Professional Documents
Culture Documents
Pod Drzwiami Wroclawski Teatr Wspolczesny 2000
Pod Drzwiami Wroclawski Teatr Wspolczesny 2000
DRZWIAMI
Dyrektor nxz91ny I artystyczny
KRYSTYNA MEISSN ER
~dyrekt.on
2 3
śnie przeszywamy kulami z karabinu maszynowego wszystko: Iwa-
nów, zie m ię, Jezusa .
Nie, słown i k nasz nie jest p i ęk ny. Z a to gruby. I cuchnie. Gorz-
ki jak proch. Kwaśny jak piach stepowy. Ostry jak gówno. I głoś ny
jak szczęk broni ( ... ).
Bowiem wojna nie uczyniła nas twardymi, nie w ierzcie w to , ani
surowymi, an i lekko m yś lnym i. Wiedzcie, że dźwigamy na swych
wychudłyc h barkach wielu umarłych, c iężkich, bladych jak wosk.
A jeśli chodzi o łzy. to nigdy nie było nam o nie tak łatwo, jak po
bitwach. Dlatego koc hamy s ię w tej hał aś liwej, wrzaskliwej fioleto-
w ej karu zeli, z muzy ką jazzową. karuzeli, która przewala s i ę z hu-
kiem przez nasze otchła n ie , bł azeń ska, fioletowa, pstra i idiotyczna
- być moż e. Naszego rilkowskiego serca - zanim klown zap iał - po
trzykroć zaparl i śmy się. Matki nasze płaczą gorzko. Lecz one na
pewno nie odwrócą się od nas. Matki nie!
( . .. ) nasza moraln ość nie ma j uż nic wspólnego z łóżkami, pier-
siam i, pastorami i halkami - nic więcej zrobić nie potrafimy. jak by ć
dobrzy. Ale kt óż bę dzie m ie rzył t o „ dobro"? Naszą moral nością
jest prawda. Lecz prawda jest now a i twarda jak śmierć . Ale ta kże
łagodna, zaskaku j ąca i sprawiedliwa. O bie są nagie.
Powiedz prawdę swojemu kompanowi - okradnij go wpierw
w czas głodu, lecz potem powiedz mu to. Nie opowiadaj nigdy
dzieciom o ś więtej wojnie. Powiedz prawdę. taką czerwoną, jaka
jest: pełną krwi, wybuchów ognia i krzyków. Oszukaj dz i ewczynę
w nocy, ale rano, rano powiedz jej prawd ę . Powiedz, że odcho-
dzisz, i to na zawsze. Bądź dobry jak ś m i erć. N iczewo. Kaputt. For
ever. Parti, perdu i never mare (. „ ).
4 5
WOLFGANG BORCHERT ( 1921-1947) Odz iedziczył po m atce nies tałość , s kłonność do nagły ch zmian na-
stro ju - od entuzjazmu do bezgran icznej depresji i obezwładn iają
Najważniejsze fakty z życia i tworczosci
cej apatii. Krewni i znajomi. wspominając dzieci ń stwo Borcherta,
m ów ią o jego skło n nośc i do żartów i swawol i oraz o wyj ątko wym
• 1921. darze o bserwacji.
20 maja w Hamburgu urod z ił się Wolfgang Borchert. O jciec -
Fritz Borchert, nauczyciel w szkole powszechnej w Hamburgu-Ep- • 1928, 1932 •
pendorf, był c złowiekiem powściągl i wym, trochę zam k n ię tym
W 1928 r. Borchert rozpoczyna na ukę w szkole powszechnej,
w sobie . Po nauce w seminarium zdobył stale zatrudnienie jako n -
a w 1932 r. w szkole śre d ni ej w H amburgu -Eppendo rf.
uczycie! i organista w Kirchenw erder, gdzie w 191 I r. zaręczył się
Początkowo był dobrym uczn iem, późn iej jednak jego oceny,
z Herthą Salchow . córką swojego p rzełożonego . 29 maja 19 14 r.
zwłaszcza z matematyki , ale także z przedmiotów humanistycz-
odbył się śl ub. Przeprowadzka do Hamburga sprawiła młodej żonie
nych, po zostawiały wiele do życzen i a. Opisywany po latach przez
sporo problemów. Przywykła do w iejskiego. znanego jej dobrze
kolegów jaw i się jednym jako wesoły pajac, innym jako wrażl i wy
otoczenia, nie mogła przyzwyczaić się do bezosobowego środow i
samotnik. Zawsze był outsiderem ze szczególn ą awersją odn oszą
ska wielkomiejskiego. Sentymentalne powroty do rodzinnych stron
cym s ię do wymuszonych i narzuconych wspólno t. Krótko należał
znalazły wyraz w drobnych wierszach . które wzbudziły zaintereso-
do Bundische Jugend i Hitlerjugend, skąd szybko zn i knął na skutek
wanie gazet i zachęci ły autorkę do pisania opowiadań. Po publika-
starannego unikania organi zacyjnych obowiąz ków.
cjach w prasie Hertha Borchert otrzymała propozycję współ pracy
z hamburskim radiem. Stała się znaną autorką op i sującą strony ro-
dzinne.
