Professional Documents
Culture Documents
TP IPN - Historia49 Popr
TP IPN - Historia49 Popr
TP IPN - Historia49 Popr
Kryzysy W PRL
„Tygodnika Powszechnego”
Redakcja: Roman Graczyk, Wojciech Pięciak
Ulice Gdańska, grudzień 1970 r. ipn
Grudzień ’70:
co wypada pamiętać?
W głębi kraju o tej narodo-
wej tragedii przypomi-
namy sobie zwykle przy
okazji tzw. okrągłych
rocznic. Wtedy właśnie
ukazują się kolejne książki na ten temat (jak
dotąd wydano ich już ponad 50, a następ-
nych kilka ukaże się w najbliższych dniach
i tygodniach). Przez parę dni jest głośno
Mimo upływu
czterdziestu lat,
w Trójmieście
i Szczecinie pamięć
o Grudniu ’70 jest
żywa i nadal obecna
Wtedy to, w dramatycznych okolicznoś-
ciach, zakończył się ponad czternastoletni
okres rządów Władysława Gomułki. Koń-
czył się on w atmosferze ekonomicznej stag-
nacji i stopniowo rosnącej społecznej frustra-
cji. A kroplą, przepełniającą czarę goryczy,
stała się wprowadzona zaledwie na jedena-
ście dni przed świętami Bożego Narodzenia
drastyczna podwyżka cen wielu towarów,
go dnia nie używała jeszcze broni palnej; nie
było zatem ofiar śmiertelnych, choć przynaj-
mniej kilkudziesięciu ludzi zostało rannych.
ipn
Gdynia, grudzień 1970 r.: demonstranci niosą
na drzwiach zwłoki 18-letniego
Zbigniewa Godlewskiego.
Scena ta została uwieczniona
w „Balladzie o Janku Wiśniewskim”.
Garnek
Jaką rolę w dziejach tu w dziejach Polski po 1944 r., żeby którykolwiek polityk spot-
PRL odgrywały kolejne kał się z takim entuzjazmem. Ja w swojej książce o roku 1956 cytu-
ję listy, które przysyłano do Gomułki; przysyłano mu też biżute-
„polskie miesiące”? rię, pieniądze, robotnicy dobrowolnie podejmowali zobowiązania
produkcyjne.
Czym rok 1970 Oczywiście to nie oznaczało wsparcia dla komunizmu, to by-
ło wsparcie dla konkretnego polityka, Władysława Gomułki, któ-
różnił się od 1980? ry postrzegany był jako polityk narodowy, który powiększa zakres
polskiej autonomii wobec Moskwy, który chce budować socjalizm
O tym dyskutują historycy inny niż sowiecki. No i odbywa się to w sytuacji bezalternatywno-
ści. Gdyby w 1956 r. wrócił Mikołajczyk i odbudowałoby się PSL,
Łukasz Kamiński to zapewne te nastroje przesunęłyby się w tę stronę.
i Paweł Machcewicz.
Łukasz Kamiński: Czy to było poparcie dla programu Gomuł-
Debatę prowadzi ki, czy dla wyobrażenia o tym programie? Moim zdaniem ludzie
sobie tak wyobrazili Gomułkę i jego program, a mniej słuchali, co
Roman Graczyk. on rzeczywiście im mówi. Najlepszy przykład tej rozbieżności: de-
kolektywizacja. Gomułka absolutnie nie chciał dekolektywizacji.
Powiedział tylko, że nie będzie przymusu kolektywizacji. Ale to
natychmiast zostało zinterpretowane jako opowiedzenie się Go-
mułki za dekolektywizacją. I nastąpiła żywiołowa dekolektywiza-
cja, a Gomułka nie miał innego wyjścia, jak zaakceptować ten stan
eeRoman Graczyk: Dlaczego, pomimo jego oczywistych rzeczy.
niedogodności, a nawet niegodziwości – takich jak terror,
nacjonalizacja własności, sowietyzowanie kultury – wielu Paweł Machcewicz: Tak, Gomułka trochę co innego robił,
ludzi w Polsce uznawało, że można w tym systemie żyć, a co innego obiecywał. Sposób, w jaki on wyszedł z kryzysu paź-
a nawet wiązać z nim swoje aspiracje? Dlaczego wielu do- dziernikowego, jest majstersztykiem, na którym mogliby się uczyć
konało – przynajmniej częściowej – interioryzacji wartości także politycy demokratyczni. Więcej obiecywał, niż robił, ale ro-
komunistycznych, uznawało ten ustrój za swój, a co naj- bił rzeczy istotne. Jeden przykład: przecież zwolnienie prymasa
mniej za możliwy do życia, co zawężało bazę potencjal- Stefana Wyszyńskiego z internowania to była decyzja Gomułki,
nych buntów? mimo że odwilż polityczna trwała już od kilku miesięcy. To budo-
wało jego mit. Podobnie jak to, że oparł się Sowietom.
Paweł Machcewicz: Tego systemu w Polsce by nie było, gdy-
by nie Armia Czerwona i sowiecka przemoc. Aż do roku 1987- Łukasz Kamiński: Oparł się, ale nie tak, jak to się wtedy wyda-
88 panowało przekonanie o bezalternatywności systemu. Ale za- wało. Teraz to wiemy, bo znamy stenogramy z tych rozmów.
razem wytwarzał on mechanizmy poparcia i przystosowania.
