Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 58

Redaktor prowadzący

Beata Jankowiak-Konik

Redakcja
Anna Chyckowska, Beata Jankowiak-Konik

Korekta
Aleksandra Zych

Projekt okładki i stron tytułowych


Anna Gogolewska

Ilustracja na okładce
Miniatura z Graduału Jana Olbrachta, 1499–1506, Archiwum Kapituły Metropolitalnej
na Wawelu

Skład i łamanie
Barbara Obrębska

ISBN 978-83-235-2752-7 (druk) ISBN 978-83-235-2760-2 (pdf online)


ISBN 978-83-235-2768-8 (e-pub) ISBN 978-83-235-2776-3 (mobi)

© Copyright by Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2017

Publikacja dofinansowana przez Rektora Uniwersytetu Warszawskiego


oraz Instytut Historyczny Uniwersytetu Warszawskiego

Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego


00-497 Warszawa, ul. Nowy Świat 4
e-mail: wuw@uw.edu.pl
księgarnia internetowa: www.wuw.pl

Wydanie 1, Warszawa 2017

Druk i oprawa
……………………….
Spis treści

Wstęp, Sławomir Gawlas ............................................................................................. 7


Sławomir Gawlas, Pytania o tożsamość średniowiecznych Polaków
w świetle współczesnych dyskusji humanistyki .................................................. 15
Tomáš Velička, Najnowsze czeskie badania nad pamięcią średniowieczną ......... 83
Zofia Wóycicka, Pamięć społeczna. Aktualne dyskusje i nurty badawcze ........... 102
Grzegorz Pac, Memoria a badanie tożsamości we wcześniejszym
średniowieczu – kilka uwag o pożytkach, ale też ograniczeniach
w zastosowaniu metody ........................................................................................ 121
Marcin R. Pauk, Wspólnota klasztorna jako „środowisko pamięci”.
Konwent opactwa Petershausen i podstawy jego tożsamości
w pierwszej połowie XII w. ................................................................................... 138
Paweł Żmudzki, Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”
w średniowiecznej historiografii polskiej i ruskiej ............................................. 165
Inga Stembrowicz, Podanie o Kazimierzu Mnichu w polskim dziejopisarstwie
do końca XIV wieku .............................................................................................. 220
Piotr Węcowski, Uwagi na temat początków Polski w pamięci historycznej
w późnym średniowieczu ...................................................................................... 283
Andrzej Pleszczyński, Gall Anonim o relacji Polski do Niemiec /
Cesarstwa Rzymskiego w kontekście wywodu Mnicha Sazawskiego
o położeniu Czech .................................................................................................. 313
Arkadiusz Borek, Tożsamość czternastowiecznego prałata na przykładzie
Janka z Czarnkowa ............................................................................................... 333
6 Spis treści

Agnieszka Bartoszewicz, Rola kancelarii miejskiej w budowaniu tożsamości


mieszczańskiej w późnośredniowiecznej Polsce ................................................. 377
Roman Michałowski, Czym się różni poganin od chrześcijanina?
Kilka uwag na marginesie eposu Ermolda Czarnego ....................................... 393
Aneta Pieniądz, Rola kobiet w budowaniu tożsamości rodzinnych i rodowych
we wczesnym średniowieczu (VIII–X w.) ............................................................ 407
Zbigniew Dalewski, Kształtowanie się tożsamości dynastycznej we
wcześniejszym średniowieczu ............................................................................... 427
Robert Kasperski, Teodoryk Wielki, Eutaryk i „jedność Gotów”: Historia
Gothorum Kasjodora w służbie legitymizacji władzy ..................................... 460
Antoni Grabowski, Liudprand z Cremony – „pierwszy Europejczyk”
i jego ojczyzna: Królestwo Italii ........................................................................... 486
Adrian Jusupović, Tożsamość i obcość w czasach Daniela Romanowicza:
konstrukcja narracji w Kronice halicko-wołyńskiej ........................................ 503
Ewa Wółkiewicz, Spójrz, co kula ta wie: polityka pamięci w nowożytnych
miastach śląskich ................................................................................................... 516
Rita Regina Trimonienė, Przygotowanie do śmierci – obowiązki dobrego
chrześcijanina w świetle testamentów magnackich w Wielkim Księstwie
Litewskim w XV stuleciu i na początku XVI w. ................................................. 562
Paweł Żmudzki
Instytut Historyczny UW

Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”,


„Polska” w średniowiecznej historiografii
polskiej i ruskiej

Na początku muszę się zastrzec. Mój artykuł nie odnosi się bezpośrednio
do Polan jako historycznego zjawiska politycznego i  osadniczego. Nie chcę
rozważać kwestii istnienia (bądź nieistnienia) plemion albo wspólnot inne-
go rodzaju1, które we wczesnym średniowieczu, w  okresie przedpaństwo-
wym, ewentualnie były tak nazywane oraz – jak pragną niektórzy – miesz-
kały w  okolicach Gniezna i  Kijowa. Nazwa „Polanie” interesuje mnie jako
fakt kulturowy. Ponieważ niewątpliwie ma to samo pochodzenie co słowa
„Polacy” i „Polska”, wszystkie trzy miana będę traktował jak jedno zjawisko
kulturowe. Postaram się określić, jakie znaczenia oraz wartości przydawano
tym nazwom w tekstach średniowiecznych i jak w średniowieczu zmieniała
się ich ideowa konotacja. Przedmiotem mojej analizy będą przede wszystkim
te teksty, w których objaśnienia etnonimu można potraktować jako element
budujący własną tożsamość grupy. Mam nadzieję, że opis zjawiska powielania
i  przekształcania wspólnotowych oraz historiograficznych sensów określeń
„Polanie”, „Polacy”, „Polska” przyczyni się do weryfikacji różnych koncepcji
ich genezy opracowanych przez badaczy.

1
Przegląd dyskusji na temat zakresu pojęcia „plemię” oraz innych terminów mogących
opisywać wczesnośredniowieczną rzeczywistość społeczną: M. Tymowski, Organizacje ple-
mienne na obszarze Polski IX–X w. w świetle antropologicznych teorii systemu segmentarnego
i wodzostwa (chiefdom), w: Europa barbarica, Europa christiana. Studia mediaevalia Carolo
Modzelewski dedicata, red. R. Michałowski, Warszawa 2008, s. 263–283. O  różnorodności
i  wieloznaczności ruskiej, latopisarskiej terminologii określającej społeczności „przedpań-
stwowe”: O.P. Tolochko, The "Primary Chronicle’s” ‘Ethnography’ Revisited: Slavs and Varan-
gians in the Middle Dnieper Region and the Origin of the Rus’ State, w: Franks, Northmen and
Slavs: Identities and State Formation in Early Medieval Europe, red. I.H. Garipzanov, P.J. Geary,
P. Urbańczyk, (Cursor Mund 5), Turnhout 2008, s. 170–172.
166 Paweł Żmudzki

Dyskusja na temat pochodzenia nazwy „Polska”2 rozgorzała po opubliko-


waniu przez Johannesa Frieda w 1998 r. artykułu Der hl. Adalbert und Gne-
sen3. Fried wysunął śmiałą hipotezę, że na zjeździe gnieźnieńskim „Otton do-
pełnił i usankcjonował powstanie »Polski«, nadając nowemu tworowi, wespół
z Bolesławem, nowe, bogate w znaczenia, chrześcijańskie i mające przynależeć
doń po wsze czasy imię”4. Zdaniem Frieda czyn cesarza miał być działaniem
rytualnym, wywiedzionym z Księgi Izajasza i komentarza św. Hieronima do
słów proroka, które prezentowały biblijny i  teologiczny sens nadania nowej
nazwy lub imienia jako znaku „nowego przymierza” z Bogiem5. Kilka lat póź-
niej argumenty Frieda starał się wesprzeć Christian Lübke6. W  2008 r. po-
lemikę z  obydwoma badaczami podjął Andrzej Pleszczyński7. Stwierdzenia
Pleszczyńskiego są dla mnie w pełni przekonujące i nie byłoby powodu, że-
bym zabierał głos na ten temat, gdyby nie to, że ukazały się kolejne publika-
cje, w których autorzy usiłowali ustalić genezę nazwy „Polska”. Przemysław
Urbańczyk poświęcił tej sprawie cały rozdział w swojej książce i doszedł do
wniosku, że to Bogusza-Benedykt, jeden z uczestników pruskiej misji i świa-
dek męczeństwa św. Wojciecha, wymyślił i  podszepnął nowy etnonim au-
torowi najstarszego żywotu biskupa Pragi. „Pomysłodawca” miał się oprzeć
na znajomości realiów krajobrazowych Wielkopolski, znacznie już odlesionej
w wyniku grodowych inwestycji Piastów. Zdaniem Urbańczyka nazwa bły-
skawicznie upowszechniła się w  całej Europie łacińskiej dzięki Brunonowi

2
Podsumowanie wcześniejszych poglądów na temat pochodzenia i znaczenia tej nazwy:
A. Gieysztor, Więź narodowa i  regionalna w  polskim średniowieczu, w: Polska dzielnicowa
i zjednoczona, państwo, społeczeństwo, kultura, red. idem, (Konfrontacje Historyczne), War-
szawa 1972, s. 17–30.
3
J. Fried, Der hl. Adalbert und Gnesen, „Archiv für mittelrheinische Kirchengeschichte”,
nr 50, 1998, s. 41–70. Artykuł ten ma swoją polskojęzyczną, nieco tylko zmienioną wersję:
idem, Święty Wojciech i Polska, przeł. M. Dorna, (Instytut Historii UAM, Wykłady V), Poznań
2001.
4
Zob. J. Fried, Święty Wojciech..., s. 35.
5
W sprawie przekonania, że Otto III, podejmując pielgrzymkę do Gniezna, inspirował
się Księgą Izajasza, krytycznie wypowiedział się ostatnio Roman Michałowski – por. R. Mi-
chałowski, Zjazd Gnieźnieński. Religijne przesłanki powstania arcybiskupstwa gnieźnieńskiego,
Wrocław 2005, s. 127, przyp. 90.
6
Ch. Lübke, „Qui sint vel unde huc venerint?” – Bemerkungen zur Herkunft der Namen
von Polen und Liutizen, w: Die Suche nach den Ursprüngen. Von der Bedeutung des frühen
Mittelalters, red. W. Pohl, (Forschungen zur Geschichte des Mittelaters 8), Wien 2004, s. 37–44.
7
A. Pleszczyński, Niemcy wobec pierwszej monarchii piastowskiej (963–1034). Narodziny
stereotypu. Postrzeganie i cywilizacyjna klasyfikacja władców Polski i ich kraju, Lublin 2008,
s. 138–148. Krótkie podsumowanie dyskusji na temat nazwy „Polanie”: M. Kara, Najstarsze
państwo Piastów – rezultat przełomu czy kontynuacji? Studium archeologiczne, Poznań 2009,
s. 333.
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 167

z Kwerfurtu8. We wrześniu 2008 r., na III Kongresie Mediewistów Polskich


w Łodzi, swoją koncepcję przedstawił László Tapolcai. Według niego określe-
nie „Polanie” wprowadzili w obieg Czesi, czyli mieszkańcy górzystego kraju,
którzy w  ten sposób skonstatowali nizinny krajobraz obszarów zamieszki-
wanych przez północnych sąsiadów. W myśl teorii węgierskiego badacza, za
pośrednictwem czeskich misjonarzy nazwa przyjęła się najpierw w państwie
Mieszka I, a  potem została rozpropagowana na zewnątrz. Jednocześnie Ta-
polcai uważał, „że nazwa Polanie jest bardzo starą nazwą zachodniosłowiań-
ską”9. Całkiem niedawno temat został podjęty przez Leszka Pawła Słupeckie-
go, który – uwiedziony niewątpliwą urodą wzmianki zawartej w niektórych
wersjach rękopiśmiennych Kroniki Wielkopolskiej – zakładał, że określenie
„Polacy” pochodzi od „pola”, rozumianego przede wszystkim jako pole bi-
twy, ale także pole wiecowe i ewentualnie obszar przeznaczony do polowania.
Taka etymologia miała podkreślać wojowniczość wspólnoty złożonej z ludzi
wolnych, wspólnie walczących i wiecujących. Natomiast pojmowanie nazwo-
dajnego „pola” jako obszaru poddanego uprawie stanowiło – zdaniem Słu-
peckiego – efekt romantycznej rustykalizacji Polaków na sielankową modłę.
Sama nazwa, według badacza, była znana i stosowana już w X w.10 W wywo-
dach Słupeckiego i Urbańczyka istotną rolę odegrały stwierdzenia Władysła-
wa Duczki, który kilka lat wcześniej zajął się kwestią „Polan” w  kontekście
kijowskim11. Jednym z celów niniejszego artykułu jest próba skomentowania
tych licznych i często sprzecznych poglądów badaczy na temat znaczenia i po-
chodzenia nazw „Polska / Polacy / Polanie”.

8
P. Urbańczyk, Trudne początki Polski, Wrocław 2008, (rozdz. 12 pt. A to Polska właśnie!),
s. 317–360 (o Boguszy jako „pomysłodawcy” – s. 340–341).
9
Zob. L. Tapolcai, Polanie – plemię, dynastia, państwo? Skąd się wzięły nazwy: Poloni
i Polonia w źródłach zachodnich w końcu X i na początku XI wieku?, w: Człowiek w średniowie-
czu. Między biologią a historią, red. A. Szymczakowa, Łódź 2009, s. 102 (cały tekst, s. 93–102).
Szerszy komentarz do badań László Tapolcaia (których częścią jest powyższy artykuł) opubli-
kował ostatnio Dániel Bagi – D. Bagi, Filologia i mitologia. Węgierska książka o historycznych
i mitycznych początkach Polski, (László Tapolcai, Lengyelország történeti és mitikus kezdetei:
a tér alakulása [Historyczne i mityczne początki Polski. Kształtowanie się przestrzeni]), Buda-
pest 2010, ELTE BTK Történelemtudományok Doktori Iskola, s. 407, „Kwartalnik Historycz-
ny”, t. 119, 2012, nr 3, s. 555–565.
10
L.P. Słupecki, Pole Polan, w: Symbolika łąki i pastwiska w dawnych wierzeniach, red.
J. Jurewicz i M. Kapełuś, Warszawa 2009, s. 198–209.
11
W. Duczko, Viking Rus. Studies on the Presence of Scandinavians in Eastern Europe,
Leiden–Boston 2004. Polski przekład: idem, Ruś wikingów. Historia obecności Skandynawów
we wczesnośredniowiecznej Europie Wschodniej, przeł. N. Kreczmar, Warszawa 2006.
168 Paweł Żmudzki

* * *
Zacznę od wątku, który pojawił się w wywodach Johannesa Frieda i Przemy-
sława Urbańczyka. Obaj uczeni zakładali, że określenie „Polanie” – w dającym
się określić momencie – wymyślił jeden człowiek lub wąskie grono osób12.
Powyższe przekonanie wyprowadzone zostało z obserwacji poczynionej jesz-
cze przez Adama Naruszewicza: nazwy „Polanie” i „Polska” nie pojawiają się
w źródłach powstałych przed 999 r.13 Za najdawniejsze poświadczenie uchodzi
pierwszy Żywot św. Wojciecha, podający tytulaturę Chrobrego w formie „Bo-
lizlauo Palaniorum duce” (pvlaniorum, polaniorum, poloniorum, bolaniorum,
polonorum, w zależności od rękopisu)14. Są jednak dwa przekazy z pierwszych
dziesięcioleci XI w., które nie pozwalają potraktować terminu „Polanie” jako
neologizmu, specjalnie ukutego dopiero na określenie wspólnoty politycznej
rządzonej przez Bolesława Chrobrego. Pierwszym źródłem jest drugi Żywot
św. Wojciecha, napisany przez Brunona z Kwerfurtu. Bruno zamieścił w nim
obszerny passus zawierający krytykę postępowania cesarza Ottona II. Wśród
przykładów nieudanych przedsięwzięć zbrojnych tego władcy wspomniał
również, że „Actum est bellum cum Polanis, dux eorum Misico arte vicit,
humiliata Theutonum magnanimitas”15. Etnonim „Polanie” pojawił się więc

12
To, że Johannes Fried i  Przemysław Urbańczyk, jeśli pominąć szczegóły, o  zjawisku
powstania nazwy „Polska” mówią jednym głosem, celnie wskazał Leszek P. Słupecki – por.
L.P. Słupecki, Pole Polan, s. 201.
13
A. Naruszewicz, Historya narodu polskiego, t. 1, cz. 2, Warszawa 1824, ks. IV (z rękopisu
puławskiego), s. 585–597.
14
S. Adalberti Pragensis episcopi et martyris vita prior, wyd. J. Karwasińska, (MPH nova
series 4.1), Warszawa 1962, Redactio imperialis vel Ottoniana, rozdz. XXV, s. 38, przyp. w.,
Redactio Aventinensis altera, rozdz. XXVI, s. 64, przyp. c. Zwłaszcza wobec takiej różnorod-
ności zapisu określenia poddanych Bolesława Chrobrego nie przekonuje wywód Przemysława
Urbańczyka (trudny do zaakceptowania i bez tego), jakoby wersja nazwy na monecie Chrobre-
go (POLONIE) wskazywała na obojętność wobec zgodności słowa ze źródłosłowem „pole” –
P. Urbańczyk, Trudne początki Polski, s. 351. Patrz także zestawienie form nazwy w: A.F. Grab-
ski, Polska w opiniach obcych X–XIII w., Warszawa 1964, s. 109–111.
15
Zob. S. Adalberti Pragensis episcopi et martyris vita altera auctore Brunone Querfurten-
si, wyd. J. Karwasińska, (MPH nova series 4.2), Warszawa 1969, rozdz. 10, s. 8–9 [„Prowadzona
była wojna z Polanami, książę ich Mieszko sztuką zwyciężył, upokorzywszy pychę Teutonów”
– tu i dalej przekład P.Ż.]. Przekaz Brunona był przez historyków bezrefleksyjnie odnoszony
do czasów Ottona I i łączony z opowieścią Thietmara o zwycięstwie Mieszka I nad Hodonem
pod „Cidini” – w tej kwestii por. P. Żmudzki, Władca i wojownicy. Narracje o wodzach, druży-
nie i wojnach w najdawniejszej historiografii Polski i Rusi, Wrocław 2009, s. 284–285. O wątpli-
wościach w sprawie lokalizacji „Cidini” – por. P. Migdalski, Znaczenie i lokalizacja bitwy pod
Cidini w świetle historiografii, w: Civitas Schinesghe. Mieszko I i początki państwa polskiego,
red. J.M. Piskorski, wyd. 2, Poznań–Gniezno 2004, s. 159–169.
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 169

w retrospektywie, w odniesieniu do czasów Mieszka I i Ottona II16. Najwy-


raźniej Bruno nie wiedział, że posługuje się „nową” nazwą. Wręcz przeciwnie,
poddanych Mieszka I także nazywał Polanami.
Podobną retrospekcję dostrzec można w kronice Thietmara. W czwartej
księdze swojego dzieła, po opowiedzeniu o śmierci i pogrzebie cesarza Otto-
na III, kronikarz przerwał uporządkowaną chronologicznie narrację i posta-
nowił powrócić do wydarzeń wcześniejszych. „Et quia omne, quod in huius
planicie operis asscribendum est, ordinatim ponere nequeo, in consequenti-
bus sensim recolligere equidem non erubesco. Iterantis enim varia vicissitu-
dine fruor, qui rectae semitis ductum nunc ob asperitatem, interdum autem
propter ignorantiam flexuosa callium varietate mutat. Unde Miseconis, Pole-
niorum incliti ducis et in superioribus libris ex magna parte signati, residuum
explico factum. Hic a Boemia regione nobilem sibi uxorem senioris Bolizlavi
duxerat sororem”17. Przemysław Urbańczyk, powołując się na mylny (w moim
przekonaniu) wywód Idziego Panica18, starał się osłabić wymowę faktu, że
również dla Thietmara nazwa „Poleni” nie była „nowa”. Według Urbańczy-
ka: „Analiza kontekstu tego fragmentu wskazuje bowiem, że autor umieścił
ten ekskurs w  kontekście czasów współczesnych. Bo też dopiero od 1002  r.
biskup merseburski konsekwentnie już nazywał państwo Bolesława Chro-
brego Polenią a jego poddanych Poleni”19. Tekst Thietmara zawiera znacze-
nia całkowicie odmienne od proponowanych przez Urbańczyka. Kronikarz
w wyszukany sposób wytłumaczył, że musi wprowadzić dygresję, która nie
ma nic wspólnego z  wydarzeniami roku 1002, relacjonowanymi wcześniej

16
G. Labuda, Mieszko I, Wrocław 2002, s. 28. Labuda podał jeszcze jeden przykład retro-
spekcji z Vita altera: wypowiedź o terra Polanorum, włożoną w usta św. Wojciecha, odnoszącą
się do 997 r.
17
Zob. Kronika Thietmara, wyd. M.Z. Jedlicki, Poznań 1953, ks. IV, rozdz. 55 (35), s. 219
[„I ponieważ nie mogę wszystkiego, co w planie tego dzieła jest do zapisania, wyłożyć po ko-
lei, dlatego nie wstydzę się dodać, co następuje. Doświadczam bowiem zmiennych losów po-
dróżującego, który nie z niesforności gubi bieg właściwej drogi, lecz z powodu nieznajomości
krętych i zmiennych ścieżek górskich. Dlatego przedstawiam pozostałe czyny Mieszka, sław-
nego księcia Polan, w poprzednich księgach w znacznym stopniu opisane. On z kraju Czechów
przywiódł sobie szlachetną żonę, siostrę starszego Bolesława”].
18
I. Panic, Zachodniosłowiańska nazwa „Niemcy” w świetle źródeł średniowiecznych, Ka-
towice 2007, s. 122: (po zacytowaniu tego samego fragmentu kroniki Thietmara) „Thietmar
zatem, skądinąd wyraźnie niechętny, by nie powiedzieć nieprzyjazny władcom Polski i Czech,
określał ich odpowiednio mianem księcia Polski (Polan, Polaków?): Miseconis, Poleniorum
incliti ducis oraz księcia Czechów Bolizlavum ducem Boemiorum, a mieszkańców jego państwa
nazwał »Czechami« (Boemani) jedynie wtenczas, jeżeli pisał o czasach sobie współczesnych!”.
Przy okazji trzeba zauważyć, że przymiotnik inclitus ewidentnie przeczy brakowi przychylno-
ści Thietmara dla Mieszka I.
19
Zob. P. Urbańczyk, Trudne początki Polski, s. 323–324.
170 Paweł Żmudzki

w końcowej partii czwartej księgi kroniki20. Zarówno układ chronologiczny,


jak i kontekst tematyczny, zostały w tym miejscu zupełnie zaburzone. Retro-
spekcja poświęcona Mieszkowi I, ukazująca różne jego poczynania od ślubu
z Dąbrówką w 965 r. aż po śmierć w 992 r., nie ma żadnego związku z opo-
wieścią o zgonie Ottona III na początku 1002 r. Thietmar stwierdził wprost,
że powinien był poszczególne informacje o „sławnym księciu Polan” umieścić
w poprzednich księgach, zgodnie z porządkiem chronologicznym. Nie uczy-
nił tego jednak, bo – najwyraźniej – w okresie, kiedy pisał wcześniejsze partie
kroniki, nie wiedział jeszcze o tych akurat czynach Mieszka I.
Jeżeli poważnie potraktować retrospektywny charakter wzmianek Bru-
nona z Kwerfurtu i Thietmara na temat Mieszka I jako księcia Polan, okazują
się one mocnym wsparciem przypuszczenia, że około roku 1000 doszło tylko
do rozpowszechnienia rodzimej nazwy, którą posługiwała się już wspólnota
Mieszkowych poddanych, a nie do wymyślenia jej ex nihilo21. Jest jeszcze jeden
argument, wynikający ze spostrzeżenia obecnego w wywodach Przemysława
Urbańczyka i Lászla Tapolcaia. Obaj badacze zauważyli, że w źródłach z prze-
łomu X i XI w. termin „Polanie” pojawiał się przede wszystkim wtedy, kiedy
potrzebne było rozróżnienie między Bolesławem II Pobożnym (ewentualnie
Bolesławem III Rudym) a  Bolesławem Chrobrym. Zbieżność imion dwóch
sąsiednich władców słowiańskich skłaniała do poszukiwania określeń róż-
nicujących, tym bardziej że Bolesław Pobożny występował jako przeciwnik,
a Chrobry jako protektor św. Wojciecha22. Można więc zakładać, że w czasach
Mieszka I ewentualne, własne, „wewnętrzne” określenie do niczego nie było
potrzebne obserwatorom z  terenów Cesarstwa i  generalnie z  zewnątrz, po-
nieważ wystarczało ogólne i dobrze znane pojęcie „Słowianie”, uzupełniane
imionami władców, specyfikującymi jednostki polityczne23.

20
Przemysław Urbańczyk błędnie usytuował analizowany passus w księdze III – ibidem,
s. 323.
21
Patrz np. G. Labuda, Początki państwa polskiego w trudnym oświetleniu [rec.: P. Urbań-
czyk, Trudne początki Polski, Wrocław 2008], „Roczniki Historyczne”, t. 74, 2008, s. 227–230;
idem, Mieszko I, s. 29.
22
P. Urbańczyk, Trudne początki Polski, s. 343, 348; L. Tapolcai, Polanie…, s. 95–98.
23
Wyjątkami są oczywiście słynne wzmianki dwóch autorów z X w.: Gerharda i Widukin-
da. Ten pierwszy, w zbiorze cudów św. Udalryka, przydał Mieszkowi I tytuł dux Wandalorum
– por. Gerhardi miracula s. Oudalrici episcopi, w: MGH SS, t. 4, Hannoverae 1841, rozdz. 22,
s. 423. Interpretacja, patrz: J. Banaszkiewicz, Polskie dzieje bajeczne mistrza Wincentego Ka-
dłubka, wyd. 2, Wrocław 2002, s. 101–109. Mnie dzieje tej nazwy interesują od momentu, kiedy
została ona, dzięki Kadłubkowi, „uwewnętrzniona” przez Polaków i stała się elementem samo-
identyfikacji. Widukind natomiast stwierdził: „Misicam regem, cuius potestatis erant Sclavi
qui dicuntur Licicaviki” – zob. Widukindi monachi Corbeiensis rerum gestarum Saxonicarum
libri tres, wyd. P. Hirsch, H.-E. Lohmann, MGH SS rer. Germ, Hannoverae 1935, ks. III, rozdz.
66, s. 141. Określenie Licicaviki jest hapax legomenon, a  w dodatku Widukind nie opatrzył
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 171

Johannes Fried nie był konsekwentny w  sprawie „wymyślenia” nazwy


„Polska” około roku 1000. W jednym z przypisów do swojego artykułu zbli-
żał się do paradoksalnego wniosku: „W możliwości wyprowadzenia nazwy
ludu i  kraju z  nazwy starszego plemienia »Polan« nie dostrzegam sprzecz-
ności z  przeprowadzoną tutaj próbą typologicznego wywiedzenia jej z  eg-
zegezy księgi Izajasza, dokonywanej na przełomie tysiącleci. Choć nadanie
nazwy nastąpiło w  sposób rytualny, mogło mieć oczywiście pozarytualne
korzenie”24. W dalszej partii tego samego tekstu autor zaprzeczył jednak za-
cytowanym wyżej własnym zdaniom – stwierdził, że „nowa nazwa nie była
niczym innym, jak dosłownym przełożeniem słów Izajasza i  Hieronima na
język dopiero co ochrzczonego i dzięki dokonanemu męczeństwu [św. Woj-
ciecha – P.Ż.] kwitnącego kraju”25. Ponadto Fried – cały czas w tym samym
artykule – polemizował z „plemienną” interpretacją nazwy „Polanie”, nazy-
wając plemię Polan nowożytną, a nawet romantyczną legendą historiograficz-
ną. Do tej sprawy jeszcze powrócę, ale już teraz warto zauważyć, że wyobra-
żenia o kształcie społeczności przedpaństwowych to osobny problem. Wiele
wątpliwości w sprawie tradycyjnych poglądów na temat ewentualnej politycz-
nej i społecznej organizacji ludności mieszkającej nad Wisłą i Wartą w IX w.
i w pierwszej połowie X stulecia oraz użyteczności samej koncepcji plemienia
jako koniecznej formy organizacyjnej w okresie przedpaństwowym może być
uzasadnionych26. Określenie „Polanie” wcale jednak nie musi mieć plemien-

go żadnym wyjaśnieniem i tym samym uczynił je niemym. Do takich wniosków doszedł już
K. Potkański, Lachowie i Lechici, w: idem, Lechici, Polanie, Polska. Wybór pism, oprac. G. La-
buda, Warszawa 1965, s. 33–36. Nie przekonuje interpretacja Henryka Łowmiańskiego, idą-
ca za pomysłem Aleksandra Brücknera (Licicaviki = Lestkowice), a przytoczona przez Łow-
miańskiego analogia z Konstantyna Porfirogenety powstała wskutek emendacji źródła, w celu
uzgodnienia go z tekstem Widukinda – por. H. Łowmiański, Początki Polski. Z dziejów Sło-
wian w I tysiącleciu n.e., t. 5, Warszawa 1973, s. 481–488. Za Łowmiańskim podążał: J. Hertel,
Imiennictwo dynastii piastowskiej we wcześniejszym średniowieczu, Warszawa–Poznań–Toruń
1980, s. 44–45. Patrz trzeźwe uwagi (z wyjątkiem koncepcji plemienia Lubuszan): G. Labuda,
Studia nad początkami państwa polskiego, t. 2, Poznań 1988, s. 62–80. Całkowicie bezwarto-
ściowe jest skojarzenie: Licicaviki = Łęczycanie – por. A. Małecki, Lechici w świetle historycznej
krytyki, Lwów 1897, s. 11.
24
Zob. J. Fried, Święty Wojciech..., s. 35, przyp. 68 (Der hl. Adalbert und Gnesen, s. 65,
przyp. 84). Por. z jeszcze bardziej skomplikowaną interpretacją nieprzystających do siebie źró-
deł, ukazujących państwową albo etniczną genezę Chorwatów – D. Třeštík, Powstanie Wiel-
kich Moraw. Morawianie, Czesi i Europa Środkowa w latach 791–871, przeł. E. Kaczmarska,
Warszawa 2009, s. 134–140.
25
Zob. J. Fried, Święty Wojciech..., s. 34 (Der hl. Adalbert und Gnesen, s. 64: „Der neue
Name war, so gesehen, nichts weiter als die wörtliche Übersetzung des Jesajas- und Hierony-
mus-Wortes in die Volkssprache des eben getauften und durch das Martyrium aufblüchenden
Landes”).
26
Patrz np. P. Urbańczyk, Trudne początki Polski, s. 69–106 (rozdz. 5 pt. Od „plemienia”
do państwa).
172 Paweł Żmudzki

nej genezy. Niemniej trudno o twarde wnioski w tej sprawie, ponieważ Miesz-
ka I jako księcia Polan znamy tylko z retrospektywnych wzmianek, a o funk-
cjonowaniu tej nazwy wcześniej (w odniesieniu do ludzi, którzy powołali do
życia państwo gnieźnieńskie) nie wiemy zupełnie nic.
Źródłową inspiracją konceptu Johannesa Frieda, aby potraktować okreś-
lenie „Polska” niczym imię chrzestne kraju, była interpolowana przez Sędzi-
woja z Czechla (w latach 60. lub 70. XV w., przed 1476 r.) zapiska w roczni-
ku jego autorstwa (powstającym od 1456 r.)27, zanotowana pod rokiem 965.
W odczycie Wojciecha Drelicharza wygląda ona następująco: „Anno domini
nongentesimo 65o Dobochna Wrathislai ducis Bohemie filia et soror sancti
Wenczeslai desponsatur Meskoni filio ducis Zemomisl, qui Mesca cecus natus
fuit et Prage baptisatus divino miraculo lumen recepit. Quod videntes nobi-
les, qui cum eo erant, clamabant poley unde vocati sunt Polani ex perfusione
sacri baptizmi, qui prius vocabant Lachowye dum essent pagani. Et viso tam
excellenti miraculo maiores regni Prage fuerunt baptizati, et deinceps tota Po-
lonia a poley nuncupata”28. Podkreśleniem zaznaczyłem to, co – według Dre-
licharza – zostało dopisane przez Sędziwoja na razurze pierwotnego tekstu
rocznika. Fried w następujący sposób skomentował rocznikarską opowieść:
„Pobożna ludowa etymologia tej nazwy ma związek z polskim słowem ‘pole-
wać’. Wyprowadza ona nazwę narodu od pokropienia Mieszka wodą chrztu
świętego. Podanie to wiąże ściśle nazwę ‘Polacy’ z pierwszymi Piastami i przy-
jęciem chrześcijaństwa. Ten punkt widzenia wydaje się nie całkiem błędny”29.
Jest nieporozumieniem postrzeganie wywodu Sędziwoja z  Czechla, wy-
bitnego intelektualisty, ważnego doradcy króla Kazimierza Jagiellończyka

27
W. Drelicharz, Źródła i autor Rocznika Sędziwoja. Z dziejów kultury historycznej ducho-
wieństwa wielkopolskiego w XV w., „Nasza Przeszłość”, nr 80, 1993, s. 166–167; idem, Sędzi-
wój z Czechla h. Korab, w: Polski Słownik Biograficzny, t. 36, Warszawa–Kraków 1995–1996,
s. 394–399.
28
Zob. W. Drelicharz, Źródła i autor Rocznika Sędziwoja…, s. 160–161, przyp. 173 [„Roku
Pańskiego 965 Dobochna, córka księcia Czech Wratysława i siostra świętego Wacława, została
wydana za Mieszka, syna księcia Siemomysła, który to Mieszko urodził się ślepy i ochrzczony
w Pradze cudem bożym światło odzyskał, co widząc, nobilowie, którzy z nim byli, wołali »po-
ley«, i stąd nazwani zostali Polanami z powodu polania wodą chrztu świętego. Oni wcześniej
nazywali się Lachowie, dopóki byli poganami. I widząc tak wspaniały cud, starsi królestwa
zostali ochrzczeni w Pradze i następnie cała Polska od poley nazwała się”]. Stara edycja z błęd-
nymi lekcjami: Rocznik Sędziwoja, w: MPH, t. 2, wyd. A. Bielowski, Lwów 1872, s. 872. Te same
błędne lekcje ma edycja rocznika w: MGH SS, t. 29, Hannoverae 1892, s. 425, na którą powołuje
się Fried.
29
Zob. J. Fried, Święty Wojciech..., s. 14 (Der hl. Adalbert und Gnesen, s. 49: „Die fromme
Volksetymologie des Namens hängt mit dem polnischen ‘polewać’ = ‘begießen, besprengen’
zusammen; sie leitet den Volksnamen von den mit hl. Taufwasser benetzten Miesco ab. Die
Sage bringt den ‘Polen’-Namen mit den frühen Piasten in engste Beziehung sowie mit der An-
nahme des Christentums. So ganz falsch erscheint diese Sicht nicht”).
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 173

i  współkreatora polityki królewskiej30, w  kategoriach „pobożnej ludowej


etymologii”31. Wręcz przeciwnie, tworząc zapiskę pod rokiem 965, piętna-
stowieczny uczony wykazał się wielką historiograficzną erudycją i kunsztem
w ramach sposobu pisania historii obowiązującego w jego czasach. Sędziwój
znał Kronikę Wielkopolską (którą kazał dla siebie skopiować32) i  w  ślad za
nią uczynił Dąbrówkę siostrą św. Wacława33. Okoliczności i bohaterowie wy-
darzeń związanych z  chrztem Polski musiały go bardzo interesować, skoro
w tekście Rocznika Sędziwoja i w Kronice Wielkopolskiej (w wersji wpisanej
do własnego kodeksu) skorygował formę imienia księżnej34. Przede wszyst-
kim jednak w  zapisce rocznikarskiej połączone zostały dwa odrębne wątki
narracji Galla Anonima o Mieszku I, znanej Sędziwojowi na pewno, ponie-
waż dwunastowieczna kronika także znalazła się w jego kodeksie. Gall naj-
pierw opowiedział o cudownym odzyskaniu wzroku przez małego Mieszka I,
później opatrzył nadzwyczajne zdarzenie odrębną, odautorską „interpretatio
christiana”, a  dopiero potem, zupełnie osobno, przedstawił, jak dorosły już
książę się ochrzcił35. Sędziwój natomiast dokonał zręcznej syntezy wątków,

