Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 443

AGutQgA=

AG
Prawo rzymskie
Instytucje
Witold Wołodkiewicz
Maria Zabłocka

6. wydanie
rozszerzone

WYDAWNICTWO C. H.BECK
WARSZAWA 2014

AGutQgA=
AG
Wydawca: Aneta Flisek

© Wydawnictwo C.H.Beck 2014


Wydawnictwo C.H.Beck Sp. z o.o.
ul. Bonifraterska 17, 00-203 Warszawa

Skład i łamanie: TiM-Print, Warszawa


Druk i oprawa: P.W.P. Interdruk, Warszawa

ISBN 978-83-255-6629-6

ISBN e-book 978-83-255-6630-2

AGutQgA=
AG
Wstęp

Prawo rzymskie było przez wiele wieków, obok prawa kanonicznego, podsta­
wowym przedmiotem wykładanym na uniwersytetach europejskich. Idea stworze-
nia nowożytnych narodowych systemów prawa prywatnego była, poczynając od
XVIII wieku, przyczyną krytyki nauczania prawa rzymskiego. Jednak nowo po­
wstające kodyfikacje prawa cywilnego w XIX i XX wieku nie potrafiły oderwać się
od rzymskich korzeni. Mimo różnic istniejących między współczesnymi systema-
mi prawa prywatnego, prawo rzymskie stanowi i dziś doskonały punkt od­niesienia
i wspólny język prawników wychowanych i działających w państwach o odmien-
nych systemach prawnych. Ta rola prawa rzymskiego jest szczególnie ważna dziś,
przy podejmowanych próbach stworzenia zintegrowanego europejskiego systemu
prawnego.
W uniwersytetach polskich prawo rzymskie – mimo licznych prób jego ograni-
czania – ostało się w czasach „socjalizmu realnego”. Jest to jeden z istotnych czyn-
ników stosunkowo łatwego przystosowywania prawa stworzonego w okresie PRL
do standardów europejskich.
Wydając podręcznik instytucji prawa rzymskiego, autorzy opierali się na swo-
im doświadczeniu dydaktycznym na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu
Warszawskiego. Chcieli przedstawić studentom wiadomości umożliwiające zapo-
znanie się z prawem rzymskim, odgrywającym tak ważną rolę w uniwersyteckim
kształceniu prawników. Starali się też napisać tekst odpowiadający ich wizji prawa
rzymskiego jako tego prawa, które oddziaływało i oddziałuje wciąż na doktrynę
i praktykę współczesnego prawa prywatnego.
Przyjęty tytuł Prawo rzymskie – Instytucje nawiązuje do nazwy występującej
w klasycznych dziełach rzymskiej myśli prawniczej – Institutiones, oznaczającej
krótki wykład podstaw danej dziedziny prawa.
Autorzy celowo nawiązali do systematyki Instytucji Gaiusa i Justyniana. Ode-
grała ona wielką rolę w historii tworzenia nowoczesnej systematyki prawa.
Autorzy dziękują studentom Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu
Warszawskiego, którzy w roku akademickim 1993/94 byli pierwszymi czytelnika-
mi i recenzentami skryptu zatytułowanego Prawo rzymskie – Bruliony wykładów
1993/94, część I i II. Praca ta była też wielokrotnie dyskutowana na seminarium
prawa rzymskiego w Instytucie Historii Prawa UW.

AGutQgA=
AG
VI Wstęp

Szczególne wyrazy wdzięczności wyrażają autorzy doktorantom i asysten-


tom Zakładu Prawa Rzymskiego i Antycznego, pp. Agnieszce Kacprzak, Jerzemu
Krzynówkowi oraz Franciszkowi Longchamps de Bérier. Ich sugestie i krytyczne
uwagi były dla nas wielką pomocą. Przyczyniły się one do nadania pracy obec-
nej formy, której wydania podjęło się zasłużone Wydawnictwo C.H.Beck. Autorzy
dziękują również panu prof. dr. hab. Janowi Zabłockiemu za pomoc w re­dak­cyj­nym
przygotowaniu pracy do druku.
Rozdziały I; II § 4, 5 i 6; IX; X i XI opracował Witold Wołodkiewicz; rozdzia-
ły II § 7; III; IV; V; VI; VII i VIII opracowała Maria Zabłocka.
Przed paragrafami została zacytowana literatura odnosząca się do danego za­
gadnienia. Autorzy, podając jedynie polską literaturę od roku 1945, wychodzili
z założenia, że czytelnik pragnący sięgnąć do bogatej, zagranicznej literatury prawa
rzymskiego, może dojść do niej przez podane w wykazie literatury wybrane zagra-
niczne podręczniki i bibliografie.
Indeks terminów i zwrotów łacińskich oraz podawane w tekście odniesienia we-
wnętrzne nawiązują do numerów brzegowych, podanych na marginesie stron.

Witold Wołodkiewicz
Maria Zabłocka
Warszawa, listopad 1995 r.

AGutQgA=
AG
Wstęp do drugiego wydania

Wydając w 1996 roku podręcznik prawa rzymskiego, autorzy byli świadomi,


że ich opracowanie (jak każde zresztą dzieło, a w szczególności synteza, jaką jest
podręcznik) będzie wymagało zmian i uzupełnień. Mając tę świadomość, we wstępie
do pierwszego wydania prosiliśmy Czytelników o wyrażenie krytycznych uwag tak
co do zawartości, jak i układu podręcznika.
Uwagi te wysuwali studenci, prawnicy praktycy, a przede wszystkim nasi
najbliżsi współpracownicy, prof. Jan Zabłocki, doktorzy Agnieszka Kacprzak, Jerzy
Krzynówek, Franciszek Longchamps de Bérier oraz magistrzy Stefan Karolak, Zu­
zanna Służewska, Roman Sobotka i Jakub Urbanik, którzy przy realizowaniu proce-
su dydaktycznego posługiwali się tym podręcznikiem.
Niezmiernie cenne były dla nas uwagi wyrażane przez romanistów z innych
polskich uniwersytetów, a w szczególności uwagi zawarte w recenzji prof. Marka
Kuryłowicza z UMCS w Lublinie.
Wszystkim osobom, które przyczyniły się do naszych przemyśleń nad tekstem
podręcznika, wyrażamy podziękowania.
Również sami autorzy weryfikowali swój podręcznik w czasie wykładów i eg­
zaminów. Zastanawialiśmy się nad wprowadzeniem pewnych zmian w układzie
podręcznika, bez odejścia jednak od podstawowego schematu, opartego na podziale
personae – res – actiones. W niniejszym wydaniu wprowadziliśmy jedynie zmia-
ny i uzupełnienia w odniesieniu do poszczególnych kwestii, nie naruszając jednak
układu podręcznika. Przejawiło się to w pozostawieniu numeracji bocznej z pierw-
szego wydania.
W zakończeniu podręcznika zamieściliśmy łacińskie paremie prawnicze umie­sz­
czone na kolumnach nowego gmachu Sądu Najwyższego w Warszawie. Wydaje się
nam, że wydarzenie to, w którym uczestni­czyli również niżej podpisani, wywołało
duże zainteresowanie nie tylko w polskim środowisku prawniczym i zasługuje na
zasygnalizowanie Czytelnikom podręcznika.

Witold Wołodkiewicz
Maria Zabłocka
Warszawa, sierpień 2000 r.

AGutQgA=
AG
Wstęp do trzeciego wydania

W trzecim wydaniu autorzy dokonali zmian redakcyjnych i rzeczowych. Uzu­


pełnili również bibliografię. Nie naruszyli jednak struktury podręcznika.

Witold Wołodkiewicz
Maria Zabłocka
Warszawa, lipiec 2001 r.

AGutQgA=
AG
Wstęp do czwartego wydania

Przygotowując pierwsze wydanie podręcznika Prawo rzymskie. Instytucje,


a­ utorzy nie byli pewni, czy podręcznik ten spotka się z życzliwym przyjęciem czy-
telników. Obawy nasze wynikały z faktu, że układ podręcznika został oderwany
od – przyjętego powszechnie – schematu wykształconego w XIX-wiecznej szkole
Pandektów.
Układ przyjęty w naszym podręczniku, nawiązujący do trójpodziału Instytucji
Gaiusa i Justyniana, stwarzał dla autorów rozliczne problemy. Wydaje się jednak,
że jest on bardziej adekwatny przy przedstawianiu myśli jurysprudencji rzymskiej
niż tzw. systematyka pandektowa, stworzona do określonych celów skodyfikowania
prawa prywatnego w XIX-wiecznych Niemczech.
W ciągu dziesięciu lat od pierwszego wydania niniejszego podręcznika zmienił
się sposób nauczania prawa w polskich uniwersytetach i wyższych szkołach prawni-
czych. Pomimo niezakończonych – jak dotąd – zmian w zakresie nauczania prawa,
miejsce prawa rzymskiego nie utraciło w Polsce swego znaczenia. Jest to przedmiot
obowiązkowy na ogromnej większości polskich wydziałów prawa. Jedynie niektó-
re wydziały uznały prawo rzymskie za przedmiot do wyboru. Ciekawe jednak, że
również na tych wydziałach, większość studentów wybiera kurs i egzamin z prawa
rzymskiego. Świadczy to o rozumieniu przez nich, że do studiowania prawa nie wy-
starczy poznanie jedynie aktualnych przepisów prawa, lecz trzeba również poznać
źródła współczesnej kultury i doktryny prawnej.
Potrzeba poznania prawa rzymskiego stała się jeszcze bardziej aktualna z chwilą
wejścia Polski do Unii Europejskiej. W pracach nad zbliżeniem systemów praw­
nych krajów UE niezbędne będzie zrozumienie pomiędzy prawnikami, którzy będą
musieli stosować prawo zunifikowane, zuniformizowane czy też jedynie zharmoni-
zowane. Jakie będą podstawy tego zrozumienia? Na pewno przyczyniać się do tego
będzie przepływ studentów korzystających z możliwości zaliczania tzw. kredytów,
w ramach europejskich programów edukacyjnych czy też tworzenia różnych szkół
prawa obcego, pomagających zrozumieć podstawy prawa obowiązującego w po-
szczególnych państwach UE.
Samo poznanie przepisów nie przyczyni się jednak do zrozumienia między
prawnikami poszczególnych krajów Wspólnoty Europejskiej. Konieczne będzie

AGutQgA=
AG
 Wstęp do czwartego wydania

znalezienie wspólnych źródeł przyszłego ius privatum europaeum. Czy źródeł tych
można poszukiwać w prawie rzymskim, które – jak to się często powtarza – stano-
wiło jeden z istotnych składników kultury europejskiej. A może należy szukać tych
źródeł w prawie anglo-amerykańskim.
W procesie unifikacji prawnej Europy będą musiały współzawodniczyć dwa
modele: jeden oparty na prawie rzymskim, drugi na prawie anglo-amerykańskim
(tzw. model śródziemnomorski i model atlantycki).
Autorzy w wydaniu czwartym wprowadzili szereg zmian tak rzeczowych, jak
i redakcyjnych. Uwzględnili również polską literaturę prawa rzymskiego, która
ukazała się w pierwszych latach XXI wieku. Ułatwi to zainteresowanemu czytelni-
kowi zapoznanie się z literaturą monograficzną.
Polecamy również uwadze studiujących prawo rzymskie wydaną przez Wydaw-
nictwo C.H.Beck w roku 2002 (wyd. 2 – 2008), książkę Agnieszki Kacprzak i Jerze-
go Krzy­nówka, Prawo rzymskie. Pytania, kazusy, tablice. Książka ta – wychodząca
znacznie poza zakres wymagań egzaminacyjnych – stanowi doskonałe uzupełnienie
naszego podręcznika, przez pokazanie bogactwa kazuistyki i interpretacji dokony-
wanej przez rzymską jurysprudencję.

Witold Wołodkiewicz
Maria Zabłocka
Warszawa, lipiec 2005 r.

AGutQgA=
AG
Wstęp do piątego wydania

W piątym wydaniu podręcznika Prawo rzymskie – Instytucje autorzy wprowa-


dzili pewne zmiany redakcyjne i rzeczowe. Została też uzupełniona literatura po-
woływana przed poszczególnymi paragrafami.
Poczynając od pierwszego wydania, powołanie literatury miało istotne zna-
czenie dla naszego podręcznika. Umożliwia ono studentom i innym osobom za­
interesowanym sięgnięcie do polskiej literatury monograficznej prawa rzymskiego.
W obecnym wydaniu, uzupełniając literaturę, autorzy ograniczyli się do pozycji do-
tyczących rzymskiego prawa prywatnego i karnego. Pominęli natomiast li­­teraturę
dotyczącą ustroju Rzymu. Przyjęcie takiej zasady wynika z tego, że w ostatnich
latach polskie badania dotyczące ustroju rzymskiego uległy znacznemu natężeniu.
Uwzgędnianie tych prac w podręczniku, którego celem jest przedstawienie rzym-
skiego prawa prywatnego, wychodziłoby poza właściwy zakres opracowania.
Nie zostały również uwzględnione liczne prace autorów polskich wydane w ję-
zykach obcych. Liczba tych prac jest stosunkowo duża. Osoby zainteresowane mogą
je odnaleźć za pośrednictwem ukazujących się bibliografii historyczno-prawnych.

Witold Wołodkiewicz
Maria Zabłocka
Warszawa, sierpień 2009 r.

AGutQgA=
AG
Wstęp do szóstego wydania

Podejmowane w ostatnich latach próby reformy programu studiów prawniczych


stanowią niebezpieczeństwo dla przyszłości nauczania prawa rzymskiego, a prze-
cież obecność tego przedmiotu w programie studiów prawniczych była i będzie wy-
razem tego, czy studia te mają być studiami prawoznawstwa, czy też nauczaniem
głównie przepisów aktualnie obowiązującego prawa.
Można tu zacytować ocenę studiowania prawa rzymskiego daną przez autora ha-
seł prawniczych w Encyklopedii Diderota, który – w okresie oświeceniowych krytyk
prawa rzymskiego – pisał, że „prawnik, który by poznał tylko prawa swego kraju
i nie nauczył się prawa rzymskiego, pozostałby na całe życie człowiekiem powierz-
chownym. Wydaje nam się zresztą, że ktoś taki w ogóle nie byłby prawoznawcą
(jurisconsulte), lecz tylko miernym praktykiem prawa (médiocre praticien)”.
Mając nadzieję, że prawo rzymskie zachowa swe znaczenie w edukacji praw-
niczej, przedstawiamy czytelnikom nowe szóste wydanie podręcznika Prawo
rzymskie. Instytucje. Podręcznik ten, którego pierwsze wydanie ukazało się przed
20 laty, zachował swoją aktualność przez pokazanie prawa rzymskiego – w prze-
ciwieństwie do większości podręczników polskich, opartych na XIX-wiecznym
systemie pandektów – w oparciu o systematykę przedstawioną w autentycznym
rzymskim podręczniku Gaiusa, funkcjonującym od II do VI wieku n.e. Ten sposób
przedstawiania prawa rzymskiego został następnie przyjęty przez Instytucje Justy-
niana. Autorzy starali się przedstawić, w zwięzłej formie, znaczenie wewnętrznego
rozwoju rzymskiego prawa prywatnego i jego wpływu na dalsze dzieje prawa i eu-
ropejskiej kultury prawnej.
Duże znaczenie w naszym podręczniku ma przedstawienie polskiej literatury
prawa rzymskiego (prywatnego i karnego), zarówno opracowań ogólnych jak i mo-
nograficznych. Wykazy literatury są przedstawione przed poszczególnymi para-
grafami. W wykazie literatury znalazły się również najnowsze polskie podręczniki
rzymskiego prawa publicznego. Nie zostały jedynie uwzględnione, coraz liczniej-
sze, polskie artykuły z zakresu rzymskiego prawa publicznego.


Encyclopédie, ou dictionnare raisonné des sciences, des arts et des métiers, Paris, t. 5,
1755, s. 141.

AGutQgA=
AG
Wstęp do szóstego wydania XIII
Autorzy mają nadzieję, że nowe wydanie naszego podręcznika będzie pomocne
w studiowaniu prawa rzymskiego i jego wpływu na współczesną kulturę prawną
oraz, że przyczyni się do utrzymania wysokiego poziomu polskiej edukacji praw-
niczej.

Witold Wołodkiewicz
Maria Zabłocka
Warszawa, czerwiec 2014 r.

AGutQgA=
AG
Spis treści

Wstęp  ........................................................................................................................ V
Wstęp do drugiego wydania ..................................................................................... VII
Wstęp do trzeciego wydania . ................................................................................... VIII
Wstęp do czwartego wydania ................................................................................... IX
Wstęp do piątego wydania . ...................................................................................... XI
Wstęp do szóstego wydania . .................................................................................... XII
Wykaz skrótów .......................................................................................................... XXV
Opracowania encyklopedyczne i słowniki, podręczniki, wybory źródeł, prace
pomocnicze . ......................................................................................................... XXVII

Wprowadzenie .................................................................................................................. 1

Rozdział I. Znaczenie nauki prawa rzymskiego .......................................................... 1


§ 1. Rola prawa rzymskiego w nauczaniu prawa ...................................................... 1
§ 2. Znaczenie terminu „prawo rzymskie” ................................................................ 2
§ 3. Znaczenie prawa rzymskiego w dziejach prawa w Europie . ............................ 5
I. Korzenie współczesnej Europy .................................................................. 7
II. Prawo rzymskie jako podstawa współczesnego prawa prywatnego ......... 7
III. Prawo rzymskie jako podstawa historycznego spojrzenia na prawo . ...... 10

Rozdział II. Rzymskie definicje prawa, systematyzacje prawa i pojęcia prawne ... 12
§ 4. Definicja prawa .................................................................................................... 12
I. Uwagi wstępne ............................................................................................ 12
II. Elementy definicji prawa w tekstach jurystów rzymskich . ...................... 15
§ 5. Podziały prawa . ................................................................................................... 16
I. Znaczenie podziałów w definiowaniu prawa ............................................. 16
II. Zasada personalności prawa i wynikające z niej podziały prawa ............ 16
1. Zasada personalności a zasada terytorialności prawa . ......................... 16
2. Ius civile ................................................................................................. 18
3. Ius gentium ............................................................................................. 19
4. Ius honorarium ....................................................................................... 19
5. Ius vetus – ius novum ............................................................................ 20
III. Podział prawa na ius strictum i ius aequum ............................................. 20
IV. Podział prawa na publiczne i prywatne ..................................................... 22
V. Podział stosunków prawnych na stosunki chronione za pomocą
actiones in rem oraz actiones in personam ............................................... 23
1. Uwagi wstępne ....................................................................................... 23
2. Prawa władcze skuteczne erga omnes .................................................. 24
3. Prawa względne, skuteczne wobec określonych osób (inter partes) . . 25

AGutQgA=
AG
XVI Spis treści
§ 6. Rzymskie systematyzacje prawa prywatnego . ................................................... 26
I. Znaczenie systematyki prawa ..................................................................... 26
II. Systematyka ustawy XII tablic . ................................................................. 27
III. Systematyka edyktowa . .............................................................................. 29
IV. Systematyka naukowa . ............................................................................... 30
1. Idee Cycerona dotyczące sposobu przedstawiania prawa .................... 30
2. Systematyka Instytucji Gaiusa ............................................................... 30
3. Systematyka pandektowa ....................................................................... 32
§ 7. Zdarzenia wywołujące skutki prawne . ............................................................... 32
I. Uwagi wstępne ............................................................................................ 33
II. Działania prawne – pojęcie i klasyfikacja ................................................. 33
1. Pojęcie . ................................................................................................... 33
2. Czynności formalne i nieformalne ........................................................ 34
3. Czynności jednostronne i dwustronne ................................................... 34
4. Czynności między żyjącymi (inter vivos) i na wypadek śmierci
(mortis causa) . ....................................................................................... 35
5. Czynności rozporządzające i zobowiązujące ........................................ 35
6. Czynności odpłatne i nieodpłatne (pod tytułem darmym) ................... 35
7. Czynności przyczynowe (kauzalne) i czynności abstrakcyjne
(oderwane) .............................................................................................. 36
8. Czynności fiducjarne .............................................................................. 37
III. Elementy czynności prawnej ...................................................................... 38
1. Essentialia, naturalia i accidentalia negotii ......................................... 38
2. Warunek .................................................................................................. 39
3. Termin ..................................................................................................... 40
4. Polecenie ................................................................................................. 41
IV. Oświadczenie woli i jego wady ................................................................. 41
V. Modyfikacja nieważnej czynności prawnej . .............................................. 43
VI. Skutki zdarzeń prawnych . .......................................................................... 44
VII. Zastępstwo ................................................................................................... 44

Rozdział III. Źródła prawa ............................................................................................. 46


§ 8. Periodyzacja prawa rzymskiego .......................................................................... 46
§ 9. Źródła prawa w okresie archaicznym ................................................................. 46
I. Zwyczaj ....................................................................................................... 47
II. Leges regiae ................................................................................................ 47
III. Ustawa XII tablic ........................................................................................ 48
IV. Leges i plebiscita ........................................................................................ 49
V. Interpretacja ustawy XII tablic i początki rzymskiej jurysprudencji . ...... 50
§ 10. Źródła prawa w okresie przedklasycznym ......................................................... 51
I. Edykty urzędników ..................................................................................... 52
II. Wpływ jurystów na rozwój i doskonalenie prawa .................................... 54
§ 11. Źródła prawa w okresie klasycznym .................................................................. 55
I. Zaprzestanie uchwalania leges ................................................................... 56
II. Senatus consulta . ........................................................................................ 56
III. Uporządkowanie edyktów . ......................................................................... 57
IV. Konstytucje cesarskie . ................................................................................ 57
V. Prawotwórcza działalność prawników ....................................................... 58
1. Ius respondendi ...................................................................................... 58

AGutQgA=
AG
Spis treści XVII
2. Szkoły prawa i najwybitniejsi juryści ................................................... 59
3. Instytucje Gaiusa .................................................................................... 61
§ 12. Źródła prawa w okresie poklasycznym .............................................................. 61
I. Pierwsze zbiory konstytucji cesarskich . .................................................... 62
II. Próby uporządkowania ius . ........................................................................ 63
III. Upadek jurysprudencji i kultury prawnej .................................................. 64
IV. Przedjustyniańskie próby kodyfikacji leges i ius ...................................... 65
§ 13. Źródła prawa justyniańskiego ............................................................................. 66

Część I. Prawo dotyczące osób ....................................................................................... 71

Rozdział IV. Osoby ........................................................................................................... 71


§ 14. Prawo dotyczące osób w systematyce Instytucji Gaiusa ................................... 71
§ 15. Osoby fizyczne . ................................................................................................... 71
I. Wolni – niewolnicy ..................................................................................... 73
1. Uwagi wstępne ....................................................................................... 73
2. Powstanie niewoli . ................................................................................. 74
3. Sytuacja prawna niewolników ............................................................... 74
4. Formalne i nieformalne sposoby wyzwolenia niewolnika ................... 78
5. Ustawodawstwo Augusta dotyczące niewolników . .............................. 80
6. Sytuacja prawna wyzwoleńców ............................................................. 81
7. Osoby in mancipio i stany podobne . .................................................... 82
II. Obywatele rzymscy – nieobywatele . ......................................................... 82
III. Osoby sui iuris i alieni iuris – więź agnacyjna ........................................ 84
IV. Pokrewieństwo kognacyjne . ....................................................................... 86
V. Zdolność prawna ......................................................................................... 87
§ 16. Osoby prawne ...................................................................................................... 89

Rozdział V. Rodzina ......................................................................................................... 92


§ 16a. Wprowadzenie ................................................................................................... 92
§ 17. Prawo małżeńskie ................................................................................................ 93
I. Zaręczyny (sponsalia) . ............................................................................... 95
II. Iustum matrimonium ................................................................................... 96
1. Definicje małżeństwa ............................................................................. 96
2. Zawarcie małżeństwa ............................................................................. 96
3. Wymogi iustum matrimonium . .............................................................. 97
4. Rozwiązanie małżeństwa ....................................................................... 98
III. Conventio in manum ................................................................................... 98
IV. Stosunki osobiste i majątkowe między małżonkami . ............................... 100
1. Stosunki osobiste .................................................................................... 100
2. Stosunki majątkowe ............................................................................... 101
3. Posag ....................................................................................................... 101
4. Donatio ante nuptias .............................................................................. 102
V. Ustawodawstwo małżeńskie Augusta . ....................................................... 103
VI. Konkubinat .................................................................................................. 105
§ 18. Patria potestas ..................................................................................................... 106
I. Wejście pod patria potestas ....................................................................... 107
1. Uwagi wstępne ....................................................................................... 107
2. Urodzenie z iustum matrimonium . ........................................................ 107

AGutQgA=
AG
XVIII Spis treści
3. Przysposobienie: adoptio i adrogatio .................................................... 108
4. Legitimatio .............................................................................................. 109
II. Uprawnienia i obowiązki wynikające z patria potestas ........................... 110
III. Wyjście spod patria potestas . .................................................................... 111
IV. Sytuacja prawna osób będących pod patria potestas . .............................. 112
§ 19. Opieka (tutela) i kuratela .................................................................................... 113
I. Powołanie opiekuna .................................................................................... 114
II. Tutela impuberum ....................................................................................... 114
III. Tutela mulierum .......................................................................................... 115
IV. Kuratela ....................................................................................................... 116
§ 20. Zdolność do czynności prawnych ....................................................................... 117

Część II. Prawo dotyczące rzeczy .................................................................................. 121

Rozdział VI. Rzeczy i ich podziały ................................................................................ 121


§ 21. Pojęcie rzeczy ...................................................................................................... 121
I. Pojęcie res w prawie rzymskim ................................................................. 121
II. Pożytki (fructus) . ........................................................................................ 121
§ 22. Podziały rzeczy .................................................................................................... 122
I. Podziały rzeczy w Instytucjach Gaiusa ..................................................... 122
1. Res in patrimonio – res extra patrimonium . ........................................ 122
2. Res corporales – res incorporales ........................................................ 123
3. Res mancipi – res nec mancipi . ............................................................ 124
II. Inne podziały rzeczy w prawie rzymskim ................................................. 125
1. Rzeczy ruchome (res mobiles) – nieruchomości (res immobiles) . ...... 125
2. Rzeczy oznaczone co do gatunku (genus) – rzeczy oznaczone
co do tożsamości (species) .................................................................... 125
3. Rzeczy zużywalne – rzeczy niezużywalne ........................................... 126
4. Rzeczy podzielne – rzeczy niepodzielne . ............................................. 126
5. Rzeczy pojedyncze – rzeczy złożone – rzeczy zbiorowe .................... 126

Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe) . ................................................. 128


§ 23. Formy władania rzeczami ................................................................................... 128
I. Własność ..................................................................................................... 128
1. Pojęcie własności ................................................................................... 128
2. Rodzaje własności rzymskiej ................................................................. 129
3. Uprawnienia właściciela i ich ograniczenia .......................................... 131
4. Współwłasność ....................................................................................... 133
II. Posiadanie . .................................................................................................. 134
1. Pojęcie posiadania .................................................................................. 134
2. Rodzaje posiadania . ............................................................................... 135
§ 24. Nabycie władania rzeczami . ............................................................................... 136
I. Nabycie własności . ..................................................................................... 137
1. Uwagi wstępne ....................................................................................... 137
2. Mancipatio .............................................................................................. 138
3. In iure cessio .......................................................................................... 139
4. Traditio ................................................................................................... 139
5. Usucapio i longi temporis praescriptio . ............................................... 141
6. Occupatio . .............................................................................................. 145

AGutQgA=
AG
Spis treści XIX
7. Accessio .................................................................................................. 145
8. Specificatio . ............................................................................................ 147
9. Thesaurus . .............................................................................................. 147
10. Fructus .................................................................................................... 148
II. Nabycie posiadania ..................................................................................... 148
§ 25. Ochrona władania rzeczami ................................................................................ 150
I. Ochrona własności (ochrona petytoryjna) . ................................................ 150
1. Uwagi wstępne ....................................................................................... 150
2. Rei vindicatio . ........................................................................................ 150
3. Actio negatoria ....................................................................................... 154
4. Actio Publiciana ..................................................................................... 155
5. Środki ochrony wynikające ze stosunków sąsiedzkich ........................ 156
II. Ochrona posiadania (ochrona posesoryjna) ............................................... 158
1. Uwagi wstępne ....................................................................................... 158
2. Interdykty retinendae posssessionis . ..................................................... 158
3. Interdykty recuperandae possessionis ................................................... 159
4. Zmiany w prawie poklasycznym i justyniańskim ................................ 161
5. Interdykty adipiscendae possessionis .................................................... 161
§ 26. Prawa na rzeczy cudzej (tzw. iura in re aliena) . .............................................. 162
I. Uwagi wstępne ............................................................................................ 162
II. Służebności (servitutes) .............................................................................. 163
1. Służebności gruntowe (servitutes praediorum) ..................................... 163
2. Służebności osobiste (tzw. servitutes personarum) .............................. 164
3. Ustanowienie i wygaśnięcie służebności . ............................................. 165
4. Ochrona służebności . ............................................................................. 166
5. Zasady dotyczące służebności ............................................................... 166
III. Zastaw ......................................................................................................... 167
1. Uwagi wstępne ....................................................................................... 167
2. Fiducia .................................................................................................... 167
3. Zastaw ręczny (pignus) .......................................................................... 168
4. Zastaw umowny (hipoteka) . .................................................................. 168
5. Ustanowienie i wygaśnięcie zastawu .................................................... 169
6. Przedmiot zastawu . ................................................................................ 170
7. Realizacja zastawu ................................................................................. 170
8. Ochrona zastawu .................................................................................... 170
9. Wielość zastawów .................................................................................. 171
IV. Emfiteuza ..................................................................................................... 171
V. Superficies ................................................................................................... 173

Rozdział VIII. Spadki ...................................................................................................... 174


§ 27. Miejsce spadków w systematyce Instytucji Gaiusa ........................................... 174
§ 28. Hereditas i bonorum possessio ........................................................................... 175
I. Hereditas – pojęcie – podstawy powołania ............................................... 175
II. Bonorum possessio . .................................................................................... 176
1. Geneza bonorum possessio .................................................................... 176
2. Sytuacja prawna dziedzica prawa pretorskiego .................................... 177
§ 29. Dziedziczenie testamentowe . .............................................................................. 177
I. Pojęcie testamentu . ..................................................................................... 178
II. Rodzaje testamentów .................................................................................. 179

AGutQgA=
AG
XX Spis treści
1. Archaiczne formy testamentu ................................................................ 179
2. Mancipatio familiae – testament mancypacyjny . ................................. 180
3. Testament pretorski ................................................................................ 180
4. Testamenty w okresie poklasycznym .................................................... 181
5. Testament żołnierski ............................................................................... 181
III. Treść testamentu . ........................................................................................ 182
1. Heredis institutio .................................................................................... 182
2. Substitutio ............................................................................................... 183
3. Inne postanowienia zawarte w testamencie .......................................... 184
4. Wydziedziczenie (exheredatio) i tzw. dziedziczenie
przeciwtestamentowe . ............................................................................ 185
IV. Nieważność i nieskuteczność testamentu . ................................................. 188
V. Kodycyl ....................................................................................................... 188
§ 30. Dziedziczenie beztestamentowe .......................................................................... 189
I. Uwagi wstępne ............................................................................................ 189
II. Dziedziczenie według ustawy XII tablic ................................................... 189
III. Dziedziczenie według edyktu pretorskiego . .............................................. 191
IV. Zmiany w dziedziczeniu beztestamentowym w okresie pryncypatu ........ 192
V. Dziedziczenie według Nowel justyniańskich . ........................................... 193
§ 31. Nabycie spadku i jego skutki . ............................................................................ 194
I. Nabycie spadku ........................................................................................... 195
II. Sytuacja prawna spadkobiercy ................................................................... 196
III. Wielość dziedziców .................................................................................... 197
IV. Ochrona spadkobiercy . ............................................................................... 198
§ 32. Przysporzenia kosztem spadku . .......................................................................... 199
I. Zapisy testamentowe (legata) . ................................................................... 199
II. Fideikomisy (fideicommissa) ...................................................................... 202

Rozdział IX. Zobowiązania ............................................................................................. 205


§ 33. Wprowadzenie ..................................................................................................... 205
I. Miejsce zobowiązań w systematyce Instytucji Gaiusa . ............................ 205
II. Pojęcie zobowiązania .................................................................................. 205
1. Uwagi wstępne ....................................................................................... 205
2. Określenia zobowiązań w źródłach prawa rzymskiego ........................ 206
3. Elementy rzymskiej obligatio ................................................................ 206
III. Teorie odnoszące się do genezy rzymskiej obligatio ................................ 207
§ 34. Podziały zobowiązań ........................................................................................... 210
I. Znaczenie klasyfikacji zobowiązań ............................................................ 210
II. Podziały zobowiązań z uwagi na ich charakter ........................................ 210
1. Podział zobowiązań na jednostronne i dwustronne .............................. 210
2. Podział zobowiązań na zobowiązania ścisłego prawa (stricti iuris)
i dobrej wiary (bonae fidei) ................................................................... 211
3. Tzw. zobowiązania cywilne (obligationes civiles) i zobowiązania
naturalne (obligationes naturales) ......................................................... 212
§ 35. Świadczenie ......................................................................................................... 212
I. Pojęcie i rodzaje świadczenia . ................................................................... 213
II. Wymagania dotyczące świadczenia . .......................................................... 214
III. Świadczenie w rzeczach określonych co do genus lub co do species ..... 215
IV. Wielość świadczeń ...................................................................................... 215

AGutQgA=
AG
Spis treści XXI
1. Zobowiązanie przemienne (obligatio alternativa) ................................ 215
2. Upoważnienie przemienne (facultas alternativa) . ................................ 216
V. Podzielność świadczenia i solidarność . ..................................................... 216
1. Podzielność świadczenia ........................................................................ 216
2. Solidarność ............................................................................................. 216
§ 36. Źródła zobowiązań . ............................................................................................. 217
I. Uwagi wstępne ............................................................................................ 217
II. Klasyfikacja źródeł zobowiązań przedstawiona przez Gaiusa
w Instytucjach i jej rozwój w Res cottidianae .......................................... 219
1. Dwójpodział źródeł zobowiązań w Instytucjach Gaiusa ...................... 219
2. Trójpodział źródeł zobowiązań w Res cottidianae ............................... 219
III. Klasyfikacja źródeł zobowiązań w Instytucjach justyniańskich ............... 220
IV. Inne klasyfikacje źródeł zobowiązań . ........................................................ 221
§ 37. Zobowiązania z kontraktów i zdarzeń do nich zbliżonych ............................... 222
I. Geneza i rozwój rzymskiego systemu kontraktowego .............................. 225
II. Klasyfikacja kontraktów ............................................................................. 226
III. Kontrakty realne (obligationes re contractae) . ......................................... 227
1. Pożyczka (mutuum) ................................................................................ 227
2. Użyczenie (commodatum) ...................................................................... 229
3. Przechowanie (depositum) ..................................................................... 230
4. Zastaw ręczny (pignus) .......................................................................... 231
IV. Kontrakty słowne (obligationes verbis contractae) . ................................. 231
V. Kontrakty literalne (obligationes litteris contractae) ................................ 233
VI. Kontrakty konsensualne (obligationes consensu contractae) ................... 234
1. Kupno-sprzedaż (emptio venditio) ......................................................... 234
2. Najem (locatio conductio) ..................................................................... 237
3. Spółka (societas) .................................................................................... 239
4. Zlecenie (mandatum) . ............................................................................ 241
VII. Rozszerzenie rzymskiego systemu kontraktowego . .................................. 242
1. Uwagi wstępne ....................................................................................... 242
2. Kontrakty realne nienazwane . ............................................................... 243
3. Pacta ....................................................................................................... 244
4. Rozszerzenie pojęcia kontraktów .......................................................... 246
VIII. „Jakby kontrakty” (obligationes quasi ex contractu) ................................ 247
1. Pojęcie „jakby kontraktów” ................................................................... 247
2. Negotiorum gestio .................................................................................. 247
3. Tutela ...................................................................................................... 248
4. Legatum .................................................................................................. 248
5. Solutio indebiti ....................................................................................... 248
§ 38. Zobowiązania powstałe z czynów niedozwolonych i ze zdarzeń do nich
zbliżonych ............................................................................................................ 250
I. Pojęcie czynu niedozwolonego (delictum) w prawie rzymskim . ............. 253
II. Poszczególne delikty . ................................................................................. 255
1. Furtum .................................................................................................... 255
2. Rapina ..................................................................................................... 258
3. Damnum iniuria datum .......................................................................... 259
4. Iniuria ..................................................................................................... 264
III. „Przestępstwa prawa pretorskiego” ............................................................ 267
1. Uwagi wstępne ....................................................................................... 267

AGutQgA=
AG
XXII Spis treści
2. Metus . ..................................................................................................... 267
3. Dolus ....................................................................................................... 268
4. Servi corruptio . ...................................................................................... 269
5. Fraus creditorum .................................................................................... 269
IV. Inne zdarzenia rodzące skargę penalną (obligationes quasi ex delicto) . . 270
1. Pojęcie „jakby deliktów” ....................................................................... 270
2. Iudex qui litem suam fecit ..................................................................... 270
3. Effusum vel deiectum ............................................................................. 271
4. Positum aut suspensum . ....................................................................... 273
5. Exercitores navis aut cauponae aut stabuli de damno aut furto ......... 273
6. Inne przypadki zaliczane do „jakby deliktów” ..................................... 274
§ 39. Umocnienie zobowiązań . .................................................................................... 274
I. Intercessio . .................................................................................................. 274
II. Rzeczowe umocnienie zobowiązań ............................................................ 275
III. Osobowe umocnienie zobowiązań ............................................................. 275
§ 40. Skutki niewykonania zobowiązań ....................................................................... 276
I. Uwagi wstępne ............................................................................................ 276
II. Podstawy odpowiedzialności za niewykonanie zobowiązania .................. 276
III. Szkoda majątkowa i odszkodowanie . ........................................................ 278
IV. Zwłoka ......................................................................................................... 278
§ 41. Wygaśnięcie zobowiązań ..................................................................................... 279
I. Wykonanie świadczenia .............................................................................. 280
II. Zwolnienie z długu ..................................................................................... 281
III. Novatio ........................................................................................................ 281
IV. Zmiana podmiotów w stosunku obligacyjnym .......................................... 282
V. Confusio . ..................................................................................................... 282
VI. Śmierć stron ................................................................................................ 283
VII. Potrącenie .................................................................................................... 283

Część III. Prawo dotyczące skarg . ................................................................................ 285

Rozdział X. Ochrona praw prywatnych . ...................................................................... 285


§ 42. Ochrona praw prywatnych w systematyce przedstawiania prawa
w Rzymie ............................................................................................................. 285
§ 43. Postępowanie sądowe .......................................................................................... 286
I. Uwagi wstępne ............................................................................................ 287
II. Podstawowe pojęcia z zakresu procesu prywatnego ................................. 287
1. Jurysdykcja (iurisdictio) . ....................................................................... 287
2. Actio – skarga – powództwo ................................................................. 288
3. Strony . .................................................................................................... 289
4. Kontradyktoryjność ................................................................................ 290
5. Ciężar dowodu . ...................................................................................... 291
III. Przemiany postępowania sądowego w Rzymie ......................................... 292
IV. Ogólna charakterystyka postępowania legisakcyjnego i formułkowego .. 294
1. Podział postępowania na dwa stadia ..................................................... 294
2. Pozew prywatny ..................................................................................... 296
3. Litis contestatio ...................................................................................... 296
4. Wyrok ..................................................................................................... 299
5. Postępowanie egzekucyjne . ................................................................... 299

AGutQgA=
AG
Spis treści XXIII
§ 44. Postępowanie legisakcyjne .................................................................................. 300
I. Ogólna charakterystyka . ............................................................................. 300
II. Poszczególne legis actiones . ...................................................................... 301
1. Legis actio sacramento .......................................................................... 301
2. Legis actio per manus iniectionem . ...................................................... 303
3. Legis actio per iudicis (arbitrive) postulationem oraz legis actio per
condictionem ........................................................................................... 304
4. Legis actio per pignoris capionem ........................................................ 305
§ 45. Postępowanie formułkowe . ................................................................................. 306
I. Ogólna charakterystyka . ............................................................................. 306
II. Formułka ..................................................................................................... 307
1. Istota formułki ........................................................................................ 307
2. Części zwyczajne formułki .................................................................... 307
3. Części nadzwyczajne formułki .............................................................. 309
4. Przykłady formułek ................................................................................ 311
III. Klasyfikacje (podziały) skarg ..................................................................... 314
1. Znaczenie podziałów skarg .................................................................... 314
2. Actiones in rem – actiones in personam ............................................... 315
3. Skargi cywilne (actiones civiles) – skargi pretorskie (actiones
honorariae) ............................................................................................. 315
4. Skargi ścisłego prawa (actiones stricti iuris) – skargi dobrej wiary
(actiones bonae fidei) ............................................................................. 316
5. Skargi odszkodowawcze (actiones rei persecutoriae) – skargi
penalne (actiones poenales) ................................................................... 317
6. Inne podziały skarg ................................................................................ 318
IV. Postępowanie egzekucyjne ......................................................................... 318
§ 46. Postępowanie kognicyjne (cognitio extra ordinem) ........................................... 319
I. Ogólna charakterystyka . ............................................................................. 320
1. Rozwój postępowania kognicyjnego ..................................................... 320
2. Cechy charakterystyczne procesu kognicyjnego ................................... 321
II. Rozpoznawanie spraw w postępowaniu kognicyjnym .............................. 322
1. System sądów cesarskich ....................................................................... 322
2. Rozpoczęcie procesu .............................................................................. 323
3. Rozprawa ................................................................................................ 323
4. Wyrok ..................................................................................................... 324
5. Apelacja .................................................................................................. 324
III. Postępowanie egzekucyjne ......................................................................... 325
IV. Szczególne rodzaje postępowania .............................................................. 325
§ 47. Ochrona pozaprocesowa ...................................................................................... 326
I. Znaczenie ochrony pozaprocesowej ........................................................... 326
1. W okresie postępowania legisakcyjnego i formułkowego ................... 326
2. W okresie postępowania kognicyjnego ................................................. 327
II. Środki ochrony pozaprocesowej . ............................................................... 327
1. Interdykty (interdicta) ............................................................................ 327
2. Stypulacje pretorskie (stipulationes praetoriae) ................................... 329
3. Missiones ................................................................................................ 329
4. Restitutio in integrum . ........................................................................... 329

AGutQgA=
AG
XXIV Spis treści
Zakończenie ...................................................................................................................... 331

Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego .............................................. 331


§ 48. Drogi recepcji prawa rzymskiego i jego wpływ na współczesną kulturę
prawną .................................................................................................................. 331
I. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego w Bizancjum . ......................... 338
II. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego w Europie Zachodniej . .......... 338
III. Recepcja prawa rzymskiego ....................................................................... 340
1. Średniowiecze i czasy nowożytne ......................................................... 340
2. Prawo rzymskie a nowoczesne kodyfikacje prawa cywilnego . ........... 341
§ 49. Nauka prawa rzymskiego .................................................................................... 343
I. Prawo rzymskie jako przedmiot badań naukowych .................................. 345
II. Prawo rzymskie jako przedmiot kształcenia uniwersyteckiego ................ 349
§ 50. Prawo rzymskie w Polsce ................................................................................... 358
I. Rola prawa rzymskiego w Polsce przedrozbiorowej . ............................... 364
II. Nauka prawa rzymskiego w okresie zaborów ........................................... 366
III. Nauka prawa rzymskiego w okresie II Rzeczypospolitej ......................... 368
IV. Nauka prawa rzymskiego po II wojnie światowej .................................... 370
V. Obecność prawa rzymskiego w polskiej praktyce prawnej ...................... 373

Tablica synoptyczna ......................................................................................................... 381


Indeks źródeł . ................................................................................................................... 393
Indeks terminów i zwrotów łacińskich .......................................................................... 399

AGutQgA=
AG
Wykaz skrótów

Acta UL .......................... Acta Universitatis Lodziensis


Acta UNC ....................... Acta Universitatis Nicolai Copernici
Acta UWr. ....................... Acta Universitatis Wratislaviensis
Annales UMCS . ............. Annales Universitatis Mariae Curie Skłodowska
Apud Patres ..................... Apud Patres. Prawo rzymskie w literaturze wczesnochrześcijań-
skiej, Lublin 2011
Consul . ............................ Consul est iuris et patriae defensor. Księga pamiątkowa dedy-
kowana doktorowi Andrzejowi Kremerowi, Warszawa 2012
Contra leges
et bonos mores ................ Contra leges et bonos mores. Przestępstwa obyczajowe w sta­ro­
żytnej Grecji i Rzymie, Lublin 2005
CPH . ............................... Czasopismo Prawno-Historyczne
E. Gintowt ...................... E. Gintowt, Rzymskie prawo prywatne w epoce po­stę­po­wa­nia
legisakcyjnego (od decemwiratu do lex Aebutia), Warszawa
1960, wyd. 2 w oprac. W. Wołodkiewicza, Warszawa 2005
Honeste vivere…
Księga Bojarskiego ......... Honeste vivere… Księga pamiątkowa ku czci Profesora Włady-
sława Bojarskiego, Toruń 2001
Interes prywatny . ............ Interes prywatny a interes publiczny w prawie rzymski, Olsztyn
2012
Księga Kremera .............. ZP 2011.1, 2011 [Zeszyt poświęcony Pamięci Andrzeja Kremera]
Księga Szymoszka . ........ Acta UWr. 3063, Prawo CCCV. Studia historycznoprawne. Tom po-
święcony pamięci Profesora Edwarda Szymoszka, Wro­cław 2008
H. Kupiszewski,
Prawo rzymskie .............. H. Kupiszewski, Prawo rzymskie a współczesność, War­sza­wa 1988
M. Kuryłowicz, Historia M. Kuryłowicz, Historia i współczesność prawa rzymskiego,
Lublin 1984
M. Kuryłowicz,
Prawo i obyczaje ............ M. Kuryłowicz, Prawo i obyczaje w starożytnym Rzymie, Lublin
1984
M. Kuryłowicz,
Prawo rzymskie .............. M. Kuryłowicz, Prawo rzymskie. Historia – tradycja – współ­
czesność, Lublin 2003
Leges Sapere. Studia
dedykowane Sondlowi .... Leges Sapere. Studia i prace dedykowane Profesorowi Janu­szo­wi
Sondlowi w pięćdziesiątą rocznicę pracy naukowej, Kraków 2008
Lenel, EP . ....................... O. Lenel, Das Edictum perpetuum..., 3 Aufl., Leipzig 1927
J. Litewski, Historia . ...... W. Litewski, Historia źródeł prawa rzymskiego, Warszawa–Kra-
ków 1989

AGutQgA=
AG
XXVI Wykaz skrótów
J. Litewski,
Rzymski proces .............. W. Litewski, Rzymski proces cywilny, Warszawa–Kraków 1988
Łacińskie paremie ........... Łacińskie paremie w europejskiej kulturze prawnej i orzeczni-
ctwie sądów polskich, Warszawa 2001
O prawie i jego
dziejach księgi dwie . ...... O prawie i jego dziejach księgi dwie. Studia ofiarowane Profesoro-
wi Adamowi Lityńskiemu w czterdziestopięciolecie pracy naukowej
i siedemdziesięciolecie urodzin, I–II, Białystok–Katowice 2010
PiP ................................... Państwo i Prawo
PK ................................... Prawo Kanoniczne
Podstawy materialne
państwa ............................ Podstawy materialne państwa. Zagadnienia prawno-historyczne,
Szczecin 2006
RTK . ............................... Roczniki Teologiczno-Kanoniczne
Quid leges sine moribus?
Studia dedykowane
Kuryłowiczowi ................ Quid leges sine moribus? Studia nad prawem rzymskim dedy-
kowane Profesorowi Markowi Kuryłowiczowi w 65. rocznicę
urodzin oraz 40-lecie pracy naukowej, Lublin 2009
Salus rei publicae ........... Salus rei publicae suprema lex. Ochrona interesów państwa
w prawie karnym starożytnej Grecji i Rzymu, Lublin 2007
Romanitas et christianitas Romanitas et christianitas. Stanislao Płodzień (1913–1962) in
memoriam, Lublin 2008
SP . ................................... Studia Prawnoustrojowe
Vetera novis augere.
Studia dedykowane
Uruszczakowi .................. Vetera novis augere. Studia i prace dedykowane Profesorowi
Wacławowi Uruszczakowi, I–II, Kraków 2010
W kręgu historii i współ-
czesności polskiego pra-
wa. Księga Korobowicza .. W kręgu historii i współczesności polskiego prawa. Księga ju-
bileuszowa dedykowana profesorowi Arturowi Korobowiczowi,
Lublin 2008
Wokół problematyki
małżeństwa ...................... Wokół problematyki małżeństwa w prawie rzymskim. Henrico
Insadowski (1888–1946) in memoriam, Lublin 2007
W. Wołodkiewicz,
Rzymskie korzenie ......... W. Wołodkiewicz, Rzymskie korzenie współczesnego prawa cy-
wilnego, Warszawa 1978
W. Wołodkiewicz,
Obligationes .................... W. Wołodkiewicz, Obligationes ex variis causarum figuris, War-
szawa 1968
Współczesna roma-
nistyka prawnicza . .......... Współczesna romanistyka prawnicza w Polsce, Lublin 2004
J. Zabłocki, Kompetencje . J. Zabłocki, Kompetencje patres familias i zgromadzeń lu­do­wych
w świetle Noctes Atticae Aulusa Gelliusa, War­sza­wa 1990
ZN UJ ............................. Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego
ZN UŁ ............................ Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Łódzkiego
ZN UWr. ......................... Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Wrocławskiego
ZP .................................... Zeszyty Prawnicze

AGutQgA=
AG
Opracowania encyklopedyczne i słowniki,
podręczniki, wybory źródeł, prace pomocnicze

Encyklopedie i słowniki
A. Berger, Encyclopedic Dictionary of Roman Law, Philadelphia 1953.
Brill’s New Pauly. Encyclopaedia of the Ancient World, I–XX, Leiden–Boston 2002–...
Der Kleine Pauly. Lexikon der Antike auf der Grundlage von Pauly’s Rea1-Encyklopädie,
wyd. K. Ziegler, W. Sontheimer, I–V, München 1962–1975.
Prawo rzymskie. Słownik encyklopedyczny, pod. red. W. Wołodkiewicza, Warszawa 1986
(wyd. 1 i 2).
W. Litewski, Słownik encyklopedyczny prawa rzymskiego, Kraków 1998.
J. Sondel, Słownik łacińsko-polski dla prawników i historyków, Kraków 1997, wyd. 2 – 2001,
wyd. 2 + CD ROM – 2005; dodruki – 2003, 2005, 2009.
Podręczniki polskie (bez uwzględnienia skryptów)
W. Bojarski, Prawo rzymskie, Toruń 1994, wyd. 2 – 1999.
W. Dajczak, T. Giaro, F. Longchamps de Bérier, Prawo rzymskie. U podstaw prawa pry-
watnego, Warszawa 2009.
W. Dajczak, T. Giaro, F. Longchamps de Bérier, Prawo rzymskie. U podstaw prawa prywat-
nego, Warszawa [nowe wydanie] 2013.
A. Dębiński, Rzymskie prawo prywatne. Kompendium, Warszawa 2003, wyd. 2 popr. – 2005,
wyd. 3 popr. – 2007, wyd. 4 – 2008.
A. Dębiński, J. Misztal-Konecka, M. Wójcik, Prawo rzymskie publiczne, Warszawa 2010.
A. Jurewicz, R. Sajkowski, B. Sitek, J. Szczerbowski, A. Świętoń, Rzymskie prawo publiczne.
Wybrane zagadnienie, Olsztyn 2011.
K. Kolańczyk, Prawo rzymskie, Warszawa 1973, wyd. 2 – 1976, wyd. 3 – 1978, wyd. 4
– 1986, wyd. 5 zmienione – zaktualizował J. Kodrębski, 1997.
C. Kunderewicz, Rzymskie prawo prywatne, Łódź 1995.
M. Kuryłowicz, Prawa antyczne. Wykład z historii najstarszych praw świata, Lublin 2006.
M. Kuryłowicz, A. Wiliński, Rzymskie prawo prywatne. Zarys wykładu, Kraków 1999,
wyd. 2 popr. i uzup. – 2001, wyd. 2 dodruk – 2002, wyd. 4 popr. – 2008, wyd. 5 popr.,
Warszawa 2013.
W. Litewski, Rzymskie prawo prywatne, Warszawa 1990, wyd. 2 – 1994, wyd. 3 – 1995,
wyd. 4 popr. – 1999, wyd. 5 – 2003.
B. Łapicki, Prawo rzymskie, Warszawa 1948.
W. Osuchowski, Zarys rzymskiego prawa prywatnego, Warszawa 1962, wyd. 2 – 1966,
wyd. 3 – 1967, wyd. 4 – 1971.
W. Osuchowski, Rzymskie prawo prywatne. Zarys wykładu. Pod red. W. Litewskiego i J. Son­
dla, Warszawa 1981, wyd. 2 – 1986, wyd. 3 – 1988.
W. Rozwadowski, Prawo rzymskie. Zarys wykładu wraz z wyborem źródeł, Poznań 1991,
wyd. 2 – 1992, wyd. 2 dodruk – 1996.

AGutQgA=
AG
   Opracowania encyklopedyczne i słowniki, podręczniki, wybory źródeł...
XXVIII
R. Taubenschlag, Rzymskie prawo prywatne, Warszawa 1955, wyd. 2 – oprac. H. Ku­pi­szew­
ski, Warszawa 1969.
R. Taubenschlag, Rzymskie prawo prywatne na tle p������������������������������
raw antycznych, Warszawa 1955.
R. Taubenschlag, W. Kozubski, Historia i instytucje rzymskiego prawa prywatnego, War­sza­­
wa 1945 – wyd. 3; wyd. 4 – 1947.
W. Wołodkiewicz, M. Zabłocka, Prawo rzymskie. Instytucje, Warszawa 1996; wyd. 2 zmie-
nione – 2000 ; wyd. 3 zmienione i poszerzone – 2001; wyd. 4 poprawione i rozszerzone
– 2005; wyd. 5 poprawione i rozszerzone – 2009.
J. Zabłocki, A. Tarwacka, Publiczne prawo rzymskie, Warszawa 2011.
M. Żołnierczuk, Zarys prawa rzymskiego. Podręcznik dla studentó���������������������
w prawa, Lublin 1998.
Podręczniki zagraniczne (wybór)
G. Dulckeit, F. Schwarz, W. Waldstein, Römische Rechtsgeschichte, wyd. 9, München
1995.
A. Guarino, Diritto privato romano, wyd. 12, Napoli 2001.
J. Iglesias, Derecho romano. Instituciones de derecho privado, wyd. 10, Barcelona 1990.
M. Kaser, Das römische Zivilprozessrecht, München 1966, wyd. 2 – oprac. K. Hackl, 1996.
M. Kaser, Das römische Privatrecht, I–II, wyd. 2, München 1971–1975.
M. Kaser, Römisches Privatrecht, wyd. 18, München 2008 – oprac. R. Knütel.
B. Schmidlin, C. A. Cannata, Droit privé romain, I–II, Lausanne 1984–1987.
F. Schulz, Classical Roman Law, Oxford 1951 (reprint Aalen 1992).
M. Talamanca (red.), Lineamenti di storia del diritto romano, wyd. 2, Milano 1989.
M. Talamanca, Istituzioni di diritto Romano, Milano 1990.
R. Villers, Rome et le droit privé, Paris 1977.
M. Villey, Le droit romain, wyd. 6, Paris 1972.
E. Volterra, Istituzioni di diritto privato romano, Roma 1961.
Źródła i wybory źródeł
A. Dębiński, [Komentarz] do ustawy julijskiej o sprzeniewierzeniach, świętokradcach i o za-
trzymujących [pieniądze publiczne] – 13 tytuł 48 księgi Digestów. Tekst – tłumaczenie – ko-
mentarz, ZP 8.1, 2008, s. 355–367; tenże, [Komentarz] do ustawy julijskiej o bezprawnych
zabiegach wyborczych – 14 tytuł 48 księgi Digestów. Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP
8.2, 2008, s. 335–337; tenże, [Komentarz] do ustawy julijskiej o porywaczach – 15 tytuł
48 księgi Digestów. Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP 8.2, 2008, s. 339–346.
Digesta Iustiniani – Digesta Justyniańskie. Tekst i przekład pod red. T Palmirskiego, I: ks. 1–4;
II: ks. 5–11.
Edictum Diocletiani de pretiis rerum venalium – Edykt Dioklecjana o cenach towarów wy-
stawianych na sprzedaż, Przekład, wstęp i opracowanie A. i P. Barańscy, P. Janiszewski,
Poznań 2007.
E. Gajda, Justyniańskie źródła prawne i pozaprawne w papirusach i inskrypcjach VI–VII
w. oraz w apokryfach według źródeł VI–XVI w., Toruń 2013.
J. Glemp, Lexiculum prawa rzymskiego. Wybór tekstów łacińskich z tłumaczeniem pol­skim
i objaśnieniami, Warszawa 1974.
Isajos. Mowy. Przełożył, wstępem i przypisami opatrzył J. Rominkiewicz, Wrocław 2013.
M. Jońca, Laudatio Turiae – funebris oratio uxori dedicatae. Pochwała Turii – mowa po-
grzebowa ku czci żony, Poznań 2011.
A. R. Jurewicz, M. Piechocka-Kłos, Aulus Gellius, Noctes atticae 2.4: De vetere parsimo­
nia; deque antiquis legibus sumptuariis – Aulus Gellius, Noce attyckie, 2.24. O dawnej
oszczędności i o starożytnych ustawach dotyczących wydatków, Poznań 2012.

AGutQgA=
AG
Opracowania encyklopedyczne i słowniki, podręczniki, wybory źródeł...
XXIX
S. Kaleta, J. Falenciak, Prawo rzymskie prywatne. Wybór źródeł wraz z tłumaczeniem,
Wrocław 1954.
Kodeks Teodozjusza. Księga Szesnasta – Codicis Theodosiani. Liber sextus decimus, tłum.
A. Caba, opr. M. Ożóg, M. Wójcki, wstęp M. Stachura, Kraków 2014.
C. Kunderewicz, Wybór źródeł do ćwiczeń z rzymskiego prawa prywatnego, Łódź 1968,
wyd. 2 – 1970.
C. Kunderewicz, Gaius. Instytucje. Z języka łacińskiego przełożył i wstępem opatrzył
C. Kunderewicz, oprac. J. Rezler, Warszawa 1982.
C. Kunderewicz, Instytucje Justyniana, Warszawa 1986.
E. Loska, Ustawa julijska o przemocy publicznej – 6 tytuł 48 księgi Digestów. Tekst –
tłumaczenie – komentarz, ZP 5.2, 2005, s. 229–241; taż, Ustawa julijska o przemocy
prywatnej – 7 tytuł 48 księgi Digestów. Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP 6.1, 2006,
s. 301–307.
W. Osuchowski, Fontes iuris Romani antiqui privati ad usum scholarum selecti, Cracoviae
1947.
W. Osuchowski, Wybór źródeł rzymskiego prawa prywatnego, Wrocław 1949.
W. Osuchowski, Wybór źródeł rzymskiego prawa prywatnego. Tekst z polskim przekła­dem,
Kraków 1982.
T. Palmirski, O różnych regułach dawnego prawa – 17 tytuł 50 księgi Digestów. Tekst
– tłumaczenie – komentarz, ZP 6.2, 2006, s. 221–326; 7.1, 2007, s. 311–373; 7.2, 2007,
s. 297–345.
J. Pudliszewski, De religiosis et sumptibus funerum et ut funus ducere liceat – O rzeczach
poświęconych [zmarłym] i kosztach pochówku oraz jak należy zorganizować pogrzeb; De
mortuo inferendo et sepulchro aedificando – O grzebaniu zmarłych i budowie grobowca;
De sepulchro violato – O zbezczeszczonym grobie, Poznań 2009.
J. Rominkiewicz, E. Szymoszek, I. Żeber, Teksty źródłowe do ćwiczeń, oprac. I. Żeber,
Wrocław 1991, wyd. 2 – 1994; wyd. 3 – 1998.
W. Rozwadowski, Gai Institutiones – Instytucje Gaiusa. Tekst i przekład, Poznań 2003.
B. Sitek, Tabula Heracleensis (Lex Iulia municipalis). ���������������������������������
Tekst – tłumaczenie – komentarz,
Olsztyn 2006; tenże, Lex coloniae Genetivae Iuliae seu Ursonensis i lex Irnitana. Ustawy
municypalne antycznego Rzymu. Tekst, tłumaczenie i komentarz, Poznań 2008.
A. Stępkowska, De iure dotium. XII tytuł V księgi Kodeksu Justyniańskiego. Tekst
– tłumaczenie – komentarz, ZP 2.2, 2002, s. 169–201; taż, O actio rei uxoriae
przekształconej w actio ex stipulatu i o naturze nadanej posagom – 13 tytuł 5 księgi
Kodeksu Justyniańskiego. Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP 5.2, 2005, s. 243–280.
D. Stolarek, Ustawa julijska o karaniu za cudzołóstwo – 5 tytuł 48 księgi Digestów. Tekst
– tłumaczenie – komentarz, ZP 12.1, 2012, s. 205–224.
B. Szolc-Nartowski, Digesta Justyniańskie. Księga pierwsza, Warszawa 2007.
E. Szymoszek (oprac.), Rzymskie prawo prywatne, Teksty źródłowe do ćwiczeń, Wrocław
1970.
A. Tarwacka, Leges regiae. Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP 4.1, 2004, s. 233–260.
A. Tarwacka, Księga pierwsza Digestów. Tekst – tłumaczenia – komentarz: tytuł 1 – ZP 3.2,
2003, s. 357–370; tytuł 2 – ZP 3.1, 2003, s. 197-242; tytuł 3 – ZP 4.2, 2004, s. 255–271;
tytuł 4 – ZP 5.1, 2005, s. 275–278; tytuł 5 – ZP 8.2, 2008, s. 317–334; tytuł 6 – ZP 9.1,
2009, s. 321–334; tytuł 8 – ZP 9.2, 2009, s. 365–375; tytuł 7 – ZP 10.1, 2010, s. 275–306;
tytuł 9 – ZP10.2, 2010, s. 305–316; tytuł 10 – ZP 11.1, 2011, s. 421–424; tytuł 11 – ZP
11.2, 2011, s. 425–430; tytuł 13 – ZP 11.3, 2011, s. 427–432; tytuł 14 – 11.4, s. 419–424;
tytuł 15 – ZP 12.2, 2012, s. 199–206.
A. Tarwacka, Aulus Gellius, Noce Attyckie. Tekst – tłumaczenie – komentarz; [wybrane
tytuły] 20,1 – ZP 2.1, 2002, s. 161–179; 10,2 – ZP 10.1, 2010, s. 325–330; 13,14 – ZP

AGutQgA=
AG
XXX   Opracowania encyklopedyczne i słowniki, podręczniki, wybory źródeł...
12.1, 2012, s. 199–204; 15,11 – ZP 12.3, 2012, s. 199–204; 4,20 – ZP 12.4, 2012,
s. 215–223; 4,2 – ZP 13.1, 2013, s. 225–233; 6,4 – ZP 13.2, 2013, s. 217–222; 4,12
– ZP 13.3, 2013, s. 243–246; 4,14 – ZP 13.4, 2013, s. 229–234.
R. Taubenschlag, W. Kozubski, Wybór źródeł do rzymskiego prawa prywatnego, wyd. 2
– Warszawa 1946.
A. M. Wasyl, T. Palmirski, „Responsa prudentium”. Wybór tekstów źródłowych za­wie­ra­ją­
cych poglądy rzymskiej jurysprudencji, Kraków 2000.
M. i J. Zabłoccy, Ustawa XII Tablic. Tekst – tłumaczenie – objaśnienia, Warszawa 2000,
wyd. 2 – 2003; wyd. 3 – 2013.
Zbiór prawa Mojżeszowego i rzymskiego. Tekst łacińsko-polski, Przekład i objaśnienia An­
toni Dębiński, Lublin 2011.
Prace pomocnicze
W. Bojarski, W. Dajczak, A. Sokala, Przewodnik do ćwiczeń z prawa rzymskiego, pod red.
W. Bojarskiego, Toruń 1990.
W. Bojarski, W. Dajczak, A. Sokala, Verba iuris. Reguły i kazusy prawa rzymskiego, To­
ruń 1995, wyd. 2 zmienione i uzupełnione – 2000, wyd. 3 zmienione i uzupełnione
– 2007.
K. Burczak, A. Dębiński, M. Jońca, Łacińskie sentencje i powiedzenia prawnicze, War­sza­wa
2007; wyd. 2 – 2013.
W. Dajczak, T. Giaro, F. Longchamps de Bérier, Trener akademicki. Prawo rzymskie,
Warszawa–Bielsko-Biała 2010.
W. Dajczak, T. Giaro, F. Longchamps de Bérier,Warsztaty prawnicze. Prawo rzymskie,
Kraków, 2012.
M. Jońca, Prawo rzymskie. Marginalia, Lublin 2012.
A. Kacprzak, J. Krzynówek, Prawo rzymskie. Pytania, kazusy, tablice, Warszawa 2002,
wyd. 2 rozszerzone i zmienione – 2008; wyd. 3 – 2011.
A. Kacprzak, J. Krzynówek, F. Longchamps de Bérier, Repetytorium z prawa rzymskiego,
Warszawa 1995.
A. Kacprzak, J. Krzynówek, F. Longchamps de Bérier, J. Urbanik, 565 zagadek z prawa
rzymskiego, Warszawa 1999, wyd. 2 – 2002.
H. Kupiszewski, Prawo rzymskie a współczesność, Warszawa 1988; wyd. 2 – Kraków 2013.
M. Kuryłowicz, Prawo rzymskie. Historia – tradycja – współczesność, Lublin 2003.
M. Kuryłowicz, Słownik terminów, zwrotów i sentencji prawniczych łacińskich oraz pochodze-
nia łacińskiego, Kraków 1998; wyd. 2 – 2001; wyd. 3 – 2002; wyd. 4 – Warszawa 2012.
Łacińska terminologia prawnicza, pod red. J. Zajadły, Warszawa 2009.
J. Misztal-Konecka, M. Wójcik, Rzymskie prawo prywatne, Kazusy i ćwiczenia, Warsza­wa
2007; wyd. 2 – 2011.
R. Pabis, T. Palmirski, Zbiór kazusów z rzymskiego prawa prywatnego, Kraków 1996.
R. Pabis, T. Palmirski, Zbiór kazusów i pytań testowych z rzymskiego procesu cywilnego,
Kraków 1997.
T. Palmirski, Zbiór pytań testowych z rzymskiego prawa prywatnego, Kraków 1996.
T. Palmirski, Podręczny słownik terminów rzymskiego prawa prywatnego, Kraków 1996.
T. Palmirski, Paremie i maksymy rzymskiego prawa prywatnego, Kraków 1996.
T. Palmirski, R. Pabis, J. Reszczyński, Prawo rzymskie. Repetytorium, Kraków 1999.
T. Palmirski, J. Reszczyński, Prawo rzymskie. Praktyczny przewodnik do nauki przed­miotu,
Kraków 2004.
T. Palmirski, Publiczne prawo rzymskie. Zarys wykładu. Skrypt dla studentów prawa i ad-
ministracji, Kraków 2006.

AGutQgA=
AG
Opracowania encyklopedyczne i słowniki, podręczniki, wybory źródeł...
XXXI
T. Palmirski, P. Święcicka, Varia quaestiones. Zbiór kazusów z rzymskiego prawa prywat-
nego wraz z wyborem źródeł, Kraków 2011.
Prawo rzymskie. Repetytorium, pod red. P. Święcickiej-Wystrychowskiej, Kraków 2003;
wyd. 2 – 2004.
Prawo rzymskie. Zestaw ćwiczeń dla studentów prawa, pod red. P. Święcickiej-Wy­stry­chow­
skiej, M. Araszkiewicza, Kraków 2003.
Publiczne prawo rzymskie. Skrypt z wyborem źródeł, autorstwa J. Zabłockiego, A. Tar­
wackiej, Warszawa 2005.
„Regulae iuris”. Łacińskie inskrypcje na kolumnach Sądu Najwyższego Rzeczypospolitej
Polskiej, pod red. W. Wołodkiewicza, Warszawa 2001, wyd. 2 – 2008, wyd. 3 – 2010.
Rzymskie prawo publiczne, red. B. Sitek, P. Krajewski, Olsztyn 2004.
Z. Służewska, Prawo rzymskie w Internecie, ZP 2.1, 2002, s. 141–159.
K. Szczygielski, Romanistyka polska w latach 1918–1945 (przegląd bibliografii), ZP 10.2,
2010, s. 355–411.
E. Szymoszek, I. Żeber, Prawo rzymskie, Wrocław 2005.
P. Święcicka, Rzymskie prawo prywatne, [repetytorium], Warszawa 2011.
W. Wołodkiewicz, Czy prawo rzymskie przestało istnieć, Kraków 2003.
W. Wołodkiewicz, Europa i prawo rzymskie. Szkice z historii europejskiej kultury prawnej,
Warszawa 2009.
M. Zabłocka, Romanistyka polska po II wojnie światowej, Warszawa 2002.
M. Zabłocka, Romanistyka polska w pierwszym dziesięcioleciu XXI wieku, Warszawa
2013.

AGutQgA=
AG
Wprowadzenie

Rozdział I. Znaczenie nauki prawa rzymskiego

§ 1. Rola prawa rzymskiego w nauczaniu prawa


Literatura: H. Kupiszewski, Znaczenie prawa rzymskiego dla współczesności, PiP 36/1981,
z. 8, s. 69–80; B. Łapicki, Aktualność prawa rzymskiego, PiP 1/1946, z. 2, s. 71–74; J. Sondel,
O współczesnych wartościach prawa rzymskiego, Przegląd Humanistyczny 20/1976, s. 85–93;
tenże, Rola prawa rzymskiego w kształtowaniu polskiej kultury prawnej, [w:] Tradycja anty-
czna w kulturze europejskiej – perspektywa polska, Warszawa 1995, s. 47–69; tenże, Prawo
rzymskie jako źródło inspiracji, CPH 53/2001, z. 2, s. 9–26; W. Wołodkiewicz, Prawoznawstwo
w poglądach i ujęciu Encyklopedystów, Warszawa 1990; M. Zabłocka, U źródeł współczesnego
prawodawstwa, [w:] Z dziejów kultury prawnej, Warszawa 2004, s. 71–84; taż, Kształcenie ju-
rysty XXI wieku a prawo rzymskie, Przegląd Prawniczy Uniwersytetu Warszawskiego 6/2007,
z. 2, s. 124–134; M. Żołnierczuk, Rola prawa rzymskiego w kształtowaniu polskiego prawnika,
Rzeszowskie Zeszyty Naukowe. Prawo–Ekonomia–Rolnictwo 1/1983, s. 7–20.

Obecność prawa rzymskiego w uniwersyteckim nauczaniu prawa stanowiła 1


i stanowi przedmiot gorących dyskusji. Reformatorzy studiów prawniczych pod­
kreślali i podkreślają potrzebę takiego ułożenia programu wykładanych materii,
aby dać absolwentowi zasób wiadomości umożliwiających najlepsze przygoto-
wanie do wykonywania zawodu prawnika, zawodu mającego wielkie znaczenie
dla właściwego funkcjonowania społeczeństwa. Podkreślał to wyraź­nie Justy-
nian – kodyfikator prawa i reformator studiów prawniczych. W konstytucji Om­
nem, która wprowadzała nową ordynację studiów prawniczych, pouczał on pro-
fesorów, by wykładając studentom poszczególne kwestie, według okreś­lonej
kolejności, starali się uczynić ich „najlepszymi i najbardziej wykształ­conymi”
(Const. Omnem, pr.: ut ex hoc optimi atque erudissimi efficiantur).
Oświecony kanclerz króla francuskiego Ludwika XV, Henri-François
d’Aguesseau, w instrukcji dotyczącej studiów prawniczych, pisał: „młody czło-
wiek, który pragnie poświęcić się wykonywaniu funkcji adwokata królewskie-
go i który pragnie osiągnąć w tym zawodzie dobre rezultaty, powinien przy-
gotować się do tego dwoma sposobami: przez studia i przez rodzaj praktyki.
Nb. 1

AGutQgA=
AG
 Rozdział I. Znaczenie nauki prawa rzymskiego

Jedno bez drugiego może go przygotować jedynie niedoskonale do wykonywa-


nia zawodu prawnika”.
Ideał oświeconego prawnika został przedstawiony w Encyklopedii Dide-
rota. Prawnik, który zasługiwałby na miano prawoznawcy ( jurisconsulte),
nie powinien ograniczać się jedynie do studiowania aktualnie obowiązują-
cych ustaw swego kraju, lecz powinien poznać również ich szersze tło. Powi-
nien umieć „łączyć teorię prawa z praktyką, mieć głęboką znajomość nie tylko
ustaw, lecz i ich początków i okoliczności, w których one powstawały. Powi-
nien znać sens i ducha ustaw oraz postępy wiedzy prawniczej i przemiany,
które przechodziła”.
Reformatorzy studiów prawniczych podkreślali zazwyczaj niedostatki do-
tychczasowego stanu nauczania prawa. Kwestionowali głównie niektóre wy-
kładane przedmioty i postulowali wprowadzenie innych, bardziej ich zdaniem
potrzebnych do kształcenia przyszłego prawnika.
W dyskusjach nad programami studiów prawniczych wiele miejsca zaj-
mowała i zajmuje kwestia wykładu prawa rzymskiego. Zwolennicy modelu
studiów prawniczych, traktowanych jako studia dające ogólną formację inte­
lektualną, podkreślali zazwyczaj przydatność prawa rzymskiego jako dyscy-
pliny dającej podstawę historyczą i dogmatyczną w kształceniu prawnika. Ne­
gowali rolę prawa rzymskiego ci, którzy opowiadali się za modelem studiów
prawniczych jako studiów czysto praktycznych, mających nauczyć absolwen-
ta jedynie znajomości przepisów prawa obowiązującego. Przedmioty ogólne
(w tym przede wszystkim prawo rzymskie) są uważane przez zwolenników ta-
kiego modelu studiów za niepotrzebny balast.
W programach studiów prawniczych na uniwersytetach polskich nauka
prawa rzymskiego odbywa się na pierwszych latach studiów. Nauczanie to do­
tyczy głównie rzymskiego prawa prywatnego. Prawo rzymskie stanowi jeden
z przedmiotów historycznych. Jest to jednak szczególny przedmiot historyczny,
który może być również traktowany jako wprowadzenie do podstawowych po-
jęć współczesnego prawa prywatnego.

§ 2. Znaczenie terminu „prawo rzymskie”


Literatura: M. Kuryłowicz, Historia, s. 7–12; tenże, Prawo rzymskie, s. 15–16; tenże,
Symbol prawa ludzkiego. Szkice o prawie rzymskim w utworach Luisa Aragona i Mieczy­
sława Jastruna, Lublin 2008; tenże, Prawo rzymskie jako uniwersalna metafora etyczna – na
przykładzie utworów Luisa Aragona i Mieczysława Jastruna, [w:] Prawo rzymskie a kultu-
ra prawna Europy, Lublin 2008, s. 143–151; tenże, Prawo rzymskie jako ideał „prawa do-
brego i sprawiedliwego”, Przegląd Prawa Egzekucyjnego 2010, Nr 10, s. 5–20; tenże, Od
­totalitaryzmu do humanitaryzmu. Literackie wizje prawa rzymskiego, [w:] Księga Kremera,

Nb. 1

AGutQgA=
AG
§ 2. Znaczenie terminu „prawo rzymskie” 
s. 13–37; tenże, Wokół pojęcia aequitas w prawie rzymskim, Studia Iuridica Lublinensia 15,
2011, s. 15–27; tenże, Alterum non laedere i uniwersalność rzymskich zasad prawa, [w:] Pań-
stwo i prawo w dobie globalizacji, Rzeszów 2011, s. 171–181; tenże, Państwo, w którym pra-
wo rzymskie przestało istnieć, [w:] O prawie i jego dziejach księgi dwie. Studia ofiarowane
Lityńskiemu, II, s. 235–243; W. Wołodkiewicz, Dialog Solona i Justyniana u Fénelona a dys-
kusja o prawie rzymskim w Polsce XVIII wieku, CPH 40/1988, z. 2, s. 249–260; tenże, Reżi-
my autorytarne a prawo rzymskie, CPH 45/1993, z. 1–2, s. 437–444; tenże, Prawo rzymskie
lekiem na ukąszenie komunizmem. Przypadek Adama Ważyka, Palestra 53/2008, Nr 9–10,
s. 162–170.

Termin „prawo rzymskie” używany bywa w rozmaitych znaczeniach, budzi 2


też często sprzeczne skojarzenia. Włoski uczony Riccardo Orestano podaje aż
sześć znaczeń tego terminu:
1) prawo historyczne starożytnego Rzymu, które rozwijało się i obowiązywa-
ło od najdawniejszych znanych nam pomników prawnych Rzymu (głównie
wydanej w połowie V wieku p.n.e. ustawy XII tablic), aż do kodyfikacji do-
konanej w połowie VI wieku n.e. przez Justyniana;
2) tradycja romanistyczna w historii formowania się prawodawstw (głównie eu-
ropejskich) opartych na prawie rzymskim skodyfikowanym przez Justyniana;
3) „prawo powszechne” (ius commune), to jest system prawny stworzony
w średniowiecznej Europie na gruncie m.in. prawa rzymskiego, który od-
działywał na praktykę i doktrynę prawną licznych państw europejskich;
4) „pandektystyka” (usus modernus pandectarum), traktowana jako współ-
czesne prawo rzymskie. Ten kierunek badań nad prawem rzymskim osiąg­
nął swe apogeum w XIX-wiecznej niemieckiej szkole historycznej, która
wypracowała, na jego podstawie i w oparciu o założenia racjonalizmu, na-
turalizmu prawnego i liberalizmu, szereg konstrukcji teoretycznych i prak-
tycznych ważnych dla dzisiejszej nauki prawa cywilnego;
5) nauka prawa rzymskiego, rozwijana jako dyscyplina naukowa i przedmiot
nauczania w uniwersytetach;
6) „romanizm” (włoskie – romanesimo). Orestano rozumie tu prawo rzymskie
jako „ideę nieodpowiadającą żadnemu konkretnemu porządkowi praw­nemu,
która jest jedynie hipostazą licznych i różnorodnych dążeń, które posługu-
ją się wprawdzie pojęciem prawa rzymskiego, ale rozumieją je na swój, na
ogół raczej dowolny sposób. Tak rozumiane »prawo rzymskie« służyć mo-
że do różnych celów: czasem jest czymś, dzięki czemu można się wzmocnić
– wtedy też chwali się je głośno i wypisuje na sztandarach; czasem zaś jest
tylko synonimem złego prawa, które trzeba stanowczo zwalczać” (Oresta­
no, s. 457).
To ostatnie znaczenie pojawia się często we współczesnych dyskusjach nad 3
prawem rzymskim i jego rolą w formowaniu się prawa oraz w edukacji praw-
Nb. 2–3

AGutQgA=
AG
 Rozdział I. Znaczenie nauki prawa rzymskiego

niczej. Ten rodzaj podejścia do prawa rzymskiego można było obserwować


szczególnie w okresie Oświecenia. Prawo rzymskie było postrzegane przez
jednych jako idealny wzorzec stanowiący wyraz prawa naturalnego i podsta-
wę całej wiedzy prawniczej; przez innych jako przykład prawa niejasnego, za-
gmatwanego, nieetycznego, które powinno być zastąpione prawem nowym,
słusznym i racjonalnym (por. Nb. 433). Przykładem takiego irracjonalnego po-
dejścia do prawa rzymskiego może być stosunek do niego w państwach totali-
tarnych (por. Nb. 436–438). Stwarzanie mitycznych wrogów lub przyjaciół jest
typową, „orwelliańską” wręcz cechą reżymów totalitarnych.
Przykładów rozumienia „prawa rzymskiego” jako pewnego abstrakcyjnego
modelu może dostarczyć też literatura piękna. W opublikowanym w początkach
XVIII wieku, przez Fénelona, dialogu Solona z Justynianem, autor ustami So­
lona tak krytykuje zbiór prawa rzymskiego stworzony przez pozbawionego za­sad
etycznych Justyniana: „Ty zaś nikogo nie uczyniłeś dobrym, ani szczęśliwym,
przez twój chełpliwy zbiór prawa, stąd wnoszę, że wart jest on tylko ognia”.
W literaturze XX wieku „prawo rzymskie” jest niejednokrotnie postrze-
gane jako symbol państwa praworządnego, stanowiący przeciwieństwo totali-
tarnej przemocy: Louis Aragon nadał jednej ze swych nowel ze zbioru „Nie-
wola i wielkość Francji”, nawiązującego do brutalnej przemocy hitlerowskiej
okupacji, wymowny tytuł „Prawo rzymskie przestało istnieć”, zaś polski poeta
Mieczysław Jastrun w wierszu pt. „Z pamiętnika byłego więźnia obozów kon­
centracyjnych” pisał:
Żyłem w latach,
Gdy mord masowy miał sankcję najwyższą
Państwa, w którym prawo rzymskie przestało istnieć.
To okropne, że ludzie zaczęli się przyzwyczajać
Do faktu, że prawo rzymskie przestało istnieć,
Że śmierć z ręki kata jest rzeczą pospolitą,
A ludzka rzecz jest wymysłem i przesądem
Wolnomyślicieli...
4 Zależnie od tego, które spośród podanych znaczeń terminu „prawo rzym-
skie” przyjmie się za punkt wyjścia, różnie kształtują się oceny tego prawa.
Niektórzy uważają, że było ono doskonałym, wzajemnie niesprzecznym, spra-
wiedliwym systemem prawa, w którym przejawiały się tak uniwersalne war-
tości etyczne, jak aequitas (słuszność), iustitia (sprawiedliwość), humani­
tas (życzliwość wobec człowieka), dignitas (uczciwość); inni – że stanowiło
przejaw niesprawiedliwości, niewolnictwa, tyranii. Jeszcze inni traktują pra-
wo rzymskie jako niepotrzebny balast „magicznych”, niezrozumiałych formu-
Nb. 4

AGutQgA=
AG
§ 3. Znaczenie prawa rzymskiego w dziejach prawa w Europie 

łek. Jeszcze inni akcentują historyczne znaczenie prawa rzymskiego jako tego,
które odegrało i wciąż odgrywa pierwszorzędną rolę w procesie rozwoju pra-
wa, stanowiąc tak podstawę współczesnych systemów prawnych, jak i wspól-
ny język dający możność porozumiewania się prawników różnych krajów i sy-
stemów prawnych. Termin „prawo rzymskie” bywa powoływany w polskich
dyskusjach parlamentarnych, często jednak bez jakiegokolwiek odniesienia do
realnego prawa rzymskiego.

§ 3. Znaczenie prawa rzymskiego w dziejach prawa


w Europie
Źródło: T. Palmirski, O różnych regułach dawnego prawa – 17 tytuł 50 księgi Digestów.
Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP 6/2006, z. 2, s. 221–326; 7/2007, z. 1, s. 311–373, z. 2,
s. 297–345.

