Download as doc, pdf, or txt
Download as doc, pdf, or txt
You are on page 1of 18

Glosa do uchwały SN z dnia 26.III.2009 r.

Michał Leciak

Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z dnia


26 marca 2009 r., sygn. I KZP 35/081

Streszczenie

Przedmiotem glosy jest stanowisko Sądu Najwyższego, zgodnie z którym


każda osoba zdolna do ponoszenia odpowiedzialności karnej może być
podmiotem przestępstwa ujawnienia lub wykorzystania wbrew przepisom
ustawy informacji stanowiących tajemnicę państwową (art. 265 § 1 k.k.).
Autor glosy kwestionuje zarówno tezę uchwały Sądu Najwyższego, jak
i w przeważającej mierze jej uzasadnienie. Zauważa przy tym, że
rekonstrukcja treści art. 265 § 1 k.k. jest możliwa dopiero po sięgnięciu do
przepisów ustawy z dnia 22 stycznia 1999 r. o ochronie informacji
niejawnych2 (u.o.i.n.).

Przestępstwo określone w art. 265 § 1 k.k. ma charakter powszechny,


a zatem może być popełnione przez każdą osobę odpowiadającą
ogólnym cechom podmiotu przestępstwa, która ujawnia informacje
stanowiące tajemnicę państwową lub wbrew przepisom ustawy
informacje takie wykorzystuje.

I. Zagadnienie podjęte w orzeczeniu Sądu Najwyższego w zakresie


wykładni art. 265 k.k. ma niewątpliwie istotny charakter. Twierdzenie to
można oczywiście z jednej strony uzasadniać praktycznym znaczeniem tego
judykatu, z drugiej jednak stanowi on ważny głos w dyskusji nad
charakterem podmiotowym przestępstwa z art. 265 § 1 k.k. Na pewno
ważny o tyle, że problem ten nie był dotychczas przedmiotem bardziej
wnikliwych rozważań Sądu Najwyższego, choć w doktrynie prawa karnego
jest on źródłem rozbieżnych poglądów. Argumentacja Sądu Najwyższego
nasuwa jednak liczne wątpliwości i zastrzeżenia, tak z powodu jej
pobieżnego charakteru, jak i braku wewnętrznej spójności.

1
Biuletyn Prawa Karnego 2009, nr 4, s. 4.
2
Dz. U. Nr 11, poz. 95 ze zm.

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
159
M. Leciak

II. Przystępując do jej oceny, wypada na początek sięgnąć do reguł


wykładni literalnej przy interpretacji art. 265 § 1 k.k. Posłużenie się przez
ustawodawcę zaimkiem „kto”, który nie indywidualizuje podmiotu tego
rodzaju zachowań karalnych, może bez wątpienia sugerować, że obowiązek
ochrony tajemnicy państwowej nosi znamiona powszechności. Na
potwierdzenie takiego stanowiska Sąd Najwyższy sięga do zasad wykładni
systemowej wewnętrznej, dokonując analizy treści art. 265 § 3 k.k. Przepis
ten ogranicza odpowiedzialność karną za zachowanie nieumyślne do
sprawców, którzy zapoznali się z niejawną informacją w związku z
pełnieniem funkcji publicznej lub otrzymanym upoważnieniem. Z jego
redakcji może zatem wynikać a contrario, że w typie umyślnym karalności
podlega również takie zachowanie, które zostało dokonane bez względu na
okoliczności związanie z pełnieniem funkcji publicznej bądź otrzymanym
upoważnieniem, a więc mające charakter powszechny 3. Ostatnim
argumentem Sądu Najwyższego są wreszcie wyniki wykładni systemowej
zewnętrznej. W tym zakresie zauważa, że pojęcie tajemnicy państwowej z
art. 265 k.k. jest pojęciem szerszym od określenia zawartego w u.o.i.n., zaś
sam przepis art. 265 § 1 k.k. może stanowić samodzielną podstawę do
zdekodowania normy zakazu.
Rzeczywiście redakcja art. 265 § 1 k.k. może prima vista prowadzić do
wniosku o powszechnym charakterze ujętego w nim przestępstwa, choć
oczywiście podkreślić przy tym wypada, że k.k. zawiera wiele przepisów,
które pomimo że posługują się zaimkiem „kto”, to jednak określają
indywidualny typ przestępstwa. Dodatkowo, za przyjęciem, jak zrobił to Sąd
Najwyższy, że przepis art. 265 § 1 k.k. może stanowić wyłączną
merytoryczną normę zakazu, przemawiać może fakt, że o ile w zakresie
znamienia czasownikowego wykorzystania informacji stanowiących
tajemnicę państwową ustawodawca wskazuje, iż musi ono nosić cechę
bezprawności („wbrew przepisom ustawy”), co sugerować może odwołanie
się do merytorycznych norm postępowania ujętych w przepisach
szczególnych, o tyle co do ujawnienia wspomnianej kategorii informacji
odesłania takiego wyraźnie brakuje.

3
Por. M. L e c i a k, Tajemnica państwowa i jej ochrona w prawie karnym materialnym i
procesie karnym, Toruń 2009, s. 149.

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
160
Glosa do uchwały SN z dnia 26.III.2009 r.

