Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 120

Olsztyńska 

Wyższa Szkoła Infor matyki i Zar ządzania 


im. Pr of. Tadeusza Kotar bińskiego 
w Olsztynie 
Studia Podyplomowe PUBLIC RELATIONS 

Justyna Jurczyk 

ROLA MEDIÓW W ZARZĄDZANIU SYTUACJ Ą 
KRYZYSOWĄ W DZIAŁALNOŚCI 
PRZEDSIĘBIORSTW 

Praca dyplomowa napisana 
pod kierunkiem naukowym 
dr Sebastiana Chachołka 

Katowice 2006
SPIS TREŚCI 

Wstęp................................................................................................................................3 

ROZDZIAŁ  I:  „Zarządzanie  sytuacją  kryzysową”  a  „środki  masowego  przekazu”  – 


zdefiniowanie podstawowych pojęć i wzajemnych relacji 

A.  Podstawowe zagadnienia dotyczące zarządzania sytuacją kryzysową 

1.1. Kryzys a konflikt........................................................................................................5 
1.2. Zarządzanie problemowe..........................................................................................10 
1.2.1. Wdrazanie zarzadzania problemowego.................................................................13 
1.3. Zarzadzanie sytuacja kryzysowa..............................................................................14 
1.4. Cechy sytuacji kryzysowych....................................................................................17 
1.5. Planowanie dzialan w sytuacji kryzysowej..............................................................19 
1.6. Komunikacja w sytuacji kryzysowej........................................................................31 
1.7. Zasady informowania w sytuacji kryzysowej..........................................................34 
1.8. Wzrost znaczenia komunikowania ryzyka...............................................................40 
1.9. Strategie postepowania w sytuacji kryzysowej .......................................................42 
1.10 Jak poglebic kryzys na wlasne zyczenie..................................................................46 
1.11 Kryzysowe mity.......................................................................................................49 

B.  Podstawowe pojęcia dotyczące relacji ze środkami masowego przekazu 

1.1. Konflikt medialny.....................................................................................................51 
1.1.2. Komunikacja w konflikcie medialnym..................................................................53 
1.2. Rola opinii publicznej...............................................................................................55 
1.2.1. Definicje opinii publicznej....................................................................................56 
1.2.2. Charakterystyka opinii publicznej.........................................................................57 
1.3. Współpraca z mediami.............................................................................................59


ROZDZIAŁ II: Mechanizmy działania i oddziaływania środków masowego przekazu 

2.1   Wpływ mediów na społeczną percepcję konfliktów...............................................64 
2.2.  Media a konflikt / kryzys.........................................................................................70 
2.3. Rola środków masowego przekazu w inspirowaniu i kreowaniu 
konfliktów / kryzysów...............................................................................................74 
2.4. Rola mediów w przebiegu kryzysu..........................................................................77 
2.5. Środki masowego przekazu a rzeczywistość............................................................81 
2.5.1. Odpowiedzialność mediów....................................................................................82 
2.5.2. Społeczna ocena mediów.......................................................................................86 

ROZDZIAŁ III: Rola mediów w zarządzaniu kryzysem ­ analiza sytuacji kryzysowej 

A. Metodologia badań.....................................................................................................87 
B. Opis sytuacji kryzysowej ...........................................................................................89 
C. Analiza sytuacji kryzysowej 
3.1. Rys deregulacji transportu autobusowego w Wielkiej Brytanii...............................91 
3.2. Przyczyny kryzysu....................................................................................................95 
3.3. Cele Programu..........................................................................................................98 
3.4. Publicznosci .............................................................................................................99 
3.5. Strategia . ...............................................................................................................100 
3.6. Program..................................................................................................................101 
3.7. Rezultaty ................................................................................................................104 
3.8. Konkluzja ...............................................................................................................105 

Podsumowanie.............................................................................................................108 
Bibliografia...................................................................................................................113 
Spis rysunków..............................................................................................................119 
Spis zdjęć......................................................................................................................119


WSTĘP 

Prasa,  radio, telewizja  to  nieodłączne  atrybuty  dnia  codziennego.  Trudno  sobie 


wyobrazić lepsze źródło informacji i wiedzy o świecie. To właśnie media dyktują nam 
najnowsze trendy w modzie, kreują kult gwiazd filmowych, informują o wydarzeniach 
na świecie, upowszechniają pewien styl życia oraz nowe obyczaje. 

Ogromna  popularność  kina  i  radia,  a  dzisiaj  jeszcze  większa  telewizji,  od 


samego  początku  istnienia  tych  mediów  skłania  do  naukowej  refleksji  oraz  badań  nad 
siłą  wpływu  i  rolą  środków  komunikowania  masowego  we  współczesnym 
i w przyszłym społeczeństwie. Skoro zdobyły one tak wielkie audytoria i poświęca się 
im  tak  wiele  czasu,  to  wręcz  narzucają  się  pytania  o  siłę  ich  władzy  nad  odbiorcami, 
o  zmiany  zachowań,  postaw,  opinii  społeczeństwa.  Proste  pytania  („Jaka  jest 
skuteczność  prasy,  radia  i  telewizji?”,  „Jakie  zmiany  wywołują  programy  radiowe, 
filmowe,  telewizyjne  w  społeczeństwie?”)  nie  prowadzą  jednak  do  prostych 
odpowiedzi. 1 
Bowiem,  czy  my  sami  jesteśmy  świadomi,  w  jakim  stopniu  środki  masowej 
komunikacji wpływają  na  nasze życie społeczne? Czy zdajemy  sobie  sprawę z ryzyka 
jakie  przynosi  nam  obcowanie  ze  starymi  i  nowymi  mediami,  czy  też  jesteśmy  go 
nieświadomi,  pasjonując  się  wizją  społeczeństwa  informacyjnego,  możliwościami 
niezliczonych kanałów telewizyjnych, programów czy usług informacyjnych? 2 

Media  dysponują  potężnym  arsenałem  przeróżnych  technik  i  narzędzi 


pozwalających na kształtowanie pewnej rzeczywistość społecznej. Wynika to z faktu, że 
są  tak  powszechne  i  dostępne  niemal  dla  każdego,  stanowiąc  obecnie  podstawowe 
źródło informacji w każdym nowoczesnym społeczeństwie. 
Co  prawda,  przekazy  masowe  mają  odmienny  wpływ  na  każdą  jednostkę, 
dlatego  nie  należy  przeceniać  siły  mediów.  Jednak  równie  niebezpieczne  jest 
niedocenianie ich potęgi. 


T. Goban­Klas, Public Relations, czyli promocja reputacji. Businessman Press, Warszawa 1997, s. 99. 

H. Dordick, The Information Society. London­New Delhi, 1993.


W  związku  z  powyższym,  celem  mojej  pracy  będzie  poszukiwanie  odpowiedzi  na 
pytanie o rzeczywisty wpływ i siłę oddziaływania mediów masowych na kształtowanie 
oraz przebieg konfliktów społecznych we współczesnym świecie. 
Postaram  się  udowodnić,  że  środki  masowego  przekazu  mogą  i  oddziałują  na  opinie 
i  postawy  społeczne  dla  kreowania  ich  stosunku  do  przedstawianych  wydarzeń 
kryzysowych. 

Dążąc do realizacji postawionego sobie celu, w pierwszym rzędzie przedstawię 
charakterystykę  podstawowych  pojęć  z  zakresu  teorii  mediów  oraz    sytuacji 
kryzysowych.  Zrozumienie  podstawowych  pojęć  i  mechanizmów  działania  mediów 
w  sytuacjach  kryzysowych  ma  służyć  dalszej,  prawidłowej  ocenie  wpływu  i  skutków 
oddziaływania środków masowego przekazu na szeroko pojętą publiczność. 
Drugi  rozdział  poświęcę  wyżej  wspomnianemu  wpływowi,  ze  szczególnym 
uwzględnieniem  roli  mediów  w  inspirowaniu  oraz  przebiegu  sytuacji  konfliktowych. 
W  trzeciej  części  pracy  przedstawię  analizę  sytuacji  kryzysowej,  która  pojawiła  się  w 
przedsiębiorstwie transportowym Scottish Bus Group (SBG). 
W zrozumieniu konfliktu i jego ocenie posluzylam sie internetem oraz dostepną 
literaturą. Wykorzystałam zarówno  literaturę polską  jak  i obcojęzyczną, gdyż problem 
oddziaływania  mediów,  jak  i  samo  Public  Relations  są  zagadnieniami  stosunkowo 
młodymi w Polsce, zatem nie ma jeszcze wielu publikacji z tego zakresu.


Rozdział 1 

„Zar ządzanie sytuacją kr yzysową” a „śr odki masowego pr zekazu” – 


zdefiniowanie podstawowych pojęć i wzajemnych r elacji 

A. Podstawowe zagadnienia dotyczące zar ządzania sytuacją kr yzysową 

1.1. Kr yzys a konflikt 

Niestety  coraz  częściej  słyszymy  w  telewizji  słowo  konflikt.  Jest  ono    bardzo 
popularne  i  stale  gości  na  ustach  speakerów,  reporterów  i  dziennikarzy.  Można  się 
nawet pokusić o stwierdzenie, że zdominowało środki masowego przekazu. Jest jednak 
słowem  dość  często  nadużywanym.  Stanowi  zarówno  synonim  zmagań  wojennych, 
sporów wywołanych niezgodnością interesów lub celów stron. Słowem konflikt określa 
się  również  niezgodności  pojawiające  się  w  zakresie  postaw,  wartości,  norm 
obyczajowych.  W  tym  kontekście  możemy  również  mówić  o  konflikcie  pokoleń  czy 
konflikcie kultur. 

Ponieważ  konflikt  jest  terminem  tak  wieloznacznym,  konieczne  jest  jego 


precyzyjne zdefiniowanie. Przyjmijmy więc definicję konfliktu za J. Muchą. 
Według  autora  definicji,  konflikt  to:  „wszystkie  zachowania,  czy  oparte  na  nich 
stosunki,  wynikające  z  realnej  lub  pozornej  sytuacji  konfliktowej,  skierowane  na 
realizację  przez  określoną  grupę  jej  interesów,  napotykające  przeciwstawne  działania 
tych  grup”. 3  Wobec  tego,  zarówno  walkę,  jak  i  współzawodnictwo  czy  rywalizację 
należy traktować jako różne typy sytuacji konfliktowych. 
Zgodnie  z  tą  definicją,  konflikt  społeczny  można  rozumieć  w  trzech 
płaszczyznach  „jako  tkwiącą  w  strukturze  niezgodność,  wzajemne  wykluczanie  się 


J. Mucha, Konflikt i społeczeństwo: z problematyki konfliktu społecznego we współczesnych teoriach 
zachodnich. Warszawa 1978, PWN, s. 25.


celów  grupowych  spowodowane  ograniczoną  ilością  powszechnie  pożądanych  dóbr. 
Jako  działania,  stosunki  społeczne  typu  walki    i  współzawodnictwa  oraz  jako  stan 
wrogości  między  jednostkami  bądź  grupami”. 4  Wszystkie  te  trzy  aspekty  konfliktu  są 
ważne i wzajemnie powiązane. 

Przedstawiane  w  mediach  konflikty  mogą  mieć  charakter  otwarty,  jawny  lub 


mogą  być  potencjalne,  ukryte.  Konflikty  potencjalne,  tkwią  immanentnie  w  strukturze 
społecznej.  Jednak,  aby  mogły  one  przyjąć  formę  jawną,  konieczne  staje  się 
uświadomienie  sobie  przez  grupy  ich  ukrytego  interesu.  Konflikty  ukryte  mogą 
występować tam, gdzie grupy nie są należycie zorganizowane i tam, gdzie dwie grupy 
występują przez pewien czas obok siebie, jednak nie angażują się w otwartą walkę czy 
wyraźny antagonizm. 5 

Drugim  niezwykle  ważnym  pojęciem  dla  życia  i  funkcjonowania  społeczeństw 


jest słowo  kryzys. Nie  ma dnia, aby środki  masowego przekazu nie donosiły o nowej 
sytuacji kryzysowej. 
Greckie pochodzenie terminu kryzys oznaczałoby: krisis ­ rozróżnienie, decycja 
oraz  krinein  ­  badać,  decydować.  I  w  grece  i  w  łacinie  kryzys  oznacza  sytuację 
decydującą,  punkt  zwrotny  jakiegoś  niebezpiecznego  rozwoju.  Najbardziej  obrazowo 
można  wyrazić  istotę  kryzysu  przez  porównanie  z  przesileniem  w  chorobie,  ale 
wówczas  trzeba  by  przyjąć  za  Websterem,  że  kryzys  to  „punkt  zwrotny  na  lepsze  lub 
gorsze”. Tymczasem w zarządzaniu  jest to  stan  w rozwoju zagrażający  podstawowym 
funkcjom organizacji, jej misji. 
W  XIX  wieku  ­  pod  wpływem  francuskiego  crise  ­  rozpoczęto  używanie  tego 
słowa  dla  zaznaczenia  sytuacji  trudnej,  rozstrzygającej,  decydującej.  W  encyklopedii 
Grimma np. spotkać można określenia: „fermentuje”, „wrze”, „grzmi”. 6 
To,  co  dziś  określa  się  jako  kryzys,  pochodzi  z  potocznego,  powszechnego 
zakwalifikowania  zdarzeń,  nie  jest  zaś  z  góry  ustaloną  listą  sytuacji  lub  kryteriów 
obiektywizującą zakres pojęcia. 


Ibidem, s. 15. 

M. Malikowski, Z. Seręgi, Konflikty społeczne w Polsce w okresie zmian systemowych, t. II. Praca 
zbiorowa pod. red. M. Malikowskiego, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Pedagogicznej, Rzeszów 2000. 

K. Wójcik, Public Relations od A do Z, Tom II, Agencja Wydawnicza Placet,  Warszawa 2001, s. 567


Kryzys  z  punktu  widzenia  PR  to  każde  wydarzenie,  które  może  zaburzyć 
normalną  działalność  firmy  czy  instytucji.  Kryzys  nie  koniecznie  musi  być  związany 
z  czynnikami  ekonomicznymi  czy  naturalnymi.  Charakterystyczne  dla  kryzysu  są: 
niespodziewany  i  gwałtowny  rozwój  wydarzeń,  nie  przewidywalne  i  niekontrolowane 
reakcje 7 . 
Nie ma żadnych metod, które pozwoliłyby zmierzyć, kiedy zaczyna się sytuacja 
kryzysowa,  a  kiedy  można  jeszcze  mówić  o  „drobnych  perypetiach”,  „małym 
szkopule”,  „przejściowych  niedogodnościach”.  Dla  każdej  firmy,  dla  każdego 
menedżera granica ta zaczyna się i kończy gdzie indziej. 
Pomimo  braku  jednej  definicji,  w  literaturze  można  znaleźć  kilka  cech 
wydarzeń,  które  uznawane  są  za  kryzysowe.  Niektórzy  badacze  podkreślają, 
że  kryzysem  jest  każda  sytuacja  konfliktowa,  zarówno  wewnątrz  organizacji, 
jak i organizacji z innym podmiotem czy podmiotami w jej otoczeniu. 8 
Inna  definicja  kryzysu  odwołuje  się  do  braku  przewidywalności  niektórych 
działań. 9  Kryzys  w  tym  ujęciu  definiowany  jest  jako  nieprzewidywalne  wydarzenie, 
które  potencjalnie  ma  swoje  negatywne  konsekwencje.  Sytuacja  kryzysowa  to  takie 
zdarzenie,  które  prowadzi  do  znaczących  zniszczeń  w  organizacji,  ma  swoje 
konsekwencje  w  stosunku  do  pracowników,  usług,  produktu,  kondycji  finansowej 
i reputacji firmy. 10 
Kolejne  ujęcie  kryzysu  podkreśla,  że  jest  to  sytuacja  tworząca  wysoki  stopień 
niepewności i zagrożenia lub taka, która jest postrzegana jako wysoki stopień ryzyka. 11 
Kryzys  to  sytuacja  zaskakująca  pracowników,  klientów  i  zarząd  firmy,  kiedy 
w  krótkim  czasie  następuje  zagrożenie  ważnych  dla  organizacji  wartości. 
Prawdopodobne  straty,  które  wynikają  z  braku  realizacji  wartości  przyjętych  w  misji 
firmy,  wywołują  cztery  typy  trudności,  z  którymi  muszą  radzić  sobie  osoby 


Akademia Ekonomiczna w Katowicach, Public Relations w Praktyce, czyli prawdziwe oblicze PR, 
materiały konferencyjne, Katowice 9 ­ 10.05.2001. 

G.F. Baker, Race and Reputation. Restoring Image beyond the Crisis, [w:] Handbook of Public 
Relations, pod red. R.L. Heatha, London 2001, [w:] Public Relations na tle problemów zarządzania, 
Praca zbiorowa pod red. Z. Knechta, WSZ „Edukacja”, Wrocław 2001, s. 244. 

L. Barton, Crisis in organizations: Managing communications in the heat of chaos, Cincinnati 1993, s.2. 
[w:] Public Relations na tle problemów zarządzania,. Praca zbiorowa pod red. Z. Knechta, WSZ 
„Edukacja”, Wrocław 2001, s. 244. 
10 
Public Relations na tle problemów zarządzania, Praca zbiorowa pod red. Z. Knechta WSZ „Edukacja”, 
Wrocław 2001, s. 244. 
11 
M.W. Seeger, T.L. Sillnow, R.R. Ulmer, Communication, organization, and crisis, [w:] Communication 
yearbook 21, [w:] Public Relations na tle problemów zarządzania, Praca zbiorowa pod red. Z. Knechta, 
WSZ „Edukacja”, Wrocław 2001, s. 245.


zarządzające  takim  wydarzeniem:  niepewność,  złożoność,  konflikt  interesów  oraz 
psychiczne  zaangażowanie  osób.  Są  to  naturalne  elementy  każdego  kryzysu,  które 
wymagają  zarządzania,  określonych  umiejętności  oraz  podejmowania  świadomych 
i konsekwentnych decyzji. 12 

W  związku  z  faktem,  że  problemem  kryzysu  w  organizacji  zajmuje  się  bardzo 


wiele  dziedzin,  na  przykład:  socjologia,  psychologia,  marketing,  zarządzanie  i  przede 
wszystkim  public  relations,  różne  naukowe  ujęcia  podkreślają  inne  elementy, 
wyróżniające określoną sytuację jako kryzysową. 

Systemową  definicję  podają  Pearson  i  Clair,  podkreślając  konieczność 


interdyscyplinarnego  podejścia  do  kryzysu  w  firmie.  „Kryzys  organizacyjny  to  mało 
prawdopodobna,  o  silnym  oddziaływaniu  sytuacja,  która  postrzegana  jest  przez 
udziałowców  jako  zagrażająca  równowadze  organizacji,  jest  subiektywnie 
doświadczana przez poszczególne jednostki jako osobiste i społeczne zagrożenie. 
Brak  jasnych  przyczyn,  skutków  i  środków rozwiązania  trudności  może  prowadzić  do 
rozczarowania, utraty przekonań, wartości podzielanych przez podmioty zaangażowane 
w daną organizację. Proces podejmowania decyzji w czasie trwania sytuacji kryzysowej 
ograniczony jest presją czasu oraz barierami racjonalności”. 13 

Prawdziwym  jednak  problemem  dla  organizacji  jest  zagrożenie  jej  reputacji. 


Niektóre definicje podkreślają, że  faktyczny kryzys  ma  miejsce wówczas, kiedy w grę 
wchodzi  naruszenie  reputacji  firmy  czy  instytucji.  Z  tego  punktu  widzenia,  kryzysem 
jest  każda  sytuacja,  która  grozi  pogorszeniem  aktualnego  wizerunku  organizacji 
(pozytywnego, neutralnego czy negatywnego). 14 
Bland  odróżnia  kryzysy  od  incydentów,  te  drugie  określając  jako  codzienne 
wydarzenia, z którymi boryka się każda organizacja, na przykład skarga klienta. Kryzys 
jego  zdaniem  ma  miejsce  wówczas,  gdy  skarga  klienta  zostaje  zauważona  przez 

12 
T.N. Gladwin, R. Kumar, The social psychologt of crisis bargaining: toward a contingency model, 
„Columbia Journal of World Business” 1987, s. 23­31, [w:]  Public Relations na tle problemów 
zarządzania, Praca zbiorowa pod red. Z. Knechta, WSZ „Edukacja”, Wrocław 2001, s. 245. 
13 
Ch.M. Pearson, J.A.Clair, Reframing Crisis Management, „The Academy of Management Review” 
1998/1, vol.23, s. 66, [w:] Public Relations na tle problemów zarządzania, Praca zbiorowa pod red. 
Z. Knechta, WSZ „Edukacja”, Wrocław 2001, s. 245. 
14 
Wybrane problemy public relations, Praca zbiorowa pod red. Z. Knechta, AE, Katowice 1999, s. 80.


masowe  media,  które  podając  odpowiednio  spreparowaną  informację  mogą  naruszyć 
reputację  firmy.  Kryzys  to  poważne  wydarzenia  wpływające  na  bezpieczeństwo  ludzi, 
środowiska,  produktu  czy  reputacji  firmy,  które  zostają  przekazane  publiczności  oraz 
wywołują wśród odbiorców poczucie zagrożenia. 15 

Podsumowując kilka wybranych definicji sytuacji kryzysowej należy zauważyć, 
że  wyróżnia  ją  od  codziennych  problemów  organizacji  kilka  specyficznych  cech:

·  nieprzewidywalność jej wystąpienia oraz jej konsekwencji,
·  presja czasu,
·  potencjalna konfliktowość zaangażowanych podmiotów,
·  możliwość naruszenia reputacji firmy oraz
·  konieczność natychmiastowego podejmowania decyzji i działania. 16 

15 
M. Bland, Communicating Out of a Crisis, London 1998,  [w:] Public Relations na tle problemów 
zarządzania, A. Adamus­ Matuszyńska, WSZ „Edukacja”, Wrocław 2001, s. 245. 
16 
Public Relations na tle..., Praca zbiorowa pod red. Z. Knechta, op. cit., s. 246.


1.2. Zar ządzanie pr oblemowe 

Nie ulega wątpliwości, iż każda organizacja narażona jest codziennie na różnego 
rodzaju  mniejsze  lub  większe  problemy.  W  interesie  organizacji  lezy  jak  najszybsze 
upornie sie z nimi poprzez racjonalne zarzadzanie. Zaniedbane problemy bowiem moga 
w konsekwencji przerodzić się w kryzys. 

Termin  zar zadzanie  problemowe  (issue  management)  zostal  ukuty 


w 1976 roku przez W. Howarda Chase’a, doradce ds. public relations, ktory okreslil go 
nastepujaco: 
Zarzadzanie  problemowe  to  umiejetnosc  rozumienia,  angazowania,  koordynowania 
i  ukierunkowywania  caloksztaltu  funkcji  strategicznych  i  planistycznych  oraz  dzialan 
z  zakresu  public  affairs/public  relations  dla  realizacji  jednego  celu  –  swiadomego 
uczestniczenia  w  procesie  ksztaltowania  polityki  spolecznej  wplywajacej  na  byt 
jednostkowy i instytucjonalny 17 . 

Zarzadzanie problemowe jest piecioetapowym procesem, ktory pozwala na: 
1.  Identyfikacje problemow, ktore dana organizacja musi brac pod uwage. 
2.  Analize i ocene kazdego problemu pod katem wplywu, jaki moze on wywierac 
na otoczenie. 
3.  Okreslenie mozliwych strategii postepowania. 
4.  Wprowadzenie  w  zycie  programu  dzialan  majacego  na  celu  przedstawienie 
stanowiska organizacji oraz wplyw na odbior problemu. 
5.  Ocene zrealizowanego programu pod katem realizacji celow organizacji. 

Istnieja  liczne  opinie,  ze  pojecie  zarzadzania  problemowego  jest  jeszcze  jednym 
sposobem na potwierdzenie, ze najistotniejsza umiejetnoscia z zakresu public relations 
jest  ,,doradzanie  kierownictwu”.  Inni  z  kolei  sugeruja,  ze  jest  ono  synonimem 
,,zarzadzania  reputacja”,  ktorego  celem  jest  sprzyjanie  utrzymaniu  pozycji  rynkowej, 

17 
Issues Management Conference ­ A Special Report [w:] ,,Corporate Public Issues 7”, nr 23, 1 grudnia 1982, 
s. 1­2.

10 
ograniczanie  ryzyka,  tworzenie  nowych  mozliwosci,  a  takze  zarzadzanie  wizerunkiem 
organizacji jako aktywem, dla dobra jej i jej wlascicieli 18 . 

Na zarzadzanie problemowe sklada sie: 
1.  Pr zewidywanie  problemow.  W  normalnych  warunkach  zarzadzanie 
problemowe  polega  na  zprzewidywaniu  sytuacji  mogacych  zaistniec 
w  perspektywie  od  18  miesiecy  do  3  lat.  Nie  jest  to  wiec  ani  planowanie 
kryzysowe,  ani  pokryzysowe,  lecz  raczej  przedkryzysowe.  Innymi  slowy, 
zarzadzanie  problemowe  polega  na  zajmowaniu  sie  problemami,  w  obliczu 
ktorych  organizacja  stanie  np.  za  rok.  To  odroznia  omawiana  dzialalnosc  od 
planowania kryzysowego w ramach public relations. 
2.  Dzialania  selektywne.  W  danym  czasie  organizacja  moze  wplywac  na  pewna 
liczbe  problemow.  Z  tego  wzgledu  wlasciwie  prowadzone  zarzadzanie 
problemowe  powinno  doprowadzic  do  wyboru  kilku  –  od  5  do  10  – 
priorytetowych  problemow,  ktorymi  bedzie  sie  zajmowac.  Wowczas  mozliwe 
jest skoncentrowanie sie organizacji na najistotniejszych – z jej punktu widzenia 
– obszarach problemowych. 
3.  Rozpoznanie  szans  i  zagrozen.  Wiekszosc  odpowiednio  wczesnie 
zidentyfikowanych  problemow  niesie  ze  soba  dla  organizacji  zarowno 
potencjalne  szanse,  jak  i  zagrozenia.  Na  przyklad  firma  ubezpieczeniowa 
rozwazajac  ewentualne  znaczenie  zapowiedzianych  ciec  budzetowych  moze 
sadzic,  iz  mniejsze  zasoby  finansowe  ludnosci  przeloza  sie  na  zmniejszenie 
czestotliwosci  podrozowania  samochodami,  co  w  efekcie  bedzie  skutkowac 
mniejszymi  roszczeniami  odszkodowawczymi  z  tytulu  mniejszej  liczby 
wypadkow.  To  bylaby  szansa.  Z  drugiej  jednak  strony  mniejsze  zasoby 
finansowe  moga  spowodowac,  iz  ludzi  nie  bedzie  stac  na  oplacanie  skladek. 
To juz jest zagrozenie, ktore kazda wnikliwie analizujaca rynek firma rozpozna 
ze znacznym wyprzedzeniem. 
4.  Planowanie  od  zewnatr z  do  wewnatr z.  Zewnetrzne  otoczenie,  nie  zas 
wewnetrzne strategie, warunkuje wybor i selekcje najistotniejszych problemow. 

18 
K. Tucker i G. Broom, Managing Issues Acts as Bridge to Strategic Planning [w:] ,,Public Relations 
Journal”, listopad 1993, s. 38.

11 
Jest to wiec porzadek odwrotny niz w normalnym planowaniu strategicznym, na 
ktore w znacznym stopniu wplywaja wewnetrzne silne strony i cele. 
5.  Orientacja  na  zysk.  Pomimo  iz  zarzadzanie  problemowe  bywa  nierzadko 
kojarzone  z  przewidywaniem  sytuacji  kryzysowych,  jego  faktycznym  celem 
powinna  byc  ochrona  organizacji  przed  negatywnym  wplywem  zjawisk 
zewnetrznych,  jak  rowniez  wspieranie  realizacji  celow  biznesowych  przez 
wykorzystywanie szans. 
6.  Dzialanie  wedlug  har monogramu.  Niezaleznie  od  faktu,  iz  zarzadzanie 
problemowe  musi  pozwalac  na  identyfikacje  problemow  oraz  ocene  ich  rangi, 
musi  rowniez  obejmowac  okreslanie  polityki,  planow  i  harmonogramow 
dzialania. Dzialanie jest kluczem do efektywnego zarzadzania problemowego. 
7.  Wspieranie  od  gory.  Podobnie  jak  niewielkie  jest  znaczenie  dzialu  public 
relations,  jesli  nie  towarzyszy  mu  przekonanie  i  poparcie  dla  jego  dzialan  ze 
strony  najwyzszego  kierownictwa,  takze  zarzadzanie  problemowe  wymaga 
wsparcia  prezesa  zarzadu.  Osobiste  zaangazowanie  prezesa  czy  dyrektora 
generalnego  ma  pierwszorzedne  znaczenie  dla  akceptacji  i  realizacji  zadan 
z zakresu zarzadzania problemowego. 19 

19 
Fraser P. Seitel, Public Relations w praktyce.,Wydawnictwo FELBERG SJA, Warszawa 2003, s. 223.

12 
1.2.1. Wdr azanie zar zadzania pr oblemowego 

W typowej organizacji proces wdrazania zarzadzania problemowego sklada sie 
z nastepujacych etapow: 

1.  Identyfikacja  problemow  i  trendow.  Problemy  moga  zostac  zidentyfikowane 


poprzez  zastosowanie  tradycyjnych  technik  badawczych,  jak  rowniez  metod  mniej 
formalnych.  Organizacje  maja  tendencje  do  przywiazywania  wiekszej  wagi  do 
problemow  majacych  zwiazek  z  lokalnym  srodowiskiem  i  otoczeniem.  Jednym  ze 
sposobow zdobywania biezacej orientacji w zakresie tego, co mowi sie o firmie, branzy 
czy  konkretnej  sprawie,  jest  prenumerowanie  wszelkiej  orientacji  publikacji  –  od 
ultralewicowych  po  skrajnie  prawicowe  oraz  wszystkiego  co  znajduje  sie  pomiedzy 
tymi biegunami. 
2.  Okreslanie  r angi  problemow  oraz  ustalanie  priorytetow.  Okreslanie  rangi 
problemow  i  ich  analiza  moze  byc  prowadzona  przez  dzialajace  wewnatrz  organizacji 
zespoly problemowe. Moga one ustalac priorytety dzialania. Na przyklad w koncernie 
farmaceutycznym Pharmacia & Upjohn glowna komisja kreowania polityki, skladajaca 
sie  z  menedzerow  glownych  dzialow  firmy,  jak  rowniez  z  pracownikow  dzialu  public 
affairs i przedstawicieli dzialu prawnego odbywa kwartalne spotkania w celu okreslenia 
glownych problemow. 
3.  Okreslanie  stanowiska  organizacji  wobec  zidentyfikowanych  problemow. 
Okreslanie  stanowiska  organizacji  moze  stanowic  sformalizowany  proces.  Po 
zidentyfikowaniu  problemow  przez  komisje  kreowania  polityki  firmy  Upjohn 
pracownicy  dzialu  public  affairs  przygotowuja  oficjalne  stanowiska,  oddzielnie  dla 
kazdego  problemu.  Z  kolei  w  firmie  PPG  Industries  menedzerowie  odpowiadajacy  za 
poszczegolne  obszary  problemowe  sporzadzaja  raporty  dla  kierownictwa  dotyczace 
problemow o kluczowym znaczeniu. 
4.  Ustalenie  kierunkow  dzialania  i  sposobow  reagowania  pozwalajacych  na 
osiaganie  zamier zonych  celow.  Najlepiej  zorganizowane  przedsiebiorstwa  w  celu 
efektywnego  zarzadzania  problemowego  wykorzystuja  polaczenie  roznorodnych 
technik 20 . 

20 
Fraser P. Seitel, Public Relations w praktyce.,Wydawnictwo FELBERG SJA, Warszawa 2003, s. 224­ 
227.

13 
1.3. Zar ządzanie sytuacją kr yzysową 

Sytuacja  kryzysowa  stwarza  ogromne  napięcie  w  organizacji,  zwiększając  tym 


samym  zainteresowanie  ze  strony  środków  masowego  przekazu. 21  Media  są 
w  szczególny  sposób  uwikłane  w  opozycję:  stabilność  –  kryzys.  Z  jednej  strony, 
potrzebują  stabilnych  warunków,  aby  rozwijać  swoją  infrastrukturę  instytucjonalną, 
z  drugiej  –  kryzys  jest  doskonałym  materiałem  dla  atrakcyjnych  relacji  i  okazją  do 
odegrania ważnej roli społecznej. 
Szczególna  rola  mediów  w  kryzysie  wynika  też  z  tego,  że  czymś  innym  jest 
kryzys dla instytucji i czymś innym dla mediów. Dla instytucji kryzys to zagrożenie ich 
autorytetu i problem, który muszą jak najszybciej rozwiązać, a media to czynnik, który 
może im to ułatwiać bądź utrudniać. Władze w takich sytuacjach oczekują od mediów 
nie  tyle,  by  im  pomagały  w  przezwyciężeniu  kryzysu,  zatrzymując  jedne  informacje 
i  nagłaśniając  inne,  ile  by  pokazywały,  że  władze  panują  nad  sytuacją,  mają  plan 
działania  i  skutecznie  go  realizują,  co  w  języku  public  relations  nazywa  się 
„zar ządzaniem kryzysem”. 22 

Pojawienie się na rynku amerykańskim instytucji badającej problemy kryzysów 
najlepiej  świadczy  o  wadze  tej  dziedziny  wiedzy.  Jej  nazwa  jest  konsekwencją 
sformułowania w teorii zarządzania terminu „zar ządzanie sytuacją kryzysową” (crisis 
management), tłumaczonej też jako „zarządzanie kryzysowe” (ewentualnie: „kryzysem” 
lub „w kryzysie”). Najwłaściwsze będzie używanie terminu pierwszego, wskazującego, 
w odniesieniu do czego podejmowane są decyzje zarządcze. 23 
Mitroff  i  C.  Pearson  podejmują  próbę  zdefiniowania  omawianego  problemu, 
pisząc,  że  „zarządzanie  sytuacją  kryzysową  polega  na  właściwym  kierowaniu 
organizacji  przez  pięć  wyodrębnionych  faz,  charakterystycznych  dla  wszystkich  tego 
typu  sytuacji,  a  mianowicie:  wykrywanie  sygnałów,  przygotowanie  i  działania 

21 
A. Kadragic, P. Czarnowski, Public Relations ­ praktyka działania. Business Press, Warszawa 1996, 
s. 152. 
22 
M. Mrozowski, Media masowe: władza, rozrywka, biznes. Oficyna Wydawnicza ASPRA­JR, 
Warszawa 2001, s. 144­145. 
23 
W. Budzyński , Wizerunek firmy: kreowanie, zarządzanie, efekty. Poltext, Warszawa 2002, s. 169.

14 
prewencyjne,  ograniczenie  szkód,  powrót  do  sytuacji  sprzed  kryzysu  i  nauka,  jaka 
z tego wypływa”. 24 
Wg  W.  Budzyńskiego  natomiast  słabymi  punktami  tego  podejścia  jest 
ograniczenie  działań  prognostycznych  do  wykrywania  sygnałów  o  kryzysach 
w  sytuacji,  gdy  istnieje  konieczność  przewidywania  kryzysów,  co  do  których  nie  jest 
możliwe  ustalenie  takich  sygnałów,  a  także  ustalenie  celu  jako  powrotu  do  sytuacji 
sprzed  kryzysu,  podczas,  gdy  w  kryzysie  mogą  ujawnić  się  słabości  firmy  i  jej 
wizerunku, które wymagają zmiany. 
Cytowany  autor  uważa,  że  „zarządzanie  sytuacją  kryzysową  w  firmie  to 
działania  z  zakresu  zarządzania  wizerunkiem  firmy,  polegające  na  prognozowaniu 
działań  antykryzysowych,  a  w  sytuacji  zaistnienia  kryzysu  –  na  takim  kierowaniu 
komunikacją  kryzysową  oraz  kontrolowaniu  i  finansowaniu  podejmowanych  działań, 
aby zminimalizować negatywny wpływ kryzysu na wizerunek firmy, zarówno wśród jej 
pracowników, jak i grup otoczenia zewnętrznego”. 25 

Bez względu na to, którą definicję przyjmiemy za słuszną, możemy przedstawić 
uniwersalny schemat zarządzania sytuacją kryzysową. 

Źródło: Public Relations na tle problemów zarządzania. Praca zbiorowa pod red. 
Z. Knechta, WSZ „Edukacja”, Wrocław 2001, s. 33. 

