Professional Documents
Culture Documents
Polska Myśl Pedagogiczna Pod Koniec
Polska Myśl Pedagogiczna Pod Koniec
Katarzyna Kossowska
Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Warsaw, Poland
Abstract:
The aim of the article is to present the state of pedagogical thought at the end of the 18th century and
to describe attempts to implement enlightened ideas in women’s education. The education system for
women in the 18th century was neglected. The state did not establish its own network of institutions
and did not regulate the issue of girls education by any regulation. Finishing school were often te-
ach foreign womens and the content of teaching was limited to French, dance, embroidery, drawing,
music and code of good manners. The finishing school for woman did not take into account appro-
priate mental and patriotic education. Good education for woman was necessary for shaping citizens,
mothers, daughters and wives useful to society. Many Polish thinkers knew very well that without
proper education of girls in national matters there is no chance that the Polish nation would regain
independence. The article describes in turn the social and political situation of the Poland, forms of
women’s education and their role in the life of the state after the end of the 18th century.
Key words: elightened, education, patriotic education, homeschooling, governess, finishing school.
K
oniec wieku XVIII przyniósł szereg zmian w oświacie, gospodarce i stosunkach
społecznych. Dla Polski był to szczególny okres, gdyż została podzielona przez
trzy mocarstwa i przestała funkcjonować jako suwerenne państwo. Kultura
oświecenia rozwijała się na terenach Rzeczpospolitej w zupełnie innych warunkach
niż w krajach Europy Zachodniej. Słabość miast, ucisk feudalny na wsi i w mieście
kładły na kulturze i literaturze polskiej piętno indywidualne1. Rozpadowi państwa
1 libera z., Oświecenie, Warszawa 1991, s. 76 – 83.
Edukacja kobiet w XVIII wieku odbywała się w domu dziecka lub bogatszych krew-
nych, dworach, klasztorach, szkołach świeckich oraz prywatnych pensjach. Dom ro-
dzinny stanowił zarówno dla dziewcząt jak i chłopców pierwsze miejsce, gdzie od-
bierali wychowanie. Początkowo opiekę nad nimi sprawowały matki i inne kobiety.
Różnice w wychowaniu dzieci obu płci zaczynały się wtedy, gdy chłopcy po osiągnię-
ciu siódmego roku życia przechodzili pod opiekę mężczyzn, dziewczęta zazwyczaj
pozostawały pod nadzorem matek do zamążpójścia. Domowe wychowanie na dwo-
rach średniej szlachty i bogatych rodów znacznie różniło się od siebie, gdyż standard
życia tych stanów był różny i zapewniał inne warunki. Łączyło je jednak kładzenie
nacisku na przygotowanie córek do pełnienia przyszłych ról społecznych. W zależ-
ności od zamożności rodziny opiekę nad nimi sprawowały matki lub opiekunki, cho-
ciaż nawet w małych szlacheckich dworkach kobieta miała zazwyczaj służącą, która
pomagała jej przy wychowywaniu dziecka4. Młode ubogie szlachcianki uczyły się
u boku matki przede wszystkim tego, co przyda im się w przyszłości, czyli najczęściej
wdrażane były w sprawowanie obowiązków domowych, a gdy matka potrafiła czy-
tać i pisać, uczyła je także i tych umiejętności. W bogatszych domach szlacheckich
i magnackich dbano przede wszystkim o to, aby dziecko nabyło umiejętności nie-
zbędne do prawidłowego funkcjonowania w ich sferze społecznej. W przypadkach
wychowania domowego w bogatszych rodzinach, matki pełniły jedynie nadzór nad
kształceniem i wychowaniem dziecka i raczej wpływały na jego wychowanie za po-
średnictwem zatrudnionych do tego celu osób bądź oddawały je pod opiekę uboższej
rodzinie. Było to związane z innymi obowiązkami, które pełniły w domu oraz modą
panującą w tych czasach. Powierzały pieczę nad swoim potomstwem: mamkom, nia-
niom, piastunkom, bonom, a dzieci starsze – guwernantkom, które je uczyły5.
