Bukowski Miasto

You might also like

Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 24

Beniamin M.

Bukowski

MIASTO

1
Ponieważ nieużywana wyobraźnia karleje, didaskaliów nie będzie.

DOROSŁY
Jestem teraz dorosły.
I przypomniało mi się, jak nie byłem dorosły.
I jak leżałem. I się bałem. Że w ogóle nie będę. Myślałem –

NIEDOROSŁY
Przychodzi czasem noc, a z nocą przychodzi pustka.
Leżę i jest mi pusto. I nie ma nic. I w środku mam wielką dziurę.
Przez tę dziurę wpada wszystko do środka.
Wydaje mi się trochę, jakby tam, w środku, tej pustki
Było więcej niż jest dookoła świata.

DOROSŁY
Siedziałem w łóżku i bardzo się tego wieczora bałem. Siedziałem w łóżku przy zapalonym
świetle i pomyślałem: dzisiaj przyjdzie do mnie moje odbicie.

ODBICIE NIEDOROSŁEGO
Dzień dobry. Przyszedłem.

NIEDOROSŁY
W jakim celu?

ODBICIE NIEDOROSŁEGO
Bez.

NIEDOROSŁY
Mama mówiła, że nie wolno rozmawiać mi z obcymi.

ODBICIE NIEDOROSŁEGO
Ludźmi.

NIEDOROSŁY
To prawda.

ODBICIE NIEDOROSŁEGO
Nie jestem obcym człowiekiem.

NIEDOROSŁY
Nie jesteś obcy, czy nie jesteś człowiekiem?

ODBICIE NIEDOROSŁEGO
Czy wydaję ci się obcy?

NIEDOROSŁY
Jesteś.
2
ODBICIE NIEDOROSŁEGO
Nie jestem. Jestem tobą.

NIEDOROSŁY
Jesteś moim odbiciem.

ODBICIE NIEDOROSŁEGO
Jestem twoim odbiciem w lustrze. Wszystko jest we mnie na odwrót.

NIEDOROSŁY
Wiesz rzeczy, których nie wiem i nie boisz się rzeczy, których się boję?

ODBICIE NIEDOROSŁEGO
Nie zapominam, bo zawsze odbijam tu i teraz. Tu i teraz chciałbyś coś powiedzieć.

NIEDOROSŁY
Chciałbym powiedzieć, czego się boję, ale nie potrafię tego nazwać. Może jak będę dorosły.

Dlatego musisz zapamiętać. Przyjdę do ciebie jeszcze, przypomnę ci w odpowiedniej chwili.

DOROSŁY
Jestem teraz dorosły.

ODBICIE NIEDOROSŁEGO
Teraz jest odpowiednia chwila.

NIEDOROSŁY
Panie i panowie. Książęta i księżne. Rycerze i rycerki, pieśniarki, bardowie!
Oto wybudowałem miasto
O tysiącu wież i tysiącu murów
Zbudowałem je z krzeseł, z parapetów,
Zbudowałem je ze stołów, z poduszek, z kanap
A po długiej i wyczerpującej bitwie
Toczącej się pod naszymi murami,
Po oblężeniu trwającym dziesięć lat,
Po ostrzale z katapult, po ataku smoków,
Ogłaszamy pokój w królestwie. Niech żyje długo i szczęśliwie –

NIEDOROSŁY – innym głosem


Niech żyje, niech żyje!

3
NIEDOROSŁY – innym głosem
Lecz co to?

NIEDOROSŁY – innym głosem


Dobry panie, trzęsie się ziemia!

MAMA
Co ty tam majstrujesz?

NIEDOROSŁY
Do naszej krainy weszła groźna olbrzymka!

MAMA
No pięknie, dlaczego groźna?

NIEDOROSŁY
Mamo, nie przeszkadzaj! Przygotowuję się do nowej zabawy.

MAMA
Opowiedz, co to za zabawa!

DOROSŁY
Są takie rzeczy, których dorośli nie pamiętają.
Ale to nie znaczy, że one znikają. Bo one przecież nigdy nie zniknęły. Są przez cały czas.
Kiedy jesteśmy mali, pewnych rzeczy nie potrafimy nazwać. Bo mamy mało słów.
A potem jesteśmy już dorośli, słów mamy bardzo dużo. I dochodzimy do wniosku, że jeśli nie
ma na coś słowa, to to coś nie istnieje. I zwyczajnie nie widzimy rzeczy, których wcześniej nie
nazwaliśmy. Ale te rzeczy przecież nie znikają, są.
Kiedy byłem całkiem mały, to sobie obiecałem, że ich nie zapomnę. Że będę o nich pamiętać.
Pomyślałem –

NIEDOROSŁY
Zbuduję miasto.

