Download as txt, pdf, or txt
Download as txt, pdf, or txt
You are on page 1of 148

Kazimiera I��akowicz�wna

Poezje wybrane

Ikarowe loty (1912)


Otwierajcie na o�cie� zorzy
z�otej wrota!@ Jak motyl -
skrzyd�a w s�o�cu wypr�a
t�sknota,@ jak kamie� na dno
duszy opad� stary b�l.@
Odrzuci�a za siebie troski wola
dumna,@ radosny tryska w niebo -
stubarwna kolumna -@ duch ludzki
wyzwolony, zwyci�zca i kr�l!@

Jak kwiat zapachem - �ycie


moje wzbiera moc�!@ Jeszcze po
ciemnym borze z�e duchy �omoc�@
i w zatopione dzwony bij� -
zmar�ych dzwon!@ Niech storczyki
na grobach kwitn� i paprocie,@
nam l�ni szcz�cie zdobyte w
krwawym trudu pocie,@ bije w
sercu, drga w dechu um�czonych
�on!@

Niech strzaskane kolumny po


grobowcach le��...@ Nam krew
dzwoni na nut� bohatersk�,
�wie��,@ zat�ch�ych mogi�
obrzyd� osm�tek i kurz!@ Jak
�wiat d�ugi - lodow� kor� rw�
powodzie...@ Naprz�d... Ster
ujmij w r�k�! Ju� spuszczamy
�odzie,@ my - ptaki do
nieznanych zd��aj�ce m�rz.@

�mieje si� ze mnie dzisiaj


�ycie moje w�adne,@ bom s�dzi�,
�e t�sknic� z�amany - upadn�@ i
skrzyd�a zdruzgotane w prochu
b�d� wl�k�,@ a oto, krwi�
serdeczn� karmiona i cia�em,@
dzi� t�sknota za s�o�cem leci
zmartwychwsta�em...@ Ani mi� b�l
pokona�, ani ob��d zm�g�!@

Otwierajcie na o�cie� wrota


m�odej wio�nie,@ a duch wam
zolbrzymia�y pod niebo uro�nie@
i - zbywszy wi�z�w, zbywszy
�a�o�ci i �ez -@ jak orze�
pijany �wiat�em nad chmury
wybie�y,@ niepomny ziemi, �adnej
niebaczny rubie�y,@ bez l�ku o
zagub�, bez troski o kres!@

Bunt m�odo�ci
Ach, dosy�, dosy� obrony!@ Od
losu nikt nie uciecze...@ Ja w
piersiach mam j�k i dzwony,@ i
gwiazdy, i harfy, i miecze!@

Bunt wszystek i zawierucha@


jak ogie� zamknione we mnie;@
krew w �y�ach szale�stwem
bucha,@ a usta - milcz�
nikczemnie!@

Ju� pe�ne szale�stwa kru�e,@


ty, gwiazdo moja, poprowad�!@
Jak d�ugo zakl�t� burz�@ w
nieszcz�snej piersi mam
chowa�?!@

Padaj� ci�te, jak kos�,@


kwiaty wybrane ogrodu,@
p�aczkowie w mogi�y nios�@ syn�w
mojego narodu...@

O, bogdaj mi umrze� by�o@ w


dzieci�stwie, cicho, pogodnie,@
ni� teraz, nad t� mogi��,@ buntu
rozpala� pochodni�!@

Wiem, zginie zdeptany nog�@


nasz sztandar, sztandar
m�odzie�czy,@ t�um r�k� szorstk�
i srog�@ skro� moj� cierniem
uwie�czy.@

Nie tra�my, nie tra�my ducha!@


Nasz sztandar powiewa w g�rze,@
p�omie� nad gwiazdy wybucha,@
pieni� si� czary i kru�e...@

Szale�stwa pe�ne puchary -@ do


g�ry serca i g�owy!@ �opoc�,
�wiszcz� sztandary,@ zacz�ty lot
Ikarowy!@

Z cyklu: Gwiazda pielgrzyma

Gwiazda pielgrzyma

*** ("Tyle sp�yn�o, przepad�o


pie�ni...")

***

Tyle sp�yn�o, przepad�o


pie�ni,@ nic nie powstaje i nic
si� nie �ni,@ powietrze -
t�oczy!@ T�um pluje s�owem,
�miechem ubli�a@ i nieprzytomne
w d� patrz� z krzy�a@ umar�e
oczy.@ Gdzie jest ten piorun, co
nas rozpali?!@ D�ugo� b�dziemy
pod krzy�em stali@ z bezwstydnym
czo�em?@ Gdzie jest huragan, co
nas po �wiecie@ z rodzinnych
zgliszczy w oddal rozmiecie@
siwym popio�em?!@

Z cyklu: "Ach, dok�d�e mam


p�j�� z moj� t�sknot�?!"

Ach, dok�d�e mam p�j��

z moj� t�sknot�

7. W jarzmie

Duchy si� nasze karmi�y


niewol�,@ a serca w g�uchej
nienawi�ci ros�y;@ krzy� ci��y
bardziej, rany bardziej bol�,@
ramiona silne, co tyle ju�
znios�y,@ dzi� opadaj� jak
zwi�d�e �odygi.@

Duchy si� nasze karmi�y


pot�g�@ wygas�ych, dawno
spr�chnia�ych mocarzy@ i
zaprzeda�y si� straszn�
przysi�g�@ u pot�pionych,
fa�szywych o�tarzy,@ gdzie
sprawowa�a kap�a�stwo Niewola.@

Duchy si� nasze podj�y


cierpienia@ za spraw� Widma, za
spraw� stracon�,@ i odrzuci�y w
przepa�� wielkie l�nienia,@ i
zapomnia�y, �e s� gdzie� i
p�on�,@ s�o�ca przysz�o�ci
wspania�ych narodzin.@

Duchy s� nasze z�e i s�


k�amliwe,@ i znikczemnia�e do
ostatnich granic,@ i niepami�tne
na braterstwo �ywe@ narod�w,
niepami�tne wi�cej na nic,@ jak
na przysi�g� swoj� i na
krzywd�!@

12. B�ogos�awie�stwo

B�ogos�awie�stwo siwym ojc�w


w�osom@ �lemy, obozem zalegli po
bitwie!@ B�ogos�awie�stwo - p�l
ojcowych k�osom,@
b�ogos�awie�stwo - matczynej
modlitwie,@ b�ogos�awie�stwo -
ustom, co nas kl�y!@

B�ogos�awie�stwo tym
niep�odnym polom,@ k�dy nas r�ce
ojcowe wygna�y!@
B�ogos�awie�stwo ojc�w �zom i
bolom,@ i tym m�cze�skim walkom,
pe�nym chwa�y,@ gdzie si�
sztandary nasze z sob� zwar�y!@

B�ogos�awie�stwo waszym niskim


strzechom,@ co nas od wichr�w
zimowych broni�y.@
B�ogos�awie�stwo waszym Z�om i
Grzechom,@ b�ogos�awie�stwo wam
a� do mogi�y,@ a� do lekkiego w
ojczy�nie skonania!@

B�ogos�awie�stwo waszym dniom


i nocy,@ b�ogos�awie�stwo
utrudzonym nogom@ �lemy -
zm�czeni, chocia� pe�ni Mocy!@
...Przekle�stwo tylko - starym
waszym bogom,@ co nas w bezdomne
zmieni�y sieroty!@

13. Na go�ci�cu

Jak zam�czone bezlito�nie


li�cie@ padli�my w kurzu, k�dy
ci�ba chodzi,@ i tutaj b�dziem
omdlewa� wieczy�cie@ za polnym
wichrem, co - bujaj�c -
ch�odzi,@ za poln� ros�, kt�ra -
pieszcz�c - poi.@

Jak li�cie wi�z�w, klon�w i


topoli@ w py� si� pokruszym
z�o�liwy i suchy.@ To, co w nas
jeszcze �ywe jest i boli,@
jutro, w bezduszne zmienione
okruchy,@ g�upi przechodzie�
posto�em zagarnie.@

Tutaj pospo�u z wami, bracia


moi,@ pad�am i w s�o�ce patrz�,
i jak dzieci�@ czekam czystego
d�d�u, co nas napoi,@ a dr��
przed burz�, kt�ra nas
rozmiecie@ jak zam�czone
bezlito�nie li�cie.@

Tutaj jak jedna z was (cho�


jak�e r�na!)@ co dzie� si�
szcz�cia nowego spodziewam,@ co
dzie� mi b�yska nadzieja (tak
pr�na!)@ i tutaj, w kurzu tym,
jak wr�bel �piewam@ nie wam ni
sobie - s�o�cu na pociech�!@

15. Zako�czenie
Co� si� tak dziwnie duchowi
majaczy@ w nie przewidzianej
nigdy my�l� mowie,@ �e kto� to
wszystko zrozumie... wybaczy...@
Kto�, jak obro�ca, t�umowi
opowie@ w bajce... historii albo
przypowie�ci...@

�e czyje� ogniem oczyszczone


palce@ te nasze serca rdz� i
ple�ni� z�arte@ wywlok� z
grob�w, k�dy jak padalce@ �pi�
zadumane... �e kto� nasz�
kart�,@ krwi� zapisan�, we �zach
czyta� b�dzie@

i tak zap�onie, jak w gradowym


wietrze@ piorun ukryty, i tak
bo�ym gromem@ oszczerstwa w
czasie nasnute rozetrze,@ �e si�
ukryta Moc stanie widomem@
b�ogos�awie�stwem - nieodpartym
cudem!@

Co� si� tak dziwnie duchowi


t�omaczy,@ �e my, co ca�e �ycie
powstawali@ (powsta� nie
mogli!), my, ten t�um kopaczy@ w
g��biach, w powrotnej
przyniesieni fali,@ per�y i
bursztyn, i koral zdobyty@

w ramiona brzegom czekaj�cym


ci�niem!...@ A potem b�dziem
cicho s�a� si� z fal�@ do n�g
lodowcom, s�o�cu w oczy
b�y�niem,@ spoczywaj�cy, co si�
ju� nie �al�,@ uspokojonych
milionami skrzyde�!@

Z cyklu: Ognie

Ognie

Oczekiwanie

Jeste�my cisi oboje@ jak dwa


go��bie przed burz�...@ T�sknoty
i niepokoje@ w dali si�
chmurz�.@

Boj� si� jutra! Pogoda@ nad


nami lekko oddycha,@ na niebie
jutrzenka m�oda@ stoi tak
cicha...@

Daleko, pod barwn� t�cz�,@


znak niewiadomy nikomu...@ Mo�e
za chwil� zad�wi�cz�@ pomruki
gromu?!...@

Jeste�my senni i cisi@ jak


piasek wichrom powolny.@ Wysoko
grom losu wisi,@ run��
niezdolny.@

Zostanie...

Zostanie cichy, cichy l�k@


g��boko, w sercu, na dnie...@
Jaskrawych kwiat�w �wie�y p�k@ w
bezdenn� noc upadnie.@

Zostanie lekki, lekki proch@


na tych s�onecznych drogach,@
dzieci�cy �al, dzieci�cy
szloch,@ cie� w opuszczonych
progach.@

Zostanie dziwny, dziwny mrok@


na ustach i w �renicach...@
...czerwonej zjawy ciemny wzrok@
w p�nocnych b�yskawicach!@

Desolation

Sad nasz stoi spowity �a�ob�@


tam, gdzie niegdy� bywali�my z
tob�.@ I ja�miny, bez ruchu
ukl�k�e,@ s� poblad�e, nieme i
wyl�k�e;@ bzy szlochaj�, bratki
pragn� �mierci@ - odk�d dusza,
rozdarta na �wierci,@ w cztery
strony �wiata rozw��czona,@ na
rozdro�ach nieznajomych kona.@

II

Dom, gdzie niegdy�


mieszkali�my sami,@ o�lep�ymi
spogl�da oczami,@ w noc wygl�da
cich� do ogrodu,@ dr�y w noc
letni� od mroku i ch�odu,@
biedn� strzech� tuli do jab�oni@
i oknami wybitymi dzwoni.@

III

Krzyk m�j wo�a na ci� bez


ustania:@ "Czemu mi�o�� - gorsza
od konania?!@ Czemu usta ustom
daj� p�omie�@ nie gasn�cych
nigdy oszo�omie�?@ Czemu w ogniu
tym grozi zatruta@ strza�a
�mierci - ostra jak cykuta?!@
Czemu mi�o�� tych, co p�on� dla
niej,@ nie�miertelnym jadem
zgryzot rani@ i spogl�da twarz�
ciemnoz�ot�@ na szale�c�w
palonych t�sknot�?@ Jak b�g
wojny roznieca zarzewie,@
wiecznie k�amie, nic nie chce,
nic nie wie?"@

Kol�dy polskiej biedy. W


wigili� powrotu (1917)

Kol�dy polskiej biedy

1917

Nie sta�o os�a i wo�u...

Nie sta�o os�a i wo�u,@ by Go


ogrzali pospo�u@ oddechem...@
Wszystkie do wojska zabrano,@ w
dalek� drog� pognano@ z
po�piechem.@

Nie sta�o �ciany ni ��obu@ dla


zwyczajnego sposobu@ ku
szkodzie!@ Co by�o pod r�k�
blisko@ - posz�o na opa� w
ognisko@ w pochodzie.@

S�oma ju� dawno zabrana,@ nie


sta�o garsteczki siana@ na
�o�e.@ Dzieci� naj�wi�tsze
kostnieje...@ "Czym�e ja ciebie
ogrzej�,@ niebo��?!"@

A c� to przywie�li?...

A c� to przywie�li m�drcy ze
Wschodu,@ kr�lowie, panowie
wielkiego rodu?@

"Z dobrawoli, szczerym sercem,


szczer� ochot�@ - dla Jezusa
wonn� mirr�, kadzid�o, z�oto."@

A na czym kr�lowie ci
przyjechali?@ A c� to nad nimi
w niebie si� pali?@

"Przyjechali na wielb��dach z
strusimi pi�ry,@ najja�niejsza z
gwiazd im w drodze �wieci�a z
g�ry!"@

A gdzie� to Dzieci�tko z nieba


zes�ane,@ przez gwiazd� i
m�drc�w d�ugo szukane?@

"Dzieci�teczko�my znale�li
�r�d suchych li�ci,@ w bia�ym
�niegu, pod tarnin� - ca�� w
oki�ci."@

Czy by�y przy Dziecku pomocne


s�u�ki,@ z darami, pie�niami
biedne pastuszki?!@

"Cherubiny Mu s�u�y�y przez


ten dzie� ca�y,@ archanio�y w
z�otych zbrojach na stra�y
sta�y.@

Pastuszkowie z wsi pobliskich


do� nie przybiegli,@
pastuszkowie w obcej ziemi od
miecza legli!..."@

Z cyklu: W wigili�

powrotu

IV ("O, daj mi

powr�ci� do �r�de�

twych �ask...")

W wigili� powrotu

IV

O, daj mi powr�ci� do �r�de�


twych �ask,@ gdzie �wi�te
tryskaj� zdroje,@ gdzie wiosna,
gdzie m�odo��, gdzie szcz�cie,
gdzie brzask,@ dziedzictwo
jedyne moje!@

O, daj mi powr�ci� na �an, na


smug,@ gdzie ka�da grudka jest
�yzn�,@ a b�d� twym ch�opem i
s�ug� twych s�ug,@ ojczyzno...
ojczyzno...@

Niech krwawy na czole wyst�pi


zn�j@ od twardej, niewdzi�cznej
roli...@ Jam tw�j do mogi�y i w
grobie tw�j,@ i nic mi� od
ciebie nie boli.@

A je�lim jest winien - od


setek lat -@ ojczyste niech
s�dz� mnie g�osy,@ na polskiej
ziemi niech g�ow� m� kat@
czerwony podejmie za w�osy!@

A je�lim jest winien, niech


orze mi� p�ug,@ a� dusza ostanie
- blizn�,@ niech wzgard� si�
stan�, ja - proch u twych n�g -@
ojczyzno!... ojczyzno!...@

V ("Ty� nam jest


wywy�szona...")

Ty� nam jest wywy�szona jak


mi�dzy gwiazdami@ miesi�c, jak
na miesi�cu jaki� sen wr�ebny.@
Z tych, kt�rzy na ci� plwaj�,
�aden ci� nie splami,@ a kt�rzy
na ci� zb�jcze dob�d� or�e,@
zgin�, a �aden ciebie strza��
nie dosi�e.@ Jako psy szczeka�
b�d� na �w ksi�yc srebrny@ i
gry�� ziemi�, i znaczy� �lad
spienion� �lin�,@ i od w�asnej
w�cieklizny zatruci - pogin�.@

Trzy struny (1917)

Z cyklu: Trzy struny

Trzy struny

1917

Trzy struny

Harf� pie�niarza strzaska�y


pioruny,@ zosta�y tylko trzy
struny.@ Serce ustaje, drga
coraz bole�niej,@ zosta�y tylko
trzy pie�ni:@ Pierwsza zawodzi
po nocy w �a�obie,@ druga
przysi�gi powtarza na grobie,@
trzecia przebiega jak wicher po
b�oni.@ Pierwsza zapomnie� o
ha�bie nie mo�e,@ druga w
powietrzu jak pochodnia gorze,@
trzecia zmyli�a i po�cig, i
warty,@ mundur ma krwawy, na
piersiach rozdarty,@ g�os jej
si� zrywa, gdy polami goni:@
"...do broni!... Do broni!! Do
broni..."@

1914

Modlitwa

Cich� noc, Bo�e, daj nam przed


�witaniem,@ spokojny powiew
po�r�d siano��ci,@ aby�my byli
dobrze wypocz�ci,@ kiedy
powstaniem.@
Dobr� noc upro� dla nas, Matko
Boska:@ niech si� w��cz�ga o
strzech� nie troska,@ niech usn�
czujne po wi�zieniach stra�e,@
niech rozgrzeszenia doznaj�
zbrodniarze@ i winowajcy,@
niech droga �aski wolna stanie
zdrajcy.@ Niech zemsty krwawa
pochodnia zaga�nie@ i szpieg
p�nocny, co si� boi cienia,@
niechaj, doznawszy wreszcie
przebaczenia,@ spokojnie
za�nie.@

Niech Twoja r�ka b�ogos�awi


cisz�@ i do snu ziemi� strudzon�
ko�ysze.@ Matko Naj�wi�tsza i
Niepokalana,@ nakryj nas
p�aszczem niebieskim do rana.@

A ta dudka

z zielonej wierzbiny...

A ta dudka z zielonej
wierzbiny@ zawsze jeden, jeden
ma ton.@

Bo s�ysza�a o poranku w
trwodze,@ jak jechali bez ko�ca
dragoni...@ W sto?... w
dwie�cie?... w dwa tysi�ce
koni?!@ ...bo s�ysza�a w
dolinie ukryta,@ jak hucza�y po
��ce kopyta,@ jak t�tni�y po
drodze.@

A ta dudka z zielonej
wierzbiny@ zawsze jeden, jeden
ma ton.@

Bo widzia�a, gdy jak burz�


przywiani@ przylecieli zza
wzg�rka u�ani,@ w skok wypadli i
cwa�em po b�oni@ w sto? w
dwie�cie? w dwa tysi�ce koni?!@
Czy to by�y huzary?... Czy to
byli dragoni?...@ Sk�d si�
wzi�li i przez kogo nas�ani?...@
Czy to byli u�ani?!@

A ta dudka z zielonej
wierzbiny@ zawsze jeden, jeden
ma ton.@

Huk i blask, b�ysk i grzmot w


oddali!@ Pojechali w tysi�ce
koni,@ polecieli na zgon, na
zgon...@ U�ani, u�ani na czele,@
pod granaty, kule, szrapnele,@
wspi�ty w siodle ka�dy, z szabl�
w d�oni,@ a za nimi huzary, a za
nimi dragoni!...@ Kt�
powstrzyma ich i kto ocali?!@

A ta dudka z zielonej
wierzbiny@ tylko jeden, jeden ma
ton:@

"Ka�dy k�os na polu w ziemi�


wbity,@ po�amany, stratowany
kopyty,@ ka�da jab�o� - owocu
zbawiona,@ ka�da czysta studnia
- splugawiona.@ Nad cichymi,
zw�glonymi sio�y@ puste krzycz�
o ha�bie ko�cio�y!@

Kto rozp�ta� nad nami te


kl�ski?!@ Czyje trupy w��cz� po
zagonie@ oszala�e od przestrachu
konie?@ Czyj, zawczora wracaj�c
zwyci�ski,@ pu�k podpali� wie� i
dw�r zrabowa�,@ i siwego ksi�dza
zamordowa�?@

Kto nagrodzi, Bo�e


zagniewany,@ te po�ogi, te
krzywdy, te rany?@ Kto, gdy nowe
jutro rozednieje,@ trupie pola
zorze i obsieje?@ ...i kto
wskrzesi tych, co dzi� si� bij�@
za czyj� Wolno��, za czyj�?!"@

1914

S�yszcie,

jak si� Polska modli

Czy s�yszycie piosenk�


skowro�cz�,@ wy, co �lepo
idziecie za chlebem,@ w
miastach, w obcym polu, het pod
niebem,@ gdzie w pustyni ju�
drogi si� ko�cz�,@ gdzie �r�d
s�oty, strosz�c pi�ra krucze,@
czarna troska bez celu si�
t�ucze?@

Czy s�yszycie �a�obne wo�anie@


Monarchini Polskiej z
Cz�stochowy:@ "Czy ju� tron m�j
z�ocisty gotowy?@ Czy ju�
w��cznie b�yskaj� na �anie?@ Czy
ju� wida�, s�ycha� z mojej
wie�y@ blask i t�tent husarskich
rycerzy?!"@
Ciemn� noc�, w mgie�
wstaj�cych dymie,@ w woni obcych
zi� pod stop� zmi�tych@ patrz�
ku wam twarze polskich
�wi�tych,@ pastora�y i krzy�e
olbrzymie,@ patrz� ku wam oczy,
co was znaj�,@ i wo�aj�, wo�aj�,
wo�aj�...@

Tam!... Tam o was m�wi� pi�r


�a�ob�@ anio�owie, �wi�ty�
pustych stra�e,@ barw wymow� -
rozbite witra�e,@ gruzy, kt�re
cicho szepc� z sob�...@ Wszystko
o was!... I gruzy si� smuc�:@
"Zapomnieli... Przepadli!... Nie
wr�c�."@

Ach, jak t�skni� do was pola


�ytnie,@ okopami, mogi�ami
zryte,@ ��ki, p�oty, rowy
pospolite,@ ukwiecone z�oto i
b��kitnie.@ A jezioro, co si�
�usk� bieli,@ ju� zw�tpi�o:
"Przepadli... zgin�li!..."@

Wy, co w �lepej pogoni za


chlebem@ coraz dalej �lecie
tropy go�cze,@ czy s�yszycie
piosenki skowro�cze@ het, za
wami, bij�ce pod niebem,@ nad
��kami, nad lasem, nad zbo�em,@
jak serc tysi�c w silnym r�ku
bo�em?!@

Ach, us�yszcie mimo huk


dzia�owy,@ jak si� serce
ojczyzny rozrasta@ - wy - co w
gwarach olbrzymiego miasta@
potracili�cie serca i g�owy...@
Nim si� dusza do ostatka
spodli,@ s�yszcie, jak si�
Polska za was modli!@

Przelotne ptaki

Zleniwia�a ca�a nasza bra�,@


wszyscy r�ce posk�adali pr�ne,@
a pyta�y si� ptaki podr�ne:@
"Czy nie czas za szable wzi�� i
wi�zy rwa�?"@

Lub z czarami m�tnych uciech w


d�oni@ �pi� i jarzmo za nic im
sromotne!@ A pyta�y si� ptaki
przelotne:@ "Czy nie czas, nie
pora ju� dosiada� koni?"@
I pyta�y si� mow� przer�n�,@
lec�c sznurem k�dy� na
po�udnie,@ i wo�a�y wichrowo,
przecudnie!...@ ...i pyta�y
si�, i wo�a�y na pr�no.@

Z cyklu: Zatrute kwiaty

Zatrute kwiaty

Z�a wr�ba

Sz�am �cie�k� wiecz�r przez


�any@ dojrza�ych zb�,@
znalaz�am wianek zdeptany@
czerwonych r�.@

I odt�d we �nie wci�� chodz�@


dro�yn� t�@ i widz� r�e na
drodze@ zbroczone krwi�.@

Z cyklu: Najsmutniejsze moje


piosenki

Najsmutniejsze moje piosenki

B�d�cie wy ze mn�

B�d�cie wy ze mn�, jab�onie,


jab�onie,@ �liwki kwitn�ce,
�nie�nobia�e wi�nie,@ kiedy si�
sen m�j spali i rozpry�nie.@
B�d�cie wy ze mn�, niech mi
b�dzie ja�niej,@ niepokalane wy
i wy koj�ce,@ gdy si� w pomroce
zb��kam i roztr�c�.@ B�d�cie wy
ze mn�, gdy sp�onie i zga�nie@
s�o�ce na niebie i serce w mym
�onie@ - kwitn�ce �liwki,
�nie�nobia�e wi�nie@ i wy,
jab�onie, przeczyste jab�onie!@

Bose dziewcz�tko

Wysz�am sama na sad przez


ros�,@ a doko�a i w g�rze -
mg�a.@ Idzie za mn� dziewcz�tko
bose,@ idzie za mn� i gra.@

Wszystkie r�e schylone stoj�@


i ugina si� bia�y bez...@ Jak�e
pozna� skrzypeczk� moj�?@ Struny
- ci�kie od �ez!@

Siwe oczy, jak �nieg sukienka@


i b��kitny u czo�a kr�g,@ jedna
struna po drugiej p�ka@ i wypada
jej z r�k.@
�mier� cichutko gotuje kos�,@
a doko�a i w g�rze - mg�a...@
Idzie za mn� dziewcz�tko bose,@
idzie za mn� i gra.@

Z cyklu: B��dne ognie

B��dne ognie

O jesieni, jesieni...

Niech si� wszystko odnowi,


odmieni!...@ O jesieni, jesieni,
jesieni...@ Niech si� noc�, do
g��bi przezrocz�,@ nowe gwiazdy
urodz� czy stocz�,@ niech si�
spe�ni, co si� nie odstanie,@
cho�by krzywda, cho�by b�l bez
miary,@ nies�ychane dla serca
ofiary,@ gniew czy mi�o��, �ycie
czy skonanie,@ niech si� tylko
co� pr�dko odmieni!!@ O,
jesieni... jesieni!... jesieni.@

Ja chc� burzy, �eby we mnie z


si��@ znowu serce gorza�o i
bi�o,@ �eby �ycie unios�o mi�
ca��@ i jak trzcin� w obj�ciu
�ama�o!@ Nie trzymajcie, nie
wchod�cie mi w drog�,@ ju� si�
tyle rozprys�o w�dzide�...@ Ja
chc� szcz�cia i b�lu, i
skrzyde�@ i tak d�u�ej nie mog�,
nie mog�!!@ Niech si� wszystko
odnowi, odmieni!...@ O
jesieni... jesieni... jesieni.@

1907

Przebudzenie

Obudzi�am si� dzisiaj z rana@


na wezg�owiu mokrym od �ez...@
Woda szumi w dole wezbrana@ i
zakwita pod oknem bez.@

Sama dusza strwo�ona nie wie,@


jaki nios�a na skrzyd�ach
sen...@ Ponad rzeczk� i po
zalewie@ polatuj� jask�ki hen.@

Pozosta�y z nocnych
straszyde�@ cie� si� k�adzie na
licach w�d...@ Ach, p�kajcie,
wi�zy mych skrzyde�,@ jak
wiosenny zwietrza�y l�d!@

Co si� �ni�o - to si�


prze�ni�o,@ przesz�a pora szarug
i s�ot...@ Ty si� zerwij od
taczek, si�o,@ i na nowo
rozpocznij lot!@

Jak sobie niekt�ra biedota

wyobra�a niebo

Kiedy umrzemy, b�dziemy spali@


na r�nobarwnej �wiec�cej fali;@
�piewa� nam b�d� anielskie
ch�ry@ same preludia i
uwertury.@

Kiedy umrzemy, dadz� nam


nieba@ zawsze bez miary mi�sa i
chleba,@ s�odkiego wina i maku z
miodem,@ tak �e nie b�dziem
przymiera� g�odem!@

Ledwie si� budzisz, zaraz od


rana@ w bia�� sukienk� jeste�
ubrana,@ a w jasne w�osy,
niepostrze�enie,@ kto�
szylkretowe w�o�y� grzebienie.@

Wnet anio�owie przynosz�


kru�e,@ a w nich pachn�ce
czerwone r�e,@ p�ki go�dzik�w,
ki�cie mimozy,@ bia�e kamelie i
tuberozy.@

Kiedy umrzemy, moje kochanie,@


�wi�to wieczyste dla nas
nastanie,@ gra� b�d� co dzie�
pos�uszne wiatry@
najucieszniejsze w �wiecie
teatry.@

S�o�ce, nie piek�c zbytecznie,


�wieci,@ a tu� orkiestra
powietrzna leci@ i ulubione od
Matki Boskiej@ graj� mazurki ci
Szopenowskie.@

A gdy ju� staniem na strasznym


s�dzie,@ to sam Str� Anio� przy
nas usi�dzie,@ przejasny anio�,
w promieniach ca�y,@ �eby si�
biedne dusze nie ba�y.@

A kiedy herold z tr�b� si�


zm�czy,@ na niebotycznej
kl�kniem prze��czy@ i by� nie
mo�e chyba inaczej,@ tylko nam
grzechy Pan B�g przebaczy!@

Skrzyd�a we�miemy �wiec�ce,


nowe,@ ty - przezroczyste, ja -
purpurowe,@ i polecimy w ob�oki
sami@ z Panem Jezusem i
anio�ami.@

Badyle

G�ow� nisko, niziutko


pochyl�,@ by podpatrze�, jak si�
chwiej� badyle;@ ca�a w s�uch
si� i oko zamieni�@ i twarz
blisko do ziemi przy�o��,@ aby
wiedzie�, o czym �ni� na ugorze@
tu i �wdzie le��ce kamienie.@

Pozostawcie mi� sam� na polu:@


jedno ma�e ziarenko k�kolu@ jest
mi bardziej braterskie, litosne@
od was. Oczy i s�uch wci��
wyt�am,@ co dzie� zrywam si�,
padam, zwyci�am,@ co dzie�
korz� si�, walcz� i rosn�.@

Wol� s�ot�, wol� ha�as grom�w@


od zaduchu waszych niskich
dom�w,@ od powietrza, kt�re
dusz� �ciska.@ Tu dzie� ka�dy
wznosi co�, co� grzebie,@ a nade
mn� po szerokim niebie@ z
g�o�nym gwizdem przeganiaj�
wichrzyska.@

Puch przelata. Kto� nieznany


sieje@ chwasty, zbo�a, zgony i
nadzieje,@ pie�ni dzikie, �mia�e
i �a�osne,@ a ja coraz szerzej
wzrok otwieram,@ puch i pie�ni,
i nadzieje zbieram@ i upadam, i
powstaj�, i - rosn�!@

�mier� Feniksa (1922)

�mier� Feniksa

1922

�mier� Feniksa

Podpali�am na gnie�dzie
Feniksa, starego, �ysego
Feniksa!@ P�onie las,
przeskakuje ogie� od drzewa do
drzewa;@ zgin�y palmy, buki,
d�by i figowce,@ brzozy rade by
uciec - skupi�y si� i st�oczy�y
jak owce.@ Ca�y las si� kot�uje,
g�ra opowiada o zbrodni
dolinie:@ "Feniks stary si�
pali, Feniks na gnie�dzie
ginie!!"@ Zwariowa�y, poszala�y
po drzewach ma�py i liany,@
zwin�y si�, rozskoczy�y si�,@
tysi�cem p�tli roztoczy�y
si�...@ Stary pustelnik wbi� si�
w ziemi� zmartwia�ymi kolany,@
nie mo�e ucieka� dalej,@ a ju�
mu si� sza�as jod�owy nad g�ow�
pali!@

�al mi si� zrobi�o siwiutkiego


pustelnika@ z d�ug�, m�dr�,
bia�� brod�, w posto�ach z
�yka,@ z serem na p�ce, z wod�
�wie�� w garnuszku,@ z pos�aniem
s�omianym, na kt�rym spa� dobrze
- jak w ��ku,@ z cichutk�,
dr��c� modlitw� zawsze przy
ustach wpadni�tych,@ z
krucyfiksem z witki brzozowej, z
obrazkami najdro�szych
�wi�tych...@

�al mi si� zrobi�o staruszka


�wi�tego,@ wpad�am, wskoczy�am w
sam �rodek lasu p�on�cego.@
"Staruszku, staruszku, je�li ci
B�g mi�y,@ uciekajmy co si�y!"@

Wzi�li�my si� za r�ce... Dusi


dym... Dalej! dalej!@ W prawo, w
lewo - �mier� czyha, d�b za
d�bem si� wali,@ pal� si� na
piaskach wrzosy,@ pal� si� w
powietrzu g�osy,@ pal� si� gile,
makol�gwy, �o�ny, kolibry,
papugi,@ w�� boa w wysch�ym
stawie goreje jak d�ugi.@ Wzd�u�
stawu i - ku ��kom, byle dopa��
wody!@ Tam rowy kopi� ch�opy z
dwor�w i zagrody,@ dr� rydlem
�wir, targaj� korzenie
�opat�...@ Och, dobiec! i twarz
byle mokr� nakry� szmat�...@

Ciemno... i dech si�


ko�czy...@ Pali si� gdzie�
wysoko cienki tryl skowro�czy,@
tu� blisko, w najstraszliwszej,
najs�odszej rozterce,@ pali si�
na kwitn�cych bzach s�owicze
serce...@ ...dech si� ko�czy...
to serce drga resztk�
s�odyczy...@ A nad lasem �mier�
s�ycha�: Feniks, Feniks
krzyczy,@ iskry mu id� z oczu,
p�omie� idzie z gard�a@ i tylko
krzyku jeszcze po�oga nie
z�ar�a!@
A� nagle dech powieje - a� si�
w�osy ca�e z czo�a zwin�...@
Patrz, staruszku, kto� idzie,
kto� idzie dro�yn�:@ dziecko
ma�e, w po�odze zb��kane,
sp�akane,@ w strz�pach, co ze�
zwisaj� czarne, potargane...@
...kulej�ce od cierni - patrz,
jak ku nam bie�y!@ A za nami
krzyk cichnie i dech coraz
�wie�y@ przelata jak jask�ka
przed ko�mi w skwar bia�y.@
...na w�osach kwiaty niesie, co
ju� spopiela�y...@ Ju� go mam,
ju� go nios�...@ ...trzymam
ciebie, staruszku, lecz ono jest
bose!@ Nie b�jcie si�, po�oga za
nami ju� s�aba,@ dogasaj�
bambusy, szcz�tki baobaba@ i
palmy sagowe,@ i d�by korkowe,@
filodendrony, fikusy@ i
kaktusy.@

Tu, gdzie s� rzadsze krzewy,


wilgo� na polanie,@ nic si� nam
z�ego nie stanie.@ Patrz,
staruszku, i m�dl si�... Patrz -
jak nam ja�nieje...@ Tu, gdzie
starej figury cie� dawny
pr�chnieje,@ gdzie z�amany niski
p�otek@ zar�s� wianuszkiem
stokrotek,@ po��my je. Ty odm�w
pacierze: niech raczy@ B�g
zbawi� niemowl�ta, starc�w i
niech Matka Boska modli si� za
podpalaczy.@

Patrz! Czy �pi? Czy na czo�o


cudu zesz�a chmura?@ Twarz -
dzieci�cia, lecz rosn� z czo�a
z�ote pi�ra,@ u ramion
wytryskaj� loty,@ ka�dy palec u
stopy ma�ej w pazur z�oty@
zamieniony, wypr�a si�... O,
p�jd� na r�ce,@ szcz�cie
uratowane, dzieci�tko ptasz�ce,@
kr�lewiczu rajski, �piewie w
kolory zakl�ty,@ nie�miertelny,
niezwalczony,@ �wi�ty, �wi�ty,
�wi�ty!...@

Z cyklu: Lew

Lew

Znalezienie lwa

Id� pos�pnie, id� pochmurnie,@


trzymaj�c si� lwiej grzywy;@ lew
cicho st�pa, lew cicho mruczy@
zm�czony, ledwie �ywy.@

Idziemy wolno, chyba do domu.@


Co powie gospodyni@ i kot, co
myj�c futerko w oknie,@ �ap� na
s�o�cu �lini?!@

Do pensjonatu... m�wi� nie


warto,@ wyrzuc� nas z hotelu;@ w
domu jest miejsce w k�cie, pod
lustrem,@ u okna, na fotelu.@

Marianna b�dzie pod nosem


kl�a,@ obiadu nie da w por�,@
lecz na ulicy go nie zostawi�@ i
lwa do domu zabior�.@

Lew przeszkadza

Nie k�ad� na stole �apy, kiedy


pisz�,@ nie rycz o �wicie, kiedy
le�� we �nie;@ ten szum, co
drzewa za oknem ko�ysze,@ jest
niczym; z martwych dla nas nic
nie wskrze�nie@ i nic nie
przyjdzie do nas, ku nam, w
go�ci@ z tego, co mog�o by�...
stamt�d, z przesz�o�ci.@

Mnie pie�ni� bije krew, ty


mruczysz proz�@ o piaskach,
piaskach, wolnej karawanie,@ o
ci�kich s�oniach, co �up wielki
wioz�,@ o palmach, kt�re samum
na kolanie@ zgina, by z�ama�,
lub z nich �uk napina,@ by
s�onecznego ubi� muezina.@

Muezin bia�y... W smuk�ym


minarecie@ s� czarne wn�ki, sk�d
jask�ek roje@ muezin bia�y
rozsy�a po �wiecie;@ tam znik�o
zwinne, chybkie szcz�cie moje,@
znik�o jak tamte - lecz ju� nie
wybie�y...@ Ach, nie rusz, nie
rusz, lwie... niech cicho
le�y...@

Przechadzka

Chodzimy razem na spacer,@ gdy


dzie� szarzeje, szarzeje,@ jak
droga w niesko�czono��@ le��
przed nami Aleje.@

Daleko, nad Belwederem,@


ob�oczne naros�y skr�ty;@
stercz� nad pniami bezlistne,@
strzeliste na niebie pr�ty.@

