Professional Documents
Culture Documents
Rozwój Sensoryczny I Percepcyjny
Rozwój Sensoryczny I Percepcyjny
Rozwój Sensoryczny I Percepcyjny
Rozwój sensoryczny i
percepcyjny
TEORIE ROZWOJU SENSORYCZNEGO I PERCEPCYJNEGO
Teoria uczenia się
Teoria etologiczna
Teoria poznawcza
Streszczenie
SŁUCH
Słuch w wieku płodowym
Wstawka 7-1: Rozszerzenie
Czy płód słucha matki?
Wrażliwość słuchowa
Umiejętność różnicowania słuchowego
Rozwój a środowisko:
Muzyka dla naszych uszu:
Czy doświadczenie zmienia melodię?
Lokalizacja dźwięków
Streszczenie
WZROK
Zdolności sensoryczne
Wstawka 7-2: Badania klasyczne
Co widzą niemowlęta?
Prace Roberta Fantza
Wzorzec wzrokowy i kontrast
Widzenie relacji
Percepcja twarzy
Obiekty i ich właściwości
Co się dzieje z przedmiotami
Układ przestrzenny
Streszczenie
PERCEPCJA INTERMODALNA
Eksploracyjne powiązania intermodalne
Reprezentacja intermodalna
Streszczenie
ROZWÓJ UWAGI
Uwaga w niemowlęctwie
Uwaga selektywna u starszych dzieci
Streszczenie
PERCEPCJA I DZIAŁANIE
Systemy działania w niemowlęctwie
Systemy działania u starszych dzieci
Streszczenie
PODSUMOWANIE
Teoria etologiczna
Podejście etologiczne podkreśla naturalne wyposażenie, które zostało
wypracowane przez zwierzęta i ludzi w toku ewolucji w celu gromadzenia
informacji z otaczającego świata. Reprezentanci tego kierunku interesują się
zwłaszcza cechami świata fizycz
nego oraz tym, jak nasze narządy zmysłów są przystosowane do
pobierania energii potrzebnej do naszego funkcjonowania.
James i Eleanor Gibsonowie opracowali teorię rozwoju percepcyjnego, która
obrazuje te zależności i wyraźnie różni się od podejścia omówionego wcześniej
(Gibson, 1966; Gibson i Spelke, 1983). Gibsonowie nie zgadzają się, że percepcja
zakłada łączenie, dzięki doświadczeniu, fragmentów odbieranych informacji.
Przeciwnie - twierdzą, że obiekty mieszczące się w otaczającym świecie
wydzielają naturalnie ustrukturalizowaną energię fizyczną, która może być
percypowana w całość. Rozwój percepcyjny polega na zwiększaniu wrażliwości na
strukturę tej energii oraz na wzrastaniu umiejętności określania, które cechy
przedmiotów i ludzi pozostają stałe, a które się zmieniają. Ogólnie mówiąc,
zwolennicy teorii etologicznej na pytanie Molyneux odpowiedzieliby raczej: tak,
gdyż zakładają, że istnieją naturalne związki pomiędzy widzeniem i dotykiem.
Analiza przeprowadźona przez Gibsonów skłoniła badaczy do poszukiwań
mających na celu określenie, jakie cechy świata są dostrzegane przez niemowlęta.
Jak wspomnieliśmy, teoria Gibsonów zakłada, że ludzie percypują informację
sensoryczną ze zrozumieniem, jako całe zdarzenie, a nie oddzielne dane
pochodzące z oczu, uszu itd., które muszą zostać połączone. Jeśli jest tak
rzeczywiście, możemy się spodziewać, że nawet niemowlęta są wrażliwe na
synchronię zdarzeń wzrokowych i słuchowych. Badania potwierdziły ten fakt. Gdy
niemowlęta patrzą na mówiących ludzi, potrafią dostrzec brak synchronizacji
pomiędzy ruchem warg mówiącego i słyszanym dźwiękiem (Kuhl i Meltzoff, 1988).
Ta umiejętność nie przemawia za tradycyjnymi teoriami uczenia się, które
podkreślają konieczność specyficznych doświadczeń dźwięk - obraz.
Teoria poznawcza
Poznawcza teoria percepcji podkreśla rolę wiedzy w interpretowaniu świata przez
ludzi. Czołowym zwolennikiem tego podejścia jest Jerome Bruner. W
przeprowadzonym ze współpracownikami klasycznym już badaniu Bruner wykazał,
że wartość przypisywana przez ludzi danym obiektom może wpływać na to, jak je
spostrzegają. Dzieci pochodzące z klasy średniej i niższej patrzyły na monetę
ćwierćdolarową i wybierały krążek, który ich zdaniem miał tę samą wielkość co
moneta. Biedniejsze dzieci wybierały większe krążki niż dzieci zamożniejsze. Może
to wskazywać, że moneta wydawała się im większa, ponieważ miała dla nich
większą wartość (Bruner i Goodman, 1947).
Bruner zakładał w gruncie rzeczy, że procesy poznawcze wyprzedzają percepcję,
czyli że człowiek nie może spostrzec jakiegoś obiektu dopóty, dopóki nie jest w
stanie go skategoryzować (Bruner, Goodnow i Austin, 1956). Chociaż przypusz-
czenie to może wydawać się mało prawdopodobne, łatwo wykazać wpływ
procesów poznawczych na percepcję. Popatrz na przykład na rys. 7-1. Co to jest?
Teraz popatrz na odwrócony podpis pod rysunkiem. Od chwili, gdy dowiedziałeś
się, co przedstawia rysunek, spostrzegasz go inaczej i nie jest już możliwa
poprzednia jego percepcja. Wyraźnie widać, że kategoryzacja poznawcza może
wpływać na percepcję.
Również Piaget podkreślał rolę procesów poznawczych w percepcji. Sądził, że
sposób spostrzegania świata przez dziecko zależy od jego poziomu rozwoju
poznawczego. W wieku niemowlęcym postępuje integracja poszczególnych dróg
percepcji, co pomaga dzieciom zrozumieć na przykład, że przedmiot dotykany i
przedmiot widziany są jednym i tym samym przedmiotem. Proces ten jest bardzo
ważny, gdyż umożliwia dziecku zrozumienie, że przedmioty istnieją niezależnie od
tego, czy są przez nie percypowane (Piaget odpowiedziałby więc przecząco na
pytanie Molyneux: doświadczenie jest niezbędne, aby prawidłowo zidentyfikować
samym wzrokiem przedmioty, które uprzednio były poznane dotykiem). Według
Piageta wpływ procesów poznawczych na percepcję ujawnia się również w wieku
szkolnym oraz dorosłym. Na przykład badacz sądził, że dzieci w młodszym wieku
szkolnym są podatne na centrację percepcyjną, która to tendencja chroni je przed
zwracaniem uwagi na więcej niż jeden wymiar percepcyjny równocześnie (Piaget i
Inhelder, 1969). Szczegółowo omówimy to zagadnienie w następnym rozdziale.
Koncepcja przetwarzania informacji, o której wspomnieliśmy w rozdziale 2., stano-
wi inne poznawcze podejście do percepcji. W koncepcji tej zakłada się, że
docierająca do nas informacja sensoryczna przechodzi szereg zmian, w miarę jak
jest przetwarzana przez mózg. Podobnie jak komputery, przetwarzamy informacje
na wejściu, poprzez wewnętrzne modyfikacje i pamięć, oraz na wyjściu. Pytania na
temat rozwoju percepcyjnego stawiane w tym podejściu są więc następujące: Jak
zmieniają się z wiekiem procesy przetwarzania informacji? Jaki jest związek
pomiędzy tymi zmianami a ilością informacji, którą dziecko jest w stanie
przetwarzać? Na przykład wzrost umiejętności czytania u dzieci może angażować
liczne procesy poznawcze i percepcyjne. Możemy zastanawiać się, co
obserwowany postęp odzwierciedla (1 ) doskonalenie wzroku, (2) doskonalenie
umiejętności rozpoznawania, że grupy linii i ich przecięć tworzą niezależne litery,
(3) lepsze różnicowanie liter, (4) wzrost umiejętności widzenia kilku liter
równocześnie, (5) wzrost umiejętności dostrzegania, że kombinacje liter tworzą
określone wzorce itd.
Streszczenie
Nurt teorii uczenia się w odniesieniu do rozwoju percepcyjnego podkreśla rolę
doświadczenia. Rozwój polega na tym, iż niemowlęta uczą się, poprzez doświad-
czenie, budowania coraz bardziej szczegółowych i złożonych spostrzeżeń na pod-
stawie pojedynczych informacji sensorycznych. Można sądzić, że doświadczenie
wpływa na poszczególne komórki sensoryczne oraz na powiązania pomiędzy nimi.
Podejście etologiczne w mniejszym stopniu podkreśla znaczenie doświadczenia.
Przedstawiciele tej koncepcji sądzą, że nawet niemowlęta percypują informację
sensoryczną ze zrozumieniem, a nie jako pojedyncze elementy pochodzące od
różnych zmysłów. Rozwój polega na wzroście wrażliwości na strukturę
napływającej informacji oraz na to, które cechy pozostają stałe, a które się
zmieniają.
Podejście poznawcze eksponuje wpływ wiedzy na percepcję. Piaget sądził, że
poziom rozwoju decyduje o tym, jak dziecko spostrzega świat; koncepcja
przetwarzania informacji zaś koncentruje się na tym, jak informacja sensoryczna
jest przekształcana przez mózg.