Literatura: W. Bojarski, Korzenie cywilizacji zachodniej, [w:] Honeste vivere… Księ-


ga Bojarskiego, s. 633–639; W. Bojarski, W. Dajczak, A. Sokala, Verba iuris. Reguły i kazusy
prawa rzymskiego, Toruń 1995, s. 11–51, wyd. 3 – 2007; W. Dajczak, Prawo rzymskie a roz-
wój europejskiego prawa prywatnego, [w:] Poszukiwanie Europy. Zjazd gnieźnieński a idea
zjednoczonej Europy, Poznań 2000, s. 43–54; tenże, Znaczenie prawa rzymskiego dla euro-
pejskiej har­monizacji prawa prywatnego, PiP 59/2004, Nr 2, s. 57–68; tenże, Poszukiwanie
„wspólnego rdzenia” prawa prywatnego w Europie, CPH 56/2004, z. 2, s. 383–392; tenże,
Problem „ponadczasowości” zasad prawa rzymskiego. Uwagi w dyskusji o „nowej europej-
skiej kulturze prawnej”, ZP 5/2005, z. 2, s. 7–22; tenże, Dobra wiara jako symbol europej-
skiej tożsamości prawa, Poznań 2006; tenże, Dyskusja o zakresie przedmiotowym własności.
Uwagi z perspektywy tradycji prawa rzymskiego, [w:] Problemy własności w ujęciu histo-
ryczno-prawnym, Opole 2008, s. 25–35; tenże, Rzymska „res incorporales” a kształtowanie
się pojęć »rzeczy« i »przedmiotu prawa rzeczowego« w europejskiej nauce prawa prywatne-
go, Poznań 2008; tenże, Tradycja romanistyczna a współczesna debata o zasadach prawa pry-
watnego. Uwagi na tle problemu niesłusznego wzbogacenia, [w:] Prawo rzymskie a kultura
prawna Europy, Lublin 2008, s. 128–142; A. Dębiński, Znaczenie prawa rzymskiego w dzie-
jach prawa w Europie, Summarium 24–25/1995–1996, s. 121–136; tenże, Ecclesia vivit lege
romana. Znaczenie prawa rzymskiego dla rozwoju prawa Kościoła łacińskiego, [w:] Starożyt-
ne kodyfikacje prawa, Lublin 2000, s. 131–145; J. Dmowski, Kilka uwag o pojęciu ­słuszności
i sprawiedliwości w prawie rzymskim, Gdańskie Studia Prawnicze, 26, 2011, s. 291–295;
D. Głuch, Czy Justynian spisywał prawo Unii Europejskiej?, [w:] Analiza wybranych uwa­­­­
runkowań procesu integracji Polski z Unią Europejską [Collegium Invisibile Acta, z. 5], War-
szawa 1998, s. 79–88; T. Giaro, Prawda dogmatyczna i „ponadczasowość” jurysprudencji
rzymskiej, CPH 40/1988, z. 1, s. 1–32; tenże, Prawda i autorytet w jurysprudencji klasycznej,
ZN UJ 876 Prace Prawn. 125/1989, s. 29–50; tenże, Dogmatyka a hi­storia prawa w polskiej
tradycji romanistycznej, PK 37/1994, Nr 3–4, s. 85–99; tenże, Wykładnia bez kodeksu. Uwa-
gi historyczne o normatywności interpretacji prawniczej, [w:] Teoria i prak­tyka wykładni pra-
wa, Warszawa 2005, s. 13–27; tenże, Rzymskie prawdy prawnicze. Eksperyment myślowy,
[w:] Aurea praxis aurea teoria. Księga pamiątkowa ku czci Profesora Tadeusza Erecińskie-
go, II, Warszawa 2011, s. 2959–2982; R. Grabowski, Idea prawnej ochrony życia w starożyt-

Nb. 4

AGutQgA=
AG
 Rozdział I. Znaczenie nauki prawa rzymskiego
ności, Zeszyty Nakowe Uniwersytetu Rzeszowskiego 15, Prawo 2, 2004, s. 64–80; A. Kac­
przak, J. Krzynówek, W. Wołodkiewicz, „Regulae iuris”. Łacińskie inskrypcje na kolumnach
Sądu Naj­wyższego Rzeczypospo­litej Polskiej, pod red. W. Wołodkiewicza, Warszawa 2001,
wyd. 2 – 2006, wyd. 3 – 2010; H. Kupiszewski, Prawo rzymskie, s. 11–40; tenże, Maximae iu-
ris, Przegląd Humanistyczny 25/1981, Nr 6, s. 1–12; tenże, Regula iuris. (U źródeł pojęcia),
Przegląd Humanistyczny 25/1981, Nr 7–9, s. 51–67; tenże, Humanitas a prawo rzymskie, PK
20/1977, Nr 1–2, s. 277–294; M. Kuryłowicz, Tradycje prawa rzymskiego w rozwoju polskie-
go prawa cywilnego, [w:] Tradycja i postęp w prawie, Lublin 1983, s. 75–94, tenże, Rzymskie
sentencje prawnicze o człowieku sprawiedliwości i prawie, Palestra 32/1988, Nr 7, s. 71–83;
tenże, Słownik łacińskich terminów, zwrotów i sentencji prawniczych (oprac.), Lublin 1993;
tenże, Słownik łacińskich terminów, zwrotów i sentencji prawniczych, Lublin 1995; tenże,
Etyka i prawo w sentencjach rzymskich jurystów, [w:] W kręgu problematyki władzy, pań-
stwa i prawa, Lublin 1996, s. 125–134; tenże, Słownik terminów, zwrotów i sentencji praw-
niczych łacińskich i pochodzenia łacińskiego, Kraków 1998; tenże, Europejska kultura praw-
na, [w:] Zmiany w ustawodawstwach państw Europy Środkowo-Wschodniej, dostosowujące
te kraje do standardów prawnych Unii Europejskiej. Materiały z konferencji międzynarodo-
wej, Jasło 2000, s. 7–14; tenże, Prawo rzymskie, s. 95–173; tenże, Prawo rzymskie jako funda-
ment europejskiej kultury prawnej, ZP 1/2001, s. 9–25; tenże, Kilka uwag o tradycji i współ-
czesności prawa rzymskiego, Forum iuridicum 1/2002, s. 21–41; tenże, Refleksje wokół ius
et amicitia w europejskiej kulturze prawnej, [w:] Ius et amicitia. Pierwsze polsko-ukraińskie
Forum Prawnicze, Tarnobrzeg–Baranów Sandomierski 2006, s. 127–138; J. Pieńkos, Słow-
nik łacińsko-polski, Warszawa 1993; tenże, Rzymska myśl prawnicza. Aforyzmy, przysłowia,
Warszawa 1999; B. Sitek, Integracja Europy a prawo rzymskie, PiP 51/1996, Nr 12, s. 48–53;
J. Sondel, Z rozważań o łacińsko-polskiej terminologii i leksykografii prawniczej, [w:] Parla-
ment, prawo, ludzie, Warszawa 1996, s. 267–272; tenże, Słownik łacińsko-polski dla prawni-
ków i historyków, Kraków 1997; wyd. 2 – 2001; wyd. 2 + CD ROM – 2005; dodruki – 2003,
2005, 2009; tenże, Prawo rzymskie jako źródło inspiracji, CPH 53/2001, z. 2, s. 9–26; tenże,
Prawo rzymskie w świecie współczesnym, [w:] „Haec mihi in animis vestris templa”, Rze-
szów 2007, s. 423–437; M. Sośniak, „Contractus innominati”: nowoczesne kon­strukcje umów
obligacyjnych wobec tradycji rzymskiej, ZN UJ 876 Prace Prawn. 125/1989, s. 139–156; ten­
że, Z proble­matyki genezy pojęcia umowy w kontynentalnej doktrynie europejskiej, [w:] Stu-
dia z pra­wa cywilnego, Łódź 1983, s. 211–234; E. Szymoszek, Prawo rzymskie wciąż żyje!,
[w:] Profesorowi Janowi Kodrębskiemu in memoriam, Łódź 2000, s. 409–418; W. Wołod­
kiewicz, Rzymskie korzenie, s. 48–80; tenże, Tradycja prawa rzymskiego we współczesnym
prawie cywilnym, Palestra 31/1987, Nr 10–11, s. 66–85; tenże, Europa a prawo rzymskie,
[w:] Polska u progu XXI wieku, Warszawa 2000, s. 145–171; tenże, „Ius et lex” w rzym-
skiej tradycji prawnej, Ius et Lex 1/2002, s. 51–61; tenże, Czy prawo rzymskie przestało ist-
nieć?, Kraków 2003; tenże, U źródeł prawa Europy, Palestra 50/2005, Nr 1–2, s. 128–133;
Nr 3–4, s. 149–152; 51/2006, Nr 1–2, s. 120–124; Nr 3–4, s. 105–110; Nr 5–6, s. 212–218;
Nr 9–10, s. 138–144; 52/2007, Nr 1–2, s. 154–163; Nr 3–4, s. 143–150; Nr 7–8, s. 158–163;
Nr 9–10, s. 184–198; Nr 11–12, s. 120–124; 53/2008, Nr 1–2, s. 141–146; Nr 3–4, s. 120–123;
Nr 9–10, s. 162–170; 54/2009, Nr 1–2, s. 117–125; tenże, Prawo rzymskie w wypowiedziach
polskich parlamentarzystów, Palestra 52, 2007, Nr 9–10, s. 184–198; tenże, Europa i prawo
rzymskie. Szkice z historii europejskiej kultury prawnej, Warszawa 2009; tenże, Les maxi-
mes anciennes sont l’esprit des siècles… [Dawne maksymy wyrażają ducha wieków] Pale-
stra 56, 2011, Nr 1–2, s. 183–189; Nr 3–4, s. 232–237; Nr 5–6, s. 212–216; Nr 7–8, s. 190–
194; Nr 11–12, s. 187–191; 57, 2012, Nr 1–2, s. 194–200; Nr 5–6, s. 234–241; Nr 9–10,
s. 203–212; 58, 2013, Nr 3–4, s. 242–247; Nr 7–8, s. 257–259; Nr 9–10, s. 228–234; 59,
2014, Nr 1–2, s. 220–244; Nr 5–6, s. 237–244; tenże, Vanae voces populi non sunt audiendae.

Nb. 4

AGutQgA=
AG
§ 3. Znaczenie prawa rzymskiego w dziejach prawa w Europie 
Opinia publiczna i jej wpływ na legislację i na wymiar sprawiedliwości, Themis Polska Nova,
2012, Nr 2 (3), s. 5–14.

I. Korzenie współczesnej Europy


„Trzy dziedziny kultury antycznej – pisał zmarły w roku 1994 polski roma- 5
nista Henryk Kupiszewski – wywarły szczególny wpływ na formowanie się du-
chowego i kulturalnego oblicza Europy. Są nimi filozofia grecka najszerzej uj-
mowana, chrześcijaństwo i prawo rzymskie”.
Nie ulega wątpliwości, że prawo rzymskie jest jednym z elementów kul-
tury antycznej, który wpłynął na świat współczesny. Prawo rzymskie, mocno
osadzone w realiach społeczno-gospodarczych państwa, w którym powstało,
zawierało także elementy uniwersalne, nadające się do zastosowania również
w zupełnie odmiennych warunkach niż te, w których się narodziło. Wpływ pra-
wa rzymskiego na kształt praw współczesnych jest nieporównywalny z wpły-
wem innych prawodawstw antycznych. Wiele ludów starożytnych wniosło
wkład w rozwój kulturowy ludzkości, żaden z nich jednak nie przyczynił się
do rozwoju prawa w takim stopniu jak Rzymianie. Stworzone przez nich insty-
tucje, konstrukcje prawne oraz siatka pojęciowa wywarły wpływ na póź­niejsze
dzieje prawa.
Prawo rzymskie przeżyło istnienie państwa, w którym powstało. Wpływa-
ło tak na tworzenie prawa w państwach Europy średniowiecznej, jak i na syste-
my prawne świata współczesnego. Odbywało się to przez recepcję w ścisłym
tego słowa znaczeniu, to jest przez uznawanie w niektórych państwach mocy
obowiązującej prawa rzymskiego (z reguły jako normy posiłkowej), lub przez
tak zwaną recepcję doktrynalną, dokonywaną przez wykształconych na prawie
rzymskim prawników.
Również i we współczesnych systemach prawa prywatnego (które wywo-
dzą się z liberalnych koncepcji XIX wieku) tkwi wiele elementów prawa rzym-
skiego czy też rozwiniętej na jego gruncie doktryny. Niektórzy autorzy słusznie
nazywają XIX stulecie wiekiem drugiej recepcji prawa rzymskiego.

II. Prawo rzymskie jako podstawa współczesnego prawa prywatnego


Ukształtowane w prawie rzymskim pojęcia i instytucje, stanowiące od wie- 6
ków podstawy kształcenia studentów prawa, były wykorzystywane w różnych
epokach i ustrojach. Współcześni często nie uświadamiają sobie, że mimo upły-
wu tylu wieków pojęcia i instytucje wykształcone w prawie rzymskim są pod-
stawą dzisiejszego prawa cywilnego.

Nb. 5–6

AGutQgA=
AG
 Rozdział I. Znaczenie nauki prawa rzymskiego

Z bogatego dorobku prawa rzymskiego, który jest stale aktualny, można wy­
mienić przykładowo takie osiągnięcia, jak: zasady wykładni prawa; prze­­sła­nki
ważności czynności prawnych; rozróżnienie własności i posiadania; od­­­­róż­nie­
nie prawa władczego (traktowanego jako uprawnienie skuteczne wobec wszyst­
kich) od zobowiązania (traktowanego jako uprawnienie skuteczne jedynie mię-
dzy wierzycielem i dłużnikiem); pojęcie spadku jako sukcesji uniwersalnej.
Szczególna rola przypada prawu rzymskiemu w formowaniu instytucji
prawa zobowiązań. Podstawowe pojęcia współczesnego prawa zobowiązań
(rozróżnienie odpowiedzialności z umów – contractus i odpowiedzialności
z czynów niedozwolonych – delictum; pojęcie winy jako przesłanki odpowie-
dzialności cywilnej) kształtowały się w drodze długiej ewolucji, na kanwie po-
jęć stworzonych w prawie rzymskim. Wykształcone w prawie rzymskim kon-
trakty (jak np. kupno-sprzedaż, pożyczka, użyczenie, najem, zlecenie, spółka)
są i dziś podstawowymi umowami stosowanymi w obrocie prawnym. Bez zna­
czenia jest tu fakt, że unormowania współczesne mogą różnić się od rozwią-
zań rzymskich. Zrozumienie tych różnic jest ważne dla studiów prawnopo-
równawczych.
Pojęcia i terminy wykształcone w prawie rzymskim lub na jego kanwie
przeniknęły do współczesnych systemów prawnych, i to nawet do tych, któ-
re są ze sobą nieporównywalne tak z punktu widzenia metody tworzenia prawa
(np. prawo kontynentalne i anglosaskie), jak i podstaw ustrojowych (np. prawo
państw o ustroju kapitalistycznym i do niedawna – socjalistycznym).
7 O żywotności tradycji romanistycznej w historycznym rozwoju prawa od
średniowiecza po czasy współczesne świadczyć może obecność zaczerpniętych
z prawa rzymskiego zasad i sformułowań (tzw. paremii) w praktyce praw­niczej
wszystkich tych okresów. Z jednej strony, pełniły one funkcję podstaw aksjolo-
gicznych, na których powinno być oparte prawodawstwo, z drugiej – nawiązy-
wano do nich przy opracowywaniu poszczególnych rozwiązań praw­nych i in-
stytucji, traktując je w tym zakresie jako gotowe instrumentarium techniczne,
z którego korzystać można przy tworzeniu prawa. Jednocześnie stanowiły one
i nadal stanowią stały element retoryki prawniczej.
Tendencja do wyodrębniania takich zasad i sformułowań z całości dorob-
ku jurysprudencji, celem przedstawienia w zwięzłej formie podstawowych za­
łożeń porządku prawnego, zaznaczyła się już w prawie rzymskim okresu po­
klasycznego i była kontynuowana w doktrynie glosatorów i komentatorów.
Wyrazem tej tendencji może być zamieszczenie w Digestach justyniańskich od-
rębnego tytułu (D. 50, 17) poświęconego regułom – De diversis regulis iuris
antiqui (również w Corpus iuris canonici – Sexti Decret. lib. V, tyt. 6 – znajdu-
je się tytuł De regulis iuris).
Nb. 7

AGutQgA=
AG
§ 3. Znaczenie prawa rzymskiego w dziejach prawa w Europie 

Zamieszczone w tym tytule regulae stanowiły najczęściej wyjątki z uzasad-


nień jurystów do rozstrzygnięć poszczególnych kazusów. Są to zatem sformu-
łowania, które nie miały w prawie klasycznym charakteru samoistnego. Część
z nich to fragmenty konstytucji cesarskich. Tylko nieliczne odpowiadają kla-
sycznej definicji reguły prawnej podanej przez Paulusa (D. 50, 17, 1), który
określał regułę jako krótkie streszczenie prawa (brevi rerum narratio) o charak-
terze bardziej opisowym niż normatywnym (non ex regula ius summatur, sed ex
iure quod est regula fiat) i funkcjach zbliżonych do causae coniectio w procesie
(było to skrócone wprowadzenie sędziego w meritum sprawy, pod­legające we-
ryfikacji w toku procesu w fazie apud iudicem).
Tak rozumiana, klasyczna reguła miała charakter bardziej instrukcyjny niż
bezpośrednio wiążący. Ułatwiała ona wprawdzie znalezienie prawidłowego
– to jest zgodnego z prawem – rozwiązania, ale sama przez się takiego rozwią­
zania nie gwarantowała. W klasycznym prawie rzymskim, na które składała
się mozaika niezwykle różnorodnych, pochodzących z różnych okresów, czę-
sto ze sobą niespójnych i nierzadko trudno dostępnych źródeł, reguła miała nie­
bagatelne znaczenie, gdyż ułatwiała poruszanie się po tym normatywnym labi-
ryncie. Jej prawidłowe zastosowanie zakładało jednak samodzielność jurysty,
który zgodnie ze swą znajomością „rzeczy boskich i ludzkich oraz wie­dzą o tym
co sprawiedliwe i niesprawiedliwe” (Ulpian – D. 1, 1, 10, 2 – por. Nb. 10) mu-
siał rozstrzygać, czy jej zastosowanie w danym przypadku będzie zgodne z zasa-
dami słuszności oraz czy będzie współgrało z pozostałymi elementami porządku
prawnego – w przeciwnym razie powinien od zastosowania reguły odstąpić.
Istotne jest przede wszystkim to, iż element aksjologiczny pozostaje tutaj
poza ramami reguły prawnej, jako domniemana tylko, lecz niewyrażona wprost
przesłanka jej prawidłowego zastosowania. Próba ujęcia takich zasad w for-
mie definitywnych i jednoznacznych norm, podobnie jak mechaniczne stoso-
wanie reguł (bez samodzielnej ich oceny ze strony jurysty) może prowadzić
do skostnienia prawa, a w konsekwencji do jego oderwania od celu, którym
powinno być odnalezienie rozstrzygnięcia słusznego. W tym kontekście, jak
się wydaje, należy rozumieć sformułowanie Jawolena, że „wszelka definicja
w prawie cywilnym jest niebezpieczna, ponieważ rzadko się zdarza, by nie
można było jej obalić” (D. 50, 17, 202: omnis definitio in iure civili periculosa
est: parum est enim, ut non subveniri potest).
Wiele spośród funkcjonujących dziś łacińskich zwrotów i sformułowań,
zwanych potocznie paremiami, nie pochodzi z prawa rzymskiego. Niektóre
z nich w ogóle nie znajdują uzasadnienia w źródłach rzymskich, wiele zostało
sformułowanych wprawdzie w oparciu o takie źródła, jednak dopiero w okresach
późniejszych. Inne zostały sformułowane bezpośrednio w prawie rzymskim.
Nb. 7

AGutQgA=
AG
10 Rozdział I. Znaczenie nauki prawa rzymskiego

III. Prawo rzymskie jako podstawa historycznego spojrzenia


na prawo
8 Ewolucję ustroju Rzymu i rozwój jego prawa możemy śledzić na materiale
źródłowym stosunkowo długiego okresu. Pierwszym znanym pomnikiem praw­
nym Rzymu (pomijając legendarny okres królewski od roku 753 do 509 p.n.e.)
jest ustawa XII tablic, wydana, na skutek silnych konfliktów społecznych mię-
dzy patrycjuszami i plebejuszami, w połowie V wieku p.n.e. Za ostatni pomnik
– niejako zakończenie całej drogi rozwoju prawa w Rzymie – uznaje się dzieło
kodyfikacyjne Justyniana dokonane w latach 528–534 n.e. W tysiąc­letnim okre-
sie dzielącym te dwa pomniki prawne Rzym ulegał zasadniczym przemianom
gospodarczym, społecznym, politycznym, etnicznym i religijnym. Z małej, nie-
wiele znaczącej gminy o powierzchni 150 km i około 10 tys. mieszkańców,
w której w V wieku p.n.e. dominowały elementy dawnego ustroju rodowego,
stawał się on, dzięki polityce podbojów i zawieranym przymierzom, państwem
liczącym się w świecie antycznym. Okres wojen punickich (lata 264–146 p.n.e.)
i podboje końca republiki (I wiek p.n.e.) doprowadziły do politycznego opano-
wania przez Rzym całego ówczesnego świata w basenie Morza Śródziemnego.
Potęga polityczna i terytorialna tego państwa dochodzi do szczytu w okresie
początków cesarstwa. Morze Śródziemne staje się wtedy morzem wewnętrzym
potężnego imperium – prawdziwym mare nostrum. Poczynając od III wieku n.e.
zaczyna się okres stopniowego upadku świetności imperium rzymskiego i prze-
noszenia centrum dyspozycyjnego do wschodniej części cesarstwa. W 326 roku
drugą stolicą państwa zostaje obok Rzymu Konstantynopol.
W tej tysiącletniej historii terytorialnego i politycznego rozwoju Rzymu
zmieniały się w sposób zasadniczy stosunki gospodarcze i społeczne, które
znajdują odzwierciedlenie w prawie każdego państwa: od gospodarki natural-
nej, dla której funkcjonowania wystarczała niewielka liczba formalistycznych
instytucji prawnych, aż do wysoko rozwiniętej gospodarki towarowej, którą
niektórzy uczeni określają mianem „antycznego kapitalizmu”. Te przemiany
w sferze gospodarczej doprowadziły do przekształcenia dawnych oraz stworze-
nia nowych instytucji i koncepcji prawnych.
Rozwój prawa rzymskiego wiązał się nie tylko ze wzrostem liczby ludności
i przemianami społeczno-gospodarczymi w państwie rzymskim. Na rozwój pra-
wa wpłynęły również przemiany tradycyjnych poglądów i struktur reli­gijnych
i moralnych. W cesarstwie rzymskim, poczynając od II–III wieku n.e., coraz
większego znaczenia nabierała religia chrześcijańska, zmieniająca dotychcza-
sowe oceny etyczne. Chrześcijaństwo – szczególnie po uznaniu go za religię
państwową w 381 roku – wpływało też na przemiany w prawie rzymskim.
Nb. 8

AGutQgA=
AG
§ 3. Znaczenie prawa rzymskiego w dziejach prawa w Europie 11

W historii Rzymu możemy obserwować też wielkie przemiany etniczne.


Z jednolitego pod względem etnicznym, zamkniętego wobec świata zewnętrz-
nego, archaicznego miasta-państwa, Rzym stawał się państwem skupiającym
różne ludy. Miały one początkowo różny status prawny w ramach państwa
rzymskiego. Różnice te zacierały się stopniowo (zwłaszcza od początku I wie-
ku n.e.). Po edykcie cesarza Karakalli z 212 roku (constitutio Antoniniana) wol-
ni mieszkańcy imperium uzyskali obywatelstwo rzymskie. Etniczny element
rzymski tonie w morzu innych ludów i kultur, głównie hellenistycznych.
Te wszystkie fakty przyczyniły się do zasadniczych przemian w prawie.
W okresie republikańskim, paralelnie do archaicznego prawa rzymskich oby-
wateli (ius civile, ius Quiritium), opartego na uznaniu skuteczności niewiel-
kiej liczby bardzo formalistycznych aktów prawnych dopuszczalnych jedynie
w obrocie między Rzymianami, rozwijała się nowa, młodsza warstwa prawa
rzymskiego, odrzucająca formalizm prawa archaicznego. Jej podstawą była za-
sada konsensualizmu, to znaczy uznanie rzeczywistej woli stron (voluntas) za
wią­żącą. Zaczyna ona zyskiwać przewagę nad ujętą w schematach czynności
wolą formalną (verba). Ta nowa warstwa prawa (tworzona początkowo przez
pretora dla peregrynów przebywających na terytorium państwa rzymskiego)
była też stosowana przez pretora miejskiego wobec obywateli rzymskich. War-
stwa ta (zwana ius praetorium lub ius honorarium) opierała się na przyjęciu
zasad słuszności i dobrej wiary (aequitas, bona fides), które powinny mieć za-
stosowanie w obrocie prawnym, głównie w zakresie obrotu handlowego. Za-
sady te, według oceny samych Rzymian, stanowiły naturalne podstawy prawa
wszyst­kich ludów (ius gentium).
Te wszystkie czynniki powodują, że studiowanie prawa rzymskiego daje tak
ważne poczucie dystansu wobec prawa i umożliwia traktowanie go nie tylko ja-
ko zjawiska służącego rozwiązywaniu specyficznych dla danego miejsca i cza-
su problemów społecznych, ale również żyjącego i rozwijającego się swoim
własnym wewnętrzym życiem. Brak takiego dystansu do prawa bywa źródłem
bezkrytyczego normatywizmu prawniczego i może prowadzić do kultu każde-
go aktualnie obowiązującego porządku prawnego.

Nb. 8

AGutQgA=
AG
Rozdział II. Rzymskie definicje prawa,
systematyzacje prawa i pojęcia prawne

§ 4. Definicja prawa
Źródło: A. Tarwacka, O sprawiedliwości i prawie. Tekst – tłumaczenie – komentarz,
ZP 3/2003, z. 2, s. 357–370.

Literatura: S. Karolak, Filozoficzne inspiracje prawa rzymskiego, [w:] Prawo a dzieje


państwa i ustroju, Białystok 1996, s. 9–27; tenże, Semantyczne i praktyczne uwarunko­wania
wyrażenia „ius naturale”, [w:] Powrót do prawa ponadustrojowego, Warszawa 1999, s. 47–61;
tenże, O pięknie prawa, Gazeta Sądowa 2002, Nr 6, s. 5–10; tenże, Dylematy prawa i mo-
ralności, Gazeta Sądowa 2002, Nr 7–8, s. 6–10; tenże, Między prawem a sprawiedliwością,
Gazeta Sądowa 2003, Nr 4, s. 8–11; tenże, Sprawiedliwość – sens prawa. Eseje, Warszawa
2005, wyd. 2 – 2007; J. Kodrębski, Z badań nad wpływem filozofii greckiej na prawo rzym-
skie u schyłku republiki i wczesnego cesarstwa, ZN UŁ, Seria I, Nauki Społ.-Hum. 99/1973,
s. 17–30; M. Kuryłowicz, Historia, s. 43–57; tenże, Prawo rzymskie, s. 33–37, 65–68; tenże,
„Sacerdotes iustitiae”, [w:] Ecclesia et status, Lublin 2004, s. 699–713; W. Litewski, Juryspru-
dencja rzymska, Kraków 2000, s. 119–133; F. Longchamps de Bérier, „Summum ius sum-
ma iniuria”. O ideologicznych założeniach w interpretacji starożytnych tekstów źródłowych,
ZP 5/2005, z. 1, s. 51–68; W. Mossakowski, „Ius naturale” w świetle źródeł prawa rzymskie-
go, PK 44/2001, Nr 1–2, s. 213–223; tenże, Pojęcie ‘giustizia’ u Dantego, Toruńskie Studia
Polsko-Włoskie 4, 2005, s. 67–77; M. Nieć, Cyceron o polityku, filozofie i polityce, ZP 11.4,
2011, s. 361–383; A. Plisecka, Definicja sprawiedliwości w filozofii Cycerona i w prawie
rzymskim, Studia Iuridica 40/2002, s. 131–139; B. Sitek, Pojęcie sprawiedliwości w konsty­
tucjach cesarskich z okresu Dioklecjana i Konstantyna, Kraków 1996; tenże, O państwie i po-
litykach według Cycerona, Journal of Modern Science 2006, Nr 1 (2), s. 11–19; P. Święci-
cka-Wystry­chowska, Metody rozumowania prawniczego w starożytności, Zeszyty Prawnicze
TBSP UJ 11–12/2004, s. 147–169; taż, Refleksje na temat granic prawniczej zasadności inter-
pretacyjnej w starożytnym Rzymie, [w:] Świat, Europa, mała Ojczyzna, Bielsko-Biała 2009,
s. 119–143; W. Wołodkiewicz, „Ius et lex” w rzymskiej tradycji prawnej, Ius et Lex 1/2002,
Nr 1, s. 51–61; tenże, Ignacego Krasickiego dialog Demostenesa z Cyceronem, [w:] Z dzie-
jów kultury prawnej. Studia ofiarowane Bardachowi, s. 573–584; tenże, Rozważania Cycero-
na o państwie i prawie, Palestra 52, 2007, Nr 7–8, s. 158–163.

I. Uwagi wstępne
9 Prawnicy rzymscy nie pozostawili wprawdzie wyczerpującej definicji pra-
wa, jednakże w źródłach zachował się szereg określeń, z których można wyro-

Nb. 9

AGutQgA=
AG
§ 4. Definicja prawa 13

bić sobie pogląd, jak rozumieli oni takie terminy, jak prawo (ius, fas), sprawied-
liwość (iustitia) czy słuszność (aequitas).
Na sposobie ujmowania tych pojęć przez jurystów rzymskich zaważyły
w znacznym stopniu poglądy oraz dyskusje filozoficzne, jakie toczono w Rzy-
mie pod wpływem kultury greckiej przenikającej tam w ostatnich wiekach re-
publiki. Szczególną rolę odegrała tu przede wszystkim filozofia stoicka, nie
tylko chętnie przyjmowana, ale także rozwijana przez Rzymian. Wystarczy
choćby wspomnieć tak znakomitych rzymskich przedstawicieli tego nurtu jak
Seneka, Epiktet czy cesarz Marek Aureliusz. Poglądy stoików studiował ponoć
wnikliwie jurysta Julian, nieobce też były już Cyceronowi. Ich wpływ na rzym-
ską kulturę prawną trudno byłoby chyba zakwestionować.
Jak się wydaje, to właśnie dzięki inspiracji poglądami stoików w kręgu roz-
ważań prawników rzymskich pojawiła się idea prawa naturalnego, rozumiane-
go jednak w sposób bardzo odmienny od współczesnego. Prawo naturalne (ius
naturale) w tym ujęciu bliższe było bowiem sferze fizycznych pra­wideł rzą-
dzących przyrodą aniżeli moralności sensu stricto. Znajduje to swoje odbicie
w licznych sformułowaniach jurystów rzymskich, najbardziej chyba dobitnie
w tekście Ulpiana (D. 1, 1, 1, 3), który powiada, iż „prawem naturalnym jest
to prawo, którego wszelkie stworzenia nauczyła sama natura: to bowiem pra-
wo nie jest jedynie właściwe rodzajowi ludzkiemu, lecz wspólne jest wszyst-
kim stworzeniom, które rodzą się na ziemi i morzu, a także ptakom” (Ius natu­
rale est, quod natura omnia animalia docuit: nam ius istud non humani generis
proprium, sed omnium animalium, quae in terra, quae in mari nascuntur, avium
quoque commune est).
Tak rozumiane prawo natury powinno być przez ludzi respektowane
i uwzględ­niane w ich działaniach, zatem i prawo pozytywne nie powinno igno-
rować owego naturalnego porządku czy też natury rzeczy. Wyrazem takiej po-
stawy – szacunku dla naturalnego porządku, a także dla własnego biegu rzeczy,
nad którym człowiek nie ma władzy – jest postulat Seneki działania „z zastrze­
że­niem” (cum exceptione), to jest z uwzględnieniem przyczyn, które w pew-
nych okolicznościach mogą przeszkodzić działającemu w osiągnięciu zamie-
rzonego celu (por. Seneca, De beneficiis 4, 34, 4). Na gruncie prawa przejawem
stosowania takiego „zastrzeżenia” może być np. uwolnienie strony umowy od
ponoszenia odpowiedzialności za skutki siły wyższej (vis maior – por. Nb. 335).
Ów szczególny respekt dla natury rzeczy wyrażają również ogólniejsze zasady
prawne, jak np. reguła superficies solo cedit (por. Nb. 189) – ponieważ natural-
ną jest rzeczą, że to, co znajduje się na powierzchni ziemi, przynależy do niej.
Jednakże natura rzeczy, choć może przemawiać za przyjęciem jakiegoś roz-
wiązania, nie determinuje prawa w sposób bezwzględny. I tak prawo ustana-
Nb. 9

AGutQgA=
AG
14 Rozdział II. Rzymskie definicje prawa, systematyzacje prawa i pojęcia prawne

wiane przez ludzi może wprowadzać pewne rozwiązania sprzeczne z prawem


naturalnym, np. ius gentium wprowadza instytucję wyzwolenia z niewoli, pod-
czas gdy w świetle prawa naturalnego wszyscy ludzie są wolni (D. 1, 1, 4 –
­Ulpianus: Quae re a iure gentium originem sumpsit, utpote cum iure naturali
omnes liberi nascerentur...).
Z drugiej strony, na gruncie poglądów stoickich, samo stosowanie się do
prawideł przyrody traktowane było jako jedna z podstawowych cnót człowie-
ka uczciwego. W tym właśnie punkcie koncepcja prawa naturalnego nabiera
charak­teru etycznego. Chodzi tu bowiem nie tylko o akceptację poszczegól-
nych praw przyrodniczych, ale o naśladowanie ładu i harmonii, jakie rządzą
w naturze, to jest: działanie dla dobra całości, jaką stanowi wspólnota ludzka,
a także cały wszechświat, zachowywanie rozwagi i umiaru we własnych czy-
nach, unikanie pogoni za pozornymi i ulotnymi dobrami (por. Marek Aureliusz,
Rozmyślania).
W tym też kontekście należy ujmować takie pojęcia, jak sprawiedliwość
i równość, u których podłoża leży raczej zasada zachowania umiaru i rozważ-
nego, harmonijnego działania niż troski o czyjeś partykularne dobro.
Stoickie idee prawa, rozumianego jako norma naturalna, wieczna, boska,
niezmienna, rządząca w słuszny sposób życiem świata, mająca zastosowanie do
wszystkich ludzi, popularyzował także Cycero. Norma prawa naturalnego po-
winna, jego zdaniem, znaleźć swe odbicie w prawie pozytywnym, stanowi ona
bowiem podstawę wszystkich państw i społeczeństw (Cicero, De re pub­lica
3, 33: Sed et omnes gentes et omni tempore una lex et sempiterna et immutabi­
lis continebit, usque erit communis quasi magister et imperator om­nium deus).
Państwo, według Cycerona, to prawna społeczność obywateli (Cicero, De re
publica 1, 49: quid est enim civitas nisi iuris societas civium).
Podstawowym kryterium wartości prawa pozytywnego powinna być – zda-
niem Cycerona – jego zgodność z ogólnymi zasadami moralnymi, wywodzą-
cymi się z rozróżnienia pojęcia dobra i zła. Jest zatem jedno prawo, którym
związana jest społeczność, tworząca swe własne ustawy [tzn. prawo pozytyw-
ne]. Ustawy, które by pomijały tę podstawową zasadę, nie mogą być traktowa-
ne jako słuszne i nie mają mocy prawnej (Cicero, De legibus 1, 42). Zgodność
prawa pozytywnego z prawem naturalnym powinna być obiektywną przesłan-
ką ważności i obowiązywania normy prawnej. O tej zasadzie nie powinni zapo-
minać tak rządzący, jak i rządzeni. Złe prawo, stworzone przez tyrana, nie mo-
głoby mieć mocy obowiązującej nawet wtedy, gdyby było akceptowane przez
wszystkich obywateli (Cicero, De legibus 1, 42).
Cycero podawał również określenie sprawiedliwości (iustitia), rozumianej
jako rozdzielanie każdemu tego, co mu się należy (Cicero, De natura deorum
Nb. 9

AGutQgA=
AG
§ 4. Definicja prawa 15

3, 38: ...iustitia, quae suum cuique distribuit...). Takie rozumienie sprawied­


liwości jest określane mianem „sprawiedliwości dystrybutywnej”.

II. Elementy definicji prawa w tekstach jurystów rzymskich


Rzymianie, definiując pojęcie prawa, często odwoływali się do idei spra- 10
wiedliwości. Takie nawiązanie znajduje się m.in. w tekście Ulpiana zamiesz-
czonym w pierwszym fragmencie Digestów justyniańskich. We fragmencie tym
Ulpian – pragnąc podać źródłosłów terminu „prawo” – pisał, że „termin prawo
(ius) wywodzi się od sprawiedliwości (iustitia)” – (D. 1, 1, 1 pr.: Iuri operam
daturum prius nosse oportet, unde nomen iuris descendat. Est autem a iustitia
appellatum). Ulpian cytuje też słynną paremię pochodzącą od Cel­susa, uznaną
powszechnie za rzymską definicję prawa, określającą prawo jako „sztukę stoso-
wania tego, co dobre i słuszne” (D. 1, 1, 1 pr.: ius est ars boni et aequi). W in-
nym fragmencie Digestów justyniańskich Ulpian definiuje sprawiedliwość jako
„określoną i stałą wolę rozdzielenia każdemu tego, co mu się należy” (D. 1, 1, 10
pr.: iustitia est constans et perpetua voluntas ius suum cuique tribuendi – powtó-
rzone w I. 1, 1, 1). Nadrzędnymi zasadami prawa, według Ulpiana, są: „żyć szla-
chetnie, innym nie szkodzić, dać każdemu, co mu się należy” (D. 1, 1, 10, 1: iuris
praecepta sunt haec: honeste vivere, alterum non laedere, suum cuique tribuere –
powtórzone w I. 1, 1, 3). Nauka prawa „jest znajomnością spraw boskich i ludz-
kich, wiedzą o tym, co słuszne i niesłuszne” (D. 1, 1, 10, 2: Iuris prudentia est
divinarum atque humanarum rerum notitia, iusti atque iniusti scientia). W tym
ogólnym ujęciu ideologicznym łączą się normy prawne z normami moralnymi.
Współczesnemu terminowi „prawo” odpowiadało w terminologii rzymskiej
słowo ius, które oznaczało sferę działania ludzi dozwoloną i chronioną przez
państwo. Termin ius występował często (szczególnie w tekstach dawniejszych)
w połączeniu ze słowem fas oznaczającym sferę działania człowieka dozwolo-
ną i chronioną przez religię.
Wykroczenie poza sferę chronioną przez ius stanowiło bezprawie (iniuria)
i uprawniało poszkodowanego do reakcji w postaci użycia dozwolonej pomocy
własnej bądź odwołania się do odpowiedniej sankcji państwowej. Wykroczenie
poza sferę fas nazywało się nefas i ściągało na sprawcę sankcje z zakresu pra-
wa sakralnego.
Termin ius oznaczał również prawo rozwijane w drodze interpretacji do-
konywanej przez jurystów. Jej przedmiotem było zarówno prawo stanowione
(leges), jak i zwyczajowe (mos maiorum). W tym znaczeniu ius jest wynikiem
działalności technicznej prawnika, który interpretując normy prawne, może
stworzyć dobre prawo. W języku łacińskim słowo ius, poza jego znaczeniem
Nb. 10

AGutQgA=
AG
16 Rozdział II. Rzymskie definicje prawa, systematyzacje prawa i pojęcia prawne

podstawowym, oznaczało również „wywar”, „rosół”. Być może zatem dałoby


się zauważyć pewną paralelę między działalnością jurysty, a sztuką kucharza,
który z odpowiednich składników potrafi przyrządzić dobrą zupę.
Termin ius występował również w znaczeniu dzisiejszego prawa podmio-
towego – uprawnienia przysługującego jednostce, wynikającego z norm prawa
przedmiotowego. W tym znaczeniu termin ius występuje w takich zwrotach,
jak np.: ius successionis (prawo następstwa); nemo plus iuris ad alium transfer­
re potest quam ipse haberet („nikt nie może przenieść na innego więcej praw,
niż ma sam”); qui iure suo utitur neminem laedit („kto korzysta ze swojego pra-
wa, nikogo nie krzywdzi”).

§ 5. Podziały prawa
Źródło: A. Tarwacka, O sprawiedliwości i prawie. Tekst – tłumaczenie – komentarz,
ZP 3/2003, z. 2, s. 357–370.

Literatura: E. Gintowt, s. 13–29; H. Kupiszewski, Nowy Testament a historia prawa, PK


29/1986, Nr 3–4, s. 13–26; M. Kuryłowicz, Historia, s. 17–27; tenże, Prawo rzymskie, s. 37–50;
K. Sójka-Zielińska, Pojęcie „prawa nadrzędnego” w kulturze prawnej starożytności, [w:] Ho­
neste vivere… Księga Bojarskiego, s. 603–612.

I. Znaczenie podziałów w definiowaniu prawa


11 Pewne pojęcie o rozumieniu prawa przez rzymskich jurystów mogą dać wy-
stępujące w prawie rzymskim podziały prawa. Określanie poprzez dokonywa-
nie podziałów (definitio per divisionem) jest typowym sposobem definiowania
w świecie antycznym. Definitio per divisionem została szczegółowo opisana
i była stosowana w nauce retoryki.
Przedstawione poniżej podziały mogą ułatwić przybliżenie rozumienia pra-
wa przez Rzymian.

II. Zasada personalności prawa i wynikające z niej podziały prawa


1. Zasada personalności a zasada terytorialności prawa
12 W prawie współczesnym zakres obowiązywania prawa wyznacza (poza
pewnymi wyjątkami dotyczącymi głównie stosunków prawnych z zakresu pra-
wa rodzinnego) zasada terytorialności. Oznacza to, że norma prawna obowią-
zuje osoby znajdujące się lub nawiązujące stosunki prawne na obszarze suwe-
renności danego państwa.

Nb. 11–12

AGutQgA=
AG
§ 5. Podziały prawa 17

W rzymskim prawie archaicznym – podobnie zresztą, jak i w innych po-


rządkach prawnych świata antycznego – obowiązywała zasada personal­ności
prawa. Oznaczała ona, że obywatel danego państwa, niezależnie od tego, gdzie
się znajdował, musiał posługiwać się prawem swojej civitas. Normy prawne
określonego państwa obowiązywały tylko jego obywateli (cives). Stąd też sy-
stem prawny danego państwa stanowił prawo jego własnych obywateli i był
określany mianem ius civile (czyli prawem obywateli). Przeciwieństwem tak
rozumianego ius civile było prawo cudzoziemców, zwane ius peregrinorum.
Ścisłe realizowanie zasady personalności prawa możliwe było jedynie wte-
dy, gdy nie istniały jeszcze podstawy ekonomiczne i społeczne do szerszej wy-
miany ze światem zewnętrznym, a więc tylko w zamkniętej i mało rozwinię-
tej społeczności. Rozwój wymiany towarowej i polityczna ekspansja Rzymu,
która łączyła się z procesem kolonizacji i nadawania obywatelstwa rzym­skie­
go coraz to szerszym grupom nie-Rzymian, musiały prowadzić do osłabie-
nia pierwotnej zasady personalności prawa. Przejawem tego było wykształ­
canie się nowej warstwy prawa rzymskiego, określanej mianem ius gentium
(dosłownie: „prawo narodów”). Wywodziła się ona tak z potrzeby zapewnie-
nia ochrony prawnej między Rzymianami i obcymi, jak też i z przekonania
o istnieniu pewnych wspólnych dla wszystkich ludzi norm prawnych, które,
stanowiąc część rzymskiego porządku prawnego, mogły mieć zastosowanie za-
równo wobec Rzymian, jak i obcych.
W nawiązaniu do zasady personalności prawa można mówić o wykształce-
niu się w prawie rzymskim podziału na dwie warstwy prawa:
1) prawo dotyczące wyłącznie obywateli rzymskich, zwane ius civile lub ius
Quiritium (od archaicznego oznaczenia obywateli Rzymu mianem Kwi­
rytów);
2) prawo mające zastosowanie wobec wszystkich ludzi, zwane ius gentium;
autorytet tego prawa Rzymianie podbudowywali ideą rozumu naturalnego.
Do tego podziału prawa nawiązuje pierwsze zdanie Instytucji Gaiusa:
„Wszyst­kie ludy, które rządzą się ustawami i zwyczajami, posługują się częś-
ciowo swoim własnym prawem, a częściowo prawem wspólnym wszystkim lu-
dziom. Bowiem to prawo, które każdy lud ustanowił sam dla siebie, jest właś-
ciwe tylko jemu i nazywa się prawem cywilnym [prawem obywateli – civis =
obywatel], jako własne prawo społeczności obywatelskiej; to natomiast prawo,
które rozum naturalny ustanowił między wszystkimi ludźmi, jest jednakowo
przestrzegane przez wszystkie ludy i nazywa się prawem narodów [ius gen­
tium], jako prawo, którym posługują się wszystkie narody. Lud rzymski po-
sługuje się częściowo swoim własnym prawem, częściowo prawem wspólnym
wszystkim ludziom” (G. 1, 1: Omnes populi, qui legibus et moribus reguntur,
Nb. 12

AGutQgA=
AG
18 Rozdział II. Rzymskie definicje prawa, systematyzacje prawa i pojęcia prawne

partim suo proprio, partim communi omnium hominum iure utuntur: nam quod
quisque populus ipse sibi ius constituit, id ipsius proprium est vocaturque ius
civile, quasi ius proprium civitatis; quod vero naturalis ratio inter omnes homi­
nes constituit, id apud omnes populos peraeque custoditur vocaturque ius gen­
tium, quasi quo iure omnes gentes utuntur. Populus itaque Romanus partim suo
proprio, partim communi omnium hominum iure utitur).

2. Ius civile
13 Ius civile (zwane też ius Quiritium) było prawem właściwym dla obywate-
li rzymskich, niezależnie od tego, czy dotyczyło zagadnień prawa publicz­nego,
czy prywatnego (por. Nb. 19). Z biegiem czasu termin ten zaczęto odnosić do
prawa prywatnego. Ta terminologia przeszła do języków współczesnych.
Ius civile stanowiło najdawniejszą warstwę prawa rzymskiego. Jej cecha-
mi charakterystycznymi były formalizm i przywiązanie do tradycji. Ta warstwa
prawa rzymskiego opierała się na uznaniu skuteczności prawnej niewielkiej
liczby ściśle określonych zachowań rodzących skutki prawne. Ius civile okre-
ślane jest niekiedy jako ius strictum (prawo ścisłe), a czynności prawne wywo-
dzące się z tej archaicznej warstwy prawa rzymskiego są określane jako negotia
stricti iuris (por. Nb. 31). Takimi aktami w prawie archaicznym były: czynności
dokonywane z użyciem spiżu i wagi (per aes et libram) z zachowaniem okreś-
lonej formalistyki (wypowiadanie ściśle oznaczonych słów i doko­nywanie
symbolicznych gestów, w obecności pięciu świadków i trzymającego wagę li-
bripensa); przyrzeczenie wykonania w przyszłości określonego świadczenia
poprzez zapytanie wierzyciela i odpowiedź twierdzącą dłużnika z użyciem wy-
razu wypowiedzianego w pytaniu (sponsio); formuły wypowiadane przed pre-
torem w najdawniejszym rzymskim postępowaniu sądowym (legis actiones).
Ius civile nie było jednak zespołem norm prawnych całkowicie zamknię-
tym. Rozwijało się ono przez działalność ustawodawczą (ustawy zgroma-
dzeń ludowych – leges, a po lex Hortensia też i zgromadzeń plebejskich – por.
Nb. 54, 56), uznawanie zwyczaju – consuetudo (por. Nb. 51), przenikanie norm
wykształconych w ius gentium i w edykcie pretorskim oraz działalność inter-
pretacyjną prawników – interpretatio prudentium.
Przy stosowaniu tych archaicznych przepisów ustawy XII tablic, które nie
odpowiadały nowym warunkom społecznym i gospodarczym, ogromna ro-
la przypadała twórczej wykładni (interpretatio) dokonywanej przez prawni-
ków. Znaczenie interpretacji w stosowaniu i rozwoju rzymskiego ius civile mo-
że zilustrować fakt, że Rzymianie używali niejednokrotnie terminu ius civile
w rozumieniu interpretatio. Pomponiusz w słynnym fragmencie o dziejach pra-
wa w Rzymie pisze, że prawo stworzone przez jurystów „nie ma swej nazwy
Nb. 13

AGutQgA=
AG
§ 5. Podziały prawa 19

jako odrębna część [...], lecz określa się je ogólnym mianem prawa cywilnego”
(D. 1, 2, 2, 5).

3. Ius gentium
Ius gentium obejmowało te uregulowania prawne, które w mniemaniu Rzy- 14
mian były wspólne wszystkim ludom, niezależnie od ich przynależności pań-
stwowej, ponieważ wywodziły się z naturalis ratio. Stanowiło ono młodszą
warstwę prawa rzymskiego, wykształconą w czasach, gdy Rzymianie zaczęli
odchodzić od rygoryzmu dawnego prawa i uwzględniać przy ocenie skuteczno-
ści aktów prawnych takie czynniki, jak słuszność (aequitas) i dobrą wiarę (bo­
na fides). Warstwa ta była dostępna nie tylko dla obywateli, lecz również i dla
obcych. Była to warstwa prawa rzymskiego mniej formalistyczna i bardziej ela-
styczna niż sztywne przepisy ius civile (również z punktu widzenia sposobu ich
tworzenia). Tak pojęte ius gentium stanowiło przeciwieństwo rygorystycznego
ius strictum, jakim było dawne prawo cywilne.
Ius gentium nie przywiązywało znaczenia do formy dokonywania aktów
prawnych. W ramach rzymskiego ius gentium kształtowała się ochrona więk­
szości nieformalnych aktów prawnych. W tej warstwie prawa rzymskiego
wy­kształcił się proces formułkowy (por. Nb. 357), znacznie doskonalszy od
daw­nego procesu legisakcyjnego; powstały kontrakty konsensualne i realne
(por. Nb. 292–297, 286–289), które stały się podstawą rozwiniętego obrotu go-
spodarczego. Więk­szość instytucji, które przeniknęły z prawa rzymskiego do
współczesnych sy­stemów prawnych, wywodziła się z ius gentium.
Ius gentium służyło początkowo głównie do regulowania obrotu gospodar-
czego i do ochrony stosunków majątkowych między peregrynami lub między
Rzymianami a peregrynami. Normy wykształcone w ius gentium były przejmo-
wane przez ius civile. Przejmowanie to dokonywało się drogą ustawową (np. za-
legalizowanie procesu formułkowego przez lex Aebutia, co nastąpiło w połowie
II wieku p.n.e.) lub przez uznanie normy ius gentium w drodze zwyczajowej,
zwykle przy współudziale pretora miejskiego (udzielanie ochrony, w ramach
ius civile, czynnościom prawnym wykształconym początkowo w ius gentium,
np. w przypadku depozytu).
U Gaiusa ius gentium było też traktowane jako prawo zgodne z naturą. Wy-
stępowało ono w znaczeniu „prawa przyrodzonego”, wspólnego wszystkim lu-
dziom, a niekiedy nawet wszystkim istotom żyjącym.

4. Ius honorarium
Do przejmowania norm ius gentium przez ius civile przyczyniała się w wiel- 15
kiej mierze działalność pretorów i edylów kurulnych. Istniał też ścisły związek

Nb. 14–15

AGutQgA=
AG
20 Rozdział II. Rzymskie definicje prawa, systematyzacje prawa i pojęcia prawne

między ius gentium a ius honorarium: normy prawne, które należały do ius
gentium zamieszczał początkowo w swym edykcie pretor dla peregrynów (pra­
etor peregrinus). Z biegiem jednak czasu zaczął je umieszczać w swym edykcie
również i pretor miejski (praetor urbanus), sprawujący jurysdykcję w sporach
między Rzymianami.
Edykt wydawany przez pretorów obejmujących urząd zawierał m.in. zapo-
wiedzi udzielenia ochrony prawnej w postępowaniu procesowym i pozaproce-
sowym. Uwzględniał on tak przepisy ius civile, jak i ius gentium. Papinian, okre-
ślając stosunek prawa tworzonego przez pretorów do prawa cywilnego, pisał:
„Prawo pretorskie jest tym prawem, które wprowadzili pretorzy dla wspoma-
gania, uzupełniania lub poprawiania prawa cywilnego dla publicznej użytecz-
ności” (D. 1, 1, 7, 1: Ius praetorium est, quod praetores introduxerunt adiuvan­
di vel supplendi vel corrigendi iuris civilis gratia propter utilitatem publicam).
Inny rzymski jurysta, Marcianus, określał prawo tworzone przez pretorów jako
„żywy głos prawa cywilnego” (D. 1, 1, 8: ius honorarium viva vox est iuris ci­
vilis). W swej działalności pretorzy wprowadzali oparte na rozsądku i słuszno-
ści (aequitas) zasady ius gentium.
Z biegiem czasu różnice między ius civile a ius honorarium zacierały się,
zwłaszcza od II wieku n.e., kiedy to za panowania cesarza Hadriana tekst edyk-
tu pretorskiego został ostatecznie ustalony i zatwierdzony przez senat. Uchwały
senatu (senatus consulta) stanowiły w tym czasie źródło ius civile.

5. Ius vetus – ius novum


16 Teoretyczne uzasadnienie różnic między ius gentium, ius honorarium i ius
civile odpadło ostatecznie po roku 212 n.e., kiedy to cesarz Karakalla nadał
obywatelstwo rzymskie prawie wszystkim mieszkańcom imperium. W okresie
późnego cesarstwa różnice między tymi warstwami prawa rzymskiego faktycz-
nie się zatarły, choć tradycyjne rozróżnienie występowało jeszcze w prawie ju-
styniańskim. Ius civile, ius gentium i ius honorarium były w okresie późnego
cesarstwa określane terminem iura (współczesna nauka prawa rzymskiego uży-
wa terminu „prawo dawne” – ius vetus), w przeciwieństwie do prawa tworzo-
nego przez cesarzy, określanego terminem leges (nazywanego dziś „prawem
nowym” – ius novum).

III. Podział prawa na ius strictum i ius aequum


17 Podział norm prawnych na te, które powinny być przestrzegane bardzo ry-
gorystycznie (ius strictum), i te, przy których stosowaniu należało uwzględ­niać
kryteria z pogranicza prawa i etyki (ius aequum), takie jak zasada słusz­ności

Nb. 16–17

AGutQgA=
AG
§ 5. Podziały prawa 21

(aequitas) czy dobrej wiary (bona fides), pojawił się w źródłach prawa rzym-
skiego na gruncie procesu. Podział ten został w sposób wyraźny zaznaczony
w Instytucjach justyniańskich. Dzieliły one wszystkie powództwa na skargi ści-
słego prawa i dobrej wiary (I. 4, 6, 28: Actionum autem quaedam bonae fidei
sunt, quaedam stricti iuris).
Skargi ścisłego prawa służyły ochronie praw opartych na normach, któ­rych
zastosowanie i wykładnię determinowała litera prawa i które musiały być prze-
strzegane w sposób bezwzględnie zgodny z ich formalnym brzmieniem. W pro-
cesie formułkowym wiązało się to z obowiązkiem sędziego ścisłego trzymania
się otrzymanej od pretora formułki procesowej (por. Nb. 377). Skargi dobrej
wiary natomiast upoważniały sędziego do uwzględnienia przy wyrokowaniu
również okoliczności innych niż te, które wynikały z samej treści czynności,
a które jednak mogły mieć wpływ na zakres wzajemnych obowiązków stron.
W procesie formułkowym upoważnienie to było zawarte w samej treści formuł-
ki w postaci klauzul ex fide bona lub in bonum et aequum.
Omawiany podział prawa wiąże się z uprzednio przedstawionymi podziała-
mi prawa na ius civile – ius gentium – ius honorarium (por. Nb. 13–15).
Ius strictum wiązało się z najdawniejszą warstwą prawa rzymskiego – ius
civile. Zasadę ius strictum wyrażała słynna paremia dura lex sed lex („surowe
prawo, lecz jednak prawo”), oparta na wypowiedzi Ulpiana (D. 40, 9, 12, l),
który polemizując z surowością prawa dotyczącego wyzwoleń, stwierdza jed-
nak, że rozwiązanie to należy stosować, gdyż „tak przewiduje ustawa” (sed ita
lex scripta est). Również Cervidius Scaevola podkreślał konieczność staranne-
go przestrzegania norm prawa cywilnego, gdyż „jest ono ustanowione dla osób
starannych” (D. 42, 8, 24: ius civile vigilantibus scriptum est).
Idea ius aequum pojawiła się natomiast na gruncie młodszej warstwy pra-
wa rzymskiego, tworzonej przez urzędników jurysdykcyjnych, głównie preto-
rów (por. Nb. 59). Przenikająca do Rzymu filozofia stoicka (por. Nb. 9) sprzy-
jała dyskusji nad potrzebą uwzględniania w interpretacji prawa nie tylko jego
formy, ale również celu, jakiemu ma ono służyć. Coraz częściej krytykowano
rygoryzm dawnego ius civile, dostrzegając, iż częstokroć prowadzi on do skut-
ków sprzecznych z poczuciem sprawiedliwości. Przejawem owego narastające-
go krytycyzmu jest konstatacja Cycerona, iż „najwyższe prawo może prowadzić
do najwyższego bezprawia” (De officiis 1, 10: summum ius summa iniuria).
Łagodzenie rygoryzmu prawnego dochodziło do głosu przede wszystkim 18
w działalności pretorów – realizowali oni ideę ochrony przed nadużyciem pra-
wa. Mogły temu służyć takie środki, jak udzielanie w procesie zarzutów na ko-
rzyść pozwanego (por. Nb. 387), różne rodzaje środków ochrony pozaproceso-
wej (por. Nb. 416–419) oraz większość skarg pretorskich (por. Nb. 394).
Nb. 18

AGutQgA=
AG
22 Rozdział II. Rzymskie definicje prawa, systematyzacje prawa i pojęcia prawne

Także w poglądach jurysprudencji wyraźnie zaznaczała się tendencja do


uelastyczniania prawa poprzez odwoływanie się do takich elementów współ-
tworzących prawo, jak aequitas czy iustitia. Prowadziło to czasem do znacz-
nej modyfikacji, a nawet odstąpienia od stosowania dawnych reguł w drodze
ich interpretacji. Przykładem tego może być interpretacja tzw. reguły Katona
(regula Catoniana), dotyczącej ważności legatów testamentowych, a opierają-
cej się na przeświadczeniu, że czynność nieważna od samego początku nie mo-
że być następnie uzdrowiona. Znaczne zawężenie pola zastosowania tej reguły
było wynikiem uwzględniania nowej zasady interpretacyjnej, zgodnie z którą
wykładnia testamentu powinna zmierzać do utrzymania go w mocy (favor te­
stamenti).
Takim interpretacyjnym przekształceniom prawa sprzyjała rozwijana przez
jurystów rzymskich metoda wykładni, poszukująca leżącej u podstaw konkret-
nych rozwiązań ratio decidendi. Te motywy decyzji miały przesądzać o ponow­
nym zastosowaniu danego rozstrzygnięcia w nowych, rozpatrywanych oko­
licz­no­ściach. Zakres swobody jurystów w stosowaniu prawa, pozwalający na
włą­cze­nie w proces jego interpretacji czynników pozaprawnych, często o cha-
rakterze etycz­nym, w celu jego modyfikacji, jest jednak dość wyraźnie ograni-
czony przez postulat pewności prawa. Dobitnym wyrazem tego postulatu jest
wypowiedź Neratiusa, iż nie należy doszukiwać się motywów poszczególnych
roz­wiązań prawnych, gdyż wtedy wiele z tego, co dziś jest traktowane jako
pewnik, mogłoby być podważone (D. 1, 3, 21 – ...rationes earum quae con­
stutuuntur, inquiri non oportet: alioquin multa ex his quae certa sunt subver­
tuntur). Wypowiedź ta koresponduje zresztą znakomicie z przytoczonym po-
wyżej stano­wiskiem Ulpiana, który opowiadał się za przestrzeganiem prawa,
nawet nazbyt surowego, dlatego tylko, że jest ono prawem („gdyż tak przewi-
duje ustawa”).

IV. Podział prawa na publiczne i prywatne


19 Rozróżnienie prawa publicznego (ius publicum) i prywatnego (ius priva­
tum) było znane już w okresie wczesnej republiki. Liwiusz – pisząc o ustawie
XII tablic – podawał, że stanowiła ona „źródło całego prawa tak publiczne-
go, jak i prywatnego” (fons omnis publici privatique iuris). Definicja Ulpiana,
określająca kryteria podziału prawa publicznego i prywatnego, została przeka-
zana na samym początku Digestów justyniańskich. Według Ulpiana: „prawem
publicznym są te normy, które odnoszą się do ustroju państwa rzymskiego, pra-
wem prywatnym te, które dotyczą interesu poszczególnych jednostek: niektóre
normy są bowiem stanowione w interesie ogółu, inne zaś w interesie jednostek”
Nb. 19

AGutQgA=
AG
§ 5. Podziały prawa 23

(D. 1, 1, 1, 2: publicum ius est quod ad statum rei Romanae spectat, privatum
quod ad singulorum utilitatem: sunt enim quaedam publice utilia quaedam pri­
vatim). Zgodnie z tą definicją – która wpłynęła w istotny sposób na później-
sze dzieje teorii i systematyki prawa – kryterium podziału na prawo publiczne
i prywatne stanowi utilitas, czyli różnica interesu, którego ochronę ma na celu
dana norma prawna.
Prawo publiczne obejmowało całokształt norm dotyczących organizacji
i działalności państwa. W sferze zainteresowania prawa publicznego znajdowa-
ły się takie zagadnienia, jak: zakres kompetencji organów państwa (prawo kon-
stytucyjne), organizacja jego administracji, zapewnienie porządku wewnętrzne-
go oraz bezpieczeństwa zewnętrznego, określenie funkcji państwa.
Sferę zainteresowania prawa prywatnego stanowiły stosunki między oso-
bami (głównie fizycznymi) tak rodzinne, jak majątkowe. W zakres prawa pry-
watnego wchodziły takie zagadnienia, jak: własność, zaciąganie zobowiązań,
odpowiedzialność za niewykonanie zobowiązania lub za wyrządzenie szkody,
stanowisko prawne osób i ich pozycja w rzymskiej familia, dziedziczenie.
Rzymskie prawo publiczne oddziaływało w stosunkowo niewielkim stop-
niu na tworzenie współczesnych koncepcji ustrojowych. Natomiast rzymskie
prawo prywatne odegrało i odgrywa wciąż ogromną rolę w formowaniu współ-
czesnego prawa prywatnego.
Podział na prawo publiczne i prywatne miał też inne znaczenie. Prawo pry-
watne, w odróżnieniu od prawa publicznego, opierało się w szerokim zakresie
na uznaniu autonomii woli stron, które mogły z dużą swobodą kształtować sto-
sunki prawne między sobą (ius dispositivum). Autonomia ta dozna­wała jednak
ograniczenia. Strony stosunku prywatnoprawnego nie mogły zmieniać swoimi
ustaleniami norm prawa wprowadzonych przez państwo dla dobra ogółu (ius
cogens). W takim znaczeniu używa terminu „prawo publiczne” Papinian, we-
dług którego „prawo publiczne nie może być zmieniane przez porozumienia
osób prywatnych” (D. 2, 14, 38 – ius publicum privatorum pactis mutari non
potest).

V. Podział stosunków prawnych na stosunki chronione za pomocą


actiones in rem oraz actiones in personam
1. Uwagi wstępne
Innym podziałem, mającym podstawowe znaczenie dla prawa rzymskie- 20
go, jest podział stosunków prywatnoprawnych na chronione za pomocą skarg-
‑powództw rzeczowych (actiones in rem) oraz skarg-powództw osobowych
Nb. 20

AGutQgA=
AG
24 Rozdział II. Rzymskie definicje prawa, systematyzacje prawa i pojęcia prawne

(actiones in personam). Znaczenie tego podziału w prawie rzymskim sięga


najbardziej odległych dziejów tego prawa. Podział actiones na in rem oraz in
personam występował już w archaicznym postępowaniu sądowym – procesie
legisakcyjnym (por. Nb. 367–370). Rozwinął się w nowszym postępowaniu
procesowym – procesie formułkowym (por. Nb. 393).
Na początku IV księgi Instytucji Gaius stwierdza, że ten podział skarg jest
najistotniejszy, gdyż „jeśli zapytamy, ile jest rodzajów skarg, wydaje się bliż-
sze prawdy, że dwa: względem rzeczy i względem osoby” (G. 4, 1 – Et si qua­
eramus, quot genera actionum sint, verius videtur duo esse: in rem et in per­
sonam).

2. Prawa władcze skuteczne erga omnes


21 Actio in rem jest stosowana wtedy, gdy powód zmierza do wykazania
w procesie, że przysługuje mu skuteczne wobec wszystkich prawo władania
rzeczą materialną lub jakieś inne prawo, skuteczne wobec wszystkich (G. 4, 3 –
In rem actio est, cum aut corporalem rem intendimus nostram esse, aut ius ali­
quod nobis competere...). Prawo chronione skargą rzeczową jest skonstruowane
jako prawo władcze, bezwzględne. Uprawniony na podstawie prawa władczego
może uzyskać ochronę prawną w stosunku do każdego, kto prawo to aktualnie
narusza; jest ono skuteczne wobec wszystkich (erga omnes). Podstawą udziele-
nia ochrony jest uprawnienie oparte na określonym tytule prawnym: w formule
wypowiadanej przed pretorem w najdawniejszym procesie rzymskim (postępo-
wanie per legis actiones – por. Nb. 367) lub w pisemnej formułce procesowej
udzielanej stronom przez pretora, w rozwiniętym procesie rzymskim (postępo-
wanie per formulas – por. Nb. 376), określenie tego uprawnienia dawało się
sprowadzić do stwierdzenia, że określona rzecz, osoba lub prawo przysługuje
powodowi – meum esse aio.
Za pomocą actiones in rem były chronione takie uprawnienia, jak: włas­ność
rzeczy materialnych (również i niewolników, którzy byli traktowani w Rzymie
jak rzeczy – res – a nie jako podmioty prawa – por. Nb. 89), władza nad oso-
bami wolnymi – ojcowska (patria potestas – por. Nb. 137), mężowska (manus
– por. Nb. 124), nabyta w drodze mancypacji (mancipium – por. Nb. 101) oraz,
we wcześniejszym okresie, władza opiekuna nad podopiecznym (tutela – por.
Nb. 142). Actiones in rem były stosowane również przez dziedzica cywilnego
(heres – por. Nb. 258), który żądał wydania spadku (traktowanego jako ogół
praw i obowiązków majątkowych po zmarłym) od osoby, która dziedzicem nie
była. Actiones in rem były stosowane również w przypadku na­ru­szenia praw na
rzeczy cudzej, takich jak np. służebności (servitutes – por. Nb. 214) czy zastaw
(pignus, hypotheca – por. Nb. 223).
Nb. 21

AGutQgA=
AG
§ 5. Podziały prawa 25

Istotę stosunku prawnego chronionego za pomocą actiones in rem można


przedstawić w następującym schemacie.

W schemacie tym: „W” oznacza osobę uprawnioną do wniesienia skargi


rzeczowej (np. właściciela); „A, B, C,...” – to wszystkie osoby, które aktualnie
naruszają uprawnienie W lub które mogą naruszyć to uprawnienie w przyszło-
ści. Uprawnienie chronione skargą in rem podąża za rzeczą.

3. Prawa względne, skuteczne wobec określonych osób (inter partes)


Skargi-powództwa względem osoby (actiones in personam) były stosowane 22
w przypadku niewywiązania się przez dłużnika z różnego rodzaju obowiązków
prawnych wobec wierzyciela. Były to uprawnienia, które przysługiwały wobec
ściśle oznaczonej osoby. Actio in personam chroniła prawa podmiotowe o cha-
rakterze względnym, określane mianem zobowiązań (obligationes). Skargi in
personam występują – jak pisze Gaius – „ilekroć prowadzimy spór z kimś, kto
jest wobec nas zobowiązany z tytułu kontraktu (contractus – por. Nb. 279) al-
bo z czynu niedozwolonego (delictum – por. Nb. 309), to jest gdy zamierzamy
wykazać, że (dłużnik) powinien coś nam dać, uczynić lub inaczej świadczyć”
(G. 4, 2: In personam actio est, qua agimus, quotiens litigamus cum aliquo qui
nobis vel ex contractu, vel ex delicto obligatus est, id est cum intendimus dare
facere praestare oportere).
Podstawą stosowania actio in personam było istnienie stosunku zobowiąza-
niowego (obligatio – por. Nb. 265), czyli węzła prawnego łączącego dwie ści-
śle oznaczone osoby: wierzyciela (creditor) i dłużnika (debitor). Zobowią­zanie
powstawało z woli samych stron, to jest przez zawarcie oznaczonej umowy
(contractus), której niewykonanie powodowało przewidzianą przez prawo od-
powiedzialność. Mogło też powstać przez popełnienie przestępstwa prywatno-
prawnego (delictum), które rodziło obowiązek zapłaty kary prywatnej na rzecz
poszkodowanego. Prawo zobowiązań znało również inne zdarzenia, prowadzą-
ce do powstania obligatio, które dawały podstawę do udzielenia actio in perso­
nam (por. Nb. 302, 326).
Gdy jedna strona stosunku zobowiązaniowego była tylko wierzycielem,
a druga tylko dłużnikiem, występowało tzw. zobowiązanie jednostronne (obliga­
tio unilateralis – por. Nb. 268). Schemat takiej obligatio wygląda następująco:
Nb. 22

AGutQgA=
AG
26 Rozdział II. Rzymskie definicje prawa, systematyzacje prawa i pojęcia prawne

W schemacie tym „W” oznacza wierzyciela uprawnionego do wniesienia


actio in personam przeciwko dłużnikowi („D”).
Przykładem takiej obligatio może być obowiązek zwrotu pożyczonych pie-
niędzy, obowiązek wypełnienia świadczenia przyrzeczonego w ściśle ozna­
czonej formie, przy użyciu wypowiadanych słownie pytań i odpowiedzi (spon­
sio, stipulatio – por. Nb. 290), zobowiązanie powstałe w wyniku popełnienia
deliktu, zobowiązanie spadkobiercy wobec zapisobiorcy (legatum per damna­
tionem – por. Nb. 259, 305).
Zobowiązanie mogło polegać też na wzajemnych obowiązkach stron. W ta-
kim przypadku każda ze stron stosunku zobowiązaniowego była (od samego
początku lub dopiero w przyszłości) zarówno wierzycielem, jak i dłużnikiem.
Schemat takiej obligatio wygląda następująco:

Przykładem takiej obligatio może być zobowiązanie z kupna-sprzedaży


(por. Nb. 293).
Wykształcone w prawie rzymskim rozróżnienie praw skutecznych wobec
wszystkich oraz praw skutecznych tylko wobec oznaczonej osoby ma podsta-
wowe znaczenie również w dzisiejszym prawie cywilnym­.

§ 6. Rzymskie systematyzacje prawa prywatnego


Literatura: W. Wołodkiewicz, Obligationes, s. 49–65; tenże, Rzymskie korzenie, s. 48–80.

I. Znaczenie systematyki prawa


23 Kazuistyczny charakter prawa rzymskiego nie sprzyjał dążeniu do systema-
tyzacji w przedstawianiu prawa. Nie sprzyjała temu również stosunkowo nie-
wielka liczba aktów ujmujących w sposób kompleksowy całość prawa (two­
rzenie kodyfikacji prawa musi zawsze pobudzać ich twórców do przyjmowania
jakiegoś, bardziej lub mniej racjonalnego, układu). W prawie rzymskim okre-
su republiki i pryncypatu można spotkać jedynie dwa kompleksowe urzędowe
zbiory (kodyfikacje) prawa: ustawę XII tablic i edykt pretorski.

Nb. 23

AGutQgA=
AG
§ 6. Rzymskie systematyzacje prawa prywatnego 27

II. Systematyka ustawy XII tablic


Poznanie systematyki najdawniejszego zbioru prawa rzymskiego, ustawy 24
XII tablic, może nastręczać poważne trudności. Tekst tej ustawy nie zachował
się. Prawdopodobnie jej oryginał, wypisany na drewnianych tablicach i wysta-
wiony na rzymskim forum, uległ zniszczeniu podczas najazdu Gallów w po-
czątkach IV wieku p.n.e. Tekst ustawy, który znany był pisarzom i praw­nikom
rzymskim, pochodził prawdopodobnie z początków II wieku p.n.e. z zaginio-
nego dzieła Sextusa Aeliusa, zwanego Tripertita. Nasze wiadomości o ustawie
XII tablic opierają się jedynie na przekazach pośrednich, pochodzących od sta-
rożytnych autorów dzieł prawniczych, historycznych, antykwarycznych. Prze-
kazów takich zachowało się kilkaset. Dają one możność wyrobienia sobie obra-
zu prawa w archaicznym Rzymie, a także pewne wyobrażenie o treści ustawy
XII tablic.
Znacznie trudniejszym zadaniem jest odtworzenie systematyki ustawy
XII tablic. Wśród przekazów źródłowych, na podstawie których (poczynając
od XVI wieku) liczni badacze usiłowali dokonać rekonstrukcji układu ustawy,
znajduje się 5 źródeł, w których jest wyraźnie zaznaczona tablica, z której cy-
towany fragment ustawy pochodzi. Według Cycerona pierwsza tablica ustawy
rozpoczynała sie od słów – Si in ius vocat ito („kto zostanie wezwany do sta-
wienia się przed urzędem wykonującym sprawiedliwość, niechaj tam idzie”);
według Festusa na drugiej tablicy znajdował się przepis dotyczący sytuacji
po­zwanego w procesie; według Dionisiosa z Halikarnasu przepis zakazujący
trzykrotnej sprzedaży synów przez ojców (si pater filium ter venum duuit filius
a patre liber esto) znajdował się na tablicy czwartej; według Cycerona, wzoro-
wany na prawach Solona, zakaz urządzania wystawnych pogrzebów był umiesz­
czony na tablicy dziesiątej; również według Cycerona zakaz małżeństw między
patrycjuszami i plebejuszami miał się znajdować na tablicy jedenastej.
Drugą podstawę rekonstrukcji układu ustawy XII tablic stanowiło 19 frag-
mentów, zachowanych w Digestach justyniańskich, pochodzących z sześciu
ksiąg komentarza Gaiusa ad legem duodecim tabularum. Przyjmując, że każ-
da z ksiąg tego komentarza traktowała o dwóch tablicach ustawy i że wy­­wo­dy
Gaiusa przyjmowały kolejność komentowanej ustawy, można – z dużym praw-
dopodobieństwem – odtworzyć podstawowy schemat układu ustawy XII tablic.
Można go następnie uzupełnić zachowanymi fragmentami (lub omówieniami),
które nie mają sprecyzowanego oznaczenia tablicy, z któ­rej pochodzą.
Tego rodzaju postępowanie odtwarzające zaginiony tekst na podstawie
przekazów pośrednich jest określane terminem „palingenezja”. Pierwszej cało-
ściowej palingenezji ustawy XII tablic dokonał w połowie XVII wieku Jakub
Nb. 24

AGutQgA=
AG
28 Rozdział II. Rzymskie definicje prawa, systematyzacje prawa i pojęcia prawne

Gothofredus. W XIX wieku nad odtworzeniem tekstu pracowali m.in. H. E. Dir-


ksen i R. Schoell. Również i dziś liczne grupy uczonych pracują nad odtworze-
niem ustawy XII tablic i nad poznaniem prawa z jej epoki. Systema­tyka tego
najdawniejszego zbioru prawa rzymskiego opierała się na kojarzeniu, często
mechanicznym, zjawisk do siebie podobnych. W ustawie XII tablic dadzą się
jednak wyróżnić pewne grupy uszeregowanych norm praw­nych. Wśród tych
norm na czoło wysuwały się regulacje dotyczące procesu. Pub­likowane w na-
szych czasach rekonstrukcje przyjmują następujący schemat układu ustawy:
* tablice 1–3 – prawo procesowe (np.: cytowana już norma, na początku
pierwszej tablicy – Si in ius vocat ito; zasada, że poręczenia w postępo-
waniu sądowym przeciwko adsiduus [posiadającemu majątek] może udzie-
lić jedynie adsiduus, w postępowaniu przeciwko proletariuszowi, o ile jest
obywatelem, takiego poręczenia może udzielić każdy – Adsiduo vindex ad­
siduus esto; proletario [iam civis] qui volet vindex esto; możność rozdziele-
nia ciała dłużnika między wierzycieli po spełnieniu określonych wymogów
proceduralnych – Tertiis nundinis partis secanto);
* tablice 4 i częściowo 5 – wewnętrzna organizacja rodziny rzymskiej (np.: za-
kaz trzykrotnej sprzedaży syna przez ojca – Si pater filium ter venum duuit
filius a patre liber esto);
* częściowo tablica 5 – spadkobranie (np. zasada regulująca dziedziczenie te-
stamentowe oraz ustawowe na podstawie pokrewieństwa agnacyjnego – Uti
legassit super pecunia tutelave suae rei, ita ius esto; Si intestato moritur, cui
suus heres nec escit, adgnatus proximus familiam habeto);
* tablica 6 – stosunki gospodarcze między rodzinami rzymskimi (np. obowią-
zek wykonywania uroczystych oświadczeń wypowiedzianych podczas do-
konywania aktu mancypacji – Cum nexum faciet mancipiumque, uti lingua
nuncupassit, ita ius esto; obowiązek bezterminowego chronienia na­bywcy
rzeczy cudzoziemca przez udzielenie mu prawa do żądania od sprzedawcy
auctoritas, podczas gdy konieczność udzielenia auctoritas nabywcy obywa-
telowi rzymskiemu była ograniczona w czasie, ponieważ po roku nabywał
on własność przez zasiedzenie (por. Nb. 183) – Adversus hostem aeterna
auctoritas esto);
* tablica 7 – prawa sąsiedzkie (np. zakaz zmiany naturalnego spływu wody
deszczowej, który mógłby szkodzić sąsiadowi – Si aqua pluvia nocet);
* tablica 8 – przestępstwa naruszające interes obywatela (np. zakaz doko­
nywania czarów oraz guseł mających na celu spowodowanie nieurodzaju
– Qui malum carmen incantassit; Qui fruges excantassit; możność stoso-
wania kary talionu przeciwko temu, kto uszkodził ciało obywatela, chyba
że strony zawarły ze sobą ugodę – Si membrum rupsit, ni cum eo pacit, talio
Nb. 24

AGutQgA=
AG
§ 6. Rzymskie systematyzacje prawa prywatnego 29

esto; kara 25 asów za obrazę wolnego obywatela – Si iniuriam alteri faxsit,


viginti quinque poenae sunto; kara, w wysokości dwukrotnej wartości rze-
czy skradzionej, wymierzana złodziejowi, którego nie schwytano na gorą-
cym uczynku popełnienia kradzieży – Si adorat furto, quod nec manifestum
erit duplione damnum decidito);
* tablice 9–10 – niektóre normy prawa sakralnego i publicznego (np. zakaz
chowania lub spalania zmarłych w Rzymie – Hominem mortuum in Urbe ne
sepelito neve urito;
* tablice 11–12 – różne normy.
Systematyka ustawy XII tablic, pomimo wielkiego poważania, jakim cie­
szył się ten zbiór (obowiązujący formalnie aż do czasów Justyniana), nie mia­
ła jednak szerszego zastosowania przy przedstawianiu prawa przez jurystów
rzymskich. Jest swoistym paradoksem, że ten akt – stanowiący podstawę rzym-
skiej nauki ius civile (tożsamość ius civile z interpretatio prudentium było czę-
sto podkreślane przez jurystów rzymskich) – nie odegrał większego znaczenia
w systematyce przedstawiania prawa w Rzymie.

III. Systematyka edyktowa


Literatura prawa rzymskiego (szczególnie okresu tzw. prawa klasycznego) 25
opierała się głównie na systematyce innego aktu o istotnym dla rozwoju pra-
wa rzymskiego znaczeniu, jakim był edykt pretorski (por. Nb. 59). Systematyka
edyktu pretorskiego wywodziła się z bieżącej działalności pretora jako urzędni-
ka jurysdykcyjnego, przygotowującego postępowanie sądowe (przez udzielenie
skargi na podstawie ius civile bądź też na podstawie imperium sa­mego pretora).
Pierwsza część edyktu (zwana De iurisdictione) zawierała zasady dotyczą-
ce zakresu działania pretora i postępowania przed jego urzędem; druga część
edyktu (De iudiciis) oraz trzecia (De iuris auxiliis) przedstawiały poszczególne
przypadki udzielania przez pretora ochrony prawnej przez udzielenie skargi-po-
wództwa; część czwarta przedstawiała sposoby egzek­wowania orzeczeń sądo-
wych; ostatnia, piąta część edyktu zajmowała się udzie­laniem ochrony prawnej
przez pretora w trybie pozaprocesowym (por. Nb. 414–419).
Była to systematyka wyrosła z praktyki, mało przejrzysta i nieoparta na
przesłankach naukowych. Cieszyła się ona jednak w Rzymie największym po-
wodzeniem i według niej była ułożona przeważająca część literatury prawa
rzymskiego. Była to również systematyka przyjęta przez twórców zbiorów pra-
wa w okresie późnego cesarstwa (Codex Theodosianus – por. Nb. 72), w tym
również przez podstawowe części kodyfikacji Justyniana – Digesta i Codex
(por. Nb. 80, 82).
Nb. 25

AGutQgA=
AG
30 Rozdział II. Rzymskie definicje prawa, systematyzacje prawa i pojęcia prawne

IV. Systematyka naukowa


1. Idee Cycerona dotyczące sposobu przedstawiania prawa
26 Idea przedstawiania prawa w sposób zgodny z zasadami systematyki nau­
kowej pojawia się u Cycerona. Znaczenie nauki retoryki w świecie starożyt-
nym wiązało się z wymogiem przedstawiania w sposób przejrzysty i czytelny
argumentów używanych w przemówieniu czy traktacie naukowym. W nauce
retoryki wykształcił się sposób definiowania poprzez dokonywanie wielopo­
ziomowych podziałów omawianego pojęcia (definitio per divisionem, definitio
per partitionem). Podziały te powinny być, z punktu widzenia zasad logiki, po-
działami zupełnymi. Dialektyczna zasada podziałów in genera et species stano-
wiła podstawę systematyki retorycznej.
Cycero, w swych dziełach retorycznych, był gorącym zwolennikiem spro-
wadzenia nauki prawa do arystotelesowskiej techne – łacińskiej ars, na któ­rej
opierała się starożytna systematyka naukowa. Cycero był – jak podaje Aulus
Gellius – autorem niezachowanej rozprawy o systematyce prawa (De iure ci­
vili in artem redigendo). Tę ideę przedstawienia prawa pozytywnego, w spo-
sób łatwy i strawny dla czytelnika, wyrażał Cycero wielokrotnie. Według te-
go autora (De oratore 1, 190) całe prawo cywilne powinno zostać podzielone
na niewielką liczbę kategorii, które następnie powinny zostać dalej po­dzielone
i doprowadzone do elementów podstawowych nadających się do opi­sania i zde-
finiowania. Dałoby to możność sprowadzenia nauki prawa in artem i przez to
przedstawienia prawa w sposób jasny i doskonały, odmienny od dotychczaso-
wego – trudnego i zagmatwanego.

2. Systematyka Instytucji Gaiusa


27 Właściwy rozwój naukowej systematyki prawa w Rzymie związany był
z działalnością jurystów nauczających w szkołach prawniczych Sabinianów
i Prokulianów (por. Nb. 68). W nauczaniu prawa największym powodzeniem
cieszył się opracowany w II wieku n.e. podręcznik Gaiusa, zwany Instytucjami.
Podręcznik ten ma tym większe znaczenie dla poznania rzymskiej systematy-
ki prawa, że – w przeciwieństwie do dzieł innych jurystów rzymskich – zacho-
wał się prawie w całości (został odkryty w początku XIX wieku). Zastosowana
przez Gaiusa metoda przedstawiania prawa stanowi doskonały przykład defi-
niowania poprzez podziały (definitio per divisionem), zgodnie z postulatami
wysuwanymi przez Cycerona.
Gaius podzielił całe prawo na dotyczące osób, rzeczy i skarg (perso-
nae, res, actiones). Wśród sukcesywnych podziałów szczególna rola przypa-
da po­działowi rzeczy na materialne i niematerialne (res corporales – res in-

Nb. 26–27

AGutQgA=
AG
§ 6. Rzymskie systematyzacje prawa prywatnego 31

corporales). Umożliwił on przedstawienie w ramach kategorii res zagadnień


związanych z prawem rzeczowym (res corporales) oraz spadkowym i zobo-
wiązaniowym (res incorporales).
Podstawę systematyki Instytucji Gaiusa może zilustrować poniższy sche-
mat układu dzieła (zob. schemat 1).
Schemat 1. Systematyka Instytucji Gaiusa
Instytucje Gaiusa

Uwaga:
Kursywą wyróżniono zagadnienia, które wychodzą poza podstawowy schemat podziału.

Nb. 27

AGutQgA=
AG
32 Rozdział II. Rzymskie definicje prawa, systematyzacje prawa i pojęcia prawne

Systematyka Instytucji Gaiusa poprzez Instytucje justyniańskie oddziały­


wała na późniejsze dzieje systematyki prawa. Na tym układzie opierały się
XVI-wieczne próby klasyfikacji prawa podejmowane przez przedstawicieli sy-
stematycznego nurtu humanizmu prawniczego. Nawiązały do niego również
kodeksy cywilne z początku XIX wieku (francuski kodeks cywilny, zwany też
kodeksem Napoleona, oraz kodeks cywilny austriacki – ABGB).
W opracowaniu niniejszym została zastosowana, w miarę konsekwentnie,
systematyka Instytucji Gaiusa. Autorzy pragnęli przybliżyć w ten sposób czy-
telnikowi znaczenie systematyki stworzonej przez tego jurystę, którego Justy-
nian określał z szacunkiem jako Gaius noster.

