Download as docx, pdf, or txt
Download as docx, pdf, or txt
You are on page 1of 149

1. Periodyzacja literatury średniowiecznej.

Cezury umowne:
- początek: 476 – upadek Rzymu
- koniec: 1450 – wynalezienie czcionki przez Gutenberga lub1453 – upadek
Konstantynopola lub 1492 – odkrycie Ameryki przez Kolumba
Podział ogólny:
- średniowiecze wczesne – V-X wiek
- średniowiecze dojrzałe – XI-XII wiek
- średniowiecze późne – XIV – XV wiek

Średniowiecze w Polsce:

Tadeusz Witczak: „Średniowiecze polskie, pojmowane jako piśmienniczo


udokumentowana, trwała obecność naszego państwa i społeczeństwa we wspólnocie
dziejowej średniowiecza europejskiego, rozciąga się między drugą połową X a przełomem XV
i XVI stulecia”

Podział polskiej literatury średniowiecznej wg Romana Pilata:


- średniowiecze wczesne (XI – XIV w.)
- średniowiecze dojrzałe (XV w.)

Podział polskiej literatury średniowiecznej wg Teresy Michałowskiej (Michałowska nie


nazywa poszczególnych podepok):
- XI-XII wiek – twórczość łacińska (przykładowe dzieła: Kronika Galla Anonima,
Bulla Gnieźnieńska)
- XIII-XIV wiek – przewaga twórczości łacińskiej, ale rodzimych autorów; rozwój
kaznodziejstwa, pierwsze arcydzieła literatury, rozwój dramatu (przykładowe dzieła: Kronika
Kadłubka, Psałterz Floriański, Kazania Świętokrzyskie)
- XV do 1 połowy XVI wieku – dojrzewanie twórczości łacińskiej i polskiej,
emancypacja polszczyzny literackiej, wprowadzenie tematyki świeckiej do utworów
(przykładowe dzieła: Bogurodzica, Legenda o Świętym Aleksym, Wiersz Słoty o chlebowym
stole, Dzieje Polski Długosza)

2. Periodyzacja literatury renesansowej.


R. w Polsce
Za: Janusz Pelc
Pięć okresów:
Początki ren. Humanizmu w Polsce (od połowy XV w. do ok. 1510r.), prerenesans; w
XV-wiecznej Polsce przeplatają się wczesne wpływy renesansu włoskiego ze
średniowiecznym humanizmem; w początkach ren. Humanizmu popularne są humanist.
nowinki w AK. Krakowskiej w II poł XV wieku; obok pierwszych przykładów
humanistycznej poezji nowołac. tworzonej przez cudzoziemców (Celtis, Kallimach)powstają
oracje polskich dostojników państwowych(Jan z Ludziska, Jan Ostroróg), humaniści
pielęgnują hum. styl literacki, czytają poetów antycznych i Erazma z Rotterdamu, jednak
zakres wpływów nowego prądu był ograniczony.
1506(lub1510) – 1543 – „pierwsza faza dominacji renesansu”, „ren. Wczesny” debiut
pierwszych polskich poetów nowołac. (Jan Dantyszek, Andrzej Krzycki, Jan z Wiślicy,
Mikołaj Hussowski), wtedy tez tworzy najwybitniejszy nowołac. Poeta pol. Ren. K. Janicki,
twórczość polska repr. Też pierwociny, które nie osiągnęły jednak poziomu wielkich dokonań
Reja i Kochanowskiego, czyli przez m.in. Stanisława Gąsiorka zwanego Kleryką i Biernata z
Lublina, data końcowa obejmuje przedwczesną śmierć Klemensa Janickiego oraz ukazuje się
dzieło Mikołaja Kopernika, wyznaczając nową erę w dziejach nauki;
„Druga faza dominacji ren”, rozkwit, [u Ziomka data graniczna: 1584 – śmierć
Kochanowskiego] ok. 1543-1565, wyznacznikiem jest ukazanie się trzech ważnych dzieł pol.
Ren. O obrotach sfer niebieskich Kopernika, Krótka rozprawa między trzema osobami:
Panem, Wójtem a Plebanem Reja, mowa A. Frycza Modrzewskiego – jego debiut literacki –
Łaski, czyli o karze za mężobójstwo, a także Turcyki, dzieło S. Orzechowskiego. W tym
czasie powstają najważniejsze dzieła Reja, Orzechowskiego, jak również najważniejsze
dokonanie Modrzewskiego, pięcioczęściowy traktat Rozważań o poprawie Rzeczypospolitej
ksiąg pięć; opublikowane zostają również najważniejsze dzieła Ren. Historiografii – dzieła
Marcina Bielskiego i M. Kromera.
Od roku 1565 wyróżnia się następny etap, wtedy dojrzewa pokolenie pisarzy młodszych –
Kochanowskiego, Górnickiego czy Niteckiego; pozostawali oni pod wpływem studiów
padewskich i atmosfery dworu Zygmunta Augusta; czas do roku 1590 uważany jest przez
Pelca za „apogeum ren. W lit. Pol” ; ukazuje się Dworzanin polski Górnickiego (1566), jest to
okres rozkwitu twórczości Kochanowskiego, należy zaznaczyć, iż wtedy tworzy też Sęp
Szarzyński, którego liryka ze względu na Sty, i tematykę zalicza się do wczesnego baroku,
jest to też argument na bardzo ostrożne podchodzenie do periodyzacji epok.
„zmierzch ren. W lit. Pol. Przypada na lata 1590 do ok. 1614-1618, tworzą wtedy
Sebastian Klonowic, Szymon Szymonowic, Andrzej i Piotr Zbylutowscy, Adam Czahrowski,
Erazm Otwinowski, Jan Rybiński, Jan Smolik, Pelc okres ten nazywa „renesansem po
Kochanowskim”; należy wyróżnić twórczość S. Fabiana Klonowaci o jego Żale nagrobne
(1585), powstałych pod wpływem śmierci Kochanowskiego, a także łaciński poemat po
polsku o Rusi Czerwonej Roxolania, pod koniec życia napisał satyryczny poemat alegoryczny
Worek Judaszów. W roku 1618 ukazała się epopeja P. Kochanowskiego Gofrem abo
Jeruzalem wyzwolona, symbolicznie wyznaczając początek epoki baroku. [u Ziomka rok
śmierci Szymona Szymonowica – 1629 – jest datą zamykającą]
Ziomek – Renesans
Z dwóch powodów nie można ustalić dat granicznych renesansu: ren. Dojrzewał w
procesie ewolucji, jego początku nie można określić w oparciu o konkretne wydarzenie,
ponadto ideologia i mentalność średniowieczna koegzystowała z renesansowymi przez cały
XVI wiek. Najbardziej neutralna metoda periodyzacji jest skorzystanie z terminologii
stosowanej w historiografii sztuki i literatury włoskiej, czyli oznaczeniu okresów za pomocą
nazw stuleci: quattrocento(wiek XV, czyli lata tysiąc czterechsetne), cinquecento – wiek XVI
itd. Zjawiska w kulturze tych wieków określić można jako: quattrocentyzm, quecentyzm itd.
Neutralność ta likwiduje wątpliwości powstałe przy klasyfikowaniu twórców i zjawisk
według ich ideowej i stylowej przynależności, jednocześnie zakłada występowanie zmian i
przełomów na granicy stuleci.
Renesansem nazywamy epokę w dziejach kultury trwającą we Włoszech od XIV wieku
do pocz. XVI w , a w krajach północnej Europy od końca XV po koniec XVI wieku.. Jest
rezultatem złożonego procesu historycznego, na który złożyło się rozluźnienie więzi między
cesarko-papieska Europą, kryzys papiestwa, szybki rozwój miast, powstawanie po rozbiciu
feudalnym, zjednoczonych państw. . W renesansowej kulturze znacząca rolę odegrało
odrodzenie i przyswojenie kultury antycznej. Jednak udział antyku był skutkiem procesów
społeczno-politycznych, nie zaś przyczyną. Także w tym czasie do głosu doszły dwa ważne
prądy religijne i umysłowe – reformacja i humanizm.

Historia literatury polskiej: Renesans. Red. A. Skoczek


J. Ziomek. Renesans. Warszawa. 1995
Tegoż. Literatura Odrodzenia. Warszawa. 1989.

3. Periodyzacja literatury barokowej.

Barok(jako kierunek artystyczny przeciwstawiający się renesansowemu klasycyzmowi w


architekturze, malarstwie, rzeźbie. muzyce, teatrze, literaturze) rozpoczął się w XVI wieku,
rozwinął w XVII wieku i trwał jeszcze w I połowie wieku XVIII.

Słowo barocco(wł.,port.) oznaczało w XVI i XVII wieku nieregularne, nieprawidłowe


wytwory artystyczne; była to nazwa dziwactwa w sztuce, ale nie w stylu. Terminem
naukowym – nazwą określonego stylu artystycznego lub epoki kultury – stało się dopiero w
połowie XIX wieku(J.Burckhardt), przy czym termin ten zawierał początkowo jednoznacznie
negatywną ocenę zjawiska. Pozytywną opinię o baroku w sztuce utrwaliłu studia G. Gurlitta i
H. Wolfflina.

BAROK W POLSCE

WCZESNY BAROK, czas poszukiwań, swobodnego rozwoju myśli, zróżnicowania


kierunków poezji, zaczyna się w latach 80. XVI wieku i trwa do lat 20. wieku XVII.

- wielokierunkowość poszukiwań twórczych


- tendencje baroku współistniały z żywymi wciąż ideami renesansowymi(szczególnie
ważny był nurt tradycji czarnoleskiej), a także ze swoistymi cechami kultury sarmackiej
- Piotr Skarga, Żywoty świętych 1579
- Jan Kochanowski, Treny(1580) – sygnalizują kryzys renesansu
- Mikołaj z Wilkowiecka Historyja o chwalebnym zmartwychwstaniu pańskim 1590

filozoficzno – religijny nurt metafizyczny


- Mikołaj Sęp Szarzyński, Rytmy, albo Wiersze polskie (1601) – zawierały już
najważniejsze elementy barokowej stylistyki, motyw konwersji i wzór osobowy homo
militans, bohater liryczny przeżywał osobisty dramat religijny
- Sebastian Grabowiecki, Setnik rymów duchownych(1590)
- Stanisław Grochowski,
- Kasper Twardowski, Lekcje Kupidynowe(1617), Łódź młodzi z nawałności do brzegu
płynąca(1618), Pochodnia miłości Bożej z piącią strzał ognistych(1628)

kierunek świecki, sławiący dostatek ziemskiego bytowania, rozkosze miłości i stołu


- Hieronim Morsztyn, Światowa rozkosz(1606)
- Szymon Zimorowic, Roksolanki(ok. 1629, wydany 1654)
- Kasper Miaskowski, Zbiór Rytmów 1612

- okres rozwoju literatury sowizdrzalskiej(1590 – 1630)


- Wyprawa Plebańska 1590
- Synod klechów podgórskich 1607
- Jan z Kijan, Fraszki Sowizdrzała Nowego(1614), Fraszki nowe Sowizdrzałowe(1615)

- przekład Jerozolimy wyzwolonej(1618) T.Tassa przez P. Kochanowskiego

PEŁNY BAROK lata 20. – 70. XVII wieku


- Maciej Kazimierz Sarbiewski, Lyricorum libri tres(1625), Lyricorum libri IV(1631)
- Daniel Naborowski, Marność, Błąd ludzki
- Łukasz i Krzysztof Opalińscy
- Jan Andrzej Morsztyn, mistrz barokowy, pierwszy uprawiał w Polsce konceptystyczną
poezję pozbawioną niemal całkowicie ambicji moralizatorskich i dydaktycznych, marinizm
- Zbigniew Morsztyn, liryka łącząca sztuki plastyczne z literaturą, motywy religijne z
motywami erotycznymi
- Bartłomiej Zimorowic
- Samuel Twardowski, Nadobna Paskwalina (1655)
- Merkuriusz Polski zapoczątkował dzieje prasy polskiej
- rozwój pamiętnikarstwa (Pasek)
PÓŹNY BAROK lata 70. XVII wieku – lata 30. XVIII wieku
- Wacław Potocki, Transkacja wojny chocimskiej (powst. 1670)
- Wespazjan Kochowski, Niepróżnujące próżnowanie (1674). Psalmodia polska
(Częstochowa 1695)
- Stanisław Herakliusz Lubomirski,
- Potocki, Kochowski, Lubomirski
- Józef Baka

4. Polska poezja średniowieczna w wieku XIV i XV.


- wykonawcami zostawali przeważnie duchowni, którzy wyprzęgali ją w służbę wiary i
obrzędów kościelnych
- znaczną część, mianowicie lirykę religijną bądź parareligijną przyswojono z łacińskiego
bądź czeskiego
- tematyka większości pieśni i hymnów odpowiadała potrzebom roku kościelnego oraz
poszczególnych kultów ( przede wszystkim Matki Boskiej), służyła też katechizacji
- powstawały tez wiersze o tematyce świeckiej, niekiedy uwznioślone akcentami
religijnymi, mające na celu propagowanie umiejętności pisania w języku ojczystym; agitacja
przeciw kościołowi
- wyróżniki artystyczne (niektóre przejęte z poezji ludowej):
/ rym ( parzystość rymowania)
/ rozpiętość wersów między 6- a 14- zgłoskowcem, najpopularniejszy 8- zgłoskowiec
- XV w.- pojawiły się pierwsze utwory z oznaczeniem autorstwa, pierwsze apostrofy do
Boga o pomoc w akcie twórczości literackiej, pierwsze indywidualności twórcze:
/ tzw. Kancjonał Jana z Przeworska (1453) tzw. ,, Rotuła Kolędowa”
/ ,,Wstał z martwych Król nasz , syn Boży” z lat 1360- 1370, pieśń rezurekcyjna, 4-
zwrotkowy tekst ułożony prawdopodobnie w pierwszej połowie XIV wieku , od początków
następnego stulecia to dalszy ciąg ,,Bogurodzicy”
/ ,,Krystus z martwych wstał je”- pieśń wielkanocna
/ ,, Jezus Chrystus Bóg- człowiek”- pieśń pasyjna
/ poezja maryjna: ,, Maryja czysta dziewice”, ,,Posłał przez anioły”
- tworzywo religijne i świeckie spoiło się w kompozycji umownie określanej mianem ,,
Pieśni Sandomierzanina”
- bernardyn Władysław z Gielniowa- wyłonił się z gromady znanych jedynie z imienia,
żarliwość w dewocji i kulcie NMP i Zbawiciela, ,,O Jezu Nazareński, o królu
żydowski”, ,,Ołtarz Jezusow, czyli piętnaście rozmyślań o Bożym umęczeniu
- ,, Posłuchajcie Bracia miła...” tzw. Żale Matki Boskiej pod krzyżem, inaczej ,,Lament
świętokrzyski” ze zbiorku ,, Pieśni łysogórskich”
Jest to monolog NMP ujawniający doznania w obliczu syna umęczonego na Golgocie: ból
bezsilność, monolog z naturalnością i prostotą prawdy odwołuje się do wspólnoty uczuć
każdego, kto może pojąć cudze a niezawinione katusze duszne i cielesne. Nie rozstrzygnięto
czym były ,,Żale..” w ówczesnej praktyce wykonawczej, zapisane między pieśniami i długo w
pieśniach naśladowane, mogły być odśpiewywane przez kleryka albo żaka w szacie żałobnej
- ,,Legenda o św. Aleksym”- polski tekst powstał ok. r. 1454. Ta wersja opiera się
prawdopodobnie na starym tekście włoskim lub francuskim. Legenda ta to dzieje człowieka,
który wyrzekł się wysokich zaszczytów, bogactw i szczęścia osobistego dla bytu żebraczego i
jako lekceważony żył kilkanaście lat nierozpoznany przy pałacu swego ojca.
- ,, Rozmowa mistrza Polikarpa ze śmiercią”- w założeniu ten dialog miał być dysputą
religijną. Pełen jest on jednak scenek rodzajowych z ówczesnego życia społeczno-
obyczajowego, fragmentów satyrycznych i krytyki pod adresem różnych stanów. Z tego
właśnie powodu ,,Rozmowę...” możemy zaliczyć do nurtu świeckiego polskiej literatury
średniowiecznej
- ,,O zachowaniu się przy stole” O autorze tej satyry wiemy tylko tyle, że podpisał
się ,,Słota”. W jego utworze znajdujemy ciekawy obraz życia towarzyskiego w ówczesnej
Polsce. Satyra zawiera pochwałę wesołych biesiad oraz zbiór przepisów, jak należy się
zachować, żeby nie okazać się ostatnim prostakiem.
- ,,Satyra na leniwych chłopów”- utwór anonimowy, autor był zapewne szlachcicem.
Przestrzegał innych przed lenistwem i przebiegłością chłopów pańszczyźnianych. Jest to
interesujący zapis ówczesnych konfliktów społecznych.
- ,,Wiersz o zabiciu Andrzeja Tęczyńskiego”- zamordowanie 16.07 1461 r. kasztelana A.
Tęczyna przez tłum rzemieślników i pospólstwa płatnerza Klemensa
- W średniowieczu bardzo popularne były psałterze. W końcu XV w. Powstał ,,Psałterz
floriański” spisany na pergaminie w językach: łacińskim, polskim i niemieckim. XV wiek
przyniósł pisany po polsku ,, Psałterz puławski”

5. Polska proza średniowieczna w wieku XIV i XIV. (z małym dodatkiem XVIw. ;))
Na podstawie podręcznika T. Michałowskiej „Średniowiecze”

Biblia królowej Zofii - Biblia szaroszpatacka


1. Ukończenie pracy nad zleconym przez 4 żonę Władysława Jagiełły tłumaczeniem na
język polski Biblii nastąpiło w 1455r.
2. Nie był to przekład z łacińskiego lecz czeskiego tłumaczenia Biblii. Pracował nad
nim m.in. Andrzej z Jaszowic.
3. Druga nazwa Biblii – Biblia szaroszpatacka bierze swoją nazwę od miejscowości na
Węgrzech Saros – Spatak, gdzie tłumaczenie było przechowywane w bibliotece Gimnazjum
Reformowanego.
4. Składa się z dwóch części – obejmując ST, istnieją przypuszczenia, że XV- wieczna
wersja posiadała jeszcze tłumaczenie NT. Nie zostało to jednak nigdzie potwierdzone.
5. Z pierwszej części pozostało do okresu przed II wojną światową 185 kart z 470,
natomiast z drugiej – 6 kart.
6. W trakcie działań II wojny światowej Biblia zaginęła i znana jest jedynie z
wykonanej przed wojną fototypii.
Polskie tłumaczenia fragmentów Biblii wydawano od lat 20 XVI wieku, m.in.: u
Szarfenbergów – 1556r. – „Nowy Testament polskim językiem wyłożony” powstały w XVw.
Ponadto powstawały jeszcze inne tłumaczenia:
- rękopis: powstały pod koniec XV w. lub na początku XVI – „Harmonia ewangeliczna” –
zestawienie korespondujących ze sobą Ewangelii – Mateusza, Łukasza, Jana (a
prawdopodobnie miały był wszystkie cztery)
-wydane u Floriana Unglera: „Ewangeliarz” – zaw. Tłumaczone fragmenty ST i NT, także
urywki z „Historii o św. Annie”.
PSAŁTERZE
1. Psałterz floriański
2. Psałterz puławski
3. Żołtarz Dawidow W. Wróbla (sprzed 1528r.)
Powstania psałterzy datuje się na XV – pocz. XVI wieku. Psałterz floriański i puławski –
najprawdopodobniej posiadały wspólny pierwowzór – Psałterz Kingi (XIIIw.) co wnioskuje
się na podstawie podobieństw w treści, z pewnymi różnicami w składni oraz leksyce – ze
względu na fakt, iż Psałterz puławski powstał później niż floriański i w nim język ulega
zaktualizowaniu.
Psałterz puławski:
- nazwa pochodzi od miejsca, w którym był przez długi czas przechowywany przez
familię Czartoryskich.
- posiada 312 kart, poza psalmami zawiera kantyki starotestamentowe
- przeznaczony prawdopodobnie dla osoby świeckiej lub też duchownej niższego stopnia
- posiada: przed każdym psalmem – łaciński incipit i argumenty: zawierające komentarz
do psalmu, dotyczący treści bądź słownictwa

Żołtarz Dawidow W. Wróbla:

- najprawdopodobniej sprzed 1528r. stanowi właściwie swobodną parafrazę niż literalny


przekład
- komentarze – najczęściej samodzielne, bądź też opierają się na komentarzach m.in.:
Ludolfa z Saksonii lub też papieża św. Grzegorza
- występują 4 rodzaje komentarza:
a. dotyczący objaśniania treści
b. niektórych pojęć i wyrazów
c. kwestii alegorycznych
d. związane z tradycją figuralnego objaśniania treści ST – jako proroczych zapowiedzi
treści NT
- w 1539r. Żołtarz Dawidow został wydany, edycją zajął się Andrzej Glaber z Kobylina –
opatrzył wydanie wstępem zadedykowanym Piotrowi Kmicie. Dodatkowo – Glaber uzupełnia
Żołtarz – poprzedza każdy werset psalmów łacińską wersją.

Psałterz krakowski (uwaga – 1532r. czyli XVIw.)

- wydany u H. Wietora – opierał się na przekładzie z XVw. – wcześniejszym od kopii


modlitewnika zw. „Godzinkami Wacława” sporządzonej przez Wacława z Brodni zw.
Ubogim.
- uważa się, iż Psałterz floriański, puławski i Godzinki wywodzą się z zaginionego
Psałterza Kingi z XIIIw.

APOKRYFY (charakterystyka ogólna, wprowadzenie)

Charakteryzują się:
- treściowym i formalnym nawiązaniem do kanonicznych ksiąg ze względu na ich
naśladownictwo
- częste odchodzenie od poglądów doktrynalnych i moralnych – ponieważ pisane często
przez heretyków
- nieprawdopodobieństwo zdarzeń przedstawionych – ich baśniowość i fantastyczność

Apokryfy ST - powstawanie:
1. II p.n.e – I. n.e
Apokryfy NT – powstawanie:
1. II n.e. – V/VI n.e – nawiązywały do treści kanonicznych, dokonywano także
licznych podszyć pod autorów biblijnych – najczęściej postaci apostołów
Znane apokryfy:
- Wniebowzięcie Mojżesza – I w.p.n.e
- Apokalipsa Abrahama – I w.n. e
- Testament Abrahama – I/II w. n. e

Apokryfy NT obejmują głównie ewangelie, listy apostolskie, apokalipsy:


- II w. – Ewangelia Judasza Iskarioty
- II poł II w. – Protoewangelia Jakuba
- III w. – Ew. Filipa
- IV w. – Ew. Tomasza
- VI w., lub VIII czy też IX w. – Ew. Pseudo - Mateusza

Dotyczące męki i zmartwychwstania Jezusa:


- Cykl Piłata
- Ewangelia Nikodema (stanowiąca prawdopodobnie element Cyklu Piłata)

W Europie późnego średniowiecza powstawały utwory naśladujące wcześniej powstałe


apokryfy. Były to ‘para – apokryfy’ inaczej – utwory apokryficzne.
- Vita scholastica Piotra Comestora (XIIw.) – żywot Jezusa
- Vita jesu Christi Ludolfa z Saksonii – XIV w.

Kształtowanie utworów pasyjnych rozpoczął Bernard z Clairvaux – przejmowały one w


XIIIw. metodę scholastycznego dowodzenia i rozumowania. Wyróżnia się trzy rodzaje
twórczości pasyjnej:
- historia passionis – historia męki
- meditatio – rozmyślanie
- planctus – rozpacz, żal

Apokryfem szczególnie znanym – 3 –częściowy Cykl Piłata – powstały w II lub IV w.


Pierwsza część to tzw. gesta Pilati – Ewangelia Nikodema – opis sadu nad Chrystusem, męki
i zmartwychwstania – tekst grecki z Vw. Pierwszy łaciński przekład – IX w.

Polskie apokryfy:
- Historyja barzo cudna… K. Pusmanna 1543r.
- opierały się także na Vitae aurea Jakuba de Voragine
- także Cykl Piłata

PROZATORSKIE UTWORY NARRACYJNE (polskie)

W XVw. i XVI w. w Polsce powstawały prozatorskie utwory narracyjne – w oparciu o


dzieła europejskie inspirowane apokryfami. Sięgano do apokryfów o dzieciństwie Marii i
Jezusa, także przedstawiano historię pasji:
- Rozmyślanie przemyskie
- Żywot Pana Jezu Krysta – B. Opeca

POLSKA PROZA PASYJNA


Początek polskiej prozy pasyjnej przypada na XIIIw. – „Pasja płocka” – fragment historii
passionis – fragmentu z Vitae aurea Jakuba de Voragine
- „Rozmyślania dominikańskie” – 122 karty, tekst podstawowy z XV w., kontynuowany
w XVI w. – 1532r. – przedstawienie historii męki, uzupełnionej niekanonicznymi
fragmentami. Cierpieniom Jezusa towarzyszą cierpienia Matki Boskiej (cierpi na duszy i na
sercu) – dwudzielność cierpień.

POLSKA PROZA KAZNODZIEJSKA

Po Kazaniach świętokrzyskich powstały Kazania gnieźnieńskie z XVw. (prawdopodobnie


powstałe jakoś po 1409r.). Zawierają 190 kart, w tym:
- 10 polskich homilii – autorstwa Łukasza z Wielkiego Koźmina
- 95 kazań łacińskich: 70 utworów Peregryna z Opola, fragmenty Legendy aurea Jakuba
de Voragine
- powstawał w środowisku duchownych diecezji krakowskiej
- tematyka kazań:
1, 2 – o Bożym Narodzeniu
3 – św. Jan Chrzciciel
4 – Maria Magdalena
5 – św. Wawrzyniec
6 – św. Bartłomiej
7,8 – Boże Narodzenie
9,10 – Jan Ewangelista

Są to kazania o charakterze ludowym – przeznaczone dla prostych słuchaczy, więc pisane


prostym językiem. Kazanie opiera się na kompozycji liczbowej – układach trójkowych lub
czwórkowych np. teza, argument 1,2,3

„Kazanie na dzień wszech świętych” – ok. 1430r.


- tematem wersety Ew. św. Mateusza – ascetyczna pogarda światem i jego dobrami

HAGIOGRAFIA

Polska twórczość hagiograficzna rozpoczyna się w XIV w. Od XIII w. poznawana była na


polskich terenach Złota legenda Jakuba de Voragine, która doczekała się pełnego tłumaczenia
w XIV w.

PROZA ŚWIECKA
1. Listy miłosne – wyróżnia się dwie odmiany:
a. Poetycki – forma zwrotkowej pieśni
b. Prozaiczny – najczęściej proza rymowana
Układane były zarówno po łacinie jak i w językach narodowych. Ich produkcja wiązała
się z tworzeniem i gromadzeniem pewnych wzorców, teoretycznych uogólnień i reguł
pisarskich. Wzory tekstów do naśladowania – nie tylko listów, ale też i dokumentów zwano
formularzami. W Polsce tworzenie formularzy związane było przede wszystkim ze
środowiskiem królewskich kancelarii oraz uniwersytetów. Przykładami zachowanych libri
formularum (formularzy):
- „Retoryka Jerzego” inaczej „Retoryka krakowska” z lat 1425 – 1434(?) w niej – ogólne
rozważania teoretyczne, wzory listów łacińskich
- „Retoryka” Marcina z Międzyrzecza z 1428 – 1429r. – łacińska księga zawiera kilka
zabytków języka polskiego oraz tekst najwcześniejszego ze znanych listów miłosnych
„Słożba ma naprzod ustawiczna”
- „Formularz” St. Cieńskiego powst. ok. 1453r.
Polskie listy miłosne odnaleziono bądź w formularzach lub innych księgach
rękopiśmiennych. Jest ich niewiele: w piętnastowiecznych źródłach można się doliczyć 5
utworów prozaicznych pisanych przeważnie prozą rymowaną oraz wskazać jedną pieśń
zwrotkową o inc. „Dawnom zwiedził cudze strony”. Zachowane listy prozaiczne:
- o inc. „Służba ma naprzod ustawiczna…” – ok. 1428 – 1429r. w „Retoryce” Marcina z
Międzyrzecza, od młodzieńca do ukochanej – zapewnia o tęsknocie i wierności prosząc o
wzajemność.
- list o inc. „Sierdeczne pokłonienie…” – w kodeksie o treści prawniczej z 1444r. – pisany
przez młodzieńca podejrzewającego pannę o niewierność.
- list o inc. „Pokłonienie, moj nade wszystki namilejszy…” w Liber formularum z lat ok.
1450 – 1475(?) skierowany przez pannę do uczonego młodzieńca z prośbą o odwzajemnienie
miłości
- list o inc. „Kachniczko ma najmilejsza…” w kodeksie z libri formularum, list powstał
prawdopodobnie w ostatniej ćwierci XV w.
- list o inc. „W jedności, stałości serca mego…” zapisany w listowniku łacińskim,
powstały prawdopodobnie przed 1499r, jest najobszerniejszym utworem zawierającym wiele
motywów typowych dla miłosnej epistolografii literackiej.
Budowa listów jest zbliżona, dotyczy to w szczególności skonwencjonalizowanych
formułach początkowych i końcowych.
Wstęp: piszący musi pozdrowić adresata i przesłać mu „pokłonienie”.
Zakończenie: formuła pożegnalna, czasem enigmaty dot. nadawcy listu i zwroty
skierowane do czytelnika (który nie jest tożsamy z adresatem).
Czasem na początku lub na końcu listu pojawiają się zwroty modlitewne.
Toposy treściowe:
- opis miłości jako wielkiej choroby kochającego – mający antyczny rodowód, bardzo
popularny w średniowiecznej liryce miłosnej
- ostrzeżenie przed wrogami chcącymi rozdzielić kochanków
Listy te pisane były prozą rymowaną, tworzone z zachowaniem zasad ars dictandi –
współbrzmieniem kadencji zdań i ich członów.
Analiza miłosnych doznań jednostki ludzkiej wyrażana poetyckim słowem stanowiła
nowość dla polskiego piśmiennictwa późnego średniowiecza. Listy zapoczątkowały w
polskiej literaturze średniowiecza styl wypowiedzi lirycznej, uwznioślającej osobiste
doznanie miłosne i idealizującej przedmiot emocji.

6. Poezja świecka w polskim średniowieczu.

I. Wiek XIII - pierwsze ślady wpływu literatury „stanowej” na łacińską twórczość w


Polsce:
1) poemat pt. Antipocras Mikołaja Polaka – próba satyrycznego nakreślenia przywar
stanu lekarskiego
2) Antigameratus Frowinusa – satyryczny obraz wielu „stanów” (po 1320r.)
wiek XV - rozwój utworów „stanowych”

II. Pieśń O pewnym wójcie krakowskim Albercie


- anonimowa
- początek: Kto w Fortunie ma nadzieję…
- 21 strof w układzie Stabat Mater (8a 8a 7b + 8c 8c 7b) – forma pieśni liturgicznej
- dzieli się na 2 odmienne treściowo części:
a) 14 strof, całość tematyczna i kompozycyjna, monolog zmarłego Alberta (opowiada o
swoim życiu i śmierci) ujęty w klamrę refleksji nad zmiennością Fortuny
oratio a tumulo – przemówienie z zmarłego znane od starożytności („mowa z grobu”)
b) strofy 15 – 21, pozorna kontynuacja lamentu Alberta, zawiera gorzkie oskarżenia
Alberta o zdradę polskiego władcy (Łokietka), oskarżenie „obyczaju wszystkich Niemców”,
część ta kontrastuje z pierwszą
bohater skrzywdzony bezlitosnym obrotem „koła Fortuny”

III. Drobne formy poetyckie


- Nagrobek Bolesława Chrobrego – początek serii epitafiów literackich w Polsce
- w XIII w. pojawiają się liczne epigramy pisane na marginesach lub oprawach ksiąg,
informujące o lokalnych zdarzeniach lub dot. książki, pisarzy i pracy twórczej

IV. Recytatyw Słoty o dworskim obyczaju biesiadnym


- najwcześniejszy znany polski utwór o tematyce świeckiej
- zwany Wierszem Słoty o chlebowym stole lub Wierszem o zachowaniu się przy stole
- data zapisu piętnastowiecznym kodeksie: 1413-1415
- XV w. – własność biblioteki benedyktynów w Sieciechowie
- XVIII w. – przechodzi na własność zbioru Załuskich i wraz z nim trafił do Rosji
- 1891r. – A. Brückner publikuje odnaleziony tekst
- 1944r. – kodeks, w którym znajdował się utwór został zniszczony przez Niemców
- autorem jest prawdopodobnie Przecław Słota z Gosławic
- ważny dokument dworskiej kultury w Polsce XV stulecia
- utwór prawdopodobnie przeznaczony do solowej melorecytacji podczas biesiady
(wskazują na to: gram. forma 1 os. l. poj., rymy parzyste - aa i trójkowe – aaa, wersy
dopasowane do dł. zdania, bezpośrednie zwroty do odbiorców np. do dam)
 rozpoczyna się inwokacją do Boga z prośbą o natchnienie
 intencja opisania dwornego obyczaju „wysokiego” przeciwstawionego wieśniaczemu,
prostackiemu sposobowi bycia
 dwa główne tematy:
1. zasady dwornego biesiadowania (pierwsza część poematu)
2. kult damy (druga część)
 kompozycja dość luźna i kapryśna
 układ:
1. inwokacja
2. pochwała stołu i jadła
3. refleksja: biesiada pozwala zapomnieć o troskach i niepewnej przyszłości
4. wykład ogólnych zasad dwornego zachowania przy stole
5. reguły zajmowania miejsca przy stole
6. zasady mycia rąk przed posiłkiem
7. normy biesiadowania pań i panien
8. reguły zachowania rycerza i panoszy wobec damy przy stole
9. pochwała „csnej pani”
10. zasady konwersacji biesiadnej
11. pochwała „żeńskiej twarzy”

V. Pieśń o Wiklefie Jędrzeja Gałki z Dobczyna

John Wiklef (ok. 1329-1384) – oksfordzki uczony, twórca systemu filozoficznego


krytykującego rzymski Kościół; uznany za heretyka i potępiony przez papiestwo; odnowił
teorię realizmu pojęciowego (sprzeciw wobec bogactwu i rozkładowi moralnemu Kościoła,
piętnowanie handlu urzędami kościelnymi, ściągania z wiernych nadmiernych świadczeń
pieniężnych, kupczenie odpustami i relikwiami itd.)

Jędrzej Gałka (ur. ok. 1400r.) – wykładowca Uniwersytetu Krakowskiego, wywodził się
z warstwy drobnej szlachty; odnowiona przez Wiklefa teoria realizmu pojęciowego stała się
intelektualnym objawieniem, zaczął gromadzić i kopiować dzieła Wiklefa wbrew władzom
uniwersyteckim i Kościołowi: w 1449r. zesłany na półroczną pokutę przez Zbigniewa
Oleśnickiego

- data powstania: między poł. kwietnia a 23 czerwca 1449r.


- tekst wraz z zapisem nutowym, który przetrwał do dziś jest kopią z ok. poł. XVI w.
naniesioną na kartę ochronną piętnastowiecznego kodeksu
- składa się z 70 wersów sześcio- i siedmiozgłoskowych
- 14 pięciowersowych strofo budowie: 6a 6a 6a 7a 6a lub 6a 6a 6b 7b 6b
- 3 części:
1. zwrotki 1-5: pochwała Wiklefa i wykład podstawowych założeń jego systemu
myślowego
2. zwrotki 6-10: przeciwstawienie Kościoła Chrystusowego kościołowi opanowanemu
przez Antychrysta-papieża i podporządkowanych mu „cesarskich popów”
3. zwrotki 11-14: ukazanie chrześcijańskiego sposobu walki z Antychrystem
- dobrych księży nazywa „kapłanami”, natomiast złych „popami”
- widoczny wpływ husycki na autora
- w utworze Gałki widoczny jest optymizm i wiara w odrodzenie, które może się
dokonać za sprawą prawdziwych wyznawców Chrystusa, którym drogę wskazuje wielki
mistrz: John Wiklef

VI. Nowina o węgierskim kroli


- drugi, obok Pieśni o Wiklefie, utwór wyrosły z sympatii pro husyckich
- zanotowany przez augustianina Krystiana z Góry w 1439r.
- autor narodowości polskiej (świadczy o tym pierwsza strofa), ale nie znany z imienia
 kolejne strofki nawiązują do wybranych epizodów walk husyckich, toczonych z armią
Zygmunta Luksemburczyka (1420-1424)
 utwór można potraktować jako opowieść o okrutnym królu węgierskim, który na czele
niemieckiej armii najechał Horę, ale został pobity przez Jana Žižkę z Trocnova (czeski
patriota, zwolennik husytyzmu, owiany później legendą bohatera narodowego) i jego
stronników
 42 wersy o zróżnicowanej długości: od czterech do dziesięciu zgłosek
 głównie siedmiozgłoskowe wersy (częste miary w melice ludowej)
 przypuszczalnie miał budowę zwrotkową (strofy czterowersowe)
 pieśń z założenia narracyjna
 nad narracją przeważają przytoczenia wypowiedzi postaci utrzymane w silnie
emocjonalnej stylistyce
 dążenie do zachowania struktury epickiej (zgodnie z poetyką „nowiny”)

VII. Pieśń o zabiciu Andrzeja Tęczyńskiego


- anonimowa
- początek: A jacy to źli ludzie mieszczanie krakowianie…
- zapisany pod koniec XV w. w cennym kodeksie historycznym należącym kiedyś do
Jana Długosza
- opisane wydarzenia miały miejsce w latach 1461-1462
- możliwy cel: podsycenie niechęci szlachty do mieszczan krakowskich
- pieśń nowiniarsko-agitacyjna, możliwe, że podłożona pod jakąś popularną melodię
 opowiada o zabiciu Andrzeja Tęczyńskiego przez mieszczan krakowskich „o chłopi
pogębek” (za spoliczkowanie chłopa)
 słowo „chłop” ma tu sens obraźliwy
 Tęczyńskiego zamordowano w kościele, a później zhańbiono jego ciało
 winowajcy: Waltko, rajca krakowski, „niewierny zdradźca” i Greglar
 wyidealizowana postać Andrzeja Tęczyńskiego:
szlachetny rycerz pragnący służyć królowi i Ojczyźnie, niesprawiedliwie zabity przez
mieszczan, „człowiek dobry”
 odniesienie się do mieszczan z nienawiścią i pogardą, nazwani „złymi ludźmi” i
„chłopami”
 we fragmentach narracyjnych uwydatnione okrucieństwo mieszczan i ich zaciekłość
wobec wysoko urodzonych
 budowa: 26 wierszy rymowanych stychicznie (nie całkiem konsekwentnie)
 wiersze o silnie zróżnicowanej długości: od 8 do 18 zgłosek
 przewaga trzynasto-, czternasto- i piętnasto zgłoskowców
 format jest bardzo rzadki w polskiej poezji średniowiecznej
 wyraźna podzielność kolejnych wersów na człony składowe
 obecność rymów wewnętrznych

VIII. Chytrze bydlą z panny kmiecie…


- utwór znany jako Satyra na leniwych chłopów (nazwany tak przez pierwszego,
dziewiętnastowiecznego wydawcę)
- słowo „chłop” użyte w tytule jako synonim „kmiecia” jest niezgodnie z normą
średniowiecznej polszczyzny (było obraźliwe!)
- wiersz zanotowany w rękopisie z XV w. ok. 1483r. przez anonimowego pisarza
- można odnieść wrażenie, że opis „chytrego kmiecia” jest wynikiem bezpośredniej
obserwacji poczynionej przez osobę znającą ówczesną wieś polską
 bohaterem utworu jest kmieć (wersy 1-12)
kmieć – od XIV w. oznacza bogatego mieszkańca wsi, który uprawiał co najmniej 1 łan, a
w zamian był zobowiązany do określonych powinności wobec pana
 w utworze kmieć staje się przedmiotem obserwacji podczas przymusowo spełnianych
obowiązków:
 przychodzi na pole z opóźnieniem
 udaje, że musi naprawić sprzęt
 pracuje tylko w obecności pana
 nie pilnowany porzuca zajęcie
 jest „chytrym pachołkiem”
 nastaje na dobro pana
 pojawia się tu europejski topos wieśniaka, który obrósł w wierszu realiami dnia
codziennego

IX. Pieśni miłosne i swawolne

Średniowieczna poezja miłosna zachowała się do naszych czasów tylko w ułamkach!


Wiek XII - pierwsza wzmianka o „wesołych dziewczęcych piosenkach” w języku
narodowym
Kultura miłosna późnego średniowiecza kształtowała się nie tylko w kręgu tradycji
rodzimej, ale także pod wpływem wzorów obcych (czeskich i niemieckich)

„Dawnom zwiedził cudze strony…”


- pieśń zwrotkowa uważana za poetycką odmianę listu miłosnego
- powstała w środowisku uniwersyteckim ok. poł. XV w.
- brak zakończenia (nie zachowało się)
- ocalały 4 strofy pięciowersowe ułożone ośmiozgłoskowcem
- zapewne przeznaczona do śpiewu solowego z akompaniamentem instrumentu
- wzorzec idealnej „miłości dwornej”
 bohaterem jest zakochany wędrowiec, który przemierza kraje w poszukiwaniu damy
serca
 znalezionej damie obiecuje uniżoną służbę i dozgonną wierność
 pojawia się topos oszczerców chcących rozdzielić parę zakochanych

Drobiazgi poetyckie o treści miłosnej badacze odnajdywali na kartach przeróżnych


manuskryptów (np. o tematyce religijnej lub prawniczej).

„Tradycyjne obyczaje ludyczne, łączące muzykę, taniec i śpiew, podtrzymywane przez


usuwanych na margines społeczny wędrownych jokulatorów, podchwytywane przez
młodzież (…), wydają się tworzyć oddalony, nieoficjalny, ale nieodłączny od codziennego
bytu społeczeństwa nurt kultury. Zachowane szczątki poetyckich tekstów można uważać za
jego znikomy, ale dostatecznie wymowny ślad.”
/T. Michałowska/
7. Pieśni religijne polskiego średniowiecza.

- najstarszy śpiew ludu w zachodniej Słowiańszczyźnie, odnotowany w najdawniejszych


kronikach, to Kyrie eleison. Wg czeskiego kronikarza Kosmasa lud czeski śpiewał w
Czechach w 973 r. Kyrie eleison jako krlesu. Prawdopodobnie czeskie krlesu przeniknęło do
Polski, gdzie zostały spolonizowane na „kierlesz”.

- pierwszym śpiewem w obrzędach Kościoła katolickiego w Polsce był łaciński śpiew


gregoriański

- za pierwszy powstały w Polsce łaciński utwór liturgiczny uważa się sekwencję o św.
Wojciechu Hac festa die tota datowaną na około 1090r., była ona zjawiskiem odosobnionym
na tle naszej kultury literackiej XI i XII wieku, ponieważ rozwój poezji liturgicznej w Polsce
przypadł dopiero na XIII wiek, wtedy niemalże równocześnie zaczęły powstawać hymny,
sekwencje i oficja rymowane.

- ułożenie najwcześniejszych utworów, które zostały poświęcone św. Stanisławowi i były


bardzo popularne, przypisuje się Wincentemu z Kielczy. Utwory te to hymn Gaude, mater
Polonia , sekwencja Leta mundur exultans te laude laudet, oficjum Dies adest celebris

- na synodzie wrocławskim z 1248 r. wydano nakaz, by w każdą niedzielę i święto po


Ewangelii księża odmawiali w języku polskim Ojcze nasz i Wierzę w Boga, również
arcybiskup Jakub Świnka wydał na synodzie łęczyckim nakaz odmawiania i wykładania
ludowi w języku polskim Wierzę w Boga, Ojcze nasz, Zdrowaś Mario, po odśpiewaniu
mszalnego Credo. Z chwilą gdy modlitwy zaczęto w kościołach recytować zbiorowo, co
nastąpiło prawdopodobnie przed XIV wiekiem, recytacja ta przerodziła się w śpiew.

- szczególną rolę w dziedzinie tworzenia pieśni w języku polskim odegrał Władysław z


Gielniowa, był on autorem szeregu polskich wierszy religijnych ze słynnym Żołtarzem
(psałterzem ludowym), zaczynającym się od słów Jezusa Judasz przedał za pieniądze nędzne.
Oprócz tego Władysław z Gielniowa napisał wiele pieśni o Męce Pańskiej i o Matce Boskiej.

- do najważniejszych form gatunkowych średniowiecznej pieśni religijnej należą: tropy,


sekwencje, hymny procesyjne, pieśni godzinkowe, wierszowane historie apokryficzno –
biblijne, legendy wierszowane, kolędy, pieśni katechizmowe, wierszowane modlitwy oraz
pieśni „do czytania”, będące prototypem nowożytnej poezji religijnej.

TROPY – uzupełniały główne teksty liturgiczne.

- Bogurodzica nie jest utworem jednorodnym, lecz konglomeratem tropów pochodzących


z różnych czasów, złączonych w jedną całość dzięki wspólnemu ich wykonywaniu. Od
czasów Brucknera wyróżnia się w utworze trzy główne części: a) najstarszą, zakończoną
refrenem Kyrie eleison(postać pierwotna), b) tzw. pieśń wielkanocną, zaczynającą się od słów
„Nas dla wstał z martwych Syn Boży” oraz c) tzw. pieśń pasyjną, od słów „Ciebie dla
człowiecze dał Bóg ptzekłoć sobie”

- Krystus z martwych wstał je

SEKWENCJE najbardziej rozwinięty rodzaj tropów. Od początku swego istnienia były


pod względem treściowym samodzielnymi utworami, przy czym nazwa sequentia pierwotnie
dotyczyła melodii utworu, zaś nazwa prosa odnosiła się do tekstu, pisanego mową
niewiązaną, tj. prozą.

- prawie wszystkie sekwencje są pieśniami pochwalnymi na cześć święta, na które


przypadały; rozpoczynają się zwykle wezwaniem do uczczenia uroczystości pieśnią, a kończą
modlitwą.

- twórczość sekwencyjna w języku polskim nie miała w średniowiecznej Polsce


możliwości rozwoju, stąd zachowane utwory są tłumaczeniami z łaciny. Polskie przekłady
wykonywano zapewne w kościele po lub wśród sekwencji łacińskich. Nie były to jednak
pieśni masowe, ale raczej przeznaczone dla bractw kościelnych.
- Żale Matki Boskiej pod krzyżem/Plankt świętokrzyski. Utwór znaleziono wśród tzw.
Pieśni łysogórskich w rękopisie klasztoru benedyktyńskiego św. Krzyża na Łysej Górze.
Termin „plankt” nawiązuje do popularnej w średniowieczu formy poetyckiej zawierającej
głównie monologi cierpiącej Marii pod krzyżem. Przypuszczalnie pieśń ta jest fragmentem
niedochowanego do naszych czasów widowiska pasyjnego. Kunsztowna kompozycja i
ludowa prostota struktury językowej, przypominająca zawodzenie kobiet na pogrzebie,
powodują, że Żale zajmują wybitne miejsce wśród polskiej liryki średniowiecznej.

HYMNY PROCESYJNE to pieśni na cześć Boga, ułożone wg ustalonych wzorów


metrycznych poezji łacińskiej.
- najbardziej popularnymi procesyjnymi hymnami z cyklu pasyjnego były Gloria laus et
honor tibi sit z procesji na Niedzielę Palmową i Vexilla regis prodeunt z oficjum na Niedzielę
Męki Pańskiej.
- utwory hymniczne zaczęły powstawać w Polsce w XIII wieku, prawdopodobnie
pierwszym autorem pieśni tego typu był Wincenty z Kielczy
- przyjmuje się, że w Polsce średniowiecznej powstało ok. 60 hymnów, większość
poświęcono świętym: Wojciechowi, Jackowi, Jadwidze.

PIEŚNI GODZINKOWE. Nazwa godzinki wywodzi się z oficjum brewiarzowego,


zawierającego psalmy wraz z antyfonami, responsoria, hymny, modlitwy i czytania biblijne,
rozłożone wg godzin kanonicznych.
- najwcześniej spotykaną formą małego oficjum były godzinki o Męce Pańskiej i godzinki
o N.M. Pannie

- najstarsza polska pieśń pasyjna, zaczynająca się od słów: Jezus Chrystus, Bog Człowiek
mądrość Oćca swego, pochodzi z początków XV wieku.

- Władysław z Gielniowa – Żołtarz Jezusow czyli piątnaście rozmyślenia o Bożym


umęczeniu

WIERSZOWANE HISTORIE BIBLIJNE I APOKRYFICZNE


- w XV wieku pojawiają się w Polsce pierwsze tłumaczenia historyk pasyjnych. Do
najbardziej znanych dziś utworów należą: pasja w Rozmyślaniu przemyskim(XVw.), pasja w
Żywocie Pana Jezu Krysta oraz pasja znajdująca się w Rozmyślaniach dominikańskich
(początek XVI wieku)

WIERSZOWANE LEGENDY O ŚWIĘTYCH, pieśni – legendy o świętych,


upowszechniające średniowieczne wzorce świętości i charakterystyczne dla tego okresu cele i
ideały.
- Legenda o św. Aleksym
- Legenda o św. Dorocie
- Pieśń – legenda o św. Stanisławie

KOLĘDY
- najstarsze ze znanych kolęd polskich powstały w pierwszej połowie XV wieku

8. "Bogurodzica" - data powstania, teologia pieśni, walory artystyczne.

- nie można określić czasu i miejsca powstania pieśni, ani wskazać twórcy jej słów i
melodii
- autorstwo przypisywano kiedyś św. Wojciechowi
- dwie, różniące się między sobą wersje Bogurodzicy zostały utrwalone w piśmie na
początku XV wieku. Pierwszy przekaz (zwany kcyńskim) obejmuje dwie początkowe zwrotki
wraz z nutami, został on sporządzony anonimową ręką na tylnej wyklejce oprawy kodeksu,
zawierającego autograf łacińskich kazań niedzielnych Macieja z Grochowa, mogło to się stać
w roku 1408 lub 1409, a może nawet nieco później. Drugi przekaz(zwany krakowskim),
obejmujący 13 zwrotek bez nut, został sporządzony również anonimową ręka na karcie 87v
łacińskiego kodeksu, którego pisanie zakończono „w wigilię Niedzieli Palmowej” 1408 roku.
Pieśń wpisano po tej dacie, może jeszcze w 1408 roku, a może później, ale przed przełomem
lat 1420-1430, kiedy to w pisowni zaczęto oznaczać systemowo zmiękczenia spółgłosek. Inne
zachowane zapisy Bogurodzicy są późniejsze: dwa powstały w drugiej połowie XV wieku,
jeden na przełomie XV i XVI wieku, jeden w początkach XVI stulecia. Zachowane przekazy
wielozwrotkowe różnią się między sobą zarówno liczebnością, jak i układem strof.
Najczęściej pojawia się 15 strof, nie tworzą one jednak jednolitej całości.

Pierwsza część obejmuje dwie zwrotki i jest uważana za najstarszą, archaiczną warstwę
pieśni. Czas jej powstania jest przedmiotem sporów i dyskusji historyków literatury,
językoznawców i muzykologów. We współczesnych badaniach sformułowano różne hipotezy
chronologizacyjne.
- Lehr-Spławiński uważa, że utwór powstał na tle pierwszej połowy XII wieku
- Ostrowska: XI lub XII wiek
- wydawca Bogurodzicy, J. Woronczak, sugeruje, że pieśń mogła być ułożona bądź około
połowy XIII wieku, bądź też w drugiej połowie tego stulecia, nie wyklucza też jej istnienia
przed 1249 roku
- S. Urbańczyk nie kwestionuje hipotezy końca XIII wieku, ale skłania się raczej ku
uznaniu wieku XIV za najbardziej prawdopodobny okres pojawienia się początkowych strof
- melodia Bogurodzicy jest lokowana w XII lub XIII wieku (H. Feicht)

- druga część Bogurodzicy, tzw. wielkanocna, obejmuje cztery zwrotki i jest raczej
zgodnie uważana za chronologicznie późniejszą od pierwszej. Trzy początkowe jej strofy
datuje się na pierwszą połowę XIV wieku, ostatnią – najdalej na drugą połowę tego stulecia.

- część ostatnia, tzw. pasyjna, składa się z dziewięciu luźno powiązanych ze sobą strof, z
których większość miała powstać w drugiej połowie wieku XIV, a niektóre zostały dołączone
może nawet w wieku XV

CZĘŚĆ ARCHAICZNA
- W Bogurodzicy widać analogię z ikonograficznym tematem deesis (gr. – prośba,
modlitwa, błaganie), podstawę deesis stanowiła kompozycja trzech postaci: Chrystusa, jako
sędziego i zbawiciela, oraz dwojga pośredników pomiędzy Nim a ludźmi: Maryi, jako Jego
ziemskiej matki, oraz Jana, jako sprawcy symbolicznego aktu chrztu w Jordanie –
usytuowanych po dwu stronach Jezusa i przyjmujących pozy modlitewne.

- kształt formalny Bogurodzicy nawiązuje do konwencji łacińskich pieśni liturgicznych i


łączy się ściśle z przeznaczeniem tekstu do chóralnego wykonania wokalnego, utwór powstał,
jak się przyjmuje, w wyniku tropowania aklamacji Kyrie eleison, struktura tekstu zdaje się
naśladować popularny w europejskich tropach do Kyrie schemat zwrotkowy.

- Dwie pierwsze strofy Bogurodzicy sprawiają wrażenie dobrze przemyślanej, spoistej


konstrukcji, zdradzającej silne u twórcy poczucie symetrii i niemal matematyczne rozumienie
piękna. Ponadto znajdują się w nich paradoksalne zestawienia pojęć, skojarzenia
przeciwstawnych treści (Bogurodzica-dziewica, pobyt-przebyt), które pozwalają się jednak
pogodzić na gruncie wiary, harmonia przenikająca formę pieśni ogarnia więc też jej sferę
myślową.

10. Homiletyka – główne zabytki i autorzy

Nauczanie religijne wśród chrześcijan, uprawiane początkowo przez Apostołów i


pierwszych biskupów, rozpowszechnione z czasem w Kościele, sprzyjało ukształtowaniu się
homilii (gr. Homilia) mającej postać swobodnego, luźnego objaśnienia wybranego fragmentu
Pisma. Homilię spopularyzowali w swych dziełach zwłaszcza Ojcowie Kościoła. Ich nauki
zaczęto układać w zbiory zwane homiliarzami. Księgi te początkowo służyły tylko księżom i
zakonnikom do nabożnej lektury, wkrótce jednak stały się podstawą przekładów lub
streszczeń podawanych podczas nabożeństw „nieuczonym” wiernym w ich językach
narodowych. Na podstawie fragmentów dzieł świętych: Augustyna, Hieronima, papieży
Leona i Grzegorza homiliarze układali teologowie i uczeni okresu karolińskiego (VIII-IX
wiek), a wśród nich: Beda Venerabilis, Paweł Diakon, Hraban Maur.
Do obowiązków duchowieństwa należało przede wszystkim uczenie i objaśnianie credo.
Homilie winny być wszakże wypełniane i innymi treściami.
W XII wieku kaznodziejstwo wkroczyło w nową fazę rozwoju. Ukształtował się
ówcześnie tym kazania „uczonego”, zwanego sermo, uprawianego głównie w szkołach
katedralnych oraz w powstających właśnie uniwersytetach.
Do najbardziej znanych podręczników techniki kaznodziejskiej tego okresu można
zaliczyć: Guiberta de Nogent (1053-1114) dziełko Quo ordine sermo feri debeat ( W jakim
porządku winno być ułożone kazanie); Piotra Cantora (zm 1197) traktat Verbum abbreviatum
(Krótki wykład) czy też Alana de Lille (zm 1202) summa de arte praedicandi (Summa o
sztuce kaznodziejskiej).
Rozkwiet kaznodziejstwa masowego stworzył potrzebę opracowania ars praedicandi
nowego typ. Do najwcześniejszych należy podręcznik Humberta de Romans (XIII wiek) De
eruditione praedicatorum (O wykształceniu kaznodziejów).
Uformowały się dwa typy zbiorów: sermones do tempore (obejmujące kazania na
wszystkie niedziele roku kościelnego) oraz semones de sanctis (lub de fastis), zawierające
przemówienia przeznaczone na uroczystości związane z dniami świętych.
Do najwybitniejszych, słynących w całej chrześcijańskiej Europie kaznodziejów,
będących autorami zbiorów kazań łacińskich, można zaliczyć m.in.: św. Bernarda z
Clairvaux, Piotra Lombarda, Piotra Comestora, Piotra Cantora, Maurycego de Sully, Piotra de
Blois (XII wiek); Jakuba de Vitry, Stefana de Burbon, Humberta de Romans, św.
Bonawenturę, Marcina Polaka (XIII wiek); Roberta Holcota, Jana Bromyarda, Jana Herolta
(XIV wiek).
O programie edukacji katechetycznej świadczy wymownie zinwentaryzowany w roku
1217 księkozbiór, należący być może do biskupa krakowskiego Iwona Odrowąża. W
zachowanym spisie figuruje ogółem 41 pozycji, a wśród nich 5 kolekcji kazań oraz 2 homilie
patrystyczne (Orygenesa i św. Augustyna). Znajdował się wśród nich zbiór Speculum
Ecclesiae (Zwierciadło Kościła) Honoriusza z Autu zwanego Augustodenisis, odnotowany
jako Sermones vocati Speculum Ecclesie (Kazania zwane „Zwierciadło Kościła”)
Inny zbiór, nazwany w spisie „Sermones magistra Petri” („Kazania mistrza Piotra”), jest
przypuszczalnie identyczny z kolekcjią kazań znanego autora Piotra Comestora.
Najdawniejsze w Polsce pisane zabytki kaznodziejskie pochodzą z końca XIII oraz
przełomu XIII i XIV wieku. Poczet znanych dziś autorów łacińskich otwierają dwaj
dominikanie:
1. Marcin Polak (zm. 1278 lub 1279) – obszerny zbiór kazań: Sermones de tempore et
de sanctis … cum promputario exemplorum, powstały w Rzymie i znany za granicą, gdzie po
latach doczekał się nawet paru wydań drukiem.
2. Peregryn z Obola (zm. Po 1333) – Sermones de tempore et de sanctis powstały w
latach 1297-1303; Cykl de tempore obejmuje 57 kazań, cykl de sanctis – 64 utwory, wśród
których znaleźć można sermones oświęcone świętym polskim: Wojciechowi, Stanisławowi i
Jadwidze. (źródło – Legenda aurea Jakuba de Voragine)
Mateusz z Krakowa (ok. 1330-1410) pozostawił dużą liczbę kazań, zachowanych w
licznych rękopisach w kraju i w zbiorach obcych.
Maciej z Legnicy – autor Postylla magna (Wielka postylla) napisanej w Pradze około
roku 1400.
Stanisław ze Skarbimierza (zm. 1431), autor wielu kazań oraz mów świeckich; zbiór:
Sermones super „Gloria In excelsis” (Kazania na temat „Chwała na wysokościach”)
napisany w Pradzie w roku 1390 (20 kazań przeznaczonych dla kleru parafialnego,
poprzedzonych autorskim wstępem; styl wzorowany na Wulgacie, widoczne związki z
retoryką średniowieczną, zachowana zasada ars praedicandi).
Hieronim z Pragi (ok. 1370-1440) – Linea salutis aeternae (Wskazania wiecznego
zbawienia) powstałe w 1405 roku.
Jan Szczekna (zm. Przed 1413) – otoczony szczególną opieką Jadwigi – zbiory
sermornum.

KAZANIA ŚWIĘTOKRZYSKIE
- 18 pasków pergaminowych, stanowiących fragmenty 4 kart formatu ósemki
- zabytek odkryty w 1890 roku przez Aleksandra Brucknera w oprawie Kodeksu
Cesarskiej Biblioteki Publicznej w Petersburgu (pochodzący z klasztoru św. Krzyża na Łysej
Górze).
- tekst pisany minuskułą gotycką z użyciem licznych i silnych skróceń.
- 6 kazań (tylko jedno zachowane w całości) na dni: św. Michała, św. Katarzyny (całość),
św. Mikołaja, Bożego Narodzenia, Trzech Króli, Matki Bożej Gromnicznej.
- charakter intelektualny, pisane artystycznie, kunsztowną prozą, rytmiczną i zrymowaną;
Paralelizm składniowy, rytm i rym ars dictandi (sztuka dyktowania)
- powstały około XIV wieku prawdopodobnie w klasztorze Bożogrobców w Miechowie.

KAZANIA GNIEŹDZIEŃSKIE
- kodeks papierowy formatu małego folio
- 190 kart: 10 kazań w języku polskim, 95 w języku łacińskim; kilka wyjątków ze Złotej
Legendy Jakuba de Voragine, dodatek z polskimi modlitwami z końca XV wieku
- powstały na terenie diecezji krakowskiej zapisane krótko po 1409 roku (tekst łaciński
nieco później)
- dzieło czterech kopistów: 70/95 kazań łacińskich jest dziełem Peregryna z Opola
- kazania polskie (autor Łukasz z Wielkiego Koźmina – prof. Rektor Akademi
Krakowskiej w 1411 roku; zm. 1412):
1. na Boże Narodzenie
2. na Boże Narodzenie (przeł. Perygryn z Opola)
3. o św. Janie Chrzcicielu
4. o św. Marii Magdalenie
5. o św. Wawrzyńcu
6. o św. Bartłomieju
7. na Boże Narodzenie (tekst ze zbioru Exemplar salutis)
8. na Boże Narodzenie
9. o św. Janie Ewangeliście
10. o św. Janie Ewangeliście

KAZANIE NA DZIEŃ WSZECH ŚWIĘTYCH


- zapisane ok. XV wieku w kodeksie łacińskim.
- tematem są wersety z Ewangelii według św. Mateusza (5,1–12)
-rozwija estetyczną ideę pogardy świata i „błogości doczesnych: bogactwa, przyjemności
cielesnych oraz mądrości, zalecając pokorę wobec Boga.

DWA tzw. KAZANIA AUGUSTYŃSKIE


- pochodzą z XV wieku
- przeznaczone dla zakonników
- treść moralizująca

KAZANIA O MARYI PANNIE CZYSTEJ (Kazania Paterka)


- Tylko autorstwo pierwszego kazania nie budzi wątpliwości: Jan z Szamotuł (zwany
Paterkiem; studiowała na Uniwersytecie Krakowskim – 1506 prof.; Kaznodzieja w kościele
św. Anny; 1513 – tytuł doktora kościoła); pozostałe kazania automatycznie przypisywane są
Paterkowi.
- powstały w latach 1504/1505 (Kazanie I) do 1519 (śmierć autora)
- 156 kart; 4 kazania:
1. rozważanie teologiczne, według konwencji przyjętych w piśmiennictwie naukowym
2. pełne ekspresji apostrofy do Marii oraz dość liczne rozrzucone w tekście bezpośrednie
zwroty do słuchaczy
3. O narodzeniu Marii Panny; dzieli się na 4 części:
a) rozważanie kwestii odwiecznego istnienia w zamyśle Bożym przyjścia na świat Marii;
b) o poświęceniu Marii w łonie jej matki, Anny;
c) o kolejnych objawieniach Marii;
d) 12 przywilejów Marii Panny.
4. Opis Marii i pochwała jej cielesnej „cudności” (tłum. Łacińskiego traktatu De laude
Beatae Mariae Virginis (O chwale błogosławionej Marii Dziewicy) przypisywanego
Albertowi Wielkiemu).

11. „kazania sejmowe” piotra skargi (1536 – 1612)

(Na podstawie wstępu Janusza Tazbira i treści „Kazań sejmowych” oraz „Renesansu”
Ziomka)

Piotr Skarga Powęski urodził się w Grójcu koło Warszawy w 1536r. w rodzinie
szlacheckiej. W 1552r. zapisał się na Akademię Krakowską, od 1557r. był wychowawcą
Jana Tęczyńskiego. W 1579r. Skarga został rektorem kolegium jezuitów w Wilnie.
W 1576r. wydano „Siedem filarów, na których stoi katolicka nauka o Przenajświętszym
Sakramencie Ołtarza” autorstwa Skargi
W 1579r. wydano „Żywoty świętych” Skargi,- przystosowane do potrzeb kontrreformacji,
były pierwszym polskim zbiorem hagiograficznym
W 1582r. wydano „O jedności Kościoła Bożego pod jednym Pasterzem…” Skargi
W 1595r. wydano osobno „Proces konfederacyjej” oraz „Kazania na niedziele i święta…”
Skargi
W 1597r. powstają „Kazania sejmowe” Skargi – jako dodatek „Kazań na niedziele i
święta...”
W 1588r. Skarga został powołany na stanowisko nadwornego kaznodziei Zygmunta III
Wazy i pełnił te obowiązki do końca życia.

Skarga był przeciwnikiem reformacji i konfederacji warszawskiej (1573r.), za to


zwolennikiem Unii brzeskiej (1596r.)

Rodzaje kazań:
„Kazania na niedziele i święta…” stanowiły homilie, rodzaj kazań objaśniających teksty
biblijne wyznaczone do czytania na określony dzień roku kościelnego. Prócz homilii istniał
jednak też i inny rodzaj kazań – tematyczne, zwane także przygodnymi, które w odróżnieniu
od homilii nie komentowały nauk płynących z lektury Pisma Świętego, lecz traktowało o
wybranych problemach teologiczno – moralnych, a nawet politycznych.

Natomiast „Kazania sejmowe”, które rzekomo miały być wygłoszone przez Skargę na
sejmie w 1597r., nie zostały w istocie wygłoszone. Ich tytuł jednak nie stanowi mistyfikacji,
lecz konwencję. Kazanie było gatunkiem publicystycznym, o specyficznych cechach, wśród
których najważniejszą rolę odgrywał podmiot nauczający, czerpiący uprawnienie nie ze
społecznego nadania, lecz z reprezentacji nauczającego urzędu Kościoła.
Układ „Kazań…” zawiera wyraźny program polityczno – społeczny. Skarga był bliski
koncepcjom absolutystycznym, które w silnej władzy katolickiego monarchy upatrywały
gwarancję prymatu Kościoła i zgniecenia opozycji innowierczej. Teoretykiem tak pojętego
absolutyzmu był jezuita Roberto Bellarmino (1542-1621), z którego inspiracji nieraz Skarga
korzystał. Postulował więc Skarga ograniczenie roli sejmu na rzecz senatu, prawił o
koniecznej nierówności w Rzeczpospolitej, zapewniającej porządek na podobieństwo
członków ciała ludzkiego zgodnych, choć niejednako ważnych. Gromił przy tym anarchię,
egoizm szlachecki i bezkarność grzechów jawnych, takich jak mężobójstwo i ucisk chłopów.
Są tu tony przypominające Modrzewskiego, choć cały program i jego społeczne uzasadnienie
dalece od koncepcji Frycza się różnią. Styl autora „Kazań sejmowych” stał się normą
kaznodziejstwa polskiego. Był Skarga istotnie stylistą niepospolitym. Znakomicie umiał
łączyć zasady retoryki antycznej z Biblią. Cały zręcznie skonstruowany i demagogiczny
wywód opiera się na założeniu, że królestwo składa się z 5 stanów – duchownego,
sanatorskiego, rycerskiego (szlacheckiego), miejskiego i kmiecego, a zatem żadnego innego
tolerować nie może. Adresatem „Kazań sejmowych” wyraźnie w tekście wymienianym był
senat.
Skarga zmarł w Krakowie 27 września 1612r.

„KAZANIA SEJMOWE” PIOTRA SKARGI (uwagi w dużej mierze własnego autorstwa


)
Jedynie przywrócenie jedności wiary może przynieść rozwój Polski, należy wzmocnić
władzę królewską i odbudować cnoty obywatelskie.
Gatunek: pogranicze traktatu politycznego i kazania. – do pewnego stopnia charakter
reformatorski (traktat), ideał państwa teokratycznego nakreślony w Biblii i swoista jego
interpretacja (kazanie).
Od połowy II kazania do VII następuje omówienie przez Skargę 6 chorób nękających
organizm Rzeczpospolitej:
 Brak miłości wobec ojczyzny
 Tolerowanie herezji
 Osłabienie władzy monarszej
 Niesprawiedliwe prawa
 Niezgody sąsiedzkie
 Grzechy i złości jawne – naruszanie przywilejów kościelnych i praw publicznych
Kazanie I – rozróżnienie rodzajów mądrości
1. Boska (pochodzi z Nieba)
2. Ziemska (bydlęca)
Należy odwołać się do mądrości Boga, który użyczy jej senatorom i zapobiegnie
niebezpieczeństwom – wojnom domowym, osłabieniu władzy monarszej, tureckiej inwazji.
Kazanie II – brak miłości wobec ojczyzny
Wyliczenie dobrodziejstw Rzeczpospolitej:
1. Możliwość wyznawania wiary katolickiej
2. Władza królewska tolerująca złotą wolność
3. Dobrobyt materialny (ukazywanie stron koniunktury XVIw. – dobrobyt) oraz pokój
z sąsiadami.
Dobrodziejstwa zestawione z obrazem klęski i upadku, które mogą się przyczynić do
odebrania wszelkich dóbr Rzeczpospolitej. Miłość do ojczyzny wyrażana poprzez
zastosowanie religijnej metaforyki – Polska została przez niego przyrównana do Jerozolimy.
Kazanie III – niezgody wewnętrzne (niezgody sąsiedzkie)
Niezgody sąsiedzkie przyczyniają się do wewnętrznego niszczenia państwa. Argumenty
przemawiające za utrzymaniem zgody – wiara w jednego Boga, wspólny władca i te same
prawo. Brak zgody powoduje niszczenie harmonii i bezpieczeństwa – wywoła to atak państw
sąsiednich i rozpad Polski. Należy zlikwidować:
1. Herezję
2. Nieposzanowanie władzy monarszej
Państwo – przyrównane do ludzkiego ciała, w którym jedne członki pełnią funkcje
kierownicze, inne są im podległe.
Kazania IV i V – choroba związana z tolerowaniem herezji
Podstawę jedności narodu stanowi jedność wyznania – wiarą powinno być
chrześcijaństwo, herezja niszczy strukturę państwa.
Kazanie VI – ograniczenie władzy królewskiej
Monarchia – najlepszą formą rządów – powołanie się na przykłady z Pisma Św.,
opisuje ojców kościoła i filozofów starożytnych. Skarga podkreśla, że dzięki monarsze
szlachta posiada tak liczne przywileje. Krytykuje i tłumaczy:
1. Przeciwstawianie się władcy
2. Brak dochodów – pieniądze z królewszczyzn nie wpływają do skarbu państwa
3. Sejm – złe funkcjonowanie
Szlachta nie nadaje się do polityki i powinna ona spoczywać jedynie w rękach władcy i
senatorów.
Kazanie VII – beznadziejne prawa
Brak przestrzegania praw, które powinny chronić dobra państwa i obywateli. Dobre
prawo nie może stać w sprzeczności z prawem boskim, bezprawiem jest konfederacja
warszawska z 1573 roku. Skargę oburza nietykalność szlachty.
Kazanie VIII – łamanie praw publicznych i przywilejów kościelnych
Grzechem – istniejąca w Polsce tolerancja religijna, wśród pozostałych grzechów
wymienia m.in: łupiestwo kościołów, mężobójstwo, plugawienie ziemi krwią niewinną,
lichwę, łakomstwo, zbytki i złe używanie dostatków, niechęć wobec Rzeczpospolitej,
kazirodztwo, krzywoprzysięstwo, cudzołóstwo, oszustwo wobec sierot.
Zakończenie kazań – odniesienie się do biblijnych proroków, którzy tak jak Skarga
przestrzegali lud przed zagładą. Ale – Skarga przynosi nadzieję, więc zakończenie posiada
pozytywny akord.
A. Władza i rządy – wspieranie monarchii, wprowadzenie jednolitej władzy świeckiej,
także duchownej, rzekomo – przeciwnik absolutyzmu. Mimo to, zgłaszany przez niego model
jest bliski monarszemu absolutyzmowi Zachodu (Bellarmino guru politycznym Skargi)
B. Izba poselska i senat – władza ustawodawcza to nadużycie spowodowane zbyt dużą
liczbą przywilejów szlacheckich, izba poselska nie może sprostać wyznaczanym jej zasadom,
co może przyczynić się do upadku państwa.
Jedyną kompetencją izby poselskiej powinno być powoływanie nowych podatków. Senat
– głównym organem doradczym króla.
C. Krytyka szlachty – związana z faktem, iż wśród szlachty zdarzało się wielu
dysydentów, uznanie szlachty za zdolną jedynie do obrony Rzeczpospolitej.

Skarga nie przestawiał w „Kazaniach sejmowych” metod, które mogłyby ulepszyć


państwo, trudno też tutaj mówić o realizacji w Polsce absolutyzmu w hiszpańskiej formie –
model ten ponadto nie gwarantował zapobiegania upadkowi państwa. Próba wprowadzenia
jednolitego systemu wyznaniowego niosła więcej szkód niż jak to zapowiadał Skarga –
umocnienia jednolitej struktury państwowej. Skarga dążył do przywrócenia średniowiecznych
ideałów w odniesieniu do wszystkich dziedzin życia, nie licząc się jednak ze zmianami jakie
nastąpiły w XVw.
Wieszczenie przepowiadające upadek państwa – odnajdywało swoje źródło w Starym
Testamencie oraz pod wpływem rzymskiej retoryki (Cycero)

RETORYKA w „Kazaniach sejmowych” Skargi


O kształcie estetycznym „Kazań sejmowych” decydowała retoryka (ars bene dicendi –
sztuka dobrego mówienia)
1. Inventio (wyszukiwanie źródeł i argumentów)
2. Compositio (logiczna kompozycja)
3. Elocutio (nauka o wysławianiu)
4. Memoria
5. Actio
Celem retoryki: perswazja (persuasio), poruszenie (movere), zachwycenie (delectare)
Ad.1.
Teksty biblijne (tłumaczone w okresie potrydenckim na 4 sposoby: dosłowny,
alegoryczny, moralny i mistyczny.) XVI w. charakteryzuje interpretacja dosłowna.
W strukturze tematycznej dzieła Skargi dominuje przede wszystkim ST, pojawiają się
także ustępy z potrydenckich teologów polemicznych, ówczesnych dziejopisów kościelnych.
Ad.2.
Kazania były przez Skargę wydawane w formie literackiej, zawierają główne elementy
głoszone przez teoretyków retoryki: wstęp, opowiadanie, dowodzenie, polemika,
zakończenie. Należą do rodzaju retorycznego – perswazji doradczej lub odradzającej.
Mimo podziału na 8 kazań „Kazania sejmowe” maja charakter jednolitego traktatu.
I kazanie – wstęp
II, III – opowiadanie
IV, V – dowodzenie
VI, VII – polemika
VIII - zakończenie

KAZANIA WTÓRE SKARGI – „O MIŁOŚCI KU OJCZYŹNIE I PIERWSZEJ


CHOROBIE RZECZPOSPOLITEJ, KTÓRA JEST Z NIEŻYCZLIWOŚCI KU
OJCZYŹNIE”
Ojczyzna przyrównana do chorej matki, którą należy uleczyć, wymienienie 6 chorób
nękających Rzeczpospolitą, o miłości bliźnich i konieczności istnienia w zgodzie,
najwyższym ziemskim wymiarem zgody – pokój między królami, wskazanie Chrystusa jako
wzoru miłości wobec bliźnich, Polska – Jeruzalem – przejaw łączenia pierwiastków
narodowych z religijnymi, ojczyzna matką, którą trzeba czcić jako Bóg przykazał, ojczyzna –
topiący się okręt, przywołanie postaci proroków jako wzorów poświęcenia dla ojczyzny i
obywateli.

