Professional Documents
Culture Documents
Obcych ". Chciałam Zweryfikować Czy Miałam Rację Ujmując Się Za
Obcych ". Chciałam Zweryfikować Czy Miałam Rację Ujmując Się Za
L e d n ic a 200 8
A D R IA N A G A R B A T O W S K A
Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy
1 u tożsam ianym i w kultu rze ludow ej z m ocam i d iab elsk im i, [za:] C ała, 1981.
148 A D R IA N A G A R 8 A T 0 W S K A
Podział ten, nie wyczerpuje odcieni dystansu etnicznego odczuwanego przez grupy
lokalne. Podstawową płaszczyznę wyróżniania „swoich " jest konfrontacja z „nie
swoimi ". Są oni relatywnie bliżsi. Różnią ich pewne elementy lecz łączy ich wiele
wspólnych cech. Do kategorii „obcy" zaliczani są ci, którzy są z gruntu odmienni.
Dzielą ich czynniki odgrywające ich zdaniem istotną rolę w określaniu własnej grupy
(Mróz, 1979a).
Z kategorią „swój - obcy" związane jest również pojęcie stereotypu, który służy
utrwalaniu poczucia obcości. Pełni on w ażną rolę w definiowaniu granic własnej grupy
a przy tym przyczynia się do kreowania wizji świata społecznego, porządkując relacje
między jego elementami. Stanowi o nim analiza wyróżników i powszechników, ich
stosunek oraz proporcje względem siebie (Szyfer, 1996).
Tożsamość etniczną - będącą jedną z form społecznej tożsamości - zdefiniować
można jako poczucie przynależności i pozostawanie tą samą osobą rozciągnięte w
czasie. W ynika ona z samoprzypisania lub/i przypisania przez „ innych" do grupy, która
postuluje wspólne pochodzenie oraz wspólną kulturową tradycję (Warmińska, 2001).
Ludzie zachowują swoją tożsamość jako członkowie małych grup o wyrazistych
strukturach.
Najważniejszym kryterium chłopskiego samo-defmiowania jest stwierdzenie:
jesteśm y tutejsi. Społeczności lokalne łączyło poczucie wewnętrznej więzi, miały
często własną nazwę, tworzyły tak zwany mit grupowej wartości, który dawał im
poczucie własnej ważności i lokalnej tożsamości. Jednostka utożsamiała się z
konkretną społecznością, posiadającą określone wartości, symbole, wierzenia. XIX
wieczna wieś była niezwykle zróżnicowana kulturowo. Podstawą jej zróżnicowania
była wielostronna izolacja (Stomma, 1986):
-geograficzna - naturalne bariery stanowiły bory, jeziora, góry; odwiedzano
najwyżej pobliskie targi, miejsca odpustowe, migrowano zarobkowo2
-stanowa - potencjalne, pośrednie źródła informacji o świecie zewnętrznym -
Kościół, dwór, karczma, szkoła —nie spełniały tej roli. Kościół bardziej utrwalał strach
przed światem niż przełamywał zam kniętą świadomość wsi; bariera krzywdy i
2 zw iązan a je s t ona z rozw ojem p rzem y słu w Europie; o je j w p ły w ie na w ieś m ożna m ó w ić w o d n iesien iu do
drugiej poło w y X IX w.
O B C Y W G R U P A C H K O L Ę D N IC Z Y C H 149
aspiracje. Kultura wyższa zaczyna ogarniać całe społeczeństwo, staje się jego
wyznacznikiem i wymaga politycznego wsparcia. Jest to według Ernesta Gellnera
sekretem nacjonalizmu. Jest on konsekwencją, zastanego porządku społecznego,
opartego na głęboko zintemalizowanych i uzależnionych od oświaty kulturach
wyższych, z których każda znajduje się pod protektoratem własnego państwa. Nie ma
on więc korzeni w ludzkiej naturze lecz w zaistniałych warunkach społecznych.
