Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 16

NATURA CHRYSTUSA cz.

Postanowiłem podjąć bardzo trudny temat, który jest jednym z głównym powodów
podziałów w religii Judeo-chrześcijańskiej, to jest temat natury Boga.
Szczególnie spornym punktem jest właśnie pozycja Jezusa Chrystusa, o którym Nowy
Testament wyraża się często w sposób nie do końca zrozumiały jednoznacznie i stąd
są różne zrozumienia, tak różne, że aż trudno je słuchać. A tak naprawdę to teksty są
jednoznaczne, tylko nasz umysł nie potrafi pogodzić ze sobą pewnych określeń na
temat Chrystusa, bo uważa je za wzajemnie sprzeczne, w związku z czym niektóre
teksty odrzuca, stając się selektywnie wierzącym w wybrane teksty Pisma Świętego.
Moim zdaniem nie może tak być, bo to oznacza, że brakuje nam wiary w całe Pismo
Święte. Dlatego proszę wszystkich pragnących poznać prawdę, aby każdy zwrócił się
w swoim duchu do Jezusa Chrystusa, aby Ten Swoim Duchem Świętym dał nam
wszystkim jedyne słuszne zrozumienie Jego Osoby. Albowiem
Jn 14:6. Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie
przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. (BT)
Wystarczy zatem uwierzyć Jemu, aby poznać prawdę o Bogu Jahwe. Widzimy teraz
na przykładzie Żydów, którzy dwa tysiące lat temu ukrzyżowali Pana chwały i od
tamtej pory utracili błogosławieństwo Boże, tylko dlatego, że nie rozpoznali w Jezusie
Chrystusie Boga, podczas gdy Chrystus odważnie powiedział mocne słowa, że Boga
Ojca można poznać TYLKO przeze mnie. Jakby to było jeszcze mało zrozumiałe,
powiedział jeszcze:
Jn 14:9 .. Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie
zobaczył, zobaczył także i Ojca. (BT)
Więc dopóki Żydzi nie rozpoznają w Chrystusie Boga, nie ma dla nich
błogosławieństwa. Nie bądźmy jak Żydzi. Na szczęście Bóg obiecał Żydom, że na
końcu da się im poznać.
Za 12:10. Na dom Dawida i na mieszkańców Jeruzalem wyleję Ducha pobożności.
Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad
jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym. (BT)
Kiedy to będzie? Sprawozdaje apokalipsa:
Ap 1:7. Oto nadchodzi z obłokami, i ujrzy Go wszelkie oko i wszyscy, którzy Go
przebili. I będą Go opłakiwać wszystkie pokolenia ziemi. Tak: Amen. (BT)
Będzie to niestety dopiero przy powrocie Jezusa Chrystusa. Podziwiam miłosierdzie
Boże.
Wiedząc zatem, jak trudno jest słuchać innych koncepcji natury Jezusa Chrystusa niż
uznanych przez siebie, proszę o cierpliwość i wyrozumiałość. Tym bardziej, że czuję
się niegodny do podjęcia tego delikatnego tematu, będąc świadomym swojej
grzeszności , ale bardzo mnie razi fałszywe świadectwo o Jezusie Chrystusie, co jest
przecież przekroczeniem przykazania z dekalogu Wj 20:16.
„Nie będziesz fałszywie świadczył przeciw bliźniemu twemu.”
A mamy być przecież Jego świadkami, więc nie możemy o Nim świadczyć fałszywie.
A jeślibym miał jakiekolwiek wątpliwości co do oceny wielkości natury Chrystusa, to
lepiej będzie jak ją zawyżymy, niż gdy ją zaniżymy. Bowiem jeśli zawyżamy czyjąś
ocenę, nie mamy grzechu, wtedy jest to ocena na wyrost, jeśli zaniżamy – mamy
grzech – jest to fałszywe świadectwo przeciwko niemu.
Zacznę od objawienia, jakie otrzymała od Boga Karolina moja żona, która już ciałem
tu nie żyje, a duch jej choć żywy, to posłusznie śpi i czeka na zmartwychwstanie ciał.
Bowiem bez objawienia Bożego o Bogu, ludzkie wysiłki na nic się nie zdają, bo tak
nawet mówi Biblia.
Mt 11:27. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani
Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. (BT)
I ktoś powie, że właśnie w Biblii Bóg się objawił i że wystarczy być w zgodzie z
Biblią, aby poznać Boga. Otóż gdyby tak było, to dawno świat by Go poznał, a jest
wręcz odwrotnie. Nawet naród wybrany przez Niego nie poznał Go i coraz mniej ludzi
na świecie Go zna i coraz więcej koncepcji na temat Jego natury. A więc chodzi o
osobiste objawienie Boga we własnym sercu, które może nastąpić na podstawie ścisłej
relacji z Nim, która się nawiązuje, jeśli uwierzyliśmy w każde przykazanie zapisane w
Słowie Bożym.

Otóż Bóg objawił siebie Karolinie Szlogaj w następujący sposób, cytuję:


"W widzeniu tym pokazano mi Boga Ojca w trzech identycznych figurach
geometrycznych nie podlegających zagładzie. Dusza moja odebrała je jako jeden i ten
sam smak. Widzenia nie rozumiałam. Dopiero Pan wyjaśnił mi smak tych trzech figur
jako smak jednej figury:
- Bóg Ojciec jako Bóg kiedy milczy,
- Bóg Ojciec jako Bóg kiedy mówi, tj. w Słowie swoim czyli w Chrystysie Panu,
- Bóg Ojciec jako Bóg w Duchu Świętym, tj. w swoim ostatecznym bezpośrednim
działaniu". (koniec cytatu)

Dla głębszego zobrazowania tego objawienia posłużę się przykładem przeciętnego


człowieka. Ten sam człowiek to:
- dziecko kiedy występuje przed swoimi rodzicami,
- mąż kiedy zwraca się do swojej żony,
- ojciec kiedy wychowuje swoje dzieci.
W każdej z powyższych sytuacji jest jedną i tę samą osobą, nie pomnożył się, choć
pełni inną rolę. Zupełnie analogicznie jest w przypadku Boga. Mianowicie, nie ma
żadnej Trójcy Świętej, Bóg nie jest Składnicą Bogów, gdyż jest On Jednym Jedynym
Bogiem:
- Bóg Ojciec to Bóg kiedy milczy,
- Chrystus to Bóg kiedy mówi,
- Duch Święty to Bóg w ostatecznym bezpośrednim działaniu.
Są to zatem tylko trzy formy obrazujące Jednego Boga, lub inaczej - kolejne role, jakie
Bóg wypełnia przed człowiekiem. Można powiedzieć, że są to kolejne zbliżenia
Jednego Boga do człowieka. Najpierw znamy tylko Boga Ojca, który milczy. Potem
poznajemy Boga bliżej - w postaci – czyli w roli Chrystusa Pana, który poucza nas jak
osiągnąć życie wieczne. Na końcu poznajemy Boga najbliżej - w postaci Ducha
Świętego mieszkającego wewnątrz naszego serca – bliżej już się nie da. Duch Święty
wówczas czynnie wykonuje wolę Boga Ojca dając nam życie wieczne lub śmierć, jeśli
Mu się sprzeciwimy.

