Download as docx, pdf, or txt
Download as docx, pdf, or txt
You are on page 1of 2

Traf zdarzył, iż po kilku latach żona umarła zostawiając mu dość spory majątek.

Pochowawszy ją, Wokulski odsunął się nieco od sklepu, a znowu zbliżył się do
książek. I może z galanteryjnego kupca zostałby na dobre uczonym przyrodnikiem,
gdyby znalazłszy się raz w teatrze nie zobaczył panny Izabeli.
Siedziała w loży z ojcem i panną Florentyną, ubrana w białą suknię. Nie patrzyła
na scenę, która w tej chwili skupiała uwagę wszystkich, ale gdzieś przed siebie, nie
wiadomo gdzie i na co. Może myślała o Apollinie?…
Wokulski przypatrywał się jej cały czas.
Zrobiła na nim szczególne wrażenie. Zdawało mu się, że już kiedyś ją widział i że ją
dobrze zna. Wpatrzył się lepiej w jej rozmarzone oczy i nie wiadomo skąd
przypomniał sobie niezmierny spokój syberyjskich pustyń, gdzie bywa niekiedy tak
cicho, że prawie słychać szelest duchów wracających ku zachodowi. Dopiero później
przyszło mu na myśl, że on nigdzie i nigdy jej nie widział, ale — że jest tak coś — jakby
na nią od dawna czekał.
„Tyżeś to czy nie ty?…” — pytał się w duchu, nie mogąc od niej oczu oderwać.

Wokulski po raz pierwszy widzi Izabelę w teatrze (przestrzeń kłamstw i przebieranek).


Wszyscy poza nim oraz Łęcką wpatrują się w scenę. W pozytywizmie koncepcja thetrum
mundi (teatru świata) odgrywała bardzo istotną rolę. Można powiedzieć, że czytelnik
(podobnie jak przedstawiona w powieści widownia) staje się obserwatorem „gry” pomiędzy
Wokulskim a Łęcką. Jednocześnie nie jest w stanie obserwować innych postaci, więc również
przyjmuje rolę aktora, mimowolnie staje się częścią przedstawienia.
Warto zauważyć, iż to zwykle Łęckiej zarzuca się „zakochanie w fantazmacie”
(Apollinie), jednak to Wokulski zakochuje się w „widoku” panny Izabeli. Cała scena ma
miejsce w teatrze, a więc to, co widzi, jest jedynie przebraniem. Co istotne, Łęcka ubraną jest
w białą sukienkę (biel to kolor niewinności). Izabela natomiast przypomina „niezmierny
spokój syberyjskich pustyń” i Wokulski jest przekonany, że widział ją już wcześniej. Co
istotne, bohater jest już po doświadczeniu zesłania. Można założyć więc, że Syberia jest dla
niego czymś złowrogim. Ponadto widok pustyń musiał mu towarzyszyć przez dłuższy czas,
co z kolei prowadzi do założenia, że uroda Izabeli jest pospolita, a momentami wręcz nudna.
Z kolei końcowy cytat („Tyżeś to, czy nie ty?”) pochodzi z poematu „Anheli”
autorstwa Juliusza Słowackiego. Cały utwór opowiada o podróży przez Syberię (miejsce
nieprzyjazne, wrogie), ma pesymistyczny wydźwięk i kończy się śmiercią bohaterów.

Szuka na której Wokulski poznaje Izabelę to Wioletta, w której fabule paryska praczka
została prostytutką i zmieniła imię (nazywała się najpierw Małgorzata), nie była klasycznie
piękna, ale miała w sobie coś, co podobało się mężczyznom (inteligencję, urok), a potem
umarła młodo, modnie, bo na gruźlicę. Warto zauważyć, że Małgorzata było to imię żony
Wokulskiego. Sztuka ta była oparta na popularnej wówczas powieści Alexandra Dumasa
Syna Dama Kameliowa, w której idealistyczny młodzieniec zakochał się w kurtyzanie.
Tytułowa bohaterka powieści nazywała się Małgorzata Gautier. Powieść przerobiono na
sztukę, a sztukę na operę – Traviatę, której bohaterka będzie się już nazywała Violetta Valery.
Właśnie do Traviaty możemy dostrzec w Lalce dużo podobieństw, opowiada bowiem
o zakochanym bogaczu uwielbiającym pewną jednostkę (naiwny zakochany w sprzedajnej
kobiecie), Prus jednak odwraca tę analogię i mimo tego, że powszechnie mówi się, że Izabela
była sprzedajna, to przecież Wokulski dosłownie sprzedaje się dla niej, a ponad to, przecież
wcześniej z Małgorzatą ożenił się dla pieniędzy (jak prostytutka). Prus więc bawi się analogią
i przerabia ją, kruszy konwencję (Wokulski jest przecież starym wdowcem, a nie pięknym
młodzieńcem).

You might also like