24 
I.I. Mitroff, C.M. Pearson, Zarządzanie sytuacją kryzysową, czyli jak ochronić firmę przed najgorszym. 
Business Press 1998, s. 28. 
25 
W. Budzyński, Wizerunek firmy..., op. cit., s. 169.

15 
Rys. 1. SCHEMAT ZARZĄDZANIA SYTUACJĄ KRYZYSOWĄ 

IDENTYFIKACJA 
PROBLEMU 

POWOŁANIE 
SZTABU 
KRYZYSOWEGO 

OKREŚLENIE  OPRACOWANIE  IDENTYFIKACJA 


SKALI  PLANU  GRUP 
KRYZYSU  DZIAŁANIA  DOCELOWYCH 

OKREŚLENIE JEDNOZNACZNEGO 
STANOWISKA 
WDROŻENIE PRZYJETYCH ZAŁOŻEŃ 
WDROŻENIE PRZYJĘTYCH ZAŁOŻEŃ 

KOMUNIKACJA 
KOMUNIKACJA  KOMUNIKACJA 
Z OTOCZENIEM ZEWNĘTRZNYM 
Z OTOCZENIEM  Z OTOCZENIEM WEWNĘTRZNYM 
ZEWNĘTRZNYM 

KOMUNIKACJA  POZOSTAŁE 
Z MEDIAMI  PODMIOTY 

KOMUNIKACJA 
Z KLIENTAMI 

MONITORING, OCENA I KOREKTA 
PODJETYCH DZIAŁAŃ 
PODJĘTYCH DZIAŁAŃ

16 
1.4. Cechy sytuacji kr yzysowych 

Najwyzsza proba dla wszelkich organizacji jest ich postawa w obliczu wielkich 
katastrof i naglych zdarzen. Sposob w jaki firma zachowuje sie w sytuacji kryzysowej, 
moze  istotnie  wplywac  przez  dlugie  lata  na  jej  wizerunek.  Przyklady  mozna  mnozyc: 
nieumiejetne  postepowanie  Coca­Coli  po  ujawnieniu  szkodliwych  substancji 
w  napojach  sprzedawanych  w  Europie,  panika  PepsiCo  w  obliczu  zamieszania 
zwiazanego  z  obecnoscia  strzykawek  w  puszkach,  kontrowersje  wokol  silikonowych 
implantow piersi produkowanych przez Dow Corning, katastrofa nalezacego do NASA 
promu  kosmicznego,  trujace  substancje  w  kapsulkach  Tylenolu.  We  wszystkich  tych 
sytuacjach  niewlasciwe  potraktowanie  problemu  moglo  skutkowac  nie  tylko 
zniszczeniem  reputacji  firmy,  ale  rowniez  ogromnymi  stratami  materialnymi. 
W niektorych przypadkach brak umiejetnosci postepowania w sytuacjach kryzysowych 
moze  niemal  doprowadzic  do  likwidacji  firmy.  Niezwykle  istotne  jest  wiec,  aby 
w takich wypadkach postepowac inteligentnie  i rozwaznie, szczegolnie w stosunku do 
mediow, pracownikow i szerszej spolecznosci. 
Na  podstawie  informacji  z  instytucji,  ktorych  nie  ominely  roznego  rodzaju 
kataklizmy, wynika iz w momencie ujawniania sie kryzysu natychmiast mozna dostrzec 
siedem charakterystycznych sygnalow:

·  Zaskoczenie. Kiedy wybucha kryzys, jest on z reguly zaskoczeniem. Czesto jest to 
naturalna  katastrofa,  jak  tornado  czy  huragan.  Nierzadko  rowniez  mamy  do 
czynienia  z  kryzysami  zawinionymi  przez  czlowieka  –  napady,  malwersacje  czy 
innego rodzaju dzialania powodujace wielkie straty materialne. Czesto bywa tak, ze 
pracownicy public relations dowiaduja sie o takich faktach od dziennikarzy, ktorzy 
dzwonia w poszukiwaniu informacji, jakie dzialania zaradcze zostana podjete.
·  Niepelna  infor macja.  Wiele  rzeczy  dzieje  sie  jednoczesnie.  Jest  duzo  szumu. 
W  dyskusjach  co  chwila  przewijaja  sie  niestworzone  historie  i  rozne  wersje. 
Serwisy rynku kapitalowego zadaja podania powodow spadku kursow akcji. Trudno 
zapanowac nad wszystkim co sie dzieje.
·  Eskalacja  zdar zeń.  Kryzys  sie  poglebia.  Gielda  chce  wiedziec,  co  sie  stalo.  Czy 
organizacja  wyda  oswiadczenie?  Czy  pogloski  sa  prawdziwe?  Kiedy  plotki

17 
wymykaja sie spod kontroli, trudno jest uzyskac wiarygodne informacje. Nawet jesli 
chce sie zareagowac w odpowiedni sposob, wydarzenia tocza sie zbyt szybko.
·  Utrata kontroli. Naturalnym negatywnym nastepstwem eskalacji zdarzen jest to, ze 
zbyt wiele rzeczy dzieje  sie  jednoczesnie. Mylne wiesci przekazywane sa  najpierw 
drogo  telefoniczna,a  nastepnie  przeciekaja  do  prasy,  radia  i  telewizji.  Tak  jak 
w  pamietnej  historii,  kiedy  w  puszce  piwa  Coors  znaleziono  mysz,  nielatwo  jest 
zapanowac nad plotkami.
·  Wnikliwe  obserwowanie  fir my  pr zez  otoczenie.  Media,  maklerzy  gieldowi, 
gospodarze programow typu talk­show i szeroko rozumiana opinia publiczna wprost 
zyja  plotkami.  ‘Zyczliwi’  politycy  i  wszelkiej  masci  obserwatorzy  komentuja 
wydarzenia. Media oczekuja reakcji. Inwestorzy zadaja odpowiedzi. Klienci musza 
wiedziec co sie dzieje.
·  Mentalnosc  osaczonego.  Nie  moze  dziwic,  ze  organizacja  dotknieta  kryzysem 
czuje  sie  osaczona.  Prawnicy  ostrzegaja:  ‘Wszystko,  cokolwiek  od  tej  chwili 
powiesz,  moze  zostac  wykorzystane  przeciwko  tobie’.  Najprosciej  byloby  nic  nie 
mowic. Ale czy to ma sens?
·  Panika.  Kiedy  wszystko  wokol  sie  wali,  a  przeciekow  juz  nikt  nie  stara  sie 
zahamowac,  zaczyna  dominowac  uczucie  paniki.  W  takim  otoczeniu  trudno  jest 
przekonac  menedzerow  do  podejmowania  natychmiastowych  dzialan  i  do 
informowania o tym, co sie dzieje. 26 

26 
Fraser P. Seitel, Public Relations w praktyce., op. cit., s. 229.

18 
1.5. Planowanie działań w sytuacji kr yzysowej 

Zarządzanie  sytuacją  kryzysową  może  być  doświadczeniem  pełnym  wyzwań 


i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Zasada numer jeden w zarzadzaniu kryzysowym jest 
zatem bycie przygotowanym na jego przyjscie. 
Jesli cokolwiek  zwiazane  z kryzysami  jest  pewne, to to, ze zawsze trafiaja one 
na pierwsze strony gazet i staja sie pozywka sensacyjnych relacji. W takich sytuacjach, 
interes  dziennikarzy  nie  jest  zbiezny  z  interesami  organizacji.  Uwazaja  sie  oni  za 
,,straznikow publicznego zaufania”  i dlatego nie  wahaja sie wytykac palcami  winnych 
i  ferowac  wyrokow.  Z  tego  wzgledu  pozostawanie  w  stanie  podwyzszonej  gotowosci 
ma  duze  znaczenie.  Bycie  przygotowanym  na  kryzys  oznacza  bowiem  dysponowanie 
udokumentowanym,  uaktualnionym  i  szczegółowym  planem  działania. 27  Dobrze 
opracowany  plan  powinien  odnosić  się  do  poszczególnych  aspektów  komunikacji 
kryzysowej oraz zarządzania reputacją przedsiębiorstwa. 28 
Przygotowywaniu  planu  komunikacji  kryzysowej  powinna  przyświecać  jedna, 
podstawowa myśl: sytuacje kryzysowe wymagają ­ jak żadne inne ­ koordynacji działań 
i gry zespołowej. 

Plan komunikacji kryzysowej obejmuje następujące fazy: 

Faza I 
Budowa zespołu kryzysowego 
Pierwsza  faza  obejmuje  utworzenie  niewielkiego  zespołu  pracowników 
o strategicznym znaczeniu dla organizacji. 29  Członkowie sztabu kryzysowego, od chwili 
wystąpienia  jego  pierwszych  symptomów  powinni  być  dostępni  całą  dobę,  365  dni 
w  roku,  a  każdy  członek  takiego  zespołu  powinien  mieć  na  stałe  oddelegowanego 
zastępcę. 30  Stałą strukturę sztabów różnych organizacji tworzą: 

27 
Managing a Crisis: Disaster Preparation, „Modern Machine Shop” , November 2000. 
28 
Preparations Can Avert PR Nightmare During Crisis, „Los Angeles Business Journal”,  November 
1999, vol. 1. 
29 
K. Wójcik, Public Relations od..., op. cit., s. 581. 
30 
I.I. Mitroff, C.M. Pearson, Zarządzanie sytuacją kryzysową, czyli..., op. cit., s. 134.

19 
­  ścisłe  kierownictwo  lub  jego  reprezentant  władny  podejmować  jednoosobowo 
decyzje, 
­  rzecznik prasowy (niekoniecznie musi to być ta sama osoba, która pełni funkcję 
rzecznika w czasach spokoju), 
­  prawnik, 
­  kierownik personalny, 
­  ewentualnie psycholog, 
­  szef  PR  natomiast,  w  zależności  od  charakteru  organizacji  i  przewidywanych 
źródeł kryzysu. 
W  skład  zespołu  kryzysowego  wchodzić  także  mogą  niektóre  inne  osoby  na  co  dzień 
odpowiadające za obszar kryzysu: specjaliści technolodzy, ochrona pożarowa zakładu, 
służby  BHP,  odpowiedzialni  za  ochronę  środowiska,  konstruktor,  ewentualnie 
przedstawiciele konsumentów, ruchów ekologicznych itd. 31 

Szefem  sztabu  antykryzysowego  powinien  być  najwyższy  rangą  człowiek 


w  firmie  czy  innej  organizacji,  najlepiej  prezes  lub  jego  odpowiednik.  Jedną 
z  najgorszych  chorób  toczących  korporacje  w  kryzysie  jest  paraliż  decyzyjny,  jaki 
pojawia się w sytuacjach, kiedy urzędnicy niższego szczebla nie wiedzą, co mają robić. 
Z  doświadczeń  dziennikarzy  wynika  zaś,  że  kiedy  dzwonią  z  trudnym  pytaniem 
i  trafiają  na  niewłaściwą  lub  niepewną  swych  uprawnień  osobę,  najczęściej  nie 
dowiadują się niczego. 
W  sytuacjach  kryzysowych  rola  przywódcy  nie  polega  oczywiście  na  zarządzaniu 
wszystkim  (prezes  ma  zazwyczaj  setki  spraw  na  głowie  oprócz  samego  kryzysu). 
Przywódca  powinien  być  jednak  osobą,  do  której  można  zwrócić  się  w  każdej  chwili. 
To  on  nadzoruje  posiedzenia  sztabu  antykryzysowego  i  podejmuje  lub  akceptuje 
ostateczne  decyzje.  Przywódca  na  dobrą  sprawę  nie  musi  mieć  większego  pojęcia 
o  tym,  jak  radzić  sobie  z  kryzysem.  Najważniejsze,  jeśli  będzie  umiał  dobrać  sobie 
odpowiednich  doradców,  których  rad  będzie  słuchał.  Przykładem  może  być  prezydent 
USA  Ronald  Reagan  ­  jeden  z  najsprawniejszych  w  historii,  który  zwykł  nie  czytać 
raportów dłuższych niż dwie kartki maszynopisu. 32 

31 
K. Wójcik, Public Relations od..., op. cit.,  s. 581. 
32 
Komunikacja kryzysowa. Zespół i..., „Alert Media”, op. cit.

20 
W przypadku kryzysu, niezbędne jest również wyznaczenie lub stworzenie tzw. 
pokoju  operacyjnego,  czyli  miejsca,  z  którego  cała  operacja  opanowywania  kryzysu 
będzie  prowadzona  ­  może  to  być,  w  zależności  od  sytuacji,  jedno  z  pomieszczeń 
w  firmie,  namiot  postawiony  w  pobliżu  miejsca  wypadku,  pokój  hotelowy.  Pokój 
operacyjny  powinien  znajdować  się  w  pobliżu  miejsca  wystąpienia  sytuacji 
kryzysowej,  jednak  nie  bezpośrednio  w  nim  (by  nie  utrudniać  pracy  innym  służbom). 
Musi  też  bezwzględnie  mieć  godne  zaufania,  drożne  połączenie  ze  światem,  najlepiej 
kilka  linii  telefonicznych,  z  których  część  przeznaczona  jest  tylko  do  użytku  ludzi 
pracujących  nad  rozwiązaniem  sytuacji  kryzysowej  (kontakt  kierownictwo  ­  sztab 
kryzysowy),  część  obsługuje  komunikację  z  mediami,  zaś  pozostałe  służą  do 
informowania  przedstawicieli  otoczenia  o  rozwoju  wypadków.  Zgodnie  z  planem 
prewencyjnym  należy  wyznaczyć  pracowników  administracyjnych  (sekretarki, 
recepcjonistów), którzy zajmą się obsługą sztabu kryzysowego. 
Jednocześnie,  przy  kryzysach  bardzo  poważnych  i  rozległych  warto  jeszcze  bardziej 
poszerzyć  sposób  organizacji  sztabu  kryzysowego,  powiększając  pokój  operacyjny 
o tzw. cichy pokój (miejsce, w którym spokojnie można przygotować notatki prasowe, 
czyli  wyposażone  w  papier  firmowy,  komputer  i  drukarkę)  oraz  pokój  prasowy 
(miejsce,  w  którym  pracują  dziennikarze,  przygotowane  do  przeprowadzenia 
ewentualnej konferencji prasowej). 33 

Faza II 
Ustalenie źródła informacji 
Korporacja,  która  stanęła  pod  pręgierzem,  znalazła  się  w  centrum 
zainteresowania  mediów  musi  przemawiać  jednym  głosem.  Najlepiej  dosłownie  ­ 
wobec  mediów  firmę  powinna  reprezentować  jedna  osoba.  Dzięki  temu  nie  powstaną 
rozbieżności  i  cała  komunikacja  podporządkowana  będzie  opanowaniu  kryzysu. 
Rzecznikiem  niekoniecznie  musi  być  specjalista  PR  pracujący  w  firmie  lub  prawnik. 
Reporterzy  czy  dziennikarze  raczej  wolą  rozmawiać  z  osobą  zarządzającą 
przedsiębiorstwem.  Reprezentowanie  firmy  przez  kogoś  z  zarządu  podnosi  jej 
wiarygodność. 34  Optymalnie,  jeśli  byłby to szef.  Jeśli  jednak  nie  jest to możliwe  ­  np. 
dana  korporacja  ma  wielu  rzeczników  (Policja,  TP  SA,  itp.)  lub  osób,  które  nie  mogą 

33 
T. Smektala, Public Relations w sytuacjach..., op. cit.,  s. 107­108. 
34 
Preparations Can Avert..., „Los Angeles Business Journal”, op. cit.

21 
unikać kontaktów z mediami (organizacje rządowe, społeczne, itp.) ­ należy zapewnić, 
by wszyscy mówili TO SAMO. 
Głównym  zadaniem  rzecznika  organizacji  jest  skuteczne  przekazywanie 
informacji  najważniejszym  udziałowcom  zarówno  w  organizacji,  jak  i  poza  nią 
w  powszechnie  rozumianym  języku.  Stosowanie  żargonu  technicznego  czy 
usprawiedliwień  („Nie  byliśmy  przygotowani  na  taką  ewentualność,  ponieważ 
prawdopodobieństwo  wystąpienia  podobnej  sytuacji  było  praktycznie  żadne”),  bądź 
kwitowanie  sprawy  słowami  „Bez  komentarza”  może  być  zinterpretowane  jako  próba 
obrony  lub  arogancja  ze  strony  organizacji.  Osoby  odpowiedzialne  za  kontakty 
z  mediami  nie  powinny  ograniczać  się  jedynie  do  przekazywania  wiadomości, 
ich  zadanie  to  budowanie  strategii  informacyjnej. 35  Należy  jednak  przede  wszystkim 
pamiętać, że wiarygodność rzecznika jest znacznie ważniejsza niż poznanie wszystkich 
faktów  czy  prawdy  w  szczytowym  momencie  rozwoju  kryzysu.  Ludzie  wiedzą, 
że  wszystkie  potrzebne  informacje  rzadko  dostępne  są  w  początkowej  fazie 
problemów. 36 
Organizacja  dotknięta  kryzysem  musi  stanowić  monolit.  Wewnętrzny  bałagan 
lub  rozbieżności  ujawnione  przez  sprzeczne  wypowiedzi  różnych  jej 
przedstawicieli:zmniejszają  wiarygodność  i  pogłębiają  problemy:  sprawiają, 
że podejmowane działania antykryzysowe znacznie tracą na efektywności; prowadzą do 
eskalacji  kryzysu  wewnętrznego  ­  rodzi  się  wiele  wzajemnych  pretensji;  zaogniają 
konflikty  prowadzące  często  do  zwolnień  osób  kluczowych  dla  normalnego 
funkcjonowania firmy. 
Do sytuacji takich często dochodzi bez złej woli poszczególnych osób. Należy bowiem 
pamiętać, że większość kryzysów  jest zupełnie  inaczej postrzegana przez różne działy 
firm, instytucji, czy organizacji. Inna perspektywa sprawia, że te same fakty mogą być 
bardzo  różnie  interpretowane  i  wtedy  ­  przy  zbyt  wielu  kanałach  komunikacji 
z  mediami  ­  mogą  pojawić  się  rozbieżne  stanowiska  przedstawicieli  tej  samej 
korporacji.  Dlatego  tak  istotne  jest,  by  wszyscy  zdawali  sobie  sprawę,  jak  ważne  jest 
jedno,  wspólne  i  uzgodnione  przesłanie,  którego  głównym  celem  jest  wskazanie  na 
wartości,  które  dana  organizacja  postanowiła  w  zaistniałym  kryzysie  chronić  przede 
wszystkim. 

35 
Public Relations na tle...,  Praca zbiorowa pod red. Z. Knechta, op. cit.,  s. 184. 
36 
I.I. Mitroff, C.M. Pearson, Zarządzanie sytuacją kryzysową, czyli..., op. cit.,  s. 135.

22 
Podczas  kryzysu  powinien  zatem  funkcjonować  tylko  jeden  kanał  komunikacji. 
Wszystkie informacje wychodzące na zewnątrz powinny być zatwierdzone przez Sztab 
Kryzysowy.  Takie  swoiste  "Imprimatur "  można  udzielić  kilku  osobom,  gdy  jest  to 
konieczne.  Jednak  wszystkie  te  osoby  muszą  mieć  jasność,  co  i  jak  wolno  im 
upubliczniać. 37  Najlepiej zapewnić to: 
­  przygotowując  się  do  kryzysu  zawczasu  ­  opracowując  procedury,  przekazując 
wszystkim  określone  informacje.  Jeśli  jednak  kryzys  dotknie  organizację  bez 
opracowania tych procedur (tak jest w absolutnej większości przypadków) – należy 
wykorzystać  istniejące  wewnątrz  firmy  kanały  informacji,  aby  wprowadzić 
bezwzględne embargo na wypowiedzi zewnętrzne, zwłaszcza wobec mediów. 
­  Jednocześnie trzeba określić, kto będzie oficjalnie reprezentował korporację wobec 
mediów  i  ­  tak  szybko  jak  to  możliwe  ­  podjąć  dialog  z  mediami.  Nie  można 
bowiem  doprowadzić  do  zablokowania  informacji.  Do  wiadomości  publicznej 
przekazywać  trzeba  wszystko,  co  jest  możliwe  w  zakresie  tego,  co  ją  interesuje. 
Odpowiednie  przekazywanie  informacji,  to  znaczy  szybko,  w  sposób  jasny 
i  zrozumiały,  bezpośrednio  do  zainteresowanych  stron,  prowadzi  do  wzajemnego 
zrozumienia  podmiotów  oraz  wsparcia  firmy  w  konkretnej  sytuacji.  Co  więcej, 
umiejętne  zarządzanie  przepływem  informacji  ogranicza  swobodę  działania 
mediów,  to  znaczy  organizacja  staje  się  jedynym  wiarygodnym  źródłem 
informacji. 38 

Faza III 
Określenie odpowiedzialności za poszczególne działania niezbędne do opanowania 
kryzysu 
Dobrze,  jeśli  koordynacją  pracy  sztabu  kryzysowego  zajmuje  się  konkretna, 
wytypowana do tego osoba. Właściwym kandydatem na to stanowisko może być osoba 
odpowiedzialna  za  kontakty  z  mediami  albo  firma  zewnętrzna.  Osoba  koordynująca 
pracę  sztabu  powinna  mieć  doświadczenie  i  wiedzę  na  temat  mechanizmów  działania 
oraz  potrzeb  mediów.  Bez  rozumienia  mediów  nadzwyczaj  łatwo  w  kryzysie  uczynić 
sobie  z  dziennikarzy  wrogów  lub  choćby  osoby  niechętne.  A  wtedy  cały  świat  będzie 
poprzez  media  otrzymywał  informacje  stawiające  korporację  dotkniętą  kryzysem 

37 
Komunikacja kryzysowa. Jeden głos, „Alert Media”, październik 2002,  nr 5. 
38 
Public Relations na tle..., Praca zbiorowa pod red. Z. Knechta, op. cit., s. 250.

23 
w  złym  świetle.  Stanie  się  ona  negatywnym  bohaterem  rozgrywanego  konfliktu. 
Czołowi menedżerowie powinni polegać na wiedzy i doświadczeniu dobrze dobranego 
koordynatora,  nawet,  jeśli  opinie  i  zalecenia  przedstawiane  przez  tę  osobę  nie  zawsze 
pokrywają się z ich odczuciami. 
Przygotowując  plany  zarządzania  sytuacją  kryzysową,  należy  mieć  na  uwadze, 
że w panice, kryzysie  nikt nie weźmie  na siebie  odpowiedzialności,  jeśli  nie został do 
tego wcześniej wyznaczony. Ponadto każda osoba, na wypadek kryzysu  musi posiadać 
wyraźnie  określony  zakres  obowiązków  i  zadań. 39  Dzięki  temu  nie  dojdzie  do  chaosu 
organizacyjnego  i  firma  ma  szansę  na  sprawne  działanie.  Jeżeli  osobą,  na  której 
spoczywa odpowiedzialność jest rzecznik może on i powinien być wspierany przez inne 
wytypowane  do  tego  osoby,  np.  znające  dobrze  różne  sfery  funkcjonowania 
organizacji. 40 

Faza IV 
Zidentyfikowanie środków pr zekazu 
Działania  w  tej  fazie  budowania  planu  komunikacji  kryzysowej  powinny 
obejmować zebranie danych dotyczących mediów i ich pracowników, którzy w sytuacji 
kryzysowej będą w stanie szybko przekazać racje organizacji. Dzięki temu komunikaty 
opracowane przez sztab kryzysowy niezwłocznie trafią do opinii publicznej. 

Faza V 
Zidentyfikowanie stron konfliktu 
Ta  faza  polega  na  zgromadzeniu  danych  dotyczących  przywódców,  ludzi 
kształtujących opinię poszczególnych elementów otoczenia, które mogą stać się stroną 
w konflikcie, grupą zainteresowaną kryzysem. Dzięki temu wiadomo, kto rzeczywiście 
decyduje o postawach stron konfliktu, kto może je zmieniać lub na nie wpływać. 

39 
Preparations Can Avert...,. „Los Angeles Business Journal”, op. cit. 
40 
K. Wójcik, Public Relations od..., op. cit.,  s. 579.

24 
Faza VI 
Zidentyfikowanie ekspertów i autorytetów 
Aby  nie  stanąć  pod  pręgierzem  opinii  publicznej  warto  szybko  stać  się  częścią 
antykryzysowej  koalicji.  Wejść  w  szybki  dialog  i  współpracę  z  instytucjami 
publicznymi  właściwymi  dla  charakteru  kryzysu.  Policja  i  inne  organy  ścigania,  straż 
pożarna,  służba  zdrowia,  Sanepid,  czy  Państwowy  Zakład  Higieny ­  to  tylko  niektóre 
z organizacji, które ze swej natury mogą wiele pomóc zarówno merytorycznie, jak i pod 
względem  zdobycia  zaufania  społecznego.  Bez  współpracy  z  instytucjami,  które  są 
adekwatne  do  charakteru  kryzysu,  łatwo  o  ich  zantagonizowanie  wobec  siebie, 
a  wówczas  te  cieszące  się  szacunkiem  społecznym  organizacje  łatwo  mogą  się 
przyczynić do wizerunkowej katastrofy firmy. Dlatego dobrze zawczasu rozejrzeć się za 
potencjalnymi  sojusznikami,  zidentyfikować  np.  zewnętrznych  ekspertów,  którzy 
mogliby pomóc przy medialnym rozwiązaniu kryzysu. 
Na  tym  etapie  należy  zebrać  dane  dotyczące    ludzi  nie  związanych  z  firmą,  którzy 
swoim autorytetem, zawodowym, doświadczeniem, tytułami naukowymi będą w stanie 
wesprzeć  argumenty  i  oświadczenia  organizacji  wobec  mediów  oraz  grup  protestu. 
Eksperci,  uznane  autorytety  to  trzecia  siła  w  kryzysie.  Trzeba  bowiem  pamiętać, 
że  w  momencie  kryzysu  media  są  skłonne  ­  formułując  opinię  ­  odwoływać  się 
w pierwszym rzędzie do  autorytetów, preferując  ich  nawet przed szefami organizacji. 
Następnie  należy  odpowiednio  pielęgnować  kontakty  z  nimi,  zdobywać  ich  zaufanie, 
dawać dowody własnej wiarygodności. 41 

Faza VII 
Określenie systemu infor mowania pracowników 
Faza  ta  polega  na  opisie  środków  przekazu,  jakimi  kierownictwo,  sztab 
kryzysowy  będzie  mógł  dotrzeć  do  własnych  pracowników,  przekazać  im  wszystkie 
informacje  na  temat  kryzysu,  wyjaśnić,  jak  wygląda  sytuacja  i  jakie  działania  są 
podejmowane, by go opanować. Dzięki temu pracownicy poczują się mocniej związani 
z  firmą,  a  rozumiejąc  sytuację,  chętniej  i  lepiej  będą  się  starali  przyczynić  do 
rozwiązania  kryzysu.  Niedopuszczalna  jest  sytuacja,  w  której  pracownicy  firmy 

41 
K. Wójcik., Public Relations od..., op. cit.,  s. 580.

25 
o ważnych decyzjach dotyczących ich zakładu dowiadują się z prasy, a nie od własnego 
kierownictwa. 42 

Faza VIII 
Pr zygotowanie argumentów 
Kiedy  nadchodzi  kryzys,  organizacja  powinna  być  na  to  przygotowana. 
Najlepszym  sposobem  jest  przygotowanie  planów  kryzysowych.  Wówczas,  kiedy 
pojawia się zagrożenie, należy tylko uruchomić plan. 

Przygotowanie  tzw.  zaplecza  polega  na  opracowaniu,  uaktualnianiu  oraz 


posiadaniu  w  bieżącej  dyspozycji  wystarczającej  ilości  materiałów  informacyjnych. 
Mogą  to  być  zarówno  katalogi  firmowe,  opisy  produktów,  certyfikaty  jakości,  jak 
i  wyniki  specjalistycznych  badań  laboratoryjnych,  które  będą  przydatne  do  tworzenia 
komunikatów  public  relations.  Można  także  wstępnie  przygotować  informacje  dla 
prasy,  które  zależnie  od  okoliczności  byłyby  odpowiednio  modyfikowane.  Wcześniej 
przygotowane,  w  czasach  spokoju  mają  one  szansę  być  ­  podobnie  jak  wszelkie 
oświadczenia  publiczne  ­  adekwatne  wobec  strategii  firmy  oraz  obowiązującego 
prawa. 43 
Osobną kategorią materiałów pomocniczych jest lista użytecznych sformułowań, 
mogących  okazać  się  niezwykle  przydatnymi  w  kontaktach  z  mediami.  W  chwilach 
dużego napięcia  bywają one  bardzo pomocne, ponieważ pozwalają  znaleźć  adekwatne 
słowa  i  urozmaicić  wypowiedź.  Jest  to  bardzo  ważne,  ponieważ  ciągłe  używanie  tych 
samych  zwrotów  może  sprawiać  wrażenie  wygłaszania  wyuczonej  formułki  (a  zatem 
podważa  wiarygodność  wypowiedzi).  Wcześniejsze  przygotowanie  zwrotów 
i  argumentów  czyni  wypowiedź  nie  tylko  atrakcyjniejszą,  ale  i  zmniejsza 
zdenerwowanie mówiącego. 44 

42 
ABC Public Relations firmy, „Press” 1996, nr. 1, [w:] W. Furman, Sekrety public relations, 
Wydawnictwo Wyższej Szkoły Zarządzania, Rzeszów 2000, s. 38. 
43 
K. Wójcik, Public Relations od..., op. cit., s. 580. 
44 
B. Rozwadowska, Public Relations..., op. cit., s. 183.

26 
Faza IX 
Scenariusze kryzysów 
Z  samej  definicji  wynika,  że  najgorszy  scenariusz  zakłada  najmniej 
prawdopodobny  rozwój  wypadków,  najmniej  oczekiwany  zwrot,  na  który  organizacja 
jest  najsłabiej  przygotowana.  Zakłada  wydarzenia  rozgrywające  się  w  najgorszym  dla 
organizacji  czasie  i  w  najgorszym  z  możliwych  miejsc.  Z  punktu  widzenia  typów 
sytuacji  kryzysowych,  najgorszy  scenariusz  zakłada  wystąpienie  przynajmniej  jednej 
sytuacji  kryzysowej,  na  którą  organizacja  albo  jest  najgorzej  przygotowana,  albo 
całkowicie  ją  pominęła. 45  Z  tego  też  powodu  działania  podejmowane  w  tej  fazie 
polegają na opisaniu scenariuszy ewentualnych, najbardziej prawdopodobnych sytuacji 
kryzysowych,  prezentujących  ich  poszczególne  etapy,  oraz  kolejne  czynności,  które 
w danych warunkach najpewniej doprowadzą do rozwiązania kryzysu. 

Faza X 
Zasady komunikacji 
Na  tym  etapie  należy  określić  awaryjne  zasady  komunikowania  się  wewnątrz 
i  na  zewnątrz  organizacji.  Trzeba  stworzyć  listę  osób  i  instytucji,  które  bezwzględnie 
winny  zostać  powiadomione  o  zaistniałej  sytuacji.  Wykazy  takie  mogą  różnić  się 
w zależności od rodzaju kryzysu oraz jego zasięgu i obejmować np. adresy agencji PR, 
stowarzyszeń  zawodowych,  niezależnych  ekspertów  czy  innych  liderów  opinii 
publicznej.  Jednocześnie  należy  ustalić,  w  jaki  sposób  (jakimi  kanałami)  informowani 
będą o przebiegu sytuacji pracownicy. 
Bardzo  precyzyjnej  koordynacji  wymaga  też  kontaktowanie  się  ze  światem 
zewnętrznym.  Zwłaszcza  z  mediami.  Konieczne  jest  stworzenie  listy  kontaktowej 
mediów,  która  to  grupa  będzie  jedną  z  najważniejszych  podczas  komunikowania 
o kryzysie. 46  Lista taka powinna zawierać nie tylko nazwiska dziennikarzy i ich numery 
telefonów,  ale  również  adresy  agencji  prasowych  oraz  radiowych  i  telewizyjnych 
działów zbierania informacji. 47 

45 
I.I. Mitroff, C.M. Pearson, Zarządzanie sytuacją kryzysową, czyli..., op. cit., s. 135. 
46 
Preparations Can Avert...,. „Los Angeles Business Journal”, op. cit. 
47 
B. Rozwadowska, Public Relations..., op. cit., s.182.

27 
Trzeba  także  mieć  na  uwadze,  że  mimo  rozwoju  Internetu,  najważniejszym 
urządzeniem  dla  komunikacji  kryzysowej  pozostaje  wciąż  telefon.  Przedstawiciele 
mediów  powinni  znać  numer  telefonu,  pod  którym  zawsze  uzyskają  informacje 
i komentarz do interesujących ich spraw. Kiedy zabraknie takiego kontaktu, media będą 
musiały poszukać alternatywy dla wypełnienia "pustki informacyjnej", np. atakując inne 
linie telefoniczne. Pracownicy firmy na "końcówkach informacyjnych" (recepcje, biura 
obsługi  klienta,  przedstawiciele  handlowi  itd.)  powinni  precyzyjnie  wiedzieć  gdzie 
kierować  dziennikarzy,  którzy  się  z  nimi  skontaktowali.  Taka  organizacja  wymaga 
dokładnych procedur. 
Dla  potrzeb  sztabu  kryzysowego  powinien  zostać  uruchomiony  także  numer 
faxu oraz e­mail. Informacje o sposobach dotarcia do informacji dziennikarze powinni 
znaleźć  także  na  stronie  internetowej,  którą  można  traktować  jako  platformę 
informacyjną i źródło ogólnych informacji o organizacji. 48 

Jak  widać  ogromna  większość  działań  kryzysowych  polega  na  analizowaniu, 


przewidywaniu  i  planowaniu,  a  jednorazowe  sporządzenie  nawet  bardzo  dokładnego 
planu  nie  wystarczy.  Pojawić  się  mogą  nowe  sytuacje  kryzysowe,  nowe  punkty 
widzenia  mediów  i  opinii  publicznej,  nowi  ludzie.  Dlatego  przygotowywanie  się  do 
sytuacji kryzysowych jest jednym ze stałych, nieustannych elementów pracy PR. 
Często  w  przedsiębiorstwach  przeprowadza  się  treningi,  a  nawet  „kryzysy 
stymulowane”,  które  w  ogromnym  stopniu  pozwalają  przygotować  organizację  do 
prawdziwych  tarapatów.  Treningi  tego  typu  powinny  obejmować  dwie  sfery  ­ 
umiejętność komunikowania oraz reguły komunikacyjne w sytuacji kryzysowej. 
Pierwsza  sfera  to  nic  innego  jak  pozyskanie  umiejętności  obcowania, 
współpracy  z  mediami,  poznanie  zasad  jakimi  rządzą  się  różne  formy  komunikacyjne 
w  mediach  (wywiad  prasowy,  rozmowa  na  żywo  itd.),  opanowanie  technik,  dzięki 
którym  komunikat  będzie  rzeczowy  i  zrozumiały  dla  odbiorców. 49  Trening  taki 
powinien  odbyć  przede  wszystkim  rzecznik  prasowy,  ale  także  wspomagający  go 
informatorzy  winni  przechodzić  regularne  treningi  umiejętnego,  kompetentnego 

48 
Komunikacja kryzysowa. Zespół i..., „Alert Media”, op. cit. 
49 
T. Smektala, Public Relations w sytuacjach...,  op. cit., s. 103.