W ogólnym zarysie koncepcja ta jest nazywana mianem modalizmu i powszechnie


uznawana jest za herezję od 3 wieku naszej ery. Współcześnie istnieją bardzo
nieliczne grupy pentakostalne mające zbliżony pogląd na temat Jezusa, którego
uważają za jedynego jednoosobowego Boga.
Można jeszcze inaczej zinterpretować to objawienie, mianowicie tak, że odnajdujemy
tu podobieństwo do natury człowieka, który przecież został stworzony na
podobieństwo Boga.
Wiemy, że człowiek to ciało duch i dusza, które to wszystkie trzy elementy mają
zostać zachowane nienaganne na przyjście Pana Naszego Jezusa Chrystusa.
1 Tes. 5:23. A sam Bóg pokoju niechaj was w zupełności poświęci, a cały duch wasz i
dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego, Jezusa
Chrystusa.(BW).
Jak jeszcze wypowiada się Nowy Testament o tych elementach naszej osobowości?
Ano mówi, że ciało jest mdłe, czyli jest leniwe i nic nie mówi. Duch jest ochoczy i
rwie się do działania.
Mar. 14:38. Czuwajcie i módlcie się, abyście nie popadli w pokuszenie; duch
wprawdzie jest ochotny, ale ciało mdłe.(BW)
Dusza natomiast podejmuje decyzję.
Rz 8:13. Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy
pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała - będziecie żyli. (BT)
A więc dusza podejmuje decyzję, czy żyjemy według ciała, czy według ducha. Warto
jeszcze sobie uświadomić, w jaki sposób dusza podejmuje decyzję? Ano słowem,
słowem w znaczeniu myśli. Po prostu przychodzi moment kiedy mówimy sobie w
myśli, że robimy i wówczas duch nasz przystępuje do działania zarządzając naszym
ciałem.
Pomyślmy, czy to nie jest całkiem logiczne, że skoro człowiek jest stworzony na
podobieństwo do Boga, to oznacza to, że Bóg w naturze swojej jest podobny do
człowieka?

Zatem chodźmy teraz do Biblii, w której możemy znaleźć potwierdzenie lub


odrzucenie takiej koncepcji natury Boga, jaka została przedstawiona w objawieniu
danym Karolinie. Zgodnie zresztą z radą zawartą w Słowie Bożym nakazującą badać
duchy.

Bóg Ojciec

Bóg Ojciec to Bóg kiedy milczy (pierwsza forma).

Wj 33:5. Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Powiedz Izraelitom: Jesteście ludem o


twardym karku, i jeślibym przez jedną chwilę szedł pośród ciebie, zgładziłbym cię.
Odrzuć przeto ozdoby twe, a Ja zobaczę, co mam uczynić z tobą. (BT)

Mamy tu przedstawioną sytuację, kiedy Bóg mówiąc jedynie do Mojżesza tłumaczy


się, dlaczego nie może być z jego ludem. Toteż w oddaleniu milczy i tylko przygląda
się grzesznemu człowiekowi pozwalając mu żyć swoim życiem. Tak naprawdę takie
zachowanie Boga jest na życzenie samych Izraelitów wyrażone trochę wcześniej.

Wj 20:19. I mówili do Mojżesza: Mów ty z nami, a my będziemy cię słuchać! Ale Bóg
niech nie przemawia do nas, abyśmy nie pomarli!(BT)

Gdyby bowiem Bóg zbliżył się do człowieka trwającego w grzechu, zabiłby go z


powodu jego grzechu, gdyż Bóg będąc Świętym wydał grzechowi wyrok śmierci.
Rz 6:23. Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie
wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. (BT)

Dlatego Bóg milczy w oddaleniu od człowieka. Milczenie Boga jest w tym przypadku
wielkim miłosierdziem dla człowieka. Człowiek w ten sposób zyskuje czas na
zastanowienie się, czy może lepiej jednak zapoznać się z wolą Boga.
Bóg w następnych słowach "Odrzuć przeto ozdoby twe, a Ja zobaczę, co mam uczynić
z tobą" mówi, ale cały czas tylko przez Mojżesza, żeby człowiek pozbył się uroków
świata, wszystkiego, co daje świat, i w zamian zapowiada czas łaski, kiedy będzie
występował przed całym ludem w postaci Chrystusa Pana, przemawiając w ten sposób
do całej ludzkości.
W tej milczącej formie - roli Boga znają wszyscy ludzie. Niektórzy znają Boga tylko
w tej formie.

Słowo Boga

Rozważmy cytat Jn 1:1-2


1. Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.
2. Ono było na początku u Boga. (BT)

Słyszałem, jak ktoś się upierał, że to jest złe tłumaczenie podając, że powinno być
„boskie było Słowo”. To ja się pytam, co to oznacza, że „boskie było Słowo”? Jeśli
coś jest boskie, to te coś jest Bogiem, bo jeśli nie jest Bogiem, to dlaczego jest boskie?
Tak więc nawet innym tłumaczeniem nie da się pozbawić boskości Słowa.

Zastanów się przez chwilę, czym jest Twoje słowo?

Słyszałem, że ktoś zinterpretował Słowo jako dźwięk. Spróbujmy zatem podmienić te


słowa: „Na początku był dźwięk”. Jak to brzmi? No nic bardziej błędnego. Dźwięk
jest tylko jednym ze sposobów przekazywania słowa. Natomiast tych sposobów jest
wiele więcej. Na przykład tekst, albo myśl. Słowa można przelewać na papier, mogą
mieć postać elektroniczną, słowa są zapisane w genach, słowa składają się na kod
programu komputerowego, albo słowa mogą powstawać tylko w myśli, i są tak samo
bardzo ważne. Słowa w myśli można przekazywać innym telepatycznie, zupełnie bez
dźwięku i bez pisania, można też ich nigdzie nie przekazywać i dalej pozostają
słowami ważnymi.

Do pełnej analizy, czym jest słowo, niezbędna jest umiejętność korzystania z praw
logiki, która to nauka ostatnio jest tak totalnie ignorowana, że nawet jej już nie
nauczają.
Skorzystam tu z następującego prawa.
Jeśli a jest podporządkowane b i jednocześnie b jest podporządkowane a to znaczy, że
a=b. Przekładając to na liczby mamy:
Jeśli a<=b oraz b<=a to oznacza to że a=b.

Przekładamy to teraz na moje słowo


Czy moje słowo jest większe ode mnie, czy może mniejsze?
Moje słowo jest mi poddane, gdyż to ja je wypowiadam.
Ale również jestem podporządkowany memu słowu, gdyż to co wypowiem, mnie
zobowiązuje. Tak powstają umowy, które wiążą strony umowy do wykonania
pewnych czynności. Z jednej strony umowy zależą od nas, a z drugiej strony umowy
zobowiązują nas. A umowa to nic innego jak moje czy twoje słowo. Zatem moje
słowo to ja, twoje słowo to ty. Jeśli ja dam komuś moje słowo, to nikt nie będzie
ścigał mego słowa, gdy ono się nie spełni, tylko mnie, gdyż moje słowo nie tworzy
odrębnej ode mnie osoby mi pochodnej. Moje słowo to ja.
Bóg wręcz nakazuje nam, byśmy podporządkowali się słowu wypowiedzianemu przez
samego siebie.