• 1938.
W twórczości Borcherta ojciec zajmuje miejsce margin lne. W „Hamburger Anzeiger" ukazuje się pierwszy w iersz Borcherta
Wszędzie tam, gdzie Borchert wspomina ojca, podkreś la jego Re1ter/ied(Pieśń jeidźca). W kolejnych w ierszach Bo rchert naśla du
wz.rusz.ającą bezradność i wyraźną niezdolność działania. je swoich ulubionych poetów - Ri lkego i Holderlina. Pr4erywa
Układ ojciec - syn to mieszanina pogardy i sympatii, odrzuce- n au kę w szkole śre d n i ej . Chce zostać aktorem. ale rodzice nie ak-
nia i dręczącego poczucia winy. Wzmianki o OJCU mają charakter ceptują tego wyboru i postanawiają, że syn zostanie księgarzem .
synow skiego wyrzutu sumienia , pretensji do siebie samego i zdają
się chcieć coś napraw ić w e wzajem nych stos unkach. • 1939.
Wyrażnie j i bardziej jednoznaanie wyraża się stosunek Bor-
W kwietniu Borchert rozpoczął naukę zawodu w firmie H ei n-
cherta do matki. Z całct pewnością jego dz i eciństwo, które nazywał
rich Boysen. Swój nudny żywot praktykanta ur ozmaica w ró ż ny
prawdziwym rajem upłynęło pod jej silnym w pływem . W całej
sposó b. Potajemnie, bez w iedzy rodziców, bie rze u H elmutha
twórczości Borcherta moż na odnaieźć motyw wypędze ni a z raju
Gmeli na lekcje aktorstwa i ste powan ia, włóczy s ię z p rzyj aciółmi
dzieciństwa i chęć pow rotu do marki, do źródła, do ziemi i do bez-
i zakłada literackie kółk a dysku syjne, gdzie czytano m.in. zabronio-
pieczeńs twa rodzinnych stron. W swoje 25 urodziny Borchert p isał:
n ą . li te raturę e ks p re sjo nis tyczną. któ ra miała du ży wpływ na jego
Ozjsiaj w nocy. przed 25 laty. wcześnie. o godzinie trzeciej podją
pó źn iej szą twó rczoś ć.
łem zarozumiałą próbę pokonania przygody tego życia samodzielnie.
bez mojej matki. Opuściłem ją. odwróciłem się od niej. rozstałem się
z nią ... Dzjsiaj w nocy. po 25 la tach , wcz.eśnie. o godzinie trzeciej. po • 1940.
pierwszym skromnym zakos.z towaniu aromatu życia . zaczynam prze- W kwietniu zos taje aresztowany przez Gestapo. Po p rzesłu
czuwać . ż e moja próba s ię nie powiodła . chaniu pisze do przyjac i ółki: W ubiegłym tygodniu spę dzi/em noc na
Borchert przez całe życie czu ł si jak dziecko, które nie mo że posterunku policyjnym. zamkn ięty w całko witych ciem n ościach . Dla-
odnaleźć s ięw św i ec ie mężczyzn i szuka schronienia u kobiet . czego? - nadal nie wiem. Czasem ta kże dostaję otwarte listy. ostem-
6 7
plowane „Gestapo ". Wiem, że jestem obserwowany. To 1est potworne
- czuję . Jakby każdy mój krok. każde moje słowo było pods łu chiwane !
- no, ale chyba niedługo dadzą mi spokój.
Powodem aresztow ania był w iersz, który przeczytał sw ojej ko-
leżance z księgarn i. U twór ten nie zachował się, w iadomo tylko, że
była to od pośw ięcon a młodzi ńczej miłości. Ponadto Borcherta
podejrzewano o związki homoseksualne. Zarzucano mu. ż spoty·
kal się z pewnym „ Ri ke" i szukano jego adresu . Wyjaśnienie tych
zarzutów skompromitowało podejrz wa jących, którzy ..I" w sło
w ie „ Rilke" odczytali jako „ e".
Rodzina Borchertów odczuła wtedy nie po raz pierwszy siłę
pańs twa denuncjatorów i donosicieli . W I 935 r. matka Wolfganga
została zadenuncjowana przez kolegę z rozgłoś n i za domniemaną
wypowiedź: Kiedy widzi się tych nadchodzących , młodych chłopców
w brązowych koszulach. ogarnia czło wieka wśc iekłość.
Wiosna to czas pierwszej w ielkiej m iłości do córki adwokata Ha-
gera. Przeżycia miłosne Borchert natychmiast przenosi na papier.