Pop�dzi� jak my�l puszczona,@


podskoczy� jak pr�na kula;@
ma�y zdumiony gazeciarz@ do
s�upa si� przytula;@

�o�nierze dwaj podeszli@


chwytaj�c za karabiny,@ zemdla�
na �awce cha�aciarz,@ krzykn�y
biegn�c dziewczyny,@

podszed� poblad�y
milicjant...@ ...(tak, panie,
mieszkam w Warszawie,@
codziennie o takim zmroku@ z tym
lwem w Alejach si� bawi�."@

Wszystko, co b�d� mia�a

B�d� mia�a gronostaje i lisy,@


kapelusze du�e i ob�oczne,@
tylko jeszcze podumam,
poczekam,@ tylko jeszcze na
chwil� odpoczn�.@

B�d� mia�a w poz�acanej


obro�y@ malutkiego bono�czyka na
sznurku,@ tylko jeszcze
popatrz�, pos�ucham,@ jak si�
k��c� wr�ble na podw�rku,@

jak si� paj�k - spuszczany po


r�ku -@ cienkiej nitki mocno,
mocno czepia,@ jak wieczorem z
pnia grubej akacji@ patrz� sowy
kr�g�e, krasne �lepia.@

B�d� mia�a b�yszcz�ce


lakierki@ ma�e - ledwo si�
zmieszcz� na d�oni -@ i ogromny
sapi�cy samoch�d,@ co pojedzie z
si�� dwustu koni.@

B�d� mia�a walansjeny,


koronki,@ przezroczyste batysty
i tiule,@ tylko jeszcze raz
cichutko przelicz�@ te podarte
cztery biedne koszule;@

te, przez kt�re jak przez


siatk� przejrzyst�@ przeb�yskuje
z ka�dym ruchem sk�ra,@ �e ja
nawet sama nigdy nie wiem,@
gdzie si� ko�czy koronka, gdzie
dziura;@

tylko jeszcze raz przesun�,


nawlok�@ sama wst��ki -
wyblak�e, r�owe,@ zaceruj�
cienk�, cienk� nitk�@ rami�
coraz bardziej "koronkowe".@

Tylko jeszcze raz z g��bokim


westchnieniem@ na dno samo
koszyka po�o��@ wszystko, co si�
sta�o siatk� sam�,@ czemu �adna
ig�a nie pomo�e...@

Ostatnia pr�ba

Tylko jeszcze �wierszcza


pos�ucham@ wiosennego pod oknem
w murze,@ tylko jeszcze z bzu
kwitn�cego@ sobie szcz�cie,
szcz�cie wywr��.@

Tylko jeszcze poko�cz� stare


-@ od nowego by wszcz��
rachunku,@ tylko jeszcze chwil�
zaczekam@ twych, wybranych, ust
poca�unku!@

Tylko jeszcze oczy wypatrz�,@


tylko jeszcze wyt�� uszy,@ czy
mi gwar, gwizd i �omot uliczny@
twoich krok�w, twoich krok�w nie
g�uszy?@

Tylko jeszcze raz jeden przy


tobie@ rumie�cami gor�co
sp�on�,@ �eby sprawdzi�, czy u
ciebie ratunek,@ czy na wieki
wszystko stracone?@

W pustyni

C� tam mo�e by� takiego w


Saharze,@ czego ci tutaj moja
noc nie poka�e?!@ Palmy w piasku
po pas zagrzebane?@ Ko�ci bia�e?
Czaszki nie poznane?@ Zawiane od
wiek�w skarby?@ Wielb��dzie
podw�jne garby?@ C� tam mo�e
by� takiego w Saharze?@

Czy� ty lwem by�, gdy dla


Marii z Magdali@ czterej lwi
gr�b g��boki kopali@ ...a kopali
go a� na st�p czterdzie�ci,@ bo
inaczej si� w�os bujny nie
mie�ci...@ Czy pami�tasz, jak
Barnaba �niady@ szed�, trzcinami
w piaskach znacz�c �lady?@ ...a
gdzie stopy jego przesz�y
�wi�te,@ tam pada�y kwiaty
�wie�o �ci�te.@
Czy pami�tasz, jak szli go�cie
weselni@ nad piaskami do
odleg�ej pustelni,@ jak
�wierka�y dzwoneczki -
ptaszyny,@ jak we w�osach
czarnych l�ni�y bursztyny,@ jak
wiew ch�odny lecia� i pachn�cy@
do pustelni w upale stoj�cej,@
jak studzienka bieg�a z
wielb��dami,@ srebrn� wod�
tryskaj�c czasami?@

Czy pami�tasz go pod p�acht�


namiotu@ w strasznej masce
kurzawy i potu?@ i dwie pi�ci
zaci�ni�te kurczowo?@ i bykowiec
podniesiony nad g�ow�?@ i
przekle�stwo, przekle�stwo
miotane@ na r�an�, gwiezdn�
karawan�?@

Czy widzia�e�, jak od �wist�w


batogu@ na twarz pad�a i le�a�a
u progu?@ jak w bursztynach,
r�ach, gwiazdach ca�a@ do
p�nocy jak dziecko szlocha�a,@
jak, gdy usta� �wist, �cich�a i
ona,@ �mierci� zdj�ta albo snem
zmorzona?@ ...a� si�, jakby
zrodzone tu�, w skale,@ j�y
mno�y�, mno�y� nad ni� ma�e
szakale...@

C� tam mo�e by� takiego w


Saharze,@ czego ci moja noc nie
poka�e?@

Po�egnanie

Dobranoc... Nigdy z sob� nie


b�dziem m�wili.@ Raz ostatni
twej grzywy spl�tan� poz�ot�@ w
szesna�cie twardych, �cis�ych
warkoczy zaplot�.@ Jak Samson
b�dziesz, r�k� utrefion Dalili.@
...ach, jak smutna, jak czarna
nad nami godzina!@ Samson w
wigili� kl�ski z r�ki
Filistyna!@

Dobranoc... Jak najmilsze


pieszczone zwierz�ta@ z
dzieci�stwa �egnam ciebie...
koty fantastyczne,@ kud�ate
wierne psiska, je�e, ptaki
�liczne,@ kolorowe dzi�cio�y,
niezgrabne wroni�ta,@ g�sienice
chowane pod szyb�, w�� mi�y,@
salamandry, co same z okna
wyskoczy�y.@

Dobranoc, lwie... Ju� ciebie


�piewem nie obudz�,@ nie
b�dziesz, wt�oczon mi�dzy
papiery i kurze,@ s�u�y� za
mi�kki dywan moim stopom w
biurze,@ zn�w wszystko b�dzie
nudne, �liskie, szare, cudze,@
ju� nikt nie b�dzie, s�uszn�
w�ciek�o�ci� przej�ty,@ �apa�
milczkiem tych, kt�rych nie
lubi�, za pi�ty.@

Dobranoc... By�e� m�dry,


czujny i milcz�cy,@ powiedzia�am
ci wszystko. Ty w sercu
zachowaj,@ jak si� chowa krzy�
chrzestny lub �lubny korowaj,@ i
milcz... A je�li s�owem mnie
zdradzisz niechc�cy -@ ja ci�
wydam... Przysi�gn� z r�kami
obiema@ na jasnej Ewangelii, �e
ci� wcale nie ma!@

Z cyklu: Zatrute kwiaty

Zatrute kwiaty

Nie chc� nic

wiedzie� o gwiazdach

Nie chc� nic s�ysze� o


gwiazdach! Jam sama jest jak
gwiazda b��dz�ca,@ co przecina
rozp�dem - eteru zasypane
�wiatami pustynie,@ coraz blasku
nabiera, im si� bardziej o
kraw�dzie powietrzne roztr�ca,@
coraz wi�cej goreje i gorej�c
przelata, i �wieci, i ginie...@
Nie chc� nic wiedzie� o
gwiazdach, nie chc� nic s�ysze�
o gwiazdach!@ Nie chc� nic
wiedzie� o gwiazdach, o
niebia�skiej �wiat�o�ci i
sile...@ Jam jest gwiazda
str�cona@ i gasn� tak, jak brat
m�j Luciferus kona,@ tylko on
kona wiecznie w ogniu, a ja
jedn� chwil�,@ chwil� ledwie
widoczn� gasn� w ziemskim pyle;@
on milionami pot�pionych serc
potrz�sa ka�dym serca swego
dr�eniem,@ ja - rzucona w
przestrzenie nieznanym
skinieniem -@ dolecia�am do
kresu i samotnie stygn�.@ On
walczy i - przeciw nadziei -
zawsze ma zemsty nadziej�,@ i
cho� w p�tach - ma skrzyd�a!!
Mnie - bezskrzyd�� - czarna
ziemia wi��e@ i dok�d iskierka
�aru w mym sercu g��boko
goreje,@ wiem, �e ju� nie ulec�,
ju� si� nie wyd�wign�...@
Stygn�, gin�, gasn� - i nikogo z
sob� nie pogr���.@

Z cyklu: Oddechy

Oddechy

Stra�

Sen o brzozach przydro�nych


tu� za krzes�em stoi,@ sen o
znanym go�ci�cu, rowach, k�dy
kwiecie@ poziomek ju�
rozkwit�o... Gra - niby na
flecie -@ sen i co� szepce,
szepce biednej g�owie mojej.@ Od
jego kolorowych pi�r - jak od
witra�y@ - cie� jest ko�o mnie
inny, dziwny i omylny.@ Rozbija
si� uliczny gwar jak proch
bezsilny@ o te ga��zie brz�z, o
poziomkowe kwiecie,@ o was,
storczyki moje, kiedy� rwane w
lecie,@ o ��tek lot, co si� nade
mn� wa�y,@ o drganie cichych
strun, gdy je rz�sami tr�c�,@ o
wszystkich bratk�w serca ko�o
mnie czuwaj�ce.@

Beztroska

Bia�e s� r�ce moje, senne s�


moje oczy,@ nie dbam, co dzi�
ko�o mnie i co mi� jutro
otoczy.@ S�ysz�, jak ptaki
�opoc� - nie dbam, �urawie czy
s�py@ roznios� m� dusz� po
�wiecie na drobne stargan�
strz�py.@

Na �wiecie dalekim kto� jedzie


po szerokim morskim wybrze�u,@
ma serce moje �ywe jak r�� przy
pancerzu,@ s�o�ce tysi�czne
odblaski rozpala w z�otym
kirysie,@ bia�y, ogromny
pi�ropusz u he�mu na wietrze
l�ni si�...@

Nie dbam o moje serce wstaj�ce


z morza lazuru,@ patrz� na nagie
drzewo, co jak z�odziej wyrasta
u muru,@ na szyby, co przy
zgni�ej pogodzie codziennie we
�zach mokn�...@ i t�skni� do
zielonej ga��zi, co czasami
zagl�da przez okno...@

Kurier z Zachodu

Przylecia� brat m�j, zachodni


wichr,@ pos�aniec nieznanej
wie�ci,@ u kolan moich przy
ziemi �cich�@ i, �pi�cy, ju� nie
szele�ci.@ �ni mu si� ob�ok
po�rodku nieb@ o bia�ej we�nie
jagni�cej,@ lec� do� gwiazdy -
jak ptaki na lep -@ a jest ich
milion... i wi�cej.@ �ni� mu si�
�wiat�a wypad�e z gniazd,@ jak
z�otopi�re piskl�ta,@ gdzie le��
cia�a umar�ych gwiazd,@ ziemia
si� staje przekl�ta;@ zanim
zapieje poranny kur@ w duszn�
noc letni� na ziemi@ - staj� tam
czarty w �a�obie pi�r@ na warcie
nad zabitemi.@

Desperation

Mam ptaka dzikiego w sercu na


uwi�zi@ i kiedy zasypiam, i
kiedy si� budz�,@ czuj� w piersi
dziwne, straszne serce cudze,@
s�ysz� �wist wieczorny,
szczebiot przedzaranny@ i szum
nieustanny, i szmer nieustanny@
dooko�a i nad g�ow� - ga��zi.@
Czuj� zimne, kr�g�e �renice
gasn�ce,@ szpony chwytaj�ce,
szpony szukaj�ce,@ oddech, co
ustaje, �ycie, co si� ko�czy...@
...serce me nieszcz�sne, serce
me szalone!@

Po��w (1926)

Po��w

1926

Po��w

Od czarnej s�odyczy,
jedwabnych sn�w@ dusza powstaje
i t�skni zn�w,@ i wije wianki, i
powrozy wije,@ i zarzuca je
gwiazdom i ksi�ycom na szyj�;@
wychodzi z cia�a na niebieski
po��w@ i wraca z sieci� pe�n�
ptak�w i anio��w.@

Z cyklu: �ladem zatartej kolei

�ladem zatartej kolei

Powr�t

Wracam do prostych rzeczy - do


py��w ta�cz�cych w pr�ni,@ do
ma�ego �lepego paj�ka, co si�
barw� od �ciany nie r�ni,@ do
dr��cych w s�ocie okiennic
g�o�nego, gorzkiego szlochu,@ do
szpar ciekawych w pod�odze,
pe�nych zagadek i prochu.@

Wracam z zawi�ej drogi


zwyci�skiej, wracam z podboju@
do tajni mysiej nory, ukrytej w
k�cie pokoju,@ do strasznej
�mierci dzi�cio�a, do przyg�d
okropnych je�a,@ do niepoj�tej
ucieczki sowy i nietoperza.@

Coraz jest pro�ciej, ciszej...


coraz bezpieczniej, ja�niej...@
Wracam - jak smok znu�ony - do
starej, starej ba�ni.@

Niepowrotne

Do bia�ego domku nad rzek�@


jest niedaleko;@ do lasu ze
�cie�k� od igie� �lisk�@ jest
tak�e blisko;@ do sadu z bawi�c�
si� ma�� dziatw�@ dobiec - tak
�atwo!@ Do kochanka m�odego, do
rozkoszy g��bokiej@ tylko dwa
kroki...@

...ale do ramion otwartych


mi�o�ci matczynej@ raz by�a
droga i nie ma innej;@ ale do
jarz�bin z rado�ci nizanych na
cienkie sznury@ zwin�a si�
�cie�ka i nie b�dzie wt�rej...@
...ale do szcz�cia w berle,
zbroi i koronie@ kto� odwa�ny
pop�yn�� - i na pewno utonie!@

Pejza�

W cichych ogrodach, ogrodach


t�sknoty,@ piasek na �cie�kach
jest bia�y i z�oty;@ na wielkich
��kach, na ��kach t�sknicy,@
storczyki stoj� jak �wieca przy
�wiecy,@ a szum rozlanej, jak
w��, wko�o rzeki@ tak mi zamyka,
zamyka powieki!@

W cichych ogrodach jest


�wiat�o majowe:@ �pi� w trawie
smoki kosmate i p�owe,@ �r�d
bz�w kwitn�cych omdla�y z
zapachu@ wielki jednor�g
przystan�� bez strachu,@ ju�
�pi, ju� oczy przed �wiat�em
zaciska,@ a bz�w ki�� wielka
wyziera mu z pyska.@

Zegar ogromn� wskaz�wk�


s�oneczn�@ jak�� godzin� pokaza�
odwieczn�;@ na wyg�adzonym i
l�ni�cym kamieniu@ spocz�o
Szcz�cie... W jednym
okamgnieniu@ zrzuci�o skrzyd�a
rajskie, pi�ra pawie@ i jako
polny konik - znik�o w trawie.@

Fontanna w papro� spowita i


bluszcze@ przeczyst� wod�
przelewa i pluszcze;@ z basenu,
wparty w kamienie i zielska,@
pot�ny wicher wyziera w p�
cielska,@ rozrzuci� r�ce,
rozpostar� skrzydliska,@ a woda
w py� mu o pier� si� rozpryska.@

Preludium wiosenne

Za fijo�kami, za li��mi
mokremi,@ za zapachem poruszonej
ziemi@ idzie dusza w ciemno��,
deszcz, wygnanie.@ Za niziutk�
trawk�, drobn�, krzyw�,@ za
wierzbin� ledwie, ledwie �yw�@
idzie dusza na zi�b, na g��d, na
tu�actwo bezdro�ne.@

Nisko, nisko czarne wronie,


kawcze, krucze skrzyd�a
zawis�y,@ nads�uchuj�, patrz�,
podpatruj�, dzioby proste, ostre
gotuj�.@

Za fijo�kami, za li��mi
mokrymi,@ za wodami nisko
rozlanymi,@ za wo�aniem ptasim
tu� nad wod�,@ za przedwio�niem,
za porankiem, za urod�@ idzie
dusza w ciemno��, na zi�b, na
deszcz, na g��d, na wygnanie.@

Lampa z dziecinnych lat

By�a bia�a lampa z wyt�oczonym


krajobrazem,@ grza�a, usypia�a i
dzwoni�a zarazem;@ �wieci� na
niej ksi�yc, domek z jasnym
okienkiem,@ dym ulatywa� u g�ry
pasmem takim cienkiem.@
Przemytnicy szli, jod�y g�r im
sprzyja�y,@ pada� z prze��czy w
przepa�� potok jak mleko bia�y;@
przemytnicy szli d�ugim, d�ugim
jak w�� korowodem,@ most przez
rzek� le�a�, woda �wieci�a pod
spodem.@ O dzwonie, dzwonie
lampy, o g��bokie przeci�g�e
dudnienie,@ o matczyne na
w�osach r�ce, na szyi, na
policzkach tchnienie,@ sucharek
z lukrem przy twarzy, w
czekoladzie dwie ma�e pi�cie@ i
przez ca�� noc na sercu bij�cym
szcz�cie, skrzydlate
szcz�cie.@

Z cyklu: Z jesiennej wsi

Z jesiennej wsi

1. �wi�ta R�a

Gdy jarz�bina dojrzewa@ przy


jarz�binie,@ idzie �wi�ta R�a
alej�,@ �adnej nie minie.@
Anio�y jej s�u�� z ochot�,@
prz�d� r�wniutk� ni� z�ot�;@
potem si� zbijaj� w gromadk�@ i
ca�a ich ci�ba czeka,@ a �wi�ta
R�a powoli@ jagody na nitk�
nawleka.@

6. Szpalery

Strzy�one lipowe szpalery@ s�


cztery:@

Jeden prowadzi@ do kamiennej


kadzi;@ do niej woda ze �r�de�ka
wp�ywa i odp�ywa,@ �al�c si�
ka�d� kropl�, �e jest
nieszcz�liwa.@

Drugi szpaler biegnie wzd�u�


omsza�ej por�czy@ do niszy, w
kt�rej marmurowa panna spoczywa
na t�czy;@ przechyli�a na rami�
odrzucon� g�ow�,@ a wiatr
s�oneczny sypie jej na oczy
przezroczyste li�cie klonowe.@

Trzeci szpaler brnie@ i chce


doj�� po owoce do sadu,@ lecz
stary jest, omsza�ej pami�ci,@ i
zapomnia� odwiecznego rozk�adu,@
wi�c wszed� w park zaros�y
topol�@ i uton�� w kalinie,
leszczynie...@ T�dy jele�
przechodzi z g�szczu,@ by
ogryza� u muru brzoskwinie.@

A czwartym szpalerem przebiega


noc� wicher mocarny@ i wspina
si� do okiennic kosmaty,
skrzydlaty i czarny,@ i bije w
okna r�ami jak iskry
czerwonemi,@ a� lec� b�yskawice
i pe�gaj� wp�martwe na ziemi.@
Wreszcie wszystkie kwiaty ci�nie
i, rani�c o pier� w�asn�
pi�ci,@ stoi �r�d b�yskawic pod
oknem i jak goryl ryczy g�ucho,
i chrz�ci.@

9. �mier� r�

Sukienki ��tych r�
wysokopiennych@ sp�owia�y
szkaradnie,@ czerwone - zesch�y
sczernia�e,@ ostatnia bia�a
przed jutrem opadnie;@ osy si�
kr�c� niech�tne, letniej
szukaj�c s�odyczy.@ Sp�niony
anio� pospiesznie zbiera r�e
opad�e@ i na paciorkach je
liczy;@ pochowa� wszystkie - jak
w trumn� -@ do dziwnego, to
malej�cego, to rosn�cego w
oczach koszyka,@ wspi�� si� na
palce, wzni�s� si� lekko i
prostopadle@ i ulecia�... i
znika...@ Osy nacieraj�
niech�tne i mrucz�, i odst�puj�,
i wracaj� wojskiem skrzydlatem,@
i kr�c� si�, i brz�cz�... I
umieraj� z t�sknoty za latem.@

Z cyklu: Asfodele

Asfodele

Anio�y

Anio�y schodzi�y po �cie�ce


bia�ej,@ schyla�y si�, patrza�y,
g�owy ku sobie zbli�a�y,@
chwia�y ogromnymi, cichymi
pi�rami,@ szemra�y szumi�cymi
szatami@ i stawa�y boj�c si�
przestraszy� cisz�,@ kt�ra si�
razem z nimi nad ziemi�
czekaj�c� ko�ysze.@

Zam�czonemu...

Pami�ci

Kazimierza Rybi�skiego

Zam�czonemu ziemia bywa


lekka,@ cicha - anio��w �agodna
opieka,@ s�odki - wiew skrzyde�,
co go wyni�s� z kl�ski,@ aby
wypocz�� m�g� - wreszcie
zwyci�ski.@

Serce, co do swej nie doros�o


szar�y,@ ju� si� nie szarpie i
ju� si� nie skar�y;@ usta wypi�y
wod� zapomnienia,@ kt�ra �arz�ce
w�gle w r�e zmienia.@

Ju� nic nie ��da, niczego nie


�ebrze@ ten, co nad rzek� rajsk�
ryt� w srebrze@ spocz��, na
zawsze syty i weso�y,@ i spod
przymkni�tych powiek zachwycony@
�ledzi lataj�ce, migaj�ce
anio�y.@

Pobojowisko

Wszed� bia�y �wit nad polem,@


nad czarnym, rozdartym polem,@ i
zakwit�a krew ludzka makiem,@
centuri� i k�kolem;@ oczami
wejrza�y - ostr�ka,@ bratek i
b�awatek,@ motyle zadrga�y
niziutko@ jak szept lubych i
matek;@ jaskry i k�osy@ sta�y
jak blask jasnow�osy.@ A pole
by�o jak cia�o rozbite,
nieruchome,@ a wiatry rozp�dzone
po nim - jak konie z furii
niewidome.@

Z cyklu: Dziwad�a i
straszydlaki

Dziwad�a i straszydlaki

Straszydlaczek

Taki jeste� znajomy, znajomy,@


masz chodaczki, chodaczki ze
s�omy,@ s�oma k�uje, gdy si�
ciebie ca�uje,@ ale to nic, bo
si� tego nie czuje.@
Prze�piewa�e� ze �wierszczami
do �witu,@ spad�e� teraz ze
�rodka sufitu@ potargany,
po�aman, szurpaty,@ w
sukieneczce w jagody i kwiaty.@

�pij we w�osach, niech nikt


ci� nie tr�ca,@ za�nij pr�dko,
nim przyjdzie s�u��ca@ z
dzbankiem, z miot��, z �wiat�em,
z mokrym drzewem,@ z g�o�nym
stukiem i radosnym �piewem.@

Dwie baby

A baba by�a czarna i kosmata,


i szczerbata, i garbata@ i
chodzi�a doko�a pokoju, cho�
tylko co przesz�a p� �wiata,@ i
stuka�a kijem po k�tach,
zagl�da�a za piec i komod�,@ a
jak co spostrzeg�a - ku�a
krzywym k�ykciem w skamienia��
brod�.@

I by�a druga baba, baba bia�a,


t�usta, nieruchoma,@ co si�
nigdy st�d nie ruszy�a,@ z
opad�ymi wzd�u� kolan r�koma -@
i ta druga baba bia�a po�rodku
pokoju sta�a,@ i tylko powieki
podnosi�a, i w szpar� ksi�ycow�
patrza�a.@

Zmora

Zaspane i zmok�e, zmarnowane i


zmi�te,@ ma tylko oczy
przezroczyste jak mi�d na
przyn�t�,@ tylko trzyma w r�kach
krzyk powietrza pachn�cego
upalnie,@ tylko we w�osach ma
deszcze zakl�te, kt�re bi�y
niedawno nawalnie.@ Ach,
zamilcz, za�nij!... Jeszcze tyle
zosta�o roboty...@ Lecz ono nie
zasypia i chce pieszczoty,
pieszczoty, pieszczoty.@

Ach, ucichnij... Nie �ni w


tobie nic, ani szcz�cie, ni
groza,@ si�ce na r�kach masz od
kija czy od powroza,@ ha�ba ci
patrzy z przygi�tego karku,@
suknie� zniszczy�o, zdar�o na
drodze czy na jarmarku,@ twarz -
spalona, gdzie w skwarze gryz�
kurz, �ar�y poty,@ uroda znik�a
jak u�miech znikoma,@ czepia si�
w�os�w puch przelotny i piasek,
i s�oma!!@ Lecz ono nie
usypia... i chce pieszczoty,
pieszczoty, pieszczoty...@

Tulipanowy starzec

Takie masz r�ce chudziutkie,


staruszku tulipanowy,@ szepcesz
co�, mruczysz obcymi, rzewnymi
s�owy;@ ptaki nad tob�
g�dziol�,@ a� uszy bol�,@ chc�
twoich w�os�w bia�ych do gniazd
na puchy...@ Ale ty nie wiesz,
nie s�yszysz nic, bo jeste�
g�uchy.@ Zrobili panu@ butki z
czerwonego safianu,@ �abot
pachn�cy@ i �a�cuch z �ywych
kwiat�w ja�niej�cy, woniej�cy.@

Urocznica

A jaka jest, kiedy


zasypiasz?... R�owa, r�owa,@
jak nies�ychana suknia, jak kora
sosnowa,@ jak ma�e r�ce
migotliwe, pieszczotliwe...@ jak
blade usta, nareszcie
szcz�liwe...@ A jaka jest w
ta�cu?... Jak p�omyk na g�owie.@
A jaka - kiedy kochasz?... Tego
si� nie wypowie!@

Tanecznice

"A czy b�dzie cztery, pi��,


dziesi��, dwadzie�cia tysi�cy?"@
"B�dzie wi�cej, b�dzie wi�cej!@
Mrugaj�ce oczy zas�oni�,
zaciemni� powietrze,@ a od
stopek wiewaj�cych murawy stan�
si� bledsze,@ kwiaty si� po�ami�
pod ci�arem oddech�w, ci�kich
od oczekiwania."@ "A czy b�d�
skrzypce gra�y?" "B�d� gra�y do
rozstania@ jak do �miechu, jak
do �kania,@ jak z�ot� nitk� po
wst��ce zielonej,@ jak przez
s�oneczne struny lataj�cy ptak
czerwony...@ B�d� gra�y,@
zamiera�y,@ ca�owa�y,
dotyka�y... ca�owa�y,
dotyka�y."@

Nawiedzona

Nie chcia�a chodzi� z nami,@


chcia�a chodzi� pod r�k� z
kwiatami,@ a kwiat�w by�o
niewiele,@ posz�y na spacer w
niedziel�.@ Ogr�d by� smutny.@
M�wiono jej: "Nie wychod�, bo
zi�b dzi� okrutny.@ Nie wychod�:
werben nie znajdziesz, chyba a�
w parowie,@ malwy i rudbekie
Marysia wynios�a na g�owie;@
ostatnie r�e Hanka �ci�a;
Kasia go�dzik przy go�dziku@
rwa�a, a� ca�y bukiet niesie
przy staniku;@ Jadwisia astry w
koniec zebra�a fartucha."@
M�wiono jej: "Daj pok�j!" Ale
by�a g�ucha;@ o�lep�a od
pragnienia, po grz�dach pustych
jak li�� migota�a,@ a wichura za
ni� bieg�a, za w�osy j�
chwyta�a.@

Cudo

Przynie�li j� na li�ciu,
po�o�yli do klatki, za pr�ty,@
nie wiedzieli, co jej da�, i
dali jej mas�a i miodu, i
mi�ty,@ i wsun�li wr�bl�ce
gniazdeczko,@ �eby mia�a
��eczko,@ i troch� wody w
krysztale,@ tak ma�o - �e nie
by�o jej wida� wcale.@

A ona wsta�a rano, podesz�a do


tej solniczki,@ �eby umy� oczy,
stopy i policzki...@ I �piewa�a,
w�osem trzepota�a,@ o wielkie
srebrne lustro wo�a�a;@ t�uk�a
si� o pr�ty, wygl�da�a przez
dziurki@ i wo�a�a o no�yczki,
�eby przyci�� pazurki,@ o
�wiecide�ka z pude�ka,@ �eby
przystroi� skrzyde�ka!@ Nikt jej
nie s�ysza�,@ tylko j� szelest
li�ci zza okna ucisza�.@

Z cyklu: Anio�y

Anio�y

2. Gobelin

Czy mo�na si� bawi� ptakami@ -


jak pi�kami?@ Sikor�, pliszk�,
wr�blem, s�jk�, gilem@ - jak
motylem?@ Skowronkiem - jak
dzwonkiem?@ Kawk� - jak
zabawk�?@ Tak czyni� anio�y,@
gdy chc� mie� dzie� weso�y.@

Jeden poucza kuku�k�, na r�ku


j� trzyma,@ a ona, zawstydzona,
wodzi za ka�dym s�owem oczyma;@
drugi poprawia na szaro wr�ble
kolorowe od krzyku,@ a trzeci w
ka�dym r�ku trzyma po zwa�nionym
czy�yku.@ I gdy si� - cho�
rozdzielone - jeszcze bardziej
k��c�,@ przychodz� anio�y
najm�odsze i �agodne im pie�ni
nuc�.@

4. Anio� Pocieszyciel

Anio� w najg�stszym,
najsmutniejszym fiolecie,@
czarnooki, czarnow�osy... Och,
nie widzieli�cie i nie wiecie!!@
Schodzi po stopniach g��boko,
g��boko, w podziemia, w
podziemia,@ w mrok, w pustk�, w
wilgo�, gdzie w�� prastary cisz�
�lepot� oniemia.@ ...i szuka, i
a� oczy czarne ze smutku w
ciemno�ci zamyka,@ szuka z
r�kami rozpostartymi -
grzesznika.@ A grzesznik ma r�ce
w rubinowych pier�cieniach@ i
rany g��bokie, i serce czarne i
ci�kie... i szlocha na zimnych
kamieniach.@

7. Z pastora�ki

Pan Jezus dr�y w kolebce, �r�d


zimy urodzony;@ czuwa trwo�nie
nad dzieci�tkiem t�um anio��w
schylony;@ Maryja@ jak lilija@
giez�em dziecko owija.@

Jeden anio� liczy minuty,@


drugi anio� do niego przykuty,@
trzeci hymn weso�y poczyna,@ �e
to pierwsza wiek�w godzina@
ludziom w darze@ na zegarze@ od
Bo�ego Syna.@ Od �wiat�a, od
gwiazd, od �niegu bij� blaski.@
Daj ogrza� synaczka, Maryjo,
pe�na �aski.@ Anio�y ze �piewem
w srebrnych zbrojach niech
odst�pi�, Panno �wi�ta,@ niech
przyjd� chucha� na dzieci�tko
lito�ciwe zwierz�ta,@ bo mrozu
na dworze stopni siedemna�cie!@
I wy, pastuszkowie mili, do
szopy pr�dko w�a�cie,@ os�a i
wo�u przyprowad�cie blisko,@ bo
wygas�o do szcz�tu ubo�uchne
ognisko.@ Mr�z z�by szczerzy,@ a
dzieci�tko s�abiutkie le�y@ i
Maryja coraz bledsza nad
ko�ysk�.@

Od szat, od zbroi, od
skrzyde�, od bia�ych
wyci�gni�tych r�k@ doko�a szopy
- szafirowy, l�ni�cy,
niespokojny w powietrzu kr�g.@ A
z wewn�trz na mr�z, ku gwiazdom,
do g�ry@ p�ynie ciep�ych
oddech�w s�up bia�opi�ry,@
szepty lito�ciwe, p�acz urwany@
i "Lulaj�e, lulaj, Jezuniu
kochany".@

P�acz�cy Ptak (1927)

P�acz�cy Ptak

1927

P�acz�cy Ptak

P�acz�cego Ptaka na go�ci�cu


schwytano.@ Teraz noc� p�acz
s�ycha� po domu,@ szurgot
skrzyde� szoruj�cych,@ tupot
szpon�w szukaj�cych,@ a rano@
nic nie m�wi�c nikomu@ s�u��cy
stary, gdy wstanie,@ sprz�ta
pi�ra nieznane i krew na
dywanie.@

P�acz�cego Ptaka le��c we


�nie, w p�przytomnej pogr��ony
niemocy,@ chory, s�ysze�
b�dziesz �r�d nocy:@ �pi s�u�ba,
�pi nad �wiat�em zas�oni�tym
ogarka@ dzielna, o kr�tkich
silnych r�kach, piel�gniarka,@ a
chory w gor�czce wie wszystko,
wszystko czuje.@ Tam, w salonie,
Ptak dziobem mocnym w k�cie
kuje;@ w �cianie, o par� tylko -
mo�e o pi�� - cali,@ jest robak.
Robak �wiat�em b��kitnym si�
pali,@ ni� snuje, kt�ra �wieci
po�wiat� cieniuchn�@ jak �wieca?
jak oczy kocie?... jak pr�chno?@

Jest Ptak. Ach, i szloch


s�ycha�, co si� staje �kaniem@ i
ro�nie w bicie serca, kt�re
b�dzie drganiem@ �cian, stukiem
g�o�nym tafli w posadzkach za
chwil�...@ Kt� to po�ama� i
posk�ada� po�amane dooko�a,
kwitn�ce badyle?@ Kt� to
ostatnie r�e z ogrodu
poprzynosi� nieoporne@ i li�cie
��kniej�ce, i macierzanki
pokorne?@ Kt� to pozbiera�
trupy ma�e z ��ki,@ podeptane
bo�e kr�wki, poduszone b�ki,@
szerszenie o l�ni�cych
skrzyde�kach i osy, i mr�ce@
zielonawe "ksi�niczki", duszki
lataj�ce?@ Po ko�drze pe�zaj�
kwiaty nie kwiaty:@ w�� ��kowy,
chrz�szcz bez g�owy@ i je�
kostropaty.@

R�ce s� ci�kie, palce ton� w


bezsile.@ Chory przeprasza
kwiaty, prosi o lito�� motyle,@
pr�buje g�aska� zastyg�e od �alu
ksi�niczki...@ ...a r�e dusz�
go, a je� mu k�uje policzki,@ a
Ptak p�acze tu� za �cian�, tak
blisko, i porusza u okien
zas�ony...@ Pe�no go...
Drapie�ny jest i dziki, i bij�cy
skrzyd�ami, i nieutulony!@
"Niech�e Ptak mi zejdzie i
dziobem wyk�uje mi oczy,@
niechaj tylko wiem, �e jest przy
mnie, �e nie t�ucze si� ju� i
nie broczy,@ �e nocami nie lata
po salach, nie rozbija si� o
odrzwia mosi�ne...@ Niech
rozkraje mi dziobem skronie i
oczy krzywoprzysi�ne.@

Niech�e zleci na me wezg�owie


rozw�cieczony i gro�ny, i
wra�y,@ niech mi padnie strza��
na piersi, niech skrzyd�ami
legnie na twarzy,@ niech ze�
zetr� paj�czyny i wapno, resztki
side� ze szpon�w zdejm�,@ niech
go tylko r�kami ogarn�, niech go
tylko ramionami obejm�,@ niech
u�ciele na sercu mi gniazdo jak
jask�ka przy niskiej strzesze@
- a ju� ja go uko�ysz�,
upieszcz�... a ju� ja go
uspokoj�, pociesz�."@

R�ce s� ci�kie, oczy b��dnie


szukaj� powieki.@ Ptak na sercu
jest - to ulata mi�uj�cy - to na
zawsze daleki...@ Badyle
chwytaj� za r�ce, li�cie t�ocz�
si� z szelestem do s�uchu...@
Piel�gniarka ma r�e, r�e
konaj�ce z p�aczu we w�osach...@
i krew!... krew!... krew!... na
bia�ym fartuchu...@
Z cyklu: Podw�jne klisze

Podw�jne klisze

Zalana ��ka

Po ��ce zalanej, zalanej


�alem, strumie� przep�ywa,@
idzie kosiarz, kosiarz znu�ony,
d�wigaj�c kos�,@ a za nim
dzieci, dzieci ma�e,
jasnow�ose,@ p�dz� brodz�c
g�ski, g�ski bia�e i siwe.@

Po ��ce, ��ce zalanej, zalanej


�alem@ p�yn�c, przez nurt
wyrwane, wyrwane wierzbeczki o
serce moje tr�caj� ga��mi...@
Lecz kosiarz ju� si� rozp�yn��,
a kosa, kosa w namule grz�nie,@
a dzieci razem, razem z g�skami
anio�owie do domu zabrali.@

Po ��ce.... ��ce... �alem...