Ps. 15:4… Choćby złożył przysięgę na własną szkodę, nie zmieni jej.(BW)

Mamy nawet w Biblii przykłady, kiedy ktoś powiedział coś pochopnie i potem musiał
wypełnić to, co powiedział. Np. król Dariusz w Księdze Daniela
Dan. 6:16-17
16. Lecz owi mężowie wpadli do króla i tak rzekli do króla: Wiedz, królu, iż jest
prawem u Medów i Persów, że żadne zarządzenie lub nakaz, wydany przez króla, nie
mogą być zmienione.
17. Wtedy król rozkazał, aby przyprowadzono Daniela i wrzucono go do lwiej jamy; a
król odezwał się i rzekł do Daniela: Twój Bóg, któremu nieustannie służysz, niech cię
wyratuje! (BW)
Albo Herod w Ewangelii Mateusza.
Mt 14:7-9
7. Zatem pod przysięgą obiecał jej dać wszystko, o cokolwiek poprosi.
8. A ona przedtem już podmówiona przez swą matkę: Daj mi - rzekła - tu na misie
głowę Jana Chrzciciela!
9. Zasmucił się król. Lecz przez wzgląd na przysięgę i na współbiesiadników kazał jej
dać.(BT)

W obydwu przypadkach Bóg nie zaprotestował. Zarówno Dariusz jak i Herod, choć ze
smutkiem, musieli zrealizować swoje słowo. W pierwszym przypadku Bóg jednak
uratował Daniela od lwów, w drugim przypadku Jan Chrzciciel musiał umrzeć.

Musimy sobie zdawać sprawę z tego, ze wypowiadając słowem jakąś obietnicę,


tworzymy sobie listę dodatkowych przykazań, z których Bóg potem będzie nas
rozliczał, lepiej więc za dużo nie mówić. Zresztą tak zaleca Jezus Chrystus mówiąc:
Mt 5:37. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego
pochodzi. (BT)

Wiemy, że człowiek jest stworzony na podobieństwo Boga, zatem zupełnie


analogicznie jest ze Słowem Boga. Ono jest Bogiem. Raz wypowiedziane, rządzi, aż
zrealizuje zadanie.

Iz 55:11. Tak jest z moim słowem, które wychodzi z moich ust: Nie wraca do mnie
puste, lecz wykonuje moją wolę i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem. (BW)

A więc sam Bóg ma również swojego Boga – jest nim Jego Słowo, choć może to
brzmi paradoksalnie, ale tak jest. Co Bóg wypowie, to zobowiązuje Go również i nie
może zmienić swojego Słowa. Zresztą Bóg się nie myli, więc nie musi zmieniać
swojego Słowa.
Ale pomyślmy. Czy było kiedyś jakieś Słowo wypowiedziane przez Boga, które
wypełniał z trudem? Tak że słowa z Psalmu 15 faktycznie dotyczyły również Boga
Jahwe? Przypomnijcie sobie modlitwę Jezusa przed krzyżem.

Łk 22:41-44
41. A sam oddalił się od nich na odległość jakby rzutu kamieniem, upadł na kolana i
modlił się
42. tymi słowami: Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja
wola, lecz Twoja niech się stanie!
43. Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go.
44. Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople
krwi, sączące się na ziemię. (BT)

Czy umiemy sobie wyobrazić, jaki to ciężar był dla Boga nie wypełnić prośby Jego
umiłowanego Syna? Który prosi, żeby ominął Go ten krzyż? Bóg przecież dużo
wcześniej obiecał, że odkupi swój lud., w wyniku czego patrzy teraz, jak Jego Syn ze
stresu poci się krwią. Gdyby komuś było trudno zrozumieć, że dla Boga był to duży
ciężar, Bóg podzielił się swoim doświadczeniem z Abrahamem, któremu nakazał
złożyć ofiarę ze swego syna. Abraham przeżył to samo, co Bóg, gdyż Bóg pragnął,
aby człowiek dobrze rozumiał trud Boga. Zatem przy odrobinie wysiłku potrafimy
zrozumieć ciężar Boga i widzimy, że pomimo tego ciężaru, Bóg nie zmienił swego
Słowa, bo Ono Go zobowiązywało.

Może w tym momencie zdziwisz się, dlaczego Bóg wypowiada Słowa, które będzie
Mu później trudno wykonać. Przecież jest Bogiem, więc wszystko powinno być łatwe
dla Niego. Tak? Skąd u nas wzięło się takie przekonanie? Przecież Biblia bardzo dużo
mówi o cierpieniu Boga. Człowiek niestety przeważnie ma własne wyobrażenie Boga,
że np. Bogu to jest dobrze. Podczas gdy jeszcze przed potopem Bóg wyżalił się ze
swego cierpienia wypowiadając się w pewnym momencie następująco:
Rdz 6:7. Wreszcie Pan rzekł: Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi:
ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem. (BT)

Czy to znaczy, że Bóg zrobił coś źle? No nie!. Niestety jedyną alternatywą dla
cierpienia Boga jest - nie stworzenie człowieka na obraz i podobieństwo Boga.
Zgodnie z opisem stworzenia w Biblii człowiek jest jedynym stworzeniem podobnym
do Boga, mającym wolną wolę. Jeszcze niedawne myślałem, że aniołowie również
mają wolną wolę. Wykłady Dominika oparte na Biblii przekonały mnie, że jednak nie.
A więc jedynie człowiek jest stworzeniem podobnym do Boga, Bóg bowiem nie chciał
być sam, bowiem będąc miłością sam nie mógł się realizować. Miłość może się
zrealizować jedynie wtedy, gdy istnieje ktoś podobny, dla którego miłość będzie żyć.
A więc po stworzeniu człowieka, Bóg od tego momentu żyje tylko dla człowieka i
pragnie, aby człowiek nauczył się żyć tylko dla Boga. W tym celu Bóg dał doskonały
przykład, jak należy żyć miłością dla kogoś, oddając z miłości do człowieka życie
własnego Syna. Cierpienie, jakie towarzyszyło przy tym Bogu, nie cofnęło Go od
realizacji tak trudnego planu - Słowa.

