, zobiektywizo­
wać.
W prawie poklasycznym i justyniańskim podkreślano szczególnie zna­ nabycie posiad
czenie elementu animus dla nabycia posiadania. Stąd też uznano za możliwe solo animo
nabycie posiadania od poprzednika przez samą zmianę animus (solo animo)
ujawnioną w odpowiedniej causa possessionis, a bez przeniesienia corpus,
tj. fizycznego władztwa nad rzeczą. Możliwe były tu dwa przypadki: consti­
tutum possessorium oraz traditio brevi manu.
Tak zwane constitutum possessorium zachodziło wówczas, gdy np. właści­ constitutum
ciel będący równocześnie posiadaczem domu sprzedawał go i w porozumie­ possessorium
niu z kupującym mieszkał w nim nadal jako najemca. Kupujący nabywał tu
posiadanie przez sam animus (uzewnętrzniony przez kontrakt kupna-sprze­
daży), corpus zatrzymywał dotychczasowy posiadacz, który jednak od tej
chwili wykonywał to fizyczne władztwo alieno nomine, tj. jako dzierżyciel.
Odwrotnością była znana już także prawu klasycznemu tzw. traditio brevi traditio brevin
manu, gdy dotychczasowy dzierżyciel stawał się posiadaczem, ponieważ
przez zmianę podstawy posiadania (causae possessionis) uzyskiwał w porozu-

177
mieniu z dotychczasowym posiadaczem dodatkowo animus (np. depozyta­
riusz kupił rzecz od deponenta).

3. Utrata posiadania

posiadanie rzeczy Posiadanie traciło się przez utratę obydwu albo nawet tylko jednego z ele­
zgubionych mentów posiadania. Ze względów praktycznych jednakże przyjęto, że nie
każda utrata corpus powoduje utratę posiadania. Jeżeli bowiem traci się fak­
tyczne władztwo nad rzeczą przejściowo, to posiadanie trwa nadal - dopóki
można uważać, że posiadacz, jeśli zechce, będzie w stanie z powrotem za­
władnąć rzeczą. Tak więc np. posiada się rzeczy pozostawione lub nawet
zgubione w domu, dopóki jest prawdopodobne, że się znajdą; podobnie rze­
czy pozostawione w obrębie gospodarstwa czy na polu.
zbiegostwo W interesie właścicieli niewolników wyjątkowo traktowało prawo rzym­
niewolnika skie wypadek zbiegostwa niewolnika. Wedle prawa klasycznego właściciel
tracił wtedy posiadanie, ale nie własność, zaś justyniańskie uważało nawet,
że właściciel w tym przypadku w ogóle nie traci posiadania.
zaniechanie Jeżeli posiadacz zaniechał posiadania, to tracił je animo; najczęściej łączyła
posiadania się z tym również utrata corpus, np. w razie dobrowolnego porzucenia rzeczy
z zamiarem pozbycia się jej. Nie traciło się natomiast posiadania animo, jeśli
posiadacz tylko zapomniał, że posiada daną rzecz lub np. popadł w chorobę
umysłową.
Posiadanie gasło wreszcie ze śmiercią posiadacza, a także jeśli dana rzecz
stała się res extra commercium (np. została przeznaczona na przedmiot kultu -
res divini iuris). W razie śmierci posiadanie, jako stan faktyczny, nie podlegało
dziedziczeniu; dziedzic musiał sam na nowo uzyskać posiadanie danej rzeczy.

§ 60. Ochrona posesoryjna

1. Pojęcie i zakres

ochrona Jak już wiadomo, każde posiadanie podlegało ochronie, a mianowicie


posesoryjna chronił je pretor za pomocą swoich (ogłoszonych w edykcie) interdyktów,
i petytoryjna norm o charakterze administracyjnym, zakazujących samowolnego narusze­
nia posiadania lub nakazujących przywrócenie samowolnie odebranego po­
siadania dotychczasowemu posiadaczowi. Ochrona taka nosi nazwę poseso-
ryjnej w odróżnieniu od ochrony prawa do rzeczy (petytoryjnej).
Charakterystyczną cechą ochrony posesoryjnej było to, że dotyczyła ona
zawsze tylko stanu faktycznego, nie zaś stanu prawnego i w związku z tym
w postępowaniu interdyktalnym (w procesie o posiadanie) nie miały żadnego
znaczenia zarzuty opierające się na prawie do rzeczy. W szczególności nie
uwzględniano zarzutu opartego na prawie własności (exceptio dominii). Spór
o posiadanie (posesoryjny) jest zatem zupełnie niezależny od sporu o prawo

178
do rzeczy (sporu petytoryjnego). Z reguły więc najpierw należało przywrócić
stan posiadania, jaki istniał przed samowolnym zakłóceniem, choćby ten
pierwotny stan posiadania był pozbawiony podstawy prawnej, potem zaś
dopiero można było żądać wydania rzeczy w oparciu o swoje prawo do niej.
Niezależnie od ochrony interdyktalnej wolno było też posiadaczowi od­ rodzaje
eprzeć samowolne naruszenie posiadania za pomocą obrony własnej (patrz interdyktów
§ 13.3). Interdykty pretorskie chroniące posiadacza miały na celu ałbo zabez­ posesoryjnych
pieczenie naruszonego posiadania (interdykty retindendae possessionis), albo
odzyskanie utraconego posiadania (interdykty recuperandae possessionis).
Istniał jeszcze trzeci rodzaj interdyktów: interdykty adipiscendae possessio­
nis, o uzyskanie posiadania. Ich celem nie była zatem ochrona już istniejącego,
lecz uzyskanie nowego posiadania (np. interdykt quorum bonorum, służący do
uzyskania spadku od nieuprawnionego - patrz § 51.3) lub interdictum Salvia-
num (patrz § 69.2).

2. Interdykty retinendae possessionis

- Interdykt uti possidetis służył do ochrony posiadania na nieruchomości utipossidetis


(grunt, budynki). Przysługiwał on posiadaczowi ad interdicta, który był nim
w chwili wydania interdyktu, a którego posiadanie ktoś naruszył. Jeżeli
jednak posiadacz żądający wydania interdyktu sam był posiadaczem
wadliwym, to postępowanie interdyktalne doprowadziło do przyznania
posiadania nie jemu, lecz przeciwnikowi.
- Interdykt utrubi chronił posiadacza rzeczy ruchomej (pierwotnie tylko po­ utrubi
siadacza niewolnika), przy czym posiadanie przypadało ostatecznie temu,
kto w ciągu ostatniego roku, licząc wstecz od wydania interdyktu, dłużej
posiadał sporną rzecz niż przeciwnik. Podobnie jak przy interdykcie uti
possidetis posiadacz wadliwy utraci posiadanie na rzecz przeciwnika.

W prawie justyniańskim interdykt uti possidetis dotyczył nieruchomości,


zaś interdykt utrubi - ruchomości.

3. Interdykty recuperandae possessionis

- Interdykt unde vi, za pomocą którego mógł odzyskać posiadanie niewad­ unde vi
liwy posiadacz nieruchomości, pozbawiony tego posiadania siłą. Inter­
dyktu tego udzielał pretor tylko w ciągu roku od cbwili wyzucia z posia­
dania. Takie zasady obowiązywały, jeśli wyzucie z posiadania nastąpiło
przy użyciu zwykłej siły (vis cottidiana). Jeśli natomiast napastnik usunął
posiadacza przy użyciu siły zbrojnej (vis armata), to wtedy interdykt przy­
sługiwał wyrzuconemu posiadaczowi bez ograniczenia czasowego, a co
więcej, przysługiwał mu nawet wtedy, gdyby był posiadaczem wadliwym

179
w stosunku do napastnika, używającego siiy zbrojnej. To rozróżnienie za­
nikło w prawie justyniańskim.
de precario - Interdykt de precario służył do odzyskania posiadania od prekarzysty, który
mimo odwołania nie zwracał rzeczy (ruchomej lub nieruchomej). Udzie­
lany był także przeciw prekarzyście, który podstępnie (dolo mało) pozbył
się posiadania. Interdykt ten nie był ograniczony żadnymi terminami. Ist­
niał także interdykt de clandestina possessione przeciw temu, kto uzyskał
posiadanie potajemnie (clam).

4. Quasi possessio (possessio iuris)

„jakby posiadanie Ochronę posesoryjną za pomocą interdyktów zastosowano, w późnym


(p raw a)" prawie klasycznym i poklasycznym, także do wypadków, gdy ktoś wykony­
wał pewne ograniczone władztwo nad cudzą rzeczą - w swoim interesie (je­
żeli ktoś np. stale przechodził lub przeganiał bydło przez cudzy grunt, ko­
rzystał z owoców cudzej rzeczy etc.). Osobę taką traktowano jako jakby po­
siadacza prawa (quasi possessor iuris), uzasadniającego korzystanie z cudzej
rzeczy, np. posiadania służebności, wykonywanie faktyczne użytkowania.
Pretor chronił to faktyczne wykonanie treści danego prawa (posiadanie pra­
wa) za pomocą osobnych interdyktów, nie badając w postępowaniu inter-
dyktalnym, czy samo prawo (służebność) istotnie przysługuje danej osobie,
czy nie.
Już w początkach okresu klasycznego zwrócono ponadto uwagę (Labeon),
że np. posiadanie spadku obejmuje nie tylko posiadanie rzeczy zmysłowych
(res corporales), lecz i praw należących do masy spadkowej (res incorporales) i że
wobec tego możliwe jest posiadanie spadku (bonorum possessio), nawet jeśli
nie ma w nim żadnych res corporales, a tylko same prawa (majątkowe). W ten
sposób powstało pojęcie posiadania prawa, określane jako quasi possessio (jak­
by posiadanie) lub possessio iuris (posiadanie prawa).

§ 61. Rzym ska w ła sn ość pryw atna

1. Rozwój historyczny pojęcia i stosunków własności rzymskiej

ager publicus Szczególne znaczenie dla rozwoju pojęcia własności miały stosunki włas­
ności na ziemi we wczesnym okresie historii wewnętrznej państwa rzym­
skiego. Tradycja rzymska zgodnie stwierdza, że już w czasach królów rzym­
skich otrzymywali obywatele po dwa iugera (rzymskie morgi) ziemi (ok. 1/2
hektara), które mogły być dziedziczone; stąd też działki te zwały się heredium
(od słowa heres - dziedzic). W czasach ustawy XII tablic podstawą gospodarki
rzymskiej były indywidualne gospodarstwa chłopskie (fundus) poszczegól­
nych patrum familiarum uzupełniane gospodarczo wspólnymi pastwiskami
i lasami oraz służebnościami gruntowymi. Równocześnie istniała w Italii

180
własność państwowa, ager publicus, na terytoriach zdobytych przez Rzym.
Ziemie te w pewnej części były oddawane poszczególnym obywatelom na
własność (tzw. agri limitati), w większości jednak znajdowały się jako
tzw. possessiones lub agri occupatorii w posiadaniu chronionym przez inter-
dykty posesoryjne. Prawdopodobnie w roku 367 p.n.e. ograniczono ustawo­
wo (leges Liciniae Sextiae) maksymalny obszar agri occupatorii dla poszczegól­
nego obywatela w zasadzie do 500 iugera; przepis ten zresztą, zdaje się, nie
był przestrzegany. Po upadku Grakchów ustawa agrarna ze 111 r. p.n.e. od­
dala na własność prywatną te possessiones ich posiadaczom, obywatelom
rzymskim. W ostatnim wieku rzeczypospołitej po uzyskaniu obywatelstwa
rzymskiego przez mieszkańców Italii, wszystkie grunty położone w Italii
(z wyjątkiem stanowiących własność państwową) stanowiły res mancipi,
tj. mogły być przedmiotem prywatnej własności (kwirytarnej).
Obok własności ziemskiej istotne znaczenie dla rozwoju historycznego własność ziems
pojęcia własności miała własność na niewolnikach, istniejąca od najdawniej­ i na niew olnika
szych czasów, a szczególnie ważna społecznie i gospodarczo od okresu wojen
punickich, gdy do Rzymu napłynęły wielkie masy jeńców wojennych jako
niewolników.
W prawie przedklasycznym za rzeczypospołitej nie istniało jeszcze ogólne,
abstrakcyjne pojęcie prawa własności; dostrzegano jedynie poszczególne
przejawy wykonywania własności, poszczególne uprawnienia właściciela,
jak np. możność używania rzeczy, pobierania owoców etc. Własności nie od­
różniano też ściśle od posiadania, a także od innych instytucji prawnych, które
dawały pewną władzę nad rzeczą. Terminem dominium określano sytuację,
gdy jakaś rzecz z jakiegokolwiek tytułu znajdowała się w czyjejś władzy, na­ dominium
leżała do gospodarstwa domowego głowy rodziny. Dopiero pod koniec rze- i proprietas
czypospolitej, w wyniku zmian gospodarczych, poczęto wyodrębniać pojęcie
dominium ex iure Quiritium na oznaczenie prawa własności kwirytarnej, uzna­
nej przez prawo cywilne, a przysługującej obywatelowi rzymskiemu. Później
pojawił się na oznaczenie własności także termin proprietas.
W okresie prawa klasycznego powstaje kilka rodzajów prawa własności, rodzaje w łasno
a mianowicie: obok wspomnianej własności kwirytarnej prawa cywilnego, rzymskiej
także tzw. własność bonitama (pretorska), własność peregrynów, wreszcie
własność prowincjonalna (na gruntach prowincjonalnych). W dalszym roz­
woju historycznym, w prawie poklasycznym różnice między tymi odrębnymi
rodzajami własności zniknęły. W prawie justyniańskim mamy do czynienia
już tylko z jednym zunifikowanym typem prawa własności prywatnej.

2. Pojęcie prawa własności

Prawo rzymskie przyznawało poszczególnym jednostkom (osobom) pra­ własność pryw:


wo nieograniczonego korzystania z rzeczy i rozporządzania nimi we włas­
nym, prywatnym interesie. Jest to treść rzymskiego prawa własności prywat­
nej.

181
praw o podm iotow e Właściciel uprawniony był zatem do samoistnego i wszechstronnego ko­
bezw zględne rzystania z rzeczy i rozporządzania nią w dowolny sposób, z czym łączyło się
równocześnie wykluczenie wszystkich innych osób od ingerowania w sferę
jego prywatnej własności. Rzymskie prawo własności - podobnie jak w ogóle
wszelkie podmiotowe prawo rzeczowe - uprawnia więc do bezpośredniego
władztwa nad rzeczą. Jest to zarazem prawo podmiotowe bezwzględne,
tzn. skuteczne wobec każdej osoby (wobec wszystkich - erga omnes), wszyscy
bowiem mają obowiązek powstrzymywać się od zakłócenia sfery prywatnej
własności, a przeciw każdej dowolnej osobie, która się tego zakłócenia do­
puści, przysługują właścicielowi środki, mające na celu ochronę jego prawa
własności.
Charakter prawa bezwzględnego w powyższym znaczeniu mają w prawie
rzymskim w ogólności wszelkie prawa rzeczowe (a także inne, np. władza
ojcowska, manus, prawo do spadku). W przeciwieństwie do tego, prawa ob­
ligacyjne (wynikające z zobowiązań) są to prawa względne, bo odnoszą się
zawsze tylko do pewnej konkretnie oznaczonej osoby (dłużnika). Podział ten
widoczny jest w rozróżnieniu actiones in rem (do ochrony podmiotowych praw
bezwzględnych) oraz actiones in personam (dla względnych).
plena in repotestas Rzymskie prawo własności dawało najpełniejsze władztwo nad rzeczą
(plena in re potestas) i było prawem nieograniczonym co do treści w tym zna­
czeniu, że pełnia władzy nad rzeczą należała do jego istoty, wszelkie zaś
ograniczenia tego prawa nie mieściły się w jego pojęciu, lecz dotyczyły jego
wykonywania i - jeśli zachodziły - to w wyniku różnych okoliczności ze­
wnętrznych.
W rezultacie powyższych ustaleń rzymską własność prywatną można
określić jako rzeczowe, najpełniejsze w treści i ze swej istoty nieograniczone
prawo do korzystania z rzeczy i rozporządzania nią z wyłączeniem innych
osób.

3. Ograniczenia prawa własności

Własność, jak już wspomniano, jest prawem ze swej istoty nieograniczo­


nym. Zewnętrzne ograniczenia mogły pojawić się przy wykonywaniu włas­
ności i zachodziły ze względu na kilka różnych okoliczności, do których na­
leżały:
interes publiczny - Interes publiczny, np. przepisy budowlane, przeciwpożarowe, komuni­
i społeczny kacyjne, sanitarne, także przepisy sakralne. Niektóre ograniczenia miały
tło społeczne i obyczajowe, jak np. noty cenzorskie z powodu niegospo­
darności, ograniczenia wobec marnotrawców, ustawy przeciwko nad­
miernemu zbytkowi i luksusowi (leges sumptuariae). Istniały też ustawowe
ograniczenia, dotyczące szczegółowych uprawnień, np. dla męża zakaz
zbywania gruntów posagowych, zakazy nadużywania władzy nad nie­
wolnikami czy ograniczenia darowizn.

182
-K onieczność uwzględnienia interesu sąsiedniego właściciela nierucho­ prawa sąsiedzk
mości (tzw. prawa sąsiedzkie). Szereg takich ograniczeń zawierała już
ustawa XII tablic, np. co do zbierania owoców, które spadły na grunt są­
siedni albo kierowania spływu wody deszczowej lub co do zagrożeń po­
wodowanych sąsiednią budowlą. Stosunki sąsiedzkie wymagały zwykle
tolerowania tzw. immissiones, tj. szkodliwych wpływów z gruntu sąsied­ immissiones
niego (np. wyziewów, hałasów czy odprysków kamieni). Istniały specjalne
powództwa chroniące interesy właścicieli gruntów sąsiedzkich (patrz
§ 66.1).
- Właściciel mógł też sam ograniczyć swoje władztwo poprzez dopuszcze­ ograniczone pr<
nie innej osoby do korzystania z jego rzeczy w oznaczonym zakresie rzeczowe
w drodze ustanowienia ograniczonego prawa rzeczowego. Niekiedy ogra­
niczenie takie mogło wynikać z ustawy (np. hipoteka ustawowa - od do­
minatu). Właściciel musiał wówczas znosić (pati) uprawnienia innych osób
do korzystania z jego rzeczy.

Ze wspomnianej cechy nieograniczoności rzymskiego prawa własności elastyczność


wynika jednak, że o ile tego rodzaju zewnętrzne ograniczenia odpadną, właś­ własności
ciciel od razu (z istoty własności jako prawa nieograniczonego) powraca do
pełnego władztwa nad rzeczą (zasada tzw. elastyczności własności). Dalszą
konsekwencją było to, że właściciel w procesie nie potrzebował udowadniać,
iż przysługuje mu pełne władztwo nad rzeczą, bo taki stan rzeczy zakładano
z góry jako należący do istoty własności, natomiast wymagano dowodu na
istnienie ograniczeń prawa własności.

4. Zakres i treść prawa własności

Przedmiotem rzymskiej własności mogły być wszystkie rzeczy dopusz­


czone do obrotu, z ograniczeniem oczywiście indywidualnej własności do
konkretnych przedmiotów. Rozgraniczeniu w szczególności podlegały grun­
ty będące własnością poszczególnych właścicieli. Wykluczona była własność
wspólna, na jednej rzeczy mogła istnieć ewentualnie współwłasność kilku
osób w częściach idealnych (ułamkowych - patrz niżej, pkt 5).Własność nie­
ruchomości rozciągała się, poza samą powierzchnią, również na wnętrze zie­
mi (z kopalinami) oraz słup powietrza nad gruntem. Była też własność z za­
sady nieograniczona czasowo.
Treść własności obejmowała najpełniejsze, nieograniczone władztwo nad atrybuty własn
rzeczą, dające prawo do korzystania z rzeczy i rozporządzania nią. Wyró­
żniano jednak najbardziej typowe uprawnienia właściciela (tzw. atrybuty
własności). Należały do nich:
- prawo do posiadania własnej rzeczy (tzw. ius possidendi), czyli prawo do
tego, aby rzecz pozostawała w posiadaniu właściciela;
- prawo do używania własnej rzeczy (ius utendi; usus). W zasadzie właściciel
powinien korzystać ze swojej rzeczy zgodnie z jej społecznym i gospo-

183
darczym przeznaczeniem, ale we władztwie właściciela mieściło się też
prawo do przekształcenia rzeczy, użycia jej w inny sposób czy nawet do
zniszczenia. Mówi się wtedy o ius abutendi - prawie do „zużycia" rzeczy.
Nie może to jednak prowadzić do używania rzeczy rażąco sprzecznie z jej
przeznaczeniem i ze szkodą dla innych; zachodziłoby wówczas nadużycie
prawa;
- prawo do pobierania z rzeczy pożytków (ius fruendi; fructus);
alienacja rzeczy - prawo rozporządzania rzeczą (ius disponendi). Obejmowało ono prawo
zbycia rzeczy przez przeniesienie własności na inną osobę (tzw. alieno-
wanie lub alienacja rzeczy), oddania do dyspozycji określonych osób na
podstawie umów (w najem, do przechowania, w użyczenie, w zastaw itp.),
wreszcie obciążenie swojego prawa własności poprzez ustanowienie ogra­
niczonego prawa rzeczowego dla innej osoby.

§ 62. Rodzaje własności

1. Własność kwirytarna

dominium ex iure Była to własność przysługująca na mocy prawa cywilnego obywatelowi


Quiritium rzymskiemu. Przedmiotem własności kwirytarnej mogły być zarówno
res mancipi, jak również res nec mancipi, nieruchomości i rzeczy ruchome,
w szczególności niewolnicy. Ten rodzaj własności był charakterystyczny dla
początków państwa rzymskiego (republika), utrzymywał się za pryncypatu,
zanikł w okresie dominatu.

2. Własność bonitarna (pretorska)

Pod koniec rzeczypospolitej pretor, w interesie gospodarczo silnych właś­


cicieli ziemi i niewolników, uznał, że własność kwirytarna i formalistyczne
sposoby nabywania jej na res mancipi są czynnikiem utrudniającym i hamu­
jącym coraz bardziej wzrastający obrót niewolnikami oraz innymi rzeczami.
Toteż nie naruszając formalnie norm prawa cywilnego, pretor począł udzielać
ochrony prawnej osobom, które nabyły jakieś rzeczy do swego majątku (bo­
na), nie stając się jednakże ich właścicielami kwirytamymi. Za pomocą ogła­
szanych w edykcie środków procesowych pretor zapewniał takim osobom
trwałą możność i ochronę wykonywania pełnego władztwa nad daną rzeczą.
W istocie więc stwarzał dla nich przez to nowy rodzaj własności, opartej na
normach prawa pretorskiego i stąd zwanej (w nauce) własnością pretorską
lub bonitamą (od bona - majątek). Istnienie własności bonitarnej obok kwiry­
tarnej określano jako duplex dominium - podwójna własność (G. 1,54).

184
Najważniejsze przypadki własności pretorskiej były następujące:
- właściciel kwirytamy rei mancipi przeniósł ją na nabywcę nie w sposób pow stanie
formalny (za pomocą mancypacji lub in iure cessio), lecz za pomocą zwykłej własności
tradycji. Nabywca z powodu niezachowania wymaganej formy nie stał się bonitarnej
więc od razu właścicielem kwirytarnym, lecz nabył tylko rzecz do swojego
majątku (bona). Pretor za pomocą udzielanych na żądanie środków ochro­
ny procesowej (skargi i ekscepcji) utrzymywał rzecz we władaniu nabyw­
cy. Pozbywca pozostawał wprawdzie formalnie właścicielem kwirytar­
nym, ale to jego prawo własności dzięki stanowisku pretora stawało się nudum ius
bezskuteczne, pozbawione realnego znaczenia - tzw. nudum ius Quiritium
(„gołe" prawo Kwirytów);
- nabycie własności, nawet formalnie, od osoby, która nie była właścicielem
tej rzeczy. Zgodnie z zasadą nemo plus iuris... nabywca własności nie uzys­
kiwał, ale mógł być chroniony przez pretora we władztwie nad tą rzeczą.
- w wyniku egzekucji przez venditio bonorum (patrz § 20.2);
- w wyniku dziedziczenia pretorskiego (bonorum possessio - patrz § 48.3).

W prawie justyniańskim zniknął dualizm własności kwirytarnej i bonitar-


nej; istnieje tylko jeden typ własności.

3. Własność peregrynów

Peregryni (certae civitatis) mogli być właścicielami w swoich miastach wed­ własność
le swego narodowego prawa. W stosunkach z Rzymianami, jeśli nawet pere- cudzoziem ców
gryn miał udzielone sobie ius commercii i np. nabył jakąś rzecz, nie stawał się
właścicielem kwirytarnym, lecz ta jego własność była chroniona przez pretora
za pomocą actiones utiles. Własność peregrynów straciła na znaczeniu po
edykcie Karakalli z roku 212 n.e., a znikła zupełnie w prawie justyniańskim.

4. Własność na gruntach prowincjonalnych

Grunty prowincjonalne (poza Italią), zdobyte na nieprzyjacielu, były włas­


nością państwa rzymskiego (podobnie jak to we wczesnym okresie republiki
było i w samej Italii). Zewnętrzną oznaką tej własności państwa był obowiązek
ciążący na osobach osiadłych na tych gruntach opłacania podatku gruntowe­
go (vectigal). Stosunek prawny tych osób do uprawianego na prowincji gruntu
określają juryści jako possessio vel ususfructus (posiadanie i użytkowanie). Jed­
nakże osoby te mogły swoje posiadłości dowolnie pozbywać (przez tradycję)
i w ogóle swobodnie nimi rozporządzać. Nadto ten ich rodzaj prawa własności
korzystał z ochrony procesowej za pomocą actiones utiles.
Odrębność własności na gruntach prowincjonalnych zatarła się, choć tylko
częściowo, od czasu obciążenia przez cesarza Dioklecjana także gruntów ital­
skich podatkiem gruntowym, ostatecznie zaś znikła w prawie justyniańskim.

185
5. Współwłasność

communio incidens Kilka osób mogło stać się współwłaścicielami jednej rzeczy bądź to nieza­
leżnie od ich woli (tzw. communio incidens - wspólność przypadkowa, gdy
np. wspólnie odziedziczyły spadek lub w wyniku połączenia rzeczy przez
confusio - patrz § 65.2), bądź też przez odpowiednie oświadczenie woli. Prawo
części idealne własności podlegało wówczas podziałowi na części idealne (partes pro indivi­
so), oznaczane ułamkowo, sama rzecz natomiast nie ulegała wówczas podzia­
łowi fizycznemu. Każdy ze współwłaścicieli mógł swobodnie rozporządzać
swoim udziałem w prawie własności do rzeczy przez czynności prawne,
np. pozbyć się udziału czy go obciążyć. Jednakże czynności prawne dotyczące
całości rzeczy (np. sprzedaż rzeczy, ustanowienie służebności) wymagały
zgody wszystkich współwłaścicieli. Każdy współwłaściciel mógł używać rze­
czy w normalnie przyjęty sposób, o ile przez to nie naruszał praw innych
współwłaścicieli. Możliwe było również wewnętrzne porozumienie między
podział quoad współwłaścicielami co do sposobu korzystania z rzeczy wspólnej (tzw. podział
usum quoad usum). Owoce rzeczy przypadały każdemu w stosunku do jego części
idealnej. Koniecznej naprawy i konserwacji rzeczy mógł dokonać każdy
współwłaściciel, przy czym mógł domagać się od pozostałych zwrotu części
kosztów przypadających na nich. Jak już z tego wynika, między współwłaś­
cicielami powstawały określone stosunki obligacyjne, najczęściej quasi ex con­
tractu (patrz § 102.1).
Indywidualizm rzymskiej własności nie sprzyjał kolektywnym formom
własności, stąd też każdy współwłaściciel mógł żądać zniesienia współwłas­
ności w drodze porozumienia między współwłaścicielami. Jeśli rzecz była po-
dzielna, ulegała wówczas podziałowi na części fizyczne, na których dotych­
czasowi współwłaściciele uzyskują teraz indywidualnie prawa własności. Jeśli
natomiast była rzeczą niepodzielną, to na ogół jeden ze współwłaścicieli za­
trzymywał całą rzecz na własność, wypłacając pozostałym wartość ich części
w pieniądzach. Możliwe też było zniesienie współwłasności poprzez sprzedaż
rzeczy i podzielenie się uzyskaną ceną.
skargi d ziało w e W razie braku porozumienia podział następował na drodze sądowej. Słu­
żyły do tego celu tzw. skargi działowe (patrz § 21.6).

§ 63. Nabycie własności

1. Podział sposobów nabycia własności

Prawnicy okresu klasycznego rozróżniali sposoby nabycia własności na


podstawie prawa cywilnego oraz według ius gentium. Do pierwszych należa­
ły: mancypacja, in iure cessio, zasiedzenie (usucapio), legat per vindicationem,
adiudicatio, tj. przysądzenie w procesie działowym (w iudicium legitimum). Na­
leżała tu także sprzedaż przez państwo zdobyczy wojennej (np. niewolników)

186
tudzież przydział ziemi państwowej (adsignatio) dokonany przez właściwe
magistratury.
Do sposobów nabycia własności na podstawie ius gentium, prostych i nie­
formalnych, w przeciwieństwie do wyżej wymienionych, należały przede
wszystkim tradycja i zawłaszczenie.
Powyższe podziały nie były już aktualne w prawie justyniańskim, w któ­
rym natomiast dało się przeprowadzić inny podział (stosowany i w prawie
dzisiejszym), mianowicie rozróżnienie pochodnych i pierwotnych sposobów
nabycia własności (§ 35.5).

2. Pochodne i pierwotne nabycie własności

Pochodny sposób nabycia zachodził wówczas, gdy ktoś nabywał własność nemoplus iuris
(lub inne prawo majątkowe) od drugiej osoby, która była jego poprzednikiem.
Nabywca stawał się wtedy prawnym następcą, a nabycie własności zależało
od uprawnienia poprzednika. Nabywał on własność tylko o tyle, o ile ją miał
poprzednik, zgodnie z zasadą: nemo plus iuris ad alium transferre potest, quam
ipse habet - nikt nie może przenieść na drugiego więcej prawa, niż sam ma
(Ulpianus D. 50,17,54 - patrz § 35.5).
Odmiennie przedstawia się nabycie pierwotne, które następuje niezależ­
nie od poprzednika.
Pochodnymi sposobami nabycia własności, opartymi na porozumieniu
z poprzednikiem, były: mancypacja, in iure cessio oraz tradycja (dwa pierwsze
w prawie justyniańskim już nie istniały).
Do pierwotnych sposobów nabycia własności należały: zawłaszczenie,
nabycie skarbu, różne przypadki akcesji, specyfikacja, nabycie owoców oraz
zasiedzenie.

§ 64. Pochodne sposoby nabycia własności

1. Mancypacja

Mancypacja (mancipatio) była formalnym sposobem prawa cywilnego na­


bycia własności kwirytarnej na res mancipi. Pierwotnie była kupnem za go­
tówkę, w którym nabywca kupował od obecnego przy tym pozbywcy pewną
rzecz za oznaczoną ilość kruszcu, odważonego na wadze przez trzymającego
wagę (libripens), w obecności 5 świadków, dojrzałych obywateli rzymskich.
Nabywca wypowiadał przy tym formułkę, w której twierdził, że dana rzecz
(np. niewolnik) jest jego (własnością) ex iure Quiritium i chwytał ręką rzecz
(manu capere). Po wprowadzeniu pieniądza ważenie kruszcu stało się czyn­
nością symboliczną (§ 33.4). W prawie klasycznym mancypacja była abstrak­
cyjnym sposobem nabycia własności (kwirytarnej). Abstrakcyjnym dlatego,
że jeśli tylko strony były obywatelami rzymskimi i dochowano ściśle opisanej

187
formalistyki obrzędowej i słownej, własność na res mancipi przechodziła na
nabywcę bez względu na to, z jakiej przyczyny prawnej (causa) nabycie to
następowało.
W prawie klasycznym mancypacja mogła służyć do realizacji bardzo róż­
nych celów prawnych i gospodarczych (patrz § 33.4). W prawie justyniańskim
już nie istnieje.

2. In iure cessio

pozorny proces In iure cessio polegała na nabyciu własności za pomocą fikcyjnego procesu
windykacyjny o własność. Nabywca jako pozorny powód twierdził in iure, że rzecz jest jego
własnością, zaś pozbywca jako pozorny pozwany zgadzał się z tym (uznawał
powództwo) lub milczał. W rezultacie pretor przyznawał rzecz powodowi -
nabywcy. Z in iure cessio mogli korzystać tylko obywatele rzymscy mający
zdolność procesową, bo tylko oni mogli uczestniczyć w procesie legisakcyj-
nym. Za pomocą tego sposobu można było nabyć własność kwirytarną za­
równo na res mancipi, jak i res nec mancipi. In iure cessio, mająca również liczne
zastosowania (patrz § 33.4), wyszła z użycia w IV w. n.e.

3. Tradycja

Tradycja (traditio) była prostym, nieformalnym sposobem nabycia włas­


ności na podstawie ius gentium. Nazwa jej pochodzi od tradere: wydać rzecz,
wręczyć. Polegała w prawie klasycznym na:
- przeniesieniu posiadania rzeczy od poprzednika na następcę;
- połączonym ze zgodną wolą przeniesienia własności; ta wola przeniesie­
nia własności musiała jednak być uzasadniona;
- przyczyną, dla której strony dokonywały tradycji (tzw. iusta causa tradycji).

iusta causa Przyczyna ta (causa traditionis) wynikała z czynności prawnej poprzedza­


traditionis jącej tradycję i zobowiązującej do przeniesienia własności. Samo wręczenie
rzeczy drugiej osobie nie musi powodować przeniesienia własności ani nawet
posiadania. Tak np. gdy deponent wręczał rzecz depozytariuszowi w celu
przechowania, ten ostatni nie nabywał własności ani posiadania, lecz tylko
dzierżenie, co wynikało jasno z czynności prawnej (kontraktu depozytu), po­
przedzającej owo wręczenie. Gdy dłużnik wręczał swemu wierzycielowi
pewną rzecz w zastaw, wierzyciel zastawniczy uzyskiwał na niej posiadanie,
lecz nie prawo własności - i znowu okoliczność ta wynika z kontraktu zastawu
(ręcznego) uzasadniającego tradycję.
Taka iusta causa przy tradycji powodującej nabycie własności zachodziła
więc np., jeżeli tradent (poprzednik) dokonywał tradycji, aby za zgodą na­
bywcy obdarować go (umowa darowizny) lub np. udzielić mu pożyczki (kon­
trakt pożyczki), zapłacić swój dług (z powstałego wcześniej zobowiązania) etc.

188
Jeżeli strony były wprawdzie zgodne co do zamiaru przeniesienia własności
przez tradycję, ale zachodziło między nimi nieporozumienie co do iusta causa
(np. pozbywca chciał dać pożyczkę, a nabywca sądził, że otrzymuje darowiz­
nę) lub też owa causa nie była iusta (np. zabroniona przez prawo), to wówczas
nabycie własności nie następowało. Sama zgodna wola stron przeniesienia
własności za pomocą tradycji nie wystarczała zatem do nabycia własności,
konieczna była iusta causa. Tradycja, w każdym razie w prawie klasycznym,
była więc czynnością prawną kauzalną (przyczynową).
Jeżeli tradycja miała spowodować nabycie własności, to ponadto pozbyw­
ca musiał sam być właścicielem (w myśl zasady: nemo plus iuris transferre potest
quam ipse habet) i to mającym zdolność rozporządzenia swą rzeczą. Ponadto,
musiało nastąpić oddanie i nabycie posiadania tej rzeczy, na której przeno­
szona była własność. Pierwotnie to przeniesienie posiadania musiało mieć
charakter rzeczywisty, tj. rzecz musiała być z ręki do ręki oddana i przyjęta.
Zasadniczo i prawo klasyczne stoi na stanowisku, że nabycie posiadania musi
być rzeczywiste (nie wystarcza np. tylko porozumienie listowne między nie­
obecnymi), aczkolwiek stopniowo następowało złagodzenie wymagań co do
nabycia corpus (patrz § 59.1). Dopiero prawo justyniańskie stworzyło możli­
wość fikcyjnego przeniesienia posiadania (traditio ficta) przez różne formal­ traditio ficta
ności symboliczne, klauzule w aktach prawnych lub nawet np. wręczenie
nabywcy dokumentu, stwierdzającego przekazanie posiadania (alienację rze-
czy).
W prawie klasycznym nabywano przez tradycję własność kwirytarną tyl­
ko na res nec mancipi, natomiast tradycja res mancipi powodowała nabycie tylko
własności pretorskiej (bonitarnej). W prawie justyniańskim (a w praktyce już
nawet w prawie poklasycznym) tradycja jest już ogólnym sposobem pochod­
nego nabycia własności, mającym zastosowanie do wszystkich rzeczy. Zła­
godzone też zostały wymagania co do iusta causa, zasadniczo wystarczała
zgodna wola stron pozbycia i nabycia własności tudzież przeniesienie posia­
dania.

§ 65. Pierwotne sposoby nabycia własności

1. Zawłaszczenie i nabycie skarbu

Zawłaszczenie polegało na nabyciu własności na rzeczach niczyich res nullius cedi


(res nullius; także na res derelictae - patrz § 55.1) przez objęcie ich w posiadanie primo occupan
z zamiarem zatrzymania dla siebie. Obowiązywała przy tym zasada: res nullius
cedit primo occupanti (rzecz niczyja przypada temu, kto pierwszy ją zawła­
szczył - według Gaiusa D. 41,1,3 pr.).
Odrębne przepisy istniały co do znalezienia skarbu (thesaurus - patrz
§ 55.1). Ten, kto znalazł skarb we własnym gruncie (czy w innej własnej rze­
czy), stawał się jego właścicielem. Jeżeli natomiast ktoś znalazł skarb w cu­
dzym gruncie, to połowa skarbu przypadała znalazcy, a połowa właścicielowi

189
gruntu; powstawała tu współwłasność na skarbie. Poszukiwanie skarbu za
pomocą środków magicznych karane było w razie znalezienia utratą skarbu
na rzecz państwa.

2. Akcesja

accessio cedit Akcesja (accessio), czyli nabycie własności przez połączenie rzeczy, polegała
principali na tym, że pewna rzecz dotychczas samodzielna została jako rzecz uboczna
przyłączona do drugiej rzeczy głównej w ten sposób, że stała się jej częścią
składową i własnością właściciela rzeczy głównej (Accessio cedit principali -
rzecz przyłączona przypada głównej, Ulpianus D. 34,2,19,13). Rzeczą główną
była zawsze nieruchomość, zaś przy połączeniu rzeczy ruchomych ustalano
kwalifikację rzeczy jako głównej i ubocznej na podstawie różnych kryteriów,
stosownie do konkretnych, praktycznych przypadków (kazusów).
Mogła nastąpić akcesja:
- nieruchomości do nieruchomości;
- rzeczy ruchomej do nieruchomości;
- rzeczy ruchomej do drugiej rzeczy ruchomej.

akcesje rzeczne W pierwszej ewentualności występowały najczęściej przypadki tzw. ak­


cesji rzecznej, jak alluvio (przymulisko), gdy rzeka publiczna powiększyła
czyjś grunt nadbrzeżny przez stopniowe przymulenie, oraz avulsio (oderwi-
sko), gdy rzeka publiczna oderwała kawał gruntu (w górnym biegu) i przy­
łączyła go do czyjegoś gruntu - nabycie własności następowało dopiero
z chwilą trwałego połączenia, np. przez wrośnięcie korzeni do gruntu nad­
brzeżnego, ponadto alveus derelictus, gdy rzeka publiczna zmieniała swój bieg.
Wówczas dawne koryto rzeczne (alveus) przypadało po połowie właścicielom
gruntów przybrzeżnych z obu stron. Te same zasady obowiązywały co do
insula in flumine nata - wyspy, która powstała w korycie rzeki publicznej.
akcesja i zasada Akcesja rzeczy ruchomych do nieruchomości następowała w przypadkach
superficies solo implantatio i inaedificatio.
cedit hnplantatio następowała w sytuacji zasadzenia lub zasiania roślin na grun­
cie. Gdy rośliny zapuściły korzenie, stawały się częścią składową gruntu, na
którym je zasadzono (zasiano), i w ten sposób własnością właściciela gruntu.
Inaedificatio oznaczała, że dom zbudowany na cudzym gruncie i trwale
z nim połączony (za pomocą fundamentów) stawał się częścią składową tego
gruntu i własnością właściciela gruntu. Prawo rzymskie nie znało odrębnej
własności budynków lub ich części (np. pięter albo lokali). Implantatio i inae­
dificatio są konsekwencją zasady superficies solo cedit. Połączone z gruntem ro­
śliny i budynki stanowią wraz z nim jedną nieruchomość (patrz § 55.4; por. też
§71.2).
Akcesja rzeczy ruchomych do ruchomych następowała w wypadkach tak
ścisłego przyłączenia rzeczy ruchomej ubocznej do głównej, że powstawała
jednolita całość i rzecz uboczna nie mogła być odłączona bez zniszczenia ca-

190
łości (np. w razie połączenia przez spawanie-ferruminatio). Wtedy właściciel
rzeczy głównej nabywał definitywnie własność na rzeczy ubocznej. W innych
przypadkach, gdy część składową można było łatwo rozpoznać i odłączyć od
rzeczy głównej (np. w razie przylutowania ołowiem -adplumbatio), własność
właściciela rzeczy ubocznej ulegała tylko zawieszeniu na czas połączenia jej
z rzeczą główną, w razie rozdzielenia zaś odżywała na nowo. W takich wy­
padkach właściciel rzeczy ubocznej, która stała się częścią składową, mógł
nawet za pomocą actio ad exhibendum uzyskać jej odłączenie (np. koła od cu­
dzego wozu) i domagać się jej zwrotu skargą windykacyjną.
Od akcesji odróżnić należy tzw. confusio, gdy połączone zostały dwie rze­ confusio
czy jednorodzajowe i równorzędne co do znaczenia, np. wino z beczek róż­
nych właścicieli zostało zlane razem do większej beczki, złoto dwóch właści­
cieli zostało razem przetopione etc. Jedna rzecz nie stawała się wtedy akcesją
drugiej, lecz tworzyła się nowa, większa rzecz tego samego rodzaju, na której
powstawała współwłasność w stosunku do udziałów właścicieli.
Wreszcie tzw. commixtio (zmieszanie rzeczy) zachodziło przy pomieszaniu commixtio
przedmiotów, które nie traciły swej samodzielności jako rzeczy (np. zmiesza­
ne zostały jabłka różnych właścicieli). Wtedy każdy pozostawał właścicielem
swoich sztuk, o ile można je było rozpoznać (po zewnętrznych cechach ga­
tunku). W przeciwnym razie zachodziła confusio i powstawała współwłasność.

3. Specyfikacja (przetworzenie rzeczy)

Nabycie własności przez przetworzenie rzeczy zachodziło w sytuacji, gdy nova species
osoba A wykonała jakąś nową rzecz ruchomą (nova species) z materiału (su­
rowca) będącego własnością osoby B (np. A uszył ubranie z cudzego materiału,
zrobił wino z cudzych winogron, wyrzeźbił posąg z cudzego marmuru etc.),
przy czym uczynił to bez porozumienia z B. Zachodziła wówczas kwestia, czy
właścicielem nowo wytworzonej rzeczy (nieistniejącej przedtem) staje się
właściciel materiału, czy też własność jej przypadnie przetwórcy. Szkoła sa-
biniańska opowiadała się za pierwszym rozwiązaniem, szkoła prokulejańska
za drugim. Justynian zajął stanowisko pośrednie (media sententia), wyrażone
już wcześniej przez prawnika klasycznego Paulusa: nowa rzecz stanie się media sententi
własnością właściciela materiału, jeśli da się z powrotem przywrócić do pier­
wotnego stanu (zamienić w surowiec - np. posąg odlany z brązu można z po­
wrotem przetopić na metal). W przeciwnym przypadku nowa rzecz stawała
się własnością przetwórcy (np. w razie sporządzenia ubrania z materiału, wina
z winogron etc., ponieważ produkt nie da się z powrotem zamienić na mate­
riał). W każdym razie przetwórca stawał się właścicielem nowej rzeczy, jeśli
dodał do niej także swój materiał.
Pewne wątpliwości nastręczało farbowanie materiału (tinctura), napisanie tincturai pictui
tekstu na karcie (scriptura) oraz namalowanie obrazu (pictura). Chodziło mia­
nowicie o pytanie, czy jest to akcesja (połączenie farby z materiałem, atra­
mentu z kartką, farby z podłożem obrazu), czy też raczej przetworzenie

191
(specificatio) tych rzeczy w nową postać (np. ufarbowana tkanina, utwór lite­
racki, obraz jako dzieło artystyczne). W dwu pierwszych przypadkach praw­
nicy skłaniali się ku akcesji, w ostatnim na korzyść obrazu jako nowego dzieła.
odszkodowanie Akcesję i specyfikację omówiono wyżej tylko jako pierwotne sposoby na­
przy akcesji bycia prawa własności. Zupełnie odrębną kwestią z zakresu prawa obligacyj­
i specyfikacji nego jest sprawa ewentualnego odszkodowania, jakie będzie musiał zapłacić
nabywający własność. Dotychczasowy właściciel rzeczy ubocznej względnie
materiału będzie mógł domagać się tego odszkodowania - zależnie od oko­
liczności faktycznych - różnymi skargami in personam (np. condictio z tytułu
bezpodstawnego wzbogacenia).

4. Nabycie własności na pożytkach

pierw otne Własność na owocach (pożytkach) nabywał z reguły właściciel rzeczy ma­
pochodne nabycie cierzystej z chwilą, gdy owoce przez odłączenie stały się samodzielnymi rze­
pożytków czami (fructus separati). Od tej zasady istniały wyjątki, a mianowicie: jeżeli
rzecz macierzystą miała w dobrej wierze w posiadaniu inna osoba niż właś­
ciciel, to ten bonae fidei possessor stawał się właścicielem owoców i to również
już z chwilą odłączenia. Podobnie emfiteuta (wieczysty dzierżawca - patrz
§ 71.1) nabywał własność na fructus separati. Właścicielem owoców stawał się
także użytkownik (§ 68.3), jednakże nie już z chwilą odłączenia, lecz dopiero
z chwilą ich zebrania.
Od tych pierwotnych sposobów nabycia własności owoców odróżnić na­
leży nabycie owoców przez dzierżawcę (z kontraktu najmu rzeczy). Dzier­
żawca nabywał owoce nie w sposób pierwotny, lecz pochodny - na tej zasa­
dzie, że wydzierżawiający, wypełniając swoje obowiązki kontraktowe, zez­
walał mu przywłaszczyć je sobie (zachodził tu pewien rodzaj tradycji).