szycie i haftowanie. Wybór nauczycielki domowej był bardzo trudny6. Adam Kazi-
mierz Czartoryski w Listach J.Mci Pana Doświadczyńskiego wypowiadał się na ten
temat, doskonale przy tym obrazując jakim osobom rodzice powierzają edukację
ich dzieci. W dziele wskazywał, że pozbawienie dziecka opieki matki i zastąpienie
jej piastunkami lub mało światłymi służącymi ma niekorzystny wpływ na jego wy-
chowanie. Podkreślał, że na stanowisko domowej nauczycielki przyjmuje się chęt-
nie cudzoziemki o nieznanym pochodzeniu, których kwalifikacje trudno w pełni
zweryfikować. Nazywał je awanturnicami, które bardziej niż pracować nad umysłem
i charakterem powierzonego mu dziecka szukają łatwego zarobku. Warto jednak za-
znaczyć, że obok tych osób mało nadających się do pracy wychowawczej i nauczania
dzieci, znalazły się i takie, które wzorowo wywiązywały się ze swoich obowiązków,
czego świadectwem była postawa, wiedza i działalność dorosłych wychowanic po-
wierzonych im przez rodziców7.
Dosyć popularną instytucją, która miała zapewnić dziewczętom edukację, były dwo-
ry królewskie, magnackie i szlacheckie. Na oddanie swoich córek pod taką opiekę
decydowała się zarówno bogata magnateria jak i uboga szlachta. Opieka nad dziew-
czętami polegała głównie na towarzyszeniu pani domu w codziennych obowiązkach
i przyjemnościach, co miało im zapewnić przede wszystkim umiejętność poruszania
się w towarzystwie oraz edukację praktyczną, która miała im się przydać w dalszym
życiu: szycie, haftowanie, śpiew8. Edukacja ta najczęściej nie była objęta żadnym pla-
nem. Wychowanki przebywające na takim dworze poprzez codzienną obserwację
pani domu oraz kontakt z wykształconymi ludźmi, artystami i pisarzami oraz samo-
dzielną lub wspólnie słuchaną lekturę (której bardzo często poświęcały wiele czasu),
uczestnictwo czynne lub bierne w różnych formach życia artystycznego dworu (teatr,
koncerty) kształtowały swój umysł i poczucie estetyki9.
Dosyć powszednią formą opieki i edukacji dziewcząt były szkoły klasztorne. Na zie-
miach polskich funkcję edukacyjną sprawowały zakony: benedyktynek (najwcześniej
rozpoczęły działalność edukacyjną), katarzynek (zakon pełnił funkcję charytatyw-
no–nauczającą i przyjmował biedne dziewczęta na wychowanie), a także prezentki
(pierwsza fundacja szkoły klasztornej we właściwym tego słowa znaczeniu10), sza-
rytki, wizytki, sakramentki, cysterki oraz dominikanki. Zakony te zajmowały się
kształceniem dziewcząt pochodzących zarówno z biednych, jak i z bogatych rodzin.
Nauka w nich opierała się głównie na wpajaniu dziewczętom zasad wiary katolickiej
oraz wyuczeniu praktycznych umiejętności, przydatnych w dorosłym życiu. Poza
tymi umiejętnościami uczono je czytać i pisać w języku polskim i łacińskim oraz
zapoznawano z katechizmem oraz uczono pobożnych pieśni. Klasztory zwracały
szczególną uwagę na przekazanie wychowankom odpowiednich zasad moralnych
oraz uformowanie postawy wewnętrznej i zewnętrznej, która miała świadczyć o tym,
że dziewczyna odebrała wychowanie w klasztorze11.
Od drugiej połowy XVIII wieku coraz więcej rodzin szlacheckich i arystokratycz-
nych decydowało się na oddawane swoich córek na pensje. Zakładały je najczęś-
ciej cudzoziemki (Niemki i Francuzki). Poziom nauczania w tych placówkach był
6 ibidem.