Dotyk i ból
Jeśli ktoś zastanawia się, czy noworodek odczuwa dotyk lub doświadcza bólu,
powinien przyjrzeć się reakcji dziecka na ukłucie pięty w celu pobrania krwi lub na
obrzezanie (Reisman, 1987). Noworodki ujawniają również reakcje na dotyk,
analogiczne do tych, które opisaliśmy w rozdz. 6. Co więcej, płód ujawnia pierwsze
oznaki wrażliwości na zewnętrzne bodźce właśnie poprzez reakcje na dotyk. Już w
2. miesiącu po poczęciu reaguje na uderzenie po stronie ust. Reakcja ta jest
zwiastunem niezwykle ważnego, uwarunkowanego biologicznie odruchu
ryjkowego, którym dziecko będzie posługiwało się wiele miesięcy po urodzeniu
(Humphrey, 1964). Wrażliwość dotykowa wzrasta w ciągu kilku pierwszych dni
życia (Haith, 1986; Lipsitt i Levy, 1959).
Dotykanie jest ważne dla stosunków pomiędzy dziećmi i dorosłymi. Ręka położona
na klatce piersiowej może uciszyć płaczącego noworodka, a lekkie klepnięcie
uspokoić wcześniaka (MacFarlane, 1977; Oehler i Eckerman, 1988).
Prawdopodobnie wiesz, jak bardzo przywiązany do swojego kocyka był jeden z
Peanutsów, Linus2, i na pewno znasz dzieci, które zaprzyjaźniły się ze swoimi
kocykami. Harlow zbadał podobne zjawisko u młodych małp i nazwał je
"pocieszeniem przez dotyk". Matki młodych małpek zostały zastąpione bądź przez
sztuczne "matki", pokryte miękkim materiałem (młode mogły się wspinać i
przytulać), bądź przez "matki" druciane, o tym samym kształcie. Małpki, które miały
"miękkie matki", używały ich jako schronienia w sytuacji zagrożenia, małpki z
"matkami drucianymi" w tych sytuacjach biegły do kąta, kiwały się i ssały kciuki. W
późniejszym życiu dzieci "miękkich matek" wykazywały o wiele wyższe
kompetencje społeczne (Harlow i Harlow, 1966).
Psychologowie określają aktywne, eksploracyjne wykorzystywanie dotyku jako
percepcję dotykową (haptic perception). Pod koniec 1. roku życia niemowlę jest
zdolne do rozpoznania znanego przedmiotu, wykorzystując wyłącznie dotyk (Rose,
Gottfried i Bridger, 1981 a). Ten rodzaj percepcji ulega z wiekiem usprawnieniu. Na
początku wieku Od jakiego momentu dzieci są zdolne do odczuwania zapachów?
Jak odpowiedzieć na to pytanie, skoro nie możemy ich zapytać? Gdyby ktoś chciał
się dowiedzieć, czy czujesz jakiś zapach, mógłby zbliżyć przedmiot do twojego
nosa i zobaczyć, czy robisz jakąś minę, odwracasz głowę, czy nie reagujesz.
Podobnie postępuje się z niemowlętami. Już noworodki odwracają głowę od
nieprzyjemnie pachnącego kawałka waty, np. nasączonego węglowodorem amonu
(Rieser, Yonas i Wikner, 1976). Sfotografowano niemowlęta reagujące pogodnym
wyrazem twarzy na zapach bananów, truskawek i wanilii, a grymasem na zapach
zgniłych jajek i ryb (Crook, 1987; Steiner, 1977, 1979). Zmysł węchu staje się
czulszy w ciągu kilku pierwszych dni życia (Lipsitt, Engen i Kaye, 1963).
Już w 1, tygodniu życia niemowlęta wykorzystują swoją umiejętność rozróżniania
zapachów. W jednym z badań położono obok jednego policzka dziecka stanik jego
matki, a obok drugiego - stanik innej kobiety. Już w 6. dniu życia dziecko częściej
odwracało się w kierunku stanika matki. Mogło ono dokonać tego rozróżnienia
tylko dzięki węchowi (MacFarlane, 1975).
Już od urodzenia dzieci są wrażliwe na smak. Gdy podany płyn zostanie po-
słodzony, niemowlę ssie intensywniej i więcej spożywa (Desor, Mellen i Turner,
1973; Nowlis i Kessen, 1976). Czasami jednak dzieci zwalniają tempo ssania wraz
ze wzrostem słodkości. Być może potrzebują przerw w ssaniu na smakowanie
słodyczy (Crook, 1987; Crook i Lipsitt, 1976; Lipsitt, 1977). Jak widać na rys. 7-2,
noworodki potrafią również różnicować smaki. Już w wieku 2 godzin mają
odmienny wyraz twarzy, gdy podaje się im roztwory słodkie i niesłodkie, kwaśne,
gorzkie i słone (Rosenstein i Oster, 1988). W wieku około 4 miesięcy zaczynają
wykazywać preferencję dla smaku słonego, który wywoływał reakcję awersyjną w
okresie noworodkowym (Harris, Thomas i Booth, 1990).
Fakt, że noworodki wypluwają niektóre płyny i robią grymasy, gdy prezentuje się
im pewne zapachy i smaki, wskazuje, że nie są bierne przy ich rozpoznawaniu.
Przychodzą na świat z własnymi preferencjami. Po kilku miesiącach, reagując na
sam widok jedzenia, starsze niemowlę zrobi wszystko, abyście nie trafili do jego
ust łyżeczką zawierającą coś, czego nie lubi.
Zmysł równowagi
Zmysł równowagi umożliwia odczuwanie przyciągania ziemskiego i ruchów włas-
nego ciała. Zmysł równowagi pomaga nam w utrzymywaniu pozycji ciała. W wieku
dorosłym zaburzenia zmysłu równowagi powodują zawroty głowy i niemożność
utrzymania pozycji stojącej w ciemności. Noworodki wykazują wrażliwość na
stymulację narządu równowagi we wszystkich trzech osiach ruchu: do przodu - do
tyłu, do góry - na dół, z boku - na bok (Reisman, 1987; Werner i Lipsitt, 1981 ).
Tę wrażliwość widać doskonale w uspokajających efektach kołysania i bujania
płaczących dzieci. Skuteczność takich działań zależy od tego, jak długo trwają i jak
prędko następują (Pederson i Ter Vrught, 1973). Przyjmowana pozycja ciała
wpływa również na gotowość dziecka do reagowania na bodźce; dzieci są często
bardziej czujne w pozycji pionowej niż poziomej (Korner i Thoman, 1970).
Niedawno przeprowadzone badanie dotyczyło związków pomiędzy czuciem rów-
nowagi i percepcją wzrokową w sytuacji, gdy wywoływano u dziecka wrażenie, że
samo się porusza. Zazwyczaj dane wzrokowe i pochodzące ze zmysłu równowagi
są ze sobą zgodne, gdy informują nas, że poruszamy się lub nie. Czasami jednak
niezgodność pomiędzy tymi informacjami prowadzi do zamieszania. Gdy na
przykład siedzisz w stojącym pociągu obok innego stojącego pociągu, możesz
doznać uczucia, że twój pociąg rusza do tyłu, kiedy drugi pociąg rusza do przodu.
Wzrok mówi ci jedno, a zmysł równowagi drugie. Na chwilę zwycięża wzrok, ale
możesz poczuć się nieswojo, gdy uświadomisz sobie, co się dzieje. Pilotów uczy
się, że powinni bardziej wierzyć przyrządom pokładowym niż własnym wrażeniom,
gdyż zarówno wzrok, jak narząd równowagi mogą wprowadzić ich w błąd. Lee i
Aronson (1974) zbadali, czy dla zachowania pozycji ciała małe dzieci odwołują się
początkowo do danych z narządu wzroku, czy z narządu równowagi. Umieszczali
dzieci (w wieku 13-16 miesięcy) w "fałszywym" pokoju, którego ściany mogły się
poruszać, podczas gdy podłoga pozostawała nieruchoma. Gdy ściany znajdujące
się naprzeciwko i po bokach dziecka ruszały się, dane wzrokowe mówiły mu, że
porusza się do przodu, a dane z narządu równowagi wskazywały, że jest
nieruchome. Okazało się, że zwyciężały doznania wzrokowe, gdyż dzieci często w
tej sytuacji upadały do tyłu. Inne badanie dostarczyło analogicznych wyników w
odniesieniu do dzieci młodszych zdolnych zaledwie do siadania (Bertenthal i Bai,
1989).
Wraz z wiekiem dzieci zaczynają coraz częściej wykorzystywać informacje po-
chodzące z własnego ciała. W jednym z badań sadzano dzieci na ruchomym
krześle w ciemnym pokoju. Widziały one przed sobą świecący pręt, który mógł
zmieniać pozycję. W jednej sytuacji proszono dzieci o powiedzenie, kiedy pręt jest
nachylony tak samo jak ich krzesło (a więc i ich ciało). W drugiej miały wskazać,
kiedy pręt zajmuje pozycję pionową w stosunku do ziemi. Badano dzieci w wieku
6-18 lat i okazało się, że wraz z wiekiem ich odpowiedzi stawały się coraz
trafniejsze (Wapner, 1969; Wapner i Werner, 1965).
Streszczenie
Zmysły o mniejszym znaczeniu - dotyku, węchu, smaku, równowagi i ruchu (czucie
równowagi) - są dobrze rozwinięte w chwili urodzenia. Już płód jest wrażliwy na
dotyk, a wrażliwość dotykowa wzrasta w ciągu pierwszych dni życia. Dotyk jest
podstawowym składnikiem szeregu odruchów adaptacyjnych. Wykazano, że
odgrywa on również ważną rolę w rozwoju społecznym i jest wykorzystywany w
aktywności eksploracyjnej.