W okresie największego terroru na przełomie lat 40. i 50. równo- eeDla jego legendy to nie miało wtedy żadnego znaczenia.
legle do terroru działały mechanizmy pozytywne: były rzesze lu- Ważne było, że sprzeciwił się delegacji radzieckiej bawią-
dzi, którzy doświadczali awansu społecznego. I choć potem przy- cej w Warszawie.
chodziło rozczarowanie, dla wielu z nich początkowo był to awans
właśnie, np. wyjście poza ograniczoną sferę bytowania wiejskiego. Paweł Machcewicz: To było tym ważniejsze, że nie chodziło eePrzebadałem dużą ilość akt operacyjnych Wydziału IV SB
Poza tym dosyć długo, może do początku lat 60., przeważa- tu – jak w roku 1980 i 1981 – o groźbę interwencji, ale o interwen- w Krakowie od późnych lat 50. Z tych dokumentów wyła-
ło przekonanie, że ten system jednak modernizuje Polskę: budu- cję w toku, bo przecież oddziały sowieckie już szły na Warszawę. nia się obraz oficerów SB jako grupy zawodowej i jej ewo-
je przemysł, urbanizuje, likwiduje analfabetyzm. Do pewnego mo- lucja na przestrzeni dłuższego okresu. Pod koniec lat 50.
mentu oceniano, że dystans do Zachodu się zmniejsza. Niebaga- eeJest taki tekst Zygmunta Kubiaka z pierwszego numeru oni działają w sposób, który znamionuje pewien wigor
telne były też postawy dostosowania w przekonaniu, że tak czy „Tygodnika Powszechnego” po jego wznowieniu [w latach ideologiczny i przekonanie o długotrwałości systemu, któ-
inaczej radykalnej zmiany nie można dokonać i możliwe są tylko 1953-56 „TP” był odebrany Jerzemu Turowiczowi i wyda- remu służą. 20 lat później już tego nie ma. To prowadzi
zmiany cząstkowe. wany przez Stowarzyszenie PAX – red.], a więc na Boże mnie do pytania o wpływ kryzysów systemu na morale
W tym sensie rok 1956 był dla milionów ludzi doświadczeniem, Narodzenie 1956, dziś kompletnie zapomniany, a szalenie aparatu przemocy. Czy gdyby nie było destalinizacji, losy
które pozwoliło im się pogodzić z systemem. Wcześniej był on po- ważny. Jego tytuł brzmi „Natura i obłęd”, co dobrze od- komunizmu w Polsce mogłyby się potoczyć zupełnie ina-
strzegany w masowej skali jako quasi-okupacyjny, narzucony z ze- daje myśl autora. Kubiak dowodzi w nim, że komunizm czej? Czy gdyby system nie miał po drodze paru wpadek,
wnątrz, skrajnie represyjny i dyktatorski, antynarodowy, antyreli- całkowicie lekceważył naturę człowieka, próbując ją zastą- to ci oficerowie SB, o których mówię, że stracili ideologicz-
gijny i przez kolektywizację godzący w tradycyjne sposoby życia pić czymś lepszym, lecz że to lekceważenie prowadziło do ny wigor pod koniec lat 70., nadal by go mieli?
milionów mieszkańców wsi. A potem uznano, że da się w nim żyć: zbrodni. Może nigdy potem, aż do lat schyłkowych PRL-u,
władza zrezygnowała z kolektywizacji, z masowego terroru, z so- w prasie polskiej nie pojawiła się tak dotkliwa demistyfi- Łukasz Kamiński: Dla esbeków doświadczenie kolejnych kry-
wietyzacji we wszystkich dziedzinach życia. To spowodowało, że kacja komunizmu. Powstaje więc pytanie: skoro przenikli- zysów systemu na pewno było w jakimś stopniu demoralizujące.
ludzie zaczęli ten system postrzegać jako niewątpliwie dyktatorski, we umysły już wtedy dobrze rozeznawały istotę komuni- Uczyło ich np. tego, że trzeba być ostrożnym, bo nie wiadomo, co
ale w dużej mierze swój. zmu, to dlaczego późniejsze analizy komunizmu i projekty za kolejnym zakrętem okaże się bardziej słuszne, a co mniej.
zmiany politycznej były tak uwikłane w ten mit, i to nie Co by się działo w Polsce, gdyby nie doświadczenie roku 1956?
Łukasz Kamiński: Nie do końca się z tym zgadzam. Powszech- tylko z powodów geopolitycznych? Mam na ten temat hipotezę, którą nazywam ekonomią oporu. Lu-
nie występowało zjawisko dostosowania się, natomiast dalej idące dzie zasadniczo buntują się w dwóch sytuacjach. Albo wtedy, kie-
zjawisko akceptacji czy zaangażowania nie było powszechne – na Łukasz Kamiński: Myślę, że to było skutkiem roku 1956. Poja- dy mają nadzieję na zmianę. Albo wtedy, kiedy są przyparci do
szerszą skalę występowało jedynie wśród inteligencji. wia się wtedy nowa kategoria osób sprzeciwiających się ustrojo- muru. Takim buntem był opór chłopów przeciw kolektywizacji
Jeśli chodzi o interioryzację wartości komunistycznych, mówił- wi – rewizjoniści, potem „komandosi” – w jakiś sposób wywodzą- w latach 50. Przykładem takiego buntu na skalę bloku komuni-
bym raczej o werbalnym przejęciu pewnych haseł, ale to było czę- cych się z komunizmu. Więc dla nich taka postawa jest naturalna: stycznego jest bunt w Braszowie w Rumunii w 1987 r. To jest je-
sto używane zarazem przeciw władzy. Np. „wy mówicie, że my, ro- szukają zmiany, bazując na tym, co znają. Takie głosy, o jakich pan dyny bunt społeczny w Rumunii o szerszym wymiarze i on nastę-
botnicy, jesteśmy klasą przodującą, więc dobrze, chcemy nią być, powiedział na przykładzie tekstu Kubiaka, schodzą więc na margi- puje nie w momencie liberalizacji, czyli nie po 1965 r. wraz z doj-
ale mamy złe warunki pracy, nie słuchacie naszego głosu” itd. Czy- nes albo są formą potocznego wyrażania gniewu wobec komuni- ściem Ceauşescu do władzy, ale w momencie największego nasi-
li to, co było przydatne, było akceptowane, ale to nie przekładało zmu, ale nie jego analizą. Ludzie działający w dłuższej perspekty- lenia terroru.