W tych wypowiedziach zaznacza się motyw, który stanie si ę moty-
wem przewodnim całej jego twórczości - niezdolność do trwałych
zwi ązków, smutek rozstania, pożegnania. Borchert nawiązuje stosun-
ki z wieloma. przeważnie dużo starszymi kobietami. W kolejnych
oczarowaniach jest coś poŁiieżnego, a jedyną stałą rzeczą w zmienia-
jących się ciągle układach jest poczucie braku uwałości.
Pod koniec roku zdaje egzamin aktorski przed kom i sją Izby Te-
atralnej Rzeszy i kilka tygodni późni e j dostaje dyplom oraz angaż
w Landesblihne Osthannover w Luneburgu.
N ajpierw mieszka w hotelu, późnie j wynajmuje pokój przy uli-
cy Adolfa Hitlera nr 9. W jednej z recenzj i napisano: Nowy w zespo-
le jest Wolfgang Borchert. Gra młodego adwokata z sympatyczną po-
wściągliwością i stłumionymi emocjami .
• 1941.
W maju scena w drowna zostaje wysłana do B lgii jako teatr
w ojskowy. W tym samym czasie Borchert otrzymuje powoła n ie do
wojska .
Wojskowy dryl, prymitywizm przełożonych, tysiące upokorzeń
doprowadzają Borcherta do wście kłości. Do przyjaciół pisze melan-
cholijne listy i protesty: Ten czas tutaj nie pokona mni . Moja duszo
ucieka do królestwo fantazji - a tam jest miłość. wielkość. sztuko
i p iękno . Boję się tylko męczącej melancholii i hamletowskiej rezygna-
cji. które mnie ogarniają. Wolność umarła . Cala wo lność - mamy chy-
ba jeszcze nosze wewnę t rzne królestwo - ale w co wierzyć? Kath Kollwitt Sm1erc 1ako przYJaciel, 1934/ 1935
8 9
W listopadzie Borchert zostaje wysłany na front wschodni: • 1943.
Kiedy wdrapywaliśmy się do pociągu towarowego. do śmierdzących by-
Pod koniec gr udnia 1942 r. zostaje przew ieziony do szpitala
dłem, krwistoczerwonych wagonów. nosi 01cow1e ze swoimi ołowiany
z od mrożonym i stopami. Po n i eważ pojawiaj s i ę trudne do zdia-
mi twarzami sta/1 się głośni i weseli 1rozpaczliwie machali kapelusza-
gnozowania ataki gorącz ki, zostaje wysłany do szpitala zakaźnego
mi. Nosze motki wycierały kolorowymi chusteczkami bezgraniczny
w Smoleń sk u z podejrzeniem tyfusu plamistego. Codziennie wy-
smutek: tylko nie zgub nowych skarpet Korlheinz ... Ale my śpiewali
nosi się stąd pół tl1zina zwłok; z o kn a wid ać 700 grobów z marłych
śmy tok cudownie no cały boski świat i tok śmialiśmy się i wrzeszcze-
na tyfus . W szpitalu panuje atmosfera strachu. przeczucia bliskiej
liśmy, że naszym motkom aż serca zmroziło. A potem dworzec potem
śmierci i jednocz eśni e wz możonej c hęci życia . Sądzę - pisze Bor-
motki - motki i narzeczone stawały się coraz mniejsze - kapelusz ojca
chert do matki - że chyba resztę życia spędzę jako mnich i poszuki-
jeszcze długo powiewa/ - trzymaj si Korlhemz - aż do śmierci - trzy-
wacz przygód - rok w celi i rok na jarmarku!
maj się. mój chłopcze. Nasz dowódco kompanii zapisał: odjazd 6.23.
Ze Smoleńska zostaje przew ieziony do N iemiec.
Po krótkim pobycie w Witebsku Borchert po raz pierwszy bie-
Ze szpitala w Elend prowadzi bogatą ko respondencję : W czoraj
rze udział w walkach w okolicach Kaliningradu .
bylem JUŻ no godzinnym spacerze w cudownym powietrzu Harzu - zu-
pełnie mnie to wykończyło . W końcu nic dziwnego. Ubranie wisi na
• 1942. mme. o w cholewach zmieśet ło by się jeszcze ze dwóch takich jak jo.
W styczniu i lutym Borchert ma pierwsze ataki żółtaczki. Pewne- Ale pójdę niedługo no urlop: urlop mi przecież przysługuje. bo znowu
go dnia wraca z posterunku z raną postrzałową lewej ręki. Jego mel- byłem no (roncie . Postaram się. żeby mnie nie oszukano. Teraz ju ż nie
dunek o rosyjskim żołnierzu, który napadł go w pustym okopie mogą mieć nic do mnie. Będę się miał na baczności przed tego typu
i o postrzale z własnej broni w wyniku szamotaniny, przełożony opa- niebezpieczeńs twami.