12. Średniowieczne żywoty świętych – charakterystyka najważniejszych dzieł.

1. Żywot pierwszy św. Wojciecha, biskupa praskiego i męczennika (Vita prior).


- powstawał w latach 998-999 w Rzymie w j. łacińskim
- autorem był Włoch, Jan Kanapariusz.
- rzetelne źródło biograificzno-historyczne, którego podłożem były relacje naocznych
światków
- z drugiej strony konwencjonalność hagiografii (wyidealizowanie Wojciecha,
dydaktyzm)
- efektem jest dwoisty, niespójny obraz świętego i człowieka oraz dwoiste
naświetlenie zdarzeń – przez wyidealizowany obraz świętego przebija, „wbrew intencjom
piszącego”, wizerunek człowieka słabego, gwałtownego, pysznego...
- narracja zgodna z porządkiem hagiograficznym: pochodzenie i dzieciństwo
świętego, działalność w wieku dojrzałym i męczeńska śmierć,
- „styl, mimo pewnej ozdobności, prosty i przejrzysty”

2. Żywot drugi św. Wojciecha, biskupa praskiego i męczynnika... (Vita altera).


- autor: Brunon z Kwerfurtu (św. Bonifacy)
- powstał w drugiej połowie 1004 roku w j. łacińskim, później był częściowo
redagowany i poprawiany
- podstawowy trzon informacji został przejęty z „Vita prior”, autor usunął jednak zbyt
drastyczne jego zdaniem epizody,
- liczne dygresje religijne, moralne i historyczne
- ujęcie postaci bardziej „ludzkie” (św. Wojciech posiada zarówno cnoty jak i wady,
przechodzi przemianę moralną)
- kompozycja również oparta na „Vita prior”
- styl kwiecisty, ozdobny, bogata, rozbudowana metaforyka, spiętrzone epitety i
porównania, zdania wielokrotnie złożone
3. Żywot Pięciu Braci Męczenników.
- autor: Brunon z Kwerfurtu
- powstał na przełomie 1005/1006 roku w j. łacińskim
- opowiada o losach benedyktyńskich misjonarzy z Włoch: Benedykta i Jana,
towarzyszących im braci Izaaka i Mateusza oraz Krystyna; i o morderstwie dokonanym na
nich w nocy z 12 na 13 listopada 1003 roku
- relacja subiektywna; wątek autobiograficzny biegnący równolegle z wątkiem
głównym
- narracja nasycona faktografią
- kompozycja trzyczęściowa (wstęp, opowiadanie, zakończenie)
4. Legenda o św. Aleksym
- autor nieznany
- utwór wierszowany, w j. łacińskim, zapisany ok. 1454 roku, prawdopodobnie
wcześniej przekazywany w formie ustnej (ślady oralności: m.in. wstęp „ja wam powiem – wy
słuchajcie”, wiersz zdaniowy z parzystymi rymami, większość wersów 8- i 7- zgłoskowych –
przeznaczony do śpiewania)
- św. Aleksy w dniu ślubu zostawia żonę, by wieść ascetyczne życie (ciąg dalszy
powinien być znany ;). Fabuła składa się z trzech wątków:
1) historia Aleksego,
2) historia rodziców Aleksego, Eufemijana i Aglijas
3) historia żony Aleksego, Famijany
i jest podzielona na 5 części:
1) przedstawienie rodziców Aleksego
2) opis narodzin i dzieciństwa Aleksego oraz jego małżeństwa
3) opis żebraczego życia Aleksego aż do znalezienia go przez sługi ojca w Jelidocni
(prawdopodobnie przekręcona nazwa Laodycei)
4) opis życia Aleksego po opuszczeniu Jelidocni aż do śmierci
5) niedokończony opis zdarzeń po śmierci Aleksego
- Św. Aleksy jest postacią legendarną, jego kult narodził się na przełomie VIII i IX
wieku.
- bezpośredni pierwowzór polskiego poematu nie jest znany
5. Legenda św. Stanisława (tzw. Vita minor – Żywot mniejszy)
- autor: Wincenty z Kielczy
- powstała w granicach lat 1254-1266 (w j. łacińskim)
- obraz biskupa-męczennika bezprawnie zgładzonego przez tyrana
- duża zależność od „Kroniki” Kadłubka,
- tekst „Legendy...” zachował się bez przedmowy i wydzielonego zakończenia;
zawiera 35 rozdziałów opisujących ziemskie życie Stanisława i jego pośmiertny triumf
- druga edycja, Żywot św. Stanisława (tzw. Vita maior – Żywot większy) różni się od
„Legendy...” w szczegółach: „Żywot...” został podzielony na III części (życie, męczeństwo,
pośmiertna chwała), całość kończy opis kanonizacji w Asyżu; do biografii i charakterystyki
świętego nie wnosi nowych elementów, ale żywot jednostki został ściśle spleciony z historią
kraju
6. Złota Legenda
- autor: Jakub de Voragine
- powstała w II połowie XIII wieku po łacinie
- zbiór żywotów świętych, legend hagiograficznych i opowiadań apokryficznych
ułożonych w porządku kalendarza kościelnego
- bardzo popularna w średniowieczu i później, przełożona na wiele językó
narodowych

13. "Żywoty świętych” Piotra Skargi wobec średniowiecznej hagiografii.

Średniowieczne żywoty świętych były nowym gatunkiem literackim. Hagiograf musiał


dać całą biografię swego bohatera, a więc coś zasadniczo innego od opisu jednego wypadku,
jaki istniał w aktach męczeńskich. Autora żywotu malując jego postać operował raczej
wyobrażeniami swojej epoki. Cuda, w więc przejawy nadprzyrodzonej interpretacji Bożej
dokonującej się za przyczyną danego świętego, były oczywiście w znacznej mierze motorem
jego kultu, motywem przemawiającym potężnie do zmysłów prymitywnych, a zarazem nie
pogłębionych religijnie, szukających w czci oddawanej świętym przede wszystkim doraźnej
korzyści. Poza tym były najważniejszą, bo prosto z nieba pochodzącą legitymacją ich
świętości; nic więc dziwnego, że każdy zabytek hagiograficzny starał się tych cudów
zgromadzić jak najwięcej, nie troszcząc się zbytnio o ich krytyczną weryfikację.
We wczesnym średniowieczu żywoty świętych były czymś w rodzaju dzisiejszej
powieści, literaturą dla „szerokich kół” – duchowieństwa oczywiście, zwłaszcza niższego, ale
za jego pośrednictwem także i dla społeczeństwa świeckiego, któremu powtarzano ich treść w
języku narodowym. Skutkiem tego jest obficie pojawiające się w nich elementy renesansowe,
a nawet baśniowe. Niektórzy autorzy nie mieli wręcz zamiaru pisać niczego innego jak
budujące powiastki, do których prawdziwości nie przykładali żadnej wagi. W najlepszym
razie, jeśli piszący był umysłem stosunkowo krytycznym, próbował napotkane
nieprawdopodobieństwa czy lubi w tradycji uzupełnić i poprawić wedle własnego widzimisię,
nie troszcząc się o badanie dokumentów czy gromadzenie wiarygodnych źródeł.

Piotr Skarga Żywoty świętych opracował na podstawie łacińskiego kompendium Lorenza


Suriusa, korzystając jednak także z innych źródeł. Polskie piśmiennictwo nie przyswoiło
przedtem Złotej legendy Jakuba de Voragine, choć była ona u nas znana. Żywoty świętych
Skargi były więc pierwszym polskim zbiorem hagiograficznym.
Ułożył Skarga Żywoty porządkiem kalendarza, przypisując do każdego święta odpowiedni
biogram i dbając o to, by w zbiorze znaleźli się kanonizowani i beatyfikowani Polacy oraz
współcześni męczennicy, którzy oddali życie za wiarę w krajach protestanckich. Uzupełniał
zresztą i rozszerzał swój zbiór w kolejnych wydaniach: gdy w pierwszym wydaniu było
trzech polskich świętych, w redakcji ostatniej znalazło się już jedenastu.
Najtrudniejszym problemem hagiografii jako parenetyki było uzgodnienie wielości
biograficznych wersji z poszukiwanym uniwersalnym wzorcem. Świętość była ideałem
trudnym do osiągnięcia, była ostatecznym celem drogi, na którą powinien wkroczyć każdy.
Pareneza hagiograficzna była więc parenezą nie tyle stabilnego ideału, ile raczej wysiłku i
dążenia. Przy rozmaitości losów świętych jedno jest w Żywotach Skargi wspólne, a
mianowicie pochwała czynu i pewności przekonań.
Narracja Skargi łączy w sobie wzniosłość i potoczność, wytworne okresy retoryczne i
prostą składnię. Skarga to chwilami wykształcony na Cyceronie stylista, chwilami gawędziarz
jak Rej. Każdy żywot jest demonstracją niezwykłej heroiki, a zarazem przykładem nie
zakłóconej wątpliwościami decyzji. Autor unikał „exemplów” i ich alegorycznej wykładni, za
to na końcu życiorysu dodawał komentarz, „obrok duchowny”, tłumaczący sens i potrzebę
kultu.
Niektórzy historycy kultury wyrażają się nieco pogardliwie o Żywotach świętych i widzą
w nich przede wszystkim odpowiednik współczesnych romansów czy telewizyjnych seriali
dostarczających taniej rozrywki. Rzeczywiście niektóre żywoty miały w sobie coś z romansu,
gdy opisywały niezwykłe koleje życia świętych i egzotyczne kraje Dalekiego Wschodu czy
Amerykę. Skarga starał się bowiem, by Żywoty świętych były jak najbardziej aktualne. Mamy
tu niemal współczesny – jak pisano – „reportażowy” opis męczeństwa jezuitów angielskich,
możemy też przeczytać pierwszy w polskim piśmiennictwie opis Japonii.

14. Kompozycja "Kroniki polskiej" Galla Anonima.

Kronika przedstawia dzieje Bolesława Krzywoustego, historia jego przodków jest jedynie
obszernym wstępem do właściwego tematu, więc księga I rozpoczyna się od wierszowanej
relacji o cudownych narodzinach bohatera i ten sam motyw, już w prozie występuje na jej
końcu. Dzięki takiej kompozycji ramowej dzieje domu piastowskiego (a także Polski) zostały
połączone z całością opowiadania.
Księga II przedstawia młode lata Krzywoustego aż do chwili, kiedy po wygnaniu
starszego brata został niepodzielnym władcą całego kraju..
Księga III obejmuje znacznie krótszy od poprzednich okres czasu, zaledwie 4 lata,
traktuje o wypadkach donioślejszych niż wewnętrzne waśnie dynastyczne i graniczne wojny z
Pomorzanami, opowiada o najeździe niemieckim z roku 1109, którego zwycięskie odparcie
było wielkim sukcesem Bolesława, o jego wystąpieniach na Terenia czech, których punktem
kulminacyjnym jest bitwa pod Trutiną, a także o wyparciu Pomorzan z Nakła. Kompozycja
tej księgi także jest ramowa: zwycięstwo pod Nakłem z roku 1109, opisane wierszem i prozą
na początku księgi, znajduje swój odpowiednik w bitwie o ten sam gród stoczonej 4 lata
później, której opis zamyka całość dzieła.
W obrębie całości poszczególne elementy literackie mają swoje określone miejsce.
Wspomniano o wierszowanych wstępach do poszczególnych ksiąg (różnych od listów
wstępnych, pełniących funkcję przedmowy autorskiej). Wstępy te Kołacinie określa się jako
epilogu, mimo, iż wstępują na początku, nie na końcu. Wyraz ten ma jednak w łączenie
średniowiecznej także znaczenie „skrótu”, „streszczenia”. dopowiedzenie
W Księgach I i II wstępy zapowiadają jeden lub kilka motywów pojawiających się w
dalszej części. W Księdze II epilog jest znacznie krótszy i stanowi tylko przedłużenie listu
wstępnego. Takiemu wierszowanemu „skrótowi” odpowiada wewnątrz każdej księgi inny
ustęp wierszowany: w ks. I jest to tren żałobny na śmierć Chrobrego, w ks. II pieśń śpiewana
przez rycerstwo polskie pod Kołobrzegiem, w ks. Zaś pieśń straży strzegących obozu
niemieckiego.
Równie symetrycznie w ramach całości rozłożone są przemowy osób działających;
wypada ich po trzy na każdą księgę:
W I jest to mowa Chrobrego przed bitwą z Rusinami, tegoż mowa na łożu śmierci oraz
mowa Kazimierza Odnowiciela do żołnierzy przed bitwa (wierszowana)
W II mowa Władysława Hermana przy podziale państwa między synów, Zbigniewa przed
mieszkańcami Wrocławia i Krzywoustego pod Kołobrzegiem
W III trzy mowy tegoż do żołnierzy przed bitwą (Nakło, Głogów i Trutina)
Każda księga poprzedzona jest osobnym listem wstępnym autora do różnych
przedstawicieli duchowieństwa dworskiego.
Technika opowiadania w Kronice prosta i charakterystyczna; najbardziej
charakterystyczna jest epizodyczność – pisarz nie komponuje większymi całościami, unika
zazwyczaj rozwiniętych opisów osób lub sytuacji (za wyjątkiem obszernej charakterystyki
panowania Chrobrego w ks. I)Większość opowiadania składa się luźno ze sobą zestawionych
epizodów, bez wyraźniejszego związku poza osoba głównego bohatera. Chronologia
naruszona zostaje tylko wyjątkowo. Każdy epizod stanowi całość zamkniętą w sobie, więc
autor przechodząc do następnego musi posługiwać się stereotypowym frazesem typu: „ a
więc”, „tymczasem”, co często ma miejsce na początkach rozdziałów. Nawiązanie przyjmuje
też formę obszerniejszego frazesu skierowanego do samego autora („Lecz zamilczmy o
Mieszku, a przejdźmy do Kazimierza.”)

M. Plezia. [wstęp do:] Anonim tzw. Gall. Kronika polska. BN.

15. Kształt literacko-artystyczny „Kroniki polskiej” Galla Anonima.

Kronika to dzieło historyczne, w którym główny nacisk kładziono na chronologię


przedstawianych wydarzeń i ich synchronizmy. Trudno do tej definicji przypisać „Kronikę
polską” Galla (nie ma w niej np. ani jednej daty rocznej). W średniowieczu wszystkie dzieła o
tematyce historycznej błędnie nazywano kronikami - stąd wziął się błąd w nazewnictwie.

W latach 20. XX wieku rozgorzała więc dyskusja na temat słuszności nazywania dzieła
Anonima kroniką . Aleksander Bruckner dowodzi, że lepszymi określeniami będą: panegiryk,
biografia (Bolesława Krzywoustego), czy powieść historyczna.
Najstarsze rękopisy dzieła Galla noszą tytuł „Kronika i dzieje książąt czy też władców
polskich”. „Dzieje”, czyli (z łac.) „gesta” to popularny w średniowieczu, pokrewny kronice,
gatunek opisujący dokonania, godne podziwu czyny jakiegoś władcy. W „dziejach” (zwanych
również „historią”) mniej uwagi zwraca się na daty, a bardziej na związki samych wydarzeń.
Ten rodzaj dziejopisarstwa często zbliża się do poezji epickiej. „Kronika polska” należy
właśnie do gatunku zwanego „gesta”, co kilkukrotnie podkreśla sam jej autor: „Jest zaś
zamiarem naszym pisać o Polsce, a przede wszystkim o księciu Bolesławie i ze względu na
niego opisać niektóre godne pamięci czyny jego przodków”.

„Kronika polska” składa się z trzech ksiąg.


- Księga I zawiera opis dziejów sprzed narodzin głównego bohatera „Kroniki...”.
Rozpoczyna się wierszem o cudownych narodzinach Bolesława Krzywoustego, kończy się
relacją tego samego zdarzenia w prozie (kompozycja klamrowa).
- Księga II opowiada o młodości Krzywosutego, aż do chwili gdy zostaje władcą kraju
- Księga III opowiada o czterech latach rządzenia Krzywoustego. Zaczyna się wierszem o
zwycięstwie pod Nakłem, kończy się relacją tego samego zdarzenia w prozie (znów
kompozycja klamrowa).
Wszystkie księgi poprzedzone są listami wstępnymi autora oraz wierszowanymi
„streszczeniami” (łac. epilogus). W każdej księdze znajdują się trzy mowy osób działających.
Narracja charakteryzuje się epizodycznością, autor nie buduje bardziej rozwiniętych
opisów sytuacji, czy osób.
Anonim niezmiernie rzadko ocenia bezpośrednio opisywane postacie, czy wydarzenia.
Najczęściej robi to poprzez włożenie swojej opinii „w usta” bohaterów swojego dzieła (np.
„niektórzy szlachetni i rozumni mężowie...”).
Łacina Galla Anonima jest dosyć swobodna, autor często, dla wygody, odchodzi od reguł
gramatycznych. W „Kronice polskiej” można znaleźć frazeologię z „Wulgaty”, Salustiusza
oraz aluzje do mitologii i historii starożytnej. Zdarzają się jednak autorowi błędy „niezbyt
pochlebnie świadczące o gruntowności jego erudycji”.
„Kronika polska” jest przykładem ‘ars dictandi’ – sztuki dyktowania. Autor dyktował
tekst komuś, kto go spisywał. Dyktowana proza miała przede wszystkim brzmieć, musiała
więc zachować odpowiedni rytm.
System wersyfikacyjny „Kroniki...” rzadko wzorowany jest na starożytnym. Większość
wierszowanych fragmentów charakteryzuje się klasyczną wersyfikacją europejską,
obowiązującą do dzisiaj.

16. Charakterystyka trzech Bolesławów na podstawie Kroniki polskiej Anonima tzw.


Galla

Bolesław Chrobry:
„Większe są zaiste i liczniejsze czyny Bolesława, aniżeli my możemy opisać lub prostym
opowiedzieć słowem, Bo jakiż to rachmistrz potrafiłby mniej więcej pewna cyfrą określić
żelazne jego hufce, a cóż dopiero przytoczyć opisy zwycięstw i tryumfów takiego ich
mnóstwa! (…) ci wszyscy waleczni i wprawni w rzemiośle wojennym wstępowali do boju za
czasów Bolesława Wielkiego. (…) więcej miał król Bolesław pancernych, niż cała Polska ma
za naszych czasów tarczowników; za czasów Bolesława tyle prawie było w Polsce rycerzy,
ile za naszych czasów znajduje się ludzie wszelakiego stanu.
(…) Taka była okazałość rycerska króla Bolesława, a nie mniejszą posiadał cnotę
posłuszeństwa duchowego. Biskupów mianowicie i swoich kapelanów w tak wielkim
zachowywał poszanowaniu, że nie pozwolił sobie usiąść gdy oni stali, i nie nazywał ich
inaczej, jak tylko „panami”. Boga czcił z największą pobożnością. Kościół święty wywyższał
i obsypywał go królewskimi darami. Miał też ponadto pewną wybitną cechę sprawiedliwości
i pokory (…) tak pilnie rozważał sprawę biedaka, jak jakiego wielkiego dostojnika. O jakże
wielką była roztropność i doskonałość Bolesława, który w sądzie nie miał względu na osobę,
narodem rządził tak sprawiedliwie, a chwałę Kościoła i dobro kraju miał za najwyższe
przykazanie! A do tej sławy i godności doszedł Bolesław sprawiedliwością i bezstronnością,
tymi samymi cnotami, które początkowo zapewniły wzrost potędze państwa rzymskiego. Bóg
wszechmogący udzielił królowi Bolesławowi tyle dzielności, potęgi i zwycięstw, ile w nim
samym obaczył dobroci i sprawiedliwości wobec siebie oraz wobec ludzi. Taka sława, taka
obfitość dóbr wszelkich i taka radość towarzyszyła Bolesławowi, na jaką zasługiwała jego
zacność i hojność.”

Bolesław II Szczodry:
„mąż hojny a wojowniczy (…) byłby on na pewno dorównał swymi czynami czynom
przodków, gdyby nie kierował nim pewien nadmiar ambicji i różności (…) przez swój
lekkomyślny opór tylko nie zdobył grodu [Gradca] (…) Lecz nie ma się co dziwić, jeśli ktoś
nieco zbłądzi z nieznajomości rzeczy, a skoro zdoła mądrością naprawić to, co zaniedbał. (…)
Nie godzi się więc pomijać milczeniem wielorakiej zacności i hojności króla Bolesława II.
(…) Nie zataję również pewnego pamiętnego faktu nadzwyczajnej hojności Bolesława II,
[gdy ubogi kleryk westchnął głośno na widok bogactwa, Bolesław mu powiedział:] „niech
[bogactwo] będzie twoim” (…) On to [Bolesław] własnymi siłami wygnał z Węgier króla
Salomona, a na stolicy osadził Władysława.”
Ocena Bolesława, który zabił biskupa Stanisława: „my zaś nie usprawiedliwiamy
biskupa-zdrajcy, ani nie zalecamy króla, który tak szpetnie dochodził swych praw”
„Bolesław (…) niósł się w sercu zgubną pychą”

Bolesław III Krzywousty jest:


„wojowniczy, ponad ucztowanie i pijatykę przedkłada rycerskie rzemiosło i łowy” W
walce, kiedy jego rycerze tracą na sile, sam brnie w tłum uzbrojonych wrogów i daje dowody
niesamowitego męstwa, zaciekłości dla chwały ojczyzny, odwagi i wytrwałości. Jest także
człowiekiem wiary, który nawet niegodziwości Zbigniewa znosi z pokorą i poleca
niewiernego brata Bogu. Wytrwale walczy, powierza ojczyznę Bogu, daje przykład i podnosi
na duchu całe rycerstwa. Jest sprawiedliwym i surowym dowódcą. Jest „Księciem Północy”,
boją się go Niemcy, którzy mówią o Polaku: „Bolesław który nie śpi”. Książę bowiem cały
czas jest czujny, przewiduje każde posunięcie wroga – w dzień i w nocy.

17. Gall Anonim a Kadłubek - dwie koncepcje dziejopisarstwa.


Gall Anonim Kadłubek
- kronika pisana na dworze, na zlecenie - kronika napisana na zlecenie księcia
króla Bolesława Krzywoustego, a więc: Kazimierza Sprawiedliwego:
a) przede wszystkim biografia a) stronniczość i gloryfikacja
Krzywoustego Sprawiedliwego, przy jednoczesnej krytyce
b) stronniczość i pomijanie lub Mieszka III Starego
bagatelizowanie niewygodnych dla - nadrzędnym celem Kadłubka było
zleceniodawcy spraw (np. spór ze św. wykorzystanie historii w celach
Stanisławem) dydaktycznych; przedstawienie historii
c) heroizacja króla, ukazywanie go w narodu miało służyć celom politycznym i
samych superlatywach moralnym, dla współczesnych i potomności
- nadrzędnym celem Anonima było - Kadłubek pisze ze skromnością,
wysławianie Polski, jej historii i króla pokorą, w przekonaniu, że nie zależy mu na
- liczne dywagacje na temat własnej pieniądzach ani na samym pisaniu,
osoby, „promowanie” siebie - skłonność do dialektycznego
- gatunek kroniki to gesta (opis i rozumowania – zestawianie dwóch racji i
wychwalanie przede wszystkim czynów, prowadzenie sporu
chronologicznie, ale bez skupiania się na - dialogowość ksiąg opisujących
datach) wydarzenia nie znane Kadłubkowi z autopsji
- narrator nieustannie obecny, – autor „wkłada” narrację w usta naocznych
komunikujący chęć utrzymania kontaktu z świadków tamtych czasów, co wg
odbiorcą, pozyskania go średniowiecznych standardów
- subiektywizm w ocenach ideowych i „uwiarygodnia” relacje
moralnych - styl trudny i ozdobny, wyszukiwane
- Gall uważa, że bieg historii zależy od figury, mówienie nie wprost
pierwiastka boskiego, czemu niejednokrotnie
daje wyraz

18. Ogólna charakterystyka dziejopisarstwa średniowiecznego.


( na pod. Średniowiecza Michałowskiej)

W historii europejskiego dziejopisarstwa wieków średnich wyróżnia się zazwyczaj dwa


okresy. Pierwszy rozpoczyna się ok. VI i w przybliżeniu odpowiada epoce wczesnego
średniowiecza; drugi- w stuleciach XI i XII otwierających dojrzałą fazę rozwoju mediae
aetatis.
Zanim pojawiły się dzieła pisane, germańskie plemiona najeźdźców, które podbijały
obszary dawnej Romanie mieszając się tam z elementem miejscowym, tworzyły i
przekazywały z pokolenia na pokolenie podania o swych protoplastach: dawnych bohaterach i
ich wojennych przewagach. Ta ustna tradycja stała się podłożem legend etnogenetycznych,
utrwalanych później pisemnie w kronikach. Te ostatnie pojawiły się na obszarze Europy
Zachodniej w wieku VI. Miały służyć dokumentowaniu odległej genealogii poszczególnych
plemion i ich przynależności do świata kultury. Podania etnogenetyczne stały się
nieodłącznym elementem kronik średniowiecznych i utrzymały się w dziejopisarstwie aż do
wieku XV, kiedy to zostały wyrugowane pod wpływem surowej krytyki humanistów.
Kroniki wczesnośredniowieczne stanowiły główną formę piśmiennictwa historycznego.
Do wybitnych dzieł tego okresu należy m.in. Historia Franków Grzegorza z Tours, Historia
kościelna narodu angielskiego Bedy Wielebnego. Założeniem ideowym tej formy
piśmiennictwa była koncepcja historii opierająca się na przesłankach epistemologicznych,
zgodnie, z którymi wiedzę pewną i niezawodną można uzyskać jedynie w wyniku poznania
bezpośredniego; poprzez widzenie przedmiotu i odpowiednio- przez uczestnictwo w
zdarzeniu lub własną jego obserwację. Przedmiotem poznania historycznego jest, zatem
dostępna piszącemu teraźniejszość, a zadanie kronikarza sprowadza się do rejestrowania
znanych mu z autopsji faktów. Przeszłość jest natomiast z natury niepoznawalna. Informacje
o niej historyk otrzymuje pośrednio ze słyszenia, poprze przekaz ustny lub pisany,
pochodzący od określonej osoby. Jednym z podstawowych założeń historiografii
średniowiecznej było przekonanie, ze zdarzenia dziejowe mieszczą się bez reszty w planie
Opatrzności i poprzez nie Bóg realizuje własne zamierzenia i decyzje. Postawa taka zwana
była prowidencjalizmem i wywodziła się z historiozofii św. Augustyna. Wychodząc z
założenia o Boskiej ingerencji w dzieje piszący starali się selekcjonować zdarzenia
wysuwając na pierwszy plan fakty niezwykłe. Znaczenie zdarzeń podkreślano kojarząc je z
ekstraordynaryjnymi zjawiskami naturalnymi, jak np. ukazanie się komety. Zdarzenia te
przeważnie miały przebieg nieoczekiwany.
Wydarzenia przeszłe miały służyć na wzór moralny teraźniejszości, a współczesnym
przypisywano analogiczną funkcję wobec przyszłości. Historii, zatem nadawano sens
budujący, a przedmiotem zainteresowania historyka stawało się przede wszystkim to, co
ciągłe i trwałe. Z takiego nastawienia wynikał np. obojętny stosunek do dat rocznych. Inaczej
daty dzienne, mogły one sugerować, że zdarzenie wypadające np. w rocznicę śmierci
świętego posiada sens szczególny i może służyć na dowód Boskiej ingerencji w dzieje, w
oczywisty sposób wzmacniało to sens moralny i budujący. Funkcja dydaktyczna historiografii
jawnie wysuwana na plan pierwszy, odsuwała w cień poznawcze walory dziejopisarstwa.
Historiografia wczesnośredniowieczna nie tylko tolerowała, ale w szczególny sposób
uzasadniała anachroniczność relacji. Przekonanie o ciągłości dziejów usprawiedliwiało
łączenie i mieszanie realiów rozmaitych epok, czasów i miejsc.
Drugi okres rozwoju dziejopisarstwa średniowiecznego rozpoczął się w wiekach XI i
XII. Stulecia te przynosiły wzrost i rozkwit znaczenia tej gałęzi piśmiennictwa. Do znanych
kronikarzy dojrzałego średniowiecza należą m.in. Oredryk Vitalis Trzynaście ksiąg dziejow
kościelnych, Henryk z Huntingdon Dzieje Anglikow. Z uwagi na źródłową wartość w
odniesieniu do najdawniejszych dziejów Polski, a zwłaszcza do okresu panowania Bolesława
Chrobrego wymienić należy Kronikę (Chronikom) pisaną w latach 1012-1018 niemieckiego
autora, biskupa Thietmara, informatora przeważnie wiarygodnego, choć niechętnego naszemu
narodowi i w związku tym często tendencyjnego.
Kronikarstwa dojrzałego średniowiecza podtrzymało i rozwinęło wszystkie istotne
właściwości historiografii ukształtowanej w poprzednim okresie, jednak można
zaobserwować pewne innowacje. Uległ zmianie stosunek historyków do przekazów
źródłowych. Piszący mógł teraz zajmować wobec źródeł postawę bardziej krytyczną i
samodzielną, porównywał je między sobą, dokonywał ich oceny, a w wypadku rysujących się
sprzeczności uzgadniał różnorakie relacje. Postępowanie tego typu wpływało niewątpliwie na
osłabienie autorytetu.
W związku ze stabilizowaniem się politycznej mapy Europy dziejopisowi wyraźniej niż
poprzednio stawali się reprezentantami swych suwerennych państw oraz rządzących nimi
dynastiami monarszych, co kolidowało z uniwersalistycznymi ideami i dążeniami
politycznymi zarówno papiestw jak i cesarstwa. Zależność historyków od rządzących i ich
podległość wobec władzy państwowej sprzyjała tendencjom separatystycznym i
narodowościowym przygotowując grunt dla postaw patriotycznych, wyrażających się
zwłaszcza w apologii przeszłości kraju oraz dynastii rządzącej.
Na dziejopisarstwo wieków średnich złożył się różne formy piśmiennictwa, wśród
których miejsce uprzywilejowane zajmuje kronika, a obok niej roczniki (annales) oraz
żywoty (vitae). Roczniki składały się z krótkich informacji o wydarzeniach państwowych,
kościelnych lub dynastycznych, przyrastających w porządku czasowym. Na żywotopisarstwo
średniowieczne składały się zarówno vitae osobistości świeckich, jak i biografie dostojników
kościelnych oraz świętych i męczenników, tworząc tzw. hagiografię.
Formą zasługującą na szczególną uwagę są gesta, będące opowiadaniami o czynach
cesarzy, królów, książąt, wodzów a niekiedy także osób duchowych. Gatunek ten wywodzi
się z piśmiennictwa starożytnego i legitymował się odległą genealogią. W XI i XII wieku
były one popularną formą piśmiennictwa europejskiego, prezentującą czyny wojenne
władców, podejmowaną prze wielu pisarzy, jak np. Radulf z Caen Dzieje Tankreda. Formę
gesta przybierały często kroniki narodowe przedstawiające dzieje dynastii panujących.
Kronika średniowieczna zachowywała przeważnie układ chronologiczny, jednakże różniła
się od annales zakresem informacji, formą przekazu, a także powiązaniem funkcji
informacyjnych z artystycznymi oraz moralno- dydaktycznymi. Mianem kroniki określano
dzieła o rożnej treści i rozmaitym zasięgu czasowym. Były wśród nich tzw. kroniki świata
( cronica mundi), mające zakres uniwersalny, a rozpoczynane od momentu stworzenia świata.
Inną odmianą były korniki narodowe, przedstawiające historię państwa od czasow
bajecznych i dzieje dynastii panujących, wysławiające gest poszczególnych władcow.
Bardziej zbliżone do konwencji rocznikarskich były kroniki lokalne, np. poszczególnych
prowincji, miast lub klasztorow. Osobno wymienia się kroniki wojen- przede wszystkim
dzieła historyczne opowiadające o wyprawach krzyżowych
W sferze artystycznej kronika średniowiecza ulegała presji wzorow literackich tak
retorycznych jak poetyckich, w tym zwłaszcza epiki. Dotyczy to sposobu konstruowania
postaci bohaterów, zasad przedstawiania następujących po sobie w ciągu czasowym zdarzeń,
form ujawniania się narratora zarówno w tekście jak w poprzedzających dzieło przedmowach
i listach dedykacyjnych czy wreszcie sfer stylistyczno- językowej, w okresie dojrzałego
średniowiecza poddanej wpływom sztuki pisarskiej zwanej, ars dictandi. Literackie walory
kroniki odgrywały szczególną rolę w okresie dojrzałego średniowiecza, kiedy to dzieła,
spisywane na dworach monarszych i książęcych dla ścisłej elity, służyły do recytacji w gronie
wybranych słuchaczy. U schyłku epoki właściwości artystyczne stopniowo traciły na
znaczeniu, podczas, gdy główną wartością kroniki stawały się ich funkcje: dokumentarna oraz
moralno- budującą.

19. Dzieło Jana Długosza na tle dziejopisarstwa średniowiecznego

- dzieło Jana Długosza stanowi ewenement na tle średniowiecznego dziejopisarstwa


- Kronika Długosza to pierwsza poważna próba monograficzna w dziejach historiografii
polskiej
- obejmowało całość dziejów- od historycznych początków aż do roku śmierci autora
- Jan Długosz dotarł do niezliczonej ilości dokumentów historycznych. Korzystał z
rodzimych kronik, dokumentacji, a także materiałów zagranicznych: krzyżackie, węgierskie,
czeskie, latopisy ruskie, źródła litewskie
- na wzór Liwiusza podaje fakty, łącząc je w skutki i przyczyny
- uporządkował wydarzenia według dat
- niekiedy Długosz przekręcał prawdę, ponieważ uważał, że nie można podważać
autorytetu Kościoła
- historia powinna być zbiorem budujących przykładów
- część wypowiedzi Długosza jest tendencyjna- był zwolennikiem programu Oleśnickiego
- treści wielorakiej rangi i natury: wojenne i pokojowe, polityczne i kulturowe, religijne i
świeckie.
- kronikę oceniono bardzo ostro: zarzucono jej szorstki styl i rozwlekłość
Gall Anonim: kronika została napisana pod koniec XII wieku. Obejmuje dzieje od zaraz
aż do czasów współczesnych Gallowi.
- trzy cele przy pisaniu Kroniki:
1. historiograficzny - danie pierwszej rozwiniętej relacji o Polsce jako kraju,
społeczeństwie, państwie
2. publicystyczny - uwydatnienie walorów osobistych aktualnego władcy, tak by
przysłonić świeży grzech kaźni brata
3. polityczny - rozpowszechnienie wiary, iż za sprawą Krzywoustego nastąpi
przywrócenie państwu polskiemu wysokiej godności monarchii.
- Gall Anonim opierał się na tradycji dworskiej, relacjach świadków, nielicznych
dokumentach oraz własnych obserwacjach
- Gall pisał kunsztownym stylem, operował prozą rytmiczną i rymowaną
- Kronika jest nieraz uznawana za panegiryk: idea triady trzech Bolesławów: Chrobrego,
Śmiałego i Krzywoustego. Wiele faktów zostało podanych w sposób stronniczy albo
przemilczanych

Wincenty Kadłubek: zaczął pisać Kronikę na zlecenie Kazimierza Sprawiedliwego.


Próbował połączyć motywy kościelne oraz państwowe, przyznając palmę pierwszeństwa
kościelnym.
- obejmuje dzieje od zarania dziejów do 1202 r.
- początek dzieła wypełniają legendy i podania: wzięte z folkloru lub wymyślone przez
samego Kadłubka. Miały dokumentować starożytny rodowód Polaków. Kadłubek starał się
mitologizować najstarsze dzieje.
- narracja w Kronice jest nieciągła: trzy pierwsze księgi to dialog pomiędzy biskupem
krakowskim a arcybiskupem gnieźnieńskim, czwarta została napisana w formie narracji
ciągłej.

Janko z Czarnkowa: Kronika Wielkopolska


- przedstawia wydarzenia z okresu panowania Kazimierza Wielkiego i rządów
andegaweńskich (1370 - 84). Kazimierz Wielki zostaje ukazany jako prawdziwy wzór
władcy, a czasy Ludwika Węgierskiego są ukazane jako okres chaosu i niepewności.
- Przy dużej wartości historycznej kronika ta zawiera wiele sądów subiektywnych,
zwłaszcza w atakach na przeciwników politycznych; jest wyrazem światopoglądu rycerstwa
wielkopolskiego, a dodatkowo obrazuje obyczaje dworskie i duchowieństwa

21. Rozmyślanie przemyskie jako apokryf


1. Apokryfy Starego i Nowego Testamentu w piśmiennictwie europejskim:
- słowo apokryphos (gr. ukryty, tajemny) – w kulturze hellenistycznej księgi zawierające
wiedzę ezoteryczną; w Kościele chrześcijańskim oznaczało lektury nie dopuszczone do
czytania w trakcie zgromadzeń
- greckie kanon (prosty pręt, drążek, prawidło, model, wzór), wg chrześcijan – księgi
kanoniczne to te uznane za natchnione, ich katalog formował się w III do VII/IX w.
- cechy pism apokryficznych:
a) zbliżenie formalne i treściowe do ksiąg kanonicznych, wynikające ze świadomego
naśladownictwa tych ostatnich;
b) nieprawdopodobieństwo treści, przesyconej elementami baśniowymi i fantastycznymi
bądź też naiwnymi, drobiazgowo ujętymi szczegółami, dotyczącymi różnych epizodów życia
postaci przedstawionych;
c) niejasne pochodzenie, związane z podszywaniem się nieznanych autorów pod osoby
występujące w ST/NT;
d) odstępstwa od chrześcijańskich poglądów doktrynalnych i moralnych, wynikające już
to z faktu spisywania ich przez heretyków, już to z nie zamierzonych błędów popełnianych
przez twórców wyznających prawowitą wiarę;
e) synkretyczność treściowa, związana z genezą apokryfów, powstających w różnych
środowiskach (judaistycznych, hellenistycznych, chrześcijańskich, heretyckich) i w
rozmaitych kręgach kulturowo-geograficznych (np. w Egipcie, Syrii, Palestynie. Europie
Zachodniej) i w różnych okresach; „mozaikę”, niejednorodność w sferze idei oraz wątków
fabularnych, spotęgowała jeszcze kompilacyjność tekstów, wielokrotnie przerabianych,
interpolowanych i przekładanych swobodnie na różne języki.
- apokryfy dzieli się na:
a) apokryfy Starego Testamentu: powstawały między II wiekiem p. n. e. a I wiekiem n.
e.; wyodrębnia się wśród nich: opowiadania (rozwijają wybrane wątki, np. Księga modlitw
Asenat – rozwija motyw nawrócenia córki egipskiego kapłana po małżeństwie z Józefem),
pisma dydaktyczne (wyjaśniają wybrane kwestie moralne i doktrynalne, np. Testamenty
Dwunastu Patriarchów), apokalipsy (utwory proroczo – wizyjne nawiązujące do różnych
epizodów ksiąg kanonicznych, kontynuujące formalnie i treściowo tzw. Księgi prorockie –
Księgę Daniela, Ezechiela, Barucha, np. Księga Henocha)
b) apokryfy Nowego Testamentu: powstawały między II a V/VI wiekiem; wyodrębnia
się: ewangelie (opowiadają o życiu Jezusa lub jego części, opisy Męki i Zmartwychwstania,
też apokryfy asumpcjonistyczne opowiadające o Wniebowstąpieniu Marii tworzące cykl
transitus – przejście bądź koimesis – zaśnięcie), dzieje apostolskie (utwory poświęcone
dziejom apostołów), listy, apokalipsy.
- „para – apokryfy”/”utwory apokryficzne”, powstawały zazwyczaj między XII a XV
wiekiem, tworząc je, wzorowano się zazwyczaj na: Protoewangelii Jakuba, Ewangelii
narodzin Marii, Historii narodzin Marii i dzieciństwa Zbawiciela, Hitorii Józefa..., Historii
dzieciństwa Zbawiciela
- w dojrzałym średniowieczu europejskim uformowały się trzy odmiany literatury
pasyjnej: historia passionis (historia Męki), meditatio (rozmyślanie) i planctus (lament, płacz)

2. Żywoty Jezusa i Marii – Rozmyślanie przemyskie


- zachowane w unikatowej kopii z początku XVI wieku; manuskrypt ten został
skopiowany przez nieznaną osobę z wcześniejszego zapisu, być może oryginału,
niewiadomego autorstwa i pochodzenia, ale powstałego z pewnością w XV wieku;
- składa się z trzech nierównej wielkości ksiąg podzielonych na rozdziały zwane
„czcienia” bądź capitula; księga pierwsza – 33 czcienia, księga druga – 111, księga trzecia –
405;
- nie wiemy, ile rozdziałów zaginęło, utwór jednak w pierwotnej wersji posiadał zapewne
kompozycję „trójkową”:
- ks. I: (prolog – zaginiony) – narracja: rozdz. 1 – 32 (zaginiony początek rozdziału
1.) – zakończenie: rozdz. 33;
- ks. II: prolog: rozdz. 34 – narracja: rozdz. 35 – 143 – zakończenie: rozdz. 144;
- ks. III: prolog: rozdz. 145 – narracja: rozdz. 146 – 549 (brak ciągu dalszego) –
zakończenie (brak).
- tematyka ksiąg:
- księga I – dzieje Matki Jezusa od chwili Zwiastowania przez archanioła Gabriela jej
przyszłych narodzin Annie; traktuje o Niepokalanym Poczęciu i urodzeniu się Marii; jej
wychowaniu wśród panien, „które są przebywały podle kościoła Salomonowego”; poznaniu i
małżeństwie z Józefem;
- księga II – dzieciństwo Jezusa; cuda Jezusa; szczegółowy opis Jego postaci;
doprowadzone do czasu publicznej działalności Jezusa;
- księga III – głównie publiczna działalność Jezusa; Jego nauki i cuda; kolejne
skupianie się wokół Niego apostołów; dzieje doprowadzone do momentu pojmania i pasji,
jednak historia Męki urywa się na scenie rozmowy z Piłatem;
- Rozmyślanie przemyskie to kompilacja tłumaczonych fragmentów czterech głównych
dzieł wzorcowych: Vita Rhythmica, Historia scholastica Comestora, Ewangelia, Passio
Christi Jakuba de Vitry, wzbogacona wyjątkami z innych dzieł, m. in.: Historia de nativitae
Mariae, Evangelium infantiae Salvatoris, Gesta Pilati, Dialogus beatae Mariae et Anselmi de
passione Domini, a także komentarzami i pisamami: św. Augustyna, Bedy Czcigodnego, św.
Bernarda, Pseudo – Bonawentury, Cyryla Aleksandryjskiego, Dionizego Kartuza, Grzegorza
Wielkiego, św. Hieronima, Jana Chryzostoma, Ludolfa z Saksonii, Mikołaja z Lyry.
- stosunek poszczególnych ksiąg do wzorców łacińskich: ks. I – Vita Rhytmica, ks. II –
Vita rhytmica interpolowana sporymi fragmentami Historia scholastica, innych dzieł i
Ewangelii, ks. III – mozaika wszystkich tekstów;
- charakterystyki głównych postaci dokonywane – zgodnie z założeniami poetyki
średniowiecznej – z podwójnej perspektywy: wewnętrznej (descriptio intrinseca) oraz
zewnętrznej (descriptio extrinseca); uwaga autora skupia się na osobach Marii, Jezusa i
Józefa;
- opowiadania dotyczące życia Jezusa i Marii są amplifikowane zdarzeniami
niekanonicznymi, eksponującymi uczestnictwo Marii (zwłaszcza w ks. III – Męka, oparta na
Ewangelii, eksponuje się tam rolę Marii poprzez niekanoniczne wstawki);
Rozwijany jest motyw compassio; przybiera najczęściej postać monologowych żalów
Marii bądź opisów oznak zewnętrznych jej stanu;
- materia fabularna Rozmyślania przemyskiego przesycona jest elementami cudowności
chrześcijańskiej: w akcji uczestniczą istoty duchowe (aniołowie – w scenach Zwiastowania,
objawiania ludziom Bożej woli, narodzin; szatani – kuszenie Jezusa na pustyni); Bóg zsyła na
wybranych prorocze sny; ważnym wydarzeniom towarzyszą nadzwyczajne znaki; cuda
czynione przez Jezusa;
- cuda Jezusa mają częściowo oparcie w historii kanonicznej (np. wskrzeszenie Łazarza),
jednak przeważają wśród nich apokryficzne opowieści; nie potwierdzone przez Ewangelię
legendy wypełniają dzieje dzieciństwa (Jezus skleja rozbity dzban na wodę, przynosi
rodzicom rozpalone węgle w rąbku sukienki, nie ponosząc żadnej szkody, wskrzesza dziecko,
które przy zabawie spadło ze skały, przedłuża za krótko obciętą przez Józefa belkę, zawiesza
dzban z wodą na promieniu słonecznym, wskrzesza zabite przez siebie dziecko żydowskie,
ożywia gliniane ptaszki, które dzięki temu unikają zniszczenia przez złego Żyda)
- spośród istniejących w oryginale trzech prologów ocalał w zachowanej kopii tylko dwa,
rozpoczynające księgi II i III; w przedmowie do II księgi autor broni niekanonicznych pism
traktujących o cudach Jezusa przed zarzutami fałszu, dopisując w ten sposób teoretyzujący
komentarz do cudowności przenikającą przedstawioną przez siebie historię; podobne treści
zawiera przedmowa do księgi III;

22. Średniowieczne przekłady biblijne.

* Septuaginta
- od najdawniejszego, legendarnego przekazu, tzw. tłumaczenie siedemdziesięciu
- najdawniejszy przekład Starego Testamentu
- III-II w. p.n.e.

Wulgata
- tzn. powszechnie używane (tłumaczenie)
- przekład całej Biblii dokonany przez św. Hieronima (ok. 340-419)
- w czasie późniejszym wielokrotnie rewidowana i oczyszczana z narosłych w wtrętów
i pomyłek kopistów
- sobór trydencki uznał ją za tekst autentyczny i urzędowy, obowiązujący w Kościele
katolickim
- w 1592r. ukazała się poprawiona i ostateczna jej wersja pod nazwą Wulgaty
Sykstyńsko-Klementyńskiej

Biblia królowej Zofii


- zwana też szaroszpatacką (od nazwy węgierskiej nazwy Szaros Patak, gdzie w
bibliotece kalwińskiego gimnazjum kodeks ten był przechowywany)
- całkowity przekład Starego Testamentu
- na zlecenie Zofii (Sonki), czwartej żony Władysława Jagiełły
- ks. Andrzej z Jaszowic – jeden z tłumaczy
- Piotr z Radoszyc – jeden z pisarzy, swoją pracę ukończył 6 maja 1455r.
- z dwóch rękopiśmiennych egzemplarzy do czasu drugiej wojny światowej zachował
się pierwszy, ale mocno zdefektowany (z 476 kart zostało 185), a z drugiego znaleziono 6
pojedynczych kart z tłumaczeniem różnych fragmentów ST
- do tej pory nie odkryto żadnej części z tłumaczeniem NT, ale zakłada się jej istnienie
- przypuszcza się, że w XV w. powstał całkowity przekład NT
- badania porównawcze (przeprowadzone przez S. Urbańczyka i V. Kayasa) dowodzą,
że polski tekst Biblii stanowi wierny przekład wersji czeskiej, a nie łacińskiej, jak sugerował
Jan Łasicki
- otwierający Księgę Genesis opis historii stworzenia stanowi bezcenny dokument
formującego się stylu polskiej prozy narracyjnej
- zrozumienie tekstu utrudniają:
 archaiczne dziś cechy językowe
 liczne bohemizmy
 słowa już nie używane lub mające inne znacznie

23. Renesansowe przekłady i parafrazy biblijne

- 1561 r.- Biblia Jana Leopolity – Jan Nicz, obóz katolicki, tłumaczona z Wulgaty.
- 1563 r.- Biblia pińczowska albo brzeska- Piotr Statorius, Jakub Lubelczyk, Andrzej
Trzecieski Młodszy, M. Krowicki. Obóz kalwiński. Jedno z najpiękniejszych przedsięwzięć
przekładowych epoki.
- 1572 r.- Biblia nieświeska- Szymon Budny, przekład ariańsko- socyniański.
- 1599 r.- Biblia Wujka- Jakub Wujek, obóz katolicki. Po śmierci Wujka dokonano
daleko idących zmian w tekście Biblii, więc za stricte autorskie uznaje się Nowy Testament i
Psałterz Dawidowy.

- 1516 r.- Początek Ewangelii według św. Jana


- 1522 r.- Ecclesiastes- Hieronim z Wielunia
- 1532 r.- Psałterz albo Kościelne śpiewanie króla Dawida- trzecia redakcja
zaginionego pierwotekstu średniowiecznego przekładu psalmów
- 1532 r.- Psalmorum…, paraphrastica…- Jan Campensis.
- 1535 r.- Księgi Jezusa syna Syrachowego Ecclesiasticus rzeczone - Piotr
Poznańczyk
- 1539 r.- Zołtarz Dawidów przez mistrza Walentego Wróbla z Poznania na rzecz
polską wyłożony
- 1551-1552- przekład Nowego Testamentu, Stanisław Murzynowski
- 1556 r.- Nowy Testament, hipotetyczny redaktor: Marcin Bielski.
- 1565 r.- Paraphrasis psalmorum – Jan Buchanan- przekład wysoko ceniony przez
Kochanowskiego.
- 1579 r.- Psałterz Dawidów Jana Kochanowskiego

24. Polskie przekłady i parafrazy „Księgi Psalmów".

Wg badaczy, pierwszy przekład Księgi Psalmów pojawił się w XIII wieku, a późniejsze
Psałterze w języku narodowym były już tylko jego kolejnymi redakcjami.

Psałterz św. Kingi


- pierwszy, domyślny przekład
- miał powstać w otoczeniu byłej małżonki Bolesława Wstydliwego
- jeżeli powstał naprawdę w XIII w. jako przekład wszystkich psalmów na język polski,
należy uważać to za jedno z najważniejszych wydarzeń literackich polskiego średniowiecza!
- brzmienia hipotetycznego brzmienia

Psałterz floriański
- najwcześniejsza zachowana wersja przekładu Księgi Psalmów
- mieści się na 296 kartach in folio
- powstał pod koniec XIV i na początku XV w. częściowo na Śląsku (w Kłodzku), a
częściowo w Krakowie
- tekst trójjęzyczny: łaciński, polski i niemiecki sporządziło trzech nieznanych
kopistów, którzy pracowali oddzielnie, w różnych odstępach czasu
- tekst miał różne podstawy:
 wersja łacińska wywodziła się zasadniczo z Wulgaty
 tekst niemiecki pochodził z jakiegoś przekładu powstałego prawdopodobnie na Śląsku
 przekład polski wywodził się ze starszego tłumaczenia (możliwe, że 2 różnych kopii z
początku XIV w.) oraz z jakiegoś tłumaczenia czeskiego
- te trzy wersje psalmów umieszczano naprzemiennie wg. kolejności: wers łaciński,
polski i niemiecki (rozdzielone przerywnikami graficznymi)
- pisarze dążyli do możliwie ścisłego oddania tekstu biblijnego (wg. średniowiecznej
zasady literalnego przekładu Pisma Świętego, którą sformułował św. Hieronim)
- księga została opatrzona dodatkowymi tekstami modlitewnymi
- na wstępie pojawiły się dwa „prologi” Ludolfa Saksończyka
- rolę zakończenia pełnią kntyki biblijne
- wersety (z zasady dwuczłonowe, czasem czteroczłonowe, rzadko trójczłonowe)
pokrywają się ze zdaniami
- cechy charakterystyczne: bogate słownictwo poetyckie, niezwykłość metafor i
porównań
- Psałterz wniósł do polszczyzny ogromne bogactwo środków językowych!
- tekst pisano staranną teksturą (gotycką minuskułą) i obficie zdobiono
- bogate kolorystycznie i złocone iluminacje stanowią dzieło kilku twórców,
stosujących różne style malarskie
- oprawa z tłoczonej skóry została wykonana w XVI w., możliwe, że przez znanego
introligatora, Heinriha Yegema
- manuskrypt został wywieziony z kraju w niewyjaśnionych okolicznościach w XVIw.
- przed 1637r. trafił do biblioteki klasztoru kanoników regularnych w opactwie St.
Florian w Górnej Austrii, gdzie znajdował się do 1931r. (stąd pochodzi jego nazwa!)

* Dwa zabytki związane z Psałterzem floriańskim:


1. Karta praska – luźna kartka, na kutej skryptor początkowej części Psałterza umieścił
próbki pisma. Przypuszcza się, że próbki zostały wykonane na zlecenie bp. Piotra Wyszka,
który miał dokonać wyboru najwłaściwszego duktu.
2. Karta medycka – zwana też Kartą Świdzińskiego (od nazwiska odkrywcy), mieści się
na niej odpis Psalmu 50, potraktowanego jako osobna pieśń, przeznaczona do celów
liturgicznych. Nieznany kopista oparł się na tekście zbliżonym do Psałterza floriańskiego, a
pracę wykonał w Krakowie na Kazimierzu, o czym informuje notatka w prawym dolnym
rogu. Tekst psalmu jest glosowany: niektóre słowa zyskały wariantowe odpowiedniki.

Psałterz puławski
- nazwa od miejsca przechowywania rękopisu: po wielu zawirowaniach trafił do zbioru
rodziny Czartoryskich w Puławach (XVIII w.)
- obecnie znajduje się w bibliotece Czartoryskich w Krakowie
- rękopis powstał pod koniec XV w. lub na początku XVI
- zapisany w pergaminowej księdze oprawionej w skórę, 312 kart (624 strony)
- manuskrypt zawiera nie tylko Psałterz (ten kończy się na 583 s.)
- wersety psalmów układane w jedną kolumnę po 14 wersów na stronie
- każdy psalm poprzedzony łacińskim incipitem
- po incipicie argumenty:
 miały pomóc „rozmaitym stanom ludzkim” w zrozumieniu ukrytego sensu pieśni
Dawidowych
 zawierały historyczny układ pieśni lub komentarz podwójny – wyjaśniający sens
figuralny i literalny
- miał przypuszczalnie spełniać funkcję modlitewnika dla osób świeckich lub
duchownych niższego stopnia
- przypuszcza się, że Psałterz puławski i wcześniejszy – floriański wywodzą się z tego
samego zaginionego archetypu w języku polskim

Żołtarz Dawidowy Walentego Wróbla


- powstał przed r. 1528
- swobodny przekład (raczej parafraza) Psałterza z bogatymi i różnorodnymi
komentarzami
- inicjatorką przedsięwzięcia była wojewodzina poznańska, Katarzyna z Szamotuł
Górkowa
- tekst rozpowszechnił się dzięki licznym kopiom
- jedna z kopii, z 1528r. zachowała się do dziś i znajduje się w Bibliotece Kurnickiej:
 313 kart zapisanych jedną ręką
 kopista na końcu uwiecznił swoje imię notując: „Pisał Jeronim, kapłan z Poznania. Lat
Pańskich 1528”
- komentarze Wróbla:
 są wielostronne i samodzielne,
 widoczne jest korzystanie z wzorców zachodnioeuropejskich i autorów o wysokim
autorytecie (np. pisma papieża św. Grzegorza)
 objaśnienia treści
 noty do poszczególnych słów lub zwrotów
 ich celem było:
a) uwydatnienie uniwersalnych treści moralnych i religijnych tkwiących w pieśniach
Dawidowych
b) skłonienie do nabożnej medytacji
c) wzbudzenie przekonania czytelników o zgodności przesłania dzieła z ideą
chrześcijaństwa
- miarą czytelniczej popularności dzieła i uznania w środowisku naukowym
Uniwersytetu Krakowskiego było skierowania Żołtarza do druku i powierzenie redakcyjnej
pieczy nad tekstem Andrzejowi Glaberowi z Kobylina (ówczesnemu profesorowi Akademii)

Psałterz krakowski
- właściwa nazwa: Psałterz albo kościelne śpiewanie Karola Dawida, nowo pilnie
przełożony z łacińskiego języka w polski, według szczerego tekstu
- druk ukazał się w 1532r. u Hieronima Wietora w Krakowie
- wbrew temu, co mówi tytuł (nowo pilnie przełożony), było to tłumaczenie dawne z
wprowadzonymi poprawkami i unowocześnieniem słownictwa
- uważany jest za dzieło klarowne, i poprawniejsze od redakcji puławskiej oraz
floriańskiej

Psałterz Dawidów Jana Kochanowskiego


- wyszedł w 1579r. z Drukarni Łazarzowej
- charakter wyznaniowy nie jest jasny (czytali i śpiewali go katolicy w kościołach i
innowiercy w zborach)
- zacierają się tu albo mieszają starotestamentowe, chrześcijańskie i greckie
wyobrażenia o Bogu
- różnorodność epitetów (j. hebrajski jest ubogi w przymiotniki)
- Kochanowski używa epitetów zaprzeczonych wobec Boga (zalecane przez
Arystotelesa i sztuki humanistyczne)
- stosuje wiele form stylistycznych klasyczno-humanistycznej poetyki, czego nie ma w
oryginale
- najbardziej znany jest Psalm 91, śpiewany do dziś w kościołach: Kto się w opiekę
poda Panu swemu… (operuje obrazowaniem typowym dla oryginału)
- nad tym dziełem Kochanowski pracował co najmniej 8 lat

Powstawało wiele tłumaczeń i parafraz Księgi Psalmów m.in. Psałterz Dawidów, który
snadź jest Prawy fundament wszytkiego pisma krześcijańskiego, teraz nowo prawie na polski
język przełożon… Mikołaja Reja
25. tematy i motywy biblijne w twórczości Jana Kochanowskiego

Około 1562 roku wychodzi w Krakowie poemat Zuzanna. Do wydania tego dołączono
pieśń Czego chcesz od nas, Panie, zwaną też Hymnem.
Motyw Zuzanny pochodzi ze Starego Testamentu, z księgi XIII Proroctwa Daniela, która
opowiada dzieje pięknej żony Joachima, podpatrzonej w kąpieli przed dwu lubieżnych
starców i wszetecznie szantażowanej: starcy zażądali, by im się oddała, grożąc, że w
przeciwnym razie oskarżą ją o cudzołóstwo popełnione rzekomo z jakimś młodzieńcem.
Zuzanna ma do wyboru: albo wiarołomstwo, albo haniebny sąd i haniebną śmierć za winy nie
popełnione. Wybiera sąd: „Ale mi lepiej bez uczynku wpaść w ręce wasze niźli zgrzeszyć
przed obliczem Pańskim” – mówi w Biblii. Bóg jednak wynagrodził ją i zesłał Daniela, który
odwrócił bieg sprawy, stawiając przed sądem starcom pytania tak zręczne i zaskakujące, że
wyszło na jaw podłe kłamstwo oskarżycieli.

Najbardziej charakterystycznym przykładem renesansowej religijności jest powstała w


młodości Kochanowskiego, prawdopodobnie pod koniec lat pięćdziesiątych pieśń spoza
zbioru Pieśni Księgi dwoje – podniosły hymn Czego chcesz od nas, Panie z zawartą w nim
piękna pochwałą niewidzialnego Boga poprzez pochwałę widzialnego świata. Słychać tu
pogłosy filozofii neoplatońskiej: piękno i harmonia świata dowodzą, że świat został
stworzony przez Boga i jest jego odbiciem. Jak podkreślał Wiktor Weintraub: „temat hymnu
– piękno i harmonia świata jako źródło czci Boga – jest nawracającym motywem poezji Jana
Kochanowskiego”

Utwór nie przeznaczony przez Kochanowskiego do druku: Kolęda w zbiorze Fragmenta


albo Pozostałe pisma (1590) .

Pieśń I księga II – opowieść o biblijnym potopie, straszliwym akcie gniewnej Boskiej


sprawiedliwości. Pieśń ta opowiada wedle Starego Testamentu (Genesis, 6-8) historię
kataklizmu i kończy obietnicą, jaką za pośrednictwem Noego dał Bóg ludzkości.

Psałterz Dawidów przekładania Jana Kochanowskiego wydany w 1579 roku –


tłumaczone psalmy Starego Testamentu z lekkim wtargnięciem poety w tkankę stylistyczną,
tak jednak dyskretnie, że różnice widoczne są dopiero po uważnej lekturze porównawczej.
Na psałterz składa się pięć nierównej wielkości ksiąg obejmujących razem 150 psalmów.
Wypowiada się jeden podmiot liryczny, którym jest Dawid-król, Dawid-wódz, Dawid –
nieszczęsny ojciec uciekający przed synem, Dawid-tryumfator, Dawid-grzesznik i pokutnik,
Dawid-poeta.

Psalmiczny Tren XVIII, modlitwa podmiotu zbiorowego, był wręcz włączony do


śpiewników religijnych owych czasów. I niektórzy uczeni uważali, że w tym miejscu cykl
powinien się kończyć – podmiot mówiący ukorzył się przed Bogiem, uznał Jego władzę i
swoją winę.
W Trenie XIX matka potwierdza, że Orszulka istnieje dalej, przebywa w niebie, pociesza
argumentami, które stanowią syntezę wątków pogańskich i chrześcijańskich, ujętą wszakże w
duchu chrześcijańskiego humanizmu. „ludzkie przygody/Ludzkie noś! Jeden jest Pan smutku
i nagrody ”, „Skryte są Pańskie sądy; co się Jemu zdało,/ Najlepiej, żeby się też i nam
podobało.

26. Twórczość Klemensa Janickiego.


Klemens Janicki osiągnął wysoką sprawność w panowaniu nad głównymi wyznacznikami
twórczości w języku łac. – językiem i tematem. Korzystał z poematów antycznych i
współczesnych poetów XVI-wiecznych, są to typowe dla jedności kulturowej antyku i
humanizmu loci communis. Janicki posłużył się doświadczeniami Jana z Wiślicy i Mikołaja
Hussowczyka, którzy w tematach historycznych doskonalili narzędzie humanistycznej łaciny,
jednak Janicki poprzez talent i dojrzałość kultury renesansowej pozostaje twórcą odrębnym.
Pierwszym zbiorem jego utworów były Vitae archiepiscoporum Gnesnensium (Żywoty
arcybiskupów gnieźnieńskich) wydane w 1574 roku; powstałe w latach 1536 – 1537,
prawdopodobnie, gdy poeta przebywał jako bibliotekarz w otoczeniu abp Krzyckiego. Zbiór
epigramatów nie był zbiorem panegiryków, wiele z nich sławi rzeczywiste lub
prawdopodobne zasługi abp-ów, w niektórych znajduje się łagodna krytyka nadużyć w
Kościele, lub ton żartobliwy i wybaczający.
Żywoty…pełniły także funkcję użytkową: były popularnym skrótem historii Polski,
właśnie użytkowy charakter pisarstwa Janickiego zabezpieczał twórczość łacińską przed
uwiądem młodzieńczej rutyny, także Janicki w swoich juweniliach poddał się temu,
porównując w żywocie abp Hipolita tegoż do mitycznego Hipolita, za współbrzmieniem
imion.
Stawianie władców i dostojników kościelnych jako wzorce osobowe poszerzało wiedzę
poetycką o wiedzę historyczną i przyczyniało się do kształtowania się świadomości
narodowej. Antwerpskie wydanie Żywotów królów zawiera satyrę Dialog przeciw
różnorodności i zmienności polskich strojów, z roku 1541 lub 1542, ułożona na kształt
rozmowy Stańczyka z Królem (Wł. Jagiełłą); tu Stańczyk nazywa się Morosophus(„ z głupia
frant :D), pojawia się i Janickiego po raz pierwszy, jest tu rzekomym – bo ironicznym –
obrońca mody. W Żywotach i Dialogu Janicki występuje jako chwalca czasów minionych, co
jest częstą postawą u poetów renesansowych tym przypadku Janicki wspomina początki
dynastii Jagiellońskiej, czas narodzin silnej i zwycięskiej monarchii.
Najważniejszy w dziejach wczesnej poezji humanistycznej był tom, który ukazał się w
1542 r. w Krakowie – Żale, Elegie, Epigramaty; [Klemensa Janickiego, poety uwieńczonego,
Żalów księga jedna, Elegii różnych księga jedna, Epigramatów księga jedna] nie jest to zbiór
o jednolitej konstrukcji i o jednakowej wartości; obok utworów okolicznościowych znajdują
się także manifestujące przekonania artystyczne poety - Janicki wiele zawdzięczał
mecenasom, Krzyckiemu, Piotrowi Kmicie. Dobrodziejstwa otrzymane spowodowały
poparcie koncepcji politycznych patrona lub sławienie jego rodu. W epigramach tych poeta
wychwala ród mecenasa, prosi o wybaczenie, jak również usprawiedliwia się z opóźnień w
nadsyłaniu utworów.
Wiersz z dedykacją, w formie listu, zawierający aluzje jasno kierowane z zasady ma
charakter prywatny, jednocześnie przeznaczony zostaje do publikacji. Renesansowe dzieło
nabiera wartości wchodząc w obieg powszechnej oceny. Anonimem przestaje być zarówno
nadawca, jak i adresat. To, co prywatne staje się własnością publiczną poprzez fakt
literackiego wyznania.
Janicki jest tego świadomy, wie o swej roli kreatora; pochwała mecenasa jest nie tylko
spłaceniem długu wdzięczności, tak poeta staje się rozdawcą sławy, jednak utrwalanie i
rozpowszechnianie pamięci o Ludziach zdarzeniach wymaga od twórcy indywidualnego
oblicza. Dlatego za najbardziej istotny utwór Janickiego uważa się „Si quis eris olim nostri
studiosus…” (Trista, VII) zwana „Elegią o sobie samym dla potomności”. Autobiografizm tej
elegii jest swoistą manifestacją dumy twórczej; Elegia VII jest wyznaniem szczerym i
autentycznym, a zarazem wzorowanym i naśladowanym – poeta humanistyczny miał prawo
nie tylko nawiązać do wzoru antycznego, był zobowiązany także do złożenia wiersza wedle
uznanych standardów (topika, stylistyka, leksyka łacińska).
Wzorem dla poety był Owidiusz, autor zbiory wierszy zwanych Tristia, pisanych na
wygnaniu, w poczuciu krzywdy. I tak jak Owidiusz opiewał Sulmo, tak Janicki sławił
rodzinne Januszkowo, także wzorem poety wyliczał koleje swojego życia.
Elegia ta, pisana w obliczu zbliżającej się śmierci, opisuje dolegliwości poety:” puchlinę
wodną, która spowodowana jest, wg. Janickiego, faktem, iż od dzieciństwa pił jedynie wodę.
Poeta wspomina swych dobroczyńców, przyjaciół, rozważa nad ojczyzną, ale wspomina
także o sławie, jaka spotkać może jego dzieła.
Zasadniczą cechą wierszy Janickiego jest autobiografizm, odsłania przed czytelnikiem
obszary życia pozostające zazwyczaj w ukryciu. Jest to (zazwyczaj) perspektywa mroczna,
skupia się na smutnych i gorzkich dla poety wydarzeniach.
Tom składa się z 10 Żalów, 11 Elegii różnych i 75 Epigramatów, zatem wierszy
elegijnych jest 21, większość złożona z ponad 60 dystychów; najdłuższa – Elegia o sobie
samym do potomności liczy 92 dystychy. Wszystkie elegie dedykowane są konkretnym
osobom albo dotyczą konkretnego wydarzenia, mają więc charakter okolicznościowy,
dyktowane są zawsze sytuacją pozaliteracką, wywodzą się z egzystencji. Znajdują się wśród
nich relcje z wydarzeń politycznych, panegiryki a także elegie żałobne, relacje z włoskich
wojaży poety i pobytu w Padwie, wierszowane epistoły do przyjaciół.
Księgę Żalów otwiera utwór napisany w Krakowie w 1542, później układ utworów jest
chronologiczny (Tristia padewskie, potem Tristia krakowskie).
Niektóre teksty są przeróbkami utworów Owidiusza.
Janicki jest poetą dystansu, spowodowanego przez chorobą, odsuniecie od normalnej
egzystencji. Właśnie przez to poeta jest oddalony od kolejnych funkcji i miejsc, wszystko za
sprawą choroby. Umożliwia to ujawnienie się klasycznego męstwa narratora przekuwającego
cierpienie w sztukę.
Innym źródłem emocjonalnego dramatyzmu jest dysproporcja między możliwościami a
ich realizacją. Wyraża się on w autorskich gestach rezygnacji lub wyrzeczeń.
Janicki zamyka ludzki los w językowych formułach, przekształcając emocjonalność w
klasyczną lakoniczność. Wypowiedź poety oscyluje pomiędzy nadzieją młodzieńca u progu
doświadczenia a rozpaczą tegoż w obliczu stających na przeszkodzie niedomogów ciała.
Perspektywa z jakiej Janicki przypatruje się sprawom świata gwarantuje jego etyczny
maksymalizm i umiejętność wybaczanie i pogodzenia się z losem. W kwestii filozofii
moralnej osiągnął czystość i pewność frazy. Jego poezja rządzi szczerość, egzystencja zaś,
nawet tak marna jak jego, jest miejsce zdobywania mądrości. Sztuka jest z kolei dzieleniem
się tą mądrością z innymi.

Historia literatury polskiej: Renesans. Red. A. Skoczek


J. Ziomek. Renesans. Warszawa. 1995

Może się przydać:

http://www.staropolska.pl/renesans/klemens_janicki/Janicjusz.html (poniżej)

to link do drugiego artykułu, nieco dłuższego:

http://www.staropolska.pl/renesans/opracowania/Krzywy.html
Dariusz Rott

KLEMENS JANICJUSZ

Klemens Janicjusz (Ianicius) to jeden z najtragiczniejszych poetów staropolskich. Kiedy


umierał pokonany przez trawiącą go wiele lat puchlinę wodną (hydrops) miał zaledwie 26 lat.
Urodził się w rodzinie chłopskiej 17 listopada 1516 roku we wsi Januszkowo koło Żnina.
Kilka miesięcy przed jego urodzeniem wszystkie dzieci rodziców Klemensa zmarły podczas
zarazy. Po ukończeniu szkoły elementarnej w Żninie uczył się w humanistycznym Kolegium
Lubrańskiego w Poznaniu. Tutaj na uroczystości ku czci założyciela szkoły, biskupa Jana
Lubrańskiego, przedstawił wiersz łaciński o nim. W 1536 roku mecenasem Janicjusza został
poeta polsko–łaciński, prymas Andrzej Krzycki. Na jego dworze Janicjusz poznał Jana
Dantyszka i Stanisława Hozjusza. Po śmierci Krzyckiego zaopiekował się Klemensem Piotr
Kmita, wówczas marszałek wielki koronny i kasztelan krakowski. Wiosną 1538 roku
Janicjusz wyruszył do Włoch, na studia do Padwy. Tutaj słuchał wykładów Lazarra
Bonamico, wybitnego hellenisty i latynisty. To właśnie dzięki protekcji Bonamico oraz Pietra
Bembo – dyplomaty, filologa, historyka, poety i prawnika, przyznano Janicjuszowi tytuły
doktora nauk wyzwolonych i filozofii oraz poety uwieńczonego (poeta laureatus), zdobiąc
skronie młodego twórcy symbolem sławy poetyckiej 22 lipca 1540 roku.

Jesienią 1540 roku Janicjusz wrócił do Krakowa. Zerwał z Kmitą i znalazł się w kręgu
dworu królewskiego. Opiekował się nim nadworny lekarz królów polskich Zygmunta Starego
i Zygmunta Augusta, przyjaciel Erazma z Rotterdamu, Węgier – Jan Antonin. Zacieśniły się
związki poety z przyjaciółmi: Marcinem Kromerem i mieszczaninem z Wielunia Augustynem
Rotundusem. Stali się oni później egzekutorami testamentu poety.

Janicjusz zmarł w Krakowie pod koniec 1542 roku lub (tę datę znajdujemy częściej w
literaturze przedmiotu ) na początku 1543 roku. Zapoczątkował długą i tragiczną listę pisarzy
polskich, którzy zmarli młodo. Mikołaj Sęp Szarzyński, Juliusz Słowacki, Krzysztof Kamil
Baczyński, Tadeusz Gajcy, Andrzej Bursa, Marek Hłasko, Edward Stachura...

Przed śmiercią przygotował do druku książkę zawierającą trzy cykle utworów: Księgę
żalów, Księgę elegii różnych i Księgę epigramatów. Opublikowano ją w 1542 roku. Antonin i
Rotundus, wydając już po śmierci Janicjusza w oficynie Unglerowej kilka utworów poety
(m.in. epitalamia, a więc pieśni weselne z okazji ślubu Zygmunta Augusta z Elżbietą),
napisali we wstępie do tej edycji:
"W najcięższej chorobie tak był w tej pracy pogrążony, iż nie oszczędzając zdrowia
śmierć nią sobie przyśpieszył".
Zostawił po sobie stosunkowo niewielki ilościowo dorobek literacki napisany w całości w
języku łacińskim (nieco ponad 1300 wersów). Wśród jego utworów dominowały elegie i
epigramaty. Janicjusz napisał również sporo tekstów okolicznościowych związanych z
napaścią Turków na Węgry, oraz politycznych (Skarga Rzeczypospolitej Królestwa
Polskiego, Dialog przeciwko różnorodności i zmienności polskich strojów). Z inspiracji
Krzyckiego powstał cykl 43 epigramatów – Żywoty arcybiskupów gnieźnieńskich. Z
inspiracji Kmity zrodziły się natomiast Żywoty królów polskich – cykl 44 epigramatów
opisujących władców od Lecha I do Zygmunta I Starego. Dane historyczne czerpał poeta z
kronik Galla Anonima, Wincentego Kadłubka, a zwłaszcza Macieja z Miechowa. Po raz
pierwszy zbiór ukazał się drukiem w 1563 roku w Antwerpii, później wielokrotnie
wznawiano go i parafrazowano.