5. Zasiedzenie

Zasiedzenie jest pierwotnym sposobem nabycia własności przez nieprzer­


wane posiadanie rzeczy w ciągu oznaczonego ustawowo okresu, przy zacho­
waniu przy tym określonych prawem przesłanek. Miało ono na celu uregu­
lowanie niepewnej sytuacji prawnej co do własności, np. przez umożliwienie
nabycia kwirytarnej własności właścicielowi bonitarnemu, a także osobie na­
bywającej rzecz w dobrej wierze od niewłaściciela. Zasiedzenie miało więc na
celu usunięcie rozbieżności między stanem faktycznym a prawnym co do
własności, aby „własność nie pozostawała dłużej w niepewności" (G.2.44).
W rozwoju historycznym wytworzyła się najpierw cywilna forma zasie­
dzenia, zwana usucapio, potem (ok. 200 r. n.e.) powstała nadto instytucja
praescriptio longi temporis, wreszcie obie te instytucje połączyły się w zasiedze­
nie według prawa justyniańskiego.

192
Usucapio było zasiedzeniem według prawa cywilnego. Za pomocą usucapio usucapio
mogli nabyć własność tylko obywatele rzymscy i tylko na rzeczach, które
mogły być przedmiotem własności kwirytamej. W prawie klasycznym do za­ przesłanki
siedzenia wymagano: zasiedzenia
- posiadania (possesio civilis)-,
- rzeczy niewyłączonej od zasiedzenia (res habilis). Wedle ustawy XII tablic
i późniejszych ustaw nie można było nabyć własności przez usucapio na
rzeczach skradzionych lub zabranych przemocą. Rzeczy takie, których
w ogóle nie można było zasiedzieć (należały tu nadto np. miedze szero­
kości do 5 stóp, a także rzeczy należące do fiskusa) nazwano res inhabiles;
- przez oznaczony czas (tempus): dla ruchomości - rok, dla nieruchomości -
dwa lata.

Nadto musiały istnieć:


- prawna podstawa zasiedzenia (prawny, słuszny tytuł: iustus titulus; iusta
causa);
- dobra wiara (bona fides).

Iustus titulus (iusta causa) to prawidłowa, prawna podstawa (tytuł słuszny iustus titulus
i prawdziwy; słuszna przyczyna), na podstawie której zasiadujący zaczął po­ usucapionis
siadać - np. jako kupujący (pro emptore), obdarowany (pro donato), obdarzony
posagiem (pro dote) czy spadkobierca (pro herede). Na podstawie dokonanej
czynności prawnej lub innego zdarzenia prawnego nabywający uzyskiwał
przekonanie, że nabył własność rzeczy, podczas gdy z pewnych powodów
(np. brak wymaganej formy przeniesienia własności; nieważność czynności
prawnej albo brak własności po stronie zbywcy) nabycie własności nie nastą­
piło i powstał stan rozbieżności i niepewności.
Zasiadujący musiał ponadto w chwili nabycia posiadania być w dobrej
wierze (bona fides), tj. mieć usprawiedliwione przeświadczenie, że nabywa
posiadanie na słusznej podstawie i nie narusza niczyich uprawnień do rzeczy.
Dobra wiara miała szczególne znaczenie w wypadku, gdy zasiadujący nabył
posiadanie od niewłaściciela. Zasiedzenie było wówczas możliwe tylko wte­
dy, gdy nabywający posiadanie (przy zachowaniu normalnej staranności) są­
dził, że nabył je od właściciela.
Jeżeli zasiadujący później, już po nabyciu w dobrej wierze posiadania,
dowiedział się, że nabył rzecz od niewłaściciela, nie przeszkadzało to jego
zasiedzeniu, co wyraża zasada (według konstytucji Justyniana C. 7,31,1,3):
mala fides superveniens non nocet, tj. później powstała zła wiara nie szkodzi
(zasiedzeniu).
Bieg zasiedzenia musiał być nieprzerwany. Utrata posiadania powodo­ successio i acce
wała przerwanie zasiedzenia, a w razie odzyskania posiadania czas zasiedze­ possessionis
nia zaczynał biec od nowa. W razie zmiany posiadacza możliwe było utrzy­
manie ciągłości posiadania w przypadkach tzw. successio possessionis oraz ac­
cessio possessionis. Successio possessionis zachodziła przy dziedziczeniu, a mia­
nowicie dziedzic mógł dokończyć zasiedzenia rozpoczętego przez

193
spadkodawcę. Decydowała przy tym dobra wiara spadkodawcy, dziedzic
mógł być nawet w złej wierze. Accessio possessionis możliwa była od III w. n.e.
przy kupnie-sprzedaży: kupujący mógł doliczyć sobie czas posiadania swego
poprzednika (sprzedawcy), o ile jednak sam był w dobrej wierze.
Z chwilą upływu ustawowego czasu zasiedzenia, zasiadujący rzecz po­
siadacz stawał się jej kwiytarnym właścielem, zaś własność dotychczasowego
właściciela definitywnie wygasała.
praescriptio longi Instytucję zwaną praescriptio longi temporis wprowadziło prawo cesarskie
temporis przede wszystkim dla gruntów prowincjonalnych, których zasiedzenie przez
usucapio było niemożliwe (bo nie mogły one być przedmiotem własności kwi-
rytarnej). Początkowo longi temporis praescriptio była tylko środkiem obrony
procesowej posiadacza gruntu przeciw skardze właściciela. Jeżeli mianowicie
pozwany posiadacz gruntu nabył posiadanie w słuszny sposób i wykonywał
je w dobrej wierze (bona fides) spokojnie przez 10 lat (gdy mieszkał w tej samej
prowincji, co powód) lub 20 lat (gdy mieszkał w innej prowincji), wówczas
skarga o zwrot gruntu była oddalana, pozwany pozostawał posiadaczem.
W dalszym rozwoju historycznym longi temporis praescriptio zamieniła się
w sposób nabycia przez zasiedzenie tzw. własności na gruntach prowincjo­
nalnych.
Niezależnie od praescriptio longi temporis wprowadzono nadto zasadę, że
nie można skarżyć z tytułu własności po upływie 30, niekiedy 40 lat. Posiadacz
zatem, który nie miał warunków do wcześniejszego zasiedzenia rzeczy, mógł
spowodować oddalenie skargi właściciela przez zarzut, że miał niezakłócone
posiadanie rzeczy przez ten czas. Zarzut ten nazywał się praescriptio longissimi
temporis. Jeżeli taki posiadacz był w dobrej wierze (choćby nie miał iusta cau­
sa), stawał się właścicielem rzeczy.
zasiedzenie Justynian połączył usucapio z longi temporis praescriptio, wprowadzając za­
w praw ie razem pewne zmiany. Zasiedzenie nieruchomości dokonywało się mianowi­
justyniańskim cie w prawie justyniańskim przez upływ 10 lub 20 lat, przy zasiedzeniu ru­
chomości zaś przedłużono dawny termin roczny do 3 lat. Wymagany był za­
wsze słuszny tytuł nabycia (iustus titulus, iusta causa), dobra wiara posiadacza
(bona fides), wreszcie rzecz musiała być możliwa do zasiedzenia (res habilis).
Przerwa w zasiedzeniu następowała już wskutek wniesienia skargi windy-
kacyjnej przez właściciela. Accessio i successio possessionis pozostały w pełni
możliwe.

§ 66. Ochrona własności

1. Środki ochrony własności

wielość środków Ochrona prawa własności (ochrona petytoryjna) była bogato rozbudowa­
ochrony własności na, albowiem zarówno prawo cywilne, jak i pretorskie dawały w tym celu
właścicielowi szereg środków prawnych. Należały do nich m.in.:

194
- actiones in rem, już to o zwrot (restytucję) rzeczy, już to o zaniechanie na­
ruszenia własności;
- niezależnie od tego właściciel będący posiadaczem mógł korzystać z in-
terdyktów posesoryjnych (patrz § 60);
- istniały ponadto skargi in personam, chroniące własność przed różnymi
zamachami (np. actio furti i condictio furtiva z tytułu kradzieży rzeczy; actio
legis Aquiliae z powodu jej uszkodzenia), a także z kontraktów, których
przedmiotem była rzecz (np. użyczenia czy przechowania).

Były też specjalne skargi, strzegące interesów właścicieli gruntów w sto­


sunkach sąsiedzkich, jak:
- actio finium regundorum o wytyczenie spornej miedzy (rozgraniczenie
gruntów);
- actio aquae pluviae arcendae z powodu zmiany naturalnego spływu wody,
zmierzająca do usunięcia przeszkód w spływie wody deszczowej z są­
siedniego gruntu. Była to actio in personam;
- cautio damni infecti jako stypulacyjne przyrzeczenie wyrównania ewen­
tualnych szkód, jakie mogą powstać wskutek zawalenia się sąsiedniej bu­
dowli;
- możliwe też było wniesienie sprzeciwu (operis novi nuntiatio) wobec wzno­
szenia nowego budynku na gruncie sąsiada, jeżeli zagrażałby on właści­
cielowi lub naruszał jego prawa (np. utrudniałby wykonywanie służeb­
ności).

Właściwymi skargami z prawa własności, służącymi do jej ochrony, były


natomiast rei vindicatio, actio negatoria oraz actio Publiciana.

2. Skarga windykacyjna

Skarga windykacyjna, zwana też wydobywczą (rei vindicatio), była skargą rei vindicatio
prawa cywilnego, służącą do ochrony własności kwirytarnej. Przysługiwała
właścicielowi, który utracił posiadanie rzeczy, przeciw posiadaczowi tej rze­
czy, niebędącemu jej właścicielem, o jej zwrot.
Powód (nieposiadający właściciel kwirytarny) musiał przeprowadzić do­
wód, że jest właścicielem. Jeżeli nabył własność w sposób pierwotny, dowód
ten nie przedstawiał z reguły większych trudności. Jeżeli natomiast nabył ją
w sposób pochodny, to zgodnie z zasadą nemo plus iuris... musiałby udowod­
nić, że także i jego poprzednik był właścicielem, a zatem że i on z kolei nabył
rzecz od właściciela itd., czyli musiałby prowadzić dowód własności co do
wszystkich swoich poprzedników, dopóki by nie natrafił na pierwotne na­
bycie. W średniowieczu dowód ten uzyskał nazwę dowodu diabelskiego
(probatio diabolica).

195
Te teoretyczne trudności usuwała instytucja zasiedzenia: wystarczyło bo­
wiem, jeśli właściciel udowodnił, że posiadał rzecz przez czas potrzebny do
zasiedzenia, albo poprzednik, od którego własność nabył, zasiedział ją.
sytuacja Pozwanym w prawie klasycznym był posiadacz ad interdicta, w prawie
pozw anego skargą klasycznym także dzierżyciel, ale tylko taki, którego dzierżenie wynikało ze
w indykacyjną stosunku kontraktowego względem właściciela (np. z depozytu). W prawie
justyniańskim pozwanym mógł być każdy posiadacz i dzierżyciel. Pozwany
skargą windykacyjną nie miał obowiązku wdać się w spór, ale wtedy musiał
wydać rzecz. Jeżeli rei vindicatio powoda okazała się uzasadniona, sędzia
w procesie formułkowym wzywał pozwanego do zwrotu rzeczy cum omni
causa, tj. ze wszystkimi owocami i innymi ewentualnymi korzyściami, a nadto
do ewentualnego wynagrodzenia szkody, powstałej przez zniszczenie (usz­
kodzenie) rzeczy u pozwanego w okresie po litis contestatio. Jeśli pozwany nie
zwrócił rzeczy, to - wobec istnienia zasady kondemnacji pieniężnej - musiał
zapłacić powodowi wartość rzeczy (wraz z omnis causa) w wysokości, jaką
ustalił i zaprzysiągł powód. Pozwany stawał się jednak wówczas właścicielem
rzeczy. W postępowaniu kognicyjnym, gdzie możliwe już było zasądzenie na
wydanie rzeczy, sędzia mógł nakaz restytucji rzeczy egzekwować bezpośred­
nio przy użyciu siły zbrojnej.
Sytuacja pozwanego była różna zależnie od tego, czy był on posiadaczem
w dobrej czy w złej wierze. Tak np. w pierwszym przypadku pozwany od­
powiadał za wszystkie owoce dopiero od chwili litis contestatio, w prawie jus­
tyniańskim nadto za owoce istniejące jeszcze w chwili litis contestatio. Posia­
dacz w złej wierze odpowiadał natomiast za wszystkie owoce już od chwili
objęcia rzeczy w posiadanie.
nakłady Odmiennie też przedstawiał się obowiązek zwrotu posiadaczowi ewen­
tualnych nakładów, jakich dokonał na rzecz. Posiadacz w dobrej wierze mógł
żądać zwrotu przede wszystkim nakładów koniecznych (impensae necessa­
riae), które były niezbędne, aby rzecz zachowała się w ogóle lub nie uległa
pogorszeniu. Ponadto również nakładów użytecznych (impensae utiles), które
zwiększyły wartość rzeczy. Nakłady zbytkowne (impensae voluptariae), ozda­
biające rzecz główną, mógł sobie zatrzymać, o ile nie powodowało to uszko­
dzenia rzeczy. Posiadacz w złej wierze mógł domagać się zwrotu tylko na­
kładów koniecznych. Dla zabezpieczenia roszczeń o zwrot nakładów pozwa­
praw o retencji nemu posiadaczowi przysługiwało prawo zatrzymania rzeczy u siebie do
czasu rozliczenia nakładów (tzw. prawo retencji - ius retentionis).

3. Skarga negatoryjna

skarga przecząca Powództwo negatoryjne (actio negatoria) chroniło również właściciela kwi-
rytarnego, ale takiego, który nie utracił posiadania rzeczy, lecz którego włas­
ność ktoś narusza, zachowując się tak, jakby mu przysługiwała jakaś służeb­
ność na niej. Właściciel żądał skargą negatoryjną ustalenia, że pozwanemu
nie przysługuje żadne prawo do rzeczy oraz domagał się przywrócenia ta-

196
kiego stanu, jaki istniałby, gdyby naruszenie zostało usunięte w chwili litis
contestatio. Ponadto mógł domagać się odpowiedniego zabezpieczenia od po­
zwanego, że nie ponowi on naruszenia (cautio de amplius non turbando). Po­
brane korzyści czy poczynione szkody musiał pozwany właścicielowi zwrócić
lub wynagrodzić.

4. Actio Publiciana

Skarga Publicjańska (nazwa od pretora Publiciusa z I w. p.n.e.) była pre- zastosow anie
torską actio in rem, przysługującą właścicielowi bonitarnemu lub też posiada­ skargi
czowi w dobrej wierze, znajdującemu się na drodze do zasiedzenia, którzy Publicjańskiej
utracili rzecz. Jeśli powód był właścicielem bonitarnym, to przysługiwała mu
skarga Publicjańska przeciw wszystkim, w szczególności także przeciw właś­
cicielowi kwirytarnemu, od którego powód rzecz nabył. Jeżeli natomiast ze
skargi Publicjańskiej korzystał posiadacz w dobrej wierze, to miał on ochronę
względną w tym sensie, że była ona skuteczna jedynie przeciw gorzej upraw­
nionemu.
Skargą Publicjańską mógł się także posłużyć właściciel kwirytarny, które­
mu mogło być wygodniej tylko wykazać, że ma posiadanie prowadzące do
zasiedzenia, zamiast opierać skargę (windykacyjną) na prawie własności, któ­
re musiałby udowadniać.

§ 67. Prawa rzeczowe ograniczone

1. Pojęcie i podział

Jak już wspomniano (patrz § 56), do praw rzeczowych należały, oprócz iura in re aliem
prawa własności, nadto prawa rzeczowe ograniczone, określane również jako
prawa na rzeczy cudzej, iura in re aliena. Ich treścią było prawo wykonywania
ograniczonego władztwa nad rzeczą będącą własnością innej osoby. Ograni­
czone prawa rzeczowe (na rzeczach cudzych) jako podmiotowe prawa rze­
czowe należały do praw bezwzględnych, tj. były skuteczne wobec każdej
osoby (erga omnes - w stosunku do wszystkich), a nadto dawały bezpośrednie,
choć ograniczone władztwo nad rzeczą.
Do ograniczonych praw na rzeczy cudzej w prawie rzymskim należały:
służebności, czyli serwituty, prawo zastawu, emfiteuza, czyli wieczysta dzier­
żawa oraz superficies, czyli prawo zabudowy (powierzchni).

197
§ 68. Służebności

1. Pojęcie i zasady

Służebność jako ograniczone prawo rzeczowe polega na uprawnieniu do


korzystania z cudzej rzeczy w oznaczonym zakresie.
zasady służebności Dla wszystkich służebności obowiązywały następujące zasady:
- Servitus in faciendo consistere nequit - zasada, że służebność nie może polegać
na działaniu (wspomaganiu) ze strony właściciela nieruchomości obcią­
żonej. Właściciel rzeczy obciążonej służebnością musiał znosić (pati) pew­
pati ną ingerencję w sferę swego prawa własności ze strony osoby uprawnionej
do służebności oraz powstrzymywać się (non facere) od pewnych czynno­
ści. Na przykład na gruncie właściciela mogła ciążyć służebność tej treści,
że właściciel musi wstrzymać się od wystawienia budynku ponad pewną
określoną wysokość albo musi znosić, że ktoś mu stale przechodzi przez
jego grunt. Nie powinien też utrudniać korzystania ze służebności przez
uprawnionego; natomiast treścią służebności nie mogło być w zasadzie
facere, tj. obowiązek wykonywania pewnych pozytywnych czynności
przez właściciela rzeczy obciążonej na rzecz uprawnionego. Jedynym wy­
jątkiem od tej zasady była servitus oneris ferendi, tj. służebność oparcia bu­
dynku o ścianę domu sąsiada, ponieważ sąsiad (tj. właściciel rzeczy ob­
ciążonej) musiał utrzymywać ścianę w takim stanie, aby mogła wytrzymać
ciężar opartego o nią budynku;
- Nulli res sua servit - nie można mieć służebności na własnej rzeczy, ponie­
waż służebność jest zawsze prawem na rzeczy cudzej;
- Servitus servitutis esse non potest - nie można ustanawiać służebności na
służebności;
- Servitutibus civiliter utendum est - służebność należy wykonywać civiliter,
tzn. w sposób oględny, możliwie oszczędzający prawo właściciela.

rodzaje służebności Prawo rzymskie rozróżnia służebności gruntowe i osobiste. Podział ten
powstał dopiero w prawie poklasycznym, poprzednio poszczególne rodzaje
służebności osobistych traktowali prawnicy jako odrębne, niezależne prawa.

2. Służebności gruntowe

grunt służebny Przy służebnościach tych jeden grunt, tzw. obciążony (lub służebny), służy
i w ładnący gospodarczo drugiemu gruntowi, tzw. władnącemu (panującemu). Zmiany
właścicieli obu gruntów nie miały znaczenia dla istnienia służebności grun­
towej. Ze służebności korzystał bowiem każdy właściciel gruntu władnącego,
znosić ją musiał każdy właściciel gruntu obciążonego. Grunty te powinny ze
sobą sąsiadować (choć niekoniecznie stykać się), a grunt obciążony musiał
przynosić gruntowi władnącemu trwałą gospodarczą korzyść (servitutis causa
perpetua esse debet - cel, dla którego powstała służebność, musi mieć charakter

198
trwały). Służebność gruntowa jest niepodzielna; obciąża ona lub przysługuje
całemu gruntowi. Ponadto służebności gruntowe (w odróżnieniu od osobis­ dziedziczność
tych) były zawsze dziedziczne i zbywalne (wraz z gruntem). i zbywalność
Służebności gruntowe dzieli prawo rzymskie na służebności gruntów
wiejskich oraz miejskich.
Do najdawniejszych pochodzeniem służebności gruntów wiejskich nale­ rodzaje służebr
żały: prawo przechodu (iter), prawo przejazdu (via), prawo przepędzania gruntow ych
bydła (actus) oraz prawo przeprowadzenia wodociągu przez cudzy grunt
(aquaeductus). Później już powstały różne inne, np. służebność czerpania wo­
dy, wypasania bydła, kopania piasku na cudzym gruncie etc.
Najważniejszymi służebnościami gruntów miejskich były natomiast: pra­
wo oparcia budynku o ścianę budynku sąsiada (servitus oneris ferendi), prawo
wpuszczenia belki w mur sąsiada, prawo wysunięcia okapu, prawo wysu­
nięcia części budowli w słup powietrza sąsiada czy prawo zabronienia sąsia­
dowi budowania ponad pewną wysokość (servitus altius non tollendi).

3. Służebności osobiste. Ususfructus (użytkowanie)

Służebności te przysługiwały na cudzych rzeczach pewnej oznaczonej niedziedziczne


osobie i tylko tej osobie. W odróżnieniu od służebności gruntowych były one i niezbyw alne
więc niezbywalne i niedziedziczne; kończyły się najpóźniej ze śmiercią osoby
uprawnionej, ponieważ miały na celu jej utrzymanie (alimentację).
Prawo rzymskie zna następujące służebności osobiste: ususfructus, usus,
habitatio i operae servorum.
- Ususfructus, czyli użytkowanie dawało uprawnionej osobie najwyżej do­ użytkow anie
żywotnie prawo używania (uti; usus) i pobierania wszystkich owoców
(frui; fructus) cudzej rzeczy, bez naruszenia jej substancji (salva rei substan­
tia). Było to prawo ściśle osobiste i nieprzenośne, jednakże wykonywanie
użytkowania można było odstąpić drugiej osobie. Własność na owocach
nabywał użytkownik z chwilą ich zebrania (a nie już odłączenia). Użyt­
kownik (w prawie klasycznym) był tylko dzierżycielem, nie zaś posiada­
czem rzeczy. Winien on troszczyć się o daną rzecz zgodnie z zasadami
uczciwego człowieka, a po skończonym użytkowaniu zwrócić ją właści­
cielowi w stanie zdatnym do dalszego normalnego użycia. Jeżeli użytko­
wanie było dożywotnie, rzecz powinien zwrócić spadkobierca użytkow­
nikowi. Na zabezpieczenie wykonania tych obowiązków dawał użytkow­
nik właścicielowi - wedle prawa pretorskiego - tzw. cautio usufructuaria
(stypulacyjna gwarancja wzmocniona poręką).

Wobec istnienia obowiązku zwrotu rzeczy, przedmiotem użytkowania quasi-ususfruc


mogły być w zasadzie tylko rzeczy niezużywalne. Jednakże za pryncypatu
uznano możliwość użytkowania także rzeczy zużywalnych, np. pieniędzy.
Powstawał wtedy tzw. quasi-ususfructus, użytkowanie nieprawidłowe. Użyt­
kownik nieprawidłowy stawał się właścicielem rzeczy, musiał jednak dać

199
cautio quasi-usufructuaria, że po skończonym użytkowaniu zwróci rzeczy w ta­
kiej samej ilości i jakości.
używ an ie - Usus, używanie, dawało bardziej ograniczone niż użytkowanie prawo ko­
rzystania z cudzej rzeczy. Polegało ono na prawie używania (najwyżej
dożywotnio) cudzej rzeczy bez naruszenia jej substancji i w zasadzie bez
pobierania owoców. W niektórych wypadkach jednakże (np. używanie
pola etc.) prawnicy uznali przecież, że używający może pobierać owoce,
lecz tylko w granicach konsumpcji osobistej i swojej rodziny (użytkownik
natomiast mógł pobierać wszystkie owoce, także w celu np. odsprzedaży).

Używający dawał cautio usuaria w celu zabezpieczenia wykonania obo­


wiązków, analogicznie do użytkownika.
służebność - Habitatio - najwyżej dożywotnie prawo rzeczowe mieszkania w cudzym
m ieszkania domu lub w jego części.
- Operae servorum vel animalium - rzeczowe prawo korzystania z usług cu­
dzych niewolników lub zwierząt pociągowych.

4. Nabycie, zgaśnięcie i ochrona służebności

W prawie najdawniejszym i klasycznym najważniejszymi sposobami na­


bycia służebności (gruntowych oraz użytkowania) była in iure cessio, a przy
służebnościach gruntowych wiejskich, które były res mancipi - także mancy-
pacja.
deductio servitutis Możliwa też była tzw. deductio servitutis, tj. właściciel pozbywający grunt
mógł zastrzec sobie na nim służebność odpowiednią klauzulą w formie man-
cypacyjnej.
Zasiedzenie służebności, pierwotnie możliwe przez dwuletnie jej wyko­
nywanie, zniesione zostało w początkach pryncypatu. Bardzo często ustana­
wiano służebności - zwłaszcza osobiste - drogą legatu windykacyjnego (patrz
§53.2).
pactionibus et Na gruntach prowincjonalnych, gdzie powyższe sposoby prawa cywilne­
stipulationibus go nie były możliwe, nabywano służebności pactionibus et stipulationibus,
tj. przez zwykłą umowę, umocnioną stypulacją karną. Wobec nieistnienia
w prawie justyniańskim in iure cessio oraz mancypacji służebności ustanawia­
no z reguły umownie.
Służebności osobiste wygasały przez śmierć lub capitis deminutio upraw­
nionego. W prawie justyniańskim capitis deminutio minima nie powodowała
już tego skutku. Wszelkie służebności gasły, jeżeli rzecz uległa zniszczeniu
lub zasadniczej zmianie, a także jeśli uprawniony do służebności stał się właś­
cicielem danej rzeczy (confusio - § 84.4). Uprawniony mógł też zrzec się słu­
żebności przez in iure cessio, w prawie justyniańskim przez zwykłą umowę.
Niewykonywanie (non usus) służebności gruntowych wiejskich oraz użytko­
wania i używania w ciągu 2 lat powodowało również ich zgaśniecie. Przy
serwitutach gruntowych miejskich oprócz non usus wymagana była tzw. usu-

200
capio libertatis, tj. pozytywne działanie właściciela gruntu obciążonego, unie­
możliwiające wykonywanie służebności przez okres dwuletni (np. wybudo­
wanie domu ponad wysokość określoną w służebności altius non tollendi i brak
sprzeciwu uprawnionego).
Ochrona służebności realizowana była przy pomocy odpowiednich środ­ actio confessor
ków procesowych. Uprawniony mógł dochodzić swej służebności w prawie
przedjustyniańskim za pomocą vindicatio servitutis, nazywaną w prawie jus-
tyniańskim skargą konfesoryjną (actio confessoria). Pozwanym tą skargą mógł
być każdy, kto zaprzeczał istnieniu służebności lub uniemożliwiał jej wyko­
nywanie.
Niektórym rodzajom służebności przysługiwała również ochrona inter-
dyktalna.

§ 69. Pojęcie i rodzaje prawa zastawu

1. Pojęcie

Prawo zastawu jest ograniczonym prawem rzeczowym, które mógł uzys­ zastaw jako pr<
kać na cudzej rzeczy wierzyciel dla zabezpieczenia swej wierzytelności na akcesoryjne
wypadek niewykonania świadczenia ze strony dłużnika. Na podstawie tego
prawa wierzyciel uprawniony był do uzyskania posiadania rzeczy zastawio­
nej oraz do sprzedaży jej. Rzymskie prawo zastawu jest zatem prawem ak-
cesoryjnym, tj. zależnym od istnienia i losów prawnych wierzytelności, którą
zabezpiecza. Funkcją zastawu było bowiem przede wszystkim zabezpiecze­
nie wierzytelności; z drugiej strony zastaw ułatwiał uzyskanie kredytu.
Wierzyciel zastawniczy określany jest jako zastawnik, zaś dłużnik jako zastaw nik
zastawca. i zastaw ca

2. Rozwój historyczny

Rzymskie prawo zastawu jest wynikiem długiego rozwoju historycznego.


Stosowane już w najdawniejszym prawie formy zabezpieczenia wierzytel­
ności, ja k fiducia cum creditore contracta (patrz § 87.3) lub później zastaw ręczny
(§ 87.8), posiadały pewne ujemne strony, które dały się najdotkliwiej odczuć
w stosunkach gospodarki rolnej. W obu tych przypadkach bowiem dłużnik
pozbawiony był możności używania w swej gospodarce przedmiotu zasta­
wionego, np. inwentarza żywego czy martwego. Rozwiązaniem tej trudności
był zastaw bez przenoszenia rzeczy na wierzyciela, w którym tenże na pod­
stawie umowy uzyskiwał na rzeczy pozostającej własnością i w posiadaniu
dłużnika ograniczone prawo rzeczowe polegające na prawie objęcia w po­
siadanie i sprzedaży tej rzeczy w razie nieuiszczenia długu w terminie.
Ten rodzaj zastawu umownego (nazywany często także pignus) miał jed­
nak swą własną odrębną nazwę pochodzenia greckiego - hypotheca. Początki

201
jego pojawiają się za republiki w stosunkach dzierżawy gruntów. Dzierżawca
mianowicie zastawiał wydzierżawiającemu dla zabezpieczenia czynszu swój
inwentarz gospodarczy (tzw. invecta et Ulata) w ten sposób, że inwentarz ten
pozostawał w jego (dzierżawcy) własności i posiadaniu, dopóki płacił regu­
larnie czynsz. Natomiast jeśliby dzierżawca zaprzestał płacenia czynszu, pre­
tor zezwalał wydzierżawiającemu wejść w posiadanie inwentarza dzierżawcy
za pomocą specjalnego interdictum Salvianum.
interdictum Prawdopodobnie z końcem republiki wydzierżawiający uzyskał ochronę
Salvianum, actio swego zastawu na invecta et Ulata za pomocą skargi Serwiańskiej, actio Serviana,
Serviana udzielanej zarówno przeciw dzierżawcy, jak i każdej trzeciej osobie. Od czasu
kodyfikacji edyktu w czasach cesarza Hadriana możliwość stosowania actio
Serviana rozszerzono na wszelkie w ogóle przypadki zastawu bez przenosze­
nia posiadania, tj. poza zakres stosunków wynikających z dzierżawy. W ten
sposób powstał zastaw jako prawo rzeczowe na rzeczy cudzej, chronione
przeciw każdej trzeciej osobie.
actio hypothecaria W prawie justyniańskim omawiana skarga, w wypadku zastosowania jej
do hipoteki pozadzierżawnej, nazywała się actio hypothecaria.

3. Rodzaje zastawu (pignus i hypotheca)

Prawo rzymskie wykształciło zatem dwa rodzaje zastawu: zastaw ręczny


(pignus) oraz zastaw umowny (hypotheca).
Zastaw ręczny powstawał na podstawie kontraktu realnego (patrz § 87.8),
a posiadanie rzeczy zastawionej od razu przechodziło na wierzyciela. Hipo­
teka ustanawiana była natomiast na podstawie nieformalnej umowy, na pod­
stawie której wierzyciel mógł uzyskać posiadanie rzeczy dopiero w razie nie­
wykonania zobowiązania przez dłużnika.
Umowa o zastaw hipoteczny dołączana była do kontraktu najmu (dzie­
rżawy) czy później do jakiegoś innego kontraktu głównego. Zastaw bowiem,
jak wiadomo, miał zawsze charakter akcesoryjny w stosunku do jakiejś głów­
nej wierzytelności.
hipoteka W późnym prawie poklasycznym oraz w prawie justyniańskim znana była
ustaw ow a także hipoteka ustawowa, tj. powstająca wprost na podstawie ustawy. Przy­
padki takiej hipoteki ustawowej były następujące:
- wynajmujący na meblach lokatora oraz wydzierżawiający na zbiorach
(płodach) z gruntu dzierżawionego na zabezpieczenie zapłaty czynszu;
- fiskus na majątku swego dłużnika dla zabezpieczenia wierzytelności skar­
bu państwa; była to jednocześnie hipoteka uprzywilejowana (patrz § 70.3);
- osoby znajdujące się pod opieką lub kuratelą - na majątku opiekuna lub
kuratora dla zabezpieczenia roszczeń z tytułu rozliczeń ze sprawowania
opieki lub kurateli;
- żona na majątku męża z tytułu pretensji o zwrot posagu (w prawie justy­
niańskim jest to hipoteka uprzywilejowana);

202
- legatariusz albo fideikomisariusz na majątku spadkowym, w celu zabez­
pieczenia wypłaty legatu (fideikomisu).

Do powstania ważnego zastawu umownego (hypotheca) trzeba było, by


ustanawiający zastaw umowny był właścicielem rzeczy zastawionej, przy­
najmniej bonitarnym.
Ponieważ zastaw jest prawem akcesoryjnym, musiała przeto istnieć wie­
rzytelność, którą on ma zabezpieczać. Wierzytelność ta mogła być zresztą cy­
wilna lub naturalna, zaopatrzona w warunek lub termin.

§ 70. Przedmiot i treść prawa zastawu

1. Przedmiot zastawu

Początkowo prawo zastawu można było ustanawiać tylko na rzeczach hipoteka gener
materialnych, indywidualnie oznaczonych, ruchomych lub nieruchomych,
istniejących już w chwili zawierania umowy o zastaw. Już jednak w II w. n.e.
pojawia się hipoteka generalna, tj. możność ustanowienia zastawu na całym
majątku dłużnika. Zastaw taki obejmował wówczas także rzeczy przyszłe
(np. owoce mające powstać w przyszłości). Stopniowo możność ustanowienia
zastawu rozszerzyła się także na rzeczy niezmysłowe (res incorporales), tak że zas ta w na prav\
w prawie justyniańskim możliwy stał się zastaw na prawach (np. na serwi­ podzastaw
tutach), na wierzytelności (pignus nominis), wreszcie - nawet zastaw na prawie
zastawu, tzw. podzastaw (subpignus).

2. Treść prawa zastawu

Wierzyciel zastawniczy (zastawnik), który nie otrzymał w terminie zapła­


ty, miał prawo przede wszystkim uzyskać posiadanie rzeczy za pomocą in­
terdictum Salvianum lub actio Serviana (hypothecaria).
Po wtóre - skoro zastawnik uzyskał posiadanie rzeczy, to miał prawo ją praw o sprzeda
sprzedać celem zaspokojenia swej wierzytelności. Początkowo musiało być to rzeczy zastaw i'
prawo sprzedaży ustanowione każdorazowo przez osobne pactum vendendi,
tj. nieformalną umowę, od początku III w. n.e. należało już ono do istoty prawa
zastawu.
Rzecz sprzedawał sam wierzyciel, przy czym nabywca uzyskiwał własność klauzula przep.
(mimo że wierzyciel nie był właścicielem). Klauzula, że w razie niespłacenia
długu rzecz zastawiona od razu przejdzie na własność wierzyciela (tzw. klau­
zula przepadku - lex commissoria), została zakazana jako zbyt ryzykowna dla
dłużnika.
Jeśli po sprzedaży i po pokryciu wierzytelności została wierzycielowi nad­
wyżka sumy sprzedażnej, powinien on zwrócić ją dłużnikowi (o ile nie ma
dalszych wierzycieli zastawniczych).

203
antychreza Owoce rzeczy zastawionej przypadały zasadniczo dłużnikowi (właścicie­
lowi rzeczy), chyba że zawarto tzw. pactum antichreticum (antychreza), tj. umo­
wę, że wierzyciel będzie pobierał owoce na poczet odsetek (tzw. zastaw an­
ty chr etyczny).
Jeżeli dłużnik spłacił dług częściowo, wierzyciel nie był zobowiązany do
zwrotu odpowiedniej części rzeczy zastawionej (przy zastawie ręcznym) ani
też jego umowne prawo zastawu nie zmniejszało się: cały zastaw nadal od­
powiadał za resztę długu, według zasady niepodzielności zastawu: pignoris
causa est indivisa.
Gdy dłużnik całkowicie spłacił dług zabezpieczony zastawem, wierzyciel
miał obowiązek zwrócenia przedmiotu zastawu dłużnikowi. Niekiedy jednak
na podstawie odpowiedniego zastrzeżenia w umowie zastawnej, mógł nadal
zatrzymać zastaw na danej rzeczy, o ile miał do dłużnika inne jeszcze wie­
rzytelności niezabezpieczone zastawem. Od czasu cesarza Gordiana
(III w. n.e.) prawo zatrzymania w takim przypadku zastawu ręcznego przy­
sługiwało wierzycielowi już z mocy ustawy (tzw. pignus Gordianum).
Jeżeli wierzyciel nie sprzedał rzeczy z braku nabywcy, mógł co najwyżej
prosić cesarza o udzielenie mu prawa własności na tej rzeczy (tzw. impetratio
dominii).

3. Kilka zastawów na jednej rzeczy

prior tempore, Przy zastawie ręcznym mogło istnieć na jednej rzeczy w zasadzie tylko
potior iure jedno prawo zastawu, ponieważ dłużnik oddawał ją od razu w posiadanie
wierzyciela. Przy zastawie umownym (hypotheca) natomiast możliwe było, że
dłużnik umawiał się kolejno z kilkoma wierzycielami co do prawa zastawu
na jednej swojej rzeczy. Prawo rzymskie nie wypracowało tu jakiegoś systemu
ujawnienia, jakie zastawy ciążą na danej rzeczy. Stosunek między wierzycie­
lami regulował się w tym wypadku według zasady prior tempore; potior iure
(pierwszy czasem, lepszy prawem - C. 8,17,3), tj. o lepszym prawie wierzyciela
decydował wcześniejszy termin ustanowienia zastawu.
zastaw W późnym prawie klasycznym, a następnie w poklasycznym pewne od­
uprzyw ilejow any chylenia od tej zasady wprowadziła instytucja zastawu uprzywilejowanego,
tj. takiego, który zawsze znajduje się na pierwszym miejscu bez względu na
czas ustanowienia. Uprzywilejowany wierzyciel miał zawsze pierwszeństwo
w zaspokojeniu swej pretensji z zastawu.
ius offerendi Prawo sprzedaży rzeczy zastawionej miał jedynie wierzyciel znajdujący
się na pierwszym miejscu. Następnemu wierzycielowi przysługiwało jedynie
prawo tylko do nadwyżki (superfluum, hyperocha), która pozostanie ze sprze­
daży po zaspokojeniu pretensji pierwszego wierzyciela. Późniejszy wierzyciel
mógł jednak skorzystać z tzw. ius offerendi et succedendi, tj. mógł on zaspokoić
pretensję wcześniejszego wierzyciela i w ten sposób zająć jego miejsce.

204
4. Zgaśnięcie zastawu

Zastaw jako prawo akcesoryjne wygasał z chwilą, gdy zgasła wierzytel­


ność, którą zabezpieczał, a zatem z chwilą prawidłowego wykonania zobo­
wiązania przez dłużnika (spłacenia długu). Nie wchodziło tu jednak w ra­
chubę zgaśniecie wierzytelności przez litis contestatio.
Zupełne zniszczenie przedmiotu zastawu powodowało zgaśniecie prawa
zastawu.
Sprzedaż rzeczy zastawionej przez pierwszego wierzyciela powodowała
zgaśniecie zastawu oczywiście dla niego, ale także i dla ewentualnych dal­
szych wierzycieli, bo nabywca stawał się właścicielem i mógł to swoje prawo
własności skutecznie przeciwstawić pozostałym wierzycielom (ich prawu za­
stawu).
Wierzyciel mógł również zrzec się swego prawa zastawu. Mógł też stać się
właścicielem zastawionej rzeczy, np. przez dziedziczenie i zastaw wówczas
wygasał w wyniku zejścia się w jednej osobie własności i prawa zastawu
(tzw. confusio - § 84.4).

§ 71. Emfiteuza i superficies

1. Emfiteuza jako wieczysta dzierżawa

Dopiero w prawie justyniańskim ustalił się ostatecznie po długim rozwoju


historycznym charakter prawny emfiteuzy, czyli wieczystej dzierżawy jako
prawa rzeczowego o bardzo obszernej treści na cudzej nieruchomości (grun­
cie). Zadaniem gospodarczym i społecznym emfiteuzy było popieranie roz­
woju uprawy rolnej gruntów zaniedbanych i leżących odłogiem.
Emfiteuza powstawała na podstawie kontraktu (contractus emphyteutica­ pozycja dzierż;
rius) między właścicielem gruntu a emfiteutą. Dzierżawca wieczysty (emfi- wieczystego
teuta) miał szerokie uprawnienia do korzystania z gruntu i pobierania wszyst­
kich pożytków naturalnych. Był również posiadaczem i podlegał ochronie
interdyktów posesoryjnych. Co więcej, przysługiwały mu także wszystkie
skargi służące do ochrony własności jako actiones utiles (z fikcją, tak jak właś­
cicielowi).
Emfiteuza jako prawo rzeczowe była zbywalna i dziedziczna. Emfiteutą
obowiązany był tylko zawiadomić właściciela o zamierzonym pozbyciu. Właś­
ciciel zaś mógł wówczas skorzystać z przysługującego mu prawa pierwokupu,
jeśli zaś z prawa tego nie skorzystał należało mu się 2% ceny sprzedaży tytu­
łem tzw. laudemium.
Do obowiązków emfiteuty należało niepogarszanie gruntu, uiszczanie
wszystkich podatków i danin publicznych oraz płacenie właścicielowi nie­
wielkiego rocznego czynszu w pieniądzach lub w naturze (canori). Właścicie­
lowi przysługiwała skarga o wypełnienie tych obowiązków, zwana actio emp-
hyteuticaria.

205
Emfiteuza gasła, jeśli właściciel odebrał ziemię, do czego miał prawo tylko
wtedy, jeśli emfiteuta przez trzy kolejne lata nie płacił czynszu lub podatków
lub jeśli naruszył (omówione wyżej) przepisy co do sprzedaży.
em fiteu za Od służebności (np. użytkowania) różni się emfiteuza tym, że daje znacz­
a użytkow anie nie większą sumę uprawnień, od zwykłej dzierżawy (w postaci kontraktu
i um ow a d zierżaw y najmu) przede wszystkim tym, że jest prawem rzeczowym (bezwzględnym),
podczas gdy dzierżawca (z kontraktu najmu) ma tylko prawo obligacyjne
(względne).

2. Superficies

praw o zabudow y Superficies, prawo zabudowy (zwane też prawem powierzchni), było
w prawie justyniańskim dziedzicznym i zbywalnym prawem rzeczowym do
korzystania z domu wzniesionego na cudzym gruncie. Superficjariusz ko­
rzystał ze specjalnej ochrony posesoryjnej (interdictum de superficiebus), mógł
rozporządzać swoim prawem w testamencie, ustanawiać służebności, zastaw
etc. W ogólności stanowisko jego było podobne do stanowiska właściciela,
z tym że obowiązany był płacić czynsz (solarium).
Superficies miało z reguły charakter długoterminowy lub nawet wieczysty.
Wygasało w razie niepłacenia solarium przez oznaczony czas, jeśli superficja­
riusz porzucił dom oraz w razie konfuzji superficies z prawem własności.
Różnica między superficies a najmem jest analogiczna jak przy emfiteuzie.
Znaczenie prawa zabudowy wyrażało się w możności uzyskania rzeczo­
wego prawa do budynku wybudowanego na cudzym gruncie. Zgodnie z za­
sadą superficies solo cedit budynek przypadał wówczas na własność właściciela
gruntu, zaś superficjariuszowi (który budynek wybudował) przysługiwało
ograniczone prawo rzeczowe. Początkowo uprawnienie takie uzyskiwał on
na budynku wzniesionym na gruncie państwowym lub miejskim (gminnym),
później także na gruntach prywatnych. W ten sposób ułatwiano rozwój bu­
downictwa i łagodzono konsekwencje wymienionej zasady.

206
Rozdział ósmy

ZOBOW IĄZANIA

§ 72. Charakterystyka i rozwój historyczny zobowiązań

1. Definicje źródłowe

W źródłach prawa rzymskiego znajdujemy dwa określenia istoty zobo­ obligatio


wiązania, obligatio, a mianowicie w Instytucjach justyniańskich i w Digestach.
Inst. 3,13 pr.: Obligatio est iuris vinculum, quo necessitate adstringimur alicuius
solvendae rei secundum nostrae civitatis iura (Zobowiązanie jest węzłem praw­
nym, który zmusza nas do wykonania świadczenia pewnej rzeczy, zgodnie
z prawami naszego państwa).
D. 44,7,3 (Paulus): Obligationum substantia non in eo consistit, ut aliquod corpus
nostrum aut servitutem nostram faciat, sed ut alium nobis obstringat ad dandum
aliquid vel faciendum vel praestandum (Istota zobowiązania nie na tym polega,
żeby uczynić jakąś rzecz lub służebność naszą, lecz (na tym), by zmusić inną
osobę do dania nam czegoś albo do czynienia lub wykonania).
Pierwsze określenie („węzeł") przypomina o istnieniu pierwotnej fazy
rozwoju zobowiązań, kiedy to osobista odpowiedzialność dłużnika polegała
na skrępowaniu i uwięzieniu niewypłacalnego dłużnika przez wierzyciela.
Samo słowo obligatio oznacza dosłownie „związanie", zaś solvere (wykonać
zobowiązanie) znaczy również „rozwiązać". W dalszym rozwoju, już za
wczesnej republiki, na miejsce fizycznego związania dłużnika wstąpiły więzy
prawa (węzeł prawny, stosunek prawny) oraz stopniowo pojawiła się zasada
odpowiedzialności majątkowej dłużnika. Te sposoby bowiem, w czasie roz­
winiętego już prawa materialnego i formalnego, skuteczniej chroniły interesy
wierzycieli i właścicieli.
Druga z przytoczonych wyżej definicji wyraźnie odróżnia zobowiązania pra w a podmiol
(stosunki obligacyjne) od praw rzeczowych. Te ostatnie są, jak wiadomo, pra­ w zględne
wami podmiotowymi bezwzględnymi, tj. skutecznymi wobec każdej osoby
(erga omnes), a przy tym dają bezpośrednią władzę prawną nad rzeczą, chro­
nioną poprzez actiones in rem, podczas gdy wierzytelności z zobowiązań są
prawami podmiotowymi względnymi, tj. skuteczne są tylko wobec konkret­
nej z góry oznaczonej osoby, wobec dłużnika (in personam). Prawo obligacyjne

207
nie daje przy tym bezpośredniego władztwa nad rzeczą, lecz tylko roszczenie
do dłużnika o rzecz (jeśli świadczenie dłużnika ma polegać na daniu rzeczy)
lub inne zachowanie się (świadczenie). W tym samym kierunku idzie źród­
łowe określenie wynikających z zobowiązań actiones in personam, przysługu­
jących gdy „ktoś jest wobec nas zobowiązany, tj. powinien nam coś wydać,
uczynić lub inaczej świadczyć" (G. 4,2).

