Professional Documents
Culture Documents
Asertywność W Życiu Człowieka
Asertywność W Życiu Człowieka
Asertywność W Życiu Człowieka
Z asertywnością spotykamy się często, nawet o tym nie wiedząc. To styl zachowania, dzięki
któremu jesteśmy fair wobec siebie i innych. Dlatego nie powinno to być zachowanie
nieświadome, ale celowe. Dzięki niemu bowiem możemy uniknąć wielu sytuacji, niekorzystnych
lub nieprzyjemnych dla nas, jak np. krytyka.
Asertywność to pewne specyficzne umiejętności zachowania się w określonych sytuacjach.
Zachowanie asertywne to bezpośrednie, uczciwe i stanowcze wyrażanie wobec drugiej osoby
swoich uczuć, opinii i postaw, przy jednoczesnym respektowaniu jej praw. Opiera się na
założeniu, że każdy człowiek ma swoje prawa i trzeba je szanować. Każdy z nas jest inny i nie
wolno zmuszać partnera do zmiany poglądów czy celów tylko dlatego, że nam się one nie
podobają lub kolidują z naszymi. Zachowania asertywne pokazują naszą odrębność, ale nie
atakują, nie obrażają drugiej osoby. Mogą zostać podsumowane następującym sformułowaniem:
Ja jestem w porządku i mam prawo być sobą. Ty jesteś w porządku i masz prawo być sobą.
Zachowanie asertywne można umieścić pomiędzy agresją a uległością. Zachowując się
asertywnie, respektujemy prawa zarówno swoje, jak i innych. Zachowując się agresywnie
respektujemy prawa własne, lekceważąc cudze. Gdy jesteśmy ulegli, lekceważymy swoje prawa
a respektujemy innych. Na tym polega istotna różnica pomiędzy tymi trzema typami zachowań.
W zachowaniach asertywnych ważne jest nie tylko to, co mówimy, ale jak to robimy. Ton głosu
powinien być spokojny, ale stanowczy, spojrzenie skierowane na osobę, z którą rozmawiamy.
Zachowań asertywnych nie stosuje się przy każdej rozbieżności zdań. Nie ma takiej potrzeby.
Warto je stosować wtedy, gdy szczególnie zależy nam na konstruktywnym rozwiązaniu sytuacji
potencjalnie konfliktowej. Wtedy, gdy chcemy zachować poczucie własnej godności. Przydają
się także, gdy z jakichś powodów nie chcemy spełnić czyjejś prośby lub żądania, jednocześnie
nie chcąc obrazić drugiej strony.
Słysząc stwierdzenia wysyłane pod naszym adresem typu: „Jesteś...”, „Ty nigdy...”, „Ty
zawsze...”, „Byłeś, jesteś i pozostaniesz....”. Ich zakończenia mogą być różne – jesteś: leniwy,
bałaganiarzem, egoistą, głupi, skąpy, fałszywy; - ty nigdy: nie kończysz tego, co zacząłeś; nie
zrobiłeś nic tak, jak trzeba; nic nie osiągniesz; lub taki (straszliwy) werdykt: „Byłeś, jesteś i
pozostaniesz życiowym nieudacznikiem”.
Są to oceny. Gdy jesteśmy w ten sposób oceniani często czujemy się fatalnie, reagujemy ulegle,
często agresywnie, zamykamy się w sobie, przeczymy faktom, zaczynamy się usprawiedliwiać ,
uciekamy.
Krytyka zawarta w tych ocenach najczęściej nas dotyka i rani, bywa też jednak, że krytyczne
uwagi niosą cenne informacje. Odcinając się od krytyki i ocen odcinamy się od możliwości
dowiedzenia się, co przeszkadza innym w naszym zachowaniu.
Oceny bywają zazwyczaj krytyczne, ale są też oczywiście oceny o charakterze komplementów.
