Adam Kucharski: Ignacy Krasicki. Wśród Pisarzy Polskiego Oświecenia, Poznań 2015 T. Dworak, Ignacy Krasicki

You might also like

Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 22

Adam Kucharski

Orcid: 0000-0003-4444-7704
Instytut Historii i Archiwistyki UMK Toruń
akr88@umk.pl

WYJAZDY KURACYJNE IGNACEGO KRASICKIEGO DO WÓD


W LATACH 90-TYCH XVIII W.

W literaturze biograficznej dotyczącej biskupa Ignacego Krasickiego najbar-


dziej eksponowanym wątkiem jego życiorysu jest najczęściej twórczość literacka
i ukazywanie go jako pisarza i poety1. Z reguły ten wątek nadaje ton narracji
stanowiąc zasadnicze tło, w które wplatane są pojedyncze odmienne motywy.
Zdecydowanie rzadziej w opracowaniach naukowych dochodziły do głosu per-
spektywy badawcze akcentujące jako temat główny inne rysy jego aktywności:
duszpasterstwo, administrowanie powierzoną sobie diecezją i dobrami kościel-
nymi, czy działania i poglądy natury politycznej2. Natomiast do zupełnej rzadko-
ści należą opracowania mieszczące się w nieco innej, nowej optyce spojrzenia3,
odnoszące się do jego życia prywatnego, w szczególności stanu zdrowia i podej-
mowanego leczenia oraz podróży do wód4. Właściwie należy tu wymienić tylko
dawniejszą pracę autorstwa Mariana Szyjkowskiego, omawiającą jeden z jego
pobytów kuracyjnych w Karlsbadzie5. Ponieważ nie była to jedyna zagraniczna
podróż do wód Ignacego Krasickiego zdecydowałem się przybliżyć te epizody
z jego życia, tym bardziej że były one częścią szerszego zjawiska kulturowo-me-
dycznego. Lata 90-te XVIII w., na które przypadają wszystkie znane nam jego
wyjazdy kuracyjne, to czasy przełomu. Nastąpił wówczas schyłek państwowego
1
M. Piszczkowski, Ignacy Krasicki. Monografia literacka, Kraków 1975; J. T. Pokrzywniak,
Ignacy Krasicki. Wśród pisarzy polskiego oświecenia, Poznań 2015; T. Dworak, Ignacy Krasicki,
Warszawa 1987; P. Cazin, Książę biskup warmiński Ignacy Krasicki. 1735–1801, tłum. M. Mroziń-
ski, posł. oprac. Z. Goliński, Olsztyn 1986.
2
R. Wołoszyński, Postawa ideowa Ignacego Krasickiego po roku 1780, Wrocław 1953; J.
Tretiak, Ignacy Krasicki jako prezydent trybunału, Kraków 1895; S. Achremczyk, Ignacy Krasicki.
Nie tylko poeta, Olsztyn 2001; Idem, Ignacy Krasicki. Nie tylko literat, Olszty 2016.
3
Zob. Ignacy Krasicki. Nowe spojrzenia, red. Z. Goliński, T. Kostkiewiczowa, K. Stasiewicz,
Warszawa 2001.
4
Tematyka kuracji balneologicznych Krasickiego pozostaje na całkowitym marginesie stu-
diów poświęconych jego osobie i działalności. Nierzadko ogranicza się do pojedynczych, krótkich
wzmianek w monografiach, bez sięgania do tekstów źródłowych; np. „Latem ponowił Krasicki
kurację w Karlsbadzie”; T. Dworak, Ignacy Krasicki, s. 556.
5
M. Szyjkowski, Xiążę Biskup Warmiński u wód karlisbadzkich, „Wiadomości Literackie”
1935, R. XII, nr 7 (587), s. 3; Ten sam tekst został rok później opublikowany jako rozdział w książ-
ce tegoż autora; Idem, Polskie peregrynacje do Pragi i Karlowych Warów. Od Augusta Mocnego
do Adama Mickiewicza, Warszawa 1936, s. 13–38.

166
istnienia I Rzeczypospolitej. Nie zahamowało to jednak rozwoju polskiej turysty-
ki uzdrowiskowej, która wchodząc w wiek XIX skorzystała bardzo na rozwoju
balneologii i modernizacji kurortów zdrojowych w całej Europie.
Pierwsze, anonsowane w korespondencji zamiary udania się do wód poja-
wiają się relatywnie dość późno, gdy biskup miał już 56 lat. W grudniu 1791 r.
długoletnie, notoryczne bóle w boku, a także kłopoty zdrowotne brata Antonie-
go były przyczyną snucia projektów wyjazdu do ciepłych wód termalnych la-
tem następnego roku. Przy czym miały one wówczas jeszcze niesprecyzowany
charakter, a jak pokazała przyszłość w ogóle nie doszły do skutku w zakłada-
nym kształcie. Wspomniane plany obejmowały kilka alternatyw: wyjazd do Spa
w Niderlandach, niemieckiego Bad Pyrmont (Pirmont) lub któregoś z uzdrowisk
czeskich6. Powodem tego, iż żaden z tych planów nie znalazł jednak wówczas
realizacji mogło być istotne polepszenie stanu zdrowia biskupiego brata. Były to
kurorty modne i popularne w środowisku polskich elit. Przodowały wśród nich
stosunkowo nieodległe wody czeskie, gdzie będzie jeździł również Krasicki.
Dużą frekwencją przybyszy z ziem polskich cieszyło się też Spa7. Nieco rzadziej
odwiedzane Bad Pyrmont w Dolnej Saksonii nie było też bynajmniej nieznane.
Zaledwie trzy lata wcześniej, krótko przed inauguracją obrad Sejmu Wielkiego
udał się tam Adam Kazimierz Czartoryski w towarzystwie Juliana Ursyna Niem-
cewicza8.
Ulubionymi miejscami kuracji stały się dla biskupa Krasickiego dwa znane
europejskie uzdrowiska: Baden położone nieopodal Wiednia oraz modny cze-
ski kurort Karlsbad (Karlove Vary). Taki wybór nie jest absolutnie przypadko-
wy, gdyż były one popularne w czasach Krasickiego, a także później. W XIX w.
bywał w nich inny wybitny polski literat, Zygmunt Krasiński, który także nie
był zbyt wylewny w listownych opisach swoich tamtejszych kuracji9. Pierwszy
odnotowany pobyt w austriackim uzdrowisku przypadł na lato 1792 r. Chęć dłuż-
szego wyjazdu Krasicki anonsował już wiosną 1791 r. żaląc się swojemu adre-
satowi, iż w swojej stałej rezydencji nie jest w stanie nic zaoszczędzić z powodu
wystawnego trybu życia i przyjmowania ogromnej liczby gości. Miał nadzieję
żyć na cudzy koszt bawiąc w gronie rodzinnym, bądź wizytując diecezję. Wy-

6
Z. Goliński, Kalendarz życia i twórczości Ignacego Krasickiego, t. 2, do druku przygotowała
i wstępem opatrzyła M. Górska, Poznań 2011, s. 910.
7
A. Wdowik, „Ciało się zdrowszym czuje i weselszą dusza”. Polskie świadectwa podróży do
Spa w 2. poł. XVIII wieku, w: Kultura uzdrowiskowa na Dolnym Śląsku w kontekście europejskim,
t. 1, red. B. Płonka-Syroka, A. Kaźmierczak, Wrocław 2013, s. 229–240.
8
J. U. Niemcewicz, Pamiętniki czasów moich, t. I, oprac. J. Dihm, Warszawa 1957, s. 260.
9
A. Bagłajewski, Zygmunt Krasiński u wód, „Wiek XIX. Rocznik Towarzystwa Literackiego
im. Adama Mickiewicza” 2015, R. VIII (L), s. 123–124.

167
jechał do Baden w początkach lipca 1792 r. Co ciekawe Krasicki bez zbytniego
skrępowania donosił o rodzaju swoich dolegliwości, którymi miały być obstruk-
cje, spazmy i kolki. Wstępna diagnoza lekarska wskazywała wprawdzie na ko-
nieczność podjęcia balneoterapii, lecz z listu wynika, że to sam pacjent zdecy-
dował o miejscu docelowym i to bynajmniej nie kierując się względami czysto
medycznymi. Wręcz przeciwnie, gdyż pobrzmiewa w jego słowach całkowity
brak wiary w skuteczność wodolecznictwa: „Przepisano mi wody i wybrałem
badeńskie w niezbitej wierze, że nie wody, lecz podróże przywracają zdrowie”10.
Notabene w pewnym sensie zaprzeczył później sam sobie częstotliwością ko-
lejnych wizyt w uzdrowiskach termalnych. Jak się wydaje stwierdzenie o poży-
teczności podróży dla polepszenia stanu zdrowia dotyczyło w intencji biskupa
zarówno sfery psychiczno-mentalnej jak i fizycznej. Oddalenie od spraw i kłopo-
tów krajowych dawało wytchnienie, pozwalało na przeżycie swoistego katharsis,
zaś dalszy wyjazd wzmagał aktywność i przerywał ustalony, zasiedziały rytm
życia domowego. Wprawdzie za granicą biskup także podejmował wiele wy-
siłków w sprawach kościelnych i prywatnych, uczestniczył w życiu dworskim
(co bardzo go męczyło) i chcąc nie chcąc pogrążał się w wirze polityki. Jednak
w jednym z listów ocenił nienajlepszy stan zdrowia swojej bratowej właśnie jako
wynik braku ruchu i nieodpowiedniej diety: „Jejmość była nieco słaba, z tego się
to dzieje, iż się z miejsca nie rusza, a kawę raz wraz pije i przysmaczki zjada”11.
Także jego wrażenia z terapii odbytej w Baden są utrzymane już w zdecydo-
wanie odmiennym tonie, gdy twierdził, że „z łaski Bożej wody mi dobrze posłu-
żyły i czerstwy jestem, a ostatek złego pomału się wykorzeni jak mówi doktor”.
Tę bardzo pozytywną opinię sformułował po przeszło trzytygodniowym zaży-
waniu kąpieli, a cały pobyt trwał około miesiąca (3 sierpnia – 1 września 1792).
Przy czym relacja uwzględnia szczegóły leczenia żółtaczki, choć pacjent skupiał
się głownie na planowaniu i realizacji przyszłych działań oraz organizacji drogi
powrotnej do kraju12. Przebija z niej jednak ton ogólnej satysfakcji pacjenta, któ-
ry czuł się uleczony pisząc „nie byłem zdrów od lat kilku tak, jak teraz”13. Podróż
do Wiednia i Baden przypadła na newralgiczny moment w dziejach szlacheckiej
Rzeczypospolitej. Trwała wówczas wojna z carską Rosją w obronie Konstytucji
3 Maja. Zagranicznego wyjazdu Krasickiego nie należy traktować w kategoriach

