Professional Documents
Culture Documents
MC2
MC2
MC2
Potem szkoła średnia - wspólne wyjazdy w Tatry z Rodziny Rodzin, założonej przez
Ks. Prymasa Stefana Kard. Wyszyńskiego.
Wtedy zaczęła się miłość Marka do gór, która już na zawsze z nim pozostała...
Marek miał swoje pasje - interesował się historią, był przewodnikiem warszawskim,
przez wiele lat uczestniczył w organizowaniu rajdów, a szczególnie Palmir,
zdobywał odznaki turystyczne, aktywnie udzielał się w PTTK, w Kole Wagusów....
Kiedy rodzina kupiła wspólną działkę poza Warszawą, aby w większym gronie spotykać się
na łonie przyrody, Marek, który zawsze lubił majsterkować, pokochał pracę przy remoncie
domu, pomagał też innym, lubił tam jeździć - zbierać grzyby, chodzić po lesie, cieszył się
przyrodą.
Lubił i potrafił też gotować. Kiedyś zorganizowaliśmy na działce dla naszych dzieci
Marzannę. Następnego dnia rano, kiedy wszyscy jeszcze spali, zajął się naszymi dziećmi
rozpalił ogień w piecu i usmażył im jajecznicę. Nasz syn, a Marka Chrześniak, wspominał
potem - że takiej dobrej jajecznicy jeszcze nigdy nie jadł…
Potem w domu sam ją przygotowywał i zachęciło go to do gotowania też innych potraw.
Swoje pasje przekazał synom, jak również wnukom, za co są mu wdzięczni i miło to
wspominają...
Marek uwielbiał też wyjazdy na narty, był wysportowany, lubił wyzwania, podróże,
wypływał w rejsy po Bałtyku - wielu z was towarzyszyło mu w tych wyprawach...
... Zapamiętamy go jako człowieka życzliwego, chętnego do pomocy, ale także szczerego.
Miał poczucie humoru, ale także potrafił przytulić, wysłuchać, doradzić...
... Zapamiętamy go z tym lekko drwiącym wyrazem twarzy, z którym przeszedł na tamten
świat.
Wiem też, że bardzo kochał swoją żonę i szczególnie w ostatnich latach był dla niej
ogromnym wsparciem w jej chorobie...
Odszedł w okresie swojego życia - kiedy czuł się spełnionym jako Mąż, Ojciec, Dziadek,
ale także jako człowiek - wyciszony, spokojny, pogodny...
Mamy nadzieję, że będziesz patrzył na nas z góry łaskawym okiem i dalej nas wspierał...