Łowiec Polski Organ Polskiego Związku Łowieckiego. R.54, 1952, NR 9

You might also like

Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 16

ORGAN POLSKIEGO ZWIĄZKU ŁOWIECKIEGO

NR 9 (1006) WRZESIEŃ 1952 CENA ZŁ 1,25


DAWNIEJ w łowiectwie burźuazyjnej Polski wyraźnie odcinały się dwa wrogie sobie światy. Myśli
wi — przedstawiciele klasy wyzyskiwaczy i proletariusze niedopuszczalni do łowiectwa tak, jak niedo-
puszczani byli do wpływu na losy kraju, który reprezentowali w Sejmie obszarnicy i kapitaliści.
DZIŚ dokonywana w Polsce rewolucja społeczna, utrwalona przepisami nowej Konstytucji, pozwoli ■
la wszystkim ludziom pracy w wolnych wyborach do Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej stworzyć
taką reprezentację narodu, jakiej pragnęły pokolenia. Te rewolucyjne zmiany znalazły swój wyraz i w ło­
wiectwie. Gospodarzem polskiej kniei jest robotnik, chłop i inteligent pracujący. (S)
Inż. TADEUSZ PASŁAWSKI

Planowanie hodowlano-łowieckie w lasach


państwowych
MTa/ ŁĄCZONE przez Centralny Zarząd Lasów Pań- zwierzynę muszą być odpowiednio przygotowane,
• ’ stwowych do kompleksowego planu leśnictwa a więc wybudować należy zagrody do czasowego prze­
na rok 1953 planowanie zagospodarowania łowieckie­ trzymania zwierzyny, założyć odpowiednie dla dane­
go w lasach państwowych ma na celu uporządkowa­ go gatunku poletka łowieckie, przygotować karmę na
nie i - skoordynowanie prowadzonych dotąd dorywczo zimę, paśniki, lizawki itp. oraz zabezpieczyć teren od
prac w tym zakresie i jest wyrazem następujących kłusowników i wnykarzy.
założeń w tej dziedzinie gospodarstwa leśnego: Dział 2. „Poletka i plantacje karmowe" — tym dzia­
łem obejmujemy wszelkie prace, mające na celu zwię­
1. Możliwie pełne wykorzystanie naturalnych baz kszenie możliwości żeru naturalnego przez zakładanie
wyżywieniowych jakimi są nasze lasy dla zwie­ upraw, z których nie mamy zamiaru zbierać plonów,
rzyny łownej, lecz udostępnić je zwierzynie w odpowiednim czasie.
2. Pogodzenie rozwoju ilościowego zwierzyny łow­ Na poletka karmowe wykorzystywać będziemy
nej z istotnymi potrzebami i wymaganiami przede wszystkim likwidowane szkółki leśne, pasy pod
ochrony i hodowli lasu, liniami wysokiego napięcia ,nieużytkowane śródleśne
3. Zmniejszenie do nieuniknionego minimum szkód deputaty rolne, nadające się pod uprawę rolną łączki
od zwierzyny łownej w plonach rolnych, śródleśne, szerokie pasy przeciwpożarowe w dużych
4. Podniesienie na możliwie najwyższy poziom sta­ kompleksach młodników czy drągowin itp.
nu jakościowego zwierzyny łownej, Zwiększenie możliwości żeru naturalnego ma na
5. Użytkowanie zwierzyny łownej w rozmiarze celu m. in. odciągnięcie zwierzyny od pól i upraw leś­
ilościowym i jakościowym odpowiadającym po­ nych, jasne jest więc, że poletka karmowe muszą być
wyższym czterem założeniom. tak uprawione i obsiane, aby plony na nich nie ustę­
Całość planowania hodowlano-łowieckiego podzielić powały plonom na okolicznych polach.
możemy na dwa zasadnicze zagadnienia: zagospodaro­ Jako wskazanie orientacyjne i bardzo ogólne przyj­
wanie terenów łowieckich i użytkowanie zwierzyny mujemy, że w roku 1953 będziemy dążyli do założenia
(plan odstrzału). około 1 ha poletek (5 poletek po 20 arów) na każde
I. Plan zagospodarowania terenów łowieckich po­ 1000 ha terenu leśnego w średnich warunkach siedlis­
dzielono na 6 działów: kowych. Ilość ha poletek zależeć jednak będzie od
1. „Odłowy i przesiedlenia zwierzyny“, gatunku zwierzyny bytującej na danym terenie, stanu
2. „Poletka i plantacje karmowe“, ilościowego zwierzyny, jakości siedliska leśnego, wiel­
3. „Dokarmianie zwierzyny“, kości ciągłych kompleksów leśnych, obecności lub bra­
ku upraw liściastych narażonych na zgryzanie i in­
4. „Ochrona zwierzyny', nych czynników warunkujących ilość żeru naturalne­
5. „Urządzenie łowisk“, go oraz stopień zagrożenia szkodami od zwierzyny.
6. „Inne prace". Uważamy np. za zbędne zakładanie poletek karmo­
Omówimy kolejno poszczególne działy planu i zasa­ wych w małych, żyznych kompleksach leśnych, po-
dy jakimi powinniśmy się kierować przy ich opraco­ przegradzanych polami, jeśli na terenach tych bytuje
wywaniu. wyłącznie zwierzyna drobna.
Dział 1 „Odłowy i przesiedlenia zwierzyny". Zwie­ Dział 3 „Dokarmianie zwierzyny" — Projektować tu
rzyna łowna w kraju jest rozłożona bardzo nierówno­ będziemy urządzenie do zadawania karmy, głównie
miernie, szczególnie zaś zwierzyna płowa, której w okresie braku żeru naturalnego, zgromadzenie odpo­
w wielu okolicach jest zupełnie brak, przy jedno­ wiedniej ilości tej karmy, wykopywanie wodopoi
czesnym nadmiernym jej zagęszczeniu na innych te­ sztucznych lub też odpowiednie przystosowanie ist­
renach. Powoduje to z jednej strony niewykorzysta­ niejących w terenie zbiorników wodnych. Wszelkie
nie bazy paszowej, z drugiej zaś stwarza ogromne paśniki, budowane być mają pod daszkiem ,karma bo­
trudności w ochronie kultur przed zwierzyną oraz wiem mokra, a szczególnie pleśniejąca przyniesie
nadmierne szkody w uprawach rolnych. zwierzynie więcej szkody niż pożytku. Lizawki z solą
Jeśli chodzi o zwierzynę drobną, to ogólnie powie­ sporządzać będziemy w skrzyniach lub w wydrążo­
dzieć można, że poza bardzo nielicznymi wyjątkami, nych pniach po ściętych drzewach.
w lasach naszych jest jej wszędzie za mało. Gromadzenie zapasów karmy prowadzić będziemy
Mając powyższe na uwadze w roku 1953 chcielibyś­ przez zakup lub drogą pozyskania we własnym za­
my odławiać w lasach jedynie zwierzynę płową i prze­ kresie.
siedlać na tereny, gdzie jest jej brak oraz wpuszczać Główny nacisk położony ma być na zgromadzenie
w łowiska zwierzynę drobną zakupioną w ośrodkach wystarczającej ilości liściarki i dobrego siana.
hodowlanych PCLPN „Las". W paszy treściwej opierać się będziemy na kaszta­
Zarówno punkty odłowu jak i wpuszczenia zwie­ nach i żołędziach, pozyskanie jednak odpowiedniej
rzyny płowej muszą być odpowiednio wybrane z uw­ ilości żołędzi uzależnione będzie od stopnia urodzaju
zględnieniem stanu jakościowego zwierzyny, oraz wa­ i zapotrzebowania na nasiona ze strony odnowienia
runków terenowych. Punkty te będą uzgodnione przez lasu.
pgl z Główną Komisją Hodowlaną PZŁ. Z okopowych zadawać będziemy ziemniaki, mar­
Jako zasadę ogólną przyjmujemy niewprowadzenie chew i buraki pastewnej i w miarę możności jarmuż
daniela na tereny gdzie ma odpowiednie warunki roz­ oraz bulwy topinamburu.
wojowe jeleń, oraz wprowadzenie danego gatunku Projektując ustawienie w łowisku paśników i liza­
zwierzyny rejonami, aby nie powodować rozproszenia wek, bierzemy pod uwagę, że musi być zawsze kilka
nowej dla danej okolicy zwierzyny. w jednym miejscu, zwierzyna bowiem chodzi groma­
Działem tym obejmujemy również przesiedlenia dnie i sztuki silniejsze nie dopuszczą do karmy sztuk
zwierzyny płowej dla odświeżenia krwi, przyczym na słabszych. (
cel ten przeznaczamy zwierzynę odłowioną w ilościach W wypadkach dużych trudności z zakupem karmy
nienadających się skompletować w odpowiednim sto­ projektować możemy wyprodukowanie odpowiednich
sunku płci. roślin na własnych zbędnych gruntach ornych, któ­
Z uwagi na dążność do jak najszybszego rozmnoże­ rych jednak nie traktujemy jako pólka łowieckie,> lecz
nia danego gatunku pod względem ilościowym na no­ jako źródło produkcji zapasu karmy na zimę.
wym terenie wpuszczać będziemy komplety 2 + 6, Dział 4 „Ochrona zwierzyny" — W okresie ochrony
aczkolwiek nie uważamy tego stosunku płci za właści­ najważniejszym bodaj zagadnieniem jest walka z kłu­
wy na dalszą metę. sownictwem i wnykarstwem, ujęcie jednak tej walki
Odłowu dokonywać będziemy za pomocą zagród po­ planem leśnictwa nie jest konieczne — są to bowiem
mysłu ob. J. Ostrowskiego. czynności służbowe terenowej administracji państwo­
Tereny, na które wprowadzać zamierzamy nową wego gospodarstwa leśnego.

3
Formularze planu i wniosku przewidują w dziale rech gatunków przyrost naturalny wykazujemy wyłą­
tym projektowanie pułapek na drapieżniki, oraz od­ cznie w cielętach, koźlętach i jagniętach.
strzał szkodników łowieckich tak czworonożnych jak Dotychczasowa praktyka wykazuje, że sprawa przy­
i skrzydlatych. rostu naturalnego (ilości urodzin) sprawia często po­
W dziale tym projektujemy również odstrzał wilka, ważne kłopoty projektującym i jest bardzo różnie
jednak z uwagi na konieczność przewidzenia w wy­ traktowana (np. dla zwierzyny płowej od 60% do 10%
datkach sum na nagrody — walka z wilkami w szer­ stanu). Jasne jest, że nie można ustalić ścisłej sza­
szym zakresie, a więc organizowanie obław, zakup blonowej recepty na obliczanie ilości urodzin, jest to
flader, padliny na przynętę, grupowe wyjazdy myśli­ bowiem zależne od warunków bytowania zwierzyny
wych itp., zdaniem naszym, nie powinna być prowa­ w danym łowisku — tak wysokie jednak różnice wy­
dzona kosztem budżetu łowieckiego, gdyż tępienie wil­ dają się nieuzasadnione i przyjąć można, że liczba
ka ma bodaj większe znaczenie dla rolnictwa niż ło­ urodzin dla głównych gatunków winna kształtować
wiectwa. Akcję taką, na miarę ogólnokrajową, nale­ się następująco: zwierzyna płowa 60 do 70% stanu sa­
żałoby organizować z funduszów państwowych spe­ mic, dziki ca 80% stanu ogólnego, zające 250 do 300%
cjalnie na ten cel przeznaczonych. stanu ogólnego.
Dział 5 „Urządzenie łowisk“ obejmuje wszelkie W dalszej kolumnie podajemy projektowane w pla­
czynności zmierzające do ułatwienia użytkowania ob­ nie wpuszczanie zwierzyny w łowiska.
wodów łowieckich a więc ułatwienia wykonywania W ten sposób ustalamy ostateczną liczbę ilości zwie­
polowania. rzyny, jaka mogłaby teoretycznie być w naszym ło­
W roku 1953 projektować będziemy jedynie remon­ wisku. Od tej liczby odejmować będziemy wszelkie
ty ambon stojących w; odpowiednich miejscach z jed­ ubytki wykazane w dalszych kolumnach, a więc odło­
noczesnym likwidowaniem tych, które straciły swoją wy (które dla zwierzyny płowej w skali całości lasów
„aktualność“ ze względu na zmiany w terenie oraz państwowych bilansują się z cyfrą wpuszczenia w ło­
utrzymanie w stanie używalności lub nawet zakłada­ wiska), odstrzał i straty z tytułu ubytku naturalnego
nie nowych ścieżek podchodowych które prócz ułatwie­ jak i wywołane wszelkimi innymi przyczynami. Od­
nia polowania dają możność koniecznej w zagospoda­ strzał i odłów, ze względu na wiązanie się tego zagad­
rowanym łowisku obserwacji zwierzyny. nienia z wartością produkcji, rozbijamy na poszcze­
W dziale tym przewiduje się również w dalszej gólne kwartały.
przyszłości, utrzymanie psów tropowców dla obwo­ Ustalając plan odstrzału zwierzyny czyniącej szko­
dów łowieckich o dobrym stanie zwierzyny płowej. dy w uprawach leśnych przede wszystkim musimy
mieć na względzie fakt, że nie wolno nam prowadzić
W dziale 6 „Inne zabiegi hodowlane“ — mieszczą się hodowli zwierzyny łownej wbrew interesom gospo­
wszelkie prace nie objęte działami poprzednimi, a za­ darstwa leśnego, plan więc odstrzału musi być tak
leżne od specyfiki poszczególnych łowisk. Specjalnej sporządzony, aby ilość zwierzyny, jaką mamy zamiar
uwadze poleca się zagospodarowanie łączek śródleś­ pozostawić w łowisku, nie zagrażała uprawom, ma­
nych przez odwodnienie, uprawę, zasilenia nawozami jąc oczywiście na uwadze, że zakładanie poletek, do­
sztucznymi lub podsiew właściwych gatunków traw. karmianie zimowe, zakładanie lizawek itp. podnosi
Łączki te mogą być wykorzystane zarówno jako miej­ znacznie naturalną pojemność łowiska.
sce żeru zwierzyny jak też na zbiór siana na karmę Nie mamy w dyspozycji wypracowanych norm po­
zimową. jemności łowiska dla poszczególnych siedlisk czy ty­
Projektować w tym dziale będziemy również ewen­ pów drzewostanów — gospodarz terenu musi więc
tualne obsadzenie granic krzewami ciernistymi, pomoc sam przeprowadzić odpowiednie obliczenia i zadecy­
zwierzynie w okresie bardzo dużych opadów śnież­ dować ile zwierzyny może pozostawić w łowisku,
nych, przez odgarnianie śniegu z miejsc żeru lub wy­ w którym prowadzi gospodarstwo leśne. Dla orienta­
konanie ścieżek do paśników, itp. cji podaję poniżej przykładowo sposób rozumowania
przeprowadzonego przez M. Lincke‘go przy obliczaniu
II. Plan użytkowania (odstrzału) zwierzyny pojemności łowiska leśnego. 100 kg żywej wagi po­
trzebuje dziennie 15 kg zielonej paszy, zwierzyna ma
Plan użytkowania obejmuje następujące gatunki udostępnioną zieloną paszę przez 6 miesięcy, a pozo­
zwierząt łownych: jelenia, daniela, sarnę, muflona, stałe 6 jest dokarmiana sztucznie, stąd wynika, że 100
dzika, zająca i lisa — jako gatunki mające w chwili kg żywej wagi rocznie zużyje 2730 kg zielonej paszy.
obecnej największe znaczenie w gospodarce łowiec­ Dobra łąka da rocznie 12500 kg, a na dobrej jakości
kiej lasów państwowych, następnie bażanta i kuropa­ gleby leśnej możemy się spodziewać, że 200 ha da ty­
twę — które powinny w najbliższej przyszłości ode­ leż zielonej paszy (prócz drzew) co 1 ha łąki. Na tych
grać poważną rolę w tej gospodarce, oraz głuszca podstawach opierając się M. Lincke wylicza, że na
i cietrzewia z uwagi na konieczność dokładnej ewi­ 1000 ha dobrego siedliska leśnego może się należycie
dencji stanu i ścisłego kontrolowania odstrzału tych przeżywić 23 jelenie (piszyjmuje średnią wagę sztuki
gatunków, zagrożoiych w swoim bycie. 100 kg), lub 46 danieli lub też 120; sarn.
Podstawą planowania odstrzału jest znajomość sta­ Przy pojemności równej przewidywanemu na po­
nu liczebnego i jakościowego zwierzyny oraz warun­ czątku roku stanowi zwierzyny — do odstrzału zapro­
ków terenowych kształtujących zarówno przyrost na­ jektujemy roczny przyrost (liczba urodzin minus
turalny jak i straty, możliwości wyżywieniowe danego wszystkie straty), przy większej niż stan aktualny ■—
łowiska ,zagrożenie szkodami od zwierzyny itp. odstrzeliwać będziemy tylko sztuki typowo selekcyjne
W pierwszej, kolumnie planu wykazujemy stan iloś­ (chore i szkodliwe dla łowiska), w wypadku zaś, gdy
ciowy zwierzyny na początku roku 1952 i jest to cyfra wyliczona pojemność jest mniejsza niż stan faktycz­
bodaj najważniejsza, z niej bowiem wyprowadzamy ny — projektować musimy do odstrzału roczny przy­
dalsze, nie może więc być przepisana z planów lat po­ rost plus nadmiar. Przestrzec tu jednak należy przed
przednich,; a musi być oparta o ustalenie stanu fakty­ projektowaniem likwidacji całości teoretycznego nad­
cznego dokonane w lasach państwowych w styczniu miaru w jednym roku. Zmniejszenie stanu do pozio­
1952 r. Z cyfry tej wyprowadzamy stan przewidywa­ mu pojemności należy rozłożyć na 3 do 5 lat, projek­
ny w końcu roku 1952, biorąc pod uwagę przyrost na­ tując corocznie do odstrzału ilość przyrostu danego
turalny roku 1952 — co może być w chwili sporządza­ roku plus 1/3 do 1/5 nadmiaru, w zależności od jego
nia planu już definitywnie ustalone — oraz spodzie­ wielkości, obserwując jednocześnie skutki zmniejsza­
wany odstrzał i straty. nia stanu zwierzyny.
Dla jeleni, danieli, sarn i muflonów wykazujemy Przy projektowaniu odstrzału dzików musimy brać
stan sztuk męskich i żeńskich osobno, nie wykazuje­ pod uwagę lokalne warunki, szkody od dzików
my natomiast młodzieży, wychodząc z założenia, że w uprawach polnych oraz ewentualne zagrożenie la­
przyrost roku ubiegłego należy już rozdzielić wg płci su przez szkodniki owadzie.
i wykazać jako sztuki dorosłe. Plan odstrzału zajęcy, w obecnych warunkach, nie
Kolumna następna zawiera spodziewany przyrost powinien przekraczać 50°/o stanu z uwagi na to, że
naturalny pod którą to nazwą rozumiemy roczną licz­ ogólnie w lasach naszych zajęcy jest zbyt mało i mu­
bę urodzin, przyczym dla wymienionych wyżej czte­ simy dążyć do powiększenia pogłowia.