30
W. Drelicharz, Sędziwój z Czechla h. Korab, passim; P. Węcowski, Mazowsze w Koronie.
Propaganda i  legitymizacja władzy Kazimierza Jagiellończyka na Mazowszu, Kraków 2004,
s. 259–288.
31
Ludowa etymologia i uczone etymologizowanie średniowieczne są zjawiskami odmien-
nymi i  tylko do pewnego stopnia porównywalnymi – por. J. Banaszkiewicz, Teoria etymo-
logii ludowej a średniowieczne etymologizowanie, „Kwartalnik Historyczny”, t. 81, 1974, z. 3,
s. 595–596. Patrz także: E.R. Curtius, Literatura europejska i  łacińskie średniowiecze, przeł.
A. Borowski, wyd. 2, Kraków 1997, s. 519–525 (rozdz. Etymologia jako kategoria myślenia).
32
O kodeksie Sędziwoja – por. W. Drelicharz, Annalistyka małopolska XIII–XIV wieku.
Kierunki rozwoju wielkich roczników kompilowanych, Kraków 2003, s. 44–56; J. Wiesiołowski,
Kolekcje historyczne w Polsce średniowiecznej XIV–XV wieku, Wrocław 1967, s. 98–135; P. Wę-
cowski, Mazowsze w Koronie…, s. 136–142.
33
Chronica Poloniae Maioris, wyd. B. Kürbis, (MPH nova series 8), Warszawa 1970,
rozdz. 10, s. 16; W. Drelicharz, Annalistyka małopolska XIII–XIV wieku…, s. 52.
34
Chronica Poloniae Maioris, s. 16, przyp. 1: według Brygidy Kürbis na razurze w zapisce
poświęconej chrztowi Mieszka I w Kronice Wielkopolskiej w kodeksie Sędziwoja imię pojawiło
się w wersji „Dobrochna”. Patrz także: W. Drelicharz, Źródła i autor Rocznika Sędziwoja…,
s. 160.
35
Galli Anonymi Cronicae et gesta ducum sive principum Polonorum, wyd. K. Maleczyń-
ski, (MPH nova series 2), Cracoviae 1952, ks. I, rozdz. 4, s. 13–14. J. Banaszkiewicz, „Podanie
bohaterskie” o  Mieszku I  zanotowane w  Kronice Galla Anonima (I, 4), w: Homines et socie-
tas. Czasy Piastów i  Jagiellonów. Studia historyczne ofiarowane Antoniemu Gąsiorowskiemu
w sześćdziesiątą piątą rocznicę urodzin, Poznań 1997, s. 35–45. Jacek Banaszkiewicz spostrzegł
odrębność opowieści o  odzyskaniu wzroku przez Mieszka i  Gallowego komentarza do niej
dzięki analizie porównawczej podobnych wątków, prowadzącej do określenia struktury i sen-
su narracji zawartej w  dziele Anonima. Tę metodologiczną drogę do lepszego zrozumienia
źródła zdaje się ignorować krytyk Banaszkiewicza – Przemysław Wiszewski (Po co Mieszko
wzrok odzyskał, czyli między historią a „wiedzą o człowieku”. Kultura Anonima zwanego Gal-
lem i kłopoty interdyscyplinarnych badań pewnej legendy, w: Mundus hominis – cywilizacja,
174 Paweł Żmudzki

doprowadzając do koincydencji cudu i sakramentu. To, co najbardziej zainte-


resowało Johannesa Frieda w Roczniku Sędziwoja – okrzyk nobilów zachwy-
conych przejrzeniem księcia na oczy i  mimochodem nazywających samych
siebie – jest również produktem erudycji autora, świadomego, że w polskiej
historiografii funkcjonuje problem przemianowania „Lechitów / Lachów” na
Polaków. Piętnastowieczny uczony także w tej sprawie zaproponował inter-
pretację chrześcijańską. Stara pogańska nomenklatura, w wersji zdradzającej
być może wpływy ruskie (Lachowie)36, miała ustąpić wraz z przyjęciem no-
wej wiary. Opowiastka Sędziwoja powstawała etapami i stanowi efekt solidnej
kwerendy źródłowej oraz narracyjnej wrażliwości autora, a nie ślad prawdzi-
wych okoliczności powstania nazwy „Polska”, przechowany dzięki „ludowej
mądrości”.
Na długo przed Sędziwojem z Czechla postulat historiograficznych docie-
kań, jak doszło do zmiany określenia ludu, expressis verbis sformułowała Kro-
nika Wielkopolska: „Nam quia Lechite Poloni dicuntur scire convenit, unde
hoc nomine docentur”37. Można zaryzykować stwierdzenie, że to właśnie
świadomość różnorodności nazewniczej skłaniała średniowiecznych autorów
piszących o Polsce – także zanim powstała Kronika Wielkopolska – do obja-
śniania sensu nazw kraju i ludu oraz poszukiwania okoliczności wprowadze-
nia ich w życie. Gall Anonim, który w odniesieniu do państwa i do poddanych
Bolesława Krzywoustego oraz jego przodków posługiwał się wyłącznie termi-
nami „Polska”, „Polacy”, nigdzie nie wyjaśnił ich znaczenia ani źródłosłowu.
Kronikarz zaznaczył jedynie, że: „Igitur ab aquilone Polonia septemtrionalis
pars est Slauonie”38, a  więc Polska usytuowana została w  ramach szerszego
pojęcia o  charakterze geograficznym: Słowiańszczyzny. Anonim wiedział
również, że Polacy mówią językiem słowiańskim39, a nawet raz nazwał Sło-

kultura, natura. Wokół interdyscyplinarności badań historycznych, red. S. Rosik, P. Wiszew-


ski, Wrocław 2006, s. 457–473). Wiszewski twierdzi, że dla Banaszkiewicza ustalenia źródło-
znawcze miały drugorzędne znaczenie oraz przypisuje mu posługiwanie się modelami kultury
średniowiecznej, oderwanymi od analizowanego dzieła historiograficznego (s. 472). Paradok-
salnie Wiszewski docenia jednak i przyjmuje fundamentalne oraz niewątpliwie źródłoznaw-
cze spostrzeżenie Banaszkiewicza o odrębności fabuły i jej interpretatio christiana (s. 462).
36
Chociaż w wyczuciu językowym (nie byle jakim) Jana Kochanowskiego „Lachami” mo-
gli się Polacy nazwać od Lecha, a Leszek i „Laszek” to oboczności tego samego imienia pocho-
dzącego od Lecha – J. Kochanowski, O Czechu i Lechu historyja naganiona, w: idem, Dzieła
polskie, oprac. J. Krzyżanowski, Warszawa 1960, s. 760.
37
Zob. Chronica Poloniae Maioris, s. 4 [„A ponieważ Lechitami Polacy nazywają się, wy-
pada wiedzieć dlaczego tym imieniem się zwą”].
38
Zob. Galli Anonymi Cronicae…, s. 6–7 [„Więc od północy: Polska jest północną częścią
Słowiańszczyzny”]. B. Kürbis, Studia nad Kroniką Wielkopolską, Poznań 1952, s. 123.
39
Galli Anonymi Cronicae…, ks. I, rozdz. 1, s. 9 i rozdz. 2, s. 11.
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 175

wianami jakąś grupę mieszkańców państwa Bolesława Chrobrego40, ale nie


podjął problemu relacji między określeniami „Slavi” i „Poloni”.
Postaram się teraz prześledzić kwestię zmiany imienia ludu w polskiej hi-
storiografii średniowiecznej. Pomijam frazę „Regnum Slavorum, Gothorum
seu Polonorum”41, występującą w epitafium Bolesława Chrobrego. Dzieje tego
utworu przed XV w. są wielce niejasne, a pojawiające się w literaturze nauko-
wej próby wczesnego datowania budzą liczne wątpliwości. Nawet przyjęcie
założenia, że epitafium powstało w czasach Mieszka II42, z punktu widzenia
interesującego mnie tematu niewiele zmienia, ponieważ określenie „Goci”,
jako alternatywa dla rodzimej nazwy, nie zostało podjęte przez dziejopisarzy
i nie wywołało żadnej refleksji historycznej czy etymologicznej. W związku
z tym zapewne miała rację Brygida Kürbis, wykluczając takie rozumienie epi-
tafium Chrobrego, które pozwalałoby postrzegać nazwę „Goci” jako stosowa-
ną wymiennie wobec nazwy „Polacy”43.
Niewątpliwym inspiratorem rozważań na temat zróżnicowania nazew-
nictwa był dopiero Wincenty Kadłubek, który wprowadził do historiograficz-
nego obiegu w Polsce określenia: „Wandali” i „Lechitae”. Pierwsze umieszczo-
ne zostało w kronice pod koniec opowieści o Wandzie. Podkreślało ono ścisły
związek między piękną władczynią-dziewicą a rzeką (Wandalus) wyznacza-
jącą środek krainy i ludem poddanym władzy dziewiczej królowej44. „Lechi-
ci” natomiast pojawili się nieco później – w opowieści o podstępnym ataku
40
Ibidem, rozdz. 16, s. 39 (De morte Bolezlaui carmina).
41
Tekst według odczytu J. Birkenmajera. Według R. Ganszyńca powinno być Regni Sclau-
orum, Gottorum sue Polonorum – por. B. Kürbis, Epitafium Bolesława Chrobrego. Analiza li-
teracka i historyczna, w: eadem, Na progach historii, t. 2: O świadectwach do dziejów kultury
Polski średniowiecznej, Poznań 2001, s. 258 i 273–282 (wszystkie wersje rękopiśmienne i re-
konstrukcje). Kürbis, w przypadku tego wersu, podążała za Birkenmajerem, ale dopuszczała
możliwość zamiany seu na sive – ibidem, s. 270.
42
Najnowsze omówienie epitafium i  dyskusji nad nim oraz hipoteza, że powstało ono
w czasach Mieszka II – por. P. Wiszewski, „Domus Bolezlai”. W poszukiwaniu tradycji dyna-
stycznej Piastów (do około 1138 roku), Wrocław 2008, s. 62–74.
43
B. Kürbis, Epitafium Bolesława Chrobrego…, s. 268–269. Patrz także pogląd Jerzego
Strzelczyka (Goci – rzeczywistość i  legenda, Warszawa 1984, s. 378–379), że Gotów z  epita-
fium Chrobrego należy utożsamić z Getami, którzy dla Wincentego Kadłubka byli identyczni
z Prusami.
44
Magistri Vincentii dicti Kadłubek Chronica Polonorum, wyd. M. Plezia, (MPH nova
series 11), Kraków 1994, ks. I, rozdz. 7, s. 13: „Ab hac Wandalum flumen dicitur nomen
sortitum, quod eius regni centrum extiterit; hinc omnes sunt Wandali dicti”. J. Banaszkie-
wicz, Polskie dzieje bajeczne mistrza Wincentego..., s. 115–118; idem, Kronika Dzierzwy. XIV-
-wieczne kompendium historii ojczystej, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk 1979, s. 37–39;
J. Strzelczyk, Wandalowie przodkami Polaków?, w: idem, Wandalowie i ich afrykańskie pań-
stwo, Warszawa 1992, s. 314; A.F. Grabski, Polska w opiniach obcych X–XIII w., s. 135–149. Jak
zwykle z fantazją Henryk Łowmiański (Początki Polski…, t. 5, s. 324) zinterpretował związek
ludu z rzeką i uznał, że Kadłubkowi Wandalowie to po prostu Wiślanie.
176 Paweł Żmudzki

Polaków, przebranych za argyraspidów, na obóz Aleksandra Wielkiego – jako


określenie zastosowane wymiennie wobec nazwy „Poloni”45. Od tego mo-
mentu aż do końca dzieła oba słowa używane są ekwiwalentnie, podobnie jak
urobione od nich nazwy kraju („Polonia”, „Lechia”)46. Mistrz Wincenty znał
również określenie „Slavia”. Wystąpiło ono po raz pierwszy w zdaniu przed-
stawiającym, jak Lestek III ustanowił następcą tronu Pompiliusza I: „Cuius
nutu non Slauie dumtaxat monarchia, set etiam finitimorum gubernata sunt
imperia”47. Kadłubek nigdzie nie wytłumaczył ani chronologii wprowadzania
nazw48, ani wzajemnej relacji między „Slavią”, „Polakami” a „Wandalami” czy
„Lechitami”, ani pochodzenia tego ostatniego określenia49. Niedopowiedze-

45
Magistri Vincentii dicti Kadłubek..., ks. I, rozdz. 9, s. 16: „Igitur inermes a Polonis obru-
untur et inprouidi, inter prelium argiraspidica Lechite signa proclamant, nuntiatur regi non
hostium impetus set inter suos seditionis tumultus”.
46
K. Potkański, Lachowie i Lechici, s. 64: nazwy „Lechici” „kronikarz używa, ale zawsze
tam, gdzie chodzi o pewną emfazę, o zwrot retoryczny”. Mniej przekonuje próba określenia
systematyki posługiwania się pojęciem „Lechici” dokonana przez Jana Malickiego (Mity na-
rodowe. Lechiada, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk–Łódź 1982, s. 25–26), który pomija
przypadki użycia tej nazwy w odniesieniu do czasów Bolesława Krzywoustego – por. Magistri
Vincentii dicti Kadłubek..., ks. III, rozdz. 14, s. 101 i rozdz. 20, s. 109.
47
Zob. Magistri Vincentii dicti Kadłubek..., ks. I, rozdz. 17, s. 23 [„Którego skinieniem nie
tylko monarchia Slavii, lecz także imperia sąsiadów były rządzone”].
48
Chociaż trzeba zauważyć, że pierwsze (w kolejności narracji) pojawiło się określenie
„Poloni” – ibidem, rozdz. 2, s. 8.
49
Wokół kwestii pochodzenia tej nazwy toczyła się ogromna dyskusja. Antoni Małecki
(Lechici..., s. 44–49) uważał, że Kadłubek zaczerpnął „Lechitów” z zaginionego zbioru apo-
kryficznych listów Arystotelesa, który cytuje w kronice. Według Małeckiego nazwa „Lechici”
„Nie weszła do kroniki z  życia, z  życia choćby po za granicami kraju naszego. Zrodziła ją
koszlawa erudycya, a zapłodnił jakiś obcy włóczęga, fabrykat z pod ciemnej gwiazdy”. Karol
Potkański (Lachowie i Lechici, s. 65–67) połączył pogląd Małeckiego (o zapożyczeniu nazwy
z listów Arystotelesa) z przekonaniem, że pierwowzorem dla kronikarza było ruskie określe-
nie Лѧхове. Problem w tym, że „listy Arystotelesa” dokładnie referują treść opowieści Kadłub-
ka o podstępie złotnika, w związku z czym trudno je uznać za źródło niezależne od kroniki
Kadłubka. Pomysł ruskiego pochodzenia nazwy „Lechici” wsparł ostatnio: D. Třeštík, Mýty
kmene Čechů (7.–10. století). Tři studie ke „starým pověstem českým”, Praha 2003, s. 62. Według
innej koncepcji „Lechici” pochodzą od ludu (plemienia?) zwanego w  Geografie Bawarskim
„Lendizi”, a przez Konstantyna Porfirogenetę „Lenzanenoi” – por. K. Ślaski, Wątki historyczne
w  podaniach o  początkach Polski, Poznań 1968, s. 53–54. Patrz także omówienie literatury:
S. Zajączkowski, Podziały plemienne Polski w okresie powstania państwa. Geografia plemien-
na ziem polskich, w: Początki państwa polskiego. Księga tysiąclecia, [reprint] Poznań 2002,
s. 94–100. Próbę określenia skandynawskich koneksji tej nazwy podjął: J. Banaszkiewicz, „Le-
stek” (Lesir) i „Lechici” (Lesar) w średniowiecznej tradycji skandynawskiej, „Kwartalnik Histo-
ryczny”, t. 108, 2001, z. 2, s. 3–23. Patrz także Λέχων w kronice Jana Kinnamosa – por. M. Gła-
dysz, Zapomniani krzyżowcy. Polska wobec ruchu krucjatowego w XII–XIII wieku, Warszawa
2002, s. 50–69; A. Małecki, Lechici..., s. 22–26. O związkach Lachów z Lędzianami i „Ljachin”
z hebrajskiej księgi Yosippon, z drugiej poł. X w. – por. K. Fokt, Lędzanie – How Far from the
Empire?, w: Byzantium, New Peoples, New Powers: The Byzantino-Slav Contact Zone, From
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 177

nia mistrza Wincentego w  kwestii lechickiej uzupełnił śląski autor Kroniki


polskiej piszący w latach 80. XIII w. Doszedł on do wniosku, że: „Lechi autem
[dicti] fuerunt Poloni eo, quod magis deceptionibus et calliditate in bellis ute-
bantur, quam viribus”50. Karol Potkański trafnie wskazał punkt wyjścia tego
wywodu, czyli Kadłubkową etymologię imienia Lestka Złotnika, zwycięz-
cy Aleksandra Wielkiego51: „Lestco id est astutus, quia astu plures hostium
confecerit quam uiribus”52. Tym samym „polsko-śląski” kronikarz był pierw-
szym, który skojarzył „Lechitów” z „Lestkiem”.

the Ninth to the Fifteenth Century, red. M. Kaimakamova, M. Salamon, M. Smorąg-Różycka,


(Byzantina et Slavica Cracoviensia 5), Cracow 2007, s. 109–121. W sprawie węgierskiego „Len-
gyen” i litewskiego „Lenkas”: M. Parczewski, Problem Lędzian a kształtowanie się polsko-ru-
skiej rubieży etnicznej, w: Civitas Schinesghe cum pertinentiis, red. W. Chudziak, Toruń 2003,
s. 151–165. Nie ulega wątpliwości, że nazwa „Lechici” w czasach przed Wincentym Kadłub-
kiem nie miała dla Polaków żadnego poświadczonego znaczenia (podkreśla to już A. Małecki,
Lechici..., s. 11–14), co – z  mojego punktu widzenia – odbiera wszelki sens spekulacjom na
temat jej pierwocin. Tak samo „Wandalowie” robią w polskim piśmiennictwie karierę dopiero
dzięki mistrzowi Wincentemu.
50
Zob. Chronica Polonorum, wyd. L. Ćwikliński, w: MPH, t. 3, Lwów 1878, s. 605 [„Lecha-
mi natomiast nazywani byli Polacy dlatego, że na wojnach więcej używali podstępów i chy-
trości niż siły”]. O  kronice: W. Drelicharz, Idea zjednoczenia królestwa w  średniowiecznym
dziejopisarstwie polskim, Kraków 2012, s. 199–236; W. Mrozowicz, Śląska „Kronika polska”.
Wstęp do studium źródłoznawczego (cz. 1), w: Studia z historii średniowiecza, red. M. Goliński
(Acta Universitatis Wratislaviensis 2512, Historia CLXIII), Wrocław 2003, s. 105–128; Z. Wiel-
gosz, „Kronika polska” w twórczości dziejopisarskiej klasztoru lubiąskiego, w: Scriptura custos
memoriae. Prace historyczne, red. D. Zydorek, Poznań 2001, s. 233–252; E. Wilamowska, Kro-
nika polsko-śląska. Zabytek pochodzenia lubiąskiego, „Studia Źródłoznawcze”, nr 25, 1980,
s. 79–96.
51
K. Potkański, Lachowie i Lechici, s. 76; tak samo D. Třeštík, Mýty kmene Čechů..., s. 61.
Inaczej E. Skibiński, Problem pochodzenia „Kroniki Wielkopolskiej”, w: Wielkopolska – Pol-
ska – Czechy. Studia z dziejów średniowiecza ofiarowane Profesorowi Bronisławowi Nowackie-
mu, red. Z. Górczak, J. Jaskulski, Poznań 2009, s. 193–194. Skibiński zakładał, że autor Kroniki
polsko-śląskiej nie mógł samodzielnie zinterpretować passusu Kadłubka bez pomocy jakiegoś
zaginionego tekstu, który Skibiński uważał za pierwotną wersję Kroniki Wielkopolskiej. Ski-
biński nawiązał do dawnej hipotezy Brygidy Kürbis (Dziejopisarstwo wielkopolskie XIII i XIV
wieku, Warszawa 1959, s. 112–113), która, jak wiele wnioskowań na podstawie zaginionego
źródła, jest mało przekonująca. Nie ma wątpliwości, że autor Kroniki polsko-śląskiej korzystał
z pełnego tekstu kroniki Kadłubka: W. Mrozowicz, Z problematyki recepcji kroniki Wincen-
tego w  średniowiecznym dziejopisarstwie polskim, w: Onus Athlanteum. Studia nad kroniką
biskupa Wincentego, red. A. Dąbrówka, W. Wojtowicz, (Studia Staropolskie Series Nova XXV
[LXXXI]), Warszawa 2009, s. 330–331; W. Drelicharz, Idea zjednoczenia królestwa..., s. 216–217.
52
Zob. Magistri Vincentii dicti Kadłubek..., ks. I, rozdz. 11, s. 18 [„Lestek to jest przebiegły,
ponieważ podstępem więcej wrogów zabił niż siłą”]. Nie oznacza to jednak, że nazwę „Lechici”
Wincenty Kadłubek urobił od imienia Lestek, za pośrednictwem zgrubienia „Lech” (którego
nie użył przecież) i stosował w znaczeniu „Lestkowiców” – potomków Lestka, por. H. Łow-
miański, Początki Polski…, t. 5, s. 327–328; H. Paszkiewicz, Powstanie narodu ruskiego, Kra-
ków 1998, s. 83, przyp. 346. Podobnie, ostatnio: E. Skibiński, Przemiany władzy. Narracyjna
koncepcja Anonima tzw. Galla i jej podstawy, Poznań 2009, s. 165: „Jakkolwiek Lech pojawia
178 Paweł Żmudzki

Wróćmy do nazwy „Polacy” – z  tekstu czwartej księgi kroniki mistrza


Wincentego wynika jednoznacznie, jak pojmował on znaczenie tego słowa.
W  opowiadaniu o  podstępnych knowaniach Mieszka Starego i  jego syna
Mieszka Młodego przeciwko Kazimierzowi Sprawiedliwemu pewną część
władztwa Leszka, syna Bolesława Kędzierzawego, kronikarz określił jako
„Campestrium provinciolam”53, co można rozumieć jako „kraik mieszkań-
ców pól”. W XIII w. takie objaśnienie nazwy „Polska” zaczęło być znane na
zachodzie Europy. Gerwazy z Tilbury w Otia imperialia napisał: „Pollonia, sic
dicta in eorum ydiomate, quasi Campania”54.
W pierwszych dziesięcioleciach XIV w. Dzierzwa55, franciszkański kroni-
karz z Krakowa, uporządkował – przynajmniej do pewnego stopnia – informa-
cje na temat rodzimych nomina gentis, podane przez Wincentego Kadłubka.

się dopiero na kartach Kroniki Wielkopolskiej, to jednak określenie jego ludzi jako Lechitae
zawdzięczamy już kronice mistrza Wincentego, który tymże epitetem określił najpierw ludzi
Lestka”. Stwierdzenia Skibińskiego nie zgadzają się z tekstem Kadłubka. Lechici pojawiają się
w  opowieści o  osiągniętym podstępem zwycięstwie Polaków-Lechitów nad argyraspidami,
a potem całą armią macedońską. Autor podstępu jest w tej opowieści konsekwentnie przedsta-
wiony jako bezimienny parweniusz, który nie ma żadnych „swoich ludzi”, co celnie spostrzegł
Gerard Labuda (Studia nad początkami..., t. 2, s. 48–51). Kadłubek nazywa bezimiennego bo-
hatera simplex homunciolus, quidam aurificius lub ille ingenii artifex – por. Magistri Vincentii
dicti Kadłubek..., ks. I, rozdz. 9, s. 16. Dopiero po zwycięstwie bezimienny rzemieślnik zyskał
władzę i  imię Lestek – ibidem, rozdz. 11, s. 18. Zatem, jeśli już, to u  Kadłubka i  w  Kronice
polsko-śląskiej Lestek pochodziłby od Lechitów, a nie odwrotnie – por. J. Malicki, Mity na-
rodowe…, s. 27. Patrz także: A. Małecki, Lechici..., s. 58–59; K. Potkański, Lachowie i Lechici,
s. 76–79, 100–101.
53
Zob. Magistri Vincentii dicti Kadłubek..., ks. IV, rozdz. 13, s. 154. Jan z Dąbrówki uznał,
że pod określeniem provinciola Campestrium kryją się Kujawy – por. Ioannes de Dąbrówka,
Commentum in Chronicam Polonorum magistri Vincentii dicti Kadłubek, wyd. M. Zwiercan,
A.Z. Kozłowska, M. Rzepiela, (MPH nova series 14), Kraków 2008, s. 240.
54
[„Polska, tak nazwana ich słowem, jakby Kampania”] – por. J. Strzelczyk, Gerwazy
z Tilbury. Studium z dziejów uczoności geograficznej w średniowieczu, Wrocław–Warszawa–
Kraków 1970, s. 158, 265; K. Liman, „Graecia”, „Latinum”, „Campania”, „Ruthenia” i inne sta-
rożytne pojęcia geograficzne w łacińskich źródłach średniowiecznych, „Meander”, t. 42, 1987,
nr 9–10, s. 412; J. Strzelczyk, rec: Gervase of Tilbury, Otia Imperialia. Recreation for an Emper-
or, ed. and transl. by S.E. Banks and J.W. Binns, Oxford 2002, „Roczniki Historyczne”, nr 68,
2002, s. 239. Dawni badacze (np. Stanisław Kętrzyński i Oswald Balzer) nie wykluczali bez-
pośredniego wpływu Wincentego Kadłubka na Gerwazego z Tilbury – co przekonująco skry-
tykował A.F. Grabski, Polska w opiniach obcych X–XIII w., s. 9–10 (aczkolwiek Grabski uwa-
żał, że informację o znaczeniu nazwy „Polska” Gerwazy uzyskał od jakiegoś Polaka – s. 111).
Wątek polskiego informatora rozwinął: J. Strzelczyk, „Ut ab ipsis idigenis accepi”. W kwestii
polskiego informatora Gerwazego z Tilbury, „Przegląd Zachodniopomorski”, t. 21 (50), 2006,
z. 4, s. 57–70.
55
Jacek Banaszkiewicz (Kronika Dzierzwy…, s. 115–117) datował powstanie kroni-
ki Dzierzwy między 1306 a  1320 r. Ostatnio Wojciech Drelicharz (Annalistyka małopolska
XIII–XIV wieku…, s. 372–373) opowiedział się za zawężeniem datowania do drugiego dzie-
sięciolecia XIV w.
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 179

Po raz pierwszy w polskiej historiografii zaistniała opowieść o przodku-epo-


nimie Polaków, Wandalusie, wywodzącym się od Jafeta56. Tę typową kon-
cepcję etnogenetyczną – standardową z punktu widzenia średniowiecznego
sposobu wyjaśniania początków ludu57 – Dzierzwa zamknął stwierdzeniem
regulującym wzajemną, historyczną zależność dwóch nazw „Wandalowie”
i „Polacy”: „Negno autem quatuor filios genuit, cuius primogenitus Wanda-
lus, a  quo Wandalitae, qui Poloni nunc dicuntur, orti sunt”58. Od Negnona
pochodziły także inne ludy słowiańskie, ale nazwę „Sclavonia” Dzierzwa za-
stosował jedynie w węższym, dalmatyńskim kontekście59. Nieco później, koń-
cząc historię Wandy, kronikarz zaznaczył: „Ipsa denique Wanda a Wandalo,
Wandalorum id est Polonorum sive Lechitarum progenitore, de quo supra

56
J. Strzelczyk, Etnogeneza Słowian w  świetle źródeł pisanych, w: Archeologia o  począt-
kach Słowian, red. P. Kaczanowski, M. Parczewski, Kraków 2005, s. 26; idem, Początki reflek-
sji nad pochodzeniem i językiem Słowian, w: Tożsamość a język w perspektywie slawistycznej,
red. S. Gajda, Opole 2008, s. 47–48. W ślad za Jerzym Strzelczykiem, Jackiem Banaszkiewi-
czem, Markiem Derwichem, Wojciechem Drelicharzem (patrz zwłaszcza obszerne omówie-
nie dyskusji na temat Kroniki Wielkopolskiej: W. Drelicharz, Idea zjednoczenia królestwa...,
s. 357–373) oraz innymi badaczami zakładam, że Kronika Dzierzwy jest źródłem dla Kroniki
Wielkopolskiej. Próba wskazania w tekście Kroniki polsko-śląskiej i kroniki Dzierzwy jakiegoś
zaginionego ekscerptu z kroniki Kadłubka, który mógłby być pierwotną wersją Kroniki Wiel-
kopolskiej, zupełnie nie przekonuje (por. E. Skibiński, Początki Polski w Kronice Polskiej i Kro-
nice Dzierzwy, w: Cognitioni gestorum. Studia z dziejów średniowiecza dedykowane Profesorowi
Jerzemu Strzelczykowi, red. D.A. Sikorski, A.M. Wyrwa, Poznań–Warszawa 2006, s. 195–203;
idem, Problem pochodzenia „Kroniki Wielkopolskiej”, s. 189–198), podobnie jak emendacja
fragmentu wersji H w celu wskazania rzekomo starszej warstwy tekstu (E. Skibiński, Między
intencją tekstu a pragmatyką. „Kronika Wielkopolska”, w: „Causa creandi”. O pragmatyce źró-
dła historycznego, red. S. Rosik, P. Wiszewski, Wrocław 2005, s. 505–511), albo sprzeczne z Pri-
mislo Rege hodie regnante datowanie kroniki na lata 70. XIII w. (A. Krawiec, Kilka uwag na
temat „Kroniki Wielkopolskiej”, w: Wielkopolska – Polska – Czechy..., s. 199–215). W sprawie
pracy Dobnera i jego wypisów z rękopisu H przekonujące są uwagi Henryka Łowmiańskiego
(Kiedy powstała Kronika Wielkopolska?, „Przegląd Historyczny”, t. 51, 1960, z. 2, s. 398–410).
Łowmiański zauważył, że nawet jeśli uznać autentyczność fragmentów opublikowanych przez
Dobnera, to nie ma podstaw, żeby zakładać, że w zaginionym rękopisie H funkcjonowała le-
genda o Lechu. Inaczej sądzi, wbrew tekstowi źródła, Edward Skibiński – por. E. Skibiński,
Przemiany władzy…, s. 155.
57
K. Pomian, Przeszłość jako przedmiot wiary. Historia i filozofia w myśli średniowiecza,
wyd. 2, Warszawa 2009, s. 105; J. Malicki, Mity narodowe…, s. 19–20.
58
Zob. Kronika Dzierzwy, wyd. K. Pawłowski, (MPH nova series 15), Kraków 2013, s. 2
[„Negno zaś spłodził czterech synów, z  których pierworodnym był Wandalus, od którego
Wandalici, którzy teraz są nazywani Polakami, wywodzą się”]. J. Banaszkiewicz, Kronika
Dzierzwy…, s. 38–42.
59
Kronika Dzierzwy, s. 3: „Sclavoniam: quae nunc Dalmacia dicitur”. Później, za Kadłub-
kiem, Dzierzwa powtórzył nazwę „Slavia” w opowieści o sukcesji Pompiliusza I po Lestku III –
ibidem, s. 15.
180 Paweł Żmudzki

diximus nomen accepit”60. Dzierzwa poddał Kadłubkową terminologię rygo-


rom historycznego wykładu, w którym nazwa „Wandalowie” wyprowadzo-
na została od imienia praojca-eponima, a więc uznana za najstarszą. Później
zastąpiło ją określenie „Polacy”, stosowane wymiennie z  „Lechitami”. Kro-
nikarz nie objaśnił jednak, skąd wzięły się nomina gentis, którymi z czasem
przezwali się „Wandalowie”.
Źródłem szczególnie nasyconym rozważaniami etnogenetycznymi i ety-
mologicznymi jest Kronika Wielkopolska. Co do nazwy „Lechici” przekazała
ona konkurencyjną wobec narracji Dzierzwy o  Wandalusie opowieść o  Le-
chu, praojcu ludu nazwanego jego imieniem. Eponim był synem Pana, po-
tomka Jafeta, i pochodził z Panonii, uznanej za kolebkę ludów słowiańskich61.
Uprzedzając wywód na temat Lecha, już w pierwszym (po inwokacji) zdaniu
prologu, kronikarz powołał się na dziejopisarzy Lechitów, teraz nazywanych
Polakami62. W  ten sposób nowe – w  stosunku do ustaleń Dzierzwy – roz-
strzygnięcie problemu chronologii nazw funkcjonujących w polskiej tradycji
historiograficznej „wywołało” nowe imię praojca i eponima63 oraz rzutowało
oczywiście na kwestię wandalską. Kronikarz wielkopolski opowiedział histo-
rię Wandy w ślad za Kadłubkiem, ale zakończył ją rozszerzającym znaczenie
nazwy „Wandalowie” stwierdzeniem, że od imienia Wandy „Poloni et cete-
re Slawonice gentes eorundem dicioni adherentes non Lechite sed Wandali-
te sunt appellati”64. Określenia ułożone zostały w chronologiczną sekwencję:

60
Zob. ibidem, s. 8 [„Ta Wanda ponadto, od Wandala, przodka Wandalów, to jest Polaków
czy też Lechitów, o którym wyżej mówiliśmy, wzięła imię”].
61
Chronica Poloniae Maioris, s. 4–5.
62
Ibidem, s. 3.
63
Kazimierza Ślaskiego (Wątki historyczne w  podaniach o  początkach Polski, s. 56–59)
nurtowało pytanie, dlaczego imienia eponima nie urobiono od określenia „Polacy” i  dlate-
go zakładał (w ślad za innymi badaczami), że podanie o Lechu jest echem przedpaństwowej
migracji „Lędziców” z  Małopolski w  okolice Gniezna. Chyba jednak prostszą odpowiedzią
jest stwierdzenie, że nazwę „Lechici” wielkopolski kronikarz napotkał w  tekście Kadłub-
ka, a  ponieważ nie była w  powszechnym użyciu, uznał ją za starszą od ogólnie przyjętego
określenia „Polacy”. Nowy eponim „Lech” zaistniał w wyniku konkurencji z „krakowskim”
Wandalusem Dzierzwy. Uznanie nazwy „Lechici” za starszą od nazwy „Wandalowie” i ścisłe
powiązanie Lecha z Gnieznem i absolutnym początkiem historii Polski dowartościowywało
Wielkopolskę. O najbardziej fantazyjne wyjaśnienie pochodzenia imienia „Lech” pokusił się
Heinrich Kunstmann („Lach”, „Lech”, dawne nazwy Polaków i „Lendizi” u „Geografa Bawar-
skiego”, przeł. W. Miodek, M. Płomińska, w: H. Kunstmann, Pisma wybrane, oprac. M. Zy-
bura, Kraków 2009, s. 25–35). Kunstmann wywodził je od celtyckiego ludu *volkos i  na tej
podstawie zakładał, że Волхı z Powieści minionych lat są identyczni z Lachami, a ponadto, że
za Lachów byli w Powieści uważani także Polanie znad Dniepru. Taki wywód poświadcza, że
Kunstmann nie rozumiał Powieści minionych lat.
64
Zob. Chronica Poloniae Maioris, rozdz. 1, s. 9 [„Polacy i  pozostałe ludy słowiańskie,
podlegające ich władzy, nie Lechitami, lecz Wandalitami zostali nazwani”]. Za Kroniką Wiel-
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 181

Lechici – Wandalowie – Polacy. Zacytowane zdanie zdaje się sugerować, że


dwóm pierwszym nazwom można by przypisać ogólniejszy czy wręcz ogól-
nosłowiański charakter65. Jednocześnie opowiadanie o Lechu zawiera wątek
jego braci, Czecha i  Rusa66, od których wywodziły się „partykularne” ludy
słowiańskie67, a w narracji o relacjach Lestka III z Juliuszem Cezarem dość
kategorycznie Lechici zostali odróżnieni od Słowian68.
Dziesięć lat temu Dušan Třeštík zaproponował interesujące wyjaśnienie
genezy legendy o braciach eponimach w Kronice Wielkopolskiej69. Inspiracja
miała płynąć z przekazu kroniki cesarzy i papieży, powstałej najprawdopo-
dobniej w latach 1291–1297 w Bawarii. Jej anonimowy autor, przedstawiając
biblijną genealogię ludzkości, wywiódł ludy słowiańskie z  pokolenia Cha-
ma70. Przy okazji kronikarz zwrócił uwagę na charakterystyczną, jego zda-
niem, palatalizację mowy Chamitów (przywołał przy tym przykład Słowian
i Rusinów). Następnie, po przejściu do tematu zasiedlenia świata, skojarzył
chamickie ludy słowiańskie z Mauretanami („Mauritani, id est omnes genus
Slavorum”) i do tej samej grupy zaliczył Maurów oraz Etiopów71. Początek
politycznych dziejów Słowian w kronice wyznaczają wojny cesarza Justynia-
na i jego wodza Belizariusza z Wandalami, tożsamymi ze Słowianami. Król
Wandalów, Gelimer, został pokonany i uciekł z Wandalii, która nazywała się
też Ungaria, ale został pochwycony „in Marasios”. Dalszy ciąg słowiańskich /

kopolską i z powołaniem się na nią Jan z Dąbrówki uważał, że potomkowie Wandalusa zasie-
dlili kraje słowiańskie i Szwecję – por. Ioannes de Dąbrówka, Commentum..., s. 6.
65
Tak samo chronologię względną tych nazw określał w  połowie XIV w. Augustyn
(Angelus) ze Stargardu. On także przypisywał określeniom „Lechici” i „Wandalowie” ogól-
niejszy charakter. Dopiero z tych ostatnich mieli wykształcić się „Pomorzanie” i „Polacy” –
por. R. Walczak, „Protocollum” augustianina-eremity zwanego Angelusem ze Stargardu. O pol-
sko-pomorskich związkach historiograficznych w  średniowieczu, Poznań 1991, s. 241. Patrz
także analizę zastosowań nazwy Lechici w  dalszych partiach Kroniki Wielkopolskiej – por.
J. Malicki, Mity narodowe…, s. 29–32.
66
Pojawienie się w Kronice Wielkopolskiej Rusa w roli brata Lecha i Czecha zostało prze-
konująco zinterpretowane przez Marka Derwicha jako ideowa afirmacja ruskiej polityki Ka-
zimierza Wielkiego – por. M. Derwich, Janko z Czarnkowa a „Kronika Wielkopolska”, „Acta
Universitatis Wratislaviensis”, nr 800, Historia L, Wrocław 1985, s. 149–153. Patrz także:
K. Kowalewski, Początki legendy o braciach eponimach w czeskiej i polskiej tradycji historiogra-
ficznej oraz jej funkcje ideowe, „Pamiętnik Słowiański”, nr 45–46, 1995/1996, s. 155.
67
Chronica Poloniae Maioris, s. 4; B. Kürbis, Studia nad Kroniką Wielkopolską, s. 115–123.
68
Chronica Poloniae Maioris, rozdz. 4, s. 10–11; R. Rutkowski, „I nazwali ją jul” – czyli
Juliusz Cezar w średniowiecznej tradycji polskiej (i nie tylko) (w druku).
69
D. Třeštík, Mýty kmene Čechů…, s. 62–65.
70
Z  poglądem o  chamickim pochodzeniu Słowian polemizował Jan z  Marignoli, na-
dworny kronikarz cesarza Karola IV – por. K. Kowalewski, Początki legendy o braciach eponi-
mach..., s. 152.
71
Chronicon imperatorum et pontificum Bavaricum, w: MGH SS, t. 24, Hannoverae 1879,
s. 221; J. Strzelczyk, Wandalowie przodkami Polaków?, s. 320.
182 Paweł Żmudzki

wandalskich dziejów rozegrał się w czasach cesarza Justyniana II, który rów-
nież zwyciężył Słowian. Ci „venerunt ad campos Germanie, quos, occisis et
fugatis ab Hunonibus Germanis, vacantes usque in Salam repererunt a Wiz-
la, qui Wandalicus amnis dicebatur propter terminos, et eos possidentes,
ydyomate suo ab eis se Polonos, id est a campis campestres, appellaverunt.
Tunc eciam temporis Bohem Slavus similiter ut Poloni de Ungaria cum omni
cognatione sua fugiens, vallem Germanie intravit et cede Hunorum depopu-
latum possedit et nomen suum posteritati sue et valli reliquit”72. Dušan Tře-
štík zakładał, że pomysły bawarskiego kronikarza, wraz z pojawiającym się
w  czeskiej tradycji (wielce niejasnym) Dalimilowym określeniem eponima
Czecha słowem „lech”73, mogły wpłynąć na kształt legendy etnogenetycznej
w Kronice Wielkopolskiej74. Nawet jeśli takie – prawdziwie gordyjskie – roz-
strzygnięcie problemu eponima Lecha budzi pewne zastrzeżenia, to niewąt-
pliwie trzeba uznać, że Chronicon imperatorum et pontificum funkcjonowała
w kręgu skojarzeń znanych w polskim piśmiennictwie od czasów Kadłubka
(Polacy = Wandalowie, Poloni = Campestres, Wisła = Wandalus), a także za-
szczepiła szereg idei, które w  XIV w. zrobiły karierę w  utworach historio-
graficznych Polski i  Czech (ścisły związek początków Polaków i  Czechów
oraz ich wyjście z Węgier, traktowanych jak pierwotna kraina Wandalów /
Słowian).
Przechodząc do różnych etymologii terminu „Polacy” w  Kronice Wiel-
kopolskiej, trzeba zauważyć, że pojawiają się one w niej nie tylko przy oka-
zji rozważań o  powodach i  okolicznościach zmiany nazwy ludu, ale także
w związku z podejmowaniem funkcjonujących już wcześniej pomysłów, al-
ternatywnych względem wykładni Kadłubkowej (Poloni = Campestres) oraz
przy okazji komentowania określonych narracji historiograficznych. Koniecz-
ne jest więc rozpatrywanie odpowiednich fragmentów Kroniki Wielkopolskiej

