Normanowie

You might also like

Download as docx, pdf, or txt
Download as docx, pdf, or txt
You are on page 1of 3

NORMANOWIE W WALCE Z MUZUŁMANAMI.

PODBÓJ SYCYLII

Normanowie, którzy pojawili się w Italii zmienili sytuację tego rejonu. Od początku X wieku Sycylia
znajdowała się w rękach muzułmanów. Jednak za sprawą Normanów wyspa mogła wkrótce zmienić
właściciela. Bracia Roger (siedzi) i Robert Guiscard (stoi) z rodu Hauteville - twórcy normańskiego
władztwa na południu Italii (wizerunek z początku XIX wieku, domena publiczna). Normanowie i ich
podbojeStyczeń 1072 r. był momentem przełomowym dla dziejów pewnej wyspy na Morzu
Śródziemnym. Mowa tutaj o Sycylii, która od prawie dwóch wieków podlegała władzy muzułmańskich
zdobywców z Afryki Północnej. Zastane tam struktury demograficzne i religijne ludzie ci zmienili
zgodnie ze swoimi potrzebami, islamizując swoich nowych poddanych, dawnych Bizantyńczyków.
Grecy utrzymali się jedynie we wschodniej części wyspy, w pozostałych dominowali nowi przybysze,
wsparci dziesiątkami tysięcy niewolników, z których wielu pochodziło ze świata słowiańskiego.
Sercem muzułmańskiej Sycylii było Palermo, jedno z najwspanialszych miast ówczesnego świata.
Właśnie to miasto postanowili zdobyć ambitni Normanowie, których na południe do Italii, do
Mezzogiorno, ściągnęła żądza sławy i bogactw.

Kim byli ci Normanowie? Na ich czele stało dwóch braci: Robert Guiscard (1015-1085) i Roger (1031-
1101), zwany Wielkim Hrabią, wywodzący się z rodu Hauteville (wł. Altavilla). Wcześniej swoją uwagę
kierowali na podbój bizantyńskich prowincji Apulii oraz Kalabrii. Kierunek ten wytyczyli im starsi
bracia, którzy w Italii przeszli długą drogę od najemników do zdobywców. Państwo budowane przez
ród Hauteville, nabrało swoistego dziejowego rozpędu pod silną ręką Guiscarda i jego brata Rogera,
którzy po opanowaniu Kalabrii, z jej licznymi lasami i portami, wreszcie mieli wystarczające zaplecze,
aby zbudować własną flotę. Okręty miały posłużyć do ataku na solidnie umocnione miasta apulijskie,
z ich stolicą - Bari. Bez okrętów bowiem Normanowie nie byli w stanie odciąć miejscowych
Bizantyńczyków od wsparcia, które płynęło do nich z Bałkanów.

Sukcesy Normanów w Kalabrii zwróciły na nich uwagę sił muzułmańskich z Sycylii, w tamtym czasie
ogarniętej wojną o władzę. Betumen (Ibn-Timna), władca Katanii i Syrakuz, potrzebował ich pomocy
w wojnie ze swoim wrogiem, emirem Palermo Belcamedem (Ibn-Hawwasem). Poprosił o pomoc
Rogera, ten zaś nie odmówił.

Od 1061 r. trwała normańska epopeja na Sycylii. Normanowie początkowo występowali jako


sojusznicy Betumena, zaś po jego śmierci postanowili działać na własny rachunek. Szczególnie
zależało na tym Rogerowi, który chciał wyzwolić się z zależności od swego starszego brata. To on w
dużej mierze był odpowiedzialny za dwie pierwsze próby opanowania Palermo, podjęte przez
Pizańczyków w 1063 r. i przez samych Normanów rok później. Normanowie otrzymali w nich lekcje,
że tego miasta nie uda się zdobyć bez znacznych sił lądowych, a także wsparcia licznej floty.