4
H. KNOTHE

PRZED SEZORIE/W
f

CZEKUJĄ nasi myśliwi dnia trudno było o idrogę do uświadomie­ Troska o zwierzynę naszych Kół
otwarcia sezonu polowania na nia tejże ludności odnośnie powyż­ Myśliwskich jeszcze dziś jakże czę­
kuropatwy, czyniąc przygotowania szych zagadnień. Dziś z radykalną sto jest niedostateczną.
takie, jak: dokładne sprawdzenie zmianą warunków, kiedy ludność Jakże rzadko na przykład w cza­
stanu broni, gromadzenie odpowied­ wiejska stała się właściwie gospo­ sie zimowych polowań na zające
niej amunicji, czy wreszcie lekcje darzami naszych łowisk, droga ta widuje się budki dla dokarmiania
z psem, celem przypomnienia pracy jest otwarta, i choćby ze względu na kuropatw — i chociaż widoczny po­
„na kurach“, względnie ,,doszlifo­ propagowanie walki ze stonką, stęp jest, jest on za powolny, są
wania“ tresury, o ile jest to je­ wszyscy rolnicy muszą sobie zda­ to oazy nie obejmujące niestety
go ,pierwsze pole“. wać sprawę z wielkiej użyteczności swym promieniowaniem wszyst­
W tym to okresie czasu obowią­ kuropatwy, dzięki której odnosimy kich terenów naszego kraju.
zkiem każdego myśliwego jest ogromne korzyści gospodarcze. Przy tym w pierwszych latach
uświadomić sobie cel i zadania Jasno wynika z powyższego, iż powojennych nie była realizowana
związane z sezonem polowania, aby obowiązkiem każdego obywatela, dla akcja tępienia szkodników drapież­
nie stać się nawet mimowolnym dobra całego społeczeństwa jest, nych, które w wyniszczający i za­
sprawcą zmniejszania się liczebności dbać i ochraniać stan liczebny ku­ straszający w swym tempie spo­
pogłowia, ale racjonalnym i celo­ ropatw, —• szczególnie zaś winni pa­ sób dziesiątkowały pogłowie kuro­
wym odstrzałem oiraz ochroną w po­ miętać o tym myśliwi tj. ci, którym patw, wspomagane jakże często
rze czasu ochomnego przyczynić się dana jest przez społeczeństwo pie­ przez sidlarzy,
do zwiększenia liczebności, a tym cza nad hodowlą wszelkiej naszej Safmym myśliwym nie można
samym możliwości eksploatacji, co ’zwierzyny łownej — naszego wspól­ zarzucać, że w tych ciężkich dla ku­
jest głównym celem hodowli. Ho­ nego dobra. ropatw okresach,, zbyt wiele ich
dowla i polowanie mimo pozornej W okresie wojennym stan kuro­ odstrzeliwali. Wpłynęły może na to
sprzeczności pojęć samych słów są patw na naszych ziemiach ucierpiał trudności uboczne, jak znaczny
ściśle z sobą związane — żadna z bardzo. Ilość ich zmniejszyła się koszt amunicji, brak wprawy w
tych czynności nie może być prze­ znacznie wskutek nadmiernego od­ strzelaniu w „lot“, a wskutek tego
prowadzana racjonalnie i z korzy­ strzeliwania przez okupanta, rozpa­ jak i wskutek małej ilości używa­
ścią, jeżeli pominiemy drugą. , noszonego sidlarstwa, ‘Ostrych zim, nych psów myśliwskich — trudność
Na wstępie musimy zaznaczyć, ni edoka imania w okresie śniegów i kosztownego i mozolnego pozyska­
iż pożyteczność kuropatwy od daw­ gołoledzi’. nia ubitej sztuki. Ogólnie jednak
na jest tematem bezspornym, roz­ W p5erwszych 3—4-ćh latach po­ biorąc myśliwi za wiele nie odstrze­
strzygniętym naukowo i praktycznie. wojennego także mało troszczono się lili i powolne zwiększanie się sta­
Kuropatwa jest na trówni z bażan­ o kuropatwy. Jak po każdej woj nu kur nie było związane z odstrza­
tem niezmiernie pożyteczną dla nie, zdemoralizowana ludność nisz­ łem.
rolnictwa, góruje nawet może nad czyła je w dalszym ciągu. Taki byłby krótki rys stanu ku­
bażantem ze względu na swą wię­ Po wydzieleniu łowiectwa z re­ ropatw w naszych łowiskach w la­
kszą odporność a tym samym 'wię­ sortu Min. Rolnictwa i przejęciu go tach, które decydowały o stanie
kszą łatwość hodowli, zwłaszcza “przez Min. Leśnictwa, ministerialne obecnym.
w naszych warunkach klimatycz­ władze tego ostatniego wespół z Tegoroczne Walne Zgromadzenie
nych. W ostatnich latach sprawa ta Polskim Związkiem Łowieckim za­ PZŁ w dniu 10.V wykazało, że ogół
została niejako „przypięczetowana“ pobiegały temu złu przez przedłu­ myśliwych wnikał jednak w sytua­
w związku z pojawieniem się w na­ żanie lub całkowite wprowadzanie cję jaka wytworzyła się pod wzglę­
szych ziemiach stonki ziemniacza­ czasu ochronnego dla kuropatw. Za­ dem hodowlanym. Jednocześnie -z
nej, najgroźniejszego szkodnika kaz polowania na kuropatwy bez przemówień wynikało jasno, że
Upraw okopowych, zwłaszcza 'ziem­ sprzecznie wpłynął na zwiększenie stan obeony musi ulec radykalnej
niaków. Naukowe badania stwier­ ich ilościowego stanu, lecz nie w 'ta­ zmianie tj. że zagadnienia hodowli
dziły bowiem, że kuropatwa niszczy kim, stopniu, w jakim to sobie wy­ i ochr cny wszelkiej zwierzyny łow­
larwy tego szkodnika, a więc przy­ obrażano. gdyż zmniejszyło się jed­ nej muszą stanąć w pierwszym sze­
czynia się do jego tępienia. Sprawa nocześnie zainteresowanie u więk­ regu najważniejszych zagadnień i
ta często była lekceważona i co szości powojennych myśliwych tym działań ogółu myśliwych.
dziwne przez tych, którym kuro­ ptakiem. Myśliwi ci nie byli jeszcze
patwa oddaje największe przysługi dostatecznie uświadomieni o obo­ Jak więc powinni postępować my-
w ich pracy tj. przez rolników. Po­ wiązkach i zadaniach ciążących na śliwi-hodowcy przed sezonem, w cza­
nieważ polowanie dla ludności wiej­ n“ch z racji uzyskania tytułu my­ sie i po sezonie polowań, na „kury“
skiej było przed wojną niedostępne, śliwych P.Z.Ł- postaram się pokrótce uzasadnić.

(dokończenie ze str. 3)
Po wypełnieniu omówionych kolumn planu otrzy­ Przedstawione powyżej w skrócie planowanie ho-
mamy drogą rachunkową kolumnę ostatnią — stan dowlano-łowieckie w lasach państwowych na rok 1953
w końcu 1953 roku — w której wykażemy wszystkie dotyczy terenów, które są użytkowane pod względem
gatunki, a przy zwierzynie płowej osobno wg płci łowieckim przez pgl.
z wyodrębnieniem cieląt, koźląt i jagniąt, które jednak Wszystkie prace przewidywane w planie hodowla-
w planie na rok następny wejdą do stanu początko­ no-łowieckim lasów państwowych powinny być pro­
wego już jako sztuki dorosłe wg płci. wadzone również na terenach dzierżawionych, jednak
Prócz powyższych formularzy planowanie łowiec­ nie przez administracje pgl, a przez dzierżawców.
kie znajdzie swoje odbicie w szeregu innych działów Odpowiednie formularze zostaną doręczone wszyst­
planu gospodarstwa leśnego, a więc w planie wartości kim dzierżawcom terenów leśnych, muszą być przez
produkcji, w planie kosztów, w planie zaopatrzenia nich opracowane i przedłożone do zatwierdzenia
materiałowego, w planie funduszu płac, a *w niektó­ w części dotyczącej ilościowego rozmiaru prac i iloś­
rych wypadkach i w planie zatrudnienia. ciowego planu odstrzału.

5
W sierpniu i to już w 1-szej de­ ustalić ile kuropatw może być od­ nika łowieckiego i gdzie my­
kadzie tego miesiąca, gospodarz ło­ strzelonych na danym terenie, bio­ śliwi wykonują sami czynności
wiska a więc łowczy, winien wie­ rąc jednocześnie pod uwagę jakość związane z ochroną — nie wię­
dzieć możliwie najdokładniej jaki całorocznej ochrony łowiska, oraz w cej jak l/2( jedną drugą) stanu.
posiada stan kuropatw w danym ło­ jak:m stopniu była tam dokarmiana c) na terenach jeszcze słabo lub
wisku. zwierzyna w okresie zimowym. wcale nie zabezpieczonych pod
Osiągnąć to nie jest trudno, Trze­ a) w łowiskach, gdzie opieka pod tym względem — nie więcej niż
ba nasłuchując wieczorem i rano wyżej wymienionymi względa­ 1/3 (jedną trzecią) stanu po­
gdzie kuropatwy się wabią, obliczyć mi jest zupełnie dobra można głowia,' lecz przestrzelanie ku­
ile jest stadek, a kiedy przelatują odstrzelić 2/3 (dwie trzecie) ropatw zawsze jest wskazane,
z miejsca na miejsce przed nocowa­ stanu. zwłaszcza starek w okresach,
niem, można dokładnie zorientować b) na terenach nie odpowiadają­ gdy młódź nie potrzebuje już
silę ile w stadkach jest sztuk. Na cych w dostatecznym stopniu opieki rodzicielskiej.
podstawie tych orientacyjnych obli­ tym wymaganiom ochrony, Dla przykładu załączamy orien­
czeń winien łowczy przed sezonem gdzie brak jest stałego straż­ tacyjną tabelę.

teren A teren B teren C


PRZYKŁADY
”/o | szt. % | szt. % szt.
Stan kuropatw na terenie przed otwarciem sezonu t. j. 100 1000 100 600 100 400
w I dekadzie sierpnia
Przeznaczono do odstrzału stosownie do jakości zagospo­ 66 660 50 300 33 132
darowania terenu
Pozostało po okresie polowań na terenie w tym roku 34 340 300 268
Nadliczbowa ilość kogutów w stos, ilości kur w stadach 11—12 40 11 — 12 36 11—12 32
Pozostało na terenie jesienią kur do dalszej hodowli 300 264 236
W dalszym obliczaniu bierzemy tylko pod uwagę kury 50 150 50 132 53 118
Straty w czasie zimy z pow. wpływów atmosferycznych 15—20 30 20—25 33 25-30 35
Straty w czasie lęgów t. j. zniszczone gniazda (sianokosy 120 20 -25 99 25-30 83
15—20
i j. w.) 24 25 25
Ilość stadek na terenie 96 74 58
Przeciętnie od 11—12 sztuk w stadzie otrzymamy 1016 do 1152 szt. 781 do 862 szt. 638 do 696 szt.