�alem na g��boko�� stu wie�
zalanej,@ w��czy si� �agiel,
�agiel rozdarty, wlecze si�
prom, prom strzaskany.@ Coraz to
mija mi� jedno, jedno lub
drugie, serce moje rani... rani
i p�ynie dalej@ na oceanie, na
morzu, morzu... na jeziorze
pustym... na ��ce, ��ce zalanej
�alem.@

Melodia

Przypomina si� w nocy, to si�


jawi, to schowa,@ ca�a owini�ta
w jedwabne, jedwabne s�owa.@
Zaledwie ujm� je, zaledwie je
rozchyl�,@ ulatuj� z zawoj�w
materii lekkiej - motyle.@ A gdy
si� wg��bi� chc�,@ zaczynaj�
opada� jedwabie z chrz�stem i
szelestem@ i ukazuje si� - jak
zawsze - twoja twarz!...@ ...i
budz� si� z p�aczem, i znowu
czuj�, �e jestem...@

Kamie�

To tutaj, przez ten g�szcz;


troch� w lewo, w bok, jeszcze
ni�ej...@ Oto le�y! Kto� na nim
wyry� s�ab� r�k� p�ytki, szeroki
znak krzy�a.@ Probowano ociosa�
go; tam leg� od�amek m�otka, co
si� na nim st�pi�;@ teraz
porasta mchem; cz�ber na� wpe�za
powoli, male�ka k�pka przy
k�pie.@ Jawia mi si� na
obczy�nie dalekiej, gdy my�l� o
Polsce najmniej,@ i za nim zaraz
- drogi, p�oty, kartofliska,
pola zorane zwyczajnie,@ jaki�
las, jakie� mrugaj�ce kr�tk�
fal� jezioro...@ Jawia mi si�,
gdy na �cie�ce mi�o�ci stoj� i
dalej i�� mi niesporo...@ Jawia
mi si�... Ach, w czas ka�dy,@
gniecie mi�, przyt�umia i
mia�d�y!@ Nie podnios� go sama
ani moc� �adnych przymierzy...@
...id�my dalej... Zostawcie
go... To kamie�, co mi na sercu
le�y.@

Rozstanie

Ko�ysanie si� klon�w nic nie


przypomina...@ To by�a - nie
wiem ju�! - lipa? jesion?
jarz�bina?@ Drzewa jakie�
trac�ce li�� i ca�e kapi�ce od
z�ota@ i rozbiegaj�ce si� drogi,
i pootwierane wrota,@ i t�tent
koni, i p�acz zg�uszony
t�tentem, i t�tent przerwany
p�aczem...@ ...nie, to nie by�y
klony... Nic, nic nie
przypomina!@ ...to drzewa,
wszystko - one! To nie ja
rozpaczam...@

�ma

To nie �lepa, puszysta �ma,@


to ja.@ Z ciemno�ci lec�, spod
jesion�w, d�b�w i lip@ do okien
jarz�cych, do szyb.@ �adnej z
twych szyb nie omijam,@ o ka�d�
si� rozbijam,@ t�skni� do lampy,
do �wiecy...@ Na �mier�, na
�mier�, na �mier� lec�!@

Noc

Co dzie� o innej porze@ noc


kl�ka na dworze,@ gwiazdami si�
pleni@ i obiecuje, �e si� ju�
nigdy nie zmieni...@ A potem@
ramiona rozpo�ciera i bzem
ci�ko szele�ci nad p�otem.@ A�
z p�aczem ros i s�owika i gwiazd
ostrych zgrzytem@ - �amie
wszystkie przysi�gi i staje si�
�witem.@

R�e

I skojarz� si� r�e czerwone z


bia�emi,@ ale niziutko, niziutko
przy ziemi,@ i ga��zie
przeplot�, i listeczki
przepl�cz�,@ ale si� ju� nie
rozejd�, ale si� ju� nie
roz��cz�.@ I zostan� zawsze
razem, i rozrosn� si� razem
wiernie,@ ale b�d� kry�y g��boko
wbite piersi� w pier�, wzajemne
ciernie.@

Z cyklu: Kartki mi�osne

Kartki mi�osne

Przepowiednia

W ciemno�ci obok siebie


b�dziecie le�eli@ i rozdzieli
was woda p�yn�ca, i ogie�
bie��cy rozdzieli,@ i rozdziel�
was r�e i lilie, i chrz�szcze,
i g�sienice,@ i �cie�ki przez
pola uprawne, i spl�tane
miejskie ulice,@ i wielkie - a�
po horyzont - szerokie
kartofliska,@ i usta, co usta
ca�uj�, i r�ka, co r�k� �ciska,@
i przypomnienie �alu,@ i koral,
co w oceanie ciep�ym wyr�s� na
koralu,@ i kwiatowi podobna
rybka w szklanym s�oju,@ i
zapach fijo�k�w z drugiego
pokoju,@ i obietnica kiedy� dana
- kiedy� - matce...@ ...i ptak,
co na swobodzie �y�, a umar� w
klatce.@

Ojczyzna

Kraj ca�y zaleg� serce.


Dalekie sta�o si� olbrzymiem i
bliskiem,@ kraj ca�y zaleg�
serce lasem i wrzosowiskiem,@
jod�ami,@ co do g�ry korzeniami@
w mokradle kruchym si� wal�,@
torfami,@ kt�re ca�ymi latami@
na g��boko�� nieznan� si� pal�.@
Kraj zaleg� serce, z serca
patrzy w oczy,@ zieleni si�,
p�ynie D�win�, Dryss� i Indr�,
piaszczy si� i ob�oczy,@ z
jezior wychyla tysi�c dusz,
rybackimi opl�ta� sieciami,@ a�
si� sypi� szczupaki i liny, i
p�otki... I pyta: "Czy jeste� z
nami?"@ Do z�ota, do z�ota
samego w sercu przez pustyni�
si� przedziera@ i pyta: "Kogo
rodzi� zamy�lasz - kwiecie czy
bohatera?"@ Li�cie brusznicowe,@
��ki bahunowe,@ dyrwany cz�brem
poros�e,@ brz�zki do lat nie
doros�e.@

Drogi polne nieust�pliwe,@


poziomeczki od piasku siwe;@
ma�e dziewcz�ta - Genowefy,
Matyldy, Grasyldy, Weroniki,
Judyty,@ poj�ce szurpate krowy z
wiadra u studni rozbitej...@
Harmoniki d�wi�ki niezrozumia�e,
po powietrzu lataj�ce,@ d�ugie
sznury bur�ak�w u rzeki i flisy,
flisy skrzypi�ce.@

��ki bahunowe pod sosnami,@


dudki nieporadne nad
pastwiskami,@ jeste�cie w duszy
zamiast tej, co godziny na
momenta liczy@ - zamiast
mi�osnej s�odyczy!@ Zamiast
radosnego oddania@ doko�a s�
mg�y i w mg�ach wilko�ak�w
st�pania.@ Nie ust ca�owanie,@
ale jak wzbiera pod lodem rzeka
- nads�uchiwanie.@ Nie serca o
serce gwa�towne uderzenie,@ ale
od sosen w ksi�ycu �wiat�a i
cienie.@ Nie doros�e do lat
uczucia - jak pie� zbyt wiotki,@
rozbite paciorki szcz�cia, nie
diament twardy, promienny...
S�odki@ d�wi�k s��w obcych
wszystkim jak imiona - Genowefa,
Monika, Weronika...@ ...i
nieporadna, niezrozumia�a,
nieust�pliwa odwaga -@ jak
ci�g�a komar�w nad p�nocnym
jeziorem muzyka.@

Z cyklu: Zielona bransoletka

Zielona bransoletka

Graj�ce skrzyd�o

Skrzyd�o mego anio�a,@


zwieszone nad tob� jak drzewo
p�acz�ce,@ odzywa si� muzyk�,@
kiedy je potr�c�.@ A gdy
zasypiasz i milczenia wzywasz,@
zrazu kryje si� pozorem@
ciemno�ci, aby p�niej
purpurowym@ i z�otym rozb�ysn��
kolorem.@

Powr�t

Jak tak� wielk� mi�o�� nagle z


�nie�ycy wprowadzi� do domu!@
...nie�ad, pantofle na dywanie,
porozrzucane ksi��ki, wst��ki,
rzeczy ma�e i znikome...@ Jak
si� z ni� wita�?!... Obok ziewa
kto�. Pachnie mocno cudzym
kalafiorem...@ Co m�wi�? O co
pyta�?... "Gdzie by�e�?...
Ka�dego na ci� tutaj czekano
wieczoru...@ ...z my�l� o tobie
zaczynano dzie�... Serce
sp�ywa�o krwi�, a oczy -
�zami...@ ...pr�cz ciebie - nie
by�o nic, nic pod gwiazdami!@
Gdzie przepada�e�? Gdy� bawi� z
dala, kto� zebra� twe �niwa@ i
nie powr�c�!... Patrz, w�osy twe
- siwe..."@

Caritas

B�g jest mi�osierny, anio�owie


s� mi�osierni,@ Matka Boska ma
p�aszcz niebieski i nigdy nie
bywa w czerni,@ �wi�ci
M�odziankowie@ chodz� z
wianuszkami na g�owie,@ a
gwiazdy im kr�g�e u st�pek
kwitn� jak jaskry w rowie.@

B�g jest mi�osierny... Niech


serce serca nie krwawi,@ Anio�y
Str�e zejd� i wszystko si�
nagle naprawi:@ b�d� r�ce na
w�osach le�a�y,@ b�d� zmi�te
r�e o�ywa�y,@ b�dziesz mia�
jasne w�osy, jak kiedy by�e�
ma�y...@

Z cyklu: Kamienie

Kamienie

Jesie�

Wypatrzyli�my oczy za jask�k�


odlatuj�c�.@ Latem sta�o po
drogach tak upalne, tak upalne
gor�co,@ od ksi�yca nad dachem
by�o a� do g��bi serca
srebrzy�cie!...@ Teraz serce
rozsypane po drogach le�y jak
li�cie... jak li�cie...@

Mi�o��

By�a podobna do �mierci - w


smaku s�odka, �elazna w
dotkni�ciu,@ m�wi�a s�owa
wolniutkie w p�nie, w
drapie�nym ziewni�ciu;@ by�a
podobna do g��bi przybrze�nej w
wartkim potoku,@ mia�a oczy
ciemnym mu�em nabieg�e, mia�a
w�osy z wonnego mroku.@

Trzyma�a mi� zwi�zan� za r�ce,


trzyma�a mi� przykut� za barki,@
zgasi�a wszystkie my�li
p�szeptem jak struchla�e pod
czaszk� ogarki@ i z�o�y�a mi
g�ow� - ci�k� jak o�owiu g�az -
na kolanie,@ przysi�gaj�c, �e
nie p�jdzie przenigdy, �e od
kolan ju� moich nie wstanie.@

Pos�g

Stoi i t�skni do nas poz�ot�


w�os�w b�yszcz�ca@ i stopy ma�e
wyci�ga do zimnych palc�w
miesi�ca,@ pio�un dzi� rano
zebrany w�o�y�a do fa�d�w
sukni,@ chyli si�, patrzy i
szepce, poz�ot� w�os�w
b�yszcz�ca:@ "P�jd�, stopnie
takie �agodne... P�jd�... tylko
szyb� nie stuknij."@ Na
macierzance us�ana �cie�eczka
miesi�cznej bieli.@ "P�jd�,
tylko szyb� nie stuknij...
Ojciec i matka zasn�li."@
Wyskoczy� cicho nad traw�
male�ki pag�rek kreci@ u st�p,
na �cie�ce t�skni�cej, co �ukiem
ramion si� bieli,@ i nagle
skrzyd�a rozwinie, i krzyknie! I
- do nas wleci.@

Pogrom

Rozsypa�y si� na kruch� traw�@


my�li, spojrzenia, szelest s��w
niewa�ki;@ zabrali - dr��ce jak
li�cie klonu, krwawe@ serce ze
�miertelnej pora�ki.@

Wyniesione stygn� na drodze,


gdzie gruda@ stan�a z wieczora
na ranek,@ lampy, rze�bione
krzes�a, kryszta�owe cuda,@
gobeliny, sie� lekka firanek;@

na wietrze i na szronie
�a�o�nie �opoc�@ - p�achta
kolorowa, chusty welon bia�y,@
r�bki jasne (kryjomo pieszczone
przed noc�),@ zzi�bni�te szat
obr�by (ca�owane w mroku),@
os�ony (raz widziane, jak gdyby
w ob�oku)@ i skrzyd�a...@
Skrzyd�a ptak�w zmarzni�tych, co
nie dolecia�y.@

Jest taki b��kit...

Jest taki b��kit - ale ja go


nie widz�, nie czuj�;@ jest taka
gwiazda - ale ona w nieznanej
orbicie ko�uje;@ jest taki
p�omie� - ale pali si� tylko raz
jeden, na stypie;@ jest takie
szcz�cie - ale je oddech w�asny
na �wiata cztery strony
rozsypie.@

Z cyklu: Jeszcze rymy


dzieci�ce

Jeszcze rymy dzieci�ce

Z�y cz�owiek

Biedny cz�owiek, kt�ry


podpali� dom nasz i stodo��,@
�pi w opuszczonej budzie, deski
pod nim go�e.@ Jutro p�jdzie
dalej, z ci�kim sercem i
zm�czony niezmiernie,@ na
prze�aj, bez drogi, przez
bajora, kamienie, nieu�ytki i
ciernie.@ A u nas ju� cie�la
ciosa jasne belki z co
najgrubszych jedli,@ pachnie
smo�� - i lada chwila nowe
d�wignie si� osiedle.@

Dzikie g�si

"A ta g� dzika, co leci nad


morzem,@ gdy noc czarna zapadnie
- gdzie si� spa� po�o�y?"@ "Na
morzu, na dalekim oceanie, na
bezgranicznej swobodzie,@ korale
rosn�ce z dna od st�p do g��w
k�pi� si� w wodzie.@ Codziennie
na koralu z poprzedniego dnia
wyrasta koral nowy,@ a� wychyn�,
a� wyjrz�, a� si� rozga��zi� na
powierzchni koralowe ostrowy.@
Tam, z krzykiem �a�osnym, gdy
s�o�ce bez tchu za widnokr�g
wreszcie zapada,@ klucz dzikich
p�nocnych g�si na kr�tki nocleg
osiada.@ Ka�da g� g�ow� czujn�
nakrywa skrzyd�em prawem albo
lewem@ i �pi�, a ciep�y wiatr
g�aszcze je lub stroszy im
pi�rka powiewem."@

Dzika lalka

Ubrali j� inaczej ni�


wszystkie -@ w p�oche trawy,
szurpate listki,@ paciorki z
bzu, paciorki z kaliny;@
pi�reczka stercza�y w
jedwabistych w�osach;@ cho�
zimno by�o, zawsze mia�a bose@
drobne, kwadratowe no�yny.@ Nie
sta�o trocin - w�osiem j�
wypchano;@ jak g�siareczki dal�
�cierniem s�an�@ musia�a
�pieszy�, w po�owie przepasana
szmatk�...@ Tote� gdy przysz�a
na �wiat ledwo �ywa,@ m�wi od
rzeczy, po nocach si� zrywa@ i
dokt�r orzeka, �e nic jej nie
pomo�e, bo jest od urodzenia
wariatk�.@

Pami�ci

Stefana �eromskiego

Duszy najszczersze kochanie,@


serce wstrz�saj�ce sercami,@
ogniu mi�o�ci rozdartej@ coraz
to g��bszym �kaniem@ - jak�e bez
ciebie zostaniem...@ Ty� targa�
kajdanami,@ gdy przed wolno�ci
zaraniem@ ci�kimi sp�tany
snami@ trwa� nar�d. Ty� w
duszach dzieci@ sia� ogie�,
siewca uparty...@ Kto dzi� ten
plon dojrza�y roznieci,@ jak�e
bez ciebie zostaniem?...@ Na
naszych sercach wsparty@ - a my
trzymaj�cy si� spo�em@ twych
szat - take�my st�pali,@
szarpani twego serca
szarpaniem,@ paleni twego ognia
po�arem,@ przygi�ci pod twego
brzemienia mozo�em,@ my w twym
jarzmie - ty w naszych serc i
ramion otoczy!...@ P�k�o serce i
zamkn�y si� twe oczy,@ a nas
zgon tw�j przysypa� popio�em.@
Jak�e bez ciebie zostaniem!@
Mi�o�ci nasza... Je�li brzemi�
d�wigasz jeszcze dzi�, ju� nie
dzielone z nikim,@ i tam gdzie
trwasz teraz, jeste� bardziej
ni� na ziemi serca samotnikiem,@
je�li walczysz, p�oniesz,
porywasz si� ca�� moc�
cz�owiecz�@ na gwiazdy i na
s�o�ca, kt�re ci� kalecz�@ - o,
wiedz, o, s�ysz, o, zobacz, jak
za tob�, niby za bratem lub
ojcem �r�d bitwy,@ idziem!... A
jak �wi�te chor�gwie rozwini�te
l�ni� i szeleszcz�@ nad nami
serc naszych za ciebie modlitwy@
- o koron� dla m�ki, o nagrod�
za m�stwo,@ o ostateczne twe w
imi� Boga najwy�szego
zwyci�stwo,@ o bo�e na twym
dziele dla potomnych piecz�cie,@
o �ask� ciszy, o spoczynek
s�odki na sercu bo�ym i w Jego
mi�osierdzia wieczystym
obj�ciu.@

Chory satyr

Le�y tam, du�y i cichutki, bez


ruchu,@ blisko ma�ych chojak�w,
pod li��mi �opuchu,@ a koza
stara, dobra, lepsza od
cz�owieka,@ czasami przebiegaj�c
udziela mu mleka,@ a on nie wie,
czy powr�ci jeszcze do�... i tak
sobie czeka.@ Blisko - droga i
park, i rozros�e, roz�o�yste
jab�onki,@ i folwark, gdzie
�a�cuchy, p�ugi, cugle brz�kaj�
i dzwonki,@ gdzie stodo�a dudni
od woz�w i konie gubi� podkowy@
na bruku nier�wnym, i od desek
b�yszcz�cych bije dech sosnowy.@
...a on jest taki chory i nie
mo�e podnie�� g�owy@ ani si�
rozejrze� w g�stwinie, ani
gwizdn��, ani postraszy�
dziewek,@ ani dorzuci� kamieniem
na zaoranym do gawron�w i
siewek.@ �mia�e serce bije tak
nier�wno, ostygaj� kosmate u
nasady kopyta,@ silne, szerokie
d�onie s� jak niemrawe drewna,@
a krew po �y�ach przechodzi taka
mdlej�ca, niepewna@ i nie
potrafi ju� przem�c gor�czki,
kt�ra po ko�ciach zgrzyta.@

Ulatuj�ce jask�ki �egnaj�c


si� obsiadaj� druty;@ skowronek
chcia� pie�� jego za�piewa� i
drgn�� - i zapomnia� nuty;@
wr�bel, kt�rego ha�asem zwabi�a
�adowna bryczka,@ z �wierkaniem,
jak z wielkim p�aczem, do
szorstkiego przypad� policzka;@
a sroki, z wierzch�w sosen na
przydro�ne spadaj�c krzy�e,@
opowiadaj� g�o�no oboj�tnym
podr�nym wie�ci o chorym
satyrze.@

Bia�y sen

Sen ca�y bia�y...@ - i serce,


i r�ce omdla�y -@ ...sk�ania
si�, sk�ania@ od ledwie widnego
�witania,@ od gwiazdy zarannej,@
od siostry dziewanny,@ od
leszczyny w chmiele owini�tej,@
od figury na wzg�rku �wi�tej.@ A
kto mu drog� zagrodzi@ - temu
b�dzie jeszcze, jeszcze
s�odziej.@ A kto si� przed nim
ukorzy@ - b�dzie jak anio�
bo�y.@ A na kogo zejdzie w ciszy
i nie spostrze�ony wcale@ - ten
wstanie jako s�o�ce samo w
niewymownej chwale.@

Kapelusz

Jasny odcie� p�yn�cej rzeki,@


co u brzegu staje si� p�ytk�,@
mrugaj�ce przed snem z wolna
powieki,@ ptak lec�cy, kwiat
lekki, daleki@ - wyszyte z�ot�
nitk�.@

Cie� od wst��ki - a� niebieski


od czerni,@ niespodziana,
ogromna, r�owa@ kr�tkiej
szpilki niewidocznej g�owa@ i
brzeg - niski p�otek z ma�ych
cierni.@

Czarownica

Mam m�wi�cego ptaka, mam


gadaj�c� wod�,@ mam starego
czarodzieja i dam ci go
potrzyma� za brod�;@ mam w�a,
co si� podnosi na ogonie w�r�d
kwiat�w w trawie,@ mam dwa
uczone szerszenie, kt�re mi
sypiaj� w r�kawie.@

Mam cudownego szpaka, mam �ab�


i �uka, i je�a,@ mam m�dr� bia��
kawk�, puszysty k��buszek
pierza:@ przem�wi do ciebie ptak
m�j, gdy si� najmniej b�dziesz
spodziewa�,@ a smutny smok na
pod�odze nogi b�dzie ci �zami
oblewa�.@

Tw�j sen, najpierwszy na


�wiecie, u mnie ma swoj�
ojczyzn�@ i u mnie mieszka
rado��, kt�r�� ty wygna� w
obczyzn�,@ a je�li do mnie
przyjdziesz, zbrojone zmyliwszy
stra�e,@ to w�asne twe �pi�ce
serce w pude�ku ci ma�ym
poka��.@

Wierz� w cuda

I ten, i �w, i jeszcze tamten,


profesorowie nawet i doktorzy
prawa@ m�wi�, �e nie ma cud�w...
Ja jednak mog� za�wiadczy�@
inaczej, bo co dzie� si� ze mn�
cud stawa:@ wdeptan� w ziemi�,
zmieszan� z codziennym spl�tanym
�mieciem,@ wydobywa mi� bo�a moc
i dzier�y ocalon� w swym r�ku
jak �yw� r�� w bukiecie.@

B�g i milczenie

B�g nad milczeniem moim trwa,


jak ongi� przed �wiata
pocz�tkiem@ unosi� si� nad
chaosu bez�adem,@ a ja w mej
w�asnej g��bi, zostawiona sobie,
per�� przy perle uk�adam,@
d�wi�ki, kolory, oddechy,
poruszenia - �adnym nie zwi�zane
w�tkiem,@ kolor i kszta�t przy
g�osie,@ jak w chaosie.@

I �piesz� si�, i gromadz�, i u


przepa�ci skarb�w bez tchu@
pracuj�c boj� si�, czy zd���@
przygotowa� wszystko ku chwili,
gdy jednym w�adczym@ s�owem B�g
me milczenie rozwi��e.@

Po��w

O czarna Matko Boska,


uwi�ziona w srebrnej ikonie,@
kt�ra trzymasz nad g�ow�
Dzieci�tka w�skie, mocno z�o�one
d�onie,@ sp�jrz na n�dz� mego
po�owu, na dno moich podartych
sieci,@ i niech z r�k Twych
nagle rozwartych ptak,
�wietlisty ca�y, ku mnie zleci!@

Zwierciad�o nocy (1928)

Zwierciad�o nocy

1928

Z cyklu: Zwierciad�o nocy

Zwierciad�o nocy

Zasypiaj�ce gwiazdy

Gwiazdy zasypiaj�ce@ maj�


dzwoneczki srebrne,@ muzyka
zlatuje �wiat�em@ na wszystko,
co jest podniebne,@ lecz w
jeziorze odbity blask@ zrywa si�
jak za zakl�ciem@ i wraca w g�r�
muzyka@ w najs�odszym
wniebowzi�ciu.@

Rzeka

Ciemn� klamr�, mostem, spi�ta


rzeka@ od kamiennych brzeg�w
ziarnek �wiru �ebrze;@ czepia
si� i zapomina, czego chcia�a,@
i d�wi�kaj�c �zami, w �wietle
ca�a@ bie�y dalej, gubi�c �zy w
miesi�cznym srebrze.@

Wzruszony smok

Smok na ��ce,@ wpatrzony w


ksi�ycow� pe�ni�,@ l�ni�cym
pazurem grzebie@ w kostropatej
we�nie;@ j�zyk mu z paszczy
wypad�@ w bezmiernej zadumie.@ I
chcia�by �piewa� jak cz�owiek
albo wy� jak wilk,@ lecz - nie
umie!@

Ksi�ycowy paw

�eby nie zbudzi� ptaka


�pi�cego na ga��zce klonowej,@
id�cie �cie�k� ok�ln�, brzegiem
zaro�li i traw:@ tam, patrzcie
tylko, w powietrzu przezroczym,
z pi�ropuszem u g�owy,@ ta�czy w
milczeniu g��bokim ksi�ycowy,
b��kitny paw.@ Ogon rozpostar�
olbrzymi, a blask mu na
skrzyd�ach dymi,@ koralowe
pazurki wypr�a, to zaciska@ i
depce wo� siana i mgie� bia�e
chu�ciska,@ i pije, pije, pije
blask i dziobie, dziobie,
dziobie w przestrzeni@ ma�e
r�owe per�y, pe�ne ksi�ycowych
p�omieni.@

Z�amany ja�min

�uk ja�minowej ga��zi


prze�amano na dwoje kamieniem,@
zgniecione pachnie kwiecie
s�odycz� skradzion� upa�om.@
"Zmienisz si�, zginiesz!" "Nie,
jasno�� na jasno�� wymieni�."@
"Trupie!" "Na gwiazdach zakwitn�
jak tutaj - z�oto i bia�o."@

Dusze

Dusze obst�puj� dom nalany


�yciem po brzeg,@ �miechem i
�piewem, i dzieci�cym
szczebiotem:@ krok ich na
dr�kach - nieznaczny jak
�cieg,@ zmywa je deszcz,
zasypuje �nieg,@ nietoperz
wymiata niespodzianym lotem,@
paj�k w prz�dziwo nieumy�lnie
zwija,@ a wielki ksi�yc
spojrzeniem wypija.@

Skrucha wieczoru

Ogrody zakwitaj� w ciemno�ci,@


jak niebo gwiazdami zakwita...@
Spad�y �zy wieczoru rz�siste,@
rosa le�y g��boka, obfita...@
Oczy�ci�o si� serce dnia.@ Ju�
dosy�! Wi�cej skruchy nie
trzeba.@ Sznurami woni
b�agalnych@ kwiaty wst�puj� do
nieba.@

Kolumny nad wod�

Spoczn� lec�ce li�cie@ na


stawach strojnych w �ab�dzie,@
wyjdzie spod kolumn cisza@ i
pos�giem nad wod� usi�dzie,@ i
runie w sercu lato@ wal�cym si�
wiekiem trumny,@ a cisza
westchnie u brzegu:@ "O
kolumny... kolumny...
kolumny..."@

Z cyklu: Pusta muszla

Pusta muszla
Opuszczenie

Mi�o�� nasz� doczesn�,@


�mierteln�, kr�tkotrwa��,@ B�g
wyni�s� moc� swoj�@ i da� jej w
wieczno�ci cia�o;@ w czasie by�a
jak motyl,@ w bezkresie jest
wyra�n� muzyk�,@ przez kt�rej
kryszta� przeczysty@ bo�a
s�oneczno�� przenika.@

Lecz my�my - jak puste


muszle,@ opuszczone �uski
owadu,@ siwa nico�� naigrawa si�
z nas@ i piaskiem na serca nam
pada.@

Mi�o��

i obecno�� bo�a

Nie wiem, czyli w szatana


jestem sferze, czy pod cieniem
krzy�a!@ Miota mn� pr�d dwojaki
- d�wigaj�ca fala,@ kt�ra mi� do
mi�o�ci i do Boga zbli�a,@ i
odp�yw, co od Boga i od ciebie
mi� oddala,@ najmilszy m�j, od
Boga i od ciebie mi� odpycha@ i
zasypia... I z fal� martw� razem
jak p�az jestem cicha.@

Je�li bo�a obecno�� w nas jest


tym, co ma nas zbawi�,@ je�li
jest iskr�, kt�ra nas rozpala,@
je�li jest duchem, co nami
oddycha,@ jak mo�e w obecno�ci
tej chorze� i krwawi�@
niedoskona�y tw�r, dziedzictwo
sprzed potopu,@ mi�o��, ostatnie
z monstr�w pozosta�e pod
b��kitem stropu.@

Lecz je�li w t�pym �nie


zmys��w i ducha@ z za�wiata
jedna mi�o�� jak �r�d�o
wybucha,@ je�li w pustce
zaros�ej senno�ci� i zielskiem@
ona budzi cz�owieka wo�aniem
anielskiem,@ je�li dzi�ki niej w
g��bi grubych ko�ci i krwi
g�stej zwierza@ nadprzyrodzonym
biciem g�os bo�y uderza@ - jak
mo�e moc ta, jakimkolwiek
odezwie si� echem,@ by� nie
porywem ku �wi�to�ci, ale
grzechem?!@

Czarne i bia�e
O Bo�e, kt�ry� mi�o�� stworzy�
i dopu�ci� ��dz�,@ i wznieci�
przyjaciela, a dopu�ci� wroga,@
jak�e, �lepy proch ziemi,
dojrz�, k�dy droga,@ jak�e Twe
sprawy poznam, zbadam i
rozs�dz�.@

O, niech zst�pi Tw�j cherub i


rzeknie: "Ja rz�dz�!"@ - i niech
przetnie �wiat r�k� niemyln� i
chrobr�@ na prawd� i na zdrad�,
na z�o i na dobro@ i niechaj
wzrosn� wpo�r�d �ciany i
wrzeci�dze,@ dziel�ce po wiek
wiek�w szatana od Boga@ i zdrad�
od wierno�ci, a mi�o�� od
��dzy.@

Z cyklu: B��kitny kwiat

B��kitny kwiat

B��kitna chwila

Zniknie za brzegiem, ujdzie za


ska�y@ �agiel, w b��kicie jak
skrzyd�o bia�y,@ na rozpalonym
zboczu roz�ciele@ wiatr
przedwieczorny pachn�ce ziele,@
nisk� buczyn�, ostrym ja�owcem@
wstrz��nie nad dzikim g�rskim
manowcem.@

Dom jest daleko, �wiat jest


daleko,@ za zapomnienia g�r� i
rzek�:@ nic nam nie grozi, nikt
o nas nie wie;@ ptak w
migda�owym ukryty drzewie@
potrz�sa skrzyd�em i gwi�d�e z
cicha,@ zdeptany pio�un woni�
oddycha.@

Po�� mi r�k� pod senn�


g�ow�.@ Wczoraj - zgin�o,
dzisiaj - jest nowe,@ jutro -
pod �aglem bia�ym na g��bi@
�ciga lec�ce stado go��bi.@
Jeste�my wolni, jeste�my sami@
�r�d zi� pachn�cych, pod
b��kitami.@

Koniki polne w kamieniach


dzwoni�...@ Serce zamiera jak
ptak pod d�oni�.@ Czas coraz
pust� nape�nia czasz�...@
Wczoraj - zgin�o, dzisiaj -
jest nasze,@ a jutra nie chc�
widzie� za mg�ami@ oczy
zamkni�te poca�unkami.@

Z cyklu: Wiersze pogodne

Wiersze pogodne

Zima

W Anglii w grudniu bywa


mglisto i zielono;@ we W�oszech
r�e kwitn� i szare pod
b��kitnym niebem schn� li�cie
oliwne;@ w dalekiej Grenlandii
zorze jak pogorzeliska p�on�.@ U
nas wszystko jest ciche, mi�kkie
i w dotkni�ciu dziwne,@
puszyste, zagrzebane,
skostnia�e,@ bia�e... bia�e...@

Wieczorem rzuca si� strza�� z


papieru, by nacieszy� si� jej
spadaniem,@ a strza�a wpada w
wir �niegu, lec�cy nad dzwonk�w
perlistym drganiem.@ Wi�c
�ledzisz j�, jak lata krzywo,
ju� od puchu zimnego pierzasta,@
i, coraz mniejsza dla oczu,
coraz to w ci�ar urasta,@ a�
nagle spada pionowo jak o��w,@
twarda, skostnia�a i ju�
niepodobna do latawc�w, ptak�w i
anio��w.@

W dzie� kto si� kuli od mrozu


i policzek ma jeden bia�y, a
drugi czerwony,@ i czeka na
tramwaj, bo si� �pieszy do
dziecka, matki lub �ony,@ nagle
dojrzy gwiazdk� jedn�, drug�,
trzeci� - na r�kawie@ i staje, a
tramwaj ju� ruszy�, i patrzy, i
ogl�da siebie samego ciekawie@ w
gwiazdach coraz liczniejszych od
pi�t a� po szyj�...@ I �mieje
si�, i idzie pieszo, i cieszy
si�, �e �yje!@

Wiedz� o tym anio�y grudniowe,


o ogromnych oczach z szronem
ocienion� rz�s�,@ i �piesz� si�,
i bia�ymi r�kami wielkie p�achty
�niegu ponad Polsk� trz�s�.@

Zabitemu

Z d�oni twoich wyrosn�


go�dziki,@ z martwych oczu -
b�awatki,@ twoje jasne, ci�kie,
ci�kie w�osy@ chwia� si� b�d�
jak pszeniczne k�osy.@ Mak
czerwony, mak czerwony dziki,@
we�mie twego �miechu klejnot
rzadki,@ we�mie twoich ust
przedziwn� mow�@ w swoje p�atki
mi�kkie, purpurowe.@

Serce twoje rozdarte od


mieczy@ przenajczystsza pogoda
uleczy.@ Stopom twoim
skrwawionym w podr�y@ bia�a
rosa na ��kach us�u�y.@ Bo
wzd�u� �an�w, po przebytej
m�ce,@ chodz� z wolna, z��czeni
za r�ce,@ chodz� z wolna i z
cicha - zbawieni@ w z�otych
zbrojach, w bieli i czerwieni.@

Pogrzeb lata

Ukl�k�a jesie� przy drodze u


s�upa,@ ma na silnych r�kach
m�odego skostnia�ego trupa,@
spogl�da doko�a, czy si� go te�
kto u�ali...@ Dostrzegli j� mali
ch�opcy, co tam chrust
zbierali,@ pok�adli na piasku
wi�zki,@ pobiegli po zielone
ga��zki,@ skopali, zdeptali i
las, i pole, i traw�,@ umaili
martwego, sobie zrobili zabaw�.@
Przybieg�y g�siareczki brudno
odziane,@ zobaczy�y cia�o w
ga��zie ubrane,@ za�piewa�y
g�osikami cienkimi, cienkimi,@
a� zacz�y spada� ��te li�cie
na ca�� ziemi�.@ I przysz�a
staruszeczka stuletnia,
zgarbiona, skulona nieboga,@
pos�ysza�a �piewy p�aczek
siedz�cych nad drog�,@
przydrepta�a bli�ej, bli�ej,@
schyli�a si� ni�ej, ni�ej,@ ca�a
si� od st�p zapad�a, ca�a si�
przygi�a@ i r�kami matczynymi
martwego obj�a.@ Powiedzia�a mu
s�owa tkliwe, tkliwe:@ "Ty�e�
to, moje dzieci�tko nie�ywe?"@

Zwyci�one natchnienie

Wisisz nade mn�, chmuro,


chwiejesz si�, chwiejesz,
pie�ni,@ jak �nieg zawieszony w
g�rze nad kwitn�cym sadem
czere�ni,@ grozisz b�yskawicami,
przera�asz pomrukiem z�owrogim@
i walczy� musz� z tob� jak z
czym� stuskrzyd�ym, stug�owym,
stunogim.@ Tn� mieczem, ogniem
pal� kszta�t, co si� pomi�dzy
mn� a s�o�cem ob�oczy,@ i ju�
sercem wiem, �e zwyci�sko na
powr�t w gard�o niebytu ci�
wt�ocz�.@

Z g��bi serca (1928)

Z g��bi serca

1928

Z cyklu: Z g��bi serca

Z g��bi serca

Nieznane

Jeszcze nie wszystko we mnie


jest dla mnie znajome,@ �yj� w
przedsionku jak na s�onecznym
podw�rzu:@ o go��bie moje, o
klomby ��tych begonii,@ o
r�e... r�e...@ Jest dom i
korytarze ciemne i kryjome,@ i
zegar, kt�ry dr�y jak serce i
jak serce dzwoni,@ i galerie
patrz�ce umar�ych oczyma,@ i -
B�g, kt�ry jest wsz�dzie, jest
tam, gdzie mnie nie ma.@

Duch i cia�o

Duch nie�miertelny,@ zamkni�ty


w ciele cz�owieka -@ nienawidz�
opornej gliny,@ kt�ra mnie,
wi 꿹 c, obleka;@ od wysi�ku mych
skrzydlisk i szpon�w@ rysuje si�
przekl�ta skorupa...@ Z jakim�
hymnem niebosi�nej rado�ci@
wylec� zwyci�sko na trupa!@

Nie dla siebie

I mo�na wygra� wszystko, ale


nie dla siebie,@ wymodli� ka�d�
�ask�, ka�dy sprawi� cud,@
wyczyta� ciemne jutro jak
piosenk� z nut,@ wstrzyma�
kl�sk� jak wilka u owczarni
wr�t,@ wszystko to mo�na,
wszystko, ale nie dla siebie.@

Ko�czy si� cudotw�rstwo, gdy


chodzi o w�asne@ kl�ski, u
granic w�asnych staje w�o�ci@ i
sk�ada or�. Tam gdzie by
najpro�ciej@ by�o - uczyni�
wszystko dla w�asnej mi�o�ci,@
jest si� bezsilnym wobec n�dzy
w�asnej.@

Po tylu pr�bach - dzi� jest


wszystko jasne:@ z ran,
odniesionych w niejednej
potrzebie,@ cz�owiek si� leczy,
rzeczy martwe grzebie,@ zrzuca
postacie, co dla� ju� zbyt
ciasne,@ do nowych cud�w si�
szuka po niebie,@ ale ich
sprawi� nie mo�e dla siebie.@

Nie�wi�ta m�ka

Na drogach mej bole�ci nie


znalaz�am, Bo�e,@ �lad�w krwi
Chrystusowej,@ na moich cierni
kolcach, w ran moich otworze@
nie by�o ni ga��zki cierni z
Jego g�owy;@ uderze�, kt�rych
barki moje i oblicze@ dozna�y,
nie sprawi�y m�ki bo�ej bicze.@

Druh, kt�ry si� mnie zapar�


jak �w u ogniska,@ mia� inne
miano.@ Na �ladach moich st�p
krwi nie zbierano,@ nie przysz�a
�adna mi�o�� przez ur�gowiska@ z
przeczyst� chust�...@ ...a na
Golgocie mojej by�o pusto...@

T�sknota i mi�o��

Je�li w tej t�sknocie


zostan�,@ je�li do ko�ca w niej
wytrwam,@ unios� si� nad
wieczno�ci�@ jak nad jeziorem
rybitwa.@ Je�li w tej mi�o�ci
uton�,@ je�li w tej t�sknocie
zgorej�,@ gdy zbudz� si�, B�g
nade mn�@ zamiast dnia
rozednieje.@

T�sknota grob�w

B�g oddechem py� przesypuje@


nad r�wninami,@ umarli to wiedz�
pod ziemi�,@ niepokojeni snami.@
Suche szeleszcz� szkielety,@
przewracaj� si� bia�e ko�ci.@
"Gniecie nas wilgotny gr�b,@ nie
masz nad nami lito�ci.@ Duch
nasz ulecia� i mieszka@ daleko,
w domu Boga,@ opu�ci� nas �ywy
czerw@ nieznan�, ciemn� drog�.@
Le�y na nas kilka st�p ziemi@
jak na piersi chorego -
maligna,@ kiedy�, kiedy�
przyjdzie anio�,@ co nasze groby
pod�wignie?"@