Rację ma również Sąd Najwyższy gdy stwierdza, że istnieją takie normy


zakazu lub nakazu, które posiadają samodzielne źródło normatywne w
przepisach prawa karnego4, aczkolwiek trafnie zarazem zauważa, że
sytuacja taka ma charakter wyjątkowy w prawie karnym. Nie sposób już
jednak dalej zgodzić się z Sądem Najwyższym, gdy podaje, że zawężenia
zakresu podmiotowego przestępstwa z art. 265 § 1 k.k. nie można dostrzec
w opisie czynności wykonawczej ujawnienia tajemnicy państwowej.
Argumentacja Sądu Najwyższego, z trudnych do ustalenia przyczyn, opiera
się zresztą wyłącznie na przytaczanym wielokrotnie w literaturze rozumieniu
znamienia czasownikowego „ujawnienia”. Tymczasem, aby stwierdzić, czy
art. 265 § 1 k.k. może stanowić samodzielne źródło zakazu ujawnienia
tajemnicy państwowej, konieczne jest wyjście poza regulację tego przepisu i
dokonanie szerszej analizy konstrukcji normatywnych ujętych m.in. w u.o.i.n.
To samo dotyczy zresztą interpretacji znamienia czasownikowego
„ujawnienia”, na który Sąd Najwyższy patrzy wyłącznie jako na klasyczny
desygnat pojęciowy, którego rozumienie, w kontekście treści art. 265 § 1
k.k., opierać się powinno wyłącznie na ograniczonej do tego przepisu
wykładni językowej. W piśmiennictwie wskazuje się tymczasem, iż nie jest
konieczne wprowadzanie w przepisach karnych specjalnych delegacji,
uprawniających do uszczegółowienia zawartych w nich dyspozycji 5. Prawo
karne może bowiem zaspokajać się formalnymi delegacjami, które władza
wykonawcza otrzymuje w określonych ustawach szczególnych, regulujących
właściwe dziedziny życia społecznego. Korzystanie z pozakarnych
konstrukcji normatywnych jest bowiem dla prawa karnego czymś
naturalnym6. Podkreśla się przy tym, że takie ustawy szczególne, które
regulują wyodrębnione dziedziny życia, zawierać mogą przepisy, które dla
kompletnego określenia czynu zabronionego odwołują się nawet milcząco
do regulacji prawno-karnych7. Nadmienić jeszcze raz trzeba, że z rozwiązań
co do wyłącznego i samodzielnego kształtowania treści zakazów
określonego zachowania przez przepisy k.k. korzysta się rzadko. Wynika to
bowiem z subsydiarnego charakteru samego prawa karnego. Tego rodzaju
relacje zachodzą właśnie pomiędzy przepisami u.o.i.n. a regulacją art. 265
k.k. Ustawodawca daje w u.o.i.n. wyraz przekonaniu, że ochrona informacji
niejawnych może odbywać się bez konieczności stosowania mechanizmów
prawno-karnych, a dopiero określone sprzeniewierzenie wynikającym stąd
obowiązkom poufności może powodować odpowiedzialność karną. Z uwagi
na fakt, że u.o.i.n., jako rozbudowany zbiór regulacji normatywnych, określa
w sposób szczegółowy problematykę ochrony tajemnicy państwowej, pogląd
4
Por. W. W r ó b e l, Struktura normatywna przepisu prawa karnego, RPEiS 1993, nr 3, s. 100.
5
W. W r ó b e l, Zmiana normatywna i zasady intertemporalne w prawie karnym, Kraków 2003,
s. 138.
6
Tamże.
7
Por. K. B u c h a ł a, Prawo karne materialne, Warszawa 1980, s. 113.

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
161
M. Leciak

o możliwości dekodowania treści normy zakazu ujawnienia takiej informacji


wyłącznie w zakresie normy sankcjonującej nie znajduje uzasadnienia. Nie
sposób wszak w istniejącej sytuacji prawnej z faktu obowiązywania danej
normy sankcjonującej rekonstruować treści takiego zakazu prawnego 8.
Akceptacja dla tego typu tezy zmuszałaby zresztą do pytania o ratio legis
wprowadzenia wskazanej ustawy w polskim porządku normatywnym.

8
Por. Ł. P o h l, Struktura normy sankcjonowanej w prawie karnym, Poznań 2007, s. 48 i n.

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
162
Glosa do uchwały SN z dnia 26.III.2009 r.