Powyższe przykłady obrazują to, li osiągnięcia zaplanowanego Skracanie sezonu w koń-cu jego
że przy racjonalnym gospodarstwie odstrzału. trwania, jest absolutnie bez znacze­
łowieckim tj. odpowiedniej i -tro­ Co się tyczy terminu rozpoczęcia nia i nie powinno mieć miejsca.
skliwej ochronie, dokarmianiu zi­ polowania,, to wprawdzie termin ten
mową porą i racjonalnym odstrzale, określony jes-t ustawą (poprzez czas Zagadnienie, czy należy odstrza­
można w łowisku stan kuropatw do­ ochronny), niemniej jednak Koła łem starać się tylko przerzedzać sta­
prowadzić w -oiąg-u trzech lat do Myśliwskie muszą honorować i da tj- odbić tylko po kilka sztuk z
stanu maksymalnego nasilenia po­ spełniać ewentualne zarządzenia każdego, -czy też -do szczętu wybijać
głowia -bez ustalania czasu całkowi­ Łowczego Wojewódzkiego, który w całe, pozostawiając inne nienaru­
tej ochirony, co -moim -zdaniem jest razie potrzeby po uprzednim uzgod­ szone, -także zostało już rozwiązane.
dla hodowli nawet szkodliwe. nieniu z władzami PZŁ może zam­
knąć polowanie na dany gatunek Wskazane jest przestrzelać wszy­
Pomimo wyżej przytoczonego po­ zwierzyny, na pewnym określonym stkie stada, pozostawiając w każ­
działu terenów pod względem eks­ terenie, na podstawie wniosku łow­ dym z nich ilość zredukowaną do
ploatacji, w naszych jednak warun­ czego te-renowego, popartym opinią połowy. Wówczas takie przetrze­
kach -obecnych nie radziłbym jesz­ łowczego powiatowego. Zdarza się bione sta,da łączą się w jedne i na
cze odstrzeliwać więcej niż 1/2 (jed­ że na skutek wyjątkowych warun­ okres zimowy zazwyczaj są już
ną drugą) stanu. W wypadku zbyt znów w stadach liczebnie dużych.
dużej ilości myśliwych w stosunku ków atm-osferyczny-ch jak ulewy,
grady, czy klęsk żywiołowych jak Sta-da takie z wiosną rozbijają się
do ilości kuropatw na -danym te­ np. powódź, w pewnym łowisku, a na pa-ry pochodzące z .rónych rodzin,
renie, winien łowczy ustalić: czasem jego -części, pierwsze gniazda przez co ogranicza się dalsze roz­
a) — maksymalną ilość kuropatw zostają zniszczone i kuropatwy nio­ mnażanie w pokrewieństwie, co
jaka może tam być odstrzelo­ są się drugi raz, wskutek -czego wy­ jes-t bardzo ważnym i korzystnym
na; rośnięcie ich do wielkości „far-bó- czynnikiem -dla hodowli.
b) — jaką ilość może tam każdy wek“ .znacznie się opóźnia. Odstrze­
lenie wówczas, gdy kuropatwy są Tak więc ten rodzaj odstrzeliwa­
,z poszczególnych myśliwych nia spełnia rolę odświeżenia krwi.
odstrzelić jednego dnia; jeszcze „zielonkami“, starek — by­
łoby wprost zgubne dla całych s-ta-d. Przy dokonywanym odstrzale na­
-c) —- zobowiązać wszystkich tam W wypadku powyższym konieczne leży .trzymać się zasady by stada,
polujących do składania, naj­ jes-t przesunięcie -terminu rozpoczę­ które mają ostoję na -terenie łatwiej­
lepiej w każdy poniedziałek cia polowania ha okres późniejszy. szym dla ochrony, gdzie znajdują się
sprawozdań, któreby zgłaszały Tak więc sezon odstrzału rozpo­
odstrzeloną w ubiegłym ty­ czynać można wtedy, gdy prawie remizy, lub inne odpowiednie schro­
wszystkie kuropatwy są j-uż „far- ny, były bardziej ochraniane.
godniu ilość sztuk, tak by
łowczy mógł zamknąć polowa­ bówkami“, -co normalnie przypada
nie na danym terenie w chwi­ na okres około 1 września. (dokończenie nastąpi)

6
-
BRONISŁAW Ż1EBROWSKI

jedynie upowszechnienie polowań


PLAGA WILKÓW w Polsce z ro­
ku na rok przybiera coraz groź­
sunku do wszelkich innych rodza­
jów zwierzyny krajowej. małych, przy niewielkiej ilości
niejsze rozmiary. W związku z tym Nieuczynienie zadość tym warun­ myśliwych i naganki na wilki z re-
■wyłaniają się dwa problemy: pierw­ kom lub ich nieznajomość powodują, guły otropione i ofladrowane. Pla­
szy —■ to zaradzenie niszczeniu przez że rozmiar odstrzału rocznego wil­ nowana sieć tak:ch polowań obej­
wilki zwierzyny łownej, a drugi —• ków jest stale niewystarczający dla mująca wielkie obszary łowisk w
również niezmiernie ważny, zapo­ opanowania plagi ich rozmnoży. okresie miesięcy zimowych przy po­
bieżenie szkodom w dziale hodo­ Polski Związek Łowiecki w roku krywie śnieżnej, winna uwielokrot-
wli bydła. ubiegłym publikował w „Łowcu nić efekty rocznych odstrzałów.
Oba zagadnienia nabierają zna- Polskim“ i rozpowszechniał szereg Warunkami planowej organizacji
czen:a w skali państwowej z uwa­ instrukcji o organizowaniu polowań i należytego wykorzystania takich
gi na rozprzestrzenianie się wilka i na wilk1', jednakże akcja ta łącznie polowań są:
niewspółmierny przyrost w porów­ z zarządzeniami Ministerstwa Leś­ a. Systematyczne tropienie wilków
naniu z jego tęp;eniem. nictwa w sprawie premiowania od­ na obszarze wszystkich lasów,
Liczebność wilków na podstawie strzału wilków, nie dała oczekiwa­ zwłaszcza wschodnich Okr.L.P
danych przez O.L.P. na 1.1-1952 r. nych wyników i może być trakto­ b. Bezzwłoczne fladrowanie ustalo­
wana jedynie, jako półśrodki nie- nych miejsc dziennego zalegania
Białystok - 354 szt. zapobiegające złu. wilków.
Bydgoszcz 5 „ Wilk jest zwierzyną charaktery­ c. Natychmiastowe przeprowadza­
Kraków 45 „ zującą się własnościami, które na­ nie polowań na ofladrowane wil­
Lublin 104 „ leży mieć na. uwadze przy organizo­ ki. Organizacja akcji tropienia
Olsztyn 60 ,., waniu skutecznych polowań, a mia­ i fladrowania wilków winna na­
Rzeszów 130 „ nowicie: leżeć do miejscowych organów
Warszawa 64 „ a. Wielka ruchliwość na dużych a.
l.p.
obszarach łowisk, na skutek cze­ W istniejących dziś warunkach
Razem 762 szt. go trudność ustalenia dziennego organizacja szerokiej akcji tego ro­
zalegania stada lub sztuki., stad dzaju polowań natrafia na zasadni­
Liczebność ta. jest bardzo poważ­ wynika konieczność polowania cze trudność1’, a mianowicie:
na przy odstrzale w minionym se­ wyłącznie na wilki otropicne, a. Brak wśród personelu a.l-P. lu­
zonie najwyżej 150 szt., co zapowia­ oraiz ’ bezskuteczność obław po dzi posiadających kwalifikacje
da wzrost ich liczby po tego rocz­ czarnej stopie, lub wszelkich tropienia .i fladrowania wilków1,
nych lęgach prawdopodobnie do przypadkowych polowań. oraz właściwego organizowania
1200 sztuk, a będzie to ilość tak po­ b. Ostre zmysły, nadzwyczajna polowania na tego szkodnika.
ważna, że może zaważyć c'ężarem czujność i ostrożność zachowania b. Brak w terenie dostatecznej
szkód na gospodarce narodowej. w mioc;e, stąd wynika koniecz­ ilości flader um ożywiających
Niedostateczny rozmiar rocznego ność umiejętnego przeprowadze­ przeprowadzenie w należytej
■odstrzału wilków powoduje stały nia polowania, dobrej organiza­ skali polowań.
i przyśpieszony wzrost ich liczeb­ cji, wysokiej dyscypliny, kwali­ c. Trudność w doraźnym zorgani­
ności do rozmiarów plagi z .roku na fikacji i ograniczonej liczby zowaniu myśliwych dla przepro­
rok trudniejszy do opanowania oraz uczestników polowania. wadzenia polowania w niemożli­
zajmowanie coraiz szerszych tere­ c. Wrażliwość na straszaki, która wym do zaplanowania zgóry cza­
nów. pozwala na utrzymanie wilków sie i miejscu, które to warunki
Zasięg wilków stale przesuwa się przez kilkanaście do kilkudzie­ zależne są od otropienia i ofla-
na zachód kraju, a ostatnio noto­ sięciu godzin otoczonych „fladra­ drowania wilków oraz od pogo­
wano już wypadki spotkania wilka mi“ i właściwe skierowanie ich dy.
na terenie NRD. na stanowska myśliwych. Trudności te w stosunku do my­
Redukcja pogłowia wilków opie­ d- Niemożność zaplanowania zgóry śliwych wyrażają się w ogranicze­
ra się na wynikach, zorganizowa­ czasu i miejsca polowania, które niach dyscypliny pracy, przeszko­
nych polowań przede wszystkim zi­ są izależne od doraźnego ustale­ dach komunikacyjnych k kosztach
mowych, po śniegu, zaś w dużo nia miejsca zalegania dziennego polowania., które nie przynosi ża­
mniejszej mierze na wynikach spot­ wilków, czyli ich otropienia. W dnego materialnego ekwiwalentu
kań i odstrzałów indywidualnych, takim wypadku polowanie musi tych kosztów.
przypadkowych tego szkodnika- być przeprowadzone w ciągu naj­ W konsekwencji tych przeszkód
Trucie wilków, zastosowanie że- bliższych kilku do kilkunastu go­ planowa akcja, masowych polowań
laiz, wyszukiwanie i niszczenie mło­ dzin. niemoże być realizowana, polowania
dych, jak i Obławy letnie mają w Mając powyższe względy na uwa­ nie są'należycie przygotowane na
naszych warunkach pod względem dze należy zgóiry odrzucić skutecz­ miejscu, myśliwi rre mogą stawić się
efektu minimalne znaczenie z uwagi ność obław letnich, wielkich obław w najkrótszym czasie na wezwanie
na warunki zaludnienia i zagospo­ zimowych przy udziale niezdyscy­ o otropieniu i ofładrowaniu wilków
darowania kraju oraz na brak za­ plinowanej i hałaśliwej masy my­ i polowania, nawet w rzadkich wy­
wodowych myśliwych o charakterze śliwych i naganki, wreszcie przy­ padkach właściwie przygotowane i
traperów, którzy posiadaliby trud­ padkowego odstrzału wilków przy rokujące wynik pozytywny, nie do­
ną sztukę chwytania lub trucia okazji polowania na inną zwierzy­ chodzą do skutku.
zwierza tak ..ostrożnego, jak wilk. nę. Akcja zwalczania! wilków w spo­
Organizacja skutecznych polowań Takie imprezy są wysoce kosz­ sób jedynie racjonalny i rokujący
na wilki wymaga dopełniania kliku towne, a dają znikomy efekt. należyte wyniki, przez organizowa­
zasadniozyeh warunków, mn5ej Skutecznym sposobem zwiększenia nie na terenie całego kraju maso­
wążnych lub niekoniecznych w sto­ rozmiarów odstrzału wilków jest wych polowań we właściwym sezo-

