Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 9

Hej,

poniżej znajdziesz najważniejsze informacje związane z


„Katedrą” Jacka Dukaja. To „pigułka wiedzy”, zatem musiałam dokonać koniecznych skrótów,
uproszczeń i uogólnień. Pamiętaj zatem, aby rozwinąć oraz potwierdzić te treści podczas
własnej nauki:)

Ściskam!

O autorze – Jacek Dukaj (1974)

● pisarz, eseista,
● najwybitniejszy żyjący polski twórca spod znaku science-fiction,
● autor utworów: „W kraju niewiernych”, „Inne pieśni”, „Perfekcyjna
niedoskonałość”, „Lód”,
● w swoich obszernych, skomplikowanych i niekiedy eksperymentalnych
powieściach zgłębia problemy związane z nauką, religią, filozofią,
● laureat wielu nagród literackich, w tym Nagrody Kościelskich,
● Tomasz Bagiński stworzył film animowany na podstawie „Katedry”, który
został nominowany do Oscara (jest to nawiązanie do końcówki utworu).

O co chodzi? (Idea)

„Katedra” przedstawia losy księdza Lavone’a, który przybywa na Izmiraidy, żeby zbadać
sprawę domniemanych cudów zachodzących przy grobie Izmira Predú. To metafizyczna
opowieść o nieudanej próbie zgłębienia wielkiej tajemnicy, jaką uosabia tytułowa Katedra,
składająca z zagadkowej, rozrastającej się samoistnie materii.
Informacje ogólne

data wydania 2000 rok

Opowiadanie znajduje się w tomie pt. „W kraju niewiernych”.

epoka literatura współczesna/najnowsza

rodzaj epika

gatunek Opowiadanie – utwór prozą niewielkich rozmiarów o jednowątkowej


fabule zmierzający do wyrazistego zakończenia; w stosunku do
noweli cechuje się większą swobodą konstrukcyjną (często
eksponowany jest w niej sam narrator).

geneza Jedną z ważniejszych inspiracji dla Dukaja był projekty Antonio


Gaudiego, katalońskiego architekta, w tym secesyjna świątynia
pokutna Sagrada Familia, która w założeniu miała przypominać
wielki organizm. Opowiadanie jest opatrzone zapiskiem: „Pamięci
Antonia Gaudiego, sztuki jego wyobraźni”.

tytuł Wskazuje tajemniczy obiekt, który jest przedmiotem śledztwa


księdza Lavone’a. Można uznać, że jest to drugi główny bohater
opowieści.

narracja Narracja pierwszoosobowa prowadzona przez głównego bohatera,


którym jest ksiądz Pierre Lavone. Jego opowieść, rekonstruująca
całą historię, przypomina dziennik. Opisując swoją misję, ksiądz raz
po raz zakłóca porządek chronologiczny przez stosowanie
retrospekcji.

czas akcji Niesprecyzowany; przyszłość.


świat przedstawiony Akcja osadzona jest w świecie, którego realia są w zauważalnej
mierze różne od naszego. Początkowo zatem czytelnik ma problem,
żeby zrozumieć narrację – pojawiają się niezrozumiałe słowa
określające rzeczy i zjawiska wykreowane przez wyobraźnię
pisarza. Dopiero wraz z rozwojem narracji powoli zaczynamy
oswajać się ze światem przedstawionym (przypomina to trochę
cierpliwe układanie puzzli).

miejsce akcji Planetoida Róg, znajdująca się w roju planetoid nazywanych


Izmiraidami.

Wybrani bohaterowie

Pierre Lavone Narrator i zarazem główny bohater opowiadania. Ksiądz. Jako


wysłannik kościoła przybywa na planetoidę Róg z misją ustalenia
prawdy: czy cuda związane z postacią Izmira Predú rzeczywiście
mają miejsca? To człowiek wiary, ale i nauki. Jest sceptyczny,
ostrożny, dociekliwy – jak prawdziwy śledczy. Zostaje pod
wielkim wrażeniem Katedry, której fascynującą tajemnicę próbuje
zgłębić – bezskutecznie. Ostatecznie staje się jej częścią, powoli
zatracając świadomość.

Gazma Schizofrenik, który przekonuje księdza, że Bóg uzdrowił go nad


grobem Predú. Jego losy są w pewnym sensie zwiastunem
losów samego Lavone’a.

Kotter Ugerzo Astrofizyk amator, umierający na śmiertelną chorobę. Twierdzi,


że Predú wysłuchał jego modłów i uzdrowił go.