Noworodki są wrażliwe zarówno na zapach, jak na smak. Wolą zapachy przyjemne
od nieprzyjemnych i potrafią odróżnić zapach własnej matki od zapachu innych
kobiet. Intensywniej ssą słodsze płyny i spożywają ich więcej. Już w 2 godziny po
urodzeniu dzieci potrafią odróżnić nie tylko smak słodki, ale i kwaśny, gorzki oraz
słony.
Noworodki są również wrażliwe na stymulację pochodzącą z narządu równowagi,
reagując zarówno na pozycję ciała, jak na ruch, ale nawet starsze dzieci w
większym stopniu polegają na wzroku, gdy dane wzrokowe i pochodzące ze
zmysłu równowagi pozostają w sprzeczności.
SŁUCH
Słuch jest jednym z najważniejszych zmysłów człowieka, gdyż duża ilość
informacji o świecie dociera do nas wyłącznie drogą słuchową. Nadjeżdżający z
tyłu samochód, dzwoniący telefon lub dzwonek u drzwi, muzyka - to wszystko jest
percypowane zmysłem słuchu. Co ważniejsze, polegamy na słuchu w rozumieniu
mowy.
W jaki sposób można stwierdzić, na ile dobrze słyszy noworodek? Badacze
odwoływali się do licznych, występujących w sposób naturalny, reakcji na dźwięki.
Jedną z nich jest odruch Moro, omówiony w rozdz. 6. Inne polegają na zaciskaniu
powiek, odwracaniu głowy i oczu, uspokajaniu się. Wykorzystywano również
wskaźniki fizjologiczne, takie jak: zmiany oddechu, bicie serca, krążenie krwi,
reakcje elektryczne mózgu. Wszystkie te metody jasno dowiodły, że noworodek
słyszy (Aslin, Pisoni i Jusczyk, 1983). Istnieją nawet potwierdzone dane, że już
kilka miesięcy przed urodzeniem płód słyszy.
Wrażliwość słuchowa
Wydaje się, że noworodki wykazują mniejszą wrażliwość słuchową niż dorośli
(Aslin, Pisoni i Jusczyk, 1983). Noworodek może usłyszeć jedynie dźwięki
głośniejsze niż szept z odległości 4 i pół stopy (około 135 cm), podczas gdy
dorosły bez trudności
słyszy szept z tej odległości. Za ten niedobór może być częściowo odpowiedzialna
obecność płynu w uchu środkowym.
Wrażliwość na dźwięki zmienia się wraz z ich częstotliwością zarówno u niemow-
ląt, jak u dorosłych. Dorośli są mniej wrażliwi na dźwięki o wysokiej i niskiej często-
tliwości. Badania wykazały, że dzieci w wieku 6 i 18 miesięcy mają niską
wrażliwość na dźwięki o niskiej częstotliwości, ale równie dobrą jak dorośli na
dźwięki o wysokiej częstotliwości (Schneider, Trehub i Bull, 1980; Schneider i
Trehub, 1985a, 1985b i Chang, 1977).
Jest oczywiste, że nie występuje prosta zależność pomiędzy wiekiem a słuchem
polegająca na tym, że ludzie wraz z wiekiem zaczynają słyszeć lepiej. Wrażliwość
słuchowa wzrasta tylko do 10 lat. Wrażliwość na wyższe częstotliwości osiąga
maksimum nawet wcześniej, około 4. - 5. roku życia (Trehub i in., 1988).
Wskaźniki wrażliwości określają, jak głośny musi być dźwięk, aby dziecko mogło
go odebrać. Jednakże zazwyczaj mamy do czynienia z dźwiękami znacznie
głośniejszymi niż ten próg. Dla pełnego zrozumienia umiejętności słuchowych
niemowlęcia musimy również wiedzieć, na ile dziecko jest w stanie rozróżniać
dźwięki odmienne pod względem takich cech, jak intensywność, częstotliwość i
czas trwania.
ROZWÓJ A ŚRODOWISKO
Muzyka dla naszych uszu: czy doświadczenie zmienia melodię?
Percepcja wydaje się tak natychmiastowa i bezpośrednia, że można by
przypuszczać, iż to, co widzi i słyszy jedna osoba, jest tym samym, co widzi i
słyszy druga osoba. Jednak nie zawsze tak się dzieje. Weźmy na przykład
rodowitych Anglików. W strumieniu dźwięków mówionego angielskiego dostrzegają
oni bez problemu ciąg słów. Jeśli jednak posłyszą osoby mówiące po niemiecku,
chińsku czy rosyjsku, będą mieli trudności z wyróżnieniem poszczególnych słów, a
nawet ze stwierdzeniem, gdzie kończy się jedno zdanie i zaczyna następne. Jest
oczywiste, że umiejętność percepcji mowy zależy od środowiska, w którym mowa
się rozwija.
Czy jednak język nie jest percypowany w specyficzny sposób dlatego, że stanowi
stymulację o charakterze społecznym? Czy jest możliwe, że nasza percepcja
innych niż mowa bodźców dźwiękowych ma charakter uniwersalny i nie jest
wrażliwa na czynniki środowiskowe? Niedawno przeprowadzone badanie nad
percepcją muzyki dotyczyło tego właśnie problemu (Lynch i in., 1990).
W badaniu wzięły udział dzieci sześciomiesięczne i dorośli. Eksperymentatorzy
wykorzystali siedmiotonową melodię, opartą bądź na zachodniej skali majorowej i
minorowej, bądź na skali jawajskiej, o odmiennej strukturze. Dla słuchaczy zachod-
nich melodie jawajskie brzmią dziwnie.
Badanym prezentowano powtarzającą się melodię opartą na jednej z tych skal,
przerywaną czasami sekwencją składającą się z siedmiu tonów, zaburzoną
niewielką zmianą częstotliwości piątego tonu. Dzieci nauczono, aby odwracały
głowę w chwili usłyszenia zaburzonej sekwencji. Dorośli zaś mieli podnosić do
góry ręce. Pytanie brzmiało: Czy dzieci i dorośli wychwytują tę samą liczbę
zaburzonych sekwencji przy skali zachodniej i jawajskiej?
Dorośli nie-muzycy dostrzegali zaburzone sekwencje w melodiach zachodnich o
wiele łatwiej niż w melodiach jawajskich. Niemowlęta również rozpoznawały zabu-
rzone sekwencje, ale nie robiły tego lepiej w przypadku melodii zachodnich niż
jawajskich. Uzyskane wyniki sugerują, że ludzie rodzą się z umiejętnością
dostrzegania melodii w bardzo różnorodnych strukturach dźwiękowych. Jednak
umiejętność ta zmienia się stopniowo, stając się wyższą dla typów melodii często
słyszanych niż dla melodii, z którymi stykamy się rzadko lub wcale. Wydaje się
więc, że percepcja muzyki jest uzależniona od wpływów środowiskowych.
Lokalizacja dźwięków
Ważną cechą dźwięków jest ich źródło ze względu na pozycję słuchacza. Nawet
noworodki wyróżniają ogólny kierunek, z którego pochodzi dźwięk. Zwracają oczy i
głowę w kierunku źródła dźwięku, jeśli jest on względnie trwały, chociaż robią to
dopiero po około 6 - 12 sek. Reakcja ta jest najbardziej prawdopodobna w
przypadku dźwięku grzechotki i głosu ludzkiego (Braddick i Atkinson, 1988;
Mendelson i Haith, 1976). Niedawno przeprowadzone badania wykazały, że
reakcja ta zanika około 2. miesiąca życia, pojawia się ponownie w 3. lub 4. i jest
wówczas silniejsza. Fakt, że ponownie pojawiająca się reakcja jest szybsza, może
wskazywać na kontrolowanie jej przez inny ośrodek w mózgu (Field J., 1987; Muir i
Clifton, 1985).
W ciągu pierwszego półtora roku życia dziecko uczy się rozróżniać przestrzeń
słuchową (Morrongiello, 1988a, 1988b, 1988c). Aby osiągnąć tę umiejętność,
niemowlę musi rozwiązać bardzo ciekawy i ogólny problem rozwijającego się
organizmu dokonać właściwej rekalibracji. Rzecz polega na tym, że adekwatna
lokalizacja dźwięku zależy w dużej mierze od uchwycenia różnicy w czasie
docierania dźwięku do jednego i do drugiego ucha. Na przykład dźwięk
pochodzący z prawej strony wywołuje energię, która dociera wcześniej do prawego
niż do lewego ucha. Wraz z wiekiem zwiększają się rozmiary głowy, tak więc
odległość pomiędzy uszami również się zwiększa. Zatem dźwięk pochodzący z
tego samego, nie środkowego źródła dociera do obu uszu z większą różnicą w
czasie u dziecka starszego niż u młodszego. Ponieważ więc już noworodki
wykazują relatywną umiejętność lokalizacji dźwięków, są zmuszone do
dokonywania, wraz z wiekiem, rekalibracji w celu dostosowania się do własnego
wzrostu; stale modyfikują związek między danymi dźwiękowymi a ich znaczeniem
jako źródła informacji o umiejscowieniu przedmiotu wydającego dźwięki (Clifton i
in., 1988; Fenwick, Hillier i Morrongiello, 1991 ). Problem ten pojawia się w wielu
obszarach działania dziecka: ruchy oczu, ruchy głowy, sięganie, chodzenie itd. Ale
nikt nie wie, jak do tego dochodzi.