7
nie łowieckim tj. po białej stopie STEFAN WIKTOR
i należycie zorganizowanych, winna
być na nadchodzący sezon łowiecki
dość wcześnie i wszechstronnie za­ Zbiór i preparowanie
planowana przez władze państwowe
i pod nadzorem tych władz zrealizo­
wana przez Polski Związek Łowiec­
trofeów myśliwskich
ki i organy terenowe administracji
leśnej. T\ ZISIAJ, kiedy po strasznych Przy wszystkich rodzajach zbio­
Należyte zaplanowanie i przygo- zniszczeniach drugiej wojny rów, a przy zbiorach naukowych w
wanie tej akcji wymaga uznania światowej odżyło na nowo łowiec­ szczególności, należy bezwarunkowo
wagi państwowej rozpatrywanego two polskie, należy się zastanowić przy każdym okazie dokładnie i
zgadnienia, przedyskutowania, u- nad zbiorami, preparowaniem i kon­ wyraźnie napisać:
zgodnienia i wydania szeregu .zarzą­ serwacją trofeów myśliwskich.
dzeń władz państwowych, zapew­ Pasja myśliwska nie powinna iść, a) datę zabicia, b) płeć okazu,
nienia należytego zrozumienia wagi tylko w kierunku zdobywania tak c) miejsce zabicia, z podaniem gmi­
tych .zarządzeń przez czynniki wy­ obecnie pożądanego mięsa. ny, powiatu i województwa ewen­
konawcze, wreszcie przygotowania Poza zasileniem puli mięsnej my­ tualnie nadleśnictwa, d) nazwisko
Polskiego Związku Łowieckiego do śliwy powinien z .każdego polowania tego, kto dany okaz zdobył.
zadań, które zostaną na niego nało­ zbierać nie tylko wspomnienia, ale To są zasadnicze warunki, by
żone. również realne pamiątki w postaci zbiór dla naukowców przedstawiał
Związek Radziecki już od szeregu trofeów myśliwskich. Trofea takie całkowitą wartość.
lat z powodzeniem, aczkolwiek przy są cennym materiałem porównaw­ Przystąpię najpierw do najbar­
dużym nakładzie wysiłku, rozwią­ czym i jako takie powinny być gro­ dziej rozpowszechnionego kolekcjo­
zuje na swoim terenie .zagadnienie madzone na wystawach i pokazach nowania trofeów myśliwskich, tj. do
walki z plagą wilków i realizuje łowieckich. Aby to osiągnąć musimy zbierania parostków sarnich —■
planową akcję, której .zapoczątko­ od pierwszej chwili, to od chwili wieńców jelenich i łopat danieli; są
wanie na terenie naszego kraju na­ zdobycia trofeów, odpowiednio się to najliczniejsze i zarazem najcen­
leży uznać za rzecz konieczną. z nimi obchodzić. niejsze u nas trofea myśliwskie.
Zarządzenia władz państwowych Zasadniczo rozróżniamy trzy ro­
ZSRR, regulujące izasady organiza­ dzaje zbiorów trofeów myśliwskich: Tu, niestety, większość myśliwych
cyjne planowej walki z wilkami, są: 1. Zbiory naukowe, postępuje jeszcze ciągle nieumiejęt­
1) Uchwała Rady Komisarzy Lu­ 2. Zbiory wyłącznie własnych tro­ nie z preparowaniem poroża. Głów­
dowych RSFRR z .dnia 13-1.1944 r. o feów myśliwskich, nym błędem, jaki popełniają nasi
środkach zmierzających do wytę­ 3. Zbiory trofeów myśliwskich w niedoświadczeni amatorzy zbieracze,
pienia wilków na terytorium RSFRR. ogóle, bez względu na to czy zosta­ to obcinanie rogów za płytko, to
ły zdobyte przez zbieracza, czy przez znaczy — zostawiając zbyt małą
2) Uchwała Rady Komisarzy Lu­ ilość kości czołowej przy rogach.
dowych RSFRR z dnia 9.II.1945 r. inne osoby.
o środkach zmierzających do wytę­ Ażeby zbiór naukowy miał swoją Ostatnio nie praktykuje się już
pienia wilków w 1945 r. wartość musi być przede wszystkim w ogóle obcinania rogów, lecz pre­
zastosowany pewien plan^tj. metoda paruje je z całą czaszką, włącznie
Rzecz oczywista., że postanowienia z dolną szczęką, która służy do
tych uchwał są dostosowane do wa­ pracy i wielka ścisłość w -kolekcjo­
nowaniu- Największe i najbogatsze określenia wieku- Rogi z całą czasz­
runków lokalnych Związku Radziec­ kę, gdy są dobrze oczyszczone i wy­
kiego i do nieporównywalnie wię­ zbiory, których pochodzenie nie jest
dokładnie znane, nie przedstawiają bielone, przedstawiają się bardzo
kszych możliwości technicznych i efektownie. Można je przymocować
organizacyjnych. wartości naukowej i na odwrót —
Syntezą tych uchwal są jednak niewielki zbiór ale odpowiednio ze­ na tarczy, a nawet wprost powiesić
następujące .zasady stosunku pań­ brany i odpowiednio etykietowany— na ścianie. Tak spreparowane rogi
stwa do sprawy walki z wilkiem, w m.a nieraz wielkie znaczenie .dla mają pełną wartość naukową.
równym stopniu aktualne i -u nas; nauki. A za tym koniecznym wa­ Po zastrzeleniu zwierzyny płowej,
1. Uznanie wagi państwowej tego runkiem przy robieniu jakiegokol­ pierwszą czynnością po -wypatro­
zagadnienia i konieczności organi­ wiek zbioru jest jego dokładne ety­ szeniu, jest oddzielenie łba od tuło­
zacyjnego i materialnego zaangażo­ kietowanie. wia, za pomocą ostrej piłki, przy
wania państwa w zaplanowaniu i
przeprowadzeniu akcji.
2. Zobowiązanie społeczeństwa do
współudziału w akcji, niesienia po­
mocy i podporządkowania się za­ OD REDAKCJI
rządzeniom władz w ramach akcji.
3- To samo odnośnie zaintereso­ Wyciągając konkretne wnioski z pieczenie im środków technicznych
wanych w wykonaniu zarządzeń ze wszechmiar słusznych wywodów w terenie.
władz i przedsiębiorstw. Autora, Redakcja konkluduje, że 3. Opracowanie instrukcji współ­
4. Zmobilizowanie myśliwych do pracy tropicieli na. sąsiadujących ze
wykonywania nałożonych na nich akcja walki z wilkami w nadcho­
dzącym sezonie łowieckim nie da sobą terenach.
zadań odstrzału. 4. Terminowe wprowadzenie w
5. Umożliwienie myśliwym wyko­ pozytywnych rezultatów bez odpo­
wiedniego jej przygotowania i -sfi­ życie zarządzeń władz umożliwia­
nania tych zadań przez właściwe nansowania przez Ministerstwie Le­ jących -myśliwym wykonywanie po­
zarządzenia w zakresie dyscyplin} lowań na wilki z uwzględnieniem
pracy, korzystania ze środków ko­ śnictwa i wysoce zainteresowane w
sprawie Ministerstwo Rolnictwa. ich s-pecyfiki w ramach wymogów
munikacyjnych i pomocy miejsco­ dyscypliny pracy.
wej ludności w terenie. W tym względzie Redakcja stawia 5. Wprowadzenie w życie zarzą­
6. Zainteresowanie myśliwych w następujące postulaty: dzeń władz ułatwiających myśliwym
wynikach akcji przez pomoc pań­ 1. Przygotowanie przez CZLP od­ uzyskanie szybkich środków loko­
stwa w niesieniu kosztó w polowań powiedniej ilości kompletów flader. mocji.
i premiowaniu odstrzału. 2. Zorganizowanie przez CZLP w Postulaty powyższe winny być już
Tylko na podobnych zasadach, sezonie zimowym stałej akcji tro­ w tej chwili rozpracowane w kon­
przy uwzględnieniu naszych wa­ pienia wilków w okręgach szcze­ kretny plan kampanii wilczej w o-
runków gospodarki łowieckiej i gólnie zagrożonych przez wytypo­ parciu o zasadę, że sprawa walki z
organizacji łowisk, należałaby u wanie i -wydelegowanie na określone wilkiem winna być uznana za za­
nas oprzeć projektowaną akcję i tereny -kwalifikowanych tropicieli gadnienie o znaczeniu .państwowym
wtedy można oczekiwać pożądanych przeznaczenie ich wyłącznie do pra­ i z tęgo punktu widzenia potrakto­
wyników. cy tropienia i fladrowania i zabez­ wana przez władze.

8
pierwszych kręgach łączących łeb rem nazwę łowiska, datę zabicia, a ków do łańcuszka, spinek do kape­
z szyją. Gdy łeb z porożem został z tyłu gminę, powiat, województwo i lusza i do krawata.
oddzielony, następną czynnością jest nazwisko myśliwego. Odpowiednio Jednym z poważnych trofeów są
jak najdokładniejsze obielenie go spreparowaną czaszkę umocowuje szable i fajki dzicze, których prepa­
ze skóry; pozostać może jedynie tyl­ się na tarczy drewnianej za pomocą rowanie i zbiór nie przedstawiają
ko mały wąski pasek pod samymi dwóch śrub wkręconych z tyłu, od także żadnych specjalnych trud­
różami, skąd skóra na surowo jest spodu tarczy. Należy tu pamiętać, że ności. Z dolnej szczęki należy naj­
trudna do usunięcia. Gdy tą czyn­ śruby mają być tak wkręcone, aby pierw ściągnąć skórę; następnie
ność mamy gotową usuwamy je można było z łatwością odkręcić obciąć piłką (nigdy siekierą) w ten
z czaszki za pomocą noża starannie i czaszkę z tarczy zdjąć. Jest to sposób by nie uszkodzić szabli ani
wszystkie żyłki, tkanki i mięso, po­ szczegół ważny przy przesyłaniu ro­ fajek u nasady- Tak samo postępuje
tem odłączamy szczękę dolną od ca­ gów na wystawy, bo—jak nam wia­ się z górną szczęką, a to dlatego, że
łości. Usuwamy również gałki oczne, domo — do sądzenia i oceny rogi gdy daną skórę się wyprawia z wło­
wypychając je palcami na zewnątrz- muszą być zdjęte z tarczy. sem na tak. zw. „dywan“ skóra z
Ważnym dalszym zabiegiem jest Poroży nie należy nigdy myć my­ przeciętym lub obciętym gwizdem
dokładne i całkowite usunięcie dłem i szczotką lub smarować tłusz­ brzydko wygląda. Obcięte szczęki
mózgu, bo należy pamiętać, że mózg czem, bo wpływa to ujemnie na ich gotuje się tak długo, aż szable i
gotowany twardnieje i staje się po­ naturalną 'barwę. O ile perły i róże fajki z łatwością dadzą się wyjąć z
tem trudny do wydobycia. są zalępione częściami roślinnymi okostnej. Po wyjęciu zalewa się je
Po 'uskutecznieniu tych zabiegów, lub żywicą, należy ostrożnie oczyś­ *
)
nim ostygną, roztopioną stearyną
można użyć dwóch sposobów, by cić je patyczkiem lub innym tępym co ma zapobiec ich późniejszemu pę­
czaszkę ostatecznie oczyścić z resz­ narzędziem (nie nożem) uważając kaniu. P-odsitawową rzeczą przy -ob­
tek pozostałego na niej mięsa, tka­ by ich nie porysować. Rogi oczyścić cinaniu i wyjmowaniu szabel i fa­
nek i tłuszczu. należy tylko czystą, suchą szczotką- jek jest uważanie, by nie uszkodzić
Pierwszy sposób polega na tym, ich u nasady. Fajki i szable, które
że tak przygotowane rogi wkłada się Podane sposoby preparowania -do­ są przeznaczone na pokazy i wysta­
na kilka godzin do odpowiedniego tyczą nie tylko wieńców jeleni i roż­ wy, oprawia się w ten sposób, by
naczynia z zimną wodą, następnie ków sarnich, ale również rosoch ło­ przez wycięty otwór z tyłu oprawy
zmienia się wodę i gotuje około pół si, łopat danieli -i haków kozic. widać było dokładnie ich całą dłu­
godziny; z tak przegotowanej czasz­ Kształty tarcz (podstawek na któ­ gość,, co jest potrzebne sędziom przy
ki dadzą się łatwo zeskrobać nożem rych przymocowuje się rogi) — mo­ ocenie, gdyż długość ta odgrywa
i pincetą resztki pozostałego mięsa,, gą -być najrozmaitsze, zależy od ważną rolę.
chrząstek i żyłek, należy tylko uwa­ osobistego upodobania zbieracza. Im Oprawiać można -luźno w metal
żać, by przy tym nie porysować są one jednak -mniej skomibinowane albo na podstawkach drewnianych.
czaszki. Tak spreparowana czaszka i prostsze, tym ładniejsze. Na oprawie należy wygrawerować
jest czysta i biała, gotowa, do zawie­ lub wypisać datę i miejscowość za­
szenia na ścianie. Ważnym szczegółem, na który bicia.
Aby czaszkę należycie wybielić wielu myśliwych zbieracz^ nie Muszę zwrócić uwagę kolegom
zwraca wcale uwagi przy zamawia­ zbieraczom, że żadnych trofeów, a
należy ponadto po wygotowaniu niu tarcz, to ich grubość, a miano­
owinąć ją białą szmatą, nasyconą szabel i fajek dziczych w szczegól­
wicie każda tarcza powinna być bez­
wiodą utlenioną. Po wyschnięciu warunkowo cieńsza u góry -o 1—1% ności nie należy wieszać wprost na
można czaszkę polać bezpośrednio gołą ścianę, bez podstawek -drewnia­
cm niż u dołu. Rogi zawieszone na
wodą utlenioną dla całkowitego wy­ tak sporządzonej- tarczy wyglądają nych, albowiem wydzielająca się z
bielenia kości. murów wilgoć psuje je- Również
Drugi sposób oczyszczania czaszki na ścianie efektowniej gdyż uwypu­ należy wszelkie trofea wieszać na
ze skóry i mięsa polega na włożeniu kla się ich naturalna postawa i wy­ ścianach możliwie -daleko od pie­
jej do naczynia z zimną wodą i po­ sokość- ca. iW skórę można oprawiać same­
zostawieniu jej w niej tak długo, aż Można również sporządzić tarcze mu co jest nietrudne i tanie.
części miękkie ulegną wymacerowa- zbiorowe o różnych kształtach i-roz­ Rozpowszechnionymi zbiorami
niu. -Naturalnie wodę należy co pe­ miarach, umieszczając na- nich pa- wśród myśliwych są różnego rodza­
wien czas zmieniać. Po zupełnym rostki o jakiejś specjalnej formie ju ptaki, szczególnie -ptaki drapież­
wymacerowanu i oczyszczeniu wkła­ albo różki rogaczy strzelonych jed- ne, błotne i wodne. Niestety, często
da się czaszkę do naczynia z benzy­ nego.-dnia lub z jednego łowiska itp. się zdarza, że zbieracz nie wie jak
ną lub wodą utlenioną na 1 — 2 dni, W pokoju z trofeami myśliwskimi się z takim wypchanym okazem
w której ulegną zupełnemu rozpusz­ można tarcze zastąpić nad oknami obchodzić. Postawiony na szafie lub
czeniu -tłuszcze. W ten sposób spre­ i drzwiami drewnianymi karnisza- powieszony na ścianie ulega szybko
parowana czaszka jest śnieżno-biała mĄ na które przykręca się wprost zniszczeniu i już -po kilku lub po
i gotowa do przechowania- Sposób parostki. kilkunastu latach musimy go wy­
ten, aczkolwiek świetnie czyści Prawidłowy myśliwy nie strzela rzucić. Gdy myśliwy zbiera ptaki
i bieli kość, jest jednak dosyć kło­ ani do byka, ani też do rogacza o wypchane, powinien koniecznie do
potliwy i bardzo nieprzyjemny,_ bo ile ma on poroże jesz-cze nie wytar­ tego -celu sprawić szafę i w niej te
podczas macerowania części mięsa te, tj. w scypule. Niekiedy może jed­ trofea umieszczać. Do takiej szafy,
pozostałe na czaszce wydają niemiły nak się zdarzyć, że ma się -do czy­ o ile jest oszklona, potrzebne są bez­
odór, a- cały proces trwa bardzo nienia z takimi różkami, a miano­ warunkowo ciemne firanki, które
długo. wicie u myłkusów, sztuk chorych, mają być stale zasunięte, bo nie
.Ze względów nie tylko estetycz­ a szczególnie u perukarzy. Rogi zdo­ wszyscy zbieracze wiedzą, że wiele
nych, ale i konserwatorskich jest byte w scypule powinny bezwarun­ ptaków -pod wpływem ciągłego świa­
rzeczą konieczną -dokładne oczysz­ kowo być z nim zachowane. Są tła zmienia ba-rwę upierzenia. Poza
czenie czaszki z krwi, mięśni, ścię­ wprawdzie domowe sposoby ich tym szafy muszą być zupełnie
gien i tłuszczu, gdyż w innym wy­ spreparowania, są to jednak czyn­ szczelne, aby się -do nie dostały mo­
padku w tych miejscach łatwo mno­ ności dosyć skomplikowane- i zawi­ le, które robią w zbiorach wielkie
żą się robaki. łe, wobec czego nie podaję ich, by szkody.
Przy pierwszym, jak i drugim poroża przez nieumiejętną robotę Dobrze przechowane i odpowied­
sposobie nie powinna czaszka być nie zepsuć; Radzę takie poroże od­ nio spreparowane trofea świadczą
zanurzona głębiej w w-odzie (jak dać do preparatora specjalisty. zawsze o wysokiej' myśliwskiej kwa­
również w benzynie), jak tylko po Do miłych i efektownych zbiorów lifikacji zbieracza.
róże, gdyż zanurzone rogi tracą myśliwskich należy zbiór igrandli
swoją naturalną 'barwę. jelenich. Mogą one być w rozmaity *) zalewać należy woskiem, gdyż
Na kości czołowej czaszki wypi­ sposób oprawiane: w formie bro­ przy użyciu stearyny czy parafiny
suje się tuszem lub czarnym lakie­ szek, spinek do mankietów, wisior­ szable ulegają uszkodzeniu. (Red.)