10
Korespondencja Ignacego Krasickiego 1743–1801 z papierów Ludwika Bernackiego, T. 2,
1781–1801, wyd. i oprac. Z. Goliński, M. Klimowicz, R. Wołoszyński, red. T. Mikulski, Wrocław
1958, (dalej cyt. Korespondencja), I. Krasicki do Ernsta Ahasvera Lehndorffa, Lidzbark Warmiń-
ski, 2 VII 1792.
11
Ibidem, t. 2, s. 547; I. Krasicki do Antoniego Krasickiego; Lidzbark Warmiński, 11 II 1792.
12
Ibidem, t. 2, s. 569–570; I. Krasicki do Ignacego Krasickiego; Baden, 26 VIII 1792.
13
Ibidem, t. 2, s. 571.

168
jego eskapistycznych inklinacji. Jak podkreśla jeden z biografów podróż kura-
cyjna planowana była już wcześniej i działania wojenne jej nie udaremniły. Przy-
czyniły się natomiast do modyfikacji trasy w ten sposób, aby ominąć tereny ob-
jęte walkami. Wskutek czego jechał przez Toruń, Bydgoszcz, Poznań, Wrocław,
Ołomuniec, Brun do Wiednia14. Wyjeżdżał nieco wcześniej przed ogłoszeniem
decyzji Stanisława Augusta o przystąpieniu do konfederacji targowickiej, który
w ten sposób chciał ocalić byt państwa. Krasicki pragnął natomiast otoczyć czcią
pamięć o konstytucji wpisując ją rok później do ułożonego przez siebie kalenda-
rza obywatelskiego15. Sam był też przeciwnikiem przystąpienia do konfederacji
mimo oficjalnego zaproszenia w jej szeregi. Dowiódł tego odrzucając propozycję
Szczęsnego Potockiego i Seweryna Rzewuskiego (czuł się z nimi blisko spo-
winowacony) dołączenia do konfederacji targowickiej i nakłaniając do tego po-
zostałych członków rodziny. Wyjeżdżając unikał dwuznacznej sytuacji. Za jego
przyzwoleniem bratanek Jan wziął udział w walkach z wojskami rosyjskimi.
Krasicki popierał wybuch rewolucji polskiej, początkowo pokojowej, a później
wojny w obronie Konstytucji 3 Maja, i cenił ją bardziej niż francuską16. Zresztą
był pełen jak najlepszych myśli i wielkich nadziei wietrząc po wiktorii pod Zie-
leńcami ostateczne zwycięstwo i rozwodząc się tuż przed wyjazdem nad haniebną
klęską i rejteradą wojsk rosyjskich rzekomo aż na Kamczatkę17. Jak się okazało
były to zdecydowanie przedwczesne kalkulacje. Do kraju powrócił już po klęsce
strony polskiej w bitwie pod Maciejowicami, zatrzymując się we Lwowie.
Jak pokazuje przykład Krasickiego uzdrowiska były miejscem, w którym
splatały się różne motywy pobytu: najbardziej oczywiste medyczne, mniej oczy-
wiste towarzyskie i nie mniej istotne polityczne. W drugiej połowie XVIII w.
uzdrowiska europejskie stały się areną spotkań polskiej opozycji, która poza gra-
nicami kraju organizowała swoje spotkania, albo azylem gdzie starano się prze-
czekać trudną sytuację w kraju. Taka tendencja nasiliła się w już okresie trwania
konfederacji barskiej (od 1768 r.), kiedy kurorty wód mineralnych stały się istot-
nymi punktami na mapie podróży wielu urzędników i działaczy politycznych, np.
przygraniczny węgierski Bardiów (dziś Bardejów na Słowacji), czy odleglejsze
belgijskie Spa odwiedzane w drodze do Paryża lub powrocie do kraju18. Z pa-
miętnika Teofili Konstancji Morawskiej z Radziwiłłów wiadomo, iż w szwajcar-
skiej miejscowości Baden, położonej w północnej części tego kraju, w kantonie
14
Z. Goliński, Krasicki, Warszawa 2002, s. 333.
15
S. Achremczyk, Ignacy Krasicki. Nie tylko literat, s. 145.
16
Z. Goliński, Krasicki, s. 330–331.
17
Korespondencja, t. 2, s. 569; I. Krasicki do A. Lehndorffa, Lidzbark Warmiński, 2 VII 1792
18
G. Ryżewski, Ród Chreptowiczów herbu Odrowąż. Dobra i kariery Chreptowiczów w Wiel-
kim Księstwie Litewskim w XV–XVIII w., Kraków 2006, s. 165.

169
Argowia spotkali się (1773) spiskowcy z obozu upadłej konfederacji, w tej licz-
bie jej słynny brat Karol Stanisław Radziwiłł „Panie Kochanku”19. Co najmniej
od lat 70/80-tych wyjazdy do wód mogły być dobrym pretekstem, gwarantują-
cym zachowanie tajemnicy, do podtrzymywania kontaktów przez polskich opo-
zycjonistów, bądź ich oponentów pozostających na usługach dworu carskiego20.
Kolejne klęski w walce z Rosją oraz dwa rozbiory sprawiły, iż w latach 90-tych
w kurortach schronienia szukali czołowi przedstawiciele polskich elit politycz-
nych. Można mówić w tym kontekście o całkowitym zdominowaniu wyobraźni
i aktywności pacjentów uzdrowisk przez kwestie planów politycznych i bieżącej
sytuacji. Jest to dobrze widoczne w ich korespondencji, w której zwyczajowo
marginalizowali lub całkowicie pomijali sprawy zdrowotne, pozostawiając je
w sferze prywatnej, niewartej wzmiankowania. Takim przykładem może być np.
list Stanisława Szczęsnego Potockiego pisany w Baden. Pobyt w tym austriackim
uzdrowisku miał miejsce wiosną i być może latem 1790 r. i był elementem jego
prawie 2-letniej politycznej emigracji spędzanej w Wiedniu. Przynajmniej na po-
czątku pobytu zagranicznego stan jego zdrowia bardzo się pogorszył i poważnie
chorował, m. in podczas pobytu w Preszburgu21. Jednak w liście nie nawiązywał
do tych faktów, za to znajdujemy obszerne omawiał zagrożenia, płynące jego
zdaniem dla podstawowych wolności, a wynikające choćby z projektów reform
sejmikowych22.
W kilku końcowych latach istnienia Rzeczypospolitej, bardziej niż kiedy-
kolwiek wcześniej, wyjazd dla poratowania zdrowia stawał się nawet oficjalnym
powodem zakończenia polityczno-urzędniczej kariery i opuszczenia ojczyzny
na dłuższy czas. Przybity niepowodzeniami akcji ratowania kraju oraz osobi-
stą tragedią kanclerz wielki koronny Joachim Chreptowicz udał się na emigrację
do Włoch, wcześniej zatrzymując się na dłużej w Karlsbadzie „dla konserwacji
zdrowia na usługach Rzplitej starganego”. Z kraju otrzymywał wieści o przebiegu
obrad sejmu. Docierały też do niego wyrazy zazdrości innych urzędników, którzy
byli zmuszeni oglądać bezpośrednio agonię ojczyzny. Oficjalnie bezpośrednią

19
T. K. z Radziwiłłów Morawska, Diariusz podróży europejskiej w latach 1773–1774, wstęp
i oprac. B. Rok, Wrocław 2002, s. 18–20.
20
A. Kucharski, „Na poratowanie zdrowia” : kuracyjno-krajoznawcza podróż Kazimierza
i Filipa Raczyńskich do Akwizgranu, Spa, Niderlandów i Francji w 1778 r., w: Sapientia ars vivendi
putanda est. Wokół kultury i polityki: studia z dziejów nowożytnych ofiarowane Profesorowi Maria-
nowi Chachajowi, red. A. Perłakowski, B. Rok, F. Wolański, Kraków–Wrocław 2019, s. 233–234.
21
E. Rostworowski, Potocki Stanisław Szczęsny (Feliks) herbu Pilawa, w: Polski Słownik Biogra-
ficzny (dalej cyt. PSB), t. XXVIII, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk–Łódź 1984–1985, s. 184–185.
22
Idem, Korespondencja Szczęsnego Potockiego z Sewerynem Rzewuskim z lat 1788–1796,
„Przegląd Historyczny” 1954, T. 54, z. 4, s. 732–733.