72
Zob. Chronicon imperatorum et pontificum Bavaricum, s. 223 [„przyszli na pola Germa-
nii, które – po zabiciu i wypędzeniu Germanów przez Hunów – były puste i zajęli je aż po Salę
od Wisły, którą rzeką Wandalską nazywają, i posiadłszy je, swoim słowem od nich nazwali
się Polakami, to jest od pól polanami. W tym także czasie Bohem Słowianin, podobnie jak
Polacy, uciekł z Węgier razem z całym swoim rodem, wkroczył do doliny Germanii i posiadł
ją wyludnioną przez rzeź huńską i swoje imię potomstwu i dolinie zostawił”]. O kronice także:
J. Banaszkiewicz, Kronika Dzierzwy…, s. 44. A.F. Grabski (Polska w opiniach obcych X–XIII w.,
s. 111–112) uważał, że autor kroniki był Słowianinem.
73
Staročeská kronika tak řečeného Dalimila, wyd. J. Daňhelka, K. Hádek, B. Havránek,
N. Kvítková, Praha 1988, t. 1, rozdz. 2, s. 105: „V srbském jazyku jest země, / jiež Charvátci jest
jmě. / V tej zemi bieše lech. / jemuž jmě bieše Čech. / Ten mužobojstva sě dočini, / pro něž svú
zemi provini. / Ten Čech jmieše bratruov šest”.
74
D. Třeštík, Mýty kmene Čechů…, s. 65, 70. Trudno zrozumieć, dlaczego Edward Ski-
biński (Przemiany władzy…, s. 159, przyp. 476) uważał, że wywód Třeštíka wspiera dawną
hipotezę Brygidy Kürbis (Dziejopisarstwo wielkopolskie..., s. 199 i nast.).
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 183

na tle wcześniejszego piśmiennictwa. Najdawniejsza chyba próba objaśnienia


nazwy „Polska”, nieuwzględniająca jej pochodzenia od słowa „pole”, wystę-
puje w sekwencji o św. Stanisławie (Jesu Christe rex superne), przypisywanej
Wincentemu z  Kielc75: „Ut res gesta protestatur / Verax nomen eliquatur /
A polo Polonie, / Poli civis fit Polonus, / presul pius et patronus, / Ymmo pater
patrie”76. Sekwencja silnie wiązała nazwę kraju z  jego świętym patronem77.
Jest to nie tyle wyjaśnienie pochodzenia „imienia” ojczyzny Stanisława w sen-
sie historycznym, ile prawdziwa, według poety, definicja tej nazwy, która wy-
nikła z konkretnych okoliczności kanonizacji. Skoro Polak stał się uznanym
obywatelem nieba, to od łacińskiego słowa polus należy wyprowadzić sło-
wiańskie określenie „Polska”. Zabieg autora sekwencji dobrze pokazuje, jaką
rolę etymologia pełniła w tekstach średniowiecznych. Wcale nie musiała od-
krywać pierwotnego znaczenia (z czasów powstania nazwy) ani odwoływać
się do poprawnego (w sensie językowym) źródłosłowu, powinna natomiast
wskazywać wartości aktualnie cenne dla wspólnoty, o ile oczywiście była wy-
kładana na korzyść nazywanej grupy, a nie przeciwko niej.
Do pomysłu z sekwencji o św. Stanisławie nawiązała Kronika Wielkopolska
we wspomnianym już zdaniu na początku prologu: „Quamvis historiographi
Lechitarum qui nunc Poloni a polo arctico nominantur et alias Polani a ca-
stro Polan quod in finibus Pomeranie situm est denominabantur...”78. Autor
zdania podtrzymał etymologiczny wywód nazwy „Polacy” od słowa polus, ale
bez przywoływania świętego biskupa krakowskiego. Z tego powodu Brygida
Kürbis uważała, że sekwencja o  św. Stanisławie powstała dopiero w  końcu

75
D. Turkowska, Św. Stanisław w poezji polsko-łacińskiej doby średniowiecza i renesansu,
„Analecta Cracoviensia”, nr 11, 1979, s. 501; T. Michałowska, Średniowiecze, wyd. 8, Warszawa
2003, s. 229; W. Drelicharz, Idea zjednoczenia królestwa..., s. 264–265.
76
Zob. Cantica medii aevi polono-latina, t. 1: Sequentiae, wyd. H. Kowalewicz, Varsoviae
1964, s. 17; Średniowieczna poezja łacińska w Polsce, wyd. M. Włodarski, Wrocław–Warsza-
wa–Kraków 2007, s. 216 [„Jak świadczą dzieje, prawdomówne imię Polski wyjaśnia się od nie-
ba, Polak stał się obywatelem nieba, pobożny kapłan i patron, prawdziwie Ojciec Ojczyzny”];
patrz także w tym samym tomie: M. Włodarski, Wstęp, s. XIV–XV.
77
A. Rożnowska-Sadraei, Pater Patriae. The Cult of Saint Slanislaus and the Patronage of
Polish Kings 1200–1455, Kraków 2008, s. 81–82.
78
Zob. Chronica Poloniae Maioris, s. 3 [„Chociaż historycy Lechitów, którzy teraz Po-
lakami od północnego nieba nazywają się i inaczej Polanie od grodu Polan, który położony
jest w granicach Pomorza, nazwali się...”]. Jan Tyszkiewicz (Ludzie i przyroda w Polsce śred-
niowiecznej, Warszawa 1983, s. 225) uważał nawet, że cały wywód o  Słowianach w  Kronice
Wielkopolskiej (według niego powstały w pierwszej połowie XIV w.) ukształtowany został pod
wpływem „historiografii zachodniopomorskiej”. Problem w tym, że oprócz krótkiego trakta-
tu Augustyna ze Stargardu z połowy XIV w. (o którym piszę dalej) nie istnieją średniowieczne
świadectwa literackiej tradycji historycznej na Pomorzu Zachodnim.
184 Paweł Żmudzki

XIV  w. – w  oparciu o  tekst Kroniki Wielkopolskiej79. Jednym z  argumentów


była dostrzegana przez uczoną sprzeczność między „polus arcticus” a  nie-
bem św. Stanisława80. Taki punkt widzenia nie wydaje się zgodny ze średnio-
wiecznym podejściem do etymologii. Różne wywody nazwy nie musiały się
– w przekonaniu dziejopisarzy – wykluczać. Dla Jana z Dąbrówki oba wyja-
śnienia, pochodzące od słowa polus, były zbieżne: „Polonia regnum spaciosissi-
mum a polo artico nominatur, sicut in »Sequencia de sancto Stanislao« canitur:
»Ut res gesta protestatur, verax nomen eliquatur. A polo Polonia«81. W moim
przekonaniu etymologia oparta na „polus arcticus” nie dostarcza argumentu
przeciwko przypisywaniu autorstwa sekwencji o św. Stanisławie (Jesu Christe
rex superne) Wincentemu z Kielc. Dzięki temu sformułowaniu Kronika Wiel-
kopolska powróciła do koncepcji szczególnej relacji Polaków z północną stroną
świata, obecnej już w dziele Galla Anonima82. Jednak „polus arcticus” jeszcze
silniej zdaje się nawiązywać do czeskiej tradycji sytuowania Czech „sub Arc-
turo”, która pojawia się już u schyłku X w. w żywocie św. Wacława, napisanym
przez Krystiana83. Kosmas w podobny sposób („sub arcto”) określił geograficz-
ne położenie Germanii84, natomiast w drugiej połowie XIV w. Jan z Marignoli,
kronikarz z dworu cesarza Karola IV, użył identycznego jak w Kronice Wielko-
polskiej sformułowania „polo arctico” w odniesieniu do Czech85. Alternatyw-
nie, chociaż także w powiązaniu z Północą (Pomorzem), określenie „Polani”
zostało wywiedzione w Kronice Wielkopolskiej od nazwy pomorskiego grodu

79
Przeczy temu chronologia najstarszych kodeksów zawierających sekwencję, a  pocho-
dzących z pierwszej połowy XIV w. – por. M. Włodarski, w: Średniowieczna poezja łacińska
w Polsce, s. 6.
80
B. Kürbis, Studia nad Kroniką Wielkopolską, s. 71–72; eadem, Dziejopisarstwo wielko-
polskie..., s. 98–99.
81
Zob. Ioannes de Dąbrówka, Commentum..., s. 5 [„Polska, najrozleglejsze królestwo, na-
zwane od północnego nieba, tak jak w »Sekwencji o św. Stanisławie« śpiewa się: »Jak świadczą
dzieje, prawdomówne imię Polski wyjaśnia się od nieba«”].
82
O początkach i kulturowym kontekście skojarzenia państwa Piastów z Północą – por.
A. Pleszczyński, Niemcy wobec pierwszej monarchii piastowskiej…, s. 27–42.
83
Legenda Christiani. Vita et passio sancti Wenceslai et sancte Ludmile ave eius, wyd.
J. Ludvíkovský, Praha 1978, rozdz. 2, s. 16. O źródle: A. Kuźmiuk-Ciekanowska, Święty i histo-
ria. Dynastia Przemyślidów i jej bohaterowie w dziele mnicha Krystiana, Kraków 2007. Patrz
także: J. Banaszkiewicz, Gumpold, Vavřinec a Kristián, čili krátce o tom, jak se snĕžná a severní
Bohemia stávala součástí „požehnané” Evropy, w: Dějiny ve věku nejistot. Sborník k příležitosti
70. narozenim Dušana Třeštíka, red. J. Klápště, E. Plešková, J. Žemlička, Praha 2003, s. 47–52.
84
Cosmae Pragensis Chronica Boemorum, wyd. B. Bretholz, (MGH SS rer. Germ. N.S. 2)
Berolini 1923, ks. I, rozdz. 1, s. 5.
85
Kronika Jana z Marignoli, wyd. J. Emler, (Fontes Rerum Bohemicarum 3), Praha 1882,
s. 523; J. Nechutová, Latinská literatura českého středověku do roku 1400, Praha 2000, s. 139.
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 185

„Polan”86. Kronikarz pozostawał jednak świadom, że słowo „pole” nadaje się


na źródłosłów dla nazw podobnych do określenia „Polacy”: „Unde usque ad
presens princeps illius loci Mykelborg appellatur, latine vero a camporum ma-
gnitude Magnuspolen nuncupatur, quasi ex latino et slavonico compositum,
quia in slavonico pole campus dicitur”87.
Brygida Kürbis przypuszczała, że na kanwie informacji pochodzących
z Kroniki Wielkopolskiej88 powstał uporządkowany wywód pochodzenia Po-
laków i wyjaśnienie ich nazwy, zawarte w kronice Přibíka zwanego Pulkavą,
napisanej przed 1380 r.89 na zamówienie cesarza Karola IV. Zdaniem Pulkavy
Słowianie wyruszyli spod wieży Babel i najpierw zasiedlili Dalmację i Bałka-
ny. Wówczas pewien człowiek, Słowianin imieniem Czech, zabił w Chorwacji
jakiegoś możnego i musiał wraz z całą rodziną opuścić kraj. Nową siedzibę
znalazł w  Bohemii. Jego brat, Lech, wyruszył dalej na północ, przekroczył
góry, „Et cum vidisset planiciem maximam usque fines maris tendentem, ibi
se locavit et eam de suo genere populavit. Sciendum enim est, quod in lin-
gua Slouanica campi plani pole nuncupatur. Et inde nominatur Polonia, quasi
campestris planicies”90. Dalej Pulkava informował o kolonizacji innych krajów
północnych i wyraził pogląd, że Ruś zasiedlił ktoś z rodu Lecha (a nie rodzony
brat jego i Czecha, jak chciała Kronika Wielkopolska). Później myśl ta bardzo

86
Brygida Kürbis identyfikowała go z Polanowem w ziemi sławieńskiej – por. Chronica
Poloniae Maioris, przyp. 2, s. 129; B. Kürbis, Studia nad Kroniką Wielkopolską, s. 73.
87
Zob. Chronica Poloniae Maioris, rozdz. 8, s. 15 [„Stąd aż do teraz władca tego miejsca
jest nazywany Mykelborg, po łacinie natomiast od wielkości pól Magnuspolen jest określa-
ny, jakby w  złożeniu z  łaciny i  słowiańskiego, ponieważ po słowiańsku campus nazywa się
»pole«”]. B. Kürbis, Studia nad Kroniką Wielkopolską, s. 153.
88
B. Kürbis, Studia nad Kroniką Wielkopolską, s. 133–136. Brygida Kürbis wskazywała
także zależność Pulkavy od Dalimila (ok. 1310 r.). Z dzieła Dalimila Pulkava zaczerpnął Chor-
wację – jako punkt wyjścia, mężobójstwo – jako powód wyjścia, wreszcie braci Czecha (bez-
imiennych u Dalimila). Niejasne pozostaje znaczenie słowa „lech” w kronice Dalimila, patrz
np. В.В. Иванов, В.Н. Топоров, О древних славянских этнонимах (основные проблемы
и перспективы), w: Из истории русской культуры, t. 1: Древняя Русь, Москва 2000, s. 435;
D. Třeštík, Mýty kmene Čechů…, s. 70.
89
R. Heck, Z recepcji kroniki Pulkawy w polskiej historiografii średniowiecznej, w: Słowia-
nie w  dziejach Europy. Studia historyczne ku uczczeniu 75 rocznicy urodzin i  50-lecia pracy
naukowej Profesora Henryka Łowmiańskiego, Poznań 1974, s. 139–140; J. Nechutová, Latinská
literatura českého středověku…, s. 140.
90
Zob. Cronica Przibiconis dicti Pulkaua, wyd. J. Emler, J. Gebauer, (Fontes Rerum Bohe-
micarum 5), Praha 1893, s. 4–5 [„I gdy zobaczył wielką płaszczyznę dochodzącą aż do brzegu
morskiego, tam się osiedlił i tam rozrodził się z rodem swoim. Wiadomo jednak, że w języku
słowiańskim płaskie pola nazywają się »pole«. I  stąd nazywa się Polska, jakby płaszczyzna
pól”]. Wiernie za Pulkavą (ale bez etymologii nazwy „Polacy”) powtórzył etnogenetyczny
wywód Lechitów Piotr z Byczyny, autor Kroniki książąt polskich, powstałej ok. 1385 r. (wyd.
Z.  Węclewski, w: MPH, t. 3, Lwów 1878, s. 430) – por. R. Heck, Z recepcji kroniki Pulkawy
w polskiej historiografii średniowiecznej, s. 143.
186 Paweł Żmudzki

spodobała się Janowi Długoszowi91. Sprawę wzajemnych zależności między


Kroniką Wielkopolską a tekstem Pulkavy bardzo trudno rozstrzygnąć. Z po-
glądem Brygidy Kürbis polemizowali Jan Dąbrowski92, Roman Heck93, Marek
Derwich94, Krzysztof Kowalewski95. Wszyscy ci badacze uważali, że autorem
polskiej legendy o Lechu był Jan z Czarnkowa, który, przebywając w Pradze
w latach 70. XIV w., miał poznać pomysły Pulkavy 96. Niewykluczone, że do-
datkowym argumentem na rzecz czeskich inspiracji w Kronice Wielkopolskiej
jest (o czym była już tu mowa) sformułowanie „polus arcticus”, przejęte naj-
prawdopodobniej z dzieła Jana z Marignoli.
Z mojego punktu widzenia najbardziej interesujący jest ten passus z kro-
niki Pulkavy, dla którego w Kronice Wielkopolskiej brak analogii, czyli wy-
wód nazwy „Polonia” od płaskiego pola („campi plani”). Tę krajobrazową
racjonalizację źródłosłowu można uznać za pierwszy dowód, że Czesi po-
strzegali Polskę jako kraj równinny. Dopiero więc w drugiej połowie XIV w.
potwierdzona jest refleksja, którą László Tapolcai przenosił w  czasy Miesz-
ka I97. Przypomnę, że zdaniem węgierskiego uczonego sąsiedzi (a konkretnie
Czesi), obserwując geograficzne warunki życia ludności lechickiej, urobili
dla niej nową nazwę, współgrającą z krajobrazem. Jak sądzę, nie ma jednak
podstaw, by pomysł Pulkavy odnosić do czasów, kiedy Polacy zyskali własną
nazwę. Synteza warunków geograficznych jakiegokolwiek kraju wcale nie jest
w  średniowieczu oczywista i  zupełnie nie pokrywa się ze spostrzeżeniami
obecnie uważanymi za naturalne98. Najlepszym przykładem jest Kosmasowa
charakterystyka Czech – miejsca otoczonego górami w tak przedziwny spo-
sób, jakby jedna góra je wkoło obiegała99 – przytoczona przez Tapolcaia jako
argument za krajobrazową wrażliwością Czechów, mającą ich doprowadzić

91
H. Samsonowicz, O „historii prawdziwej”. Mity, legendy i podania jako źródło historycz-
ne, Gdańsk 1997, s. 69.
92
J. Dąbrowski, Dawne dziejopisarstwo polskie (do roku 1480), Wrocław–Warszawa–Kra-
ków 1964, s. 138. Dąbrowski błędnie przypisał Dalimilowi legendę o Czechu, Lechu i Rusie.
93
R. Heck, Z recepcji kroniki Pulkawy w polskiej historiografii średniowiecznej, s. 143–146.
94
M. Derwich, Janko z Czarnkowa a „Kronika Wielkopolska”, s. 149–150.
95
K. Kowalewski, Początki legendy o braciach eponimach..., s. 142.
96
Niestety o pobycie Jana z Czarnkowa w Pradze (poza samym faktem) niewiele wiado-
mo – por. J. Bieniak, Jan (Janek) z Czarnkowa. Niedokończona kronika polska z XIV w., „Studia
Źródłoznawcze”, nr 47, 2009, s. 118–119.
97
L. Tapolcai, Polanie…, passim. Inni badacze równie chętnie uzasadniali powstawanie
nazw obserwacjami krajobrazowymi, np. H. Łowmiański, Lędzianie, w: idem, Studia nad
dziejami Słowiańszczyzny, Polski i Rusi w wiekach średnich, Poznań 1986, s. 185; P. Urbańczyk,
Trudne początki Polski, s. 340.
98
J. Tyszkiewicz, Człowiek i środowisko w Polsce XIII–XV wieku, w: idem, Geografia histo-
ryczna Polski w średniowieczu, Warszawa 2003, s. 144–145.
99
Cosmae Pragensis Chronica..., ks. I, rozdz. 2, s. 5.
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 187

do wymyślenia nazwy „Polacy” dla mieszkańców północnych równin100. Naj-


pierw trzeba stwierdzić, że wizja jednej góry, która niczym wał obiega cały
kraj, nie jest realistycznym opisem ukształtowania powierzchni Czech. Jest
to raczej literacki wyraz idei, że sama natura wyróżniła tak cudownie wyod-
rębniony i ubezpieczany górami teren, wybrany przez ojca Bohemusa i jego
towarzyszy101. Niewątpliwą inspiracją opisu Kosmasa była wzmianka o  Da-
cji u Jordanesa: „introrsus illis Dacia est, ad coronae speciem arduis Alpibus
emunita”102. Czeski kronikarz łatwo mógł skojarzyć opis Dacji z Czechami,
ponieważ, według Jordanesa, z  północnej strony dackich „alp” wypływała
Wisła. De origine actibusque Getarum było jednym z głównych źródeł geogra-
ficznej erudycji w średniowieczu. Ponad sto lat przed Kosmasem Jordanesowy
opis Dacji w podobny sposób wykorzystał Dudo z Saint Quentin. Kronikarz
normandzki za przodków Rollona i  jego ludzi uważał Duńczyków, których
utożsamiał z Dakami. Dlatego też przejął i uzupełnił passus z dzieła Jordane-
sa dotyczący „praojczyzny” ludu, który zasiedlił Normandię: „Quarum Dacia
exstat medioxima, in modum coronae, instarque civitatis, praemagnis Alpi-
bus emunita”103.
Wracając do Kroniki Wielkopolskiej – kolejny odmienny od Kadłubkowe-
go (Poloni = Campestres) pomysł na etymologię nazwy „Polacy” funkcjonuje,
w ścisłym powiązaniu z narracją historyczną, w trzech rękopisach – w kodek-
sach: Sędziwoja, Królewieckim i Stanisława Augusta104. To właśnie ta zapiska
stała się podstawą koncepcji zaproponowanej przez Leszka Pawła Słupeckie-
go. Wywód etymologiczny jest podsumowaniem konkretnego epizodu wojen
toczonych przez króla Bolesława II i zastępuje pointę przejętą od Galla Ano-
nima, obecną w czterech innych rękopisach Kroniki Wielkopolskiej. Bolesław
Szczodry „hostes in Pomorania reperiens invadit. Quos fugientes in Sarum

100
L. Tapolcai, Polanie…, s. 100–101.
101
D. Bagi, Filologia i mitologia…, s. 560.
102
Iordanis De origine actibusque Getarum, red. T. Mommsen, (MGH Auct. ant. 5/1), Be-
rolini 1882, rozdz. V (34), s. 62 [„w ich środku jest Dacia, obwarowana stromymi Alpami na
kształt korony”].
103
Zob. Dudonis Sancti Quintini De moribus et actis primorum Normanniae ducum, wyd.
J. Lair, (Mémoires de la Société des Antiquaires de Normandie, 3e série 23.2), Caen 1865, ks. I,
rozdz. 1, s. 129 [„Z których Dacja wyróżnia się jako środkowa, na sposób korony, niczym
miasto, ogromnymi Alpami obwarowana”]. O  porównaniu opisów „górskiego krajobrazu”
u Kosmasa i Dudona także: A. Pleszczyński, „Schönheit vergeht – Tugend besteht” albo o mod-
zie i racji w nauce: przykład analizy wstępnych części „Kroniki Czechów” Kosmasa oraz Dudo-
na z  St Quentin „Librorum tres de moribus et actis primorum Normanniae ducum”, w: Hi-
storia narrat. Studia mediewistyczne ofiarowane Profesorowi Jackowi Banaszkiewiczowi, red.
A. Pleszczyński, J. Sobiesiak, M. Tomaszek, P. Tyszka, Lublin 2012, s. 135–137.
104
Wszystkie one należą do jednej z familii, na jakie dzielą się kodeksy zawierające tzw.
Kronikę Wielką – por. J. Wiesiołowski, Kolekcje historyczne..., s. 35–36.
188 Paweł Żmudzki

fluvium insecutus ibique non pauci de suis non ab hostibus sed armorum
pondere pressi in profunda demerguntur. Ob hoc Poloni de cetero et in antea
dicti sunt Polyanye a campo scilicet pole. In quo fortiter pugnantes in armis
bellabant et propter hoc vocati Polanie id est polem na nye”105. Przyjrzyjmy się
komentarzowi, jakim Słupecki opatrzył kronikarski wywód: „I choć kończą-
ca ten opis ludowa etymologia nie należy do najbardziej udanych, sens opisu
jest jasny – Polanie zwani są od dzielnego wojowania w  polu!”106. Pierwsza
moja wątpliwość dotyczy kwalifikacji słów „Polanie id est polem na nye” jako
etymologii ludowej. Przede wszystkim trzeba zauważyć, że zanotowane po
polsku „zawołanie”, wyjaśniające nazwę ludu, stanowi logicznie wywiedzio-
ne zamknięcie opowieści o przykrej przygodzie wojowników króla Bolesła-
wa II w rzece Sarus na Pomorzu. Kiedy wielu z nich utonęło z powodu ciężaru
uzbrojenia, okazało się, że dzielniej i skuteczniej niż w rzece rycerze Bolesła-
wa potrafili walczyć na polu i dlatego wzięli od niego nazwę. Campus / „pole”
w analizowanej zapisce znaczy tyle co „ląd”, ponieważ ewidentnie przeciwsta-
wiane jest wodzie, żywiołowi dla Polaków niebezpiecznemu. Według autora
wywodu etymologicznego Polacy zawdzięczają swoją nazwę przykrym do-
świadczeniom związanym z próbą ścigania wrogów w rzece. „Polem na nye”
należy więc potraktować jako wezwanie do atakowania wrogów na suchym
gruncie. Wyjaśnienie nazwy nierozerwalnie wiąże się z fabułą i dekontekstu-
alizowanie go wydaje się nieuzasadnione.
Zaproponowana przez Słupeckiego uogólniająca interpretacja „etymolo-
gicznej” pointy opowieści o pomorskiej wyprawie Bolesława Szczodrego oraz
branie jej za najdawniejszy sens nazwy okazują się tym bardziej problema-
tyczne, że komentowany passus źródłowy jest ewidentną polemiką z wcześ-
niejszą tradycją historiograficzną, oddziaływającą także na alternatywną
wersję rękopiśmienną Kroniki Wielkopolskiej. W  kodeksach: Ottoboniań-
skim, Wrocławskim, Sieniawskim i Wilanowskim po słowach „in profunda
demerguntur” pojawiło się zdanie: „Ob hoc Poloni in antea plenis armis uti
nolebant”107. Streszcza ono złożone i  doniosłe konsekwencje, jakie już Gall
Anonim przypisał temu epizodowi wojen polsko-pomorskich. Dwunasto-

105
Zob. Chronica Poloniae Maioris, rozdz. 13, s. 21 [„natrafiwszy na wrogów, najechał
Pomorze. Których uciekających ścigał w rzece Sarus, gdzie liczni jego ludzie utopili się w głę-
binie, nie od wrogów, lecz przyciśnięci ciężarem zbroi. Z tego powodu Polacy nadal i od dawna
nazywani są »Polanie« od pola. Na którym, mężnie walcząc z bronią, wojują i dlatego nazywa-
ni są Polanie, to jest »polem na nye«”].
106
Zob. L.P. Słupecki, Pole Polan, s. 203.
107
Zob. Chronica Poloniae Maioris, rozdz. 13, s. 21 [„Dlatego Polacy od dawna nie chcieli
używać pełnego uzbrojenia”]. W  dwóch pozostałych wersjach (zachowanych), w  kodeksach
Jana z Dąbrówki i Krakowskim, analizowana opowieść Kroniki Wielkopolskiej nie ma ani jed-
nego, ani drugiego podsumowania.
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 189

wieczny kronikarz zarysował problem w zdaniu wprowadzającym opowieść:


„Adnectendum est etiam rationem, que causa fere totum de Polonia lorica-
rum usum abolevit, quas antiquitus magni Bolezlaui regis exercitus ingenti
studio frequentavit”108. Następnie Anonim opowiedział o nieszczęsnej pogoni
za Pomorzanami i przeprawie przez rzekę. Historię zamyka stwierdzenie: „Ex
eo tempore loricis Polonia dissuevit et sic expeditior hostem quisque invasit,
tutiorque flumen obiectum sine pondere ferri transmeavit”109. Wincenty Ka-
dłubek nie podjął tej historycznej interpretacji obyczajów wojennych Polaków.
Przerobił natomiast wypowiedź Galla („Pluribus itaque loricatorum ibi pre-
sumptuose submersis, loricas reliqui superstites abiecerunt, transmeatoque
flumine, quamvis dampnose victoriam habuerunt”110) o samej bitwie w nastę-
pujący sposób: „Multi ergo armorum pressi mole fluctibus inuoluuntur, per-
pauci cum rege uix enatant et licet inermes de armata hostium multitudine
triumphant”111. Zatem u Kadłubka ceną zuchwałego rzucenia się za wrogiem
przez rzekę nie była jedynie utrata pancerzy, lecz całej broni. Na przekór temu
Polacy – nieliczni i bezbronni – odnieśli zwycięstwo nad zbrojnymi i licznymi
wrogami112. Mimo tak efektownego zwiększenia skali trudności, jaką przy-
szło pokonać ocalałym z rzecznych odmętów wojownikom króla Bolesława II,
mistrz Wincenty nie uznał za stosowne, by z tej opowieści wyciągać generalne
wnioski na temat obyczajów wojennych Polaków.
Późniejsi dziejopisarze starali się łączyć interpretację Kadłubka, czyli
utratę całej broni przez tych, którzy nie utonęli, z  uogólniającą opinią Gal-
la Anonima na temat wpływu pamiętnej przeprawy przez rzekę na później-
szy sposób walki Polaków. Wincenty z Kielc tak kończył opowiadanie swojej
wersji tej samej historii: „perpauci cum rege uix enatant et licet inhermes de
armata multitudine triumphant. Ob hanc causam Poloni plenis armis uti de

108
Zob. Galli Anonymi Cronicae…, ks. I, rozdz. 24, s. 50 [„Niech będzie dodany powód,
dla którego prawie całkiem w Polsce zanikło używanie pancerzy, które dawne wojsko wielkie-
go Bolesława króla z wielką ochotą często stosowało”].
109
Ibidem, rozdz. 25, s. 50 [„Od tego czasu Polska odzwyczaiła się od pancerzy i tak każ-
dego wroga swobodniej atakowała i  bezpieczniej przeszkodę, jak rzeka, bez ciężaru żelaza
przekraczała”].
110
Zob. ibidem [„I kiedy liczni z pancernych wskutek zuchwalstwa utonęli, pozostali prze-
żyli, bo zrzucili pancerze i przekroczywszy rzekę, okupione stratami zwycięstwo odnieśli”].
111
Zob. Magistri Vincentii dicti Kadłubek..., ks. II, rozdz. 18, s. 54 [„Liczni więc, ciężarem
broni przyciśnięci, przez fale zostali pochłonięci. Nieliczni wraz z królem z trudem przepłynę-
li i chociaż bez broni, nad uzbrojoną mnogością wrogów zatriumfowali”].
112
Na temat motywu wojowników „nagich” i  nieuzbrojonych – por. J. Banaszkiewicz,
„Nadzy wojownicy” – o  średniowiecznych pogłoskach dawnego rytu wojskowego (Prokopiusz
z Cezarei, Paweł Diakon, Girald z Walii, Sakso Gramatyk i Gall Anonim), w: Człowiek, sacrum,
środowisko. Miejsca kultu we wczesnym średniowieczu, (Spotkania Bytomskie IV), Wrocław
2000, s. 11–25.
190 Paweł Żmudzki

cetero obmiserunt”113. Niemal dosłownie powyższe zdania hagiografa powtó-


rzył Dzierzwa114. Właśnie z tym – utrwalonym w ciągu XIII w. – poglądem
na temat przebiegu pościgu króla Bolesława Szczodrego za Pomorzanami
i jego doniosłych konsekwencji polemizował autor etymologicznego wywodu
umieszczonego w Kronice Wielkopolskiej, w wersji kodeksów Sędziwoja, Kró-
lewieckiego i Stanisława Augusta. Stwierdzenie, że na polu (czyli suchym lą-
dzie) Polacy walczą mężnie i z bronią w ręku, dodatkowo poparte argumentem
wywiedzionym z nazwy ludu, zastąpiło anegdotę o zwycięstwie osiągniętym
bez pomocy oręża i przekonanie, że odtąd polscy wojownicy zawsze już uni-
kali pełnego uzbrojenia. Historiograficzny kontekst tej etymologii właściwie
wyklucza możliwość interpretowania jej jako dawnego (wręcz pierwotnego)
rozumienia nazwy „Polacy”, które miałoby ukształtować zbiorową tożsamość
wspólnoty politycznej we wczesnym średniowieczu. Analizowany passus za-
istniał w Kronice Wielkopolskiej w ścisłej korespondencji ze średniowieczną
tradycją komentowania narracji Galla Anonima o pyrrusowym zwycięstwie
Bolesława Szczodrego nad Pomorzanami i  jest niewątpliwym produktem
późnośredniowiecznej erudycji historiograficznej. Dopiero Jan Ostroróg,
w mowie wygłoszonej przed papieżem w 1467 r., uniezależnił związek nazwy
„Polacy” z polem bitwy od kontekstu opowieści o pyrrusowym zwycięstwie
króla Bolesława II: „Parta Victoria diis Vanda in profluentem praecipitans
sese immolavit, nullam aliam pro tam insigni facinore dignam rata rictimam
et hac Vandali vocabamur, Lachitae a Lach, nostri nominis auctore, ante Van-
dae tempora, Polonorum deinde nomen accepimus frequentibus campo vic-
toriis, quippe campus lingua nostra polye dicitur”115.
Jan Ostroróg skonstruował swój krótki wykład pochodzenia Polaków
w  znacznym stopniu na podstawie Kroniki Wielkopolskiej. Stamtąd, oprócz
„wojowniczej” etymologii nazwy „Poloni”, pochodzi motyw Wandy rzucają-
cej się do Wisły w samoofierze bogom i eponim „Lach” (Lech). Lakoniczność

113
Vita s. Stanislai episcopi Cracoviensis (vita minor), wyd. W. Kętrzyński, w: MPH, t. 4,
Lwów 1884, s. 277 [„nieliczni z królem ledwie wypływają i mimo że bezbronni, uzbrojoną mno-
gość zwyciężają. Z tej przyczyny Polacy później zaniechali używania pełnego uzbrojenia”].
114
Kronika Dzierzwy, s. 28.
115
Peroratio domini Ostrorog coram domino apostolico, w: A. Pawiński, Jana Ostroroga
żywot i pismo o naprawie Rzeczypospolitej. Studyum z literatury politycznej XV wieku, Warsza-
wa 1884, s. 191 [przeł. A. Pawiński, ibidem, s. 192: „Odniósłszy zwycięztwo, Wanda w nurty
wody skoczyła i ofiarowała się bogom, w przekonaniu, że innej wyższej ofiary za tak świetne
zwycięztwo złożyćby nie mogła: dla tego też zwiemy się Wandalami, Lachami zaś od Lacha,
innego twórcy naszej nazwy z  czasów przed Wandą. Polaków zaś miano otrzymaliśmy od
licznych w polu zwycięztw, bo w języku naszym plac boju, właśnie polem się nazywa”]. W tym
miejscu winien jestem podziękowania mgr. Rafałowi Rutkowskiemu za zwrócenie mi uwagi
na mowę Ostroroga i za wiele innych cennych uwag, formułowanych w toku licznych dyskusji
nad niniejszym tekstem.
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 191

mowy wygłoszonej przed papieżem sprawiła być może, że został pominięty hi-
storiograficzny kontekst wywodu miana „Polacy” od pola walki. Zamiast tego
Ostroróg zestawił etymologię z  informacjami o  polskich zwycięstwach nad
Aleksandrem Wielkim i Juliuszem Cezarem, czyli bohaterami znacznie lepiej
znanymi papieżowi niż Pomorzanie. Nie da się stwierdzić, że autor mowy czer-
pał z jakichś archaicznych pokładów wojowniczej samoidentyfikacji Polaków.
Widać natomiast wyraźnie promowaną przez Ostroroga ideę niezależności
Polski od Rzymu, zbudowaną na rodzimej tradycji historiograficznej. W mo-
wie pobrzmiewa obecne już u Galla Anonima twierdzenie, że nikt nigdy nie
podbił mlekiem i miodem płynącej ojczyzny Polaków. Tezę ilustrują przykłady
zaczerpnięte z dzieła mistrza Wincentego, ale raczej za pośrednictwem Kroniki
Wielkopolskiej: zwycięstwo Wandy nad tyranem „lemańskim”, który dla Ostro-
roga jest germańskim cesarzem, a następnie powstrzymanie imperialnych am-
bicji Macedończyków i Rzymian przez Polaków116. Przekonanie, że Polska za-
wsze skutecznie dawała odpór uniwersalnym mocarstwom wszelkiej maści, jest
zręcznie wsparte etymologią nazwy ludu od pola bitewnego triumfu.
Pochodzenie i wzajemne relacje określeń „Poloni”, „Vandali”, „Lechitae”
(oraz wielu innych, dających się kiedykolwiek powiązać z Polską i jej miesz-
kańcami) wyczerpująco przedstawił Jan Długosz w pierwszej księdze Roczni-
ków, niekiedy podejmując polemikę ze starszymi tekstami, niekiedy natomiast
kompilując i porządkując wątki zaczerpnięte z wcześniejszych utworów. Naj-
pierw, przy okazji wykładu genealogii rodzaju ludzkiego (po Potopie), powtó-
rzona została informacja – wzięta z kroniki Dzierzwy – o Wandalusie, synu
Negnona, potomku Jafeta, od którego pochodzą Wandalowie, teraz nazywa-
ni Polakami117. Następnie Długosz kazał Negnonowi i jego potomstwu udać
się do Panonii, którą określił, w ślad za Kroniką Wielkopolską, jako „primam
et veterem Slavorum sedem, parentem et alumnam”118. Dalej dowiadujemy
się, że dwaj bracia Lech i Czech, synowie Jana, potomka Jafeta, wyruszyli ze
słowiańskiej Panonii na zachód, a potem północ i razem ze swoimi ludźmi
zasiedlili kraje nazwane od ich imion. Można odnieść wrażenie, że kroni-
karz potraktował nazwę „Wandalowie” jako ogólną, odpowiednią dla wszyst-
kich „Słowian”, a „Lechitów” uznał za określenie partykularne, porządkując
w tym zakresie niejednoznaczny przekaz Kroniki Wielkopolskiej.