7 jakubiak k. (red.), Partnerka, matka, opiekunka. Status kobiety w dziejach nowożytnych od
XVI do XX wieku, bydgoszcz 2000, s. 77.
8 żołądź – strzelczyk d., jamrożek W., op. cit., s. 55 – 56.
9 ibidem.
10 litak s., Z problemów edukacji dziewcząt w Polsce w XVIII wieku, „kwartalnik pedagogiczny”
1995, nr 3, s. 44.
11 żołądź – strzelczyk d., jamrożek W., op. cit., s. 60.
12 tańska k., Dziennik Franciszki Krasińskiej w ostatnich latach panowania Augusta III pisany,
kraków 1929, 68– 69.
13 ibidem.
14 kot s., historia wychowania, t. ii, Warszawa 1996, s. 346.
15 żołądź – strzelczyk d., jamrożek W., op. cit., s. 78 – 79.
tańska k., Dziennik Franciszki Krasińskiej …, op. cit., kraków 1929, s. 20.
16 kołłątaj h., Stan oświecenia w Polsce w ostatnich latach panowania Augusta III, 1750 – 1764,
za k. hertlem, bardach a., bielak h.: Kultura Polskie. Ilustrowane wypisy źródłowe, kraków
1948, s. 268 – 269.
Edukacji Narodowej (1773). Objęła ona swoim nadzorem wszystkie pensje, które
nie spełniały wymogów określonych w wydanym dokumencie Przepisy od Komisji
Edukacji Narodowej pensjonarzom i mistrzyniom dane (1776). Najaktywniejsi w tej
sprawie jej członkowie – Adam Kazimierz Czartoryski, Hugon Kołłątaj, Grzegorz
Piramowicz, jako pierwsi głośno mówili o bardzo złym stanie szkolnictwa dla dziew-
cząt. Przyczynę tego problemu upatrywali w ograniczonym programie nauczania,
który nie uwzględniał odpowiedniego wychowania umysłowego i patriotycznego,
czyli niezbędnego w kształtowaniu przydatnych społeczeństwu obywatelek, matek,
córek i żon. Zarówno klasztory jak i pensje w swoich programach nauczania hołdo-
wały tradycyjnemu systemowi wartości – kształcenie klasztorne oparte było w dużej
mierze na nauczaniu dewocyjnym, z kolei w pensjach prowadzono wychowanie op-
arte na aktualnych ideach francuskich. Z początku zajmowano się głównie proble-
mem odpowiedniej edukacji dziewcząt wywodzących się ze znaczniejszych rodów21.
Z drugiej strony coraz większa nastała potrzeba odpowiedniego kształcenia kobiet
z niższych stanów. Publicyści i myśliciele epoki oświecenia dostrzegli sprzeczność
zasad edukacji kobiet z interesem narodowym i brak odpowiedniego nadzoru ad-
ministracyjnego nad placówkami zajmującymi się kształceniem dziewcząt. Kura-
tela ustanowiona przez Komisję Edukacji Narodowej obejmowała placówki, gdzie
odbywało się prywatne kształcenie młodzieży płci żeńskiej oraz szkoły prowadzone
w klasztorach. Szczególną uwagę zwracano tam na wychowanie moralne, które miało
odbywać się w zgodzie z wiarą chrześcijańską. Właścicielkom placówek i kierowni-
kom szkół klasztornych zwracano uwagę na szczególną dbałość o czystość obyczajów
i zachęcano ich, aby swoim przykładem wzbudzali oni w wychowankach poczucie
miłości ojczyzny22. Edukacja prowadzona w tych placówkach miała kształtować do-
bre obywatelki, które gotowe będą służyć krajowi. Poza wychowaniem moralnym
w dokumencie Przepisy od Komisji Edukacji Narodowej pensjonarzom i mistrzyniom
dane, zalecano, aby młoda panienka otrzymywała jako pierwsze lekcje z pisania i czy-
tania w języku polskim, a w drugiej kolejności w języku obcym oraz w arytmetyce.