Obrona

Chwiejna stoj�, migocz�ca i


majacz�ca,@ i rani mi� wszystko,
i ka�dy mi� potr�ca;@ ci, kt�rzy
mi� kochaj�, gwa�towni i
pro�ci,@ nie maj� nade mn�
lito�ci,@ a kt�rzy nienawidz�
mnie - s� �li i s� olbrzymi,@ i
wiedz�, �e dr�� przed nimi.@
Wi�c jedno tylko jest pomi�dzy
mn� a groz� �wiata:@ skrzyd�a i
r�ce przezroczyste, z r�k i
skrzyde� krata,@ leciutkie
szkielety widm jak weneckie
szkie�ka kruche,@ kosteczki
szeleszcz�ce i b�ony skrzyde�
suche.@

Walka

Tablice nowych praw szatan ze


z�ota wyku�:@ "Oto jest Zakon
Czasu, pok�o� si�, niewolniku,@
pok�o� si�, plemi� tch�rzliwe,
s�abe i nienawistne,@ a ja ci
jarzmo w�o�� i p�tl� na szyi
zacisn�."@ Ale my�my powstali
zgodnie i skoczyli z�emu do
oczu,@ a ka�dy z nas tchnienie
bo�e we w�osach zje�onych
poczu�,@ a w oczach bij�cych
m�stwem kry� ka�dy zimn� groz�@
na my�l o wrogu �wiata z
gotowym w r�ku powrozem.@

Wybraniec

B�g mi� powo�a� przez ogie�,


przez mrok, przez cisz�;@ B�g
mi� powo�a�... G�osy Jego surm
s�ysz�...@ Pi�trzy si� fala
zalewu@ od p�omienia i �piewu,@
od piorun�w, kt�re s� jak snop
w��w w Jego prawicy,@ od gromu,
kt�ry �lepnie przy Jego
�renicy.@ B�g mi� powo�a�, mnie,
n�dz� i niewolnika,@ jak rycerzy
- Bayarda i Zawisz�, jak kr�l�w
- Konstantyna i Ludwika,@ jak
�wi�tych - Piotra, Magdalen�,
Krzysztofa...@ B�g mi�
powo�a�!... O, kt� by si� nie
cofa�...@

Do Wilna

O miasto, twoje mury dziecku


nie by�y przychylne!@ Pami�tam
n�dz� srog� na jakim� poddaszu w
Wilnie@ i ci�k� matki chorob�,
i nudne gderanie nia�ki,@ i
cerkwi nad miastem kopu�y jak
kolorowe ba�ki,@ generalskie
srogie w�siska, kozackie
czerwone lampasy...@ ...surowe,
ubogie dzieci�stwo, dalekie,
dalekie czasy...@

Kt� ziarnka piasku policzy


sypi�ce si� z urwisk nad Wili�!@
Tyle ubieg�o dni r�nych,
godziny i ludzie si� myl�:@ Gr�b
ojca w ziemi� zapad�y bez
�adnych ludzkich wspominek,@
gr�b drugi pod sosn� wynios��
�r�d Radziwi��owskich
Dubinek...@ ...zg�uch� �al i
krzywda zasn�a, i przesz�o��
osnu�a zielskiem@ te groby nie
po��czone, te groby
rodzicielskie.@

O miasto moje, nie znane mi


twoje widnokr�gi.@ Ogl�dam tylko
widoki i czytam o tobie ksi�gi:@
lasy ci� obst�pi�y, wilczyska
ciebie obleg�y,@ wysokie wie�yce
ko�cio��w twoich pod niebo
wybieg�y,@ chmury nawis�y nisko,
z dzwonami ko�cio��w si� mierz�@
i p�noc ch�odna nad tob� o
ka�dej godzinie le�y.@

Ja, kt�ra nie mam domu ani


sta�ego osiedla,@ widz� ci�
my�l� czasami, �r�d twoich d�b�w
i jedli.@ Jak kto� osierocony
wspomina dalek� famili�,@ tak ja
ci� - dalekie - wspominam i G�r�
Trzykrzysk�, i Wili�,@ i my�l�
jak kto� wygnany, czyje
przepad�o i miano:@ a gdyby tam
powr�ci� - jak by mi� te�
spotkano?@

I my�l� jak kto� wygnany, gdy


dzieci�stwo wspomina ubogie:@ a
gdyby wr�ci� - czy kwiat mi, czy
kamie� upadnie pod nogi?@ I
snuje si� z cierni r�aniec, i
pytaj� twarze m�cze�skie:@ "Tam
gdzie my legli�my w m�ce, czy
wypada ci wkroczy� zwyci�skiej?@
Zbud� si� z r�anych nadziei i
zerwij sieci omamie�,@ �zami
twej matki w tym mie�cie ka�dy
oblany kamie�!@

Tutaj marnia�a od troski,


tutaj upad�a od raz�w,@ le�y w
tym kraju twa krzywda pod
dwojgiem ukryta g�az�w.@ Schn��
b�dziesz tutaj i gin�� od
niewiadomej goryczy,@ bo krwi
twej tu pe�no pod ziemi� i ona
do ciebie krzyczy.@ Wr�� na
rozstaje, pozosta� na zawsze na
�cie�kach, co �lady myl�,@ nie
wracaj do miasta dzieci�stwa,
nie wracaj do las�w nad Wili�!"@

Ja, kt�ra nie mam domu, pytam


ci�, stary grodzie,@ jak mi to
moje sieroctwo twoje twarde
serce nagrodzi?@ Jakim
przem�wisz s�owem, zanim si� z
�alu rozp�acz�@ i przypadn� do
zimnej twej piersi, i krwi mojej
krzywd� przebacz�,@ i przebacz�
dwa groby zapad�e, nieznane i
roz��czone?...@ O Wilno
nieznajome, o Wilno moje
rodzone...@

1929

Z cyklu: Krzysztof w s�u�bie u


diab�a

Krzysztof w s�u�bie

u diab�a

Rozmowa ze �wi�t� Magdalen�

"O �wi�ta Magdaleno,@ jak�


zdoby�a� cen�@ zbawienie?"@

"Mi�o�� we mnie gorza�a,@


po�oga na mnie starga�a@ urod�,
kosztowne odzienie."@

"O Magdaleno p�acz�ca,@ duszo


w ja�nieniu chodz�ca,@ r�ane
twe cia�o i lice@ pie�cili
mi�o�nicy...@ Sk�d�e ci si� to
wzi�o,@ �e� w bo�ym raju
stan�a?"@

"By�am jak �ar wiekuisty,@


gorej�cy �r�d w�owiska,@ pe�za�
po mnie gad nieczysty@ z �lin� u
pyska...@ W�� za w�em si� pali�
i gin�� bez �ladu...@ ...nie
czu�am... nie wiem... Kwitn�
po�r�d Chrystusowego sadu."@

"O mi�o�nico zbawiona,@ pr�na


przed grzechem obrona:@ czart
mi� za r�ce w��czy,@ kamieniem
serce t�ucze...@ Zapomnia�am
bo�ego wzroku,@ b��kam si� w
pachn�cym mroku;@ jedwabiem -
oczy �ci�ni�te,@ usta -
poca�unkiem zamkni�te...@ Na
ramionach, na szyi - ha�by sine
�lady!@ O �wi�ta Magdaleno,
przysz�am do ciebie po rad�."@

"Nie wiem, nie pami�tam...


Ca�a jestem po�og�...@ Nigdy -
przedtem - nie by�o nikogo...@
Nie do�wiadczy�am, nie
walczy�am, nie wiem, co
pokusa...@ ...stoj� u st�p
Chrystusa..."@

Popi� i per�y (1930)

Popi� i per�y

1930

Z cyklu: Dom nasz

Dom nasz

Storczykowe zbocze

Na zboczu, kt�re zbiega ��k� w


d�, ku rzece,@ storczyki stoj�
w trawie niby �wiece@
jasnozielone, z�otawe i
bia�e...@ Gdy krew zachodu gasi
s�o�ca chwa��@ i spaja niebo
czerwonym zalewem@ z ziemi�, gdy
lekkie wzdychaj� powiewy@ od w�d
male�kich, biegn�cych ku
wi�kszej@ - wzd�u� zbocza, kt�re
�agodnie si� pi�trzy,@ wstaj�
prosto ku z�otym i bia�ym
niebiosom@ dymy woni czarownej,
przesianej przez ros�.@ Od
kwiat�w modlitewnie zapatrzonych
w g�r�@ bij� prawie widzialne
kadzidlane sznury...@ ...i czy
si� a� poza �wiat tym trybem
przes�cz�,@ czy pl�cz� si� i
ko�cz�, rozchodz� czy ��cz�,@
czy wreszcie sto�ek tworz�, bo
ich nic nie dzieli,@ czy,
rozdzielone, wisz� pod niebem
jak kielich@ - nie wiem... I
my�l snuj�ca w�tek o tych
dziwach@ ko�czy si� w samym
sercu, na sercu - urywa...@

Miodowe kwitnienie

Co to w pami�ci ko�ysze si�


tak s�onecznie i rzewnie?@ To
wiosna g��boka - to kwitn�cy
marchewnik.@ Wyr�s� ponad reszt�
zielska o dwie g�owy,@
roz�o�ysty jest, pachn�cy i
majowy;@ trz�s� nim wiatru
podmuchy,@ obsiad�y go pszczo�y,
muchy...@ Od ogrodu do ogrodu@
wieje, leci zapach miodu.@

Li�cie

Grabimy li�cie w ogrodzie,@ by


trawie ich ci�ar nie szkodzi�.@
Suwaj� si� grabie... grabie@
mocniej... mocniej, s�abiej...
s�abiej.@ Posuwi�cie
szele�cimy...@ ...jeszcze
daleko do zimy.@

Puste miejsce

Tam, na rozstaju, krzy�a nie


wolno by�o stawia�...@ za
Murowank�, niedaleko Kras�awia.@
Dyrwan porasta� piach. Na
pag�rku kamie� le�a�.@ C�
cz�owiekowi po tej pustce?
Ledwie zaj�c tam czasami
przebie�a�.@ Jastrz�b kr��y�
wysoko... Kwili�, kwili�,
kwili�...@ Tam pusto i dzi�. Tam
powsta�ca Moskale zabili.@

Moje rzeki

Indra - wartka �r�d


spadzistych brzeg�w,@ Raudawizka
- w ��kach �cieg przy �ciegu,@
grz�skie, w�skie, drobne c�rki
bagien,@ skryte zwykle, w czas
jesienny nagie@ - pami�tam was
be�koc�ce w ciszy letniej,@
zag�uszone upalnie i
kwietnie...@ I pami�tam rozlew
nad rozlewy,@ zatopione brzegi,
��ki, krzewy@ i czajki wiosenne,
i kry, kt�re p�yn�@ wszystkie do
D�winy.@

Liksnie�ska kniejka

Ka�u�e jak wyci�te ze szk�a.


Tutaj dech z pola nie wieje.@ Po
obu stronach drogi ci�gnie si�
ch�odna knieja.@ Spojrzeniem
nieuchwytnym, znajomym i
bliskim@ czuwa nad nie
wyschni�tym nigdy topieliskiem.@
Od niskich paproci przez maliny
lepkie i g�ste@ nawet osik wzrok
jad�cego nie dosi�ga cz�sto.@
Tymczasem w g�rze, je�li
przechyli� nie leni�c si�
g�ow�,@ a� w niebie tkwi�
rozpuszczone wierzcho�ki
brzozowe:@ rozpl�t� je wicher i
zostawi� s�o�cu,@ s�o�ce
ca�owa�o dzie� jeden i rzuci�o w
ko�cu.@ Patrz d�ugo, a zobaczysz
z bryczki twej, �r�d jazdy,@ jak
brzozy sw� t�sknot� budz� �pi�ce
gwiazdy.@

Nie dla obcych

Ten las, ten ogr�d, ten dom,@


te poros�e cz�brem manowce@ - to
nie s� wiersze dla was,@ to nie
s� wiersze dla obcych!@

Stoj� tu w czcionkach
zakl�te,@ grz�dkami na
stronicach,@ ale ten, kto to
�ywcem spami�ta�,@ tylko ten si�
mo�e zachwyca�.@

M�wi do mnie dzie� m�j


powszedni,@ m�wi noc od dnia
samotniejsza:@ "O czym bajesz?
Co to zn�w za jedni?@ Jak�e kr�g
twoich widze� si� zmniejsza!"@

Kr��y ko�o mnie zjawa,@ co�


jak kocur o szarej sier�ci,@
coraz w�szy m�j widnokr�g si�
stawa,@ coraz zaciska si�
pier�cie�.@

I mruczy, i skuczy, i �apami


pow��czy,@ �mieje si� twarz�
zawi�d��,@ a gdy taniec ustanie,
szepce w ucho pytanie:@ "No i
c� ci si� znowu uprz�d�o?"@

Wi�c prz�d� si� brzozy


szumi�ce@ i miedze ubo�uchne,@ a
zjawisko tu�, blisko, usta
w�skie zaciska@ i skrzeczy:
"Pr�chno... Pr�chno..."@

Takim jadem mi drog� mo�ci,@


tak szydzi - a� nie mam si�y@ i
a� wszystkie tamte pi�kno�ci@ na
pomoc mi wstaj� z mogi�y.@

I tka si� dywan ogromny,@


przedziwny, acz zblad�y
gobelin:@ to, co sczez�o, i to,
co przytomne,@ powstaje i �ciele
si�, �ciele.@

Studnie i bagna, i jezior to�


nag�a,@ lniane dzieweczki i w
p��tniankach ch�opcy...@ Lecz
cokolwiek si� stworzy - tytu�
trzeba po�o�y�:@ "Dla swoich -
nie dla obcych."@

Rzeczu�ka

Wodo �piewaczko, wodo


samograjko,@ zaros�a� rz�s�,
niezapominajk�,@ schowana w
trawie, �r�d torf�w zapad�a,@
bulgocesz na dnie w sw� fletni�
- zajad�a.@ �wiergocesz szybko,
niejasno, lecz zwi�le,@ w mule,
pod kt�rym piosnka twoja
grz�nie,@ pchana przemo�n�,
nieodpart� ch�tk�,@ by co�
oznajmi� - pr�dko, pr�dko,
pr�dko!@ Znowu mam suknie i
w�osy dziewcz�ce:@ zbiegam, pod
struny twe podk�adam r�ce...@ Na
trzcinach lekkie chwiej� si�
motyle,@ twarz potr�caj�c, kt�r�
do ci� chyl�@ po�r�d g�stwiny,
co gor�cem bucha...@ O moja, o
siostrzyczko, s�ucham, s�ucham,
s�ucham...@

Wabolskie Jezioro

Tam, nad Wabolskim Jeziorem,@


czajki odprawiaj� nieszpory.@
Jutro niedziela... W Liksnie
ko�ci� rozbity,@ w I��ukszcie
te�... Lamentuj� po wioskach
kobiety.@ Nie ma komu si�
modli�, nawet kleryk i ten le�y
chory.@ Lataj� czajki w
przed�wi�teczn� i s�oneczn�
por�.@

Na �awk�, pod jesion, co tam


kiedy� sta�,@ przychodzi patrze�
na jezioro blady ch�opca
kszta�t:@ na boku lanc�
postawi�,@ z ran wielokrotnych
krwawi.@ Nie dba na dziur� w
czole bia�ym,@ patrzy spokojny,
wyrozumia�y;@ bledziutk� twarz�
ch�onie@ kszta�t ko�cio�a, co
tak pr�dko nie zadzwoni;@ oczami
pe�nymi s�odyczy@ wod� g�aszcze,
czajki liczy.@

Jakie� bia�e kwiatowe


przelatuj� p�atki@ - to od
matki.@ Puch s�oneczno_srebrny
lata@ - to od brata.@

Ptaszki piszcz�ce dyszkantem@


bocz� si� na czapk� z
amarantem.@ S�o�ce z cieni�w
splot�o wian@ nad nim - bo s�aby
od ran.@ (Wielu by�o tych, co z
nim os�abli...@ Zgin�� przysz�o
od kozackich szabli...)@

Czajki lataj� i kwil�...@


Pochyla si� �o�nierz, pochyla,@
�egna si� krzy�em, o korze� si�
potyka,@ na lancy si� wspar� i -
chcia� co� rzec i znika.@

Wie dobrze pobo�ny, �agodny


okoliczny gmin,@ �e nad jeziorem
czasem widny nieboszczyka
polskiego pana zabity m�odszy
syn.@

Dwa ko�cio�y

Ko�ci� w Indrycy, drugi w


Warnowiczach,@ po dw�ch stronach
D�winy dwa �wi�te oblicza,@
dzwonnice dwie pytaj�ce jedna
drugiej:@ "Czy suma b�dzie
kr�tka, czy nieszpory d�ugie?"@
Procesje kolorowe dwie, na kt�re
s�o�ce pra�y,@ i zaro�ni�te,
rozgrodzone dwa wiejskie
cmentarze.@

Cmentarz w Jurahowie

Po stromym urwisku czeremcha


si� wspina;@ �pi� w brzozowej
kniejce dziedzice Baltyna.@
P�ynie ��k� bystry ruczaj,@ m�yn
daleko stuka, huczy,@ z wzg�rz
okolicznych pachnie las sosnowy@
i dymy lec� od Baltyna i
Jurahowa.@

Cmentarzyk jurahowski kl�czy


po pas w trawach,@ p�ot - dawno
obalony; byd�o wchodzi bez
obawy,@ pomi�dzy ciasne pnie
�aciate krowy si� t�ocz�@ i
�ami� bez, i brz�zkom zbyt
d�ugie obrywaj� warkocze.@
Fujarka pytaj�co gwi�d�e tu�,
tu� za dawnym wa�em...@ ...na
grobie �pi z ki�ci� traw w pysku
owca z jagni�ciem bia�em.@

Przychodzimy o wczesnym ranku,


na prze�aj przeci�wszy drog�.@
"...trzeba pom�c biednym
umar�ym, a oni nas te� kiedy�
wspomog�..."@ Mamy �opaty i
grabki, ci�ko pracujemy
schylone.@ "Trzeba oczy�ci�
mogi�ki �pi�cym kurlandzkim
baronom."@ R�wnamy �lady racic,
pod�wigamy upad�e krzy�e...@ "I
oni nad nami si� schyl�, kiedy
�mier� si� do nas przybli�y!"@

Uwalana ros� i ziemi�


�arliwie, patrz� na bon�@ i
widz� ju�, jak jarz� si� przy
mnie gromnice zapalone,@ jak
p�acze dom, jak ksi�dz po�piesza
z Olejami,@ by ubiec ten �elazny
m�ot, kt�ry mi oddech z�amie...@
...i - z trudem ju� -
spostrzegam, jak gdyby przez
zas�on�,@ u wezg�owia mego
powa�ny rz�d jurahowskich
wiernych baron�w.@

Zmora

Trudno by�o g�ow� obr�ci� na


stron�,@ wielkie lustro
naprzeciwko sta�o zawieszone,@
wisia� na nim pled w czarn�
kratk�.@ Nie wiadomo by�o do
ostatka,@ w co si� zmieni, w
jaki kszta�t,@ b�dzie lata� czy
te� sta�,@ milcza� czy te�
g�o�no wo�a�@ - kiedy no�em o
p�nocy dotknie si� go zmora.@

Niedziela

Ganek - z lekka wilgotny od


rosy,@ �lady st�p na zgrabionym
bose.@ Jeszcze wcze�nie.
Stangret myje ko�a.@ Dzwony bij�
dalekiego ko�cio�a.@ Ju� Barbara
z J�zi� �piesz� na piechot�;@
ju� ich nie ma; ju� znik�y za
p�otem.@ A ja mam sukienk�
r�ow�, �licznie krochmalon�,@ i
ciesz� si�, �e �wi�ta i �e ju�
dzwoniono.@

Dw�r w Dorotpolu

Nad jeziorem - aleja lipowa:@


tam mieszka�a pani
Piotrowiczowa.@ Dw�r mia�a
roz�o�ysty, sad wielki i
stromy,@ kiedykolwiek si�
przysz�o, zawsze by�a w domu;@
nastawia�a konfitur na bia�ej
serwecie@ i m�wi�a: "To dla was,
dzieci. Jedzcie... jedzcie!"@

Mogi�a

Na cmentarzu w Liksnie le�ysz,


po�r�d p�l,@ brz�cz� wko�o
kwietne ��ki jak calutki ul;@ do
lasu sosnowego, kt�ry�
ukocha�a,@ jest wiorsta
nieca�a;@ nie pami�tam ju�, jak
wygl�da krzy�,@ pod kt�rym
�pisz,@ i w kt�r� stron� g�ow�
tw� strudzon�@ w�wczas z�o�ono.@
Brzozy tam szumi�, olchy i
osiki,@ pe�no jest o�yn, g�og�w,
malin dzikich.@ Tam �pi� rodzice
twoi i bracia, i siostry@ i �ez
tam nie ma ju� ni �ka�, ni
zgrzyt�w ostrych,@ ani kto �ywy,
na mogi�ach r�ce �amie...@
Umarli jedni, a drudzy -
wygnani.@ I tylko czasem noc�
lub w po�udnie samo@ s�ycha�,
jak targnie kto�, zapad��
stuknie bram�@ i po�piesznymi
kroki cmentarz ca�y zmierzy,@ a
potem g�uchy stuk o p�yt� tw�
uderzy@ i niewiadomy kto� zawo�a
twoje imi�,@ i cicho zn�w...
Lecz ty, o cherubinie@
cmentarzy, gdy nad krajem tym
swe loty zni�ysz,@ zobaczysz,
jak na matki mej mogile@ w
ranach i zmazach ca�y, ze
skrzyd�ami we krwi i w pyle,@
duch m�j - samotny bardzo - le�y
krzy�em.@

Gosposia

Gosposia stara, jeszcze dot�d


pi�kna,@ opowiada dziwa, �e a�
si� jej l�kam:@ jak - m�oda,
ros�a i bia�a -@ s�u�y�a u
rosyjskiego genera�a,@ jakie tam
by�y uczty, jak p�yn�o wino.@
"A ja sobie chodz�", m�wi,
"suknia na mnie sina,@
bransolety i kolczyki,@ a doko�a
pu�kowniki,@ adiutanty i
huzary,@ ka�dy tancerz
doskona�y...@ Oni w �arty, a ja
- w �miech..."@ "Gosposiu!
Przecie� to grzech..."@

Powo�anie

W kuchni jest czysto, pachnie


mlekiem i chlebem,@ kt� by m�g�
zapami�ta�, �e chodzi� do kuchni
nie trzeba.@ W salonie g�o�ni
go�cie rozmawiaj� do syta,@ w
kuchni cicho polana dogasaj� pod
p�yt�.@ Gosposia fartuch bia�y
w�o�y�a, odpoczywa beztroska,@
Magdalena lampeczk� poprawia
przed Matk� Bosk�.@ Siedz� na
bia�ym stole, warkocz mam
potargany,@ czytam wpatrzonym we
mnie "Tygodnik Illustrowany",@
Or_ota i Savitri, i nagle g�os
mi zawisa...@ ...i wiem, �e
sama tak�e musz� zacz�� wiersze
pisa�.@

Przylaszczki

Jeden dzie� - jak z�oty, z�oty


mi�d:@ Donat, ch�opak ogrodowy,
spl�t�@ - co za szcz�cie, co za
szcz�cie! -@ Koszyk nie wi�kszy
od pi�ci.@ Jeszcze �nieg le�y w
kotlinach le�nych,@ jeszcze si�
o Wielkanocy nie �ni,@ pobieg� w
las co tchu,@ nabra� w koszyk
mchu,@ p�ty czai� si� �r�d olch,
�r�d brz�z,@ a� przylaszczek
gar�� do domu ni�s�.@
Zakrzykn�y w kuchni
dziewcz�ta:@ "Ot, kto o go��bce
naszej pami�ta!"@ Z �miechem
g�o�nym, cichym krzykiem@
wepchn�y go do pokoju z
koszykiem.@ Do�ka w strachu
d�wiga kwiaty, skrzypi� pod nim
deski,@ a tam chore dziecko
le�y, oczy ma niebieskie.@

Dzier�awca sadu
W sadzie pod jab�oni� oliwn�@
stoi stary, stary �yd z brod�
niby Noe,@ patrzy na urodzaj:
cmokn��, g�ow� kiwn��,@ potem na
wszy�ciutkich palcach d�ugo co�
rachowa�;@ spojrza� uroczy�cie
jak Abraham,@ machn�� r�k� po
czym� przykrym, chocia� b�ahym;@
zawo�a� przeci�gle w stron�
sadu,@ zdziwi� si�, �e nikt nie
odpowiada.@ Po czym zawr�ci�
nagle i, uspokojony,@ krokiem
arcykap�ana ruszy� w moj�
stron�.@

Dawidek i ja�min

A Dawidek - pobo�ny, m�ody,


powa�ny �yd -@ stawa� nieraz
oniemia�y, kiedy ja�min kwit�.@
Zaczyna�y si� porzeczki,@ by�y
krzyki, razy, sprzeczki,@
spuszczano psy z �a�cuch�w:@
"Jaki bia�y!... Jak w puchu..."@
Gromi�y �upie�c�w �aja i Sura, i
Ma�ka...@ "Gdzie Dawid... Nu...
ch�opa nie ma ni kawa�ka!"@
Ko�ysaa� si� Dawidek,@ ani g�osu
nie wyda�.@ Patrzy� na ja�min
bia�y.@ "Jasny on...
doskona�y!"@

Kradn� las

Ujrze� ich w lesie jeszcze,


jeszcze raz:@ stoj� mi�dzy
brzozami, brody maj� po pas,@
oczy wielkie, niebieskie,
nieszczere@ opu�cili na r�ce, w
kt�rych dzier�� siekiery.@
Konwalie �aw� biel� si� pomi�dzy
nami spokojne i bose...@ Blisko,
tu�... Bo�e, co si� stanie, gdy
oczy i siekiery b��kitne
podnios�?!@

Starowiery

Starowier Wasyl z synami


o�mioma@ skrzypi�ce anton�wki
zsypywa� na s�om�.@ Olbrzymim
wzrostem si�ga� pomi�dzy owoce,@
nogi mia� wielkie - w �apciach
niespo�ytej mocy.@ �pieszyli si�
synowie, pomocne olbrzymy,@ by
wywie�� plon jab�eczny przed
nadej�ciem zimy.@

Tamtejsi
Jacy� to nasi tamtejsi?@
Bledsi, chudsi, l�ejsi,
mniejsi.@ Piechot� na jarmark
id�,@ by ich podwi�z� - prosz�
�yda;@ s�u�� starowierom jak
parobcy,@ nie strzy�eni,
niepi�mienni... Ciche owce!@
Tyfus ich dziesi�tkuje coraz i
cholera,@ tacy byli w mym
dzieci�stwie... Jacy� oni
teraz?@ Dzieci ich patrz� jak
blade kwiatki lnu,@ psy ich
zawsze wyj�, skoml� - nie znaj�
snu...@ W ko�ciele �anem si�
chyl� zbitym przez grad,@ ten
najszcz�liwszy z nich, co
krzy�em pad�;@ hostia nad nimi
wzniesiona ja�nieje
niezwykle...@ O �wi�ci, nieznani
�wi�ci �otwy i Litwy!@

Tamtejsze dzieci

Czy�cie dzisiaj szcz�liwsze,@


czy lepszy dzie� wam �wita,@
ma�e tamtejsze dzieci,@ kt�re
uczy�am czyta�?@

Przychodzi�y z Liwczan,@
przybywa�y z Koki�,@ w oczach
mia�y siwych, modrych@ spok�j
g��boki.@

Dawa�am im elementarze,@
m�wi�c: "Czekajcie, sama wam
wszystko poka��",@ a one siada�y
w trawie,@ czapkami,
warkoczykami si� bawi�c.@

Siwy ze staro�ci bez patrza�@


na kajety od literek coraz
pstrokatsze...@ Przychodzi�y psy
- m�dre, cierpliwe -@ patrze�,
jak m�j zapa� w cieple
dogorywa�.@

Zlatywa�y si� roje much,@


coraz bardziej s�ab� w nas
wszystkich duch,@ przez palce
jak s�o�ce przecieka�...@
Przysy�ano nam chleba i mleka.@

Schodzi� wiecz�r matczyny,


g��boki,@ kurz obfity nad
drogami r�s�@ i z wolna ku
domowi, po�r�d m�odych brz�z,@
odchodzi�y dzieci do Ruchman, do
Liwczan, do Koki�.@
Nasze dziewcz�ta

Senne, �agodne �otewskie


dziewcz�ta:@ wszystkie suknie
krochmalone, �adna nie wymi�ta,@
chustki jedwabne, bia�e...@
��ki, co przej�� nie da�y,@
kurz, co si� stopom
sprzeciwia�,@ z�o�� cierni i
igliwia,@ kundle biegn�ce z
ujadaniem w �lad@ -
przezwyci�one. Oto ju� wst�puj�
w ksi�y sad@ i orszakiem
dostojnym, przy ramieniu rami�,@
id� pod kwitn�cymi s�odko
czere�niami.@

Baby

W pi�tek przychodzi�y baby po


leki:@ palce mia�y grube, nogi
kalekie,@ zakurzone siada�y w
korytarzu, na schodkach...@ �y�o
im si� ci�ko w zimie, w lecie
nies�odko!@ �agodne, cierpliwe i
dzikie,@ m�wi�y wzorzystym
j�zykiem,@ wyjmowa�y z tobo��w
chude niemowl�ta...@ Pami�tam -
paczki, butelki i - gard�o od
�alu �ci�ni�te.@

O byt

"Chc� by� koniecznie


nazwany!"@ "Jeste� nieznany."@
"Tak, lecz miano me, skoro je
wym�wisz,@ podobne b�dzie
jasnemu b�yskowi,@ wywiedzie mi�
z niebytu, w kt�rym mi�
zostawia@ nawet i w�asna
pami��." "Jeste� spod
Kras�awia.@ Nic wi�cej nie
wypowiem. B�dziesz w cieniu
sta�,@ nikomu nie wiadomy,
nieznajomy kszta�t."@

Z cyklu: Popi� i per�y

Popi� i per�y

Bia�a r�a

Raj ten obrasta cierniem,


kt�re nie chce kwitn�� -@
przyjd� wiecz�r �niwiarze, ca�y
zbi�r m�j wytn�.@ Zasadz� inne
krzewy, strojne w bia�e p�ki:@ i
�piewaj�ce drzewo, i drzewo
roz��ki,@ a w samym �rodku bia��
r�� po�egnania.@ Tam ci�
odnajd�: b�dziesz sta� i patrza�
na ni�.@

Per�y

Jak dziwnie - k�a�� si� spa�


bez p�aczu!...@ "Czy wiesz, �e
nigdy, nigdy nie zobaczysz@ tych
gorzkich ust, tych oczu
ciemniej�cych,@ �e nigdy dnie
nie b�d� czarne i pachn�ce@ od
czekania na chwil�, kt�rej czas
si� liczy@ spadaj�cymi z wolna
kroplami s�odyczy?"@ Wiem... Sen
g��boki tu� jest... Jego zjawie@
jedynej tylko w oczy chc�
zagl�da� pawie.@ S� w nim
narcyzy ch�odne i wielkie
wachlarze,@ kt�rym twarz
spokojniejsz� od �mierci
poka��.@ Wiem o wszystkim...
Tam, we �nie, jest taka
kaplica,@ gdzie nieznane
�wi�to�ci twarz maj� ksi�yca,@
a wko�o nich, jak rosa, co dr�y
i migota,@ pasmami i ko�ami
promieniej� wota.@ Tam -
d�wi�czne kolorami, nasycone
cisz� -@ sznury �ez mych
ostyg�ych, per�y moje wisz�,@ a
�wi�to�� Nieznajoma, Mi�o��
Niepoj�ta,@ zwa�y�a ka�d� �z�
m�, o ka�dej pami�ta@ i dzier�y
pod stopami swymi, swymi ber�y,@
ca�e me wyp�akane serce,
zmienione na per�y.@ Wiem - o
czym m�wisz... Ale Mi�o��
Niepoj�ta@ i tamto ma w swym
skarbcu, o tamtym pami�ta@ i
trwa w migocie wot�w i oczu -
jednaka...@ W ten id� sen.
Znu�y�am si�... I si� nie
starczy ju� p�aka�.@

Sen

�ni�, �e umar�am i okiem


jestem zawsze w tw� dusz�
wpatrzonym,@ nie dbam, czy nas
co ��czy, i nie wiem - kto nas
rozdziela,@ przenikam ca��
przestrze� �piewem jak
wiolonczela...@ I wreszcie
jestem - tob�!... i wreszcie
jestem zbawiona...@

Mi�o��
Przez dni jesiennych s�odkie
zamieranie,@ przez dymy ognisk,
jarz�bin r�aniec,@ przez
jask�czane kr�tkie "do
widzenia",@ kt�re wiatr wczoraj
w ciep�y deszcz pozmienia� -@
prosz� ci�, �wi�ta i wieczna
jesieni,@ niech si� ju� moje
serce nie odmienia!@ Przez li�ci
tuman, co si� w parku kr�ci,@
przez szron na miejscach letnich
siano��ci,@ przez oddalenia i
przez niepami�cie,@ przez
�mier�, co zawsze jest nie do
poj�cia -@ prosz� ci�, wierna i
bo�a s�u�ebno,@ niech zginie
serce, je�li� jest potrzebne!@
Je�li tak trzeba i je�li nie �al
ci@ rozkwitu lata, sko� to, co�
skaza�a@ - czy k�os, czy owoc,
czy kwiat niedojrza�y -@
wytnijcie ogr�d m�j, a dom
podpalcie...@ ...ale przez
obietnice i przez wype�nienia,@
przez l�k mi�o�ci i m�k�
rodzenia@ zaklinam ciebie, o
�wi�ta jesieni,@ niech si� ju�
moje serce nie odmienia!@

Z cyklu: Wiersze chropowate

Wiersze chropowate

Mi�o��

Wariant II

Mi�o�� - trze�wa,
dalekowzroczna - z g��bokimi
bruzdami na licach@ wychodzi
samotnie na niebo na kszta�t
miedzianego ksi�yca...@ O mi�y
m�j, co za pustka!... o mi�y, co
za t�sknica...@

Ani mi twarz twoja bliska, ani


mi twa mowa - pami�tna,@ ani
wiem, czyli gdzie oddychasz, czy
bij� krwi� twoje t�tna...@ Lecz
ona - �wieci, bezmy�lna,
bezkarna i oboj�tna.@

C� jej do nas - wieczystej,


c� jej do nas - przeczystej!@
Stamt�d, sk�d wzrok jej si�
szerzy wysoki i uroczysty,@
nawet nie widny nasz pad�, krwi
naszej opar mglisty.@
O, bogdaje� sczez�a, twardy
nad nasz� m�k� obrazie,@ bogdaj
ci� piorun spali�, m�r
najczarniejszy porazi�!...@
My�my ledwo co z ran powstali...
Serca nasze - skaza przy
skazie...@

W piek�a przepastn� paszcz�


pad� ten, co ci� roznieci�,@
lecz ty� - jak maska jego -
zosta�a i czar tw�j �wieci...@
...i wyj� psy do ciebie, i
skaml� o tobie poeci!@

Zas�aniasz nam - o z�udo ty! -


obecno�� bo��@ i wbrew pot�dze
Stw�rcy g�osisz nam: "To ja
tworz�!"@ - i trujesz nas,
zbawionych... i wbijasz nam w
serca no�e...@

Lecz Chrystus, co za nas


umar�, i z ciebie jad wytoczy,@
i b�d� kiedy� miliony patrza�y -
promienne oczy! -@ na twoj�
mask� strzaskan�, na zgon tw�j,
co niebo ubroczy!@

Z cyklu: Malowanki wiejskie

Malowanki wiejskie

Ob�oki

�agodne r�ce lata, �agodne


r�ce lata:@ jedna - wierzb� nade
mn� zaplata i rozplata,@ druga -
dotyka twarzy, spocz�� ma na
ramieniu...@ Jakie b��kitne
niebo przez firank� zieleni!@
Woda - tatarak wierzchem,
pachn�ce b�oto spodem,@ ani si�
da uwierzy�, �e by�a skuta
lodem,@ �e tam, po samym �rodku,
o grube szk�o przyr�bli@ tupali
w szronie ludzie, przy
d�wi�cznych wiadrach zi�bli.@
Teraz przychodz� owce, t�ocz�
si� bok przy boku,@ a inne owce
na niebie patrz� na nie,
t�skni�c z ob�ok�w.@

Pole kapu�ciane

Pole kapu�ciane,@ wiej�ce


fioletem,@ gdy przed tob�
stan�,@ jak stawa�am przedtem@ -
nie b�d� t�skni�a do raju@ ani
do zamorskich kraj�w,@ ani do
s�awy...@ O pole �askawe,@ o
pole dorodne,@ oczy me - g�odne@
ciebie jak nigdy przedtem -@
b�d� si� tylko twoim syci�y
fioletem.@

Lato

Rowy poziomkowe, ukwiecone


rowy,@ zapach b�otny, miodny,
zapach malinowy,@ �uczki,
muszki, puszki, s�omki,@
olbrzymie ukryte poziomki.@
Warcz� g�o�niej, g��biej,
s�abiej@ na dnie d�wi�czne g�osy
�abie.@ Co� kwitnie bia�o,
obficie.@ Troch� wy�ej, dalej, w
�ycie,@ ozywa si� co�, wabi,
wabi,@ co� szele�ci - jak w
at�asie,@ m�wi s�owa - jakby
ptasie,@ kroki stawia - jakie�
inne,@ nie cz�owiecze, nie
dziecinne...@ Niby �e si� tam,
we zbo�u,@ do snu nie mo�e
u�o�y�...@ Niby �e si� tam nie
mie�ci!...@ Wabi, �wiergoce,
szele�ci...@

A jesieni� - wzi�to zbo�e,@


nic nie by�o na ugorze.@

`tt

Z cyklu: Malowanki wiejskie

(c.d.)

Malowanki wiejskie

(c.d.)