28 
udzielania  odpowiedzi  na  pytania,  z  jakimi  organizacja  musi  się  liczyć  podczas 
kryzysu. 50 
Druga  sfera  natomiast,  to  poznanie  reguł  skutecznego  opanowywania  kryzysu 
i  radzenie  sobie  w  tej  sytuacji  ze  środkami  komunikowania,  to  zadanie  wszystkich, 
którzy zostali wytypowani do jakichkolwiek zadań, przede wszystkim zaś do kontaktów 
z  otoczeniem.  Nie  znając  specyficznych  zasad  komunikowania  w  kryzysie 
kierownictwo  organizacji  może  niweczyć  lub  uniemożliwiać  odpowiednie  do  sytuacji 
zachowanie  pracowników  PR  lub  rzecznika  prasowego. 51  Jednym  z  celów  szkolenia 
w  tym  zakresie  jest  wpojenie    pracownikom,  by  nie  podawali  mediom  żadnych 
informacji, które nie zostały  zatwierdzone przez  sztab kryzysowy. 52  Piotr Czarnowski, 
szef agencji First Public Relations, twierdzi, że nawet „[...] pod rygorem wyrzucenia na 
bruk trzeba kategorycznie zabronić pracownikom wszelkich publicznych spekulacji. 53 

Ponadto  w  kontekscie  wspolpracy  z  mediami  nalezy  brac  pod  uwage  cztery 


podstawowe kwestie: 
1. Po pierwsze, okreslic r yzyko w odniesieniu do kazdej dotknietej kryzysem grupy 
spolecznej.  ,,Trujace  substancja  w  pigulce  wywoluje  chorobe”.  ,,Zamkniecie  fabryki 
bedzie sie wiazac z koniecznoscia przeprowadzenia zwolnien”. ,,Wycofanie produktu ze 
sprzedazy  bedzie  kosztowac  podatnikow  100  milionow  dolarow”.  Ryzyko  musi  byc 
dobrze  pojete  –  a  przynajmniej  uwzglednione,  zanim  rozpocznie  sie  komunikowanie 
kryzysowe. 
2.  Po  drugie,  dla  kazdego  zidentyfikowanego  ryzyka  tr zeba  okreslic  dzialanie, 
ktore pozwala je zlagodzic. ,,Nie zazywaj leku”. ,,Wycofujemy produkt ze sprzedazy”. 
,,Rozwazamy zamkniecie fabryki”. Jesli uczciwie zdefiniuje sie ryzyko, istnieje niemala 
szansa,  ze  opinie  publiczna  w  wiekszym  stopniu  przekonaja  propozycje  dzialan 
ograniczajacych ryzyko. 
3.  Po  tr zecie,  zidentyfikowac  pr zyczyne  ryzyka.  Jesli  opinia  publiczna  wierzy,  ze 
znasz  przyczyne,  istnieje  wieksza  szansa,  ze  uwierzy,  iz  mozna  szybko  naprawic 
sytuacje. To wlasnie dlatego ludzie lataja samolotami pomimo katastrof. Ponadto, jesli 

50 
K. Wójcik, Public Relations od..., op. cit., s. 582. 
51 
Ibidem,  s. 582. 
52 
T. Smektala, Public Relations w sytuacjach...,  op. cit., s. 103­104. 
53 
R. Gratkowska, Awaria kontrolowana , „Miesięcznik Reklama Plus”, Poznań, Global Media 1999,  nr 
2/99.

29 
organizacja bedzie dazyc do ustalania przyczyny, istnieje duze prawdopodobienstwo, ze 
jej postepowanie w sytuacji kryzysowej bedzie bardziej wywazone. 
4. Po czwarte, dac dowod odpowiedzialnego postepowania kierownictwa 54 . Rzecza 
istotna  w  fazie  planowania  jest  wywolywanie  poczucia,  ze  panuje  sie  nad  sytuacja. 
Oczywiscie,  trudno  mowic  o  kontrolowaniu  sytuacji  bezposrednio  po  ujawnieniu  sie 
kryzysu. Najlepsza recepta na postepowanie w takich sytuacjach  jest szybkie ,,wziecie 
spraw we wlasne rece” przez firme dotknieta kryzysem i nieuspokajanie sobie sumienia 
przekazywaniem spraw tzw. Zewnetrznym ekspertom. Wysylanie otoczeniu czytelnego 
sygnalu,  ze  firma  dysponuje  planem  awaryjnym  i  go  wdraza,  pomaga  w  przekonaniu 
odbiorcow,  ze  sytuacja  jest  pod  kontrola.  Okreslanie  potencjalnych  obszarow 
problemowych oznacza zarowno posiadanie wewnetrznego przekonania co do tego, co 
powinno  stanowic  sedno  przekazu  informacyjnego,  jak  i  umiejetnosci  skutecznego 
kierowania przekazu na rynek, tak aby docieral on do kluczowych grup odbiorcow 55 . 

Pomimo  ze  najlepszym  zabezpieczeniem  dla  kazdej  organizacji  jest  dzialanie 


prewencyjne,  zarzadzanie  kryzysami  stalo  sie  jednym  z  najistotniejszych  obszarow 
dzialalnosci  public  relations.  Wczesniej  czy  pozniej  kazda  organizacja  staje  w  obliczu 
kryzysu. Spoleczenstwa, a w nastepstwie tez organizacje staja w obliczu roznorodnych 
kryzysow w najrozniejszych obszarach: od oszczedzania energii i ochrony srodowiska, 
poprzez  kwestie  zdrowia  i  zywienia,  do  odpowiedzialnosci  spolecznej  podmiotow 
gospodarczych  i  praw  mniejszosci.  W  XXI  wieku  wartosciowymi  nabytkami  dla  firm 
okazuja  sie  zatem  doswiadczeni  i  wysoko  kwalifikowani  menedzerowie  potrafiacy 
umiejetnie  i  skutecznie  prowadzic  firmy  przez  turbulencje,  zamieniajac  w  efekcie 
zagrozenia w szanse. W  nadchodzacych  latach niewiele obszarow bedzie tak istotnych 
dla  dzialalnosci  public  relations  jak  wspieranie  zarzadzania  w  sytuacjach 
kryzysowych 56 . 

54 
S. Ostrow, Managing Terrorist Acts in the Age of Sound Byte Journalism [w:] ,,Reputation 
Management”, listopad­grudzien 1996, s. 75­76. 
55 
Fraser P. Seitel, Public Relations w praktyce.,Wydawnictwo FELBERG SJA, Warszawa 2003, s. 230­ 
231. 
56 
Fraser P. Seitel, Public Relations w praktyce, op. cit., s. 235.

30 
1.6. Komunikacja w sytuacji kr yzysowej 

Od  prawidłowej  reakcji  firmy  na  sytuację  kryzysową,  w tym  od  prawidłowego 
PR,  zależy,  czy  firma  wyjdzie  z  takiej  sytuacji  obronną  ręką.  Znane  są  przypadki 
załamań  firm,  które  nie  zareagowały  w  porę,  znane  są  też  przypadki  szybkich, 
prawidłowych  reakcji,  które  nie  tylko  uratowały  sytuację,  ale  wręcz  wzmocniły 
pozytywny obraz firmy. 

Kiedy  przychodzi  kryzys,  organizacja  musi  dokonac  oceny  swoich  celow 


komunikacyjnych  –  zwlaszcza  w  zakresie  oceny  potrzeb  informacyjnych  mediow  – 
udzielajac odpowiedzi na nastepujace pytania: 
1.  Co  zyskujemy,  nawiazujac  w  danej  sytuacji  kontakt  z  mediami?  Jesli 
rzecznik  jest  przekonany,  ze  udzielenie  wywiadu  nie  przyniesie  absolutnie 
zadnych korzysci, po prostu nie powinien go udzielac. 
2.  Co  ryzykujemy?  Odpowiedz  zalezy  od  stopnia  znajomosci  konkretnego 
medium,  jak  rowniez  dziennikarza,  ktory  ma  przeprowadzac  wywiad,  ilosci 
czasu,  jaka  dysponujemy  na  przygotowanie,  odpowiedzialnosci  prawnej  oraz 
tego, ile organizacja moze stracic, jesli przekaze to samo, ale w inny sposob. 
3.  Czy  uda  nam  sie  skutecznie  zakomunikowac  nasze  pr zeslanie?  Czy  to 
konkretne  medium  pozwoli  nam  jasno  zakomunikowac  otoczeniu  nasze 
stanowisko? 
4.  Czy  odbiorcy  danego  medium  sa  jednoczesnie  naszymi  odbior cami 
docelowymi? Czesto bywa, ze za posrednictwem danego tytulu prasowego czy 
stacji  telewizyjnej  organizacja  nie  bedzie  mogla  dotrzec  do  odbiorcow 
docelowych. 
5.  J aka  bedzie  r eakcja  kierownictwa?  Istotna  wskazowka  w  ocenie  tego,  czy 
warto  publicznie  zajmowac  stanowisko,  jest  spodziewana  reakcja  najwyzszego 
kierownictwa. Ostatecznie to przed nim trzeba zawsze potrafic uzasadnic swoje 
decyzje i dzialania. 
6.  Czy  zakr es  waszej  odpowiedzialnosci  prawnej  jest  wiekszy  niz  interes 
publiczny?  Rzadko  tak  bywa,  jednak  prawnicy  w  firmach  sa  z  reguly 
odmiennego zdania.

31 
7.  Czy  istnieje  lepsze  wyjscie?  To  kluczowe  pytanie.  Jesli  mozna  uniknac 
wywiadu,  nad  ktorym  nie  bedzie  sie  mialo  kontroli,  nalezy  tak  zrobic.  Jednak 
docieranie  za  posrednictwem  prasy  do  zainteresowanej  grupy  odbiorcow  jest 
czesto najlepszym sposobem komunikowania sie w sytuacji kryzysowej 57 . 

Oto  krotki  poradnik  komunikowania  sie  w  sytuacjach  kryzysowych.  Sklada  sie  z  10 
ogolnych zasad: 

1.  Komunikacja  kryzysowa  powinna  być  prowadzona  uczciwie,  szczerze  i  otwarcie. 


W  każdym  przypadku  należy  mówić  prawdę  i  popierać  ją  faktami. 58  W  żadnym 
razie nie można wprowadzać opinii publicznej w błąd. 
2.  Nie  wolno  udzielać  absolutnie  zadnych  informacji  przed  sprawdzeniem  co  się 
właściwie stało. 
3.  Należy sprawdzić u źródła co się wydarzyło i jak przedstawia się sytuacja. 
4.  Trzeba  zawiadomić  niezwłocznie  firmę:  dział  PR,  dział  związany  z  sytuacją 
kryzysową,  krajowego  reprezentanta.  Nie  podejmować  żadnego  działania  bez 
konsultacji z nimi i poznania wszystkich szczegółów kryzysu oraz możliwości jego 
implikacji. 
5.  W  szczególnie  trudnej  sytuacji  są  PR  firm  zagranicznych  współpracujących 
z  polskimi  partnerami.  Przy  sprawności  działania  krajowych  firm  i  ich  całkowitej 
beztrosce  odnosnie  sytuacji  kryzysowych  trzeba  założyć,  że  nikt  nie  będzie  nic 
wiedział, nikt nie będzie przygotowany i że od krajowej firmy nie uzyskamy żadnej 
pomocy. 
6.  Im  firma  jest  słabiej  przygotowana  do  kryzysu,  tym  bardziej  podatna  jest  na 
powstanie  paniki,  czego  następstwem  jest  niekontrolowany  rozwój  wydarzeń. 
Do  zadań  PR  należy  więc  niedopuszczenie  do  wybuchu  paniki.  Nalezy  stworzyc 
wzazenie spokoju, opanowania i wyrazac wole wspolpracy. 
7.  Należy ustalić łączność z miejscem zdarzenia, firmą i partnerami. 

57 
M. Arnold, Crisis Communication: My View [w:] ,,IABC Communication World’’, czerwiec 1989, 
s. 44. 
58 
What Do You Do When The Media Says „Hello”?, „Shooting Industry” 2000.

32 
8.  Trzeba przygotować materiały informacyjne: 
­  podstawowe dane techniczne dotyczące urządzenia, sprzętu, instalacji, itd. 
­  podstawowe dane na temat firmy i jej polityki w Polsce, 
­  materiały  porównawcze,  jeśli  podobne  wydarzenia  zdarzały  się  poprzednio, 
statystyki  itd.  Nalezy  wypracowac  pozycje  najbardziej  kompetentnego  zrodla 
informacji. 
9.  Należy stanowczo odmówić wszelkich komentarzy, spekulacji i hipotez: opierać się 
wyłącznie na faktach i sprawdzonych danych, które mogą być dostępne dopiero po 
analizie zdarzenia. 
10. Za wszelką cenę trzeba starać się nie dopuścić do przecieków informacji z własnej 
firmy i od partnerów. Ostrzec ich o tym. Powinno się ustalić, która firma przejmuje 
informacje dla mass mediów. Nie chodzi tu wcale o blokowanie informacji, ale o to, 
by dziennikarze korzystali z tylko  jednego źródła sprawdzonych danych. To jasne, 
że będą poszukiwali innych źródeł, im bardziej sensacyjnych, tym lepiej: w interesie 
zarówno firmy jak i opinii publicznej leży dokładne analizowanie informacji. 

Powyzsze  zasady  zmierzaja  do  osiagniecia  3  podstawowych  celow  komunikowania 


w sytuacji kryzysowej: 
1.  doprowadzenie do jak najszybszego opanowania kryzysu, 
2.  zminimalizowanie straz oraz 
3.  odzyskanie wiarygodnosci 59 . 

W  ostatecznym  rozrachunku  komunikowanie  w  sytuacji  kryzysowej  winno  byc 


poprzedzone wnikliwa analiza ryzyka  i korzysci  z otwartosci  na otoczenie. Efektywne 
komunikowanie  zalezy  rowniez  od  oceny  sytuacji  i  doswiadczenia  praktyka  public 
relations.  Kazda  rozmowa  moze  byc  niebezpieczna  i  nigdy  nie  ma  gwarancji, 
ze organizacja zyska, niezaleznie od sposobu postepowania, jaki zostanie przyjety. Nie 
podlega  jednak  kwestii,  ze  wspieranie  organizacji  w  przechodzeniu  przez  sytuacje 
kryzysowe jest najpowazniejszym testem kompetencji ludzi od public relations 60 . 

59 
K. R. Fitzpatrick i M. Shubow Rubin, Public Relations vs. LegalStrategies in Organizational Crisis 
Decisions [w:] ,,Public Relations Review’’, wiosna 1995, s . 22. 
60 
Fraser P. Seitel, Public Relations w praktyce, op. cit., s. 235.

33 
1.7. Zasady infor mowania w sytuacji kr yzysowej

·  OTWARTOŚĆ KOMUNIKACYJ NA 

Podstawowa  zasada  komunikowania  w  sytuacjach  kryzysowych  jest  otwartosc 


na otoczenie. Prawnicy w takich wypadkach zawsze radza swoim klientom, aby: 1) nic 
nie  mowili,  2)  mowili  tak  malo,  jak  to  tylko  mozliwe,  a  jezeli  juz  koniecznie  musza 
mowic, to w miare najciszej, 3) mowili tak malo, jak to tylko mozliwe, powolujac sie na 
prawo  do  prywatnosci,  przepisy  wewnetrzne  czy  delikatnosc  materii,    4)  nie 
przyznawali sie do niczego oraz/lub udawali zaskoczenie, ze jakies oskarzenia moga w 
ogole  byc  wysuwane  pod  ich  adresem  lub  5)  zrzucali  wine  na  innych,  a  jesli  to 
konieczne, przynajmniej dzielili sie wina. 
Zasady  postepowania    w  dzialalnosc  public  relations  sa  tymczasem  zupelnie 
odmienne.  Najsprawniejsi  komunikatorzy  kryzysowi  to  ci,  ktorzy  w  obliczu    naglych 
wydarzen  natychmiast  przekazuja  mediom  szczere  i  pelne  informacje.  W  sytuacji 
kryzysu  nie  można  pozwolić  sobie  na  odpoczynek  i  odkładanie  działań  w  czasie. 
Ogromne  szkody,  jakie  wywołuje  "zaniedbywany"  kryzys  w  pierwszym  okresie  są 
trudne, niekiedy nawet niemożliwe do naprawienia. Brak aktywności w pierwszej fazie 
kryzysu  może  mścić  się  latami.  Klientów,  konsumentów  czy  inwestorów  łatwo  jest 
zniechęcić i wystraszyć. Odbudowa zaufania jest poza tym nie tylko niezmiernie trudna, 
ale i kosztowna. 
Tymczasem  w  trudnych  sytuacjach  menedzerowie  zwykle  mawiaja: 
,,Poczekamy,  az  poznamy  wszystkie  fakty’’.  Warto  zacytowac  w  tym  miejscu  Jody 
Powella, rzecznika prasowego prezydenta Cartera, ktory zwykl mawiac: ,,Zle wiesci sa 
jak  ryba.  Z  uplywem  czasu  staja  sie  tylko  gorsze’’.  Tak  wiec  kiedy  organizacja 
decyduje  sie  nie  zajmowac  stanowiska,  jest  to  odbierane  jako  przemyslana  decyzja 
informacyjna.  Zdaja  sie  to  potwierdzac  wyniki  badan  naukowych  sponsorowanych 
przez  firme  public  relations  Porter  Novelli,  z  ktorych  wynika,  ze  zdecydowana 
wiekszosc  odbiorcow  –  ponad  65  procent  –  slowa  ,,bez  komentarza’’  odbiera  jako 
przyznanie  sie  do  winy.  Milczenie  irytuje  media  i  pogarsza  sytuacje.  Z  drugiej  strony

34 
jeszcze  wieksza  szkode  niz  milczenie  moze  spowodowac  niedoswiadczony  rzecznik 
prasowy,  pozwalajacy  sobie  na  nerwowe  spekulacje  lub  wyglaszajacy  mowy 
nacechowane emocjonalnie 61 .

·  SZYBKOŚĆ REAKCJ I 

Wiekszosc  ekspertow  od  public  relations  za  naczelna  zasade  komunikowania 


w sytuacji kryzysowej przyjmuje: POWIEDZ SZYBKO I O WSZYSTKIM! (,,Tell it all 
and  tell  it  fast’’) 62 .  W  światowej  praktyce  komunikacji  kryzysowej  istnieje  reguła 
„złotej godziny”. Zakłada się, że  mniej  więcej godziny potrzeba, aby  wieść o kryzysie 
dotarła  do  mediów,  a  one  zainteresowały  się  nią  oraz  by  zespół  kryzysowy  zdołał 
zgromadzić  pełną  informację.  Co  więcej,  z  powodu  rozwoju  techniki  przekazu 
pozwalającej dziennikarzom, zwłaszcza radiowym i telewizyjnym przekazywać relacje 
na żywo niezwłocznie – „złota godzina” coraz bardziej się kurczy. 
W Polsce ta zasada  nie  ma  jeszcze tak ogromnego znaczenia, ale  należy  starać 
się  być  pierwszym  źródłem  informacji,  nawet  gdy  przekazywane  informacje  są 
niepomyślne.  Daje  to  niepowtarzalną  szansę  zaproponowania  pierwszej  interpretacji 
zdarzenia  oraz  nadania  kierunku  sprawom.  Należy  pamiętać,  że  jeśli  ktoś  inny  jako 
pierwszy poda istotne informacje o naszym kryzysie, powstanie wrażenie, że być może 
władze  próbują  coś  ukryć.  Ponadto  konieczne  jest  informowanie  dziennikarzy,  zanim 
„oni  sami  się  doinformują”.  Należy  zaoferować  mediom  pełen  zakres  informacji,  tak 
aby  ograniczyć  możliwość  pojawiania  się  zewnętrznych,  zwłaszcza  wrogich 
interpretacji.  Wszelkie  niedopowiedzenia  bowiem  zostają  zwykle  wypełnione  przez 
plotkę,  spekulację  i  redakcyjne  domysły,  które  na  ogół  są  nieprzychylne  organizacji 
dotkniętej  kryzysem  i  łatwo  się  generalizują.  Poza  tym  nie  wolno  doprowadzić  do 
sytuacji, w której operatywne redakcje zdobędą  informacje  i  jako pierwsze opublikują 
je stając się w ten sposób de facto jej źródłem dla pozostałych mediów. 63 
Media  należy  informować  na  biezaco,  „według  stanu  na  dzień...”.  Jeżeli 
natomiast  reprezentant  firmy  nie  jest  w  stanie  podać  wyczerpującej  odpowiedzi  na 

61 
Fraser P. Seitel, Public Relations w praktyce, op. cit., s. 232. 
62 
K. R. Fitzpatrick i M. Shubow Rubin, Public Relations vs. LegalStrategies in Organizational Crisis 
Decisions [w:] ,,Public Relations Review’’, wiosna 1995, s . 22. 
63 
A. Kadragic, P. Czarnowski, Public Relations..., op. cit., s. 35 ­ 36.

35 
pytanie dziennikarza, to należy go zapewnić o dostarczeniu mu wszystkich potrzebnych 
informacji  i  faktów,  kiedy  tylko  wejdą  one  w  posiadanie  firmy.  Tymczasem,  służby 
operacyjne  mają  tendencje  do  zwlekania  z  informacją  do  momentu  ukończenia 
czynności wyjaśniających wszystkie okoliczności zdarzenia. 

Informacje,  stanowiska,  komentarze,  materiały  muszą  być  przekazywane 


wszystkim  redakcjom  jednocześnie.  W  ten  sposób  unika  się  sytuacji,  w  której 
komentarz najbardziej wpływowego medium, z reguły niekorzystny dla organizacji, jest 
multiplikowany  przez  inne  redakcje.  Przy  czym  nie  zawsze  jest  to  powodowane 
zbieżnością  poglądów  z  wpływową  redakcją,  ale  głównie  z  pewnym  wygodnictwem. 
Gotowy  komentarz  ma  tę  cechę,  że  się  zawsze  narzuca.  Jeśli  przebieg  incydentu 
relacjonowany  jest  przez  wszystkie  media  w  jednakowy  sposób  i  na  podstawie 
oficjalnego stanowiska i komentarza, to obraz wypadku w świadomości społecznej nie 
jest tak drastyczny. A nawet często wpływa na obniżenie społecznych emocji.

·  PARTNERSTWO 

Respektowanie  tej  zasady  wymaga  podchodzenia  do  drugiej  strony 


z szacunkiem  i  zrozumieniem. Trzeba pamiętać, że celem procesu komunikowania  się 
jest ugoda, a osiągnąć ją można tylko na drodze konstruktywnego dialogu z otoczeniem, 
włączając w to dziennikarzy. 
Każdemu  kryzysowi  towarzyszą  podwyższone  stany  emocjonalne.  Ofiary 
wypadków,  ich  rodziny,  lokalna  społeczność,  wreszcie  całe  społeczeństwo  czują  się 
skrzywdzone,  dotknięte,  opuszczone,  zaniepokojone,  zagrożone.  Strategia 
komunikacyjna  w  sytuacji  kryzysu  wymaga  akceptacji  społecznych  emocji,  nawet 
wówczas,  gdy  nie  mają  one  racjonalnego  podłoża.  Społeczne  emocje  muszą  być 
szanowane  i  traktowane  z  należytą  powagą.  W  kontaktach  z  mediami  i  lokalną 
społecznością należy zademonstrować otwartość na społeczne odczucia, pamiętając, że 
w sytuacji kryzysu najbardziej nawet racjonalny i logiczny wywód jest mniej skuteczny, 
niż okazane współczucie, zatroskanie i chęć niesienia pomocy.  Dlatego jeżeli mamy do 
czynienia z kryzysem, który wyrządził poważne szkody, a zwłaszcza, jeśli miał miejsce 
w  odległym  terenie,  niezbędny  jest  wyjazd  w  to  miejsce  osobistości  na  wysokim

36 
szczeblu wraz z zaproszonymi dziennikarzami. Bezpośredni kontakt z poszkodowanymi 
uwiarygodnia  oficjalne  stanowisko.  Wskazana  jest  rowniez  osobista  rozmowa 
wysokiego  urzędnika  z  osobami  dotkniętymi  nieszczęściem. 64  John  Scalon  z  Agencji 
PR  Edelman  sformułował  to  w  sposób  następujący:  „ogólna  dewiza:  jeśli  zdarzy  się 
poważny  wypadek,  szef  musi  się  tam  pokazać,  udać  możliwie  jak  najszybciej  na 
miejsce wypadku i wykonać ludzki gest – przygarnąć ludzi”. 65 

W  sytuacji  kryzysu  zdecydowanie  obowiązuje    „uczuciowy”  model 


komunikowania się. Nie należy przemawiać, tylko rozmawiać. Trzeba być otwartym na 
punkt  widzenia  oraz  argumentację  drugiej  strony.  Przyjęcie  jedynie  takiej  postawy 
umożliwia  prowadzenie  autentycznego  dialogu.  Zajęcie  stanowiska  sztywnego  zwykle 
wywołuje  podobną  reakcję  z  drugiej  strony.  A  wówczas  nie  ma  już  mowy  o  żadnym 
dialogu i komunikacji tylko zaczyna się „przepychanka” prowadząca nie do złagodzenia 
konfliktu, tylko do jego eskalacji. 
Dialog wymaga czasu. Trzeba pamiętać, że drugą jego stroną są ofiary kryzysu, 
za  które  w  społecznym  odczuciu  odpowiedzialność,  ponosi  organizacja.  Są  to  osoby, 
które odniosły mniejsze lub większe szkody. Należy więc cierpliwie słuchać ich opinii, 
żalów  i  roszczeń.  Poświęcić  im  tyle  czasu,  aby  mogły  bez  przeszkód  w  pełni  się 
wypowiedzieć.  Należy  przedstawiać  swoje  stanowisko  tyle  razy  ile  będzie  wymagała 
strona  społeczna,  zorganizować  tyle  spotkań  ile  żądają  poszkodowani.  Nie  wolno  też 
zapominać, że cały czas występuje się w roli winnego, który nie tylko ma zobowiązania 
wobec drugiej strony, ale również chce  je wypełnić. 
Zasada  partnerstwa  wymaga  rowniez,  aby  na  spotkaniach,  czy  konferencjach 
prasowych organizację reprezentował nie referent, ale sam szef w otoczeniu poważnych 
ekspertów.  W  kontaktach  z  mediami  i  społeczeństwem  obowiązują  go  te  same 
dyrektywy, co służby PR. 

64 
Na podstawie materiałów opracowanych na potrzeby Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i 
Administracji przy tworzeniu strategii informacyjnej Problemu Roku 2000 
65 
K. Wójcik, Public Relations od..., op. cit.,  s. 587.

37 
Kluczowe przesłania wspomniane wyżej  mają przede wszystkim komunikować 
wartości,  które  firma  chce  chronić.  W  przypadku  zaistnienia  sytuacji  kryzysowych  na 
pierwszy  plan  należy  wysunąć  troskę  o  życie  i  zdrowie  ludzi  ­  pracowników, 
konsumentów,  czy  przypadkowych  osób.  Ochrona  tych  dóbr  powinna  mieć  priorytet. 
Należy zademonstrować współczucie, zatroskanie, chęć pomocy, ale i udowodnić, że te 
intencje  są  szczere.  Zawsze  trzeba  zorganizować  pomoc  dla  poszkodowanych, 
przeznaczyć  fundusz pomocy dla ofiar, sfinansować zadośćuczynienie dla tych, którzy 
czują  się  pokrzywdzeni.  Mogą  to  być  duże  koszty,  ale  bez  ich  poniesienia  partnerzy 
i  konsumenci  firmy  mogą  się  od  niej  odwrócić.  Bez  troski  przede  wszystkim  o  ludzi, 
korporacja  będzie  postrzegana  jako  bezduszna  i  cyniczna  machina,  z  którą  nikt  nie 
będzie chciał mieć do czynienia. 66

·  PRAWDA 

W sytuacji kryzysowej najlepszym obrońcą wiarygodności organizacji uwikłanej 
w kryzys jest prawda. Zatajanie prawdy jest niebezpieczne, a w większości przypadków 
szkodliwe. Nawet, jeśli firma ma coś „na sumieniu”, należy bezwzględnie przyznać się 
do  błędów,  wyjaśnić  przyczyny  ich  powstania  i  opowiedzieć  o  podjętych  działaniach. 
Wiarygodność  przedsiębiorstwa  niewątpliwie  się  zwiększy.  Nie  należy  również 
wstydzić  się  powiedzieć  "przepraszam".  Choć  trudno  w  to  uwierzyć  "przepraszam" 
przynosi więcej zysków niż strat. 

Szczególna  skłonność  do  łamania  zasady  prawdomówności  ujawnia  się 


w  kryzysie  powypadkowym,  a  to  w  obawie  o  skutki  prawne,  o  konieczność 
odszkodowania. Jednak okazuje się, że nic bardziej błędnego. Adwokaci drugiej strony 
i tak zaprowadzą organizację przed sąd, ale wówczas jej dobre imię, reputacja będą już 
gorzej postrzegane. 67 

66 
Komunikacja kryzysowa. Dramat, „Alert Media”, listopad 2002, nr 6. 
67 
K. Wójcik, Public Relations od..., op. cit.,  s. 586.

38 
Efektywna komunikacja jest procesem trzech działań:
·  podjęcia  decyzji  co  będzie  powiedziane  o  temacie,  czyli  sformułowania 
przesłania;
·  mówienia o tym, czyli implementacji;
·  słuchania reakcji na to co zostało powiedziane.

39 
1.8. Wzr ost znaczenia komunikowania r yzyka 

W  latach  90.  na  podstawie  zarzadzania  problemowego  powstala  koncepcja 


komunikowania  ryzyka   (risk  communication).  Komunikowanie  ryzyka  jest, 
najprosciej  rzecz  ujmujac,  procesem  polegajacym  na  gromadzeniu  informacji 
naukowych  dotyczacych  zagadnien  zagrozenia  zdrowia  ludzkiego  i  srodowiska 
naturalnego, a nastepnie przedstawienia ich laikom, tak aby byly zrozumiale i brzmialy 
sensownie 68 .  Modele  komunikowania  ryzyka  zostaly  opracowane  na  podstawie 
obecnej  od  lat  w  doktrynie  public  relations  koncepcji,  ze  ,,percepcja  jest 
rzeczywistoscia”. Tak naprawde public relations i komunikowanie ryzyka maja ze soba 
wiele wspolnego. Komunikowanie ryzyka wiaze sie z duzym ladunkiem emocjonalnym. 
Obawa,  niepewnosc,  frustracja  i  zlosc  to  uczucia  towarzyszace  wszelkim  debatom  na 
tematy z zakresu ochrony srodowiska. 
Czasami – a raczej nalezaloby powiedziec dosc czesto – ostre reakcje wynikaja 
z  niewiedzy  i  braku  zrozumienia  naukowych  przyczyn  spolecznego  ryzyka.  Z  tego 
wzgledu  czeste  i  przekonujace  komunikowanie  jest  niezbedne  w  celu  informowania 
i  edukowania  spoleczenstwa,  a  nawet  lagodzenia  emocji.  Zasada  numer  jeden 
w postepowaniu wobec zidentyfikowanego ryzyka jest jego powazne traktowanie. 
William  Adams, ekspert w dziedzinie  zarzadzania, wskazuje  na siedem etapow 
pomocnych w planowaniu komunikowania ryzyka: 
1.  Postrzegaj  komunikowanie  ryzyka  jako  czesc  szerszego  programu  zarzadzania 
ryzykiem  i  uwzgledniaj  fakt,  ze  jest  on  pochodna  polityki,  sily 
i kontrowersyjnych problemow. 
2.  Zachecaj  kierownictwo do uczestnictwa w ,,kregu komunikacyjnym”  i straj  sie 
szkolic ich w zakresie efektywnej wspolpracy z mediami. 
3.  Nawiaz wspolprace z wiarygodnymi  zewnetrznymi ekspertami, ktorzy  mogliby 
stanowic zrodlo informacji dla dziennikarzy. 
4.  Zadbaj  o  wlasna  edukacje  w  zakresie  zarzadzania  ryzykiem  w  obszarze, 
w ktorym pracujesz, co pozwoli ci zwiekszyc swoja  wiarygodnosc w relacjach 
z ludzmi mediow. 

68 
J. P. Julin, Is ‘PR’ a Risk of Effective Communication? [w:] ,,IABC Communication World”, 
pazdziernik 1993, s. 14­15.

40 
5.  W relacjach z mediami pierwszy przedstawiaj rzetelne fakty i liczby, zanim oni 
przedstawia je tobie. Sprawdz poprawnosc danych, ktorymi dysponujesz. 
6.  Badaj  odbior  swojej  organizacji  przez  media  i  pozostale  czesci  otoczenia 
organizacji,  by  okreslic  zaufanie  do  niej  oraz  ocenic,  czy  twoj  przekaz  bedzie 
wiarygodny. 
7.  Staraj  sie  zrozumiec  swoje  otoczenie  oraz  to,  w  jaki  sposob  media  moga 
wesprzec cie w skutecznej komunikacji 69 . 

Podobnie  jak  inne  obszary  public  relations,  komunikowanie  ryzyka  zalezy  przede 
wszystkim  od  dzialan  podejmowanych  przez  organizacje.  Na  dluzsza  mete  to  czyny, 
a nie slowa sa tym, co w komunikowaniu liczy sie najbardziej. 

69 
W. C. Adams, Strategic Advice in Handling Risk, praca prezentowana w trakcie Business, 
Environmental Issues, and Risk Conference, Washington, D.C., 12 listopada 1992.

41 
1.9. Str ategie postępowania w sytuacji kr yzysowej 

Sytuacje  kryzysowe  zawsze  są  wielkim  sprawdzianem  dla  organizacji.  Mogą 


prowadzić  zarówno  do  porażki,  jak  i  sukcesu  organizacji,  jej  kierownictwa 
i  pracowników.  Jednym  z  ważniejszych  czynników  wpływających  na  konsekwencje 
sytuacji  kryzysowych,  jest  stosunek  zarządzających  do  możliwości  wystąpienia 
niesprzyjających  okoliczności  dla  firmy.  Badania  pokazują,  że  niektórzy  zarządzający 
są przekonani, że  ich  firma  nie  jest podatna na  jakiekolwiek zagrażające okoliczności. 
W  takiej  sytuacji  grupa  osób  kierujących  firmą  nie  przygotowuje  się  na  wypadek 
trudności  i  konfliktów, nie wypracowuje odpowiednich  środków zapobiegawczych, co 
może  prowadzić  do  braku  umiejętności  jakiegokolwiek  zarządzania  kryzysami 
i  konfliktami.  Każdy  konflikt  może  stać  się  przyczyną  albo  sukcesu  albo  porażki. 
O tym, jakie będą skutki decydują ci, którzy nimi kierują. 70 

Skoro pojedyncze zdarzenie może decydować o przyszłości organizacji i jej być 
albo  nie  być,  oczywistym  staje  się,  że  w  sytuacji  takiej  postępować  należy  ze 
szczególnym  wyczuciem,  ostrożnością  i  taktem.  Nie  powinno  tu  być  miejsca  na 
przypadkowe  i  nieprzemyślane  decyzje.  Potrzebna  jest  wiedza,  doświadczenie 
i  umiejętność  panowania    nad  negatywnymi  emocjami.  Nieudolne  próby  zażegnania 
problemu  prowadzą  bowiem  do  jeszcze  większego  kryzysu,  który  może  objąć  swym 
zasięgiem nie tylko nowe obszary, ale także inne grupy otoczenia. 71 

Potrzebne jest znalezienie odpowiedzi na trzy zasadnicze pytania: 
Jaka jest istota kryzysu? 
W jakiej fazie znajduje się kryzys i jaki ma zasięg? 
Jaka  strategia  postępowania  byłaby  najbardziej  wskazana  i  jakie  w  związku  z  tym 
działania naprawcze należy podjąć? 

70 
Public Relations na tle..., Praca zbiorowa pod red. Z. Knechta, op. cit.,  s. 246­247. 
71 
B. Rozwadowska, Public Relations..., op. cit.,  s. 183.

42 
W  zależności  od  tego,  czy  przedsiębiorstwo  będzie  zorientowane  na  problem, 
czy też na swojego przeciwnika, może ono wybrać jedną z czterech opcji: 72

·  Strategia dostosowania się 
Wykorzystuje  się  ją,  gdy  celem  przedsiębiorstwa  jest  nie  tyle  rozwiązanie 
problemu,  co  zyskanie  zadowolenia  przeciwnika  poprzez  spełnienie  jego  żądań.  Taka 
strategia sprawdza się w walce z silniejszym przeciwnikiem, gdy nie ma szans na inne 
rozwiązanie konfliktu, lub w kontaktach z grupami, z którymi pragnie się utrzymywać 
długofalowe stosunki (np. władze, związki zawodowe).

·  Strategia wycofania się 
Z  reguły  nie  służy  ani  rozwiązaniu  problemu,  ani  pielęgnowaniu  stosunków 
z  daną  grupą,  a  zatem  nie  gwarantuje  sukcesu.  Przyjmują  ją  najczęściej  firmy  mało 
znane, nie zaprzątające uwagi opinii publicznej. 73

·  Strategia kooperacji 
Chociaż  strategia  ta  prowadzi  do  rzeczywistego  rozwiązania  problemu,  nie 
zawsze  musi  okazać  się  tą  najbardziej  właściwą.  Chcąc  za  wszelką  cenę  rozwiązać 
problem,  można  bowiem  doprowadzić  do  pogorszenia  stosunków  z  ważnymi 
strategicznie grupami.