Janicjusz wprowadził do literatury polskiej elegię. Nawiązywał do twórczości rzymskiego


elegika Owidiusza. Najsłynniejszą spośród jego elegii stał się utwór autobiograficzny
zatytułowany De se ipso posteritatem – O sobie samym do potomności:

Ty, co pomyślisz o mnie i zapragniesz


Kiedyś, w przyszłości, poznać moje życie,
Przeczytaj wiersze dyktowane śpiesznie,
Gdy mnie puchlina spychała w toń Lete.

Wysoko leży wieś nad żnińskim bagnem,


Od niejakiego Januszka nazwana;
Tamtędy ponoć jeździli od Gniezna
Nasi królowie do swych pruskich włości.
Tę glebę pługiem przewracał mój ojciec,
Człowiek szlachetny w swej ubogiej doli.
Gdy opłakiwał dzieci utracone
W srogiej zarazie, mnie urodzonego
Pośród żałoby ujrzał; był bezdzietny
Tylko przez dziesięć miesięcy. A światło
Zabłysło dla mnie w dniu czwartym po Idach
Listopadowych, w niedzielę, w południe [...]

Zaledwie miałem pięć lat, na naukę


Byłem posłany, przed pierwsze Muz progi,
Ojciec mój bowiem tak mnie umiłował,
Że nie chciał, aby pośród ciężkiej pracy
Twardy pług ranił moje wątłe dłonie,
A upał spalał lica [...].
W elegiach Janicjusza (panegirycznych, autobiograficznych, moralno–politycznych)
dominuje uczucie smutku, cierpienia fizycznego. Klemens Janicjusz jako pierwszy w
literaturze staropolskiej pozwolił sobie – zmagając się z cierpieniem i przemijaniem – na tak
osobisty, autobiograficzny ton. Był niewątpliwie najwybitniejszym poetą polskiego renesansu
piszącym wyłącznie w języku łacińskim.

28. Dwujęzyczność polskiej literatury renesansowej.

W renesansie obok literatury w języku łacińskim zaczęła równocześnie rozwijać się


twórczość w języku polskim. W okresie od końca XVI wieku do początków wieku XVII
nastąpił bujny rozkwit literatury pisanej w języku narodowym. W dużej mierze przyczynił się
do tego rozwój drukarstwa. Wpłynęło ono po pierwsze, na rozpowszechnienie tekstów
pisanych po polsku, a po drugie miało znaczny udział w kształtowaniu znormalizowanego
języka ogólnego, niwelowaniu różnic dialektycznych i tworzeniu jednolitego systemu
ortografii (np. Nowy karakter polski J. Kochanowskiego, J. Januszowskiego, Ł. Górnickiego
r. 1594). Jednakże większe znaczenie wśród czynników wpływających na kształtowanie się
języka polskiego w literaturze miała reformacja. Dzięki wprowadzeniu do kościołów
wywodzących się z reformacji języka narodowego w liturgii i kazaniach, powstały polskie
przekłady Biblii, postylle ( kazania), katechizmy, modlitewniki i kancjonały (śpiewniki)
wydawane przez konkurujące ze sobą wyznania. W języku narodowym drukowano także
polemiki wyznaniowe. Polszczyzna wkraczała stopniowo, w połowie XVI wieku, do
oficjalnych dokumentów państwowych.
Język polski na dobre wkraczał także do poezji i prozy renesansowych twórców.
Stopniowo wypierał on w tym okresie łacinę, aby na dobre zagościć się w literaturze baroku.
Nie znaczy to jednak, ze przestano pisać w języku łacińskim, niektórzy bowiem
(szczególnie we wczesnej fazie renesansu) pisali tylko w tym języku (co macie szczegółowo
omówione w innych punktach zagadnień). Od twórczości w języku łaciński zaczynali także
niektórzy poeci, którzy potem pisali tylko i wyłącznie w języku łacińskim. Należał do nich
przede wszystkim Jan Kochanowski (tzw. poeci dwujęzyczni). Inni natomiast, również
tworzący w języku narodowym zdawali sobie sprawę z trudności pisania w języku polskim,
gdyż w tym okresie się on dopiero kształtował.
W renesansie powstawały więc utwory w języku łacińskim jak i polskim.

Poeci piszący w języku łacińskim:


1. Kallimach.
2. Konrad Celtis.
3. Paweł z Krosna.
4. Jan z Wislicy
5. Mikołaj Hussowski.
6. Jan Dantyszek.
7. Andrzej Krzycki.
8. Klemens Janicki.
-warto zapamiętać, że A. Frycz Modrzewski tez pisał tylko w j. lacinskim

Twórcy dwujęzyczni to między innymi: (piszący po polski i łacinie):


1. Stanisław Orzechowski.
2. Marcin Kromer.
3. Andrzej Trzecielski. (młody humanista i działacz reformacyjny, ceniony przez
Reja i Kochanowskiego)
4. Jan Kochanowski (oczywiście).
5. Szymon Szymonowic.
6. Mikołaj Sęp Szarzynski.
7. Jan Rybiński.
8. Sebastian Fabian Klonowic.

Poeci piszący w języku polskim to między innymi:


1. Mikołaj Rej.
2. Marcin Bielski. (Kronika wszytkiego świata 1551, Kronika polska 1597)
3. Biernat z Lublina (przekłady polskie: Żywot Ezopa Fryga, i Bajki Ezopowe).

Problem dwujęzyczności polskiej literatury czasów renesansu nie doczekał się jeszcze
pełnej oceny. Wciąż realne jest tu niebezpieczeństwo ocen uproszczonych. I uproszczenia te
mogą wieść w różnych kierunkach. Docenić trzeba oczywiście ogromna rolę ruchów
reformacyjnych , polemik religijnych, społecznych i politycznych toczonych na sejmach
egzekucyjnych. Pamiętać trzeba jednak stale, że sytuacja polska ma swoje odpowiedniki w
analogicznych przemianach dokonujących się w różnych krajach renesansowej Europy, także
i w tych, w których reformacja nie odegrała zasadniczej roli. Potrzeba pisania w językach
narodowych rodziła się z szerszych uwarunkowań: z budzącej się świadomości twórców i
odbiorców, z dążeń do samookreślenia tożsamości kultur, z chęci powiedzenia rodakom w ich
języku tego, co próbują i próbowali już powiedzieć inni, co niegdyś powiedzieli w swych
własnych językach przedstawiciele świata antycznego (Grecji i Rzymu) oraz autorowie ksiąg
Biblii. Ale łacina pozostawała nadal żywym językiem ogólnoeuropejskiej wspólnoty
humanistów, dawała wciąż możliwość przemawiania do szerszego, ponadnarodowego
audytorium. Pisarze, poeci i prozaicy renesansu, zwłaszcza renesansu dojrzałego, zdawali
sobie w pełni z tego sprawę. Stąd tez niektórzy nadal pisali tylko po łacinie.

Korzystałam z:
Piotr Wilczek: Literatura renesansu. A także w dużej mierze z Janusz Pelc: Muza
łacińska-Muza polska. W: Europejskość i polskość literatury naszego renesansu.
Jeśli ktoś chciałby poczytać coś więcej o języku w renesansie polecam również:
Julian Krzyżanowski: Język literatury renesansowej. W: Dzieje literatury polskiej.

29. Rola języka łacińskiego w kulturze średniowiecznej.


- alfabet
- wspólnota języka liturgii sprzyjała uniwersalizmowi chrześcijaństwa
- łacina przyczyniła się do rozwoju piśmiennictwa w Polsce, twórczość literacka
początkowo była wyłącznie łacińska, księgi były spisywane po łacinie
- była uniwersalnym językiem Kościoła, nauki i dyplomacji
- rozwój poezji – struktura wiersza łacińskiego
- była używana przez poetów i prozaików, np. autorów kronik, „gestów”, listów
- rozwój szkolnictwa, łacina była językiem wykładowym na uniwersytetach
- łacina przyczyniła się do utrwalenia kulturalnej jedności średniowiecznych państw
- rozwój śpiewu kościelnego
- tworzenie elit intelektualnych

30. Rola języka łacińskiego w kulturze renesansu

W literaturze średniowiecza, renesansu i baroku większość piśmiennictwa powstała w


języku łacińskim. Również w dobie renesansu stanowił on uniwersalne narzędzie komunikacji
między ludźmi wykształconymi, a ci przecież pisali i czytali teksty literackie. Polska nie była
tu wyjątkiem i trzeba stwierdzić od razu, że dzieła literatury polskiej były pisane wówczas w
dwu językach – polskim i łacińskim. „Trzeba więc wyraźnie podkreślić: nie ma nic
fałszywszego, nic bardziej szkolnego niż zwyczaj zapożyczony od francuskich i angielskich
historyków literatury, zwyczaj poświęcania całego zainteresowania, wiedzy, pomysłowości
ciężkim zlepkom literatury tego okresu, pisanej po polsku, prawie pogardliwego natomiast
odrzucenia rzekomo sztucznej literatury pisanej po łacinie. Właśnie w języku łacińskim,
tętniącym życiem, poeci tego pokolenia wyrazili swe uczucia, swą wrażliwość, koncepcję
świata. Wszystko, co osobliwe i nowe dla każdego z nich. Jeszcze dzisiaj trafia do naszych
serc i odkrywa nam to, co najoryginalniejszego i najbardziej nieoczekiwanego stworzyła
kultura polska tego okresu. Natomiast teksty polskie, z bardzo nielicznymi wyjątkami,
dostarczają nam tylko rzecyz już słyszanych gdzie indziej, nie w Polsce. Stosowany na tym
terenie i w tej epoce nacjonalizm językowy XIX wieku, w ogóle mało zrozumiały,
odprowadza do absurdalnego obalenia istotnych wartości” (Andrzej Krzycki).
Należy więc zrewidować wciąż istniejące podręcznikowe stereotypy, głoszące, że Mikołaj
Rej – z powodu swej twórczości wyłącznie w języku ojczystym – jest rzekomo „ojcem
literatury polskiej”, nakazujące zachwycać się pisarzami mało wybitnymi tylko dlatego, że tak
wcześnie pisali po polsku (np. Biernat z Lublina), powodujące, że zapominamy, iż Jan
Kochanowski przez całe życie był znakomitym pisarzem dwujęzycznym, polskim i łacińskim,
a Szymon Szymonowic, autor polskich Sielanek, był autorem łacińskich dramatów, utworów
patriotycznych, religijnych i panegirycznych.
To samo można by powiedzieć o większości twórców renesansowych. Niektórzy pisali
tylko po łacinie. Określenie poetów polsko-łacińskich doby renesansu to poeci nowołacińscy.
Trzeba zaznaczyć, że początki humanistycznej , renesansowej poezji łacińskiej ściśle wiążą
się z powrotem do klasycznych miar wierszowych łacińskiej poezji starożytnej opartych nie
na rymie i rytmie, ale na zasadzie iloczasu oraz układzie stóp wierszowych. Zgodnie z
humanistyczną zasadą imitacji starożytnych i powrotu do źródeł poezja renesansowa wracała
do korzeni łacińskiej kultury.
Kiedy w drugiej połowie XV wieku zaczęli przybywać do Królestwa Polskiego wędrowni
humaniści i poeci z różnych krajów: Anglii, Węgier, Włoch, a zwłaszcza z Niemiec, odnaleźli
tu środowiska podatne na przyjęcie nowych prądów literackich i filozoficznych.
Najważniejszym ośrodkiem był wówczas Kraków, a dwór królewski i Akademia Krakowska
przyciągały wybitnych cudzoziemców. Byli to:
1. Włoch Filip Buonaccorsi – Kallimach (1437-1496): Życie i obyczaje Grzegorza z
Sanoka (1476), Rady Kallimachowe, Pieśni o życiu św. Stanisława, biskupa i męczennika.
2. Niemiec Konrad Celtis (prawdziwe nazwisko: Pickel; 1450-1508): pisał elegie
miłosne do Hasaliby, elegie opiewające różne dzielnice Polski, Kraków i jego okolice, liczne
ody i epigramaty o rozmaitej tematyce.
3. Niemiec Paweł z Krosna (około 1470-1517)
4. Jan z Wiślicy [uczeń Pawła z Krosna] (około 1485-około 1520): Bellum Prutenum
(1516) – zmagania Polaków i Litwinów z zakonem krzyżackim.
5. Mikołaj Hussowski (około 1475-po 1533): Pieśń o żubrze (1523)
6. Jan Dantyszek (1485-1548): Życie Jana von Hofen Dantyszka, Hymni aliquot
ecclesiastici.
7. Andrzej Krzycki (1482-1537): Carmina amorata (uznane za pornograficzne),
Pochwały Lutra, Skarga religii i Rzeczypospolitej, Skarga Rzeczypospolitej Królestwa
Polskiego.
8. Klemens Janiski (1516-1543): Żale (Tristium Liber I. Variorum elegirum Liber I.
Epigrammatum Liber I), O sobie samym do potomnosci, Żywoty królów polskich, Żywoty
arcybiskupów gnieźnieńskich.
9. Jan Kochanowski: Elegiarum libri IV, eiusdem Foricoenia sive Epigrammatum
libellus, Liricorum libellus.

31. Twórczość poetów polsko – łacińskich (poza Klemensem Janickim)

Mianem poezji polsko–łacińskiej historycy literatury określają poetycki przełom między


średniowieczem a renesansem. Poeci, którzy odrzucili średniowieczne wiersze rymowane i
izosylabiczne i zrekonstruowali system prozodyjny łaciny czasów Cycerona, tak, że mogli się
posługiwać klasycznym wierszem metrycznym.
U schyłku XV wieku pojawiają się w poezji łacińskiej fragmenty zwiastujące rozwój
poezji okolicznościowej, utrzymanej w dworskim nurcie literackim. Za pierwszego poetę
nowołacińskiego (tak też określa się poetów polsko – łacińskich) uważa się Kallimacha
(Filipa Buonaccorsi)

1. Filip Buonaccorsi – Kallimach (1437 – 1496r.)


W Polsce pod protektoratem arcybiskupa lwowskiego Grzegorza z Sanoka, doradca
polityczny Kazimierza Jagiellończyka i Jana Olbrachta. Dzieła:
A. Vita et mores Georgii Sanocei… (Życie i obyczaje Grzegorza z Sanoka…, 1476r.) -
utwór pochwalno – panegiryczny, w którym Grzegorz z Sanoka urasta do rangi wybitnego i
dojrzałego humanisty. Dzieło należy traktować jako rodzaj tekstu parenetycznego, jako próbę
skonstruowania wzorca osobowego biskupa – humanisty, biskupa – mecenasa.
B. Rady Kallimachowe – nie jest udowodnione, czy Kallimach był rzeczywistym
autorem Consilia Callimachi – zbioru wskazówek politycznych dla monarchy, który
powinien szukać sposobów wzmocnienia władzy królewskiej, opierając się na
mieszczaństwie. Rady były śladem myśli politycznej bliskiej koncepcjom włoskiego
renesansu.
C. Carmen sapphicum in vitam gloriosissimi martyris sancti Stanislai (Pieśń saficka i
życiu przesławnego męczennika świętego Stanisława) - podjęty temat hagiograficzny został
przedstawiony strofą saficką stanowiło sygnał podtrzymania tradycji historycznej narodu,
dowieść skuteczności i produkcyjności poetyckich konwencji antycznych.
D. Sześćdziesiąt elegii i epigramatów miłosnych z lat 1470 – 1471 adresowanych do
Fanni Swentochy. Kallimach kreuje w swych elegiach dwie postacie: liryczny podmiot i
adresatkę, oboje są bohaterami określonego, fikcyjnego ciągu przeżyć, który stanowi swoisty
model stosunków między człowiekiem a człowiekiem.

2. Konrad Celtis (właść. Konrad Pickel, 1459 – 1508r.)


Wędrowny humanista-poeta, do Akademii Krakowskiej przybył prawdopodobnie w
1488r. Komentator Platona, Cycerona i Horacego oraz tragedii Seneki, autor poetyki (1486r.)
Celtis założył w Krakowie stowarzyszenie Sodalitas Litteraria Vistulana. Zakładanie tego
typu stowarzyszeń humanistycznych było w programie podróży poety. Założył podobne
organizacje w Wiedniu, Moguncji, Budzie. Twórczość:
A. Liczne elegie, ody i epigramaty – w dużej mierze związane z pobytem w Polsce.
Niektóre o charakterze pochwalnym, część o złośliwym zabarwieniu dot. miejscowych
nieporządków, obyczajów, urody Sarmatek. Elegia służyła poecie wyrażaniu zadumy, oda –
pochwale, epigram – złośliwości.
B. Cykl wierszy Quattour libri amorum secundum guattuor latera Germaniae… -
utrwalone 10 lat wędrówki przez Niemcy, Cykl został skonstruowany wedle czterech
przeżytych miłości: z Hasiliną z Krakowa, Elsulą z Regensburga, Urszulą z Nadrenii, Barbarą
z Lubeki. Cztery uczucia i cztery podróże – Wisłą, Dunajem, Renem i podróż morska na
wyspę Thule są alegorycznym ujęciem żywota ludzkiego od młodości po starość.
3. Paweł z Krosna (ok. 1470 – 1517r.)
Przez pewien czas objaśniał w Krakowie Wergilego i Owidiusza, jego poprawna lecz
mało wynalazcza klasyczna wersyfikacja i topika wierszy służyła tematyce okolicznościowej,
czy też religijnej:
A. Ephitalamion … Sigismundi regis Poloniae nobilissimaeque Barbarae – na ślub
Zygmunta I z Barbarą Zapolyą w 1512 r. – utwór okolicznościowy
B. Sapphicon de inferorum vastatione et triumph Christi drukowane w 1512 r. – utwór
o tematyce religijnej
C. Elegiacum … ad Diviam Virginem Mariam (1515r.)
Tematyka chrześcijańska, ujęta w wersyfikację i schematy stylistyczne zalecone do
naśladowania przez poetyki humanistyczne, to znamienna i godna uwagi próba włączenia
średniowieczno – chrześcijańskiej tradycji w obieg kultury humanistycznej.
4. Jan z Wiślicy (ok. 1485 – ok. 1520r.) – uczeń Pawła z Krosna
A. Bellum Prutenum z ok. 1516r. (Wojna pruska) – szeroki zamiar epicki i skromne
wykonanie – więcej kronikarskie i genologiczne. Najważniejszą częścią poematu – opis bitwy
pod Grunwaldem – w niej pojawiają się próby epicko-batalistyczne wzorowane na
Wergiliuszu czy wręcz od niego zapożyczone

5. Mikołaj Hussowczyk (Hussowski, 1475 /1485 – zm. Po 1533r.)


A. Carmen … de statura, feritate ac venatione bisonis – Pieśń o żubrze (1523r.) –
utwór miał wraz z wypchanym żubrem znaleźć się u papieża Leona X. Poemat jest dowodem
opanowania języka i metryki łacińskiej, interesującym przykładem umiejętności pisania na
egzotyczny temat bez antykizowania i mitologizowania. Poemat wypełniają opisy żubra,
litewskiego pejzażu, sceny myśliwskie, wzmianki o ludzie litewskim i jego obyczajach,
wtręty historyczne, głównie poświęcone księciu Witoldowi, dołączony w utworze apel do
władców chrześcijańskich o wspólne stawienie czoła niebezpieczeństwu tureckiemu- motyw
częsty w politycznej poezji XVI w.

6. Andrzej Krzycki (1482 – 1537r.)


Poeta-dworzanin, twórczość jego wyrosła z renesansowego dworu krakowskiego.
Zwolennik silnej władzy królewskiej, wspierał autorytet króla panegirykami.
A. In Augustissimum Sigismundi regis Poloniae et reginae Barbarae connubium …
carmen – panegiryk drukowany w 1512r. z okazji zaślubin króla z Barbarą Zapolya
B. Encomium Divi Sigismundi, regis Poloniae, post victoriam de Tartaris partam – z
1512r. także panegiryk
Tworzył także satyry I pamflety. Wśród ulubionych ofiar ciętych przymówek: Jan
Zambocki, Jan Górski, Stanisław Tarło, Jan Latalski. Pisywał także erotyki – ze śmiałymi
wyznaniami, złośliwe wymówki, wytworne komplementy.
C. Wiersz do Beaty Kościeleckiej ułożony na kształt hymnu maryjnego Omni die dic
Mariae. Nie jest to parodia, Krzycki poczynał tu raczej obyczajem waganckiej poezji pełnej
poufałych trawestacji religijnych.
D. Economia Lutheri ( ironicznie - Pochwała Lutra) – dzieło antyreformacyjne
E. Religionis et Reipublicae quaermonia (Skargi Religii i Rzeczypospolitej) – 1522r. –
utwór pełny troski o losy państwa i Kościoła.

7. Jan Dantyszek (1485 – 1548r.)


Dyplomata podróżujący po Europie w misjach politycznych.
A. De Virtutis et Fortunae differentia somnium (Sen o różności Cnoty i Fortuny) – wyd.
W 1510r. – utrzymany w charakterze moralizatorskim.
B. Ionas propheta de interitu civitatis Gedanensis – napisany w 1535r. wydrukowany
w 1538r. – stylizowany na ton biblijnych proroctw, gróźb i przestróg.
C. Elegia amatoria – tzw. elegia Ad Grineam – napisana w 1517r., wydrukowana rok
później, dedykowana ukrytej pod pseudonimem kochance. Elegia opiewa życie kochanków,
którzy musieli się rozstać, liczne nawiązania do arsenału postaci, które w mitologii próbowały
ustrzec się przed miłością – aluzje do Zeusa, Apollina, Achillesa, Polifema. Ponadto
napomknienia o faktach historycznych i zdarzeniach rzeczywistych, które pozwalają
identyfikować podmiot liryczny elegii z osobą autora.
D. Vita Ioannis de Curiis Dantisci (Życie Jana von Hofen Dantyszka) – dzieło zamyka
twórczość Dantyszka, prawie wolne od stereotypów antykizujących, gromadzi doświadczenia
z lat nauki i wędrówki ku przestrodze przed światem wielkiej polityki, intrygi i
zapobiegliwości o dobra doczesne. To swego rodzaju wiersz konsolacyjny szukający
pociechy po trudach żywota w perspektywie zbawienia i w nadziei na miłosierdzie Boskie.
E. Hymni aliquot ecclesistici – odwrócenie od dotychczasowej praktyki pisarskiej, jest
to zbiór hymnów kościelnych, odejście od zasad cyceronianizmu, który wydał mu się manierą
niestosowną dla poezji hymnograficznej

Do poetów polsko – łacińskich zalicza się jeszcze:


Klemensa Janickieogo (1516 – 1543r.)
Jana Kochanowskiego (1530 – 1584r.)
Szymon Szymonowic (1558 – 1629r.)

32. Biografia i chronologia dzieł Andrzeja Frycza Modrzewskiego.

Andrzej Frycz Modrzewski (1503 – 1572). Wybitny przedstawiciel polskiego renesansu.


Pisarz polityczny i publicysta. Urodził się w Wolborzu, gdzie jego ojciec, Jakub, był wójtem.
Początkowo młody Modrzewski uczył się w szkole parafialnej w Wolborzu, potem w
Krakowie. Od 1517 roku studiował na wydziale sztuk wyzwolonych, po dwóch latach uzyskał
bakalaureat, o magisterium się nie ubiegał, choć nadal słuchał wykładów. Przyjął niższe
święcenia kapłańskie i pracował w kancelarii arcybiskupa gnieźnieńskiego Jana Łaskiego. W
latach 1525-29 był notariuszem biskupa poznańskiego Jana Latalskiego. Najściślej jednak
związał się z rodziną Łaskich – synowcami biskupa Jana: Hieronimem i Janem. U tego
ostatniego pracował od 1531 r. Z polecenia czy namowy mecenasa Frycz udał się na studia do
Wittenbergi, podróżował też po Niemczech, wypełniając polecenia pracodawcy, poznał Lutra,
Melanchtona, odwiedził także Bazyleę, Strasburg, Lipsk, Frankfurt, Norymbergę, Paryż. Od
1536 roku, wypełniając polecenie Łaskiego, ekspediował do Polski zakupioną przez
mecenasa bibliotekę Erazma z Rotterdamu. Około 1541r. Modrzewski był już z powrotem w
kraju. Wtedy też zaczął pisać.
W 1543r. ukazała się drukiem łacińska mowa Łaski, czyli o karze za mężobójstwo, w
1545r. Mowa Prawdomówcy Perypatetyka, a potem kolejne(jeszcze trzy) mowy w sprawie
karania za zabójstwo, kierowane kolejno de senatu i szlachty, arcybiskupów, biskupów i
duchowieństwa oraz do narodu i ludu polskiego(1546). W 1546 roku ukazała się w Krakowie
mowa Frycza O wysłaniu posłów na sobór chrześcijański. W 1543r. Modrzewski osiadł w
Brzezinach, gdzie otrzymał probostwo jako beneficjum. Około 1547r. został sekretarzem Jego
Królewskiej Mości. W czasie służby dworskiej także wiele podróżował, pełniąc funkcję
poselskie. Lata 1550-53 to najpłodniejsze lata w jego twórczości. Osiadł wtedy w Wolborzu.
W 1551r. wyszło z drukarni Łazarza Andrysowica obszerne dzieło Commentariorum de
Republica emendada libri quinque(Rozważań o poprawie Rzeczypospolitej ksiąg pięć).
Na karcie tytułowej znalazła się zapowiedź, że ma być w nim pięć ksiąg(z których
pierwsza O obyczajach, druga O prawach, trzecia O wojnie, czwarta O Kościele, piąta O
szkole), ale cenzura dopuściła do druku tylko trzy(zabrakło ksiąg O Kościele i O szkole).
Pełne wydanie ukazało się w Bazylei w 1554r. Przekład polski wyszedł już po śmierci autora,
w 1577r. Dzieła Frycza było ostro atakowane z różnych pozycji i ściągnęło na autora liczne
kłopoty. Znalazło się na indeksie ksiąg zakazanych, a pisarz musiał schronić się pod opiekę
królewską. Utracił probostwo w Brzezinach. W 1560 r. ożenił się i pragnął całkowicie
poświęcić się pracy pisarskiej. Zbliżył się intelektualnie do arian, choć nigdy nie
zadeklarował przystąpienia do zboru. Poruszał w swych pismach sprawy związane z
dyskusjami wyznaniowymi. Zawsze bronił prawa humanisty i intelektualisty do swobodnego
wyrażania niezależnych myśli. Nie zjednywało mu to przyjaciół. Musiał zrzec się wójtostwa
wolborskiego i szukać schronienia pod cudzym dachem – zamieszkał u Trzepieńskich w
Trzepnicy. Pisał wtedy rozprawy, które opatrzył wspólnym tytułem Sylwy. W 1572r. zakupił
wieś w powiecie brzezińskim. Nie cieszył się długo spokojem – zmarł podczas zarazy.

33. „De republica emendanda” Andrzeja Frycza Modrzewskiego -


- charakterystyka dzieła.

I. Geneza powstania dzieła.

1545r. – początek obrad soboru powszechnego w Trydencie:

 dla humanistów to zapowiedź rozwiązania konfliktów religijnych


 oczekiwanie rychłego wysłania przedstawicieli z Polski
 umiera prymas Gorat, a nowy oczekuje na zaproszenie do udziału w soborze
 małe zainteresowanie soborem części episkopatu

 Frycz występuje z Oratio… de legatis ad concilium christianum mittendis (Mowa o


wysłaniu posłów na sobór…):
- drukowana w Krakowie w 1546 r.
- próba przełamania obojętności
- zwrócenie uwagi na doniosłość soboru
- poruszenie kwestii organizacyjnych: chce aby posłowie byli wybierani spośród
duchownych i świeckich (!) kolejno na synodach diecezjalnym i prowincjonalnym

1547 – Frycz-Modrzewski zostaje sekretarzem Jego Królewskiej Mości

1550 – 1553 – czas po powrocie z misji poselskich, najpłodniejszy okres twórczości


Frycza: powstają Trzy dialogi o obydwu postaciach wieczerzy Pańskiej (później weszły
w skład Republica emendanda…)

1551 – Łazarz Andrysowic wydaje Rozważań o poprawie Rzeczypospolitej ksiąg pięć …


Księga pierwsza O obyczajach, druga O prawach, trzecia O wojnie, czwarta O Kościele,
piąta O szkole.

II. Dramatyczne dzieje książki i autora.

1. W książce znajdują się tylko trzy księgi: O obyczajach, O Kościele i O wojnie


2. Wkracza cenzura, której obowiązki pełniła Akademia Krakowska
3. Wstrzymano druk w całości.
4. Nieudane pertraktacje Frycza na synodzie w Piotrkowie (zasada samodzielnego tzn.
indywidualnego, pozainstytucjonalnego myślenia w sprawach wiary i organizacji Kościoła
zmusiła Hozjusza do odrzucenia prośby).
5. Wycofanie ksiąg: O Kościele i O szkole.
6. Nie zmieniono karty tytułowej, a na końcu zamieszczono informację, że: „dziwne losy
przeszkodziły” ogłoszeniu wszystkich pięciu ksiąg, które się ukażą „o ile losy te kiedyś się
odmienią”.
7. Rękopis Republica emendanda trafia do Bazylei, gdzie Frycz nawiązał wiele
przyjacielskich kontaktów i był ceniony przez koła intelektualne.

1554 – ukazuje się wydanie bazylejskie w oficynie Oporinusa, objęło 5 ksiąg

1559 – wychodzi drugie wydanie: De Republica emendanda libri quinque, recogniti et


aucti…, czyli wydanie przejrzane i poszerzone

III. Charakterystyka dzieła.

 rozważania nad konkretnym państwem – nieukształtowaną Rzeczpospolitą


 materiały do rozważań czerpane ze starożytnych filozofii, a przede wszystkim u
Platona i Cycerona
 odróżnienie trzech postaci rzeczpospolitych:
a) monarchia – rządy jednego człowieka, które, jeśli są sprawowane ku dobru
powszechnemu, nazywają się królestwem, a jeśli są samowolne – tyranią
b) oligarchia – rządy grupy dla jej egoistycznego interesu (właściwa) lub grupy, do której
należą najlepsi (arystokracja)
c) politeja – rządy większości, ale jeśli ta większość działa pod wpływem lęku i nie jest
uczciwa, to jest to demokracja

Księga pierwsza O obyczajach


 obraz społeczeństwa rządzonego sprawnie i surowo
 dobre obyczaje polegają na rozumnym poznaniu tego, co uczciwe, a złe są rezultatem
niewiedzy
 chęć powierzenia oświeconej wiedzy takich funkcji jak:
- wychowanie dzieci
- szkolnictwo
- nauczanie
- ściganie włóczęgostwa i próżniactwa
 chęć oddania w ręce państwa cenzurę obyczajów
 propozycja powołania urzędu cenzora, który miałby:
- czuwać nad obyczajami dzieci, kobiet, małżeństw
- pilnować uczciwości handlu
- bronić poddanych przed samowolą panów
 surowość obyczajowa

Księga druga O prawach


 powrót to dręczącego problemu kary za mężobójstwo (wyraz nierówności stanowej i
niesprawiedliwości społecznej w Rzeczypospolitej)
 źródłem obyczajów ujętych w przepisy jest Słowo Boże
 harmonijny układ: Bóg żąda sprawiedliwości – Bóg stworzył ludzi równymi –
realizując sprawiedliwość, oddaje się cześć Bogu

Księga trzecia O wojnie


 rozważania na temat stosunków międzynarodowych
 zasadniczy podział wojen na:
- sprawiedliwe – prowadzone w obronie ojczyzny
- niesprawiedliwe – łupieżcze i zaborcze
* podobny podział wprowadził Erazm z Rotterdamu!
 zasada: do wojny nie należy dopuścić, a kiedy jest ona nieunikniona, należy tylko
bronić swoich granic i nie atakować terytorium nieprzyjaciela
 w argumentacji stosunkowo rzadkie odwołania do Biblii
 częste odwołania do historyków, filozofów i poetów antycznych
 silny głos ma tu postulat do sprawnie funkcjonującego organizmu państwowego
 rozdziały poświęcone są: obronie granic, budowie zamków, regularnemu i karnemu,
rzetelnie opłacanemu wojsku
* te trzy księgi ukazały się w 1551 r.!

Księga czwarta O Kościele


 Frycz formalnie opowiada się po stronie Kościoła
 księga antykatolicka (jeśli katolicyzm rozumiemy jako system doktrynalno –
teologiczny)
 gotowość do ustępstw w sporach teoretyczno – teologicznych pod warunkiem, że
rozstrzygnięcia zapadną soborze, którego członkowie (świeccy! i duchowni) będą swobodnie
obradować w sprawach:
- tożsamości wiary
- sposobu przyjmowania sakramentów
- małżeństwa księży
- żądania wykształcenia duchownych
- łączenia kilku stanowisk kościelnych lub kościelnych i świeckich
 Frycz uznaje ogromną wartość moralną Kościoła, ale nie przyznaje mu nadrzędnej
wobec państwa roli politycznej
 punktem wyjścia Księgi O Kościele było przyjęcie koncepcji koncyliarystycznej
(wyższości soboru nad papieżem)
 zakwestionowanie zasady papieskiej nieomylności, także w sprawach wiary
 domaganie się powoływania do stanu duchownego nie wedle związków rodzinnych i
za pieniądze, ale wedle cnoty i nauki
 koncepcja Kościoła o ustroju demokratyczno – elekcyjnym (politeicznym –
terminologia Frycza)
 projekt wyboru biskupów i innych urzędników: po 3 elektorów spośród 4 stanów:
senatorów i urzędników, szlachty, mieszczan, chłopów + 12 elektorów spośród
duchowieństwa = 24 elektorów, którzy mają wybrać biskupa
 ogólna zasada: wybory powszechne i po części proporcjonalne oraz stopniowe
(poprzez elektorów) zamiast dotychczasowego i utrzymanego do dziś konklawe

Księga piąta O szkole


 rozważania na temat potrzeby wykształcenia
 o szacunku dla uczonych
 żądanie godziwego wynagrodzenia dla nauczycieli
 chęć obciążenia bogatych klasztorów kosztami nauki i nauczania
 upominanie i godność intelektualistów, a tym samym walka o prawa społeczne dla
plebejuszy
 marzenie o państwie należącym do filozofów
 księga ta jest manifestem teoretycznym, którego miała wysłuchać Europa obarczona
wojnami religijnymi
 nierealne, ale dumne hasło: władza w ręce uczonych!

35. „Krótka rozprawa...” Mikołaja Reja – problematyka utworu

Krótka rozprawa między trzema osobami, Panem, Wójtem a Plebanem ukazała się w roku
1543, podpisana nie nazwiskiem autora, ale pseudonimem Ambroży Korczbok Rożek. Rej w
tym utworze wyraża niezadowolenie z tego, co widział w życiu politycznym w ostatnich
latach rządów Zygmunta Starego. Utożsamia się tutaj z poglądami tzw. ruchu egzekucyjnego.
Zawarta w nim krytyka na ogół pokrywa się z postulatami wysnuwanymi przez szlachtę na
sejmikach w latach trzydziestych i czterdziestych. W niektórych z nich autor brał nawet
osobisty udział. Dzieło to stanowi więc wierszowany traktat polityczny, wykładający program
egzekucji praw, tak bardzo aktualny w roku jego wydania. Prawie ¾ utworu porusza sprawy
polityczno-społeczne, reszta natomiast wypełniona jest zagadnieniami natury obyczajowej.
Związek utworu z historyczną rzeczywistością jest bardzo ścisły. Zawiera liczne aluzje i
napomknienia, które dziś trudno jest nam odczytać, gdyż odnoszą się one do szczegółów
życia publicznego dobrze znanych przynajmniej pewnej części ówczesnych czytelników.
Pierwszą część dialogu zajmuje krytyka duchowieństwa. Trzeba jednak tutaj zaznaczyć,
że Rej nie występował przeciw katolicyzmowi, ale uderzał przede wszystkim w kler. Pan i
Wójt atakują Plebana zarzucając mu niedbałe spełnianie obowiązków. Drwią z obyczajów
odpustowych, hałaśliwej liturgii, atakują interesowność księdza chodzącego po kolędzie czy
wybierającego co dziesiąty i co lepszy snopek z pola. Wójt nazywa Plebana bardziej
„urzędnikiem” dworskim niż duszpasterzem, ponieważ bardziej interesuje go to, czy
wszystkie powinności zostały zapłacone na czas niż posługa kapłańska. Stosuje także klątwy
na zbyt opornych Maćków, Bartków i Grzegorzów. Zarysowuje się tutaj wyraźnie model
chciwego księdza. Jednakże Rej uderza nie tylko w kler wiejski, ale także w możnowładców
kościelnych, czyli episkopat. Neguje on płacenie annatów (świętopierza) papieżowi,
ponieważ uważa, ze pieniądze przeznaczone na ten cel powinny iść raczej na wojsko niż na
„rozkosze rzymskie”. Pleban podejmuje polemikę z tym pomysłem wskazując na to, że
ciężary na obronę państwa rozłożone są bardzo krzywdząco, a szlachta się od nich uchyla.
Dialog wiernie odtwarza stosunki szlachty z duchowieństwem u schyłku panowania
Zygmunta Starego, gdy ich walka pomiędzy sobą sprowadza się między innymi do spraw
płacenia dziesięcin, spraw udziału duchowieństwa w płaceniu podatków, a także sporu
dotyczącego annat rzymskich.
Krótka rozprawa... jest utworem programowo poruszającym zagadnienia egzekucji praw,
dlatego dotyka również spraw, które dotyczą problematyki skarbu i wojska w ówczesnej
Rzeczpospolitej. Rej za sprawą słów Plebana uderza w świeckie urzędy. Ksiądz opowiada
więc o tym jak urzędnicy okradają skarb państwa, którego podstawowym źródłem dochodu są
królewszczyzny, myty i cła oraz żupy. Mówi o starostach, którzy pomimo tego, że rozliczają
się poprawnie to dzięki zatajeniom dorabiają się majątków. O tym, że mytnicy okradają skarb
państwa wypisując co innego w „cedułach” wystawianych niepiśmiennym furmanom, a co
innego w „regestrach”(rejestrach), czyli urzędowych rachunkach. Żupnicy natomiast
przywłaszczają sobie raz na jakiś czas „kruszkę” dorabiając się z tego grosza. Obraz
pobierania łanowego, które nie zawsze dochodzi do wojska i dokuczliwych dostaw
wojskowych, narażonych na rabunki nakreśla zaś Wójt. Opowiada on o tym, że nie wszystkie
„wiardunki” dochodzą do żołnierzy, którzy głodują i biedują, podczas gdy szlachta uchyla się
od świadczeń podatkowych. Dalszy wywód na temat wojska podejmuje Pan. Narzeka na złą
organizacje pospolitego ruszenia, która jego zdaniem jest do niczego i marnuje zasoby.
Zwraca uwagę na bezład obozowy i na krzywdy, które wojsko czyni ludności cywilnej.
Można tutaj powiedzieć, że Pan jest rzecznikiem programu reprezentowanego przez posłów
szlacheckich programu naprawy Rzeczypospolitej przez egzekucje praw. Mało
zorganizowanemu pospolitemu ruszeniu miała być przeciwstawiona mała, ale karna armia
tzw. wojsko kwarciane, które zostało dopiero uchwalone w 1563 r. Pan uzasadnia potrzebę
takiego wojska w sposób po trosze zaszyfrowany, ale dla czytelnika z r. 1543, znającego
ówczesna sytuację, który ma w pamięci żałosną wojnę tzw. „kokoszą”, klęskę wojsk
koronnych pod Sereten w 1539 i tatarski najazd na Polskę z 1541. bardzo zrozumiały. Rej
wskazuje tu na słabość i bezbronność państwa w obrębie zagrożenia granic płd.-wsch. Polski,
pogranicza wołosko-tatarskiego, pustoszonego co roku przez najazdy. Brak tam zamków, a
oddziały polskie działają wyłącznie w polu albo uciekając „skacząc zajęczego” albo tropiąc
„skacząc psiego”. Odziały te mają poważne problemy, do których żartobliwą aluzją jest
zdanie „słaby Polak na trawie”, które w ówczesnych czasach było bardzo zrozumiałe dla
czytelnika.
Pan wskazuje również na to, żeby nie liczyć na poparcie obcych państw. Nie wierzy w
trwałość gwarancji traktatów i stoi na stanowisku „swój stan właśnie rozeznać” i orientować
się właściwie w sytuacji międzynarodowej, bo tylko wówczas można się nie bać. Jest to
aluzja do ówczesnej sytuacji, kiedy pomiędzy Turcją a Habsburgami toczyły się walki o
Węgry i obie strony próbowały uzyskać sprzymierzeńca w Polsce. Autor dialogu poruszając
problematykę skarbu państwa i wojska pragnie przede wszystkim wskazać na brak
przygotowania Polski do obrony kraju, brak pieniędzy w skarbcu w wyniku okradania go
przez urzędników, a także na bezkrytyczną ufność w zagraniczne bezpieczeństwo kraju.
Kolejnym problemem poruszanym w utworze jest sprawa sądownictwa. Pleban mówi o
sędziach, że dzielą się „pamiętnym” i dają się nachylić upominkami. Następnie Pan zdaje
długą relacje o niedomaganiach sądownictwa. Potwierdza on uwagi plebańskie, a potem
opowiada o człowieku, który wpadł w ręce „prokuratorów”. W wyniku czego zanim udało mu
się załatwić sprawę stracił wiele pieniędzy Niektóre sprawy w tym okresie wyniku złej
organizacji prawnej przechodziły w ręce prokuratorów, tj. doradców prawnych, który mieli
bardzo złą opinie. Byli obłudni i obdzierali za skóry naiwnych klientów. Rej nawiązuje tutaj
do wieloletniej reformy wymiaru sprawiedliwości rozpoczętej w 1505 roku, a ukończonej
dopiero w roku 1578, na mocy której wprowadzono w życie trybunały. W fazie swej
początkowej, a więc do roku 1543(data ukazania się Krótkiej rozprawy..) doszło jedynie do
mnóstwa drobnych reform usiłujących naprawić aparat sądowy odziedziczony po
średniowieczu.
Rej w swoim dziele porusza również sprawę sejmu i senatu. Zygmunt Stary w ciągu
długiego panowania opierał się na senacie, a więc na możnowładztwie duchowym i świeckim.
Doprowadzało to do ustawicznych protestów w izbie poselskiej, a w konsekwencji do
rokoszów. Rej zajął wobec senatu stanowisko osobliwe: „Wielkich stanów nie ruszajmy, /
Tym z daleka się kłaniajmy”, ale był to zabieg wyłącznie retoryczny, gdyż pomimo tego
poświecił im bardzo dużo złośliwych uwag, godzących w króla i otaczających go senatorów.
Pojawiają się tutaj cechy króla tyrana, otoczonego pochlebcami, którzy po cichu określają
swojego władcę jako „nogcia”, czyli nicponia. Ten pozbawiony istotnego uznania prowadzi
żywot niepewny i uzasadniony słabością natury ludzkiej, która raz tylko w dziejach Rzymu
zdobyła się na heroiczny stosunek do państwa u obywateli. Pod ogólnikami odwołującymi się
do przeszłości rzymskiej, jak i innymi uwagami o królu zredagowanymi bardzo ostrożnie
kryje się gwałtowna i ostra mowa wymierzona przeciwko posłom, a więc rzecznikom
programu politycznego głoszonego przez utwór. Ta niekonsekwencja autora ma jednak swoje
uzasadnienie. Posłom z „pusta głową” zarzuca Pleban to samo co sędziom tj. przekupstwo,
którego rezultatem jest pustość obrad sejmowych. W rezultacie „Na chromem do dom jadą”,
czyli wracają z niczym. Przyczyną tego jest słabość natury ludzkiej, która nie umie oprzeć się
czyhającym wszędzie pokusom., gdzie „...jedni są, co sie boją, / Drudzy o urzędy stoją”,
gdzie „Jedni czcią, drudzy darują”. Kto są Ci jedni i drudzy dialog nie wyjaśnia, ale o
odpowiedz tu nie trudno. To ci, którym zależy na osłabieniu opozycji szlacheckiej, czyli
posłów przekupują senatorowie reprezentujący króla. Ujawniona jest przy tym niechęć
pisarza szlacheckiego do możnowładców, w czasach, gdy królową stale oskarżano o handel
urzędami. Zawarta jest ona również w procesie, w którym uczestniczył też sam Rej tj.
przechodzeniu zamożnych rodów szlacheckich w szeregi magnackie. Dialog ośmiesza
szlachecką pogoń za urzędami. Autor jest więc w nim konsekwentnym demokratą
szlacheckim. Nie przewiduje jednak, ze sam swym potomkom toruje potępianą przez siebie
drogę.
Następnie Rej sprawnie przechodzi od spraw społeczno-politycznych do zagadnień
społeczno-obyczajowych poruszając temat sprawy chłopskiej. Wójt nie zapominając również
o innych formach wyzysku śmiało przedstawia wyzysk chłopa przez kler. Ponieważ wieś jest
oczynszowana, a nie pańszczyźniana mało mówi o nieporozumieniach ze szlacheckim
dworem. Opowiada natomiast o sposobach pobierania podatków i o swawoli żołnierskiej po
ogłoszeniu wici zwołującej pospolite ruszenie, nakazującej przygotowanie zapasów dla
wojska. Wójt przeciwstawia się też życiu szlachty ponad stan Zrujnowany szlachcic sprzedaje
ziemię albo zastawia poddanych co niekorzystnie odbija się na skórze chłopa. Wprowadzając
sprawę chłopa do swojego utworu Rej nie był osamotniony, zapewne jego poglądy zawarte w
Krótkiej rozprawie... odpowiadały w pewnym zakresie programowi egzekucji praw.
Wreszcie satyra rejowska opowiada także o stosunkach obyczajowych panujących w
szesnastowiecznej Polsce. Dużą część utworu zajmują ataki Wójta i plebana na „zbytki
szlacheckie”. Pierwszy z nich natrząsa się z modnych potraw i kosztownych win, karciarstwa,
myślistwa. Rozprawia się również ze strojnisiami dworkowymi, tracącymi pieniądze na
kosztowne koronki i inne ozdoby. Pan wtóruje poprzednikowi i złośliwie przedstawia mody
męski, ale także zwraca także uwagę na postawę młodzieży. Kawalerowie zadłużeni po uszy
szukają posażnych panien, a modnisie dworskie niszczą odzienie przerabiając je na stroje
maskaradowe i prędzej czy później osiadają bez grosza. Według obydwu z nich zbytkowne
życie i wydatki na niepotrzebne, kosztowne rzeczy przywożone z zagranicy są zbędne oraz
wywołują degenerację szlachty.
Ostatnie słowa dialogu należą do Plebana. Są to ironiczne i gorzkie przytyki do
niedbałości tych, co dzierżą ster. I wtedy występuje personifikowana RP , która po ulicach
skarży się na „swych przełożonych słabość”. Na ulicach bo „się w rynku barzo omyliła” i
„wszytkę tam swą nadzieje straciła. Można się domyślić - bo o dowód w przypadku tak
aluzyjnego utworu dosyć trudno – że rynek to alegoryczna nazwa siedziby władz: sejmu i
króla.
Krótka rozprawa... więc nie jest tylko satyrą na księży i szlachtę, utworem oderwanym od
czasu i przestrzeni, ale narzędziem walki obozu reform, uderzającym w korzyści klasowe,
szkodliwe dla państwa i te stany, z którymi szlachta walczyła tj. króla i senatorów, czyli
możnowładztwo przeciwne reformom. Jest więc atakiem na przeżytki feudalizmu polskiego w
życiu zbiorowym, skierowanym przeciwko obroncom dawnego porządku. Dlatego autor
zastosował w swoim dziele szyfr poetycki i podpisał się nie nazwiskiem, lecz pseudonimem.

36. Dramaty oraz „Postylla” Mikołaja Reja – charakterystyka.

Biografia
Mikołaj Rej herbu Oksza urodził się 4 lutego 1505 r. w Żórawnie pod Haliczem.
Pochodził ze średniozamożnej rodziny szlacheckiej, jego ojcem był Stanisław Rej herbu
Oksza, który przeniósł się z Nagłowic na Ruś, matką – druga żona Stanisława, Barbara z
Herburtów Żórawińska. Mikołaj początkowo uczęszczał do szkoły parafialnej w Skarmierzu
(dzisiejszym Skalbmierzu, 1514–1516), potem pobierał nauki we Lwowie (1516–1517), gdzie
bawił się "miedzy przyjacioły", w końcu zapisał się także na Akademię Krakowską (1518),
ale wytrwał tam około roku, "bo już rozumiał, co to jest dobre towarzystwo", i wrócił do
rodzinnego Żórawna, gdzie "z rucznicą a z wędką biegając około Niestru, aż do ośmnaście sie
lat ćwiczył, bąki strzelając". Około 1525 r. rozpoczął się nowy rozdział w jego życiu – służba
na dworze krewniaka, wojewody sandomierskiego Andrzeja Tęczyńskiego. Był to ważny
moment w życiu Reja, wtedy rozpoczęła się bowiem właściwa edukacja pisarza.
Przygotowywał Mikołaj dokumenty po polsku, łaciny wtedy bowiem "barzo mało abo nic nie
umiał", czytał jednak dużo i zachłannie, pytał, dowiadywał się, w końcu sam zaczął pisać.
Pobyt na dworze hetmana Mikołaja Sieniawskiego pozwolił mu z kolei na poznanie nowości
religijnych, przeszedł wówczas na protestantyzm, co zaprowadziło go w niedługim czasie w
szeregi bojowników reformacji. Dwa lata po śmierci ojca Okszyc ożenił się z Zofią
Kosnówną, z którą miał trzech synów (Mikołaja, Krzysztofa, Andrzeja) i pięć córek (Annę,
Dorotę, Bogumiłę, Elżbietę i Barbarę). Dzięki małżeństwu spowinowacił się z Sienickimi i
objął dobra ziemskie (w chełmskiem) i sumy na królewszczyznach wniesione w posagu przez
Zofię, której był plenipotentem. Tam ulokował pierwsze swe miasto Rejowiec. Przypadł mu
także spadek po zmarłym bezdzietnie stryju. Łączące go układy i umowy pozwalały mu
systematycznie powiększać majątek. Z nieznanych bliżej powodów stolnik lubelski Paweł
Bystram uczynił Reja swoim spadkobiercą, co pozwoliło pisarzowi wzbogacić się o kolejne
dobra i wójtostwo urzędowskie. Został opiekunem dzieci i dóbr powinowatego Piotra
Boratyńskiego, wystarał się także o przywilej na lokowanie miasta Okszy (Oksy), był
dzierżawcą i wydzierżawiał liczne dobra, chętnie przyjmował darowizny (zwłaszcza
królewskie), starał się o nadania ziem, rozwijał gospodarkę rybną, hodowlę, browarnictwo,
spławiał drzewo, kupił domy w Krakowie i Lublinie, pobierał część z myta chełmskiego.
Jeszcze przed śmiercią wystarał się o zatwierdzenie dożywocia królewszczyzn dla siebie i
swego syna Krzysztofa. Rej, który na początku drogi objął majątek składający się z dwóch
całych wsi i części w pięciu innych, u schyłku życia posiadał 17 wsi, 6 części, 2 miasteczka,
domy w miastach, królewszczyzny i dzierżawy.
Zmarł jesienią 1569 r., między 8 września a 5 października, prawdopodobnie został
pochowany w Okszy.

Dramaty
Żywot Józefa z pokolenia żydowskiego, syna Jakubowego, rozdzielony w rozmowach
person... ukazał się w Krakowie w 1545 roku. Utwór ten można uważać za dramat w
odróżnieniu od dialogu, jakim jest Krótka rozprawa. Nazwanie utworu dramatem jest
rezultatem współczesnych czynności porządkującej, która nie musi się pokrywać ze
świadomością teoretyczną autora. Rej kończąc utwór nazywa go „krotofilą”, nie musi to
jednak oznaczać „komedii” czy „ krotofilii” jako odmiany sztuki teatralnej. W XVI w. Słowo
to oznaczało zabawę, widowisko, rozrywkę.
Krotochwila Rejowa jest „świecka”, co znaczy: światowa. Rej mówi tu, że „cnota z
niecnotą wojuje” – taki bowiem jest sens kolei ludzkiego życia na świecie, w którym jednak
niezłomności i wytrwałość zostają wynagrodzone.
Bohaterem utworu Reja jest Józef- patriarcha, postać ze Starego Testamentu, z Księgi
Rodzaju, z rozdziałów, które opowiadają historię syna Jakuba i Rachel sprzedanego przez
zawistnych braci do Egiptu, kuszonego tam przez żonę Putyfara, uwięzionego, a potem
uwolnionego dzięki umiejętności proroczego wykładania snów i podniesionego do godności
wielkorządcy Egiptu.
Rej stworzył dramat wielowątkowy, sztukę zgoła przygodową i sensacyjną, sztukę o
niepowodzeniach i karierze skromnego pasterza, który został namiestnikiem faraona i
wprowadził Żydów do Egiptu, sztukę o złych (potem sprowadzonych na drogę cnoty)
braciach przyrodnich, z zawiści sprzedających Józefa do Egiptu, o podstępnych kobietach
(Achiza i Zefira) i dobrym synu. Wykazał się Rej umiejętnością kształtowania dialogów i
monologów, stopniowania napięć - w całej sztuce (od uwięzienia, cierpienia i nieustannego
zagrożenia do zwycięstwa cnoty i spełnienia pragnień) i w poszczególnych scenach. Nie
zadowolił się wszelako tworzeniem sensacyjnej fabuły, mnożeniem perypetii, zajął się także
stanami psychicznymi bohaterów (na przykład rodziców Józefa, Jakuba i Racheli), ich
przeżyciami i emocjami. Co więcej: ukazał człowieka w obliczu komplikacji świata, a
przedmiotem szczególnej uwagi uczynił to, co w życiu człowieka stałe, stabilne, i to, co
zmienne, zależne od kaprysów fortuny. W dialogach i monologach pouczał o potrzebie
cierpliwości i pokorze wobec wyroków Boskich, utrwalał kalwińską naukę o działaniu łaski
Bożej, wiarę w zbawienie niezależne od ludzkich uczynków ("Bóg więcej serca niż uczynków
patrzy"). Stworzył oryginalny dramat, wyrastający wprawdzie z tradycji moralitetu, w którym
"Cnota z Niecnotą wojuje" i w którym doszukać się można budujących pouczeń i tez, lecz
wyróżniający się sensacyjną fabułą, niezwykłymi przygodami bohaterów wraz z ukazaniem
ich stanów psychicznych.
Dla Reja przygody Józefa niewinnie cierpiącego, sprzedanego przez braci, uwięzionego w
Egipcie skutkiem fałszywego oskarżenia przez żonę Putyfara, Zefirę, uwodzicielkę dotkniętą
w kobiecej dumie, a wreszcie wyniesionego do wysokich godności- były przykładem
wytrwałe i nagrodzonej cnoty.
Żywot Józefa nie uczestniczy jeszcze w sporze wyznaniowym, nie ma w nim dobitnie
wyrażonych myśli sympatyka nowej wiary. Zwróćmy uwagę na słowo: dobitnie, ponieważ
Późniejsze przekonania religijne Reja zawsze będą formułowane wprost, nieraz w postaci
inwektywy i satyrycznego śmiechu.
Najczęściej jako wzór Żywota Józefa podaje się Corneliusa Crocusa Comoedia sacra, cui
titulus Ioseph z 1536 r. Istotnie pewne fragmenty, konkretnie „sprawa III” ( dziś: akt III),
wykazują niewątpliwe dowody wykorzystania przez Reja dramatu holenderskiego humanisty.
Ale oba utwory znacznie się różnią: przede wszystkim Crocus opracował tylko wątek miłosny
z życia Józefa- kuszenie prze żonę Putufara, Rej zaś przedstawił całą historię bohatera
zapisaną w Księdze Rodzaju. Nie znamy tekstu który by można w całości uznać za wzór
Żywota Józefa.
Możemy sądzić, że Rej znał konwencje szesnastowiecznego dramatu i korzystał z nich w
sposób samodzielny. Żywot Józefa zawiera w sobie pomieszanie właściwości trzech typów
teatru: teatru misteryjnego, teatru moralitetowego i humanistycznego teatru szkolnego.
Odróżniamy dialog jako Jerzy Ziomek dialog jako gatunek literacki od dramatu chociaż
granica między nimi nie była ostra. Z punktu widzenia poetyki humanistycznej i ówczesnej
europejskiej praktyki teatralnej był to twór nieczysty, hybrydyczny. Nie trzeba jednak w tym
stwierdzeniu doczytywać się zarzutu. Nawiązywanie do różnych konwencji, także
średniowiecznych, mogło być, i zapewne w tym przypadku tak było, nie objawem ignorancji,
lecz swobody twórczej.
Didaskalia u Reja są skąpe ale i z nich możemy rekonstruować potencjalny przynajmniej
kształt sceniczny dramatu.
W XVI w. Tradycyjne gatunki średniowieczne, głównie misterium i moralitet, uległy
rozkładowi. Gatunki średniowieczne, nie krępowane normatywnymi poetykami, ewoluowały
względnie szybko.
Żywot Józefa powstał na przecięciu tych kilku linii. „Sprawa III”: egipskiej damy i dobre
rady służącej, która wspomaga nielegalna miłostkę swej pani- wsyztsko to pochodzi z
humanistycznej komedii uczonej, ale służy egzemplifikacji tezy sformułowanej w Argumecie:

Sprawa jest tych książek małych,


Co jest napisano na nich:
Cnota z Niecnotą wojuje.
Tym się kstałtem to sprawuje:
[...........................................]
Czart, iż źle już o nim [o Józefie] tuszył,
Potym panią w serce ruszył,
Aby ji zwiódł z onej cnoty,
A wwiódł w rozpacz przez kłopoty.

Moralitetowy kształt uformowany został i wpisany w porządek utworu także za pomocą


wątku rodzinnego. Życie Józefa nie jest wprawdzie życiem Każdego, ale rodzina jest rodziną,
jak każda, składa się z czułych rodziców, rozumiejących powołanie syna, i złych, ale potem
poprawionych braci.

Kupiec, to jest Kstałt a podobieństwo Sądu Bożego ostatecznego ukazał się w 1549 r. W
Królewcu, chociaż przypuszcza się, że powstał wcześniej niż Józef.
Pierwowzorem Kupca był utwór bawarskiego luteranina Thomasa Naogeorga, zwanego
też Kirchmaierem. Naogeorgus wsławił się polemicznymi dramatami, pisanymi na wzór
tragedii, a skierowanymi przeciw katolicyzmowi. Jego najbardziej znany utwór, Mercator seu
Iudicium, wydany w 1540 r. Był próba połączenia poetyki humanistycznej z tradycją
moralitetu. Mercator – Kupiec to po prostu ktokolwiek, Każdy, który dokonuje w obliczu
śmierci rozrachunku z własną drogą życiową i odrzuciwszy obciążające go dobre uczynki
staje przed Sądem Pana ufny w wartość czystej wiary.
Rej przejął z pierwowzoru wszystkie postaci, całą fabułę, a nawet kolejność scen i układ
dialogów. Mimo to dał adaptacje raczej niż przekład. Przede wszystkim zrezygnował z
podziału na pięć aktów i chóru. Podzielił utwór na dwie części, a część wtórą rozpoczął od
Przemowy ku temu, co czedł odpowiadającej jednemu z chórów. Po drugie rozszerzył
znacznie tekst: Kupiec liczy 9000 wierszy, Mercator zaś tylko 3000. Po trzecie wreszcie
zabłysnął bogactwem rodzajowych scen i kolorytem potocznej mowy.
Chrystus widząc, że świat upada i grzeszy, gotów byłby go ostatecznie zniszczyć, ale w
miłosierdziu swoim postanawia zachować ludzi i dać im czas do opamiętania; jedynie parę
osób przed swój sąd pozywa: Księcia, Biskupa, Gardyjana i Kupca, po których na ziemie
wysyła Posła. Motyw Sądu Ostatecznego jest znamienny dla tych czasów. U Reja
poważnemu moralistycznemu celowi towarzyszy ciekawość obserwatora0 satyryka. Co
więcej: ciekawość ta nawet ów cel przerasta. Objętość Kupca wzięła się stąd, że główny
wątek moralny i fabularny raz po raz zostaje zatrzymany w ruchu dla epizodycznej obserwacji
obyczajowej.
Kupiec, tak sam jak Mercator, to człowiek prosty, zwyczajny, jak wszyscy, którzy „swój
handel” wiodą ze światem. Miał dwie żony: Sumnienie i Fortunę. Ową „szlachetną”
(Sumnienie) precz wygnał, a z Fortuną spłodził syna, nazwanego Zyskiem.
W częsci pierwszej chory Kupiec wzywa Plebana, który mu daje „trank” z dobrych
uczynków. Napój nie pomaga, bohater nie może wrócić do zdrowia, ale i nie umiera..
Rozważa natomiast głośno problemy środków zbawienia. Dodajmy, ze taki długi monolog
mieści się doskonale w poetyce moralitetu.
W części wtórek do chorego przychodzą Paweł i Kozmus. Otrzymawszy o nich właściwy
„trank”, kupiec wymiotuje dobrymi uczynkami. Niebawem stanie przed Boskim Sądem
umocniony wiarą i wolny od ciężaru rzekomych zasług, które przed Pańskie oblicze
przynoszą zmarli w tymże czasie Książe, Biskup i Gardyjan.
Przebieg sądu przedstawiony został w duchu sztuki apokryficznej. Tak jak w powieściach
czy obrazach z życia Świętej Rodziny miejsca „puste” wypełnione bywały domyślnością
oparta na modelu obserwowania stosunków społecznych i obyczajowych, tak tu Sąd
Ostateczny jest odwzorowaniem sądowego procesu polskiego w wieku XVI.
Dzięki temu właśnie sceny na Sądzie są majstersztykiem Rejowskiej rodzajowości.
Najbardziej interesującą postacia z tych scen jest Czart. Zrazu jak diabeł z klechdy czy
przysłowia chyha na dusze Księcia, Biskupa, Gardyjana i Kupca. Czart ma u Reja do
odegrania znamienną rolę jest oskarżycielem. W tym momencie włącza się w procedurę
procesową i demonstruje swą prawną erudycję. Na Sądzie Boskim erudycja prawna jest także
erudycją religijną. Czart żąda wydania oskarżonych bez sądu i w tym celu „starym dekretem
ich dochodzi”. Takowy dekret gani Biskup z pozycji rzymskich.. Przedziwna sytuacja: ten
czart jest luteraninem, wprawdzie od niedawna, ale czytającym Ewangelię.
Dziś realia polskiej procedury wymagają komentarza ale dla ówczesnego czytelnika były
oczywiste. Sam przebieg sądu poza wyznaczona przez procedurę kolejnością scen wznosi się
po linii dramatycznego napięcia. To napięcie pochodzi nie z konwencji scenopisarskich, lecz
chyba z obserwacji obyczajów procesowych.
Modelowanie Kupca wedle sadowych wzorów potocznych nie ogranicza się do urządzeń i
terminologii prawnej. Podobnie jak w apokryfach i dramatach misteryjnych, ta swoista
naiwność łączy tu wzniosłe z przyziemnym, wieczne z doczesnym, sacrum i profanum.

Świętych słów a spraw Pańskich... Kronika albo Postylla, polskim językiem a prostym
wykładem tez dla prostaków krótce uczyniona... ukazała się w Krakowie w 1557 r. W okresie
najostrzejszych walk sejmowych stronnictwa egzekucyjnego i w okresie krystalizacji form
organizacyjnych polskich zborów różnowierczych.
Nazwa „postylla pochodzi ze skróconego łacińskiego: post illa verba- po owych słowach,
czyli po słowach przeczytanej Ewangelii. Postylle są więc zbiorami kazań- ściśle mówiąc,
można postyllografię uważać za odmianę gatunkową szerzej pojętego kaznodziejstwa, które
kładzie silny nacisk na lekcję i komentarz do Ewangelii. Nawiązywanie do Pisma świętego
nie było nowością ani własnością szesnastowiecznej reformacji, jej własnością było
przekonanie o pierwszeństwie obowiązku nauczania przez obowiązkiem składania ofiary. To
przekonanie z kolei stworzyło możliwość uprawiania postyllografii przez świeckich.
Reja w tym względzie poprzedził Bernard Wojewódka, tłumacz i drukarz, który ok. 1545
zebrał się do spolszczenia luterańskiej Postylli Antoniusa Corviniusa. W 1546 w Królewcu
ukazał asię natomiast Postylla polska domowa...Grzegorza Orszaka, wydana przez Jana
Seklucjana.
Określenie „postylla domowa” mogłoby się stosować i do dzieła Reja, które było nie tylko
wzorem czy wręcz gotowym tekstem do użytku kaznodziei zborowego, lecz także lekturą
domową. Układ postylli odpowiadał w zasadzie tradycyjnego układowi perykop (perykopami
nazywamy fragmenty Pisma Świętego przeznaczone do odczytania w czasie nabożeństwa,
wybrane na odpowiednie niedziele i święta). Natomiast teksty przytaczanych Ewangelii były
prawdopodobnie przez Reja specjalnie dla celów Pastylli tłumaczone.
Manifestacje wyznaniowe są w Pastylli niezbyt gwałtowne i niezbyt skrajne. Rej unika
przytaczanie egzemplów, zwalcza apokryfy, chętniej czerpie argumenty ze Starego
Testamentu, przede wszystkim z Ksiąg Izajasza. Fundamentalny spór o stosunek dobrych
uczynków do wiary rozwija w duchu zdroworozsądkowym.
Rej niechętnie odnosi się do zwyczajów średniowiecznego kaznodziejstwa, zwłaszcza do
alegorycznego wykładanie opowiadań zaczerpniętych z Gesta Romanorum czy innych źródeł
fabularnych. Wszakże, jak każdy postyllograf, właśnie dochodzi intensywne do głosu znana
nam już rejowa zdolność obserwacji. Nie ma potrzeby odwoływania się do egzemplów, skoro
można argumentować zdarzeniami i postępkami znanymi z polskiego dnia powszedniego.
Rej oburza się na świąteczne i kościelne ceremonie, podobnie jak to czynił w Krótkiej
rozprawie. Oburza się na obrządki ludowe, zabobony i czary, między innymi na sobótkę
świętojańską. Znamienny to szczegół: w świadomości pisarza kalwińskiego obyczaje ludowe
były zrośnięte z katolicyzmem.
Rej nawet kiedy krytykuje i powstaje przeciw zdrożnościom świata, jest mu życzliwy. W
dyskusji posługuje się on zabiegiem, który by można nazwać metodą nawiasu e znakiem
ujemnym. Po wypowiedzeniu zastrzeżenia, że cos jest niewłaściwe z upodobaniem wylicza
bogactw i uroki rzeczy spostrzeżonych, choć uroki te mogą być grzeszne i zawodne.
Postylla cieszyła się wielkim powodzeniem. Po pierwszym wydanie ukazały się następne.
W Wilnie wyszedł przekład litewski, a przekład ruski można znaleźć w rękopiśmiennych
ewegeliarzach zachowanych w greckokatolickiej kapitule w Przemyślu.