Harmonika

Kto�, kto idzie z harmonik�,@


cisz� nagle rozgi�� i zgi��,@
przeci�� j� jak no�em,@ na
powietrzu rozprys�� po�o�y�,@
zebra� znowu wi�rek przy wi�rku
-@ stan�� sam na dalekim
pag�rku...@ I tam - to
sk�adaj�c, to rozk�adaj�c
ramiona -@ dziwi si�, �e cisza
pe�na jest d�wi�k�w zranionych.@

Mg�y i s�owik

P�no na ��ce w maju@ mg�y bez


przyczyny wstaj�,@ na cienkich
wzros�e �odygach@ nie mog� si�
pr�dko �ciga�:@ wyci�gaj� t�pe
g�owy@ do m�odej brz�zki
majowej.@ Jedne g�stsze, inne
bledsze,@ �apami gniot�
powietrze.@ A na skraju z owej
brz�zki m�odej@ s�owik str�ca
czyste zg�oski jak kropelki
wody.@

Bezpieczna godzina

Po zieleni� powleczonej
topieli@ lekk� stop� chodz�
anieli...@ Czaple wida� pod
olszynkami,@ wodz� sennie,
sennie oczami.@

Pod zielon� cienk� przykryw�@


le�y otch�a� - mokre, duszne
szkliwo -@ o t� przepa��, zimn�
paszcz� czarta,@ stoi tafla
jeziorna oparta.@

Nisko wisi tarcza


s�oneczna...@ Bije w g�rze
godzina bezpieczna...@ Oddalaj�
si� g�osy dalekie...@ Wiej�
skrzyd�a - lekkie, lekkie,
lekkie...@

Mogi�ka

Stara bajka polna, wszystkim


wiatrom znana:@ sta�a brz�zka na
pag�rku, w trawie po kolana,@
ga��zeczki rozpu�ci�a,@ by
przykry� nimi mogi��,@ w kt�rej
w �achman owini�ty@ �pi zabity
�o�nierz �wi�ty.@ Tam, u tej
mogi�y, pod anielsk� wodz�@ �r�d
majowych nocy s�owiki si�
schodz�,@ zlatuj� si� pareczkami
- �al� si�,@ a nad nimi gwiazdy
pal� si�.@

Inwokacja

Prosz� was, brzozy znajome od


D�wi�ska do Mo�odeczna,@ je�li
was kiedy odwiedz�, niech mi
droga b�dzie bezpieczna.@
Poczw�rnym stoicie szeregiem,
szumicie poczw�rnym rz�dem...@
...Dajcie mi cie� mi�osierny,
gdy przeje�d�a� b�d� tamt�dy.@

Prosz� was, brzozy znajome od


Mo�odeczna do Wilna,@ je�li B�g
da na czas nad��y� - niech mi
droga b�dzie niemylna!@
B��dzi�am tyle czasu, czart mi�
na pocz�tku omyli�...@ Je�li
przed ko�cem was ujrz�, raczcie
si� ku mnie nachyli�.@

By�y drogi od s�o�ca


spieczone, bez cienia po�r�d
winograd�w,@ i takie, kt�re si�
p�niej na serce w�ami k�ad�,@
i zwyci�stw laurowe szlaki, i
taneczny bieg we krwi ca�y...@
Lecz o was jedynych my�l�: "Oby
si� tylko osta�y!"@

Spogl�dam w �mierci wrota


leciutko przez wiatr uchylone@ i
r�ce do was wyci�gam na obie
go�ci�ca strony,@ prosz�c,
by�cie wyros�y, je�li z dala
umiera� b�d�,@ po obu stronach
mej �mierci szumi�cym poczw�rnym
rz�dem.@

Ballady bohaterskie (1934)

Ballady bohaterskie

1934

Z cyklu: Warne�czyk

Warne�czyk

W�adys�aw Warne�czyk

rozmawia z ojcem swym,

Jagie���

"Jak to by�o, kr�lu ojcze, w


ojczy�nie waszej?@ M�wi pani
matka, Sonka, �e tam w boru
straszy."@

"Nie straszy tam ju� nic ani


si� z�e nie l�e:@ zagas� ogie�
nad Niewia��, potracone w�e,@
synku m�j, kr�lewiczu.@ Leg�
Perkunas, z kamienia ciosany,
nad Dubiss�,@ samem r�ba� d�by
�wi�te, buki, cisy.@ Kiedym
rzuci� miecz i w r�k� chwyta�
top�r,@ zlecia� piorun
niedaleczko z niebieskiego
stropu,@ synku m�j,
kr�lewiczu..."@
"Czy� si� nie ba�, kr�lu
ojcze, bog�w i boginek,@ nie
�al� by�o �wi�tych drzew,
p�yn�cych dolin�?"@

"B�g tw�j i m�j, B�g Polski,


rz�dzi� m� prawic�,@ patrza� na
mnie, Jezus Chrystus poz�ocistym
licem,@ pogoda wchodzi�a w
serce, l�ku pierzcha�a
pokusa...@ Mniej si� l�ka�em
Perkuna ni� nowego Boga,
Chrystusa,@ synku m�j,
kr�lewiczu!"@

Zabawa

W�adys�awa Warne�czyka

"B�d� si� bawi� sam, zostaw


mi� samego, piastunie.@ Ka�mierz
jest jeszcze ma�y, zabaw mych
dzieli� nie umie.@ Daj mu piasku
i wi�r�w: do wieczora b�dzie
zaj�ty.@ Zawo�aj nia�ki do
niego. Na miasto id� sam, bo
dzi� �wi�to.@ Ustawi� Turk�w za
drog�... Ta droga - to b�dzie
rzeka.@ A tutaj stoi Zawisza,
dopiero si� w pancerz obleka.@
Gwi�d�e nad wojskiem wiatr,
�opoc� polskie chor�gwie,@
b�yszcz� na ��kach jeziorka
okr�g�e jak wina st�gwie.@ Kr�l
rzymski, Zygmunt, si� cofa,
nast�puje srogi Amurat...@ I
zginie m�ny Zawisza, chyba �e
ja zd��� zza g�ry.@ Jeste�my
wszyscy silni, jeste�my wszyscy
m�odzi...@ Kr�l rzymski w cieniu
nocy uszed� i znikn�� jak
z�odziej.@ My nie ujdziem,
po�piech rumak�w naszych
kamienie s�ysz�,@ zd��ym,
zd��ym... i W�gry z nami...
Trzymaj si� chwil� d�u�ej,
Zawiszo!"@

Krak�w oczekuje powrotu

W�adys�awa Warne�czyka

"Jakie� to �wiat�a, jaka to


wrzawa?"@ "Czekamy na kr�la
W�adys�awa."@

"A po c� ten orszak


przygotowany?"@ "To - matka
jego, a to - mo�ne pany,@

tu - ulubiony jego ko�, tam -


psy, a �wdzie - sok�...@ C� to
wam, panie, �e �z� wida� w oku?@

Co� z W�gra, mo�e z Hiszpana


lub Niemca,@ do��, �e postaw�
macie cudzoziemca."@

"Nie W�gierem ja ni rycerz


niemiecki...@ Wracam z niewoli
tureckiej...@

Och... Na galerach wios�owa�em


ci ja@ i mniej zazna�em chleba
ni�li kija..."@

"Macie tu mi�d i ser, i s�odki


placek...@ �e�cie s� smutni,
widzim to, rodacy."@

"Wzi�to mi� za trupa, gdym


przy wios�ach �cich�,@ Turczynka
mi� ocuci�a, a wykupi� mnich.@

I wieziono mi� �ywego wp� na


p�noc,@ czasem koniem, czasem
mu�em, rzadziej - cz�nem.@

Ach!... ludzie dobrzy...


�wiate� wiele tu, a w oczach -
czarno...@ By�em pod Warn�."@

"Wiemy, zgin�� ca�y mnogi lud,


kwiat ca�y m�ski,@ ale kr�l
nasz, kr�l nasz uszed� kl�ski;@

przychodzili tu pielgrzymi z
dalekiej Budy,@ powiadali: wraca
kr�l, ocalony cudem!"@

"Pod Warn� by�em. Nikt grob�w


nie kopa�,@ hufiec skrzydlaty
ptak�w nad nami �opota�,@

psy dzikie gryz�y �cierwo


ko�skie, ludzkie �cierwo,@
chor�gwie porzucone wiatr jak
kwiaty zerwa�@

i targa� je po cierniach, i
nurza� je w piasku,@ i
z�otog�owiem ich g�az morski
g�aska�.@

Na r�ku zb�ja schwytanego,


obros�ego sier�ci�,@
widzia�em..." "Co?! Przez Boga -
m�w..." "Kr�lewski pier�cie�."@

Z cyklu: �a�osne pie�ni o


Barbarze i Augu�cie

�a�osne pie�ni

o Barbarze

i Augu�cie

Dubinki - 1535

W Dubinkach, nad zamkiem


wysokim,@ tam �egluj� przeczyste
ob�oki,@ w maju kwitn�ce;@ tam
s�owiki p�acz� w bzach
rozros�ych,@ tam �egluj� sowy
niby pos�y@ od jeziora do
miesi�ca.@

W ogrodzie kalina stoi,@ ros�


ma na listkach swoich,@ w
lekkiej zadumie...@ Po �cie�ce,
w wilgotnym ch�odzie,@ Basia
Radziwi���wna przechodzi,@
sukienk� szumi.@

Piastunka za id�c� goni.@ "Do


jeziora zbieg�a! Ju� po niej...@
Rybacy mili,@ nie sz�a t�dy moja
panienka?@ Okrutnie si� o ni�
l�kam...@ Czy�cie jej nie
widzieli?!"@

"P�yn�a ku s�o�cu ��dk�,@


zach�d przed ni� gas�
pomalutku,@ czerwony ca�y;@
mia�a �wiat�a we w�osach pe�no,@
sukieneczka z jedwabiu i we�ny@
na niej ja�nia�a."@

Brzegi wody bagniste si�


trz�s�,@ poro�ni�te czernic� i
rz�s�,@ z�e i zdradliwe...@
Piastunka u wody samej@
niespokojnymi s�owami@ jak
czajka wzywa.@

Wilno - 1545

"Odejd�cie, p�no ju�... I


r�k� moj� pu��cie,@ panie m�j
mi�o�ciwy, Augu�cie.@ Zasz�o
s�o�ce: Antokol ga�nie i ga�nie
na r�ku waszej@ kr�lewskiej
mo�ci pier�cionek.@ Pyta mi�
kr�l, czemu oczy tak trzymam
spuszczone?@ Pier�cienie pana
mego ogl�dam... Niestety!...@
Ten z per�� - od nieboszczki,
ma��onki kr�lewskiej, El�biety.@
W trumience swej zasn�a tak
niedawno, taka m�oda;@ sw�j
pier�cie� August kr�l na
wieczno�� tej zmar�ej odda�:@
�ciska ona go teraz w paluszkach
zzi�bni�tych...@ Pyta mi� kr�l,
dlaczego usta blade mam, a oczy
zamkni�te?@ Nie wiem - dok�d
ucieka krew, gdy zbiega z
twarzy,@ nie wiem... Lecz w
oczach czuj� �zy, kt�re si�
stoczy� nie wa��,@ pe�ne mam
serce �ez i oczy pe�ne �alu...@
...pi�kna by�a, z twarz� czyst�
�wi�tej, kt�rej grzech �aden nie
skala�.@ M�wi�a do mnie raz z
tym licem tak podobnym
przezroczystej chu�cie...@ A
teraz �al mi... Wasza kr�lewska
mo�� niech raczy me r�ce
pu�ci�!@ Odej�� mi czas do
matki... Wi�c dobrze... Czasem o
zmroku@ opada z pami�ci ci�ar,
w kt�ry czas - siepacz j� oku�:@
wszak dziewcz�ciem m�odziutkim
wesz�a na tron El�bieta,
kr�lewska �ona...@ I ja by�am
dziewcz�ciem nie wiedz�cym i
czystym jak ona.@ W ogrodzie
naszym r� i bzu, i pe�no by�o
malin...@ Brat m�wi�: dzi�
zaros�o wszystko i muru kawa�
si� zwali�@ na �awk� ulubion�
m�... Wasza kr�lewska mo�� wie,
�e po zgonie ma��onka mego,
Gaszto�da,@ ukry� stara�am si� i
nie szuka�am tak jak inne -
ho�d�w...@ Los chcia� inaczej.
Nie ka�dej dano jest tak czystej
zst�powa� do trumny...@ �al mi,
�al... Niechaj mi� pochowaj�
obok niej, gdy umr�!"@

Piotrk�w - 1548

"Powiedzcie, senatorowie,
panom szlachcie zebranym w
Sejmie,@ �e tego, o co mi�
szarpi�, �aden cz�owiek mi nie
odejmie,@ �em obieca� na �ycie
ca�e, s�owa m�skiego �wiadom,@
jako ma��onki mej nie opuszcz�
jawnie ani odejd� jej zdrad�.@

Wstyd wam, wojewodowie, s�awni


Korony rycerze,@ pakt�w radzicie
dochowa�, sta� przy zawartych
przymierzach:@ jako� mi wierzy�
b�dziecie, jak wa�y� kr�lewskie
s�owo,@ je�li przysi�gi, danej
ma��once mej, nie dochowam?@

Dziwny mi, waszmo�ciowie, wasz


s�d o ludzkim sumieniu...@ Gdym
na tronie jest, azali ju� si�
cz�owiekiem nie mieni�?@ Odk�d�e
to widziano, jaki nar�d tak�
wiar� si� chlubi,@ �e co cz�eka
prostego ha�bi, tym kr�l
grzesz�c, duszy w�asnej nie
gubi!@

Przystojniej by wam by�o,


skoro przed s�dem mi� macie,@
by�cie, panowie duchowni, po mej
stronie stali w Senacie.@ Uszom
mym prawie nie wierz� albom jest
�lepiec lub g�upi:@ przeciwko
bo�emu prawu i cnocie - radz�
biskupi!@

Uciszcie si�, waszmo�ciowie, i


wst�pcie w serca wasze,@ bo
August serca nie zmieni ni kr�l
si� gr�b nie przestraszy.@ A
je�li na sztych i�� mamy - to,
przez nar�d m�j opuszczony,@
raczej ni� czci i ma��onki -
wol� pozby� waszej korony!"@

Wilia koronacji - 1550

"A mo�e ja b�d� zdrowa?"@


B�dziesz kr�low�.@

"We w�osach - co to? Nitka


srebrna..."@ Szata pi�kna na
jutro potrzebna.@

B�l, co przeszywa, lice, kt�re


bledn�...@ "Ju� pozosta�o tylko
to, to jedno!..."@

Rana okropna - tak d�ugo w


ukryciu...@ "Niechaj wyg�adz�
skazy w aksamicie."@

Byle nie upa��, nie omdle� na


progu.@ "Jutro - korona... Nic
wi�cej nie mog�!"@

Z cyklu: Czarniecki

Czarniecki
Czarniecki idzie na Krym

Pawo�ocz, Bia�a Cerkiew i


Korsu� zosta�y w dalekiej
�unie,@ rozsypa� si� �o�nierz po
stepie, zataili si� w jarach
rezunie...@ "Cicho! Owi�my s�om�
i woj�okiem grubym kopyta.@
Panowie, do siode�! Ju� czas...
Noc jest ciemna, droga mg��
okryta...@ Pomy�lne gwiazd
aspekta powodzenie wyprawie
wr�...@ Na ko�! Nim miesi�c
minie - wr�cimy z tajemnej
podr�y."@ Siedli na ko�; lun��
deszcz i po trawie uschni�tej
chlasta�.@ Ruszyli, prowadzi�
znaj�cy �cie�ki towarzyszy
dwunastu.@ Spieszyli co pary w
koniach, przesiadaj�c si� na
id�ce luzem.@ Sam Czarniecki!
Nie by�o snu ni dla zm�czenia
czyjego ekskuzy.@ "Chory�, wa��?
Trudna rada: wrony� samotnego
rozdziobi�.@ Ustajesz? Zosta�...
Zaniesiem za powrotem o tobie
rodzinie �a�ob�.@ Nie �pieszno�?
Ojczy�nie �pieszno bra�
zwyci�stwo i rany goi�!@ Krym -
tu�. Chan tatarski, pr�nuj�c, z
ord� nieczynn� stoi."@
Spuszczali si� or�om podobni z
g�r na p�wyspu nizin�;@ z
b��kitnego morza �aglowiec na
jad�cych weso�o skin��;@
spostrze�ono ich z namiot�w
tatarskich, krzyk powsta� �r�d
obozowisk:@ "Jad�, jad� obcy
rycerze, ziemi p�nocnej
pos�owie!"@ Kijowski pan
wojewoda, Czarniecki o s�piej
twarzy,@ pi� kumys i gada� na
radzie: s�uchali pilnie
Tatarzy.@ S�ucha� krymski
pos�pny chan i chan bitnej ordy
budziackiej@ i wracaj�c,
dwadzie�cia tysi�cy Tatar�w
wi�d� oddzia� lacki!@ Tratowali
stare burzany i m�odziutk�,
wschodz�c� traw�,@ s�awili
�piewaj�c Allacha, su�tana i
kr�la, i s�aw�...@ Wspina�y si�
kare konie i stawa�y d�ba siwe,@
a Czarniecki jecha� na przedzie,
d�o�mi oczy od s�o�ca nakrywa�.@

Z cyklu: Wiersze belwederskie

Wiersze belwederskie
Modlitwa

Niech - je�li drogi nie wie -@


zst�pi na niego zarzewie@
Ducha,@ niech, stoj�cy sam na
rozstaju,@ g�os�w mylnych, kt�re
wo�aj�,@ nie s�ucha.@

A je�li nas�piona ohydnie@ noc


nad nim si� nie rozwidni,@ niema
i sk�pa -@ Ty krzew�w p�on�cych
alej�@ uka� mu wieczyste
koleje,@ k�dy sam st�pasz.@

Gdy ku Golgocie wzwy�,@


d�wigaj�c wraz z Tob� krzy�,@
i�� pocznie pochylony,@ a
mot�och si� zwierz�cy pokwapi@ i
t�umy nap�yn� gapi@ jak g�odne
wrony -@

Ty od pazur�w drapie�nych@
os�o� go szat� �nie�n�,@ ukryj i
pokrzep!@ Niech Weroniki chusta@
i jego skrwawione usta -@ jak
Twoje - otrze.@

Z cyklu: S�u��ce

S�u��ce

Agatka i peki�czyk

S�u�y�a Agata u pani@ i


wszystko spe�ni�a dla niej...@
Od rana do nocy sprz�tanie.@

Herbat� parzy�a ci�gle,@


szorowa�a garnki i rondle.@ Nie
chodzi�a na spacer - bo sk�d�e!@

Na rozbitych drepta�a stopach@


i robi�a wszystko na opak,@ nie
wiedzia�a - co mendel, co kopa.@

I by� piesek �liczny na r�ku,@


co si� w domu nikogo nie l�ka�,@
k�dzierzawy - istna panienka.@

Kude�ki jasne na oczach,@


ogonkiem weso�o toczy�,@ zaraz
szczeka�, jak tylko co poczu�.@

Nie chcia� na dw�r, bo l�ka�


si� str�ki,@ z mleka zjada�
same ko�uszki,@ mia� puchowe dla
siebie poduszki.@
Nie lubi� pana ni dzieci,@
tylko do kuchni polecia�,@ do
Agatki, do rondli, do �mieci.@

Nic nie szuka�, nie w�szy� po


k�tach,@ tylko patrzy�, jak
drepce, jak sprz�ta@ b�stwo mi�e
- Agatka s�u��ca!@

Oczy pi�kne otwiera� na ni�,@


ze zdziwienia na n�kach si�
s�ania�,@ �e jej p�omie� jasny
si� k�ania,@

�e Gor�cem i �wiat�em rz�dzi,@


�e �r�d smak�w i zapach�w nie
zb��dzi -@ snu� wielbi�ce my�li
jak k�dziel.@

Urzeczony jej nucenia muzyk�,@


lekko skraju fartucha dotyka�@
ciep�ym ko�cem falistego
j�zyka.@

O Hani, co si� zabi�a

By�a sz�sta godzina@ (spad�a


m�odsza z drabiny).@ Pod�oga
jasna, �liska,@ ca�a si� a�
po�yska;@ �wieci bia�y
czepeczek,@ krew jej ze skroni
ciecze.@

Zbiegli si� domownicy,@ pal�


przy niej gromnice.@ Kto� po
doktora dzwoni.@ Str�
powiedzia�: "Ju� po niej!"@
Kucharka p�dem leci.@ "Id� -
pani i dzieci!"@

Wesz�a pani i pyta:@ "Oj,


Hania� to zabita?"@ Kl�ka przy
niej na ziemi.@ "Mo�e si� co
odmieni...@ Po�lemy wraz
depesz�,@ niech si� swoi
po�piesz�.@

Powiedz nam, p�ki� �ywa,@ jak


si� tw�j dom nazywa,@ jak�
pos�a� wiadomo��,@ co powiedzie�
i komu,@ kto na twe zawo�anie@
przyjedzie, biedna Haniu?"@

"Niechaj si� nikt nie


troska!...@ N�dza zowie si�
wioska,@ a gmina moja
Krzywda...@ Na nic si� list nie
przyda...@ Nie przyjedzie nikt z
domu...@ Niepotrzebna
wiadomo��...@

Tatu� poleg� z Moskalem,@


brata Niemcy zabrali,@
siostrzyczki obie ma�e@ dawno
ziemia schowa�a...@ Mama ju� ze
trzy lata@ co noc do mnie
ko�ata:@

ja na klucz drzwi zamykam,@


ona przez drzwi przenika...@
Sukni� po kuchni pluska,@ �wieci
jak srebrna �uska,@ siada u mnie
na ��ku,@ wci�ga za sob�
n�ki.@

W�os jej pachnie jak �ywy,@


oczy mi nim zakrywa...@ G�os jej
zawsze ten samy...@ Nie trzeba
telegramy...@ Nie trzeba
Pogotowia...@ Ju� przy mnie
anio�owie."@

Z cyklu: Obrazki z podr�y po


Czechos�owacji

Obrazki z podr�y

po Czechos�owacji

Wycieczka do Drezna

Z najgorszych nocy zrywa si�


cz�ek@ jak kot, co spad� na
jezdni�.@ Ju�
Sehensw~urdigkeiten mam@ po same
uszy w Dre�nie.@

Przez dziewi�� godzin chodzi


si�,@ to znowu si� przystaje:@
Szyllera domek, Weisser Hirsch,@
die Gruft i Rumpelmayer.@

Kamienne faunom podsuwa usta@


Wenus wdzi�cz�ca si� w parku.@
O, gdyby mo�na zdzieli� Augusta@
Mocnego po z�otym karku!@

Ogromny Anglik niesie koc,@


Angielka - bedekera.@ Przed
sztalugami kopist�w r�j@ pot
krwawy wraz z farb� rozciera.@

Cho�by�cie ca�y bo�y dzie�@ i


przez noc do rana tarli,@ nie
wstan� �ywi z waszych p�acht@
mistrzowie dawno umarli.@

Przed Madonn� Syksty�sk�


Siedz� ludzie zm�czeni pod
�cian�,@ ciszy s�owem �adnym nie
m�c�,@ patrzy na nich
dziewcz�_madonna,@ usta zaciska
dr��ce.@

Gwiazdy czarne rozwar�a


szeroko,@ niemowl� trzyma
mocno...@ Niechby krzykn�� kto�,
zap�aka� kto�@ - co matka z
dzieckiem poczn�!@

Wysz�a m�odziusie�ka z ogrodu@


rajskiego ukryt� furtk�...@
Wpatrzy� si� w ni� robotnik
niemiecki@ z �atan� na �okciach
kurtk�,@

siwy profesor, panienki dwie@


i grubas, co g�o�no sapie,@ i
ja, i �wi�ta Barbara te�,@ i
Sykstus, wielki papie�.@

Konduktor

Konduktor Czech si� nie


gniewa,@ �e� cudzoziemiec:@ poda
ci przez okno baga�e@ i drog� w
rozk�adzie poka�e@ po ca�ej
ziemi.@

Ma blizn� bia�� przez twarz.@


Je�li mu koron� dasz@ za jego
dobro�@ - b�dzie �yczy� ci, by�
by� szcz�liwy,@ a oczy jego z
siwych@ stan� si� modre.@

Spyta si� o hrad Warszawa@ i


b�dzie ci rady dawa�,@ co i jak
zwiedza�,@ i szeptem szcz�liwym
opowie,@ jak bywa� w
Stanis�awowie,@ od Czech o
miedz�.@

Pyta, kiedy wracasz do domu,@


i m�wi, �e ma ma�y domek@ pod
Brnem Morawskim...@ I stoj�c
przy oknie jak bracia,@
patrzycie, jak krajobraz
odwraca@ swoje obrazki.@

W podr�y

Kopi� kartofle na polu takim


jak nasze:@ bruzdy d�ugie,
d�ugie, wioska - niedaleko,@ z
wozem ko� poci�gu si�
przestraszy�,@ p�dzi nad rzek�.@
Nic obcego nie ma tu... �e
zamieciono@ - to bywa tak�e u
nas, nawet w Wile�szczy�nie!@
Idzie p�nagi ch�op, male�stwo
niesie �ona...@ Stacyjka jaka�
po Pil�nie.@

Wspina si� b�r na pag�ry,


pag�ry galopuj� zielone,@ poci�g
szybko�� podwoi�, jak by
t�skni�, jak by za granic� mia�
�on�...@ Zaraz granica
niemiecka: �andarm bystro i
uprzejmie patrzy.@ Wszystko jak
u nas. Czy za chwil� b�dzie
inaczej?@

S�owik litewski (1936)

S�owik litewski

1936

Z cyklu: S�owik litewski

S�owik litewski

S�owik litewski

Pan s�owik na ga��zi jak w


dzieci�stwie,@ w puszczy
nadnieme�skiej czy d�wi�skiej,@
a nad nim leszczyna czy bez, czy
ja�min,@ tak jak zawsze, tak
samo w�a�nie.@

Li�� czy dwa zako�ysz� si�


nagle bez wiatru:@ to ptaki
ulecia�y lub siad�y.@ Padaj�
krople wilgoci w d�...@
...s�owik w p� s�owa milknie,
pie�� ucina wp�.@

�piewaj dalej, s�owiku,


�piewaj tylko dla mnie:@ ja tw�
pie�� opowiem, ani s�owa nie
sk�ami�,@ przepisz� j� �wie�� na
czysto,@ pytaj�c�, zap�akan�,
perlist�.@

O mogi�kach zapomnianych s�owa


powt�rz�:@ jakie tam krzy�e
upad�e, jakie zdzicza�e r�e;@ o
��czce niebieskiej z k�adk� na
le�ny brzeg,@ o jasnow�osym
ch�opcu, co przez len kwitn�cy
bieg�.@
O lnie, co si� pokruszy�, na
nitki si� rozdzieli�@ i jak ze�
by�o p��tno do trumien czy na
wesele...@ O kolebeczce
kolebanej, o murowance
malowanej,@ o pio�unie, co leczy
gorycz, o krwawniku, co goi
rany.@

A �piewaj coraz dalej, za


wszystkich si� wypowiedz,@ co
d�awi�cej ich t�sknoty nie
potrafi� zawrze� w s�owie,@ co
wyszli z puszczy - ludzie
puszcza�scy -@ niezwyczajni
s�u�by ja�niepa�skiej.@

Co gryz� w z�bach przekle�stwa


i modlitwy...@ Za moich, za
mnie, s�owiku z Litwy,@ za nas
poszarpanych granicami...@ Za
nas, serce nasze, s�owiczku,
kochanie.@

Gr�b w Dubinkach

Jezioro pluska i pluska,@ a na


mogi�kach pustka,@ kalina doko�a
krzy�a@ jagody dojrza�e zni�a.@
"Zni�a�a� je wiele razy,@ stoj�c
tu przy mnie na stra�y,@
patrzy�a� w wod� jak w lustro,@
za ka�d� rybk�, co plus�a,@ za
ka�dym nowym miesi�cem@ coraz
bardziej si� rumieni�ca.@ A pod
chwiejb� twoich korali@ m�j si�
proch rozsypywa� dalej@ i �w
robak, co serce mi prze�ar�,@
dzi� - jak ja - rozsypany
le�y...@ ...i ju� wi�cej
spr�chnia�e nie tn�@ gady sukni
mojej po�miertnej...@ Ca�am
lotna i ca�am ju� chybka,@ z
lekkim piaskiem ��czona szybko.@
A w mej trumnie, co si� kruszy i
�amie,@ sam zostanie w ko�cu
tylko kamie�.@ Ani robak go
stoczy� nie m�g�,@ ani zi�b go
zim� nie przem�g�.@ G�az ten
mia�am za �ycia u szyi@ i
pozosta�, gdy mnie martw� myli,@
i pozosta�, i na sercu ci�y�,@
gady, trumn� i proch m�j
zwyci�y�.@ Wyr�s� wielki i gr�b
m�j rozkruszy,@ gdy mn� wiatr
b�dzie miota� i pr�szy�@ po
sosenkach i grykach, i �ytach,@
po bezdro�ach i drogach
bitych."@
Gr�b dubiniecki

Le�a�a matka w grobie nad


jeziorem,@ my�la�a o c�rce, �e
ju� i na ni� pora.@

M�wi�a do brz�z, do wierzb, do


jask�ek:@ "Jakie to dziecko
nieczu�e!@

Odesz�a mi� jasnow�osa,


dwuletnia,@ z g�osem
cieniute�kim jak fletnia...@

Zostawi�a mi� w tym piasku


dubinieckim.@ ...niedobre,
bezmy�lne dziecko!@

Trzepota�a si� po �wiecie


obcym,@ daleko od tych
grobowc�w."@

Chmura nad mogi�kami


przechodzi,@ szepce, �e ju�
wioz� j� w �odzi,@

�e z dalekiej, przegranej
bitwy@ wraca martwa w trumnie na
Litw�...@

...�e granice od Polski


nareszcie otwarte@ dla niej, dla
tej umar�ej.@

Jesienna gruda

U nas, daleko, o tej porze@


mr�z ziemi� grabi, ziemi� orze:@
stoj� kanciate, suche, pr�ne@
na wszystkich polach wszystkie
bruzdy.@

Przypr�szy� �nie�ek tu i
�wdzie@ ru� wybuja��, l�d na
bru�dzie.@ Ptak, zaskoczony
dziwem owem,@ pazurem stroszy
sobie g�ow�.@

Wiatr przytupuje dla odwagi@


na polu zimnym, polu nagim:@
spojrza�, odmierzy�, tnie jak
r�zg�@ ptaka nie ptaka, ru� nad
bruzd�.@

Kto� - ko� nie ko�, uzda nie


uzda -@ ju� si� przewali�! Mknie
po bruzdach...@ To nic. To tylko
ja, skrzydlata,@ tutaj
przelatam, tu przylatam.@

Inna jesie�

Jarz�biny koralowe g�aszcze@


jesie� tutejsza,@ a ja rw� na
r�yskach strz�py p�aszcza,@
coraz smutniejsza.@

MIedz� id�, co nie zna�a


kosy,@ w las si� zapuszczam...@
C�, gdy ca�kiem innym wabi
g�osem@ litewska puszcza.@

A czy b�r ten nadnieme�ski


b�dzie,@ mi�ski czy d�wi�ski@ -
jego czar taki ci�ki pami�ci@
jak kamie� m�y�ski.@

Ca�e moje �ycie postawione@ na


onym g�azie...@ Tych ga��zi,
tych ga��zi zielonych@ nic nie
wyma�e.@

Wezwanie

O Litwo, o ojczyzno,@ teraz


si� do mnie przyznaj!@

Niczyj�, z gniazda
wypchni�t�,@ tutaj mi�
przygarni�to.@

Najlepsze, wybrane ziarno@


dostawa�am w Polsce za darmo.@

Sia�am ziarno w ziemi�


uprawn�@ w dzieci�stwie, w
m�odo�ci, niedawno.@

Wesz�o pole ca�e poz�ociste,@


z�ociste, k�osiste, faliste.@

Ubra�am si� z tego �niwa@ jak


monarchini prawdziwa.@

Lec� ptaki ze wschodu, z


zachodu,@ pytaj�, jakiegom
rodu.@

O Litwo, o ojczyzno,@ teraz


si� do mnie przyznaj!@

Do Litwy

Na innej ziemi zostawi�am


�lad,@ znak m�j wyry�am na nie
naszym spi�u,@ by�am jak posiew,
co wschodzi, gdzie pad�.@ Ty
mi�, o Litwo, racz wspomnie�
cho� krzy�em,@ niech moje imi�
na tym krzy�u stoi...@ ...bo
by�am twoja.@

Otom podobna jest monecie


p�onej,@ kto mi� w obiegu ma -
czysty trafunek.@ Ale na zawsze
na niej utrwalony@ tw�j,
ojczyzno moja, wizerunek.@ A ty
- cho� twarz twa pi�kna, a ja
licha -@ mnie nie odpychaj.@

Po wszystkich krajach syn�w


masz, ojczyzno,@ a ka�dy twoim
znaczony stygmatem,@ i czy si�
przyznasz do nich, czy nie
przyznasz,@ oni twe imi�
wywy�sz� nad �wiatem.@ Z nich
nikt nie zdradzi� ci�, �aden nie
zw�tpi�@ w twoj� chor�giew.@

Cierniem nosi�a pod zaci�nym


he�mem,@ nu�y� mi� broni szcz�k,
gni�t� pancerz ci�ki.@ Tw�j
len, twe zbo�e, owiec twoich
we�na@ snem moim chwia�y po
bitwach zwyci�skich@ - nie obok
konia na �o�nierskiej derce,@
lecz na twym sercu.@

Bo mi si� jawiasz ca�a w


szumie w�d@ i warkoczami brz�z
powiewasz ku mnie...@ Je�li nie
zd��� �ywa do twych wr�t,@ daj
mi powr�ci� na tw�j cmentarz w
trumnie.@ Otw�rz granice jak
ramiona bia�e,@ bom ci�
kocha�a!@

Oto ksi�yca l�ni w jeziorze


maska@ i dubiniecki w g�rze stoi
zamek:@ po tym jeziorze daj mi
wnij�� po �ask�@ i pozdrowienie
przyj�� jak sakrament,@ wszak do
dalekiej ty� tak�e, o mi�a,@
zawsze t�skni�a!@

Sta�, wesprzyj d�onie o


graniczny s�up@ i nie bro�
trumnie, kiedy w niej
przyp�yn�,@ bo na cmentarzu jest
w Dubinkach gr�b@ zawsze gotowy
dla mnie i go�cinny.@ Wie ka�de
drzewo, woda wie i trawa@ o
moich prawach.@

Bez praw, bez ziemi w�asnej,


bez imienia,@ niech dom i ziemi�
po zgonie odzyskam.@ ...a lny i
zbo�a niechaj si� rozpleni�@ i
kamie� skryj�, gdzie ono
nazwisko@ ju� raz wyry�a� i
znowu potwierdzisz@ dla mnie po
�mierci.@

Z cyklu: Gromnice i wilki

Gromnice i wilki

Wilki

Nad ciemno�ciami �wiat�o si�


roznieca.@ Wyje wilk, wyje wilk
na gromnice,@ a zima �ciska,
�ciska r�kami obiema...@ "Umar�,
umar�.@ Nie ma, nie ma..."@

Zamkni�te to dla rozumu,@ ale


widoczne dla t�umu:@ umar�, a
�wiat�o nad nim@ wiekuiste
przy�wieca.@ Umar�, a �wieci w
p�omieniu@ i rozum tego nie
zmieni,@ nawet je�eli pie��
zmilczy,@ zag�uszona wyciem
wilczym.@

Wilki pustosz� okolic�.@


"Umar�, umar�.@ Nie ma, nie
ma..."@ Wyje wilk, wilk wyje na
gromnice.@

Na Gromniczn�

O Panno prze�liczna@
Gromniczna,@ po ogie� Tw�j
�wi�cony,@ wisz�cy nad woskiem
gromnic,@ przez las kol�cy i
wyj�ce wilki@ id� bez wszelkiej
obrony:@ nie m�dl si� ani si�
przyczyniaj, ale tylko@
wspomnij.@

Ty, co� rodzi�a dzieci� bez


ognia i dachu,@ a przez ucieczk�
usz�a od zamachu@ i potem ca�e
�ycie wyczeka�a w l�ku@ na Syna
m�k�...@ Ty, co� chodzi�a mi�dzy
�miertelnemi@ najbli�sza ziemi i
najdalsza ziemi@ - mnie,
p�omienia szukaj�c� w bladych
�wiecach,@ od napadu zb�jeckiego
nie chro�,@ ale mi gromnice
dalekie w jutrzni� wyra�n�
rozniecaj@ nad mg�� szronu, nad
zawian� mi�dzy cha�upami sann�.@

...i nie m�dl si�,


Naj�wi�tsza Panno,@ gwiazdo
szcz�liwego, kr�tkiego
konania,@ dla mnie o obron� ni
pociech�,@ nie m�dl si�, zorzo
�ask, nie os�aniaj,@ tylko -
wspomnij.@

Wilk Gromniczny

Sz�a Naj�wi�tsza przez b�r


Panienka,@ mia�a p�aszcz
b��kitny, bia�� sukienk�@ i sz�o
wilczysko chytre, przyczajone,
przemarzni�te,@ za Pann�
�wi�t�.@

Wilka szukali z k�onicami,@


jak go znajd�, ko�ci mu
po�ami�:@ ze�ar� zesz�ej zimy
ciel� bia�e prze�liczne@ w sam�
Gromniczn�!@

Spotykaj� ch�opi �wi�t�


Podr�n�,@ zdejmowali czapki,
patrz� - na pr�no.@ "Wybacz
nam, Pani Wspania�a,@ czy� wilka
nie widzia�a?@

Zjad� on sierotce Jasi jagni�


chude,@ zagryz� wo�u w stajni i
psy po budach:@ Wielka Twa
�aska, Matko, straszna jego
ohyda,@ wi�c nam go wydaj!"@

"Anim go szuka�a, ani go


wydam.@ Patrzcie lepiej po
sercach, to si� wam przyda,@ bo
tam to w�a�nie, a nie w�r�d
le�nych �cie�yn,@ wilk le�y!"@

Posz�y ros�e ch�opiska milcz�c


do cha�up.@ Ogl�da si� Panienka
po �niegu bia�ym,@ ogl�da si�
wsz�dzie, a� spod p�aszcza jej
milczkiem@ wylaz� �eb wilczy!@

"A tu� mi, d�awco jagni�t


bezbronnych?@ Katom ci� wyda�
by�abym sk�onna,@ tylko �e nad
tw� wilcz� niedol�@ serce mi�
boli.@

Skoro� sam znalaz� moj�


opiek�,@ zosta� ju� przy mnie,
bo gdzie uciekniesz?@ B�dziesz
mi za to roztropnie s�u�y�@ zim�
w podr�y."@

Odt�d chodzi wilk z Matk�


Naj�wi�tsz� wiernie@ przez
�niegi puste, zawiane �ciernie,@
pe�ni�c �r�d nocy mro�nych i
d�ugich@ r�ne pos�ugi.@

A kiedy jasn� gromnic� �wieci@


Panna przeczysta po�r�d
zamieci,@ tu� i Gromniczny Wilk
za sw� pani�@ jarzy �lepiami.@

Z cyklu: Wiersze belwederskie

Wiersze belwederskie

O pos�gu b��kitny...