2. Pojęcie zobowiązania

wierzytelność, Tak więc można według rzymskich pojęć określić zobowiązanie (obliga-
dług, odpowie- tio) jako stosunek prawny (obligacyjny) między dwiema stronami (dwiema
dzialność lub więcej osobami), z których jedna, zwana wierzycielem (creditor), ma prawo
domagania się od drugiej, zwanej dłużnikiem (debitor), pewnego świadczenia
posiadającego wartość majątkową, a dłużnik winien je wykonać.
Podmiotami zobowiązania są więc wierzyciel i dłużnik, zaś przedmiotem
świadczenie. Wierzyciel jest stroną uprawnioną i przysługuje mu prawo pod­
miotowe zwane wierzytelnością. Na dłużniku ciąży dług jako obowiązek wy­
konania świadczenia, za co ponosi on odpowiedzialność.

3. Świadczenie

Omawiana druga definicja (Paulusa) wyjaśnia, że świadczenie dłużnika


może polegać na dare albo na facere lub też na praestare,
dare, facere, Treścią świadczenia określonego przez dare było według prawa rzymskie-
praestare go przeniesienie prawa własności lub ustanowienie prawa na rzeczy cudzej.
Jeśli chodzi o świadczenie facere, to dłużnik miał obowiązek wykonania pew­
nych czynności (np. wybudowania domu, naprawy ubrania, zwrotu rzeczy).
Do tej kategorii świadczenia należało także świadczenie polegające na non
facere, tj. na obowiązku powstrzymania się (zaniechania) od wykonania pew­
nych czynności. Świadczenie określane jako praestare miało najogólniejsze
znaczenie wszelkiego rodzaju świadczenia, w tym prawdopodobnie również
świadczenia odszkodowawczego.
Aby mogło powstać ważne zobowiązanie, świadczenie musiało posiadać
następujące cechy:
- Nie mogło być zabronione przez prawo lub sprzeczne z dobrymi obycza­
jami.
- Musiało być obiektywnie możliwe do wykonania. Niemożliwość wyko­
nania świadczenia mogła wynikać z przyczyn faktycznych (np. obowiązek
świadczenia rzeczy nieistniejących - hipocentaura) albo z przyczyn praw­
nych (np. obowiązek przeniesienia własności rzeczy wyjętej z obiegu).

208
Zobowiązanie do świadczenia niemożliwego nie mogło powstać (Impos­
sibilium nulla obligatio - Celsus D. 50,17,185) z tym zastrzeżeniem, że cho­ impossibilium i
dziło o świadczenie obiektywnie niemożliwe do wykonania, tj. gdy nikt obligatio
nie potrafiłby go wykonać. Gdyby natomiast było ono tylko subiektywnie
niemożliwe, tj. tylko dla konkretnego dłużnika (a kto inny ewentualnie
mógłby je wykonać), wówczas zobowiązanie było ważne.
- Świadczenie musiało posiadać wartość majątkową. Cecha ta w prawie
rzymskim jest konsekwencją zasady procesowej o kondemnacji pieniężnej
(w procesie formułkowym), świadczenie zatem musiało być takie, by sę­
dzia mógł je oszacować pieniężnie.
- Świadczenie musiało być wreszcie dostatecznie wyraźnie określone. Nie
jest ono takie, jeśli np. miałoby być świadczone „zwierzę" bez oznaczenia,
o jakie chodzi lub miałby być wybudowany dom bez określenia miejsca.
Czy oznaczenie świadczenia jest wystarczająco wyraźne, należało zbadać
dla każdego wypadku indywidualnie. Wśród świadczeń dostatecznie wy­
raźnie określonych mogły zachodzić różnice co do ścisłości oznaczenia: za
najdokładniej określone uważano świadczenie polegające na dare rzeczy
oznaczonej indywidualnie lub pewnej oznaczonej ilości pieniędzy lub in­
nych rzeczy zamiennych.

4. Dług i odpowiedzialność

Jeżeli dłużnik nie wykonał swego świadczenia lub wykonał je nienależy­


cie, to ponosił za to odpowiedzialność. Odpowiedzialność ta oznacza w naj­
starszym prawie rzymskim, że wierzyciel mógł zawładnąć osobą dłużnika
(w drodze manus iniectio - § 16.2), później zaś - iż wierzyciel ma prawo do
zaspokojenia swego roszczenia z majątku dłużnika (poręczyciela) i prawo to
może zrealizować na drodze postępowania sądowego i egzekucji.
Obydwa te elementy - dług i odpowiedzialność - łączą się ze sobą z reguły
w sytuacji prawnej jednej osoby, dłużnika, i dlatego ich odrębność często
pozostaje niezauważona. Jest ona jednak wyraźna zarówno w świetle roz­
woju historycznego pojęcia odpowiedzialności, jak i w wypadku tzw. zobo­
wiązań naturalnych, a także osobowych sposobów umocnienia zobowiązań
(§82).

§ 73. Źródła zobowiązań

1. Czynności niedozwolone i dozwolone

Prawo rzymskie wypracowało ostatecznie czwórpodział źródeł zobowią­


zań: z kontraktów (ex contractu), z deliktów (ex delicto) oraz jakby z kontraktów
(quasi ex contractu) i jakby z deliktów (quasi ex delicto).

209
Podział ten był wynikiem długotrwałego rozwoju historycznego. Naj­
dawniejsze prawo rzymskie nie znało jeszcze pojęcia zobowiązania jako sto­
sunku prawnego; w tej początkowej fazie można mówić tylko o istnieniu
pewnych czynności niedozwolonych lub dozwolonych, z których wynikała
bezpośrednio odpowiedzialność osobista innych osób, wyrażająca się w moż­
liwości skrępowania (obligare) tych osób fizycznie.
Czynności niedozwolone (np. okaleczenie, umyślne zniszczenie cudzej
rzeczy, kradzież) poddawały sprawcę zemście pokrzywdzonego, wynikała
więc z nich odpowiedzialność osobista sprawcy. W późniejszym rozwoju
sprawca mógł zawrzeć z pokrzywdzonym układ (pactum) co do zapłaty pew­
nej grzywny, w zamian za co pokrzywdzony odstępował od wykonania zem­
sty.
nexum Na tle różnicowania się społeczeństwa pod względem społeczno-mająt-
kowym (patrycjusze i plebejusze) oraz w związku z rozwijającą się wymianą
dóbr szczególnego znaczenia nabrały później czynności dozwolone. Plebe­
jusze np. zaciągali pożyczki pieniężne u patrycjuszy, a w razie niezwrócenia
pożyczki mogli być natychmiast związani i uwięzieni prywatnie przez nich.
Dłużnicy tacy nazywali się nexi, tj. związani. Pożyczki zaciągano w drodze
czynności dozwolonej, zwanej nexum, dokonywanej formalistyczniep eraes et
libram, tj. przy użyciu wagi i spiżu oraz w obecności libripensa i 5 świadków.
Pożyczkobiorca wypowiadał uroczystą formułkę (nuncupatio), określającą su­
mę dłużną, odsetki oraz warunki zwrotu, przez co powstawała jego osobista
odpowiedzialność, stawał się on nexus.
sponsio Do najdawniejszych czynności dozwolonych należała także sponsio, do­
chodząca do skutku przez zapytanie wierzyciela i odpowiedź dłużnika
w przepisanej formie. W ten sposób początkowo przyjmowano odpowie­
dzialność za cudzą, potem i za własną czynność, w końcu sponsio powodowało
powstanie obowiązku świadczenia, tj. długu, a także i odpowiedzialności, ale
już tylko ewentualnej (w razie niewykonania długu). Tak więc już w okresie
wczesnej rzeczypospolitej wytworzyło się stopniowo pojęcie zobowiązania
jako węzła prawnego idealnego, łączącego dłużnika z wierzycielem.
Równocześnie z rozwojem gospodarki pieniężnej zanikło raczej zaintere­
sowanie w realizacji osobistej, fizycznej odpowiedzialności dłużnika, a za­
częło powstawać przekonanie, że korzystniejsza i bardziej opłacalna jest od­
powiedzialność dłużnika swoim majątkiem.

2. Późniejsze źródła zobowiązań

kontrakty i delikty W czasach prawa klasycznego Gaius wymieniał w swoich Instytucjach


jako źródła zobowiązań kontrakty i delikty. W innym dziele przypisanym
Gaiusowi (Res cottidianae), z którego fragmenty zamieszczono w Digestach,
do powyższych dwóch źródeł zobowiązań (kontraktów i deliktów) dodano
jeszcze trzecie: variae causarum figurae (różne rodzaje przyczyn).

210
Kontrakty to umowy uznane przez prawo cywilne i na tej podstawie za-
skarżalne; delikty to czyny niedozwolone prawa prywatnego, z których wy­
nikało zobowiązanie do wyrównania szkody wyrządzonej czynem bezpraw­
nym i zapłaty grzywny. Variae causarum figurae obejmowały wszelkie inne
przyczyny powstania zobowiązań, ze zdarzeń faktycznych i prawnych, nie-
będących kontraktami ani deliktami, np. sprawowanie opieki czy prowadze­
nie cudzych interesów bez zlecenia.
W prawie justyniańskim owa kategoria variae causarum figurae dzieli się na zobowiązania
zobowiązania quasi ex contractu (jakby z kontraktu) i quasi ex delicto (jakby quasi ex contra
z deliktu). Tak więc ostatecznie wedle prawa justyniańskiego zobowiązania i quasi exdelici
mogą powstać z czterech wymienionych wyżej rodzajów źródeł: z kontrak­
tów (ex contractu) i ąuasi-kontraktów (quasi ex contractu), z deliktów (ex delicto;
ex maleficio) i quasi-deliktow (quasi ex delicto).

§ 74. Podziały zobowiązań

1. Zobowiązania kontraktowe i deliktowe

Zobowiązania podlegają różnym podziałom przy zastosowaniu różno­


rodnych kryteriów. Ze względu na wskazane rzymskie źródła stosunku ob­
ligacyjnego wyróżnia się zobowiązania kontraktowe i deliktowe. Pierwsze
mają charakter umowny, ponieważ powstawały z kontraktów, tj. umów za-
skarżalnych według prawa cywilnego. Z czasem rzymski system kontraktowy
uległ rozszerzeniu i objął m.in. niektóre umowy (tzw. pada) nieuznawane
wcześniej za źródło zobowiązań. Do tej kategorii (zobowiązań kontrakto­
wych) można zaliczyć również zobowiązania quasi ex contradu, czyli powsta­
jące ze zdarzeń faktycznych, rodzących takie same skutki jakby został zawarty
kontrakt.
Zobowiązania deliktowe wynikały z deliktów, czyli czynów bezprawnych,
wyrządzających szkodę osobie lub w jej majątku. Były to inaczej - w dzisiejszej
terminologii - czyny niedozwolone. Tu należą również zobowiązania quasi ex
delido, tj. ze zdarzeń faktycznych, powodujących skutki podobne do deliktów.

2. Zobowiązania jednostronnie i dwustronnie zobowiązujące

W zobowiązaniach jednostronnie zobowiązujących tylko jedna strona jest


dłużnikiem, druga zaś jest wierzycielem (np. kontrakt pożyczki). Natomiast
w zobowiązaniach dwustronnie zobowiązujących obie strony są zarazem
dłużnikami i wierzycielami. Tak np. na podstawie kontraktu kupna-sprzeda­
ży sprzedawca jest dłużnikiem co do świadczenia towaru, a wierzycielem
odnośnie do otrzymania zapłaty (ceny), kupujący zaś dłużny jest zapłacić
cenę, a ma wierzytelność o wydanie towaru.

211
zobow iązania sy- Tego rodzaju dwustronnie obowiązujące zobowiązania, w których owa
nallagm atyczne dwustronność wynika z istoty kontraktu, nazywają się doskonałymi, inaczej
synallagmatycznymi. Należy od nich odróżnić zobowiązania dwustronnie
zobowiązujące niedoskonałe, w których w chwili zawarcia jedna strona jest
tylko dłużnikiem, a druga tylko wierzycielem, ale później wskutek pewnych
okoliczności faktycznych strona, która pierwotnie była tylko dłużnikiem, mo­
że stać się także wierzycielem, wierzyciel zaś - zarazem dłużnikiem. Tak
np. z chwilą zawarcia kontraktu depozytu (przechowania) oddający rzecz
w przechowanie (deponent) jest tylko wierzycielem (ma roszczenie o zwrot
rzeczy), przyjmujący zaś w przechowanie (depozytariusz) jest tylko dłużni­
kiem (ma obowiązek przechowania i zwrotu rzeczy). Jednakże w czasie prze­
chowania depozytariusz może uzyskać pewne roszczenie wzajemne, a zatem
stać się wierzycielem deponenta. Jeżeli bowiem depozytariusz na przecho­
wanie rzeczy poczynił jakieś wydatki z własnej kieszeni, może żądać ich
zwrotu od deponenta.
actio directa, Z punktu widzenia procesowego wierzycielowi przysługuje w takim przy­
actio contraria padku przeciw dłużnikowi, na podstawie głównego roszczenia actio directa
(np. actio depositi directa), dłużnik zaś ma na podstawie roszczenia wzajemnego
przeciw wierzycielowi actio contraria (np. actio depositi contraria).
Przedstawiony podział odnosi się przede wszystkim do zobowiązań kon­
traktowych. Kontraktami jednostronnie zobowiązującymi były wszystkie
kontrakty stricti iuris (stypulacja, kontrakt literalny, pożyczka), dwustronnie
natomiast - wszystkie kontrakty bonae fidei (przy czym niektóre z nich były
kontraktami niedoskonałymi).
Z powyższym podziałem kontraktów (umów) nie należy mieszać podziału
czynności prawnych w ogólności na jednostronne i dwustronne. Czynnoś­
ciami prawnymi jednostronnymi są takie, gdzie do powstania czynności wy­
starczy oświadczenie woli tylko jednej strony, np. testament, wyzwolenie lub
zawłaszczenie, czynnościami prawnymi dwustronnymi są wszystkie kon­
trakty i umowy.

3. Zobowiązania stricti iuris i bonae fidei

zobow iązania Zobowiązania stricti iuris były zaskarżalne za pomocą actiones (iudicia)
ścisłego praw a stricti iuris (patrz § 21.5). Zobowiązania te obowiązywały zatem ściśle wedle
litery umowy, świadczenie dłużnika musiało być zgodne z dosłownym
brzmieniem kontraktu, choćby to nawet nie odpowiadało wymaganiom
słuszności. Tak np. jeśli ktoś zobowiązał się w stypulacji do wydania, tj. prze­
niesienia własności (dare) niewolnika i jeżeli przed wydaniem niewolnika do­
puścił do jego śmierci przez to, że pozostawił go bez opieki w chorobie, nie
ponosił żadnej odpowiedzialności i nie pozostawał obowiązany do odszko­
dowania, bo w stypulacji zobowiązał się tylko do dare (do przeniesienia włas­
ności), a nie do facere (do pielęgnowania chorego niewolnika).

212
Świadczenie dłużnika nie mogło nadto wykraczać poza pewne ramy ty­
powe dła danego rodzaju kontraktu stricti iuris, tak np. przy kontrakcie po­
życzki (mutuum) strony nie mogły w tym kontrakcie umówić się o płacenie
odsetek przez dłużnika, to specyfiką kontraktu mutuum była bezprocento-
wość pożyczki. O płacenie odsetek trzeba było zawrzeć drugi, odrębny kon­
trakt (stypulacji).
Do kontraktów stricti iuris, które były wytworem wczesnego etapu roz­
woju prawa rzymskiego, należały kontrakty werbalne, literalne oraz kontrakt
pożyczki (mutuum). Pozostałe kontrakty były kontraktami bonae fidei.
W zobowiązaniach dobrej wiary (bonae fidei) dłużnik był zobowiązany do dobra w ia ra w
świadczenia wszystkiego, co w konkretnym wypadku wynikało z nakazów bow iązaniach
„dobrej wiary" w obrocie. W miarę zachodzących okoliczności świadczenie
dłużnika mogło się więc zmniejszyć łub zwiększyć w stosunku do treści kon­
traktu; w razie sporu decydował o tym wyrok sędziego. W zobowiązaniach
tych, w razie sporu, zawsze i w każdym stadium sprawy sędzia zwracał uwa­
gę, czy któraś strona nie dopuściła się podstępu (dolus), bo właśnie dolus
sprzeciwiał się szczególnie wymaganiom uczciwości i dobrej wiary w obrocie.
Podstęp przedstawiał się przy tym albo jako dolus specialis, tj. podstępne za­
chowanie się, zmierzające do podejścia drugiej strony przy zawieraniu kon­ dolus specialis
traktu, albo jako dolus generalis, jeżeli samo już wniesienie skargi przez powoda
w danych okolicznościach sprzeciwiało się wymaganiom dobrej wiary i ucz­ dolusgeneralis
ciwości.
Do kontraktów bonae fidei można było dołączyć ważne i zaskarżalne umo­
wy dodatkowe (pacta adiecta).

4. Zobowiązania cywilne i naturalne

Zobowiązania zaskarżalne według rzymskiego prawa cywilnego nazy­


wane były zobowiązaniami cywilnymi. Zobowiązaniami naturalnymi (obli­
gatio naturalis) były zaś te, którym brakowało cechy zaskarżalności, ponieważ
dłużnik nie ponosił w nich odpowiedzialności (patrz wyżej § 72.4).
Wspólną cechą zobowiązań naturalnych (zwanych też niezupełnymi) było obligatio natur
więc to, że wobec braku odpowiedzialności dłużnika, wierzyciel nie mógł go
skutecznie zaskarżyć o wykonanie świadczenia, tj. nie mógł skutecznie wy­
toczyć powództwa i przeprowadzić procesu. Istniał jednak stosunek obliga­
cyjny, wierzytelność, długi świadczenie. Wobec istnienia długu dłużnik mógł
ważnie wykonać świadczenie i jeżeli je wykonał (dobrowolnie lub choćby
przez pomyłkę), to nie mógł żądać zwrotu jako świadczenia nienależnego.
Wierzyciel miał zaś wówczas prawo do tzw. soluti retentio, czyli do zatrzyma­
nia wykonanego świadczenia (prawo retencji), albowiem świadczenie to było praw o retencji
uzasadnione jako zaspokojenie wierzytelności naturalnej.
Dalszym skutkiem prawnym zobowiązań naturalnych w prawie rzym­
skim było to, że zobowiązanie takie mogło być umocnione przez porękę lub
zastaw, że wierzytelność naturalną można było przedstawić do potrącenia

213
(patrz § 85.2), że wreszcie zobowiązanie naturalne nadawało się do nowacji
(§84.3).
Można wyróżnić dwie grupy zobowiązań naturalnych:
- właściwe zobowiązania naturalne, które były nimi od chwili powstania,
oraz
- takie, które były początkowo zaskarżalne, tj. były normalnymi zobowią­
zaniami cywilnymi, a później dopiero stały się naturalne (są to niejako
„zepsute" zobowiązania cywilne).

Do pierwszej grupy należały następujące najważniejsze przypadki:


zo bow iązania - Zobowiązania niewolnika w stosunku do pana lub osób trzecich. Niewol­
naturalne nik, nie mając osobowości prawnej, nie mógł się zobowiązywać cywilnie,
niew o ln ikó w i osób ale z kontraktów, które zawarł, powstawały zobowiązania naturalne. Sa­
alieni iuris mo pojęcie zobowiązań naturalnych prawdopodobnie wytworzyło się tu
właśnie.
- Zobowiązania członków rodziny alieni iuris między sobą lub w stosunku
do patris familias.
senatusconsultum - Od czasu senatus consultum Macedonianum (I w. n.e.), które zakazało udzie­
Macedonianum lania pożyczek pieniężnych synom pozostającym pod władzą patris fami­
lias, pożyczka zaciągnięta przez filius familias rodziła tylko zobowiązanie
naturalne. Wspomnianą uchwalę senatu wywołał fakt, iż niejaki Macedo
zamordował ojca, chcąc uzyskać możność pokrycia ze spadku swoich dłu­
gów. Po uchwaleniu tego senatus consultum zatem skargi wierzyciela p rze­
ciw filio familias z tytułu udzielonej pożyczki pieniężnej stały się bezsku­
teczne (także i po śmierci patris familias), bo pretor udzielał synowi (filio
familias) z urzędu exceptio Sc. Macedoniani. Jeżeli jednak filius familias do­
browolnie zwrócił pożyczkę, to wówczas wierzyciel miał prawo do za­
trzymania należności (soluti retentio).
- Z kontraktu zawartego przez niedojrzałego sui iuris bez zatwierdzenia
opiekuna powstawało zobowiązanie naturalne, o ile z kontraktu tego nie­
dojrzały stawał się dłużnikiem.

Druga grupa zobowiązań naturalnych to przede wszystkim następujące


wypadki:
- Wskutek capitis deminutio gasły cywilne długi kontraktowe, ale pozosta­
wało zobowiązanie naturalne dłużnika, tj. mógł on długi te ważnie zapła­
cić.
- Jeżeli małoletni (minor XXV annis) otrzymał od pretora in integrum restitu­
tio, to jego dług cywilny zamieniał się na naturalny.

214
§ 75. Wielość podmiotów zobowiązania

1. Wierzytelności i długi podzielne

Wielość podmiotów zobowiązania oznacza sytuację, gdy w zobowiązaniu


uczestniczy kilka osób jako wierzyciele lub dłużnicy. Wynikały z tego w pra­
wie rzymskim następujące możliwe rodzaje zobowiązań: podzielne, a także
solidarne (§ 75.2) oraz kumulatywne (§ 75.3).
W przypadku istnienia kilku wierzycieli lub dłużników w jednym zobo­ nomina ipso iur
wiązaniu, wierzytelność (jak i dług) dzieliły się pomiędzy poszczególnych divisa
wierzycieli czy dłużników, o ile świadczenie było podzielne (patrz § 77.6).
Wyraża to zasada nomina ipso iure divisa (C. 3,36,6), tj. wierzytelności dzielą się
z mocy samego prawa. Tak np. wierzytelność pieniężna spadkodawcy, którą
otrzymało w spadku kilku współdziedziców, dzieliła się pomiędzy nich w sto­
sunku do ich udziałów w spadku; każdy z nich mógł domagać się tylko przy­
padającej na niego części wierzytelności. Podobnie jeśli np. dwie osoby razem
zaciągnęły pożyczkę 1000, to w braku odmiennej umowy każda z nich będzie
obowiązana do zwrotu 500.

2. Zobowiązania solidarne

Przy zobowiązaniach solidarnych każdy z kilku dłużników odpowiadał solidarność czyr


za całość długu (in solidum) albo też każdemu z wierzycieli przysługiwała cała i bierna
wierzytelność. Świadczenie miało być jednakże wykonane tylko raz: gdy je­
den dłużnik zapłacił lub gdy jeden wierzyciel został zaspokojony - zobowią­
zanie wygasało. Solidarność czynna zobowiązania występowała, gdy było
kilku wierzycieli; solidarność bierna, gdy chodziło o kilku dłużników. Na
przykład kilku dłużników zaciągnęło wspólnie pożyczkę 1000 z tym jednak
solidarnym zastrzeżeniem, że każdy z nich zobowiązany jest do zwrotu całej
sumy 1000. Jeżeli jeden z nich zapłaci wierzycielowi całą sumę (1000), reszta
dłużników staje się zwolniona z zobowiązania. Podobnie kilku wierzycieli
mogło solidarnie zastrzec, że każdy z nich będzie mógł domagać się zwrotu
całości pożyczki, np. od jednego dłużnika; jeśli jednak dłużnik zaspokoił jed­
nego wierzyciela, to wierzytelności pozostałych wierzycieli wygasały.
Praktyczne znaczenie miała przede wszystkim solidarność bierna, bo da­
wała lepsze dla wierzyciela widoki na realizację wierzytelności. Mógł on bo­
wiem domagać się całości od tego dowolnie wybranego dłużnika, który wy­
dawał mu się najpewniejszy, a nadto nie potrzebował troszczyć się o właściwy
podział swego roszczenia w stosunku do poszczególnych dłużników.
Od wierzyciela solidarnego trzeba odróżnić wierzyciela akcesoryjnego
(tzw. adsłipulałora - patrz § 84.1), a od dłużnika solidarnego - poręczyciela
(§82.2).

215
pow stanie Zobowiązanie solidarne powstawało na podstawie czynności prawnej
zobow iązań albo z mocy prawa,
solidarnych Na podstawie czynności prawnej:
- przez zgodne oświadczenie woli stron, w szczególności przez kontrakt
stypulacji. Możliwe było także ustanowienie solidarności zobowiązania
przy kontraktach bonae fidei oraz pożyczce (mutuum) przez nieformalne
oświadczenie woli (umowę);
- przez rozrządzenie ostatniej woli, z którego kilku współdziedziców jest
solidarnie zobowiązanych do wypłaty legatu zapisobiorcy.

Z mocy prawa:
- wspólne popełnienie deliktu lub quasi-deliktu powodowało powstanie
z mocy prawa solidarnej odpowiedzialności sprawców za wyrządzoną
szkodę. W tym wypadku jednak solidarność powstawała tylko wtedy, gdy
poszkodowany zastosował skargę o charakterze odszkodowawczym (rei-
persekutoryjnym), ponieważ wtedy przez uzyskanie odszkodowania od
jednego dłużnika odpowiedzialność reszty stawała się bez przedmiotowa;
- solidarność bierna powstawała wreszcie z mocy prawa, jeżeli świadczenie
było niepodzielne, np. kilku dłużników obowiązanych było do świadcze­
nia rzeczy niepodzielnej. Jeśli jeden z nich wykonał świadczenie, reszta
stawała się wolna od zobowiązania. Jeśli natomiast, w wypadku niepod­
zielności świadczenia, istniało kilku wierzycieli, to wprawdzie każdy z nich
mógł domagać się całego świadczenia od dłużnika, ale gdy dłużnik wy­
konał je jednemu, to przez to wierzytelności innych wierzycieli nie gasły.
Nie powstawała więc wówczas solidarność czynna. Dłużnik w takim wy­
padku musiał starać się o zabezpieczenie ze strony odbierającego świad­
czenie wierzyciela, że pozostali wierzyciele nie będą od niego niczego się
domagali.

Zobowiązania solidarne wygasały:


- z chwilą wypełnienia całego świadczenia przez jednego z dłużników albo
przyjęcia przez jednego z wierzycieli, istnieje bowiem tylko jedno świad­
czenie;
- na skutek okoliczności, które wedle prawa cywilnego powodują umorze­
nie zobowiązania (np. acceptilatio, nowacja etc.). Jeśli zaszły one w stosunku
do jednego dłużnika, pozostali stawali się także zwolnieni. Natomiast nie­
które inne zdarzenia prawne dotyczące osoby jednego z dłużników
(np. capitis deminutio, zwłoka, confusio etc.) powodowały skutki tylko in­
dywidualnie dla niego i nie miały wpływu na istnienie czy rozmiar zobo­
wiązania pozostałych dłużników. To samo dotyczy analogicznie wierzy­
cieli w razie solidarności czynnej;
- wskutek litis contestatio: w prawie klasycznym litis contestatio w odniesieniu
do jednego dłużnika albo przeprowadzona przez jednego wierzyciela po­
wodowała zgaśniecie zobowiązania wszystkich, z powodu konsumpcji
procesowej skargi.

216
Dłużnikowi, który spełnił całe świadczenie z zobowiązania solidarnego, prawo regresu
uwalniając w ten sposób pozostałych współdłużników z obowiązku świad­
czenia, przysługiwało tzw. prawo regresu, tj. prawo żądania od współdłu­
żników, aby zwrócili mu w odpowiednich częściach to, co za nich zapłacił.
Podobnie współwierzyciele solidarni mogli wystąpić z roszczeniem regreso­
wym wobec tego wierzyciela spośród nich, który otrzymał całe świadczenie
od dłużnika. Podstawę żądania regresowego stanowił początkowo we­
wnętrzny stosunek prawny, łączący dłużników czy wierzycieli solidarnych
między sobą (np. kontrakt spółki, zlecenia czy zobowiązania między współ­
dziedzicami). Możliwe było również zastosowanie roszczeń z tytułu prowa­
dzenia cudzych spraw bez zlecenia (negotiorum gestio). Prawo justyniańskie
uznało, że prawo regresu wynika już z istoty samego zobowiązania solidar­
nego.

3. Zobowiązania kumulatywne

Kumulatywność w zobowiązaniach oznacza, że każdy z kilku dłużników kumulacja


zobowiązany jest do wykonania całego świadczenia osobno, a wykonanie świadczeń
przez jednego nie zwalnia pozostałych z długu. Świadczenia więc zbiegają
się (kumulują) po stronie wierzyciela. Ten rodzaj zobowiązania występował
w prawie rzymskim przy odpowiedzialności deliktowej kilku współspraw­
ców czynu niedozwolonego. W zakresie odpowiedzialności odszkodowa­
wczej (za wyrządzoną szkodę) ponosili oni odpowiedzialność solidarną; za
związaną z deliktem karę pieniężną, dochodzoną skargami penalnymi, każdy
odpowiadał samodzielnie. Roszczenia penalne kumulowały się więc u po­
szkodowanego, ponieważ mógł wnieść osobną skargę (actio poenalis) prze­
ciwko każdemu współsprawcy.

§ 76. Zmiana podmiotu zobowiązania

1. Zmiana wierzyciela i dłużnika w prawie rzymskim

Zmiana podmiotu zobowiązania następowała w przypadku dziedzicze­


nia. Poza tym prawo rzymskie uważało, że zobowiązanie jest ściśle osobistym
węzłem prawnym i w związku z tym nie może wywierać żadnych skutków
prawnych na osobach, które nie uczestniczyły w czynności rodzącej zobo­
wiązanie. Tak więc w zasadzie ani wierzytelność, ani dług nie mogły przejść
z osoby na osobę.
Takie stanowisko jest wynikiem dawnego formalizmu prawa rzymskiego:
zobowiązanie pierwotnie powstawało przez wypowiedzenie pewnych uro­
czystych słów albo dokonanie pewnych oznaczonych czynności, kto zatem
nie wykonał tych przepisanych formalności, nie mógł być zobowiązany. Pod
naciskiem potrzeb obrotu stopniowo wytworzyły się od powyższych zasad

217
pewne odchylenia, dotyczące kwestii przeniesienia wierzytelności. Powstała
w ten sposób instytucja cesji. Natomiast przejście długu z dłużnika na inną
osobę w drodze osobnej czynności prawnej pozostało zawsze niemożliwe.
Zmiana dłużnika mogła nastąpić pośrednio w wyniku nowacji i delegacji
(patrz § 84.3).

2. Przelew wierzytelności (cesja)

cesja, cedent, Cesja, czyli przelew wierzytelności, jest przeniesieniem wierzytelności


cesjonariusz z dotychczasowego wierzyciela (tzw. cedenta) na drugą osobę (cesjonariusza)
na podstawie zawartej między nimi umowy (umowa cesyjna). Zgoda dłuż­
nika nie była do tego potrzebna.
nam iastki cesji W rozwoju historycznym początkowo stosowano tylko nowację, tj. za po­
mocą stypulacji umarzano dotychczasową wierzytelność, a tworzono nową
na rzecz drugiej osoby: nie było tu zatem przeniesienia tej samej wierzytel­
ności. Później - w procesie formułkowym - wierzyciel ustanawiał zastępcę
procesowego (procurator); któremu polecał zaskarżyć dłużnika, z tym że za­
stępca miał ściągnąć wierzytelność na swój rachunek. W ten sposób zastępca
(tzw. procurator in rem suam) miał stanowisko podobne do cesjonariusza, jed­
nakże wierzytelność, którą ściągnął dla siebie, była wierzytelnością cudzą.
Dalszy postęp wprowadziło prawo cesarskie, w którym udzielono osobie
kupującej spadek od dziedzica prawa ściągnięcia wierzytelności należących
do spadku za pomocą actiones utiles w swoim imieniu, a następnie rozszerzono
ten system actiones utiles na wypadki, gdy ktoś kupił wierzytelność, otrzymał
ją w posagu lub w darowiźnie. We wszystkich tych wypadkach cesjonariusz
miał już samodzielne stanowisko, nie był tylko zleceniobiorcą cedenta.
um ow a cesyjna Umowa cesyjna była w prawie rzymskim umową abstrakcyjną, a zatem
zgodne porozumienie stron co do przeniesienia wierzytelności było ważne
i skuteczne, choćby przyczyna prawna cesji (causa) była wadliwa (np. kontrakt
kupna-sprzedaży wierzytelności był nieważny).
Cesjonariusz wstępował na miejsce cedenta, przy czym wierzytelność po­
zostawała ta sama. Sytuacja prawna dłużnika nie może się więc przez cesję
ani pogorszyć, ani polepszyć. Wszystkie zarzuty, jakie miał dłużnik przeciw
cedentowi, będzie miał i przeciw cesjonariuszowi. Temu ostatniemu przysłu­
giwały wszelkie zabezpieczenia wierzytelności (poręka, zastaw), jakie miał
cedent.
Jeśli cesja następowała na podstawie kontraktu kupna-sprzedaży, to ce­
dent (sprzedawca) odpowiadał cesjonariuszowi tylko na nomen verum esse
(za istnienie wierzytelności), a nie za nomen bonum esse (za ściągalność wie­
rzytelności).

218
§ 77. Podział zobowiązań ze względu na przedmiot

1. Zobowiązania z przedmiotem świadczenia oznaczonym co do gatunku


(in genere) lub co do tożsamości (in specie)

Przedmiotem świadczenia mogła być rzecz oznaczona indywidualnie, co genus i species


do tożsamości (in specie) lub gatunkowo (in genere - patrz § 55.5). Jeśli przed­ w zobow iązani;
miot świadczenia określony był indywidualnie (rzecz jako species), a przez
przypadek, za który dłużnik nie ponosi odpowiedzialności, rzecz uległa za­
ginięciu i świadczenie stało się niemożliwe do wypełnienia - to w takim razie
dłużnik był wolny od obowiązku świadczenia i zobowiązanie wygasało.
Natomiast rzecz oznaczona gatunkowo prawnie nie może „zginąć", gdyż
egzemplarz rzeczy, który zginął, zawsze mógł być zastąpiony innym egzem­
plarzem tej samej rzeczy, tj. tego samego gatunku, ilości, wagi, miary. Wyra­
żają to w prawie rzymskim zasady: genus perire non censetur (uważa się, że
gatunek nie ginie) oraz species perit ei cui debetur (rzecz indywidualnie ozna­
czona ginie na szkodę wierzyciela).
Przedmiotem świadczenia w kontrakcie pożyczki i depozytu nieprawid­
łowego (patrz § 87.2 i 5) mogły być rzeczy tylko oznaczone gatunkowo; in­
dywidualne oznaczenie tożsamości rzeczy jest tu niemożliwe.

2. Zobowiązania pieniężne

Wśród przedmiotów świadczenia szczególne znaczenie miał pieniądz


(np. udzielenie pożyczki, zapłata ceny lub czynszu). Ponadto, we wszystkich
zobowiązaniach, wynikających z deliktu (lub ąuasi-deliktu) świadczenie po­
legało na zapłacie oznaczonej sumy pieniężnej tytułem grzywny. Wobec ist­
nienia zasady kondemnacji pieniężnej, także przy zobowiązaniach wynika­
jących z innych źródeł (kontrakty i quasi-kontrakty), każde świadczenia ma­
jące początkowo charakter niepieniężny (polegające np. na dare jakiejś rzeczy
lub na jakimś facere) na skutek litis contestatio w procesie zamieniało się na
świadczenie pieniężne. Ustalane odszkodowanie za niewykonanie zobowią­
zania również miało z reguły charakter pieniężny.
W zobowiązaniach pieniężnych przedmiotem jest pewna suma pieniężna,
tj. wartość wyrażona w pieniądzu (państwa rzymskiego), nie zaś pieniądz
traktowany jako pewna ilość oznaczonych rzeczy (monet). W tym ostatnim
wypadku mielibyśmy do czynienia z długiem rzeczowym, a nie pieniężnym.
Wykonanie świadczenia pieniężnego nazywa się zapłatą.

219
3. Odsetki

Jeżeli przedmiotem zobowiązania były rzeczy oznaczone gatunkowo (rze­


czy zamienne), a przede wszystkim pieniądz, to obok świadczenia głównego
mógł powstać obowiązek wykonania świadczenia ubocznego, a mianowicie
świadczenia odsetek. Odsetki (usurae) są wynagrodzeniem za korzystanie
z pieniędzy (rzeczy zamiennych), płatnym w jednostkach tego samego ro­
dzaju co kapitał, a obliczanym w stosunku do wysokości sumy pieniężnej
(kapitału), czasu jej używania i ustalonej stopy procentowej. Mogły one wy­
nikać albo z ustawy (np. odsetki zwłoki) albo z umowy.
stopa procentowa Pobieranie lichwiarskich odsetek umownych było głównym, obok handlu,
i lichwa sposobem wykorzystania kapitałów pieniężnych w Rzymie; istniała zresztą
warstwa zawodowych kapitalistów - lichwiarzy. Maksymalna ustawowa sto­
pa procentowa była początkowo bardzo wysoka: według ustawy XII tablic
można było pobierać 8,33% miesięcznie, czyli kapitał po upływie roku pod­
wajał się. W IV w. p.n.e. w walce przeciw odsetkom zakazano w ogóle ich
pobierania (lex Genucia de feneratione z 342 r. p.n.e.). Zakaz ten był w praktyce
nie do utrzymania i pod koniec republiki dozwolone odsetki wynoszą 12%
rocznie, z wyjątkiem odsetek od pożyczek morskich (patrz § 87.2), dozwolo­
nych bez ograniczenia. Prawo justyniańskie obniżyło ustawową stopę w za­
sadzie na 6% rocznie.
anatocyzm Istniał ponadto zakaz tzw. anatocyzmu, tj. pobierania odsetek od odsetek,
a nadto odsetki (od III w. n.e.) nie należały się ponad wysokość kapitału.

4. Zobowiązania przemienne (alternatywne)

Zobowiązanie przemienne, czyli alternatywne zachodzi, gdy dłużnik obo­


wiązany jest do kilku świadczeń, ale po wykonaniu jednego z nich staje się
zwolniony od zobowiązania. Dwa lub więcej świadczeń jest in obligatione,
a jedno in solutione. Na przykład dłużnik obowiązany jest świadczyć niewol­
nika Stichusa lub Pamphilusa, ale świadczenie ostatecznie skoncentruje się na
daniu jednego z nich - i wtedy obowiązek świadczenia drugiego gaśnie.
wybór świadczenia Kto miał prawo wyboru przedmiotu świadczenia, zależało to przede
alternatywnego wszystkim od umowy albo też od rozrządzenia ostatniej woli (przy legatach).
Jeśli niczego w tym względzie nie postanowiono, prawo wyboru przysługi­
wało dłużnikowi, który wykonywał je przez faktyczne spełnienie świadczenia
(nie już przez złożenie oświadczenia). Jeśli po powstaniu zobowiązania jedno
świadczenie stałoby się niemożliwe do spełnienia, to zobowiązanie skupiało
się na drugim świadczeniu.

220
5. Upoważnienie przemienne

Od zobowiązania alternatywnego należy odróżnić tzw. upoważnienie facultas alterna,


przemienne (facultas alternativa). Zachodziło ono wtedy, gdy zobowiązanie
obejmowało tylko jedno świadczenie, lecz dłużnik miał niezależnie od wie­
rzyciela prawo zastąpić to świadczenie innym: jedno świadczenie jest wów­
czas in obligatione, a dwa lub więcej możliwych in solutione. Na przykład wie­
rzyciel zastawniczy utracił przedmiot zastawu, który dostał się w ręce osoby
trzeciej. Wierzyciel na podstawie swego prawa zastawu (prawa rzeczowego,
bezwzględnego) pozywa ową trzecią osobę o zwrot przedmiotu zastawu.
Osoba ta obowiązana była zatem tylko do jednego świadczenia: zwrotu rze­
czy. Ale wolno było jej także, zamiast zwracać rzecz, zapłacić wierzycielowi
dług, który był zabezpieczony zastawem. Podobnie praktykowano realizację
świadczeń alimentacyjnych: dłużnik miał obowiązek dostarczania środków
utrzymania (np. żywności), a mógł ten obowiązek wypełnić poprzez dostar­
czenie pieniędzy na zakup takiej żywności.
Ponieważ przy zobowiązaniu alternatywnym obowiązanie dłużnika obej­ niemożliwość
muje kilka świadczeń, przy facultas alternativa zaś tylko jedno, zatem w pierw­ świadczenia
szym wypadku w razie niezawinionej przez dłużnika niemożliwości wyko­ alternatywnego
nania jednego świadczenia (np. przez przypadkową utratę rzeczy indywi­
dualnie oznaczonej) będzie on nadal zobowiązany wykonać drugie (dalsze)
świadczenie. Natomiast w drugim wypadku przy facultas alternativa, jeżeli
jedyne świadczenie będące w obiegu okaże się niemożliwe do wykonania -
dłużnik będzie wolny od zobowiązania.

6. Zobowiązania podzielne i niepodzielne

Zobowiązanie jest podzielne, kiedy świadczenie jest podzielne, tj. da się podzielność
spełnić częściowo bez uszczerbku wartości łub zmiany swej istoty. W prze­ świadczenia
ciwnym wypadku zobowiązanie jest niepodzielne.
Tak np. zobowiązanie do zapłaty 1000 sesterców jest podzielne, a zobo­
wiązanie (sprzedawcy) do wydania (sprzedanego) niewolnika jest niepod­
zielne. Niepodzielne są najczęściej zobowiązania, których świadczenia pole­
gają na facere (np. wybudowanie domu). Przy świadczeniach polegających na
dare niepodzielność zachodziła przede wszystkim w tych wypadkach, gdy
rzecz będąca przedmiotem owego dare była niepodzielna.
Jeśli występowało kilku dłużników zobowiązanych do świadczenia nie­
podzielnego, to powstawała solidarność bierna; jeśli natomiast kilku wierzy­
cieli, to wówczas nie powstawała właściwa solidarność czynna (patrz § 75.2).
W zobowiązaniach podzielnych długi i wierzytelności dzieliły się między kil­
ku dłużników czy wierzycieli ipso iure (patrz § 75.1), jeśli nie umówiono się
o solidarność.

221
§ 78. Odpowiedzialność za niewykonanie zobowiązania

1. Przesłanki odpowiedzialności

szkoda, zw iązek Niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania powoduje w ma­


przyczynowy, jątku wierzyciela szkodę, a odpowiedzialność dłużnika polega wówczas na
w in a , custodia obowiązku wynagrodzenia tej szkody, o ile między jego działaniem lub za­
niechaniem a powstałą szkodą istniał związek przyczynowy. Szkoda mogła
powstać również w wyniku czynu niedozwolonego dłużnika (deliktu).
Ustalenie związku przyczynowego miało charakter kazuistyczny, a praw­
nicy rzymscy nie wypracowali w tym zakresie spójnej teorii. W każdym razie
uznano możliwość przyczynienia się do szkody zarówno poprzez działanie
dłużnika, jak i jego zaniechanie, a ponadto rozróżniono z czasem bezpośred­
nie i pośrednie przyczynienie się do powstałej szkody.
Niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania mogło być wy­
nikiem okoliczności, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność bądź dlatego,
że wynikły one z jego winy (culpa), bądź też, w niektórych wypadkach, dla­
tego, że prawo nakłada na niego tę odpowiedzialność nawet bez względu na
istnienie jego winy; zachodzi wtedy odpowiedzialność z tytułu tzw. custodia.
Rozróżnia się zatem odpowiedzialność dłużnika subiektywną, zależną od je ­
odpowiedzialność go zachowania, a więc na zasadzie winy, oraz odpowiedzialność obiektywną,
subiektyw na nawet za szkodę przez niego niezawinioną, lecz wynikłą z okoliczności od
i obiektyw na zachowania dłużnika niezależnych, a więc na zasadzie custodia (dzisiaj: na
zasadzie ryzyka).
Tak więc przesłankami odpowiedzialności dłużnika są:
- szkoda powstała w majątku wierzyciela wskutek działania lub zaniechania
dłużnika;
- związek przyczynowy pomiędzy ową szkodą a zachowaniem się dłużnika
(jego działaniem lub zaniechaniem);
- wina dłużnika (odpowiedzialność subiektywna)
- albo ponadto custodia, czyli odpowiedzialność obiektywna za szkodę po­
wstałą nawet bez winy dłużnika.

2. Wina (culpa)

dolus i culpa Wina dłużnika (culpa w znaczeniu obszerniejszym) polegała albo na


umyślnym działaniu lub zaniechaniu dłużnika, zmierzającym do naruszenia
interesów wierzyciela (tzw. dolus), albo na zaniedbaniu należytej staranności,
niedbalstwie, przy którym dłużnik nie przewiduje szkodliwych skutków
swego działania (lub zaniechania), chociaż powinien je przewidzieć: jest to
culpa, wina w znaczeniu węższym, właściwym.
zaniedbanie Odpowiedzialność na zasadzie winy ma charakter subiektywny, ponie­
staranności waż zależna jest od zachowania się samego dłużnika, w szczególności od wy­
kazanej przez niego osobistej staranności przy wykonywaniu zobowiązania.

