Download as doc, pdf, or txt
Download as doc, pdf, or txt
You are on page 1of 5

Przy stole siedzi mężczyzna popijając kawę czyta gazetę która zasłania mu twarz.

Nagle na scenę wchodzi


wnuczek (Tutaj płeć dowolna). Wnuczek jest podłamany i zmęczony.

Wnuczek
Cześć Dziadku.

Dziadek załamując róg gazety spogląda jednym okiem na wnuczka. Nie odsłania jednak twarzy.

Dziadek
No cześć. A co to taki załamany co?

Wnuczek
Ja? A nie… to ten… no, zmęczenie, tak właśnie.

Dziadek
Oj! Nie zdaje mi się.

Wnuczek
Naprawdę.

Wnuczek podchodzi do swych zabawek i bawi się nimi, jednak smutek nie uchodzi z jego twarzy.

Dziadek
No…?

Wnuczek odwraca się zdziwiony.

Wnuczek
Co Dziadek chcę?

Dziadek
Wybacz kochany ale nie wierzę ci że zmęczyłeś się aż tak w szkole. Dziś miałeś tylko 3 lekcję.

Wnuczek
A Dziadek skąd wie?

Dziadek
Na lodówce jest twój plan lekcji.

Wnuczek
Ach… no tak!

Dziadek
No to co? Zaparzę herbatę owocową tą co lubisz i porozmawiamy?

Wnuczek
Dziadku, ale mi nic nie jest.

Dziadek
A więc porozmawiamy.
Zaczytany w gazecie odwraca się wychodzi z pokoju nie pokazując twarzy!
Wraca z herbatą. Nadal z nosem w gazecie.

Dziadek
Proszę częstuj się wnusiu.

Wnuczek
”Wnusiu” kto to wymyślił? Dziękuje Dziadku.

Dziadek
No zaczynaj. Zamieniam się w słuch. Pozwolisz że będę czytał gazetę mam podzielność uwagi mogę słuchać i
czytać. Do doskonała umiejętność.

Wnuczek
Wiem, wiem. No bo widzisz Dziadku. Dziś mieliśmy w szkole Mikołajki. Prawda?

Dziadek
No tak.

Wnuczek
No. I było bardzo miło. Te wszystkie prezenty każdy zadowolony z tego co dostał. Bardzo miła atmosfera. Czuć
już zbliżające się Święta.

Dziadek
I to cię tak zasmuca. No to nie dobrze.

Wnuczek
Dziaku! Nie. Poczekaj.

Dziadek
Oj przepraszam, przepraszam.

Nabiera dużego łyka kawy.

Wnuczek
Więc opowiadam dalej… i tak jak już mówiłem, przemiła atmosfera. Dużo życzliwości. Zaskoczenia. I to
wszystko do pewnego momentu.

Dziadek
O! Do jakiego? Jakiego? Opowiadaj.

Wnuczek patrzy się na Dziadka troszkę zrezygnowany.

Wnuczek
No właśnie zmierzam do tego Dziadku.

Dziadek
Tak! Tak! Ja słucham. No dalej. Bo zaciekawiłem się teraz co to za zdarzenie mogło popsuć tak piękną atmosferę.
Wnuczek (rozkłada ręce)
Nooooo Dziadku! Dziadek się nie dowie jak tak mi będzie przerywał.

Dziadek
Przepraszam, ale ty potrafisz tak zbudować napięcie w swych opowieściach.

Wnuczek
Ech! I widzi Dziadek. Wszystko było wspaniale do momentu aż… Aż Julek nie zaczął pewnej dyskusji. Bo widzi
Dziadek to ze na Mikołajki wszyscy sobie kupują prezenty jest wiadome. No bo to takie święto bardziej
symboliczne.

Dziadek
I o czym ten Julek z wami rozmawiał?

Wnuczek
No i Julek powiedział, że tak naprawdę to te wszystkie sprawy związane z Mikołajem to jedna wielka lipa. I
Mikołaja tak naprawdę nie ma.