Izmir Predú Kosmonauta, inżynier, prawdopodobnie: „zupełnie przeciętny


człowiek”. Członek załogi „Sagittariusa”, który poświęcił swoje
życie, żeby ocalić towarzyszy. Na jego grobie Stefan Ugerzo,
wpływowy wuj Kottera, ufundował Katedrę z żywokrystu, która
zaczęła się rozwijać w nieprzewidywalny sposób. Wkrótce
pojawiły się opowieści, że miejsce pochówku jest cudowne,
Predú uzdrawia ludzi. Skromny kosmonauta po śmierci stał się:
„świętym Izmirem z Planetoid”, co wzbudzało niechęć kościoła.

Streszczenie

Ksiądz Pierre Lavone przybywa wahadłowcem „Rozmaryn” na planetoidę Róg położoną w


roju planetoid nazwanym Izmiraidami.

Opowiadając o pierwszym dniu pobytu, opisuje dość drobiazgowo i plastycznie miasto, w


którym ma do spełnienia swoją misję związaną z cudami niejakiego Izmira.

Pojawia się sugestia, że Kościół ma miesiąc na decyzję, czy przesunąć Róg, żeby nie
uległ zniszczeniu na skutek pewnych zjawisk astrofizycznych.

Zatrzymuje się w hotelu Stefana Honzla: „potentata w branży hotelarskiej”. Spotyka się ze
zdenerwowanym księdzem Mirtonem, który nawiązuje do jego misji: „Ksiądz nie ma uprawnień
do wydawania wiążących zaleceń co do miejsc kultu, prawda?” i sugeruje, że są pewne
konsorcja, które pragną nawiązać z nim kontakt. Istnieją środowiska, które chciałyby, aby cuda
zostały potwierdzone – [czytelnik jeszcze nie wie do końca, na czym polega misja; to
świetny przykład specyfiki narracji Dukaja, która powoli wyjaśnia czytelnikowi, o czym
jest mowa]. Razem udają się do Katedry, która robi na nim duże wrażenie (opis ma się jednak
pojawić później).

Kolejnego dnia ma spotkanie z przedstawicielami korporacji CFG Co. Wychodzi na to, że


istnieje: „lobby izmiraidowych naukowców”, którym zależy, aby kościół podjął się ratowania
Izmiraidów. Przedstawiciele sugerują, żeby jego raport z misji potwierdził cuda.

Następuje opis Katedry, która nazwana jest Tajemnicą.

Mirton mówi, że niektórzy: „siadają na stoku i zapadają w jakiejś katatoniczne zauroczenie,


dopiero alarmy skafandra ich budzą. Nie dziwota. To nie jest budynek, to rzeźba. Ale też nie
rzeźba”. Opis ów sygnalizuje, że imponująca budowla składająca się z żywokrystu jest wielką
zagadką, której nikt nie może zgłębić [czasem czytelnik zorientuje się, że żywokryst to
substancja mającą cechy organiczne i sztuczne, że jest materią programowalną,
inteligentną]. Pada wymowne zdanie: „Forma mówi o udręce samotnego konania, słabości
materii, która zatruwa zwątpieniem niewidzialnego ducha”. Katedra nabiera więc bardzo
niepokojących znaczeń.

Grób Izmira znajduje się wewnątrz Katedry. Niebawem czytelnik dowie się, że Katedra
powstała w ten sposób, że na grobie tego kosmonauty Stefan Ugerzo na pamiątkę cudownego
uzdrowienia swojego bratanka Kottera ufundował żywokrystową budowlę, której rozwój
wszystkich zaskoczył.

Później ksiądz Lavone odbywa kolejną rozmowę z przedstawicielem CFG (Telesferem) i


dowiaduje się, że odkryto dziwną substancję nazwaną „Czarną Watą”. Naukowcy chcą ją
zbadać, ale jeśli Izmiraidy nie zostaną ocalone, nie uda się to. Ksiądz, czując, że to forma
nacisku na niego jako autora przyszłego raportu, daje wyraz swojej irytacji.

Dalej Lavone pisze, że w wyniku pewnych zjawisk astrofizycznych muszą w ciągu trzech
miesięcy ewakuować się z Rogu. W efekcie: „Nikt nigdy więcej nie zobaczy Katedry, nikt nigdy
nie stanie w jej cieniu; po opuszczeniu Madeleine nigdy już nie będzie ona rzucać cienia” –
Madeleine to gwiazda wywierająca wpływ na funkcjonowanie Rogu.

