Professional Documents
Culture Documents
Poezja Skamandrytów (Iwaszkiewicz, Lechoń, Słonimski, Tuwim, Wierzyński)
Poezja Skamandrytów (Iwaszkiewicz, Lechoń, Słonimski, Tuwim, Wierzyński)
Okres pierwszy
Przypada on na lata 1916-1919. Jest to moment powstania czasopisma Pro Arte et Studio, a później Pro Arte.
Tutaj pisywali Jan Lechoń, Antoni Słonimski, Julian Tuwim, a następnie dołączył do nich Jarosław Iwaszkiewicz. Na
szczególną uwagę zasługuje publikacja wiersza Tuwima Wiosna w marcu 1918 roku. Jest to utwór niezwykle ważny,
ponieważ stanowi on ewidentny sprzeciw wobec młodopolskich konwencji poetyckich.
Od późnej jesieni 1918 roku, czyli już w Polsce niepodległej skamandryci występują w poetyckiej kawiarni
Pod Picadorem. Tutaj tworzą i upowszechniają nowy system poetyckich wartości. Pierwsze książkowe zbiory wierszy
członków grupy ukazały się do 1919 roku.
Okres drugi
Obejmuje on lata od 1919 do 1928 roku. Wówczas grupa krystalizuje się jeszcze bardziej i zaczyna zdobywać
rynek wydawniczy. W grudniu 1919 roku ma miejsce wspólny wieczór poetycki wielkiej piątki twórców. W styczniu
1920 roku pojawia się pierwszy numer czasopisma Skamander. Czas rozwoju grupy jest okresem, kiedy poeci
występują w manifestacjach, wieczorach literackich, na różnych uroczystościach oficjalnych. Zajmują się już nie tylko
poezją, ale również dramatem, publicystyką i krytyką literacką, przekładami z innych języków, a nawet kabaretem.
Pod koniec okresu rozwoju grupy skamandryci są już na literackim piedestale i mają ogromny wpływ na to,
co się dzieje w polskiej kulturze.
Okres trzeci
Czas rozpadu grupy przypada na lata 1929–1944. Na początku tego okresu twórcy mają jeszcze prestiż i są
uznawani za autorytety nie tylko w dziedzinie poezji, ale w całej kulturalnej sferze życia. Skamander w powszechnym
odczuciu to już nie tylko grupa poetycka, ale nawet styl "poezjowania" czy styl towarzyski. Wśród samych
skamandrytów jednak dochodzi w tym czasie do swoistego rozłamu, gdyż coraz częściej twórczość każdego z nich
przybiera cechy indywidualne. Dodatkowo pojawiają się wśród poetów również różnice w zakresie światopoglądu
odnoszącego się do sytuacji w kraju po śmierci Piłsudskiego.
Po 1939 roku wszyscy poeci tej grupy znaleźli się na emigracji. W kraju został jedynie Jarosław Iwaszkiewicz.
Ci będący za granicą skupili się wokół Wiadomości Polskich Politycznych i Literackich w Paryżu. We Francji odbywają
się wieczory poetyckie. Przez jakiś czas istnieje swego rodzaju jedność, lecz różnice polityczne doprowadzają w maju
1944 roku do całkowitego rozpadu grupy.
Styl Tuwima
Ciekawa jest przemiana w twórczości Juliana Tuwima, który najpierw zafascynowany był życiem miasta. W
jego późniejszych wierszach daje się zauważyć negację rzeczywistości mu współczesnej (np. w Wierszach o
państwie). Coraz częściej do głosu dochodzi sentymentalizm autora, dlatego też w jego utworach zbiorowość
przeciwstawiona jest indywidualności, wspólnota – samotności (przykładem jest wiersz Chrystus miasta), natura jest
w opozycji do kultury. Można spostrzec w wierszach Tuwima przejawy buntu przeciwko instytucjonalizacji życia oraz
braku akceptacji dla mieszczaństwa i dla będącej na jego usługach kultury masowej. W tym czasie Tuwim rozpoczyna
również swoje językowe i etymologiczne poszukiwania. Fascynuje go fonetyczne podobieństwo i zależność między
wyrazami. Próbuje dotrzeć do źródeł słów i znaleźć pokrewieństwo między z pozoru najbardziej rozbieżnymi
znaczeniowo wyrazami.
Wiersze typowo skamandryckie znalazły się w pierwszych trzech tomikach poezji Tuwima : "Czyhanie na
Boga", "Sokrates tańczący", "Siódma jesień".
"Życie"
Wiersz ten świadczy o bardzo pozytywnym stosunku podmiotu lirycznego do życia. Cieszy się z rzeczy banalnych, jest
zadowolony ze swojego życia. Nie opisuje życia od strony filozoficznej, życie jest po to, by się z niego cieszyć.
"Rozprężę szeroko ramiona,
Nabiorę w płuca porannego wiewu,
W ziemię się skłonię błękitnemu niebu
I krzyknę, radośnie krzyknę :
- Jakie to szczęście, że krew jest czerwona !"
"Do krytyków"
Podmiot liryczny opisuje swoją jazdę tramwajem. Jest to dla niego powód do radości. Wiersz ten zawiera rodzaj
młodzieńczego wyzwania. Zdaje się mówić : doszukujcie się, panowie, w poezji jakichś głębszych, filozoficznych
treści, a tymczasem ja, poeta, wyrażam po prostu mój beztroski i spontaniczny entuzjazm dla wiosny i
najzwyklejszych, najbardziej prozaicznych i banalnych wydarzeń.
"Pędy, zapędy, ognie, ogniwa.
Wesoło w czubie i w piętach,
A najweselej na skrętach ! (...)
Tak to jadę na przedniej platformie tramwaju,
Wielce szanowni panowie !".