Zatem rozważane słowa "Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo" należy rozumieć
dosłownie. Nie jest tak, jak niektórzy sądzą, że "Słowo" ma tu sens jedynie imienia,
czyli nazwy kogoś. Oczywiście, że jest to również imię, ale jak każde imię w Piśmie
Świętym, tak i to, ma swój głęboki, rzeczywisty sens. I ten sens właśnie należy
uwzględnić, wręcz nie wolno go pominąć, jeśli chcemy poznać prawdę.
Natomiast słowa "Na początku było Słowo" nie świadczą o tym, jakoby Słowo miało
początek, gdyż tak jak odwieczny jest Bóg, tak odwieczne jest Jego Słowo, odkąd
bowiem istnieje Bóg, odtąd włada On swoim Słowem.
Tekst ten natomiast mówi o tym, że na początku wszelkiego stworzenia było Słowo,
zgodnie z opisem stworzenia świata w I Mojżeszowej., przykładowo:
Rdz 1:3 Wtedy Bóg rzekł: Niechaj się stanie światłość! I stała się światłość. (BT)

Warto tu sobie uświadomić, że w opisie stworzenia świata Bóg występuje w liczbie


pojedyńczej, bowiem napisano "Bóg rzekł". Oznacza to, że na początku świata
występuje Jeden Jedyny Bóg ze Słowem swoim, które jest Nim, i Słowem tym
wszystko stworzył, jak napisano w

Jn 1:3 Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. (BT)

Chrystus Pan Słowem Boga

Porównajmy teraz powyższy cytat z cytatami z Listu do Hebrajczyków

Hbr 1:1-2
1. Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków,
2. a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił
dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego też stworzył wszechświat. (BT)

Jest tu napisane, że Bóg świat stworzył przez Syna. Jeśli tak, to dlaczego musiał go
ustanawiać dziedzicem? Logika rozumu ludzkiego wyraźnie wskazuje sprzeczność w
tym jednym zdaniu. Przez samo to zdanie można zwątpić w autorytet apostoła Pawła.
Wystarczy jednak sięgnąć pamięcią do cytatu z ewangelii Jana mówiącej, że Bóg
świat stworzył przez Słowo. To Słowo później uniżyło się (o tym uniżeniu się będę
jeszcze mówić) i stało się człowiekiem,, a człowiek jako stworzenie nie jest stwórcą, i
dlatego potem Bóg Go wywyższył ustanawiając tego człowieka dziedzicem
wszystkich rzeczy przywracając mu tytuł Stwórcy. Jeśli nie zrozumiemy tego uniżenia
Chrystusa, jakie się dokonało, jak był w ciele na ziemi, nigdy nie zrozumiemy prawdy
zawartej w tym jednym zdaniu listu do Hebrajczyków. Tak, nie ma tu sprzeczności.
Wystarczy napisać trochę jaśniej „Jego to, jak się uniżył do postaci człowieka,
ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, ,przez Niego też, jak był Słowem, stworzył
wszechświat”. Zadam Wam teraz pytanie, które dzisiaj pozostawię bez odpowiedzi.
Czy Chrystus przyjął dziedzictwo od Ojca? Zatem kto jest teraz Bogiem? Uwaga!
Odpowiedź wcale nie jest taka prosta, bo jeśli Chrystus przyjął dziedzictwo od Ojca i
jest inną osobą niż Ojciec, to nastąpiłaby zmiana na stanowisku Boga. Jeśli Chrystus
nie przyjął dziedzictwa od Ojca, to apostoł Paweł napisał tu nieprawdę, że Bóg
ustanowił Go dziedzicem wszystkich rzeczy.

Dalej Bóg mówi do Syna tak w liście Hbr 1:8-10


8. Do Syna zaś: Tron Twój, Boże na wieki wieków, berło sprawiedliwości berłem
królestwa Twego.
9. Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość, dlatego namaścił Cię,
Boże, Bóg Twój olejkiem radości bardziej niż Twych towarzyszy.
10. Oraz: Tyś, Panie, na początku osadził ziemię, dziełem też rąk Twoich są
niebiosa. (BT)

Tymi słowami właśnie Bóg przywraca Chrystusowi tytuł Stwórcy. Nie można się
zasłaniać podejrzeniem, że to jest źle przetłumaczone, bo wtedy należy znaleźć
przykład prawidłowego tłumaczenia, a w tym przypadku każdy przekład tłumaczy w
tym samym duchu. Na potwierdzenie tego, że apostoł Paweł się nie pomylił ani
tłumacz źle nie przetłumaczył, jest kolejny cytat:
Hbr 3:1-4
1. Dlatego, bracia święci, uczestnicy powołania niebieskiego, zwróćcie uwagę na
Apostoła i Arcykapłana naszego wyznania, Jezusa,
2. bo On jest wierny Temu, który Go uczynił, jak i Mojżesz w całym Jego domu.
3. O tyle nawet większej czci godzien jest od Mojżesza, o ile większą cześć od domu
ma jego budowniczy.
4. Każdy bowiem dom jest przez kogoś zbudowany, a Tym, który zbudował wszystko,
jest Bóg.
(BT)
A więc Chrystus godzien jest większej chwały niż Mojżesz tak jak większą chwała
należy się budowniczemu - stwórcy niż domowi-stworzeniu. A wiadomo, że stwórcą
jest Bóg, zatem Chrystus to Stwórca. Nie chodzi w tym cytacie, że Chrystus teraz nam
buduje dom, bo teraz to i Mojżesz budował. Chodzi o ten dom, którym jest każdy z
nas, jak mówi
Hbr 3:6. … Jego domem my jesteśmy, …(BT)

W świetle powyższego kolejny cytat, że Chrystus jest stwórcą, należy uznać, że jest
poprawnie przetłumaczony.
Kol 1:15-17
15. On jest obrazem Boga niewidzialnego - Pierworodnym wobec każdego
stworzenia,
16. bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty
widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze.
Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.
17. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie. (BT)

Tu jest mowa o Słowie Boga, przez które Bóg stworzył świat. Znaczenie słów
"pierworodny wobec każdego stworzenia" jest wyjaśnione w następnych wersetach.
Słowa te oznaczają, że w Nim (w Chrystusie czyli w Słowie Boga) zostało wszystko
stworzone, że wszystko przez Niego i dla Niego, że On jest przed wszystkim i
wszystko w Nim istnieje. Nie oznacza to bynajmniej, że Chrystus był kiedyś
stworzony jako pierwszy, gdyż to Chrystus (Słowo Boga) jest narzędziem do
stwarzania czegokolwiek, więc gdyby Chrystusa kiedyś nie było, to czym by Go Bóg
stworzył, gdyby nie miał narzędzia do stwarzania? Napisano bowiem, że (Jn 1:3)
"Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało."
Tak więc Chrystus jest Odwiecznym Słowem Boga poprzedzającym wszelkie
stworzenie, dlatego jest nazwany pierworodnym "wobec" każdego stworzenia.
Natomiast kolejny werset omawianego cytatu z listu do Kolosan mówi:
Kol 1:18. I On jest Głową Ciała - Kościoła. On jest Początkiem, Pierworodnym
spośród umarłych, aby sam zyskał pierwszeństwo we wszystkim. (BT)
Tutaj określenie pierworodny spośród umarłych, oznacza co innego. Pierworodnym
jest dlatego, ponieważ jest to pierwszy Syn Boga, który wypełnił Jego wolę.
Wprawdzie pierwszym rodzonym synem Boga był Adam, ale on utracił
pierworództwo i w ogóle synostwo, gdyż zgrzeszył śmiertelnie i został wygnany z
wiecznego raju. Wszyscy inni, którzy służyli Bogu, stali się synami Boga tylko w
oparciu o Chrystusa, nawet Ci, którzy żyli przed Chrystusem, bowiem wszyscy oni
znali Chrystusa bardzo dobrze z objawienia Bożego. Czyż mało o Chrystusie napisał
w psalmach Dawid? A o Abrahamie sam Chrystus powiedział:
Jn 8:56. Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień - ujrzał /go/
i ucieszył się. (BT)