9
TADEUSZ MEJER

Kule do broni śrutowej


Mówiąc o kuli do broni śrutowej, mamy na myśli Jak już powyżej zaznaczyłem — największym u nas
pojedyńczy pocisk dostosowany do kalibru danej bro­ uznaniem cieszył się w szerokich kołach łowieckich
ni i wystrzeliwany z gładkich luf. Nasi pradziadowie pocisk Brenneckego.
używali do broni o gładkich lufach kul ołowianych, Zanim omówię jego dane techniczne, chciałbym
okrągłych, zaszywanych w płótno nasycone tłuszczem, dac kilka wskazań:
albo w miękką skórkę jelonkową. Kula taka dosto­ Przede wszystkim więc stwierdzić musimy, że nie
sowana była ściśle do kalibru lufy cylindrycznej!, azda bron śrutowa nadaje się do strzałów pociskami
a kiedy w drugiej połowie ubiegłego stulecia puszkarz
angielski Greener wpadł na pomysł konstrukcji luf renneckego. Stare rozklekotane flinty, nieobliczone
zwężonych u wylotu (aby uniknąć rozrzutu śrutu), na proch bezdymny — nie nadają się w ogóle do
wówczas znów trzeba było kulę dostosować do luf strzałów nowoczesnymi pociskami Brenneckego.
odmiennie skonstruowanych. Trzeba było używać kul . Lufy o pełnych -czokach wytrzymują wbrew wszel­
o wymiarach maksymalnych odpowiadających wy­ kim przesądom w zupełności strzał wspomnianymi
miarom zwężenia luf. Precyzja strzału przy używaniu powyżej pociskami. Natomiast uświadomić sobie mu
okrągłych kul,, czy to z luf cylindrycznych, czy też simy, ze położenie punktu trafienia u pocisków kulo­
zwężonych, byja bardzo wątpliwa. wych jest zgoła inne niż przy strzałach śrutowych-
Musimy więc na strzelnicy oddać z każdej lufy około.
Trzeba sobie uświadomić, że okrągłych kul z gład­ 5 strzałów. Wówczas dopiero wypośrodkujemy w pierw­
kich luf używano wówczas, kiedy balistyka broni ku­ szym rzędzie: położenie punktu trafienia, a następ­
lowej gwintowanej znalazła się już pod wpływem no­ nie — rozrzut, który może być tak duży, że uniemo­
wych badań i doświadczeń nad nowoczesnym poci­ żliwi nam w praktyce oddanie prawidłowego strzału
skiem o długim prowadzeniu- Ten zwycięski pochód do zwierzyny.
pocisku o długim prowadzeniu z broni gwintowanej Jakie możemy mieć wymagania odnośnie precyzji
położył kres używaniu okrągłych kul o najmniej ko­ strzału, najlepiej zorientujemy s;ę po zapoznaniu się
rzystnym kształcie bakstycznym, a naprowadził myśl, z ocenami niemieckiej stacji doświadczalnej w Wann-
ludzką z kolei na drogę konstruowania również i do see: przy sześciu strzałach oddanych z każdej lufy
broni o gładkich lufach pocisków wydłużonych, wal­ dubeltówki na dległość 50 m ocena brzmi:
cowatych, z miękkimi żeberkami wzdłuż, względnie do 10 cm średnicykoła rozrzutu — doskonale
p;erścieniami w poprzek ściany pocisku. Żeberka do 15 cm „ , „ — bardzo dobrze
skośne nadawać miały pociskowi rotację i kierunek, do 20 cm „ „ „ _ dobrze
a ponadto wykluczyć uszkodzenie lufy. powyżej 20 cm „ „ —niewystarczająco
Tego rodzaju pocisków używać można już było bez
obawy wywołania ujemnych skutków, np. pęknięcia Tyle' mówią wskazania balistyków niemieckich.
luf zwężonych, bowiem sam rdzeń pocisku był kali- W zasadzie jednak odległość w wstrzeliwaniu broni
browo mniejszy od najsilniejszego zwęż^ia lufy, na 50 metrów jest za duża. Z tych też względów re­
a miękkie prowadzenie pocisku w postaci żeberek,' gulamin Polskiego Związku Łowieckiego jest nieco od­
względnie pierścieni, przy przechodzeniu przez zwę­ mienny od niemieckiego.. W kilku słowach podaję wa­
żenie luf ulega ściśnieniu. runki przystrzeliwania broni wg. naszego, regulaminu:
Do dniia dzisiejszego główna myśl przewodnia po­ Odległość 35 metrów w pozycji leżącej, klęczącej bądź
została. bez większych zmian. Z biegiem lat, na mocy stojącej z oparciem należy oddać 5 strzałów kulowych
dalszych badań balistycznych ulepszono nieco kształt do kwadartu czarnego o -wymiarach 15 X 15 cm.,
pocisku i dokonano pewnych zmian w prowadzeniu go. wrysowanego, w tarczę z białego papieru o wymiarach
W grubszych zarysach opiszę używane w Polsce 75 X 75 cm. Z 5-ciu oddanych strzałów 3 kule winny
trzy typy pocisków sprowadzonych do nas z Niemiec. mieścić się w czarnym kwadracie.. Jeżeli pociski uło­
Pocisk Brennecke: konstrukcji fabrykanta broni żyły się poza, czarnym kwadratem, należy skupienie
Brenneckego w Lipsku — najczęściej spotykany po­ .zmierzyć _ ramką drucianą o wymiarach 15 X 15 cm-
pularny pocisk do gładkich luf. 'W obecnej formie Trzy pociski winny się zmieścić w tej ramce. Jedynie
składa się on z ołowianego cylindra otoczonego dwu­ ta broń, która daje skupienie pocisków w kwadrac;e
nastoma wąskimi żeberkami ołowianymi w kształcie 15 X lSTcm. nadaie się do odstrzału zwierzyny płowej
gwintów. Są one ułożone równolegle do siebie a ukoś względnie -czarnej.
nie do cylindra — rdzenia pocisku- Zakończenie po­ Gdy broń bije niecentrycznie tj. pociski ułożyły
cisku w pierwotnej formie płasko ścięte, byłn bal:- się poza czarnym kwadratem, a jednak w przepiso­
stycznie mniej korzystne. Obecnie ma ono. kształt wym skup-eniu, jak podano wyżej, należy pamiętać
ostrego stoźika- Do dna pocisku przyśrubowana jest w chwili oddawania strzału 0 doborze właściwego
przybitka filcowa, którą nakładamy bezpośrednio na punktu celowania.
ładunek prochu. Są to wskazania jasne. Tak, jak nie możemy udać
się na polowanie na grubego zwierza, nie znając po
Szerokio kiedyś był -rozpowszechniony pocisk syste­ łożenia punktu trafienia broni sztucerowei, tak samo
mu Vitzlebena, dzisiaj już zanikający w praktyce. nie możemy „pruć“ do dzików na polowaniach zbio­
W pierwszej fazie wykazuiie ciężką cylindryczna głów­ rowych zimowych, nie znaiac po’ożenia punktu tra­
kę ołowianą i długie lekkie prowadzenie z drewna. fienia i rozrzutu gładkich luf broni.
Aby umożliwić w ówczesnych stosunkach używanie Na polowaniu z naganką strzelamy do zwierzyny
pocisków z luf o półczokach, prowadzenie z drewna w biegu. Radze przeto na strzelnicy oddać uprzednio
owijano nitkami z wełny. Forma tego pocisku dawała kilka strzałów do tarczy ruchomej, aby przekonać się.
już zadawalające rezultaty odnośnie centryczności ile trzeba wyprzedzać.
strzału. Ujemnie działała do pewnego stopnia długość
pocisku, stercząca ponad łuskę, W następnej fazie Jak daleko w rzeczywistości strzelać możemy do
Vitzleben zaniechał owijania pocisku nitkami, nato­ zwierzyny na tę odległość? Uświadamiamy sobie, iak
miast prowadzenie z drewna zaopatrzył w szereg cien­ szybko, zanika s-iła uderzenia w miarę postępu odle­
kich ciągów podłużnych, umożliwiając tym samym po­ głości. a dalei sama szybkość i opad pocisku. W prak­
sługiwanie się pociskiem z luf 0 pełnym czoku- Je­ tyce zatem dochodzimy do wniosku: granica prawi­
den rodzaj pocisku zbudował z krótką ołowianą cy- dłowego strzału pociskiem Brenneckego nie przekracza
Imdryczną głową i długim prowadzeniem drewnia­ odległości 50 m, a działanie pocisku wystarcza na po­
nym, o cienkich ciągach, drugi zaś rodzaj pocisku walenie grubej zwierzyny a więc dzika i jelenia.
krótszy od poprzedniego, z głową pocisku ołowianą, Przy polowaniach zbiorowych zimową porą, a zwła­
z poprzecznymi żeberkami. Ostatnio Vitzleben. stwo­ szcza przy silnych mrozach, zachować należy dużą
rzył inną odmianę pocisku przy zastosowaniu cylindra ostrożność przy strzelamu pociskami z gładkich luf.
drewnianego w połączeniu z pierścieniami ołowiany Mała szybkość pocisku, słaba siła uderzenia przy na­
mi. Pocisk ten zbliżony jest budową do pocisku Stan- trafieniu na twardy przedmiot, np. zmarzłe drzewo —■
debacha . daje rykoszety wprost nieobliczalne.
------- >
10
mwocM—
Z. ZIELIŃSKI
Zasady chowu
i szkolenia wyżła
IV
TVT auka aportowania dzieli się na
' dwie części: aportowanie przed­
miotu rzuconego oraz aportowanie
przedmiotu zgubionego na tropie
menera. Do nauki używamy począt­
kowo jednego i tego samego przed­ żerny mu szukać koziołka po śla­ kość dwóch dłoni gałganem, który
miotu jakim -będzie fryga, a następ­ dzie menera. Jeżeli już nabraliśmy nosiliśmy przez kilka godzin we
nie koziołek. Pod żadnym warun­ pewności, że pies szukając z nosem własnej kieszeni, by przeszedł za­
kiem nie wolno używać do tego ce­ przy ziemi po śladzie menera, kozio­ pachem menera. Zapach pana jest
lu -patyków, kamieni itp. Nie wolno łek odnajduje — lekcje tę przepro­ dla psa z reguły przyjemnym i tak
również pozwolić dzieciom, by ka­ wadzamy w lesie, utrudniając ją przygotowanego kota pies chętniej
zały psu aportować. skrętami i coraz większymi odle­ przyniesie. Po kilkunastu ćwicze­
Naukę rozpoczynamy każąc psu głościami (do 500 kroków). Pamię­ niach każemy psu aportować kota
siadać, -poczym otwierając mu kufę tać zawsze należy o rozkazie „siadaj“ już nie owiązanego co też uczyni’
(pysk) wkładamy mu frygę, dając i „daj“. bez specjalnego oporu. Po ukończe­
jednocześnie rozkaz „aport“. Przez Najtlepszym sposobem nauki szu­ niu nauki z kotem rzucanym, prze­
przytrzymywanie dolnej szczęki — kania po śladzie menera jest spo­ chodzimy do włóczki jak to robiliś­
nie dopuszczamy do wyrzucenia fry­ sób następujący: idziemy z pomoc­ my z ptakiem i zającem. Za -wyko­
gi. Następnie ,mówiąc do psa „daj“ nikiem i psem do lasu; pomocnik nanie tego ćwiczenia należą się psu
—odbieramy mu frygę. Gdy pies zatrzymuje psa, sami zaś oddalamy obfite pochwały i smakołyki.
dostatecznie pojął, że rozkaz „aport“ się około 200 kroków w taki sposób, Zasadniczo wyżeł w pierwszym
oznacza trzymanie w pysku frygi by pies początkowo widział tylko r-olu i przed zdaniem egzaminu na
dotąd, dopóki nie nastąpi rozkaz kierunek w którym oddaliliśmy się, kuropatwach, do polowań na kaczki
„daj“, rzucamy frygę na kilkanaś­ poczym pomocnik puszcza psa. Inte­ nie powinien być używany. Jednak
cie kroków z równoczesnym rozka­ ligentny pies natychmiast pbjmie. prawidłowego aportu z wody nau­
zem „aport“. Przeważnie pies od-ra- że tylko nosem przy ziemi potrafi czyć psa możemy. Rzucamy w tym
zu podejmuje frygę. -Dajemy wów­ pana swego odnaleźć. Ćwiczenia te celu dzikiego ptaka początkowo na
czas rozkaz „noga“ i gdy pies do nas są niesłychanie ważne ze względu płytką, po tym na głęboką wodę,
podbiegnie — natychmiastowy roz­ na późniejsze odnajdywanie po­ każąc mu aportować, czego też nau
kaz „siadaj“ i przez powtarzanie strzałków i pracy na farbie. <Po do­ czy sie bez trudu z każdej głębokoś­
„aport — aport“ nie dopuszczamy by statecznym nauczeniu psa odnajdy­ ci. Pamiętać przy tym należy, że
pies frygę z pyska wypuścił. Następ­ wania po śladzie koziołka, uczymy nie wolno psu pod 'żadnym warun­
nie podkładamy rękę pod pysk i roz­ psa aportować ptactwo, wyłącznie kiem po wyjściu z wody ptaka po­
kazem „daj“ każemy mu frygę wy­ dzikie: kaczka, kuropatwa i to w łożyć i otrząsnąć się. Pies musi naj­
puścić. Należy zwracać baczną uwa­ ten sposób, że wleczemy na sznurku pierw aport prawidłowo oddać i do­
gę i pamiętać, że nie wolno psu ptaka po swoim śladzie tak by pies piero później wolno mu się otrząs­
frygi przynieść i położyć koło nóg szukając z nosem przy ziemi czuł nąć. W razie gdy pies robił nie tak
tresera. Muszą nastąpić rozkazy jednocześnie ślad włóczki i ślad jak należy — karcimy go słowami:
,siadaj“ i „daj“, a za dobre wykona­ menera. Dalej włóczkę prowadzić „fe, a gdzie aport“, każemy psu
nie rozkazów pies musi otrzymać już będzie nie sam mener lecz po­ aport podjąć i rozkazem „aport“ i
pochwałę. mocnik, wlokąc ptaka na trzyma­ „noga“ przechodzimy z psem kilka­
Po prawidołwym przynoszeniu i nym poprzecznie drążku długości 3 dziesiąt kroków, po czym dajemy
oddawaniu -frygi, lekcje te przera­ mtr., by pies czuł już tylko ślad rozkaz „siadaj“ i „daj“. Wyżeł bar­
biamy z koziołkiem. Dopiero gdy włóczki. Po udanej kilkakrotnie dzo szybko pojmie, że nie wolno mu
pies prawidłowo aportuje wychodzi­ włóczce z ptakiem przeprowadzamy przedwcześnie aportu położyć.
my z psem w pole, rzucając kozio­ włóczkę z zającem -lub królikiem. Nauka aportowania może wydać
łek na swoim śladzie w ten sposób Z kolei przechodzimy do trudne­ się trudna i zawiła, ale w prakty
by pies to widział, oddalamy się z go zadania aportowania drapieżni­ ce, jeżeli uzbroimy się w cierpli­
psem kilkadziesiąt kroków i dajemy ka. Większa część psów czuje do za­ wość i będziemy swoje nerwy trzy­
rozkaz „zguba - aport“. Stopniowo bitego kota wstręt i wziąć go do mać na wodzy — okaże się rzeczą
odległość powiększamy. -Następnie pyska nie chce. Należy zatym zada­ prostą i łatwą. Pies jednak musi
upuszczamy koziołek za sobą w ten nie to psu ułatwić i w tym celu ob­ czuć w menerze przyjaciela i opie­
sposób by -pies tego nie widział i ka- wiązujemy zabitego kota na szero­ kuna.