116
M. Cetwiński, Imperium Lechitów. Polityczna doktryna czy opowieść ku pokrzepieniu
serc?, w: Metamorfozy śląskie. Studia źródłoznawcze i  historiograficzne, Częstochowa 2002,
s. 71–77.
117
Ioannis Dlugossii Annales seu Cronicae incliti Regni Poloniae, ks. I–II, wyd. 1. Dąbrow-
ski et al., Varsavia 1964, s. 68–69.
118
Ibidem, s. 69 [„pierwszą i dawną Słowian siedzibę, rodzicielkę i piastunkę”].
192 Paweł Żmudzki

W innym miejscu, osobnym wywodem, zatytułowanym: Unde dicuntur


Lechitae, Poloni, Vandali, Scythae et Germani, et de Russ opinio, a qua Rus-
sia, Jan Długosz wytłumaczył, dlaczego Lechici stali się Polakami: „Quamvis
autem a primo principe et conditore Lech regio Lechia et gentes eius Lechite
appellate sunt, quia tamen in plerisque locis camporum planicies ad seren-
dum apte, recenti cultorum diligencia et industria in brevi tempore excisione
nemorum aucte et in similem planiciem reducte speciem naturalium quasi
camporum prebuerunt: Lechite et hi presertim, qui in campestribus habitant,
et a ceteris cognatis et familiis, qui silvis insederant, et a vicinis gentibus in
circum habitantibus Polanye, id est campestres, tam frequenti usu et appel-
lacione vocitati sunt, ut veteri nomine abolito tam gens, quam regio generali
iam et usitato vocabulo Polonia eciam a scriptoribus aliquibus nominetur”119.
Ponadto Długosz zauważył, że Rusini, Słowianie, Bułgarzy, Chorwaci i Wę-
grzy cały czas nazywają Polaków Lechitami, a  niektórzy autorzy używają
określenia Wandalici, w wyraźnym związku z rzeką Wandalitus, czyli Wisłą.
Natomiast starożytni pisarze uważali Polaków za Scytów, Germanów albo
Sarmatów. Ta ostatnia nazwa szczególnie podobała się Długoszowi.
Przytoczony fragment Annales to kolejny (obok passusu Pulkavy) póź-
nośredniowieczny tekst, który przywodzi na myśl komentowaną już przeze
mnie hipotezę Lászla Tapolcaia120. Podnieść trzeba jednak istotną różnicę

119
Zob. ibidem, s. 89 [„Dlaczego nazywają się Lechici, Polacy, Wandalowie, Scytowie
i Germanie, i opinia o Rusie, od którego Ruś. Chociaż więc od pierwszego władcy i założyciela,
Lecha, królestwo jego Lechią i ludzie jego Lechitami zostali nazwani, ponieważ jednak w licz-
nych miejscach płaszczyzny pól nadających się do zasiewu, szybkim staraniem i  przemyśl-
nością uprawiających, w krótkim czasie, dzięki karczunkowi lasów wyłonione i wyrównane,
wygląd jakby naturalnych pól pokazały: Lechici i ci zwłaszcza, którzy na polach mieszkali,
i przez dalszych powinowatych i krewnych, którzy w lasach siedzieli, i przez sąsiednie ludy
dookoła mieszkające, Polanami, to jest polnymi, tak częstym użyciem i nazywaniem określani
byli, że zapomniawszy stare imię, tak lud, jak i kraj, ogólnym i już używanym słowem Polska,
także przez różnych pisarzy był nazywany”].
120
László Tapolcai nie powołuje się w  swoim artykule na Długosza, cytuje natomiast
(L. Tapolcai, Polanie…, s. 98–99) wywód Kazimierza Tymienieckiego (Polska w średniowie-
czu, Warszawa 1961, s. 42), który uważał, że „pole” rozumiano jako szeroki, otwarty krajo-
braz. Nacisk na równinny charakter tego krajobrazu Tapolcai kładł niezależnie od Tymie-
nieckiego. W tym samym nurcie mieszczą się sugestie związku nazwy „Polanie” z żyznością
gleb Wielkopolski – patrz Z. Kurnatowska, Początki Polski, Poznań 2002, s. 63. Nowoczesną,
naukową wersję koncepcji Długosza (oczywiście mimowolnie) prezentował już Henryk Łow-
miański, rozwijając pogląd Lubora Niederlego. Łowmiański interpretował nazwę „Polanie”
jako świadczącą, że praktykowali oni wysoko rozwiniętą uprawę roli – w przeciwieństwie do
Lędzian, którzy znali tylko prymitywną gospodarkę wypaleniskową, wspieraną łowami i ho-
dowlą – por. H. Łowmiański, Lędzianie, s. 185. Innego zdania byli Wiaczesław Iwanow i Wła-
dimir Toporow (zob. В.В. Иванов, В.Н. Топоров, О древних славянских этнонимах…,
s. 435: „Зап.-слав. *lęda, *lechi еще для русского летописца было неотделимо от названия
пол-ѧне.”). Wychodząc z zupełnie innych przesłanek, Franciszek Bujak także twierdził, że Po-
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 193

dzielącą punkt widzenia piętnastowiecznego kronikarza i nowoczesnego ba-


dacza. Tapolcai uważał, że nazwodajne „pole” to po prostu równina, szcze-
gólnie rzucająca się w  oczy po wyjeździe z  górzystych Czech. Jan Długosz
definiował „płaszczyznę” kulturowo. Kraj Lechitów jakby dopiero stał się
„płaskim polem” wskutek karczunku i  uprawy. Niestrudzona, cywilizująca
kraj praca ludzka sprawiła, że nazwano rolników „Polanami”. Takie rozwi-
nięcie etymologii zaproponowanej przez Wincentego Kadłubka (Polani =
Campestres) niewiele ma wspólnego z rustykalizacją121. Jan Długosz, starając
się określić, jakie wartości leżą u podstaw tej nazwy, która wyparła inne i sta-
ła się fundamentem samoidentyfikacji wspólnoty, dawał charakterystyczny,
rolniczy przykład osiągnięć kulturowych najaktywniejszej grupy Lechitów.
Prawdziwej rustykalizacji pochodzenia nazwy „Polacy” dokonał w  połowie
XIV w. Augustyn ze Stargardu, zwany Angelusem122. Jego wywodem zajmę
się później.
Prześledzenie, jak w  średniowiecznej Polsce funkcjonowała refleksja na
temat własnych nomina gentis, pozwala zauważyć pewne prawidłowości. Naj-
dawniejszy zapis etymologii nazwy „Polacy” w kronice mistrza Wincentego
podany jest mimochodem i  trudno zeń wywnioskować cokolwiek oprócz
związku z „polem”. Ponadto Kadłubek wymiennie używał określeń „Lechitae”
i „Poloni”. Późniejsi kronikarze usiłowali obszerniej objaśniać sens i chrono-
logię imion ludu i kraju. Reagowali na istniejącą już tradycję historiograficzną
i w oparciu o teksty poprzedników starali się historycznie uzasadnić wielość
określeń albo etymologicznym wywodem nazwy podkreślali wagę jakiegoś
wydarzenia z  przeszłości. Wyraźnie uchwytny jest rozwój idei – nieznanej
jeszcze Wincentemu Kadłubkowi123 – że „nowsza” nazwa zastępowała „star-
szą” oraz tendencja do coraz ściślejszego chronologizowania zmian. Czynniki
te – w moim przekonaniu – całkowicie uniemożliwiają traktowanie późno-
średniowiecznych etymologii jako wiarygodnych zapisów dawniejszego spo-
sobu rozumienia terminów „Polacy / Polska”, który dałby się odnieść do XI,
czy nawet XII w.
W takiej sytuacji bardziej instruktywne wydaje się postępowanie wyni-
kające wprost z  wędrownego charakteru nazwy „Polanie”. Skoro tej samej
nazwy użyto w państwie Piastów i nad Dnieprem, to może kulturowy kon-
tekst „pola”, uchwytny w najstarszej ruskiej kronice już w pierwszych dzie-

lanie pierwotnie nazywali się Lędzianami, ponieważ lenda „znaczeniem swoim zbliża się do
wyrazu pole” (cyt. za: S. Zajączkowski, Podziały plemienne Polski..., s. 100); podobnie ostatnio:
Ch. Lübke, „Qui sint vel unde huc venerint?”…, s. 288.
121
Por. L.P. Słupecki, Pole Polan, passim.
122
R. Walczak, „Protocollum” augustianina-eremity zwanego Angelusem ze Stargardu…,
s. 128.
123
J. Banaszkiewicz, Kronika Dzierzwy…, s. 39.
stamtąd do Bułgarów i Chwalisów, albo do Morza Ponckiego, zwanego też Ruskim, a
mtąd do Bułgarów i Chwalisów, albo do Morza Ponckiego, znaczyło określić zwanego się też jako
Ruskim, Polaniea – odsłania dalszy ci
awieniu rozejścia stamtądsiędoludów słowiańskich,
Carogrodu. Powieść następna nie wzmianka
szczędziła o szczegółów geograficznych.
mtąd do Carogrodu. Powieść nie szczędziła minionych
szczegółów lat. geograficznych.
kańców „pola” nad Dnieprem
Wprowadzają one pojawiła
opowieśćsię o w związku z niezwykle
najważniejszym podróżniku, który przebył drogę od
Po przedstawieniu rozejścia się ludów słowiańs
prowadzają one opowieść o najważniejszym podróżniku, który przebył drogę od
Полѧномъ Greków же жившимъ
194do Waregów. ѡсобѣѠньдрѣю по горамъ симъ.
оучащю бѣСинопии.
въ
Paweł Żmudzki путь изъи пришедшю єму в Корсунь.
wspólnocie mieszkańców „pola” nad Dnieprem pojawiła
eków
и изъdoГрекъWaregów. Ѡньдрѣю
по sięcioleciach
Днѣпру оучащюokazali въ Синопии. и пришедшю єму в Корсунь.
оувидѣ ӕко ис133Корсунѧ
. Polanie
XII w., też близь
był wówczas się mieszkańcami
оустьє Днѣпрьскоє.
wspólny? gór.
[и] въсхотѣ
Opowieść o Polanach поити в Римъ и
istotną instytucją. Полѧномъ жеpojawiła
жившимъ ѡсобѣ по
видѣ ӕко ис Корсунѧ sięвъ близь
w Powieści оустьє Днѣпрьскоє.
lat[и]weѿтоле [и] można
wstępnej, въсхотѣ
pozbawionej поити в Римъ и dzieła,
enia usytuowane проиде było вустьє
przy arterii minionych
Днѣпрьскоє.
komunikacyjnej, którąпоиде Днѣпруdatacji
поdojść горѣ. partii
и по приключаю.
która w Latopisie Ławrientiewskim Варѧгъ
zaczynaгорѣ. въ Греки.
się odиbardzo и изъ Грекъ
precyzyjnego по Днѣпру
zary-
133
. Polanie o
оиде въ вустьє Днѣпрьскоє. [и] ѿтоле поиде по Днѣпру по приключаю.
miejsc: do Morza придеsowania и ста подъ
Wareskiego, aгорами
stamtądна do березѣ.
głównego historiograficznego
Rzymu, [и] alboзаоутра
do Wołgi,
problemu:
въставъ
a
„Се повѣсти
и реч̑ к сущимъ
времѧньнъıх
с нимъ
Ich miejsce osiedlenia usytuowane było przy arterii komun
иде и ста подъ горами
albo ѿкуду
на березѣ. [и] заоутра въставъ и реч̑ к сущимъ с нимъ
ów i Chwalisów, ученикомъ.лѣт. doвидите
Morzaєстьли горъı руска
Ponckiego,
пошла сиӕ. ӕко
zwanego земѧ. наteżсихъ
кто горах̑
Ruskim,
въ києвѣ aвосиӕєть
нача первѣє блг҃дтькнѧжитБжьӕ. имать
w wiele ważnych miejsc: do Morza Wareskiego, a stamtąd
еникомъ. видите илиѿкуду
ogrodu. Powieść
сиӕ. ӕко
горъı руска наszczegółów
землѧ сихъстала горах̑єсть” восиӕєть
124
блг҃дть Бжьӕ.tożsamościowy-
. Najważniejszymi имать
градъ великъ [бьıти]. и црк҃
nie szczędziła ви многи Бъ҃ въздвигнути имать. [и] въшедъ на горъı
geograficznych.
mi kategoriami dla latopisarza były: stamtąd„ruska doziemia”
Bułgarów i Chwalisów,
i Kijów. Ich genezę albo
na-do Morza Ponck
адъ великъ o[бьıти].
opowieść сиӕ
и црк҃ви многи Бъ҃ въздвигнути имать. [и] въшедъ на горъı
бл҃ ви ӕ.wyjaśnić.
najważniejszym
leżało [и] постави
podróżniku,
Najpierw крс̑тъktóry и помоливъсѧ
jednak przebył
przedstawiony drogę Бу҃. odиzostał
сълѣзъ съ горъı
podział świata сеӕ.poидеже
stamtąd do Carogrodu. Powieść nie szczędziła s
ӕ бл҃ви ӕ. [и] оучащю постави
Potopie крс̑ тъ и synów
między помоливъсѧ Noego Бу҃ . иєму сълѣзъ
i  genealogia съ горъı
ludów сеӕ. идеже Jafeta,
pochodzących
ów. Ѡньдрѣю послѣже въ
бъıс̑ Синопии.
Києвъ. и пришедшю
и поиде по Днѣпру вгорѣКорсунь.
134
. Góry „polańskie”odnad Dnieprem
wśród których dwukrotnie 134 Wprowadzają
pojawiła się „polańskie”
Ruś, a  raz oneLachowie.
opowieśćPolanie o najważniejszym
nato- podróżn
слѣже
орсунѧ близьбъıс̑ Києвъ.
оустьє и поиде
Днѣпрьскоє. по Днѣпру [и] горѣ
въсхотѣ . Góry
поити в Римъ и nad Dnieprem
pełnią w opowieści rolę
miast występują dopiero w narracji punktu orientacyjnego o rozchodzeniuo kapitalnym znaczeniu.
się Słowian znad Dzięki nim św.
Duna- въ Синопии. и
Greków do Waregów. Ѡньдрѣю оучащю
łnią w opowieści rolę ju: „Воpunktu
мнозѣхъ orientacyjnego
же времѧнѣх o kapitalnym
сѣли суть znaczeniu.
Словѣни Dzięki
по nim św.гдѣ єсть
Дунаєви
Днѣпрьскоє. [и] ѿтоле
Andrzej, bratпоиде
św. Piotraпо Днѣпру – jak niecoгорѣ. wcześniej
и по приключаю. przedstawiła go Powieść – określił za
оувидѣ ӕко ис Корсунѧ близь оустьє Днѣпрьскоє. [и]
ndrzej, brat św. Piotra нъıне–Оугорьска
jak nieco wcześniej землѧ и Болгарьска. przedstawiła[и] goѿPowieść
тѣхъ Словѣнъ
– określił разидошасѧ
za
горами на березѣ. [и] заоутра въставъ
по землѣ и прозвашасѧ именъıпроиде
и реч̑ к сущимъ
своимивъ гдѣ
с нимъ
сѣдше на которомъ
вустьє Днѣпрьскоє. [и]мѣстѣ
ѿтоле поиде по Днѣ
те ли горъı сиӕ. ӕко на сихъ
131 пришедше горах̑
сѣдоша восиӕєть
на
K. Potkański, Lachowie i Lechici, s. 37-38.рѣцѣ блг҃ д ть
имѧнемъ Бжьӕ. имать
Марава и прозвашасѧ Морава
а друзии
132
Н. И.iЧесиТолстой,нарекошас̑Этническое а се ти
приде
же Словѣни
самопознание
и ста Нестораподъ
Хровате
горами на березѣ.
Бѣлии иавтора
Летописца, Серебь
[и] заоутра въста
„Повести
131
ти]. 132 K. Potkański,
и црк҃ввременных
и многи Бъ҃Lachowie Lechici
въздвигнути , s. 37-38.
имать. [и] въшедъ на горъı
Н. И. Толстой, лет”
и 133Хорутане. , [w:] Из
Этническое истории
Волхомъ русской
самопознаниебо нашедшемъ культуры
ученикомъ.
Нестора I (Древняя
, Летописца,
t.на видите
Словѣни Русь ), горъı
лина
автора Москва 2000,ӕs..ко
сиӕ.
Дунаиски
„Повести 442.
[и]на сихъ горах̑ во
поставилет”
еменных крс̑, [w:]
тъ иИзсѣдшемъ Лаврентьевская
помоливъсѧ
истории русской летопись
Бу҃икультуры
. насилѧщемъ
и сълѣзъ , kol.
, t. I (съ 7 [ Polanie
горъıРусь
Древняя сеӕ. zaś żyli
идеже
), Москва osobno
2000, w tych
s.пришедше
442. górach. Była droga od
в них имъ. Словѣни же ѡви сѣдоша
133 Waregów doлетопись
Лаврентьевская Greków ,i kol.od Greków
7 [ po Dnieprze
Polanie zaś żyli градъ
].osobnoвеликъ w tych [бьıти].
górach. Byłaи црк҃
droga виodмноги Бъ҃ въздвигнути
євъ.
regówиdoпоиде
Grekówпо
на134 Вислѣ
i odДнѣпру Ibidem,
Greków
иkol.
горѣ
po
прозвашасѧ
134
7-8
Dnieprze [].
. Góry Лѧхове
Kiedy „polańskie”
Andrzej а ѿnad
nauczał тѣхъ
w Synopie Лѧховъ
Dnieprem прозвашасѧ
i przyszedł do Korsunia, Полѧне.
zobaczył, że z
134 Лѧхове друзии Лутичи ини сиӕ
Мазовшане бл҃ в и
Ibidem, kol. 7-8 [Kiedy Andrzej nauczał w Synopie i przyszedł do Korsunia, zobaczył, że z Dnieprowego,
Korsunia blisko do ujścia Dnieprowego. I zapragnął pójść do ӕ.
ини [и]
Rzymu, постави
Поморѧне
i przyszedł крс̑ т
такоже
do ъ
ujściaи помоливъсѧ
и ти Бу҃. и с
irsunia
rolę blisko
punktu i orientacyjnego
stamtąd
do ujściaСловѣне w górę o
Dniepru.kapitalnym
пришедше I zdarzyło
и сѣдошаznaczeniu.
się, że przyszedł
попослѣже Dzięki
Днѣпру i nim
stanął
ибъıс̑ św.
pod
нарекошасѧ górami na brzegu. I następnego dnia
Dnieprowego. I zapragnął pójść do Rzymu, i przyszedł doКиєвъ. иПолѧне
ujścia Dnieprowego, аподрузии
поидеrozświetli Днѣпру горѣ 134. Gór
amtąd w górę powiedział
Dniepru. Древлѧне
do towarzyszących
I zdarzyło się, żeсѣдоша
зане
mu uczniów:
przyszedł в i stanął125
лѣсѣ”
Widzicie
pod. górami te nagóry? Bo na
brzegu. tych
I następnego górach dnia się łaska
Piotra – jakBoża. niecoBędziewcześniej
wielki przedstawiła
gród i Widzicie
liczne cerkwiego Powieść
zbudowane – określił zarozświetli
wiedział do towarzyszących
Po
mu uczniów:
pierwsze, trzeba
te góry?
zauważyć,
Bo na tych
pełnią
że wbrew wBogu. górach
opowieści
temu,
I wszedł
corolę
na tesięgóry,
pisał punktu łaska
Johannes
pobłogosławił je i
orientacyjnego
Fried, o kapitalny
postawił krzyż, i pomodlił się do Boga. I zszedł
ża. Będzie wielki gród i liczne cerkwie zbudowane Bogu. I wszedł na te góry, pobłogosławił z tej góry, gdzie później powstał Kijów.
je i I ruszył w górę
Dniepru
tawił krzyż, i pomodlił partykularna
].się
Patrz Igeneza
komentarz:
do Boga. zszedłД.zС. nazwy góry, „Polanie”,
tejЛихачёв, gdzie późniejjejpowstał
Комментарии
Andrzej, funkcjonowanie
, [w:]
brat św. Повесть
Kijów.Piotra
I ruszył –nawjaktym
временных nieco
górę samym
летwcześniej
, red. В. П. przedstaw
iepru Адрианова-Перетц,
]. Patrz komentarz: poziomie t. II, Москва
co „Mazowszanie” 1950, s. 218-219.
Комментарииi , „Pomorzanie”, Zupełnie
[w:] Повесть временных nie przekonują
nie jest лет red. В. П. nowo-wątków
próby
ani, koncepcją oddzielenia
ki, Lachowie i Lechici , s. Д. С. Лихачёв,
37-38.
рианова-Перетц, chrześcijańskich
t. II, Москва i1950,
„pogańskich”/świeckich
s. 218-219. Zupełnie oraz
nie traktowania
przekonują tych pierwszych
próby oddzielenia jako późniejszych wtrętów
wątków
олстой, Этническоеżytną, ani romantyczną,
самопознание lecz sposobem
Нестора Летописца, автора postrzegania
„Повести początków osadnictwa
ześcijańskich i H. Łowmiański, Początkioraz
–„pogańskich”/świeckich Polski , t. V, s. 117-118.
traktowania tych pierwszych jako późniejszych wtrętów
Из истории русскойsłowiańskiego
культуры, t. I (Древняя Русь ), Москва
w Europie środkowej i wschodniej 2000, s. 442. przez Lachowie
dwunastowiecznego
H. Łowmiański, Początki Polski, t. V, s. 117-118.
131
K. Potkański, i Lechici, s. 37-38.
евская летопись, kol. 7 [Polanie zaś żyli osobno w tych górach. Była 132 droga od
Н. И. Толстой, Этническое самопознание Нестор
i od Greków po Dnieprze].
временных лет” , [w:] Из истории русской культуры, t. I (Древняя Р
ol. 7-8 [Kiedy Andrzej nauczał
124 w Synopie i przyszedł
Лаврентьевская летопись, dow:Korsunia, zobaczył,
Полное собрание że z летописей, t. 1, Ленинград
русских
133
Лаврентьевская летопись, kol. 7 [Polanie zaś żyli osob
cia Dnieprowego. I zapragnął pójść do Rzymu, i przyszedł do
1926, kol. 1 [„Oto powieści minionych lat.Waregów ujścia Dnieprowego,
Skąd wzięła się ruskai ziemia. Kto po
pierwszy zaczął
do Greków od Greków Dnieprze ].
pru. I zdarzyło się, żewładać
przyszedł i stanął
w Kijowie pod górami
i odkąd na brzegu.
ruska ziemia I następnego
zaczęła być”]. dnia
134
Ibidem, kol. 7-8 [ Kiedy Andrzej nauczał w Synopie i prz
yszących mu uczniów: Widzicie te góry?kol.
Zob. ibidem, Bo 5–6na tych
[„Po górach
długich rozświetli
latach siedli się łaska
bliskoSłowianie
do ujścia nad Dunajem, Igdzie jest pójść do Rzymu,
125
Korsunia Dnieprowego. zapragnął
gród i liczne cerkwieobecnie
zbudowane
ziemiaBogu. I wszedł
węgierska na te góry,
i bułgarska. pobłogosławił
Oditych Słowian je i się po ziemi i nazwali się na-
rozeszli
stamtąd w górę Dniepru. I zdarzyło się, że przyszedł i stanął pod gó
odlił się do Boga. I zszedł
zwamiz swoimi,
tej góry,gdzie
gdzieosiedlili
późniejsię,powstał Kijów.
na którym I ruszył
miejscu, jak w górę
powiedział do przyszedłszy
towarzyszących nad rzekę Morawę i na-
mu uczniów: Widzicie te góry? Bo n
ntarz: Д. С. Лихачёв, Комментарии , [w:] Повесть временных
zwali się Morawą, a inni Czechami się nazwali, лет ,
a takżered.ci В. П.
Słowianie Biali Chorwaci i Serbowie
Boża. Będzie wielki gród i liczne cerkwie zbudowane Bogu. I wsz
. II, Москва 1950, s. i Karantanie.
218-219. Zupełnie
Przyszlinie przekonują
Włosi próby
na Słowian oddzielenia i osiedlili
naddunajskich wątków się u nich i czynili im gwałty.
postawił krzyż, i pomodlił się do Boga. I zszedł z tej góry, gdzie późn
gańskich”/świeckich Ci oraz
zaśtraktowania tych pierwszych
Słowianie poszli i osiedlili sięjako
nadpóźniejszych wtrętów
Dniepru]. Patrz się
Wisłą i nazwali Lachami, Д.
komentarz: a odС.tych LachówКомментарии
Лихачёв, na- , [w:] По
zątki Polski, t. V, s. 117-118.
zwali się Polanie. Drudzy Lachowie Lutycze, inni Mazowszanie, inni Pomorzanie, także i ci Zupełnie nie prz
Адрианова-Перетц, t. II, Москва 1950, s. 218-219.
Słowianie przyszli i osiedlili się nad Dnieprem i nazwali sięi Polanami
chrześcijańskich i drudzy Drewlanami,
„pogańskich”/świeckich oraz traktowania tych pier
ponieważ siedzieli w lesie”]. Patrz komentarz: – H.L.Łowmiański,
Leciejewicz, Legendy
Początkietnogenetyczne
Polski, t. V, s.w świecie
117-118.
słowiańskim, „Slavia Antiqua”, nr 32, 1989/1990, s. 132. Nie brak zupełnie fantastycznych in-
terpretacji tego passusu. Dla Henryka Paszkiewicza (Powstanie narodu ruskiego, s. 70) świad-
czy on np. o funkcjonowaniu obrządku słowiańskiego w Polsce.
minionych
Po przedstawieniu rozejścia się ludów lat.
słowiańskich, minionych
następna latwzmianka
. o
dstawieniu rozejścia się ludów słowiańskich, Po przedstawieniu
następna wzmiankaPorozejścia
przedstawieniu
o się ludów rozejścia
słowiańskich,
się ludów
następna
słowi
ocie mieszkańców „pola” nad Dnieprem pojawiła się w związku z niezwykle
szkańców „pola” nad Dnieprem pojawiła
wspólnocie
się wmieszkańców
związku
wspólnocie
z niezwykle
„pola”
mieszkańców
nad Dnieprem „pola”
pojawiła
nad Dnieprem
się w związku
pojaw
instytucją. Полѧномъ же жившимъ ѡсобѣ по горамъ симъ. бѣ путь изъ
ą.въПолѧномъ же Грекъ
Греки. и изъ жившимъ ѡсобѣ
по Днѣпру по. kontekst
istotną
Kulturowy
133 горамъ симъ.
instytucją.
Polanie
nazw Полѧномъ
бѣ „Polacy”,
istotną
„Polanie”,
okazali się путь же
изъ
instytucją.жившимъ
Полѧномъ
gór. ѡсобѣ
„Polska”...
mieszkańcami же195жившимъ
по горамъѡсобѣ
симъ. п
и. и изъ Грекъ ruskiego
по Днѣпру 133
literata 126 Варѧгъ
. Polanie
. W  въ Греки.
okazali
odniesieniu się do Варѧгъ
иX изъ
mieszkańcami Грекъ
въ Греки.
w. trudno по
gór. Днѣпру
и изъ Грекъ
zweryfikować
133
по Днѣпру
. „lackie”
Polanie okazali133się
. Polani
mies
jsce osiedlenia usytuowane było przy arterii komunikacyjnej, którą można dojść
dlenia usytuowane komponenty tego geograficzno-politycznego
było przy arterii komunikacyjnej,
Ich miejsce osiedlenia którą
Ich miejscewykładu,
można
usytuowane dojść ale
osiedlenia
byłow pierwszej
przy arteriipoło-
usytuowane komunikacyjnej,
było przy arteriiktórko
ważnych miejsc: do Morza Wareskiego, a stamtąd do Rzymu, albo do Wołgi, a
wie XI w. odrębność, a wręcz separatyzm (niekoniecznie przecież plemienny)
h miejsc: do Morza Wareskiego, a stamtąd w wieledoważnych
Rzymu,miejsc:
albo
w wiele dodoWołgi,
ważnych
Morzaa Wareskiego,
miejsc: do Morza a stamtąd
Wareskiego,
do Rzymu, a stam
alb
do Bułgarów i Chwalisów,
Pomorza i Mazowszaalbo do Morza Ponckiego,
są znakomicie zwanego teżw innych
potwierdzone Ruskim,źródłach,
a a na
garów i Chwalisów, albo doXIMorza
przełomie i XII w. Ponckiego,
stamtąd do zwanego
ugruntowane Bułgarów
jeststamtąd
jużteż
i węższe
Chwalisów,
Ruskim,
do Bułgarówa albo ido
(wielkopolskie) Chwalisów,
Morza Ponckiego,
znaczenie albo do Morza
zwanego Po
do Carogrodu. Powieść nie szczędziła szczegółów geograficznych.
nazwy „Polska”.
Carogrodu. Powieść nie szczędziła stamtąd szczegółów
do Carogrodu.geograficznych.
stamtąd Powieść
do Carogrodu. Powieść szczegółów
nie szczędziła nie szczędziła ge
adzają one opowieść o najważniejszym
Istnieje w literaturze naukowejpodróżniku, pogląd,któryże przebył
zacytowany drogęwyżejod passus Po-
ne opowieść o wieści
najważniejszym
stanowił podróżniku,
być Wprowadzają
może któryone
fragment przebył
tak Wprowadzają
opowieść
zwanego drogę o odnajważniejszym
one opowieść opodróżniku,
Opowiadania najważniejszym który podró
prze
do Waregów. Ѡньдрѣю оучащю въ Синопии. и пришедшю єму в Корсунь.o przełożeniu
egów. Ѡньдрѣюksiąg оучащю na język słowiański,
въ Синопии. Greków czyli
и пришедшю spisanego
do Waregów. ємуpo
Greków słowiańsku
Ѡньдрѣю
в Корсунь. оучащю
do Waregów. źródła въpowstałego
Ѡньдрѣю
Синопии. оучащю и пришедшю
въ Синопии єм
ӕко ис Корсунѧ близьzachodniosłowiańskim
w kręgu оустьє Днѣпрьскоє. (być [и] może
въсхотѣ поити в w X
w Czechach) Римъ lubиXI stuleciu127.
Корсунѧ близьW zapisce
оустьє Днѣпрьскоє. оувидѣ
[и] въсхотѣ
ӕко исktóraКорсунѧ
поити
оувидѣ в близь
ӕко
Римъисиоустьє
naКорсунѧ
bazieДнѣпрьскоє.
близь оустьє
[и] Днѣпрьскоє.
въсхотѣ пои
въ вустьє Днѣпрьскоє. [и]pod ѿтолеrokiemпоиде6406 по(898),
Днѣпру горѣ. też powstała
и по приключаю. źródła przed-
ьє Днѣпрьскоє. stawiającego
[и] ѿтоле поиде okoliczności
попроиде i skutki
Днѣпру въгорѣ.misji
вустьє Konstantyna
и проиде
по
Днѣпрьскоє.
приключаю.
въ вустьєi Metodego,
[и] ѿтоле również
Днѣпрьскоє.
поиде по po-
[и] Днѣпру
ѿтоле поиде
горѣ. ипопоД
и ста подъ горами на березѣ. [и] заоутра въставъ и реч̑ к сущимъ
jawiła się nazwa „Polanie”, ale jedynie w kontekście wschodniosłowiańskim:
с нимъ
дъ горами на березѣ. [и] заоутра приде въставъ и ста
и реч̑
подък приде
сущимъ
горами и ста
на
с нимъ
березѣ.
подъ горами [и] заоутра
на березѣ.
въставъ [и] изаоутра
реч̑ к сувъ
омъ. видите ли „бѣ горъıєдинъ
сиӕ. ӕзъıкъ
ко на сихъ горах̑ восиӕєть
Словѣнескъ. Словѣниблг҃ жедть Бжьӕ.по
сѣдѧху имать
Дунаєви ихже
ите ли горъı сиӕ. прıӕша ко на
Оугрисихъи горах̑
Марава. восиӕєть
ученикомъ.[и] Чеси блг҃
видите дученикомъ.
тьлиБжьӕ.
и Лѧхове горъı имать
сиӕ.
и Полѧне видитеӕжеколи нагоръı
нъıнѣсихъ горах̑ӕко
сиӕ.
зовома восиӕєть
на сихъблг҃горах
дть
еликъ [бьıти]. и црк҃в128и многи Бъ҃ въздвигнути имать. [и] въшедъ на горъı
Русь” . Nie chcę rozwijać wątku Opowiadania o przełożeniu ksiąg, ponieważ
бьıти]. и црк҃ви многи Бъ҃ въздвигнути градъимать.
великъ[и] [бьıти].
въшедъ
градъи великъцрк҃
на горъı
ви многи
[бьıти].Бъ҃и въздвигнути
црк҃ви многиимать. Бъ҃ въздвигну
[и] въш
ви ӕ. [и] постави крс̑pierwotnego
status тъ и помоливъсѧ tekstu orazБу҃. czas
и сълѣзъ съ горъısąсеӕ.
jego powstania идежеhipotetyczne
wyłącznie
] постави крс̑тъi dyskusyjne
и помоливъсѧ Бу҃сиӕ
. и сълѣзъ
. Abstrahuję бл҃również
ви ӕ.съ [и]горъı
постави
сиӕ сеӕ.
бл҃викрс̑
идеже
ӕ. тъ[и]и постави
помоливъсѧ крс̑тБу҃
ъ и . ипомоливъсѧ
сълѣзъ съ горъ Бу҃.
. Góryod budzących zastrzeżenia
Dniepremrekonstrukcji
129
е бъıс̑ Києвъ. и поиде по Днѣпру горѣ 134 „polańskie” nad
Києвъ. и поиде zwodów
по Днѣпру latopisarskich,
горѣ 134послѣже poprzedzających
. Góry бъıс̑ Києвъ.
„polańskie” Powieść
послѣже
nad minionych
и Dnieprem
поиде
бъıс̑ поКиєвъ.
Днѣпру lat, przeprowa-
и поиде
горѣ 134по. Góry
Днѣпру горѣ 134. G
„polańskie” n
w opowieści rolę dzonych
punktu orientacyjnego
przez AleksiejaoSzachmatowa
kapitalnym znaczeniu.
130
. Wystarczy Dzięki nimcośw.
mi to, nie ulega żad-
ści rolę punktu orientacyjnego o na
kapitalnym
pełnią w znaczeniu.
opowieści pełnią
rolę
Dzięki punktu
w nim
opowieści
św.
orientacyjnego
rolę punktu o kapitalnym
orientacyjnegoznaczeniu.
o kapitaD
, brat św. Piotranej
– wątpliwości:
jak nieco wcześniej początku XII w. kijowski
przedstawiła go Powieść mnich –uważał,
określiłżezamiano „Pola-
nie” jest
w. Piotra – jak nieco wędrowne
wcześniej i nazwała
Andrzej, się
przedstawiła gonim
brat św.jakaś
Powieść część
Andrzej,
Piotra – „Lachów”
jak
bratnieco
– określił św. znad
za Piotra Wisły
wcześniej i jedna
– jakprzedstawiła
nieco wcześniejgo Powieść
przeds
z  grup Słowian, którzy osiedli nad Dnieprem. Ciąg nazw uporządkowano
31
K. Potkański, Lachowie i Lechici, s. 37-38.
32
ański,Н. Lachowie
И. Толстой, i Lechici Этническое Boroń, самопознание
, s.P. 37-38.
126
Słowiańskie plemię. Нестора
131
K. O  Летописца,
Potkański,
pojęciu i Lachowie
131 автора „Повести
K.i Potkański,
jego rozumieniu Lechici s. Lachowie
w , polskiej i Lechici, s. 37-38.
37-38.historiografii,
ыхТолстой,
лет”, [w:]Этническое
Из истории
w: Viae русской
самопознание
historicae. культуры
Księga t. I (Древняя
,jubileuszowa
Нестора Летописца,
132 РусьТолстой,
Н. dedykowana
И. ), автора
Москва 2000,
Н. s.И.Lechowi
Этническое
„Повести
132
Profesorowi 442. самопознание
Толстой, A. Этническое
Tyszkiewiczowi Нестора самопознание
Летописца, Нес ав
w:] Лаврентьевская летопись I[Polanie zaśРусь
żylired.osobno, [w:]w2000,
tych górach. Była droga od s. ,190.
33
Из истории русской культуры
w siedemdziesiątą, kol., 7t.rocznicę
(Древняя
временных
urodzin, ),лет”
Москва Из
M. Galiński, истории
временных s.
S.  442.
Rosik, русской
лет” , [w:]
Wrocław культуры
Из2001,
истории t. Iрусской
(Древняя культуры
Русь), Москва
, t. I (Древн
200
wтьевская
do Greków i od Greków
летопись , kol.127po
7А.[Dnieprze
Polanie
Шахматовъ, ]. żyli
zaś osobno133
Сказаніе wЛаврентьевская
tych górach.
о преложеніи книгъ Była
налетопись
133
droga
Лаврентьевская
словѣнскій ,od 7 [Polanie
kol.языкъ, летопись
w: zaś żyli
Zbornik kol.osobno
,u sla- 7 [Polanie
w tych zaśgórach
żyli
34
Ibidem, kol. 7-8
w i od Greków po Dnieprze [ Kiedy
vu VatroslavaAndrzej
]. nauczał w Synopie
Waregów
Jagića, Berlin 1908, s. i przyszedł
do180–181;
GrekówD. do
iWaregów
od Korsunia,
Greków
Třeštík, dopo zobaczył,
Greków
PowstanieDnieprze i od].że
Wielkich zMoraw…,
Greków po Dnieprze
s. 34. ].
blisko
kol. 7-8do[Kiedy
ujścia Dnieprowego.
Andrzej nauczał
O  czesko-ruskich I zapragnął
w Synopie pójść
kontaktach do
i przyszedł Rzymu,
134
Ibidem,
kulturowych i przyszedł
do Korsunia,
kol.
w  X–XI w.do
7-8zobaczył,ujścia
[Kiedy
134
zob. Ibidem,
np. Dnieprowego,
Andrzej
że O.z Králík,
kol.nauczał [Kiedy
w Synopie
7-8Kosmova Andrzej
kronika i przyszedł
nauczał wdoSynopie
Korsunii
w górę Dniepru. I zdarzyło
ujścia Dnieprowego.a předchozí się,
I zapragnąłtradice, że przyszedł
pójść do Rzymu,i stanął
Korsunia i pod
przyszedł
blisko
Praha 1976, s. 121–122. górami
do do na
ujścia
ujścia brzegu.
Korsunia
Dnieprowego. I
Dnieprowego,
blisko następnego
do I ujścia
zapragnął dnia
Dnieprowego.
pójść do Rzymu,
I zapragnął
i przyszedł
pójść do
doRzym
ujśc
ał do towarzyszących
niepru. I zdarzyło się, że mu uczniów:
128przyszedł
Zob. i Widzicie
stanął ipod
Лаврентьевская tegórami
stamtąd góry?
летопись, Bo
w górę na
na brzegu. tych
Dniepru.
kol. I górach
i stamtąd
25–26 następnego
I [„był wrozświetli
zdarzyło górę
jeden dnia
się, żesięprzyszedł
Dniepru.
język łaska
I zdarzyło
słowiański: i stanąłsię,pod
Słowianie że przyszedł
górami nai brzegu.
stanął po I
dzie wielki mu
arzyszących gróduczniów:
i siedzący
liczne Widzicie
cerkwie zbudowane
nad Dunajem,te góry? ich Bogu.
powiedział
Bo naWęgrzy,
zajęli tychIdowszedł
górach na
towarzyszących te i Czesi,
góry,mu
powiedział
rozświetli
i Morawa, pobłogosławił
się
do uczniów:
łaska
towarzyszących
i Lachowie, je i mu
Widzicie
i Polanie, te uczniów:
którzygóry?
terazBo Widzicie
na tych górach
te góry? rozB
krzyż,
ki gródi ipomodlił sięnazywają
liczne cerkwie do Boga.
zbudowane I zszedł z tej góry,
się Ruś”].Bogu.Boża. I wszedł gdzie
Będzie napóźniej
te góry,powstał
wielki gród
Boża. Kijów.cerkwie
pobłogosławił
i liczne
Będzie I je
ruszył
wielki i gród w górę
zbudowane
i liczneBogu.cerkwie I wszedł
zbudowane
na te Bogu.
góry, poI
Patrz się
modlił komentarz:
do Boga.Д. С.
129 Лихачёв,
I zszedł z tej Комментарии
góry, gdzie
postawił
później , krzyż,
[w:]
powstał Повесть
i pomodlił
Kijów. временных
postawiłI
się
ruszył
do
krzyż,
Boga.
Próba precyzyjniejszego określenia, które zdania w Powieści mogą pochodzić z Opo- w лет
górę
i , zszedł
red. В.zsię
pomodlił
I П.
tejdo
góry,
Boga. gdzie
I zszedł
późniejz tej
powstał
góry, gdzie
Kijów
ва-Перетц,
mentarz: Д. t.С.II,Лихачёв,
Москва 1950, Комментарииs. 218-219. Zupełnie
Dniepru
, [w:] Повесть nie временных
]. Patrz przekonują Dniepru
komentarz: próby
лет oddzielenia
Д.,].red.
С.
Patrz П. wątków Комментарии , [w:] Повесть
Комментариивременных
wiadania: А. Шахматовъ, Сказаніе о преложеніи книгъ..., s.Лихачёв,
В. komentarz:
172–188. ZdaniemД. С.Szachmato-
Лихачёв, , [w:]
ańskich i „pogańskich”/świeckich
, t. II, Москва 1950, oraz traktowania tych pierwszych jako późniejszych wtrętów
was.wszystkie
218-219.wzmiankiZupełnie Адрианова-Перетц,
nie przekonują
o Polanach próbyt.oddzielenia
(i wschodnich, Адрианова-Перетц,
II, Москва
i zachodnich)wątków
1950,były s. t.218-219.
II, Москва
wstawione Zupełnie
1950,kom-
przez nie
s. 218-219.
przekonują Zupełnie
próby oddnie
miański, Początki Polskioraz
pogańskich”/świeckich , t. V,traktowania
s. 117-118.tych chrześcijańskich
pierwszych
pilatora Powieści minionych lat (ibidem, jako s. i184–188).
„pogańskich”/świeckich
późniejszych
chrześcijańskich wtrętów i „pogańskich”/świeckich
oraz traktowania tych oraz pierwszych
traktowania
jako późn
tych
oczątki Polski, t. V, s. 117-118.130
Historia dyskusji – H.nadŁowmiański,
koncepcjami Początki Polski, t. V,С.Я.
–Szachmatowa:
H. Łowmiański, s.Początki
117-118. Polski, t. V,
Сендерович, s. 117-118.
Метод
Шахматова, раннее летописание и проблема начала русской историографии, w: Из
истории русской культуры, t. 1: Древняя Русь, s. 461–499; patrz także, w tym samym tomie:
В.Я. Петрухин, Древняя Русь: Народ. Князья. Религия, s. 73–80. Ponadto: И.Н. Данилевский,
Повесть временных лет: герменевтические основы источниковедения летописных
текстов, Москва 2004, s. 76–86.
pogląd Szachmatowa, że wzmianka o Polanachpośrednie zachodnich
pośrednie i jest
i dlategodlatego interpolacją,
badacze
badacze byłaby to je,je,
interpretowali
interpretowali jako jakotożsame
tożsame z
ośrednie i dlatego
interpretacja pośrednie
nazwy badacze iinterpretowali
dlatego dokonana
„Lachowie”, badacze je, interpretowali
jako
przez tożsame zje,nowoczesnymi
dwunastowiecznego jako tożsame 131 131 terminami
z nowoczesnymi
latopisarza. Cogrupa terminami 132 13
„Słowianie
„Słowianie zachodni”
zachodni” , albo
, albo „lechicka
„lechicka grupa językowa”
językowa”.
131 131 pośrednie 132 i dlatego badacze
132 interpretowali je, jako tożsam
Słowianie
znaczyło zachodni” „Słowianie
określić się, jako
albozachodni”
„lechicka grupa
Polanie –pośrednie,odsłania
albojęzykowa”
„lechicka
dalszy grupa
. Oczywiście,
ciąg językowa”jeżeli
wstępnej . Oczywiście,
przyjąć
Powieści jeżeli przyjąć
pogląd
pogląd
iPaweł
dlatego Szachmatowa,
Szachmatowa,
badacze że partii
żewzmianka
interpretowali wzmianka je, ojako Polanach
o Polanach
tożsamezachodnich
zzachodnich
nowoczej
196 „Słowianie
Żmudzki zachodni”131, albo „lechicka grupa językowa”1
ogląd Szachmatowa,
minionych lat. pogląd że Szachmatowa,
wzmianka o Polanach że wzmianka zachodnich o Polanach jest interpolacją,
zachodnich byłaby jest interpolacją,
to byłaby to
„Słowianie interpretacja
interpretacja
zachodni” nazwy
131
, nazwy
albo „Lachowie”,
„Lachowie”,
„lechicka grupa dokonana
dokonana
językowa” przez
przez
132 dwunastow
dwunas
. Oczywiśc
w „Lachowie”, hierarchicznie,
Powieści rozejścia pogląd
od najogólniejszej Szachmatowa,
donastępna
najbardziej że wzmianka
partykularnej. o Polanach zachodnic
nterpretacja Po nazwy interpretacja
przedstawieniu nazwy dokonana
„Lachowie”,
się ludówprzez dwunastowiecznego
dokonana
słowiańskich, przez dwunastowiecznego
latopisarza.
wzmianka Co olatopisarza. Co
pogląd
Określenie Lachowie jawi się jako interpretacja znaczyło
znaczyło
Szachmatowa, określić
pośrednie i dlatego określić
że się
wzmianka sięjako jakoo Polanie
Polanie
Polanach – zachodnich
–odsłania
odsłaniadalszy dalszy
jest ciągcią
interp
nazwybadacze „Lachowie”, interpretowalidokonana przez dwuna
naczyło
wspólnocie określić znaczyło
sięjako
mieszkańców jako określić
Polanie
„pola” się
– odsłania
nad jako
DniepremPolaniedalszy – ciąg
pojawiła odsłania wstępnej
się dalszypartii ciągzPowieści
wstępnej albopartii Powieści
je tożsame z nowoczesnymi
interpretacja minionych
minionych
nazwy lat
terminami . .w związku
lat
„Słowianie
„Lachowie”, zachodni”
dokonana niezwykle
131
przez „le-
dwunastowiecznego
znaczyło określić się jako Polanie – odsłania dalszy ci
minionych lat. minionych
istotną instytucją. chicka
Полѧномъ lat. językowa”
grupa же жившимъ
132
. Oczywiście,
ѡсобѣ по
Po jeżeli
Po горамъ przyjąć
przedstawieniu симъ.
przedstawieniu pogląd бѣ Szachmatowa,
путь
rozejścia
rozejścia изъ się sięludów
ludów słowiańskic
słowiańsk
znaczyło określić jestsię jako Polanie – to odsłania dalszy ciąg wstępnej
Po въ że wzmianka
przedstawieniu Po rozejścia o Polanach
przedstawieniu się zachodnich
ludów rozejścia minionych
133 słowiańskich, się ludów lat
interpolacją,
następna byłaby
. słowiańskich, wzmianka interpretacja
następna o wzmianka o
Варѧгъ Греки. и изъ Грекъ
nazwy „Lachowie” dokonana по Днѣпру
minionych .
przez Polanie
wspólnocie
wspólnocie
lat okazali
mieszkańców
. dwunastowiecznego
się
mieszkańców mieszkańcami
„pola”„pola”
latopisarza. gór.
nadnadCo Dnieprem
Dnieprem
zna- pojawiła
pojawiła się
Po przedstawieniu rozejścia się ludów słowiańs
wspólnocie mieszkańców
wspólnocie
czyło określić„pola”mieszkańców
nad
się jako Dnieprem „pola”
Polanie pojawiła
nad
–istotną
odsłania Dnieprem
się w
dalszy ciąg związku
pojawiła
wstępnej z się
niezwykle
w związku z niezwykle
Ich miejsce osiedlenia usytuowane było przyPo arteriiistotnąkomunikacyjnej,
instytucją.
przedstawieniu instytucją. którą można
Полѧномъ
Полѧномъ
rozejścia siępartii
жеludów Powieści
dojść
жежившимъ
жившимъ ѡсобѣ
słowiańskich, ѡсобѣпо погорг
następ
minionych lat. wspólnocie mieszkańców „pola” nad Dnieprem pojawiła
stotną instytucją. Полѧномъ
istotną же
instytucją.
w wiele ważnych miejsc: do Morza Wareskiego, жившимъ
Полѧномъ ѡсобѣ
же жившимъ
по
amieszkańców
Варѧгъ stamtąd
Варѧгъ горамъ
въвъ ѡсобѣ
doГреки.
Греки. симъ.
Rzymu, и изъ по бѣ
albo
и изъ горамъ
Грекъ путь
do
Грекъ изъ
Wołgi,
попосимъ.
Днѣпру бѣ
apojawiła
Днѣпру путь
133 133
. Polanie
.się изъ
Polanie okazok
Po przedstawieniuwspólnocie rozejścia się ludów
istotną instytucją.
„pola”
słowiańskich, nad
Полѧномъ
Dnieprem
następna же wzmian-
жившимъ ѡсобѣ
w zwią
по
арѧгъ въ Греки.
stamtąd do Bułgarów Варѧгъ
и изъ въ
ГрекъГреки.
i Chwalisów,
ka o wspólnocie по Днѣпру
и изъ
albo
mieszkańców Грекъ
133
.
do Morza по
Polanie
„pola” Днѣпру
okazali
Ponckiego,
nadПолѧномъ
133
Dnieprem .się
Polanie
mieszkańcami
zwanego okazali
pojawiła też Ruskim, sięgór. mieszkańcami
się w związku aprzy gór.
istotną Ich Ich
instytucją.miejscemiejsce osiedlenia
osiedlenia жеusytuowane
usytuowane
жившимъ było było
ѡсобѣ przy arterii
по arterii
горамъkomunika
komunсимo
z niezwykle istotną instytucją. Варѧгъ
„Полѧномъ въ же Греки.
жившимъ и изъ ѡсобѣГрекъ по по горамъДнѣпру 133
. Polanie
chstamtąd
miejsce osiedlenia Ich miejsce
usytuowane osiedlenia
do Carogrodu. Powieść Варѧгъ było usytuowane
przy arterii
nie szczędziła komunikacyjnej,
było przy arterii
szczegółów którą
komunikacyjnej,
można
geograficznych. dojść którą można dojść
въw Греки.
w
wiele wiele ważnych
ważnych miejsc:
miejsc: doДнѣпру
doMorzaMorza 133Wareskiego,
133 Wareskiego, a stamtąd
a stamtąd do
симъ. бѣ путь изъ Варѧгъ въ Греки.
Ich miejsce ииизъ изъГрекъ Грекъ
osiedlenia попоДнѣпру”
usytuowane . .Polanie
Polanie okazali
było przy arterii komun
się m
w Wprowadzają
wiele ważnychone wmiejsc:
wiele do
ważnych
opowieść Morza miejsc:
Wareskiego,
o najważniejszym do Morza a stamtąd
Wareskiego,
podróżniku, do Rzymu, a stamtąd
albo
który iprzebył do
do Wołgi,
Rzymu,
drogę a odalbo do Wołgi, a
okazali się mieszkańcami gór. stamtąd
Ich miejsce Ichstamtąd
miejsce
osiedlenia dodo Bułgarów
Bułgarów
osiedlenia
usytuowane Chwalisów,
i było
Chwalisów,
usytuowane przy albo
było
arteriialbo do
przy do
MorzaMorza
komunikacyjnej, Ponckieg
Poncki k
w wiele ważnych miejsc: do Morza Wareskiego, a stamtąd
tamtąd do Bułgarów
stamtąd i
arterii Chwalisów,
Greków do Waregów. Ѡньдрѣю оучащю do Bułgarów
komunikacyjnej, albo i Chwalisów,
do Morza
którą można
въ Синопии. Ponckiego,
albodojść do Morza
zwanego
w wiele
иdoпришедшю Ponckiego,
ważnychteż
єму Ruskim, zwanego
miejsc:
в Корсунь. ado też
Mo- Ruskim, a
w wiele stamtąd
ważnychstamtąd miejsc: doCarogrodu.
doCarogrodu.
Morza Powieść
Powieść nie
Wareskiego, nieszczędziła
a stamtąd szczędziła
do Rzymu, szczs
rza Wareskiego, a  stamtąd do Rzymu,stamtąd albo dodo Bułgarów
Wołgi, a i stamtąd
Chwalisów, do Bułga- albo do Morza Ponck
tamtąd do
оувидѣ ӕко ис rów Carogrodu.
stamtąd
Корсунѧ doPowieść Carogrodu.
близь оустьє nie Powieść
szczędziła nie
szczegółówszczędziła geograficznych.
szczegółów geograficznych.
i Chwalisów, doДнѣпрьскоє.
albostamtąd Morza doWprowadzają
Wprowadzają
Bułgarów
Ponckiego,
stamtąd do
[и] iвъсхотѣ oneoneopowieść
Chwalisów,
zwanego поити
opowieść
też
Carogrodu.
alboвo do
Ruskim, Римъ
Powieść
Morza и Ponckiego,
onajważniejszym
najważniejszym
a stamtąd podróżniku
nie szczędziła s
podróżni
zwaneg
Wprowadzają
проиде въ вустьє oneWprowadzają
opowieść
doДнѣпрьскоє. o
Carogrodu. Powieśćone
najważniejszym
opowieść
[и] ѿтоле nie поиде o podróżniku,
najważniejszym
szczędziła szczegółów
поCarogrodu.
Днѣпру który
горѣ. podróżniku,
przebył
geograficznych.
иѠньдрѣю
по drogę
приключаю.który od przebył
Wprowa- drogę od
stamtąd Greków
doGreków dodo Waregów.
Waregów. Powieść Ѡньдрѣю nie оучащю оучащю
szczędziła въвъ Синопии.
Синопии.
szczegółów и пр
ип
dzają one opowieść o  najważniejszym Wprowadzają podróżniku, onektóryopowieść przebył o najważniejszym
drogę odв Корсунь. podróżn
Greków do Waregów.
Greków Ѡньдрѣю
приде и ста подъ горами на березѣ. do Waregów.оучащю Ѡньдрѣю
въ Синопии.
[и] заоутра оучащю и
въставъпришедшю
въ Синопии. єму и впришедшю
Корсунь. єму
Greków do Waregów.Wprowadzają „Ѡньдрѣю оувидѣ
оувидѣ one
оучащю ӕко ӕко исиис
opowieść
въ
реч̑
Корсунѧ
Синопии. oк najważniejszym
Корсунѧ сущимъблизь близь
и пришедшю
соустьє
нимъ
оустьє Днѣпрьскоє.
Днѣпрьскоє.
podróżniku,
єму [и][и]pв
który
Greków do Waregów. Ѡньдрѣю оучащю въ Синопии. и
увидѣ ӕко ис
ученикомъ. видите Корсунѧ
оувидѣ ӕко
близь
ли горъı ис оустьє
Корсунѧ
сиӕ. ӕко Днѣпрьскоє.
близь
наКорсунѧ
сихъ оустьє
горах̑ [и] Днѣпрьскоє.
въсхотѣ поити [и] в въсхотѣ
Римъ и поити в Римъ и
в Корсунь. оувидѣ ис
Greków проиде
do проиде
Waregów. въвосиӕєть
близь въ оустьє
вустьє
вустьє
Ѡньдрѣю блг҃ доучащю
ть Бжьӕ.
Днѣпрьскоє.
Днѣпрьскоє.
Днѣпрьскоє. [и]имать
[и]
въ [и]въсхотѣ
ѿтолеѿтоле
Синопии. поиде
поиде попо
и пришедшю Днѣпру
Днѣп
поити в Римъ и проиде въ вустьє оувидѣ
Днѣпрьскоє. ӕко ис [и] Корсунѧ
ѿтоле поиде близь по оустьє
Днѣпру Днѣпрьскоє. [и]
роиде въ вустьє проиде
Днѣпрьскоє. въ
градъ великъ [бьıти]. и црк҃ви многи вустьє [и] Днѣпрьскоє.
ѿтоле поиде
Бъ҃ въздвигнути [и]
по Днѣпру
ѿтоле поиде
горѣ. по
и по
Днѣпруприключаю. горѣ. и по приключаю.
оувидѣ приде
ӕко приде
ис иКорсунѧ и имать.
ста ста подъ подъ [и]
горами
близь въшедъ
горами нана наберезѣ.
березѣ.горъı[и][и] заоутра
заоутра въставъ
въстав
горѣ. и по приключаю. приде ипроиде
ста подъ въгорами наоустьє
вустьє Днѣпрьскоє. березѣ.Днѣпрьскоє. [и][и]заоутра [и]
ѿтоле поиде по Днѣ
въсхотѣ п
риде и ста подъ приде
сиӕ бл҃ви ӕ. [и]въставъ горами и ста
поставии реч̑на подъ
березѣ. горами
крс̑ткъсущимъ [и]
и помоливъсѧ заоутра
на березѣ.въставъ
Бу҃ [и] заоутра
и
. и Днѣпрьскоє.
сълѣзъ реч̑ к
съли въставъ
сущимъ
горъı сеӕ. и с реч̑
нимъ
идеже к сущимъ с нимъ
проиде с нимъвъученикомъ.
ученикомъ.
ученикомъ.
вустьє видитевидите
видите ли
горъı
лигоръı
[и] горъı
ѿтоле сиӕ. сиӕ.
си ӕ.ко
поиде ӕко на
понана
сихъсихъ
Днѣпру горах̑
горах̑
горѣ. восиӕ
вос
и
приде и ста подъ горами на березѣ. [и] заоутра въста
ченикомъ. видитеученикомъ.
сихъли горъı
горах̑
послѣже бъıс̑ Києвъ. и поиде по Днѣпру видите
сиӕ.
воси ӕ ли
ко
єть горъı
на
блг҃ сихъ
д ть сиӕ.
горах̑
Бжь ӕ ко
. восиӕєть
на
имать сихъ
градъ блг҃
горах̑д ть
великъ восиӕєть
Бжьӕ. [бьıти]. иматьблг҃ д
и црк҃ ть Бжьӕ.
в и имать
приде игорѣ
134
градъ
стаградъ подъ .великъ
Góry
великъ
горами „polańskie”
[бьıти].
[бьıти].
на березѣ. иnad
и црк҃ црк҃
ви Dnieprem
вмноги
[и] и заоутра
многи Бъ҃Бъ҃въздвигнути
въздвигнути
въставъ и реч̑има ки
многи Бъ҃ въздвигнути имать. ученикомъ. [и] въшедъвидите на горъı ли горъı
сиӕ бл҃ сиӕ.
ви ӕ.ко[и]на сихъ горах̑ во
радъ великъ
pełnią w opowieści[бьıти].
градъ и великъ
црк҃
rolę punktu в и [бьıти].
многи Бъ҃
и црк҃
въздвигнути
в и многи Бъ҃
имать. въздвигнути
[и] въшедъ имать. на горъı
[и] въшедъ на горъı
постави крс̑ тъ orientacyjnego
ученикомъ.
и помоливъсѧ oБу
сиӕ kapitalnym
сиӕ҃ . бл҃
видите вбл҃
ивӕ.
и сълѣзъ илиӕ. znaczeniu.
[и] [и]
горъı
съ горъıсиӕ.сеDzięki
постави
постави ӕкрс̑
.ко крс̑
тна
идеже ъnim
тисихъ иśw.
ъ послѣже
помоливъсѧ
помоливъсѧ
горах̑ восиӕєть Бу҃Бу҃
. и. сълѣ
иблг҃
съд
градъ великъ [бьıти]. и црк҃ в и многи Бъ҃ въздвигнути
иӕ бл҃в и ӕ.
Andrzej, brat św.[и] сиӕ
постави
бъıс̑ бл҃ в и
Києвъ.
Piotra крс̑
ӕ.
– jak т
[и]
ъ и постави
и поиде помоливъсѧ
nieco градъ крс̑
по Днѣпру
wcześniej т ъ Бу҃и . помоливъсѧ
и сълѣзъ
горѣ” бъıс̑
przedstawiła 134
. бъıс̑
Góry goсъ Бу҃
горъı
. и
„polańskie”
Powieść сълѣзъ
сеӕ. идеже
nad
– określił съ горъı
Dniepremza сеӕ. идеже
великъпослѣже
послѣже [бьıти]. иКиєвъ.Києвъ.
црк҃ ви имноги поиде
и поиде Бъ҃повъздвигнути
по Днѣпру
Днѣпру горѣгорѣ 134 134
имать. . Góry
. [и]
Góry в„
pełnią w opowieści funkcję punktu 134сиӕ бл҃ви ӕ. [и]
orientacyjnego постави крс̑тznaczeniu.
134o kapitalnym ъ и помоливъсѧ Бу҃. и с
ослѣже бъıс̑ Києвъ. послѣже и поидебъıс̑ Києвъ.
по Днѣпру и поиде горѣпо. Днѣпру Góry „polańskie” горѣ . Góry nad Dnieprem
„polańskie” nad Dnieprem
сиӕ бл҃виpełnią ӕ.pełnią[и]w постави
w
opowieści
opowieści rolę
крс̑ тrolę
ъ punktu
и punktu
помоливъсѧ orientacyjnego
orientacyjnego Бу҃. и oсълѣзъ kapitalnym
o kapitalnym
съ го
послѣже бъıс̑ Києвъ. и поиде по Днѣпру горѣ 134. Gór
ełnią w opowieści pełnią
rolę w
punktu
opowieściorientacyjnego
rolę punktu o kapitalnym
orientacyjnego znaczeniu.
o kapitalnymDzięki znaczeniu.
nim św. Dzięki nim św.
131 K. Potkański,
K. Potkański,131Lachowie Lachowie
i Lechici ,послѣже i Lechici,
s. 37-38. Andrzej,
Andrzej,
s.
бъıс̑ 37–38.
Києвъ. brat bratиśw. św.
поидеPiotra
Piotra
по– Днѣпру
jak
– jak nieco nieco
горѣ wcześniej
wcześniej
134
. Góry przedstawiła
przedstaw
„polańskie
Н.И. Толстой,
Этническое Этническое
самопознание pełnią
самопознание w opowieści
Нестора rolę
Летописца, punktuавтора orientacyjnego
„Повести o kapitalny
niecoНестора Летописца, автора go„Повести
132 132
Andrzej, bratН.św. И.Andrzej,
Толстой,
Piotra – brat
jak nieco
św. Piotrawcześniej– jak przedstawiła wcześniej go Powieść
przedstawiła – określił Powieść
za – określił za
временных лет”, [w:] Из истории
временных лет”, русской pełnią русской
культуры
w: Из истории w, t.opowieści
I (Древняя
культуры, rolę
Русь punktu
t. ),
1: Древняя
Москва orientacyjnego
Русь, s. 442.
2000, 442. o kapitalnym znaczeniu
Andrzej, brat św. Piotra –w tych
jak nieco wcześniej przedstaw
133
Лаврентьевская 133
Zob.летопись , kol. 7 [Polanie
Лаврентьевская летопись, zaś kol.
żyli7131 osobno
[„Polanie w tych
zaś górach.
żyli osobnoByła droga
górach. od Była
Waregów do Greków i od od
droga Greków
Waregów po Dnieprze
do GrekówAndrzej, brat św.
]. i od Greków po Dnieprze”]. Piotra
131
K. K.
Potkański,– jak
Potkański, nieco
Lachowie
Lachowie wcześniej
i Lechici
i Lechici , s.przedstawiła
,37-38.
s. 37-38. go Powi
131 134
K. Ibidem,
Potkański, kol.Lachowie
134 131
[Kiedy
7-8Zob. Andrzej
i Lechici
K.ibidem,
Potkański,kol. nauczał
, s.Lachowie
37-38.
7–8 [„Kiedy wi Lechici
Synopie
Andrzej
132 132
, s.nauczałН. Н.
i 37-38.
przyszedł И. И.
w Synopie Толстой,
do Толстой,
Korsunia, Этническое
i przyszedł Этническое
zobaczył,
do Korsunia,żeсамопознание
z самопознание
zo- НестораНестораЛ
Korsunia blisko
132
Н. И.doТолстой,
ujścia Dnieprowego.
baczył, 132
że Этническое
Н. И. Толстой,
z Korsunia I zapragnął
самопознание
blisko do временных
временных
pójść doНестора
Этническое
ujścia Rzymu,
Dnieprowego. лет” лет”,
iЛетописца,
самопознание [w:], [w:]
przyszedł Нестора
I zapragnął Из Из
истории
doавтора истории русской
„Повести автора „Повести Русь
ujścia Dnieprowego,
pójść do русской
Летописца,
Rzymu, культуры
культуры
i przyszedł , t. ,
I t.
(Древняя
I (Древняя Р
133 133 K. Potkański, Lachowie i Lechici, s. 37-38.
131