Streszczenie
Już płód kilka miesięcy przed urodzeniem słyszy. Noworodki są mniej wrażliwe na
dźwięki niż dorośli. Jednak w ciągu 1. roku życia słyszenie dźwięków o wysokiej
częstotliwości staje się u dzieci równie dobre jak u dorosłych. Niemowlęta są
zdolne do odróżniania dźwięków na podstawie ich intensywności, częstotliwości i
czasu trwania. Szczególnie ważne są umiejętności różnicowania dźwięków
zaangażowane w percepcji mowy. Już noworodki dostrzegają różnice w czasie
trwania i czasie wzrostu intensywności dźwięku, a niemowlęta są bardziej czułe na
dźwięki mieszczące się w paśmie charakterystycznym dla głosu ludzkiego.
Umiejętność lokalizacji źródła dźwięku istnieje w chwili urodzenia, po czym zanika,
aby pojawić się ponownie w wieku 4 miesięcy w postaci bardziej efektywnej.
Rozwija się przez pierwszych 18 miesięcy życia, a w procesie tym ważną rolę
odgrywa ciągła rekalibracja.
WZROK
Poświęć chwilę na zastanowienie się, jak bogate i złożone jest twoje otoczenie
wizualne. Dostrzeżesz różnice w jasności i barwie oraz w fakturze; potrafisz
wskazać, które powierzchnie są gładkie, a które szorstkie. Rozglądając się wkoło,
zobaczysz bardzo liczne przedmioty, ich kontury oraz cechy, które podpowiedzą ci,
co znajduje się bliżej, a co dalej. Przez okno możesz ujrzeć dosłownie miliony liści
i ździebełek trawy. W pokoju spostrzeżesz liczne przedmioty funkcjonalne:
kontakty elektryczne, pojemniki na różne przedmioty, półki z książkami, krzesła, na
których mażesz usiąść. Wzrok dostarcza ogromnej ilości wiedzy o świecie.
Zastanówmy się, jak ten świat wygląda w oczach noworodka. Po pierwsze, czy
noworodek widzi? Jeśli tak, na ile dobrze? Kiedy dziecko zaczyna widzieć na tyle
dobrze, aby dostrzegać poszczególne obiekty, skąd wie, że jeden przedmiot jest
umieszczony przed drugim, że jakiś przedmiot może służyć jako pojemnik, że
pojemnik, np. filiżanka, jest oddzielony od stołu, na którym stoi? Skąd dziecko wie,
że drzewo jest na zewnątrz pokoju, a nie stanowi części szyby? Z tych kilku pytań
jasno wynika, że dziecko musi nauczyć się bardzo wiele. W ciągu ostatnich dwóch
dziesięcioleci dowiedzieliśmy się bardzo dużo na ten temat. Rozpoczniemy od
rozpatrzenia dwóch pytań: Na ile dobry jest wzrok noworodka? Jak szybko się
rozwija?
Zdolności sensoryczne
Noworodki widzą. Młodzi rodzice stwierdzają, że ich dziecko wkrótce po urodzeniu
często odwraca głowę w kierunku źródła światła, takiego jak okno. W ciągu pierw-
szych kilku dni po urodzeniu czuwające dzieci potrafią również dostrzegać
intensywność światła. Otwierają szeroko oczy w ciemności i zamykają je przy
ostrym świetle; przeważnie wolą patrzeć na umiarkowane światło (Haith, 1980;
Hershenson, 1964). Już od urodzenia dzieci szczególnie lubią widzieć ruch, a ich
wrażliwość wzrokowa na ruch wzrasta w pierwszych miesiącach życia (Aslin i
Shea, 1990; Burnham, 1987; Nelson i Horowitz, 1987).
Ostrość wzroku
Noworodki wykazują wyraźną tendencję do częstszego patrzenia na obiekty
tworzące jakiś wzór niż na obiekty nie stanowiące wzoru. Jeśli na przykład
pokażemy niemowlęciu czarno-biały obrazek kółka oraz szarą kartkę o takiej
samej jasności, będzie ono dłużej patrzeć na kółko niż na równomiernie pokolo-
rowaną kartkę (Fantz, 1961). Tendencję do patrzenia na wzór można wykorzystać
do pomiaru ostrości wzroku dziecka, w analogiczny sposób, jak czynią to okuliści
wobec osób dorosłych (we wstawce 7-2 opisano, w jaki sposób skonstruowano tę
technikę).
W celu dokonania pomiaru ostrości wzroku badacze pokazują dzieciom szarą
kartkę obok kartki zawierającej białe i czarne pionowe linie. Zazwyczaj dziecko
patrzy dłużej na kartkę z liniami. W kolejnych prezentacjach linie stają się coraz
węższe i bardziej ściśnięte. Im węższe linie, tym trudniejsze odróżnienie szarej
kartki od kartki z wzorem. W końcu dziecko zaczyna patrzeć równie długo na obie
kartki, prawdopodobnie dlatego, że nie dostrzega pomiędzy nimi różnicy .
Wykorzystując tę i inne metody, badacze stwierdzili, że ostrość wzroku noworodka
wynosi 201400-20/800 przy normalnej ostrości dorosłych wynoszącej 20/20. W
wieku 3 mie
sięcy ostrość wzroku wzrasta do około 20/100. W wieku 6 miesięcy jest już całkiem
dobra, a w wieku 12 miesięcy osiąga taki poziom jak u osób dorosłych (Banks, i
Salapatek, 1983; Dobson i Teller, 1978). Na rysunku 7-3 pokazaliśmy, jak praw-
dopodobnie widzi cudzą twarz niemowlę w wieku 1, 2 i 3 miesięcy z odległości
około 6 cali (około 15 cm).
Dlaczego młodsze niemowlęta gorzej widzą? Wczesne badania nad dziećmi w
wieku poniżej 1 miesiąca zdawały się wskazywać, że soczewka nie zmienia swoje-
go ogniska w zależności od odległości, który to proces nazywamy akomodacją
wzrokową (Haynes, White i Held, 1965). Sądzono, że soczewka jest
zogniskowana na odległość 7-8 cali (około 17,5-20 cm), co - ku zachwytowi
wszystkich - idealnie odpowiada odległości dzielącej twarz matki od oczu dziecka
w czasie karmienia. Ludzie wymyślili ładną historyjkę, jak to ewolucja użyła takiej
sztuczki, aby mieć pewność, że twarz matki będzie przyciągać uwagę dziecka.
Wyjaśnienia ewolucyjne są często bardzo pociągające; niestety, bywają również
fałszywe, tak jak podane powyżej. Pierwszy zarzut opiera się na danych wskazują-
cych, że ostrość wzroku dziecka nie różni się przy poszczególnych odległościach.
Należałoby spodziewać się, że ostrość zmienia się zależnie od odległości, jeśli od-
powiada za to "zafiksowana" soczewka. Istota rzeczy polega na tym, że
akomodacja wzrokowa zależy od sygnałów neuronalnych, które są wywoływane
przez światło padające na receptory mieszczące się w oku. Obwody neuronalne w
oku i mózgu nie są jednak w chwili urodzenia wystarczająco dojrzałe, aby
wychwycić małe różnice w dokładności ogniska. Co za tym idzie - zmiany ogniska
są stosunkowo bezużyteczne w pierwszych tygodniach życia. Soczewka nie jest
ustawiona na stałe, ale i nie ulega zmianom w związku z odległością, jak u
dorosłych, gdyż takie zmiany dają mało znaczące rezultaty. Wydaje się więc, że
fakt ustalenia ogniska soczewki na odległość 7-8 cali jest przypadkowy. Zdolność
do akomodacji wzrasta pomiędzy 1. i 3. rokiem życia i osiąga poziom dorosłych
około 6. miesiąca życia (Aslin i Smith, 1988; Banks i Salapatek, 1983).
Widzenie relacji
Kalendarz przygotowany dla noworodka przez naturę początkowo dobrze spełnia
swoje zadania, ale rosnące dziecko nie może ograniczać się do prostego pobu-
dzania własnego mózgu i zaczyna oceniać stosunki pomiędzy poszczególnymi
elementami spostrzeganego wzrokowo świata. Twarz matki musi być spostrzega-
na jako całość, a nie jako oddzielne elementy, takie jak brwi, oczy uszy, nos itd.,
gdyż powodowałoby to konieczność radzenia sobie ze zbyt dużą liczbą szczegó-
łów.
Rysunek 7 5 Etapy badania aktywności wzrokowej niemowląt. (a) Kamera rejestruje ruchy
oczu dziecka, gdy patrzy ono na odbicie obrazka. (b) Obrazy oka są analizowane.
Skrzyżowanie jest wykorzystywane do oznaczenia lokalizacji środka źrenicy, czyli kropek
odbitego światła podczerwonego. Pozycje kropek światła wskazują, gdzie była źrenica, przez
powiązanie obrazu ze źródłem światła podczerwonego. Wszystkie te informacje są
przekazywane do komputera. (c) Komputer rekonstruuje ruchy oczu dzieci. Na rysunku
przedstawiono rekonstrukcję fiksacji noworodka na pionowej kresce
Różne dane empiryczne wskazują, że dzieci zaczynają "składać wszystko do kupy"
pomiędzy 1. i 3. miesiącem życia (Haith, 1986; Kleiner i Banks, 1987). Co ciekawsze, okres
ten jest uważany przez badaczy za przełomowy w życiu niemowlęcia, gdyż wówczas zanika
kilka odruchów, zmieniają się wzorce fal mózgowych, pojawia się uśmiech i dziecko
zaczyna przesypiać całą noc (Emde, Gaensbauer i Harmon, 1976). Jest więc
jasne, że zachodzą wtedy ważne zmiany w funkcjonowaniu mózgu.