·  Strategia oporu 
Strategia ta daje widoki na zwycięstwo w sytuacji, gdy możliwe jest stworzenie 
koalicji z innymi uczestnikami konfliktu. 

72 
Ibidem,  s. 183. 
73 
W. Budzyński, Wizerunek firmy..., op. cit., s. 180.

43 
Rys. 3. STRATEGIE ROZWIĄZYWANIA KONFLIKTÓW 

zorientowanie 
na problem 

duże 
Opór                           Kooperacja 

małe  Wycofanie się                Dostosowanie się

małe                                duże 
zorientowanie 
na pracownika 

Źródło:  Birchmeier  E.,  Köcher  A.,  Public  relations?  Public  Relations!  Erlag  TÜV 
Rheinland, Zurüch 1992, s. 107. 

Poza tymi  czterema  podstawowymi  typami  strategii  rozwiązywania  konfliktów 


można  jeszcze  wyróżnić  inne  strategie,  rowniez  możliwe  do  przyjęcia  przez  sztab 
kryzysowy:
·  koncepcja  „uder zenia  z  wypr zedzeniem”,  która  jest  formą  obrony  przez  atak, 
wymaga jednak szybkiej analizy sytuacji;
·  koncepcja  „wieży  Babel”,  polegająca  na  stosowaniu  uników  i  blokady 
informacyjnej  m.in.  poprzez  odwoływanie  konferencji  prasowych,  zwodzenie 
dziennikarzy,  odraczanie  spotkań  z  zainteresowanymi  stronami,  co  sprawia 
wrażenie braku kontroli sytuacji i wywołuje domysły oraz wrażenie, że sytuacja jest 
bardzo trudna;  strategia ta jednak jest z góry skazana na niepowodzenie,  ponieważ 
dziennikarze jeśli tylko będą chcieli, i tak dotrą do innych źródeł informacji i w ten 
sposób prawda zostanie zastąpiona przez plotki i domysły; 74 

74 
B. Rozwadowska, Public Relations..., op. cit., s. 185. 

44 
·  koncepcja  „szklanego  domu”,  która  oceniana  jest  najwyżej  i  polega  na  otwartej 
polityce  informacyjnej,  przy  założeniu  przekazania  najbardziej  kompletnej 
informacji  na  samym  początku  kryzysu,  w  związku  z  faktem,  że  każdy  podany 
później szczegół staje się pretekstem do dodatkowych publikacji. 75 

W  zasadzie  trudno  jest  mówić  o  istnieniu  jednolitych  reguł  postępowania 


w sytuacji kryzysowej.  Wszystko zależy od  istoty  zdarzenia (bezpośredniej przyczyny 
kryzysu), fazy, w jakiej je wykryto, otoczenia, którego dotyczy, oraz powstałych szkód. 

75 
Wybrane problemy public relations, pod red. A. Adamus­Matuszyńskiej, AE, Katowice 1999, s.88.

45
1.10. J ak pogłębić kr yzys na własne życzenie 

Istnieje osiem  najczęściej popełnianych  błędów w zarządzaniu kryzysem, które 


zamiast pomóc firmie, ten kryzys pogłębiają: 76 

a)  Chowanie głowy w piasek 
Przyjęcie  strategii  strusia  wynika  z  założenia,  że  jakoś  to  będzie,  a  problemy 
rozejdą  się  po  kościach.  I  rzeczywiście  często  tak  jest.  Firmy  przeżywają  kłopoty, 
o których  nigdy  nikt się  nie dowiaduje.  Kiedy  jednak kryzys wybucha, okazuje się, że 
nikt nie potrafi zastosować odpowiednich kroków zaradczych. Czas, który można było 
spożytkować na przygotowanie się do kryzysu, został „przespany”. Strategia strusia nie 
pozwala  na  tzw.  komunikację  proaktywną.  „Z  firmy  X  nikt  nie  chciał  z  nami 
rozmawiać...”  ­  po  takim  zdaniu  dziennikarza  zawsze  można  się  zorientować,  że 
wymieniana w mediach firma postanowiła naśladować strusia. 

b)  Działamy tylko wtedy, gdy przyłożą nam nóż do gardła 
Sytuacja  bardzo zbliżona do poprzedniej.  Wiemy, że w naszej  firmie dzieje  się 
bardzo źle, ale nie podejmujemy żadnych kroków zaradczych. Kierując się staropolskim 
porzekadłem: „Nie wywołuj wilka z lasu”, czekamy biernie, aż wilk sam wyjdzie nam 
naprzeciw. Siedząc z założonymi rękami tracimy czas i okazję na przygotowanie się do 
obrony  przed  kryzysem.  Jedną  z  najważniejszych  cech  większości  sytuacji 
kryzysowych jest ich powolne narastanie. Kryzys przedostaje się do mediów zazwyczaj 
w  „dojrzałej”  fazie  rozwoju.  Wiadomo  tymczasem,  iż  zanim  prawda  wyjdzie  na  jaw, 
rozmawiają  o  tym  w  domach  pracownicy,  dowiaduje  się  konkurencja.  Oczywiście  nie 
chodzi o to, by o problemach trąbić w mediach. Należy jednak wykorzystać czas zanim 
dojdzie do wybuchu sytuacji kryzysowej. 

76 
Komunikacja  kryzysowa.  Osiem  metod  jak  pogłębić  kryzys  na  własne  życzenie,  „Alert  Media”,  maj 
2002, nr 1.

46 
c) Dołóżmy im! 
Firmy  mające  problemy  zainteresowanie  mediów  odbierają  często  jako  wrogi 
atak. Odkurzając  inne znane przysłowie:  „Atak  jest najlepszą  formą obrony”, używają 
więc wszystkich klasycznych sposobów postępowania w takich sytuacjach. Na przykład 
obrażają  się,  odmawiają  odpowiedzi,  a  na  niekiedy  grożą  procesami  sądowymi. 
Strony  konfliktu  wykorzystują  niekiedy  media,  by  wywrzeć  presję  na  drugiej  stronie. 
Wiele osób myli  jednak rolę dziennikarzy, traktując same media jako stronę konfliktu. 
Strategia  ataku  daje  rezultaty  fatalne,  odwrotne  od  zamierzonych.  Atak  na  media 
jeszcze  zwiększa  ich  zainteresowanie  kryzysem.  Ale  najgorsze  jest  to,  że  przy  okazji 
opinia  publiczna  wyrabia  sobie  o  niej  bardzo  złe  zdanie  o  „atakującej”  firmie.  Opinia 
publiczna  i  sympatia  ludzi  zdecydowanie  skupia  się  w  takich  przypadkach  po  stronie 
zaatakowanej redakcji. 

d) Zdobywamy pr zychylność mediów 
Próba  przekupstwa  czy  inny  sposób  nieformalnego  nacisku  na  media  w  celu 
zapobieżenia  kryzysowi  przynosi  równie  opłakane  rezultaty  co  frontalny  atak.  Firmy 
próbują  kupić  niekiedy  przychylność  mediów  uciekając  się  do  szantażu:  „Jeśli  nie 
przestaniecie o nas pisać w negatywnym świetle, nie będziemy się u was reklamować”. 
Taka presja niekiedy działa, zwłaszcza w czasach kryzysu. Trzeba jednak pamiętać, że 
zwiększenie  nakładu,  widowni  lub  słuchalności  soczystymi  materiałami  na  temat 
aroganckiej organizacji pozwala często zrekompensować potencjalne straty na reklamie. 

e) Minimum wysiłku 
Organizacje  pogrążone  w  kryzysie  ograniczają  się  niekiedy  do  minimalnego 
wysiłku  i  porozumiewają  się  ze  światem  za  pomocą  lakonicznych  komunikatów 
prasowych,  napisanych  w  dodatku  fatalnie  i  niezrozumiale.  Błąd  takiego  podejścia 
polega  na  tym,  że  odbierają  sobie  w  ten  sposób  możliwość  lepszego  przedstawienia 
własnych  argumentów.  Media  zrobią  wszystko,  by  przyciągnąć  uwagę  swych 
odbiorców  i  zaspokoić  ich  ciekawość.  Lukę  informacyjną  wypełnią  więc  faktami, 
argumentami  i  wypowiedziami  innych  stron  kryzysu.  Najczęściej  są  to  źródła 
nieprzychylne organizacji.

47 
f) J esteśmy wiarygodni, więc nie musimy się martwić 
Co prawda mamy kłopoty, ale nie musimy się tym przejmować, ponieważ nasza 
historia i dotychczasowe nienaganne zachowanie przemawiają same za siebie. Nonsens. 
Argument  o  świętości  nikogo  dziś  nie  przekona  Wręcz  przeciwnie.  Wystarczy 
prześledzić  ostatni  kryzys,  jaki  dotknął  Kościół  katolicki  w  USA  w  związku 
z przypadkami pedofilii. 

g) Prawda jest po naszej stronie 
Kryzysy  medialne  dotykające  organizacje  często nie  wynikają  z  rzeczywistych 
problemów,  a  raczej  z  plotek,  półprawd,  a  nawet  kłamstw  rozpowszechnianych  przez 
drugą  stronę  konfliktu.  Choć  prawda rzeczywiście  jest  po  stronie  danej  organizacji,  te 
„informacyjne chwasty” mogą wywołać spustoszenia i poważnie nadszarpnąć zaufanie 
do  firmy  zarówno  klientów,  jak  i  konsumentów.  Przyjęcie  postawy:  „Nie  musimy  się 
bronić,  bo  prawda  leży  po  naszej  stronie”,  jest  wielkim  błędem.  Brytyjski  premier 
Winston  Churchill  mawiał:  „Plotka  jest  już  w  połowie  drogi  dookoła  świata,  gdy 
prawda  dopiero  wciąga  spodnie”.  Hitlerowski  guru  propagandy  Joseph  Goebbels 
twierdził  zaś:  „Kłamstwo  powtarzane  wielokrotnie  staje  się  prawdą”.  Maksymę  te 
wcielał z powodzeniem w życie. Przed „informacyjnymi chwastami” trzeba się bronić. 
Jeśli  tego  się  nie  zrobi,  wszyscy  uznają,  że  przyznaliśmy  się  do  winy.  Prawda  ­  jak 
mówi  przysłowie  wypływa  na  wierzch,  ale  skutki  kłamstwa  trzeba  plenić  czasem 
latami. 

h) Prawda musi być po naszej stronie 
Zawsze nas zmraża, gdy podczas posiedzeń sztabu kryzysowego ktoś wpada na 
pomysł  w  stylu  „odwróćmy  bieg  Wisły”.  Skłammy.  Zrzućmy  winę  na  kogoś  innego. 
Spreparujmy dowody. Pomysł wydaje się często bardzo atrakcyjny, bo daje nadzieję na 
szybkie wyjście z problemów. Rzeczywistość bywa jednak okrutna. Kiedy jest się pod 
lupą mediów, takie sprawy zadziwiająco konsekwentnie wypływają na światło dzienne. 
Wystarczy  jeden  nielojalny  pracownik,  który  w  zemście  za  brak  podwyżki  incognito 
„puści farbę”. Wystarczy nawet, że w mediach pojawią się podejrzenia matactw. Opinia 
publiczna  wobec  takich  „przypuszczeń”  błyskawicznie  wydaje  wyrok  ­  winni! 
A  w  mediach  ­  inaczej,  niż  w  sądach  ­  to  nie  fakty,  a  percepcja  tworzy  obraz 
rzeczywistości.

48 
1.11. Kr yzysowe mity 

Ludzie  biznesu  myślą  stereotypowo  o  przyczynach  powstawania  sytuacji 


kryzysowych.  Najczęściej  wydaje  się  im,  że  głównymi  przyczynami  kryzysu  są  np. 
wypadki,  zakłócenia  procesów  produkcji  lub  działania  przestępcze. 
Rozpowszechnionym  stereotypem  jest  przekonanie,  że  sytuacja  kryzysowa  jest 
wynikiem  działania  czy  zdarzenia,  którego  nie  można  było  przewidzieć.  Prawda  jest 
inna  ­  większość  kryzysów  ma  swoje  podłoże  w  błędach  popełnianych  przez 
menedżerów, kryzysy rozwijają się zaś stopniowo i większość łatwo przewidzieć. 
Jak  wynika  z  raportu  amerykańskiego  Instytutu  Zarządzania 
Kryzysowego  (Institute  for  Crisis  Management  ­  ICM),  większość  kryzysów 
w amerykańskim biznesie w latach 90. XX wieku miała swoje podłoże w niewłaściwym 
postępowaniu  zarządzających,  czyli  mówiąc  inaczej  –  w  popełnianych  przez  nich 
błędach.  Menedżerowie  byli  przyczyną  aż  63,3%  wszystkich  kryzysów.  Dopiero  na 
drugim miejscu znalazły się kryzysy wywołane przez działania pracowników (22,3%). 

Najczęstszą  przyczyną  sytuacji  kryzysowych  w  amerykańskim  biznesie  były 


w latach 90. pozwy zbiorowe przeciwko korporacjom. Chodzi głównie o pozwy, które 
wymusić  miały  na  firmach  wypłatę  odszkodowań  pieniężnych.  Pozwy  przeciwko 
korporacjom  wywoływały  nie  tylko  pojedyncze  kryzysy,  ale  także  ­  w  niektórych 
wypadkach  ­  serie  kryzysów  wtórnych.  Praktyka  dowiodła,  że  organizacje  te  bardzo 
często  nie  radziły  sobie  z  zaistniałą  sytuacją.  Powodem  był  brak  przygotowania 
i planów awaryjnych na takie okoliczności. 
Następną  w  kolejności  przyczyną  kryzysów  były  usterki  produktów  oraz 
sytuacje,  w  których  firmy  decydowały  się  usuwać  z  rynku  całe  partie  wadliwych 
wyrobów. 
Kolejnym  powodem  sporów  zbiorowych  były  spory  z  pracownikami.  Sytuacje 
kryzysowe wywoływała także przemoc w miejscach pracy. 
Wszystkie cztery kategorie powodów przyczyniły się w 2001 roku do powstania 
niemal 2/3 kryzysów w amerykańskim biznesie.

49 
Trudno  obronić  tezę,  że  przedstawione  powyżej  kryzysogenne  kategorie  są 
niemożliwe  do  przewidzenia  i  nikt  nie  jest  odpowiedzialny  za  ich  powstawanie. 
Większość z nich była łatwa do zidentyfikowania. Można się bylo do nich przygotować. 

Kierownictwa  firm  poświęcają  mnóstwo  czasu  i  pieniędzy  na  spotkania 


dotyczące  rozwoju,  marketingu,  motywowania  pracowników,  ale  najczęściej  pomijają 
kluczową dla strategii  biznesowej kwestię ­ co robić, gdy  sprawy pójdą źle?  Mało kto 
przejmuje  się  potencjalnym  kryzysem,  póki  nie  znajdzie  się  w  nim  po  kolana. 
A  przeciez  stosunkowo  łatwo  sporządzić  listę  najbardziej  prawdopodobnych  zdarzeń, 
jakie  mogą  wywołać  kryzys.  I  najczęściej  to  one  właśnie  się  zdarzają.  Jednak 
przeważnie się tego nie robi. Dlaczego? 

W większości firm panuje poglad, ze kryzys wybucha nagle i niespodziewanie ­ 
bez  ostrzeżenia.  Zetem  nie  mozna  sie  na  niego  przygotować.  Nie  jest  to  prawdą. 
Zdecydowana większość kryzysów rozwija się stopniowo, zaś menedżerowie dokładnie 
wiedzą  o  narastających  kłopotach.  Zanim  problem  stanie  się  rzeczywistym  kryzysem 
medialnym, mijają czasem długie miesiące. 
W  wyniku  badań  przeprowadzonych  w  firmach  amerykańskich  ustalono,  że  aż  89% 
kadry  kierowniczej  uważa,  że  kryzys  w  ich  firmie  jest  nieunikniony,  ale  jednocześnie 
tylko  50%  ankietowanych  miało  przygotowane  procedury  działania  na  wypadek 
wystąpienia takiej sytuacji. 77 
Inna  przyczyna  to  arogancja  ­  wielu  menadżerów  jest  po  prostu  tak  pewnych 
siebie,  że  są  przekonani,  iż  „dadzą  sobie  radę”  z  każdym  kryzysem.  Trzecią 
z  najważniejszych  przyczyn  takiego  zaniechania  jest  brak  odpowiedniej  pomocy. 
Kryzysowy  plan  medialny  nie  jest  czymś,  co  można  przygotować  amatorskimi 
metodami. Do jego stworzenia potrzebne jest wiedza i doświadczenie. 

77 
M. Farski, Kryzys – chleb powszedni, „Marketing Serwis” 1996,  nr 7.

50 
B.  Podstawowe  pojęcia  dotyczące  r elacji  ze  śr odkami  masowego 
pr zekazu 

1.1. Konflikt medialny 

Jeśliby  poszukiwać  pewnych  cech  charakterystycznych  zjawisk  określanych 


jako  kryzys,  można  by  powiedzieć,  iż  są  to  zjawiska  ograniczone  i  określone,  przede 
wszystkim zaś, że znajdują się pod wpływem lub są wywołane zbiorowym sprzeciwem. 
Obiektywne  przyczyny  powstania  czegoś,  co  wywołało  sprzeciw,  są  dla  grupy 
wyrażającej  go  mniej  lub  mało  istotne;  dla  wywołania  kryzysu  wystarczy,  by  grupa 
wyraziła  swój  sprzeciw  publicznie,  zwłaszcza  w  środkach  masowej  komunikacji. 
Pytanie  o obiektywne  przyczyny  zdarzenia,  jego  uwarunkowania  zmienia  kwalifikację 
kryzysu na konflikt. 
Dla  patrzącego  z  zewnątrz  różnica  polega  na  stopniu  udramatyzowania 
zdarzenia i jego skutków. Celem udramatyzowania nie jest rozwiązanie problemu, lecz 
odmówienie komuś legitymizacji istnienia lub działania albo przyznania komuś takiego 
prawa (władzom porządkowym, kontrolnym, autorytetowi władzy itd.). Nawet bowiem, 
gdy  jakaś  grupa  sformułuje  zasadne  żądanie,  które  można  prosto  spełnić  i  nawet 
wyrażona  jest  wola  jego  spełnienia,  to  inna  grupa  (interesu)  wykorzystuje  mimo  to 
sposobność  do  utrzymania  konfliktu,  by  zaskarbić  sobie  przychylność  społeczeństwa, 
pozyskać  nowych  zwolenników.  Pod  względem  obiektywnych  przyczyn  i  warunków, 
a także powagi sytuacji nie ma różnicy między kr yzysem a konfliktem. 78 

Zatem,  niemal  każdy  kryzys,  jaki  może  spotkać  organizację,  jest  także 
w  pewnym  sensie  konfliktem.  Często  przełożenie  to  jest  bezpośrednie,  czasem, 
w  niektórych  przypadkach  konflikt  jest  nieuniknionym  efektem  wystąpienia  kryzysu. 
Nawet w kryzysach  niezależnych od  ludzkiej gestii  i woli  znajdą  się grupy stające  się 
stroną konfliktu. Grupy te stawiają przed organizacją pewne żądania i domagają się ich 
spełnienia.  Dawniej,  nawet  kiedy  kryzys  zmieniał  się  w  konflikt,  sprawa  mogła  być 

78 
A. Köcher, E. Birchmeier, Public Relations? Public Relations!: Konzepte, Instrumente und Beispiele 
für erfolgreiche Unternehmenskommunikation. Verlag Industrielle Organisation, Verlag TÜV Rheinland, 
Zürich 1992, s. 106.

51 
rozwiązana  między  dwoma  stronami,  które  dochodziły  do  porozumienia,  osiągając 
mniej lub bardziej zadowalający kompromis. 

W obecnej rzeczywistości w każdy taki konflikt może włączyć się trzecia strona 
­ opinia publiczna ­ która, choć nie jest bezpośrednio weń zaangażowana, może mieć 
ogromny wpływ  na przebieg kryzysu / konfliktu. Kiedy związany z kryzysem konflikt 
przestaje  być  niepubliczny, kiedy trafia za pośrednictwem  mediów do ogółu,  mówimy 
o tzw. „konflikcie medialnym”. 79 

79 
T. Smektała, Public Relations w sytuacjach kryzysowych przedsiębiorstw. Wydawnictwo Astrum Sp. 
z o.o.,  Wrocław 2001, s. 82.

52 
1.1.2. Komunikacja w konflikcie medialnym 

Kryzysy  i  związane  z  nimi  konflikty  nie  są  już,  w  obecnych  czasach  globalnej 
wioski i rzeczywistości kreowanej przez media, ograniczone do rzeczywistych zdarzeń 
i faktów. Włączenie do konfliktu mediów ma bowiem zasadnicze znaczenie dla sposobu 
komunikowania.  Poza  komunikacją  bezpośr ednią  (występującą  między 
podstawowymi  stronami  konfliktu)  pojawia  się  też  zjawisko  zwane  komunikacją 
pośr ednią, prowadzoną za pośrednictwem środków przekazu. 
Publiczne  wypowiedzi  służą  przy  tym  zarówno  wytyczeniu  przez  obie  strony 
granicy  ustępstw  i  kompromisów,  jak  i  wzajemnemu  sygnalizowaniu  intensywności 
i  wagi  problemu.  W  konfliktach  medialnych  użyta  argumentacja  jest  tylko  pozornie 
kierowana  do  przeciwników.  W  rzeczywistości  media  nie  służą  komunikacji  między 
stronami,  lecz  przekazywaniu  apeli  do  opinii  publicznej  i uzyskaniu  jej  przychylności 
dla swoich racji. Reakcja oraz nastawienie publiki wpływają na siłę i treść żądań każdej 
ze stron ­ jeśli opinia publiczna popiera jedną z nich, może ona domagać się większych 
ustępstw. 80 

Zatem o  postrzeganiu danej  sytuacji decyduje to, co się o niej  mówi,  jak  się  ją 


przedstawia.  Mniej  ważne  jest,  kto  jest  winny,  bardziej  istotne  staje  się,  kto  jest 
uznawany za winnego. 
Konflikt  medialny  jest  walką  na  słowa  i  polega  na  znajdowaniu  argumentów, 
które  skuteczniej  wpłynęłyby  na  opinię  publiczną.  Komunikując  się  w  ten  sposób, 
trzeba  jednak  bardzo  uważać  na  to,  co  się  mówi.  Wycofanie  się  z  publicznie 
wyartykułowanych deklaracji bywa trudne, a często wręcz niemożliwe. 81 

W świecie tym rolą PR jest umiejętne prezentowanie obrazu kryzysu w środkach 
przekazu, wzmacnianie lub osłabianie jego wymowy. 82 

80 
Ibidem,  s. 82­83. 
81 
B. Rozwadowska, Public Relations: teoria, praktyka, perspektywy. Wydawnictwo Studio EMKA, 
Warszawa 2002, s. 172­173. 
82 
T. Smektała, Public Relations w sytuacjach..., op. cit.,  s. 83.

53 
Rys. 4. KOMUNIKACJA W KONFLIKCIE MEDIALNYM 

GRUPA  GRUPA 


PODMIOT  PODMIOT 
X  Y 

C
WSPIERAJĄCA  WSPIERAJĄCA 

B  B 
MASS MEDIA 

ODBIORCY 
PRZEKAZU 

A ­ komunikacja bezpośrednia między stronami konfliktu 
B ­ apel do opinii publicznej za pośrednictwem mediów 
C ­ komunikacja pośrednia między stronami konfliktu, która odbywa się poprzez media 

Źródło: R. Beger, H.­D. Gartner, R. Mathes, Unternehmenskommunikation: 
Grundlagen, Strategie, Instrumente. Gabler, Wiesbaden 1989. 

54 
1.2. Rola opinii publicznej 

Współcześnie,  w  czasach  sprawnie  i  szybko  działających  mediów,  pojawił  się 


nowy rodzaj sędziego. Dziś bowiem  nie sądy  wyznaczają, kto jest winny, kto popełnił 
błąd ­ dziś robi to opinia publiczna, w każdej chwili osądzając i ferując wyroki. 

Dla  każdej  firmy  syntetycznym  wyrazem  opinii  publicznej  jest  jej  wizerunek 
(image),  to  znaczy  całościowe  wrażenie  w  oczach  społeczeństwa.  Psychologowie 
określają  go  jako  „obraz  polegający  na  odzwierciedleniu  w  świadomości 
spostrzeganych poprzednio składników rzeczywistości”. 83 
Oczywiście, każdy człowiek widzi daną firmę inaczej. Jednak przeciętnych ludzi 
nie  jest  łatwo  nakłonić  do  wyrobienia  zdecydowanej  opinii  w  jakiejkolwiek  sprawie. 
Jeszcze  trudniej  jest  odwieść  ich  od  ich  własnej  opinii.  Dlatego  niezwykle  ważne  jest 
naukowe badanie opinii publicznej i trafne dobieranie środków jej kształtowania. 84 

Działania public relations w sytuacjach kryzysowych sprowadzają się zatem do 
zdobycia  i  ukształtowania  poglądów  opinii  publicznej,  doprowadzenia  do  sytuacji, 
w  której  prestiż,  reputacja  przedsiębiorstwa  nie  zostaną  zniszczone.  Chodzi  o  to,  by 
korzystnie wpłynąć na opinię publiczną, tak by skutki kryzysu nie ciągnęły się za firmą 
przez lata, by udało się go szybko opanować. 85 
Opinia  publiczna  jest  szczególnie  wpływowa  w  społeczeństwach 
demokratycznych  o  gospodarce  rynkowej.  Z  jednej  strony  sprzyjająca    opinia  może 
pomóc w wyborach, w sprzedaży towaru, w zwiększeniu ceny akcji. Z drugiej jednak, 
kiepska opinia  może oznaczać koniec kariery polityka, załamanie sprzedaży  produktu, 
bankructwo banku; dlatego prasa i telewizja są potocznie nazywane „czwartą władzą”. 
Jest to wielka pomyłka, bowiem w istocie to nie one, ale właśnie opinia publiczna może 
być traktowana jako swoista władza w społeczeństwie demokratycznym. 
Jest  to  mocny  argument  za  doniosłą  rolą  public  relations,  gdyż  to  bardziej  one 
niż media są profesjonalnie przygotowane do kształtowania opinii ludzi. 86 

83 
M. Przetacznikowa, G. Makiełło­Jarża, Podstawy psychologii ogólnej. Warszawa 1982, s. 88. 
84 
T. Smektała, Public Relations w sytuacjach..., op. cit.,  s. 83. 
85 
Ibidem,  s. 85. 
86 
T. Goban ­ Klas, Public Relations czyli...,op. cit.,  s.83.

55 
1.2.1. Definicje opinii publicznej 

Zdefiniowanie, opisanie pojęcia takiego jak „opinia publiczna” wbrew pozorom 
nie  jest  zadaniem  prostym.  Definicje  opinii  publicznej  można  podzielić  na  dwie 
kategorie,  uznając  ją  albo  za  zbiór  indywidualnych  opinii,  albo  za  rodzaj  organizacji 
społecznej. 
Zgodnie z pierwszą kategorią opinię publiczną zdefiniować możemy jako „sądy 
podzielane  przez  pewną  liczbę  pojedynczych  osób”.  Obecnie  tego  typu  podejście 
dominuje wśród badaczy opinii publicznej. 
Zgodnie z drugim trendem  natomiast, opinię publiczną  możemy rozumieć  jako 
„organizację, zbiorowy wytwór komunikowania i wzajemnego oddziaływania”. 

Dzieląc termin opinia publiczna na dwa składniki, „opinia” i „publiczna”, lepiej 
zrozumiemy sens pojęcia. Pojęcie „publiczna” odnosi ją do ogółu ludzi 87 , których łączy 
wspólny  interes  i  często  wspólne  nastawienie  wobec  jakiejś  kwestii. 
„Opinia”, drugi składnik terminu, oznacza przyjętą postawę (nastawienie, przekonanie, 
pogląd 88 ) wobec danego tematu. 

87 
Słownik Języka Polskiego, Tom II, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1982, s. 1075. 
88 
Ibidem, s. 527.

56 
1.2.2. Char akter ystyka opinii publicznej 

Warto zauważyć jedną z najważniejszych chyba prawd związanych z badaniem 
opinii publicznej. Otóż okazuje się, że ludzie na ogół rzadko kiedy mają jasno określone 
sądy  na  różne  tematy.  Zwykle  odpowiadają  tak  jak  większość,  tak  jak  inni,  niemal 
zawsze  jednak  zapytani  prezentują  swoją  opinię,  tworząc  wrażenie,  iż  jest  ona 
wynikiem  ich  przemyśleń.  Ludzie  obawiają  się  wyrażania  swojego  własnego  zdania 
publicznie,  jeżeli  uważają,  że  dominują,  na  przykład  w  mediach,  opinie 
przeciwstawne. 89  Lęk  przed  izolacją  społeczną  w  ważnych  kwestiach  skłania  ludzi  do 
ukrywania  swoich  prawdziwych  poglądów. 90  Wobec  każdego  przedstawionego 
problemu niewielki odsetek ludzi zawsze wyrazi silne poparcie, a inna, niewielka grupa 
wyrazi  silny  sprzeciw.  Większość  będzie  niejako  po  środku  ­  pasywna,  neutralna, 
obojętna. 91 
Nastawienie  to  jednak  można  łatwo  zmienić,  można  na  nie  wpłynąć,  a  obiekt 
naszych  działań  przyjmie  narzuconą  mu  opinię  jako  swoją.  Stąd  bierze  się  często 
spotykane  w  socjologii  (jak  również  w  polityce)  pojęcie  „milczącej  większości”, 
dotyczące ludzi, którzy nie mają wyrobionych poglądów. Ich zdanie najłatwiej zmienić, 
a według badań stanowią przeważający procent każdej populacji. 92 

Kolejnym ciekawym  i godnym odnotowania spostrzeżeniem dotyczącym opinii 
publicznej  jest  tzw.  „dysonans  poznawczy”.  Choć  trudno  w  to  uwierzyć,  wielu  ludzi 
nie  zmieni  swego  zdania  nawet  w  obliczu  niezbitych,  obalających  je  dowodów. 
Skłonienie  człowieka,  aby  zajął  bardziej  świadomą,  i  ostatecznie,  aktywną  postawę 
wobec  jakiegoś  problemu,  jest  kwestią  jego  motywacji.  Dlatego  dosyć  łatwo  jest 
wzmocnić  postawę  osoby,  która  z  całego  serca  popiera  dany  problem  lub  osobę. 93 
Ludzie  łatwiej  postrzegają  treści  potwierdzające  ich  poglądy,  zaś  znacznie  trudniej  – 
pozostające w jaskrawej sprzeczności z ich nastawieniem. 94 

89 
T. Goban­Klas, Public Relations czyli...., op. cit., s. 101. 
90 
R. Filas, Czy powinniśmy obawiać się mediów. Miesięcznik Nauczycieli i Wychowawców Katolickich, 
www.wychowawca.pl/miesiecznik/ 
91 
P. Fraser, D. Seitel, The Practice of Public Relations. Prentice Hall, Upper Saddle River, New Jersey 
2001, s. 54. 
92 
T. Smektała, Public Relations w sytuacjach...,op. cit., s. 86. 
93 
T. Goban ­ Klas, Public Relations czyli..., op. cit.,  s. 87­88. 
94 
J. Gajda, Media w Edukacji. Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 
2002, s. 114.

57 
Na  szczęście  jednak  dla  PR­owskich  praktyków  odsetek  osób  tego  typu  jest 
stosunkowo  niewielki,  a  w  przeważającej  większości  przypadków  każda  batalia 
o  wizerunek  i  reputację  rozgrywa  się  w  sferze  postrzegania  danego  problemu  przez 
wspomnianą  już  „milczącą  większość”.  To  o  nią  przede  wszystkim  należy  walczyć, 
to  jej  opinie  należy  kształtować. 95  Zyskanie  przychylności  opinii  publicznej  jest 
zadaniem  trudnym,  ale  służbom  PR  odpowiednio  przygotowanym  i  przeszkolonym 
udaje się zazwyczaj uratować prestiż przedsiębiorstwa. 96 

95 
T. Smektała, Public Relations w sytuacjach...,  op. cit.,  s. 87. 
96 
T. Goban ­ Klas, Public Relations czyli..., op. cit.,  s. 89.

58 
1.3. Współpr aca z mediami 

Kiedy srodki masowego przekazu skieruja swe ostrze na osobe lub organizacje, 
skutki  moga  byc  druzgoczace.  W  roku  1997  trzeba  bylo  az  procesu  wartosci  1  mld 
dolarow, wytoczonego przez legendarnego inwestora z Wall Street, Juliana Robertsona, 
aby  magazyn  ,,Business  Week”  przyznal  sie  w  druku  do  niescislosci 
w  bezkompromisowym  ataku  na  inwestora,  opublikowanym  pod  wspolczujacym 
tytulem The Fall of the Wizard of the Wall Street (Upadek czarodzieja w Wall Street) 97 . 
Inne  firmy,  ktore  znalazly  sie  w  podobnej  sytuacji,  takze  wystapily  na  droge  prawna 
przeciwko mediom. 
Z  drugiej  strony,  kiedy  srodki  masowego  przekazu  wyrazaja  sie  pochlebnie 
o organizacji lub osobie, korzysci moga okazac sie znaczne. Byly bokser, Rubin Carter 
– bohater  filmu Huragan pokazanego w 2000 roku – zostal  zwolniony  z wiezienia po 
fali artykulow prasowych, ktore zakwestionowaly jego wyrok skazujacy za morderstwo. 
Takze  republikanski  senator,  John  McCain,  dzieki  przychylnosci  prasy  w  czasie 
pierwszej tury wyborow prezydenckich w 2000 roku zyskal na popularnosci. 

A  zatem  glownym  obowiazkiem  specjalisty  od  public  relations  we  wspolpracy 


z  mediami  jest  pomoc  w  promowaniu  organizacji  w  dobrych  czasach  oraz  jej  obrona 
w czasach, kiedy organizacja narazona jest na ataki. To natomiast wymaga znajomosci 
mechanizmow rzadzacych funkcjonowaniem mediow 98 . 
Przede wszystkim należy zdać sobie sprawę z podstawowej zasady komunikacji 
kryzysowej: Bardzo często nie ma się wpływu na to, co się stało w organizacji ­ ale ma 
się  wpływ  na  to,  jaka  nastąpi  reakcja  na  negatywne  wydarzenia.  I  to  nie  owe 
wydarzenia,  a  właśnie  sposób  reakcji  na  nie,  decyduje  o  tym,  jak  organizacja  będzie 
postrzegana  i  oceniana  przez  media  oraz  opinię  publiczną.  Krytyczna  jest  pierwsza 
reakcja, pierwszy kontakt  z mediami.  Wtedy ­  jak  matryca – powstaje  medialny obraz 
organizacji.  Zostaje  się  spozycjonowanym  albo  po  stronie  tych  złych,  albo  tych 
dobrych. To pierwsze wrażenie ­ jeśli jest negatywne ­ bardzo trudno potem zmienić. 

97 
P. Truell, Investor Settles Libel Suit Against ,,Business Week”  [w:] ,,New York Times”, 18 grudnia 
1997, s. D3. 
98 
Fraser P. Seitel, Public Relations w praktyce, op. cit., s. 360.