3. Systematyka pandektowa
28 Obok systematyki opartej na układzie Instytucji na przełomie XVIII
i XIX wieku zaczęła się wykształcać tzw. systematyka pandektowa, będąca
sposobem przedstawiania współczesnego prawa rzymskiego (usus modernus
pandectarum – por. Nb. 422). System pandektowy charakteryzowało wyodręb-
nienie „części ogólnej prawa cywilnego”, która przedstawiała podmioty stosun-
ków prawnych, pojęcie rzeczy oraz czynności prawne. W części szczegółowej
zawarte było: prawo rodzinne, prawo rzeczowe, zobowiązania i prawo spad-
kowe. Systematyka pandektowa została przyjęta w większości nowoczesnych
kodeksów prawa cywilnego. Jest to też najczęściej przyjmowana systematyka
w przedstawianiu prawa rzymskiego.

§ 7. Zdarzenia wywołujące skutki prawne


Literatura: K. Gandor, Conversio actus iuridici. Od rzymskiego prawa klasycznego
do dziewiętnastowiecznej pandektystyki, ZN UWr 27 Prawo 7/1960, s. 171–199; A. Kac­
przak, Ratihabitio i mandatum, Studia Iuridica 36/1998, s. 29–56; tejże, Charakter praw-
ny zatwierdzenia cudzych działań („ratihabitio”) w rzymskim prawie prywatnym, Studia
Iuri­dica 41/2003, s. 103–130; H. Kupiszewski, Ignorantia iuris nocet, PK 25/1982, Nr 1–2,
s. 301–308; M. Kuryłowicz, Prawo i obyczaje, s. 137–147; tenże, Agoranomos i tabellio. Z hi-
storii antycznego notariatu, Rejent 2/1992, Nr 9, s. 9–18; tenże, Historyczne początki notaria-
tu europejskiego, [w:] Księga pamiątkowa I Kongresu Notariuszy Rzeczypospolitej Polskiej,
Kluczbork 1994, s. 93–113; tenże, Rzymskie przepisy o dokumentach i czynnościach notarial-
nych (Z historii notariatu), Rejent 6/1996, Nr 4–5, s. 34–44; tenże, Rusticus i rusticitas. Wieś
i wieśniacy w tekstach prawa rzymskiego, Studia Iuridica Toruniensia 10, 2012, s. 19–36;
F. Longchamps de Bérier, Warunki, terminy i fideikomis uniwersalny w rzymskim prawie
prywatnym, Studia Iuridica 37/1999, s. 95–122; tenże, Zakaz nadużywania własnego prawa –
„male nostro iure uti non debemus”, [w:] Łacińskie paremie w europejskiej kulturze prawnej
i orzecz­nictwie sądów polskich, Warszawa 2001, s. 127–152; tenże, Nadużycie prawa – u po­
czątków problemu, [w:] Nadużycie prawa, Warszawa 2003, s. 45–48; tenże, Nadużycie pra-
wa w świetle rzym­skiego prawa prywatnego, Wrocław 2004, wyd. 2 – 2007; J. Reszczyński,

Nb. 28

AGutQgA=
AG
§ 7. Zdarzenia wywołujące skutki prawne 33
Verba et voluntas. D. 35, 1, 40, 1, ZN UJ 1052 Prace Prawn. 141/1992, s. 83–93; tenże, Po-
jęcie „ko­nieczności” w prawie rzymskim. Uwagi metodologiczne, Państwo i Społeczeństwo
3/2003, Nr 1, s. 95–104; tenże, Z badań nad pojęciem „konieczności”. „Urguere” w źródłach
prawa rzymskiego, Państwo i Społeczeństwo 3/2003, Nr 2, s. 51–67; W. Rozwadowski, Suk-
cesja syngularna w prawie rzymskim, [w:] Księga Szymoszka, s. 343–354; tenże, Etiam cla­
rum ius exigit interpretationem, [w:] W poszukiwaniu dobra wspólnego. Księga jubileuszowa
Profesora Macieja Zielińskiego, Szczecin 2010, s. 37–48; W. Wołodkiewicz, Error iuris non
nocet?, CPH 19/1967, z. 1, s. 39–47; tenże, Nieznajomość prawa szkodzi (U źródeł zasady
ignorantia iuris nocet), [w:] Prawo wczoraj i dziś, Warszawa 2000, s. 397–410; tenże, Nie-
znajomość prawa szkodzi. U źródeł zasady „ignorantia iuris nocet”, [w:] Łacińskie paremie
w europejskiej kulturze prawnej i orzecznictwie sądów polskich, Warszawa 2001, s. 109–128;
M. Wyszyński, Metus maioris malitatis w prawie rzymskim, ZN UWr. Seria A, Nr 6, Prawo
VIII/1956, z. 2, s. 31–53; tenże, Quamvis si liberum esset noluissem tamet coactus volui –
D. 4, 2, 21, 5, ZN UWr. Seria A, Nr 15, Prawo 1958, s. 157–173.

I. Uwagi wstępne
W systematykach spotykanych w źródłach prawa rzymskiego brak było wy- 29
odrębnionego przedstawienia zdarzeń wywołujących skutki prawne. Nie zna-
czy to jednak, że różne aspekty tych pojęć nie były (i to niejednokrotnie w spo-
sób szczegółowy) przedstawiane przez prawników rzymskich. Wyod­rębnienie
zdarzeń prawnych, a wśród nich działań prawnych, było dopiero dziełem pan-
dektystów, którzy umieścili je w tzw. części ogólnej.
Autorzy niniejszego opracowania omawiają te pojęcia we wprowadzeniu.
Są bowiem świadomi, że przedstawienie problematyki zdarzeń wywołujących
skutki prawne, wypracowanych na gruncie prawa rzymskiego, jest niezbędne
dla całokształtu wykładu. Nie wydawało się jednak właściwe wprowadzenie te-
go zagadnienia do schematu wykładu opartego na Instytucjach Gaiusa.

II. Działania prawne – pojęcie i klasyfikacja


1. Pojęcie
Zachodzące w świecie zdarzenia mogą być w świetle prawa obojętne, czy- 30
li nie wywoływać żadnych skutków prawnych (np. opady deszczu, śniegu), lub
wywoływać określone skutki prawne. Te ostatnie nazywane są obecnie zdarze­
niami prawnymi. Zdarzenia prawne mogą być niezależne od woli ludzkiej,
np. upływ czasu, lub zależne od woli ludzkiej – te ostatnie nazywane są dzia­
łaniami. Działania mogą być niezgodne z obowiązującym prawem – wówczas
skutki, jakie wiąże z nimi prawo (np. obowiązek zapłaty kary prywatnej), po-
wstają niezależnie, a nawet wbrew woli działającego (są to czyny niedozwolo­
ne – por. Nb. 309). Mogą też być zgodne z obowiązującym prawem. Te ostatnie
nazywane są obecnie czynnościami prawnymi lub aktami prawnymi.
Nb. 29–30

AGutQgA=
AG
34 Rozdział II. Rzymskie definicje prawa, systematyzacje prawa i pojęcia prawne

Czynność prawną można określić jako oświadczenie woli zmierzające do


wywołania określonych skutków prawnych.
Biorąc pod uwagę różne kryteria, czynności prawne można podzielić na na-
stępujące grupy.

2. Czynności formalne i nieformalne


31 Czynności formalne to czynności, w których oświadczenie woli musia-
ło być złożone w ściśle określonej formie. Uchybienie tej formie powodowało
nieważność czynności.
Początkowo, w prawie archaicznym, przeważały czynności formalne. Czyn­
ności te, nazywane negotia stricti iuris, wywodziły się z ius civile i do ważności
wymagały wypowiedzenia określonych słów, dokonania symbolicznych gestów,
powołania i obecności świadków czy współudziału magistratury. Do najstar-
szych, a zarazem najważniejszych przez długi czas czynności formalnych zali-
czyć można czynności dokonywane przy użyciu spiżu i wagi (per aes et libram).
Były to: najstarsza forma kupna-sprzedaży – mancipatio (por. Nb. 292), archa-
iczna forma pożyczki – nexum (por. Nb. 286), formalny akt umorzenia zobo­
wiązania – solutio per aes et libram (por. Nb. 339), najstarsza rzeczowa forma
zabezpieczenia wierzytelności – fiducia cum creditore contracta (por. Nb. 217).
Innym rodzajem czynności formalnych były: in iure cessio, czyli pozorny proces
windykacyjny, za pomocą którego przenoszono wobec urzęd­nika ze zbywcy na
nabywcę określone prawa materialne bądź niematerialne (np. władzę nad osobą
– por. Nb. 178) oraz bardzo rozpowszechnione w prawie rzymskim zobowiąza-
nia słowne sponsio, a następnie stipulatio, które polegały na wypowiedzeniu ści-
śle określonych słów (por. Nb. 290). Cechą charakterystyczną prawa rzymskiego
było upodobanie do formy słownej. Forma pisemna czynności prawnych rozpo-
wszechniła się dopiero pod wpływem praw hellenistycznych.
Pod wpływem kontaktu z peregrynami zaczęły powstawać w prawie rzym-
skim czynności nieformalne, które do swej ważności nie wymagały od­po­wied­
niej formy, ale porozumienia – konsensu stron. Czynności te uzyskały zaskarżal-
ność dzięki działalności pretora. W czynnościach nieformalnych oświadczenie
woli mogło być złożone w dowolnej formie, a nawet w sposób dorozumiany –
per facta concludentia, np. spłacanie długów spadkowych oznaczało wolę przy-
jęcia spadku (por. Nb. 252). Do czynności nieformalnych za­licza się m.in. kon-
trakty konsen­sualne (por. Nb. 292–297).

3. Czynności jednostronne i dwustronne


32 Czynności jednostronne charakteryzują się tym, że do dokonania danej
czynności wystarczy oświadczenie woli tylko jednej strony, np. sporządzenie
testamentu (por. Nb. 232), porzucenie rzeczy, zawłaszczenie (por. Nb. 188).

Nb. 31–32

AGutQgA=
AG
§ 7. Zdarzenia wywołujące skutki prawne 35

Czynności dwustronne wymagają zgodnego oświadczenia woli dwóch stron.


Wśród czynności dwustronnych największe znaczenie mają umowy, np. sty­pu­
lacja (por. Nb. 290), kupno-sprzedaż (por. Nb. 293), pożyczka (por. Nb. 286).
Wszystkie umowy są czynnościami dwustronnymi. Mogą one jednak mieć sku-
tek jednostronnie zobowiązujący (np. pożyczka) lub dwustronnie zobowiązują-
cy (np. kupno-sprzedaż).

4. Czynności między żyjącymi (inter vivos) i na wypadek śmierci (mortis


causa)
Czynności między żyjącymi (inter vivos) wywołują skutki za życia stron, 33
np. kupno-sprzedaż, pożyczka. Natomiast, jeśli skutki czynności następują do­
piero z chwilą śmierci osoby dokonującej czynności, to jest to czynność na wy-
padek śmierci (mortis causa), np. legatum (por. Nb. 259).

5. Czynności rozporządzające i zobowiązujące


Czynności rozporządzające powodują bezpośrednią, natychmiastową zmia- 34
nę w majątku osoby dokonującej czynności: zmniejszenie majątku poprzez prze­
niesienie, obciążenie lub zniesienie istniejącego prawa, np. przeniesienie prawa
własności, ustanowienie prawa na rzeczy cudzej, zrzeczenie się wierzytelności.
Czynności zobowiązujące nie powodują takiej zmiany, a jedynie rodzą zo-
bowiązanie do dokonania w przyszłości czynności rozporządzającej (np. dotis
promissio, czyli przyrzeczenie posagu w formie stypulacji – por. Nb. 126) lub
spełnienia innego świadczenia (np. mandatum, czyli zobowiązanie do wyko-
nania zlecenia – por. Nb. 297). W klasycznym prawie rzymskim umowa kup-
na-sprzedaży (emptio venditio) była czynnością zobowiązującą i nie wywiera-
ła, tak jak w naszym kodeksie cywilnym, skutków rozporządzających, czyli nie
przenosiła prawa własności – rodziła jedynie zobowiązanie do wydania rzeczy
(por. Nb. 293).

6. Czynności odpłatne i nieodpłatne (pod tytułem darmym)


Czynności odpłatne polegają na tym, że na ich podstawie obie strony uzy- 35
skują wzajemne korzyści majątkowe, np. w umowie kupna-sprzedaży kupujący
otrzymuje towar, zaś sprzedawca cenę (por. Nb. 293), w umowie najmu rzeczy
najmobiorca otrzymuje do czasowego używania rzecz, zaś najmodawca wyna-
grodzenie (por. Nb. 295).
Czynność prawna jest nieodpłatna, gdy tylko jedna ze stron czynności od­
nosi korzyści majątkowe, np. commodatum (por. Nb. 287), darowizna. Nieod-
płatność była cechą charakterystyczną wielu czynności prawnych, takich jak
bezpłatne korzystanie z cudzej rzeczy (commodatum – por. Nb. 287), bezpłatne

Nb. 33–35

AGutQgA=
AG
36 Rozdział II. Rzymskie definicje prawa, systematyzacje prawa i pojęcia prawne

przechowanie cudzej rzeczy (depositum – por. Nb. 288), nieoprocentowana po-


życzka (mutuum – por. Nb. 286), bezpłatne wykonywanie zleconej czynności
(mandatum – por. Nb. 297), prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia (negotio­
rum gestio – por. Nb. 303).
Prawo rzymskie nie znało specjalnej czynności prawnej, która byłaby prze­
znaczona do dokonywania darowizny, czyli jednostronnego przysporzenia
ma­jątkowego. Można było obdarować kogoś w różny sposób, np. przenosząc
na niego własność rzeczy za pomocą mancypacji (por. Nb. 177) lub tradycji
(por. Nb. 179), zobowiązując się za pomocą stypulacji do pewnego świadcze-
nia na rzecz obdarowywanego (por. Nb. 290) czy zwalniając obdarowywanego
z długu (por. Nb. 340). Na ogół jednak prawo rzymskie niechętnie traktowało
da­rowizny i dążyło do ich ograniczenia. W 204 roku p.n.e. została uchwalona
lex Cincia, która zakazywała dokonywania darowizn na rzecz osób spoza ro-
dziny ponad pewną (nieznaną nam) wysokość; jednak była to lex imperfecta
(por. Nb. 54). Darowizny między małżonkami były zakazane (por. Nb. 128).

7. Czynności przyczynowe (kauzalne) i czynności abstrakcyjne (oderwane)


36 Czynności przyczynowe to czynności, których ważność uzależniona jest
od istnienia przyczyny ich dokonania (causa), czyli celu gospodarczego, chro-
nionego przez prawo, odzwierciedlającego istotę gospodarczą danej czynności
prawnej. Cel ten należy odróżnić od pobudek, czyli wyobrażeń, pod wpływem
których ktoś dokonuje danej czynności, np. kupujący płaci cenę, aby otrzymać
towar (causa), bo jest przekonany, że kupuje okazyjnie tanio (pobudka). Przy
darowiźnie causa czynności to chęć obdarowania kogoś, przy depozycie – chęć
zabezpieczenia rzeczy. Jeśli okaże się, że causa nie istnieje lub nie jest zgodna
z prawem, to czynność kauzalna jest nieważna.
Typową czynnością kauzalną w prawie rzymskim była traditio. Przenie-
sienie własności na skutek nieformalnego wydania rzeczy następowało tylko
wtedy, kiedy istniała iusta causa traditionis (por. Nb. 179). Gdy takiej causa
nie było, np. dokonano wydania rzeczy, która miała być przedmiotem posagu,
a do zawarcia małżeństwa nie doszło, nie następowało przeniesienie własno-
ści. Podobnie, gdy wręczono komuś pierścień jako wynagrodzenie za dokona-
nie nieuczciwego czynu, np. pobicia kogoś, własność wręczonego pierścienia
nie przechodziła na nabywcę, gdyż causa tej czynności była niezgodna z pra-
wem. W prawie archaicznym również mancipatio była czynnością kauzalną,
gdyż stanowiła rzeczywisty akt kupna-sprzedaży, będący bezpośrednią wymia-
ną rzeczy za pieniądz kruszcowy (por. Nb. 292). Z biegiem jednak czasu, gdy
zaczęto dokonywać mancipatio nummo uno (por. Nb. 177), mancipatio stała się
aktem abstrakcyjnym.
Nb. 36

AGutQgA=
AG
§ 7. Zdarzenia wywołujące skutki prawne 37

Czynności abstrakcyjne ważne są niezależnie od istnienia causa, czyli są


„oderwane” od przyczyny ich zawarcia. Czynnościami abstrakcyjnymi były
w Rzymie czynności formalne. Ich zaskarżalność zależała jedynie od do­­cho­
wania właściwej dla danej czynności formy (wypowiedzenia określonych słów,
dokonania gestów). Typową czynnością abstrakcyjną prawa rzymskiego była
stypulacja (por. Nb. 290), ponieważ samo wypowiedzenie określonych słów
powodowało, w razie niewykonania przyrzeczenia, możność wytoczenia skar-
gi. Ze słów „Czy przyrzekasz? Przyrzekam” nie można było wyczytać causa
czynności, a mogła nią być zarówno chęć obdarowania kogoś (causa donandi),
jak i na­bycia prawa lub korzyści majątkowych (causa obligandi vel acquirendi)
bądź też umorzenia w ten sposób istniejącego już długu (causa solvendi). Gdy
jednak ta causa nie została wyeksponowana, uważano stypulację za czynność
abstrakcyjną i w związku z tym ważną niezależnie od istnienia czy nie causa.
Do formuły stypulacji można było włączyć causa czynności, np. „Czy przy-
rzekasz dać mi sto tytułem posagu? Przyrzekam”. Takie sformułowanie powodo­
wało, że dana stypulacja przekształcała się z czynności abstrakcyjnej w czynność
kauzalną. W powołanym przykładzie w przypadku niedojścia do małżeństwa,
czyli odpadnięcia causa, nie istniał obowiązek wykonania świadczenia.
W praktyce rzymskiej stypulacja jako akt abstrakcyjny była bardzo popular-
na, co niosło za sobą niebezpieczeństwo nadużyć ze strony wierzyciela. Przyj­
mował on stypulacyjnie np. przyrzeczenie zwrotu pożyczki lub zapłaty ceny
za towar przed wręczeniem umówionej sumy pożyczki lub wydaniem towaru,
a następnie nie udzielał pożyczki lub nie wręczał towaru. Jednakże ze względu
na abstrakcyjność stypulacji dłużnik był zobowiązany świadczyć to, co przy-
rzekł słownie. W powyższych przypadkach, gdy nieuczciwy wierzyciel wyto-
czył skargę o wykonanie zobowiązania, jedynie pretor mógł przyjść z pomocą
dłużnikowi, udzielając mu exceptio doli. Od przełomu II/III wieku n.e. konsty-
tucje cesarskie wprowadziły, w przypadku stypulacyjnego przyrzeczenia zwro-
tu pożyczki, której w rzeczywistości nie wręczono, exceptio non nume­ra­tae pe­
cuniae (zarzut niewypłaconych pieniędzy). Był to środek obrony dogod­niej­szy
dla dłużnika, gdyż powyższe sformułowanie przenosiło ciężar dowodu na wie-
rzyciela. Ekscepcje te podważały abstrakcyjny charakter stypulacji.

8. Czynności fiducjarne
Czynności fiducjarne (czyli powiernicze), oparte na fides, to jest na za­ 37
ufaniu, odgrywały w prawie rzymskim dużą rolę. Polegały one na tym, że stro-
ny przenosząc za pomocą mancipatio lub in iure cessio własność rzeczy, prawo
lub władztwo nad osobą dodawały do tej czynności zastrzeżenie (nun­cupatio,
pactum fiduciae), iż nabywca zachowa się w określony sposób w stosunku do
Nb. 37

AGutQgA=
AG
38 Rozdział II. Rzymskie definicje prawa, systematyzacje prawa i pojęcia prawne

nabytej rzeczy, prawa czy osoby, np. przeniesie prawo własności na inną osobę
lub z powrotem na zbywcę.
Za pomocą czynności fiducjarnych osiągano w prawie rzymskim róż­no­
rodne cele. Fiducia cum creditore contracta była poprzedniczką zastawu (por.
Nb. 217, 289); fiducia cum amico contracta – późniejszego depozytu i komo-
datu (por. Nb. 288, 287); mancipatio familiae zmierzała do osiągnięcia skutków
testamentu (por. Nb. 234); coëmptio fiduciae causa służyła kobiecie do zmiany
niewygodnego dla niej tutora (por. Nb. 123); fiducjarna mancypacja osób alieni
iuris była wykorzystywana przy dokonywaniu adoptio (por. Nb. 133) i emanci­
patio (por. Nb. 139).

III. Elementy czynności prawnej


1. Essentialia, naturalia i accidentalia negotii
38 Prawu rzymskiemu obca była możliwość dowolnego kształtowania treści
czynności prawnych. Prawo uznawało tylko czynności typowe. W każdej typo-
wej czynności musiała być zawarta istotna treść danej czynności prawnej, któ-
ra powodowała, że czynność tę zaliczano do tego, a nie innego typu. Te istot-
ne elementy treści czynności prawnej są nazywane essentialia negotii. Bez ich
ustalenia nie można zawrzeć ważnej czynności prawnej, np. przy kon­trakcie
kupna-sprzedaży należy określić towar i cenę, bez czego kontrakt nie może
dojść do skutku; w testamencie do essentialia negotii należy wyznaczenie dzie-
dzica, bo bez określenia spadkobiercy testament był nieważny.
Oprócz takiej istotnej treści, która musi być w sposób wyraźny określona
przez strony, w niektórych czynnościach prawnych można także wyodrębnić
inne postanowienia, zwane naturalia negotii, wynikające z zasad słusznego,
sprawiedliwego obrotu prawnego. Nie muszą być one wyraźnie określone przez
strony, gdyż dorozumiewa się, że z określoną czynnością związane są milcząco
tego rodzaju elementy (np. przy kontrakcie kupna-sprzedaży przyjmuje się od-
powiedzialność za wady fizyczne i wady prawne towaru – por. Nb. 294), które
mogą być jednak przez strony rozszerzone lub wyłączone.
Do podstawowej treści czynności prawnej strony mogą dodać postanowienia
nietypowe, dodatkowe, czyli accidentalia negotii. Treść tych dodatkowych posta-
nowień może być najróżniejsza, jednak w praktyce najczęściej dodawanymi acci­
dentalia negotii były: warunek (condicio), termin (dies) i polecenie (modus).
Wypracowanie pojęcia warunku, terminu i różnic między nimi dokonane
w prawie rzymskim jest jednym z najtrwalszych osiągnięć w teorii prawa cy-
wilnego, ponieważ prawie w niezmienionej formie pojęcia te przetrwały do
dnia dzisiejszego.

Nb. 38

AGutQgA=
AG
§ 7. Zdarzenia wywołujące skutki prawne 39

2. Warunek
Warunek (condicio) to zdarzenie przyszłe i niepewne, od którego zależy 39
skuteczność (powstanie lub ustanie skutku) czynności prawnej. Czynność
prawna zawarta z dodaniem warunku jest ważna od samego początku, ale jej
skuteczność jest ograniczona w czasie.
Nie były warunkami (w sensie właściwym) zdarzenia przeszłe i teraźniej-
sze (np. jeśli statek dopłynął szczęśliwie do portu) oraz warunki niemożliwe
do spełnienia (condicio impossibilis). W przypadku dodania warunku niemoż­
liwego do spełnienia (np. jeśli dotkniesz palcem nieba, jeśli sprzedasz res divini
iuris) początkowo uważano całą czynność za nieważną. Dopiero pod wpływem
szkoły sabiniańskiej zaczęto przyjmować przy rozporządzeniach ostatniej wo-
li taki wa­runek za niedodany (G. 3, 98). Podobnie do warunków niemożliwych
do speł­nienia traktowano warunki sprzeczne z prawem lub o nie­moralnej treści
(condicio contra leges, condicio contra bonos mores), np. jeśli dokonasz kra-
dzieży, jeśli ustanowisz mnie dziedzicem, jeśli będziesz tańczył publicznie na
forum Romanum.
Wprawdzie Rzymianie od najdawniejszych czasów dopuszczali możliwość
dokonania czynności prawnych pod warunkiem, nie zezwalali jednakże na do­
dawanie condicio do sformalizowanych czynności dawnego prawa, zwanych
actus legitimi, jak: mancipatio, acceptilatio, in iure cessio, datio cognitoris.
2.1. Warunki zawieszające i rozwiązujące
Dodanie warunku zawieszającego powoduje, iż skutki czynności prawnej 40
powstają dopiero po ziszczeniu się przyszłego niepewnego zdarzenia, np. otrzy-
masz podarek, jeśli szczęśliwie powrócisz z podróży morskiej; otrzymasz dy-
plom, jeśli zdasz wszystkie egzaminy.
Dodanie warunku rozwiązującego powoduje, iż czynność prawna jest od
razu skuteczna, ale jej skuteczność ustaje po spełnieniu się przyszłego niepew-
nego zdarzenia, np. możesz korzystać z pracy niewolnika, dopóki moja córka
nie wyjdzie za mąż; będziesz otrzymywał stypendium, dopóki nie dostaniesz
pierwszej dwójki.
Warunku rozwiązującego nie można było dodać do ustanowienia dziedzi-
ca. W doktrynie przeważa też pogląd, iż początkowo warunek rozwiązujący
w formie znanej dziś był w ogóle niedopuszczalny, a jego skutki przy aktach
inter vivos osiągano przez dołożenie do zawieranej umowy nieformalnego po­
rozumienia powodującego w przyszłości ustanie jej skutków, np. zawarcie ak-
tu kupna-sprzedaży niewolnika jako umowy bezwarunkowej i dodanie do niej
nieformalnego porozumienia (pactum – por. Nb. 300), iż w określonym termi-
nie kupujący może odstąpić od umowy.

Nb. 39–40

AGutQgA=
AG
40 Rozdział II. Rzymskie definicje prawa, systematyzacje prawa i pojęcia prawne

2.2. Warunki potestatywne, kazualne i mieszane


41 Stosując inne kryteria, można podzielić warunki na:
– potestatywne, kiedy spełnienie się tego przyszłego niepewnego zdarzenia
zależy od woli warunkowo uprawnionego, np. dostaniesz pierścień, jeśli po-
jedziesz do Rzymu; jeśli się nie ożenisz, otrzymasz spadek;
– kazualne, czyli przypadkowe, gdy spełnienie się przyszłego niepewnego
zdarzenia nie zależy w ogóle od woli warunkowo uprawnionego, np. bę-
dziesz mógł korzystać z pracy mojego niewolnika, jeśli wybuchnie zaraza;
sprzedam ci plony, jeśli będzie urodzaj;
– mieszane, częściowo zależne od woli warunkowo uprawnionego, a częścio-
wo nie, np. dostaniesz dom, jeśli się ożenisz; dostaniesz pierścień, jeśli za-
wrzesz z Tytusem pactum.
Podział ten, czyli podział na warunki potestatywne, kazualne i mieszane nie
jest jednak podziałem sztywnym, gdyż w zależności od interpretacji ja­kiegoś
zdarzenia można je uważać za zależne bądź nie, od woli warunkowo upraw-
nionego. Posługując się współczesnym przykładem warunek „jeśli zdasz egza-
min” dla jednych może być warunkiem potestatywnym, dla innych mieszanym
– gdyż jego spełnienie częściowo zależy od zdającego, a częściowo nie, ponie-
waż ocenę wystawia egzaminujący, dla skrajnych pesymistów może to być na-
wet warunek kazualny.
2.3. Warunki dodatnie i ujemne
42 Wyróżnia się też warunki dodatnie, które polegają na zmianie dotychczaso­
wego stanu rzeczy, np. dostaniesz niewolnika, jeśli wyjdziesz za mąż, i ujem­
ne, polegające na utrzymaniu dotychczasowego stanu rzeczy, np. dostaniesz
niewolnika, jeśli nie wyjdziesz za mąż.

3. Termin
43 Termin (dies) jest to zdarzenie przyszłe, ale zawsze pewne, od które-
go – tak samo, jak przy warunku – uzależniona jest skuteczność czynności
prawnej. Podobnie też rozróżnia się termin zawieszający (początkowy – dies
a quo), gdy powstanie skutków czynności prawnej odsunięte jest w czasie do
momentu spełnienia się tego pewnego, przyszłego zdarzenia, i termin rozwią­
zujący (końcowy – dies ad quem), przy którym skuteczność czynności praw-
nej ustaje po upływie tego terminu. Termin może być określony albo ścisłą da-
tą kalendarzową (np. 1 stycznia, 15 maja), albo przyszłym pewnym zdarzeniem
(np. opady deszczu, śmierć osoby).
Bardzo często do czynności prawnej był dodawany zarówno termin zawie-
szający (początkowy), jak i rozwiązujący (końcowy), np. wynajmuję mieszka-
nie (pracę niewolnika) od 1 marca do 15 maja.
Nb. 41–43

AGutQgA=
AG
§ 7. Zdarzenia wywołujące skutki prawne 41

Za terminy uważano też takie zdarzenia, które zazwyczaj następują, jeżeli


nie zajdą okoliczności zakłócające normalny bieg rzeczy, np. osiągnięcie do­j­
rzałości, urodzenie dziecka przez kobietę będącą w ciąży.

4. Polecenie
Do typowych accidentalia negotii, oprócz terminu i warunku, należał też 44
w prawie rzymskim modus – polecenie, nakładający obowiązek określonego
zachowania się, np. wyzwolenia niewolnika. Modus był dodawany do czynno-
ści nieodpłatnych, jak darowizna, rozporządzenie ostatniej woli, i różnił się od
terminu czy warunku tym, że nie powodował ograniczenia skuteczności czyn-
ności prawnej. Czynność prawna z modus była więc od razu ważna i skuteczna,
a niewypełnienie polecenia przez osobę odnoszącą korzyści nie powo­dowało
ustania skuteczności takiej czynności. Wykonanie polecenia było przez długi
czas traktowane jedynie jako obowiązek moralny. Dopiero w okresie późnego
cesarstwa zaczęto ingerować w przypadkach, gdy osoba obdarowana nie speł-
niała polecenia. Przeciwko takiej osobie udzielano skargi o zwrot osiąg­niętych
korzyści lub o wypełnienie polecenia.

IV. Oświadczenie woli i jego wady


W najstarszym prawie o ważności czynności prawnej decydowała jedynie 45
forma. Element subiektywny, czyli wola nieuzewnętrzniona w odpowiedniej
formie, nie był uwzględniany przy ocenie skutków prawnych czynności.
Pod koniec republiki przy ocenie ważności czynności prawnej zaczęto
uwzględniać nie tylko wolę formalnie wyrażoną w słowach (verba) i gestach,
ale również domniemaną intencję dokonującego czynności (voluntas). Pierw-
szy raz uwzględniono domniemaną intencję spadkodawcy, wbrew literalnemu
brzmieniu testamentu, w słynnej causa Curiana (por. Nb. 239). Stopniowo,
w prawie klasycznym, również przy czynnościach inter vivos zaczęto brać pod
uwagę domniemaną intencję stron, a nie tylko formalne uzewnętrznienie ich
woli (D. 50, 16, 219: In conventionibus contrahentium voluntatem potius quam
verba spectari placuit).
Normalnie treść oświadczenia jest zgodna z zamiarem oświadczającego. 46
Zdarzają się jednak wypadki rozejścia się oświadczenia z wolą rzeczywistą.
Niezgodność ta może być świadoma i celowa, gdy zachodzi oświadczenie woli
nie na serio, symulacja i reservatio mentalis, lub nieświadoma, np. w przypad-
ku błędu i dolus.

Nb. 44–46

AGutQgA=
AG
42 Rozdział II. Rzymskie definicje prawa, systematyzacje prawa i pojęcia prawne

Oświadczenie woli nie na serio, np. na scenie, w żarcie (per iocum), w ce-
lach pokazowych (demonstrandi intellectus causa) nie wywoływało żadnych
skutków prawnych (D. 44, 7, 3, 2).
Symulacja (simulatio), czyli czynność pozorowana ma miejsce wówczas,
gdy strony umawiają się między sobą, że dokonana czynność prawna nie bę­
dzie wywoływać dla nich skutków prawnych. Czynność symulowana służyła
naj­częściej do obejścia obowiązującego prawa, np. dokonania pozorowanego
rozwodu w celu obejścia zakazu darowizn między małżonkami. Strony mogły
się też umówić, że dokonana czynność prawna nie będzie wywoływać właści-
wych jej skutków prawnych, lecz inne, np. dokonana pozornie sprzedaż (czyn-
ność symulowana) ma w rzeczywistości być darowizną (czynność dyssymu-
lowana). Dopóki o ważności czynności prawnej decydowała jedynie forma
czynności i zewnętrzne oświadczenie woli, a nie intencja stron, czynność sy-
mulowana była ważna. Dopiero gdy zaczęto brać pod uwagę przede wszystkim
rzeczywistą wolę stron, czynność symulowana uważana była za nieważną. Mo-
gła natomiast utrzymać się skuteczność czynności ukrytej (dyssymulo­wa­nej),
odpowiadającej rze­czywistej woli stron, o ile czynność ta była zgodna z obo-
wiązującym prawem.
Reservatio mentalis, czyli jednostronnie zamierzona, nieujawniona jednak
na zewnątrz niezgodność woli z oświadczeniem, polegająca na złożeniu tego
oświadczenia bez zamiaru wywołania skutków prawnych, nie miała żadnego
znaczenia prawnego (dokonana czynność prawna była ważna).
Error (błąd) to mylne wyobrażenie o istniejącej rzeczywistości. Błąd mógł
dotyczyć mylnego wyobrażenia co do obowiązującego prawa (error iuris)
bądź polegać na jego nieznajomości (ignorantia iuris). W zasadzie nie moż-
na było uchylić się od skutków czynności prawnej dokonanej pod wpływem
nie­znajomości prawa, co wyrażała maksyma: ignorantia iuris nocet (niezna­jo­
mość prawa szkodzi – por. D. 22, 6, 9 pr.). Jedynie minores, kobiety, żołnierze
i rustici (to jest osoby, które ze względu na miejsce zamieszkania lub rodzaj za-
jęcia nie mogły znać prawa) mogli się powołać na ignorantia iuris.
Błąd mógł dotyczyć też okoliczności faktycznych – error facti. Prawo naj­
dawniejsze przywiązywało wagę wyłącznie do oświadczenia woli. Ewentual-
ny błąd przy podejmowaniu czynności nie miał wtedy wpływu na jej ważność.
Moż­liwość uchylenia się od skutków czynności zawartach pod wpływem błędu
po­jawiła się najpierw przy kontraktach konsensualnych, gdzie błąd świadczył
o braku porozumienia stron (dissensus). Wpływ błędu i nieznajomości okolicz­
ności faktycznych (error facti, ignorantia facti) na skutki czynności rozstrzy­
gano kazuistycznie. Przy ocenie czynności zawartej pod wpływem błędu co do
faktu kierowano się zasadą, że nieznajomość faktu nie może powodować nieko-
Nb. 46

AGutQgA=
AG
§ 7. Zdarzenia wywołujące skutki prawne 43

rzystnych skutków dla osoby oświadczającej swą wolę (ignorantia facti non no-
cet). Można się było starać o uniknięcie niekorzystnych skutków czynności za-
wartej pod wpływem błędu, jeśli błąd dał się usprawied­liwić i był na tyle istotny,
że gdyby strona nie była w błędzie, to nie dokonałaby w ogóle tej czynności.
Pobudki, które prowadziły do podjęcia czynności prawnej, były w ius civile
bez znaczenia. Według prawa pretorskiego wyjątek stanowiły dolus i metus.
Dolus (podstęp) zachodził wtedy, gdy strona dokonywała czynności praw­
nej pod wpływem podstępnych zachowań i fałszywych informacji strony prze-
ciwnej. Czynność prawna zawarta pod wpływem dolus była według ius civile
ważna, natomiast prawo pretorskie dawało poszkodowanemu ochronę (excep­
tio doli, actio doli, restitutio in integrum – por. Nb. 323, 387, 419) przed nieko-
rzystnymi skutkami takiej czynności.
Metus (groźba) zachodził wtedy, gdy ktoś dokonywał czynności prawnej
pod wpływem uzasadnionej obawy spowodowanej bezprawną groźbą innej
osoby. Również i w tym przypadku w świetle ius civile czynność prawna by-
ła ważna, a ochrony udzielał jedynie pretor, za pomocą środków analogicznych
jak przy dolus (por. Nb. 322).

V. Modyfikacja nieważnej czynności prawnej


Czynność prawna powinna odpowiadać stawianym jej wymogom, w prze­ 47
ciwnym razie była nieważna. W świetle prawa cywilnego jej nieważność była
bezwzględna. Wyraził to Paulus w słowach: „Co od początku jest wadliwe, nie
może zostać uzdrowione przez sam upływ czasu” (D. 50, 17, 29: Quod initio vi­
tiosum est, non potest tractu temporis convalescere).
Czynność prawna nieważna nie rodzi żadnych skutków prawnych. Czasa-
mi jednak w miejsce nieważnej czynności można „wstawić”, o ile to odpowia-
da woli stron, inną czynność zmierzającą do podobnych skutków, czyli doko-
nać konwersji aktu prawnego. O konwersji w prawie rzymskim można mówić
w przypadku utrzymania w mocy nieważnego legatu per vindicationem jako le-
gatu per damnationem (por. Nb. 259), w przypadku traktowania nieważnego te-
stamentu jako kodycylu (por. Nb. 246) czy acceptilatio (por. Nb. 339) jako pac­
tum de non petendo (D. 46, 4, 19 pr.).
W niektórych przypadkach możliwa była konwalidacja (konwalescen­
cja) czynności prawnej, np. zabroniona między małżonkami darowizna (por.
Nb. 128) stawała się skuteczna po śmierci darczyńcy.
Niekiedy czynność prawna stawała się skuteczna dopiero po zatwierdzeniu
jej przez samego działającego lub inną osobę, co zwano ratihabitio, np. za-
twierdzenie czynności przez pupila, który doszedł do dojrzałości.
Nb. 47

AGutQgA=
AG
44 Rozdział II. Rzymskie definicje prawa, systematyzacje prawa i pojęcia prawne

VI. Skutki zdarzeń prawnych


48 Skutkiem zdarzeń prawnych, a zwłaszcza czynności prawnych jest powsta-
nie, zmiana lub zgaśnięcie stosunku prawnego. Czynności prawne mogą m.in.
prowadzić do nabycia praw.
Sposoby nabycia praw majątkowych można podzielić na nabycie pierwot­
ne i pochodne. Prawa nabywa się w sposób pierwotny, gdy nie wywodzi się
ich z praw poprzednika, np. zawłaszczenie dzikiego zwierzęcia (por. Nb. 188)
czy zasiedzenie (por. Nb. 183). Nabycie praw w sposób pochodny następuje
wtedy, gdy prawo nabyte wywodzi się z praw poprzednika, np. przy mancipa­
tio, traditio (por. Nb. 176, 179). W prawie rzymskim przy nabyciu pochodnym
obowiązywała zasada, wyrażona przez Ulpiana, że „Nikt nie może przenieść
na drugiego więcej praw, niż sam posiada” (D. 50, 17, 54: Nemo plus iuris ad
alium transferre potest, quam ipse haberet).
Z kolei nabycie pochodne można podzielić na nabycie pod tytułem szcze­
gólnym (sukcesja syngularna), gdy za pomocą jakiejś czynności prawnej na-
bywa się jedno wyodrębnione uprawnienie (co nie rzutuje na inne uprawnienie
zbywcy), i nabycie pod tytułem ogólnym (sukcesja uniwersalna), gdy za po-
mocą jednego zdarzenia prawnego nabywa się ogół praw i obowiązków, jakie
przysługiwały poprzednikowi. Typowym przykładem sukcesji uniwersalnej jest
spadkobranie tak testamentowe, jak i beztestamentowe (por. Nb. 228). Gaius,
wymieniając przypadki sukcesji uniwersalnej (G. 2, 98), mó­wi też o nabyciu
majątku osoby adrogowanej (por. Nb. 134), nabyciu majątku żony, która weszła
pod manus męża, a poprzednio była osobą sui iuris (por. Nb. 125), oraz nabyciu
majątku upadłego dłużnika przez bonorum emptor (por. Nb. 400).
Pochodne nabycie praw może mieć charakter translatywny, jeśli uprawnie-
nie przechodzi z jednej osoby na drugą w całości bez zmian (np. własność rze-
czy zostaje przeniesiona z osoby A na osobę B), lub konstytutywny, gdy na-
bywca uzyskuje nowe prawo, dotychczas niewyodrębnione z ogółu uprawnień,
jakie miał do danej rzeczy zbywca, np. właściciel gruntu ustanawia służebność,
prawo emfiteuzy (por. Nb. 213, 225).

VII. Zastępstwo
49 Osoby mające pełną zdolność do czynności prawnych (por. Nb. 146) za-
zwyczaj dokonują ich samodzielnie i we własnym imieniu. Mogą jednak zda-
rzyć się sytuacje, gdy ze względu na nieobecność lub brak zdolności do czyn-
ności prawnych dana osoba nie może dokonać czynności prawnej sama i musi
być zastąpiona przez kogoś innego. W prawie rzymskim konstrukcja zastęp-
Nb. 48–49

AGutQgA=
AG
§ 7. Zdarzenia wywołujące skutki prawne 45

stwa nie była rozwinięta, gdyż naturalnymi zastępcami pater familias byli je-
go niewolnicy i osoby podległe jego władzy (alieni iuris – por. Nb. 106); to
bowiem, co nabył niewolnik lub osoba alieni iuris, wchodziło z mocy prawa
do majątku jego właściciela lub zwierzchnika familijnego (por. Nb. 90, 140).
Czynności prawne przysparzające dokonane przez niewolników i osoby alieni
iuris wywoływały skutki bezpośrednio dla ich zwierzchnika (np. rzecz kupiona
przez niewolnika stawała się rzeczą jego właściciela). Odpowiadało to współ-
czesnej konstrukcji zastępstwa bezpośredniego.
Wolne osoby spoza familia nie mogły początkowo niczego nabywać dla
pater familias (G. 2, 95: Et hoc est quod vulgo dicitur per extraneam perso­
nam nobis adquiri non posse). Jednak już od II wieku p.n.e. zaczęto przyjmo-
wać, że zarządca majątku (procurator omnium bonorum) lub opiekun (tutor
– por. Nb. 142) może nabyć posiadanie dla osoby, w której imieniu zarządzał
majątkiem, a następnie (w drodze zasiedzenia) również własność. Pod koniec
okresu klasycznego (a może dopiero w prawie justyniańskim) możliwość ta zo-
stała rozszerzona na wszystkich wolnych zastępców.
W praktyce już od II wieku p.n.e. posługiwano się osobami spoza familia, któ-
re dokonywały określonych czynności we własnym imieniu i dopiero w drodze
nowej czynności przenosiły skutki swych działań na osobę zastę­powaną. Odpo-
wiadało to współczesnej konstrukcji zastępstwa pośredniego. Zastępcą pośred-
nim był np. mandatariusz (por. Nb. 297), który na zlecenie nabywał określoną
rzecz, a następnie przenosił ją do majątku mandanta w drodze odrębnej czynno-
ści. Zastępcą pośrednim był też negotiorum gestor (por. Nb. 303) oraz procura­
tor (por. Nb. 354). Każda z tych osób wobec kontrahenta działała we własnym
imieniu i dopiero następnie dokonywała rozliczeń z osobą zastępowaną.
Za osoby, które nie mogły w swoim imieniu podejmować czynności praw­
nych, działał tutor bądź curator (por. Nb. 143, 145). W zasadzie działali oni ja-
ko zastępcy pośredni, w niektórych jednak sytuacjach (np. nabycie posiadania)
pełnili funkcję zastępców bezpośrednich (por. Nb. 193).

Nb. 49

AGutQgA=
AG
Rozdział III. Źródła prawa

§ 8. Periodyzacja prawa rzymskiego


50 Od tradycyjnie przyjętej daty założenia Rzymu (753 rok p.n.e.) do śmier-
ci Justyniana I (565 rok n.e.) państwo rzymskie przybierało różne formy ustro­
jowe (królestwo, republika, pryncypat, dominat). Wraz ze zmianą formy ustroju
państwa zmieniały się też źródła obowiązującego w nim prawa.
W historii rozwoju prawa można wyróżnić następujące okresy:
1) okres prawa archaicznego – od założenia Rzymu do połowy III wieku p.n.e.
(do pierwszej wojny punickiej – rok 264 p.n.e.);
2) okres prawa przedklasycznego – od połowy III w. p.n.e. do końca republiki,
czyli do 27 roku p.n.e.;
3) okres prawa klasycznego (zwany tak ze względu na szczególny rozkwit na-
uki prawa) – od początków pryncypatu do objęcia władzy przez cesarza
Dioklecjana (rok 284 n.e.);
4) okres prawa poklasycznego – od początków panowania cesarza Dioklecjana
do śmierci cesarza Justyniana I. W tym okresie wyodrębnia się prawo justy-
niańskie (lata 527–565 n.e.).
Podział ten jest umowny i przez różnych autorów przedstawiany z pewny-
mi modyfikacjami­.

§ 9. Źródła prawa w okresie archaicznym


Źródła: A. Tarwacka, Leges regiae. Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP 4/2004, z. 1,
s. 233–260; taż, Aulus Gellius, Noce Attyckie, Księga XX rozdział I: Rozmowa prawnika Sex­
tusa Caeciliusa i filozofa Favorinusa o Ustawie XII Tablic, ZP 2/2002, z. 1, s. 161–179; taż,
O początkach prawa i wszystkich urzędów oraz o następstwie prawników. Tekst – tłumacze-
nie – komentarz, ZP 3/2003, z. 1, s. 197–242; taż, O ustawach, plebiscytach i za­korzenionych
zwyczajach. Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP 4/2004, z. 2, s. 267–285; M. i J. Zabłoccy,
Ustawa XII Tablic. Tekst – tłumaczenie – objaśnienia, Warsza­wa 2000, wyd. 2 – 2003, wyd. 3
– 2013.

Literatura: M. Kuryłowicz, Prawo i obyczaje, s. 13–20; tenże, Starożytne tablice prawa,


[w:] Abiit, non obiit. Księga poświęcona pamięci Księdza Profesora Antoniego Kościa, Lub-

Nb. 50

AGutQgA=
AG
§ 9. Źródła prawa w okresie archaicznym 47
lin 2013, s. 943–956; W. Litewski, Historia, s. 34–42; W. Wołodkiewicz, Greckie wpływy na
powstanie ustawy XII Tablic (na marginesie glosy Accursiusa do D. 1, 2, 2, 4), PK 37/1994,
Nr 3–4, s. 39–45; R. Pankiewicz, Tzw. „leges regiae” a problematyka rodziny rzymskiej w epo-
ce archaicznej, [w:] Rodzina w społeczeństwach antycznych i wczesnym chrześcijaństwie,
Bydgoszcz 1995, s. 59–84; W. Wołodkiewicz, „Lex retro non agit”, [w:] Łacińskie paremie
w europejskiej kulturze prawnej i orzecznictwie sądów polskich, Warszawa 2001, s. 153–192;
M. Zabłocka, Pierwsza palingenezja ustawy XII Tablic, PK 36/1993, Nr 3–4, s. 149–155; taż,
Nowożytne próby rekonstrukcji ustawy XII Tablic, PK 37/1994, Nr 3–4, s. 59–67; taż, Leges
duodecim tabularum secundum Hotomanum reconstructae, CPH 49/1997, z. 1–2, s. 221–229;
taż, Ustawa XII Tablic w Civilis historiae Iuris Aymarusa Rivalliusa, Studia Iuridica 34/1997,
s. 205–214; taż, Ustawa XII Tablic – rekonstrukcje doby Renesansu, Warszawa 1998; taż, Ius
publicum Ustawy XII Tablic według Oldendorpa, [w:] Prawo wczoraj i dziś, Warszawa 2000,
s. 425–433; taż, Fragmenta Veteris Iuris Romani: hoc est Legis XII. Tabularum, ex variis au­
thoribus collecta, [w:] Księga Szymoszka, s. 415–424; J. Zabłocki, Kompetencje, s. 29–67;
tenże, Leges de plebiscitis, PK 35/1992, Nr 1–2, s. 235–246.

I. Zwyczaj
W początkowym okresie państwa rzymskiego porządek prawny opierał się 51
na zwyczajach zakorzenionych w tradycji i wywodzących się od przodków,
a nie na prawie stanowionym. Zwyczaj to stosowany przez długi czas, niezmie-
niony sposób postępowania w określonych sytuacjach, zwany przez Rzymian
mos, mos maiorum. Z mos maiorum wywodziło się wiele instytucji o pod­sta­
wowym dla Rzymian znaczeniu, np. przysługujące ojcu nad dziećmi ius vitae
necisque (por. Nb. 137), zakaz darowizn między małżonkami (por. Nb. 128),
zakaz małżeństw między krewnymi (por. Nb. 121). Zwyczaj ten powoli nabie-
rał charakteru normatywnego jako model postępowania, do któ­rego należy się
dostosować i którego należy przestrzegać. Z biegiem czasu nastąpiło przejmo-
wanie prawa zwyczajowego przez prawo stanowione. Dlatego też zapewne Ga-
ius w swym krótkim katalogu źródeł prawa (G. 1, 2) nie wymienia mos jako od-
rębnego źródła. Rzymianie jednak zawsze z wielkim szacunkiem odnosili się
do mos maiorum i wielokrotnie, nawet w okresach największego rozwoju pra-
wa stanowionego, powoływali się na prawo zwyczajowe.

II. Leges regiae


Wielu historyków i prawników rzymskich utrzymuje, że prawo stanowio- 52
ne istniało już za czasów legendarnego założyciela Rzymu i jego następców.
Miały to być normy ogłaszane przez kolejnych władców (zwłaszcza przez Ro-
mulusa i Numę), zebrane następnie pod koniec królestwa przez najwyższego
kapłana Papiriusa. Nazwano je leges regiae (ustawy królewskie) lub też, od
twórcy zbioru, ius Papirianum. Obecnie przyjmuje się, że jest to prawo spisane
Nb. 51–52

AGutQgA=
AG
48 Rozdział III. Źródła prawa

w okresie późniejszym, prawdopodobnie na początku republiki i tylko dla na-


dania mu większej rangi nazwane ustawami królewskimi. Wiado­mości na te-
mat tych ustaw pochodzą w przeważającej mierze od historyków piszących po
grecku, którzy nie stosowali właściwej terminologii rzymskiej, co utrudnia zre-
konstruowanie ich treści.

III. Ustawa XII tablic


53 W odróżnieniu od późniejszych ustaw, które regulowały tylko wycinkowe
kwestie prawne, ustawa XII tablic (lex duodecim tabularum) miała charakter
względnie całościowy. Była to pierwsza z ustaw zajmujących się prawem pry­
watnym. Do uchwalenia jej doszło w latach 451–450 p.n.e. w specyficznych
warunkach, kiedy to, jak głosi jedna z hipotez, plebejusze domagali się spisa-
nia, a tym samym uściślenia, dotychczasowego prawa zwyczajowego, które ja-
ko prawo niepisane mogło być interpretowane przez patrycjuszowskich urzęd-
ników na niekorzyść plebejuszy. Ustawę redagowały dwie specjalnie w tym
celu powołane komisje (decemviri legibus scribundis), wzorując się być może
na prawach miast greckich. Do udziału w pracach drugiej komisji dopuszczo-
no też plebejuszy. Owocem prac tych komisji było spisanie praw na 12 drew­
nianych tablicach, wystawionych na forum Romanum. Prawa te były, zdaniem
Liwiusza, „źródłem całego prawa publicznego i prywatnego” (Liv. 3, 34: ... fons
omnis publici privatique iuris). Ustawa XII tablic cieszyła się zawsze ogromną
powagą i szacunkiem w społeczeństwie rzymskim, nigdy nie została formalnie
uchylona, choć jej przepisy przestały być z czasem stosowane.
Tekst ustawy nie zachował się (drewniane deski spłonęły w czasie najazdu
Gallów około 390 roku p.n.e.), ale niektóre przepisy znane są z przekazów po-
średnich. Ustawy tej, jak wspomina Cicero, uczono się na pamięć, i dlatego wie-
lu prawników, a także historyków powoływało się na nią, cytując jej przepisy
w dosłownym brzmieniu lub też w wersji językowo zmodernizowanej. Prawo
ustawy XII tablic było kazuistyczne, przepojone elementami sakralnymi; odzna-
czało się formalizmem i dotyczyło w zasadzie tylko obywateli rzymskich.
Od XVI wieku starano się odtworzyć ustawę XII tablic. Pierwszych prób
zestawienia przepisów decemwirów dokonali Rivallius i Alexander ab Ale-
xandro, pierwsze uporządkowanie tych przepisów znajduje się w pracach Ol­
dendorpa i Hotomanusa. Jednak dopiero rekonstrukcja Jacoba Gothofredusa
z 1613 roku, opierająca się na naukowych założeniach, jak się wydaje, przed-
stawia najbardziej prawdopodobną kolejność przepisów ustawy XII tablic.
Po­wszechnie przyjęta dziś systematyka tej ustawy została przedstawiona powy-
żej (por. Nb. 24).
Nb. 53

AGutQgA=
AG
§ 9. Źródła prawa w okresie archaicznym 49

IV. Leges i plebiscita


Cechą starożytnych demokracji było sprawowanie władzy ustawodawczej 54
bezpośrednio przez obywateli zbierających się na zgromadzeniach ludowych.
W państwie rzymskim lud (zarówno patrycjusze, jak i plebejusze) zbierał
się na zgromadzeniach ludowych (comitia curiata, comitia centuriata, comitia
tributa), na których uchwalał obowiązujące wszystkich obywateli rzymskich
(cives) ustawy (leges). „Ustawą jest to, co lud nakazuje i postanawia” (G. 1, 3:
Lex est quod populus iubet atque constituit). Do uchwalenia ustawy (lex) do-
chodziło w następujący sposób. Z wnioskiem o jej uchwalenie (tzw. dziś ini-
cjatywą ustawodawczą) występował uprawniony do tego urzędnik-ma­gistratus,
mający ius agendi cum populo (konsul, pretor, dyktator). Pytał on zgromadzo-
nych, czy przyjmują przedstawiony przez niego projekt (rogatio). Głosowanie
odbywało się najpierw jawnie, w późniejszym okresie tajnie. Przyjęta ustawa
wymagała początkowo (do lex Publilia Philonis z 339 roku p.n.e.) zatwierdze-
nia przez senat (auctoritas patrum – por. Nb. 63). Bardzo często uchwaloną lex
nazywano imieniem wnioskodawcy, np. lex Hortensia (rogatio stawiał dyktator
Q. Hortensius), lex Valeria Horatia (wniosek stawiali konsulowie L. Valerius
i M. Horatius).
Tekst ustaw dotyczących prawa prywatnego w zasadzie składał się z trzech
części:
1) praescriptio, która zawierała imię wnioskodawcy, datę zebrania komicjów,
na których poddano projekt pod głosowanie, oraz inne dane dotyczące jej
uchwalenia;
2) rogatio, czyli właściwą treść ustawy;
3) sanctio, czyli postanowienia na wypadek naruszenia przepisów usta-
wy. Ze względu na sankcję lex mogła być perfecta, minus quam perfecta
i imperfecta. Lex perfecta to taka, która przewidywała nieważność czynno-
ści dokonanej wbrew przepisom ustawy, np. zakaz darowizn między mał-
żonkami (por. Nb. 128); lex minus quam perfecta – nie przewidywała nie-
ważności czynności dokonanej wbrew ustawie, ale ustanawiała kary za
dokonanie takiej czynności, np. związek małżeński zawarty w czasie żałoby
był ważny, ale strony podlegały karze infamii; lex imperfecta – nie przewi-
dywała ani nieważności, ani kary za dokonanie czynności zabronionej przez
ustawę, np. lex Cincia zakazująca nadmiernych darowizn.
Od ustaw uchwalanych na zgromadzeniach ludowych (leges rogatae) od­
różnić trzeba leges datae. Były to akty wydawane przez magistraturę na mocy
upoważnienia zgromadzenia ludowego bądź senatu. Według przeważającej opi­
nii taką lex data była ustawa XII tablic.
Nb. 54

AGutQgA=
AG
50 Rozdział III. Źródła prawa

55 Dwie ustawy, uchwalone w różnym czasie, dotyczące tej samej kwestii mo-
gły się uzupełniać, o ile nie były ze sobą sprzeczne (D. 1, 3, 28: Sed et poste­
riores leges ad priores pertinent, nisi contrariae sint). Oznaczano je wówczas
wspólną nazwą, np. lex Iulia et Papia (lex Iulia de maritandis ordinibus i lex
Papia Poppea – por. Nb. 129). Natomiast gdy ustawa późniejsza była sprzeczna
z uchwaloną wcześniej, przyjmowano, że pierwszeństwo ma ustawa póź­niejsza
(D. 1, 4, 4: Posteriores leges plus valent quam quae ante eas fuerunt), co zwięź-
le wyraziła późniejsza paremia: lex posterior derogat priori („ustawa później­
sza uchyla wcześniejszą”).
Od końca republiki juryści rzymscy zastanawiali się, czy w razie uchwale-
nia nowej ustawy ma ona wyłączną moc obowiązującą (również wsteczną), czy
też w stosunku do stanów faktycznych zaistniałych przed jej uchwaleniem na-
leży stosować dotychczasową ustawę (Gell. 17, 7). Generalne rozstrzygnięcie
tej kwestii nastąpiło dopiero w konstytucjach cesarskich w następujący sposób:
jeśli w nowym prawie nie ma podstaw do przypisywania mu działania wstecz,
wówczas stosuje się zasadę wyrażoną w późniejszej sentencji: lex retro non
agit („ustawa nie działa wstecz”). Sentencja ta została sformułowana na pod-
stawie konstytucji cesarzy Teodozjusza II i Walentyniana III, która mówi: „Jest
pewne, że ustawy i konstytucje odnoszą się tylko do czynności przyszłych,
a nie do przeszłych, chyba że wyraźnie zastrzeżono, że dotyczą czynności za-
istniałych w przeszłości” (C. 1, 14, 7: Leges et constitutiones futuris certum est
dare formam negotiis, non ad facta praeterita revocari, nisi nominatim etiam
de praeterito tempore adhuc pendentibus negotiis cautum sit).
56 Plebejusze zbierali się ponadto na odrębnych zgromadzeniach (zwanych
concilia plebis), na których podejmowali uchwały plebsu (plebiscita) obowią-
zujące początkowo tylko ich samych. „Plebiscytem jest to, co plebs nakazuje
i postanawia” (G. 1, 3: Plebiscitum est quod plebs iubet atque constituit). Z cza-
sem praktycznie, ostatecznie od uchwalenia lex Hortensia (287 rok p.n.e.), ple­
biscita zostały zrównane z leges i zaczęły obowiązywać wszystkich obywateli
(G. 1, 3). Plebiscita po lex Hortensia odegrały podstawową rolę w tworzeniu
prawa rzymskiego.

V. Interpretacja ustawy XII tablic i początki rzymskiej


jurysprudencji
57 Ustawy (i plebiscyty) uchwalane na zgromadzeniach ludowych stosun­ko­
wo rzadko zajmowały się prawem prywatnym, choć niekiedy zawierały normy
o doniosłym znaczeniu, jak np. lex Aquilia, która dotyczyła odpowiedzialności
za wyrządzenie szkody w cudzym majątku – jeden z pierwszych plebiscytów
Nb. 55–57

AGutQgA=
AG
§ 10. Źródła prawa w okresie przedklasycznym 51

zrównanych z leges (por. Nb. 315–316). Dalszy rozwój prawa związany był
w tym okresie głównie z interpretacją (wykładnią) ustawy XII tablic.
Początkowo interpretacją tekstu ustawy XII tablic zajmowali się pontyfi-
kowie (kapłani). Kolegium pontyfików, na którego czele stał pontifex maxi­
mus, sprawowało nadzór nad prawem sakralnym. Pontyfikowie zajmowali się
nie tylko ceremoniami religijnymi, lecz także układali kalendarz, wskazywali
dni, w których można było dokonywać czynności prawnych (dies fasti), oraz
te, w których nie wolno było dokonywać takich czynności (dies nefasti). Pon-
tyfikowie znający formuły legis actiones (por. Nb. 367), którymi posługiwano
się przy prowadzeniu spraw spornych, potrafili dopasować odpowiednią actio
do konkretnego przypadku. Na skutek znajomości tych decydujących przy pro-
wadzeniu sprawy czynników sami pontyfikowie określali swą wiedzę jako wta-
jemniczenie w sprawy nie tylko boskie, ale i ludzkie.
Interpretując przepisy ustawy XII tablic, pontyfikowie starali się roz­ciągnąć
moc obowiązującą tych norm na nowe sytuacje, nieobjęte przez ustawę. Dzię-
ki takiej rozszerzającej wykładni wykształcono, w oparciu o zwięzłe przepisy
ustawy, szereg nowych instytucji prawnych, wzbogacając w ten sposób ius ci-
vile. W drodze interpretacji ustawy XII tablic powstały: adoptio (por. Nb. 133),
emancipatio (por. Nb. 139), testamentum per aes et libram (por. Nb. 234).
Wiedza prawnicza, którą posługiwali się pontyfikowie, miała charakter ta­ 58
jemny. Tylko członkowie kolegium mieli dostęp do archiwum, w którym prze­
chowywano libri pontificum zawierające między innymi formuły, dawniejsze
wyroki sądowe mające znaczenie w praktyce. Stopniowo jednak wpływ kole-
gium pontyfików stawał się coraz mniejszy. Związane to było z ogłoszeniem
około 304 roku p.n.e. przez Cn. Flaviusa kalendarza sądowego i zbioru legis
actiones, zwanego później ius Flavianum. Około 250 roku p.n.e. Tiberius Co­
runcanius, pierwszy plebejski pontifex maximus, zaczął publicznie objaśniać
obowiązujące prawo. Następowała powolna sekularyzacja jurysprudencji,
funkcję interpretatorów prawa, w tym i ustawy XII tablic, przejęły osoby świe-
ckie – iuris consulti.

§ 10. Źródła prawa w okresie przedklasycznym


Źródła: M. Jońca, Laudatio Turiae – funebris oratio uxori dedicatae. Pochwała Turii
– mowa pogrzebowa ku czci żony, Poznań 2011; B. Sitek, „Tabula Heracleensis” („Lex Iu-
lia municipalis”). Tekst – tłumaczenie – komentarz, Olsztyn 2006; tenże, „Lex coloniae Ge-
netivae Iuliae seu Ursonensis” i „lex Irnitana”. Ustawy municypalne antycznego Rzymu.
Tekst, tłumaczenie i komentarz, Poznań 2008; A. Tarwacka, O początkach prawa i wszystkich
urzędów oraz o następstwie prawników. Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP 3/2003, z. 1,
s. 197–242.

Nb. 58

AGutQgA=
AG
52 Rozdział III. Źródła prawa
Literatura: H. Appel, Kontrowersje wokół senatus consultum ultimum. Studium z dzie-
jów późnej republiki rzymskiej, Toruń 2013; H. Kupiszewski, Prawo rzymskie, s. 176–197;
J. Linderski, Rzymskie zgromadzenia wyborcze od Sulli do Cezara, Wrocław 1966; W. Li­
tewski, Historia, s. 56–70; E. Loska, Aerarium i przechowywanie aktów prawnych, ZP 13.2,
2013, s. 27–42; T. Łoposzko, Rzymskie zgromadzenia ustawodawcze w czasie trybunatu Pub-
liusza Klodiusza, Acta UWr. 1263 Antiquitas 16/1992, s. 65–75; W. Rozwadowski, Nauczanie
prawa w państwie rzymskim, CPH 55/2003, z. 1, s. 9–17; P. Święcicka, Prawo juryspruden-
cyjne jako prawniczy dyskurs argumentacyjny (zarys problematyki), [w:] Księga Kremera,
s. 317–338; taż, Dyskursywnie dialektyczne poznanie i rozwój prawa w Rzymie republikań-
skim (przyczynek do dalszych rozważań), [w:] Consul, s. 217–229; K. Wyrwińska, Grecka
myśl filozoficzna i jej wpływ na kształtowanie się rzymskiego kanonu wykształcenia prawni-
czego. Przyczynek do studium, [w:] Vetera novis augere. Studia dedykowane Uruszczakowi,
II, s. 1179–1187.

I. Edykty urzędników
59 W okresie prawa przedklasycznego źródłami prawa były nadal zwyczaj oraz
leges (i zrównane z nimi plebiscyty) uchwalane na zgromadzeniach lu­do­wych.
Ponieważ jednak zgromadzenia te rzadko zajmowały się prawem pry­watnym,
a rozwój stosunków społeczno-gospodarczych, zwłaszcza rozwój obrotu z pere-
grynami, wymagał coraz to nowych, doskonalszych uregulowań prawnych, ko-
nieczna stała się ingerencja nowego podmiotu, który mógłby szybko regulować
te wynikające z potrzeby chwili sytuacje. Rozwiązywaniem tych nowych prob-
lemów związanych z rozwojem państwa i jego ekspansją, wzrostem produkcji,
handlu i rzemiosła zajęli się urzędnicy (magistratus) działający w ramach przy-
sługującego im imperium. Główną rolę w tworzeniu prawa prywatnego poprzez
wydawanie edyktów (edicta) odegrali urzędnicy sprawujący jurysdykcję, to
jest pretorzy (praetor urbanus, praetor peregrinus), później również namiest-
nicy prowincji oraz edylowie kurulni (aediles curules) sprawujący jurysdyk-
cję na targowiskach. Jak podaje Gaius: „Edykty są to nakazy tych, którzy mają
ius edicendi. Prawo zaś wydawania edyktów mają urzędnicy narodu rzymskie-
go. Jednakże najpełniejsze prawo jest w edyktach dwóch pretorów: miejskiego
i dla peregrynów, których jurysdykcję w prowincjach mają ich namiestnicy. Po-
dobnie w edyktach edylów kurulnych, których jurysdykcję w prowincjach na-
rodu rzymskiego mają kwestorzy...” (G. 1, 6: Edicta sunt praecepta eorum, qui
ius edicendi habent. Ius autem edicendi habent magistratus populi Romani; sed
amplissimum ius est in edictis duorum praetorum, urbani et peregrini, quorum
in provinciis iurisdictionem prae­sides earum habent; item in edictis aedilium
curulium, quorum iurisdictionem in provinciis populi Romani quaestores ha­
bent...). Urzędnicy ci, obejmując urząd, ogłaszali na białej tablicy (album) pro-
gram działalności na okres swej rocznej kadencji. Zapowiadali, jak będą ko-
Nb. 59

AGutQgA=
AG
§ 10. Źródła prawa w okresie przedklasycznym 53

rzystać z powie­rzo­nej im władzy. Pretor, wydając swój edykt, nie był związany
postanowieniami zawartymi w edyktach poprzedników. W praktyce wykształ-
ciła się jednak zasada, że przejmował on z edyktu poprzednika te przepisy, któ-
re się spraw­dziły (edictum tralaticium), uzupełniał jedynie, w miarę potrzeby,
treść edyktu przez dodanie nowych rozwiązań. Te nowe rozwiązania otrzymy-
wały z biegiem czasu nazwę od imienia urzędnika, który pierwszy je wprowa-
dził, np. actio Publiciana (por. Nb. 202), interdictum Salvianum (por. Nb. 209).
Największą rolę w tym za­kresie odegrali praetor urbanus (powołany po raz
pierwszy w 367 roku p.n.e.) i praetor peregrinus (powołany po raz pierwszy
w 242 roku p.n.e.), którzy wprowa­dzili wiele nowych rozwiązań prawnych, jak
np. środki ochrony pozaproce­sowej (por. Nb. 414–419), nową formę procesu
(proces formułkowy – por. Nb. 357).
Początkowo pretor nie musiał ściśle przestrzegać własnego edyktu. Dopie-
ro lex Cornelia de edictis (z roku 67 p.n.e.), by zapobiec samowoli urzędni-
ków, wprowadziła zasadę, że pretorzy w swej działalności są związani norma-
mi umieszczonymi w edykcie.
W odniesieniu do ius civile prawo pretorskie spełniało trojaką funkcję. Jak 60
określił to Papinian (D. 1, 1, 7, l: Ius praetorium est, quod praetores introduxe­
runt adiuvandi vel supplendi vel corrigendi iuris civilis gratia propter utilita­
tem publicam), mogło ono:
1) wspomagać (adiuvare) realizację przepisów ius civile, np. pretor ogłaszał,
w jaki sposób powołany przez prawo cywilne heres extraneus (por. Nb. 252)
może objąć spadek; zapowiadał udzielenie skargi ze stosunku prawnego
uznanego przez ius civile;
2) uzupełniać (supplere) ius civile, np. pretor udzielał ochrony prawnej tym
stosunkom, które w ius civile tej ochrony nie miały, gdyż powstały w wy-
niku rozwijającego się obrotu; udzielał skargi zbliżonej do skargi przewi-
dzianej w ius civile, gdy z punktu widzenia prawa cywilnego brak było ja-
kiegoś istotnego elementu (np. actio Publiciana – por. Nb. 202; actio utilis
– por. Nb. 394);
3) poprawiać (corrigere) niesłuszne według pretora normy ius civile, np. pre-
tor ogłosił w swym edykcie nowy porządek dziedziczenia (por. Nb. 249);
udzielił exceptio przeciw ważnym w świetle ius civile aktom zawartym pod
wpływem podstępu (dolus) i groźby (metus – por. Nb. 46, 387).
Prawo tworzone przez edykty urzędników stanowiło nowszą, w porówna-
niu z ius civile bardziej elastyczną i dostosowaną do zmieniających się warun-
ków społecznych i gospodarczych warstwę prawa rzymskiego (ius honorarium
– por. Nb. 15).

Nb. 60

AGutQgA=
AG
54 Rozdział III. Źródła prawa

II. Wpływ jurystów na rozwój i doskonalenie prawa


61 Ponieważ jednak pretorzy (tak jak i inni urzędnicy) nie zawsze byli praw­
nikami, dlatego w swej działalności, zwłaszcza przy układaniu edyktu, opierali
się na radach i wskazówkach osób biegłych w prawie. Chociaż poglądy jury-
stów rzymskich nie miały w tym okresie mocy prawnej, to jednak przyczyniły
się one w znacznym stopniu do rozwoju i doskonalenia prawa.
Prawnicy okresu republiki, nazwani przez późniejszych veteres, zajmowali
się głównie działalnością praktyczną, która, jak to określił Cycero (De oratore
1, 212), polegała na cavere, agere i respondere. Cavere to układanie formularzy
aktów prawnych, np. cautio Muciana (por. Nb. 240), stipulatio Aquiliana (por.
Nb. 341). Agere to udzielanie pomocy stronom w toczącym się procesie, głów-
nie układanie formularzy procesowych. Respondere polegało na udzielaniu po-
rad prawnych zarówno magistraturom oraz sędziom, jak i osobom prywatnym.
Ten ostatni rodzaj działalności jurystów nabrał później szczególnego znaczenia
dla rozwoju prawa.
Za twórcę jurysprudencji jako nauki uważany jest Sextus Aelius Catus, au-
tor Tripertita, dzieła będącego, jak określił je Pomponius (D. 1, 2, 2, 38), ko-
lebką nauki prawa (cunabula iuris). Dzieło to, napisane około 200 roku p.n.e.,
składało się z trzech części: zawierało tekst ustawy XII tablic, interpretację po-
szczególnych jej przepisów i wreszcie formuły odpowiednich legis actiones
(por. Nb. 267).
W II wieku p.n.e. żyli Manlius Manilius (autor zbioru formularzy do umo­
wy kupna-sprzedaży), Marcus Iunius Brutus (autor de iure civili libri tres pracy
dydaktycznej w formie dialogu z synem) i Publius Mucius Scaevola, którzy, jak
określił to Pomponius, dali podstawy prawu cywilnemu (D. 1, 2, 2, 39: ...Pub­
lius Mucius et Brutus et Manilius, qui fundaverunt ius civile).
Pod wpływem filozofii i retoryki greckiej rzymscy prawnicy I wieku p.n.e.
zaczęli podejmować pierwsze próby systematyzacji prawa (por. Nb. 9, 26).
Pod koniec okresu przedklasycznego żyli i tworzyli dwaj najwybitniejsi
prawnicy okresu republiki: Quintus Mucius Scaevola, autor dzieła Ius civile
(w 18 księgach), zawierającego prawdopodobnie pierwsze systematyczne uję-
cie całego prawa prywatnego, twórca tzw. cautio Muciana (por. Nb. 240), oraz
Servius Sulpicius Rufus, autor pierwszego komentarza do edyktu, którym za-
początkował opracowywanie ius honorarium, oraz twórca licznych responsa.
Sławnym uczniem Q. Muciusa Sceavoli był Aquilius Gallus, twórca actio doli
(por. Nb. 323) i stipulatio Aquiliana (por. Nb. 341).

Nb. 61

AGutQgA=
AG
§ 11. Źródła prawa w okresie klasycznym 55

§ 11. Źródła prawa w okresie klasycznym


Źródła: Gaius, Instytucje. Z języka łacińskiego przełożył i wstępem opatrzył C. Kunde­
rewicz, oprac. J. Rezler, Warszawa 1982; W. Rozwadowski, Gai Institutiones – Instytucje Ga-
iusa. Tekst i przekład, Poznań 2003; A. Tarwacka, O początkach prawa i wszystkich urzędów
oraz o następstwie prawników. Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP 3/2003, z. 1, s. 197–242;
taż, O konstytucjach cesarskich. Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP 5/2005, z. 1, s. 275–278.

Literatura: K. Amielańczyk, Udział jurystów klasycznych w administracji rzymskiego


wymiaru sprawiedliwości: upadek, czy wzrost znaczenia rzymskiej jurysprudencji, Gdańskie
Studia Prawnicze 28, 2012, s. 25–37; M. H. Dyjakowska, Prawo rzymskie w poezji Publiusza
Owidiusza Nazona, [w:] Honeste vivere… Księga Bojarskiego, s. 39–64; taż, Poezja rzymska
wobec prawa i obyczajów (przykład Horacego i Owidiusza), [w:] Quid leges sine moribus?
Studia dedykowane Kuryłowiczowi, s. 85–114; T. Giaro, Wykładnia bez kodeksu. Uwagi hi-
storyczne o normatywności interpretacji prawniczej, [w:] Teoria i praktyka wykładni prawa,
Warszawa 2005, s. 13–27; tenże,Wartość prawna wolności i jej źródła antyczne, [w:] Idea
wolności w ujęciu historycznym i prawnym. Wybrane zagadnienia, Toruń 2010, s. 13–27;
tenże,Wartości w języku prawnym i dyskursie prawniczym, [w:] Preambuła Konstytucji Rze-
czypospolitej Polskiej, Warszawa 2010, s. 13–21; tenże, Czy Rzymianie byli ludem prawa?
Problemy porównań diachronicznych, [w:] Społeczeństwo a władza. Ustrój, prawo, idee,
Wrocław 2010, s. 115–129; A. R. Jurewicz, K. T. Tadajczyk, Edictum Claudii de civitate Volubi­
litanorum, ZP 13.2, 2013, s. 45–58; A. Kacprzak, Reguły prawne w twórczości jurysprudencji
wczesnego pryncypatu, Meander 55/2000, Nr 4, s. 313–319; taż, „Pithana” Labeona. Pierwszy
zbiór reguł prawa rzymskiego i jego metodologiczne inspiracje, [w:] Łacińskie paremie w eu-
ropejskiej kulturze prawnej i orzecznictwie sądów polskich, Warszawa 2001, s. 45–70; taż, Ju-
lian, Ulpian i nietypowa pożyczka. Zastosowanie analogii w rozważaniach prawniczych, ZP
10.1, 2010, s. 29–47; K. Kłodziński, Udział sekretarzy ab epistulis i a libellis w procesie tworze-
nia reskryptów cesarskich, Studia Iuridica Toruniensia 8, 2011, s. 48–67; J. Kodrębski, August
a praw­nicy rzymscy, ZN UŁ, Nauki Hum.-Społ., Seria I Z 69/1970, s. 53–64; tenże, Sabi-
nianie i Pro­kulianie. Szkoły prawa w Rzymie wczesnego cesarstwa, Łódź 1974; tenże, Ga-
ius i Pomponius jako nauczyciele prawa rzymskiego, ZN UŁ, Nauki Hum.-Społ., Seria
I Z 108/1976, s. 15–28; K. Kolańczyk, O pochodzeniu i stanowisku społecznym prawników
rzymskich, CPH 7/1955, z. 1, s. 227–284; H. Kupiszewski, Wpływ rzymskiego prawa pro-
wincjonalnego w Egipcie na prawo rzymskie powszechne, ZN UWr, Seria A, Nauki Społ. 34,
Prawo VIII/1961, s. 37–53; M. Kuryłowicz, Historia, s. 50–61; tenże, Prawo rzymskie, s. 70–80;
tenże, Sacerdotes iustitiae, [w:] Ecclesia et Status, Lublin 2004, s. 699–713; W. Litewski, Hi-
storia, s. 85–116; tenże, Jurysprudencja rzymska, Kraków 2000; E. Loska, Aerarium i prze-
chowywanie aktów prawnych, ZP 13.2, 2013, s. 27–42; Praca zbiorowa: Wybitni prawnicy na
przestrzeni wieków, Wrocław 2006, [w tym]: J. Rominkiewicz, Domicjusz Ulpian, s. 11–19;
I. Żeber, Herennius Modestinus – ostatni klasyk jurysprudencji rzymskiej, s. 20–29; R. Woj­
ciechowski, Irnerius – założyciel szkoły glosatorów, s. 30–35; W. Rozwadowski, Naucza-
nie prawa w państwie rzymskim, CPH 55/2003, z. 1, s. 18–21; P. Sadowski, Filozofia prawa
w życiu i nauczaniu Ulpiana, ZP 8.1, 2008, s. 81–108; R. Świrgoń-Skok, Elitaryzm jurystów
rzymskich, [w:] Egalitaryzm i elitaryzm. Tradycja i przyszłość Europy, Opole 2012, s. 25–36;
J. Rudnicki, Instytucja reskryptu cesarskiego a prawo współczesne, Palestra 55, 2010, Nr 9–10,
s. 205–209; J. Wisłocki, Spór o Gaiusa, Czasopismo Prawnicze i Ekonomicze 33/1945, z. 7–12,
s. 93–98; J. Zabłocki, Ze studiów filozofii Aulusa Gelliusa w Atenach, [w:] Profesorowi Jano-
wi Kodrębskiemu in memoriam, Łódź 2000, s. 465–474; tenże, Rzymskie studia Aulusa Gel-

Nb. 61

AGutQgA=
AG
56 Rozdział III. Źródła prawa
liusa, [w:] Księga Szymoszka, s. 425–433; M. Zabłocka, Czy w okresie Renesansu znano In-
stytucje Gaiusa?, Studia Iuridica 37/1999, s. 183–190.

I. Zaprzestanie uchwalania leges


62 Nowa forma państwa – pryncypat, która powstała za panowania cesarza Au-
gusta, wpłynęła zasadniczo na sposób tworzenia prawa. August, nawiązując do
starych republikańskich instytucji ustrojowych, w pierwszych latach pryncypa-
tu utrzymał też republikańskie formy stanowienia prawa. Ich zmiana następo-
wała stopniowo, w miarę umacniania się władzy cesarskiej. Na początku okre-
su klasycznego – zwłaszcza za panowania pierwszego princepsa – zbierały się
jeszcze (choć w wynaturzonej formie) zgromadzenia ludowe, które uchwalały
ustawy. Całkowity zanik działalności zgromadzeń, a więc i wydawania leges
następuje dopiero pod koniec I wieku n.e.

II. Senatus consulta


63 Początkowo rolę zgromadzeń w zakresie ustawodawczym przejął senat
(D. l, 1, 2, 9). Senat – ciało znane już w okresie archaicznym, będące organem
doradczym króla – w okresie republiki pełnił doniosłe funkcje w zakresie pra-
wa publicznego. Początkowo wpływał też pośrednio na ustawodawstwo zgro-
madzeń ludowych poprzez udzielanie auctoritas patrum, czyli zatwierdzanie
ustaw (i plebiscytów). Od lex Publilia Philonis z roku 339 p.n.e. senat udzie-
lił z góry auctoritas wszystkim przyszłym ustawom. Uchwały po­dejmo­wane
przez senat – senatus consulta, będące wskazówkami dla magistratury, nie były
w okresie republiki źródłem prawa prywatnego.
Od początku pryncypatu senat, o którego składzie decydował princeps,
zaczął coraz częściej zajmować się zagadnieniami prawa prywatnego, a je-
go uchwa­ły uzyskały moc ustawy, choć problem ten był dyskusyjny jeszcze
w II wieku n.e. (G. 1, 4: Senatus consultum est quod senatus iubet atque consti­
tuit, idque legis vicem optinet, quamvis fuerit quaesitum). Senatus consulta by-
ły wprawdzie zrównane z ustawami, nigdy jednak nie nazywano ich leges.
Początkowo wniosek na posiedzeniu senatu mógł postawić każdy z sena-
torów, a przyjęta uchwała była na ogół opatrywana imieniem wnioskodawcy,
np. sc. Tertullianum, sc. Orfitianum (por. Nb. 250). W miarę umacniania się wła-
dzy princepsa, sam cesarz przedstawiał na posiedzeniu senatu wniosek (tzw. ora­
tio Principis), który oczywiście był jednogłośnie uchwalany. Z biegiem czasu
senat ograniczył się jedynie do wysłuchania oratio, nie przeprowadzając nawet
głosowania. Na przełomie II i III wieku n.e. i ta forma tworzenia prawa zanikła.
Nb. 62–63

AGutQgA=
AG
§ 11. Źródła prawa w okresie klasycznym 57

III. Uporządkowanie edyktów


W początkach pryncypatu działali dalej republikańscy urzędnicy, zacho- 64
wując swe dotychczasowe kompetencje. Pretorzy i edylowie kurulni (oraz na­
miestnicy prowincji) wydawali nadal swe edykty, choć nowe rozwiązania
prawne były przez nich wprowadzane coraz rzadziej. To zapewne, jak i nie-
chęć cesarzy, by w rękach urzędników pozostawała działalność prawotwórcza,
doprowadziło do położenia kresu prawotwórczej działalności magistra­tury. Na
polecenie cesarza Hadriana, najwybitniejszy jurysta owych czasów Salvius Iu-
lianus uporządkował około 130 roku n.e. teksty edyktów pretora miejskiego
i edyla kurulnego, prawdopodobne także pretora dla peregrynów oraz namiest-
nika prowincji. Tak ustalony, jednolity tekst edyktu został zatwierdzony przez
senat w formie senatus consultum, a wszelkie ewentualne jego zmiany w przy-
szłości należały wyłącznie do kompetencji cesarza. Od tego momentu pretor
z twórcy i wykonawcy prawa przekształcił się tylko w jego wykonawcę. Ujed-
nolicony tekst edyktu zaczęto nazywać, na wzór edyktu wydawanego corocz-
nie, edictum perpetuum lub edictum Iulianum czy edictum Salvianum, a nawet
edictum Hadrianum.
Tekst edyktu, na podstawie licznych cytatów pochodzących z komenta-
rzy jurystów zachowanych w Digestach, został zrekonstruowany ostatecznie
przez niemieckiego romanistę Otto Lenela w dziele pt. Das Edictum perpetuum
(I wyd. – 1883, III wyd. – 1927).