Van Giffen i Haith zbadali te przypuszczenia w ten sposób, że pokazywali dzieciom
wzorce złożone z kresek tworzących okrąg lub kwadrat, jak widać na rys. 7-6. W
niektórych figurach jedna z kresek miała niewłaściwe położenie. Dorosły spost-
rzega nieodpowiednio umieszczoną kreskę jako dziwną, gdyż widzi, że wszystkie
pozostałe są poprawnie usytuowane w stosunku do siebie. Niewłaściwe
umieszczenie jednej kreski nie ma wpływu na fiksacje wzrokowe dziecka
jednomiesięcznego, ale już dzieci trzymiesięczne patrzą dłużej na przemieszczoną
kreskę niż na pozostałe (Van Giffen i Haith, 1984). Wynika stąd, że pomiędzy 1. i
3. miesiącem życia dziecko zaczyna widzieć w obrazie wzrokowym organizację, a
nie tylko szczegóły.
Oczywiście dzieci trzymiesięczne nie są jeszcze zdolne do dostrzegania
wszystkich rodzajów relacji. Możesz udowodnić sam sobie, idąc do galerii sztuki
współczesnej, że percepcja organizacji wymaga czasu, wysiłku oraz, jak
widzieliśmy, wiedzy. W badaniu dotyczącym tego zagadnienia dzieciom pięcio- i
siedmiomiesięcznym pokazywano figury, takie jak na rys. 7-7a (Bertenthal,
Campos i Haith, 1980). Dorośli twierdzą, że widzą kwadrat leżący na okręgach
umieszczonych pod każdym jego rogiem. Mówią ponadto, że widzą słabo
zarysowane brzegi kwadratu, chociaż naprawdę ich nie ma. Oczywiście dorośli
posiadają bogatą wiedzę o takich rzeczach, jak kwadraty, i o tym, jak mogą one
zasłaniać okręgi leżące niżej. Niemowlętom pokazywano układ 7-7b (te same
elementy, ale nieco inaczej umieszczone, by zburzyć złudzenie) tak długo, aż
dochodziło do habituacji - aż dzieci były zmęczone tym układem. Wówczas
niektórym dzieciom pokazywano układ 7-7a, wywołujący złudzenie, a innym układ
7-7c, nie wywołujący złudzenia. W obydwu układach zmienione było położenie
dwóch elementów brzegowych. Dzieci pięciomiesięczne nie odkrywały przeważnie
żadnej z tych zmian, natomiast siedmiomiesięczne patrzyły dłużej, gdy zmiana
doprowadzała do układu wywołującego złudzenie, niż gdy tego nie czyniła; na tej
podstawie można wnioskować, że dokonywały percepcyjnego grupowania
elementów. Co więcej, gdy eksperymentatorzy pomagali dzieciom, np. dokonując
rotacji układu, która wzmacniała złudzenie, nawet dzieci w wieku 4 i pół miesięcy
odróżniały bodziec wywołujący złudzenie od bodźca nie wywołującego złudzenia
(Shapiro i in., 1983). Rzecz w tym, że percepcja organizacji wzrokowej nie jest
czymś, co zachodzi raz na zawsze dla wszystkich bodźców. Umiejętność
organizowania zaczyna pojawiać się pomiędzy 1. i 2. miesiącem życia, ale rozwija
się dalej po tym czasie, pozostając pod wpływem zarówno wiedzy, jak wsparcia
percepcyjnego.
Percepcja twarzy
Twarz zawiera taki układ elementów wzrokowych, którym dzieci są najbardziej
zainteresowane. Kilka badań wskazało, że niemowlęta nie rozróżniają układu
elementów tworzącego twarz od przypadkowego układu tych samych elementów
przed wiekiem 3-4 miesięcy. Jednak przy wykorzystaniu bardzo czułych procedur
badawczych stwierdzono, że dziecko już w wieku 2 miesięcy patrzy dłużej na
schematyczny obraz twarzy niż na przypadkowy układ elementów. Znaczenie
poszczególnych elementów twarzy zmienia się z wiekiem. Początkowo najbardziej
przyciągają uwagę dziecka i wywołują jego uśmiech oczy, następnie oczy i nos,
wreszcie oczy, nos i usta (Maurer, 1985).
Przedstawione powyżej badania mogą budzić wątpliwości, gdyż w większości z
nich stosowano bądź obrazki twarzy, bądź dwuwymiarowe zestawy czarno-białych
elementów. Być może małe dzieci widzą prawdziwe twarze w sposób całościowy,
ale nie są w stanie dostrzec twarzy w dwuwymiarowych schematach. Wydaje się,
że rzeczywiście tak się dzieje. Urządzenie przedstawione na rys. 7-8 pozwala na
dokładne stwierdzenie, gdzie patrzy dziecko w przypadku prawdziwej, żywej
twarzy. W wieku 5 tygodni dzieci patrzą na silnie skontrastowane brzegi twarzy -
tam, gdzie stykają się skóra i włosy lub podbródek i ubranie. Zachowują się więc
tak jak noworodki, które utrzymują wzrok blisko czarno-białego brzegu figur,
prawdopodobnie w celu utrzymania aktywności w okolicach wzrokowych mózgu.
Jednakże już dzieci o 2 tygodnie starsze spędzają większą część czasu na
patrzeniu na wewnętrzne elementy twarzy, szczególnie na oczy. Fiksacja na tych
wewnętrznych elementach może odzwierciedlać nową organizację percepcyjną
twarzy jako całości, a nie zbioru elementów (Hainline, 1978; Haith, Bergman i
Moore, 1977; Maurer i Salapatek, 1976). Co ciekawe, gdy w tego rodzaju
eksperymentach dorośli mówili do dzieci, starsze niemowlęta patrzyły intensywniej
na oczy mówiącego niż na jego usta. Ponieważ dorośli lubią kontakt wzrokowy, a
dzieci lubią, kiedy się do nich mówi, tendencja ta wzmacnia trwającą pozytywną
interakcję pomiędzy rodzicem i niemowlęciem.
Wrażliwość dzieci na wyrażane przez twarz emocje powoli rośnie przez pierwsze 2
lata życia (Nelson, 1987). Jednak już nawet u dzieci trzymiesięcznych stwierdzono,
że im intensywniejszy jest uśmiech na widzianej twarzy, tym dłużej dziecko na nią
patrzy. Wydaje się przy tym, że powyższa tendencja zależy od doświadczenia
(patrz rys. 7-9). Dzieci, których matki wzbudzały zainteresowanie własną osobą i
uśmiechały się, wykazywały najsilniejsze preferencje dla uśmiechniętych twarzy
(Kuchuk, Vibbert i Bornstein, 1986). W wieku 7 miesięcy niemowlęta potrafią
różnicować wyraz szczęścia i zaskoczenia oraz strachu (Ludemann i Nelson,
1988).
Wzrok
W tych eksperymentach pokazywano czteromiesięcznym niemowlętom jakiś obiekt
częściowo zasłonięty przez inny, np. długi kij częściowo zasłonięty przez klocek.
Prezentacja trwała tak długo, aż zainteresowanie dzieci zanikało. Następnie
pokazywano im cały kij oraz dwa kije krótsze znajdujące się w odległości
odpowiadającej uprzednio zasłoniętej powierzchni. Można przypuszczać, że jeśli
dzieci sądziły pierwotnie, że kij jest ciągły, powinny patrzeć dłużej na dwa
oddzielone kije niż na lepiej "znany" cały kij. Tak się jednak nie działo, co
wskazuje, że dzieci nie widziały za klockiem całego kija (Spelke, 1985). W
podobnym eksperymencie dzieci widziały sztabkę odsuwaną sprzed kuli, którą
częściowo zasłaniała. Po odsunięciu sztabki oczom dzieci ukazywała się bądź cała
kula, bądź kula podzielona na dwie części. Również w tym badaniu okazało się, że
dzieci nie były bardziej zainteresowane podzieloną kulą. Eksperymentatorzy
wykorzystywali różne inne figury, w tym twarz (jak pokazano na rys. 7-12b), ale w
żadnym z wariantów eksperymentu nie udało im się wykazać, że niemowlęta
potrafią wywnioskować 0 obiektach więcej, niż są w stanie zobaczyć (Kellman i
Spelke, 1983; Schmidt i Spelke, 1984).
Uzyskane wyniki wydają się zaskakujące. Czy jest możliwe, że dzieci spostrzegają
ludzi jako podzielonych na części, gdy stoją oni za stołem? Prawdopodobnie nie.
We wszystkich omówionych badaniach częściowo zasłonięte przedmioty były
nieruchome. Również dzieci nie ruszały się. W rzeczywistych sytuacjach ży-
ciowych, gdy widzimy jeden obiekt częściowo zasłonięty przez drugi, nasz ruch
powoduje większe przemieszczenie bliższego przedmiotu niż "kawałków" obiektu
bardziej oddalonego. Dostarcza nam to informacji o tym, że zasłonięty obiekt jest
ciągły. Co więcej, również zasłonięty obiekt może się poruszać, dostarczając do-
datkowych informacji. Rzeczywiście, gdy niemowlę zobaczy na przykład ruch kuli
za sztabką, która ją zasłania (to znaczy dwie części kuli ruszające się
równocześnie), później patrzy na podzieloną kulę tak, jakby jej wcześniej nie
widziało. Można sądzić, że w tych warunkach dziecko spostrzega poruszającą się
kulę jako jedną całość. Tak więc niemowlęta korzystają z informacji, które
uzyskują, widząc, jak poruszają się części wchodzące w skład obiektu
zasłoniętego przez inny obiekt (Kellman, Spelke i Short, 1986; Spelke, 1988b).
Wydaje się jednak, że umiejętność ta wymaga doświadczenia, gdyż noworodki nie
są zdolne do wyprowadzania takich wniosków spostrzeżeniowych na temat
poruszających się przedmiotów (Stater i in., 1990).