Dla wzmocnienia swego poglądu co do tego, że w zakresie rekonstrukcji


treści art. 265 § 1 k.k. nie ma potrzeby, aby sięgać do przepisów u.o.i.n.,
Sąd Najwyższy sugeruje też, iż pojęcie tajemnicy państwowej z art. 265 k.k.
jest terminem szerszym od legalnej definicji tej tajemnicy z art. 2 pkt 1
u.o.i.n., bowiem pojawia się także w ustawie o świadku koronnym 9, ustawie
 Prawo własności przemysłowej10 oraz w Kodeksie postępowania karnego 11
w odniesieniu do świadka anonimowego. To, zdaniem Sądu Najwyższego,
sprawia, że u.o.i.n. nie zawiera definicji uniwersalnej w tym zakresie,
bowiem posługuje się zwrotem „w rozumieniu ustawy” (art. 2 pkt 1 u.o.i.n.).
Bez wątpienia zanegowanie przez Sąd Najwyższy uniwersalnego charakteru
omawianej definicji legalnej służyć ma wykazaniu, że brak jest uzasadnionej
potrzeby, aby w toku dekodowania treści art. 265 § 1 k.k. sięgać do regulacji
znajdujących się poza k.k. Z takim założeniem, którego Sąd Najwyższy
w żaden sposób nie wyjaśnia, wiążą się jednak z pewnością daleko idące
konsekwencje. Wystarczy zauważyć, że ilość aktów normatywnych, które
operują terminem tajemnicy państwowej, w tym zarówno tych z zakresu
prawa materialnego, jak i prawa procesowego, jest naprawdę znaczna.
Przyjęcie wskazanego poglądu oznaczać więc może akceptację dla różnych,
trudnych zresztą do określenia, podstaw prawnych co do rekonstrukcji
definicji tajemnicy państwowej, a przy tym również odmiennych reżimów jej
ochrony, a zarazem zakłada posługiwanie się tymi samymi pojęciami w
różnych znaczeniach prawnych. Co więcej, zaaprobowanie w k.k. innej
definicji niż ta, którą operuje art. 2 pkt 1 u.o.i.n., byłoby wyrazem wykładni
rozszerzającej, niedopuszczalnej na gruncie tego rodzaju ograniczeń praw i
wolności obywatelskich. Wzgląd na jednolitość wykładni przepisów
odnoszących się do tajemnicy państwowej i potrzeba zachowania spójności
w tej szczególnie wrażliwej materii normatywnej uzasadniają, aby pojęciom
tej tajemnicy używanym przez różne ustawy nadawać to samo znaczenie.
Wprawdzie u.o.i.n. operuje w art. 2 pkt 1 zwrotem „w rozumieniu ustawy”, na
czym opiera się właśnie w swych ustaleniach Sąd Najwyższy, a co może
sugerować wąskie zastosowanie definicji tajemnicy państwowej, jednak nie
sposób kategorycznie przyjąć w niniejszym przypadku, że posługiwanie się
takim pojęciem jednoznacznie przesądza o zasięgu określonych definicji.
Dla przykładu można tylko podać, że do podobnych wniosków doszedł Sąd
Najwyższy na gruncie uchwały z dnia 27 lutego 2007 r.12.
9
Ustawa z dnia 25 czerwca 1997 r. (Dz. U. Nr 114, poz. 738 ze zm.).
10
Ustawa z dnia 30 czerwca 2000 r. (Dz. U. z 2003 r., Nr 119, poz. 1117 ze zm.).
11
Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. (Dz. U. Nr 89, poz. 555 ze zm.).
12
I KZP 36/2006, OSNKW 2007, nr 3, poz. 21. Uznano tam, że zawarta w ustawie z
dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. Nr 179, poz. 1485 ze zm.)
definicja środka odurzającego, pomimo wyraźnego ograniczenia jej zastosowania w ustawie
poprzez użycie zwrotu „w rozumieniu ustawy”, powinna być również interpretowana pod
względem celowościowym i systemowym, co przemawia za rozszerzeniem zakresu jej

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
163
M. Leciak

Kontynuując ten problem trzeba też zauważyć, że we wskazanych przez


Sąd Najwyższy ustawach nie ma żadnego odwołania do definicji materialno-
warunkowej tajemnicy państwowej (art. 2 pkt 1 u.o.i.n.), czyli do stanu
istotnego zagrożenia dla podstawowych interesów Rzeczpospolitej Polskiej.
W ustawach tych zamieszczono jedynie pewne elementy opisowe,
wskazujące jakiego rodzaju informacje ustawodawca pragnie objąć ochroną
właściwą dla tajemnicy państwowej 13. Co szczególnie istotne, sposób
zdefiniowania we wskazanych przez Sąd Najwyższy trzech ustawach tego,
co stanowi tajemnicę państwową, odpowiada zresztą wyraźnie specyfice
materialnych elementów tajemnicy państwowej zamieszczonych w
załączniku nr 1 do u.o.i.n. W tym zakresie zauważalna jest bowiem korelacja
pomiędzy przepisami ustawy  Prawo własności przemysłowej, ustawy o
świadku koronnym oraz Kodeksu postępowania karnego a regulacjami
u.o.i.n. zawartymi w przedmiotowym załączniku, do którego odsyła art. 2 pkt
1 u.o.i.n. Można w nim bowiem odnaleźć informacje odnoszące się do
przepisów wymienionych ustaw. Punkt 37 części II załącznika nr 1 do u.o.i.n.
wyraźnie odnosi się do art. 57 ustawy  Prawo własności przemysłowej;
punkt 20 części I załącznika nr 1 do u.o.i.n. odwołuje się natomiast do art.
184 k.p.k. oraz art. 3, 5, 5a i 6 ustawy o świadku koronnym. Widoczne jest
zatem ścisłe powiązanie przepisów ustawowych w zakresie konstrukcji
definicji tajemnicy państwowej. Postuluje się zatem słusznie, że definicje
tajemnicy państwowej ze wskazanych ustaw należy odczytywać łącznie z
treścią art. 2 pkt 1 u.o.i.n. 14. W następstwie powyższych rozważań można
nawet przyjąć, że dla kwalifikacji danej wiadomości jako tajemnicy
państwowej przepisy wzmiankowanych ustaw mają jedynie charakter
dopełniający. W rzeczywistości bowiem opis charakteru informacji, które
mogą być uznane za taką tajemnicę, odnaleźć można również w załączniku
nr 1 do u.o.i.n. Niewiele przy tym również wnosi do sprawy treść art. 1 ust. 3
u.o.i.n., wedle którego „Przepisy ustawy nie naruszają przepisów innych
ustaw o ochronie tajemnicy zawodowej lub innych tajemnic prawnie
chronionych”. Słusznie stwierdza W. Wróbel, że w tym przypadku mowa jest
o „tajemnicy zawodowej” lub „innej tajemnicy prawnie chronionej”, podczas
gdy we wskazanych ustawach wyraźnie chodzi o pojęcie tajemnicy
państwowej15. Co więcej, wskazana w tym przepisie reguła kolizyjna statuuję
zasadę prymatu tych rozwiązań normatywnych, które pozostając w zbiegu z
innymi tego typu regulacjami, ustanawiają wyższy poziom ochrony