Nacjonalizm głosi, że jednostki polityczne powinny pokrywać się z jednostkami
narodowymi. Jest szczególnym rodzajem patriotyzmu szerzącym się w sprzyjających
warunkach społecznych (Gellner, 1991). Łączy on w sobie ideologię etniczną -
metaforyczne pokrewieństwo, odwołanie do narodowej esencji, odrębnego historycznie
terytorium oraz działalność administracyjną. Cechą nacjonalizmu jest więc podzielanie
intuicyjnego przekonania o odrębnej ewolucji i odrębnym pochodzeniu. Naród w
czasie szczególnym zamienia się w grupę podzielającą ten sam mit, będący istotą
narodowej pamięci. Egzystuje w czasie, który jest jednocześnie przeszłością
przyszłością i teraźniejszością. To nacjonalizm przekształca zastane kultury w narody,
czasem owe kultury wymyśla a często je unicestwia. W procesach narodowotwórczych
grupa „ swoich” i „nie swoich” stanowi kategorię przeciwstawną „obcym”. Naród
traktowany jest jako grupa endogamiczna, relatywnie zamknięta na „obcych". Tylko
wówczas można podtrzymywać przekonanie o wspólnym pochodzeniu z jednego pnia.
Terytorium stanowi dla narodu znak odrębności, a im więcej osób „ obcych” tym
większe zagrożenie zwartości. W arunkiem tolerowania „obcego ’’ przez ,^w oich” jest
ucywilizowanie się przedstawicieli tej „inności”. W praktyce oznacza to nacisk, by
stawali się jeśli nie jednymi z „nas”, to przynajmniej podobnymi. Ostentacyjne
podkreślanie swojej odmienności przez „obcych” traktowane jest jako przejaw
arogancji. Obecność tych kultur zakłóca poczucie własnej ważności i normalności.
Reakcją na tę „inność” rzadko jest dialog czy próba konfrontacji. Jeszcze rzadziej
refleksja nad prawomocnością własnej kultury. Kultura dominująca z arogancją i
pewnością siebie ignoruje istnienie kulturowych peryferii - jeśli nie są zbyt rozległe,
traktowane są jako niegroźne dziwactwo. Jednak wtedy gdy zajmują (bądź zaczynają
zajmować) one miejsce znaczniejsze, leżące na styku z kulturą tzw. narodow ą zostają
odgrodzone murem. Istnienie kultury „obcej” zagraża poczuciu bezpieczeństwa.
Reakcją na to bywa także agresja (Pawlik, 1988).
Czy dzisiejszy ksenofobiczny (uświadamiany - otwarcie artykułowany bądź
nieuświadomiony - ujawniający się jedynie w sytuacjach przypadkowo
sprowokowanych) świat znajduje odniesienie w tamtym czasie na wielkopolskiej wsi ?
W ielkopolska to teren styku kultur: polskiej - chłopskiej i wyższej mającej już
stygmat narodowej, niemieckiej, żydowskiej i wędrujących w taborach Cyganów.
Dlaczego więc pojawia się Cygan i Żyd, a brakuje np. Niemca - skoro to on był
znienawidzonym zaborcą. Może więc nie o nienawiść tu chodzi.
W XVIII wieku Żydzi w Rzeczpospolitej3 stanowili połowę wszystkich Żydów na
świecie. Z tego w trzech województwach wielkopolskich: poznańskim, kaliskim,
gnieźnieńskim żyło ich 5,6 %. Zorganizowani byli w autonomiczne gminy. W
3 w następnym w ieku propo rcje te nie zm ien iły się - zm ien ił się status p o lityczn y Polski
O B C Y W G R U P A C H K O L Ę D N IC Z Y C H 151
praskiej. Okazywana przez Żydów lojalność wobec państwa praskiego oraz polityczne
zaangażowanie na szczeblu lokalnym po stronie Niemców nie wywoływało wrogości
Polaków. Obie strony początkowo tolerowały ten stan. W ydarzenia rewolucji 1848
roku przyniosły zmianę tych relacji. Mimo tego, że większość Żydów zachowała
postawę neutralną, a część opowiedziała się za sprawą polską, bardziej zwracało uwagę
stanowisko pro - pruskie. Zaważyło to na późniejszym postrzeganiu tej grapy jako
całości. Postawa Żydów przyczyniła się do powstania napięć, które nie pozwoliły
powrócić do stanu poprzedniego i mimo pewnych wahań utrzymał się do wybuchu
I wojny światowej. Wówczas odwrócili się od nich Polacy i Niemcy. Ograniczono ich
prawa, ogłoszono bojkot ekonomiczny. W zrastały wśród obu nacji nastroje anty -
żydowskie. W efekcie wielu Żydów już wówczas wyemigrowało. Asymilacja,
polepszające się wykształcenie Żydów nie pasowały do wizerunku, „gorszego -
obcego” . Udział Żydów w życiu naukowym, politycznym, społecznym wzmagał się a
wśród społeczeństwa zaczęło budzić to niepokój. Pojawił się wówczas twór, zwany
antysemityzmem. Trafił w czas, na niezwykle podatny grant.