IV. Konstytucje cesarskie


Miejsce dotychczasowych źródeł prawa (leges, edicta) zajęły konstytucje 65
(constitutiones) wydawane przez cesarzy oraz prawotwórcza działalność ju­
rystów.
Od początków pryncypatu cesarze, korzystając z zatrzymanych dla siebie
uprawnień urzędników republikańskich, wydawali akty zwane konstytucjami
– constitutiones (G. 1, 5: Constitutio principis est quod imperator decreto vel
edicto vel epistula constituit). Początkowo konstytucje te, nawiązując do ­aktów
wydawanych przez pretorów, przybierały formę edyktów (edicta). Edykty ce-
sarskie były skierowane do ogółu, dotyczyły przeważnie kwestii administra-
cyjnych. Czasem tylko regulowały kwestie prywatnoprawne. Najsłynniejszym
edyktem jest Constitutio Antoniniana (por. Nb. 105).
Cesarze, poczynając od Augusta, udzielali też pisemnych instrukcji urzęd­
nikom, a zwłaszcza namiestnikom prowincji. Choć bezpośrednimi adresatami
tych instrukcji byli urzędnicy cesarscy, wiązały one jednak również podle­ga­ją­
Nb. 64–65

AGutQgA=
AG
58 Rozdział III. Źródła prawa

cych im mieszkańców. Instrukcje te, zwane mandatami (mandata), przybierały


rozmiary obszernych ksiąg – libri mandatorum. Zachowała się obszerna instruk-
cja (gnomon) dla zarządcy byłej domeny królewskiej w Egipcie, idios logos.
Dwa następne rodzaje konstytucji cesarskich, dekrety i reskrypty, wią-
żą się z rozwojem nowej formy procesu – procesu nadzwyczajnego (cognitio
extra ordinem – por. Nb. 402), gdzie cesarz jako najwyższy urzędnik w pań-
stwie miał decydujący głos w prowadzonych przed sądem sporach. Dekrety
i reskrypty wywarły zasadniczy wpływ na rozwój prawa prywatnego.
Dekrety (decreta) były to rozstrzygnięcia spraw spornych, czyli wyroki
wydane w sprawach, które trafiały przed sąd cesarski w pierwszej instancji lub
w drodze apelacji, a w których cesarz występował w roli sędziego. Rozstrzyg-
nięcia te, co prawda, dotyczyły konkretnych spraw, jednakże na skutek autory-
tetu cesarza wzorowano się na nich w analogicznych przypadkach.
Reskrypty (rescripta) stanowiły pisemną odpowiedź cesarza na pytanie
prawne, jakie w związku z toczącą się sprawą stawiali urzędnicy (epistula) czy
też zainteresowane strony (praeces, libellus). Często zdarzało się, że w swym
reskrypcie cesarz rozstrzygał wątpliwe kwestie prawne, wprowadzając w ten
sposób nowe zasady ogólne. Od III wieku n.e. reskrypty zaczęły wypierać opi-
nie jurystów i na wzór dekretów nabrały ogólnego znaczenia.
Choć czas i zakres obowiązywania poszczególnych rodzajów konstytucji jest
dyskusyjny, Rzymianie nie wątpili, iż „zachowują one moc ustawy, skoro sam
cesarz otrzymał władzę przez ustawę” (G. 1, 5: ...Nec umquam dubitatum est,
quin id legis vicem optineat, cum ipse imperator per legem imperium accipiat).

V. Prawotwórcza działalność prawników


1. Ius respondendi
66 Charakterystycznym dla okresu klasycznego źródłem prawa była prawo-
twórcza działalność prawników. Wielcy prawnicy działali już w poprzednim
okresie (prawa przedklasyczego), udzielając rad i wskazówek urzędnikom oraz
osobom prywatnym. Wypowiedzi ich nie miały jednak mocy prawa. Zasadni-
cza zmiana nastąpiła dopiero za czasów Augusta, kiedy to cesarz przyznał wy-
bitnym prawnikom prawo udzielania wiążących opinii (ius respondendi ex
auctoritate principis).
Opinia wydana, w związku z prowadzoną w sądzie sprawą, przez prawni-
ka mającego ius respondendi wiązała sędziego, który ograniczał się jedynie
do sprawdzenia, czy stan faktyczny przedstawiony juryście przez stronę jest
zgodny z rzeczywistością. Początkowo opinia jurysty miała moc wiążącą tylko
Nb. 66

AGutQgA=
AG
§ 11. Źródła prawa w okresie klasycznym 59

w tym procesie, w związku z którym została wydana. Autorytet jurystów spra-


wił jednak, że raz wydane przez nich opinie uwzględniano w analo­gicz­nych
sprawach. Zaczęto też nadawać znaczenie opiniom wyrażonym nie w związ-
ku z konkretną sprawą, ale też sformułowanym w pracach napisanych przez
praw­ników (responsa, quaestiones). W ten sposób dzieła prawników mających
ius respondendi zaczęto stawiać na równi z obowiązującym prawem, czyli za-
częto uważać je za źródła prawa (G. 1, 7: Responsa prudentium sunt sententiae
et opiniones eorum, quibus permissum est iura condere... „Responsa pruden­
tium są to zdania i opinie tych, którym zezwolono stanowić prawa”). Ius re­
spondendi otrzymywali tylko prawnicy osiadli w Rzymie. I choć liczba prawni-
ków mających ten przywilej nie była znaczna, zdarzały się przypadki, że strony
przynosiły sędziemu przeciwstawne opinie dwóch prawników. Kwestię tę roz­
strzygnął cesarz Hadrian. Postanowił on, że „jeśli opinie prawników są zgodne,
to ich rozstrzygnięcie uzyskuje moc ustawy; jeśli jednak są sprzeczne między
sobą, sędziemu wolno pójść za którym zechce zdaniem” (G. 1, 7: ...Quorum
omnium si in unum sententiae concurrunt, id quod ita sentiunt, legis vicem opti­
net; si vero dissentiunt, iudici licet quam velit sententiam sequi).
Prawnicy wywierali też wpływ pośredni na tworzenie prawa. Ponieważ ma­ 67
gistratus (przede wszystkim pretor), a także sędziowie, nie mieli na ogół wy-
kształcenia prawniczego, zwracali się o pomoc i radę do jurystów. Tą drogą
wpływali oni zarówno na treść edyktów, jak i na wydawane wyroki. Juryści
wchodzili też w skład consilium principis (rady cesarskiej), gdzie przygotowy-
wali projekty reskryptów i dekretów.
To właśnie dzięki twórczości prawników, różnorodności ich prac, finezyj-
nym, doskonałym rozwiązaniom prawnym przez nich sformułowanym pra-
wo rzymskie w pierwszych wiekach pryncypatu osiągnęło szczytowy moment
swego rozwoju; stąd pochodzi nazwa tego okresu – prawo klasyczne.

2. Szkoły prawa i najwybitniejsi juryści


Na początku pryncypatu juryści utworzyli dwie szkoły prawnicze. Zgod­nie 68
z przekazem Pomponiusa (D. 1, 2, 2, 47), założycielem jednej był najwybit-
niejszy prawnik końca republiki i początku pryncypatu, nieprzejednany zwo­
lennik ustroju republikańskiego Marcus Antistius Labeo, propagator nowości
w prawie, twórca wielu trafnych definicji. Założycielem drugiej był zwolennik
władzy cesarskiej Gaius Ateius Capito. Nazwy tych szkół pochodzą jednak od
ich późniejszych przedstawicieli – Proculusa (szkoła prokuliańska), następ-
cy Labeona, i Masuriusa Sabinusa, następcy Capitona (szkoła sabiniańska),
autora dzieła Libri tres iuris civilis, do którego później pisano liczne komenta-
rze (Libri ad Sabinum). Różnice między szkołami nie dotyczyły kwestii istot-
Nb. 67–68

AGutQgA=
AG
60 Rozdział III. Źródła prawa

nych, miały charakter drugorzędny (np. kryterium dojrzałości chłopców – por.


Nb. 147, oznaczenie zapłaty przy kupnie-sprzedaży – por. Nb. 293, ustalenie
właściciela rzeczy przetworzonej – por. Nb. 190). Dlatego też niektórzy sądzą,
że były to głównie instytucje dydaktycze. Inni uważają jednak, że były to kie-
runki w nauce prawa oparte na różnych poglądach filozoficznych – Sabinianie
mieli się opierać na filozofii stoickiej, a Prokulianie na perypatetyckiej. Wyra-
żane są też poglądy, iż były to grupy prawników skupiających się wokół wybit-
nych, rywalizujących ze sobą, jurystów.
69 W II wieku n.e. prawie wszyscy prawnicy byli związani z cesarzem, prze-
ważnie działali w kancelarii princepsa. Powodowało to powolne zanikanie kon-
trowersji między nimi, a co za tym idzie – również, za panowania cesarza Ha-
driana, samych szkół. Najwybitniejszymi prawnikami tego wieku byli: Publius
Iuventius Celsus, piszący jasno i zwięźle, twórca takich sformułowań jak: ius
est ars boni et aequi (por. Nb. 10) oraz scire leges non hoc est verba earum te­
nere, sed vim ac potestatem (D. 1, 3, 17: „znać ustawy to nie znaczy trzymać się
ich słów, lecz istoty i sensu”) oraz Salvius Iulianus – autor ujednoliconego teks-
tu edyktu pretorskiego, twórca wielu nowych rozwiązań, jak np. nova clausula
Iuliani (por. Nb. 249). W II wieku n.e. żyli też Sextus Pomponius – autor wielu
prac, z których najsławniejsze jest dzieło pt. En­chiridion, w którym zawarł rys
historii prawodawstwa rzymskiego, a także Gaius – autor słynnego podręcznika
do nauki prawa (por. Nb. 71). Na przeło­mie II i III wieku żył i tworzył Aemilius
Papinianus, według wielu najzna­ko­mitszy prawnik rzymski, zwany „księciem
rzymskich jurystów”, który, zdaniem Cujaciusa, miał wśród prawników taką
pozycję, jak Homer wśród poetów. Na III wiek n.e. przypada twórczość Iuliu-
sa Paulusa i Domitiusa Ulpiana, autorów dzieł o charakterze kompilatorskim,
z których najchętniej ko­­rzystali kodyfikatorzy justyniańscy (prawie 1/2 Dige-
stów to wyjątki z pism tych ju­rystów). Wreszcie epigonem okresu klasycznego
był Herennius Modestinus – autor wielu dzieł, m.in. De excusationibus, jedy-
nej pracy w prawie klasycznym napisanej w języku ­greckim.
70 Juryści okresu klasycznego tworzyli swe dzieła w formie zbiorów ka­zui­
stycznych rozstrzygnięć (quaestiones, disputationes, responsa, epistulae), ele­
mentarnych podręczników do nauczania prawa w szkołach prawniczych (in­
stitutiones, regulae), komentarzy do poszczególnych ustaw, edyktów, dzieł
dawniejszych prawników, a także opracowań monograficznych poszczególnych
kwestii prawnych (de fideicomissis, de manumissionibus); pisali też digesta (di­
gerere – zbierać, łączyć) – dzieła wielkiej objętości, stanowiące systematycz­ne
ujęcie całego prawa, dotyczące zarówno ius civile, jak i ius honorarium.
Dzieła jurystów z okresu klasycznego (poza nielicznymi wyjątkami) nie
zachowały się do naszych czasów. Wyrywkowe wiadomości o ich treści czer-
Nb. 69–70

AGutQgA=
AG
§ 12. Źródła prawa w okresie poklasycznym 61

piemy głównie z Digestów justyniańskich oraz nielicznych znalezisk papiru-


sowych. Te zachowane fragmenty pozwoliły na częściowe odtworzenie prac ju-
rystów. Dokonał tego romanista niemiecki Otto Lenel w dwutomowym dziele:
Palingenesia iuris civilis, 1889.

3. Instytucje Gaiusa
Dla poznania prawa klasycznego wyjątkowe znaczenie mają Instytucje 71
Gaiusa. Gaius, tajemniczy prawnik z II wieku n.e., napisał wiele dzieł, jak
np. komentarz do ustawy XII tablic, dzięki któremu można odtworzyć kolej-
ność przepisów tego najstarszego pomnika prawa rzymskiego (por. Nb. 24);
komentarze do edyktu pretora miejskiego i namiestnika prowincji. Zasły-
nął jednak u potomnych jako autor elementarnego podręcznika – Institutiones
napisanego ok. 160 roku n.e., składającego się z 4 ksiąg (które w XIX wie-
ku zostały podzielone przez wy­dawców na paragrafy). Dzieło to zachowało się
prawie w całości na palimp­seście (czyli pergaminie zapisanym wielokrotnie
– na tekście Instytucji Gaiusa były napisane listy św. Hieronima) weroneńskim
odkrytym w 1816 r. przez B. Niebuhra, a także częściowo na papirusach znale-
zionych w Egipcie w latach 1927 i 1933.
Dzięki temu podręcznikowi można poznać rzymskie instytucje prawne,
które zostały usunięte z kodyfikacji justyniańskiej, jak np. proces legisakcyj-
ny, manicipatio, in iure cessio, consortium ercto non cito. Dzięki niemu można
prześledzić, jakim zmianom uległy instytucje prawne od okresu klasycznego do
prawa justyniańskiego. Układ zaś tego podręcznika – podział materiału na pra-
wo dotyczące osób – ius quod ad personas pertinet (dzisiejsze prawo osobowe
i rodzinne) – księga I; prawo dotyczące rzeczy – ius quod ad res pertinet (dzi-
siejsze prawo rzeczowe, spadkowe i zobowiązania) – księga II i III; oraz prawo
dotyczące powództw – ius quod ad actiones pertinet (dzisiejsze prawo proceso-
we) – księga IV – w decydującej mierze zaważył nie tylko na systematyce In-
stytucji justyniańskich, ale poprzez te ostatnie na późniejszych dziejach syste-
matyki prawa (por. Nb. 27).
Cytując Instytucje Gaiusa, po dużej literze G. podaje się numer księgi i pa-
ragrafu, np. G. 1, 8.

§ 12. Źródła prawa w okresie poklasycznym


Źródła: „Edictum Diocletiani de pretiis rerum venalium” – Edykt Dioklecjana o cenach
towarów wystawianych na sprzedaż, Poznań 2007; Kodeks Teodozjusza. Księga Szesnasta
– Codicis Theodosiani. Liber sextus decimus, tłum. A. Caba, opr. M. Ożóg, M. Wójcki, wstęp

Nb. 71

AGutQgA=
AG
62 Rozdział III. Źródła prawa
M. Stachura, Kraków 2014; Zbiór prawa Mojżeszowego i rzymskiego. Tekst łacińsko-polski,
Przekład i objaśnienia Antoni Dębiński, Lublin 2011.

Literatura: P. Chmiel, „Consultatio veteris cuiusdam iurisconsulti”. Rozdział IX zagad­


kowego tekstu i jego przeznaczenie, ZP 9/2009, z. 1, s. 147–172; tenże, Metodologia wykła-
du prawniczego – prolegomena do świadomości prawnej mieszkańców Italii drugiej połowy
V wieku na podstawie Consultatio veteris cuiusdam iurisconsulti, [w:] Człowiek starożytny
we wspólnocie, Poznań 2009, s. 109–120; A. Dębiński, Powstanie i znaczenie ustawy, „któ-
rą Pan przepisał dla Mojżesza”, [w:] Quid leges sine moribus? Studia dedykowane Kury-
łowiczowi, Lublin 2009, s. 73–83; K. Ilski, W. Maciejewski, Technika redagowania Kodek-
su Teodozjusza na tle ustawodawstwa antynestoriańskiego, CPH 48/1996 z. 1–2, s. 31–45;
H. Kupiszewski, Prawo rzymskie, s. 198–214; tenże, „Kodeks” w świecie antycznym, Prze-
gląd Humanistyczny 30/1986, Nr 9–10, s. 1–11; W. Litewski, Historia s. 126–145; W. Rozwa­
dowski, Nauczanie prawa w państwie rzymskim, CPH 55/2003, z. 1, s. 21–27; P. Sadowski,
Szkoła prawa w Bejrucie w świetle „Vita Severi” Zachariasza Scholastyka, [w:] Romanitas
et christianitas, s. 199–210; tenże, Nauczanie prawa w Bejrucie a trzęsienia ziemi w Libanie
w VI w. n.e., [w:] Idea wolności w ujęciu historycznym i prawnym, Toruń 2010, s. 65–76; ten­
że, Szkoła prawa w Bejrucie w świetle listów i mów Libaniusza, SP 12, 2010, s. 203–218; ten­
że, Profesorowie szkoły prawa w Bejrucie w V w. n.e., [w:] Wybrane problemy nauki i naucza-
nia prawa, Opole 2010, s. 103–120; tenże, Ideały społeczne szkoły w Bejrucie (III–­VI ­­w. ­n.­e.),
[w:] Społeczeństwo a władza. Ustrój, prawo, idee, Wrocław 2010, s. 173–184; T. Szeląg, Usta-
wa szkolna Juliana Apostaty. Neutralny wydźwięk edyktu a jego faktyczne cele, [w:] Leges
Sapere. Studia dedykowane Sondlowi, s. 561–567; J. Wiewiorowski, Socjologia i prawo rzym-
skie – krótkie uwagi w świetle dwóch konstytucji rzymskich okresu dominatu, [w:] Egalita-
ryzm i elitaryzm. Tradycja i przyszłość Europy, Opole 2012, s. 281–301; K. Wiśniewski, Lak-
tancjusz – niewygodny świadek taryfy cen maksymalnych Dioklecjana, [w:] Psucie pieniądza
w Europie Środkowo-Wschodniej od antyku po czasy współczesne, Warszawa 2006, s. 31–40;
W. Wołodkiewicz, Promulgacja Kodeksu Teodozjusza na posiedzeniu senatu miasta Rzymu,
Palestra 51, 2006, Nr 1, s. 120–124; tenże, Mit omnipotencji prawa stanowionego. Uwagi na
marginesie edyktu Dioklecjana o cenach, Palestra 52, 2007, Nr 1–2, s. 154–163.

I. Pierwsze zbiory konstytucji cesarskich


72 Koncentracja władzy w ręku cesarza, zwanego obecnie dominus, a nie prin­
ceps, doprowadziła do usunięcia reliktów ustroju republikańskiego. Cesarz
zdominował wszystkie organy władzy; również cała władza ustawodawcza by-
ła skupiona w jego ręku. Wydawał on konstytucje przede wszystkim w formie
leges generales (które zastąpiły edykty) i reskryptów. Konstytucje w tym okre-
sie (na wzór najważniejszego źródła prawa okresów wcześ­niej­szych) zaczęto
nazywać leges. Początkowo konstytucje były wydawane w imieniu obu współ-
władców dla całego cesarstwa, które uległo podziałowi na część wschodnią
i zachodnią ostatecznie w 395 roku n.e. Od 429 roku n.e. konstytucje wydane
w jednej połowie cesarstwa uzyskiwały moc obowiązu­jącą w drugiej połowie
dopiero po zatwierdzeniu ich przez jej władcę. Do końca IV wieku n.e. kon-
stytucje cesarskie były pisane w języku łacińskim. Później we wschodniej czę-
Nb. 72

AGutQgA=
AG
§ 12. Źródła prawa w okresie poklasycznym 63

ści imperium coraz częściej zaczęły ukazywać się konstytucje pisane po gre-
cku. Liczba konstytucji szybko wzrastała, były one dostępne tylko w Rzymie,
Konstantynopolu i niektórych większych miastach, co powodowało, że nawet
urzędnicy, przy rozpatrywaniu konkretnej sprawy w sądzie, mieli kłopoty z od-
szukaniem właściwych przepisów. Tej sytuacji próbowano zaradzić, tworząc
pod koniec III wieku n.e. dwa prywatne zbiory konstytucji, czyli kodeksy.
Słowo „kodeks”, określające dotychczas książkę o związanych drewnianych
lub skórzanych kartach (w odróżnieniu od zwoju – biblionu) zaczęło w termi-
nologii prawniczej oznaczać od tej pory zbiór konstytucji cesarskich. Codex
Gregorianus z 293 roku n.e. zawierał zbiór konstytucji od cesarza Hadriana do
293 roku, a uzupełniał go Codex Hermogenianus z 295 roku. Oba kodeksy zo-
stały sporządzone za panowania cesarza Dioklecjana przez bliżej nieznanych
urzędników; miały one charakter tylko pomocniczy, a do naszych czasów do-
chowały się jedynie pośrednio.
Zupełnie odmienny charakter miał Codex Theodosianus z 438 roku n.e., 73
zawierający konstytucje od 312 roku. Powstał on z inicjatywy samego cesa-
rza Teodozjusza II i był zbiorem oficjalnym, urzędowym, co powodowało, że
konstytucje wydane po 312 r. obowiązywały nadal tylko wtedy, gdy zostały
włączone do kodeksu i tylko w wersji w nim ustalonej. Kodeks teodozjański
zawierał konstytucje głównie dotyczące prawa publicznego i dlatego po jego
ogłoszeniu w zakresie prawa prywatnego nadal posługiwano się kodeksem gre-
goriańskim i hermogeniańskim.
Kodeks dzielił się na 16 ksiąg, te zaś tematycznie na tytuły zawierające
konstytucje ułożone w porządku chronologicznym. Codex Theodosianus opu­
blikowano we wschodniej części cesarstwa z mocą obowiązującą od 1.1.439 r.
n.e., w zachodniej części przyjęty został przez Walentyniana III.
Konstytucje wydane w okresie od 438 do 468 roku n.e. nazywane są No­
vellae Posttheodosianae. Sporządzono trzy zbiory tych nowel, które tradycyj-
nie dołączane są do Kodeksu teodozjańskiego.

II. Próby uporządkowania ius


Sędziowie-urzędnicy okresu poklasycznego mieli wielkie trudności przy 74
rozstrzyganiu sporów zarówno ze względu na ogromną liczbę konstytucji ce-
sarskich, jak też na trudności powstałe przy korzystaniu z opinii jurystów.
W tym bowiem okresie nie przywiązywano wagi do tego, czy wypowiedź wy­
szła spod pióra jurysty mającego ius respondendi, czy też nie. Uważano, że
wszystkie opinie jurystów klasycznych mają taką samą moc prawną. To dawne
prawo, w odróżnieniu od konstytucji cesarskich, zwanych wówczas leges, za-
Nb. 73–74

AGutQgA=
AG
64 Rozdział III. Źródła prawa

częto nazywać ius (ius antiquum, ius vetus). Wielokrotnie zdarzało się, że stro-
ny przed­stawiały sędziemu po kilka sprzecznych opinii prawników dotyczących
tej samej kwestii. Trudnościom tym cesarze starali się kilka­krot­nie zaradzić po-
przez wydawanie tzw. ustaw o cytowaniu, zawierających wska­zówki, jak w ta-
kim przypadku ma postąpić sędzia. Najbardziej znaną z konstytucji o cytowaniu
jest Konstytucja raweńska Teodozjusza II z 426 roku n.e. Postanawiała ona,
że odtąd moc obowiązującą mają jedynie pisma pięciu jurystów klasycznych:
Gaiusa, Papiniana, Paulusa, Ulpiana i Modestyna. W przypadku różnic w da-
nej kwestii między tymi jurystami decydowało zdanie większości, przy równej
liczbie opinii decydowała opinia Papiniana. Jedynie gdy ten ostatni jurysta nie
wypowiadał się, sędzia miał swobodę przyłączenia się do wybranej przez siebie
opinii. Konstytucja raweńska na 12 lat przyniosła pewne uporządkowanie ius,
ale przy włączeniu jej do Kodeksu teodozjańskiego dodano klauzulę, na mocy
której w sądzie można było powoływać się również na jurystów, których opinie
przytaczało pięciu prawników wymienionych w konstytucji raweńskiej, na sku-
tek czego cała reforma została pozbawiona swego pierwotnego sensu.

III. Upadek jurysprudencji i kultury prawnej


75 W okresie prawa poklasycznego zasadniczej zmianie uległa jurysprudencja.
Juryści tego okresu pracowali głównie w kancelarii cesarskiej. Pozostając w cie-
niu cesarza byli prawie zawsze anonimowi (z imienia znani są tylko Arcadius
Charisius i Hermogenianus, prawdopodobnie twórca kodeksu hermogeniań-
skiego). Przytłoczeni wielkimi osiągnięciami jurystów klasycznych nie tworzy-
li oni żadnych samodzielnych dzieł, a jedynie przetwarzali i dostosowywali do
zmieniających się warunków prace swych poprzedników. Ich opracowania po-
legały głównie na upraszczaniu tekstów i wyjaśnianiu trud­niejszych zagadnień.
W ten sposób powstały Pauli Sententiae – zbiór zwięzłych zasad prawnych spi-
sany być może jeszcze w ostatnich latach III wieku n.e. przez anonimowego
prawnika i jedynie opatrzony imieniem wielkiego jurysty żyjącego wcześniej.
Podobny charakter miały też przypisywane Ul­pianowi Tituli ex corpore Ulpia-
ni – elementarne opracowanie podręcznikowe z początków IV wieku n.e.
76 Przeróbki i uproszczenia były tym bardziej przydatne, iż w okresie tym
nastąpił upadek kultury prawnej. Kryzys ekonomiczny imperium i nawrót do
gospodarki naturalnej spowodował, że wyszukane konstrukcje prawne wy­
pracowane przez jurystów klasycznych stały się wręcz niezrozumiałe. Także
cesarze rzymscy, częstokroć pochodzący z prowincji, nie znali dobrze i nie ro-
zumieli rozwiązań prawa klasycznego. W ich konstytucjach zaznacza się coraz
silniejszy wpływ tradycji hellenistycznych i orientalnych. W praktyce stosowa-
Nb. 75–76

AGutQgA=
AG
§ 12. Źródła prawa w okresie poklasycznym 65

no prawo lokalne. Posługiwano się uproszczonymi pojęciami, zrozumiałymi


dla miejscowej ludności. Zatarły się różnice między takimi pojęciami, jak np.
posiadanie, własność, prawa na rzeczy cudzej. Dlatego też mówi się, iż w okre-
sie prawa poklasycznego nastąpiła wulgaryzacja prawa. Samo słowo vulga­
ris, czyli ludowe, pospolite, powszechne nie miało jednak pejora­tywnego, jak
obecnie, znaczenia, a tzw. w dzisiejszej nauce prawo wulgarne, choć nie tak fi-
nezyjne jak prawo klasyczne, wypracowało szereg rozwiązań prawnych przyję-
tych przez późniejsze ustawodawstwa, aż po dzień dzisiejszy, np. przeniesienie
własności poprzez kupno-sprzedaż, kształtowanie się zasady swobody umów,
zwiększenie roli formy pisemnej.
Wulgaryzacja prawa była zjawiskiem bardziej powszechnym w Cesarstwie
Zachodnim. W Cesarstwie Wschodnim jej rozwój ograniczały prawa lokalne
i wyższy poziom kultury prawnej. Tendencje klasycystyczne rozwijały się tam
głównie pod wpływem szkół prawniczych działających w Bejrucie i Kon­
stantynopolu. Program nauczania tych szkół był oparty na starym prawie – ius
(które studiowano przez cztery lata), dzięki czemu klasyczna kultura prawna
przetrwała tam aż po czasy cesarza Justyniana.

IV. Przedjustyniańskie próby kodyfikacji leges i ius


Oprócz zbiorów konstytucji cesarskich (kodeksów) w okresie poklasycz- 77
nym podejmowano też próby sporządzenia zbiorów zawierających jednocześ­
nie stare ius i nowe leges. Zbiorami takimi były:
a) tzw. Fragmenta Vaticana z końca IV wieku n.e., zawierające wyjątki z pism
Papiniana, Ulpiana i Paulusa oraz konstytucje cesarskie (głównie Diokle­
cjana);
b) tzw. Collatio legum Mosaicarum et Romanarum – zbiór sporządzony w koń-
cu IV lub początkach V wieku n.e., będący porównawczym zestawieniem
przepisów prawa Mojżeszowego i rzymskich zasad prawnych wy­branych
z konstytucji znajdujących się w kodeksach gregoriańskim i hermogeniań-
skim oraz w dziełach Gaiusa, Papiniana, Paulusa, Ulpiana i Modestyna;
c) tzw. Leges Saeculares, czyli Księga syryjsko-rzymska, sporządzona w V wie­
ku n.e. na Wschodzie, zawierająca fragmenty ius i leges;
d) tzw. Consultatio veteris cuiusdam iurisconsulti – powstały w V lub począt-
kach VI wieku zbiór opinii prawnych oparty na Pauli Sententiae i wybra-
nych konstytucjach z kodeksów gregoriańskiego, hermogeniańskiego i teo-
dozjańskiego;
e) tzw. Scholia Sinaitica – fragment komentarza zawierający krótkie objaś­
nienia do dzieła Ulpiana Libri ad Sabinum.
Nb. 77

AGutQgA=
AG
66 Rozdział III. Źródła prawa

78 Po upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego (476 rok n.e.) germańscy wład­­


cy wydawali urzędowe zbiory praw dla ludności rzymskiej zamieszkałej na pod­
bitych terenach. Były to:
a) Lex Romana Visigothorum lub Breviarium Alarici, zbiór wydany na po­
lecenie Alaryka II, króla Wizygotów, w 506 roku. Zawierał on wyciągi
z Kodeksu teodozjańskiego i Nowel postteodozjańskich oraz skrót Insty-
tucji Gaiusa, wybór fragmentów Sentencji Paulusa, Responsów Papiniana,
a także wyjątki z konstytucji umieszczonych w kodeksach gregoriańskim
i hermogeniańskim;
b) Edictum Theodorici, przeznaczony tak dla Rzymian, jak i dla Germanów,
zbiór ogłoszony przez Teodoryka Wielkiego, króla Ostrogotów, w końcu
V lub w początkach VI wieku n.e. obejmujący fragmenty konstytucji (z ko-
deksów gregoriańskiego, hermogeniańskiego i teodozjańskiego), Sentencji
Paulusa i innych pism prawników;
c) Lex Romana Burgundionum, zbiór sporządzony przez króla Burgundów
Gundobada w końcu V wieku n.e., zawierający fragmenty konstytucji oraz
wyjątki z Sentencji Paulusa i Instytucji Gaiusa.

§ 13. Źródła prawa justyniańskiego


Źródła: Digesta justyniańskie. Księga pierwsza, tłum. B. Szolc-Nartowski, Warszawa 2008;
Instytucje Justyniana. Z języka łacińskiego przełożył i przedmową opatrzył C. Kun­derewicz,
Warszawa 1986; Digesta Iustiniani – Digesta Justyniańskie. Tekst i przekład. Pod red. T. Pal­
mirskiego, I: ks. 1–4; II: ks. 5–11; A. Tarwacka, Księga pierwsza Digestów. Tekst – tłumaczenia
– komentarz: tytuł 1 – ZP 3.2, 2003, s. 357–370; tytuł 2 – ZP 3.1, 2003, s. 197–242; tytuł 3 –
ZP 4.2, 2004, s. 255–271; tytuł 4 – ZP 5.1, 2005, s. 275–278; tytuł 5 – ZP 8.2, 2008, s. 317–334;
tytuł 6 – ZP 9.1, 2009, s. 321–334; tytuł 8 – ZP 9.2, 2009, s. 365–375; tytuł 7 – ZP 10.1, 2010,
s. 275–306; tytuł 9 – ZP 10.2, 2010, s. 305–316; tytuł 10 – ZP 11.1, 2011, s. 421–424; tytuł 11
– ZP 11.2, 2011, s. 425–430; tytuł 13 – ZP 11.3, 2011, s. 427–432; tytuł 14 – 11.4, 2011, s. 419–424;
tytuł 15 – ZP 12.2, 2012, s. 199–206.

Literatura: W. Kuryłowicz, Historia, s. 62–79; tenże, Nowe problemy prawa justyniań-


skiego, Folia Societatis Scientiarum Lublinensis 25/1983, Hum. 2, s. 67–71; tenże, Prawo
rzymskie, s. 83–94; tenże, Justynian i prawie 40 jurystów, [w:] Państwo, Prawo, Społeczeń-
stwo w dziejach Europy Środkowej, Katowice–Kraków 2009, s. 377–387; W. Litewski, Histo-
ria, s. 145–157; W. Wołodkiewicz, Sprawa pana Hulot. Na marginesie tłumaczeń tekstów pra-
wa rzymskiego, Palestra 59, 2014, Nr 5–6, s. 237–244.

79 Po objęciu rządów w 527 roku n.e. Justynian I pragnął odbudować daw-


ną świetność państwa rzymskiego poprzez zjednoczenie cesarstwa zachodniego
i wschodniego oraz uporządkowanie prawa.
Nb. 78–79

AGutQgA=
AG
§ 13. Źródła prawa justyniańskiego 67

Już w roku 528 n.e. powołał on komisję, która zebrała konstytucje cesarskie
w zbiorze określanym później jako codex vetus. Jednak po opracowaniu na-
stępnych części kodyfikacji okazało się, że zachodzą między nimi sprzeczności,
co spowodowało konieczność opracowania nowego kodeksu. Tekst co­dex vetus
nie dochował się do naszych czasów.
W roku 530 n.e. Justynian powołał nową komisję złożoną z praktyków
i profesorów, na czele której stanął Trybonian, pełniący funkcję ministra spra-
wiedliwości (quaestor sacri palatii). Komisja ta miała uporządkować stare
ius. Mimo że prace jej były zaplanowane na 10 lat, kodyfikatorzy (zwani też
kompilatorami, czyli zbierającymi i porządkującymi prawo) wywiązali się ze
swego zadania bardzo szybko. Już w roku 533 n.e. przedstawiono cesarzowi
dzieło zwane Digestami lub Pandektami. Inne komisje, również pod przewod­
ni­ctwem Tryboniana, przygotowały Instytucje (533 rok n.e.) oraz nową wer­sję
Kodeksu, tzw. Codex repetitae praelectionis (534 rok n.e.). Każdą z tych czę-
ści kodyfikacji ogłosił Justynian, wydając wprowadzającą konstytucję.
Najtrudniejszym zadaniem było ułożenie dzieła, które sam Justynian posta- 80
nowił nazwać Digesta vel Pandectae (Const. Deo auctore 12), będącego wy-
borem pism prawników. Opracowanie ogromnego materiału, jaki stanowiły
prace jurystów (ponad 2000 ksiąg; więcej niż 3 miliony wierszy), wyma­gało
nie tylko długiego czasu, ale i odpowiedniej organizacji. Dlatego też istnieją
różne hipotezy starające się wyjaśnić, w jaki sposób komisja wywiązała się ze
swego zadania zaledwie w ciągu 3 lat. Powszechnie przyjęta hipoteza, sfor-
mułowana przez niemieckiego uczonego F. Bluhmego głosi, iż cały materiał
podzielono na masy: tzw. masę sabiniańską, którą stanowiły libri ad Sabinum
(por. Nb. 68), czyli komentarze do prawa cywilnego; masę edyktalną, zawiera-
jącą komentarze do edyktów, oraz masę papiniańską, którą stanowiły dzieła Pa-
piniana i prace związane z jego twórczością. Pozostałe księgi tworzyły dodatek,
czyli appendix. Poszczególnymi masami zajęły się pod­ko­misje, co pozwoliło
usprawnić pracę. Inna hipoteza głosi, iż już wcześniej istniał jakiś zbiór starego
ius, na którym oparli się kompilatorzy (tzw. pre­digesta).
Wybrany materiał pochodzący z prac 38 prawników (3 z okresu przedkla­
sycznego – Aelius Gallus, Q. Mucius Scaevola pontifex, Alfenus Varus – 33
z okresu klasycznego i 2 okresu poklasycznego – Hermogenianus i Arcadius
Charisius) komisja podzieliła na 50 ksiąg; te zaś (z wyjątkiem ksiąg 30–32)
tematycznie na tytuły. W tytule umieszczono fragmenty dzieł jurystów. Przy
każdym fragmencie zaznaczono w inskrypcji, od jakiego jurysty i z jakiego
dzieła on pochodzi. Dłuższe fragmenty podzielono w średniowieczu na para-
grafy, pierwsze zdanie fragmentu oznaczono literami pr. = principium, czyli
­początek.
Nb. 80

AGutQgA=
AG
68 Rozdział III. Źródła prawa

Obecnie, cytując Digesta, należy po literze D. podać cyfrę oznaczają-


cą nu­mer księgi, następnie tytułu oraz fragmentu i paragrafu (lub skrót pr.),
np. D. 12, 1, 3; D. 13, 6, 17 pr.
Prawie całe Digesta zawierają materiał dotyczący prawa prywatnego, jedy-
nie księgi 47 i 48 (libri terribiles) poświęcone są prawu karnemu.
Digesta zostały wprowadzone konstytucją (z 16 XII 533 roku n.e.), zwaną
od pierwszych słów Tanta/Dedoken, i stały się obowiązującym prawem (od
30 XII 533 roku n.e.).
Justynian pragnął stworzyć dzieło będące pewnym, nie podlegającym dys-
kusji źródłem prawa, dlatego też zabronił pisania komentarzy i porównywania
go ze źródłami, z których zostało ułożone (prawdopodobnie w tym celu kazał
spalić starą literaturę), oraz dokonywania skrótów (Const. Deo auctore 12–13).
Wszelkie zakazane prace miały być zniszczone, a ich autorzy ukarani karami
przewidzianymi dla fałszerzy (Const. Tanta 21–22). W praktyce jednak zakazu
tego nie przestrzegano nawet za życia Justyniana.
Do naszych czasów dochowało się kilka rękopisów Digestów, najstarszy
z nich, z VI wieku, znajduje się obecnie we Florencji (tzw. Florentina).
81 Następna część kodyfikacji – Instytucje (Institutiones) – są podręcznikiem
do nauki prawa wzorowanym głównie na Instytucjach Gaiusa. Pod­ręcznik ten,
opracowany przez Tryboniana i profesorów prawa (Theophilusa z Konstanty-
nopola i Dorotheusa z Berytu), został wprowadzony konstytucją Imperatoriam
maiestatem 21 XI 533 roku n.e. i stał się (od 30 XII 533 roku ­n.­e.) również obo-
wiązującym prawem (czym różni się od dzisiejszych podręcz­ników). W odróż-
nieniu od Instytucji Gaiusa w Instytucjach justyniańskich księgi zostały przez
kompilatorów podzielone tematycznie na tytuły, a tytuły (w średniowieczu) na
paragrafy. Cytując obecnie Instytucje justyniańskie, po literze I. podaje się nu-
mer księgi, tytułu i paragrafu (lub skrót pr.), np. I. 3, 16, 2 lub I. 3, 24 pr.
82 Ogłoszony konstytucją Cordi 16 XI 534 roku Codex (zwany też Codex re­
petitae praelectionis) zawiera konstytucje od cesarza Hadriana po konstytucje
samego Justyniana. Codex ten składa się z 12 ksiąg podzielonych tematycznie
na tytuły, które zawierają konstytucje ułożone w porządku chronologicznym.
Dotyczą one prawa prywatnego, karnego, administracyjnego, finansowego
i kościelnego. Każda konstytucja poprzedzona jest inskrypcją zawierającą imię
cesarza – autora konstytucji oraz wzmiankę o adresacie. Po treści konstytucji
znajduje się subskrypcja informująca o miejscu i dacie wydania konstytucji.
Cytując Codex po literze C. podaje się numer księgi, tytułu, konstytucji i para-
grafu (lub skrót pr.), np. C. 3, 34, 14, 2 lub C. 5, 9, 1 pr.
83 Cesarz upoważnił komisje układające Digesta i Kodeks do wprowadze-
nia niezbędnych zmian tekstów w celu dostosowania zebranego materiału do
Nb. 81–83

AGutQgA=
AG
§ 13. Źródła prawa justyniańskiego 69

aktual­nego stanu prawnego. Korzystając z tego uprawnienia, komisje nie tyl-


ko wy­kreślały pewne słowa czy całe rozważania jurystów (np. dotyczące włas-
ności kwirytarnej), czasami zastępowały je innymi – współczesnymi odpo-
wiednikami danej instytucji (np. słowo mancipatio słowem traditio), ale też
w poważniejszy sposób ingerowały w treść fragmentu danego jurysty czy starej
konstytucji, zmieniając całkowicie pierwotny sens (np. przez wykreślenie lub
do­danie słowa „nie”). Zmiany dokonane przez kompilatorów nazywane są in­
terpolacjami (interpolationes) lub emblemata Triboniani.
Po zakończeniu kodyfikacji Justynian wydawał nadal nowe konstytucje, 84
które zawierały niekiedy bardzo ważne postanowienia zmieniające dotychcza-
sowy porządek prawny (np. wprowadziły nowy porządek dziedziczenia bezte-
stamentowego – por. Nb. 251). Nazywano je Nowelami (Novellae). Są one uzu-
pełnieniem kodyfikacji justyniańskiej.
Urzędowego zbioru wydanych przez siebie Nowel Justynian nie sporządził. 85
Pojawiły się natomiast zbiory prywatne, a mianowicie: Epitome Iuliani sporzą-
dzona ok. 556 roku przez profesora prawa w Konstantynopolu oraz Authenti­
cum i tzw. Edicta Iustiniani.
Ustawodawstwo Justyniana obowiązywało we Wschodnim Cesarstwie aż
do jego upadku (1453 rok n.e.). Na Zachodzie, gdzie po upadku Cesarstwa
(476 rok n.e.) posługiwano się leges Romanae barbarorum (por. Nb. 78), ko-
dyfikacja justyniańska została wprowadzona na terenie części Italii w roku
534 ­n.­e. Ustawodawstwo Justyniana rychło jednak popadło w zapomnienie, aż
do XI wieku, kiedy to „odkryli” je glosatorowie (por. Nb. 422). Dziełem glo-
satorów było ułożenie zbioru składającego się z 4 części: Kodeksu, Di­gestów,
Instytucji i Nowel, do których dołączono Libri Feudorum oraz ustawy cesarzy
niemieckich Fryderyka I i Fryderyka II. W wiekach średnich cały ten zbiór za-
częto – dla odróżnienia go od zbioru prawa kanonicznego Corpus Iuris Cano­
nici – nazywać Corpus Iuris Civilis. W druku nazwa ta została po raz pierwszy
użyta przez Dionizego Gothofredusa w genewskim wydaniu z roku 1583.
Najlepsze i najbardziej rozpowszechnione wydanie Corpus Iuris Civilis zo-
stało sporządzone w Berlinie w latach 1872–1895 i było wielokrotnie wzna-
wiane. Tom I zawiera Institutiones w opracowaniu Paula Krügera oraz Di­gesta
w opracowaniu Theodora Mommsena i P. Krügera, tom II – Codex w opra­
cowaniu P. Krügera, tom III – Novellae w opracowaniu Rudolpha Schoella
i Wilhelma Krolla.

Nb. 84–85

AGutQgA=
AG
Część I. Prawo dotyczące osób

Rozdział IV. Osoby

§ 14. Prawo dotyczące osób w systematyce Instytucji


Gaiusa
Literatura: W. Wołodkiewicz, Rzymskie korzenie, s. 62–65.

Podział Instytucji Gaiusa opiera się na wyodrębnieniu trzech podstawowych 86


grup zagadnień, w zależności od tego, czy dotyczą one osób (personae), rzeczy
(res), czy też skarg-powództw (actiones). G. 1, 8: Omne autem ius quo utimur,
vel ad personas pertinet vel ad res vel ad actiones. Et prius videamus de perso­
nis. Zgodnie z tym podziałem na początku swego wykładu Gaius zajął się pra-
wem dotyczącym osób.
Pod pojęciem persona Rzymianie rozumieli każdą osobę. Prawnicy rzymscy
starali się określić, jakie uprawnienia i obowiązki ma dana osoba w za­leżności
od jej sytuacji w społeczeństwie, państwie i rodzinie. Dlatego też w księdze
pierwszej zajął się Gaius omówieniem zagadnień, które we współ­czesnych sy-
stematykach stanowią prawo osobowe (są umieszczane w odrębnym tytule lub
w części ogólnej kodeksu, jak np. w polskim Kodeksie cywilnym) i rodzinne
(stanowiące odrębny tytuł czy też są uregulowane w odrębnym kodeksie, jak
np. w polskim Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym).

§ 15. Osoby fizyczne


Źródło: A. Tarwacka, O pozycji prawnej ludzi – 5 tytuł 1 księgi Digestów. Tekst – tłu-
maczenie – komentarz, ZP 8/2008, z. 2, s. 317–334; taż, O osobach „sui iuris” i „alieni iuris”
– 6 tytuł 1 księgi Digestów. Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP 9/2009, z. 1, s. 321–334.

Litesatura: K. Amielańczyk, Reskrypt cesarza Hadriana o zakazie sprzedaży niewolnic


stręczycielom i niewolników właścicielom szkół gladiatorskich, [w:] Contra leges et bonos

Nb. 86

AGutQgA=
AG
72 Rozdział IV. Osoby
mores, s. 7–23; tenże, Fictio legis Corneliae. Kilka uwag na temat powstania i treści rzymskiej
fikcji prawnej, [w:] Consul, s. 13–26; I. Bieżuńska-Małowist, M. Małowist, Niewolnictwo,
Warszawa 1987; E. Ejankowska, Odrębność sytuacji majątkowej filiae familias w świetle ius
civile okresu późnej republiki i pryncypatu, Studia Prawno-Ekonomiczne 88, 2013, s. 35–48;
P. Gumiela, Didomi polejteian romaion. Treść i zakres nadania obywatelstwa w constitutio
Antoniniana, ZP 10.1, 2010, s. 129–147; K. Jerz, Prawne i obyczajowe aspekty usytuowa-
nia kobiet w społeczeństwie rzymskim, [w:] Quid leges sine moribus?, Księga Kuryłowicza,
s. 197–207; A. Jurewicz, Mobilność ludności a nabycie obywatelstwa w państwie rzymskim
– wybrane problemy, [w:] Swobodny przepływ osób w perspektywie ­europejskiego procesu
integracji, Bari–Olsztyn 2006, s. 290–298; taż, „Swoboda religijna” niewolników w Rzymie.
Przegląd zagadnień i opinii, [w:] Cuius regio, eius religio?, II, Lublin 2008, s. 7–29; A. R. Ju­
rewicz, K. T. Tadajczyk, Edictum Claudii de civitate Volubilitanorum, ZP 13.2, 2013, s. 45–58;
R. Kamienik, Libertus ingratus, Acta UWr. 497 Antiquitas 9/1983, s. 63–81; A. Krawczuk,
Virtutis ergo – Nadanie obywatelstwa rzymskiego przez wodzów republiki, Kraków 1965;
J. Krzynówek, Granice praepositio przy actio exercitoria, PK 37/1994, Nr 3–4, s. 175–189;
tenże, Prawne konsekwencje ustanowienia (praepositio) w rzymskich źródłach prawniczych,
Studia Iuridica 34/1997, s. 73–106; tenże, Geneza actio institoria i exercitoria, [w:] Profeso-
rowi Janowi Kodrębskiemu in memoriam, Łódź 2000, s. 169–196; tenże, Odpowiedzialność
przedsiębiorcy (exercitor) w prawie rzymskim. Actio exercitoria, actio institoria, Warszawa
2000; P. Kubiak, Ograniczenie ius vitae ac necis właścicieli niewolników, a kary wykony-
wane na arenie, [w:] Ochrona bezpieczeństwa i porządku publicznego w prawie rzymskim,
Lublin 2010, s. 151–160; M. Kuryłowicz, Prawo osobowe, [w:] Czterdzieści lat kodeksu cy-
wilnego, Kraków 2006, s. 339–350; F. Longchamps de Bérier, Nietykalność posła w Rzymie
okresu pryncypatu, PK 37/1994, s. 165–174; tenże, Podmiot prawa: między Rzymem a Je-
rozolimą, [w:] Consul, s. 115–130; B. Łapicki, Poglądy prawne niewolników i proletariuszy
rzymskich, Łódź 1955; P. Niczyporuk, Prywatnoprawna ochrona dziecka poczętego w prawie
rzymskim, Białystok 2009; tenże, Rzymskie regulacje prawne związane z ochroną dziecka
poczętego, Miscellanea Historico-Iuridica 8, 2009, s. 27–40; tenże, Stwierdzenie ciąży (in­
spectio ventris) jako środek ochrony interesów dziecka poczętego w prawie rzymskim, Mi-
scellanea Historico-Iuridica 9, 2010, s. 29–40; tenże, Określenia stosowane w źródłach prawa
rzymskiego wobec dziecka poczętego, a jeszcze nieurodzonego, [w:] O prawie i jego dzie-
jach księgi dwie. Studia ofiarowane Lityńskiemu, I, s. 81–91; tenże, Rozważania Wolfganga
Waldsteina o dziecku poczętym, [w:] Interes prywatny, s. 217–229; P. Niczyporuk, A.Talecka-
Niczyporuk, Prawne aspekty czasu trwania ciąży w starożytnym Rzymie, [w:] Kobieta –
Etyka – Ekonomia, Białystok 2009, s. 107–125; W. Osuchowski, Constitutio Antoniniana,
RTK 10/1963, z. 4, s. 65–82; P. Sadowski, Edukacja niewolników w starożytnym Rzymie,
[w:] Egalitaryzm i elitaryzm. Tradycja i przyszłość Europy, Opole 2012, s. 37–53; J. Sondel,
Ius postliminii jako podstawa uznania ciągłości I i II oraz II i III Rzeczypospolitej, [w:] Na
szlakach Niepodległej. Polska myśl polityczna i prawna w latach 1918–1939, Wrocław 2009,
s. 21–30; tenże, Egalitaryzm i elitaryzm – kilka refleksji ze stanowiska romanisty, [w:] Egali-
taryzm i elitaryzm. Tradycja i przyszłość Europy, Opole 2012, s. 13–23; M. Staszków, Uwagi
o sytuacji prawnej jeńców wojennych w źródłach rzymskich i doktrynie prawnej średniowie-
cza, Acta UWr. 125, Prawo 32/1970, s. 157–162; A. Świętoń, Nabycie obywatelstwa w drodze
służby wojskowej w starożytnym Rzymie. Rozważania na tle podobnych współczesnych roz-
wiązań, [w:] Swobodny przepływ osób w perspektywie europejskiego procesu integracji, Ba-
ri–Olsztyn 2006, s. 464–470; tenże, Dowódcy wojskowi jako patroni humiliores w późnym
cesarstwie rzymskim (na przykładzie mowy 47 Libaniusza i listów Abinneusza), [w:] Grecja,
Kartagina, Rzym, 2009, s. 172–195; tenże, Status prawny rzemieślników pracujących w ce-
sarskich manufakturach w późnym Cesarstwie Rzymskim (przełom IV i V wieku n.e.). Prze-

Nb. 86

AGutQgA=
AG
§ 15. Osoby fizyczne 73
gląd konstytucji zachowanych w C.Th. 10.20 i 10.22, SP 12, 2010, s. 231–241; A. Tarwacka,
Qui dominus voluntate census sit. Wymogi, przebieg i skutki manumissio censu, CPH 62,
2010, z. 2, s. 249–262; taż, Incensus, czyli co groziło Rzymianom uchylającym się od płace-
nia podatków i służby w armii, Kwartalnik Prawa Publicznego 10, 2010, Nr 3, s. 173–185;
taż, Św. Paweł a przywileje obywateli rzymskich, [w:] Apud Patres, s. 219–229; J. Urbanik,
„Auctorati” i „auctoratio” w prawie rzymskim, CPH 47/1995, z. 1–2, s. 155–170; A. Wiliński,
Sprzedaż niewolnika z zastrzeżeniem niewyzwalania, Annales UMCS Sec.G. Ius 19/1972,
s. 29–52; tenże, Studia nad alienacją niewolników w rzymskim prawie prywatnym: Sprze-
daż niewolnika z zastrzeżeniem miejsca pobytu, CPH 24/1972, z. 1, s. 1–34; tenże, Ustawy
Kon­stantyna Cod. Th. 9, 12, De emendatione servorum na tle historycznego rozwoju „iu-
ris vitae ac necis” pana niewolnika, RTK 10/1963, z. 4, s. 177–195; M. Wojciechowska, Na­
dawanie obywatelstwa rzymskiego mieszkańcom Afryki. Przykład Lepcis Magna, [w:] Świat
antyczny, Warszawa 1988, s. 141–169; W. Wołodkiewicz, Favor libertatis przy wyzwoleniu
fidei­komisarnym (na marginesie tekstu Marcjana – D. 40,5,53), [w:] Consul, s. 247–253;
M. Zabłocka, Polityka dynastii julijsko-klaudyjskiej wobec wyzwoleń i wyzwoleńców, PK
27/1984, Nr 1–2, s. 223–239; taż, Nadawanie obywatelstwa rzymskiego, PK 36/1993, Nr 1–2,
s. 215–222; taż, Osoba ludzka a ius trium liberorum, PK 40,1997, Nr 1–2, s. 249–254; J. Za­
błocki, „Postumus” w Noctes Atticae Aulusa Gelliusa, PK 40/1997, Nr 1–2, s. 255–262;
A. Zaborowska, Powstanie peculium (permissus domini, constituere peculium, concessio pe­
culium) w rzymskim prawie klasycznym, Studia Iuridica Toruniensia 7, 2010, s. 148–161; taż,
Statek jako peculium w rzymskim prawie klasycznym, Studia Iuridica Toruniensia 8, 2011,
s. 208–220; I. Żeber, „Peculium” w terminologii wcześniejszego prawa rzymskiego, Acta
UWr. 138 Prawo 34/1971, s. 117–126; tenże, Uwagi o terminologii peculium profecticium,
Acta UWr. 234 Przegląd Prawa i Ad­ministracji 5/1974, s. 237–242; tenże, „Pusilla pecunia”,
Acta UWr. 245 Prawo 45/1975, s. 215–218; tenże, O problemie klasyfikacji „manumissio in
ecclesia”, [w:] Prawo wyznaniowe. Przeszłość i teraźniejszość, Wrocław 2008, s. 97–134;
M. Żołnierczuk, Wykupienie się z niewoli w rzymskim prawie klasycznym, Annales UMCS,
Sec. G. Ius 23/1976, s. 87–121.

I. Wolni – niewolnicy
1. Uwagi wstępne
W państwie rzymskim, podobnie jak w innych państwach starożytnych, po- 87
łożenie prawne osoby zależało od tego, czy była ona wolna, czy nie. Dlatego
też i u Gaiusa podział ten legł u podstaw rozważań o prawie dotyczącym osób
(G. 1, 9: Et quidem summa divisio de iure personarum haec est, quod omnes
homines aut liberi sunt aut servi). Po stwierdzeniu, że wszyscy ludzie dzielą
się na wolnych i niewolników, Gaius nie kontynuuje rozważań na temat tych
ostatnich. Jest to zrozumiałe z punktu widzenia Rzymian, gdyż niewolnicy by-
li traktowani jak rzeczy-osoby. Jednakże sytuację prawną niewol­ni­ków moż-
na odtworzyć na podstawie licznych fragmentów rozproszonych w poszczegól-
nych księgach Instytucji Gaiusa, a także Instytucji justyniańskich, w Digestach
i Kodeksie.
Nb. 87

AGutQgA=
AG
74 Rozdział IV. Osoby

Niewolnicy podlegali władzy swych właścicieli. Władza ta była tworem ius


gentium (G. 1, 52: In potestate itaque sunt servi dominorum. Quae quidem po­
testas iuris gentium est), bowiem w świetle prawa naturalnego wszyscy ludzie
byli równi (D. 50, 17, 32: ...quia, quod ad ius naturale attinet, omnes homines
aequales sunt).

2. Powstanie niewoli
88 Niewolnikiem (servus) można było stać się albo na skutek urodzenia w nie-
woli, albo popadnięcia w niewolę. Pierwotnie niewolnicy rekrutowali się głów-
nie z jeńców wojennych, stąd też wywodzi się nazwa niewolników (servi) jako
tych, którzy nie zostali zabici, ale zachowani przy życiu (servare) i rozdzieleni
bądź sprzedani przez zwycięskich dowódców. Z biegiem czasu najważniejszym
źródłem „dopływu” nowych niewolników stało się urodzenie dziecka przez
matkę niewolnicę, gdyż jej potomstwo było z mocy prawa nie­wolnikami. Od
II–III wieku n.e. wystarczyło jednak, że niewolnica choć przez moment w cza-
sie ciąży była osobą wolną, by na skutek tendencji popierania wolności (favor
libertatis) dziecko zrodzone z tej ciąży uważano za wolne. W czasach archaicz-
nych niewolnikiem stawał się również niewypłacalny dłużnik na skutek sprze-
dania go poza teren państwa rzymskiego (trans Tiberim), oraz osoba pojmana
przez korsarzy, a później osoba skazana na dożywotnią pracę w kopalni (servi
poenae).

3. Sytuacja prawna niewolników


89 Choć sytuacja społeczno-ekonomiczna niewolników była różna w zależ-
ności od okresu (lepsza pozycja niewolników w archaicznej, patriarchalnej
rodzinie do III wieku p.n.e.) i miejsca (zróżnicowana sytuacja niewolników
w mieście i na wsi, czy niewolników publicznych – servi publici), to pod wzglę-
dem prawnym położenie wszystkich niewolników było takie samo (I. 1, 3, 4:
...in servorum condicione nulla differentia est).
W prawie prywatnym niewolnik (servus) nie miał żadnych uprawnień
(D. 4, 5, 3, 1: ...servile caput nullum ius habet...), był zrównany z rzeczą. Stano-
wił przedmiot własności oraz innych praw rzeczowych. Traktowany jak rzecz
nie mógł w świetle prawa mieć własnego majątku. Jednakże w praktyce
właściciele niewolników co najmniej już od III–II wieku p.n.e. powierzali nie-
wolnikom pewien majątek do swobodnego zarządzania, który zwano peculium
(nazwa pochodzi od słowa pecus – bydło). Peculium takie było jednak nadal
własnością właściciela niewolnika i mogło być w każdej chwili, bez podania
przyczyny, zabrane niewolnikowi. W celu zachęcenia niewolnika do gospo-
darnego zarządu i powiększania powierzonego mu majątku, właściciel często
Nb. 88–89

AGutQgA=
AG
§ 15. Osoby fizyczne 75

obiecywał niewolnikowi wyzwolenie, o ile powiększy on peculium o określo-


ną kwotę.
Niewolnik w świetle prawa prywatnego był rzeczą, ale rzeczą szczególną, 90
zwaną czasami instrumentum vocale – narzędziem mówiącym, był też czło-
wiekiem (homo), nieraz bardzo inteligentnym, którym niejednokrotnie posłu-
giwali się właściciele przy prowadzeniu swych interesów, dokonywaniu róż-
nych transakcji handlowych. Jednakże prawo bardzo rygorystycznie oceniało
skutki czynności niewolników, interpretując je zawsze na korzyść właściciela
nie­wolnika, którego sytuacja majątkowa w wyniku tych czynności mogła się
po­lepszyć, nigdy zaś pogorszyć (D. 50, 17, 133: Melior condicio nostra per
ser­vos fieri potest, deterior fieri non potest). I tak, jeśli niewolnik nabył coś,
to nabyta rzecz przechodziła z mocy prawa do majątku właściciela niewolnika
(G. 1, 52; G. 2, 87); natomiast jeśli niewolnik zawarł umowę, w wyniku któ-
rej stał się dłużnikiem, co miało obciążyć, zmniejszyć majątek właściciela, to
w świetle ius civile właściciel nie odpowiadał za długi kontraktowe nie­wol­
nika. Sam niewolnik zaciągał tylko zobowiązanie naturalne (por. Nb. 270).
Zdarzały się jednak czynności, dzięki którym jednocześnie nabywało się coś
i stawało się dłużnikiem, np. kupując jakiś przedmiot nabywano go, czyli po-
większano majątek, ale jednocześnie stawano się dłużnikiem, ponieważ na­
leżało za ten przedmiot zapłacić umówioną cenę. W powyższym przypadku
niewolnik nabywał kupioną rzecz do majątku swego właściciela, a jednocześ­
nie jego pan nie odpowiadał za zaciągnięte zobowiązanie (zapłatę ceny). Takie
rygorystyczne uregulowanie, w świetle ius civile, skutków działań niewolni-
ków powodowało, że nie chciano zawierać z nimi umów, by nie narażać się na
oczywiste straty. Pociągało to za sobą taki skutek, iż właściciel nie mógł posłu-
giwać się niewolnikami przy prowadzeniu swoich interesów.
Dlatego też z pomocą pospieszył pretor, który postanowił w swym edykcie, 91
iż w ściśle określonych przypadkach udzieli przeciwko pater familias zmo­
dyfikowanych skarg kontraktowych opartych na zobowiązaniu zaciągniętym
przez jego podwładnego – zarówno niewolnika, jak i osoby alieni iuris. For-
mułkę procesową opierano na danym kontrakcie, wprowadzając do niej ele-
menty nakazujące sędziemu zasądzenie w określonych granicach (jeśli zatem
niewolnik wyposażony w peculium kupił coś na kredyt, przeciwko jego właś-
cicielowi udzielano actio venditi de peculio). Skargi te przyjęło się nazywać
w następujący sposób:
a) actio de peculio – w przypadku wydzielenia niewolnikowi majątku do sa-
modzielnego zarządzania (peculium) właściciel odpowiadał za zobowiąza-
nia zaciągnięte przez tego niewolnika do wysokości peculium. Mógł jednak
Nb. 90–91

AGutQgA=
AG
76 Rozdział IV. Osoby

najpierw potrącić swe własne „wierzytelności” (tzw. prawo dedukcji –


G. 4, 73), a dopiero potem spłacać wierzycieli według kolejności zgłoszeń;
b) actio tributoria – w przypadku ustanowienia peculium przeznaczonego na
cele handlowe, jeśli niewolnik zaciągnął zobowiązania przekraczające war-
tość peculium, właściciel powinien podzielić (tribuere) to peculium między
wierzycieli proporcjonalnie do wartości ich wierzytelności (bez moż­liwości
pokrycia własnych „wierzytelności” w drodze dedukcji, jak w przy­padku
actio de peculio). Jeśli dokonał niewłaściwego podziału, mógł być pozwany
za pomocą powyższego powództwa (G. 4,72);
c) actio quod iussu – w przypadku, gdy właściciel polecił w dowolnej formie
(iussum) osobie trzeciej zawrzeć z niewolnikiem czynność prawną, odpo-
wiadał do pełnej wysokości zaciągniętego zobowiązania (G. 4, 70);
d) actio de in rem verso – jeśli w wyniku zawartej przez niewolnika czynności
powiększył się majątek właściciela, odpowiadał on do wysokości przyspo-
rzenia (np. z zaciągniętej pożyczki niewolnik spłacił dług właściciela lub
kupił niezbędną żywność – G. 4, 72a);
e) actio exercitoria – za zobowiązania zaciągnięte przez niewolnika usta­
nowionego kapitanem statku (magister navis) odpowiadał właściciel (exer­
citor) w pełnej wysokości, o ile zaciągnięte zobowiązanie mieściło się
w granicach ustanowienia (praepositio), czyli było związane z powierzoną
niewolnikowi działalnością (G. 4, 71);
f) actio institoria – również w przypadku ustanowienia niewolnika kierowni-
kiem przedsiębiorstwa handlowego (institor), o ile zaciągnięte przez niego
zobowiązanie było związane z prowadzeniem tego przedsiębiorstwa (mieś-
ciło się w granicach ustanowienia – praepositio), właściciel odpowiadał
w pełnej wysokości (G. 4, 71).
Takie same zasady odpowiedzialności miały miejsce wobec pater familias
przy zobowiązaniach kontraktowych zaciągniętych przez osoby alieni iuris
(por. Nb. 140).
Zmiany wprowadzone przez pretora nie zniosły obowiązującej nadal zasady
ius civile, zgodnie z którą umowy zawarte przez niewolnika mogły jedynie po-
lepszyć sytuację jego właściciela, nigdy zaś pogorszyć.
Wyliczony powyżej zespół skarg nazwano w średniowieczu actiones adiec-
ticiae qualitatis.
92 Inaczej niż w przypadku zaciągnięcia zobowiązań kontraktowych wyglądała
odpowiedzialność właścicieli za delikty (delicta – przestępstwa prawa cywilne-
go – por. Nb. 309) popełnione przez niewolników. Gdy niewolnik dokonał kra-
dzieży, wyrządził szkodę majątkową, dokonał zniewagi, osoba po­szkodowana
mogła zawsze wystąpić ze skargą z właściwego deliktu przeciw właścicielowi
Nb. 92

AGutQgA=
AG
§ 15. Osoby fizyczne 77

niewolnika. W wyniku tej skargi poszkodowany mógł otrzymać wyrok zasą-


dzający właściciela niewolnika. Od tej odpowiedzialności właściciel niewol-
nika mógł się jednak uwolnić przez wydanie poszkodowanemu sprawcy czynu
w drodze mancypacji (noxae datio). Odpowiedzialność za delikty niewolników,
podobnie jak i za delikty osób będących pod władzą pater familias, nazywano
odpowiedzialnością noksalną. Zatem jeśli niewolnik popełnił kradzież prze-
ciwko jego właścicielowi wytaczano actio furti noxalis, czyli skargę z tytułu
kradzieży z możliwością alternatywnego zapłacenia oszacowanego przedmiotu
sporu albo wydania sprawcy szkody (szkoda – noxa – por. też Nb. 275).
Odpowiedzialność noksalna podążała za sprawcą czynu (G. 4, 77: Omnes
autem noxales actiones caput sequuntur). Oznaczało to, iż za delikt popełniony
przez niewolnika (czy osobę alieni iuris) odpowiadał ten, kto był właścicielem
(dzierżycielem władzy) w czasie litis contestatio, a nie ten, kto miał niewolnika
w chwili popełnienia deliktu. Prawdopodobnie w prawie archaicznym poszko-
dowany dochodził wydania sprawcy deliktu, by na nim dokonać przewidzia-
nej prawem kary (np. talionu), a właściciel mógł jedynie zaoferować zapłace-
nie określonej kwoty zamiast wydania sprawcy czynu (noxae datio). W prawie
późniejszym poszkodowany domagał się kary pieniężnej, od której zapłacenia
właściciel mógł się uwolnić dokonując noxae datio. Pozostała jednak zasada,
iż odpowiedzialność związana jest ze sprawcą deliktu i „podąża” za nim. Nie-
wolnik wyzwolony odpowiadał sam. W przypadku sprzedaży niewolnika na-
leżało nabywcę powiadomić o możliwej odpowiedzialności nok­salnej, a jeśli
sprzedawca tego nie uczynił, odpowiadał wobec nabywcy za wadę „towaru”
(por. Nb. 294).
Za przestępstwa prawa publicznego (crimina publica) niewolnik odpowia-
dał samodzielnie.
W świetle prawa rzymskiego niewolnik nie mógł mieć rodziny, a faktyczne 93
związki „małżeńskie” między niewolnikami, zwane contubernium, nie rodzi-
ły żadnych skutków prawnych. Dzieci zrodzone z takich związków były nie-
wolnikami należącymi do właściciela matki; nie były z nikim spokrew­nione:
ani ze swym naturalnym ojcem, ani matką, ani między sobą. Dopiero w prawie
klasycznym przyjął się pogląd, że faktyczne pokrewieństwo wynikające z tego
związku należy brać pod uwagę przy ocenie możności zawarcia małżeństwa po
wyzwoleniu. Prawo justyniańskie przyjęło także to pokrewieństwo za podstawę
dziedziczenia.
Właściciel miał w stosunku do niewolnika, teoretycznie aż do czasów Ju­ 94
styniana, prawo życia i śmierci (ius vitae ac necis), a więc mógł zrobić z nim
wszystko co chciał, łącznie z pozbawieniem go życia. Jednakże konstytu-
cje cesarskie starały się ingerować w tę nieograniczoną władzę poprzez usta­
Nb. 93–94

AGutQgA=
AG
78 Rozdział IV. Osoby

na­wianie pewnych zakazów (np. zakazu oddawania niewolnika, bez uzasad­


nio­nej przyczyny, do walki z dzikimi zwierzętami, prostytuowania niewolnic),
a nawet w przypadku nadmiernej, niemożliwej do zniesienia surowości, obo-
wiązku odsprzedania niewolnika (G. 1, 53).

4. Formalne i nieformalne sposoby wyzwolenia niewolnika


95 Właściciel mógł też, w ramach swych uprawnień, wyzwolić niewolnika. O ile
jednak pod względem prawnym sytuacja wszystkich niewolników była taka sa-
ma, to sytuacja osób wolnych była zróżnicowana. Zależała bowiem od tego, czy
ktoś był wolnourodzony (ingenuus), czy też był wyzwoleńcem (libertinus).
Wolnourodzonymi byli ci, którzy urodzili się wolni (liberi); wyzwoleńca­
mi zaś stawali się niewolnicy otrzymujący wolność (G. 1, 11: Ingenui sunt qui
liberi nati sunt; libertini, qui ex iusta servitute manumissi sunt). Sytuacja praw-
na wyzwoleńców nie zawsze była jednakowa: od czasów Augusta zależa­ła od
tego, czy po wyzwoleniu stawali się oni obywatelami rzymskimi (cives Roma­
ni), czy Latynami (Latini), czy tzw. peregrini dediticii (G. 1, 12: Rursus liberti­
norum tria sunt genera; nam aut cives Roman i aut Latini aut dediticiorum nu­
mero sunt).
Na skutek wyzwolenia niewolnik mógł stać się od razu obywatelem rzym-
skim, jeśli został wyzwolony przez obywatela rzymskiego za pomocą jednego
z uznawanych przez ius civile sposobów wyzwolenia, czyli w sposób formalny
poprzez manumissio testamento, censu lub vindicta.
Właściciel mógł obdarować niewolnika wolnością w testamencie. Mógł to
uczynić w sposób bezpośredni (manumissio testamentaria directa), umiesz­
czając w testamencie odpowiednie imperatywne sformułowanie nadające nie-
wolnikowi wolność, np. „niech mój niewolnik Stichus będzie wolny” lub „na­ka­
zuję, żeby mój niewolnik Stichus był wolny” (G. 2, 267: ...Stichus servus meus
liber esto; ...Stichum servum meum liberum esse iubeo). W tym przypadku nie-
wolnik otrzymywał wolność z chwilą objęcia spadku przez spad­kobiercę testa-
mentowego. Właściciel mógł też ustanowić w testamencie dziedzicem wła­snego
niewolnika, jednocześnie go wyzwalając (por. Nb. 244). Powodowało to wy-
zwolenie tego niewolnika w chwili śmierci spadkodawcy. W przypadku takie-
go wyzwolenia patronem wyzwolonego niewolnika był jego zmarły właściciel.
Manumissio testamentaria directa znana była już w okresie ustawy XII tablic.
Obok tej formy wyzwolenia, w okresie pryncypatu stało się możliwe wy­
zwolenie niewolnika w sposób powierniczy przez fideikomis wolności (fidei­
comissum libertatis lub manumissio fideicomissaria, zwane później także ma­
numissio testamentaria indirecta). Testator kierował do swego spad­ko­biercy
lub zapisobiorcy prośbę, by ten dokonał wyzwolenia niewolnika wchodzące-
Nb. 95

AGutQgA=
AG
§ 15. Osoby fizyczne 79

go w skład spadku bądź będącego własnością spadkobiercy, a nawet cudzego.


W tym ostatnim przypadku cudzy niewolnik powinien być odkupiony i następ-
nie wyzwolony (G. 2, 263–266). W przypadku manumissio fideicomissaria pa-
tronem wyzwoleńca stawał się wyzwalający go spadkobierca lub legatariusz,
a nie testator.
Innym sposobem wyzwolenia według ius civile była manumissio censu.
Właściciel niewolnika prosił cenzora (podczas sporządzania spisu obywate-
li) o umieszczenie imienia niewolnika na liście obywateli. Sposób ten wyszedł
z użycia w początkach pryncypatu.
Po sporządzeniu testamentu właściciel niewolnika mógł żyć jeszcze długie
lata, spisy cenzorskie odbywały się co pięć lat. Dlatego też w przypadku, gdy
właściciel niewolnika chciał, by ten stał się osobą wolną od razu (nie czeka-
jąc na śmierć swego właściciela lub nadejście dnia cenzusu), w drodze inter-
pretacji dotychczasowych aktów prawnych wykształciła się manumissio vin-
dicta. I ta forma wyzwolenia znana była prawdopodobnie w okresie ustawy
XII tablic. Polegała ona na tym, że właściciel niewolnika szedł z nim do preto-
ra i tam przeprowadzał postępowanie oparte na procedurze, zwanej in iure ces­
sio (por. Nb. 178). Powodem w tym pozornym procesie windykacyjnym (vindi­
catio in libertatem) był adsertor libertatis („obrońca wolności”), który kładąc
rękę czy laskę na ramieniu niewolnika (podczas całego procesu ten był tylko
rzeczą) stwierdzał, iż człowiek ten jest wolny. Właściciel niewolnika występu-
jąc w roli pozornego pozwanego przytakiwał (lub nie zgłaszał sprzeciwu), po
czym pretor dokonywał addictio. Z chwilą jej ogłoszenia niewolnik otrzymy-
wał ­wolność.
W okresie poklasycznym do trzech znanych od dawna, formalnych sposo-
bów wyzwolenia dołączono też manumissio in ecclesia, czyli wyzwolenie do-
konane w kościele wobec biskupa i wiernych gminy.
Jeśli ktoś wyzwalał niewolnika w sposób nieformalny (nie za pomocą opi- 96
sanych manumissiones), a to np. w gronie przyjaciół (inter amicos), przez napi-
sanie listu (per epistulam), przez posadzenie niewolnika przy uczcie biesiadnej
(per mensam), dawał niewolnikowi tylko faktyczną, a nie prawną wolność.
Sytuacja takiego wyzwoleńca (zwanego wyzwoleńcem nieformalnym) była bar-
dzo niepewna. Początkowo mógł on być przywrócony do stanu niewoli (vindi­
catio in servitutem) przez właściciela w każdym momencie. Wyzwoleniec mógł
jednak prosić o opiekę pretora. Wówczas pozostawienie niewolnika w sytuacji
osoby wolnej zależało każdorazowo od dobrej woli tego urzędnika i z tego po-
wodu wyzwoleńcy nieformalni byli nazywani też wyzwoleńcami pretorskimi.
By ustabilizować sytuację wyzwoleńców nie­for­malnych, została uchwalona lex
Iunia (lex Iunia Norbana?), może już za czasów Augusta (choć częściej litera-
Nb. 96

AGutQgA=
AG
80 Rozdział IV. Osoby

tura datuje ją na panowanie Tyberiusza, 19 rok n.e.), zgodnie z którą wyzwo-


leńcy nieformalni (lub wyzwoleńcy niemający 30 lat) stawali się Latynami ju-
niańskimi, czyli upośledzoną z prawnego punktu widzenia kategorią osób. Ich
status był wzorowany na prawach Latynów kolonialnych, choć nie identyczny.
Latini Iuniani za życia byli uważani za osoby wolne, ale po śmierci ich mają-
tek przypadał byłym właścicielom, tak jak majątek zarządzany przez niewolni-
ków. Lex Iunia pozbawiała ich możności sporządzania testamentu, a także nie
pozwalała im nabywać czegokolwiek na podstawie testamentu (G. 1, 23).
97 Przejście Latynów do kręgu cives (czyli zrównanie ich z wyzwoleńcami
wyzwolonymi w sposób formalny) było jednak dość łatwe.
Latyn juniański mógł stać się obywatelem rzymskim, jeżeli udowod-
nił, iż pojął za żonę obywatelkę rzymską lub Latynkę i miał z nią jednorocz-
ne dziecko. W takim przypadku obywatelstwo otrzymywał Latyn, jego żo-
na (jeśli była Latynką) oraz ich dziecko (G. 1, 29). Gdy Latyn umarł przed
przeprowa­dzeniem odpowiedniego dowodu, dowód mogła przeprowadzić mat-
ka (G. 1, 32), uzyskując wraz z dzieckiem status cives Romanus. Następnie La-
tyn stawał się obywatelem rzymskim, jeśli odbył kilkuletnią (na podstawie lex
Visellia 6-letnią, a od późniejszego bliżej nieznanego senatus consultum 3-let-
nią) służbę wojskową w straży miejskiej w Rzymie; o ile dostarczał przez 6 lat
statku o określonej pojemności do przewożenia zboża z Egiptu do Rzymu; o ile
połowę swojego majątku wynoszącego co najmniej 200 tys. sesterców poświę-
cił na wybudowanie domu w Rzymie; wreszcie prowadził w Rzymie przez 3 la-
ta młyn mielący określoną ilość zboża (G. 1, 32b–34).
98 Najgorsza była sytuacja wyzwoleńców zaliczanych do peregrini dediticii.
Do kategorii tej należały osoby, które przed wyzwoleniem były krępowane wię-
zami w celu ukarania lub którym wypalono piętno czy doświadczono torturami,
oraz ci, którzy walczyli na arenie lub z dzikimi zwierzętami (G. 1, 13–15). Nie
mogli oni nigdy stać się obywatelami rzymskimi, co więcej, nie mogli przeby-
wać w Rzymie lub w obrębie setnego kamienia milowego od Rzymu (wtedy
stawali się ponownie niewolnikami), nie mogli też ani sporządzać testamentu,
ani nabywać niczego z testamentu (G. 1, 26–27).
Latini Iuniani i peregrini dediticii zostali zrównani z wyzwoleńcami for-
malnie dopiero dzięki konstytucjom Justyniana (I. 1, 5, 3).

5. Ustawodawstwo Augusta dotyczące niewolników


99 Jakkolwiek właściciel mógł robić ze swymi niewolnikami co chciał, to
uprawnienia jego w zakresie liczby czy sposobów wyzwoleń zostało ograni-
czone przez Augusta. Liczne wyzwolenia rodziły niebezpieczeństwo zmajo-
ryzowania ludności rzymsko-italskiej przez ludność etnicznie i kulturowo ob-
Nb. 97–99

AGutQgA=
AG
§ 15. Osoby fizyczne 81

cą, niebezpieczeństwo utraty bezpłatnej siły roboczej, powstania dużej liczby


osób podatnych na przekupstwa, żywionych na koszt państwa (plebs frumen­
taria). Miały temu przeciwdziałać dwie ustawy uchwalone z inicjatywy Augu-
sta, mające na celu ograniczenie wyzwoleń, a mianowicie lex Fufia Caninia
(2 ­rok ­p.­n.­e.) oraz lex Aelia Sentia (4 rok n.e.).
Pierwsza z nich, odnosząca się do wyzwoleń w testamencie, przede wszyst­
kim ograniczała liczbę wyzwalanych niewolników w zależności od stanu po-
siadania właściciela. Bez ograniczenia można było wyzwolić tylko 2 niewolni-
ków, po czym tylko ułamkową część ogółu, przy czym ułamek ten zmiejszał się
ze wzrostem liczby niewolników. Górną granicą wyzwoleń w testamencie była
liczba stu niewolników (G. 1, 42–45).
Druga ustawa zawierała postanowienia dotyczące ograniczeń wieku tak
wyzwalanego, jak i wyzwalającego. Niewolnika mającego mniej niż 30 lat
nie wystarczało wyzwolić za pomocą manumissio vindicta przed urzędnikiem,
lecz trzeba było powołać specjalne consilium i podawać specjalne przyczy-
ny wyzwoleń. Również wyzwalający mający mniej niż 20 lat mógł dokonać
aktu wyzwolenia tylko przed consilium i ze słusznej przyczyny (G. 1, 18–20).
Ustawa ta mówiła także o nieważności wyzwoleń dokonywanych na szkodę
wierzycieli oraz na szkodę patrona (G. 1, 37); powoływała też kategorię pere­
grini dediticii (G. 1, 25–27).

6. Sytuacja prawna wyzwoleńców


Sytuacja prawna wyzwoleńców (nawet tych wyzwolonych formalnie) by- 100
ła gorsza w porównaniu z osobami wolnourodzonymi: poza ograniczeniami
w prawie publicznym ciążyło na nich prawo patronatu oraz zakaz zawiera-
nia związków małżeńskich z osobami należącymi do stanu senatorskiego (por.
Nb. 129). Z mocy prawa patronem wyzwoleńca stawała się osoba wyzwalająca,
wobec której wyzwoleniec miał określone obowiązki. Przede wszystkim mu-
siał wyko­nywać usługi (dona, munera), do których zobowiązywał się jeszcze
przed wy­zwoleniem. Były one niejednokrotnie bardzo uciążliwe. Na wyzwo-
leńcu ciążył również obowiązek alimentacyjny wobec patrona, czyli w przy-
padku, gdyby patron znalazł się bez niezbędnych środków do życia, wyzwole-
niec musiał łożyć na jego utrzymanie. Powinien również okazywać patronowi
posłuszeństwo i uległość, co w prawie przejawiało się w tym, iż nie mógł pozy-
wać patrona do sądu bez zgody pretora, a skarg infamujących nie mógł w ogó-
le przeciw niemu wytaczać. Patron też dziedziczył po wyzwoleńcu – pierwot-
nie tylko w przypadku, gdy wyzwoleniec nie zostawił testamentu ani nie miał
sui heredes (G. 3, 40). Ustawodawstwo Augusta (lex Papia Pop­paea) przyznało
patronowi prawo do takiej części majątku po zmarłym, bogatym wyzwoleńcu
Nb. 100

AGutQgA=
AG
82 Rozdział IV. Osoby

(mającym majątek powyżej 100 tys. sesterców), jaka przypadała każdemu z je-
go dzieci i to niezależnie od tego, czy wyzwoleniec sporządził testament, czy
też nie. Uprawnienie to tracił patron, jeśli wyzwoleniec miał co najmniej troje
dzieci (G. 3, 42).
Patronowi przysługiwało prawo karcenia wyzwoleńca, a w przypadkach ra-
żącej niewdzięczności tego ostatniego (od III wieku n.e.) prawo odwołania wy-
zwolenia (revocatio in servitutem ingrati liberti). Patron miał obowiązek ochro-
ny wyzwoleńca, np. w sądzie.
Prawo patronatu gasło na skutek dopuszczenia się przez patrona w stosunku
do wyzwoleńca przestępstwa zagrożonego karą śmierci. W najstarszym okre-
sie patron, który oszukał wyzwoleńca, stawał się przeklęty (sacer), czyli oso-
bą wyjętą spod prawa, którą każdy mógł bezkarnie zabić. W okresie cesarstwa
wyzwoleniec mógł uzyskać od cesarza natalium restitutio, czyli uznanie go za
osobę wolno urodzoną. Dzieci wyzwoleńca były osobami wolno urodzonymi.

7. Osoby in mancipio i stany podobne


101 W sytuacji podobnej do położenia niewolników znajdowały się też:
– personae in mancipio, czyli osoby będące pod władzą pater familias w wy-
niku mancypacji. Były to osoby wolne, ale przez swego zwierzchnika fa-
milijnego odsprzedane innemu w celu uzyskania korzyści materialnych al-
bo na skutek dokonania noxae datio (por. Nb. 140). Ich sytuacja prawna
była bliższa sytuacji osób alieni iuris (por. Nb. 106) niż niewolników.
Na przestrzeni wieków można też wskazać i inne grupy osób, których sytu-
acja była podobna do sytuacji prawnej niewolników, a mianowicie:
– addictus, czyli dłużnik oddany wierzycielowi na skutek postępowania per
manus iniectionem (por. Nb. 371), aż do odpracowania zasądzonej kwoty;
– redemptus ab hostibus – człowiek wykupiony z niewoli za cudze pieniądze,
aż do czasu uiszczenia kwoty wykupu;
– liber homo bona fide serviens, czyli osoba wolna, która w dobrej wierze
służyła u rzekomego pana jako niewolnik;
– colonus (w prawie poklasycznym) – czyli osoba wolna, lecz przywiązana
do ziemi, której nie wolno jej było opuszczać (glebae adscriptus).