i stamtąd лет”
ременных w górę Dniepru.
, [w:]временных
Из ujścia
do I zdarzyło
истории лет”
русской się,Из
, [w:]
Dnieprowego, żei stamtąd
przyszedł
культуры
истории i stanął
, t.русской
I (
w górę Древняя pod
культуры
Dniepru. Лаврентьевская
górami
Русь Лаврентьевская
), , Москва
t.
I zdarzyło na
I ( brzegu.
Древняя2000,
się, летопись
że I летопись
następnego
Русь
s. 442.
),
przyszedł , kol.
Москва , kol. 7
dnia
i stanął [7Polanie
2000, [ Polanie
pod s. zaś
442. zaś
żyli żyliosobno
osobn
, s.Этническое самопознание Нестор
132
Н. И. iТолстой,
Lachowie odi Lechici
131
K. Waregów
Potkański,
Waregów 37-38.
powiedział
133
do towarzyszących
Лаврентьевская
góramiлетопись
133
mu uczniów:
na Лаврентьевская
brzegu. , kol. Widzicie
7 [Polanie
I  następnego летопись zaśte
dnia góry?
żyli
,powiedział
kol. [do
Bo
osobno
7 134
временных
do
Greków
na
Polanie
do Greków
tych
wtowarzyszących
tych
лет”
igórach.
zaś,górach
żyli
[w:]
od
Greków
Из
Greków
osobno mupo
rozświetli
Była
истории w po
Dnieprze
droga
tych
uczniów: Dnieprze
się
русскойłaska
od ]. ]. Była droga od
górach.
Widzicie
культуры I (Древняя Р
, t. Летописца,
132
Н. И. Толстой, Этническое Kiedy
[Kiedy самопознание
Andrzej
Andrzej nauczał Нестора
inauczał w Synopie
w Synopie i przysze
i przy
134
Boża. Będzie
Waregów do Grekówwielkiiteodgród
Waregów Greków
góry? iBoliczne
do Greków
potych
na cerkwie
Dnieprze zbudowane
i od ].Greków
górach Bogu.
po Dnieprze
rozświetli się łaskaI ]. Ibidem,
Boża. 133Ibidem,
wszedł Będzie na kol. kol.
7-87-8
tewielki
góry, [gród
pobłogosławił
i liczne cerkwieje zbu-
временных лет” , [w:] Из Лаврентьевская
истории русской летопись
культуры ,, kol.
t. I ( 7 [
ДревняяPolanie Русь zaś żyli
),Rzymu,
Москва osob
postawił Ibidem,
krzyż, i kol.
pomodlił się
7-8 [Kiedy do Andrzej
Boga. I zszedł
nauczał z tej
na te[Kiedy góry,
w Synopie Korsunia
Andrzej Korsunia
gdzie bliskoblisko
później
i nauczał
przyszedł do do
powstał
wGrekówdo ujścia
Synopie ujścia
Korsunia, Dnieprowego.
Kijów. Dnieprowego.
I ruszył I wzapragnął
I zapragnął
sięgórę pójść pójść do do
Rzymu,
że z i prz i
i iod przyszedł
zobaczył, do
po żeKorsunia,
zdo Boga. ].zobaczył,
134 134
dowane Ibidem,
Bogu. kol.
I wszedł 7-8 góry, pobłogosławił
Waregów je doi postawił krzyż, i pomodlił
Greków Dnieprze
133
iЛаврентьевская
stamtąd
i stamtąd w górę
w górę летопись
Dniepru.
Dniepru. I, kol.
zdarzyło
I 7
zdarzyło [ Polanie
się, się,
że zaś
że żyli
przyszedł
przyszedł osobno
i stanął
i w
stanął pod tych
pod gór
góram
gór
Dnieprublisko
orsunia do ujścia
]. Patrz Korsunia
komentarz: Dnieprowego.
I zszedł blisko
Д. С.
z tej do
góry, ujścia
Igdzie
zapragnął
Лихачёв, Комментарии
Dnieprowego.
późniejpójść
powstałdo Rzymu,
I Kijów.
zapragnął Повесть
, [w:] iI ruszył
przyszedł
134 pójść
Ibidem, временных
do
w górędo Rzymu,
ujścia
kol. лет
7-8Dnieprowego,
Dniepru”]. i [przyszedł
Kiedy ,Patrz
red. do
В. ujścia
П. nauczał
komentarz:
Andrzej Dnieprowego,
w Synopie i prz
Waregów do Greków
powiedział
powiedział i do
od do Greków
towarzyszących po Dnieprze ].uczniów:
stamtąd w górę Dniepru.
Адрианова-Перетц, i Д.С.
stamtądIЛихачёв,
t. II, zdarzyło
w góręКомментарии,
Москва się,
Dniepru.
1950, żes.przyszedł
I zdarzyło
218-219. w:i Zupełnie
stanął
się,
Повесть że
pod przyszedł
nie górami
przekonują
временных
Korsunia bliskonai towarzyszących
stanął
brzegu.
лет,
do próbypodI В.П.
red.
ujścia
mu
następnego
górami
oddzielenia mu
Dnieprowego. nauczniów:
brzegu. Widzicie
IWidzicie
dniaI zapragnął
wątków
Адрианова-Перетц, następnegote góry?
pójść
te góry?
dnia
do
BoBo
Rzymu,
na na
ty
134
Ibidem,
Boża.Boża. kol.
Będzie
Będzie 7-8wielki Kiedy
[wielki gród Andrzej
gród i liczne
i na nauczał
liczne cerkwie w zbudowane
cerkwie Synopie
zbudowane i przyszedł
Bogu. Bogu. I do I Kors
wszedł
wsze
owiedział do towarzyszących
chrześcijańskich i powiedział mu
do1950,
uczniów:
towarzyszących
„pogańskich”/świeckich
t. 2, Москва Widzicie muteuczniów:
oraz Zupełnie
s. 218–219. traktowania góry?
nie Bo
tych Widzicie
na tych
pierwszych
przekonują
i dostamtąd próbytegórach
wDnieprowego. góry?
jako rozświetli
Bo
późniejszych
oddzielenia
górę Dniepru.I zapragnął tych się
wątków
I zdarzyłopójść górach
łaska
wtrętów rozświetli
chrześcijań-
się, że się łaska
Korsunia blisko postawił
postawił ujścia
krzyż,
krzyż, i pomodlił dozprzyszedł
Rzymu, i igdzie
stanął poddogó
przyszedł u
oża.
– H.Będzie
Łowmiański, Początki
wielki Boża.
gród iBędzie Polskiwielki
liczne cerkwie
, t. V, s.gródzbudowane
i liczne cerkwie
117-118. Bogu. I zbudowane
wszedł
powiedział nado teiBogu.
pomodlił
góry,I się
towarzyszących
się
do do
pobłogosławił
wszedł Boga.
naBoga. I zszedł
mu teuczniów:jeI zszedł
góry, tej
z tej
i pobłogosławiłgóry,
Widzicie
góry, gdzie
je później
te góry? i późni
Bo n
i stamtąd wDniepru górę
Dniepru Dniepru.
]. Patrz
]. PatrzI zdarzyło
komentarz:
komentarz: się, Д. żeД.
С. przyszedł
С.
Лихачёв,
Лихачёв, i stanął pod
Комментарии
Комментарии górami , [w:]
, na
[w:] brzegu
Повес
Пов
ostawił krzyż, i pomodlił
postawił się krzyż,
do Boga. i pomodlił
I zszedł się z tej
dogóry,
Boga.gdzie I zszedł
Boża. późniejzBędzie
tejpowstał
góry, wielkigdzie
Kijów.
gród później
Iiruszył powstał
liczne wcerkwie
górę Kijów. I ruszył wBogu.
zbudowane górę I wsz
powiedział Адрианова-Перетц,
doАдрианова-Перетц,
towarzyszących mu t.uczniów:
t., II, II,
Москва Москва Widzicie
1950, 1950, te 218-219.
góry? BoZupełnie
na tych górach
niepru]. Patrz komentarz:
DniepruД. ]. Patrz
С. Лихачёв,
komentarz: Комментарии
Д. С. Лихачёв, , [w:]
postawiłКомментарии
Повесть krzyż, временных
i [w:]
pomodlił Повесть
лет
się ,dored.Boga. В.s. П.
временных 218-219.
s.
I zszedł лет
z
Zupełnie
, red.
tej góry, В.nie П.nie
gdzie
przeko
prze
późn
Boża. Będzie wielki
chrześcijańskich gród
chrześcijańskich i liczne cerkwie
i „pogańskich”/świeckich
i „pogańskich”/świeckich zbudowane oraz Bogu.
oraz I wszedł
traktowania
traktowania na
tych tychte góry,
pierwsz
pierw
дрианова-Перетц, Адрианова-Перетц,
t. II, Москва 1950, s.t. 218-219. II, Москва Zupełnie
1950, s.nie218-219.
przekonują Zupełnie próby nie
oddzielenia
przekonują wątków
próby oddzielenia wątków
postawił krzyż,–Dniepru iH.pomodlił ]. Patrz dokomentarz:
sięPoczątki Boga.Polski
Początki
Д. С.z tej
I zszedł
Polski
Лихачёв,
góry, Комментарии
gdzie później powstał , [w:] KijПо
hrześcijańskich i „pogańskich”/świeckich oraz traktowania– H.
chrześcijańskich i „pogańskich”/świeckich tych Łowmiański,
orazŁowmiański,
pierwszych
traktowania jako tych
późniejszych
pierwszych , t. ,V,t. V,
s.
wtrętów
jako117-118.
s. 117-118.
późniejszych wtrętównie prz
Dniepru]. PatrzАдрианова-Перетц,
komentarz: Д. С. Лихачёв, t. II, Москва 1950,
Комментарии s. 218-219.
, [w:] Повесть Zupełnie временн
H. Łowmiański, Początki Polski, t. V, Początki
– H. Łowmiański, s. 117-118. Polski, t. V, s. 117-118.
Ich miejsce osiedlenia usytuowane było przy arterii komunikacyj
w wiele ważnych miejsc: do Morza Wareskiego, a stamtąd do Rz
stamtąd do Bułgarów i Chwalisów, albo do Morza Ponckiego, z
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”,
stamtąd Powieść nie 197
„Polacy”, „Polska”...
do Carogrodu. szczędziła szczegó
Dzięki nim św. Andrzej, bratWprowadzają
św. Piotra – jakone opowieść
nieco wcześniej o przedstawiła
najważniejszymgo podróżniku, kt
Powieść – określił za pomocąGreków
krzyża lokalizację
do Waregów. przyszłego
Ѡньдрѣю Kijowa, pobłogo-
оучащю въ Синопии. и прише
sławił mający powstać gród oraz przepowiedział jego wielkość i świętość135.
оувидѣ
Następna odsłona opowieści ӕко ис Корсунѧ
o  Polanach prezentujeблизь оустьє pierw-
oczywiście Днѣпрьскоє. [и] въсх
szy krok do spełnienia proroctwa
проидеapostoła:
въ вустьє „Полем же жившемъ
Днѣпрьскоє. ѡсобѣ и
[и] ѿтоле поиде по Днѣпру гор
володѣющемъ и родъı своими иже и до сеє братьѣ бѧху Полѧне
приде и ста подъ горами на березѣ. [и] заоутра въставъ и р
и  живѧху кождо съ своимъ родомъ и на своихъ мѣстѣхъ владѣюще
ученикомъ.
кождо родомъ своимъ на своихъ видите
мѣстѣх. ли горъı
[и] бъıша. сиӕ. ӕ.ко
г҃ . брать на сихъ горах̑ восиӕєть
єдиному
имѧ Кии. а другому ІЦекъ. а третьєму Хоривъ [и] сестра ихъ Лъıбедь.
градъ великъ [бьıти]. и црк҃ви многи Бъ҃ въздвигнути имать.
сѣдѧще Кии на горѣ гдѣже нъıне оувозъ Боричевъ. а Щекъ сѣдѧше на
сиӕ бл҃ви ӕ.
горѣ. гдѣже нъıне зоветсѧ Щековица. [и] постави
а Хоривъ крс̑тъгорѣ.
на третьєи и помоливъсѧ
ѿ негоже Бу҃. и сълѣзъ
прозвасѧ Хоревица. и створиша
послѣжеградъ
бъıс̑воКиєвъ.
имѧ брата своєго
и поиде постарѣишаго.
Днѣпру горѣ 134. Góry „pola
и нарекоша имѧ єму Києвъ. [и] бѧше ѡколо града сѣсъ и боръ великъ.
и бѧху ловѧща звѣрь бѧху pełnią
мужиw opowieści rolę punktu[и]
мудри и смъıслени orientacyjnego
нарицахусѧo kapitalnym znac
Полѧне. ѿ нихже єсть Полѧне в Києвѣ
Andrzej, bratи św.
до сего дн҃е–”136jak
Piotra . Uderzające jest, że przedstawiła go
nieco wcześniej

skich i „pogańskich” / świeckich oraz traktowania tych pierwszych jako późniejszych wtrę-
tów – por. H. Łowmiański, Początki Polski…, 131t. 5, s. 117–118.
K. Potkański, Lachowie i Lechici, s. 37-38.
135
Nietrafne jest porównanie powieściowego
132
Н. św.И.Andrzeja
Толстой, do „ojca Bohemusa”
Этническое z kroni-
самопознание Нестора Летоп
ki Kosmasa, przeprowadzone przezвременных
Edwarda Skibińskiego (Przemiany władzy…, s. 152–154).
лет”, [w:] Из истории русской культуры, t. I (Древняя Русь), М
Obie postacie wędrowały, ale dla Bohemusa133i jego towarzyszy było
Лаврентьевская to poszukiwanie
летопись ziemi dozaś żyli osobno w ty
, kol. 7 [Polanie
osiedlenia się, a w przypadku św. Andrzeja
Waregówpodróż
do Grekówdo Rzymu („въсхотѣ
i od Greków poпоити
Dnieprzeв Римъ”;
]. Ski-
biński mylnie twierdził, że apostoł udał się do
134Waregów, nie dostrzegł, że Waregowie byli tylko
Ibidem, kol. 7-8 [Kiedy Andrzej nauczał w Synopie i przyszedł d
„przystankiem przesiadkowym” po drodze do
Korsunia Rzymu).
blisko PozaDnieprowego.
do ujścia tą powierzchowną zbieżnością
I zapragnął pójść do Rzymu, i przysze
porównywanych bohaterów nic niei łączy. Św.wAndrzej
stamtąd nie był ojcem-eponimem
górę Dniepru. I zdarzyło się, żeani „herosem
przyszedł i stanął pod górami na
kulturowym” społeczności ruskiej powiedział
czy kijowskiej. Jego pojawienie się
do towarzyszących munad Dnieprem
uczniów: wyprze-
Widzicie te góry? Bo na tych g
dziło proces cywilizowania Polan Boża.
i dlatego apostoł
Będzie wystąpił
wielki gródw Powieści minionych
i liczne cerkwie lat w roliBogu. I wszedł na t
zbudowane
proroka zapowiadającego wielkośćpostawił
i prawowierność
krzyż, i Kijowa.
pomodlił Jeżeli już Boga.
się do porównywać
I zszedłpassus do- gdzie później pow
z tej góry,
tyczący św. Andrzeja z kroniką Kosmasa, to można co najwyżej zestawić przepowiednię brata
Dniepru]. Patrz komentarz: Д. С. Лихачёв, Комментарии, [w:] Повесть в
św. Piotra z  proroctwem Libuszy wieszczącej świetlanąt.przyszłość
Адрианова-Перетц, II, Москва Pragi
1950, dzięki tamtejszym
s. 218-219. Zupełnie nie przekonują
świętym: Wacławowi i Wojciechowi. chrześcijańskich i „pogańskich”/świeckich oraz traktowania tych pierwszych
136
Zob. Лаврентьевская летопись, kol. 9 [„PolePoczątki
– H. Łowmiański, zaś żyło Polski
osobno, t.i władało rodami swo-
V, s. 117-118.
imi, i do tych braci byli Polanami, i żyli, każdy ze swoim rodem, i na swoich miejscach, wła-
dając każdy rodem swoim na swoich miejscach. I byli trzej bracia, jeden imieniem Kij, a drugi
Szczek, trzeci Choryw i siostra ich Łybedź. Kij siedział na górze, gdzie teraz jest przejście bory-
czewskie, a Szczek siedział na górze, która teraz nazywa się Szczekowica, a Choryw na trzeciej
górze, od niego nazwanej Chorewicą. I założyli miasto, i od imienia brata swojego najstarszego
nazwali je Kijów. I był wokół miasta las i bór wielki, i łowili tam zwierzęta. Byli ludźmi mądry-
mi i przemyślnymi, i nazywali się Polanie. Od nich są Polanie w Kijowie i do dzisiejszego dnia”].
Patrz komentarz i historia badań: E. Мельникова, Легенда o Кие: o структуре и характере
летописного текста, w: А се его сребро. Збірник прац на пошану члена-кореспондента
НАН України Миколи Федоровича Котляра з нагоди його 70-річчя, red. В. Смолій, Київ
2002, s. 9–16; L. Leciejewicz, Legendy etnogenetyczne..., s. 134–135. O „dioskurycznej matrycy”
obecnej w opowieści o Kiju, Szczeku, Chorywie i Łybiedi – por. J. Banaszkiewicz, Slawische
Sagen „de origine gentis” (Al-Masudi, Nestor, Kadłubek, Kosmas) – dioskurische Matrizen der
Überlieferungen, „Mediaevalia Historica Bohemica”, t. 3, 1993, s. 42–43.
198 Paweł Żmudzki

w Latopisie Ławrientiewskim, a więc najstarszym rękopiśmiennym przekazie


Powieści minionych lat, ludzie mieszkający w naddnieprzańskich górach na-
zwani zostali po prostu „Pole”, albo też uosobieniu uległ obszar, na którym się
osiedlili137. W zakończeniu tego passusu latopisarz stwierdził zresztą: „Киеви
же пришедшю въ свои градъ Києвъ. ту животъ свои сконча. а братъ єго
Щекъ и Хоривъ и сестра их Лъıбедь ту скончашасѧ. И по сихъ братьи
держати почаша родъ ихъ кнѧженьє в Полѧхъ”138.
Legenda o Kiju i jego rodzeństwie jest dopracowanym wykładem narodzin
wspólnoty cywilizowanej. Kiedy św. Andrzej płynął w górę Dniepru oraz po
wizycie apostoła, Polanie mieszkali już wprawdzie na własnym i  – co waż-
niejsze – właściwym obszarze, na „polu”, a także pozostawali wyodrębnieni
spośród innych grup, ale każdy ród żył osobno139 i brakło integracji wspólno-
ty. Dopiero pojawienie się rodzimego „herosa kulturowego” i jego rodzeństwa
zintegrowało społeczność i  pozwoliło jej osiągnąć wyższy stopień rozwoju
dzięki założeniu miasta, dla którego Kij stał się władcą i eponimem140. Nato-
miast imiona jego braci utrwalone zostały w nazwach wzniesień, co spetryfi-
kowało dokonania wszystkich trzech „fundatorów” Kijowa i jeszcze mocniej
związało miasto z górami. Dalsza partia powieściowego wykładu utwierdza