170
przyczyną jego wyjazdu miała być żałoba po śmierci syna (zmarł w maju 1793)23.
Rzeczywiście prawie miesiąc później opinii publicznej były już znane i szeroko
kolportowane wiadomości o planach emigracji kanclerza: „wyjeżdża z Warsza-
wy do Karlsbadu, a stamtąd do Włoch, jak mówią bez powrotu”24. Z kolei Adam
Kazimierz Czartoryski przez dłuższy czas od połowy 1794 r., przebywał w au-
striackim Baden dystansując się od sytuacji w kraju, bolejąc nad poniesionymi
stratami i pragnąc udowodnić cesarzowi swoją neutralność, co i tak nie uchroniło
go przed sekwestrem dóbr25.
Wyjazd kuracyjny wysokiego dygnitarza kościelnego jakim był biskup war-
miński Ignacy Krasicki był nie tylko jego prywatną sprawą i wynikiem dbało-
ści o poprawę stanu zdrowia. Miał też status prawno-administracyjny i dlatego
wymagał oficjalnego zezwolenia przełożonego, którym po I rozbiorze stał się
władca Prus. Krasicki wystosował prośbę o zgodę przed swoim pierwszym uda-
niem się do Baden (4 VI 1792)26. Letnia terapia wodami nie została uwieńczona
pełnym wyzdrowieniem i uwolnieniem od dolegliwości. Jesienią 1792 r. składał
monarsze raport tłumacząc się z opóźnionego powrotu na teren swojej diecezji.
Prosił także o udzielenie zgody na powtórzenie kuracji w maju następnego roku,
w tym samym miejscu. Jako motywy podawał lepsze samopoczucie po regu-
larnym zażywaniu kąpieli, pozytywną ocenę leczenia wyrażoną przez lekarzy,
którzy nakazali je powtórzyć27. Uzyskawszy królewski placet powrócił do Baden
już rok później. Udał się tam latem 1793 r., kiedy to przebywał dłużej w Wied-
niu. Pierwszy list z tego miasta nosi datę 9 lipca, a w następnym (z 22 lipca)
podał nieco szczegółów wcześniejszej kuracji w Baden. Wiadomo stąd, iż lecze-
nie zamknęło się w cyklu 12 sesji kąpielowych. Pacjent dobrze oceniał wyniki
tej terapii, którą zmuszony był jednak nagle przerwać. Jak pisał, powodem były
hemoroidy, które stawiały także pod znakiem zapytania szybki powrót do kraju.
Na decyzję o dokładnej dacie wyjazdu wpłynęły w dużej mierze warunki me-
teorologiczne. Koniec fali dokuczliwych upałów skłonił go do ruszenia w drogę
powrotną28. Czas trwania tej kuracji można ocenić na ok. 2-3 tygodnie, w drugiej

23
K. Tracki, Ostatni kanclerz litewski Joachim Litawor Chreptowicz w okresie Sejmu Cztero-
letniego 1788-1792, Wilno 2007, s. 235.
24
J. Dembowski [et al.], Tajna korespondencja z Warszawy 1792-1794 do Ignacego Potockie-
go, oprac. M. Rymszyna i A. Zahorski, Warszawa 1961, s. 207 (Józef Świętorzecki do I. Potockie-
go; Warszawa, 19 VI 1793).
25
T. Frączyk, Adam Kazimierz Czartoryski. Biografia historyczno-literacka na tle przemian
ideowych polskiego Oświecenia, Kraków 2012, s. 479–480.
26
Korespondencja, t. 2, s. 567; I. Krasicki do Fryderyka Wilhelma II, Lidzbark Warmiński.
27
Ibidem, t. 2, s. 567, 572–573; I. Krasicki do Fryderyka Wilhelma II, Lidzbark Warmiński,
4 VI 1792; Lwów, 12 XI 1792.
28
Ibidem, t. 2, s. 592–593; I. Krasicki do Ignacego Krasickiego; Wiedeń 22 VII 1793.

171
i trzeciej dekadzie czerwca, do początku lipca29. W tym czasie Krasicki prowa-
dził ożywione życie towarzyskie i utrzymywał kontakty z rodakami. Wśród nich
szczególne miejsce musiała zajmować Marcelina Worcellowa z Bielskich, żona
kuchmistrza koronnego Leona Medarda, która zaprosiła go na obiad tuż przed
wyjazdem. Zawarta w tym czasie bliska znajomość procentowała w przyszło-
ści, gdyż popierał później, i może pośredniczył w realizacji projektu małżeństwa
swego krewnego z córką Worcellów.
Schyłek XVIII w. przyniósł ze sobą również wyraźne nasilenie podróży kobiet
do źródeł wód mineralnych. Nie było to zjawisko całkowicie nowe, praktykowa-
no je już w poprzednim stuleciu, czego jednym z bardziej znanych przykładów
są balneologiczne wyjazdy Marii Sobieskiej, m. in. do Francji30. W latach 90-tych
XVIII w. kurowały się w Baden: Maria Dembińska z Przebendowskich, Izabela
Czartoryska z córkami Marią i Zofią, czy Elżbieta grabowska z Szydłowskich31.
Z pewnością Krasicki musiał być naocznym świadkiem rosnącej frekwencji ko-
biet z kręgów polskich magnaterii i bogatej szlachty, często żon dygnitarzy ko-
ronnych i litewskich. Dowodem na to są jego liczne spotkania i zaproszenia.
Wiadomo nawet, iż w 1787 r. otrzymał bilecik od Marianny Aleksandrowiczowej
z Ledóchowskich kasztelanowej podlaskiej, bawiącej w Karlsbadzie, przywie-
ziony stamtąd przez pewnego oficera, majora Brinckena32. Poszukiwania biogra-
ficzne pozwalają kojarzyć tego żołnierza z kurlandzkim Brincknerem (Brince-
nem), który później w trakcie insurekcji kościuszkowskiej brał w niej udział jako
sekretarz kancelarii powstańczej i trafił za to do więzienia w Moskwie i być może
to właśnie on był autorem wierszowanego upominku imieninowego dla Krasic-
kiego z 1799 r.33
Dokładnie w tym samym czasie do Baden zawitał Adam Kazimierz Czarto-
ryski w towarzystwie Grzegorza Piramowicza. Ewidentnie cel wizyty eks-jezuity
był typowo zdrowotny. Piramowicz zapadł na ciężkie schorzenie reumatyczne
już jesienią 1792 r., ale późna pora roku nie sprzyjała natychmiastowemu podję-
ciu leczenia. Trzeba było z tym poczekać aż do kolejnego lata. Wyjazd nastąpił
już w końcu maja 1793 r., ale dość długi, prawie dwumiesięczny (do przełomu
lipca i sierpnia t. r.) pobyt i kuracja nie przyniosły istotnego polepszenia jego
29
Z Goliński, Kalendarz, t. 2, s. 944.
30
Zob. J. Pietrzak, „Jaka woda pomocna?” – uzdrowiskowe wojaże rodziny Sobieskich na tle
wypraw im współczesnych i wiedzy medycznej, „Acta Universitatis Lodziensis 2012, Folia Histo-
rica 88, s. 27, 29.
31
M. E. Kowalczyk, Zagraniczne podróże Polek w epoce oświecenia, Łomianki 2019, s. 112.
32
Korespondencja, t. 2, s. 358–359; I. Krasicki do Kajetana Ghighiottiego, Lidzbark Warmiń-
ski 16 IX 1787.
33
K. Stasiewicz, Uzupełnienia do kroniki życia i twórczości Ignacego Krasickiego, „Roczniki
Humanistyczne” 2002, t. L, z. 1, s. 78–79.

172
zdrowia, do tego stopnia, iż w następnym roku chorował obłożnie przez dłuższy
czas34. Zaznaczmy tutaj, iż kurort uzdrowiskowy w Baden pozostawał częstym
celem wyjazdów w drugiej połowie XVIII w., ale także i na początku następnego
stulecia. Widoczne jest przywiązanie kuracjuszy do tego miejsca, czego dowodzą
kilkukrotne wyjazdy. Biskup inflancki i wileński Jan Nepomucen Kossakowski
leczył się tam przynajmniej trzykrotnie w latach 1802, 1805 i 1808. Ostatni po-
byt przypadł na schyłek jego życia i zakończył się śmiercią w Baden, w któ-
rym zresztą go również wówczas pochowano35. Do Baden zawitał w początkach
sierpnia 1795 r. Ignacy Krasicki, bratanek księcia biskupa i jednocześnie jego
imiennik. Podróżował wówczas do ciepłych źródeł ze swoim stryjem Janem oraz
jego żoną. Otrzymał kurtuazyjne życzenia polepszenia zdrowia i „odzyskania sił
w prędkim czasie”36 od wuja biskupa, który zakończył wówczas swoją podróż do
wód, ni mniej, ni więcej tylko w Karlsbadzie.
Właśnie Karlsbad (Karlovy Vary), współcześnie znany pod polską nazwą
Karlowe Wary był drugim miejscem wodoleczniczych kuracji Krasickiego. No-
sił się on z zamiarem przyjazdu tam z Berlina po 10 sierpnia 1794 r., w dobie
trwającej w kraju insurekcji kościuszkowskiej. I zapewne plan ten został zreali-
zowany, choć w listach próżno szukać na to dowodów, a biskup wrócił potem na
dłużej do Berlina37. Rok później w życiu Krasickiego zaszła diametralna zmiana.
Otrzymał nominację na arcybiskupstwo gnieźnieńskie, co wiązało się z trwałym
opuszczeniem Warmii i Lidzbarka Warmińskiego. Powracał do kraju po długich
staraniach objęcia wysokiego stanowiska kościelnego w Polsce. Nie udało się
wcześniej uzyskać biskupstwa krakowskiego (1792) więc tym bardziej musiało
to pozytywnie wpłynąć na dobre samopoczucie i ogólnie zdrowie Krasickiego.
Karlsbad uchodził też za uzdrowisko odpowiednie dla podreperowania nie tyl-
ko sfery somatycznej, ale i mentalnej38. Na swoją nową siedzibę Krasicki obrał
Skierniewice. To właśnie tam powrócił po odbyciu kuracji w Karlsbadzie. O jego
pobycie w tym uzdrowisku latem 1795 r. zachowało się sporo informacji. Z za-

34
E. Aleksandrowska, Piramowicz Grzegorz Wincenty (1735–1801), PSB, t. 26, Wrocław–
Warszawa–Kraków–Kraków–Gdańsk–Łódź 1981, s. 535.
35
L. Żytkowicz, Kossakowski Jan Nepomucen herbu Ślepowron, przydomek Korwin (1755–1808),
PSB, t. 14, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk–Łódź, 1968–1969., s. 266–267.
36
Korespondencja, t. 2, s. 653; I. Krasicki do Ignacego Krasickiego; Uniejów, 7 VIII 1795.
37
Istnieje ponad miesięczna luka w znanym zasobie jego listów między końcem lipca i począt-
kiem września. Obiecany list z sierpnia pozostaje nieznany; Ibidem, s. 644–645.
38
Latem 1790 r. lekarz Jan Boeckler zdiagnozował u Joachima Gintowta-Dziewiałtowskiego
wyczerpanie nerwowe, melancholię i hipochondrię zalecając leczenie wodami karlsbadzkimi, do
których pacjent ten udał się i bawił tam w 1791 r.; Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie
(dalej: AGAD), Archiwum Publiczne Potockich, 279b/VI, s. 488–489. Korespondencja Ignacego
Potockiego w sprawach edukacyjnych (1774–1809), oprac. B. Michalik, Wrocław 1978, s. 208.

