Polska W XVII W

You might also like

Download as docx, pdf, or txt
Download as docx, pdf, or txt
You are on page 1of 2

XVII wiek to 

dla Rzeczypospolitej niemal nieustanne wojny, prowadzone głownie z Rosją,


Szwecją i Turcją. Ich efektem, poza znacznymi stratami terytorialnymi, było duże
zmniejszenie się liczby ludności i związane z tym wyludnienie wielu obszarów państwa.
Sytuacja gospodarcza kraju była katastrofalna. Całe miasta i wsie leżały w ruinie. Te skutki
są wspólne dla ówczesnych wojen, niezależnie od tego, kto był przeciwnikiem
Rzeczypospolitej. Jednakże już skutki polityczne poszczególnych wojen znacznie różniły
się od siebie w znaczącym stopniu.

Wojny najbardziej odczuwała ludność kraju. Populacja, na skutek wojny i jej efektów - głodu
i chorób, spadła z 10 milionów na początku XVII wieku do około 6 milionów pod koniec tego
wieku. Przechodzące przez kraj wojska pustoszyły ziemie, plądrowały dobytek, niszczyły
uprawy. Niejedna rodzina zostawała ogołocona ze wszystkiego, co posiadało dla najeźdźców
jakąkolwiek wartość. Terytorium Rzeczypospolitej w wyniku traktatów
pokojowych zmniejszyło się o niemal 1/5. Szwedzi uzyskali Inflanty, Rosjanie - dużą część
Ukrainy, Turcy - ziemie na południu kraju (ale nie pozostały długo w ich rękach,
w przeciwieństwie do innych utraconych terenów). Zmienił się sposób myślenia ludności.
W dotychczas tolerancyjnym społeczeństwie zaszczepił się nastrój wrogości w stosunku
do wyznawców innych religii. Wywołane to było tym, że inna od katolickiej religia była
zarazem główną religią państw walczących z Rzeczpospolitą
(protestantyzm - Szwedów, prawosławie - Rosjan, islam - Turków).

Na nieustannych wojnach bardzo ucierpiała gospodarka kraju. Straty w ludności powodowały


upadek rolnictwa i powrót do mniej wydajnych, ale i tańszych i łatwiejszych metod upraw.
Sprawę pogarszał dodatkowo fakt, że po wojnie 30-letniej widocznie zmniejszyło
się zapotrzebowanie na polskie towary na rynkach zagranicznych. Państwa niemieckie,
dotychczas główny odbiorca polskiego zboża czy drewna, stawały
się samowystarczalne. Niemal całkowity zastój w handlu z innymi państwami odbijał się na
mniejszych dochodach średniej szlachty, żyjącej dotychczas ze sprzedaży zboża. Na tej
sytuacji korzystały bogate rody szlacheckie, biorąc ubogą szlachtę pod opiekę, a tym samym
powiększając w tani sposób swoje posiadłości ziemskie. Broniąc się przed stratami
posiadacze ziemscy zwiększali jednocześnie wymiar chłopskiej pańszczyzny. To z kolei
uderzało w krajowy handel, bo chłopi pozostawali bez środków na kupno czegokolwiek.
Jednocześnie rosło ich niezadowolenie i w końcu przerodziło się w jawne bunty przeciwko
szlachcie, m.in. na Podhalu, Podlasiu czy Mazowszu. Kryzys nie ominął także rzemiosła,
którego poziom cofnął się o kilka dziesięcioleci.

W czasie wojen, szczególnie podczas potopu szwedzkiego duże straty


odniosła kultura polska. Zniszczeniu uległy liczne kościoły i pałace. Bezpowrotnie utracono
wiele dzieł sztuki, zasobów bibliotecznych, drogocennych mebli. Pomimo wyrażonej
po podpisaniu pokoju w Oliwie (1660) zgody Szwedów na oddanie zrabowanych dzieł sztuki,
znaczna ich część nigdy nie wróciła do kraju i nadal znajduje się na terytorium Szwecji. Wraz
z końcem okresu wojen Kościoły, zamki czy pałace starano się odbudowywać (a te ocalałe
- przebudowywać) w bardzo popularnym w tamtych czasach stylu barokowym.

Powodem nieszczęść często były same wojska Rzeczypospolitej. Źle wyposażone


i skromnie opłacane nie cofały się przed rabowaniem własnego kraju. Ilość dobrze
wyszkolonego i wyposażonego wojska kwarcianego nie wystarczała do obrony południowo-
wschodnich granic. Szlachta jednak nie chciała zaakceptować nałożenia na nią nowego
podatku, który przyniósłby rozwiązanie tego problemu. Dopiero po pokoju andruszowskim
(1667) późniejszy król Jan III Sobieski rozpoczął reformę armii. W miejsce ciężkiej jazdy
- husarii zaczęto tworzyć lekką kawalerię, szybszą, a zarazem o wiele tańszą. Reformie
poddano także piechotę, zapewniając jej nowe uzbrojenie. Wielkość armii pozostawiała
jednak ciągle wiele do życzenia. Było to spowodowane nie tylko oszczędnościami, ale także
stratami na polach walki, gdzie poległo nawet 60% żołnierzy i nie miał ich kto zastąpić.
Stosunki wewnętrzne w kraju były złe. Liberum veto i korumpowanie posłów były
na porządku dziennym. Kryzys wewnętrzny był korzystny jedynie dla magnaterii, stopniowo
przywłaszczającej sobie władzę należącą do króla czy sejmików. Praktyka liberum veto,
umożliwiająca zerwanie sejmiku przez choćby jednego niezadowolonego szlachcica
katastrofalnie odbiła się na wszelkich próbach reformowania państwa. Uderzało to także
w będące w opłakanym stanie i ciągle się zmniejszające finanse Rzeczypospolitej. Kłótnie
dotyczyły głównie dostępu do szlaków handlowych prowadzących do Morza Bałtyckiego.
Podobnie jak przed wojnami morze pozostało głównym źródłem dochodów Rzeczypospolitej,
umożliwiającym odrodzenie się handlu z innymi państwami, a także uzyskanie silniejszej
pozycji Rzeczpospolitej w stosunkach z nimi.

You might also like