38. Ewolucja twórczości Mikołaja Reja


1. Życiorys:
- Mikołaj Rej urodził się w Żórawnie pod Haliczem z ojca Stanisława i matki Barbary z
Herburtów, 4 lutego 1505 roku; uczęszczał do szkoły w Skalmierzu w latach 1514 – 1516, we
Lwowie 1516 – 1518 i w Krakowie, gdzie w 1518 roku zapisał się do Akademii
(akademickiej szkoły średniej); rozpowszechnione jest przekonanie o niedouczeniu poety:
nietrudno wytknąć mu jego błędy erudycyjne, w zakresie erudycji humanistycznej; dopiero na
służbie u Andrzeja Tęczyńskiego, wojewody sandomierskiego w latach 1525 – 1530 zaczął
wprawiać się w pisaniu listów polskich i posługiwaniu łaciną; od króla Zygmunta I otrzymał
wieś Temerowce, od arcybiskupa Gamrata wziął w dzierżawę Kurzelów i Biskupice, w 1554
założył miasteczko Okszę. Nie chciał piastować urzędu, ale chętnie brał udział w życiu
publicznym, prawdopodobnie uczestniczył w rokoszu lwowskim zwanym „wojną kokoszą”;
2. Wczesna twórczość:
- nie znamy daty debiutu; w 1543 roku w Krakowie wyszła Krótka rozprawa, Rej miał za
sobą jednak prawdopodobnie jakiś dorobek literacki: pieśni religijne, poetyckie próby
przekładów psalmów, dialogi (spośród nich z tytułu znamy Gęś z Kurem, z fragmentów
Kostyra z Pijanicą, z przekładu czeskiego Warwas z Lupusem – dialog o chytrości płci
niewieściej między Warwasem, Lupusem i Dykasem, wywodzi się z tradycji literatury o
wyborze staniu i o wyższości jednego stanu nad drugim, jest to jednak satyra: Lupus chce się
żenić i radzi się Dykasa i Warwasa, ci roztrząsają wady, a raczej zalety kobiet)
- Rej nie uprawiał dialogu tylko we wczesnej twórczości (1550 – dialog Lew z Kotem);
nie były więc to tylko przygotowania do dramatów, ani dramaty nie stanowiły rozwiniętych
dialogów – dramaty i dialogi to odrębne gatunki w twórczości Reja.
3. Krótka rozprawa:
- Krótka rozprawa między trzema osobami, Panem, Wójtem a Plebanem wyszła w 1543
roku; pod pseudonimem Ambroży Korczbok Rożek;
- poruszane sprawy układają się w listę aktualnych zagadnień polityczno – ustrojowych,
gospodarczych i obyczajowych;
- Krótka rozprawa i jej autor reprezentują wczesny pogląd ruchu egzekucyjnego (krytyka
zawarta w utworze pokrywa się z postulatami wysuwanymi przez szlachtę na sejmikach i
innych spędach – Rej brał udział w „wojnie kokoszej”);
- nie ma jeszcze znamion Rejowego innowierstwa, Krótka rozprawa jest raczej utworem
antyklerykalnym niż antykatolickim;
- utworowi zarzucano brak indywidualizacji języka, jednak w rzeczywistości
zróżnicowanie zostało przeprowadzone na płaszczyźnie przytoczeń – bohaterowie nie są
zróżnicowani językowo, ich wypowiedzi są natomiast zróżnicowane ze względu na temat;
- Krótka rozprawa jest rozmową trzech osób, ale wewnątrz niej funkcjonują monologowe
i dialogowe urywki, dzięki którym utwór ma jak gdyby trzydziestu rozmówców (znamienne
dla Reja jest opuszczanie zapowiedzi przytoczenia, co utrudnia zrozumienie tekstu, podobnie
jak ogromna liczba nie znanych dzisiaj frazeologizmów i ówcześnie aktualnych aluzji; użyte
przysłowia wyrażają obecność nieindywidualnego, zbiorowego „powiedacza”; Rej tkwi w
mowie potocznej, nie odgradza się od przysłowia);
- Rej umieszcza chłopa jako pełnoprawnego uczestnika sporu, przydziela mu istotne z
punktu widzenia programu naprawy Rzeczpospolitej wypowiedzi, podczas gdy tradycyjnie w
literaturze europejskiej chłop był raczej figurą komiczną; poprzednikiem Reja w tej materii
był Joachim Vadinus, który w 1521 roku w dialogu Karsthans umieszcza chłopa jako
zwolennika reformacji;
- podział ról w Rozprawie: dyskutujące osoby nie są stypizowane pod żadnym względem,
są raczej reprezentantami stron; konstrukcja dialogu nie jest wynikiem dramatycznej
zmienności właściwej konwersacji, ale uporządkowanym zbiorem kolejno poruszanych
tematów;
- personifikacja pojęcia jako figura poetycka została zastosowana poczuciem
etymologicznego znaczenia nazwy, jeszcze nie zleksykalizowanej: rzecz pospolita, res
publica, co jest charakterystyczne dla XVI wieku.
4. Żywot Józefa:
- Rej zetknął się z ideami reformacyjnymi w latach trzydziestych na dworze Mikołaja
Sieniawskiego i po roku 1540 w Krakowie w toczeniu Andrzeja Trzecieskiego i Bernarda
Wojewódki;
- w podobnym czasie, to jest prawdopodobnie przed lutym 1546, w Krakowie (nie wiemy
dokładnie) wydał przekład Psałterza Dawidów;
- w tych samych okolicach, według jego „biografii” napisał i wydał dialogowany
Katechizm; chodzi prawdopodobnie o wydany w 1543 roku luterski katechizm Rhegiusa, w
którego spolszczeniu Rej brał udział;
- mimo niewątpliwych sympatii w stronę ruchu reformacyjnego, jego stosunek do wiary
nie jest jednoznacznie określony – patrz wydanie przekładu Psałterza Dawidów;
- Psałterz Dawidów: poprzedzony został wierszowaną mową do katolickiego króla
Zygmunta I, tego typu zwrot nie mógł zawierać zdecydowanych i jawnych akcentów
reformacyjnych,; ponadto Rej dbał o dobre stosunki z dworem - w 1546 otrzymał przecież od
króla wieś Temerowice (mogły być dowodem uznania za Żywot Józefa;
- Żywot Józefa, wydany w 1545 roku w Krakowie:
a) Żywot Józefa z pokolenia żydowskiego, syna Jakubowego, rozdzielony w rozmowach
person... – tytuł kryje próbę gatunkowego określenia utworu; Żywot Józefa możemy w
odróżnieniu od Krótkiej Rozprawy, która jest dialogiem, uważać za dramat; Rej teoretycznie
nie znał rozróżnienia Arystotelesowskiego: genus dramaticum – genus enarrativum; nie znał
też terminu komedia w znaczeniu jednego z rodzajów dramatycznych, ale raczej za
Corneliusem Crocusem w znaczeniu utworu, który się dobrze kończy – w zamykającej Józefa
Ku dobrym towarzyszom... przemowie pisze: To już obacz towarzyszu miły/Co się dzieje w
świeckiej krotofili.
Krotochwila znaczy w XVI wieku: zabawa, widowisko, uciecha;
c) bohaterem utworu Reja jest starotestamentowy Józef <z Księgi Rodzaju>, sprzedany
przez zawistnych braci do Egiptu etc.; zanim Kościół na soborze W Trydencie uznał
równowartość ST i NT, katolicy wyżej stawiali NT, co pobudziło ruchy reformacyjne do
zainteresowania ST; losy Józefa stosunkowo łatwo poddawały się interpretacji w duchu
fiducji (w luterańskim ujęciu: wiara w zbawienie niezależne od ludzkiej zasługi), dla Reja
jednak Józef był przykładem wytrwałej i nagrodzonej cnoty;
d) Żywot Józefa nie uczestniczy jeszcze w sporze wyznaniowym, myśli sympatyka
reformacji nie są wyrażone explicite, w odróżnieniu do późniejszych utworów, gdzie Rej
przekonania ujawnia wprost w postaci gniewnej inwektywy i satyrycznego śmiechu;
e) wzorem dla utworu był utwór Corneliusa Crocusa Comoedia sacra, cui titulus Ioseph z
1536 roku; Crocus opracował jednak tylko miłosny epizod w życiu Józefa – kuszenie przez
żonę Putyfara, Rej przedstawił zaś całą historię; nie znamy tekstu, który w całości można
uznać za wzór;
f) zawiera pomieszanie trzech typów teatru: misteryjnego, moralitetowego i
humanistycznego teatru szkolnego;
5. Kupiec:
- ukazał się w 1549 roku, tj. po śmierci Zygmunta Starego, niechętnego reformacyjnym
nowinkom. Rej nie chciał psuć sobie stosunków z dworem;
-pierwowzorem Kupca był utwór bawarskiego luteranina Tomasza Naogeorga, zwanego
też Kirchmaierem: Mercator seu Iudicium, wydany w 1540 roku; to próba połączenia poetyki
humanistycznej z tradycją moralitetu;
- Rej przejął z pierwowzoru wszystkie postaci, fabułę, kolejność scen i układ dialogów;
mimo to dał raczej adaptację, niż przekład i znacznie rozszerzył utwór, zabłysnął też
bogactwem rodzajowych scen i kolorytem potocznej mowy;
- utwór został podzielony na dwie części: w pierwszej chory Kupiec wzywa Plebana,
który daje mu „trank” z dobrych uczynków; napój nie pomaga, ale bohater nie umiera,
rozważa natomiast głośno problemy środków zbawienia, monolog tego typu doskonale mieści
się w konwencji moralitetu; w drugiej części Kupiec staje przed obliczem Sądu Bożego;
- Kupiec to Każdy, kto „handluje” swoimi grzechami i zasługami na szalach Sądu
Ostatecznego; koncepcja moralitetowa;
- przebieg Sądu został przedstawiony w duchu apokryficznej sztuki, tzn. kanoniczne luki
zostały wypełnione wyobrażeniami autora, Sąd Ostateczny przypomina sądowy proces polski
z XVI wieku.
6. Postylla:
- antykatolicka postawa Reja w Kupcu nie jest doktrynalnie jasna; o przesunięciu sympatii
Reja od luteranizmu do kalwinizmu zdecydowały nie tyle subtelności teologiczne, co klasowa
solidarność szlachty, dla której republikański ustrój gmin kalwińskiej był bliższy;
- nazwa „postylla” pochodzi ze skróconego łacińskiego „post illa verba”- „po owych
słowach”, czyli po słowach przeczytanej Ewangelii; Postylle są zbiorami kazań, w których
silny nacisk kładziono na lekcję i komentarz do Ewangelii; przekonaniem szesnastowiecznej
reformacji było przekonanie o pierwszeństwie obowiązku nauczania przed składaniem ofiary,
co stworzyło możliwość uprawiania postyllografii przez świeckich;
- utwór Reja można nazwać „postyllą domową”, była przygotowana do użytku kaznodziei
zborowego jak i użytku domowego;
-jej układ odpowiada tradycyjnemu układowi perykop (perykopy – fragmenty Pisma
świętego przeznaczone do odczytania w czasie nabożeństwa, na odpowiednie niedziele i
święta);
- manifestacje wyznaniowe są w Postylli niezbyt gwałtowne i niezbyt skrajne;
- Rej wbrew katolickim średniowiecznym obyczajom unika przytaczania egzemplów z
Historyj rzymskich (Gesta Romanorum), zwalcza apokryfy, podkreśla rolę wiary i uczynków,
argumentując chętniej ze ST, zwłaszcza z Ksiąg Izajasza;
- generalną zasadą poetyki jest kompozycja addytywna, tj. sumowanie i dodawanie do
siebie, nieraz ponad potrzebę tematu, ujęć kolorytu obyczajowego; ze względu na zdolność do
nie ma potrzeby odwoływać się do egzemplów, skoro może argumentować zdarzeniami z
dnia powszedniego;
- podstawianie dowolnego przykładu pod moralno – religijną tezę ma źródło w myśleniu
„prefiguracyjnym”, które polegało na przekonaniu, ze Pismo święte jest skończonym zbiorem
zdarzeń i sytuacji, stanowiących „prefigurację” zdarzeń i sytuacji nieskończenie możliwych;
oburza się na świąteczne i kościelne ceremonie, podobnie jak to czynił w Krótkiej
rozprawie; ponadto na obrządki ludowe, zabobony; w świadomości reja obrządki ludowe były
zrośnięte z katolicyzmem;
- Rej posługuje się zabiegiem, który można nazwać „metodą nawiasu ze znakiem
ujemnym” – po wypowiedzeniu zastrzeżenia, autor wylicza także zalety rzeczy
spostrzeżonych, choć uroki te mogą być zawodne;
- z perspektywy Postylli lepiej rozumiemy niektóre sceny Krótkiej rozprawy: w owym
opisie kwiczących świń i liczonych na ołtarzu jajec więcej było może rozbawienia barwną
sytuacją niż gniewu i oburzenia;
- 1600 r. – przekład litewski, też przekład ruski; bardzo poczytna w Polsce – po
pierwszym wydaniu 1557, ukazały się cztery kolejne (1560, 1566, 1571, 1594).
7. Wizerunek własny:
- 1558 rok przynosi Wizerunek własny żywota człowieka poczciwego...; tytuł jest
zapowiedzią parenetycznego charakteru dzieła, podobnie jak gdzie indziej „zwierciadło”,
„kształt”;
za wzór posłużyło Rejowi dzieło Zodiacus vitae, wydane w 1531 roku przez Pietra Angela
Manzoliego, zwanego również Palingeniusem (humanista, platonik, racjonalista, a na grunt
polski przeniósł go właśnie Rej, no pech);
- Rej zrezygnował ze zodiakalnej konstrukcji (12 rozdziałów nazwanych od znaków
zodiaku) na rzecz nazwania rozdziałów imionami dwunastu filozofów: Diogenes, Epikur,
Anaksagoras, Sokrates, Teofrast, Solinus, Platon, Zoroastres, Ksenokrates, Solon i
Arystoteles; również w miejsce poety, wprowadził Młodzieńca. – koncepcja ta pochodzi z
moralitetowych doświadczeń: Młodzieniec to Każdy, każdy, kto odbywa drogę życia i
doświadczeń, spotyka mądre i zwodnicze nauki;
- Wizerunek mógłby stanowić zatem podręcznik filozofii, ale ze względu, nazwijmy to,
swobodne potraktowanie nazwisk filozofów i głoszonych przez nich nauk, był by to
podręcznik bardzo zawodny;
- filozofowie nie tylko nauczają Młodzieńca, ale i komentują obserwowane zdarzenia i
postępki ludzi; tu najsilniej dochodzi do głosu rejowy zmysł wzroku i słuchu, znany z
poprzednich utworów; w Wizerunku jest jednak pewna nowa cecha: umiejętność kreślenia
stylizowanego pejzażu, pojawia się (zapewne pod wpływem oryginału) kategoria wdzięku;
- dla Reja walor świata jest utylitarny – zwierzę na pokarm, owca na wełnę; ziemiański
punkt widzenia jest istotnym akcentem całego utworu jak i mianownikiem całej twórczości;
„myśl wolna” wywyższona ponad niewolne bogactwa dworu (znana też z dialogu Psa z
Kotem), została powiązana ze społeczną kondycją ziemianina; tak jak u Palingeniusa pogarda
dla świata jest funkcją idealizmu platońskiego, u Reja jest to raczej lekceważenie
światowości, światowego obycia, stwierdzenie znikomości tego, co doczesne, stwierdzenie
poparte argumentacją starotestamentową;
- surowość wizerunku dyktował autorowi zapewne kalwinizm;
8. Czas sporu:
- w 1562 roku wychodzi dzieło, które tytułem sygnalizuje różnorodność: Źwierzyniec, w
którym rozmaitych stanów, ludzi, źwirząt i ptaków kstałty, przypadki i obyczaje są właśnie
wypisane., przy czym „właśnie” oznacza „właściwie”, wedle jakiegoś porządku;
- Źwierzyniec jest pod tym względem nowością u Reja – składa się z czterech rozdziałów
poprzedzonych personifikowaną rozmową Prywata i Rzeczpospolitej:
Rozdz. 1) „spawy i postępki pamięci godne onych królów i inych stanów sławnych”;
Rozdz. 2) „stany i domy niektóre zacnego narodu polskiego”;
Rozdz. 3) przypadki osób i stanów świeckich i duchownych;
Rozdz. 4) „jako starych wieków przypadki świeckie ludzie sobie malowali”
(rozdz.) 5) Przypowieści przypadłe, drukowane potem pt. Figliki albo Rozlicznych ludzi
przypadki dworskie;
- zwykła u Reja rozwlekłość ustępuje tu zwięzłości;
- Źwierzyniec składa się z kilkuset epigramatów ośmiowierszowych,
trzynastozgłoskowych, rymowanych na ogół dokładnie, parzyście;
- istotą utworu jest myślenie emblematyczne i ikonologiczne; emblematyka zdobyła w
XVI i XVII wieku ogromną popularność; wynikała ona z ducha alegorycznego myślenia i
dążeń do integracji sztuk plastycznych i literatury; ponadto z natury swej lapidarności była
dogodnym narzędziem formułowania dyrektyw moralnych, religijnych, etc.; ikonologia, w
odróżnieniu od emblematyki, posługiwała się tylko obrazami ludzi;
- częste w Źwierzyńcu bywa wezwanie do wyobraźni (np. epigramat Mnich III, XXVIII),
do wzrokowego kontaktu z opisywanym człowiekiem lub przedmiotem;
- Rejowi zależy bardziej na jowialnej śmieszności niż na satyrycznej ostrości;
- czas powstawania utworu to okres szczególnej aktywności reformacyjnej Reja; pisze
najbardziej zdecydowane i zaangażowane w polemikę wyznaniową dzieło: Apocalypsis... ,
która jest jakby rozwinięciem Postylli; Rej przyjmuje rozumowanie prefiguracyjne i z pasją
atakuje kościelny ceremoniał, kult świętych, odpusty etc.; tematy znane z poprzednich dzieł,
ale z niespotykaną zjadliwością przedstawione;
9. Czas pogody:
- 1567/1568 – wydanie Źwierciadła (Źwierciadło albo Kształt, w którym każdy stan
snadnie się może swym sprawom jako we źwierciedle przypatrzyć.) – tytuł wyraźnie
nawiązuje do gatunku speculum; jest to parenetyczna rewizja Rejowskiego poglądu na świat,
gdzie ostrość polemiczna łagodnieje, natomiast pochwała świata zostaje powtórzona i
pogłębiona;
- najważniejsza i najobszerniejsza cześć utworu to Żywot człowieka poczciwego – summa
dorobku parenetycznego, pełny obraz wzorcowego życia;
- wpływy: przekład pióra Stanisława Kosztuskiego, niemieckiego dzieła Reinharda
Lorichiusa Księgi o wychowaniu i o ćwiczeniu każdego przełożonego...; Dworzanin polski
Łukasza Górnickiego; pomysły są bliskie tym przedstawionym w powyższych utworach,
trzeba jednak pamiętać, że to niejednokrotnie loci communes całej renesansowej literatury;
- Żywot jest pełen wyliczeń, zdrobnień, retorycznych pytań, styl ten niejednokrotnie był
parodiowany;
- idylliczne, georgiczne cechy: rozkoszuje się naturą, ale w utylitarny sposób;
- poetyka obfitości: frazeologiczne przytoczenia, powtórzenia, spiralne nawroty myśli;
- topos śmierci przecina się u Reja z motywem roku na cztery części podzielonego;
rezultatem tego jest pogodna atmosfera żegnania się ze światem, daleka od średniowiecznego
kościotrupa z kosą i od humanistycznej konsolacji Kochanowskiego podejmującego
problematykę filozoficznego wyboru;
- Rejowi obce jest uczucie rozczarowania i goryczy – w tym sensie pozostał najbardziej
renesansowym pisarzem, nie osiągnął granicy kryzysu,;
- poeta jako podmiot nie został skonkretyzowany i zindywidualizowany; przy poczuci
służby społecznej, nie dochodzi do głosu poczucie odrębności poety – kreatora;
- podwaja, potraja wyrazy, przykłady i sytuacje, w pogoni za nasyceniem rozmaitością;
operuje szeregami składniowymi (cola), układami dwójkowymi, a najchętniej trójkowymi;
{np. [...] po sadkoch c h o d z i l i ...] kądziołki [...] p r z ą d a l i [...]wzorki s z y l i [...]}

39. Młodość Jana Kochanowskiego i jego podróże zagraniczne.

- ok. 1530 – narodziny Jana Kochanowskiego (data ustalana na podstawie nagrobka).


Urodzony w Sycynie, w ziemi radomskiej. Syn Piotra Kochanowskiego herbu Korwin,
zamożnego właściciela ziemskiego, komornika granicznego radomskiego, potem sędziego
ziemskiego sandomierskiego oraz Anny z Białoszewskich herbu Odrowąż, drugiej żony
Piotra.
Rodzeństwo: cztery siostry oraz sześciu braci (Mikołaj i Andrzej również pisali)

- 1544 – pierwsza wzmianka na temat pobierania nauk przez Kochanowskiego


Wpis Kochanowskiego do metryki Akademii Krakowskiej. Poeta studiował tam
a) do 1545 roku (opuścił Akademię z powodu zarazy) – wg Józefa Kallenbacha
b) do 1547 roku (opuścił Akademię z powodu śmierci ojca) – wg „większości
badaczy”
Prawdopodobnie spotkał się w Krakowie z „drugą falą wzmagania się prądu
odrodzeniowego”, głębiej sięgającą do istoty renesansu. Kochanowski nie uzyskał żadnego
stopnia naukowego.

- 1547-1549 – w 1547 Kochanowski wraca do domu, by załatwić sprawy zostawione


przez zmarłego ojca. Potem brak konkretnych danych. Hipotezy:
a) wrócił do Krakowa, gdzie przebywał aż do secesji (buntu żaków) w czerwcu 1549
roku
b) udał się do Wrocławia pod opiekę rektora gimnazjum akademickiego św. Elżbiety
Andrzeja Winklera (teoria Henryka Barycza)

- 1551 – Wyjazd do Królewca (do 1552 roku)


Królewiec był w tym okresie ośrodkiem skupiającym nowe myśli religijne (reformacja) i
filozoficzne. Tutaj powstaje pierwszy datowany utwór Kochanowskiego: czterowiersz-
dedykacja dla Stanisława Grzepskiego na egzemplarzu „Tragedii” Seneki.

- 1550-1552 – Kochanowski zajmuje się sprawami rodzinnymi W 1550 załatwia sprawy


majątkowe przed sądem ziemskim w Radomiu. W 1551 bierze udział w sporze sądowy z
Feliksem Zielińskim o granice wsi Barycze. 1552 – spraw majątkowych ciąg dalszy.

- 1552-1555 – Pierwszy pobyt na uniwersytecie w Padwie Kochanowski studiował na


Wydziale Atrium. W 1554 sprawował urząd konsyliarza nacji polskiej Wiosną 1555 roku
opuścił uniwersytet by w orszaku Jana Krzysztofa Tarnowskiego odwiedzić Rzym i Neapol.
Prawdopodobnie zwiedził wtedy sporą część Italii.

- ok. połowy 1555 roku – Powrót do Polski Prawdopodobnie z powodu braku funduszy.
Wraca do Królewca, gdzie przebywa na dworze swojego sponsora, księcia Albrechta.
Słuchaczem tamtejszej uczelni jest do połowy 1556 roku.

- 1556 – Kochanowski wraca do Padwy Po załatwieniu spraw finansowych (m.in.


zostawił swemu bratu Czarnolas w dzierżawie) wraca do Padwy. Podróż tą odbył
prawdopodobnie z Piotrem Kłoczowskim i poświęcił jej jedną z fraszek „Ksiąg Wtórych”.

- 1557 – Na wieść o śmierci matki Kochanowski przerywa studia po raz kolejny


Po powrocie do kraju dochodzi do podziału majątku rodzinnego Kochanowskich (11
marca). 28 maja poeta zasiada w zespole sędziowskim sądu grodzkiego w Radomiu. W tym
czasie Kochanowski pisze „Elegię II” z „Ksiąg Wtórych” – pieśń na cześć Zygmunta Augusta
po rozwiązaniu kwestii inflandzkiej.
- jesień 1558 – przełom 1558/1559 – Trzeci pobyt w Padwie
Wpływ Padwy na Kochanowskiego:
a) poznał wielkie osobistości ówczesnego renesansu: m.in. Robortello i Tomitano.
b) pierwowzór/inspiracja dla Lidii z erotyków (prawdopodobnie Vincenza Armani –
hipoteza Andrzeja Dudycza )
c) „niepokój reformacyjny” (antypapieska „Elegia X”; ale: Kochanowski pisał o religii,
lecz unikał problematyki dogmatycznej)
d) filozofia (przede wszystkim arystotelizm, który rozwijał się w Padwie najsilniej)
Przyjacielem Kochanowskiego w Padwie był Andrzej Patrycy Nidecki.

- przełom 1558/1559 – Podróż do Francji


Prawdopodobnie dostał się do Francji z Italii morzem. Swoją wyprawę opisuje potem w
łacińskiej elegii pisanej w formie poetyckiego listu do swojego przewodnika, Karola
(prawdopodobnie Karol Utenhove syn). To ona jest głównym źródłem informacji o podróży
Kochanowskiego do Francji. Poeta odwiedził m.in. Marsylię, Paryż (tutaj poznał m.in. Jana
Tęczyńskiego) i Akwitanię.

- 1559 – Powrót do kraju


Kochanowski powraca z Francji prosto do Polski (nie wiadomo, czy drogą lądową,
czy wodną). Na tym kończy się okres jego podróży, rozpoczyna się okres dworski w życiu
poety.

40. Życie Jana Kochanowskiego po powrocie z podróży zagranicznych.

- maj 1559 – Kochanowski powraca do kraju


Poeta postanawia zaprzestać podróży i zastanawia się co zrobić ze swoim życiem. Daje
temu wyraz we Fraszce 26 (Do Piotra Kłoczowskiego) z „Ksiąg Wtórych” (Jeśli mi w
rewerendzie czy lepiej w sajanie, Jeśli mieszkać przy dworze czy na swoim łanie?). Po
powrocie do kraju Kochanowski zajmował się sprawami rodzinno-majątkowymi.

- 1559 – 1563 – Próby robienia kariery dworskiej


Kochanowski poszukuje mecenasa, który pomoże mu dostać się na dwór króla (szuka
pomocy m.in. u Jana Krzysztofa Tarnowskiego, Jakuba Górskiego, rodziny Firlejów).
Kontakty z dworem Mikołaja Czarnego Radziwiłła. Sporo pisze i wydaje (drukiem wydano:
1561 - „O śmierci Jana Tarnowskiego...”, 1561 lub 1562 – „Zuzanna” z dołączonym „Czego
chcesz od nas, Panie”.

- 1564 – Kochanowski zostaje sekretarzem królewskim na dworze Zygmunta Augusta


7 lutego poeta zostaje przyjęty na posadę, którą uzyskał dzięki poparciu podkanclerzego
Piotra Myszkowskiego (który dobrowolnie zrzekł się funkcji przekazując ją
Kochanowskiemu). Dostaje też, w formie wynagrodzenia, probostwo poznańskie.
W tym samym roku wydany zostaje „Satyr”.

- 1564-1575 – Pobyt Kochanowskiego na dworze królewskim


Obowiązki kanclerskie zajmowały Kochanowskiemu wiele czasu, przez co zaniedbał
studia literackie. Wiele podróżował razem z królem, pomiędzy dworami w Wilnie i
Krakowie, był świadkiem wielu historycznych wydarzeń (sejm w Lublinie w 1569 r., na
którym zawarto ostateczny akt Unii Polsko-Litewskiej, Hołd Pruski w tym samym roku),
którym nierzadko poświęcał swoje utwory (m.in. „Proporzec albo Hołd Pruski” napisany w
1569 roku, a wydany w 1587).W 1573 uczestniczy w elekcji Henryka Walezego, a w 1575
bierze udział w wolnej elekcji budząc kontrowersje opowiadając się przeciwko kandydaturze
Stefana Batorego i proponując poparcie kandydatury moskiewskiej lub habsburskiej. Przy
rozdwojeniu elekcji opowiedział się za cesarzem Maksymilianem II.
W 1566 roku obejmuje probostwo w Zwoleniu. W tym czasie powstaje również wiele
utworów Kochanowskiego (przede wszystkim fraszki) inspirowanych otaczającymi go
wydarzeniami i ludźmi. Ok. 1567 roku powstaje poemat „Muza” (wydany w 1585).
W 1571 poeta pisze z Czarnolasu list do Stanisława Fogelwedera, w którym opisuje swoje
prace nad przekładem „Psałterza Dawidów”. W 1575 powstaje „Pieśń o spustoszeniu
Podola”. W 1576 roku odchodzi z dworu. W tym okresie Kochanowski miał już ugruntowaną
pozycję uznanego i szanowanego poety.

- 1575 – Ślub i odejście z dworu


Kochanowski nosił się z zamiarem odejścia z dworu przez kilka lat. Coraz częściej
przebywał w Czarnolesie, stopniowo odrywając się od dworu. 17 stycznia 1757 zrzekł się
probostwa, niedługo potem ożenił się z Dorotą z Przytyka, córką Stanisława Lupy
Podlodowskiego herbu Janina (prawdopodobnie z tej okazji powstaje „Pieśń świętojańska o
Sobótce”). Po tym jak elekcję w listopadzie tego roku wygrał Stefan Batory (pomimo tego, że
prawdopodobnie nowy władca zaproponował mu posadę kasztelana połanieckiego i wysoką
pensję) Kochanowski kończy karierę dworską i osiedla się na stałe w Czarnolesie.

- 1576-1584 – Życie w Czarnolesie


W czasach dworskich Kochanowski zapewnił sobie stabilizację finansową, mógł
więc w całości poświęcić się życiu rodzinnemu oraz tworzeniu.
Kochanowski utrzymywał kontakty z Janem Zamoyskim. W 1578 roku, dzięki
wsparciu finansowym z jego strony, odbywa się premiera „Odprawy posłów greckich” w
Ujazdowie. Na premierze wygłoszono również „Orfeusza Sarmackiego”. Nie wiadomo, czy
sam Kochanowski uczestniczył w prapremierze.
W 1577 umiera starszy brat Kochanwskiego, Kasper. Poeta pisze z tej okazji epitafium
oraz mowę „Przy pogrzebie rzecz” (oba utwory wydane w pośmiertnych „Fragmentach”)
Prawdopodobnie w lata 1577-1579 Kochanowski poświęcił ukończeniu „Psałterza
Dawidów”. Parafraza psalmów została wydana w 1579 roku w Krakowie. W tym samym
roku Kochanowski dostaje z rąk Stefana Batorego przywilej zakazujący przedruku jego dzieł
bez jego zgody oraz, 9 października, przywilej mianujący poetę wojskim ziemi
sandomierskiej.
Około roku 1579 lub 1580 umiera dwuipółletnia córka Kochanowskiego - Orszulka.
Poeta pisze „Treny”, które ukazują się drukiem w 1580 roku w Drukarni Łazarzowej w
Krakowie. Kochanowski przechodzi kryzys światopoglądowy. W tym samym okresie Jan
Zamoyski prosi Kochanowskiego o napisanie utworów na cześć Stefana Batorego. Poeta
odpisuje w liście: „chcesz li mię W.M. na świecie mieć dłużej, proszę, nie każ mi W.M. teraz
nic pisać”. Jednocześnie wysyła mu „Pieśni Trzy”.
W 1580 zostaje wydany „Lyricorum libellus”. Kochanowski dąży do wydania
swoich dzieł zebranych: redagował i opracowywał swoje starsze dzieła, pisał nowe. Nie
zajmowało to jednak całego jego czasu: pochłaniały go również sprawy domu i pomnażanie
swych majętności.
Kochanowski zmarł 16 (wg karty tytułowej „Żalów nagrobnych” Klonowica) lub
22 (wg napisu na nagrobku) sierpnia 1584 roku w Lublinie, gdzie udał się na konwokację, by
wnieść skargę z powodu zabójstwa swojego szwagra, Jakuba Podlodowskiego. Poetę
pochowano w kościele w Zwoleniu.
Większość jego dzieł (m.in. „Pieśni Ksiąg Dwoje”, „Fraszki”, „Fragmenta”) została
wydana niedługo po śmierci.

42. Problematyka „Fraszek” Jana Kochanowskiego


Fraszki pisał Kochanowski, podobnie jak pieśni, przez całe życie i przed śmiercią
przygotował je do druku. Wyszły w Krakowie w 1584 r. w Drukarni Łazarzowej.
Nazwę „fraszka” wprowadził do literatury polskiej Jan Kochanowski. Dla poety
termin „fraszka”, zastosowany wyłącznie do utworów polskich, nie miał jednoznacznego
sensu gatunkowego. Do zbioru swego wprowadził on bowiem utwory, które można uznać za
epigramaty, obok nich zaś: anakreontyki, anegdoty (facecje), apoftegmaty (powiedzenia),
nagrobki (epitafia) czy emblematy.
Tom wierszy Jana Kochanowskiego zatytułowany „Fraszki” zawiera utwory o
bardzo różnej długości- od dwuwierszy do tekstów kilkudziesięciowersowych- i o bardzo
różnorodnej tematyce: od scenek obyczajowych, wierszy obscenicznych, nawet wulgarnych,
poprzez subtelne erotyki do wierszy refleksyjno- filozoficznych, a nawet modlitw.
Wyraz „fraszka” odnosił się do swoistej filozofii życia ludzkiego głoszonej przez
Kochanowskiego. W słynnej fraszce O żywocie ludzkim, która stanowi właściwy wstęp do
całego zbioru, czytamy, że „ Fraszki to wszytko, cokolwiek myślemy, / Fraszki to wszytko,
cokolwiek czyniemy”, a więc wszystkie ludzkie działania są właśnie fraszką...
Tematyka fraszek jest bardzo różnorodna. Janusz Pelc wyróżnia następujące grupy
fraszek:
1) najliczniejsze w tym zbiorze „żarty i dowcipne anegdoty, często ujęte w miniaturowe
scenki lub obrazki epickie. Głównymi źródłami dla zawartych w tej grupie fraszek pomysłów,
anegdot czy dowcipów były m.in.: „Antologia grecka” (I w. n.e.)- zbiór starożytnych,
greckich epigramatów (krótkich, kunsztownych, często dowcipnych wierszy opiewających
różne wydarzenia, sytuacje, osoby), anegdot, „Księga epigramatów” („Epigrammatum
liber”) rzymskiego poety Marcjalisa (I/II w. n.e.), anakreontyki, czyli utwory greckiego
poety Anakreonta (lub mu przypisywane). Fraszki Kochanowskiego, będące parafrazami czy
przeróbkami anakreontyków, często noszą po prostu tytuł „Z Anakreonta” oraz „Adagia”
Erazma z Rotterdamu, czyli zbiór łacińskich przysłów i sentencji.
2) erotyki rozmaitego gatunku, m.in. „erotyki rubaszne, czasem z aluzjami
obscenicznymi,
a także satyryczne docinki wobec przedstawicielek płci pięknej, zwłaszcza wobec
podstarzałych zalotnic”. We fraszkach miłosnych widać wpływy poezji włoskiego poety
wczesnorenesansowego, Francesco Petrarki.
3) wiersze do przyjaciół, znajomych- dowcipne, ironiczne, czasem autoironiczne,
nawiązujące często do rożnych konkretnych sytuacji komicznych lub po prostu do zdarzeń
codziennych, oglądanych na ogół z dobrotliwą ironią. Wykazywano przy tym szczególną
wrażliwość na komizm słowny i sytuacyjny. Znalazły się tu też pochwały żywych i zmarłych.
4) wiersze, w których autor zwraca się sam do siebie oraz fraszki o fraszkach, refleksje
twórcy o swoich wierszach, o ich kształcie, o ich roli i znaczeniu.
Zasadą organizującą ten wielki zbiór fraszek była varietas- różnorodność,
rozmaitość. I jest to zasada odnosząca się zarówno do tematyki i rodzajów wiersza, jak i do
kompozycji. Powaga sąsiaduje tu z żartem, refleksja z humorem, erotyk z epigramatem
właściwym. Zasadą jest w tym wypadku swoisty brak zasad. Tak więc fraszka to
niekoniecznie klasyczny, wzorowany na antyku epigramat.
Liryzm nie jest wyłączną tonacją zbioru. W jednej ze swoich fraszek (III 39) poeta
stwierdza: „Fraszki tu niepoważne z statkiem się zmieszały”. Dostrzegł więc wyraźnie
w swym zbiorze wspomnianą wcześniej różnorodność. Wśród lirycznych fraszek nie brak
wprawdzie tekstów utrzymanych w tonie patetycznym, dominują tu jednak wiersze
przesycone ironią i autoironią, ukazujące powszedniość czy znikomość rzeczy wielkich oraz
ważność lub nawet wielkość rzeczy powszednich.
Kochanowski wspominał na początku „Ksiąg pierwszych”, że w swoim dziele nie
zamierza opiewać sławnych bohaterów, a tematem są tutaj „śmiechy”, „żarty”, „pieśni, tańce
i biesiady”. Stwierdzał, że jego „Lutnia [...] o miłości śpiewać woli”, a nie o „krwawych
bojach”. Nie było to wyrazem pomniejszenia ważności podejmowanej tematyki i sposobu jej
ujęcia, wprost przeciwnie było to przejawem dążenia do ich nobilitacji.
Pamiętać trzeba, iż ów świat fraszek zawierał również kunsztowną Modlitwę o
deszcz (III 72), refleksyjne wiersze- modlitwy Do Pana (III 2 i III 38) i Na dom w Czarnolesie
(III 37). Wyrażone w nich myśli i słowa były czymś małym, znikomym wobec dobrodziejstw
Bożych: a więc były fraszkami, ale jednocześnie czymś ważnym i wielkim, i to nie tylko dla
korzącego się przed Majestatem Istoty Najwyższej człowieka. W owych prośbach
i dziękczynieniach realizował się w pełni akt Miłości spływającej od Boga ku ludziom,
ogarniającej ich świat, a od nich powracającej ku Stwórcy.
Poczucia swoistej dobrotliwej ironii i autoironii, choć przeważała tu zdecydowanie
nuta melancholii, nie brak w autoportrecie twórcy, we fraszce Do gór i lasów, w której poeta-
kreator porównuje się do antycznego Proteusa, dokonując bilansu swojego życia, w którym
zwiedził wiele krajów Europy, był „żakiem spokojnym”, „przypasanym do miecza rycerzem”.
A dalej wymieniono osiągnięte już przez poetę- Proteusa miejsce „miedzy dworzany”, potem
„ksiądz w kapitule”, czyli bogate w dochody probostwo poznańskie, niedoszłe opactwo.
I melancholijna refleksja końcowa siwiejącego człowieka- artysty, świadomego swej
autokreacji i ograniczeń, jakie jej narzucały okoliczności: „Dalej co będzie?” I wreszcie
horacjańska konkluzja, nakazująca korzystać z tego co niesie dzień.
Swoistym obramowaniem „Ksiąg pierwszych” Fraszek są dwa programowe wiersze
pod tym samym, a wielce mówiącym, tytułem O żywocie ludzkim. W pierwszym z tych dwu
wierszy, zaraz na początku wypowiedziano uogólnienie bardzo znamienne i charakteryzujące
postawę twórcy dzieła:
Fraszki to wszytko, cokolwiek myślemy,/ Fraszki to wszytko, cokolwiek czyniemy.
Fraszkami są więc nie tylko wierszykami poety, fraszkami są wszystkie myśli i uczynki
ludzkie, cały świat ludzi i rzeczy człowieczych. Bliskie to słowom Eklezjastesa: „vanitas
vanitatum et omnia vanitas”.
We Fraszkach znalazła się cała galeria postaci śmiesznych, ale śmiesznych w
sposób różny. Niektórzy ośmieszeni zostali dlatego, by na ich przykładzie ukazać przeróżne
wady właściwe istotom ludzkim. Było to jedną z myśli przewodnich wypowiedzianą w
zbiorze przez poetę: „Niechaj karta występom, nie personom łaje”. Ale we Fraszkach
ukazano również cechy śmieszne charakteryzujące osoby, postępowanie osób, których autor
bynajmniej nie zamierzał skompromitować ani ośmieszyć, które cenił, które były mu bliskie
i które darzył serdecznością. Z dobrotliwym uśmiechem ukazywał poeta swoich przyjaciół,
a także i siebie samego. Poeta wyraźnie stwierdzał we Fraszkach, że wprowadzenie do tego
zbioru ważnych i cenionych postaci, wspominanie rozmaitych doniosłych wydarzeń w istocie
przynosi im nie ujmę, lecz swoistą nobilitację, zapewnia im nieśmiertelność. Umieszczenie
czyjegoś pisanego wizerunku w zbiorze współcześni Jana z Czarnolasu uznawali bowiem za
zaszczyt.
We Fraszkach Kochanowskiego odnajdujemy popularny w Europie w dobie
renesansu topos „świata jako teatru” i „człowieka- Bożego igrzyska”, które to określenie
wywodziło się z pism Platona. Człowiek jako aktor, z jednej strony, odgrywa napisaną przez
kogoś innego rolę i schodzi ze sceny, a z drugiej strony, jako marionetka, kukiełka, dostarcza
w swych zabiegach o przemijające dobra i dostojeństwa uciechy i rozrywki nieśmiertelnym
bogom. Do toposu tego poeta co najmniej trzykrotnie powracał w swym zbiorze. Pojawia się
on we wspomnianej pierwszej fraszce O żywocie ludzkim (I 3), gdzie w jej zakończeniu ludzi
przyrównano do marionetek- „łądek”, kukiełek po spektaklu wtłaczanych do worka przez
organizatora widowiska. Powtarza tu poeta myśl znaną nam już z Pieśni: życie człowieka to
daremne staranie i daremna walka ze zmienną Fortuną. Motyw ten obecny jest także
w drugim, zamykającym „Księgi pierwsze”, wierszu O żywocie ludzkim (I 101). I wreszcie
w „Księgach trzecich” topos ów przypomina znów fraszka Człowiek Boże igrzysko (III 76):
Nie rzekł, jako żyw, żaden więtszej prawdy z wieka,/ Jako kto nazwał Bożym igrzyskiem
człowieka. Topos świata- teatru może zabrzmieć tragicznie. U Kochanowskiego jest
dowcipem i przestrogą zarazem. To teatr marionetek, smutny i śmieszny, mały i bezradny.
Fraszki były zbiorem, w którym znalazła się najbardziej osobista liryka poety. Były
tu wiersze, w które wkładał swe najskrytsze myśli, choć często sprowadzał je do pewnego
uogólnienia. Był to świat, którego poeta- kreator był także nieodłączną cząstką. Tu też
zawarta była jego liryka ulotna, ukazująca i upamiętniająca przeżycia chwili. Utrwalała ona
przemijające momenty i sprawy, a także przemijających ludzi, była ujętym w słowie
świadectwem o nich, o ich czynach i ich przypadkach. Bo też ogromną wagę przywiązywał
Kochanowski do obserwacji codziennej, współczesnej sobie rzeczywistości, pulsującej
życiem, uchwytnej dla oka i ucha poety, oraz tych faktów, które były rzeczywistością
wczorajszą, żyjącą wciąż we wspomnieniach przedstawicieli pokolenia starszego.
Kochanowski poszerzył niepomiernie swój „świat fraszek”, skoro dla niego
fraszkami były wszelkie myśli i uczynki ludzkie. To widzenie „świata fraszek” dawało twórcy
drobiazgów poetyckich możliwość mówienia o wszystkim i w sposób przeróżny. Fraszką
mogła być modlitwa i mogła być obsceniczna anegdota, bo fraszką było wszystko, co ludzkie,
wszelkie czyny i myśli, wszystko, co otaczało człowieka, a także niektórzy przynajmniej
ludzie.
Jana Kochanowskiego „świat fraszek” miał zakres zaiste ogromny. Zawierał on
w sobie swoisty, nierozerwalny splot rzeczy i spraw wielkich oraz małych, tragicznych
i komicznych, „statecznych” i „niepoważnych”. Wypełniali go różni ludzie, wielcy
bohaterowie, zwykli przeciętni śmiertelnicy, bliscy i obojętni, a także i ludzie nikczemni,
wielcy i mali lub po prostu śmieszni. Są tu wizerunki ludzi małych duchem, pyszałków,
zazdrośników, ludzi podłych i głupich. Galeria ta ukazana została jednak w pewnym
uogólnieniu, na ogół bez wymieniania imion i nazwisk. Mieniący się różnymi barwami „świat
fraszek” był odbiciem kultury, obyczajowości polskiej XVI wieku, lecz był nade wszystko
kreacją renesansowego artysty słowa.
Poeta przyznawał, iż we Fraszki wkładał „wszytki...tajemnice swoje”, przestrzegał
jednak, by nie traktować ich jako jakiegoś diariusza czy pamiętnika. Były one dziełem
literackim, któremu twórca dał kształt i jednocześnie uniezależnił od siebie.
Większość fraszek pisze autor do kogoś lub czegoś (Do doktora, Do Jana, Do
Kachny, Do fraszek), na kogoś lub na coś (Na Barbarę, Na fraszki, Na dom w Czarnolesie),
komuś przeznacza (Epitafium dziecięciu, Nagrobek opiłej babie), o kimś lub o czymś w nich
opowiada (O Gąsce, O Miłości), tudzież swoje zapożyczenia skądś kwituje (Z Anakreonta,
Z greckiego).
Ideologiem był Kochanowski w Satyrze i Zgodzie, ale nie we Fraszkach. Zawodna
by to była czynność- próbować na ich podstawie zrekonstruować poglądy religijne autora.
Jest tu sporo fraszek antyklerykalnych, np. O kaznodziei, O kapelanie, O kapłanie czy O
księdzu:
Z wieczora na cześć księdza zaproszono,
Ale mu na noc małpę przywiedziono.
Trwała tam chwilę ta miła biesiada,
Aż ksiądz zamieszkał i mszej, i obiada.
Jednak ten antyklerykalizm więcej ma wspólnego z biesiadnym żartem niż ideologiczną
powagą, po drugie, dowcipy z księży nie są wcale równoznaczne ze stanowiskiem
antykatolickim. Przycinki Kochanowskiego dotykają zresztą obu stron, także innowierców,
jak np. we fraszce Na heretyki. Jest w tym obosiecznym śmiechu niechęć do samej istoty
sporów religijnych, jest poświadczenie pokojowego stanowiska humanisty.
Należy pamiętać również o tym, iż Kochanowski, oprócz fraszek polskich, pisał
także fraszki łacińskie, tzw. foricoenia. Ukazały się one w 1584 roku wraz z Elegiami. Słowo
„foricoenia” jest trudne do przetłumaczenia. Pochodzi od łacińskiego zwrotu „foris coenare”,
czyli ucztować, biesiadować poza domem, w przeciwieństwie do „domi coenare”-
biesiadować w domu. Miały więc to być niejako wiersze pisywane w związku z biesiadami
poza domem. Przeważały w Foricoeniach wiersze biesiadne powstające w atmosferze spoza
domu, ale są tu też utwory wielce osobiste, jakkolwiek o treści uogólnionej. Foricoenia
pokrewne są wielce Fraszkom, często podejmują te same tematy, nie dorównują im jednak
bogactwem, rozmaitością tematyki, a także i objętością: wypełniają jedną tylko, a nie trzy
księgi. Jak wskazuje pierwszy wierszyk zbioru (Do Piotra Myszkowskiego), tytuł był także
wyrazem hołdu poety złożonego mecenasowi- przyjacielowi, Piotrowi Myszkowskiemu,
który autorowi nie pozwalał biesiadować przy jego skromnym stole, lecz zasadzał go przy
swoim własnym, obficie zastawionym, tam właśnie przy winie i wśród przyjaciół rodziły się
owe wiersze.
Ty, co Muzom i bardziej poecie niż komu
Wzbraniasz na samotnika biesiadować w domu,
Przyjmij przy stole twoim powstałe dworzanki. [polskie tłumaczenie foricoeniów]
Nie źródła Aganippy rodzą je, lecz dzbanki,.
Gdy pienią się puchary, pachną fiołków kwiaty,
Do ucha mi je skrycie szepce bóg rogaty.
Szkoda będzie twych ważnych chwil na ich czytanie.
Wśród kielichów pijane pieśni czytaj, panie.
We Fraszkach dominuje liryka dnia powszedniego, codzienności, w której wciąż
jawi się splot wielkich i małych spraw człowieczych. W morzu świata fraszek człowiek, jak
żeglarz, doświadcza różnych przygód, dobrych i złych, spotyka różnych ludzi, bliskich sobie
i nieznanych prawie, określonych bardzo dokładnie i reprezentujących uogólnione charaktery.
Spotyka wielu ludzi sobie przyjaznych, znajduje niezawodną przystań domu rodzinnego,
którego wielką apoteozę tworzył Kochanowski w swej liryce. Świadczy o tym wiersz Na dom
w Czarnolesie, wiersze Na lipę, udzielającą gospodarzowi przyjaznego cienia. W świecie
fraszek człowiek znajduje wiele sytuacji, rzeczy i ludzi śmiesznych. Cechy śmieszne,
pobudzające śmiech kreator świata fraszek dostrzega nie tylko u tych, których chciał potępić,
pouczyć czy pokazać ich małość, niestosowność ich zachowań i poczynań. Dostrzega je też
w osobach bliskich i cenionych, dostrzega je i w samym sobie. Bo cechami wyróżniającymi
człowieka wśród innych istot były dla Kochanowskiego- jak dla wielu renesansowych
myślicieli, intelektualistów- rozum, mowa i właśnie śmiech, o czym poeta pamiętał tworząc
swe poezje, a szczególnie może pisząc Fraszki.

43. Problematyka ,,Pieśni” J. Kochanowskiego

Różnorodność tematyczna ,,Pieśni”:


utwory o charakterze religijnym
Utworów o charakterze religijnym : hymnu ,,Czego chcesz od nas, Panie”; ,,Kolędy”
i ,,Pieśni o potopie” nie włączył Kochanowski do żadnego ze swych zbiorów. Już w wieku
XIV uznawano je za pieśni religijne i umieszczano w śpiewniczkach przeznaczonych dla
wiernych. Najpełniejszym wyrazem renesansowej wizji świata i człowieka jest utwór
napisany prawdopodobnie ok. 1558 roku, hymn ,,Czego chcesz od nas, Panie”. Utwór jest
pochwałą Boga poprzez zachwyt nad tym, co stworzył, Świat ukazany w pieśni jest
harmonijny i doskonały. Elementem porządku świata jest porządek panujący w naturze.
Przemienność pór roku, wskazująca na cykliczność czasu i ciągłe odradzanie się życia, jest
regułą wyznaczającą bieg świata. Budowniczym tego doskonałego świata jest Bóg, który
panuje nad swoim stworzeniem i kieruje nim w sposób doskonały. Cechuje go dobroć,
łaskawość, jest bliski człowiekowi, jest dawcą wszelkiego dobra i człowiek może pokładać w
Nim słuszną nadzieję. Wspaniała ziemia stworzona przez Boga jest darem, z którego mogą
korzystać wszyscy.

Utwory o charakterze patriotycznym


Przykładami okolicznościowych utworów poruszających aktualne tematy polityczne, są
dwie pieśni dotyczące wojen moskiewskich oraz bardziej popularna od nich ,, Pieśń o
spustoszeniu Podola przez Turków”. W pieśni tej, mającej charakter apelu do rodaków, poeta
odwołuje się do napaści tatarów na Polskę w 1575 roku, w wyniku której najeźcy uprowadzili
ok. 50 tys. Jeńców. Wyrażając żal i rozpacz z powodu losu pohańbionych Polaków, podmiot
liryczny nawołuje do obrony państwa, apeluje o męstwo, odwagę, poniesienie wydatków na
cele wojskowe. Jednocześnie przestrzega poeta przed powtórzeniem starych błędów i
krytykuje nieumiejętność wyciągania wniosków z historii.

Rozważania na temat poezji i nieśmiertelnej sławy


Częstym tematem utworów jest nieśmiertelna sława, którą zapewnia doskonała poezja.
Pochodząca z księgi II ,,Pieśń XXIV ,,Niezwykłym i nie Leda piórem opatrzony...” stanowi
parafrazę ody Horacego, poruszającej ten sam problem. Porównując siebie jako poetę do
ptaka, wznoszącego się ponad ziemię, podmiot liryczny wskazuje na nieśmiertelny charakter
poezji, która zapewnia jego twórcy życie w pamięci przyszłych pokoleń i daje mu sławę.
Poezja zapewnia wieczne trwanie, a więc tryumf nad śmiercią, daje także powszechną sławę.
Poeta jest przekonany, iż o jego dziele usłyszy cały świat. Pieśń stanowi panegiryczną
pochwałę samego siebie, nie jest to wszakże dowód pychy czy zarozumialstwa. Kochanowski
podziela głębokie przekonanie swojej epoki, mówiąc o nieprzemijającej wartości poezji i
nieśmiertelnej sławie, jaką mu ona przyniesie. Stąd niechęć podmiotu lirycznego do
okazałego pogrzebu. Ziemski pochówek, płacze bliskich i żale są niepotrzebne temu, który
przemienił się w ptaka i dostąpił wiecznego życia w pamięci współczesnych i przyszłych
czytelników.

Filozofia Kochanowskiego wyrażona w ,, Pieśniach”


Filozofia, jaką wyraża w swoich utworach Kochanowski, miała charakter horacjański.
Podobnie jak Horacy, autor odwołał się do założeń dwóch szkół filozoficznych: stoicyzmu i
epikureizmu. Idee głoszone przez Kochanowskiego były wyrazem zespolenia założeń
obydwu nurtów myślowych. Stoicyzm pieśni wyraża się w przekonaniu, iż celem życia
człowieka jest szczęście, rozumiane jako Zycie zgodne z zasadami cnoty, gwarantującej
czyste sumienie i wewnętrzny spokój, poczucie wolności. Jako że człowiek nie jest w stanie
przewidzieć przyszłości i panować nad losem, jedynym sposobem uniezależnienia się od
zmiennej Fortuny jest zachowanie dystansu wobec okoliczności zewnętrznych i świadomość
możliwości odmiany. Wielokrotnie pojawia się przekonanie o zmienności losu i związana z
tym nadzieja, która powinna towarzyszyć człowiekowi w złych chwilach.
Wiara w korzystna odmianę losu wyraża się w metaforycznych obrazach przemienności
pór roku. Tak jak po zimie, okresie śmierci i zastoju, przychodzi wiosna, czas odradzania się
życia, nadziei, radości, tak po złych chwilach następują momenty szczęścia. Odwołanie się do
obrazowania związanego z przyroda wskazuje na łączność człowieka z naturą. Tylko żyjąc w
harmonii ze światem przyrody osiągnąć można szczęście. Poznanie zasad zmienności Fortuny
i uświadomienie sobie niemożności wpływania na los prowadzi do przyjęcia postawy
dystansu wobec tego, co nas spotyka. Dla stoików idealnym wzorcem osobowym był
mędrzec, ze spokojem przyjmujący zmienne koleje losu, żyjący cnotliwie, w zgodzie z
nieprzemijającymi wartościami, które zapewniają wewnętrzny spokój. Tak więc cnota i
rozum mają być pancerzem człowieka wobec ataków Fortuny. Kochanowski za podstawowy
warunek szczęścia uznaje obojętność emocjonalną wobec tego, co człowiekowi się przytrafia.
Człowiek mądry pozostaje obojętny na doczesne wartości, oferowane przez los:
bogactwo, urzędy. Chciwość, powodująca wieczne nienasycenie pragnień człowieka, jest jego
największym wrogiem. Zwalczyć ją można jedynie stosując horacjańską ideę ,,złotego
środka”, umiaru- zwłaszcza jeśli chodzi o dobra materialne, natomiast starać się trzeba o
rzeczy, które przynoszą człowiekowi dobrą sławę, czyli raczej o wartości moralne. Stąd u
Kochanowskiego pojawia się motyw skromnego życia. Przemijalności świata przeciwstawia
poeta trwałe, ponadczasowe wartości, które zapewniają człowiekowi prawdziwe szczęście.
Wśród nich najwyższą jest ceniona przez stoików cnota, którą starożytni uważali za właściwy
cel życia. Cnota nie podlega zmienności losu, jest trwała, nie ulega pokusom doczesnego
życia, stanowi główny cel egzystencji, gwarant, dający człowiekowi szczęście.
Najdoskonalszym przejawem cnoty wg Kochanowskiego jest patriotyzm, wierność krajowi,
poświęcenie dla niego interesów. Poeta podkreśla, że Bóg dał człowiekowi rozum chcąc, aby
odróżniał się od zwierząt, wobec tego człowiek powinien robić z rozumu właściwy użytek,
rozeznawać jaką rolę powinien odegrać w życiu. Zalety, którymi Bóg obdarzył człowieka,
predestynują go do pełnienia różnych pożytecznych ról w społeczeństwie: dbanie o
przestrzeganie prawa, zapobiegania zwadom, szerzenie dobrych obyczajów. Stoicyzm pieśni
Kochanowskiego, nakazujący rygorystyczne przestrzeganie zasad, złagodzony zostaje
epikurejskim i hedonistycznym nawoływaniem do korzystania z przyjemności życiowych.
Wobec przemijalności świata, krótkości życia i marności dóbr doczesnych, poeta zachęca do
korzystania z chwili, cieszenia się zabawą, winem, towarzystwem. W ten sposób nawiązuje
Kochanowski do epikurejskiej zasady ,,carpe diem”. Motywy te pojawiają się zwłaszcza w I
księdze. Zabawa i radość stanowią źródło przyjemności, pozwalają zapomnieć na chwilę o
znikomości życia, łączą ludzi. Nieznajomość przyszłości i niemożność zapanowania nad
losem nakazuje korzystnie z radosnych chwil, które przecież w każdej chwili mogą ulec
odmianie.
Filozoficzne pieśni Jana Kochanowskiego, łączące w sobie ideały filozofii stoickiej i
epikurejskiej, stanowią wyraz życiowej postawy renesansowego poety humanisty, którego
światopogląd jest receptą na szczęśliwe, radosne i spokojne życie.

Ideał wiejskiego życia w ,,Pieśni świętojańskiej o sobótce”


Jest to cykl dwunastu utworów, powstały w okresie czarnoleskim, wydany w 1586 roku.
Pieśni, śpiewane przez dwanaście panien, stanowią pochwałę wiejskiego życia, zabawy,
święta, rodziny. Tytuł pieśni nawiązuje do starodawnego obrzędu, wyrosłego z kultu ognia i
wody, a w czasach chrześcijańskich połączonego z wigilią św. Jana. Poszczególne utwory
poruszają różne tematy. W pieśni pierwszej zawarta została pochwała święta zapomnianego
przez współczesnych, kolejne utwory sławią taniec, życie rodzinne, ganią myślistwo i wojnę.
W 6 i 12 pieśni pojawia się literacki topos szczęśliwego oracza oraz pochwała życia
wiejskiego. W swoich utworach zespolił Kochanowski elementy tradycji antycznej
( mitologiczna opowieść o Filomen, motyw Arkadii, topos oracza, odwołanie się do tradycji
Horacego) i renesansowe ( pochwała życia, ideał ziemianina). Poeta odwołuje się także do
tradycji pieśni ludowych, chwali uroki wsi, wprowadzając polskie realia. Utwory cechuje
różnorodność tematyczna, bogactwo nastrojów, liczne odwołania kulturowe i literackie.
Jednym z głównych tematów pieśni jest skontrastowanie szczęśliwego, spokojnego życia
ziemiańskiego z życiem dworskim. Przeciwstawiając ziemiańskie życie innym rodzajom
zajęć, w tym życiu dworskiemu i kupieckiemu, poeta wymienia zalety wsi. Ukazuje
przyjemności i pożytki płynące z pracy na roli, wskazuje na bogactwo i hojność przyrody,
która dostarcza człowiekowi zwierząt, ryb, owoców itp. Przemienność pór roku organizuje
człowiekowi Zycie, wyznaczając czas na pracę, odpoczynek i zabawę. Ideał ziemianina,
ukazany przez Kochanowskiego, był tworem literackim, nie znajdującym potwierdzenia w
rzeczywistości. Łączył w sobie obowiązki pańszczyźnianego chłopa ze szlacheckimi
przywilejami.

44. Motywy biblijne i mitologiczne w „Trenach” Jana Kochanowskiego

Motywy biblijne:

Czyś ty nad wszystki nieba wysoko wniesiona


     I tam w liczbę aniołków małych policzona?
Czyliś do raju wzięta?
(tren X)

nad wszystki nieba - czyli do najwyższego nieba: Kochanowski odwołuje się tu do


ówczesnych wyobrażeń, zgodnie z którymi kosmos składa się z dziesięciu nieb (sfer
niebieskich), nad którymi znajduje się mieszkanie Boga, aniołów i wybranych.

raj - Według Biblii Raj był ogrodem, który Bóg wydzielił na Ziemi ze względu na jego
wspaniałe warunki. Choć idealny i ukształtowany ręką Boską, istniał więc w rzeczywistym
świecie. "I zasadził Bóg ogród w Edenie na wschodzie" (Rdz 2,8). Ogród został następnie
zamknięty i wyizolowany od reszty ziem. Dzięki temu, że sam Bóg zwykł w nim przebywać,
zyskał rangę sacrum. Eden był miejscem najwyżej stojącym w hierarchii miejsc świętych,
jednak nie świątynią (jak sugeruje Kobielus, można go jedynie uznać za prototyp świątyni).
Następnie Bóg stworzył człowieka: "I wziął Jahwe Bóg człowieka i umieścił go w ogrodzie w
Edenie, aby go uprawiał i strzegł" (Rdz 2,13).

Czyli sie w czyścu czyścisz, jesli z strony ciała


     Jakakolwiek zmazeczka na tobie została?
(tren X)

w czyścu - słowa te odnoszą się prawdopodobnie do czyśćca z religii chrześcijańskiej,


jednak niektórzy uczeni widzą tu aluzję do pogańskiego "czyśćca" opisanego w Eneidzie
Wergiliusza.

Motywy mitologiczne:

Takie fraszki mnie zbierać pożyteczniej było,


     Niżli, w co mię nieszczeście moje dziś wprawiło,
Płakać nad głuchym grobem mej wdzięcznej dziewczyny
     I skarżyć sie na srogość ciężkiej Prozerpiny.
(tren II)

Prozerpina- rzymski odpowiednik Persefony, władczyni śmierci, żona Plutona (Hadesa),


boga podziemia, była często w poezji antycznej i renesansowej uosobieniem śmierci.

  Tak w nas albo dobrą myśl, albo złą sprawuje.


O prawo krzywdy pełne! O znikomych cieni
   Sroga, nieubłagana, nieużyta ksieni!
(tren II)
znikomych cieni - znikome cienie - cienie znikające, nieuchwytne; dusze zmarłych
smujące się w podziemiach opisywanych w legendach mitologicznych.

Nie dziwuję Nijobie, że na martwe ciała


Swoich namilszych dziatek patrząc, skamięniała.
(tren IV)

Nijobie - forma wyrazu Niobe przekształconego tak dla rytmu; Niobe - według mitologii
greckiej Niobe, córka Tantala i żona króla tebańskiego Amfiona miała czternaścioro dzieci i
wyśmiewała się z Latony, która miała tylko dwoje - Apolla i Dianę. Latona nakazała swym
dzieciom pomścić tę zniewagę i zamordować synów i córki Niobe. Niepocieszona Niobe
zapłakała się na śmierć i została zamieniona w kamień, z którego płynęła woda
przypominająca jej łzy; Nie dziwuję Nijobie - nie dziwię się Niobe; nie mam za złe Niobe.

Czyliś na szcześliwe
     Wyspy zaprowadzona?
(tren X)

szcześliwe Wyspy - wyspy, na których według mitologii greckiej przebywali po śmierci


(lub nawet jeszcze za życia) sławni bohaterowie. W XVI wieku często utożsamiano je z
Wyspami Kanaryjskimi.

Czy cię przez tęskliwe


Charon jeziora wiezie i napawa zdrojem
Niepomnym, że ty nie wiesz nic o płaczu moim?
(tren X)

Charon - według mitologii greckiej bóg podziemi, przewoził dusze zmarłych w łodzi
przez rzekę Styks i wody Acherontu do krain piekielnych.

zdrojem niepomnym - powodującym zapomnienie - dusze przewożone przez Charona po


wypiciu wody z rzeki Lete zapominały o tym, co zrobiły, widziały i słyszały przedtem.

Czy człowieka zrzuciwszy i myśli dziewicze,


Wzięłaś na się postawę i piórka słowicze?
(tren X)

wzięłaś na się postawę i piórka słowicze - takie przemiany są często opisywane w


antycznej poezji i mitologii - zdarzyło się to Filomeli, żonie Tereusa, króla Tracji. Tereus
uwiódł Filomelę i uciął jej język, aby o zdradzie nie dowiedziała się Prokne. Filomela utkała
peplos, w którego deseniu umieściła słowa - klucz, dzięki którym Prokne dowiedziała się o
losie siostry. Mszcząc się siostry zabiły Itysa - syna Prokne i Tereusa - i podały jego ciało w
potrawie Tereusowi. Dzięki wysłuchaniu błagań sióstr bogowie dopomogli uniknąć im
gniewu Tereusa; Prokne zamieniona została w słowika, Filomela w jaskółkę a Tereus w
dudka. Czasami zamiana jest podawana odwrotnie: Filomela zostaje zamieniona w słowika
Prokne w jaskółkę, ta wersja występuje w Metamorfozach Owidiusza.
Gdzie te wrota nieszczesne, któremi przed laty
Puszczał sie w ziemię Orfeus, szukając swej straty,
(tren XIV)
Orfeusz - w mitologii greckiej poeta tracki, który potrafił poruszyć za pomocą swej
muzyki nawet rzeczy nieożywione. Kiedy zmarła jego żona Eurydyka udał się do podziemi i
tak oczarował Plutona, że uwolnił on Eurydykę pod warunkiem, że Orfeusz nie odwróci się,
dopóki nie wyjdą na ziemię. Kiedy już mieli postawić swe stopy na ziemi, Orfeusz odwrócił
się i Eurydyka natychmiast zniknęła. Ogromny żal Orfeusza po powtórnej stracie żony tak
rozwścieczył trackie kobiety, że w czasie jednej z orgii z okazji bachanaliów rozerwały go na
strzępy.

Srogi jakiś przewoźnik wozi blade cienie


I w lasy niewesołe cyprysowe żenie.
(tren XIV)

Srogi jakiś przewoźnik – Charon

cyprysowe - cyprys - drzewo żałobne, poświęcone przez Rzymian Plutonowi, ponieważ


raz ścięte nie odrasta; uważa się, że było kiedyś używane do wyrobu trumien; Grecy i
Rzymianie kładli do trumien gałązki cyprysu; jest to drzewo cmentarne; żenie - gna, pędzi.

A ty mię nie zostawaj, wdzięczna lutni moja,


Ale ze mną pospołu pódź aż do pokoja
Surowego Plutona (...)
(tren XIV)

Pluton - w mitologii rzymskiej władca świata podziemnego, syn Saturna, brat Jupitera i
mąż Prozerpiny (gr. Persefony)

Erato złotowłosa i ty, wdzięczna lutni,


Skąd pociechę w swych troskach biorą ludzie smutni,
(tren XV)

Erato - jedna z dziewięciu Muz - Muza poezji miłosnej zazwyczaj przedstawiana z lirą

A wasze prętkie strzały albo łuk co czyni


     Niepochybny, o Febe i mściwa bogini?
(tren XV)

Febe - Febusie; Febus - Apollo - w mitologii greckiej syn Zeusa i Latony, czasami
utożsamiany z bogiem słońca Heliosem; był bogiem muzyki, poezji, łucznictwa, proroctw i
sztuki lekarskiej;
mściwa bogini - Diana - starożytna bogini rzymska utożsamiana z grecką Artemidą;
uważana za boginię księżyca, polowania i lasów.

Żywem, czy mię sen obłudny frasuje?


Który kościanym oknem wylatuje
(tren XVI)

kościanym oknem - w mitologii greckiej i rzymskiej istnieją dwie bramy poprzez które sny
wychodzą z podziemia; złudne sny przechodzą przez bramę z kości słoniowej, a sny
prawdziwe przez bramę z rogu.
A póki wełny skąpej prządce zstaje,
Śmierć nam za jaje
(tren XVI)

skąpej prządce - skąpa prządka to parka, jednej z trzech mitologicznych bogiń


przeznaczenia (Atropos, Kloto, Lachesis), przędących nić ludzkiego życia i arbitralnie
decydujących o ludzkim życiu i śmierci.

Ledwie mię na godzinę przed świtanim swemi


Sen leniwy obłapił skrzydły czarnawemi.
(tren XIX)

sen leniwy - Bożek snu, Hypnos, jest leniwy, bo zjawia się dopiero tuż przed świtem;
czarnawymi - czarniawymi.

45. Rola Trenu XIX w całości cyklu "Trenów" Jana Kochanowskiego

Tren XIX albo Sen jest obszernym utworem zamykającym cykl stworzony po śmierci
Urszulki. Jest podsumowaniem, konkluzją dzieła o tragedii [człowieka myślącego] o
odwiecznych problemach życia i śmierci. Tren ten na zakończenie wprowadził do całości
akcenty swoistego, trudnego, ale osiągalnego na ziemi optymizmu.
W ostatnim Trenie poetę-ojca odwiedza w śnie zmarła matka niosąca na ręku utraconą
córkę, jej słowa zaś przynoszą mu ukojenie i upomnienie. Przemowa zmarłej matki
skonstruowana jest jako wywód oparty na argumentach rozumowych, zaczerpniętych z
praktyki życia, życia pełnego trosk i trudów, których uniknęła Urszulka przechodząc
wcześnie do wiekuistej krainy szczęścia. Przemowa ta sprowadza się do zaleceń
praktycznych, których realizacja dokonać się ma nie w zaświatach, lecz w ziemskiej
rzeczywistości. Mądrość życiowa zawarta w tych wskazówkach, sprowadza się właściwie do
jednego postulatu, by człowiek umiał rozumnie przyjmować życie takim, jakie jest. A bieg
życia, skoro spojrzeć na niego trzeźwo, pochłonięciu z szoku, jest racjonalny, ujęty w karby
rządzących światem naturalnych praw narodzin i rozwoju, trwania i przemijania, którym
podlega wszystko.
Urszulka porównywana jest w Trenie XII do bujnego, ale przedwcześnie złamanego
kłosa. Matka w utworze (XIX) twierdzi, że „Skryte Pańskie sądy” dopuszczają pewne
przypadki, pewne odchylenia od normy praw natury, ale na tyle częste, na tyle nawiedzające i
innych, że należy je zrozumieć i znieść je po ludzku. Człowiek z ”baczeniem”, rozumny, w
każdej okoliczności musi ratować to, co z ludziom osiągalnych wartości ocalić można.
W Trenie XIX Kochanowski dokonał swoistej syntezy od dawna wyznawanych ideałów
humanistycznych, refleksji, jakich się dopracował w momencie kryzysu zaufania wobec nich,
a także i w kornej modlitwie człowieka złamanego losem, który również u Boga, wcześniej
wielbionego, musiał szukać pocieszenia oraz podpory.
Ostateczna konkluzja drogowskazu wobec życia sformułowana w Trenach otrzymała
postać zgodną z ideałami renesansowej „miary we wszem”, renesansowej pasji wytrwania,
postać zgodną z chrześcijańską zasadą poddawanie się wyrokom bożym. Przyjmowanie
wydarzeń losu ze spokojem, w zgodzie z koleją losu jest zachowaniem postawy
renesansowego humanisty.
Końcowa formuła Trenów odnajdywała w tragicznej sytuacji człowieka myślacego trudny
optymizm. Człowiek doznający cierpienia nie był już osobnikiem jednakowego spojrzenia
zarówno w szczęści jak i w żałobie, wzbogacił się o przeżycia, stał się pełniejszym,
dojrzalszym humanistą. Optymizm zaś polegał na rozumnym dostosowaniu się do sytuacji:
radowania szczęściem i rozpaczania w smutku, ugodzony najcięższym ciosem powinien
zachowywać się rozsądnie i godnie.
Tragizm i pesymizm chwili obecnej nie wykluczają nadziei na lepszą przyszłość, co
potwierdzają analogie losów człowieka z przemianami w świecie przyrody. Tren XIX zawiera
odpowiedzi na pytania i wątpliwości zawarte w pozostałej części cyklu. Bluźnierstwa i
zastrzeżenia, zanegowanie mądrości Bożej, zostaje złagodzone, poeta, poeta wycofuje się z
wcześniej przedstawionych poglądów. Odwołaniu wątpliwości co do boskiej sprawiedliwości
i opatrzności towarzyszy wezwanie, by poddać się boskim wyrokom, stwierdzenie
bezradności wobec nich.
Źródłem pociechy w Trenie XIX jest stwierdzenie wspólnoty doli człowieczej. Taki typ
argumentacji odpowiada zawartości „Rozmów tuskulańskich” Cycerona. Wg. Cycerona czas i
rozumowanie wyzwalają od cierpienia, tak tez stwierdza Kochanowski. Tren ten przywraca
znaczenie rozumowi i potwierdza wartość zdobywanej wieloletnim wysiłkiem mądrości.
Samoświadomość człowieka myślącego może choć w części zneutralizować cierpienie.
Zachwiany, czy nawet zburzony światopogląd zostaje w Trenie XIX odbudowany,
częściowo w oparciu o Cycerona. Wbrew rzymskiemu mistrzowi Kochanowski przyznał
człowiekowi prawo do płaczu i rozpaczy oraz stwierdził, ze cierpienie go dotykające nie
przeczy jego mądrości.
Odbudowanie światopoglądu odbywa się na przekonywaniu poety prze matkę, nie
czytelnika przez poetę, Tren XIX przynosi wyłącznie pouczenia i pocieszenia. Dramat
podmiotu lirycznego został rozwiązany w tym trenie na cudzą odpowiedzialność – podmiot
liryczny dystansuje się od wypowiedzi matki, przyjmuje ją do wiadomości, ale niekoniecznie
uznaje jej racje. Nie poszukuje na gwałt schematu, by nim zastąpić schematy poprzednio
odrzucone. Dzieje się tak z powodu koniczności zamknięcia przez Kochanowskiego cyklu
Trenów, czyli rozwiązania spraw w nich postawionych, spraw w istocie niemożliwych do
rozwiązania.
Ład zostaje uratowany, ale występuje już w zmienionej postaci: jest w nim miejsce na
ludzkie cierpienie i na okazywanie smutku, młodzieńcza pewność zastąpiona została nadzieją.
Dumne przekonanie o poznawczych możliwościach ludzkiego rozumu nie ocalało w obliczu
zwątpienia i poczucia niepewności.

Można zajrzeć tu:


http://kochanowski.klp.pl/a-7381.html#dalej

Tekst Trenu XIX pochodzi stąd:


http://www.staropolska.pl/renesans/jan_kochanowski/treny/treny_21.html
tam też znajdują się objaśnienia

TREN XIX
albo SEN

Żałość moja długo w noc oczu mi nie dała


Zamknąć i zemdlonego upokoić ciała.
Ledwie mię na godzinę przed świtanim swemi
Sen leniwy obłapił skrzydły czarnawemi.
Na ten czas sie matka własnie ukazała,
A na ręku Orszulę moję wdzięczna miała,
Jaka więc po paciorek do mnie przychodziła,
Skoro z swego posłania rano sie ruszyła.
Giezłeczko białe na niej, włoski pokręcone,
Twarz rumiana, a oczy ku śmiechu skłonione.
Patrzę, co dalej będzie, aż matka tak rzecze:
"Spisz, Janie, czy cię żałość twoja zwykła piecze?"
Zatymem ciężko westchnął i tak mi sie zdało,
Żem sie ocknął; a ona, pomilczawszy mało,
Znowu mówić poczęła: "Twój nieutulony
Płacz, synu mój, przywiódł mię w te tu wasze strony
Z krain barzo dalekich, a łzy gorzkie twoje
Przeszły aż i umarłych tajemne pokoje.
Przyniosłam ci na ręku wdzięczną dziewkę twoję,
Abyś ją mógł oglądać jeszcze, a tę swoję
Serdeczną żałość ujął, która tak ujmuje
Sił twoich i tak zdrowie nieznacznie twe psuje,
Jako ogień suchy knot obraca w perzyny,
Darmo nie upuszczając namniejszej godziny.
Czyli nas już umarłe macie za stracone
I którym już na wieki słońce jest zgaszone?
A my owszem żywiemy żywot tym ważniejszy,
Czym nad to grube ciało duch jest ślachetniejszy.
Ziemia w ziemię się wraca, a duch z nieba dany
Miałby zginąć ani na miejsca swe wezwany?
O to sie ty nie frasuj, a wierz niewątpliwie,
Że twoja namilejsza Orszuleczka żywie.
A tu więc takim ci sie kształtem ukazała,
Jakoby sie śmiertelnym oczom poznać dała,
Ale miedzy anioły i duchy wiecznemi
Jako wdzięczna jutrzenka świeci, a za swemi
Rodzicami sie modli, jako to umiała
Z wami będąc, choć jeszcze słów nie domawiała.
Jesliżeć też stąd roście żałość, że jej lata
Pierwej są przyłomione, niżli tego świata
Rozkoszy zażyć mogła: o biedne i płone
Rozkoszy wasze, które tak są usadzone,
Że w nich więcej frasunków i żałości więcej,
Czego ty doznać możesz sam z siebie napręcej.
Ucieszyłeś sie kiedy z dziewki swej tak wiele,
Żeby pociecha twoja i ono wesele
Mogło porownać z twoim dzisiejszym kłopotem?
Nie rzeczesz tego, widzę. Także trzymaj o tem,
Jakoś doznał, ani sie frasuj, że tak rana
Twojej ze wszech namilszej dziewce śmierć zesłana.
Nie od rozkoszyć poszła; poszłać od trudności,
Od pracej, od frasunków, od złez, od żałości,
Czego świat ma tak wiele, że - by też co było
W tym docześnym żywocie człowieczeństwu miło -
Musi smak swój utracić prze wielkość przysady,
A przynamniej prze bojaźń nieuchronnej zdrady.
Czegóż płaczem, prze Boga? Czegóż nie zażyła?
Że sobie swym posagiem pana nie kupiła?
Że przegrozek i cudzych fuków nie słuchała?
Że boleści w rodzeniu dziatek nie uznała?
Ani umie powiedzieć, czego jej troskliwa
Matka doszła: co z więtszym utrapieniem bywa,
Czy je rodzić, czy je grześć? Takieć pospolicie
Przysmaki wasze, czym wy sobie świat słodzicie.
W niebie szczere rozkoszy, a do tego wieczne,
Od wszelakiej przekazy wolne i bezpieczne.
Tu troski nie panują, tu pracej nie znają,
Tu nieszczeście, tu miejsca przygody nie mają,
Tu choroby nie najdzie, tu nie masz starości,
Tu śmierć łzami karmiona nie ma już wolności.
Żyjem wiek nieprzeżyty, wiecznej używamy
Dobrej myśli, przyczyny wszytkich rzeczy znamy.
Słońce nam zawżdy świeci, dzień nigdy nie schodzi
Ani za sobą nocy niewidomej wodzi.
Twórcę wszech rzeczy widziem w Jego majestacie,
Czego wy, w ciele będąc, prózno upatrzacie.
Tu w czas obróć swe myśli, a chowaj sie na te
Nieodmienne, synu mój, rozkoszy bogate.
Doznałeś, co świat umie i jego kochanie,
Lepiej na czym ważniejszym zasadź swe staranie.
Dziewka twoja dobry los (możesz wierzyć) wzięła,
A własnie w swoich rzeczach sobie tak poczęła,
Jako gdy kto na morze nowo sie puściwszy,
A tam niebezpieczeństwo wielkie obaczywszy,
Woli nazad do brzegu. Drudzy, co podali
Żagle wiatrom, na ślepe skały powpadali:
Ten mrozem zwyciężony, ten od głodu zginął,
Rzadki, co by do brzegu na desce przypłynął.
Śmierci zniknąć nie mogła, by też dobrze była
Onę dawną Sybillę wiekiem swym przeżyła.
To, co miało być potym, uprzedzić wolała:
Tymże mniej tego świata niewczasów doznała.
Drugie po swych namilszych rodzicach zostają
I ciężkiego siroctwa nędzne doznawają.
Wypchną drugą na męża leda jako z domu,
A majętność zostanie, sam to Bóg wie komu.
Biorą drugie i gwałtem; a biorą i swoi;
Ale w hordach część sie wielka ich zostoi,
Gdzie w niewoli pogańskiej i służbie sromotnej
Łzy swe piją, czekając śmierci wszystkokrotnej.
Tego twej wdzięcznej dziewce bać sie już nie trzeba,
Która w swych młodych leciech wzięta jest do nieba,
Żadnych frasunków tego świata nie doznawszy
Ani grzechem dusze swej drogiej pomazawszy.
Jej tedy rzeczy, synu (niemasz wątpliwości),
Dobrze poszły, ani stąd używaj żałości.
Swoje szkody tak szacuj i omyłki swoje,
Abyś nie przepamiętał, że baczenie twoje
I stateczność jest droższa. W tę bądź przedsię panem,
Jako sie kolwiek czujesz w pociechy obranem.
Człowiek, urodziwszy sie, zasiadł w prawie takim,
Że ma być jako celem przygodom wszelakim.
Z tego trudno sie zdzierać; pocznimy, co chcemy:
Jesli po dobrej woli nie pójdziem, musi[e]my.
A co wszytkich jednako ciśnie, nie wiem czemu
Tobie ma być, synu mój, naciężej jednemu.
Śmiertelna, jako i ty, twoja dziewka była,
Póki jej zamierzony kres był, poty żyła.
Krótko wprawdzie, ale w tym człowiek nic nie włada,
A wyrzec też, co lepiej, niełacno przypada.
Skryte są Pańskie sądy; co sie Jemu zdało,
Nalepiej, żeby sie też i nam podobało.
Łzy w tej mierze niepłatne; gdy raz dusza ciała
Odbieży, prózno czekać, by sie wrócić miała.
Ale człowiek nie zda sie praw szcześciu w tej mierze,
Że szkody pospolicie tylko przed się bierze,
A tego baczyć nie chce ani mieć w pamięci,
Co mu też czasem padnie wedle jego chęci.
Tać jest władza fortuny, mój namilszy synie,
Że nie tak uskarżać sie, kiedy nam co zginie,
Jako dziękować trzeba, że wżdam co zostało,
Bo to wszytko nieszczeście w ręku swoich miało.
A tak i ty, folgując prawu powszechnemu,
Zagródź drogę do serca upadkowi swemu,
A w to patrzaj, co uszło ręku złej przygody:
Zyskiem człowiek zwać musi, w czym nie popadł szkody.
Na koniec, w co sie on koszt i ona utrata,
W co sie praca i twoje obróciły lata,
Któreś ty niemal wszystkie strawił nad księgami,
Mało sie bawiąc świata tego zabawami?
Teraz by owoc zbierać swojego szczepienia
I ratować w zachwianiu mdłego przyrodzenia.
Cieszyłeś przed tym insze w takiejże przygodzie:
I będziesz w cudzej czulszy niżli w swojej szkodzie?
Teraz, Mistrzu, sam sie lecz; czas doktór każdemu.
Ale kto pospolitym torem gardzi, temu
Tak poznego lekarstwa czekać nie przystoi:
Rozumem ma uprzedzić, co insze czas goi.
A czas co ma za fortel? Dawniejsze świeżemi
Przypadkami wybija, czasem weselszemi,
Czaem też z tejże miary, co człowiek z baczeniem
Pierwej, niż przyjdzie, widzi i takim myśleniem
Przeszłych rzeczy nie wściąga, przyszłych upatruje
I serce na oboję fortunę gotuje.
Tego sie, synu, trzymaj, a ludzkie przygody
Ludzkie noś; jeden jest Pan smutku i nagrody".
Tu zniknęła. Jam sie też ocknął. Aczciem prawie
Niepewien, jeslim przez sen słuchał czy na jawie.

