Professional Documents
Culture Documents
Gawędy Pana Mathematicsa o Matematyce Czasu I Przestrzeni
Gawędy Pana Mathematicsa o Matematyce Czasu I Przestrzeni
Nie ma to jak usiąść jesiennym wieczorem przy pysznej kawie i rozmyślać. Czas leniwie i powoli
upływa. Myśli same wędrują w poszukiwaniu odpowiedzi. Niestety, niektórych odpowiedzi nie ma.
Nie wiem czym jest czas. Nie wiem gdzie jest przestrzeń. Nawet nie wiem czy w danej chwili
wszystko dzieje się jednocześnie. Strasznie nam tu namieszał Einstein... Hmm... Czy na pewno? A
może to przestrzeń i czas są takie dziwne. Wszystko zaczęło się od światła. Kiedy uczeni odkryli
właściwości światła, odkryli też, że fala elektromagnetyczna jaką jest światło rozchodzi się z
maksymalną możliwą prędkością (oczywiście nie rozważamy pomysłu z tachionami). W próżni jej
prędkość wynosi 300 tys km/h. Jest to maksymalna prędkość oddziaływania. Na przykładzie
naszego Słońca możemy stwierdzić, że gdyby ono zgasło to odczulibyśmy to dopiero za 8 minut,
nie od razu. Problemem nie było istnienie maksymalnej prędkości, ale fakt, że niezależni od układu
odniesienia zawsze wynosi c, czyli prędkość światła w próżni. Chcecie pojechać pociągiem i puścić
zajączki -c, polecieć samolotem znowu c, rakietą? Obserwatorzy wszyscy odkryją, że prędkość jest
c. A jeśli polecimy z prędkością światła i puścimy zajączka? To jego prędkość znowu będzie
wynosiła 3·108 m/s. Zapytacie: ale jak to możliwe. Właśnie tym chcemy się zająć. Najciekawsze
jest to, że wystarczy znajomość prostych funkcji matematycznych aby wniknąć w bogaty świat
Szczególnej Teorii Względności, którą „stojąc na gigantach” jakimi byli Poincare i Lorentz,
wprowadził Einstein.
Rozważmy sobie trzech ludzików (niech to będzie Adam, Wojtek i Maciek) poruszających się z
takimi samymi prędkościami wzdłuż osi x i oddalonych od siebie o takie same odległości a:
Musimy więc zmodyfikować, żeby móc prowadzić dalej rozważania. Najprościej jest ustalić, że oś
pozioma będzie pomnożona przez c.
Załóżmy, że prędkości ludzików są porównywalne z prędkością światła (co nam szkodzi), ale nie
większe. Otrzymujemy piękny wykres, który będziemy mogli dalej analizować.
W pewnym momencie Wojtek puszcza latarką sygnał do Adama i Maćka w tej samej chwili (czyli
praktycznie powinien mieć dwie latarki i włączyć je równocześnie. ;)
Pomyślmy, skoro narysowaliśmy kolejną prosta na naszym wykresie, to jakim wzorem możemy ją
opisać.. Wiemy, że jest prostopadła do prostej x=ct (współczynnik kierunkowy w tym przypadku
jest równy 1) Co z tego wynika? Czy pamiętamy warunek prostopadłości dwóch prostych? Iloczyn
ich współczynników kierunkowych jest równy -1. Możemy więc zapisać następująco x=-ct+b
(gdzie b jest jakąś stałą, spróbujemy za chwilę ją wyznaczyć). Nasuwa nam się od razu uwaga, ze
możemy na tym samym wykresie zaznaczyć układ związany z poruszającymi się ludzikami.
Robimy to po to, aby sprawdzić jak będzie wyglądało to zdarzenie w układzie związanym z
poruszającymi się ludzikami. Oznaczmy układ w ruchu „primami” czyli x’= f (ct’). Jedną z osi
będzie teraz x = v·t = ct’ (bo układ ruchomy posiada prędkość v) zaś drugą symetrycznie (x = ct
będzie naszą osią symetrii) będzie oś x’ układu w ruchu:
Spójrzmy na wykres. Fizyka klasyczna (Galileusz, Newton) mówi nam, że jeśli w jakimś układzie
dwa zdarzenia zachodzą jednocześnie, to zachodzą jednocześnie w każdym innym układzie. Na
naszym wykresie dzieje się coś dziwnego. Coś nie tak z jednoczesnością. Ale, żeby się upewnić,
skorzystajmy z prostych zasad matematycznych i wyznaczmy t’ i x’ i porównajmy z t i x
mierzonymi w układzie, który się nie porusza.
W tym celu oznaczmy miejsce i czas wysłania impulsów przez Wojtka odpowiednio (x0, t0).
Wprowadźmy też rozróżnienie prostych na rysunku nadając im nazwy:
Zacznijmy od prostej k. Zobaczmy, że prosta ta przechodzi przez punkt (x0, t0). Oznacza to, że
możemy wyznaczyć stałą b, ponieważ współrzędne tego punktu spełniają równanie prostej:
Widzimy, że zamieniliśmy przysłowiową siekierkę na kijek. Pozbyliśmy się b a pojawiły nam się x0
oraz t0. Mamy jednak szczęście. Są to współrzędne punktu przecięcia prostych m: x=ct oraz prostej
o równaniu x=vt+a. Wystarczy więc tylko rozwiązać układ równań:
Znając równanie prostej k możemy dowiedzieć się w jakim czasie dojdzie sygnał do naszych
ludzików. Oznaczmy A i M odpowiednio jako punkty „czasoprzestrzeni” w których doszły do
Adama i Maćka wysłane przez Wojtka sygnały.
Punkt A jest to miejsce przecięcia prostych k o znanym już równaniu i prostej x = vt. Przyjmijmy
współrzędne przestrzeni i czasu punktu A jako (xA,tA). Zapiszmy układ równań:
Hurra, mamy pierwszą zależność, chociaż nie znamy jeszcze stałej γ. Przyjrzyjmy się teraz t’. Jest
jeden punkt na wykresie, który leży na osi x’. Jest to punkt leżący na przecięciu prostej l i prostej o
równaniu x = vt + 2a (dotyczy ruchu Maćka). Nazwijmy ten punkt przecięcia (xM, tM) Rozwiążmy
układ równań:
Po rozwiązaniu otrzymujemy:
Ponieważ punkt ten leży na osi x’ czyli ct’ = 0. Z drugiej strony współrzędną tA możemy podzielić
przez xA aby ustalić zależność t od x:
Zaskakujące, dla danej prędkości v wynik jest wielkością stałą. Możemy więc rozszerzyć to na
dowolne x i t:
Stąd
Porównując z t’ musimy stwierdzić, że różnią się też pewną stałą, nazwijmy ją γ’:
Zapiszmy sobie ten układ równań:
Widzimy więc, że coś się dzieje z czasem i przestrzenią. Nawiasem mówiąc otrzymaliśmy wzory
tak zwanej transformacji Lorentza, pokazującej co się dzieje z czasem i przestrzenią przy bardzo
dużycjh prędkościach. Czy to jedyny sposób na wyprowadzenie tego? Jest jeszcze jeden cieakwy,
ale o tym innym razem. Niestety kawa się skończyła. cdn
Maciej Nowakowski
Popularyzator matematyki, fizyki i chemii
Założyciel Łódzkiej Grupy Matematyczno-Fizycznej
Nauczyciel w CKZiU w Łodzi