zastosowania.
13
Por. M. L e c i a k, Tajemnica państwowa…, s. 101.
14
Por. W. W r ó b e l, Prawnokarna ochrona tajemnicy państwowej, CzPKiNP 2000, nr 1,
s. 137.
15
Tamże.

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
164
Glosa do uchwały SN z dnia 26.III.2009 r.

prawnej16. Nie wydaje się, by w tym zakresie regulacje wspomnianych ustaw


tworzyły wyższe standardy ochrony tajemnicy państwowej.
Z rozważaniami Sądu Najwyższego w prezentowanym wyżej zakresie
wiąże się w konsekwencji także inne wadliwe założenie tego organu, że
ustawodawca nie wprowadza zakazów określonego postępowania w u.o.i.n.
Tymczasem taki merytoryczny zakaz nieuprawnionego ujawnienia tajemnicy
państwowej można wyprowadzić przede wszystkim z treści art. 2 pkt 1 oraz
art. 3 u.o.i.n. Z regulacji tego pierwszego przepisu wynika, że tajemnicą
państwową jest informacja, „której nieuprawnione ujawnienie może
spowodować istotne zagrożenie dla podstawowych interesów
Rzeczpospolitej Polskiej”. Z kolei w ujęciu art. 3 u.o.i.n., „Informacje
niejawne mogą być udostępnione wyłącznie osobie dającej rękojmię
zachowania tajemnicy i tylko w zakresie niezbędnym do wykonywania przez
nią pracy lub pełnienia służby na zajmowanym stanowisku albo innej
zleconej pracy”. Zachowaniem, z którym może się wiązać odpowiedzialność
karna, jest więc nieuprawnione ujawnienie, a zatem takie, które nie spełnia
merytorycznych przesłanek z art. 3 u.o.i.n. Sąd Najwyższy, przytaczając
szeroko Autorów opowiadających się za powszechnym charakterem
przestępstwa z art. 265 § 1 k.k., nie zauważył też najwyraźniej, że zdaniem
części z nich u podstaw prawno-karnej ochrony tajemnicy państwowej
spoczywa założenie, iż dekodowanie treści zachowań karalnych określonych
w tym przepisie wymaga sięgnięcia właśnie do pozakodeksowych regulacji
normatywnych17. W kontekście relacji wskazanych wyżej przepisów u.o.i.n.
można formułować zakaz nieuprawnionego ujawnienia tajemnicy
państwowej, które stwarzać może istotne zagrożenie dla podstawowych
interesów Rzeczpospolitej Polskiej, a tym samym aktualizować
odpowiedzialność karną z art. 265 § 1 k.k. Taki sposób wykładni wydaje się
spełniać rolę uzupełniająco-konsekwencyjną w zakresie interpretacji art. 265
§ 1 k.k., polegającą na wywnioskowaniu (jako konsekwencji logicznych,
systemowych, funkcjonalnych i aksjologicznych) normy zakazu w obrębie
znamienia ujawnienia tajemnicy państwowej 18.

16
Por. T. S z e w c, Ochrona informacji niejawnych. Komentarz, Warszawa 2007, s. 67.
17
Por. m. in. A. M a r e k, Prawo karne, Warszawa 2004, s. 62; J. P i ó r k o w s k a - F l i e g e r,
(w:) T. B o j a r s k i (red.), Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2008, s. 543.
18
Por. M. L e c i a k, Tajemnica państwowa…, s. 163.