47. Odprawa poslów greckich jako dramat renesansowy

„Odprawa posłów greckich" jest wzorowana na klasycznym dramacie greckim. Jednakże


różni się od swego pierwowzoru konstrukcją głównego bohatera. Porównując dramat
Kochanowskiego z antycznymi wzorcami widać pewne różnice, sztukę Kochanowskiego
określa się mianem dramatu renesansowego. W dramacie antycznym głównym bohaterem
była wybitna jednostka, Kochanowski natomiast bohaterem swego dramatu uczynił
zbiorowość. Bohaterem zbiorowym "Odprawy posłów greckich" jest Troja. Antyczna tragedia
kończyła się katastrofą głównego bohatera, najczęściej była to śmierć, nierzadko zniszczenie
całego życia. W "Odprawie posłów greckich" autor nie ukazuje zniszczenia Troi, katastrofa
miasta zostaje tu tylko zapowiedziana, akcja utworu kończy się, zanim ona nastąpi. Ponadto
Kochanowski zaczerpnął temat utworu z mitologii greckiej i „Iliady” Homera. W znacznej
jednak mierze "Odprawa posłów greckich” spełnia założenia dramatu antycznego. Panuje w
nim klasyczna zasada trzech jedności: miejsca, czasu i akcji.
Akcja utworu rozgrywa się w starożytnej Troi, na placu przed pałacem królewskim. Do
Troi przybywają posłowie greccy po porwaną przez Aleksandra Helenę. Czas trwania akcji
ograniczył się do jednej doby. Występuje również chór. Pełni on rolę komentatora, nie ma
bezpośredniego wpływu na przebieg akcji a tylko snuje refleksje i rozważania.
Zachowanie zasady występowania trzech osób, występowanie dwóch form podawczych:
monologu i dialogu. Kompozycja utworu zbliżona jest do "Antygony" Sofoklesa. Poeta
zachował z budowy tragedii klasycznej prolog (zapowiedź akcji), stasimon (sceny z chórem),
epejsodion (sceny z aktorami), brak natomiast eksodosu (zejście ze sceny) i komosu (sceny
lamentu i punktu kulminacyjnego).Występuje również konfliktu tragicznego.
Zachowanie zasady czystości gatunkowej, to znaczy, że tragedia powinna być podniosła,
poważna, przedstawiać wydarzenia, których następstwem jest cierpienie i śmierć bohatera.
Zachowanie zasady czystości rodzajowej, która zakłada, że w obrębie utworu należącego do
danego rodzaju literackiego, nie mogą występować elementy charakterystyczne dla innych
rodzajów literackich. To wszystko zostało zachowane przez Kochanowskiego.
Język tragedii był uroczysty i podniosły, akcja rozwija się w porządku czysto
chronologicznym, czyli tworzy logiczny ciąg wydarzeń. Głównym problemem utworu są
relacje między jednostką a państwem. W „Antygonie” racje jednostki i ogółu wydają się być
nie do pogodzenia (Sofokles ujmuje je jako antytezy i nie przyznaje racji żadnej ze stron). Jan
Kochanowski ujmuje problem zupełnie inaczej. Uważa, że jednostka powinna
podporządkować swoje potrzeby racjom ogółu, czyli narodowi i państwu. To jest właśnie
znacząca różnica pomiędzy dramatem greckim, a renesansowym. Dramat ten można nazwać
również dramatem o ginącym państwie. Kochanowski, zmartwiony sytuacją panującą w
Rzeczypospolitej, przekupstwami, nieprawością i brakiem silnej władzy, pisze dramat, w
którym piętnuje te wykroczenia. Z racji zaczerpnięcia wątku mitologicznego, nadaje mu
również cechy uniwersalne, sprawia, iż staje się on tragedią o ginącym państwie, gdzie
prywata bierze górę nad dobrem obywateli. W swym utworze autor chciał ukazać wielką
odpowiedzialność jednostki za swe czyny, które później wpływają na dobro narodu. Nie ma
jednego, wybitnego bohatera, od którego zależy los kraju. Mamy cały ogól, od którego zależy
dalszy los państwa.

48. Mikołaj sęp szarzyński i jan kochanowski- dwie wizje świata

Już w latach apogeum renesansu w literaturze polskiej podczas wielkich poszukiwań


twórczych Jana Kochanowskiego, określających dominantę ówczesnego życia literackiego,
pojawiać się zaczęły zapowiedzi tendencji nowych, odmiennych. Poza kończącą się formacją
renesansu rodzi się poezja szukająca wyzwolenia od strachu przed dynamiką uciekającego
czasu przez pełne włączenie się w jego ruch lub przez ucieczkę w miejsca bezruchu. Nowe
tendencje niósł nurt potrydenckiego katolicyzmu. Przenikają do Polski utwory ascetyczne,
pisma metafizyków w nowym stylu, dzieła propagujące nowy model pobożności. W ten nurt
wpisywał się Mikołaj Sęp Szarzyński, urodzony około roku 1550, zmarły wcześnie, w roku
1581, który, na założeniach katolickiej metafizyki, oparł nową filozofię człowieka: nasycony
wiarą w skuteczność osobowościowych wysiłków humanizm. Potomność obdarzyła poetę
mianem „po Janie Kochanowskim pierwszy polski poeta”. Znał on niewątpliwie poezje
Kochanowskiego, choć nie wszystkie, jako że zmarł zaledwie w dwa lata po wydaniu
Psałterza Dawidowego, w rok po wydaniu Trenów. Sam był młodszy od poety czarnoleskiego
o lat dwadzieścia. Jego życie przypadło na lata rozkwitu polskiego renesansu, a twórczość
jego znalazła się w cieniu poezji czarnoleskiej. Znał Kochanowskiego i przypuszczać można,
iż cenił go jako poetę. Sam jednak podjął trud tworzenia inaczej.
Cały tom, wydanych w roku 1601, Rytmów abo Wierszy polskich jest przesiąknięty
atmosferą żarliwej, ale i dramatycznej religijności, z której można wnosić o przebytym
kryzysie ideowym i domyślać się powrotu Sępa do katolickiego Kościoła. W jego
drukowanych wierszach odczytać można ślady pewnego procesu artystycznego i ideowego.
W tej głębokiej i sprawnej myśli twórczej jest jeden rys szczególny: duch niepokoju.
Światopoglądowa wizja poety najdobitniej przemawia do nas w jego sonetach. Po
otwierającym tomik Napisie na statuę abo na obraz śmierci-który jest swoistym emblematem
komentującym wyobrażenie „córy grzechowej” z kosą, następuje sześć sonetów. Zapewne
Kochanowski pisał sonety przed Szarzyńskim, obaj mieli przed oczyma wzory włoskie
i francuskie, ale forma ta nie była w poezji polskiej XVI wieku zbyt popularna, tak że
znakomicie nadawał się do zademonstrowania wirtuozerii. Właśnie wirtuozeria jest
odpowiednim określeniem dla popisowej sprawności Sępa. Sonet V. O nietrwałej miłości
rzeczy świata tego zaczynał poeta następująco:
I nie miłować ciężko, i miłować
Nędzna pociecha...
Podobnie-a inaczej zarazem-zaczynała się fraszka 40 „Ksiąg pierwszych”
Kochanowskiego
Z Anakreonta:
Ciężko kto nie miłuje, ciężko kto miłuje,
Najciężej, kto miłując, łaski nie zyskuje.
Sęp bierze z anakreontycznego erotyku początkową sentencję, paradoks nieszczęścia w
miłowaniu i nieszczęścia w niemiłowaniu, ale rozwija ją w inny sposób. Mówi o konflikcie
pragnienia i nienasycenia. Konflikt ten znajduje rozwiązanie w ostatnim dystychu:
uspokojenie jest w Bogu. Prostemu szykowi wiersza Kochanowskiego odpowiada u Sępa
ostra przerzutnia. Ona określa styl. Pod jego piórem staje się ona narzędziem dla osiągnięcia
konceptystycznego efektu zaskoczenia i zmiany: „I nie miłować ciężko, i miłować”- kropki
po tym wersie nie ma, ale zdanie zbudowane jest tak, że mogłoby się tu kończyć (sens
„ciężko nie miłować i ciężko miłować”). Następuje jednak wers drugi, który dopowiada:
„miłować- nędzna pociecha”. „Nędzna pociecha” to jeden z ulubionych przez Sępa
oksymoronów, figura, która paradoksalnie łączy sprzeczności, jest zgodą w niezgodzie.
Ten najbardziej żarliwy poeta religijny XVI wieku, jakim jest Sęp, mówi o Bogu poprzez
skomplikowane konstrukcje. Typ jego religijności jest dość rzadki, przynajmniej w Polsce, z
kolei tłumaczy dość odosobnioną pozycję Sępa w historii polskiej poezji. Jego religijność jest
zarazem żarliwa i kunsztowna. Jest to religijność niechętna wszelkiej pewności, spokojowi i
„komfortowi wewnętrznemu”.
Sęp przebywał w Wittenberdze na studiach, ale nie wiemy, jak dalece związał się z
protestantyzmem. Faktem jest jednak, że pewne jego ślady zostały w poezji Sępa. „I z
płaczem ganię młodości mej skoki”- pisał w Sonecie I, co wobec braku danych
biograficznych trudno jednoznacznie skomentować. Ale z młodości tej, jeśli to była młodość
ciekawa nowin religijnych, pozostało poczucie konfliktu Natury i Łaski. Natura jest skażona,
Łaska jest nadzieją niedoskonałego człowieka. Bóg jest niedocieczony, niedostępny i surowy,
ale człowiek zwraca się do Niego w przekonaniu, że został osobiście odkupiony, i to nie dla
własnej zasługi, ale z niezgłębionego miłosierdzia Bożego. Człowiek żyje cnotliwie nie tyle
dla własnego zbawienia, ile dla chwały Bożej.
Kolejnym problemem w poetyckim światopoglądzie Szarzyńskiego jest problem
mistycyzmu. Sęp był niedoszłym tłumaczem pism sławnego mistyka hiszpańskiego Ludwika
z Grenady i ślady lektury dzieł tego pisarza można w Rytmach odnaleźć. Mistycyzm jest
religijnością indywidualną, wyrasta z przekonania, że droga bezpośredniego obcowania z
Bogiem jest drogą najpewniejszą, a prowadzi poprzez zewnętrzną bierność przy
jednoczesnym uciążliwym doświadczeniu i ćwiczeniu wewnętrznym. Mistyk czuje się
całkowicie odpowiedzialny za swoje zbawienie i za dostęp grzechu do swojej duszy. Szuka
drogi do Boga w kontemplacji, w osamotnieniu, w pogardzie świata i w konflikcie Łaski i
Natury. Poezja Sępa nie tyle reprezentuje system mistyczny, ile wyraża tęsknotę do
nieosiągalnych stanów mistycznego zespolenia duszy z Bogiem.

Jeśli osiągnięciem renesansowej, humanistycznej poezji było skonstruowanie i


wyodrębnienie spośród rzeczowego universum odrębnego podmiotu lirycznego, to Sęp
doprowadził tę moralną i artystyczną kategorię literatury odrodzenia do mistrzowskiej
skrajności. U Kochanowskiego podmiot występuje w relacji: „ja i inni”, „ja i rzeczy”, a
relacja „ja i Bóg” kształtuje się poprzez ogląd stworzonych przez Boga rzeczy i praw światem
rządzących. U Sępa zaś podmiot liryczny jest samotny, tragicznie samotny.
Do najczęstszych „słów-kluczów” poezji Szarzyńskiego należy motyw „wody”, który
występuje w określonej dominancie znaczeniowej upływu i zmienności. Zmienności wody
przeciwstawia Sęp stałość światła. Świat jest dla poety piękny, bo jest stworzony przez Boga,
ale żeby pojąć dzieło stworzenia, potrzeba łaski iluminacji- „światła prawdy”. Światło jest
u Sępa bardziej kategorią rozumu niż oczu.
Bo jest światło i światło. Sęp odczuwa potrzebę odróżniania dwu świateł: zmysłowego,
postrzegalnego od światła wiekuistego, rozumianego pojęciowo. To zmysłowe, słoneczne,
jest pochodne; jak wszystko stworzone, pochodzi od Boga, jest Jego światła niedoskonałym
odbiciem, a więc cieniem.
Bóg w utworach Szarzyńskiego nie jest „wzruszony”- co nie oznacza „rozczulony”; nie-
wzruszony to synonim dla słów „nie-poruszony”, stały, nieruchomy. Topos Boga-
Budowniczego świata często pojawia się w poezji renesansowej. Kochanowski obdarza Boga
epitetami zaprzeczonymi typu: Boże nieprzeżyty, w miłosierdziu nieprzebrany, nieskończony,
niestworzony, niezmierzony, by przeciwstawić Go rzeczom od Niego pochodzącym-
stworzonym, zmierzonym, skończonym, przeżytym. Sęp nawiązuje do tej tradycji, ale
posuwa się o krok dalej. Niewzruszony Bóg jest twórcą ruchu. A ruch z kolei został
utożsamiony z dramatyczną egzystencją człowieka. Zmiana jest nieustanną przygodą i
udręką ludzi. Nadzieją w tej udręce jest stałość Bożej Opatrzności. Jednym z błędnych
ruchów człowieka jest „błądzenie”, czyli mylenie się, błąkanie się. Błądzi w przestrzeni i
czasie ten, kto nie umie trafić do celu. Życie to pełne omyłek dążenie do mety śmierci, za
którą zaczyna się doskonała, bo trwała wieczność. Śmierć to przejście w stan bezruchu, raj
jest nieprzekwitającą wiosną, to znaczy jest stanem wstrzymanego ruchu, wreszcie Bóg, idea
najwyższa, jest harmonijną syntezą sprzeczności: „wszystko porusza, nie będąc wzruszony”.
Jednym z obsesyjnych motywów poezji Sępa jest czas, jego przemijanie- w tym
względzie zapowiada on raczej epokę następną, niż kontynuuje myśli swych bezpośrednich
poprzedników. W wieku XVI spotykamy w literaturze różne sposoby rozumienia i
odczuwania czasu. Kochanowski zna trzy czasowe interwały: przed laty, teraz i „za laty”
(„[...] za laty/ Nie będą moje czułe nocy bez zapłaty”). Czas jest dla niego czymś
zewnętrznym, odczuwanym w sposób raczej skokowy niż ciągły. Szarzyńskiego różni od
Kochanowskiego znacznie bardziej intensywne i subiektywne przeżywanie problematyki
czasu. Trzy czasy Sępa to czas teraźniejszy przeszłego, teraźniejszy teraźniejszego i
teraźniejszy przyszłego. Te terminy pochodzą od św. Augustyna i oznaczają: pierwszy-
pamięć, drugi-bezpośrednie widzenie, trzeci-oczekiwanie. Miedzy pamięcią ganiącą
„młodości skoki” a oczekiwaniem śmierci, które jest tyleż nadzieją, co lekiem, rozpina się
całe dramatyczne widzenie bezpośrednio toczonej walki wewnętrznej. Kochanowski pisał:
„Czasie, pożądnej ojcze niepamięci”. Sęp pamięta i od pamiętania nie może się uwolnić.
Pamięta o konieczności śmierci, która „tuż za nami spore czyni kroki”. Pierwszy,
wspomniany już wcześniej, utwór zbioru Napisie na statuę abo na obraz śmierci jest
wprawdzie emblematowym nawiązaniem do średniowiecznych sposobów obrazowego
przedstawienia śmierci, ale tylko nawiązaniem, zaledwie aluzją. Umieranie dla ludzi
średniowiecza było smutne, ale nie tragiczne, bo umierał egzemplarz gatunku, sam gatunek
zaś nieustannie się odradzał. Tematem Sępa jest przede wszystkim śmierć indywidualna.
Pojawia się u niego pytanie, w jaki sposób można przestać istnieć, jeśli się jest czymś
niepowtarzalnym. Na ową myśl złożyła się już cała gotowa tradycja renesansowego
indywidualizmu. Sęp znajdował odpowiedź i pocieszenie religijne, ale odpowiedź ta nie
likwidowała tragicznego pytania.
Stoickie poglądy, które niepokoiły Kochanowskiego u schyłku życia (Treny), stały się
przedmiotem polemiki Sępowej. Atakując stereotyp głoszący, że „pokój [to] szczęśliwość”,
poeta przeciwstawia całemu systemowi poglądów, jaki mieści się w tym zdaniu, nowe
przekonanie, że sens życia kryje się nie w używaniu dobra pokoju, lecz w bojowaniu o
wartości nadrzędne. W swojej filozoficznej koncepcji pojmuje on życie jako bojowanie,
odrzuca „fałszywy pokój”, oparty na „ponętach rozkoszy ziemskich”, pojmuje ostatecznie los
człowieka jako wojnę „z szatanem, światem, ciałem’, w której zwycięstwo nad pokusami
„fałszywego pokoju” daje szansę uzyskania „zbawiennego pokoju”. Myśl poetycka Sępa jest
myślą aktywną: odrzuca marność przemijających, a więc pozornych uroków świata, ale też
nie szuka ukojenia w „twierdzy wewnętrznej”. W jego rozumieniu „zbawienny pokój” nie jest
z tego świata, nie ma uspokojenia w korzystaniu z ziemskich rozkoszy, nie istnieje też
możliwość całkowitej izolacji od pokus życia. Los człowieka jest zawieszony miedzy
sprzecznościami, w tej sferze istnienia realizują się antynomie duszy i ciała, wieczności i
przemijania.
Dla człowieka nie ma uspokojenia, aż w wiecznej arkadii, aż skończy się ruch życia i
rozwiąże- przez śmierć- sprzeczność istnienia. Niebo jest dla żyjących konsolacją- pociechą i
uspokojeniem- nie wyobrażeniem czy obrazem poetyckim. Sęp używa tutaj znamiennego
określenia: „przybytki nadobne”, „co idąc różno, zgodną czynią harmoniją”. Jest to
reminiscencja teorii Ptolemeusza o siedmiu sferach poruszających się w różnych kierunkach,
z różną szybkością, na pozór ruchem sprzecznym, na opak, a w istocie podporządkowanych
harmonii. Geocentryczna teoria Ptolemeusza (podtrzymywana przez Kościół i uczonych
wbrew świeżemu odkryciu Kopernika) pomaga Sępowi budować wizję wszechświata, staje
się źródłem wiedzy poetyckiej i inspiracją języka: stąd barokowe oksymorony: „rządne
błądzenie” gwiazd, stąd kreacje obrazu Stwórcy: „Opaczystym obłokom poczyniłeś tory,/ W
których błądzić nie mogą, zgodne wiodąc spory”.
Swój wzór człowieka umieszcza Sęp na granicy widzialnego i niewidzialnego świata, na
granicy światła i ciemności. U Szarzyńskiego Bóg to „święta, niezmierzona światłość”, szatan
to „srogi ciemności hetman”, zaś „byt podniebny” człowieka jest miejscem spotkania tych
antynomii, dlatego los człowieka jest ciągłym bojowaniem, stałym dokonywaniem wyboru, w
czym Opatrzność mu pomaga, ale nie wyręcza. Stąd stały niepokój dyktowany szybkością
spraw, krótkością życia i niepewnością poznania człowieka.
Krótkość życia i niepewność doświadczenia utrudniają rozpoznanie właściwych wartości,
na pozór bowiem „moc”, „rozkosz”, „skarby” są wartościami pożytecznymi, ale w istocie to
„niestałe dobra” i ostatecznie nie wnoszą pożytku, lecz szkodę, mylą bowiem przy
dokonywaniu wyboru, nie są więc synonimami światła, lecz ciemności: „O stokroć
szczęśliwy,/ Który tych cieniów w czas zna kształt prawdziwy!” Paradoksem jest tutaj to, iż
cieniem nie jest więc to, co niedostrzegalne, lecz właśnie to, czego doświadczamy zmysłami.
Materialny byt ziemski- zgodnie z platońskim pojmowaniem życia- jest tylko cieniem. To, co
dostrzegamy, przemija, jest więc cieniem wiecznej idei. Szczęśliwy jest ten, kto w porę zdoła
wyzwolić się od tego złudzenia zmysłów. Ale i człowiek jest tylko odbiciem idei, jej cieniem,
z tą różnicą, że jest odbiciem idei najwyższej, tj. Boga. Kiedy zapada w grzech, towarzyszy
mu nie światłość słońca, lecz sfera ciemności. Pokonany ma jednak szansę ratunku w
„promieniach miłosierdzia”, towarzyszy mu jeszcze pośrednie odbicie światła, blask księżyca,
Najświętsza Panna. Księżyc to nadzieja przemiany- ku zorzy rannej i światłu, nadzieja
powrotu w sferę słońca.
W tej wizji, jaką buduje Sęp, ujawnił się kryzys świadomości porenesansowej. Jest to
świat niepokojący, pełen niebezpieczeństw i omamień, człowiek musi więc zdobyć się na
niezwykły heroizm, by sprostać światu i warunkom nieustającej wojny o własne ocalenie.
Pełna aktywizmu koncepcja losu narzuciła Sępowi biblijne ciągi skojarzeń i metafor
militarnych: życie jest „bojowaniem”, człowiek walczy przeciw „zazdrosnym wojskom”,
którym przewodzi szatan, „hetman ciemności”, Bóg jest „stworzenia obrońcą”. Źródłem siły
człowieka jest wprawdzie wiara w Opatrzność, ale Bóg nie pozbawia człowieka wolnej woli,
nie interweniuje w indywidualny los, nie narzuca mu wyboru. Człowiek sam podejmuje
trudne, omylne decyzje. Źródłem siły może być przekonanie, że wynik ostateczny rozprawy
jest przesądzony, szatani bowiem mają „tył podać i wziąć hańbę nieskończoną”. Jednostka
jednak nie wie, po której stronie znajdzie się w chwili ostatecznej. Człowiek zdany jest tylko
na siebie.
Świat poezji Sępa nie jest światem znanym z Pieśni Kochanowskiego, ani z jego Fraszek,
czy nawet i z Trenów, w którym człowiek utrapiony ostatecznie na ziemi szukał ukojenia,
pokoju i szczęśliwości. Nie jest to Kochanowskiego świat fraszek, w którym człowiek na
ziemi szuka punktu, w którym on sam mógłby się zdobyć na boski, właściwy „Wiecznej
Myśli” dystans wobec codziennej gonitwy ludzi za doczesnymi dobrami i pożytkami. Sęp
odwracał uwagę człowieka od bytu ziemskiego, niegodnego uwagi, ku przestrzeni
metafizycznej, ku drodze wiodącej w ostatniej instancji ku jedności niebiańskiej z
Absolutem. Świat poetycki Szarzyńskiego jest jakby oderwany od realiów ziemskich.
Sęp podobnie jak Kochanowski tłumaczył Psalmy i tu odnaleźć możemy u nich pewne
zbieżności ujęcia, choć u Kochanowskiego, który przełożył oczywiście całość Psałterza, a nie
wybrane psalmy, eksponowane były w przekładzie bardziej te utwory owego zbioru, które
wykazywały wielkość dzieła Stwórcy świata. Sępowi jednak bliższe były te psalmy, które
wykazywały małość człowieka, jego grzech i pokorne prośby do Stwórcy o miłosierdzie.
Na przykładzie Hymnu Kochanowskiego (Czego chcesz od nas, Panie) widać
najwyraźniej, w jak odmiennych kierunkach podążyli ci dwaj poeci w przedstawieniu wizji
tego samego świata. Istotą utworu Kochanowskiego jest pochwała niewidzialnego Boga
poprzez pochwałę widzialnego świata. Hymn jest małym poematem o sztuce, o artyście, o
jego dziele. Artystą jest Bóg. To Bóg- rzemieślnik, który, w przeciwieństwie do malarza czy
rzeźbiarza naśladujących to, co istnieje, z niczego stworzył świat jako przedmiot artystyczny.
Świat jest tu dziełem sztuki, którego piękno polega nie tyle na urodzie poszczególnych
rzeczy, ile na zgodnym układzie części, ich porządków i harmonii. Świat w Hymnie, zarówno
kosmos, jak i obserwowalna przyroda, ma raz na zawsze wyznaczoną doskonałą miarę. W
hymnie Kochanowski pisał, iż jedynym oczekiwanym przez Stwórcę i możliwym zarazem
sposobem odwdzięczenia się za hojne dary dla ludzi, może być wyznawanie przez nich
Miłości do Najwyższego „wdzięcznym sercem”. Ale u Kochanowskiego owej wzajemnej
Miłości Bóg oczekiwał od człowieka obdarzonego niezmierną obfitością darów. U Sępa tegoż
wyznania „wdzięcznym sercem” Stwórca „chciwie” żądał od człowieka, który był „z
wstydem poczęty”, „urodzony z boleścią”, żyjący „krótko, odmiennie, nędznie, bojaźliwie”,
który „ginie od słońca jak cień opuszczony”. Nie przypadkiem u Sępa wizerunkowi tegoż
człowieka w Sonecie II za motto posłużył słowa biblijnego Hioba, do którego księgi
odwoływał się i Kochanowski, ale nie w hymnie, lecz w Trenie XVII. Jednak i u Sępa, co
poświadcza właśnie tekst Sonetu II, od tegoż człowieka, żyjącego „nędznie, bojaźliwie”, w
utrapieniach, „Bóg nieskończony”, istniejący „w sobie chwalebnie i w sobie szczęśliwie”,
będący wiecznym Pięknem, też żądał „chciwie” wzajemnej miłości, chciał „być miłowany,
chwalony”. Kochanowski widział w otaczającym świecie idealną harmonię. U Sępa brak już
owej harmonii, brak jej w świecie, w życiu człowieczym.
Sęp różni się zdecydowanie od klasycznej fazy odrodzenia, reprezentowanej przez
Kochanowskiego, i zarazem tak przewyższa swoich następców, że nie może być uważany ani
za epigona renesansu, ani za prekursora baroku. Już nie renesansowy, choć z renesansu się
począł, i jeszcze nie barokowy, choć przez barok wchłonięty i pojęty., Mikołaj Szarzyński
najlepiej tłumaczy się na tle pokrewnych zjawisk historii sztuki zwanych manieryzmem.
Termin ten, będący raczej nazwą prądu niż nazwą epoki, przyjął się przede wszystkim w
historii sztuki i okazał się wygodny dla opisu pewnych właściwości przechodzenia od
renesansu do baroku. Końcowa faza renesansu na tyle różni się od fazy klasycznego
odrodzenia, że zasługuje na odrębne ujęcie, tym bardziej, że nie była to sztuka w sposób
epigoński powielająca osiągnięcia poprzedników, lecz zbuntowana przeciw ideałom
harmonii, symetrii, stosowności i prostoty. Podziw dla harmonii świata charakteryzuje lirykę
renesansową (optymistyczne obrazy natury u Jana Kochanowskiego- Hymn: najwybitniejsza z
polskich realizacji toposu „świat- kosmos”). Gdyby Szarzyński na podobnej wizji poprzestał,
byłby tylko kontynuatorem mistrza z Czarnolasu. Koncepcja świata- kosmosu służy Sępowi
jako obraz idealny, tło, na którym tym wyraziściej ukazać się da rzeczywistość inna,
mianowicie „świat” w drugim znaczeniu tego słowa- „byt podniebny”. To właśnie w nim
rozgrywa się dramat życia ludzkiego, którego celem ostatecznym jest wprawdzie Bóg, ale
osiągnąć go można dopiero po długotrwałym „bojowaniu”. W świecie tym królują złudy i
zmienność, odwodzące ludzi od ich właściwego celu. Warto jeszcze na koniec podkreślić
fakt, iż główną różnicą, która uwypuklała wyżej wymienione rozbieżności ideowe dwóch
poetów była odmienność ich poetyk. Wykorzystywane przez Sępa „chwyty” poetyckie
(odległe metafory, oksymorony, gry słów, inwersje, przerzutnie, koncepty, paradoksy, użycie
języka poetyckiego wieloznacznego) były najlepszym sposobem ukazania dezintegracji
wewnętrznej. Zrezygnował on z jasności znaku językowego, jego wiersze stały się grą z
czytelnikiem. Kochanowski, w przeciwieństwie do Szarzyńskiego, nie był żonglerem słów. W
jego poezji słowa słowom się nie dziwią, lecz jakby poszukują siebie w zgodzie i harmonii.
Reguła ta ustąpiła miejsca innej- zgodzie w niezgodzie lub niezgodzie w zgodzie, którą
można odnaleźć właśnie w praktyce poetyckiej Sępa. Jeśli mowa jednak o „grze”, „żonglerce
słownej”, to nie w znaczeniu zabawy, nie w sensie, jaki odnaleźć można na przykład w
wierszach Jana Andrzeja Morsztyna. U Szarzyńskiego mowa o sprawach zbyt na to
poważnych.

50. Kreacja podmiotu lirycznego w ,,Sonetach” Mikołaja Sępa- Szarzyńskiego


Sęp Szarzyński jest poetą religijnym, jego twórczość zalicza się do metafizycznej poezji
baroku. Z rozważań podmiotu lirycznego nad zmiennością świata i przypadkowością rodzi się
wizja człowieka ,, rozdwojonego”, rozdartego między niebem a ziemią. Sęp ukazuje
jednostkę w wymiarze kosmicznym. Człowiek jest pełen sprzeczności, jego wnętrze jest
zagadką, sam podmiot liryczny odczuwa siebie jako jednostkę niespójną, przerażoną faktem
swojego istnienia. Przywiązanie do życia doczesnego i strach przed śmiercią budzą w
człowieku lęk. Człowiek przedstawiony jest jako istota skazana na wieczną dramatyczną
walkę z ,,szatanem, światem, ciałem”. Zasług człowieka i jego godności upatruje Sęp
w ,,bojowaniu” w heroicznej walce z przyrodzoną słabością. Jedynym stałym punktem
odniesienia jest dla rozdartej wewnętrznie jednostki Bóg- symbol stałości, wartości, prawdy.
Boskie prawo objawia się w harmonii wszechświata, niezmienności cnoty i działaniu
Opatrzności. Umysł ludzki, obcujący z ziemską zmiennością i ruchem, nie potrafi pojąć i
objąć niezmiennego i stałego Boga, ale nie przestaje do niego tęsknić. Żyjący w zmienności,
przywiązany do nietrwałych dóbr tego świata człowiek, ma świadomość, iż to, co go otacza
jest tylko pozorem, wie, że prawdziwa wartość stanowi Bóg, nie potrafi go jednak znaleźć.
Wiecznie rozdarty między grzechem a potrzebą prawdziwej wiary i pobożności, nie może
poradzić sobie ze swoim lękiem. Dominującym motywem utworów jest sprzeczność
pomiędzy potrzebami duszy a zakusami ciała, która potęguje lęk oraz niepewność człowieka,
budzi wątpliwość co do tożsamości jednostki. Cały świat zwodzi i kusi człowieka swoimi
pozornymi wartościami. Bóg jest nieogarniony, a jednostka czuje się niepotrzebna i
niepewna. Sęp nakazuje człowiekowi, aby kierował się rozumem, który jest jedynym
światłem Boga, aby nauczył się właściwie odczytywać znaki i interpretować rzeczywistość.
Ciągła, trudna walka o własną duszę jest zadaniem, jakie Bóg wyznacza każdemu. Wizja
Sępa jest głęboko pesymistyczna, człowiek nie potrafi skoncentrować się na celu, który
przerasta jego możliwości, tęskni do stałości, ale pociąga go zmienność i ruch, a więc to, co
charakteryzuje życie ziemskie. W swojej religijności i wierze każdy jest samotny, bo skazany
tylko na własne siły, Szarzyński skłaniając się w stronę ascetyzmu, traktuje życie jako trudne
zadanie, które należy wypełnić.

W sonecie ,,O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem, ciałem” życie
nazywa wiecznym bojowaniem. Człowiek jest skazany na nieustanną walkę z pokusami
świata, ciała, szatana, którego poeta metaforycznie określa ,,hetmanem ciemności”. Ukazuje
człowieka jako słabą istotę rozdarta pomiędzy pragnieniem dobra, do którego tęskni dusza, a
skłonnościami do grzesznego upadku. Powinnością człowieka jest podjęcie walki ze sw2oją
słabością i przeciwstawienie się złu, bo ta walka świadczy o godności i uszlachetnia go.
Dramatyczne zmagania człowiek może zakończyć tylko śmierć, bo spokój może znaleźć tylko
w połączeniu się z Bogiem.

W sonecie ,,O nietrwałej miłości świata tego” snuje refleksje nad dramatycznym
konfliktem między miłością świecką a niebiańską. Mówi też o innej opozycji jaka wyłania się
pomiędzy ,,nędzną pociechą” ziemskich uczuć i znikomością takich wartości jak złoto,
rozkosz, a nienasyconym dążeniem do wiecznej i prawej piękności, to znaczy do Boga.

Psalm CXXX: De profundis clamavi ad Te, Domine- utwór jest parafrazą biblijnego
Psalmu 130, to wołanie do Boga z wielkiego ucisku, połączone z deklarowaną wielką
ufnością w Jego litość i miłosierdzie. Człowiek ma świadomość tego, że jest w ,,grzechach
srogich ponurzony”, dlatego prosi Boga, by nie zwracał uwagi na jego grzechy, ponieważ
każdy człowiek ma na sumieniu jakieś winy, każdy zasługuje za nie na wieczne potępienie.
Bóg jest jednak sędzią łaskawym, dobrym, wybaczającym, pamiętającym o tych, którzy Mu
ufają, co wzmaga wiarę, że potrafi On wyrwać człowieka z jego grzechu.
51. Światopogląd Rymów duchownych Sebastiana Grabowieckiego

- Sebastian Grabowiecki wywodził się z nurtu poezji metafizycznej <tej samej, co Sęp>;
pozostało po nim trochę listów, broszura antyreformacyjna i jeden tom poetycki Setnik rymów
duchownych (1590), dwuczęściowy, zawierający ponad dwieście wierszy;
Studiował na uniwersytecie we Frankfurce nad Odrą; zainteresowania proreformacyjne;
śmierć żony zadecydowała o wstąpieniu do zakonu – Grabowiecki był opatem klasztoru
cystersów w Bledzewie;
- Rymy duchowne są komentarzem i do włoskich fascynacji literackich (Gabriel Fiamma,
Bernardo Tasso), i do dramatów osobistych;
- jest w tym tomie gorzki rozrachunek z życiem i układ kompozycyjny, rysujący katolicki
wzorzec przemiany i odnajdywania wartości: wiersze pokutne, oczyszczające, dziękczynne,
pochwalne; oba setniki zamykają się wierszami pochwalnymi do Matki Boskiej, a całość
wierszem do Anioła Stróża – od pokuty do konsolacji;
- sprawy ziemskie nie mają znaczenia w tej filozofii i tracą nazwy w poezji: w dwu
wierszach o interregnum nie wymienia funkcji ani kandydatów itp. – wszystko zostawia
Bogu, ponadto w rozmowie z Nim wyjaśnianie jest niepotrzebne, ponieważ to przez Niego
wydarzenia zostały zaplanowane jako kara lub ratunek;
- w przeciwieństwie do Sępa, który postuluje aktywizm, humanizm Grabowieckiego jest
nasiąknięty przekonaniem o niesprawności starań ludzkich, co jest źródłem pasywizmu;
niewiara w ludzkie działanie jest rezultatem braku przekonania o możliwości
przezwyciężenia trudności w poznawaniu świata (Sęp pisał tylko o szczególnej trudności,
przestrzegał przed optymizmem renesansowej wiedzy, zamkniętej w ziemskich horyzontach,
chciał wysiłek człowieka skupić na rozpoznawaniu właściwego kształtu rzeczy, Grabowiecki
wysiłek ten uważa za bezcelowy. Pyta słowami psalmów <VIII i XXVIII> „co jest
człowiek?”);
- pojęcia „życie” i „śmierć” to nie przeciwstawienie, ale jeden proces dziania się, w
którym to nie ulotne formy są istotne;
- przemijanie to lot do światła, serce otoczone jest przez ciemności doczesności;
- Grabowiecki nie ufa poznaniu zmysłowemu; tylko Bóg może usunąć ich fałsz, fałsz
myśli, która konstruuje wiedzę i fałsz języka formułującego odkrycia myśli – po raz pierwszy
ujęty został dramat poety, rozwinięty później w Dziadach; dążąc do pokonania oporu materii
językowej, wprowadza kilkadziesiąt schematów wersyfikacyjnych, formy trudne,
wymagające wysokiej sprawności twórczej; rezygnuje z łatwej narracji, wymaga skupienia;
mimo rozmaitości technik, obecna u Grabowieckiego jest pewna jednostajność, zbyt duże
odrealnienie wizji świata, za mała wyrazistość duchowej arkadii, jej niepewność;
- źródłem smutnej niepewności są podejmowane od czasów św. Augustyna dylematy
chrześcijańskiej filozofii życia: znaczenie łaski bożej, skuteczność ludzkich starań w drodze
ku zbawieniu; w XVI wieku myśli te nabrały nowego rozpędu – reformacja (teoria
predestynacji); w XVII wieku – jansenizm i kwietyzm;
- nie interesuje go obserwacja rzeczy z zewnątrz, wierzy tylko w analizę wewnętrzną;
- człowiek to zamknięty w sobie mikrokosmos, społeczeństwo to nieuporządkowany zbiór
przemijających cząsteczek, istniejących tylko w sobie i odpowiedzialnych tylko za siebie;
- szansą człowieka jest tylko ufnośc w Bogu i starania o pomniejszenie grzesznej
aktywności ciała; poeta marzy o człowieku – wykorzystując średniowieczną metaforę
maryjną – przezroczystym, tj. takim, który ma „serce [...] w prawdzie przezroczyste”
(LXXXII);
- znamienna opozycja zmiana - bezruch, Bóg to ten, który „wszystko porusza, nie będąc
wzruszony” (Sęp), u Grabowieckiego: „zmiennym sam nie będąc,/Wszemu mienić się każesz”
(LXXVI);
- Grabowiecki ze sprzeczności istnienia wyprowadza ścieżkę konsolacji, zamiast udziału
w wojnie antynomii proponuje spokój i wiarę w Boga, szczęście poza konfliktami, nadzieję,
ze żywot to „lot ku światłu”;

53. Maciej Kazimierz Sarbiewski- poeta i teoretyk poetyki


Kazimierz Sarbiewski herbu Prawdzic (ur. 24 lutego 1595 w Sarbiewie koło Płońska, zm.
2 kwietnia 1640 w Warszawie) – światowej sławy polski poeta neołaciński i teoretyk
literatury epoki baroku, kaznodzieja nadworny Władysława IV, jezuita.

Uczył się w kolegium jezuickim w Pułtusku. Studiował na Akademii Wileńskiej i


kolegium jezuickim w Braniewie, gdzie spotkał św. Andrzeja Bobolę. W 1612 wstąpił do
zakonu jezuitów. Nauczyciel poetyki i retoryki w kolegiach w Krożach, Płocku i na Akademii
Wileńskiej, gdzie uzyskał w 1632 doktorat z filozofii, a w 1636 teologii.

W 1622 wysłany został przez swoich zakonnych przełożonych na studia do Rzymu, gdzie
stał się jednym z grona czołowych intelektualistów europejskich na dworze papieża Urbana
VIII. Z jego rąk otrzymał najwyższą nagrodę literacką świata - laur poetycki jako poeta
laureatus - złoty naszyjnik z medalem Ojca Świętego.

W 1625 powrócił do Polski, zostając profesorem teologii na Akademii Wileńskiej, w 1635


został królewskim kaznodzieją Władysława IV.

Był jednym z największych poetów europejskich epoki baroku. Jego Lyricorum libri
doczekały się kilkudziesięciu wydań w całej Europie. W 1632 wydana została w Antwerpii
luksusowa edycja z miedziorytami Petera Paula Rubensa. Sześć lat po śmierci poety Anglicy
dokonali tłumaczenia zbioru.

W Kolonii ukazało się aż siedem wydań jego wierszy. Jeszcze w XX wieku wydawali go
Węgrzy. W Polsce kompletny przekład wierszy Sarbiewskiego ukazał się dopiero w 1980.
Pisma teoretycznoliterackie Sarbiewskiego były znane jego studentom, krążyły też w
odpisach rękopiśmiennych; drukiem ukazały się w wieku XX. Powstały po łacinie. Obszerny
traktat De perfecta poesi (O poezji doskonałej) (wyd. 1954, edycja dwujęzyczna, tłum.
Marian Plezia) dotyczy eposu, wskazuje antyczne spełnienia gatunku (Homer, Wergiliusz),
daje alegoryczną interpretację Eneidy Wergiliusza jako poematu o wędrówce duchowej
człowieka, przede wszystkim jednak zawiera nowatorskie rozważania o istocie działań poety,
porównanego tu do Boga (tworzy "na wzór Boga" - instar Dei), bo też dzieło poetyckie
wydaje się bytem "jakby na nowo" (quasi de novo) stworzonym (creari). Władysław
Tatarkiewicz nazywając Sarbiewskiego "pierwszym Polakiem w dziejach estetyki" uznał tę
koncepcję za barokową zapowiedź romantyzmu. Wśród rozpraw zebranych w tomie Wykłady
poetyki (wyd. 1958, ed. dwujęzyczna, tłum. Stanisław Skimina) wybitny i nowatorski jest
esej De acuto et arguto (O poincie i dowcipie), ukazujący oksymoron, paradoks jako "zgodną
niezgodność" (concors discordia), tj. przykład jedności treści i formy, zarazem poznawczej,
zaskakującej mocy języka poetyckiego. Esej ten stanowi teoretyczne zaplecze estetyki
barokowego konceptyzmu. Wreszcie obszerne dzieło Dii gentium (Bogowie pogan) (wyd.
1972, ed. dwujęzyczna, tłum. Krystyna Stawecka) stanowi swoisty słownik znaczeń
symbolicznych, wysnuty z mitologii antycznej, a rozwijany też w kontekście symboliki
chrześcijańskiej. Jest to znamienna dla jezuitów próba syntezy kulturowej.
Dzieła:
Lyricorum libri III – 1625
Descriptio gentium - 1630
Lyricorum libri IV – 1634
Epodon liber unus alterque Epigrammatum – 1634
De perfecta poesi (O poezji doskonałej)
De acuto et arguto (O poincie i dowcipie)
Characteres lyrici (O rodzajach lirycznych)
De virtutibus et vitiis carminis elegiaci (O zaletach i wadach pieśni elegijnej)
Dii gentium (Bogowie pogan)

54. Kategoria „imitatio” w dawnej teorii poezji i praktyce poetyckiej (na wybranych
przykładach)

Imitatio- naśladowanie literatury stworzonej przez starożytnych mistrzów.

-filozoficzne podłoże naśladownictwa stanowiła wypracowana przez Platona i


Arystotelesa teoria mimesis, zgodnie z którą sztuka bierze się z naśladownictwa natury.
-w renesansie przez naturę rozumieć zaczęto świat stworzony przez antycznych poetów;
twórcy renesansowi byli przekonani, że naśladując twórców antyku w ten sposób przybliżają
się do doskonałego naśladowania natury.
-zauważono także, że w efekcie podobnego postępowania niegdyś Rzymianie naśladując
greckich poprzedników stworzyli wielka sztukę.
-naśladowanie nie miało na celu tylko i wyłącznie trzymania się wzorów, ale miało te
wzory przewyższać: ambitny poeta miał prześcignąć swoich poprzedników i iść o krok dalej;
imitacja była współzawodnictwem – „imitatio est aemultatio”
-twórczy charakter renesansowego rozumienia imitacji tym wyraźniej zaznaczał się, gdy
ambitni poeci w językach narodowych szukali odpowiedników dla frazeologii mistrzów
antyku, którzy wypowiadali się po grecku lub po łacinie.
-renesansowi poeci sztukę imitatio rozumieli nie tylko jako współzawodnictwo z
mistrzami, ale także jako bezpośrednie nawiązanie we własnych pracach do dzieł wielkiej
Mistrzyni Natury.

Do poetów imitatorów należał między innymi Jan Kochanowski. Szczególnie pod tym
względem zasłynęły jego Pieśni. . Poeta nawiązuje w nich do ód Horacego, a plonem tego
nawiązania jest tom wierszy- Pieśni księgi dwoje. Niektóre z jego utworów są nawet w całości
dosłownym przekładem Carmen, a inne tylko częściową parafrazą. Natomiast praktycznie
wszystkie zawierają tematykę i motywy zaczerpnięte z ód rzymskiego poety.
Horacjańskie źródło dwuksięgu Kochanowski manifestacyjnie ujawniał. Na jego początku
i końcu umieścił pieśni mające swoje pierwowzory w horacjańskich odach: P. I, 1 – oda III,
24; P. II, 24 – oda II, 20. By źródło było tym wyraźniejsze, między tytułem pierwszego
utworu, a jego początkiem umieścił incipit łacińskiego wzorca: Intactis opulentior, zaś do
zamknięcia zbioru posłużył się wzorem ody, która także u rzymskiego poety pełniła funkcje
epilogu wprawdzie nie w całości, ale księgi drugiej. Jednakże horacjański pierwowzór
posiadają nie tylko te pieśni, ale także w księdze I: 3, 6, 9, 11, 14, 16 a w księdze II: 11, 18,
22. W innych natomiast odkryto, motywy zaczerpnięte z różnych ód 1. Znaleziono również
1
Dokładne informacje na ten temat w Komentarzach II do edycji sejmowej Pieśni.
oddziaływania innych poetów starożytnych na Pieśni: Owidiusza (np. P. I, 17), Katulla,
Propercjusza i Tybulla (np. P. I 22, 23, 25), jak tez Petrarki.
Niezależnie od tego, czy polski poeta postępował śladem konkretnych utworów Horacego,
czy kształtował swoje dzieła z elementów czerpanych z innych ód, czy tez sięgał do różnych
starożytnych twórców lub Petrarki, zamiarem jego było stworzyć typ horacjańskiej liryki,
przywrócić rzymskiego poetę współczesnym, a samemu wpisać się w tradycje
śródziemnomorską
Kochanowski dzięki imitowaniu ód rzymskiego poety stwarza wiersze, które zachwycają
do dziś swoją oryginalnością. Poeta wziął bowiem z Horacego, to co najlepsze i umiał to
wykorzystać.

Do poetów kręgu imitatio możemy zaliczyć także Klemensa Janickiego, choć tworzył on
w języku łacińskim. Był on poprzednikiem poetów takich jak Kochanowski, a jego twórczość
stanowi punkt graniczny poezji nowołacińskiej. Poeci szczytowego renesansu należą już do
poetów dwujęzycznych.
Kochanowski, pisząc po polsku mógł parafrazować w swych Pieśniach Horacego w ten
sposób, że wiele utworów można uznać dziś jako wierne parafrazy; ówczesne rozumienie
własności literackiej pozwalało mu je publikować bez obawy oskarżenie o plagiat:
przeniesienie dzieła w realia innego języka uznawano za własny i wartościowy autorski
„czyn”. Natomiast poeta piszący po łacinie, dbający o własna opinie takich możliwości nie
miał. Jego zależność od rzymskiego wzorca musiała się ujawniać bardziej subtelniej, poprzez
np. aluzje literacką.
Na przykładzie „Elegii o sobie samym do potomności” Janickiego ukarzę jak wyglądała
kategoria imitatio w twórczości tego poety.
W tym utworze wzorował się on na dwóch elegiach Owidiusza: IV 10 i III 3. Pierwsza to
słynna autobiografia Nazona2, a druga to list do żony zawierający autoepitafium rzymskiego
poety. Te dwa utwory nie tylko dostarczały elegii Janickiego najwięcej materiału słownego,
ale stały się tez wzorem dla konstrukcji całego utworu. To, co łączy autobiografie Owidiusza
z dziełem polskiego poety to na pewno wspólny adresat - potomność. Ponadto w innym
wierszu wygnańca Owidiusza znalazł ton jak najdokładniej odpowiadający jego odczuciom:
mianowicie list chorego poety, któremu zbliżająca się śmierć każe myśleć o pożegnaniu się z
najbliższą osobą i zatroszczyć się o swój grób. Połączenie obu tych wątków pozwoliło
Janicjuszowi stworzyć całość całkiem nową, mimo licznych podobieństw do wzorów –
oryginalną. Wykorzystanie drugiego z na początku wymienionych utworów (listu) Owidiusza
pozwoliło polskiemu poecie lepiej przeprowadzić paralelę miedzy własna sytuacją a
położeniem Owidiusza na wygnaniu. Wspólne bowiem obu poetom było to, ze pomimo ich
cierpienie wynikało z innych przyczyn, to oboje zdawali sobie z tego sprawę, że znajdują się
w sytuacji ostatecznej, w nieludzkim i wrogim świecie. W takim natomiast położeniu i w
takiej rozpaczy mogą wołać jedynie do potomności.

Sposób w jaki Janicjusz wzorował się na Owidiuszu:


-tytuł zbioru elegii polskiego poety taki sam jak u jego rzymskiego poprzednika.
-utwór w tym samym gatunku i o tej samej tematyce refleksyjnej co dzieła Owidiusza, z
zastosowaniem tego samego metrum.
-zapożyczenia słów, zwrotów i motywów.
Miejscami w celu uzupełnienia heksametru lub pentametru w swoim utworze Janicki
wykorzystuje krótkie, złożone z kilku wyrazów wyrażenia z Nazona. Często jednak
zapożycza również cale frazy od Owidiusza, od czasu do czasu wprowadzając pewne
komplikacje, które mają na celu zaskoczyć czytelnika skojarzeniem oryginalnym tzn. wersy z
2
Dla niewtajemniczonych Owidiusza
rzymskiego poety często odnoszą się do zupełnie innej sytuacji u Klemensa, tworzy on także
złożenia z dwóch różnych wersów, z całkiem innych części utworu Nazona. ”Takie
zapożyczenia nazywa się również similio.

Janicjusz w swojej elegii spoglądał na świat oczami swojego poprzednika, na którym się
wzorował. Podobne identyfikacje częste były w okresie renesansu. Imitujący naśladowali
bowiem nie tylko wersy starożytnych, ale także w pewnym stopniu ich świat i poglądy.
Janicjuszowe wzorowanie się na elegiach Nazona dalekie było przy tym od niewolniczego
naśladowania. Polski poeta wykonywał swój zamiar zgodnie z najlepszymi regułami
renesansowej imitacji. Utwór jego o przejrzystej budowie, z nagrobkiem wystawionym
samemu sobie, z pewnością nie jest gorzej skonstruowany niż którakolwiek z dwóch
naśladowanych elegii Owidiusza.

56. Konceptyzm w poezji Daniela Naborowskiego i Jana Andrzeja Morsztyna


Daniel Naborowski i Jan Andrzej Morsztyn należą do swoistego nurtu poezji barokowej
tzw. konceptyzmu-inaczej zwanego marinizmem od nazwiska włoskiego poety Gimbattista
Marina, który zapoczątkował ten kierunek w poezji. Charakteryzowała się ona po krótce:
- związkiem z klimatem życia dworskiego; często podejmowała „dworskie tematy”.
- dążeniem do zachwycenia i zdumienia czytelnika swoją koncepcja (stąd nazwa
konceptyzm), zaimponowania mu bogactwem wymyślnej sztuki słownej, poprzez użycie
rozmaitych chwytów poetyckich: anafor, antytez, paradoksów, inwersji, hiperbol, dzięki
czemu poeci tworzący w tym stylu reprezentowali się jako mistrzowie sztuki poetyckiej.
- oznaczała się dbałością o formę utworu, nadmiarem wyszukanych metafor i
patetycznością. Cechowała ją zmysłowość w sposobie ujmowania tematyki erotycznej i
sensualizmu.
- na czoło tej poezji wysuwało się nie to, co poeta chciał powiedzieć, ale to, jak to w
sposób niezwykły i pomysłowy wyraził.

Daniel Naborowski (1573-1640) jest jednym z przedstawicieli tego kierunku poetów w


Polsce. Był on dworzaninem na dworze Radziwiłłów i jego poezja doskonale odtwarza
nastrój panujący na późnorenesansowym dworze. Poeta w barwnych i jędrnych obrazach
pokazuje w swoich wierszach uczty, zabawy, różnego rodzaju przygody w jakie obfitowało
życie dworskie. Śledzi w nich pulsującą życiem współczesność i z całą swobodą myśli
wyciąga ze zdarzeń logiczne i dowcipne wnioski, oparte na komizmie sytuacyjnym. Oznacza
się w tych utworach zmysłowością szlacheckim zawadiactwem, ale gdy jest rozdrażniony
potrąca czasem o nutę poważniejszą. Jego utwory charakteryzują się wieloznacznością obrazu
poetyckiego. Operuje w nich wymyślonymi igraszkami słownymi (gra słów). Poeta pisze
również fraszki obsceniczne, które stanowią dokument dawnej naturalnej swobody języka.
Jego poezja mimo to, iż cechowała się konceptyzmem to potrafiła poruszać tematy celu i
sensu życia, przemijania i śmierci. Była przy tym pełna alegorii i symboli, pod którymi kryły
się zasadnicze idee jego utworów związane z przynależnością ideową Naborowskiego (był
kalwinem) i ówczesną sytuacja polityczną. Bogactwo treści i precyzja formy jego wierszy,
oznaczających się fantazją, humorem i zmysłem obserwacji, dowcipem i groteskowością
wspaniale oddają sukces poety w poszukiwaniu własnego wyrazu poetyckiego.

Jednakże wybitniejszym poetą tworzącym w tej konwencji był tworzący dużo później Jan
Andrzej Morsztyn (1621-1693). Był on dworzaninem Lubomirskich, najpierw Stanisława a
potem Jerzego. Następnie służył na dworach królewskich Władysława IV i Jana Kazimierza.
Twórczość Morsztyna oznacza się wyraźnym piętnie dworskim. Poeta uprawia typ poezji
lotnej, lekkiej, dowcipnej, służącej zabawie i rozrywce towarzystwa dworskiego. Tematem
jego wierszy są flirty, miłostki i zdrady oraz skandale obyczajowe. Pisze je z galanterią i
wyczuciem smaku artystycznego, dopieszczając porównania i przenośnie, gromadząc
kontrasty i przesadne stopniowania. Umie być przy tym dowcipny i cięty. Potrafi swój
dowcip sformułować zgrabnie i zwięźli ma świetne wyczucie puenty. Ale tez sporo z jego
żartobliwych wierszy to obscena, i to należąca do najbardziej wyuzdanych
Utwory poety charakteryzowały się:
- zgodnie z zasadą konceptyzmu miały za zadanie zaskoczyć i olśnić czytelnika.
- były wyrazem maestrii formalnej poety.
- podejmowały często wątki utarte w poezji po to, aby zadziwić czytelnika oryginalnym
ujęciem tematu oraz żeby „zapędzić w kozi róg” tych poetów, którzy te motywy wcześniej
podejmowali.
- były tylko zabawą, a ich treści nie można traktować na serio, nie zawierają one żadnej
ideologii.
- poeta często używa w nich wielu wyszukanych metafor, kalamburów, gry
homonimów.
- jest to poezja o wyszukanym dowcipie, z niekonwencjonalną puentą, która ma na celu
zaskoczyć.

Tym, co łączy obydwu poetów, jest z pewnością nurt, jaki reprezentowali w poezji
barokowej oraz stosowanie charakterystycznych dla literatury tego okresu zabiegów
stylistycznych (anafora, antyteza, paradoks, koncept). Różnice dają się zauważyć przede
wszystkim w kręgu zainteresowań tematycznych obu poetów. Twórczość Morsztyna skupia
się na tematach błahych, lekkich, służących olśnieniu i zabawieniu czytelnika. Poezję
Naborowskiego charakteryzuje natomiast zainteresowanie problemem przemijalności i
znikomości życia ludzkiego. W przeciwieństwie do Jana Andrzeja Morsztyna był poetą nie
ciała, lecz ducha.

57. Elementy stylu barokowego w twórczości Jana Andrzeja Morsztyna

Polski dojrzały barok odznaczał się stałą konfrontacją dwu wzorów kultury:
ziemiańskiego i dworskiego. Pierwszy, zrodzony z kultu rodzimości, podtrzymuje tradycje,
renesansowego klasycyzmu. Drugi, poddany rytmowi rozwojowemu cywilizacji europejskiej,
stanowi teren silniejszego przenikania zachodnich prądów barokowych. Są to jednak tylko
dwa przeciwstawne bieguny jednego procesu rozwojowego narodowej kultury i literatury.
Dlatego przedstawiciela dworu, Jana Andrzeja Morsztyna, mistrza elegancji i kunsztu
barokowego, pociąga także wzór prostej, nawet prostackiej poezji.
Od dawna twórczość Jana Andrzeja Morsztyna (1621-1693) uznawano niemal za
synonim polskiej poezji barokowej. Jego wiersze służyły za dowód barokowego mistrzostwa
słowa poetyckiego lub- w zależności od oceny epoki- za dowód pustosłowia i popisów
żonglerskich. Jako pierwszy uprawiał w Polsce konceptystyczną poezję pozbawioną niemal
całkowicie ambicji moralizatorskich i dydaktycznych. Był w tym wierny duchowi epoki, gdyż
barok literacki wyróżniał się większym niż w epokach poprzednich zainteresowaniem
kunsztem językowym, wzbogaceniem języka. Wzory poetyckie znalazł młody poeta przede
wszystkim w modach literackich Zachodu. Szczególnie żywo przemawiał do jego wyobraźni
poetyckiej włoski poeta Giambattista Marino, jeden z głównych twórców nowej poezji,
sławny i naśladowany w Europie. Na wybór indywidualnej drogi poetyckiej Morsztyna
wywarł on wpływ decydujący.
Kilka słów o poetyckich dyrektywach marinizmu. Ukształtował się on głównie na
gruncie liryki. Sam Marino zdecydowanie opowiedział się przeciwko tradycji literackiej,
którą zaprezentowali Dante i Petrarka. W jego programie poetyckim znalazła się sławna
deklaracja: „Celem poety jest cudowność [...]. Kto nie potrafi zdumiewać, niech idzie do
stajni”. Postulat wywoływania zdumienia u odbiorców poezji był jednym z motywów
przewodnich twórczości Marina, ale nie jedynym. Nie mniej istotne było założenie drugie:
„podobania się ludziom żywym i czującym”, tworzenia poezji spełniającej aktualne
oczekiwania czytelnika. Dlatego też, domagał się od poezji znajomości „prawdziwej reguły”,
która polega na „łamaniu reguł” cenionych przez pedantów. Uczył sztuki konceptu, tj.
artystycznego poznawania złożonych dziwności świata. Znakomity włoski historyk literatury,
Francesco De Sanctis, pisząc na temat Marina stwierdził, iż: „problemem dlań, jak i dla jego
współczesnych nie było co, ale jak”. To samo należy powiedzieć o poezji Morsztyna, która
ma przede wszystkim zaskoczyć i olśnić czytelnika tym, jak temat potrafi ująć w sposób
nieoczekiwany i wymyślny. Są te wiersze popisem nade wszystko maestrii formalnej poety.
Najwybitniejszym przedstawicielem marinizmu w Polsce w XVII wieku był Jan Andrzej
Morsztyn. Dzięki jego wierszom upowszechniał się u nas wzór Mariniego.
Z pojęciem stylu w twórczości Jana Andrzeja Morsztyna wiąże się problem osobistego
stosunku twórcy do własnych dzieł, którego źródłem był znamienny dla literatury dworskiej
duch perfekcji, łącząca klasyków i poetów barokowych świadomość wysokiej rangi rzemiosła
w procesie twórczym, przekonanie, że dopiero po napisaniu utworu rozpoczyna się praca
mistrza nad doskonałością kształtu. Poeta przypomina w swej pracy szlifierza diamentów,
który wciąż nie jest pewny, czy obrane kształty i proporcje wydobywają pełny blask. Takim
autotematycznym refleksjom poeta daje wyraz w utworze Do swoich książek ze zbioru Lutnia,
gdzie, jako znakomity mistrz techniki poetyckiej i rzemiosła, z podejrzliwością i nieufnością
ogląda swoje dzieło, jest niepewny jego artystycznego kształtu. Przy tak wyraźnym skupieniu
uwagi na technice wyrazu Morsztyn nie podejmuje pytania o jego treść. Treść poezji jest
całkowicie zamknięta w jej wyrazie. Poezja nie jest prawdą o rzeczywistości, nie jest
odbiciem świata, lecz osobistym wyrazem twórcy, jego intymną przyjemnością, tworzenie- to
moment wewnętrznej harmonii. Jest to, niezależnie od rozmaitości tematów, zawsze wyraz
jednostki. Poeta, pracując nad wierszem- wyrazem własnej osobowości- poprawia wiersz i
odkrywa niedoskonałości artysty. Jest to więc, też praca nad własną osobowością rozłożona
na żmudne i cierpliwe korekty.
Praktycznie Morsztyn starał się zachować w swych wierszach absolutną czystość języka,
dawał świadectwo purystycznym tendencjom językowym, pietyzmowi wobec ojczystej
mowy. Czystość polszczyzny Morsztyna jest sukcesem godnym podkreślenia, niełatwo było
bowiem sprostać w praktyce pisarskiej postulatowi teoretycznemu, skoro (szczególnie od
renesansu) do polszczyzny wchodzi nowa, ogromna liczba łacińskich wyrazów, koniecznych,
używanych na co dzień, wyraźnie jednak zachowujących swoją obcość w języku polskim.
Mimo że niewielu poetów umiało uchronić swój język przed owymi potocznymi latynizmami,
to jednak rozwój poezji barokowej dowodzi, że Morsztyn sformułował tylko to, co było
żywym dążeniem literatury tego okresu.
Typową dla Morsztyna metodą analizy są sylogizmy skojarzeń. W jego przekonaniu
poetyckim właśnie swobodny bieg skojarzeń odkrywa nie dostrzegane dziwności życia
opartego na sprzężonych kontrastach. Przykładem takiej realizacji jest sonet Cuda miłości ze
zbioru Lutnia:
Karmię frasunkiem miłość i myśleniem,
Myśl zaś pamięcią i pożądliwością,
Żądzę nadzieją karmię i gładkością,
Nadzieję bajką i próżnym błądzeniem.
Mowa poetycka Morsztyna zasadza się na tzw. dysharmonii syntaktycznej. Polega
ona na tym, iż pierwsza, wieloczłonowa część zdania ma charakter rozbudowanego rejestru
określeń jakiejś jednej wartości. Są to określenia niemal przysłowiowe lub konwencjonalne
topy poetyckie. Tej części wypowiedzi, składającej się z kilku lub nawet kilkunastu członów,
towarzyszy wzrastający niepokój: wbrew prawom syntaktycznym, po każdym kolejnym
wzniesieniu intonacji zdaniowej nie następuje jej spadek, lecz pojawia się nowe wzniesienie
intonacji:
Prędzej kto wiatr w wór zamknie, prędzej i promieni
Słonecznych drobne kąski wżenie do kieszeni,
Prędzej morze burzliwe groźbą uspokoi,
[.........................................................]
Niźli będzie stateczna która białogłowa.
(Niestatek (I))
Oczekiwane słowo „niźli”, nadające zdaniu harmonię intonacyjną, pojawia się w tym
wierszu dopiero na samym końcu i owej masie zdań przeciwstawione zostaje jedno zdanie
końcowe. Przeciwwagą dla wskazanej dysharmonii syntaktycznej jest dysharmonia sensu,
okazuje się bowiem w rozwiązaniu, że łatwiej wykonać czynności niemożliwe, wymienione
w kolejnych członach zdania, niż jedną, o której mówi człon konkludujący.
U Morsztyna konkluzja poetycka jest nieharmonijna, efekt posiada dynamiczną
dysproporcję. Jest to swoista matematyka poetycka baroku, dlatego trzeba w tym miejscu
rozwiązanie poety zestawić ze wzorem. W średniowiecznych listach miłosnych
upowszechniła się formuła zestawienia dwu wartości równych („quot x- tot y”). Po jednej
stronie (jako x) narrator wymieniał jakąś niemożliwą czynność lub niepojętą wielkość, aby
móc wyrazić w sposób ekspresywny wartość drugiej strony zestawienia (y), charakteryzującej
stan uczuciowy narratora (np. ile gwiazd na niebie, tyle pozdrowień dla dziewczyny).
Morsztyn z kolei gromadzi całe szeregi owych niemożliwości, buduje perspektywę otwartą;
czytelnik zdaje sobie sprawę, że wyliczenie przerwane zostało w przypadkowym miejscu.
Przedstawiony w tej perspektywie ciąg wartości oczywistych, potocznie akceptowanych,
niemal przysłowiowych, zostaje nagle uznany za sumę niższą niż jedna wartość wymieniona
w konkludującym członie zdania. W przeciwieństwie więc do harmonijnych formuł tradycji
Morsztyn buduje konstrukcje dysharmonijne.
Sens końcowych dysharmonii tkwi w odsłonięciu konfliktu między podmiotem lirycznym
a środkami wyrazu, jakimi podmiot dysponuje. Istnieje zatem wiele synonimów białości, ale
nawet razem zgromadzone nie są zdolne wyrazić koloru ciała „mej panny” (O swej pannie).
Obiegowe pojęcia wielkości nieskończonych dają obraz zgromadzenia mniejszy niż wielkość
nasilenia mojego bólu („Jak ja mam bólów dla mej Katarzyny”- O sobie), czy wreszcie
potoczne wyobrażenie niepokonanej twardości natury (diament, żelazo, stary dąb, skała
morska) są niczym wobec oporu przeszkód w dialogu kochanków, wobec nieskuteczności
stosowanych przez lirycznego narratora środków wyrazu: „Twardszaś ty, panno, której łzy me
nie złamały” (Do panny).
Warto zwrócić jeszcze uwagę na fakt, iż Morsztyn jednym ze swoich narzędzi poetyckiej
wypowiedzi uczynił sonet. Zainteresowanie tą formą gatunku lirycznego było z pewnością
inspirowane przez poezję włoską. Poeta uprawia sonet miłosny. Jest to właściwie ciąg
eleganckich komplementów, mających ułatwić grę miłosną, ujawnić sprawność językową
poety. Trudności, z jakimi soneciści musieli się uporać, a więc rygory formalne, podyktowane
strukturą wierszową i ściśle przestrzegane, wymagały ogromnego zdyscyplinowania,
zmuszały do selekcji słowa i do lakoniczności. Jednak szczupłość sonetu mobilizowała
wyobraźnię Morsztyna do poszukiwania nowych możliwości artystycznych polszczyzny.
Twórczość Morsztyna reprezentuje również tzw. literaturę konceptystyczną. W
wypadku utworów tego poety barokowego jest to tzw. koncept petrarkistowski,
reprezentujący wyszukane konwencje języka erotycznego, a m.in. następujące jego toposy:
wizerunek pięknej pani dokonywany w porównaniach jej oczu, lic, włosów, zębów i piersi do
słońca, owoców lub kwiatów, promieni, śniegu, i wulkanów; jej zbawczy wpływ na naturę-
kwiaty rozkwitają lub więdną zależnie od jej obecności; udręki kochanka wygłaszane w
oksymoronach przywołujących lód i ogień, życie i umieranie, noc i dzień.
Za przykład mogą tu służyć następujące utwory:

O SWEJ PANNIE
Biały jest polerowny alabastr z Karrary,
Białe mleko przysłane w sitowiu z koszary,
Biały łabęć i białym okrywa się piórem,
Biała perła nieczęstym zażywana sznurem,
Biały śnieg świeżo spadły, nogą nie deptany,
Biały kwiat lilijowy za świeża zerwany,
Ale bielsza mej panny płeć twarzy i szyje
Niż marmur, mleko, łabęć, perła, śnieg, lilije.

NIESTATEK (II)

Oczy są ogień, czoło jest zwierciadłem,


Włos złotem, perłą ząb, płeć mlekiem zsiadłem,
Usta koralem, purpurą jagody –
Póki mi, panno, dotrzymujesz zgody.
Jak się zwadzimy - jagody są trądem,
Usta czeluścią, płeć blejwasem bladem,
Ząb szkapią kością, włosy pajęczyną,
Czoło maglownią, a oczy perzyną.

Barokowy koncept, którego głównym celem było zaskakiwanie czytelnika, operuje w


wierszach Morsztyna różnymi środkami stylistycznymi. Na poziomie słownictwa znajdziemy
tu upodobanie do kalamburów czy też do grania homonimami. Funkcję konceptu spełnia też
nieoczekiwana a wymyślna puenta wiersza.
Kolejnym wyróżnikiem stylu Morsztyna są superlatywy. Posługuje się on nimi
zazwyczaj dla skonstruowania jak najefektywniejszego komplementu i jak najdobitniejszej i
najwymowniejszej pochwały. Dlatego też szczególnie chętnie operuje nimi w erotykach,
gdzie wymagała ich konwencja dwornych komplementów. Ale mogą one stać się także
elementem złośliwości poety, jak ma to miejsce we wspomnianym wyżej wierszu Niestatek
(I). Wymieniono tam różne oczywiste nieprawdopodobieństwa, aby w puencie stwierdzić, że
prędzej jakieś z nich stanie się rzeczywistością, „Niźli będzie stateczna która białogłowa”.
Poeta chce ponadto uprzytomnić czytelnikowi w tym utworze, iż to, o czym pisze, jest tak
niezwykłe, występuje w tak wielkim natężeniu, że nigdy jedno porównanie nie odda mu
sprawiedliwości. Dopiero cała seria porównań czy metafor może tu dać przybliżone
wyobrażenie. Nazywamy taka listę porównań czy metafor i k o n e m.
W wierszach Morsztyna, operujących ikonem, zazwyczaj mamy w końcowym dystychu
podsumowanie, powtórne wyliczenie głównych elementów porównania. Ikon stawał się
dzięki temu kośćcem konstrukcyjnym krótkiego z reguły wiersza. Za przykład takiej realizacji
może posłużyć przytoczony wyżej utwór O swej pannie.
Twórczość poetycka Morsztyna nie zamykała się cała w konceptyzmie stempla Marina.
Drugi biegun jego stylu to, na odwrót, język odznaczający się wielką naturalnością i
bezpretensjonalnością, jak najbliższy kolokwialnej polszczyźnie. Taki, unikający poetyzmów,
styl znajdziemy w niektórych erotykach utrzymanych w żartobliwej tonacji. Poeta nie udaje w
nich, że cierpi męki, „spala się” z powodu braku wzajemności ukochanej. Przeciwnie,
partnerki tych erotyków to wyraźnie łatwe, tanie zdobycze.
Jednak tak poezja kunsztownych konceptów, jak i poezja pisana potoczną polszczyzną
służą u Morsztyna wyzyskaniu możliwości tkwiących w języku. Ambicją pierwszej jest
wydobycie najbardziej nieoczekiwanych możliwości mowy przenośnej, druga ujawnia
zaskakujące sprzecznościami możliwości, tkwiące w synonimice potocznego języka. Poeta
był na nie szczególnie uczulony, umiał je wyzyskiwać, unaoczniać potencjalne kolizje
znaczeń i zestawiać ze sobą różne znaczenia tych samych słów.
Morsztyn wspaniale władał polszczyzną i był wirtuozem w eksplorowaniu jej możliwości.
Jego wiersze potrafią zachwycić pomysłowością w operowaniu językiem, brawurą w
eksploatowaniu możliwości polszczyzny. I dlatego to, choć tematyka i elementy obrazowania
są w tych wierszach tak często przejęte z obcych wzorów, jest to, jeśli się spojrzy na nią jako
na swego rodzaju, różną od współczesnej „poezje lingwistyczną”, twórczość wysoce
oryginalna. Na to, abyśmy mogli w tego rodzaju wierszach znaleźć upodobanie, musi istnieć
między autorem a nami cicha umowa, że wszystko to tylko zabawa, że treści tych wierszy nie
traktujemy na serio, że jest ona jedynie pretekstem dla popisu pomysłowości i werwy
językowej autora.

58. Reformacja i jej znaczenia dla kultury europejskiej

Wielkim ruchem religijnym i kulturalnym w okresie XVI wieku była reformacja.