Świadomość odwiecznego istnienia w postaci Słowa Boga przejawia się również w


modlitwie Chrystusa do Boga Ojca.
Jn 17:5. A teraz Ty mnie uwielbij, Ojcze, u siebie samego tą chwałą, którą miałem u
ciebie, zanim świat powstał. (BW)
A zanim świat powstał Chrystus był Słowem Boga. Chrystus zatem modlił się, by
znowu być Słowem Boga. Jest to bowiem najbardziej zaszczytne stanowisko, jakie
można zająć u Boga.
Ale zanim to się stanie, Chrystus musiał najpierw ponieść śmierć krzyżową swego
ciała.

Wszystkie te cytaty potwierdzają, że to Chrystus stworzył wszechświat. Chrystusa


natomiast postrzegamy jako osobę odrębną od Boga Ojca. Jak to pogodzić z cytatem
ze Starego Testamentu:
Iz 44:24. Tak mówi Pan, twój Odkupiciel, Twórca twój jeszcze w łonie matki: Jam jest
Pan, uczyniłem wszystko, Sam rozpiąłem niebiosa, rozpostarłem ziemię; a któż był ze
Mną? (BT)

Żeby te cytaty pogodzić ze sobą, wystarczy tylko uświadomić sobie, że przed


narodzeniem się Chrystus był Słowem Boga, co doskonale wiemy z ewangelii Jana.
Dodatkowym potwierdzeniem tego jest cytat:
Ap 19:13. Odziany jest w szatę we krwi skąpaną, a imię Jego nazwano: Słowo Boże.

Nie można się zasłaniać, że to tylko imię, bowiem wiemy dobrze, że w Biblii każde
imię informuje o tym, kim kto jest. To nie jest tylko imię, jak to teraz w świecie ludzie
nazywają się jak chcą, a są zupełnie kim innym.

W tym momencie warto wspomnieć o innym błędnym zrozumieniu początku


Chrystusa mającym swe źródło w Księdze przysłów:
Prz 8:22. Pan mnie stworzył, swe arcydzieło, jako początek swej mocy, od dawna,
(BT)
Jest tu mowa o mądrości, a ktoś odnosi to do Chrystusa. Nie kwestionuję tego, że
Chrystus jest mądrością, lecz to, że w tym miejscu jest początek Chrystusa, gdyż
Chrystus jako Słowo istniał jeszcze wcześniej, bowiem mądrość tworzymy i
definiujemy właśnie Słowem. Mądrość została stworzona na samym początku
stworzenia, a więc tak naprawdę mądrość istniała od początku. Mówi tak inne
tłumaczenie z Biblii Gdańskiej, gdzie mamy:
Przyp. 8:22. Pan mię miał przy początku drogi swej, przed sprawami swemi, przed
wszystkiemi czasy. (BG)
Praktycznie stworzenie światłości w pierwszym dniu stworzenia można odnieść do
stworzenia mądrości.
Rdz 1:3 Wtedy Bóg rzekł: Niechaj się stanie światłość! I stała się światłość. (BT)
A czym Bóg stworzyła światłość, która jest mądrością? Bóg rzekł tylko, a więc
Słowem Bóg stworzył mądrość.

Przypomnę jeszcze podstawowe cytaty z ew. Jana:


J 1:9-11. Światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat.
Była na świecie i świat stał się przez Nią, a świat Jej nie poznał. Przyszła do swoich, a
swoi Jej nie przyjęli.