137
А.А. Горский, Земли и волости, w: А.А. Горский, В.А. Кучкин, П.В. Лукин,
П.С.  Стефанович, Древняя Русь. Очерки политического и социального строя, Москва
2008, s. 12–13.
138
Zob. Лаврентьевская летопись, kol. 10 [„Kij zaś przyszedł do swojego grodu Kijowa.
Tu żywot swój zakończył i brat jego Szczek i Choryw i ich siostra Łybiedź tu skończyli. I po
tych braciach ród ich zaczął dzierżyć władzę książęcą w Polach”]. W tym wypadku dokładnie
takie samo sformułowanie zawiera również Latopis Hipacki – por. Ипатьевская лѣтопись,
w: Полное собрание русских летописей, t. 2, wyd. 2, С.-Петербургь 1908, kol. 8: „И по сеи
братьи почаша дѣржати родъ ихъ кнѧжениє в Полѧхъ”. Tak samo Latopis Nowogrodz-
ki skwitował objęcie władzy w  Kijowie przez Askolda i  Dira: „и бѣста княжаща в  Киевѣ,
и  владѣюща Полями” – por. Новгородская первая летопись старшего и младшего
изводов, wyd. А.Н. Насонов, Москва–Ленинград 1950, s. 106.
139
В.В. Иванов, В.Н. Топоров, О древних славянских этнонимах…, s. 416. Iwanow
i Toporow na poziomie językowym znakomicie rozpoznali znaczenie zwrotu жившемъ ѡсобѣ
jako stwierdzenia swobodnego stylu życia, przeciwstawianego kontroli i reglamentacji.
140
J. Banaszkiewicz, Polskie dzieje bajeczne..., s. 13–15, 44–62; idem, Tradycje dynastycz-
no-plemienne Słowiańszczyzny północnej, w: Ziemie polskie w X wieku i ich znaczenie w kształ-
towaniu się nowej mapy Europy, red. H. Samsonowicz, Kraków 2000, s. 272; В. Ричка, „Вся
королівська рать” (Влада Київськой Русі), Київ 2009, s. 16–17. Cywilizującej roli Kijowa,
którego założenie umożliwiło integrację Polan, żyjących dotychczas „każdy ze swoim rodem”,
jakby nie doceniał Edward Skibiński (Przemiany władzy…, s. 174). Pomijam sugestię Skibiń-
skiego, że Kijów został założony po śmierci Kija (ibidem, s. 181), ponieważ jawna sprzeczność
tego stwierdzenia z tekstem źródłowym każe je postrzegać w kategorii „lektury alternatyw-
nej”. Dla jednego z późniejszych latopisarzy oczywiste było to, że Kij założył gród dokładnie
na tym wzgórzu, na którym wcześniej był św. Andrzej – por. Н.Ф. Котляр, Древняя Русь
и Киев в летописных преданиях и легендах, Киев 1986, s. 22.
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 199

w  przekonaniu, że nowemu ośrodkowi niczego nie brakowało. Za miastem


rozciągały się lasy, w których Polanie polowali. Jeżeli także dodać wspomnia-
ne wielokrotnie góry, to zróżnicowanie krajobrazu okazuje się istotną cechą
konstytuującą polańską ekumenę. Do tej kwestii przyjdzie jeszcze powrócić.
Zupełnie nie mogę się zgodzić z  interpretacją Eleny Mielnikowej, która
uważała, że wykład legendy o Kiju jest – w wersji Powieści minionych lat –
zbiorem niepowiązanych ze sobą motywów i  każdy z  nich dałoby się swo-
bodnie pominąć141. Do takich wniosków można dojść tylko wtedy, gdy nie
przeprowadzi się badań porównawczych i nie próbuje się rozpoznać sensu po-
szczególnych elementów opowiadania. Struktura podobna do tej w opowieści
o Kiju uwidacznia się w znacznie bardziej rozbudowanej narracji Kosmasa na
temat czeskich początków. Czesi, po przywędrowaniu do Czech, mieli już na-
zwę (Bohemi), podobnie jak ich kraj (Bohemia), ale żyli w rozproszeniu „more
pecudum”. Kiedy pojawiła się u  nich żądza posiadania dóbr, zaistniała po-
trzeba rozsądzania sporów. Wówczas znaczniejsi i bogatsi zaczęli rozstrzygać
sprawy w swoich rodach i rodzinach („in sua tribu vel generatione”). Dopie-
ro jednak nadzwyczajna mądrość Kroka sprawiła, że Czesi skupili się wokół
niego niczym rój pszczół w ulu. Dalsze, szczegółowo opisane przez Kosmasa
działania zmierzające do powołania cywilizowanej monarchii, uwzględniają
także konieczność założenia głównego miasta i stolicy – Pragi142. Porówna-
nie Kroniki Czechów z Powieścią minionych lat poucza, że opowieść o Kiju,
choć bardziej lakoniczna i  przetykana innymi epizodami, jest zbudowana
przemyślnie i sensownie. Wiadomość o założeniu Kijowa nie jest wyłącznie
informacją, jest także konsekwencją i środkiem zaradczym na dotychczasowe
„życie osobno” rodów polańskich. Integracja społeczności w mieście skutkuje
władzą książęcą, sprawowaną przez potomków jego założyciela. Samo posia-
danie „właściwej” nawet nazwy nie czyniło jeszcze – w przekonaniu średnio-
wiecznych uczonych – z żadnej grupy porządnie urządzonej wspólnoty143.
Innym epizodem, wyraźnie dowartościowującym Polan kijowskich, była
opowieść o  wizycie Kija w  Carogrodzie144. Latopisarz polemizował w  tym
141
E. Мельникова, Легенда o Кие…, s. 12–13.
142
Cosmae Pragensis Chronica, ks. I, rozdz. 3–9, s. 7–19.
143
Upraszczał sprawę Mykoła Kotliar, twierdząc, że Nestor dopisał Polanom historię
sprzed czasów Kija, żeby przypisać im dawniejszy rodowód – por. Н.Ф. Котляр, Древняя Русь
и Киев..., s. 19.
144
В. Ричка, „Вся королівська рать”…, s. 17. Patrz interpretacje tego wątku w później-
szych latopisach – por. Д.С. Лихачёв, Комментарии, s. 221–222. Dopiero tam pojawia się
idea zbrojnej wyprawy Kija na Carogród, która wcale nie wynika z Powieści, jak sądził Paweł
Łukin – por. П.В. Лукин, Восточнославянские „племена” и их князья: конструирование
истории Древней Руси, w: Предания и мифы о происхождении власти эпохи Средневековья
и раннего Нового времени. Материалы конференции „Славяне и их соседи” (XXV
конференция), Москва 2010, s. 85.
mtąd do Bułgarów
stamtąd
i Chwalisów,
do Bułgarów
albo ido
stamtąd
Chwalisów,
MorzadoPonckiego,
Bułgarów
albo do Morza
zwanego
i Chwalisów,
Ponckiego,
też Ruskim,
albozwanego
do aMorza
teżPonckiego,
Ruskim, azwaneg
mtąd do Carogrodu. Powieść
stamtąd do Powieść
niestamtąd
Carogrodu. szczędziła szczegółów Powieść
nie szczędziła
do Carogrodu. geograficznych.
szczegółów
nie szczędziła
geograficznych.
szczegółów
rowadzają oneWprowadzają
opowieść
200 o najważniejszym
one opowieśćWprowadzają
opodróżniku,
najważniejszym
one opowieść
Paweł Żmudzki
który podróżniku,
przebył
o najważniejszym
drogęktóryod przebył
podróżniku,
drogę odktóry p
ków do Waregów. Ѡньдрѣю
Greków оучащюѠньдрѣю
do Waregów. въ Синопии.
Greków doоучащю и пришедшю
Waregów. въ Синопии.
Ѡньдрѣю ємуиоучащю
впришедшю
Корсунь. въ Синопии.
єму в Корсунь.
и пришедшю
miejscu z tradycją głoszącą, że eponim miasta pracował jako przewoźnik na
идѣ ӕко ис Корсунѧ
оувидѣ близь
ӕко145ис
Dnieprze оустьє
Корсунѧ
. Przy Днѣпрьскоє.
оувидѣ
tej okazji близь ӕко
pojawiłоустьєис
[и]
się Корсунѧ
Днѣпрьскоє.
въсхотѣблизь
interesujący поити [и]
оустьє
в въсхотѣ
komentarz, Римъ Днѣпрьскоє.
и поити
który w Lato-в [и]
Римъвъсхотѣ
и п
pisie Hipackim
иде въ вустьє проиде
Днѣпрьскоє.
въ вустьє[и] ma pełniejszą
ѿтоле
Днѣпрьскоє.
проиде
поиде въ formę
по[и]вустьє niż Днѣпрьскоє.
Днѣпру
ѿтоле w Latopisie
поиде
горѣ. ипопоДнѣпруŁawrientiewskim:
приключаю.
[и] ѿтоле и по„аще
горѣ.поиде по
приключаю.
Днѣпру горѣ. и
бо былъ перевозникъ Кыи. то не бы ходилъ къ Цс̑ рюград. но сии Кии
де и ста подъприде
горами и ста
на березѣ. [и]приде
подъ горами заоутра
наиберезѣ.
ставъставъ
подъ[и] горами
изаоутра
реч̑ кна сущимъ
въставъ
березѣ.и с [и]
нимъ
реч̑заоутра
к сущимъ въставъ
с нимъ
и реч̑ к
кнѧжаше в роду своєм̑ . и приходившю ему къ цс̑ рю не свѣмы. но токмо
никомъ. видите ѡ семъ
ученикомъ.
ли горъıвѣмысиӕ.
видите колинаученикомъ.
ӕкоже горъı
сихъсиӕ.
сказають.горах̑ӕвидите
восиӕєть
ко ли горъı
на сихъ
велику блг҃
горах̑
честьдтьсиӕ.Бжьӕ.
восиӕєть
при̑ коимать
ӕлъ на
єстьблг҃ѿдть
сихъ рѧ. восиӕєть
горах̑
цс̑Бжьӕ. имать блг҃д
которого не вѣмъ. и при котором̑ приходи цс̑ ри” . Metatekstowa wy- 146
дъ великъ [бьıти].
градъ и великъ
црк҃ви многи
[бьıти].Бъ҃градъ
и въздвигнути
црк҃ввеликъ
и многи[бьıти].имать.
Бъ҃ въздвигнути
и[и]црк҃
въшедъ
ви многи
имать.
на горъı
Бъ҃[и]въздвигнути
въшедъ на имать.
горъı [и] в
powiedź, podana w  pierwszej osobie, jest mocną podstawą tezy, że legenda
ӕ бл҃ви ӕ. [и] постави
сиӕo Kiju
бл҃викрс̑
ӕ.тъ[и]
i jego и постави
помоливъсѧ
związkach сиӕz Bizancjum
крс̑
бл҃втиБу҃
ъ ӕ.и. ипомоливъсѧ
[и]
сълѣзъ
nieпостави съ горъı
pochodzi Бу҃
крс̑
. тиъautora
od сеӕ.
сълѣзъ
и помоливъсѧ
идеже
съ fragmentu
tego горъıБу҃сеӕ.
. и идеже
сълѣзъ съ го
лѣже бъıс̑ Києвъ. Powieści
послѣже
и поиде minionych
бъıс̑ по
Києвъ. lat
Днѣпру
147
.горѣ
ипослѣжеLatopisarz
поиде по
бъıс̑
134 chciał
Днѣпру
. Góry Києвъ. jąиdatować,
горѣ поиде
„polańskie” 134
. Góry aleDnieprem
по
nad niemożność
Днѣпру
„polańskie” горѣiden-
134
nad . Dnieprem
Góry „polańskie
tyfikacji cesarza zmusiła go do pozostawienia opowieści we wstępnej partii
nią w opowieścipełnią
rolę punktu
w opowieści
tekstu, orientacyjnego
pozbawionej rolęchronologii
pełnią
punktu owkapitalnym
orientacyjnego
opowieści znaczeniu.
bezwzględnejrolę o148
punktu
kapitalnym
. Dzięki orientacyjnego
znaczeniu.
nim św. o Dziękikapitalnym
nim św.
znaczeniu
drzej, brat św. Andrzej,
Piotra – jakbratnieco
św. Piotra
wcześniej
Andrzej,
– jakprzedstawiła
nieco
brat św. go Powieść
wcześniej
Piotra przedstawiła
– jak nieco go Powieść
– określił za przedstawiła
wcześniej go Powie
– określił za
H. Łowmiański, Początki Polski. Z dziejów Słowian w I tysiącleciu, t. 4, Warszawa 1970,
145

s. 30; Łowmiański uważał, że legenda o Kiju przewoźniku jest tradycją plemienną. Przeciwsta-
wiał ją „literackim zmyśleniom”, czyli opowieści o rodzeństwie Kija i o podróży do Carogro-
131
Lachowie
K. Potkański, du, 131
K.i Potkański,
nie wyjaśnił Lechici , s. Lachowie
jednak powodów itakiego
37-38. Lechici
131
, s. 37-38.Lachowie
K. Potkański,
rozróżnienia. i Lechici
Patrz także: , s. 37-38. Легенда
E. Мельникова,
132
Н. И. Толстой,
o Кие…, Этническое
132
s.Н.11. И. самопознание
KotliarЭтническое
Толстой,
Mykoła
132
Нестора
Н. И.
sądził natomiast, самопознание
Летописца,
Толстой,
że Этническое
podłą funkcję Нестора
автора Летописца,
„Повести
самопознание
przewoźnika автора
wymyślili Нестора
dla „ПовестиЛетописца,
ИзKija
истории
менных лет”, [w:]временных русской
лет”
latopisarze , [w:] культуры
Из истории
nowogrodzcy, , t.z русской
временных (Древняя
Iwoli лет”
swoichкультуры
Русь
, [w:] Из ,истории
t. I (Древняя
), Москва
możnowładczych русской
2000, s.Русь
культуры
442.), Москва
mocodawców, I (Древняя
, t.2000,
dążących s.
po 442. Русь), Москва
133
Лаврентьевская1136летопись
r. doЛаврентьевская
133
, kol. 7 [Polanie
umniejszenia летописьzaś133żyli
ogólnoruskiego , Лаврентьевская
osobno
7 [Polanie
kol.znaczenia w Kijowa
tychzaś
летопись
górach.
żyli osobno
,Była
kol. droga
i utwierdzenia 7w [niezależności
tych
Polanie
odgórach.
zaś żyli
Byłaosobno
No- droga w
odtych gór
egów do Greków iWaregów
odwogrodu
Greków do–po
Greków
Dnieprze i od]. Greków
Waregów
por. Н.Ф. Котляр, Древняя po Dnieprze
do Greków ]. i od Greków po Dnieprze ].
Русь и Киев..., s. 20. Problem w tym, że passusu o Kiju-
134
Ibidem, kol. 7-8 [Kiedy
134
-przewoźniku Andrzej
Ibidem, brak kol.nauczał
7-8 [Kiedy
w Pierwszym w Synopie
Andrzej
134
i nowogrodzkim
Ibidem,
latopisie przyszedł
nauczał wdoSynopie
kol. 7-8 [Korsunia,
Kiedy Andrzej
i przyszedł
młodszego zobaczył,
zwodu,nauczał
dożeKorsunia,
zw Synopie
w którym zobaczył,
pojawia i przyszedł
że z do Kors
sunia blisko do ujścia
Korsunia
Dnieprowego.
się blisko
legenda doI ujścia
o Kiju zapragnął
Dnieprowego.
Korsunia
pójść do
jako założycielu blisko
Rzymu,
KijowaI zapragnął
–do iujścia
por. przyszedł
pójść
Dnieprowego.
Новгородскаяdo
doRzymu,
ujścia
перваяDnieprowego,
Iizapragnął
przyszedł
летопись…, pójść
do ujścia
s.do
105.Rzymu,
Dnieprowego,
i przyszedł do u
mtąd w górę Dniepru.
i stamtąd
I zdarzyło
146 w górę się,
Dniepru.
że przyszedł
Zob. Ипатьевская I izdarzyło
stamtąd
i stanął
лѣтопись, się,
w górę
pod
że przyszedł
kol. 8górami
Dniepru.
[„gdybynaKij iI brzegu.
stanął
zdarzyło podI się,
następnego
górami
był przewoźnikiem, że przyszedł
na to
dnia
brzegu.
nieichodziłby
stanął
I następnego
pod górami dniana brzegu
iedział do towarzyszących
powiedział mudo uczniów:
towarzyszących
Widzicie
powiedział
mu te uczniów:
góry? do Bo
towarzyszących
Widzicie
na tych górach
te góry?
mu
do Carogrodu, ale ten Kij władał rodem swoim i (do którego) przychodził cesarza nie wiemy, rozświetli
uczniów:
Bo na tych
się
Widzicie
łaska
górach te
rozświetli
góry? Bo się
na łaska
tych górach
a. Będzie wielki gród
Boża. i Będzie
liczne cerkwie
wielki gród
zbudowane
i Boża.
liczne Bogu.
Będzie
cerkwie I wielki
wszedł
zbudowane gród
na tei Bogu.
liczne
góry, pobłogosławił
Icerkwie
ale to o tym wiemy, że mówią, że wielką cześć przyjął od cesarza, którego nie wiem i za którego wszedł zbudowane
na te je
góry,
i Bogu.
pobłogosławił
I wszedł jenai te góry,
awił krzyż, i pomodlił
postawił
się dokrzyż,
Boga. i
cesarza przychodził”].pomodlił
I zszedł zsię
postawił
tejdo
góry,
Boga. krzyż,
gdzieI zszedł
później
i pomodlił
z tej
powstał
góry,
się do
gdzie
Kijów.
Boga. później
I Iruszył
zszedł
powstał
w z górę
tej góry,
Kijów. gdzie
I ruszył
później
w górę
powstał Kij
epru]. Patrz komentarz:
Dniepru Д.]. С.
147 Patrz
Лихачёв,
komentarz:Комментарии
Dniepru
Д. С. Лихачёв,
]. ,Patrz
[w:] Повесть
Комментарии
komentarz: временных
М.Н. Тихомиров, Начало русской историографии, „Вопросы Истории”, nr 5, Д. ,
С. [w:] Повесть
лет
Лихачёв, , Комментарии
red. временных
В. П. , лет
[w:], Повесть
red. В. П.временн
ианова-Перетц, t.Адрианова-Перетц,
II,1960,
Москва s. 46.1950, s. t.218-219.
II, Москва
Адрианова-Перетц,
Zupełnie
1950, nie s. 218-219.
przekonują
t. II,Zupełnie
Москва
próby oddzielenia
nie
1950,przekonują
s. 218-219.
wątkówpróby
Zupełnie
oddzielenia
nie przekonują
wątków próby
eścijańskich i „pogańskich”/świeckich
chrześcijańskich
148 i „pogańskich”/świeckich
Formułowane orazniegdyś
traktowania
chrześcijańskich
przy tej tych oraz
pierwszych
okazji i „pogańskich”/świeckich
traktowania
opinie jako tych
(zwłaszcza późniejszych
pierwszych
przez orazwtrętów
Borysa traktowania
jako późniejszych
Rybakowa), tychże pierwszych
wtrętów jako pó
Łowmiański, Początki Polski
– H.KijŁowmiański,, t. V, Początki
s. 117-118. Polski
– H. , t. V,
Łowmiański,s. 117-118.Początki Polski ,
(traktowany jak postać historyczna) odwiedził cesarza Justyniana albo że armeńska le- t. V, s. 117-118.
genda z VII w. o założeniu Kuaru jest pierwotną wersją powieściowej legendy o Kiju, Kijo-
wie i Polanach (por. B. Rybakow, Pierwsze wieki historii Rusi, przeł. A. Olejarczuk, Warszawa
1983, s. 7–8; Д.С. Лихачёв, Комментарии, s. 220–222; Н.Ф. Котляр, Древняя Русь и Киев...,
s. 21) są już tylko źródłem do dziejów historiografii, pokazującym, że w pracach nowoczesnych
historyków irracjonalna potrzeba najdawniejszej genezy własnej wspólnoty może zatriumfo-
wać nad elementarnym nawet krytycyzmem, którym np. cechował się już Jan Kochanowski,
niewierzący w  możliwość „domacania” się prawdy w  historii o  Lechu – por. J. Kochanow-
ski, O Czechu i Lechu..., s. 757–760. Inna rzecz, że utwór Kochanowskiego, opublikowany po-
śmiertnie, pozostał bez echa aż do czasów Godfryda Lengnicha – por. J. Maślanka, Literatura
a dzieje bajeczne, Warszawa 1984, s. 39–42. W pracach traktujących Kija jako postać histo-
ryczną pobrzmiewa ten sam idealizm – każący szybko uhistoryczniać materię legendarną – co
u licznych polskich badaczy XIX i XX w. – patrz np. omówienie teorii dackiej: J. Trynkowski,
„Geto-Daki, nadwiślańskich i naddnieprskich Polan przodkowie.” Z dziejów pewnej koncepcji,
w: Antyk i barbarzyńcy, Księga dedykowana Profesorowi Jerzemu Kolendo w siedemdziesiątą
rocznicę urodzin, red. A. Bursche, R. Ciołek, Warszawa 2003, s. 353–360. Klasycznym przykła-
dem wiary w możliwość naukowego „uhistorycznienia” legend jest praca Kazimierza Ślaskiego
Ich miejsce osiedlenia usytuowane było przy arterii komunikacyjnej, którą można 133 dojść
Варѧгъ
wspólnocie въ Греки. и„pola”
mieszkańców изъ Грекъ
Варѧгъ повъДнѣпру
nad Dnieprem Греки. и. изъ
133
pojawiła Грекъ
Polanie
się по Днѣпру
wokazali
związku się zmieszkańcami
. Polanie oka
niezwykle gór
w wiele ważnych miejsc: do Morza Wareskiego, a stamtąd do Rzymu, albo do Wołgi, a
istotną Ich miejsce Полѧномъ
instytucją. osiedlenia usytuowane
жеIch miejsce
жившимъ byłoosiedlenia
przy arterii
ѡсобѣ поusytuowane
komunikacyjnej,
горамъ było бѣ
симъ. przyktórąarterii
путь można
изъkomunik
dojś
stamtąd do Bułgarów i Chwalisów, albo do Morza Ponckiego, zwanego też Ruskim, a
Варѧгъwвъwiele Греки. ważnych
и изъmiejsc:
Грекъ do w Morza
по wiele
Днѣпру ważnych
Wareskiego,
133 miejsc:
. Polanie aokazali
stamtąd
do Morza siędomieszkańcami
Rzymu,
Wareskiego, albo ado stamtąd
gór.Wołgi, da
stamtąd do Carogrodu. Kulturowy kontekst
Powieśćnazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”...
nie szczędziła szczegółów geograficznych.201
stamtąd
Ich miejsce do Bułgarów
osiedlenia i Chwalisów,
usytuowane stamtąd
było przy doalboBułgarów
do Morza
arterii i Chwalisów,
Ponckiego,którą
komunikacyjnej, albo
zwanegodo Morza
można też Ruskim,
dojśćPonckiea
Wprowadzają one
Najdobitniejsza opowieść o
charakterystykanajważniejszym
Polan, do wyraźnie podróżniku,
wyróżniającaktóry przebył
ich spo- drogę od
w wielestamtąd
ważnych do Carogrodu.
miejsc: do Morza Powieść
stamtąd
Wareskiego, nieCarogrodu.
szczędziła
a stamtąd do Powieść
Rzymu,szczegółów
albo niedo szczędziła
geograficznych
Wołgi, a szc
śród innych
Greków plemionѠньдрѣю
do Waregów. słowiańskich,
оучащю pojawiła
въ Синопии. się nieco później: „Полѧне
и пришедшю єму в Корсунь.
stamtąd
бо своих Wprowadzają
doѡц҃ ь ѡбъıчаи
Bułgarów one opowieść
i Chwalisów,
имуть Wprowadzają
o najważniejszym
albo
кротокъ do Morza
и тихъ one opowieść
и Ponckiego, podróżniku,
стъıдѣньє oкъnajważniejszym
zwanego który
снохамъ też przebył
Ruskim, podróżnik
drogę
a od
оувидѣ
своимъ ӕкоиdo ис Корсунѧ
къ сестрамъ близь
къ мт҃ рмъоустьє Днѣпрьскоє.
и к родителемъ [и] въсхотѣ поити в Римъ и
stamtąd Greków do Waregów.
Carogrodu. Ѡньдрѣю
PowieśćGreków оучащю
nie do szczędziła
Waregów.въ своимъ
Синопии. къ исвекровемъ
Ѡньдрѣю
szczegółów пришедшю
оучащю въємуСинопии.
geograficznych. в Корсунь и пр
и къ деверемъ
проиде велико стъıдѣньє
въ вустьє Днѣпрьскоє. [и] ѿтолеимѣху поиде брачнъıи
по Днѣпру ѡбъıчаигорѣ.имѧху не
и по приключаю.
оувидѣ
Wprowadzają
хожеше зѧть по ӕко
one ис Корсунѧ
opowieść
невѣсту оувидѣ
близь оустьє
но oприводѧху
najważniejszym ӕко
вечеръ исДнѣпрьскоє.
Корсунѧ
а завътраблизь
podróżniku, [и]
któryоустьє
приношаху въсхотѣ
przebył по Днѣпрьскоє.
поити
drogę вodРимъ [и] и
приде и ста подъ горами на березѣ. [и] заоутра въставъ и реч̑ к сущимъ с нимъ
неи что
Greków doвдадуче
проиде Waregów. а Древлѧне
въ вустьє Ѡньдрѣю живѧху
Днѣпрьскоє.
проиде[и]
оучащю звѣриньскимъ
въ ѿтоле
въ вустьє
Синопии.поиде иѡбразомъ
Днѣпрьскоє.
по Днѣпру
пришедшю [и]жиоуще
горѣ.
ѿтоле
єму випоиде по приключаю.
Корсунь. по Днѣпр
ученикомъ. видите лидругъ
скотьски оубиваху горъıдруга
сиӕ. ӕдѧхуко на всѧ сихънечистогорах̑ восиӕєть
и брака оу блг҃ дть Бжьӕ.
нихъ не имать
оувидѣ придеис и ста горамиприде
подъ близь на березѣ.
и ста подъ [и] заоутра горамивъставъна березѣ. ипоити
реч̑[и]квзаоутра
сущимъ
Римъ ивъставъс ним
бъıвашеӕко Корсунѧ
но оумъıкиваху оустьє
дв҃ цѧДнѣпрьскоє.
Радимичи [и] въсхотѣ
градъ великъ [бьıти]. и црк҃оувиводъı многи Бъ҃ ивъздвигнути и Вѧтичи
имать. [и]и Сѣверъ въшедъ на горъı
ѡдинъученикомъ.
проиде ѡбъıчаи
въ вустьє имѧху видитеживѧху
Днѣпрьскоє. ли горъıученикомъ.
[и] сиӕ. ӕпоиде
вѿтоле
лѣсѣ ковидите
коже напо сихъ
[и] лигорах̑
всѧкии
Днѣпру горъıгорѣ.сиӕ.иӕпо
восиӕєть
звѣрь ко блг҃
дуще на дсихъть Бжьӕ.
приключаю. горах̑иматвоси
сиӕ бл҃в и ӕ. [и] постави крс̑ т ъ и помоливъсѧ
все нечисто [и] срамословьє в них̑ предъ ѡтьци и предъ снохами [и] Бу҃ . и сълѣзъ съ горъı сеӕ. идеже
приде иградъ великъ
ста подъ [бьıти].
горами на иберезѣ.
црк҃
градъви [и]
многи
великъ заоутраБъ҃
[бьıти].
въздвигнути
въставъ и црк҃ивреч̑
иимать.
многи [и]
к сущимъ Бъ҃въшедъ
въздвигнути
с нимъ на горъıим
послѣже не
браци бъıваху
бъıс̑ Києвъ.въи них поидеи игрища
по Днѣпру межю горѣ селъı134 схожахусѧ на игрища
. Góry „polańskie” nad Dnieprem
сиӕ бл҃
ученикомъ.
на плѧсаньє вии на
видите ӕ. всѧ
[и]горъı
ли постави
сиӕ.
бѣсовьска сиӕ
крс̑
ӕко тбл҃
ъна
вии сихъ
игрища помоливъсѧ
ӕ. и[и]ту постави
горах̑ Бу҃. крс̑
восиӕєть
оумъıкаху и сълѣзъ
тъблг҃
женъı и дпомоливъсѧ
тьсъБжьӕ.
собѣ горъı иматьсеӕ.
Бу҃. идеже
и съл
pełnią w
с неюже opowieści rolę
кто съвѣщашесѧ punktu
имѧхуorientacyjnego
же поподвѣ o
и по kapitalnym
три женъı” znaczeniu.
149
. PrezentacjaDzięki nim św.
градъ послѣже
великъ бъıс̑ Києвъ.
[бьıти]. и црк҃ ви поиде
послѣже
многи Бъ҃ Днѣпру
бъıс̑ Києвъ.
въздвигнути горѣ и134
поиде
. Góry
имать. по
[и] Днѣпру на
„polańskie”
въшедъ горѣ
nad
горъı
134
Dnieprem
. Góry
dobrychbrat
Andrzej, obyczajów
św. Piotra Polan kijowskich
– jak na negatywnym
nieco wcześniej przedstawiła tle sąsiadów
go Powieść dopełnia – określił za
сиӕ
wątki pełnią
ви ӕ. w
бл҃zarysowane [и]opowieści
постави
wcześniej. rolę
крс̑тpunktu
ъ pełnią
„Pole” и nad orientacyjnego
w
помоливъсѧopowieści
Dnieprem Бу҃
jest.rolę
oиepicentrum
kapitalnym
punktu съ
сълѣзъ orientacyjnego
znaczeniu.
горъı сеӕ. Dzięki
cywiliza- o kapitalnym
идеже nim św
cji określanej
послѣже бъıс̑ na
Andrzej, paręśw.
brat
Києвъ. sposobów.
Piotra –по
и поиде Najpierw
Andrzej,
jak nieco
Днѣпру św.
brat Andrzej
wcześniej
горѣ św.134Piotra wyznaczył
. Góryprzedstawiła
–„polańskie”
jak niecoi pobłogo- Powieść
gowcześniej
nad Dnieprem –przedstawił
określił z
sławił131toK.szczególne miejsce, antycypując
Potkański, Lachowie i Lechici, s. 37-38. chrzest wspólnoty. Później rodzimy
pełnią w
heros 132 opowieści
kulturowy, rolęwspółudziale
przy
Н. И. Толстой, punktu orientacyjnego
Этническое braci i  siostry,
самопознание o kapitalnym znaczeniu.
założyłЛетописца,
Нестора miasto. Wysoka Dzięki„Повести
автора nim św.
временных лет” , [w:] Изpotwierdzona
истории русской культуры131 , t. I (Древняя Русь), Москва mu2000,
ranga133Kija
Andrzej, bratzostała
św.
131
K.Piotra – jak
Potkański, dzięki
nieco
Lachowie uznaniu
i wcześniej
Lechici i czciLachowie
przedstawiła
K., s.Potkański,
37-38. okazanych Powieść
goi Lechici ,przez –s. 442.
s. 37-38.określił za
Лаврентьевская летопись, kol. 7 [Polanie zaś żyli osobno w tych górach. Była droga od
132
Н. И. Толстой, Этническое 132
Н.самопознание
И. Толстой, Нестора Этническое Летописца,
самопознание автора Нестора„Повести
Waregów do Greków i od Greków po Dnieprze].
(Wątki 134 временныхw podaniach
historyczne лет”, [w:] Из истории
o początkach временных
русской
Polski). лет”
культуры, [w:] ,Из
Wcześniej t. Iистории
(Древняя
jeszcze bardziejрусской
Русь культуры
), Москва
bezkrytycz- , t. I (s.Древняя
2000, 442. Рус
Ibidem,133kol. 7-8 [Kiedy Andrzej nauczał 133 w Synopie i przyszedł do Korsunia, zobaczył, że z
ne poglądy 131 na dotemat Лаврентьевская
wątków legendarnych летопись głosił , kol. Лаврентьевская
7 [Polanie zaś żyli
Stanisław летописьosobno wzwyczaj
, kol. tych
7 [Polanie
górach.zaś Była żylidroga
osobnood
Korsunia blisko
K. ujścia
Potkański, Dnieprowego.
Lachowie i I zapragnął
Lechici , s. 37-38.pójść do Zakrzewski,
Rzymu, i przyszedł który miał
do ujścia Dnieprowego,
całkowicie Waregów
lekceważyćdo Greków
treść i od Greków
interpretowanych Waregów
po Dnieprze
źródeł do Greków
].
i dzięki i od Greków po Dnieprze ].
i stamtąd w górę
Н. Dniepru. I zdarzyło się, że przyszedł i stanąłtemu pod łączył np. naLecha
góramiЛетописца, brzegu. z Kroniki
Iавтора
następnego dnia
kol.Этническое самопознание Нестора w„Повести
132
И.
134 Толстой,
Ibidem, 7-8 [Kiedy Czechów,
Andrzej 134
nauczał
Ibidem, w
kol. Synopie
7-8 [Kiedy i przyszedł
Andrzej do nauczał
Korsunia, Synopie
zobaczył, i przysz
że z
Wielkopolskiej
powiedział
временных do z Lechem,
towarzyszących
лет”, [w:] Изdo królem
истории mu / księciem
uczniów:
русской Widzicie
культуры wzmiankowanym
te
, t.do góry?
I (ДревняяBo na w rocznikach
tych
Русь górach
), Москва fran-
rozświetli
2000,do się
s. pójść
442. do łaska
kijskich Korsunia blisko
podЛаврентьевская
805 r. (Annales ujścia Dnieprowego.
Korsunia I blisko
zapragnął ujścia
pójść
Hannoverae Dnieprowego.
do Rzymu,
1891, i przyszedł
I zapragnął ujścia Dnieprowego
Rzymu, ip
Boża. Będzie
133 wielki
i stamtąd w górę q.
Fuldenses,
gród i liczneлетопись
Dniepru.
MGH
cerkwie
, ikol.
I zdarzyło
SS
stamtąd
rer.
zbudowane
7 się, w
Germ.,
[Polanie
żegórę
Bogu.
zaś
przyszedł żyliI wszedł
Dniepru. osobno
i stanął
na
I zdarzyło
pod w s.te 16;
tych
górami
się,
Annales
góry,górach.
żena
re-
pobłogosławił
Była Idroga
przyszedł
brzegu.
je i
stanąłodpod góra
i następnego dnia
gni Francorum
postawił
Waregów krzyż, et Annales
i pomodlił
do Greków sięd. Einhardi,
do Boga. SS rer. Germ., Hannoverae 1895, s. 120).
I zszedł ].z tej góry, gdzie później powstał Kijów. I ruszył w górę Jest to zresztą
powtórzeniepowiedział doi od
spostrzeżenia
Greków
towarzyszących
Jana
po Dnieprze
powiedział
mu(Ioannis
uczniów: doWidzicie
towarzyszących te góry? ks.mu I,Bos.uczniów:
na tych górach
Widzicie rozświetli
te góry?się Bołaska
na
Dniepru ]. 134
Patrz komentarz:
Ibidem, kol. 7-8 Д.[ С.Długosza
Kiedy Лихачёв,
Andrzej Комментарии
nauczał Dlugossii
wwielki Annales,
, [w:]
Synopie Повесть
i Bogu.
przyszedł do106).
временных Niektóre
Korsunia, лет , red. В.żeП.z
zobaczył,
Boża.
stwierdzenia Będzie
Zakrzewskiegowielki gród
brzmią i liczne
Boża.
dzisiaj cerkwie
Będzie
niczym pastisz zbudowane gród
naukowej i liczneI wszedł
cerkwie
historiografii, na zbudowane
te
dajmy góry, pobłogosławił
Bogu. I wszed
je
Адрианова-Перетц,
Korsunia blisko
postawił
t. II, Москва
dokrzyż,
ujścia i Dnieprowego.
pomodlił
1950,
się do
s. 218-219.
I zapragnął
postawił
Boga. Ikrzyż,
Zupełnie
pójść
zszedł i z do nie przekonują
Rzymu,
pomodlił
tej góry, sięi do
przyszedł
gdzie Boga.
próby
później do
I ujściaznaDnieprowego,
oddzielenia
zszedł
powstał Kijów.
tej
wątków
góry, I ruszył
gdzie późnie
w górę
i to pomysł,
chrześcijańskich
stamtąd wże
Dniepru
między
górę „Popielidami”
Patrz I zdarzyłoa Piastami
i „pogańskich”/świeckich
].Dniepru. komentarz: Д.
oraz
się,Dniepru
С.żeЛихачёв,
istniały
traktowania
przyszedł
]. Patrz
związki
i stanąłtych
Комментарии
krwi
komentarz:pod – patrz omówienie
pierwszych
górami
,Д.[w:]С. na
jakobrzegu.
Повесть
Лихачёв,
hipo-
późniejszych
I następnego
временных
Комментарии
wtrętów
летdnia red. Пове
,, [w:] В. П
tezŁowmiański,
Zakrzewskiego:
–powiedział
H. Początki
do towarzyszącycht. muPolski
Sprawozdania , z Czynności
t. V, s.
uczniów: 117-118. i Posiedzeń
Widzicie Akademii
te góry? Umiejętności
BoМосква
na nietychprzekonująw Krakowie,
górach rozświetli się łaskaniewątków
Адрианова-Перетц,
t. 15, 1910, nr wielki
7 (lipiec), red.i B.
II, Москва
Ulanowski,
Адрианова-Перетц,
1950,
s. zbudowane
s. 218-219.
17–26; G. Labuda,
t.
Zupełnie
II,
Studia
1950,
nad początkami...,
s. 218-219.
próby
t. 2,
oddzielenia
Zupełnie przek
Boża. Będzie
chrześcijańskich gród liczne cerkwie
i „pogańskich”/świeckichchrześcijańskich oraz Bogu.
traktowaniaI wszedł tychna
i „pogańskich”/świeckich te góry,oraz
pierwszych pobłogosławił
jakotraktowania
późniejszych je
tychi wtrętów
pierws
s. 11–15.krzyż, i pomodlił się do Boga. I zszedł z tej góry, gdzie później powstał Kijów. I ruszył w górę
postawił
149 – H. Łowmiański, Początki Polski – H. V, s. 117-118.Początki Polski, t. V, s. 117-118.
, t. Łowmiański,
DniepruZob.]. PatrzЛаврентьевская
komentarz: Д.летопись, С. Лихачёв, kol. 13–14 [„Polanie,więc
Комментарии [w:]mieli obyczaj
Повесть ojców swoich
временных лет, red. В. П.
łagodny i cichy i wstyd przed snochami i siostrami
Адрианова-Перетц, t. II, Москва 1950, s. 218-219. Zupełnie nie przekonują próby i matkami swoimi i snochy przedoddzielenia
świe- wątków
krami swoimi i  idziewierzami
chrześcijańskich wielki wstydoraz
„pogańskich”/świeckich mieli i  obyczaj małżeński
traktowania tych pierwszych mieli, że jako niepóźniejszych
chodził wtrętów
–mąż po żonę, ale Początki
H. Łowmiański, przywodzili Polskiją wieczorem,
, t. V, s. 117-118. a następnego dnia przynosili, co za nią dawali.
A  Drewlanie żyli na sposób zwierzęcy, żyli na podobieństwo bydła i  zabijali się wzajemnie
i jedli wszystko nieczyste i małżeństw u nich nie było, lecz porywali nad wodą dziewczęta.
A Radymicze i Wiatycze i Siewier jeden mieli obyczaj, żyjąc w lesie jak jakieś zwierzęta, jedli
wszystko nieczyste i mówili wstydliwe słowa ojcom i snochom i małżeństw u nich nie było, ale
zabawy między wsiami i schodzili się na zabawy, na tańce i na wszystkie zabawy diabelskie i tu
porywali sobie kobiety, z którymi się wcześniej umawiali, mieli po dwie i trzy kobiety”]. Por.
В.Я. Петрухин, Древняя Русь: Народ. Князья. Религия, s. 29; В.В. Иванов, В.Н. Топоров,
О древних славянских этнонимах…, s. 435–436.
202 Paweł Żmudzki

cesarza w Carogrodzie. Ponadto Polanie po ojcach odziedziczyli godny po-


chwały obyczaj małżeński. Nie ulega wątpliwości, że funkcjonowanie insty-
tucji małżeństwa i  obyczajne życie rodzinne są w  Powieści minionych lat  –
podobnie jak w  wielu innych tekstach średniowiecznych – podstawowym
probierzem cywilizacji150. Dlatego Polanie przewyższali okoliczne wspólnoty
mieszkające w lesie. Wszyscy inni nie znali ślubów, a więc żyli w zbydlęce-
niu jak zwierzęta, praktykowali wzajemne mordy, poligamię i przypadkowe
związki, jedli rzeczy nieczyste, wreszcie wypowiadali się bezwstydnie wobec
krewnych i  powinowatych. Można odnieść wrażenie, wynikające z  porów-
nania z  innymi opowieściami o  początku społeczności zorganizowanej, że
dobry obyczaj polański jest konsekwencją przedstawionych wcześniej, cywili-
zujących działań Kija – założenia miasta i ustanowienia władzy, chociaż rzecz
nie została dopowiedziana przez latopisarza.
W ostatnim fragmencie wstępnej (niedatowanej) partii Powieści minio-
nych lat pojawiła się kolejna odsłona opowieści o  Polanach kijowskich. Po
śmierci założycieli Kijowa Drewlanie oraz inni sąsiedzi prześladowali osie-
roconą przez Kija i  jego braci społeczność. Wreszcie w  góry nad Dnieprem
zapuścili się Chazarowie i wzięli od Polan daninę po mieczu od dymu. Kiedy
pozyskaną w ten sposób broń przedstawiono kniaziowi chazarskiemu i star-
szyźnie, zatroskali się oni, ponieważ porównanie polańskich obosiecznych
mieczy z  ich własnymi, jednosiecznymi szablami skłoniło ich do wniosku,
że kiedyś sytuacja się odwróci i  to Chazarowie oraz inne ludy będą płacić
trybut Polanom. Latopisarz skwapliwie dodał, że przepowiednia się spełniła,
gdyż została wypowiedziana z Bożego nakazu, i porównał historię relacji po-
lańsko-chazarskich do żydowsko-egipskich z Księgi Wyjścia. Kiedy bowiem
przyprowadzono Mojżesza przed oblicze faraona, starszyzna przepowiedzia-
ła, że upokorzy on Egipt151. Sens całej opowieści rysuje się jasno. Polanie ucie-
miężeni przez inne ludy mają broń, której kształt zapowiada ich przyszłą pre-
ponderancję. Przy okazji okazują się podobni do Narodu Wybranego152.

