Download as rtf, pdf, or txt
Download as rtf, pdf, or txt
You are on page 1of 3

Szymon Januszewski

TEMAT 3 : Stanisław Wokulski- selfmade man , czy raczej człowiek-marionetka, nie mający wpływu na
swój los? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, wykorzystując szerszą znajomość „Lalki” Bolesława
Prusa i stosowne konteksty.

Topos theatrum mundi oznacza "teatr świata". Według niego świat jest sceną, a stąpający po nim
ludzie niczym innym niż marionetkami. Ich słowa i czyny nie mają znaczenia, a ich życia są widowiskiem.
Odwrotnym światopoglądem jest motyw selfmade mana, który jest urzeczywistnieniem człowieka
sukcesu, takiego który jest kowalem własnego losu i takiego, który dzięki ciężkiej pracy i determinacji
może osiągnąć sukces. Oba wątki zbiegają się w Stanisławie Wokulskim, głównym bohaterze powieści
Bolesława Prusa pt. "Lalka". Życiorys Wokulskiego nie pozwala jasno ustalić, czy bohatera można określić
mianem selfmade mana, czy może podobną do otaczających go marionetką odgrywającą swoją teatralną
rolę.

Od samego początku swego życia Wokulski musiał mierzyć się z trudnościami. Urodzony w 1832
roku, posiadał szlacheckie pochodzenie. Jego ród zubożał jednak i Wokulscy musieli powziąć się za pracę
własnymi rękoma. Sytuacja ta doprowadziła bohatera do winiarni Hopfera, gdzie Stanisław rozpoczął
pracę. Winiarnia nie była jednak adekwatnym miejscem dla młodego, skupionego na nauce chłopaka.
Dodatkowo, swoją wypłatą musiał dzielić się z ojcem, który z powodu "pomieszanych klepek" nie
pogodził się z utratą dóbr szlacheckich i postanowił zawalczyć o nie w sądzie, tracąc przy tym mnóstwo
pieniędzy. Piotr Wokulski wierzył, że dzięki temu przywróci rodowi honor i dobre imię. Stanisław nie
ulegał jednak ojcu i pomimo znienawidzonej pracy, nie porzucił marzeń o karierze naukowej. Pragnął
zasłynąć jako odkrywca i pracował m.in. nad niemożliwym do stworzenia perpetuum mobile oraz z
wypełnianiem balonu różnymi gazami. Motywująca go chęć edukacji dodawała mu sił i hartowała jego
ciągnącą do nauki duszę. Z racji braku pieniędzy nie mógł nabyć potrzebnych mu książek, które jednak
dostarczała mu wąska grupa inteligencji. Bohater wyprowadza się od Hopfera i zamieszkuje u Rzeckiego.
Każdą wolną chwilę poświęca na naukę, gdyż jest zdeterminowany do zdania egzaminów wstępnych do
uniwersytetu. Następuje wtedy, zdaniem Rzeckiego, "proroczy wypadek". Chcąc pożegnać się z
Hopferem, Wokulskiemu zabrana zostaje drabina służąca do wyjścia z winiarni. Ten jednak w obliczu
opokorzenia o własnych siłach wydostał się z piwnicy. Sytuacja ta została określona jako prorocza, gdyż w
nadchodzących latach Wokulskiemu przyjdzie zmierzyć się jeszcze z wieloma przeciwnościami losu.
Należy tu jednak podkreślić, że bohaterowi udało pokonać się postawioną mu na drodze do sukcesu
przeszkodę. Bieda i szykanowanie nie były w stanie zatrzymać Wokulskiego przed dążeniem do
osiągnięcia swych ambitnych celów.