Cyganie są grapą od wieków związaną z terenem Rzeczpospolitej. Przemierzają te
tereny od początków XV wieku. Cieszyli się poparciem władz a przez m iejscową
ludność obdarzani byli zabobonnym lękiem. Anty - cygańskie, XVI - wieczne ustawy,
które od samego początku były martwe, unieważnił Sejm Czteroletni. W 2 połowie
XVI wieku napłynęli do Polski prześladowani Cyganie z Niemiec. Koniec XIX i
początek XX wieku to okres wzmożonych wędrówek Cyganów w Europy Środkowej.
W krótkim czasie nastąpiła dominacja przybyszów nad miejscowymi Cyganami.
Więcej było wśród nich zarobkujących rzemieślników. Cyganie w Polsce nie stanowili
homogenicznej, jednolitej społeczności. Dzielą się na nieprzychylne sobie grapy,
często pogardzają sobą. Wspólne jest dla nich poczucie odrębności i niechętnej
obcości. Przyjmowali postawę izolowania się i uniezależniania od obcych. Tym co
odróżniało ich na pierwszy „rzut oka” był wędrowny styl życia, kolor skóry, oraz
jaskrawa odzież. W następnej kolejności zauważano to, co od wieków stanowi o ich
spójności grupowej. Są to: język, normy społeczne oraz endogamia. Życie wewnątrz
grapy reguluje system zakazów związanych z pojęciami rytualnej czystości i skalania.
Kolejnym'elementem zapewniającym spójność i ciągłość jest endogamia. Małżeństwa
zawierane były w dość młodym wieku: dziewczyna miała 1 3 - 1 6 lat, chłopiec 1 7 - 2 0 .
Mieszane związki, z nie - Cyganami, zdarzały się niezwykle rzadko i były odrzucane
przez grapę. Najczęściej wówczas osiedlały się w miejscu zamieszkania małżonka.
Trzecim niezwykle ważnym czynnikiem wyróżniającym był język, który był
niezrozumiały dla otoczenia. Przekazywany był z pokolenia na pokolenie tylko w
tradycji ustnej. Przydatność Cyganów dla miejscowej ludności nie ulega wątpliwości
(mimo owego zabobonnego lęku). Wieś była dla Cyganów naturalnym środowiskiem
życia oraz podstawowym źródłem pozyskiwania środków potrzebnych do życia.
Dawała szeroką możliwość wymiany usług na niezbędne produkty. Do
charakterystycznych zajęć cygańskich należało kowalstwo, sitarstwo, grzebieniarstwo,
wyrób łyżek, wrzecion, misek z drewna. Po ich zaniku zajmowali się wyrabianiem
naczyń z miedzi, pobielaniem naczyń miedzianych, naprawą dziurawych kociołków
(łatanie dziur m iedzią na zimno stanowiło jed n ą z ich specjalności). Do najstarszych
O B C Y W G R U P A C H K O L Ę D N IC Z Y C H 153
BIBLIOGRAFIA
B uk ow sk a - F lo reń sk a I.
1996 „ S w o i” i „ o b c y ” na Ś ląsk u , [w]: K onflikty etn iczn e, I. K a b z iń sk a - S taw arz, S. S z yn kiew icz
(red .), W arszaw a.
C ała A.
1981 S tosunek sw ój - o b cy w k u ltu rze lu do w ej, EtP, t. 2 4, z.2.
1988 A sy m ila c ja Ż yd ó w w K ró lestw ie Po lsk im , W arszaw a.
1992 W izerunek Ż yda w p olsk iej k u ltu rze ludow ej, W arszaw a.
D om ańsk a - K ub iak I„
1979 W eg etacyjny s e n s k o lęd o w an ia, PSL , n r 1.
D yd ow iczow a J.