MAMA
Miasto?

NIEDOROSŁY
Tak, miasto. Zbuduję, olbrzymie, największe do tej pory.

MAMA
Z klocków?

NIEDOROSŁY
Ze wszystkiego.
4
MAMA
Co znaczy – ze wszystkiego?

NIEDOROSŁY
Klocki to będzie początek. Z klocków zbuduję część budynków. Ale klocków jest za mało.
Zrobię miasto ze stołów, z krzeseł, z łóżka, z dywanu. Dywan będzie parkiem. Pod łóżkiem
będzie garaż podziemny, na łóżku będzie obserwatorium astronomiczne. I będzie się z niego
oglądało gwiazdy. Na szafce nocnej wieża strażnicza, i na wieży będzie stał strażnik z
karabinem.

MAMA
Czy nie lepiej, żeby to było miasto bez karabinów?

NIEDOROSŁY
To będzie miasto ze strażnikiem z karabinem, który będzie pilnował, żeby nikt w tym mieście
nie miał karabinów.

MAMA
To wciąż nie brzmi pokojowo.

NIEDOROSŁY
Brzmi pokojowo, jesteśmy w pokoju.

MAMA
Strażnik z karabinem? Tam widzę rycerzy.

NIEDOROSŁY
W tym mieście będą wszystkie epoki. Będzie część średniowieczna. I będzie część
nowoczesna. I będzie część z rakietą, gdzie będzie latało się w kosmos. I część z dinozaurami.

MAMA
Widzę, że zastawiłeś cały pokój.

NIEDOROSŁY
To dopiero początek. Zaraz zacznę zastawiać inne pokoje.

MAMA
Najpierw możesz dokończyć pracę tutaj. Jest bałagan.

NIEDOROSŁY
Na początku zawsze jest bałagan.

MAMA
Lepiej zbudować kawałek porządnego miasta, nie chcemy chyba wszędzie mieć bałaganu.

NIEDOROSŁY
5
Tu już nie ma miejsca. Wykorzystałem całą podłogę.

MAMA
Jest jeszcze parapet.

NIEDOROSŁY
Na parapecie siedzę i czekam, aż tato wróci z pracy. Żeby mógł zobaczyć miasto.

MAMA
Na razie zobaczy bałagan.

NIEDOROSŁY
Tato jest wizjonerem, będzie widział, że miasto wyłoni się z bałaganu!

MAMA
Dochodzi siedemnasta, więc zaraz powinien –

NIEDOROSŁY
Jest! Wysiada z samochodu!

MAMA
Wyjdziesz się z nim przywitać na zewnątrz?

NIEDOROSŁY
Żadne nazewnątrz mnie nie interesuje. Tu mi najlepiej.

MAMA
W takim razie pójdę mu otworzyć.

NIEDOROSŁY
Najlepiej mi! Najlepiej! Tam na zewnątrz jest miasto, a tu jest moje miasto. Może i moje
miasto jest w tamtym mieście, ale jak je rozbuduję, wyjdzie poza granice tamtego miasta, i
będzie we wszystkich miastach. I cały świat będzie moim miastem i już nie będzie żadnego
nazewnątrz!

TATA
Cześć, ale masz bałagan!

NIEDOROSŁY
Więc jednak tato nie jest wizjonerem!

MAMA
Buduje miasto. Powiedział, że się zorientujesz.

TATA
Na razie to trochę nie przypomina miasta.

6
NIEDOROSŁY
Strasznie wymądrzasz się jak na kogoś, na kogo czekało się na parapecie przez cały dzień.

TATA
Przez cały dzień czekałeś na parapecie?

NIEDOROSŁY
Może właśnie dlatego nie zdążyłem zbudować więcej miasta!

MAMA
Czekał przez dziesięć minut!

NIEDOROSŁY
Jak tak dalej pójdzie, nie będziecie mogli mieszkać w moim mieście!

DOROSŁY
Są różne rzeczy, o których nie pamiętają dorośli, na przykład –

NIEDOROSŁY
Strach przed zaśnięciem.