Jak wyjaśniał to jeden z badaczy: „Mając dwa źródła energii [gwiazdę Lévie i
gwiazdę Madeleine – dop. nasz], Katedra rozrasta się w skomplikowany twór. Katastrofa,
polegająca na wyrzuceniu planetoidy poza obręb układu, spowoduje, że świątynia stanie
się bytem nieśmiertelnym i będzie odtąd krążyć w kosmosie”[1].

Następuje wyjaśnienie sprawy Izmira Predú.

Był to kosmonauta i członek czteroosobowej załogi „Sagittariusa”, który podczas poważnej


awarii musiał wylądować awaryjnie na jednej z planetoid. Zapasy tlenu starczyło dla trzech
osób. Predú poświęcił się, zdehermetyzował swój skafander, co oznaczało śmierć. Pośmiertnie,
na skutek tego bohaterskiego czynu, ten zupełnie przeciętny, jak się zdaje, człowiek, stał się
przedmiotem kultu, świętym Izmirem z Planetoid. „Izmiraidy” to oczywiście nazwa wzięta od
jego imienia. Ludzie, którzy pielgrzymowali do jego grobu, twierdzili, że doznali ozdrowień. A
wspomniany wcześniej Kotter Ugerzo miał być: „bezpośrednim sprawcą całej afery ze
świętością”, która stworzyła: „potężny przemysł kosmicznych pielgrzymek”.

Misja księdza Lavone’a polega na tym, że ma on stwierdzić w imieniu kościoła, czy te


wszystkie ogłaszane cuda są faktem. Kościół jednak jest ostrożny i nie spieszy się z
podejmowaniem decyzji, której potem przecież nie będzie można odwołać.

Ważnym punktem misji księdza jest spotkanie Gazmy. To pielgrzym, który przebywa na
Rogu od trzech lat. Twierdzi, że Bóg uleczył go ze schizofrenii nad grobem Predú.
Dochodzi też to zagadkowej rozmowy z przedstawicielami CFG, z której można
wywnioskować, że korporacja, zachęcając księdza do współpracy, kierowała się intencjami
innymi, niż on podejrzewał (niekomercyjnymi). „Bo myśmy uwierzyli, Lavone” – mówią. W co?
Nie zostało to doprecyzowane. Wybrzmiewa też sugestia, że to właśnie kościół kieruje się
przesłankami komercyjnymi.

Księdzu przydarza się incydent. Podczas zwiedzania Katedry upada, raniąc się boleśnie.

Opisany jest jeszcze jeden wypadek – innego rodzaju – którego ksiądz nie pamięta. Oto
Lavone, siedząc w lądowniku, był bardzo zdenerwowany. Kiedy lądownik miał wystartować,
wyskoczył i zaczął uciekać. Musiano go schwytać, żeby nie zrobił sobie krzywdy.

Powiązano ten niezrozumiały incydent z przypadkiem Gazmy. Po starcie lądownika jego


serce przestało bić. Gdy powrócili na Róg, udało się pielgrzyma uratować.

Zachodzi więc podejrzenie, że i Lavone nie może opuścić Rogu – oddalenie się od
planetoidy może skutkować ustaniem czynności życiowych i w konsekwencji śmiercią.

Ksiądz rozmawia z Gazmą, ten mówi do niego, że nie mogą stąd odlecieć, ponieważ:
„Izmir nas przyjął”. Dodaje: „Dotknął nas. Przyjął. W każdym razie mnie. Należymy do niego, do
Katedry”.

Kolejne wypadki potwierdzają, że Lavone nie może opuścić planetoidy. Podczas kiedy
większość odleciała, on został. Boi się, jest przerażony.

Dzwoni biskup. Z opisu tej rozmowy możemy wnioskować, że kościół nie zdecyduje się na
przesunięcie Rogu. Lavone ma do wyboru dwie możliwości: 1) spróbować wrócić mimo
wszystko, 2) pozostać na Izmiraidach i z czasem umrzeć w samotności.

Ostatnia z szans na opuszczenie Rogu minęła. Lavone nie wsiadł do statku „Portwajn”,
który odleciał bez niego.

Gwiazda Madeleine się zbliża. Emituje tak intensywne światło, że ksiądz musi chodzić w
okularach. Spędza czas w katedrze, bo tylko w niej odczuwa spokój.