Możemy jedne oceny uważać za zasłużone, inne uważać za niezasłużone i nieuzasadnione. By
nauczyć się asertywnego przyjmowania ocen odwołajmy się do praw, które według Herberta
Fenterheima są prawami każdego człowieka:
· Masz prawo do wyrażania siebie, swoich opinii, potrzeb, uczuć – tak długo, do póki nie ranisz
innych.
· Masz prawo do wyrażania siebie – nawet, jeśli rani to kogoś innego – dopóki twoje intencje nie
są agresywne (są asertywne).
· Masz prawo do przedstawiania innym swoich próśb – dopóki uznajesz, że oni mają prawo
odmówić.
· Są sytuacje, w których kwestia praw poszczególnych osób nie jest jasna. Zawsze jednak masz
prawo do przedyskutowania tej sytuacji z drugą osobą.
· Masz prawo do korzystania ze swoich praw.
Czemu bywamy agresywni? Jest wiele powodów: boimy się, że nie dostaniemy tego, o co się
staramy, niewierzymy w siebie, chcemy wyładować złość, chcemy manipulować innymi.
Dlaczego więc postępujemy wobec innych ulegle? Postępujemy w ten sposób, ponieważ: boimy
się utraty aprobaty ze strony innych, boimy się reakcji otoczenia.
Równocześnie, ryzykując, stwarzamy też możliwość wystąpienia wokół nas pozytywnych zmian
takich jak:
- lepsze poznanie siebie i innych,
- prawdziwe zbliżenie się do innych ludzi,
- zrozumienie zachowań innych ludzi,
- mniej stresów i frustracji,
- wyrazy podziwu, pochwały otoczenia,
- samorealizacja, zadowolenie, radość,
- uzyskanie tego, co chcemy,
- doznawanie sympatii i przyjaźni.
Dzięki asertywności wzmacniamy szacunek dla innych i dla samych siebie.
Często w kontaktach z innymi ludźmi pragniemy, by zmienili swój stosunek i zachowanie wobec
nas. Asertywność to dobre narzędzie do spowodowania takiej zmiany. Mamy szansę, by inni
ujrzeli nas z odmiennej perspektywy „w innym, nowym świetle”, gdy aktywnie zaczniemy
wysyłać do nich swoje sygnały, komunikaty lub wzmocnimy (wyciszamy) dotychczasowe
przekazy adresowane do ludzi.
Jest bardzo prawdopodobne, że zauważą zmianę, będą próbowali się do niej odnieść, a w efekcie
zmienią swoje zachowanie wobec nas.
Skąd jednak bierze się brak asertywności? Zespół przyczyn tego zjawiska nosi ogólną nazwę
katastrofizmu. Jest to właśnie powstrzymywanie wszelkich działań po to, by nie ponieść klęski.
Asertywność jest hamowana zarówno wtedy, gdy nie mówimy o co nam chodzi, jak i wtedy, gdy
jesteśmy nieśmiali.
CZŁOWIEK ASERTYWNY – swobodnie ujawnia innym siebie, wyraża otwarcie swoje myśli,
uczucia, pragnienia. Czyni to w sposób uczciwy, bezpośredni, śmiało, bez paraliżującego lęku.
Jest aktywnie nastawiony do życia, nie czeka na cud, akceptuje swoje ograniczenia, niezależnie
od tego, czy w danej sytuacji udało mu się odnieść sukces, czy też nie. Potrafi odpowiedzieć
„NIE”, zażądać czegoś, co mu się należy, nie lęka się nadmiernie oceny, krytyki, odrzucenia.
Pozwala sobie na błędy i potknięcia, dostrzegając swoje sukcesy i mocne strony. Gdy jest w
centrum zainteresowania, uwagi, potrafi działać bez niszczącego lęku. Akceptuje zmiany w sobie
i innych. Potrafi się „dogadać”, potrafi też dochodzić swych praw i egzekwować je.
Odmawianie – mówić „NIE”, gdy jesteśmy o coś proszeni, jest często ogromnie trudno. Są
sytuacje, w których jedni odmawiają z łatwością, inni zaś pocą się i męczą próbując powiedzieć
„NIE”. Niektórzy z nas, w pewnych okolicznościach, mogą to zrobić bez żadnych problemów, w
innych zaś, nie potrafią odmówić, choć naprawdę tego pragną. Często niebagatelne znaczenie ma
fakt, kim jest dla nas osoba czy osoby proszące.
