Hrabia Aleksander Wielopolski margrabia Myszkowski Gonzaga, urodzony w 1803 roku w Sędziejowicach był jedną z najbardziej charakterystycznych i najbardziej kontrowersyjnych postaci historii Polski. Od wielu lat trwają spory, czy jego postawa to zdrada, czy może zwykły realizm i pragmatyzm polityczny. Oceniając Margrabiego Aleksandra trzeba wziąć pod uwagę całokształt jego działania dla Polski , są złe jak i dobre aspekty jego działania, chociażby to iż bo chciał zreformować szkolnictwo i administrację. Lecz mimo to uważam że był on zdrajcą narodu.
Sposób bycia Aleksandra był w moim odczuciu bardziej nastawiony na pomoc i
przynależność do Rosjan niż do Polaków. Żądał by społeczeństwo polskie uznało zwierzchność cara i państwowość rosyjską. Negatywne nastawienie społeczeństwa do jego osoby pogłębiło się jeszcze ze względu na aferę, jaką rozgorzała po śmierci jego przyjaciela, kiedy to Wielkopolski przywłaszczył sobie jego zbiory biblioteczne. Wielopolski choć robił co mógł, by uchronić ojczyznę, robił to nie właściwymi sposobami. Zgubiło go zapatrzenie w siebie i wiara w doskonałość swych pomysłów. Nawiązał on porozumienie z carem, a nie potrafił tego uczynić z własnym narodem, chciał go uszczęśliwić lecz nie umiał z nim współpracować, nie rozumiał też jego potrzeb i dążeń. Uważam, że posądzenie go o zdradę narodu jest całkowicie słuszne. Po wybuchu powstania wyjechał on na stałe do Drezna, gdzie zmarł, Opuszczając Polskę mówił że "dla Polaków można coś zrobić, z Polakami – nigdy". Świadczy to wyłącznie o tym, że nie był świadom tego, jak wielkim Narodem jest Polska , którą chciał zniewolić.
Najważniejszym zarzutem kierowanym przeciwko margrabiemu było ignorowanie
poglądów i postaw większości Polaków. Aleksander Wielopolski uznawał działalność niepodległościową za poważny błąd, był pewien że lojalność wobec cara da Polsce siłę której domagali się obywatele. Nie ukrywał on swoich sympatii Rosyjskich. Jego działania nie uzyskały poparcia społecznego na które liczył. Dla większości społeczeństwa współpraca z zaborcą była karygodna, czymś czego nie mogli zaakceptować. Nadmierna duma Wielopolskiego a także uwikłanie się w spory personalne oraz faworyzowanie rodziny i znajomych naraziły go na niechęć ze strony rodaków. Krążyły plotki i pogłosy o tym że dla władzy sprzedał naród.
Po nawiązaniu porozumienia z Carem pisał że jest mu obojętne czy będzie
Rosjaninem czy Polakiem, jedyne co się dla niego liczyło to władza i majątek. Był gotów mordować aby osiągnąć sukces, jako człowiek arogncki, uparty, zaparty i chciwy zawsze stawiał swoje zdanie na froncie, było najlepsze i najważniejsze. W nocy z 14 na 15 stycznia 1869 w ramach zemsty spowodowanej licznymi zamachami grożącymi jego życiu urządził masowy pobór polaków do wojsk rosyjskich – czyli brankę. Zimowy termin poboru miał utrudnić ewentualne ucieczki. A jednak wielu z tych, którzy znaleźli się na liście zdecydowało się zbiec i ukryć w lasach. Cały przebieg branki był niezgodny z prawem i spowodował przedwczesny wybuch Powstania Styczniowego.
Aleksander był nieskuteczny w działaniach pozytywnych, sprowadzał na siebie
nienawiść osób na których pokładał nadzieję. Burżuazja nie była do niego dobrze nastawiona. Działał on również w izolacji politycznej i społecznej. Biali – liderzy pracy organicznej dystansowali się od jego polityki a Czerwoni czyli zwolennicy wali zbrojnej organizowali na niego wiele nieudanych zamachów. Uważał on że chłopi i mieszczaństwo byli prostymi i niewykształconymi robotnikami więc ich udział w działaniach narodu powinien być ograniczony.
Kogo możemy z czystym sercem określić za patriotę? Człowieka takiego jak
Aleksander czy też powstańców oddających za Polskę życie? Aleksander Wielopolski był osobą przede wszystkim dumną, ponad wszystko cenił sobie własne zdanie i był przekonany o swojej nieomylności. Nie potrafił zjednać sobie ludu, który zawsze był jego przeciwnikiem, choć był on osobą przede wszystkim dumną, ponad wszystko cenił sobie własne zdanie i był przekonany o swojej nieomylności. Nie potrafił zjednać sobie ludu, który zawsze był jego przeciwnikiem,