222
W węższym pojęciu winy (culpa w znaczeniu właściwym) wyróżniono
następujące stopnie:
Culpa lata - grube niedbalstwo, które zachodziło wtedy, gdy dłużnik za­ stopnie winy
niedbał takiej staranności, jaką normalnie zachowuje każdy przeciętny czło­
wiek, a więc niezrozumienie tego, co wszyscy rozumieją (...quod omnes intel­
legunt - D. 50,16,213,2). Jest to dzisiaj tzw. rażące niedbalstwo, traktowane
jako „niezachowanie staranności, jakiej można wymagać od osób najmniej
nawet rozgarniętych" (W. Czachórski).
Culpa levis - lekka wina, miała miejsce wówczas, gdy zachodziło zanied­
banie przez dłużnika takiej staranności, jaka cechuje szczególnie sumiennego
i zapobiegliwego człowieka. Staranność taką określają źródła prawa rzym­
skiego jako diligentia diligentis patris familias - staranność zapobiegliwego ojca
rodziny, stwarzając w ten sposób pewien ideał starannego zachowania się,
wedle którego ocenia się zachowanie dłużnika w konkretnym wypadku. Ten
rodzaj culpa levis nosi nazwę culpa levis in abstracto, kryterium winy miało tu
bowiem charakter abstrakcyjnego ideału.
Inaczej sprawa ta przedstawia się przy tzw. culpa levis in concreto, która
zachodziła wówczas, gdy dłużnik nie zachował takiej staranności, jaką nor­
malnie stosował przy prowadzeniu swoich własnych spraw. Tutaj miernikiem
winy było zachowanie się konkretnej osoby (dłużnika) przy prowadzeniu
własnych spraw, tzw. diligentia quam suis rebus adhibere solet - staranność, którą
zwykła stosować w swoich sprawach. Celem stwierdzenia, czy zachodzi culpa
levis in concreto, należało zatem w każdym poszczególnym wypadku zbadać,
jaki stopień staranności stosuje dana osoba w swoich sprawach i wedle tego
ocenić, czy osoba ta przy wykonywaniu zobowiązania (np. w zarządzaniu
majątkiem spółki) zachowała tę samą, czy też mniejszą staranność. Kryterium
winy było tu więc względne i zmienne w zależności od indywidualnych cech
danej osoby.
Przy interpretacji lex Aquilia i deliktu polegającego na bezprawnym wy­ wina akwiliańs
rządzeniu szkody (damnum iniuria datum - patrz § 105) wytworzyli prawnicy
rzymscy specyficzne pojęcie „winy akwiliańskiej", obejmującej odpowie­
dzialność za najmniejszy nawet brak staranności (culpa levissima) oraz za nie­
umiejętność (imperitia - np. przy odpowiedzialności lekarza).

3. Zakres odpowiedzialności zawinionej

Czy i w jakim rozmiarze odpowiadał dłużnik za określony stopień winy


w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, zależało
przede wszystkim od rodzaju stosunku obligacyjnego, jaki łączył go w kon­
kretnym wypadku z wierzycielem. Obowiązywały poza tym jednak pewne
zasady, określające zakres odpowiedzialności.
Po pierwsze, zawsze odpowiadał dłużnik za dolus.

223
dolus semper W prawie justyniańskim ostatecznie zrównano z dolus odpowiedzialność
praestatur za culpa lata (magna culpa dolus est - wielka wina równa się podstępowi - Paulus
D. 50,16,226). Odpowiedzialność za dolus charakteryzuje się także tym, że nie
można jej było umownie usunąć w myśl zasady dolus semper praestatur - za
dolus zawsze się odpowiada.
zasada korzyści Przy kontraktach bonae fidei ustaliła się też ogólna zasada, określająca roz­
miar odpowiedzialności dłużnika. Jest to tzw. zasada korzyści (utilitatis). We­
dług niej strona, która odnosiła korzyść z kontraktu (w której interesie kon­
trakt został zawarty), odpowiadała za dolus i omnis culpa - wszelką winę, tj.
culpa lata i culpa levis (in abstracto lub in concreto). Natomiast strona, która nie
odnosiła korzyści z kontraktu, odpowiadała tylko za dolus (później i za zrów­
nane z dolus grube niedbalstwo, culpa lata). Odpowiedzialność za culpa levis in
abstracto albo in concreto zależała już od rodzaju stosunku obligacyjnego.
Od zasady korzyści zachodziły jednak w rozwoju historycznym różne
wyjątki. Istniały też szczególne zasady przy niektórych zobowiązaniach, jak
np. z przedmiotem określonym gatunkowo (genus perire non censetur - § 77.1)
lub indywidualnie (species perit ei cui debetur - tamże). Szczególne ryzyko po­
nosił również kupujący (periculum emptoris - § 91.8).

4. Odpowiedzialność z tytułu custodia

Jak z powyższego wynika, normalną podstawą odpowiedzialności dłuż­


nika za niewykonanie lub niewłaściwe wykonanie zobowiązania było jego
zawinione działanie lub zaniechanie pozostające w związku przyczynowym
ze szkodą wierzyciela. Odpowiedzialność ta, jak wspomniano, miała charak­
ter subiektywny.
Przypadek (casus) Z reguły natomiast nie odpowiadał dłużnik, jeśli całkowite lub częściowe
i siła w yższa niewykonanie zobowiązania spowodowane zostało przez obiektywny, nie­
(vis maior) zależny od niego przypadek losowy (casus fortuitus) lub siłę wyższą (vis maior).
Jako siłę wyższą (vis maior) określono w prawie rzymskim silę powodującą
szkodę, której nie można się oprzeć, np. trzęsienie ziemi, burza powodująca
rozbicie statku, powódź, grabież rzeczy przez piratów.
Przypadek (casus) nie jest wynikiem takiej siły, powoduje jednak zni­
szczenie lub uszkodzenie rzeczy bez winy dłużnika, ponieważ nie był on
w stanie go przewidzieć. Za przypadek uznawano np. niezawinioną przez
dłużnika kradzież powierzonej mu rzeczy, szkodę wyrządzoną przez zwie­
rzęta lub ucieczkę niewolnika.
odpowiedzialność W niektórych jednak wypadkach odpowiedzialność dłużnika ulegała za­
o biektyw na ostrzeniu i odpowiadał on wówczas nawet za przypadek, który bez jego winy
uniemożliwił całkowicie lub częściowo wykonanie zobowiązania. Odpowie­
dzialność za przypadek miała więc charakter obiektywny, niezwiązany
z kwestią zachowania się (winy) dłużnika. Zachodziła ona tylko w niektórych
specjalnych sytuacjach, kiedy dłużnik obowiązany był do tzw. custodia -

224
szczególnego strzeżenia rzeczy. Obok winy (culpa) drugą podstawą odpo­
wiedzialności dłużnika była zatem custodia.
Obie podstawy nie wykluczają się wzajemnie, ponieważ custodia oznacza
dodatkowe zaostrzenie odpowiedzialności za szkodę, za którą dłużnik i tak
odpowiada na zasadzie winy. Każdy zatem dłużnik ponosi odpowiedzialność
na zasadzie winy, od której może uwolnić się przez wykazanie jej braku (eks-
kulpacja). Jeśli jednak ciąży na nim custodia, to będzie odpowiadał również
w sytuacji braku winy po jego stronie.
Odpowiedzialność na zasadzie custodia wynikała albo z mocy samego pra­
wa, albo z umowy stron.
Z mocy samego prawa obowiązek custodia spoczywał na komodatariuszu
(§ 87.6), a dalej na osobach, które za opłatą przyjmowały cudze rzeczy do
przewozu lub przechowania (§ 108.5), jak: nautae (właściciele statków), cau­
pones (właściciele domów zajezdnych), stabularii (właściciele stajen), horrearii
(właściciele magazynów), wreszcie na osobach (zwykle rzemieślnikach i us­
ługodawcach), mających wykonać pewne dzieło z dostarczonego im mate­
riału (conductores operis faciendi - § 95.2) tudzież na wierzycielu zastawniczym
w odniesieniu do przedmiotu zastawionego (§ 87.8). Ponadto, w zasadzie
dłużnik nie ponosił odpowiedzialności z mocy prawa za skutki siły wyższej.
Mógł jednak umownie zobowiązać się do takiej custodia, nawet po granice siły
wyższej.
W prawie justyniańskim odpowiedzialność z tytułu custodia w znacznym culpa in
stopniu straciła charakter obiektywny, bo traktowało się ją wtedy jako pewien custodiendo
rodzaj szczególnie wielkiej staranności dłużnika, a zatem brak custodia pod­
ciągało się pod pojęcie winy dłużnika, tzw. culpa in custodiendo (wina w nad­
zorze).

§ 79. Szkoda i zasady odszkodowania

1. Szkoda i obowiązek jej naprawienia

Szkodą jest uszczerbek w majątku wierzyciela powstały wskutek niewy­ uszczerbek


konania lub nienależytego wykonania zobowiązania (świadczenia) przez m ajątkow y
dłużnika. Szkoda mogła wyniknąć również z działania bezprawnego pewnej
osoby, tj. z deliktu (lub quasi-deliktu). W tym ostatnim przypadku dłużnik
(sprawca szkody) winien był zapłacić pokrzywdzonemu obok odszkodowa­
nia również grzywnę, tj. karę pieniężną, której wysokość pośrednio mogła
zależeć od wysokości szkody.
Przy zobowiązaniach kontraktowych szkoda mogła powstać wskutek nie­
wykonania lub nienależytego wykonania świadczenia przez dłużnika. Pra­
widłowo wykonane zobowiązanie wygasało z chwilą dokonania świadczenia
i nie rodziło wówczas problemu odpowiedzialności za szkodę. W zobowią­
zaniach deliktowych natomiast wyrządzenie szkody było źródłem stosunku

225
obligacyjnego, a więc szkoda i odpowiedzialność istniały wówczas od po­
czątku zobowiązania.
restytucja Dłużnik, który miał wynagrodzić szkodę powstałą z niewykonania zobo­
naturalna wiązania, powinien przede wszystkim wykonać w całości wszystko, co zostało
i odszkodowanie zaniedbane, względnie przywrócić do pierwotnego stanu to, co zostało zni­
pieniężne szczone lub uszkodzone (tzw. restytucja naturalna). Jeżeli restytucja w natu­
rze była niemożliwa - powinien zapłacić odszkodowanie pieniężne.
Wyrażone wyżej zasady odnoszące się do restytucji naturalnej mogły być
co prawda w pełni realizowane dopiero w postępowaniu extra ordinem w pra­
wie poklasycznym, bo dopiero wtedy kondemnacja mogła opiewać na świad­
czenie w naturze (ad ipsam rem). W procesie formułkowym wyrok - wobec
zasady kondemnacji pieniężnej - doprowadzał z reguły jedynie do zapłaty
odszkodowania w pieniądzach. Pewnym wyjątkiem były actiones arbitrariae
(patrz §21.6).

2. Umowne ustalenie wysokości odszkodowania

ustalenie um ow ne Wysokość szkody wynikającej z niewykonania lub nienależytego wyko­


lub sądowe nania zobowiązania, a zatem i odszkodowania należnego od dłużnika mogła
być ustalona umownie, w drodze porozumienia między stronami (umowne
ustalenie odszkodowania). W razie niedojścia do porozumienia rozmiar szko­
dy i należnego odszkodowania ustalany był na drodze procesowej przez sę­
dziego (sądowe ustalenie odszkodowania).
stypulacja karna Strony mogły też z góry umownie oznaczyć wysokość ewentualnego od­
szkodowania za pomocą tzw. stypulacji karnej (stipulatio poenae), pełniącej rolę
kary umownej. Dłużnik zobowiązywał się w niej do zapłaty pewnej sumy na
wypadek gdyby nie wykonał zobowiązania (np. jeżeli nie dasz niewolnika X,
czy przyrzekasz dać 1000?). Była to stypulacja warunkowa (z warunkiem za­
wieszającym negatywnym).
Takie ustalenie odszkodowania z góry było szczególnie celowe, gdy świad­
czenie polegało na facere lub non facere, a więc gdy było trudne do ścisłego
wyliczenia.

3. Odszkodowanie sądowe

Zasady, wedle których sędzia przyznawał w procesie odszkodowanie,


można sformułować następująco:
- przy skargach stricti iuris, gdy przedmiotem zobowiązania była oznaczona
suma pieniężna (certa pecunia), sędzia zasądzał dłużnika na zapłacenie ści­
śle tej sumy. Gdy natomiast chodziło o świadczenie certae rei, tj. o prze­
niesienie własności (dare) określonej rzeczy, wówczas dłużnik jako od­
szkodowanie w razie niespełnienia świadczenia płacił przeciętną sprze-

226
dażną wartość (cenę) danej rzeczy (tzw. verum pretium). Kondemnacja
opiewała wówczas na quanti ea res est (ile ta rzecz jest warta). Z reguły przy quantiearese:
tym w actiones stricti iuris sędzia powinien był ocenić tę wartość rzeczy
według chwili litis contestatio;
- przy niektórych innych skargach, np. actiones in factum, gdy chodziło
o oznaczoną rzecz (certa res), sędzia ustalał wysokość odszkodowania także
według obiektywnej wartości (verum pretium) rzeczy, w zasadzie jednak
wedle chwili wydania wyroku, a nie litis contestatio, ponieważ mogła zajść
konieczność ustalenia wysokości ewentualnego zasądzenia na podstawie
postępowania dowodowego apud iudicem. Kondemnacja brzmiała wów­
czas: quanti ea res erit (ile ta rzecz będzie warta); quanti ea res a
- przy wszystkich actiones bonae fidei natomiast sędzia oceniał wysokość od­
szkodowania według wartości subiektywnej, jaką wykonanie danego
świadczenia przedstawiało dla wierzyciela (powoda) w chwili wydania
wyroku. Miernikiem odszkodowania był zatem „interes", jaki wierzyciel
miał w wykonaniu świadczenia, który to interes mógł znacznie przekra­
czać przeciętną, rynkową cenę rzeczy. Wartość samej rzeczy (np. niedo-
starczonej przez sprzedawcę) mogła być już wyceniona w wysokości prze­
kraczającej przeciętną cenę rynkową (verum pretium), jeśli rzecz ta miała
być np. częścią pewnego dobranego zespołu, który bez niej tracił wartość
(np. niewolnik mający być członkiem zespołu teatralnego lub muzyczne-
go)-

Niezależnie od tego kondemnacja następowała tu według formuły id quod id quod interes


interest, co oznacza, że sędzia winien był przysądzić powodowi różnicę (inte-
resse) między tym stanem jego majątku, jaki by istniał, gdyby zobowiązanie
było prawidłowo wykonane, a tym, jaki spowodowany został przez niewy­
konanie (niewłaściwe wykonanie) zobowiązania.
Przy takiej ocenie odszkodowania sędzia z reguły brał pod uwagę nie tylko damnum emen
rzeczywistą stratę majątkową, jaką poniósł wierzyciel (tzw. damnum emer­ i lucrum cessan
gens), lecz także i utratę zysku, jaki wierzyciel spodziewał się uzyskać
(tzw. lucrum cessans).
Przy ocenianiu szkody nie uwzględniano natomiast z reguły tzw. pretium
affectionis, tj. specjalnego upodobania czy przywiązania powoda do danej
rzeczy.

§ 80. Zwłoka

1. Zwłoka dłużnika

Szczególnym przypadkiem niewykonania zobowiązania jest zwłoka (mo­


ra). Zachodzi ona, jeżeli bądź to dłużnik ze swej winy nie wykonuje we właś­
ciwym czasie świadczenia (zwłoka dłużnika), bądź też wierzyciel bez uza-

227
sadnionego powodu nie przyjmuje świadczenia należycie mu zaofiarowane­
go (zwłoka wierzyciela - § 80.2).
wym agalność Zwłoka dłużnika (mora debitoris) powstawała w sytuacji, gdy roszczenie
świadczenia wierzyciela było już w całej pełni wymagalne i nic nie stało na przeszkodzie
wniesieniu przez niego skargi (a więc np. przy długach terminowych zapadł
już termin; dłużnikowi nie przysługuje żadna ekscepcja).
w e zw a n ie Jeżeli termin świadczenia nie był oznaczony, wierzyciel musiał wezwać
dłużnika do świadczenia (tzw. interpellatio). Interpellatio była niepotrzebna,
jeżeli wyraźnie, kalendarzowo oznaczono termin płatności długu. Glosatorzy
stworzyli tu znaną regułę: Dies interpellat pro homine (termin wzywa zamiast
osoby). Ponadto, nie wymagano wezwania, jeśli chodziło o dług z deliktu
(np. z kradzieży) w myśl zasady: Fur semper moram facere videtur (złodzieja
zawsze uważa się za znajdującego się w zwłoce - Ulpianus D. 13,1,8,1). Nie
stosowano również interpellatio, jeśli dłużnik był niewiadomy z miejsca po­
bytu lub np. spadek nie został jeszcze objęty przez dziedzica. Zwłoka nastę­
powała wtedy bez interpellatio jako tzw. mora ex re, w przeciwieństwie do po­
zostałych przypadków mora ex persona.
w in a Trzecią przesłanką zwłoki była wina dłużnika, tzn. niewykonanie termi­
nowo świadczenia przez dłużnika wynikało z jego winy i nie miał on żadnego
powodu usprawiedliwiającego (np. nieobecność z powodu wyjazdu w spra­
wach państwowych).
skutki zw łoki Dłużnik w zwłoce odpowiadał za wszelki przypadek (niezawinioną utratę
dłużnika indywidualnie oznaczonego przedmiotu świadczenia), chyba że udowodnił,
iż w razie terminowego wykonania zobowiązania rzecz i tak byłaby uległa
przepadkowi. Przy negotia bonae fidei dłużnik w zwłoce powinien płacić od­
setki (np. od ceny kupna), świadczyć także owoce za czas zwłoki, a nadto
wynagrodzić wszelką szkodę, wynikłą dla wierzyciela ze zwłoki. Przy kon­
traktach stricti iuris dłużnik nie miał natomiast obowiązku świadczenia odse­
tek ani owoców za czas zwłoki (owoce ewentualnie tylko od czasu litis con­
testatio).

2. Zwłoka wierzyciela

Wierzyciel popadał w zwłokę (mora creditoris), gdy nie przyjął bez słusznej
przyczyny świadczenia, które mu dłużnik zaofiarował we właściwym czasie
i miejscu. Skutki takiej zwłoki wierzyciela były następujące:
- dłużnik odpowiadał od tej chwili tylko za dolus, tj. rozmyślne działanie na
szkodę wierzyciela, oraz za (zrównaną z dolus) culpa lata, tj. grube niedbal­
stwo. Przestaje natomiast odpowiadać za culpa levis, tj. za zaniedbanie naj­
wyższej staranności;
- wierzyciel musiał zwrócić dłużnikowi wszelkie wydatki konieczne, spo­
wodowane nieprzyjęciem świadczenia;

228
- dłużnik nie może być obowiązany do stałego przechowywania przedmio­ skutki zw ło k i
tu świadczenia dla wierzyciela. Dlatego w najdawniejszym prawie dłużnik w ierzyciela
mógł w razie zwłoki wierzyciela przedmiot świadczenia nawet zniszczyć
(np. wino wylać z beczek), później wymagano, by dłużnik rzecz sprzedał,
zachowując cenę dla wierzyciela, lub też by rzecz (np. pieniądze) oddał do
depozytu.

§ 81. Odpowiedzialność za zobowiązania osób alieni iuris


oraz za szkody wyrządzone przez zwierzęta

1. Actiones adiecticiae qualitatis

Jak już wiadomo (§ 37.5), zobowiązania osób podległych władzy (niewol­


ników oraz osób alieni iuris) nie obciążały zwierzchników (właścicieli niewol­
ników, patres familias), chyba że zostały zaciągnięte na ich polecenie lub za ich
zgodą. Wówczas za takie zobowiązanie ponosił odpowiedzialność właściciel
niewolnika lub pater familias w zakresie określonym w edykcie pretorskim,
przewidującym stosowną skargę.
Skargi, za pomocą których wierzyciele mogli występować przeciwko p o w ó d ztw a
zwierzchnikowi z tytułu zobowiązań zaciągniętych przez podległą im osobę, o charakterze
noszą nazwę actiones adiecticiae qualitatis - powództwa o charakterze dodat­ dodatkow ym
kowym. Należały do nich:
- actio de peculio z tytułu zobowiązań zaciągniętych przez osoby, którym pater
familias (właściciel) udzielił peculium (patrz § 37.5);
-a ctio tributoria, jeśli udzielone peculium miało charakter przedsiębiorstwa
handlowego;
- actio exercitoria, jeśli chodziło o zobowiązania zaciągnięte w związku z żeg­
lugą zarobkową;
- actio institoria, gdy chodziło o zobowiązania zaciągnięte w ramach prowa­
dzonej przez filius familias (lub niewolnika) zarobkowej działalności go­
spodarczej;
- actio quod iussu z zobowiązań zaciągniętych na polecenie zwierzchnika;
- actio de in rem verso z każdej czynności prawnej, która przyniosła zwierz­
chnikowi korzyść majątkową.

2. Odpowiedzialność noksalna

Za czyny niedozwolone (delikty) osób alieni iuris i niewolników ponosili


odpowiedzialność ich zwierzchnicy (pater familias, właściciel) na zasadzie
noksalnej.

229
actio noxalis Pozwany za pomocą specjalnej actio noxalis zwierzchnik rodziny (pater fa ­
milias) lub właściciel niewolnika mógł wynagrodzić wyrządzoną przez pod­
władnego czynem niedozwolonym szkodę, tj. zapłacić odszkodowanie i karę
grzywny. Mógł jednak też zamiast tego wydać sprawcę deliktu (filius familias,
niewolnika) osobie poszkodowanej, u której pozostawał on w mancipium
(patrz § 28.4) do czasu odpracowania szkody.
Odpowiedzialność noksalna związana była z osobą sprawcy bez względu
na to, pod czyją władzą się on w danym momencie znajdował (noxa caput
sequitur - odpowiedzialność noksalna idzie za głową sprawcy - Ulpianus
D. 47,1,1,2).

3. Odpowiedzialność za zwierzęta

actio de pauperie Podobny (noksalny) charakter miała odpowiedzialność za szkody wyrzą­


dzone przez cudze zwierzęta domowe, używane w gospodarstwie. Właściciel
ponosił odpowiedzialność wtedy, gdy zwierzę postąpiło wbrew swojej natu­
rze. Poszkodowanemu przysługiwała znana już ustawie XII tablic actio de
pauperie, skierowana bądź na wynagrodzenie szkody, bądź na wydanie zwie­
rzęcia.
Osobno uregulowana była w edykcie edyla kurulnego odpowiedzialność
właściciela za szkody wyrządzone przez utrzymywane przez niego dzikie
zwierzęta.

§ 82. Umocnienie zobowiązań

1. Sposoby umocnienia (zabezpieczenia) zobowiązań

zabezpieczenie Zobowiązanie może być umocnione, tj. jego wykonanie dodatkowo za­
osobowe bezpieczone, bądź przez osoby trzecie, które przyjmą na siebie odpowiedzial­
i rzeczowe ność za zapłatę długu przez dłużnika (zabezpieczenie osobowe), bądź przez
danie wierzycielowi prawnej możliwości zaspokojenia swej pretensji w dro­
dze sprzedaży rzeczy dłużnika w razie braku zapłaty (zabezpieczenie rze­
czowe).
Do pierwszej kategorii zabezpieczenia w prawie rzymskim należało
przede wszystkim:
- poręczenie przejawiające się w trzech formach: sponsio, fidepromissio, fi-
deiussio (patrz niżej);
- funkcje zabezpieczające (umacniające) zobowiązanie spełniały także:
• mandat kredytowy (mandatum pecuniae credendae - patrz § 96.2),
• constitutum debiti alieni (§ 100.1),
• receptum argentarii (§ 100.2).

230
Umocnienie rzeczowe to:
-fid u cia cum creditore contracta (§ 87.3),
- zastaw ręczny (pignus - § 69.3),
- zastaw umowy (hypotheca - § 69.3).

Zadanie umocnienia zobowiązania mogły też spełniać:


- zadatek (arrha - patrz niżej, pkt 3),
- stypulacja karna (stipulatio poenae - § 79.2).

Przyjęcie odpowiedzialności za cudzy dług w jakiejkolwiek formie nosiło intercesja


nazwę intercesji (intercessio).
Z wymienionych sposobów umocnienia zobowiązania większość jest
omówiona we wskazanych miejscach podręcznika. W dalszym ciągu przed­
miotem bardziej szczegółowych uwag będą natomiast poręczenie i zadatek.

2. Poręczenie

Poręczenie dochodziło do skutku przez kontrakt werbalny (stypulację)


między wierzycielem a osobą trzecią, na podstawie którego ta trzecia osoba
(poręczyciel) przyjmowała na siebie odpowiedzialność za dług dłużnika
głównego, zabezpieczając w ten sposób pretensję wierzyciela.
W życiu gospodarczym i prawie rzymskim, zwłaszcza przed Justynianem,
poręczenie miało bardzo duże znaczenie (w porównaniu np. z zastawem).
Znaczenie to wynikało z rzymskich warunków społeczno-gospodarczych:
człowiek ubogi zadłużając się nie miał możności dać zastawu. Natomiast mógł
korzystać z poręki zamożnych właścicieli niewolników, udzielanej przez nich
chętnie, bo w ten sposób uzależniali od siebie rzesze ludzi, co było koniecznym
warunkiem sukcesu w życiu politycznym (np. w wyborach).
Możliwa była trojaka forma poręczenia: najdawniejsza sponsio, późniejsza form y poręczer
fideromissio i najmłodsza fideiussio.
Między sponsio ifidepromissio a fideiussio zachodzą głębokie różnice w cha­
rakterze prawnym; właściwe zasady dotyczące poręczenia wykształciły się
przede wszystkim przy fideiussio. Za pom ocąfideiussio mianowicie można było
ręczyć za dług z każdego kontraktu, a nawet za dług naturalny, w późnym
prawie klasycznym zaś także za dług z deliktu. Odpowiedzialność fideiussora
przechodziła na jego dziedziców. Miała ona również charakter wyraźnie ak-
cesoryjny, uboczny, bo zależny całkowicie od istnienia i ważności długu akcesoryjność
głównego. Fideiussor nie mógł też odpowiadać za coś więcej niż dłużnik głów­ poręczenia
ny, mógł natomiast odpowiadać za mniej.
W razie istnienia kilku fideiussorów byli oni w zasadzie dłużnikami soli­
darnymi, tj. każdy odpowiadał za całość długu. Dopiero cesarz Hadrian
(II w. n.e.) wprowadził beneficium divisionis, tj. fideiussor pozwany o całość dłu­
gu mógł wskazać na istnienie innych fideiussorów i domagać się - o ile byli oni

231
wypłacalni - podziału długu w stosunkowych częściach między wszystkich
dłużników (fideiussorów).
W prawie justyniańskim jako jedyna forma poręki istnieje fideiussio.
Poręczyciel (fideiussor) był, jak wspomniano, dłużnikiem akcesoryjnym
i tym różnił się od dłużnika solidarnego, którego dług ma charakter samoistny,
niezależny od długów innych dłużników solidarnych. Jednakże nie znaczy
to, żeby poręczyciel odpowiadał tylko subsydiarnie, tj. po dłużniku głównym,
bo wierzyciel mógł wedle swego uznania zaskarżyć bądź najpierw dłużnika
głównego, bądź poręczyciela. Dopiero Justynian w swojej Noweli 4 z roku 535
n.e. wprowadził tzw. beneficium excussionis: poręczyciel mógł domagać się, by
wierzyciel najpierw skarżył dłużnika głównego.
praw o regresu Skoro poręczyciel zapłacił dług za dłużnika głównego, to miał do niego
prawo regresu o zwrot zapłaconej sumy.
Poręczycieli traktowano jako mandatariuszy (jeżeli poręczyli w porozu­
mieniu z dłużnikiem) lub negotiorum gestores (jeśli poręczyli bez porozumienia)
i wobec tego w razie zapłaty za dłużnika przysługiwały im właściwe skargi
z tych kontraktów (quasi-kontraktów) o zwrot zapłaconej sumy. Poza tym
przysługiwało poręczycielowi (fideiussor) tzw. beneficium cedendarum actionum,
tj. mógł on domagać się od wierzyciela, któremu zapłacił, żeby przelał na niego
wierzytelność, jaką ma do dłużnika głównego. Wedle konstrukcji prawa kla­
sycznego poręczyciel, płacąc wierzycielowi dług, kupował sobie od niego
w ten sposób jego wierzytelność i stawał się przez to sam wierzycielem dłuż­
nika głównego.

3. Zadatek

Zadatek oznacza sumę pieniężną łub rzecz, którą jedna strona wręczała
drugiej przy zawarciu umowy. Z reguły celem zadatku było potwierdzenie
zawarcia umowy i ułatwienie dowodu tego faktu. Nadto jednak strony mogły
umówić się, że w razie niewykonania umowy strona niewykonująca traci za­
datek na rzecz strony przeciwnej. Zadatek pełnił wówczas funkcję kary
umownej i umacniał zobowiązanie.
odstępne Zadatek mógł mieć też znaczenie tzw. odstępnego, tj. odszkodowania za
niedojście umowy do skutku, należnego od strony, która jednostronnie od­
stąpiła od umowy.

§ 83. Umorzenie zobowiązań

1. Pojęcie i sposoby umorzenia zobowiązań

Zobowiązanie ulegało umorzeniu, czyli węzeł (stosunek) obligacyjny mię­


dzy wierzycielem a dłużnikiem został rozwiązany albo z mocy samego prawa
(cywilnego - ipso iure), albo wskutek podniesienia przez dłużnika ekscepcji

232
(zarzutu procesowego), udzielonej mu na podstawie prawa pretorskiego (ope
exceptionis). Między tymi sposobami zachodziły w prawie rzymskim zasadni­
cze różnice.
Z właściwym umorzeniem zobowiązania mamy do czynienia tylko wygaśnięcie
w przypadkach zgaśnięcia ipso iure, z mocy samego prawa. Zobowiązanie zobow iązania /
gasło wówczas ostatecznie i nieodwołalnie nie tylko w stosunku między dłuż­ iure i ope
nikiem a wierzycielem, lecz także względem wszystkich osób zainteresowa­ exceptionis
nych (np. dłużników lub wierzycieli akcesoryjnych, solidarnych etc). Na
zgaśnięcie zobowiązania ipso iure mogła się powołać każda osoba zaintereso­
wana zawsze, w szczególności mogły to uczynić strony procesowe w każdym
stadium postępowania, bez potrzeby używania w tym celu specjalnych środ­
ków procesowych (np. ekscepcji). Natomiast w przypadkach umorzenia zo­
bowiązania przy pomocy ekscepcji zobowiązanie to, z punktu widzenia pra­
wa cywilnego, istniało nadal, a jedynie jego realizacja w postępowaniu sądo­
wym stała się niemożliwa wskutek udzielonej przez pretora ekscepcji, para­
liżującej powództwo powoda.
Możliwe były różne przyczyny zgaśnięcia poszczególnych zobowiązań, dziedziczenie
o których była już mowa - np. spełnienie się warunku rozwiązującego lub zobow iązań
nadejście terminu ad quem. Wyjątkowo zgaśnięcie zobowiązania mogło na­
stąpić również przez śmierć (np. osobiste zobowiązania deliktowe czy oparte
na zaufaniu do konkretnej osoby, jak w kontrakcie spółki). Zasadniczo nato­
miast zobowiązania (wierzytelności i długi) nie wygasały wskutek śmierci
wierzyciela lub dłużnika, lecz podlegały dziedziczeniu.
Wśród sposobów umorzenia ipso iure najważniejsze były: wykonanie zo­
bowiązania, formalne zwolnienie z zobowiązania, nowacja, tzw. confusio oraz
concursus causarum lucrativarum. Spośród sposobów umorzenia ope exceptionis:
pactum de non petendo oraz kompensacja (potrącenie).

§ 84. Umorzenie zobowiązań z mocy samego prawa (ipso iure)

1. Wykonanie zobowiązania

Wykonanie zobowiązania przez spełnienie świadczenia powodowało jego


zgaśnięcie z mocy samego prawa ipso iure.
Normalnym sposobem wykonania zobowiązania było wykonanie dłuż­ w ykonanie
nego świadczenia, solutio. Na czym polegała solutio, zależało to oczywiście od świadczenia
rodzaju zobowiązania i jego treści w poszczególnym wypadku. Najogólniej
mówiąc - jeśli świadczenie polegało na dare, to solutio dokonywało się poprzez
przeniesienie własności rzeczy na wierzyciela. Jeśli świadczenie polegało na
jacere lub non facere, to solutio następowało przez wykonanie czynności okreś­
lonej w treści zobowiązania albo też przez powstrzymanie się od wykonania
takiej czynności (zaniechanie). Wykonanie zobowiązania pieniężnego zwie
się zapłatą.

233
datio in solutum Wykonane świadczenie musiało w zasadzie dokładnie odpowiadać treści
stosunku obligacyjnego, jeśli jego spełnienie miało spowodować zgaśnięcie
zobowiązania. Jednakże za zgodą wierzyciela dłużnik mógł zwolnić się z zo­
bowiązania, wykonując inne świadczenie, niż było przewidziane w treści zo­
bowiązania. Jest to tzw. datio in solutum (świadczenie w miejsce wypełnienia).
Zobowiązanie w prawie rzymskim było, jak wiadomo, w zasadzie ściśle
osobistym węzłem prawnym między konkretnym dłużnikiem a wierzycie­
lem. Nie wynika jednak z tego bynajmniej, żeby i wykonanie zobowiązania
związane było ściśle z osobą dłużnika. Przeciwnie, dłużnik nie miał potrzeby
świadczyć sam, lecz za niego mogła wykonać świadczenie jakaś osoba trzecia,
nawet bez jego wiedzy. Następowało wówczas zgaśnięcie zobowiązania ipso
iure, chyba żeby - wedle treści zobowiązania - świadczenie dłużnika było
przywiązane do jego osoby (jej kwalifikacji), tak że nikt nie mógłby go zastąpić
w wykonaniu tego świadczenia (np. namalowanie portretu przez określonego
malarza).
Dłużnik nie musiał świadczyć samemu wierzycielowi, albowiem mógł
ważnie wykonać świadczenie do rąk adstipulatora lub solutionis gratia adiectus.
adstipulator Adstipulatorem był dodatkowy, akcesoryjny wierzyciel, tj. osoba, która
w interesie głównego wierzyciela odbierała od tego samego dłużnika stypu-
lacyjne przyrzeczenie wykonania świadczenia. W stosunku do dłużnika ad­
stipulator był wierzycielem równorzędnym z wierzycielem głównym. Miał on
prawo skargi, a także ewentualnego zwolnienia z długu. Dłużnik mógł za­
płacić bądź jemu, bądź wierzycielowi głównemu ze skutkiem zwalniającym.
Z punktu widzenia dłużnika byli oni wierzycielami solidarnymi. Jednakże
sam adstipulator był tylko wierzycielem akcesoryjnym, bo jego wierzytelność
nie miała charakteru samodzielnego, lecz pozostawała w zależności od wie­
rzytelności głównej. To, co otrzymywał adstipulator, otrzymywał nie dla siebie,
lecz dla wierzyciela głównego, którego był z reguły mandatariuszem. Wie­
rzytelność adstipulatora nie przechodziła na jego dziedziców.
adiectus solutionis Od adstipulatora odróżnić należy tzw. adiectus solutionis gratia. Była to
gratia osoba, która mogła ważnie przyjąć zapłatę długu od dłużnika, ale nie miała
prawa skargi i w ogóle nie była wierzycielem. Adiectus solutionis gratia nie mógł
być dowolnie odwołany przez wierzyciela, bo dłużnik w stypulacji nabył już
prawo zapłaty na jego ręce. Tym różnił się adiectus od zwykłego mandatariu-
sza wierzyciela.
Jeśli wierzyciel był nieobecny lub nie chciał przyjąć świadczenia, dłużnik
mógł się zwolnić z zobowiązania przez złożenie przedmiotu świadczenia do
depozytu, z reguły w kasie zakładu publicznego lub świątyni, niekiedy u ban­
kierów.
miejsce w ykonania Miejsce wypełnienia zobowiązania oznaczane było z reguły w umowie.
zobow iązania W braku takiego oznaczenia było nim miejsce, gdzie mogła być wniesiona
skarga, najczęściej zatem miejsce zamieszkania dłużnika. Jeżeli miejsce wy­
konania było oznaczone umownie, a wierzyciel pozywał dłużnika gdzie in­
dziej, to wówczas przy actiones stricti iuris wedle prawa cywilnego wierzyciel

234
przegrywał proces, bo popełniał plus petitio loco, tj. żądał więcej niż mu się
należało wedle treści formułki.
Przy skargach bonae fidei natomiast, w wypadku zmiany miejsca wykona­
nia, sędzia miał zawsze możność określić wysokość sumy wyroku stosownie
do zmiany wartości świadczenia, żądanego w innym miejscu.
Jeżeli termin wykonania zobowiązania nie był oznaczony przez zgodne term in w ykona
porozumienie stron, to wierzyciel musiał wezwać dłużnika do spełnienia zobo w ią zan ia
świadczenia, przy czym obowiązywała pierwotnie zasada, że mógł on to
uczynić już od chwili powstania zobowiązania. Ta surowa zasada, odpowied­
nia dla zobowiązań wynikających z deliktów, wymagała dostosowania do
praktycznych potrzeb rozwijającego się obrotu handlowego. Toteż wedle
zdania prawników okresu klasycznego obowiązywała ona, jeśli nie oznaczo­
no w umowie miejsca wykonania odmiennego od miejsca zawarcia umowy.
Wtedy bowiem wierzyciel (czy sędzia w razie sporu) musiał uwzględnić czas
potrzebny normalnie dłużnikowi do przybycia na owo miejsce wykonania,
do przesłania pieniędzy etc.
Podobnie przy zobowiązaniach opiewających na facere: jeśli nie określono
umownie terminu wykonania (np. ukończenia budowy domu), wierzyciel
(albo sędzia) musiał wziąć pod uwagę czas przeciętnie potrzebny do wyko­
nania danego rodzaju facere.
Gdy termin wykonania zobowiązania został określony w umowie, to tym diei adiectio...
samym wierzyciel przed jego upływem nie mógł domagać się od dłużnika
świadczenia. Dłużnik natomiast mógł je wcześniej wykonać, w myśl ogólnej
zasady, że oznaczenie terminu wykonania zobowiązania następuje w intere­
sie dłużnika, a nie wierzyciela (diei adiectio pro reo est, non pro stipulatore).
Niekiedy jednak termin oznaczany był w interesie obu stron, a nawet sa­
mego wierzyciela i w tym wypadku przedterminowe wykonanie zobowią­
zania nie było dopuszczalne. Tak np. jeśli ktoś miał płacić alimenty w ratach
rocznych przez 10 lat, to nie mógł przedterminowo wykonać zobowiązania,
spłacając jednorazowo całą sumę alimentów, skoro w interesie alimentowa-
nego (a więc wierzyciela) leży dotrzymanie terminu, bo zapewnia mu to
utrzymanie przez 10 lat. Ewentualna ugoda tej treści wymagała zatwierdzenia
pretora.

2. Formalne zwolnienie z zobowiązania. Akceptylacja

W najdawniejszym, formalistycznym prawie rzymskim do umorzenia zo­


bowiązania nie wystarczało samo wykonanie świadczenia, lecz musiało na­
stąpić formalne zwolnienie dłużnika z odpowiedzialności i to w przepisanej
formie, z reguły stanowiącej odwrotność tej czynności, za pomocą której
stworzono tę odpowiedzialność (zobowiązanie).
Tak więc, gdy odpowiedzialność (zobowiązanie) powstała per aes et Ubrani,
w szczególności z nexum, można było umorzyć zobowiązanie tylko przez za­
płatę dokonaną w sposób formalistyczny, mianowicie przez solutio per aes et

235
libram. Sposób ten polegał na tym, że dłużnik w obecności libripensa i pięciu
świadków po odważeniu ilości kruszcu, który zwracał, wygłaszał przepisaną
formułkę, w której stwierdzał swoje zwolnienie z długu.
Z czasem czynności solutio per aes et libram zaczęto używać jako formalnego
sposobu zwolnienia dłużnika z długu, wedle uznania wierzyciela. W tym no­
wym charakterze była więc solutio per aes et libram abstrakcyjnym sposobem
umorzenia zobowiązania, ważnym choćby świadczenie nie zostało wykona­
ne, jeśli tylko wierzyciel chciał zwolnić dłużnika.
akceptylacja Podobny rozwój historyczny zachodził przy zobowiązaniach wynikają­
cych z kontraktów werbalnych i literalnych. Zobowiązania te umarzane były
przez acceptilatio, która polegała (przy zobowiązaniach werbalnych) na tym,
że wierzyciel - w odpowiedzi na zapytanie dłużnika - potwierdzał odbiór
zapłaty za pomocą oznaczonych słów (acceptum habeo). Potwierdzenie takie
było znowu odwrotnością postępowania stosowanego przy zawieraniu sty-
pulacji.
Przy kontraktach literalnych akceptylacji dokonywano przez wpisanie
otrzymanej zapłaty po stronie przychodów w księdze rachunkowej.
Z chwilą gdy uznano samą zapłatę dokonaną bez żadnych formalności za
ważną przyczynę umorzenia zobowiązania, akceptylacja - zarówno werbal­
na, jak i literalna - stała się znów formalnym, abstrakcyjnym sposobem zwol­
nienia dłużnika z długu przez wierzyciela, nawet bez rzeczywistego wyko­
nania świadczenia przez dłużnika. Dłużnik zapytywał wierzyciela: „Czy
otrzymałeś co ci przyrzekłem?" (quod ego tibi promisi habesne acceptum). Wie­
rzyciel odpowiadał: „otrzymałem" (acceptum habeo) i w ten sposób dłużnik
stawał się wolny od zobowiązania, choćby nawet w istocie nie płacił.
stypulacja Akceptylacja słowna w życiu gospodarczym była często stosowana jako
A kw iliańska sposób periodycznego rozrachunku między wierzycielem a dłużnikiem, po­
zostającymi ze sobą w stałych stosunkach handlowych. W tym celu prawnik
Aquilius Gallus stworzył odpowiednią formułę stypulacji, zwaną od jego na­
zwiska stipulatio Aquiliana, stypulacją Akwiliańską. Jeśli mianowicie dłużnik
winien był różne sumy z różnych interesów zawieranych z tym samym wie­
rzycielem (np. z kontraktu kupna-sprzedaży, z pożyczki, spółki etc.), to za
pomocą stypulacji Akwiliańskiej zamieniano wszystkie te długi na jeden dług
stypulacyjny (dokonywano nowacji), w tym celu, żeby można go było umo­
rzyć jedną akceptylacja (np. po wyrównaniu salda rachunków).
contrarius actus Zasadę, że umorzenie zobowiązania następuje przez czynność odwrotną
(tzw. contrarius actus) w stosunku do tej, która stworzyła zobowiązanie, za­
stosowano także później do kontraktów konsensualnych. Każdy kontrakt
konsensualny, tak jak powstał przez consensus, tak mógł zostać rozwiązany
przez dissensus, tj. zgodne porozumienie co do rozwiązania kontraktu, moż­
liwe o ile żadna ze stron nie wykonała jeszcze swojego świadczenia.

236
3. Nowacja

Nowacja, czyli odnowienie zobowiązania, polegała na umorzeniu zobo­ odnow ienie


wiązania poprzez zastąpienie dawnego, umarzanego zobowiązania przez zo­ zobow iązania
bowiązanie nowe, wstępujące w jego miejsce.
Umorzyć można było w ten sposób każde zobowiązanie, natomiast nowe
zobowiązanie musiało być zawsze albo zobowiązaniem ze stypulacji, albo
z kontaktu literalnego. Ponieważ zaś kontrakt literalny stosunkowo wcześnie
wyszedł z użycia, przeto głównym sposobem dokonywania nowacji pozos­
tała stypulacją.
Nowacja zachodziła:
- jeżeli istniało jakieś zobowiązanie, które miało być umorzone; zobowią­
zanie to mogło być jakiegokolwiek charakteru (cywilne, naturalne) i do­
wolnej treści;
- jeżeli powstało nowe zobowiązanie stypulacyjne (lub z kontraktu literal­
nego) zamiast dawnego. Treść tej stypulacji mogła być bardzo różna, od­
powiednio do różnych celów praktycznych nowacji;
- w prawie klasycznym nowe zobowiązanie musiało mieć ten sam przed­ animus novana
miot świadczenia co dawne, jeżeli bowiem miałoby inny przedmiot, to -
wedle zapatrywań prawników klasycznych - powstawało nowe zobo­
wiązanie obok, a nie w miejsce dawnego. Dopiero w prawie justyniańskim
stała się możliwa zmiana przedmiotu świadczenia. Ażeby jednak uniknąć
wątpliwości, czy nowe zobowiązanie powstaje obok dawnego, czy też po­
woduje jego umorzenie, przepisuje prawo justyniańskie, że nowacja za­
chodzi tylko wtedy, gdy strony wyraźnie oświadczą wolę jej dokonania,
czyli przejawią animus novandi.

Nowe zobowiązanie musiało zawierać coś nowego (aliquid novi - stąd na­
zwa nowacji) w stosunku do dawnego.
Zastosowanie nowacji stwarzało praktyczne możliwości zmiany treści zo­
bowiązania albo nawet zmiany podmiotu zobowiązania. W tym zakresie ist­
niały następujące możliwości:
- nowacja między tymi samymi osobami zachodziła, gdy osoby wierzyciela
i dłużnika pozostawały bez zmian. Zmieniał się natomiast charakter sto­
sunku obligacyjnego, a więc np. zamiast dotychczasowego zobowiązania
z jakiegokolwiek kontraktu wstępowało zobowiązanie ze stypulacji, co
było zresztą najczęstszym rodzajem zmiany. Jeśli zaś nowacji miało ulec
zobowiązanie stypulacyjne na nowe zobowiązanie, oczywiście także sty­
pulacyjne, a nie następowała przy tym zmiana osób, to aliquid novi (coś
nowego) mogło polegać np. na zmianie miejsca lub czasu świadczenia, na
dodaniu warunku lub terminu etc.)
-n o w acja między nowymi osobami. W tym przypadku mogła nastąpić
zmiana wierzyciela lub dłużnika. Nowacja taka łączyła się niekiedy (lecz
niekoniecznie) z tzw. delegacją czynną lub bierną.