W drugiej połowie lat sześćdziesiątych XI w., ważniejsze było dla Normanów jednak zdobycie centrum
bizantyńskiego oporu w Italii - Bari. Gdy tego dokonano bracia mogli wreszcie rzucić wszystkie swoje
siły w celu opanowania Palermo. Robert Guiscard z wielką uwagą w roku 1071 zgromadził wojska
przeznaczone do walki na Sycylii. Otrzymał wsparcie Ryszarda z Aversy, księcia Kapui, który dołączył z
wojskiem do sił obu braci, które gromadziły się w Kalabrii.

Punktem zbiorczym normańskich wojsk było miasto Reggio, skąd przeprawiono się do Messyny.
Zgromadzono w tym mieście 58 okrętów, z których jedynie 10 zwanych gatti, było prawdziwymi
wojennymi galerami. Swoją klasą nie ustępowały bizantyńskim i arabskim dromonom i chelandiom.
Zapewne okrętami tymi dowodził Pateranos, dowódca podporządkowanych niedawno Normanom
bizantyńskich mieszkańców Bari.
Robert Guiscard obawiając się, że na wieść o jego planach muzułmanie z Sycylii się zjednoczą,
postanowił uciec się do podstępu. Dlatego wysłał swego brata Rogera z Messyny na południe z
zadaniem zaatakowania Katanii, która padła po czterech dniach. Pod Katanią zgromadziły się
wszystkie siły Normanów, które po szybkim zwycięstwie skierowały się na północ. Guiscard wybrał
trasę wzdłuż północnego wybrzeża Sycylii, bowiem biegłą tędy stara rzymska droga Via Valeria, która
rozpoczynała się w Messynie i biegła do Palermo. Książę wybrał dla siebie jako środek transportu
jeden z okrętów z floty normańskiej, która osłaniała jego rycerzy od strony morza.

Nie udało się Normanom zaskoczyć mieszkańców Palermo, ci bowiem zdążyli ogołocić przedpola
miasta z żywności, chcąc utrudnić napastnikom oblężenie. Dodatkowo wzmocnili mury miasta i stale
trzymali na nich straż. Nie mogąc zdobyć miasta jednym nagłym szturmem, Normanowie musieli
przystąpić do działań oblężniczych. Normańska flota zablokowała Palermo od strony morza. W tym
samym czasie Roger wraz ze swymi żołnierzami forsowali mury na jednym odcinku, a Robert na czele
Apulijczyków i Kalabryjczyków - na drugim.

Oblężenie trwało pięć miesięcy, a zakończyło się w styczniu 1072 r. W czasie jego trwania mieszkańcy
urządzali wycieczki na pozycje oblegających, do tego obrzucali ich oszczepami i ostrzeliwali. Na
odsiecz Palermo przybyli muzułmanie z Afryki ze swoją flotą, którzy próbowali przełamać wraz z
okrętami z Palermo blokadę morską. Flota Normanów, której załogi stanowili oni sami, Kalabryjczycy,
Barioci i Grecy sycylijscy, otrzymała zadanie powstrzymania przeciwnika.

Muzułmanie mieli zdecydowaną przewagę, lecz siły morskie chrześcijan twardo stawiły im opór.
Afrykanie nie zdołali przełamać pozycji okrętów Normanów, do tego przegrywali walkę abordażową.
Część okrętów muzułmanów rzuciła się do ucieczki na pełne morze. Wiele z tych okrętów zdobyto lub
zatopiono, podczas gdy jednostki morskie z Palermo schroniły się do portu, za naprędce
podniesionym łańcuchami. Normanów ta przeszkoda nie powstrzymała i przedarli się do portu, gdzie
zdobyli część okrętów, a pozostałe podpalili.

Ale porażka w bitwie morskiej nie złamała ducha obrońców, lecz umocniła ich determinację. Z
Palermo w akcie desperacji wyszła muzułmańska piechota, chcą odepchnąć Normanów spod miasta.
Był to błąd. Guiscard uderzył na tych ludzi wraz ze swoją jazdą, zmuszając ich do panicznej ucieczki do
bram miasta. Normanowie liczyli, że w tym pościgu wedrą się do Palermo i zakończą oblężenie.
Rzeczywistość okazała się jednak inna. Mieszkańcy miasta zamknęli bramy przed uciekającymi
oddziałami piechoty, które Normanowie bez litości zmasakrowali pod murami stolicy Sycylii.