Przedstawiano ją nieraz jako zjawisko społeczno-polityczne czy socjologiczne. Reformacja
europejska to jednak przede wszystkim zjawisko z zakresu życia duchowego - stanowiła
część wielkiej reformy chrześcijaństwa, którą podjęli w XVI wieku ludzie rozmaitych wyznań
i poglądów: jedni z nich współdziałali przy zakładaniu nowych kościołów chrześcijańskich.
Kulminacja dzieła reformy Kościoła nastąpiła na początku XVI wieku. Niemiecki mnich
augustiański, doktor teologii Marcin Luter miał wielu poprzedników - wymieńmy choćby
Husa czy Wiklifa - ale jemu przyznaje się pierwszeństwo w dokonaniu zasadniczego
przełomu. W swych 95 tezach, które miał wywiesić 31 października 1517 roku na drzwiach
katedry w Wittenberdze, Luter dokonał przewartościowania nauki katolickiej opierając się na
swoim rozumieniu Pisma Świętego, ale będąc też wyrazicielem pewnych dążeń tkwiących w
społecznej podświadomości. Są trzy podstawowe zasady Reformacji rozpoczętej przez Lutra -
"tylko wiara, tylko łaska, tylko Pismo". Zgodnie z zasadą "sola fide" (tylko wiara), Luter
uznał za podwalinę teologii i wiary chrześcijańskiej słowa św. Pawła z Listu do Rzymian, że
"człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa".
W konsekwencji Luter doszedł do wniosku, że zbawia tylko wiara, a nie uczynki, a zwłaszcza
"fałszywe dobre uczynki" kupione za pieniądze, bo tak określał Luter odpusty, które
rzeczywiście stały się wówczas przedmiotem nadużyć. Wiarę otrzymuje człowiek dzięki
Bożej łasce - "sola gratia". Z kolei - zgodnie z hasłem "sola Scriptura" - jedynym żródłem
wiary zaczyna być u Lutra, a potem u późniejszych reformatorów Pismo Święte. Uznawano,
że bez całej tradycji kościelnej tekst biblijny ma dostateczną wiarygodność, by stać się
jedynym źródłem doktryny. Z niego Luter zaczerpnął, opierając się na Pierwszym Liście św.
Piotra, teorię powszechnego kapłaństwa, też niezwykle ważną dla wszystkich późniejszych
reformatorów. Fundamentem całej Reformacji było więc hasło "sola Scriptura" - tylko Pismo
stało się fundamentem wiary, a nie orzeczenia papieskie i cała tradycja Kościoła
rzymskokatolickiego. Luter chciał bowiem tylko zreformować Kościół, ale po serii
konfliktów, których nie sposób tu omówić, po potępieniu jego tez przez papieża stopniowo
zakładał (przy pomocy niemieckich książąt) odrębną wspólnotę kościelną. Podobny proces
ogarnął inne kraje, w tym Szwajcarię, gdzie chrześcijańscy humaniści Huldrych Zwingli,
teodor Beza i Jan Kalwin stworzyli podstawy do utworzenia nowego kościoła zwanego
reformowanym, który przyjął nieco odmienne założenia doktrynalne i strukturę organizacyjną
niż kościół nazwany później ewangelicko-augsburskim, czyli luterańskim. [ tekst prof.
Wilczka]

Przyczyny reformacji:
 kler cechowała obojętność religijna i niski poziom moralny
 kościół cieszył się wielkimi przywilejami (np. własne sądownictwo)
 znienawidzona dziesięcina
 wyższe duchowieństwo usiłowało odgrywać ważną rolę polityczną (np. w Polsce
prymas w czasie bezkrólewia pełnił funkcję głowy państwa)
 nadmierne bogactwo, które raziło wiernych
 sprzedaż odpustów (za pieniądze a nie w drodze pokuty)
 korupcja szerząca się wśród kleru
 język łaciński ograniczał liczbę osób czytających i interpretujących Biblię.

W wyniku reformacji wyłoniły się nowe odłamy chrześcijaństwa:


 luteranizm – 1517, jego twórcą był Marcin Luter, zaś podstawą Pismo Święte
(dozwolona własna interpretacja), dwa sakramenty (komunia, chrzest), głośne czytanie Biblii,
śpiewanie psalmów, Kościół instytucją tanią, liturgia w języku narodowym, komunia pod
dwiema postaciami (chleb i wino). Zanegował nieomylność papieża, sakrament spowiedzi
oraz płatne odpusty (co przysporzyło mu wielu potężnych przeciwników w postaci np.
Inkwizycji). Zniósł również celibat, który w Kościele Katolickim przestał być przestrzegany
(większość księży prowadziła dość rozpustne życie i posiadała wielu nieślubnych potomków).
 anglikanizm – 1534, jego twórcą był Henryk VIII, na skutek buntu przeciw papieżowi,
który odmówił udzielenia rozwodu z Katarzyną Aragońską. Henryk VIII rozwiązał zakony,
znacjonalizował dobra kościelne, zniósł przymusowy celibat duchownych. Wprowadził
liturgię w języku angielskim oraz komunię pod dwiema postaciami.
 kalwinizm – 1536, jego twórcą był Jan Kalwin, u jego podstaw leżało przekonanie, że
Bóg jednych obdarza łaską konieczną do zbawienia, drugich nie (teoria predestynacji). Proste,
cnotliwe życie, powodzenie w życiu doczesnym, powaga, rezygnacja z przyjemności
oddalających od Boga miały zapewnić zbawienie. Gmina kalwińska miała charakter
demokratyczny (seniorzy, pastorzy).
 nowożytny antytrynitaryzm – 1562, jego twórcami byli m.in. Miguel Servet i Faust
Socyn. Negował istnienie Trójcy Świętej oraz boskość Jezusa, jako sprzeczne z logiką oraz z
przekazem biblijnym. Szczególną rolę w tym nurcie odegrali bracia polscy (tzw. arianie),
którzy stworzyli filozofię religii i naukę społeczną, znacznie wyprzedzającą epokę.
Nauki Marcina Lutra dotarły do Polski dość wcześnie, szczególnie zaś do zamieszkanych
przez Niemców miast. Panujący wówczas w Rzeczpospolitej Zygmunt Stary odnosił się on do
idei reformacyjnej niechętnie. W 1520 r. wydał on pierwszy z licznych zakazów
przyjmowania nowej wiary, które jednak nie były egzekwowane. Jego następca Zygmunt
August nie sprzeciwiał się natomiast szerzeniu się reformacji. Na jego stanowisko wpłynęła
rosnąca popularność wyznań reformowanych wśród szlachty oraz liczna obecność
różnowierców w izbie poselskiej i senacie. Prawną gwarancję tolerancji religijnej stanowiła
zawarta w 1573 r. konfederacja warszawska, której postanowienia włączone zostały do
artykułów henrykowskich. W XVI w. głównymi kierunkami reformacji na ziemiach polskich
były luteranizm oraz kalwinizm. Pierwszy z nich przyjęty został we Wrocławiu już w 1521 r.,
a w 1525 r. W Gdańsku. W pozostałych miastach współistniał z innymi wyznaniami, przy
czym szczególnie popularny był w Prusach Królewskich. Kalwinizm od połowy XVI w.
zdobył sobie natomiast popularność wśród szlachty. Silne jego ośrodki istniały zwłaszcza
w Małopolsce i na Litwie. Do Rzeczpospolitej w pierwszej połowie XVI w. przybywali także
Bracia Czescy (osiedlając się głównie Wielkopolski), którzy uciekali przed prześladowaniami
grożącymi im w Czechach. W 1562 r. nastąpił wśród kalwinistów podział na zbór większy
(czyli właściwych kalwinów) i zbór mniejszy (czyli arian-antytrynitarzy, zwanych też Braćmi
Polskimi). Arianie nie brali udziału w wojnach, odmawiali też występowania przed sądami
i nie obejmowali urzędów. Mimo to niektórzy z nich byli aktywnymi uczestnikami życia
politycznego. Najgłośniejszym ośrodkiem ariańskim w Rzeczpospolitej był Raków, gdzie
mieściło się gimnazjum (zamknięte w 1638). W 1658 r. arianie zostali wygnanie
z Rzeczpospolitej ze względu na sprzyjanie Szwedom w czasie potopu. Z racji
kwestionowania dogmatu Trójcy Św. arianie byli ostro krytykowani przez wszystkie
wyznania chrześcijańskie. W 1570 r. zawarta została tzw. zgoda sandomierska pomiędzy
wyznaniami reformowanymi w Rzeczpospolitej (bez arian). Jej celem było zaprzestanie walk
między różnymi odłamami protestantyzmu i przygotowanie gruntu pod ich zjednoczenie.
Wpływ reformacji na cywilizację europejską jest znaczny, zważywszy że ten nurt
religijny jest stosunkowo młody. Już na samym początku istnienia reformacja wpłynęła na
kulturę europejską, przyczyniając się do jej rozwoju. Luter przetłumaczył Biblię na język
niemiecki, i wprowadził to tłumaczenie do liturgii, za czym poszło wiele innych przekładów
Pisma Świętego na języki narodowe. Zarówno niemieckie tłumaczenia Biblii, jak i prace
Lutra i pozostałych reformatorów, przyczyniły się do wzrostu liczby drukarni i wysokości
nakładów, gdyż niedawno wynaleziony druk był jedną z najskuteczniejszych metod
propagowania założeń i idei reformacji. Wiązał się z tym gwałtowny rozwój
zmonopolizowanego do tej pory przez kościół papieski szkolnictwa – od poziomu
podstawowego, na uniwersyteckim kończąc. Duże zasługi na tym polu ma wspomniany już
Melanchton, który zreorganizował niemiecką edukację w oparciu o zasady pedagogiki
humanistycznej. Reformacja przyczyniła się znacznie do rozkwitu kultur narodowych, a
zwłaszcza literatury, która coraz częściej publikowana była w językach narodowych, co
można zauważyć chociażby w działalności wydawniczej braci polskich.
Reformacja ożywczo wpłynęła również na Kościół katolicki, zmuszając go do
przeprowadzenia reform nazywanych kontrreformacją. Zwołany w tym celu sobór trydencki
zwrócił szczególną uwagę na podniesienie kwalifikacji kleru – w sferze edukacji, ale także
moralności. Biskupi musieli od tego czasu przebywać w swych diecezjach i wizytować kler
na swoim terenie. Papież zdecydował się nawet na wygnanie ponad 100 biskupów, którzy
opuścili swe diecezje bez specjalnych powodów oraz tysięcy mnichów – zakonników
włóczących się po Rzymie poza macierzystymi klasztorami. Nie było litości nawet dla
niemoralnych kardynałów i krewniaków papieża, jeśli udowodniono im gorszący tryb życia.
Zostały przepędzone również wszystkie prostytutki, sutenerzy, komedianci i błaźni. W celu
kształcenia kleru powstawały seminaria duchowne. Dogmatycznie reformacja w kościele
rzymskim nie zmieniła nic, poza tym, że katolicyzm przejął sposoby skutecznego
oddziaływania na wiernych np. poprzez drukowanie literatury teologicznej.

59. Rej, Frycz Modrzewski, Kochanowski i Potocki wobec reformacji.

Mikołaj Rej:
- w Krótkiej rozprawie...(1543) nie ma jeszcze śladów rejowego innowierstwa,
ten utwór jest raczej antyklerykalny niż antykatolicki – przejawia się w nim walka o tańszy
lepszy Kościół, a że ta droga prowadziło go po woli do reformacyjnych zborów to już inna
sprawa.
- Rej zetknął się z ideami reformacji w latach trzydziestych na dworze
Sieniawskiego i po roku 1540 w Krakowie w otoczeniu Andrzeja Trzecieckiego i Bernarda
Wojewódki, a więc w kręgu humanistyczno – reformacyjnym, ludzi zainteresowanych
nowinkami religijnymi, ale unikających jawnego działania pod bokiem niechętnego
innowierstwu starego króla. Taka sama postawę przyjmował wówczas sam Rej i mimo
niewątpliwych sympatii dla wczesnego ruchu reformacyjnego, po jego stronie się raczej nie
deklarował. W tym czasie powstał jego przekład Psałterza Dawidowego... oraz dialogowany
katechizm Catechismus, to jest Nauka barzo pożyteczna każdemu wiernemu krześcijanowi,
który, co ciekawe, był przeróbką luterańskiego katechizmu Urbana Rhegiusa.
- w 1545 r. ukazał się jego Żywot Józefa... Motyw Józefa karierę zrobił w
kręgach reformacyjnych, ale Rej raczej nie poszedł tą drogą i ten utwór nie mierzy przeciw
kościołowi katolickiemu. Dzieło to nie uczestniczy jeszcze w sporze wyznaniowym.
- w 1549 r. ukazał się w Królewcu kolejny dramat Mikołaja Kupiec...
Przypuszcza się, że powstał on wcześniej niż Józef, ale na opóźnienie publikacji mogła
wpłynąć ostrożność autora, który nie chciał psuć dobrych relacji z dworem Zygmunta
Starego. Pierwowzorem tego tekstu było dzieło luteranina Thomasa Naogeorga, który był
skierowany przeciw katolicyzmowi. Antykatolickie stanowisko Reja w Kupcu nie jest jednak
szczególnie jasne.
- z czasem autor stanie się coraz bardziej działaczem kalwińskim, ale o
przesunięciu jego sympatii od luteranizmu do kalwinizmu zadecydują nie tyle subtelności
teologiczne, co socjologiczne rozumiane względem grupy, klasowej solidarności szlachty, dla
której republikański ustrój gminy kalwińskiej był bliższy i bardziej zrozumiały.
- w kolejnym dziele Reja, w Postyllach, manifestacje wyznaniowe nie są jednak
zbyt gwałtownie i skrajne, jak to będzie w późniejszych utworach autora.
- w Źwierzyńcu już wyraźniej, a w szczególnie w części zwanej Figlikami
występuje przeciw księżom katolickim. Zawierają one wiele dowcipów na ich temat. Lata
powstania tego utworu są zarazem latami szczególnej aktywności Reja – zwolennika i
krzewiciela kalwinizmu. Właśnie po roku 1560 zamyka kościoły katolickie w swych
posiadłościach, a na ich miejsce zaklada zbory wyznania kalwinińskiego. Równocześnie pisze
swe najbardziej zdecydowane i zaangażowane w polemikę wyznaniowa dzieło: Apocalypsis,
to jest Dziwna sprawa skrytych tajemnic Pańskich (Kraków 1565). Zawarł w nim
przekonanie, ze apokaliptyczne bestie to Rzym pogański i Rzym papieski. Zaatakował
również ze zjadliwością ceremonie kościelne, kult świętych, odpusty, życie zakonne.

Andrzej Frycz Modrzewski:


- studiował za granicą w Bazylei pod okiem Erazma z Roterdamu i w ten sposób
znalazł się w kręgu myśli humanistycznej i reformacyjnej. Dlatego był podejrzany o
sprzyjanie niebezpiecznym nowinkom religijnym. W rzeczywistości jego celem było
jednoczenie rozwaśnionych wyznań, zacieranie różnic dogmatycznych i walka o suwerenność
kościołów narodowych.
- choć sympatyczne były Fryczowi hasła ariańskie, głoszące utopijną równość
ludzi i zakaz korzystania z pracy niewolnika (chłopa pańszczyźnianego) to arianinem nigdy
nie został.
- bliska mu była także ewangeliczna formuła św. Pawła: „Kto nie pracuje, niech
nie je”, lecz nie akceptował w całości doktryny antytrynitarskiej, a przede wszystkim nie
solidaryzował się z koncepcjami anarchicznymi, wrogimi wszelkiej organizacji państwowej.
Przeciwnie jego nadzieje wiązały się nadal z osoba króla i silna władzą królewską,
- jednakże nawoływał do reformy kościoła, co wyraźnie widać na przykładzie
Księgi IV O kościele zawartej w jego dziele De republika emenda.

Jan Kochanowski:
- w latach 1540 – 1550 przebywał Kochanowski w Krakowie. Nie wiemy co
tam robił, ale na pewno nie był mu obcy niepokój religijny tych lat (m.in. Rej wydaje
wówczas swoje dzieła, o czym wspominałam już wyżej )
- poeta wprawdzie pozostał katolikiem, tzn. nie zerwał nigdy z Kościołem
oficjalnie, ale nie ominęła go pokusa innowierstwa.
- w latach 1551/1552 bawił w Królewcu po raz pierwszy, a w latach 1555/1556
udał się tam po raz drugi i zapisał na uniwersytet, który był ośrodkiem myśli luterańskiej. W
Królewcu szukali schronienia polscy działacze reformacyjny i choć Kochanowski go nie
potrzebował, to o pomoc do szkatuły książęcej zapukał. Książe Albrecht wypłacał poecie
jakąś pensję (w wyniku czego niektórzy filolodzy zastanawiają się czy nie przeszedł wtedy
na luteranizm, jednakże żadnych na ten temat nie posiadamy).
- ślad sympatii dla reformacji znaleźć możemy w niektórych utworach
Kochanowskiego, ale są to urywki mało znaczne.
- fakt, że Kochanowski przyjął później niższe święcenia kapłańskie jest również
z jednych dowodów na to, że poeta nigdy na protestantyzm nie przeszedł.

Wacław Potocki:
- dla Potockiego najważniejszym dziełem przez całe życie było Pismo Święte.
Poeta wyniósł to przekonanie z tradycji ariańskiego domu .i znal tę księgę chyba na pamięć. I
choć później przyjął katolicyzm, nigdy nie wyzbył się ariańskiej podejrzliwości wobec
wielowiekowego dorobku myśli katolickiej, zawsze starał się trzymać zdań Pisma Świętego,
które bardzo często pojawiały się w jego utworach.
- choć chwalił ubóstwo jako wzór moralno – biblijny to przecież z majątku na
rzecz ubóstwa nigdy nie zrezygnował, jak to robili niektórzy arianie.
- rysów ariańskich doszukać możemy się również w tym, że potępiał nieróbstwo
kleru katolickiego.
- ciężkim ciosem stała się dla niego konstytucja sejmowa z roku 1568,
stawiająca szlachtę przed wyborem, albo przejść na katolicyzm, albo opuścić kraj. Przez
długie lata ciąży ta konstytucja nad życiem Potockiego, który, łamiąc więzy solidarności
ariańskiej przechodzi na katolicyzm i pozostaje w gnieździe ojczystym. Z jednej strony musi
odpierać gorzkie zarzuty braci polskich, co nie wyparli się swojego wyznania, a z drugiej
bronić się przez podejrzliwością katolików.
- problemem było też to, ze jego żona nie zgodziła się przejść na katolicyzm, co
doprowadziło, że w roku 1662 wytoczono im proces o arianizm. W wyniku czego w 1663
chrzci swoje starsze już dzieci, a następnie w 1655 sporządza akt urzędowy, na mocy którego
zrzeka się swych dóbr na rzecz swych starszych synów.
- sytuacja, w której się znalazł znajduje odzwierciedlenie w jego twórczości,
która można podzielić na 5 okresów:
1. Ariański.
2. Katolicki.
3. Utwory okolicznościowe.
4. Zbiory pieśni (Pieśni pokutne)
5. Zbiór wierszy Ogród, ale nie plewiony lub skrótowo nazwany Ogród fraszek.

60. Rola arian w kulturze polskiej:


- 1557 – rozpoczęcie działalności wydawniczej w Pińczowie; potem powstają drukarnie w
Lusławicach, w Nieświeżu, w Łosku;
- w Nieświeżu zaczyna ukazywać się nowy przekład Biblii zwanej nieświeską,
tłumaczonej przez Szymona Budnego. Szymon Budny, jako gorliwy wyznawca
antytrynitaryzmu, był przeciwny Biblii Brzeskiej, wydanej w 1563 przez polskich
kalwinistów. Uważał, że przeinaczono w niej określenia, dotyczące Jezusa (który wg
Budnego był tylko doskonałym człowiekiem, a nie Bogiem). Z tego powodu Budny rozpoczął
"poprawianie" tekstu Biblii Brzeskiej, ale wkrótce porzucił ten plan i rozpoczął własne
tłumaczenie hebrajskiego i greckiego oryginalnego tekstu Biblii i apokryfów. Jego wersja
okazała się językowo znacznie słabsza od Biblii Brzeskiej, ponieważ Budny wprowadzał
liczne hebraizmy i neologizmy. Dodatkowo zarzucano mu sympatie do judaizmu oraz
fałszowanie tekstu (ponieważ usuwał wszystkie odniesienia do boskości Jezusa, uważając je
za późniejszy dodatek). To sprawiło, że Biblia Nieświeska znajdowała czytelników prawie
wyłącznie wśród braci polskich. Budny wyrzekł się autorstwa tego dzieła z powodu zmian,
jakie bez jego wiedzy wprowadzili wydawcy do tekstu.
Ponownie wydał przekład NT pod swoim nazwiskiem w Łosku w 1574. Większość
egzemplarzy Biblii Nieświeskiej zaginęła w okresie kontrreformacji.
- uzupełnieniem pracy Budnego było tłumaczenie na język polski NT w 1577 przez
Marcina Czechowica również na użytek braci polskich;
najtrwalszym ośrodkiem wydawniczym arian była drukarnia w Rakowie, kierowana przez
Aleksego Rodeckiego; wobec wrogiego stosunku katolików jak i innowierców, Rodecki
musiał uciekać się do wydań anonimowych, fałszywych wskazówek bibliograficznych itp.;
- pierwszym wystąpieniem polskiego antytrynitaryzmu była książka Grzegorza Pawła z
Brzezin Tabula de Trinitate, wydana w 1562 roku w Pińczowie, publicznie spalona, do dzisiaj
nie zachował się żaden egzemplarz; reprezentował pogląd trydeistyczne, tj. uznawał istnienie
trzech odrębnych osób w Trójcy, przy czym Syna i Ducha sytuował niżej w hierarchii
Boskiej;
- w związku z nasilającymi się konfliktami między arianami a katolikami i innymi
innowiercami, Zygmunt August, skłonny do pertraktacji bardziej niż do walki, zachęcił
Andrzeja Frycza Modrzewskiego do wystąpienia pojednawczego, które by usunęło różnice
zdań w kwestii Trójcy Świętej;
- Frycz nie był arianinem, sympatyzował z ich społecznymi hasłami, ale nie akceptował
doktryny antytrynitarskiej, a przede wszystkim anarchistycznych koncepcji; napisał cztery
rozprawy: 1) O trzech osobach, a jednej istocie Boga; 2) O konieczności zwołania narady dla
zażegnania sporów religijnych; 3) De Iesu Christo..., której fragment poświecony był sprawie
chrztu niemowląt; 4) O Homouzji (homouzja = współistotność w Trójcy Świętej) i
związanych z nią kwestiach; Frycz rozprawy te nazwał Sylwami, ukazały się dopiero w
osiemnaście lat po jego śmierci w drukarni ariańskiej w Rakowie (w 1590); postrzega w nich
religię na sposób erazmiański, jako sztukę pobożności; ważniejsze jest to, co Chrystus dla nas
uczynił, niż to, kim był.

61. Sonet w poezji staropolskiej.


(Na podstawie słownika literatury staropolskiej T. Michałowskiej)

Nazwa i pojęcie.
Nazwa sonet funkcjonuje w poezji polskiej już w XVI w. Wywodzi się z włoskiego
sonetto, określającego gatunek poetycki, którego wyróżnikiem była ściśle przestrzegana
struktura wierszowa. Struktura gatunkowa sonetu opierała się na wyznacznikach
technicznych, a więc estetycznie neutralnych. Sonet posiadał stałą liczbę wersów (14) i strof
(4). W zakresie rymów dopuszczano pewne zmiany. W dawnej poezji europejskiej
ukształtowały się różne odmiany sonetu. Najwcześniejsza była włoska – rymy dwóch
pierwszych strof były ustalone wg wzoru: abba abba. Rymy w tercynach tworzyły różne
kombinacje: np. cdc cdc, cde cde. Układ strof i rymów dzielił sonet kompozycyjnie na dwie
części różniące się także treściowo i stylistycznie: część I była opisowa, II – refleksyjna.
Sonet francuski był układany wg schematu abba abba cc deed lub cd cd ee. Inną jeszcze
odmianę sonetów stworzyli poeci angielscy epoki elżbietańskiej. Spenser – abab bcbc cdcd
ee, Szekspir – abab cdcd efef gg.

Sonety staropolskie.
W polskiej poezji sonet pojawił się w 2. Poł. XVI w. Uprawiał go sporadycznie J.
Kochanowski. Zachowały się dwa sonety we Fraszkach: „Do Franciszka” – sonet włoski i
„Do Stanisława Wapowskiego” – wg wzoru występującego zarówno we Włoszech, Francji i
Anglii, trzeci: „Do Paniej” – mimo 14 wersów i stroficznego układu sonetu nie posiada
sonetowych rymów. Nie jest pewne, czy Kochanowski miał świadomość odrębności
gatunkowej sonetu.
Miał ją zdecydowanie – M. Sęp Szarzyński – inicjator cyklu sonetowego („Rymy Abo
wiersze polskie”). Sęp używał struktury sonetu francuskiego (w jego wersji rzadkiej, z
dystychem na końcu: abba, abba, cdcdee), ale i też innych odmian. Dystychiczne
zakończenie sonetu wynikało ze stylistycznych i kompozycyjnych upodobań poety. Puenty
służyły – wzbogaceniu wypowiedzi i wyostrzeniu sensu, przemilczenia sugerowały obecność
innych znaczeń, ukazywały dręczący poetę niepokój, potęgowały wewnętrzne napięcie.
Sonety Sępa są dychotomiczne, ale ich podział jest asymetryczny (12+2). Są też stylistycznie
jednorodne. Puenta przynosi nie refleksję, lecz wniosek, podsumowanie poetyckich rozważań.
Jest to kompozycja właściwa dramatowi (sonety Sępa – rozpisaną na głosy tragedią).
Widoczne jest to w kompozycji poszczególnych tekstów budowanych za zasadzie opozycji
znaczeniowych, jak i w zasadzie porządkującej cykl. Sęp rezygnuje z epickich zasad
porządkujących. Nowatorskie propozycje Sępa nie znalazły w Polsce kontynuatorów ani w
formie sonetu, ani w porządkowaniu cyklu. Współczesny Sępowi – S. Grabowiecki
upowszechnił włoską formę sonetu i zadomowił ją w polskiej literaturze na stałe („Setnik
rymów duchownych”). Urozmaicił rymowo tercyny sonetów, ale nie stworzył polskiej
odmiany sonetowej. Grabowiecki poświęcił swój cykl sonetowy grzechom głównym. Jego
niepokoje i dramatyczne napięcia wynikały ze źródeł wyznaniowych. Obsesja grzeszności
człowieka jest dominantą ideową cyklu, tematem – beznadziejne zmaganie się człowieka z
własnymi skłonnościami do zła, z własną moralna słabością. Sonet był uprawiany rzadko,
szczególnym narzędziem wypowiedzi staje się u J. A. Morsztyna.
Morsztyn uprawiał sonet miłosny (wyjątkiem – dwa sonety religijne „Na Boże
Narodzenie” i „W kwartanie”). Sonety miłosne Morsztyna – np. „Cuda miłości”, „Do
galerników”, „Do trupa”, „Do motyla”, „Sen”.
Szczupłość sonetu nie była w tego rodzaju tematyce przeszkodą, nie wymagała
cyklicznych dopełnień, mobilizowała wyobraźnię poety do poszukiwania nowych możliwości
artystycznych polszczyzny. Układ sonetów nie podlega rygorom epickim, czy też
dramatycznym, układany jest mozaikowo. Mozaikowość tłumaczy emocjonalna zmienność
podmiotu, lokującego swe uczucia w różnych adresatkach. Po Morsztynie nie nastąpiła dalsza
ewolucja polskiego sonetu do czasu romantyzmu, bowiem sonety S. H. Lubomirskiego nie
wnosiły już niczego nowego.

SONETY SĘPA SZARZYŃSKIEGO (wybór)


Sonet I – „O krótkości i niepewności na świecie żywota ludzkiego” – widoczny
charakterystyczny dla sonetów Sępa – ciągły ruch wszechświata. Podmiot świadomy upływu
czasu i czyhającej na człowieka śmierci dostrzega i z płaczem gani młodości skoki. Uważa, iż
szczęśliwym ten, kto jest świadomy niestałych dóbr. – „cieniów zna wczas kształt
prawdziwy”.
Sonet IV – „O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem” – ludzkie
życie stanowi „bojowanie, byt podniebny”, szatan – „srogi ciemności hetman”. Ludzkie ciało
jest pełne niedoskonałości, które ponadto jest częstym powodem grzechu. Utwór stanowi
zwrot do Boga z prośbą o wsparcie w walce z ciałem i szatanem.
Sonet V – „O nietrwałej miłości świata tego” – człowiek nie dostrzega prawdziwego
piękna i celu miłości – Boga. Daje się zwodzić marnościom świata, które i tak przepadną.
Ziemskie dobra nie przyniosą poczucia bezpieczeństwa i nie złagodzą ludzkiego strachu.
SONETY J.A. MORSZTYNA (wybór)
„Do trupa” – podmiot liryczny prowadzi monolog (a może pozorny dialog?) z
apostroficznym trupem. Przyrównuje swoją osobę z trupem, lecz odbywa się to za pomocą
paradoksalnych przeciwieństw. Zestawiona zostaje miłość i śmierć – ich strzały godzą w
człowieka zadając ból – śmiertelny bądź miłosny. Koncept – wyliczenie nieprawdopodobnych
rzeczy i zastosowanie oksymoronów.

62. Epos w literaturze staropolskiej

Nazwy „epos”, „epopeja” oraz „poema” pojawiły się w staropolskim słownictwie


literackim w XVI wieku. Teorię eposu stworzyli autorzy starożytni: w Grecji- Arystoteles, w
Rzymie- Horacy. Arystoteles ustawił epopeję w hierarchii gatunków na drugim miejscu po
tragedii. Fabuła eposu winna przestawiać jakąś jedną, wielką akcję głównego bohatera;
powinna być przy tym prawdopodobna. Stosownym metrum jest „wiersz bohaterski”.
Po nielicznych próbach epickich w okresie średniowiecza w Polsce renesansowej podjęto
próby adaptacji wzoru epopei wergiliańskiej. Odnosi się jednak wrażenie, iż rodzimi poeci nie
rozumieli i nie byli w stanie naśladować w pełni struktury gatunku w postaci przekazanej
przez Eneidę. Ich uwaga koncentrowała się wyłącznie na epizodach; pociągała ich przy tym
retoryka pierwowzoru oraz elementy sprzyjające rozwojowi tendencji panegirycznych.
Wiek XVI nie przyniósł nam eposu, ale próby epickie nie poszły na marne. Wykształcił
się 13- zgłoskowiec, uważany odtąd za polskie metrum epickie. Wydoskonaliła się sztuka
opowiadania, unowocześnił się opis ludzi i zdarzeń, pogłębiły się umiejętności rysunku
psychologicznego postaci.
Wiek XVII przyniósł wreszcie polską epopeję Gofred abo Jeruzalem wyzwolona, która
otwiera dzieje eposu heroicznego w naszej literaturze. Wybór pierwowzoru Tassa był
nieprzypadkowy. Przynosił portret wodza- bohatera, obrońcy wiary, upowszechnił wzorzec
obywatelsko- rycerski bliski polskim wyobrażeniom. Piotr Kochanowski wyeksponował od
razu w tytule wspomniane tendencje, wysuwając na pierwsze miejsce imię wodza.
Konsekwencje artystyczne tego zabiegu objawiły się i w przekształceniach innych konwencji
epickich. Widzimy to w fabule, narracji, przeobrażeniach planu wydarzeń, Preferowanie
wątku heroicznego skupionego wokół bohatera eposu sprawiło, iż fabuła Gofreda na kształt
werystyczny. Idąc za sugestiami włoskiego pierwowzoru Kochanowski konsekwentnie
zastąpił pojęcia mitologiczne sformułowaniami bliższymi wyobrażeniom chrześcijańskim, co
sprawiło, iż cudowność Gofreda określona jest wyraźnie przez doktrynę religijną.
Retoryczne konsekwencje epickie widoczne w Gofredzie w pół wieku później obejmą i
generalną koncepcję eposu. Widzimy to w anonimowym Obleżeniu Jasnej Góry (1673) i
Wojnie chocimskiej (1670) Wacława Potockiego, twórczych kontynuacjach eposu
heroicznego, pozostających pod niewątpliwym urokiem Gofreda. Eposy te preferują słowo
„dzianie się”, zdarzenia fabularne zepchnięto tu na plan dalszy. W fabule przejawia się wielką
dbałość o wierność faktom. Ta dbałość nie jest wynikiem pedanterii, lecz świadomym
podporządkowaniem konstrukcji retoryce. W kompozycji generalnej widzimy to w
kontrastowości wątków bohaterskich i niebohaterskich: w Obleżeniu ten drugi nurt ma
charakter romansowy, jest uformowany na wzór stylizowanej sielanki. W Wojnie chocimskiej
elementy sielankowe także dochodzą do głosu, ale jest to sielanka „realistyczna”, ukazująca
życie ziemiańskie. Drugi nurt kontrastowy do akcji bitewnych to liczne „dygresy”, w których
narrator dokonuje osądu historii Polski, przedstawia refleksje moralne nad czynami ludzi-
aktorów, wydarzeniami lub też- refleksje historyczne. Dychotomiczność ujawnia się też w
schematycznym podziale postaci (wrogowie i obrońcy, białe i czarne charaktery).
Narrator Obleżenia, podobnie jak w Gofredzie, zapowiada temat, wygłasza inwokacje i,
co dla jego retorycznej kreacji istotniejsze, prosi o życzliwość. W zdarzenia nie ingeruje, ale
czuwa nad budowaniem własnego autorytetu, po to, by słuchacz wierzył w prawdziwość
opowieści. W Wojnie chocimskiej trzeba by mówić o dwu narratorach. Pierwszy, podobny do
narratora Obleżenia, prowadzi wątek bohaterski. Drugi natomiast, ujawniający się w
„dygresach”, okazuje wyraźny dystans wobec zdarzeń i czytelników. Jest to dystans sędziego,
nauczyciela, który ma prawo do osądu, pouczeń itp.
W konstrukcji zdarzeń w Obleżeniu nacisk położono na konflikt między Kordeckim, a
Müllerem, przy czym obaj wodzowie winni wzajemnie się przekonywać, nie zmagać
zbrojnie. W Wojnie chocimskiej obserwujemy podobne tendencje, ale narracja jest tu bardziej
dramatyczna, pełna spięć. Wojna robi wrażenie bardziej dynamicznego, ruchliwego.
Pełność świata przedstawionego jest bardziej przekonująca, niż ta w Obleżeniu. Autor
Obleżenia jest bardziej koturnowy. W Obleżeniu pojawiają się też elementy magiczno-
baśniowe. Potocki zrezygnował zupełnie z tradycyjnej cudowności. Owszem, obserwujemy w
poemacie czynności religijne, ale są to normalne zachowania wojsk chrześcijańskich, które
wzorują się na pobożności wodza. Nie mogą więc zostać uznane za zjawiska nadziemskie.
W Obleżeniu przeważa opis reakcji gestowo- mimicznych; nawet wtedy, gdy autor
opisuje pojedynek, bardziej interesują go ruchy i mimika postaci, niż czynność, jaką musi ona
wykonać. Pojawia się wtedy dość często peryfraza. Potocki góruje wyraźnie w elementach
opisowych nad autorem Obleżenia. Umie obserwować, potrafi znaleźć odpowiednie
określenie dla barwy i kształtu świata. Umie dawać całości artystycznie skomponowane z
elementów krajobrazu. Interesuje go wreszcie egzotyka turecka, objawiająca się również w
odrębności stroju, obyczajów, stąd opisy obcych wojsk nie są pozbawione nuty pewnego
podziwu.
Wojna chocimska Wacława Potockiego była punktem dojścia staropolskiego eposu.
Trudno określić stopień świadomości poetyckiej pisarza, każącej mu zrezygnować całkowicie
z klasycznej formuły epopei, jaką mimo wszystko reprezentują Gofred i Obleżenie.

63. Charakterystyka elegii na przykładzie twórczości Klemensa Janickiego i Jana


Kochanowskiego.
(na podst. art. Wacława Waleckiego i art. J.S. Gruchały)

Najważniejszym wydarzeniem w dziejach wczesnej poezji humanistycznej był tom, który


w 1542 roku ukazał się Krakowie, pod tytułem Tristium liber I, Variarium elegiarum liber I,
Epigrammatum liber I ( Żale, elegie, epigramaty) Klemensa Janickiego. Nie jest to zbiór o
jednolitej konstrukcji i o jednakowej wartości: obok utworów okolicznościowych znajdujemy
takie, które możemy traktować jako manifestacje przekonań artystycznych poety.
Janicki ma świadomość roli twórcy- kreatora. Dlatego elegia VII zwana Elegią o sobie
samym do potomności słusznie uchodzi za najbardziej istotny utwór Janickiego,
autobiografizm tej elegii jest swoistą manifestacją dumy twórczej. Elegia VII jest wyznaniem
szczerym i autentycznym, a zarazem wzorowanym i naśladowanym.
Jako nauczyciele gatunku mogli służyć Janicjuszowi rzymscy elegicy: Propecjusz,
Tibullus i Owidiusz. Zwłaszcza ten ostatni był bliski polskiemu poecie; wiązać to można z
preferencjami tematycznymi Janicjusza, który zupełnie odrzucił wariant elegii miłosnej,
uprawiał natomiast odmianę refleksyjna gatunku. Polski poeta nawiązywał do tradycji
pisarskich nie tylko przez tytuł zbioru identyczny jak u Nazona, ale też uprawiając wariant
gatunkowy elegii, który w wymienionych jego zbiorach wygnańczych został
ukonstytuowany. Do tego dochodzą jeszcze oczywiście zapożyczenia słów, zwrotów i
motywów. Janicjusz nie mógł i nie chciał uwalniać się od ograniczeń stylistycznych łaciny
humanistycznej, dlatego m.in. jego zdania miewają nienaturalny, wyszukany styl.
Peryfrastyczny sposób wysławiania się występuje w elegii Janicjusza znacznie częściej niż w
mowie potocznej. Duża ilość omowni świadczy o chęci mówienia językiem wystudiowanym i
nienaturalnym. Niejednokrotnie już w najprostszych omowniach spotykamy dodatkowo
motywy mitologiczne, które dzisiejszego czytelnika zmuszają do użycia eurydycji własnej lub
eurydycyjnego przypisu, a wieku XVI były rzeczą najoczywistszą. Eurydycyjne zagadki
odnoszą się nie tylko do mitologii, ale i do historii antycznej, np. w autocharakterystyce
Janicjusza, mówi on o sobie, że byłby niewątpliwie hojny, gdyby los obdarzył do dobrami, a
potem przytacza słowa rzymskiego wodza, nie nazywając go po imieniu. Najwidoczniej liczył
poeta na to, że jego czytelnik odgadnie w autorze tej sentencji Tytusa, co jest możliwe, gdy
się zna Swetoniuszową biografię tego cesarza. Motywy antyczne wplatał Janicjusz do
wywodu w sposób nieomal naturalny, także budując większe obrazy; w opowieści o własnym
życiu szczególnej wymowy nabiera np. zupełnie konwencjonalny wątek lutni Apollinowej,
synonimu poetyckiego natchnienia, o której poeta opowiada w rozbudowanej scenie jak o
przedmiocie konkretnym.
Janicki osiągnął w jeżyku łacińskim wysoką sprawność poetycką. Jednocześnie
zapoczątkował te wątki myślowej, które zostaną rozwinięte dopiero przez jego następców,
głównie przez Kochanowskiego. Uwagi o warsztacie poetyckim Kochanowskiego jako
elegika zacznę od przypomnienia, że jego postawę twórczą w ogóle rozpatrywać można albo
dwudzielnie: jako okres erotycznego romanizmu i okres poezji narodowej, jak zrobiła to Rafał
Lówenfeld, przy czym elegie łacińskie mieszczą się oczywiście w obu tych okresach, albo
można tez pójść za nowszymi rozważaniami na ten temat (Ziomek, Pelc) i wyróżnić tu cztery
zasadnicze postawy: twardego Sarmaty (np. El. I 1), sokratyczno- syleniczną (np. El. II 11, II
13), Orfejową i Dawidową- dla mnie bardziej interesujące są dwie pierwsze, w nich, bowiem
mieści się większość elegii.
Obie te postawy twórcze Kochanowskiego: Sarmaty, którego miłość dopiero nauczyła
śpiewać- jak mówi w jednej z elegii- oraz sokratyczno- sylenicznego filozofa odpowiadają
rozumieniu elegii w literaturze rzymskiej, gdzie była ona przede wszystkim utworem o treści
miłosnej, nieraz wzbogaconym rozbudowanymi epizodami narracyjnymi. Dodajmy ze od dziś
trwają domysły i poszukiwania autentycznego pierwowzoru Lidii-, do której Kochanowski
kierował swe liczne liryki erotyczne. Z czasem wytworzyły się pewne warianty, które także
spotykamy u Kochanowskiego: obok miłosnego mamy, więc warianty autobiograficzny,
patriotyczny i towarzyski ( są tu wiersze dedykowane przyjaciołom, współtowarzyszom
padewskim, są panegiryki, jest i pochwała Zygmunta Augusta wracającego z wyprawy
inflanckiej w 1558 r.). Ze wszystkich tych rodzajów wyłania się jednak zawsze cecha dla
każdej elegii charakterystyczna, szczególnie, zaś widoczna u poety czarnoleskiego,
mianowicie pewne wyciszenie tonu emocjonalnego wypowiedzi poetyckiej; są to po prostu
spokojne, nie zaangażowane w bieg wypadków dnia powszedniego medytacje. Często tez
jakiś fakt z życia codziennego staje się przyczyną refleksji dłuższego i ogólniejszego lub po
prostu epickiego opisu- por. np. III 14,, Wojna grozi, Patrycy” czy IV 1 ,,Pawel przez
chmurnonośne Alpy mysli się przeprawić”. Epika zresztą, a więc ten rodzaj twórczości, który
pragnął uprawiać poeta po polsku, zajmuje wiele miejscach w jego elegiach, żeby wspomnieć
chociażby świetny przecież wiersz o Wandzie (I 15 ,,teraz Muzo, zwyczajnym wierszem
opowiedz nam, jak to mężna Wanda Polską władała”). Elegie zdawałoby się często tak
zdecydowanie osobiste lub pisane okazjonalnie są przecież jednak również mistrzowskim
przekazaniem dziedzictwa kultury starożytnej. Typowe motywy ubóstwa poety i narzekań na
bogactwa (np. III 2 do Myszkowskiego ) przypominają o literackim szablonie, który kto wie
czy nie góruje tu przypadkiem nad szczerością wyznań poetyckich. Kochanowskiego
stosunek do antyku w Elegiach przypomina praktykę rzymskich elegików w stosunku do
greckich wzorów. Mamy tu do czynienia z ok. 1500 dystychami elegijnymi, typowymi dla
tego rodzaju twórczości, które składają się jak zwykle to było w starożytności na przemian z
heksametru i pentametru, przy bardzo dobrym wyczuciu rytmiki oraz iloczasu. Zresztą, jeśli
chodzi o metrykę wierszy Kochanowskiego to trzeba od razu powiedzieć, że w Elegiach,
Foriceoeniach i Odach posługiwał się bardzo rożnymi jej formami, znanymi oczywiście z
literatury rzymskiej. Przejmował je z duża kulturą literacką naśladował we własnej
twórczości. Elegie są stosunkowo najbardziej ujednolicone pod względem miary wierszowej.
Zawierają tez wiersze elegijne przejęcie nie tylko starożytnych wyrażeń i zwrotów, ale
motywów, sytuacji i związanych z nimi kompleksów myśli i uczuć ułożonych e jedną
mozaikę. Elegie Kochanowskiego to właśnie splot wszystkich tych elementów. Taka postawa
twórcza Kochanowskiego wynika z założeń teoretycznych literatury tamtych czasów, które
poznał zapewne m.in. z wykładów Robortella. Nie było, bowiem wówczas postulatu
oryginalności w takim znaczeniu jak to rozumiemy dzisiaj. Poezja uczona wymagała by
poprzez formę artystyczną było widać związki z twórczością klasyczną, choć jednocześnie
przeniesienie jej elementów nie mogło być mechaniczne.
Dzisiejszy przeciętny czytelnik tłumaczenia Elegii XVI wiecznego poety wiele wprawdzie
utraci z doznań estetycznych, jakie może dać lektura oryginału, pozostało mu jednak
rozkoszowanie się reminiscencjami myśli, uczuć, motywów oraz obrazów z dzieł
Kochanowskiego, których poeta nasz miał bardzo wiele. W elegiach wzorował się głownie na
elegiach rzymskich: Tybullu, Propercjuszu i Owidiuszu, choć i inni poeci często gościli na
jego kartach. Elegie, zatem nie tylko stały się w czasie swego powstania odkryciem nowych
możliwości wypowiedzi poetyckiej ( to głownie za przyczyną twórczości starożytnych), ale
zainteresowały również tematycznie. Powstał, więc swego rodzaju paradoks: ich związek ze
starożytnością okazał się zarazem głównym powodem ich oryginalności.
Wpływ łacińskich elegii Jana z Czarnolasu na literaturę późniejsza nie jest wcale zbadany.
Wyrywkowo wiadomo tylko o związkach jednego utworu z Mazepą Słowackiego, a
wcześniej o tłumaczeniach, przeróbkach i parafrazach niektórych fragmentów w Philomachii
J.T. Trembeckiego.

64. Sielanka jako gatunek literacki i jego realizacja w literaturze staropolskiej

Sielanka uznawana jest za główny gatunek literatury pastoralnej. Jej tematyka oscyluje
wokół, życia pasterzy, rolników, rybaków czy też myśliwych. Przyjmuje najczęściej formę
lirycznego monologu, poprzedzonego lub przeplecionego opisem czy też dialogiem.
Gatunek zrodził się w starożytnej Grecji w III w p.n.e, a za jej ojca i patrona przyjmuje się
Teokryta. Jego sielanki, były realistycznym przedstawieniem krajobrazu wiejskiego, na
którego tle autor umieścił ludzi i opis ich prac czy też przeżyć. Przybierały również formę
literackiej zabawy kamuflującej aktualną problematykę społeczno-obyczajową.
Do tych dwóch tradycji zrodzonych przez Teokryta, dodać należy, Wergiliuszowe eklogii,
zamieszczone w zbiorku „Bukoliki” ukazujące życie pasterzy w idealnej krainie Arkadii,
znajdującej się w trudno dostępnej części Peloponezu. Wizja ta, zgodna z marzeniami o
ziemskim raju, ukazuje przyjemny, wolny od wysiłku, wypełniony śpiewem i grą. , żywot
pasterski. Można stwierdzić, że te trzy tendencje ukształtowały sielankę nowożytną.
Szymon Szymonowic, renesansowy poeta, wprowadza polską nazwę gatunku. Nie jest
jednak pierwszym twórcą sielanek na gruncie polskim. Poprzedzają go Jan Kochanowski z
Pieśnią Świętojańską o sobótce, choć utwory z tego cyklu, nie są sielankami w ścisłym tego
słowa znaczeniu, gdyż konstrukcyjnie Pieśń Świętojańska o sobótce, jest wyłącznie cyklem
pieśni o tematyce wiejskiej, ziemiańskiej.
Kolejnymi prekursorami sielanek w literaturze polskiej byli Maciej Stryjkowski i
Stanisław Porębski ze swymi skotopaskami ( w ziomku o nich też coś). Nie wiadomo, jednak,
czy Szymonowicowi znana była twórczość ów poetów, gdyż ich dzieła nie przetrwały do
naszych czasów. Jedynym świadectwem istnienia skotopasek Porębskiego, jest Fraszka „Do
Stanisława Porębskiego” Jana Kochanowskiego, w której, skotopaski Porębskiego,
przyrównuje do twórczości Teokryta. Mimo iż wówczas niezwykle popularne było czerpanie
z dorobku Wergiliusza. Warto dodać, iż Szymonowic, przejmuje model idylli Teokryta,
dodając mu jednak, współczesny koloryt polski i ruski.
Oprócz takich wzorców jak Teokryt i Wergilusz, korzysta też z Metamorfoz Owidiusza
oraz
pieśni Moshosa i Biona- kontynuatorów Teokryta.
Zbiór Szymonowica, wydany po raz pierwszy w 1614 ROKU zawiera 20 utworów,
którego wyróżniającą cechą jest różnorodność, bowiem w nim, to można odnaleźć antyczne,
klasyczne, mitologiczne, rodzime, szlacheckie i chłopskie wątki.
Jak Szymon Szymonowic realizuje podstawowe założenia sielanki jako gatunku, można
przekonać się spoglądając np. na sielankę IV „Kosarze”, będącą swobodnym przekład idylli
X Teokryta, co świadczy o czerpaniu z dorobku antyku, o czym wcześniej wspomniałam.
Jednak, że do ów sielanki teokrytejskiej, wprowadza polko-ruski, koloryt, dodając takie
rekwizyty jak piórko za czapką, czy też zmieniając imiona bohaterów, na rusko brzmiące.
Miłko i Baty, bohaterowie sielanki, są kosarzami, pracują podczas żniw. Baty, jest
zakochany, w tej dziewczynie, która śpiewała przy żniwie, co przeszkadza mu w pracy.
Miłko, drugi kosarz jest nieczuły na dolegliwości Baty, gdyż twierdzi, że nie dla nich
robotników, miłość. Oni na nią nie mają czasu. Miłko- „Ty z pełnej beczki toczysz, my
drożdży nie mamy”.
Zachęca, go żeby zaśpiewał o ukochanej, co ułatwi, urozmaici im pracę, a jemu da
wytchnienie. Podkreśla też, że Baty słynie jak dobry śpiewak.
Tutaj zaobserwować można typowe cechy sielanki, a mianowicie ważną rolę pieśni, w
tym wypadku, jest lekarstwem na miłosne dolegliwości jak i daje wytchnienie przy pracy.
Pieśń zaś poprzedza dialog.
Baty, swoją pieśń, rozpoczyna od apostrofy do muz, w której prosi, aby te pomogły mu
wysławić jego piękną panią. Zwie ją cyganka ogorzałą. Jej urodę wysławia za pomocą
przyrównania do kwiatów. Porównuje również siebie do oracza, który chodzi za pługiem, za
nim, wrona, a ona za nią. Deklaruje też, iż gdyby miał skarb królewski, nie żałowałby złota
dla niej, staliby oboje ze złota odlani, on, trzymałby bębenek, ona- piszczałki, a więc w ich
sielankowym życiu, nie byłoby miejsca na ciężką pracę.
Miłko, chwali towarzysza i rozpoczyna swoją pieśń- prosząc Cerere- boginię urodzajów,
aby ta dała bogate plony. Dalej, śpiewa, żeby kosarze tak pracowali, aby pan ,nie mógł
powiedzieć, iż słomiany to robotnik i żałować mu zapłaty. Zachęca również do bezustannej
pracy, podkreśla, że dolą kosarza jest wstawanie o świcie i rozpoczęcie pracy, w czasie,
której, kosarz nie zna, co to pragnienie, głód,. Gani również ekonoma, który nie jest w stanie
zrozumieć trudu pracy kosarzy.
Innym przykładem szymonowicowej sielanki jest sielanka XII Kołacze, podobnie jak
Kosarze należy do grupy sielanek realistycznych. Sielanka ta, zwiera żywy, dynamiczny,
harmonijnie układający się w syntetyczną wizję opis wesela, zgodnego ze staropolskimi
obyczajami. Pan Młody przyjeżdża do panny młodej, zamieszkującej staropolski dworek
szlachecki. Jego, długo oczekiwany już, przyjazd poprzedza kracząca sroka. Panny ganią
Pana młodego, iż temu nieśpieszno było do wesela i po drodze gdzieś zabawił. Straszą go
również, że pannę młodą, mógł przecież dostać ktoś inny przed nim.
Sąsiadki Panny młodej ubierają pannę do ślubu, czyli tzw. „rozpuszczają jej warkocz”.
Panna młoda płacze, bo opuszcza matkę, jednak, sąsiadki, pocieszają, ją, ze to naturalna kolej
rzeczy i tak dzieje się z pokolenia na pokolenie.
Para młoda otrzymuje życzenia i podarki. Później wszyscy zasiadają do stołów, podawane
są, wino, kołacze, bo „bez kołaczy jakoby nie było wesele”. Przed kołaczami, panny
śpiewają i tańczą. Sześć par, śpiewem zapowiadają przyszłe, małżeńskie losy ów pary.
Sielankę kończą panny słowami: „Sroczko, z dobrąś nowiną do nas przyleciała, Bodajeś i
u sąsiad także zakrzeczała”.

Warto dodać, że Szymonowic, bardzo często w swych sielankach posługuje się


przysłowiem, sentencją, aforyzmem, na przykład „ Co z oczu to i z myśli”, pochodzący z
sielanki „Kołacze”, co pokazuje mądrość ludową.

Autor w tej sielance ukazuje się jako wnikliwy obserwator obrzędu zaślubin.

Przedstawicielem realizacji sielanki w literaturze barokowej jest Bartłomiej Zimorowic,


mieszczanin lwowski, który w 1663 roku w Krakowie wydał cykl sielanek nowych ruskich,
jednak, że na karcie tytułowej umieszczone zostało imię jego zmarłego przed 34 laty, brata-
Szymona, autora epitalamijnego cyklu „Roksolanek”. Autorstwo roksolanek i sielanek
nowych ruskich, obrosło legendą, badacze, wysunęli dwie zasadnicze koncepcje. Bielowski,
Bruckner i Hernas, twierdzili, iż autorem roksolanek jest Szymon, zaś sielanek, nowych
ruskich, Bartłomiej, druga koncepcja, głosiła, natomiast, iż autorem obu cyklów jest
Bartłomiej, ostatecznie jednak, uznano pierwszy wariant za słuszny.
Sielanki Zimorowica wyróżnia, wprowadzenia lokalnego ruskiego kolorytu. I tak już w
„Obmowie”, czyli wierszu dedykacyjnym wskazuje, że niedoścignionym dla niego wzorem ,
jest Szymonowic, słowami- „Idąc Symonidowym niedostępnym śladem, bywszy jego i
ziomkiem i bliskim sąsiadem” .
Zauważa, też, to Szymonowica Bellerofon, porwał na libetryjskie gory, czyli do siedziby
muz, mamy tutaj klasyczny przykład wplatania w sielankę mitologicznych postaci Podkreśla
też, że nie jest, on jako pieszy, prześcignąć, Szymonowica, poetę natchnionego, kroczącego
na Pegazie. Jednak ,że podmiot liryczny, w tym przypadku sam poeta,

Sielanki- Zimorowic, też nazywa je roksolankami, wilaneski,

Starszy, doświadczony pasterz skupia wokół siebie młodych i gada, i latem i zimom,
przeważnie od rana do wieczora. Rozmowy – dawniejsze i obecne przeżycia bohaterów.
Zdarzenia rodzinne i sąsiedzkie. Rozmowy wstęp do popisów śpiewaczych pasterzy.
Sielanki koncentrują się wokół obrzędu albo weselnego albo żałobnego, a i po sobie
kolejno śpiewają, a następny odnosi się do poprzedników. Wróćmy jednak do początku
obmowy. „Sobie śpiewam”- poeta nawiązuje, tymi słowami do swojego kolejnego
poprzednika- Jana Kochanowskiego, a dokładnie do Muzy, tegoż autora. Tymi słowami
również polemizuje z Szymonowicem, który zadedykował swoje sielanki, Mikołajowi
Wolskiemu- marszałkowi wielkiemu koronnemu, Zimorowic, zaś śpiewając dla siebie,
śpiewał również o sobie, gdyż : „swe kąty chciałem odrysować pieniem”. Ów kąty to Lwów
i jego okolice. Lwów opisany zaś zostaje z perspektywy miejsca na wzniesieniu, - willa
poety.
Utwory Zimorowica, są przykładem Sielanki mieszczańskiej

Innym przykładem sielanki Zimorowica jest Sielanka XV- Kozaczyzna, w której to.
trzech pasterzy- Dorosz, Ostafi, Wojdyło, przeżywszy tragedię, w której stracili, rodzinę,
dobytek, toczą dialog, o niedawnym najeździe na Lwów wojsk kozackich. Widzimy tutaj
przykład, zaangażowania sielanek w sprawy społeczno-polityczne, gdyż ów najazd, odnosi się
do autentycznych wypadków, a mianowicie, powstania Chmielnickiego z 1648 roku. W tej to
sielance, autor odrzuca podstawową wartości kultury szlacheckiej- bitewne męstwo, jako
sposób na zdobycie sławy i pamięci u potomnych , uważa, ze nieśmiertelność przynieść może
poezja i malarstwo, co zaznacza w obmowie, czy też wynalazek, który może ułatwić życie
ludziom, co umieścił w innej sielance- Kobieźnicy;
W „Kozaczyźnie” również pokazuje, jak bardzo ślepe jest okrucieństwo historii, gdyż
najeźdźcy nie oszczędzają nikogo, nawet kobiet ani dzieci, mimo, iż ci są niewinni. Również
dopuszczają się bezczeszczenia świątyń i grobów zmarłych.
Ów katom, bohaterowie sielanki dedykują słowa pogardy i nienawiści. Próbują również
znaleźć przyczynę ów tragedii, którą powstała z małej iskierki. Wreszcie odnajdują w nim
gniew boży.

Mimo, iż w sielankach Szymonowica i Zimorowica, dostrzec można wiele różnic, to łączy


oba te cykle postawa wobec świata. Przejawiająca się w apoteozie prostego życia na łonie
przyrody i pierwotnej natury, co jest wynikiem, czerpania z antycznych bukolicznych
wzorców.

65. Fraszka staropolska:

Fraszka – ma wiele wspólnego z epigramatem (krótki napis na kamieniu grobowym,


przedmiocie wotywnym lub dziele sztuki; do rangi literatury podniósł epigramat Simonides z
Kos VI w. p. n. e.; Julius Caesar Scaliger określał go jako poemat opisujący ludzi, rzeczy lub
zdarzenia, którego zaletą jest krótkość i dowcip, osiągane za pomocą kontrastu i
niespodzianki), ale nie jest z nim tożsama;
- do literatury polskiej wprowadził fraszkę Jan Kochanowski, sam stworzył na polskim
gruncie jej odmianę gatunkową i nazwę; jej cechy nie są wyraźne, a granice ostre; wśród
fraszek są epigramaty wiersze liryczne, refleksyjne, erotyczne;
- wWydane w Krakowie w 1584 roku, w Drukarni Łazarzowej;
- Kochanowski szczególnym zainteresowanie obdarzał literaturę grecką, jego około pół
setki fraszek można wywieść z Antologii greckiej (I w. p. n. e.);tak jak w zbiorze, i u
Kochanowskiego, w trzech księgach, sąsiaduje powaga z żartem, refleksja z humorem, erotyk
z epigramatem;
- większość fraszek pisze autor do kogoś lub czegoś (Do doktora, D fraszek); na kogoś lub
na coś (Na fraszki, Na dom w Czarnolesie); o kimś lub o czymś w nich opowiada (O Gąsce,
O Miłości); tudzież swoje zapożyczenia skądś kwituje (Z Anakreonta, Z greckiego);
czynnikiem scalającym tę rozmaitość jest perspektywa podmiotowa: poeta, który czyta,
rozmyśla, rozpamiętuje, rozdaje ukłony i przycinki;
- posługują się anegdotami, notują nazwiska bohaterów zdarzeń i adresatów; nie jest to
jednak „kronika towarzyska” – przeżycie osobiste i zdarzenie, podobnie jak pomysł są
współtworzywem refleksji;
- pointa Fraszek Kochanowskiego nie jest oparta na niespodziance i zaskoczeniu, lecz na
celnym i wyostrzonym wyłożeniu myśli prowadzonej od początku utworu;
- Fraszki skłaniają się ku sentencjonalności, o zmiennym, w zależności od utworu,
charakterze;
- erotyka Fraszek jest w porównaniu z Pieśniami zawsze mniej poważna; Kochanowski
sięga do stylu wysokiego, by obniżyć jego rangę; tematyka nie jest zróżnicowana, w
przeciwieństwie do stylu –są one jakby wariacjami na ten sam temat;
- kunsztowność stylu: np. fraszka I, 14 – pisana wedle wzorca versus canrini – wers
czytany wspak również ma sens;
- brak we Fraszkach ideologii;
- budowa: wiele typów wiersza – 5-, 7-, 8-,10-,11-,12-,13-, 14- zgłoskowce; poza
wierszami stychicznymi mamy izosylabiczne strofy czterowersowe i trzy sonety, każdy o
nieco innej budowie;
- autorem fraszek był także Jan z Kijan w tomie Fraszki Sowiźdzrała Nowego (1614);
- ktoś jeszcze pewnie też.

66. Satyra staropolska na przykładzie twórczości Krzysztofa Opalińskiego

- jedynym znanym dziełem Krzysztofa Opalińskiego są Satyry albo Przestrogi do


naprawy rządu i obyczajów w Polszcze należące…(Leszno, 1650).
- autor korzystał z wzorców antycznych: Juvenalis, Persjusz, Seneka.
- satyra była typem poetyckiej gawędy, najczęściej pisana 13-zgłoskowcem (rzymska:
heksametrem).
- tematyka była podporządkowana dydaktyce, podejmowała zaczepnie i krytycznie
kwestie polityczne i społeczne
- dominuje retrospektywny osąd sytuacji: konfrontacja „dawniej” i „dziś”. Powrót w
przeszłość nie jest możliwy, więc przykłady z przeszłości po prostu pomagają zaostrzać
negatywny obraz współczesnych. Wyszukuje przykłady degeneracji obyczaju.
- satyra nie jest opisowym dokumentem, tylko gatunkiem kierującym się prawami
wyobraźni.
- istnieją powiązania z tradycją polskiej myśli reformistycznej i piśmiennictwa.
Przykład: satyra O sposobach pomnożenia miast i na nierząd w nich: gruntowny plan
unowocześnia struktury społecznej Rzeczpospolitej.
- najlepsze są satyry zatrzymujące się na pewnym określonym problemie: Na ciężary i
opressyją chłopską w Polszcze: odtwarza złożony mechanizm eksploatacji sił chłopskich i
chłopskiego dobytku.
- kilka satyr poświęca sprawom wojskowym: szuka powodu upadku cnót
żołnierskich: Na zepsowaną militarem disciplinam i nierząd wojskowy. Źle, że większość
młodzieży jest przygotowywana do ziemiańskiego życia. Ojcowie nie przestrzegają
obowiązku kształcenia synów w sztuce wojskowej.
- między satyrami Opalińskiego istnieją różne więzi wewnętrzne: utwory dopełniają
się, nad nimi autor buduje wizję upadku wielkiego narodu.
- Opaliński wykłada zasady chrześcijańskiego stoicyzmu- wzorzec oparty na cnocie
umiaru. Żywił przekonanie, że nad Polską czuwa Opatrzność Boża, bo inaczej się nie da
wytłumaczyć, czemu to społeczeństwo ciągle istnieje.
- autor chętnie korzysta z przysłów, buduje zdania na kształt przysłów, aby wbiły się
w pamięć.
- społeczeństwo powinno być oparte na surowym przestrzeganiu porządku moralnego,
obyczajowego, prawnego. Zlustrował cały stan szlachecki i nie znalazł nikogo godnego miana
człowieka.
- stałym motywem satyr jest surowość i prostota- opozycja do barokowego
przepychu.
- krytykował gatunki barokowe, jako pełne przepychu, analizował kompozycję i styl
kazań i oracji.

67. Głowne tendencje oraz najwybitniejsi pisarze i dzieła w literaturze


mieszczańskiej XVI i XVII wieku.
Literatura mieszczańską tego okresu charakteryzuje rozmaitość stanowisk,
chwiejność poszukiwań, ujawniająca słabość społeczną tej warstwy na przełomie wieków.
Cześć pisarzy mieszczańskich przechodzi do stanu szlacheckiego, cześć włącza się do ruchu
kontrreformacyjnego, część- nie rezygnując z funkcji ideologów własnej warstwy- zachowuje
postawę defensywną: obrony dotychczasowego stanu posiadania. Chwiejność poszukiwań
wśród pisarzy mieszczańskich doprowadza do ukształtowania się rozmaitych postaw
przystosowanych lub opozycyjnych.
Tradycje pisarstwa renesansowego podtrzymywał Adam Władysławiusz. Dla
niego, jak i dla wielu mieszczan, renesans jest epoką wzoru swobód społecznych i literackich.
Broni poeta otwartej postawy w rozważaniach o człowieku, trzyma się na uboczu nowych
teorii, ostrożnie- w języku metafory i aluzji- wyraża swą nieufność wobec nowych
kierunków, mylących istotę z przypadłościami. Wśród kilkunastu okolicznościowych,
satyrycznych, panegirycznych utworów, jakie głosił w latach 1604- 1613 znalazły się m.in.
dwa obszerne zbiorki wierszy: Krotofile ucieszne i żarty rozmaite i Przygody i sprawy trefne
ludzi stanu wszelkiego. Mieszczański poeta przyjmuje, że człowiekiem rządzi przeznaczenie,
ale rozumie to jako zbiór przypadków, zmienności szczęścia w życiu, nie potrafi w
gromadzonych obserwacjach dopatrzyć się jakiegoś porządku filozoficznego. Przeznaczenie
to u Władysławiusza Bóg. Program krytyczny wierszy Władysławiusza jest ważny dla obrazu
ówczesnej literatury, a mniejszym stopniu dotyczy on dyskusji metafizycznej o człowieku, a
większym dyskusji społecznej. Krytyka sprowadza się do wyrażenia nieufnej postawy wobec
nowości, bez próby podejmowania dyskusji szczegółowej. Tradycjonalizm Władysławiusza
jest wyrazem niechęci wobec nowych programów, ale niechęć wyraża się tylko ostrożną
przestrogą przed częstymi błędami uczonych usiłujących stworzyć ogólną definicję
człowieka, przed próbami doszukiwania się w przyrodzie znaków metafizycznych.
Władysławiusz jest gawędziarzem, opowiada nowiny, anegdoty, pisze pieśni nowinkarskie o
rokoszu, wyprawie Dymitra Samozwańca, chętnie sięga do tematyki erotycznej. Swoje
rozumienie spraw ludzkich sprowadza do kilku prostych przekonań: o nieuchronności
przeznaczenia, jakiemu każdy człowiek podlega, o niemożliwości rozszyfrowania
mechanizmu określającego z góry los jednostki, stąd potrzeba starań i wiary w sensowność
przeznaczenia, a więc znamienny dla programu mieszczańskiego postulat cnoty w połączeniu
z apoteozą pracy. Wkrótce dokonała się nobilitacja nowych tematów literatury. Dostrzeżono
piękno wysiłków fizycznych człowiek nie tylko w trudach ziemianina i robocie chłopów, ale
tez w zajęciach flisaków, w egzotyce wielickich salin, w zajęciach górnika i hutnika. Ten
temat podjął Walenty Rożdzieński w dziele Officina ferraria abo Huta i warsztat z kuźniami
szlachetnego dzieła żelaznego. Dzieło Rożdzieńskiego jest rzetelnym opisem dziejow
górnictwa i kuźnictwa śląskiego, techniki pracy, gatunków rud, organizacji robót,
zawodowych specjalizacji i w tym zakresie jest bliższe piśmiennictwu naukowemu tamtych
czasów niż literaturze. Officina ferraria wnosiła do literatury XII wieku nowy temat: patos i
piękno pracy fizycznej, nobilitowała obdartego bohatera, mówiła o pożytku i heroizmie jego
pracy, a co najważniejsze bez patriarchalnego tonu współczucia, jaki towarzyszył
ziemiańskim poematom o ciężkiej doli robotników, wieśniaków. Przeciwnie- w zbiorowym
portrecie proletariuszy tamtych czasow, w sczerniałych do ognia bohaterach odkrywała dumę
i honor zawodowy, przyznawała im prawo do pełnej godności humanistycznej. Jeszcze inny
wariant literatury mieszczańskiej reprezentuje Jan Jurgowski. Wydal osiem utworów
poetyckich. Przyznano mu także autorstwo Poselstwa z Dzikich Pól. Napisał kilka
panegiryków, jeden utwór dramatyczny i dwa utwory satyryczne: Lech wzbudzony i lament
jego żałosny oraz Chorągiew Wandalinowa. Panegiryki Jurgowskiego wyróżniają się w złym
i dobrym znaczeniu odwagą wyobraźni. Autor łączy np. w jednym koncepcie dawne alegorie
matki (kościół, ojczyzna, akademia krakowska) i dodaje nową alegorię ojca- bernarda
maciejowskiego ( protektor jezuitów, przywódca stronnictwa regalistycznego). Alegoryzacja
wypowiedzi nie jest dla Jurgowskiego sporadycznym pomysłem, lecz cecha jego warsztatu.
W istocie alegoryzm jest u niego najczęściej wyrazem konserwatyzmu. Korzysta z alegorii
wprowadzając ją tylko jako metaforę postaw, a najsprawniejszy wzór językowy dla wyrażenia
dociekliwych myśli społecznych odnajdywał w literaturze sowizdrzalsko- plebejskiej, a wiec
na marginesie oficjalnej literatury. Jurgowski przyjmuje program pozytywny stronnictwa
regalistycznego. W kulcie władzy królewskiej odnajduje zabezpieczenie losów państwa i
kościoła, przekonany, ze religia katolicka jest podstawą wewnętrznego ładu. Marzenie o
jedności religijnej narodu jest źródłem szczególnego prestiżu przyznawanego duchownym
katolicki. Regalizm staje się źródłem krytyki republikanizm szlacheckiego i ogólnej krytyki
współczesnej szlachty. Jurgowski wierzył w szansę historyczną regalistycznego programu
jezuitów, budował na nim własną humanistyczną perspektywę uwolnienia człowieka jako
obrazu Boga, a w konsekwencji zwycięstwa dobrej ojczyzny nad złą ojczyzną, bo tak
dualistycznie wyrażał swój patriotyzm. Istotna w rozwoju literatury mieszczańskiej jest
twórczość anonimowych rybałtów. Pod pseudonimami i kryptonimami ukrywali się pisarze
rybałtowscy piszący w imieniu wielu klechów tzn. nauczycieli szkół parafialnych. Klecha
prezentuje typowy los wykształconego plebejusza, inteligenta sprzedającego swą pracę
umysłową, ale ponieważ nie uformowała się jeszcze odrębna warstwa inteligencji, jest on
więc nadal plebejuszem. Klecha występuje w komedii i fraszce, czasem jako postać literacko
wyodrębniona, czasem jako narrator, mówi on przede wszystkim o doświadczeniu
społecznym, własnej grupy, przemawia w jego imieniu, staje się plebejskim ideologie. Dzięki
wytworzonej więzi grupowej w tym środowisku zarysowała się ideowa opozycja między
poglądami tej grupy, a praktyką i programami społecznymi feudalizmu. Wyrazem opozycji
stała się twórczość pisarska reprezentantów tej grupy, odrębny nurt nazwany literaturą
sowizdrzalską lub rybałtowską ze względu na kierunek stylizacji artystycznej. Wzoru
stylizacji poszukiwano w tradycjach plebejskiej literatury Europy. Dostarczały go postacie
plebejskich bohaterów, szczególnie niemieckiego Sowizdrzała i czeskiego Franty, z drugiej
strony wzoru postawy twórczej poszukiwano w doświadczeniu biograficznym
średniowiecznych rybałtów, także nieprzypisanych do żadnego stanu: włóczęg, sług
kościelnych, wędrownych śpiewaków i aktorów. Literatura ta korzystała najczęściej z małych
form gatunkowych, satyrycznych, parodystycznych, ale i refleksyjnych lub z form
dramatycznych. Rozwój literatury rybałtowskiej przypadł na lata 1596- 1630. twórczość
rybałtów odsłoniła przed literaturą nowe środowiska, postaci, języki: było to rezultatem
dążności do samookreślenia. Ostatecznym wyrazem tej prawdy były refleksje ogólne
wyrażone w obrazach absurdu, groteskowego pomieszania sensu i bezsensu, świata na opak,
kpiny i depresji. Satyryczny i parodystyczny punkt widzenia był jedyną szansą racjonalnej
postawy wobec nagromadzonych faktów. Stawał się wyrazem ideologii, syntetycznej negacji
i źródłem szczególnego rozkwitu satyrycznych środków wyrazu. Kolejną ważną postacią dla
literatury polskiej z przełomu XVI i XVII wieku był Jan z Kijan. Jest on autorem śmiałego
pomysłu stworzenia polskiej syntetycznej postaci plebejskiego bohatera Sowizdrzała,
Marchołta, Ezopa, ale prezentującej typową biografię polskiego uczonego plebejusza i
konflikty polskiej współczesności. Dzieło Jana z Kijan podobnie jak Żywot Ezopa Fryga- ma
budowę dwuczęściową: w zbiorku pierwszym pt. Nowy sowizdrzał abo raczej Nowyżrzał
widoczny jest zamiar nakreślenia rysów biografii bohatera, w drugiej Fraszki Sowizdrzała
Nowego zawarty jest zbiór jego literackich wypowiedzi. Tworzy się bezpośrednią więź:
twórca – czytelnik bez pośrednictwa oficjalnych i nieoficjalnych organów kontroli i aprobaty,
bez cenzury i mecenatu. Rybałtowska stylizacja staje się istotnym elementem postawy
pisarza, artystycznym dopełnieniem dążenia do niezależności twórczej. Jan z Kijan odwołuje
się do plebejskich doświadczeń społecznych, interesuje go nie esencja człowieka, lecz jego
egzystencja, punktem wyjścia rozważań jest więc pytanie: co ludzie robią na świecie.
Dominującą cechą opisywanego świata jest dziwność. W tej powracającej wciąż konkluzji nie
ma podziwu odkrywcy, lecz zdziwienie i zdumienie wobec rezultatu dokonywanych
obserwacji, wobec bezsensu społecznej struktury świata. Jan z Kijan ponadto podejmuje
podstawowy problem poezji barokowej: człowiek wobec rzeczy, odrzuca podejrzliwość
metafizyków, nie szuka celów człowieka poza światem, lecz na świecie. Poezja Jana z Kijan
gromadzi wątpliwości i pytania wokół irracjonalnych barier i dziwnej struktury
społeczeństwa, nie angażuje się w argumentację opartą na cytatach z Pisma, nie dąży do
formułowania teorii. Autor odsłania świat zadziwiających bezsensów, tak jak ogląda go
racjonalny, uważny obserwator, który więcej opowiada, niż komentuje. Koncepcje
humanistyczne Jana z Kijan są wymierzone przeciwko społeczeństwu, mówią o
irracjonalności i bezsensie struktury społecznej, gromadzą obrazy sprzeczności, fałszów,
krzywdy, bez przyjętego z góry założenia. Sowizdrzalska koncepcja humanizmu budowana
jest, więc przeciw społeczeństwu i poza społeczeństwem: wartości człowieka nie mogą się
realizować w feudalnym świecie absurdu. Kolejnym istotnym kierunkiem w literaturze jest
irracjonalizm i parodia. Pełny rozwój technik parodystycznych przypadł u nas na pierwszą
połowę XVII wieku. Struktur parodii, polegająca na naśladowaniu określonego wzoru po to,
by ów wzór zdyskredytować i ośmieszyć, zawierała walor zaskakującego kontrastu, pozornie
przyjmowała wzór, w istocie atakowała jego założenia. Parodia stała się, więc krytyką
postaw, wyrażaną przez krytykę gatunków i stylów, a nie tylko literacką dyskredytację
określonego stylu. Mogła odwoływać się do określonego tekstu literackiego, który atakowaną
postawę wyraża i wówczas powstawała pełna konstrukcja literackiej parodii- zestawienie dwu
wypowiedzi: atakowanej i atakującej. Kierunki i przedmioty ataku były rozmaite: w
zasadniczy sposób wpływały one na wybór prozaicznej lub wierszowanej formy wypowiedzi.
W poezji zarysowały się dwa nurty parodii. Pierwszy silnie związany z tradycją Carmina
burana, atakował język formuł liturgicznych, obrzędowość kościoła i obrzędowość domu.
Bardzo chętnie parodiowano obrzędowość życia domowego: modlitwy przy stole, modlitwy
panieńskie. Parodie te nawiązywały do obyczaju kulturowego i sformułowań językowych,
czasem także do melodii. Było np. obyczajem chrześcijańskim rozpoczynać dzień od
odśpiewania pieśni religijnej. Parodiuje obyczaj i tekst np. autor Szkolnej mizeryi. Osobnym
rozdziałem są parodie antyheretyckie. Chętnie sięgano do nich w polemikach ale wyjątkowo
tylko osiągały one godny uwagi poziom literacki. Wydobyć warto te próby antyheretyckie
wypowiedzi, które właściwie związane były z nurtem antyheroicznym, wykorzystującym
formuły narracji epickiej. Z motywami, gatunkami i formułami epickimi kształtowały się
początki poematu heroikomicznego. U schyłku XVI w ukazały się dwa utwory heroikomiczne
oparte na wzorach starożytnych: Pawła Zaborowskiego Batrachomyomachia albo Żabomysza
wojna oraz Jana Achacego Kmity Spitamegeranomachia. Pieszym polskim szkicem poematu
heroikomicznego jest epicka opowieść Łukasza Opalińskiego o klęsce iławieckiej, opisująca
niegodnych bohaterów w uroczystych formułach epopei. Dla literatury mniejsze znaczenie ma
ciąg parodii prognoz kalendarzowych składanych prozą lub wierszem, o wiele większe ciąg
parodii nowin i poetyki gawędy. Dość powszechnie wierzono w możliwość odgadywania z
gwiazd przyszłych wydarzeń ziemskich. Około 1614 roku wydał Jan Żabczyc humorystyczny
Kalendarz wieczny, w żartobliwy sposób nicujący ton krakowskich prognostyków, tym
samym posługujący się nieliterackim wzorem formuł językowych konwencją kalendarza,
stworzył dzieło literackie, odmienny gatunek parodii. Na tle takiego rozwoju parodii
prognostyków interesująco przedstawia się koncepcja literacka B-minucji. Nieznany autor
przyjął przekonanie parodystów, ze rozum i doświadczenie, a nie wróżby z planet, mogą być
źródłem wiedzy o przszlości, ale głębiej niż oni przejął się tym przekonaniem, miał więcej do
powiedzenia o zależnościach człowieka w społeczeństwie, a ponieważ wierzył głęboko w
sensowność własnych spostrzeżeń, wypowiedział je więc na granicy żartu i stylu serio. Dużą
popularnością cieszyły się także parodie nowin, tj. kolportowanych aktualnych, często
sensacyjnych wiadomości. Popularną formą doniesienia był list, stąd też i w parodiach
korzystano z tej formy. Ale i w tym wypadku nie chodziło o parodię stylu,, lecz o
dyskredytację określonej postawy wobec świata, o konfrontację dziwności i prawdy, o
podważenie wiary w potoczne relacje o irracjonalnych dziwach natury. W Nowinach
podgórskich Jana z Kijan mamy satyryczny rejestr dziwności, od prawdopodobnych do
zupełnie nieprawdopodobnych. Z lat 40. pochodzą trzy większe zbiory parodii
nowinkarskich. W 1645 r. Józef Pięknorzycki z Mątwiłajec ogłosił Z nowinami torbę
kursorską. Około tego roku ukazał się drugi tomik: Zbió różnych anegdot i śmieszących
przypowieści na kształt Torby z Nowinami, trzeci tomik Sakwy, w których nie dla koni, ale dla
ludzie, tych, którzy nowiny lubią smaczne i osobliwe obroki podpisany przez Cadysylana
Nowohrackiego na Krempaku. Formalnie rzecz biorąc są to parodie listów nowinkarskich,
stad tytułowa aluzja (torba kursorska) i podawane przy nowinach informacje źródłowe.
Parodia sięga jednak i poza poetykę listu, nawiązuje do style rewelacji w dziejach
historiografów, geografów, podając- jako źródło- wyimaginowanych autorów i tytuły,
pojawia się wreszcie zapożyczenie w stylu gawędy pamiętnikarskiej, charakterystyczne
wtrącenie narratora. Wśród owych parodii najciekawszy jest zbiorek Sakwy. W opowieści
głównego narratora, stanowiącej klamrę kompozycyjną całości, pomieszczono trzydzieści
zwięzłych gawęd, posługujących się opisem lub fabularną narracją. Łączenie zasad
prawdopodobieństwa i nieprawdopodobieństwa w konstrukcji fabuły zrodziło cykl
miniaturowych nowel fantastycznych. Walory fantastyczne miniatur są rozmaite:
niewiarygodny żart, motywy grozy, parodia marzeń o dalekich krajach, gdzie ludzie żyją
szczęśliwi. Nowele fantastyczno- przygodowe to niewielki, ale ciekawy dorobek literacki
prozy barokowej. Zrodziły się one z parodii doniesień podróżniczych o dziwach świata i
osobliwych wydarzeniach, operowały obiegowymi motywami osobliwych narracji, ale nie po
to, by narzucać owymi relacjami cechy prawdy, lecz przeciwnie, by wydobywać z tej materii
walory zaskakującego nieprawdopodobieństwa.