Nagłą przerwą w działaniach Wokulskiego okazało się powstanie styczniowe. Bohater zaczął
sympatyzować z "czerwonymi", czyli grupą radykalnej młodzieży chcącej zbrojnie walczyć z zaborcą o
odzyskanie niepodległości kraju. Spotyka go za to sroga kara, gdy po klęsce powstania zostaje zesłany na
Syberię. Dopiero po 2 latach Rzecki otrzymuje od niego list proszący o przysłanie mu książek do Irkucka.
Widać tu czarno na białym, co jest dla Wokulskiego priotytetem. Nawet z daleka od ojczyzny jego miłość
do nauki pcha go do przodu. Podczas zesłania wgłąb Rosji, Wokulski mógł "rozpostrzeć skrzydła" i
całkowicie oddać się nauce, bez nachalnych kpin otoczenia oraz marnującej jego czasu pracy jako subiekt.
Relacjonując pobyt za granicą, Wokulski wyjawia, że "odetchnął dopiero na Syberii", ponieważ to właśnie
tam znalazł podobnych sobie zesłańców miłujących naukę. Teraz jest już "prawie uczonym". Niedogodne
warunki wcale nie przeszkadzaja Stanisławowi w ciężkiej pracy i dążeniu osiągnięcia sukcesu. Potrafił on
podporządkować się nawet zsyłce na Syberię, nie tracąc czasu i dalej kontynuować parcie naprzód w
swoim zamiłowaniu do nauki.

Po powrocie do Polski w życiu Wokulskiego zachodzi jednak zmiana. Stanisław, z powodu braku
środków do życia, żeni się z Małgorzatą Pfeifer i rozpoczyna pracę w przejętym po Janie Minclu sklepie.
Znacznie kontrastuje to z wcześniejszą postawą Wokulskiego, nienawidzącego pracy jako subiekt. Teraz, z
powodu miana byłego powstańca, nie może on kontynuować rozwijania swej pasji. Z Małgorzatą żeni się
nie z miłości, a dla pieniędzy i statusu społecznego. Po śmierci żony odziedziczył co prawda znaczną
sumę, lecz uczynił to działając wbrew samemu sobie. Pokazuje to, że Wokulski powoli zaczyna odchodzić
od ideału selfmade mana, oportunistycznie wykorzystując okazję na zarobienie i awansowanie w
hierarchii społecznej, pomimo że ciężką i wytrwałą pracą mógłby osiągnąć podobny rezultat. Małżeństwo
wyssało z Wokulskiego jego dawny zapał, stał on się mieszczuchem bez żadnych ambicji.

Kolejnym punktem w procesie zmieniania się osobowości Wokulskiego jest poznanie Izabeli Łęckiej.
Zgodnie z jego romantycznymi przekonaniami o miłości, uznał, że wszystkie wydarzenia zrzucone na
niego przez los doprowadziły go do spotkania z nią. Bohater, ślepo zakochany, nie dostrzegając nic poza
urodą Łęckiej uznał ją za tę jedyną. Rozumiejąc jednak swoje położenie i pozycję społeczną, ułożył
precyzyjny plan mający zagwarantować mu zbliżenie się do swego obiektu westchnień. Wyrusza więc do
Bułgarii w celu nawiązania handlu z wojskiem rosyjskim, toczącym teraz wojnę. Porzuca on swą dawną,
racjonalistyczną naturę i, co dzień ryzykując życie, mnoży swój kapitał. Niczym marionetka, pod wpływem
romantycznej miłości, ma tylko jedną motywację i zmierza do tylko jednego celu. Nie zważa na siebie i
przez ciągłe próby przypodobania się Łęckiej, traci swe dawne cnoty. Finalnie los drwi sobie z
Wokulskiego, który pomimo wielu starań nie zdołał zdobyć serca Izabeli.

Stanisław Wokulski jest bohaterem dwuistej natury. Romantyk i pozytywista, racjonalista i kierujący
się uczuciem miłości, a wreszcie selfmade man jak i marionetka. Wokulski pokazał, że jest człowiekiem
pełnym pasji, determinacji i nieustępliwości, gotowym znieść wiele by w osiągnąć upragniony cel.
Równocześnie bohaterowi zdarzyło się także działać wbrew własnej naturze, głównie podczas jego relacji
z Izabelą. To, czy ostatecznie Wokulski wrócił na drogę selfmade mana, czy może zaprzestał jakichkolwiek
starań popełnił samobójstwo, nie jest nam znane. Autor błyskotliwie nie określa konkretnie losów
bohatera po zakończeniu powieści, tak jak i nie przyporządkowuje Stanisława Wokulskiego do kategorii
selfmade mana, czy może i marionetki.

You might also like