Edukacja powinna ponadto obejmować podstawy geometrii i architektury. Najważ-
niejsze jednak było to, aby wpoić wychowankom przekonanie, że ich nadrzędnym
obowiązkiem jest służba własnemu kraju i uświadomienie im, że nie są „nieczynną”
częścią społeczeństwa, ale dzięki temu, że dobrze wykonują obowiązki matek, żon,
córek – służą swojej Ojczyźnie pracą i przykładem. Wiele światłych umysłów XVIII
wieku domagało się tego, aby pensjami żeńskimi kierowały kobiety wykształcone23.
żeńskiej. Przyczyną tego było zbyt małe zaufanie do tej instytucji, ale także dosyć sil-
ny konflikt sił zachowawczych i ugrupowań postępowych, które nie zdołały wspólnie
wypracować spójnej koncepcji programu, który brałby pod uwagę zarówno kształ-
towania intelektualne jak i patriotyczne polek. Jedyne, co udało się dokonać w tej
kwestii, było objęcie nadzorem funkcjonujących już placówek, ale także zwrócenie
uwagi na sytuacje kształcenia kobiet oraz przedstawienie jej rzeczywistego stanu24.
W drugiej połowie XVIII wieku wśród kobiet z wyższych warstw społecznych zaczę-
ło wzrastać zainteresowanie sprawami politycznymi. Wynikało to z sytuacji, w jakiej
znalazł się kraj, ale także z tego, że w coraz większej ilości państw Europy Zachodniej
kobiety potrafiły dzięki swojej silnej pozycji wywierać wpływ na politykę. Związane
to było z coraz większym ruchem nawołującym je do podejmowania różnych ak-
tywności związanych z życiem społecznym nie tylko w Polsce, ale także w Europie25.
W Polsce początek tego okresu wielu kronikarzy wspomina bardzo źle, gdyż naj-
częściej próby wywierania wpływu na decyzje polityczne podejmowały kobiety lek-
komyślne bądź kierujące się wyłącznie interesem własnego rodu. Krytyczne opinie
dotyczące prób brania udziału w życiu politycznym Polaków nie wynikały wyłącznie
z samej chęci podejmowania przez kobiety starań włączenia się w tę sferę aktywno-
ści. Największe zło, tkwiło w tym, że ich działania nie były związane z interesami na-
rodowymi i państwowymi ale prywatnymi. Grupa kilku magnatek z otoczenia króla
Stanisława Augusta Poniatowskiego, podejmujących działania związane z wywiera-
niem wpływu na niego nie reprezentowała w żaden sposób głosu kobiet polskich. Nie
można było także o nich powiedzieć, że są patriotkami one właśnie próbując wzorem
francuskiej „la femme galante” kierować nie tylko podatnym na kobiece wdzięki kró-
lem, ale także sejmem i wojskiem. Były to kobiety chciwe i egoistyczne żądne wy-
łącznie wysokiej pozycji społecznej i majątku. Największą i zarazem najsmutniejszą
rolę wśród nich odegrały obie siostry króla Stanisława Augusta – Izabella Branicka
i Ludwika Zamoyska oraz jego kochanka i morganatyczna żona Elżbieta Grabowska.
Te trzy kobiety znajdowały się w jego najbliższym otoczeniu, o braku poczucia odpo-
wiedzialności za sprawy narodowe może świadczyć ich zachowanie. Podobno Elżbie-
ta Grabowska otwarcie chwaliła się prezentami otrzymywanymi od ambasadorów
innych krajów w zamian za skłanianie króla do podejmowania określonych decy-
zji. Jego siostra zaś Izabella Branicka bez pytania czytała królewską korespondencję
oraz sprzedawała tajemnice państwowe w zamian za określone korzyści majątkowe26.