II. Obywatele rzymscy – nieobywatele


102 Sytuacja prawna wszystkich wolnourodzonych była o tyle jednakowa, o ile
byli oni członkami tej samej społeczności, tego samego państwa. W starożytno-
ści bowiem obywatele danego państwa, niezależnie od tego, gdzie się znajdowa-
Nb. 101–102

AGutQgA=
AG
§ 15. Osoby fizyczne 83

li, posługiwali się w zasadzie prawem swego państwa (civitas), czyli obywatele
Aten – ius Atheniensium, Rzymianie – ius civile Romanorum, zwanym wcześ-
niej ius Quiritium, co określamy mianem personalności prawa (por. Nb. 12).
Normy prawne danego państwa obowiązywały tylko jego obywateli. System
ten był więc zupełnie odmienny od obecnie obowiązującej zasady terytorial­
ności prawa, czyli stosowania prawa danego państwa w stosunku do wszyst-
kich, którzy znajdują się na jego terytorium.
Ponieważ tylko obywatelom rzymskim (cives Romani) przysługiwały
uprawnienia polityczne, nadział gruntów, uprawnienia w zakresie rzymskiego
prawa prywatnego (takie jak patria potestas, własność kwirytarna), pilnie strze-
żono dostępu do uzyskania obywatelstwa.
Obywatelstwo rzymskie nabywało się przez urodzenie z iustum matrimo­
nium (por. Nb. 132). Dziecko pozamałżeńskie nabywało obywatelstwo rzym-
skie, jeśli miała je matka w chwili urodzenia dziecka (por. Nb. 131). Także
niewolnik wyzwolony za pomocą cywilnych sposobów wyzwolenia (manumis­
siones – por. Nb. 95) stawał się obywatelem rzymskim. Wyzwoleniec niefor-
malny mógł stać się obywatelem rzymskim po spełnieniu określonych wymo-
gów (por. Nb. 97). Latyni, czyli mieszkańcy Latium – terenów sąsiadujących
z Rzymem (zwani później Latini prisci, veteres, czyli dawni), otrzymywali
obywatelstwo rzymskie już przez samo osiedlenie się w Rzymie.
Ponadto obywatelstwo rzymskie można było uzyskać w drodze nada- 103
nia. W IV–III wieku p.n.e. lud rzymski zebrany na zgromadzeniach nadawał
oby­watelstwo całym grupom czy narodom (np. Wolskom, Sabinom), zawsze
w formie uchwalenia odrębnej ustawy. W nagrodę za bohaterskie czyny oby-
watelstwo rzymskie mógł otrzymać każdy, jednak indywidualne nadania były
rzadkie. Zgromadzenia ludowe delegowały czasami, na ściśle określonych wa­
runkach, uprawnienia do nadania obywatelstwa na rzecz senatu, triumwirów
za­kła­da­jących kolonie bądź też wodzów. Nie były to jednak delegacje częste
i masowe. W czasach cesarstwa obywatelstwo nadawał tylko cesarz.
Nadawanie obywatelstwa na wielką skalę nastąpiło dopiero na początku
I wieku p.n.e. w wyniku tzw. wojny ze sprzymierzeńcami. Ludność italska nie-
posiadająca obywatelstwa rzymskiego domagała się nadania jej tego przywi-
leju. W roku 90 p.n.e. doszło do wojny, w czasie której sprzymierzeńcy zaczę-
li zagrażać Rzymowi, dlatego też w roku 90–89 p.n.e. uchwalono lex Iulia et
Plautia Papiria, na mocy których nadano obywatelstwo rzymskie wszystkim
mieszkańcom Italii (dokładnie tym, którzy w ciągu 60 dni złożyli broń). Przyj-
muje się więc, iż w roku 89 p.n.e. wszyscy mieszkańcy Italii stali się obywate-
lami rzymskimi. Spis obywateli rzymskich w roku 86 p.n.e. wykazał, iż cives
Romani było już 463 tysiące.
Nb. 103

AGutQgA=
AG
84 Rozdział IV. Osoby

Zrównania wszystkich mieszkańców Imperium Romanum dokonał dopie-


ro w roku 212 n.e. cesarz Karakalla, wydając tzw. Constitutio Antoniniana
(D. 1, 5, 17: In orbe Romano qui sunt ex constitutione imperatoris Antonini ci­
ves Romani effecti sunt). Zawierała ona zwięzłe stwierdzenie nadania obywa-
telstwa rzymskiego mieszkańcom państwa (prawdopodobnie z wyjątkiem pe­
regrini dediticii). Edykt Karakalli wieńczył zaawansowany proces romani­zacji
imperium i definitywnego przekształcenia miasta-państwa Rzymu w jed­nolite
państwo terytorialne.
104 Oprócz cives Romani osobami wolnymi zamieszkującymi państwo rzym-
skie byli też Latini. Latini veteres mieli ius commercii (czyli prawo do uczest­
niczenia w obrocie gospodarczym, chronione przez rzymski porządek praw­ny)
i ius conubii (prawo zawierania iustum matrimonium – por. Nb. 119). Mogli oni
posługiwać się swym prawem latyńskim – bardzo zbliżonym do prawa rzym-
skiego. Latynami o nieco innym położeniu prawnym byli mieszkańcy kolonii
zakładanych na prawie latyńskim, czyli Latini coloniarii, a także (od czasów
Augusta) wyzwoleńcy nieformalni, czyli Latini Iuniani (por. Nb. 96). Latini co­
loniarii nie mieli ius conubii, ale mieli ius commercii.
105 Peregrini, czyli cudzoziemcy przebywający na terytorium Rzymu, mogli
posługiwać się własnym prawem – prawem państwa, którego byli obywatelami
– lub też ius gentium (por. Nb. 14). Niektórzy peregrini otrzymali ius conubii
i ius commercii. Cudzoziemcy będący wrogami wojennymi nie mieli żadnych
praw.

III. Osoby sui iuris i alieni iuris – więź agnacyjna


106 Jednakże nawet wśród wolnourodzonych obywateli rzymskich nie by-
ło równości wobec prawa prywatnego, bo – jak przypomina Gaius (G. 1, 48:
Nam quaedam personae sui iuris sunt, quaedam alieno iuri subiectae sunt)
– jedni byli osobami sui iuris, czyli osobami niepodlegającymi niczyjej władzy
w rodzinie, inni alieni iuris, czyli osobami podlegającymi władzy zwierzch­nika
familijnego.
Na czele rodziny rzymskiej stał naczelnik domu, pater familias, którego
władzy podlegała cała familia. Mianem tym obejmowano początkowo na rów-
ni majątek, jak i osoby podległe władzy. Naruszenie praw pater familias spoty-
kało się z jednakową ochroną prawną za pomocą actiones in rem (por. Nb. 21),
niezależnie od tego, czy przedmiotem tego naruszenia były osoby, czy rzeczy.
Ale już w V wieku p.n.e. w okresie uchwalania ustawy XII tablic można za-
uważyć zróżnicowanie tej, początkowo jednolitej, władzy na władzę nad rze-
czami i władzę nad osobami.
Nb. 104–106

AGutQgA=
AG
§ 15. Osoby fizyczne 85

Naczelnikiem rodziny, mającym władzę nad podległymi mu osobami,


mógł być tylko obywatel rzymski, mężczyzna – pater familias. Jego władza,
pierwotnie jednolita w stosunku do wszystkich osób, była jeszcze w okresie
ustawy XII tablic mało zróżnicowana i zwała się manus. Oznaczało to „rękę”
– rękę karzącą, ale też strzegącą i wspomagającą. Ale już w okresie archaicz-
nym można zauważyć pewne zróżnicowanie władzy pater familias w stosunku
do różnych członków rodziny. Nad dziećmi ojciec miał władzę zwaną patria
potestas. Dla określenia uprawnień w stosunku do żony, jeżeli ta pozostawała
pod jego władzą (co było zasadą w najdawniejszym prawie, zupełnym zaś wy-
jątkiem od początków pryncypatu), zachowano dawną nazwę manus. Wreszcie
władza nad niewolnikami, zwłaszcza w późniejszym prawie zwana była domi-
nica potestas. W skład szeroko pojętej familii wchodziły też personae in man-
cipio, czyli osoby wolne, sprzedane naczelnikowi rodziny przez innego pater
familias.
W najstarszym prawie rzymskim cała struktura rodziny opierała się na pod­ 107
ległości władzy pater familias. Za złączone ze sobą węzłem agnacyjnym uwa-
żano tylko te osoby, które podlegały władzy danego pater familias ak­tualnie
lub przed jego śmiercią. Złączone ze sobą było więc rodzeństwo będące pod
władzą swego ojca, a także dzieci synów, ponieważ podlegały (lub mogły pod-
legać, gdyby dziadek żył) władzy wspólnego przodka. Taki rodzaj więzi, wyni-
kający z podległości władzy wspólnego przodka, zwano agnacją (agnatio).
Więź agnacyjna mogła powstać jedynie ze strony ojca, gdyż tylko on mógł
być dzierżycielem władzy w rodzinie. Dzieci nie kontynuowały rodziny matki,
lecz rodzinę ojca, pod którego władzą się znajdowały (D. 50, 16, 196, 1: Femi­
narum liberos in familia earum non esse palam est, quia qui nascuntur, patris
familiam sequuntur). Jeśli z jakichś przyczyn dziecko nie wchodziło pod władzę
ojca (np. nie było zrodzone z iustum matrimonium – por. Nb. 132), od ­chwili
urodzenia było osobą sui iuris i nie miało żadnych agnatów. Więź agnacyjna
mogła też powstać w sposób sztuczny: przez przysposobienie (por. Nb. 133–134)
oraz conventio in manum (por. Nb. 123).
Jak długo żył pater familias, osoby podlegające jego władzy pozostawa- 108
ły osobami alieni iuris. Mogły one stać się osobami sui iuris w sposób na-
turalny – na skutek śmierci pater familias, i wtedy pozostawały nadal złączo-
ne więzią agnacyjną, lub sztuczny – np. przez emancipatio, czyli uwolnienie
spod władzy ojcowskiej (por. Nb. 139). Jednakże w tym ostatnim przypadku
zrywały one na zawsze więź z dotychczasową rodziną agnacyjną, przestawa-
ły być agnatami ze wszystkimi z tym zwązanymi (głównie w prawie spadko-
wym) konsekwencjami.
Nb. 107–108

AGutQgA=
AG
86 Rozdział IV. Osoby

Po śmierci pater familias osobami sui iuris stawali się wszyscy członkowie
rodziny dotychczas bezpośrednio podlegający władzy zmarłego, niezależnie od
płci. Jeżeli jednak pater familias miał pod władzą również wnuki, te przecho-
dziły automatycznie spod władzy dziadka pod władzę ojca, który stając się oso-
bą sui iuris, będąc mężczyzną, stawał na czele nowej rodziny. Kobiety stawały
się również osobami sui iuris, ale ze względu na płeć nie mogły być naczelni-
kami rodziny. Na nich zaczynała się i kończyła rodzina (D. 50, 16, 195, 5: Mu­
lier autem familiae suae et caput et finis est).

IV. Pokrewieństwo kognacyjne


109 Familia rzymska, w której nie tylko dzieci, ale i żona podlegała władzy pa­
ter familias, oraz więź agnacyjna to pojęcia związane głównie z archaicznym
prawem rzymskim. W prawie przedklasycznym w celu zmo­dyfikowania pra-
wa spadkowego pretorowie zaczęli wprowadzać nowe pojęcie pokrewieństwa
opartego nie na podległości władzy ojcowskiej (agnatio), ale na powią­zaniu
więzami krwi (cognatio). Ten rodzaj więzi – na­zwany pokrewieństwem kog­
nacyjnym (torujący sobie drogę w prawie klasycznym, usankcjonowany jako
jedyny w prawie justyniańskim) – zachował swą aktualność po dzień dzisiej-
szy. Zgodnie z nim krewnymi względem siebie pozostają osoby, w któ­rych ży-
łach płynie krew wspólnych przodków.
110 Wypracowany w prawie rzymskim sposób obliczania stopni pokrewień­
stwa pozostaje aktualny tak we współczesnym prawie cywilnym, jak i kano-
nicznym (od Kodeksu prawa kanonicznego z 1983 roku).
Dla lepszego zrozumienia problemu można posłużyć się schematem:

Nb. 109–110

AGutQgA=
AG
§ 15. Osoby fizyczne 87

Osoby A, B, G, K, M oraz A, D, J, L, a także A, C, H oraz A, B, E, O są


ze sobą spokrewnione w linii prostej (linea recta), ponieważ wszystkie po-
chodzą bezpośrednio lub pośrednio jedna od drugiej. Osoby B, E, F, G, K,
M, N, O, P są spokrewnione z osobami C, H oraz z osobami D, I, J, L, Ł
w linii bocznej (linea transversa vel obliqua), ponieważ nie pochodzą jedna
od drugiej, ale mają wspólnego przodka A. W linii prostej są krewni wstępni
(ascendenci): rodzice, dziadkowie pradziadkowie itd. zarówno po stronie ojca,
jak i po stronie matki, i krewni zstępni (descendenci): dzieci, wnukowie, pra-
wnukowie zarówno w linii męskiej, jak i linii żeńskiej. Tak więc np. A dla B, G,
K, M jest ascendentem, zaś te osoby (B, G, K, M) są dla A descendentami.
Stopień pokrewieństwa oblicza się w obydwu liniach według liczby uro­
dzeń, co obrazuje paremia: quot generationes, tot gradus (dosłownie: „ile
urodzeń, tyle stopni”, czyli o stopniu pokrewieństwa decyduje liczba urodzeń
potrzebnych do tego, by dane pokrewieństwo powstało). I tak, osoba M w sto-
sunku do ascendenta A jest spokrewniona w 4 stopniu linii prostej, zaś osoby M
i N są spokrewniene z osobami L i Ł w 7 stopniu linii bocznej.
Wszystkie osoby przedstawione w schemacie są więc względem siebie kog-
natami, ale nie wszystkie łączy więź agnacyjna. Osoby A, B, C i D połączone
są nie tylko węzłem kognacyjnym, ale również (o ile podlegają władzy A – pa­
ter familias) węzłem agnacyjnym. Wnukowie E, F, G oraz H – dzieci synów
są również agnatami swego dziadka. Natomiast wnukowie I i J – dzieci cór-
ki D nie podlegają władzy dziadka (podlegają władzy swojego ojca, o ile po-
chodzą z iustum matrimonium), nie są więc względem A agnatami, a jedynie
­kognatami.
Od pokrewieństwa odróżnić należy powinowactwo (adfinitas), czyli sto- 111
sunek powstały w wyniku zawarcia małżeństwa między jednym z małżonków
a krewnymi drugiego. Stopni powinowactwa Rzymianie nie obliczali.

V. Zdolność prawna
W świetle rzymskiego prawa prywatnego osoby alieni iuris różniły się tym 112
od osób sui iuris, iż nie mogły mieć w zasadzie swego majątku, a wszystko, co
nabywały, nabywały dla pater familias (G. 2, 87). Ich sytuacja pod względem
majątkowym była podobna do sytuacji niewolników. Dlatego też można stwier-
dzić, że w zakresie prawa majątkowego tylko osoby będące wol­nymi obywate-
lami sui iuris mogły być w pełni podmiotami praw i obowiązków. Wyjątkowo
synowie alieni iuris mający peculium castrense, a później także quasi castren­
se i peculium adventicium (por. Nb. 141), otrzymali ze względu na to peculium
zdolność prawną.
Nb. 111–112

AGutQgA=
AG
88 Rozdział IV. Osoby

Taką sytuację, gdy ktoś może być podmiotem praw i obowiązków, określa
się obecnie jako podmiotowość prawną lub inaczej zdolność prawną.
Zdolność prawna to zatem nic innego jak możność bycia podmiotem
praw i obowiązków (w danej dziedzinie prawa). W prawie rzymskim ina-
czej wyglądała podmiotowość prawna w świetle prawa prywatnego, a inaczej
w świet­le prawa publicznego. W prawie publicznym Rzymianie nie znali poję-
cia osoby alieni iuris. Dojrzali synowie będący pod patria potestas mogli spra-
wować najwyższe urzędy w państwie (np. urząd konsula).
Zdolność prawną w rzymskim prawie prywatnym można było nabyć bądź
z chwilą urodzenia (gdy ojciec dziecka, obywatela rzymskiego, nie żył lub nie
mógł sprawować nad nim patria potestas, np. w przypadku dziecka pozamał-
żeńskiego), bądź z chwilą wyjścia spod patria potestas. Zdolności praw­nej
majątkowej w świetle prawa rzymskiego nie mieli niewolnicy, nieobywatele
i osoby alieni iuris (z wyjątkiem synów mających peculium castense, quasi ca­
strense czy adventicium — por. Nb. 141). Zdolność prawna majątkowa zależała
bowiem od trzech status: libertatis, civitatis i familiae; miał ją wolny obywatel
rzymski sui iuris. Zdolność ta nie zależała ani od wieku (mógł mieć ją nawet
noworodek), ani od płci.
113 W niektórych przypadkach prawo rzymskie zastrzegało dla dziecka poczę-
tego, ale jeszcze nieurodzonego (nasciturus) możność nabycia pewnych upraw-
nień (np. prawa do spadku), o ile urodzi się żywe („Starożytni troszczyli się
tak o dziecko w łonie matki, że do czasu narodzenia zachowywali dla niego
wszelkie prawa: jak widoczne jest to w prawie spadkowym” D. 5, 4, 3: Antiqui
libero ventri ita prospexerunt, ut in tempus nascendi omnia ei iura integra re­
servarent: sicut apparet in iure hereditatium...). Oznaką urodzenia się dziecka
żywego był według Prokulianów krzyk noworodka, Sabinianie zadowalali się
jakimkolwiek znakiem życia. Prawo justyniańskie przyjęło po­gląd Sabinianów
(C. 6, 29, 3, 1). Na podstawie źródeł prawa rzymskiego została później sformu-
łowana zasada, iż dziecko poczęte uważane jest za już narodzone, jeśli chodzi
o jego korzyści (nasciturus pro iam nato habetur, quotiens de commodis eius
agitur). Dla ochrony praw dziecka poczętego usta­nawiano specjalnego kuratora
(curator ventris). Noworodek stawał się pod­miotem przy­sługujących mu praw
tylko wtedy, gdy przyszedł na świat żywy. Za panowania Augusta wprowadzo-
ny został (dla obywateli rzymskich) obowiązek zgłoszenia do rejestru urzędo-
wego narodzin dziecka zrodzonego z ius­tum matrimonium – professio; a póź-
niej także narodzin dziecka naturalnego – testatio.
114 Zdolność prawną w świetle prawa rzymskiego traciło się nie tylko przez
śmierć, ale także na skutek utraty dotychczasowego status czy to poprzez sta-
nie się osobą alieni iuris, czy poprzez utratę obywatelstwa, czy wreszcie przez
Nb. 113–114

AGutQgA=
AG
§ 16. Osoby prawne 89

utratę wolności. Każdą zmianę status Rzymianie nazywali capitis de­minutio,


czyli uszczupleniem praw. Największe uszczuplenie praw jednostki – capitis
deminutio maxima – następowało, gdy ktoś tracił równocześnie oby­watelstwo
i wolność (G. 1, 160: Maxima est capitis deminutio, cum aliquis simul et civita­
tem et libertatem amittit), np. na skutek wyroku w procesie karnym; gdy kobie-
ta współżyła z cudzym niewolnikiem, mimo zakazu jego właściciela; na sku-
tek popadnięcia w niewolę u wrogów. W tym ostatnim przypadku stosowano
dwie konstrukcje prawne: ius postliminii i fictio legis Corneliae. Na mocy ius
postliminii – prawa powrotu (limen – granica) – obywatel rzymski, który po-
wrócił z niewoli u wrogów, odzyskiwał wszelkie prawa, które miał przed po-
padnięciem w niewolę (nie odzyskiwał on posiadania, które było tylko stanem
faktycznym, oraz nie odżywało jego małżeństwo). Jeśli zaś obywatel rzym-
ski zmarł w niewoli u wrogów, to (od I wieku p.n.e.) przyjmowano – głównie
w tym celu, by zachować ważność sporządzonego przez niego testamentu – fik-
cję (fictio legis Corneliae), że zmarł on w chwili dostania się do niewoli jako
osoba wolna.
Mniejsze, czyli średnie uszczuplenie praw jednostki – capitis deminu-
tio media – zachodziło przy utracie obywatelstwa z zachowaniem wolności
(G. 1, 161: Minor sive media est capitis deminutio, cum civitas amittitur, liber­
tas retinetur, quod accidit ei cui aqua et igni interdictum fuerit), np. na skutek
wygnania na wyspę, ukarania interdyktem aqua et igni.
Najmniejsze uszczuplenie praw jednostki – capitis deminutio minima – na­
stępowało wtedy, kiedy przy zachowaniu wolności i obywatelstwa zmieniało
się swoją pozycję w rodzinie (G. 1, 162: Minima est capitis deminutio, cum et
civitas et libertas retinetur, sed status hominis commutatur, quod accidit in his
qui adoptantur, item in his quae coemptionem faciunt, et in his qui mancipio
dantur quique ex mancipatione manumittuntur). Capitis deminutio minima na-
stępowała na skutek adrogatio, conventio in manum, oddania in mancipio lub
zwolnienia z mancipium, a także na skutek adoptio, emancipatio, diffarreatio.

§ 16. Osoby prawne


Literatura: T. Giaro, Krótka historia istoty osoby prawnej, [w:] Consul, s. 59–74; E. Ko­
walczyk, Rozwój podmiotowości prawnej organizacji kościelnych od I do VI wieku n.e.,
[w:] Studia z historii ustroju prawa, Poznań 2002, s. 107–116; J. Linderski, Państwo a ko-
legia. Ze studiów nad historią rzymskich stowarzyszeń u schyłku republiki, Kraków 1961;
A. Pikulska-Radomska, Fiscus non erubescit. O niektórych italskich podatkach rzymskiego
pryncypatu, Łódź 2013; M. Wójcik, Fundacje dobroczynne w rzymskim prawie poklasycz-
nym, Lublin 2003; taż, Pojęcie i typy fundacji w prawie rzymskim, Roczniki Nauk Praw­nych
10/2000, z. 1, s. 17–38; taż, Tworzenie fundacji dobroczynnych („piae causae”) w drodze

Nb. 114

AGutQgA=
AG
90 Rozdział IV. Osoby
rozporządzeń testamentowych w prawie justyniańskim, Prawo–Administracja–Kościół 2001,
Nr 2–3, s. 271–292; taż, Ustanawianie zarządców fundacji dobroczynnych w rzymskim prawie
poklasycznym, [w:] Współczesna romanistyka prawnicza w Polsce, Lublin 2004, s. 341–351.

115 Podmiotem praw i obowiązków mogła być w prawie rzymskim nie tylko
osoba fizyczna. Od najstarszych czasów pewne uprawnienia (a zarazem obo-
wiązki) prawo przyznawało zespołom osób.
Taką konstrukcję prawną, w której podmiotowość prawną posiada w pew-
nym zakresie nie osoba fizyczna, ale zespół osób (korporacja, stowarzyszenie)
lub masa majątkowa (fundacja), nazywa się obecnie osobą prawną.
Dyskusyjne jest, czy populus Romanus był uważany przez rzymskich
praw­ników za osobę prawną. Państwo jako zbiorowość wszystkich obywate-
li dys­ponowało własnym majątkiem (res publicae populi Romani) i prowadzi-
ło działalność gospodarczą, jednak, jak się wydaje, w oparciu o normy prawa
pub­licznego. Niewątpliwie jeszcze w okresie republiki kształtowało się po­jęcie
zdolności prawnej w odniesieniu do gmin (municipia, civitates), czyli pewnych
jednostek, które przed podporządkowaniem ich państwu rzymskiemu tworzy-
ły odrębne organizacje państwowe. Podobne rozwiązania co do przyznania sa-
modzielnej podmiotowości prawnej zaczęto realizować w stosunku do kolonii
zakładanych na prawie rzymskim czy latyńskim. Zarówno gminy, jak i kolonie
miały swój majątek, prowadziły działalność gospodarczą i dzięki przyznaniu
im podmiotowości prawnej mogły uczestniczyć w obrocie gospodarczym (jako
całość, a nie poprzez swych poszczególnych członków).
W okresie pryncypatu podobne uprawnienia uzyskały stowarzyszenia za-
kładane za zgodą senatu (bądź princepsa) udzielaną na mocy lex Iulia de col­
legiis z czasów Cezara lub Augusta. Stowarzyszeniami takimi (zwanymi so­
dalitates, collegia, corpora) były związki osób: wykonujących wspólny zawód
(np. stowarzyszenia rzemieślników, kupców, armatorów, dzierżawców podat­
kowych), o podobnej sytuacji majątkowej (kasy zapomogowe) lub związanych
kultem religijnym (np. bractwa pogrzebowe). Do założenia stowarzyszenia pra-
wo wymagało co najmniej 3 osób (tres faciunt collegium), ale do ist­nienia już
założonego stowarzyszenia wystarczała nawet jedna osoba. W imieniu stowa-
rzyszenia wszelkich czynności dokonywał jako jego organ syndyk (syndicus).
Stowarzyszenie miało swój majątek i kasę.
W początkach pryncypatu zaczął się też wykształcać fiscus – majątek pań­
stwowy pozostawiony do dyspozycji cesarza, w odróżnieniu od aerarium –
skarbu państwa należącego do narodu rzymskiego.
Skarb państwa (aerarium), mieszczący się od najdawniejszych czasów
w świątyni Saturna, był zarządzany przez kwestorów, a później przez praefec­
ti aerarii. Działali oni jako zastępcy bezpośredni. Pewne akty prywatnoprawne,
Nb. 115

AGutQgA=
AG
§ 16. Osoby prawne 91

jak kupno-sprzedaż, dzierżawa, czy też stosunki powstałe przy dziedziczeniu


testamentowym i przy bona vacantia, a później caduca, były oceniane z punktu
widzenia prawa publicznego.
Jednocześnie istniały oddzielne fisci jako skarby poszczególnych prowincji.
Do wykształcenia centralnego fiscus jako majątku, którym dysponował samo­
dzielnie cesarz, doszło prawdopodobnie za panowania Klaudiusza. Podział źró­
deł dochodów między aerarium i fiscus zmieniał się z czasem, z tendencją prze-
chodzenia większości na rzecz fiscus. Fiscus (w odróżnieniu od patrimonium
Caesaris – prywatnego majątku cesarza) przechodził na następnego cesarza.
Początkowo fiscus realizował swe roszczenie w drodze administracyjnej, ale
odkąd zaczął je realizować na drodze cywilnoprawnej, zaczęto prawdopodob-
nie traktować go jako osobę prawną, wyposażoną w szereg przywilejów (tzw.
privilegia fisci).
W okresie chrześcijaństwa zdolność prawną uzyskały prawdopodobnie in-
stytucje kościelne (ecclesiae), dzięki czemu kościoły i klasztory mogły naby-
wać majątki (zwłaszcza w drodze testamentu), posiadać wierzytelności i długi.
W V–VI wieku n.e. pod wpływem doktryny chrześcijańskiej zaczęły powsta-
wać fundacje dobroczynne (piae causae), czyli masy majątkowe prze­znaczone
na cele dobroczynne. Należały do nich szpitale, przytułki dla bez­domnych, star-
ców i sierot. Środki na ich utrzymanie pochodziły głównie z da­rowizn. Mająt-
kiem fundacji dobroczynnych, pod nadzorem władz kościelnych, zarządzał oe-
conomus. Sporne jest, czy fundacje dobroczynne uważano w prawie rzymskim
za odrębne osoby prawne.
Prawo rzymskie wyraźnie podkreślało, iż prawa majątkowe przysługują nie 116
osobom wchodzącym w skład np. stowarzyszenia albo korzystającym z funda-
cji, lecz są prawami przysługującymi temu stowarzyszeniu czy fundacji; po-
dobnie za długi stowarzyszenia czy fundacji nie odpowiadają swym majątkiem
członkowie stowarzyszenia albo osoby korzystające z fundacji, lecz stowarzy-
szenie czy fundacja jako taka (D. 3, 4, 7, 1: Si quid universitati debetur, singu­
lis non debetur: nec quod debet universitas singuli debent). I choć prawo rzym-
skie nie zdefiniowało pojęcia osoby prawnej, a nawet nie posługiwało się na jej
oznaczenie ścisłym, technicznym terminem, to już od czasów przełomu repub-
liki i pryncypatu wykształciło zespół norm prawa prywatnego, na których grun-
cie późniejsze ustawodawstwa rozbudowały teorię osoby prawnej.

Nb. 116

AGutQgA=
AG
Rozdział V. Rodzina

§ 16a. Wprowadzenie
Literatura: M. H. Dyjakowska, Prawno-obyczajowe aspekty rodziny rzymskiej w poezji
Horacego, [w:] Wokół problematyki małżeństwa, s. 73–93; R. Jaworska-Stankiewicz, Familia
rzymska – „miniaturowe państwo w państwie”, [w:] Podstawy materialne państwa, Szczecin
2006, s. 353–361; M. Kuryłowicz, Prawo osobowe, [w:] Czterdzieści lat kodeksu cywilnego,
Kraków 2006, s. 339–350; tenże, Prawo rzymskie a nowe tendencje we współczesnym prawie
rodzinnym (małżeństwo – związki partnerskie – adopcja), [w:] Interes prywatny, s. 201–208;
R. Wojciechowski, Wybrane funkcje gospodarcze i polityczne rzymskiej familia, [w:] Rodzina
i jej prawa, Wrocław 2012, s. 29–40; M. Zabłocka, Między emocjami a racjonalnością – trzy
przykłady z prawa rzymskiego, [w:] Prawo i ład społeczny. Integralnokulturowa analiza za-
gadnienia racjonalności, Warszawa 2011, s. 216–224.

117 Współczesne prawo rodzinne, zajmując się stosunkami zachodzącymi w ro-


dzinie, obejmuje dwie podstawowe grupy zagadnień: pierwsza dotyczy małżeń­
stwa, jego powstania, rozwiązania, unieważnienia oraz stosunków prawnych
między małżonkami; druga reguluje stosunki prawne między rodzicami i dzieć-
mi bez względu na to, czy rodzice pozostają w związku małżeńskim, czy też
nie. Prawo polskie stoi na stanowisku równouprawnienia kobiet i mężczyzn tak
w zakresie wzajemnych stosunków prawnoosobowych, jak i stosunków mająt-
kowych oraz ochrony małżeństwa. Ponadto przepisy prawa rodzinnego zaj­mują
się unormowaniem najważniejszej funkcji rodziny, tj. wychowywaniem dzieci
zgodnie z ich dobrem i interesem społecznym.
Przepisy prawa rzymskiego dotyczące rodziny, chociaż teoretycznie regu­
lowały te same zagadnienia, różniły się od współczesnych rozwiązań, np. za­
war­cie małżeństwa było w prawie rzymskim czynnością prywatną, nieformalną
(por. Nb. 120), dziś zaś jest aktem urzędowym formalnym. W Rzymie istnia-
ła bardzo silna patria potestas (por. Nb. 137), współczesne prawo zaś reguluje
wzajemne stosunki między obojga rodzicami (matką i ojcem) a dziećmi. Prawo
rzymskie uznawało prawne więzi tylko między ojcem a dziećmi zrodzonymi
z iustum matrimonium (por. Nb. 131), współczesne zaś uznaje równość wszyst-
kich dzieci (małżeńskich, pozamałżeńskich).
Rodzina rzymska była nie tylko instytucją społeczną, ale także politycz-
ną. Na jej czele stał niezależny od nikogo naczelnik domu – pater familias,

Nb. 117

AGutQgA=
AG
§ 17. Prawo małżeńskie 93

któ­rego władzy podlegała cała familia. Termin pater oznaczał rodzica, chociaż
był używany także w odniesieniu do głowy rodu (pater gentis). Terminem fa­
milia obejmowano albo wolne osoby powiązane ze sobą węzłami prawnymi
(por. Nb. 106), albo przynależny do tych osób majątek wraz z niewolnikami.
W węższym znaczeniu pod tą nazwą rozumiano niewolników (famuli).
Pater familias, właściciel majątku i zwierzchnik osób będących pod jego
władzą, był głową domu i symbolem trwania rodziny, pośrednikiem między
duchami przodków i żyjącymi. Osoby znajdujące się pod jego władzą były mu
podporządkowane, a jednocześnie dzieliły z nim stanowisko społeczne, poli­
tyczne, korzystały z jego opieki, a po śmierci z reguły dziedziczyły jego mają-
tek i kult. Naczelnikiem rodziny mógł być tylko mężczyzna, obywatel rzymski.
Władza pater familias, pierwotnie jednolita w stosunku do wszystkich osób, już
w okresie ustawy XII tablic była zróżnicowana na manus nad żoną, patria pote­
stas nad dziećmi oraz na władzę nad niewolnikami, określaną później powsta-
łym terminem dominica potestas (por. Nb. 106). W skład szeroko pojętej ro-
dziny wchodziły personae in mancipio (por. Nb. 101). Pater familias mógł też
piastować funkcję tutora (por. Nb. 142) i kuratora (por. Nb. 145).

§ 17. Prawo małżeńskie


Źródła: A. Stępkowska, „De iure dotium”. XII tytuł V księgi Kodeksu Justyniańskiego.
Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP 2/2002, z. 2, s. 169–201; taż, O „actio rei uxoriae” prze-
kształconej w „actio ex stipulatu” i o naturze nadanej posagom – 13 tytuł 5 księgi Kodeksu
Justyniańskiego. Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP 5/2005, z. 2, s. 243–280.

Literatura: Z. Benincasa [Z. Służewska], Deductio in domum mariti a zawarcie iustum


matrimonium, ZP 13.2, 2013, s. 7–25; D. Ciuła [D. Stolarek], Najstarsze przyczyny rozwodu
w prawie rzymskim, [w:] Wokół problematyki małżeństwa, s. 53–71; E. Gajda, „Adulterium”
a trwałość małżeństwa we wczesnym Kościele, [w:] Rodzina w społeczeństwach antycznych
i wczesnym chrześcijaństwie, Bydgoszcz 1995, s. 265–279; E. Gintowt, s. 43–48; J. Gołę­
biowska, Przysporzenia majątkowe w stosunkach konkubenckich w ustawodawstwie Justy-
niana, [w:] Wokół problematyki małżeństwa, s. 95–111; R. Jaworska-Stankiewicz, Przemiany
strukturalne małżeństwa rzymskiego w okresie poklasycznym – rozważania wokół konstytu-
cji Konstantyna Wielkiego z 331 r. (C.Th. 3,16,1), [w:] Wokół konstytucji i zdrowego rozsąd-
ku, Szczecin–Jarocin 2011, s. 27–34; M. Jońca, Antoniusz i Kleopatra: jakie małżeństwo?,
[w:] Wokół problematyki małżeństwa; s. 113–133; S. Jóźwiak, Uwagi św. Augustyna o mał-
żeństwie i rodzinie rzymskiej, [w:] Wokół problematyki małżeństwa, s. 135–154; A. Jurewicz,
„Evitandi autem turpis quaestus gratia circa uxorem hoc videtur Quintus Mucius probasse” –
D. 24.1.51, [w:] Contra leges et bonos mores, s. 139–148; H. Kupiszewski, Dyskolos Menan-
dra i jego znaczenie dla prawa greckiego i rzymskiego, Eos 52/1962, z. 1 s. 47–66; tenże,
Quasiadfinitas w prawie rzymskim, RTK 10/1963, z. 4, s. 45–54, s. 273–282; tenże, Powtórne
małżeństwo w konstytucjach cesarzy rzymskich IV i V wieku, Analecta Cracoviensia 7/1975,
s. 349–366; tenże, Stosunki majątkowe między narzeczonymi w prawie rzymskim klasycz-

Nb. 117

AGutQgA=
AG
94 Rozdział V. Rodzina
nym (Dos i donatio), PK 20/1977, Nr 3–4; S. P. Kursa, Repudium i jego skutki prawne
w świetle kodyfikacji Justyniana, CPH 64, 2012, z. 2, s. 61–81; tenże, Repudium i jego skutki
prawne w Nowelach Justyniana, CPH 65, 2013, z. 1, s. 53–73; M. Kuryłowicz, Prawo i oby-
czaje, s. 54–68, 106–120; tenże, Nowe polskie badania nad rzymskim prawem małżeńskim,
[w:] Księga Szymoszka, s. 169–178; tenże, Wokół istoty małżeństwa rzymskiego, [w:] „Finis
legis Christus”, Warszawa 2009, s. 1141–1153; E. Loska, Sytuacja aktorów i aktorek w rzym-
skim prawie małżeńskim, ZP 12.4, 2012, s. 81–100; J. Misztal-Konecka, „Incestum” w pra-
wie rzymskim, Lublin 2007; taż, Powinowactwo jako okoliczność wyłączająca zawarcie mał-
żeństwa w prawie rzymskim na tle prawa polskiego, [w:] Wokół problematyki małżeństwa,
s. 155–169; taż, …quia specialiter non est prohibitum (Ep. 60,5). Zakaz małżeństw między
bliskimi krewnymi u św. Ambrożego a prawo rzymskie, [w:] Apud Patres, s. 73–84; W. Mossa­
kowski, Bigamia w dawnej tradycji rzymskiej, [w:] Contra leges et bonos mores, s. 251–261;
P. Niczyporuk, Tempus lugendi, [w:] Miscellanea Historico-Iuridica Bialostocensia, Biały-
stok 1995, s. 35–45; tenże, Żałoba w prawie rzymskim, [w:] Prawo a dzieje państwa i ustroju,
Białystok 1996, s. 57–77; tenże, Żałoba i powtórne małżeństwo wdowy w prawie rzymskim,
Białystok 2002; tenże, Powtórne małżeństwo wdowy w okresie „tempus lugendi” w epoce
­archaicznej prawa rzymskiego, [w:] Honeste vivere... Księga Bojarskiego, Toruń 2001,
s. 139–149; tenże, Warunek pozostania we wdowieństwie w prawie rzymskim, [w:] Przez
­tysiąclecia: państwo – prawo – jednostka, III, Katowice 2001, s. 199–214; tenże, Sankcje na-
łożone na wdowę nieprzestrzegającą zakazu powtórnego małżeństwa w okresie „tempus lu-
gendi”, [w:] Contra leges et bonos mores, s. 263–273; A. Paczkowska, Zasada swobody mał-
żeństw w prawie rzymskim. Kilka uwag na temat C. 8,38 (39),2, Gdańskie Studia Prawnicze
10/2003, s. 83–101; taż, Darowizna na rzecz konkubiny i jej dziecka w usta­wodawstwie Kon-
stantyna, [w:] Współczesna romanistyka prawnicza w Polsce, Lublin 2004, s. 197–212; taż,
Terminologia związana z instytucją konkubinatu w prawie rzymskim – interpretacja wybra-
nych pojęć, SP 7/2007, s. 189–201; Praca zbiorowa, Wokół problematyki małżeństwa
w ­prawie rzymskim. Henrico Insadowski (1888–1946) „in memoriam”, Lublin 2007; W. Roz­
wadowski, Nowe badania nad istotą małżeństwa rzym­skiego, Meander 42/1987, z. 4–5,
s. 237–247; tenże, Istota małżeństwa w starożytnym Rzymie, Gdańskie Studia Prawnicze
14/2005, s. 773–784; W. Rozwadowski, A. Stępień, Małżeńskie stosunki majątkowe w prawie
rzymskim. Rys historyczny, [w:] Leges Sapere. Studia dedykowane Sondlowi, s. 471–483;
B. Sitek, Koncepcja małżeństwa w rzymskim prawie klasycznym a kultura praw­na Europy.
Uwagi o małżeństwie w oparciu o tekst Modestyna D. 23. 2. 1, CPH 50/1998, z. 1, s. 11–29;
A. Sokala, Pojęcie lenocinium według prawa rzymskiego, Acta UNC 256 Prawo 32/1992,
s. 3–10; tenże, Lenocinium w prawie rzymskim, Toruń 1992 – wznowienie – 2010; tenże, Pa-
lam corpore quaestum facere. Glossa ad D. 23, 2, 43 pr. – 3, PK 37/1994, Nr 3–4, s. 159–164;
tenże, Licentiam stupri vulgare, Acta UNC 304 Prawo 35/1996, s. 83–87; tenże, Meretrix i jej
pozycja w prawie rzymskim, Toruń 1998 – wznowienie – 2010; tenże, Lucilla ex corpore lucrum
faciebat. Prostytutka, prostytucja, dom publiczny w starożytnym Rzymie – kwestie terminolo-
giczne, [w:] Profesorowi Janowi Kodrębskiemu in memoriam, Łódź 2000, s. 361–373;
A. Stępkowska, Ustanowienie a ukonstytuowanie się posagu w rzymskim prawie klasycznym,
ZP 6/2006, z. 1, s. 195–218; taż, Zakaz alienacji gruntów posagowych w rzymskim prawie
klasycznym, CPH 59/2007, z. 2, s. 21–43; taż, Zakaz obciążania nieruchomości posagowych
w rzymskim prawie klasycznym, ZP 7/2007, z. 1, s. 7–21; taż, „Dos recepticia” i „dos aesti-
mata” w świetle „lex Iulia de fundo dotali”, SP 7/2007, s. 203–217; taż, Ochrona majątku po-
sagowego w kontekście „manumissio servi dotalis”, ZP 8/2008, z. 2, s. 55–73; taż, Charakter
zakazu alienacji nieruchomości posagowych w rzymskim prawie klasycznym, [w:] Księga
Kremera, s. 295–316; K. Szczygielski, Stanowisko Kościoła i cesarzy chrześcijańskich wobec
konkubinatu, [w:] Współczesna romanistyka prawnicza w Polsce, Lublin 2004, s. 247–267;

Nb. 117

AGutQgA=
AG
§ 17. Prawo małżeńskie 95
P. Święcicka, D. 9.2.27.30: mąż, żona i przedziurawione perły. Kilka uwag na temat stosun-
ków osobistych i majątkowych między małżonkami w starożytnym Rzymie, [w:] Prawo bli-
sko człowieka. Z dziejów prawa rodzinnego i spadkowego, Kraków 2008, s. 15–36; A. Tar­
wacka, Rozwód Carviliusa Rugi. Czy naprawdę pierwszy?, CPH 54/2002, z. 1, s. 301–308;
taż, „Ei foras, mulier”, czyli rozwód w komediach Plauta, ZP 4/2004, z. 1, p. 7–26; taż,
W krzywym zwierciadle: rozwód. Satyrycy okresu pryncypatu o „repudium”, [w:] Contra le­
ges et bonos mores, s. 355–362; taż, Rozwód Nerona i Oktawii, czyli nowa Lukrecja, ZP
9/2009 z. 1, s. 71–84; J. Urbanik, Kilka uwag na temat domniemanych interpolacji justyniań-
skich, [w:] Honeste vivere... Księga Bojarskiego, To­ruń 2001, s. 269–278; tenże, Konstantyń-
skie ograniczenie rozwodów: wolność małżeńska przebita szpilką do włosów, Studia Iuridica
45/2006, s. 255–268; tenże, Formalność rozwodu w rzymskim prawie klasycznym: D. 24, 2, 9
i augustowskie „divortiis modum imponere”, ZP 9/2009, z. 1, s. 85–122; tenże, Rozwód w pa-
pirusach. Studium przypadków, Studia Źródłoznawcze 10, 2011: U schyłku starożytności,
s. 158–188; J. Wiewiorowski, Niektóre ograniczenia swobody zawierania małżeństw w rzym-
skim prawie po­klasycznym na przykładzie dowódców wojskowych w stopniu „dux”, [w:] Stu-
dia z dziejów państwa i prawa polskiego, VII, Łódź 2002, s. 25–43; W. Wołodkiewicz, Mater
familias, CPH 16/1964, z. 1, s. 104–142; M. Wójcik, Wstąpienie do klasztoru jako przyczyna
ustania małżeństwa w prawie justyniańskim, [w:] Wokół problematyki małżeństwa, s. 171–190;
M. Zabłocka, Confarreatio w ustawodawstwie pierwszych cesarzy rzymskich, PK 31/1988,
Nr 1–2, s. 237–246; taż, Ius trium liberorum w ustawodawstwie dynastii julijsko-klau­dyjskiej,
PK 29/1986, Nr 1–2, s. 243–264; taż, Przemiany prawa osobowego i rodzinnego w ustawo-
dawstwie dynastii julijsko-klaudyjskiej, War­szawa 1987; taż, Zmiany w ustawach małżeń-
skich Augusta za panowania dynastii julijsko-klaudyjskiej, PK 30/1987, Nr 1–2, s. 151–178;
J. Zabłocki, Si mulier vinum bibit condemnatur, PK 32/1989, Nr 1–2, s. 223–232; tenże, Ro-
dzina rzymska w świetle „Noctes Atticae” Aulusa Gelliusa, [w:] Rodzina w społeczeństwach
antycznych i wczesnym chrześcijaństwie, Bydgoszcz 1995, s. 45–57; tenże, Zgoda małżeńska
w prawie rzymskim, [w:] Honeste vivere... Księga Bojarskiego, Toruń 2001, s. 303–312.

I. Zaręczyny (sponsalia)
Małżeństwo rzymskie mogło być poprzedzone zaręczynami (sponsalia), 118
które były, jak mówi Florentinus, „zapowiedzią i wzajemnym przyrzeczeniem
zawarcia małżeństwa w przyszłości” (D. 23, 1, 1: Sponsalia sunt mentio et re­
promissio nuptiarum futurarum). W prawie archaicznym były one zawierane
w formie uroczystego kontraktu słownego (sponsio – por. Nb. 290) przez oj-
ców osób zaręczających się (woli tych ostatnich nie brano wówczas pod uwa-
gę) lub przez samych narzeczonych, o ile byli osobami sui iuris. Sponsalia po-
legały na przyrzeczeniu oddania przyszłej żony pod władzę przy­szłego męża.
W przypadku niedotrzymania tego przyrzeczenia można było domagać się za-
płaty kary pieniężnej. Pod koniec republiki i w okresie pryncypatu zaręczy-
ny zawierano za pomocą nieformalnego porozumienia (nudus consensus), ich
zerwanie nie pociągało za sobą żadnych konsekwencji, a wszelkie zastrzeże-
nia kary umownej uznawano za bezskuteczne. W okresie prawa poklasyczne-
go, pod wpływem praw wschodnich, wprowadzono tzw. zadatek zaręczynowy
Nb. 118

AGutQgA=
AG
96 Rozdział V. Rodzina

(arrha sponsalicia). W przypadku bezpodstawnego zerwania zaręczyn narze-


czony tracił zadatek, jeśli zaręczyny zerwała narzeczona, musiała zwrócić, po-
czątkowo poczwórną, później podwójną wartość arrha sponsalicia. Zaręczyny
rodziły między jednym z narzeczonych a krewnymi drugiego stosunek zwany
quasiadfinitas, zbliżony do powinowactwa (por. Nb. 111).

II. Iustum matrimonium


1. Definicje małżeństwa
119 Prawo rzymskie traktowało małżeństwo bardziej jako instytucję o cha­
rakterze społecznym i obyczajowym niż prawnym. Świadczy o tym definicja
małżeństwa sformułowana przez Modestyna, który mówi, iż małżeństwo to
związek między mężczyzną i kobietą stanowiący wspólnotę całego życia za-
równo według prawa boskiego, jak i ludzkiego (D. 23, 2, 1: Nuptiae sunt co­
niunctio maris et feminae et consortium omnis vitae, divini et humani iuris com­
municatio). Podobne określenie małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety
obejmującego nierozłączny sposób życia znajduje się w Instytucjach justyniań-
skich (I. 1, 9, 1: Nuptiae autem sive matrimonium est viri et mulieris coniun­
ctio, individuam consuetudinem vitae continens).
Definicje te nie ujmują małżeństwa od strony prawnej. Prawo określało je-
dynie wymogi, jakim miało odpowiadać małżeństwo zwane iustum matrimo-
nium lub iustae ac legitimae nuptiae, a to głównie po to, by można było ustalić,
czy skutki, jakie prawo łączyło z określonym pożyciem mężczyzny i kobiety,
w ogóle powstały. Skutki te dotyczyły nie tylko wzajemnych uprawnień mał-
żonków, ale i uprawnień ojca w stosunku do dzieci. Dzieci zrodzone z iustum
matrimonium wchodziły pod patria potestas, co powodowało, iż ojciec naby-
wał nad nimi prawo życia i śmierci (ius vitae ac necis), ale też uprawniało je do
dziedziczenia po ojcu według ius civile.

2. Zawarcie małżeństwa
120 Prawo rzymskie nie regulowało sposobu zawarcia małżeństwa przyjmu-
jąc, że jest to czynność prywatna i nieformalna. Prawnicy podkreślali, iż dla
istnienia małżeństwa decydujące znaczenie ma trwała, zgodna wola mężczyzny
i kobiety pozostawania w związku małżeńskim (affectio maritalis), przy czym
dla osób alieni iuris potrzebna była również zgoda ich zwierzchników familij-
nych. Wyrażenie zgody, a nie faktyczne pożycie było uważane za chwilę po­
wstania małżeństwa (D. 50, 17, 30: Nuptias non concubitus, sed consensus
facit). Zgoda ta nie była jedynie zgodą początkową (jak ma to miejsce tak we
Nb. 119–120

AGutQgA=
AG
§ 17. Prawo małżeńskie 97

współczesnym prawie rodzinnym, jak i w prawie kanonicznym), lecz musiała


trwać przez cały czas istnienia małżeństwa. Natomiast wszelkie inne okolicz-
ności i obrzędy, np. wprowadzenie kobiety do domu męża (deductio in domum
mariti), były tylko czynnościami towarzyszącymi i stanowiły dowód zawarcia
małżeństwa.

3. Wymogi iustum matrimonium


Małżeństwo było uważane za iustum matrimonium, czyli za związek ważny 121
według rzymskiego ius civile wtedy, gdy spełniało określone wymogi. Rzym-
skiemu prawu klasycznemu obce było pojęcie przeszkód małżeńskich okreś­
lanych w prawie kanonicznym terminem impedimenta matrimonii, czyli okolicz­
ności, które nie pozwalały zawrzeć ważnego małżeństwa. Rzymianie określali
wymogi iustae nuptiae tylko od strony pozytywnej, podając przesłanki, które
powinny być spełnione, by dany związek był uznawany za małżeństwo według
ius civile. Wyliczenie tych przesłanek znajduje się w poklasycznym źródle Titu­
li ex corpore Ulpiani.
„Iustum matrimonium powstaje, jeśli między tymi, którzy zawierają zwią-
zek, istnieje conubium; jeśli zarówno mężczyzna, jak i kobieta są osobami doj-
rzałymi i oboje, będąc osobami sui iuris, wyrażają zgodę, albo jeśli są pod wła-
dzą, wyrażają zgodę także ich ojcowie” (Ulp. 5, 2: Iustum matrimonium est,
si inter eos qui nuptias contrahunt conubium sit, et tam masculus pubes quam
femina potens sit, et utrique consentiant, si sui iuris sunt, aut etiam parentes
eorum, si in potestate sunt).
Najważniejszym elementem iustum matrimonium, jest conubium. „Conu­
bium to możność wzięcia żony zgodnie z prawem” (Ulp. 5, 3: Conubium est
uxoris iure ducendae facultas), czyli możność zawarcia małżeństwa uznane-
go w prawie rzymskim. Prawo rzymskie wiązało conubium z posiadaniem oby­
watelstwa lub z przyznaniem nieobywatelom przywileju zwanego ius conubii,
polegającego na zezwoleniu zawierania z Rzymianami związków małżeńskich.
Ponadto określało, między jakimi osobami (mimo tego, iż są obywatelami
rzymskimi) brak jest conubium. Jeszcze w okresie ustawy XII tablic, do uchwa-
lenia lex Canuleia (445 p.n.e), plebejusze nie posiadali conubium względem
patrycjuszy. W prawie klasycznym podkreślano przede wszystkim brak conu­
bium między krewnymi (zawsze w linii prostej, w linii bocznej zaś do 4 stopnia
– od czasów Klaudiusza do 342 roku n.e. możliwe było zawarcie małżeństwa
między stryjem i bratanicą). Ustawy małżeńskie Augusta (por. Nb. 129) pozba-
wiały conubium senatorów w stosunku do wyzwolenic.
Ponadto wymogiem iustum matrimonium była dojrzałość fizyczna nuptu-
rientów – za odpowiedni wiek do zawarcia małżeństwa uważano w zasadzie
Nb. 121

AGutQgA=
AG
98 Rozdział V. Rodzina

dla chłopców 14 lat (por. Nb. 147), dla dziewcząt 12 – i wola pozostawania
w związku małżeńskim (affectio maritalis).
Dopiero pod wpływem chrześcijaństwa zaczęto formułować zakazy, zwane
następnie impedimenta matrimonii, np. zakaz zawierania małżeństwa między
chrześcijanami i Żydami.

4. Rozwiązanie małżeństwa
122 Prawo rzymskie, nie ingerując w sposób zawarcia małżeństwa, nie regulo­
wało też jego rozwiązania. Uważano, iż małżeństwo trwa tak długo, jak długo
istnieje wola pozostawania w nim (affectio maritalis). Przestawało istnieć, gdy
zabrakło woli choć jednej ze stron. („Dawno już postanowiono, że małżeństwa
są wolne i dlatego uważa się, że umowy wykluczające rozwód nie mają znacze-
nia i stypulacje ustanawiające kary dla tego, kto dokona rozwodu są nieważne”
– C. 8, 38, 2: Libera matrimonia esse antiquitus placuit. Ideoque pacta, ne li­
ceret divertere, non valere et stipulationes, quibus poenae inroga­rentur ei qui
divortium fecisset, ratas non haberi constat). Od najdawniejszych czasów po-
tępiano jednak bezpodstawne rozwody, a kobieta mająca tylko jednego męża
(univira) cieszyła się specjalnym szacunkiem. Pod wpływem chrześcijaństwa
wprowadzono kary za dokonanie rozwodu.
Wszystko to jednak nie naruszało ważności rozwodu. Małżeństwo przesta-
wało istnieć wtedy, gdy małżonkowie doszli do zgodnego porozumienia co do
jego rozwiązania (divortium) bądź też gdy jedno z małżonków wyra­ziło wolę
zerwania związku (repudium). W małżeństwach połączonych z con­ventio in
manum (por. Nb. 123) zerwania zapewne mógł dokonać tylko mąż, w małżeń-
stwach zaś niepołączonych z conventio in manum każda ze stron mogła sama
wyrazić wolę zerwania związku. Wola ta (poza przejściowym uregulowaniem
Augusta) mogła być wyrażona w dowolny sposób. W prawie poklasycznym
wprowadzono pisemne oświadczenie rozwodu jako formę ob­ligatoryjną (za po-
mocą listu – libellus repudii).
Ponadto małżeństwo rozwiązywało się przez śmierć oraz capitis deminutio
maxima lub media jednego z małżonków (czyli na skutek utraty wolności lub
obywatelstwa).

III. Conventio in manum


123 Wzajemne stosunki między małżonkami, zwłaszcza majątkowe, zależały od
tego, czy żona znajdowała się pod władzą męża (wchodziła w skład jego ro-
dziny agnacyjnej), czy też nie. Konstrukcja małżeństwa rzymskiego była zaw-
sze taka sama, ale w zależności od epoki małżeństwo mogło być połączone
Nb. 122–123

AGutQgA=
AG
§ 17. Prawo małżeńskie 99

z conventio in manum (czyli wejściem żony pod manus męża albo jego oj-
ca, jeśli mąż był osobą alieni iuris) lub nie. W najstarszym prawie domi­no­wa­
ły małżeństwa, w których kobieta opuszczała dotychczasową rodzinę agnacyj-
ną ojca i wchodziła do rodziny agnacyjnej swego męża. Pod koniec republiki
sytuacje, w których kobieta znajdowała się pod władzą męża, należały do wy­
jątkowych. Gaius opisuje sposoby wejścia żony pod władzę męża już jako hi-
storyczne, stwierdzając, iż niegdyś conventio in manum mogła nastąpić bądź
w formie confarreatio, bądź coëmptio, bądź poprzez usus (G. 1, 110: Olim ita­
que tribus modis in manum conveniebant, usu farreo coemptione).
Najbardziej skomplikowana forma – confarreatio, dostępna według do­
minującej opinii tylko dla patrycjuszy, odbywała się w obecności kapłanów
i dziesięciu świadków, a jej kulminacyjnym punktem było ofiarowanie Jowiszo-
wi chleba orkiszowego wyrabianego ze specjalnego rodzaju ziarna, dziś rzad-
ko uprawianego (orkisz – podgatunek pszenicy) (G. 1, 112: Farreo in manum
conveniunt per quoddam genus sacrificii, quod Iovi Farreo fit; in quo farreus
panis adhibetur, unde etiam confarreatio dicitur). Forma ta przetrwała najdłu-
żej, ze względu na to, że pewne funkcje kapłańskie mogli pełnić tylko urodze-
ni z małżeństw, w których matka weszła pod władzę męża przez confarreatio.
Jednak już od początku pryncypatu nie wywierała cywilnoprawnych skutków,
czyli kobieta zawierająca confarreatio wchodziła pod manus męża jedynie dla
celów sakralnych (sacrorum causa).
Prostsza forma – coëmptio, dokonywała się za pomocą mancypacji (por.
Nb. 177), podczas której w obecności pięciu świadków i libripensa, za po­mocą
symbolicznej zapłaty, mąż jak gdyby kupował władzę małżeńską od pater fa­
milias żony lub od niej samej, gdy była osobą sui iuris (G. 1, 113: Coemptione
vero in manum conveniunt per mancipationem, id est per quandam imagina­
riam venditionem; nam adhibitis non minus quam V testibus ci­vibus Ro­­ma­nis
puberibus, item libripende, emit is mulierem, cuius in manum convenit).
Gdy nie zawarto ani confarreatio, ani coëmptio, żona wchodziła pod wła-
dzę męża na skutek rocznego nieprzerwanego przebywania w jego domu, czyli
poprzez usus (G. 1, 111: Usu in manum conveniebat quae anno continuo nup­
ta perseverabat; quia enim veluti annua possessione usucapiebatur). Zgod­nie
jednak z przepisami ustawy XII tablic (tab. 6, 5) wystarczało, by żona opuści-
ła dom męża na trzy kolejne noce (zapewne pierwotnie po to, by uczest­niczyć
w obrzędach sakralnych w swojej dotychczasowej rodzinie agnacyjnej), by mąż
nie nabywał władzy nad nią – usurpatio trinoctii.
Zarówno coëmptio, jak i usus wyszły z użycia już w I wieku p.n.e., co ozna-
czało, iż kobieta pozostająca w małżeństwie, o ile nie znajdowała się pod patria
potestas swego ojca, była osobą sui iuris.
Nb. 123

AGutQgA=
AG
100 Rozdział V. Rodzina

W okresie prawa klasycznego zawierana była jedynie coëmptio fiduciae


causa (por. Nb. 37). Był to sposób pozbycia się niewygodnego dla kobiety tuto-
ra lub umożliwienia jej sporządzenia testamentu (G. 1, 114–115a).
Gdy żona wchodziła pod władzę męża, w nowej rodzinie zajmowała miej-
sce agnacyjnej córki (filiae loco), będąc w stosunku do swych dzieci agnacyjną
siostrą (sororis loco), ale tylko w tym sensie, iż po śmierci męża dziedzi-
czyła na równi ze swymi dziećmi (mąż nie nabywał nad nią patria potestas,
a tylko manus). Ze swymi dziećmi była wtedy związana węzłem ag­nacyjnym.
Natomiast jeśli nie wchodziła do rodziny agnacyjnej męża, pozostawała w sto­
sunku do swych dzieci tylko kognatką.
Po rozwiązaniu małżeństwa połączonego z conventio in manum mąż był zo-
bowiązany uwolnić żonę spod manus przez dokonanie diffarreatio (aktu prze-
ciwnego do confarreatio) bądź przez remancipatio (aktu przeciwnego do co­
ëmptio i usus – por. Nb. 339).

IV. Stosunki osobiste i majątkowe między małżonkami


1. Stosunki osobiste
124 Między małżonkami istniał zawsze, niezależnie od tego, czy miała miejsce
conventio in manum, czy też nie, obowiązek wzajemnego szacunku (reveren­
tia), co od strony prawnej wyrażało się w niemożności wnoszenia względem
siebie, nawet po ustaniu małżeństwa, skarg infamujących, np. zamiast infamu-
jącej actio furti (por. Nb. 311) można było wnieść jedynie odszkodowawczą
actio rerum amotarum – skargę o zwrot zabranych rzeczy.
Żona uzyskiwała zaszczytne miano mater familias, dzieliła status społeczny
swego męża (honor matrimonii). Powinna zamieszkiwać razem z mężem i wy­
chowywać dzieci zgodnie z jego wskazówkami oraz dochowywać mu wierno-
ści, gdyż przychwycona na cudzołóstwie (adulterium) mogła być ukarana na-
wet śmiercią. Ujemne skutki niewierności męża wprowadzono, pod wpływem
chrześcijaństwa, dopiero w okresie dominatu. Uprawnienia męża w stosunku
do żony zależały od tego, czy była ona pod jego władzą – manus, czy też nie
(zawsze jednak były dużo węższe niż w stosunku do dzieci, gdyż mąż nie mógł
nigdy żony sprzedać, zastawić, nie miał nad nią prawa życia i śmierci). W mał-
żeństwie połączonym z conventio in manum mąż sprawował nad żoną sądowni-
ctwo przy pomocy tzw. sądu domowego (iudicium domesticum), czyli najbliż-
szych krewnych zarówno z rodziny żony, jak i jego. Mógł też, w przypadku
przetrzymywania żony przez osobę trzecią, domagać się w czasach archaicz-
nych wydania jej za pomocą rei vindicatio, później – od Dioklecjana – za po-
mocą interdictum de uxore exhibenda vel ducenda. W małżeństwie połączonym
Nb. 124

AGutQgA=
AG
§ 17. Prawo małżeńskie 101

z conventio in manum silniejsza była też pozycja męża w przypadku rozwiąza-


nia małżeństwa przez rozwód (por. Nb. 122).

2. Stosunki majątkowe
Nie fakt zawarcia małżeństwa, ale podległość władzy męża lub jej brak 125
zmieniała zasadniczo pozycję żony w prawie majątkowym. W małżeństwach
niepołączonych z conventio in manum żona pozostawała nadal w swojej do-
tychczasowej rodzinie agnacyjnej, zachowując w niej prawo do dziedziczenia.
Jako osoba obca agnacyjnie w rodzinie męża nie nabywała tam żadnych upraw-
nień majątkowych. Po śmierci swego ojca żona stawała się osobą sui iuris
i dziedziczyła po nim majątek, który był jej własnością. Małżonek nie miał do
tego majątku żadnych praw. Żona mogła najwyżej, jeśli chciała, powierzyć mu
zarząd tym majątkiem (ale mogła go powierzyć również innej osobie). W takim
przypadku można mówić o całkowitej rozdzielności majątkowej.
Jeżeli żona, będąc osobą sui iuris, wchodziła pod władzę męża, to mąż na-
bywał cały jej majątek na skutek samego aktu wejścia pod władzę (specyficzny
rodzaj sukcesji uniwersalnej – por. Nb. 48). W takim przypadku żona, stając się
osobą alieni iuris, traciła podmiotowość prawną.
Gdy żona, będąc dotychczas pod władzą swego ojca, wchodziła na skutek
conventio in manum do rodziny agnacyjnej męża, zrywała wszelkie więzi z do­
tychczasową rodziną agnacyjną, wraz z prawem do dziedziczenia w niej, a na-
bywała prawo do dziedziczenia w rodzinie męża (por. Nb. 248). W powyższych
przypadkach można mówić o całkowitej wspólności majątkowej małżonków,
ale bardzo specyficznego rodzaju, gdyż właścicielem majątku był tylko mąż.

3. Posag
Zarówno w małżeństwie połączonym z conventio in manum, jak i bez tej 126
conventio mąż był zobowiązany ponosić koszty utrzymania żony i całego do-
mu. Jednak już w epoce prawa przedklasycznego uznawano za słuszne (zwłasz-
cza w przypadku braku conventio in manum lub gdy żona była osobą alieni iu­
ris i nic nie wnosiła do majątku męża) pomóc w tym mężowi, ustanawiając na
jego rzecz przysporzenie majątkowe, zwane posagiem (dos). Posag mógł usta-
nowić bądź ojciec (lub dziadek) żony – taki posag nazywano dos profecticia,
bądź sama żona (o ile była sui iuris) lub inna osoba (np. dłużnik kobiety) – zwał
się on wtedy dos adventicia (Ulp. 6, 3: Dos aut profecticia dicitur, id est quam
pater mulieris dedit, aut adventicia, id est ea quae a quovis alio data est).
Posag ustanawiano bądź w formie dotis datio, czyli przeniesienia własno-
ści rzeczy posagowych, bądź w formie dotis dictio, czyli jednostronnego przy-
rzeczenia posagu, bądź dotis promissio, czyli przyrzeczenia posagu w formie
Nb. 125–126

AGutQgA=
AG
102 Rozdział V. Rodzina

stypulacji (Ulp. 6, 1: Dos aut datur aut dicitur aut promittitur). W okresie po-
klasycznym ustanowienie posagu następowało w drodze nieformalnej umowy
zwanej pollicitatio dotis lub pactum dotale.
Ustanowienie posagu było moralnym obowiązkiem ojca kobiety, zwłasz­cza
w przypadku, kiedy wchodziła ona pod manus męża i traciła prawo do spadku
po swym naturalnym ojcu.
Mąż stawał się właścicielem rzeczy posagowych i mógł nimi swobodnie
dysponować. Ograniczono jedynie alienację gruntów posagowych (za Augusta
– leżących w Italii, w prawie justyniańskim – wszystkich nieruchomości).
127 Początkowo mąż nie był zobowiązany do zwrotu posagu. Jednak w przy­
padku rozwiązania małżeństwa przez śmierć męża żona będąca pod jego ma­
nus dziedziczyła po nim w kręgu sui heredes (por. Nb. 248). W małżeństwach
nie­połączonych z conventio in manum mąż zazwyczaj zapisywał w testamen-
cie legat na rzecz żony. Problem zwrotu posagu pojawił się dopiero wraz z upo-
wszechnieniem się rozwodów. W najdawniejszym okresie w przypadku roz-
wiązania małżeństwa przez rozwód zwrot posagu temu, kto go ustanowił, był
jedynie moralnym obowiązkiem męża i nie można go było prawnie egzekwo-
wać. Dlatego też prawdopodobnie od III wieku p.n.e. zaczęto zobowiązywać
męża do zwrotu posagu (zwanego wówczas dos recepticia) w drodze stypu-
lacji, na podstawie której pretor dawał actio ex stipulatu o zwrot całego po-
sagu. Był to jednak bardzo niezręczny sposób zabezpieczania zwrotu posagu,
bowiem zakładał z góry rozwiązanie małżeństwa przez rozwód i nierzetelność
małżonka. Z tego też powodu od II w. p.n.e. w przypadku braku stypulacji pre-
tor zaczął udzielać byłej żonie przeciw byłemu mężowi skargi, zwanej actio rei
uxoriae. Różniła się ona od poprzedniej tym, że była skargą dobrej wiary (actio
bonae fidei – por. Nb. 395). Mąż pozwany tą skargą miał prawo re­ten­cji (tzw.
ius retentionis), tj. prawo zatrzymania pewnych części majątku (np. na wycho-
wanie dzieci, z powodu rozwodu zawinionego przez żonę). Potrącenia te nie
mogły jednak przekraczać połowy posagu. Mąż nie był zobowiązany do na-
tychmiastowego zwrotu posagu (jak przy actio ex stipulatu). Rzeczy zamienne
mógł zwrócić w trzech rocznych ratach, inne przedmioty musiał zwrócić na-
tychmiast. W razie śmierci męża żona mogła żądać zwrotu posagu od spadko-
bierców męża. W konstytucji z 530 roku n.e. (C. 5, 13, 1) Justynian w miejsce
actio rei uxoriae wprowadził actio ex stipulatu, którą można było wnosić z mo-
cy prawa, czyli zawsze, a nie tylko w wyniku zawartej stypulacji.

4. Donatio ante nuptias


128 Charakterystyczną cechą małżeńskiego prawa majątkowego w Rzymie był
zakaz darowizn między małżonkami. Zakaz ten wyjaśnia Ulpian następująco:
Nb. 127–128

AGutQgA=
AG
§ 17. Prawo małżeńskie 103

„Zwyczajowo przyjęło się, by darowizny między mężem a żoną były nieważ-


ne. To zaś przyjęło się dlatego, by z wzajemnej miłości [małżonkowie] nie ogo-
łacali się nieumiarkowanymi darowiznami” (D. 24, 1, 1: Moribus apud nos re­
ceptum est, ne inter virum et uxorem donationes valerent, hoc autem receptum
est, ne mutuo amore invicem spoliarentur donationibus non tem­perantes...).
Dlatego też w okresie poklasycznym wytworzył się zwyczaj czynienia daro-
wizn przed zawarciem małżeństwa (donatio ante nuptias). Darowizna ta fak-
tycznie zostawała u męża i tylko w przypadku ustania małżeństwa na skutek
jego śmierci lub zawinionego przez męża rozwodu żona mogła domagać się jej
wydania. Jeśli małżeństwo ustało z powodu śmierci żony lub przez rozwód z jej
winy, darowiznę zatrzymywał mąż. Gdy zaś pozostawały dzieci, donatio przy-
padała im, a żyjący małżonek miał tylko ususfructus (por. Nb. 212) darowizny.
W prawie justyniańskim stało się możliwe ustanawianie takiej darowizny po
zawarciu małżeństwa (donatio propter nuptias).

V. Ustawodawstwo małżeńskie Augusta


Powołując się na szlachetne cele poprawy obyczajów, zahamowania postę- 129
pującej demoralizacji, zwiększenia liczby obywateli rzymskich, August wpro­
wadził wyjątkową regulację prawną małżeństwa, doprowadzając do uchwalenia
w 18 roku p.n.e. lex Iulia de adulteriis coercendis oraz lex Iulia de ma­ritandis
ordinibus, a w roku 9 n.e. lex Papia Poppea.
Głównym przedmiotem regulacji lex Iulia de adulteriis coercendis było
przestępstwo zwane adulterium, rozumiane jako stosunek z zamężną kobie-
tą, oraz zrównane z nim stuprum – czyli stosunek z wdową lub panną. Oba
uznane zostały za przestępstwa prawa publicznego. Ustawa ta uchylała zara-
zem wszystkie poprzednie przepisy dotyczące materii przez nią poruszanych.
August uznawał tylko związki małżeńskie stanowiące iustum matrimonium.
Ponadto prawo pozostawało obojętne wobec przelotnych związków pozamał-
żeńskich z niewolnicami, aktorkami, z kobietami skazanymi wyrokiem sądo-
wym za przestępstwa natury obyczajowej oraz nierządnicami, a także wobec
trwałych związków o charakterze konkubinatu (por. Nb. 130). Wszystkie inne
związki niemieszczące się w powyższych pojęciach były karane. Lex Iulia de
adulteriis przewidywała dwa sposoby karania adulterium. Przede wszystkim
ojciec mający patria potestas mógł ukarać córkę i cudzołożnika, wyjątkowo
nawet karą śmierci (accusatio iure patris). Mężowi, jeśli miał nad żoną manus,
przysługiwało accusatio iure mariti. Mógł on zabić cudzołożnika, nie miał jed-
nak prawa zabicia żony, którą powinien ukarać. Jednocześnie był on zobowią-
zany do dokonania repudium. Jeśli ojciec lub mąż pozostawali bierni, po upły-
Nb. 129

AGutQgA=
AG
104 Rozdział V. Rodzina

wie 60 dni każdy mógł wystąpić z oskarżeniem w procesie karnym (accusatio


iure extranei). Przy stuprum od razu wytaczano proces karny (accusatio iure
publico). W procesie karnym adulterium i stuprum były karane karą wy­gnania
(relegatio) na wyspę i konfiskatą części majątku. Mąż, który nie rozwiódł się
z wiarołomną żoną, mógł być oskarżony w procesie karnym o przestępstwo
zwane lenocinium.
Lex Iulia de maritandis ordinibus nakładała na mężczyzn w wieku od 25 do
60 lat i na kobiety w wieku od 20 do 50 lat obowiązek pozostawania w związku
małżeńskim, a lex Papia Poppaea – obowiązek posiadania dzieci. W przy­padku
rozwiązania małżeństwa, czy to przez śmierć jednej ze stron, czy to przez roz-
wód, należało natychmiast zawrzeć nowy związek; jedynie kobietom pozosta-
wiono pewien okres (vacatio), w czasie którego mogły powstrzymać się od po-
wtórnego zamążpójścia. Osoby, które uchylały się od tych nakazów, nie mogły
otrzymać z testamentu bądź niczego (osoby niepozostające w związku małżeń-
skim – caelibes), bądź otrzymywały tylko połowę przysporzenia (bezdzietni –
orbi). Przysporzenia z testamentu, których nie nabywały te osoby, przechodzi-
ły na tych, którzy mieli dzieci i byli wymienieni w testamencie, a jeśli takich
osób nie było – na skarb państwa. Aby uzyskać pełną capacitas, czyli pełne
prawa w zakresie prawa spadkowego, wystarczyło by małżeństwo miało jedno
wspólne dziecko.
Jednocześnie osoby mające większą liczbę dzieci były uprzywilejowane
w uzyskiwaniu godności państwowych, a mogące się poszczycić trojgiem
dzieci otrzymywały przywilej zwany ius trium liberorum. Przywilej ten miał
większe znaczenie dla kobiet niż dla mężczyzn, ponieważ powodował przede
wszystkim to, iż kobieta wychodziła spod opieki, czyli uzyskiwała pełną zdol-
ność do czyn­ności prawnych (por. Nb. 148) wraz z możnością sporządzania te-
stamentu bez auctoritas tutoris (por. Nb. 144). Ius trium liberorum przynosi-
ło też korzyści mężczyznom, m.in. mogli oni uchylić się od piastowania tuteli
i kurateli, uzy­skiwali pełną capacitas w prawie spadkowym (choćby aktualnie
byli bezżenni).
Wprowadzono także zakaz zawierania małżeństw między senatorami i ich
potomstwem a wyzwolenicami oraz między wolnourodzonymi a kobietami
o nagannej reputacji (feminae famosae), takimi jak stręczycielki, kobiety przy-
chwycone na cudzołóstwie, a nawet aktorki. To kuriozalne ustawodawstwo zo-
stało uchylone dopiero za Konstantyna Wielkiego w roku 320 n.e.
Ustawodawstwo Augusta osiągnęło planowany cel – powiększenie liczby
obywateli rzymskich – gdyż lustrum z roku 28 p.n.e. wykazało 4066 tys. oby-
wateli, zaś lustrum z 14 roku n.e. aż 4937 tys. cives Romani.

Nb. 129

AGutQgA=
AG
§ 17. Prawo małżeńskie 105

VI. Konkubinat
Związkiem odmiennym od małżeństwa był konkubinat (concubinatus), 130
czyli faktyczne trwałe pożycie mężczyzny z kobietą, którzy nie mieli wzglę-
dem siebie conubium lub między którymi nie istniała affectio maritalis. Kon-
kubinat stanowił związek faktyczny, którym początkowo prawo w ogóle się
nie zajmowało, gdyż nie wywierał on żadnych skutków prawnych. Znaczenia
praw­nego nabrał konkubinat dopiero za czasów Augusta na skutek uchwalenia
tzw. ustaw małżeńskich. Na popularność konkubinatu wpłynął również zakaz
małżeństw między urzędnikami prowincjonalnymi a kobietami z tej prowincji
oraz zakaz zawierania związków małżeńskich przez żołnierzy. W powyższych
przypadkach trwałe związki mogły być traktowane jedynie jako konkubinat, co
powodowało, że osoby w nich pozostające nie były karane (zgodnie z lex Iulia
de adulteriis) za adulterium.
W konkubinacie mogły również pozostawać te osoby, które co prawda mo-
gły zawrzeć iustum matrimonium, ale nie miały affectio maritalis.
Konkubinat był czasami wygodny ze względu na możność uchylenia się od
konsekwencji prawnych związanych z zawarciem małżeństwa. Po pierwsze,
dzieci z konkubinatu nie wchodziły pod władzę ojca (patria potestas), w związ­-
ku z czym ojciec nie miał w stosunku do nich żadnych uprawnień, ale też żad-
nych obowiązków, zwłaszcza natury majątkowej w prawie spadkowym. W ra-
zie sporządzenia testamentu nie musiał ich wydziedziczać (por. Nb. 242), zaś
w dziedziczeniu beztestamentowym dzieci z konkubinatu nie dziedziczyły po
ojcu. Kolejną zaletą konkubinatu była możność wzajemnego obdarowywania
się przez partnerów, a także zerwania związku w każdym momencie bez żad-
nych ujemnych skutków prawnych w rodzaju obowiązku zwrotu posagu, jaki
istniał w przypadku rozwiązania małżeństwa. Dlatego też konkubinat stał się
w okresie pryncypatu najbardziej rozpowszechnionym związkiem pozamał-
żeńskim, trwającym często przez całe życie partnerów. Początkowo konkubi-
nat nie był związkiem monogamicznym; można było pozostawać w nim mimo
małżeństwa z inną osobą. Dopiero z czasem przekształcił się w związek mo-
nogamiczny.
Pod wpływem konstytucji cesarzy chrześcijańskich, zabraniających np. kon­
kubinatu obok istniejącego już małżeństwa, nastąpiło zbliżenie obu tych związ-
ków. Za Justyniana konkubinat był uważany za niższą formę małżeństwa.
Pożycie mężczyzny i kobiety, z których choćby jedno było niewolnikiem,
zwano contubernium (por. Nb. 93).

Nb. 130

AGutQgA=
AG
106 Rozdział V. Rodzina

§ 18. Patria potestas


Źródło: A. Tarwacka, O pozycji prawnej ludzi – 5 tytuł 1 księgi Digestów. Tekst – tłuma-
czenie – komentarz, ZP 8/2008, z. 2, s. 317–334.

Literatura: A. Dębiński, Poena cullei w rzymskim prawie karnym, PK 37/1994, Nr 3–4,


s. 133–146; E. Ejankowska, „Peculium filiae familias” w okresie późnej republiki i pryn-
cypatu, CPH 57/ 2005, z. 2, s. 239–250; taż, Położenie prawne „filiae familias’ i jej udział
w obrocie prawno-gospodarczym państwa rzymskiego w okresie późnej republiki i pryn-
cypatu (zarys problematyki), ZP 6/2006, z. 1, s. 47–64; taż, Regulacja prawna działalności
gospodarczej „filiae familias” („actio institoria” i „actio exerci­toria”) w prawie rzymskim,
Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Rzeszowskiego 37 Prawo 4/2006, s. 100–108; E. Gintowt,
s. 48–56; M. Jońca, „Poena cullei”. Kara czy rytuał, ZP 5/2005, z. 1, s. 83–100; A. Jurewicz,
Domniemanie ojcostwa – „ratio decidendi” ustawodawcy, ZP 6/2006, z. 1, s. 95–119; taż,
Problem domniemania w rzymskim ius quod ad personas pertinet, Olsztyn 2009; A. Kacz­
marczyk, Poglądy komentatorów na ojcowski obowiązek zapewnienia synowi stosownego
wykształcenia, [w:] Rodzina i jej prawa, Wrocław 2012, s. 41–53; J. Krzynówek, „Filius so-
cius”, [w:] Honeste vivere... Księga Bojarskiego, Toruń 2001, s. 89–95; tenże, Wydanie nok-
salne syna a początki „emancipatio” – Gai. 4.79, Studia Iuridica 48/2008, s. 127–141; tenże,
Od ius vendendi do emancipatio. Prawne i społeczne aspekty emancipatio dzieci w prawie
rzymskim w okresie republiki i pryncypatu, Warszawa 2012; G. Kuleczka, Problem dzie-
ci pozamałżeńskich w państwie i prawie rzymskim okresu pryncypatu, CPH 18/1966, z. 1,
s. 31–44; tenże, Prawo rzymskie epoki pryncypatu wobec dzieci pozamałżeńskich, Wroc-
ław 1969; H. Kupiszewski, Porzucenie dziecka w prawach antycznych, Meander 11/1956,
s. 57–67; M. Kuryłowicz, Adrogacja własnych dzieci pozamałżeńskich w rzymskim prawie
klasycznym, CPH 21/1969, z. 2, s. 13–30; tenże, Adrogacja własnych dzieci pozamałżeńskich
w rzymskim prawie poklasycznym i justyniańskim, CPH 26/1974, z. 2, s. 25–36; tenże, Ge-
neza i forma rzymskiej adopcji, Annales UMCS Sec.G. Ius 22/1975, s. 143–161; tenże, Ad-
optio prawa rzymskiego – Rozwój i zmiany w okresie poklasycznym i justyniańskim, Lub-
lin 1976; tenże, Marcus Tullius Cicero o rzymskiej adopcji, [w:] Historia et ius, Lublin 1998,
s. 253–263; tenże, Zasada „adoptio naturam imitatur” w prawie rzymskim, [w:] Plenitudo le-
gis dilectio, Lublin 2000, s. 149–157; tenże, Kontynuacja rodziny w państwie i prawie rzym-
skim okresu republiki, [w:] Divina et humana, Lublin 2001, s. 125–133; tenże, Rozwój hi-
storyczny rzymskiej adopcji, Studia Iuridica Lublinensia 16, 2011, s. 35–53; F. Longchamps
de Bérier, Niektóre przykłady nadużycia prawa w rzymskim prawie prywatnym: władza oj-
cowska, CPH 53/2001, s. 159–167; W. Mossakowski, „Iudicium domesticum” w okresie re-
publiki rzymskiej, [w:] Rodzina w spo­łeczeństwach antycznych i wczesnym chrześcijań-
stwie, Byd­goszcz 1995, s. 85–95; P. Niczyporuk, Kompetencje pater familias względem
dzieci w ustawach królewskich (leges regiae) w starożytnym Rzymie, [w:] Mężczyzna Etyka
Ekonomia, Białystok 2011, s. 179–197; A. Nowak, Pojęcie władzy ojcowskiej w rzymskim
prawie klasycznym, SP 1/2002, s. 35–54; B. Wierz­bowski, Porzucenie dziecka w rzymskim
prawie poklasycznym, Acta UNC 75 Prawo 14/1976, s. 161–174; tenże, Treść władzy ojcow-
skiej w rzymskim prawie poklasycznym: władza nad osobami dzieci, Toruń 1977; F. Wycisk,
Obowiązki alimentacyjny i wychowawczy w prawie rzymskim okresu królewskiego, RTK
19/1963, z. 4, s. 215–243; tenże, Rodzicielski obowiązek wychowania potomstwa w prawie
rzymskim okresu republikań­skiego, RTK 12/1965, z. 5, s. 131–150; tenże, Z zagadnień ali-
mentacji w rzymskim prawie klasycznym, RTK 17/1970, z. 5, s. 57–73; M. Zabłocka, Władza
ojcowska w starożytnym Rzymie, Mówią Wieki 1989, Nr 1, s. 5–8; taż, Adrogatio Ne­ro­na
przez Klaudiusza w świetle ówczesnego ustawodawstwa, PK 28/1985, Nr 1–2, s. 209–215;

Nb. 130

AGutQgA=
AG
§ 18. Patria potestas 107
J. Zabłocki, Kompetencje, s. 68–88; tenże, „Adrogatio” w prawie rzymskim, [w:] W trosce
o rodzinę, Warszawa 2008, s. 599–615.

I. Wejście pod patria potestas


1. Uwagi wstępne
Władzę ojcowską (patria potestas) nabywał ojciec nad dziećmi, które zna- 131
lazły się w rodzinie zgodnie z określonymi wymogami prawa – były to dzieci
zrodzone z iustum matrimonium lub dzieci przysposobione, w okresie prawa
poklasycznego także dzieci legitymowane.
Dzieci pozamałżeńskie nie wchodziły pod patria potestas. Dzieci takie,
zwane liberi naturales, spurii, vulgo quaesiti, nabywały w zasadzie status li­
bertatis i civitatis, jaki miała ich matka w chwili urodzenia dziecka. Niewol-
nica rodziła więc niewolnika, peregrynka peregryna, obywatelka rzymska, po­
mijając wyjątki, np. wprowadzone przez lex Minicia, obywatela rzymskiego.
W okresie cesarstwa wykształciła się reguła, że dziecko niewolnicy rodzi się
wolne, gdy jego matka była wolna bądź w chwili poczęcia, bądź w chwili uro-
dzenia – favor libertatis (por. D. 1, 5, 5, 2). Dziecko pozamałżeńskie zrodzone
przez Rzymiankę było od chwili urodzenia osobą sui iuris. Uważano, że nie jest
ono spokrewnione ze swym ojcem ani agnacyjnie, ani kognacyjnie. Było ono
jedynie kognatem matki i jej krewnych.
Dziecko zrodzone z iustum matrimonium (decydowała chwila poczęcia
dziecka – D. 1, 5, 19) wchodziło pod patria potestas ojca (lub dziadka czy pra-
dziadka) i nabywało prawa w jego rodzinie.

