Professional Documents
Culture Documents
O Autorze - Jacek Dukaj (1974)
O Autorze - Jacek Dukaj (1974)
Ściskam!
● pisarz, eseista,
● najwybitniejszy żyjący polski twórca spod znaku science-fiction,
● autor utworów: „W kraju niewiernych”, „Inne pieśni”, „Perfekcyjna
niedoskonałość”, „Lód”,
● w swoich obszernych, skomplikowanych i niekiedy eksperymentalnych
powieściach zgłębia problemy związane z nauką, religią, filozofią,
● laureat wielu nagród literackich, w tym Nagrody Kościelskich,
● Tomasz Bagiński stworzył film animowany na podstawie „Katedry”, który
został nominowany do Oscara (jest to nawiązanie do końcówki utworu).
O co chodzi? (Idea)
„Katedra” przedstawia losy księdza Lavone’a, który przybywa na Izmiraidy, żeby zbadać
sprawę domniemanych cudów zachodzących przy grobie Izmira Predú. To metafizyczna
opowieść o nieudanej próbie zgłębienia wielkiej tajemnicy, jaką uosabia tytułowa Katedra,
składająca z zagadkowej, rozrastającej się samoistnie materii.
Informacje ogólne
rodzaj epika
Wybrani bohaterowie
Streszczenie
Pojawia się sugestia, że Kościół ma miesiąc na decyzję, czy przesunąć Róg, żeby nie
uległ zniszczeniu na skutek pewnych zjawisk astrofizycznych.
Zatrzymuje się w hotelu Stefana Honzla: „potentata w branży hotelarskiej”. Spotyka się ze
zdenerwowanym księdzem Mirtonem, który nawiązuje do jego misji: „Ksiądz nie ma uprawnień
do wydawania wiążących zaleceń co do miejsc kultu, prawda?” i sugeruje, że są pewne
konsorcja, które pragną nawiązać z nim kontakt. Istnieją środowiska, które chciałyby, aby cuda
zostały potwierdzone – [czytelnik jeszcze nie wie do końca, na czym polega misja; to
świetny przykład specyfiki narracji Dukaja, która powoli wyjaśnia czytelnikowi, o czym
jest mowa]. Razem udają się do Katedry, która robi na nim duże wrażenie (opis ma się jednak
pojawić później).
Grób Izmira znajduje się wewnątrz Katedry. Niebawem czytelnik dowie się, że Katedra
powstała w ten sposób, że na grobie tego kosmonauty Stefan Ugerzo na pamiątkę cudownego
uzdrowienia swojego bratanka Kottera ufundował żywokrystową budowlę, której rozwój
wszystkich zaskoczył.
Dalej Lavone pisze, że w wyniku pewnych zjawisk astrofizycznych muszą w ciągu trzech
miesięcy ewakuować się z Rogu. W efekcie: „Nikt nigdy więcej nie zobaczy Katedry, nikt nigdy
nie stanie w jej cieniu; po opuszczeniu Madeleine nigdy już nie będzie ona rzucać cienia” –
Madeleine to gwiazda wywierająca wpływ na funkcjonowanie Rogu.
Jak wyjaśniał to jeden z badaczy: „Mając dwa źródła energii [gwiazdę Lévie i
gwiazdę Madeleine – dop. nasz], Katedra rozrasta się w skomplikowany twór. Katastrofa,
polegająca na wyrzuceniu planetoidy poza obręb układu, spowoduje, że świątynia stanie
się bytem nieśmiertelnym i będzie odtąd krążyć w kosmosie”[1].
Ważnym punktem misji księdza jest spotkanie Gazmy. To pielgrzym, który przebywa na
Rogu od trzech lat. Twierdzi, że Bóg uleczył go ze schizofrenii nad grobem Predú.
Dochodzi też to zagadkowej rozmowy z przedstawicielami CFG, z której można
wywnioskować, że korporacja, zachęcając księdza do współpracy, kierowała się intencjami
innymi, niż on podejrzewał (niekomercyjnymi). „Bo myśmy uwierzyli, Lavone” – mówią. W co?
Nie zostało to doprecyzowane. Wybrzmiewa też sugestia, że to właśnie kościół kieruje się
przesłankami komercyjnymi.
Księdzu przydarza się incydent. Podczas zwiedzania Katedry upada, raniąc się boleśnie.
Opisany jest jeszcze jeden wypadek – innego rodzaju – którego ksiądz nie pamięta. Oto
Lavone, siedząc w lądowniku, był bardzo zdenerwowany. Kiedy lądownik miał wystartować,
wyskoczył i zaczął uciekać. Musiano go schwytać, żeby nie zrobił sobie krzywdy.
Zachodzi więc podejrzenie, że i Lavone nie może opuścić Rogu – oddalenie się od
planetoidy może skutkować ustaniem czynności życiowych i w konsekwencji śmiercią.
Ksiądz rozmawia z Gazmą, ten mówi do niego, że nie mogą stąd odlecieć, ponieważ:
„Izmir nas przyjął”. Dodaje: „Dotknął nas. Przyjął. W każdym razie mnie. Należymy do niego, do
Katedry”.
Kolejne wypadki potwierdzają, że Lavone nie może opuścić planetoidy. Podczas kiedy
większość odleciała, on został. Boi się, jest przerażony.
Dzwoni biskup. Z opisu tej rozmowy możemy wnioskować, że kościół nie zdecyduje się na
przesunięcie Rogu. Lavone ma do wyboru dwie możliwości: 1) spróbować wrócić mimo
wszystko, 2) pozostać na Izmiraidach i z czasem umrzeć w samotności.
Ostatnia z szans na opuszczenie Rogu minęła. Lavone nie wsiadł do statku „Portwajn”,
który odleciał bez niego.
Gwiazda Madeleine się zbliża. Emituje tak intensywne światło, że ksiądz musi chodzić w
okularach. Spędza czas w katedrze, bo tylko w niej odczuwa spokój.
Nie jest ładna, jest piękna – snuje rozważania. „Nie angażuje jedynie zmysłu wzroku, lecz
uruchamia także głębsze procedury. Napiera. Reorganizuje przestrzeń i człowieka w tej
przestrzeni”.
Izmiraidy?
Przypadek?
Bóg?
Nikt?
Teoria chaosu?”.
Czas biegnie. Lavone relacjonuje: „Opuszczamy już Madelaine. Dała Izmiraidom takiego
kopa, że maleje na gwiazdoskłonie ponad dwukrotnie szybciej, aniżeli wcześniej razi. Ale jak
potwornie razi! Przyciemniam hełm do prawie absolutnej nieprzezroczystości”.
Gazma znika.
Lavone czuje się coraz gorzej. Powoli odchodzi od zmysłów. Majaczy. Jego relacja staje
się coraz bardziej szarpana, fragmentaryczna.
Najwyraźniej tajemnicza budowla pochłania fizycznie i psychicznie księdza, który staje się
jej częścią, przeobraża się w jej element.
Motyw Objaśnienia
[1]
Adrian Jaworek, Wielkość przestrzeni w „Katedrze” Jacka Dukaja,
https://rebus.us.edu.pl/bitstream/20.500.12128/3155/1/Jaworek_Wielkosc_przestrzeni_w_Kated
rze_Jacka_Dukaja.pdf