Take� daleki od kwiat�w i od


nas,@ o pos�gu, pos�gu
b��kitny!@ Modlimy si�, p�acz�c
po tobie, co dnia,@ by w
ciemnicy twej fijo�ki zakwit�y,@
by wiekom sarkofag�w uros�y
zielone ga��zie,@ by malwy z
trumien wytrys�y jak wi�niowie
wyrwani@ z wi�zie�.@ O, niech
si� �ciany zazieleni�,@ niech
Demeter wielmo�n� w�adz�@
rozka�e p�dy pu�ci� korzeniom,@
co kamienie i trumny rozsadz�.@
Niechaj rozp�k�e lochy@ ku Wi�le
kwietnym stokiem sp�yn� jak
modlitw�...@ Niech kwieciem,
niech bujno�ci� zmartwychwstan�
prochy,@ o pos�gu b��kitny!...
pos�gu b��kitny.@

Z cyklu: Polonia Restituta

Polonia Restituta

Polonia Restituta

Gni�t� mi�, wbija� w ziemi�,


oczy zalewa� potem.@ By�y wiosny
i lata. Nie wiedzia�am o tem.@
Jesieni� ci�szy si� zda�,
o�lizg�y od pos�pnych deszcz�w.@
Zim� dygota� ze mn� razem ostrym
dreszczem.@ Drzazgami rani� mi�,
gwo�d�mi �lad na barkach mych
ry�@ i �ywi� si� mym oddechem, i
d�wiga� si� ostatkiem mych si�.@
Niech wie ten, kto na mnie go
w�o�y�, kto pomazaniem mi� jego
namaszcza�,@ �e przede mn�
cieniem si�ga�, a za mn� wl�k�
si� p�aszczem.@ �e wytraci�
wzd�u� mego szlaku, kt�ry groz�
swoj� okrywa�,@ wszystko, co
kwit�o i ros�o, wszystko, co
by�o �ywe.@ Druzgota� mi�,
pochyla�, ni�ej najni�szych
poni�a�...@ Nie rozezna�am, nie
nazwa�am go... Nie wiedzia�am,
�e ci�ar by� krzy�em.@ Nie
wiadomo by�o mi. A� dzi� oto
zjawa jego wykuta@ w male�ki
kszta�t na d�oni mej: Polonia
Restituta.@

Do Polski

Upad�am z gniazda na bruk...@


Podnios�a� mi� piskl�ciem spod
n�g,@ przycisn�a� do serca po
prostu@ i odt�d w �y�ach mi@
niezmienny rytm twojej krwi@
pozosta�.@

Nie mia�am imienia ni


zas�ug...@ Nigdy w tobie czucie
nie zgas�o@ dla mego dziwnego
sieroctwa@ i �y�am �r�d dzieci
twych grona@ zawsze
sprawiedliwie pieszczona,@ nie
obca.@

A je�li mi� kto zapyta,@ czy


bywa�am odziana i syta,@ czy
starczy�o wszystkiego dla
wszystkich@ - to powiem, �e
niepodejrzliwi@ syc� si�, je�li
mi�o�� ich �ywi,@ nawet
listkiem!@

...i powiem, �e i
najw�tlejszy,@ je�li celu swego
nie zmniejszy,@ ale w�t�o��
wysili nad miar�@ - o g�odzie, w
trudzie pochylon,@ zdob�dzie
nadziej�, mi�o��@ i wiar�.@

Kupi�a� mi� u z�ego pana,@


matko dobra, matko przybrana,@
na rozstaju u pot�g ciemnych.@
�e� ufa�a bez granic i �wi�cie,@
powierzy�a� mi klucz i
piecz�cie@ tajemne.@

Rosn�, p�on� i w dojrza�o��


si� z�oc�,@ o Polsko, u �r�de�
twej mocy,@ cudze dziecko,
niczyje nasienie!@ I nim
utrudzona zagasn�,@ niejedno twe
�niwo w�asnym@ ciep�em
zrumieni�.@

Ku twojej wi�kszej chwale@


wysil� si� i wypal�,@ rozdam
si�, rozdaruj� do szcz�tu.@ A
ty, ch�on�c mi� w swoim rytmie,@
o ojczy�nie mojej, o Litwie,@
pami�taj.@

Modlitwa o pok�j

O Bo�e, nape�nij mi� cisz�@


jak pole kwitn�cym lnem!@
Ojczyzn� moj� s�ysz�,@ jak czuwa
nad moim snem.@ Ko�ysze mi�
ufno�� niezmierna@ i nic mi
wi�cej nie trzeba,@ ojczyzno,
s�odycz� wiern�@ si�gaj�ca od
ziemi do nieba.@

My�la�am: ju� nigdy nie


za�nie@ serce g�uchym targane
stukotem...@ Wracam z �elaznej
Ba�ni,@ powiedzia�am ojczy�nie o
tem.@ Przygarn�� mi� d�wi�k jej
mowy,@ jej si�y koj�cy kr�g@ i
pi�am - jak zawsze - znowu@
nap�j magiczny z jej r�k.@

...st�pa�am po�r�d miecz�w@


wpatrzona w zorze olbrzymie,@
chroni� mi� swoj� piecz�@ B�g i
ojczyzny imi�.@ Pod stra�� oczu
uwa�nych,@ szept�w z dala i
krok�w bliskich@ widzia�am
zamkni�te - �elaznych,@
u�pionych smok�w pyski.@

Jeszcze na mnie te zorze


dysz�@ zapach grozy i obcych
ziem...@ O Bo�e, nape�nij mi�
cisz�@ jak pole kwitn�cym lnem!@
...jeszcze dusi mi� nie moja
nienawi��,@ smoczy opar i wyziew
trupi...@ O Bo�e, racz nas
wybawi�@ od zemsty - �lepych i
g�upich...@

Powiedzia�am o tym ojczy�nie,@


powiedzia�am wszystko, co
wiem...@

O Bo�e, nienawi�� zabli�nij -@


jak pole kwitn�cym lnem.@

Z cyklu: Stare b�stwa

Stare b�stwa

Piosenka o Ubo��ciu

A to ciche Ubo��@ mieszka u


nas w komorze,@ za bierwionem, w
szczelinie,@ ze �wierszczykiem w
kominie.@

Zbrojni wol� m�owie@ bi� ho�d


�wiatowidowi:@ id�, jad� we
�wiaty@ krwawe nie�� mu obiaty.@

Mia�am cielca siwego,@


strzeg�am go od ma�ego,@ poi�am
wod� czyst�,@ pas�am traw�
soczyst�.@

Za dwa bicze korali@ bracia mi


go zabrali,@ za dwa kolce
bursztynu@ wzi�li go do
gontyny.@

W ofierze z mnogim byd�em@


przed mo�nym �wiatowidem@
zak�uto mego cielca@ ulubionego
wielce!@

A Ubo�� nie straszy...@ Troch�


miodu i kaszy,@ troch� mleka i
prosa@ i piosenka wp� g�osu.@

Mocna, lekka jak pianka,@ z


paj�czyny sukmanka,@ z kory
bia�ej brzozowej@ �apcie,
chodaczki nowe.@

Z czystej we�ny jagni�cia@


ko�uch dla Ubo��cia,@ a z
mysiego futerka@ dla Ubo��tka
derka.@

W�o�� bursztyn, korale,@


Ubo��tko pochwal�,@ stan� tu�
przy kominie:@ mo�e do mnie
wychynie,@ mo�e spojrzy
�askawie,@ moj� dol� poprawi!@

Z cyklu: Wn�trze pier�cienia

Wn�trze pier�cienia

�r�d�o sn�w

Anio� rozpostarty na �cianie@


chwieje kolorami, skrzyd�ami,@
nie zst�puje na posadzk�
�wiec�c�.@ Oczy trzyma
spuszczone, usta zawar�
milcz�ce.@ Ze skroni jego
skupionych, ocienionych
mrokiem,@ sun� iskier warkocze,
staczaj� si� z szelestem
ob�oki.@ Za oknem czuwa
bezsennie niespokojny, zdro�ony
towarzysz:@ obydwaj za dwa ko�ce
t�cz� dzier��, po kt�rej
sp�ywaj� mira�e.@

Zwyci�stwo

Wr�ci�am do ciebie z zatrutej


m�k� czelu�ci.@ Nie widzia�e�,
gdziem by�a, ale� mi wszystko
odpu�ci�.@ Cierpia�am, �a�cuch
gryz�am, g�azy d�wiga�am.@ Z
rado�ci� wita�e� mnie: "Jednego�
mnie tylko kocha�a."@ Zdar�am
m�odo�� do krwi, u�miech
prze�ar�a w��cz�ga.@ Nigdy� do
mego piek�a promienn� my�l� nie
si�ga�.@ Wydoby�am si�, r�ce
wznios�am nie wierz�c skowronkom
i niebu...@ W jasnej,
szcz�liwej pewno�ci czeka�e�
mi� u wr�t Erebu.@

W pier�cieniu

Anio� i ptak zwin�y skrzyd�a


pod g�ow�,@ studnia i ksi�yc
szepc� �ciszon� mow�,@ si��
nasycone naj�wi�tsz�@
nieruchomieje wn�trze.@ Jak
dziwnie k�a�� si� spa� bez
p�aczu,@ w pier�cieniu, co nas,
sennych, otacza,@ i wiedzie�, �e
podobnych zasypia� bez liku@
pe�na jest nie�miertelno��,
kt�ra nas przenika.@

Z cyklu: Treny

Treny

Umar�ym

Coraz d�u�szy wasz szereg, o


moi najbli�si:@ oddech wasz jak
mg�a ciep�a tu� w powietrzu
wisi,@ id�c wyczuwam skrzyde�
waszych lot nad sob�...@
Gdziekolwiek si� po ziemi tul�
wasze groby,@ nie trzyma si� ich
lotny kszta�t wasz, lecz
przecieka@ przez kamienne
grobowce i przez trumien wieka.@

A sercem moim nurt wasz razem


z krwi� przep�ywa@ i dziel� si�
mym czuciem z wami - dot�d �ywa�
-@ rozdaj� si� na cz�stki,
rozmna�am si� w wielo��,@ chc�c
by� i t�, i tamtym, wszystkich
sob� wciela�,@ mym ciep�em
wszystkich wskrzesza� i �ywi�, i
poi�,@ o gwiazdy moje, ptaki
moje, mili moi!@

Wy o formie rozbitej, jako


�wiat�o lotni,@ ja - zakl�ta w
istnienie, w mej ja�ni samotna;@
wy - przenikliwi, wy -
przenikaj�cy,@ ja - zwarta niby
drzewo w kamieniu rosn�ce;@ wy -
wszystko i wy - wsz�dzie, a ja
tylko tutaj,@ tylko sob� i w
sobie niewolnik przykuty.@

Jak wy - �ywa, lecz martwa i


samotna w trupie@ dnia jednego
kszta�t ciemny m�j jak wy
roz�upi�@ i z��cz� si� z
jasno�ci�, widzeniem i lotem,@
porywem wielkich wichr�w i
�wiat�w obrotem,@ napoj� sob�
was i sama wami si� nasyc�,@ o
mili moi, gwiazdy moje,
b�yskawice!...@

Sukienki

Sukienki biednej umar�ej@ ani


si� nie zmi�y, ani si� nie
podar�y,@ puste, pachn�ce,
lekkie...@ ...niepotrzebne na
wieki!@ Stoj� obok siebie jak
muszelki@ z�ote, srebrne, bia�e
pantofelki,@ obcasiki wysokie,
cieniutkie jak no�e...@ ...ju�
ich ona nie w�o�y!@ Nie b�dzie
nikt dobiera� kolor�w...@
...ju� nie pora!@ Wst��ki
wi�dn� jak motyle w jesieni...@
...ju� si� to nie odmieni!@
Nikt nie powie: "Zabierzcie to:
w�o�� dzi� z r�ami
kapelusz..."@ ...wiekuista
zapad�a niedziela.@ Ju� ona nie
wstanie, nie za�mieje si�, nie
pobie�y!@ ...ju� ona w niebo
odziana... Ju� ona w ziemi
le�y.@

Cudowny ko�acz

Zabra�a si� duszyczka z ziemi


bezdro�nej,@ zostawi�a klejnoty,
odzienie r�ne...@ Unios�a si�
leciutka, weso�a jak jask�ka,@
zostawi�a stroje, suknie
przyjaci�kom:@ tej najmniej
mi�ej - per�y i diamenty,@ tej
�redniej, kochanej - domy i
okr�ty,@ a tej trzeciej,
najwierniejszej - ko�acz
napocz�ty.@ Pierwsza si�
przyodzia�a jak kr�lowa,@ druga
liczy, rachuje, nigdy nie
gotowa...@ ...a ta trzecia,
tamtym nier�wna,@ przekona�a
si�, �e ten ko�acz - cudowny.@
Ju� od rana kawa� sobie ukraje,@
roze�miana ca�a w oknie staje.@
Ca�a okolica zadziwiona,@
patrz�, leci ptactwo z ka�dej
strony,@ kolorowym pierzem
szumi� wiatry,@ lec� gile,
kraski, kuropatwy...@ A ta
trzecia, innym nier�wna,@ �amie,
kruszy, dzieli ko�acz cudowny.@

Wiersz zaduszny

Syn le�a� na marach nie�ywy,@


matka nad nim schylona siwa.@

Wyjecha� zdr�w, wes�,


rumiany...@ Przywie�li go
zabitego, ca�ego w ranach.@

P�na godzina zapada�a nad


�wiatem,@ szumia�y drzewa, pod
oknem pachnia�y kwiaty;@

ksi�dz odjecha� i zg�uch�y


kopyta za bram�.@ "Odejd�cie
st�d, rozejd�cie si�, zostawcie
nas samych."@

Kapa� wosk gor�cymi �zami po


stole,@ pochyla�y si� p�omyki ku
ranie na czole...@

"O synu, syneczku, jedyny m�j,


najwdzi�czniejszy,@ powiedz mi,
kto ci� zabi�, by si� m�j �al
umniejszy�.@

Hodowa�am ci�, wyho�ubi�am


pi�kniejszego nad wszystko@ do
m�skiego wieku od male�kiej
ko�yski.@

Ilem ci�, dzieci�tko moje,


pie�ci�a@ - tyle na twym zab�jcy
niechbym si� teraz m�ci�a!"@

Kapa�y �wiece ��tym woskiem,@


�wieci� obrazek Matki Boskiej.@
Bi�a godzina za godzin�...@
Westchn�� umar�y, krwi� �wie��
sp�yn��.@

"O matko, staruszko moja


umi�owana,@ nie tak mi� boli
�miertelna rana,@

ile tw�j �al, o moja mi�a,@


�e� mnie, dziecko twoje,
prze�y�a.@

Nie m�cij si�, matko, na mym


zab�jcy...@ Dobrze mi, gdziem
jest - u Boga Ojca.@

...ani wiem, za co i co za
przyczyna!...@ Dobrze mi, gdziem
jest, u Boga Syna.@

Zdj�to mi �ycie, jakby ci�ar


zdj�to...@ Jak wicher - wieje
nade mn� Duch �wi�ty.@

Otom powiedzia� ci... W tym


wszystko masz...@ A Matka Boska
twoj� nosi twarz!"@

Wiersze bezlistne (1942)

Wiersze bezlistne

1942

Z cyklu: Bezlistna pami��

Bezlistna pami��

Bezlistna pami��

Z pami�ci opada li�� wi�dn�cy@


jak z lipy,@ tak samo go byle
wiew potr�ca,@ popycha.@ I oto
stoi - anio� odarty@ ze
wspomnienia,@ jak drzewo, kt�re
s�ota szarpie@ w jesieni.@

Zasypuj� nas li�cie...

Czasem si� co� takiego wy�ni:@


zasypuje mnie ��te li�cie@ u
zastyg�ych na wieczno�� wr�t
olbrzymich.@ Z o�lizg�ych pni
wilgo� nasyca ziemi�@ i czuj�,
jak pode mn� korzenie@ zasypiaj�
na zim�.@

Czasem si� co� takiego wy�ni:@


zasypuj� nas ��te li�cie@ -
korzenie, piasek i traw�, i
mnie...@ Nie zrzuc� ich, ca�unu
z siebie nie zedr�,@ zostan� u
wr�t zastyg�ych katedry@ jak
kamie� le��cy na dnie.@

Nade mn� morze li�ci,@ obok -


zamkni�ty ko�ci�...@ Czasem si�
co� takiego wy�ni@ w przeddzie�
wieczno�ci.@

Zasypany pio�unem �lad

Oto jest naj�a�o�niejsza@ z


bardzo �a�osnych ba�ni...@
Zmniejszaj si�, tropie,
zmniejszaj,@ za�nij, �a�o�ci,
za�nij...@ I niech przykryje
�nieg ten,@ kt�ry raniutko
spad�,@ do najdro�szych moich
umar�ych@ wydeptany cierpliwy
�lad.@ Wy�amali za �ycia wy�om,@
poszli wy�omem od nas,@ jak
gdyby ich nie by�o,@ zst�puje
cz�owiek do dna.@ ...Bo
najpierw opad�y laury,@ a potem
cyprys i mak;@ skopa�y w p�dzie
centaury@ wy�amany jedyny
szlak...@ A teraz cyprys si�
sko�czy�,@ z laur�w li�� ostry
spad�@ i lec� �nie�eczki r�cze@
na zas�any pio�unem �lad.@

1939

Hymny do Ducha �wi�tego

Ziemia jest pusta, sk�pa,@ nic


dla mnie wi�cej nie mo�e.@ Po
smutku moim st�paj,@ Duchu, jak
po jeziorze.@

Wszystkie ryby_lewijatany@
po�ni�te zaleg�y brzeg,@ wiatr
nawia� mu�u i piany@ z ospa�ych
rzek.@

P�yn� aposto�owie,@ miota ich


fala kr�tka,@ ju� Piotr w
przeprawy po�owie@ opuszcza
��dk�.@

Zatonie, niechybnie zatonie,@


w pianach i mu�ach, i m�tach!@
Zejd� na wod� i st�paj po niej,@
o Duchu �wi�ty.@
II

Duchu, czyli przeto mnie


�amiesz@ i niszczysz,@ �e nie
umiem �y� okruchami@ jak
wszyscy?!@ Plewy i piasek na
misce,@ �aden w niej klejnot nie
b�yszczy.@

Jakich jeszcze trzeba


wyrzecze�,@ upadk�w,@ nim si�
hardo�� z duszy wywlecze@
ostatni�?!@ Jakich r�k - obcych
czy bratnich?@ Jakich wykonawc�w
i �wiadk�w?@

Ty, co� w zbroj� bez skazy@


mnie zaku�,@ sta� sam, jak ju�
tyle razy,@ na szlaku,@ w trzech
obliczach, trzech ognistych
szyszakach,@ w krzy�ach,
mieczach, chor�gwiach i
ptakach.@

III

Lecisz i nape�niasz
otch�anie,@ w kszta�t si� coraz
jawniejszy oblekasz.@ Nade mn�
od dawna bez granic@ Twoja tarcz
i opieka.@

Wiem - zgin�li, poszli na dno,


przepadli@ mo�ni, co wiedli
zast�py.@ Do mnie Twoje skrzyd�a
- diablim@ broni� przyst�pu.@

Nie czuj� ran, chocia�


krwawi�,@ �lepym wzrokiem
dosi�gam prawdy:@ Ty mi� u
przepa�ci zbawisz@ zaw�dy.@

Gdy szukam Ci�, nie �witasz,@


gdy zw�tpi�, �wiecisz w
odm�tach...@ Zniszcz, zmia�d�,
lecz si� objaw do syta,@ Duchu
�wi�ty.@

1937

Z cyklu: Wiersze gwia�dziste

Wiersze gwia�dziste

2. Gwiazdy lec�

Wiecz�r nad nami,@ ciemno��


nad nami...@ Niech nas nie
z�amie!@
Gwiazdy lec�ce,@ �wiaty
gin�ce@ niech nas nie zm�c�.@

Ko�ysze si�, ko�ysze@ nad


gwiazdami@ cisza.@

...wiecz�r nad nami.@ Gwiazdy


gin�ce@ niech nas nie z�ami�.@

Z cyklu: Wiersze w�asne

Wiersze w�asne

Zamiast �mierci

Poezja mnie stoczy�a jak


wn�trze owocu,@ kt�re czerw
wielokrotnie prze�ar� i
wydr��y�:@ tuczone moj� krwi�,
skrzydlone moj� moc�,@ wiersze
pe�zaj� i kr���,@ jak kruki
dziobi� i jak osy tn�,@ i -
obce, gro�ne... �mieszne -
jednak s� nieodwo�alnie mn�.@

By�am �wiatem. Lecz �wiat �w,


zjedzony mn�stwem tuneli,@
straci� sw� jedno�� i na cz�ci
drobne si� podzieli�,@ na
u�ameczki, odcinki, sektory.@ I
rysuje si� powierzchnia �wiata,
bo �wiat jest chory,@ chory od
zbytniego mn�stwa,@ od wielo�ci
nie do zniesienia.@ I oto stanie
si� pusty,@ jak w Pi�mie sta�o,@
jak pusty Chaos@ przed dniem
Stworzenia.@

O, niech na spustoszeniu
ja�owym,@ zamiast �mierci i
pogrzebu,@ zwyci�ski krzew
purpurowy@ strzeli ku niebu@ i
zrodzi r�e, �ywe i �mia�e jak
lwi�ta!@

I niechaj o mnie �adna z tych


r� nie pami�ta.@

Dusze powrotne

Karolowi Szymanowskiemu

Pomi�dzy gwiazd� a gwiazd�,@


od przepa�ci do przepa�ci@ kr��y
��dka g��binna.@ Wios�em Charon
porusza:@ odwracaj� si� od ziemi
dusze,@ jeszcze zanim odp�yn�.@
Odp�ywaj� niecierpliwe,@
g�odne, spragnione, st�sknione@
- pomi�dzy gwiezdne przyp�ywy,@
pomi�dzy wyspy kosmiczne,@ z
Charonem o znajomym obliczu,@
wio�larzem wszystkich w�d.@

A potem w cicho�� nasz�@


spomi�dzy wielu przepa�ci@
wracaj�, spadaj� w d�@ na sam�
g��b, na sam sp�d...@

I stamt�d t�skni�, od nocy do


nocy,@ od gwiazdy do gwiazdy,@
wypatruj�ce Charona,@ b�agaj�ce
pomocy,@ o odlot walcz�ce
zaciekle...@ ...i skar�� si�,
�e s� w piekle!@

Pusty wiersz

S�o�ce, kt�re �niegu si�


l�ka,@ winnice dr��ce przed
zim�,@ brak my�li i s��w do
rymu@ - to ta piosenka.@

Po winnicach od rydl�w i
grabi@ pozosta� nier�wny
�cieg...@ Mnie zzi�b��, zimo,
zabij,@ nim spadnie �nieg.@

Oczy, kt�re zbyt wiele


wiedz�,@ �ycie, kt�re mrozu si�
l�ka...@ ...panie, panowie,
koledzy!...@ To ta piosenka.@

O lato, lato...

Pani R�y Raczy�skiej

Z naj�a�o�niejszych li�ci
upleciony lipowy wian,@ o
lato... lato!@ Zesz�o� ze
s�o�cem bose@ na szronem bia�e
pokosy:@ stopy masz poci�te,
znu�ony ch�d,@ przesz�o� g�ry
prze��cz�, a rzeki - w br�d,@ o
lato... lato!...@

O ciernie podarty p�aszcz i


p�kni�ty malin dzban,@ o lato...
lato!...@ Je�li ci� kiedy
zapomn�, je�li przestan�
mi�owa�,@ niech i m�j w�tek
urwany twarda niepami��
pochowa...@ ...od dar�w twych
szczodroty �ycie wezbra�o jak
owoc,@ o lato, lato.@
...z naj�a�o�niejszych li�ci
upleciony lipowy wian...@ Niech
mi� niepami�� poch�onie, je�li
ci� przestan� mi�owa�!@

Nie b�dzie...

Nie b�dzie nigdy �y�o mi�dzy


nami:@ ani nie wzro�nie, ani si�
nie z�amie.@ K�dy� wystrzeli
ciep�em albo �wiat�em,@ ale nie
b�dzie mi�dzy nami kwiatem.@

Nie b�dzie przenigdy ��czy�


nas ni dzieli�,@ ani zasmuca�,
ani te� weseli�...@ Ani opu�ci
nas - bo nie posi�dzie!@ I -
pr�cz w tym wierszu - wcale go
nie b�dzie.@

Romans

Strzelisty lot tw�j b�ysn��


niesko�czony,@ jawiasz si�
jeszcze, ale tylko �un�.@ Na
szlak tw�j kawki �ar�oczne i
wrony@ run�.@

Stoisz po�wiat�, po�wiat� si�


�alisz,@ �e �ladu twego nie
sta�o na �cie�ce.@ K�dy� si�
sko�czy�, jak gwiazda si�
spali�,@ �eruj� l�ni�ce i m�dre
drapie�ce.@

Z bezkszta�tu we kszta�t ju�


si� nie odstaniesz.@ Jak przed
Stworzeniem - kt� by m�g� rzec:
"Sta� si�."@ Nie b�dziesz nigdy,
nie wyjdziesz z otch�ani@
p�_dusz, p�_byt�w - kr�tki m�j
romansie!@

Wiotko��

Krokusy na pokosach,@ szrony


na malinach i rosy.@
Przechodzisz malinami,@ rosa ci
szat nie plami.@ Bierzesz jagody
�ra�e,@ lec� ci z r�k zetla�e.@
Dotykasz zi�, krzew�w i
zi�...@ Wal� si� z�amane na
p�.@

M�j awans

W. T. Drymmerowi

Mo�e kiedy� w g�r� si�


wy�amie@ �cie�ka,@ mo�e kiedy�
nad ogrodami@ zamieszkam,@ nad
lipami, co si� rdzawi�@ tu i tam
po Warszawie,@ ukryte za murem
kr�tym,@ przez dozorc�w na klucz
zamkni�te.@

Mo�e kiedy� wyj�� mi przyjdzie


nad chmury@ z cynobru@ i poznam,
�e �wiat widziany z g�ry@ jest
dobry;@ �e pod jask�czanym
szczebiotem,@ nad kr�gami
skrzyde� nietoperzy@ l�ej
pachnie i pi�kniej migota,@ ni�
kiedy go si� w dole przemierza.@

Mo�e kiedy� stan� ca�a


srebrna,@ dusza bez cia�a,@ i
przekonam si�, �e wi�cej nie
dbam,@ o com tak wielce
dba�a...@

A je�li to si� zdarzy wiosn�@


i wysoko, wysoko g�r�,@ mo�e
g�ow� w niebo wrosn�@ jak krzew
w sklepienie muru.@

Modlitwa w t�oku

O Bo�e, daj mi ciemno��,@


ciemno�� i cisz�,@ i tak� moc
tajemn�,@ �eby nie s�ysze�.@ I
s�aw� bezimienn�,@ i drog�
bezpowrotn�...@ O Bo�e, daj mi
ciemno��@ i samotno��.@

1937

Z cyklu: Melodia cz�owieka

Melodia cz�owieka

Kraska i Europa

Kraska na trzcinie
wysokiej...@ Woda pij�ca
ob�oki.@ Chwa�a Bogu - daleko
Europa,@ czaruj�cy, niepotrzebny
opar.@ Kiedy zwioz� suche kopy
siana,@ kiedy lato polegnie
z�amane,@ kiedy kraska zbrudzi
barwne suknie@ - mi�o�� moja
zwi�dnie i po��knie,@ i
odejdzie w zimnej szacie
zgrzebnej@ do Europy,
czaruj�cej, niepotrzebnej.@

Z cyklu: Muzyka nad Powi�lem


Muzyka nad Powi�lem

Muzyka nad Powi�lem

Stefanowi Starzy�skiemu

Dlaczego nie jad� Powi�lem z


rewii@ u�ani - Stasia nie
wie...@ G�r� je�d��, l�ni�ce co
dzie� jak w �wi�ta,@ samochody
pana Prezydenta,@ pan
Sk�adkowski nigdy nie obra�@
drogi ulic� Dobr�.@ Nie chodzi
po ulicy Leszczy�skiej@ nasz pan
minister Starzy�ski.@

Tam, na g�rze, chor�giewki


furkoc�,@ tam armaty po asfalcie
grzmoc�,@ tam od t�umu - g�sto,
i od �wiate� - �una.@ Dlaczego
nie u nas?...@

A ty, Stasiu, wi�cej nie


pytaj,@ bo nie b�dzie inaczej, i
kwita.@ Dla nich tam, u g�ry,
chor�giewki �adne,@ a dla ciebie
rynsztok na Radnej.@ Dla nich
tabory w kwieciu,@ a dla ciebie,
Stasiu, �miecie,@ sw�d, dym i
kurz,@ i ju�.@

A ty si� nie martw, nie


p�acz,@ bo teraz u nas ciep�o;@
ogrody wiej� akacj� od
Karmelit�w do Zamku,@ wiosna
puka do suteren, potrz�sa
klamk�.@ Spojrzyj noc� na
gwiazdy, spojrzyj troch� z
boku:@ wszystkie je wida� w
rynsztoku!@

............................

A nad rynsztokami@ chodz� z


mandolinami,@ z gitar�, z
harmoni�, z piosenk�@ i ci, i
tamci,@ ch�opcy_muzykanci,@ i
graj� posuwi�cie a cienko.@ Sama
im si� wymyka@ taka w�a�nie
muzyka@ dla ciebie i dla mnie,
Stasiu.@ Tak graj� od sz�stej,@
gdy na g�rze jest jeszcze
pusto,@ bo s� �wawi, bo s�
m�odzi, bo s� nasi!@ A b�d�cie
dla nich �askawi, panowie
policja,@ bo za ich granie
oddamy p� �ycia.@ A sypcie� im
monety, lito�ciwe kobiety,@
monety i kwiaty, i wi�nie@ z
ca�ego, ca�ego Powi�la!@

I ty, Stasiu, nie p�acz,@ bo


to jest najlepsze,@ co powstaje
z rynsztok�w samo@ i przystaje
przed ka�d� bram�,@ gdzie s�
n�dzni i chorzy, i s�abi,@ co
przystaje i �piewa, i wabi,@
rozdaje si� wszystkim za darmo@
i najch�tniej idzie na marne@ z
pie�ni� w z�bach, ze �miechem w
oku.@ ...bo wszystkie gwiazdy,
Stasiu, s� tak�e w rynsztoku!@

Ko�ci�ek �wi�tej

Tereski na Tamce

Ko�ci�ek ma oddech g��boki,@


bo bez drzwi i bez okien,@
ka�demu jednako �askawy,@ bo bez
�awek...@ Wszyscy jednako w
biedzie,@ dlatego nikt nie
siedzi.@ Ca�y ko�ci� -
czerwony. Czy od z�rz?@ Czy
czerwonych r�?@

Przyp�yn�a na wi�lanej
krypie@ jeszcze przed Wiankami,@
r�e nam czerwone sypie...@ M�dl
si� za nami,@ patronko,
panieneczko �wi�ta:@ niech nas
nie z�amie@ z�a moc, kt�ra nas
p�ta.@ O, b�yskaj nad nami,
b�yskaj@ kwieciem i bia�ymi
r�kami...@ ...i bro� nas i
naszych piskl�t@ od g�odu... I
od nas samych.@

Czarny dym

Czarny dym nad nami,@ czarny


dym...@ Os�ab, Jezu, rami�@
ludziom z�ym.@

Zwi�� ich z �aski Twojej@


srebrn� wst��k�:@ je�li zechc�
broi�,@ niech nie zd���.@

Czarny dym na dworze@ ca�y


dzie�.@ Tchnij nam, dobry Bo�e,@
gwiazd� we�.@

Niech�e ju� wieczyste@ mroki


dymu!@ ...za t� gwiazd�
wszystko@ przebaczymy.@

1938
Z cyklu: Wiersze podr�ne

Wiersze podr�ne

G�si nad G~oteborgiem

Nocowa�y nad G~oteborgiem


g�si:@ ka�da g�ow� wywija,
trz�sie,@ bo nie same nocowa�y
parami,@ ale z �ab�dziami,
�ab�dziami, �ab�dziami!@

A �ab�dzie, surowe, mocne,@


nie mog�y spa� od p�nocy:@
czeka�y, a� b�dzie rano,@ kiedy
si� z g�mi rozstan�.@

O Anglio, Anglio,

daleka wyspo...

Cofn�� si� szeroki przyp�yw,@


i� zosta� i piasek zwyk�y,@
wybijaj� stopeczki mewie@ drobne
�lady na zalewie.@ Daleko
odesz�y szumy@ �wiru o �wir i
muszli o muszl�.@ Powstaje
nordycka zaduma@ i sieci
zastawia na dusz�...@

Bodziesz mg�y masztami,@


kominami zaciemniasz niebo,@
panujesz nad kontynentami,@ a
tak niewiele potrzeba:@ chleba
glon, zupy miska,@ ca�e buty i
karabin blisko...@ ...o Anglio,
Anglio, daleka wyspo.@

Wyros�a� z potu pokole� i


stan�a�, i zakrzep�a�.@ ...a u
nas - nieporz�dek, a u nas chaos
ciep�y:@ popychaj� si� ludziska
w t�umie,@ jeden krzyczy, drugi
nie rozumie,@ przysi�gaj�
nienawi�� sobie,@ potem si�
wszystko przerobi!@ Tu - pad�o
s�owo i stoi wyrok.@ Tu - po
stuleciach jest tak, jak by�o:@
roast_beef, cisza w niedziel�,@
a po katedrach gotyckich �wi�ci@
wyr�ni�ci@ przez Cromwella.@ I
cho� z kamienia byli, serce si�
�ciska.@ ...o Anglio, Anglio,
daleka wyspo.@ Zastawiasz sieci
jak rybak i - czekasz.@ A
przyp�yw ju� szumi z daleka.@ I
od be�kotu i szumu@ budzi si�
nordycka zaduma,@ i odchodzi
oboj�tna, cho� bliska,@ przez
rozlewiska, przez osypiska,
przez topieliska...@ ...O
Anglio, Anglio, daleka wyspo.@

Z cyklu: Wiersze pobo�ne i


dziecinne

Wiersze pobo�ne i dziecinne

Nienawidzie� nie b�d�

Przyrzekam tobie, bolesna


twarzy,@ przed skonaniem:@
nienawidzie� nie b�d� tych,
kt�rych mi wska��,@ za nic!@

...ani za my�l, ani za czyn,


ani za s�owo,@ ani jawnie, ani
po kryjomu@ - obiecuj� tobie,
m�cze�ska g�owo.@ ...tak mi,
Zbawicielu, dopom�.@

Przybitego mot�och zniewa�a,@


nikt nie os�ania...@
Nienawidzie� nie b�d� tych,
kt�rych mi wska��,@ za nic!@

Do Matki Boskiej ukrytej

Pod Twoj� obron�, Matko, i Ty


- pod obron� nasz�,@ o
Kr�lowo...@ Niechaj Ci� tam,
gdzie� ukryta, najazd piekielny
nie straszy.@ Si� nam dodaj, od
zw�tpienia zachowaj!@ Jeszcze
dwa, trzy wysi�ki i wroga
wy�eniem, wygonim!@ Zasi�dziesz
znowu, przeczysta, gwia�dzista w
koronie.@ S�ysz nas w ukryciu,
jak ziemia w g��bi swej s�yszy
or��w kwilenie.@ Zi�� nam, spu��
nam si�y ku wybawieniu.@ Idziem
ku Tobie, rw� si� ku Tobie serca
nasze w pot�nym splocie...@
Wdar� si� czart i tron ci
z�upi�, i unurza� Tw�j ko�ci� w
b�ocie!@ Skry�a� si�, Kr�lowo
nasza, w ziemi �ono@ jak ziarno,
jak diament, jak Persefona.@
Idziem na Tw�j ratunek@ pod
miast pal�cych si� �un�,@ Matko
zwolona!@ Upro� nam serca
odwa�ne,@ upro� nam r�ce
�elazne,@ �mig�om naszym daj
trwa�o�� podniebn�,@ ku Twej
obronie potrzebn�.@ A gdy wiosn�
wyjdziesz spod ziemi,@ b�dziemy
wybawieni.@
Wiersz napisany w czasie
ewakuacji Msz dnia 8 IX 1939
r. w Kamie�cu na skutek wie�ci,
�e ojcowie paulini ukryli obraz
Matki Boskiej Cz�stochowskiej
przed najazdem Niemc�w.