237
delegacja czynna Delegacja czynna zachodziła, gdy wierzyciel A (tzw. delegant) kierował
i bierna (delegował) swego dłużnika B (tzw. delegata), ażeby ten zobowiązał się do
świadczenia, które był winien A, innej osobie C (tzw. delegatariuszowi). Na­
stępowała tu więc zmiana wierzycieli (patrz § 76.1 i 2).
Delegacja bierna zachodziła wówczas, gdy dłużnik A jako delegant kiero­
wał do swego wierzyciela B (delegatariusza) inną osobę C (delegata), ażeby
zobowiązała się ona względem wierzyciela B do świadczenia, które winna
była mu osoba A (delegant). W ten sposób dochodziła do skutku zmiana
w osobie dłużnika (patrz § 76.1).

4. Confusio

Confusio następowała w sytuacji, gdy wierzytelność i dług zeszły się w jed­


nej osobie, np. wskutek tego, że dłużnik stał się dziedzicem wierzyciela lub
odwrotnie. Taki sam skutek następował przy zejściu się w jednej osobie sta­
nowiska dłużnika głównego oraz poręczyciela (poręczenie wówczas wyga­
sało).
Termin confusio występuje w prawie rzymskim w kilku innych jeszcze sy­
tuacjach, zawsze jednak związanych z połączeniem. Tak np. w prawie rze­
czowym confusio oznaczała zmieszanie płynów, ciał stałych albo metali i sta­
nowiła postać akcesji (patrz § 65.2) lub zejście się w jednej osobie własności
i ograniczonego prawa rzeczowego (patrz np. § 68.4 - służebność; § 70.4 -
zastaw). Podobnie w prawie spadkowym (połączenie spadku z majątkiem
własnym spadkobiercy - confusio bonorum, patrz § 51.1).

5. Concursus causarum lucrativarum

zbieg ty tu łó w Sytuacja ta (tzw. zbieg przyczyn lukratywnych) zachodziła wówczas, gdy


darmych istniała wierzytelność nabyta pod tytułem darmym o świadczenie rzeczy in­
dywidualnie oznaczonych, a wierzyciel otrzymał te same rzeczy na podstawie
innej czynności, ale również nieodpłatnie (darmo). Na przykład osoba A przy­
rzekła darować osobie B oznaczony grunt, a osoba B otrzymała tymczasem
ten sam grunt od osoby C w zapisie. W tym wypadku zobowiązanie osoby
A gasło ipso iure, ponieważ wierzyciel otrzymał już należne mu świadczenie,
wprawdzie z innej podstawy (causa), ale równie korzystnej (pod tytułem dar­
mym).

238
§ 85. Umorzenie zobowiązań za pomocąekscepcji (opeexceptionis)

1. Pactum de non petendo

Padum de non petendo była to zwykła nieformalna umowy, za pomocą której


wierzyciel umawiał się z dłużnikiem, że nie będzie się od niego domagał
świadczenia (zapłaty) albo w ogóle, albo w ciągu pewnego oznaczonego czasu
Wierzyciel mógł zrezygnować z dochodzenia roszczeń wobec dłużnika um o w ao n ie d o (
i formalnie zwolnić go z długu. Takie zwolnienie było skuteczne według pra­ dzenie świadczi
wa cywilnego i powodowało zgaśnięcie zobowiązania ipso iure (patrz § 84.2).
Nieformalna umowa o zwolnienie z długu skutku takiego w prawie cywilnym
nie wywoływała, z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o zobowiązanie
z deliktu furtum oraz iniuria, gdzie pokrzywdzony mógł za pomocą pactum
zrezygnować ze swej pretensji, zazwyczaj za pewną sumę pieniędzy. Prawo
pretorskie z czasem uznało skuteczność takiej nieformalnej umowy o zwol­
nienie ze świadczenia, ale poprzez użycie stosownej ekscepcji. W razie za­
warcia tej umowy dłużnik, którego wierzyciel chciałby jednak skarżyć o wy­ exceptio pacti
konanie świadczenia, mógł tej skardze przeciwstawić exceptio pacti de non pe­ de non petendo
tendo, zarzut procesowy, że zawarto umowę o niedomaganie się długu. Umo­
rzenie zobowiązania następowało wówczas, jeżeli ekscepcja taka miała skutek
peremptoryjny (trwały), tj. jeśli w pactum wierzyciel umówił się, że w ogóle
nie będzie żądał świadczenia. Umorzenie nie następowało, jeśli miała ona
tylko skutek dylatoryjny (czasowy), tj. gdy wierzyciel zgodził się nie żądać
świadczenia, ale tylko w ciągu pewnego oznaczonego czasu.

2. Potrącenie (kompensacja)

Potrącenie, czyli kompensacja (compensatio), polegało na umorzeniu (cał­


kowitym lub częściowym) pewnej wierzytelności wskutek przeciwstawienia
jej wzajemnej wierzytelności ze strony dłużnika. Wierzyciel był więc zarazem
dłużnikiem swego dłużnika, a dłużnik jednocześnie wierzycielem wobec
swojego wierzyciela. Na przykład osoba A miała do osoby B roszczenie o 1000
z tytułu udzielonej jej pożyczki. Równocześnie jednak osoba B ma do A rosz­
czenie o 100 z tytułu należnej jej za sprzedany towar ceny. Potrącenie zacho­
dzi, gdy osoba B roszczeniu osoby A o 1000 przeciwstawia swoje własne rosz­
czenie o 100, wskutek czego roszczenie osoby A ulegnie umorzeniu częścio­
wemu (zmniejszy się do 900), zaś zobowiązanie osoby B (na 100) ulegnie
umorzeniu w całości.
W prawie rzymskim kompensacja była pierwotnie traktowana jako pe­
wien sposób postępowania w procesie; było to więc zagadnienie z zakresu
prawa formalnego, procesowego, a nie materialnego. Uznanie jej za sposób
umorzenia zobowiązania nastąpiło w wyniku dłuższego rozwoju historycz­
nego.

239
§ 86. Umowy i kontrakty w ogólności

1. Umowy (pacta) i kontrakty ( contractus)

pojęcie um ow y Najdawniejszym i najczęstszym źródłem zobowiązań jest umowa,


tj. zgodne oświadczenie woli dwóch stron, zmierzające do zadzierzgnięcia
między nimi węzła prawnego (vinculum iuris) zobowiązania.
W najobszerniejszym sensie można określić umowę jako zgodne oświad­
czenie woli dwóch stron, mające na celu wywołanie skutków prawnych.
Umowa zachodzi więc wówczas, gdy nastąpi porozumienie dwóch stron,
tj. gdy oświadczenie woli dokonane przez jedną stronę zostanie przyjęte
przez drugą. Zawarcie takiej umowy jest dwustronną czynnością prawną.
pacta sunt W prawie rzymskim nie każda jednak umowa zawierająca zobowiązania
servanda stron powodowała powstanie ważnego prawnie zobowiązania. Zwykłe, nie­
formalne umowy (tzw. pada nuda) z zasady nie wywoływały skutków praw­
nych, zwłaszcza w zakresie prawa cywilnego. Prawo pretorskie uwzględniało
już szerzej znaczenie różnych nieformalnych umów i edykt pretorski zawierał
klauzulę pacta conventa servabo („będę uznawał i chronił zawarte umowy"; stąd
późniejsza paremia: pacta sunt servanda - umów należy dotrzymywać). Zapo­
wiedź pretora dotyczyła oczywiście tylko takich umów, które nie były sprzecz­
ne z obowiązującymi przepisami ani z zasadami słuszności i uczciwości.
Umowy te stanowiły najczęściej podstawę do uznanych przez pretora pro­
cesowych ekscepcji wobec roszczeń powoda. Z czasem uznano cywilną za-
skarżalność niektórych zwykłych umów jako tzw. pacta vestita (zob. niżej, pkt 3
oraz §99.1).
kontrakt Pełne obligacyjne skutki prawne wywoływały zatem tylko takie umowy,
którym prawo cywilne nadało zaskarżalność, tj. prawną możność dochodze­
nia swojego roszczenia na drodze sądowej. Umowy takie nazywano kontrak­
tami.
jednostronne Wyjątkowo mogła być źródłem zaskarżalnego zobowiązania w prawie
przyrzeczenie rzymskim tzw. pollicitatio, czyli jednostronne przyrzeczenie świadczenia, jeśli
je uczyniono dla pobożnych celów (pollicitatio votum) lub też na rzecz gminy
miejskiej (np. postawienie budowli). W tym ostatnim przypadku było ono
zaskarżalne, jeśli wystąpiła ważna przyczyna (iusta causa), a w każdym razie
jeśli przyrzeczenie zaczęto już w ykonyw ać.

2. Pojęcie i podział kontraktów

causa civilis Kontrakty (contractus) były to zatem umowy uznane przez prawo cywilne
jako rodzące prawne zobowiązanie, zaskarżalne na podstawie tzw. causa ci­
vilis, tj. pewnego wyraźnego (formalnego) elementu, w którym prawo cywil­
ne widziało właśnie źródło zobowiązania. Takimi elementami były: res, verba,
litterae, consensus. Odpowiednio do tego kontrakty dzielą się na realne, wer­
balne, literalne i konsensualne.

240
Przy kontraktach realnych causa civilis, czyli elementem, który powoduje res, verba, litte
zaskarżalność umowy, jest wręczenie rzeczy (res). Tak więc np. pożyczka na­ consensus
stępowała w prawie rzymskim nie już przez zgodne porozumienie stron
(umowę), lecz dopiero przez wręczenie pieniędzy lub innych rzeczy zamien­
nych. Sama umowa o udzielenie pożyczki nie rodziła jeszcze ważnego zobo­
wiązania i miała charakter tylko nieformalnej umowy o zawarcie w przysz­
łości kontraktu pożyczki (tzw. pactum de contrahendo).
W kontraktach werbalnych causa civilis stanowiło wypowiedzenie przez
strony pewnych przepisanych słów (verba) w oznaczony sposób. Zaskarżal­
ność kontraktów literalnych powodowało użycie pewnej ustalonej formy pi­
semnej (litterae). Wreszcie przy kontraktach konsensualnych tą causa civilis był
sam consensus, czyli zgodne porozumienie się stron. W tym więc najpóźniej
powstałym rodzaju kontraktów prawo rzymskie doszło do poglądu, że sama
umowa powoduje powstanie ważnego, zaskarżalnego kontraktu. Nie znaczy
to jednak, iżby uznano, że jakakolwiek umowa wywiera ten skutek, bo ogra­
niczono zaskarżalność z konsensusu do czterech tylko rodzajów umów (kup-
no-sprzedaż, najem, spółka, zlecenie) i te tylko umowy uznano za kontrakty
konsensualne.
Do kontraktów odnoszą się również znane już podziały na zobowiązania
(kontrakty) jednostronnie i dwustronnie zobowiązujące oraz zobowiązania
(kontrakty) stricti iuris i bonae fidei (patrz § 74.2 i 3).

3. Rozszerzenie systemu kontraktowego

Oprócz wymienionych zasadniczych rodzajów kontraktów, do których kontrakty


należała pewna ilość zindywidualizowanych kontraktów o odrębnych na­ nien azw ane
zwach, wytworzyło się w prawie justyniańskim (początki widzimy jeszcze
w prawie klasycznym) pojęcie tzw. kontraktów nienazwanych (contractus in­
nominati). Były to umowy o świadczenia wzajemne, niepodpadające pod ża­
den z wymienionych typów (grup) kontraktów ani też nienależące do zaska-
rżalnych pacta vestita. Kontrakty nienazwane były zaskarżalne, o ile jedna ze
stron wykonała już faktycznie swoje świadczenie; strona ta mogła mianowicie
skarżyć o wykonanie świadczenia wzajemnego. Kontrakty te znane są jako
„nienazwane", ponieważ obejmują wiele różnych co do treści umów, jakie
mogą się zdarzyć w stosunkach życiowych, przy czym umowy te - z wyjąt­
kiem kilku - nie otrzymały nazw odrębnych. Bliżej o tych kontraktach patrz
§98.
Wszelkie umowy nienależące do kontraktów były początkowo - wedle nudapactaipo
prawa cywilnego - niezaskarżalne, tj. nie miały znaczenia prawnego. Były to vestita
tzw. nuda pacta („nagie" umowy, tj. niewyposażone w zaskarżalność). Stop­
niowo pewne kategorie tych umów zostały uznane przez prawo, stały się
tzw. pacta vestita („ubrane" umowy - tj. zaskarżalne). Należały do nich pacta
praetoria, którym zaskarżalność nadało prawo pretorskie, pacta legitima, uzna­
ne za źródło zobowiązania przez ustawodawstwo cesarskie okresu dominatu

241
oraz pacta adiecta, dodawane do kontraktu głównego, którym zaskarżalność
przyznała jurysprudencja (patrz § 99).
Kontrakty nienazwane i pacta vestita rozszerzyły więc kategorię kontrak­
towych źródeł zobowiązań według prawa rzymskiego. Inne umowy pozo­
stały umowami nieformalnymi (nuda pacta).

§ 87. Kontrakty realne

1. Charakterystyka ogólna

Do kontraktów realnych należały:


- kontrakt pożyczki (mutuum)',
- kontrakt powiernictwa (fiducia);
- kontrakt użyczenia (commodatum);
- kontrakt przechowania (depositum);
- kontrakt zastawu ręcznego (pignus).

w ręczenie rzeczy Do powstania tych wszystkich kontraktów, obok zgodnego porozumienia


stron (umowy), wymagane było nadto wręczenie rzeczy jednej stronie przez
drugą, co wyposażało to porozumienie w zaskarżalność, tj. nadawało umowie
charakter kontraktu.
Mimo zasadniczego podobieństwa, między poszczególnymi kontraktami
realnymi zachodzą też pewne różnice co do charakteru prawnego owego
wręczenia rzeczy. Przy kontrakcie pożyczki pożyczkobiorca stawał się właś­
cicielem przedmiotu pożyczki, przy powiernictwie (fiducji) nabywca stawał
się również właścicielem, ale tylko powierniczym, przy kontrakcie zastawu
uzyskiwał jedynie posiadanie rzeczy, wreszcie przy użyczeniu (komodacie)
i przechowaniu (depozycie) wręczenie rzeczy nie przenosiło ani własności,
ani posiadania, lecz dawało tylko dzierżenie (detentio).
Kontrakt pożyczki różnił się nadto od wszystkich innych kontraktów real­
nych tym, że był kontraktem stricti iuris.

2. Kontrakt pożyczki (mutuum)

przeniesienie Kontrakt pożyczki był kontraktem realnym i polegał na przeniesieniu


własności rzeczy własności pewnej oznaczonej ilości rzeczy zamiennych (przede wszystkim
zamiennych pieniędzy) na odbiorcę, który zobowiązywał się zwrócić takie same rzeczy
w tej samej ilości i jakości w oznaczonym czasie lub na wezwanie wierzyciela.
Musiało więc nastąpić przeniesienie własności przedmiotu pożyczki z ma­
jątku wierzyciela do majątku dłużnika przez tradycję. Ponieważ chodzi
o przeniesienie własności, przeto wierzyciel musiał być właścicielem przed­
miotu pożyczki i musiał mieć zdolność pozbycia tej własności (alienowania).
W przeciwnym razie kontrakt nie powstawał.

242
Przedmiotem pożyczki nie mogła być jakakolwiek rzecz, lecz tylko rzeczy
oznaczone gatunkowo, zamienne. Dłużnik bowiem, który stawał się właści­
cielem i mógł wobec tego przedmiot pożyczki zużyć, musiał mieć też możność
zwrotu takiej samej rzeczy. Najczęściej były to pieniądze lub zboże.
Obok przeniesienia własności konieczne było zobowiązanie się dłużnika
do zwrotu, zatem dłużnik musiał mieć zdolność zobowiązywania się (zdol­
ność do czynności prawnych).
Obowiązkiem dłużnika był przede wszystkim zwrot w oznaczonym ter­ stypulacjaodsel
minie rzeczy tego samego gatunku i tej samej ilości. Do odsetek nie wystarczał
sam kontrakt pożyczki, lecz w tym celu trzeba było zawrzeć osobny drugi
kontrakt - stypulację odsetek. Termin zwrotu kapitału mógł być oznaczony
wyraźnie lub w sposób dorozumiany (np. przez pobranie z góry odsetek za
pewien czas).
Pożyczka w prawie rzymskim była kontraktem jednostronnie zobowią­
zującym. Do dochodzenia roszczenia o zwrot udzielonej pożyczki przysługi­
wała wierzycielowi condictio, przy pożyczce pieniężnej nazywana także actio
certae creditae pecuniae. Zwrotu innych pożyczonych rzeczy zamiennych
(np. zboża) można było dochodzić za pomocą condictio triticaria (inaczej con­
dictio lub actio certae rei).
Specjalne przepisy co do kontraktu pożyczki zawierało prawo rzymskie
w dwóch przypadkach:
- jeżeli chodzi o pożyczki pieniężne udzielane synom rodziny (filii familias),
pozostającym pod władzą swego pater familias, to na podstawie przepisów
senatus consultum Macedonianum z czasów cesarza Wespazjana
(69-79 r. n.e.) powstawało wówczas tylko zobowiązanie naturalne filii fa ­
milias (patrz § 74.4);
- w tzw.pożyczce morskiej wierzyciel udzielał pożyczki właścicielowi statku pożyczka morsk
dla importu lub eksportu towarów albo np. na naprawę statku. Dłużnik
obowiązany był do zwrotu pożyczonego kapitału i zapłaty odsetek pod
warunkiem szczęśliwego przybycia statku do miejsca przeznaczenia. Była
to więc pożyczka pod warunkiem zawieszającym. Trasa żeglugi była
w umowie dokładnie oznaczona. Wierzyciel ponosił ryzyko nieprzybycia
statku do miejsca przeznaczenia i zniszczenia towaru (np. z powodu burzy
morskiej, napadu piratów); nie ponosił tego ryzyka tylko wtedy, jeśli za­
chodziła wina dłużnika. Wobec wielkiego ryzyka wierzyciela, przy po­
życzce morskiej nie istniały w prawie klasycznym żadne ograniczenia wy­
sokości odsetek, a także nie trzeba było osobnej stypulacji odsetkowej, lecz
wystarczała zwykła nieformalna umowa, dołączona do kontraktu pożycz­
ki. Justynian zezwolił przy pożyczce morskiej na pobieranie tytułem od­
setek najwyżej 12% rocznie.

243
3. Kontrakt powiernictwa (fiducia)

Kontrakt powiernictwa był kontraktem realnym, polegającym na prze­


niesieniu własności pewnej rzeczy na inną osobę, z tym że ta osoba zobowią­
zywała się przenieść - w oznaczonych okolicznościach - własność tej samej
rzeczy z powrotem na alienującego.
pow iernicze Fiducja odgrywała bardzo ważną rolę w prawie rzymskim i stała się pod­
(fiducjam e) stawą szeregu kontraktów, jak kontraktu przechowania, użyczenia, zastawu.
przeniesienie Istniała jednak nadal, już nawet po wytworzeniu się wspomnianych kon­
własności traktów, obok nich, do późnego prawa poklasycznego (V w.).
Kontrakt fiducji, jak wynika z definicji, opierał się na dwóch elementach:
- na przeniesieniu własności rzeczy, co powodowało właśnie jego zaska-
rżalność i nadawało charakter realnego kontraktu;
- na zgodnym porozumieniu stron (umowie) tej treści, że w razie zajścia
przewidzianych w umowie okoliczności własność rzeczy zostanie z po­
wrotem przeniesiona na pozbywającego.

Przeniesienie własności rzeczy musiało być przy fiducji dokonane za po­


mocą mancypacji lub in iure cessio, nie wystarczała więc zwykła tradycja.
W prawie majątkowym istniały dwa możliwe zastosowania kontraktu po­
wiernictwa (fiducji):
-fidu cia cum creditore contracta;
-fidu cia cum amico contracta.

przew łaszczenie Fiducia cum creditore contracta (zawarta z wierzycielem) była zawierana ce­
na zabezpieczenie lem zabezpieczenia wierzytelności. Dłużnik, który zaciągnął pożyczkę, dawał
wierzycielowi zabezpieczenie w ten sposób, że przenosił na niego za pomocą
mancypacji lub in iure cessio własność swej rzeczy, ale tylko powierniczo,
tj. równocześnie umawiał się z nim, że z chwilą zwrotu długu wierzyciel z po­
wrotem przeniesie na niego (dłużnika) własność tej rzeczy (dzisiaj tzw. prze­
właszczenie na zabezpieczenie).
Fiducia cum amico contracta (zawarta z przyjacielem) oparta była na przy­
jacielskim stosunku zaufania między stronami, a miała na celu wyświadczenie
pewnej przysługi. Ten rodzaj fiducji mógł być umówiony albo w interesie
pozbywającego, albo nabywającego własność rzeczy. W interesie pozbywa­
jącego własność zawierano kontrakt powiernictwa, gdy chodziło o oddanie
rzeczy na przechowanie. Na przykład ktoś wyjeżdżający za granicę w celu
przechowania swoich kosztowności przenosił ich własność swemu przyja­
cielowi, z zastrzeżeniem powierniczym, że z chwilą powrotu przyjaciel będzie
obowiązany z powrotem przenieść własność rzeczy na pozbywającego. W in­
teresie nabywcy zawierano fiducję celem realizacji użyczenia. Jeżeli miano­
wicie chciano zapewnić przyjacielowi używanie jakiejś rzeczy, przenoszono
na niego własność tej rzeczy z tym zastrzeżeniem powierniczym, że po pew­
nym określonym czasie przyjaciel obowiązany będzie zwrócić własność danej
rzeczy.

244
Później stopniowo wytworzyła się w praktyce zasada, że w tych przypad­ fiducia
kach nie przenoszono już własności rzeczy, lecz przenoszono tylko posiada­ a przechowani*
nie lub dzierżenie rzeczy. W ten sposób wytworzyły się z kontraktu powier­ użyczenie i zas'
nictwa oddzielne, nowe kontrakty przechowania (depositum), użyczenia (com­
modatum) i zastawu ręcznego (pignus).

4. Kontrakt przechowania ( depositum)

Kontrakt przechowania (depositum) był to kontrakt realny, w którym jedna deponent


osoba, zwana deponentem, wręczała drugiej osobie, zwanej depozytariuszem i depozytariusz
(przechowawcą), pewną rzecz ruchomą w celu bezpłatnego jej przechowania,
z obowiązkiem zwrotu na każde żądanie deponenta.
Sama umowa nie tworzyła więc jeszcze kontraktu, lecz dopiero wręczenie
rzeczy, był to bowiem kontrakt realny. Przedmiotem przechowania mogła być
tylko rzecz ruchoma. Depozytariusz stawał się jedynie dzierżycielem rzeczy,
interdyktami posesoryjnymi rozporządzał zatem deponent. Deponent nie
musiał być właścicielem rzeczy.
Depozytariusz obowiązany był przede wszystkim do przechowania rze­
czy. Nie wolno mu było samowolnie używać powierzonej rzeczy, w przeciw­
nym razie dopuszczał się kradzieży używania (furtum usus - § 104.1). Jeżeli
przywłaszczyłby sobie rzecz przechowywaną, popełniał kradzież rzeczy (fur­
tum rei - § 104.1). Depozytariusz powinien zwrócić rzecz wraz z ewentualnymi
owocami na każde żądanie deponenta. Deponent mógł też w każdej chwili
zażądać zwrotu rzeczy, choćby się nawet umówiono o czas trwania depozytu.
Depozyt w prawie rzymskim był bezpłatny.
Skoro depozytariusz nie miał z przechowania żadnych korzyści, to zgod­
nie z zasadą korzyści (utilitatis) odpowiadał tylko za dolus i culpa lata.
Deponentowi przysługiwała przeciw przechowawcy actio depositi directa actio depositi
o zwrot rzeczy. Była to skarga infamująca (actio famosa). directa
Z drugiej strony, deponent obowiązany był do zwrotu wszystkich nakła­
dów i wydatków, jakie depozytariusz wyłożył na rzecz przechowywaną.
Nadto deponent miał obowiązek wynagrodzić depozytariuszowi ewentualne
szkody i straty, jakie poniósł on w związku z przechowywaniem rzeczy
(np. chore zwierzę deponenta zaraziło stajnię depozytariusza). Deponent od­
powiadał tu za dolus, culpa lata i culpa levis in abstracto, ponieważ kontrakt
zachodził w jego interesie.
Roszczeń z powyższych tytułów mógł depozytariusz dochodzić od depo­ actio depositi
nenta za pomocą actio depositi contraria. Kontrakt depozytu był, jak już wspom­ contraria
niano, kontraktem dwustronnym niedoskonałym.

245
5. Szczególne rodzaje depozytu

Obok przedstawionego zwyczajnego kontraktu przechowania (depozytu)


prawo rzymskie znało jeszcze trzy rodzaje depozytu specjalnego, a miano­
wicie:
- depozyt konieczny (depositum necessarium);
- depozyt sekwestrowy (depositum sequestre);
- depozyt nieprawidłowy (depositum irregulare).

depozyt konieczny Depozyt konieczny zachodził, gdy rzecz oddana była na przechowanie
z konieczności, np. w wypadku pożaru, zawalenia się domu etc. Deponent,
znajdując się w sytuacji przymusowej, oddawał rzecz przypadkowo wybranej
osobie bez możności zbadania, czy jest to osoba zasługująca na zaufanie. Dla­
tego, jeśli taki depozytariusz nie chciał zwrócić rzeczy, skarga deponenta
przeciw niemu skierowana była na podwójną wartość rzeczy. Tkwi w tym
element kary dla nieuczciwego depozytariusza, wykorzystującego przymu­
sową sytuację.
sekwester Depozyt sekwestrowy miał natomiast miejsce w sytuacji, gdy kilka osób
oddawało na przechowanie osobie trzeciej (tzw. sekwestrowi) rzecz, o którą
toczył się spór (res litigiosa) - z tym zastrzeżeniem, że sekwester obowiązany
jest zwrócić daną rzecz temu, kto spór o nią wygra.
W odróżnieniu od zwykłego depozytariusza, depozytariusz sekwestrowy
(sekwester) miał z reguły posiadanie danej rzeczy i korzystał samodzielnie
z ochrony posesoryjnej.
depozyt Depozyt nieprawidłowy polegał z kolei na tym, że deponent składał na
n iep raw id ło w y przechowanie rzeczy zamienne, zazwyczaj pieniądze, z możliwością używa­
nia ich przez przechowawcę. Własność tych rzeczy przechodziła wówczas na
depozytariusza, który zobowiązywał się zwrócić nie tę samą rzecz in specie
(jak przy normalnym depozycie), lecz odpowiednią ilość rzeczy tego samego
rodzaju.
Depozyt nieprawidłowy jest bardzo podobny do kontraktu pożyczki, przy
której również rzecz zamienna przechodziła na własność odbiorcy, z obo­
wiązkiem zwrotu rzeczy tej samej ilości i jakości. W prawie rzymskim istnieją
jednak różnice w stosunku do kontraktu pożyczki, a mianowicie:
- pożyczka dochodziła do skutku w interesie odbiorcy, podczas gdy depozyt
nieprawidłowy w interesie składającego pieniądze (deponenta);
- pożyczka była kontraktem stricti iuris, gdy depozyt nieprawidłowy - bonae
fidei;
- odsetki można było umówić przy depozycie nieprawidłowym za pomocą
zwykłej umowy (pactum), gdy przy pożyczce konieczna była osobna sty-
pulacja.

246
6. Kontrakt użyczenia (commodatum)

Kontrakt użyczenia był kontraktem realnym, na podstawie którego jedna kom odant
osoba, zwana komodantem, oddawała do bezpłatnego używania drugiej, i komodatarius;
zwanej komodatariuszem, pewną rzecz niezużywalną z obowiązkiem zwrotu
tej samej rzeczy w oznaczonym czasie lub w oznaczonych okolicznościach.
Przedmiotem komodatu była zwykle rzecz ruchoma, choć mogła być to także
nieruchomość. W każdym razie powinna to być rzecz niezużywalna, bo ko-
modatariusz obowiązany był zwrócić tę samą rzecz, in specie.
Wyjątkowo przedmiotem komodatu mogły być rzeczy zużywalne, o ile
zastrzeżono, że nie wolno ich zużyć, np. użyczam monet na reklamę dla kan­
toru wymiany, owoców do przybrania stołu na bankiet (ad pompam vel osten­
tationem).
Kontrakt użyczenia, podobnie jak depozyt, był kontraktem dwustronnie
obowiązującym niedoskonałym. Komodatariusz uzyskiwał tylko dzierżenie
rzeczy, właścicielem i posiadaczem pozostawał komodant.
Komodatariusz powinien był zwrócić rzecz użyczoną w terminie ozna­ odpow iedzialni
czonym w umowie albo wynikającym z celu użyczenia (np. książka użyczona komodatariusz,
w celu przygotowania się do egzaminu winna być zwrócona natychmiast po z tytułu custodi
tym egzaminie). Komodant nie mógł też przed upływem oznaczonego czasu
(lub przed wypełnieniem celu użyczenia) żądać zwrotu użyczonego przed­
miotu. Ponieważ kontrakt dochodził do skutku w interesie komodatariusza,
przeto tenże odpowiadał za dolus, culpa lata i culpa levis in abstracto. Komoda­
tariusz obowiązany był nadto do custodia, tj. odpowiadał zawsze także za
przypadkową utratę lub uszkodzenie rzeczy. W razie niewypełnienia obo­
wiązków przez komodatariusza przysługiwała komodantowi przeciw niemu
actio commodati directa, o zwrot rzeczy cum omni causa, ewentualnie odszkodo­
wanie.
Komodant obowiązany był z drugiej strony zwrócić komodatariuszowi
koszty konserwacji rzeczy, natomiast zwyczajne koszty używania (eksploa­
tacji) rzeczy ponosił komodatariusz sam (np. koszt żywienia użyczonego
zwierzęcia psa ponosi komodatariusz, natomiast koszt leczenia, jeśli zwierzę
zachorowało bez winy komodatariusza, winien ponieść komodant). Komo­
dant obowiązany był nadto, ale tylko w granicach dolus i culpa lata, do wyna­
grodzenia szkody, jaką poniósł komodatariusz w związku z wykonaniem
kontraktu przez komodanta. Komodatariuszowi przysługiwała actio commo­
dati contraria o zwrot kosztów albo odszkodowanie.
Komodatariusz - w przeciwieństwie do depozytariusza - miał prawo za­ praw o retencji
trzymania rzeczy (prawo retencji), dopóki nie nastąpił zwrot nakładów.

7. Kontrakt użyczenia a precarium

Stosunkiem podobnym do komodatu było wspomniane już kilkakrotnie


precarium. Polegało ono na bezpłatnym oddaniu pewnej rzeczy (ruchomej lub

247
nieruchomej) albo prawa (np. służebności) innej osobie do używania, z za­
strzeżeniem, że używanie to w każdej chwili może być odwołane.
precarium Precarium powstało w czasach najdawniejszych na tle rzymskich stosun­
ków własności ziemskiej, mianowicie patronowie, bogaci latyfundyści udzie­
lali bezpłatnie swoim klientom, niejako z łaski (stąd nazwa precarium od pre-
co - proszę) grunty do uprawy i użytkowania z możliwością odwołania pre-
karium i odebrania gruntu w każdej chwili. Pretor wprowadził, jak wiadomo
(patrz § 60.3), interdictum de precario, traktując prekarzystę niezwracającego
rzeczy jako posiadacza wadliwego (patrz § 58.5). Wobec osób trzecich przy­
sługiwała prekarzyście ochrona posesoryjna.
W prawie klasycznym precarium było w każdym razie traktowane jako
stosunek czysto faktyczny, niekontraktowy i w tym tkwi główna różnica
w stosunku do kontraktu użyczenia i innych umów (np. najmu lub darowiz­
ny). Druga różnica polega na tym, że precarium można było w każdej chwili
odwołać, komodant natomiast nie mógł żądać rzeczy przed upływem terminu
kontraktu.
Dopiero w czasach dominatu precarium uzyskało charakter kontraktowy,
a w prawie justyniańskim stało się jednym z tzw. kontraktów nienazwanych
(patrz §98).

8. Kontrakt zastawu ręcznego (pignus)

zastaw ca Kontrakt zastawu ręcznego był kontraktem realnym, na którego podsta­


i zastaw nik wie dłużnik (tzw. zastawca) oddawał pewną rzecz wierzycielowi (zastawni­
kowi) w posiadanie, z tym że wierzyciel zobowiązywał się zwrócić rzecz w ra­
zie zapłaty długu. Wierzyciel zastawniczy uzyskiwał w ten sposób ograni­
czone prawo rzeczowe zastawu (pignus) na rzeczy dłużnika oraz realne za­
bezpieczenie swojej wierzytelności (patrz § 69.3).
W przeciwieństwie do depozytu i komodatu wierzyciel zastawniczy (za­
stawnik) miał posiadanie rzeczy, tj. korzystał samodzielnie z ochrony pose-
soryjnej, jednak czas posiadania prowadzącego do zasiedzenia biegł na ko­
rzyść zastawcy, choć rzecz znajdowała się u wierzyciela.
Zastawnik miał obowiązek zwrócić rzecz z chwilą zapłaty długu przez
dłużnika. Przez czas posiadania rzeczy zastawnik winien ją utrzymać w na­
leżytym stanie; odpowiadał w tym względzie za dolus, culpa lata i culpa levis
in abstracto, a nadto obowiązany był do custodia, tj. odpowiadał za przypad­
kową utratę lub zniszczenie rzeczy. Zastawnik odnosił bowiem korzyść z kon­
traktu (otrzymywał zabezpieczenie należności). Zastawnik był wprawdzie
posiadaczem rzeczy, ale nie wolno mu było jej używać bez zgody zastawcy.
W przeciwnym razie popełniał furtum usus (patrz § 104.1).
actio pigneraticia O zwrot rzeczy czy odszkodowanie mógł zastawca skarżyć zastawnika za
pomocą actio pigneraticia directa.
Zastawca z kolei zobowiązany był do zwrotu wszystkich wydatków i na­
kładów, jakie wyłożył zastawnik na utrzymanie rzeczy. Nadto miał obowią-

248
zek wynagrodzić ewentualne szkody, jakie zastawnik poniósł w związku
z posiadaniem rzeczy zastawionej. Zastawca odpowiadał za dolus i wszelką
winę, gdyż odnosił on korzyść z kontraktu - łatwiej uzyskiwał kredyt. Za­
stawnikowi przysługiwała, dla dochodzenia swych pretensji przeciw zastaw­
cy, actio pigneraticia contraria.
Z samego kontraktu zastawu ręcznego wynikało, jak już wyżej zaznaczo­
no, dla wierzyciela zastawniczego rzeczowe prawo ograniczone zastawu na
rzeczy dłużnika. Dawało ono wierzycielowi posiadanie rzeczy i ostatecznie
prawo sprzedaży rzeczy w razie braku zapłaty długu przez dłużnika (za­
stawcę - patrz § 69 i 70).
Można też było dołączyć do kontraktu zastawu dodatkową umowę (pac­ um ow y dodatk
tum antichreticum), która upoważniała wierzyciela do używania przyjętej do kontraktu
w zastaw rzeczy i pobierania z niej pożytków, zaliczanych na poczet najpierw zastaw u
odsetek, później ewentualnie samego kapitału zabezpieczonego zastawem
(antychreza; zastaw antychretyczny - patrz § 70.2). Ewentualna klauzula
przepadku (lex commissoria), wedle której rzecz zastawiona stawała się włas­
nością wierzyciela, jeśli dłużnik nie zapłacił długu w terminie została z czasem
zakazana.

§ 88. Kontrakty werbalne

1. Stypulacja

Kontraktem werbalnym (słownym) była umowa, której zaskarżałność po­


wstawała verbis, tj. przez wypowiedzenie przepisanych, oznaczonych słów
(formułek słownych).
Do kontraktów werbalnych należała przede wszystkim stypulacja (stipu­
latio), ponadto dotis dictio oraz iusiurandum liberti.
Kontrakt stypulacji zawierano przez zapytanie wierzyciela i odpowiedź
dłużnika w przepisanych słowach. Strony musiały być jednocześnie obecne,
odpowiedź powinna nastąpić bezpośrednio po zapytaniu i musiała być zgod­
na z zapytaniem zarówno co do użytych słów, jak i co do treści. Jako kontrakt
słowny stypulacja była więc niemożliwa, jeżeli choćby jedna ze stron była
niema lub głucha.
Najdawniej używanym słowem przy stypulacji było: spondeo. Wierzyciel spondeo, spons
zapytywał np.: centum dare spondesne? Dłużnik odpowiadał: centum dare spon­
deo (czy przyrzekasz dać 100? Przyrzekam dać 100). Później weszły w użycie
także inne słowa, np. promittis? promitto; dabis? dabo; facies? facio. Użycie słowa
spondeo było zastrzeżone dla obywateli rzymskich, podczas gdy pozostałymi
słowami mogli się posługiwać także peregryni: stypulacja z czynności prawa
cywilnego stała się w ten sposób czynnością iuris gentium, dostępną dla ogółu
mieszkańców imperium rzymskiego. W prawie justyniańskim dodatkowe,
znaczenie uzyskał również dokument stwierdzający zawarcie stypulacji, jaki
dla celów dowodowych zwyczajowo sporządzano już od końca rzeczypo-

249
spolitej. Dokument stypulacyjny przyczynił się do rozwoju abstrakcyjnych
zobowiązań pisemnych i papierów wartościowych (patrz § 89.2).
uniw ersalne W prawie klasycznym stypulacja była kontraktem, za pomocą którego
znaczenie każdemu zobowiązaniu umownemu można było nadać moc prawną i zaska-
stypulacji rżalność. Umowa jakiejkolwiek treści (o ile oczywiście odpowiadała ogólnym
przesłankom ważnej czynności prawnej) stawała się bowiem zaskarżalnym
według prawa cywilnego kontraktem, jeżeli została zawarta w formie stypu­
lacji. Stąd bardzo doniosłe uniwersalne znaczenie stypulacji w prawie rzym­
skim. Faktycznie zastępowała ona zasadę swobody umów, ponieważ poprzez
stypulacje można było nadać charakter wiążącego prawnie zobowiązania
każdej nieformalnej umowie.
Ponadto stypulacja służyła do realizacji następujących specjalnych celów:
zawierania zobowiązania solidarnego czynnego i biernego (patrz § 75.2), usta­
nawiania poręczenia (§ 82.2) oraz tzw. adstipulatio oraz solutionis causa adiectio
(§ 84.1), dokonywania nowacji (§ 84.3) oraz jako stypulacja kama (stipulatio
poenae - patrz § 79.2). Występowała też jako cautio, czyli stypulacyjne przy­
cautio rzeczenie gwarancyjne, składane na zabezpieczenie zapłaty odszkodowania,
gdyby druga strona poniosła szkodę w określonej sytuacji (np. cautio damni
infecti - § 66.1 czy cautio Muciana - § 47.1).
Pierwotnie zobowiązanie stypulacyjne mogło się odnosić tylko do pewnej
oznaczonej sumy pieniędzy (certa pecunia), później także do określonej rzeczy
(certa res). W prawie klasycznym przedmiotem stypulacji mogło być także
działanie lub zaniechanie (facere lub non facere) dłużnika. Stypulacja w prawie
klasycznym chroniona była przez następujące skargi:
- condictio certae pecuniae, jeżeli przedmiotem stypulacji była oznaczona su­
ma pieniędzy;
-condictio certae rei, jeżeli stypulacja dotyczyła rzeczy ściśle określonych
(np. niewolnika, oznaczonej ilości i jakości zboża etc.);
- actio ex stipulatu znajdowała zastosowanie, jeśli stypulacja była skierowana
na incertum, tj. facere lub non facere.

stypulacja Stypulacja w prawie klasycznym była kontraktem abstrakcyjnym: jeżeli


kontraktem została prawidłowo zawarta, to dłużnik obowiązany był do świadczenia bez
abstrakcyjnym względu na to, z jakiej przyczyny prawnej (causa) owo świadczenie miało
nastąpić. W samej stypulacji najczęściej też nie było wzmianki o tym, w jakim
celu (z jakiej przyczyny) ma nastąpić świadczenie, np. zapłata. Pretor mógł
złagodzić skutki stypulacji poprzez udzielenie exceptio doli, gdyby kontrakt
ten naruszał zasady słuszności.

2. Dotis dictio

przyrzeczenie Dotis dictio był to kontrakt werbalny służący do ustanowienia posagu


posagu (§ 40.3). Formy tej mogli użyć tylko ascendenci (ojciec, dziadek etc.) przyszłej

250
żony albo ona sama lub jej dłużnik (na jej polecenie). Osoby te mogły w oz­
naczonych słowach (doti tibi erit) przyrzec posag przyszłemu mężowi, przy
czym - co jest cechą charakterystyczną dotis dictio - nie trzeba było tu zacho­
wywać formy pytania i odpowiedzi.

3. lusiurandum liberti

W kontrakcie tym wyzwoleniec zobowiązywał się przysięgą do świadcze­ przysięga


nia swemu patronowi pewnej liczby dni pracy (operae) rocznie. Był to w prawie w y zw oleńca
rzymskim jedyny kontrakt zawierany przez przysięgę (iusiurandum).
Pan niewolnika miał interes w tym, by niewolnik jeszcze przed wyzwo­
leniem zobowiązał się do pracy, co jednak nie było możliwe wobec braku
osobowości prawnej niewolnika. Dlatego przed wyzwoleniem niewolnik na
żądanie pana składał jedynie przysięgę sakralną, niemającą oczywiście zna­
czenia prawnego. Po wyzwoleniu dawała ona jednak podstawę do żądania
od wyzwoleńca złożenia ważnego iusiurandum liberti.
O prawie patronatu i operae libertorum patrz § 27.

§ 89. Kontrakty literalne

1. Expensilatio

Expensilatio jako kontrakt literalny była umową zaskarżalną na podstawie wpis w księdze
wpisu (litteris) dokonanego w oznaczony sposób w księdze przychodów przychodów
i rozchodów wierzyciela, obywatela rzymskiego. Kontrakt ten już w czasach i rozchodów
cesarstwa (IV w. n.e.) wyszedł z użycia.
W prawie klasycznym, za czasów Gaiusa (II w. n.e.) expensilatio służyła do
dokonywania nowacji, tj. przekształcenia jakiegoś zobowiązania na zobowią­
zanie literalne lub też do zmiany osoby dłużnika (por. § 84.3).
Zmiana dłużnika dokonywała się przez zaksięgowanie (transcriptio) jako transcriptio
przychód sumy należnej od dłużnika B (przez co jego dług formalnie umarzał
się) z równoczesnym wpisaniem tejże sumy jako wypłaconej dłużnikowi C
(przez co powstawała wierzytelność literalna do tego dłużnika). Postępowa­
nie takie znajduje zastosowanie np. przy tzw. delegacji (patrz § 84.3).
Zobowiązanie z kontraktu literalnego mogło opiewać tylko na oznaczoną
sumę pieniężną. Kontrakt literalny (expensilatio) był jednostronnie obowiązu­
jący, stricti iuris oraz abstrakcyjny.

251
2. Chirographa i syngrapha

skrypty dłużne Poza przedstawionym cywilnym kontraktem literalnym, opartym na wpi­


sach do ksiąg rachunkowych, znane były w praktyce, zwłaszcza prowincjo­
nalnej, pisemne skrypty dłużne określane greckimi terminami chirographa
i syngrapha. Nie były one jednak kontraktami prawa rzymskiego.
Chirographum oznaczało zobowiązanie pisemne, wystawione i podpisane
przez jedną stronę, tj. dłużnika. Syngraphae było natomiast pisemnym zobo­
wiązaniem, spisanym i podpisanym przez obie strony, z których każda za­
trzymywała egzemplarz dla siebie.
Praktyka zobowiązań pisemnych nie była rozpowszechniona w państwie
rzymskim ze względu na przywiązanie do form słownych (zwłaszcza stypu-
lacji), gwarantowanych wzajemnym zaufaniem {fides Romana). Formy pisem­
ne charakterystyczne były dla państw hellenistycznych i stopniowo tylko
przedostawały się do rzymskich stosunków prawnych. Jeszcze Gaius w swo­
ich Instytucjach stwierdza (G. 3,134), że chirographa i syngrapha właściwe są
bardziej peregrynom niż obywatelom rzymskim. Skrypty dłużne występo­
wały jednak w praktyce, a dalszy rozwój pisemności przyniosło zbiurokraty­
zowane cesarstwo absolutne (dominatu).
Skrypty dłużne miały charakter abstrakcyjny i w połączeniu z rzymskim
dokumentem stypulacyjnym przyczyniły się z czasem do ukształtowania ab­
strakcyjnych zobowiązań pisemnych. Te zaś stały się podstawą późniejszych
zobowiązań z papierów wartościowych (np. weksli).

§ 90. Kontrakty konsensualne

1. Charakter i rodzaje

consensus Kontraktami konsensualnymi były umowy uznane za ważne wedle prawa


cywilnego i zaskarżalne na podstawie samego porozumienia stron {consen­
sus). Do zaskarżalności takiej umowy nie trzeba było zatem ani wręczenia
rzeczy, ani zachowania formalistyki słownej, ani pisemnej. Jednakże tylko
w czterech wypadkach prawo cywilne uznało zaskarżalność takiej umowy,
a mianowicie jeśli chodzi o:
- kontrakt kupna-sprzedaży {emptio venditio);
- kontrakt najmu {locatio conductio);
- kontrakt zlecenia {mandatum);
- kontrakt spółki {societas).

Tylko te cztery umowy stały się zatem uznanymi kontraktami konsen­


sualnymi.
Wszystkie kontrakty konsensualne były dobrej wiary {bonae fidei).
Kontrakty konsensualne uznało prawo cywilne najpóźniej w II w. p.n.e.
Ich powstanie, związane z rozwojem wymiany handlowej i stosunków z pe-

252
regrynami, było ważnym momentem w dziejach rzymskiego prawa prywat­
nego, związanym min. z odchodzeniem od formalistyki czynności na rzecz
poszerzania swobody obrotu prawnego.