się na generalną akceptację systemu. wie, nie pod wpływem doraźnych emocji, raczej formułowali pro- Zatem nie da się odpowiedzieć na pytanie, czy system prze-
Ważnym powodem długiego trwania komunizmu w Polsce by- gramy, które wydawały im się możliwe do realizacji, zgodnie z de- trwałby dłużej, gdyby nie było destalinizacji. Niektórzy mówią,
ły skutki poszczególnych kryzysów. Na kryzys możemy patrzeć ja- finicją polityki jako sztuki urzeczywistniania możliwego. Ale też ta że koniec komunizmu zaczyna się w roku 1956. Moim zdaniem
ko na problem dla systemu, moment zagrożenia jego istnienia. Ale radykalna perspektywa całkiem nie znika: ona jest np. w deklaracji można też spojrzeć na to inaczej: gdyby nie doszło do tej korekty
można też popatrzeć z drugiej strony jako na szansę na wychwyce- programowej „Ruchu” [konspiracyjnej organizacji niepodległoś- z 1956 r., system nie dostałby nowej szansy i upadłby szybciej.
nie jego niedoskonałości i ich korektę. Po zmianach system funk- ciowej, działającej w drugiej połowie lat 60. i rozbitej przez wła-
cjonuje lepiej, ale też staje się łatwiejszy do przystosowania się, jest dze – red.]. Paweł Machcewicz: Nie do końca zgadzam się z obserwacją
mniej codziennych powodów do tego, żeby się sprzeciwiać. dotyczącą załamywania się morale w SB. Oczywiście z biegiem lat
Paweł Machcewicz: Oprócz „Ruchu” był nurt niewielkich wyczerpywały się motywacje ideologiczne funkcjonariuszy aparatu
Paweł Machcewicz: Zgoda, że czym innym jest przystosowa- podziemnych organizacji młodzieżowych w latach 60. Ale warto bezpieczeństwa. Ale to nie oznacza, że zmniejszała się ich lojalność
nie, a czym innym akceptacja. Zresztą jest pytanie: co rozumiemy patrzeć na komunizm jako na część lewicowego mitu, który miał i gotowość do obrony systemu. Zauważmy, że w fazie wciąż ideo-
przez termin „akceptacja”? Myślę, że to było coś innego niż akcep- ogromną siłę oddziaływania. Ten mit obiecywał ludziom wyj- logicznej, w roku 1956, pod wpływem referatu Chruszczowa i kry-
tacja w warunkach pluralistycznego systemu politycznego. ście z biedy, nierówności społecznych, a w Październiku ’56 i jesz- tyki represyjnych metod w Polsce ten aparat na jakiś czas staje się
Ale upierałbym się, że rok 1956 miał ogromne znaczenie dla cze dłużej dobrze pamiętano np. polskie doświadczenia Wielkie- zupełnie zdezorientowany i nie może być skutecznym narzędziem
poszerzenia nie tylko bazy przystosowania, ale także przejścio- go Kryzysu z lat 30., powszechną biedę itp. W tym sensie marksi- w ręku władzy – to oczywiście mija. A w roku 1980, w fazie nie-
wej akceptacji dla systemu. Przypomnę ten ogromny entuzjazm, zmu nie da się sprowadzić do Gułagu. Z tego mitu nie było łatwo ideologicznej, nic nie wiemy o tym, żeby funkcjonariusze dystan-
który towarzyszył Gomułce. Myślę, że nie było innego momen- się wyzwolić. sowali się od władzy, a wiemy, że byli gotowi bronić systemu.
Tygodnik powszechny 49 | 5 grudnia 2010 29
V
k na ogniu
Szczecin, grudzień 1970 r.
ipn
sce, a ogniem całe nasze niedopasowanie do komunizmu, np. dzie-
dzictwo historyczne. W związku z tym ogień buzuje, przykrywka
na garnku cały czas podskakuje, raz bardziej, a raz mniej. Komuni-
ści mogą sytuację ratować albo dmuchając do garnka, albo obcią-
żając przykrywkę. W garnku ciągle wrze, ale co kilka-kilkanaście
lat dochodzi do kipienia.
System komunistyczny w Polsce – w odróżnieniu od „bratnich
krajów” – nigdy nie miał okresów prawdziwej stabilizacji, to zna-
czy takiej, gdy mechanizmy systemowe naprawdę dobrze funkcjo-
nują. Nigdy nie był w stanie zapewnić zaopatrzenia konsumpcyj-
nego na przyzwoitym poziomie, nigdy podstawowe funkcje go-
spodarcze państwa nie były wypełniane.
Tradycje i traumy
Polskie „miesiące” miały też swoje insurek-
cyjne tradycje, będące skutkiem przejmo-
wania przez naród i społeczeństwo szlache-
ckiej (czy raczej postszlacheckiej) mentalno-
dzącej. Mordowano ludzi myślących i nieza- Niewątpliwie także władza częściej reagowa- ści, a także intensywnego wychowania pa-
leżnych, ale też buntowników najróżniejszej
i przekazywaniu ich następnym ła rozważniej. triotycznego w II Rzeczypospolitej. Ale za-
proweniencji. Gdy więc nadeszła epoka głas- pokoleniom. Na Węgrzech w 1956 r. wybuchło praw- razem, jeśli chodzi o treść formułowanych
nosti Michaiła Gorbaczowa, nawiązywano dziwe powstanie, wręcz rewolucja; w Berli- żądań i ich artykulację, owe „miesiące” od-
tam głównie do odległej, wręcz przedrewo- nie w czerwcu 1953 r. miał miejsce rzeczywi- znaczały się rodzajem powściągliwości – nie-
lucyjnej przeszłości i doświadczeń. Jan Kofman sty bunt robotników – oba wystąpienia za- wątpliwie wynikającej z pamięci o polskich
Inaczej było w krajach zwasalizowanych kończyły się bezpośrednio klęskami i rów- traumach, zwłaszcza tej dotyczącej Powsta-
przez Moskwę w wyniku II wojny świato- pieczeństwa Publicznego, który uciekł na Za- nie skrajnie negatywnymi skutkami dalszy- nia Warszawskiego.