Tego typu zachowania były krytykowane w licznych satyrach oraz przez stronnictwo
patriotyczne. Jednak nie przeszkodziło im w przesiadywaniu na galerii sali sejmo-
wej, aby dawać znaki przychylnym im posłom – konfidentom, co w obradach należy
przegłosować, a co odrzucić. Nie były tym skrępowane, gdyż ich uprzywilejowana
pozycja i protekcja króla pozwalała się im w tym miejscu czuć jak u siebie w domu27.
Poza tymi kobietami należy wspomnieć o działalności politycznej i dyplomatycznej
innych przedstawicielek płci pięknej wywodzących się z warstw uprzywilejowanych,
których aktywność nasiliła się w trakcie trwania konfederacji barskiej. Należy pod-
kreślić to, że większość niewiast udzielających się w tym ruchu wierzyła, że dzię-
ki swojej aktywności przyczynią się do tego, żeby uratować ojczyznę i niektóre nie
porzucały podjętych przez siebie obowiązków dopóki nie zabrakło im sił, zdrowia
i pieniędzy28. W większości wypadków kobiety te miały bardzo silne i dominujące
24 żołądź – strzelczyk d., jamrożek W., op. cit., s. 45 – 83.
25 Wawrzykowska – Wierciochowska d., Rycerki i samarytanki, Warszawa 1988, s. 143 – 146.
26 Wawrzykowska – Wierciochowska d., op. cit. s. 130.
27 ibidem.
28 konopczyński W., Kiedy rządziły nami kobiety, londyn 1960, s. 45.
charaktery. W sprawy polityczne mieszały się wówczas, gdy ich mężowie przez
swoje niedołęstwo zostawili im pewną lukę. Jak pisał Konopczyński „Każda z tych
pań ma przy sobie ma przy sobie, albo, jeśli jest wdową lub rozwódką lichego męża
(w sensie obywatelskim) i ona odrabia za niego historyczne pensum”29. Należały do
nich – Anna Jabłonowska, Teofila Sapieżyna, Franciszka Krasińska, Zofia Lubomir-
ska, Marianna Skórzewska, Amalia Mniszchowa, Maria Radziwiłłowa, Marianna
Lanckorońska, Katarzyna Kossakowska, Genowefa Brzostowska30. Odegrały ogrom-
ną rolę w polityce, przez co otrzymały przydomek „egerii patriotycznych”. Wspiera-
ły one armie konfederatów barskich moralnie i materialnie. Anna Jabłonowska na
wieść o zawiązaniu konfederacji wysłała do Baru sześćdziesięciu wyekwipowanych
swoim koszem żołnierzy. Razem z Katarzyną Kossakowską przekazały oddziałom
stronnictwa patriotycznego po 300 złotych na armię. Ponadto ochraniały niewiel-
kie oddział i zabiegały o pomoc z zewnątrz. Anna Jabłonowska wiele podróżowała
– m.in. do Wiednia, Wenecji, Rzymu, Holandii, alby przedstawiać sprawę swojego
stronnictwa i zyskiwać coraz to nowych popleczników31. Ponadto nawet po upadku
konfederacji nie przestała udzielać się na gruncie społecznym. Gdy nie mogła działać
tak szeroko w życiu politycznym, swoje zainteresowania przeniosła na administro-
wanie dobrami, które posiadała. Z ogromnym sukcesem przeprowadziła reformy
gospodarczo – społeczno – kulturalne na swoich ziemiach. Poparcia dla Polski i kon-
federatów w obcych krajach szukały także Marianna Skórzewska, Zofia Lubomirska
oraz Genowefa Brzostowska32.
Tadeusz Kościuszko skierował do nich wezwanie, aby służyły polskiej armii pomocą,
ale wiele z nich nie słysząc o nim nic szły dobrowolnie na pole bitwy by pomagać.
Niektóre z nich same chwytały za broń. Podczas powstania pomagały przenosić
amunicję z Arsenału, zrzucały na przeciwników kamienie z okien swoich domów
i pomagały usypywać wały obronne. Większość przedstawicielek magnackich ro-
dów opuściło Polskę by szukać łaski na dworach Europejskich. W kraju zostały tylko
najgorliwsze zwolenniczki reform i Tadeusza Kościuszki, które go wspierały. Były to
między innymi: „Marianna Mokronowska, Marianna Zyberk – Platerowa, Izabella
Czartoryska, Konstancja Zamoyska, Aniela Węgorzewska, Aleksandra Gorzeńska45”.