truje komentarzem, że Borchert sam się okaleczył. Chory na dyfte- Jego pl ny i marzenia kierują si ponow nie w st ronę teatru. Ma
ryt zostaje przewieziony dq szpitala w Schwabach, a zaraz po wyle- nadzieję . że podczas urlopu będzie mógł grać w teatrze w Lune-
aeniu - aresztowany i osadzony w areszcie w Norymberdze. Ponad burgu . Czy już o tym mó wiłem? Mam kilko pomys/6w - pomys łów no
trzy miesiące siedzi w izolatce. założenie teatru - oczyw1śete po wo1nie. A moż to utopia. żeby gdzi ś
31 lipca odbywa się rozprawa sądowa. Wojskowy prokurator w Hamburgu wyn a1ąć małe. stare kino i tom za mole pie n iądze. ale
wnosi o karę śmierci. ale sąd Borcherta uniewinnia. Pozostaje jednak z dużym idealizmem o tworzyć coś w rodzaju sceny kameralnej - nie
w areszcie, gdyż nie zapadła decyzja odnośnie jego listów i wypowie- żeby obalać istniejące reg u ły teatralne, ole żeby pok azać. że my. mło
dzi „przeciwko państwu i partii". Chodziło m . in. o następujące uwa- dzi. także po trafimy samodzielnie grać. Sądzę. że przy dobrych ch ę
gi: Moi towarzysze. którzy wysz/1 czternaście dm temu. wszyscy poleglt. ciach i dużym zaangażowaniu m o żn a to osiągnąć.
Za me i znowu za nic. Dla mnie koszary to Basty/ta Trzeciej Rzeszy. Czuję Latem Borchert dostaje u tęsknion y urlop. W sierpniu jedzie do
sięjak niewolnik brunatnej soldateski. zbombar dow anego Hamburga. Swoje p rze rażenie na w idok zni-
W nowym postępowaniu sądowym Borchert skazany zostaje szczonego miasta utrwal i późn iej w opow iadaniu Billbrook i w ier-
na 4 miesiące więzienia. Na wniosek obrony wyrok zamieniono na szach.
6 tygodni zaostrzonego aresztu i „sprawdzenie się" na froncie. N oce spęd za w Bronz enkeller. miejscu spotkań hamburskiej
I 7 listopada Borchert pisze z drogi na front: Znowu oddalamy się bohemy, gdzie prezentuje na m ałej scenie swoje songi.
od wszystkiego co piękne. co wypełniało
te kilka tygodni. które moglem W paźdz iern iku Borchert jest znowu w Jenie. Kiedy ponownie
przeżyć w ojczyźnie na wolności.
Ale wróżby na ten rok są znacznie le1>- poj awiają s ię ataki gorączk i i d o l eg liwości wąt robowe, uzn je s ię go
sze. Czuję. że jestem wewnętrznie dostoteanie silny. by znieść no]Uu- za niezdolnego do sł użby i postanawia prze n ieść do teatru w ojsko-
dniejsze. w ego. W p rzeddzi eń zwolnien ia Borchert parodiuje Goebbelsa
przed swo imi kolegam i. I znowu znalazł s ię donosiciel. 2 grudnia
Borchert pisze rozpaczliwy list do adw okata H agera, który pom ógł
mu1j uż w Norymberdze: Znowu przywędrował m do Jeny i siedzę tu-
IO 11
taj w areszcie 1 przeklinam naturę , która obdarzy/a ludzi mową . Nie sześciuset kilometrach morderczej wędrówki dociera do Hambur-
pozostało mi w mojej biedzie nic innego. jak znowu prosić Pana ga. Jest bardzo chory. ale snuje plany na przyszłość . Razem z przy-
o wsparcie. A jeśli nie uobi Pan tego dla mnie. to dla moich rodziców. jaciółmi zakłada teatr Die Komódie (I. I I - I 5.1 2). Poszukuje od-
Myślę . że jedyny talent jaki posiadam. to talent do pecha. Ale może je- powiednich sztuk teatralnych: nie muszą to być akurat komedie. ale
szcze złapię fortunę za rąbek sukni - w te1 chwt/1 nie ma ona dla mnie blędem w repertuarach naszych teatrów jest to, ze zgnębionym lu-
ani feniga . dziom pokazuje się przygnębiające problemy. M yśli o książce o Ham-
Porucznik i oficer sądowy Gossler próbuje - nie bez ryzyka - burgu .
złagodzić zarzuty. Usiłuje przedstawić czyn Borcherta jako niei- Pod koniec września i na początku października występuje
stotny politycznie , zbiera materiały uniewinniające i udaje mu się w kabarecie Janmaaten im Hafen.
znieść nakaz aresztowania. W listopadzie otrzymuje propozycję współpracy przy reżyserii
• 1944.
Jednak na początku stycznia Borchert zostaje ponownie are-
'
l
spektaklu Natan mędrzec w hamburskim Schauspielhaus. Zadaniu
temu, mimo chęci, Borchert nie może już fizycznie podołać .