173
pisów korespondencji wiadomo, że wiosną t. r. Krasicki planował długi, bo aż
6-tygodniowy turnus kuracyjny, trwający od ostatnich dni maja, cały czerwiec
do pierwszej połowy lipca. W praktyce wydłużył się jeszcze bardziej, prawie
do 8 tygodni (28 maja – 22 lipca). W czerwcu swego wuja odwiedził bratanek
Ksawery Krasicki39. Szyjkowski podkreśla, iż latem 1795 r. nie pierwszy raz Kra-
sicki kurował się w Karlsbadzie40, co skądinąd potwierdzałoby jego pobyt tam
w poprzednim roku. Faktycznie w jednym z listów anonsował zamiar wyjazdu
z Berlina do Karlsbadu 10 sierpnia i zapraszał tam również swego bratanka Igna-
cego41. Niestety nieznana pozostaje korespondencja z sierpnia, co nie pozwala
na zweryfikowanie prawdziwości tych projektów42. Jakkolwiek nie ma istotnych
podstaw, aby uważać że wyjazd w 1794 r. nie doszedł do skutku.
Ostatnia jego udokumentowana podróż do wód przypadła już na czas po III
rozbiorze i ostatecznym upadku I Rzeczypospolitej, latem 1797 r. Wprawdzie bi-
skup planował opuścić Skierniewice już w drugiej połowie maja i zatrzymać się
na pewien czas w Warszawie, lecz terminy te uległy przesunięciu. Z obszernego
diariusza, pisanego przez Michalskiego, sekretarza Ignacego Krasickiego, wia-
domo że faktycznie wyjechał ze Skierniewic dopiero na przełomie lipca i sierp-
nia, a w początkach sierpnia zrobił dłuższy postój we Wrocławiu. Karlsbad został
zaś osiągnięty 21 sierpnia 1797 r. Planowano pozostać tam do 11 września, ale
ostatecznie przedłużono pobyt do połowy miesiąca. W zasadzie ze znanych prze-
kazów dokładniej można odtworzyć w tym przypadku samą podróż do Karlsba-
du, niż przebieg tamtejszej leczniczej kuracji balneologicznej43.
Austriackie Baden i czeski Karlsbad nie były jedynymi uzdrowiskami, do
których wybrał się bohater tego opracowania. Wiosną 1794 r. Krasicki planował
dłuższy wyjazd do Berlina włączając w to kurację we Freienwalde, miejscowości
uzdrowiskowej położonej nieopodal Poczdamu44. Zapewne idea ta zrodziła się
pod wpływem bliskich kontaktów z hrabią Ernstem Ahasverem Heinrichem von
Lehndorffem. Był to bliski przyjaciel Krasickiego, szlachcic pruski na Sztynor-
cie, poznany jeszcze w Charlottenburgu (1769)45. Krasicki pisał do niego przez
prawie ćwierć wieku, czego efektem jest 138 zachowanych listów i biletów, wię-

39
Korespondencja, t. 2, s. 652; I. Krasicki do Ignacego Krasickiego; Berlin, 24 IV 1795.
40
Podaje jednak jako datację pierwszego przybycia okres przed 1783 r., co obecnie nie jest
uznawane; M. Szyjkowski, Polskie peregrynacje, s. 13–14.
41
Korespondencja, 2, s. 644; I. Krasicki do Antoniego Krasickiego, Berlin 21 VII 1794.
42
Następny znany list nosi już datę 1 IX 1794.
43
Korespondencja, t. 2, s. 683–685; I. Krasicki do Antoniego Krasickiego; Karlsbad, 31 VIII 1797.
44
Z. Goliński, Kalendarz, t. 2, s. 970–971.
45
Ignacy Krasicki (1735–1801). Ostatni z wielkich mieszkańców zamku lidzbarskiego. Pamiąt-
ka wystawy w 200 rocznicę śmierci Księcia Poetów, Olsztyn 2001, s. 40.

174
cej niż adresowanych do któregokolwiek z członków najbliższej rodziny46. Przed
laty (1 V 1785) biskup warmiński wysłał też list do bawiącego u tamtejszych wód
Lehndorffa47. W korespondencji nie ma jednak bezpośredniego potwierdzenia
wyjazdu do Freienwalde, co wcale temu jednak nie zaprzecza. Krasicki przybył
do Berlina 12 lipca i był w tym mieście znowu na początku września. W między-
czasie mógł pojechać do Freienwalde. Zaś plan kolejnej kuracji balneologicznej
przewidywał wyjazd do Karlsbadu, który miał nastąpić 10 sierpnia.
Jest wysoce prawdopodobne, że obok pobytów leczniczych w Baden
i Karlsbadzie Krasicki korzystał z dobrodziejstw balneoterapii także w innym
czeskim kurorcie. W swoich listach biskup dwa razy rozważał zamiar wyjazdu
do innego znanego ośrodka balneologicznego w Eger (Cheb). Po raz pierwszy
miało to miejsce w 1792 r i Eger miało być docelowym miejscem wyjazdu, któ-
rym stało się ostatecznie bardziej odległe austriackie Baden. Wyjazd do Egeru
miał być wówczas zaordynowany przez lekarzy jako konkretna lokalizacja tera-
pii48. Miało to zapewne związek z właściwościami tamtejszych wód i uznaniem
ich potencjalnej skuteczności w leczeniu schorzeń Krasickiego. Należy jednak
sądzić, iż doszło do zmiany uzdrowiska, chociaż nie znamy powodów takiej de-
cyzji. Krasicki zawitał jednak zapewne do Egeru w pięć lat później. Tym razem
podróż ta wiązała się z dłuższym pobytem w Karlsbadzie. Pod koniec lata 1797
r. powzięto zamiar udania się na kilkudniową kurację do Egeru celem picia tam-
tejszych wód. Bliska odległość między tymi dwiema miejscowościami pozwala
zakładać, iż projekt ten został zrealizowany. Jest to tym bardziej prawdopodobne,
że nawet deficyt czasu nie był traktowany jako przeciwskazanie, ponieważ liczo-
no się z faktem, że wody z Egeru będzie można zabrać ze sobą w dalszą podróż
do Niemiec i kontynuować ich spożywanie w drodze. Krasicki zamierzał leczyć
się w Karlsbadzie do 15 września, a 25 stanąć w Berlinie. Dawałoby mu to czas
na krótki postój w Egerze49. Za poparciem tej tezy przemawia też stosunkowo
niewielka odległość, niespełna 50 km, dzieląca obydwa miasta. Należy tu zazna-
czyć, iż możliwość picia butelkowanych wód mineralnych poza miejscami ich
pozyskiwania upowszechniła się dopiero w wieku XVIII. Było to możliwe dzięki
umasowieniu produkcji w wyspecjalizowanych manufakturach butelek kamion-
kowych, w których przechowywano i transportowano wody zdrojowe. Zwyczaj
ich picia znacząco się poszerzył. Już nie tylko szlacheckie elity społeczne miały
do nich dostęp, ale rosnący import pozwalał na spożywanie wód leczniczych

46
B. Garszczyńska, Epistolografia Ignacego Krasickiego, Słupsk 1987, s. 78–79.
47
Korespondencja, t. 2, s. 267–268.
48
Z. Goliński, Kalendarz, t. 2, s. 926.
49
List pisany z Berlina jest opatrzony dużo późniejszą datą 6 października Ibidem, s 1026–1027.

175
także przez mieszkańców miast50.
Krasicki informował również przy innej okazji o piciu wód egerskich pod-
czas pobytów na Warmii, co wskazuje na rozwinięty import wód mineralnych.
Niekoniecznie musiały one zresztą pochodzić ze zdrojów w Eger, gdyż woda ta
cieszyła się tak dużą popularnością, iż z czasem nazwa „wody egierskie” stała
się synonimem wszelkich odmian spożywczych wód mineralnych, niezależnie
od ich proweniencji. Krasicki pił zapewne wody pochodzące ze źródła zlokali-
zowanego w miejscowości Franciszkowe Łaźnie (Franzesbad), leżącej w pobli-
żu Egeru. W owym czasie funkcjonowało też drugie uzdrowisko o identycznej
nazwie, czynne zresztą i obecnie. Tyle że leżało na Węgrzech, podczas gdy jak
wspomniano, czeski Eger to niemiecki odpowiednik nazwy miasta Cheb. Teore-
tycznie rzecz biorąc Krasicki mógł pojawić się również tam. W swoich listach nie
precyzuje o którym Egerze pisze. Wracając w 1792 r. z Baden do kraju, zaznaczył
- „będę jechał przez Węgry” i podał następującą marszrutę: Wiedeń-Budapeszt,
Koszyce, Preszów, Dukla51. Eger leży niemal dokładnie na trasie podróży między
stolicą Węgier, a Koszycami. Jednak Krasicki w ogóle nie wspomina, aby miał
się tam zatrzymać. Wobec czego wzmianka o piciu wód egierskich pozwala ra-
czej sądzić, iż chodziło o czeskie źródła.
W galerii znanych europejskich uzdrowisk, które Ignacy Krasicki mógł od-
wiedzić stosunkowo wcześnie, nawet na przełomie lat 60/70-tych XVIII w. na
czoło wysuwa się niemiecki Akwizgran (Aix-la-Chapelle). Śladem takiego po-
bytu może być jeden punkt w rejestrze długów biskupa z 1773 r. Zawiera on mia-
nowicie roszczenia spadkobierców nieżyjącego już wówczas pruskiego rezyden-
ta w Akwizgranie. Kwota długu, zaciągniętego u Mathieu Lognaya (zm. 1770)
opiewała na sporą sumę ponad 2 tysięcy talarów52. Może to wskazywać na pobyt
Krasickiego w tym kurorcie przed 1770 r. Skądinąd nie mamy potwierdzenia
tego faktu w innych źródłach. Krasickiego nie odnotowują również listy znanych
kuracjuszy z analogicznego okresu w nieodległym niderlandzkim Spa53. Obydwa
te uzdrowiska, Akwizgran i Spa były zlokalizowane po różnych stronach nie-
miecko-niderlandzkiej granicy. Ich bliskość geograficzna powodowała częste od-
wiedziny polskich kuracjuszy w obydwu ośrodkach. Pojawiają się też wspólnie