Wspierały one powstanie Kościuszkowskie na wszelkie możliwe sposoby i stanowiły
dla niego realne wsparcie. Wezwał je przecież do pomocy w swojej Odezwie do kobiet
sam Najwyższy Naczelnik Sił Zbrojnych, więc pomocy tej nie odmawiały a można
nawet stwierdzić, że bardzo się starały. Dziedzictwo Komisji Edukacji Narodowej
i wielu polskich myślicieli zaczęło wydawać swój owoc. Kobiet wcale nie trzeba było
namawiać do tego, aby zaangażowały się do pomocy, same się do niej zgłaszały i nie
żałowały zdrowia, pieniędzy i czasu na to, aby przyczynić się do odzyskania wolności
ojczyzny46.
obrazy, widoki, pewnej mu i śmiałej ręki do skreślenia ich potrzeba; drugi miniatu-
ry i kwiaty: ostatni ten wybór cierpliwości, słodyczy i delikatnego pędzla wymaga.
W obydwóch dojść do doskonałości może”48. Mimo, że praca ta wykonywana przez
mężczyzn i kobiety różni się od siebie to ma wspólny cel dobro ojczyzny, dlatego tak
ważne jest odrzucenie sentymentalnych opowieści i romansów, aby spojrzeć racjo-
nalnie i praktycznie na rzeczywistość.
bibliograFia:
1. dormus k., Dziecko w czasach Komisji Edukacji Narodowej, „rocznik komisji
nauk pedagogicznych” 2015.
2. gawlik s., Dziedzictwo pedagogiczne Klementyny z Tańskich Hoffmanowej, opole
1995.
3. jakubiak k. (red.), Partnerka, matka, opiekunka. Status kobiety w dziejach nowo-
żytnych od XVI do XX wieku, bydgoszcz 2000.
4. kołłątaj h., Stan oświecenia w Polsce w ostatnich latach panowania Augusta III,
1750 – 1764, za k. hertlem, bardach a., bielak h.: Kultura Polskie. Ilustrowane
wypisy źródłowe, kraków 1948.
5. konopczyński W., Kiedy rządziły nami kobiety, londyn 1960.
6. kostkiewiczowa t., oświecenie, gdańsk 2007.
7. kostkiewiczowa t., goliński z., pisarze polskiego oświecenia, t. iii, Warszawa
1996.
8. kot s., historia wychowania, t. ii, Warszawa 1996.
9. kot s., historia wychowania, t. ii, Warszawa 1996.
10. kruchowicz z., Wzmianki niepospolitych niewiast staropolskich XVi – XViii
wieku, łódź 1974.
11. libera z., oświecenie, Warszawa 1991.
12. litak s., Z problemów edukacji dziewcząt w Polsce w XVIII wieku, „kwartalnik pe-
dagogiczny” 1995, nr 3.
13. podgórska E., Sprawa wychowania kobiet w znaczniejszych czasopismach pol-
skich drugiej połowy XVIII w., „rozprawy z dziejów oświaty”, t.i, (red.) kurdyba-
cha ł., Wrocław 1961.
14. tańska k., Dziennik Franciszki Krasińskiej w ostatnich latach panowania Augusta
III pisany, kraków 1929.
15. tańska k., pamiątka po dobrej matce czyli ostatnie jej rady dla córki, Warszawa
1855.
16. Wawrzykowska – Wierciochowska d., Rycerki i samarytanki, Warszawa 1988.
17. Słownik literatury polskiego Oświecenia, pod red. t. kostkiewiczowej, Wrocław
1991.
18. żołądź – strzelczyk d., jamrożek W., Studia z dziejów edukacji kobiet, poznań
2011.