59 
Media mogą z łatwością zniszczyć firmę podczas kryzysu. Szansa na to rośnie, 
jeśli  dopuści  się  do  tego,  że  firma  i  dziennikarze  znajdą  się  po  przeciwnych  stronach 
barykady.  Tak  jak  firma  musi  bez  żadnych  warunków  wstępnych  być  po  stronie  ofiar 
i  poszkodowanych,  tak  nie  może  być  wątpliwości,  że  jest  również  sojusznikiem 
mediów,  a  nie  ich  wrogiem.  Oznacza  to  przede  wszystkim  utrzymywanie  ciągłego 
i otwartego kontaktu z dziennikarzami. Podawanie wszelkich nowych informacji, nawet 
jeśli są one dla firmy niekorzystne. Odpowiadanie na telefony. Ciągłą dostępność. 
Ogromnie ważne jest również, by media nie miały wątpliwości, z kim ten dialog 
prowadzić  i  od  kogo  oczekiwać  informacji.  Wymaga  to  zapewnienia,  by  istniał  tylko 
jeden kanał komunikacji. 
I  na  koniec  jeszcze  jedna  zasada.  Gdy  już  organizacja  stanie  się  bohaterem 
medialnego  kryzysu  lepiej  poddać  się  medialnym  zasadom  gry.  Trzeba  pamiętać, 
że  w  tej  grze  nie  można  pokonać  mediów.  Trudność  tego  zadania  polega  na 
przekonaniu  wszystkich  ­  najpierw  dziennikarzy,  a  za  ich  pośrednictwem  dowolnych 
grup  docelowych  ­  że  dana  organizacja  jest  odpowiedzialna  i  odpowiedzialnie 
postępuje. Jej główny cel to utrzymać lub odzyskać zaufanie niezbędne do normalnego 
funkcjonowania, gdy już będzie po kryzysie. 99 

Zdecydowanie łatwiej jest przeciwdziałać kryzysowi, gdy ma się przygotowany 
plan  reakcji  na  wybuch  zainteresowania  mediów.  Nie  sposób  przewidzieć  wszystkich 
możliwych  scenariuszy  negatywnych  wydarzeń,  ale  można  być  przygotowanym  na  te 
najbardziej prawdopodobne. Te sytuacje i tak zdarzają się najczęściej. Procedury planu 
reakcji  na  medialny  kryzys  w  związku  z  najbardziej  prawdopodobnymi  scenariuszami 
są nieocenione w przypadku zaistnienia sytuacji nieprzewidzianej ­ łatwo je adaptować 
i zareagować szybko na żądania  informacji  ze strony  mediów. A w sytuacjach, gdy  są 
ofiary  śmiertelne  lub  choćby  nastąpi  zagrożenie  zdrowia  lub  życia  ludzi,  dziennikarze 
zawsze  zajmą  się  tematem  od  razu,  by  wypełnić  swe  programy  informacyjne  według 
najwyżej w mediach cenionego typu "breaking news". 
Jednym z istotnych elementow planu reakcji na wystapienie sytuacji kryzysowej 
jest  przygotowanie  krótkiego  scenariusza  spotkania  z  mediami.  Polega  to  na 
wyobrażeniu  sobie  możliwych  pytań  dziennikarzy dotyczących  zdarzenia  awaryjnego. 

99 
Komunikacja kryzysowa. Dramat, „Alert Media”, op. cit.

60 
Co  się  stało,  co  się  może  jeszcze  stać  oraz  jaki  jest  plan  działań  ratowniczych,  to 
wyobrażalny szkielet, na którym opierać się będą dziesiątki szczegółowych pytań. 

O co prasa będzie pytać w sytuacjach kryzysowych? 
W  sytuacjach  kryzysowych  należy  być  przygotowanym  na  odpowiadanie  na 
różne pytania dotyczące np.: 
a)  ofiar w ludziach; 
b)  szkód materialnych; 
c)  przyczyn kryzysu; 
d)  akcji ratowniczych i form niesienia pomocy; 
e)  opisu sytuacji kryzysowej lub klęski żywiołowej; 
f)  wydarzeń towarzyszących; 
g)  działań prawnych; 
h)  konsekwencji finansowych; 
i)  pomocy dla ofiar i ich rodzin; 
j)  potrzeb  reporterów,  którzy  zechcą  rozmawiać  ze  świadkami  lub  osobami 
komentującymi wydarzenia. 

Udzielane odpowiedzi powinny prowadzić do osiągnięcia następujących celów:
·  zmniejszenia stopnia niepewności,
·  ograniczenia ilości możliwych komplikacji,
·  ochrony wiarygodności i dobrego imienia służb ratowniczych,
·  niezakłócania funkcjonowania organizacji i struktur usytuowanych 
w pobliżu miejsca działań ratowniczych, o ile nie są zagrożone. 
Odpowiedzi  powinny  być  oparte  o  obiektywnie  stwierdzone  fakty.  Szczegóły 
powinny być ujawniane w zależności od tego, jakie cele chce się osiągnąć.

61 
Zwykle padające pytania to:
·  Gdzie nastąpiło zdarzenie nadzwyczajne?
·  Dlaczego do niego doszło?
·  Co się robi w celu ograniczenia strat?
·  Kiedy  doszło  do  zdarzenia  i  kiedy  przewiduje  się  zakończenie  działań 
ratowniczych?
·  Jakie są możliwe zakłócenia dla normalnego życia? 

Po  wyobrażeniu  sobie  możliwych  pytań  i  odpowiedzi,  celowym  staje  się 


dokonanie analizy możliwych skutków zaplanowanego kontaktu z mediami. Polega ono 
na próbie znalezienia odpowiedzi na następujące, główne pytania:
·  Jakie negatywne skutki mogą wywołać relacje mediów przygotowane w oparciu 
o przekazanie przez organizację informacje?
·  Czy  przywódcy  organizacji  wiedzą,  co  chcą  osiągnąć  w  skali  społecznego 
odbioru?
·  Co można, a co trzeba powiedzieć o podjętych środkach ostrożności związanych 
z istniejącymi i spodziewanymi w konkretnej sytuacji zagrożeniami?
·  Czy  w  sprawie  udostępniania  informacji  o  awariach  istnieją  formalne 
porozumienia  z  państwową  lub  lokalną  administracją  i  innymi  służbami 
ratowniczymi?
·  Jakie  skutki  mogą  wywołać  lokalne  zakłócenia  w  życiu  codziennym  (objazdy, 
przymusowe przerwy w pracy, przerwy w dostawie wody, prądu, gazu, itd.)?
·  Czy  współdziałanie  mediów  będzie  potrzebne  w  razie  przewidywanej 
ewakuacji, bądź też prowadzenia akcji zaopatrzenia poszkodowanej ludności 
w ubrania, sprzęt, żywność, itd.?
·  Czy trzeba opracować i wdrożyć stałą procedurę komunikowania się z mediami 
w celu udzielania informacji o rozwoju sytuacji?
·  Czy lista ofiar ma, czy nie ma być udostępniona mediom?

62 
Bez  względu  na  sposób  zdobywania  informacji  i  zadawania  pytań,  obszary 
zainteresowania przedstawicieli mediów dają się przewidzieć. Padające zwykle pytania 
dotyczą:
·  ilości ofiar (ranni, zabici),
·  rodzaju i rozmiarów strat materialnych,
·  przyczyn powstania zagrożenia,
·  postępów w pracach ratowniczych,
·  możliwości wystąpienia dalszych zagrożeń i komplikacji w rozwoju sytuacji,
·  aspektów prawnych (np. odpowiedzialności za zdarzenie), finansowych 
(np. odszkodowań) i organizacyjnych (np. doraźna pomoc ofiarom),
·  przebiegu wydarzeń (warto przygotować bardzo krótki opis),
·  osób,  które  wykazały  się  postawami  pozytywnymi  przy  prowadzeniu  akcji 
ratowniczej oraz osób winnych zdarzeniu,
·  działań prowadzonych przez lokalne i państwowe władze,
·  opinii  ekspertów,  osób  kierujących  działaniami,  osób  i  firm  organizujących 
pomoc. 

Osoba  wyznaczona  do  udzielania  informacji  powinna  przygotować  zarys 


odpowiedzi na powyższe pytania w wersji możliwie krótkiej i rzeczowej. Musi również 
pamiętać  o  istnieniu  subtelnej  granicy  między  komentowaniem,  a  zachowaniem 
dyskrecji.  Przedwcześnie  wyrażona  opinia  może  bowiem  wywołać  lawinowe 
konsekwencje.  Brak  komentarza  z  kolei  może  być  powodem  podejrzeń  o  ukrywanie 
faktów  i  wymigiwanie  się  od  udzielania  informacji.  Jeśli  dziennikarze  odniosą  takie 
wrażenie, sięgną po inne źródła wiedzy o zdarzeniu, nierzadko nierzetelne i sensacyjne.

63 
Rozdział 2 

Mechanizmy działania i oddziaływania mediów masowych 

2.1. Wpływ mediów na społeczną per cepcję konfliktów 

Współczesność  zaskakuje  nas  bogactwem  informacji.  Z  trudnością  poruszamy 


się  w  ich  gąszczu.  Coraz  częściej  poszukuje  się  osób,  które  są  w  stanie  wspomagać 
innych w porządkowaniu tego wszystkiego i  nadawaniu   sensu temu, co każdego dnia 
przekazują:  prasa,  radio  i  telewizja,  a  ostatnio  nowe  media:  CD­ROM,  Internet, 
telewizja  satelitarna,  sieci  komputerowe,  wideo  interaktywne  czy  CBT  (Computer 
Based  Training).  Odkrywa  się  również  możliwości  Internetu  w  przekazywaniu 
informacji  w  wewnętrznych  sieciach  dużych  firm.  Chętnie  przy  tej  okazji  pisze  się 
o  dziennikarzach  lub  informatykach,  rzadziej  zaś  o  ludziach,  którzy  zawodowo 
specjalizują  się  w  tematyce  okołomedialnej.  Wzrasta  społeczna  odpowiedzialność 
publicznie  występujących  profesjonalistów  z  takich  dziedzin,  jak  rzecznik,  specjalista 
z  zakresu  public  relations,  reklamy,  informacji,  konsultant  lub  doradca  medialny, 
konsultant  polityczny,  doradca  polityczny,  prawny  i  in.  Określa  się  ich  coraz  częściej 
mianem  komunikatorów,  dostrzegających,  że  sukces  czy  powodzenie  jakiejkolwiek 
akcji  zależy  nie  tylko  od  tego,  co  się  robi,  ale  bardziej  od  tego,  jak  się  jest 
postrzeganym 100 . 
Zatem  obiektywizm  w  mediach  masowych  jest  nieosiągalnym  ideałem. 
W  statusie  dziennikarza  jest  obiektywizm  –  bezstronnosc,  neutralnosc 
w  przekazywaniu  informacji.  Jednakze  calkowita  obiektywnosc  nie  jest  mozliwa. 
Wszyscy  mamy  pewne  uprzedzenia  i  wyrobione  sady  na  temat  wiekszosci  spraw. 
Podobnie czysty dziennikarski obiektywizm nie jest mozliwy, poniewaz wymagaloby to 
zupelnej  neutralnosci  i  niemal  calkowitej  bezstronnosci  w  relacjonowaniu  wydarzen. 
A  zatem  relacjonowanie  wydarzen,  pomimo  twierdzen  niektorych  dziennikarzy,  jest 
subiektywne.  Ponadto  ze  względu  na  ograniczony  czas  i  możliwości  percepcyjne 

100 
A. Drzycimski, Komunikatorzy: wpływ, wrażenie, wizerunek. Oficyna Wydawnicza Branta, 
Warszawa­Bydgoszcz 2000, s. 7 ­ 8.

64 
odbiorców  nie  można  przedstawić  wszystkich  informacji  ­  konieczne  staje  się 
dokonanie  wyboru. 101  Liczba  wiadomości  dochodząca  do  przeciętnego  odbiorcy 
w ciągu dnia jest zbyt duża, aby mógł je wszystkie zauważyć. Dziennikarze muszą więc 
decydować  w  imieniu  społeczeństwa,  co  jest  „ważne”  i  „warte”  pokazania 
w programach informacyjnych, a co można pominąć. 102 
Słusznie  więc  dziennikarzy  postrzega  się  jako  liderów  opinii.  Większość 
społeczeństwa  uważa  zresztą,  że  są  kompetentni  w  tej  dziedzinie.  Zwykło  się  ich 
powszechnie  uważać  niemalże  za  „apostołów  prawdy”.  Dziennikarze  mają  bowiem 
nieograniczony  dostęp  do  wszelkich  danych,  są  dociekliwi  i  wytrwali.  W  imię 
sensacyjnej  informacji  gotowi  są  ponieść  ryzyko  utraty  wolności,  zdrowia  lub  nawet 
życia  (np.  przygotowując  materiał  na  obszarach  zagrożonych  walką).  Może  dlatego 
statystyki  i  badania  mówią,  że  zawód  reportera  należy  do  zawodów  największego 
ryzyka. 103 

Wobec powyższego, istnieje powszechne przekonanie, ze wszystkie  informacje 
pochodzące od dziennikarzy muszą być obiektywne i wiarygodne. Nie przychodzi nam 
do  głowy,  że  misternie  zmontowany  z  kilometrów  taśmy,  zaledwie  kilkuminutowy 
reportaż  może  rozmyślnie  kreować  rzeczywistość  i  manipulować  naszym 
wyobrażeniem  o  niej.  Ponadto  zwykliśmy  nie  doceniać  faktu,  że  posługując  się 
odpowiednim  komentarzem  mogą  zmniejszyć  lub  wyolbrzymić  znaczenie  pewnych 
wydarzeń.  Liderzy  opinii  to  ludzie,  którzy  w  codziennych  kontaktach  wpływają  na 
opinie i przekonania innych. Stanowią więc swoisty „filtr społeczny”, a co za tym idzie 
odgrywają  bardzo  istotną  rolę  w  społecznym  procesie  odbioru  znaczeń  nadawanych 
treści. Za pomocą świadomie dobranych środków mogą potęgować lub osłabiać efekty 
działań perswazyjnych komunikatów. 
Środowisko  dziennikarskie  doskonale  pełni  również  rolę  środka  „dyfuzji 
informacji”. Informacje podawane przez  nich do publicznej wiadomości rozchodzą się 
niemal  w  kilka  minut  od  ich  ujawnienia,  często  także  reporterzy  składają  relację  „na 
żywo”. Mimo, że nie jesteśmy świadkami przedstawianych nam wydarzeń, to nie mamy 
powodu  wątpić  w  ich  prawdziwość  i  obiektywizm.  Tak  samo  informacje  podawane 

101 
Ibidem, s. 265. 
102 
M. Malikowski, Z. Seręgi, Konflikty społeczne w Polsce..., Praca zb. pod red. M. Malikowskiego, op. 
cit., s. 263­265. 
103 
D. Morrison, H. Thumber, Journalists at War . London 1988.

65 
w programach informacyjnych uznajemy za pewnik, mimo że materiał do nich, uznany 
przez  producentów  za  ciekawy,  został  starannie  wyselekcjonowany  i  zmontowany 
w redakcji. W ten sposób kształtuje się nasza wiedza, sądy i opinie na wiele wydarzeń, 
w  których  co  prawda  nie  uczestniczyliśmy,  ale  których  migawki  widzieliśmy 
w  telewizji.  Siła  oddziaływania  tych  komunikatów  polega  na  tym,  że  na  pozór 
informacje  przekazywane  są  bezstronnie  i  obiektywnie.  Wydaje  nam  się,  że  wszelkie 
oceny  i  wnioski    pozostawiają  odbiorcy,  chcąc  uzyskać  w  jego  oczach  wiarygodność. 
Jednakże już sam dobór materiału, selekcja treści wprowadza tu pierwiastek perswazji, 
który kryje się w samym obrazie świata przedstawionego w tych programach. Ponadto 
media masowe nie tylko przekazują informacje w sposób uproszczony i schematyczny, 
ale mają swoje własne źródła informacji, nie zawsze wiarygodne. Raz przekazana przez 
nie  informacja  posiada  swój  własny,  niezależny  ani  od  nadawcy  ani  od  bezpośrednio 
zainteresowanej  strony,  rytm  i  bieg.  Postawy  poszczególnych  grup  publiczności  będą 
ukształtowane  przez  media,  a  nie  przez  wiarygodnego  nadawcę,  posiadającego  pełną 
i właściwą informację na temat okoliczności kryzysu. 104 
W  stanach  nadzwyczajnych  nie  tylko  władze  publiczne  są  odpowiedzialne  za 
przekazywanie  rzetelnej  i  bieżącej  informacji,  spoczywa  ona  również  na  mediach. 105 
Odbiorcy  bowiem  uczą  się  z  mediów,  co  nie  oznacza,  że  od  razu  pod  ich  wpływem 
zmieniają swe oceny czy przekonania. Na tej podstawie została sformułowana hipoteza 
„por ządku dziennego”. 106  Zgodnie z  nią,  media  masowe wywierają  istotny wpływ  na 
struktury  poznawcze  audytorium.  Odbiorcy  czerpią  bowiem  z  mediów,  a  zwłaszcza 
z  programów  o  charakterze  informacyjnym,  nie  tylko  aktualne  wiadomości 
o  wydarzeniach  w  kraju  i  na  świecie,  ale  także  nabywają  przekonania  o  znaczeniu 
określonych  problemów.  Bez  udziału  środków  masowego  przekazu  ignorowalibyśmy 
to, co dzieje się poza naszym najbliższym otoczeniem. 107 
Inaczej  mówiąc,  hipoteza  ta  wskazuje  na  zdolność  środków  masowych  do 
wywoływania  zmiany  struktury  poznawczej  odbiorców,  co  ma  decydujące  znaczenie 

104 
Public Relations na tle..., Praca zbiorowa pod red. Z. Knechta, op. cit., s. 250­251. 
105 
Międzynarodowe Seminarium “Rola mediów w stanach nadzwyczajnych”  pod patronatem Prezydenta 
Rzeczypospolitej Polskiej Aleksandra Kwaśniewskiego, Warszawa – Pałac Prezydencki, 23 listopada 
1998 r. 
106 
M. Mrozowski, Między manipulacją, a poznaniem. Człowiek w świecie mediów. Warszawa 1991, 
COK,  s. 257. 
107 
P. Sorlin ., Mass Media – kluczowe pojęcia. Wydawnictwo Astrum, Wrocław 2001, s. 243.

66 
dla  formowania  ich  postaw  i  zachowań. 108  Oznacza  to,  że  media  mogą  mniej  lub 
bardziej  świadomie  stymulować  przebieg  danego  konfliktu,  poprzez  emitowanie 
informacji  o  nim  w  programach  cieszących  się  dużą  oglądalnością.  Prowadzi  to  do 
uświadomienia  rzesz  odbiorców  o  istnieniu  sytuacji  konfliktowej,  a  jednocześnie 
wpływa  na  postrzeganie  wagi  zjawiska.  Jest  to  niebezpieczne  o  tyle,  o  ile  może 
doprowadzić  do  eskalacji  zaistniałego  konfliktu  lub  kryzysu,  nawet  jeśli  wymiar 
przedstawionego  problemu  nie  był  tak  znaczny.  Ponadto    nawet  osoby  nie 
zaangażowane  w  dany  problem  zaczynają  się  nim  interesować,  w  zależności  od 
częstości  prezentowania  danej  informacji  i  poświęconego  jej  czasu.    Wynika  stąd 
wniosek,  że  częstość  poruszania  określonych  problemów  w  radiu,  prasie 
i  telewizji  ma  znaczący  wpływ  na  strukturę  i  hierarchię  treści  społecznego  myślenia. 

Badacze  mediów  odkryli  także,  iż  media  masowe,  takie  jak  telewizja  i  prasa 
codzienna,  mimo  że  dostarczają  tych  samych  informacji  masom  odbiorców,  nie 
powodują  wyrównywania  zasobów  wiedzy.  Media  umacniają  i  niekiedy  tworzą  lukę 
informacyjną 109  lub inaczej „różnice wiedzy”.  Okazuje się, że z bogactwa informacji 
udostępnianych przez media w znacznie większym stopniu korzystają osoby z wyższym 
wykształceniem i o wyższym statusie społeczno­ekonomicznym niż osoby należące do 
warstw  niższych.  Hipoteza  ta  dotyczy    tylko  informacji  wymagających  pewnego 
wysiłku  intelektualnego  w  ich  przyswajaniu,  jak  np.  sprawy  publiczne  czy 
popularyzacja nauki, a nie poradnictwa zawodowego, informacji handlowej itp. 
Wskazuje się na następujące przyczyny pogłębiających się różnic: 
Osoby  wykształcone  lepiej  przygotowane  są  do  odbioru  w  ogóle,  ponieważ  m.in. 
szybciej  czytają,  mają  bogatszy  zasób  wiedzy  z  różnych  dziedzin,  kojarzą  fakty, 
rozumieją pojęcia abstrakcyjne, potrafią dostrzegać problemy i je analizować; obracają 
się  w  środowisku  społecznym  osób  wyżej  wykształconych  i  kompetentnych;  mają 
wyrobione  nawyki  korzystania  z  mediów,  potrafią  trafniej  wybierać  potrzebne  im 
w  życiu  codziennym  przekazy  (są  to  zatem  psychologiczne  czynniki  selektywnego 
odbioru). 
Hipoteza  ta  sugeruje,  że  środki  masowego  przekazu  mogą  w  pewnych 
okolicznościach  zwiększać,  zamiast  niwelować,  dysproporcje  społeczne.  Obserwacja 

108 
T. Goban­Klas, Public Reletions czyli..., op. cit., s. 100. 
109 
Ibidem, s. 100­101.

67 
efektu  kumulatywnego,  odbioru  treści  masowych  może  podważyć  przekonanie 
o  „demokratyzacji”  informacji,  sugerując,  że  na  dłuższą  metę  przyrost  informacji 
zwiększa  nierówność  społeczną,  powoduje  dysproporcje  w  wiedzy  i  niepożądane 
społecznie  skutki,  pogłębia  różnice  między  „zasobnymi  w  informację”  – 
„poinformowaną  elitą”  a  „niedoinformowaną  większością”.  Zmniejszenie  różnicy 
w wiedzy przekazywanej przez  media  ma  jedynie  miejsce w przypadku treści  bliskich 
odbiorcom. 
O  swoistej  luce  informacyjnej  można  mówić  jeszcze,  gdy  nadawca  świadomie 
unika  nadawania  informacji,  które  mogłyby  być  odebrane  przez  zdecydowaną 
większość jako nieprawdziwe i narazić go na utratę zaufania. Dlatego przemilcza się np. 
w mediach krajowych krytykę autorytetów, jak chociażby papieża – Polaka. Tego typu 
luka informacyjna odpowiada teorii dysonansu poznawczego. 110 

To  nie  jedyne  konsekwencje  nieuchronnego  obcowania  z  mediami.  Warto  się 


również  zastanowić  nad  innymi  zjawiskami,  jakie  media  mogą  wywołać 
w  społeczeństwie.  Jak  już  wspomniałam,  jednym  z  głównych  kryteriów  selekcji 
materiału,  doboru  informacji    do  transmisji  publicznej  jest  atrakcyjność  zdobytych 
informacji. Im bardziej dramatyczny jest przebieg sytuacji konfliktowych i im większe 
wywołuje wzburzenie (nawet protest) społeczeństwa, tym lepiej jest przystosowany do 
emisji.  Dzieje  się  tak,  ponieważ  konflikty  zazwyczaj  wywołują  szczególny  rodzaj 
napięcia  emocjonalnego  u  świadków,  konfrontacji  dwóch  przeciwnych  stron.  Różne 
punkty  widzenia  na  temat  przyczyn  lub  przedmiotu  konfliktu,  a  także  odnośnie 
moralnych  „racji”  jego  uczestników,  powodują  różnorodność  opinii  na  wymienione 
tematy.  Zarówno  bierne,  jak  i  czynne  zaangażowanie  się  w  dany  konflikt,  łączy  się 
z  koniecznością  opowiedzenia  się  za  jedną  z  istniejących  na  jego  temat  opinii,  co 
powoduje  identyfikację  z  tymi,  którzy  tę  opinię  głoszą.  Owa  wspólnota  opinii 
i  postaw  łączy  ich,  a  równocześnie  przeciwstawia  wszystkim  tym,  którzy  podzielają 
inne opinie oraz prezentują odmienne postawy. Ze względu na ten fakt możemy mówić 
o  funkcji  różnicującej  i  identyfikującej, jaką  spełniają  media  w  odniesieniu  do  ludzi 
danej  zbiorowości,  biorąc  pod  uwagę  ich  opinie  i  postawy  wobec  tego  faktu 
społecznego. 

110 
J. Gajda, Media..., op. cit., s. 37­38.

68 
Intelektualne  i  emocjonalne  zaangażowanie  się  danych  ludzi  w  istniejący 
konflikt i znajdujące swoje odbicie w ich opiniach i postawach, stwarza jednak nie tylko 
przesłanki  do  łączenia  się  poszczególnych  jednostek  lub  zbiorów  występujących 
w  danej  społeczności,  ale  równocześnie  stwarza  warunki  dla  przeciwstawnych 
tendencji,  czyli  dla  podziałów  danych  społeczności  poprzez  wyobcowanie  się  z  nich 
jednostek  lub  zbiorów  ludzi.  Możemy  zatem  powiedzieć,  że  konflikt  wiąże  ze  sobą 
poprzez walkę  nie tylko przeciwników, ale także jednoczy zarówno  ich przyjaciół,  jak 
i  wrogów.  Każdy  konflikt  społeczny  stymuluje  równocześnie  zarówno  tendencje 
integracyjne, jak też dezintegracyjne. 111 

W  tym  właśnie  kryje  się  prawdziwa  siła  mediów,  które  dzięki  swej 
powszechności, ogromnemu zasięgowi i atrakcyjności przekazu mogą  oddziaływać na 
opinie  i postawy  znacznej części  społeczeństwa oraz dowolnie  modelować  stanowisko 
odbiorców  w  prezentowanych  sytuacjach  kryzysowych.  Dzięki  swej  permanentności 
mogą  również  kształtować  zachowania  i  budować  indywidualną  wyobraźnię  całych 
społeczeństw.  Sytuacje  kryzysowe,  bądź  konfliktowe,  nakreślane  przez  środki 
masowego  przekazu,  oddziałują  nie  tylko    na  życie  społeczne,  organizację  danych 
społeczności,  ale  także  na  uznawane  systemy  wartości.  Są  one  tym  groźniejsze,  że 
wyrafinowany sposób i stopień w jakim na nas oddziałują jest trudno uchwytny 
i pozornie niezauważalny. 

111 
J. Sztumski., Konflikt społeczny i negocjacje jako sposoby ich przezwyciężania . Wydawnictwo 
Wydziału Zarządzania Politechniki Częstochowskiej, Częstochowa 2000.

69 
2.2. Media a konflikt / kr yzys 

“Ludzkość  staje  się  powoli  globalną  wioską  informacyjną  ­  również  stany 


nadzwyczajne  rozgrywają  się  na  naszych  oczach  w  czasie  rzeczywistym.  Przed 
stuleciami  ludzie  dowiadywali  się  o  wynikach  bitew,  wojen,  skali  zniszczeń 
wywołanych  trzęsieniami  ziemi  z  opóźnieniem  nawet  kilku  lat.  Obecnie  rozwój 
wydarzeń  możemy  śledzić  bezpośrednio.  Zatem  rola  mediów  elektronicznych, 
publicznych  i  prywatnych,  staje  się  w  tym  procesie  informacyjnym  jedną 
z podstawowych. 112 

Współczesne środki masowego przekazu, aby przyciągnąć uwagę widzów starają 
się zapewnić im rozrywkę. Dzieje się tak, ponieważ na jednym rynku narodowym istnieją 
obecnie cztery duże stacje telewizyjne, które ze sobą konkurują: program 1 i 2 TVP oraz 
stacje komercyjne: telewizja Polsat i TVN. Ta wielość mediów doprowadziła do zaciętej 
rywalizacji o zdobycie audytorium, co z jednej strony przekłada się na wpływy z reklam i 
dochody  stacji  telewizyjnych 113 ,  ale  z  drugiej,  niekorzystnie  odbija  się  na  jakości 
programów.  Ambitna  sztuka,  publicystyka  społeczna  i  kultura,  a  nawet  dokument 
ustępują  miejsca  tasiemcowym  serialom  o  wątpliwej  wartości,  operom  mydlanym, 
rewiom  wokalno­muzycznym,  kwizom  i  wszelkiej  bylejakości.  Rzeczywistość  jest 
przedstawiana  w  sposób  uproszczony,  fragmentaryczny,  opatrzona  banalnym 
uniformizującym komentarzem. 114 
Wiadomości,  zwłaszcza  telewizyjne,  obecnie  zaczynają  w  coraz  większym 
stopniu  pełnić  funkcję  rozrywkową.  Informacja  stała  się  towarem,  który  należy 
sprzedać  jak  największej  rzeszy  widzów.  Dzieje  się  tak,  ponieważ  telewizyjna 
widownia  w  znacznej  części  nie  jest  stała.  Widzowie  mogą  wybrać  dowolny  kanał 
w zależności od tego czy uznają dany program za interesujący.  Programy informacyjne 

112 
Międzynarodowe Seminarium “Rola mediów w stanach nadzwyczajnych”  pod patronatem 
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Aleksandra Kwaśniewskiego, Warszawa – Pałac Prezydencki, 
23 listopada 1998 r. 
113 
M. Malikowski, Z. Seręgi, Konflikty społeczne w Polsce..., Praca zb. pod red. M. Malikowskiego, op. 
cit., s. 262­263. 
114 
J. Gajda, Media..., op. cit., s. 64.

70 
coraz  częściej  odchodzą  od  „poważnej”  konwencji  przedstawiania  informacji 
i przybierają formę rozrywkową. 
Można  by  jednak  powiedzieć,  że  dobór  programu  wiąże  się  przecież 
z  preferencjami  odbiorców.  Wyniki  badań  oglądalności  jednoznacznie  stwierdzają,  że 
największym  zainteresowaniem  cieszą  się  programy  ze  scenami  grozy,  gwałtu, 
przemocy  i  sensacji  we  wszelkiej  postaci.  One  też  uzyskują  najwięcej  najwyższych 
ocen!  Wydawcom  zaś  zależy  przede  wszystkim  na  tym,  by  utrzymać  się  na  rynku 
w  warunkach  ostrej,  bezpardonowej  konkurencji.  Jeżeli  więc  decydują  się  na 
opisywanie  czy  ukazywanie  „krwawych”  tematów,  czynią  to  świadomie,  powodowani 
ekonomiczną koniecznością. 115 
Zatem w próbach pozyskania szerokiego odbiorcy i trafienia w jego upodobania, 
media  masowe  bardzo  wiele  miejsca  poświęcają  wszelkiego  rodzaju  napięciom 
społecznym, zarówno o zasięgu narodowym jak i lokalnym. Co prawda, konflikty oraz 
napięcia  społeczne  są  nieodłącznym  atrybutem  dokonujących  się  wokół  przemian 
i  rozwoju  gospodarczego  na  świecie,  ale  pojawia  się  tu  problem  skali.  Tymczasem 
właśnie  konflikty  stały  się  głównymi  wyznacznikami  sukcesu  osiągania  dużego 
audytorium. Pogoń za sensacją jest podstawowym priorytetem współczesnych środków 
masowego przekazu. 116 
Prowadzi to do „odpolityczniania” wiadomości na rzecz rozrywki oraz do personifikacji 
procesów  społecznych  i  politycznych.  Przyczynia  się  także  do  eksponowania 
ubocznych  szczegółów,  które  mogą  przyciągnąć  uwagę  audytorium  kosztem 
prezentowania  samej  istoty  rzeczy.  Sprawia  to,  że  istotne  konflikty  społeczne 
i polityczne ukazywane są w konwencji gry czy widowiska. 117 
Dzieje się tak, ponieważ dla mediów, zwłaszcza komercyjnych (tabloidy), każdy 
kryzys  to  przede  wszystkim  spektakl,  opowieść  mityczna  o  heroicznych  zmaganiach 
ludzi i instytucji broniących świata i systemy przed niebezpieczeństwami zagrażającymi 
ich istnieniu. Zgodnie z elementarnymi prawami dramaturgii, strony kryzysu muszą być 
wyraźnie  określone,  a  napięcie  między  nimi  spotęgowane.  Służy  temu  stygmatyzacja 
i demonizacja sprawców kryzysu (przestępców, terrorystów, wrogów), przedstawianych 

115 
W. Sonczyk, Media w Polsce. Zarys problematyki. Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne Spółka 
Akcyjna, Warszawa 1999, s.148. 
116 
J. Sztumski., Konflikt społeczny i negocjacje..., op. cit., s. 76. 
117 
M. Malikowski, Z. Seręgi, Konflikty społeczne w Polsce..., Praca zb. pod red. M. Malikowskiego, op. 
cit., s. 262­263.

71 
w  kategoriach  stereotypu  wściekłej  bestii,  tzn.  istot  bezrozumnych  –  gdy  są  to  siły 
natury, przedstawia się  je  jako ślepe  i okrutne żywioły. Taka kategoryzacja  sprawców 
kryzysu,  odwołująca  się  do  silnych  emocji  (nazywana  sensacjonalizmem),  nie  tylko 
potęguje efekt dramaturgiczny i sprzyja mobilizacji do walki z nimi, lecz z góry niejako 
usprawiedliwia,  a  nawet  gloryfikuje  każdy  wysiłek  mający  na  celu  ich  pokonanie  czy 
wręcz unicestwienie. 118 
Ma  to  swoje  negatywne  skutki  i  niesie  z  sobą  pewne  niebezpieczeństwa. 
W  pierwszym  rzędzie  należy  mieć  na  uwadze,  że  media  mogą  informować 
o konfliktach, które jeszcze nie miały  miejsca lub się jeszcze nie ujawniły. Co prawda 
wzbudzają zainteresowanie odbiorców, ale niejednokrotnie doprowadzają do otwartego 
konfliktu.  Dziennikarze  w  pogoni  za  sensacją  są  skłonni  do  ujawniania  konfliktów, 
które  mają  charakter  potencjalny.  Konsekwencją  publicznego  ujawniania  takich 
informacji  może  być  przerodzenie  się  konfliktów  potencjalnych  w  jawne  i  przybranie 
przez nie otwartej formy. 

W  świetle  powyższych  rozważań,  w  pełni  zrozumiałym  wydaje  się  fakt, 


że  więcej  miejsca  w  programach  informacyjnych  poświęca  się  wydarzeniom 
odnoszącym  się  do  konfliktów  społecznych  i  politycznych,  niż  faktom  mówiącym 
o  współpracy,  zgodzie  i  kooperacji.  (Za  wyjątkiem  sytuacji,  w  których  dwie  dotąd 
antagonistyczne strony zawarły porozumienie  lub pogodziły się). W innych sytuacjach 
tego  rodzaju  wiadomości  nie  pojawiają  się  na  front  page  news,  czyli  na  „pierwszych 
stronach”  i  zazwyczaj  pozostają  niezauważone  przez  odbiorców. 119  Producenci 
telewizyjni  mimo  wszystko  wolą  ukazywać  fakty  negatywne,  ukazujące  destrukcyjne 
siły dla społeczeństwa. Ich przebieg jest dla widza zaskakujący i nieprzewidywalny, co 
jest  „słabym  punktem”  faktów  pozytywnych.  Rzeczywiście,  dość  często  ulega  się 
nieodpartemu  wrażeniu,  że  dziennikarze  uwielbiają  katastrofy,  że  koncentrują  się  na 
wypadkach,  porażkach,  masakrach,  oszustwach,  klęskach  żywiołowych  itd.  Ogólnie 
rzecz  ujmując,  ludzie  mediów  systematycznie  unikają  przedstawiania  zjawisk 
pozytywnych. 120 

118 
M. Mrozowski, Media masowe..., op. cit., s. 145­146. 
119 
M. Malikowski, Z. Seręgi, Konflikty społeczne w Polsce..., Praca zb. pod red. M. Malikowskiego, op. 
cit., s. 263­265. 
120 
W. Sonczyk, Media..., op. cit., s.148.