1963 W ielk o polskie zap usty , P SL , ro k X V II1, n r 2.
1967 Z w y czaje i o brzęd y do ro czn e, [w :] K u ltu ra lu do w a W ielk o p o lsk i, J. B urszta (red.), t. 3, Poznań.
O B C Y W G R U P A C H K O L Ę D N IC Z Y C H 155
Ficow ski J.
1986 C yg anie na polskich d ro gach , K raków - W rocław .
G e lln e r E.
1991 N a ro d y i nacjon alizm , W arszaw a.
K em lein S.
1996 Ż y dzi w śró d N iem có w i Polaków , [w ]: Ż yd zi w W ielko po lsce, J. T opolski (red .), Poznań
2001 Żydzi w W ielkim K sięstw ie P oznań sk im 1815 - 1848, Poznań.
K ozieł A.
2003 O b rzęd y do ro czn e, [w:] P olsk a ku ltu ra ludow a. Przew o dn ik po w ystaw ie stałej M u zeu m
E tno g raficzn eg o, K raków .
K roh M.
1971 P rz em ian y obrzędo w o ści dorocznej w si C h y żów k i, PSL , n r 4.
M irg a A.
1988 K rajo b raz w iejsk i z cy ganam i. Z b adań nad stereo ty p em C y ganó w w P o lsce, „Z eszy ty
na u k o w e U J” , z. 24.
M róz L.
197 9 a Ś w iadom ościow e w y zn aczn ik i d y stan su etn iczn eg o , EtP, t. 2 2, z. 2.
1979 b W ozy cygańsk ie, P S L , n r 2.
Paw lik W .
1988 A ro g a n c ja K u ltury o d rzucającej inność, ’’K u ltu ra i sp o łeczeń stw o ” , n r 4.
P isark ow a K.
1975 K o n o tacja se m an ty czn a nazw n a ro d o w o ścio w y ch, „ Z eszyty p raso zn aw cze” , z. 1
S ło w n ik etno logiczn y
1987 S łow nik etnolo giczn y , Z. S taszczak (red.), Poznań.
S tom m a L.
1986 A n tro p o lo g ia kultury w si polskiej X IX w iek u, W arszaw a.
Szot - R ad ziszew sk a E.
2003 T ra d y cja i zm ia n a w sp o łeczno ści C y gan ó w n izin ny ch po osiedleniu , [w:] Ich m ałe ojczyzny,
M . T ro jan (red.), W rocław .
S zyfer A.
1996 W arm iacy . Stu d ium to żsam ości, P oznań.
T opolski J.
1996 U w agi o struk turze g o sp o d arczo - społecznej W ielko po lsk i w X V II w ieku , czyli d laczego n a je j
teren ie n ie b y ło ż y d o w sk ich karczm arzy , [w :] Ż y d zi w W ielk op olsce, J. T o po lsk i (red.), Poznań.
W arm ińsk a K.
1998 T o żsam ość T ataró w po lsk ich , W arszaw a.
W ęg larz S.
2003 Iden tyfikacja lokalna w konstrukcji to żsam o ści kulturo w ej, [w:] Ich m ałe ojczyzn y, M . T ro jan
(red.), W rocław .
156 A D R IA N A G A R B A T O W S K A
ZUSAMMENFASSUNG
In den W e ih nachtssän gergru p p en b em üh te sich d ie lokale G em ein sch aft, d ie den "F re m d e n "
zu g esch rieb en e ü bernatü rlich e Kraft zum B esten e ig e n e r G ru p p e au szu n u tzen . In d iesen B räuchen
sym b olisieren die "F rem den" ein e c h th o n isch e K raft, w e lc h e die b reit v e rstan d en e F ru ch tb ark eit sichert.