Coraz więcej danych empirycznych wskazuje, że niemowlęta dokładniej spo-
strzegają układy dynamiczne niż statyczne. Liczne wcześniejsze badania nad
osiągnięciami niemowląt, w których wykorzystywano obiekty nieruchome, powinny
doczekać się replikacji z układami dynamicznymi. Pozwoli to na uzyskanie
trafniejszego obrazu zdolności percepcyjnych niemowlęcia.
Układ przestrzenny
Dotychczas zajmowaliśmy się podstawowymi umiejętnościami percepcyjnymi
niemowląt oraz ich percepcją wzorców i obiektów. Jednak świat wizualny składa
się z licznych obiektów. Jest to jakby krajobraz pełen przedmiotów i wydarzeń
pozostających wobec siebie w określonych relacjach przestrzennych (Gibson,
1988b). Aby lepiej zrozumieć, jak niemowlęta spostrzegają ten bogatszy świat,
konieczne jest rozpatrzenie zagadnienia percepcji głębi i przestrzeni.
249
Głębia i odległość W miarę jak dzieci nabywają umiejętności poruszania się,
rozwija się ich zdolność do popadania w kłopoty. Jedno z niebezpieczeństw polega
na tym, że mogą przewrócić się na krawędziach, jeśli nie zauważą, iż
powierzchnia, którą mają pod sobą, obniża się. Eleanor Gibson i Richard Walk
(1960) zbadali
percepcję głębi u niemowląt, wykorzystując urządzenie zwane wzrokowym
urwiskiem. Wzrokowe urwisko składa się z przezroczystej tafli pleksiglasu, po
której dziecko może raczkować. Bezpośrednio pod połową przezroczystej
powierzchni leży kawałek materiału w szachownicę. Pod drugą połową jest
umieszczony taki sam materiał, ale leży on dużo poniżej przezroczystej
powierzchni. Niemowlęta umiejące już raczkować umieszczano na małej
platformie, na granicy pomiędzy powierzchnią "bezpieczną" i "głęboką". Mimo że
matki wołały swoje dzieci, stojąc przy głębokiej części, dzieci nie chciały
przechodzić przez nią, gdyż przypuszczalnie, dostrzegały głębię i niebez-
pieczeństwo.
Kiedy rozwija się umiejętność spostrzegania głębi? Pomysłową próbę udzielenia
odpowiedzi na to pytanie w odniesieniu do dzieci, które jeszcze nie umiały racz-
kować, stanowił pomiar akcji serca w chwili, gdy eksperymentator zbliżał je do
powierzchni wzrokowego urwiska po stronie głębokiej i bezpiecznej. Rytm serca
dzieci dwumiesięcznych ulegał zwolnieniu, gdy zbliżały się do części głębokiej, co
oznacza, że dostrzegały różnicę i były nią zainteresowane. Natomiast rytm serca
dzieci dziewięciomiesięcznych wzrastał, co wskazuje, że były przestraszone;
ponadto nie chciały przechodzić przez głęboką część. Zmiana zainteresowania na
strach zachodzi po 7. miesiącu życia, czyli mniej więcej wówczas, gdy dzieci
nabywają umiejętności samodzielnego poruszania się (Campos i in., 1978; Scarr i
Salapatek, 1970). Ważnym czynnikiem wydaje się to, czy niemowlę może przyjąć
odpowiedzialność za swoje własne ruchy. Niemowlęta, które nie umiały się same
poruszać, ale miały "chodziki", pomagające im przemieszczać się wokół, również
wykazywały strach przed urwiskiem (Campos i Bertenthal, 1989).
Co pozwala niemowlętom percypować głębię? Jedno z możliwych wyjaśnień za-
kłada związek tej umiejętności z widzeniem obuocznym. Jednak stwierdzono, że
dzieci, które widzą tylko na jedno oko, zachowują się na urwisku wzrokowym tak
samo jak dzieci, które dobrze widzą na oboje oczu (Walk i Dodge, 1962). Można
stąd wnioskować, że widzenie dwuoczne nie jest niezbędne dla postrzegania głębi,
Najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie wskazuje na paralaksę ruchową. Jak
wspoWzrok 251
mnieliśmy wcześniej, kiedy poruszamy się, wydaje nam się, że obiekty znajdujące
się bliżej nas szybciej zmieniają położenie niż obiekty bardziej oddalone (Banks,
1988). Prawdopodobnie niewielkie ruchy głowy informują dziecko o względnej
odległości głębokiej części urwiska wzrokowego.
Możesz stwierdzić, oglądając zdjęcia lub obrazy, że istnieją inne dostępne dziecku
źródła informacji o odległości. Te wskazówki, tak jak paralaksa ruchowa, mogą być
oceniane tylko jednym okiem, nazywamy je więc wskazówkami jednoocznymi.
Na przykład wydaje się, że tory kolejowe zbiegają się w odległym punkcie. Obiekty
znajdujące się bliżej mogą zasłaniać dalsze obiekty znajdujące się na tej samej linii
wzroku; dziesięciocentówka trzymana w odpowiedniej pozycji może zasłonić obiekt
tak duży jak księżyc. Wreszcie względna wielkość obiektów dostarcza informacji o
ich odległości. Gdy widzimy na rysunku psa większego od samochodu,
spostrzegamy samochód jako znacznie bardziej oddalony i możemy nawet ocenić
względną odległość jednego obiektu od drugiego, gdyż wiemy, jakie są wymiary
samochodów i psów.
Yonas i jego współpracownicy przeprowadzili kilka eksperymentów, aby określić, w
jakim wieku niemowlęta zaczynają wykorzystywać tego rodzaju wskazówki. Na
przykład Granrud i Yonas (1984) wykorzystali układ pokazany na rys. 7-13 w celu
zbadania wrażliwości niemowląt na głębię wywołaną przez nakładanie się
obiektów na siebie. Dzieci siedmiomiesięczne sięgały częściej do tej części
dwuwymiarowego układu, który wydawał się bliższy, natomiast dzieci
pięciomiesięczne - nie. Inne, podobne badania wykazały, że na wskazówki
jednooczne dotyczące głębi niemowlęta stają się wrażliwe pomiędzy 5. i 7.
miesiącem życia (Aslin i Smith, 1988).
Oprócz omówionych powyżej wskazówek jednoocznych dotyczących głębi istnieją
wskazówki kinetyczne, które są wytwarzane przez ruch obserwatora lub
obiektów. Omówiliśmy już jedną wskazówkę kinetyczną - paralaksę ruchową.
Obiekty dostarczają dodatkowych wskazówek, jeśli zbliżają się do obserwatora
dokładnie z naprzeciwka. W tej sytuacji, w miarę jak wielkość obiektu rośnie w
oczach, zasłania on coraz większą część tła i wszystkie części obiektu stają się
większe. Dzieci częściej mrugają oczami, gdy obiekty zbliżają się, niż gdy się
oddalają. Efekt ten stwierdzono już u dzieci w wieku 1 miesiąca.
Prawdopodobieństwo mrugania wzrasta od 16% w wieku 6 tygodni do 45% w
wieku 8 tygodni i 75% w wieku 10 tygodni (Petterson, Yonas i Fisch, 1980).
W jakim wieku dzieci zaczynają percypować głębię? Tak jak w przypadku większo-
ści pytań dotyczących rozwoju, nie można na to pytanie odpowiedzieć w sposób
bezwzględny. Wrażliwość na odmienne wskazówki głębi pojawia się w różnym
wieku. Niemowlęta wykorzystują wskazówki kinetyczne już między 1. a 3.
miesiącem życia, wskazówki obuoczne - między 4. a 5. miesiącem, a jednooczne
statyczne - dopiero około 6.-7. miesiąca (Yonas, Arterberry i Granrud, 1987; Yonas
i Granrud, 1985; Yonas i Owsley, 1987).
Streszczenie
Noworodki widzą, jednak ostrość wzroku zaczyna osiągać poziom zbliżony do
ostrości wzroku dorosłego dopiero w wieku 12 miesięcy. Już we wczesnych
miesiącach życia występuje u dzieci widzenie peryferyjne, widzenie barw i
widzenie stereoskopowe. Od urodzenia dzieci wykazują zainteresowanie
kontrastem wzrokowym, występującym pomiędzy jasnymi i ciemnymi krawędziami.
Jedna z interpretacji tego faktu wskazuje, że dzieci posiadają wrodzony kalendarz,
nakazujący im angażowanie się w aktywność, która stymuluje ich ośrodki
wzrokowe mieszczące się w mózgu. Około 2.-3. miesiąca życia niemowlęta stają
się bardziej zainteresowane oglądaniem zorganizowanych układów
przestrzennych i twarzy niż prostych elementów wzrokowych oraz kontrastu. Po
tym okresie przejściowym wewnętrzne cechy twarzy, szczególnie oczy, wywołują
największe zainteresowanie.
W trakcie pierwszego półrocza życia dzieci zaczynają wykazywać wrażliwość na
cechy przedmiotów. Są zdolne do stwierdzenia, że na pojedyncze obiekty można
patrzeć z różnych perspektyw - jak wynika to z ich umiejętności dostrzegania
stałości wielkości, kształtu, jasności i barwy. Nieco później zaczynają ujawniać zro-
zumienie bardziej subtelnej stałości, zwanej niezmiennością. Niektóre dane
wskazują, że te starsze dzieci potrafią budować kategorie wzrokowe obejmujące
podobne obiekty.