Trwające kilka miesięcy oblężenie okazywało się takim samym zagrożeniem dla Palermo, jak i dla
Normanów. Przybyszom kończyły się zapasy żywności i wina. Przed obrońcami pokazywali jednak, że
sytuacja jest odmienna i głód im nie grozi. W normańskim obozie szczególnie dotkliwy okazywał się
brak alkoholu, bez którego ludzie Guiscarda zmuszeni byli pić wodę. Ludzie z Palermo także cierpieli
głód, co musiało mieć wpływ na ich czujność. Musieli to dostrzec Normanowie, dotarło to zatem
również do ich dowódców. Guiscard rozkazał swoim ludziom sporządzić 14 drabin. Siedem z nich
wysłał Rogerowi, pod komendą którego powierzył również pozostałe machiny oblężnicze, których
zadaniem było ściągnięcie uwagi obrońców.

5 stycznia 1072 r. na czele jedynie 300 ludzi Robert Guiscard skrycie dostał się do ogrodów miasta,
które znajdowały się w pobliżu portu. W momencie w którym Roger zaatakował mury na
powierzonym mu odcinku, ludzie Guiscarda podstawili drabiny pod umocnienia, które w tym miejscu
pozostały bez obronny. Normanom bez oporu udało się wedrzeć na umocnienia i dotrzeć do bram,
które zostały wkrótce otwarte. W zaistniałym chaosie mieszkańcy miasta nie byli w stanie skutecznie
walczyć z przeciwnikiem. Dlatego muzułmanie zostawili zewnętrzną część (tzw. nowe miasto)
Palermo agresorom, których armia zajęła w nim pozycje. Tutaj bitwa zakończyła się dopiero nocą,
bowiem nie wszystkim obrońcom udało się opuścić swoje pozycje.

7 stycznia 1072 r. nie mogąc kontynuować oporu, Palermo postanowiło poddać się braciom i wysłało
do nich swoich reprezentantów. Dwóch kaidów z Palermo, przybyłych do Normanów, zadeklarowało,
że obrońcy nie porzucą swej wiary, ani też nie podporządkują się żadnemu niesprawiedliwemu
prawu. Ponieważ jednak zaistniała sytuacja zmusiła ich do poddania się, obiecali służyć wiernie
nowym panom i płacić im trybut, co zostało zaprzysiężone na święte księgi islamu. Bracia Hauteville
zaakceptowali warunki obrońców miasta, z jednym wyjątkiem. Mianowicie odebrali muzułmanom
kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Marii, który ci wcześniej zmienili w meczet. Normanowie
następnie sprowadzili do miasta prawosławnego arcybiskupa, wygnanego wcześniej z Palermo,
którego umieścili w kościele pod wezwaniem Świętego Cyriaka.

Palermo otrzymało również normandzkiego emira, o imieniu Robert, który miał zarządzać miastem,
jak również dowodzić miejscowym garnizonem. Zdobywcy utrzymali zatem istniejące w mieście
struktury administracyjne, które podporządkowali swoim ludziom. Wprowadzenie do Palermo
zarówno prawosławnego biskupa, jak i przejęcie kościoła dla potrzeb Łacinników, którzy napłynęli do
miasta licznie po jego zdobyciu, również było bardzo mądrym posunięciem. Tolerancja religijna miała
służyć interesom Normanów, a także zintegrować mieszkańców stolicy wobec nowej władzy. Pod
panowaniem rodziny Hauteville Palermo miało rozkwitać i stać się w XII w. centrum
śródziemnomorskiego świata, które ustępowało jedynie miastom takim jak Konstantynopol czy Kair.

You might also like