DOROSŁY
Który nie jest tylko strachem przed zaśnięciem. Jest strachem przed tym, że kiedy zasnę, i
obudzę się, to będę całkiem kimś innym. W innym świecie, w innym kraju, w innej rodzinie.
Będę miał inne wspomnienia i będę przekonany, że wszystko jest w porządku. Być może za
każdym razem, kiedy zasypiam, budzę się jako ktoś inny. I potem nie pamiętam. Skąd
miałbym wiedzieć, że tak nie jest? A myśl, że miałbym obudzić się i nie być już w moim
pokoju, albo obudzić się nie zobaczyć moich bliskich, jest najstraszniejsza. Dlatego przez cały
czas staram się nie zasnąć.

NIEDOROSŁY
Myśl, że rodzice są tak naprawdę aniołami.

DOROSŁY
Zostali wysłani, żeby się mną opiekować. I że różne anioły wcielają się w moich rodziców. Że
kiedy stracę ich z pola widzenia, to oni znikają, bo to moja obecność podtrzymuje ich
istnienie. I kiedy wrócę, pojawiają się znowu. Tylko że to już są inne anioły. Powinienem się
cieszyć, że opiekują się mną anioły, ale jest wręcz przeciwnie, to mnie smuci okropnie, bo
przeraża mnie myśl, że pojawiają się i znikają, jedne po drugich –

NIEDOROSŁY
Obiecywanie sobie, że coś zapamiętamy do momentu, kiedy zostaniemy dorośli.

DOROSŁY

7
Obiecywanie, że jako dorośli na pewno czegoś nie zrobimy. Albo, przeciwnie, że zrobimy coś,
jak tylko dorośniemy. W chwili, której to sobie obiecujemy, jesteśmy przekonani, że tak się
stanie. Ale, niestety, jestem teraz dorosły i pamiętam tylko, że coś podobnego sobie
obiecywałem. I nie pamiętam, co to było, więc choćbym chciał, nie mogę dotrzymać słowa.
-

NIEDOROSŁY
Nie wolno mi zapominać –

TATO
O czym?

NIEDOROSŁY
O tym, co chcę powiedzieć.

TATO
A co chcesz powiedzieć?

NIEDOROSŁY
Nie wiem.

TATO
To skąd wiesz, że chcesz coś powiedzieć

NIEDOROSŁY
Chcę coś powiedzieć, jak będę dorosły.

TATO
Dlaczego dopiero wtedy?

NIEDOROSŁY
Bo dopiero wtedy będę musiał o tym pamiętać.

MAMA
Dlaczego nie wychodzisz?

NIEDOROSŁY
Nie wychodzę, bo wszystko mogę mieć tutaj.

MAMA
Mógłbyś wyjść, tam jest świeże powietrze.

NIEDOROSŁY
Nie jest świeże. Jest chyba na tym świecie od bardzo, bardzo dawna.
8
MAMA
Jest go więcej od tego w mieszkaniu.

NIEDOROSŁY
Bo mieszkanie jest mniejsze.
Na co mi tyle powietrza.
Mógłbym oddychać i oddychać
I gdybym chciał oddychać całym tym powietrzem,
Pękłbym. Jak przekuty balon.

MAMA
Nie chodzi o to, żebyś więcej oddychał.
Chodzi o to, że w tamtym powietrzu
Jest więcej tlenu.

NIEDOROSŁY
Więc mogę otworzyć okno i wpuścić to powietrze do pokoju.

MAMA
Na zewnątrz są inne rzeczy.

NIEDOROSŁY
Inne rzecz też mogę wpuścić do pokoju.

MAMA
Powiedz, że po prostu nie chce ci się wychodzić!

NIEDOROSŁY
Wszystko mi się chce! Mogę zrobić w tej chwili dziesięć pompek.

MAMA
Tam są kina!

NIEDOROSŁY
Filmy mogę obejrzeć w telewizji.

MAMA
Tam są teatry!

NIEDOROSŁY
Przecież jesteśmy w teatrze!

MAMA
Tam są place zabaw!

NIEDOROSŁY
9
Co do zabawy, bawię się dobrze tutaj.

MAMA
Czasami po prostu warto poznać trochę miasto.

NIEDOROSŁY
Miasto też wpuszczę do pokoju.
Zbuduję w pokoju miasto, a w mieście
Będzie wszystko, czego potrzeba
I co tylko może wam przyjść do głowy.

DOROSŁY
Ta sztuka to bajka dla dorosłych. Tak jest, to bajka dla was, dorośli. Od dzieci. O tym, o czym
nie da się opowiedzieć. Słuchajcie i patrzcie. A dzieci niech uważają i powiedzą potem, czy
niczego nie ominąłem.