Również w ciągu pierwszego półrocza dzieci zaczynają dowiadywać się, co można
zrobić z przedmiotami. Pojawia się wstępna wiedza o tym, jakie przekształcenia są
możliwe wobec przedmiotów sztywnych w porównaniu z giętkimi. Dzieci w tym
wieku potrafią także zinterpretować biologiczny ruch punktów świetlnych. Jednak
nie stwierdzono, aby były w stanie wywnioskować, że jakiś obiekt częściowo
zasłonięty przez inny obiekt jest ciągły i całościowy, chyba że widzą ruch tego
obiektu.
Badania nad spostrzeganiem przez dzieci układów przestrzennych pozwoliły na
wykrycie kilku ważnych prawidłowości. Niemowlęta stają się wrażliwe na różne
wskazówki pozwalające na określenie odległości, przy czym kolejność rozwojowa
wykorzystywania wskazówek jest następująca: wskazówki kinetyczne, wskazówki
obuoczne, wskażówki jednooczne statyczne. Chociaż dzieci zaczynają dostrzegać
głębię na wzrokowym urwisku około 2.-3. miesiąca życia, strach przed głębią
rozwija się później, gdy uczą się raczkować. Podczas pierwszego półrocza dzieci
organizują przestrzeń i znajdujące się w niej obiekty, odnosząc je do własnego
ciała. Później pojawia się umiejętność wykorzystywania wskazówek mieszczących
się w polu wzrokowym. To osiągnięcie rozwojowe pozwala dziecku na
stwierdzenie, że obiekty zajmują stałą lokalizację, niezależną od jego pozycji.
PERCEPCJA INTERMODALNA
Dla wygody omówiliśmy różne modalności zmysłowe oddzielnie. Ale jest
oczywiste, iż większość przedmiotów, ludzi i wydarzeń postrzegamy wieloma
zmysłami. Na przykład pies dostarcza dużej ilości informacji wzrokowych. Jest on
również źródłem informacji słuchowych - poprzez szczekanie, dyszenie i
poruszanie się. Inne dane o psie pochodzą ze zmysłu dotyku - gdy ociera się o
nasze nogi. Niestety, pies może ponadto dostarczać informacji węchowych, nawet
ze stosunkowo dużej odległości. Chociaż wszystkie te wskazówki percepcyjne
mogą być dostępne równocześnie, o tym, że pies znajduje się w pobliżu, powiemy,
mając do dyspozycji tylko niektóre z nich lub nawet jedną.
Pytanie o to, jak dziecko dochodzi do zrozumienia, że wskazówki percepcyjne są
powiązane, gnębiło przez jakiś czas psychologów i filozofów. Pytanie to ma co
najmniej dwa aspekty. Pierwszy dotyczy sposobu powiązania poszczególnych
modalności zmysłowych i jego zmian w miarę rozwoju. Jak już stwierdziliśmy,
Piaget (1952) był zwolennikiem poglądu, że w chwili urodzenia modalności
zmysłowe są niepowiązane, a dziecko może dokonać ich integracji jedynie na
podstawie doświadczenia. Na przykład dziecko jest zdolne do powiązania dotyku i
wzroku tylko wówczas, gdy uczy się patrzeć na trzymane w rękach przedmioty.
Przeciwny pogląd reprezentuje Bower (1974), twierdząc, że dziecko jest
nieświadome tego, która modalność zmysłowa jest stymulowana na przykład przez
światło lub dźwięk. W tym podejściu uważa się, że modalności. zmysłowe są, w
chwili urodzenia, wzajemnie powiązane, a dziecko uczy się, dzięki doświadczeniu,
rozdzielać je.
Drugi aspekt omawianego pytania dotyczy obrazu umysłowego czy reprezentacji,
która wynika z percepcji. Różne modalności percepcyjne mogą doprowadzić do
powstania tej samej reprezentacji umysłowej, np. psa. Ale jak to się dzieje? Od
tego właśnie zagadnienia rozpoczęliśmy ten rozdział: Czy początkowo niewidoma
osoba może rozpoznać samym wzrokiem przedmiot, który znała tylko dzięki
dotykowi? To pytanie stanowi istotę problemu dotyczącego rozpoznawania tego
samego psa wzrokiem, słuchem, dotykiem, a nawet węchem. Czy dziecko uczy się
wiązania tych wszystkich wskazówek, których dostarcza pies, poprzez wielokrotne
doświadczanie ich razem? W końcu jedna wskazówka inicjuje powiązanie z
innymi, czego rezultatem jest umysłowa reprezentacja "psa". Zanim to nastąpi,
dziecko może mieć odmienne reprezentacje dla każdej modalności - niejako
wzrokowego psa, słuchowego psa, dotykowego psa i węchowego psa. A może
dziecko od początku spostrzega psa jako całość (Gibson, 1988b; Spelke, 1987)?
W takim przypadku interpretowałoby wskazówki wzrokowe, słuchowe, dotykowe i
węchowe jako niezmienne cechy psa, wskutek czego percepcja jednej z
właściwości prowadziłaby do stwierdzenia obecności całego zwierzęcia.
W badaniach nad wykorzystywaniem przez dzieci relacji intermodalnych psycho-
logowie posługują się często jednym z dwóch podejść (Bose i Ruff, 1987). W
pierwszym koncentrują się na powiązaniach pomiędzy modalnościami
percepcyjnymi, gdy jeden zmysł inicjuje eksplorację dokonywaną za pomocą
innego zmysłu. Badania takie są przeważnie prowadzone z bardzo małymi
dziećmi. Drugie podejście jest ukierunkowane bezpośrednio na poznawanie
reprezentacji.
Reprezentacja intermodalna
Eksperymentatorzy stosowali dwa odmienne podejścia w badaniach nad tym, jak
małe dzieci wykorzystują różne modalności zmysłowe do budowania umysłowej re-
prezentacji jakiegoś obiektu. W pierwszym podejściu badano, czy niemowlęta
potrafią przenieść rezultat doświadczeń z jednej modalności zmysłowej do drugiej,
inaczej mówiąc - czy są zdolne do transferu intermodalnego. W drugim podejściu
podstawowe pytanie brzmi: Czy niemowlęta wiedzą, że ten sam obiekt stymuluje
dwie modalności zmysłowe? Psychologowie wykorzystali te dwa podejścia,
analizując związki pomiędzy percepcją dotykową i wzrokową oraz wzrokową i
słuchową.
Streszczenie
Większość naszego doświadczenia percepcyjnego odzwierciedla raczej
zaangażowanie kilku modalności zmysłowych niż jednej. Psychologowie
zastanawiali się, jak dziecko dochodzi do zrozumienia, że wskazówki percepcyjne
należy łączyć ze sobą. Aby wyjaśnić to zjawisko, zajęli się badaniem powiązań
intermodalnych mających funkcję eksploracyjną oraz tymi, które są zaangażowane
w budowanie reprezentacji. Intermodalne powiązania eksploracyjne istnieją od
urodzenia, chociaż ulegają zmianom pod wpływem doświadczenia. Jednak
odpowiedź na pytanie, czy wskazówki pochodzące z różnych modalności
zmysłowych zbiegają się w tej samej reprezentacji umysłowej, jest bardziej
złożona. Dane odnoszące się do pierwszego półrocza życia są kontrowersyjne.
Jednak dane dotyczące transferu intermodalnego oraz pochodzące z badań nad
dostrzeganiem odpowiedniości wskazują, że w drugiej połowie 1. roku życia
niemowlęta mają dostęp do tych samych reprezentacji za pomocą dotyku i wzroku
oraz słuchu i wzroku.
Należy sądzić, że wstępne powiązania pomiędzy modalnościami zmysłowymi ist-
nieją od urodzenia, ale doświadczenie odgrywa znaczącą rolę w ich ostatecznym
kształtowaniu.
ROZWÓJ UWAGI
Ponieważ to zewnętrzne bodźce inicjują procesy percepcyjne i sensoryczne,
można odnosić wrażenie, że procesy te mają charakter bierny i po prostu czekają
na aktywację ze strony zdarzeń zachodzących w świecie. Tak jednak nie jest.
Sposoby spostrzegania są narzędziami umysłu służącymi do zbierania informacji o
świecie. Percepcja dziecka zależy od jego intencji, celów i skłonności oraz od
poziomu uwagi i czuwania.
Uwaga w niemowlęctwie
Już noworodki reagują na łagodne dźwięki i obrazy. Ich ciało uspokaja się, przery-
wają wykonywane czynności, takie jak ssanie, otwierają szeroko oczy, a serce za-
czyna bić wolniej. Te zmiany w zachowaniu, które zdają się optymalizować
gotowość dzieci do odbierania bodźców, zostały opisane po raz pierwszy przez
Sokołowa (1960) jako odruch orientacyjny. Noworodki przejawiają odruch
orientacyjny, gdy kierują uwagę na poruszające się światła, na zmieniające się
stopniowo dźwięki oraz na dźwięki o niskiej częstotliwości (Eisenberg, 1970; Haith,
1966; Kearsley, 1973). Jeśli jednak stymulacja fizyczna staje się za intensywna lub
zmienia się zbyt gwałtownie, niemowlęta zamykają oczy, wykazują podniecenie, a
rytm serca przyspiesza się. Ten wzorzec reakcji jest nazywany odruchem
obronnym (Finlay i Ivinskis, 1987; Graham i Clifton, 1966; Kearsley, 1973).
Wydaje się, że odruchy orientacyjny i obronny są najwcześniejszymi postaciami
pozytywnej i negatywnej uwagi.