150
P. Żmudzki, Mieszko I  i Amazonki. Wspólnoty wojownicze i  normy życia rodzinnego
w relacji Ibrahima ibn Jakuba, w: Tekst źródła, krytyka, interpretacja, red. B. Trelińska, War-
szawa 2005, s. 107 i passim. Igor Danilewski zakładał, że celem pochwały obyczajów Polan było
pokazanie ich jako gotowych do przyjęcia wiary chrześcijańskiej – por. И.Н. Данилевский,
Повесть временных лет: герменевтические основы..., s. 149; podobnie: O.P. Tolochko, The
“Primary Chronicle’s” ‘Ethnography’ Revisited…, s. 180. Henryk Paszkiewicz (Powstanie naro-
du ruskiego, s. 70–72, 413, passim) wyciągał z quasi-chrześcijańskich obyczajów polańskich
dalej idące wnioski i zakładał, że Polanie kijowscy przyjęli chrześcijaństwo słowiańskie już
w czasach Metodego i dlatego Powieść przeciwstawiła ich okolicznym poganom.
151
Лаврентьевская летопись, kol. 16–17. Przegląd interpretacji tego passusu:
И.Н. Данилевский, Повесть временных лет: герменевтические основы..., s. 143–147.
152
Zdaniem Oleksiya Tolochki we wstępnej partii Powieści wszyscy Słowianie kreowani
są na nowych Izraelitów: O.P. Tolochko, The “Primary Chronicle’s” ‘Ethnography’ Revisited…,
w wiele
Варѧгъ въ Греки. и изъ Грекъ по ważnych
Днѣпру 133 miejsc:
. Polanie do Morza
okazali Wareskiego, a gór.
się mieszkańcami stamtąd do Rzymu, al
stamtąd
Ich miejsce osiedlenia usytuowane do Bułgarów
było przy i Chwalisów, którą
arterii komunikacyjnej, albo do Morza
można Ponckiego, zwanego
dojść
w wiele ważnych miejsc: do Morza stamtąd
Wareskiego, a stamtąd do Powieść
do Carogrodu. Rzymu, albo niedo szczędziła
Wołgi, a szczegółów g
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 203
stamtąd do Bułgarów i Chwalisów, Wprowadzają
albo do Morza one Ponckiego,
opowieść ozwanego najważniejszymteż Ruskim, podróżniku,
a który prz
stamtąd do Carogrodu. W opowiadaniu Powieśćo dani
Greków chazarskiej
nie do szczędziła
Waregów. latopisarz
Ѡньдрѣю po raz
szczegółów оучащюpierwszy въ zasugero-
Синопии. и пришедшю є
geograficznych.
wał tożsamość Rusi i  Polan, podsumowując ją: „володѣють [бо] Козаръı
WprowadzająРусьскии one opowieść оувидѣ
до днш҃ӕко
[князиoи]najważniejszym нго ис Корсунѧ
дн҃еpodróżniku,
”153. Zupełnie близь który оустьє
wprost przebył Днѣпрьскоє.
i  do drogędwu-
tego od [и] въсхотѣ по
krotnie zmiana
Greków do Waregów. Ѡньдрѣю nazwy została
проиде
оучащю въвъ objaśniona
вустьє
Синопии. w иcytowanej
Днѣпрьскоє.пришедшю [и]już ѿтолеzapisce
єму впоиде podпоro-
Корсунь. Днѣпру горѣ. и п
kiem 6406 (898), powstałej na bazie Opowieści o  przełożeniu ksiąg na język
оувидѣ ӕко słowiański.
ис Корсунѧ приде иДнѣпрьскоє.
ста подъ горами на березѣ. [и] взаоутра ивъставъ и реч̑ к с
Tę близь оустьєzamyka
partię tekstu [и] въсхотѣ
druga wykładnia поити
zależności międzyРимъróż-
проиде въ вустьє nymi określeniami
Днѣпрьскоє.ruskiej ученикомъ.
[и] ѿтолеtożsamości: видите
поиде по ли
„аДнѣпру горъıгорѣ.
Словеньскыи сиӕ. иӕзьıкъко
по на исихъ
Роус̑горах̑
приключаю. кыи восиӕєть блг҃дт
ѡдно єс̑ . ѿ Варѧгъ бо прозвашас̑ Роус̑ ью. а первоє бѣша Словене. аще
приде и ста подъ горами на березѣ. градъ великъ[и] заоутра [бьıти].въставъ и црк҃ивиреч̑ многи
к сущимъ Бъ҃ въздвигнути
с нимъ имать. [и] въш
и Полѧне звахүсѧ но Словеньскаа рѣч̑ бѣ. Полѧми же прозвани бьıши.
ученикомъ. зане видите ли горъı
в поли седѧхоу, сиӕ. сиӕ ко
a ӕзык̑бл҃вна иСловен̑
ӕ. [и]горах̑
сихъ скїпостави
[имъ] крс̑т”ъ154
восиӕєть
єдин̑ и. W przeciwieństwie
блг҃ помоливъсѧ
дть Бжьӕ. имать Бу҃. и сълѣзъ съ гор
do polskich dziejopisarzy послѣже średniowiecznych, którzy
поиде od по pewnego momentu
Бъ҃ бъıс̑ Києвъ. иимать. Днѣпру на горѣ 134
градъ великъ [бьıти]. и црк҃ви многи въздвигнути [и] въшедъ горъı. Góry „polańskie”
zgodnie uznawali określenie „Polacy” za późniejsze niż „Lechici” czy „Wan-
сиӕ бл҃ви ӕ.dalowie”,
[и] постави крс̑тъpełnią
w najstarszej иruskiej w opowieści
помоливъсѧ tradycji Бу҃ .rolę punktu съ
и сълѣзъ
historiograficznej orientacyjnego
горъı
„Polanie” o kapitalnym znaczeniu.
сеӕ.uchodzili
идеже
послѣже бъıс̑ za Києвъ.
najdawniejszą
и поиде nazwęпо partykularną,
Andrzej,
Днѣпру bratгорѣ św.134odnoszoną
Piotra donieco
. Góry– „polańskie”
jak ludu mieszkającego
wcześniej
nad Dnieprem na
przedstawiła go Powieś
obszarze późniejszego Kijowa, który wyodrębnił się z ogółu Słowian.
pełnią w opowieści rolę punktunaukowej,
W literaturze orientacyjnego zwłaszcza o kapitalnym znaczeniu.ostatnio
w  opublikowanych Dzięki nim św.
tekstach
Andrzej, bratpoświęconych
św. Piotra – genezie
jak nieco terminu 131 „Polska / Polanie”, problem interpretacji prze-
wcześniej przedstawiła
K. Potkański, Lachowiego Powieść
i Lechici – określił za
, s. 37-38.
kazu Powieści minionych lat –132o ile Н. w ogóle
И. Толстой, jest poruszany
Этническое– bywa traktowany
самопознание Нестора Летописца, а
wielce osobliwie. Przemysław133 Urbańczyk i Leszek Paweł Słupecki wypowie- Русь), Москва 20
временных лет” , [w:] Из истории русской культуры , t. I (Древняя
Лаврентьевская летопись, kol. 7 [Polanie zaś żyli osobno w tych górac
131 dzieli się Lachowie
K. Potkański, w tej sprawie
i Lechici jednym
Waregów, s. 37-38.
dogłosem.
Greków Obaj zdyskredytowali
i od Greków po Dnieprze].wartość źródła
132
Н.ruskiego,
И. Толстой, powołując
Этническое się naсамопознание
wywód
134
Ibidem, Władysława
Нестора
kol. 7-8 [KiedyDuczki,
Летописца,
Andrzej któryавтора
nauczał stwierdził,
Synopieżei przyszedł do Korsun
w„Повести
временных лет” , [w:] Из
plemię истории
Polan русской
naddunajskich культуры
Korsunia nigdy
blisko , t.do
nie Древняя
I (ujścia
istniało, Русь ), Москва
a nazwa
Dnieprowego. I 2000, wzięta
została
zapragnął s.pójść
442. do z Pol-
Rzymu, i przyszedł do ujś
133
Лаврентьевская летопись, ikol. 7 [Polanie
stamtąd w górę zaś żyli osobno
Dniepru. I w tych
zdarzyło się, górach.
że Była idroga
przyszedł stanął odpod
Waregów do Grekówski i posłużyła
i od Greków latopisarzom
po Dnieprze ].
do stworzenia całkowicie sztucznej konstrukcji155 . górami na brzegu.
powiedział do towarzyszących mu uczniów: Widzicie te góry? Bo na tych górach ro
134 Słupecki
Ibidem, poszedł
kol. 7-8 [Kiedyjeszcze
Andrzej
Boża. dalej
nauczał
Będzie i zdecydował
wwielki
Synopie gród się pominąć
i przyszedł
i liczne przekaz
do Korsunia,
cerkwie Powieści
zobaczył,
zbudowane żemi-
Bogu. zI wszedł na te góry, p
Korsunia bliskonionych
do ujścialat również z tego
Dnieprowego. postawił powodu,
I zapragnął pójść
krzyż, że
do „miejsce,
Rzymu,
i pomodlił sięi doktóre
Boga.w kolebce
przyszedł I do ujścia
zszedł Rusi
góry,zajmo-
Dnieprowego,
z tej gdzie później powstał Kijów
i stamtąd w górę waćDniepru.
mieli Iwedług
zdarzyłotzw.się, że
Dniepru przyszedł
Nestora i komentarz:
stanąłzajmowali
Polanie,
]. Patrz pod górami na brzegu.w rzeczywistości
Д. С. przecież
Лихачёв, I następnego dnia
Комментарии , [w:] Повесть временны
powiedział do towarzyszących mu uczniów: Widzicie te góry?
Адрианова-Перетц, t. II,Bo na tych
Москва górach
1950, s. rozświetli
218-219. się łaska
Zupełnie nie przekonują próby od
Rusowie
Boża. Będzie wielki gród–i czyli
liczneSzwedzi”
cerkwie
156
. Nie pozostaje
zbudowane Bogu. nic innego,
I wszedł na te jakgóry, uważnie
pobłogosławił przyjrzećje i pierwszych jako póź
chrześcijańskich i „pogańskich”/świeckich oraz traktowania tych
postawił krzyż,się argumentacji
i pomodlił Władysława
się do Boga. –I zszedł z Duczki.
H. Łowmiański,tej góry,Początki
gdzie później
Polskipowstał
, t. V, s. Kijów.
117-118. I ruszył w górę
Dniepru]. Patrz komentarz:
ZaufanieД.budzi podkreślana
С. Лихачёв, Комментарии przez, tego [w:] Повесть
badaczaвременных
kruchość лет archeologicz-
, red. В. П.
Адрианова-Перетц,nych t.poświadczeń
II, Москва 1950, s. 218-219. Zupełnie
domniemanego osadnictwa nie przekonują próby oddzielenia
„polańskiego”. Wątpliwości wątków co
chrześcijańskich i „pogańskich”/świeckich oraz traktowania tych pierwszych jako późniejszych wtrętów
– H. Łowmiański, do Początki
realnej Polski
egzystencji
, t. V, s. plemienia
117-118. Polan w  okresie przedpaństwowym wyda-

s. 178–179. Krytycznie o  tej koncepcji: П.В. Лукин, Восточнославянские „племена” и их


князья…, s. 84–85.
153
Zob. Лаврентьевская летопись, kol. 17 [„bo władają Chazarami ruscy kniaziowie do
dzisiejszego dnia”].
154
Zob. ibidem, kol. 28–29 [„a słowiański i ruski język jest jeden. Bo od Waregów nazwali
się Rusią, a najpierw byli Słowianie, ale i Polanie się nazywali, ale mowa była słowiańska. Po-
lami natomiast zostali nazwani, ponieważ siedzieli w polu, a język słowiański mieli jeden”].
155
P. Urbańczyk, Trudne początki Polski, s. 89 i 360, przyp. 29.
156
L.P. Słupecki, Pole Polan, s. 202.
204 Paweł Żmudzki

ją się uzasadnione157. Jednak nie do przyjęcia jest interpretacja fragmentów


Powieści prowadząca do wniosku, że tekst latopisarza był jedynie uczonym
wywodem stołeczności Kijowa i nie poświadcza istnienia kiedykolwiek jakiej-
kolwiek wspólnoty wschodniosłowiańskiej rzeczywiście poczuwającej się do
nazwy „Polanie”. Zdumiewają też niektóre szczegółowe obserwacje Duczki,
np. potraktowanie zapisu długich ciągów dat rocznych nieopatrzonych żad-
nymi zapiskami jako dowodu na niewiarygodność źródła158. Lata „puste”
świadczą jedynie, że pierwotna narracja historyczna nie była datowana. Usta-
lenie chronologii wydarzeń wedle ery bizantyjskiej, w oparciu o greckie teksty
historiograficzne, stanowiło autorski wkład latopisarzy kijowskich i odrębnie
nowogrodzkich, o czym upewnia choćby porównanie z zupełnie odmienną
datacją tych samych wydarzeń w Latopisie Nowogrodzkim159. O wartości opo-
wiadań zawartych w Powieści minionych lat trzeba więc decydować, analizu-
jąc ich treść, daty zostawiając na boku jako osobny problem.
Przejdźmy do kwestii etymologii w ujęciu Władysława Duczki: „Nazwę
Polan [gnieźnieńskich – P.Ż.] tłumaczono w  taki sam sposób, jak to rosyj-
ski [sic! – P.Ż.] kronikarz uczynił z Polanami znad Dniepru – ponieważ żyli
wśród pól. W  przypadku Powieści minionych lat istnieje wyraźny konflikt
między tym stwierdzeniem a  powtarzanym opisem miejsc, gdzie mieszkali
Polanie: »wśród wzgórz […], żyli wśród wzgórz i lasów«. Po raz kolejny znaj-
dujemy ślady sztucznej konstrukcji ukrywającej brak informacji o  realiach
odległej przeszłości”160. Otóż „wyraźny konflikt” poszczególnych elementów
narracji Powieści jest obserwowany przez Duczkę tylko dlatego, że on sam
narzucił źródłu konkretne i  wąskie rozumienie słowa „pole” (jako obszaru
równinnego i bezleśnego). Rzeczywiście, średniowieczni autorzy niekiedy ro-
zumieli „pole” (campus) jako obszar płaski. Tak np. Paweł Diakon wypowie-
dział się na temat italskiej Kampanii161, a Přibík zwany Pulkavą o polach, od

157
W. Duczko, Ruś wikingów…, s. 173. Patrz także: А. Толочко, Воображённая
народность, „Ruthenica”, nr 1, 2002, s. 112–113. Tradycyjnej interpretacji wstępnej partii
Powieści minionych lat jako wiarygodnego opisu geografii plemiennej Słowian wschodnich
przed powstaniem państwa ruskiego ostatnio broni już chyba tylko Pietro Tołoczko – por.
П.П. Толочко, Древнерусская народность: воображаемая или реальная, Санкт-Петербург
2005, s. 65–82.
158
W. Duczko, Ruś wikingów…, s. 170.
159
W sprawie latopisarskiej chronologii najdawniejszych dziejów Rusi: C. Zuckerman, On
the date of the Khazars’ conversion to Judaism and the chronology of the kings of the Rus Oleg
and Igor. A study of the anonymous Khazar letter from the Genizah of Cairo, „Revue des Études
Byzantines”, nr 53, 1995, s. 259–270.
160
W. Duczko, Ruś wikingów…, s. 174. Podobnie jak Duczko oceniał legendę o Kiju już
Wasilij Tatiszczew, patrz: Н.Ф. Котляр, Древняя Русь и Киев..., s. 18.
161
Jest to interpretacja etymologii podanej przez Izydora z Sewilli (Etymologiarum siue
Originum libri XX, ks. XV, rozdz. 1, par. 54). P. Diacono, Storia dei Longobardi, przeł. i komen-
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 205

których pochodziła nazwa Polski162, ale ekumenę Polan naddnieprzańskich


latopisarze konsekwentnie określają jako krajobraz, którego naturalna róż-
norodność i wysoki poziom kulturowy umożliwiają najlepszy rozwój wspól-
noty. W „Polu” nad Dnieprem mieszczą się i góry, i rzeka, a dzięki niej szlak
komunikacyjny, i  miasto, i  las pod Kijowem, zdatny do polowania. Zresztą
Władysław Duczko, przedstawiając powieściową etymologię, niedokładnie
przywoływał treść źródła. Ruski kronikarz nie nazywał Polan Polanami dla-
tego, że „żyli wśród pól”, lecz stwierdził: „Полѧми же прозвани бьıши. зане
в поли седѧхоу”163. Z tego zdania, podobnie jak z paru innych, zacytowanych
wyżej, wynika, że słowo „Pole” w  liczbie pojedynczej i  mnogiej było przez
latopisarzy traktowane jak nazwa wspólnoty, stosowana wymiennie z formą
„Polanie”, a także jako określenie szczególnego, wyróżnionego, cywilizowa-
nego, własnego obszaru, na którym zrodziła się i z którego wynika tożsamość
społeczności164.
Wyrażane w  Powieści minionych lat przekonanie, że „pole”, określające
najcenniejsze wartości wspólnoty, powinno być krajobrazowo zróżnicowane,
znajduje znakomite analogie. Oto, jak Pliniusz Starszy w Historii naturalnej
opisał italską Kampanię: „qualiter Campaniae ora per se felixque illa ac beata
amoenitas, ut palam sit uno in loco gaudentis opus esse naturae! iam vero
tanta ea vitalis ac perennis salubritas, talis caeli temperies, tam fertiles campi,
tam aprici colles, tam innoxii saltus, tam opaca nemora, tam munifica silva-
rum genera, tot montium adflatus, tanta frugum vitiumque et olearum ferti-
litas, tam nobilia pecudi vellera, tam opima tauris colla, tot lacus, tot amnium
fontiumque ubertas, totam eam perfundens, tot maria, portus, gremiumque
terrarum commercio patens undique et tamquam iuvandos ad mortales ipsa
avide in maria procurrens. neque ingenia ritusque ac viros et lingua manuque
superatas commemoro gentes. [...] Hinc felix illa Campania est, ab hoc sinu
incipiunt vitiferi colles et temulentia nobilis suco per omnis terras incluto,
atque (ut veteres dixere) summum Liberi Patris cum Cerere certamen”165.

tarz A. Zanella, Milano 2000, ks. II, rozdz. 17, s. 68: „Quae ideo Campania appelata est propter
uberrimam Capuae planitiem; ceterum ex maxima parte montuosa est”.
162
Cronica Przibiconis dicti Pulkaua, s. 5.
163
Zob. Лаврентьевская летопись, kol. 28–29 [„Polami byli nazwani, bo siedzieli
w polu”]; por. Ипатьевская лѣтопись, kol. 20.
164
Tak właśnie określają etymologię słowiańskiego słowa „pole” Wiaczesław Iwanow
i Władimir Toporow – por. В.В. Иванов, В.Н. Топоров, О древних славянских этнонимах…,
s. 437.
165
Pliny Natural History, wyd. H. Rackham, t. 2, Cambridge Mass.–London 1961, ks. III
(40–42, 60), s. 32, 46. Piękny polski przekład pióra Józefa Łukaszewicza: „W jakiż sposób
uwielbiać mam wybrzeża Kampanii, ową szczęśliwą, błogą okolicę, aby okazać, że ona jest
dziełem przyrodzenia, które kraj ten jedynie dla rozkoszy swojej utworzyło. Tu panuje ożyw-
ne, zawsze zdrowe i łagodne powietrze; jak żyzne są tu pola, jak wesołe wzgórki i przyjemne
206 Paweł Żmudzki

Opisanie italskiej „polanii” zawiera wiele charakterystycznych elemen-


tów, które budują obraz naturalnego i kulturowego zróżnicowania krainy. Na
szczęśliwość i wspaniałość Kampanii składają się góry i ich zawsze świeże oraz
zdrowe powietrze, jeziora, rzeki, źródła, lasy i zagajniki, porty zapewniające
wygodny dostęp do morza i dzięki temu umożliwiające handel, a także upra-
wy, hodowla, wreszcie przemyślność, dobre obyczaje i  wojenne zwycięstwa
kampańskiego ludu. W Pliniuszowym paradygmacie chorografii mieszczą się
znakomicie kolejne odsłony opowieści o Polanach w Powieści minionych lat.
Pasuje do niego również Gallowy opis Polski: „Que regio quamvis multum sit
nemorosa, auro tamen et argento, pane et carne, pisce et melle satis est copio-
sa, et in hoc plurimum aliis preferenda, quod cum a tot supradictis gentibus
et christianis et gentilibus sit vallata et a cunctis insimul et a singulis multo-
ciens inpugnata, nunquam tamen ab ullo fuit penitus subiugata. Patria ubi aer
salubris, ager fertilis, silva melliflua, aqua piscosa, milites bellicosi, rustici la-
boriosi, equi durabiles, boves arabiles, vacce lactose, oves lanose”166. Podobną

lasy, jak gęste gaiki i wspaniałe rodzaje drzew leśnych, jak świeże tylu gór powietrze, jak wielka
urodzajność zboża, winnych macic i drzew oliwnych, jak wyborne runa owiec; ile się tu mnoży
tłustego bydła, ile jest jezior, co za mnóstwo rzek i źródeł, kraj cały przerzynających; ile mórz,
portów stoi zewsząd otworem, jako łono ziemi, handlowi człowieka, dla którego sam kraj nie-
jako wstępuje śmiało w morze. Nie wspominam o wielkich dowcipach, obyczajach i sile zbroj-
nej tego kraju, ani też o zwyciężonych przez niego językiem i ramieniem narodach. […] Tu za-
czyna się owa szczęśliwa Kampania. Od tej zatoki wznoszą się winną macicą okryte wzgórki;
stąd się zaczyna, z soku, po całym świecie sławnego, szlachetne pijaństwo i tu (jak starożytni
mawiali) toczy się największa walka Cerery z Bachusem” – zob. K. Pliniusza Starszego Historyi
Naturalnej ksiąg XXXVII, przeł. J. Łukaszewicz, t. 2, Poznań 1845, s. 37, 51.
166
Galli Anonymi Cronicae…, Prohemium, s. 8–9 [„Który to kraj, chociaż wielce lesisty,
w złoto i srebro, chleb i mięso, rybę i miód bardzo obfitujący, i to ponad wszystko powinno być
podniesione, że gdy przez tyle wyżej wymienionych ludów i chrześcijańskich, i pogańskich jest
otoczony i przez wszystkie razem, i pojedynczo wielokrotnie atakowany, nigdy jednak niko-
mu całkowicie nie został podporządkowany. Ojczyzna, gdzie powietrze zdrowe, rola żyzna,
las miodem płynący, woda rybna, wojownicy bitni, wieśniacy pracowici, konie wytrzymałe,
woły zdatne do orki, krowy mleczne, owce wełniste”]. Przyjmuję, że zwrot „Que regio” odnosi
się do Polski, co wynika z  konsekwentnego stosowania określenia regio do krajów „party-
kularnych”, np. „regio Polonorum”; „Selenciam Pomoraniam et Pruziam, contra quas regio-
nes...”; „ad aquilonem hiis regionibus suis partialiter...” (ibidem, s. 6–7). Całą Słowiańszczyznę
Gall określił słowem terra. Odniesienie pochwalnego opisu kraju do Polski wynika również
z jasno zarysowanego celu dzieła Anonima – opowiadania historii Polski. Także pozytywnie
nacechowane określenie patria należy raczej powiązać z ojczyzną Bolesława Krzywoustego.
Niektórzy badacze traktowali Gallowy passus jako chorografię całej Słowiańszczyzny – por.
E. Skibiński, Przemiany władzy…, s. 196–197. Według Edwarda Skibińskiego miałyby o tym
świadczyć następne zdania: „Sed ne digressionem nimium prolixam fecisse videamur, ad in-
tentionis nostre propositum revertamur. Est autem intencio nostra de Polonia et duce princi-
paliter Bolezlao describere eiusque gratia quedam gesta predessorum digna memoria recitare”.
W moim przekonaniu odrębność dygresji chorograficznej nie polega na tym, że Gall opisywał
całą Słowiańszczyznę, lecz wynika z  odmienności gatunkowej. Anonim zadeklarował zapi-
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 207

charakterystykę, która zresztą wydaje się skrótem Gallowej, przedstawił Win-


centy z Kielc na początku Żywotu większego św. Stanisława167. Można wręcz
mówić o „kwestionariuszu” uwzględniającym określone aspekty kraju, jego
naturalne i kulturowe bogactwa, wysokie – w tym także militarne – kwalifi-
kacje mieszkańców168. W przypadku „Kampanii / Polski / pola Polan” odpo-
wiednio rozumiana nazwa współgra z elementami opisu.
Ścisły związek zbiorowej tożsamości ze szczególnym obszarem, od któ-
rego pochodzi imię wspólnoty, uchwytny jest także na przykładzie Kosma-
sowych Łączan, którzy w  czasach kronikarza nazywali się Żatczanami, od
grodu Żatec. „Unde autem antiquitus nuncupetur ea natio Luczano, nolumus
preterire sub silentio. Quippe illa distinguitur provincia quinque regionibus
locorum per compendia. Prima regio est sita circa rivum nomine Guntna;
secunda ex utraque parte est fluvii Uzkca; tercia extenditur per circuitum tor-
rentis Brocnica; quarta, que et Silvana dicitur, sita est infra terminos flumi-
nis Msa; quinta, que in medio est, dicitur Luca, pulcherrima visu et utillima
usu ac uberrima satis nec non habundantissima pratis, unde et nomen ipsa
regio traxit, quia luca latine pratum dicitur. Et quoniam hec regio primum,
longe antequam Satc urbs condita foret, est inhabitata hominibus, recte eius
incole sunt a regione Luczane nuncupati”169. Opis „prowincji” łączańskiej wy-
kazuje podobną cechę jak prezentacja ekumeny Polan kijowskich w Powieści
minionych lat. Nazwę „Łąka”, tak samo jak „Pole”, rozumieć trzeba szeroko.
Wzmianka o żyzności ziemi w środkowej, nazwodajnej części sugeruje, że nie
tylko łąki, lecz także ziemie uprawne nadawały ton tej przepięknej krainie.
Jeszcze ważniejsze, że jest to „terra primae inhabitationis” Żatczan, na której
później usytuowana została żatecka „urbs”. Do tego dochodzą przymioty czte-

sywanie i  „recytowanie” czynów godnych pamięci. Dlatego opis właściwości geograficzno-


-kulturowych jest potraktowany jak wtręt. Zresztą jeżeli nawet Gall opisywał całą Słowiańsz-
czyznę, to siłą rzeczy również zawierającą się w niej Polskę. Omówienie dyskusji na ten temat:
D. Rott, Staropolskie chorografie. Początki – rozwój – przemiany gatunku, Katowice 1995, s. 78.
Patrz także: P. Wiszewski, „Domus Bolezlai”…, s. 141–142.
167
Vita s. Stanislai episcopi Cracoviensis (vita maior), wyd. W. Kętrzyński, w: MPH, t. 4,
Lwów 1884, s. 364.
168
A.F. Grabski, Polska w opiniach obcych X–XIII w., s. 125–133.
169
Cosmae Pragensis Chronica..., ks. I, rozdz. 10, s. 23 [„Dlaczego w starożytności lud ten
nazywał się Łączanie, nie chcemy pominąć milczeniem. Ponieważ ta prowincja dzieli się na
pięć regionów. Z których to miejsc, w skrócie, pierwsza kraina położona jest nad strumieniem
Hutną; druga po obu stronach rzeki Uzkca; trzecia ciągnie się wzdłuż potoku Brocnica; gra-
nicę czwartej, która także Leśną jest nazywana, wyznacza rzeka Msa; piąta, która jest w środ-
ku, nazywa się Łąka, najpiękniejsza z wyglądu, korzystniejsza do użytku oraz wystarczająco
żyzna, a także najbardziej obfitująca w łąki, stąd ta kraina brała imię, ponieważ łąka po ła-
cinie pratum się nazywa. I ponieważ kraina ta pierwsza została zamieszkana przez ludzi na
długo przed założeniem miasta Żatec, słusznie jej mieszkańcy, od krainy Łączanami zostali
nazwani”].
208 Paweł Żmudzki

rech krain otaczających „Łąkę”: liczne rzeki, strumienie i las. Kosmas w skró-
cie (co sam zaznaczył), ale całkiem wyraźnie, bo z uwzględnieniem charakte-
rystycznych szczegółów, odmalował partykularną tradycję Żatczan170.
Wracam do najważniejszego aspektu wywodu Władysława Duczki, który
uznał opowieść o Polanach kijowskich za sztuczną kompilację latopisarską,
niepozwalającą założyć istnienia jakiejkolwiek wspólnoty o takiej nazwie171.
Podobnie wypowiedział się w tej sprawie Oleksiy Tolochko, który dostrzegł
w latopisarskiej kreacji przede wszystkim inspirację biblijną. Jego zdaniem la-
topisarze z pomocą chrześcijańskich kategorii jedynie objaśniali przeszłość172.
Można się zgodzić, że powieściowi Słowianie pod pewnymi względami przy-
pominają Naród Wybrany i latopisarzom bardzo zależało na wykazaniu hi-
storycznych związków Rusi z  naddunajską kolebką słowiańskiego chrześci-
jaństwa oraz apostolskiego pochodzenia ruskiego kościoła. Opowiadania
o  Polanach stanowią jednak osobny wątek. Mieszkańcy kijowskiego „pola”
zostali przeciwstawieni innym grupom słowiańskim i ponad nie wyniesieni.
To nie jest tylko dalszy ciąg ekskursów o Słowianach, ale nowa, partykular-
na jakość. Trudno też nie dostrzec, jak bardzo latopisarze identyfikowali się
z Polanami173.
Przede wszystkim jednak trzeba stwierdzić, że każda średniowieczna tra-
dycja historyczna, zwłaszcza dotycząca początku jakiejś wspólnoty, jest sztucz-
na. Oczekiwanie, że będzie ona zawierała obraz realiów z przeszłości, wydaje
się dość naiwne. Natomiast sam fakt jej „wyprodukowania” może świadczyć,
że funkcjonuje zbiorowość, która takiego wykładu tożsamości potrzebuje174.
Użycie biblijnych albo antycznych wzorców wzmacnia i tradycję, i wspólnotę,
do której to ta tradycja przynależy175. Gdyby odnieść redukcyjne interpretacje
Władysława Duczki i Oleksiya Tolochki np. do kroniki mistrza Wincentego,
to po stwierdzeniu historycznego fałszu (z nowoczesnego punktu widzenia)

170
J. Banaszkiewicz, Entre la description historiographique et le schéma structurel. L’image
de la communauté tribale: l’exemple des Lučane dans la „Chronica Bohemorum” de Kosmas vers
1125, w: L’historiographie médiévale en Europe, red. J.-Ph. Genet, Paris 1991, s. 165–175.
171
W. Duczko, Ruś wikingów…, s. 173.
172
O.P. Tolochko, The “Primary Chronicle’s” ‘Ethnography’ Revisited…, s. 169–188.
173
Z tego powodu historycy nazywali Nestora niekiedy „szowinistą plemienia Polan” albo
„polańskim nacjonalistą” – patrz przegląd literatury: H. Paszkiewicz, Początki narodu ruskie-
go, s. 63. Patrz także: Н.И. Толстой, Этническое самопознание Нестора..., s. 445–446.
174
W  sprawie konstruowania i  podtrzymywania tożsamości wczesnośredniowiecznej
wspólnoty (i jej etniczności) patrz: J. Kujawiński, Socjologiczne i  antropologiczne inspiracje
w badaniach nad tożsamościami społecznymi wczesnośredniowiecznej Europy (wokół prac Wal-
tera Pohla), „Kwartalnik Historyczny”, t. 111, 2004, z. 4, s. 109–120.
175
D. Třeštík, Mýty kmene Čechů…, s. 23; Β.Β. Пузанов, Восприятие межэтнических
противоречий в Повести временных лет. К вопросу об особенностях фольклорной
и книжной традиции, „Rossica Antiqua”, 2006, s. 85.
znaczyło określić się jako Polanie – odsłania dalszy ciąg wstępnej part
minionych lat.
Po przedstawieniu rozejścia się ludów słowiańskich, następna w
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 209
wspólnocie mieszkańców „pola” nad Dnieprem pojawiła się w związku z
w opowieściach o Grakchu czy o triumfie
istotną instytucją. Полѧномъ nad Aleksandrem
же жившимъ Wielkim,
ѡсобѣ trze-по горамъ симъ. бѣ
ba by przyjąć, że w czasach Kadłubka nie było żadnej wspólnoty poczuwa-
Варѧгъ
jącej się do określenia въ Греки.
„Polacy” i całyиwywód
изъ Грекъ по Днѣпру
kronikarski
133
. Polanie
służył jedynie okazali się mieszka
idei
stołeczności Krakowa albo naukowemu
Ich miejsce osiedlenia wyjaśnieniu
usytuowane (w kategoriach
było przy arteriiśrednio-
komunikacyjnej, którą m
wiecznych) przeszłości państwa polskiego. Jednocześnie – podkreślam to raz
w wiele ważnych miejsc: do Morza Wareskiego, a stamtąd do Rzymu, albo
jeszcze – przekonująca wydaje się konstatacja Władysława Duczki i Oleksiya
Tolochki, negująca stamtąd
realnydo bytBułgarów
plemieniai Polan
Chwalisów, albo do
kijowskich Morza przed-
w  okresie Ponckiego, zwanego też
państwowym. Niestamtądznaczy to,doże w czasach spisywania
Carogrodu. Powieść nie szczędziła latszczegółów geog
Powieści minionych
nie mogła istnieć społeczność „polańska”, której nie trzeba postrzegać w ka-
Wprowadzają
tegoriach plemiennych 176
. one opowieść o najważniejszym podróżniku, który przeby
Dla latopisarzy „Polanie”
Greków są przede Ѡньдрѣю
do Waregów. wszystkim оучащю
mieszkańcami Kijowa177
въ Синопии. и. пришедшю єму
Nawet ogólnoruska identyfikacja, obecna w  powieściowych opowiada-
niach o  Polanachоувидѣ
178
, zdajeӕко ис Корсунѧ
się wynikać близь оустьє
z  przekonania, Днѣпрьскоє.
że Kijów [и] въсхотѣ поити
jest metro-
polią i kwintesencjąпроидеRusi.въ Wyraźnie stwierdza to cytowany
вустьє Днѣпрьскоє. [и] ѿтолеjuż Latopis
поиде по Ław-
Днѣпру горѣ. и по пр
rientiewski w opowieści o Kiju: „ѿ нихже єсть Полѧне в Києвѣ и до сего
приде и ста подъ горами на березѣ. [и] заоутра въставъ и реч̑ к сущи
дн҃е”179. Jeszcze ciekawiej rzecz ubrał w słowa autor wersji Powieści, zawartej
ученикомъ.
w Latopisie Hipackim: „ѿ нихъ видите
же сутьли Полѧне.
горъı сиӕ.Киӕнеко инадосихъ
сегогорах̑ восиӕєть
дн҃ и”180 . блг҃дть Б
Nazwy zbiorowe mieszkańców ruskiej stolicy: „Polanie” i „Kijanie” potrak-
градъ великъ [бьıти]. и црк҃ви многи Бъ҃ въздвигнути имать. [и] въшед
towane zostały tak, jakby były tożsame. Najważniejsze jednak, że polańską
tożsamość kijowian сиӕzaakceptowano
бл҃ви ӕ. [и] поставиw północnejкрс̑тtradycji
ъ и помоливъсѧ
historycznej,Бу҃.która
и сълѣзъ съ горъı с
niekiedy sceptycznieпослѣжеodnosiłaбъıс̑sięКиєвъ.
do aspiracji
и поиде Kijowa 181
. Np. opis
по Днѣпру горѣwyjątko-
134
. Góry „polańskie” nad
wo dobrych obyczajów małżeńskich i  rodzinnych u  Polan, wyróżniających
ich spośród innych pełnią w opowieści
ludów, nie został rolę punktu
przejęty do orientacyjnego o kapitalnym znaczeniu. Dzi
Latopisu Nowogrodzkiego.
Wręcz przeciwnieAndrzej,
– wedługbrat latopisarza
św. Piotraz Nowogrodu
– jak nieco– wcześniej
Kijanie kultywowali
przedstawiła go Powieść –