2. Urodzenie z iustum matrimonium


Ojciec nabywał patria potestas nad dziećmi zrodzonymi tylko z iustum 132
matrimonium (G. 1, 55: Item in potestate nostra sunt liberi nostri quos iustis
nuptiis procreavimus) oraz nad swymi wnukami – dziećmi syna, o ile ten po-
zostawał pod jego władzą. Jest rzeczą dyskusyjną, czy do nabycia patria po­
testas potrzebne było uznanie dziecka przez ojca (tollere liberum). W praktyce
dla ustalenia, czy dziecko urodziło się z iustum matrimonium, stosowano dwa
domniemania. Pierwsze z nich określało minimalny i maksymalny czas trwania
ciąży. Uważano, iż dziecko pochodzi z małżeństwa, jeśli urodziło się nie wcześ-
niej niż w 182. dniu po jego zawarciu i nie później niż w 300. dniu po rozwią-
zaniu małżeństwa. Drugie domniemanie zakładało, iż ojcem dziecka jest mąż
matki (D. 2, 4, 5: mater semper certa est, pater vero est, quem nuptiae demon­
strant). Domniemanie to można było jednak obalić udowadniając, iż ojcowstwo
było niemożliwe, ponieważ mąż w okresie poczęcia dziecka był nieobecny.
Nb. 131–132

AGutQgA=
AG
108 Rozdział V. Rodzina

3. Przysposobienie: adoptio i adrogatio


133 Patria potestas podlegały nie tylko dzieci zrodzone z iustum matrimonium,
ale także przysposobione (G. 1, 97: Non solum tamen naturales liberi secun­
dum ea quae diximus in potestate nostra sunt, verum et hi quos adoptamus).
Prawo rzymskie znało dwa rodzaje przysposobienia: adoptio w ścisłym tego
słowa znaczeniu i adrogatio. Adoptować można było tylko osobę alieni iuris.
Czynność ta była bardzo skomplikowana i jeszcze za czasów Gaiusa dokony-
wana za pomocą mancipatio i in iure cessio. Szczególnie uciążliwe było adop-
towanie syna, gdyż zgodnie z przepisami ustawy XII tablic wychodził on spod
patria potestas ojca dopiero po trzykrotnej sprzedaży (tab. 4, 2b: Si pater filium
ter venum duuit filius a patre liber esto). Dlatego też syna należało najpierw
trzykrotnie sprzedać, a następnie przeprowadzić pozorny proces windykacyjny
(in iure cessio), podczas którego adoptujący oświadczał przed pretorem, iż ma
nad tym dzieckiem patria potestas, zaś rodzony ojciec nie zaprzeczał. Pretor
dokonywał addictio i z tą chwilą syn wchodził do nowej rodziny agnacyjnej,
zrywając wszelką więź ze starą rodziną.
134 Nim jednak wykształcił się ten sposób adoptio, w rodzinach bezpotomnych
starano się zapewnić kontynuację rodu w inny sposób. Następowało to w for-
mie adrogatio. Przysposabianą osobą był dojrzały mężczyzna sui iuris. Ten ro-
dzaj przysposobienia pociągał za sobą daleko idące skutki: osoba sui iuris sta-
wała się osobą alieni iuris, czyli traciła podmiotowość prawną. Powodowało to,
iż cały jej majątek przypadał przysposabiającemu (rodzaj sukcesji uniwersal-
nej między żyjącymi), co więcej, nawet osoby, które przysposabiany miał pod
władzą, przechodziły pod władzę przysposabiającego (G. 1, 107). Dlatego też
adrogatio odbywała się przy współudziale zgromadzenia ludo­wego (comitia cu­
riata). Najpierw kolegium pontyfików badało, czy adrogatio spełnia określone
wymogi: czy nie narusza norm prawa sakralnego oraz czy nie jest dokonywana
na szkodę adrogowanego. Od I wieku p.n.e. adrogujący składał przysięgę (iu­
siurandum), iż jego zamiary wobec adrogowanego są słuszne i uczciwe. Adro-
gujący zapytywał (rogare) zebranych na zgromadzeniu ludowym, czy zgadza-
ją się na to, aby miał nad adrogowanym taką władzę jak nad synem zrodzonym
z małżeństwa (Gell. 5, 19, 9: Velitis, iubea­tis, uti L. Valerius L. Titio tam iure le­
geque filius siet, quam si ex eo patre matreque familias eius natus esset, utique
ei vitae necisque in eum potestas siet, uti patri endo filio est). Zebrani udziela-
li pozytywnej (lub negatywnej) odpowiedzi. Początkowo można było adrogo-
wać tylko dojrzałych mężczyzn sui iuris. Od początku pryncypatu można by-
ło również adrogować wyjątkowo osoby niedojrzałe, a od cesarza Dioklecjana
również kobiety, z zachowaniem odpowiedniej różnicy wieku, co jasno zostało
Nb. 133–134

AGutQgA=
AG
§ 18. Patria potestas 109

sformułowane w Instytucjach Justyniańskich 1,14,4: adoptio naturam imitatur


(„przysposobienie naśladuje naturę”).
Adrogatio w tej formie odbywała się w Rzymie do końca III wieku n.e., je-
dynie funkcje comitia curiata już od I wieku p.n.e. przejęło 30 liktorów. Na
prowincji z powodu braku comitia curiata czy zastępujących je liktorów ta for-
ma przysposobienia była niemożliwa. Dlatego też cesarz Dioklecjan, początko-
wo w indywidualnych przypadkach, dopuścił na prowincji nową formę adro­
gatio dokonywaną w drodze reskryptu – adrogatio per rescriptum principis
(C. 8, 47, 2). W kilka lat później postanowił on, że ta nowa forma ma być jedy-
nie obowiązująca zarówno na prowincji, jak i w Rzymie (C. 8, 47, 6). Adroga­
tio per rescriptum principis jako akt odmienny od adoptio przetrwał aż do cza-
sów justyniańskich.
Justynian utrzymał podział na adrogatio i adoptio, zreformował jednak tę 135
ostatnią. W zależności od osoby adoptującego i skutków dokonywanego ak-
tu rozróżnił adoptio plena i adoptio minus plena. Adoptio plena miała miej-
sce wtedy, gdy adoptującym był krewny wstępny (ascendent) adoptowanego.
Na skutek tego aktu adoptowany wchodził pod władzę ojcowską adoptującego,
zrywając wszelkie więzi prawne z dotychczasową rodziną. Adoptio minus ple-
na miała miejsce wtedy, gdy adoptującym była osoba obca. Adoptowany nie
przechodził pod jej władzę, pozostając nadal pod władzą ojca w dotychczaso-
wej rodzinie. Otrzymywał on jednak prawo do beztestamentowego dziedzicze-
nia po adoptującym.
Dawną procedurę adoptio zastąpił Justynian postępowaniem polegającym
na złożeniu do protokołu przed urzędnikiem (iudex) oświadczenia woli zarów-
no przez adoptującego, jak i oddającego w adopcję w obecności adoptowanego,
który (o ile był osobą dojrzałą) musiał wyrazić zgodę.
Justynian dopuścił też możliwość adopcji przez kobietę, której dzieci zmar-
ły (I. 1, 11, 10).

4. Legitimatio
Ostatnim sposobem wejścia pod patria potestas, wykształconym w okre- 136
sie dominatu, była legitymacja (legitimatio) dzieci zrodzonych w konkubina-
cie (liberi naturales). Odbywała się ona w dwóch formach: poprzez zawarcie
póź­niejszego małżeństwa między konkubentami (legitimatio per subsequens
ma­t­ri­monium) lub też – gdy niemożliwe było małżeństwo, np. na skutek śmier-
ci konkubiny – poprzez reskrypt cesarski wydany na wniosek naturalnego oj-
ca (legitimatio per rescriptum principis). Legitymowane dziecko wchodziło
pod patria potestas, uzyskując pozycję dziecka zrodzonego z iustum matri­
monium.
Nb. 135–136

AGutQgA=
AG
110 Rozdział V. Rodzina

II. Uprawnienia i obowiązki wynikające z patria potestas


137 Patria potestas była instytucją czysto rzymską i przysługiwała tylko oby-
watelom rzymskim (G. 1, 55: Quod ius proprium civium Romanorum est). Gra-
nice jej określano najczęściej poprzez sformułowanie ius vitae ac necis (prawo
życia i śmierci). Sformułowanie to świadczy o tym, że w najstarszym prawie
akcentowane były przede wszystkim uprawnienia, jakie miał ojciec w stosun-
ku do dzieci.
Przysługujące ojcu prawo zabicia dzieci było już w okresie archaicznym
(prawdopodobnie w tzw. ustawach królewskich) ograniczone, gdyż ojciec mu-
siał wychowywać wszystkich synów i pierworodną córkę. Ponadto zakazywa-
no zabijania dzieci przed osiągnięciem 3. roku życia. Ojciec mógł jednak zabić
każdego noworodka kalekiego, potworka. W tym przypadku powinien on po­
kazać go najbliższym sąsiadom. W stosunku do dzieci starszych – jeśli popełni-
ły przestępstwo i ojciec chciał je ukarać karą śmierci – powinien przeprowadzić
śledztwo w obecności tzw. iudicium domesticum, czyli najbliższych krewnych
(sąsiadów?). Musieli oni zaaprobować wyrok.
W okresie republiki ojciec miał nie tylko prawo, ale i obowiązek ukarać,
zgodnie z interesem państwa, swe dziecko – przestępcę. Jeśli tego nie uczy-
nił, sam podlegał notom cenzorskim. Dopiero za pryncypatu zaczęto ograni-
czać możliwość karania dzieci śmiercią przez ojca; uregulowano wyjątkowe
wypadki, w których mógł to uczynić. Karanie zbrodni o charakterze politycz-
nym popełnionych przez dzieci wyszło za pryncypatu w ogóle spod kompeten-
cji ojca. Momentem formalnego zniesienia ius vitae ac necis było dopiero wy­
danie Kodeksu teodozjańskiego (438 rok n.e.), w którym została umieszczona
konstytucja Konstantyna Wielkiego z 318 roku (początkowo obowiązująca tyl-
ko w Afryce). Zgodnie z tą konstytucją zabicie dziecka przez ojca, podobnie jak
i zabójstwo najbliższych krewnych, stanowiło kwalifikowaną postać zabójstwa
(parricidium) i było karane specjalną karą śmierci (poena cullei), która polega-
ła na zaszyciu zabójcy w skórzanym worze wraz z wężem, małpą, psem i kogu-
tem, i wrzuceniu do morza lub rzeki.
Dalsze uprawnienia ojca to możność porzucenia i sprzedania dziecka. Po-
rzucanie dzieci, zwłaszcza córek, było praktykowane w rodzinach ubogich.
Dyskusyjne jest, czy w okresie królewskim ojciec mógł sprzedać swe dziecko
w obrębie Rzymu, czy tylko trans Tiberim (czyli poza granicę państwa); czy
mógł to uczynić w przypadku skrajnej nędzy, czy również za karę. By ojco-
wie nie nadużywali swych uprawnień, w ustawie XII tablic znalazł się prze-
pis ograniczający uprawnienie ojca do wielokrotnej sprzedaży syna (tab. 4, 2b
– po trzeciej sprzedaży ojciec tracił patria potestas).
Nb. 137

AGutQgA=
AG
§ 18. Patria potestas 111

Z biegiem czasu rozpowszechniła się fiducjarna sprzedaż dzieci. Dokony-


wano jej dla wywołania takich skutków jak emancipatio i adoptio.
Uprawnienie do porzucania i sprzedaży dziecka było ograniczane w konsty-
tucjach cesarskich okresu poklasycznego, aż po ustanowienie kar za porzucenie
dziecka.
Jednocześnie jednak, obok wyliczonych uprawnień, już od czasów kró­lew­ 138
skich ojciec miał też obowiązki wobec swych dzieci. Musiał zapewnić im nie
tylko utrzy­manie, ale i odpowiednie wychowanie zgodne z dobrymi obyczaja-
mi (boni mores).
Pod koniec republiki obok pojęcia patria potestas zaczyna się kształtować,
zapewne pod wpływem filozofii greckiej, pojęcie pietas, czyli oparte na miło-
ści między ojcem a dziećmi poczucie obowiązku, wzajemnego, dobrowolnego
służenia sobie.
W okresie pryncypatu ojciec musiał zapewnić dziecku nie tylko utrzymanie,
ale i odpowiednie wychowanie oraz wykształcenie zgodne z jego pochodze-
niem, stanem majątkowym, zasadami moralnymi i prawnymi. Pod wpływem
pojęcia pietas zarówno juryści, jak i konstytucje cesarskie II i III wieku zaczęły
ujmować patria potestas jako władzę połączoną z obowiązkiem służenia dzie-
cku oraz jego humanitarnym traktowaniem.
Dzieci znajdujące się pod patria potestas dziedziczyły po swoim ojcu (por.
Nb. 248).

III. Wyjście spod patria potestas


Jak długo żył ojciec, dzieci były osobami alieni iuris. Patria potestas trwa- 139
ła bowiem aż do śmierci ojca, niezależnie od wieku dzieci (G. 1, 127: Hi vero
qui in potestate parentis sunt, mortuo eo sui iuris fiunt). Wyjątkowo wycho­
dzili spod niej synowie, gdy byli wybierani na najwyższe urzędy kapłańskie,
córki zaś, gdy stawały się westalkami (G. 1, 130). Ponadto ojciec tracił pa­
tria potestas, jeśli na skutek skazującego wyroku utracił obywatelstwo rzym-
skie czy też został skazany na roboty w kopalni. Bardziej skomplikowana była
natomiast sytuacja, gdy ojciec popadł w niewolę wojenną. Wówczas bowiem
należało czekać na jego powrót; położenie prawne dzieci było w zawiesze-
niu (G. 1, 129). Po powrocie ojciec odzyskiwał swe uprawnienia na mocy ius
postliminii (por. Nb. 114).
Ojciec mógł też uwolnić swe dzieci spod patria potestas w sposób sztuczny,
dokonując emancipatio, czynności wykształconej w drodze interpretacji usta-
wy XII tablic. Akt emancipatio był przeprowadzany, podobnie jak adoptio, za
pomocą mancipatio i in iure cessio (G. 1, 132). Chcąc uwolnić syna spod patria
Nb. 138–139

AGutQgA=
AG
112 Rozdział V. Rodzina

potestas, ojciec sprzedawał go trzykrotnie zaufanej osobie (por. Nb. 37), która
wyzwalała go za pomocą manumissio. W praktyce jednak po trzeciej sprzedaży
fiducjarnej kupujący odsprzedawał syna za pomocą man­cypacji ojcu i dopiero
ten wyzwalał go, uzyskując w stosunku do emancypowanego prawo patronatu.
Córki czy wnuki wystarczyło sprzedać jeden raz. Dopiero w prawie poklasycz-
nym dopuszczono możliwość emancypacji poprzez reskrypt cesarski, a od Ju-
styniana przez oświadczenie woli przed sądem. Emancipatio powodowała, iż
syn co prawda wychodził spod patria po­testas ojca, stając się osobą sui iuris,
ale jednocześnie zrywał z nim wszelkie więzi pokrewieństwa agnacyjnego (był
więc wykluczony z kręgu dziedziców ustawowych – por. Nb. 248).

IV. Sytuacja prawna osób będących pod patria potestas


140 Sytuacja prawna syna, córki czy wnuków będących pod patria potestas by-
ła początkowo bardzo podobna do sytuacji niewolnika. Dzieci będące osobami
alieni iuris nie mogły mieć majątku. Jednak ojciec mógł oddać synowi majątek
w faktyczny zarząd (peculium). Peculium to, podobnie jak peculium niewol-
nika, mógł w każdej chwili odebrać. Nabytki syna należały do ojca, natomiast
ten ostatni nie odpowiadał – podobnie jak w przypadku niewolników – za długi
kontraktowe syna. Wyłom od tej zasady ius civile uczynił pretor. Zapowiedział
on w swym edykcie (działalność iuris civilis corrigendi gratia – por. Nb. 60),
w jakich ściśle wyliczonych przypadkach udzieli przeciw pater familias skar-
gi z zobowiązań kontraktowych osób alieni iuris (synów, córek, wnuków). By-
ły to te same okoliczności, w jakich udzielał on skarg z zobowiązań kontrakto-
wych niewolników (por. Nb. 91). Pretor mógł więc udzielić przeciw ojcu, jeżeli
zostały spełnione określone wymogi, actio de peculio, actio tributoria, actio
quod iussu, actio de in rem verso, actio exercitoria, actio institoria.
Z końcem republiki zobowiązania kontraktowe zawarte przez filius fami­
lias (tylko mężczyzn) były traktowane jako zobowiązania cywilne, z których
można było wytoczyć przeciw synowi skargę i uzyskać wyrok zasądzający. Nie
można było jednak prowadzić egzekucji ani osobistej (ponieważ syn był pod
patria potestas), ani majątkowej (ponieważ syn nie miał własnego majątku).
Za czasów Wespazjana (69–79 n.e.) uchwalono senatus consultum Macedonia­
num, zakazujące udzielania synom pożyczek (por. Nb. 286). Udzielenie takiej
pożyczki rodziło tylko zobowiązania naturalne (por. Nb. 270), a dochodzenie
jej zwrotu, nawet wtedy, kiedy syn stał się już osobą sui iuris, spotykało się
z exceptio senatus consulti Macedoniani.
W przypadku popełnienia przez osobę alieni iuris deliktu pater familias po-
nosił odpowiedzialność noksalną (por. Nb. 92). Poszkodowana osoba wytaczała
Nb. 140

AGutQgA=
AG
§ 19. Opieka (tutela) i kuratela 113

przeciw niemu skargę z odpowiedniego deliktu, w wyniku której ojciec był zo-
bowiązany zapłacić zasądzoną w wyroku kwotę pieniędzy albo wydać sprawcę
deliktu (dokonać noxae datio).
Przyznanie ograniczonej zdolności prawnej majątkowej filius familias na­ 141
stąpiło za Augusta. Początkowo dotyczyło to tylko synów pełniących służbę
wojskową. Majątek darowany przez rodziców lub krewnych odbywającemu
służbę wojskową lub to, co syn nabył, służąc w wojsku, a czego by nie nabył po­
za tą służbą, nazywano peculium castrense (od castrum – obóz) (D. 49, 17, 11:
Castrense peculium est, quod a parentibus vel cognatis in militia agenti do­
natum est vel quod ipse filius familias in militia adquisit, quod, nisi militaret,
adquisiturus non fuisset). Majątkiem tym syn mógł swobodnie rozporządzać
za życia oraz w drodze testamentu. Dopiero, gdy syn nie sporządził testamen-
tu, peculium dziedziczył ojciec. Wyodrębnienie peculium castrense spowo-
dowało, iż wyjątkowo, ze względu na to peculium, syn alieni iuris uzyskiwał
podmiotowość prawną majątkową, ponieważ mógł mieć odrębny majątek
i swobodnie nim dysponować. Z biegiem czasu, w prawie poklasycznym, na
wzór peculium castrense wyodrębniono peculium quasi castrense, czyli ma-
jątek, jaki otrzymywał syn w związku z pełnieniem różnych godności pań-
stwowych. W stosunku do tej masy majątkowej zaczęto stosować wyjątki tego
samego rodzaju, co w przypadku peculium castrense. Konstantyn Wielki posta-
nowił (C. 6, 60, 1), że to, co syn odziedziczył po matce (bona materna), staje
się jego własnością, na której ojciec ma tylko ususfructus (por. Nb. 212). Na-
stępni cesarze zasadę tę rozciągnęli na majątek syna uzyskany w drodze spad-
kobrania lub darowizny od wstępnych matki. Za Justyniana jedynie to, co syn
dostał od ojca (peculium profecticium) stanowiło własność ojca, natomiast inne
nabytki, czyli tzw. peculium adventicium, były własnością syna, którymi mógł
on swobodnie dysponować.
Możność rozporządzania przez syna – osobę alieni iuris – peculium castren­
se, a następnie peculium quasi castrense i peculium adventicium doprowadziła do
tego, że syn ze względu na te peculia miał podmiotowość prawną majątkową.

§ 19. Opieka (tutela) i kuratela


Literatura: E. Gintowt, s. 40–43; J. Krzynówek, Opieka i kuratela – materiały i pyta-
nia do egzaminu z prawa rzymskiego, Edukacja Prawnicza 2001, Nr 5, s. 12–15; T. Kunde­
rewicz, Geneza opieki kobiety nad dziećmi w prawie rzymskim, PK 23/1980, Nr 3–4,
s. 287–297; M. Zabłocka, Zanikanie instytucji tutela mulierum w prawie rzymskim, PK
30/1987, Nr 3–4, s. 239–252; E. Żak, Z badań nad pojęciem marnotrawstwa w rzymskim pra-
wie prywatnym, Folia Societatis Scientiarum Lublinensis 28, Hum. 1/1986, s. 69–76; taż, Sta-
nowisko pisarzy rzymskich przełomu republiki i pryncypatu wobec marnotrawców (prodigi),

Nb. 141

AGutQgA=
AG
114 Rozdział V. Rodzina
Annales UMCS Sec. G Ius 34/1987, s. 411–421; taż, Postępowanie w sprawach o ustanowie-
nie kuratora dla furiosus i prodigus w prawie rzymskim, Annales UMCS Sec. G Ius 35/1988,
s. 39–51; taż, Działalność państwa rzymskiego wobec mar­notrawstwa jako patologii społecz-
nej, [w:] „Salus rei publicae suprema lex”, Lublin 2007, s. 379–394.

I. Powołanie opiekuna
142 W przypadku gdy osoba sui iuris nie była w stanie pokierować swymi czy­
nami i potrzebowała pomocy kogoś doświadczonego, wyznaczano jej opie­
kuna, niekiedy zaś kuratora. Opiece (tutela) podlegali niedojrzali (mężczyźni
i kobiety) sui iuris – tutela impuberum oraz w pewnym okresie historycznym
dojrzałe kobiety sui iuris – tutela mulierum.
Powołanie opiekuna mogło nastąpić w testamencie (tutela testamentaria)
w ściśle określonej formie, imperatywnymi słowami, np. „dzieciom moim da-
ję Luciusza Tytusa jako opiekuna” lub „opiekunem moich dzieci niech będzie
Tytus” (G. 1, 149: ...Lucium Titium liberis meis tutorem do ...liberis meis Ti­
tius tutor esto). Jeśli ojciec nie wyznaczył dla swych niedojrzałych dzieci (lub
dla żony in manu) tutora, opiekę z mocy ustawy XII tablic (tutela legitima)
sprawowali najbliżsi krewni agnacyjni (por. tab. 5, 6), a w ich braku gentyle,
czyli członkowie rodu. Cesarz Klaudiusz zniósł ustawową opiekę agnatów nad
kobietami. Początkowo opiekę mogli sprawować tylko mężczyźni. W prawie
poklasycznym do sprawowania opieki zostali dopuszczeni krewni kognacyjni,
a nawet kobiety, np. matka lub babka. Jeśli ojciec nie wyznaczył opiekuna w te-
stamencie i brak było krewnych, tutora wyznaczał pretor (tutela dativa). Na
mocy lex Atilia (prawdopodobnie plebiscyt z 210 roku p.n.e) czynił to praetor
urbanus, a na mocy lex Iulia et Titia (prawdopodobnie z roku 31 p.n.e) na pro-
wincjach czynił to namiestnik prowincji (G. l, 185). W póź­niejszym czasie po-
wołano w tym celu specjalny urząd – praetor tutelaris.
Opiekunowie powinni sprawować pieczę tak nad osobą podopiecznego (pu-
pila), jak i nad jego majątkiem.

II. Tutela impuberum


143 Tutor impuberis zarządzał majątkiem pupila i uczył go, jak należy prowa­
dzić sprawy majątkowe. Pupil, po ukończeniu 7. roku życia, mógł sam po­de­jmo­
wać akty przysparzające, czyli takie, które polepszały jego sytuację (po­więk­
szały majątek). W przypadku czynności rozporządzających i zobowiązujących,
które powodowały uszczuplenie majątku, tutor powinien dokonać interpositio
auctoritatis, czyli udzielić przyzwolenia na zawarcie czynności przez pupila.
Opieka gasła po dojściu pupila do dojrzałości, a tutor powinien był rozliczyć

Nb. 142–143

AGutQgA=
AG
§ 19. Opieka (tutela) i kuratela 115

się z byłym podopiecznym ze swej działalności finansowej. Opieka gasła też


w chwili śmierci i capitis deminutio czy to tutora, czy pupila.
W przypadku niewłaściwego sprawowania opieki nad osobami niedojrza­
łymi tutorowie mogli być pociągnięci do odpowiedzialności przy pomocy zna-
nych już ustawie XII tablic skarg o charakterze karnym. Jedną z nich była skar-
ga popularna (czyli taka, którą mógł wytoczyć każdy zainteresowany – por.
Nb. 329, 397), zwana accusatio suspecti tutoris. Miała ona na celu odsunięcie
nieuczciwego tutora testamentowego od sprawowania opieki. Zasądzenie do-
tychczasowego tutora ściągało na niego infamię. Inną skargę – actio ra­tio­ni­bus
distrahendis – wytaczał sam pupil, po dojściu do dojrzałości, przeciw opieku-
nowi ustawowemu, który rozmyślnie sprzeniewierzył jego majątek (do­ko­nując
niewłaściwego rozliczenia rachunków – rationes oznacza rachunki), o podwój-
ną wartość (in duplum) tego sprzeniewierzonego majątku. W póź­niejszym cza-
sie, po 210 roku p.n.e., mogła być stosowana infamująca skarga o charakterze
„jakby kontraktowym” (actio tutelae – por. Nb. 304), za pomocą której tak były
podopieczny, jak i opiekun dochodzili swych roszczeń.

III. Tutela mulierum


Nieco inaczej wyglądała sytuacja w przypadku opieki nad kobietami (tu- 144
tela mulierum). Tutela mulierum niezbędna była w okresie ustawy XII tablic
ze względu na wykluczenie kobiet z udziału w procesie legisakcyjnym (por.
Nb. 367) i w czynnościach formalnych (por. Nb. 31). Z biegiem czasu, na sku-
tek uproszczenia obrotu prawnego, rozwoju procesu formułkowego oraz wzra-
stającej ciągle samodzielności kobiet w życiu społecznym, tutela mulierum sta-
wała się coraz większym przeżytkiem.
Dojrzała kobieta sui iuris zarządzała swym majątkiem sama, jedynie do naj-
ważniejszych czynności prawnych, jak wyzwolenie niewolnika, testament, man-
cypacja, zaciągnięcie zobowiązania o wielkiej wadze potrzebny był współudział
opiekuna (udzielenie interpositio auctoritatis tutoris – G. 1, 190: ...mu­lieres enim
quae perfectae aetatis sunt, ipsae sibi negotia tractant et in quibusdam causis dicis
gratia tutor interponit auctoritatem suam, saepe etiam invitus auctor fieri a prae­
tore cogitur. „Kobiety bowiem, które są dojrzałe, same dla siebie prowadzą intere-
sy, a w niektórych sprawach dla pozoru opiekun udziela swego zezwolenia, często
nawet jest zmuszany przez pretora, działając wbrew swej woli, udzielić zgody”).
Tutela mulierum uległa osłabieniu już w czasach republiki, gdy w II wieku
p.n.e wprowadzono tutoris optio, czyli możliwość wyboru (jeden raz lub wielo-
krotnie) opiekuna przez żonę na mocy odpowiedniego sformułowania umiesz-
czonego w testamencie przez zmarłego męża (G. 1, 150–153).
Nb. 144

AGutQgA=
AG
116 Rozdział V. Rodzina

Pierwszym prawnym aktem znoszącym opiekę nad kobietami był przywilej


ustanowiony przez Augusta, zwany ius trium liberorum (por. Nb. 129). Mówił
on m.in. o tym, iż kobieta, która urodziła troje (wyzwolenica czworo) dzieci,
pozbywała się opiekuna. Klaudiusz zniósł ustawową opiekę agnatów nad ko-
bietami oraz sztucznie rozszerzył przywilej ius trium liberorum na te kobiety,
które dostarczyły statków służących do przewozu zboża z Egiptu do Rzymu.
Instytucja opiekuna mulierum była w II wieku n.e. na tyle słaba, iż pretor
mógł zmusić opiekuna do wyrażenia zgody (interpositio auctoritatis tutoris)
na akt dokonywany przez kobietę. Dlatego też opiekunowie kobiet stali się tyl-
ko figurantami przy dokonywanej czynności i powoli zaczęli w ogóle zanikać.
Z powyższych względów opiekuna kobiet nie można było pociągnąć do odpo-
wiedzialności za nienależyte sprawowanie opieki. W czasach Gaiusa była to in-
stytucja, która w zasadzie (z wyjątkiem wyzwolenic) wyszła już z użycia lub
była wyjątkowa.

IV. Kuratela
145 Gdy należało zadbać nie o osobę, ale o majątek, prawo rzymskie posługi-
wało się instytucją kuratora. Najstarszą formą kurateli, znaną już w ustawie
XII tablic, była kuratela nad osobami chorymi umysłowo (cura furiosi) i nad
marnotrawcami (cura prodigi). Prawdopodobnie początkowo rada familijna
(zgromadzenie gentylów) decydowała o tym, czy ktoś jest chorym umysłowo
lub marnotrawcą. W okresie ustawy XII tablic pretor, a później również prefekt
Rzymu i namiestnik prowincji przeprowadzali postępowanie (cognitio) zakoń-
czone dekretem pozbawiającym chorego czy marnotrawcę zarządu ma­jątkiem
i wyznaczali mu kuratora. Kuratorami z mocy prawa byli najbliżsi krewni agna-
cyjni (tab. 5, 7), w późniejszym czasie kognacyjni. Były więc to te same oso-
by, które z mocy prawa dziedziczyły po chorym umysłowo czy marnotrawcy
i dlatego w ich interesie było właściwe sprawowanie zarządu i ochrona przed
uszczupleniem masy majątkowej. Jeśli nie było takich osób, kuratora powoły-
wał pretor.
Wraz z rozwojem obrotu gospodarczego zaczęto otaczać ochroną prawną
również osoby dojrzałe, które nie ukończyły jeszcze 25. roku życia, czyli pu­
beres minores viginti quinque annis. Na mocy lex Laetoria z II wieku p.n.e.,
w przypadku oszukania minora, każdy (actio popularis) mógł wnieść actio le­
gis Laetoriae o ukaranie kontrahenta. Pretor rozszerzył ochronę minorów, w ra-
zie niekorzystnych skutków czynności prawnych przez nich zawartych, poprzez
udzielenie im zarzutu procesowego (exceptio – por. Nb. 387), lub przywrócenia
do stanu pierwotnego (restitutio in integrum – por. Nb. 419). W związku z roz-
Nb. 145

AGutQgA=
AG
§ 20. Zdolność do czynności prawnych 117

szerzoną ochroną minorów bano się zawierać z nimi czynności prawnych, dla-
tego też minorzy prosili pretora o ustanowienie dla nich kuratora (curator mi­
norum), który współuczestniczyłby w danej czynności i udzielał przyzwolenia
(consensus). W przypadku udzielenia przyzwolenia minor nie mógł się w przy-
szłości bronić exceptio ani występować o udzielenie restitutio in integrum. Po-
czątkowo kurator był ustanawiany przez magistra­turę (pretora, namiestnika
prowincji) na wniosek minora do podjęcia kon­kretnej czynności prawnej; od
Marka Aureliusza – do zarządu całym majątkiem. Z czasem w praktyce każdy
minor miał kuratora. W odróżnieniu jednak od opiekuna kurator nie miał inter­
positio auctoritatis tutoris (por. Nb. 143), udzie­lał jedynie przyzwolenia (con­
sensus), był traktowany jako zastępca, a mi­nor mógł go pociągnąć do odpowie-
dzialności za pomocą actio negotiorum gestorum (por. Nb. 303).
W późniejszym okresie pretor ustanawiał kuratora w związku z konkretny-
mi sprawami, np. dla strzeżenia nieobjętej masy spadkowej (curator he­reditatis
iacentis – por. Nb. 230), dla ochrony interesów dziecka poczętego (curator ven­
tris – por. Nb. 113), do pomocy starcom, chorym lub ułomnym (curator debi­
lium personarum), do załatwienia spraw osób nieobecnych (curator absentis).

§ 20. Zdolność do czynności prawnych


Literatura: E. Ejankowska, Filia familias w obrocie prawno-gospodarczym późnej re-
publiki i pryncypatu, Rzeszowskie Zeszyty Naukowe. Prawo–Ekonomia 7/1989, s. 57–74;
M. Kuryłowicz, Odpowiedzialność „nieletnich” za czyny bezprawne w prawie rzymskim,
[w:] Postępowanie z nieletnimi, Lublin 1988, s. 9–19; tenże, Prawo i obyczaje, s. 121–128,
192–200; F. Longchamps de Bérier, Kilka uwag o powodach ograniczania marnotrawców
w zarządzaniu własnymi dobrami, [w:] Honeste vivere... Księga Bojarskiego, Toruń 2001,
s. 111–118; A. Wiliński, Maior trimo. (Granica wieku trzech lat w prawie rzymskim), CPH
7/1955, z. 1, s. 43–48; P. Zubert, Przeszkoda wieku do zaręczyn i małżeństwa w prawie rzym-
skim, RTK 13/1966, z. 5, s. 87–98; E. Żak, prace powołane w § 19.

W prawie rzymskim niektóre osoby mogły same podejmować różne czynno- 146
ści, np. dojrzały pater familias, niektóre zaś potrzebowały pomocy kogoś bar-
dziej doświadczonego. I choć Gaius wyraźnie nie wyodrębnia tych sytuacji, to
na podstawie pośrednich sformułowań jurystów rzymskich można stwierdzić,
iż już w tym czasie rozróżniano te osoby, które mogły samodzielnie podejmo-
wać akty prawne, oraz te, które nie mogły dokonywać takich aktów. Mówiąc
językiem współczesnym, rozróżniano osoby, które miały zdolność do czynno-
ści prawnych, i osoby, które takiej zdolności nie miały (w ogóle lub miały tylko
w ograniczonym zakresie). Zdolność do czynności prawnych, czyli zdolność
do samodzielnego składania i przyjmowania oświadczeń woli wywołujących
Nb. 146

AGutQgA=
AG
118 Rozdział V. Rodzina

skutki prawne, była czymś zupełnie odrębnym od zdolności prawnej. Syn bę-
dący osobą alieni iuris nie miał w zasadzie zdolności prawnej (por. Nb. 112),
ale mógł, o ile był osobą dojrzałą, podejmować czynności, których pozytywne
skutki przypadały co prawda nie jemu, a jego zwierzchnikowi familijnemu.
Z różnych, rozrzuconych w źródłach przekazów wynika, iż prawo rzymskie
znało ograniczenie zdolności do czynności prawnych ze względu na wiek,
stan umysłowy (te czynniki wpływają również w dzisiejszych ustawodaw-
stwach na zdolność do czynności prawnych) oraz ze względu na płeć i mar­
notrawstwo (hulaszczy tryb życia i trwonienie majątku mogą stanowić i dziś
podstawę częściowego ubezwłasnowolnienia, jeśli w ten sposób przejawiają się
zaburzenia psychiczne danej osoby).
147 Ze względu na wiek można wyróżnić trzy podstawowe grupy osób:
1. Dzieci poniżej 7. roku życia (infantes), biorąc pod uwagę ich rozwój umy­
słowy, były (i są) pozbawione zdolności do czynności prawnych (poza wy­
jątkowymi drobnymi aktami życia codziennego). Za te osoby działał tutor.
2. Osoby powyżej 7. roku życia, w przypadku chłopców do 14. roku (szkoła
sabiniańska proponowała tu indywidualne stwierdzanie dojrzałości), dziew-
cząt – do 12. roku (impuberes) były uważane za niedojrzałe, czyli takie,
które mogą samodzielnie dokonywać czynności przysparzających (powięk-
szających majątek), nie mogą zaś samodzielnie bez zgody tutora (interposi­
tio auctoritatis tutoris) dokonywać czynności rozporządzających i zobowią-
zujących, czyli uszczuplających majątek.
Jeśli zawarta czynność miała dwojaki charakter, tzn. równocześnie po-
wodowała przysporzenie i obciążała majątek niedojrzałego (np. kontrakt
kupna-sprzedaży), a opiekun nie wyraził zgody, przyjmowano jej skutecz-
ność tylko w zakresie przysporzenia dla niedojrzałego – stąd późniejsza na-
zwa tej czynności negotium claudicans – czynność kulejąca. Czynność
taka mogła stać się skuteczna poprzez późniejsze zatwierdzenie jej przez
pupila, który doszedł do dojrzałości (następowała wówczas ratihabitio
czynności prawnej – por. Nb. 47). Niedojrzali nie mogli zawierać małżeń-
stwa ani sporządzać testamentu. Mieli oni ograniczoną zdolność do czyn­
ności prawnych.
3. Mężczyźni powyżej 14. roku życia (puberes) mieli pełną zdolność do czyn­
ności prawnych. Ze względu na niedoświadczenie życiowe dla puberes mi­
nores viginti quin­que annis, którzy mieli pełną zdolność do czynności praw-
nych, ustanawiano kuratora (por. Nb. 145).
148 Zdolność do czynności prawnych kobiet wyglądała różnie w zależności od
okresu historycznego. Początkowo, w zasadzie do pierwszych lat pryncypatu,
kobiety po ukończeniu 12. roku, czyli po uzyskaniu dojrzałości, miały nadal tu-
Nb. 147–148

AGutQgA=
AG
§ 20. Zdolność do czynności prawnych 119

tora, gdyż miały jedynie ograniczoną zdolność do czynności prawnych. Na


akty o charakterze rozporządzającym (ale tylko ważniejsze, jak np. wyzwole-
nie niewolnika) musiał wyrazić zgodę tutor. Od czasów Augusta kobieta, która
urodziła troje dzieci, otrzymywała przywilej ius trium liberorum i pozbywała
się opiekuna, ponieważ uzyskiwała pełną zdolność do czynności prawnych.
W zasadzie w II wieku n.e. kobiety wolnourodzone nie podlegały już tuteli.
Osoby chore umysłowo (furiosi) nie mogły dokonywać żadnych czynności 149
(D. 50, 17, 5: ...furiosus nullum negotium contrahere potest...), dlatego też by-
ły one (podobnie jak i dziś) pozbawione zdolności do czynności praw­nych.
W czasie przerw w chorobie (lucida intervalla – przebłyski świadomości) od-
zyskiwały one pełną zdolność do czynności prawnych. W okresie choroby pie-
czę nad majątkiem furiosi sprawował curator (por. Nb. 145).
Za sytuację podobną do choroby umysłowej uważano w prawie rzymskim 150
trwonienie majątku – początkowo zwłaszcza majątku rodowego. Osoba, któ-
ra trwoniła majątek odziedziczony, co groziło rodzinie ubóstwem, mogła być
uznana przez cenzora za marnotrawcę (prodigus). Powodowało to, iż pre-
tor w drodze interdictio bonorum odbierał marnotrawcy początkowo w ogó-
le moż­ność zarządu majątkiem (G. 1, 53: ...prodigis interdicitur bonorum su­
orum administratio), w późniejszym zaś czasie – dokonywania czynności
umniejsza­jących bądź obciążających majątek, czyli ograniczał jego zdolność
do czyn­no­ści prawnych. Marnotrawca mógł samodzielnie dokonywać czyn-
ności przy­­spa­rzających, przy czynnościach rozporządzających i zobowiązują-
cych działał za niego kurator.
Pewien wpływ na zdolność do czynności prawnych miała też cześć obywa- 151
telska, a właściwie utrata tej czci, co w prawie klasycznym zwane było infamią.
Infamia mogła powstać bezpośrednio na skutek popełnienia czynu haniebnego
(np. dezercji) lub w sposób pośredni na skutek wyroku w procesie karnym lub
w procesie cywilnym, np. z actio doli (por. Nb. 323). Osoba dotknięta infamią
nie mogła być świadkiem przy czynnościach uroczystych, jak np. mancipatio,
nie mogła występować w imieniu innych (być prokuratorem, kognitorem) ani
ustanawiać tych zastępców. Mniej sprecyzowana była inna forma ujmy w czci
obywatelskiej, zwana turpitudo.

Nb. 149–151

AGutQgA=
AG
Część II. Prawo dotyczące rzeczy

Rozdział VI. Rzeczy i ich podziały

§ 21. Pojęcie rzeczy


Literatura: W. Bojarski, Problem definicji pożytków naturalnych w prawie rzymskim,
Acta UNC 75 Prawo 14/1976, s. 11–24; tenże, Pożytki naturalne w prawie rzymskim. Stu-
dium z rzymskiego prawa majątkowego, Toruń 1979; W. Dajczak, Rzymska „res incorpora-
les” a kształtowanie się pojęć »rzeczy« i »przedmiotu prawa rzeczowego« w europejskiej na-
uce prawa prywatnego, Poznań 2008; P. Sadowski, Pożytki naturalne i nabycie ich własności
w prawie rzymskim, [w:] Problemy własności w ujęciu historyczno-prawnym, Opole 2008,
s. 37–45.

I. Pojęcie res w prawie rzymskim


Łacińskie słowo res (rzecz) miało, podobnie jak jego odpowiednik w języku 152
polskim, wiele znaczeń. Mogło ono oznaczać sprawę, okoliczność, wydarze-
nie, proces, a także przedmiot sporu. Głównie jednak było używane na określe-
nie pojedynczego, wyodrębnionego, samodzielnego przedmiotu materialnego,
przeznaczonego do obrotu (res corporales).
Terminem res obejmowali Rzymianie nie tylko poszczególne rzeczy mate-
rialne, ale też majątek jako całość (patrimonium, bona) oraz mogące wchodzić
w jego skład uprawnienia majątkowe. Tego rodzaju rzeczy określano jako nie-
materialne (res incorporales – por. Nb. 156).

II. Pożytki (fructus)


Rzeczy oddzielone od jakiejś innej rzeczy w drodze normalnej eksploatacji 153
gospodarczej i stanowiące przychód z tej rzeczy Rzymianie określali jako po­
żytki (owoce) naturalne (fructus naturales). Były to np. owoce z drzew i krze-
wów, mleko czy też cielę krowy.

Nb. 152–153

AGutQgA=
AG
122 Rozdział VI. Rzeczy i ich podziały

Przed oddzieleniem od rzeczy macierzystej owoce stanowiły część tej rze-


czy (fructus pendentes – np. wełna na owcy). Uzyskiwały one samodzielny byt
z chwilą oddzielenia od rzeczy macierzystej (fructus separati). Dopiero wtedy
powstawał problem, kto i z jaką chwilą nabywał ich własność (por. Nb. 192).
W miarę rozwoju gospodarczego pojęciem fructus objęto też kopaliny wy­
dobywane z ziemi.
Rzymianom nieobce też było pojęcie tzw. fructus civiles, choć w źródłach
określali je opisowo mówiąc, iż zajmują one miejsce pożytków (loco fructus).
Były to dochody uzyskiwane z rzeczy w drodze czynności prawnej, np. czynsz
z tytułu najmu.

§ 22. Podziały rzeczy


Literatura: W. Bojarski, Problem res incorporales (rzeczy niematerialnych) w prawie
rzymskim, Acta UNC 105 Prawo 17/1979, s. 21–37; W. Dajczak, Geneza określenia „res in-
corporalis” w prawie rzymskim, [w:] Studia z historii ustroju i prawa, Poznań 2002, s. 41–56;
tenże, Rzymska „res incorporales” a kształtowanie się pojęć »rzeczy« i »przedmiotu prawa
rzeczowego« w europejskiej nauce prawa prywatnego, Poznań 2008; tenże, Gajański podział
na res corporales i incorporales w rękopisie Digestum vetus ze zbiorów Biblioteki Kórnickiej
(BK 824), [w:] W kręgu nowożytnej i najnowszej historii ustroju Polski. Księga dedykowa-
na Profesorowi Marianowi Kallasowi, Warszawa 2010, s. 723–731; M. Jońca, „Res sacra”
w prawie rzymskim, [w:] Sympozja Kazimierskie poświęcone kulturze świata późnego an-
tyku i wczesnego chrześcijaństwa, V, Lublin 2005, s. 47–55; M. Kuryłowicz, Rusticus i rusti­
citas. Wieś i wieśniacy w tekstach prawa rzymskiego, Studia Iuridica Toruniensia 10, 2012,
s. 19–36; R. Świrgoń-Skok, Prawne określenia gruntu jako nieruchomości w prawie rzym-
skim, CPH 58/2006, z. 1, s. 151–163; taż, Zagadnienie części składowych rzeczy w prawie
rzymskim, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Rzeszowskiego 41 Prawo 5, 2007, s. 154–162;
M. Wójcik, Ołtarze jako „res sacrae” w prawie rzymskim, [w:] „Finis legis Christus”, Warsza-
wa 2009, s. 1307–1324; I. Żeber, O różnych znaczeniach terminu taberna, [w:] Księga Szy-
moszka, s. 435–446.

I. Podziały rzeczy w Instytucjach Gaiusa


1. Res in patrimonio – res extra patrimonium
154 Prawu dotyczącemu rzeczy (ius quod ad res pertinet) poświęcił Gaius dwie
księgi (II i III) swoich Instytucji (por. Nb. 27). Zawarł w nich normy dotyczą-
ce tzw. praw majątkowych. Podstawowe swe rozważania poprzedził wprowa-
dzeniem, w którym określił, jakie rzeczy znajdowały się w majątku obywate-
la rzymskiego – res in patrimonio, a jakie znajdowały się poza tym majątkiem
– res extra patrimonium (G. 2, 1). Celem bliższego sprecyzowania, jakie rzeczy
mogły należeć do res in patrimonio, Gaius dokonał szeregu podziałów. Miały
Nb. 154

AGutQgA=
AG
§ 22. Podziały rzeczy 123

one na celu wykluczenie z kategorii res tych rzeczy, które nie mogły znajdować
się w majątku prywatnej osoby.
Najważniejszy z nich to podział na rzeczy, które podlegały prawu boskie-
mu – res divini iuris, i rzeczy, które podlegały prawu ludzkiemu – res huma-
ni iuris (G. 2, 2). Rzeczy podlegające prawu boskiemu to res sacrae, religio­
sae i sanctae (G. 2, 3–6). Res sacrae to rzeczy święte – poświęcone z woli
ludu rzymskiego, za pomocą lex lub senatus consultum, bogom najwyższym –
np. świątynie, ołtarze. Res religiosae to rzeczy otoczone czcią, poświęcone kul-
towi zmarłych, bogom rodzinnym (dii Manes), jak grobowce, urny z prochami.
Res sanctae to rzeczy uświęcone, czyli oddane pod szczególną opiekę bogów,
jak mury i bramy miejskie. Res divini iuris były res extra patrimonium (G. 2, 9:
Quod autem divini iuris est, id nullius in bonis est).
Rzeczy podlegające prawu ludzkiemu – res humani iuris, mogły być albo
publiczne (res publicae), albo prywatne (res privatae – G. 2, 10). Rzeczy pub-
liczne nie mogły znajdować się w niczyim majątku, ponieważ należały do ogó-
łu (G. 2, 11: Quae publicae sunt, nullius videntur in bonis esse; ipsius enim
universitatis esse credentur). Wśród rzeczy publicznych, takich jak ulice, pla-
ce, teatry, łaźnie, niektórzy prawnicy wyróżniali rzeczy należące na podstawie
prawa naturalnego do wszystkich ludzi, jak powietrze, woda płynąca, brzegi
morza (D. 1, 8, 2, 1: Et quidem naturali iure omnium communia sunt illa: aer,
aqua profluens, et mare, et per hoc litora maris). Dopiero rzeczy prywatne mo-
gły należeć do poszczególnych ludzi (G. 2, 11: ...Privatae sunt quae singulo­
rum hominum sunt), czyli być res in patrimonio.
W źródłach rzymskich, oprócz podziału na res in patrimonio i res extra patri­ 155
monium, spotyka się też podział na rzeczy przeznaczone do obrotu praw­nego
(res in commercio) i rzeczy wyłączone z obrotu prawnego (res extra commer-
cium). Podziały te są zbliżone do siebie, ale nie identyczne, gdyż np. dana rzecz
przeznaczona do obrotu prawnego (res in commercio) może w danej chwili nie
być w prywatnym majątku, czyli być res extra patrimonium, np. rzecz niczyja.

2. Res corporales – res incorporales


Przedstawiony powyżej podział nie był najważniejszy z punktu widzenia 156
konstrukcji dzieła Gaiusa i zastosowanego przezeń układu. Podstawę konstruk-
cji wykładu tej części prawa stanowił podział na rzeczy materialne (res corpo­
rales) i rzeczy niematerialne (res incorporales).
Rzeczami materialnymi są te rzeczy, które można poznać za pomocą zmy-
słu dotyku (res quae tangi possunt), jak np. niewolnik, szafa, złoto, srebro. Rze-
czami niematerialnymi są te rzeczy, których nie można dotknąć (res quae tan­
gi non possunt), a które polegają na uprawnieniach (in iura consistunt). Gaius
Nb. 155–156

AGutQgA=
AG
124 Rozdział VI. Rzeczy i ich podziały

wymienia tutaj takie prawa, jak: spadkobranie, użytkowanie, zobowiązania. Do


powyższego wyliczenia współczesne prawo dodaje wiele innych, jak np. pra-
wo autorskie, prawo wynalazcze. Kryterium wyodrębnienia rzeczy niemate-
rialnych pozostało jednak to samo, bo jak mówi Gaius „nie ma znaczenia, że
spadek obejmuje rzeczy materialne i plony pobierane z gruntu są materialne,
i to, co nam się należy z jakiegoś zobowiązania, jest przeważnie materialne, jak
np. grunt, niewolnik, pieniądze. Bo samo uprawnienie do dzie­dziczenia i samo
uprawnienie do użytkowania, i samo uprawnienie wynikające z zobowiązania
jest niematerialne” (G. 2, 14: Nec ad rem pertinet, quod in hereditate res corpo­
rales continentur et fructus, qui ex fundo percipiuntur, corporales sunt, et quod
ex aliqua obligatione nobis debetur, id plerumque corporale est, veluti fundus
homo pecunia; nam ipsum ius successionis et ipsum ius utendi fruendi et ipsum
ius obligationis incorporale est).
Podobny podział rzeczy na res quae sunt i res quae intelleguntur, czyli na
rzeczy, które są (fizycznie) i które są uważane za rzeczy (niematerialne), wy­
stępował już u Cycerona (Topica 26–27).
Podział rzeczy na materialne i niematerialne został wykorzystany przez
późniejszą doktrynę jako podstawa wyodrębnienia takich działów prawa, jak:
prawo rzeczowe, prawo spadkowe, prawo zobowiązań.

3. Res mancipi – res nec mancipi


157 W prawie rzymskim, jeszcze w okresie prawa klasycznego, bardzo ważną
rolę odgrywał podział na res mancipi i res nec mancipi.
Res mancipi to rzeczy, które w okresie archaicznym były dla Rzymianina
najcenniejsze, jak np. grunty położone w Italii (bo tylko te były wówczas we
władaniu Rzymian), najstarsze służebności gruntów wiejskich (por. Nb. 211),
niewolnicy, niektóre zwierzęta pociągowe i juczne, jak woły, konie, muły, osły
(G. 1, 120), a także uzbrojenie niezbędne do walki. Inne rzeczy były zaliczone
do kategorii res nec mancipi, chociaż z czasem ich wartość zaczęła przewyż-
szać wielokrotnie wartość res mancipi, jak np. grunty prowincjonalne, duże su-
my pieniędzy, egzotyczne zwierzęta, z którymi Rzymianie zetknęli się później.
Podział na res mancipi i res nec mancipi był istotny z punktu widzenia ob-
rotu. Przy przeniesieniu własności res mancipi należało dokonać formalistycz-
nych aktów: mancipatio (stąd też, jak wyjaśnia Gaius – G. 2, 22 – pochodzi
nazwa tych rzeczy) oraz zrównanej z nią in iure cessio (por. Nb. 176, 178).
Związana z tymi aktami formalistyka – obecność świadków lub urzęd­nika oraz
symboliczne słowa i gesty o ściśle oznaczonym znaczeniu – służyła zagwaran-
towaniu pewności obrotu. Własność res nec mancipi można było przenieść za
pomocą nieformalnej traditio (por. Nb. 179).
Nb. 157

AGutQgA=
AG
§ 22. Podziały rzeczy 125

Podział na res mancipi i res nec mancipi tracił powoli swą wagę wraz ze
wzrostem znaczenia prowincji i rozwojem gospodarki pieniężnej. Został on for-
malnie zniesiony dopiero za Justyniana (C. 7, 31, 1, 5), a same terminy w drodze
interpolacji usunięto ze źródeł umieszczonych w kodyfikacji justyniańskiej.

II. Inne podziały rzeczy w prawie rzymskim


Oprócz podziałów rzeczy przedstawionych przez Gaiusa prawu rzymskie-
mu znane były też i inne podziały rzeczy.

1. Rzeczy ruchome (res mobiles) – nieruchomości (res immobiles)


Już w ustawie XII tablic (tab. 6, 3) rozróżniano rzeczy ruchome (res mo­ 158
biles), to jest takie, które mogą być przemieszczone bez zmiany ich istoty,
i nieruchomości (res immobiles): grunty i wszystko to, co z gruntem było trwa-
le złączone. Podział ten nie odgrywał w prawie rzymskim tak zasadniczej roli,
jak np. w średniowieczu, gdyż sposoby przenoszenia własności w Rzymie zale-
żały od tego, czy rzecz była zaliczana do res mancipi, czy do res nec mancipi,
a nie od tego, czy była ruchomością, czy nieruchomością. Jednakże w stosunku
do nieruchomości obowiązywały dłuższe terminy zasiedzenia (por. Nb. 183),
a także osobne interdykty służące do ochrony posiadania (por. Nb. 206).

2. Rzeczy oznaczone co do gatunku (genus) – rzeczy oznaczone co do


tożsamości (species)
Praktyczne znaczenie w obrocie gospodarczym miał podział na rzeczy za­ 159
mienne i niezamienne. Rzeczy zamienne to rzeczy należące do danego ga­tun­ku
(genus), jak np. zboże, pieniądze, oliwa, które Rzymianie określali najczęściej
triadą pondere, numero, mensura (G. 2, 196; 3, 90), czyli to, co moż­na zważyć,
policzyć, zmierzyć. Określali je też jako res fungibiles, czyli rzeczy zamien­
ne. Przeciwieństwem rzeczy zamiennych były rzeczy niezamienne, oznaczo-
ne według cech indywidualnych (species), jak np. niewolnik Stichus, zwane
dziś rzeczami oznaczonymi co do tożsamości lub rzeczami oznaczonymi
indywidualnie czy też rzeczami niezamiennymi. Podział ten zależał czasa-
mi od subiektywnego podejścia do danej rzeczy, w ramach konkretnej czynno-
ści prawnej, gdyż np. niewolnik może być raz traktowany jako rzecz zamienna
(oznaczona gatunkowo), innym zaś razem ten sam niewolnik, ze względu na
dane cechy poprzednio niebrane pod uwagę może być traktowany jako rzecz
niezamienna (oznaczona indywidualnie). Przedmiotem kontraktu pożyczki
(por. Nb. 286) mogły być tylko rzeczy zamienne, a przedmiotem np. użyczenia
Nb. 158–159

AGutQgA=
AG
126 Rozdział VI. Rzeczy i ich podziały

(por. Nb. 287) rzeczy oznaczone indywidualnie (in specie). Również w razie
niemożności wykonania zobowiązania na skutek zniszczenia rzeczy bez winy
dłużnika obowiązywały inne zasady w przypadku, gdy przed­miotem zobowią-
zania były rzeczy oznaczone gatunkowo, a inne w przypadku, gdy przedmio-
tem zobowiązania były rzeczy oznaczone specyficznie (por. Nb. 273).

3. Rzeczy zużywalne – rzeczy niezużywalne


160 Do podziału na rzeczy zamienne i niezamienne zbliżony jest podział na
rzeczy zużywalne (I. 2, 4, 2: ...quae ipso usu consumuntur), których normal-
ne używanie prowadzi do ich zużycia, jak np. żywność, pieniądze, oraz rze-
czy niezużywalne, które nie ulegają zużyciu na skutek ich normalnego użycia,
jak np. nieruchomości, niewolnicy. Na przykład koń, który może być traktowa-
ny jako rzecz oznaczona gatunkowo bądź indywidualnie, będzie zawsze rzeczą
niezużywalną, gdyż przy normalnym korzystaniu nie ulega „zużyciu”. Podział
na rzeczy zużywalne i niezużywalne, który w prawie polskim nie ma norma-
tywnego charakteru, był podkreślany przez Rzymian, gdyż – jak wynika ze źró-
deł – np. przedmiotem komodatu mogły być tylko rzeczy niezużywalne (non
potest commodari id quod usu consumitur – D. 13, 6, 3, 6). W przypadku odda-
nia rzeczy zużywalnych miały one służyć tylko ad pompam vel ostentationem,
czyli dla pokazania się, w celu zrobienia dobrego wrażenia. Podobnie w zasa-
dzie rzeczy zużywalne nie mogły być przedmiotem użytkowania i używania
(ususfructus, usus – por. Nb. 212) czy przedmiotem najmu (por. Nb. 295).

4. Rzeczy podzielne – rzeczy niepodzielne


161 Duże znaczenie miało także rozróżnienie rzeczy podzielnych, które można
podzielić na części bez zmiany ich właściwości i wartości, np. suma pieniędzy,
wino czy oliwa, oraz rzeczy niepodzielnych, których nie można podzielić bez
zniszczenia lub zmiany ich wartości (D. 6, 1, 35, 3: ...quae sine interitu dividi
non possunt), np. zwierzęta, obraz, rzeźba.
Podzielność czy niepodzielność rzeczy odgrywała rolę wówczas, gdy rzecz
ta była przedmiotem świadczenia, do którego zobowiązanych było kilku współ­
dłużników lub uprawnionych kilku współwierzycieli (por. Nb. 277). Prawo do
rzeczy niepodzielnych mogło przysługiwać kilku osobom. Mówiono wówczas
o współwłasności w częściach idealnych (por. Nb. 171).

5. Rzeczy pojedyncze – rzeczy złożone – rzeczy zbiorowe


162 Pod wpływem filozofii stoickiej sformułowano podział na rzeczy pojedyn-
cze, złożone i zbiorowe (D. 41, 3, 30).
Nb. 160–162

AGutQgA=
AG
§ 22. Podziały rzeczy 127

Rzeczy pojedyncze stanowiły jedność tak pod względem gospodarczym,


jak i prawnym (np. niewolnik, belka, kamień, zwierzę). Rzeczy złożone (corpo-
ra ex cohaerentibus, nazwane w średniowieczu universitas rerum cohaeren-
tium) to rzeczy, na które składa się kilka pojedynczych elementów połą­czonych
ze sobą w sposób trwały tak, że tworzą jedną całość tak pod względem ekono-
micznym, jak i prawnym (np. budynek, wóz). Elementy wchodzące w skład
­całości traciły swój odrębny byt i stawały się częścią składową rzeczy złożo-
nej. I tak belka użyta do budowy domu (tignum iunctum) traciła swój samoist-
ny byt, dopóki stanowiła część budynku. Właściciel belki mógł jedynie wystą-
pić przeciwko właścicielowi budynku ze skargą. Już bowiem ustawa XII tablic
(tab. 6, 8) zabraniała wyjmować kradzioną belkę włączoną do budynku czy
winnicy lub ją windykować, zezwalała jednak na dochodzenie podwójnej war-
tości tej belki.
Prawdopodobnie Rzymianie traktowali nieco inaczej rzeczy zbiorowe (cor­
pora ex distantibus, nazwane w średniowieczu universitas rerum distantium),
tj. zbiór rzeczy fizycznie samodzielnych, a istniejących jako całość tylko w sen-
sie prawno-ekonomicznym (np. biblioteka, stado zwierząt). Zarówno cała rzecz
zbiorowa, jak i poszczególne jej części mogły być przedmiotem jednego prawa
i jednej skargi, np. możliwa była windykacja całego stada (vindicatio gregis),
jak i vindicatio poszczególnych zwierząt.

Nb. 162

AGutQgA=
AG
Rozdział VII. Władanie rzeczami
(prawo rzeczowe)

§ 23. Formy władania rzeczami


Literatura: T. Giaro, Własność w Rzymie republikańskim, CPH 25/1973, z. 2, s. 231–248;
J. Justyński, Własność i ustrój gospodarczy Republiki Rzymskiej w ideologii Marka Tuliu-
sza Cycerona, CPH 56, 2004, z. 2, s. 183–194; C. Kunderewicz, Studia z rzymskiego prawa
administracyjnego, Łódź 1991, s. 92–135; H. Kupiszewski, Rozważania o własności rzym-
skiej, CPH 36/1984, z. 2, s. 27–55; M. Kury­łowicz, Wolność i własność (tezy komunikatu),
[w:] Jednostka wobec działań administra­cji publicznej, Rzeszów 2001, s. 243–246; F. Lon­
gchamps de Bérier, Posiadanie a włas­ność – nad uwagami św. Tomasza, ZP 2/2002, z. 2,
s. 59–70; tenże, Kilka uwag o własności (na marginesie badań nad nadużyciem prawa w rzym-
skim prawie prywat­nym), ZP 3/2003, z. 2, s. 195–210; A. Pikulska-Robaszkiewicz, Rzymska
struktura agrarna w świetle doktryny agrimensores, Acta UL 61/1994, s. 3–14; taż, Mierniczo-
wie rzymscy i ich formacja intelektualna, [w:] Sym­bo­lae historico-iuridicae Lodzienses Iulio
Bardach dedicatae, Łódź 1997, s. 166–174; taż, Własność w prawie rzymskim, [w:] Włas-
ność i jej ograniczenia w prawie polskim, Częstochowa 2004, s. 9–12; W. Rozwadowski, De-
finicja prawa własności w rozwoju dziejowym, CPH 36/1984, z. 2, s. 1–26; tenże, Posiadanie
w prawie polskim na tle prawa rzymskiego, CPH 41/1989, z. 2, s. 17–33; tenże, Uwagi o tak
zwanej własności relatywnej w prawie rzymskim, CPH 63, 2011, z. 2, s. 201–208; J. Sondel,
Włas­ność prywatna w prawie rzymskim, [w:] Własność prywatna, Kraków 1993, s. 19–22.

I. Własność
1. Pojęcie własności
163 Własność jest funkcją rozwoju stosunków społecznych, politycznych i eko-
nomicznych. Na temat początków własności rzymskiej istnieje wiele hipotez.
Powszechnie przyjmuje się, iż wcześniej wykształciło się prawo jednostki na
rzeczach ruchomych, a dopiero później na nieruchomościach. Początkowo, jak
głosi jedna z hipotez, podmiotem majątku jako całości była familia, a pater fa­
milias przysługiwało wyłącznie prawo zarządu tym majątkiem. Pozostałością
własności familijnej miała być wspólnota gospodarcza po śmierci ojca (con­
sortium ercto non cito – por. Nb. 257). Według innych najdawniejsza własność
była podzielona funkcjonalnie, tzn. na jednej i tej samej rzeczy przysługiwa-
ły prawa kilku pater familias, np. jednemu przysługiwał grunt, a innym prawo
Nb. 163

AGutQgA=
AG
§ 23. Formy władania rzeczami 129

przechodu, przejazdu czy też przepędu bydła przez ten grunt. Sto­sunki włas-
nościowe charakteryzowały się relatywizmem. Dowodem tego miało być twier-
dzenie rem meam esse aio (twierdzę, że rzecz jest moja, należy do mnie), które
nie wyrażało absolutnego, ale jedynie lepsze prawo do rzeczy.
Nie wnikając, które z tych hipotez są słuszne, należy przypuszczać, że już
w okresie ustawy XII tablic prawo własności było wykształcone zarówno w sto-
sunku do rzeczy ruchomych, jak i nieruchomości. Było też rozumiane jako pra-
wo, w odróżnieniu od władztwa faktycznego nad rzeczą, to jest posiadania
(por. Nb. 172). Świadczy o tym informacja, iż prawo własności można było na-
być poprzez zasiedzenie na skutek posiadania rzeczy (por. Nb. 183). Jednakże
w prawie archaicznym własność stanowiła część jednolitych uprawnień wład-
czych przysługujących pater familias nad domownikami i rzeczami. Władza
nad osobami i rzeczami była jeszcze mało zróżnicowana. Dopiero z biegiem
czasu ukształtował się wyraźny podział na władztwo nad osobami i władztwo
nad rzeczami.
Jakkolwiek własność była znana w Rzymie od najdawniejszych czasów,
w zamierzchłym okresie nie posługiwano się technicznymi terminami na jej
oznaczenie, a jedynie określano w sposób opisowy – mówiono, iż rzecz jest
moja według prawa Kwirytów (rem meam esse ex iure Quiritium aio). Do-
piero w okresie prawa przedklasycznego, w późnej republice wykształciły się
techniczne terminy na oznaczenie własności – dominium lub proprietas. Właś-
ciciela rzeczy nazywano w najstarszym prawie erus (herus), później dominus,
proprietarius, a nawet dominus proprietatis.
W okresie prawa poklasycznego doszło do zatarcia różnic między pojęciem
władztwa faktycznego – posiadania, a władztwa prawnego – własności. Zanikła
granica między własnością a prawami na rzeczy cudzej (por. Nb. 210). Dopie-
ro Justynian starał się przywrócić precyzję tych pojęć wypracowaną przez jury-
stów klasycznych.

2. Rodzaje własności rzymskiej


Pojęcie o prawie własności można sobie wyrobić jedynie na podstawie roz- 164
proszonych sformułowań jurystów rzymskich, które dotyczyły poszczególnych
jej elementów. Jedyna ogólna wypowiedź na ten temat znajduje się w Instytu-
cjach justyniańskich (I. 2, 4, 4), gdzie określa się własność jako pełne władz­
two nad rzeczą (plena in re potestas). Większość romanistów stwierdza więc,
że juryści rzymscy nie sformułowali takiej definicji, uzasad­niając to tym, iż
– pomijając nawet niechęć prawników rzymskich do tworzenia definicji pojęć
ogólnych – w prawie rzymskim nie istniało jednolite pojęcie własności. Czym
innym była bowiem własność kwirytarna, czym innym własność bonitarna,
Nb. 164

AGutQgA=
AG
130 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

czym innym władztwo na gruntach prowincjonalnych, czym innym tzw. włas-


ność peregrynów.
1. Własność kwirytarna (dominium ex iure Quiritium) przysługiwała tylko
obywatelom rzymskim. Dotyczyła ona tak res mancipi, jak i nec man­cipi.
Przy przeniesieniu własności res mancipi należało dokonać formalnych ak-
tów mancipatio lub in iure cessio, zaś własność res nec mancipi można by-
ło przenieść za pomocą nieformalnej traditio. Tylko właści­cie­lom kwirytar-
nym przysługiwała ochrona według prawa cywilnego: rei vin­dicatio i actio
negatoria (por. Nb. 196).
2. W okresie przedklasycznym wykształciło się pojęcie własności bonitarnej.
Powstawała ona w wyniku nieformalnego wydania res mancipi nabywcy,
np. przekazania niewolnika przez tradycję (por. Nb. 179). W świe­t­le pra-
wa cywilnego właścicielem był nadal zbywca, nabywca miał tylko rzecz
w swoim majątku (in bonis), stąd nazwa – własność bonitarna. Rzecz taka
stawała się własnością nabywcy dopiero na skutek zasiedzenia. Jednakże
już wcześniej, przed upływem czasu potrzebnego do zasiedzenia, pretoro-
wie udzielali ochrony takim nieformalnym nabywcom, przyznając im skar-
gę (actio Publiciana – por. Nb. 202) wzorowaną na skardze cy­wilnej. Dla-
tego też własność bonitarna jest nazywana również własnością pre­torską.
Przed upływem zasiedzenia istniała w tych przypadkach tzw. po­dwójna
własność – duplex dominium (kto inny był właścicielem kwirytarnym, kto
inny bonitarnym – G. 1, 54: Ceterum cum apud cives Romanos duplex sit
dominium nam vel in bonis vel ex iure Quiritium vel ex utroque iure cuius­
que servus esse intellegitur).
3. Nieruchomości w prowincjach (praedia provincialia) należały bądź do lu-
du rzymskiego, bądź do cesarza i nie mogły być – w okresie prawa klasycz-
nego – przedmiotem własności indywidualnej. Praktycznie jednak pozosta-
wały one w rękach osób prywatnych, które choć teoretycznie miały tylko
„posiadanie i użytkowanie” (G. 2, 7: Sed in provinciali solo placet pleris­
que solum religiosum non fieri, quia in eo solo dominium populi Romani est
vel Caesaris, nos autem possessionem tantum vel usumfructum habere vide­
mur), to faktycznie zachowywały się jak właściciele i uzyskiwały stopnio-
wo ochronę. Ich władztwo, choć dziedziczne, zbywalne, bezwzględne, nie
było określane w źródłach jako własność. Zrównanie gruntów prowincjo-
nalnych z nieruchomościami na terenie Italii nastąpiło w prawie poklasycz-
nym po opodatkowaniu przez Dioklecjana (292 rok n.e.) gruntów italskich.
4. Peregryni przebywający na terytorium państwa rzymskiego w świetle rzym-
skiego ius civile nie mogli być właścicielami rzeczy, a mieli tylko, zgod­
nie z zasadą personalności prawa (por. Nb. 12), tzw. własność peregrynów.
Nb. 164

AGutQgA=
AG
§ 23. Formy władania rzeczami 131

Władanie peregrynów mogło być chronione jedynie przez pretora lub na-
miestnika prowincji, którzy mogli udzielić skargi z fikcją w formułce: si ci­
vis Romanus esset (por. Nb. 394). Po nadaniu obywatelstwa mie­szkańcom
imperium rzymskiego przez Karakallę w 212 roku n.e. „włas­ność peregry-
nów” przestała być odrębną kategorią.
Różnorodność form własności, zmienny zakres tego pojęcia być może nie 165
pozwalały na stworzenie jednolitej definicji prawa własności. Jednakże bar-
dziej przekonująca wydaje się hipoteza oparta na przekazie Gaiusa, mó­wiąca,
iż własność była w Rzymie pierwotnie prawem jednolitym, a dopiero później
wyłoniło się z niej pojęcie własności kwirytarnej i bonitarnej (G. 2, 40: Quo iu­
re etiam populus Romanus olim utebatur: aut enim ex iure Quiritium unusquis­
que dominus erat, aut non intellegebatur dominus. Sed postea divi­sionem ac­
cepit dominium, ut alius possit esse ex iure Quiritium dominus, alius in bonis
habere – „Takim [jednolitym] prawem posłu­giwał się niegdyś także lud rzym-
ski, bo albo ktoś był właścicielem według prawa Kwirytów, albo nie był uwa-
żany za właściciela. Lecz potem własność uległa podziałowi tak, że jeden jest
właścicielem według prawa Kwirytów, inny ma [rzecz] w majątku”).
Gaius podkreśla, że pierwotnie, w okresie prawa archaicznego i początkach
przedklasycznego, istniało tylko pojęcie własności kwirytarnej. Dla tej własno-
ści prawnicy mogli stworzyć definicję. Biorąc jednak pod uwagę to, że w okre-
sie dokonywania kodyfikacji justyniańskiej ten rodzaj własności już nie istniał,
trudno oczekiwać od kodyfikatorów, by włączyli do Digestów defi­ni­cję własno-
ści kwirytarnej. Ze względu na zmienny charakter pojęcia włas­no­ści definicje
odnoszące się do nieistniejących już pojęć (własność kwirytarna, własność bo-
nitarna) musiały być przez kodyfikatorów pominięte, ponieważ nie odpowiada-
ły pojęciu własności w VI wieku.

3. Uprawnienia właściciela i ich ograniczenia


W źródłach brak katalogu uprawnień właściciela, ale na podstawie licznych 166
fragmentów umieszczonych w Digestach można stwierdzić, iż do najbardziej
typowych należały: możność faktycznego władania, czyli posiadania rzeczy
(tzw. ius possidendi), używania jej (tzw. ius utendi – teoretycznie aż do zuży-
cia rzeczy, tzw. ius abutendi) wraz z możnością pobierania pożytków (tzw. ius
fruendi) i rozporządzania rzeczą czy to między żyjącymi, czy na wypadek
śmierci (tzw. ius disponendi). W przypadku utraty rzeczy lub naruszenia jego
uprawnień właściciel mógł skorzystać za pomocą actiones in rem (por. Nb. 21)
z ochrony prawnej, zwanej ochroną petytoryjną (por. Nb. 196).
Wyliczone powyżej prerogatywy właściciela wskazują, że własność 167
w pra­wie rzymskim była najpełniejszym co do treści (plena in re potestas), nie­
Nb. 165–167

AGutQgA=
AG
132 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

ograniczonym prawem do rzeczy. Mówiąc, iż prawo własności jest nieogra-


niczone, stwierdza się, iż właściciel może zrobić z rzeczą wszystko co zechce,
jeżeli nie istnieje jakiś pozytywny zakaz.
Jednakże już od najdawniejszych czasów właściciel był ograniczany z róż­
nych przyczyn. U podstaw tych różnych ograniczeń tkwiła zawsze użyteczność
publiczna (utilitas publica).
W prawie archaicznym właściciel napotykał przede wszystkim ograniczenia
w sferze obyczajowej (np. w przypadku zaniedbywania uprawy roli).
Ustawa XII tablic zajmowała się ograniczeniami wynikającymi z tzw. pra­
wa sąsiedzkiego. Właściciel był ograniczony w wykonywaniu swego prawa
ze względu na interes sąsiada. Do tego typu ograniczeń należy zaliczyć zakaz
zmieniania naturalnego spływu wody (tab. 7, 8a: si aqua pluvia nocet); moż-
ność żądania, by drzewa znajdujące się na gruncie sąsiada, rzucające cień, zo-
stały przycięte do wysokości 15 stóp (tab. 7, 9a); możność żądania od sąsiada,
by usunął drzewo, które przerosło granicę (tab. 7, 9b); możność wchodzenia na
cudzy grunt celem zebrania opadłych tam owoców (tab. 7, 10).
Ograniczenia w sferze prawa publicznego miały charakter:
– sanitarny: już ustawa XII tablic zabraniała grzebania i palenia zmarłych
w Rzymie (tab. 10, 1: hominem mortuum in Urbe ne sepelito neve urito);
– budowlany: już w ustawie XII tablic zostały zamieszczone przepisy mające
na celu zabezpieczenie domów przed dewastacją i ich ochronę przed poża-
rem, np. wynikający z tab. 6, 8–9 zakaz wyjmowania swojej belki włączo-
nej do konstrukcji cudzego domu; wynikający z tab. 7, 1 wymóg, by do­
okoła ścian budynku zostawiono wolny pas gruntu (ambitus) o szerokości
2,5 stóp; przepis tab. 10, 9 zabraniający wznoszenia stosu pogrzebowego
w odległości 60 stóp od budynku, wbrew woli właściciela;
– komunikacyjny: umożliwienie dostępu do dróg i rzek publicznych, np. jeśli
droga publiczna została zniszczona przez rzekę lub w inny sposób, najbliż-
szy sąsiad musiał zezwolić na przejazd po swoim gruncie (D. 8, 6, 14, 1:
Cum via publica vel fluminis impetu vel ruina amissa est, vicinus proximus
viam praestare debet);
– administracyjny: ważnym ograniczeniem praw właściciela była możność
wywłaszczenia, czyli pozbawienia go przez magistraturę prawa własności,
np. gruntu pod budowę i konserwację wodociągów, dróg publicznych, pla­
ców, monumentów, a także materiałów budowlanych, jak piasek, glina, ka-
mienie, potrzebnych do reperacji wodociągów.
Ograniczeniem prawa własności były też tzw. ciężary publiczne (munera
publica), np. obowiązek utrzymania w należytym stanie dróg publicznych przez
właścicieli nieruchomości leżących w sąsiedztwie tych dróg, który wynikał już
Nb. 167

AGutQgA=
AG
§ 23. Formy władania rzeczami 133

z ustawy XII tablic (tab. 7, 7), a następnie z lex Iulia municipalis; wprowa-
dzony przez Augusta obowiązek przekazywania poczty, a polegający na tym,
że właściciele gruntów utrzymywali na drogach w odpowiedniej odległości za-
przęgi gotowe w każdej chwili do dalszej jazdy i przekazania przesyłki. Do cię-
żarów publicznych należał też obowiązek płacenia różnego rodzaju podatków
(tributa), np. podatku spadkowego wprowadzonego przez Augusta.
Coraz większego znaczenia nabierały też ograniczenia wynikające z działań 168
samych właścicieli, powstałe na skutek zawarcia czynności prawnych, a mia-
nowicie przez ustanowienie praw na rzeczy cudzej (por. Nb. 210) lub zawarcia
umowy (np. najmu – por. Nb. 295, użyczenia – por. Nb. 287).
Prawo własności było jednakże prawem elastycznym, co oznacza, iż na
skutek odpadnięcia jakiegoś ograniczenia (np. wygaśnięcia umowy, służebno-
ści osobistej) prawo własności powracało do swych pierwotnych nieograniczo-
nych rozmiarów (tak jak balonik odkształcony na skutek naciśnięcia, po ustaniu
nacisku powraca do swego pierwotnego kształtu).
Tak ukształtowane, teoretycznie nieograniczone prawo właściciela do rze- 169
czy, automatycznie odsuwało wszystkich innych od rzeczy. Dlatego nazywa
się je prawem bezwzględnym, co oznacza wyłączenie ingerencji innych osób
(o ile nie istniały powyżej wyliczone ograniczenia). Nikomu nie wolno wkra-
czać w sferę uprawnień właściciela. Środkami ochrony procesowej przysługu-
jącymi właścicielowi, w razie naruszania jego własności, były skuteczne wo­bec
każdego actiones in rem (por. Nb. 21), np. rei vindicatio, actio negatoria.
Klasyczne prawo rzymskie nie znało ani pojęcia własności podzielonej, ani
pojęcia własności czasowej.
Przedmiotem prawa własności mogły być rzeczy znajdujące się w obrocie 170
– zarówno ruchomości, jak i nieruchomości. Do właścicieli nieruchomości na­
leżała nie tylko powierzchnia gruntu, ale też słup powietrza wznoszący się nad
nieruchomością oraz wnętrze ziemi znajdujące się pod nim wraz z kopalinami.

4. Współwłasność
Podmiotem własności mogły być pojedyncze osoby lub wiele osób jed­ 171
nocześnie. W tym ostatnim przypadku mówiono o współwłasności w częściach
idealnych – communio pro indiviso, ponieważ każdy ze współwłaścicieli miał
swój udział określony w części ułamkowej do rzeczy – partes pro indiviso (a nie
fizycznej części jakiejś rzeczy), np. był właścicielem w 1/4 czy w 1/3 rzeczy.
Swym udziałem mógł swobodnie dysponować (sprzedać, za­stawić), natomiast
całą rzeczą mogli dysponować jedynie wspólnie wszyscy współwłaściciele.
Najstarszą wspólną własnością było consortium ercto non cito, które po-
wstawało na skutek dziedziczenia majątku przez sui heredes (por. Nb. 257).
Nb. 168–171

AGutQgA=
AG
134 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

W późniejszym prawie współwłasność powstawała na skutek dziedziczenia


przez kilku współdziedziców (por. Nb. 238), z tytułu spółki (por. Nb. 296), czy
zmieszania rzeczy jednorodzajowych, np. płynów, zboża (por. Nb. 189).
Współwłaściciele mogli w każdej chwili dokonać podziału współwłasno-
ści umownie. W braku porozumienia już ustawa XII tablic znała actio fami­
liae erciscundae służącą do podziału majątku spadkowego (tab. 5, 10). Póź­
niej powstała actio communi dividundo. Powyższe skargi miały charakter
skarg działowych o specjalnej budowie formułki, która zawierała adiudicatio
(por. Nb. 385).

II. Posiadanie
1. Pojęcie posiadania
172 W ramach prawa dotyczącego rzeczy Gaius zajmował się prawnym władz-
twem nad rzeczami. Natomiast zagadnienia dotyczące posiadania poruszał je-
dynie przy okazji omawiania sposobów nabycia prawa własności (ks. II) oraz
w związku z ochroną interdyktalną (ks. IV).
Już w najdawniejszych czasach Rzymianie znali i rozróżniali władztwo
prawne, to jest własność, i władztwo faktyczne, to jest posiadanie (possessio).
Świadczą o tym sformułowania ustawy XII tablic (tab. 6,3) dotyczące zasiedze-
nia. Zgodnie z nimi ten, kto miał władztwo faktyczne, zwane w ustawie usus,
mógł po upływie określonego czasu nabyć władztwo prawne.
Faktyczne władanie rzeczą było zapewne wcześniejsze od władztwa praw­
nego. Posiadanie, jak mówi Paulus, jest rzeczą faktu, a nie prawa (D. 41, 2, 1, 3:
...eam [possessionem] enim rem facti, non iuris esse). Sam termin possessio, jak
mówi Labeo, wywodzi się „od siedzib, jak gdyby miejsca, ponieważ z natury
trzymane jest przez tego, kto je zajmuje” (D. 41, 2, 1 pr.: Possessio ap­pellata
est, ut et Labeo ait, a sedibus quasi positio, quia naturaliter tenetur ab eo qui
ei insistit).
173 Rzymskie pojęcie posiadania ukształtowało się w prawie archaicznym w sto-
sunkach agrarnych. Część gruntów należących do państwa rzymskiego (ager
publicus) oddawano obywatelom pod uprawę w zamian za płacenie czynszu.
Ten, kto nabył taką działkę, sprawował tylko faktyczne władztwo. W in­teresie
państwa leżało, by władający tymi gruntami nie byli usuwani czy nie­pokojeni
przez inne osoby, dlatego też zaczęto użytowników ager publicus chronić in-
terdyktami (por. Nb. 205). W toku dalszego rozwoju objęto pojęciem possessio
faktyczne władztwo nad wszystkimi rzeczami materialnymi, a w prawie kla-
sycznym także faktyczne wykonywanie ograniczonych praw rzeczowych. Zaw-
Nb. 172–173

AGutQgA=
AG
§ 23. Formy władania rzeczami 135

sze jednak podkreślano różnicę między władztwem faktycznym a władztwem


prawnym, co najwyraźniej sformułował Ulpian, który twierdził, iż „powinno
się odróżniać posiadanie od własności. Może się bowiem zdarzyć, że jeden jest
posiadaczem, a nie jest właścicielem, inny zaś jest właścicielem, a nie jest po-
siadaczem. Może być również, że posiadacz jest wła­ścicielem” (D. 43, 17, 1, 2:
...quod separata esse debet possessio a proprietate: fieri etenim potest, ut alter
possessor sit, dominus non sit, alter dominus quidem sit, possessor vero non sit:
fieri potest, ut et possessor idem et dominus sit). Ze sformułowania jurysty wy-
nika, iż posiadanie – władztwo faktyczne, było niezależne od jakiegokolwiek
tytułu prawnego do rzeczy. Mogło ono być połą­czone z tytułem, gdy właściciel
był jednocześnie posiadaczem. Ale posiadanie mogło również istnieć niezależ-
nie od tytułu, np. posiadaczem był złodziej.

2. Rodzaje posiadania
Prawnicy rzymscy wyodrębniali dwa elementy posiadania (possessio): 174
obiektywny – „trzymanie rzeczy w swoich rękach”, określany jako corpore po-
ssidere, i subiektywny – odzwierciedlający nastawienie władającego do rzeczy,
określany jako animus possidendi, lub bardziej precyzyjnie animus rem sibi
habendi (czyli wola zatrzymania rzeczy dla siebie). Osobami mającymi i cor­
pus, i animus był więc zarówno właściciel, jak i ten, kto nabył rzecz od nie­
właściciela, a nawet złodziej. W przypadku, gdy ktoś miał – co prawda – rzecz,
czyli spełniał pierwszy wymóg – corpore possidere, ale nie miał woli zatrzyma-
nia jej dla siebie, mówiono jedynie o detencji (detentio), czyli o dzierżeniu, lub
o posiadaniu naturalnym (possessio naturalis). Detentor miał possessio alie­
no nomine, czyli władał rzeczą w cudzym imieniu (miał animus rem alieni ha-
bendi). Posiadaczem naturalnym był więc depozytariusz (por. Nb. 288), komo-
datariusz (por. Nb. 287), zastawnik (por. Nb. 289), najmobiorca (por. Nb. 295),
a także usufruktuariusz i usuariusz (por. Nb. 212), emfiteuta (por. Nb. 225) i su-
perficjariusz (por. Nb. 226).
To rozróżnienie między posiadaniem a detencją miało zasadnicze zna­
czenie w prawie rzymskim. Tylko posiadacz (przy spełnieniu określonych wy­­
mogów) mógł nabyć na własność rzecz przez zasiedzenie (por. Nb. 183). Po-
siadanie prowadzące do zasiedzenia (ad usucapionem) było zwane czasami
possessio civilis. Każdy posiadacz miał ochronę interdyktalną (por. Nb. 205),
a więc ochronę nie w sferze ius civile, ale w prawie pretorskim. Detentorowi
zaś w zasadzie taka ochrona nie przysługiwała, z wyjątkiem tych detentorów,
którzy praktycznie, w przypadku pozbawienia ich władania rzeczą, nie mogli
zwrócić się do właściciela z prośbą o ochronę. Byli to: depozytariusz sekwe-
strowy (toczył się spór o własność – por. Nb. 288), zastawnik (nie może liczyć
Nb. 174

AGutQgA=
AG
136 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

na właściciela – por. Nb. 218), prekarzysta (nie łączy go z właścicielem stosu-


nek prawny – por. Nb. 207), dzierżawca gruntów publicznych („właścicielem”
jest lud rzymski – por. np. Nb. 126), a potem emfiteuta – por. Nb. 225) i super-
ficjariusz (por. Nb. 226).
Ochrona interdyktalna nie zależała od tytułu posiadania (possessio iusta czy
też possessio iniusta), gdyż każdemu posiadaczowi (a więc i złodziejowi) przy-
sługiwały interdykty. Natomiast to, czy występujący z interdyktem wygrał, czy
też nie, zależało od tego, czy był on posiadaczem niewadliwym, czy posia­
daczem wadliwym. Possessio vitiosa – posiadanie wadliwe, było to posiada-
nie nabyte od przeciwnika albo siłą (vi), albo potajemnie (clam), albo prekaryj-
nie (precario – por. Nb. 207) (G. 4, 151: ...si vitiosam habeat possessionem, id
est aut vi aut clam aut precario ab adversario adquisitam...). Posiadanie wad-
liwe powstawało na skutek wadliwego nabycia rzeczy od przeciwnika, a więc
od tej osoby, przeciw której występowano z interdyktem. Było więc pojęciem
względnym. Złodziej będący posiadaczem mógł wytoczyć interdykt i, jeśli go
wytaczał przeciw osobie naruszającej jego posiadanie, np. następnemu złodzie-
jowi, wygrywał, gdyż w stosunku do swego przeciwnika był posiadaczem nie-
wadliwym. Był on posiadaczem wadliwym tylko w stosunku do tej osoby, któ-
rej ukradł rzecz, ponieważ podpadało to pod pojęcie nabycia clam.
Przeciwstawienie possessio vitiosa i non vitiosa różniło się od przeciwsta-
wienia possessio malae fidei, czyli posiadania w złej wierze, i bonae fidei, czyli
posiadania w dobrej wierze, w którym posiadający przekonany był o słusz­ności
swego władztwa. Zarówno posiadacze w dobrej, jak i złej wierze dyspo­nowali
interdyktami. Natomiast rozróżnienie posiadania w dobrej i w złej wierze mia-
ło znaczenie przy nabyciu owoców (por. Nb. 192); przy możliwości zasiedzenia
(por. Nb. 183, 186).
Należy jednak podkreślić, iż zarówno wśród jurystów rzymskich, jak i we
współczesnej nauce prawa rzymskiego nie stosuje się jednolitych kryteriów po-
działu i nie używa jednolitej terminologii.