Mowa jest oczywiście o Słowie Boga, bo wcześnie w wersecie 3 jest napisane, że


wszystko powstało przez Słowo, a więc światłość prawdziwa to Słowo Boga, a została
stworzona w pierwszym dniu stworzenia właśnie przez Słowo Boga. Światłość ta
przyszła do swoich. W jaki sposób?
J 1:14. A Słowo stało się człowiekiem i zamieszkało między nami, i widzieliśmy Jego
chwałę, chwałę, jaką otrzymał od Ojca Jednorodzony, pełen łaski i prawdy.
I nie chodzi tu o symboliczne wypełnienie obietnicy, że Bóg ześle nam Mesjasza –
człowieka, lecz jest to osobiście Słowo Boga – Światłość Prawdziwa, o czym miał
zaświadczyć Jan Chrzciciel
J 1:8. Nie on był światłością, ale (przyszedł), aby świadczyć o światłości.
I za chwilę zaświadczył :
J 1:15. „Jan daje o Nim świadectwo, wołając: Oto (był) Ten, o którym
powiedziałem: Ten, który przychodzi po mnie, przewyższył mnie, bo był przede
mną."
Kto lub co było wcześniej? Przecież Jan Chrzciciel urodził się pół roku przed
Chrystusem.
Jn 1:1. Na początku było Słowo, …
W taki sposób Jan Chrzciciel poświadczył, że Chrystus jest tą światłością, przez którą
świat powstał. Apostoł Jan wyraźnie rozróżnia pomiędzy Janem Chrzcicielem, który
nie był Światłością, a Chrystusem, który Nią jest, przez którą świat powstał.
To samo potwierdza Chrystus przy okazji rozmowy na temat znajomości Abrahama.
Jn 8:58. … Zanim Abraham stał się, Ja jestem. (BT)
I tu nie chodzi o to, że Chrystus był wcześniej na zasadzie zamiarów Bożych. A Jan
Chrzciciel nie był w zamiarach Bożych? Przecież w zamiarach Bożych my wszyscy
wcześniej byliśmy.
Ps 139:15-16
15. nie tajna Ci moja istota, kiedy w ukryciu powstawałem, utkany w głębi ziemi.
16. Oczy Twoje widziały me czyny i wszystkie są spisane w Twej księdze; dni określone
zostały, chociaż żaden z nich [jeszcze] nie nastał. (BT)
Więc tu nie o takie „wcześniej” chodzi.
Podsumowując, szczególnie trzy osoby z Biblia poświadczają, że Chrystus jest
stwórcą: apostoł Paweł, Jan Chrzciciel, Jan ewangelista. Dlaczego mamy im
niedowierzać?
Dorzucę jeszcze świadectwo Mateusza, który cytuje Izajasza
Mt 1:23. Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to
znaczy: Bóg z nami. (BT)
W istocie zatem to sam Bóg Ojciec ubrał się w ciało człowieka i zszedł na ziemię, by z
bliska pouczyć każdego człowieka, jak powinien żyć.
I jeszcze jeden niezwykle wymowny cytat z listu do Filipian 2:6-7, podam różne
tłumaczenia.
POZ'75, Biblia Poznańska I, 1975 -najmniej precyzyjna tu jest
On to, istniejąc w naturze Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby być na równi z
Bogiem, lecz sam siebie poniżył, przyjąwszy naturę sługi. Stał się podobny do ludzi i w
zewnętrznej postaci uznany za człowieka.
BG, Biblia Gdańska, 1881
Który, będąc w kształcie Bożym, nie poczytał sobie tego za drapiestwo równym być
Bogu, Ale wyniszczył samego siebie, przyjąwszy kształt niewolnika, stawszy się
podobny ludziom;
UBG, Uwspółcześniona Biblia Gdańska, 2018 – chyba najlepsze tłumaczenie
Który, będąc w postaci Boga, nie uważał bycia równym Bogu za grabież; Lecz
ogołocił samego siebie, przyjmując postać sługi i stając się podobny do ludzi;
Dąb, Nowy Testament Dąbrowskiego, 1959
który mając naturę Bożą i równość z Bogiem nie przywłaszczoną, nie strzegł jej
zazdrośnie, ale wyniszczył samego siebie, przyjąwszy naturę sługi, stawszy się
podobnym do ludzi, i dla swego sposobu życia uznany za człowieka.
NTPZ, Nowy Testament z Perspektywy Żydowskiej
Choć istniał On w postaci Bożej, nie uważał, że równość Bogu to coś, co należy
posiąść siłą. Przeciwnie, ogołocił siebie, przybierając postać niewolnika, stawszy się
takim jak ludzie. A kiedy objawił się jako człowiek,
TRO+, Textus Receptus Oblubienicy
ος który εν w μορφη postaci – kształcie θεου Boga υπαρχων będąc ουχ nie αρπαγμον
(za) zdobycz – (za) porywanie ηγησατο uznał το ειναι być ισα równym θεω Bogu αλλ
ale εαυτον siebie samego εκενωσεν uczynił pustym – pozbawił znaczenia μορφην
postać – kształt δουλου niewolnika – sługi λαβων wziąwszy εν w ομοιωματι
podobieństwie – upodobaniu ανθρωπων ludzi γενομενος stawszy się και a σχηματι
(dla) postaci – (dla) kształtu ευρεθεις został znaleziony ως jako ανθρωπος człowiek
Przeanalizujmy dokładnie ten cytat. Tu wyraźnie jest napisane, że Chrystus będą w
postaci Boga dokładnie wiedział, że jest Bogiem, ale pozbył się tej boskości stając się
podobny do ludzi i dlatego został postrzeżony jako człowiek. Gdyby Jezus Chrystus
było tylko człowiekiem urodzonym z Marii, to przecież nie musiałby się stawać
podobnym do człowieka, skoro nim był. A skoro stał się podobny do człowieka, to
kim był zanim stał się człowiekiem? Jak nie Bogiem?
Tłumacząc to po swojemu, to po prostu sam Bóg ubrał się w ciało człowieka, udając,
że jest tylko człowiekiem tak bardzo, że aż pozwolił się ukrzyżować. I co? Udało Mu
się. Nawet własny wybrany lud Go nie rozpoznał. Natychmiast rodzi się pytanie, czy
na krzyżu umarł Bóg? No nie! Na krzyżu umarł tylko człowiek. Nie wolno nam
bowiem zapominać, że Jezus to również człowiek. Człowiek i Bóg w jednej osobie.
Na krzyżu umarł człowiek, a Bóg, który jest Duchem przecież nie umiera.
Mt 10:28. Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie
się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. (BT)
A więc ciało można zabić, a dusza żyje? No, to oddzielny temat, powiem tylko: Nie
znaczy to, że dusza jest nieśmiertelna, znaczy to, że nie zawsze dusza umiera razem z
ciałem. Tak było właśnie w przypadku śmierci Chrystusa:
Hbr 10:10 Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa
raz na zawsze. (BT)
Warto jeszcze sobie uświadomić, co dzieje się teraz? Kto w nas stwarza nowego
człowieka? Właśnie Chrystus. Chrystus do tej pory jest Stwórcą. Nieustannie stwarza
nas na nowo.
Ef 2:15. pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z
dwóch [rodzajów ludzi] stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając
pokój, (BT)
Kol 1:15. On jest obrazem Boga niewidzialnego - Pierworodnym wobec każdego
stworzenia, (BT)

Tym nowym stworzeniem – dziełem Jezusa Chrystusa może być każdy z nas, jeśli się
narodzimy na nowo z Ducha Świętego

Podkreślę jednak, że Chrystus nie jest drugą osobą Boga, jak w to wierzą wyznawcy
Trójcy, albo Dwójcy. Gdyby Chrystus był drugą osobą Boga przy stwarzaniu świata,
czyż Bóg nie powiedziałby o tym? Czy może Bóg zapomniał o tym pisząc "a któż był
ze Mną" ? Wiadomo, że nie, bowiem Chrystus będąc Słowem Boga był tym Jedynym
Bogiem, który stwarzał świat.
Poza tym sam fakt, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz, świadczy o tym, że był
sam, a nie chciał być sam, żeby móc kogoś obdarzyć miłością. Gdyby Bóg nie był
sam, żyłby miłością w swoim gronie i nikt więcej do szczęścia nie byłby Mu
potrzebny. Co z tego wynika? Jesteśmy Panu Bogu bardzo potrzebni.

Chrystus Pan Synem Człowieczym

Jak zatem należy rozumieć słowa Pisma Świętego, w których wyraźnie widać, że
Chrystus to osoba odrębna od Boga Ojca? Wyjaśnia to cytat

Hbr 1:5. Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: Ty jesteś moim


Synem, Jam Cię dziś zrodził? I znowu: Ja będę Mu Ojcem, a On będzie Mi Synem.
(BT)

W cytacie tym odczytujemy, że nastąpił pewien dzień, o którym Bóg mówi "Jam Cię
dziś zrodził". Od tego dnia Bóg będzie Chrystusowi Ojcem, a Chrystus będzie Mu
Synem. Jest to dzień, w którym nastąpiła odrębność Chrystusa od Boga Ojca, a wraz z
odrębnością nawet niezależność, bowiem Chrystus miał przecież wolną wolę. Zaczęło
się to wtedy, kiedy Słowo ubrało się w ciało człowieka. Opisuje to dokładnie
ewangelia Jana.

Jn 1:14. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego
chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. (BT)

Określenie „Jednorodzony” należy rozumieć, jako jedyny w swoim rodzaju,


niepowtarzalny, czyli nikt więcej nie został zrodzony w taki sposób. Właśnie to ciało
człowieka, którym się stało Słowo Boga, spowodowało pozorną odrębność Chrystusa
od Boga. Ciało to Chrystus musiał nauczyć podporządkowywania się Bogu Ojcu.
Zresztą my mamy dokładnie takie same zadanie, nauczyć swoje ciało
podporządkowywania się Bogu. Dlaczego powiedziałem pozorną

? Bowiem Chrystus za wszelką cenę pragnął być jedno z Ojcem, i dzięki usilnym
modlitwom, osiągnął to. A przy okazji, kto tak naprawdę jest Ojcem Chrystusa?
Sprawozdaje ewangelia Łukasza
Łk 1:35. Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego
osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. (BT)
Zatem rzeczywistym Ojcem Chrystusa jest Duch Święty. Czy to jakaś kolejna Osoba
Trójcy Świętej? Oczywiście, że nie. To sam Bóg w bezpośrednim działaniu.