Dziadek
Co to za? Co to za jakieś śmieszne! Nie! Toż to… Co za chłopak!

Wnuczek
No właśnie zareagowałem tak samo jak Dziadek. Też mnie to zdenerwowało.

Dziadek
no trudno żeby takie rzeczy nie zdenerwowały człowieka!

Wnuczek
Tak tylko widzi Dziadek to nie takie oczywiste. Bo gdy Julek wygłosił swoją uwagę na temat Mikołaja nikt mu
nie zaprzeczył.

Dziadek
Jak to?

Wnuczek
No tak to!

Dziadek
I nikt nie wstawił się za Mikołajem?

Wnuczek
Nie no kilka osób tak. Jak Julek odszedł.

Dziadek
No widzisz? Czyli nie jest źle! Najważniejsze jest to że ci co chcą wierzyć to wierzą i nie przejmują się takimi
dyrdymałami!

Wnuczek
Tak Dziadku. Ale czy Dziadek mnie słucha? Ja powiedziałem że te osoby się przyznały w to iż wierzą dopiero w
momencie jak Julek odszedł. Teraz wierzyć w Świętego Mikołaja naprawdę nie jest prosto. Niektórzy bardzo się
wstydzą chociaż chcą. Ech! Szkoda gadać! Dorośli to mają lepiej!

Dziadek
O! A co to za teza że dorośli mają lepiej co?

Wnuczek
No bo jak bym był dorosły i duży to bym powiedział wszystkim, że Mikołaj jest i nikt by mi nie zaprzeczył.

Dziadek
Ho ho ho. A dlaczego tak twierdzisz wnusiu co?

Wnuczek
Bo dorośli nigdy nie kłamią, a jak kłamią to kiedy muszą!

Dziadek
No tutaj nie mogę się z tobą zgodzić. Dorośli owszem kłamią zazwyczaj wtedy kiedy muszą, ale czy są w tym
lepsi od Dzieci które kłamią ponieważ ich bujna wyobraźni wyrywa się nie raz z ich główek, czy rzeczywiście
kłamstwa dorosłych są lepsze? Nie kłamstwo to kłamstwo jest złe. Niekiedy jednak nie ma innego wyjścia. Ale
wracając do naszej rozmowy. Powiedz mi wnuczku, czy ty wierzysz?

Wnuczek
No Dziadku. No jak ja bym mógł nie wierzyć w Świętego Mikołaja?

Dziadek
Czyli nie wszystko stracone.

Wnuczek
No nie wszystko. Zwłaszcza, że nie tylko ja. Chodź niektórym się ciężko do tego przyznać, czy wstydzą się to
jednak w głębi serca wierzą.

Dziadek
I widzisz to wystarczy. A wiesz czemu. Bo Mikołaj będzie żył do chwili w której nawet jedno dziecko w niego
wierzy. Gdy chodź jedno z was ma wiarę w Mikołaja to on nie zniknie.

Wnuczek
Masz rację. No ty musisz mieć rację. Dzięki Dziadku jesteś wielki. Zobaczę czy przyszły do ciebie listy.

Dziadek
Dobrze hehe. Potem pomożesz mi je przeczytać. Ech złoty chłopak.

Wnuczek
Są Dziadku cała masa. Popatrz tutaj z Polski, Francji, Niemiec, Ameryki, tuta jeszcze z Chin z innych krajów.
Pełno, pełno wszystkie od dzieci.

Dziadek wsteje odkłada gazetę, wreszcie widać całą postać. Jest to starszy mężczyzna z siwa brodą małymi
okularami na nosie i pocieszną roześmianą twarzą (jednym słowem MIKOŁAJ).

Dziadek
No wnusiu chodź pomożesz mi z tym workiem pełnym prezentów. Zobaczmy co my tu mamy dla dzieci.

Wnuczek
O Dziadku czekaj pomogę ci, pomogę ci. Czekaj.

Dziadek
Wesołych Świat moi mili.

You might also like