72 
Jednak zarzut nadmiernego eksponowania wątków przemocy, grozy itp. dotyczy 
właściwie tylko telewizji, zwłaszcza komercyjnej. Stawianie go w odniesieniu do prasy 
drukowanej  czy  wobec  radiofonii  (nawet  komercyjnej)  jest  właściwie  bezzasadne. 
Chociaż  są,  niestety,  wyjątki.  Nie  ulega  wątpliwości,  że  radio,  jak  dotąd  bodaj 
najskuteczniej opiera się  wszelkim zamiarom emitowania audycji  zawierających wątki 
i  tematy  drastyczne.  Prasoznawcy  są  zresztą  zgodni  w  ocenie  społecznej  roli  tego 
środka  przekazu.  Uważają,  że  radio  oddziałuje  na  słuchaczy 
w sposób niemal intymny, a na pewno bardziej bezpośredni niż jakikolwiek inny środek 
masowego przekazu. 121 

121 
Ibidem, s.148.

73 
2.3. Rola śr odków masowego pr zekazu w inspir owaniu i kr eowaniu 
konfliktów / kr yzysów 

Codziennie,  z  prasy,  czy  wiadomości  telewizyjnych  i  radiowych  można 


dowiedzieć  się  o  pewnej  niespodziewanej  sytuacji  w  firmie,  korporacji,  instytucji 
naukowej,  czy  jednostce  administracji  państwowej.  Informacje,  podawane  w  środkach 
masowego  przekazu,  przekazują  publiczności  jednostronny  obraz  zdarzenia,  taki,  jaki 
odebrał  i  zinterpretował  dziennikarz,  zbierający  materiały  do  swojego  sprawozdania. 
Każda informacja podana w mediach masowych jest zawsze tylko w części prawdziwa. 
Zgodnie  z  tym,  co  mówi  teoria  mediów,  informacje  są  uproszczone,  jednostronne, 
schematyczne, nie pozbawione subiektywnego punktu widzenia autora. Właśnie sposób 
przekazu informacji w mass­mediach jest jedną z najważniejszych przyczyn, dla której 
zarządzanie  sytuacją  kryzysową  jest tak  istotne  w  działalności  każdej  organizacji.  Jest 
tak,  ponieważ  to,  co  czytelnik  czy  widz  otrzymuje  w  serwisie  informacyjnym 
przedstawia  obraz,  który  nigdy  nie  jest  obrazem  właściwym,  czyli  takim  jak 
rzeczywisty przebieg wydarzeń, ich przyczyny oraz skutki. 122 
Programy informacyjne, wiadomości telewizyjne, prasowe czy radiowe nie służą 
tylko  przekazywaniu  określonych  wydarzeń.  Media  masowe  wraz  z  ukazywanymi 
zdarzeniami  starają  się  również  narzucić  odbiorcom  sposób  postrzegania  i  oceniania 
rzeczywistości  społecznej.  Celem  mediów  jest  wpływanie  na  publiczną  percepcję 
określonej  sytuacji. 123  Osiągają  one  też  wymiar  medium  ideologicznego,  dostarczając 
odbiorcom  pewnych  wzorów  pozwalających  na  interpretację  społecznej  i  politycznej 
rzeczywistości. 

Zatem  analizując  rolę  mediów  w  sytuacjach  kryzysowych  trzeba  odpowiedzieć 


sobie  na  fundamentalne  pytanie:  Czy  media  mogą  wywoływać  i  wywołują  kryzysy, 
a  więc  czy  są  (bywają)  czynnikiem  kryzysogennym?  Jak  wynika  z  powyższych 
rozważań:  Mogą  wywoływać  kryzysy  i  zdarza  się,  że  je  wywołują.  Najczęściej, 
rozmyślnie i, by tak rzec, w atmosferze aplauzu społecznego media prowokują kryzysy 
w łonie elit rządzących, polegające na ujawnianiu łamania prawa przez prominentnych 
122 
Public Relations na tle..., Praca zbiorowa pod red. Z. Knechta, op. cit., s.243. 
123 
I. Wilkinson, News Media Discourse and the State of Public Opinion on Risk, „Risk Management an 
International Journal” 1999, vol. ¼, s. 22, [w:] Public Relations na tle problemów zarządzania. Praca 
zbiorowa pod red. Z. Knechta, WSZ „Edukacja”, Wrocław 2001, s. 250­251.

74 
urzędników  państwowych  i  zmuszaniu  ich  do  rezygnacji  z  zajmowanych  stanowisk. 
Szczytowym  osiągnięciem  mediów  była  oczywiście  afera  Watergate,  kiedy  to  seria 
demaskatorskich  artykułów  w  dzienniku  „Washington  Post”,  dowodzących  udziału 
prezydenta  Nixona  w  organizowaniu  i  tuszowaniu  podsłuchu  w  kwaterze  jego  rywala 
w  wyborach  prezydenckich,  doprowadziła  do  serii  dymisji  (i  procesów) 
współpracowników prezydenta, zakończonej w 1974 r. dymisją samego prezydenta. 
Oprócz  chwalebnych  krucjat  przeciwko  skorumpowanym  politykom  media 
dopuszczają  się  również  nadużyć,  atakując  polityków.  Taki  los  spotkał  np.  Berta 
Lance’a,  zajmującego  się  w  ekipie  prezydenta  Cartera  finansami  publicznymi. 
Telewizja  (CBS)  zarzuciła  mu,  iż  kierując  wcześniej  jednym  z  banków,  zbytnio 
troszczył  się  o  własne  korzyści  i  chociaż  nie  złamał  prawa,  to  jednak  utracił 
kwalifikacje  moralne  do  zajmowania  tak  wysokiego  stanowiska  w  rządzie  Stanów 
Zjednoczonych,  powinien  więc  z  niego  ustąpić.  Pod  wpływem  coraz  ostrzejszych 
ataków na Lance’a  i prezydenta Cartera tak też się stało. Później sądy oczyściły go ze 
stawianych mu zarzutów. 

O  ile  więc  pierwszy  przypadek  jest  przykładem  kryzysu  wywołanego  przez 


media  w  obronie  systemu  i  praworządności,  o  tyle  drugi  dowodzi,  że  media  mogą 
sfabrykować  kryzys  polityczny,  żeby  zademonstrować  swoją  potęgę  strażnika 
moralności, dopuszczając się przy tym działań moralnie wątpliwych. 

Bardziej  złożona  jest  rola  mediów  w  powstawaniu  kryzysów  społecznych. 


Głośne  zdarzenie  z  1938  r.  sugeruje,  że  media  są  w  stanie  wywołać  zaburzenia 
społeczne. Stało się tak, gdy po nadaniu słuchowiska radiowego opartego na powieści 
Herberta  G.  Wellsa  Wojna  światów,  które  w  stylu  dziennikarskiej  relacji  donosiło 
o wylądowaniu w New Jersey Marsjan, ponad milion mieszkańców tego stanu ogarnęła 
panika i rzucili się do ucieczki, powodując gigantyczne korki na drogach. 
Rzecz  w  tym,  że  przyczyną  owej  paniki  było  błędne  odczytanie  charakteru 
przekazu. Jeśli więc wyeliminować takie nieporozumienia, brak jest dowodów na to, że 
media  mogą  być  wyłączną  lub  główną  przyczyną  tak  dramatycznych  zdarzeń. 
Są natomiast liczne dowody  na to, że media  mogą potęgować nastroje  niezadowolenia 
i  frustracji  w  społeczeństwie,  wzniecić  na  ich  tle  zamieszki  oraz  przyczynić  się  do 
eskalacji aktów przemocy.

75 
Taki  ciąg  zdarzeń  nastąpił  np.  w  Niemczech  w  latach  1991­93:  ksenofobiczne 
relacje  o  rzekomym  zalewie  Niemiec  przez  imigrantów  ze  Wschodu  i  Południa 
sprowokowały  ataki  prawicowych  ekstremistów  na  ośrodki  dla  azylantów,  a  relacje 
dotyczące  tych  ataków,  sugerujące  narastającą  niechęć  społeczeństwa  do  „obcych”, 
wyzwoliły  falę  przemocy  nie  tylko  wobec  „nowych  intruzów”,  lecz  także  wobec 
żyjących w Niemczech od wielu lat tureckich robotników. 

Choć  technicznie  możliwe,  wydaje  się  mało  prawdopodobne,  by  same  media 
mogły  spowodować  kryzys  strukturalny,  blokujący  podstawowe  mechanizmy 
demokratyczne  i  w  efekcie  paraliżujący  życie  społeczne.  Wszelako  owa  techniczna 
możliwość wikła media w szczególny typ kryzysów, których główne niebezpieczeństwo 
polega  właśnie  na  tym,  że  destabilizują  relacje  między  systemem  i  światem  życia 
członków  społeczeństwa.  Chodzi  o  kryzysy  wywoływane  przez  zamachy 
terrorystyczne. Pojęciem tym określa się zwykle  akty przemocy (eksplozje, zabójstwa, 
porwania, branie zakładników itp.), których dopuszczają się zdesperowane jednostki lub 
mniejszości, by wywołać w społeczeństwie strach, chaos i spadek zaufania do instytucji 
systemu. Ale cel ten mogą osiągnąć tylko wtedy, gdy ich zamachy zostaną odpowiednio 
nagłośnione przez  media,  będące w  istocie głównym adresatem terroru, a często także 
jego  obiektem  i  ofiarą  –  bez  mediów  nie  da  się  rozkręcić  spirali  strachu.  Stawia  to 
media  wobec  poważnego  dylematu:  z  jednej  strony  –  akty  terroru  są  zbyt  ważnymi 
zdarzeniami,  by  je  bagatelizować,  poza  tym  są  doskonałym  tematem  atrakcyjnych 
wiadomości,  z  drugiej  zaś  strony  –  nadawanie  im  rozgłosu  służy  celom  terrorystów. 
Dylemat  ten  można  rozwiązać  tylko  częściowo:  przez  takie  relacjonowanie  terroru, 
które  będzie  minimalizować  jego  psychologiczne  skutki,  usuwając  sprawców  poza 
nawias społeczeństwa. 
Najprostszym  sposobem  jest  oderwanie  aktu  terrorystycznego  od  jakiejkolwiek 
racjonalnej  motywacji  i  przedstawianie  go  jako  czystego  szaleństwa, 
co z terrorystów czyni nieuchronnie psychopatów. 124 

124 
M. Mrozowski, Media masowe..., op. cit., s. 146­148.

76 
2.4. Rola mediów w pr zebiegu kr yzysu 

Bez  względu  na  to,  czy  sytuacje  kryzysowe  zostały  spowodowane  przez  siły 
natury,  czy  działania  ludzkie,  a  także  niezależnie  od tego,  czy  media  w  jakimkolwiek 
stopniu  przyczyniły  się  do  powstania  tych  sytuacji –  z  chwilą,  gdy  już  one  powstaną, 
media  mają  pewien,  mniejszy  lub  większy  wpływ  na  ich  rozwój  oraz  sposób 
rozwiązania kryzysu. Powstaje w związku z tym kolejne fundamentalne pytanie: 
Czy  kryzysy  rządzą  się  jakimiś  ogólniejszymi  prawami,  a  jeżeli  tak,  to  czy 
prawa te określają rolę mediów w kryzysie. 
Otóż  nie  da  się  zbudować  uniwersalnego  modelu  „roli  mediów  w  kryzysie”, 
jednak  można  wskazać  szereg  prawidłowości,  które  określają  zachowanie  mediów, 
a zwłaszcza relacje między mediami a instytucjami systemu w sytuacjach kryzysowych. 
Obserwacje  licznych  kryzysów  dowodzą,  że  relacje  te  przechodzą  przez  cykl:  od 
współpracy  do  konfrontacji  z  systemem,  tzn.  najpierw  media  pełnią  rolę  pośrednika 
w  komunikacji  między  systemem  a  społeczeństwem,  następnie  dochodzi  do 
autonomizacji mediów – uświadamiają one sobie, że mogą mieć wpływ na kryzys, gdy 
zaś  próbują  wpływać  na  przebieg  zdarzeń,  prowadzi  to  zwykle  do  zantagonizowania 
stosunków  między  nimi  i  kluczowymi  instytucjami  systemu.  Na  tej  podstawie  można 
wyróżnić sześć zasadniczych stadiów procesu: 

Stadium pierwsze 

Media obserwują i relacjonują przebieg zdarzeń – informują o rozwoju sytuacji, 
prezentują  działania,  poglądy  i  opinie  różnych  stron  uwikłanych  w  kryzys,  np. 
przedstawicieli władz, instytucji powołanych do rozwiązania kryzysu, ekspertów, ofiar, 
zwykłych  ludzi  itp.  Niekiedy  już  pierwsze  informacje  o  jakimś  zdarzeniu  oznaczają 
„wybuch  kryzysu”  (np.  media  publikują  materiały  kompromitujące  polityków, 
terroryści  zawiadamiają  o  podłożeniu  bomby)  bądź  jego  przejście  ze  stanu  utajonego 
w stan jawny (np. upublicznienie kryzysu gabinetowego); bywa też, że uruchamiają one 
ciąg zdarzeń, który dopiero później przeradza się w kryzys (np. afera Watergate).

77 
Gdy  sprawcami  kryzysu  są  terroryści  lub  radykałowie  wrogo  nastawieni  do  systemu, 
media  starają  się  dyskredytować  ich  racje  i  motywy  działania  ,  lub  po  prostu  zbyć  je 
milczeniem. 

Stadium drugie 

Pojawiają  się  oskarżenia  o  manipulowanie  mediami  formułowane  przez 


uczestników  kryzysu  bądź  same  media.  Ci  pierwsi  zarzucają  mediom,  że  nie  dość 
profesjonalnie lub zbyt tendencyjnie relacjonują kryzys, tzn. nie pokazują obiektywnego 
obrazu  zdarzeń,  tylko  uprawiają  propagandę  służącą  którejś  ze  stron  lub  też  czynią 
z kryzysu sensacyjne widowisko. Z kolei  media zarzucają instytucjom, że uzyskują od 
nich  informacje  niepełne,  selektywne  bądź  celowo  zniekształcone,  tworzące 
nieobiektywny obraz zdarzeń. 
W  przypadku  terroryzmu  manipulowanie  jest  głównym  celem  terrorystów,  od 
czego  może  zależeć  życie  wielu  zakładników  –  niektóre  media  ulegają  takim 
szantażom,  inne  nie,  ale  oba  rozwiązania  ściągają  na  nie  oskarżenia  o  niewłaściwe 
działanie. 

Stadium trzecie 

Media  stają  się  uczestnikami  zdarzeń,  najpierw  neutralnymi  –  z  pozycji 


obserwatora  przechodzą  stopniowo  na  pozycję  mediatora,  starającego  się  wspomagać 
komunikację  między  różnymi  stronami  i  uczestnikami  kryzysu,  organizują  też  własne 
źródła  dodatkowej  informacji  oraz  odwołują  się  do  niezależnych  ekspertów.  Robią  to 
głównie w imię prawa społeczeństwa do informacji i w celu zademonstrowania własnej 
niezależności,  lecz  także  po  to,  by  podtrzymać  więzy  wspólnotowe  i  poczucie 
solidarności  społecznej,  wreszcie  by  wykazać  swoją  użyteczność,  gdy  inne  kanały 
komunikacji  zawodzą,  często  np.  terroryści  czy  strajkujący  chcą  się  kontaktować 
z władzami tylko przez media (presja na opinię publiczną).

78 
Stadium czwarte 

Media  stają  się  zaangażowanymi  uczestnikami  zdarzeń  –  starają  się  pomóc 


w  szybszym  przezwyciężeniu  kryzysu,  wpływają  na  zdarzenia  poprzez  wymuszanie 
decyzji i działań odpowiednich instytucji oraz władz, podejmują też własne, niezależne 
działania  (np.  organizują  akcje  pomocy).  Z  reguły  media  podejmują  tego  rodzaju 
działania  w  interesie  społecznym,  utożsamianym  z  dobrem  zwykłych  ludzi,  zwłaszcza 
ofiar kryzysu. 

Stadium piąte 

Działania  mediów  spotykają  się  z  krytyką  władz  i  instytucji  zwalczających 


kryzys,  które  pragną  uzyskać  kontrolę  nad  działaniem  mediów,  np.  oskarżają  media 
o  brak  profesjonalizmu  i  nieodpowiedzialność,  epatowanie  sensacją,  szerzenie  paniki, 
tendencyjność  relacji,  itp.  Tego  rodzaju  zawinione  czy  tylko  przypisywane  mediom 
błędy mają usprawiedliwiać ograniczenie im dostępu do miejsc zdarzeń, cenzurowanie 
informacji, konfiskowanie materiałów, zmuszanie dziennikarzy do współpracy z siłami 
porządku etc. 
W  przypadku  wprowadzenia  stanu  wyjątkowego,  a  zwłaszcza  wojennego, 
następuje  zawieszenie  części  praw  i  swobód  obywatelskich,  w  tym  zwykle  wolności 
słowa  i  komunikowania  się.  Władze  uzyskują  wówczas  pełną  kontrolę  nad  mediami 
i czynią z nich kanały przekazu oficjalnej informacji (propagandy). 

Stadium szóste 

To (samo)obrona mediów w schyłkowej fazie kryzysu lub po jego zakończeniu, 
gdy  media  odzyskają  swobodę  działania,  przechodzą  one  do  kontrataku,  zarzucając 
władzom  i  instytucjom  zwalczającym  kryzys  brak  woli  współdziałania  z  mediami, 
łamanie prawa, niekompetentne, spóźnione lub opieszałe działanie, a także niedostatek 
troski  o  dobro  obywateli  i  interes  publiczny.  Media  przyjmują  krytykę  na  poziomie 
szczegółów,  tj.  ewentualnych  błędów  i  potknięć,  które  wynikły  z  trudnych  warunków

79 
działania  (ale  nie  ze  złej  woli),  podejmują  zaś  obronę  na  poziomie  zasad,  tj.  prawa 
społeczeństwa  do  informacji  –  jeśli  zna  ono  sytuację,  może  kierować  się  rozsądkiem, 
blokada informacji utrudnia więc społeczeństwu racjonalne działanie. 125 

Oczywiście nie wszystkie sytuacje kryzysowe muszą mieć gwałtowny przebieg, 
a  media  nie  zawsze  przechodzą  przez  wszystkie  fazy  cyklu:  obserwator  –  uczestnik  – 
kozioł ofiarny. Jednakże kryzysy zawsze wciągają media w wir wydarzeń, stawiając je 
wobec  sprzecznych  oczekiwań.  Te  oczekiwania  wiążą  się  z  komunikacyjną  rolą 
mediów  i  dotyczą  sposobu  opowiadania  o  kryzysie  (dyskursu).  Oprócz  bowiem 
relacjonowania  zdarzeń  w  kategoriach  dyskursu  dziennikarskiego,  opisującego  fakty, 
media muszą ująć je w jakieś ramy interpretacyjne. W grę wchodzą zwykle co najmniej 
cztery  konkurencyjne  dyskursy:  oficjalny  –  negujący  polityczny  charakter  kryzysu 
i  oczekujący  od  mediów  lojalności  wobec  systemu;  reakcyjnie  populistyczny  – 
domagający  się  obejścia  prawa  i  ukarania  bądź  wyeliminowania  sprawców  kryzysu; 
alternatywny  –  wskazujący  na  głębsze  uwarunkowania  kryzysu  i  potrzebę  szerszych 
działań,  a  nie  tylko  poleganie  na  państwie;  opozycyjny  –  przedstawiający  racje 
przeciwników politycznych rządu bądź sprawców kryzysu (terrorystów, protestujących 
itd.). W jakimś stopniu wszystkie te dyskursy powinny być uwzględnione w medialnych 
relacjach, co przy oczywistej ich rozbieżności, wręcz sprzeczności, stawia media wobec 
trudnych dylematów i wikła  je w konflikty, które  można tylko  łagodzić, natomiast nie 
da się ich ani uniknąć, ani rozwiązać. W tym więc znaczeniu każdy kryzys, który media 
relacjonują jest też w jakimś stopniu kryzysem mediów. 126 

125 
Ibidem, s. 148­151. 
126 
Ibidem, s. 151.

80 
2.5. Śr odki masowego pr zekazu a r zeczywistość 

Od  momentu  narodzin  nowoczesnej  demokracji  uważa  się,  że  bez  istnienia 
mediów niezależnych od rządu (i wszelkich władz publicznych) nie do pomyślenia jest 
praktykowanie wolności słowa, ochrona dobra wspólnego i wreszcie zachowanie samej 
demokracji. Wyrażenie „czwarta władza” ma podkreślić wagę i siłę wpływu mediów na 
życie  publiczne.  Zakłada  się  przy  tym,  że  wpływ  ten  jest  w  ostatecznym  rozrachunku 
wywierany  w  interesie  zwyczajnych  obywateli,  nawet  jeśli  poszczególne  media 
reprezentują  różne  opcje  ideowe  i  rozmaite  interesy.  Zakłada  się  także,  iż  wielość 
owych  opcji  i  interesów  (zwana  „pluralizmem”)  oraz  konkurencja  między  mediami 
o względy odbiorców stanowią gwarancję, że ich dysponenci i sami dziennikarze będą 
generalnie dbali o zachowanie rzetelności, a zdarzające się nadużycia, kłamstwa i błędy 
w sztuce będą demaskowane przez konkurencję. 
Panuje  wreszcie  domniemanie,  że  dziennikarze  są  grupą  o  szczególnym  etosie 
zawodowym  i  z  reguły  ludźmi  dociekliwymi  oraz  przynajmniej  dążącymi  do 
zachowania  niezależności  myślenia.  Obraz  świata  mediów  przedstawia  się  więc  jako 
system,  zawierający  samoregulację  służącą  dobru  publicznemu.  Jest  to  oczywiście 
pewien ideał, który w żadnym kraju nie został w pełni zrealizowany. Jednak, ten ideał, 
ten  mit  pierworodny  czwartej  władzy  jest  bez  wątpienia  użyteczny.  Na  pewno 
odpowiada  on  potrzebom  demokracji  jako  ustroju,  dla  którego  żywotności  nie 
wystarczy  sam  fakt  zapisania  w  konstytucji  wolności  słowa,  a  nawet  istnienie  wielu 
środków przekazu pozostających w rękach różnych właścicieli. 127 

127 
P. Legutko, D. Rodziewicz, Mity czwartej władzy. Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002, s. 8.

81 
2.5.1. Odpowiedzialność mediów 

Za  co  i  przed  kim  mogą  odpowiadać  wydawcy,  nadawcy  i  konkretni 


dziennikarze  w  dzisiejszej  Polsce?  Tak  naprawdę  tylko  za  udowodnione  im  przed 
sądem  naruszenie prawa  lub dóbr osobistych. Poza tym  nadawcy radiowi  i telewizyjni 
muszą  się  liczyć  z  sankcjami  ze  strony  Krajowej  Rady  Radiofonii  i  Telewizji  za 
naruszenie  ustawy  lub  warunków  koncesji.  Inne  rodzaje  odpowiedzialności  mediów 
pozostają  albo  w  sferze  pobożnych  życzeń  i  deklaracji,  albo  są  po  prostu 
kwestionowane. I tak, na pytanie, czy rola nadawcy, wydawcy  i dziennikarza wymaga 
poczucia  odpowiedzialności  za  słowo  rozpowszechniane  publicznie,  zgodny  chór 
głosów  odpowiada  –  oczywiście!  I  niemal  każdy  z  nich  powie  o  swojej  gazecie, 
o  swojej  stacji  czy  własnej  pracy  dziennikarskiej,  że  spełnia  ona  wszystkie  możliwe 
normy  fachowej  rzetelności  i  poważnie  traktuje  odbiorców.  Co  –  rzecz  jasna  –  nie 
wyklucza  w  przypadku  części  prywatnych  mediów  jawnego  sprzyjania  pewnym 
wartościom czy wierności pewnym poglądom. 
Gdybyśmy  jednak  spytali  szefów  polskich  mediów,  czy  czują  się 
odpowiedzialni  za  społeczne  skutki  wywieranego  przez  nich  wpływu,  wielu  z  nich 
zakwestionowałoby  zasadność  tak  postawionego  pytania.  Bo  niby  dlaczego  środki 
przekazu,  które  rzeczywistość  „tylko”  opisują  i  oceniają,  miałyby  się  poczuwać  do 
odpowiedzialności  za  to,  jak  rozumują  i  co  robią  szerokie  rzesze  obywateli,  którzy 
w  dodatku  mogą  korzystać  z  dobrodziejstwa  swobody  wyboru  źródeł  informacji 
i  opinii?  Wielu  ludzi  mediów  niechętnie  mówi  publicznie  o  istnieniu  związku  między 
wywieraniem  wpływu  a  odpowiedzialnością  za  ten  wpływ.  Z  różnych  zresztą 
powodów. 
Ci  mało  poczytni,  mało  słuchani  lub  oglądani  zwykle  nie  wierzą  w  swoją 
wpływowość  lub  szacują  ją  bardzo  skromnie.  I  rozumują  następująco:  owszem,  jest 
pewna grupa ludzi, którzy mogą ulegać naszemu wpływowi, ale nie muszą; to kwestia 
ich wolnego wyboru i naszych skromnych możliwości. Nadawcy lub wydawcy bardziej 
wpływowi bywają nawet dumni ze swego oddziaływania. I cenią sobie to, że wśród ich 
odbiorców  jest  np.  wielu  młodych  lepiej  wykształconych  albo  jakiś  tam  procent 
mieszkańców danego regionu. Ale przecież ci ludzie mogli wybrać inne media. Mamy 
pluralizm i konkurencję. Po takie same argumenty sięgają wreszcie nawet ci, którzy są 
w  stanie  wywierać  wpływ  na  miliony  odbiorców.  Wpływ  niekiedy  decydujący.

82 
I świetnie o tym wiedzą, ale jeszcze lepiej rozumieją, że publiczne przyznawanie się do 
takiego wpływu, do takiej władzy nie leży w ich interesie. Bo bezpieczniej i zyskowniej 
jest  sprawować  władzę,  której  nie  widać,  która  nie  ma  nazwy  i  oficjalnie  nawet  nie 
istnieje. Dlatego mali, średni i wielcy na rynku mediów mają jedną konkluzję wspólną: 
to wolni obywatele, dokonują wyboru tego, co będą czytać, czego słuchać i co oglądać, 
biorą  na  siebie  odpowiedzialność  za  skutki  tych  wyborów.  Mało  tego,  to  właśnie  ich 
decyzje wpływają bezpośrednio na to, jaka gazeta utrzyma się na rynku, a jaka nie, jaka 
stacja  radiowa  lub  telewizyjna  będzie  miała  wystarczająco  wielu  odbiorców,  by 
reklamodawcy  chcieli  dawać  jej  pieniądze.  To  odbiorcy  mają  władzę  nad  czwartą 
władzą, a nie odwrotnie. I jak odeprzeć tak solidne argumenty? 128 

Na  pewno  nie  można  ich  lekceważyć.  Ostra  konkurencja  na  rynku  mediów 
i zaciekła walka o czytelników, słuchaczy i telewidzów są rzeczywistością. 
Na  rynku  prasowym  czynnik  swobodnej  decyzji  kupujących  ma  spore 
znaczenie. Ale nie jest bynajmniej jedynym. Jak dowodzą proporcje między dochodami 
ze  sprzedaży  i  dochodami  z  reklam  i  ogłoszeń  w  większości  gazet,  największe 
znaczenie dla reklamodawców ma liczba czytelników. 129  Ponadto nawet mało poczytna 
gazeta wydawana przez bogaty koncern może łatwo wyprzeć z rynku bardziej poczytną, 
ale działającą w pojedynkę, bez zaplecza. Inne są szanse przetrwania i działania pisma 
zależnego  tylko  od  sympatii  czytelników,  a  inne  takiego,  które  dzięki  „układom” 
zawiera  korzystne  kontrakty  reklamowe  lub  jest  „podłączone”  do  politycznych  albo 
lobbystycznych dodatkowych źródeł finansowania. 
Z  kolei  widoki  prywatnych  nadawców  radiowych  i  telewizyjnych  na  to, 
by w ogóle zacząć zdobywać słuchaczy lub telewidzów zależą nie tylko od posiadanego 
kapitału,  ludzi,  pomysłów,  ale  także  od  Krajowej  Rady  Radiofonii  i  Telewizji.  Tu  już 
o prawdziwej konkurencji rynkowej można mówić z bardzo poważnymi zastrzeżeniami, 
bo  w  samym  punkcie  wyjścia  są  równi  i  równiejsi.  Siła  koneksji  politycznych  czy 
towarzysko­biznesowych  może  być  atutem  rozstrzygającym.  A  poza  wszelką 
konkurencją  pod  względem  liczby  i  zasięgu  nadajników  oraz  dostępnych  źródeł 

128 
Ibidem, s. 10. 
129 
Ibidem, s. 11.

83 
finansowania znajdują się nadawcy publiczni, w szczególności ogólnopolskie programy 
radiowe i telewizyjne. 
Z  tej  sytuacji  można  wyciągnąć  rozmaite  wnioski.  Ale  na  pewno  nie  taki, 
że  całkowita  odpowiedzialność  za  wpływ  wywierany  przez  media  spada  na  ich 
odbiorców. Ich swoboda wyboru ma często znaczenie drugorzędne, biorąc pod uwagę, 
w czym w ogóle mogą wybierać. Znacząca część polskiej czwartej władzy nie podlega 
ani  normalnym  prawom  konkurencji  rynkowej,  ani  innej  formie  weryfikacji  przez 
samych obywateli. Oczywiście Polska nie jest tu wyjątkiem, bo podobnie jest w wielu 
innych  krajach,  gdzie  o  faktycznych  wpływach  poszczególnych  mediów  ostatecznie 
decyduje  kapitał  lub  zaplecze  polityczne,  lub  obie  te  rzeczy  naraz.  Obecnie  nie  ma 
w  Polsce,  ani  innych  krajach  Europy  Zachodniej  i  Środkowej  cenzury  państwowej 
w związku z tym w telewizji, prasie, radiu mogą pojawiać się różnorodne treści, w które 
nie ingerują urzędnicy państwowi. Rolę cenzora pełni gate­keeping. Gate­keeper  ma za 
zadanie  selekcjonować  informacje  przedstawiane  w  mediach  masowych.  Jednak 
dokonując wyboru informacji, media masowe przestają być jedynie biernym elementem 
w  procesie  transmisji  określonych  informacji. 130  Dlatego  bez  porzucania  ideału,  jakim 
jest  czwarta  władza  w  roli  narzędzia  kontroli  obywateli  nad  władzami  publicznymi, 
trzeba  spojrzeć  na  ową  czwartą  władzę  także  jak  na  władzę  samą  w  sobie. 131  I  wtedy 
okazuje  się  ona  jako  całość  oraz  w  swych  najpotężniejszych  wcieleniach  władzą 
nadawców,  wydawców  i  dziennikarzy  nad  umysłami  obywateli.  Może  być  także 
narzędziem wywierania wpływu przez inne władze lub grupy interesu. 
Oczywiście,  siła  i  charakter  oddziaływania  mediów  na  ludzkie  zachowania 
i postawy  bywają rozmaite,  i zależą od wielu czynników. Nakład  i poczytność. Zasięg 
nadajników  i słuchalność  lub oglądalność. Rodzaj i stopień wykształcenia odbiorców. 
Ich wiek, płeć, zawód i miejsce zamieszkania. Ich orientacja na informację, opinie lub 
rozrywkę.  Z  ilu  i  jakich  źródeł  informacji  i  opinii  dana  grupa  odbiorców  korzysta. 
To  wszystko  ma  znaczenie.  I  to  duże.  Nie  można  jednak  zaprzeczyć,  że  o  większości 
spraw  dziejących  się  poza  własnym  podwórkiem  czy  osiedlem  współczesny  człowiek 
(także  obywatel  RP)  może  dowiedzieć  się  głównie,  a  czasem  tylko,  z  gazety,  radia 
i  telewizji.  Media  sprawują  władzę,  której  obywatele  nie  są  w  stanie  kontrolować  ani 

130 
M. Malikowski , Z. Seręgi, Konflikty społeczne w Polsce..., Praca zb. pod red. M. Malikowskiego, op. 
cit., s. 263­265. 
131 
P. Legutko, D. Rodziewicz, Mity..., op. cit.,  s. 12.

84 
odmówić  mandatu  do  jej  sprawowania  w  wyborach.  Można  przestać  kupować  gazetę, 
do  której  straciliśmy  zaufanie.  Można  użyć  pilota,  by  zmienić  stację.  Ale  nie  można 
normalnie  żyć:  zawodowo,  społecznie,  nawet  towarzysko  bez  kontaktu  z  mediami. 
Każde  z  nich  wzięte  z  osobna  ma  tylko  mniejszą  lub  większą  część  tej  władzy.  Jako 
całość  jest  ona  nieuchwytna,  rozmyta.  Jednak  gazeta  czytana  przez  miliony,  stacja 
telewizyjna  oglądana  przez  miliony  ma  w  tej  władzy  udział  poważny.  Skoro  czwarta 
władza  kieruje  władcze  oblicze  także  ku  swoim  odbiorcom,  a  nie  tylko  w  interesie 
odbiorców patrzy na ręce innym władzom, to należy się jej przyglądać wnikliwie. 
Co  najmniej  z  taką  samą  wnikliwością,  z  jaką  warto  się  przyglądać  wszystkim 
innym możnym tego świata. Władzom konstytucyjnym: państwowym i samorządowym. 
Partiom  politycznym.  Gospodarczym  grupom  nacisku.  Związkom  zawodowym. 
Wszelkim  organizacjom,  które  nie  są  tylko  klubami  hobbystów,  ale  mają  ambicje 
wywierania  wpływu  na  życie  publiczne.  Czas  zatem  postawić  pytanie,  czy  Polacy  na 
media i dziennikarzy patrzą rzeczywiście wnikliwie? 132 

132 
Ibidem, s. 13.

85 
2.5.2. Społeczna ocena mediów 

Przeprowadzane  w  ostatniej  dekadzie  badania  ankietowe  zdają  się  świadczyć 


o  tym,  że  Polacy  swoje  media  i  dziennikarzy  oceniają  dobrze,  a  nawet  lepiej. 
W  badaniach  CBOS  z  roku  2000  dziennikarze  uplasowali  się  na  czwartym  miejscu 
wśród zawodów uważanych za uprawiane najuczciwiej i najrzetelniej, ustępując w tym 
rankingu  jedynie  naukowcom,  pielęgniarkom  i  nauczycielom.  Łącznie  41% 
ankietowanych  przez  CBOS  „bardzo  wysoko”  lub  „raczej  wysoko”  ocenia  uczciwość 
i rzetelność polskich dziennikarzy. Dla porównania warto dodać, że w ojczyźnie wolnej 
prasy, czyli w USA, zaufanie do dziennikarzy jest o połowę mniejsze. Czyżby mieli tam 
gorszych dziennikarzy? 
Ta  wysoka  ocena  wiarygodności  funkcjonariuszy  czwartej  władzy  pozostaje 
w  Polsce  w  wyraźnym  kontraście  do  niskiej  oceny  trzech  władz  ustrojowych: 
ustawodawczej,  wykonawczej  i  sądowniczej.  Przymiotnik  „polityczny”  funkcjonuje 
u  nas  jako  przeciwieństwo  takich  przymiotników,  jak  „uczciwy”,  „fachowy”, 
„wiarygodny”.  Świat  władzy  i  polityki  to  są  „oni”.  Świat  mediów  jawi  się  na  tym  tle 
jako  sojusznik  rządzonych,  czyli  „nas”.    I  nie  brak  dowodów,  że  przynajmniej  część 
polskich mediów taką funkcję stara się wypełniać. Demaskowanie absurdów prawnych, 
tropienie  afer,  ujmowanie  się  za  skrzywdzonymi,  zadawanie  politykom  kłopotliwych 
pytań,  wyjaśnianie  skomplikowanych  zjawisk,  doradzanie  obywatelom  w  sprawach 
urzędowych  i  życiowych  –  to  wszystko  wiele  mediów  czyni  z  lepszym  lub  gorszym 
skutkiem. 133 
A jednak zbyt często mamy wrażenie, że dowiedzieliśmy się z mediów za mało 
rzeczy ważnych, a za dużo byle jakich, że nadal nie rozumiemy, o co w jakiejś sprawie 
chodzi,  że  nie  padło  jakieś  ważne  pytanie,  że  dziennikarze  coś  przed  nami  ukryli,  że 
zrobili  nam  mętlik  w  głowie.  Mając  takie  odczucie,  powinniśmy  się  na  swój  sposób 
cieszyć. Ten skądinąd przykry brak komfortu daje nam przewagę nad tymi, którzy żyją 
złudzeniem,  że  z  mediów  (często  tylko  z  tego  jednego  ulubionego)  dowiedzieli  się 
wszystkiego, co trzeba, i rozumieją wszystko, jak trzeba. A jeśli jednak nie rozumieją, 
to chętniej obwinią za ten stan rzeczy  nielubianych polityków, a nawet samych siebie, 

133 
Ibidem, s. 14.

86 
niż  zwątpią  w  zawodowe  kwalifikacje,  niezależność  lub  czystość  intencji  redaktorów. 
Czy takie postawienie sprawy nie jest przesadne? Tylko trochę. 
Oto 70% ankietowanych w  badaniach CBOS z roku 2000 uznało, że publiczna 
Telewizja Polska jest „wiarygodna i zasługuje na zaufanie”, a tylko 18% respondentów 
pozwalało  sobie  w  to  poważnie  wątpić.  W  tym  samym  badaniu  62%  ankietowanych 
uznało, że TVP jest obiektywna, a 24%, że niekoniecznie ma ona tę cnotę. Czy mamy 
szczęście posiadać w Polsce telewizję publiczną zasługującą na tak duże zaufanie? Czy 
może  tak  wielu  obywateli  patrzących  w  telewizor  przez  różowe  okulary? 134 

134 
Ibidem, s. 15.

87 
Rozdział 3 

Rola mediów w zar ządzaniu kr yzysem – analiza sytuacji 


kr yzysowej 

A. Metodologia badań 

Celem  tej  części  pracy  jest  analiza  jednej  z  zaistniałych  sytuacji  kryzysowych. 
Zdarzenie, które miało miejsce w Glasgow, w Szkocji w 1986 roku niewątpliwie za taką 
sytuację  można  uznać.  Problem  dotyczyl  deregulacji  uslug  transportu  publicznego 
w Wielkiej Brytanii. 
W  zrozumieniu  tego  konfliktu  i  poznaniu  najistotniejszych  faktow  posluzylam 
sie dostepna literatura przedmiotu oraz Interetem.