Na polskie groby

w Budapeszcie

Po�o�y�e� ich, Panie,


jednakowym rz�dem@ jak miecze
opuszczone i z�o�one tarcze,@
lecz oni razem z nami na Tw�j
s�d przyb�d�@ i jednako wraz z
nami przed Tob� za�wiadcz�.@

O, spraw, niech spoczywaj� bez


wspomnie� i t�sknot,@ niech od
nowa sko�czonych m�k nie wspomni
�aden.@ N�dza ich przed
Chrystusem - bogatsza od
szcz�cia,@ a �mier� u czo�a -
wspanialsza ni� diadem.@

Z cyklu: Wiersze dla ludzi

Wiersze dla ludzi

Przemierza mnie

�elazna przemoc

Kt� to ci�, ziemio,


przemierza@ krokiem ci�kim,
krokiem �o�nierza?@ "Przemierza
mnie �elazna przemoc...@ Ale my
nie zginiemy!!"@

Kt� to ci�, ziemio,


skrzywdzi�,@ a teraz jeszcze
szydzi?@ "Kr�l Herod to, kr�l
Herod@ i marsza�ek jego, Gero."@

Czego ty, ziemio, czekasz?@


"S�du, co si� odwleka.@ Wodza,
co ze mnie wstanie,@ obejmie
w�dztwo nad nami."@

A czy znasz ty jego, ziemio?@


"Wstanie i w�dztwo obejmie.@
Powiedzie nas i pol�e...@
...ale nim zginie - zwyci�y."@

Ojczyzna

Zdeptali mnie hukiem oboz�w,@


tupotem i turkotem...@ Przesz�y
deszcze, stan�y mrozy.@ Nie
wiem o tem.@ I w�o�yli na mnie
ci�ar@ nad si�y.@ Ale ja wstan�
na wiosn� z mogi�y@ i zwyci��.@

Przykryli mnie tysi�cem


tysi�cy@ grob�w@ i my�l�, �e nie
ma na to wi�cej@ sposobu.@ A ja
pod grobami �wie�ymi@ rosn�
kwiatami rajskimi:@ r�e
p�czniej� w p�kach ca�e@ od �ez,
od �ez...@ ...i przebije si� w
maju bia�y@ bez.@

Nie ma takiego z�a, kt�rego


bym, spokojna ca�a,@ w g��bi
swej nie wytrzyma�a.@ Sp�ywam
krwi�, ach, krwi� m�cze�sk�
sp�ywam,@ ale z mej g��bi krew
przelana znowu wstaje �ywa,@
li��mi, p�kami, kwieciem
rozwini�ta...@ ...jutro nad
z�em zwyci�skim burza si�
rozp�ta,@ jutro zadygoc� mogi�y
i ja zadygoc� ca�a,@ i wybuchn�
�ywa z grobu na p� czerwona,
p� - bia�a.@

Grudzie� 1939

Z cyklu: Kur siedmiogrodzki

Kur siedmiogrodzki

O tobie

Pieje o tobie wiatr i badyl o


tobie szele�ci,@ o tobie -
dziecku czy m�u, czy ch�opcu,
czy niewie�cie -@ o tobie - w
kajdanach spodla�ym, czy o tobie
- uszlachconym w lochu.@
Opowiada o tobie pogoda i deszcz
nad tob� szlocha...@ R�kami
zwini�tymi w pi��, palcami
zgi�tymi w szpon@ wpija mi si�
we w�osy, szarpie serce moje jak
dzwon@ dymem przera�liwej
utraty, wstydu kadzid�em i
mirr�...@ ...i orze� tw�j,
orze� kr��y, k�sa przeci�g�ym
skwirem.@

Kto� st�pa spi�em

Nie nasz - kamie� i badyle nie


nasze.@ Od obcych pag�r�w chude
wietrzysko gwi�d�e.@ Kaliny
rozwiesi�y jagody. Trawy tn� jak
pa�asze.@ Czepia si� cier�. Li��
mokry obuwie szepc�c li�e.@
Gdziekolwiek si� rusz�, kto�
st�pa za mn� spi�em@ i p�oszy
ptactwo, i straszy...@

O, rzu� miecz i na ��tych


li�ciach pod bukami spocznij,@
chrustem si� rozga��nij, mg��
si� rozob�ocznij.@ Zb�d� rzezi i
pogromu, i kl�ski rozdartej.@
Rzu� miecz!... Zejd� z warty.@

Kur siedmiogrodzki

Wiatr t�ucze si� od nocy do


rana,@ podrzuca hocki i
klocki...@ Pieje o twoich
kajdanach@ kur siedmiogrodzki.@

Kracze o nas jak kruk,@ �e ni


�ywi�my, ani umarli...@
...wo�a, �e uczci� ci� wr�g,@
gdy si� swoi ciebie wyparli...@

I pie�� za pie�ni� k�adzie@ w


poprzek ko�ysz�cej si� nocki@ o
naszym �miertelnym bezw�adzie@
kur siedmiogrodzki.@

Biednemu Julkowi

Niech�e nie p�acze obcy deszcz


nade mn�@ po�r�d szpaler�w
l�ni�cych winogradem,@ bo w domu
serca i bez tego - ciemnym@
nalane jadem.@

Niech nie lituje si� nikt


mojej doli,@ je�li zgorej�,
niech mnie nikt nie wspomni,@ bo
tam s� �ywi ci, kt�rych pier�
boli@ jeszcze ogromniej.@

Niech mojej ha�by i mojego


wstydu@ nikt lito�ciwym nie
kryje kadzid�em,@ bo sro�szym
ranom w ojczy�nie si� przyda@
anielskie skrzyd�o.@

I niech nie za mnie modli si�


wierz�cy@ polskim pacierzem,
kt�ry godzi w niebo,@ bowiem im
bardziej ni� mnie tu, gin�cej,@
modlitwy trzeba.@

Czerwone i bia�e

Zasypali mnie li��mi suchymi,@


zag�uszyli jedlin� i chrustem,@
szala� nade mn� przy ziemi@
wicher zimny i z�y, i pusty.@
Lecz ja si� rozrastam i
krzepn�,@ i ca�a jestem
korzeniem.@ A kiedy przyjd� dni
ciep�e@ po pierwszej wiosennej
burzy,@ wyjd� po deszczu
nawalnym,@ rozros�a i
triumfalna,@ czerwon� i bia��
r�.@

Poezje 1940_#1954 (1954)

Poezje 1940_#1954

(1954)

Sk�d tutaj �piewa�...

Sk�d tutaj �piewa� i o czym?@


Chyba �e si� zaob�ocz�,@ �e za
perlist� zas�onk� z wilgoci@ sen
wymarz� o purpurze i z�ocie.@
Szafirowych skrzyde� migotanie i
szelest,@ pachn�ce ziele,
durz�ce ziele,@ struny z
ksi�yca na wodzie znajomej...@
I mo�e jakie� �wiat�a i domy:@
poz�ota na nich od snu, a �ciany
i drzwi@ czerwone od krwi.@

Umarli...

znajomi... kochani...

Id� ku mnie tylko kalinami,@


po cierniach, po sinych
jagodach,@ umarli, znajomi,
kochani.@ Id� ku mnie tylko po
szelestach,@ mi�dzy wichry
zadyszane wpl�tani:@ "Ty tu?!
Ach, c� za pogoda..."@ Od
szron�w - brwi ich siwe,@ m�ode
rz�sy dziwnie oci�a�y...@ I
g�aszcz� ich, cho� wiem, �e -
nie�ywi...@ znajomi... ci,
kt�rych kocha�am:@ Ja�, co
spali� si� wraz z samolotem,@ i
Kazio, co zgin�� potem,@ Pawe�ek
oceanem przykryty,@ Tadzio
zastrzelony przez bandyt�w...@
M�odzi, zamy�leni, zmarnowani,@
id� ku mnie, id� kalinami@
znajomi, umarli, kochani.@

Marsz Bema

1
Nie mog� spa� od widze� i
wspomnie� -@ wszystko, co mog�o
by�, stoi nade mn� niez�omnie,@
to, co b�dzie - wznosi miecz,
twarz strzaskan� i krwawi,@ co
by�o - pod mogi�ami j�czy w
zapomnieniu i s�awie.@ I gdy tak
noc bezsennie migota,@ zrywa�
si� poczynaj� tupoty:@ od las�w
przez w�wozy@ gruchoc� armaty i
wozy,@ zje�d�aj� g�owiastymi
brukami...@ I nagle wiem,@ �e to
Bem, Bem, Bem,@ Bem maszerowa�
poczyna ulicami.@

Na przedmie�ciach �omot i
stuk:@ grzmi� boka�cze tysi�ca
n�g,@ twarze w�sate i
chor�giewki,@ w strojach
malowanych radosne dziewki,@
roze�miane baby w jaskrawych
we�nach...@ ...i dzwony
szcz�cia pe�ne@ nade mn�! O
Jezu mi�osierny!...@

I nie broni� si� ju�, nie


broni�,@ s�ysz� tr�bki i s�ysz�
konie.@ Tysi�c koni pod oknem
parska@ s�aw� zbrojn�
polsko_madziarsk�...@ I wal�
muzyki nie muzyki,@ i �wiec�, i
ko�ysz� si� szyki...@

Tak to, kiedy noc najbardziej


niema@ mia�d�y serca i m�stwo
�amie,@ B�g posy�a genera�a
Bema,@ �eby maszerowa�
ulicami...@ I gdy s�ysz� muzyk�
i grzmot boka�czy,@ serce we
mnie szalone z rado�ci ta�czy@ i
s�aw� wspomina star�,@ bo - z
�aski Bo�ej - wiem,@ �e to Bem,
Bem, Bem, �e to Bem, Bem, Bem,@
Bem maszeruje Kolozsv~arem.@

Lament

Tylko na tej mogile jednej,@


tylko na tej mogile wysokiej@
tylko takie same ob�oki...@
Przechodz� tamt�dy p�aczki,@ w
szarudze wroniska kracz�...@
...tylko na tej mogile jednej,@
tylko na tej mogile wysokiej...@
W prawo krzy�, w lewo trzy
kroki@ nie wida� nic: zionie
przepa��.@ Tamt�dy to p�aczki
�lepe,@ p�aczki �lepe i ptaki
o�lep�e,@ i krzy� o�lep�y od
p�aczu,@ i ob�oki... ob�oki...@
Tylko na tej mogile jednej,@
tylko na tej mogile wysokiej.@

Gr�b polskiego �o�nierza

Najcichsza z cisz...@ D�bowy


p�kni�ty krzy�,@ r�a na grobie
i powoje.@ Nie przelata �adna
chor�giew...@ I co noc kto�
krzy�e wok� r�bie,@ i kwiaty
unosi jak swoje.@ Co r�ka
cierpliwa ozdobi,@ zdepce
przechodzie�, sponiewiera
z�odziej.@ ...ale czasami
przechodzi@ najcichsza z cisz@ i
na �awce lub na drewnianym
p�ocie@ spocznie w przelocie.@
Oto stoi, oczy zas�ania@ i w
serce �o�nierskie przenika,@
cho� bez oblicza.@ Anio�?...@
Beatrycze?... Nike?!...@

Wysch�a rzeka

Od buk�w i d�b�w szum stoi,@


mg�a rzek� wyschni�t� poi.@ Ca�e
lato nie by�o d�d��w@ ani w
sercu zbytecznych s��w,@ ani
mg�y, ani wie�ci, ni ros.@
Wysch�a rzeka i zacich� g�os.@ A
teraz - wilgo� w powietrzu@ o
ca�e niebo si� wesprze.@ A teraz
rosn� w g��bi@ wody, kt�rych nic
nie wyt�pi.@ I s�ysz� - i wiem,
i czekam,@ jak wzbieraj� serce i
rzeka.@

B�g jest wsz�dzie

Nie mo�na tego obej��: B�g


jest wsz�dzie,@ w ka�dym dziwnym
i strasznym obrz�dzie.@ Wywo�uje
Go nie tylko modlitw kadzidlany
kwiat,@ ale szubienice i top�r,
i kat.@ B�g jest w s�dzi, kt�ry
s�dzi krzywo,@ i w �wiadku, co
przysi�ga na prawd� fa�szywie,@
nie mo�e nie by�. I to mnie
przestrasza.@ Bo je�li - w
�wi�tym Piotrze, to tak�e - w
Judaszu;@ je�li w �ydzie
zam�czonym niewinnie przez
Niemc�w,@ to tak�e w Niemcach
tych?... I tak si� kr�c�@ od
prawdy do nieprawdy, od kary do
zbrodni,@ w ka�dej cz�steczce -
Boga odnajduj�c co dnia.@ I chce
mi si� wyci�gn�� r�ce nad
cz�owiekiem,@ i winnym i
niewinnym, i ma�ym i wielkim,@ i
krzycze� wielkim g�osem b�agaln�
przestrog�,@ aby s�dz�c
cz�owieka, nie m�czono Boga.@

Bia�o��

Tylko tyle bia�o�ci,@ co w tym


kwiecie.@ Reszta - �eby
powiedzie� najpro�ciej@ -
�miecie.@ P�atki drobniusie�kie,
z�bate:@ �wiat�o�� nad nimi
lata...@ A ja schodzi�am p�
�wiata,@ przekocha�am,
prze�ni�am siebie@ tylko po to,
�eby w tej kolebie,@ �r�d
�dziebe�ek na pochy�o�ci,@
znale�� tyle bia�o�ci,@ co w tym
kwiecie.@

Fioletowe bawo�y

O bawo�y, fioletowe
bawo�y!...@ Ziemia usch�a, ca�e
zbocze - go�e.@ I nie wo�a nikt.
Ach, nikt nie wo�a!...@

Rogi kr�te, mi�nie mocno


spi�te,@ si�y wielkie, ciemne,
niepoj�te.@ Nie ma woli ani
sn�w, ni �wi�ta.@

Ca�e zbocza w kamiennym


oporze@ czarnosine bawoliska
orz�...@ I nie wo�a nikt! Ni
�wi�t! O Bo�e!@

I tak id� to grzbietem, to


�lebem,@ rozrywaj�c, przewalaj�c
gleb�,@ z ziemi w niebo,
kopytami w niebo...@

Jarzmem grodz� drogi i


rozdo�y,@ st�kaj�ce, t�pookie,
niskoczo�e@ bawo�y, fioletowe
bawo�y.@

Wszystkie serca...

Wszystkie serca zosta�y w


domu.@ Dom si� spali�. Popi�
rozrzucono.@ Nie dolata ze� nic.
W polu szron.@

Nie kocha�o si� tych serc, bo


- wierne...@ Ach, tam ca�a
pami�� domu, ca�a - w czerni!@
Tutaj - ska�a i gruda, i cier�.@

Wszystkie serca o serca si�


t�uk�,@ wichr przelata przez
nie, wichru szuka...@ Tutaj
wrony kr���, kracze kruk.@

Ale serca sercom ocalej�,@


wbrew zw�tpieniu i przeciw
nadziei,@ i polata� b�d� wichry
l�ej.@

I l�ej piorun uderzy znajomy,@


i nie spal� si� wszystkie
bierwiona@ ani serca wszystkie
zmia�d�y grom...@

...bo zostanie serce, serce


domu.@

B�g jest tak�e z nimi...

B�g jest tak�e z nimi...@ B�g


jest tak�e z wykl�tymi,@ przy
samej, przy samej ziemi.@

Wykl�� ich dom i Ko�ci�,@


wykl�y martwe ko�ci,@ ju� im
nic nie uro�nie.@

A B�g, jak ziarno z ognia,@


lata nad nimi co dnia,@ ogarnie
ich, zap�odni.@

I trysn� kwieciem g�stym,@


skrzyd�ami, burz�, szcz�ciem,@
�wiatem ca�ym zatrz�s�.@

Wilk w klatce

Nie mog� si� wyzwoli�, nie


mog� si� wywy�szy�,@ nie mog� od
ha�asu powr�ci� do ciszy.@ Cisza
we mnie sk��cona, dusza we mnie
zraniona.@ Chc� zamilkn��, chc�
my�le� "Pod Twoj� obron�".@ A
serce si� trzepoce, a krew
stuka, �omoce.@ By� Duch, a
teraz w klatce wilk k�apie po
nocy.@

Oklepaniec
Ju� b�d� pisa�a rymem,@ nie
jak ziemia po niebie - dymem;@
b�d� wiersze r�wne jak
pasjanse.@ To nie to, co te
asonanse!@ Witaj, stara, wygodna
"t�sknoto"!@ Porzuci�am ci�
chyba po to,@ aby wr�ci� z tym
wi�ksz� ochot�.@ "�al", jak
fr�dzla zawsze gotowa,@ a tu� za
nim "s�owa" i "g�owa"...@
Mniejsza o to - jaka osnowa!@ I
wnet tre�� si� znajoma splecie,@
�e w sadzie, �e w polu, �e w
lecie,@ �e dziewcz� - "jak
kwiat" i "jak dzieci�".@ A tu z
bitwy "wojaki" i konie@ i
dzwoni�; a serce w tym dzwonie@
"p�kni�te"... A jak�e!... I po
nie@ ptak leci... Wiadomo, �e
ptaki@ - to or�y "szumne"... A
jaki@ ich �er? Krew "czerwona
jak maki".@ Teraz to serce "w
rozterce"@ jak upiora ko�em
przewierc�@ przez gr�b, przez
"murawy kobierce".@ I sp�ynie
"posok�" bro� g�adka,@ a
zap�acze a� "do ostatka"@ jedyna
tylko matka.@ Tak o ksi�ycu
blada@ sama do rymu si� sk�ada@
stara znajoma - ballada.@ I o
niej wieczorn� por�@ wod�
sple�nia�� i chor�@ zaszumi
"litewskie jezioro".@

Mi�o��

Nie ma nas... Pustka tam i


dach strzaskany;@ wszystko,
co�my kochali, pogrzeba�o
zgliszcze,@ lecz to, co wzrasta
z grob�w, znowu pokochamy.@
Zawsze zmartwychwstaniemy. Nas
nie mo�na zniszczy�.@ Darmo sili
si� diabe�, by zadepta� �agiew:@
mi�o�� raz rozniecona nigdy nie
os�abnie.@

Ponad grobami ona to �wieci


jak zorza,@ po kt�rejkolwiek
groby le�� stronie,@ i ze
sk��conych rzesz bije jej
po�ar,@ i z bratob�jczych iskr�
tryska broni,@ kul� mierzon� w
serce brata �wiszcze.@ Pr�ne
nadzieje. Nas nie mo�na
zniszczy�.@

W lato zimne
W Rumunii w lato zimne@ czaban
m�odziutki zgin��;@ prosi�
ostatnim s�owem:@ "Pochowajcie
mnie pod drzewem jod�owem;@
po��cie mi kapelusz pod
karkiem;@ na jodle powie�cie
fujark�;@ dajcie znak -
pier�cie� - mojej niebodze...@ A
doko�a jod�y tej niech owce
chodz�:@ bia�e owce bli�ej,
czarne dalej,@ wszystkie owce,
co�my razem je pasali."@

A za tym smyczkiem...

A za tym smyczkiem@ cyga�skim@


chude policzki@ bezpa�skie.@
S�uchaj� go, gdy gra �adnie,@
pracy nie daj�, bo kradnie.@
Wodzi smyczkiem po strunie, po
strunie,@ o g�odzie po ca�ej
Rumunii.@

Ulica zosta�a pusta

Przyszli Niemcy do miast


w�gierskich:@ mieli bro� i
chleb, i porz�dek... Nie mieli
serca.@ Zaleli malowany,
�piewaj�cy Siedmiogr�d,@ bo
inaczej pewnie by� nie mog�o.@
Posmutnia�y wesolutkie
�yd�weczki w kramach,@ pochowa�y
si� Cyganeczki ta�cz�ce po
bramach,@ dzieci powk�ada�y
ka�de palec w usta...@ I
malowana, �piewaj�ca ulica
zosta�a pusta!@

Sowiecki pogrzeb

Wariant II

Nie�li go nie�ywego we
czterech@ w d�ugim pudle z
czerwonego papieru:@ pod
skrwawionym banda�em - martwa
twarz ch�opi�ca,@ ordery na
piersiach, kwiaty w sinej r�ce.@
M�ode twarze - skamienia�e,
poblad�e@ za t� trumn� niesion�
na dw�ch prze�cierad�ach.@ Jeden
d�wiga� wieniec z astr�w tak jak
potrafi�,@ drugi bro�, trzeci
czapk�, czwarty - fotografi�.@
Szli jeden za drugim z wie�cami
w szarfach,@ a wiatr im jasne
w�osy g�aska� i szarpa�.@
�al nam pomarnowanych...

Cerkiewka zakwita �wi�tymi,@ a


cmentarz - zielskiem...@ O, m�dl
si�, m�dl si� za nimi,@ Pani
Anielska!@

Popadali wojn� ra�eni,@


pomorem �ci�ci...@ O, m�dlcie
si�, m�dlcie za nimi,@ nieznani
�wi�ci.@

W cerkiewce - �piew
wielostruny,@ strop -
wielobarwny...@ �al nam
pomarnowanych Rumun�w@ teraz i
dawno!@

Ptaszek -

martwo str�cony do do�u...

Ptaszek, martwo str�cony do


do�u,@ w litosnej ziemi
przeradza si� w pio�un.@ Pio�un
zdeptany nie idzie na marne:@
zmielony z piaskiem, nowym
wzejdzie ziarnem;@ ju� jego soki
i kr���, i p�yn�,@ wzrasta
sasankiem, o�ywa tarnin�...@ Tak
lud, gnieciony, mielony,
roztarty,@ przez g�upich wodz�w
przegrany jak w karty,@ �ciel�cy
trupem swym obce wyraje@ -
kolorem, s�owem, muzyk�
powstaje@ i w �y�ach �wiata -
jak stubarwn� wst��k� -@
kolorem, s�owem i muzyk� kr��y.@

Zdar�o si� �ycie...

Zdar�o si� �ycie na wichrze@


szorstkim,@ sp�ywa coraz s�absze
i cichsze@ jak paciorki.@

Za�o�y�am paciorki na szyj�,@


czekam pe�ni...@ Ju� mi serce
ko�cz�ce si� nie bije@ prawie
zupe�nie.@

W pokoju b�dzie ciemno

Przeci�ta nitka po nitce@ i


ci�gle pracuj� no�yce.@ Ju�
tylko jedna struna...@ A potem
zas�ony zesun�.@ W pokoju b�dzie
ciemno,@ a za oknem
strzeli�cie,@ za�opoc� skrzyd�a
srebrne@ niby w jesieni li�cie.@
B�g w swym niebie

dobrze wie

Rozbito mnie. Sklejono. Wzi��


mnie grajek.@ Przyci�ni�ta do
smyczka, ostry ton wydaj�@ tu�
obok tej melodii dawnej, tej
niebia�skiej,@ kt�r� wygra� na
skrzypce swej Pawe� Kocha�ski.@
T�um nie wie, klaszcze �wawo,
pieni si� zachwytem,@ lecz B�g w
swym niebie dobrze wie, �e
zgrzytam.@

�mier� k�adzie zas�on�

Na oczy moje otwarte@ �mier�


k�adzie zas�on� srebrn�.@ Teraz
widz�, �e nie by�o warto,@ teraz
widz�, �e nie by�o trzeba.@ Tyle
lat! Wysi�ek tak uparty!@ Bez
domu, bez Boga, bez chleba!@
�mier� zawiesza zas�on�
niebo...@ Teraz widz�, �e nie
by�o warto.@

Ciernie i chwasty

Barbarze

Przechodzi�a� niedaleko,@
zawsze niema,@ odpycha�a� mi�d i
mleko@ r�kami obiema.@

Przygarnia�a� chwasty i
cier�,@ wszystko, czym ludzie
gardz�...@ Kocha�a� mnie zawsze
wiernie,@ ale nie bardzo!@

Dopalaj� si� ostatnie nasze


dnie@ teraz w�a�nie;@ we��e moje
serce, zajrzyj w nie,@ zanim
zga�nie.@

Znajdziesz tam na pewno -


spojrzyj cho� raz,@ bardzo ci�
prosz� -@ w�e i jaszczurki,
cier� i chwast,@ wszystko, co�
by�o najdro�sze!@

Tu� obok Boga

Nie ma ani sk�d, ani dok�d,@


ani gdzie, ani k�dy, ni po
co...@ Ot, okna gwia�dzisty
czworok�t@ po nocach.@
I nie ma za co ni przy czym,@
nie ma kiedy ani do kogo...@
Tylko ogniste bicze@ pe�gaj�ce
to s�odko, to srogo.@

I tylko nurt ten wysoki,@ i


blisko�� pr�du tu� obok...@
Jeszcze dzie�, jeszcze mo�e trzy
kroki@ - i ju� Ty, i ju� tylko z
Tob�.@

Mniejsza o to - w jakim
ol�nieniu,@ wszystko jedno - w
�wietle czy w mroku,@ mniejsza -
za co i po co, i k�dy,@ i gdzie,
i sk�d, i dok�d.@

Do ojczyzny mojej - ciszy

Nad zam�tem jak ptak wisz�:@


tu po�oga, tam po�oga...@ Do
ojczyzny mojej - ciszy -@
zagubiona wszelka droga.@

Nie zobacz�, nie pos�ysz�:@


walka wre pod niebiosami...@ O
ojczy�nie mojej - ciszy -@
zagubiona wszelka pami��.@

Wi�c na chmurach skrzyd�em


pisz�,@ pi�rem jasnym, pi�rem
ciemnym:@ o ojczy�nie mojej -
ciszy -@ �adnej, �adnej wie�ci
nie ma.@

Z cyklu: Wiersze braterskie

Wiersze braterskie

2. Ka�dej �yj�cej rzeczy

na okras�...

To, co z nas jest �miertelne,@


ziemia sprawiedliwie podzieli,@
rozs�dzi.@ To jaskrom@ na
w�asno��,@ a tamto - jesionom
po�yczka.@ Ziemia m�drze,@ bez
omy�ki, pooblicza:@ ty i ja -
dwa oblicza,@ dwa serca
dzwoni�ce w swych klatkach jak w
pud�ach od skrzypiec...@

Rozsypie si� to, rozsypie,@


wespnie si� w listeczki ciemne,@
w��czy si� w kwiatuszki
jasne...@ Ziemia m�drze,@
sprawiedliwie rozs�dzi,@ jak
rachmistrz pooblicza.@ Ka�dej
�yj�cej rzeczy na okras�@ rozda
ciebie wraz ze mn�@ - dwa serca,
dwa oblicza -@ moje, twoje,
nasze...@

Miejsce, gdzie padn�

Ani kolorowe szk�a,@ ani


zas�ony jedwabne@ nie skrzepi�
mnie, gdy os�abn�.@ Spojrzenie
moje - twarde i niepocieszone -@
widzi to miejsce, gdzie padn�@
bez ozd�b �adnych:@ bez s��w,
bez �ez. Do niegom ca�e �ycie
sz�a...@ Ty, kt�ry� mnie
prowadzi� �r�d dobra i z�a,@
przynajmniej na tym miejscu
wyro�nij nareszcie widomy!@

Chodz� za Tob�, Chryste...

Chodz� za Tob�, Chryste,@ nie


znu�� si� nigdy,@ �piesz� w tym
wy�cigu,@ kt�ry� Ty z �mierci�
wygra�.@

Chciwy t�um Ci� ogarnia@


g�uchych, �lepych, kalek...@ Za
aposto�ami Twymi@ nie wida� Ci�
wcale...@

Cuchnie krwi� i rop� rzesza,@


�miecie za�cie�a Tw�j szlak.@
Ach, gdzie jest B�g Moj�esza,@
gdzie jest gorej�cy krzak?!@

Chodz� za Tob�, Chryste,@ po


ca�ej Twojej ziemi,@ lecz nie z
tymi, co s� czy�ci,@ ale z
tr�dowatymi!@

Zamiast modlitwy

Nie mam ju� czasu Ci� kocha�:@


koniec m�j nadto bliski.@ Tylko
r�ce wyci�gam w t�oku,@ o
Chryste!@

Serce inaczej chcia�o,@ stopy


sz�y z trudem - nie t�dy.@
Gdybym dawniej wiedzia�a...
Gdybym w�wczas umia�a!@
...teraz ju� zawraca� nie
b�d�.@

Brn� dalej, bo inaczej nie


umiem...@ Wszystko we mnie i
wko�o - nieczyste.@ Tylko r�ce
wyci�gam w t�umie:@ o Chryste!@
Tylko wiecz�r...

Jest ju� tylko wiecz�r. Jezu,


tylko wiecz�r!@ Ca�y dzie� si�
stera�, okalecza�:@ odr�bano
godziny, minuty opad�y@ i ocala�
tylko wiecz�r od zag�ady,@ tylko
wiecz�r,@ Jezu, tylko wiecz�r.@

Wiecz�r pe�en skaz i pe�en


gwiazd@ ofiarujem Tobie, nim do
szcz�tu zgas�.@ To, co krwi� i
s�owem broczy@ - oczy��;@ co
rozdarte w bezrozumnym szale@ -
zalecz;@ z�o z piek�a,
pokuszenie - kto wie, mo�e z
nieba -@ przebacz.@

Niech b�dzie, jaki chce, ale


przy Tobie, z Tob� - pok�j daj
rzeszom,@ p�ki czas... Bo ju�
tylko wiecz�r zosta�, Jezu,
tylko wiecz�r!@

Niekt�rzy

Czyni� dobrze,@ Ciebie nie


znaj�c,@ czyni� dobrze - �aski
Twej nie szukaj�c,@ uznojeni i w
grudniu, i w maju.@

Ka�dym s�owem@ Twojej prawdzie


blu�ni�,@ jak olbrzymy@ w Twojej
kuj�c ku�ni@ kszta�t, co nas
przed Tob� wyr�ni.@

Umieraj�@ od grzech�w czarni@


tak jak my@ w troskach i
m�czarni...@ A Ty wszystkich nas
po �mierci przygarnij.@

Podobny �wiat�u

Wschodzisz i zachodzisz
podobny@ �wiat�u@ dzieci�ciem w
���beczku nadobnym,@ ch�opi�ciem
�ydowskim z warsztatu,@
obliczem, kt�re kusiciel ogl�da�
na puszczy,@ wie�cem z ciernia
wzniesionym nad szydercz�
t�uszcz�...@ Zachodzisz i
wschodzisz jak ksi�yc...@ A ja
- gin� i zn�w powstaj�, kiedy Ty
zwyci�asz.@

Z cyklu: Wiersze rozproszone

Wiersze rozproszone
Na trzcince suchej...

Na trzcineczce suchutkiej,
kruchej jak wosk,@ powiesi�am
k�eczko, m�j w�asny los.@
Lataj� siwe wr�ble,@ los m�j
chwiej�cy si� skubi�.@ Ziarenka
czyste, puszyste, szkliste@
kr��� tam wieczy�cie, koli�cie@
i rosn� na wiosn� doko�a
jagody,@ a jesieni� opadaj�
li�cie...@ ...na trzcineczce
suchutkiej - okr�g�y
pier�cionek,@ nie ci�szy ni�
jagoda, nie wi�kszy ni�
dzwonek.@

A ja si� mocuj� z cherubem

M�wiono cuda@ o walce anio�a z


Jakubem.@ A ja si� mocuj� z
cherubem:@ stopy wparte w
kamie�, skrzyd�a - jak konary
grube.@ S�ysz� w dzie� i w
nocy,@ jak mu serce
nierytmicznie �omoce:@ �om�t i
�om�t, i znowu@ �om�t!@ Czo�o
jego nade mn� jak m�ot,@
zamkni�te - oczy surowe;@ ca�a
pier� w br�z zakowana,@ ca�e
serce - jedna wielka rana.@
Ko�ysze si� serce p�kni�te,@
�wiat zalewa czerwieni�@ i -
�om�t!...@ I ju� nie pami�tam,@
o co walczymy spleceni@ i czy
przeciwnicy�my, czy
sprzymierzeni?!@

Klu� 1945

Antygono, patronko si�str

Antygono, patronko nas,


biednych,@ powtarza mi si� sen:
wybiegam,@ le�y brat m�j zabity
na �niegu.@

Oddala si� - ju� krok s�ycha�


s�abiej -@ drugi brat, co
tamtego zabi�.@ Las, mrok,
zasadzka, karabin.@

Suche r�czki drogowskazu na


s�upie;@ padam we �nie p�acz�ca
przy trupie;@ szepce kto�:
"Rzu�! Kto inny odkupi!"@

A ja mam go na sercu i
szlocham,@ bo i tego, i tamtego
kocham,@ tamtego, co uszed� w
pop�ochu.@

Zginie z g�odu i mrozu w


zawiej�...@ Co mu dam je�� i w
co go odziej�?@ Antygono,
patronko si�str bez nadziei!@

Wzi�a� brata cia�o


nieostyg�e,@ wydar�a� je psom,
wilkom i strzygom.@ Antygono,
patronko �cig�ych.@

Przyjmij sen m�j. Niech to


b�dzie ostatni@ brat, kt�ry pad�
z r�ki bratniej,@ i ostatni syn
morderca u matki.@

Przyjmij �ycie moje za okup,@


Antygono, �wi�ta garstko
proch�w.@ Antygono, siostro
nasza z mrok�w.@

1 XI 1947

Zaczynam si� i ko�cz�...

Janowi Parandowskiemu

Zaczynam si� i ko�cz�


�piewem,@ �piewem dlatego -
i�by@ na prawo i na lewo@
�cie�ka si� wykraja�a �r�d
ci�by.@ Krok w prawo - i s�owo
si� rozpierzcha@ �wiat�o�ci�,
zmierzchem;@ krok w lewo - ju�
inne s�owo@ smug� m�y kolorow�.@
Tam matka dziecko karci;@ id� o
siebie wsparci@ kochankowie
zwi�zani przysi�g�;@ byd�o p�dz�
na rze�,@ ptactwo kwocze w
klatkach, g� g�ga;@ samochody -
raz, dwa, cztery, sze��,@
klaksony, tr�bki... Pogoda,
ulewa.@ A ja id� i �piewam.@

Jak inaczej torowa� drog�?@


Inni potrafi�, ja - nie mog�.@
Wspominam i skald�w
nie�miertelne awantury,@ i to
gro�ne, to s�odkie pienia
trubadur�w,@ a gdy na burz� si�
zbiera,@ wspominam nawet
Homera.@ Kt� to by�? Czy z
nieba spad�?@ Po prostu -
w�drowny dziad,@ kt�ry �y� w
okresie wojen:@ obok niego
cz�owiek cz�owieka zabija�,@ a
on ich ze �piewem mija�.@

Jak inaczej wykraja� w�ski


szlak dla �ycia?@ Je�li to wam
przeszkadza - zabijcie!@

1948

I znowu, znowu...

I znowu, znowu mi�o��


bezsensowniejsza ni� wszystko@
do rozmok�ych p�askich p�l, do
zrudzia�ych brzozowych listk�w,@
do byle jakich p�ot�w, co nad
drogami si� chwiej�,@ do oczu
szaroniebieskich bez �ez i bez
nadziei.@

By� cz�owiek wolny jak duch,


by� cz�owiek samotny jak ob�ok,@
zni�s� wszystko, co by�o trzeba,
i nic mu si� ju� zdarzy� nie
mog�o;@ odczuli� si� od
czu�o�ci, od�ali� si� od sm�tku@
i st�pa� ra�no i mocno, i my�la�
jasno i pr�dko.@

Teraz wszystko nieuchronne


zn�w si� doko�a zamyka:@ popi�
spalonych ko�ci przylepia si� do
trzewika,@ ka�de �d�b�o -
ci�kie od wspomnie�, a ka�dy
kamie� - od krzywdy...@ Oplata
mnie polska tkliwo�� i ju� nie
opu�ci mnie nigdy!@

1947

Daleki gr�b

Le�ysz w ziemi nieznanej...


Lecz to ju� nie ty, nie ty!@
R�ce - splecione suchymi palcami
szkieletu...@ I twarz - nie
twoja ju�, w szerokie znaczona
szramy.@ Ju� nie ty... I ju� nie
kochanek!@ Co si� sta�o z t�
si��? W co zmieni�a si� pasja
niedawna?@ Stoj� w krzy�
kamienny zakl�te na grobie twoim
wraz z s�aw�.@ S�awa?! Czy warto
dla niej krzy� nie�� i r�ce
krwawi�?!@ S�awo! o, jak�e� ty
podobna nies�awie!@

Le�ysz w ziemi dalekiej pod


p�yt� obcoj�zyczn�...@ A tutaj
niegdy� wiatr ch�odzi� dziecinne
twe policzki;@ skaka�y ci psy do
kolan, wraca�e� zziajany z pola@
i pali�y ci� �zy dzieci�ce,@
kt�re ju� dawno nie bol�...@
Stoi las i dzisiaj tak samo jak
dawniej - uparty...@ Nie
wybiera�e�. Za ciebie rzucono
karty.@ Nie odst�pi�e� niczego.
Wszystkiemu zosta�e� wierny:@ i
prawu niepisanemu, i twardym
prawa literom.@ Nikt nie �mie
ci� pochwali�, nikt twego
imienia nie przeklnie...@ A
strumie� niepami�ci - unosz�c
twe imi� - wci�� cieknie.@

1948

Pogrom w Kolozsv~arze

Historia p�aczu pe�na,


straszny psalm Dawida,@ miasto
wyda�o zbrodni swoich �yd�w:@
powywlekano z dom�w stuletnich
staruch�w;@ babki mchami poros�e
- zakl�te w bezruchu,@
os�upia�y. Niemowl�t p�acz tr�ca
o bruki.@ Panienki s�abe ci�gn�
nieforemne juki,@ padaj� pod
ci�arem m�odziankowie drobni.@
Miasto �ezk� sp�yn�o; nie
pochwala zbrodni@ ani jej nie
pot�pia, ni si� jej sprzeciwia.@
Miasto buzi� w ciup sk�ada.@
Przysi�ga - fa�szywie!@ By
wykona� bezprawie, prawem si�
okry�o@ i myje zohydzone r�ce
tak jak Pi�at.@

Wi�c ich wioz� i wiod�


oszala�ych, trupich,@ a ju�
mot�och si� wdziera. Co zosta�o
- �upi.@ Kupcy, oficerowie, damy
cienkosk�rne,@ szef policji i
doktor praw, i sam pan
burmistrz.@ Jeszcze m�odym
s�siadom �al oczy zalepia,@ a
ju� ci�gn� na schody �ydowski
fortepian:@ "I tak rozkradn�!"
Zabra� szaba�nik adwokat,@ a
sukni� koronkow� - panna
modrooka,@ ubierze si� w ni�
latem, kiedy b�dzie ciep�o...@

A �ydostwo gromad� tysi�cy


zakrzep�o:@ na ch�odzie g�rskich
nocy, w cegielni niegrzanej@
trz�s� si� z zimna - odziany kto
czy nie odziany.@ Osiemna�cie
tysi�cy!... I wnet m�r si�
wszczyna:@ tu skona�a rodz�ca,
tam - ho�a dziewczyna.@ �mier�
sz�a po�r�d obozu, ci�a �lepo
mieczem;@ co d�o� podniesie,
wi�zy niewolnym rozsiecze.@ A
niewolni przypadli do ziemi
przed Panem@ jak pszenica przez
zb�j�w w drodze rozsypana:@ "O
Bo�e Izraela!" I szloch wdar�
si� w niebo.@ ...bo w g�rze
anio� sfor� ognist� koleba�.@
Jeden b�ysk... Nie wiadomo -
zobaczy�? policzy�?@ I ju� one
roz�arte pospuszcza� ze smyczy.@
...o dniu grozy!... O p�aczu
kolozsv~arskich matek!@ O
nieszcz�cie ogniste! O kl�sko
skrzydlata!@ Zas�a�y ziemi�
trupy dzieci�tek w�gierskich.@
Zabita panna m�oda na m�owskiej
piersi.@ Po�r�d �wie�o
rozkwit�ych r� w godzinie owej@
pad�a �liczna Ilonka w sukni
koronkowej.@ I miasto, jak
powietrzn� wyludnione tr�b�,@
skry�o si� w do�y, czo�a nie
�mi�c stawi� bombom.@

Bo�e chrze�cijan i �yd�w,


Niemc�w i Anglik�w,@ kt�rego
jawnych znak�w cz�ek co dzie�
dotyka,@ je�li cierpi� niewinni
tak za cudze czyny,@ jak�� kar�
z twej mo�nej r�ki ze�lesz -
winnym?!@

Kolozsv~ar 1944

W maju 1944 rz�d Sz~alasiego


rozkaza� zamkn�� �yd�w w
gettach. Wkr�tce po wysiedleniu
�yd�w z Kolozsv~aru i
umieszczeniu w podmiejskiej
cegielni nast�pi� nalot
anglo_ameryka�ski, kt�ry
spowodowa� straty w�r�d ludno�ci
chrze�cija�skiej, a nie dotkn��
wysiedlonych �yd�w.