50
A. Kowalczyk, Jakie wody mineralne w XVIII i XIX w. pijali mieszkańcy Ostrowa Tumskiego
w Poznaniu, „Ecclesia. Studia z dziejów Wielkopolski” 2012, t. 7, s. 142.
51
Korespondencja, t. 2, s. 571; I. Krasicki do Ignacego Krasickiego; Baden, 26 VIII 1792.
52
Z. Goliński, Kalendarz, t. 1, s. 439–440.
53
Zob. A. Wdowik, Zdrojowe salony Europy. Polacy w Bath oraz Spa w 2. połowie XVIII wie-
ku (w świetle wybranych źródeł biblioteczno-archiwalnych w Wielkiej Brytanii oraz Belgii), „Wiek
Oświecenia” 2017, s. 235–237; Eadem, Polacy w Spa na trasie Grand Tour, w: Polski Grand Tour
w XVIII i początkach XIX wieku, red. A. Roćko, Warszawa 2014, s. 215–228.

176
w liście Krasickiego jako alternatywa wyjazdu kuracyjnego, w kontekście jego
niezrealizowanych nigdy planów objęcia intratnego opactwa we Francji. Mowa
jest tam o Cambrai, na północy kraju54.
Itinerarium licznych podróży Ignacego Krasickiego pozwala ustalić, iż le-
czył się on wyłącznie w zagranicznych uzdrowiskach Jesienią 1782 r., wraca-
jąc z Dubiecka, przejeżdżał wprawdzie przez Szkło (na trasie między Lwowem
i Jaworowem). Jednak nie mamy żadnej wzmianki, która potwierdzałaby korzy-
stanie przez niego z tamtejszych leczniczych wód mineralnych55. Było to jedno
z najstarszych źródeł wód siarczanych w Rzeczypospolitej, szerzej znanych od
czasów Jana III Sobieskiego, ale badanych już wcześniej. Ceniono je m. in. dla
łagodzenia objawów schorzeń reumatycznych, na które uskarżał się Krasicki.
Miał on też do dyspozycji kąpiele w wannach z ciepłą aromatyczną wodą dostęp-
ne właściwie w wielu miejscach pobytu. Gorące kąpiele stosowano szczególnie
często w leczeniu kamieni56. W drugiej połowie XVIII w. korzystano też z innych
leczniczych zdrojów krajowych w Inowłodzu, Tuszynie, Wieluniu, Ozorkowie
czy Szczawnicy57. W 12 lat później Krasicki chwalił zalety wód mineralnych
w miejscowości Bachórzec, dziedzicznych dobrach jego brata, zlokalizowanych
niedaleko jego rodzinnego Dubiecka. Twierdził iż z chęcią brałby lecznicze ką-
piele właśnie w Bachórcu, gdzie rezydował jego brat Antoni z żoną. W tym kon-
kretnym wypadku przeszkodą miało być znaczne oddalenie i chyba położenie na
głębokiej prowincji, o czym mogą świadczyć słowa: „ale cóż, skoro jesteście za
światem”58. Tym bardziej, że odległości między Lidzbarkiem, a Freienwalde pod
Poczdamem, do którego ostatecznie miał się udać, oraz Lidzbarkiem a Bachór-
cem są podobne. Niewykluczone, iż przy innej okazji zażył jednak takich kąpieli.
Przemawiałyby za tym silne więzi rodzinne oraz pobyty w Dubiecku. Być może
powodem rezygnacji była jednak ustalona renoma zagranicznych wód. Wody mi-
neralne w Bachórcu nie były bowiem szerzej znane w Polsce. Korzystanie z nich
miało zaś raczej lokalny zasięg. Według współczesnego stanu wiedzy wody te nie
mają właściwości leczniczych i od dawna nie prowadzi się ich żadnej zorganizo-
wanej eksploatacji59.
54
„Gdyby Twoje chore biodro zmusiło Cię do wyjazdu do Spa lub Aix la Chapelle, czyż
przyjaciel Twój z Cambrai nie wyjechałby Ci naprzeciw [...] ?”; Korespondencja, 2, s. 266; Ignacy
Krasicki do Kajetana Ghighiottiego, Lidzbark Warmiński 1 V 1785.
55
Z. Goliński, Kalendarz, t. 2, s. 664.
56
J. Weglorz, Zdrowie, choroba i lecznictwo w społeczeństwie Rzeczypospolitej XVI–XVIII
wieku, Toruń 2015, s. 205.
57
W. Piotrowski, Polska medycyna oświeceniowa, Jawor 1997, s. 44.
58
Korespondencja, t. 2, s. 662–664; I. Krasicki do Antoniego Krasickiego, Lidzbark Warmiń-
ski 10 VI 1794.
59
B. Rajchel, Zarys oceny charakteru wód wgłębnych w rejonie Pogórza Dynowskiego, w: Ochrona

177
Ostatecznie w kuracyjnym itinerarium Krasickiego zapewne zabrakło ośrod-
ków tak ważnych i popularnych wśród polskiej szlachty i magnaterii jak Spa,
Akwizgran, a przede wszystkim uzdrowiska śląskie. Szczególnie te ostatnie, Cie-
plice (Bad Warmbrun), czy Stary Zdrój – Altwasser, położone blisko granic Rze-
czypospolitej były cenione i często nawiedzane. Chociaż nie posiadamy dowo-
dów obecności Krasickiego u tych źródeł wodnych z pewnością strofy jego po-
ezji mogły zachęcać współczesnych i potomnych do korzystania z dobrodziejstw
śląskich zdrojów60. Śląskie cieplice były słynne ze swoich walorów leczniczych
oraz atrakcyjne z powodu rozwijającej się infrastruktury uzdrowiskowej i dużo
mniejszych kosztów wyjazdu w porównaniu z odleglejszymi kurortami61. Te
czynniki powodowały ich sporą popularność, tyle że głównie w środowisku pol-
skiej szlachty. I właśnie ten fakt mógł być ważący w wyborze miejsca wodnej
kuracji dla Krasickiego, potomka możnej rodziny magnackiej, wprawdzie już
zubożałej, dygnitarza kościelnego, senatora Rzeczypospolitej, „stołownika kró-
lów” i człowieka o sporych ambicjach intelektualnych i politycznych, dla którego
odpowiedniejsze wydawało się otoczenie i bliskość europejskich stolic – Wied-
nia i Berlina..
Można zatem odpowiedzieć jak wyglądała geografia balneologiczna w wy-
jazdach kuracyjnych Ignacego Krasickiego. Zasięg i rozmieszczenie kurortów
wód mineralnych, do których wyjeżdżał wskazuje ewidentnie, że wybierał źródła
położone na terenie Cesarstwa, na ziemiach niemieckich, ale przede wszystkim
w Austrii i Czechach, stosunkowo niedaleko oddalone od granic Rzeczypospo-
litej. Nieprzypadkowo głównymi celami jego wyjazdów stały się Baden, leżące
w pobliżu Wiednia oraz Karlsbad, największe i najsłynniejsze ówczesne uzdro-
wisko czeskie, także leżące stosunkowo blisko stolicy cesarskiej i nie nastręcza-
jące większych problemów w dotarciu tam z Berlina. Jak się wydaje to właśnie
stosunkowo nieduża odległość od stolic Austrii i Prus, dwóch mocarstw ościen-
nych i jednocześnie zaborców decydowała o kilkukrotnych wizytach i wiązała się
z dłuższymi pobytami w Berlinie i Wiedniu. Wiązało się to także ze specyficzną
sytuacją ekonomiczną i polityczną Krasickiego i jego najbliższych krewnych,
których dobra rodzinne i arena działań znalazły się w wyniku rozbiorów, głów-
nie w zaborze austriackim, a diecezja warmińska oraz arcybiskupstwo gnieźnień-
skie na terenach zajętych przez Prusy.

środowiska w aspekcie zrównoważonego rozwoju społeczno-gospodarczego Pogórza Dynowskie-


go, red. J. Krupa, T. Soliński, Dynów 2012, s. 240, 248.
60
Listy ze śląskich wód, z czasopism i pamiętników XIX-wiecznych wybrał i oprac. A. Zieliń-
ski, Wrocław 1983, s. 5.
61
J. Dębicki, Kulturowe aspekty sudeckich uzdrowisk obecnego regionu dolnośląskiego
w XVII–XVIII wieku, Toruń 2005.