88 
B. Opis sytuacji kr yzysowej 

Przypadek  opisuje  kampanię  medialna  przedsiębiorstwa  transportowego 


Scottish Bus Group (SBG). Celem kampanii była poprawa rozpowszechnionego wśród 
mediów,  a  tym  samym  opinii  publicznej,  niekorzystnego  wizerunku  firmy,  bedacego 
wynikiem deregulacji transportu publicznego w Wielkiej Brytanii. Efektywna kampania 
medialna odegrała kluczową rolę w komunikacyjnym chaosie, jaki dotknął Glasgow, na 
skutek pierwszej fazy deregulacji w 1986 roku. 

Przyczyną,  dla  której  wizerunek  firmy  narażony  został  na  szwank  był  nie  kto 
inny,  jak  media.  To  one  dały  wiarę  największemu  rywalowi  Scottish  Bus  Group  – 
firmie  Strathclyde  Buses.  W  większości  fałszywe  i  nieprawdziwe  informacje  pod 
adresem  SBG  rozpowszechniane  były  przez  rzecznika  firmy  Strathclyde  Buses 
i jednocześnie prezesa lokalnych władz transportu. Ze względu na autorytet wynikający 
z  jego  funkcji,  zarówno  media  jak  i  opinia  publiczna,  darzyły  reprezentowaną  przez 
niego  firmę  szacunkiem  i  zaufaniem.  Podobnie  jak  w  wielu  kryzysach  mających 
miejsce  obecnie,  tak  również  i  w  tym  przypadku,  media  odegrały  najistotniejszą  rolę 
w  kształtowaniu  opinii  publicznej.  Pod  pojęciem  opinii  kryją  się  zarówno  lokalne 
władze jak również pasazerowie korzystający z transportu publicznego.

89 
Jak  dowodzi  opisany  przypadek  „wiarygodność  źródła”  jest  jednym 
z najważniejszych czynników decydujących o stworzeniu efektywnego programu relacji 
medialnych. 
Scottish Bus Group było świadome, że głównym zadaniem przed nim stojącym 
jest poprawa niekorzystnego wizerunku,  jaki zaczął powszechnie  funkcjonować wśród 
opinii  publicznej  na  skutek  przekazów  i  relacji  mediów.  Przede  wszystkim  niejasna 
i kontrowersyjna była rola firmy i jej udział w deregulacji usług transportowych. 
Zaplanowana  kampania  medialna  miała  opierać  się  głównie  na  konfrontacji 
krytycznych  argumentów  i  oskarżeń  wysuwanych  pod  adresem  firmy  z  realnymi 
faktami  mającymi  miejsce  podczas  deregulacji.  Ostatecznie  strategia  ta  okazała  się 
niezwykle skuteczna i  zadecydowała o sukcesie kampanii. Scottish Bus Group obroniło 
swoją  wysoką    pozycję  wśród  operatorów  transportu  i  udowodniło  zaangażowaną 
postawę  w  rozwiązywanie  problemów  komunikacyjnych  oraz  w  poprawę  standardu 
świadczonych usług. 
Opisany  przypadek  ilustruje  w  jaki  sposób,  dzięki  zręcznej  prezentacji 
informacji oraz otwartej  i  szczerej komunikacji z  mediami,  można stworzyć kampanię 
wpływającą na zmianę poglądów i opinii wybranej publiczności.

90 
C. Analiza sytuacji kr yzysowej 

3.1. Rys der egulacji tr anspor tu autobusowego w Wielkiej Br ytanii 

1. Historia 135 
Do  roku  1930  Wielka  Brytania  nie  posiadala  przepisów  regulujacych  transport 
publiczny, nie liczac transportu kolejowego. Dla transportu drogowego wprowadzono je 
glównie w celu ochrony dzialajacych na rynku operatorów przed wzrostem konkurencji 
ze strony malych firm obslugujacych rynki przynoszace najwieksze zyski. 
Ustawa  (prawo)  z  1930  roku  wprowadzila  instytucje  Nadzoru  Ruchu, 
uprawnionego  do  wydawania  licencji  przewozowych  dla  wszystkich  operatorów 
publicznych. Licencje przewozowe wyszczególniaja operatora, rozklad jazdy, oplaty za 
przejazdy  i  dokladna  trase  przejazdu.  Generalnie  system  ten  dawal  juz  istniejacym 
posiadaczom licencji przewage nad nowymi operatorami. 
Liczba  pasazerów  autobusów  wzrastala  w  latach  1930­1950,  a  kontrola  oplat 
byla skuteczna w zapobieganiu zyskom monopolowych. Po roku 1950 liczba pasazerów 
transportu publicznego zmniejszyla sie w zwiazku m.in. ze wzrostem liczby wlascicieli 
samochodów. Doprowadzilo to do wzrostu oplat za przewozy i redukcji sieci polaczen. 
W  1968  roku  zezwolono  na  subwencje  transportu  przewozowego,  których 
wartosc szybko wzrosla do kwoty ponad 600 mln £ rocznie. 
W  1980  roku  wprowadzono  reforme  znoszaca  kontrole  oplat  i  faworyzujaca 
nowych  wnioskodawców  starajacych  sie  o  licencje  przewozowe.  W  dlugim  okresie 
spowodowalo to dla transportu autobusowego redukcje oplat za przewozy oraz pojawily 
sie  zmiany  w  sieci  polaczen.  To  z  kolei  zachecilo  do  podjecia  kolejnego  kroku 
w kierunku pelnej deregulacji oraz prywatyzacji. 
135 
Streszczenie referatu Ed’a Humpherys’a, Gdañsk 27 kwietnia 2004 r. Ed Humphreys – specjalista w 
dziedzinie  systemów  i  strategii  kolejowych,  dyrektor  Ove  Arup  &  PartnersInternational  Limited,  byly 
doradca Komitetu Transportowego Izby Gmin w sprawach lekkiej kolei i Eurotunelu oraz ekspert Komisji 
Europejskiej, kierowal licznymi projektami zwiazanymi z publicznym transportem miejskim.

91 
W  1985  r.  W  Zjednoczonym  Krolestwie  zapoczatkowano  proces  deregulacji 
rynku  przewozow  autobusowych.  Wprowadzeniem  ustawy  ,,Transport  Act  1985” 
uwolniono rynek autobusowy. Glowne postulaty reformy to:
·  zniesienie licencji przewozowych;
·  ograniczenie subwencji;
·  wprowadzenie koncesji na uslugi niehandlowe swiadczone poza Londynem;
·  przeksztalcenie  brytyjskich  Passenger  Transport  Executive  (Operatorzy 
Transportu Pasazerskiego) oraz operatorów komunalnych w przedsiebiorstwa;
·  prywatyzacja duzych operatorów nalezacych dotychczas do miasta. 

Od 1985 roku uslugi swiadczone poza Londynem zostaly sprywatyzowane z wyjatkiem 
kilku operatorów komunalnych. 

2. Dlaczego Wielka Brytania wprowadzila deregulacje? 
W  1979  r.  rzad  bardzo  popieral  rozwój  rynku  i  wlasnosci  prywatnej  oraz 
zamierzal  ograniczyc  wydatki  publiczne.  Zakladal,  ze  dotychczasowe  prawo 
wstrzymuje innowacyjnosc, chroni niewydajnych operatorów oraz powoduje, ze koszty 
i subwencje wymykaja sie spod kontroli. Byl równiez zdania, ze dofinansowywanie ze 
srodków publicznych przewozów na wybranych trasach jest bledem. 
Z  tych  powodów  prawo  z  1985  r.  wprowadzilo  regulacje  potrzebne  do 
stworzenia  otwartego rynku  dla  operatorów  autobusów oraz  umozliwiajace  wejscie  na 
rynek przedsiebiorstw prywatnych. 

3. J akiego rezultatu oczekiwano? 
Oczekiwano  konkurencyjnego  rynku,  gdzie  latwe  pojawienie  sie  nowych 
operatorów  lub  zagrozenie  ich  pojawieniem  zapewniloby  niskie  oplaty  za  przejazdy 
oraz wysoka jakosc uslug. Liczono rowniez na redukcje kosztów transportu, obnizenie 
oplat za przejazdy, mniejszych subwencji praz zwiekszonej liczby pasazerow. 
Tymczasem, deregulacja miala rowniez negatywne skutki, ktore okazaly sie byc 
duzym zaskoczeniem dla rzadu.

92 
Glówne efekty deregulacji, które pojawily sie poza Londynem:
·  wzrost poziomu swiadczonych uslug;
·  redukcja kosztów i subwencji. 

Oprócz tych efektów pojawily sie równiez:
·  wzrost realnych oplat za przejazdy;
·  przyspieszony spadek liczby pasazerów;
·  ograniczenie integracji. 

Realna  konkurencja  pojawila  sie  na  relatywnie  malym  obszarze  sieci 


transportowej,  zas  niestabilnosc  sieci  miala  dosc  duzy  zasieg  i  prawdopodobnie 
odstraszala wielu pasazerów autobusów. Wzrost efektywnosci potwierdzony spadkiem 
kosztów  nie  spowodowal  spadku  oplat  za  przejazdy,  lecz  zostal  wykorzystany  do 
ograniczenia  korzystania  z  subwencji  oraz  podniósl  zyski  operatorów 
sprywatyzowanych.  Rezultatem  nieoczekiwanym  przez  rzad  byl  wzrost  liczby  duzych 
przedsiebiorstw,  dominujacych  w  przemysle  opartym  na  sieciach  regionalnych,  gdzie 
konkurencja byla stosunkowo niewielka. 
W  Londynie  udzielanie  koncesji  na  wszystkie  trasy  przewozowe  oraz 
prywatyzacja  transportu  autobusowego  doprowadzily  do  wzrostu  liczby  pasazerów 
pomimo  wiekszych  oplat  za  przewozy.  Zaobserwowano  tam  najwieksze  redukcje 
kosztów,  natomiast  subwencje  wykorzystano  jako  instrument  polityki  transportowej 
Londynu. Podejrzewa sie, ze wzrost liczby pasazerów w Londynie wynika ze stabilnej, 
dobrze  zaplanowanej  sieci  transportowej,  co  spowodowalo,  ze  przecietna  liczba 
przejazdów  (przypadajacych  na  jednego  mieszkanca)  pozostala  w  mniej  wiecej  taka 
sama, podczas gdy poza Londynem spadla.

93 
4. Ocena deregulacji 
W  Wielkiej  Brytanii  deregulacje  i  prywatyzacje  wprowadzono  równoczesnie. 
Dobre  rezultaty  zawieraly  redukcje  subwencji  korzystna  dla  rzadu  i  zdejmujaca 
obciazenia z budzetu wladz lokalnych oraz wsparcie innowacyjnosci w zakresie uslug. 
Rezultaty te zalezaly od efektywnosci osiagnietej przez zwiekszona wydajnosc i lepsze 
zarzadzanie (np. kalkulacja kosztów przejazdu). 
Kolejnym  sukcesem  bylo  udzielenie  koncesji  na  swiadczenie  uslug 
niehandlowych  poza  Londynem.  Równiez  regulacje  Nadzoru  Ruchu  zostaly 
przeorientowane na jakosc uslug. 
Niekorzystny  byl  fakt  zmniejszenia  sie  liczby  pasazerów  w  wiekszym  stopniu, 
niz  to  zalozono.  Oplaty  za  przejazdy  wzrosly  pomimo  spadku  kosztow  transportu, 
a  konkurencja  w  zakresie  oferowanych  cen  byla  znikoma.  Rynek  nie  stal  sie  w  pelni 
konkurencyjny  tak,  jak  przewidywano.Tam,  gdzie  pojawila  sie  ostra  konkurencja 
powstalo  duzo  zamieszania  z  proponowanymi  trasami  przejazdu  i  operatorami,  którzy 
przewozili pasazerów wedlug innego planu jazdy. 
Dodatkowo,  na  skutek  przemian  pojawily  sie  duze  przedsiebiorstwa 
(operatorzy),  które  osiagaly  duze  zyski  czesciowo  poprzez  sprzedaz  dworców 
autobusowych w centrum miast oraz zajezdni. 

5. Najwazniejsze wnioski – Czy mozna bylo zrobic to lepiej? 
Zawsze potrzebny jest kompromis pomiedzy konkurujacymi przedsiebiorstwami 
w celu wspierania efektywnoœci i regulacji majacych na celu zapobieganie utworzeniu 
sie  monopolu.  Niebezpieczenstwo  stanowi  pojawienie  sie  zbyt  duzej  ilosci 
przewoznikow w sytuacji, gdy wejscie na rynek jest ulatwione, co prowadzi do zatorów 
i  zamieszania.  Niezdrowa  jest  rowniez  niedostateczna  konkurencja,  ktora  z  kolei 
uniemozliwiajaca obnizenie kosztów. 
Koncesjonowanie  wplywa  dobrze  na  zrównowazony  rozwój  sieci 
zintegrowanych,  oplat  oraz  na  przyrost  liczby  pasazerów.  Tak  dlugo  jak  operatorzy 
beda mogli osiagac znaczace dochody, bedzie istniala konkurencja w zakresie ubiegania 
sie o koncesje. Jakkolwiek konkurencyjnosc w tej dziedzinie  moze zostac ograniczona 
z powodu konserwatywnej polityki instytucji przyznajacej koncesje.

94 
3.2. Pr zyczyny kr yzysu 

Scottish Bus Group bylo panstwowa spolka transportu autobusowego, w ktorej 
sklad  wchodzilo  7  przewoznikow  (Central  SMT  Company  Ltd,  Highland  Omnibuses 
Ltd,  Scottish  Motor  Traction  Company  Ltd,  Walter  Alexander  &  Sons  (Fife)  Ltd, 
Walter  Alexander  &  Sons  (Midland)  Ltd,  Walter  Alexander  &  Sons  (Northern)  Ltd, 
Western  SMT  Company  Ltd).  Firma  swiadczyla  uslugi  transportowe  na  terenie  calej 
Szkocji. 

Grupa ta powstala w 1961 roku pod nazwa Scottish Omnibuses Group (Holdings) Ltd, 
jako  oddzial  Brytyjskiej  Komisji  Transportu.  W  1962  roku  Grupa  stala  sie  czescia 
Holdingu Transportowego, kiedy Brytyjska Komisja Transportu zostala rozwiazana. W 
1963 roku firma zostala przemianowana na Scottish Bus Group, zas 1 stycznia w 1969 
roku wraz z David MacBrayne Ltd. stala sie czescia Scottish Transport Group. 

W  październiku  1986  roku  Scottish  Bus  Group  zwróciło  się  do  TMA 
Communications z prośbą o stworzenie kampanii public relations i pomoc w odbudowie 
wizerunku, ktory ucierpial po deregulacji usług transportowych w Szkocji. 

Do sierpnia 1986 Strathclyde Buses, najwiekszy konkurent Scottish Bus Group, 
miały  monopol  na  usługi  transportowe  w  centrum  Glasgow.  Po  tej  dacie,  na  skutek 
wprowadzenia pierwszej fazy deregulacji transportu i ulwolnienia rynku, sklad Scottish 
Bus Group powiekszyl sie dodatkowo o czterech przewoznikow. W sumie firma miala 
ich  jedenastu  (Central  Scottish  Omnibuses  Ltd,  Clydeside  Scottish  Omnibuses  Ltd, 
Eastern  Scottish  Omnibuses  Ltd,  Fife  Scottish  Omnibuses  Ltd,  Highland  Scottish 
Omnibuses  Ltd,  Kelvin  Scottish  Omnibuses  Ltd,  Lowland  Scottish  Omnibuses  Ltd, 
Midland  Scottish  Omnibuses  Ltd,  Northern  Scottish  Omnibuses  Ltd,  Scottish  Citylink 
Coaches Ltd, Scottish Bus Group Engineering Ltd, Strathtay Scottish Omnibuses Ltd, 
Western Scottish Omnibuses Ltd.).

95 
Strathclyde  Buses  natychmiast  oskarżyły  firme  o  wykorzystywanie  sytuacji, 
„wchodzenie  na  siłę”  na  rynek  oraz  o  przeciazenie  systemu  uslug.  Wiele  fałszywych 
zarzutów i nadinterpretacji pod adresem SBG padlo na łamach prasy. 

Kulminacyjnym punktem deregulacji okazał się kompletny paraliz komunikacji 
miejskiej  w  centrum  Glasgow  11  października.  Tego  dnia  Glasgow  było  świadkiem 
dwumilowego korka, w którym ponad 400 autobusów godzinami wlokło się głównymi 
ulicami miasta. O zaistniałą sytuacją obwiniono Scottish Bus Group. 

Krytyka deregulacji usług transportowych nie była wlasciwa tylko dla Glasgow. 
Pytanie o deregulację usług autobusowych, zadawane przez Konserwatywny Rząd jako 
część  jego  polityki  promującej  współzawodnictwo,  było  przedmiotem  kontrowersji 
w  całej  Wielkiej  Brytanii.  Intencją  rządu  było  zapewnienie  poprzez  deregulację 
lepszego  i  bardziej  wydajnego  serwisu  dla  osób  korzystajacych  z  transportu 
publicznego.  Deregulacja  miała  również  doprowadzić  do  wzrostu  konkurencyjności 
między przewoźnikami, a tym samym do obniżenia opłat za usługi transportowe. Mimo 
spodziewanych  reakcji,  początkowo  deregulacja  budziła  niejednoznaczne  odczucia, 
zarówno  wśród osób  korzystających  z  transportu,  jak  również  wśród  lokalnych  władz 
większych i mniejszych miast. 
Główny krytycyzm wobec deregulacji dotyczył: nieuczciwej konkurencji wśród 
operatorów  transportu  publicznego;  obawy  przed  chaosem  w  związku  z  nowymi 
rozkładami  jazdy;  a  w  szczególności,  zatorów  ulicznych  w  lokalnym  ruchu,  bedacych 
efektem  niekontrolowanego  rozwoju  usług.  W  większości  przypadków  deregulacji 
towarzyszyła  ostra  konkurencja  między  nowymi  prywatnymi  przewoźnikami  oraz 
pozostałymi  lokalnymi  władzami  kontrolującymi  usługi.  Chodziło  przede  wszystkim 
o  podział  usług  na  obrzeża  miasta  oraz  o  przynoszące  potencjalnie  większe  zyski 
centrum. 

Natychmiast  po  pierwszej  fazie  planowanych  deregulacji  w  Glasgow, 


Strathclyde  Bus  Company  rozszerzyła  zakres  świadczonych  usług  na  centrum  miasta, 
jednocześnie  o  to  samo  oskarżając  Scottish  Bus  Group.  Uczyniła  to  za  radą  swojego 
rzecznika  –  Radnego  Wauhg,  członka  Organizacji  Transportowej,  który  polecił 
czynienie  zarzutów  pod  adresem  konkurenta.  Pozycja  radnego  jako  doradcy  dała  mu

96 
wiarygodność  jakiej  Strathclyde  Bus  Company  potrzebowało.  Jednakże,  jego 
domniemania pod adresem Scottish Bus Group, były absolutnie fałszywe. 
Scottish  Bus  Group  została  oskarżona  o  wprowadzenie  450  minibusów  do 
obsługi  centrum  miasta,  kiedy  w  rzeczywistości  użyto  tylko  35  busów.  To  rzekome 
zatłoczenie  zostało  uznane  za  główny  powód  chaosu  komunikacyjnego 
z    11  października.  Scottish  Bus  Group  występując  w  swojej  obronie  oświadczyło,  że 
problem  tego  dnia  spowodowany  był  zbiegiem  kilku  czynników  –  nadspodziewanie 
wysoką  liczbą  prac  drogowych,  pochodem  ulicznym  Kampanii  na  rzecz  Rozbrojenia 
Nuklearnego  (Campaign  for  Nuclear  Disarmament),  tarasowaniem  drogi  przez 
nielegalnie zaparkowane samochody, oraz awariami autobusów. 
Chociaż  pierwsza  faza  deregulacji  została  wprowadzona  31  sierpnia  1986, 
regionalne władze Strathclyde wciąż posiadały władzę wystarczającą do kontrolowania 
przewoźników  w  regionie.  Byla  rowniez  wciaz  w  stanie  wymóc  na  Organizacji 
Transportu  narzucenie  nowych  zasad  na  wszystkich  przewoźników.  Organizacja 
Transportu  mogła  zarządzić  zmianę  tras  ruchu  przewoźników,  ograniczyć  świadczone 
przez nich usługi lub nawet wycofać przewoźników z ruchu. 

Wraz  ze  wzrostem  krytycznych  głosów  wobec  Scottish  Bus  Group  firma  nie 
mogła  sobie  pozwolić  na  bierność.  Jej  milczenie  mogłoby  doprowadzić  do 
wprowadzenia nowych regulacji, które ograniczyłyby prawa firm do świadczenia usług 
lub nawet zmusiły przewoźników do wycofania sie z branży. 
Dlatego też  w  interesie  Scottish  Bus  Group  leżało  poprawienie  fałszywego  wizerunku 
ukształtowanego  przez  niekorzystne  reportaże  i  relacje  mediów.  Można  to  było 
osiągnąć poprzez kontrowanie oraz wykazanie nieprawdziwości oskarżeń wysuwanych 
przeciwko firmie, które powodowały, że opinia publiczna i lokalne władze parlamentu 
winą za problemy komunikacyjne obarczyły wlasnie Scottish Bus Group.

97 
3.3. Cele Pr ogr amu 

W  odpowiedzi  na  krytykę  i  zainteresowanie  sytuacją  dotyczącą  nowych 


regulacji  usług  transportowych,  Scottish  Bus  Group  zaprezentowało  Policji,  lokalnym 
władzom,  Operatorom  Transportu  Pasażerskiego  oraz  innym  przewoźnikom  ośmio­ 
punktowy plan, zawierający ustalenia odnośnie objęcia przyszłej kontroli nad usługami. 
Jednakże,  Strathclyde  Buses  odmówiło  udziału  w  realizacji  przedstawionego  planu. 
W rezultacie Scottish Bus Group zostało zmuszone do zaakceptowania  faktu, że firma 
nie  ma  żadnych  sprzymierzeńców  i  musi  walczyć  samotnie.  Jej  jedyną  szansą 
odniesienia  zwycięstwa  nad  podróżującymi  pasażerami,  regionalnymi  władzami  oraz 
innymi  kluczowymi  publicznościami  było  przeprowadzenie  kampanii  mającej  na  celu 
pokazanie w jak trudnej sytuacji sie znalazła. 

TMA Communications, przygotowujące strategię public relations na rzecz Scottish Bus 
Group przedstawiło następujące kluczowe zadania programu:
·  Wyjaśnić sytuację SBG w związku z problemami komunikacyjnymi w centrum 
miasta 11 października 1986 r.
·  Pokonać  fałszywe  oskarżenia  kierowane  pod  adresem  SBG  przez  Radnego 
Waugh, rzecznika Strathclyde Buses.
·  Wzbudzić współczucie mediów oraz pasażerów dla sytuacji SBG.
·  Zyskać  poparcie  dla  SBG  na  arenie  politycznej,  gdzie  wciąż  dyskutowano 
sytuację zastoju z 11 października.
·  Zbudować  i  utrzymać  proaktywną  postawę  SBG  w  czasie  deregulacji 
transportu.

98 
3.4. Publiczności 

Podczas  tworzenia  programu  Public  Relations  zidentyfikowano  następujące 


kluczowe publiczności:

·  Regionalne  władze  Strathclyde,  które  posiadały  wystarczającą  władzę,  by 


wprowadzić    nowy  porządek  wśród  przewoźników  autobusowych  lub  by 
zwrócić  się  z  tą  sprawą  do  Traffic  Commissioner  (Komisarza  Ruchu 
Drogowego).
·  Transport Convener (Organizacja Transportu), przewodniczący Stowarzyszenia 
Transportu, Radny Malcolm Waugh.
·  Operatorzy  Transportu  Pasażerskiego  (Passenger  Transport  Executive),  którzy 
byli odpowiedzialni za kontrolę systemu transportu w regionie.
·  Lokalni  członkowie  parlamentu,  którzy  naturalnie  byli  zainteresowani 
rozwojem sytuacji.
·  Osoby  korzystające  z  transportu  w  regionie,  szczególnie  ci  korzystający 
zarówno z autobusów jak i z prywatnego transportu drogowego.
·  Grupy nacisku ­ użytkownicy transportu.
·  Policja.
·  Wszyscy przewoźnicy w regionie.
·  Media, w szczególności regionalna prasa i transmisyjne media. 

Media  uznano  za  główny  kanał  komunikacji  o  problemie.  Wcześniejsze  przekazy 


medialne  dotyczące  deregulacji  w  systemie  transportu  były  w  znacznym  stopniu 
krytyczne  wobec  Scottish  Bus  Group,  i  bazowały  głównie  na  niesprawdzonych 
i  błędnych  informacjach,  zapewnianych  głównie  przez  Radnego  Waugh  oraz 
Strathclyde  Buses.  Dlatego  dla  SBG  priorytetowym  zadaniem  stało  się  zatarcie 
niekorzystne wrażenia stworzonego i rozpowszechnionego przez media.

99 
3.5. Str ategia 

Głównym  aspektem  strategii  było  stworzenie  przewagi,  która  dałaby  szansę 


Scottish  Bus  Group  kontrować  wysuwane  przeciwko  niej  zarzuty  podawane 
w   mediach. Pomogłoby to również w  zmianie wizerunku  firmy  i zaprezentowaniu  jej 
jako  odpowiedzialnej,  chętniej  do  współpracy  z  innymi  operatorami,  jak  również 
z  regionalnymi  władzami  firmy,  której  nadrzędnym  celem  jest  rozwiązanie  kwestii 
deregulacji  transportu  publicznego  oraz  stworzenie  jak  najefektywniejszego  systemu 
transportu.  Całkowita  deregulacja  była  nieunikniona  i  planowana  na  koniec 
października,  co  oznaczało  że  SBG  nie  pozostało  wiele  czasu.  Firma  musiała  podjąć 
natychmiastowe działania.  W przeciwnym razie regionalne władze  mogły wprowadzić 
nowe ustalenia i nowy porządek, który jeszcze pogorszyłby sytuację firmy. 
Proponując  swój  ośmiopunktowy  plan,  zmierzający  do  rozwiązania  problemu, 
Scottish  Bus  Group  właściwie  zrealizowało  już  swój  pierwszy  postulat  i  wyraziło 
gotowość do współpracy ze wszystkimi zainteresowanymi stronami, by tylko osiągnąć 
porozumienie.  Jednakże,  ich  postawa,  mimo  że  godna  uwagi,  nie  znalazła  oddźwięku 
w  mediach.  Propozycja  współpracy  natomiast  została  odrzucona  przez  Strathclyde 
Buses oraz innych przewoźników, którzy odmówili udziału w zaproponowanej koalicji 
pracującej na rzecz rozwiązania problemu.

100 
3.6. Pr ogr am 

KONFERENCJ A PRASOWA 
Pierwszym  i  być  może  najważniejszym  elementem  programu  wprowadzonego 
przez TMA była organizacja jednej głównej konferencji prasowej, na którą zaproszono 
przedstawicieli  narodowej  i  międzynarodowej  prasy,  telewizji  oraz  radia. 
Na  konferencję  zaproszono  rowniez  przedstawicieli  dzielnicowych  i  regionalnych 
władz,  w  szczególności  Radnego  Wangh,  Organizatora  Transportu  (Transport 
Convener), jak również Przedstawicieli Transportu Pasażerskiego (Passenger Transport 
Executive)  i  Policji.  Celem  konferencji  było  nawiązanie  porozumienia  i  zbudowanie 
gruntu  do  dalszych  działań  Scottish  Bus  Group  zmierzających  do  poprawy  wizerunku 
firmy. Media nazwały tę sytuację „Bus Wars” („Wojna Autobusów”). 
Konferencja  prasowa  odbyła  się  na  Buchanan  Street  Bus  Station  (na  Dworcu 
Autobusowym)  19  października.  Na  konferencji  przedstawiono  wyczerpującą 
prezentację  slajdów,  by  podkreślić  najważniejsze  punkty  sporne.  Zadbano  również  by 
na  konferencji  nie  zabrakło  Radnego.  Wykorzystując  jego  obecność,  skonfrontowano 
go z zarzutami jakie stawiał SBG w imieniu Strathclyde Buses. 
Przygotowano  informacje  prasowe,  które  wysłano  do  wszystkich  regionalnych 
i  narodowych  mediów,  podkreślając  w  nich  inicjatywę  SBG  oraz  zaangażowanie 
w rozwiązanie problemu transportu w regionie. 
Chociaż konferencja prasowa nie odniosła pożądanego skutku natychmiast i nie 
zmieniła  sposobu  postrzegania  problemu  od  razu,  to  jednak  poddała  w  wątpliwość 
wcześniej  upubliczniane  „fakty”  i  otworzyła  drogę  Scottish  Bus  Group  do  poprawy 
wizerunku 
w  oczach  mediów  oraz  w  oczach  innych  publiczności.  W  ciągu  dwóch  tygodni  po 
konferencji  i  zbliżającej  się kompletnej deregulacji komunikacji  miejskiej problem ten 
zaczął  dominować  w  lokalnych  wiadomościach.  Rzecznik  Scottish  Bus  Group 
kontynuował  wystąpienia  mediach  i  wziął  udział  w  wielu  wywiadach  w  lokalnej 
telewizji  i  radio,  w  tym  w  BBC  Scotland  –  „Reporting  Scotland”,  ITV  Scotland  – 
„Scotland  Today”,  Radio  Clyde  i  Radio  Scotland.  Kilkanaście  tych  programów  miało 
formę  bezpośrednich  rozmów  przy  stole,  między  innymi  z  protagonistami    z  różnych 
środowisk. Dzięki tym wystąpieniom Scottish Bus Group zyskało szansę udowodnienia

101 
i  przekonania  opinii  publicznej  o  gotowości  do  współpracy  oraz  o  aktywnym 
zaangażowaniu firmy w rozwiązanie problemu. 

PUBLICZNOŚĆ PARLAMENTARNA 

Wielu  szkockich  parlamentarzystów  dołączyło  do  debaty  nad  problemem 


deregulacji  transportu.  W  większości  byli  bardzo  krytyczni  wobec  zaistniałej  sytuacji 
i wykorzystali ją jako szansę do ataku na politykę Konserwatywnego Rządu Szkocji. 
Ich  osąd  był  szczególnie  krytyczny  wobec  prywatnego  sektora  przewoźników. 
Niewątpliwie  było  to  w  znacznej  mierze  wynikiem  fałszywego  obrazu  sytuacji 
wykreowanego  przez  media.  Aby  zyskać  poparcie  szkockich  członków  parlamentu 
należało  przede  wszystkim  wpłynąć  na  sposób  postrzegania  przez  nich  firmy.  W  tym 
celu TMA rozdystrybuowało informacje prasowe wśród wszystkich parlamentarzystów, 
wyjaśniające  że  wszystkie  działania  Scottish  Bus  Group  zmierzały  do  uregulowania 
i  naprawy  konfliktowej  sytuacji.  Członkowie  parlamentu  byli  ponadto  na  bieżąco 
informowani  o  rozwoju  wydarzeń  stale  zapewniani  o  gotowości  firmy  do  współpracy 
z lokalnymi władzami. 

BUDOWANIE POPARCIA 

Aby  zyskać  poparcie,  Scottish  Bus  Group  musiało  udowodnić  swoją  chęć  do 
współpracy  z  innymi  przewoźnikami  i  regionalnymi  władzami,  jak  również 
bezkompromisowość  Strathclyde  Buses.  Równie  istotne  dla  Scottish  Bus  Group  było 
przejęcie inicjatywy i odpieranie krytyki, wyrażanej przez rzecznika Strathclyde Buses, 
radnego Waugh. Żeby podkreślić brak reakcji Strathclyde Buses na inicjatywę ze strony 
Scottish Bus Group trzeba było podjać wyzwanie. 
Niezbędny  sta  sieł  ciągły  monitoring  sytuacji,  by  Scottish  Bus  Group  mogło 
szybko  reagować.  Wymagało  to  częstego  opracowywania  informacji  prasowych,  jak 
również  konstruowania  wywiadów  dla  rzecznika  SBG  z  transmisyjnymi  mediami 
w  miarę  rozwoju  sytuacji.  Organizowano  także  regularne  spotkania  z  wieloma

102 
autorytetami,  by  przekonać  opinię  publiczną  o  dobrej  woli  Scottish  Bus  Group. 
Zapewniono, że firma próbuje dojść do porozumienia z innymi przewoźnikami, co leży 
zarówno  w  interesie  korzystających  z  transportu  miejskiego,  jak  i  zainteresowanych 
zyskami przewoźników. 

OFERTA SCOTTISH BUS GROUP 

Do  skonstruowania  swojego  ośmio­punktowego  planu  poprawy  sytuacji  SBG 


wykorzystało  system  monitorowania.  Przy  pomocy  kamer  zaczeto  prowadzić 
statystyczną ewidencję ruchu miejsliego. 
Propozycje  SBG  składały  się  z  dwóch  części.  Pierwsza  część  zmierzała  do 
poprawy zarządu ruchem w mieście. Ta część zawierała takie rady jak na przykład inne 
ustawienia  świateł  drogowych,  akcje  służące  do  regulacji  miejsc  na  parkingu, 
wprowadzenie  pasów  ruchu  „tylko  dla  autobusów”,  wybudowanie  dodatkowych 
skrzyżowań, oraz opracowania planow w razie nagłych wypadków. 
Druga  część  propozycji  dotyczyła  zmian  tras  autobusów  w  centrum  miasta, 
z dala od strategicznych miejsc, które ulegały największemu zatłoczeniu. 

Oczywiście  propozycje  wymagały  zgody  i  kompromisu  ze  strony  innych 


przewoźników  i  uznania  kilku  działań  zmierzających  do  racjonalizacji  systemu  usług. 
Ponieważ  przedstawiony  przez  SBG  plan  uderzał  w  „czułe  punkty”,  konkurencyjni 
przewoźnicy  byli zaniechali walki o objęcie całego ruchu w  mieście  i wszystkich tras. 
Tymczasem  bez  osiągnięcia  porozumienia  lokalne  władze  pozostałyby  bez  innej 
alternatywy, jak tylko narzucić swoje rozwiązanie, które mogłoby być niekorzystne dla 
nikogo.  Dlatego  mocną  stroną  strategii  SBG  było  podanie  planu  do  publicznej 
wiadomości  oraz  zademonstrowanie,  że  wszelkie  opóźnienia  w  uregulowaniu  ruchu 
wynikają  z opieszałości  i  niechęci  innych przewoźników,  jak  i Organizacji Transportu 
(Traffic Convener).

103 
3.7. Rezultaty 

Kiedy  totalna  deregulacja  stała  się  rzeczywistością  26  października  1986  roku, 
tak  zapowiadany  i  zwiastowany  chaos  uliczny  nie  nastąpił.  Problemy  w  komunikacji 
wynikle  w  przeciagu  dwóch  tygodni  następujących  po  pierwszej  fazie  deregulacji, 
przekonaly  osoby  korzystające  z  transportu  publicznego  do  skorzystania 
z  alternatywnych  środków  transportu.  Wiele  osób  zaczęło  uzywac  taksówek  oraz 
własnych aut. 26 pazdziernika wzmożono ruch tradycyjnych 70­osobowych autobusów 
oraz  minibusów,  zas  Policja,  by  zapewnic  plynnosc  ruchu,  zwiekszyla  liczbę  patroli 
poza miastem. 
Chociaż nie udało się osiagnać kompromisu z konkurencyjnymi przewoźnikami, 
a w szczególności ze Strathclyde Buses, to jednak przeprowadzona kampania przyniosla 
efekty  w  postaci  pozyskania  zrozumienia  dla  trudnej  sytuacji  Scottish  Bus  Group. 
Szczegolnie  media  docenily  wysiłki  firmy  zmierzające  do  załagodzenia  sytuacji 
w  centrum  miasta  oraz  jej  inicjatywę  w  rozwiązanie  problemu.  Daly  temu  wyraz 
w  przychylnych  i  szeroko  rozpowszechnionych  reportażach.  Dzieki  przeprowadzonej 
kampanii,  wizerunek  Scottish  Bus  Group  przeszedl  dluga  droge  przemiany.  Od  bycia, 
poczatkowo,  obwinianym  za  problemy  w  komunikacji  do  firmy  czyniącej  aktywne 
wysiłki dla poprawy sytuacji transportu publicznego. 