NIEDOROSŁY
Z klocków buduję miasta.
Miastom wprowadzam prawa.
Cały mój pokój zamienię w jedno wielkie miasto.
I będzie w nim wszystko to, co potrzebne.
Będzie w nim szkoła. Będzie stadion. Będzie szpital dla chorych. Będą piekarnie, sklepy,
restauracje.
Potem to miasto rozszerzy się na kolejne pokoje.
A potem na klatkę schodową, na mieszkania sąsiadów. Na ulicę. Na całe prawdziwe miasto i
wyjdzie poza nie. I dotrze aż do mojej szkoły, mimo, że szkoła jest na drugim krańcu miasta.
Będzie na podwórku. I wszystko będzie moim miastem. Muszę tylko obmyśleć, co zrobić,
żeby tym częściom miasta, które będą na zewnątrz, nie stało się nic złego.

NIEDOROSŁY
Na stole będzie stał wielki zamek.

MAMA
Dlaczego na stole?

NIEDOROSŁY
Bo stół jest wysoko. Z zamku będzie można obserwować wszystko, co dzieje się dookoła.
Przykryjemy stół obrusem i to będzie podstawa zamku, lochy.

MAMA
A obiad? Gdzie będziemy go jedli?
10
NIEDOROSŁY
Gdzie indziej.

MAMA
To już przesada!

NIEDOROSŁY
Żadna przesada. W kuchni, w piekarniku, będzie hangar dla samolotów.

MAMA
Kuchnia jest wyłączona!

NIEDOROSŁY
Nie jest!

MAMA
Jest wyłączona, w kuchni są przygotowywane posiłki, żeby wyżywić całe to miasto. Mamy z
tatą dużo pracy, żeby wykarmić wszystkich obywateli.

NIEDOROSŁY
W łazience – naleję wody do wanny. To będzie morze. I będą tam wszystkie statki, które uda
mi się zbudować z klocków, i podwodna baza, a na tym siedzeniu, na którym siedzi się w
wannie, będzie wyspa z tajną bazą.

MAMA
Już mi o niej powiedziałeś, więc chyba nie jest tajna. Zresztą, a propos wody -
Miasto zaczyna się kurzyć.

DOROSŁY
Ja zaczynam kichać. Bo mam alergię. Moje miasto się kurzy.
Bardzo nie lubię zmieniać tego, co raz zostawiłem.
Przyzwyczaiłem się, że rzeczy czekają na mnie tak, jak je zostawiłem.

MAMA
Musisz to poskładać.

NIEDOROSŁY
To kawałek miasta.

MAMA
Zaczyna się kurzyć.

NIEDOROSŁY
To kawałek miasta. Zbuduję wielkie miasto. Miasto nie jest gotowe.

MAMA
11
To leży tak od tygodnia.

NIEDOROSŁY
Przecież miasta nie buduje się od razu.

MAMA
A gdybyś zaczął budować je później od początku?

NIEDOROSŁY
Jestem całkiem zadowolony z tego.

MAMA
Gdybyś później zaczął budować je od początku, mógłbyś ulepszyć w swoim mieście to i owo.

NIEDOROSŁY
To i owo jest w moim mieście jak należy.

MAMA
Zrobimy tak. Przyniosę zaraz aparat. Zrobimy zdjęcia częściom twojego miasta, żeby później
można było wszystko odbudować, dokładnie tak, jak będzie na tych zdjęciach, element po
elemencie. A ja te części umyję.

NIEDOROSŁY
Umyjesz je?

MAMA
Tak, umyję.

NIEDOROSŁY
A jeśli się pogubią?

MAMA
Nie pogubią.

NIEDOROSŁY
Pójdę z tobą i zobaczę, jak myjesz.

MAMA
Widzisz, wkładam je do miski. Nalewam wody do miski i dopiero w niej myję.

NIEDOROSŁY
A jak coś wypadnie z miski?

MAMA
Nie wypadnie.

NIEDOROSŁY
12
Jak coś wypadnie z miski, wpadnie do wanny, i potem do odpływu, i już nigdy tego nie
znajdziemy.

MAMA
Ja naprawdę uważam.

NIEDOROSŁY
A ja naprawdę się boję.

MAMA
Posłuchaj, będę uważała.

DOROSŁY
Miasto zanurza się w wodzie. Woda chlupie. Kołysze się niebezpiecznie, a ja przerażony
patrzę, czy jakiś klocek nie wypada z niej, nie płynie razem z wodą, i nie wpada do kanalizacji.
Niczego się tak nie boję jak myśli, że mógłbym w ten sposób stracić swoje klocki. To we mnie
wzbudza irracjonalny lęk.