Zi mą choroba przykuwa go do łóżka. Wątroba jest spuchnięta,
dręczy go ból w plecach i coraz częstsze ataki gorączki. Mimo to
sztowany i przewieziony do więzienia w Berlinie- Moabit.
próbuje grać rolę zdrowego. szydzi ze swojej choroby, szorstko
„Rozporządzenie dotyczące oskarżenia i nakaz aresztowania
odrzuca pocieszenie i współczucie. Kiedy trafia do szpitala Alster-
Wofganga Borcherta, który próbował publicznie sparaliżować wo-
dorf - lekarze są bezsilni. Choroba nie daje się zdiagnozować , ża
lę niemieckiego narodu. mówiąc w pokoju 32 Przechodniej Kom -
den lek nie skutkuje. Dopiero profesor Werdemanna z Bazylei wy-
panii 409 Dywizji (koszary Hindenburg). w kręgu swoich towarzy-
kazał, że choroba Borcherta związana była z wrodzoną nadwrażli
szy, podczas próby parodiowania ministra Rzeszy - dr Goebbelsa,
wością wątroby, która przestała funkcjonować z powodu złego
co następuje: Naród niemiecki może być spokojny. Kłamstwa ma1ą
odżywiania i wyczerpania organizmu.
krótkie nogi, ale mojemu ortopedzie udało się doprowadzić moją pra-
Borchert przenosi się do szpitala Elżbiety. Tutaj cierpi z powo-
wą nogę do normalnej dlugoś~i ... Niemiecki żołnierz będzie walczył do
du chłodu z jakim traktuje się pacjentów, ponurego, pobożnego
ostatniego naboju. a potem szybko ucieknie. Pozwólcie, że jako kale-
personelu, czuje się zagubiony pośród samych mężczyzn, zakochu-
ka pobiegnę pierwszy."
je się nieszczęśliwie w jednej z pielęgniarek.
Podczas bombardowania Berlina Borchert i inni więźniowie nie
Ma 24 lata i pyta siebie, co osiągnął do tej pory? Co urzeczywi-
schodzą do piwnic. Każdy alarm to śmiertelny strach. W liście do
stni ł ze swoich planów, co napisał? Zaledwie dziesięć lub piętnaście
rodziców prosi o przysłanie Fausta; Trudno uwierzyć. że można być
wierszy i dwa małe opowiadania zostały opublikowane w codzien-
tak spragnionym duchowej strawy - i głód ten jest gorszy niż burcze-
nych gazetach. Czy ma nadzieję wydać coś większego? Jest wpraw-
nie żołądka .
dzie sceptyczny, niemniej jednak pełen nadziei i broni się przeciw-
4 wrześni wyczerpany fizycznie Borchert staje przed trybunałem.
ko - jego zdaniem - niesprawiedliwej krytyce: Nie rozumiem tego.
Wyrok sądu wojskowego brzmi: 9 miesięcy więzienia z zalicze- \ Wypróbowałem to JUŻ wielokrotnie. Czytam komuś moje wiersze.
niem S miesięcy aresztu.
Niebawem jednak Borchert zostaje zwolniony w celu „wykaza- I twierdząc. że są to tłumaczenia - Verlaine ·a albo Baudelaire 'a -
i wszyscy słuchacze są zachwyceni. Potem czytam jeszcze kilka
nia się w walce z wrogiem".
i mówię. że to moje wiersze: „tak. nawet zdolny. utalentowany i cał
kiem miły". jak to jest? Dlaczego ludzie nie są szczerzy w swoich opi-
• 1945. niach? Traci się wiarę w uczciwą krytykę . Dlaczego zawsze jest się po-
N a początku roku kompania Borcherta miała brać udz i ał równywanym? Mam teraz „9 pieśni pocieszenia" i zaproponuję je El-
w walkach na południe od Menu. Oficerowie uciekli podczas trans- lermannowi - on je odrzuci. bo kim jest Wolfgang Borchert? - Ale jeś/1
portu, a pozbawiona dowództwa kompania daje się aresztować powiem. że to tłumaczenia Rabe/ais'go - to proszę bardzo!
pod Frankfurtem i zostaje przewieziona do francuskiego więzienia .
Kilku żołnierzom, w tym także Borchertow i, udaje się uciec. Po
12 13
• 1946.
Wiosną w szpitalu pisze opowiadania ze zbioru Hundeblume,
nie przeczuwając. że będzie to coś zupełnie innego ni ż do tej po-
ry. Człowiek, który dotychczas wierzył . ze jego powołaniem jest
poezja. okaza ł się nagle poetą w dziedzinie prozy.