wej. Pamięć o przeszłości była tu mniej czy chód – przekazywane do kraju przez Radio mi; oba zostały stłumione przy decydują- Mentalnego rodowodu szlacheckiego nie
bardziej – jak w Polsce – zakorzeniona także Wolna Europa. Także pod ich wpływem od- cym udziale wojsk ZSRR. Natomiast Gru- było natomiast w Czechach i na Słowacji,
dlatego, że żyli jeszcze ludzie, którzy pamię- wołano Stanisława Radkiewicza, szefa MBP, dzień ’70, choć tragiczny, w swych skutkach która miała dodatkowo świeżą świadomość
tali czasy przedkomunistyczne, a także liczni zmieniono jego strukturę i wszczęto śledztwa politycznych okazał się przecież pozytywny, odrębności narodowej. Węgrzy byli wpraw-
ci, którzy uczestniczyli w zrywach wolnoś- przeciw niektórym jego funkcjonariuszom. także odnośnie zachowań władzy wobec na- dzie podobni do Polaków, ale po 1956 r. cią-
ciowych i demokratycznych. Destalinizacja w ZSRR nigdy nie poszła stępnych buntów. W Czerwcu ’76 i Sierpniu żyła na nich trauma klęski, która powściągała
tak daleko jak w Polsce czy Czechosłowacji ‘80 Edward Gierek nie odważył się na takie ich poczynania. ZSRR dwa razy zbrojnie in-
Destalinizacja i jej skutki z lat 1967-68. Nadto hamowana była nawro- represje, na jakie zdecydował się Gomułka terweniował na Węgrzech: 24 października
Podczas gdy wcześniejsze, sprzed lat 1955-56, tami twardej linii ideologicznej i politycznej, w Grudniu ’70, a które – za przyzwoleniem 1956 r. oraz – po ogłoszeniu przez Imre Na-
naśladownictwo modelu radzieckiego w kra- duchem ze stalinizmu. Nie oznaczała też zre- i poduszczeniem Kremla – zmiotły go ze sce- gya powrotu do systemu wielopartyjnego
jach wasalnych było na ogół dosłowne, to po zygnowania przez Kreml z polityki utrzymy- ny politycznej. i wystąpienia Węgier z Układu Warszawskie-
śmierci Stalina i walkach diadochów, zakoń- wania żelazną ręką porządku w jego impe- Specyfiką polską była powtarzalność wiel- go oraz ogłoszeniu neutralności – 4 listopa-
czonych zwycięstwem Nikity Chruszczo- rium zewnętrznym. kich kryzysów i wstrząsów społecznych, nie- da 1956 r. Za drugim razem na Węgry wkro-
wa i przyspieszeniem destalinizacji po XX Niemniej dyrektywy płynące z Mos- występująca gdzie indziej. W Czechosłowa- czyło ok. 60 tys. radzieckich żołnierzy, walki
Zjeździe KPZR, Związek Radziecki przestał kwy już nie obowiązywały bezwzględnie, cji w czerwcu 1953 r. odnotowano bunt o ce- pochłonęły kilka tysięcy ofiar, 200 tys. ludzi
być dla państw ościennych „matrycą”. Oczy- przynajmniej nie zawsze, a „bratnie” partie chach zbrojnego powstania, a potem właś- uszło na Zachód, w więzieniach przetrzymy-
wiście, trwał narzucony sojusz gospodarczy z wasali zyskiwały status satelitów. Nie by- ciwie już tylko Praską Wiosnę (choć był to wano kilkanaście tysięcy (amnestię ogłoszo-
(RWPG) i militarny (Układ Warszawski), ło to mało – starczy np. porównać stosun- potężny ruch wolnościowy, który wstrząs- no dopiero na początku lat 60.).
ale mechanizm prostego przenoszenia wzo- ki z Moskwą dwóch przywódców PZPR, nął całym blokiem). Później czechosłowacka Z czasem komuniści węgierscy zdecydo-
rów z kremlowskiej centrali stał się właściwie Bolesława Bieruta i Władysława Gomuł- Karta ’77 miała już ograniczony zasięg od- wali się na zliberalizowanie gospodarki i od-
nieaktualny, a w Polsce może jeszcze mniej ki, czy specjalną pozycję Nicolae Ceauşe- działywania i objęła raczej niewielką grupę wilż w kulturze. Podniosła się stopa życiowa,
oczywisty. scu w Rumunii. Tej ogólnej ewolucji sprzy- intelektualistów i inteligencji. można było wyjeżdżać za granicę, względ-
Był to zwłaszcza skutek demistyfikacji jały policentryczny charakter międzynaro- Na Węgrzech powstanie z 1956 r. mia- ny dobrobyt odwodził od buntów – „gula-
Stalina. Tak się musiało stać, skoro ogrom dowego ruchu komunistycznego, rywaliza- ło cechy ruchu narodowego i wolnościo- szowy socjalizm” działał, rodząc też zacho-
zbrodni okresu stalinowskiego trzeba było cja radziecko-chińska, eurokomunizm jako wego – inaczej niż polskie bunty i wstrzą- wania bardziej wsobne, wyrażające się choć-
jakoś wytłumaczyć, a wygodnym wyjaśnie- odpowiedź na zgniecenie w 1968 r. Praskiej sy, których składnik narodowy był przeważ- by w objawach niechęci Węgrów wobec Po-
niem było zrzucenie winy na samego despo- Wiosny, wreszcie spontaniczna reakcja róż- nie nieco ukryty ze względu na okoliczności laków, uznanych za „konkurentów” na we-
tę. Siła destrukcji mitu Stalina była ogromna, nych kręgów lewicy w Europie i świecie na geopolityczne. wnętrznym rynku dóbr konsumpcyjnych.