NIEDOROSŁY
Mamo, już wystarczy.

MAMA
Naprawdę już kończę.

NIEDOROSŁY
Te klocki się umyły.

MAMA
Nic im się nie stanie.

NIEDOROSŁY
Czy możesz je wyciągnąć?

MAMA
Nie bój się. Muszę je umyć. Wiesz, że masz alergię. Inaczej będziesz kichać.

DOROSŁY
Czyszczenie skończone. Zabieram klocki na ręcznik. Osuszam, przeglądam. Myślę sobie, że
któryś mógł się zgubić, któryś mógł wypaść, i wpaść do odpływu. Oglądam wszystkie. Nie
widzę, żeby któregoś nie było, ale przecież nie mogłem spamiętać ich wszystkich. Więc już
nigdy nie będę miał pewności. Będę żył ze świadomością, że klocków mogło ubyć.

DOROSŁY
13
A teraz mój sen z dzieciństwa. Jeden z kilku, które pamiętam.
Gdzie jesteśmy?

NIEDOROSŁY
W piaskownicy.

DOROSŁY
Na środku piaskownicy jest olbrzymia dziura. I widzę mnóstwo klocków. Wszystkie klocki
zapadają się do tej dziury, jeden po drugim. A tam jest nieskończenie głęboko. Więc jeśli jakiś
klocek będzie się zapadał, to już się go nie da odnaleźć. Więc musimy wszystkie łapać. Ale z
klockami jest jak z innymi rzeczami, które wrzuci się do piasku. Że jeśli się sięgnie po jedne,
to piasek zasypuje zaraz inne. Więc strasznie się tego boję. Sięgam rękami, próbuję złapać,
wpadam do dziury –

NIEDOROSŁY
Aaaa!

DOROSŁY
Jest tam wagonik, jadę wagonikiem, ściga mnie wielka gąsienica. Gąsienica składa się z
okrągłych części, i te części świecą się, wszystkimi kolorami tęczy, i zmieniają za każdym
razem, kiedy gąsienica się przesunie. Budzę się z krzykiem, myślę –

NIEDOROSŁY
Klocki. Muszę sprawdzić, czy żaden się nie zgubił.

DOROSŁY
Dlaczego tak bardzo jestem przywiązany do klocków?

NIEDOROSŁY
Są różne rzeczy, których nie pamiętają dorośli, na przykład –

DOROSŁY
Irracjonalny strach przed zmianą.
Irracjonalny, to już dorosłe słowo.
Znaczy: taki, którego nie da się wytłumaczyć.
Skoro nie da się go wytłumaczyć, nie wiadomo, po co używać słów.
Słowo „irracjonalny” dorośli wymyślili po to, żeby myśleć, że potrafią wytłumaczyć, że czegoś
się nie da wytłumaczyć. Kiedy człowiek robi się dorosły, zauważa, że tak jest z wieloma
słowami. I trochę nie wiadomo, po co się było ich wszystkich uczyć.

NIEDOROSŁY
Są różne rzeczy, których nie pamiętają dorośli, na przykład –

DOROSŁY

14
Strach przed zmianą. Przed tym, że cokolwiek będzie inaczej niż było. Że świat się zmienia, a
lepiej, żeby w ogóle nie musiał się zmieniać. Żeby ludzie się nie starzeli, nie zmieniali, żeby
byli dokładnie tacy sami, jak w momencie, w którym ich zostawiliśmy. Może dlatego
wyobrażałem sobie mnóstwo temat na temat świata, siebie i ludzi. Może dlatego bałem się
tak bardzo, że to wszystko mogłoby zniknąć, że mogłoby się zmienić, albo że w chwili, w
której nie jest obserwowane, przestaje istnieć.
Przyzwyczajanie się do rzeczy wymaga czasu. Mi zawsze szło to jakoś powoli.
W momencie, w którym do jakiejś zdążyłem się przyzwyczaić, okazywało się, że ta już się
zmieniła, i jest inną rzeczą. Tak bywało często.
Nawet kamyk się zmienia, choć powoli.
Dlatego, pomyślałem, moje miasto, jeśli zbuduje się je w sposób dokładnie taki, w jaki
powinno wyglądać, nie będzie musiało się zmieniać. Po co zmieniać coś, co jest doskonałe.
Będzie mogło pozostać nieruchome.

PANI
Dzisiaj na zajęciach będziemy wymyślać swoje miasto.

NIEDOROSŁY
Nie muszę wymyślać swojego miasta.

