Professional Documents
Culture Documents
Konkurs Recytatorski - Teksty Klasy IV-VI (1) 2
Konkurs Recytatorski - Teksty Klasy IV-VI (1) 2
SPIS TREŚCI:
1) Broniewski Władysław
a) Kopernik
2) Brzechwa Jan
a) Kaczka Dziwaczka
b) Leń
c) Na straganie
d) Żaby, ryby i raki
e) Żuk
3) Czechowicz Józef
a) Jesienią
5) Miłosz Czesław
a) Ojciec objaśnia
b) Przypowieść o maku
6) Słonimski Antoni
a) Polska
7) Staff Leopold
a) Czucie niewinne
b) Ogród przedziwny
8) Tuwim Julian
a) Czereśnie
b) Deszczyk
c) Dwa wiatry
d) Dyzio Marzyciel
e) Kapuśniaczek
f) Lokomotywa
g) Nauka
h) Zapach szczęścia
WŁADYSŁAW BRONIEWSKI
KOPERNIK
JAN BRZECHWA
KACZKA DZIWACZKA
Nad rzeczką opodal krzaczka
Mieszkała kaczka-dziwaczka,
Lecz zamiast trzymać się rzeczki
Robiła piesze wycieczki.
LEŃ
Na tapczanie siedzi leń,
Nic nie robi cały dzień.
NA STRAGANIE
Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:
Rzecze na to kalarepka:
"Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!"
"A to feler" -
Westchnął seler.
Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:
"A to feler" -
Westchnął seler.
"A to feler" -
Westchnął seler.
ŻUK
Do biedronki przyszedł żuk,
W okieneczko puk-puk-puk.
Powiedziała, co wiedziała,
I czym prędzej odleciała,
Poleciała, a wieczorem
Ślub już brała - z muchomorem,
Bo od środka aż po brzegi
Miał wspaniałe, wielkie piegi.
Stąd nauka
Jest dla żuka:
Żuk na żonę żuka szuka
JÓZEF CZECHOWICZ
JESIENIĄ
Szumiał las, śpiewał las,
gubił złote liście,
świeciło się jasne słonko
chłodno a złociście...
O MEJ POEZJI
Moja poezja to noc księżycowa,
wielkie uspokojenie;
kiedy poziomki słodkie są w parowach
i słodsze cienie.
Noc.
WIZYTA
Proszę, proszę, rozgość się serdeczny,
rozejrzyj się dokładnie po wszystkim;
to jest czajnik - prawda jaki śmieszny?
z gwizdkiem.
CZESŁAW MIŁOSZ
OJCIEC OBJAŚNIA
Tam, gdzie ten promień równiny dotyka
I cień ucieka, jakby biegł naprawdę,
Warszawa stoi, ze wszech stron odkryta,
Miasto niestare, ale bardzo sławne.
PRZYPOWIEŚĆ O MAKU
POLSKA
LEOPOLD STAFF
CZUCIE NIEWINNE
Łąkami idę. W krąg kwiaty
I słychać brzęki pszczele.
W powietrzu modro-złotym
Śni próżnowanie niedzielne.
OGRÓD PRZEDZIWNY
I pielęgnujem murawę,
Plewiąc z niej chwasty i osty,
By każdy, patrząc na trawę,
Duszą, jak trawa, był prosty.
JULIAN TUWIM
CZEREŚNIE
Rwałem dziś rano czereśnie,
Ciemno-czerwone czereśnie,
W ogrodzie było ćwierkliwie,
Słonecznie, rośnie i wcześnie.
Gałęzie, jak opryskane
Dojrzałą wiśni jagodą,
Zwieszały się omdlewając,
Nad stawu odniebną wodą.
DESZCZYK
DWA WIATRY
DYZIO MARZYCIEL
Położył się Dyzio na łące,
Przygląda niebu błękitnemu
I marzy…
Jaka szkoda, że te obłoczki płynące
Nie są z waniliowego kremu…
A te różowe, że to nie lody malinowe.
A te złociste pierzaste, że to nie stosy ciastek…
I szkoda, że całe niebo
Nie jest z tortu czekoladowego…
Jaki piękny byłby wtedy świat.
Leżałbym sobie, jak leżę,
Na tej murawie świeżej,
Wyciągnąłbym tylko rękę
I jadł… i jadł… i jadł…
KAPUŚNIACZEK
Jak wesoły milion drobnych wilgnych muszek,
Jakby z worków szarych mokry, mżący maczek,
Sypie się i skacze dżdżu wodnisty puszek,
Rośny pył jesienny, siwy kapuśniaczek.
LOKOMOTYWA
ZAPACH SZCZĘŚCIA