ale przebiegała odmiennie w poszczególnych powstanie Solidarności. Trudne warunki materialne, cięższe niż Z wyjątkiem Węgier (w 1956 r.), w żad-
partiach rządzących w państwach bloku. Wszystko to jednak nie oznacza, że ko- w Polsce, występowały zapewne w Bułgarii, nym kraju bloku nie nastąpiło tak głębokie
Ograniczając się tu do PZPR, powiedzmy, munizm przestał być totalitarny. Przecież a na pewno w Rumunii. Ale Bułgarzy właś- załamanie partii komunistycznej, jak w Pol-
że prócz rewelacji z tajnego referatu Chrusz- i w Polsce niemal do końca realnego socjali- ciwie się nie buntowali. Rumuńscy górni- sce lat 1980 i 1981/82; partię opuściło wtedy
czowa były jeszcze, poprzedzające i przyspie- zmu PZPR kontrolowała główne instrumen- cy zastrajkowali na większą skalę w 1977 r., ponad 800 tys. osób. Wojciech Jaruzelski –
szające je, rewelacje płk. Józefa Światły – wy- ty władzy totalnej, których w razie potrzeby a w lutym 1987 r. w Braszowie robotnicy energicznie nakłaniany do tego przez innych
sokiego funkcjonariusza Ministerstwa Bez- mogła użyć. wzniecili bunt na tle warunków bytowych przywódców komunistycznych, zwłaszcza
Reklama
Film dokumentalny.
Camerimage w Bydgoszczy.
45 zabitych e IPN uruchomi kolejny edukacyjny portal www.grudzien70.ipn.gov.pl. Będzie on
zawierać m.in. wstęp historyczny, kalendarium, unikalne materiały dokumentalne i zdjęcia oraz
1165 osob zostalo rannych filmy, m.in. dokument Jerzego Eislera i Jacka Sawickiego „Dni, które wstrząsnęły Polską”.
kilka tysiecy zatrzymanych eB roszura pt. „Czarny Czwartek. Grudzień ’70. Materiały edukacyjne” zostanie roze-
słana do szkół. Zawiera materiały dla nauczycieli i uczniów; dodatkiem do nich będą dwa
filmy: „Dlaczego ? Czarny czwartek. Gdynia ’70” i „To nie na darmo”. Instytut wraz z firmą Kino
Świat (będącą dystrybutorem filmu fabularnego „Czarny czwartek”) przeprowadzi kampa-
nię edukacyjną w szkołach, organizując prelekcje historyków przed pokazami kinowymi.
Tygodnik powszechny 49 | 5 grudnia 2010 31
VII
ipn
USA). Ale w Polsce lat 1980-81 twardogłowi stopniu w państwach satelickich – usiłował
– inaczej niż Vasil Bilak i Alois Indra w Cze- wejść na drogę modernizacji. Nigdzie się to
chosłowacji w 1968 r. – nie wezwali zbrojnej nie udało: nieznaczne modyfikacje systemu
„bratniej pomocy” (choć może nie byli od nakazowo-rozdzielczego nie mogły wpro-
tego dalecy, jak dowodzi rozgrywka we wła- wadzić gospodarki na tory innowacyjności
dzach partii i państwa w półroczu poprze- (nadto, zmiany były hamowane przez iner-
dzającym stan wojenny). cję i skostnienie systemu politycznego; tak-
Niewątpliwą odmiennością w zestawie- że interesy systemowych elit, w tym admi-
niu z niektórymi sąsiadami Polski był wspo- nistracji i kadr zarządzających gospodarką,
mniany, nikły historycznie poziom wpły- blokowały próby śmielszych reform).
wów komunizmu. W NRD była silna trady- Paradoksalnie, te systemowe sprzeczności
cja komunistyczna jeszcze sprzed roku 1933; potwierdza przykład zawrotnego rozwoju
w Czechosłowacji przed II wojną liczna par- gospodarczego Chin, uruchomionego dzięki
tia komunistyczna miała swą reprezentację szerokiemu wprowadzeniu elementów go-
w parlamencie, a po wojnie, jeszcze przed spodarki rynkowej. Ekonomicznie spraw-
puczem z 1948 r., była już bardzo znaczną si- ny komunizm nie jest możliwy, bo też i Chi-
łą. Koloryt polski wyrażał się też w silnych ny Ludowe nie są już komunistyczne. Choć
nastrojach antyrosyjskich – co nie było w re- władzę nadal sprawuje KPCh, jej ideologia
gionie wyjątkiem (podobnie odczuwali Wę- jest sztafażem przykrywającym hybrydową
grzy czy Rumuni), ale było mocniej zako- (w tym klanowo-rodzinną) strukturę włas-
dowane w społecznej pamięci (XIX-wiecz- ności i panowania oraz wielkie zróżnicowa-
ne powstania, wojna 1920 r., 17 września nie społeczne. Chiny są nadal państwem au-
1939 r., Katyń). torytarnym czy nawet totalnym. Ich przy-
kład dowodzi jednak, że aby osiągnąć rze-
Gomułka zatoczył koło czywistą konkurencyjność ekonomiczną,
Politolodzy i historycy dziejów najnow- należy znieść władzę ideologii nad gospodar-
szych, np. Jerzy Holzer, wychwycili intere- ką, a to oznacza koniec komunizmu, tak jak
sującą zależność: w sytuacji, gdy dochodzi- go dotąd rozumiano.
ło do żywiołowych buntów na dużą ska- Nie powinno więc dziwić, że próby zmian
lę, władze komunistyczne reagowały na nie gospodarczych w państwach bloku nie uda-
Ulice Gdańska, grudzień 1970 r. ostrymi represjami z użyciem wojska (np. wały się lub nie przynosiły długotrwałych
bunt w czeskim Pilźnie w czerwcu 1953 r., efektów. Tak stało się również z reformami,
polskie Czerwiec ’56 i Grudzień ’70), a cza- które kiedyś cieszyły się nawet niezłą opinią:
radzieckich – uznał wówczas, że jedynym ra- pierwszego. Wiadomo, że gdyby to nastąpi- sem też z przywołaną militarną ingerencją na Węgrzech, w CSRS czy NRD (choć po-
tunkiem dla reżimu jest odwołanie się do ło, uruchomiony mechanizm najprawdopo- radziecką (Berlin ’53, Węgry ’56). Gdy na- zwalały one ludziom trochę lepiej żyć i przej-
użycia wojska, wszystkich sił porządkowych dobniej objąłby Gomułkę jako przywódcę tomiast uczestnicy wystąpień zdołali utrzy- ściowo stabilizowały system).