176
А.А. Горский, Земли и волости, s. 9.
177
Co celnie zauważył Oleksiy
131
K.Tolochko
Potkański, (The “Primary
Lachowie Chronicle’s”
i Lechici ‘Ethnography’ Revis-
, s. 37-38.
ited…, s. 180: „The chronicle does
132 not know any territory for the
Н. И. Толстой, Этническое самопознание Poliane outside the Нестора
town of Летописца, авто
Kiev”). П.В. Лукин, Восточнославянские „племена” и их князья…, s. 85.
временных лет”, [w:] Из истории русской культуры, t. I (Древняя Русь), Москва 2000,
178
В. Ричка, „Вся королівська
133 рать”…, s. 17–19.
Лаврентьевская летопись, kol. 7 [Polanie zaś żyli osobno w tych górach. B
179
Zob. Лаврентьевская
Waregów do Grekówkol.
летопись, i od9 Greków
[„Od nich posąDnieprze
Polanie].w Kijowie i do dzisiej-
szego dnia”]. Elena Mielnikowa 134(Легенда o Кие…, s. 14) uważała, że proces integracji państwa
Ibidem, kol. 7-8 [Kiedy Andrzej nauczał w Synopie i przyszedł do Korsunia, z
staroruskiego był już Korsunia
na początku XII do
blisko w. tak daleko
ujścia posunięty, że
Dnieprowego. wzmiankapójść
I zapragnął o Polanach w Ki-i przyszedł do ujścia D
do Rzymu,
jowie („do dzisiejszego dnia”) ma charakter formularno-tradycyjny, a nie realnie integrujący.
i stamtąd w górę Dniepru. I zdarzyło się, że przyszedł i stanął pod górami na brzegu. I nas
Czy rzeczywiście proces ujednolicenia
powiedział społeczeństwa ruskiego
do towarzyszących wykluczał
mu uczniów: kultywowanie
Widzicie te góry? przez
Bo na tych górach rozśw
Kijowian własnej tożsamości?
Boża. BędzieO  miejskich
wielki gródwspólnotach politycznych,
i liczne cerkwie obejmujących
zbudowane Bogu. Iróżne
wszedł na te góry, pobło
grupy społeczne, patrz: П. Лукин,
postawił Вече:
krzyż, социальный
i pomodlił Boga. w:
состав,
się do А.А. Горский,
I zszedł В.А.
z tej góry, Кучкин,
gdzie później powstał Kijów. I
П.В. Лукин, П.С. Стефанович,
Dniepru]. Древняя Русь..., s. 33–147.
Patrz komentarz: O trwaniuКомментарии
Д. С. Лихачёв, „plemiennych”, odmien-
[w:] Повесть временных ле
ności Wiatyczów i Siewierzan: П.В. Лукин, Восточнославянские „племена”
Адрианова-Перетц, t. II, Москва 1950, s. 218-219. Zupełnie и их князья…,
nie przekonują próby oddzie
s. 87–88. chrześcijańskich i „pogańskich”/świeckich oraz traktowania tych pierwszych jako późniejs
180
Zob. Ипатьевская лѣтопись, kol.
– H. Łowmiański, 7 [„OdPolski
Początki nich,zaś
t. V,Polanami
s. 117-118.są Kijanie i do dzisiej-
szego dnia”].
181
Patrz np. А.А. Горский, Земли и волости, s. 14; Н.Ф. Котляр, Древняя Русь и Киев...,
s. 19–20.
210 Paweł Żmudzki

religię pogańską taką jak wszyscy inni182. Jednak opowieść o Kiju i jego ro-
dzeństwie, oraz o założeniu Kijowa, wraz z interesującą mnie puentą znalazły
miejsce w  północnoruskim zwodzie latopisarskim: „И бѣша мужи мудри
и смысленѣ, нарѣчахуся Поляне, и до сего дне от них же суть кыянѣ”183.
Latopisarz z Nowogrodu sugerował w ten sposób, że stare określenie zostało
zastąpione przez nowe. Porównanie tego wątku opowieści o Polanach kijow-
skim z polskimi, średniowiecznymi tekstami, rozpatrującymi kwestię zmiany
nazwy ludu, pokazuje – wbrew sugestii Oleksiya Tolochki184 – że tego typu
szczegóły raczej dowodzą umacniania się tożsamości grupowej niż jej „fanto-
mowego” charakteru.
Pozostaje pytanie, kiedy mogła ukształtować się w Kijowie słowiańskoję-
zyczna wspólnota, która nazwała się od słowa „pole” i której potrzebna była
polańska tradycja. Nie da się na nie precyzyjnie odpowiedzieć. Można jedynie
wskazać kilka spraw, które hipotetycznie dają się powiązać z takim procesem.
Źródła archeologiczne poświadczają intensywne osadnictwo słowiańskie na
obszarze Gór Kijowskich od początku „okresu wikińskiego”, a od około 900 r.
można mówić o znaczącym ośrodku osadniczym w tym rejonie185. Nie ulega
wątpliwości, że w  ciągu X w. Kijów stał się najważniejszą siedzibą i  stolicą
kniaziów ruskich. Wynika to nie tylko z trudnej do datowania i historycznej
interpretacji latopisarskiej opowieści o zajęciu „matki grodów ruskich” przez
Olega i Igora186, ale niezależnie od niej także z tekstu traktatu z Bizancjum,
zawartego przez Igora187. Kijów jest w nim wymieniony na pierwszym miej-
scu listy grodów. Kupcy i posłowie kijowscy mieli pierwszeństwo pobierania

182
Новгородская первая летопись…, s. 105; В.Я. Петрухин, Древняя Русь: Народ.
Князья. Религия, s. 75–77.
183
Zob. Новгородская первая летопись…, s. 105 (pod rokiem 6352 [854]) [„I byli ludźmi
mądrymi i zmyślnymi, nazywali się Polanie i do dzisiejszego dnia od nich są Kijanie”].
184
А. Толочко, Воображённая народность, s. 113.
185
W. Duczko, Ruś wikingów…, s. 181–182. Przegląd literatury i odkryć archeologicznych:
A. Комар, К дискуссии o происхождении и ранних фазах истории Киева, „Ruthenica”, nr 4,
2005, s. 115–137 (zaprezentowane przez autora, na marginesie jego rozważań, historyczne
interpretacje legendy o  Kiju budzą poważne wątpliwości). Z  perspektywy wpływu Skandy-
nawów na powstanie Kijowa: M. Sahaydak, Medieval Kiev from the perspective of on archaeo-
logical study of the Podil District, „Ruthenica”, nr 4, 2005, s. 138–160. Nie do końca więc miał
rację Leszek P. Słupecki, twierdząc, że w „kolebce Rusi”, w której Powieść minionych lat sytuuje
Polan, tak naprawdę mieszkali Szwedzi – L.P. Słupecki, Pole Polan, s. 202.
186
Лаврентьевская летопись, kol. 23.
187
O  traktatach, np. Т. Рождественская, К вопросу o  лингвистическом изучении
договоров Руси с греками X в., w: А се его сребро..., s. 33–40; I. Sorlin, Les Traités de Byzance
avec la Russie au Xe siècle, „Cahiers du monde russe et soviétique”, t. 3, 1961, z. 2, s. 313–360
i z. 3, s. 447–475; S. Mikucki, Studia nad najdawniejszą dyplomatyką ruską. I. Traktaty rusko-
-bizantyńskie z X w., „Pamiętnik Słowiański”, nr 3, 1952, s. 106–146.
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 211

miesięcznego utrzymania od cesarza w  Konstantynopolu188. Kijów podob-


nie jest potraktowany w powieściowej zapisce pod rokiem 6415 (907), która
prawdopodobnie powstała na kanwie traktatów rusko-bizantyjskich189. Z po-
łowy X w. pochodzi świadectwo ogromnego znaczenia miasta, zawarte w De
administrando imperio Konstantyna Porfirogenety. Cesarz określał Kijów
(Κιοάβ, Κίοβ) jako miejsce gromadzenia się Rusów. Tam też Słowianie spła-
wiali łodzie, które sprzedawali Rusom i stamtąd wyruszały ruskie wyprawy
w  dół Dniepru. W  listopadzie ruscy „archonci” zbierali w  Kijowie wszyst-
kich swoich ludzi, aby udać się z nimi na trwające całą zimę πολύδια. Tour
po ziemiach słowiańskich kończył się kwietniowym powrotem do Kijowa190.
Wreszcie kwestia najważniejsza: na początku lat 40. X w. Igor i Olga nazwa-
li swojego syna słowiańskim imieniem Światosław191. Trudno o dobitniejszy
wyraz slawizacji skandynawskiej dynastii, która zapewne dokonywała się
pod wpływem słowiańskich elit w Kijowie. Polityczna ranga mówiących po
słowiańsku kijowian z pewnością była jednym z czynników, dla których Ruś
przyjęła chrześcijaństwo w obrządku słowiańskim.
Najbardziej kontrowersyjną hipotezą Władysława Duczki jest koncepcja,
że autorzy Powieści minionych lat przenieśli na społeczność kijowskich Polan
nazwę Polski192. Wiele przemawia przeciwko takiej możliwości. Dlaczego la-
topisarze, którzy według Duczki mogli z  nieograniczoną swobodą kreować
„plemienne” terminy i tradycje, mieliby zapożyczyć nazwę sąsiedniego kraju,
o którym w Powieści minionych lat z reguły wspominano z niechęcią? „La-
chami” posługiwał się najczarniejszy charakter w ruskiej kronice, Światopełk
Przeklęty, w walce z najwspanialszym władcą Rusi, Jarosławem Mądrym193.
Lachowie brzydko oszukali i obrabowali Iziasława, kiedy chciał nająć u nich

188
Лаврентьевская летопись, kol. 49.
189
Ibidem, kol. 31; Д.С. Лихачёв, Комментарии, s. 262–263. Inaczej: I. Sorlin, Les Traités
de Byzance avec la Russie…, s. 343–345, która zakładała, że zapiska pod 907 r. jest osobnym
dokumentem.
190
Konstantyn Porfirogeneta, O rządzeniu państwem, w: Testimonia najdawniejszych
dziejów Słowian, seria grecka, z. 2: Pisarze z V–X wieku, wyd. A. Brzóstkowska, W. Swoboda,
Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk–Łódź 1989, s. 300–301, 305; J. Howard-Johnston, The
„De administrando imperio”: A Re-Examination of the Text and a  Re-Evaluation of Its Evi-
dence about the Rus, w: Les Centres proto-urbains russes entre Scandinavie, Byzance et Orient.
Actes du Colloque International tenu au Collège de France en octobre 1997, red. M. Kazanski,
A. Nercessian, C. Zuckerman, (Réalités byzantines 7), Paris 2000, s. 335–336.
191
Władysław Duczko (Ruś wikingów…, s. 177) generalnie tłumaczył to zjawisko zawiera-
niem związków małżeńskich między skandynawskimi Rusami a Słowianami. W przypadku
Igora i Olgi takie wyjaśnienie zawodzi.
192
Ibidem, s. 174. Przemysław Urbańczyk (Trudne początki Polski, s. 360, przyp. 29) myl-
nie przypisał tę koncepcję także Oleksiyowi Tolochce.
193
Лаврентьевская летопись, kol. 143–144.
212 Paweł Żmudzki

wojsko194. A  najciekawsze, że świątobliwemu mnichowi pieczerskiemu Mat-


fiejowi, który miał dar jasnowidzenia, diabeł ukazał się pod postacią Lacha
w płaszczu („видѣ обиходѧща бѣса. въ ѡбразѣ Лѧха в лудѣ”)195. Zwłaszcza
ten ostatni przykład dobrze pokazuje, że trudno się spodziewać, żeby w śro-
dowisku kijowskich mnichów, w którym funkcjonowali autorzy i redaktorzy
Powieści, mógł zrodzić się pomysł rozciągnięcia rodzimej lackiej nazwy na
wspólnotę kijowską, bodaj najbardziej „własną” i najbliższą z punktu widze-
nia latopisarzy196.
Powieść minionych lat – nawet jeśli brać pod uwagę jedynie okres, kie-
dy uzyskała ona ostateczny kształt, czyli drugie dziesięciolecie XII w. – jest
najstarszym tekstem w kręgu słowiańskim zawierającym etymologię nazwy
„Polanie”, wraz kontekstem kulturowym, szeroko objaśniającym nazwodaj-
ne „pole” jako obszar cywilizacji, przeciwstawiany dzikości i zezwierzęceniu.
W odniesieniu do Polaków analogiczny wykład pojawił się, podany à rebours,
dopiero ponad sto lat później, w żywocie św. Stefana zwanym Kroniką węgier-
sko-polską. Utwór ten powstał w  pierwszej połowie XIII w. (lata 20.?). Jego
autorem był anonimowy Węgier, który miał jakieś związki z Polską, ponieważ
odpisy dzieła zachowały się wyłącznie w polskich kodeksach197. Charaktery-
styka Polaków, zawierająca wyraźną aluzję do ich nazwy, jest odautorskim
dopełnieniem opowieści o  staraniach św. Stefana o  koronę królewską, któ-
rą kronikarz przejął ze swojego głównego źródła, żywotu św. Stefana pióra
biskupa Győr, Hartwika, napisanego w czasach panowania króla Kolomana
Uczonego (1095–1116)198. W  opowieści Kroniki węgiersko-polskiej posłowie
węgierscy spotkali w Rzymie wysłanników księcia Mieszka, którzy zabiegali
o to samo dla polskiego władcy. Finał rywalizacji między poselstwami został
opisany w rozdziale zatytułowanym Quare et quomodo corona Polonis non fuit
data. Jego treść przedstawia się następująco (podkreśleniem zaznaczyłem  –

194
Ibidem, kol. 183.
195
Zob. ibidem, kol. 190.
196
Opisując „geografię plemienną” Słowian wschodnich, autor tej części kroniki wywiódł
dwie grupy, Radymiczów i  Wiatyczów, od Lachów, braci Radyma i  Wiatka. Oba plemiona,
wraz z paroma innymi, odegrały rolę dzikich, zezwierzęconych i obrzydliwych barbarzyńców,
na tle których tak jasno błyszczeli kulturalni mieszkańcy Gór Kijowskich – ibidem, kol. 12.
197
R. Grzesik, Kronika węgiersko-polska. Z dziejów polsko-węgierskich kontaktów kultu-
ralnych w  średniowieczu, Poznań 1999, s. 208–212; W. Drelicharz, Idea zjednoczenia króle-
stwa..., s. 99–112. Wcześniejsze poglądy referuje także: R. Walczak, „Protocollum” augustiani-
na-eremity zwanego Angelusem ze Stargardu…, s. 254–255.
198
D. Bagi, Królowie węgierscy w „Kronice” Galla Anonima, Kraków 2008, s. 92 (Dániel
Bagi starał się dokładniej określić czas powstania dzieła Hartwika i uznał, że żywot powstał
około 1099 r. – por. s. 170, 199). Inaczej Ryszard Grzesik (R. Grzesik, Kronika węgiersko-pol-
ska, s. 29, 141), który uważał, że Hartwik pisał żywot u schyłku rządów Kolomana, w latach
1112–1116. Patrz także: W. Drelicharz, Idea zjednoczenia królestwa..., s. 93–99.
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 213

za Ryszardem Grzesikiem – to, co autor dodał do tekstu legendy Hartwika):


„Praefixa itaque die, qua corona miro opere preparata meschoni polonorum
mittenda erat, nocte, que precedebat, pape per uisum angelus, christi nun-
cius, adstitit, cui dixit: Crastina die, hora prima, ignote gentis stirpis orientalis
ungarie nuncios ad te uenturos esse cognoueris qui, sue gentilitatis abiecta
ferocitate, humiliter prostrati, suo duci stephano coronam a te regiam cum
benediccionis apostolice munere flagitabunt. Coronam ergo, quam preparari
fecisti meschoni duci polonorum, ungarorum duci, prout petent nuncij euis,
cures sine concertatione largiri, sibique eam cum regni gloria pro uite sue
meritis scito deberi. Illi autem, cui postulata fuerat, non erit data, quia gener-
acio de ipso exibit, q(ue) plus delectabitur in siluis crescendis, quam in uineis;
plus in tribulis crescendis et herb{u}is superfluis, quam frugibus et frumen-
tis speciosis; plus feras siluarum quam oues et boues camporum, plus canes
quam homines, plus iniquitatem quam iustitiam, plus tradicionem quam con-
cordiam, plus tyrannidem »diliget« quam caritatem. Eruntque quasi bellua
[sic!] uorantes homines et bestias et quasi genimina uiperarum rodentes cor
terre sue obliuiscentes Domini creatoris sui, confidentes in stulta potencia
sua, et non credentes dictis propheciarum sanctarum”199.
Porównanie cech Węgrów i Polaków obraca się wokół szczegółów budu-
jących obraz cywilizacji i barbarzyństwa200. Madziarowie, porzucając pogań-
stwo, stali się kulturalni i pokorni. „Ród” Mieszka, wyraźnie identyczny z jego
ludem, pogardził wszelkimi wyznacznikami cywilizowanego bytu chrześci-

199
Zob. Chronica hungaro-polonica, Pars I, (Textus cum varietate lectionum), wyd. B. Ka-
rácsonyi, (Acta Universitatis Szegediensis de Attila József Nominatae, Acta Historic 26), Sze-
ged 1969, s. 30–32 [„Nocą więc, przed ustalonym dniem, w  którym korona, nadzwyczajną
sztuką wykonana, Mieszkowi Polaków miała być wysłana, papieżowi objawił się w wizji anioł,
posłaniec Chrystusa, który powiedział: Następnego dnia o pierwszej godzinie dowiesz się, że
przyjdą do ciebie posłowie nieznanego plemienia wschodniego ludu Węgrów, którzy odrzu-
ciwszy dzikość swojego pogaństwa, pokornie rzucą się na ziemię i będą prosić ciebie o koronę
wraz z darem apostolskiego błogosławieństwa dla swojego księcia Stefana; koronę więc, którą
kazałeś przygotować dla Mieszka, księcia Polaków, księciu Węgrów bez dyskusji podaruj, jak
proszą jego posłowie, i wiedz, że należy mu się ona wraz z zaszczytem królestwa za zasługi
jego życia. Tamtemu zaś, dla którego była przeznaczona, nie będzie dana, ponieważ wyjdzie
z niego ród, który większe będzie miał upodobanie w rosnących lasach niż w winnicach, wię-
cej w ostach rosnących i bujnych trawach niż owocach i zbożach dorodnych, więcej w leśnych
bestiach niż owcach i bydle pól, więcej w psach niż w ludziach, więcej w niesprawiedliwości
niż w sprawiedliwości, więcej w zdradzie niż zgodzie, więcej w tyranii niż w miłości, i będą
niczym bestie pożerające ludzi i zwierzęta, i jak potomstwo żmij gryzące serce swojej ziemi,
zapominając Pana, swojego stwórcę, wierząc w głupią potęgę swoją i nie wierząc tym świętym
proroctwom”]. Por. R. Grzesik, Kronika węgiersko-polska, s. 141 (tekst Hartwika z zaznaczo-
nymi słowami przejętymi do Kroniki węgiersko-polskiej); W. Drelicharz, Idea zjednoczenia
królestwa..., s. 99–112.
200
A. Pleszczyński, Niemcy wobec pierwszej monarchii piastowskiej…, s. 148, przyp. 205.
214 Paweł Żmudzki

jańskiego społeczeństwa. Autor żywotu św. Stefana uczynił w  tym miejscu


aluzję do nazwy „Polacy”. Lud, który wolał dzikie zwierzęta od owiec i by-
dła, żyjących na polach, preferował dziko rosnące rośliny, lekceważąc uprawy,
bardziej od ludzi kochał psy, był niesprawiedliwy, zdradliwy i tyrański, sam
zaprzeczał swojej nazwie. Kronika węgiersko-polska ustanawiała ścisły zwią-
zek między polami, rolnictwem i hodowlą a najważniejszymi ideałami życia
społecznego: sprawiedliwością, zgodą i miłością. Tak szeroko rozumiane cy-
wilizujące „pole” jeszcze dobitniej zostało zdefiniowane przez Wincentego
z Kielc, który zapoznał się z treścią Kroniki węgiersko-polskiej około połowy
XIII w.201 i włączył negatywną charakterystykę Polaków do Żywotu większego
św. Stanisława, napisanego po kanonizacji biskupa w 1253 r.202: „Hec, inquit,
gens magis diligit iniusticiam quam iusticiam, magis silvarum densitudinem
et ferarum venacionem quam camporum planiciem et frugum ubertatem,
magis diligit canes quam homines, plus pauperum oppressiones quam divi-
nas leges et cetera, que ibi ab angelo insinuantur”203. Dla Wincentego porzu-
cenie przez Polaków „płaszczyzny pól” i wszystkich jej przymiotów: obfitości
zbóż, sprawiedliwości, miłości do ludzi, zwłaszcza najbiedniejszych, wreszcie
prawa bożego, oznaczało upadek Polski, wyrażający się utratą korony i  po-
działem państwa. Dlatego hagiograf pisał o koniecznej „restauracji” królestwa
i  twierdził, że Bóg tylko wie, „quando debeat misereri genti Polonorum et
restaurare ruinas eorum”204. Wincenty z Kielc podjął i rozwinął ideę postu-
lowanej więzi Polaków z  „polem” umożliwiającym społeczeństwu właściwe
funkcjonowanie. Zerwanie tego związku, w przekonaniu hagiografa, stało się

201
G. Labuda, Twórczość hagiograficzna i  historiograficzna Wincentego z  Kielc, „Studia
Źródłoznawcze”, nr 16, 1971, s. 119–122. Zdaniem Mariana Plezi Wincenty mógł również znać
utwór Hartwika. To do niego Plezia odniósł wzmiankę z Żywotu większego o „vita beati Ste-
phani”. Kronika węgiersko-polska miałaby być określona słowami: „descripciones annalium
Polonorum” – por. M. Plezia, Na marginesie Złotej Legendy (Chronologia hagiografii polskiej
w połowie XIII w.), w: idem, Od Arystotelesa do „Złotej Legendy”, Warszawa 1958, s. 454–455.
Starał się wesprzeć tę hipotezę Ryszard Walczak – por. R. Walczak, „Protocollum” augustia-
nina-eremity zwanego Angelusem ze Stargardu…, s. 251–256. Bardziej prawdopodobne jest
jednak to, że Wincenty znał tylko Kronikę węgiersko-polską i ją nazwał (słusznie zresztą) „ży-
wotem św. Stefana”. Tak uważał już Wojciech Kętrzyński, który do Kroniki węgiersko-polskiej
odnosił także wzmiankę o „zapisach roczników Polaków” – por. MPH, t. 4, s. 338.
202
Obszerniejsze omówienia dyskusji na temat datowania utworu i  jego pierwotnego
kształtu: W. Drelicharz, Idea zjednoczenia królestwa..., s. 112–129; G. Labuda, Twórczość ha-
giograficzna i historiograficzna Wincentego z Kielc, s. 103–137.
203
Zob. Vita s. Stanislai episcopi Cracoviensis (vita maior), s. 392–393 [„Ten – mówi – lud
bardziej kocha niesprawiedliwość niż sprawiedliwość, bardziej gęstwinę lasów i polowanie na
dzikie zwierzęta niż płaszczyznę pól i plon zbóż, więcej kocha psy niż ludzi, bardziej ucisk
biedaków niż boże prawa i inne, które tam przez anioła zostały oznajmione”].
204
Zob. ibidem, s. 393 [„kiedy powinien zlitować się nad ludem Polaków i podnieść go
z upadku”].
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 215

przyczyną katastrofy, zapoczątkowanej w przeszłości i trwającej po czasy mu


współczesne.
Co wynika z porównania charakterystyki Polaków w Kronice węgiersko-
-polskiej i Żywocie większym św. Stanisława? Węgierski autor nawiązał do na-
zwy ludu, by zaznaczyć, że „generatio Meschoni”, gardząc obszarami pod-
danymi cywilizującej działalności człowieka, sprzeniewierzyła się ideałom
zawartym we wspólnotowym określeniu. O tym, że sugestia była przejrzysta,
dobitnie świadczy wersja passusu opracowana przez Wincentego z Kielc. O ile
żywot św. Stefana wspominał o polach jako miejscu wypasania owiec i bydła,
które przeciwstawiał dzikim zwierzętom leśnym, o tyle w Żywocie większym
św. Stanisława „planicies camporum” i ściśle z nią związana „ubertas frugum”
pełnią rolę głównego i  jedynego „gospodarczego” wyznacznika cywilizacji,
umieszczonego na tym samym poziomie co sprawiedliwość i miłość bliźnie-
go. Nie ulega wątpliwości, że tego typu przesunięcia znaczeń możliwe były
tylko w sytuacji dobrego ugruntowania etymologii „Polaków” od „pola”, wraz
z jej kulturowym kontekstem205.
Warto w tym miejscu przypomnieć przywoływaną wyżej analogię mię-
dzy opowiadaniami o „Polakach / Polanach” a Pliniuszowym opisem Kam-
panii. Nie chodzi o to, żeby sugerować bezpośredni wpływ rzymskiego auto-
ra, lecz by uchwycić bardzo charakterystyczny element kultur tradycyjnych,
polegający na apoteozie własnej krainy i  jej mieszkańców. Ziemia, na któ-
rej (i w ścisłym związku z którą) ukształtowała się dana wspólnota, zawsze
jest najpiękniejsza, najlepsza, najżyźniejsza, najlepiej uprawiana, zasiedlona
przez najlepszych ludzi, przeciwstawiana dzikiemu i groźnemu obszarowi ze-
wnętrznemu. Tego typu idealizacji podlegają swojskie krainy bez względu na
ich nazwy, ale w przypadku wszelkich „Polanii” i „Kampanii” nazewnictwo
dodatkowo podkreśla ową wyjątkową eksterytorialność albo może posłużyć
do tym drastyczniejszego zaprzeczenia cywilizowanego oblicza ludu, którego
obyczaje przeciwstawiają się nazwie.
Wywody Kroniki węgiersko-polskiej i Żywotu większego św. Stanisława za-
sługują na szczególną uwagę nie tylko dlatego, że są najdawniejszym rozwi-
nięciem, w piśmiennictwie związanym z Polską, etymologii słowa „Polacy”,
ale także dlatego, że oba powiązane ze sobą wykłady są prekursorskie. Co
więcej, analizowane passusy mają charakter ogólnej charakterystyki Polaków
i w tej roli występują w narracji historiograficznej. Uderza zbieżność kulturo-

205
Nie do przyjęcia jest wyjaśnienie Wojciecha Kętrzyńskiego, że różnice w  obu cha-
rakterystykach wynikają z odmienności wersji Kroniki węgiersko-polskiej, którą dysponował
Wincenty z Kielc – por. MPH, t. 4, s. 338. Passus został niemal dosłownie powtórzony w Ży-
wocie Tradunt św. Stanisława, spisanym około 1320 r. – W. Drelicharz, Idea zjednoczenia kró-
lestwa..., s. 321.
216 Paweł Żmudzki

wego kontekstu nazwy „Polanie” w Kronice węgiersko-polskiej, Żywocie więk-


szym św. Stanisława i w Powieści minionych lat, uchwytna jest zarówno na po-
ziomie ogólnej idei, jak i w niektórych szczegółach. Wszystko wskazuje na to,
że zapis obu tradycji powstał niezależnie. Wprawdzie Ryszard Grzesik, badacz
Kroniki węgiersko-polskiej, zakładał, że utwór powstał na slawońskim dworze
Kolomana i Salomei, którzy wcześniej byli parą królewską w Haliczu206, ale po
pierwsze, jest to tylko hipoteza, po drugie, nawet jeśli ją przyjąć, to nie skłania
ona do przekonania, że węgiersko-polskie otoczenie efemerycznych władców
halickich koniecznie studiowało ruskie latopisy. Pierwszym polskim autorem,
który niewątpliwie czytał Powieść minionych lat, był Jan Długosz. Dopiero
więc pojawienie się „cywilizacyjnej” genezy nazwy „Polska” w Annales moż-
na tłumaczyć wpływem wywodów kijowskich latopisarzy, chociaż trzeba pa-
miętać, że Długosz równie dobrze znał żywoty świętych Stefana i Stanisława,
które – w odróżnieniu od Powieści minionych lat – eksponowały wątek „agro-
kulturalny”.
W niniejszym artykule wielokrotnie przychodziło stwierdzić, że w śred-
niowiecznych narracjach rozwijających etymologie nazw ludów większą war-
tość miały objaśnienia za pomocą przypisania kulturowego kontekstu niż
wyłożenia filologicznego znaczenia słowa. Zasadę tę najjaskrawiej eksponuje
Protokół spisany przez Augustyna ze Stargardu w  latach 1345–1347 w  celu
obrony niezależności biskupstwa kamieńskiego od metropolii gnieźnień-
skiej207. W  związku z  tym politycznym zadaniem pomorski autor starał się
wykazać – posługując się argumentami historycznymi i etymologicznymi –
wyższość Pomorzan nad Polakami. Augustyn przyznawał wprawdzie, że oba
ludy wywodzą się ze wspólnego pnia Lechitów, zwanych też Wandalami, ale
zaraz, na podstawie porównania nazw, wykazywał pierwszeństwo swoich ro-
daków. Ci bowiem, w chwilach zamętu po śmierci królowej Wandy, nazwali
się „Pomerani, id est in lingua eorum prope mare habitantes seu maritimi, seu
curiosi ac in moribus magis culti. Illi autem, abiecto hoc nomine communi,
quo Lechite dicti fuerint, Poloni, id est in lingua eorum rurales, seu in rure
siti, quasi rustici, seu silvestres moribusque inculti dicti sunt”208. Nieco dalej

206
R. Grzesik, Kronika węgiersko-polska, s. 211–212. Marian Plezia (Wincenty z Kielc, hi-
storyk polski z pierwszej połowy XIII wieku, „Studia Źródłoznawcze”, nr 7, 1962, s. 28) uważał,
że utwór powstał w Małopolsce.
207
R. Walczak, „Protocollum” augustianina-eremity zwanego Angelusem ze Stargardu…,
passim.
208
Zob. Augustyn ze Stargardu zwany niegdyś Angelusem, Protokół. Kamieńska kro-
nika. Rodowód książąt pomorskich tzw. Stargardzka genealogia, przeł. E. Buszewicz, oprac.
E. Rymar, Stargard 2008, s. 74 [„Pomorzanie, to jest, w ich języku, blisko morza mieszkający,
albo morscy, albo wyjątkowi i w obyczajach wielce wykwintni. Tamci natomiast, odrzuciwszy
wspólne imię, którym Lechici byli nazywani, nazwani zostali Polakami, to jest, w ich języku,
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 217

Augustyn dodał jeszcze, że nadmorska ziemia Pomorzan jest „omni frugum


seu sementorum tam naturalium quam moralium fecunda”209. Następnie,
przywołując autorytet św. Ottona, poinformował o nadzwyczajnej urodzajno-
ści pól i obfitości pastwisk, dostatku ryb, zwierzyny i miodu. Polska ponownie
jest tłem dla tego wywodu, ale tym razem Augustyn stwierdził neutralnie:
„Polonia lingua Slavorum etimologizatur a pole, id est campus, unde Polo-
ni, id est campestres”210. Kultura i obyczaje okazują się podstawowym kryte-
rium, które czyni Pomorzan – według Augustyna ze Stargardu – wyjątkowy-
mi i ewidentnie lepszymi od Polaków. Do tego dochodzi wizja Pomorza jako
miejsca szczęśliwego, „locus amoenus”211. Widać wyraźnie, że etymologia
pełni w Protokole funkcję pomocniczą i służebną wobec potrzeby wykazania
cywilizacyjnej i moralnej wyższości własnej nacji nad sąsiadami z południa.
Zaproponowana przez Augustyna-Angelusa rustykalizacja nazwy „Pola-
cy” jest ewidentnie uwłaczająca, odnosi się do stereotypu prostackiego wieśnia-
ka o grubych obyczajach. Autorowi tak dalece zależało na tym skojarzeniu, że
lekceważył dość oczywiste, filologiczne znaczenie słowa „pole” / campus jako
otwartej przestrzeni, uchwytne w Żywocie większym św. Stanisława, który Au-
gustyn znał i cytował. W Protokole prymitywni obyczajowo „Polacy” zostali
określeni „leśnymi ludźmi” (silvestres), co dodatkowo podkreślało dzikość, na
podobnej zasadzie jak nazwa „Drewlanie” w Powieści minionych lat. Tworząc
nową etymologię „Polaków”, Augustyn wprost nawiązywał do przytoczonego
nieco dalej w Protokole fragmentu Żywotu większego św. Stanisława, zawiera-
jącego krytykę polskich obyczajów, w której zamiłowanie do leśnej gęstwiny
odgrywało istotną rolę212. Podobnie jak u Wincentego z Kielc w pomorskim
traktacie Polacy stylem życia mieli zaprzeczać dosłownemu sensowi własnej
nazwy. Etymologiczny wywód Augustyna ze Stargardu jest wywołany potrze-
bą umniejszenia „obcych” względem „swoich” Pomorzan, którym przypisuje
się wyjątkowe kwalifikacje kulturowe i cywilizacyjne. Protokół być może naj-
dobitniej uzmysławia, że średniowieczny wywód etymologiczny najczęściej
jest pochodną czytelnych idei. Jego zadaniem jest dowartościować lub zdepre-

wiejskimi, albo na wsi mieszkającymi, jakby wieśniakami, albo leśnymi i w zakresie obyczajów
nieukształtowani są”]. J. Banaszkiewicz, Kronika Dzierzwy…, s. 44–45.
209
Zob. Augustyn ze Stargardu zwany niegdyś Angelusem, Protokół, s. 74 [„obfita we
wszystkie plony i zasiewy, tak naturalne, jak moralne”].
210
Ibidem [„Polska w języku Słowian pochodzi od pola, to jest campus, stąd Polacy, czyli
polni”].
211
O tym toposie: D. Rott, Staropolskie chorografie…, s. 76–77; J. Malicki, Mity narodo-
we…, s. 21.
212
Augustyn ze Stargardu zwany niegdyś Angelusem, Protokół, s. 76. R. Walczak, „Proto-
collum” augustianina-eremity zwanego Angelusem ze Stargardu…, s. 128, 250–251.
218 Paweł Żmudzki

cjonować w dobitny sposób opisywane grupy, szybko abstrahując od prostego


znaczenia nazw.

* * *
Na zakończenie chciałbym wykorzystać swoje wywody do wzmocnienia pew-
nej hipotezy. Najdawniejsze, a do tego powstałe niezależnie od siebie na Rusi
i w Polsce objaśnienia znaczenia nazwy „Polanie” zgodnie odwołują się do po-
glądu, że „mieszkańcy pól” są lub powinni być ostoją cywilizacji rozumianej
na różne sposoby. Takie kulturowe „wyposażenie” wydaje się najlepiej tłuma-
czyć sens nazywania kogokolwiek i czegokolwiek określeniem pochodzącym
od „pola”. Sam pomysł nazewniczy ma bardzo wczesne poświadczenie w krę-
gu słowiańskim. Niedawno Stanisław Rosik zwrócił uwagę, że wymieniona
w tzw. Geografie bawarskim nazwa „Opolini” również pochodzi od „pola”213.
Przedrostek „o-”, sugerujący wytyczenie i wyodrębnienie „pola”214, tak sku-
tecznie zasłonił resztę słowa, że Johannes Fried, Przemysław Urbańczyk
i  Władysław Duczko jednym głosem twierdzili, że „polanie” nie występują
w  Geografie bawarskim215. Nie próbuję dowodzić, że między „Opolinami”
z IX w. a państwem Mieszka I istniała polityczna czy osadnicza ciągłość216.

213
S. Rosik, „Opolini”, „Golensizi”, „Lupiglaa”... Ziemia opolsko-raciborska we wczesnym
średniowieczu (uwagi w sprawie dyskusji historyków), w: „Sacra Silentii provincia”. 800 lat dzie-
dzicznego księstwa opolskiego (1202–2002), red. A. Pobóg-Lenartowicz, Opole 2003, s. 33–34.
Wcześniej (niemiecka wersja artykułu opublikowana została w  1984 r.) o  związku między
nazwami „Opolini” i „Polonia” / „Polanie” pisał Heinrich Kunstmann. Jednak Kunstmann,
owładnięty ideą bałkańskiego pochodzenia Polaków, zaprzeczał związkom obu nazw ze sło-
wem „pole” i twierdził, że wywodzą się one od greckiej nazwy epirockiego miasta Apollonia –
por. H. Kunstmann, O bałkańskim rodowodzie Polaków, przeł. T. Gabiś, w: H. Kunstmann,
Pisma wybrane..., s. 57–65.
214
Inaczej J. Matuszewski, „Vicinia id est”... Poszukiwania alternatywnej koncepcji staro-
polskiego opola, Łódź 1991, s. 14–16, który przytoczył różne i sprzeczne opinie badaczy na te-
mat etymologii słowa „opole” tylko po to, aby zdyskredytować poszukiwanie etymologicznego
sensu określenia.
215
J. Fried, Święty Wojciech..., s. 9–11 (Der hl. Adalbert und Gnesen, s. 45); P. Urbańczyk,
Trudne początki Polski, s. 360; W. Duczko, Ruś wikingów…, s. 174.
216
Chociaż jednocześnie wiedza autorów i redaktorów Geografa bawarskiego (drugiej re-
dakcji) o ludach oddalonych od frankijskiego limesu jest mętna – por. D. Třeštík, Powstanie
Wielkich Moraw…, s. 187; K.T. Witczak, Dwa studia nad Geografem Bawarskim, „Roczniki
Historyczne”, nr 59, 1993, s. 5–17; H. Łowmiański, O pochodzeniu Geografa bawarskiego,
w: idem, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny, Polski i Rusi w wiekach średnich, Poznań 1986,
s. 110–118. W związku z tym teoretycznie można by Opolinów sytuować i w Wielkopolsce.
Tym bardziej, że upadło przekonanie (np. J. Nalepa, O nowszym ujęciu problematyki plemion
słowiańskich u  Geografa Bawarskiego. Uwagi krytyczne, „Slavia Occidentalis”, nr 60, 2003,
s.  40, 48, 54; K.T. Witczak, Dwa studia nad Geografem Bawarskim, s. 13; H. Łowmiański,
O identyfikacji nazw Geografa bawarskiego, w: idem, Studia nad dziejami Słowiańszczyzny...,
s. 174), że Opole już w połowie IX w. było znaczącym centrum osadniczym. Obecnie początki
Kulturowy kontekst nazw „Polanie”, „Polacy”, „Polska”... 219

Dla mnie istotne jest potwierdzenie mechanizmu tworzenia nazwy zbiorowej,


od wyrazu „pole”, którego bawarski mnich nie wymyślił, choćby z powodów
językowych. Zupełnie nie ma znaczenia, czy to określenie kolektywne po-
wstało za pośrednictwem toponimu „Opole”, czy też urobiono je od termi-
nu potocznego, oznaczającego lokalną wspólnotę sąsiedzką i zamieszkiwany
przez nią obszar217. W obu wypadkach odwołanie się do „pola” jako przestrze-
ni wyjątkowej, własnej, dobrej, szczególnie wartościowej, działało tak samo.
Stworzona w ten sposób nazwa stanowiła podstawowy element samoidenty-
fikacji wspólnoty zarówno na poziomie lokalnym, jak i państwowym. Z tego
powodu może szczególnie dobrze pasowała do ludzi, o których Wincenty Ka-
dłubek napisał, że „aput quos tanti regni inmensitas uix unius meruit iugeris
estimatione censeri”218.

Opola datowane są najwcześniej na lata 80. X w. – por. S. Rosik, „Opolini”..., s. 34, przyp. 39;
A. Buko, Archeologia Polski wczesnośredniowiecznej. Odkrycia – hipotezy – interpretacje,
wyd. 3, Warszawa 2011, s. 213; S. Moździoch, Dzieje ziemi opolsko-raciborskiej w średniowie-
czu z punktu widzenia archeologa, w: „Sacra Silentii provincia”…, s. 15; a także w tym samym
tomie: J. Sowiński, Fortyfikacje Opola X–XIII w., s. 137.
217
Polskie słowo „opole” – jako określenie wspólnoty lokalnej, sąsiedzkiej i  terytorium
przez nią zamieszkiwanego – pojawia się w dokumentach z XIII w. Sprawa organizacji opol-
nej to jeden z najbardziej dyskusyjnych problemów polskiej mediewistyki. Poglądy badaczy
postrzegających opole w  kategoriach instytucji podsumowali i  dopracowali Karol Buczek
oraz Karol Modzelewski – patrz np. K. Buczek, Organizacja opolna w  Polsce średniowiecz-
nej, w: idem, Studia z dziejów ustroju społeczno-gospodarczego Polski piastowskiej, t. 2, wybrał
i  przygotował W. Bukowski, Kraków 2006, s. 99–139; K. Modzelewski, Organizacja opolna
w Polsce piastowskiej, „Przegląd Historyczny”, t. 77, 1986, z. 2, s. 176–222; idem, Chłopi w mo-
narchii wczesnopiastowskiej, Wrocław 1987, s. 32–36, 160–192. W polemikę z Modzelewskim
wdał się Jacek Matuszewski („Vicinia id est”..., passim), który uważał, że słowo opole nie odno-
si się do instytucji związku sąsiedzkiego, lecz do nieformalnych grup sąsiadów. W tej sprawie
patrz także: T. Lalik, Społeczne gwarancje bytu, w: Kultura Polski średniowiecznej X–XIII w.,
red. J. Dowiat, Warszawa 1985, s. 125–128; S. Gawlas, O kształt zjednoczonego Królestwa. Nie-
mieckie władztwo terytorialne a geneza społecznoustrojowej odrębności Polski, Warszawa 1996,
s. 65–69; S. Trawkowski, Opole a gród, w: Aetas media, aetas moderna. Studia ofiarowane pro-
fesorowi Henrykowi Samsonowiczowi w siedemdziesiątą rocznicę urodzin, red. H. Manikow-
ska, A. Bartoszewicz, W. Fałkowski, Warszawa 2000, s. 313–318; K. Modzelewski, Czy opole
istniało? „Przegląd Historyczny”, nr 92, 2001, s. 161–185; J. Matuszewski, Polemika w sprawie
staropolskiego opola – naukowa debata, spór o badawczy monopol czy zwyczajne nieporozumie-
nie (w związku z artykułem K. Modzelewskiego, Czy opole istniało?), „Przegląd Historyczny”
t. 94, 2003, z. 2, s. 193 (replika Karola Modzelewskiego, ibidem).
218
Magistri Vincentii dicti Kadłubek..., ks. I, rozdz. 2, s. 7 [„u nich bezmiar tak wielkiego
królestwa zasłużył, żeby wartością jednego pola był szacowany”].

You might also like