§ 91. Kontrakt kupna-sprzedaży (emptio venditio)

1. Rozwój historyczny

W fazie najdawniejszej kupno-sprzedaż było doraźną wymianą towaru za


pieniądz, dokonywaną bądź to w formie mancypacji (przy res mancipi), bądź
też w drodze tradycji (w odniesieniu do res nec mancipi). Nie powstawało tu
żadne zobowiązanie, wymiana następowała z ręki do ręki, z prawnego punk­
tu widzenia była czynnością mancypacji albo tradycji.
W dalszym rozwoju, zwłaszcza odkąd produkcja rolna zaczęła wytwarzać w y m iana handl
nadwyżki przeznaczone na sprzedaż i w ogólności odkąd pojawiła się żywa
wymiana handlowa, pociągająca za sobą potrzebę kredytu, sytuacja uległa tu
zmianie. Oprócz bezpośredniej wymiany towaru za pieniądz (kupna gotów­
kowego) poczęto mianowicie zawierać także umowy, na których podstawie
świadczenie towaru lub pieniądza miało nastąpić później, a więc w których
strony zobowiązywały się do pewnego świadczenia w przyszłości. Szczegól­
nie często np. zawierano umowy, na podstawie których właściciel pola lub
winnicy sprzedawał z góry przyszłe swoje zbiory.
W tym początkowym okresie ewentualne spory wynikające z kup­
na-sprzedaży były rozstrzygane prawdopodobnie w drodze sądownictwa
polubownego. Od kiedy jednak - po wojnach punickich - Rzymianie zaczęli
na wielką skalę handlować z cudzoziemcami, postępowanie polubowne oka­
zało się zapewne niewystarczające. Trzeba było umowy kupna-sprzedaży
wyposażyć w normalną zaskarżalność. Stało się to prawdopodobnie za spra­
wą pretora dla peregrynów, który brał w ochronę interesy rzymskich właści­
cieli w ich stosunkach handlowych z cudzoziemcami. W każdym razie na
podstawie źródeł wiadomo, że już w II w. p.n.e. istniały actiones bonae fidei
z kontraktu kupna-sprzedaży. W ten sposób kupno-sprzedaż stało się kon­
traktem konsensualnym.

2. Treść

Kontrakt kupna-sprzedaży był kontraktem konsensualnym, na podstawie


którego jedna strona, zwana sprzedawcą (venditor), zobowiązywała się za­
pewnić spokojne i trwałe posiadanie pewnej rzeczy (towaru, merx) drugiej
stronie, zwanej kupującym (emptor), a kupujący w zamian zobowiązywał się
przenieść na sprzedającego własność pewnej sumy pieniężnej, zwanej ceną

253
(pretium). Kontrakt kupna-sprzedaży był kontraktem synallagmatycznym:
actio venditi, każda strona była zarazem dłużnikiem i wierzycielem. Sprzedawcy przysłu­
actio empti giwało actio venditi, kupującemu actio empti.
Przedmiotowo istotnymi elementami kontraktu kupna-sprzedaży, nie­
zbędnymi do jego powstania, były więc: zgodne porozumienie stron, okreś­
lenie towaru i oznaczenie ceny.
Porozumienie stron (consensus) nie wymagało w zasadzie zachowania
żadnych formalności, chyba żeby same strony uzależniły od pewnej formy
ważność kontraktu. Co do towaru i ceny, istniały pewne uregulowania.

3. Towar i cena

Towarem mogły być wszelkie rzeczy materialne i prawa majątkowe


(np. wierzytelności) niewyłączone z obrotu. Mogły to być nawet rzeczy cudze:
w takim przypadku sprzedawca musiał wystarać się o daną rzecz i wydać ją
kupującemu; jeżeli tego nie zdołał dokazać, musiał płacić odszkodowanie
z powodu niewykonania zobowiązania.
emptio rei speratae Towarem mogły być również rzeczy przyszłe, tj. nieistniejące jeszcze
w chwili zawierania kontraktu. Mogło wówczas zachodzić tzw. emptio rei spe­
ratae (kupno rzeczy spodziewanej). Był to kontrakt kupna-sprzedaży pod
warunkiem zawieszającym, a mianowicie stawał się on prawnie skuteczny,
o ile owe rzeczy przyszłe (towar) rzeczywiście zaistniały (np. kupno przy­
szłych, spodziewanych plonów).
emptio spei Od emptio rei speratae odróżnić należy tzw. emptio spei (kupno nadziei), czyli
kupno istniejącej już w chwili zawierania kontraktu szansy (prawdopodo­
bieństwa) na przyszłe rzeczy (np. kupno z góry całego połowu lub szansy
z gry losowej). Emptio spei było bezwarunkowym kontraktem kupna-sprze­
daży, od razu w pełni ważnym. Kupujący od razu miał obowiązek zapłaty
um ow a aleatoryjna ceny, niezależnie od tego, czy rzecz spodziewana w przyszłości zaistniała czy
nie. Ten rodzaj kontraktu miał więc charakter umowy losowej (aleatoryjnej;
od alea - rzut kostką do gry).
Cena winna była być wyrażona w pieniądzu; tym właśnie różnił się m.in.
kontrakt kupna-sprzedaży od zamiany. Po wtóre, powinna ona być wystar­
czająco wyraźnie określona (certum pretium). W każdym razie oznaczenie ceny
nie mogło być pozostawione swobodnemu uznaniu kupującego lub sprze­
dającego. Natomiast można było się umówić, że cenę oznaczy osoba trzecia,
byleby ona w kontrakcie została wyraźnie wskazana.
Cena musiała być też oznaczona na serio, a nie tylko symbolicznie: gdyby
np. sprzedawano kamienicę za 1 sesterca, to nie zachodziłby w ogóle ważny
kontrakt kupna-sprzedaży (umowa ta mogłaby być natomiast przyrzecze­
niem darowizny).
Z zagadnieniem ceny łączy się kwestia stosunku ceny do wartości towaru,
czyli pokrzywdzenia kupującego lub sprzedawcy. W prawie klasycznym cena
bynajmniej nie musiała być słuszna (iustum pretium), tj. odpowiadać wartości

254
towaru. Strony mogły swobodnie (byle bez podstępu - dolus malus) wyko­
rzystywać możliwości najkorzystniejszego kupna lub sprzedaży. Państwo nie
regulowało cen.
W prawie poklasycznym pojawiły się próby pewnych zmian w tym za­ edykt Dioklecja
kresie. Tak np. cesarz Dioklecjan wydal rodzaj taryfy maksymalnej cen to­ ocenach
warów i usług (Edictum de pretiis z 301 r. n.e.). Nieprzestrzeganie taryfy nara­
żało na określone kary. Edykt nie utrzymał się w praktyce i szybko wyszedł
z użycia. Wprowadzono natomiast instytucję zwaną pokrzywdzeniem ponad
połowę wartości (laesio enormis): jeśli ktoś sprzedał grunt za cenę poniżej jego laesio enormis
wartości, to mógł za zgodą sędziego, zwróciwszy cenę, rozwiązać kontrakt
i odebrać grunt, o ile kupujący nie dopłacił różnicy do pewnej ceny, jaka
odpowiadała rzeczywistej wartości gruntu. Tylko jednak sprzedawca może
powoływać się na laesio enormis, nie zaś kupujący (o ile by przepłacił towar
więcej niż dwukrotnie), bo chodziło o ochronę osób zmuszonych wyprzeda-
wać się z powodu złej sytuacji finansowej.

4. Obowiązki sprzedawcy

Sprzedawca obowiązany był do wydania rzeczy kupującemu i w związku


z tym do zachowania dla niego rzeczy od chwili zawarcia kontraktu do jego
wykonania. Odpowiadał nadto kupującemu z tytułu ewikcji, tudzież za wady
fizyczne rzeczy (zobacz niżej, pkt 5 i 6).
Prawo rzymskie przyjmowało wprawdzie, że celem kupna-sprzedaży jest
zapewnienie własności kupującemu, ale celu tego nie traktowało jako wa­
runku ważności kontraktu. Obowiązek wydania rzeczy nie mieścił zatem
w sobie zobowiązania do przeniesienia własności rzeczy na kupującego.
Sprzedawca powinien tylko oddając rzecz zapewnić jej trwałe i spokojne po­
siadanie. Świadczenie sprzedawcy nie polegało zatem na dare, lecz było ro­ zapew nienie
dzajem świadczenia facere, czynienia. Jednakże jeśli sprzedawca przekazujący trw a łe g o
rzecz był właścicielem (przypadek najczęstszy), to oczywiście przenosił jej i spokojnego
własność na kupującego. Wymagała tego bona fides kontraktu. posiadania
Takie ukształtowanie kontraktu kupna-sprzedaży niezmiernie rozszerza­
ło możliwości jego stosowania, ponieważ mogli się nim posługiwać ważnie
wszyscy mieszkańcy, także peregryni, a także przedmiotem kupna-sprzedaży
mogły być również np. grunty prowincjonalne.
Skoro sprzedawca miał obowiązek wydać rzecz kupującemu, tu musiał ją
starannie zachować dla niego przez czas od chwili zawarcia kontraktu do jego
wykonania. Sprzedawca zobowiązany był przy tym do najwyższej staran­
ności względem rzeczy, która ma być wydana kupującemu; odpowiadał więc
za dolus, culpa lata i culpa levis in abstracto.

255
5. Ewikcja

odpowiedzialność Rękojmia z tytułu ewikcji (za wady prawne rzeczy) zachodziła wówczas,
z a w a d y praw ne gdy kupujący utracił posiadanie rzeczy kupionej, ponieważ odebrała mu je
rzeczy sprzedanej sądownie osoba trzecia na podstawie swego prawa własności lub ograniczo­
nego prawa rzeczowego, w szczególności użytkowania lub zastawu, istnieją­
cego już przed wydaniem rzeczy kupującemu przez sprzedawcę.
Sytuacja taka mogła wystąpić, jeśli sprzedawca sprzedał rzecz będącą cu­
dzą własnością lub nawet rzecz swoją, lecz na której ciążyło czyjeś wspom­
niane rzeczowe prawo. Wtedy sprzedawca odpowiadał kupującemu z tytułu
ewikcji, jeśli kupujący zawiadomił go o sporze.
Odpowiedzialność ta jednakże nie zawsze miała miejsce. Tak np. sprze­
dawca nie odpowiadał z tytuł ewikcji, jeśli kupujący przegrał wprawdzie spór
z właścicielem rzeczy, ale nie odebrano mu faktycznie posiadania lub jeżeli
prawo osoby trzeciej powstało po wydaniu rzeczy kupującemu. Sprzedawca
nie odpowiadał również, jeśli kupujący ponosił jakąś winę w tym, że nastąpiła
ewikcja, np. nie zawiadomił wcześniej sprzedawcy o grożącej ewikcji; za­
niedbał zasiedzieć własność rzeczy (choć mógł); niewłaściwie bronił się w pro­
cesie etc. Sprzedawca nie odpowiadał wreszcie, jeżeli kupujący przy zawie­
raniu kontraktu wiedział, że kupuje rzecz cudzą i godził się z tym, a także jeśli
strony umownie wykluczyły odpowiedzialność z tytułu ewikcji (za pomocą
dodatkowej umowy - pactum de non praestanda evictione).
rozw ój historyczny Najczęściej stosowano początkowo osobne stypulacje, żeby ugruntować
ewikcji odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu ewikcji.
Weszły one z czasem tak powszechnie w użycie, że w dalszym rozwoju
historycznym zaczęto uważać ich zawieranie za obowiązek sprzedawcy.
Wreszcie stopniowo w prawie klasycznym uznano, że odpowiedzialność z ty­
tułu ewikcji wynika już z samego kontraktu kupna-sprzedaży i że kupujący
może skarżyć o odszkodowanie z tego tytułu wprost z kontraktu (za pomocą
actio empti).

6. Rękojmia za wady fizyczne rzeczy sprzedanej

Odpowiedzialność za wady fizyczne rzeczy sprzedanej rozwijała się stop­


niowo, przy czym istniały w tej kwestii przepisy prawa cywilnego, dotyczące
w ogólności kupna-sprzedaży, a nadto odrębne zasady wprowadziły edykty
edylów kurulnych, które normowały specjalnie kupno-sprzedaż niewolni­
ków i zwierząt na targach.
dicta etpromissa Wedle prawa cywilnego sprzedawca odpowiadał za swoje zapewnienia
i obietnice (dicta et promissa), jakie złożył co do właściwości rzeczy. Mógł także
odpowiadać ze stypulacji, w której zapewnił, że rzecz jest wolna od wad (sty­
pulacje takie stosowano przy sprzedaży niewolników i zwierząt). Odpowia­
dał też, jeśli dopuścił się dolus, np. podstępnie zataił wady, które znał.

256
Edylowie kurulni w swoich edyktach ustalili m.in. następujące zasady do­ edykt edylów
tyczące handlu niewolnikami i zwierzętami pociągowymi na targach:
- sprzedawca powinien oznajmić pewne rodzaje wad niewolnika (istniała
zwyczajowo ustalona lista tych wad), mógł też zapewnić o jakichś jego
zaletach; podobnie przy sprzedaży zwierząt pociągowych;
- w razie ujawnienia się wad przysługiwała kupującemu actio redhibitoria actio redhibitori
o rozwiązanie kontraktu i zwrot ceny (za zwrotem towaru); skargi tej mógł
jednak kupujący użyć tylko w ciągu 6 miesięcy od zawarcia kontraktu;
- jeżeli wady ujawnione były na tyle mało znaczące, że kupujący chciał po­
zostać przy towarze i utrzymać kontrakt, mógł wtedy żądać stosownej
obniżki ceny za pomocą actio quanti minoris; skargi tej można było użyć
najdalej w ciągu roku od zawarcia kontraktu.

W prawie justyniańskim dopuszczono możność żądania rozwiązania kon­ w a d y ukryte


traktu lub obniżki ceny z powodu wad fizycznych przy kupnie jakiejkolwiek
rzeczy (nie tylko niewolników lub zwierząt). Prawdopodobnie dopiero też
prawo justyniańskie wprowadziło nader ważną zasadę, że sprzedający od­
powiedzialny jest wobec kupującego nie tylko za znane sobie wady rzeczy,
lecz także za te wady, o których istnieniu nie wie (wady ukryte). Uważano
bowiem, że sprzedawca powinien znać wady rzeczy, którą sprzedaje.

7. Obowiązki kupującego

Kupujący obowiązany był zapłacić umówioną cenę tak, żeby sprzedający


stał się jej właścicielem. Świadczenie kupującego polegało więc na dare.
Ponieważ w kontrakcie kupna-sprzedaży - jak w ogóle we wszystkich
kontraktach synallagmatycznych - świadczenia obu stron powinny być w za­
sadzie wykonane równocześnie, przeto kupujący mógł wstrzymać się z za­
płatą, jeżeli sprzedawca nie wydał towaru. Przeciw skardze sprzedawcy o za­
płatę miałby kupujący w takim przypadku exceptio mercis non traditae (zarzut
niewydania towaru). Zarzut taki był szczególnym przypadkiem tzw. exceptio
non adimpleti contractus (zarzutu niewykonania kontraktu).
Natomiast jeżeli nie płacił kupujący, mimo otrzymania towaru, to od tej w ydanie to w a ri
chwili obowiązany był on do odsetek zwłoki od dłużnej ceny, a nadto - wedle i zap ła ta ceny
prawa justyniańskiego - nie stawał się właścicielem rzeczy, mimo już doko­
nanej tradycji, aż dopiero z chwilą, gdy zapłacił cenę (chyba że chodziło
o kupno kredytowe).
W prawie klasycznym sprzedawca mógł zastrzec sobie zachowanie włas­
ności aż do czasu zapłaty ceny przez kupującego za pomocą specjalnej do­
datkowej umowy -pactum reservati dominii (umowy zastrzegającej własność).
Kupujący odpowiadał sprzedawcy za dolus, culpa lata i culpa levis in ab­
stracto. Obie strony były więc w kontrakcie kupna-sprzedaży nawzajem obo­
wiązane do najwyższej staranności, ponieważ obie odnosiły korzyść z kon­
traktu (zasada utilitatis).

257
8. Periculum emptoris

ryzyko kupującego Jako periculum emptoris - ryzyko kupującego, określa się przyjętą w prawie
rzymskim oryginalną konstrukcję prawną głoszącą, że jeśli po zawarciu kon­
traktu kupna-sprzedaży rzecz sprzedana, indywidualnie oznaczona (species),
zginie u sprzedawcy przez przypadek, za który on nie odpowiada, to ryzyko
tej utraty rzeczy ponosi kupujący. Bowiem mimo że sprzedawca nie będzie
mógł niczego świadczyć ani też nie będzie zobowiązany do odszkodowania -
kupujący będzie musiał zapłacić cenę kupna (a jeśli już ją zapłacił, to nie będzie
mógł żądać jej zwrotu).
Periculum emptoris, pozostające w sprzeczności z zasadami wzajemności
świadczeń przy umowach synallagmatycznych i z poczuciem słuszności, sta­
rano się wytłumaczyć za pomocą różnych teorii, przy czym zdania są w tej
kwestii podzielone. Najprawdopodobniej konstrukcja ta jest pozostałością
pewnych etapów rozwoju historycznego kontraktu kupna-sprzedaży.

9. Umowy dodatkowe

um ow y dodatkow e Treść kontraktu kupna-sprzedaży można było uzupełnić lub zmienić za


do kontraktu pomocą dodatkowych umów, dołączonych do kontraktu (pada adieda). Naj­
kupna-sprzedaży ważniejszymi z tych umów były: lex commissoria (klauzula przepadku), in diem
addictio (zastrzeżenie lepszej oferty), pactum displicentiae (sprzedaż na próbę),
pactum de retrovendendo (prawo odsprzedaży), pactum de retroemendo (prawo
odkupu) oraz pactum protimeseos (prawo pierwokupu).
- Za pomocą klauzuli przepadku (lex commissoria) sprzedawca zastrzegał
sobie możność rozwiązania kontraktu, jeśli kupujący nie zapłaci ceny do
pewnego oznaczonego terminu.
-Zastrzeżenie lepszej oferty (in diem addictio) było dodatkową umową,
w której strony postanawiały, że kontrakt kupna-sprzedaży wygaśnie, je ­
żeli do pewnego oznaczonego terminu znajdzie się osoba, która zaofiaruje
sprzedawcy wyższą cenę (lepsze warunki) niż kupujący. Sprzedawca bę­
dzie więc mógł zawrzeć nowy kontrakt z lepszym oferentem.
- Sprzedaż na próbę (pactum displicentiae) zachodziła w przypadku, gdy ku­
pujący, za zgodą sprzedawcy, mógł do pewnego oznaczonego terminu
oświadczyć, że towar mu nie odpowiada i w ten sposób wycofać się z kon­
traktu.
- Prawo odsprzedaży (pactum de retrovendendo) to zastrzeżenie, że sprzeda­
jący może do pewnego oznaczonego terminu zażądać, żeby kupujący od­
sprzedał mu rzecz z powrotem. Pactum de retroemendo zaś - że kupujący
może do pewnego terminu żądać, by sprzedawca odkupił od niego rzecz
z powrotem.
- W umowie dodatkowej o prawo pierwokupu (pactum protimeseos) sprze­
dawca zastrzegał sobie, że gdyby kiedykolwiek kupujący nabytą rzecz

258
sprzedawał, to powinien o tym powiadomić, a sprzedawca będzie miał
pierwszeństwo przed innymi do kupna tej rzeczy.

§ 92. Kontrakt najmu (locatio conductio)

1. Charakterystyka i rodzaje kontraktu najmu

W prawie rzymskim istniały trzy postacie tego kontraktu: rodzaje najmu


- najem rzeczy (locatio conductio rei)',
- najem usług (locatio conductio operarum);
- najem dzieła (locatio conductio operis).

We wszystkich tych przypadkach mamy w ogólności do czynienia z kon­


traktem, w którym jedna osoba obowiązuje się oddać drugiej pewną rzecz do
używania lub świadczyć pewne usługi bądź też wykonać pewne dzieło, ta
druga zaś zobowiązuje się w zamian do pewnego wynagrodzenia pienięż­
nego.
Oddający w najem rzecz albo swoje usługi, albo materiał w celu wykonania locatori condu
zamówionego dzieła nazywał się locator, strona przeciwna zaś - conductor.
Kontrakt najmu, podobnie jak kupna-sprzedaży, tworzył zobowiązanie
synallagmatyczne.
W najdawniejszych czasach stosowano w Rzymie jedynie najem zwierząt
i niewolników. Dopiero po wojnach punickich, kiedy napłynęły do Rzymu
masy cudzoziemców, zaszła potrzeba najmu mieszkań (domów), rozwijająca
się zaś wielka własność ziemska szła w parze z dzierżawą gruntów tudzież
najmem usług i dzieła. Około II w. p.n.e. istnieją już - analogicznie jak przy
kupnie-sprzedaży - skargi bonae fidei z kontraktu najmu, mianowicie actio locati
oraz actio conducti.

§ 93. Kontrakt najmu rzeczy (locatio conductio rei)

1. Treść

Kontrakt najmu rzeczy byl kontraktem konsensualnym, na podstawie


którego jedna strona (wynajmujący) zobowiązywał się do oddania stronie
drugiej (najemcy) rzeczy określonej indywidualnie do używania, a ta druga
w zamian za to zobowiązywała się płacić wynagrodzenie pieniężne (czynsz -
merces, pensio) oraz zwrócić rzecz w oznaczonym terminie.
Istotnymi elementami tego kontraktu były zatem: zgodne porozumienie
co do używania pewnej rzeczy w zamian za wynagrodzenie pieniężne.
Porozumienie nie wymagało do swej ważności zachowania jakiejś okreś­
lonej formy. Przedmiotem najmu mogła być każda rzecz materialna, ruchoma

259
lub nieruchoma, znajdująca się w obrocie, z wyjątkiem rzeczy zużywalnych
(chyba że są one dane tylko ad pompam et ostentationem, por. kontrakt użycze­
nia). Niektóre rzeczy niezmysłowe, np. prawa, mogły być również przedmio­
tem najmu.
najem rzeczy Prawo rzymskie nie czyniło zasadniczej różnicy między najmem rzeczy
a dzierżaw a w znaczeniu ściślejszym a dzierżawą, przez którą rozumiano najem rzeczy
przynoszącej pożytki naturalne w celu ich pobierania.
czynsz Co do czynszu obowiązywały te same zasady, jak przy cenie w kontrakcie
kupna-sprzedaży: musiał on być wystarczająco określony, na serio przyrze­
czony oraz - w zasadzie - wyrażony w pieniądzu. Wyjątkowo istniała przy
dzierżawie możliwość umówienia się o czynsz w naturze, np. dzierżawca
zobowiązywał się dostarczać jako czynsz pewną część płodów dzierżawio­
nego gruntu.

2. Obowiązki wynajmującego

Wynajmujący obowiązany był umożliwić najemcy używanie najętej rze­


czy, a zatem powinien zachować rzecz w odpowiednim stanie do czasu wy­
dania jej najemcy, a następnie wręczyć mu ją (praestare rem). Najemca stawał
się tylko dzierżycielem rzeczy, wynajmujący zachowywał posiadanie ad in­
terdicta. To spokojne używanie rzeczy powinien wynajmujący zapewnić na­
jemcy przez cały czas trwania najmu, a zatem ponosił on koszty utrzymania
rzeczy w stanie zdatnym do użytku przewidzianego w umowie.
odpowiedzialność Wynajmujący odpowiadał też z tytułu ewikcji, a także z powodu wad
w ynajm ującego fizycznych rzeczy, które zmniejszają jej użyteczność dla najemcy. Wynajmu­
jący powinien zwrócić najemcy wszelkie nakłady konieczne lub przynajmniej
pożyteczne, jakie on wyłożył na rzecz. Obowiązany był w ogólności w sto­
sunku do najemcy do najwyższej staranności, tj. odpowiadał temuż za dolus,
culpa lata i culpa levis in abstracto. Przy obliczeniu szkody najemcy uwzględ­
niano z reguły nie tylko damnum emergens, lecz i lucrum cessans.
Najemcy przysługiwała przeciw wynajmującemu actio conducti.

3. Obowiązki najemcy

Najemca powinien z kolei przede wszystkim płacić za używanie rzeczy


czynsz ustalony w kontrakcie. Jest to obowiązek, któremu ze strony wynaj­
mującego odpowiadał obowiązek dostarczenia do używania najętej rzeczy,
dlatego najemca powinien płacić czynsz tylko o tyle, o ile faktycznie mógł
używać rzeczy (chyba żeby niemożność używania rzeczy wynikła z jego wi­
ny). Jeśli rzecz zginęła np. przez siłę wyższą lub przypadek, za który najemca
nie odpowiadał, to obowiązek płacenia czynszu wygasał. Przy dzierżawie
natomiast, jeśli zbiory w danym roku uległy zniszczeniu np. wskutek siły
wyższej, to dzierżawca mógł żądać stosownego obniżenia czynszu. W na-

260
stępnych latach pełnego urodzaju mógł być jednak pociągnięty do wyrów­
nania owego obniżenia.
Czynsz w zasadzie należało płacić po upływie pewnego okresu używania
rzeczy najętej, z dołu (Jposłnumerando), chyba że w kontrakcie postanowiono,
że ma być płacony z góry (praenumerando).
Najemca był dzierżycielem rzeczy. Odpowiadał za należytą konserwację odpow iedzialni
(niepogorszenie) przedmiotu najmu. Po ukończeniu okresu najmu najemca najemcy
powinien zwrócić rzecz w dobrym stanie wraz z ewentualnym przyrostem.
W ogólności najemca odpowiadał wobec wynajmującego za dolus, culpa
lata i culpa levis in abstracto; obie strony były więc zobowiązane do najwyższej
staranności, ponieważ obie odnosiły korzyści z kontraktu. Wynajmującemu
przysługiwała przeciwko najemcy actio locati.
Ponadto, jak już wiadomo, istniało prawo zastawu wynajmującego na
rzeczach najemcy. W prawie justyniańskim była to hipoteka ustawowa.

4. Podnajem

Jeśli nie było przeciwnego zastrzeżenia w kontrakcie, najemca mógł oddać


rzecz wynajętą w używanie za wynagrodzeniem trzeciej osobie, czyli ją pod-
nająć. Podnajem w niczym nie zmieniał odpowiedzialności najemcy wzglę­
dem wynajmującego; najemca w dalszym ciągu - i tylko on - odpowiadał
wobec wynajmującego jako dłużnik.

5. Rozwiązanie kontraktu

Jeżeli nie oznaczono czasu trwania najmu, każda strona mogła się w każdej
chwili wycofać z kontraktu (nie było wypowiedzenia najmu). Z reguły jednak
najem kończył się z upływem czasu, na który kontrakt zawarto; przed upły­
wem tego terminu strony mogły też za zgodnym porozumieniem rozwiązać
kontrakt.
W niektórych przypadkach można było jednostronnie rozwiązać kontrakt
zawarty na czas oznaczony. Wynajmujący mógł to uczynić, jeśli najemca nie
płacił czynszu przez dwa lata, pogarszał rzecz etc; najemca - jeśli mu nie
oddano rzeczy lub jeśli rzecz nie nadawała się do używania z winy wynaj­
mującego.
Śmierć jednej ze stron nie powodowała rozwiązania kontraktu najmu rze­
czy.

6. Najem a sprzedaż rzeczy

Najemcy przysługiwała tylko wierzytelność o umożliwienie mu używania


rzeczy (prawo względne) w stosunku do wynajmującego. Nie miał on prawa

261
bezwzględnego, jakie miał np. użytkowca czy superficjariusz jako podmioty
ograniczonego prawa rzeczowego. Dlatego w prawie rzymskim, jeśli wynaj­
mujący sprzedał rzecz najętą, to najemca nie mógł się utrzymać ze swoim
najmem wobec kupującego. Musiał na jego żądanie opuścić przedmiot najmu,
natomiast mógł domagać się od wynajmującego - na podstawie kontraktu
najmu - wynagrodzenia szkody, wynikającej z uniemożliwienia mu używa­
nia rzeczy.

§ 94. Kontrakt najmu usług (locatio conductio operarum)

1. Treść

świadczenie usług Kontrakt najmu usług był kontraktem konsensualnym, w którym jedna
strona, pracujący (locator), zobowiązywał się wykonywać dla drugiej, zwanej
conductor, pewne określone usługi (prace). Conductor zaś w zamian zobowią­
zywał się płacić określone wynagrodzenie pieniężne (pensio). Do zawarcia
kontraktu konieczne więc było zgodne porozumienie stron co do pewnych
usług oraz oznaczonej płacy.
Usługami będącymi przedmiotem locatio conductio operarum były proste
prace, niewymagające specjalnych kwalifikacji ani zdolności (tzw. operae illi­
berales). Usługi wymagające kwalifikacji (np. lekarzy, uczonych prawników)
nie mogły być - jeśli chodzi o osoby wolne - przedmiotem kontraktu najmu,
który w opinii rzymskiej w pewnym sensie degradował społecznie najemnika,
upodabniając go do niewolnika.

2. Obowiązki stron

Pracujący (locator) miał świadczyć pracę w sposób i w terminie przewi­


dzianym w kontrakcie, przy czym obowiązek ten miał charakter osobisty,
tj. pracujący nie mógł się tu wyręczyć inną osobą. Conductor winien płacić
umówione wynagrodzenie, zasadniczo z dołu, tj. po wykonaniu pracy albo
jej części. Jeśli pracujący nie mógł wykonywać pracy np. z powodu choroby,
tracił prawo do odpowiedniej części wynagrodzenia. Jeżeli zaś był gotów do
pracy, lecz conductor nie korzystał z niej z przyczyn niezależnych od pracu­
jącego, to ten ostatni zachowywał w zasadzie prawo do wynagrodzenia,
um ow a starannego Pracujący zobowiązany był do starannego wykonywania pracy zgodnie
działan ia z umową, ale nie odpowiadał za jej rezultat (umowa starannego działania).
Najem usług nie miał większego znaczenia w państwie rzymskim, bo - jak
w każdym państwie formacji niewolniczej - wszelkiego rodzaju prace wyko­
nywali przede wszystkim niewolnicy, a także wyzwoleńcy. Rzadziej posłu­
giwano się wolnymi najemcami (np. wolnymi robotnikami rolnymi).

262
§ 95. Kontrakt najmu dzieła (locatio conductio operis)

1. Treść

Kontrakt najmu dzieła był kontraktem konsensualnym, na podstawie któ­


rego przyjmujący zamówienie (conductor) zobowiązywał się wykonać dla za­
mawiającego (locator) pewne określone dzieło, zaś zamawiający dzieło zobo­
wiązywał się w zamian zapłacić ustalone wynagrodzenie pieniężne.
Dziełem tym mogło być np. wybudowanie domu, statku, uszycie ubrania, dzieło
przewóz osób lub towaru. Z reguły zamawiający dostarczał przyjmującemu
zamówienie materiału, z którego dzieło miało być wykonane, np. materiał na
ubranie, towary do przewozu etc. Dlatego też nazywa się on lokatorem, bo
umieszcza materiał (locat) u wykonawcy. Jeśli natomiast ten ostatni dawał swój
materiał (np. ktoś zamawiał wykonanie obuwia, przy czym szewc dostarczał
swoją skórę), to - wedle zdania prawników rzymskich, które ostatecznie zwy­
ciężyło - zachodził wtedy kontrakt kupna-sprzedaży, a nie najmu dzieła.
W kontrakcie najmu dzieła świadczeniem był określony rezultat pewnej um ow a rezulta
pracy (umowa rezultatu).

2. Obowiązki stron

Przyjmujący zamówienie (conductor) miał wykonać dzieło w oznaczony


sposób i w terminie ustalonym w kontrakcie. Nie potrzebował wykonywać
go osobiście, chyba że zastrzeżono to w kontrakcie lub że chodziło o tego
rodzaju dzieło, które mogła wykonać tylko pewna oznaczona osoba (np. na­
malowanie portretu przez określonego malarza). Przyjmujący zamówienie za
pomocników swoich odpowiadał jak za siebie samego.
Przy wykonywaniu dzieła przedsiębiorca odpowiadał za dolus i wszelką
winę, a nadto (w prawie klasycznym) ponosił ryzyko utraty rzeczy (materiału
i dzieła) przez przypadek, do chwili oddania dzieła zamawiającemu. Nie od­
powiadał za przypadek tylko wtedy, gdy udowodnił, że wynikł on z wady
materiału dostarczonego przez zamawiającego lub w ogólności z winy tegoż.
Zamawiający dzieło miał przeciw wykonawcy skargę actio locati.
Zamawiający dzieło (locator) obowiązany był do odbioru dzieła i zapłaty
umówionego wynagrodzenia. Był on również obowiązany do najwyższej
staranności w stosunku do przyjmującego zamówienie, któremu przysługuje
przeciwko niemu actio conducti.

3. Przewóz morski i lex Rhodia de iactu

Jednym z ważnych zastosowań praktycznych kontraktu najmu dzieła była um ow a o przev


umowa o przewóz, w szczególności o przewóz morski. Odpowiedzialność
przewoźnika miała w ogólności różny zakres:

263
- po pierwsze, obejmowała na zasadzie winy (z kontraktu najmu) obowią­
zek wynagrodzenia szkód powstałych u klientów wskutek utraty lub usz­
kodzenia przewożonych rzeczy;
- ponadto pasażer mógł się zabezpieczyć poprzez zawarcie z przewoźni­
kiem dodatkowej umowy {receptum) o dodatkowej odpowiedzialności
przewoźnika na zasadzie custodia za powierzone rzeczy (patrz § 78.4,
§ 100.2);
- wreszcie, za szkody wyrządzone przez personel odpowiadał ponadto
właściciel statku quasi ex delicto (§ 108.5).

ustaw a rodyjska Obowiązywały również pewne specjalne przepisy prawne, które wytwo­
o zrzucie morskim rzyły się zwyczajowo w obrocie handlowym i żegludze na Morzu Śródziem­
nym, w szczególności w jego części wschodniej, gdzie poważnym ośrodkiem
żeglugi i handlu była wyspa Rodos. Przepisy te przyjęte zostały do prawa
rzymskiego pod nazwą lex Rhodia de iactu (ustawa rodyjska o zrzucie mor­
skim).
Wedle nich, jeżeli kapitan statku w czasie burzy zmuszony był wyrzucić
(iiactus) za burtę część towaru, żeby uratować resztę towaru i statek, to po­
wstała stąd szkoda rozdzielała się proporcjonalnie między wszystkimi, którzy
na tym skorzystali, tj. właścicieli uratowanych towarów i statku. Właściciele
wyrzuconych towarów, na podstawie kontraktu najmu dzieła (o przewóz),
jaki zawarli z kapitanem, wnosili przeciw niemu actiones locati o odszkodo­
wanie, zaś kapitan ze swej strony skarżył za pomocą actio conducti właścicieli
towarów uratowanych o przyczynienie się do pokrycia szkody. Podobne roz­
wiązania utrzymały się w dzisiejszym prawie morskim (tzw. awaria wspólna).

§ 96. Kontrakt zlecenia (mandatum)

1. Treść kontraktu

m andant Kontrakt zlecenia był kontraktem konsensualnym, w którym jedna osoba


i m andatariusz zwana zleceniodawcą (mandantem) zlecała drugiej, zleceniobiorcy (manda-
tariuszowi), wykonanie jakichś oznaczonych czynności, a zleceniobiorca zo­
bowiązywał się wykonać je bezpłatnie.
Istotnymi elementami kontraktu były więc: zgodne porozumienie stron,
co do bezpłatnego wykonania pewnych czynności, w interesie i na rachunek
zleceniodawcy. Według prawa rzymskiego mandatariusz musiał działać bez­
płatnie. Od czasu pryncypatu mógł jednak otrzymywać honorarium, tj. pew­
honorarium ne wynagrodzenie za swe czynności (np. jako lekarz lub prawnik), czego nie
uważano za zapłatę.
Czynności, które miał wykonać zleceniobiorca, mogły być czynnościami
prawnymi (np. zawarcie kontraktu kupna-sprzedaży) lub faktycznymi
(np. naprawa ubrania). Mogły też mieć charakter kompleksowy (np. sprawo­
wanie zarządu nad całym majątkiem zleceniodawcy) lub polegały na świad-

264
czeniu konkretnych usług (operae liberales), np. lekarskich czy pisarskich.
W każdym razie zlecone czynności musiały przedstawiać pewną wartość ma­
jątkową, tj. dać się oszacować pieniężnie. Nie mogły też sprzeciwiać się prawu
lub dobrym obyczajom (np. zlecenie dokonania kradzieży).
Zleceniobiorca musiał działać w interesie zlecającego, choć niekoniecznie
w wyłącznym jego interesie; może tu dołączyć się interes samego zlecenio­
biorcy lub jakiejś osoby trzeciej. W każdym razie nie było uznawane za kon­
trakt zlecenie udzielone wyłącznie w interesie zleceniobiorcy. Uważano to
raczej za przyjacielską radę, a nie zlecenie, a rada taka udzielającego jej do
niczego nie zobowiązywała.
Zleceniobiorca obowiązany był wykonać zlecenie w całości, ściśle przy tym
stosując się do wskazówek mandanta. Jeśli w kontrakcie nie zastrzeżono oso­
bistego wypełnienia zlecenia albo jeśli zlecenie nie było tego rodzaju, że tylko
sam zleceniobiorca mógł je spełnić, to mógł się on wyręczyć inną osobą (sub­
stytutem). Jeśli stało się to za zgodą zleceniodawcy, zleceniobiorca odpowia­
dał wówczas tylko za sumienny, ostrożny wybór tej innej osoby (substytuta), culpa in eligend
czyli za tzw. culpa in eligendo (winę w wyborze).
Zleceniobiorca winien ponadto zdać rachunek z wykonania zlecenia
i przenieść na mandanta wszelkie korzyści, jakie uzyskał ze zlecenia. W prawie
justyniańskim zleceniodawca odpowiadał za dolus i wszelką winę, w prawie
klasycznym tylko za dolus (i culpa lata). Skarga przeciw zleceniobiorcy (actio
mandati) miała charakter skargi infamującej (actio famosa). Mandat bowiem,
podobnie jak depozyt i spółka, był zawierany w szczególnym zaufaniu do actio mandati
pewnej osoby. Zawiedzenie tego zaufania piętnowane było właśnie infamią. skargą infam ują
Zleceniodawca obowiązany był odebrać wykonane prawidłowo zlecenie
(rzeczy, prawa), a także przejąć na siebie zobowiązania, jakie zaciągnął man-
datariusz przy wykonywaniu zlecenia. Powinien był też zwrócić wszelkie ko­
szty wynikające ze zlecenia, które mandatariusz poniósł w dobrej wierze,
choćby nawet można było taniej wykonać zlecenie. Musiał także wynagrodzić
zleceniobiorcy wszelkie szkody i straty, jakie ten poniósł przy wykonywaniu
zlecenia, ale tylko o ile pozostawały one w bezpośrednim związku przyczy­
nowym ze zleceniem i nie wynikły z przypadku lub siły wyższej (np. napad
rozbójników lub rozbicie statku w czasie podróży przedsiębranej w ramach
wykonania zlecenia).
Zobowiązanie z kontraktu zlecenia ulegało umorzeniu przez wykonanie rozw iązanie
zlecenia, a także przez upływ czasu ewentualnie oznaczonego w kontrakcie. kontraktu zlecei
Oprócz tych normalnych przypadków umorzenia oraz rozwiązania za zgod­
nym porozumieniem kontrakt zlecenia mógł być rozwiązany jednostronnie
przez odwołanie ze strony zleceniodawcy, możliwe dopóki zleceniobiorca nie
zaczął jeszcze wykonywać zlecenia, albo przez zrzeczenie się ze strony zle­
ceniobiorcy, które nie mogło być jednak dokonane podstępnie lub w nieod­
powiednim czasie. Ponadto kontrakt zlecenia rozwiązywał się przez śmierć
którejkolwiek strony, ponieważ był kontraktem opartym na zaufaniu do kon­
kretnej osoby.

265
2. Specjalne rodzaje kontraktu zlecenia

Kontrakt zlecenia miał różnorodne zastosowania, traktowane niekiedy ja­


ko jego szczególne postacie. Należały do nich m.in.:
- zlecenie prowadzenia procesu: mandatariusz był wówczas prokuratorem
lub kognitorem w procesie;
- mandatariuszami wierzyciela głównego byli często adstipulator oraz solu­
tionis gratia adiedus (patrz § 84.1);
- stosunek kontraktu zlecenia zachodził również najczęściej między dłu­
żnikami solidarnymi lub między dłużnikiem głównym a poręczycielem.
Skarga z kontraktu zlecenia mogła służyć wtedy do realizacji roszczeń
z tytułu regresu;
zlecenie kredytow e - ważnym rodzajem kontraktu zlecenia był tzw. mandat kredytowy. Zlece­
niodawca polecał mianowicie zleceniobiorcy wypłacić jakiejś trzeciej oso­
bie pewną sumę pieniędzy jako pożyczkę. Jeżeli zleceniobiorca pożyczkę
tę wypłacił, a następnie nie mógł uzyskać jej zwrotu od dłużnika, to na
podstawie kontraktu zlecenia mógł skarżyć mandanta za pomocą actio
mandati o odszkodowanie, tj. przede wszystkim o zapłatę tej sumy, której
nie mógł ściągnąć od dłużnika, a nadto ewentualnie o utracony zysk
(lucrum cessans). W ten sposób zleceniodawca faktycznie spełniał funkcje
podobne do poręczyciela, a mandat kredytowy stał się jednym ze sposo­
bów zabezpieczenia wierzytelności.

§ 97. Kontrakt spółki (societas)

1. Treść kontraktu

wspólnicy Kontrakt spółki był kontraktem konsensualnym, w którym dwie lub więcej
osób, zwanych wspólnikami (socii), zobowiązywało się do wniesienia wkła­
dów o wartości majątkowej celem osiągnięcia wspólnie pewnego dozwolo­
nego celu gospodarczego.
Istotne elementy kontraktu spółki były więc następujące:
- zgodne porozumienie stron (consensus), niewymagające zresztą zachowa­
nia żadnej specjalnej formy. W prawie justyniańskim konieczny był wy­
raźny objaw woli zawiązania spółki, tzw. animus contrahendae societatis;
w kład - każdy wspólnik zobowiązany był wnieść do spółki pewien wkład (aport).
Wkładem tym mógł być albo pewien majątek, albo oddanie do dyspozycji
jakichś rzeczy do wspólnego używania, albo też działalność (praca) wspól­
nika (np. przedsiębiorstwo, w którym jeden dawał kapitał, a drugi fachowe
umiejętności);
cel spółki - cel spółki musiał być dozwolony i nie mógł się sprzeciwiać dobrym oby­
czajom (np. spółka nie mogła powstać jako związek dla wspólnego po­
pełnienia przestępstwa);

266
- wspólnicy powinni się porozumieć co do sposobu uczestniczenia w zys­ podział zysków
kach i stratach. Jeśli niczego w tym względzie nie umówiono, uczestniczyli i strat
oni w zyskach i stratach w równych częściach. Możliwa była jednak umo­
wa, że części te nie będą równe, a nawet, że któryś wspólnik będzie uczest­
niczył tylko w zyskach, a w stratach - nie. Natomiast spółka nie powsta­
wała w razie przeciwnej umowy, a mianowicie, że wspólnik miałby po­
nosić odpowiedzialność tylko za straty, a byłby wyłączony od zysków.
Taką spółkę nazywano societas konina - lwia spółka (nazwa pochodzi od
bajki Ezopa, w której lew i osioł wybrali się razem na polowanie, po czym spółka lw ia
lew pozbawił osła zdobyczy). Spółka lwia mogła być potraktowana jako
rodzaj ukrytej darowizny ze strony osoby, która zgadza się ponosić straty,
a zrzeka się zysków;
- spółka oparta była na wzajemnym zaufaniu do wspólnika, dlatego też nie
mógł on odstąpić swego prawa innej osobie i wprowadzić w ten sposób
obcego do spółki.

2. Rozwój historyczny i rodzaje spółki

Przedstawiona wyżej charakterystyka kontraktu spółki odnosi się do spół­ consortium


ki w pełnym swoim rozwoju, spółki prawa klasycznego i późniejszego. W naj­
dawniejszym prawie rzymskim nie istniała spółka jako kontrakt konsensual-
ny, istniało jedynie tzw. consortium. Instytucja ta różniła się zasadniczo od
spółki. Consortium zachodziło, gdy po śmierci patris familias jego dziedzice
(sui heredes) jako współspadkobiercy żyli nadal w niepodzielnej wspólności
majątkowej. Stosunek ten różnił się od współwłasności tym, że w consortium
każdy z uczestników był zarazem właścicielem całości majątku, każdy z nich
miał prawo dysponować całością i czynności zdziałane przez jednego
z uczestników consortium miały moc wiążącą dla reszty. Consortium było in­
stytucją iuris civilis dostępną tylko dla obywateli rzymskich.
W dalszej fazie rozwoju można było także dobrowolnie ustanawiać con­
sortium między braćmi lub przyjaciółmi za pomocą pewnego rodzaju legis actio
przed pretorem.
Spółka konsensualna, o której pierwsze wiadomości mamy z ok. 200 r. rodzaje spółek
p.n.e. (spółki tzw. publikanów), przyjęła z consortium ideę równości sytuacji
członków spółki (równego podziału zysków i strat), tudzież więzów zaufania
i braterstwa, jakie winny łączyć wspólników. Najpóźniej ok. 100 r. p.n.e. wza­
jemne prawa i obowiązki wspólników chronione już były za pomocą skargi
dobrej wiary - actio pro socio.
Innymi rodzajami spółek były:
- societas omnium bonorum, czyli spółka, przy której wszyscy wspólnicy wno­
sili do niej cały swój majątek;
- societas negotiationis, rodzaj spółki handlowej dla prowadzenia wspólnego
przedsiębiorstwa (np. handlu zbożem lub niewolnikami, sklepu);

267
- societas quaestus, spółka obejmująca jako wkłady wszystko to, co wspólnicy
nabędą ze swojej działalności gospodarczej;
- societas unius rei, spółka mająca na celu dokonanie jednorazowej czynności
(np. kupna gruntu).