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
165
M. Leciak

Podkreślenia jednakowoż wymaga, że aprobata dla poglądu Sądu


Najwyższego o samodzielności przepisu art. 265 k.k. w zakresie
rekonstrukcji normy sankcjonowanej prowadzić może do niekorzystnych, a
czasami wręcz absurdalnych konsekwencji. Oprócz oczywistego wręcz
pytania o sposób rozumienia przez Sąd Najwyższy pojęcia tajemnicy
państwowej na gruncie art. 265 § 1 k.k., wiążącego się ze stwierdzeniem
przez ten organ, że ma ono inny zakres aniżeli definicja legalna z u.o.i.n.,
pojawia się szereg innych wątpliwości. Przede wszystkim należy zauważyć,
że przyjęcie koncepcji sugerującej interpretację przepisu art. 265 k.k. w
oderwaniu od przepisów u.o.i.n., w tym przede wszystkim art. 2 pkt 1 oraz
art. 3 u.o.i.n., prowadzić mogłoby do sankcjonowania zachowań, których
następstwa pozostają faktycznie bez znaczenia dla podstawowych
interesów państwa i co w konsekwencji skutkowałoby sprzecznością takich
kwalifikacji prawnych z ratio legis konstrukcji normatywnej z art. 265 k.k.
Ujawnienie per se nie może stanowić przestępstwa w wielu sytuacjach. Po
pierwsze, penalizacja zachowań z art. 265 k.k. warunkowana jest
wystąpieniem pewnych negatywnych skutków związanych z ujawnieniem
tajemnicy państwowej. Mowa o istotnym zagrożeniu dla podstawowych
interesów państwa, o czym stanowi wyraźnie art. 2 pkt 1 u.o.i.n. Poza tym, w
kontekście oceny wypowiedzi normatywnej z tego przepisu, trzeba
stwierdzić, że chodzi o takie ujawnienie tajemnicy państwowej, które ma
charakter czynności nieuprawnionej (art. 3 u.o.i.n.). Stąd też przekazanie
informacji niejawnych osobie uprawnionej do ich poznania nie może
stanowić przestępstwa. Podobnie rzecz ma się w przypadku ujawnienia
tajemnicy państwowej osobie, która wcześniej ją znała, jak i tej, która nie jest
w stanie zrozumieć treści przekazu, a więc faktycznie zapoznać się
z ujawnioną informacją. Samo złamanie indywidualnego obowiązku
poufności (art. 3 u.o.i.n.) nie przesądza zatem automatycznie o wypełnieniu
dyspozycji art. 265 § 1 k.k. Konkludując, ocena zachowania sprawcy
powinna być każdorazowo dokonywana przez pryzmat przepisów
szczególnych wskazanej ustawy.

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
166
Glosa do uchwały SN z dnia 26.III.2009 r.

Warto przy tym, jako przykład sytuacji, w której dostrzeżono konieczność


analizy normy prawno-karnej ujętej w art. 265 § 1 k.k. w oparciu o przepisy
u.o.i.n., wskazać na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 2007 r. 19.
Stwierdzono w nim, że „Nie może być uznany za sprawcę przestępstwa
określonego w art. 265 § 1 k.k. ten, kto udostępnia informacje niejawne
w granicach określonych jego prawami i obowiązkami”. W uzasadnieniu tego
orzeczenia Sąd Najwyższy wyraźnie odwołuje się do przepisów
wspomnianej ustawy przy interpretacji znamienia czasownikowego z art. 265
§ 1 k.k.

19
I KZP 30/06, OSNKW 2007, nr 4, poz. 32.

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
167
M. Leciak

Słusznie zatem zauważył Sąd Okręgowy w przedmiotowej sprawie, że


o odpowiedzialności karnej z art. 265 k.k. można mówić dopiero w
przypadku naruszenia procedur wskazanych w u.o.i.n. Powyższe uwagi
krytyczne zdają się więc uzmysławiać, że interpretacja treści art. 265 k.k.
bez sięgnięcia do przepisów u.o.i.n. może prowadzić do błędnych wyników
interpretacyjnych. Potrzeba ta dotyczy zarówno określenia pojęcia tajemnicy
państwowej, jak i rekonstrukcji normy powinnościowej w zakresie ujawnienia
takich informacji. Wobec powyższych ustaleń należy wreszcie zwrócić
uwagę na charakter obowiązku poufności co do wspomnianej kategorii
tajemnicy. Powołana ustawa wyraźnie wskazuje w art. 1 pkt 2 krąg
podmiotów, do których jej unormowania mają zastosowanie. Z wyliczenia
zawartego w tym przepisie wynika wniosek o wąskim zastosowaniu regulacji
ustawy, czyli ograniczonym do określonych kategorii podmiotów 20.
„Zastosowanie” przepisów ustawy, o którym wspomina art. 1 pkt 2, oznacza
zatem wskazanie adresatów nakazów i zakazów w niej zawartych 21.
Konkretyzacja takiego zobowiązania do poufności następuje zresztą w
szeregu innych regulacji ustawowych, wynika ze zobowiązania przyjętego w
związku z przystąpieniem do służby lub wykonywania pracy albo też z
umowy cywilno-prawnej22. Rację ma przeto znowu Sąd Okręgowy, gdy
stwierdza, że przyjęcie tezy, iż przestępstwo z art. 265 § 1 k.k. ma charakter
powszechny, skutkowałoby ustaleniem, że ten właśnie przepis, wbrew
unormowaniom u.o.i.n., samoistnie ustanawia powszechny zakaz ujawniania
tajemnicy państwowej. Taka interpretacja podważałaby natomiast
racjonalność ustawodawcy, bowiem w takich kategoriach należałoby
oceniać brak zakazu w zasadniczym akcie prawnym regulującym kwestię
ochrony informacji niejawnych.

20
Por. W. W r ó b e l, (w:) A. Z o l l (red.), Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, t. II,
Kraków 2007, s. 1253.
21
Por. M. L e c i a k, Tajemnica państwowa…, s. 141.
22
Por. W. W r ó b e l, Prawnokarna ochrona…, s. 139; E. C z a r n y - D r o ź d ż e j k o,
Dziennikarskie dochodzenie prawdy a przestępstwo zniesławienia w środkach masowego
komunikowania, Prace Instytutu Własności Intelektualnej UJ, z. 90, Kraków 2005, s. 344; M.
L e c i a k, Tajemnica państwowa…, s. 140 i n.

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
168
Glosa do uchwały SN z dnia 26.III.2009 r.