68. ,,Wyprawa plebańska” – charakterystyka utworu i jego znaczenie dla ówczesnej


literatury.

( na podst. art. Stanisława Grzeszczuka )


Albertus- staropolski Szwejk, bohater Wyprawy plebańskiej i kilku innych dialogów
sowizdrzalskich, należy do najgłośniejszych i najbardziej znaczących postaci dawniejszej
humorystyki ludowej. Czas i miejsce jego narodzin określa wcale dokładnie metryka
wydawnicza wyprawy plebańskiej: w Krakowei, w Drukarni łzazarzowj, Roku Pańskiego
1590. O autorze tejże Wyprawy i twórcy Albertusa nie wiemy natomiast nic. Ten nader
sprawny w literackim rzemiośle pisarz jest postacią całkowicie nieznaną, anonimową, nie
udało się dotąd ustalić jego nazwiska ani tez zidentyfikować osoby.
Twórca wyprawy plebańskiej przedstawił komiczne perypetie wiejskiego księdza i jego
niezbyt rozgarniętego sługi na krakowskim bruku, wśród przekupniów, handlarzy starzyzną i
końmi. Pleban przyjechał do podwawelskiego grodu, aby wyekwipować i wysłać żołnierza na
wojnę z Tatarami na Podole. Jawnie manifestując niechęć i brak zaufania do zawodowych
wojaków, upatrzył on najlepszy materiał na prawego rycerza w żaku Albertusie, nauczycieli
szkółki parafialnej i najbliższym pomocniku w zabawach kościelnych, a więc w człowieku w
sprawie żołnierskiej najzupełniej niećwiczonym. W zgodzie tez z logiką, która ów wybór mu
podyktowała, a w sposób urągający zdrowemu rozsądkowi. Pleban spełnia nałożony nań,
skądinąd uciążliwy obowiązek: uzbraja Albertusa w stare i zardzewiałe żelastwo oraz kupuje
mu ledwie powłóczącą nogami szkapę. Absurdalność i groteskowość tej sytuacji wyzyskana
została prze plebejskiego autora w celach humorystycznych, z niebywałą konsekwencją i
właśnie logiką artystyczną.
Autor wyprawy nawiązał dyskretnie, acz wyraźnie, do wydarzeń aktualnych i spraw żywo
poruszających ówczesną opinię publiczną, co nadało ludowej na poły humoresce
niedwuznacznie polityczny podtekst. Wydarzenia te, choć czas zatarł o nich pamięć grubo
wcześniej niż o przygodach bohaterów wyprawy, były nie tyle głośne, ale i niezmiernej
doniosłości. W lecie 1589 roku doszło do wielkiego najazdu tatarskiego, horda dotarła aż pod
Lwów. Równocześnie zaistniała poważna groźba wojny z Turcją. O sprawach tych mówi się
w wyprawie jedynie pośrednio: jej bohater wybiera się na Podole. Bezpośrednio natomiast na
genezie dialogu zaważył zjazd senatorów i posłów województw wielkopolskich zwołany
przez prymasa Stanisława Karnkowskiego na 20 września tegoż roku w Łęczycy. Uchwała
łęczycka nie tylko proponowała formy zaciągu odbiegające od dotychczasowych obyczajów,
ale też przełamywała zarazem kilka zasad o wadze ustrojowej- nakładała na duchowieństwo
pewne ciężary wojskowe, od szlachty zaś żądała uzbrojenia żołnierza (plebejskiego !) a nie
osobistego udziału w wojnie, który był obowiązkiem ale i przywilejem stanu rycerskiego.
Spotkała się tez z zasadniczą, do różnorodnych zresztą postaw ideowych odwołującą się
krytyką. Również i wyprawa plebańska jest krytycznym pogłosem uchwały łęczyckich,
respektującym wszakże odmienne racje i napisanym w obronie zagrożonego w swych
materialnych interesach duchowieństwa, zwłaszcza uboższego. Reprezentantem tej warstwy
jest jeden z bohaterów utworu- Pleban. Od jego narzekań na nowe i niezwykłe obowiązki,
jaki stały się udziałem ubogiego i nieznającego się na rzeczy wiejskiego księdza, rozpoczyna
się wyprawa. Wyprawę plebańską odczytywano najczęściej jako satyrę na skąpstwo Plebana i
niespełnianie obywatelskich obowiązków przez duchowieństwo. Trzeba przyznać, ze
zachowanie Plebana na krakowskiej tandecie nastręcza nieodparte podejrzenie, ze Wyprawa
plebańska zwraca się właśnie przeciw Plebanowi, reprezentującemu tu oczywiście ogół
duchowieństwa. Jednak zwróćmy uwagę na słowa z karty tytułowej :,,chudy Pleban na wojnę
z Wacka i stodoły …” . Pleban jest niewątpliwie człowiekiem oszczędnym, ale z powodów
całkowicie uzasadnionych. Jest może sknerą, co jednak w kontekście jego sytuacji materialnej
staje się najwyżej cechą charakteru, a nie narzędziem ideologicznym oceny jego poczynań.
Natomiast ustawiczne podkreślanie ubóstwa Plebana posiada wyraźny sens artystyczni i
ideowy. Gdyby, bowiem Wyprawa plebańska godziła w duchownych, jak sugerują dawniejsi
badacze i komentatorzy, satyrą na skąpstwo duchowieństwa, ten akcent nie miałby żadnego
sensu. Prowadzi on, bowiem do obrony Plebana, a nie do jego kompromitacji. Oskarżyć
Plebana o brak odpowiedzialności obywatelskiej również jest abstrakcyjne. Niewątpliwie
takie uczucia nie posiadał. Rozumował, bowiem innymi kategoriami, wyznawał pogląd,
zapewne wygodny, odpowiadający też w pełni jego materialnym interesom, ale na swój
sposób racjonalny: w ramach państwa- organizmu każdy stan ma inne funkcje do spełnienia.
Do duchownych należy służba boża, szlachta winna walczyć i bronić ojczyzny, chłopi zaś
uprawiać rolę. W takim kontekście Pleban czyni wolę starszych jakby w narzuconym
obowiązku znajdował potwierdzenie, ze współczesny mu świat stanął na głowie. Tylko w
świecie na opak ksiądz może się zajmować sprawami wojskowymi. Pleban posłusznie
wypełniający wolę starszych, nie miał żadnych złudzeń co do militarnych wartości własnej
wyprawy. Oceniał ją jednoznacznie i negatywnie. Biblia jest głównym źródłem wiedzy
wojskowej Plebana. Najchętniej też widziałby on Albertusa walczącego na modłę herosów
biblijnych. Zachęcanie Albertusa aby wojował na modlę Gedeona bez zapewnienia potrzebne
mu do tego pomocy militarnej Pana Boga, a raczej wiary w automatyzm tej pomocy jest
oczywiście sowizdrzalską adaptacją legend biblijnej. Powoływanie się na autorytet Pisma
Świętego było powszechnie stosowanym sposobem argumentacji. Posługując się tym
sposobem w celach humorystycznych, a nawet doprowadzając go do absurdu, autor Wyprawa
plebańska podał w wątpliwość jego wartość i uprawnienia, ośmieszył i skompromitował.
Toteż za dyskretną obroną mało w istocie rzeczy ważnych interesów Plebana można z
Wyprawa plebańska dojrzeć znacznie od tej obrony donioślejszą, artystycznie dojrzałą,
perwersyjną drwinę sowizdrzalskiego parodysty z wszelkich autorytetów i z powagi Pisma
Świetego. Niebywale prosty jest mechanizm sowizdrzalskiego świata odwróconego, użytego
w wyprawie jako argumentu w obronie Plebana przed absurdalnymi ( w rozumieniu autora)
obowiązkami w rodzaju tych, które duchownym narzuciły uchwały łęczyckie. Rozmowa
plebanowi z Albertusem o wojnie ośmiesza uchwałę zjazdu łęczyckiego, ukazuje opłakane
skutki realizowania jej postanowień przez duchownych, którzy działali wprawdzie w
najlepszej wierze, ale i w zupełnej nieznajomości spraw wojskowych. Broni, więc interesów
uboższego duchowieństwa. O to zresztą chodziło autorowi, na tym tez polega podstawowy
paradoks sowizdrzalskiej humoreski o kłopotach wiejskiego księdza uwikłanego mimo woli
w wydarzenia historyczne i sprawy mu obce, ze ośmieszając Plebana, autor zarazem go broni.
Skupię się teraz na postaci Albertusa. To ona własnie czyni z wyprawy coś więcej niż
broszurę polityczną o doraźnym celu polemicznym, czyni z niej utwór reprezentujący
plebejską postawę wobec świata. Albertus bowiem, karykatura żołnierza plebańskiego, stał
się rychło karykaturą żołnierza w ogóle,, wcielając w kształt literacki plebejską drwinę z
ideałów rycerskich, stał się parodią rycerza- bohatera literatury oficjalnej, plebejskim
natybohaterem. W postaci i czynach Albertusa zawiera się degradacja i kompromitacja mitu
rycerskiego, a poprzez uwydatnienie cech śmiesznych i niegodnych- deheroizacja zawodu
żołnierza. Negacja ideałów rycerskich w twórczości autora Wyprawy plebańskiej sprowadza
się w konsekwencji do obrony wartości życia ludzkiego nieszlachetnie urodzonych. Wypływa
z niej prowokacyjna pochwała tchórzostwa i dezercji, odrzucenie zmitologizowanej w
literaturze szlacheckiej i kościelnej – odwagi rycerskiej.
Podsumowując, Wyprawa plebańska okazała się prawdziwą sensacją literacka,
zdobywając z miejsca uznanie i sympatię rozbawionych czytelników oraz zasłużony rozgłos.
Przyczyniły się do tego w niemałym stopniu walory artystyczne utworu, wysokiej próby
komizm, egzotyczność środowiskowa bohaterów, wreszcie aktualność poruszonego tematu i
nieoczekiwany sposób jego ujęcia. Ponadto zdobyła trwałą popularność, ale zarazem i trwałe
miejsce w dziejach dawniejszego piśmiennictwa. Otwierała zarazem rozdział tych dziejów,
jako pierwszy i jeden z najwybitniejszych utworów plebejskiego nurtu staropolskiego
piśmiennictwa, zwanego potocznie literaturą sowizdrzalską. Stworzyła wreszcie wyprawa
bohatera, a właściwie typ bohatera, który nie powielał mechanicznie wzorów, choć do nich
niewątpliwie nawiązywał, wyrastał zaś najpełniej z polskiego gruntu i z polskich problemów.
Albertus- żołnierz- oferma, staropolski Szwejk, dzięki własnym cechom i dzięki licznym
naśladownictwom, które wywoływał, stał się najbardziej wyrazistą spośród postaci literatury
staropolskiej i teatru popularnego. Rzecz to niezwykła w tak z gruntu szlacheckiej kulturze
dawniejszej, niepodważalny zarazem wkład literatury plebejskiej do kultury
ogólnonarodowej: tym może zacniejszy, ze twórczy i oryginalny. W perspektywie
historycznej jest Wyprawa plebańska nie tylko nową propozycją literacką, jest czynem
poetyckim, który godzi się zestawiać, przy zachowaniu właściwych proporcji i należnego
dystansu- takiego przynajmniej, jaki dzielił literaturę sowizdrzalską, komiczną i
parodystyczną od literatury oficjalnej, ważnej i poważnej- z czynem poetyckim Jana
Kochanowskiego.

69. Poetyka literatury sowiźrzalskiej i jej znaczenie dla kultury polskiej xvi i xvii
wieku.

Literatur plebejska, czyli literatura tworzona od końca XVI wieku do I połowy wieku
XVII, przez autorów wywodzących się z najniższych warstw społecznych, traktujących o
wiejskiej problematyce i kierujących swe utwory, szczególnie do plebejskiej społeczności.
Ów literatura była jednym z elementów swoistej kultury plebejskiej, która wytworzyła się w
odpowiedzi na pogłębiającą się klasowość społeczeństwa, niejako w opozycji do literatury
oficjalnej.
W literaturze plebejskiej, można wyróżnić trzy zasadnicze nurty:
Literaturę mieszczańsko-ludową, której przedstawicielami są: Biernat z Lublina, Jan z
Koszyczek. Drugi- mieszczański, Klonowic, Walenty Roździeński.
I trzeci- literatura sowizdrzalska inaczej rybałtowska, zazwyczaj tworzona anonimowo
przez rybałtów, żaków, kantorów i śpiewaków kościelnych, nauczyciele i kierownicy szkółek
parafialnych wiejskich i miejskich, niedokończeni studenci Akademii Krakowskiej, mających
nie rzadko kontakty z ludźmi z poza drabiny feudalnej- żebrakami czy też hultajami, czy też
konflikty z prawem. Bardzo często autorzy swoją tożsamość zasłaniają pseudonimami, jak i
zbierają się w fikcyjnym cechu frantowskim, będącym parodią autentycznych cechów
rzemieślniczych.
Korzeni literatury sowiźrzalskiej można doszukiwać się w mieszczańsko-ludowej
twórczości wczesnego renesansu- Romansie błazeńskim takim jak - Laudycje wiesne i
Tragedie żebracze
Nazwa prawdopodobnie pochodzi od Sowiźrzała, mającego pierwowzór w niemieckim
bohaterze- Tillu Eulenespiegelu.

Naczelną zasadą literatury sowiźrzalskiej jest teza „świat na opak”. Przejawiająca się w:
Parodystycznej postawie wobec świata i dzieł literatury oficjalnej- moralizującej i
dydaktycznej, mającej swe korzenie w Rozmowach, które miał król Salomon mądry z
Marchołtem, grubym a sprośnym.
W literaturze sowiźrzalskiej brakuje pozytywnych bohaterów, gdyż w przeciwieństwie, do
czasów odrodzenia, kiedy, to wierzono w potęgę rozumu, a bohaterem stawał się ludowy
wesołek czy mądry błazen, zdobywający powszechne uznanie a niekiedy też dzięki sprytowi i
inteligencji, awans do warstwy rządzącej. Barokowi następcy Sowiźrzała i Marchołta nie
mieli takich perspektyw, życie, nie dostarczało rybałtom pozytywnych bohaterów, dlatego też
zrodził się swoisty anty bohater
W literaturze sowiźrzalskiej w opozycji do nurtu literatury oficjalnej, w której hołduje
się : cnocie, bohaterstwu, wstrzemięźliwości, uczciwości, aprobowane jest frantostwo,
tchórzostwo, pijaństwo itd., takimi cechami właśnie odznacza się ów anty bohater, którzy
negują i nihilistycznie odrzucają rzeczywistość. Jest to swego rodzaju prowokacja a zarazem
polemika z literaturą oficjalną.
Zasadniczą cechą literatury sowiźrzalskiej jest autentyzm. Autentyzm jest ogólną zasadą ,
którą cechuje się literaturę staropolską, właściwość ta jest tak istotna, gdyż pisarze
staropolscy obierali sobie głównie za cel, bezpośrednie oddziaływanie na losy społeczeństwa i
postępowanie poszczególnych ludzi. Autentyzm również pojawia się w literaturze
sowiźrzalskiej, z tym, że nabiera swoistego charakteru, a mianowicie, autorzy w swoich
utworach przywołują fakty i osoby, nierzadko z nazwiskami i przypadkami, które im się
zdarzyły, pochodzące z najbliższego otoczenia. A co za tym idzie znane potencjalnym
odbiorcom. Mamy, więc do czynienia niejako z kronikarskim pisarstwem, z tym, że
pogłębionym o liczne szczegóły, nie mające miejsca w typowo kronikarskich zapisach.
Ów autentyzm wyraża się również w nazwach miejscowych, użytych w twórczości,
dzięki nim również można mówić o regionalizmie. Stąd można również mówić, iż literatura
sowiźrzalska jest charakterystyczna dla terenów Małopolski. Autentyzm może również
sprawiać trudność dzisiejszemu czytelnikowi w zrozumieniu ów literatury, gdyż, groteska i
parodia w niej zawarta opierała się zazwyczaj na autentycznych wydarzeniach, znanych i
rozumianych przez ówczesnych ludzi, niekoniecznie zaś współczesnych.
Kolejną niezwykle istotną cechą literatury sowiźrzalskiej jest humor. Cecha ta jest wręcz
wymogiem programowym, gdyż stanowi swego rodzaju rekompensatę za trudy i
beznadziejność losu. Jest wyrazem sprzeciwu wobec rzeczywistości feudalnej i sposobem
deprecjonowania wartości uznawanych w tychże realiach.
Humor może opierać się na deformowaniu nazw własnych, zazwyczaj kierując się
śmiesznością brzmieniową, jak również wykorzystaniu ich w kontekście, w którym w
normalnych zastosowaniach nie występują np. kolejne miesiące rozpoczynające się w różnych
miastach Polski.
Nie bez znaczenia dla humorystyki sowiźrzalskiej pozostają pseudonimy autorów
soiźrzalskich. W tej grupie nazw najwyraźniej ujawniły się tendencje parodystyczne.
Znalazły również największą popularność wśród cech literatury sowiźrzalskiej, które
naśladowano, z racji, iż były stosunkowo najprostszym sposobem, wyrażania sowiźrzalskiej
postawy. Jan z Kijan, Wierzchosława Kendzierzkowska, referendarz koła białogłowskiego,
Jadam Nieboraczkowski z Chudej Woli to jedne z najpopularniejszych pseudonimów. Oprócz
typowo parodystycznego charakteru, zapewniały ich nosicielom bezpieczeństwo przed ew.
rygorami duchownych. Jednakże najważniejsza jest fakt, iż pseudonimy demaskują , czyli
czytelnik z góry wie, iż ów autor tak się nie nazywa naprawdę. W pseudonimach wyrażana
jest również przekora wobec szlacheckich norm życia, dlatego też pseudonimy, często są
parodią, nazwisk szlacheckich, zwróconą przeciwko patosowi hierarchii społecznej, jest
również przedmiotem żartów i zabaw słownych.
Następny interesującym zjawiskiem leksykalnym jest przekręcanie wyrazów. Zarówno
nazw własnych- pięty Świotr zamiast Święty Piotr, jak i wyrazów pospolitych, mających
niekiedy aspekt satyry na język chłopów, gdyż ich naturalnym nawykiem językowym była
właśnie deformacja słów. W literaturze sowiźrzalskiej nabierają wartości humorystycznych.
Wreszcie poetyka dziwów i absurdów opiera się na nagromadzeniu sprzecznych ze
zdrowym rozsądkiem i odwracających naturalny porządek rzeczy, spraw i sytuacji.
Zestawienie dziwów i absurdów, paradoksalnie kierują określone zasady, a mianowicie,
wszystko przyjmuje wymiary i proporcje odwrotne niż w rzeczywistości. I tak, niemożliwe,
staje się dziecinnie proste, małe przyjmuje monstrualne rozmiary itd. Świat tak
przedstawiony, łączy elementy bajki, fantazji i konceptu, charakteryzujący się przede
wszystkim groteską.
Przykładem realizacji koncepcji „świata na opak” jest „Sejm białogłowski”. W utworze
tym, zostało przedstawione posiedzenie sejmu, na którym zebrały się kobiety wszystkich
stanów, pokrzywdzone przez pogłowie męskie, które po przedstawieniu doznawanych
krzywd, podjęły uchwałę, mającą im zapewnić dominującą pozycję i przywileje będące
udziałem mężczyzn. Artykuły owej uchwały mówiły min: że mężczyzna ma we wszystkim
żonie być posłuszny, mówić jej o wszystkim, powinien żonie oddawać wszelkie zarobione
pieniądze itp.
Za sprzeciwienie się , choć jednemu z dwudziestu artykułów groziła, mężczyźnie surowa
kara, tygodniowego braku ciepłych posiłków, jak i brudnych koszul przez trzy niedziele,
spanie na gołej ziemi i cokolwiek jeszcze żonie przyjdzie do głowy.
Sejm białogłowski jest parodią diariuszy sejmowych jak i samych autentycznych sejmów.
Jest również antytezą konwencjonalnych nakazów etycznych kościoła katolickiego, gdzie
od zarania panuje system patriarchalny, nabiera w tym wymiarze cech manifestu świeckiej
obyczajowości, dalekiej od ascetyzmu i zgoła odmiennej od kościelnego porządku. Utwory
sowiźrzalskie głoszą hedonizm i życiową radość.
Jeszcze inną właściwością literatury sowiźrzalskiej są parodie i polemiki literackie, nie
mające na celu ośmieszenia danego utworu, gdyż jest on zaledwie punktem wyjścia, dla
drwiny skierowanej do spraw, postaw, o których traktują. Za przykład ów literackiej polemiki
posłużyć może fragment fraszki Jana z Kijan : Trzej nieprzyjaciele główni na tym świecie:
świat, diabeł, ciało, będącym, jak nie trudno się domyślić, nawiązaniem do sonetu Mikołaja
Sępa Szarzyńskiego- „O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem.
Jan z Kijan w przeciwieństwie do Sępa Szarzyńskiego, odradza walkę z szatanem,
światem i ciałem, gdyż wychodzi z założenia, że człowiek stoi w tej walce na z góry
przegranej pozycji, dlatego w ogóle nie warto zaczynać boju.
Parodia literacka, przejawia się również w tworzeniu anty gatunków, czyli stosowania
nazw funkcjonujących w nurcie literatury oficjalnej, nie mającej nic wspólnego z treścią
utworu, co daje efekt komiczny.

Literatura sowiźrzalska ma duży wpływ na kulturę polską XVI i XVII wieku. Jest jedną z
najbardziej wyrazistych, głównie dzięki, niekonwencjonalnemu w stosunku do nurtu
literatury oficjalnej, zastosowaniu języka. Jak również wpływowych, gdyż wpłynęła na
metodę wypowiedzi artystycznych takich siedemnastowiecznych pisarzy jak: Jan Żabczyc,
Bartłomiej Zimorowic, czy też późniejszych: Aleksander Fredro.
Nie można również odmówić tej literaturze nowatorskiego charakteru. Sowiźrzałowie
wnieśli do literatury własne spojrzenie na rzeczywistość i własne ukształtowane przez tę
rzeczywistość przekonania i dążenia.

70. „Gofred” tassa- kochanowskiego jako epos

Wiek XVII przyniósł polską epopeję Gofred abo Jeruzalem wyzwolona (1618),
która otwiera dzieje eposu heroicznego w naszej literaturze. Dla rozwoju epiki polskiej
doniosłe znaczenie miała działalność przekładowa Piotra Kochanowskiego (1566-1620). On
dopiero- tłumacząc dzieło Ariosta Orland szalony i dzieło Tassa Gofred abo Jeruzalem
wyzwolona- wprowadził do naszej literatury żywe wzory nowożytnej epopei, które aż do
romantyzmu inspirowały warsztaty polskich twórców.
Piotr Kochanowski przebywał we Włoszech jeszcze za życia Tassa, kiedy między
zwolennikami Tassa i zwolennikami Ariosta toczył się spór o wzorzec eposu. W okresie
renesansu bowiem zarysowały się dążenia do stworzenia eposu nawiązującego zarówno do
tradycji klasycznych, homerycko- wergiliańskich , jak i do romansowo- rycerskich wątków
średniowiecza. Najpewniej idea przekładu zrodziła się właśnie we Włoszech, gdzie
dokonywała się żywa konfrontacja starego i nowego arcydzieła epiki.
Ludovico Ariosto (1474-1533), autor liryków, satyr i komedii, dzielił ze
współczesnymi gust do starych romansów rycerskich; w epoce schyłku rycerstwa
średniowiecze wyłaniało się ze starych opowieści rycerskich jako piękna epoka. W jego
poemacie Orland szalony dominuje egzotyka wieków średnich i urok dawnych opowieści
miłosnych. Poetyka tego utworu w istotny sposób odbiegała od konwencji klasycznych.
Torquato Tasso (1544-1595) wychował się już w czasach soboru trydenckiego.
Autor liryków, poematów, miłosnych i religijnych, dialogów moralnych, filozoficznych,
sławę europejską zdobył dramatem pasterskim Amintas (polski przekład J.A. Morsztyna).
Utworem jednak, który przyniósł mu sławę, ale i zaciążył na jego życiu była Jerozolima
wyzwolona (Gerusalemme liberata). Poeta pracował nad swoim dziełem około 10 lat.
Ukończył epos
w 1575 roku i rozesłał do oceny, ale w opiniach, jakie nadchodziły, odczytywał nie zarzuty
artystyczne, a przede wszystkim moralne i religijne. Zanim znękany zarzutami (później
psychicznie chory) poeta sporządził nową wersję, „oczyszczoną” i nieudaną pt. Gerusalemme
conquistata (1593), tj. Jerozolima zdobyta, na rynku krążą już od roku 1580 pirackie wydania
wersji pierwotnej. Tasso, w przeciwieństwie do Ariosta, nie bawi się swymi bohaterami.
I temat, i bohaterów, i treści romansowe, i treści bohaterskie potraktował z dociekliwą
powagą (dlatego część historyczną eposu poprzedziły autorskie studia nad średniowieczem).
Opowieść o „wojnie pobożnej” nie jest tu tylko tłem, lecz organiczną częścią materii
romansowo- narracyjnej, odwołuje się do dziejów pierwszej krucjaty (1096-1099),
wprowadza jej bohatera, Godfryda z Bouillon. Dla poetyki eposu istotny był fakt, że ta
właśnie wyprawa krzyżowa zakończyła się powodzeniem, tj. zdobyciem Jerozolimy,
decydowało to o możliwości rozwiązań narracyjnych, a narracja (wraz z opisami) ma tu
funkcje szczególne. W wojnie o wyzwolenie Grobu Świętego, opisywanej w dodatku
w okresie potrydenckim, ujawnić się musiały działania nie tylko bohaterów historycznych,
lecz także sił metafizycznych decydujących o przemianach historii. Poeta wprowadził
również do swojego poematu także trzecie pole widzenia: fantastykę. Na konwencje epopei
klasycznej, greckiej i rzymskiej, nałożyła się tu sfera wyobrażeń religijnych. Poemat
zachował klasyczną paralelność zdarzeń rzeczywistych i nadprzyrodzonych; autor ukazał, jak
powinna wyglądać cudowność chrześcijańska w nowożytnym poemacie epickim.
W rezultacie Gofred nie jest ani kroniką krucjaty, ani zbiorem romansowych przygód, lecz,
zgodnie z wysokimi postulatami teoretyków epopei, próbą syntetycznej definicji człowieka.
Tasso przyznał bohaterom prawo wyrażania własnej wyobraźni, marzeń, niepokojów,
naturalnego poszukiwania doskonałych przeżyć.
Dla średniowiecznych bohaterów Gofreda świat jest pełen znaków i tajemnych
mocy, ukrytych pod pozorami omylnych rzeczy. Takie widzenie przyrody dominowało
w średniowieczu, a przetrwało całe wieki. Człowiek zdolny jest rozpoznawać znaki natury,
badać ukrytą moc rzeczy, przybliżać się do wiedzy Boskiej, stawać się chrześcijańskim
czarodziejem. To wszystko dowodzi tego, że granice między racjonalnością a irracjonalnością
są płynne. To właśnie w tych- wywodzących się ze starych mitów- krajobrazach
średniowiecza działają bohaterowie eposu. Dzięki trwałości mitów egzotyka średniowiecza
przemawiała szczególnie żywo do czytelnika nowożytnego. Człowiekiem kierują moce
wewnętrzne, sprzeczne dążenia. Bohaterowie Tassa to herosi, ale tylko w walce fizycznej.
Poza tym prawie każdy z nich jest „wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie”. Poddają się
urokom ciała i natury, magii miłości. To nie krucjata i jej dzieje stanowią zasadniczy
przedmiot zainteresowania, lecz człowiek i jego historia. W nim bowiem przecinają się dwie
płaszczyzny: ziemska i nadprzyrodzona. Ziemskie dzieje człowieka przebiegają tu między
heroizmem a hedonizmem- są dramatem. Nic w nich z harmonii renesansowej. Ludzie są
rozdarci, bo i świat nie jest oparty na ładzie i harmonii. Dzieje bohaterów pokazują, że silny
fizycznie człowiek jest w swej naturze słaby. Wielcy i sławni wojownicy ulegają
hedonistycznej propozycji idącej ze świata. Ma to pokazać gorzką, dramatyczną prawdę
o człowieku. Bohaterowie żyją w ciągłym napięciu, gorączce, podnieceniu. Zmysłowe piękno
świata to jedyne widzialne i doświadczalne piękno. Dla ciała bowiem jest raj tu i teraz.
W ostatecznym rozrachunku odrzucają oni jednak ziemskie podniety dla wyższych dążeń
serca. Postulat chrześcijańskiego heroizmu zwycięża nad hedonistycznymi pokusami natury.
Wojna jest „pobożna” dlatego, że stanowi alegorię wojny duchowej każdej jednostki, która
wybiera wartości trwałe, nieprzemijające, choć nie doświadczone. Jeśli jednak może coś
z tych wartości człowiek doświadczyć, to- Miłość. Przynosił więc Gofred szczęśliwe
zakończenie w sensie historycznym (chrześcijanie zdobyli Jerozolimę), proponował
konstruktywne wnioski w filozoficznym sporze o naturę człowieka, dodał też autor happy end
fabularny: urocza Armida, przeciwniczka chrześcijan, niegdyś narzędzie szatana, uratowana
zostaje przed samobójstwem przez chrześcijańskiego rycerza, z którym wiąże ją miłość
i nienawiść. Już w jego objęciach, rozbrojona, pokonana przez miłość, składa jeszcze krótką
deklarację. Zdecydowała się przyjąć wiarę chrześcijańską- jest więc i motyw konwersji.
Jako naczelne postulaty wysuwa autor jedność akcji i treść ściśle historyczną i domaga
się, aby epizody wzajemnie się uzupełniały i łączyły istotnie z akcją główną. Cudowność
uważa za potrzebną, wprowadza więc w akcję siły nadprzyrodzone, aniołów, świętych,
diabłów i czarowników. Do heroicznej części poematu, opartej na źródłach historycznych
a nawet studiach topograficznych- dołącza fikcję romansową i tu daje upust swoim
uniesieniom lirycznym. W rozwijaniu akcji fabuła romansowa ułatwiała kontakt obu obozów,
krzyżowców i pogan- kontakt głównie dzięki postaciom niewieścim staje się bardzo
ożywiony.
Poemat rozpada się na dwie różne części- heroiczno- religijną „wojnę pobożną” i
romansową. Czerpie wzory zarówno z kultury grecko- rzymskiej oraz z umiłowanych przez
Tassa studiów nad średniowieczem. Ideologia średniowieczna przenika heroiczną, rycersko-
religijną część eposu. Część romansowa, liryczna jest nierównie żywsza, sugestywniejsza
aniżeli część heroiczna. Ta, we współczesnej atmosferze, nie mogła znaleźć rzetelnego
oparcia. Wszak
o heroizm, o wielkie idee, wielkie czyny zbyt było trudno we współczesnych Włoszech. Więc
przyszło nadrabiać fantazją tam, gdzie brakło żywego tworzywa, we wspomnieniach
dworskich pojedynków, turniejów znajdować wzory walk bohaterskich. Te dwie części eposu
różnią się w znaczny sposób od siebie. Część pierwsza- romansowa, pełna jest liryzmu,
finezji i czaru kobiecych postaci. Część heroiczna cechuje się artyzmem w obrazach świata
nadprzyrodzonego, chłodną poprawnością w części batalistycznej.
Uderza w eposie jeszcze jedna znacząca nowość. Autor wprowadza do swego dzieła
i w dodatku na pole walki postaci kobiece. Są one tu traktowane na równi z mężczyznami, są
towarzyszkami bojów, doradczyniami, gotowe są na największe ryzyko i niebezpieczeństwa.
„Dobrzy rycerze” ulegają ich urokom, szanują je i boją się ich.
Podejmując prace przekładowe, Piotr Kochanowski stanął wobec nie lada kłopotów,
wynikających z rozmiarów dzieła i skromnego jeszcze dorobku polskiej sztuki przekładowej
w zakresie epiki. Przełożył ostatecznie poemat w oktawach (jedenastozgłoskowiec o rymach
ab ab ab cc); w epice polskiej była to strofika nowa. Jeśli w rozważaniach nadzmysłowych
i lirycznych nie zawsze polszczyzną umiał zastąpić trafnie włoskie zdania, to w materii
żołnierskiej i batalistycznej władał językiem co najmniej tak zręcznie jak Tasso.
Gofred miał niewątpliwie ułatwioną drogę w Polsce wczesnego baroku, mimo wszystkich
drażliwości obyczajowo- cenzuralnych. Wprowadzał na plan pierwszy aktualne
i u nas spory o filozofię życia, głosił idee wojny pobożnej, wojny Krzyża z Półksiężycem,
w naturalny sposób włączając się w klimat zatargów polsko- tureckich, zastąpił epos
narodowy szerszą koncepcją eposu chrześcijańskiego. Była to więc opowieść i o naszej
historii.
W świetle staropolskich wyobrażeń o oryginalności dzieło Piotra Kochanowskiego trzeba
uznać za utwór samodzielny. Nie tylko dlatego, iż wykorzystał w nim poeta polskie
doświadczenia epickie, ale i z przyczyn ogólniejszych. Wybór pierwowzoru Tassa był
nieprzypadkowy. Przynosił portret wodza- bohatera, obrońcy wiary, upowszechniał wzorzec
obywatelsko- rycerski bliski polskim wyobrażeniom. Piotr Kochanowski wyeksponował od
razu w tytule wspomniane tendencje, wysuwając na pierwsze miejsce imię wodza.
Preferowanie wątku heroicznego, skupionego wokół bohatera eposu sprawiło, iż fabuła
Gofreda ma kształt bardziej naturalistyczny. U Tassa równowaga wątków bohaterskiego,
religijnego i romansowego niweluje ostrość „kronikarskiego” przedstawienia, w Gofredzie
wychodzi ona bardziej wyraziście. U Tassa zdarzenia są przedstawiane z dystansu czasowego,
u Kochanowskiego są opisywane jako czynności rozgrywające się w czasie trwania narracji.
Doprowadza to do zrównania w polskim utworze czasu narracji z czasem fabularnym.
Kochanowski konsekwentnie zastąpił również pojęcia mitologiczne sformułowaniami
bliższymi wyobrażeniom chrześcijańskim, co sprawiło, iż cudowność Gofreda określona jest
wyraźniej przez doktrynę religijną.
Kilka słów o narratorze eposu. Zapowiada on temat, wygłasza inwokacje i prosi
o życzliwość. Prośba ta staje się wyrazem emocjonalnej solidarności ze słuchaczami; narrator
jest przecież jednym z ich grona. W zdarzenia nie ingeruje, ale czuwa nad budowaniem
własnego autorytetu po to, by słuchacz wierzył w prawdziwość opowieści.
Jeśli chodzi o fabułę epicką, to dominuje w poemacie, idąc za nomenklaturą
Sarbiewskiego, „jedna”, „wielka”, „zupełna”, „świetna” akcja herosa, komponowana w ten
sposób, iż poszczególne jej segmenty były z sobą spojone logicznym stosunkiem wynikania;
tworzyły łańcuch przyczynowo- skutkowy.

71. Rola fantastyki w "Gofredzie" Tassa-Kochanowskiego.

Piotr Kochanowski – 1556-1620; bratanek Jana z Czarnolasu, nie znamy dokładnej drogi
jego studiów, ani przebiegu edukacji dworskiej; w 1602r. otrzymał tytuł sekretarza
królewskiego; od 1611 mieszkał w Krakowie, gdzie pracował nad swoimi przekładami. Jego
najważniejsze przekłady to: dzieło Ariosta Orland szalony i dzieło Tassa Gofred abo
Jeruzalem wyzwolona (dzięki tym tłumaczeniom wprowadził do naszej literatury żywe wzory
nowożytnej epopei, które inspirowały twórców aż do romantyzmu).

1. Siły metafizyczne, decydujące o przemianach w historii ujawniają się podczas opisu


walk o wyzwolenie Grobu Pańskiego.
2. Dla średniowiecznych bohaterów Gorfeda świat jest pełen znaków i tajemnych mocy,
ukrytych pod pozorami omylnych rzeczy.
3. Postać pustelnika dowodzi płynności granic między racjonalnością a irracjonalnością.
4. Przyroda:
- to las sprzyjający człowiekowi
- las, który przemienia się w odrzewione dusze potępieńców
- ziemia i mityczne wyobrażenia o skarbach jej wnętrza
- niezbadane oceany, na których, wg wierzeń, kryją się szczęśliwe wyspy
- kraje spełnionych rozkoszy miłosnych
- kraje, gdzie człowiek jest wyzwolony z czasu i przemijania
5. Bohaterowie eposu żyją w świecie tworzonym przez średniowieczne mity (jak wyżej).

Dzięki trwałości mitów:


 egzotyka średniowiecza przemawiała szczególnie żywo do czytelnika nowożytnego.
 dyskutowane w poezji i piśmiennictwie XVI w. kolizje bohaterów (możliwości
poznawcze człowieka, skuteczność ludzkiego działania, prawa cielesnej natury) stawały się
zrozumiałe

6. Bohaterowie poddają się urokom ciała i natury oraz magii miłości, ale w końcu
odrzucają je dla wyższych dążeń serca.
7. Postulat chrześcijańskiego heroizmu zwycięża nad hedonistycznymi pokusami natury.

72. Kompozycja Nadobnej Paskwaliny Samuela Twardowskiego

- poemat o filozofii życia, wyrażonej w romansie przygodowym.


- akcja utworu dzieje się w Lizbonie u schyłku XVI w.
- naprzeciw siebie stoją dwa pałace, Paskwaliny i Wenery- która będzie
najpiękniejsza?
- Twardowski patrzył na mitologię antyczną przez pryzmat teologii chrześcijańskiej.
Diana może być odpowiednikiem Matki Boskiej. Bogowie przystosowują się do zmieniającej
się sytuacji politycznej.
- zawiązanie konfliktu jak w Dafnidzie: źródłem cierpień jest miłość
nieodwzajemniona, sprowokowana przez Kupidyna- alegoria żywiołu.
- wędrówka Paskwaliny jest przeglądem ówczesnych mitów filozoficznych o
szczęśliwym życiu: filozofia pustelnika, ubogiego rybaka, czuli pasterze żyjący w puszczy,
arystokracja Apollina. Paskwalina wybiera życie klasztorne- zakłada nowy klasztor. Dopiero
kontemplacja klasztorna daje Pas harmonię, spokój, jak i zwycięstwo nad Wenerą.
- Harmonia uzyskana przez wyrzeczenie się miłości.

74. Funkcje postaci mitologicznych w „Nadobnej Paskwalinie" Samuela


Twardowskiego.

1. W utworze tym pojawia się wiele postaci, ale w akcji głównej biorą udział trzy osoby:
poza Paskwaliną, dwie postaci z mitologicznego świata: Wenera i Kupido:
- Wenera wypada tu blado (szczególnie w porównaniu z rywalką, na której skupia się
cala sympatia autora), w jej charakterystyce eksponuje się głównie zawiść i złość
- ciekawie przedstawiono Kupida, opisy bożka cechują się przede wszystkim
malarskością oraz brakiem dydaktyzmu, przez co jest w tej postaci wiele lekkości

2. Pojęcia i wyobrażenia świata starożytnego z wyobrażeniami z doby kontrreformacji,


anachronizmów jest wiele:
- Wenus rezyduje w lizbońskim pałacu
- Mars podkłada miny pod oblężone miasto amerykańskie, pomagając Portugalczykom
- Cyklopy straszą ludzi w lesie, po którym w pogoni za zwierzyną ugania się Apollo i
Diana
- w „klasztorze” Minerwy śluby zakonne zupełnie takie, jak gdzieś u sądeckich
Klarysek

3. Stosunek poety do bogów antyku (typowy dla tamtych czasów):


- uznaje mitologię za dziedzictwo i własność kultury chrześcijańskiej Europy
- przypisuje pozytywnym i negatywnym wyobrażeniom kościoła te tradycje mitów
pogańskich, które sprowadzają się do koncepcji dualistycznych: Olimpu i podziemia, raju i
piekła
- Diana występuje jako literacki synonim Matki Boskiej (Paskwalina zwraca się do niej
„Panno Święta”), udziela nauk chrześcijańskich i zapowiada sąd ostateczny Jowisza

*Na tej samej zasadzie inny ciąg mitów antycznych i postaci wyraża tu chrześcijańskie
wyobrażenia piekła.

4. Przedstawienie antropomorficzności grupy bogów trudnej do kwalifikacji (np. Mars


jako bóg wojny, Wenera jako bogini miłości). Twardowski umieszcza ich pośród ludzi:
- bogowie starzeją się
- przystosowują się do panującej sytuacji politycznej nowej Europy
 Mars wędruje do Ameryki i poznaje nową technikę wojny „inżynieryjnej”, dowodzi
artylerią, podkłada miny pod warowne miasta
 najszlachetniejsi z bogów przejmują starają się pomagać w krzewieniu ducha
potrydenckiej reformy
5. Cała poetyka tego romansu oparta jest na logice analizy mitów świadomości
barokowej (wiara w możliwość odkrycia na świecie tworów natury innych, doskonalszych lub
dziwniejszych, świętych lub opętanych).

6. Źródłem cierpień bohaterki staje się nieodwzajemniona miłość, a bezpośrednim


sprawcą tej kolizji jest Kupido, alegoria żywiołu.

7. Jednym z mitów o szczęśliwym życiu, który poznaje Paskwalina podczas swojej


wędrówki jest arystokratyczna wersja niezależności, reprezentowana przez odosobnienie
Apollina.

8. Kupido zostaje poskromiony. Opis sceny samobójstwa bożka miłości to jedna z


najpiękniej odmalowanych scen w utworze. Ogłoszenie w utworze wyższości życia
kontemplacyjnego nad rozkoszami ziemskiej miłości jest wyrazem ówczesnych tendencji
epoki.

Postaci mitologiczne nie są tu już zewnętrzną tylko okrasą używaną w porównaniach i


obrazach alegorycznych, ale biorą bezpośredni udział w akcji, są jej rzeczywistymi aktorami.
76. Rola dygresji w 'Transakcji wojny chocimskiej' Wacława Potockiego

„Transakcja wojny chocimskiej” jest eposem heroicznym. Wacław Potocki ozdobił swe
dzieło licznymi dygresjami, zawierającymi refleksje odautorskie na przeróżne wówczas
tematy. Wpłynęły one na charakter dzieła, które zestawia dzielną przeszłość i szlachetnych
rycerzy Sarmatów ze smutną teraźniejszością i upadkiem ich potomków. Jest to jakby
krytyczna paralela między dawnymi bohaterami, a współczesną autorowi szlachtą.
Jak zostało wspomniane, przez tekst przewijają się dość liczne dygresje. W pierwszej z
nich poeta nawiązuje do „złotego wieku” w historii Rzeczypospolitej. W dość mitologiczny
sposób poeta opisuje tamten czas, pokazując, iż niczego nie brakowało, wszystkiego było pod
dostatkiem. Kolejnym dygresem jest zbytnia zniewieściałość szlachty, upodobanie do
pięknych ubiorów, paradowanie w nich, by móc się pochwalić swym majątkiem. Uważa, że
zbytnie przywiązywanie wagi do modnych strojów, perfum i działań „pod publiczkę”,
powoduje owe zniewieścienie szlachty, powodując jej upadek. Potocki porównując wartości
szlachty dawnej i dzisiejszej, chce obudzić w tej drugiej dawnego ducha. Krytyka uderza
przede wszystkim w „przywileje bez obowiązków”.Według Potockiego źródłem złych
wzorów są dwory magnackie, które propagują nowe, ale jak się okazuje zgubne mody, które
niszczą moralność i gospodarkę. Martwi go naruszanie praw oraz to, że szlachta przestała być
sprawnym, zbrojnym ramieniem Rzeczypospolitej, stała się tzw. domatorami i nie uczestniczy
czynnie w obronie państwa, a wyręcza się tylko zaciężnymi wojskami. Poeta, aby poruszyć
sumienia szlacheckie, ukazuje dzielność chłopskiej piechoty, choć w rzeczywistości swoje
nadzieje na zorganizowanie zawodowego wojska pokłada właśnie w stanie szlacheckim.
Poruszony zostaje również problem nierówności wśród szlachty. Autor wytyka magnatom
liczne zbytki, przepych i niechęć do zmian. Dygresje mają za zadanie ukazać indywidualizm
grupowy Sarmatów, ich butę, dumę, stanowczość oraz pewność, że „nic na świecie nie daje
się porównać z Sarmatą.” W tekście pojawia się też ton satyryczny, ironiczny, służący – jak to
zwykle bywa u tego autora - za narzędzie krytyki.
W ten utwór o bohaterskich czynach wpisana jest pesymistyczna koncepcja dziejów
ludzkich. Potocki dzięki owym dygresjom, przedstawia dzieje ludzkości, jako stopniową
degradację, szczególnie moralną. To upadek człowieka, grzechy szlachty są przyczyną
wszystkich nieszczęść, jakie spadły na Polskę. Potocki pragnie zmian, lecz wie, że one nie
nadejdą, dopóki szlachta nie opamięta się i nie przestanie żyć w stanie buty i ogólnego
przeświadczenia o jej wyjątkowości.

77. Bohaterowie „transkacji wojny chocimskiej” wacława potockiego i ich rola w


przebiegu akcji

Żywioł epicki odgrywa ważną rolę w twórczości Potockiego. W 1670 roku powstało
najbardziej znane jego dzieło, Transakcja wojny chocimskiej. Reprezentuje ona główny nurt
epiki barokowej, zdominowany tematyką historyczną związaną z dziejami narodowymi,
łączący konwencje epiki heroicznej z tradycjami chrześcijańskimi. Potocki odbiega w niej od
tradycyjnych wzorów epopei, rezygnuje bowiem z fikcji na rzecz autentycznej dramaturgii
wydarzenia historycznego. Podstawowym źródłem stał się dla Potockiego diariusz bitwy
napisany przez Jakuba Sobieskiego, ojca Jana, późniejszego króla. Potocki zachował
w konstrukcji poematu układ diariuszowy, chronologiczne następstwo wydarzeń, dał więc,
zgodnie z tytułem, opis transakcji, tj. przebiegu przygotowań do bitwy i samej bitwy.
Ponieważ dzieło miało być także wykładnikiem określonej filozofii dziejów polskich,
historyzm i moralistyka zaważyły na kształcie utworu. Jest to zatem kronika z wpisanym
komentarzem historiozoficznym. Są w niej więc dwa plany, ale różne od planów klasycznej
epopei: oto Potocki materię epicką czerpie z przekazów historycznych i opowiada ją
w porządku kronikarskim, ale dodaje do niej warstwę odautorskiego komentarza
przeznaczonego dla współczesnych sobie odbiorców, żyjących pół wieku później niż
bohaterowie. Właśnie pół wieku to czas wystarczający, by ważne wydarzenie zaczęło
przechodzić ze sfery historii w stan mitu, ale mitu żyjącego. Potocki „szablą i piórem” tworzy
„nieśmiertelnej pamięci dzieła”. Przedstawiono w poemacie ważne dla narodu wydarzenie
w tonacji heroizującej, utwór zaczyna się od epickiej inwokacji (w zgodzie z duchem epoki
zwraca się w niej nie do muz czy Apollina, lecz do Boga), liczne sceny batalistyczne pełne są
dynamicznie ujętych starć rycerskich, znalazły się w Transakcji fragmenty pokazujące
„przewagi” poszczególnych wojowników, są wreszcie mowy wodzów. Zabrakło natomiast
elementu cudowności, interwencji bóstw czy sił nadprzyrodzonych
w akcję, zrezygnował więc autor z dwupłaszczyznowej konstrukcji świata przedstawionego,
tak ważnej dla teoretyków epopei.
Kampania chocimska z 1621 roku była wydarzeniem ważnym nie tylko w kategoriach
historii politycznej, ale także jako fakt o wielkim wpływie na świadomość Polaków.
Niebezpieczeństwo zagrażające krajowi od południowego wschodu, narastające od XV wieku
po raz pierwszy przybrało formę wielkiej wyprawy turecko- tatarskiej dowodzonej przez
samego sułtana. Niezwykłego dramatyzmu dodawała owej bitwie również gorzka pamięć
klęski sprzed roku, kiedy to Polska pod Cecorą nie tylko przegrała bitwę, ale też straciła
jednego ze swych najlepszych wodzów, hetmana Stanisława Żółkiewskiego. Ów splot
okoliczności sprawił, że bitwa chocimska stała się dla Polaków walką o życie lub śmierć,
spektaklem wojennym porównywalnym z antyczną tragedią.
W kształtowaniu Transakcji wojny chocimskiej uczestniczył także Gofred Tassa-
Kochanowskiego, który narzucał się przede wszystkim jako uznany arcywzorzec epicki.
Trudno jednak mówić w tym wypadku o jego wiernym naśladowaniu w utworze Potockiego,
nawet mimo łączącej oba dzieła idei „wojny pobożnej” z muzułmanami: autor Transakcji
pisał wszak „ojczyste heroicum”, a w nim najważniejszym wymaganiem była prawda,
wykluczono więc mitologię i fikcję.
Dyrektywa pisania prawdy obowiązywała nawet wówczas, gdy nie była ona chwalebna.
Świadczą o tym słowa narratora poprzedzające epizod rzezi, jakiej na Wołochach i ich
rodzinach chroniących się w Chocimiu dopuściła się czeladź polska:
Żałosną nader sprawę, rzecz sromoty pełną
Wspomni Muza: trudno słów uwijać bawełną,
Trudno milczeć, kędy się prawdę pisać rzekło,
Co na naszych brzydki grzech i hańbę wewlekło.
Zasada bezwzględnej prawdomówności zderzała się jednak z legendą, która otaczała
kampanię chocimską w latach pisania Trasakcyi. Bitwę uznano i u nas, i w Europie za
olbrzymi sukces: po raz pierwszy Turcy wyprawiający się z całą swą siłą zostali
powstrzymani. Wały chocimskiego obozu stały się na pięć tygodni oblężenia rzeczywistym
przedmurzem chrześcijańskim; utrwalenie tego poglądu wydawało się Potockiemu
obowiązkiem wobec przodków i współczesnych. W Polsce XVII wieku idea „przedmurza
chrześcijaństwa” zachodniego zrosła się nieodłącznie z mentalnością szlachecką, będąc
w powszechnym przekonaniu nie tylko zadaniem narodu polskiego (czyli szlacheckiego), ale
również wyrazem szczególnej, związanej z tą misją opieki opatrzności i sankcją narodowej
oraz stanowej wolności. Przekonanie o ważnej roli Polski na wschodzie Europy było jednym
ze składników ówczesnej polityki międzynarodowej. Dlatego w swoisty sposób- na tyle, na
ile pozwalał wzorzec „ojczystego heroicum”- Potocki idealizował rycerstwo polskie,
a u Turków, zwłaszcza u Osmana, akcentował zwierzęce, a nawet diabelskie cechy charakteru

i zachowania.
Idealnym rycerzem, bohaterem bez skazy został w poemacie Potockiego hetman litewski
Jan Karol Chodkiewicz, zmarły podczas kampanii. Autor nadał mu rangę głównego sprawcy
wiktorii chocimskiej, który efektywnie dowodził wojskiem, a co więcej, uosabiał ideał
szlachetnego rycerza, który nawet oblężony przez przeważające siły przeciwnika wzdraga się
przed nocną wycieczką do wrogiego obozu, uznając ją za czyn niegodny. Autor poszedł w
idealizacji Chodkiewicza tak daleko, że po wygłoszeniu przezeń mowy przed pierwszym
starciem (część czwarta; mowy, która stała się jednym z najlepiej znanych fragmentów Wojny
chocimskiej) przedstawił go nawet...z aureolą nad głową:
Gdy dokończył Chodkiewicz takiej swojej mowy,
Zdało się, że ze słońca promień go ogniowy
Ogarnął, że na głowie i na skroni białej
Włosy mu osędziałe płomieniem gorzały.
Mowa Chodkiewicza, niczym „pieśń” tyrtejska, pobudza rycerzy do walki, oddala od nich
strach. Hetman zapewnia swych współtowarzyszy, iż nie muszą się bać tureckich uzbrojeń
i militarnych „ozdobników” (słonie, namioty, muły, wielbłądy, osły), które służą tylko temu,
aby zmylić i zastraszyć przeciwnika. Wśród Turków bowiem nie ma prawdziwych rycerzy, są
tylko starcy, kupcy, rzemieślnicy, Żydzi. Chodkiewicz wspomina chwalebną wojenną
przeszłość Polaków i utożsamia ich z przodkami samego boga Marsa. Zapewnia, iż swym
zwycięstwem Polacy dadzą świadectwo chwały Bożej.
Charakterystyka Turków budowana jest na zasadzie kontrastu: niemal w funkcji
homeryckiego stałego epitetu przylgnęły do nich przymiotniki: „durny”, „hardy”, „nadęty”,
„przemierzły”. Również o wartości bojowej tureckiego wojska wyraża się hetman
w lekceważący sposób, używając zwrotów dobrze zakorzenionych w światopoglądzie
szlacheckim: Mało co tam wojennych- dziady, kupcy, Żydy,/ Martauzy [handlarzy
niewolników] postroili i dali im dzidy;/ Co człek, to tam rzemieślnik...
Wódz tej „dziczy”, Osman, określany bywa słowami równie dosadnymi, a w
zachowaniach jego uwydatnia Potocki gwałtowność, pychę i okrucieństwo, widząc np., że
jego rycerze uciekają w czasie starcia z Kozakami z pola bitwy, targa włosy, gryzie palce,
przeklina Mahometa i swoich wojskowych, a w końcu i sam ucieka. Z kolei, gdy Turcy nie
mogą zdobyć Kamieńca, Osman w gniewie podpala przydrożną cerkiew ormiańską. Jawi się
on jako ogarnięty manią wielkości młodzik, który porwał się na wyprawę do Polski marząc
o dorównaniu Aleksandrowi Wielkiemu.
Potocki przedstawił zbiorowość, z którą się identyfikował, ideały i specyfikę polskiej
szlachty. Prof. Claude Backvis (belgijski slawista i znawca literatury polskiej) zwraca uwagę:
„Jak zwykle w autentycznym eposie, mamy do czynienia z ludźmi dość przeciętnymi: ani
szczególnie oryginalnymi, ani specjalnie inteligentnymi, ani o wyjątkowych namiętnościach-
wręcz odwrotnie. Lecz w swojej zbiorowej codzienności wydają się ostatecznie większymi,
niż rzeczywiście są, ponieważ w istotnej roli występują wobec potomnych wieków i ponieważ
zadanie to ich nie przerasta. Jedną z najwłaściwszych cech jest to, że tak Chodkiewicz
i Lubomirski, jak dygnitarze z przeciwnego obozu nie są portretami, lecz typami.
Rzeczywistym bowiem bohaterem eposu, wszędzie obecnym i aktywnym, jest kolektyw
polskiego rycerstwa, reprezentowany tutaj przez pułki armii. Mówiąc o tym <<bohaterze>>,
autor nie kryje przed nami jego słabości- nieporządku, a przede wszystkim braku
przygotowania, lecz w sposób sugestywny zdołał nam uświadomić, iż ludzie ci potrafili
cierpieć i walczyć. Najważniejszym, budzącym w nich zapał uczuciem, uczuciem
przenikającym całe dzieło, stanowiącym czynnik zespalający, ożywiający i uszlachetniający,
jest nie tyle patriotyzm w powszechnie rozumianym znaczeniu, mniej jeszcze zapał religijny,
chęć obrony wiary i chrześcijańskiej Europy- jest nim godność i duma ludzi wolnych, którzy
uważają siebie za bardziej wolnych od kogokolwiek na świecie, zdecydowanych nie stać się
niewolnikami, nie pozwolić, by „brać” pozostawiona w kraju czy jej rodziny popadły
w niewolę, godność i duma armii, w której każdy żołnierz jest teoretycznie równy wodzom
i dygnitarzom i posiada własny honor, którym się szczyci. Takie właśnie było zadanie,
którego podjął się Potocki tworząc swój poemat, zadanie polegające na utrwaleniu
i wyniesieniu tego honoru, który jemu samemu zapewnić ma, iż zostanie pisarzem
wyrażającym sąd w obliczu potomności.”
Jak była już wcześniej o tym mowa, Potocki polskim piórem sławił dzieło polskiej szabli,
ale sławił go w sposób nie bezkrytyczny, przeciwnie, odtwarzał historię, by poruszyć
sumieniem współczesnych: Niech nasze pieją muzy, aby takie pieśni/ Potomków ich ruszyły
ze snu, z drzymu, z pleśni. Niepokój autora budzą przemiany wewnętrzne stanu szlacheckiego,
zauważone od dawna, powszechnie potępiane, a mimo to rysujące się coraz wyraźniej, jako
przyzwyczajenie do przywilejów bez obowiązków. Szlachta w rzeczywistości przestała być
skutecznym ramieniem zbrojnym państwa, swoje wyniesienie społeczne uznała po prostu za
dobro dziedzictwa. Nadzieje naprawy wiąże Potocki z projektem powołania zawodowej armii
szlacheckiej. Dba jednak nie tylko o to, by stan spełniał swoje zadania wobec
Rzeczypospolitej i innych warstw (szczególnie chłopów), ale też o zachowanie jedności stanu,
w którym trudno już było mówić o równości ekonomicznej czy rzeczywistej równości
przywilejów.
Relacjonując przebieg potrzeby chocimskiej, poeta stara się nade wszystko, by nad
opisem bitwy z roku 1621 górował portret „starych Sarmatów”, „świątobliwych ojców”. Plan
epicki odpowiada więc relacji historycznej: głównymi bohaterami stali się prawdziwi aktorzy
wydarzeń, wśród nich miejsce szczególne zajął hetman Jan Karol Chodkiewicz. Pióro poety
buduje żywą panoramę zdarzeń, by wyraźniej rysowały się różnice dawnego i nowego
pokolenia szlachty.

78. Problematyka utworów zamieszczonych w ,,Ogrodzie fraszek” i ,,Moraliach”


Wacława Potockiego.

,,Ogród fraszek” to zbiór drobnych utworów wierszowanych i fraszek (razem jest ich
ponad 1800). I tutaj tytuł dzieła jest bardzo rozbudowany: ,, Ogród, ale nie plewiony...” Autor
już w tytule uprzedza czytelników, ze zawartość tomu będzie bardzo różnorodna. Ogród
przedstawia barwny i żywy obraz doczesnego życia, głównie szlacheckiego.

,,Moralia albo rzeczy do obyczajów, nauk i przestróg”- zbiór ponad dwóch tysięcy
drobnych utworów o charakterze moralizatorsko- obyczajowym. Jest tu dużo przypowieści, a
każda z nich rozwija jakąś złotą myśl. Często sentencja wyrażona jest już w tytule, np. ,,Kto
więcej ukradnie, ten nie wisi” Ton tych utworów jest raczej poważny, nieraz pełen
patriotycznego bólu, zadumy nad ojczyzną.

79. Problematyka „Psalmodii polskiej” Wespezjana Kochowskiego

- ostatnie dzieło Kochowskiego, pisane psalmowymi wersetami. Składa się z 36


psalmów, napisanych w 1693 r. Inny tytuł: Trybut należyty wdzięczności wszystkiego
dobrego Dawcy, Panu i Bogu albo Psalmodia polska, za dobrodziejstwa Boskie dziękująca.
- psalm I mówi o wszechmocności boskiej
- psalm II mówi o samotności i wrogim nastawieniu wokół człowieka
- psalm III mówi o złożonej naturze człowieka
- psalm IV- opieka Boga nad człowiekiem
- psalm V- wprowadzenie w rozważania społeczne: pochodzenie narodu i państwa
polskiego,
- kolejne psalmy: rozbicie jedności narodowej przez herezje, opieka boska nad
wolnością polską, aktualny stan państwa
- najważniejszy układ tematyczny: Bóg- jednostka- społeczeństwo Sarmacji.
- Psalmodia była osobistym pamiętnikiem, jest to rozliczenie wewnętrzne z samym
sobą,
- najważniejsza jest Sarmacja- postrzegana jako kraj wyróżniony przez Boga.
Analizuje sarmacką zbiorowość. Dostrzegał upadek warstwy szlacheckiej, zmniejszenie
terytorium, osłabienie państwa, samowolę szlachecką.

80. Światopogląd sarmacki w poezjach Wespazjana Kochowskiego

Wespazjan Kochowski (1633-1700) pochodził ze szlachty sandomierskiej (dworek


ojczysty w Gaju- Góry Świętokrzyskie); uczył się w szkole Nowodworskich w Krakowie. W
wieku osiemnastu lat wysłany został na wojnę pod Beresteczkiem, później służył w różnych
chorągwiach (m.in. Stefana Czarnieckiego); osobowość poety ukształtowana została w obozie
wojskowym i na polu bitwy. W 1658 roku ożenił się z Marianną Misiowską, ale dopiero w
1660 osiadł w Gaju porzuciwszy służbę wojskową. Piastował urzędy publiczne, związany był
z dworem Michała Korybuta, później był „uprzywilejowanym historykiem” Jana III
Sobieskiego, któremu towarzyszył w wyprawie wiedeńskiej (napisał później pieśń w
zamierzeniu wielkiego eposu Dzieło Boskie albo Pieśni Wiednia wybawionego i inszych
transakcyjej wojny tureckiej... - 1684). Pod koniec życia porzucił poezja i zajął się historią.

Mit sarmacki:
Opierając się na XVI- wiecznych historykach twierdzono, że szlachta polska wywodzi się
od starożytnych Sarmatów spokrewnionych z rodem walecznych Scytów - jeźdźców
zbrojnych w łuki i miecze. Legenda głosi, że jedno z ich plemion przywędrowało z okolic
Morza Czarnego nad Wisłę, założyło tu swoje osady, zdominowało tubylców i dało początek
polskiemu rycerstwu, z którego z czasem ukształtowała się warstwa szlachecka. Od nazwy
starożytnego plemienia obszarowi dawnej Rzeczypospolitej, poszerzonej o znaczne wpływy
na kresach wschodnich nadano miano Sarmacji. Ten rodowód szlachta polska przyjęła z
entuzjazmem. Dodawał blichtru, usprawiedliwiał jej nieograniczoną wolność osobistą,
przyznawał wyjątkowy status w państwie. Ideologia sarmatyzmu zdominowała przeróżne
sfery życia: politykę, kulturę, umysłowość i obyczajowość. Rozszerzała się powierzchowna,
bogata w barok. rytuały religijność, umacniało przekonanie o roli Polski jako "przedmurza
chrześcijaństwa"; niechęć do cudzoziemców znalazła uzasadnienie ideologiczne �
konieczność odcięcia się od Europy, w której zdradzano ideały wolności rycerskiej (obawa
przed absolutyzmem i tyranią dominującą w ustrojach krajów sąsiadujących). Idealizując
swojskość sięgano do folkloru, czyniono starania o zbliżenie kultury i obyczajowości
szlacheckiej i chłopskiej. W piśmiennictwie pojawiły się przekonania, że Sarmaci to naród
wybrany (podobnie jak Żydzi w Starym Testamencie), że ich ustrój jest kreowany przez
Boga, a więc najlepszy i nienaruszalny (stąd megalomania i samouwielbienie), że
przeciwstawiana wzorom obcym prostota rodzimych obyczajów to narodowy klejnot.
Konserwatywna w intencji pochwała tradycyjnej prostoty miała bogatą dokumentację w
literaturze ziemiańskiej (m.in. J. Paska i W. Potockiego ) w autoportretach przekazywanych
także jako wzór zachowań w rozwijającym się wówczas pamiętnikarstwie, w surowych
portretach szlacheckich (m.in. portrety trumienne), w upowszechnianych również przez
literaturę ("zabawy orackie") wzorach obyczajów, rozrywek, zabaw, życia towarzyskiego.
Teoria sarmacka w XVI w. pełniła nadto wielorakie funkcje polityczne: była legendarną
motywacją praw Polski do mocarstwowości i niezależności, zwracała uwagę w kierunku
przyjętej przez Jagiellonów wschodniej polityki i ekspansji państwa, uzasadniała wreszcie już
dokonany związek Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego, zespolonych
definitywnie aktem unii z r. 1569 w jednolity organizm, zwany później Rzeczpospolitą
Obojga Narodów (choć w istocie narodów tych było więcej, a w Wielkim Księstwie
Litewskim żywioł ruski górował zdecydowanie nad litewskim). W zakresie ideologii
społecznej mit sarmacki budził ducha rycerskiego, wcielał ideały energii i męstwa oraz w
szczególny sposób podkreślał odrębność narodową przez swoistą egzotykę surowego
obyczaju, prostoty, a nawet i pewnego okrucieństwa barbarzyńskiego ludu konnych
wojowników.

