Professional Documents
Culture Documents
Westerplatte - Jacek Komuda
Westerplatte - Jacek Komuda
WYDANIE I
ISBN 978-83-7964-443-8
Wszelkie prawa zastrzeżone
All rights reserved
Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani
w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie,
fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani
odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody
wydawcy.
REDAKCJA LITERACKA
Gabriela Niemiec
KOREKTA
Marta Bozowska
SPRZEDAŻ INTERNETOWA
Zamówienia hurtowe
Dressler Dublin sp. z o.o.
ul. Poznańska 91
05-850 Ożarów Mazowiecki
tel. (+ 48 22) 733 50 31/32
www.dressler.com.pl
e-mail: dystrybucja@dressler.com.pl
WYDAWNICTWO
Fabryka Słów sp. z o.o.
20-834 Lublin, ul. Irysowa 25a
tel.: 81 524 2519, faks: 81 524 08 91
www.fabrykaslow.com.pl
e-mail: biuro@fabrykaslow.com.pl
www.facebook.com/fabryka
instagram.com/fabrykaslow/
Spis treści
Strona tytułowa
Karta redakcyjna
Rozdział I Stary świat odchodzi
Rozdział II 4.48
Rozdział III A więc wojna...
Rozdział IV Biała flaga
Rozdział V Westerplatte jeszcze się broni...
Rozdział VI Jeszcze będziemy Termopilami...
Rozdział VII Golgota majora
Najważniejsze osoby dramatu
Przypisy
Rozdział I
Zaczynało się.
– uzupełnił Grodecki.
4.48
A więc wojna...
Biała flaga
*
Na zbliżający się dźwięk – warkot motorów i świst
spadających bomb – starszy ogniomistrz Piotrowski
obrócił się do swoich ludzi.
– Na dół! Do sutereny! – rozkazał. – Ja jeszcze...
Skoczył co tchu do ciężkich dębowych drzwi
prowadzących ze zbrojowni na zewnątrz. Chwycił je
oburącz, chciał zamknąć, ale blokował je jakiś klocek.
Schylił się, wziął go do ręki i odrzucił.
I w tej samej chwili w uchylone drzwi uderzył grad
pocisków. Piotrowski poczuł eksplozję bomby lotniczej.
W odruchu paniki zatrzasnął zewnętrzne drzwi,
przebiegł zbrojownię i zamknął drugie, metalowe,
łączące pomieszczenie z dolną kondygnacją koszar.
Wypadł do korytarza, zaglądnął do jadalni, by sprawdzić,
gdzie są jego ludzie.
I w tejże samej chwili za ścianą, tam gdzie stanowiska
moździerzy, wybucha bomba. Trafia w sam szczyt
budynku, nad głową Piotrowskiego. Ogniomistrz czuje,
jak niewidoczna olbrzymia pięść trafia go z góry w plecy
i kark i posyła prosto na rannego strzelca. Wali się na
niego brutalnie, ranny aż jęczy, a nad nim w wybite okna
trafia podmuch wybuchu, zrzucając piramidy worków
z piaskiem i niosąc grad odłamków, które trafiają
żołnierza leżącego na łóżku pod drugą ścianą. Piotrowski
wygrzebuje się, podnosi; nogi ma jak z ołowiu, ale
biegnie do rannego, chce go przestawić na drugą stronę
sali, a wtedy widzi, że ten leży blady i nieruchomy. Łapie
go za rękę, próbuje wyczuć puls, ale starszy strzelec
Zięba nie oddycha. Piotrowski rozgląda się, przez
odsłonięte okna widzi zniszczone moździerze za ścianą –
pogięte, poszarpane lufy, wyrwane celowniki, połamane
trójnogi, resztki jednego wpadły aż do sali.
– Do lasu! – rozdarł się kanonier Jakubiak. – Uciekajcie
do lasu, tam nie bombardują!
Poderwał się, rzucił do okna; uchwycił go strzelec
Żołnik, ładowniczy armaty, przytrzymał za mundur, ale
guziki poleciały na boki, krzyczący wyrwał się, wyskoczył
na zewnątrz. Widzieli, jak biegnie przez plac koło willi
podoficerskiej. Piotrowski zacisnął zęby, skulił się,
prosząc w duszy, by tamten dobiegł do lasu, by mu się
udało...
I wtedy bomba padła dosłownie na uciekającego.
Wybuchła, rozbryzgując na wszystkie strony gejzer
kurzawy, rąbnęła podmuchem w koszary, które zadrgały,
zakołysały się, jakby ziemia zmieniła się w wodę.
Jeszcze będziemy
Termopilami...
Golgota majora
Koniec
Najważniejsze osoby
dramatu
Dowódcy placówek:
Wartownia numer 1
Plutonowy Piotr Buder, następnie chorąży Jan
Gryczman
Wartownia numer 2
Wartownia numer 4
Wartownia numer 5
Placówka Przystań
Placówka Fort
Placówka Wał
Placówka Elektrownia
Placówka Łazienki
Działo 76,2 mm
Działka 37 mm
Moździerze