Co więcej, ustawodawca w żadnym miejscu u.o.i.n. nie sugeruje, że


obowiązek poufności spoczywa na każdym obywatelu. Odmiennie tę kwestię
ujmowała zaś ustawa z dnia 14 grudnia 1982 r. o ochronie tajemnicy
państwowej i służbowej23, stanowiąc w art. 5 pkt 1, że zachowanie tajemnicy
państwowej jest obowiązkiem każdego, do czyjej wiadomości dotarła.
Zmiana, bez wątpienia świadoma, sposobu podejścia ustawodawcy do
problemu ochrony tajemnicy państwowej, jaka zarysowała się po 1989 r.
wraz ze zmianą koncepcji ustrojowych w naszym kraju, widoczna jest
również na gruncie konstytucyjnym, którego analizę Sąd Najwyższy zupełnie
pominął. Wcześniej ustawodawca socjalistyczny wyraźnie formułował
obowiązek ochrony tajemnicy państwowej przez każdego obywatela w art.
79 Konstytucji PRL z dnia 22 lipca 1952 r. 24. Tego typu obciążeń nie sposób
jednak znaleźć w obowiązującej ustawie zasadniczej. Niedopuszczalna
natomiast, w świetle konstytucyjnej zasady proporcjonalności (art. 31 ust. 3),
byłaby interpretacja art. 82 Konstytucji („Obowiązkiem obywatela polskiego
jest wierność Rzeczypospolitej Polskiej oraz troska o dobro wspólne”) w
kierunku przyjęcia, iż w ramach wskazanego tam obowiązku mieści się
powszechny obowiązek ochrony tajemnicy państwowej 25. Tego rodzaju
domniemania nie sposób wyprowadzić ani z przepisów Konstytucji, ani też
u.o.i.n. Co więcej, taka interpretacja stanowiłaby wyraz wykładni
rozszerzającej obowiązki ograniczające prawa i wolności obywatela, a więc
trudnej do zaakceptowania w świetle norm konstytucyjnych.

23
Dz. U. Nr 40, poz. 271 ze zm.
24
Dz. U. Nr 33, poz. 232.
25
Por. M. L e c i a k, Tajemnica państwowa…, s. 134 i n.

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
169
M. Leciak

Wobec powyższego nie sposób zgodzić się z niezwykle ogólną konkluzją


Sądu Najwyższego, wypowiedzianą wcześniej przez P. Burzyńskiego 26, że
ranga dóbr, które są chronione przez przepis art. 265 § 1 k.k., ich znaczenie
dla społeczeństwa, a także fakt, że są to wartości, których zabezpieczenie
warunkuje również bezpieczeństwo innych prawnie chronionych dóbr
obywateli – uzasadnia szeroki zakres penalizacji zachowań, które w nie
godzą. Ten, w ocenie Sądu Najwyższego, argument wykładni funkcjonalnej
brzmi wszak współcześnie mało przekonywująco. Wzmocnienie uprawnień
jednostki, w tym w sferze dostępu do informacji, m.in. w Konstytucji sprawia,
że ochrona dóbr publicznych nie może obciążać każdego obywatela. Taki
zakres obowiązków obywatelskich akcentował ustawodawca socjalistyczny.
Na gruncie konstytucyjnej zasady proporcjonalności można natomiast
sformułować pogląd, że w toku dekodowania treści przepisów
ograniczających prawa i wolności jednostki, reguła z art. 31 ust. 3
zobowiązuje do poszukiwania takiej wykładni, która jest jak najmniej
uciążliwa dla potencjalnego adresata danej normy prawnej 27. Stąd przyjąć
należy taki kierunek interpretacji, który ogranicza zakres obowiązków
obywatelskich, wśród których umiejscowiony został przez Sąd Najwyższy
obowiązek strzeżenia tajemnicy państwowej.

26
P. B u r z y ń s k i, Tajemnica państwowa jako przedmiot ochrony regulacji prawnokarnych,
CzPKiNP 2002, z. 1, s. 28.
27
Por. L. M o r a w s k i, Zasady wykładni prawa, Toruń 2006, s. 157.

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
170
Glosa do uchwały SN z dnia 26.III.2009 r.

Wypada dodatkowo zauważyć, że w raz ze zmianą ustrojową wiele


ustawodawstw europejskich, wśród których dominują skądinąd dawne
państwa socjalistyczne, zmodyfikowało swe koncepcje w zakresie prawno-
karnej ochrony tajemnicy państwowej. W takich krajach, jak Litwa, Ukraina,
Węgry, Bułgaria, Mołdawia, a nawet Rosja, wyraźnie dostrzeżono zależność
między indywidualnym zobowiązaniem do poufności względem tajemnicy
państwowej a zakresem niezbędnej kryminalizacji, czego efektem jest
indywidualny charakter omawianych przestępstw 28.

