Professional Documents
Culture Documents
GRANICA
GRANICA
GRANICA
Był teraz znudzony i wyniosły, był sztuczny. Stojąc, przerzucał numery gazety, zaglądał tu
i ówdzie z ironicznym skrzywieniem.
Nie, chodzi o to, że musi coś przecież istnieć. Jakaś granica, za którą nie wolno
przejść, za którą przestaje się być sobą.
Granica – mruknął i wzruszył ramionami. – Granica. Roześmiał się. – Tobie też
nieświetnie się udało, gdy raz próbowałaś kierować się względami na dobro
„drugiego człowieka”.
O czym chcesz mi powiedzieć? – spytała.
Popatrzył na zegarek, spieszył się. – Można być tylko tym, czym się jest, moja droga – nic
więcej nie można.
2. Granica psychologiczna.
(...) Jest się takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my, jest się takim, jak miejsce,
w którym się jest.
3. Granica społeczna.
(...) Dla niej [służącej] są osobne schody, wąskie, ciemne i strome – i temu nikt się nie dziwi,
chociaż tamtędy właśnie nosi się kosz z mięsem i jarzynami, i kubły z węgla z piwnicy. Nikt się
nie dziwi, że gdy wszyscy zasiadają do nakrytego stołu, służąca je sama w kuchni. Naturalne
to jest, że je wszystko zimne, gdy już wystygło w jadalni.(...)
(...) Taki dom to jest rzecz zadziwiająca. Czy to nie szczególne, że ludzie zdecydowali się żyć
na sobie warstwami? Co dla jednych jest podłogą, to dla innych staje się sufitem. Pan wie, że
tu połowa piwnic zamieniona jest na mieszkania i tam, pod nami, mieszka więcej ludzi niż na
wszystkich piętrach poza tym.
Boleborza
arystokracja i hołdujące jej mieszczaństwo żyje dostatnio, nie przejmując się sytuacją
służby i robotników folwarcznych pogrążonych w nędzy,
granicę wyznaczają tu drzwi, stanowiące zaporę dla służby, oddzielające bogactwo
i dostatek od biedy.