Z cyklu: Z wycieczki jesiennej

Z wycieczki jesiennej

Z d�bem d�b

Z d�bem d�b rozmawia�@ o


pi�rach czaplich i pawich...@
Lipa lipie szepta�a:@
"Zapomnia�am..."@ Osina dr�y ku
osinie zgi�ta:@ "Kochali...
Pomarli... Pami�tam..."@

W�tpliwo��

�uk rzeki, nie wiem, czy mnie


wi��e, czy te� dzieli@ od ��k
tych. I ta najziele�sza ziele�,@
co w niebo wrasta tam, k�dy si�
ko�czy,@ nie wiem: czy z niebem
k��ci mnie, czy ��czy?@ Chmury
si� pas�,@ drzemie piach pod
lasem...@ Nie wiem: czy stale
kocham wszystko to, czy tylko
czasem?@

Zakwitaj� fijo�kami groby

Zielony przemin�� dobrobyt...@


Zakwitaj� fijo�kami groby...@ Ty
le�ysz daleko, osobno.@

Wsz�dzie morza szafirowa


wst�ga...@ Nie wyci�gam r�k -
nie dosi�gn�...@ I marmury...
One si� sprzysi�g�y!@

Ani dzie� ci si� tak s�odko


pochyli,@ ani b�d� tam po polsku
m�wili,@ obce b�d� chrz�szcze i
motyle.@

Na grobowcu twym w bieli


wyciosanym@ polska jask�eczka z
oczkiem szklanym@ posmutnieje,
nim odleci rano.@

Lekkomy�lne serce (1959)

Lekkomy�lne serce

1959

Lekkomy�lne serce

Serce bardziej od wiatru


powietrzne@ �opoce, �opoce na
wietrze.@ "Powiedz, serce, serce
zuchwa�e,@ czy� ty czerwone, czy
bia�e?"@ "Czasy by�y czarniejsze
od moru:@ �opota�om wiel�
kolor�w,@ od czarno�ci przez
szafir i fiolet."@ "Nikt ci,
serce, za z�e tego nie ma,@ ale
rzeknij nam, z czym dzisiaj
trzymasz?@ Powiedz, serce, serce
nietrwa�e,@ czy� ty czerwone,
czy - bia�e?"@ "Ziele� mnie za
m�odu syci�a,@ z�otom w walce
�artkiej zdoby�o,@ srebrem mnie
Matka Bo�a okry�a."@ "Migota�o�
wielorak� barw�:@ wszystkie
tobie ostry wicher zabra�,@ nie
zosta�y �adne inne - ca�e,@
tylko czerwona i bia�a."@ "Kr�g
m�j - w�ski i obieg m�j -
kr�tki,@ a czerwone i bia�e s�
smutki@ jak kwiatuszki na
anielskiej sukni.@ W tym
kr��eniu - moja ojczyzna,@ na
ten nurt kto� mnie mo�ny
naniza�@ i nic innego nie
wyznam."@

Wi�cem zmilk�a i ju� nie


pyta�a,@ czy jest czerwone, czy
bia�e.@

Wiersz na stycze� 1944

Przebacz wrogom, wyrzeknij si�


zemsty,@ bo nie ujrzysz gwiazdy
betlejemskiej.@

B�dzie sta�a w g�rze - p�omie�


bia�y -@ nie dla ciebie, serce
skamienia�e!@

Ch�ry b�d� nad bo�� kolebk�,@


lecz nic nie drgnie w twojej
krwi zakrzep�ej.@

Przejdzie obok ciebie Bo�e


Narodzenie,@ ziemio zbrodni,
kainowa ziemio,@

bez pokuty i bez mi�osierdzia@


rozdzierana i rw�ca na �wierci,@

wo�aj�ca gro�nie i rozpacznie@


za krew bratni� o now� krew
bratni�.@

�wi�te prawo

Nie ma powodu@ ani trzeba


dowodu:@ nie tylko umiera� -
�y� trzeba z narodem.@ Nie
spadek to po przodkach, �aden z
nimi zwi�zek,@ nie przysi�ga ani
obowi�zek,@ nie s�owo uczciwe a
sp�acone krwawo,@ to - po prostu
�wi�te prawo,@ prawo@ bez
�adnych dowod�w@ nie tylko
umiera�, ale �y� z narodem.@

Z cyklu: Ku Warszawie
Ku Warszawie

Rozmowa

Rozmawia�am w �azienkach@ z
pos�gami,@ rozmawia�am w
Wilanowie z bzem.@ Pyta�y:
"Kiedy?" M�wi�am: "Za nic!"@ I:
"Jaka b�dzie por�ka?"@ One:
"Sama wiesz", a ja: "Pewno �e
wiem."@

Jaki� ��ty li��@ wypomina�


wszystkie kl�ski,@ szumia�: "Nie
dzi�? Nie dzi�?"@ C� si� z
li�ciem podniewolnym b�d�
k��ci�,@ co go ka�da jesie� zn�w
otrz�sie,@ co si� z nim b�d�
k��ci�!@ "Nie wr�c�." -
"Wr�cisz!" "Nie wr�c�!" -
"Wr�cisz."@

Z cyklu: Wiersze z Anglii

Wiersze z Anglii

W Dewonie dalekim

W Dewonie dalekim@ - bliski


gr�b,@ nad nim tylko powietrza
s�up,@ opodal tylko szum rzeki.@
Rzeka po�yska@ i m�wi: "Jestem
blisko."@ Powietrze chwieje si�
w upa�@ i dzwoni:@ "W Dewonie@
dalekim@ - gr�b!"@

Taki sam kraj...

Taki sam prawie kraj,@ taki


sam most i gaj,@ mogi�ki, pio�un
i osty,@ ko�ci�ek - tyle �e
siwy.@ Ale na mogi�kach krzy�e@
nie pochy�e, nie krzywe@ -
obce!@

Tr�ca�y motyle

Tr�ca�y motyle �lepca,@ �e z


nimi polecie� nie chce:@ "Jak�e
ty powr�cisz do dom@ z tego
zakl�tego ogrodu?@ Zamroczono
ci� kwieciem letnim,
jesiennym,@ winobraniem, �niwem
pewnym i plennym.@ Ostatnie
�wiat�a nad tob�...@ Jak�e ty
powr�cisz do dom?"@ "Zostawcie
mnie, weso�ki, pomroce,@ wi�cej
w niej ni�li w �wietle mocy,@
ukazuje mi - chc� czy nie chc�
-@ d�by schodz�ce ku rzece,@
ukazuje �achy na ��ce...@
Przesta�cie weso�ki, mnie
tr�ca�."@

By� w domu ogr�d

By� w domu ogr�d - uwi�d�,@


by� w domu braciszek - umar�;@
�r�d�a by�y, a potem wysch�y,@
s�owiki �piewa�y, teraz
ucich�y.@

A tutaj - tylko klawisze,@ co


ich dotkn�, tamtego nie s�ysz�.@
A tutaj wsz�dzie - morze...@
Patrz�, patrz�... Ojczyzny nie
dojrz�.@

Z cyklu: Wiersze wi�lane

Wiersze wi�lane

Wis�a

Rzeka, co mocuje si� z


piaskiem,@ i laski, laski,
laski...@ Wiklin� przyci�gn��
stateczek,@ a s�o�ce piecze,
piecze.@ S�abiutkie, w�skie@
dwie, trzy, trzydzie�ci trzy
ga��zki@ wi��� we wi�zki;@
szaro, srebrzy�cie, s�abo@ w
poprzek wody je k�ad�.@ I �udzi
si� ta wiklina,@ �e pow�d�
zatrzyma.@

Przeszed� po ��kach zach�d...

Przeszed� po ��kach zach�d,@


przeszed� po ��kach zapach,@
w��cz� si� jeszcze, jeszcze...@
Ja za tymi g�skami,@ ja za tymi
��kami@ �piesz�.@

I biegn� nieprzytomnie...@
Wo�aj�, p�acz� po mnie,@ nie
chc� wierzy�,@ �e za tymi
��kami,@ zachodami, zapachami@
ta sama wieczno�� le�y.@

Z cyklu: Pokonani

Pokonani

Przest�pca

Nie mia� prawa tak czyni�,


chocia� dobrze czyni�,@
s�usznego dozna� gniewu, kornie
wyzna� b��d sw�j,@ a teraz
porywami strzela ru� ozimin@ i
wszystko, co zasadzi�,
rozp�cznia�o w p�kach.@
Zag�uch�� o nim pami�� infamia
okrywa,@ lecz o racji r�k jego
�wiadcz� setne �niwa.@

Ka�dej zdrady...

Na �wiat ca�y og�aszali


heroldzi,@ �e nie wolno im
wi�cej si� p�odzi�.@ Mi�osierny
da� im tylko kamie�,@ z�otousty
- czad k�amliwych omamie�;@
n�dzarz nawet prosz�cy ja�mu�ny@
zda� si� sobie od nich lepszy,
bo - r�ny.@ Ka�dej zdrady
doznali i co dnia@ najdumniejszy
nad nimi si� podli�.@

Ale m�dro�� sz�a w wiecz�r


samotna,@ k�dy trupy wywlekano
za wrota,@ by od matek tchu
resztk� tchn�cych@ pozabiera�
niewini�tka �yj�ce.@ Zebra�a je
w po�� gwia�dzistego p�aszcza@ i
przysi�g�a im: "Na Boga
�yj�cego, jutro jest wasze!"@

Z cyklu: Ma�a suita pozna�ska

Ma�a suita pozna�ska

W Poznaniu na wygnaniu...

W Poznaniu na wygnaniu@ leci


li�cie z kasztan�w,@ w Warszawie
kurz na trawie@ posiew krwi
pozas�ania�.@

W Poznaniu na wygnaniu@ szrony


- bia�e jak g�ski,@ w Warszawie
na Pow�zkach@ - jeden smug ziemi
w�ski.@

Badyl ten smug porasta,@ rosn�


krzy�e i chwasty,@ r�a r�y si�
k�ania@ z Poznania, z
wygnania...@

W Poznaniu leci li�cie,@ w


Warszawie kurz si� k�adzie...@
Na Pow�zkach ga��zki@ go�cinne
najbardziej.@

Zaduszki 1957
Wyszlim rano...

Wyszlim rano ulic�@ we mgle;@


mo�e �wit ju� prze�wieca�,@ mo�e
nie.@ Na rogu Reja i
Sienkiewicza@ anio� sta� i
ja�nia� obliczem.@

Pochylilim si� i ukl�klim,@ a


wnet ju� nie anio�,@ ale ch�opak
we dzwonek brz�ka�,@ kogo�
wi�d�, a mo�e os�ania�...@ Mo�e
ch�opak? Mo�e nie anio�.@

Z cyklu: Bamberki

Bamberki

Z�udzenia i rzeczywisto��

Obiecywa�o serce, �e p�knie.@


Nie p�k�o.@ Grozi�o �ycie, �e
zwi�dnie@ - nie zwi�d�o.@

Gdzie� to si� wszystko


podzia�o@ i czy by�o prawdziwe?@
W poezji skamienia�o,@ jest
�ywe.@

Szeptem (1966)

Szeptem

1966

Poezja

Nie wypije si� tego, nie


zje...@ Nie lubi�, nie lubi�
poezji!@ �widruje to cienkim
ostrzem,@ nalotem si� lepkim
rozpostrze,@ �wirowatym grozi
osadem...@ Czeka cz�ek, a on nie
opada!@

Wi�c niech�e cho� przek�uje na


wylot...@ Nie k�uje, ale tylko
myli.@ Lepi si�, lecz nie
przylepi...@ Ot, nie m�wmy o tym
lepiej,@ mo�e si� samo
rozlezie...@ Nie lubi�, nie
lubi� poezji!@

Anio� od podpowiadania

Nie umie, nie rozumie@ tak -


jak ja... I tak�e w t�umie.@
Cherlawy, chuderlawy,@ ostatni
do ka�dej zabawy.@ Nie s�yszy,
gdy mu si� podpowiada...@ "Nic
nie umiesz. Siadaj..." Siada.@
St�uk� w domu klosz i matka go
za to st�uk�a.@ Ani tu, ani
tam... �y� - za trudna
sztuka...@ Ale ja wiem: jest
taki anio�,@ anio� od
podpowiadania.@ Trzeba na� tylko
natrafi�,@ a potem si� ju�
wszystko potrafi.@

Nie ufam

Obieca� Pan m�j, �e o�yj�@ -


ja znik�d, ja niczyja.@ I �e On
mi rodem i kolebk�@ - mnie
�adnej, mnie �lepej -@ �e On wie
i nie wyda mnie nikomu,@ mnie
bezbronnej, mnie bezdomnej...@
Obieca� mi Pan m�j przez Wod� i
Ducha,@ a ja - nie ufam!@

Z cyklu: Ma�e apokryfy

Ma�e apokryfy

Stworzenie

Pan m�j i B�g m�j@ samotny i


pe�en chwa�y,@ a cz�ek w czasie,
w sieci przyczyn i skutk�w@
wpatrzony w wieczno�ci zalew.@
Do pe�nego morza - kt� wie,@
ile rzek podobnych si� wlewa...@
W chwale Pan m�j i B�g m�j...@ A
ja na lutni, tak, owszem - na
lutni,@ w czasie, nad wod�
�piewam.@

Dzie�o mi�o�ci

Wydoby� z niebytu jak �yj�tko


z piasku,@ st�umi� ciemno�ci�,
o�lepi� blaskiem,@ zamkn�� w
czasie, da� cel bezkresny...@ Z
tym cz�owiek sobie ma radzi�.
Taki jest.@

Kain i Abel

By�o nas dw�ch braci na pustym


globie:@ Kain i Abel.@ Jeden
baranki pasa�, drugi na roli
robi�,@ jeden by� mocny, drugi -
s�aby.@

By�o nas dw�ch braci i dwie


r�ne mi�o�ci@ do Boga Stw�rcy:@
jeden baranki mu sk�ada�
zar�ni�te,@ drugi - pszenic�,
kukurydz� i mi�t�,@ s�odkie
og�rki.@

By�o nas dw�ch braci, kt�ry� z


nich pozazdro�ci�@ - Abel?
Kain?@ Pok��cili�my si� u
ofiarnych o�tarzy,@ s�aby
silnego zabi�... To si�
powtarza...@ I nie wiem dalej.@

Ocalenie

"Nie, nie baranem@ by�em, ale


ros�ym jagni�ciem,@ z pastwisk
dalekich zabranem...@ A ni�s�
mnie anio�,@ w zaro�la lepkie
uwik�a�@ i znikn��.@ Takie by�o
moje z Izaakiem spotkanie.@

Nieprawda, �e mnie zar�ni�to!@


Poszed�em z nimi na d�:@ ojciec
Izaaka na osio�ka wsadzi�,@
g�aska� nas obu i by�o �wi�to."@

Jakub i Ezaw

O jakim� czasie i w jakiej�


przestrzeni@ spotykaj� si�
roz��czeni:@ woda z niebem,
�wiat�o i ciemno��,@ z �wietnym
triumfem praca daremna...@ A
nawet, na pustyni kamieniami
us�anej,@ Pan i B�g nasz, Jezus
Chrystus - z szatanem.@

Tak wi�c i przebieg�y lizus,


Jakub,@ co pierworodztwo kupi�,@
spotka� si� w ko�cu z Ezawem,@
my�liwym �atwowiernym i g�upim.@
P�aka� prostak barczysty,@ pan
nad rozleg�ym Edomem,@ a Jakub,
dr��c ze strachu,@ kuli� si� w
jego ramionach.@

O�lica Balaama

To ona, zawsze ta sama,@


wizjonerka, o�lica Balaama.@ P�d
naprz�d! Przeszk�d@ dla mnie tak
jak nie ma:@ przelatuj� po
wierzchu,@ przemykam si�
bokiem...@ A ona, ze szklanym
okiem,@ czterema kopytkami
zaparta w ziemi�,@ przemawia
zupe�nie jak cz�owiek:@ "St�j,
ani kroku@ dalej. Zabraniam!"@
"Czy� w�ciek�a si�! Milcz.
Przecie� - niema."@ A ona:
"Kiedy tam - anio�!"@

Ruth

Le�a�y k�osy porzucone przez


�e�c�w,@ przechodzi�a tamt�dy
Ruth cudzoziemka,@ p�acht�
nios�a bia�� u ramienia.@

M�wi� m�dry Booz, dobry


gospodarz:@ "Dajcie par� k�os�w
zebra� tej m�odej."@ ...tu
pole, �wdzie pole, tam - namioty
i trzoda.@

Stara Noemi, dobra �wiekra@


"Id� w wiecz�r, po�� mu si� u
n�g" do Ruth rzek�a.@ "Jemu
�onka m�oda, tobie - opieka."@

Le�� w p�achcie kitki prosa,


k�osy pszeniczne...@ Nie �pi
Ruth, u n�g starca le��c
milczy.@ Zbudzi� si� Booz.
"Wsta�", m�wi, "niech ci si�
przyjrz�."@

Job

Ten Job - nie wiedzie�, kto


zacz: koczownik, mo�e nawet
Beduin?!@ - Po ci�kiej pr�bie
jako mocarz wsta� z ruin:@
nowych mia� stad mrowie,@ �on i
syn�w nie zliczy najbieglejszy
cz�owiek,@ a z przyjaci� i
s�ug@ pu�k wystawi� m�g�.@ Tak
tedy, jak za dawnej jego
wspania�o�ci,@ ka�dy mu kadzi�,
ka�dy zazdro�ci�.@

On jednak, zapytywany, kto mu


jest najmilszy,@ chwia� g�ow�,
u�miecha� si� i milcza�.@ A
r�k�, kt�ra dawno odwyk�a od
pracy,@ �eb Burka kud�atego
g�aska� i obraca�,@ kundla, co
ko�ci teraz najt�ustsze ogryza,@
wtedy za� samotnemu ropne rany
liza�.@

Skazaniec

Wymierzono mu �mier� i wstyd,@


pozostali najbli�si w ha�bie.@
Prawo@ st�pa�o po nim: dot�d
s�ycha� tych morderczych st�pa�
zgrzyt.@ Nies�aw�@ tarcza
splamiona zapomniany gr�b
os�ania -@ a� do dnia, kiedy
Dike na nowo si� ocknie,@
przeciw s�dziom i katom jak
wichura si� rozd�sa,@ a
skaza�cowi stawia� pocznie@ na
zapomnianym grobie d�wi�czny
pomnik z br�zu.@

Przy bramie

O �wicie za�wiergota� i
zamilk�@ wyra�nie i umy�lnie,@
czeka� potem trzeba by�o przy
bramie@ - nu� jeszcze raz
�wi�nie;@ a �e nie czeka�o si� -
prys�a@ nitka wszystkich
po�wist�w@ wraz z ptakiem -
oczywista...@

Nowe

Z�oty i pawi poblask,@ nie


umiej�cy s��w;@ rzeka zielona i
modra;@ jask�ki - zn�w;@ daleko
to, co swojskie i nasze,@ Bug i
Wis�a...@ Kwiecie ��te stadem
si� pasie@ na rumowiskach.@

Ile trzeba by�o rozbitych,@


wypalonych gniazd,@ �eby nasz
t�um r�nolity@ tu si� pas�!@
Oczy mamy b��dne i obce,@ palce
- niepewne,@ nierytmicznie w
tych palcach dygoce@ czas
niepotrzebny.@

Z cyklu: Bicze z piasku

Bicze z piasku

Piach

Nie przemin��, cofn�� si�


g��biej@ w niepami��...@ Bahun i
k�py �urawin@ - zamkni�te na
siedem piecz�ci;@ koleiny, w
koleinach - na kamieniu kamie�;@
jeszcze r�w, jeszcze p�ot@ i
szlak (ten, kt�ry si� cofn��),@
i wy, stoj�cy na k�pie,@
zapadaj�cy si� coraz g��biej.@

"A po wierzchu to wszystko?" -


Piach...@ Ja go znam, on mnie
zna,@ ca�ych mil sypkich nie
zlicz�.@ Stan�� trzeba by w
wyrwie u sosen@ i - p�ki si�,
p�ki g�osu -@ w pami�ci czy w
niepami�ci@ kr�ci�, kr�ci�,
kr�ci�@ z piasku bicze.@

Osypisko

Takie w�a�nie urwisko@ jak nad


D�win� niedaleko Lubistu.@
Osypuje si� grunt, piasek
czysty,@ spada na brzeg
piaszczysty.@ Wp� osypiska -
gzyms:@ wygrzebana pieczara i
dym,@ dziecko p�owe i
lekkomy�lne@ piecze kartofle w
ognisku.@

Osypuje si� piach z osypiska,@


przez dymniki do ognia pryska.@
D�wina w dole mielizny li�e...@
Kto� pot�ny r�wna g�ry z
ni�em,@ wspar� si� gdzie� o
kraw�d� i - my�li.@

Powr�t

Obie�y�wiat, kt�ry przesta�


biec,@ idzie go�ci�cem, patrzy -
k�dy lec.@ Nie podoba mu si�
��ka, bo kwiecista,@ nie podoba
mu si� woda, bo pryska,@ ani b�r
- bo smolny, ani gaj - bo
wilgotny...@ Obejrza� �wiat ca�y
i nic mu po tym.@

Ale teraz przed nim wrzos i


cz�ber,@ pag�reczki, wydmy
suche, okr�g�e,@ piasek, piasek,
k�dy spojrze� - piasek...@ I
po�o�y� si� tam obie�yÜwiat... I
na wieki zasn��.@

Kiedy przebije si� �r�d�o

Kiedy przebije si� �r�d�o,@


napij� si� wszyscy.@ Gdy znale��
b�dzie trudno,@ kto� ni�
pochwyci.@ Ni� mo�e b�dzie z
kropel,@ mo�e ze l�nie�,@ mo�e
widzialna w mroku,@ mo�e nie.@
Szukaj�cy mo�e schyli si� z
trudem,@ mo�e stanie i
krzyknie...@ Ale gdy znajdzie
�r�d�o,@ napij� si� wszyscy.@

Gdyby si� nauczy�

Gdyby si� nauczy� od runi@


�mierci i - jak d��y� ku niej,@
jak pochyla� pod �nieg mrozem
�ci�ty@ �d�b�a zielone, w pe�ni
sok�w zgi�te,@ jak si� zebra� w
sobie, �ycia skr� os�ania�@ a�
do wiosny, a� do
zmartwychwstania!@

Wyznanie

Szuka� mnie?!... Wi�c raczej w


Termopilach,@ w zmy�lonych
krajach u Szekspira,@ na
Lermontowskim Krymie i
Kaukazie.@ A zawsze - w obrazie@
owej Krystyny, ksi�nej
Mediolanu,@ w Emaus Rembrandta,@
w ska�ach Leonarda...@ W
balladzie starego Uhlanda.@

Usz�am od Bertranda de Born w


bitwie, z jego tarcz�;@ nie ma
mnie po�r�d Grek�w poleg�ych czy
rannych;@ nie w Kordeli� - w
Regan i Goneril wierzy�am
uparcie;@ pods�uchiwa�am w Emaus
- ale w�r�d s�ugus�w -@ s��w
Chrystusa@ nie rozumiej�c; a u
st�p Dziewicy Ska�@ to ja
sp�oszy�am pawia, co tak kornie
sta�,@ z krzykiem ulecia�@ i nie
ma go na obrazie, jak wiecie.@

Ksi�nej Mediolanu - pier�cie�


drogi zgin��;@ zgin�� m�ody
poeta w g�upim pojedynku...@ To
wszystko - moja wina.@ Szuka�
mnie? Chyba tam, bo tu si� nie
zaczynam.@

Odej�cie w t�o

Odej�� w t�o,@ jedno�ci� czu�


si� z pejza�em.@ Na pierwszym
planie:@ twarze,@ Dobro i Z�o,@
Mi�o��, Walka, Zbrodnia@ i
pomsta za nie.@ A tam, w tle,
dogasaj�ce pochodnie@ i pr�gi
barw pozachodnie@ dojrza�e,
zrozumia�e.@ I wody
niewidzialnej flet@ daleko,
g��boko w tle.@

Z cyklu: Szeptem

Szeptem

�d�b�o

Pod jesie� ch�odniejsze wiej�


wiatry,@ barwi si� jeszcze li��
nieopad�y@ od zieleni przez
czerwie� do ��to�ci ostatniej.@

Wieje od naszych jesiennych,


tak dawno bole�nie znanych,@
wieje od naszych t�skni�cych, od
wygnanych...@ (Pio�un i popi� z
paj�czyn� na rany!...)@

Po�o�y� by cho� �d�b�o na ten


wiatr zachodni:@ niech�e wieje
wolniej i �agodniej...@ Oni -
jak my, my - jak oni... Wszyscy
podobni.@

Szeptem

Nie zawiedzie - ale tylko w


tym jednym,@ nie odst�pi - ale
tylko za t� cen�,@ wierna - ale
tylko w tej godzinie,@ dzielna -
ale tylko kiedy n� na gardle.@

Ani si� do niej przyzna�, ni


nie przyzna�,@ ani s�u�y�, ni
porzuci� s�u�b�,@ ni powierzy�
si�, ni nie dowierza�,@ ani
przysi�c jej, ani j� przekl��.@

Wyj�� najpewniej na przestrze�


niewinn�,@ gdzie by wszystko
by�o o czym innym,@ oddalonym,
bez �wiadk�w, nie krewnym...@ I
wkorzeni� si� tam, i nareszcie
rosn�� wielkim drzewem.@

Liberum veto

Oprze� si� za wszelk� cen�.@


Komu? Po co? Z jakich przyczyn?@
"Nie chc�. Nie chce. My nie
chcemy..."@ Ale� serce i
rozs�dek,@ i - prawd� m�wi�c -
�o��dek@ radz� ci�gn�� w prz�d,
a nie w ty�.@ "A ja przecz�!"
Czemu przeczysz?@ Do jakiej nam
d��y� mety?@ "Ja po prostu nie
chc�, nie chc�."@

Puste k�osy

S�ugi nieu�yteczne,@ k�osy


wym��cone przypadkiem...@
Przebiega� wiatr, przechodzi�
deszcz@ - wzd�u�, wszerz,
wspak�-@ na nie zoran�
powierzchni�@ z k�os�w
wym��conych na wietrze@ ziarno
wysypa� ptakom.@
S�ugi nieu�yteczne!@

Niechby chwil� patrze�, jak


dziobi�@ ziarno rozsypane na
wietrze,@ nim wiatr puste k�osy
skr�ci,@ zanim nas zbior�
�e�cy,@ nas - s�om�, i cisn� w
ogie�...@

S�ugi nieu�yteczne... S�ugi


nieu�yteczne...@

Silni i s�abi

Z bagien zamarz�ych,@ z
zamarzni�tych u brzegu jeziorek@
- ten sam wiew, ten sam j�k:@
"Depc� nas zawsze ci sami.@ Tacy
sami zim� u przer�bli@ zapalaj�
�uczywa na lodzie,@ a latem
wykosz� ��ki...@ Nie zgin�li,
nie odeszli, nie umarli...@

Nigdy nie przyjdzie pora,@


kt�ra t� moc prze�amie!@ Zawsze
- ci sami, tacy sami..."@

Niechby ta jedna ni�...

Kiedy trzeba b�dzie i��@ w


dalek� ciemno��,@ niechby ta
jedna ni�@ zosta�a ze mnie.@
Niech oderwie si� ca�a reszta@ i
spadnie w przepa��@ - to jedno
niech trwa na wieczno��@
d�wi�czne, cho� �lepe.@ Bo tym,
co za �ycia �y�o@ �ywe
najbardziej@ - nie�miertelna za
grobem mi�o��@ nie pogardzi.@

Nota bio_bibliograficzna

Kazimiera I��akowicz�wna
urodzi�a si� 19 sierpnia 1892 r.
w Wilnie. Wcze�nie osierocona,
sp�dzi�a dzieci�stwo i pierwsz�
m�odo�� w domu Zofii z Plater
Zyberk�w Buynowej, najpierw w
Baltynie, potem w Stanis�awowie
ko�o Kras�awia, w guberni
witebskiej. Nauki pocz�tkowo
pobiera�a w domu, egzaminy
zdawa�a w gimnazjum w Dynaburgu,
dwa lata kszta�ci�a si� na
pensji Cecylii Zyberk Plater w
Warszawie. W latach 1906_#1908
przebywa�a czas jaki� we
Fryburgu, a nast�pnie w Genewie.
W latach 1908_#1909 studiowa�a w
Oksfordzie, w kolegium dla
cudzoziemek, p�niej - w
Londynie. W r. 1909 opu�ci�a
Angli� i po zdaniu egzamin�w z
greki i �aciny w Petersburgu
uda�a si� do Krakowa, zapisuj�c
si� tu w jesieni r. 1910 na
Uniwersytet Jagiello�ski. W r.
1914 otrzyma�a absolutorium na
wydziale filozoficznym
(polonistyka, anglistyka). Po
powrocie na obszar Rosji z
wybuchem pierwszej wojny
�wiatowej wst�pi�a do czo��wki
polskiej Wszechrosyjskiego
Zwi�zku Ziemskiego i w latach
1915_#1917 pe�ni�a na froncie
s�u�b� siostry mi�osierdzia.
Odes�ana do Piotrogrodu wskutek
choroby, pracowa�a tu w latach
1917_#1918 jako korektorka w
drukarni. W r. 1918 przyby�a do
Warszawy i obj�a stanowisko
referenta w Ministerstwie Spraw
Zagranicznych. W maju 1926 r.
zosta�a delegowana do
Ministerstwa Spraw Wojskowych na
stanowisko sekretarza ministra.
W r. 1936 wr�ci�a do
Ministerstwa Spraw Zagranicznych
jako urz�dnik do specjalnych
porucze� przy Gabinecie
Ministra. W r. 1939, po wybuchu
drugiej wojny �wiatowej, zosta�a
wraz z Msz ewakuowana do
Rumunii. Do r. 1947 przebywa�a w
Cluj, utrzymuj�c si� z lekcji
j�zyk�w obcych. W ko�cu tego�
roku wr�ci�a do kraju. Mieszka�a
stale w Poznaniu i tam zmar�a.

Debiutowa�a w r. 1905,
og�aszaj�c w "Tygodniku
Ilustrowanym" wiersz pt.
"Jab�onie".

Wyda�a m.in. nast�puj�ce


zbiory wierszy: "Ikarowe loty",
Krak�w 1912; "Wici. Cieniom
roku 1914 po�wi�cone", Warszawa
1914; "Kol�dy polskiej biedy. W
wigili� powrotu", Petrograd
1917; "�mier� Feniksa",
Toru�_warszawa_siedlce 1922;
"Po��w", Warszawa 1926; "Z�oty
wianek (...)", Warszawa 1927;
"P�acz�cy ptak", Warszawa 1927;
"Zwierciad�o nocy", Warszawa
1928; "Z g��bi serca", Warszawa
1928; "Popi� i per�y",
Warszawa 1930; "Ballady
bohaterskie", Lw�w 1934;
"S�owik litewski", Warszawa
1936; "Wiersze o Marsza�ku
Pi�sudskim. 1912_#1935",
Warszawa 1936; "Wiersze
bezlistne", Budapeszt 1942
(utwory z lat 1936_#1941,
powielone staraniem Komitetu
Opieki nad Polakami na
W�grzech); "Poezje.
1940_#1954", Warszawa 1954;
"Lekkomy�lne serce", Warszawa
1959; "Szeptem", Warszawa 1966.

Poezje wybrane ukaza�y si� w


wydaniach nast�puj�cych: "Trzy
struny", Petrograd 1917 (tu
m.in. wiersze ze zbior�w: "Wici"
oraz "Kol�dy polskiej biedy";
wydanie drugie zmienione -
Warszawa 1919); "Wiersze
wybrane. 1912_#1947", ��d� 1949
(z pos�owiem Wilhelma
Szewczyka); "Wiersze religijne.
1912_#1954", Pozna� 1955 (z
przedmow� Zbigniewa
P�dzi�skiego); "Wyb�r wierszy",
Warszawa 1956 (wybra� Wac�aw
Kubacki; zawiera tak�e "Wiersze
rozproszone" i "Wiersze nowe");
"Wiersze. 1912_#1959", Warszawa
1964 (wybra� Pawe� Hertz, tekst
wierszy przejrzany przez
autork�, nota
bio_bibliograficzna; wydanie
drugie - Warszawa 1976, nota
bio_bibliograficzna zmieniona);
"Ta jedna ni�", Pozna� 1967
(zawiera utwory tre�ci
religijnej cz�ciowo og�oszone w
zbiorze "Wiersze religijne.
1912_#1954", a tak�e nowe
utwory); "Li�cie i pos�gi",
Pozna� 1968 (zawiera utwory z
r�nych lat, po�wi�cone
Poznaniowi i Wielkopolsce);
"Poezje wybrane", Warszawa 1968
(wybra� Hieronim Michalski,
s�owo wst�pne autorki); "Wiersze
zebrane", t. 1_#2, Warszawa 1971
(nota edytorska; wydanie
niepe�ne; nie w��czono te�
wierszy dla dzieci oraz
poemat�w, ballad i kol�d);
"Odej�cie w t�o", Pozna� 1976.

Z innych publikacji poetyckich


nale�y wymieni� popularne
"Obrazy imion wr�ebne",
Warszawa 1926, oraz
"Czarodziejskie zwierciade�ka.
58 wr�b wierszem", Pozna� 1928
(wydanie drugie zmienione -
Pozna� 1929). Utwory z obu tych
zbior�w w nieco odmiennym
uk�adzie ukaza�y si� w tomie pt.
"Obrazy imion", Pozna� 1957.
Wiersze przeznaczone dla dzieci
znajduj� si� w zbiorach
nast�puj�cych: "Rymy dzieci�ce",
Warszawa 1923 (dokonany przez
autork� przek�ad angielski
ukaza� si� jako maszynopis
powielony oko�o r. 1943, bez
miejsca wydania); "Weso�e
wierszyki", Warszawa 1934;
"Zwierzaki i zio�a", Warszawa
1960; wybrane utwory dla
dzieci: "Wiersze dzieci�ce",
Warszawa 1958.

Proza o tematyce
wspomnieniowej: "�cie�ka obok
drogi", Warszawa 1939 (w�a�c.
1938, ukaza�y si� trzy wydania w
r. 1939; zawiera wspomnienia o
J�zefie Pi�sudskim); "Z
rozbitego fotoplastikonu",
Warszawa 1957; "Niewczesne
wynurzenia", Warszawa 1958;
"Trazyme�ski zaj�c. Ksi�ga
dygresji", Krak�w 1968.

Utwory dramatyczne znajduj�


si� w zbiorze "Rzeczy
sceniczne", Warszawa 1969.

Z przek�ad�w poetyckich nale�y


wymieni� nast�puj�ce: Schiller,
"Don Karlos, infant hiszpa�ski",
Warszawa 1933 (t�umaczenie
dokonane dla Teatru Narodowego w
Warszawie, rzecz wystawiona tu w
r. 1932; wydanie drugie pt.
"Don Karlos. Poemat
dramatyczny", Warszawa 1954);
Endre Ady, "Wyb�r poezji",
Budapeszt 1943 (maszynopis
powielony, w serii Biblioteka
Polska); Goethe, "Egmont.
Tragedia", Wroc�aw 1956; Emily
Dickinson, "Poezje", Warszawa
1956.

Spo�r�d licznych t�umacze�


prozy wyr�nia si� wznawiany
wielokrotnie przek�ad powie�ci
Lwa To�stoja "Anna Karenina", t.
1_#4, Warszawa 1952_#1953.

Otrzyma�a m.in. nast�puj�ce


nagrody za tw�rczo�� literack�:
nagrod� m. Wilna, 1930;
Pa�stwow� Nagrod� Literack�,
1945; nagrod� Polskiego
Pen_clubu, 1954; nagrod� m.
Poznania, 1957; nagrod�
ministra kultury i sztuki I
stopnia, 1967; nagrod� m.
Poznania i wojew�dztwa
pozna�skiego, 1968; nagrod�
pa�stwow� I stopnia, 1976.

Wyb�r niniejszy obejmuje


wiersze z ksi��ek Kazimiery
I��akowicz�wny og�oszonych w
latach 1912_#1966. Teksty
pochodz� z pierwszych wyda�
tom�w uwzgl�dnionych w wyborze,
tylko "Kol�dy polskiej biedy"
wg: "Wiersze. 1912_#1959",
Warszawa 1964; "Wiersze
bezlistne" i "Wiersze
rozproszone" wg: "Wiersze
zebrane", t. 2, Warszawa 1971.

You might also like