PANI
Musisz, wszyscy w klasie muszą

NIEDOROSŁY
Nie muszę, proszę pani, bo już je zbudowałem.

PANI
Wymyśliłeś?

NIEDOROSŁY
Zbudowałem. Jest w trakcie budowy. Buduję swoje doskonałe miasto.

PANI
W takim razie możesz je narysować. I napisać, co powinno być w idealnym mieście.

NIEDOROSŁY
W idealnym mieście każdy powinien mieć dom. Wszystkie domy powinny być takie same,
żeby nikt nie miał lepiej ani gorzej. W idealnym mieście wszystkie domy powinny być tak
samo oddalone od ważnych miejsc, żeby nikt nie miał do nich bliżej ani dalej. Powinno być
dużo parków. Dużo miejsc do zabawy i do nauki. Najlepiej, żeby było okrągłe, zbudowane na
planie koła –

PANI
Bardzo ładnie. Bardzo dobry rysunek –

15
-

DOROSŁY
A potem wróciłem ze szkoły.

NIEDOROSŁY
Mamo, wróciłem –

MAMA
Jak było?

NIEDOROSŁY
Rysowaliśmy dzisiaj idealne miasto. Powiedziałem pani, że ja już jedno buduję. A potem
opowiedziałem, jak powinno być w idealnym mieście, pani bardzo się podobało –

MAMA
Pokażesz rysunek?

NIEDOROSŁY
Proszę.

MAMA
Jest okrągłe.

NIEDOROSŁY
Tak, żeby ludzie mieszkali od wszystkiego w równych odległościach.

MAMA
I wszystkie domy są w nim takie same.

NIEDOROSŁY
Żeby wszyscy ludzie mieli tak samo dużo miejsca. I nie było ładniejszych ani brzydszych
domów.

MAMA
A jeśli ktoś będzie wolał mieć inny dom?

NIEDOROSŁY
To sobie przebuduje, albo się zamieni. Ale tylko w porozumieniu z innymi.

MAMA
To miasto, które budujesz w mieszkaniu, wygląda odrobinę inaczej.

NIEDOROSŁY
No bo nie mam jak zbudować tylu identycznych domów. W rzeczywistości to wszystko
trochę trudniej jest zbudować.

16
-

DOROSŁY
Są różne rzeczy, których dorośli nie pamiętają, na przykład strach przed zmianą –

MAMA
Mamy ci z tatą coś ważnego do powiedzenia.

NIEDOROSŁY
Ja też mam wam coś ważnego do powiedzenia.
Zbudowałem w pokoju miasto.

MAMA
A propos miasta.

NIEDOROSŁY
Tylko nie mówcie, że się rozwodzicie.

MAMA
Skąd taki pomysł?

NIEDOROSŁY
Widziałem za dużo filmów, żeby tego nie wiedzieć.
W filmach zawsze kiedy dorośli mają dzieciom coś ważnego do powiedzenia, okazuje się, że
się rozwodzą.

MAMA
My się nie rozwodzimy. Bardzo się kochamy.

NIEDOROSŁY
Ktoś umarł?

MAMA
Nie.

NIEDOROSŁY
Ktoś umrze?

MAMA
Każdy kiedyś umrze.

NIEDOROSŁY
Ktoś bliski z rodziny jest chory? Wyrzucili tatę z pracy?

MAMA
17
Nic z tych rzeczy.

NIEDOROSŁY
W takim razie to nie takie ważne, co macie mi do powiedzenia.

MAMA
Postanowiliśmy z tatą, żeby się przeprowadzamy.

DOROSŁY
Ta przeprowadzka to zapowiedź problemów związanych z moim planem budowy miasta.
Miasto trzeba podzielić na części.
Każdą część pakujemy oddzielnie.
Wszystkie starannie fotografujemy.
Tu jest pizzeria. W pizzerii siedzą klienci. Będą musieli poczekać z zamówieniami.
Tu jest stadion. Rozgrywki miały zacząć się dzisiaj, ale będziemy musieli zawiesić je w czasie.
Tu jest szkoła –

NIEDOROSŁY
Właśnie, mamo?

MAMA
Tak?

NIEDOROSŁY
Co ze szkołą?

MAMA
Umówiliśmy się na wizytę w kilku nowych szkołach. Tu i tak będziesz miał dość czasu, żeby ze
wszystkimi się pożegnać. Zresztą będziesz mógł wysyłać listy. Masz jeszcze trochę czasu.

NIEDOROSŁY
Nie dokończę miasta.