i służb specjalnych na skalę wręcz niespoty- tzw. odchylenia prawicowo-nacjonalistycz- mać je w ryzach, władze sięgały raczej po Natomiast w PRL wszystkie podejścia do
kaną. Zatem wybrano wariant często stoso- nego. Choć gorliwość ówczesnego kierow- rozwiązania polityczne (Październik ’56, reform gospodarczych kończyły się niepo-
wany w Ameryce Łacińskiej. Był to pośredni nictwa PZPR w walce z wrogami prawdzi- Sierpień ’80): albo unikano wtedy nacisku wodzeniem. Także dlatego przyczyny pol-
dowód głębokości kryzysu systemu. wymi czy wyimaginowanymi była oczywi- Kremla, albo mimo tego nacisku znajdo- skich „miesięcy” (wyjąwszy może Paździer-
Odmiennością niespotykaną w innych kra- sta (dowodem choćby wyroki śmierci wy- wano wyjście polityczne. W sierpniu 1980 nik ’56 i z pewnością Marzec ’68) kryły się
jach była też rola Kościoła i, od 1978 r., od- dawane na generałów i oficerów w sfingowa- r. Gierek nie poszedł za radą ambasadora w złej sytuacji materialnej ludzi, braku towa-
działywanie na polskie społeczeństwo cha- nych procesach, nie mówiąc już o tysiącach ZSRR, by użyć siły – choć też zapewne nie rów czy chronicznej nierównowadze rynko-
ryzmatycznej postaci Jana Pawła II – zde- innych ofiar), to nie była tak wielka jak u są- wiedział o powołaniu w końcu tego miesiąca wej, której usiłowano zaradzić przez mniej
cydowanie silniejsze niż gdzie indziej. Ale siadów – nie było w Polsce procesów typu komisji Biura Politycznego KC KPZR, kie- lub bardziej drastyczne podwyżki cen ar-
siła Kościoła była nie tylko siłą instytucji, László Rajka czy Rudolfa Slánskiego. rowanej przez Michaiła Susłowa, która ana- tykułów pierwszej potrzeby, zwłaszcza
lecz przede wszystkim zakorzenienia wiary. Dlaczego tak się stało, historycy tłumaczą lizowała sytuację w Polsce. W każdym razie żywności.
W Polsce nie było takich podziałów religij- różnie. Np. tym, że w kierownictwie PZPR Gierek odszedł, nie naśladując wariantu Go- Również i w tym wyrażała się owa polska
nych jak na Węgrzech czy w Rumunii, ani ta- silna była pamięć o losie KPP, do której dzie- mułki z 1970 r. specyfika... h
kich tradycji laicyzacyjnych jak w Czechosło- dzictwa PZPR się odwoływała: przebywa- Wprawdzie w Czechosłowacji w 1968 r.
wacji. O tym zakorzenieniu świadczyły po- jące w ZSRR przywództwo KPP zostało zli- zmiany nie miały charakteru żywiołowe-
>>Prof. JAN KOFMAN (ur. 1941) jest politologiem
niekąd zachowania ludzi z „obozu władzy”: kwidowane, a partia w 1938 r. rozwiązana. go, ale tamtejsza partia podjęła przynajmniej i historykiem, pracuje w Instytucie Historii
na co dzień nie będąc religijni, niespecjalnie Co oczywiście nie wykluczało w pełni hoł- dwie decyzje nie do zaakceptowania przez Uniwersytetu w Białymstoku i w Instytucie
obawiali się np. chrzcić dzieci – co w NRD downiczego stosunku PZPR do Moskwy. Kreml: zgodziła się na pluralizm politycz- Studiów Politycznych PAN. W latach 80. redaktor
czy Czechosłowacji było nie do pomyślenia. ny i zniosła cenzurę. Dodać trzeba, że istot- naczelny podziemnego Kwartalnika Politycznego
Odmiennością polską było też niesko- Kreml i polskie bunty ny wpływ na podjęcie decyzji o interwencji „Krytyka”. Autor książek, m.in.: „Lewiatan
a podstawowe zagadnienia ekonomiczno-
lektywizowane rolnictwo: chłopi pracujący Inny był też kształt i oddziaływanie polskiej i wejściu do Czechosłowacji „bratnich” wojsk -polityczne Drugiej Rzeczypospolitej”;
na swoim i dla siebie – co miało oczywisty opozycji, zwłaszcza od końca lat 70., zdecy- 21 sierpnia 1968 r. miały namowy Gomułki „Transformacja i postkomunizm” (z Wojciechem
wpływ na postawę ludności wiejskiej. dowanie liczniejszej i silniejszej niż gdzie in- i Waltera Ulbrichta z NRD. Tak oto Gomuł- Roszkowskim).
dziej – w innych krajach bloku takiego zjawi- ka zatoczył koło: zaczynał jako przywódca
Komuniści kontra komuniści ska nie było. A pewne znaczenie dla specy- niesiony przez Polaków na rękach, ten, który
Stalinizm w Polsce trwał nieco krócej niż fiki Polski miało i to, że była dużym krajem, sprzeciwiał się naciskom ZSRR i groźbie in-
w innych krajach bloku, a terror – choć naj- stąd i skala możliwego sprzeciwu bywała terwencji – a kilkanaście lat później popychał
pierw masowy, a później powszechny (roz- większa – przykładem liczebność Solidarno- Leonida Breżniewa do militarnej akcji w są- Zanim nastał Sierpień ’80
różnienie jego faz za Andrzejem Paczkow- ści (ponad 9 mln członków), która w żaden siednim państwie, by w końcu rzucić wojsko
skim) – nie był tak krwawy w porównaniu sposób nie pasowała do ram ustrojowych do stłumienia protestów na Wybrzeżu i roz- Dlaczego nie da się zrozumieć polskiego roku 1980
z innymi reżimami, ze względu m.in. na sła- i ideologicznych PRL. Toteż i interwencja ważać wezwanie Kremla na pomoc... bez znajomości wydarzeń z grudnia roku 1970?