Czesław Hernas klasyfikując poezję Wespazjana Kochowskiego, umieszcza go wśród


"samotnych poetów" późnego baroku. Hernas zaznacza, że od bitwy pod Beresteczkiem
rozpoczęła się dla młodego Wespazjana długoletnia służba wojskowa. Doświadczenia
wojenne, jak również rozłąka z rodzinnymi stronami, ukształtowały poetę konserwatywnego,
zakorzenionego - podobnie jak Potocki - w sarmackiej tradycji, ale i wrażliwego, który
szczerością swoich tęsknot przewyższał poetów tamtego czasu.
Ogromna część Niepróżnującego próżnowania to utwory polityczne, które utrwalają
emocje publiczne, opłakują poległych, przestrzegają przed następstwami anarchii i
politycznego warcholstwa. W poglądach politycznych poety uderza konserwatywizm,
manifestujący się kultem instytucji ustrojowych Rzeczypospolitej szlacheckiej, wrogością
wobec „obcych” (cudzoziemców i różnowierców), niechęcią do „nowinek”. Według
Kochowskiego, dopóki szlachta akceptowała podstawy ustrojowe ustalone przez przodów,
Rzeczpospolita trwała w świetności. Jej upadek nastąpił z nadużyciem wolności, zarzuceniem
starych, rodzimych obyczajów na rzecz cudzoziemskich. W zepsuciu pewna rolę odegrali
królowie obcego pochodzenia stąd pragnienie Piasta na tronie. Ze względy na miejsce
zajmowane w Europie w planie Opatrzności przewidziano dla potomków Sarmatów
szczególne zadania: mają być oni przedmurzem chrześcijańska, a nawet doprowadzić do
upadku imperium ottomańskiego (Dzieło Boskie albo Pieśni Wiednia wybawionego i inszych
transakcyjej wojny tureckiej... w opisie spotkania cesarza i króla w dziękczynnym
przemówieniu cesarza król polski zostaje nazwany „obrońcą całego chrześcijaństwa”). Stąd
też wyjątkowa opieka Boga nad Polską, objawiająca się cudownymi ingerencjami w
wydarzenia dziejowe. W literaturze polskiej wątek narodu wybranego pojawił się w XVI
wieku i od początku powiązany był z Biblią. W Psalmodii polskiej naród wybrany występuje
wraz ze wszystkimi elementami składniowymi tej idei: przekonaniem, że wolności polska to
klejnot od Boga dany w dowód miłości do narodu, że „zbytki” i poniechanie staropolskich
cnót mogą doprowadzić do odmiany „praw i ustaw dawnych”, a w konsekwencji do upadku
państwa, że wreszcie powołaniem narodu jest podeptanie „schizmatycznej żmii” i „bazyliszka
oryjentalnego”, to jest prawosławnej Moskwy i pogańskich Turków. Kochowski sięga często
po gatunki utrwalone w tradycji poezji okolicznościowej, posługuje się topiką, do jakiej ta
poezja nawykła. Cechą bowiem podstawową poezji politycznej jest konserwatyzm.
Kochowski o tym wie, tym nawykom czytelniczym hołduje, ale umie też zaskakiwać
nieoczekiwanym kształtem ogranej formy literackiej, frazy, czy toposu. Tak na przykład
ograna personifikacja Matki-Ojczyzny (od czasów Andrzeja Krzyckiego powielano ją
wielokrotnie!) pojawi się w wierszach Kochowskiego. W Skardze Korony... (Ep. 12)
wystylizuje ją poeta na Chrystusa Frasobliwego, tę stylizację uwypuklają frazy – aluzje do
ewangelicznego zatroskania Chrystusa o losy Jerozolimy. Kochowski (np. Ekscytarz, IV, 17)
pobudza męstwo poprzez obrazy nieszczęść z historii Rzymu i narodów ościennych,
przywołuje szlacheckie etymologie cywilizacyjne ("Ty zaś od koni co masz swe tytuły, Stanie
rycerski") apeluje wreszcie do szlacheckiego instynktu państwowego.
W utworze Tarantara albo pobudka do rycerstwa polskiego, żeby pośpieszali na odsiecz
Kamieńcowi... (Ep. 3) Kochowski odwoła się do szlacheckiej historiozofii, błaga o wsparcie
"cesarzowej nieba" (to średniowieczny atrybut Maryi!), "Królowej Polski, Sarmacyi Pani". Z
sarmackiej historiozofii wywodzą się u Kochowskiego przystosowania parafraz psalmów do
sytuacji Polski. Sarmaci mieli być narodem wybranym stojącym na czele katolicyzmu.
Analogie między Izraelem i Polską przeprowadził już Piotr Skarga, tę metodę Kochowski
wykorzysta po swojemu. Skardze pomagała ona w kreacji prorockiej, Kochowskiemu (Pieśń
albo psalm 81..., I, 19, i Psalm 79, Ep. 10) zaś w hiperbolizacji niebezpieczeństwa Polski, w
pierwszym przypadku szwedzkiego, w drugim tureckiego. Niebezpieczeństwo groziło
Rzeczypospolitej ze strony krajów innowierczych, stąd przekonanie jakoby miała być ona
„przedmurzem chrześcijaństwa”.
W Psalmie XXVII. Na rewolucyje państw w klimakterykach poeta przywołuje przykłady
nieodgadnionych wyroków Bożych , powodujących upadek państw. Jeśli Polacy będą
mądrze używać wolności, stan państwa zmieni się na dobre. Nadzieję te wiąże Kochowski nie
tylko z łaską Boga, :który nas z małych początków wywiódł”, ale przede wszystkim z
panowaniem Jana II, „który jest człowiekiem od Boga posłanym: aby nademdloną dźwigał
Sarmacyją”. Pojawił się więc nowy bohater, który powołany został do wypełnienie
szczególnego zadania przewidzianego Boskim planem. Kochowski poszukuje w biografii
króla Jana tych wydarzeń, które można by określić jako „znaki wybrania”. Są to: zasługi
wojenne w walkach z poganami, wybranie króla spomiędzy równych głosami wolnego
narodu ( to wyraźny znak łaski), wreszcie odsiecz wiedeńska, uznana za spełnienie biblijnej
przepowiedni i zarazem wypełnienie posłannictwa Sarmatów.
Wśród wierszy politycznych Kochowskiego znajdujemy liczne epicedia; poświęca je
poeta heroicznym śmierciom ludzi prostych, których konieczność uczyniła bohaterami. Są to
przeważnie towarzysze bojowi poety lub sąsiedzi z najbliższej świętokrzyskiej ojczyzny. Ich
śmierć żołnierska, ich działania bitewne są powodem wzruszeń poety o bardzo rozległych
tonacjach, od współczucia rodzinom, żalu, rozpaczy, po akcenty radosne. Bliskość
emocjonalna poległych wpłynęła na bezpośrednie formułowanie przeżyć (Kochowski, o czym
niżej, unika bezpośredniości), uwalnia te teksty od nachalnego dydaktyzmu. I tu
przeświadczenia cywilizacyjne wyznaczają ideały poety:
Jednak na toś go przecie, ojcze, spłodził,
By się do usług ojczyzny swej godził.
[....................................... ]
Kto się urodził, trzeba że umiera.
To mężnym jednak pociechą jedyną,
Kiedy nie w łóżku, ale w polu giną.
Kochowski dzieli tu z wieloma współczesnymi przekonanie o wartości ofiary z życia, jeśli
nie jest ona daremna. To przeświadczenie jest dla nas trochę szokujące. Śmierć na polu bitwy
jest jak najbardziej honorowa, stąd np. żal poety w trenach po śmierci brata (II, 32-35), iż
umarł z ran w Bieczu. Z tych cywilizacyjnych przekonań wynika ponadczasowa aktualność
epicediów Kochowskiego. Jednostkowe zdarzenia urastają tu do rangi egzemplifikacji
kulturowych uogólnień. Śmierć żołnierska, żołnierska uczciwość, honor, odwaga – są
wartościami uniwersalnymi, które powinny cechować każdego rycerza Sarmatę. Te odczucia
poety z większą jeszcze siłą ujawnią się w wierszach opłakujących śmierci zbiorowe spod
Batoha i Chocimia. Nagrobek mężnym żołnierzom... (I, 17), czczący klęskę spod Batohu, jest
arcydziełem liryki patriotycznej, poruszającej siłą emocji, tragicznym obrazem klęski

Religijność Kochowskiego uformowała epoka, trzeba zaś geniusza, aby spod jej nacisków
się wyzwolić. Cz. Hernas nazwał Kochowskiego "poetą naznaczonym". Żył w czasach bardzo
trudnych, w czasach "kolektywnego zdenerwowania", powiedzielibyśmy stresu
milenarystycznego, odczytywał wiec znaki, które w okresie normalnym byłyby
niezauważalne, jako przestrogę czy ostrzeżenie. Mamy wiec wiersze o płaczących obrazach,
krwawiącym krucyfiksie czy dziwnych zdarzeniach z życia poety. („W czasie najazdu
szwedzkiego , w r. 1656, w gnieźnieńskim kościele katedralnym lud dostrzegł krew płynącą z
drewnianego krucyfiksu. Wieść tę jedni przyjęli z przerażeniem, inni ze sceptyzmem.
Kochowski należał raczej do sceptyków. Przypomniał ów epizod w Annales:

- Ja, który piszę te słowa, zdumiony i ciekawy, dotknąłem palcem spadającej kropli,
przekonałem się, że to prawdziwa krew płynie. (tłum. L. Kukulski).

Ten archetypiczny gest niewiernego Tomasza wkrótce miał nabrać głębokiego znaczenia,.
Właśnie w bitwie pod Gnieznem Kochowski został ranny w rękę. Wydarzenie przemieniło się
więc w symboliczny znak. Do relacji historyka komentarz liryczny dodał poeta w wierszu
Postrzał w Gnieźnieńskiej potrzebie:

Masz pomstę, ręko, gdy postrzałem dużem


Dwoja-ć kula ramię zrani,
I prętka karą niedowiarstwo zgani.

Bóg doświadczył go osobiście, w wierszu poeta składa więc osobistą deklarację”

Więc-że tę rękę, jako z bólu wzmoże,


Twej ofiaruję chwale, o mój Boże.
Wierna, potem Twoje cuda,
Ogłosi piórem wpośród wszego luda.

W dziewięć lat później (zauważmy magiczną liczbę 9!) Kochowski omal nie utonął w
Pilicy, woda wyrzuciła go na breg, gdy w głębi nurtów westchnął do Matki Boskiej. A więc
drugi znak i w dziękczynnym wierszy drugie przyrzeczenie:

Żem doświadczył, będę świadczył


Dobroć tej królewnej. – Cz. Hernas, Barok). Kochanowski głęboko wierzył w
bezpośrednią ingerencję Boga w życie jednostek i zbiorowości, interpretował wydarzenia jako
znaki mające kierować człowiekiem lub potwierdzające jego „wybranie”. To poszukiwanie
cudowności, znaków i ostrzeżeń w większej jeszcze mierze odnosi się do sfery publicznej,
losu zbiorowości. Pieśń II, 18 O obrazie płaczącym [...] w Dzierzkowie jest jednym z tekstów,
w których Kochowski przekazuje informacje o cudach, a także propaguje miejsca
pielgrzymkowe. Łzy płynące z obrazu Matki Boskiej zostały to zinterpretowane jako znak-
zapowiedź gniewu Bożego, wyliczył tez Kochowski grzechy Polaków, które ten gniew
powodują. Jednocześnie łzy te są poręką opieki Matki Boskiej nad Rzeczypospolitą
„sarmackim tronem”. W innych pieśniach poeta pisze o miejscach pielgrzymkowych: obrazie
Matki Boskiej na Piasku w Krakowie, obrazie św. Rodziny w Studziannnie, czy relikwiach
Krzyża św. Na Łysej Górze, gdzie ich obecnośc jest potwierdzeniem dawnego wybrania
Polaków. ( Góra Łysa depozytem drzewa Krzyża Ś. W Sendomirskim kraju sławna)

Religijność XVII w. jest mariocentryczna, kult maryjny w ma też uzasadnienie kulturowe,


sformułowane w ślubach lwowskich Jana Kazimierza (Maryja "Sarmacyi Pani"), ówczesnej
teologii (Współodkupicielka), pojęciach rodzinnych (ojciec – sprawiedliwość; matka –
miłosierdzie) wreszcie w... regionalizmie poety (Madonny Świętokrzyskie). Katolicyzm ma
dla poety znaczenie ponadczasowe, uformował oblicze kulturowe Europy, w której narody
miały swój czas, wiek XVII jest czasem Polski.

Z czasem religijność Polaków przekształciła się w nietolerancję do innych wyznań, wręcz


ksenofobię. Było to wynikiem wojen prowadzonych z różnowiercami, najbardziej jaskrawym
przykładem zaniku dawnej tolerancji było wypędzenie Arian z Polski w roku 1668. Dobrą
ilustracją owej nietolerancji jest wiersz Kochowskiego Bando na aryjany.

81. Twórczość Józefa Baki na tle poezji późnego barku

Żywot Józefa Baki jest stosunkowo mało znany, nie odnaleziono również żadnego jego
portretu. Urodził się prawdopodobnie 18 marca 1707 roku.(wg niektórych źródeł w 1706 ) w
dość zamożnej, szlacheckiej rodzinie z kresów wschodnich, pieczętującej się herbem
Massalski. 16 lipca 1723 roku został przyjęty do zakonu jezuitów, zaś w 1740 r. w święto
Wniebowzięcia Matki Boskiej uczynił profesję czterech ślubów.
Studiował w Akademii Wileńskiej , gdzie później wg legendy miał być profesorem
poetyki, co jednak nie jest zgodne z prawdą. Zaraz po złożeniu ślubów przez 5 lat uczył w
szkołach jezuickich, a później przez 20 lat był misjonarzem wśród wiejskiego ludu Litwy i
Białorusi.
Jako misjonarz odznaczał się zapałem i pomysłowością.
Prawdopodobnie po 1757 r. osiadł w Wilnie w domu profesorów przy kościele św.
Kazimierza, gdzie cieszył się sławą wziętego kaznodziei. Nigdy nie zerwał z pracą misyjną,
bywał nawet w Nowogródku jako nadworny misjonarz wojewodziny Radziwiłłowej. W
kościele Św. Kazimierza pełnił funkcję katechety i kaznodziei Bractwa Dobrej Śmierci.
W 1780 r. Baka przyjechał na krótko do Warszawy i tu zmarł nagle 2 czerwca. "Gazeta
Warszawska" napisała o jego śmierci jako "pobożnej i przykładnej". Księdza Bakę
pochowano w podziemiach kościoła jezuitów - Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej przy ulicy
Świętojańskiej na warszawskim Starym Mieście.
Współcześni cenili go jako oratora i misjonarza, a nie jako poetę. Baka wydał kilka
tomików, jednak spośród nich do naszych czasów dotrwały jedynie cztery tytuły: panegiryk
Zebranie zaszczytów i godności dziedzicznej najjaśniejszego i najznakomitszego Jana
Ludwika Platera pisany po łacinie (1736), Wielki obrońca upadłej grzeszników przed Bogiem
sprawy św. Jan Franciszek Regis (1755) - typowy utwór hagiograficzny oraz dwuczęściowy
tomik Uwagi rzeczy ostatecznych i złości grzechowej wraz z serią utworów znanych jako
Uwagi śmierci niechybnej. Wydana w 1766 r. w Wilnie książeczka miała służyć
prawdopodobnie jako pomoc duszpasterska w pracy misyjnej wśród ludu Litwy i Białorusi.
Na dworze Stanisława Augusta twórczość Baki została wyszydzona, a oświeceniowi
literaci przyznali mu miano najstraszniejszego z grafomanów. Taka opinia o Bace
utrzymywała się przez dwa wieki, postulowano nawet całkowite usunięcie go z kart historii
literatury.
Pierwszym obrońcom poezji Baki był Józef Ignacy Kraszewski, twierdził, że Baka jest
jednym z ludzi, których nie potrafiono ocenić. Wiek szyderczy- jak nazywa wiek, w którym
żył, widział w Bace tylko kolące w oczy formy, nie poznał się jednak na jego myślach,
dlatego go nie docenił.

Odmienne głosy jednak, na początku XX wieku padają z ust, Ignacego Chrzanowskiego-


„Wiersze a la Baka, oznaczają, głupie wiersze, i słusznie”. Jak i Karola Estreichera, twórcy
Bibliografii polskiej, który co więcej wątpił w ogóle, w istnienie księdza- poety. Jego
zdaniem, : „ Baka nie znany w oryginale, plącze się nie wiedzieć, czemu po historiach
literatury naszej, bo ani osnową wierszy nie zasługuje na to, ani autentyczność wierszy nie
dowiedziona”.

W 1936 r. twórczość Baki została odkryta na nowo i częściowo zrehabilitowana, dzięki


właśnie Karolowi Estreicherowi, który to trafił na pierwodruk Uwag. Dzięki czemu, Baka dał
poznać się w nowym świetle- jako poważny poeta religijny.

Pochylmy się, zatem nad największym dziełem Baki a mianowicie „Uwagom rzeczy
ostatecznych i złości grzechowej ”
Jak już wcześniej wspomniałam, w 1766 roku wydane zostały Uwagi rzeczy ostatecznych
i złości grzechowej, podzielone na dwie bardzo różne części: pierwsza - Uwagi różne rzeczy
ostatecznych to wybór tekstów osobistej liryki religijnej, poddany wymogom "poprawnej"
poetyki, druga - Uwagi śmierci niechybnej, uznana przez wielu za przykład zwyrodnienia
barokowej estetyki, w niekonwencjonalny sposób podejmuje problematykę przemijania i
śmierci.

Cześć pierwsza, zawiera „Tekst o miłości bożej”, swoistą modlitwę liryczną, którą
człowiek- istotna najniższa, tutaj mamy przykład barokowej realizacji motywu „marności”,
zanosi do Boga- dobra najwyższego. Wyznaje również swoją miłość do Boga, króla i
sędziego wszystkich. Wielbi Boga za pośrednictwem Maryji i świętych w niebie, śpiewając
bogu hymn pochwalny- „Święty...”
Widzi w Bogu, również ojca i Pana miłościwego, który jest sprawiedliwy- dla dobrych
hojny, ale też na złych niemściwy.
Podmiot liryczny, zauważa, że cały świat kocha Boga, od najmniejszej mrówki
poczynając
Ów świat kocha boga- swego stwórcę, bo ten, umiłował go i z niczego stworzył. A bez
miłości bożej wszędzie potępienie.
Zauważa też, podmiot liryczny , że wszystko, co posiada, pochodzi od boga i jemu to
zawdzięcza bogu,. Dlatego też, jeśli Bóg zechce mu cokolwiek z dóbr odebrać, ten nie
sprzeciwi się, gdyż, wszystko mu zawdzięcza. Nawet, jeśli chodzi o ludzkie życie, którego
panem jest Bóg i ma moc odebrać go w każdej chwili.
Podmiot liryczny, świadomy swej niedoskonałości, żałuje za grzechy, wylewając łzy.
Widzi siebie jako nędznego grzesznika, za którego Jezus zmarł na krzyżu.
Na końcu „Tekstu o miłości bożej „ podmiot liryczny, oddaje się bezwarunkowo bogu i
prosi o odpuszczenie win słowami: Boże bądź miłościw
Warto również powiedzieć słów kilka o języku Baki w tejże części utworu.
Wyróżnia się niewątpliwie bogactwem środków poetyckich, takich jak: liczne apostrofy
skierowane do Boga, epitety, anafory, powtórzenia, przerzutnie, metafory , wykrzyknienia

Druga część „Uwag rzeczy ostatecznych i złości grzechowej”, zgoła odmienna od części
pierwszej. Każdy utwór dedykuje konkretnej grupie odbiorców, i tak mamy- „ Starym
Uwaga”, „Młodym Uwaga”, „Panom Uwaga”, „Uwaga Damom” „Rycerzom Uwaga”,
„Duchownym Uwaga” itd. Już w tytułach utworów, można doszukać się nawiązania do
średniowiecznego motywu danse macabre- tańca śmierci, który nie ominie nikogo. Nikt nie
może uchronić się przed śmiercią. Motyw ten wykorzystany został również w utworze „Do
czytelnika”, w którym przywołuje szereg, zasłużonych postaci historii starożytnej, takich jak
Aleksander Wielki, czy też Kserkses, przezwyciężonych przez śmierć, której musi poddać się
i prostak i polityk. Doktor z nią nie potrafi dyskutować, ani filozof zbić jej argumentów.
Gdyż, -„wszędy doścignie śmierć jawna, choć skrycie”. W ostatnich 4 wersach utworu, Baka
zawiera cel, który obrał przy tworzeniu uwag. A mianowicie- wywołanie wstrząsu
duchowego, niosącego za sobą, nawrócenie grzesznego czytelnika. Tak, aby życie w cnocie
poprzedziło śmierć.

Baka, świadomy, marności życia i rzeczywistości ziemskiej, gardzi światem doczesnym.


Ta postawa bliska jest autorom literatury sowiźrzalskiej, którzy nie mogąc znieść
rzeczywistości, gardzą nią, tworząc swój własny świat na opak, będący zaprzeczeniem
realnego świata.

Niedoskonały i nietrwały świat staje się zwodniczy i nieprzychylny


Człowiek, żyjący w takim świecie, skazany jest na nieustanne cierpienie. Jest niczym
marionetka, wstrząsana bólem i przerażeniem w rytm danse macabre, wokół postaci,
czyhających, srożących się i gotowych szarpać, rozrywać i pożerać jej ciało straszliwymi
zębami., szponami czy pazurami. Śmierć u Baki przybiera różnorodne oblicze . Dlatego też
można mówić o Bakowskim bestiarium, zawierającym kilkadziesiąt postaci od lwa, sępa po
pozornie niegroźną pszczółkę. Atakujące bezbronne ofiary. Zwierzęta wzbudzające odrazę,
wrogiem są żywioły, woda, ogień, błotnista i gnijąca w oparach morowego powietrza ziemia.
Jak i cywilizacja.
Jak twierdzi Baka: „Bez chłosty dzień prosty nie minie”
Człowieka dręczą również choroby, febra, gorączka, niestrawności i wymioty. A także
świadomość i obawa niewypowiedzianych mąk konania, sądu ostatecznego, piekła i
podwójnego cierpienia- fizycznego i duchowego.
Baka daje wskazówkę, a przez to i nadzieję- trzeba walczyć z szatanem, nawet mimo
upadków
Poeta w świecie, co Baka zaznaczył w „ Uwaga śmierci wszystkim stanom służąca.” Jest
nędzną figą, słomianą sieczką, workiem plew, skrzynią pełną chorób i nieszczęść.
Charakterystyczne dla Baki, co wyróżnia go z pośród innych twórców późnobarokowych,
jest zestawienie rzeczy śmiesznych i poważnych, poeta za pomocą gier językowych, takich
jak paronomazje, kalambury, przypominających czasami dziecięcą wyliczankę, mówi o
rzeczach ostatecznych, śmierć bowiem w ręcz obsesyjnie pojawia się w utworach Baki. W
nich też nagromadzone jest okrucieństwo, a nawet kanibalizm-personifikowana śmierć na
ucztach pożera ciała zamordowanych ludzi. Uderzająca jest również pozorna czułość,
zastosowana jako środek do uśpienia czujności ofiary, przez spersonifikowaną śmierć, np.
Śliczny Jasiu, mowny pasiu”. By zadać jeszcze większy ból.
W poezji Baki nie brak kolokwializmów, przysłów, w których naśladuje sprośnego
Marchołta, jak i konceptu barokowego, z tym, że dba o jasność i zrozumiałość konceptu; by
dotrzeć do niewykształconego odbiorcy, wykorzystuje sytuacje i przedmioty znane
przeciętnemu człowiekowi z życia codziennego.

Ksiądz Józef Baka na tle poezji późnego baroku, zaznacza się ponad to naruszeniem tabu
śmierci, jak i eksperymentowaniem z poezją religijną, co było nie lada wyczynem.
Jak twierdził Aleksander Wat- „Ksiądz Baka przekroczył ramy jezuickiego baroku”

Warto dodać, że ksiądz Baka stał się ulubionym poetą Marii Pawlikowskiej-
Jasnorzewskiej, a jego wiersze, mimo iż wyszydzone w nieskończonej liczbie parodii, stały
się żywym źródłem inspiracji dla wybitnych poetów XX- wiecznych, min. Aleksandra Wata,
Mirona Białoszewskiego, Jarosława Marka Rymkiewicza, czy też księdza Jana
Twardowskiego.

82. Konstrukcja narratora w Pamiętnikach Jana Chryzostoma Paska

Jan Chryzostom Pasek pisze swe „Pamiętniki” jakby dwoma rodzajami pióra. Gdy
opowiada przygody, pisze językiem prostym, jędrnym, oszczędnym, żywym, piszę krótko,
dobiera słowa celne i dobitne. Dopiero gdy zaczyna przytaczać rzekomo autentyczne, a w
gruncie rzeczy skomponowane przez siebie motywy, gdy cytuje „wysmażone” według
prawideł poetyki swe rozpaczliwe wiersze, staje się ciężki, wręcz niestrawny. Jednakże nawet
wtedy gdy przytacza swoje przemówienia, czuje prawidła poetyki, umie pisać wedle ich
wskazówek, z rozmachem i pięknem. Charakterystyczną cechą tychże „Pamiętników” jest
plastyka opowiadań. Czytając je, widzimy oczyma wyobraźni tamte wydarzenia, bitwy, ludzi.
Tak plastycznie i żywo nie potrafił pisać żaden inny człowiek piszący pamiętniki.
Jak wiadomo, każdy niemal autor piszący pamiętniki usiłuje przedstawić siebie w
lepszym świetle, niż widzieli go współcześni. Wygadany, z niewątpliwą skłonnością do
blagierstwa, Pasek nie jest tu wyjątkiem. Często wyolbrzymia pewne wydarzenia ze swego
życia, pomija jego czarne karty, lub po prostu zamaskowuje prawdę. Pasek chętnie
wyolbrzymia poszczególne sprawy, niejednokrotnie zmienia lekko przebieg wypadków, by
opowieść wydawała się dowcipniejsza, niemniej jednak nie wymyśla rzeczy „wyssanych z
palca”. Wyolbrzymia i nagina- nigdy nie zmyśla.
Humor Paska nie jest wysokich lotów. Naiwny, momentami wręcz błazeński, chwilami
trywialny nosi na sobie piętno otoczenia, z którym był związany, mianowicie otoczenia nie
grzeszących wysoką kulturą towarzyszy chorągwi pancernych. Pasek posiada też typową dla
ludzi średnio wykształconych skłonność do uwierzytelniania swych dowcipów
powoływaniem się na bezpośrednich świadków śmiesznych- jego zdaniem- zajść. Odnieść
można wrażenie, iż w gruncie rzeczy więcej śmiejemy się z Paska i z jego stylu, a nie z jego
opowiadań.
Słownictwo jego, podobnie jak i innych współczesnych pisarzy, wykazuje silne wpływy
obcych języków. Najczęściej obce słowa są brane z łaciny, następnie włoskiego, rzadziej
francuskiego. Nie brak tu również słów niemieckich, jak i tureckich, lecz one są używane
sporadycznie.
Pasek pisał swe „Pamiętniki” tak, jak opowiadał. Były one rodzajem opowieści o jego
życiu i historii. W razie potrzeby używał zdań krótkich, bez czasowników, często sięgał po
przysłowia lub utarte powiedzenia. Sam przy tym umiał trafnie oddać swoją myśl, jego
konstrukcje myślowe nigdy nie były dziełem przypadku. Sugestywnie oddziaływał na
wyobraźnię czytelnika, opisując różne zdarzenia ze swego życia.
Wyjątkiem są w „Pamiętnikach” nieliczne wstawki, wiersze i mowy autora, w których
hołduje on ówczesnej modzie przesadnego makaronizmu i które dla dzisiejszego czytelnika
stanowią ustępy trudne do przeczytania. Na szczęście wstawki te są bardzo rzadkie, dzięki
czemu nie odbierają nam przyjemności z czytania.

84. Najważniejsze pamiętniki staropolskie – charakterystyka ogólna.

Charakterystyka ogólna pamiętników staropolskich:

- rozkwit staropolskiego pamiętnikarstwa datuje się na koniec XVI i większą część XVII
wieku, co związane jest z Polską historią tego okresu oraz dominacją stanu szlacheckiego nad
innymi stanami;
- szlachta pisała pamiętniki chcąc pozostawić trwały ślad po sobie i swoich doniosłych
czynach, utrwalić pewien model społeczno-obywatelski dla potomnych;
- pamiętniki stały się atrybutem każdego szlachcica, tak magnata jak i szlachcica
ubogiego;
- pamiętniki z założenia, były indywidualną sprawą każdego szlachcica, a co za tym idzie
koncentrują się na ich autorze, niekiedy idealizując jego obraz. Jednak można traktować je
również, jako pewien ogólny obraz ówczesnej szlachty jako stanu społecznego, z uwagi na
podobieństwo poruszanych tematów i sposób ich ujmowania;
- jako forma indywidualna, pamiętniki nie wykazywały twardych reguł strukturalnych i
kompozycyjnych, prezentują niejednorodny styl na pograniczu dokumentarno-historyczno-
gawędziarskiego. Nie można także jednoznacznie określić wartości literackiej pamiętników,
gdyż miejscami można rozpatrywać je jako formę literatury, gdzie indziej znowuż rażą
grafomaństwem. Należy pamiętać, że szlachta nie pisała pamiętników w trosce o artyzm i
piękno! Pamiętnik był przeznaczony dla członków rodziny, mając za zadanie upamiętnić
doniosłe osiągnięcia rodowe i zachować obraz autora;
- pamiętniki charakteryzują się autentycyzmem i „naiwnym realizmem” w opisie świata;
Najważniejsze pamiętniki staropolskie (przywołam tutaj te pozycje, które znalazłem w
podręczniku Hernasa):

Pamiętnik (1594-1621) Samuela Maskiewicza – koncentruje się na opisie obyczajów


społeczności żołnierskich;
Wojciech Dembołecki Przewagi…(1623) – „[Polską] jak płotem – Bóg chrześcijaństwo
od pogan zagrodził”, znajdują się tam również kapitalne miniatury obyczajowe;
Pamiętnik Jerzego Ossolińskiego – koncentruje się na opisie obyczajowości dworskiej;
Dziennik podróży królewicza Władysława Stanisław Pac – opis podróży osoby
królewicza, autor nie koncentruje się na swojej osobie;
Stanisław Oświęcim – uważał, że pamiętnik powinien opisywać fakty istotne z punktu
widzenia historycznego, a nie koncentrować się na prywatnym życiu, stąd jego diariusz
moglibyśmy dzisiaj powiedzieć przypomina podręcznik do nauki historii, obejmujący lata
1647-1657. Narrator rzadko wypowiada sądy w 1 osobie (jedynie tam gdzie odwołuje się do
życia prywatnego), tam gdzie przytacza jakieś wydarzenia posługuje się równoważnikami
zdań. Stara się być obiektywny.
Bogusław Kazimierz Maskiewicz – syn Samuela Maskiewicza, jego pamiętnik jest
charakterystyczny, gdyż opisywał wydarzenia sprzed lat (pisany od roku1652, zajmował się
wydarzeniami lat 1647 i 48), mimo to spisany został tak jakby opowiadana fabuła rozgrywała
się na oczach czytelników, stara się nie wybiegać w przyszłość i nie korzystać z wiadomości,
których nie posiadał w dawnych latach.
Memoriale rerum gestarum in Polonia…(1632-1655) Albrecht Stanisław Radziwiłł –
jako kanclerz litewski znajdował się blisko dworu królewskiego i właśnie w swoim
pamiętniku przytacza różne wydarzenia i anegdoty z życia tego dworu przy czym jest
dowcipny i niezwykle spostrzegawczy; jednak gdy wyraża swoje sądy lub opisuje swoje życie
prywatne, traci poczucie humoru, staje się poważny, dosłowny i pełen dystansu, budując
swoją pozę dumnego szlachcica i niezłomnego katolika.
Latopiściec albo Kroniczka różnych spraw i dziejów (początek XVII w – 1678) Joachim
Jerlicz – Jerlicz był drobnym szlachcicem z kresów. Jego pamiętnik charakteryzuje się
brakiem reguł kompozycyjnych i składniowych, wydarzenia nie są opisywane
chronologicznie, zdania często nie są kończone. Jerlicz prezentuje surową kulturę „żywotu
przodków”, wykazuje prostolinijność, naiwność, trzyma się prostych zasad moralnych i
prymitywnych zabobonów. W swoim pamiętniku odnotowuje na przykład list Pana Jezusa
czy opis snu Matki Boskiej, czy też „fakt”, że w Egipcie narodził się nowy Mesjasz.
Pamiętnik jest ciekawy gdyż z początku Jerlicz jest ufny w jedność stanu szlacheckiego,
stopniowo jednak trakcie pisania pamiętnika widać zmianę przekonań autora, który z
zawodem odkrywa, że magnaci niewiele mają wspólnego z ubogą szlachtą, którą się
wyręczają.
Florian Drobysz Tuszyński Raptularz (1648-1706) – logicznie powiązaną całość tworzą
cztery części: I rady dla rodziny jak żyć, II info o przodkach i żołnierska biografia, III
zasadniczy raptularz rodzinny, IV komentarz do części II.
Jan Chryzostom Pasek (1636-1701) Pamiętniki (spisywane w latach
dziewięćdziesiątych XVII w.) – pamiętniki charakteryzują się gawędziarskim stylem, dzielą
się wyraźnie na dwie części z których pierwsza opisuje życie Paska jako żołnierza (1656-66),
a druga gospodarza i obywatela (1667-1688); Pamiętniki są wybrakowane, brakuje
początkowych ok. 50 stron, są luki w środku, jak również brak końca; styl dzieła Paska jest
tak wyjątkowy, że pojawiają się głosy, które porównują jego pamiętniki do romansów.
Pierwsza część jest żywa i ciekawa, skoncentrowana na życiu autora, opisuje między innymi
wyprawę do Dani czy wojny z Moskwą, druga część jest nudniejsza, gdyż Pasek nie spełnił
się jako gospodarz, nie miał własnego syna, choć ożenił się z wdową mającą ileś tam dzieci,
dlatego w tej części narrator w pamiętnikach często ucieka do opowieści niezwiązanych
bezpośrednio z życiem autora.
Krzysztof Zawisza Pamiętniki (ok. 1693-1721) – 6 części z których IV właściwie
pamiętnikarska obejmująca wspomniane lata; pozostałe: Iopis rodowodu, II współczesny
raptularz rodzinny; III oficjalna autobiografia, Vaktualne polityczne wydarzenia, VI rejestruje
klęski elementarne. W Pamiętnikach Zawisza opisuje zabawę, czas spędzany na ucztowaniu i
polowaniach.
Należy pamiętać, że obok pamiętników istniały również diariusze i raptularze, które
koncentrowały się na rzeczowym przywołaniu konkretnych faktów, podczas gdy pamiętniki
charakteryzowała prywata i swoboda.

85. Wybitni jezuici w dziejach literatury staropolskie ( Wujek, Skarga, Sarbiewski,


Baka ).

Zakon jezuitów, założony w 1534 r. prze Ignacego Loyolę, zatwierdzony w 1540r. przez
papieża ( początkowo projekty Loyoli budziły nieufność Stolicy Apostolskiej), był całkowitą
nowością w porównaniu ze starymi, średniowiecznymi zakonami. Zwarta struktura i zasada
bezwzględnego posłuszeństwa były gwarancją skutecznego przeprowadzenia programu walki
o odzyskanie dla katolicyzmu ludzi i myśli zwróconych ku butowi reformacyjnemu. Jezuici
zabiegali przede wszystkim o poparcie u możnych i na dworach, orientowali się początkowo
na absolutystyczną wersję ustrojową, ale w obliczu krachu tej koncepcji w Polsce potrafili się
przystosować do haseł szlacheckiej demokracji rządów magnackiej oligarchii. W swej
wypowiedzi skupię się jednak na twórczości literackiej polskich jezuitów.
Ks. Jakub Wujek urodzony w Wągrowcu, w rodzinie mieszczańskiej, profesor retoryki i
katecheta szkoły jezuickiej w Pułtusku, potem rektor kolegiów w Poznaniu i Wilnie wydał w
1573 roku w dwóch częściach zbiór zatytułowany Postylla catholica to jest Kazania na każdą
niedzielę i na każde święto przez cały rok. Kierowało nim poczucie konkurencji z Rejem i
świadomość przemian, jakie w ciągu XVI wieku dokonały się w komunikacji kulturowej:
dawniej słuchało się kazań, teraz czyta się postylle. Wujek pracował jednak dalej i w 1575
wydal Potille catholicznej cześć trzecia, do której przydał Żywoty i Pasję. Ale że dzieło było
za obszerne opracował skrót w postaci Potilli mniejszej.. i wydał go w latach 1579/1580 w
Poznaniu. Najbardziej jednak Wujka cenimy za przekład Biblii. Z inicjatywy Towarzystwa
Jezusowego powstał nowy przekład Wulgaty, który do XX wieku był w powszechnym
użyciu. Ks. Jakub Wujek (1541- 1597) poświęcił pracy nad tym dziełem ostatnie lata swego
życia. Dzieje przekładu są interesujące i znamienne dla schyłku renesansu. W 1593 ukazał się
Nowy Testament przekładania Wujka, a rok potem wydanie drugie, zmienione. W 1594 r.
wydał Wujek przekład Psałterza Dawidowego. W dalszym ciągu pracował nad tłumaczeniem
całości, która ukazała się jednak dopiero po jego śmierci pt. Biblia to jest Księgi Starego i
Nowego Testamentu ( Kraków 1599 w Drukarni Łazarzowej). Wydanie to jest w pełni
autorską własnością Wujka. I jest ona świadectwem jego niezwykłego kunsztu i talentu
pisarskiego. W sytuacjach między literą oryginału a duchem języka polskiego szukał on
rozwiązań takich, które by nie kolidowały z estetycznym poczuciem językowym. Wraz z
osobą Wujka wkraczam w następną epokę, a przynajmniej w pogranicze epok. Wujek był
tego pogranicza charakterystycznym przedstawicielem: wykształcony gruntownie na kulturze
klasycznej, umiał jej użyć w swym pisarstwie, a zarazem starał się powstrzymać zalew
antycznej topiki.
Najpopularniejszym autorem wieku XVI i XVII, a chyba i następnych stuleci był ks.
Piotr Skarga. Piotr Skarga Powęski urodził się w Grójcu koło Warszawy w 1536 r. w
rodzinie szlacheckiej. Studiował w Akademii Krakowskiej. W 1564 przyjął święcenia
kapłańskie i został kanclerzem kapituły we Lwowie. Tu też zwrócił na siebie uwagę jako
żarliwy kaznodzieja, gorliwy w zwalczaniu innowierstwa. W 1568 wyjechał na dalsze studia
do Rzymu i tam wstąpił do jezuitów. Doszedł, bowiem do przekonania, ze jezuici obrali
najskuteczniejszą drogę odzyskania dusz, utraconych w dobie reformacji. Debiutował Skarga
pracą O jedności Kościoła Bozego pod jednym Pasterzem i o greckim od tej jedności
odstąpieniu, wydaną w Wilnie w 1577 r. rzecz był poświęcona idei końca schizmy
wschodniej, czyli powrotu prawosławia do wspólnoty rzymskiej z papieżem, jako głową
kościoła. Kolejnym jego ważnym dziełem były Żywoty świętych, które były pierwszym
polskim zbiorem hagiograficznym. Ułożył Skarga Żywoty porządkiem kalendarza
przypisując do każdego święta odpowiedni biogram i dbając o to, by w zbiorze znaleźli się
kanonizowani i beatyfikowani Polacy oraz współcześni męczennicy, którzy oddali życie za
wiarę w krajach protestanckich. Dzięki żywotom stał się Skarga najpoczytniejszym pisarzem
staropolskim ale jego sławę, a potem legendę patriotyczną i literacką ugruntowały Kazania
sejmowe. Przedstawiły one Skargę jako natchnionego proroka wieszczącego upadek Polski i
przysłoniły prawdę o tym niezwykle utalentowanym, ale kontrowersyjnym pisarzu i
działaczu. W 1595 wydal osobno dwie prace: Proces konfederacje i Kazania na niedziel i
święta. Proces.. był wystąpienie publicystycznym w materiach polityczno- religijnych.
Kazania..w zasadzie homiliami, czyli kazaniami objaśniającymi teksty biblijne wyznaczone
do czytania na określony dzień roku kościelnego. Ale wśród odmian wymowy kościelnej było
także kazanie tematyczne, zwane nieraz przygodowym, które nie komentowało nauk
płynących z lektury Pisma świętego, lecz traktowało o wybranych problemach teologiczno-
moralnych, a nawet politycznych. Proces konfederacyjej został po latach przedrukowany w
tomie Kazań przygodowych a do wydania kazań na niedzielę i święta przydane zostały
Kazania sejmowe. Kazań sejmowych jest osiem. Układ tych kazań zawiera wyraźny program
polityczno- społeczny. Autor kazań postulował ograniczenie roli sejmu na rzecz senatu,
prawił o koniecznej nierówności w Rzeczypospolitej zapewniającej porządek na
podobieństwo członków ciała ludzkiego zgodnych, choć niejednako ważnych. Gromił przy
tym anarchię, egoizm szlachecki i bezkarność grzechów jawnych, takich jak mężobójstwo i
ucisk chłopów. Styl kazań sejmowych stał się normą stylistyczną kaznodziejstwa polskiego.
Naśladowali go także innowiercy. Znakomicie umiał łączyć zasady retoryki antycznej z
Biblią. Był znakomitym stylistą, świetnie posługującym się topiką proroczej groźby, ale był
też zdyscyplinowanym członkiem Towarzystwa Jezusowego. Zmarł w Krakowie w 1612
roku.
Z barokowych pisarzy żaden jednak nie uzyskał w Europie takiego uznania jak Maciej
Kazimierz Sarbiewski (1595- 1640). Wiersze jego, Lyricorum libri tres i rozszerzony zbiór
Lyricorum libri IV wielokrotnie były przedrukowywane, przepisywane prze wielu
naśladowane i tłumaczone. Dużym zainteresowaniem cieszyły się też wykłady Sarbiewskiego
o teorii poezji. To, ze Sarbiewski pisał po łacinie, z pewnością było czynnikiem sprzyjającym
rozszerzeniu jego sławy, podobnie jak gruntowne wykształcenie poety, także ideowe
zaangażowanie jezuity, należącego do intelektualnej czołówki zakonu ułatwiło mu start i
dalsza drogę. O slawei Sarbiewskiego zadecydowały szczególna wrażliwość estetyczna i
odwaga, która każe mu wrażliwość poety przeciwstawiać opiniom autorytetów, bronić
inwencji współczesnej poezji przed wielkim autorytetem Arystotelesa i bronić starożytnej
poezji miłosnej przed surowymi autorytetami kontrreformacyjnymi. W trakcie nauki i
nauczania w kolegiach przygotowywał Sarbiewski swoje prace z zakresu teorii poezji.
Przedstawił je w formie wykładów. Swoje dociekania opierał na analizie poezji starożytnej i
nowożytnej, a przede wszystkim na poetykach antycznych i nowożytnych. W owych
traktatach odnajdziemy m.in. rozważania o istocie actum (pointa)- autor kładzie nacisk na
zadziwienie i niespodziankę jako źródło przeżyć estetycznych, jakie rodzi pozorna harmonia
czy pozorna sprzeczność. Sarbiewski uważał, że epos jest szczytem, więc doskonałością
sztuki poetyckiej. Z pewną przekorą wobec współczesnych wysoko wynosił Homera, bliski
był jezuickim postulatom heroizmu, usiłował współczesną mu potrzebę postaw bohaterskich
łączyć z tradycjami sztuki poetyckiej. W swych wykładach Sarbiewski ponadto tworzenie
poezji porównuje z procesem stworzenia świata. Również poeta jest w pewnym sensie
podobny do Boga, który kiedy coś stwarza, wedle słów św. Pawła nazywa to, co jest
stwarzając mianowicie, to czego przedtem nie było. Analogia aktu twórczego poezji i aktu
stworzenia świata odwołuje się (czasem polemicznie) do Arystotelesa, Platona, Scalinegera,
by wyrazić żywą intencję sztuki współczesnej, by uzasadnić barokową teorię poety- kreatora.
Musi to być artifex doctus, człowiek spełniający najwyższe wymagania, musi sprostać tej
najwyższej analogii z Twórcą. Natomiast, co do sztuki epickiej zastosował Sarbiewski
ogólnie wiele norm obowiązujących tragedię. Pozostałym rodzajom i gatunkom poświęcał
mniej miejsca i wykładając je uczył raczej rzemiosła, niż teoretyzował. W wykładzie o teatrze
i dramacie wykorzystał doświadczenia szkolnego teatru jezuickiego, w analizach poetyckich
wprowadzał wiele osobistych śmiałych poglądów. Przejdźmy teraz od jego poezji. Czytelnicy
tomików Sarbieskiego dostrzegali w jego twórczości ambitną próbę konfrontacji nowożytnej,
katolickiej myśli twórczej z antykiem, zamierzone zależności i przemyślane
przeciwstawienia. Uznawano, ze Sarbiewski tworzy nowy rozdział żywej jeszcze poezji
łacińskiej i na tle tej literatury należy jego twórczość oceniać. Zgodnie z tradycją jezuickiej
poezji szukał on wzorów w antyku, a szczególny dialog podjął z Horacym. Parafrazował jego
pomysły, motywy, stylistykę, ale dialogi z mistrzem prowadził nie pokorą ucznia, lecz jak
artysta zafascynowany wartością starego wzoru. Sarbiewskiego czytywali katolicy i
protestanci, tłumaczony był z łaciny na język polski, niemiecki, francuzki, angielski, włoski,
flamandzki, litewski, czeski, naśladowano go, dyskutowano i wykładano na akademiach. Ale
był poetą łacińskim. Upadek literatury łacińskiej i postępujący upadek łaciny to czynniki,
które zaważyły na losie pośmiertnym poety. Poezje Sarbiewskiego traciły, bowiem na
wartości, kiedy traciły swoje tworzywo językowe łacińskie, jego prawa, jego odniesienia do
dawnych mistrzów.
Kolejny ważny dla historii literatury polskiej jezuita to ks. Józef Baka- późnobarokowy
poeta o śmiałej inwencji, były misjonarz kresowy (1707-1780). Był on autorem anonimowo
wydawanych w Wilnie dziełek dewocyjnych, z których rychło jedno uczyniło jego imię
powszechnie znanym. W roku 766 wyszedł drukiem jego tom poetycki w trzech wersjach
edytorskich uwagi rzeczy ostatecznych podzielony na dwie części. Poważna część I nie
wzbudziła większego zainteresowania, osławiała poetę część II Uwagi śmierci niechybnej,
wznawiana później osobno. Epigon baroku dbał o to, by koncept ukazujący znikomość świata
był przede wszystkim zrozumiały, bo tylko wówczas może wstrząsnąć wyobraźnią,
odwoływał się wiec do codziennych doświadczeń, przysłów, potocznych formuł języka, gier
towarzyskich i dziecięcych, szukał metafory w wiejskim krajobrazie i polskim obyczaju, a
jeśli kreślił obrazy spoza świata, nadawał im uproszczony, a wstrząsający kształt sztuki
naiwnej prymitywnych obrazków kruchtowych. Częśc II to szalona pieśń wizjonera, złożona
w tanecznym rytmie i pieszczotliwie makabrycznym obrazowaniu. Jest tu świat oglądany
okiem metafizyków i radośnie przeżywany w ludowej przyśpiewce czy ujmowany w naiwną
symbolikę dziecięcej zabawy. W poezji Baki jest niewątpliwie sprawność warsztatu ( całkiem
dobrze radzi sobie z rozkładem toku wypowiedzi na krótkie cząsteczki wersyfikacyjne,
wrażliwy jest na potoczne koncepty językowe ) i udana próba nawiązania dialogu z odbiorcą,
a co najważniejsze dla historii literatury- jest w tym tomie poetyckim obraz syntezy
póznobrakowych eksperymentów z motywami grozy i żartu, żywymi tradycjami kultury
ludycznej i sakralnej.

86. Wyjaśnij terminy: renesans – barok – reformacja – kontrreformacja.

Przy omawianiu tych terminów posłużę się podręcznikiem z liceum „Przeszłość to dziś”.

Renesans – tym terminem historycy określają epokę w dziejach kultury europejskiej


trwającą od połowy XIV do końca XVI stulecia. Są to czasy burzliwego rozwoju sztuki i
nauki, wielkich odkryć geograficznych, a także prawdziwego kultu starożytności, której
dzieła stają się niedoścignionym wzorcem dla pisarzy, poetów i artystów europejskich.
Renesans inaczej odrodzenie to czas w którym ludzie „odrodzili” sztuki i nauki po okresie
upadku w dobie średniowiecza.
Barok – trwający od połowy XVI stulecia do końca XVII w. Wraz z załamaniem się
renesansowego optymizmu uporządkowana, klasyczna sztuka coraz mniej odpowiadała
chaotycznej wizji rzeczywistości. Zmiany przychodziły stopniowo. Nie odrzucono całkiem
kultury antyku, ale do głosu w sztuce i sposobie myślenia dochodziły jakości takie jak:
niepokój, nieład, skomplikowanie, niejasność, indywidualizm, zmysłowość.
Reformacja – ruch religijny i społeczny, w XVI wieku mający na celu odnowę
chrześcijaństwa. Był on natychmiastową reakcją na zjawiska, które miały miejsce w Kościele
katolickim – w hierarchii kościelnej i w papiestwie. Wątpliwości budziło sprzedawanie
odpustów, wątpliwa postawa moralna duchownych oraz przepych w kościele. W 1517 roku w
Wittenberdze Marcin Luter ogłosił 95 swoich tez. Głównymi postulatami reformacji było:
udzielanie komunii pod dwiema postaciami, zniesienie celibatu księży, wyrzeczenie się
bogactw przez kościół.
Kontrreformacja – ruch w kościele katolickim, zmierzający do odnowy kościoła i
skierowany przeciwko reformatorom, innowiercom. Kontrreformacje sprowokował sobór w
Trydencie (1545-1563) gdzie sformułowano oficjalną doktrynę katolicką. Kontrreformacja
objawiła się w sztuce, która teraz miała przez piękno odzwierciedlać wielkość Boga.
Literatura tego okresu mówiła o małości człowieka i jego słabościach, sławiąc wielkość Boga,
który reprezentowany jest przez kościół.

87. „Poezja metafizyczna” – charakterystyka pojęcia na wybranych przykładach.

Poezja metafizyczna – poezja szukająca wyzwolenia od strachu przed dynamiką


uciekającego czasu przez pełne włączenie się w ruch czasu lub przez ucieczkę w miejsca
bezruchu.
Na założeniach katolickiej metafizyki opierają się dwie wersje nowej filozofii człowieka:
1. Humanizm heroiczny M. Sępa Szarzyńskiego
2. Humanizm kwietystyczny S. Grabowieckiego
Mieściły się w nich osobiste drogi polskich poetów metafizycznych.
A. Mikołaj Sęp Szarzyński
Elementem nieodzownym w poezji Sępa jest niepokój,- który jest wyrazem
przeciwstawienia się groźbie prawd pozornych, społecznie zaakceptowanych, prawd okresu
stabilizacji, kiedy coraz szerzej przyjmuje się przekonanie, że szczęściem jest życie oparte na
względnym dobrobycie i ochronie pokoju, że pokój wewnętrzny zyskuje się poprzez
rezygnację, poskromienie ambicji, także ambicji poznawczych. Przedmiotem polemiki Sępa –
potoczne stoickie poglądy. Sęp odnawia dyskusję o celach życia kształtując odmienny
renesansowemu pogląd na człowieka. Przeciwstawia się całemu systemowi poglądów i
buduje przekonanie, że sens życia nie kryje się w używaniu dobra pokoju, lecz bojowaniu o
wartości nadrzędne. Krytykę pokojowego szczęścia rozwinął w kierunku filozoficznym. Los
człowieka jest zawieszony między sprzecznościami, w tej sferze istnienia realizują się
antynomie duszy i ciała, wieczności i przemijania. Uspokojenie przyniesie jedynie „wieczna
arkadia” w momencie nastania śmierci – rozwiąże się sprzeczność istnienia. W budowaniu
wizji wszechświata pomaga Sepowi – geocentryczna teoria Ptolemeusza. Sęp poszukuje praw
wszechświata – swój wzór człowieka umieszcza na granicy widzialnego i niewidzialnego
świata, na granicy światła i ciemności. Wg Szarzyńskiego człowiek stanowi miejsce starcia
światłości i ciemności – Boga i szatana – dlatego jego byt jest ciągłym bojowaniem. Cieniem
jest to, co jest dostrzegalne, to co człowiek dostrzega zmysłami (platońskie pojmowanie
życia). W tej wizji świata, którą buduje Sęp, ujawnił się kryzys świadomości porenesansowej.
Jest to świat niepokojący, pełen niebezpieczeństw i omamień. W przekonaniu Sępa Bóg jest
najwyższą ideą, harmonijną syntezą sprzeczności: „wszystko porusza, nie będąc wzruszony”.
Poetę w szczególny sposób interesuje budowa wzoru postępowania, który oddawałby
trudności ziemskiej wędrówki, gdyż metafizyczny cel stanowi pewnik, nieznana jest droga
prowadząca do celu. Sęp w utworach uparcie powraca do pytania o próg przemiany. Punktem
zwrotnym w biografii wewnętrznej człowieka jest przezwyciężenie ufności w wiedzę z
doświadczenia, wiedzę potoczną pozornie racjonalną.
B. Sebastian Grabowiecki
Wywodził się z tego samego nurtu poezji metafizycznej co Sęp. Uważany jest za poetę
intelektualnego, trudnego. Wzorów przeżywania poszukiwał u Gabriela Fiammy i Bernarda
Tassa. Dążył do prostoty wyrażania, jednakże to, co chciał przekazać nie miało łatwej formy i
treści. Poeta nie dzieli przekonania Sępa, że los człowieka jest jednak w jego ręku, humanizm
Grabowieckiego pozbawiony zostaje aktywizmu, bohater liryczny nie toczy wojny, szuka
uspokojenia, jest przekonany o beznadziejności starań ludzkich. W tej wersji nowego
humanizmu wzrasta znaczenie losu – Boga, maleje człowieka. W tej filozofii sprawy
ziemskie tracą znaczenie, ponadto Grabowiecki nie przywiązuje uwagi do identyfikacji
zdarzeń, nawet przy opisie sytuacji historycznych. Widoczna u Grabowieckiego niewiara w
ludzkie działanie jest rezultatem braku przekonania o możliwości przezwyciężenia trudności
w poznawaniu świata. Grabowiecki wypowiedział wszechstronną krytykę poznania
zmysłowego jako podstawy poznania poetyckiego. Nie ufa doświadczeniu zmysłów. Tylko
Bóg usunąć może fałsz zmysłów jako źródła poznania, fałsz myśli, która konstruuje wiedzę, i
fałsz języka formułującego odkrycia myśli. W pojmowaniu świata przywiązywał szczególną
wagę – do opozycji i bezruchu, ale nie ma u Grabowieckiego dynamizmu. Wydziela się
pewna różnica postaw między Sępem a Grabowieckim – aktywizm (Sęp) skonfrontowany z
pasywizmem (Grabowiecki). Źródłem pasywizmu jest poczucie bezradności wobec
niepoznawalnej mechaniki zdarzeń, bo nawet przemiana jako ruch ku odnowieniu i
oczyszczeniu nie jest tylko sprawą człowieka, wymaga decydującego współudziału Boga. U
Sępa paradoks moralny motywował do działania i rewizji prawd pozornych, u
Grabowieckiego natomiast widoczny jest dramat człowieka, który nie może rozszyfrować
tajemnic losu i pokonać ich. Stąd kryzys w świadomości poetyckiej i poczucie wyobcowania
jednostki w świecie. Grabowiecki odrzuca pojęcie więzi społecznej. Człowiek stanowi
mikrokosmos, społeczeństwo jest nieuporządkowanym zbiorem przemijających cząsteczek
istniejących tylko w sobie. Sęp – swój program nowej filozofii człowieka oparł na propozycji
heroicznego rozwinięcia aktywności człowieka, Grabowiecki na zlekceważeniu aktywności.
Grabowiecki nie buduje wzorów bohatera narodowego, gdyż nie wierzy w możliwości
człowieka, który na świecie jest pielgrzymem i tworem wbrew naturze. Refleksje
Grabowieckiego dotyczą prośby Boga o ratowanie człowieka z opresji, albo też stanowią
marzenie o ludzkości doskonałej, pozbawionej złych ambicji. Przyjmuje kształt modlitwy.
Podstawowym rysem filozofii człowieka reprezentowanej przez Grabowieckiego jest duch
kwietyzmu (nurt kładący nacisk na osiągnięcie mistycznie pojętego spokoju), od wieków
objawiający się w myśli chrześcijańskiej, odrodzony w XVII w. Grabowiecki w młodej
literaturze europejskiej baroku szuka rozwiązań, które ze sprzeczności istnienia
wyprowadzają ścieżkę konsolacji, proponują spokój i szczęście poza konfliktami. Narrator w
utworach Grabowieckiego rozmawia z Bogiem przekonany, że jednostka nie może
odpowiadać za innych, wyłącznie każdy sam za siebie i im bardziej człowiek odrywa się od
świata, tym bliżej Boga się znajduje (koncepcja barokowego kwietyzmu). W utworach tego
poety silniejszy jest ton smutku niż nadziei.
Grabowieckiego z Sępem łączy nowa teoria humanizmu – jej podstawą jest sprzeczność
natury człowieka – cielesnej i duchowej, przemijającej i wiecznej. Każdy wzór życia musi
wynikać z analizy tej antynomii.

C. Stanisław Grochowski
Grochowski podjął spór o czasy renesansu, szuka stanowiska umiarkowanego, nie
poddaje się kontrreformacyjnym zaciekłościom. Twórczość Grochowskiego w okresie
nowych poszukiwań literackich jest charakterystycznym obrazem przemiany niektórych
tradycji literatury renesansowej, przede wszystkim ilościowego rozwoju i spłycenia
okolicznościowych form wypowiedzi. Gatunki okolicznościowe stają się po prostu
elementem obyczajowości, uświetniają wydarzenie, a dla poety są sposobem poszukiwania
mecenasów. Poeta w twórczości nieokolicznościowej wypowiadał zdania jakby zasłyszane,
nie starając się w nich zagłębiać ani też rozumieć. Przypominał znane metafory o człowieku
pielgrzymie na świecie, względnej opozycji życia i śmierci, świata jako ziemskiej gospody.
Nie przeżywał jednak dramatu filozofa, lecz po osiedzeniu w miejscowości Małe Piecki –
konflikt ziemianina, który stał się szczęśliwy, i duchownego, który powinien dowodzić, że nie
jest szczęśliwy. W istocie ze świata odchodzić nie chciał i w utworach często pojawia się
pewne poplątanie: raz niebo przedstawia jako podziemny Hades, następnie nie jako
podziemia, ale miejsce śliczne i jasne. Grochowski wywiązuje się z obowiązków poety
duchownego, gdyż nie ma on określonej linii poszukiwań filozoficznych, dlatego też różnie
widzi niebo i Boga. Twórczość Grochowskiego mas charakter synkretyczny. Tłumacząc
Jakuba Pontanusa (twórcy nowego obrazowania poetyckiego, w jego poezji realizowała się
inna niż u Grabowieckiego rozmowa z Bogiem – oparta na teorii „pobożnej miłości” i poetyki
miłosnej rozmowy człowieka z Bogiem) dał Grochowski polskiej literaturze wzór stylu
słodkiego i wytwornego. Twórczość Grochowskiego odbija różne kierunki poszukiwań
literackich, w jego myśli społecznej pojawiają się aktualne idee: krytyka szlachty, pamięć o
tym, że Polska jest przedmurzem, krytyka rokoszan, ale wypowiedzi nie przekonują
czytelnika owe stereotypy. Grochowski jest bardziej lojalny wobec środowisk, których sądy
reprezentuje, niż osobiście w nie zaangażowany, właściwie nie poszukuje nowej spoistej
syntezy humanistycznej. Jego stylistyka barokowa nie jest wyrazem filozofii, bawi
dziwnością.

D. Kasper Twardowski
Autor „Lekcji kupidynowych” (1617r.) – ten frywolny poemat znalazł się na indeksie
ksiąg zakazanych. „Lekcje kupidynowe” to rodzaj ars amandi – sztuki kochania,
udramatyzowany poemacik, składający się z kilkunastu części, wykorzystujący alegoryczną
topikę erotyków średniowiecznych i stylistykę Petrarki, bliższy poetyki listu miłosnego
wierszem niż poetyki pieśni. Cykl tekstów wiąże się w alegoryczna opowieść o młodzieńcu,
który po wypiciu wody cypryjskiej wszedł do kraju Wenery, skąd wraca świadom już miłości
dwornej, ćwiczonej. Następnie poglądy Twardowskiego uległy radykalnej przemianie,
stworzył nowy poemat „Łódź młodzi”, który był aktem skruchy i wetowania złych pism
dobrymi. Poemat został zaadresowany, podobnie jak „Lekcje kupidynowe” do młodzieży,
stanowi opowieść o dziejach nawrócenia i pokuty. Poeta nie rezygnuje ze stosowania środków
wyrazu znamiennych dla wypowiedzi erotycznej, podporządkowuje je innym funkcjom.
Moment nawrócenia został przedstawiony jako spotkanie z tajemniczym jeźdźcem na łące,
gdy poeta wraca z biesiady w towarzystwie Kupidyna. Jeździec okazuje się być Amorem
bożym, który zwycięża Kupidyna. Poeta otrzymuje lekcje już nie od Kupidyna tylko Amora
bożego. Czytelnik ogląda cykle emblematycznych alegorii – antycznych, średniowiecznych
pojęciowych, historycznych. Ten typ perswazji przemawia nie do rozumu, lecz do wyobraźni,
doprowadza do przemiany bohatera i do pokuty. Harmonia między człowiekiem a Bogiem,
człowiekiem a niewiadomą będzie się opierać na uczuciu niż racjonalnym rozumowaniu. W
ostatnich pokutnych pieśniach poeta dokonał rozrachunku z bohaterami antyku odrzucając ich
wzór jako nieskuteczny. Poza dyskusją z antykiem pojawia się dyskusja o hierarchii
gatunków – element istotny dla poetyki i przemian świadomości literackiej. W 1628r. powstał
trzeci poemat Twardowskiego – „Pochodnia miłości Bożej z piącią strzał ognistych”.
Poematy tworzą dopełniający się cykl. I – dramat miłości ziemskiej, II – przemiana
wewnętrzna po zwycięstwie Amora bożego nad Kupidynem, poemat o dramacie nawrócenia,
III – rozważania nad filozofią miłości Bożej. „Pochodnia miłości…” przynosi przekonanie, że
ostatecznym fundamentem poezji jest nie rozum, lecz miłość Boża, której rozum zostaje
podporządkowany. „Piękna pani”, którą spotyka poeta każe odrzucić mu wzór starożytnego
eposu na rzecz nowych definicji poezji, ponadto formułuje wniosek o potrzebie
podporządkowania ćwiczonego rozumu objaśnianiu miłości prawdziwej. W „Lekcjach
kupidynowych” Wenera odradza poecie tematykę eposu rycerskiego na rzecz poezji miłosnej.
Wydaje mi się, iż to właśnie w tych momentach ujawnia się wspomniana dyskusja o
hierarchii gatunków.
Poemat „Pochodnia miłości…” stanowi opowieść o człowieku poszukującym jedynej,
pełnej prawdy wewnętrznej, która osiągalna jest tylko w ekstazie miłości Bożej, a zatem
opowieść mówi o tym, jak kształtuje się miłość zdolna uratować uwikłanego bohatera.
Punktem zwrotnym poematu jest spotkanie poety z krzyżem – gdy dociera na górę Syjon
ogląda odlany w złocie wizerunek Chrystusa na krzyżu. Dotychczasowy ton grozy i strachu
ustępuje miejsca fascynacji. Zostaje zbudowany nastrój mistycznej miłości dzięki użyciu
erotycznych środków wyrazów, po raz kolejny wykorzystany zostaje motyw „pięknej
nieznajomej”, którą tym razem okazje się nie Maria lecz Maria Magdalena, która staje się
osobistą opiekunką bohatera i udziela mu lekcji miłości bożej.

88. Petrarkizm, marinizm, konceptyzm- charakterystyka pojęć

Petrarkizm- termin ukształtowany w nowożytnej historii literatury. Określa on zjawisko


wielostronnego oddziaływania na literaturę europejską twórczości Francisco Petrarki, przede
wszystkim, wzoru poetyckiego ukształtowanego przez niego w cyklu sonetów miłosnych Il
Canzoniere. Naśladownictwo Il Canzoniere dotyczyło nie tylko formy sonetu, kancony, czy
madrygału, uprawianych przez Petrarkę, lecz także topiki, frazeologii, tonacji konstrukcji „ja”
lirycznego, przedmiotu wypowiedzi itp. Koncepcja miłości zawarta w liryce Petrarki, wyrosła
z platonizmu, tradycji poezji prowansalskiej, dolce stil nuovo („nowego słodkiego stylu”) w
poezji włoskiej, twórczości Dantego- jest koncepcją uczucia nie spełnionego miłości-
cierpienia, w której nie ma miejsca na spokój. Petrarka wyznaczył miłości perspektywę
metafizyczną, lecz zmierzanie ku ostatecznemu celowi osadzone zostało w świecie ludzkich
zmagań, konfliktu między sensualistyczną naturą człowieka a świadomością wyboru
wyższych wartości. Konflikt ten, był w przekonaniu twórcy Sonetów motorem życia,
poczynań prowadzących do doskonałości moralnych.
W zakresie koncepcji miłości grunt polski okazał się mało przystosowany. Petrakistowska
metafizyczna perspektywa miłości nie znalazła szerszego rezonansu, zbyt skrupulatnie
bowiem oddzielano miłość Boską od ziemskiej. Mimo to można odnotować przejawy
infiltracji petrarkistowkiego wzorca. Pod wpływem poezji włoskiej, uczucie miłości
sublimuje się. Kochanowski, zwłaszcza w Pieśniach, podniósł rangę tematu miłosnego,
czyniąc z doznań miłosnych istotną sprawę nadającą wartość człowieczej radości i bólowi.
Wobec braku tradycji rycerskiej petrarkistowska koncepcja miłości nie znalazła w literaturze
staropolskiej szerszego oddźwięku. Silniej oddziaływały wzory antyczne oraz ich
renesansowe modyfikacje.
Marinizm- termin ten pojawił się w XVII w. we Włoszech w odniesieniu do ruchu
literackiego, który zapoczątkowany został przez poetę neapolitańskiego G.B. Marina. Ruch
ten rozwijał się we Włoszech przez całe stulecie XVII, głównie w 1. poł. wieku. Powoli
zaczął się również rozpowszechniać w Europie: przenikał do Francji, rozwijał się nawet w
Hiszpanii.
Marinizm wzrastał na gruncie bogatej tradycji poetyckiej, szczególnie petrarkizmu i
tassizmu oraz rozwiniętej teorii i krytyki literackiej. Zamiar zagarnięcia dziedzictwa i
podporządkowania go arbitralnej woli twórcy zaprzeczał klasycystycznym zasadom
naśladowania „dobrych wzorów”. Marino radził łowić skarby na oceanie literatury,
przyswajać je i wykorzystywać bez względu na prawa dawnych autorów. Za pomocą
umiejętnej autoreklamy przekonywał współczesnych, ze jego bezprecedensowy geniusz
usuwa w cień dotychczasowe dokonania literatury. Przedmiotem zuchwałej, aroganckiej
demonstracji łamania reguł i wojowniczego modernizmu była przede wszystkim spirytualna
liryka Petrarki.
Okoliczności życia literackiego w Polsce nie stwarzały charakterystycznej dla marinizmu
włoskiego atmosfery dysput literackich. Zwiastunami polskiego marinizmu były zachowane
w rękopisach nieudolne literacko przekłady przygodnych rymopisów: P. Kostki ze
Sztemberku (1622) i M. Grodzińskiego (1630). Kostka tłumaczył madrygały z cyklu Baci,
Grodziński- niektóre madrygały oraz fragment pierwszej pieśni L’Adone (pt. Fortuna
Adonidesowa). Pomimo niedoskonałości tego przekładu, przypada mu pierwszeństwo wśród
europejskich translacji arcypoematu Marina. Lepszy przekład prezentuje Jan Andrzej
Morsztyn. Był on zainteresowany madrygałami, sonetami i canzonami Marina. Traktował on
prace translatorską jako sposobność zaprezentowania własnych rozwiązań poetyckich i
określenia własnej tożsamości twórczej. Przekłady i parafrazy Marina zyskują więc sens
kontrowersji lub prób, są demonstracją wyrafinowanej gry poetyckiej. Ten typ erudycji
„multimedialności” stawia Morsztyna w rzędzie wybitnych reprezentantów omawianego
kierunku. Próby przekładu podejmowali również S.H Lubomirski oraz nieznany bazylianin z
klasztoru w Żyrowcach, lecz nie dorównują one przekładom Morsztyna.
Konceptyzm- kierunek w literaturze, polegający na zestawianiu pojęć odległych, figur lub
tropów, wywołujących szok bądź zdziwienie, wymagających w procesie twórczym i w
percepcji czytelniczej szczególnego wysiłku intelektualnego oraz daru bystrej inteligencji. W
Polsce literatura konceptystyczna trwa od lat 80. XVI (M. Sęp Sarzyński) aż po 1. poł. w.
XVIII, obejmując wszystkie wymieniane dzisiaj przez badaczy typy konceptu:
1) petrakistowski- reprezentujący wyszukane konwencje języka erotycznego, a co za tym
idzie, następujące jego toposy: wizerunek pięknej pani dokonywany w afektowanych
porównaniach jej oczu, lic, włosów, zębów i piersi do słońca, owoców lub kwiatów,
promieni, śniegu i wulkanów; jej zbawczy wpływ na naturę- kwiaty rozkwitają lub więdną
zależnie od jej obecności
2) metafizyczny- w którym język duchowej mistyki łączy się często z sensualizmem
języka erotycznego lub ciemną symboliką profecji, a źródłem najśmielszych konceptów są
wielkie paradoksy wiary (M. Sęp Szarzyński, S. Grabowiecki)
3) emblematyczno- heraldyczny- w którym symbol i epitet są bardziej niż kiedykolwiek
lakoniczne i pozbawione eksplikacji kontekstu, ponieważ wszelki opis zastępuje
współistniejący w utworze lub domyślny obraz, godło bądź różnego typu monument.
4) etymologiczny, tautologiczny, eufoniczny lub graficzny- polegający na językowej
grze wyrazów, członów retorycznych dźwięków, znaczeń lub formy zapisu w poezji
wizualnej (postaci rozwijane w nurcie tzw. kulturanizmu, zwłaszcza przez poezję
epigramatyczną).

91. Główni bohaterowie „Gofreda” Tassa-Kochanowskiego i ich funkcje w eposie.

Ogólnie można powiedzieć, że główni bohaterowie spełniają funkcję wychowawczą i


ideową. Również ich niejednoznaczna kreacja ukazuje skomplikowanie psychiki człowieka.
Są na wpół baśniowymi herosami, którzy tworzą mit rycerski. U Kochanowskiego służą
ukazaniu idealnych cech szlachcica polskiego. W bohaterach dostrzec można rysy wielkich
hetmanów Rzeczypospolitej, co może służyć ich zapamiętaniu oraz zapamiętaniu wartości,
którym hołdowali. Bohaterowie odbijają również polskie obyczaje i idealizują polską
rzeczywistość.
Funkcje (przez funkcję rozumię tu postawę jaką prezentują i płynącą z tego wartość
wychowawczą) poszczególnych bohaterów:
Gofred – służy ukazaniu postaci idealnego dowódcy, rycerza, walczącego za wiarę ku
chwale bożej.
Tankred – prezentuje obraz rycerza, który dzielnie walczy na polu walki, ale jest również
nieszczęśliwie zakochany w pogance, którą nieświadomie zabija, chrzcząc ją jednak przy
tym. W Tankredzie przenikają się więc cnoty rycerskie z prawdziwą miłością.
Klorynda – poganka walcząca przeciw chrześcijanom. Miłowana przez Tankreda i przez
niego zabita. Fakt przyjęcia przez nią chrztu pokazuje, że wiara katolicka ma uzdrowicielską
moc. Dzięki tej postaci ukazana jest słuszność Religi katolickiej, jako jedynej prawdziwej
religii.
Erminija – zakochana w Tankredzie. Pomaga chrześcijanom uprzedzając ich o zamiarze
zamachu na życie Gofreda. Ta postać ukazuje cnoty takie jak odwaga, szczera miłość,
oddanie jak i sprawiedliwość.
Rynald – rycerz, który daje się zwieść Armidzie. W eposie jest bohaterem, który zbłądził
i oddał się pokusie, ale nawrócił się i walczył na chwałę bożą.
Armida – czarownica, która zwodzi chrześcijańskich rycerzy swoimi wdziękami. Uosabia
zło i przebiegłość, ale w finalnej fazie utworu, nie mając wyjścia, daje się ochrzcić (typowe).
Argant – uosabia zło i uparcie walczy do końca z Tankredem. Jest to walka dobra ze
złem, szatana z Bogiem. Argant symbolizuje upór i zaślepienie, pozostaje zły i srogi do końca
sprzeciwiając się chrześcijaństwu.
Zafronija i Olind – para, która dzięki prawdziwej miłości unika śmierci.

92. Życie rodzinne i problematyka religijna w twórczości Wacława Potockiego.

Religia:

Wczesna twórczość związana jest z tradycją barokowego sporu o wartości ziemskie i


duchowe. Poetyckim tego wyrazem jest alegoryczny rycerz chrześcijański, zmagający się z
szatanem, śmiercią, światem, grzechem, ciałem. Osłania się wiarą walczy słowem bożym.
Taki obraz objawia się w debiutanckim utworze pisarza pojedynek rycerza chrześcijańskiego.
Twórczość przesiąknięta ariańską surowością religijną. Potępia ziemskość, ziemskie
rozkosze. Wskazuje sposoby życia z pożytkiem dla ducha. Potocki zdaje się być również
świadomy, że bóg nie jest tylko srogim sędzią, ale jest też miłosierny, dlatego mimo
podkreślania słabości człowieka, z utworów Potockiego płynie rodzaj optymizmu. Choć
trzeba pamiętać, że biografia Potockiego to pasmo nieszczęść. W pieśniach religijnych
widoczny jest duży indywidualizm. Autor sam zwraca się do Boga. Jego twórczość pełna jest
osobistych refleksji i przemyśleń płynących z autentycznych doświadczeń.
U schyłku lat siedemdziesiątych poeta wraca w swojej twórczości do tematyki religijnej.
Można tu wspomnieć o misterium przygotowanym dla teatru szkolnego gdzie uczył się jego
syn Jerzy. Dialog o zmartwychwstaniu Pańskim w pięciu aktach. Jednak najważniejszym
dziełem Potockiego o tematyce religijnej, była próba eposu biblijnego. Stworzył Potocki
poetycką parafrazę Nowego Testamentu, która objętościowo liczyła ok. 100 000 wierszy (w
sensie, że linijek chyba;))! Niestety dzieło nie zachowało się do dzisiaj w całości. Zachowała
się jedna z 5 części, mianowicie część trzecia Krzyż Chrystusa Pana znana również pod
tytułem Nowy zaciąg pod chorągiew starą triumfującego Jezusa. Z pozostałych części
(1.Pieluszki Chrystusowe, 2. o życiu i działalności Chrystusa), 4. Prześladowanie Bożego
kościoła – parafraza Dziejów apostolskich, 5. Arfa Starego Testamentu z Nowym – czyli
związki między nimi) zachowały się fragmenty na których podstawie można domniemywać
wielkości dzieła Potockiego. No i należy wspomnieć, że dzieło to wpisywało się w tradycję
polskich m e s j a d, czyli epickich utworów o tematyce religijnej charakterystycznych dla
późnego średniowiecza.
W utworach z cyklu Ogród oraz Moralia Potocki podejmował się krytyki wewnętrznej
kościoła, zadając pytania w stylu: dlaczego zakonnicy opływają bogactwem, czemu pobierają
dziesięciny, czemu nie wspomagają stanów uboższych, czemu wbrew słowom Pisma Św.
księża żyją w celibacie? W swoich utworach sugerował wyższość Pisma Św. nad decyzjami
papieża (oczywiście nie w sposób jawny gdyż uznałoby go za heretyka, ale jako arianin, który
przeszedł na katolicyzm nie wyzbył się nigdy poglądu o pierwszeństwie Pisma Świętego).

Rodzina:
Twórczość o tematyce rodzinnej podyktowana była smutną biografią autora. Gdy w 1673
r. pod Chocimiem zginął jego syn Stefan, Potocki stworzył cztery Pieśni albo Treny. Cztery
gdzyz każdy prezentował inną porę roku, która skonfrontowana była z wewnętrznymi
uczuciami poety. Dlatego np.: opis pięknej wiosny skontrastowany z cierpieniem, lato kojarzy
się poecie z dawnymi czasy gdy spędzał wakacje z synem itd. Pewnym dopełnieniem trenów
jest cykl wierszy Periody utrzymane w konwencji funeralnej. W Periodach Potocki wycisza
się i godzi z wyrokami boskimi. Ma świadomość, że i on kiedyś umrze i spotka syna. Jednak
dalsze życie Potockiego to smutne pasmo śmierci. Umiera jego córka Zofia (powstaje cykl
wierszy pt. Smutne zabawy żałosnego po utraconych dziatkach rodzica), następnie w 1686r.
umiera żona poety (powstaje portret nagrobny Smutne rozstanie z kochaną małżonką…),
powstały po śmierci żony utwór nie oddaje już straty ale wyraża samotność.

You might also like