D avon z eu gt d as A u ssehen und d as V erhalten d e r in den W e ih n ach tssän gergru p p en anw esen d en G estalten
(K ostüm eines "F rem den": sch w arze M aske, P elz m it d em nach a u ßen u m g ek eh rten Fell, o ft m it einem
Strohg ü rtel u m g eb u nden; Z o ttig k e it un d sch w arze F arbe sollen den R eichtum sy m b o lisieren ). D ie Frem den
üb ern ehm en d ie ü b e rnatü rlich en E igen sch aften un d w eisen den a rch aisch en D ualism u s auf: ein erseits sind sie
g e fäh rlich und an derseits für die n o rm ale F u n k tio n ierun g d e r W elt no tw en d ig . D as D o rf aus d em 18. Jh. w ar
in H insicht a u f die K u ltu r ä u ß e rst un tersch ied lich . E in e G ru n d lage se in e r V e rsch ied en h eit w a r v ielseitig e -
geo g rap h isch e, S tand es- u n d B e w u sstsein sg etren nth altu n g . In den iso lierten L o k alg esellsch aften w ird das
G efüh l d e r E ig entüm lichk eit zu m ü b erg eo rd neten W ert und d as B ew u sstsein d e r besteh en d en U n tersch ied e
im V ergleich m it "F rem den grupp en " w ird lieb g eko st, in je d e m B ereich des L eb en s b etont. Einen besonderen
P latz nehm en d iese E lem en te, die anders als beim N a c h b a r sind. Sie w erden zu den Sym b o len "eigener"
K u ltu r erhob en . D ie gegenseitig en K o n takte z w isch en den G ru p p en , die N a c h b a rsc h a ft d iese r G ruppen
erw eck t d ie L ust zum W id erstan d , U n te rsch eid un g vo n d en "anderen". D en N ach b arn w aren neg ativ e
E ig enschaften z u gesch rieb en. S ie w aren als s c h le c h te ra ls e ig e n e G ru p p e ang esehen . E ine V o rau ssetzu n g für
ihre E xistierun g , E ntw icklu n g, B ew u sstsein ist d e r K o n takt m it N ach b arg ru p p en . G ro ß p o len ist ein
K o n tak tg elän de von fo lg en den K u ltu ren : p o ln isch e B au e m k u ltu r un d eine hö here, d ie sch o n d as S tig m a d er
N atio n a lk u ltu r hat, die d e u ts c h e jü d is c h e K u ltu r u nd die K ultu r der w an d ern d en Z ig eu n erlag er.
D ie se it Jah rh u n d erten m it d em G eb iet P olens verb un denen Z ig e u n er und Ju d en u n tersch ied en sich
w esen tlich von dem ü b rigen Teil d e r G esellsch aft - in d e r L eb en sw eise, B e n e h m en sv o rb ild em , K ultur,
W erten. T ro tz d es L eb ens in d e r N ach b arsch aft, d er g e sellsch aftlich en , H an d els- und m anchm al
Fam ilien b eziehu n gen bildeten sie verschied en e, sich g e tre n n t h alten d e G ruppen. D ie S p an n u n g en und
K o nflik te, d ie e in un tren nbares E lem en t d e r K o n tak te z w ischen d en G ru p p en (in sb eso n d ere zw isch e n so
ve rschied en en G ru ppen) w aren , fü h rten zu m g e g en seitig en E in flu ss a u f die B e trach tu n g d ieser K u ltu ren und
sc h ließlich z u r B ildun g d e r Stereo ty p en zu. B eide "frem den " G ru p p en fu n ktio n ierten als e in g ew isses
b estim m tes V orbild , d as dem V o rb ild "eig en er" K u ltu r un d G em ein sch aft g eg en sätzlich w a r un d als V o rb ild
w ah rg en o m m en w erden konnten.
Jed e G em ein sch aft m uss im B ereich ih rer W elt e in e G ru p p e haben, die sie m it neg ativ en E igen sch aften
belasten kann. D iese letzte sp ie lt ein e w ic h tig e R olle bei d er Integration "eig en er" G ruppe. G ru p p e, die
d ieses negative V orbild ist, erfü llt d ie Fu nk tio n e ines fü r den G eist d e r G ru p p e p o sitiv en Faktors.
B eide G em ein schaften - d ie Ju d en un d Z ig e u n er - w eisen v iele gem ein sam e E ig en sch aften au f, die a u f
ähnliche R olle, die sie in d e r V o lk sw eltan sch au u n g sp ielten, hin w eisen . Sie hatten ihre eig en artig e, in d ieser
Z eit nur ihnen z u g em essene E ig en sch aften . E in äh nlich es V erh ältnis zu diesen G ru p p en so w ie ähnliche
M erkm ale d es B ildes ih rer K ultu ren lassen zu behaupten, dass es ein D enk sch em a, ein "Stereotyp des
F rem den" gab. D aran w u rd en v ersch ied en e frem de G ru p p en nach E ig en sch aften , m it den sie ch arak terisiert
waren, ang epasst.