be zakotwiczenie komunizmu, niechęć czy zbrojna Kremla w Polsce byłaby dlań w każ- Natomiast Gierkowi i Stanisławowi Ka- Czy w 1980-81 r. polscy komuniści podejmowali
w pewnych okresach wrogość do niego ze dym przypadku skrajnie niewygodna, jeśli ni w sierpniu 1980 r., podobnie jak później samodzielne działania wobec Solidarności,
strony społeczeństwa, siłę Kościoła. O pol- nie ryzykowna – ze względu na możliwe roz- Jaruzelskiemu – jako że nie byli reformato- czy też realizowali wytyczne z Kremla?
skiej odmienności świadczy tu poniekąd miary i formy oporu. rami partyjnymi – ani w głowie były ustęp- Czy kolejne kryzysy polskiego komunizmu
casus Władysława Gomułki: więzionego, ale Najbliżej podjęcia takiej decyzji Kreml był stwa w rodzaju poczynionych w 1968 r. można nazwać jednym przewlekłym kryzysem
nie skazanego. Gomułka był przekonanym dwukrotnie. Najpierw w Październiku ’56, przez Alexandra Dubčeka w Czechosłowa- systemowym?
komunistą, ale miał charakter, potrafił się gdy odnotowano już ruchy wojsk radzie- cji. Zresztą doktryna Breżniewa już przecież
nie zgadzać ze Stalinem. W innych krajach, ckich stacjonujących w Polsce w kierunku obowiązywała. Opowiada o tym w rozmowie z „Tygodnikiem”
w „procesie zaostrzającej się walki klasowej” Warszawy. Uważa się, że Moskwa nie inter- ANTHONY KEMP-WELCH, brytyjski historyk
(jak wtedy lubiano to określać) szybko roz- weniowała wtedy militarnie z dwóch przy- Rzecz o gospodarce i wykładowca University of East Anglia,
prawiano się z mniej czy bardziej oczywisty- najmniej powodów: nacisku Pekinu, by z te- Polskie „miesiące” i podobne wydarzenia specjalizujący się w dziejach Polski i Rosji.
mi oponentami obowiązującej linii. Gomuł- go zrezygnowała, i obietnic Gomułki zło- w innych krajach odzwierciedlały narastają- Tłumaczenie jego książki „Polska pod rządami
ka przeżył, choć popadł w niełaskę. żonych Chruszczowowi, że PRL pozosta- ce systemowe sprzeczności realnego socjali- komunistów 1944–1989” ukazało się właśnie
Ówczesny lider Bolesław Bierut, mimo nie w Układzie Warszawskim i RWPG, i że zmu – rozdźwięk między głoszoną ideologią nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego.
kilku przygotowywanych już po śmierci Sta- nie będą kwestionowane podstawy ustroju. a rzeczywistością społeczną, w tym możli-
lina wersji rozprawy z Marianem Spychal- Po raz drugi Moskwa była bliska interwen- wościami realizacji komunistycznych obiet- Rozmowę publikujemy na naszej stronie internetowej
skim, bliskim współpracownikiem Gomuł- cji w grudniu 1980 r. (zrezygnowano z niej nic. Wyczerpawszy tzw. proste rezerwy roz- www.tygodnik.onet.pl (w dziale historia).
ki, nie zdecydował się jednak na proces tego m.in. w wyniku ostrzeżenia Moskwy przez wojowe, system – i w ZSRR, i w różnym
VIII32 KRYZYSY W PRL – CZY PRL W (CIĄGŁYM) KRYZYSIE?
Tygodnik powszechny 49 | 5 grudnia 2010
ipn
skiego, Kociołka i Cyrankiewicza. Ciekawa
jestem jakie będzie VIII Plenum. Podobno
ok. 15 lutego, czy też ich wywalą z Rządu”.
W jednym z listów SB znalazła taki dow-
cip: „Cyrankiewicz rozmawia z Wyszyń-
skim, a Gomułka stoi pod drzwiami.
Wyszyński: – Daruję Wam wszystko, ale
za to trzeba złożyć ofiarę.
Cyrankiewicz: – Właśnie stoi pod
drzwiami”.
Masowo krążyły ulotki: „Gomułka łysa-
wy podwyższył potrawy i ludzie się buntu-
ją. Stoczniowcy ruszyli do partii wkroczyli
i prośbę swą przedłożyli”.
Ludowy poeta przerobił popularną wów-
czas piosenkę Maryli Rodowicz „Jadą wozy
kolorowe”: „Jadą czołgi kolorowe ulicami, hej
żołnierzu, powiedz szczerze, czyś jest z nami.
Hej żołnierzu, czy cię czeka sława jaka, kie-
dy z czołgu strzelać będziesz do rodaka. Hej
żołnierzu, partia kłamstwa mówi ci wierut-
ne! Opowiedzże nam żołnierzu, co tam na
nas masz”.