Borchert pisze na odw rotnych stronach listów, kopertach. wy-
rwanych z notesu kartkach. bo nie ma papieru , podobnie jak fyw-
ności, lekarstw. W krótkich notatkach opisuje swoje rozpaczliwe
położenie, mówi o swoich nadziejach. wzlotach i depresjach. Mi-
mo. że jego stan zdrowia jest beznadziejny. całą swoją energię kon-
centruje na pisaniu: Muszę wykorzystywać każde pięć minut kiedy je-
stem w miarę przytomny Promienie Rentgena do tego stopnia mnie
osłabiają. że jestem w stanie tylko bezmyślnie się gapić. Poza tym mo-
gę ledwo szeptać z przerwami. bo moja wątroba przybrała takle roz-
miary. że brakuje mi powietrza , . . Czasem trudno jest być cierpliwym
- ale z kim mam się kłócić? Z naszym kochanym Panem Bogiem. który
nigdy się o nas nie troszczy, nigdy się nie troszczy/ i nigdy me będzie się
troszczyć? Penicylina. o której usłyszał - staje się ona jego ideą fixe.
Kiedy udaje mu się ją wreszcie zdobyć od Anglików. lekar:z waha
się przed zastosowaniem. Borchert wpada w szał : Od wczoraj zno-
wu mam gorączkę. a ten człowiek odpowiada mi na moją relację o pe-
nicylinie. że najpierw zrobimy prześwietlenie 1 zobaczymy - z tym za-
wsze zdążymy. Tak jakbym miał czas!
Jednak lekar:ze nie mogą już pomóc Borchertowi. Rodzice za-
bierają go do domu. Myślę. że teraz wreszcie pokonam demona cho-
roby. jestem jednak zupełnie wykończony. więc tego lata niewiele po-
pracuję - będę się włóczył i wypoczywał ... Albo umrę. albo wyzdrowie-
ję. Ponieważ jednak mam jeszcze tyle planów - nie umrę. a więc wy-
zdrowieję.
Borchert cieszy się. że jest znowu w swoim pokoju wśród se-
tek kolorowych przedmiotów, pamiątek. amuletów, obrazów. Kie-
dy na krótko spad gorączka, próbuje wstać, wspierając się o me-
ble porusza się po pokoju. Codziennie rano każe się ubierać. wszy-
stko po to. by rodzinie i przyjaciołom zasugerować, że jest zdro-
wy. Przez jakiś czas pisze recenzje książek dla „Freie Presse". Kie-
dy odwiedzają go goście jest pogodny. śmieje się. dużo mówi
o przyszłości . o swoich zamierzeniach. Nie wdaje się w dyskusje
o sw ojej chorobie. o przeszłości 1 przeżyciach wojennych rozma-
wia niechętnie.
Mimo. że całą swoją energię poświęca pokonaniu choroby. zda-
je sobie sprawę, co jej zawdzięcza : Powo/1 się z tym pogodziłem -
Kathe Kollwitz Śm1er~ 1 młodzieniec unoszący si~ w pow.emu. 1922/1923
14 15
gdybym nie trafił do więzienro - nre napisałbym „Hundeblume „ - gdy-
bym nre zachorował - nie nop1sołbym oni słowo. Życie ma dwie scro-
ny. jok rybo: czasem spód polyskuje srebrzyście.
Ju ż we wcześniejszych listach Borchert podkreśla znaczenie
cierpienia, nieszczęścia, rozczarowań i przeciwności losu: Muszę
rozbić szczęście, bo ono da1e zadowolenie, rozleniwia i zmusza mnie
do przeciętnośet. A to oznacza dla mnie śmierć. Po pierwszym poby-
cie w więzieniu w 1943 roku pisze do rodzic6w: zyskuję tylko siłę
no następny cios.
30 kwietnia w „Hamburger Freie Presse" opublikowane zosta-
je opowiadanie Hundeblume. Bardzo dobre recenzje zachęcają
Borcherta do dalsze1 pracy. Do końca roku pisze 24 utwory
prozatorskie. W grudniu ukazuje się zbiór jego wierszy z lat 1940
- 1945 Loterne. Nocht und Sterne (Latarnio. noc i gwiazdy) .
• 1947.
W styczniu, w cia_gu ośmiu dni, pisze sztukę Pod drzwiami. 13 lu-
tego odbyła się premiera radiowa. Słuchowisko staje się dla Bor-
cherta artystycznym przełomem. Nadchodzą listy od wielbicieli ,
krytyków, wydawców, nauczycieli, poetów. Wszyscy. którzy przy-
jeżdżają do Hamburga chcą zobaczyć młodego geniusz.a, rzecznika
pokolenia. Borchert dostaje propozycje z gazet i czasopism, wy-
dawnictwa chcą z nim nawiązać współpracę . Jest mile zaskoczony
tym szumem wokół, ale wkrótce ma dość ciągłych wizyt, które
przeszkadzają mu w pracy i zabierają cenny czas. W kwietniu
ukazuje się zbiór prozy Die Hundelblume (Kwiatuszek) . Do
września pisze jeszcze 22 utwory.