28
Por. M. L e c i a k, Tajemnica państwowa…, s. 156–158.

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
171
M. Leciak

Wsparciem, zdaniem Sądu Najwyższego, dla przedstawionego przezeń


stanowiska, jest dominacja w doktrynie poglądu o powszechnym
charakterze przestępstwa z art. 265 k.k. Argument ten również wydaje się
zupełnie nieprzekonywujący. Po pierwsze zauważyć należy, że w literaturze
nie zaprezentowano rzeczowej i wnikliwej argumentacji mogącej
potwierdzać jego zasadność. Każdy z cytowanych przez Sąd Najwyższy
Autorów ogranicza się bowiem do przytoczenia przyjętej za pewnik, a
wskazanej wyżej tezy, która skądinąd dominuje w literaturze od momentu
powołania tego typu przestępstwa przez ustawodawcę socjalistycznego.
Niedosyt okazuje się tym większy, że oczekiwaniom w tym zakresie nie
sprostał także Sąd Najwyższy w prezentowanej uchwale. Razi wszak w
rozważaniach Sądu Najwyższego to, że wiele z kluczowych problemów
słusznie jedynie sygnalizuje, rezygnując zarazem niestety z jakiejkolwiek
bardziej odważnej próby ich rozwiązania. Zawarte natomiast w uzasadnieniu
uchwały twierdzenia stanowią wielokrotnie już powielane w piśmiennictwie
pobieżne uwagi, których znaczenie dla poparcia przyjętej ostatecznie tezy
wydaje się niewielkie. Po drugie, wyjaśnienia wymaga, że pogląd o
indywidualnym charakterze przestępstwa z art. 265 § 1 k.k. nie jest też
całkowicie odosobnionym. Oprócz W. Wróbla29 prezentują go również m.in.
E. Czarny-Drożdżejko30 i R. Góral31. Podkreślić natomiast przy tym
stanowczo trzeba, że Sąd Najwyższy zupełnie zlekceważył argumenty
zwolenników takiego stanowiska, co tylko zwiększa niedosyt, w
szczególności biorąc pod uwagę konsekwencje prawne podjętej uchwały.

29
W. W r ó b e l, Prawnokarna ochrona…, s. 121.
30
E. C z a r n y - D r o ż d ż e j k o, op. cit., s. 112.
31
R. G ó r a l, Kodeks karny. Praktyczny komentarz, Warszawa 2007, s. 455; por. także
M. L e c i a k, Tajemnica państwowa…, s. 134 i n.

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
172
Glosa do uchwały SN z dnia 26.III.2009 r.

Warto jeszcze na koniec zwrócić uwagę na te rozważania Sądu


Najwyższego, w których zastanawia się, czy zachowanie sprawców w
przedmiotowej sprawie wypełniało znamiona ujawnienia, czy też
wykorzystania informacji stanowiących tajemnicę państwową. W tym
zakresie powołuje się na pogląd wypowiedziany m.in. przez J. Sobczaka 32, iż
publikacja prasowa takich informacji „stanowi sprzeczne z ustawą
wykorzystanie wiadomości”. Rzecz w tym, że wskazane zachowanie
dziennikarza nie różni się niczym w zakresie sposobu dokonania od
przestępstwa ujawnienia tajemnicy państwowej 33. Chodzi w nim bowiem
wyraźnie o formę przekazu informacji właściwą dla drugiej z czynności
sprawczych z art. 265 § 1 k.k., czyli ujawnienia. Co więcej, samo ujawnienie
jest tak pojemnym desygnatem pojęciowym, że z realizacją drugiego ze
znamion czasownikowych z art. 265 § 1 k.k. będziemy mieli w praktyce do
czynienia rzadko.

32
J. S o b c z a k, Dziennikarz – sprawozdawca sądowy. Prawa i obowiązki, Warszawa 2000,
s. 64.
33
Por. M. L e c i a k, O przestępstwie wykorzystania tajemnicy państwowej (art. 265 § 1 k.k.).
Uwagi w płaszczyźnie lex lata i lex ferenda, (w:) Reforma prawa karnego. Propozycje i
komentarze. Księga pamiątkowa prof. B. Kunickiej-Michalskiej, Warszawa 2008, s. 128 i n.;
t e n ż e, O granicach odpowiedzialności karnej dziennikarza za przestępstwo ujawnienia
tajemnicy państwowej (art. 265 k.k.), (w:) Prawo ochrony środowiska i prawo karne. Księga
jubileuszowa z okazji 40-lecia pracy naukowej prof. W. Radeckiego, Wrocław 2008, s. 286.

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
173
M. Leciak

W przypadku przedmiotowego problemu ujawnia się zresztą po raz


kolejny niekonsekwencja w rozważaniach Sądu Najwyższego. O ile bowiem
w tym miejscu wskazuje, że publikacja prasowa omawianej kategorii
informacji stanowi ich wykorzystanie, o tyle w innym miejscu uzasadnienia
orzeczenia podaje, że ich opublikowanie w środkach masowego przekazu
realizuje znamiona przestępstwa ujawnienia tajemnicy państwowej 34. W
istocie trudno zatem dociec, w jaki sposób Sąd Najwyższy interpretuje
znamię wykorzystania tajemnicy państwowej. Tym większe są te
wątpliwości, gdy zauważymy, że Sąd Najwyższy wskazuje, iż „zakres
korzystania z informacji przez dziennikarza można wyprowadzić z art. 3a
ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r.  Prawo prasowe”35, który znowu odsyła w
kwestii dostępu prasy do informacji publicznej do przepisów ustawy z dnia 6
września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej 36. Ta zaś ustawa w art.
5 ust. 1 ogranicza prawo dostępu do informacji publicznej „w zakresie i na
zasadach określonych w przepisach o ochronie informacji niejawnych oraz o
ochronie innych tajemnic ustawowo chronionych”. Ten dość zawiły schemat
interpretacji w rzeczywistości nie prowadzi do żadnych logicznych wniosków
w zakresie rekonstrukcji merytorycznej normy zakazu wykorzystania
informacji stanowiących tajemnicę państwową. Tymczasem wprowadzenie
przez ustawodawcę w art. 265 § 1 k.k. klauzuli sprzeczności z prawem
uchyla domniemanie, że przepis ten wyraża normę sankcjonowaną 37.
Odtwarzanie zatem merytorycznej normy zakazu wykorzystania tajemnicy
państwowej musi następować z uwzględnieniem odpowiednich przepisów o
charakterze niekarnym, konkretyzujących taką czynność sprawczą w akcie
prawnym o randze ustawy. Tyle tylko, że znalezienie poza k.k. przepisu
mogącego stanowić bazę dla odtwarzania w tym zakresie normy zakazu
okazuje się niemożliwe38. Tym bardziej nie sposób w tym zakresie oprzeć się
na rozwiązaniach normatywnych u.o.i.n., co czyni S. Hoc 39. Słusznie
stwierdza się przeto w literaturze, że nie jest możliwe naruszenie dyspozycji
drugiej z alternatyw ujętych w art. 265 § 1 k.k., bowiem nie sposób w tym
zakresie formułować jakiejkolwiek merytorycznej normy powinnościowej 40.