Czasem ważnym czynnikiem jest sposób proszenia, zwykle też to, o co ktoś nas prosi, a także
szereg okoliczności towarzyszących całemu zdarzeniu.
Każdy z nas ma prawo prosić, to prawo mają więc też osoby, które adresują do nas prośby. Jedno
z praw asertywności mówi jednak o ważnym założeniu: - masz prawo prosić – dopóki dajesz
innym prawo do odmowy.
Asertywne działanie jest silnie zakorzenione w poczuciu, że mimo różnych zachowań, - JA
JESTEM W PORZĄDKU WOBEC INNYCH I INNI SĄ W PORZĄDKU WOBEC MNIE.
Asertywne działanie ma również swój cel. Celem odmowy, powiedzenia „NIE” nie jest z
pewnością ukaranie drugiej osoby, poczucie, pouczanie jej, odwet ani zemsta, pokonanie kogoś,
udowodnienie komuś jego słabości, zależności od nas.
Jeżeli dążymy do któregoś z tych skutków – to z pewnością nie jest to asertywna odmowa.
Celem asertywnej odmowy jest zadbanie o siebie. Chodzi o to, by działać zgodnie z własnymi
priorytetami. Podobnie, jak mamy prawo do bycia asertywnym, mamy też w tej kwestii wolny
wybór.
Jeżeli nie decydujemy się na asertywną odmowę z własnych powodów – realizujemy w ten
sposób własne, niepodważalne prawo do tego, by nie być asertywnym. Jeżeli wybieramy
asertywną odmowę – możemy korzystać ze schematu, który ułatwia nam to zadanie. Przede
wszystkim trzeba pamiętać, że odmowa ma być czytelna, stanowcza, jasna i uczciwa. Powinna
być sformułowana jako komunikat typu „JA”.
W naszych codziennych kontaktach, słysząc prośbę, żądanie, błaganie, staramy się czasem
„uciec” od bezpośredniej odmowy. Szukamy w głowie różnych argumentów, wymyślamy
powody, okoliczności, powołujemy się na inne osoby, nierzadko zaczynamy od usprawiedliwień.
Po prostu boimy się, by kogoś nie zranić, urazić, nie chcemy, by ludzie się na nas obrażali
(przeczuwamy, że się obrażą).
Często w ten sposób narażamy się na wtargnięcie na nasze terytorium psychologiczne i tego
różne konsekwencje. Terytorium psychologiczne obejmuje nasze plany, dążenia, marzenia,
potrzeby, motywy, działania, pragnienia, sądy i przekonania. To także nasze uczucia, myśli,
wspomnienia, marzenia.
W obrębie naszego terytorium psychologicznego mieszczą się nasze pieniądze i plany ich
wydania, nasz czas, nasze prywatne terytorium życia – a więc nasze mieszkanie, to także nasze
decyzje, sukcesy i niepowodzenia. Gdy inni ludzie oceniają nas, atakują, narzucają nam swoją
wolę, decydują za nas w naszych sprawach, odmawiają nam praw, wprowadzają znaczące dla
nas zmiany nie licząc się z nimi, dysponują przedmiotami i środkami będącymi naszą własnością
bez naszej zgody, a także planują nasz czas – często dochodzi do ich wtargnięcia w nasze
terytorium psychologiczne. Czujemy się wtedy pod presją, bywamy spięci, sparaliżowani,
złościmy się, nie wiemy jak zareagować.
W odpowiedzi niekiedy ulegamy, poddajemy się zewnętrznej presji, kiedy indziej obrażamy się.
Jest możliwe, że będziemy działać w myśl zasady „Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie” i
zdecydujemy się odpłacić tym samym – czyli ruszymy do ataku wkraczając na cudze terytorium.