3. Obowiązki wspólników

Każdy wspólnik powinien przede wszystkim wnieść do spółki wkład, do


którego zobowiązał się w kontrakcie. Po wtóre powinien dopuścić innych
wspólników do zysków, które zrealizował dla spółki, jak również uczestniczyć
w pokryciu ewentualnych strat.
odpowiedzialność W zasadzie każdy wspólnik mógł prowadzić sprawy spółki, choć z reguły
w spólników już w kontrakcie spółki wyznaczano w tym celu jednego lub kilku wspólni­
ków. Przy prowadzeniu spraw spółki obowiązywała wspólnika taka staran­
ność, jaką stosuje w prowadzeniu swych własnych spraw (diligentia, quam suis
rebus adhibere solet). Inaczej mówiąc, wspólnik odpowiadał za dolus, culpa lata
i culpa levis in conereto (tak było przynajmniej w prawie justyniańskim, w pra­
wie klasycznym odpowiadał wspólnik w zasadzie tylko za dolus).
actiopro sodo O wykonanie obowiązków wynikających z kontraktu spółki przysługi­
wała każdemu wspólnikowi actio pro sodo, skarga dobrej wiary, mająca dwie
cechy charakterystyczne: była to skarga infamująca (actio famosa), a po wtóre
pozwanemu nią wspólnikowi przysługiwało w razie zasądzenia tzw. benefi­
cium competentiae, tzn. że sędzia ustalając sumę wyroku musiał zostawić za­
sądzonemu wspólnikowi niezbędne środki do życia (minimum utrzymania).
Poza tym beneficium competentiae chroniło wspólnika od egzekucji osobistej.

4. Spółka a osoba prawna

Spółka w prawie rzymskim nie jest osobą prawną. Podmiotami prawnymi


byli więc poszczególni wspólnicy, a nie spółka. Stąd też dla osób trzecich nie
ma spółki jako podmiotu prawa, lecz istnieją tylko wspólnicy, z którymi moż­
na zawierać czynności prawne. Wspólnik osobiście stawał się uprawnionym
czy zobowiązanym. Inaczej było przy korporacji (stowarzyszeniu), która wy­
stępowała na zewnątrz jako jeden osobny podmiot prawa (osoba prawna -
patrz § 30.2 i 3).

5. Rozwiązanie kontraktu spółki

Spółka ulegała rozwiązaniu z wielu przyczyn, mogących wynikać bądź


z woli wspólników, bądź z innych okoliczności:
- za zgodnym porozumieniem wszystkich wspólników;

268
- przez wypowiedzenie ze strony jednego wspólnika; każdy wspólnik mógł
zawsze wypowiedzieć spółkę (zastrzeżenie przeciwne w kontrakcie spółki
było nieważne), jednakże był odpowiedzialny przed pozostałymi wspól­
nikami, jeżeli uczynił to podstępnie lub w nieodpowiednim czasie;
- spółka rozwiązywała się przez śmierć lub capitis deminutio wspólnika albo
jeśli stał się on niewypłacalny i uległ egzekucji;
- przy spółce terminowej rozwiązanie spółki następowało z upływem czasu,
na jaki została zawarta; tak samo, jeśli zrealizowany został cel spółki łub
przeciwnie, stał się on ostatecznie niemożliwy do osiągnięcia;
- wreszcie spółka rozwiązywała się w razie utraty wspólnego majątku.

Po rozwiązaniu spółki musiała z reguły nastąpić likwidacja wzajemnych likw idacja spółl
stosunków między wspólnikami, którą sądownie można było przeprowadzić
za pomocą actio pro sodo i ewentualnie actio communi dividundo (o podział
wspólnego majątku).

§ 98. Kontrakty nienazwane

1. Pojęcie

Przedstawiony wyżej system kontraktów nazwanych, z których każdy


indywidualnie spełniał swoją rolę w życiu gospodarczym, stanowił odrębną
konstrukcję prawną i chroniony był osobnymi skargami, nie zaspokajał
wszystkich potrzeb obrotu rozwiniętego już w całej pełni w początkach pryn-
cypatu. W interesie właścicieli kapitału handlowego leżało nadanie mocy
prawnej umowom, które nie mieściły się w ciasnych ramach określonych
kontraktów i nie dały się zakwalifikować nie tylko do formalistycznych kon­
traktów stricti iuris, lecz nawet do bardziej elastycznych kontraktów realnych
i konsensualnych bonae fidei.
Stało się to częściowo w drodze nadania zaskarżalności nieformalnym
umowom przez prawo pretorskie albo cesarskie oraz w drodze uznania
tzw. kontraktów nienazwanych (por. § 86.3).
Jako kontrakty nienazwane (contractus innominati) określano zbiorowo - um ow a
dopiero zresztą w średniowieczu - różne umowy nieformalne, z reguły o wza­ o świadczenia
jemne świadczenia, nienależące do żadnej z omówionych wyżej czterech klas w zajem ne
kontraktów (ani do pacta vestita). Umowy te zatem same z siebie były nieza-
skarżalne. W prawie klasycznym, jeśli zawarto umowę tego rodzaju i jeśli
jedna strona wykonała już swe świadczenie, a druga nie - to stronie, która
wykonała świadczenie, nie przysługiwała w zasadzie skarga o wykonanie
tego wzajemnego świadczenia. Mogła ona tylko żądać zwrotu swojego świad­
czenia. Środkiem procesowym do tego celu wiodącym była condictio ob rem dati
(jeśli żądano zwrotu rzeczy, której własność została przeniesiona na kontra­
henta) lub condictio causa data causa non secuta (w innych przypadkach - patrz
niesłuszne wzbogacenie).

269
Od tej zasady istniały jednak - już w okresie klasycznym - wyjątki, które
mnożyły się zbiegiem czasu. W poszczególnych przypadkach mianowicie
dopuszczano możliwość skargi o wzajemne świadczenie za pomocą actio
in factum (na podstawie dekretu pretora) lub - w późnym prawie klasycznym -
za pomocą skargi opartej na prawie cywilnym.
W ten sposób wprowadzono zaskarżalność dwóch rodzajów umów (które
później zaliczone zostały do kategorii kontraktów bezimiennych), a to mia­
nowicie umowy estymatoryjnej (aestimatum) oraz zamiany (permutatio). Jak­
kolwiek bowiem kontrakty nienazwane określa się tak dlatego, że obejmują
mnóstwo niezindywidualizowanych i różnych co do treści umów, niemniej
kilka z nich zostało wyodrębnionych i otrzymało swe nazwy, nie przestając
przez to należeć do tej kategorii kontraktów.
zaskarżalność W prawie justyniańskim ostatecznie uregulowano kwestię kontraktów
ko n traktó w nienazwanych, a mianowicie przeprowadzono zasadę, że każda umowa,
nienazw anych w której jeden z kontrahentów wykonał już swe świadczenie, staje się zaska-
rżalna (o wzajemne świadczenie), stworzono podział tego rodzaju umów na
cztery typy (patrz niżej, pkt 2) oraz ustalono zasady i sposób ochrony proce­
sowej kontraktów nienazwanych.

2. Klasyfikacja

W prawie justyniańskim wszystkie kontrakty nienazwane podzielono na


następujące cztery klasy:
- Do ut d e s - przenoszę własność pewnej rzeczy, by w zamian uzyskać włas­
ność innej rzeczy. Należy tu np. zamiana (permutatio - patrz niżej, pkt 4);
- Do ut facias - przenoszę własność pewnej rzeczy, by w zamian uzyskać
wykonanie jakiejś czynności (facere). Należy tu np. darowizna z polece­
niem (donatio sub modo - § 101.1) lub przyrzeczenie wykonania usługi w za­
mian za otrzymane pieniądze (np. przekazanie pewnej sumy pieniędzy
za wskazanie, gdzie się ukrywa zbiegły niewolnik);
- Facio ut d e s - wykonuję pewną czynność, by w zamian otrzymać własność
pewnej rzeczy, np. wyzwalam niewolnika, by otrzymać pewną sumę pie­
niędzy od osoby, która jest ojcem naturalnym owego niewolnika. Tu za­
liczono także kontrakt estymatoryjny (patrz niżej, pkt 3);
- Facio utfacias - wykonuję pewną czynność, by w zamian zyskać wykonanie
innej czynności, np. zwalniam kogoś z długu w zamian za wybudowanie
mi domu. Do tej klasy należała również ugoda (transactio) oraz precarium.

ugoda Ugoda polegała na tym, że jedna strona zrzekała się jakiegoś przysługu­
jącego jej uprawnienia, z tym że w zamian druga strona miała uczynić to samo
dla usunięcia jakiegoś sporu lub niepewności w sytuacji prawnej między nimi.
actio praescriptis W prawie justyniańskim z kontraktu nienazwanego przysługiwała skarga
verbis actio praescriptis verbis powodowi, który wykonał już swoje świadczenie -
o wykonanie świadczenia wzajemnego.

270
Kontrakty nienazwane podobne są do kontraktów realnych w tym, że
zaskarżalność umowy powstawała dopiero przez wręczenie rzeczy. Pod­
obieństwo to nie zachodzi co prawda w przypadku, gdy świadczenie w kon­
trakcie bezimiennym polegało na jacere, przy którym nie ma wręczenia rzeczy.
Niemniej, z powodu owego podobieństwa, kontrakty nienazwane określa się
często jako kontrakty realne nienazwane.

3. Kontrakt estymatoryjny (aestimatum)

Była to umowa, na postawie której jedna osoba wręczała drugiej pewną


rzecz w celu sprzedaży po oznaczonej cenie, z tym że ta druga osoba miała
albo wypłacić pierwszej sumę pieniędzy (cenę), za jaką rzecz miała być sprze­
dana, albo zwrócić samą rzecz (w razie niesprzedania jej).
Umowa taka stawała się zaskarżalnym kontraktem z chwilą, gdy rzecz
została wręczona drugiej stronie, czyli gdy pierwszy kontrahent wykonał już
swe świadczenie. Jeżeli osoba otrzymująca rzecz uzyskała przy sprzedaży
wyższą cenę, niż była ustalona w umowie estymatoryjnej, to zatrzymywała
tę nadwyżkę dla siebie. Zazwyczaj ten właśnie zarobek skłaniał ją do podjęcia
się sprzedaży estymatoryjnej.
Kontrakt estymatoryjny mieścił się w kategorii facio utdes, jeżeli kontrahent
rzecz otrzymaną sprzedał i wzajemnie przeniósł własność umówionej ceny.
Jeżeli zwracał rzecz niesprzedaną, zachodziło facio ut facias.

4. Zamiana (permutatio)

Zamiana polegała na tym, że jedna osoba zobowiązywała się przenieść na


drugą własność pewnej rzeczy, aby w zamian za to otrzymać od tej drugiej
własność innej rzeczy.
Umowa taka stawała się zaskarżalnym kontraktem z chwilą, gdy świad­
czenie zostało faktycznie wykonane, tj. gdy jedna strona przeniosła własność
oznaczonej rzeczy na kontrahenta. Z tą chwilą można w prawie justyniańskim
skarżyć kontrahenta o wykonanie wzajemnego świadczenia za pomocą actio
praescriptis verbis.

§ 99. Pacta vestita

1. Pojęcie i podział

Spośród innych umów, niezaliczonych do żadnego rodzaju kontraktów


i pozbawionych zaskarżalności (pada nuda), niektóre zostały jednak z czasem
usankcjonowane przez prawo cywilne, prawo pretorskie lub w konstytucjach
cesarskich późnego cesarstwa. W rezultacie stały się kolejnym źródłem zobo-

271
wiązań, poszerzającym system kontraktowy. Były to tzw. pada vestita (umowy
„ubrane", tj. wyposażone w skargi). Dzieliły się one, na trzy grupy: pada adieda
(patrz niżej, pkt 2), pada praetoria (§ 100) oraz pada legitima (§ 101).

2. Pacta adiecta

um ow y dodatkow e Jako pada adiecta określano umowy dodatkowe do kontraktów dobrej wia­
ry, zmieniające skutki prawne tych kontraktów, w szczególności zaś zmniej­
szające lub zwiększające zobowiązanie dłużnika wynikające z kontraktu
głównego. Ich zaskarżalność została uznana przez jurysprudencję.
Przykładem takich pacta adiecta są np. umowy dodatkowe przy kontrakcie
kupna-sprzedaży (patrz § 91.9).
Pada adiecta zwiększające zobowiązanie dłużnika były ważne (zaskarżal-
ne) tylko wówczas, gdy zostały zawarte od razu przy zawieraniu kontraktu
głównego, natomiast pacta zmniejszające zobowiązanie dłużnika mogły być
ważnie dołączone także po upływie pewnego czasu od sporządzenia kon­
traktu głównego.
Roszczenia z pacta adiecta dochodzone były skargami z kontraktu główne­
go, do którego zostały dodane.

§ 100. Pacta praetoria

1. Constitutum debiti

Do najważniejszych pacta praetoria, tj. umów nieformalnych, uznanych


przez prawo pretorskie za zaskarżalne źródło zobowiązania, należały consti­
tutum debiti tudzież receptum.
constitutum debiti Constitutum debiti było nieformalną umową, w której pewna osoba zobo­
jako wiązywała się zapłacić już istniejący dług. Mógł to być dług tej właśnie osoby -
zabezpieczenie zachodziło wtedy constitutum debiti proprii (constitutum własnego długu) albo
zobow iązań też dług innej osoby - constitutum debiti alieni (constitutum cudzego długu).
Constitutum własnego długu stosowano zwłaszcza wtedy, gdy dłużnik nie
mógł zapłacić długu w oznaczonym terminie. W porozumieniu z wierzycie­
lem zobowiązywał się on wówczas dodatkowo za pomocą umowy zwanej
constitutum do zapłaty tego swego długu w terminie późniejszym (stąd na­
zwa - constituere znaczy: ustalić termin). Jeśli i w tym późniejszym ulgowym
terminie dłużnik nie zapłacił, przysługiwała wierzycielowi pretorska skarga,
zwana actio de pecunia constituta.
Constitutum w zasadzie nie znosiło poprzedniego zobowiązania: wierzy­
ciel miał do wyboru albo posłużyć się skargą z pierwszego kontraktu, albo
z constitutum.
Constitutum cudzego długu było jedną z form zabezpieczenia wierzytel­
ności: wierzyciel umawiał się za pomocą constitutum z trzecią osobą, że zapłaci

272
ona w oznaczonym terminie dług jego dłużnika. W odróżnieniu od poręki
zobowiązanie z constitutum debiti alieni było o tyle samodzielne, że wprawdzie
do powstania swego wymagało istnienia długu głównego, ale potem losy
prawne tego długu nie miały wpływu na zobowiązanie z constitutum. Jedynie
zapłata długu głównego powodowała zgaśnięcie zobowiązania z constitutum
debiti alieni.

2. Recepta

Pod tą nazwą edykt pretorski ujmował trzy umowy, które poza nazwą
(od recipere - przyjmować, brać na siebie obowiązek) nie miały ze sobą nic
wspólnego.
- Receptumarbitri. Była to umowa dwóch (lub więcej) osób będących w spo­ sędzia polubow
rze, zawarta z sędzią polubownym (arbitrem). Arbiter przyjmował na sie­
bie obowiązki sędziego polubownego i zobowiązywał się rozstrzygnąć
spór owych osób. Nikogo nie można było zmusić do podjęcia się roli ar­
bitra, ale jeśli już umownie zgodził się być nim i rozstrzygnąć czyjś spór,
musiał swoje zadanie wypełnić do końca. Wraz z compromissum (patrz
§ 101.2) tworzyło receptum arbitri podstawy sądownictwa polubownego
(§13.3).
- Receptum nautarum, cauponum, stabulariorum. Właściciele statków, oberży odpow iedzialni
lub stajni zajezdnych przyjmowali (niezależnie od odpowiedzialności za rzeczy podrć
z kontraktu najmu dzieła - § 95) dodatkową odpowiedzialność za rzeczy nych
umieszczone u nich przez podróżnych, zobowiązując się, iż rzeczy te zo­
staną zwrócone w nienaruszonym stanie. Odpowiedzialność ta ciążyła na
nich, choćby rzeczy zginęły (uległy zniszczeniu) bez ich winy. Odpowia­
dali zatem na zasadzie custodia w każdym razie za wszelki przypadek,
początkowo nawet za vis maior. O zwrot rzeczy albo odszkodowanie
udzielał pretor actio in factum. W prawie justyniańskim odpowiedzialność
ta powstawała już z chwilą przyjęcia przez kapitana statku, oberżystę etc.
rzeczy podróżnych, nawet bez zawierania osobnej umowy.
- Receptum argentarii. W prawie klasycznym była to umowa, w której bankier bankier
(iargentarius) zobowiązywał się wobec pewnej osoby, z reguły swego klien­
ta, do zapłaty długu, jaki osoba ta zaciągnęła lub zaciągnie u jakiegoś wie­
rzyciela (osoby trzeciej). Receptum to (podobnie jak constitutum debiti alie­
ni) spełniało funkcje analogiczne do poręki. Bankier zobowiązywał się
względem swego klienta (dłużnika), a nie względem wierzyciela. Wierzy­
ciel zatem musiał zwrócić się o zapłatę do swego dłużnika, a ten dopiero,
jeśli sam nie płacił, kierował go po zapłatę do bankiera. Jeśliby teraz bankier
nie zapłacił długu, wówczas dłużnik (jego klient) miał przeciw niemu actio
recepticia.

W prawie justyniańskim receptum argentarii połączono z constitutum debiti


alieni.

273
§101. Pacta legititma

1. Pactum donationis (darowizna)

d a row izna Darowizna w prawie rzymskim nie miała do czasów justyniańskich osob­
nego kształtu prawnego; jako odrębna umowa {pactum donationis) uznana zo­
stała dopiero w okresie poklasycznym. Wcześniej uznawano, że darowizna
zachodzi we wszystkich tych wypadkach, kiedy pewna czynność prawna:
- powodowała zwiększenie majątku (wzbogacenie) obdarowanego;
- przy równoczesnym zmniejszeniu majątku (zubożeniu) darczyńcy;
animus donandi - jeśli owa czynność wykonana została właśnie w celu przysporzenia ko­
rzyści majątkowej obdarowanemu, czyli istniał animus donandi, wola do­
konania darowizny;
- wreszcie jeśli obdarowany darowiznę przyjął, nikogo bowiem nie można
obdarować wbrew jego woli.

Jeśli chodzi o formę prawną, w której dokonywano darowizny, to mogła


ona być rozmaita: można było np. kogoś obdarować, przenosząc na niego
własność jakiejś rzeczy; mógł też darczyńca zobowiązać się za pomocą sty-
pulacji do pewnego nieodpłatnego świadczenia na rzecz obdarowanego lub
wreszcie mógł zwolnić obdarowanego z długu, który na nim ciążył na rzecz
darczyńcy. Nie było zatem jakiejś specjalnej czynności prawnej, która byłaby
przeznaczona do dokonywania darowizny, a wymienione wyżej przykłado­
wo czynności o tyle ją realizowały, o ile zachodziły wskazane wyżej przesłanki
darowizny.
Do Konstantyna Wielkiego (IV w.) przyrzeczenie darowizny było ważne
tylko wtedy, jeśli dokonane zostało w formie stypulacji. Dopiero w prawie
poklasycznym zwykła, nieformalna obietnica darowizny staje się pactum le­
gitimum, tj. można było ją ważnie zaskarżyć.
ograniczenia Prawo rzymskie na ogół niechętnie traktowało darowizny i dążyło do ich
darow izn ograniczenia za pomocą następujących przepisów ustawowych lub prawa
zwyczajowego:
- w roku 204 p.n.e. wydano lex Cincia de donis et muneribus, która zakazywała
dokonywania darowizn ponad pewną (nieznaną nam) wysokość;
- w drodze prawa zwyczajowego uznano - przy końcu rzeczypospolitej -
że zakazane i nieważne są darowizny między małżonkami;
insynuacja - z początkiem dominatu lex Cincia wyszła z użycia, a darowizny usiłowano
d a row izny utrudnić za pomocą ustawowego obowiązku ich ujawniania przez wpi­
sywanie do specjalnego rejestru, prowadzonego przez urzędników cesar­
skich. Rejestracja taka nazywała się insynuacją darowizny.

donatio sub modo Do darowizny można było dołączyć polecenie (modus), w którym nakłada
się na obdarowanego obowiązek pewnego określonego zachowania się (dzia­
łania lub zaniechania - patrz § 35.4). Zachodzi wówczas tzw. darowizna z po­
leceniem - donatio sub modo. W prawie justyniańskim darczyńca mógł w takim

274
przypadku skarżyć o wykonanie polecenia za pomocą actio praescriptio verbis.
Polecenie nie zawieszało jednak ważności czynności prawnej, tj. w razie nie­
wykonania go darowizna pozostawała ważna.
W prawie justyniańskim darczyńca mógł odwołać darowiznę, jeśli obda­ niewdzięczność
rowany okazał się niewdzięczny. Ustawa wyliczała taksatywnie przypadki obdarow anego
niewdzięczności.

2. Compromissum (zapis na sąd polubowny)

Była to nieformalna umowa (pactum), w której strony umawiały się o od­


danie swego sporu do rozsądzenia sędziemu polubownemu (arbitrowi). Jus­
tynian ostatecznie zdecydował że compromissum jest ważne, jeśli strony pi­
semnie uznały rozstrzygnięcie arbitra lub nie kwestionowały go w ciągu
10 dni.
Compromissum, jako tzw. dzisiaj zapis na sąd polubowny, wraz z receptum
arbitri (przyjęciem przez arbitra roli sędziego rozjemczego - patrz § 100.2)
tworzyło podstawy rzymskiego sądownictwa polubownego (patrz § 13.3).

§ 102. Zobowiązania quasi ex contractu

1. Pojęcie i rodzaje

Zobowiązania powstają niekiedy na podstawie pewnego stanu faktycz­ zo b o w iązania j


nego, z którego wynikają skutki analogiczne do tych, jakie by wynikały z za­ gdyby z kontra
warcia kontraktu. Są to więc zobowiązania jak gdyby z kontraktu (quasi ex
contractu).
Zobowiązania jak gdyby z kontraktu wynikały w prawie rzymskim z róż­
nych sytuacji, m.in.:
- prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia (negotiorum gestio - zobacz niżej,
pkt 2);
- sprawowanie opieki (tutela - patrz § 43.2);
- zobowiązania wynikające z faktu, że pewna osoba bezpodstawnie wzbo­
gaciła się kosztem innej (zobacz niżej, pkt 3);
- między uczestnikami przypadkowej współwłasności (communio incidens -
§62.5);
- zobowiązania spadkobiercy wobec legatariuszy (§ 53.2).

Z tych i innych możliwych jeszcze wypadków zobowiązań quasi ex con­


tractu omówione będą bliżej jedynie prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia
oraz przypadki niesłusznego wzbogacenia.

275
2. Prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia (negotiorum gestio)

gestor i dominus Negotiorum gestio zachodzi, gdy pewna osoba, zwana gestorem, prowadzi
sprawy (interesy) innej osoby zwanej dominus, bez żadnego zlecenia z jej
strony. Gdyby bowiem polecenie czy upoważnienie takie istniało, byłby to
stosunek kontraktowy, mianowicie kontrakt zlecenia (§ 96).
Istotne elementy negotiorum gestionis były w prawie rzymskim następujące:
- prowadzenie cudzych spraw mogło polegać na wykonywaniu czynności
faktycznych lub też na zarządzaniu ogółem interesów danej osoby. Gestor
musiał mieć świadomość, że prowadzi cudze sprawy i zgadzać się na to.
Pobudki, dla jakich podjął się prowadzenia cudzych interesów, były obo­
jętne;
- gestor nie mógł mieć obowiązku prowadzenia cudzych spraw, wynikają­
cego czy to z umowy, czy z ustawy;
- gestor - przynajmniej w prawie justyniańskim - musiał prowadzić cudze
sprawy z zamiarem zobowiązania w ten sposób ich pana (dominus) do
pewnych świadczeń, np. do zwrotu wydatków gestorowi. W przeciwnym
przypadku trzeba by przysporzenie majątkowe, jakie otrzymywał dominus
dzięki działalności gestora, uważać za darowiznę z jego strony na rzecz
dominus.
- w prawie klasycznym negotiorum gestio zachodziło, jeśli dominus nie dał
polecenia wykonania pewnych czynności, choć poza tym mógł wiedzieć
o ich wykonaniu. W prawie justyniańskim z reguły było konieczne, żeby
dominus w ogóle nie wiedział o działalności gestora;
najwyższa - negotiorum gestor obowiązany był doprowadzić do końca czynności, które
staranność przedsięwziął, zdać następnie panu (dominus) z nich rachunek oraz przelać
wszelkie korzyści, jakie uzyskał przez prowadzenie cudzych interesów.
Gestor obowiązany był do najwyższej staranności w prowadzeniu cu­
dzych spraw;
zwrot wydatków - dominus powinien z kolei zwrócić gestorowi wszelkie wydatki, związane
z prowadzeniem spraw, a także przejąć na siebie zobowiązania, jakie za­
ciągnął gestor. Zwrot wydatków należał się gestorowi o tyle, o ile były one
poczynione utiliter, tj. z korzyścią dla dominus. Nie wymagano jednak, żeby
one istotnie doprowadziły do korzystnego rezultatu; wystarczy, jeśli były
tego rodzaju, że normalnie do tego korzystnego wyniku mogłyby dopro­
wadzić (jeśli np. ktoś jako negotiorum gestor leczył cudzego niewolnika,
a niewolnik mimo to umarł, to leczącemu należał się jednak zwrot kosztów
leczenia).

276
3. Bezpodstawne wzbogacenie

W prawie rzymskim przyjmowano już ogólną zasadę, że o ile jedna osoba obow iązek zw n
wzbogaci się kosztem innej bez wystarczającej ku temu podstawy prawnej, bezp odstaw nej
to powstaje stąd dla osoby wzbogaconej zobowiązanie do zwrotu owego w zbogacenia
wzbogacenia (Nam hoc natura aequum est neminem cum alterius detrimento fieri
locupletiorem: Albowiem z samej natury jest słuszne, aby nikt nie wzbogacał
się ze szkodą drugiego - Pomponius D. 12,6,14). Zobowiązanie do zwrotu
bezpodstawnego wzbogacenia wynikało wyłącznie z faktu, że takie wzboga­
cenie nastąpiło, należało zatem do zobowiązań jak gdyby z kontraktu, quasi
ex contractu.
O zwrot wzbogacenia można było skarżyć za pomocą condictio, tj. skargi
cywilnej stricti iuris (patrz § 21.5 i 6). Dla poszczególnych rodzajów bezpo­
dstawnego wzbogacenia istniały odpowiednie odrębne kondykcje (condictio­
nes). Najważniejsze z tych skarg były następujące:
- Condictio indebiti (o zwrot nienależnego świadczenia). Skarga ta przysłu­ nienależne
giwała temu, kto świadczył coś innej osobie w błędnym przekonaniu, że świadczenie
płaci jej w ten sposób swój dług, a tymczasem dług ów w rzeczywistości
w ogóle nie istniał (solutio indebiti). Osoba płacąca może więc za pomocą
condidio indebiti żądać zwrotu swego nienależnego świadczenia, które sta­
nowi bezpodstawne wzbogacenie osoby przyjmującej. Aby można było
zastosować condidio indebiti, musiały wystąpić następujące przesłanki:
• musiało nastąpić przysporzenie majątkowe z zamiarem umorzenia
poprzez to oznaczonego długu;
• nie mógł istnieć dług, który zamierzał zapłacić wykonujący świad­
czenie; wystarczyło przy tym, żeby dług ten istniał choćby tylko jako
dług naturalny albo nawet tylko jako obowiązek moralny, by nie
można było żądać zwrotu zapłaty;
• zapłata nieistniejącego długu musiała być następstwem błędu osoby
płacącej, która nie wiedziała (i przy normalnej staranności nie mogła
się dowiedzieć), że dług nie istnieje.
- Condidio ob rem dati. Jeśli ktoś przysporzył drugiej osobie swoim kosztem condidio obrer.
pewnych korzyści majątkowych w pewnym konkretnym celu lub ze dati
względu na pewne okoliczności, a cel ten nie zrealizował się (okoliczności
nie wystąpiły) - to mógł żądać zwrotu owego przysporzenia za pomocą
condictio ob rem dati. Na przykład ktoś wręczył pewną sumę jako posag,
wobec tego, że miało być zawarte małżeństwo, a małżeństwo nie doszło
do skutku. Mógł wówczas żądać zwrotu przekazanego posagu jako bez­
podstawnego wzbogacenia. Condictio ob rem dati stosowana była wówczas,
gdy świadczenie polegało na przeniesieniu własności rzeczy.
- Condictio causa data causa non secuta. W prawie justyniańskim zastosowanie
powyższej kondykcji (ob rem dati) zostało rozszerzone na świadczenia typu
facere, a więc polegające na wykonaniu jakiejś czynności, która ma wywo­
łać świadczenie wzajemne. Jeżeli świadczenie wzajemne nie zostało wy-

277
konane, zachodziło bezpodstawne wzbogacenie. Taka sytuacja określona
została jako condictio causa data causa non secuta.
świadczenie - Condictio ob turpem vel iniustam causam. Można było również żądać zwrotu
niem oralne lub niesłusznego wzbogacenia uzyskanego w sposób nieetyczny (turpis cau­
sprzeczne sa) lub sprzeczny z prawem (iniusta causa) - ktoś np. został obdarowany
z praw em wbrew przepisom ustawy o zakazie darowizny; otrzymał pewną sumę
pieniędzy, żeby nie zabił człowieka, przyjął wymuszony okup albo li­
chwiarskie odsetki. Żądanie zwrotu wzbogacenia było j ednak ograniczone
do sytuacji, gdy niemoralne było samo przyjęcie przysporzenia. Jeśli na­
tomiast niemoralność zachodziła także po stronie dającego, skarga nie
miała zastosowania (np. dano pieniądze celem przekupienia sędziego).
- Condictio sine causa. Oprócz powyższych rodzajów kondykcji, mających
zastosowanie w określonych okolicznościach, prawo rzymskie zna także
ogólną condictio sine causa, przysługującą na zasadzie faktu bezpodstaw­
nego wzbogacenia, którego przyczyna nie mieści się w omówionych wyżej
sytuacjach. Podobną do tej kondykcji jest condictio ob causam finitam. Skargi
tej używano, gdy przysporzenie majątkowe pierwotnie miało podstawę
prawną, która jednak w pewnym momencie odpadła i od tej chwili owo
przysporzenie stało się bezpodstawnym wzbogaceniem.

§ 103. Zobowiązania z deliktów

1. Charakterystyka ogólna

crimina i delicta W rzymskim prawie czyny bezprawne dzieliły się na publiczne (crimina)
oraz prywatne (delicta). Publicznymi nazywano te czyny (przestępstwa), które
uważano za niebezpieczne dla porządku państwa w całości. Ściągały one na
sprawcę odpowiedzialność karną oraz różne kary publiczne (np. karę śmierci
lub wygnania, także kary pieniężne, wpływające do skarbu państwa). Istniało
odrębne sądownictwo karne i postępowanie sądowe dla tych przestępstw. Ta
dziedzina należy do historii rzymskiego prawa karnego.
Natomiast deliktami nazywano te czyny bezprawne (niedozwolone), któ­
re uważano za naruszenie interesów (głównie majątkowych, ale również oso­
bistych) tylko osób prywatnych. Skargi z tych deliktów pozostawione były do
dyspozycji tylko osób pokrzywdzonych. Pozywali oni o wynagrodzenie szko­
dy oraz zapłatę grzywny jako kary prywatnej w drodze cywilnego postępo­
wania sądowego, właściwego dla spraw z zakresu prawa prywatnego.
Popełnienie deliktu (czynu niedozwolonego) powodowało powstanie zo­
bowiązania między sprawcą a poszkodowanym. Podobnie jednak jak w za­
kresie zobowiązań z kontraktów prawo rzymskie nie stworzyło ogólnej za­
sady, że każda umowa może rodzic zobowiązanie, tak też i w zakresie zobo­
wiązań z deliktów nie uznano, iżby w ogólności każdy czyn bezprawny, po­
wodujący szkodę, stwarzał zobowiązanie do zapłaty grzywny lub
wynagrodzenia tej szkody. Czyn niedozwolony wtedy tylko dawał podstawę

278
do takiego roszczenia, jeśli dal się zaliczyć do określonej liczby deliktów,
uznanych przez prawo cywilne lub pretorskie i wyposażonych we właściwe
skargi. Istniały więc w prawie rzymskim różne delikty, nie było natomiast
jednego pojęcia deliktu.
Niemniej w toku rozwoju historycznego wytworzyła się pewna ilość zobowiązania
wspólnych cech charakterystycznych, odróżniających zobowiązania z deliktu deliktowe
od zobowiązań z kontraktów. Dały one podstawę do wyróżnienia zobowią­
zań kontraktowych i deliktowych (patrz § 74.1). Najważniejsze z tych cech są
następujące:
- Źródłem zobowiązania kontraktowego był stosunek umowny (kontrakt).
Problem odpowiedzialności dłużnika powstawał jedynie w przypadku
powstania szkody u wierzyciela, wynikającej z niewykonania lub niena­
leżytego wykonania zawartego zobowiązania. Źródłem zobowiązania de-
liktowego było od razu wyrządzenie szkody czynem bezprawnym.
- Odpowiedzialność sprawcy deliktu (dłużnika) obejmowała zarówno obo­
wiązek naprawienia szkody, jak i zapłacenie kary prywatnej, niewystę-
pującej w zobowiązaniach kontraktowych.
- Do dochodzenia odszkodowania z deliktu służyły skargi reipersekutoryj-
ne, do uzyskania kary pieniężnej skargi penalne. Znane też były skargi
mieszane (actiones mixtae), łączące w sobie elementy odszkodowania i kary.
- Dług z deliktu w zasadzie wygasał wraz ze śmiercią dłużnika (tj. sprawcy)
i nie przechodził na jego spadkobierców. Podobnie w niektórych przy­
padkach gasły i wierzytelności z deliktu, a mianowicie jeśli chodziło o ściśle
osobistą krzywdę (szkodę), gdzie tylko pokrzywdzonemu mogło zależeć
na uzyskaniu satysfakcji (tzw. actiones vindictam spirantes - „skargi dyszące
zemstą"). Dziedziczne stawały się zobowiązania z deliktów przeprowa­
dzone przez litis contestatio.
-Je ś li kilka osób popełniło delikt wspólnie, to za wyrządzoną szkodę
współsprawcy odpowiadali solidarnie. W zakresie odpowiedzialności pe-
nalnej każda z nich odpowiadała natomiast odrębnie za swój czyn w ca­
łości, tak że pokrzywdzony mógł dochodzić od każdego współsprawcy
zapłaty całej grzywny (zasada kumulacji skarg penalnych - patrz § 75.3).
- Przy zobowiązaniach z deliktu od dłużnika (sprawcy) należała się zawsze
zapłata sumy pieniężnej tytułem grzywny, gdy przy zobowiązaniach kon­
traktowych świadczeniem może być także inne świadczenie (wydanie
rzeczy, wykonanie czynności).

Owe cechy specyficzne zobowiązań z deliktów są po części pozostałością


ich rozwoju historycznego.
Rzymskim deliktom odpowiadają dzisiaj czyny niedozwolone w prawie czyny
cywilnym. niedozwolone

279
2. Rodzaje deliktów

Delikty dzieliły się na delikty prawa cywilnego i tzw. delikty prawa pre-
torskiego.
delikty cywilne Już dawne prawo ustawy XII tablic znało szereg różnych czynności bez­
i pretorskie prawnych zagrożonych karami (np. wycięcie cudzego drzewa, wypas bydła
na cudzym gruncie, wyrządzenie szkody przez zwierzęta domowe etc.). Naj­
ważniejszymi jednak deliktami prawa cywilnego stały się cztery: furtum (kra­
dzież), rapina (rabunek), damnum iniuria datum (bezprawne wyrządzenie szko­
dy) oraz iniuria (zniewaga).
Prawo pretorskie znało wiele czynów bezprawnych o charakterze delik­
tów, z których najważniejsze były następujące trzy: dolus (podstęp), metus
(użycie bezprawnej groźby) oraz fraus creditorum (działanie na szkodę wie­
rzycieli).

§ 104. fi/rfi/m (kradzież) i rapina (rabunek)

1. Furtum

Jako furtum określano w prawie rzymskim świadome, bezprawne i pota­


jemne przywłaszczenie sobie w celu osiągnięcia dla siebie korzyści majątko­
wej albo samej cudzej rzeczy (ruchomej), albo jej używania lub posiadania.
Stosownie do powyższego określenia furtum, pojęcia znacznie szerszego
i nieco różnego od dzisiejszej kradzieży, wyodrębniło prawo rzymskie trzy
rodzaje furtum:
-fu rtu m rei - kradzież (przywłaszczenie) cudzej rzeczy;
-fu rtu m usus - kradzież używania; zachodziła wówczas, gdy np. depozy­
tariusz używał bez zgody deponenta rzeczy przyjętej na przechowanie
lub komodatariusz przekroczył granice dozwolonego kontraktem używa­
nia;
-fu rtu m possessionis - kradzież posiadania. Miała miejsce np. wtedy, gdy
zastawca, nie płacąc długu, odebrał wierzycielowi zastawnemu własną
rzecz, którą mu dał w zastaw. Nie było to furtum rei, bo zastawca był właś­
cicielem rzeczy, popełniał jakby kradzież własnej rzeczy (furtum rei suae).

furtum manifestum Ważne znaczenie miał ponadto podział na furtum manifestum, gdy nastą­
i nec manifestum piło schwytanie sprawcy na gorącym uczynku oraz furtum nec manifestum, gdy
kradzież wykryto w inny sposób. Poszkodowanemu przysługiwała przeciw
sprawcy actio furti, którą w razie furtum manifestum żądał grzywny w wyso­
kości poczwarnej wartości skradzionej rzeczy, w razie zaś furtum nec manifes­
tum w podwójnej wysokości. Kradzież oczywista (jawna, zuchwała -furtum
manifestum) była ścigana bardzo surowo już w czasach ustawy XII tablic (od­
daniem w niewolę, chłostą, wobec niewolników zrzuceniem ze skały Tarpej-
skiej).

280
Z kradzieży przysługiwały poszkodowanemu dwie skargi: actio furti i con­ actio furti
dictio furtiva. Actio furii była to actio poenalis, oparta na idei ukarania sprawcy. i condictio furtii
Skierowana była na zapłatę kary pieniężnej (grzywny). Natomiast skargą rei-
persekutoryjną z furtum była condictio furtiva, za pomocą której poszkodowany
domagał się zwrotu rzeczy skradzionej lub jej równowartości. Zasądzenie
z powodu kradzieży powodowało infamię sprawcy.

2. Rapina

Rapina jako rabunek, zbliżony do furtum, stał się odrębnym deliktem od rabunek
I w. n.e., kiedy to pretorzy ogłosili w edykcie formułę nowej skargi zwanej
actio vi bonorum raptorum: o majątek zrabowany siłą. Za pomocą tej skargi
poszkodowany mógł skarżyć w ciągu roku od popełnienia deliktu o zapłatę
grzywny w wysokości poczwórnej wartości wyrządzonej szkody, a po roku
o pojedynczą wartość szkody.
Rabunek powstał więc jako delikt pretorski, ale ze względu na związek
z furtum (rabunek jako kwalifikowana kradzież) zaliczany był też do deliktów
cywilnych. Justynian uznał rabunek za delikt prawa cywilnego, a skardze
(actio vi bonorum raporum) nadał charakter mieszany (odszkodowawczy i pe-
nalny). Zasądzenie powodowało infamię sprawcy.

§ 105 Damnum iniuria datum

1. Lex Aquilia

Delikt ten polegał na umyślnym i bezprawnym uszkodzeniu (zniszczeniu) bezpraw ne


cudzej rzeczy. W zasadniczy sposób uregulowała go lex Aquilia (z 286 r. p.n.e.); w y rząd zenie
możliwości zastosowania tej ustawy rozszerzył jeszcze znacznie pretor oraz szkody
jurysprudencja.
Lex Aquilia zawierała trzy rozdziały, wśród których dwa regulowały od­
powiedzialność za zabicie cudzego niewolnika lub czworonożnego zwierzę­
cia domowego oraz za inne szkody, wyrządzone w cudzym majątku (zranie­
nie niewolnika lub zwierzęcia, zniszczenie lub uszkodzenie rzeczy).
Na gruncie przepisów ustawy akwiliańskiej rozwinęła jurysprudencja w in a akwiliańsk
rzymska drogą starannej wykładni pojęcia winy (culpa) jako niedbalstwa lub
nawet nieumiejętności (imperitia - patrz § 78.2), a także związku przyczyno­
wego w kierunku uznania nie tylko bezpośredniego wyrządzenia szkody, lecz
także pośredniego przyczynienia się do szkody poprzez działanie lub zanie­
chanie sprawcy.

281
2. Zakres ochrony

actio legis Aquiliae Poszkodowanemu, lecz tylko jeśli był właścicielem rzeczy, przysługiwała
na podstawie omawianej ustawy actio legis Aquiliae o zapłatę grzywny, obej­
mującej kwalifikowaną (a więc wyższą niż rzeczywista) wartość szkody.
W prawie justyniańskim była to już actio mixta, a więc obejmująca grzywnę
i odszkodowanie.
Odpowiedzialność na podstawie lex Aquilia obejmowała w rozwoju histo­
rycznym liczne i różnorodne przypadki wyrządzenia szkody, zwłaszcza do­
tykającej niewolnika. Mieściły się tu wszelkie przyczynienia się do śmierci
niewolnika, bezpośrednie (np. śmiertelne uderzenie niewolnika, zagłodze­
nie) lub pośrednie (zrzucenie z mostu do rzeki, poszczucie psami). Ponadto
objęto tą odpowiedzialnością spowodowanie katastrofy budowlanej lub po­
żaru, wypadki drogowe (potrącenie lub przejechanie przechodnia przez
wóz), wypadki przy uprawianiu sportu, a także spowodowanie śmierci (nie­
wolnika) przez nieumiejętne leczenie. W prawie poklasycznym odnoszono
ustawę i powództwo akwiliańskie także do różnych przypadków zranienia
osób wolnych.

§ 106. Iniuria

1. Pojęcie

zniesław ienie W prawie klasycznym iniuria oznacza każde rozmyślne i bezprawne,


i zniew aga czynne lub słowne, naruszenie osobowości człowieka wolnego. Ochrona
obejmowała początkowo przypadki naruszenia nietykalności cielesnej, póź­
niej wszelkie przypadki naruszenia godności osobistej i dobrego imienia,
a więc zniesławienia i zniewagi wyrządzone nawet pośrednio (np. dzieciom
lub żonie podlegającym władzy, przez co dotknięty mógł się poczuć pater
familias). Źródła prawa rzymskiego zawierają bardzo wiele różnorodnych sy­
tuacji kwalifikowanych jako iniuria. Jednakże akceptacja takich działań ze
strony pokrzywdzonego wyłączała odpowiedzialność (volenti non fit iniuria -
chcącemu nie dzieje się krzywda).
actio iniuriarum Poszkodowanemu przysługiwała actio iniuriarum. Była to skarga penalna
o charakterze ściśle osobistym. Nie przechodziła więc na spadkobierców
(ani powoda, ani pozwanego). Zasądzenie z powodu wyrządzonej zniewagi
powodowało infamię.

2. Zakres deliktu w rozwoju historycznym

talion Odpowiedzialność za naruszenie nietykalności cielesnej regulowała już


ustawa XII tablic. Przewidywała ona odpowiedzialność na zasadzie talionu
(odwetu) za ciężkie i trwałe uszkodzenie ciała (np. pozbawienie ręki lub nogi -

282
membrum ruptum). Poszkodowany mógł jednak ugodzić się ze sprawcą co do
odszkodowania. Złamanie kości (os fractum) i inne naruszenia cielesne
(np. pobicie), ale także niepowodujące kalectwa (np. spoliczkowanie) dawały
roszczenia o zapłatę określonej ustawą XII tablic stawki pieniężnej.
Z czasem, wskutek m.in. zmiany wartości pieniądza i w konsekwencji actio iniuriarun
wartości ustawowych stawek, wprowadzona została przez pretorów możność aestimatoria
dochodzenia za pomocą actio iniuriarum (aestimatoria) roszczeń z tytułu znie­
wagi w wysokości oszacowanej przez samego poszkodowanego. Wysokość
odszkodowania ustalał ostatecznie sędzia, ale w granicach powództwa.
W przypadku zniewagi ciężkiej (iniuria atrox - np. zranienie lub pobicie, znie­
waga wyrządzona publicznie albo urzędnikowi rzymskiemu lub senatorowi
przez osobę niższą) wysokość odszkodowania ustalał sam pretor.
W 81 r. p.n.e. ustawa lex Cornelia de iniuriis wprowadziła dodatkowo pu­ lex Cornelia
blicznoprawną (karną) ochronę w przypadku zniewagi z użyciem siły, a mia­ de iniuriis
nowicie pobicia pięściami (pulsare), wychłostania kijami (verberare) lub wtarg­
nięcia przemocą do cudzego domu (vi domum introire). Sankcją była kara pie­
niężna na rzecz poszkodowanego.

§ 107. Delikty prawa pretorskiego

1. Metus

Przypadek, że ktoś zawiera niekorzystną dla niego czynność prawną pod bezp raw na gro
wpływem obawy {metus), wywołanej bezprawną groźbą innej osoby, stał się
deliktem pretorskim za sprawą pretora Oktawiusza, który (ok. roku 80 p.n.e.)
stworzył actio quod metus causa.
Za pomocą tej skargi ofiara przymusu mogła skarżyć o grzywnę w wyso­
kości poczwórnej wartości tego interesu, jaki miała w tym, by nie dokonać
czynności prawnej, do jakiej została groźbą i obawą zmuszona. Jednakże
kondemnacji w poczwórnej wysokości nie stosowano, jeśli sprawca na wez­
wanie sędziego naprawił skutki groźby, a w każdym razie po upływie roku.
W prawie justyniańskim actio quod metus causa stała się tzw. actio in rem scripta,
tj. można było za jej pomocą pozwać każdego, kto wzbogacił się w związku
z zastosowaniem groźby, choćby nawet nie on był sprawcą groźby. Metus
stanowił również wadę oświadczenia woli przy dokonywaniu czynności
prawnej (patrz § 34.4).