178
Rozpatrując zasięg balneoterapii Krasickiego uwidacznia się całkowita do-
minacja zagranicy nad ośrodkami krajowymi. Te ostatnie nie były zupełnie nie-
obecne, ale pojawiały się tylko w sferze planów, i to raczej niezrealizowanych.
Powodem mogła być świetnie rozwinięta infrastruktura za granicą, moda na ta-
kie wyjazdy, możliwość spotkań towarzyskich, a nawet zalecenia lekarskie, gdyż
skierowanie na kurację „do wód” oznaczało najczęściej właśnie wyjazd poza gra-
nice. Łącznie w ostatniej dekadzie życia Krasickiego można mówić o 7–8 wyjaz-
dach kuracyjnych do różnych kurortów – Karlsbad, 3 (1794, 1795, 1797), Baden,
2 (1792, 1793), Eger, 1–2 (1792?, 1797), Freienwalde, 1 (1794).
Zachował się szczęśliwie rękopiśmienny rejestr wydatków z drugiej podró-
ży do Baden (1793). Niestety zawiera tylko szczątkowe dane, lecz daje pewne
wyobrażenie o składzie orszaku podróżnego biskupa i wydatkowaniu pieniędzy.
Świta liczyła 5 osób: dwóch woźniców powożących karetą (furman i fiakier),
chłopiec do posług, cyrulik oraz niejaki Grudziński. Wydatki ograniczają się tyl-
ko do wynagrodzenia służby oraz zakupów w czasie podróży, i obejmują opła-
cenie stancji, posiłki (w tym trzy obiady w wiedeńskim parku Augarten), czy
uzupełnienie garderoby (buty, pończochy). Zestawienie wydatków nie obejmuje
już czasu po przybyciu do Baden62. O stronie organizacyjnej podróży zdrowot-
nych i szczegółach pobytu wiemy najwięcej w odniesieniu do dwóch wypraw do
Karlsbadu. Wiadomo, iż w trakcie drugiej (1795) towarzyszył mu dość liczny or-
szak zajmujący dwa powozy. Była to wprawdzie podróż prywatna, ale biorąc pod
uwagę wysoką rangę i prestiż dostojnika kościelnika wymagały odpowiedniej
oprawy. Z biskupem jechał jego domowy medyk Tomasz Twardochlebowicz, ka-
pelan dworski i zarazem osobisty sekretarz Nicolas Alexis Ordernard, późniejszy
biskup Namur i francuski kamerdyner la Rose. Pozostałą część świty stanowiła
służba – woźnice, kucharz Majewski i jego dwóch pomocników oraz dwóch słu-
żących – Łukasik i Rudkowski63. Rezydencję stanowił dwupiętrowy dom gościn-
ny z dostępem do mansardy „Zur Goldenen Kugel” położony u wylotu z rynku.
Z racji posiadania facjaty zapewne rozciągał się stamtąd rozległy widok. Nie
wiadomo wprawdzie jakie kontakty nawiązał wówczas Krasicki, ale w czasie
jego kuracji do Karlsbadu przybyli znamienici goście, członkowie polskich i eu-
ropejskich elit społeczno-intelektualnych: Adam Kazimierz Czartoryski, były już
wówczas generał ziem podolskich, biskup poznański Ignacy Raczyński, Michał
Łubieński, prezydent Wilna Przemieniecki, hetmanowa Ożarowska z dwoma sy-
nami, Brzozwska i starosta Lulewicz, a także bibliotekarz i profesor Akademii Ja-
giellońskiej w Krakowie Jacek Idzi Przybylski, i przede wszystkim słynny literat

62
Biblioteka Zakładu Narodowego Ossolińskich we Wrocławiu, rkps 1127, k. 53.
63
M. Szyjkowski, Polskie peregrynacje, s. 16.

179
Johann Wolfgang Goethe64. To właśnie wtedy powstał wiersz W Karlsbadzie, na
studnię Neunbrunn, gdzie pił wody ks. Krasicki B. W., niesłusznie przypisywany
Tomaszowi Kajetanowi Węgierskiemu i datowany o niemal dwie dekady wcze-
śniej (na lata 70-te XVIII w.)65. Faktycznym jego autorem był najpewniej Jacek
Przybylski.
W trakcie trzeciej podróży do Karlsbadu (1797) jechano przez Wrocław,
a następnie Pragę. Przeprawa przez Sudety była powodem narzekań na górzyste
trakty i kamieniste, nierówne drogi. Fatalna nawierzchnia spowodowała poważ-
ne uszkodzenie jednego z powozów, czyli dużej reprezentacyjnej karety (landa-
ry), wskutek czego biskup musiał nieco ograniczyć ostentacyjną stronę podróży
przesiadając się mniejszego kocza, który jako pojazd lekki, resorowany i kryty
zapewniał wygodę i szybkość jazdy. Po półtoradniowym zwiedzaniu Pragi or-
szak zameldował się w Karlsbadzie. Tym razem towarzyszyła mu zapewne nie-
co mniej liczna świta, znów z osobistym lekarzem Tomaszem Twardochlebowi-
czem. Miał on być autorem zaginionego listu, w którym podawał do wiadomości
typowo medyczne szczegóły leczenia. Informacje tam zawarte były powodem,
dla którego z opisywania tej części kuracji zrezygnował nasz informator, czyli
sekretarz biskupa, diarysta Stanisław Michalski. Brak wieści o leczeniu w dia-
riuszu maskuje wyliczenie bawiących tam wówczas prominentnych kuracjuszy
przybyłych z terenu ziem polskich, wówczas będących już pod zaborami, wobec
czego noszone przez nich tytuły miały charakter czysto symboliczny, a nie real-
ne znaczenie. Do tego grona należeli: marszałek nadworny koronny Kazimierz
Raczyński, cześnik parnawski Ignacy Olędzki lub jego brat chorąży buski Feliks,
a także kilka szlachetnie urodzonych dam. W tym żona jednego z dwóch ostat-
nich wcześniej wymienionych, jak również Marianna z Szeptyckich Jabłonow-
ska i starościna wolbromska Urszula Dembińska z Morsztynów66.
Cóż bliższego można natomiast powiedzieć na temat oceny akwaterapii przez
Krasickiego i jego postrzegania tej specyficznej, choć dość powszechnej i po-
pularnej w środowiskach polskich i europejskich elit drugiej połowy XVIII w.,
formy spędzania czasu. Jaki typ świadomości im towarzyszył? Próbując udzielić
odpowiedzi na te pytania trzeba zaznaczyć skąpość, jednostronność i specyfikę
źródeł, która znacznie utrudnia precyzyjne rozstrzygnięcie tych problemów. Są to
głównie zapisy w listach, z reguły dość zdawkowe, wtrącone jako krótkie prze-
rywniki między innymi bieżącymi informacjami. Zanim jednak Krasicki miał
okazję osobiście przekonać się o skuteczności kuracji balneologicznych stały się

64
Z. Goliński, Kalendarz, t. 2, s. 985–986; M. Szyjkowski, Polskie peregrynacje, s. 22–25.
65
Ignacy Krasicki, materiały zebrał i oprac. J. Nowak-Dłużewski, Warszawa 1964, s. 108, 238–239.
66
Korespondencja, t. 2, s. 683–685; Z. Goliński, Kalendarz, t. 2, s. 1025–1026.

180
one tematem jednego z jego utworów literackich i zyskały tam bardzo krytyczną
ocenę. W 1780 r. ogłosił Podróż pańską. Do księcia Stanisława Poniatowskiego.
W tym liście, utrzymanym w ostrej satyrycznej konwencji, skupił się na wy-
tknięciu statystycznym kuracjuszkom i kuracjuszom ulegania zgubnej modzie
wyjazdów do wód, powodowanych często nie względami medycznymi, lecz
towarzyskimi i prestiżowymi. Co najgorsze motywowanych często snobizmem,
lekkomyślnym i bezkrytycznym uwielbieniem dla cudzoziemszczyzny, żyłką do
hazardu, a wreszcie skutkujących drenowaniem budżetu i spektakularną ruiną fi-
nansową bywalców kurortów67. Szczególnie ten ostatni zarzut, postawiony piórem
Krasickiego, jest dość symptomatyczny w odniesieniu do tego autora, który prowa-
dził niezwykle wystawne życie, słynął z rozrzutności i niespłacania długów.
Krasicki kilkakrotnie wspomina w swoich listach o pisanych na bieżąco dia-
riuszach podróży kuracyjnych, które z pewnością obfitowały w o wiele większą
ilość szczegółów niż listy. Ich autorami byli jego sekretarze, m. in. Michał Fox.
Niestety są znane tylko częściowo. Jak dotąd, los większości tych dzienników
pozostaje nieznany, prócz fragmentu zlokalizowanego w jednym z listów68. Nie-
wątpliwie ich odkrycie przyniosłoby wiele nowych informacji o pobytach uzdro-
wiskowych Ignacego Krasickiego, chociaż nie gwarantowałyby one poznania au-
tentycznej osobistej perspektywy spojrzenia Krasickiego, wziąwszy pod uwagę
autorstwo towarzyszących mu osób.
Pewne prawidłowości dają się jednak wyczytać z tekstów, którymi dysponu-
jemy. Ogólnie rzecz biorąc dominuje bardzo skonkretyzowany typ relacji infor-
mującej o przyczynach chorobowych tych wyjazdów oraz ich długości trwania,
intensywności kuracji, ogólnym stanie zdrowia i oczywiście miejscu balneote-
rapii. Mamy do czynienia raczej z leczeniem konkretnych dolegliwości niż pro-
filaktyką. Chociaż w jednym z listów pada też sformułowanie o „wzmocnieniu
zdrowia”. Wiadomo że w Karlsbadzie (1795 i zapewne rok wcześniej) Krasic-
ki korzystał z nowej formuły terapeutycznej opracowanej przez nieżyjącego
już lekarza Dawida Bechera. Zakładała ona łączenie kuracji kąpielowej i pitnej
w określonych proporcjach. Wymagało to także aktywności fizycznej od samych
pacjentów, zmuszonych do spacerów, wstawania wcześnie rano, niemal przed
świtem i udawania się do źródeł celem zażycia wód zewnętrznie i wewnętrznie
o różnych porach dnia69. Leczenie groźnej choroby, jaką mimo szlachetnej na-
zwy („nazywa się po grecku Ithericia, a po łacinie Morbus Regius, czyli choroba
królewska”) była żółtaczka, Krasicki opisał w humorystyczny sposób. Wyrażał

67
M. Piszczkowski, op. cit., s. 350–351.
68
Korespondencja, t. 2, s. 683–684.
69
M. Szyjskowski, Polskie peregrynacje, s. 22–23.