Chociaż  Strathclyde,  Regionalna  Organizacja  Transportu  (Region’s  Traffic  Convener) 


oraz radny Waugh odwolali sie do Komisarza Ruchu (Traffic Commissioner) z prosba 
o interwencję i narzucenie ograniczen na ilośc autobusów miejskich, ich prośba została 
odrzucona.  Komisarz  Ruchu    wyraził  pogląd,  że  życzyłby  sobie    obustronnego 
porozumienia  i  osiagniecia  konsensusu  w  sposobie  rozwiązania  problemu  między 
przewoźnikami  a  regionalnymi  władzami.  Kampania  na  rzecz  Scottish  Bus  Group 
niewątpliwie miala wplyw na te decyzje. 

Wiele  z  postulatow  i  sugestii  z  osmiopunktowego  planu  naprawy  sytuacji, 


opracowanego  przez  Scottish  Bus  Group,  zostało  w  końcu  uznanych  przez  władze. 
W  wyniku  planu  SBG  i  zwrocenia  uwagi  na  pewne  ograniczenia,  wprowadzono  linie 
„tylko  dla  autobusów”,  zajęto  się  problemem  nielegalnych  parkingów  oraz  poprawa 
płynności ruchu.

104 
3.8. Konkluzja 

Opisany  case  jest  dowodem  na  to,  ze  efektywna  komunikacja  i  prezentacja 
prawdziwych  i rzetelnych  faktów, jest w stanie wplynac  na zmianę opinii oraz zatrzec 
negatywne wrażenie. 

Opisany przykład ilustruje trzy ważne cechy wspólne dla wszystkich programów 
public  relations.  Po  pierwsze,  potęgę  mediów  w  mobilizowaniu  opinii  publicznej; 
po  drugie,  wiarygodność  źródła  informacji;  po  trzecie  –  wagę  zwięzłej  i  efektywnej 
prezentacji faktow, mającej na celu zmiane percepcji. 

Scottish  Bus  Group  zmierzyło  się  z  problemem  ustanowienia  swoich  praw  do 
świadczenia usług przewozowych w Glasgow oraz zwalczenia groźby narzucenia przez 
władze restrykcji na prywatnych przewoźników. Aby osiągnąć te cele niezwykle ważne 
bylo  przedstawienie  prywatnych  przewoznikow  jako  ‘kozlow ofiarnych’  i  wzbudzenie 
współczucia  u  regionalnych  władz,  Policji  oraz  osób  korzystających  z  transportu 
publicznego. Cel ten nie zostałby osiągnięty bez pokonania wrogiej postawy lokalnych 
mediów. 

Pomimo  faktu,  że  krytycyzm  mediów  wobec  Scottish  Bus  Group  oraz  innych 
prywatnych przewoźników byl wynikiem prezentowania fałszywych i nieprawdziwych 
informacji, dano im wiare ze wzgledu na autorytet radnego Wangh, ktory wypowiadal 
sie w imieniu Strathclyde Buses. 

Scottish  Bus  Group  zmierzył  się  z  niezwykle  trudnym  zadaniem  poprawy 


niekorzystnego  wizerunku,  stworzonego  głównie  przez  media.  Sytuacja  była  o  tyle 
trudna,  że  do  konfliktu  dołączyła  się  konkurencja  ze  strony  prywatnych  operatorów 
ruchu autobusowego, którzy odmówili kooperacji  i przyjeli wspolny  front. Sytuacja ta 
spotegowala wrażenie, że grupa przewoźników dba tylko i wyłącznie o własne interesy, 
mało przejmujac sie interesami swoich klientów. 

Krytycyzm deregulacji  czyniony przez radnego  Waugh  i Strathclyde Buses  był 


niemal  całkowicie  oparty  na  problemach  w  komunikacji  miejskiej  zaistniałych

105 
w  mieście  11  października.  Chociaż  dezorganizacja  ruchu  była  problemem,  nie  było 
dowodów  na  to,  że  jest  gorsza  niż  można  się  tego  spodziewać  w  godzinach  szczytu, 
w  mieście  tak  duzym  jak  Glasgow.  Policja,  swiadoma  potencjalnych  problemow 
w  ruchu  byla  absolutnie  w  stanie  zaradzic  sytuacji.  Jednakże,  pomimo  faktu  że 
problemy  z  11  października  okazały  się  być  ekstremalnymi  i  pojedynczymi 
incydentami, media wciąż traktowały ten przypadek jako zapowiedź tego co nastapi po 
pelnej deregulacji. Scottish Bus Group musiało zaprzeczyc temu wrażeniu  i przekonać 
zarówno media, jak i opinię publiczną, że był to odosobniony, pojedynczy przypadek. 

Case  ilustruje  wagę  jaką  ma  prezentowanie  mediom  niepodwazalnych, 


rzetelnych faktów, na których mogą oprzeć swoje przekazy. Media zajmują się realnymi 
informacjami 
i  są  bardziej  zainteresowane  natychmiastowymi  danymi  niż  przewidywaniami 
i  prognozami.  Scottish  Bus  Group  nie  mogło  zaprzeczyć,  że  chaos  komunikacyjny 
powstaly  11  października  byl  w  znacznej  mierze  rezultatem  precedensowego  naplywu 
autobusów  do  centrum  miasta.  Nie  jest  zatem  niespodzianka,  ze  incydent  ten 
potraktowano  jako  zapowiedz  wiekszych  klopotow  po  przeprowadzeniu  całkowitej 
deregulacji.  Zadaniem  Scottish  Bus  Group  było  spowodowanie,  by  media  i  opinia 
publiczna  wlasciwie  potraktowaly  zaistnialy  przypadek  ­  jako  pojedynczy  incydent, 
który  się  nie  byl  zapowiedzia  przyszlego  kryzysu,  i  ktory  nie  mialby  miejsca  gdyby 
wszyscy operatorzy ruchu dzialali odpowiedzialnie. 

Doświadczając  nieprzychylnej  wizji  przyszłości,  media  i  opinia  publiczna  nie 


mogły  zmienić    zdania  na  podstawie  tylko  i  wylacznie  zyczen  jednego  pzrewoznika. 
Scottish  Bus  Group  musiało  udowodnić,  że  posiada  konkretne  plany  zmierzające  do 
uniknięcia  przyszłych  zaklocen  w  ruchu  miejskim  i  aktywnie  poszukuje  porozumienia 
z  innymi  przewoźnikami.  Ciężko  to  było  jednak  osiągnąć  bez  współpracy  innych 
operatorow.  Można  było  tego  dokonać  tylko  dzieki  zwięzłej  i  efektywnej  prezentacji, 
i  nagłośnieniu  przypadku  w  mediach,  jak  również  poprzez  bezpośrednie  spotkania 
twarzą  w  twarz  z  różnymi  przedstawicielami  władz,  w  nadziei,  że  opinia  publiczna 
stopniowo zmieni sposób postrzegania firmy Scottish Bus Group.

106 
Przypadek  ten  ilustruje  jak  sukces  programu  public  relations  zalezy  calkowicie 
od  wiarygodności  organizacji.  Być  może  jest  to kluczowy  czynnik  decydujacy  o  tym, 
w  jaki  sposob  publiczności,  a  w  szczególności  media  reaguja  na  emitowane  przez  nia 
tresci.  Wiarygodność  w  oczach  mediów  może  być  osiągnięta  tylko  dzieki  polityce 
szczerej i otwartej komunikacji. Gotowość rzecznika Scottish Bus Group do przyznania, 
że  firma  jest  wspolwinna  problemów  komunikacyjnych  w  mieście,  oraz 
do  bezposredniego  komunikowania  sposobow  ich  rozwiazania,  okazaly  sie  bezcenne 
w  budowaniu  wiarygodności  Scottish  Bus  Group.  Ostatecznie  strategia  Scottish  Bus 
Group odniosla sukces. Dzieki niej osiągnięto zmianę sposobu postrzegania firmy przez 
media oraz opinie publiczna, a takze wsparto rozwiązanie kwestii deregulacji transportu 
publicznego w Glasgow.

107 
Podsumowanie 

Przeprowadzona  analiza  roli  mediów  w  zarządzaniu  sytuacją  kryzysową 


potwierdza  cel  pracy,  iż  środki  masowego  przekazu  mogą  i  oddziałują  na  opinie, 
postawy  społeczne  oraz  na  ocenę  przedstawianych  wydarzeń  kryzysowych.  Należy 
zetem uznać media za czynnik kryzysogenny, który jest w stanie kryzys wywołać. 
Ponadto media mogą mniej lub bardziej świadomie stymulować przebieg danego 
konfliktu,  poprzez  emitowanie  informacji  o  nim  w  programach  cieszących  się  dużą 
oglądalnością.  Prowadzi  to  do  uświadomienia  rzesz  odbiorców  o  istnieniu  sytuacji 
konfliktowej, a jednocześnie wpływa na postrzeganie wagi zjawiska. 
Odbiorcy bowiem uczą się z mediow i są w stanie, pod ich wpływem, zmieniać 
swe oceny  i przekonania. Na tej podstawie została sformułowana  hipoteza „por ządku 
dziennego”.  Zgodnie  z  nią,  media  masowe  wywierają  istotny  wpływ  na  struktury 
poznawcze  audytorium.  Jest  to  niebezpieczne  o  tyle,  o  ile  może  doprowadzić  do 
przekształcenia  się  konfliktów  ukrytych  w  jawne,  poprzez  uświadomienie  stronom 
konfliktu  wzajemnych  korzyści  i  ukrytych  interesów.  Dzięki  dyfuzji  informacji  mogą 
się  one  szybko  rozprzestrzenić,  co  w  konsekwencji  może  doprowadzić  do  konfliktu 
rzeczywistego. 
Podobnie, media mogą stworzyć konflikt pozorny tam, gdzie nie ma przesłanek 
do jego zaistnienia poprzez  masowe nagłaśnianie  informacji o marginalnym znaczeniu 
dla społeczeństwa, wywołując przekonanie, że większość ludzi jest nią zainteresowana. 
Wówczas naturalną reakcją ludzi mających odmienne opinie na dany temat jest „spirala 
milczenia”,  by  uniknąć  poczucia  izolacji  społecznej  i  powszechnej  dezaprobaty. 
Ponadto  nawet  osoby  nie  zaangażowane  w  dany  problem  zaczynają  się  nim 
interesować,  zależnie  od  częstości  prezentowania  danej  informacji  i  poświęconego  jej 
czasu.  Wynika stąd wniosek, że częstość poruszania określonych problemów w radiu, 
prasie  i  telewizji  ma  znaczący  wpływ  na  strukturę  i  hierarchię  treści  społecznego 
myślenia. 
Media masowe wraz z ukazywanymi zdarzeniami starają się narzucić odbiorcom 
sposób  postrzegania  i  oceniania  rzeczywistości  społecznej.  Celem  mediów  jest 
wpływanie  na  publiczną  percepcję  określonej  sytuacji.  Osiągają  też  wymiar  medium

108 
ideologicznego,  dostarczając  odbiorcom  pewnych  wzorów  pozwalających  na 
interpretację społecznej i politycznej rzeczywistości. 
Właśnie  sposób  przekazu  informacji  w  mass­mediach  jest  jedną 
z najważniejszych przyczyn, dla której zarządzanie sytuacją kryzysową  jest tak istotne 
w  działalności  każdej  organizacji,  ponieważ  informacja,  jaką  czytelnik  lub  widz 
otrzymuje  w  serwisie  informacyjnym  nie  jest  informacją  rzetelną,  zgodną 
z rzeczywistym przebiegiem wydarzeń,  ich przyczyną i wynikającym skutkiem. 

Siła i charakter oddziaływania mediów na ludzkie zachowania i postawy bywają 
rozmaite,  i  zależne  od  wielu  czynników,  takich  jak:  nakład  i  poczytność,  zasięg 
nadajników    i słuchalność  lub  oglądalność,  rodzaj  i  stopień  wykształcenia  odbiorców, 
ich  wiek,  płeć,  zawód,  miejsce  zamieszkania,  sposób  interpretacji  informacji,  opinii 
oraz z ilu i jakich źródeł informacji dana grupa odbiorców korzysta. 
Wymienione  powyżej  czynniki  mają  znaczenie.  I  to  duże.  Nie  można  jednak 
zaprzeczyć,  że  o  większości  spraw  dziejących  się  poza  własnym  podwórkiem  czy 
osiedlem  współczesny  człowiek  może  dowiedzieć  się  czasem  jedynie  z  gazety,  radia 
czy telewizji. Media mają zatem władzę, na którą obywatele nie mają wpływu. Można 
przestać kupować gazetę, do której straciliśmy zaufanie, można użyć pilota, by zmienić 
stację, ale nie można normalnie żyć: zawodowo, społecznie, a nawet towarzysko tracąc 
kontakt  z  mediami.  Każde  medium  wzięte  z  osobna  ma  tylko  mniejszą  lub  większą 
część  tej  władzy,  jednak  gazeta  czytana  przez  miliony  czytelników,  stacja  telewizyjna 
oglądana przez miliony widzów ma w tej władzy udział poważny. 
W  tym  właśnie  kryje  się  prawdziwa  wladza  mediów,  które  dzięki  swej 
powszechności,  ogromnemu  zasięgowi  i  atrakcyjności przekazu  mogą  oddziaływać  na 
opinie  i postawy  znacznej części  społeczeństwa oraz dowolnie  modelować  stanowisko 
odbiorców w prezentowanych sytuacjach kryzysowych. 
Dzięki  swej  permanentności  mogą  również  kształtować  zachowania  i  budować 
indywidualną wyobraźnię całych społeczeństw. Sytuacje kryzysowe, bądź konfliktowe, 
nakreślane  przez  środki  masowego  przekazu,  oddziałują  nie  tylko  na  życie  społeczne, 
organizację danych społeczności, ale także na uznawane systemy wartości. Są one tym 
groźniejsze,  że  wyrafinowany  sposób  i  stopień  w  jakim  na  nas  oddziałują  jest  trudno 
uchwytny  i  niezauważalny.  Siła  tych  komunikatów  polega  na  tym,  że  na  pozór

109 
informacje przekazywane są bezstronnie i obiektywnie. Wydaje się, że wszelkie oceny 
i  wnioski    pozostawiają  nam  odbiorcom,  chcąc  uzyskać  wiarygodność.  Obiektywizm 
w  mediach  masowych  jest  jednak  nieosiągalnym  ideałem.  Zgodnie  z  tym,  co  mówi 
teoria  mediów,  informacje  są  uproszczone,  jednostronne,  schematyczne,  nie 
pozbawione subiektywnego punktu widzenia autora, a więc stronnicze. Ze względu  na 
ograniczony  czas  i  możliwości  percepcyjne  odbiorców  nie  można  przedstawić 
wszystkich informacji i konieczne staje się  dokonanie wyboru. To właśnie dziennikarze 
podejmują decyzje, co jest „ważne” i „warte” pokazania w programach informacyjnych, 
a  co  można  pominąć.  Zatem  już  sam  dobór  materiału,  selekcja  treści  wprowadza  tu 
pierwiastek perswazji, który kryje się w samym obrazie świata przedstawionego. 
Programy informacyjne, wiadomości telewizyjne, prasowe czy radiowe nie służą 
jedynie  relacjonowaniu  określonych  wydarzeń.  Maja  rowniez,  a  moze  przede 
wszystkim zapewnic rozrywke  i  wywolac sensacje. Prowadzi to  do „odpolityczniania” 
wiadomości  na  rzecz  rozrywki  oraz  do  personifikacji  procesów  społecznych 
i  politycznych.  Przyczynia  się  także  do  eksponowania  ubocznych  szczegółów,  które 
mogą  przyciągnąć  uwagę  audytorium  kosztem  prezentowania  samej  istoty  rzeczy. 
Sprawia to, że istotne konflikty społeczne  i polityczne ukazywane są w konwencji gry 
czy  widowiska.  Ambitna  sztuka,  publicystyka  społeczna  i  kultura,  a  nawet  dokument 
ustępują  miejsca  tasiemcowym  serialom  o  wątpliwej  wartości,  operom  mydlanym, 
rewiom  wokalno­muzycznym,  kwizom  i  wszelkiej  bylejakości.  Rzeczywistość  jest 
przedstawiana  w  sposób  uproszczony,  fragmentaryczny,  opatrzona  banalnym 
uniformizującym komentarzem. 
W  bezkompromisowej  walce  o  widza  zbyt  wiele  miejsca  w  programach 
informacyjnych poświęca się wydarzeniom odnoszącym się do konfliktów społecznych 
i  politycznych,  bagatelizując  fakty  o    współpracy,  zgodzie  i  kooperacji.  W  innych 
sytuacjach  tego  rodzaju  wiadomości  nie  pojawiają  się  na  front  page  news,  czyli  na 
„pierwszych  stronach”  i  zazwyczaj  pozostają  niezauważone  przez  odbiorców.  Dlatego 
w  próbach  pozyskania  szerokiego  odbiorcy  i  trafienia  w  jego  upodobania,  media 
masowe  bardzo  wiele  miejsca  poświęcają  wszelkiego  rodzaju  napięciom  społecznym, 
zarówno  o  zasięgu  narodowym  jak  i  lokalnym.  Konflikt  stał  się  głównym 
wyznacznikiem  sukcesu  osiągania  dużego  audytorium.  Pogoń  za  sensacją  jest 
podstawowym  priorytetem  współczesnych  środków  masowego  przekazu.  Im  bardziej 
dramatyczny  jest  przebieg  sytuacji  konfliktowej,  im  większe  wywołuje  wzburzenie

110 
społeczeństwa, tym  chętniej   jest emitowany.  Konflikty wywołują  bowiem  szczególny 
rodzaj  napięcia emocjonalnego u świadków i odmienną  interpretację wydarzeń. Różne 
punkty widzenia  na temat przyczyn  lub przedmiotu konfliktu, powodują różnorodność 
opinii na wymienione tematy. Zarówno bierne, jak i czynne zaangażowanie się w dany 
konflikt,  łączy  się  z  koniecznością  opowiedzenia  się  za  jedną  z  istniejących  na  jego 
temat opinii,  powodując identyfikację z tymi, którzy tę opinię głoszą, ale równocześnie 
przeciwstawia  wszystkim  tym,  którzy  podzielają  mają  inne  zdanie,  albo  prezentują 
zgoła  odmienne  postawy.  Ze  względu  na  ten  fakt  możemy  mówić  o  funkcji 
różnicującej  i  identyfikującej,  jaką  spełniają  media  w  odniesieniu  do  ludzi  danej 
zbiorowości,  biorąc  pod  uwagę  ich  opinie  i  postawy  wobec  tego  faktu  społecznego 
(w tym również kryzysu). 
Intelektualne  i  emocjonalne  zaangażowanie  się  danych  ludzi  w  istniejący 
konflikt  i znajdujące swoje odbicie w  ich opiniach  i postawach, stwarza równocześnie 
warunki  dla  przeciwstawnych  tendencji,  czyli  dla  podziałów  danych  społeczności. 
Oznacza to,  że konflikt wiąże ze sobą poprzez walkę nie tylko przeciwników, ale także 
jednoczy  zarówno  ich  przyjaciół,  jak  i  wrogów.  Każdy  konflikt  społeczny  stymuluje 
równocześnie zarówno tendencje integracyjne, jak też dezintegracyjne. 
Badacze  mediów  odkryli  także,  iż  media  masowe,  takie  jak  telewizja  i  prasa 
codzienna, mimo dostarczania tych samych informacji masom odbiorców, nie powodują 
wyrównywania  zasobów  wiedzy.  Media  umacniają  i  niekiedy  tworzą  lukę 
informacyjną  lub  inaczej  „r óżnice  wiedzy”.    Oznacza  to,  że  z  bogactwa  informacji 
udostępnianych przez media w znacznie większym stopniu korzystają osoby z wyższym 
wykształceniem i o wyższym statusie społeczno­ekonomicznym niż osoby należące do 
warstw niższych. 
Zatem w pewnych okolicznościach środki masowego przekazu mogą zwiększać, 
zamiast  niwelować,  dysproporcje  społeczne.  Na  dłuższą  metę  przyrost  informacji 
zwiększa  nierówność  społeczną,  powoduje  dysproporcje  w  wiedzy  i  niepożądane 
społecznie  skutki,  pogłębia  różnice  między  „zasobnymi  w  informację”  – 
„poinformowaną  elitą”  a  „niedoinformowaną  większością”.  Zmniejszenie  różnicy 
w wiedzy przekazywanej przez  media  ma  jedynie  miejsce w przypadku treści  bliskich 
odbiorcom.

111 
W  świetle  powyższych  rozważań  nad  rolą  mediów  w  zarządzaniu  sytuacją 
kryzysową  przedsiębiorstw  nasuwa  się  wniosek,  że  telewizja,  radio,  prasa  powinny 
pełnić  przede  wszystkim  rolę  infor macyjną  i  dydaktyczną.  Powinny  zdobyć  się  na 
obiektywizm  i  odrzucić  wartościowanie  zachodzących  zjawisk,  a    już  na  pewno  nie 
powinny być kartą przetargową w ręku pozostających w konflikcie stron. 
Skuteczne  rozwiązywanie  problemów  wymaga,  aby  każdy  z  uczestników 
zrozumiał  cele,  system  wartości  i  potrzeby  drugiej  strony,  a  to  z  kolei  wiąże  się 
z  intensywną  wymianą  informacji.  Temu  właśnie  powinny  służyć  media.  Musimy 
zrozumieć, że proces wymiany  informacji opiera  się na zaufaniu, a zatem rozwiązanie 
problemu  jest  niemożliwe,  jeśli  przeciwnicy  mają  powody,  by  niedowierzać  sobie 
nawzajem. 
Tymczasem  badania  przeprowadzone  przez  nowojorską  firmę  public  relations 
Porter/Novelli  na  temat  odczuć  społeczeństwa  wobec  działań  firm  w  sytuacji 
kryzysowej  potwierdzają  brak  zaufania  nie  tylko  w  stosunku  do  firm,  ale  także  – 
środków  masowego  przekazu.  Tylko  19%  społeczeństwa  uważa,  że  firmy  są 
wiarygodne  w  kryzysie,  a  aż  57%  twierdzi,  że  firmy  starają  się  ukryć  negatywne 
informacje  lub  wręcz  kłamią.  Nawet  jeżeli  rzecznik  prasowy  firmy  odmawia 
komentarza dla prasy, to 65% społeczeństwa uważa, iż jest to przyznanie się do winy. 
Badania  wykazały,  że  zaufanie  do  prasy  opisującej  sytuacje  kryzysowe  też  nie 
jest zbyt duże. O ile jedynie 9% respondentów uznało, że ufają przedstawicielom firmy 
w  czasie  kryzysu,  to  dziennikarzom  w  czasie  kryzysu  ufa  już  tylko  23%  badanych. 
Większość,  bo  aż  89%  społeczeństwa  uważa,  że  prasa  poświęca  kryzysom 
nieproporcjonalnie dużo miejsca, traktując to jako sensację dziennikarską. Ustalono też, 
że  najbardziej  wiarygodnym  źródłem  informacji  w  kryzysie  jest  telewizja,  na  co 
wskazywało  34%  badanych,  na  kolejnych  miejscach  znalazły  się:  prasa  drukowana, 
codzienna, którą obdarza zaufaniem 29% osób, magazyny, cieszące się zaufaniem 22% 
respondentów, i radio, w którego informacje wierzy tylko 12% społeczeństwa.

112 
Bibliogr afia 

Liter atur a 

1.  Antoszkiewicz J.D., Firma wobec zagrożeń. Identyfikacja problemów. Poltext, 

Warszawa 1998. 

2.  Backhaus  E.,  Krisenpavention  und    Krisenmanagement  –  eine  grundsatzliche 

Zuukunftsaufgabe. Kommunikations­Management. Verlag Rommerskirchen, 

Zurüch 1990. 

3.  Barton L., Crisis in organizations: Managing communications in the heat of chaos. 

Cincinnati 1993. 

4.  Beger  R.,  Gartner  H.D.,  Mathes  R.,  Unternehmenskommunikation:  Grundlagen, 

Strategie, Instrumente. Gabler, Wiesbaden 1989. 

5.  Bland M., Communicating Out of a Crisis. London 1998,  [w:] Public Relations na 

tle problemów zarządzania, [w:]  A. Adamus­ Matuszyńska, WSZ „Edukacja”, 

Wrocław 2001. 

6.  Budzyński W., Wizerunek firmy: kreowanie, zarządzanie, efekty. Poltext, 

Warszawa 2002. 

7.  Dordick H., The Information Society. London ­ New Delhi 1993. 

8.  Drzycimski A., Komunikatorzy: wpływ, wrażenie, wizerunek. Oficyna Wydawnicza 

Branta, Warszawa­Bydgoszcz 2000. 

9.  Fraser P., Seitel D., The Practice of Public Relations. Prentice Hall, Upper Saddle 

River, New Jersey 2001.

113 
10.  Gajda  J.,  Media  w  Edukacji.  Wyższa  Szkoła  Pedagogiczna  ZNP,  Oficyna 

Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2002. 

11. Goban­Klas T., Public Relations, czyli promocja reputacji. Businessman Press, 

Warszawa 1997. 

12. Handbook of Public Relations, pod red. R.L. Heatha, London 2001. 

13. Kadragic A., Czarnowski P., Public Relations ­ praktyka działania. Business Press, 

Warszawa 1996. 

14.  Kadragic  A.,  Czarnowski  P.,  Public  Relations,  czyli  promocja  reputacji.  Business 

Press, Warszawa 1997. 

15. Köcher  A.,  Birchmeier  E.,  Public  Relations?  Public  Relations!:  Konzepte, 

Instrumente  und  Beispiele  für  erfolgreiche  Unternehmenskommunikation.  Verlag 

Industrielle Organisation, Verlag TÜV Rheinland, Zürich 1992. 

16. Legutko P., Rodziewicz D., Mity czwartej władzy. Wydawnictwo Literackie, 

Kraków 2002. 

17. Malikowski  M.,  Seręgi  Z.,  Konflikty  społeczne  w  Polsce  w  okresie  zmian 

systemowych, t. II. Praca zb. pod. red. M. Malikowskiego, Wydawnictwo Wyższej 

Szkoły Pedagogicznej, Rzeszów 2000. 

18. Mitroff I.I., Pearson C.M., Zarządzanie sytuacją kryzysową, czyli jak ochronić firmę 

przed najgorszym. Business Press, Warszawa 1998. 

19. Morrison A., Thumber H., Journalists at War . London 1988. 

20. Mrozowski  M.,  Media  masowe:  władza,  rozrywka,  biznes.  Oficyna  Wydawnicza 

ASPRA­JR, Warszawa 2001. 

21. Mrozowski  M.,  Między  manipulacją,  a  poznaniem.  Człowiek  w  świecie  mediów. 

COK, Warszawa 1991.

114 
22. Mucha  J.,  Konflikt  i  społeczeństwo:  z  problematyki  konfliktu  społecznego  we 

współczesnych teoriach zachodnich. PWN, Warszawa 1978. 

23. Przetacznikowa  M.,  Makiełło­Jarża  G.,  Podstawy  psychologii  ogólnej.  Warszawa 

1982. 

24. Public Relations na tle problemów zarządzania, Praca zbiorowa pod red. Z. Knechta 

WSZ „Edukacja”, Wrocław 2001. 

25. Rozwadowska  B.,  Public  Relations:  teoria,  praktyka,  perspektywy.  Wydawnictwo 

Studio EMKA, Warszawa 2002. 

26. Słownik Języka Polskiego, tom II, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 

1982. 

27.  Smektała  T.,  Public  Relations  w  sytuacjach  kryzysowych  przedsiębiorstw. 

Wydawnictwo Astrum Sp. z o.o.,  Wrocław 2001. 

28.  Sonczyk  W.,  Media  w  Polsce.  Zarys  problematyki.  Wydawnictwa  Szkolne  i 

Pedagogiczne Spółka Akcyjna, Warszawa 1999. 

29. Sorlin P., Mass Media – kluczowe pojęcia. Wydawnictwo Astrum, Wrocław 2001. 

30. Sztumski  J.,  Konflikt  społeczny  i  negocjacje  jako  sposoby  ich  przezwyciężania . 

Wydawnictwo  Wydziału  Zarządzania  Politechniki  Częstochowskiej,  Częstochowa 

2000. 

31. Wójcik K., Public Relations od A do Z, tom II, Agencja Wydawnicza Placet, 

Warszawa 2001. 

32. Wójcik  K.,  Public  Relations,  czyli  jak  zjednać  otoczenie  i  tworzyć  dobrą  opinię. 

Centrum Kreowania Liderów, Warszawa 1994. 

33. Wybrane problemy public relations, pod red. A. Adamus­Matuszyńskiej, AE, 

Katowice 1999.

115 
K.  Tucker  i  G.  Broom,  Managing  Issues  Acts  as  Bridge  to  Strategic  Planning  [w:]  ,,Public  Relations 
Journal”, listopad 1993, s. 38. 
Fraser P. Seitel, Public Relations w praktyce.,Wydawnictwo FELBERG SJA, Warszawa 2003, s. 229. 

Ar tykuły 

1.  ABC Public Relations firmy, „Press”, 1996, nr 1. 

2.  Adamski W.,  Wizerunek firmy, „AIDA” 1996, nr 11. 

3.  Cieszyn odblokowany, „Gazeta Wyborcza”, 26.09.2000. 

4.  Czyżewski M., Przejście zablokowane, „Puls regionów”,  25.09.2000. 

5.  Dają łapówki za przejazd, „Super Express”, 25.09.2000. 

6.  Droga wolna! „Super Express”, 27.09.2000. 

7.  Drost J., Sparaliżowana granica, „Dziennik Zachodni”, 26.09.2000. 

8.  Drost J., Szlaban w górę, „Dziennik Zachodni”, 27.09.2000. 

9.  Farski M., Kryzys – chleb powszedni, „Marketing Serwis” 1996, nr 7. 

10. Gladwin  T.N.,  Kumar  R.,  The  social  psychologt  of  crisis  bargaining:  toward  a 

contingency model, „Columbia Journal of World Business” 1987. 

11. Granica cierpliwości, „Trybuna Śląska”, 26.09.2000. 

12. Graniczna blokada, „Dziennik Zachodni”, 26.09.2000. 

13. Gratkowska  R.,  Awaria  kontrolowana,  Miesięcznik  Reklama  Plus,  Global  Media, 

Poznań 1999, nr 2/99. 

14. Grunig  J.,  In  crisis  What  You  Say  Is  Not  Always  What  The  Public  Hears,  „Public 

Relations Journal”, September 1993. 

15. Karweta J., Gajek P., Dają łapówki za przejazd, „Super Express”, 25.09.2000. 

16. Karweta J., Nocne rozmowy na granicy, „Super Express, 26.09.2000.

116 
17. Kierowcy odblokowali Boguszowice, „Dzień”, 27.09.2000. 

18. Komunikacja kryzysowa. Dramat, „Alert Media”, listopad 2002, nr 6. 

19. Komunikacja kryzysowa. Jeden głos, „Alert Media”, październik 2002, nr 5. 

20. Komunikacja kryzysowa. Kryzysowe  mity, „Alert Media”, sierpień 2002, nr 3. 

21. Komunikacja  kryzysowa.  Nie  zamykaj  się  w  „ oblężonej  twierdzy” ,  „Alert  Media”, 

lipiec 2002, nr 2. 

22. Komunikacja  kryzysowa.  Osiem  metod  jak  pogłębić  kryzys  na  własne  życzenie, 

„Alert Media”, maj 2002, nr 1. 

23. Komunikacja  kryzysowa.  Po  co  plan  komunikacji  antykryzysowe,  „Alert  Media”, 

wrzesień 2002, nr 4. 

24. Komunikacja kryzysowa. Zespół i koordynacja, „Alert Media”, grudzień 2002, nr 7. 

25. Koniec blokady, „Dziennik Zachodni”, 27.09.2000. 

26. Krzyk ciężarówek, „Dziennik Zachodni”, 25.09.2000. 

27. Krzyk ciężarówek, „Dziennik Zachodni”, 25.09.2000. 

28. Managing  a  Crisis:  Disaster  Preparation,  „Modern  Machine  Shop”,  November 

2001. 

34. Oremus K., Granica cierpliwości, „Trybuna Śląska”, 26.09.2000. 

29. Pearson  Ch.M.,  Clair  J.A.,  Reframing  Crisis  Management,  „The  Academy  of 

Management Review” 1998/1, vol. 23. 

30. Preparations  Can  Avert  PR  Nightmare  During  Crisis,  „Los  Angeles  Business 

Journal”,   November 1999, vol. 1. 

31.  What Do You Do When The Media Says „ Hello”? „Shooting Industry” 2000. 

32. Wilkinson I., News Media Discourse and the State of Public Opinion on Risk, „Risk 

Management an International Journal” 1999, vol. ¼. 

33. Wolna A., Kierowcy odblokowali Boguszowice, „Dziennik Zachodni”, 27.09.2000.

117 
34. Wolna A., Przejście zablokowane, „Gazeta Wyborcza”, 25.09.2000. 

35. Zablokowane przejście, „Dziennik Zachodni”, 25.09.2000. 

J. P. Julin, Is ‘PR’ a Risk of Effective Communication?  [w:] ,,IABC Communication World”, pazdziernik 

1993, s. 14­15. 

M. Arnold, Crisis Communication: My View [w:] ,,IABC Communication World’’, czerwiec 1989, s. 44. 

S.  Ostrow,  Managing  Terrorist  Acts  in  the  Age  of  Sound  Byte  Journalism  [w:]  ,,Reputation 

Management”, listopad­grudzien 1996, s. 75­76. 

K.  R.  Fitzpatrick  i  M.  Shubow  Rubin,  Public  Relations  vs.  LegalStrategies  in  Organizational  Crisis 

Decisions [w:] ,,Public Relations Review’’, wiosna 1995, s . 22. 

P. Truell, Investor Settles Libel Suit Against ,,Business Week”  [w:] ,,New York Times”, 18 grudnia 1997, 

s. D3. 

Mater iały niepublikowane 

1.  Akademia  Ekonomiczna  w  Katowicach,  Public  Relations  w  Praktyce,  czyli 

prawdziwe oblicze PR, materiały konferencyjne, Katowice 9 ­ 10.05.2001. 

2.  Małopolski Instytut Samorządu Terytorialnego  i  Administracji,  Public Relations w 

sytuacjach kryzysowych , materiały szkoleniowe, Kraków 19 – 21.10.1999 

3.  Materiały  opracowane  na  potrzeby  Ministerstwa  Spraw  Wewnętrznych  i 

Administracji przy tworzeniu strategii informacyjnej: Problem Roku 2000. 

4.  Międzynarodowe  Seminarium  “ Rola  mediów  w  stanach  nadzwyczajnych”   pod 

patronatem  Prezydenta  Rzeczypospolitej  Polskiej  Aleksandra  Kwaśniewskiego, 

Warszawa – Pałac Prezydencki, 23 listopada 1998 r. 

Issues Management Conference ­ A Special Report  [w:] ,,Corporate Public Issues 7”, nr 23, 1 grudnia 1982, s. 
1­2.

118 
W. C. Adams, Strategic Advice in Handling Risk, praca prezentowana w trakcie Business, Environmental 
Issues, and Risk Conference, Washington, D.C., 12 listopada 1992. 

Inter net 

1.  R.  Filas,  Czy  powinniśmy  obawiać  się  mediów,  Miesięcznik  Nauczycieli  i 

Wychowawców Katolickich,  www.wychowawca.pl/miesiecznik/ 

2.  Zarządzanie  sytuacją  kryzysową  i  konfliktem,  Opoka  biznes, 

www.opoka.org.pl/biblioteka/ 

Spis r ysunków 

1.  Schemat zarządzania sytuacją kryzysową.................................................................16 
2.  Strategie rozwiązywania konfliktów.........................................................................44 
3.  Komunikacja w konflikcie medialnym......................................................................54 

Spis zdjęć 

1.  Autobus szkockiej komunikacji miejskiej ................................................................89

119 

You might also like