M roźna zima daje się choremu bardzo we znaki. Goście i przy-
jaciele przynoszą w torbach drewno lub brykiet. Latem jego stan
zdrowia pogarsza się. Borchert staje się zgorzkniały, często podczas
odwiedzin odwraca się do ściany. Wreszcie 22 września, dzięki sta-
raniom przyjaciół wyrusz.a do katolickiego szpitala Klary w Bazylei .
Do granicy towarzyszy mu macka. Z pobytem w Szwajcarii wiąże
duże nadzieje, jednak już po kilku dniach, odcięty od świata , bez
wsparcia rodziców, zainteresowania przy1aciół, czuje się śmiertelnie
nieszczęśliwy i tęskn i za domem. Chłód personelu, szwajcarski dia-
lekt, małomówne siostry wywołu1ą często ataki napastliwości.
Bezradny, sparaliżowany, przykuty do łóżka Borchert nadal in-
teresuje s i ę światem, polityką i literaturą . W październiku pisze
słynny antywojenny manifest Oo gibt es nur eins! (A wtedy zostaje ci
tylko jedno).
K.iithe Kollwitz z- śmiem. 1934/ 1935
16 ł7
18 listopada ma silny krwotok. k tóry nast ępnego dnia powtarza
sięw ielokrotnie. Borchert traci przyto mn o ś ć. Umiera 20 li stopada
1947 r. o godzinie 9.00.
21 listopada od bywa s ię praprem iera Pod drzwiami
w Hamburger Kammerspiele. a w końcu tego m iesiąca ukazu je się
zbiór opow i adań An diesen Diens tag (W cen wtorek) .
•
Wolfgang Borchert uznawany jest za reprezen tatywnego pisa-
rza tzw. „zdradzonej generacji ", któ rą sam okreś lał mianem „ po-
kolenia bez szczęśc ia. bez ojczyzny, bez pożegnania " . Jego opowia-
dania to przeważn i e makab ryczn e wizje rz eczywist o ści wojennej
i wczesnopowojennej. Ich bohaterem jest zaszczuty człowie k, szu-
k ający sensu istnien ia.
Borchert posług uj e s ię w swej prozie dysonansem, parado-
ksem, grote s ką, parod i ą , a ntytezą i kontraste m, tworzy neologi-
zmy. jest s kłonny do ekspresjon istycznego uniesienia i sentymen-
talnej zadumy wypływaj ącej z przekonan ia o p rzy nale ż no ści do po-
kolenia, którego młodość bezsensownie pośw ię cono wojnie.
Ten poeta, rom antyczny marzyciel, komediant zadaje nam pod-
stawowe pytania o uczciwo ść , p rzyzwo i to ść i od wagę w czasach
ciemno śc i.
18 19
Tadeusz Róże wicz nie znajdzie przebaczenia
u współczesnych
DEZERTERZY i potomnych
za cienie
które me mogą uwienczony lisciem dębowym
znaleźć miejsca
na gałęzi drzewa
wiecznego spoczynku
albo na latarni
zabłąkane między pustym niebem
powieszony w kwiecie wieku
1 ziemią ojczystą
dezerter
deserteur
ja człowiek dobrej woli Fahnenfluchtiger
i małej wiary Landesverrćitcr
miłości n ienawiści
pomnik bez imienia i nazwiska
li
poeta modli się za duszę
O dwaga dezertera nieznanego dezertera
jest ciężka do zniesiema
dla b liźnich
módlmy się
kto uciekł z pola chwały
wierzący w Boga
kto uciekł ze szlachtuza
20 21
i wierzący w Nic wasze cienie
za śmiertelne dusze pamięć o was
błąkające się
po polach lasach łąkach
apoteoza w odzów
po ulicach miast generałów rzeźników
po kościołach i cmentarzach ludobójców trwa
m6dlmy się za dezerter6w
pierwszej i drugiej wojny swiatowej
oni ustanawiają wojnę
wieczne odpoczywanie
i pokój
racz im dać Panie
prawo do życia
prawo do śmierci
M6dlmy się za dezerterów a matki rodzą dalej
wojen obronnych i napastniczych rodzą bohaterów
wojen sprawiedliwych i niesprawiedliwych rodzą dezerterów
módlmy się za tych co porzucili rodzą ludzi
znaki mundury
broń i sztandary
biedne ludzkie istoty
„Nie zabijaj"
jedyne ssaki ubrane
powiedział Pan
w operetkowe mundury
i milczy
pod pstrymi sztandarami
„Gott mit uns"
szykują się do wojny
powiedział człowiek
i ruszył na wojnę
z krzyżem w ręku szykują się do ostatniego
wystąpienia
w teatrze w ojny
Wzywam Was
na Apel Poległych .. .