MAMA
Wyjedziemy w wakacje, masz jeszcze mnóstwo czasu.

NIEDOROSŁY
Ale to miasto miało być na zawsze.

MAMA
Będzie. Tylko w innym miejscu.

DOROSŁY
Są rzeczy, których dorośli nie pamiętają, i jak już mówiłem, jedną z nich jest lęk przed
zmianami. Dorośli też się ich boją, ale lęk dorosłych jest inny, mniejszy. Mówi się, że to
18
dorośli są poważni, a dzieci niepoważne, ale byłem do tej pory i jednym i drugim i, daję
słowo, to nie jest prawda. Dorośli mogą wiedzieć więcej i częściej mieć rację, ale to dzieci
wszystko traktują poważniej. Kiedy jest się mniejszym, wszystko dookoła jest większe. Siłą
rzeczy podobnie jest z emocjami.

MAMA
Spakowany?

NIEDOROSŁY
Tak.

MAMA
Wszystko szczelnie z tatą pozaklejaliśmy. Owinęliśmy taśmą klejącą i powsadzaliśmy w
kartony. Spakujemy to do bagażnika.

NIEDOROSŁY
Bardzo się boję, żeby jakieś części nie wypadły z kartonów i nie pogubiły się w samochodzie.

MAMA
Nie pogubią się.

NIEDOROSŁY
Albo żeby któryś karton nie wywrócił się przy hamowaniu.

MAMA
Nie wywróci się. Są ułożone szczelnie, jeden przy drugim.

NIEDOROSŁY
A tato?

MAMA
Jedzie drugim samochodem.

DOROSŁY
I wtedy powtarzam słowa, które zawsze powtarzałem, to była moja formułka, powtarzam ją
do dzisiaj, w odrobinę skróconej formie. Traktowałem ją trochę jak magiczne zaklęcie –

NIEDOROSŁY
Uważaj na siebie bardzo, jedź ostrożnie, trzymaj dwoma rękami kierownice, nie jedź za
szybko, nie rozmawiaj przez telefon. Kocham cię mocno.

MAMA
Wsiadamy do samochodu, zapinamy pasy, jedziemy –

DOROSŁY
19
I co z miastem?

NIEDOROSŁY
Miasto się popsuło.

DOROSŁY
Jak to się popsuło?

NIEDOROSŁY
Jechaliśmy samochodem, mieliśmy wypadek.

DOROSŁY
To duże osiągnięcie, jednym wypadkiem zepsuć całe miasto.

NIEDOROSŁY
Wyprzedzaliśmy z mamą inny samochód, opona strzeliła, wpadliśmy do rowu, nam się nic nie
stało, ale wszystko w bagażniku się rozsypało, potem już się nie dało złożyć miasta.

DOROSŁY
Szybko to wszystko opowiedziane. Lepiej byłoby to pokazać.

NIEDOROSŁY
Już to pokazałem w jednej sztuce, pisanie dwóch sztuk o tym samym to jak budowanie dwa
razy tego samego miasta.

DOROSŁY
Mówiłeś, że zrobiłeś zdjęcia.

NIEDOROSŁY
Zrobiłem. I nawet ułożyłem klocki tak jak trzeba. Ale to już nie jest to samo miasto.

DOROSŁY
Jak to nie jest?

NIEDOROSŁY
To nie jest to samo miasto.

DOROSŁY
Jak to nie jest to samo?

NIEDOROSŁY
Jest ułożone na nowo. Jest takie samo, ale nie jest to samo.

DOROSŁY
Jak dla mnie, to skoro jest takie samo, to musi być to samo.

NIEDOROSŁY
20
Ja już prawdę mówiąc nie mam siły go budować.

DOROSŁY
Ja tego właśnie zawsze chciałem. Że kiedy raz coś zbuduję, to potem nic się już nie będzie
nigdy zmieniać.
Wszystko będzie takie samo, jakie było.
Chciałem zbudować doskonałe miasto. I tak je sobie właśnie wymyśliłem: jako miasto, w
którym wszystko będzie na swoim miejscu.
Dużo większe miasta łatwo kończą swoją historię: napadnięte przez wrogów, zalane,
opuszczone przez mieszkańców, przebudowane w coś nowego. A ja liczyłem, że moje miasto
przetrwa na zawsze.
Zapytacie, jakie mam usprawiedliwienie. Miałem sześć, może siedem lat. Sześć lat jest
zawsze dobrym usprawiedliwieniem. Albo wiekiem, w którym nie trzeba mieć
usprawiedliwienia.