Odrębność Chrystusa od Boga wynikająca z faktu posiadania wolnej woli nie


pozbawiła Chrystusa równości z Bogiem. Można się tylko dziwić, jak to jest możliwe,
być jednocześnie Stwórcą i stworzeniem? Może nam się to wydawać wręcz
nieprawdopodobne, ale dlaczego my ludzie mamy ograniczać Boga do naszych
możliwości rozumienia, co jest możliwe, a co nie? U Boga wszystko jest możliwe.
Bóg zszedł z nieba do ludzi w postaci Chrystusa, co nie oznacza, że w niebie Go nie
+++5 o, bowiem wiemy że Bóg jest jednocześnie wszędzie, a więc jak najbardziej
może być w niebie i w Chrystusie jednocześnie. Natomiast sam Chrystus również
jednocześnie obserwuje w sobie zarówno jedność z Ojcem – z pozycji Ducha, jak i
odrębność – z pozycji ciała, które tak bardzo nie chciało cierpieć. Żeby to zrozumieć,
wystarczy sobie uświadomić, że każdy z nas niejednokrotnie jest rozrywany przez
różne pomysły, w różne strony. Tak jakby każdy pomysł pochodził od innej osoby
mówiącej w nas: zrób tak albo zrób inaczej.
Ta jednoczesna jedność i odrębność pierwszy raz ujawniła się podczas stwarzania
człowieka, kiedy Bóg wypowiedział się w liczbie mnogiej.
Rdz 1:26. A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam.
Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad
ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi! (BT)

Bóg w tych słowach zwraca się właśnie do Chrystusa, który miał się narodzić 4 000 lat
później, czy zgodzi się złożyć ofiarę ze swego ciała za nasze grzechy. Bóg bowiem
wszystko zaplanował jeszcze przed stworzeniem świata, w tym również przewidział,
że Chrystus Pan będzie ofiarą za nasze grzechy, jak jest napisane:
1 Ptr 1:20. On był wprawdzie przewidziany przed stworzeniem świata, dopiero jednak
w ostatnich czasach się objawił ze względu na was. (BT)

Bóg wypowiadając słowa "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz", ma na uwadze


każdego człowieka, żeby żyjąc przed Bogiem brał za wzór Chrystusa Pana, jak żył
w ciele na ziemi jako człowiek. Dlatego należy uznać to za zapytanie do Chrystusa w
ciele, czy wypełni Jego wolę. Bowiem dopiero wypełnienie woli Boga przez
Chrystusa stało się gwarantem uczynienia człowieka na podobieństwo Boga -
żyjącego na wieki. A więc człowiek jest jedynym stworzeniem Bożym, które musiało
być uczynione wspólnie – razem z człowiekiem Chrystusem. Dlaczego? Bo to jest
jedyne stworzenie Boże, która posiada wolną wolę, a więc potrzebna jest zgoda tego
stworzenia na fakt bycia podobnym do Boga.

Należy jednak pamiętać, że w następnym wersecie Bóg już wypowiada się w liczbie
pojedyńczej.
Rdz 1:27. Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył:
stworzył mężczyznę i niewiastę. (BT)

Ale to był dopiero początek stwarzania człowieka przez Boga. Dzieła dokończył
człowiek Jezus Chrystus, Wielkość dzieła Chrystusa jako człowieka jest tak
przeogromna, że nie sposób to przecenić. Sam Bóg okrywa człowieka Chrystusa
chwałą za to, co zrobił.
Hbr 5:5. Podobnie i Chrystus nie sam siebie okrył sławą przez to, iż stał się
arcykapłanem, ale /uczynił to/ Ten, który powiedział do Niego: Ty jesteś moim Synem,
jam Cię dziś zrodził, (BT)
Zrodzenie to nastąpiło przy zmartwychwstaniu, jak podaje Pismo:
Dz 13:33. że Bóg spełnił ją wobec nas jako ich dzieci, wskrzesiwszy Jezusa. Tak też
jest napisane w psalmie drugim: Ty jesteś moim Synem, Jam Ciebie dziś zrodził. (BT)
Choć wiemy wszyscy, że Jezus jest Synem Boga już od zrodzenia z Marii, ale przed
złożeniem ofiary, miał za zadanie nauczyć swoje ciało posłuszeństwa Bogu, więc nie
do końca był pełnym mocy Synem, tak jak to stało się przy zmartwychwstaniu.
Rz 1:4. a ustanowionym według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym
mocy Synem Bożym - o Jezusie Chrystusie, Panu naszym. (BT)

Żeby nie zostać źle zrozumiany, chcę podkreślić, że Chrystus jest Stwórcą nie jako
człowiek, bo jako człowiek to narodził się z Marii dopiero dwa tysiące lat temu.
Chrystus jest Stwórcą jako Słowo Boga, którym był, zanim się narodził z Marii jako
człowiek.
Wrócę jeszcze do cytatu z Listu do Filipian w nieco szerszym kontekście. Filip. 2:5-9
(BG)
5. Tego tedy bądźcie o sobie rozumienia, które było i w Chrystusie Jezusie.
6. Który, będąc w kształcie Bożym, nie poczytał sobie tego za drapiestwo równym być
Bogu,
7. Ale wyniszczył samego siebie, przyjąwszy kształt niewolnika, stawszy się podobny
ludziom;
8. I postawą znaleziony jako człowiek, sam się poniżył, będąc posłusznym aż do
śmierci, a to śmierci krzyżowej.
9. Dlatego też Bóg nader go wywyższył i darował mu imię, które jest nad wszystkie
imię;

Niektórzy selektywnie postrzegają tylko tekst z wersetu 9., że Bóg Jezusa wywyższył,
a więc Jezus nie był Bogiem. Dlaczego nie zauważą tego, co napisano w wersecie
poprzednim, że Jezus sam siebie poniżył? A więc jeśli Jezus sam siebie poniżył, to
należy zadać pytanie, z jakiej pozycji siebie poniżył? Wtedy doskonale zrozumiemy,
dlaczego po tym, jak Jezus siebie poniżył do postaci stworzenia, Bóg go wywyższał
przywracając mu postać Stwórcy.

Dlaczego Jezus musiał sam siebie poniżyć? Dlatego, że chciał być dla nas żywym
wzorem człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boga. Chrystus pokazał, jaki
ma być człowiek przed Bogiem Ojcem. Dlatego wyparł się swojej boskiej natury i
okazał się zwykłym człowiekiem, sługą Boga Ojca. Dlatego Chrystus wskazywał cały
czas na Boga Ojca, jako Jedyny Autorytet, który jest dobry, i któremu należy być
posłusznym. Skoro zatem Bóg Chrystus pokornie uniżył się do sługi Ojca swego, tym
bardziej każdy człowiek będący tylko człowiekiem powinien taki być.