Dezerterzy! a ja czekam
Ze wszystkich armii świata! na pomnik
niech kompania honorowa nieznanego dezertera
odda salwę skierowaną ze wszystkich armi i św iata
w wasze serca głowy
{.Odra" nr 3/9 1 - pierwodruk)
zawiązane oczy
22 23
Instytut Teatralny
IZABELA KOLKA urodvb się w 1973 r. ze zbiorów Pol kiego rurodka m
w Łomźy. Absolwentka Liceum Sztuk Plastycz-
nych w Nałęczowie I Akademii Sztuk Pięknych
w Poznamu - dyplom z malarstwa w 1998 r.
Autorka scenografi i do przed.nawien1 plene-
rowego Gdańsk przez wieki teatru „Znak"
w Gdansku, scenografii do parady uliczne1
z okaz1i tys• ciecia GdanslG! (teatr .Znak"):
współpraca plastyczna prxy realizacji ~enou
tow Pawła Szkotaka w Teatrze Biuro Podrozy.
autorka scenografii do monodramu Zylem sobie
po c1chudw Bogum1t.i Gaudena w re~rii Paw-
ia Szkotaka. Obecnie przygo1owu1e dekoraqe
1 kosaumy do przedscawienia M1//enrum Myste-
r1es w Coventry
W'
M iędzynarodowym Fesowalu Szrukr w Edynburgu ( 1995) om Hamada Award
(1996) na tymże fesawal u, Medal Młodej Suukl dla Zespołu (1996). nagroda pu-
bhcznośc 1 na Międzynarodowym Tygodniu M łodego Teatru w Erlangen (Niemcy).
Pawel Szkotak 1 jego teatr prezenruią swo1e spektakle na na,ważnie1szych połsloch
I zagranicznych festiwalach teatr'31nych. m.1n. w Krakowie. Poznaniu. Toruniu, Lubli-
nie. w Szkocji. Angi n, Irlandii , Franq1, Niemczech, Argentynie , Australu, Kolumbu,
Singapurze, Portugalii, Belgii. Korer Pd .. Indiach. Meksyku. Finland11. Grec11. Jugosła
wii. Turcji. Brazyfo.
W lipcu br. w ruinach Katedry w Coventry odbęd21e się premiera polsko-brycyj-
sloego pro1ektu teatralnego MJ//emum Mys1er1es w reźysen1 Pawła Szkotaka. Sezon artystyczny 1999/2000 - Rok Jerzego Grotowskiego
24
Wolfgang Borchert
( 1921 - 1947)
11 Zd1ęcia pochodzą z ksiązk.1 Pecer Ruhmkorf. Wolfgong &rchert. Rowohlt Verlag, Hamburg 1961
Wolfgang Borchert
OBSADA:
PAWEŁ SZ KOTAK
Scenografia
IZABE KOLKA
W adaptacji wykorzystano fragmenty opowiadan Borcherta Zegar kuchenny i Radi w tłumaczeniu Edwina Herberta. Przekład
piosenki O żonie żołnierza - Jerzy Czech . W spektaklu wykorzystano fragmenty następujących utworów:
Alfred Schnittke COLLECTED SONGS WHERE EVERY VERSE IS FILLED W/TH GRJEF. STRING QUARTET N° l . PIANO QUINTET.
John Cage IN THE NAME OF THE HOLOCAUST (1942) .
Kierownik techniczny - Witold Tu rski, Asystent scenografa - Bajka Tworek, Kierownik sceny - Marian Wołczewski, Główny
akustyk - Maciej Prosek, Światło - Z bigniew Sus, Rekwizytor - Grażyna M łynarska, Pracownie: krawiecka - Joanna J ąkalska,
Zenon Malecki, modelatorsko-malarska - Stanisław Wasluc k, tapicerska - Bog u sław Urban iak. Kierownik Biura Promocji
i Sprzedaży - Bożena Owczarzak, Koordynator pracy artystycznej - Agata Ganiebna, Kierownik działu literackiego, redakcja pro-
gramu - Anna Błaszczak, Opracowanie graficzne programu - Studio Grafi ki Rekla mowej IMP RESJA
Wrocbw ki Teatr Wspolcusny im. Edmunda Wi rcinskiego, 50-132 Wrocb.w. ul Rzezmcza 12. teł (071) 3'4'4 32 76, 3+4 37 62
Informacje o repertuaru i rezerwac~ biletow w Biuru Promocji i Spn:eduy od ponof!d:tgllw do piątku w gochmach 9.00- 16 OO. !8J fax (071) 3+4 37 62, tel (071) 3+4 32 76 w 130
Kasa bil towa czynna od poniedmłku do soboty, w goc:lzuQch IO 00-13 .00 i 1'4 .00-19 OO. w n1edzJcfe 1SWteCl w godzmach 17 00-19 00. Teł. (07 1) 34'4 32 76 w. 125
lnfonnacje o teatn.e w Int m ci : wwwwrocbw pbn pl, www teatry art pl
O Wrocławiu w tntemecle
AUTOSERWIS DOLNY ŚLĄSK L & M
SPÓŁKA Z O.O. e WRU(I WSKI
I rORM TOR
I TER CTO\V'i
www.wroclaw.plan.pl