§ 24. Nabycie władania rzeczami


Literatura: Z. Benincasa [Z. Służewska], Si vivariis inclusae ferae… Status prawny dzi-
kich zwierząt żyjących w vivaria i parkach myśliwskich w prawie rzymskim, ZP 13.4, 2013,
s. 5–41; K. Heliniak, Zasada superficies solo cedit w prawie rzymskim i przepisach polskie-
go Kodeksu cywilnego, CPH 51/1999, z. 1–2, s. 359–369; J. Krzynówek, Uwagi do „usu-
capio lucrativa” G. 2.52-61, Studia Iuridica 41/2003, s. 153–163; M. Kuryłowicz, Za­sada
superficies solo cedit w rozwoju historycznym, [w:] Obrót nieruchomościami w prak­tyce no-
tarialnej, Kraków 1997, s. 79–92; A. Pikulska-Robaszkiewicz, Kilka uwag o sposobach naby-
cia własności w D. 41, 1, Acta UL Folia Iurid. 38/1988, s. 3–19; W. Rozwadowski, Sukcesja

Nb. 174

AGutQgA=
AG
§ 24. Nabycie władania rzeczami 137
syngularna w prawie rzymskim, [w:] Księga Szymoszka, s. 343–354; B. Ruszkiewicz, Wy-
jątkowe przypadki zasiedzenia w prawie rzymskim, Gdańskie Studia Prawnicze, 26, 2011,
s. 391–403; taż, Longi temporis praescriptio jako zarzut długiego okresu posiadania, ZP 11.1,
20011, s. 235–248; A. Sokala, Zasada superficies solo cedit w prawie rzymskim, Acta UNC
172, Prawo 25/1987, s. 143–160; A.Stępkowska, Charakter zakazu alienacji nieruchomości
posagowych w rzymskim prawie klasycznym, [w:] Księga Kremera, s. 295–316; R. Świrgoń­
‑Skok, Odstępstwa od zasady „superficies solo cedit”. (Uwagi historyczno-praw­ne), Zeszyty
Naukowe Uniwersytetu Rzeszowskiego. Prawo 1/2003, s. 383–400; taż, Akcesja do nieru-
chomości w prawie rzymskim, [w:] Współczesna romanistyka prawnicza w Polsce, Lublin
2004, s. 289–299; taż, Ius alluvionis w prawie rzymskim, Studia Iuridica Lublinensia 6, 2005,
s. 43–50; taż, Prawnorzeczowe skutki wylewów rzecznych i powodzi według prawa rzym-
skiego, Annales UMCS, Sec. G Ius 52/53, 2005/2006, s. 153–165; taż, Zasada accessio ce­
dit principali przy akcesjach rzecznych w prawie rzymskim, Zeszyty Naukowe Uniwersyte-
tu Rzeszowskiego 37 Prawo 4/2006, s. 454–473; taż, Nieruchomość i zasady akcesji według
prawa rzymskiego, Rzeszów 2007; taż, „Accessio” (akcesja) w terminologii rzymskiego pra-
wa prywatnego, ZP 8/2008, z. 2, s. 37–54; taż, Zasada accessio cedit principali przy akcesji
rzeczy ruchomych w prawie rzymskim, Studia Iuridica Lublinensia 12, 2009, s. 129–141.

I. Nabycie własności
1. Uwagi wstępne
Po krótkim wprowadzeniu dotyczącym podziału rzeczy Gaius zajął się sy- 175
stematycznym przedstawieniem poszczególnych sposobów nabycia rzeczy ma-
terialnych, a dokładniej – prawa własności tych rzeczy (a następnie również
rzeczy niematerialnych – spadków, zobowiązań). I choć w swych rozważa-
niach odwołuje się do podziału na zbywanie rzeczy uznane przez prawo cy-
wilne i oparte na prawie naturalnym (por. też I. 2, 1, 11), to jednak z kolejności
przedstawionych przez niego sposobów nabycia własności oraz użytych sfor-
mułowań (alienari – G. 2, 65) wynika, że jurysta ten znał i preferował inny po-
dział sposobów nabycia, a mianowicie podział na alienację, czyli prze­niesienie
prawa własności, określane dziś również jako nabycie pochodne, i pozostałe
sposoby nabycia określane dziś jako nabycie pierwotne. Podział ten wyraź-
nie podkreślony jest też w Tituli ex corpore Ulpiani, podręczniku wzorowa-
nym na Instytucjach Gaiusa, gdzie anonimowy autor (por. Nb. 75) również mó-
wi o przeniesieniu (alienacji) rzeczy czy to res mancipi za pomocą mancypacji
(Ulp. 19, 3: Mancipatio propria species alienationis est rerum mancipii), czy
res nec mancipi (Ulp. 19, 9: In iure cessio quoque communis alienatio est et
mancipii rerum et nec mancipii).
Podział na nabycie pochodne i pierwotne został ugruntowany jako podsta-
wowy w późniejszej doktrynie aż po współczesne prawo cywilne. Dlatego też
znane prawu rzymskiemu różne sposoby nabycia własności zostaną przedsta-
wione z uwzględnieniem tego kryterium.
Nb. 175

AGutQgA=
AG
138 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

2. Mancipatio
176 Najstarszym sposobem przeniesienia prawnego władztwa, czyli prawa
włas­ności res mancipi, była mancypacja (mancipatio). W okresie ustawy
XII ta­b­lic był to akt uroczystego kupna, którego mogli dokonać (jak wszyst-
kich uroczystych aktów tego okresu) tylko obywatele rzymscy. Odbywał się on
nastę­pująco: ten, kto chciał nabyć rzecz, czyli mancipio accipiens, w obecno-
ści pięciu świadków (dojrzałych obywateli rzymskich) i osoby libripensa (od
libra – waga i pensus – odważony), który trzymał wagę, chwytał kupowaną
rzecz (stąd nazwa mancipatio: manus – ręka, capere – chwytać), wypowiada-
jąc słowa, w których stwierdzał, że rzecz (np. niewolnik) jest jego według pra-
wa Kwirytów, ponieważ została kupiona za pomocą spiżu i wagi (G. 1, 119:
Hunc ego hominem ex iure Quiritium meum esse aio isque mihi emptus esto
hoc aere aeneaque libra). Następnie kładł na wadze odpowiednią ilość spiżu,
któ­ry dawał sprzedawcy tytułem zapłaty (negotium per aes et libram). Gaius
wyjaśnia, iż przy mancypacji używano spiżu, gdyż akt ten powstał w tych cza-
sach, kiedy nie posługiwano się jeszcze pieniądzem bitym, a jedynie od­ważano
odpowiednią ilość kruszcu (G. 1, 122) – stąd konieczna obecność libripensa.
Sprzedawana rzecz musiała być przyniesiona i przekazana kupującemu w cza-
sie aktu mancypacji. Sprzedaży gruntu początkowo dokonywano, prawdopo-
dobnie przeprowadzając mancypację na tym właśnie gruncie, później wystar-
czało przynieść grudkę ziemi symbolizującą sprzedawaną nieruchomość.
177 Z biegiem czasu, na skutek wprowadzenia do obiegu pieniądza bitego, man-
cypacja uległa przekształceniu. Rzeczywistej zapłaty dokonywano poza samym
aktem mancypacji, w czasie którego uderzano tylko symbolicznym pieniąż-
kiem o wagę. Z aktu rzeczywistej sprzedaży mancypacja przekształciła się więc
w akt abstrakcyjny (por. Nb. 36). Zaczęto bowiem posługiwać się nią nie tyl-
ko przy kupnie, ale i w innych przypadkach, w których chciano osiąg­nąć nie-
odpłatne przeniesienie prawnego władztwa nad rzeczą z jednej osoby na drugą,
jak np. przy darowiźnie (mancipatio donationis causa), ustanowieniu posa-
gu (mancipatio dotis causa) lub przy dokonywaniu fiducjarnego przeniesienia
własności (por. Nb. 37). W takim przypadku dochodziło do pozornej sprzedaży
(imaginaria venditio), podczas której nabywający nie uiszczał rzeczywistej za-
płaty, a jedynie uderzał o szalę najmniejszą monetą (mancipatio nummo uno).
Mancypacja zaczęła służyć nie tylko do przenoszenia władztwa nad rzeczami,
ale również praw nad osobami, w szczególności przy oddawaniu osób alieni iu­
ris w mancipium, np. z powodu noxae datio (por. Nb. 140); przy wprowadzaniu
żony pod władzę męża (coëmptio – por. Nb. 123); oraz przy dokonywaniu ad­
optio (por. Nb. 133) i emancipatio (por. Nb. 139).
Nb. 176–177

AGutQgA=
AG
§ 24. Nabycie władania rzeczami 139

Mancypacja wyszła z użycia w okresie prawa poklasycznego. W kodyfika-


cji justyniańskiej słowo mancipatio zostało zastąpione słowem traditio.

3. In iure cessio
Własność res mancipi można było przenieść również za pomocą in iu- 178
re cessio. Był to akt znany prawdopodobnie już w okresie ustawy XII tablic
(Frag. Vat. 50), oparty na confessio in iure, czyli na uznaniu przez pozwane-
go roszczeń powoda w trakcie postępowania in iure (por. Nb. 363). W takim
przypadku urzędnik mający jurysdykcję (pretor, później również namiestnik
prowincji) już w pierwszej fazie procesu dokonywał addictio, czyli przysądzał
przedmiot sporu powodowi. Możność dokonania addictio przez pretora in iure
wykorzystano w tzw. pozornym procesie windykacyjnym – in iure cessio. In iu­
re cessio polegała na tym, że nabywca in iure, czyli w pierwszej fazie procesu,
w obecności pretora chwytał przedmiot pozornego procesu na­leżący do zbyw-
cy i wygłaszał formułę stwierdzając, że ta rzecz jest jego według prawa Kwi-
rytów (G. 2, 24: Hunc ego hominem ex iure Quiritium meum esse aio). Zbyw-
ca nie zaprzeczał, więc pretor dokonywał przysądzenia (addictio) „spornego”
przedmiotu, który dzięki temu stawał się własnością nabywcy występującego
w roli pozornego powoda. Powyżej opisane postępowanie by­ło jedynie pozor-
nym procesem, gdyż strony w ramach postępowania in iure osiągały uzgodnio-
ny z góry cel – dokonywały przeniesienia prawa własności.
Wydanie res mancipi, któremu nie towarzyszyła mancypacja czy in iure
cessio, nie przenosiło w świetle ius civile własności.
In iure cessio była aktem abstrakcyjnym (por. Nb. 36), za pomocą które-
go można było przenieść władztwo tak nad res mancipi, jak i nad res nec man­
cipi. Za pomocą in iure cessio można było odstępować także władztwo nad
rzeczami niematerialnymi, jak np. odstąpić użytkowanie czy spadek. Ponad-
to in iure cessio wykorzystywano przy przenoszeniu władztwa nad osobami
– była ona stosowana przy dokonywaniu adoptio oraz przy emancipatio.
In iure cessio wyszła z użycia w okresie prawa poklasycznego. Z kodyfi­
kacji justyniańskiej została usunięta poprzez interpolacje (przez skreślenie słów
in iure lub zastąpienie słowem traditio).

4. Traditio
Do przenoszenia prawa własności res nec mancipi służyła od najdawniej- 179
szych czasów traditio (od tradere – wydawać, wręczać), polegająca na nie-
formalnym wręczeniu rzeczy z ręki do ręki. Ponieważ wydać można tylko
rzecz materialną, dlatego też traditio dotyczyła wyłącznie rzeczy materialnych
(G. 2, 28: Res incorporales traditionem non recipere manifestum est). By jed-
Nb. 178–179

AGutQgA=
AG
140 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

nak za pomocą traditio przenieść własność rzeczy, należało spełnić okreś­lone


wymogi. Gaius wylicza te wymogi: „jeśli wydam ci szatę albo złoto, albo sre-
bro czy to z powodu kupna-sprzedaży, czy darowizny, czy też z jakiegoś inne-
go powodu, rzecz ta staje się natychmiast twoja, jeśli tylko ja jestem jej właś-
cicielem” (G. 2, 20: Itaque si tibi vestem vel aurum vel argentum tradidero sive
ex venditionis causa sive ex donationis sive quavis alia ex causa, statim tua
fit ea res, si modo ego eius dominus sim). Podkreśla on, iż za po­mo­cą traditio
przenosiło się własność, jeżeli zbywca był właścicielem lub osobą uprawnioną
do zbycia rzeczy (np. kuratorem osoby chorej umysłowo – G. 2, 64), wy­daniu
towarzyszyła zgodna wola przeniesienia własności (animus dominii trans­­­­fe­
rendi et accipiendi), a wręczenie rzeczy nastąpiło na podstawie słusznego ty­
tułu (iusta causa traditionis). Słusznym tytułem było np. kupno, darowizna,
ustanowienie posagu. Samo wręczenie, bez słusznej przyczyny, nie powodo-
wało przeniesienia własności, podobnie jak wręczenie oparte na iniusta causa,
np. z tytułu wynagrodzenia za czyn niedozwolony.
Traditio była w prawie klasycznym typową czynnością kauzalną, czyli przy-
czynową (por. Nb. 36), przy której brak przyczyny (causa) powodował nieważ-
ność czynności.
180 Chociaż traditio polegała na rzeczywistym wydaniu rzeczy, już w prawie
klasycznym były znane przypadki, kiedy przeniesienie prawa własności mo-
gło nastąpić wyjątkowo bez faktycznego wręczenia rzeczy. Przypadkami taki-
mi były przede wszystkim tzw. traditio brevi manu i constitutum possessorium,
a także traditio longa manu oraz traditio symbolica.
Traditio brevi manu dochodziła do skutku, gdy osoba nabywająca rzecz
(np. kupujący) była już jej posiadaczem naturalnym (np. komodatariuszem
– por. Nb. 287, depozytariuszem – por. Nb. 288 czy usufruktuariuszem – por.
Nb. 212). Respektując bowiem sztywne reguły tradycji, osoba mająca rzecz
musiałaby wydać ją zbywcy, by ten następnie ponownie wręczył jej rzecz. Dla
uniknięcia tych niepotrzebnych przesunięć uznano, iż w takim przypadku sama
wola zbywcy wystarcza do przeniesienia prawa własności (traditione nuda vo­
luntas – por. I. 2, 1, 44), oczywiście, o ile ta wola wynikała z iusta causa tra­
ditionis – zawartego aktu, np. kupna lub darowizny.
Constitutum possessorium stanowiło sytuację odwrotną, a mianowicie
zbywca przenosił własność rzeczy na nabywcę bez jej wydawania, np. przeno-
szę własność mojego niewolnika z jednoczesnym zawarciem umowy, iż przez
określony czas będę tytułem najmu korzystać z jego pracy. Stosując sztywne
reguły tradycji należałoby najpierw wydać niewolnika nabywcy, by ten z ko-
lei wydał tego niewolnika na podstawie umowy najmu. By i w tym przypad-
ku uniknąć niepotrzebnego przekazywania rzeczy uznano, iż dotychczasowy
Nb. 180

AGutQgA=
AG
§ 24. Nabycie władania rzeczami 141

właściciel może przenieść prawo własności bez faktycznego wydania rzeczy,


na skutek samej umowy (solo animo).
Przy przekazywaniu nieruchomości chyba dopiero w prawie poklasycznym
wystarczyło pokazanie jej, np. z wieży (D. 41, 2, 18, 2), przy ruchomościach
– wskazanie rzeczy z odległości, bez fizycznego zetknięcia się z nią. Przypadki
takiego przekazania zostały nazwane w średniowieczu traditio longa manu.
Możliwe było też dokonywanie tradycji poprzez symboliczną czynność,
np. wręczenie kupującemu kluczy do składu symbolizowało przeniesienie
włas­ności złożonych tam na przechowanie przedmiotów (traditio symbolica –
I. 2, 1, 45).
W prawie justyniańskim, na skutek zniesienia podziału na res mancipi i res
nec mancipi, tradycja zastąpiła mancipatio i in iure cessio.
Współczesna nauka prawa rzymskiego uznaje również za pochodne sposo- 181
by nabycia prawa własności przysądzenie w procesie działowym (adiudi­ca­tio
– por. Nb. 385) i legat windykacyjny (por. Nb. 259), a także nabycie własności
rzeczy poprzez zapłacenie litis aestimatio przez pozwanego.
Znane prawu rzymskiemu sposoby przenoszenia prawa własności były wy­ 182
łącznie czynnościami rozporządzającymi (por. Nb. 34). W prawie klasycz-
nym sama umowa (np. kupna-sprzedaży) była jedynie czynnością zobowiązu-
jącą. Nie powodowała ona przeniesienia własności, które następowało dopiero
w wyniku odrębnego aktu, jak mancipatio, in iure cessio czy traditio. Jeszcze
we wczesnym prawie poklasycznym konstytucja cesarza Dioklecjana z 293 ro-
ku podkreślała, iż własność na rzeczach przechodzi za pomocą tradycji i zasie-
dzenia (mancipatio i in iure cessio wychodziły już z użycia), a nie przez samo
porozumienie (C. 2, 3, 20: Traditionibus et usucapionibus dominia rerum, non
nudis pactis transferuntur). Dopiero w okresie poklasycznym, pod wpływem
praw lokalnych i przyjętych tam zwyczajów, wykształciła się zasada, że włas-
ność może być przeniesiona przez samo zawarcie umowy (np. kupna-sprzeda-
ży). Prawo justyniańskie powróciło do klasycznego rozróżnienia czynności roz-
porządzających i zobowiązujących.
Przy przenoszeniu prawa własności, czyli przy tzw. pochodnych sposobach
nabycia własności, obowiązywała zasada, iż nie można przenieść na na­bywcę
więcej praw, niż się samemu posiada (D. 50, 17, 54: Nemo plus iuris ad alium
transferre potest, quam ipse haberet – por. Nb. 48).

5. Usucapio i longi temporis praescriptio


Zaliczanie zasiedzenia do pochodnych czy do pierwotnych sposobów na- 183
bycia prawa własności jest dyskusyjne. Juryści rzymscy wyliczali zasiedzenie
przy sposobach przeniesienia (alienatio) prawa własności (G. 2, 65). Jednak
Nb. 181–183

AGutQgA=
AG
142 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

sami Rzymianie przy przenoszeniu prawa własności (a więc przy tzw. dziś po-
chodnych sposobach nabycia prawa własności) sformułowali fundamen­talną
zasadę, iż nikt nie może przenieść więcej praw, niż sam posiada (por. Nb. 48),
natomiast w przypadku zasiedzenia rzeczy nabytej od niewłaściciela zasada ta
nie ma zastosowania, gdyż właśnie dlatego, że zbywca nie miał odpowiednich
uprawnień, nabywca musiał rzecz zasiedzieć, by stać się jej właścicielem. Mo-
że właśnie dlatego już w okresie poklasycznym (Ulp. 19, 8), mówiąc o usuca­
pio, nie posługiwano się terminem alienatio. Z tego też powodu zasiedzenie za-
liczane jest dziś do tzw. pierwotnych sposobów nabycia prawa (por. Nb. 48).
Zasiedzenie było znane w Rzymie już w prawie archaicznym: ustawa
XII tablic (tab. 6, 3) podaje pierwsze wiadomości na temat tej instytucji. We-
dług ius civile zasiedzenie, określane jako usucapio, prowadziło do nabycia
prawa własności, jeśli ktoś miał faktyczne władztwo nad rzeczą (czyli posiada-
nie) przez 1 rok – gdy chodziło o ruchomości, lub 2 lata – w przypadku nieru-
chomości (G. 2, 42). Jednocześnie już ustawa XII tablic wykluczała możliwość
zasiedzenia rzeczy skradzionych (res furtivae). Później, prawdopodobnie pod
koniec republiki (o czym świadczą słowa Gaiusa – G. 2, 45–48 – odzwiercied­
lające w tym zakresie rozwój unormowań prawnych odnoszących się do za­sie­
dzenia), wyłączono również z możliwości zasiedzenia rzeczy nabyte przemo-
cą (od lex Iulia et Plautia z 78–63 roku p.n.e.), a także rzeczy wyjęte z obiegu,
w późniejszym czasie również zbiegłych niewolników i rzeczy należące do
skarbu państwa (I. 2, 6, 1). Ponadto postanowiono, że nabywca musi działać
w dobrej wierze (bona fides), tzn. być przekonany, że nabywa rzecz od właści-
ciela (G. 2, 43: ...si modo eas bona fide acceperimus, cum crederemus eum qui
traderet dominum esse), a wręczenie ma nastąpić na podstawie słusznego tytu-
łu (titulus), czyli tytułu podobnego do tego, jakiego wymagano przy tradycji,
np. kupna, darowizny, ustanowienia posagu.
Instytucja zasiedzenia została wprowadzona po to, by – jak tłumaczy Gaius
– „prawa własności rzeczy nie pozostawały zbyt długo w niepewności, ponie-
waż właścicielowi wystarcza do odszukania własnej rzeczy przeciąg roku lub
dwulecia” (G. 2, 44: Quod ideo receptum videtur, ne rerum dominia diutius in
incerto essent, cum sufficeret domino ad inquirendam rem suam anni aut bien­
nii spatium, quod tempus ad usucapionem possessori tributum est).
184 Nadzwyczajnymi sposobami zasiedzenia były usucapio pro herede i usure­
ceptio fiduciae causa.
W dawnym prawie, w przypadku nieobjęcia spadku przez heredes extranei
(por. Nb. 252), każdy mógł objąć majątek spadkowy w posiadanie i po roku do-
konać zasiedzenia. Był to nadzwyczajny sposób zasiedzenia, gdyż nie wymagał
tytułu i początkowo (do czasów Marka Aureliusza) dobrej wiary, ponadto ter-
Nb. 184

AGutQgA=
AG
§ 24. Nabycie władania rzeczami 143

min roczny dotyczył nie tylko ruchomości, ale również nieruchomości wcho-
dzących w skład majątku spadkowego (G. 2, 52–53). Usucapio pro herede
miała zmusić heredes extranei do szybkiego wypowiedzenia się, czy przyjmują
majątek spadkowy.
Usureceptio fiduciae causa polegała na odzyskaniu przez zasiedzenie własnej
rzeczy, która została przeniesiona fiducjarnie na inną osobę bądź celem zabezpie-
czenia wierzytelności (fiducia cum creditore contracta – por. Nb. 289), bądź w celu
przechowania lub użyczenia rzeczy (fiducia cum amico contracta – por. Nb. 287).
Gdy rzecz taka znalazła się ponownie w jakikolwiek sposób w posiadaniu po-
przedniego właściciela, wówczas bez względu na tytuł i dobrą wiarę (G. 2, 59)
odzyskiwał on przez zasiedzenie własność zawsze w przypadku fiducia cum ami­
co, zaś w przypadku fiducia cum creditore, jeśli spłacił swój dług (G. 2, 60: ...si­
quidem cum amico contracta sit fiducia, sane omni modo conpetit ususreceptio; si
vero cum creditore, soluta quidem pecunia omni modo conpetit...).
Według ius civile spod usucapio wyłączone były grunty prowincjonal- 185
ne (G. 2, 46: Item provincialia praedia usucapionem non recipiunt), gdyż ich
właścicielem był lud rzymski (w prowincjach senackich) lub cesarz (w prowin-
cjach cesarskich). Nieruchomości te były oddawane w używanie z prawem po-
bierania pożytków prywatnym osobom, które zachowywały się podobnie jak
właściciele na gruntach italskich. Taki quasi-właściciel nie mógł nabyć własno-
ści kwirytarnej gruntu. Za panowania dynastii Sewerów (po raz pierwszy w re-
skrypcie Sewera i Karakalli z 199 roku) dla ochrony tych quasi-wła­ści­cieli za-
stosowano instytucję procesową longae possessionis praescriptio, zwaną też
longi temporis praescriptio, wzorowaną na prawie greckim (praescriptio pro
reo – por. Nb. 388), którą pozwany, będący w posiadaniu gruntu przez długi
czas, bronił się przeciw skardze przeciwnika. Longi temporis prae­scriptio by-
ła początkowo tylko środkiem procesowym, skutecznym tak długo, jak długo
pozwany był w posiadaniu gruntu. W przypadku utraty gruntu nie mógł się nią
posłużyć. Z czasem, na skutek zrównania przez Dioklecjana gruntów italskich
z gruntami prowincjonalnymi, subtelne różnice między usucapio a longi tem­
poris praescriptio uległy zatarciu. Na władających gruntami prowincjonalny-
mi zaczęto rozciągać ochronę procesową przysługującą właścicielom, a longi
temporis praescriptio zaczęto traktować nie tylko jako środek ochrony proceso-
wej, ale jako instytucję prawa materialnego – sposób nabycia własności grun-
tów prowincjonalnych. Środkiem tym mógł więc posłużyć się nie tylko ten, kto
był pozwany o zwrot nieruchomości, ale także quasi-właściciel, który utracił
posiadanie nieruchomości i dochodził jej zwrotu.
Ujednolicenia instytucji zasiedzenia dokonał Justynian, łącząc usucapio 186
z longi temporis praescriptio (I. 2, 6 pr.) i postanawiając, że rzeczy ruchome
Nb. 185–186

AGutQgA=
AG
144 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

można zasiedzieć za pomocą usucapio po trzech latach ich posiadania, a nie-


ruchomości za pomocą longi temporis praescriptio po 10 latach (jeśli żąda­jący
zwrotu i pozwany mieszkali w tej samej prowincji) lub 20 latach (jeśli mieszka-
li w różnych prowincjach) nieprzerwanego posiadania.
Przesłanki potrzebne do zasiedzenia rzeczy zostały ujęte w średniowieczu
w znanym heksametrze: rés habilís, titulúsque, fidés, posséssio, témpus.
– Res habilis to rzecz, która nadawała się do zasiedzenia. Spod zasiedzenia
były wyłączone, wymienione już poprzednio, rzeczy skradzione, nabyte si-
łą, rzeczy wyjęte z obiegu, zbiegli niewolnicy, rzeczy należące do skarbu
państwa, a także należące do cesarza, a w późniejszym okresie również do
Kościoła.
– Titulus oznaczał, że posiadanie, które miało doprowadzić do zasiedzenia,
musiało być oparte na słusznym i prawdziwym tytule, np. ważnej umowie
kupna-sprzedaży, darowiźnie, przyrzeczeniu posagu.
– Fides, a ściślej bona fides (dobra wiara), to przekonanie, że wydający jest
właścicielem rzeczy (G. 2, 42). Bona fides musiała istnieć przy rozpoczęciu
zasiedzenia, późniejsza jej utrata nie przeszkadzała w dokonywaniu zasie-
dzenia (mala fides superveniens non nocet). Jedynie przy kupnie-sprzedaży
(emptio vendito – por. Nb. 293) dobrą wiarę należało mieć i w chwili zawar-
cia umowy, i w chwili wydania rzeczy.
– Possessio oznaczała, że do zasiedzenia prowadziło tylko władanie rzeczą
z wolą zatrzymania jej dla siebie, sprawowane w sposób nieprzerwany.
Utrata posiadania rzeczy powodowała przerwanie zasiedzenia (usurpatio);
po odzyskaniu posiadania należało rozpocząć zasiedzenie od początku. Od­
danie rzeczy w dzierżenie osobie trzeciej, np. komodatariuszowi, nie było
uważane za utratę posiadania, a więc nie niweczyło biegu zasiedzenia.
– Tempus, czyli odpowiedni czas, który początkowo wynosił 1 rok dla ru­
chomości, 2 lata dla nieruchomości, a od reformy Justyniana – 3 lata dla ru-
chomości, 10 lub 20 lat dla nieruchomości (I. 2, 6 pr.). Spadkobierca mógł
kontynuować zasiedzenie spadkodawcy (successio in possessionem), o ile
ten spełniał przesłanki potrzebne do zasiedzenia. Początkowo kupujący
rzecz musiał zaczynać zasiedzenie od początku, dopiero od czasów Sewe-
rów również i on mógł doliczyć czas posiadania rzeczy przez zbywcę (ac­
cessio temporis – I. 2, 6, 13).
187 W prawie archaicznym zasiedzenie najczęściej usuwało tzw. braki formal­
ne, tzn. brak odpowiedniej formy (mancipatio, in iure cessio) przy przenosze-
niu własności res mancipi. Ale oprócz tego zasiedzenie usuwało też tzw. braki
materialne, tzn. wymóg, by zbywający był właścicielem rzeczy. Okoliczności
takie mogły nastąpić np. w przypadku, gdy spadkobierca przewłaszczył rzecz
Nb. 187

AGutQgA=
AG
§ 24. Nabycie władania rzeczami 145

znajdującą się w spadku, nie wiedząc o tym, iż była ona tylko zdepo­nowana
czy oddana w komodat (por. Nb. 288, 287), a więc, że spadkodawca (a zatem
i spadkobierca) nie był właścicielem.
W prawie justyniańskim, na skutek zniesienia podziału rzeczy na res man­
cipi i res nec mancipi, zasiedzenie usuwało jedynie braki materialne.

6. Occupatio
Najstarszym sposobem nabycia własności było na pewno zawłaszczenie 188
– oc­cupatio, czyli nabycie rzeczy niczyjej. Gaius wymienia je, po omówieniu
sposobów przeniesienia prawa własności, na pierwszym miejscu (G. 2, 66–69).
Do nabycia rzeczy niczyich prawo rzymskie zaliczało zawładnięcie dzikimi
zwierzętami, złowienie ryby czy złapanie ptaka, a także zawładnięcie rzeczami
wyrzuconymi przez morze, jak np. muszlami czy drogimi kamieniami. Następ-
nie zawłaszczyć można było mienie należące do nieprzyjaciela i znaj­dujące się
na terenie państwa rzymskiego w chwili wybuchu wojny (G. 2, 69; I. 2, 1, 17).
Łupy wojenne przypadały natomiast państwu i dopiero przez zwycięskiego wo-
dza były rozdzielane wśród żołnierzy.
Za rzeczy niczyje uważano też rzeczy porzucone świadomie przez właści-
ciela z zamiarem wyzbycia się ich (choć kwestia ta była dyskusyjna). Gdy jed-
nak właściciel porzucił rzecz z konieczności, np. w czasie burzy morskiej dla
ratowania statku, lub gdy rzecz zgubił – rzeczy te nie mogły być zawłasz­czone
(I. 2, 1, 48).

7. Accessio
Własność rzeczy można też było nabyć na skutek połączenia – accessio. 189
Mogło ono przybierać rozmaite formy, we wszystkich jednak przypadkach sto-
sowano w prawie rzymskim zasadę, że rzecz o mniejszej wartości połączona
z rzeczą o większej wartości stawała się własnością właściciela rzeczy głównej
(accessio cedit principali – D. 34, 2, 19, 13).
W najdawniejszych czasach duże znaczenie dla Rzymian miały na pewno
wszelkie połączenia nieruchomości z nieruchomością, które zachodziły na
skutek wartkiego nurtu rzeki powodującego zmiany na jej brzegach. Do tego
typu połączeń można zaliczyć przymulisko (alluvio – czyli powolne osadza-
nie na jednym brzegu ziemi i mułu wymytego z dna lub drugiego erodującego
brzegu). Oderwanie kawałka gruntu (avulsio) i przyłączenie go do gruntu są­
siada nie powodowało przejścia własności aż do chwili trwałego połączenia się
oder­wiska z nieruchomością. Koryto rzeki, która zmieniła swój dotychczaso-
wy bieg (alveus derelictus), przypadało właścicielom gruntów leżących po obu
stronach rzeki. Wyspa powstała na środku rzeki (insula in flumine nata) stawa-
Nb. 188–189

AGutQgA=
AG
146 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

ła się współwłasnością właścicieli gruntów leżących po obydwu brzegach; jeśli


powstawała ona po jednej stronie rzeki, jej własność nabywał tylko właściciel
gruntu leżącego po bliższej stronie (G. 2, 70–72).
Powyższe rodzaje połączenia mają w zasadzie znaczenie historyczne, du­żo
ważniejsze dla dalszego rozwoju prawa są zasady prawa rzymskiego wypra-
cowane przy łączeniu się ruchomości z nieruchomością. Nieruchomość uwa-
żano zawsze za rzecz ważniejszą i w związku z tym rzecz połączona trwale
z gruntem stawała się zawsze własnością właściciela gruntu – superficies so-
lo cedit. Połączenie ruchomości z nieruchomością zachodziło w przypadku in­
aedificatio (wzniesienia budynku), implantatio (zasadzenia) i satio (zasiania).
Nabycie własności przez właściciela gruntu następowało z chwilą połączenia
uniemożliwiającego odłączenie. Dlatego „jeśli ktoś wybuduje dom na naszym
gruncie, chociaż zbudował go we własnym imieniu, z prawa natu­ralnego sta-
je się naszą własnością, ponieważ to, co znajduje się na powierzchni, przypada
gruntowi” (G. 2, 73: Praeterea id quod in solo nostro ab aliquo aedificatum est,
quamvis ille suo nomine aedificaverit, iure naturali nostrum fit, quia superficies
solo cedit). „Tym bardziej zachodzi to i co do rośliny, którą ktoś posadził na na-
szym gruncie, byleby tylko uchwyciła przedtem ziemię korzeniami. To samo
dzieje się i z ziarnem, które by zostało posiane przez kogoś na naszym gruncie”
(G. 2, 74–75: Multoque magis id accidit et in planta, quam quis in solo nostro
posuerit, si modo radicibus terram conplexa fuerit. Idem contingit et in frumen­
to, quod in solo nostro ab aliquo satum fuerit).
Jednak utrata własności przez właściciela materiałów użytych do budo-
wy domów lub winnicy nie była definitywna. Bo choć ustawa XII tablic zaka­
zywała odłączania takich materiałów (por. Nb. 162), to po zburzeniu domu od­
żywała własność właściciela materiału. Ustawa XII tablic w przypadku użycia
belki (rozumianej później jako każdy materiał) dawała przeciw złodziejowi
actio de tigno iuncto na podwójną wartość.
Kwestię połączenia ruchomości z ruchomością prawo rzymskie rozstrzy-
gało kazuistycznie. Z jednej strony przyjmowało, że „to, co by ktoś napisał na
moich papirusach albo pergaminach chociażby literami ze złota, jest moje, li-
tery bowiem idą w ślad za papirusami lub pergaminami” (G. 2, 77: …quod in
chartulis sive membranis meis aliquis scripserit, licet aureis litteris, meum esse,
quia litterae chartulis sive membranis cedunt). Z drugiej jednak strony, „jeśli-
by ktoś na mojej desce namalował, np. obraz, przyjmuje się rozwiązanie prze-
ciwne, powiada się bowiem, że to raczej deska idzie w ślad za malowidłem”
(G. 2, 78: …si in tabula mea aliquis pinxerit veluti imaginem, contra probatur,
magis enim dicitur tabulam picturae cedere). Sam Gaius stwierdzał, że „z tru-
dem tylko tłumaczy się właściwe uzasadnienie takiej różnicy”.
Nb. 189

AGutQgA=
AG
§ 24. Nabycie władania rzeczami 147

W razie trwałego zespolenia tego samego materiału (ferruminatio), np. ramie-


nia z posągiem, własność przypadała właścicielowi rzeczy głównej, czyli posą-
gu. W innych przypadkach, gdy część przyłączona mogła być rozpoznana i odłą-
czona (np. w razie przylutowania ołowiem – adplumbatio), własność właściciela
rzeczy przyłączonej ulegała zawieszeniu i odżywała po dokonaniu odłączenia.
Przy zmieszaniu płynów (confusio) lub ciał stałych (commixtio) należących
do różnych właścicieli, jeśli ich rozdzielenie było niemożliwe, powsta­wała
współwłasność dotychczasowych właścicieli, w której udziały były pro­por­cjo­
nalne do ilości i wartości rzeczy zmieszanych. W razie zmieszania pie­niędzy
właścicielem stawał się ich posiadacz.
W przypadku połączenia w złej wierze czy to ruchomości z nieruchomoś-
cią, czy ruchomości z ruchomością, były właściciel, który utracił własność
swej rzeczy (np. właściciel ziarna zasianego na cudzym gruncie, właściciel
deski, na której namalowano obraz), miał przeciw osobie, która nabyła włas-
ność na skutek połączenia actio furti (por. Nb. 310 i nast.) lub condictio furtiva
(por. Nb. 307). W przypadku połączenia w dobrej wierze powstawał obowiązek
odszkodowania dla byłego właściciela, który mógł wytoczyć condictio z tytułu
bezpodstawnego wzbogacenia (por. Nb. 307).

8. Specificatio
Podobnie jak przy accessio, również przy przetworzeniu – specificatio, 190
tzn. w przypadku, jeśli ktoś z cudzego materiału wykonał nową rzecz, np. z oli-
wek zrobił olej, z winogron wino, powstawała kwestia ustalenia właściciela
nowo powstałej rzeczy. Według Sabinianów, którzy brali pod uwagę „materię
i substancję”, nowa rzecz byłą własnością właściciela materiału, gdyż „czyja
jest materia, tego jest i rzecz z tej materii wytworzona” (cuius materia sit, illius
et res quae facta sit – G. 2, 79). Według Prokulianów rzecz należała do tego,
kto ją wykonał, czyli przetwórcy.
Z biegiem czasu zwyciężyło stanowisko pośrednie (media sententia) podane
przez Gaiusa (D. 41, 1, 7, 7) i przejęte przez Paulusa, które nabycie prawa włas-
ności uzależniło od tego, czy produkt można przywrócić do stanu poprzedniego,
czy też nie. W pierwszym przypadku właścicielem nowej rzeczy stawał się właś-
ciciel materiału, w drugim – przetwórca. Rozwiązanie to przyjął Justynian (I. 2,
1, 28). Również w przypadku specificatio powstawał problem roszczeń odszko-
dowawczych bądź dla właściciela materiału, bądź dla przetwórcy za jego pracę.

9. Thesaurus
Za osobny sposób nabycia prawa własności uważano znalezienie skarbu 191
(thesaurus), czyli takiej wartościowej rzeczy, która co prawda miała kiedyś
Nb. 190–191

AGutQgA=
AG
148 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

właściciela, ale tak długo była ukryta, że nie można ustalić, kto nim był (D. 41,
1, 31, l). Początkowo skarb traktowano jako część nieruchomości, na której go
ukryto, i dlatego za właściciela skarbu uznawano właściciela nieruchomości. Za
Augusta zaczęto uważać, iż skarb jest rzeczą niczyją bona vacantia i jako taki
przynależy skarbowi państwa – aerarium, a potem fiscus. Konstytucja Hadriana
(I. 2, 1, 39) wprowadziła w tym zakresie nowe rozwiązanie, zgodnie z którym
jeśli skarb znaleziono na cudzym gruncie, przypadał on po połowie znalazcy
i właścicielowi gruntu. Rozwiązanie to przyjął Justynian. Skarb znaleziony na
gruncie znalazcy lub w miejscu poświęconym stawał się własnością znalazcy.

10. Fructus
192 Pożytki (owoce – fructus) stawały się odrębnymi rzeczami dopiero z chwilą
odłączenia od rzeczy macierzystej i ich własność przypadała w zasadzie właś-
cicielowi tej rzeczy. W wyjątkowych wypadkach własność owoców przypadała
innym osobom, a to: posiadaczom w dobrej wierze za uprawę i troskę (pro cul­
tura et cura), usufruktuariuszowi i emfiteucie na podstawie ich uprawnień, na-
tomiast dzierżawcy na podstawie zawartej umowy dzierżawy.
Właściciel, posiadacz w dobrej wierze oraz emfiteuta stawali się właścicie-
lami owoców już w chwili ich odłączania od rzeczy macierzystej (separatio),
natomiast użytkownik – usufruktuariusz i dzierżawca – dopiero z chwilą ich
objęcia (perceptio).
W niektórych przypadkach (np. przy rei vindicatio – por. Nb. 200) brano
pod uwagę, czy po oddzieleniu owoce zostały zebrane (fructus percepti), czy
zaniedbano je zebrać (fructus neglecti lub fructus percipiendi), czy zostały zu-
żyte (fructus consumpti), czy też jeszcze istnieją (fructus extantes).
Dziecko niewolnicy (partus ancillae) prawdopodobnie już od II wieku p.n.e.
nie było uważane za pożytek i przypadało właścicielowi niewolnicy.

II. Nabycie posiadania


193 O ile przy nabyciu prawa własności juryści zajmowali się określeniem róż-
nych sposobów nabycia tego prawa, o tyle przy nabyciu posiadania kładzio-
no nacisk przede wszystkim na wyróżnienie elementów tworzących posiada-
nie (corpus i animus). Wyraźnie mówi o tym Paulus, że „posiadanie nabywamy
przez fizyczne władanie i wolę władania, a nie przez samą wolę lub samo fi-
zyczne władanie” (D. 41, 2, 3, 1: Et apiscimur possessionem corpore et animo,
neque per se animo aut per se corpore). Posiadanie można nabyć poprzez włas-
ne działanie lub za pośrednictwem swego niewolnika lub dziecka in potestate.
Zastanawiano się też, czy posiadanie można było nabyć przez postronną osobę
Nb. 192–193

AGutQgA=
AG
§ 24. Nabycie władania rzeczami 149

wolną sui iuris (G. 2, 95). W prawie klasycznym dopuszczono, by takiego na-
bycia mógł dokonać procurator (zarządca cudzego majątku) i tutor, a później
(może już pod koniec okresu klasycznego) i inne osoby. Procurator i tutor je-
dynie przy nabyciu posiadania pełnili rolę zastępców bezpośrednich, w innych
przypadkach byli tylko zastępcami pośrednimi (por. Nb. 49).
Przy nabyciu posiadania w sposób pierwotny akt objęcia rzeczy w fizyczne
władanie musiał być wyraźny, często połączony z użyciem siły: złapanie zwie-
rzęcia, złowienie ryby, przy nieruchomościach wejście na grunt i ogrodzenie
go. Działanie takie było dowodem, iż ktoś ma jednocześnie odpowiedni animus
– wolę zatrzymania rzeczy dla siebie.
Przeniesieniu posiadania zazwyczaj towarzyszyła umowa leżąca u pod- 194
staw dokonywania aktu. W zasadzie konieczne było wówczas wręczenie rze-
czy (traditio). Jednakże w niektórych przypadkach można było dokonać tra­
ditio bez faktycznego wręczenia rzeczy, w drodze samej umowy (solo animo).
Były to przede wszystkim (podobnie jak przy przenoszeniu prawa włas­ności –
por. Nb. 180) tzw. traditio brevi manu i constitutum possessorium.
Traditio brevi manu zachodziła wówczas, gdy dotychczasowy detentor
(np. depozytariusz) w drodze umowy (np. kupna) stawał się posiadaczem rzeczy.
Constitutum possessorium miało zaś miejsce, gdy dotychczasowy posia-
dacz w drodze umowy (np. sprzedaży) przenosił posiadanie na drugą osobę,
sam zatrzymując rzecz jako detentor (np. najemca).
Detentor nie mógł stać się posiadaczem rzeczy na skutek jednostronnej
zmiany woli, co wyrażała zasada, iż „nikt nie może sam sobie zmieniać pod­
stawy posiadania” (D. 41, 2, 3, 19: ...neminem sibi ipsum causam possessionis
mutare posse). Oznaczało to, że np. depozytariusz nie mógł zmienić swego ani­
mus, by jako posiadacz dokonać zasiedzenia rzeczy. Ewentualnej wewnętrznej
zmianie woli musiało towarzyszyć zewnętrzne okazanie tego, co prowadziło do
sprzeniewierzenia rzeczy.
Utrata posiadania zachodziła najczęściej wtedy, gdy ktoś tracił jednocześ­ 195
nie corpus i animus, np. wyrzucał rzecz z zamiarem wyzbycia się jej. Utrata sa-
mego corpus powodowała utratę posiadania jedynie w przypadku definitywnej
utraty rzeczy, jak ucieczka dzikiego zwierzęcia, zniszczenie rzeczy. Natomiast
można było zachować posiadanie solo animo (tracąc tymczasowo corpus). Na-
stępowało to w przypadku pozostawienia pastwisk na zimę, narzędzi na polu.
Podobnie utrzymywało się posiadanie zbiegłego niewolnika (servus fugitivus
– D. 41, 2, 1, 14). Przekazanie rzeczy w detencję innej osobie również nie ozna-
czało utraty posiadania (G. 4, 153).
Posiadanie można było utracić wyjątkowo solo animo, bez utraty corpus
w przypadku constitutum possessorium.
Nb. 194–195

AGutQgA=
AG
150 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

§ 25. Ochrona władania rzeczami


Literatura: S. Bieniek, Geneza interdyktu de vi armata, Acta UWr. 63 Prawo 18/1963,
s. 9–25; T. Giaro, Nowa hipoteza na temat damni infecti agere, Eos 64/1976, s. 91–106;
E. Gintowt, s. 87–97; M. Koncur, „Actio negatoria” w rozstrzygnięciach „veteres” dotyczą-
cych sporów sąsiedzkich w prawie rzymskim, CPH 58/2006, z. 1, s. 145–150; J. Krzynówek,
Precarium a klientela, Przegl. Historyczny 84/1993, z. 4, s. 427–432; tenże, Funkcje i zasto-
sowanie precarium w rzymskim prawie klasycznym, PK 36/1993, Nr 3–4, s. 137–148; J. Son­
del, Precarium w prawie rzymskim, Kraków 1971.

I. Ochrona własności (ochrona petytoryjna)


1. Uwagi wstępne
196 Własność, najpełniejsze władztwo nad rzeczą, była chroniona za pomocą
actiones in rem (por. Nb. 21), skarg skutecznych erga omnes, czyli wobec każ-
dego, kto naruszał prawa właściciela.
Gaius poświęca ochronie własności liczne uwagi w księdze IV, zawierającej
ius quod ad actiones pertinet. W Digestach i Kodeksie znajdują się odpowied-
nie tytuły dotyczące ochrony własności (D. 6, 1–2; C. 3, 32). Do ochrony praw
właściciela służyły powództwa petytoryjne: rei vindicatio i actio negatoria –
dla ochrony własności kwirytarnej oraz actio Publiciana dla ochrony własno­
ści bonitarnej. Właściciel będący jednocześnie posiadaczem rzeczy mógł sko-
rzystać także z interdyktów posesoryjnych (por. Nb. 205).
Rei vindicatio przysługiwała właścicielowi kwirytarnemu, który został po­
zbawiony posiadania rzeczy, natomiast actio negatoria przysługiwała te­mu
właścicielowi kwirytarnemu, który co prawda nie został pozbawiony posia­
dania swej rzeczy, ale którego uprawnienia były naruszane w inny sposób,
a naruszający twierdził, iż ma do tego prawo (np. prawo sąsiedzkie lub ogra-
niczone prawo rzeczowe).

2. Rei vindicatio
197 W okresie procesu legisakcyjnego (por. Nb. 367) właściciel pozbawiony po-
siadania rzeczy mógł wystąpić ze skargą windykacyjną, realizowaną za po­mocą
legis actio sacramento in rem (por. Nb. 369), przeciw posiadaczowi, który roś-
cił sobie prawo do rzeczy twierdząc, iż rzecz sporna jest jego – meum esse aio
(czyli dokonywał contravindicatio – por. Nb. 369). Jeśli pozwany nie dokonał
contravindicatio, pretor poprzez addictio przyznawał sporną rzecz powodowi.
W przypadku dokonania contravindicatio w toku dalszego postę­powania obie
strony ustanawiały sacramentum (por. Nb. 368). Sędzia orzekał, czyje sacra­
Nb. 196–197

AGutQgA=
AG
§ 25. Ochrona władania rzeczami 151

mentum jest iustum (por. Nb. 369), co było równoznaczne z wygraniem pro-
cesu. Na czas trwania sporu tymczasowe posiadanie rzeczy powierzał pretor,
według swego uznania, jednej ze stron. Strona ta musiała jednak zabezpieczyć
przeciwnika, że odzyska on przedmiot sporu, wraz z ewentualnymi owocami,
jeśli orzeczenie sędziowskie wypadnie na jego korzyść. Zabezpieczenie takie
dochodziło do skutku poprzez danie ręczycieli, tzw. prae­des litis ac vindicia­
rum, którzy gwarantowali, że w razie uznania sacramentum tymczasowego po-
siadacza za iniustum zwróci on przedmiot sporu. Gdy tym­czasowy posiadacz
nie chciał zwrócić rzeczy, wygrywający, czyli ten, któ­re­go sacramentum uznał
sędzia za iustum, mógł dochodzić swych pretensji od ręczycieli bądź wszcząć
postępowanie egzekucyjne wobec strony przegranej.
Ten sposób postępowania był bardzo niewygodny, gdyż oprócz ewentual-
nego przegrania sporu traciło się również sacramentum. Pewne uproszczenie
stanowiło wprowadzenie postępowania per sponsionem, o którym informu-
je Gaius (G. 4, 93–94). W agere per sponsionem powód zamiast niewygod-
nego sacramentum żądał od pozwanego złożenia sponsio praeiudicialis (pytał
przeciwnika, czy przyrzeka zapłacić 25 sesterców, jeśli okaże się, iż niewolnik,
o którego toczy się spór, jest jego według prawa Kwirytów). Zawarta sponsio
dawała możność wytoczenia legis actio per iudicis (arbitrive) postulationem
(por. Nb. 373), w której nie ryzykowano utraty sacramentum. Zwycięstwo w tej
legis actio było równoznaczne z uznaniem prawa powoda do spornej rzeczy.
Zwycięski powód, jak informuje Gaius, nie żądał nawet za­pła­cenia kwoty, na
którą opiewała sponsio, gdyż ta nie miała charakteru karnego, a jedynie preju-
dycjalny (por. Nb. 380). W czasie prowadzenia procesu pozwany pozostawał
posiadaczem rzeczy, dlatego też niezbędna była druga spon­sio, za pomocą któ-
rej pozwany przyrzekał zapłacić równowartość rzeczy, jeśliby wyrok z pierw-
szej sponsio zapadł na korzyść powoda, a pozwany nie wydał mu rzeczy.
W okresie procesu formułkowego (por. Nb. 376) właściciel kwirytarny po- 198
zbawiony posiadania rzeczy występował z formula petitoria przeciw każdemu
posiadaczowi kwestionującemu jego uprawnienia. Sporne jest, czy już w tym
okresie mógł on wystąpić również przeciw detentorowi (por. Nb. 174).
Prawdopodobnie już w prawie klasycznym zezwolono na wytaczanie rei
vindicatio również przeciw fikcyjnym posiadaczom, czyli przeciw tym, któ­rzy
podstępnie pozbyli się rzeczy spornej, oraz przeciw tym, którzy bezpodstawnie
wdali się w spór twierdząc, że są w posiadaniu spornej rzeczy, by ściągnąć na
siebie uwagę i umożliwić faktycznemu posiadaczowi dokończenie zasiedzenia
rzeczy.
Przy rei vindicatio, jak przy każdej actio in rem, istniała swoboda wdania się
w spór (por. Nb. 363). Sporna rzecz celem identyfikacji powinna być przynie-
Nb. 198

AGutQgA=
AG
152 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

siona przed pretora, dlatego zazwyczaj równocześnie z rei vindicatio wytacza-


no powództwo o charakterze in personam o okazanie rzeczy ruchomej (actio ad
exhibendum) lub interdictum quem fundum w procesie o nieruchomość. Pozwa-
ny, który nie podejmował obrony (czyli nie wdawał się w spór – indefensus),
tracił posiadanie rzeczy.
Jeszcze w okresie prawa klasycznego w formułce rei vindicatio powoływa-
no się na uprawnienia w świetle prawa Kwirytów, a nie posługiwano się termi-
nem „własność”. Intentio (por. Nb. 380) tej formułki brzmiała: „Jeśli okaże się,
że niewolnik (lub rzecz, o którą toczy się spór) należy do Aulusa Ageriusa we-
dług prawa Kwirytów” (Si paret hominem quo de agitur ex iure Quiritium AiAi
esse).
W przypadku kwestionowania przez pozwanego uprawnień powoda nastę-
powało ugruntowanie sporu (litis contestatio – por. Nb. 361) i przekazanie spra-
wy do rozstrzygnięcia sędziemu. Ciężar przeprowadzenia dowodu spoczywał
na powodzie, zgodnie z ogólną zasadą, iż dowód spoczywa na tym, kto twier-
dzi, a nie na tym, kto zaprzecza (D. 22, 3, 2: Ei incumbit probatio qui dicit, non
qui negat). Musiał on udowodnić, iż jest właścicielem kwiry­tarnym rzeczy. Był
to bardzo trudny dowód, gdyż przy nabyciu pochodnym teoretycznie powód
musiał udowodnić prawo swych poprzedników aż do nabycia pierwotnego.
W średniowieczu nazwano ten dowód dowodem dia­belskim (probatio diaboli-
ca). Dlatego też wielokrotnie, by uniknąć trudnego do­wodu przy rei vindicatio,
właściciel twierdził, iż nabył rzecz w wyniku za­­siedzenia, gdyż wówczas mu-
siał on jedynie udowodnić przesłanki potrzebne do zasiedzenia.
W przeciwieństwie do procesu legisakcyjnego, gdzie zarówno powód, jak
i pozwany musieli udowodnić swe prawo do rzeczy, gdyż obaj twierdzili, że
sporna rzecz jest ich według prawa Kwirytów, w procesie formułkowym po-
zwany kwestionował jedynie uprawnienia powoda i, o ile nie przedstawił za­
rzutów, np. exceptio rei venditae ac traditae, exceptio rei iudicatae vel in iudi­
cium deductae (por. Nb. 387), nie musiał niczego udowadniać.
199 Celem rei vindicatio było uznanie praw właściciela-powoda i odzyskanie
przez niego posiadania rzeczy. Jednakże w procesie formułkowym, ponieważ
obowiązywała condemnatio pecuniaria (por. Nb. 383), sędzia mógł wydać wy-
rok zasądzający tylko na określoną kwotę pieniędzy, co z reguły nie satysfak-
cjonowało powoda. Dlatego też starano się, przed wydaniem wyroku, nakłonić
pozwanego (który wiedział już, że przegrał proces), by dobrowolnie zwrócił
rzecz. Na takie postępowanie pozwalała sędziemu umieszczana w formułce
(między intentio a condemnatio) klauzula restytucyjna (clausula arbitraria
vel restitutoria – por. Nb. 384), brzmiąca np.: „i jeśli na wezwanie sędziego ta
rzecz nie zostanie zwrócona Aulusowi Ageriusowi (powodowi)”. Jeśli wezwa-
Nb. 199

AGutQgA=
AG
§ 25. Ochrona władania rzeczami 153

nie pozwanego do zwrotu rzeczy w naturze (iussum de restituendo) nie skutko-


wało, sędzia zwracał się do powoda, by ten zaprzysiągł wartość rzeczy spornej.
Przy jej szacowaniu do obiegowej wartości rzeczy powód mógł doliczyć utra-
cone zyski (np. utracony spadek zapisany niewolnikowi, to iż sporny niewolnik
wchodził w skład większego zespołu). Określoną przez powoda kwotę sędzia
umieszczał w condemnatio (por. Nb. 383). Klauzula arbitralna umożliwiała też
pozwanemu uniknięcia niekorzystnych skutków litis contestatio w przypadku
dobrowolnego zwrotu rzeczy przed wy­daniem wyroku (por. Nb. 384).
Przykładowa formułka rei vindicatio brzmiała następująco: „Sędzią niech
będzie Tytus. Jeśli się okaże, że rzecz, o którą toczy się spór, jest Aulusa Age-
riusa według prawa Kwirytów, i jeśli ta rzecz na wezwanie sędziego nie zosta-
nie zwrócona Aulusowi Ageriusowi przez Numeriusa Negidiusa, ile ta rzecz
będzie warta, tyle pieniędzy zasądź sędzio od Numeriusa Negidiusa na rzecz
Aulusa Ageriusa. Jeśli się nie okaże, uwolnij” (Titius iudex esto. Si pa­ret rem
qua de agitur ex iure Quiritium AiAi esse neque ea res arbitrio iudicis AoAo
a ­NoNo restituetur, quanti ea res erit, tantam pecuniam iudex NmNm AoAo con­
demna. Si non paret absolve – por. Lenel, EP 185 n.).
Dopiero w okresie procesu kognicyjnego dopuszczono do zasądzenia na wy-
danie rzeczy w naturze i do egzekucji zgodnej z treścią wyroku (por. Nb. 408).
Jeśli sporna rzecz przynosiła pożytki (owoce – fructus), wygrywający po- 200
wód mógł zażądać również zwrotu tych owoców (praktycznie ich równowar­
tości pieniężnej). Problem, komu mają przypaść owoce spornej rzeczy, powo­­do­
wi czy pozwanemu, rozstrzygano w Rzymie w następujący sposób: pozwany,
który był posiadaczem w złej wierze, świadomy bezprawności swego władania,
musiał zwrócić powodowi wszystkie zebrane owoce (fructus percepti), a nawet
wartość tych, których nie zebrał z własnej winy (fructus neglecti). Natomiast
pozwany będący posiadaczem w dobrej wierze, a więc posiadacz uczciwy,
a tylko mylnie przekonany o słuszności swego władztwa, nie musiał zwracać
owoców do momentu litis contestatio. W chwili ugruntowania sporu jego dobra
wiara musiała ulec zachwianiu i dlatego od litis contestatio, stając się posiada-
czem w złej wierze, musiał zwrócić wszystkie owoce. W prawie poklasycznym
posiadacz w dobrej wierze musiał zwrócić również owoce nieskonsumowane,
znajdujące się w jego majątku (fructus extantes).
Wygrywający powód miał obowiązek zwrócić pozwanemu równowartość
poczynionych na rzecz nakładów lub zezwolić mu na ich zabranie. Posiada-
czowi w dobrej wierze właściciel musiał zwrócić nakłady konieczne – im-
pensae necessariae (czyli takie, które trzeba było koniecznie ponieść, by nie
pogorszyć rzeczy, np. wydatki na leczenie chorego niewolnika) i nakłady uży­
teczne – impensae utiles (czyli takie, które nie były konieczne, ale pod­nosiły
Nb. 200

AGutQgA=
AG
154 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

wartość rzeczy, np. wydatki na kształcenie niewolnika). Do chwili zwrotu na-


kładów pozwany miał prawo zatrzymania rzeczy, tzw. ius retentionis. Posia-
daczowi w złej wierze przysługiwało prawo retencji tylko z tytułu roszczenia
o nakłady konieczne. Nakłady zbytkowe – impensae voluptuariae (zdobiące
rzecz) mogły być zabrane przez pozwanego (w prawie klasycznym tylko przez
posiadacza w dobrej wierze, w prawie justyniańskim także przez posiadacza
w złej wierze), jeśli to było możliwe bez uszkodzenia rzeczy, tzw. ius tollendi
(np. zabranie drogich szat niewolnikowi).

3. Actio negatoria
201 Actio negatoria wytaczał właściciel kwirytarny, który nie utracił posiada-
nia rzeczy, ale był w inny sposób naruszany w spokojnym wykonywaniu swych
uprawnień, a naruszający zachowywał się tak, jakby miał prawo do korzysta-
nia z rzeczy wynikające z przysługującej mu służebności (por. Nb. 211–212),
np. przechodu czy ususfructus, lub z prawa zastawu (por. Nb. 218–219), czy też
naruszenie wynikało z przysługujących mu praw sąsiedzkich (konieczność zno-
szenia immissiones, zadymiania czy zapylania z gruntu sąsiada).
Przykładowa formułka actio negatoria brzmiała: „Sędzią niech będzie Ty­
tus. Jeśli się okaże, że Numeriusowi Negidiusowi nie przysługuje prawo użyt-
kowania gruntu Aulusa Ageriusa, o który toczy się spór, i jeśli na wezwanie sę-
dziego Numerius Negidius nie zwróci tego gruntu Aulusowi Ageriusowi, to ty
sędzio zasądź od Numeriusa Negidiusa na rzecz Aulusa Ageriusa tyle pienię-
dzy, ile ta rzecz będzie warta. Jeśli się nie okaże, uwolnij” (Titius iudex esto. Si
paret NoNo ius non esse eo fundo quo de agitur uti frui invito AoAo neque ea res
arbitrio iudicis AoAo a NoNo restituetur, quanti ea res erit, tantam pecuniam iu­
dex NmNm AoAo condemna. Si non paret absolve – por. Lenel, EP 190).
Przy actio negatoria powód musiał udowodnić, iż jest właścicielem kwiry-
tarnym (a więc obowiązywało go również udowodnienie nabycia prawa włas-
ności aż do nabycia pierwotnego) oraz że jego uprawnienia są naruszane. Po-
zwany natomiast musiał udowodnić ewentualnie, iż ma prawo do naruszania
cudzej własności (np. że przysługuje mu służebność).
Za pomocą actio negatoria powód domagał się stwierdzenia, iż jego włas­
ność jest wolna od spornego ograniczenia, i zaprzestania naruszania jego
uprawnień. Ponadto mógł żądać odszkodowania za szkody wynikłe z dotych-
czasowych naruszeń, przywrócenia do stanu poprzedniego oraz zabezpiecze-
nia, że zakłócenia nie powtórzą się w przyszłości. Zabezpieczenie to składano
w formie stypulacji (cautio de non amplius turbando). Taka forma zabezpiecze-
nia powodowała, iż w razie powtórnego zakłócenia wystarczyło wytoczyć ła-
Nb. 201

AGutQgA=
AG
§ 25. Ochrona władania rzeczami 155

twą w przeprowadzeniu dowodu actio ex stipulatu (por. Nb. 290), a nie trzeba
było wytaczać ponownie trudnej w dowodzie actio negatoria.

4. Actio Publiciana
Do ochrony własności bonitarnej służyła actio Publiciana. Skarga ta została 202
stworzona przez nieznanego bliżej pretora Publiciusa prawdopodobnie w I wie-
ku p.n.e. W owym czasie często zdarzało się, że res mancipi nie przewłaszczano
za pomocą mancipatio lub in iure cessio, a jedynie dokonywano traditio, co po-
wodowało, iż nabywca nie stawał się właścicielem w świetle ius civile i w przy-
padku utraty posiadania nie mógł posłużyć się rei vindicatio. Nabywca, będący
posiadaczem ad usucapionem, nabywał własność kwirytarną po upływie czasu
potrzebnego do zasiedzenia. I właśnie dla takich posiadaczy ad usucapionem
(„będących w drodze” do zasiedzenia) pretor Publicius udzielił skargi z zastoso-
waniem fikcji (por. Nb. 394). W actio Publiciana pretor polecał sędziemu trakto-
wać powoda tak, jakby czas potrzebny do zasiedzenia już upłynął (stosować fik-
cję upływu czasu), czyli jak gdyby stał się już właścicielem kwirytarnym.
Formułka actio Publiciana brzmiała następująco: „Sędzią niech będzie Ty­
tus. Jeśli niewolnik, którego Aulus Agerius kupił w dobrej wierze i który mu
został wydany, a który stałby się jego według prawa Kwirytów, gdyby go przez
rok posiadał, i jeśli ta rzecz, o którą toczy się spór na wezwanie sędziego nie
zostanie zwrócona Aulusowi Ageriusowi przez Numeriusa Negidiusa, ile ta
rzecz będzie warta tyle pieniędzy, zasądź sędzio od Numeriusa Negidiusa na
rzecz Aulusa Ageriusa. Jeśli się nie okaże, uwolnij” (Titius iudex esto. Si quem
hominem AsAs bona fide emit et is ei traditus est, anno possedisset, tum si eum
hominem, quo de agitur eius ex iure Quiritium esse oporteret, neque ea res ar­
bitrio iudicis AoAo a NoNo restituetur, quanti ea res erit, tantam pecuniam iudex
NmNm AoAo condemna. Si non paret absolve – por. Lenel, EP 171).
Actio Publiciana, wzorowana na rei vindicatio, była również środkiem
ochrony petytoryjnej. Mógł z nią wystąpić właściciel bonitarny pozbawiony po-
siadania rzeczy. W postępowaniu przed sędzią musiał on udowodnić, iż są speł-
nione wszystkie przesłanki potrzebne do zasiedzenia, z wyjątkiem przesłanki
upływu czasu. Podobnie jak przy rei vindicatio dochodził on odzyskania posia-
dania rzeczy. W procesie formułkowym następowała tylko condem­natio pecu­
niaria. Kwestię pożytków i nakładów rozwiązywano również w sposób analo-
giczny do rei vindicatio.
Jednakże actio Publiciana stanowiła jedynie ochronę względną, tzn. sku­ 203
teczną tylko względem osoby gorzej uprawnionej. Ponieważ właściciel kwiry-
tarny był lepiej uprawniony względem właściciela bonitarnego, dlatego też, jeśli
właściciel bonitarny wnosił actio Publiciana przeciwko właścicielowi kwiry-
Nb. 202–203

AGutQgA=
AG
156 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

tarnemu, to w zasadzie przegrywał. Jedynie w sytuacji, gdy nieuczciwy właś-


ciciel kwirytarny wydał res mancipi za pomocą tradycji, a później, po wejściu
w jej posiadanie, nie chciał rzeczy oddać i przeciwko actio Publiciana bronił się
twierdząc, że ma lepsze prawo do rzeczy (exceptio iusti dominii), wtedy właści-
ciel bonitarny replikował ekscepcją (exceptio rei venditae ac traditae, jeśli kupił
rzecz, lub exceptio doli, jeśli nabył ją z innego tytułu, np. posagu) i wygrywał,
odzyskując posiadanie spornej rzeczy bądź jej równowartość pieniężną.
Jeśli za pomocą actio Publiciana procesowało się dwóch właścicieli boni-
tarnych, to ich względnie lepsze czy gorsze prawo, może już w prawie klasycz-
nym, zależało od tego, czy nabyli rzecz sporną od tej samej osoby, czy od róż-
nych osób. Jeśli procesujący się właściciele bonitarni nabyli rzecz od tej samej
osoby, to wygrywał ten, kto nabył ją pierwszy (D. 6, 2, 9, 4: ...si quidem ab eo­
dem non domino emerint, potior sit cui priori res tradita est). Jeśli procesują-
cy się właściciele bonitarni nabyli rzecz od dwóch różnych osób niebędących
właścicielami, to wygrywał ten z nich, który w chwili litis contestatio był po-
siadaczem spornej rzeczy (D. 6, 2, 9, 4: ...si a diversis non dominis [emerint],
melior causa sit possidentis quam petentis).
Actio Publiciana posługiwał się zarówno właściciel bonitarny, który w spo-
sób nieformalny nabył res mancipi, jak i ten, kto w dobrej wierze nabył rzecz
od niewłaściciela.
Actio Publiciana mógł też wytoczyć właściciel kwirytarny, jeśli obawiał
się, iż nie uda mu się przeprowadzić bardzo trudnego dowodu wymaganego
przy rei vindicatio, a także peregryn, który nigdy nie mógł posłużyć się rei vin­
dicatio. W tym ostatnim przypadku formułka zawierała fikcję si civis Romanus
esset (por. Nb. 394).

5. Środki ochrony wynikające ze stosunków sąsiedzkich


204 Do ochrony własności gruntów w stosunkach sąsiedzkich służyły w prawie
rzymskim odrębne środki ochrony. Najczęściej stosowanymi były:
1. Actio aquae pluviae arcendae (skarga przeciwko właścicielowi nierucho-
mości, który zmienił naturalny odpływ wody deszczowej ze szkodą dla
gruntu sąsiedniego). Skarga ta znana była już w okresie ustawy XII tablic
(tab. 7, 8a: Si aqua pluvia nocet – „jeśli woda deszczowa szkodzi”). Dla
uprawiających pola położone na stokach pagórków bardzo ważne było na­
turalne nawodnienie ziemi wodą deszczową. Gdy właściciel gruntu poło-
żonego wyżej wzniósł jakąś konstrukcję (tamę, zaporę), woda zmieniają-
ca swój naturalny bieg mogła spowodować szkody na działce położonej
niżej przez zalanie pola. Dlatego też w przypadku wzniesienia takiej kon-
strukcji (opus manu factum) właściciel (a później również usufruktuariusz –
Nb. 204

AGutQgA=
AG
§ 25. Ochrona władania rzeczami 157

por. Nb. 212 i emfiteuta – por. Nb. 225) wnosił przeciw właścicielowi grun-
tu, na którym została wzniesiona konstrukcja (a nie przeciw wznoszą­cemu
konstrukcję), actio aquae pluviae arcendae. Za pomocą tej skargi do­magał
się rozebrania konstrukcji. Jeśli tama czy zapora została wzniesiona przez
poprzedniego właściciela (lub za czasów poprzedniego właściciela) powód
mógł domagać się jedynie zezwolenia na rozebranie zagrażającej mu kon-
strukcji. W prawie justyniańskim actio aquae pluviae arcendae służyła też
zabezpieczeniu normalnego spływu wody, czyli stosowano ją w przypad-
kach szkody powstałej na skutek odwodnienia gruntu.
2. Actio finium regundorum (skarga o wytyczenie zatartych granic). Zgod­
nie z prawem archaicznym między polami uprawnymi przebiegała granica
– confinium, czyli pas ziemi o szerokości 5 stóp, z czego połowa (2,5 sto-
py = ok. 0,75 m) należała do każdego z graniczących ze sobą właścicie-
li. Confinium nie można było uprawiać ani też zasiedzieć. W przypadku za­
tarcia confinium wytyczali je ponownie agrimensores. Spór dotyczący te­go
confinium (controversia de fine) rozstrzygano nie za pomocą zwykłych po-
wództw, ale za pomocą actio finium regundorum. Zgodnie z ustawą XII tab-
lic sprawę rozstrzygał nie sędzia prywatny, ale specjalnie powołani 3 arbi-
trzy (tab. 7, 5b). W procesie formułkowym uprawnienia dla arbitrów były
określone w części formułki zwanej adiudicatio (por. Nb. 385). Gdy spór
dotyczył pasa ziemi szerszego niż 5 stóp (contoversia de loco), należało wy-
toczyć rei vindicatio, a nie actio finium regundorum.
3. Cautio damni infecti. Było to zabezpieczenie przed szkodą zagrażającą z są-
siedniego gruntu. Jeśli na granicy dwóch nieruchomości stał budynek czy
też stare drzewo grożące zwaleniem się i wyrządzeniem szkody na gruncie
sąsiada, właściciel gruntu zagrożonego mógł żądać od sąsiada kaucji, złożo-
nej w formie stypulacji, iż ten pokryje ewentualne szkody. W razie odmowy
zawarcia stypulacji pretor wprowadzał zagrożonego w czasowe posiada-
nie gruntu sąsiada (missio in possessionem ex primo decreto). Jeśli i to nie
pomogło, zagrożony otrzymywał, zazwyczaj po roku, missio in possessio­
nem ex secundo decreto, czyli wprowadzenie w posiadanie bez­terminowe
prowadzące do nabycia własności przez zasiedzenie. Prawo żą­da­nia cautio
damni infecti przysługiwało zarówno właścicielowi kwi­­ry­tarnemu, jak i bo-
nitarnemu, a także użytkownikowi gruntów prowincjonalnych. Z biegiem
czasu uzyskały je również osoby mające ograniczone prawo rzeczowe, czy-
li usufruktuariusz (por. Nb. 212), emfiteuta (por. Nb. 225) i superficjariusz
(por. Nb. 226).
4. Operis novi nuntiatio. Był to zakaz dalszego wznoszenia nowej budowli
(opus) na gruncie sąsiada. Zakaz taki kierowano albo z powodu zagroże-
Nb. 204

AGutQgA=
AG
158 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

nia ewentualną szkodą, albo z racji niemożności wykonywania przysługu­


jącej służebności, np. altius non tollendi (por. Nb. 211), albo w związku ze
złamaniem przepisów regulujących kwestie zabudowy. Wznoszący bu­do­w­­
lę powinien ją rozebrać lub dać zabezpieczenie w formie cautio (zawrzeć
stypulację zabezpieczającą), iż nie spowoduje ona szkody. Jeśli wznoszący
budowlę nie zawarł stypulacji i nie zaprzestał prac, pretor wydawał prze-
ciwko niemu interdykt (interdictum demolitorium) o usunięcie budowli.
Budujący mógł uzyskać od pretora uchylenie zakazu budowania (remissio
nuntiationis). Zakazujący musiał wtedy wnieść przysługującą mu skargę,
np. vindicatio servitutis, actio negatoria.

II. Ochrona posiadania (ochrona posesoryjna)


1. Uwagi wstępne
205 Już od III wieku p.n.e. posiadanie było chronione za pomocą interdyktów
w ramach ochrony pozaprocesowej. W postępowaniu interdyktalnym strony
powoływały się nie na tytuł prawny, lecz na sam fakt posiadania rzeczy. In-
terdykty były dopuszczalne także przeciwko temu, kto rościł sobie prawo do
rzeczy, np. przeciw właścicielowi. Zwycięstwo w sporze prowadzonym za po-
mocą interdyktów nie przesądzało kwestii własności, a tylko dawało wygrywa-
jącemu silniejszą pozycję w ewentualnym późniejszym procesie petytoryjnym,
gdyż jako posiadający występował on w roli pozwanego i nie musiał przepro-
wadzać skomplikowanego dowodu własności zwanego dowodem diabelskim
(por. Nb. 198). Ponadto, w odróżnieniu od ochrony petytoryjnej, któ­ra przy-
sługiwała tylko właścicielom kwirytalnym, ochrona posesoryjna przysługiwała
każdemu posiadaczowi, a jej celem było uniknięcie, początkowo bardzo niewy-
godnego i kosztownego procesu (legis actio sacramento in rem – Nb. 369).
Do ochrony posiadania służyły: interdicta retinendae possessionis i inter-
dicta recuperandae possessionis. Ponadto Gaius wymienia (G. 4, 143) interdi-
cta adipiscendae possessionis, służące do nabycia posiadania.
Posiadaczowi wolno było, niezależnie od ochrony interdyktalnej, odeprzeć
bezprawne naruszenie posiadania za pomocą obrony koniecznej. Obrona ko­
nieczna była bowiem zawsze dopuszczalna w myśl zasady „siłę wolno ode-
przeć siłą” (vim vi repellere licet).

2. Interdykty retinendae posssessionis


206 Wśród interdyktów retinendae possessionis, służących do utrzymania na­
ruszonego posiadania, najczęściej stosowane były: interdykt uti possidetis
i utrubi.
Nb. 205–206

AGutQgA=
AG
§ 25. Ochrona władania rzeczami 159

Interdykt uti possidetis dotyczył nieruchomości (gruntów i budynków).


Pretor nakazywał za pomocą tego interdyktu, by przy posiadaniu pozostał ten
z przeciwników, który w chwili wydania interdyktu był posiadaczem niewad­
liwym (nie nabył spornej rzeczy od przeciwnika ani przemocą, ani potajemnie,
ani prekaryjnie) – nec vi, nec clam, nec precario (G. 4, 150).
Interdykt ten brzmiał: „Skoro posiadacie te budynki, o które toczy się spór,
jeden od drugiego nie przemocą, nie potajemnie, nie prekaryjnie, tak nadal po-
siadajcie. Zabraniam stosowania przemocy” (D. 43,17, 1 pr.: ...Uti eas aedes,
quibus de agitur, nec vi nec clam nec precario alter ab altero possidetis, quo
minus ita possideatis, vim fieri veto – por. Lenel, EP 470).
Interdykt utrubi odnosił się do ruchomości, głównie niewolników. Pretor
nakazywał nim, by przy posiadaniu utrzymał się ten, kto przez większą część
roku, licząc wstecz od wydania interdyktu, posiadał sporną rzecz w sposób nie-
wadliwy, czyli nie nabył jej od przeciwnika nec vi, nec clam, nec precario. Każ-
da ze stron mogła doliczyć sobie czas posiadania poprzednika, od którego na-
była rzecz zgodnie z prawem, a także czas dzierżenia jej przez detentora, który
posiadał rzecz w jej imieniu (accessio temporis – G. 4, 151–153).
Interdykt ten brzmiał następująco: „U którego z was obydwu ten niewolnik,
o którego toczy się spór, był przez większą część tego roku, nie przemocą, nie
potajemnie, nie prekaryjnie od drugiego, niech ten, u którego był krócej, wy-
da tamtemu. Zabraniam stosowania przemocy” (Utrubi vestrum hic homo, quo
de agitur, nec vi nec clam nec precario ab altero fuit, apud quem maiore parte
huiusce anni fuit, quo minus is eum ducat, vim fieri veto – por. Lenel, EP 489).
Interdykty retinendae possessionis należały do tzw. interdicta duplicia
(por. Nb. 416), ponieważ położenie każdego z obu uczestników sporu było jed-
nakowe: nakaz pretorski był skierowany jednocześnie do obydwu stron. Miały
one charakter interdyktów prohibitoryjnych, czyli zakazujących danego działa-
nia (por. Nb. 416), co wyrażało się w słowach „zabraniam stosowania przemo-
cy” (vim fieri veto).

3. Interdykty recuperandae possessionis


W przypadku utraty posiadania nieruchomości (D. 43, 16, 1, 3) można by- 207
ło posłużyć się interdyktami służącymi do odzyskania posiadania (interdicta
recuperandae possessionis). Do tej grupy należały: interdictum unde vi, de vi
armata i de precario.
Interdykt unde vi przysługiwał niewadliwemu posiadaczowi nieruchomo-
ści, którego wyzuto z posiadania przemocą (G. 4, 154). Można go było wnieść
w ciągu roku od chwili wyzucia z posiadania. Na mocy tego interdyktu pretor
Nb. 207

AGutQgA=
AG
160 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

nakazywał zwrócić posiadanie, jeśli tylko ten, kto został wyzuty, nie nabył od
przeciwnika posiadania wadliwie (vi, clam, precario).
Interdykt ten brzmiał: „Z czego go w tym roku wyzułeś ty lub twoja familia,
a czego nie posiadał od ciebie przemocą, potajemnie lub prekaryjnie, do tego,
co miał, masz go przywrócić” (Unde in hoc anno tu illum vi deiecisti aut fami­
lia tua deiecit, cum ille possideret, quod nec vi nec clam nec precario a te possi­
deret, eo illum quaeque ille tunc ibi habuit restituas – por. Lenel, EP 465).
Czasem jednak przy posiadaniu utrzymywał się wyjątkowo posiadacz wad-
liwy. Zachodziło to wówczas, gdy posiadaczowi wadliwemu odebrano rzecz
przy użyciu siły zbrojnej (za którą uważano nie tylko tarcze, miecze i hełmy,
lecz również kije i kamienie). Wówczas pretor na podstawie interdyktu de vi
armata nakazywał zwrócić posiadanie wadliwemu przeciwnikowi (G. 4, 155).
Interdykt de vi armata można było wnosić nawet po upływie roku.
Interdykt ten brzmiał: „Z czego go przemocą, razem z uzbrojonymi ludźmi,
wyzułeś ty albo twoja familia, do tego, co miał, masz go przywrócić” (Unde tu
illum vi hominibus coactis armatisve deiecisti aut familia tua deiecit, eo illum
quaeque ille tunc ibi habuit restituas – por. Lenel, EP 467).
Interdykt de precario był kierowany przeciw prekarzyście, który nie zwra-
cał rzeczy oddanej mu w prekarium. Brzmiał on: „Co prekaryjnie od niego
masz albo podstępnie uczyniłeś, że przestałeś mieć, o co toczy się spór, to mu
zwróć” (D. 43, 26, 2 pr.: ...Quod precario ab illo habes aut dolo malo fecisti, ut
desineres habere, qua de re agitur, id illi restituas – por. Lenel, EP 486).
Początki precarium ściśle wiążą się z instytucją patronatu. Na prośbę (prae­
ces – stąd nazwa instytucji) klienta patron zezwalał mu na nieodpłatne korzy-
stanie z gruntu (w późniejszym czasie również z rzeczy ruchomych) z zastrze-
żeniem zwrotu na każde żądanie. Odebranie rzeczy klientowi odbywało się na
mocy władzy patrona. Od II wieku p.n.e. – prawdopodobnie na skutek rozsze-
rzenia się kręgu występujących z prośbą oraz usamodzielnienia się klientów –
w sytuacji gdy prekarzysta nie zwracał danej mu rzeczy, pretor zaczął udzielać
dającemu prekarium (precario dans) interdictum de precario.
Prekarzysta będący jedynie detentorem dla ochrony swego władania rzeczą
uzyskał od pretora ochronę interdyktalną (por. Nb. 174) wobec osób trzecich,
nieskuteczną jednak wobec precario dans, w stosunku do którego jego posiada-
nie było traktowane jako possessio vitiosa, podobnie jak posiadanie złodzieja.
Od chwili powstania, przez cały okres prawa klasycznego, prekarium by-
ło jedynie stanem faktycznym, a nie stosunkiem prawnym. W ten sposób rozu-
miane prekarium różniło się zasadniczo zarówno od użyczenia, jak i najmu czy
darowizny. W prawie klasycznym zaczęto łączyć prekarium z fiducia cum cre­
ditore contracta, locatio conductio, emptio venditio. Spowodowało to w okre-
Nb. 207

AGutQgA=
AG
§ 25. Ochrona władania rzeczami 161

sie poklasycznym zbliżenie się prekarium do kontraktów. Zatraciło ono swój


nieodpłatny charakter oraz cechę każdoczesnej odwołalności. W prawie justy-
niańskim prekarium zostało zaliczone do kontraktów realnych nienazwanych
(por. Nb. 299); uzyskało też ochronę za pomocą actio praescriptis verbis.
Interdykty recuperandae possessionis miały charakter interdyktów restytu-
toryjnych (por. Nb. 416), czyli nakazujących zwrot rzeczy.

4. Zmiany w prawie poklasycznym i justyniańskim


W prawie poklasycznym interdykty posesoryjne przybrały postać zwyczaj­ 208
nych powództw – skarg posesoryjnych. Przy stosowaniu tej ochrony, tak jak
dawniej, nie miał znaczenia stan prawny, gdyż podstawą udzielenia powódz-
twa było samo naruszenie posiadania. Można ją było stosować niezależnie od
ochrony petytoryjnej.
Interdykty unde vi i de vi armata w prawie justyniańskim połączono w je-
den środek procesowy. Wyzuty siłą mógł tylko w ciągu roku dochodzić zwrotu
posiadania nieruchomości, a żądaniu temu nie można było przeciwstawić za-
rzutu posiadania wadliwego (I. 4, 15, 6).
W tym też czasie interdykt utrubi został zrównany z interdyktem uti pos­
sidetis w tym sensie, iż przy posiadaniu utrzymywał się ten, kto był posiada-
czem niewadliwym w chwili litis contestatio.