181
zapewne tym samym ulgę i radość z wyzdrowienia. Konsylium lekarskie zaor-
dynowało długą kurację składająca się z aż 29 kąpieli w różnych godzinach, co
przyniosło jednak zbawienne efekty: „przechodząc kolejno z barwy szafranowej
w pomarańczową, z pomarańczowej w nagietkową, z nagietkowej w rumianą
jak zorza zaranna skończyłem na maści bułanej”70. Już listy z pierwszego pobytu
w Baden (1792) ujawniają pewną manierę Krasickiego, który zauważalnie starał
się ukryć swój prawdziwy stan ducha pod pozorem dobrego nastroju i żartobli-
wego tonu wypowiedzi. Wydają się one maskować faktycznie odczuwane lęki
wywołane chorobą, kłopotami finansowymi i długami oraz poczuciem osamot-
nienia czy nawet opuszczenia, kierując jego uwagę na konieczność dopilnowania
punktualności przekazów pieniężnych koniecznych dla opłacenia pobytu i konty-
nuowania podróży71. Zmęczenie, bóle chorobowe i nieubłaganie upływający czas
życia są zresztą rysem charakterystycznym stylu i wymowy listów Krasickiego
w ogóle. Dodajmy Krasickiego, który przez trzy dekady czuł się wygnańcem,
obcokrajowcem72. Za paradoks można uznać fakt, że te akcenty zdrowotne rza-
dziej dochodziły do głosu w listach z uzdrowisk (wyłącznie zagranicznych), co
mogło świadczyć o pewnej uldze jaką dawały te wizyty i czasowym polepszeniu
stanu zdrowia. Choroba zaś schodzi na margines uwagi i jest warta wspominania
głównie jako przeszkoda w normalnej aktywności.
Rzadko przedmiotem doniesień tej korespondencji są same wody mineralne
oraz ich właściwości fizyczne. Znane gorące źródła wód siarkowych w Baden
zostały nawet krótko scharakteryzowane pod względem temperatury i charak-
terystycznego, drażniącego nozdrza zapachu „wody jego są ciepłe i bynajmniej
nie woniejące”73. Można określić ten typ percepcji jako elementarny empiryzm
całkowicie poddany pod dyktando wrażeń zmysłowych. Brak tu jeszcze pogłę-
bionej refleksji naukowej, coraz bardziej charakterystycznej dla oświeceniowego
scjentyzmu, a należy pamiętać, iż jednymi z pionierów naukowej balneologii byli
polscy przyrodnicy: Wojciech Oczko, czy Erazm Sykst piszący naukowe traktaty
na ten temat już od XVI w. Z drugiej strony ten deficyt został zdyskontowany
opisem przebiegu samej terapii – znacznej liczby kąpieli. Co nie mniej istotne
podniesione zostały też walory krajobrazowe. Krasicki udowadniał tym samym
nie tylko estetyczną wrażliwość na piękno natury, ale i wiarę w lecznicze wła-
ściwości spacerów. Uderzyło go malownicze położenie Baden u podnóży gór.
Alpejski pejzaż („przepiękny stąd widok na otaczające miasto z jednej strony

70
Korespondencja, t. 2, s. 584; I. Krasicki do Ahasvera Henryka Lehndorffa; Dubiecko, 10 III 1793.
71
W. Maciąg, Życie Ignacego Krasickiego. Zapisy i domysły, Warszawa 1984, s. 338.
72
B. Garszczyńska, Epistolografia Ignacego Krasickiego, Słupsk 1987, s. 78.
73
Korespondencja, t. 2, s. 584; I. Krasicki do Ahasvera Henryka Lehndorffa; Dubiecko, 10 III 1793.

182
góry i skały”) zasłaniał mu jednak szpaler wiekowych, mocno spróchniałych lip.
Aby się nim w pełni delektować udawał się często do apartamentu zajmowanego
przez sąsiada, gdzie nic nie mąciło mu radości z podziwiania górskich widoków74.
Jednak całą kurację w Baden rozpatrywał i oceniał z perspektywy Wiednia. Jak
twierdził, dopiero tam mógł gruntownie wypocząć po nużącym maratonie 29 se-
sji kąpielowych oglądając parki i ogrody cesarskiej stolicy.
Zdecydowanie mniej wrażeń Krasickiego zachowało się z czasów pobytu
u zdrojów Karlsbadu. Tamtejsze gorące źródła dostarczały wód alkalicznych
i słonych. Szczegółów pierwszego pobytu (sierpień 1794) nie znamy, gdyż w li-
ście Krasicki wolał rozwodzić się nie nad przebiegiem kuracji, lecz późniejszej
8-dniowej gościny w Werlitz, u księcia Anhalt-Dessau, gdzie miał przyjemność
podziwiać cudne ogrody i delektować się urokami osobistego udziału w polo-
waniach75. O efektach kuracji z 1797 r. wiemy jedynie tyle, iż były pozytywne
i wprawiały tytułowego pacjenta w dobre samopoczucie: „Książę JMć humoru
jest najlepszego, wesół, bawi się dobrze i na wody się nie gniewa”76. Trudno
jednoznacznie wyrokować, czy ten świetny nastrój był wynikiem kąpieli termal-
nych, czy raczej obracania się w świetnym towarzystwie. Temu poświęcona jest
dalsza część wywodu i wyliczenie znaczniejszych gości, z którymi utrzymywał
ożywione kontakty. Przy czym w liście wyraźnie podkreślono, że istotną częścią
kuracji było picie wód mineralnych. Ta powściągliwość w oddawaniu odczuć
była pewnego rodzaju konwencją epistolograficzną epoki. Jak podkreślają jego
biografowie, Krasicki praktycznie nigdzie nie odkrywał przed adresatami swo-
ich listów swoich najgłębszych osobistych przeżyć, jak pokazuje to chociażby
przypadek żałoby po śmierci młodszego brata77. Z drugiej strony tematem jego
listów były częste ponaglenia w kwestii nadesłania weksli, a także pokorne proś-
by o protekcję dla znajomych, np. wyjednanie dla hrabiego Truchsesa stanowiska
w armii u wojewody wileńskiego78.
Z pewnością jednak duża częstotliwość wyjazdów do wód świadczy o dba-
łości biskupa o zdrowie, przejawianej jednak pieczołowiciej dopiero w później-
szym okresie życia, mimo dolegliwości odczuwanych już wiele lat wcześniej.
Także w swojej twórczości otwarcie krytykował brak troski o zdrowie występu-
jący powszechnie w młodym pokoleniu. Jednocześnie piętnował plagę modnych
podróży do wód, których celem było nie leczenie, a bezmyślne naśladownictwo
74
Ibidem, s. 582–585.
75
P. Cazin, Książę biskup warmiński, s. 348–349.
76
Korespondencja, t. 2, s. 684; I. Krasicki do Antoniego Krasickiego; Karlsbad, 31 VIII 1797.
77
Z. Goliński, Krasicki., s. 277.
78
AGAD, Archiwum Radziwiłłów, dz. V, 7697, k. 5; I. Krasicki do Karola Stanisława Radzi-
wiłła, Lidzbark Warmiński, 15 XI 1789.

183
skutkujące trwonieniem majątku, a nierzadko i uszczerbkiem na zdrowiu79. Być
może kierował się w tym względzie także własnymi doświadczeniami i zaniedba-
niami biorąc pod uwagę jego rozrzutny tryb życia i ogromne długi oraz podjęcie
terapii w późnym wieku. Dość powiedzieć, iż po 1790 r., a zatem w czasie gdy
poddawał się kilkakrotnie kuracji wodnej, jego zobowiązania finansowe urosły
do niebotycznych rozmiarów, zaś wierzyciele dopominali się ich zwrotu nawet
u króla pruskiego w Berlinie. Zabiegi i mediacje w sprawie spłaty długów stają
się wiodącym tematem jego listów w tym czasie80. Władca Prus powołał komisję
do likwidacji biskupich długów na Warmii. Jej działalność przetrwa nawet śmierć
Krasickiego81.
Z treści listów Krasickiego nie sposób wywnioskować, czy czas spędzany
w kurortach wód mineralnych wykorzystywał również na prowadzenie pracy
twórczej. Brak tam wskazówek jednoznacznie o tym świadczących. Na pewno
prowadził intensywne życie towarzyskie. W tym samym czasie w uzdrowisku
przebywał Goethe. Krasicki zapewne słuchał koncertów, czemu często z pasją
oddawał się i w Lidzbarku Warmińskim, i w Berlinie82. W zasadzie jedynym li-
stem wykazującym pewne ambicje literackie jest ten poświęcony kuracji w Ba-
den (1792), lecz pisany już w następnym roku, zaopatrzony w pseudonaukowy
komentarz w postaci przypisów. Jest utrzymany w konwencji humorystyczno-
-anegdotycznej, która polega na snuciu luźnych analogii, opartych jedynie na
podobieństwie brzmienia nazwy: „Toteż nazywa się Baden. To miejsce jest dość
delikatne, żeby nie powiedzieć śliskie. Jedni mówią Baaden, drudzy utrzymują,
że nazwa ta brzmi Baden, jak księstwo którego stolicą jest Rastadt, gdzie książę
Eugeniusz i książę Malbourgh podpisali preliminaria traktatu, który położył ko-
niec wojnie sukcesyjnej, wywołanej zgonem Karola II, króla Hiszpanii, zmarłego
z wycieńczenia na skutek braku dobrych lekarzy, gdyż jego przyboczni lekarze
ukończyli studia w Salamance”83.
Przykład Ignacego Krasickiego, bardzo czytelny ze względu na dość dobrze
zachowaną dokumentację jego wyjazdów do wód, potwierdza ogólnie znane
ustalenia o dużej popularności podróży leczniczych w kręgach polskiej bogatej
szlachty i magnaterii w XVIII w. Z drugiej strony pokazuje też jednak dużą różno-
rodność tego zjawiska, skoro na przestrzeni zaledwie pięciu lat (1792–1797) Kra-
sicki siedmiokrotnie lub ośmiokrotnie bawił w czterech różnych kurortach, a jeśli
sięgniemy wzrokiem jeszcze wcześniej to nawet pięciu, licząc nieudowodniony
79
C. Stypułkowski, Motywy kultury zdrowotnej w literaturze polskiej, Kraków 2002, s. 102–103, 205.
80
B. Garszczyńska, Epistolografia Ignacego Krasickiego, s. 77.
81
P. Cazin, Książę biskup warmiński, s. 353.
82
A. Żurawska-Witkowska, Krasicki a muzyka, w: Ignacy Krasicki. Nowe spojrzenia, s. 134–140.
83
Z. Goliński, Kalendarz, t. 2, s. 941.