(dokończenie ze str. 10)


Opad kuli brennecke przy strzelaniu z broni
Dla ilustracji podaję dane balistyczne dla pocisku na 50 metrów na 100 metrów
Brennekego. kal. 12 0 16,8
kal. 16 0 19,6
Waga Szybkość w m/s Energia uderzenia Położenie punktu trafienia uj centymetrach
pocisku uj mgk
uj stosunku do linii celomania przyjmując strzał
Kaliber łącznie uj centrum na odległość O metróm
z
przybitką Vo V5 v25 v60 V1OO Eo e5
E25 E50
E100
25 m. 50 m. 75 m. 100 m.
12 31,8 485 470 415 360 290 381 258 279 210 136 + 0,8 O — 5,4 — 16,8
+ 2,6 + 5,6 O - 9,6
+ 5,0 + 8,4 + 7,2 O
16 22,7 460 445 390 355 267 299 279 215 158 101 + 1,4 O — 6,2 -19,6
+ 3,5 + 4,1 O — 11,3
20 23,6 461 445 388 331 262 256 238 181 132 83 + 6,3 + 9,8 + 8,5 O

11
ANDRZEJ ŚLIWIŃSKI

Posokowiec i jego rola w łowisku


a ostatnim plenarnym zebraniu czarnej stopie, z czym w naszych do miejsca upadku lub zalegania
P. Z. Ł. powzięte były uchwały warunkach mamy najczęściej do zwierzyny. Doszedłszy do zwierza
w sprawie upowszechnienia psa my­ czynienia, to tropienie nasuwa już padłego głoszą o jego odnalezieniu
śliwskiego i na ten cel wyznaczone duże trudności i bardzo rzadko u- głośnym ujadaniem lub wyciem, a
zostały odpowiednie fundusze. Głów wieńczone jest pomyślnym rezulta­ gdy zwierz jest jeszcze żywy stara­
nym motywem, który służył za pod­ tem. Pod tym względem nieocenione ją się go dodławić lub też zawzięcie
stawę do powyższych uchwał było usługi oddają nam tropowce, które i głośno go atakują. Pod tym wzglę­
stwierdzenie powszechnie znanego zaprawione i ułożone do pracy na dem górują psy rasy hannowerskiej,
faktu że polowanie bez użycia od­ farbie nazywamy posokowcami. gdyż są znacznie silniejsze i bardziej
powiedniego psa myśliwskiego po­ na zwierza zajadłe.
woduje wielką liczbę postrzałów, Posokowce stanowią bardzo mło­
ginących bezpowrotnie dla naszej dą rasę psa myśliwskiego wyhodo­ W niezbyt odległych czasach sam
gospodarki narodowej. waną w ostatnim stuleciu. Wyhodo­ byłem świadkiem postrzelenia pięk­
Poniesione na skutek takiego sta­ wane one zostały w Niemczech w nego byka osiemnastaka, którego
nu rzeczy straty sięgają dziesiątków okręgu Hanoweru przez krzyżówkę pomimo obfitej początkowo farby i
milionów złotych i rozkładają się gończych hanowerskich z ciężkimi usilnych poszukiwań przy pomocy
równomiernie na grubą i drobną tropowcami niemieckimi i psami ui- psów nie udało się odnaleźć. Spro­
zwierzynę. O ile usunięcie tych strat żywanymi we Francji do polowań wadzony dopiero na drugi dzień 7
w drobnej zwierzynie może być „par force“. Psy te wielkości duże­ dalekich stron posokowiec odnalazł
przeprowadzone przez powszechne go wyżła o maści czerwonawo-pło- byka w stanie agonii o 14 km od
stosowanie każdego aportującego, wej z ciemną maską, o wyjątkowo miejsca postrzału w niedostępnym
dobrze ułożonego wyżła lub spanie­ silnie zbudowanym karku i łopat­ bagnie, gdzie go dodławił i głośnym
la, to jednak odnajdywanie postrze­ kach, przypominają w swej budo przeszło godzinę czasu trwającym
lonych i be rdzo nieraz żywotnych wie jakby krzyżówkę ciężkiego po­ wyciem i ujadaniem głosił o swoim
sztok grubej zwierzyn,’- połączone intera z mastifem. Używane z po­ zwycięstwie. Pies ten, którego pracę
będzie u nas już ze znaczniejszymi wodzeniem w całych Niemczech o- miałom sposobność jeszcze dwa ra­
trudnościami, gdyż psów posiadają­ kazały się jednak niepraktyczne w zy obserwować, przyczynił się w cią­
cych zdolności do tropienia grubego terenach górzystych, gdyż ich wiel­ gu 3 lat do odnalezienia no czarnej
zwierza posiadamy bardzo niewie­ ka pasta myśliwska i siła była nie­ stopie około 40 sztuk dzików, jele­
le. Wprawdzie niektóre nasze rasy raz powodem ściągnięcia myśliwego ni i rogaczy, które bez jego pomocy
psa myśliwskiego jak np. jamniki i do przepaści. iZ tych też względów bezpowrotnie by zaginęły.
gordon setery, posiadające pewną bawarscy myśliwi wyhodowali inną Dalszą i wyjątkowo cenną zaletą
domieszkę psa gończego, a także odmianę posokowca przez krzyżów­ posokowca jest ścisłe trzymanie się
niektóre egzemplarze wyżła nie­ kę lekkich gończych górskich ze raz podjętego tropu i absolutna obo­
mieckiego i spaniela posiadają wro­ staroniemieckimi tropowcami. O- jętność na krzyżujące się świeże
dzone zdolności tropienia po świe­ trzymano w ten sposób psa o po­ tropy innej zwierzyny. Dobrze uło­
żym śladzie, to jednakże gdy chodzi dobnej maści, niższego w kłębie o żony posokowiec nie porzuci nigdy
o tropienie postrzelonego grubego 8 cm od swego pobratymca hano­ swej pracy na widok pomykającej
zwierza, które z reguły powinniśmy werskiego, a przy tym znacz’" przed nim zwierzyny, ani też nie
rozpoczynać dopiero po upływie ja­ lźejszego i zwinniejszego, nadające­ pójdzie nawet za śladem, innego
kiegoś czasu od chwili postrzału, po­ go się również do pracy nizinnej. farbującgo zwierza choćby należał
łączone będzie z przeszkodami trud­ Zarówno posokowce rasy hanower­ do tego samego gatunku. Nasze do­
nymi do pokonania „gdyż psy te na skiej jak i bawarskiej górują beza­ morosłe tropowce zalet tych nie po­
starym tropie z reguły zawodzą, a pelacyjnie nad wszystkimi rasami siadają i każde skrzyżowanie się
zaskrzepła nawet obficie ze zwierza psa myśliwskiego używanego do tropów będzie dla nich trudną do
uchodząca farba nie daje mu nale­ tropienia, gdyż posiadają tę zaletę, rozwiązania zagadką, a widok po­
żytego odwiatru. Wniosek stąd wy­ że idą po skrzepłej farbie nieraz le­ mykającej zwierzyny bez względu
suwałby się oczywiście jeden, że piej aniżeli po świeżej i puszczone na jej gatunek spowoduje najczęś­
zwierza trzeba tropić natychmiast na miejsce postrzału nawet po 24 ciej porzucenie tropu i bezcelowy
po strzale; jednakże praktyka my­ godzinach doprowadzają bezbłędnie gon na oko.
śliwska dowodzi, że takie postępo­
wanie nie jest wskazane, gdyż po­
strzelonej sztuki nie należy przez
dłuższy czas niepokoić i właściwe
poszukiwanie rozpocząć nie wcześ­
niej niż po upływie dwóch godzin.
, Trzeba bowiem zdać- sobie sprawę,
że niepokojony przez psy zwierz,
posiadający olbrzymie nieraz siły
żywotne ,nigdy nie zalegnie i reszt­
kami sił będzie uchodził coraz dalej,
wybierając dla trasy swej ucieczki
największe i najtrudniejsze do prze­
bycia miejsca dla jego prześladow­
ców. I wreszcie, jeżeli pa dnie, przez
pościg zmordowany, to może to na­
stąpić tak daleko od miejsca po­
strzału, że zdobycie zwierza ze
względu na odległość liub też na re­
wir należący do innego myśliwskie­
go użytkownika będzie niemożliwe.
Tropieine zwierza po śniegu nie
przedstawia żadnych trudności i
może być przeprowadzone ibez psa,
gdy jednak tropić nam wypadnie po posokowiec hanowerski rys. T. Rozwadowski