Skutki są łatwe do przewidzenia. Wystarcza nam z pewnością wyobraźni. By do każdej z tych
możliwości dopisywać kilka możliwych "ciągów dalszych".
Ważne jest, byśmy pamiętali, że mamy absolutnie niezbywalne prawo do tego, by posiadać
własne terytorium i prawo do tego, by go bronić.
Można to osiągnąć poprzez jednoznaczną, uczciwą i szczerą odmowę, która posiada ogromne
walory. Przede wszystkim jesteśmy szczerzy wobec innych, mówimy im uczciwie o sobie,
traktujemy ich poważnie, z szacunkiem, nie próbujemy ich okłamać. Ponadto dbamy o siebie i o
swoje interesy. Zyskujemy własne zadowolenie. Odmawiając zgodnie z zaproponowanym
schematem dajemy innym szansę, by USŁYSZELI naszą odmowę i nie tracili niepotrzebnie
czasu i siły na dalsze próby – by mogli ją PRZYJĄĆ, jako naszą jednoznaczną, stanowczą
decyzję. Stwarza to dobry grunt do dalszego negocjowania, jeżeli chcemy, możemy
zaproponować coś innego.
Stając otwarcie przed druga osobą mamy szansę, że obie strony zakończą rozmowę. Czasem
odmowa sprawia komuś przykrość, lecz mimo to, mamy do niej prawo, jeżeli nasze intencje są
asertywne.
Istnieją również asertywne strategie radzenia sobie z krytyką, a jest to nader często spotykany
sposób uzyskiwania informacji na nasz temat. Niejednokrotnie słyszymy stwierdzenia:
„beznadziejnie to zrobiłeś...”, „źle to robisz”, itp. Bardzo różnie także na nie reagujemy, zależnie
od tego jak jest wyrażona. Jeśli jest ona ogólna (np. dowiadujemy się, że zawsze robimy coś źle,
beznadziejnie) reagujemy na dwa sposoby. Wycofujemy się, rezygnując ze swoich interesów i
przyjmując opinię drugiej osoby lub atakujemy ją, m.in. krytykując jej zachowanie. Najczęściej
jednak zapominamy, że ocena, którą słyszymy pod naszym adresem jest zbyt ogólna. Aby móc
wyrazić swoją opinię musimy poznać więcej konkretów dotyczących pretensji do nas naszego
rozmówcy. To jest właśnie głównym sensem asertywnych strategii radzenia sobie z krytyką.
Aby jak najlepiej poradzić sobie z krytyką należy przede wszystkim otwarcie skonfrontować się
z zarzutami (także ukrytymi i nie wyrażonymi wprost) i zdobyć niezbędne informacje.
Zdobycie niezbędnych informacji to podstawa, aby przeciwstawić się krytyce lub skorzystać z
niej aby się poprawić. Taki sposób radzenia sobie z krytyką to:
„POSZUKIWANIE KRYTYKI”
Poszukiwanie krytyki nie oznacza wcale proszenia innych aby nas krytykowali, a jedynie sposób
aby spełnić oczekiwania wobec nas. Kiedy słyszymy, że np. źle wykonaliśmy jakąś pracę,
możemy zadać pytanie, co konkretnie jest nam zarzucane lub też, co źle zrobiliśmy. Zdobywamy
wówczas konkretne informacje oraz wskazówki, które mogą być nam pomocne w wykonaniu
jakiegoś zadania. Nie należy poddawać się ogólnej ocenie, tylko dążyć do możliwości
poprawienia błędów. Dzięki tej strategii możemy reagować nawet w najtrudniejszych sytuacjach.
Tak więc rzadko kiedy rozmówca stawia wprost swoje zarzuty. Często zaś słyszymy krytykę
ukrytą, w formie aluzji lub sugestii. Może być np. nie zwrócona bezpośrednio do nas, ale może
odnosić się do naszego zachowania lub osoby. Aluzja nie musi oznaczać czyjegoś negatywnego
nastawienia do nas. Jednak gdy stanowi źródło naszego złego samopoczucia i pojawiania się
nieprzyjemnych uczuć warto