184
pobyt w Akwizgranie. Duża częstotliwość wyjazdów kuracyjnych w połączeniu
z dość długim czasem ich trwania wyraźnie kontrastuje z niewielką objętością, i la-
konicznością ich opisów w listach Krasickiego. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że
część jego korespondencji mogła się nie zachować do czasów współczesnych wy-
raźnie widać, iż kwestie zdrowotne, główny powód tych podróży, były sytuowane
w przestrzeni prywatnej, traktowane jako sprawy bardzo osobiste, wręcz intymne.
Chociaż nie przeszkadzało mu to wspominać o swoich dolegliwościach, nawet tych
wstydliwych, wpływając raczej na krótkość tych doniesień, która z kolei wynikała
również ze specyficznej konwencji epistolograficznej.

Bibliografia

Archiwalia

Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie, Archiwum Publiczne Potockich, 279b/VI


Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie, Archiwum Radziwiłłów, dz. V, 7697
Biblioteka Zakładu Narodowego Ossolińskich we Wrocławiu, rkps 1127.

Źródła drukowane

Dembowski Jan [et al.], Tajna korespondencja z Warszawy 1792–1794 do Ignacego Po-
tockiego, oprac. M. Rymszyna i A. Zahorski, Warszawa 1961.
Korespondencja Ignacego Krasickiego 1743–1801 z papierów Ludwika Bernackiego,
T. 2, 1781–1801, wyd. i oprac. Z. Goliński, M. Klimowicz, R. Wołoszyński, red. T. Mikulski,
Wrocław 1958.
Korespondencja Ignacego Potockiego w sprawach edukacyjnych (1774–1809), oprac.
Bożena Michalik, Wrocław 1978.
Listy ze śląskich wód, z czasopism i pamiętników XIX-wiecznych wybrał i oprac. An-
drzej Zieliński, Wrocław 1983.
Morawska z Radziwiłłów Teofila Konstancja, Diariusz podróży europejskiej w latach
1773–1774, wstęp i oprac. Bogdan Rok, Wrocław 2002.
Niemcewicz Julian Ursyn, Pamiętniki czasów moich, t. I, oprac. J. Dihm, Warszawa 1957.

Literatura

Achremczyk Stanisław, Ignacy Krasicki. Nie tylko literat, Olsztyn 2016.


Achremczyk Stanisław, Ignacy Krasicki. Nie tylko poeta, Olsztyn 2001.
Aleksandrowska Elżbieta, Piramowicz Grzegorz Wincenty (1735–1801), [w:] Polski
Słownik Biograficzny, t. 26, Wrocław–Warszawa–Kraków–Kraków–Gdańsk–Łódź
1981, s. 529–536.
Bagłajewski Arkadiusz, Zygmunt Krasiński u wód, „Wiek XIX. Rocznik Towarzystwa
Literackiego im. Adama Mickiewicza” 2015, R. VIII (L), s. 123–140.
Cazin Paul, Książę biskup warmiński Ignacy Krasicki. 1735–1801, tłum. M. Mroziński,
posł. oprac. Z. Goliński, Olsztyn 1986.
Dębicki Jacek, Kulturowe aspekty sudeckich uzdrowisk obecnego regionu dolnośląskiego
w XVII–XVIII wieku, Toruń 2005.

185
Dworak Tadeusz, Ignacy Krasicki, Warszawa 1987.
Frączyk Tadeusz, Adam Kazimierz Czartoryski. Biografia historyczno-literacka na tle
przemian ideowych polskiego Oświecenia, Kraków 2012.
Garszczyńska Bożena, Epistolografia Ignacego Krasickiego, Słupsk 1987.
Goliński Zbigniew, Kalendarz życia i twórczości Ignacego Krasickiego, t..2, do druku
przygotowała i wstępem opatrzyła M. Górska, Poznań 2011.
Goliński Zbigniew, Krasicki, Warszawa 2002.
Ignacy Krasicki, materiały zebrał i oprac. Juliusz Nowak-Dłużewski, Warszawa 1964.
Ignacy Krasicki. Nowe spojrzenia, red. Z. Goliński, T. Kostkiewiczowa, K. Stasiewicz,
Warszawa 2001.
Ignacy Krasicki (1735–1801). Ostatni z wielkich mieszkańców zamku lidzbarskiego. Pa-
miątka wystawy w 200 rocznicę śmierci Księcia Poetów, Olsztyn 2001.
Kowalczyk Andrzej, Jakie wody mineralne w XVIII i XIX w. pijali mieszkańcy Ostrowa Tum-
skiego w Poznaniu, „Ecclesia. Studia z dziejów Wielkopolski” 2012, t. 7, s. 141–154.
Kowalczyk Małgorzata, Zagraniczne podróże Polek w epoce oświecenia, Łomianki 2019.
Kucharski Adam, „Na poratowanie zdrowia”: kuracyjno-krajoznawcza podróż Kazimierza i Filipa
Raczyńskich do Akwizgranu, Spa, Niderlandów i Francji w 1778 r., w: Sapientia ars vivendi putan-
da est. Wokół kultury i polityki: studia z dziejów nowożytnych ofiarowane Profesorowi Marianowi
Chachajowi, red. A. Perłakowski, B. Rok, F. Wolański, Kraków–Wrocław 2019, s. 219–237.
Maciąg Włodzimierz, Życie Ignacego Krasickiego. Zapisy i domysły, Warszawa 1984.
Pietrzak Jarosław, „Jaka woda pomocna?” – uzdrowiskowe wojaże rodziny Sobieskich
na tle wypraw im współczesnych i wiedzy medycznej, „Acta Universitatis Lodziensis
2012, Folia Historica 88, s. 17–42.
Piotrowski Wiktor, Polska medycyna oświeceniowa, Jawor 1997.
Piszczkowski Mieczysław, Ignacy Krasicki. Monografia literacka, Kraków 1975.
Pokrzywniak Józef Tomasz, Ignacy Krasicki. Wśród pisarzy polskiego oświecenia, Poznań 2015.
Rajchel Bernadeta, Zarys oceny charakteru wód wgłębnych w rejonie Pogórza Dynow-
skiego, w: Ochrona środowiska w aspekcie zrównoważonego rozwoju społeczno-go-
spodarczego Pogórza Dynowskiego, red. J. Krupa, T. Soliński, Dynów 2012.
Rostworowski Emanuel, Korespondencja Szczęsnego Potockiego z Sewerynem Rzewu-
skim z lat 1788–1796, „Przegląd Historyczny” 1954, T. 54, z. 4.
Rostworowski Emanuel, Potocki Stanisław Szczęsny (Feliks) herbu Pilawa, w: Polski
Słownik Biograficzny (dalej cyt. PSB), t. XXVIII, Wrocław–Warszawa–Kraków–
–Gdańsk–Łódź 1984–1985, s. 183–186.
Ryżewski Grzegorz, Ród Chreptowiczów herbu Odrowąż. Dobra i kariery Chreptowi-
czów w Wielkim Księstwie Litewskim w XV–XVIII w., Kraków 2006.
Stasiewicz Katarzyna, Uzupełnienia do kroniki życia i twórczości Ignacego Krasickiego,
„Roczniki Humanistyczne” 2002, t. L, z. 1.
Stypułkowski Cezary, Motywy kultury zdrowotnej w literaturze polskiej, Kraków 2002.
Szyjkowski Marian, Polskie peregrynacje do Pragi i Karlowych Warów : od Augusta
Mocnego do Adama Mickiewicza, Warszawa 1936.
Szyjkowski Marian, Xiążę Biskup Warmiński u wód karlisbadzkich, „Wiadomości Lite-
rackie” 1935, R. XII, nr 7 (587), s. 3.
Tracki Krzysztof, Ostatni kanclerz litewski Joachim Litawor Chreptowicz w okresie Sej-
mu Czteroletniego 1788-1792, Wilno 2007.
Tretiak Józef, Ignacy Krasicki jako prezydent trybunału, Kraków 1895.
Wdowik Agata, „Ciało się zdrowszym czuje i weselszą dusza”. Polskie świadectwa po-
dróży do Spa w 2. poł. XVIII wieku, w: Kultura uzdrowiskowa na Dolnym Śląsku

186
w kontekście europejskim, t. 1, red. B. Płonka-Syroka, A. Kaźmierczak, Wrocław
2013, s. 229–240.
Wdowik Agata, Polacy w Spa na trasie Grand Tour, w: Polski Grand Tour w XVIII i po-
czątkach XIX wieku, red. A. Roćko, Warszawa 2014, s. 215–228.
Wdowik Agata, Zdrojowe salony Europy. Polacy w Bath oraz Spa w 2. połowie XVIII wieku
(w świetle wybranych źródeł biblioteczno-archiwalnych w Wielkiej Brytanii oraz Bel-
gii), „Wiek Oświecenia” 2017, s. 235–237
Weglorz Jakub, Zdrowie, choroba i lecznictwo w społeczeństwie Rzeczypospolitej XVI-
-XVIII wieku, Toruń 2015.
Wołoszyński Roman, Postawa ideowa Ignacego Krasickiego po roku 1780, Wrocław
1953.
Żytkowicz Leon, Kossakowski Jan Nepomucen herbu Ślepowron, przydomek Korwin
(1755–1 808), PSB, t. 14, Wrocław -Warszawa–Kraków–Gdańsk–Łódź, 1968–1969,
s. 266–267.

187

You might also like