Wcześniej omówiliśmy inne wskaźniki uwagi u noworodków, przede wszystkim ich
tendencję do patrzenia na źródło dźwięku i do odwracania głowy pod wpływem
stymulacji policzka lub na skutek atrakcyjnego zapachu. Jednak badacze
przeważnie koncentrują się na poszukiwaniach dotyczących rozwoju uwagi
selektywnej, czyli umiejętności dziecka do inwestowania energii w jeden bodziec, a
nie w inne. Już u noworodków występują proste postaci uwagi selektywnej - gdy
na przykład wolą patrzeć na obrazy o przeciętnym poziomie jasności i zmienności
(w porównaniu z obrazami o krańcowych poziomach jasności i zmienności),
(Hershenson, 1964; Hershenson, Munsinger i Kessen, 1965) oraz na obrazy
przedstawiające uporządkowane wzory (Fantz, 1963). W niedawno
przeprowadzonych badaniach stwierdzono, że noworodki chętniej dostosowują
swój sposób ssania tak, aby częściej słuchać głosu własnej matki niż obcej kobiety
(Cooper i Aslin, 1989; DeCasper i Fifer, 1980).
Jak już widzieliśmy, umiejętność wykazywania uwagi selektywnej dostarcza dobrej
możliwości badania percepcji noworodków.
Badacze zastanawiali się również nad tym, co kontroluje uwagę niemowlęcia.
Jerome Kagan dostarczył najpełniejszego wyjaśnienia tej kwestii. Sądzi on, że od
urodzenia do wieku mniej więcej 3 miesięcy niemowlęta zwracają uwagę na
wzorce zawierające kontur i ruch. W wieku 3-12 miesięcy zwracają uwagę na
rzeczy, które wydają się im zaskakujące lub niezgodne z tym, co już wiedzą. Na
przykład w jednym z badań pokazywano niemowlętom gliniane modele
normalnych i zniekształconych twarzy. Okazało się, że niemowlęta patrzyły dłużej
na twarze zniekształcone (Kagan, 1970). Począwszy od 12. miesiąca życia
niemowlęta zwracają uwagę na zdarzenia, które prowokują je do budowania
hipotez lub przypuszczeń odnośnie do tego, co zachodzi w ich świecie. Inni
badacze wskazują, że uwagą kierują nowość, szczegóły wizualne bodźca lub
różne inne cechy (Haith i Campos, 1977; Pipp i Haith, 1984). Ten interesujący
problem, dotyczący "zamiarów" i "celów" niemowląt, pozostaje nadal nie
rozstrzygnięty.
Streszczenie
Już od urodzenia niektóre bodźce sensoryczne wzbudzają zainteresowanie
noworodka, czyli odruch orientacyjny, inne zaś powodują odrzucenie, czyli odruch
obronny. Psychologowie reprezentują bardzo różnorodne poglądy odnośnie do
tego, co kieruje uwagą niemowląt. Problem ten, który wiąże się z rolą "zamiarów" i
"celów" niemowląt, pozostaje nie rozstrzygnięty.
Niezależnie od tego można opisać ogólną prawidłowość rozwojową, polegającą na
przechodzeniu, wraz z wiekiem, od uwagi kontrolowanej przez bodźce zewnętrzne
do samokontroli. Cztery ważne aspekty uwagi, które rozwijają się z wiekiem, to:
kontrola uwagi, adaptacyjność uwagi, planowość uwagi, umiejętność stosowania
odpowiedniej strategii uwagi.
PERCEPCJA I DZIAŁANIE
Jak się przekonaliśmy, percepcja nie polega na biernym otrzymywaniu energii po-
przez nasz aparat zmysłowy. To my odgrywamy ważną rolę w określaniu tego, co
spostrzegamy, a większość wkładanego przez nas wysiłku percepcyjnego jest
wydatkowana nie bez przyczyny. Dzięki temu możemy działać w świecie
skuteczniej: "Spostrzegamy, aby działać, i działamy, aby spostrzegać" (Pick,
1983). Czasami zapominamy, że mamy do czynienia z nieskończonym
strumieniem zmieniającej się energii, gdy poruszamy się i gdy obiekty znajdujące
się wokół nas się poruszają. Wystarczy pomyśleć przez chwilę o percepcyjnym
strumieniu wydarzeń, którego doświadcza łyżwiarz, piłkarz lub baseballista na
boisku, aby stało się to oczywiste. Percepcja zachodzi więc na płaszczyźnie
działania, a działanie modyfikuje percepcję w ciągłym i trwałym doświadczeniu.
Dopiero od niedawna psychologowie zaczęli zajmować się różnymi aspektami tego
zagadnienia (Thelen, 1989b).
Streszczenie
Percepcja i działanie są ściśle ze sobą powiązane już od wieku niemowlęcego.
Odruchy noworodka wpływają na percepcję wzrokową, np. poprzez ruchy oczu,
które bezpośrednio kontrolują energię fizyczną dostępną oku. Narzędziami do
poszukiwania danych wzrokowych niemowlęta dysponują już w chwili urodzenia i
wykorzystują je, aby dostarczać sobie stymulacji poprzez oglądanie silnie
skontrastowanych krawędzi. Ponadto niemowlęta budują oczekiwania co do
powtarzających się wydarzeń. To pozwala im sprawować, do pewnego stopnia,
kontrolę nad własnymi działaniami.
W miarę rozwoju dzieci zaczynają wykorzystywać inne systemy działań w celu
modyfikowania własnego doświadczenia percepcyjnego. Sięganie pod kontrolą
wzroku oraz samodzielne poruszanie się zmieniają w zasadniczy sposób
możliwości wpływania na własne doświadczenia. Kontrola nad własnymi ruchami
w przestrzeni przyczynia się do zrozumienia stabilności przestrzennej.
Narzędzia działania rozwijają się nadal w wieku szkolnym. W ich skład zaczynają
wchodzić różne strategie poznawcze i percepcyjne stosowane przez dzieci. Stop-
niowo wzrasta umiejętność wykorzystywania przez dzieci informacji zwrotnych w
celu przystosowania się do zmieniających się warunków percepcji i działania.
PODSUMOWANIE
Rozpoczęliśmy ten rozdział od stwierdzenia, że prawie cała posiadana przez nas
wiedza pochodzi z naszego aparatu percepcyjnego. Nic więc dziwnego, że rozwój
percepcyjny był głównym obszarem zainteresowania badaczy dążących do
zrozumienia rozwoju ludzkiego umysłu.
Dwie ostatnie dekady badań pokazały, że wiele wcześniejszych poglądów na
temat niemowląt było błędnych. Liczni eksperci sądzili, że w chwili urodzenia dzieci
są niewidome i głuche. Pogląd ten wspierał twierdzenie empirystów, iż zdolności
percepcyjne są oparte wyłącznie na doświadczeniu i uczeniu się. Obecnie wiemy,
że wszystkie systemy percepcyjne działają, zanim jeszcze płód osiągnie normalny
wiek urodzenia. Żyjemy w czasach "kompetentnego niemowlęcia", wykryto wiele
nowych umiejętności małych dzieci i, w przeciwieństwie do wcześniejszych
poglądów, nie traktuje się obecnie niemowlęctwa jako okresu o bardzo małych
możliwościach percepcyjnych.
Równocześnie powinniśmy uważać, aby nie przypisywać małym dzieciom zbyt
wielu umiejętności. Niedawny szał na punkcie "superdzieci" (wzmacniany przez ar-
tykuły ukazujące się w tak popularnych czasopismach, jak "Time" i "Newsweek")
spowodował, że wiele osób zaczęło sądzić, iż małe dzieci potrafią robić właściwie
wszystko. Jednak nawet w odniesieniu do bardzo podstawowych procesów sen-
sorycznych - wykrywania i różnicowania energii fizycznej stymulującej receptory -
noworodki mają przed sobą bardzo długą drogę rozwojową. I, jak widzieliśmy,
narzędzia percepcyjne muszą być stale usprawniane.
Jeden z kluczowych problemów w psychologii rozwojowej polega na tym, że mamy
mało pojęć do opisu częściowych osiągnięć. Zadajemy pytanie: Czy dziecko widzi
kolory, słyszy melodię, jest zdolne do percepcji intermodalnej itd.? Gdy prze-
prowadzone badania pozwalają na udzielenie odpowiedzi twierdzącej, często koń-
czymy na tym. Ale nikt przecież nie wierzy, że percepcja melodii jest u niemowląt
równie dobra jak u dorosłych. Problem jest następujący: potrafimy zrozumieć, iż
dziecko widzi mniej lub bardziej wyraźnie, gdyż możemy sami tego doświadczać,
jednak nie znamy konkretnych przykładów niedoskonałego widzenia barw,
percepcji melodii czy percepcji intermodalnej. Dopóki nie znajdziemy sposobu
opisywania niepełnych osiągnięć, dopóty nie będziemy mogli w pełni zrozumieć
rozwoju percepcyjnego.
Użyteczne jest myślenie o dziecku jako przychodzącym na świat z podstawowymi
narzędziami do odbioru i poszukiwania informacji percepcyjnych. Najwyraźniej
widać to w odniesieniu do ruchów oczu. Pozostałe narzędzia, takie jak: chwytanie,
sięganie, raczkowanie, chodzenie, wkrótce zaczynają dojrzewać. Dotyczy to dzieci
z każdej kultury. Jednak treść percepcji - gromadzone informacje - bardzo zależy
od doświadczenia. To, czy dziecko będzie traktowało jako znajome twarze czarne,
żółte czy białe, lub nauczy się rozumieć język francuski, chiński czy angielski,
zależy od środowiska, w którym będzie się wychowywało.
Tak więc ewolucja stworzyła istotę posiadającą wszystkie narzędzia potrzebne do
zbierania informacji o świecie. Natomiast doświadczenie określa, jakie to będą
informacje.