Nie jest ładna, jest piękna – snuje rozważania. „Nie angażuje jedynie zmysłu wzroku, lecz
uruchamia także głębsze procedury. Napiera. Reorganizuje przestrzeń i człowieka w tej
przestrzeni”.

Lavone mówi, że Katedra to „Acheiropoieta”, czyli „Naturalny artefakt sakralny”. Zaznacza,


że autorstwo budowli pozostaje tajemnicą.
„Programiści żywokrystu wiedzieli jedynie, czym Katedra ma n i e być: zakreślili warunki
brzegowe. Katedra jako taka nie istniała w ich myślach. Kto jest zatem autorem tego dzieła
sztuki?

Izmiraidy?

Przypadek?

Bóg?

Nikt?

Teoria chaosu?”.

Czas biegnie. Lavone relacjonuje: „Opuszczamy już Madelaine. Dała Izmiraidom takiego
kopa, że maleje na gwiazdoskłonie ponad dwukrotnie szybciej, aniżeli wcześniej razi. Ale jak
potwornie razi! Przyciemniam hełm do prawie absolutnej nieprzezroczystości”.

Gazma znika.

Lavone czuje się coraz gorzej. Powoli odchodzi od zmysłów. Majaczy. Jego relacja staje
się coraz bardziej szarpana, fragmentaryczna.

„Katedra oddycha, wyciąga ku mnie czarne pępowiny. Rozrasta się. Sięga ku


planetoidom. [...] Ciężko. Muszę się wesprzeć na ołtarzu. [...] Katedra nas otula, jesteśmy
Katedrą, fragmentami bryły jednego dzieła sztuki”.

Najwyraźniej tajemnicza budowla pochłania fizycznie i psychicznie księdza, który staje się
jej częścią, przeobraża się w jej element.

Ostatnie zdanie utworu: „Czekamy na Architekta”.


Motywy literackie:

Motyw Objaśnienia

Katedra To budynek sakralny, miejsce, gdzie ludzie modlą się do


Boga, oddając mu hołd. Dzieło rąk ludzkich, które stanowi
artystyczny łącznik pomiędzy wiernymi a obiektem ich
wiary. Tymczasem Katedra (pisana wielką literą) w
utworze Dukaja jest pięknym, ale i mrocznym
uosobieniem tajemnicy, której nie można zgłębić. Nie
wiadomo, kto ją stworzył, po co, w jakim celu, czy żyje,
jak działa. Narrator zdefiniował ją jako: „Naturalny artefakt
sakralny”, czyli: „Pozbawiony autora przedmiot o
oczywistej teleologii”. Niektórzy badacze twierdzą, że jest
bardziej potworna niż sakralna.

obcość Katedra zatem to nowatorski symbol obcego czy obcości,


który często pojawia się w literaturze spod znaku
science-fiction. „Solaris” Stanisława Lema, którego
czasami uznaje się za mistrza Dukaja, opowiada na
przykład o spotkaniu z oceanem, który sprawia wrażenie
bytu ożywionego i inteligentnego. Zetknięcia z tego
rodzaju obiektami służą sugestywnemu pokazaniu, iż
ludzkie możliwości poznawcze są bardzo ograniczone.

religia Dukaj należy do tych pisarzy, którzy wprowadzają motywy


religijne do prozy fantastyczno-naukowej. Ksiądz Lavone,
jak i inni bohaterowie, staje w obliczu tajemnicy, która
stawia opór różnym sposobom poznania. On sam jest
człowiekiem wiary, ale i nauki; przede wszystkim jednak
przedstawicielem kościoła, który bardzo sceptycznie
podchodzi do opowieści o cudach Izmira Predú.
Instytucja religijna jest ostrożna, zachowawcza i nieufna
w stosunku do wydarzeń nadprzyrodzonych.

cuda W świecie rozwiniętej technologii ludzie są podatni na


wiarę w cuda, świętych, proroków. Dukaj uzmysławia
zatem, że niezależnie od czasu, miejsca, zaawansowania
naukowego i cywilizacyjnego, człowiek nosi w sobie
potrzebę zawierzenia czemuś, co wymyka się rozumowi,
co ma cechy metafizyczne.

[1]
Adrian Jaworek, Wielkość przestrzeni w „Katedrze” Jacka Dukaja,
https://rebus.us.edu.pl/bitstream/20.500.12128/3155/1/Jaworek_Wielkosc_przestrzeni_w_Kated
rze_Jacka_Dukaja.pdf

You might also like