P
do rozruchów to było makabrycznie. Teraz mogiłach. To wszystko jest bardzo przykre wypuścili aresztowanych stoczniowców. Je-
też znowu podobno obie Stocznie strajku- i smutne. Nic tylko trzeba się modlić i pro- żeli tych trzech warunków nie spełnią, to za-
ierwszy szereg padł trupem ją”. „A ile zginęło ludzi, około tysiąca, a nie to sić Boga o spokój i rozum dla tych, którzy go powiedzieli, że znów wyjdą na ulice, ale pod
na Oksywiu. (...) Oto jest co piszą i mówią, w Gdyni to krew się lała po nie mają”. WRN [Wojewódzką Radę Narodową –
państwo ludowe, robotnik ulicach jak po deszczu”. M.Z.]”. W miesiąc po przejęciu władzy przez
idzie do pracy, a tu jest roz- Często dla opisania swych wrażeń autorzy „Jadą czołgi kolorowe” Gierka sytuacja znów stawała się krytycz-
kaz nie przepuszczać, w razie listów wykorzystywali topos opowieści wo- W pierwszych dwóch tygodniach stycznia na. Choć formalnie strajków nie było i lu-
potrzeby użyć broni. (...) Jeszcze dzisiaj boli jennej. Porównywali milicję do gestapo, pi- 1971 r. sytuacja ciągle była napięta. Zmia- dzie przychodzili do pracy, to jednak ją mar-
mnie ręka od rzucania kamieni. Chciałbym sali o zbiorowych mogiłach. Trauma Grud- ny na szczycie – odsunięcie Władysława Go- kowali: dyskutowali, wiecowali. 21 stycznia
jeszcze dodać, że mam kumpli ciężko ran- nia kojarzyła im się z traumą wojny. Czyta- mułki i objęcie stanowiska I sekretarza PZPR 1971 r. wybuchło kilka krótkotrwałych straj-
nych, jeden lekko w rękę. W hotelu do dzisiaj my: „Widziałem różne rzeczy – zwłaszcza przez Edwarda Gierka – tylko na chwilę ków. Następnego dnia pracownik jednego ze
brak jest trzech chłopaków” – tak w styczniu mrożące krew w żyłach – czy to jako dzie- uspokoiły nastroje. Ktoś pisał: „Objęcie wła- strajkujących zakładów pisał: „W bieżącym
1971 r. pisał młody robotnik, mieszkaniec cko podczas okupacji, ale to byli hitlerowcy, dzy przez Gierka przyjęto z ulgą i nadzieją, ale tygodniu stocznia znów przystąpiła do straj-
hotelu robotniczego na Wybrzeżu. no a tu wydaje się brak określeń dla bandy- ciągle jesteśmy pod wrażeniem tragicznych ku. Wczoraj wszyscy do pracy podążali pie-
Czy list dotarł do adresata? Nie wiemy. Po tyzmu tych, co spełniali tak gorliwie nakaz wydarzeń. Pewnym czynnikom tak zależy na szo, przerwali pracę tramwajarze i do połu-
sfotografowaniu, mógł na powrót trafić do swoich »panów«”. tym, żeby zatuszować wypadki na Wybrze- dnia w ogóle nie kursowały tramwaje i auto-
skrzynki pocztowej. Mógł też zostać skon- Z pewnością jedną z przyczyn szoku było żu – szczególnie wypadki w Gdyni”. Oczeki- busy miejskie. Po południu ruszyły”.
fiskowany. Z masy korespondencji wyłowi- zachowanie milicjantów. Stali się oni nega- wano ukarania winnych. Najczęściej doma- Mieszkańcy byli już jednak wyczerpani
li go funkcjonariusze SB Wydziału „W” Ko- tywnymi bohaterami wyobraźni społecznej gano się „głowy” Zenona Kliszki, prawej ręki przeciągającą się niepewnością, a przyjazd
mendy Wojewódzkiej MO w Gdańsku, któ- na Wybrzeżu, większymi niż wojsko czy SB. Gomułki, wymieniano też nazwisko dotych- Gierka do Gdańska 25 stycznia zbiegł się
rzy razem z kolegami w całym kraju przeglą- Pojawiała się opinia, że byli „na prochach”. czasowego premiera Józefa Cyrankiewicza. z tymi nastrojami. Jednak pamięć o grudnio-
dali rocznie 5-6 milionów listów i przesyłek. Ktoś pisał: „W przerwach między strzelani- Podobne zmiany na szczytach dokonywa- wej traumie pozostała. Stała się założycielska
Przykładowo, między ósmą rano 9 stycz- ną można było ujrzeć na ulicach wielkie pla- ły się w dziejach PRL rzadko. Dlatego budzi- dla buntu, który wybuchł 10 lat później.
nia 1971 r. a ósmą dnia następnego poczta my krwi, które nie zdążyły wsiąknąć w bruk. ły duże zainteresowanie opinii publicznej. A w liście z 1971 r. ktoś napisał: „Coraz po-
w Trójmieście przejęła ich 78 719. Z tej ma- (...) A jak milicja otrzymała środki dopingu- Krążyły ulotki i dowcipy. Te ostatnie nie tyl- ważniej myślę o niepodległości albo o roz-
sy esbecy z Biura „W” przejrzeli 2357 listów. jące (o tym się u nas mówi już oficjalnie), to ko ośmieszały, ale też rozładowywały nagro- sadzeniu od środka. Ciężko znosić parodię
Między 14 a 28 stycznia przez placówki wykonywała każdy rozkaz. A obowiązki swe madzone napięcie. ustroju ludowego”. h
pocztowe w Gdańsku, Sopocie i Gdyni prze- spełniła nazbyt gorliwie. A skutek? Do dziś Stabilność systemu w jakiejś mierze brała
winęło się ponad 700 tys. przesyłek. Lek- umundurowany milicjant jest rzadkim oka- się z „zabetonowania” jego struktur władzy. >>Dr MARCIN ZAREMBA (ur. 1966) jest adiunktem
torzy z SB wyłuskali z tego ok. 20 tysięcy li- zem, a ilu już wymordowano po kątach”. Wszelkie rysy na skorupie były dla niego sza- w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Instytucie
Historii UW, zajmuje się historią społeczną.
stów. Na ich bazie przygotowywali numero- Nienawiść do MO była olbrzymia. Wyob- lenie niebezpieczne. „W stoczni im. Leni- Opublikował m.in.: „Komunizm, legitymizacja,
wane raporty z nadrukiem „Tajne Specjalne- raźnia społeczna, wykorzystując autentycz- na też się na gwałt domagają, aby usunąć te- nacjonalizm. Nacjonalistyczna legitymizacja
go Znaczenia”. ne wydarzenia, karmiona strachem i gnie- go ze Związków Zawodowych Logę Sowiń- władzy komunistycznej w Polsce”.