NIEDOROSŁY
Moje miasto przeżywało rozmaite kataklizmy. Spisałem je na kartce:
Kopnięcie przez tatę przechodzącego przez pokój, uszkodzony został fragment budynku.
Konieczność poskładania fortecy na stole w kuchni, ponieważ tato z mamą zrobili się głodni.
Rozłożenie na części fortu zbudowanego z poduszek i krzeseł w sypialni rodziców. Rodzice
nie wiedzieli, że to fort.

DOROSŁY
Oprócz kataklizmów są jeszcze drobne zmiany. Wszystko, co stoi w pokoju, zaczyna się
pokrywać warstwą kurzu. Przez to, że nie jest używane, przestawiane, dotykane, brudzi się. A
nie przestawiam, nie ruszam, nie dotykam niczego, bo nie chcę, żeby coś popsuło się w moim
mieście. Codziennie dodaję nowe elementy, miasta nie da się zbudować od razu. To jest
przedsięwzięcie, które będę realizował przez całe lata –

DOROSŁY
Kiedyś, kiedy byłem już dorosły
Napisałem sztukę, również dla dorosłych
I w sztuce tej umieściłem fragment wspomnienia
O tym, co się zdarzyło, kiedy byłem dzieckiem.
I pomyślałem – dlaczego opowiadać o tym dorosłym.
Dorośli będą rozumieć to po dorosłemu.
A ja pamiętam to po dziecięcemu.
I być może tylko nie-dorośli będą mogli to zrozumieć należycie.
Może ja sam już nie rozumiem tego, jak należy
I jedynie pamiętam, i jedyne co mogę,
To opowiedzieć to słowami dorosłego
I zobaczyć –
21
NIEDOROSŁY
Miasto.

DOROSŁY
Miasto jest duże.

NIEDOROSŁY
Na sam koniec jest pokój.
Pokój jest pusty, stoją w nim zaklejony kartony.
Wchodzę do pokoju.

NIEDOROSŁY
Potrzebne mi miasto.

DOROSŁY
Potrzebne mi miasto, mówię.

NIEDOROSŁY
Potrzebne mi doskonałe miasto.

DOROSŁY
Potrzebne mi miasto takie, jakie powinno być.

NIEDOROSŁY
Czegoś do tej pory brakowało mi w mieście.

DOROSŁY
Czegoś brakowało mi w mieście, myślę.

NIEDOROSŁY
W mieście brakowało mi dźwięków.
W mieście brakowało mi zapachów.
W mieście brakowało mi tego, żeby wszystko się zmieniało.
W mieście brakowało mi śmiechów, płaczu,
Brakował mi szczekania psów i klaksonu samochodów.
W mieście brakowało mi dzwonka wzywającego na lekcje w szkole.
Odgłosów ptaków w parku. Brakowało mi staruszki siedzącej na przystanku.
Miasto musi się zmieniać.

DOROSŁY
I wtedy postanowiłem odkryć, jak powinno wyglądać miasto.

NIEDOROSŁY
Postanowiłem wyjść z domu.

22
-

DOROSŁY
Mamo, tato, wróciłem.

MAMA
Dobrze, że jesteś.

DOROSŁY
To był ostatni pociąg. Zawiesili nam zajęcia na uniwersytecie. W pracy też mam teraz wolne
do odwołania.

MAMA
Dużo było ludzi w pociągu?

DOROSŁY
Nikogo. Siedziałem i pisałem sztukę. O czymś, co mi się przypomniało.

MAMA
Wszystko stanęło. Zamknęli restauracje, klienci muszą czekać z zamówieniami.
Stadiony, nie będzie żadnych meczów do odwołania. Rozgrywki miały zacząć się dzisiaj, ale
będziemy musieli zawiesić je w czasie.
Zamknęli szkoły. Kina, teatry baseny.

TATA
Nie miną dwa tygodnie jak wszystko otworzą.

MAMA
Nie wiadomo, ile to potrwa.

TATA
Wszystko otworzą, zobaczycie, wszystko wróci do miejsca, w którym było.

DOROSŁY
To nie będzie to samo miasto.

MAMA
Może faktycznie nie będzie do końca to samo.

DOROSŁY
Nawet jeśli wszystkie elementy będą mniej więcej na tym samym miejscu. Ale część się
pogubiła, część się zmieniła.

TATA
Ja bardzo się boję, jak miasto będzie wyglądało po tym wszystkim.

DOROSŁY
23
To my jesteśmy miasto.

24

You might also like