12
Te nadzwyczajne i zdumiewające
wprost zalety posokowca oparte są

MYŚLIWI
na jego nad wyraz -wysubtelnionym
węchu, który pozwala im odróżnić
nie tylko rodzaj zwierzyny ale i o-
kres czasu, z którego pochodzi farba
spotykana na tropie.
Obydwa rodzaje opisanych przez
nas posokowców posługują się wy­ X
łącznie wiatrem dolnym i występu­ r
jąca u nich niekiedy tendencja ko­
rzystania z wiatru górnego winna
być w zarodku likwidowana.
Jakkolwiek przytoczone przez nas
zalety posokowca powinny mu dać
pierwszeństwo w hodowli psów do
tropienia używanych, to jednakże
musimy sobie zdać sprawę, że jego
utrzymanie przez poszczególnych
W sprawie głuszca
myśliwych byłoby ciężarem, który Zgo-dnie z apelem Komitetu Re­ wody, wymierania tegoż gatunku
opłacał by się tylko myśliwym po­ dakcyjnego „Łowca Polskiego“ na terenie tuft. powiatu.
lujących na grubego zwierza. -Dla w sprawie występowania głus-zcza 1) Od noku 1945 do 1952 na terenie
szerokiego ogółu myśliwych, pomi­ na -ziemiach Zachodnich (Łowiec (Góry Izerskie) nie odstrzelano ani
P-olski Nr. 1/998) uprzejmie donoszę, jednej sztuki głuszca. W -okresie tym
mo jego wielkiego gospodarczego że na terenie powiatu Lwówek Ślą­ Okręg L.P. nie wydawał odstrzałów
znaczenia, pies ten nie -będzie przed­ ski (woj. Wrocławskie) w Nadleś­ na głuszce (N-ctwo Świeradów) z
stawiał specjalnego zainteresowania, nictwie Świeradów Zdrój występu­ wyjątkiem jednego zezwolenia, któ­
gdyż znaczna większość naszych ją głuszce. Liczebność pogłowia na re nie zostało wykorzystane.
myśliwych na grubego zwierza wca­ tym terenie wynosi około pięćdzie­ 2) W ostojach głuszców, które
le nie poluje, lub też bierze udział sięciu? sztuk (na -dzień 1 marca b. r-). mieszczą się na terenach leśnictw:
w takich polowaniach tylko w spo­ 1 Według posiadanych danych sta­ Skalne, Wieniec -ora-z Kamienne, do
radycznych wypadkach. Z tego też tystycznych z okresu lat 1940-5, stan dnia dzisiejszego nie uczyniono ni-c
względu posokowce utrzymywane pogłowia głuszców na terenie tegoż by zmniejszyć pogłowie kun oraz
być winny przez kółka łowieckie nadleśnictwa wynosił ponad 240 lisów. Na terenach głuszcowych w
posiadające tereny obfitujące w gru­ sztuk. Zaznaczyć tu muszę że latach od 1945 do 1952 nie odstrze
bego zwierza, -albo też, co raczej wy­ w owym -okresie według oświadczeń lano ani jednego lisa, zaś kun w
daje się być jeszcze bardziej wska­ byłych leśników niemieckich, ro-czny okresie tym odstrzelono zaledwie 3
zane, przez obfitujące w takiego- odstrzał kogutów sięgał 30 sztuk. sztuki. -Zaznaczyć tu muszę, że bar­
zwierza nadleśnictwa. Jak w jed­ Ponadto przez -cały -okres roku były dzo często w -ostojach głuszcowych
nym tak i w drugim rozwiązaniu odstrzeliwane skrzekoty. spotyka się resztki piór po zjedzo­
sprawy posokowce należałoby trak­ Na podstawie swoich -osobistych nych głuszcach, szczególnie zaś w
tować jako wspólne dobro zrzeszo­ obserwacji, w latach 1945-50, z przy okresach wiosennych.
nych w P. Z. Ł. myśliwych i ośrod­ krością muszę stwierdzić że stan po­ 3) W ostoj-ach głuszcowych bytują
ki posiadające tego psa myśliwskie­ głowia tegoż pięknego i nader rzad­ również -cietrzewie a stąd i s-fcrzek-o-
go winny go dostarczać do miejsc kiego ptaka w naszym terenie ło­ ty których administracja leśna nie
postrzału, za zwrotem kosztów, na wieckim z rogu na rok ulega odstrtzeliwuje.
zmniejszeniu. Celem zapobieżenia całkowitemu
każde żądanie. Mając tak rozwią­ W paru punktach, pragnę po-dać
zaną spra-wę ograniczylibyśmy wymarciu głuszca, uważam za bar­
(moim zdaniem) najistotniejsze po­ dzo wskazane, by Władze Naczel­
znacznie ilość utraconych postrzał­ ne Polskiego Związku Łowieckiego
ków i w ten sposób powetowalibyś­ zarządziły na ws-zystkich wo-je-
my straty wyrażające się w kilku mierzonego celu możemy jeszcze do­ dztwach naszego kraju, ścisłą (in­
tysiącach sztuk samej grubej zwie­ datkowo posiłkować się ich krzy­ wentaryzację pogłowia głuszców.
rzyny. Jeżelibyśmy do liczby utra­ żówką z psami miejscowymi, posia­ W -dalszym ciągu, posiadając dane
conych dzików, jeleni i danieli do­ dającymi wybitne i wrodzone zdol­ 'odnoszące się -do liczebności pogło­
dali jeszcze niepodniesione rogacze, ności do tropienia. Do krzyżówki ta­ wia -tego pięknego ptaka, Minister­
"\to cyfra ta może przekroczyć 10.000 kiej należałoby wybierać uprzednio stwo po opracowaniu z Polskim
'szt-uk rocznie utraconej zwierzyny. wypróbowane -psy z rasy wyżłów Związkiem Łowieckim winno wydać
Posokowców dziś w Polsce nie­ niemieckich lub szkockich seterów specjalne instrukcje, regulujące od­
stety nie posiadamy, gdyż nieliczne -(gordonów), a także i -ciężej zbudo- strzał głuszczów, -oraz specjalne za­
ich egzemplarze całkowicie zaginęły wan dolnym wiatrem pracujące o- rządzenie odnoszące się do obowiąz­
podczas zawieruchy wojennej. Po­ gary, których kilka egzemplarzy nie ku zwalczania szkodników w łowis­
nieważ sprowadzenie
* tego psa do wątpliwie w Polsce posiadamy. kach głuszczowych, przez terenowe
pracy w naszych łowiskach jest pa­ Fundusze na ten cel są dostatecz­ administracje leśne.
lącą koniecznością, z uznaniem na­ ne, chodzi tylko o to by zamierzony W łowiskach gdzie występują
leży powitać fakt opodatkowania cel drogą energicznej akcji był jak- głuszce, winien być zaprowadzony
się mylśiwych na podniesienie ho­ najprędzej zrealizowany. sposób tępienia szkodników -czwo­
dowli psa myśliwskiego, w której ronożnych, przy pomocy samoczyn­
zadaniach jedno z czołowych miejsc W jaki sposób rozprowadzić poso­ nych pułapek i to takich których za­
powinna zająć sprawa sprowadzenia kowca po naszych łowiskach i jak stawianie w łowisku nie zagrażałoby
zorganizować obsługę terenów po­ bytowaniu innych gatunków zwie­
i rozmnożenia posokowca.
Liczymy, że starania Związku Ky­ trzebujących jego pomocy jest to rzyny łownej.
nologicznego, idące od dłuższego temat,, na który usłyszelibyśmy P. H. Hellebrand
czasu w kierunku pozyskania choć­ chętnie głosy naszych czytelników, Lwówek Śl.
by kilku egzemplarzy psów tej rasy, a zwłaszcza leśników, których pieczy
uwieńczone zostaną pomyślnym psy te winny być przede wszystkim Ciekawy okaz kuny leśnej —
skutkiem- Mając choćby tylko 3 powierzone. albinosa w górach Izerskich
szczenięta rasy hannowerskiej czy Również ważnym zagadnieniem W dniu 11 czerwca Kol. leśniczy
bawarskiej możemy w krótkim -cza­ jest wychowanie i ułożenie poso­ J. G. Obchodząc leśnictwo Skalne
sie doprowadzić ich stan do liczby kowca, do którego to tematu nie o- położone na terenach Nadleśnictwa
niezbędnej dla nas-zych łowisk, przy­ mieszkamy powrócić gdy sprawa Państwowego Świeradów Zdrój w
czyna dla szybszego osiągnięcia za>- zacznie być aktualną. górach Izerskich, w okolicy szczytów

13
pasma Izerskiego, zauważył wy­
biegającą z pod wywrotu białą kunę.
Kuna na widok człowieka, sko­
Albin selekcjonerem
czyła na pobliskie drzewo. Jak
- stwierdza naoczny świadek, kuna o-
B YŁEM w zeszłym tygodniu — Tak do loftek przyczepili się
kazała się dużym okazem gdyż wraz w Toruniu. Stare to i piękne mia­ z miejsca. Zdaje się im najwidocz­
z ogonem mogła -mieć około 80-ciu sto. To też z radością włóczyłem niej, że każdy tak potrafi trafiać,
cm długości. Suknia jej była kolo­ się po pełnym chłodu wąskich ulicz­ jak ten członek komisji, który
ru białego wpadającego w krem, kach i rozpalonych słońcem zieleń­ o grankulki pytał. Podobno to ja­
pod szyją posiadała ciemną brąz cach, rzuconych nad żółciejącą kiś mistrz świata w strzelaniu.
prawie że czarną krawatkę. piaszczystymi odmywani, Wisłą. — No nie było to przecież jedyne
Szczegóły te Kol- J. G. -zauważył Ale każda radość ma swój koniec. pytanie na egzaminie, więc nie po­
dokładnie, gdyż wymieniona kuna Nagle, niby ciemna chmura, zasła­ winno cię było jeszcze zdyskwali­
przez pewien okres czasu znajdowa­ niająca mi skwarne sierpniowe fikować.
ła się na drzewie, skąd po pewnym słońce, niczym chmura burzowa — Pewnie, że nie jedyne. Było
czasie zeskoczyła udając się w po­ i groźna, zawisł nade mną zwalistą ich ze dwadzieścia. Zupełnie jak­
bliski młodnik. P. H. H. postacią — Albin. bym zdawał doktorat.
Albin sapał, rzęził i dychał jak — A umiałeś wszystko?
Zapłata za nocny rozbój lokomotywa. No cóż wiadomo, że — Pewno, że wszystko. Zresztą
właścicielowi tak potężnego ciała, sam posłuchaj. Pytają — „kiedy je­
W dniu 28-3.1952 r. umówiłem się jak nosi je mój przyjaciel nie łatwo leń rzuca wieńce?“ — mówię —
z kolegami wyjechać saniami dla jest żyć w gorące dni tegorocznego „w dwunastym roku życia“. Uśmie­
obejrzenia terenów, ponieważ opo­ lata. chają się, znaczy dobrze. „Gdzie
wiadano, że w pobliżu wsi Kluko- Bojąc się, aby Albina nie tknęła jeleń ma umieszczone grandle?“.
wicze grasują wilki. Rozlokowa­ nagle apopleksja i do tego w miej­ Pokazuję, że w koronie, chrząkają
liśmy się na troje sań i każdy po­ scu publicznym, powiedziałem: zadowoleni z odpowiedzi. W porzą-
jechał w innym kierunku. — Usiądź sobie i odpocznij chwi­ deczku. Potem, dają wieniec do rę­
Około południa zjechaliśmy się leczkę Albinie. W czasie upałów, ki, a ciężki był jak cholera i każą
razem na uroczysku Bory przyle­ jakie mamy obecnie, trzeba zwolnić go nazwać. Liczę więc prędko ga­
gającym do drogi wiodącej do wsi łęzie na tyce, które trzymam w rę­
Tokary. Wzdłuż drogi zauważyliśmy nieco tempo pracy.
Ty myślisz, że to gorąco dopro­ ku i mówię „Siódmak“. Komisja
tropy -dwóch łań starej z młodą, odwraca głowy ze zmartwienia, że
obok których spostrzegliśmy dwa wadziło mnie do takiego stanu. Ba.
tropy wilcze. Wilki skręciły z drogi Polowałem w Angoli i słońce mnie nie mogą mnie na niczym zahaczyć.
nie wzięło. Przejechałem Saharę Wreszcie jeden z profesorów zadaje
do -lasu i po przejściu niecałych 100 pytanie, co to takiego „wietrzny
m znaleźliśmy sierść łam co wska­ i....
zywało, że wilki dognały młodą, Widząc, że Albin rozpędził się ósmak“. Milczę, bo jak mogłem mó­
lecz udało się jej jeszcze umknąć. w opowiadaniu przerwałem mu wić o wiatrach, kiedy komisji se­
W odległości 200 m dalej w głuchej krótko. kretarzowała kobieta. Nawet nicze­
gęstwinie leżała zamordowana mło­ — Cóż więc cię tak zmogło u li­ go sobie, jasna blondynka.
da łania!, którą -zabraliśmy na sanie cha, wiadomości o sukcesach pol­ — Coprawda, to odpowiedzi two­
i zaczęliśmy tropienie rabusiów wy­ skich strzelców na olimpiadzie, czy je, nie były najszczęśliwsze — pró­
chodząc z założenia że po tak sutej zarządzenie Ministra Rolnictwa o buję nieśmiało wtrącić.
wieczerzy idaleko nie uszły. Po o- obławach na dziki? Ale Albin nie słuchając moich
tropieniu kilku części lasu z trze­ — Nie. Egzamin dla selekcjone­ słów, ciągnął dalej:
ciego zagajnika nie widać było śla­ rów. — Jednym słowem obcięli mnie,
dów wyjścia. W przeciągu niespeł­ — Egzamin? — zdziwiłem się choć przygotowany byłem, jak sam
na 20 minut od czasu ruszenia na­ serdecznie. widzisz, expedite. Taka już była
— Tak wyobraź sobie przysłali kumoterska komisja. Z Warszawy.
ganki usłyszałem strzał i krzyk na­ A tu wyobraź sobie obiecałem żo­
ganki „poszedł do tyłu“. Jak się o- komisję aż z Warszawy. No i jak
kazało były dwa -wilki z których je­ tu zdać egzamin, kiedy z żadnym nie, że sprawię jej pelisę za mięso
den pr-zerwał się przez ścianę na­ z jej członków nie wypiłeś przed z odstrzelonych na rykowisku jele­
ganki, drugi natomiast -wyszedł na tym ani kieliszka wódki, nie po­ ni. Bo wiesz, jest taki sklep z fu­
-połowczego Ob- Germaniuka Piotra, gadałeś sobie o polowaniu, ani nie trami na Warszawskim MDM-ie,
który wziął odwet za nocny rozbój zapytałeś o zdrowie żony i dziatek. trzy piętra w górę, bez stropów.
nad młodą łanią. Jak zdać, powiedz? A bez świadectwa nie dadzą ci przy­
Prezes Stowarzyszenia — Jeżeli byłeś przygotowany, to działu trzydziestu, no bodaj dwu­
Łowieckiego Kolejarzy przecież.... dziestu sztuk jeleni.
w Czermsze — Widzisz Albinie, gdybyś zda­
Albin w odpowiedzi ryknął z obu­ wał egzamin na członka PZŁ, to
rzenia, niczym podrażniony żubr. możnaby ci było darować ten wyba-
— Przygotowany? Ty mówisz o czalny brak wiadomości o zrzutach,
KOMUNIKAT przygotowaniu. A kto dostarczył grandlach, siódmaku, czy „wietrz­
w ubiegłym roku do „Lasu“ 2 tonny nym ósmaku“, ale selekcjoner, to
Kol. Sochocki Stefan, zam. we jeleni. Kto zasilił ogólnokrajową
Wrocławiu, -ul. Orkana 48 -m. 2, zło­ jest w Związku szarża sztabowa,
pulę mięsną — tu rozmówca mój oficerska.
żył na Walnym Zgromadzeniu PZŁ uderzył się pięścią w piersi, aż za-
w dn. 11.5 br. następujące zobowią­ — Cóż ty znowu, akademię szta­
dudniało, niczym w głębokiej stu­ bu generalnego chcesz zrobić z klu­
zanie: dni. — Kto pytam? — powtórzył.
„Jako członek Polskiego Związ-ku bu łowieckiego. Widzę, że jesteś
Łowieckiego zobowiązuję się dostar­ — Ty, Albinie, napewno ty — od­ razem z nimi z tą komisją. Tak za­
czyć w terminie, do -dnia 7 listopada rzekłem ugodowo — ale mogłeś do­ pomniałem, ty również przyjecha­
1952 roku do właściwej zbiornicy konać odstrzału nieprawidłowo... —• łeś z Warszawy.
dwadzieścia kilogramów makulatu­ Znów nierozważnie musiałem dot­ Tu Albin odwrócił się ostentacyj­
ry -i wzywam wszystkich Kole­ knąć czulej struny Albina, gdyż na­ nie i powędrował bulwarem nad
gów—członków PZŁ. do współza­ tarł on na mnie swą szeroką piersią brzeg Wisły.
wodnictwa.“ jak czołgiem i zahuczał basem. Chciał widać, aby rześki wiatr,
Komitet Wykonawczy PZŁ. na — Nieprawidłowo. Rożenku, jak ciągnący od rzeki ostudził mu naz­
ostatnim posiedzeniu postanowił nie możesz przypuszczać coś podobnego. byt wzburzoną i rozgrzaną krew.
ogłaszać współzawodnictwa nato­ Zaręczam ci, że każdy strzał był ko- Z daleka odwrócił się jeszcze i
miast zamieścić w Łowcu Polskim morowy, a niektóre sztuki strzela­ potrząsając pięścią gromko zawołał:
a-pel nawołujący myśliwych do ma­ łem dla pewności grubym śrutem — A w gazetach opiszę Was
sowego włączenia się do tej akcji 8 milimetrów. wszystkich. I komisję i ciebie
i podający płynące z niej korzyści — Może właśnie nie podobały się także
gospodarcze dla Państwa. loftki. R ożenku.