34
Uzasadnienie glosowanej uchwały, s. 10.
35
Dz. U. Nr 5, poz. 24 ze zm.
36
Dz. U. Nr 112, poz. 1198.
37
Por. W. W r ó b e l, Zmiana normatywna…, s. 133.
38
W. W r ó b e l, Prawnokarna ochrona…, s. 160.
39
S. H o c, Kilka uwag dotyczących przestępstwa z art. 265 k.k., WPP 2003, nr 4, s. 95.
40
Por. W. W r ó b e l, Prawnokarna ochrona…, s. 160; P. B u r z y ń s k i, op. cit., s. 30.

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
174
Glosa do uchwały SN z dnia 26.III.2009 r.

Co więcej, z przeprowadzonej wyżej przez Sąd Najwyższy wykładni


wskazanych przepisów nie sposób wyprowadzić przekonywujących
wniosków o powszechnym charakterze przestępstwa wykorzystania
tajemnicy państwowej, co sugeruje Sąd Najwyższy. Ograniczenia przez
ustawodawcę dostępu zarówno dziennikarzy 41, jak i innych podmiotów do
informacji publicznej na zasadach określonych w u.o.i.n. i innych regulacjach
ustawowych nie sposób przecież bezwzględnie wiązać z problemem
zdolności do bycia podmiotem jednego z przestępstw z art. 265 § 1 k.k.
III. Podsumowując dotychczasowe rozważania, można uznać, że sposób
potraktowania omawianego zagadnienia prawnego wymagającego
zasadniczej wykładni przez Sąd Najwyższy budzi liczne wątpliwości. Krytyka
orzeczenia nie powinna być jednak związana wyłącznie z oceną jego tezy,
lecz przede wszystkim z jej nieprzekonywującą i pobieżną argumentacją.

41
Należy na marginesie zwrócić także uwagę na pewną kwestię związaną ze stroną
podmiotową czynu oskarżonych dziennikarzy, której wprawdzie nie sposób definitywnie
rozstrzygnąć z uwagi na brak szerszej znajomości stanu faktycznego sprawy, a która jednak
pozostała poza nurtem rozważań Sądu. Pamiętać należy, że w zakresie przestępstwa z art.
265 § 1 k.k. karalnością ustawodawca objął tylko zachowania umyślne. Oznacza to, że
sprawca musi co najmniej godzić się z tym, że jego zachowanie ma charakter bezprawny. W
odniesieniu do stanu faktycznego sprawy wiąże się z tym niewątpliwie konieczność
wykazania świadomości dziennikarzy co do kilku co najmniej elementów. Po pierwsze, że
przekazywana informacja stanowi tajemnicę państwową. Po drugie, że jej przekazanie ma
charakter nieuprawniony, tzn. że m.in. następuje wobec osoby nieupoważnionej do jej
poznania. Po trzecie wreszcie, że takie ujawnienie może skutkować zagrożeniem, o którym
wspomina art. 2 pkt 1 u.o.i.n. [por. B. K u n i c k a - M i c h a l s k a, (w:) A. W ą s e k (red.),
Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, t. II, Warszawa 2004, s. 468 i n.]
Przypuszczać tylko można, że wykazanie świadomości sprawcy – innego niż ten, który nabył
poufne informacje w związku z wykonywaną pracą albo pełnioną funkcją, w tym
dziennikarza – co do wszystkich wymienionych wyżej elementów może niejednokrotnie
okazać się trudne.

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
175
M. Leciak

Commentary on the Supreme Court decision of


26 March 2009, file no. I KZP 35/08

Abstract

This commentary discusses the stand taken by the Supreme Court be-
lieving that each person capable of bearing criminal liability may be a perpet-
rator of an offence of disclosure and misuse through violation of the Law
(Article 265, § 1 of the Penal Code) of information deemed to constitute
a  state secret. The commentator questions both the Supreme Court’s thesis,
and a larger part of its justification. He also points out that the content of Art-
icle 265, § 1 of the Penal Code may be reconstructed solely based on provi-
sions of the Classified Information Protection Law of 22 January 1999.

Prokuratura
i Prawo 9, 2009
176

You might also like