2. Dolus

Dolus (podstęp) to wszelkie podstępne działanie, mające na celu podejście, podstęp


zwodzenie lub oszukanie innej osoby, przez co doznaje ona szkody mająt­
kowej. Jako delikt pretorski dolus zobowiązuje do zapłacenia grzywny, od
kiedy w I w. p.n.e. pretor Aquilius Gallus wprowadził w tym celu actio de dolo.

283
Skargą tą można było żądać grzywny w pojedynczej wysokości szkody. Była
to skarga infamująca (actio famosa). Z tego też powodu udzielano jej tylko
subsydiarnie, tzn. gdy nie było już żadnej innej możliwości procesowej, by
pokrzywdzony uzyskał odszkodowanie.
Sprawca mógł uniknąć infamii, o ile na wezwanie sędziego zwrócił rzecz
uzyskaną podstępem albo wynagrodził szkodę takim podstępem wyrządzo­
ną. Actio doli należała więc do actiones arbitrariae (patrz § 21.5).
Podobnie jak w przypadku metus, tak i w przypadku dolus zapłata grzywny
mieściła w sobie i wynagrodzenie szkody. Pretor dawał pokrzywdzonemu do
dyspozycji, oprócz właściwych skarg, także ekscepcje (quod metus causa, doli)
tudzież ewentualnie in integrum restitutio (propter metum, propter dolum).
Dolus był ponadto wadą oświadczenia woli przy dokonywaniu czynności
prawnych, gdzie polegał głównie na umyślnym wprowadzeniu w błąd (patrz
§ 34.4) oraz najwyższym stopniem winy dłużnika (jako umyślne wyrządzenie
szkody) przy ustalaniu jego odpowiedzialności z zobowiązania (§ 78.2 i 3).

3. Fraus creditorum

działanie na szkodę Działanie na szkodę wierzycieli (fraus creditorum) zachodziło według pra-
wierzycieli wa rzymskiego wówczas, gdy dłużnik dokonał czynności prawnych lub fak­
tycznych, zmniejszających jego majątek, mając świadomość, że przez to unie­
możliwia lub utrudnia swoim wierzycielom zaspokojenie ich pretensji. W pra­
wie klasycznym fraus creditorum łączył się ściśle z pretorską egzekucją na ma­
jątku (venditio bonorum), której przeprowadzenie dłużnik utrudniał swoimi
czynnościami fraudacyjnymi. Mianowicie po wprowadzeniu wierzycieli
dłużnika w posiadanie jego majątku dłużnik mógł jeszcze dysponować swoim
majątkiem, w szczególności mógł np. zaciągnąć nowe zobowiązanie lub zwol­
nić swoich dłużników i w ten sposób zmniejszyć swój majątek. Dłużnik dzia-
fraudator łający świadomie w ten sposób na szkodę wierzycieli nazywał się fraudato­
rem.
Pretor, chroniąc interesy wierzycieli przed skutkami nieuczciwych działań
niewypłacalnego dłużnika, stworzył środki prawne zmierzające do anulowa­
nia skutków czynności zdziałanych przez dłużnika na ich szkodę. Głównym
takim środkiem był początkowo specjalny interdykt pretorski, interdictum
fraudatorium.
actio Pauliana Drugim środkiem skierowanym przeciwko fraus creditorum stała się póź­
niej skarga zwana tradycyjnie actio Pauliana, skargą Pauliańską. Warunki za­
stosowania tej skargi były następujące:
- Czynność prawna, zdziałana przez dłużnika - fraudatora, musiała być
odwołalna. Takie np. czynności, jak wyzwolenie niewolnika czy objęcie
spadku, były w zasadzie nieodwołalne. Jeśli chodzi jednak o wyzwolenie
niewolnika, to jak wiadomo (patrz § 25.3), ustawa lex Aelia Sentia zajęła się
specjalnie kwestią wyzwoleń na szkodę wierzycieli.

284
- Czynność taka musiała spowodować zmniejszenie majątku fraudatora.
Mogła ona polegać bądź na pozytywnym działaniu (np. fraudator zaciąg­
nął nowy dług), bądź na zaniechaniu (nieczynieniu - np. stracił jakąś wie­
rzytelność wskutek zaniedbania wniesienia na czas skargi). Zmniejszenie
majątku musiało być jednak realne: nie można było stosować skargi Pau-
liańskiej, jeśli dłużnik tylko zaniedbał wzbogacić się, np. wskutek nie-
przyjęcia darowizny lub spadku.
- Skutkiem czynności dłużnika musiała być szkoda wierzycieli, polegająca
na tym, że dłużnik staje się niewypłacalny i nie może w ogóle lub w pełni
zaspokoić ich pretensji. Skutek ten uważano w każdym razie za udowod­
niony, jeśli do majątku dłużnika prowadzone było postępowanie egzeku­
cyjne.
- Dłużnik musiał przynajmniej wiedzieć o tym, że dokonując pewnej czyn­
ności, powoduje lub powiększa swą niewypłacalność.
- Skarga Pauliańska mogła być wreszcie skierowana bądź przeciw dłużni­ skarga Pauliańs
kowi (fraudatorowi), bądź przeciw osobom trzecim, które skorzystały wobec osób
z czynności dłużnika. W tym ostatnim przypadku można było skarżyć trzecich
osobę trzecią, która nabyła pewną wartość majątkową od fraudatora na
podstawie czynności odpłatnej tylko wtedy, jeśli wiedziała, że działa w ten
sposób na szkodę wierzycieli. Jeśli natomiast osoba trzecia nabyła coś od
fraudatora na podstawie czynności pod tytułem darmym, to można było
ją skarżyć za pomocą skargi Pauliańskiej w każdym przypadku, nawet
gdyby była ona w dobrej wierze.

Była to skarga ograniczona terminem rocznym, a zasądzenie następowało


tylko wtedy, jeśli pozwany na wezwanie sędziego nie zwrócił rzeczy lub nie
zgodził się na unieważnienie kontraktu (actio arbitraria).

§ 108. Zobowiązania quasi ex delicto

1. Pojęcie i rodzaje

Jak już wspomniano (patrz § 74.1), zobowiązanie może powstać również quasi-delikty
ze stanu faktycznego wywołującego skutki takie, jak gdyby popełniono delikt.
W prawie rzymskim znane były liczne możliwości tego rodzaju stanów fak­
tycznych i wskutek tego nie da się ostro ustalić pojęcia quasi-deliktu (podobnie
zresztą jak i quasi-kontraktu). Trzeba zatem ograniczyć się do przykładowego
przytoczenia kilku rzymskich zobowiązań powstających jakby z deliktu, quasi
ex delicto.
Z reguły przy quasi-deliktach, w przeciwieństwie do deliktów, nie ma wi­
ny umyślnej, złego zamiaru sprawcy, choć niekiedy i ta różnica nie jest wy­
raźna.
Do najważniejszych zobowiązań quasi ex delicto należały następujące:
- wyrządzenie szkody przez wylanie lub wyrzucenie (effusum vel delectum)-,

285
- wyrządzenie szkody lub spowodowanie zagrożenia przez postawienie lub
wywieszenie rzeczy (positum vel suspensum);
- niewłaściwe prowadzenie procesu przez sędziego (iudex cjuilitem suam fe ­
cit);
- odpowiedzialność właścicieli statków, gospod i stajni zajezdnych za szko­
dę wyrządzoną przez personel zakładu.

2. Effusum vel deiectum

w ylanie lub Jeśli z mieszkania zostało coś wylane lub wyrzucone na miejsce, którędy
wyrzucenie normalnie ludzie przechodzą lub zatrzymują się (ulica, plac) i powstała stąd
szkoda dla jakiejś osoby lub rzeczy, to poszkodowany mógł skarżyć za pomocą
pretorskiej actio de effusis vel deiedis o podwójne odszkodowanie osobę zaj­
mującą mieszkanie, z którego coś wylano lub wyrzucono. Jeśli wskutek ta­
actiopopularis kiego zdarzenie nastąpiła śmierć wolnego człowieka, to skarga ta przysługi­
wała każdemu obywatelowi (jako tzw. actio popularis) przeciw zajmującemu
mieszkanie o wysoką grzywnę.

3. Positum aut suspensum

w yw ieszenie lub Actio de positis vel suspensis o grzywnę mógł wnieść każdy obywatel, jeśli
postaw ienie z domu coś wywieszono lub postawiono w taki sposób, że spadłszy mogłoby
wyrządzić szkodę przechodniom. Była to również actio popularis, przysługu­
jąca już z powodu stworzenia samego zagrożenia, nawet jeśli do szkody nie
doszło.

4. Iudex qui litem suam fecit

odpowiedzialność Jeżeli sędzia w procesie przez niewłaściwe prowadzenie postępowania


sędziego (np. zaniedbanie terminu, przewleczenie procesu, przekroczenie granic for­
mułki procesowej) albo wydanie wyroku niezgodnego z przepisami praw­
nymi naraził stronę procesową na szkodę, to w ten sposób sam na siebie nie­
jako przenosił proces i sam stawał się stroną (litem suam fecit). Początkowo
udzielano pokrzywdzonej w ten sposób osobie actio in factum przeciw sędzie­
mu o wynagrodzenie szkody. W prawie justyniańskim uznano taką sytuację
za źródło zobowiązania jak gdyby z deliktu.

5. Odpowiedzialność właścicieli statków, gospód i stajen zajezdnych

Właściciele zakładów świadczących usługi dla podróżnych odpowiadali


za szkody wyrządzone klientom z różnych podstaw, przede wszystkim już

286
na podstawie samego kontraktu najmu (patrz § 95.3). Niekiedy ta odpowie­
dzialność była umocniona dodatkowo przez przyjęcie zobowiązania (recep­
tum) za mienie klientów (receptum nautarum, cauponum, stabulariorum - patrz
§ 100.2).
W pierwszym przypadku podstawą ich odpowiedzialności była wina
(dolus, culpa), w drugim odpowiedzialność rozszerzona była w każdym razie
na przypadek, a nawet po granice siły wyższej (odpowiedzialność na zasadzie
custodia - patrz § 78.4).
Odpowiedzialność quasi ex delicto ponosili oni natomiast za szkodę wy­ odpowiedzialni
rządzoną klientom przez personel zatrudniony w zakładzie (do wysokości za personel
podwójnej wartości szkody). W ten sposób ponosili dodatkowe konsekwencje
za zły dobór personelu.

287
W YBRANA LITERATURA

Podręczniki i skrypty praw a rzymskiego

Bojarski W., Prawo rzymskie, Toruń 1994 (wydanie drugie 1999).


Dajczak W., Giaro T., Longchamps de Berier F., Prawo rzymskie. U podstaw prawa pry­
watnego, Warszawa 2009.
Dębiński A., Rzymskie prawo prywatne. Kompendium, Warszawa 2011 (wydanie piąte).
Kolańczyk K., Prawo rzymskie, Warszawa 1973; wydanie V zmienione zaktualizował
J. Kodrębski, Warszawa 1997.
Kuryłowicz M., Żolnierczuk M., Kosiorkiewicz J., Historia prawa państw antycznych
(ze szczególnym uwzględnieniem prawa rzymskiego), Lublin 1980.
Kuryłowicz M., Prawa antyczne. Wykłady z historii najstarszych praw świata, Lublin 2006.
Litewski W., Historia źródeł prawa rzymskiego, Warszawa-Kraków 1989.
Litewski W., Rzymskie prawo prywatne, Warszawa 1990 (wydanie czwarte 1999).
Litewski W., Rzymski proces cywilny, Warszawa-Kraków 1988.
Osuchowski W., Rzymskie prawo prywatne. Zarys wykładu, pod red. W. Litewskiego
i J. Sondla; następne wydania: 1986,1988.
Osuchowski W., Zarys rzymskiego prawa prywatnego, Warszawa 1962; następne wydania:
1966,1967,1971.
Rozwadowski W., Prawo rzymskie. Zarys wykładu z wyborem źródeł, Poznań 1991 (wydanie
drugie 1992).
Taubenschlag R., Rzymskie prawo prywatne, Warszawa 1955 (wydanie drugie 1969 w opra­
cowaniu H. Kupiszewskiego).
Wołodkiewicz W., Zabłocka M., Prawo rzymskie. Instytucje, Warszawa 2009 (wydanie piąte
Żolnierczuk M., Zarys prawa rzymskiego, Lublin 1992 (wydanie drugie 1995).

W ybrane w ydaw nictw a źródłow e i pomocnicze

Bojarski W., Dajczak W., Sokala A., Verba iuris. Reguły i kazusy prawa rzymskiego, Toruń
1995 (wydanie trzecie 2007).
Burczak K., Dębiński A., Jońca M., Łacińskie sentencje i powiedzenia prawnicze, Lublin 2007.
Digesta justyniańskie - Księga pierwsza (tłumaczenie B. Szolc-Nartowski), Warszawa
2007.

289
Edictum Diocletiani de pretiis rerum venalium - Edykt Dioklecjana o cenach towarów wy­
stawionych na sprzedaż (tekst łaciński, przekład, wstęp i opracowanie A. i P. Barańscy,
P. Janiszewski), Poznań 2007.
Gai institutiones. Instytucje Gaiusa. Tekst i przekład (z języka łacińskiego przełożył, wstępem
i uwagami opatrzył W. Rozwadowski), Poznań 2003.
Gaius, Instytucje, przełożył C. Kunderewicz, opracował J. Rezler, Warszawa 1982.
Glem p}., Lexiculum prawa rzymskiego. Wybór tekstów łacińskich z tłumaczeniem polskim i ob­
jaśnieniami Warszawa 1974.
Instytucje Justyniana, przełożył C. Kunderewicz, Warszawa 1986.
Kacprzak A., Krzynówek ]., Prawo rzymskie. Pytania, kazusy, tablice, Warszawa 2011 (wy­
danie trzecie).
Kaleta S., Falenciak ]., Prawo rzymskie. Wybór źródeł wraz z tłumaczeniem, Wrocław 1954
Kuryłowicz M., Słownik terminów, zwrotów i sentencji prawniczych - łacińskich oraz pochodze­
nia łacińskiego, Kraków 2002 (wydanie IV Warszawa 2012).
Laudatio Turiae - Pochwała Turii. Rzymska mowa pogrzebowa ku czci żony (wprowa­
dzenie, tekst łaciński, przekład i komentarz M. Jońca), Poznań 2011.
Litewski W., Słownik encyklopedyczny prawa rzymskiego, Kraków 1998.
O rzeczach poświęconych zmarłym i kosztach pochówku oraz jak należy zorganizować
pogrzeb (D. 11,7), o grzebaniu zmarłych i budowie grobowca (D. 11,8), o zbeszcze-
szczonym grobie (D. 47,12) - tekst łaciński; przekład, wstęp i objaśnienia J. Pudli-
szewski; Poznań 2009.
Osuchowski W., Wybór źródeł rzymskiego prawa prywatnego. Tekst z polskim przekładem,
Warszawa 1982
Palmirski T., Reszczyński ]., Prawo rzymskie. Praktyczny przewodnik do nauki przedmiotu,
Kraków 2004.
Palmirski T., Święcicka P., Variae Quaestiones. Zbiór kazusów z rzymskiego prawa pry­
watnego, wraz z wyborem źródeł, Kraków 2011.
Prawo rzymskie. Słownik encyklopedyczny, pod redakcją W. Wołodkiewicza, Warszawa 1986
Sitek B., Tabula Heracleensis (lex lulia municipalis). Tekst, tłumaczenie, komentarz, Olsztyn
2006.
Sitek B., Lex Coloniae Genetivae luliae seu Ursonensis i lex Irnitana. Ustawy municypalne
antycznego Rzymu. Tekst, tłumaczenie i komentarz, Poznań 2008.
Sondel J., Słownik łacińsko-połski dla prawników i historyków, Kraków 1997.
Święcicka P., Rzymskie prawo prywatne. Repetytorium, Warszawa 2011.
Zabłoccy M. i ]., Ustawa XII Tablic. Tekst, tłumaczenie, objaśnienia, Warszawa 2000.
Zbiór prawa Mojżeszowego i rzymskiego. Tekst łacińsko-polski. (przekład i objaśnienia
A. Dębski), Lublin 2012.

Szczegółową bibliografię powojennych prac z zakresu prawa rzymskiego zawiera opra­


cowanie M. Zabłockiej, Romanistyka polska po II wojnie światowej, Warszawa 2002 (ko­
lejne opracowanie do 2010 r. w przygotowaniu). Ponadto omówienie M. Kuryłowicza,
Dorobek oraz plany badawcze polskiej romanistyki, Czasopismo Prawno-Historyczne,
tom LV, 2003, zeszyt 1, s. 441-457. Przegląd najnowszych repetytoriów i wydawnictw
pomocniczych również u M. Kuryłowicza, Repetytoria z prawa rzymskiego, Czasopismo
Prawno-Historyczne, tom LVI, 2004, zeszyt 2, s. 393-402.

290
ŁACIŃSKIE SENTENCJE PRAWNICZE

Accessio cedit principali - rzecz przyłączona przypada rzeczy głównej (§ 65.2)


Actor sequitur forum rei - powód idzie za miejscem sądu pozwanego (§ 14.4)
Actori incumbit probatio - ciężar dowodu spoczywa na powodzie (§ 19.1)
Adoptio naturam imitatur - przysposobienie jest naśladownictwem natury (§ 42.3)
Audiatur et altera pars - należy wysłuchać także drugiej strony (§ 19.1).
Bis de eadem re ne sit actio (Bis de eadem re agere non licet) - aby nie było postępowania
po raz drugi w tej samej sprawie (§ 16.2 i § 18.1)
Confessus pro iudicato est - ten, kto uznał powództwo, uważany jest za zasądzonego
(§18.3)
Diei adiectio pro reo est, non pro stipulatore - oznaczenie terminu (wykonania zobowią­
zania) następuje w interesie dłużnika, a nie wierzyciela (§ 84.1)
Dies interpellat pro homine - termin wzywa zamiast osoby (§ 80.1)
Dolus semper praestatur - za podstęp zawsze się odpowiada (§ 78.2 i 3)
Ecclesia vivit lege romana - Kościół żyje prawem rzymskim (§ 1.1, § 12.2)
Ei incumbit probatio qui dicit, non qui negat - ciężar przeprowadzenia dowodu spoczywa
na tym, kto twierdzi, a nie na tym, kto zaprzecza (§ 19.1)
Falsa causa non nocet- fałszywa pobudka nie szkodzi (§ 34.4)
Genus perire non censetur - uważa się, że gatunek nie ginie (§ 77.1)
Ignorantia iuris nocet- nieznajomość prawa szkodzi (§ 34.3)
Impossibilium nulla obligatio - nie może powstać zobowiązanie do świadczenia niemoż­
liwego (§ 72.3)
In conventionibus contrahentium voluntatem potius quam verba spectari p lacu it- przyjęto,
że przy umowach uwzględnia się bardziej wolę stron niż ich słowa (§ 33.2)
Libera matrimonia esse antiquitus placuit - od dawna przyjmowano, że małżeństwa są
wolne (§ 39.2)
Magna culpa dolus est - wielka wina równa się podstępowi (§ 78.3)
Mala fides superveniens non nocet - zła wiara później przychodząca nie szkodzi (§ 65.5)
Mater semper certa est - matka zawsze jest pewna (§ 42.2)
Nam hoc natura aequum est neminem cum alterius detrimento fieri locupletiorem - albo­
wiem słuszne jest z natury, aby nikt nie bogacił się ze szkodą drugiego (§ 102.3)
Nasciturus pro iam nato habetur, quotiens de commodis eius agitur - mający się urodzić
uważany jest za już urodzonego, ilekroć chodzi o jego korzyści (§ 24.1)
Nemo plus commodi heredi suo relinquit, quam ipse habet - nikt nie może pozostawić
swojemu dziedzicowi więcej korzyści, niż sam ma (§ 44.2)

291
Nemo plus iuris ad alium transferre potest, quam ipse habet - nikt nie może przenieść na
drugiego więcej prawa, niż sam ma (§ 35.5, § 44.2, § 63.2, § 64.3, § 66.2)
Nemo pro parte testatus, pro parte intestatus decedere potest - nikt nie może umrzeć roz­
porządziwszy częściowo w testamencie, częściowo beztestamentowo (§ 44.3)
Nomina ipso iure divisa sunt - wierzytelności dzielą się z mocy samego prawa (§ 75.1)
Non omne quod licet honestum est - nie wszystko, co dozwolone, jest uczciwe (§ 1.2)
Nulli res sua servit- nie można mieć służebności na rzeczy własnej (§ 68.1)
Nuptias non concubitus, sed consensus facit - małżeństwo powstaje nie przez faktyczne
pożycie, lecz przez zgodne oświadczenia woli (§ 38.1)
Omnis definitio in iure civili periculosa est; parum est enim, ut non subverti potest- wszelka
definicja (wszelkie definiowanie) w prawie cywilnym jest ryzykowna, albowiem
rzadko zdarza się taka, której nie można by wywrócić (§ 9.5)
Pacta sunt servanda - umów należy dotrzymywać (§ 86.1)
Pater is est, quem nuptiae demonstrant - ojcem jest ten, na kogo wskazuje małżeństwo
(§42.2)
Postumus rumpit testamentum - pogrobowiec obala testament (§ 49.3)
Prior tempore, potior iure - pierwszy czasem, lepszy prawem (§ 70.3)
Quod ab initio vitiosum est, non potest tractu temporis convalescere - to, co jest wadliwe
od początku, nie może zostać z czasem uzdrowione (§ 33.5)
Quot generationes tot gradus - ile urodzeń, tyle stopni (§ 37.2)
Res iudicata pro veritate accipitur - prawomocny wyrok przyjmuje się za prawdę (§ 19.2)
Res nullius cedit primo occupanti - rzecz niczyja przypada temu, kto pierwszy ją zawła­
szczył (§ 65.1)
Reus excipiendo fit actor - pozwany przez zarzut procesowy staje się powodem (§ 19.1)
Semel heres, semper heres - kto raz został dziedzicem, jest nim zawsze (§ 47.1, § 53.4)
Separata esse debet possessio a proprietate - posiadanie powinno być odróżnione od włas­
ności (§ 56.1)
Servitus in faciendo consistere nequit - służebność nie może polegać na czynieniu (§ 68.1)
Servitus servitutis esse non potest - nie można ustanawiać służebności na służebności
( § 68. 1 )
Servitutibus civiliter utendum est - służebności należy wykonywać oględnie (§ 68.1)
Servitutis causa perpetua esse debet - podstawa (cel) służebności powinna być trwała
( § 68.2)
Si quid universitati debetur, singulis non debetur, nec quod debet universitas, singuli de­
bent - jeśli jest się coś dłużnym stowarzyszeniu, to nie pojedynczym osobom (człon­
kom), a dług stowarzyszenia nie jest długiem pojedynczych osób (członków - § 31.3)
Species perit ei, cui debetur - rzecz oznaczona indywidualnie ginie na szkodę wierzyciela
(§77.1)
Summum ius, summa iniuria - najdokładniej zastosowane prawo może doprowadzić do
niesprawiedliwości (§ 1.2)
Superficies solo cedit - powierzchnia należy do gruntu (§ 55.4, § 65.2, § 71.2)
Tres faciunt collegium - do powołania stowarzyszenia potrzeba trzech osób (§ 31.3)
Vim vi repellere licet -s iłę wolno odeprzeć siłą (§ 13.3)
Volenti non fit iniuria - chcącemu nie dzieje się krzywda (§ 106.1)

292
IN D EK S H ASEŁ RZ EC ZO W Y C H ŁA C IŃ S K IC H
I P O C H O D Z E N IA Ł A C IŃ S K IE G O

(liczby oznaczają paragrafy i punkty)

A - quod iussu 81.1


- quod metus causa 34.4; 107.1
accessio 65.2 - rationibus distrahendis 43.2
accessio possessionis 65.5 - redhibitoria 91.6
accidentalia negotii 35.1 - rei uxoriae 40.3
accusatio suspecti tutoris 43.2 - Serviana 69.2
actio (pojęcie, rodzaje) 13.4; 21 - tutelae 43.2
- ad exhibendum 55.2 actiones
- aquae pluviae arcendae 66.1 - adiecticiae qualitatis 37.5; 81.1
- communi dividundo 21.6 - arbitrariae 21.6
- confessoria 68.4 - bonae fidei 21.5
- d e dolo (doli) 21.5; 34.4; 107.2 - divisoriae 21.6; 62.5
- de in rem verso 81.1 -fam osae 30.1
- de pauperie 81.3 - in factum 21.4
- de peculio 25.2; 81.1 - in ius conceptae 21.4
- exercitoria 81.1 - in personam 21.3
-fam iliae erciscundae 52.1 - in rem 21.3
-fin iu m regundorum 66.1 - in rem scriptae 21.3
-fu r ti 104.1 - mixtae 21.6
- hypothecaria 69.2 - poenales 21.6
- iniuriarum 106.2 - praeiudiciales 19.1; 21.6
- in rem scripta 107.1 - rei persecutoriae 21.6
- institoria 81.1 - stricti iuris 21.5
- iudicati 20.1 - utiles 21.4
- negatoria 66.3 - vindictam spirantes 103.1
- noxalis 81.2 actor 14.4; 15.1
- Pauliana 107.3 actus legitimi 35.3
- popularis 43.2; 108.2 i 3 adiudicatio 21.1
- praeiudicialis 19.2; 21.6 adopcja (adoptio) 42.3
- praescriptis verbis 98.2 arogacja - patrz: arrogatio
- Publiciana 66.4 adstipulator 84.1

293
aequitas 1.2; 2.3 c
aestimatum - patrz: estymatoryjny
kontrakt caducum 38.2; 46.3
affectio maritalis 38.1; 41.1 capacitas doli 32.4
affinitas 37.2 capitis deminutio (maxima, media, minima)
agnatio 29; 37.1; 39.4 24.4
akceptylacja (acceptilatio) 84.2 casus (fortuitus) 35.3; 78.4
akcesja - patrz: accessio causa
akcesoryjne prawo (zastawu) 69.1 - donandi 33.3
akrescencja - patrz: prawo przyrostu - obligandi 33.3
aleatoryjna umowa 91.3 - possessionis 59.2
alieni iuris 29.2; 37.4 - solvendi 33.3
alimenty 27.2; 37.3; 41.1 - traditionis 64.3
anatocyzm 77.3 - usucapionis 65.5
animus (possidendi) 57.1; 58.1; 59.2; 59.3 cautio 22.1; 88.1
animus donandi 101.1 - damni infecti 66.1
animus novandi 84.3 - Muciana 47.1
antychretyczny zastaw - patrz: centumviri 14.2
antychreza cenzor 5.2; 30.2
antychreza 70.2; 87.8 cesja 76.2
apelacja 9.4; 23.4; 34.4 cessio bonorum 20.2
arbiter 14.2; 100.2 chirographum 89.2
arrogatio 42.3 civis Romanus 26.1
ars boni et aequi 1.2 Codex
ascendenci 37.2; 48.5 - Gregorianus 10.2
- Hermogenianus 10.2
-lustinianus 11.2; 11.3
B - Theodosianus 10.2
coemptio 39.4
beneficium cognatio 3 7 2
- abstinendi 44.4; 50.4 cognitio 14.3
- cedendarum actionum 82.2 cognitio extra ordinem 23.1
- competentiae 20.2; 97.3 cognitor 15.4
- divisionis 82.2 collatio bonorum 52.3
- inventarii 51.2 Collatio Legum Mosaicarum et Romanarum
- separationis 51.2 10.2
bona adventicia 37.5 colonus - patrz: koloni
bona fides comitia (centuriata, curiata, tributa) 7.3
- posiadacza 58.4 commixtio 65.2
- przy zasiedzeniu 65.5 commodatum - patrz: kontrakt użyczenia
- w procesie 21.5 communio pro indiviso 62.5
- w zobowiązaniach 74.3 compensatio 85.2
bonorum possessio 44.1 compromissum 101.2
- ab intestato 48.3 concubinatus 41.1
- contra tabulas 49.4 concursus causarum lucrativarum 84.5

294
condemnatio (pecuniaria) 18.4 - ventris 24.1; 43.4
condicio (warunek) 35.3 custodia 78.4
condictio (kondykcja; skarga
z bezpodstawnego wzbogacenia)
2 1 .6; 88.1 D
-fu rtiv a 104.1
- indebiti 102.3 damnum emergens 79.3
- ob causam finitam 102.3 damnum iniuria datum 105
- ob rem dati 102.3 datio in solutum 84.1
- ob turpem vel iniustam causam 102.3 decemviri legibus scribundis 7.2
- sine causa 102.3 decemviri stlitibus iudicandis 14.2
confarreatio 39.4 deductio servitutis 68.4
confessio in iure 18.3; 20.1 deiectum vel effusum - patrz: effusum vel
confusio 51.1; 65.2; 84.4 deiectum
consensus (w zobowiązaniach) 86.2; 90 delegacja (delegatio) 84.3
consensus maritalis (małżeński) 38.1 delikty (delicta - pojęcie, rodzaje) 32.4; 74.1; 103
consortium 97.2 demonstratio 21.1
constitutio Antoniniana 26.1; 26.3 depozyt 87.4
constitutiones (rozporządzenia cesarskie) - konieczny 87.5
6.2; 9.4; 10.2 - nieprawidłowy 87.5
constitutum debiti 100.1 - sekwestrowy 87.5
constitutum possessorium 59.2 descendenci 37.2; 48.5
contractus - patrz: kontrakt detentio 56.1; 58.1
contractus innominati (kontrakty dewolucja 48.1; 48.3
nienazwane) 98.1 dicta et promissa 91.6
contubernium 25.2; 41.3 dies (termin) 35.2
conubium 38.1 Digesta (Justyniańskie) 11.2
conventio in manum mariti 39.4; 40.2 distractio bonorum 23.5
corpus (posiadacza) 57.1; 59.1; 59.3 divortium 39.3
Corpus luris Canonici 11.3 do ut des 98.2
Corpus luris Civilis 11 do ut facias 98.2
cretio 50.1 dolus
crimina (publica) 103.1 - w procesie 21.2 i 5; 22.3;
culpa 78.2 - w czynnościach prawnych 34.4
- in custodiendo 78.4 - w zobowiązaniach 74.3; 78.2
- in eligendo 96.1 - jako delikt 107.2
- lata 78.2 dominat 4.1; 10.1; 23.1
- levis (in abstracto, in concreto) 78.2 dominium (własność) 61.1
cura (curator) 43.1; 43.4 dominus negotii 102.2
- absentis 43.4 donatio (pactum donationis) 101.1
- debilium personarum 43.4 - inter virum et uxorem 40.4
- furiosi 43.1 - mortis causa 54
- hereditatis iacentis 43.4; 50.2 - sub modo 101.1
- minorum 32.2; 43.1 dos 40.3
- prodigi 32.3; 43.1 dotis dictio 88.2
295
E favor testamenti 473
fictio legis Corneliae 24.5
edictum Salvianum 9.3 fideikomis 53.1
editio actionis 18.2 fideikomis uniwersalny 53.4
edykt (cesarski) 9.4 fideiussio 82.2
-edykt(edylów ) 5.2; 81.3; 91.6 fidepromissio 82.2
- edykt pretorski 2.4; 8.2; 9.3; 18.2; 48.3 fiducia 69.2; 87.3
edyl 5.2; 14.1; 91.6 filia familias 29.2; 37.4
effussum vel deiectum 108.2 filius familias 15.2; 29.2; 37.4; 37.5
egzekucja 16.2; 18.3; 20; 23.5; 107.3 fiscus 31.2; 46.3
ekscepcja - patrz: exceptio fontes iuris cognoscendi 6.1
emancypacja 7.3; 24.4; 33.4; 42.6 fontes iuris oriundi 6.2
emfiteuza 71.1 formułka procesowa 21.1; 21.4
emptio rei speratae 91.3 forum 14.4
emptio spei 91.3 forum delicti commissi 14.4
emptio-venditio - patrz: kontrakt kupna- forum rei sitae 14.4
sprzedaży Fragmenta Vaticana 10.2
error (błąd) 34.3 fraudacyjne czynności 107.3 .
essentialia negotii 35.1 fraudator 107.3
estymatoryjny kontrakt 98.3 fraus creditorum 25.3; 107.3
ewikcja 91.5 fructus 55.8; 65.4
exceptio 8.2; 18.3; 19.1; 21.1; 23.3 - civiles 55.8
- d o l i 21.2; 34.4 - naturales 55.8; 65.4
- legis Laetoriae 32.2 fundacja 31.2; 31.3
- pacti de non petendo 85.1 furiosus 32.3; 43.1
- quod metus causa 34.4 furtum (delikt kradzieży) 104.1
- rei iudicatae 19.2
exceptiones 21.2
- dilatoriae 21.1 G
- peremptoriae 21.1
exheredatio 47.3 gentylowie {gentiles) 37.6; 43.2; 48.2
existimatio 24.3 genus 55.5
expensilatio 89.1 gestor - patrz: negotiorum gestor
extraordinaria cognitio - patrz: cognitio extra gladiatorzy 28.5
ordinem glosatorzy 12.2
Glossa ordinaria 12.2

C
I

H
facio ut des 98.2
facio ut facias 98.2 habitatio 68.3
facta concludentia 33.2 heredes domestici 44.4; 50.4
facultas alternativa 775 heredes extranei 44.4; 50.4
familia 24.2; 37 heredes necessarii 44.4; 50.4
favor libertatis 25.1 heredes sui 44.4; 48.2

296
heredes voluntarii 44.4; 50.4 iudex 14.2; 19.1; 23
hereditas 44.1 iudex qui litem suam fecit 108.4
hereditas iacens 50.2 iudicium (imperio continens;legitimum) 17.1
hereditatis petitio 51.3 iura in re aliena 56.1; 67.1
heres 44 iura populi Romani 6.2
-fiduciarius 53.4 iuridici 14.3
hipoteka (hypotheca) 69; 70 iurisdictio - patrz: jurysdykcja
iurisprudentia - patrz: jurysprudencja
ius (pojęcie) 1.2; 2.1
I -A elianum 8.3
- ars boni et aequi 1.2
immissiones 61.3 -abutendi 61.4
impensae (necessariae, utiles, voluptariae) 66.2 - civile 2.2
implantatio 65.2 - commercii 24.3
impuberes 32.3 - commune 1.1
inaedificatio 65.2 - Commune Europeum 12.5
incapacitas 38.2; 46.3 - conubii 24.3; 38.1
indignitas 46.3 - disponendi 61.4
infamia 30.1 - Flavianum 8.3
infans (infantes) 32.2 -fru en d i 61.4
ingenui 24.2; 26 -gentium 2.2
in iure cessio 33.4; 64.2 - honorarium 2.4
iniuria 106 - naturale 2.3
in ius vocatio 18.1 - offerendi et succedendi 70.3
Instytucje Gaiusa 3.1; 9.5 - possidendi 61.4
Instytucje Justyniana 11.2 - postliminii 24.5
insynuacja darowizny 101.1 - privatum 2.1
intentio 21.1 - publice respondendi 9.5; 10.2
intercesja 82.1 - publicum 2.1
interdicta 22.2 - Quiritium 2.2; 2.4; 7.2; 21.4; 61.1; 62.1
interdictum - retentionis - patrz: retencje
- de liberis exhibendis (ducendis) 37.4 - suffragii 24.3; 30.1
- de precario 60.3 - utendi 61.4
- de vi 60.3 - vitae ac necis 37.3; 40.1; 42.5
-fraudatorium 107.3 iusiurandum calumniae 23.3
- recuperandae possessionis 60.3 iusiurandum liberti 88.3
- retinendae possessionis 60.2 iusta causa traditionis 64.3
- Salvianum 69.2; 70.2 iusta causa usucapionis 65.5
- uti possidets 60.2 iustitia 1.2
- utrubi 60.2
interdykt - patrz: interdicta; interdictum
interdykty posesoryjne 60.1-3 J
interpolacje 11.2
ipso iure (umorzenie zobowiązań z mocy jurysdykcja 14.1; 14.3
samego prawa) 84 - niesporna (nieprocesowa) 5.2; 14.3

297
- sporna (procesowa) 14.3 Latini Juniani 24.2; 25.3; 26.2
jurysprudencja 7.3; 8.3; 9.5 legat (pojęcie, rodzaje) 53.1 i 2
- damnacyjny 53.2
- per praeceptionem 53.2
K - sinendi modo 53.2
- windykacyjny 53.2
klauzula przepadku - patrz: lex leges (pojęcie) 7.3; 9.2
commissoria - Juliae iudiciariae 17.1; 18.4
klauzula kodycylarna 45.3 - regiae 7.1
klienci 28.2 - rogatae 6.2; 7.3; 8.4
kodeks - patrz: codex - Romanae Barbarorum 12.2
kodycyl 45.3 legis actio 16
kodyfikacja justyniańska - patrz: Corpus - per condictionem 16.1
luris Civilis - per manus iniectionem 16.1; 16.2
kognacja - patrz: cognatio - sacramento 16.1; 16.2
kognicja 14.3 legitimatio 42.4
kognitor - patrz: cognitor legitymacja dziecka - patrz: legitimatio
koloni 28.3 legitymacja procesowa 15.3; 18.3
komentatorzy 12.2 lex 7.3; 8.4
kompensacja - patrz: compensatio -A ebutia 17.1
kondemnacja pieniężna 13.2 -A elia Sentia 9.2; 25.3; 27.1
konkubinat - patrz: concubinatus -A quilia 8.4; 105
konsens - patrz: consensus - Canuleia 38.1
konstytucje cesarskie - patrz: constitutiones - Cincia 8.4; 101.1
konsul 5.2; 14.1 - commissoria (klauzula przepadku)
konsumpcja skargi 18.4; 23.3 70.2; 91.9
kontrakt (pojęcie i rodzaje) 73.2; 74.1; 86.2 - Cornelia de iniuriis 106.2
kontrakty - duodecim tabularum - patrz: ustawa
- konsensualne 90.1 XII tablic
- literalne 33.4; 89 - Falcidia 8.4; 53.3
- nienazwane 86.3; 98 - Fufia Caninia 25.3
- realne 87 - imperfecta 7 3
- werbalne 33.4; 88 - Julia de adulteriis 9.2; 38.2
konwalidacja 33.5 - Julia de civitate sociis danda 26.1
konwersja 33.5 - Julia defundo dotali 9.2; 40.3
korporacja 31.3; 97.4 - Julia de maritandis ordinibus 9.2; 38.2
kurand 43.1 - Julia et Papia Poppea 9.2; 38.2
kuratela - patrz: cura - Julia et Plautia Papiria 26.1; 26.2
kwarta falcydyjska 53.3 - Julia iudiciorum privatorum 17.1
- Junia Norbana 25.3; 26.2
- Laetoria 8.4; 32.2
L - minus quam perfecta 7 3
- Publilia Philonis 7 3
laesio enormis 91.3 - Rhodia de iactu 95.3
Latini (coloniarii, prisci) 24.2; 26.2 - Voconia 8.4; 46.2
298
liberi naturales 41.1 negotium mixtum cum donatione 33.3
libertas - patrz: status libertatis nexum 33.4; 73.1
liberti (libertinii) 24.2; 27.1 noksalna skarga 25.2; 81.2
litis contestatio 16.2; 18.4; 23.3 non usus 68.4
locatio conductio 92 nowacja 84.3
- operarum 94 Nowele (Novellae) 11.3
- operis 95 nudum ius Quiritium 62.2
- rei 93 nuptiae - patrz: małżeństwo
lucrum cessans 79.3
lwia spółka - patrz: societas leonina
O
M obligatio (obligationes) 72.1
occupatio 65.1
magister bonorum 20.2 onus probandi 19.1
magistratura (pojęcie, rodzaje) 5 ope exceptionis (umorzenie zobowiązań
mancipio dati 28.4; 37.1 przy użyciu ekscepcji) 85
mancypacja 33.4; 64.1 operae servorum vel animalium 68.3
mandat (mandatum) - patrz: kontrakt operis novi nuntiatio 66.1
zlecenia ordo iudiciorum privatorum 13.1; 14
mandat kredytowy 96.2
manumissio (pojęcie, rodzaje) 25.3
manus (męża) 37.1; 39.4 P
manus iniectio 16.1; 25.1
mater 42.2 pacta (nuda, vestita) 86.3; 99
matrimonium 38; 39; 40 pacta adiecta 99.2
- cum manu 39.4; 40.1 i 2 pactum de non petendo 85.1
- sine manu 39.4; 40.1 i 2 pactum donationis 101.1
- iustum 38.1; 42.1 Pandecta - patrz: Digesta
metus 34.4; 107.1 pandektowe prawo 1.1; 3.2; 12.3
minores 32.2; 43.4 Parafraza Instytucji Teofila 12.1
modus 35.4 partus ancillae 55.8
mora - patrz: zwloką pater 42.2
mortis causa capio 54 pater familias 37.3
mos maiorum 7.1; 40.4 patria potestas 37.1; 42
mutuum (kontrakt pożyczki) 87.2 patronat 27.2
Pauliańska skarga - patrz: actio Pauliana
pauperies - patrz: actio de pauperie
N peculium (pojęcie, rodzaje) 25.2; 37.5; 81.1
per aes et libram 33.4
naturalia negoti 35.1 peregrini 24.2; 26.3
negatoryjna skarga - patrz: actio negatoria periculum emptoris 91.8
negotiorum gestio 102.2 permutatio - patrz: kontrakt zamiany
negotiorum gestor 102.2 petytoryjna ochrona 60.1; 66
negotium claudicans 32.2 piae causae 31.2
299
pignus 69.1 R
- Gordianum 70.2
- in causa iudicati captum 23.5 rapina 104.2
- nominis 70.1 receptum arbitri 100.2
plebiscita 7.3; 8.4 receptum argentari 100.2
plena in re potestas 61.2 receptum nautarum, cauponum,
pollicitatio 86.1 stabulariorum 100.2
posesoryjna ochrona 58.2; 60 regres (prawo regresu) 75.2
positum aut suspensum 108.3 Regulae Ulpiani 10.2
possessio rei vindicatio 66.2
- ad interdicta 58.2 repudium 39.3
- ad usucapionem 58.2 res (pojęcie i rodzaje rzeczy) 55.1
- bonae fidei 58.4 - corporales 55.1
- civilis 58.1 - derelictae 55.1
- iniusta 58.3 - divini iuris 55.1
- iusta 58.3 - extra commercium 55.1
- malae fidei 58.4 - habiles 65.5
- naturalis 58.1 - in commercio 55.1
postliminium - patrz: ius postliminii - incorporales 55.1
postulatio actionis 18.2 - mancipi 55.3
postumus 49.3 - nec mancipi 55.3
praescriptio 21.2 - nullius 55.1
praescriptio longi (longissimi) temporis 65.5 -om nium communes 55.1
praestare 72.3 - publicae 55.1
praetor 2.4; 5.2; 8.2; 9.3; 14.1 - religiosae 55.1
precarium 58.5; 87.7 - sacrae 55.1
prejudycjalne powództwa - patrz: actiones - sanctae 55.1
praeiudiciales res iudicata 19.2
privilegia fisci 31.2 reskrypty 9.4
procurator 15.4 responsa (prudentium) 6.2
prodigus 32.3; 43.4 restitutio in integrum 22.3
pro herede gestio 33.2; 50.1 restytucja naturalna 79.1
proprietas 61.1 retencje (prawo retencji przy posagu) 40.3
prorogatio fori 14.4 retencje (prawo retencji w
proximi agnati 48.2 zobowiązaniach naturalnych) 74.4
Publicjańska skarga - patrz: actio reus 15.1
Publiciana
pupil 43.1-2
s
Q sacramentum 16.2
senatus consultum 9.2
quasi possessio (iuris) 57.2; 60.4 - Claudianum 25.1
quasi ususfructus 68.3 - Macedonianum 74.4; 87.2
querela inofficiosi testamenti 49.5 - Orphitianum 372-, 48.4

300
- Pegasianum 53.4 - publiczny 45.2
- Tertullianum 48.4 - tripertitum 45.2
- Trebellianum 53.4 testamenti factio
Sentencje Paulusa 10.2 - activa 45.1
sententia (wyrok) 19.2 - passiva 45.1
servitus - patrz: służebności - testamentum militis 45.2
societas konina - patrz: spółka lwia thesaurus 55.1; 65.1
solo animo (nabycie posiadania) 59.2 traditio
soluti retentio 74.4 - tradycja jako sposób nabycia
solutio 84.1; 84.2 własności 64.3
solutionis causa adiectus 84.2 - brevi manu 59.2
species 55.5 - longa manu 59.1
specificatio 65.3 transactio - patrz: ugoda
sponsalia 39.1 transmisja powołania 50.3
sponsio 73.1; 82.2 turpitudo 30.2
spółka lwia (societas leonina) 97.1 tutela (pojęcie, rodzaje) 43
status 24.2 tutor 43.1 i 2
- civitatis 26
-fam iliae 29
- libertatis 25; 26 U
stipulatio Aquiliana - patrz: stypulacja
akwiliańska ustawa XII tablic 7.2
stipulatio poenae 79.2; 88.1 usucapio 65.5
stypulacja akwiliańska 84.2 usurae 77.3; 87.2
stypulacja karna - patrz: stipulatio poenae usus (służebność) 68.3
stypulacje pretorskie § 22.1 usus (w małżeństwie) 39.4
substytucja 47.2 ususfructus 68.3
successio possessionis 65.5 utilitas 2.1; 78.3
sui heredes 48.2; 48.3
sukcesja syngularna 35.5; 44.2
sukcesja uniwersalna 35.5; 44.2; 51.1 V
superficies 71.2
symulacja 34.2 vadimonium 18.1
syngrapha 89.2 venditio bonorum 20.2; 23.5
vindex 16.2
vindicatio
T - filii 37 A
- gregis 55.2
talion 7.2; 106.2 - rei 66.2
testamentum (testament - pojęcie i formy) 45 - servitutis 68.4
- calatis comitiis 45.2 vis
- holograficzny 45.2 - absoluta 34.4
- in procinctu 45.2 - compulsiva 34.4
- mancypacyjny 33.4; 45.2 - maior 78.4
- pretorski 45.2 viva vox iuris civilis - patrz: ius honorarium
301
vocatio in ius - patrz: in ius vocatio windeks - patrz: vindex
voluntas 33.2; 34.3 windykacyjna skarga (rei vindicatio) 66,

w z
wadimonium - patrz: vadimonium zasada utilitatis 78.3

You might also like