14
WOJCIECH ŻUKROWSKI

Polowanie z nagonką
IV ie umiem przejść obojętnie obok tłumaczyła się ekspedientka. — Tę
wystaw księgarni. Muszę przy­ książkę zamówiono telefonicznie...“. mi czaił się uparty fotograf, na
stanąć bodaj na chwilę, rzucić o- gniazda opustoszałe, smugę wody
— Przecież była ich taka sterta— migocącą między trzcinami. Więc
kiem na kolorowe okładki. Z odro­ próbowałem się upierać — sam wi­
biną zazdrości powitać książki ko­ działem... tutaj powstał film ■—■ „Ptasia wyspa“.
legów, świeżo wypuszczone z dru­ Słyszałem jak chłopcy zapytywali
— Była, ale już się rozeszły — szeptem: „Jak on potrafił podejść
karni, chrzęszczą przy otwieraniu, odpowiedziała beztrosko, potrząsa­
pachną farbą. tak blisko Przecież to'żywe, ptaki!
jąc lokami — zanim się ukazały o- Jak on je oswoił “
Widzę w szybie wyraźnie, żona mówienia w prasie, już książkę roz-
stoi z grymasem zniecierpliwienia. Odpowiedź na te pytania znajdą
chwytano! w świeżo wydanej książce. Autor
»— Czego tu szukasz? Przecież na Stałem zawiedziony. Podsuwała mi
każdej wystawie zobaczysz to samo, opowiada o podchodzeniu dzikiej
inne powieści, tomy reportaży. Ale zwierzyny, polowaniu z aparatem
siłą cię trzeba odciągać...“. Wie do­ ja myślą odbiegłem daleko. Przy­
skonale, że książki są dla mnie naj­ fotograficznym, o przygodach na mo­
pomniałem sobie czerwcowe popo­ kradłach. Tekst jest zaledwie cząst­
większą pokusą. Zaraz wymknę się łudnie na rozlewiskach stawów pod
między poiki i po chwili obładowa­ Milczeniem. Łódka prowadzona na ką książki, skromnym komentarzem,
ny sporą paczką, będę doganiał obu­ pych, sunie cicho. Cienie nasze kła a prawdziwą jej ozdobą są zdjęcia,
rzoną żonę. cały ich pęk jest najlepszym dowo­
dą się na pofałdowane zwierciadło dem pewnej ręsi, czujnego oka,
,/No, i poco ci to? Przecież nie pełne odbitych obłoków. Ponad cie­
masz już gdzie ich kłaść! Rozumiem, mną zielenią olch tkwią nierucho­ prawdziwym trofeum nowoczesnego
gdyby ci były potrzebne do bieżącej łowcy-badacza. Nie dziwię się, e
mo jastrzębie- Woda pachnie mdło książka została rozchwytana, bawi,
roboty, ale ty kupujesz na zapas, z latem.
ciekawości... Tylko nie tłumacz mi, uczy i zadziwia. Myślę, że następne
Zanim przybiliśmy do wyspy, bia­ wydanie jest sprawą pilną.
że ci się wkrótce przydadzą“. łą zamiecią uniosły się z szuwarów
Nie próbuję się bronić. Otrzepuję tysiące mew, ogłuszały wrzawą, A druga z poszukiwanych. A
się jak kot po deszczu. Sterty to­ „Dzieci z leszczynowej górki“?
przeszumiały nam nad głowami. By­ Dawno nie czytałem równie przy­
mów utrudniają sprzątanie mojej ło już po lęgu, mogliśmy stąpać
pracowni, ale i te porządki są d.a śmiało. Gniazda uwikłane w sitowiu, jemnej. Poprzez zabawy, śmieszne
mnie codziennym kataklizmem. Ja­ mnóstwo pustych skorupek. Opie­ przygody, znakomicie rysuje się od­
sne, że jest metoda w tym pozornym rzone pisklęta nurkowały w tra­ bity w dziecięcych oczach dzisiejszy
bałaganie i świetnie się orientuję świat, przemiany na wsi, nowe for­
wach, nawet nie uciekały przed wy= my gospodarki leśnej. Książka ude­
gdzie położyłem potrzebne broszu­ ciągniętą ręką. Rezerwat ptasi. Zda­
ry i notatki. Porządek jaki zastaję wało mi się, że tu dawno nie było rza prawdą, uczy zauważać piękno
po powrocie z dwugodzinnego wy­ człowieka. Nagle między zielonymi ukryte w przyrodzie. Pod formą ga­
gnania, budzi we wnie zakłopotanie. mieczami tataraku dostrzegłem sza­ wędy przemyca mnóstwo ciekawych
Książki, papiery powinny być rozło­ łas sklecony z gałęzi, osłonięty tia- wiadomości o lesie i jego mieszkań­
żone przyjaźnie w zasiągu ręki... Gdy sieczoną trzciną. cach. „Wiadomości same wchodzą
tylko żona upcha je po szufladach, do głowy“ — jak mówią moi mali
— Któż się tutaj ukrywał — zdzi­ przyjaciele. W tej książce nic nie
i na półkach zrobi się trochę miej­ wiony zapytałem inżyniera. •
sca, już korci mnie, żeby wyruszyć zostało wymyślone, na kartach wraz
— Nakręcali film... Piekielnie z drzewami szumi bujnie życie dzi­
na iowy. Napróżno mi więc tłuma­ cierpliwy facet — uśmiechnął się —
czy: „Przecież to dopiero co wy­ koczował tu dniem i nocą... Ale mu­ siejszej wsi.
szło, masz czas... Gdzie się będziesz szę się przyznać, że dopiero z jego I tym (razem przypadek pozwolił
obnosił z paczkami...“. Jeśli ulegnę fotografii zacząłem zauważać krajo­ mi przychwycić autorkę w trakcie
jej namowom, wiem, że będę żało­ braz i ptactwo wodne. Dotąd djabli zbierania materiałów do książki. By­
wał. mnie brali na ten cały rezerwat, w ło to na Dolnym Śląsku, w Szklar­
Wierzcie 'mi, mam w tych spra­ planowej gospodarce rybnej -uważa­ skiej Porębie. Widziałem ją otoczo­
wach doświadczenie. Z kupnem u- łem go tylko za wylęgarnię skrzy­ ną gromadką pętaków. Przez lor­
patrzonej książki nie można zwle­ dlatych złodziejaszków... netkę w skupieniu podpatrywali jak
kać. Trzeba łapać póki jest, bo — Nie pamięta pan nazwiska o- dzięcioł osadziwszy szyszkę w wi­
zniknie. Próżno się o nią później peratora? dłach, między pniem a gałęzią, łus­
dopytywać. Obiecają, zapiszą na­ — Jakże, nie pamiętam — oburzył kał sprawnie nasionka. Bił jak w
wet, a w dniu umówionym powita­ się •—- to sam Puchalski. kowadełko. Pokazywała im szyszki
ją bezradnym rozłożeniem ramion — Popatrzyłem ze wzruszeniem na obgryzione przez wiewórkę, uczyła
„Niestety, nie otrzymaliśmy jeszcze, malutki szałas, w którym godzina- jak z żerowiska, ze śladów odczyty­
pewnie wyszła...“. Jasne, że wy­ wać leśne wydarzenia. Zbierała dzi­
szła, ale nie z tobą, a mogłeś ją wnie wykrzywione korzenie, nasio­
mieć. na, piórka kraski, kamyki z odciś­
Tak było i tym razem. Miałem li­ niętą muszelką — to wszystko, co
chotę na dwie’ książki i to już po matki pogardliwie wytrzepują dzie­
raz wtóry, bo kupiłem ję i zaraz ciom z kieszeni, nazywając — śmie­
wsiąkły u znajomych. A przecież ciem.
warto je mieć: Włodimierza Puchal­ Pokazało się niespodzianie, że z
skiego „Bezkrwawe łowy“ i Marii każdą z tych pamiąteczek wiąże się
Kownackiej „Dzieci z -leszczynowej jakiś obraz, wydarzenie, proste od­
górki“. Obie okładki wabią wiosen­ krycia, że są one niezbędne jak za­
ną zielenią. Książki wydała ,Nasza pach żywicy, cień jastrzębia suną­
Księgarnia“ przeznaczając je raczej cy po pagórkach, jak muzyczny
dla najmłodszych czytelników, na- śpiew kropel po ulewie, stanowią
pewno redaktorzy nie myśleli, że one bogactwo książki i zarazem
dorośli będą je dzieciom wydzierać. przydają sprawom znanym, a za­
Kiedy wszedłem do sklepu właś­ pomnianym, zatartym wraz z daw­
nie ostatniego Puchalskiego sprze­ no minionym dzieciństwem — o-
dawano • spod lady niemal ukrad­ gromną świeżość.
kiem, jak rzecz łakomą, a zakazaną. Włodzimierz Puchalski Rzadko popadam w entuzjazm.
„Żeby nie robić innym apetytu — „na stanowisku“. Podsuwałem tę książkę kolegom.

15
Jest w nas jakaś oschłość zawodow­
ców. Grymasili, kręcili nosami —
„przecież te błahe sprawy, takie Kalendarzyk Myśliwski
nic... '. Właśnie — „takie nic“. — co
powtarza się w każdym istnieniu i W myśl rozporządzenia Ministra leśnictwa z dnia 29 maja 1952 r. Dzien­
jak świetnie napisane! Równie świe­ nik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej Nr 27 pozycja 189 polowanie na
że jak pierwszy zachwyt, gdy dziec­ następujące zwierzęta łowne jest dozwolone (pola białe) względnie
ko poznaje prawdę ukrytą w od­ wzbronione (pola czarne).
wiecznych prawach wzrostu, kwit­

Paździer.
Wrzesień
nienia, owocowania, spokojny rytm
natury od pierwszego źdźbła wle­ GATUNEK ZWIERZYNY
czonego na gniazdo, po jesienny od­
lot.
Książka Marii Kownackiej należy
do tych, które zostaną w bibliotecz­ jelenie-byki
kach młodych przyrodników, łow­ województwa: bydgoskie, gdańskie, katowickie, ko­ Ul
ców wiedzy i piękna, poszukiwaczy szalińskie, olsztyńskie, opolskie, poznańskie, szcze­
prawny. Będą oni budowali nowy, cińskie, zielonogórskie, wrocławskie
przyjazny świat. jelenie-byki
Widząc moje zamyślenia ekspe­
dientka przeczesuje palcami kędzio­
województwa: warszawskie, białostockie
rzeszowskie, krakowskie, łódzkie kieleckie.
lubelskie, ■ ■
ry i pociesza żartobliwie: „Niechże
się pan nie martwi, rzucimy dużo samy kozły w pozostałych województwach
książek na kiermasz... Może w kios­
ku młodzieżowym upoluje pan obie! samy kozły w województwach:
warszawskim, lubelskim, rzeszowskim białostockim, B
Uśmiechnąłem się, no, pewnie, że
wyruszę na polowanie, wraz z ty­ borsuki
siącem czytelników Niechże więc
mój felieton pohałasuje, odegra ro­ kuropatwy w województwach:
lę naganki i wypłoszy z mateczni­ białostockim, katowickim, kieleckim, krakowskim, |14
ków Domu Książki te powieści, któ­ lubelskim, łódzkim, opolskim, warszawskim.
re tak warto zdobyć._____________ |14
kuropatwy — województwo bydgoskie B
OGŁOSZENIA
Sprzedam 19 fretek. Figiel Stefan kuropatwy: województwo gdańskie, koszalińskie,
■LIPNO, Dolna 13 woj- Bydgoszcz. olsztyńskie, poznańskie, rzeszowskie, szczecińskie, B B
wrocławskie, zielonogórskie
Szukam rocznikom 18b6 do 1914 włą­ 13|
cznie oraz 1921 i 1952 „Łowca lwow­ przepiórki B
skiego” J. SluJEK Warszawa 31 ul. słonki
Tucholska 6.
bataliony
KOMUNIKAT
Jesienne Ogólnokrajowe Konkursy dzikie kaczki — kaczory, samice i młode
Wyżłów odbędą się w dniach 27, 28
września br. w powiecie poznań­ dzikie gęsi
skim. Zgłoszenia przyjmuje i infor­
macji udziela Wojewódzka Rada czaple siwe, dubelty, kszyki, bekasiki, kulony, kuliki,
Łowiecka w Poznaniu ul. Alfreda derkacze, siewki, łyski, inne ptactwo łowne wodne
Lampe 23. Zgłoszenia do dnia 24.IX. i błotne nie objęte ochroną gatunkową.
| JAN PIETRASZKIEWICZ Dzikie gołębie — z wyjątkiem synogarlicy i siniaka
Dnia 18 sierpnia 1952 r. zmarł błotniaki stawowe r zbożowe
Jan Pietraszkiewicz, b. łowczy i je­
den z założycieli Koła Łowieckiego gawrony, kawki, karuki, orły rybołowy i ptactwo dra­
Ministerstwa Leśnictwa. pieżne nie objęte ocnroną gatunkową
Pełniąc przez wiele" lat funkcję króliki
łowczego Kola, jako doświadczony
myśliwy i oddany sprawie łowiec­ wilki, kuny kamionki, tchórze, gronostaje, łasice,
twa, uczynny i koleżeński — jedno­ jastrzębie gołębiarze, krogulce, wrony i sroki
czył wszystkich wokół swojej osoby.
W uznaniu zasług położonych dla Dziki
Koła została Mu nadana godność z wyjątkiem szeregu państwowych nadleśnictw
Członka, Honorowego. Cześć Jego i w odległości 200 metrów od nich na terenie których
Pamięci! Koło Łowieckie czas ochronny trwa przez cały rok.
Ministerstwa Leśnictwa Wykaz tych nadleśnictw podano w Nr 6 (czerwcowym)
Łowca Polskiego
SPROSTOWANIE
Numer poprzedni „Ł.P-“ (lipiec—■
sierpień) winien mieć Nr kolejny Uwaga:
1004 — 1005, a nie 1002 — 1003, jak Na zwierzynę łowną — nie wymienioną w kalendarzyku
mylnie wydrukowano. Red. polowanie nie 'jest dozwolone.

Wydawca — Komitet Wykonawczy PZŁ; Warszawa, ul. Nowy Świat 35, telef. 825-29 i 624-66, konto PKO 1-161/113.
Redaktor: M. Rudolf Kryspin; Komitet Redakcyjny: J- Bohusz, J. Gieysztor, Z. Korolkiewicz, Z. Kowalski H. Mi-
szewski, M. Sadzewicz, J. Szczepkowski, A. Śliwiński.
Zam. 677 z dn. 13.VIII.52 Nakład 38.000 Pap. druk sat. kl. VII 61 x 86/60 g.
Druk. „Prasa Demokratyczna“, W-wa, Śniadeckich 16. 3-B-25328

You might also like