Mr 10:17-18
17. Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na
kolana, pytał Go: Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?
18. Jezus mu rzekł: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam
Bóg. (BT)

Tak my mamy mówić i postępować zgodnie z taką świadomością. Chrystus Pan nie
pozwolił nawet siebie określić dobrym, bowiem wierzył bez cienia wątpliwości w to,
że tylko Bóg jest dobry i przyjął dobrowolnie śmierć krzyżową, gdyż taka była wola
Boga. Bóg Ojciec nakazał mu to z miłosierdzia dla człowieka, żeby wyzwolić go z
mocy grzechu, t.j. śmierci. Chrystus Pan czyniąc wolę Ojca swego dał człowiekowi
Żywy Wzór, jak wyrwać się z niewoli grzechu. Pokazał, że nic nie jest warte, nawet
własne życie, aby w trosce o nie tracić szczęście obcowania z Bogiem Ojcem.
Chrystus w dalszych słowach poucza, co konkretnie mamy czynić, aby osiągnąć życie
wieczne.

Mr 10:19-21
19. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie,
nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę.
20. On Mu rzekł: Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości.
21. Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: Jednego ci brakuje. Idź,
sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem
przyjdź i chodź za Mną. (BT)

Chrystus wskazuje w pierwszej kolejności na konieczność przestrzegania Przykazań


Bożych, tych zapisanych na kamiennych tablicach. Dopiero potem powierza
człowiekowi zadanie specjalne, które ma ostatecznie wyszlifować jego serce tak, by
było podobne do Boga, tak jak to pokazał Chrystus swoim życiem, w którym "wyparł
się samego siebie, przyjął postać sługi", "uniżył samego siebie i był posłuszny aż do
śmierci". Przy takim postępowaniu Chrystus zapewnia, że Bóg nie zostawi samego
człowieka, który czyni Jego wolę.

Jn 8:29. A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną: nie pozostawił Mnie samego, bo Ja
zawsze czynię to, co się Jemu podoba. (BT)

Warto w tym miejscu przytoczyć słowa Chrystusa wypowiedziane na krzyżu, które


pozornie pozostają w sprzeczności z powyższym cytatem.
Mt 27:46. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eli, Eli, lema
sabachthani? to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? (BT)

Chrystus przecież umierając na krzyżu wypełnił to, co się Bogu podobało, to dlaczego
Chrystus zawołał do Boga "czemuś Mnie opuścił"?
Otóż musimy zrozumieć, że był to końcowy egzamin Chrystusa, czy nie zejdzie sam z
krzyża z nadmiaru cierpienia. Jak to na egzaminie, Bóg nie miał prawa pomóc
Chrystusowi w cierpieniu, gdyż Chrystus sam miał zdać ten egzamin. Zupełnie tak jak
na egzaminie w szkole, nauczyciel wtedy milczy. Czy opuścił swoich uczniów? Nie,
ale zachowuje się tak, jakby go nie było - nic nie pomoże, choć cały czas jest obecny
na egzaminie. A więc nie jest prawdą, że wówczas Bóg Ojciec odszedł od Chrystusa,
gdyż byłoby to w sprzeczności z nauką Pisma Świętego mówiącą, że Bóg opuszcza
człowieka tylko w przypadku grzechu niewybaczalnego, w pozostałych przypadkach
nie opuszcza, tylko co najwyżej się nie ujawnia, dając wrażenie, jakby opuścił, aby
doświadczyć człowieka. Każdy, kto idzie ściśle za Bogiem, wcześniej czy później
spotka się z takim doświadczeniem, że będzie miał wrażenie, jakby Bóg go opuścił, a
On tylko przestanie mu pomagać, aby go doświadczyć.

Podstawą nauki Chrystusa jest cały czas przestrzeganie Przykazań Bożych, gdyż jest
to warunek ujawnienia się Chrystusa człowiekowi.
Jn 14:21. Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie
miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i
objawię mu siebie. (BT)

Mając taką obietnicę objawienia się Chrystusa, ignorancją jest nie docenić znaczenia
przestrzegania Przykazań Bożych. Chrystus podał nam w tym wersecie, w jaki sposób
możemy się z Nim zapoznać bliżej. Czy to nie fascynująca obietnica?
Będąc w czasie pobytu na ziemi sługą Boga Ojca, Chrystus oczywiście wiedział
dokładnie, że przed narodzeniem się był Słowem Boga, a więc Bogiem i wiele swoich
słów wypowiada właśnie z pozycji Słowa Boga, którym był na początku, tak jak w
powyższym cytacie Chrystus Pan nazywa przykazania Boże swoimi przykazaniami
(Kto ma przykazania moje). Wyjaśnię, że nie chodzi tu o to, ze Jezus przyjął te
przykazania jako swoje zasady życia, tak jak my to czynimy w pewnym momencie
swego życia. Z całym szacunkiem, ale ja nigdy nie nazwę Przykazań Bożych swoimi
przykazaniami. Uznaję je za słuszne jak najbardziej, ale nie ja je wymyśliłem, a
Chrystus tak - On był przed wszystkim.

To rozważanie o naturze Chrystusa zakończę cytatem, który czytałem na początku


przy omawianiu roli Boga Ojca, jak milczy przed człowiekiem.
Wj 33:5. Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Powiedz Izraelitom: Jesteście ludem o
twardym karku, i jeślibym przez jedną chwilę szedł pośród ciebie, zgładziłbym cię.
Odrzuć przeto ozdoby twe, a Ja zobaczę, co mam uczynić z tobą. (BT)

Chciałem w tym momencie podkreślić fakt, że Izraelici pomimo twardego karku,


odrzucili swe ozdoby, czyli wszystkie światowe osiągnięcia, zdobycze wyniesione ze
świata, dzięki czemu utworzyli naród, w którym mógł się narodzić Chrystus człowiek,
dzięki któremu dzieło stwarzania człowieka zostało dokończone. Powinniśmy zatem
mieć wdzięczność do narodu Izraelskiego, pomimo że teraz Bóg ich odrzucił, wiemy
bowiem, że Bóg nie odrzucił ich na stałe, ale do czasu, kiedy dopełni się lista
zbawionych z pozostałych narodów, więc naprawdę w drugiej kolejności po Bogu
wszystko zawdzięczamy Izraelitom.
Pragnąłbym też, aby teraz każdy z nas się zastanowił, dlaczego Bóg osobiście milczy
przede mną, mówiąc jedynie przez Słowo Boże, tak jak dawniej mówił do Izraelitów
poprzez Mojżesza. Jakie moje ozdoby przeszkadzają Bogu, by mógł się do mnie
odzywać bez zagrożenia, że mnie zgładzi?

Dziękuję Bogu, że mogłem się podzielić z Wami moją znajomością Biblii i jeśli Bóg
pozwoli przygotuję drugą cześć wykładu o naturze Chrystusa, w którym pokażę, że
pomimo śmierci Chrystusa na krzyżu, Bóg nie umarł, że Chrystus to również Duch
Święty i w rezultacie Chrystus to również Bóg Ojciec.

You might also like