5. Interdykty adipiscendae possessionis


Interdicta adipiscendae possessionis zmierzały nie do ochrony już istnie- 209
jącego posiadania, lecz uzyskania posiadania. Z tego też powodu nie miały
one charakteru ochrony posesoryjnej. Mimo to Gaius omawia je na początku
swych rozważań dotyczących interdyktów związanych z posiadaniem. W gru-
pie inter­dyktów adipiscendae possessionis, czyli służących do nabycia posia­
dania, naj­częściej stosowane były dwa: interdykt salwiański i interdykt quo­
rum ­bonorum.
Interdykt salwiański (interdictum Salvianum) dotyczył wejścia w posia­
danie zastawionego przy umowie dzierżawy inwentarza. W przypadku odda-
nia w dzierżawę nieruchomości, gdy wydzierżawiający obawiał się, iż dzier-
żawca nie będzie płacił czynszu, już od początku II wieku p.n.e. mógł domagać
się ustanowienia zastawu umownego (por. Nb. 219) na inwentarzu, z któ­rego
miałby prawo zaspokoić swoją wierzytelność. Gdy więc dzierżawca nie płacił
czynszu, wydzierżawiający, chcąc zrealizować swe uprawnienie, musiał naj-
pierw wejść w posiadanie zastawionych rzeczy. W tym też celu bliżej niezna-
ny pretor Salvius na przełomie II i I wieku p.n.e. udzielił wydzierżawiającemu
interdyktu (stąd nazwa interdykt salwiański), za pomocą którego wydzierża­

Nb. 208–209

AGutQgA=
AG
162 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

wiający występował przeciw dzierżawcy o uzyskanie posiadania zastawio-


nych przedmiotów.
Natomiast interdykt quorum bonorum umożliwiał dziedzicom prawa pre-
torskiego wejście w posiadanie rzeczy spadkowych. Był on wzorowany na
skardze dziedziców prawa cywilnego hereditatis petitio, którą dziedzice prawa
pretorskiego nie mogli się posłużyć (por. Nb. 258).

§ 26. Prawa na rzeczy cudzej (tzw. iura in re aliena)


Literatura: Z. Benincasa [Z. Służewska], Prawo zastawu jako zabezpieczenie roszczeń
o zwrot pożyczki morskiej w D. 22,2,6, [w:] Księga Kremera, s. 99–115; W. Bojarski, Emfi-
teuza według prawa rzymskiego, Toruń 1970; tenże, Zarys pojustyniańskich dziejów emfiteu-
zy, ZN UMK, Nauki Hum.-Społ. 52 Prawo 11/1972, s. 45–58; tenże, Ius in agro vectigali, Ac-
ta UNC 56 Prawo 12/1973, s. 57–68; tenże, Unifikacja praw dzierżaw wieczystych w prawie
rzymskim, PK 37/1994, Nr 3–4, s. 117–131; W. Kowalski, Nabycie własności rzeczy rucho-
mej a non domino w prawie rzymskim i współczesne zmagania z problemem, [w:] Consul,
Warszawa 2012, s. 77–103; M. Krasoń, Ze studiów nad terminologią źródeł prawa rzymskie-
go w sprawach opłaty za superficies, CPH 41/1989, z. 1, s. 139–148, taż, Ochrona superfi-
cies, Białostockie Studia Praw­nicze 1/1992, s. 53–79; taż, Z badań nad prawami i obowiąz-
kami superficjariusza, Białostockie Studia Prawnicze 2/1994, s. 21–43; J. Krzynówek, Zastaw
(„pignus”) i hipoteka, Edukacja Prawnicza 2001, Nr 7, s. 12–15; H. Kupiszewski, Antychre-
za w prawach hel­lenistycznych, CPH 27/1975, z. 2, s. 57–65; J. Ożarowska-Sobieraj, Użyt-
kowanie rzeczy zużywalnych w prawie rzymskim, Acta UWr. 2758, Prawo 294, s. 45–57;
taż, Zasada servitutibus civiliter utendum est w prawie rzymskim i w polskim prawie cywil-
nym, [w:] Księga Szymoszka, s. 239–248; taż, Zasada nulli res sua servit w prawie rzymskim
i w polskim prawie cywilnym, Z Dziejów Prawa 1(9), Katowice 2008, s. 19–34; taż, Servi­
tus in faciendo consistere nequit, [w:] O prawie i jego dziejach księgi dwie, I, s. 93–100; taż,
Rzymska zasada servitus servitutis esse non potest i jej znaczenie w polskim prawie cywil-
nym, [w:] Ze studiów nad tradycją prawa, Warszawa 2012, s. 64–72; Z. Służewska, D. 7, 4, 29
a „in iure cessio ususfructus domino proprietatis”, ZP 6/2006, z. 2, s. 57–71; I. Szpringer, Za-
staw na zabezpieczenie wierzytelności terminowej, warunkowej i przyszłej w świetle prawa
rzymskiego, [w:] Ho­neste vivere... Księga Bojarskiego, Toruń 2001, s. 245–255; taż, Akceso-
ryjność zastawu i hipoteki w świetle zabezpieczenia wierzytelności terminowej, warunkowej
i przyszłej, Annales UMCS Sec. G Ius 48/2001, s. 151–160; taż, Kształtowanie się zastawu
bezwa­runkowego kolejnego wierzyciela w prawie rzymskim, [w:] Współczesna romanistyka
praw­nicza w Polsce, Lublin 2004, s. 269–280; taż, Pierwszeństwo zastawów w prawie rzym-
skim, Lublin 2006; E. Żak, „Actio hypothecaria” czyli windykacja zastawu, [w:] Honeste vi­
vere... Księga Bojarskiego, Toruń 2001, s. 313–323.

I. Uwagi wstępne
210 Oprócz pełnego korzystania z rzeczy (plena in re potestas), czyli własności,
od najdawniejszych czasów Rzymianie znali też możliwość korzystania z cu-
dzej rzeczy w ograniczonym zakresie.
Nb. 210

AGutQgA=
AG
§ 26. Prawa na rzeczy cudzej (tzw. iura in re aliena) 163

Początkowo określenie iura in re aliena odnosiło się tylko do służebności


gruntowych. W średniowieczu pojęciem tym objęto wszystkie przypadki ko-
rzystania z cudzej rzeczy, czyli prawa na rzeczy cudzej, które obecnie nazywa-
ne są też ograniczonymi prawami rzeczowymi.
Wiadomości na temat praw na rzeczy cudzej (iura in re aliena) zawarte
są tylko sporadycznie w Instytucjach Gaiusa, dokładniejsze ich przedstawienie
zawierają dopiero Instytucje justyniańskie (I. 2, 3–5) i Kodeks oraz liczne frag-
menty z pism jurystów zamieszczone w Digestach.
Do praw na rzeczy cudzej należą: służebności (servitutes) gruntowe i oso­
biste, zastaw, emfiteuza i superficies.

II. Służebności (servitutes)


1. Służebności gruntowe (servitutes praediorum)
Najstarszymi prawami na rzeczy cudzej były w prawie rzymskim służebno- 211
ści gruntowe.
Służebności gruntów wiejskich, w odróżnieniu od wszystkich innych rzeczy
niematerialnych, zaliczył Gaius do res mancipi. Można z tego wnioskować, że
były one znane Rzymianom jako odrębne prawa jeszcze przed wykształceniem
się in iure cessio.
Służebności gruntowe (servitutes praediorum lub iura praediorum) sta-
nowiły obciążenie jednego gruntu na rzecz drugiego. Polegały one na tym, że
każdoczesny właściciel gruntu, zwanego władnącym, miał prawo korzystania
w ściśle określony sposób z gruntu sąsiedniego, zwanego służebnym, a każdo­
czesny właściciel gruntu służebnego musiał to zachowanie znosić. Ze względu
na cel, któremu miała służyć służebność, a nie miejsce położenia, rozróżniano
służebności gruntów wiejskich (servitutes praediorum rusticorum) oraz słu­
żebności gruntów miejskich (servitutes praediorum urbanorum).
Służebności gruntów wiejskich musiały przyczyniać się do polepszenia
uprawy – ułatwienia dostępu do uprawianych gruntów oraz ich nawadniania.
Służebności gruntów miejskich związane były z zabudową (niezależnie od te-
go, czy budynki stały na wsi, czy też w mieście – D. 8, 4, 1 pr.).
Do służebności gruntów wiejskich Rzymianie zaliczali: iter – prawo prze-
chodzenia pieszo lub konno przez cudzy grunt (bez możliwości przepędzania
bydła i przejazdu wozem); actus – prawo przepędzania zwierząt pociągowych
i przejazdu wozem; via – prawo przechodzenia, przepędzania bydła, przejazdu
(czyli zawierało ono w sobie iter i actus); aquae ductus – prawo doprowadza-
nia wody przez cudzy grunt, a później również: aquae haustus – służebność
czerpania wody; pecoris ad aquam adpulsus – dopuszczenia bydła do wody;

Nb. 211

AGutQgA=
AG
164 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

ius pascendi – prawo wypasania; calcis coquendae – wypalania wapna; hare-


nae fodiendae – kopania piasku (I. 2, 3, 2).
Do służebności gruntów miejskich zaliczano przede wszystkim prawo opar-
cia własnego budynku o ścianę sąsiada (servitus oneris ferendi), prawo wpusz-
czenia belki w budynek sąsiada (servitus tigni immittendi), prawo ścieków
i okapu, czyli kierowania wody na grunt sąsiada (servitus stillicidii), ogranicza-
nia wysokości budynku, by ten nie zasłaniał światła sąsiadowi (servitus altius
non tollendi).
Służebność gruntowa była związana ściśle z gruntem i przechodziła na każ-
doczesnego właściciela zarówno gruntu władnącego, jak i służebnego. Tak
więc, gdy grunt władnący przeszedł na spadkobiercę, został dany w posagu
itp., na nowego właściciela gruntu z mocy prawa przechodziła istniejąca słu-
żebność. Tak samo nowy właściciel gruntu służebnego był obciążony istniejącą
służebnością.

2. Służebności osobiste (tzw. servitutes personarum)


212 Wydaje się, iż w prawie klasycznym do servitutes zaliczano tylko służeb-
ności gruntowe; ususfructus i usus były natomiast odrębnymi uprawnienia-
mi. Dopiero Marcianus wprowadził podział służebności na osobiste, jak usus
i ususfructus, oraz rzeczowe, czyli gruntowe, jak służebności gruntowe wiej-
skie i miejskie (D. 8, 1, 1: Servitutes aut personarum sunt, ut usus et usus fruc­
tus, aut rerum, ut servitutes rusticorum praediorum et urbanorum). W prawie
justyniańskim ususfructus i usus oraz habitatio i operae servorum et anima-
lium objęto wspólnym pojęciem służebności osobistych.
Służebności osobiste (tzw. servitutes personarum) były ograniczonymi
prawami na rzeczy cudzej, przysługiwały jednak indywidualnie oznaczonej
osobie przez czas określony, najwyżej dożywotnio, niezależnie od tego, kto był
aktualnym właścicielem rzeczy służebnej.
Ususfructus (użytkowanie), jak określa Paulus, było „używaniem cudzej
rzeczy z prawem pobierania z niej wszystkich pożytków, jednak bez naruszania
jej substancji” (D. 7, 1, 1: Ususfructus est ius alienis rebus utendi fruendi sal­
va rerum substantia). Usufruktuariusz (korzystający z ususfructus) miał więc
daleko idące uprawnienia, a właścicielowi pozostawała tylko „goła własność”
(nuda proprietas). Ponieważ użytkowanie było prawem przysługującym okreś-
lonej osobie, nie było ono ani dziedziczne, ani zbywalne, jedynie można było
zrzec się go na rzecz właściciela. Usufruktuariusz nie musiał jednak wykony-
wać go osobiście. Samo wykonywanie użytkowania mógł przenieść bezpłatnie
czy odpłatnie (np. sprzedać, wydzierżawić) na inną osobę, która mogła je wy-
konywać najdłużej do śmierci usufruktuariusza.
Nb. 212

AGutQgA=
AG
§ 26. Prawa na rzeczy cudzej (tzw. iura in re aliena) 165

Przedmiotem ususfructus były rzeczy niezużywalne, zarówno nieruchomo-


ści, jak i ruchomości, bardzo często byli nim niewolnicy (G. 2, 94). W celu za-
gwarantowania zwrotu rzeczy w nienaruszonym stanie usufruktuariusz zawierał
stypulację gwarancyjną (cautio usufructuaria). Początkowo rzeczy zużywalne
nie mogły być przedmiotem ususfructus. Jednakże od końca I wieku p.n.e. do-
puszczono, by przedmiotem tego prawa był cały majątek, wraz ze znajdujący-
mi się w nim rzeczami zużywalnymi. W takim jednak przypadku konieczna by-
ła cautio usufructuaria, na mocy której usufruktuariusz zobowiązywał się, że
wchodzące w skład majątku rzeczy zużywalne zwróci tantundem eiusdem ge­
neris, czyli tego samego rodzaju i w tej samej ilości. Nie mógł przyrzec zwrotu
tych samych rzeczy, bowiem te w sposób naturalny były przez niego zużywane.
Ustanowienie tzw. quasi ususfructus na rzeczach zamiennych rozpowszechniło
się w prawie klasycznym również w przypadkach odrębnych od ustanawiania
ususfructus na całym majątku.
Węższym ograniczonym prawem na rzeczy cudzej był usus (używanie).
Było to uprawnienie czysto osobiste do korzystania z cudzej rzeczy z prawem
pobiera­nia pożytków tylko na własne, codzienne potrzeby. Tak więc usuariusz
(korzystający z usus) nie mógł ani przenieść swego uprawnienia na inną osobę,
ani nawet odstąpić wykonywania go (np. oddać w najem, jak przy usus­fructus
– I. 2, 5, 1).
Jako odrębne uprawnienie ukształtowało się też prawo mieszkania w cu­
dzym budynku (habitatio). Już prawnicy klasyczni uważali, iż jest ono czymś
innym niż używanie czy użytkowanie, ale dopiero w prawie justyniańskim
(C. 3, 33, 13) wyraźnie zostało podkreślone, iż jest to odrębne prawo.
W prawie justyniańskim zostało też wyodrębnione jako odrębne uprawnie-
nie (a nie jako ususfructus czy usus, jak to było w prawie klasycznym) prawo
korzystania z pracy cudzego niewolnika czy zwierzęcia (operae ser­vorum et
animalium).
Służebności osobiste najczęściej miały charakter alimentacyjny, ustanawia-
ne były w legatach (por. Nb. 259) na rzecz niedziedziczącej żony (która nie była
pod władzą męża) lub wydziedziczonej córki czy syna.

3. Ustanowienie i wygaśnięcie służebności


Ustanowienie służebności było konstytutywnym sposobem przeniesienia 213
prawa (por. Nb. 48). Właściciel rzeczy z ogółu swych uprawnień wyodrębniał
jedno (np. prawo przechodu czy czerpania wody) i to wyodrębnione prawo
przenosił na nabywcę (G. 2, 33). W prawie przedklasycznym i klasycznym po-
sługiwano się aktem in iure cessio (dla ustanowienia służebności gruntów wiej-
skich również mancipatio). Można też było ustanowić służebności w testamen-
Nb. 213

AGutQgA=
AG
166 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

cie w drodze legatu per vindicationem (por. Nb. 259). Służebności na gruntach
prowincjonalnych ustanawiano w drodze nieformalnych umów umocnionych
stypulacyjnym przyrzeczeniem kary umownej na wypadek niewykonania umo-
wy (pactiones et stipulationes – G. 2, 31).
W najstarszym prawie można było nabyć służebność przez zasiedzenie, ale
pod koniec republiki lex Scribonia wyłączyła taką możliwość. Sposób ten od-
żył jednak w prawie poklasycznym i ugruntował się w prawie justyniańskim.
Służebność gasła przez zniszczenie rzeczy obciążonej, przez zbieg z pra-
wem własności, przez zrzeczenie się, a także poprzez niewykonywanie (non
usus) w ciągu odpowiednio długiego okresu (służebności osobiste gasły naj-
później wraz ze śmiercią osoby uprawnionej).

4. Ochrona służebności
214 Wszystkie służebności podlegały ochronie za pomocą skargi in rem, sku­
tecznej wobec każdego (erga omnes), kto naruszył uprawnienie mającego da-
ną służebność. Skarga ta, zwana vindicatio servitutis lub actio confessoria, by-
ła kierowana przez mającego służebność najczęściej przeciw właścicielowi,
któ­ry uniemożliwiał wykonywanie służebności (było to powództwo przeciw-
ne do actio negatoria, z którym występował właściciel przeciw temu, kto na-
ruszał jego własność twierdząc, że ma służebność). Z actio confessoria mógł
mający służebność wystąpić nie tylko przeciw właścicielowi, ale też przeciw
każdej osobie, która kwestionowała prawo powoda lub przeszkadzała w jego
­wykonywaniu.

5. Zasady dotyczące służebności


215 Ponieważ każda służebność ograniczała teoretycznie nieograniczone pra-
wo własności, dlatego też jurysprudencja starała się sformułować zasady mini­­
ma­li­zujące ograniczenia właściciela. Tradycyjnie wylicza się tu następujące
­zasady:
1. Służebność nie może polegać na działaniu (servitus in faciendo consiste­
re nequit – por. D. 8, 1, 15, 1). Właściciel zobowiązany był jedynie do zno­
szenia cudzego działania (pati) lub powstrzymywania się od działania (non
facere). Jedynym wyjątkiem był obowiązek utrzymania własnym kosztem
ściany, o którą opierał się budynek sąsiedni przy servitus oneris ferendi.
2. Nie może istnieć służebność na służebności (servitus servitutis esse non po­
test – D. 33, 2, 1). Było to zgodne z zasadą, iż rzeczą służebną może być tyl-
ko rzecz materialna, a nie prawo.
3. Służebność należy wykonywać oględnie (servitutibus civiliter utendum est
– por. D. 8, 1, 9), tzn. w sposób jak najmniej uciążliwy dla właściciela.
Nb. 214–215

AGutQgA=
AG
§ 26. Prawa na rzeczy cudzej (tzw. iura in re aliena) 167

4. Nie można mieć służebności na własnej rzeczy (nulli res sua servit – D. 8,
2, 26). Służebność gasła w przypadku zejścia się w jednej osobie uprawnie-
nia do służebności z własnością rzeczy obciążonej.
5. Ponadto służebności gruntowe powinny być ustanawiane na gruntach są­sied­
nich (praedia debent esse vicina – por. D. 8, 3, 5, 1), choć niekoniecznie
graniczących ze sobą.
6. Powinny też przynosić gruntowi władnącemu trwałe korzyści (servitutis
causa debet esse perpetua – por. D. 8, 2, 28), np. nie można ustanowić słu-
żebności czerpania wody ze zbiornika wysychającego latem.

III. Zastaw
1. Uwagi wstępne
Rzymianie, choć preferowali osobowe zabezpieczenie wierzytelności, czyli 216
poręczenie, od bardzo dawna znali też zabezpieczenie rzeczowe.
Zastaw będący realnym (rzeczowym) zabezpieczeniem wierzytelności
przechodził w prawie rzymskim skomplikowaną ewolucję.

2. Fiducia
Początkowo rzeczowe zabezpieczenie wierzytelności nie było jeszcze pra- 217
wem na rzeczy cudzej. Dłużnik, dla zabezpieczenia realizacji swego długu,
przenosił za pomocą czynności fiducjarnej (por. Nb. 37) na wierzyciela włas­
ność rzeczy (fiducia cum creditore contracta – por. Nb. 289). Był to bardzo
ryzykowny dla dłużnika sposób zabezpieczenia, ponieważ tracił on własność
rzeczy. Wierzyciel, stając się właścicielem rzeczy, mógł nią swobodnie rozpo-
rządzać, np. m.in. przenieść własność na osobę trzecią, przeciwko której dłuż-
nik, nawet po spłacie długu, nie miał żadnych środków prawnych.
Początkowo wierzyciel miał jedynie moralny obowiązek przewłaszczenia
rzeczy po wypełnieniu świadczenia i dlatego ten rodzaj zabezpieczenia wierzy-
telności zwano fiducją (fiducia – od słowa fides – wiara, zaufanie). By stwo-
rzyć prawny obowiązek zwrotu rzeczy do aktu mancypacji (lub in iure cessio),
zaczęto dołączać nieformalne porozumienie, czyli pactum fiduciae, na mocy
którego zastawnik był już zobowiązany, po wypełnieniu przez dłużnika świad-
czenia, do remancypacji rzeczy. Z zawartego pactum fiduciae pretor dawał
dłużnikowi skargę o charakterze deliktowym. W końcu republiki powstało cy-
wilne powództwo infamujące – actio fiduciae directa o odzyskanie zastawionej
rzeczy lub pokrycia powstałej szkody wynikłej z powodu jej utraty.
Ponadto prawo znało uproszczony sposób zasiedzenia takiej rzeczy – usure­
ceptio fiduciae causa (por. Nb. 184).
Nb. 216–217

AGutQgA=
AG
168 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

Fiducia zanikła w okresie poklasycznym, a w kodyfikacji justyniańskiej


słowo fiducia zastępiono słowem pignus lub hypotheca.

3. Zastaw ręczny (pignus)


218 W okresie wczesnej republiki wykształciła się w Rzymie bezpieczniejsza
dla dłużnika forma zabezpieczenia wierzytelności – tzw. zastaw ręczny, czyli
pignus (por. Nb. 289). Ten rodzaj zastawu powstawał na skutek zawarcia kon-
traktu realnego, w którym zastawca przenosił na zastawnika jedynie detencję,
czyli possessio naturalis (por. Nb. 174) zastawianej rzeczy, zatrzymując prawo
własności.
Pignus był niewygodną formą zastawu tak dla wierzyciela, jak i dla dłuż-
nika. Wierzyciel stawał się tylko detentorem rzeczy i choć przysługiwała mu
wyjątkowo ochrona interdyktalna (por. Nb. 174), nie mógł używać zastawionej
rzeczy. Używanie rzeczy stanowiło furtum usus (por. Nb. 311). Dłużnik zaś był
pozbawiony rzeczy. Zabranie jej zastawnikowi przed wykonaniem zobowiąza-
nia stanowiło furtum rei suae (por. Nb. 311).

4. Zastaw umowny (hipoteka)


219 Na potrzeby gospodarki rolnej już od początku II wieku p.n.e. zaczęto sto-
sować nową formę zastawu umownego, zwanego później hipoteką. Pierwotnie
miała ona zastosowanie jedynie przy stosunkach dzierżawnych. Wielcy właś-
ciciele gruntów, wydzierżawiając je drobnym rolnikom, często obawiali się,
że mogą oni nie płacić umówionego czynszu. Dlatego też chcieli zabezpieczyć
swą wierzytelność, jednak drobni rolnicy nie mieli żadnych wartościowych
przedmiotów prócz inwentarza, którego nie mogli wydać, gdyż nie mieliby
czym uprawiać ziemi. Z tego też powodu pretor zaczął uznawać, iż wystarczy
sama umowa dla ustanowienia zastawu na rzeczach wniesionych i wprowadzo-
nych na grunt (invecta et illata). Z biegiem czasu formę zastawu umownego
zaczęto stosować nie tylko przy dzierżawie, ale również przy zabezpieczeniu
innych stosunków obligacyjnych, zaś taki rodzaj zastawu nazywać ter­minem
pignus conventum, a później, w prawie klasycznym – hypotheca. Sam termin
hypotheca jest niewątpliwie pochodzenia greckiego, co nie oznacza, iż również
konstrukcja zastawu umownego, w takim kształcie, w jakim funkcjonował on
w Rzymie, została zaczerpnięta z Grecji.
Zgodnie z hipotezą niektórych romanistów zastaw w formie hipoteki po-
wstał w Grecji i dopiero poprzez Egipt ptolemejski został recypowany do Rzy-
mu. W czasie tej recepcji hipoteka uległa jednak daleko idącym zmianom –
z zastawu jawnego, którego istnienie zainteresowane osoby mogły łatwo
stwierdzić, gdyż istniał odpowiedni zapis na kamieniu (w Grecji) czy w doku-
Nb. 218–219

AGutQgA=
AG
§ 26. Prawa na rzeczy cudzej (tzw. iura in re aliena) 169

mentach (kataster gruntowy w Egipcie), stał się zastawem niejawnym – gdyż


w Rzymie nie prowadzono żadnych publicznych rejestrów. Ponadto zastaw
umowny do­tyczył w Rzymie nie tylko nieruchomości – mógł być ustanowiony
również na rzeczach ruchomych.
Równocześnie należy zauważyć, iż Rzymianie nie stosowali przy zastawie
ścisłej terminologii – nie zawsze nazywali zastaw z przeniesieniem detencji –
pignus, a zastaw umowny – hypotheca.
Zarówno pignus, jak i hypotheca były już właściwymi formami zastawu –
prawami na rzeczy cudzej. Tak wykształcony zastaw stał się prawem, jakie
miał wierzyciel na rzeczy cudzej (dłużnika lub osoby trzeciej) w celu zrealizo-
wania swej wierzytelności w przypadku niespełnienia przez dłużnika świadcze-
nia. Był prawem akcesoryjnym, tzn. dodatkowym: nie mógł istnieć bez wie-
rzytelności, którą zabezpieczał.

5. Ustanowienie i wygaśnięcie zastawu


Zastaw ustanawiano najczęściej w drodze nieformalnej umowy między 220
dłużnikiem i wierzycielem. W przypadku zastawu ręcznego należało wydać
rzecz zastawioną.
W pewnych typowych sytuacjach nie trzeba było nawet umowy, gdyż uwa-
żano, iż zastaw został ustanowiony milcząco (pignus tacite contractum), na
podstawie zwyczaju lub przepisu prawa. Taki zastaw milczący miał z bie-
giem czasu wydzierżawiający na owocach dzierżawcy; wynajmujący miesz-
kanie na rzeczach wniesionych przez najemcę; w prawie poklasycznym pupil
na całym majątku tutora, w celu zabezpieczenia wierzytelności z tytułu opieki,
a także żona na majątku męża dla zabezpieczenia wierzytelności o zwrot posa-
gu. Zastaw mógł ustanowić również sędzia w celach egzekucyjnych (pignus
in causa iudicati captum).
Zastaw, będąc prawem akcesoryjnym, gasł w chwili wygaśnięcia zobo- 221
wiązania (por. Nb. 339–345), którego wykonanie zabezpieczał. Musiało to
być zaspokojenie całkowite, ponieważ zastaw zabezpieczał całość należności
(np. przy zabezpieczeniu zwrotu 100 zastawem na dwu pierścionkach po spła-
cie 50 nie można żądać zwrotu jednego pierścionka). Wyjątkowo, na mocy kon-
stytucji cesarza Gordiana (z 239 roku n.e.), ustanowiono prawo wierzyciela do
zatrzymania przedmiotu zastawu, nawet po zapłaceniu zabezpieczonego nim
długu, jeśli wierzyciel miał wobec tego samego dłużnika inną, niezrealizowaną
jeszcze wierzytelność (tzw. pignus Gordianum).
Zastaw gasł również, gdy wierzyciel zrealizował prawo zastawu, np. przez
sprzedaż, zrzekł się swego prawa, gdy nabył na własność zastawioną rzecz lub
rzecz uległa zniszczeniu.
Nb. 220–221

AGutQgA=
AG
170 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

6. Przedmiot zastawu
222 Przedmiotem zastawu mogły być poszczególne rzeczy materialne – zarów-
no ruchomości, jak i nieruchomości.
W okresie cesarstwa pojawił się zastaw na całym majątku dłużnika (hipo­
teka generalna), a ponieważ w skład majątku wchodziły zarówno rzeczy ma­
terialne, jak i niematerialne, zaczęto ustanawiać też zastaw na poszczególnych
rzeczach niematerialnych – prawach, np. użytkowaniu, a nawet na samym pra-
wie zastawu, tzw. podzastaw. Szczególnie ważnym rodzajem zastawu na pra-
wach stał się zastaw wierzytelności (pignus nominis).

7. Realizacja zastawu
223 Zastawnik, mając possessio naturalis wyjątkowo chronioną interdykta-
mi (por. Nb. 174), mógł posiadaną rzecz oddać w podzastaw, ale nie mógł jej
używać. W przypadku używania zastawionej rzeczy popełniał on kradzież uży­
wania (furtum usus – por. Nb. 311). Używanie oraz pobieranie pożytków było
dopuszczalne jedynie w drodze dodatkowej umowy z zastawcą – pactum an-
tichreticum.
W razie niespełnienia przez dłużnika świadczenia w terminie wierzyciel
mógł zaspokoić swą wierzytelność z zastawionej rzeczy. Sposób realiza-
cji tego uprawnienia określały w zasadzie same strony w umowie zawieranej
przy ustanowieniu zastawu. Najbardziej ryzykowna dla dłużnika była tzw. lex
commissoria, czyli klauzula przepadku, która mówiła, iż w razie zwłoki dłuż-
nika (por. Nb. 338) na wierzyciela przechodzi własność zastawionej rzeczy. Lex
commissoria została zabroniona przez Konstantyna Wielkiego w roku 326 n.e.
We wczesnej republice strony zawierały z reguły umowę o sprze­daży rzeczy
(pactum de vendendo). W późnym prawie klasycznym zaczęto uważać, iż na-
wet w braku takiej umowy wierzyciel ma prawo sprzedania zastawionej rzeczy.
Wierzyciel miał obowiązek sprzedać rzecz zastawioną możliwie najkorzystniej,
a nadwyżkę powstałą po odliczeniu swej należności (superfluum, hyperocha)
zwrócić dłużnikowi. Lex commissoria lub pactum de vendendo mogły być do-
dawane tak do zastawu ręcznego (pignus), jak i umownego (hypotheca).

8. Ochrona zastawu
223a W przypadku hipoteki należało wejść w posiadanie zastawionego przed­
miotu. Celowi temu służył od przełomu II i I wieku p.n.e. interdykt z grupy adi­
piscendae possessionis – interdictum Salvianum (por. Nb. 209). Miał on jednak
zastosowanie jedynie w przypadku ustanowienia zastawu na inwentarzu, a po-
nadto można go było skutecznie stosować jedynie przeciw dzierżawcy. Dlatego
Nb. 222–223a

AGutQgA=
AG
§ 26. Prawa na rzeczy cudzej (tzw. iura in re aliena) 171

też już w połowie I wieku p.n.e. nieznany bliżej pretor Servius ustanowił actio
Serviana skuteczną erga omnes, z którą mógł występować wydzierżawiający
z żądaniem wydania mu zastawionego inwentarza. Na wzór tej skargi również
w innych przypadkach zastawu umownego (poza dzierżawą) zaczęto stosować
skargę skuteczną erga omnes, która była przez jurystów różnie nazywana: actio
Serviana utilis, actio quasi Serviana, vindicatio pignoris, actio pigneraticia
in rem, actio hypothecaria. Z chwilą powstania actio Serviana zastaw umow-
ny stał się w pełni prawem na rzeczy cudzej, gdyż wierzyciel mógł zrealizować
swą wierzytelność z zastawionej rzeczy niezależnie od tego, w czyich rękach
się ona znajdowała.

9. Wielość zastawów
Ponieważ przy hipotece dłużnik nie wydawał zastawionej rzeczy, mógł ją 224
obciążyć zastawem wielokrotnie. W przypadku istnienia kilku zastawów na
tej samej rzeczy ustanowionych jednocześnie początkowo lepsza była pozycja
tego zastawnika, który miał rzecz (melior est condicio possidentis), zaś pod ko-
niec okresu prawa klasycznego zastawnicy zaczęli mieć równe prawa. W przy-
padku ustanowienia kilku zastawów w różnym czasie obowiązywała, przynaj-
mniej w prawie późnoklasycznym (C. 8, 17, 3), zasada pierwszeństwa – prior
tempore, potior iure – kto pierwszy w czasie, ten lepszy w prawie. Zgodnie z tą
zasadą ten zastawnik, dla którego najwcześniej ustanowiono prawo zastawu,
sprzedawał rzecz i realizował swą wierzytelność. Dalsi wierzyciele otrzymywa-
li jedynie nadwyżkę i to znowu w kolejności swoich zastawów. Dla polepsze-
nia swej sytuacji mogli oni zaspokoić „wyżej stojących” (zwłaszcza pierwsze-
go zastawnika) i dzięki temu wejść na ich miejsce, czyli zająć lepszą pozycję
(ius offerendi et succedendi – D. 20, 5, 5 pr.).

IV. Emfiteuza
Najszerszym pod względem treści prawem na rzeczy cudzej była emfiteuza 225
(emphyteusis).
Jeszcze w okresie republiki i początkach pryncypatu grunty stanowiące
własność publiczną oddawane były w wieczystą dzierżawę (ius perpetuum),
tzn. w dzierżawę, która trwała dopóty, dopóki dzierżawca i jego spadkobiercy
płacili ustalony czynsz, zwany vectigal (G. 3, 145). Dzierżawca taki był deten-
torem chronionym interdyktami i prawdopodobnie już w edykcie pretorskim
otrzymywał, w przypadku utraty posiadania, także actio in rem o wydanie rze-
czy. Jednocześnie w okresie cesarstwa w prowincjach wschodnich ziemie na-
leżące do cesarza przekazywano w pochodzącą z prawa greckiego emfiteuzę,

Nb. 224–225

AGutQgA=
AG
172 Rozdział VII. Władanie rzeczami (prawo rzeczowe)

czyli długoterminową dzierżawę zobowiązującą do uprawy ziemi. Nieco póź­


niej prawo to zaczęto ustanawiać również na gruntach prywatnych. W V wie­ku
znane na Zachodzie ius perpetuum zlało się ze znaną na Wschodzie emfi­teuzą,
przyjmując jednolitą nazwę ius emphyteuticum. Wahania jurystów, czy w po-
wyższym przypadku zachodzi kontrakt kupna-sprzedaży, czy też najmu (loca­
tio conductio), ostatecznie rozstrzygnął w 480 roku cesarz Zenon stwierdza-
jąc, iż umowa, na podstawie której przekazuje się w emfiteuzę grunty, nie jest
ani kupnem, ani najmem, lecz stanowi nowe, odrębne prawo na rzeczy cudzej
(C. 4, 66, 1). Dlatego też uważa się, iż emfiteuza, dzierżawa wieczysta – dzie-
dziczna i zbywalna, jako odrębne prawo na rzeczy cudzej została wyodrębnio-
na dopiero w V wieku n.e.
Uprawnienia emfiteuty były bardzo zbliżone do uprawnień właściciela. Pra-
wo emfiteuzy było dziedziczne i zbywalne. Ponieważ jednak osoba nabywcy
nie była obojętna właścicielowi gruntu, emfiteuta musiał o zamierzonym zby-
ciu zawiadomić właściciela, który mógł skorzystać z prawa pierwokupu. Właś-
ciciel, który nie skorzystał z prawa pierwokupu, otrzymywał 2% ceny (tzw.
laudemium). Prawo swe mógł emfiteuta przekazać w testamencie, w przy­padku
braku takiego rozporządzenia przechodziło ono na ustawowych dziedziców
emfiteuty. Emfiteuta mógł grunt dowolnie eksploatować, nawet zmieniając jego
przeznaczenie, byleby tylko nie pogarszał rzeczy. Swe uprawnienie mógł wy-
konywać osobiście lub pośrednio, np. oddając grunt w dzierżawę czy ustana-
wiając subemfiteutów. Emfiteuta uzyskiwał własność owoców z chwilą oddzie-
lenia (separatio).
Emfiteucie przysługiwały środki ochrony analogiczne do środków, jakimi
dysponował właściciel. Miał on skargi petytoryjne analogiczne do przysługu-
jących właścicielowi (actiones utiles), mógł także posługiwać się interdykta-
mi posesoryjnymi (choć był tylko detentorem, należał do kręgu wyjątkowych
dzierżycieli, którzy byli chronieni interdyktami). Był on jedynie zobowiąza-
ny do płacenia rocznego czynszu (canon, vectigal); zawiadamiania właściciela
o zamiarze sprzedania prawa emfiteuzy oraz do uprawiania gruntu. W przypad-
ku niepłacenia czynszu (przeważnie przez okres 3 lat), pogarszania gruntu lub
niezawiadomienia o sprzedaży właściciel miał prawo odwołać emfiteuzę. Emfi-
teuza gasła również na skutek skorzystania z prawa pierwokupu lub gdy w inny
sposób uprawnienia emfiteuty i właściciela zlały się w jednej osobie.
Emfiteuta miał uprawnienia tak rozległe, iż w praktyce jego stanowisko
wy­bijało się na plan pierwszy przed właściciela. Dlatego też w okresie prawa
po­kla­sycznego nie odróżniano emfiteuzy od własności, a później, w średnio-
wieczu, emfiteuza stała się punktem wyjścia dla konstrukcji tzw. własności po-
dzielonej.
Nb. 225

AGutQgA=
AG
§ 26. Prawa na rzeczy cudzej (tzw. iura in re aliena) 173

V. Superficies
Już w okresie republiki nieruchomości będące własnością publiczną odstę- 226
powano pod zabudowę w zamian za minimalny, płacony corocznie, czynsz (so­
larium). Od czasów pryncypatu również grunty prywatne często udostępniano
na podobnych zasadach. Wybudowany na cudzym gruncie budynek, zgodnie
z zasadą superficies solo cedit (por. Nb. 189), stawał się własnością właścicie-
la gruntu i pierwotnie tylko on miał prawo, w przypadku zajęcia budynku lub
mieszkania przez osobę trzecią, do wytaczania skarg rzeczowych, np. rei vin­
dicatio.
Wznoszący budynek – superficjariusz (płacąc coroczny czynsz), miał pra-
wo dowolnie z niego korzystać, podnajmować mieszkanie, przekazywać swe
uprawnienia za życia i na wypadek śmierci.
Superficjariusz korzystał też z ochrony pretorskiej, z interdyktu de super­
ficiebus skutecznego erga omnes. Stanowisko jego było więc podobne do sta­
nowiska emfiteuty, z tym że nie musiał on zawiadamiać właściciela o zamiarze
zbycia swego uprawnienia, a właścicielowi nie przysługiwało prawo pierwo-
kupu.
W prawie justyniańskim superficjariusz uzyskał, oprócz interdyktu, skargę
in rem, wzorowaną na skardze właściciela i od tej chwili superficies stała się
w pełni ukształtowanym prawem na rzeczy cudzej – dziedzicznym i zbywal­
nym prawem do odpłatnego korzystania z budynku wzniesionego na cu­
dzym gruncie.

Nb. 226

AGutQgA=
AG
Rozdział VIII. Spadki

§ 27. Miejsce spadków w systematyce Instytucji Gaiusa


Literatura: M. Kuryłowicz, Prawo spadkowe w systematyce rzymskiego prawa prywat-
nego, [w:] Rozprawy z prawa prywatnego oraz notarialnego. Księga pamiątkowa dedykowa-
na profesorowi Maksymilianowi Pazdanowi, Warszawa 2014, s. 184–193.

227 Spadki w Instytucjach Gaiusa, zgodnie z przyjętym przez niego podziałem


prawa na personae res actiones, zostały omówione w części poświęconej rze­
czom – ius quod ad res pertinet, stanowiły bowiem jedną z rzeczy niematerial-
nych (res incorporales – por. Nb. 156). Bo choć spadek obejmuje zazwyczaj
rzeczy materialne, to samo uprawnienie do dziedziczenia jest, jak tłumaczy ju-
rysta (G. 2, 14), niematerialne. Gaius traktował spadek jako uprawnienie ma-
jątkowe władcze chronione (podobnie jak uprawnienia właściciela) za po­mocą
actiones in rem, skutecznych wobec nieograniczonej liczby adresatów (erga
omnes – por. Nb. 21).
Po omówieniu sposobów nabywania własności poszczególnych rzeczy
(a więc po przedstawieniu sukcesji syngularnej) jurysta przeszedł w swych In-
stytucjach do przedstawienia nabywania całych mas majątkowych (per uni­
versitatem – G. 2, 97). Na pierwsze miejsce wysunął tu spadkobranie w jego
dwóch formach: dziedziczenia testamentowego (successio ex testamento) i bez­
testamentowego (successsio ab intestato), oraz połączył je z nabywaniem przy­
sporzeń kosztem spadku (legata, fideicommissa), które (choć stanowią sukcesję
syngularną – por. Nb. 48) łączą się z prawem spadkowym, a nie z oma­wia­nym
poprzednio nabywaniem poszczególnych rzeczy (prawem rzeczowym). Przed-
stawienie zagadnień związanych ze spadkami zajęło Gaiusowi przeważającą
część księgi II (G. 2, 99–289 – gdzie uwagi jurysty koncentrowały się na dzie-
dziczeniu testamentowym) oraz początek księgi III (G. 3, 1–87– gdzie zajął się
w zasadzie dziedziczeniem beztestamentowym). Podobnie dużo uwagi poświę-
cali spadkom i inni juryści.

Nb. 227

AGutQgA=
AG
§ 28. Hereditas i bonorum possessio 175

§ 28. Hereditas i bonorum possessio


Literatura: F. Longchamps de Bérier, Rzymski fideikomis uniwersalny a zasada prawa
spadkowego „nemo pro parte testatus pro parte intestatus decedere potest”, [w:] Prawo wczo-
raj i dziś, Warszawa 2000, s. 155–172; W. Osuchowski, Hereditas iacens. Poglądy jurydyczne
na istotę spadku leżącego w rzymskim prawie klasycznym i justyniańskim, [w:] Księga Pa-
miątkowa dla uczczenia pracy naukowej K. Przybyłowskiego, Kraków 1964, s. 209–227.

I. Hereditas – pojęcie – podstawy powołania


Spadkobranie (hereditas), jak mówi Iulianus, jest wejściem w ogół praw, 228
które posiadał zmarły (D. 50, 17, 62: Hereditas nihil aliud est, quam successio
in universum ius quod defunctus habuerit). Wraz ze śmiercią osoby gasły tyl-
ko jej uprawnienia wynikające z prawa rodzinnego, jak np. patria potestas, ma­
nus, tutela. Wszelkie zaś prawa natury majątkowej przechodziły na spadkobier-
cę, czyli tę osobę, która otrzymywała majątek po zmarłym. Przechodziły na nią
nie tylko rzeczy materialne, ale również uprawnienia (prawa rzeczowe, np. pra-
wo emfiteuzy, służebności gruntowe oraz wierzytelności), a także obowiązki
zmarłego. Na spadkobiercę nie przechodziły jedynie uprawnienia czysto osobi-
ste, jak wierzytelności wynikające z niektórych deliktów dochodzone za pomo-
cą actiones vindictam spirantes (por. Nb. 319), służebności osobiste (usus czy
ususfructus – por. Nb. 212) oraz zobowiązanie uiszczenia kary prywatnej (poe­
na) z tytułu popełnionego deliktu.
W prawie archaicznym na spadkobiercę, obok praw majątkowych, przecho-
dziły też prawa i obowiązki wynikające z prawa sakralnego (sacra familiaria).
Ponieważ wszelkie prawa i obowiązki przechodziły na spadkobiercę na sku-
tek jednego zdarzenia prawnego, dlatego też spadkobranie stanowi, tak w pra-
wie rzymskim, jak i w prawach współczesnych, typowy przykład sukcesji uni-
wersalnej (por. Nb. 48). Spadkobierca (heres), zwany też dziedzicem, stawał
się kontynuatorem zmarłego, a dziedziczony majątek zlewał się z mo­cy prawa
z jego własnym majątkiem ze wszystkimi związanymi z tym konsekwencjami.
Od epoki ustawy XII tablic, przez cały okres historii prawa rzymskiego, 229
spadkobiercą (heres) mogła stać się tylko osoba powołana do spadku. Powoła­
nie to (delatio hereditatis) następowało bądź na podstawie testamentu (ex testa­
mento, zwane też później secundum tabulas), bądź na mocy przepisów prawa
(ab intestato) – ustawy, uchwały senatu, konstytucji cesarskich (w terminologii
późniejszej dziedziczenie ustawowe).
Samo powołanie jednak nie wystarczało (z wyjątkiem tzw. dziedziców ko-
niecznych – por. Nb. 252) do tego, by stać się spadkobiercą. Powołana osoba
Nb. 228–229

AGutQgA=
AG
176 Rozdział VIII. Spadki

powinna bowiem nabyć spadek, czyli wyrazić wolę jego przyjęcia (acquisitio
hereditatis), co w przypadku spadku składającego się głównie z długów było
bardzo istotne.
Dziedziczenie testamentowe miało pierwszeństwo przed dziedziczeniem
beztestamentowym, przy czym w prawie rzymskim te sposoby dziedziczenia
wykluczały się wzajemnie. Ustanowienie kogoś dziedzicem w testamencie po­
wodowało, iż otrzymywał on całość majątku zmarłego. W prawie rzymskim
obowiązywała bowiem zasada, że nikt nie może rozporządzić w testamencie
częścią (np. połową) swego majątku, pozostałą część zostawiając do dziedzi­
cze­nia beztestamentowego (I. 2, 14, 5: ...neque enim idem ex parte testatus ex
parte intestatus decedere potest). Od tej zasady istniały jednak wyjątki przy te-
stamencie żołnierskim (testamentum militis – por. Nb. 237) oraz w tzw. dziedzi-
czeniu przeciwtestamentowym (por. Nb. 242). W prawie poklasycznym nie sto-
sowano powyższej zasady. Dopiero Justynian przywrócił jej moc. Współ­czesne
kodyfikacje cywilne nie przyjęły jednak rozwiązania prawa klasycznego.

II. Bonorum possessio


1. Geneza bonorum possessio
230 Spadkobiercą (heres) stawała się osoba powołana do spadku zgodnie z ius
civile. Jednak już w prawie przedklasycznym z dziedziczeniem cywilnym współ­
istniało dziedziczenie oparte na prawie pretorskim (bonorum possessio).
Na temat genezy bonorum possessio istnieje kilka teorii. Według jednej
z nich w prawie XII tablic tylko osoba będąca pod władzą spadkodawcy, czy-
li suus heres, otrzymywała miano heres, dalsi zaś krewni powołani do spadku
(proximi agnati, gentiles) otrzymywali tylko majątek – familiam habeto. He­res
stawał się dziedzicem z mocy prawa, natomiast agnaci i gentyle musieli prosić
pretora o wprowadzenie ich w posiadanie majątku, czyli o bonorum possessio.
Wpro­wadzenie tych osób w posiadanie majątku spadkowego było stosowaniem
przepisów prawa cywilnego (stanowiło działanie pretora iuris civilis adiuvandi
gratia – por. Nb. 60).
Inna hipoteza głosi, iż powodem powstania dziedziczenia pretorskiego były
spory między dziedzicami, którzy pretendowali do spadku na podstawie ius ci­
vile. Na czas trwania sporu pretor przyznawał posiadanie spadku (bonorum pos­
sessio) tej osobie, która jego zdaniem miała największe szanse wygrania sporu.
Niektórzy romaniści sądzą, iż impulsem powstania bonorum possessio był
stosunkowo wąski krąg dziedziców według ius civile i związane z tym częste
przypadki występowania hereditas iacens, tzn. spadku leżącego, czyli nieob­
Nb. 230

AGutQgA=
AG
§ 29. Dziedziczenie testamentowe 177

jętego przez uprawnionego dziedzica. Ponieważ w skład masy spadkowej


wcho­dzili najczęściej niewolnicy, których nie można było pozostawiać bez
zwierzchnika, oraz długi wymagające spłaty, a działalność gospodarczą należa-
ło prowadzić w sposób ciągły, pretor wprowadzał w posiadanie majątku osoby
spoza kręgu dziedziców cywilnych, które zasługiwały na takie uwzględnienie
(np. emancypowany syn). Była to więc pretorska działalność uzupełniania norm
prawa cywilnego (iuris civilis supplendi gratia – por. Nb. 60).
Z biegiem czasu pretor zaczął świadomie wprowadzać w majątek spadkowy
osoby niebędące dziedzicami według ius civile nawet wtedy, gdy spadkobiercy
tacy istnieli, np. emancypowanego syna obok innych dzieci spadkodawcy. Taka
bonorum possessio była wyrazem korygowania przez pretora norm prawa cy-
wilnego (iuris civilis corrigendi gratia – por. Nb. 60).

2. Sytuacja prawna dziedzica prawa pretorskiego


Według przeważającej opinii dziedzic prawa pretorskiego (bonorum pos­ 231
sessor) nie był sukcesorem uniwersalnym, jakim był dziedzic prawa cywil-
nego – heres (choć Gaius wymienia go na równi z dziedzicem cywilnym –
por. G. 2, 98). Stawał się on jedynie posiadaczem poszczególnych przed­miotów
wchodzących w skład spadku, które mógł dopiero nabyć na własność w drodze
zasiedzenia (usucapio pro herede – por. Nb. 84). Na mocy swego im­perium da-
wał mu pretor środki ochrony analogiczne do tych, jakie posiadał heres. Były to:
interdictum quorum bonorum (o wydanie majątku spadko­wego – por. Nb. 258)
oraz skargi z zastosowaniem fikcji bądź z przestawionymi podmiotami (w przy-
padku ochrony własności i dochodzenia wierzytelności – por. Nb. 394).
Dlatego też, choć praktycznie sytuacja dziedzica pretorskiego była zbli­żona
do sytuacji dziedzica cywilnego, nie był on traktowany jako dziedzic według
ius civile. Zajmował jedynie miejsce dziedzica (loco heredis), bowiem pretor
nie mógł kreować dziedzica prawa cywilnego (G. 3, 32: ...nam praetor heredes
facere non potest).
Dwoistość dziedziczenia istniała w okresie prawa klasycznego, natomiast
w prawie poklasycznym zacierały się różnice między hereditas i bonorum pos­
sessio. Rozróżnienie to starała się przywrócić kodyfikacja justyniańska, jednak
w Nowelach z lat 543–548 Justynian podjął próby ujednolicenia dziedziczenia.

§ 29. Dziedziczenie testamentowe


Literatura: K. Amielańczyk, O rzymskim pochodzeniu zasady nemo plus iuris… i jej
aktualności we współczesnym prawie polskim, [w:] W kręgu historii i współczesności pol-
skiego prawa. Księga Korobowicza, s. 503–517; W. Borysiak, Ochrona członków rodziny

Nb. 231

AGutQgA=
AG
178 Rozdział VIII. Spadki
spadkodawcy na tle historycznoprawnym oraz porównawczym, ZP 8/2008, z. 2, s. 149–189;
W. Dajczak, Nabycie legatu pod warunkiem „pozostania we wdowieństwie” w prawie rzym-
skim klasycznym i poklasycznym, Acta UNC 256 Prawo 32/1992, s. 11–21; tenże, Zapisy na
rzecz żony w prawie rzymskim, Toruń 1995; tenże, Zdolność do dziedziczenia z testamentu
przez żonę in manu w okresie obowiązywania lex Iulia et Papia. (Przyczynek do rozważań
nad SC Gaetulicianum), Acta UNC 304 Prawo 35/1996, s. 79–82; E. Gintowt, s. 69–78; M. Joń­
ca, Forma i czas obowiązywania „testamentum in procinctu” w prawie rzymskim, Prawo–
Administracja–Kościół 5/2004, Nr 4, s. 35–43; tenże, Święty Hieronim krytykuje Testamen­
tum porcelli, [w:] Apud Patres, s. 29–51; tenże, Testamentowa zagadka, prawnicza niemoc
i zbawcza interwencja bajkopisarza (Phaedrus, Fabulae Aesopiae IV, 5), [w:] Baśń w terapii
i wychowaniu, Warszawa 2012, s. 77–89; S. P. Kursa, Wydziedzi­czenie jako forma ochrony
przed zamachami na życie w prawie justyniańskim, Ius Novum 2008, Nr 3, s. 178–183; tenże,
Powody wydziedziczenia descendentów wg noweli 115. cesarza Justyniana, Studia Prawni-
cze 2008, z. 1, s. 85–137; tenże, Powody wydziedziczenia ascendentów według noweli 115.
cesarza Justyniana, CPH 61/2009, z. 1, s. 17–45; tenże, Formy wydziedziczenie w prawie
justyniańskim, CPH 63, 2011, z. 2, s. 65–95; tenże, Przedmiot i cel querela inofficiosi testa­
menti, Themis Polska Nova, 2012, Nr 2 (3), s. 81–94; M. Kuryłowicz, Dziedziczenie przeciw-
testamentowe adop­towanych w rzymskim prawie klasycznym i jego znaczenie dla rozwoju
rzymskiej adopcji, CPH 28/1976, z. 2, s. 17–35; tenże, „Testamentum holographum”, Rejent
13/2003, Nr 10, s. 119–126; tenże, Wpływ adopcji na dziedziczenie testamentowe w prawie
rzymskim, Annales UMCS 59, 2, 2012, s. 31–42; F. Longchamps de Bérier, Ręka zza grobu?
Wokół granic dysponowania majątkiem na wypadek śmierci w prawie rzymskim, [w:] Vete­
ra novis augere. Studia dedykowane Uruszczakowi, I, s. 611–620; M. Nowak, Losy mancy-
pacji i testamentum per aes et libram w okresie pryncypatu i późnego cesarstwa w świetle
dokumentów praktyki prawnej, CPH 63, 2011, z. 2, s. 241–259; taż, Titius heres esto. Ro-
la praktyki prawniczej w procesie tworzenia prawa w późnej starożytności, Studia Źródło-
znawcze 10, 2011: U schyłku starożytności, s. 89–110; A. Skalec, Testament mancypacyjny
Antoniusa Silvanusa, ZP 9.2, 2009, s. 29–46; J. J. Szczerbowski, Forma kodycylu w świetle
prawa ­justyniańskiego, Studia Prawnoustrojowe 7/2007, s. 219–227; J. Zabłocki, Kompeten-
cje, s. 89–142; tenże, Najstarsze formy testamentu rzymskiego, [w:] O prawie i jego dziejach
księgi dwie. Studia ofiarowane Lityńskiemu, I, s. 137–145.

I. Pojęcie testamentu
232 Dziedziczenie ex testamento znane było już w prawie archaicznym. Świad-
czy o tym przepis ustawy XII tablic (tab. 5, 4: Si intestato moritur...) mówią-
cy o sytuacji, jaka powstawała, gdy ktoś umarł bez pozostawienia testamentu.
Dyskusyjne jest, czy spadkodawca mógł w tych czasach sporządzić testament
jedynie wtedy, gdy nie miał najbliższych krewnych (sui heredes – por. Nb. 248),
czy przeciwnie – właśnie wtedy, gdy miał kilkoro dzieci, a majątek chciał po-
zostawić tylko jednemu z nich. Liczba źródeł dotyczących testamentów
mo­że świadczyć o tym, że dziedziczenie testamentowe było bardzo rozpo-
wszechnione, a swoboda testowania była zawsze jedną z podstawowych zasad
prawa spadkowego.
Testament to jednostronne rozporządzenie ostatniej woli na wypadek
śmierci, zawierające ustanowienie dziedzica. Jako akt jednostronny był ob-

Nb. 232

AGutQgA=
AG
§ 29. Dziedziczenie testamentowe 179

jawem woli tylko spadkodawcy i nie wymagał do jego ważności zgody dzie-
dzica. Jako rozporządzenie ostatniej woli testament mógł być w każdej chwili,
aż do śmierci testatora, zmieniony. Zasadę tę wyraził Ulpian w słowach: „wo-
la spadko­dawcy może być zmieniona aż do ostatniego tchnienia jego życia”
(D. 34, 4, 4: ...ambulatoria enim est voluntas defuncti usque ad vitae supre­
mum exitum). Testament jako akt sporządzony na wypadek śmierci rodził skut-
ki dopiero z chwilą śmierci spadkodawcy. Każdy testament musiał zawierać
ustanowienie dziedzica (heredis institutio). Ustanowienie dziedzica stanowiło
początek i podstawę całego testamentu (G. 2, 229: ...caput et fundamentum in­
tellegitur totius testamenti heredis institutio). Brak heredis institutio powodo-
wał nieważność testamentu.
Dziedzic powinien być ustanowiony do całości spadku. Ustanowienie dzie-
dzica do poszczególnych części było nieważne. Dlatego początkowo ustano­
wienie takie, jak np. „niech Tytus będzie dziedzicem mego domu” bez ustano­
wienia go dziedzicem całego majątku, powodowało nieważność testamentu;
praktyka poszła jednak w kierunku utrzymania w mocy w ten sposób sporzą-
dzonego testamentu, gdyż zaczęto traktować za niedodane tylko to szczegó-
łowe postanowienie („mego domu”). W powyższym przykładzie Tytus stawał
się więc spadkobiercą nie określonej rzeczy, ale całego majątku spadkowego.
W prawie poklasycznym w przypadku ustanowienia większej liczby heredes te
dodatkowe postanowienia zaczęto przyjmować jako wskazówki przy podziale
spadku na podstawie actio familiae erciscundae (por. Nb. 257).

II. Rodzaje testamentów


1. Archaiczne formy testamentu
Prawo rzymskie okresu ustawy XII tablic znało dwie publiczne, ustne for­ 233
my sporządzania testamentu: testamentum calatis comitiis i testamentum in
procinctu (G. 2, 101). Pierwszy z nich mógł być sporządzony w czasie pokoju
na zwoływanych dwa razy do roku zgromadzeniach ludowych (comitia calata).
Testament calatis comitiis nie był jeszcze w pełni jednostronnym oświadcze-
niem woli testatora, ponieważ do swej ważności potrzebował udzielenia apro-
baty przez zgromadzony populus (w formie uchwały wzorowanej na lex). Te-
stament in procinctu był formą odpowiednią na wypadek wojny. Testament ten
polegał już na jednostronnym oświadczeniu woli testatora wobec kilku najbli-
żej stojących w szyku bojowym świadków.
Ujemną stroną tych najstarszych form testamentu był fakt, iż nie można
z nich było skorzystać w nagłej potrzebie, ponieważ testament calatis comitiis
Nb. 233

AGutQgA=
AG
180 Rozdział VIII. Spadki

mógł być sporządzony tylko dwa razy do roku, a in procinctu tylko w czasie
wojny przez zdolnych do walki mężczyzn. Dlatego też w drodze interpretacji
ustawy XII tablic utworzono nową, prywatną formę testamentu.

2. Mancipatio familiae – testament mancypacyjny


234 Początkowo efekt testamentu osiągano za pomocą dwóch odrębnych aktów
mancypacji (mancipatio familiae). Chcący przekazać po śmierci swój majątek
dokonywał czynności fiducjarnej (por. Nb. 37). Sprzedawał majątek za pomocą
pozornej mancypacji (imaginaria venditio – por. Nb. 177) zaufanej osobie (fami­
liae emptor), dodając ustne polecenie (nuncupatio), by kupu­jący po jego śmier-
ci wydał majątek wskazanej w nunkupacji osobie (G. 2, 102: ...eumque rogabat
quid cuique post mortem suam dari vellet). Po śmierci sprzedawcy kupujący od-
sprzedawał, znów za pomocą pozornej mancypacji, majątek wskazanej przez te-
statora osobie. W ten sposób za pomocą dwóch mancypacji dokonywanych mię-
dzy żyjącymi (inter vivos) osiągano efekt testamentu, choć oczywiście nie był to
jeszcze testament w rozumieniu czynności na wypadek śmierci (por. Nb. 232).
Z biegiem czasu decydującego znaczenia zaczęła nabierać nie sama mancy-
pacja, a nuncupatio, w związku z czym familiae emptor nie nabywał własności
majątku, stając się jedynie wykonawcą testamentu.
Nuncupatio zaczęto wyrażać w formie pisemnej zarówno dla przeprowa­
dzenia łatwiejszego dowodu, jak i utrzymania za życia spadkodawcy jego po-
leceń w tajemnicy. Ustna nuncupatio była zredukowana jedynie do powołania
się na sporządzony na tabliczkach woskowych dokument – tabulae testamenti
(G. 2, 104: ...haec ita ut in his tabulis cerisque scripta sunt, ita do ita lego ita
testor). Dokument ten natychmiast po sporządzeniu pieczętowano, a na sznur-
ku wiążącym tabliczki z tekstem przykładało swe pieczęcie pięciu świadków,
libripens i familiae emptor. Tak sporządzony testament zaczęto nazywać testa­
mentem mancypacyjnym (testamentum per aes et libram).

3. Testament pretorski
235 Pod koniec republiki dwie pierwsze formy testamentu publicznego zanikły.
W I wieku p.n.e. zastąpił je testament pretorski. Podstawą jego skuteczno-
ści była zapowiedź pretora w edykcie, że udzieli bonorum possessio każdemu,
kto przedłoży pisemny dokument opatrzony pieczęciami siedmiu świadków
(G. 2, 119: ...si septem signis testium signatum sit testamentum) – pięciu świad-
ków z mancypacji oraz familiae emptor i libripens. Odpadła więc konieczność
dokonywania pozornej mancypacji.
W okresie prawa klasycznego testamenty sporządzano w formie testamentu
bądź mancypacyjnego, bądź pretorskiego.
Nb. 234–235

AGutQgA=
AG
§ 29. Dziedziczenie testamentowe 181

4. Testamenty w okresie poklasycznym


W prawie poklasycznym rozwinęły się też publiczne formy testamentu, po- 236
legające na wpisaniu ostatniej woli testatora do akt sądowych (testamentum
apud acta conditum) czy złożenia jej w kancelarii cesarza (testamentum princi­
pi oblatum). Pojawiła się także nowa prywatna forma testamentu pisemnego,
wzorowana na wymogach prawa cywilnego, pretorskiego i konstytucjach ce-
sarskich, zwana w prawie justyniańskim testamentum tripertitum (I. 2, 10, 3:
...ut hoc ius tripertitum esse videatur, ut testes quidem et eorum praesentia uno
contextu testamenti celebrandi gratia a iure civili descendant, subscriptiones
autem testatoris et testium ex sacrarum constitutionum observatione adhibean­
tur, signacula autem et numerus testium ex edicto praetoris. – „…tak więc to
prawo wydaje się być złożone z trzech części, gdyż świadkowie i ich obecność
w celu dopełnienia jednym ciągiem formalności testamentu wywodzą się z pra-
wa cywilnego, podpisy zaś testatora i świadków stosuje się, ma­jąc na wzglę-
dzie święte konstytucje, a pieczęcie i liczba świadków wywodzą się z edyktu
­pretora”).
Ponadto istniały obostrzone formy testamentu (np. dla niewidomych) i zła­
godzone formy testamentu (np. w wypadku zarazy).
Niedochowanie wymaganej przez prawo formy powodowało nieważność
testamentu.
W V wieku n.e. na mocy konstytucji cesarzy Teodozjusza II i Walentynia-
na III z 446 roku wykształciła się też najnowocześniejsza forma aktu ostat-
niej woli, a mianowicie testament holograficzny: własnoręcznie sporządzony
i podpisany przez testatora, bez potrzeby udziału świadków. Ta forma testa-
mentu przetrwała przez wieki i została przejęta przez współczesne kodyfikacje
cywilne.

5. Testament żołnierski
Prawo rzymskie w szczególny sposób traktowało, wprowadzony za cza- 237
sów Cezara, testament żołnierski (testamentum militis). Mógł on być sporzą-
dzony w dowolny sposób, byleby wola testatora była wyraźnie sformułowana
(D. 29, 1, 1 pr.: ...faciant igitur testamenta quo modo volent, faciant quo mo­
do poterint sufficiatque ad bonorum suorum divisionem faciendam nuda volun­
tas testatoris). Testament żołnierski był ważny nawet bez wyznaczenia dziedzi-
ca (heredis institutio), poprzez rozdysponowanie majątku za pomocą legatów;
można było wyznaczyć dziedzica do poszczególnych rzeczy (ex re certa), po-
nieważ nie obowiązywała tu zasada nemo pro parte testatus pro parte intestatus
decedere potest. Można było też wyznaczyć dziedzica z do­daniem terminu czy
Nb. 236–237

AGutQgA=
AG
182 Rozdział VIII. Spadki

warunku rozwiązującego (nie obowiązywała zasada semel heres semper he­


res); można było ustanowić dziedzicem również peregryna czy Latyna; pomi-
nięcie sui heredes nie powodowało nieważności testamentu ani też możliwości
wniesienia querela inofficiosi testamenti. Testament ten tracił ważność w rok po
zwolnieniu sporządzającego go ze służby wojskowej.

III. Treść testamentu


1. Heredis institutio
238 W okresie prawa przedklasyczego i klasycznego ustanowienie dziedzica
(heredis institutio) musiało nastąpić w sposób ściśle określony przez prawo,
w słowach imperatywnych, uroczystych, w języku łacińskim, np. „dziedzicem
niech będzie Tytus” lub „nakazuję, żeby dziedzicem był Tytus” (G. 2, 117: Ti­
tius heres esto lub Titium heredem esse iubeo). Mniej stanowcze sformu­łowania
co do ustanowienia dziedzica, jak np.: „chcę, żeby spadkobiercą był Tytus”, po-
wodowały nieważność testamentu. Ustanowienie dziedzica musiało znajdować
się na początku testamentu. Postanowienia poprzedzające ustanowienie dzie-
dzica były uważane za nieważne (G. 2, 229). Jedynie szkoła prokuliańska uwa-
żała, że ustanowienie tutora może wyprzedzać heredis institutio. W prawie po-
klasycznym można było już ustanowić dziedzica w dowolnych słowach; odpadł
też wymóg zachowania odpowiedniej kolejności.
Dziedzic powinien być ustanowiony do całości spadku lub jego ułamko-
wej części. Wyznaczenie dziedzica do poszczególnych przedmiotów (ex re cer­
ta), np. Titius ex fundo Corneliano heres esto było sprzeczne z pojęciem suk-
cesji uniwersalnej i powodowało początkowo nieważność testamentu. Dopiero
na skutek interpretacji testamentu zmierzającej do zrealizowania woli testatora
(favor testamenti) od czasów Aquiliusa Gallusa (por. Nb. 61) zaczęto uważać
to dodatkowe określenie poszczególnej rzeczy za niedodane, dzięki czemu wy-
znaczony dziedzic otrzymywał cały spadek.
Testator mógł ustanowić jednego dziedzica lub kilku współdziedziców
w częściach równych lub w częściach ułamkowych (np. Tytusa do 1/3 majątku,
a Gaiusa do 2/3 majątku). Wyznaczenie współdziedziców do poszcze­gól­nych
przedmiotów było sprzeczne z pojęciem sukcesji uniwersalnej i tylko dzięki
interpretacji utrzymywano je, przeliczając wartość tych przedmiotów na czę-
ści ułamkowe spadku (np. Tytusa, któremu zapisano dom wartości 1/3 spadku,
uważano za dziedzica w 1/3, a Gaiusa w 2/3 spadku).
Do spadku mógł być powołany również nie narodzony, lecz już poczęty
zstępny spadkodawcy (nasciturus).
Nb. 238

AGutQgA=
AG
§ 29. Dziedziczenie testamentowe 183

Wyznaczona na dziedzica osoba powinna być indywidualnie określona


(no­minatim), najczęściej po imieniu lub innym jednoznacznym określeniem,
np. „mój jedyny syn”, „mający się urodzić syn”. Nie można było ustanowić
dziedzicem osoby nieoznaczonej (incerta persona), np. „ktokolwiek pierwszy
przyjdzie na mój pogrzeb” (Ulp. 22, 4: Incerta persona heres institui non po­
test, velut hoc modo: quisquis primus ad funus meum venerit, heres esto). Wy-
móg dokładnego oznaczenia osoby dziedzica powodował, iż w prawie klasycz-
nym osoby prawne, jak municipia i collegia, uważane za personae incertae, nie
mogły być ustanawiane dziedzicem. W okresie poklasycznym zezwolono na
ustanowienie dziedzicem osób prawnych, jak municypia, korporacje kościelne,
a później piae causae (por. Nb. 115).
Ograniczenia w skuteczności nabywania spadków z testamentów przynio-
sło dla nieżonatych (caelibes) i bezdzietnych (orbi) ustawodawstwo Augusta
(por. Nb. 129).
Ustanowienie dziedzica nie mogło nastąpić z dołożeniem jakiegokolwiek
terminu ani warunku rozwiązującego. Obowiązywała bowiem zasada wyklu-
czająca ograniczenia czasowe w ustanawianiu dziedzica. Zasadę tę wyraziła
późniejsza paremia: semel heres semper heres (kto raz zostaje dziedzicem, po-
zostaje nim na zawsze).

2. Substitutio
Ustanowienie dziedzica mogło nastąpić pod warunkiem zawieszającym. 239
Typowym przykładem takiego ustanowienia była substytucja (substitutio),
czyli podstawienie. W testamencie można było ustanowić kilka „stopni” spad-
kobierców na wypadek, gdyby pierwszy z wyznaczonych nie mógł otrzymać
majątku, np. na skutek ustawodawstwa Augusta (por. Nb. 129) czy utraty oby­
watelstwa lub nie zechciał przyjąć spadku. Ustanowienie spadkobiercy w ta-
kim przypadku brzmiało np. „Lucius Tytus niech będzie spadkobiercą i niech
oświadczy wolę przyjęcia spadku w ciągu stu najbliższych dni, w których bę-
dzie mógł to uczynić. Jeśli nie przyjmie spadku, wówczas spadkobiercą niech
bę­dzie Mevius” (por. G. 2, 174: Lucius Titius heres esto cernitoque in diebus
centum proximis quibus scies poterisque. Quodni ita creveris... tum Mevius he­
res esto). W ten sposób można było ustanowić kilku spadkobierców substytu-
tów, pod warunkiem iż powołany w pierwszej kolejności institutus nie obejmie
spadku. Na końcu spadkobiercą ustanawiano zazwyczaj niewol­ni­ka, którego
obdarowywano jednocześnie wolnością. Stawał się on dziedzicem z mocy pra-
wa i musiał spłacać długi spadkowe. Była to substytucja pospolita (substitutio
vulgaris). W razie ustanowienia kilku spadkobierców, każdemu z nich można
było oddzielnie ustanowić substytuta lub wszystkim jednego.
Nb. 239

AGutQgA=
AG
184 Rozdział VIII. Spadki

Na wzór substytucji pospolitej zaczęto też sporządzać substytucję pupi­


larną (substitutio pupillaris), w której wyznaczano substytuta dla niedojrza-
łego dziecka ustanowionego dziedzicem. Wyznaczenie takie wyglądało nastę­
pująco: „Tytus, syn mój, niech będzie spadkobiercą. Jeśli syn mój umrze przed
dojściem do dojrzałości, wtedy spadkobiercą niech będzie Seius” (G. 2, 179:
Titius filius meus mihi heres esto. Si filius meus... prius moriatur quam in suam
tutelam venerit, tunc Seius heres esto). Przez ustanowienie substytuta dla swe-
go niedojrzałego dziecka – instytuta, ojciec chciał uniknąć dziedziczenia usta-
wowego, które nastąpiłoby w wypadku śmierci niedojrzałego. Substytut stawał
się więc dziedzicem pod warunkiem zawieszającym, iż ustanowione dziedzi-
cem dziecko umrze przed osiągnięciem dojrzałości. Substytucja pupilarna gasła
(stawała się nieskuteczna) z chwilą osiągnięcia dojrzałości przez dziecko, które
samo mogło już sporządzać testament.
W końcu republiki rozważano, czy substytucja pupilarna obejmuje substytu-
cję pospolitą. Spór powstał na skutek następującego zdarzenia. Ojciec ustanowił
swym spadkobiercą mające się narodzić dziecko (nasciturus) i wy­znaczył mu
substytuta Curiusa, na wypadek gdyby dziecko zmarło przed do­jściem do doj-
rzałości. Tymczasem, po śmierci spadkodawcy, nasciturus nie przyszedł na świat
(okazało się, że żona nie była w ciąży). Słynny prawnik, a równocześnie ponti­
fex maximus, Quintus Mucius Scaevola (por. Nb. 61), występujący (w 92 ro-
ku p.n.e.) w interesie dziedziców ustawowych, broniąc do­słownego brzmienia
testamentu argumentował, że spadku nie może otrzymać substytut. Ostatecz-
nie sprawę wygrał jednak substytut – Curius, broniony przez retora L. Liciniusa
Crassusa, który przekonał centumwirów, że wolą spadko­dawcy było pominięcie
dziedziców ustawowych. Przykład ten, zwany w litera­turze causa Curiana, do-
wodzi, iż w prawie spadkowym już w I wieku p.n.e. zwyciężyła interpretacja ak-
tu zgodna z wolą spadkodawcy, a nie z literalnym brzmieniem testamentu.
Na wzór substytucji pupilarnej Justynian dopuścił substytucję quasi-pupi­
larną (substitutio quasi pupillaris). Miała ona miejsce wtedy, gdy ojciec po-
woływał na spadkobiercę umysłowo chorego zstępnego, czyniąc go instytu-
tem i ustanawiając mu substytuta na wypadek, gdyby zmarł, nie wróciwszy do
zdrowia. W przypadku ozdrowienia chorego umysłowo substytucja traciła sku­
teczność. Substytucja pupilarna (i quasi-pupilarna) stanowiła jedyny wypadek,
gdy ktoś ustanawia spadkobiercę nie dla siebie, ale dla drugiej osoby – swego
niedojrzałego (czy chorego umysłowo) dziecka.

3. Inne postanowienia zawarte w testamencie


240 Innym przypadkiem wymagającym interpretacji jurystów było ustano-
wienie dziedzica pod warunkiem zawieszającym potestatywnym ujemnym
Nb. 240

AGutQgA=
AG
§ 29. Dziedziczenie testamentowe 185

(por. Nb. 42), czyli zależnym od woli dziedzica i polegającym na powstrzyma-


niu się od działania. W takim bowiem przypadku, zgodnie z literalną interpre-
tacją powołania, dziedzic powinien otrzymać spadek dopiero w chwili śmierci,
bo dopiero wtedy wiadomo było, iż potestatywny ujemny warunek nie ziści się.
Widząc absurdalność takiej sytuacji, wspomniany już poprzednio słynny jury-
sta końca republiki Q. Mucius Scaevola wskazał praktyczne wyjście. Rozpatry-
wana przez niego sprawa dotyczyła legatu zapisanego żonie, pod warunkiem
iż nie wyjdzie za mąż. Zgodnie z interpretacją tego prawnika warunkowo usta-
nowiony legatariusz mógł od razu objąć zapisany mu legat, o ile przyrzekł za
pomocą stypulacji (por. Nb. 290) zwrot legatu, jeśli nie dotrzyma warunku (nie
powstrzyma się od działania określonego w warunku). Powyższe zabezpiecze-
nia stypulacyjne zaczęto nazywać cautio Muciana. W drodze analogii zaczęto
stosować cautio Muciana również w sytuacji ustanowienia dziedzica pod wa-
runkiem zawieszającym potestatywnym ujemnym.
W testamencie mogły znajdować się też inne postanowienia, jak np. wy- 241
zwolenie niewolników (por. Nb. 95), cząstkowe rozporządzenia majątkowe,
czyli zapisy (legaty i fideikomisy – por. Nb. 259, 260), powołanie opiekunów
dla niedojrzałych czy kobiet (por. Nb. 142), darowizny na wypadek śmierci
oraz rozmaite polecenia (modus – por. Nb. 44) skierowane do dziedziców czy
legatariuszy.

4. Wydziedziczenie (exheredatio) i tzw. dziedziczenie przeciwtestamentowe


Częstym elementem testamentu, czasami koniecznym dla jego ważności, 242
było wydziedziczenie (exheredatio). W przypadku gdy testujący nie chciał,
by jego dziecko otrzymało po nim spadek, musiał je wyraźnie wydziedziczyć.
Podobnie, gdy chciał ustanowić dziedzicem tylko jedno ze swych dzieci, po­
zostałych dzieci nie mógł pominąć (praeterire), ponieważ sui heredes musieli
być albo powołani do spadku, albo wydziedziczeni w ściśle określonych sło-
wach z użyciem wyrazów exheres esto lub exheredes sunto (Ulp. 22, 14: Sui
heredes instituendi sunt vel exheredandi). Synów będących in potestate mu-
siał ojciec wydziedziczyć nominatim. Wyrażenie nominatim oznaczało okreś­
lenie osoby po imieniu lub w inny wyraźny sposób, czyli – jak podaje Gaius
– wy­mogi te spełniała formuła „Tytus, syn mój, niech będzie wydziedziczo-
ny”, jak i w przypadku jedynego syna „syn mój niech będzie wydziedziczony”
(G. 2, 127: Titius filius meus exheres esto, ...filius meus exheres esto). Córki i in-
nych krewnych zstępnych, a także uxor in manu wystarczyło wydziedziczyć
w sposób ogólny (inter ceteros), np. „wszyscy pozostali krewni niech będą wy-
dziedziczeni” (G. 2, 128: Ceteri omnes exheredes sunto). Zstępni pogrobowcy
powinni być albo ustanowieni spadkobiercami, albo nominatim wydziedzicze-
Nb. 241–242

AGutQgA=
AG
186 Rozdział VIII. Spadki

ni, np. słowami „ktokolwiek urodzi mi się synem, niech będzie wydziedziczo-
ny” (G. 2, 132: Quicumque mihi filius genitus fuerit, exheres esto). Pominięcie
postumus suus powodowało bowiem nieważność całego testamentu.
Gdy testator pominął zstępnych lub dokonał wydziedziczenia w niewłaś­
ciwy sposób, dochodziło do dziedziczenia, które w literaturze nazywane jest
powszechnie dziedziczeniem przeciwtestamentowym formalnym. Jeśli testa-
tor nie wydziedziczył syna nominatim, uważano testament za nieważny. Nastę­
powało wtedy dziedziczenie beztestamentowe. Natomiast, gdy testator po­minął
milczeniem inne osoby z kręgu zstępnych (np. córkę, wnuki po zmarłym synu),
testament był co prawda ważny, ale nie w całości, ponieważ pominięte osoby
dochodziły do udziału w spadku kosztem spadkobierców wymienionych w te-
stamencie. Następowało w takim przypadku złamanie zasady nemo pro parte
testatus, pro parte intestatus decedere potest (por. Nb. 229), gdyż pominiętych
dopuszczano do dziedziczenia obok dziedziców ustanowionych w testamen-
cie. Jeśli spadkobiercami wyznaczonymi w testamencie były osoby należące
do kręgu sui heredes (por. Nb. 248), wówczas pominięta osoba dziedziczyła
swą część ustawową (np. jeśli spadkobiercami było ustano­wionych trzech sy-
nów, to po­minięta córka dziedziczyła na równi z nimi, czyli tak jakby dziedzi­
czyła w przy­padku dziedziczenia beztestamentowego otrzymując 1/4 spadku).
Jeśli natomiast spadkobiercami były ustanowione osoby postronne (heredes ex­
tranei – por. Nb. 252), to pominięta osoba lub pominięte osoby otrzymywały
1/2 spadku.
Początkowo według ius civile ojciec powinien był powołać lub wydziedzi-
czyć tylko osoby pozostające pod jego władzą. Następnie pretorzy rozszerzyli
te postanowienia na wszystkie dzieci (i ich potomstwo w linii męskiej), a więc
i na te, które wyszły spod władzy ojcowskiej. Było to tzw. pretorskie dziedzi­
czenie przeciwtestamentowe. Justynian postanowił, iż zarówno synowie, jak
i córki, a nawet wnuki (tylko dzieci syna) powinny być wydziedziczone imien-
nie, a niedokonanie tego powodowało nieważność testamentu i dojście do skut-
ku dziedziczenia beztestamentowego (I. 2, 13, 5).
243 Wydziedziczenie nie wymagało uzasadnienia, a wolność testowania (a więc
i wydziedziczania) była u Rzymian jedną z głównych zasad prawa spadko­
wego. Gdy jednak pod koniec republiki zaczęły się mnożyć wydziedziczenia
w celu ustanowienia dziedzicem osób obcych, zaczęto szukać sposobów zaha-
mowania tego procesu. Zwrócono więc uwagę, iż od dawna uważano, że ma-
jątek powinien być przekazywany w rodzinie. Dzieci, które nie miały za życia
ojca zdolności prawnej majątkowej, były z góry traktowane jako przyszli dzie-
dzice, właściciele tego majątku, jaki miał ich ojciec. Dlatego też ich wydziedzi-
czenie zaczęto traktować jako coś sprzecznego z naturalnym porządkiem rze-
Nb. 243

AGutQgA=
AG
§ 29. Dziedziczenie testamentowe 187

czy (contra officium pietatis). Testatorzy, którzy wydziedziczali najbliższych


krewnych, zwłaszcza sui heredes na rzecz osób postronnych, byli traktowani
jak osoby działające w zamroczeniu umysłowym (D. 5, 2, 2: ...quasi non sa­
nae mentis fuerunt, ut testamentum ordinarent). Testament sporządzony przez
nich był niezgodny z powinnością, jaką powinien okazywać pater familias.
Taki testament był nazywany testamentum inofficiosum i można go było oba-
lić. Początkowo dziedzic prawa cywilnego mógł wnieść przeciw dziedzicom
testamentowym skargę o wydanie spadku – hereditatis petitio (por. Nb. 258).
U schyłku republiki utworzono nową skargę – querela inofficiosi testamenti,
z którą najpierw przed sądem centumwiralnym, a następnie w pro­cesie extra
ordinem, mogła wystąpić (w ciągu 5 lat) osoba uprawniona do bonorum pos­
sessio ab intestato (a więc również np. emancypowany syn). Wy­toczenie tej
skargi prowadziło do obalenia testamentu, czyli do przeciwstawienia się wo-
li spadkodawcy, dlatego też krąg osób mogących ją wnieść był ściśle określo-
ny: byli to liberi (czyli dzieci i dalsi zstępni w linii męskiej), następnie paren­
tes (rodzice) oraz brat i siostra spadkodawcy (ci ostatni, jeśli na spadkobiercę
była wyznaczona osoba niegodziwa – persona turpis – C. 3, 28, 27). Wyżej
wymie­nione osoby mogły wystąpić z querela inofficiosi testamenti tylko wte-
dy, gdyby dziedziczyły po testatorze w dziedziczeniu beztestamentowym, a ze
spadku nie otrzymały (w jakikolwiek sposób, np. w drodze zapisu, darowizny
post mortem itp.) co najmniej minimalnego udziału, zwanego zachowkiem
(pars legitima lub portio debita). Ten minimalny udział wynosił do Justynia-
na 1/4 (za Justyniana 1/3, wyjątkowo 1/2) tego, co dana osoba otrzy­małaby
w dziedziczeniu beztesta­mentowym. Jeśli więc w okresie prawa klasycz­nego
ojciec miał trzech synów, to w testamencie powinien każdemu z nich pozo-
stawić (np. w formie legatów) 1/12 masy spadkowej (1/4 z 1/3 jaką otrzy-
małby każdy syn). W przypadku 2 synów i 3 córek zachowek dla każdego
z dzieci wynosił 1/20 majątku (1/4 z 1/5). W razie nieotrzymania tej minimal-
nej części osoba poszkodowana wnosząc querela inofficiosi testamenti obala-
ła testament i otrzymywała nie tylko tę minimalną część, ale cały swój udział
w dziedziczeniu beztestamen­towym. Możność obalenia testamentu z powodu
nieotrzymania zachowku nazywa się w literaturze dziedziczeniem przeciw­te­
stamentowym materialnym.
Justynian określił przypadki, w których ojciec mógł wydziedziczyć swe
dzieci (por. Nb. 251). Ponadto postanowił, iż dziedzice całkowicie pominięci
w testamencie mogą wnieść querela inofficiosi testamenti w celu dochodzenia
całej swej części beztestamentowej, natomiast ci, którzy otrzymali jakieś ko-
rzyści, mniejsze jednak od zachowku, mogą wnieść tylko actio ad supplendam
legitimam (skargę, którą dochodzili uzupełnienia zachowku).
Nb. 243

AGutQgA=
AG
188 Rozdział VIII. Spadki

Dziedziczenie przeciwtestamentowe formalne nie wywarło wpływu na póź­­


niej­sze ustawodawstwo, natomiast dziedziczenie przeciwtestamentowe ma­­­te­
rialne prze­jęte zostało ze zmianami przez wiele współczesnych systemów pra-
wa cywilnego.

IV. Nieważność i nieskuteczność testamentu


244 Dla ważności testamentu wymagano, by sporządzająca go osoba miała
zdolność do sporządzania testamentu (tzw. testamenti factio activa). Sporzą-
dzić testament mogła tylko dojrzała osoba sui iuris (wyjątek stanowił filius fa­
milias rozporządzający peculium castrense, quasi castrense oraz peculium ad­
venticium – por. Nb. 141).
Dziedzicem mógł być ustanowiony (czyli miał tzw. testamenti factio passi-
va) każdy obywatel rzymski. Przyspo­­rze­nia na rzecz osób alieni iuris przypa-
dały pater familias. Można było ustanowić w testamencie dziedzicem włas­nego
niewolnika z jednoczes­nym wyzwoleniem go (G. 2, 186: Stichus servus meus
liber heresque esto vel heres liberque esto) bądź cudzego niewolnika. Wtedy
spadek przypadał wła­ścicielowi tego niewolnika.
Testament sporządzony przez osobę nieuprawnioną lub w nieodpowiedniej
formie albo też niezawierający ustanowienia dziedzica był nieważny. Testa-
ment początkowo ważny mógł stracić swą moc, gdy po sporządzeniu tego aktu
powiększyła się liczba osób pozostających pod władzą testującego, np. na sku­
tek adrogatio albo urodzenia pogrobowca (postumus). Testament mógł stać się
bezskuteczny, gdy ustanowiony w nim dziedzic nie przyjął spadku lub nie mógł
go przyjąć (por. Nb. 129).
245 Testament, jako akt ostatniej woli, aż do śmierci testatora mógł być zmie-
niony. Według ius civile testator mógł zmienić swą ostatnią wolę tylko poprzez
sporządzenie nowego testamentu. Zniszczenie testamentu przez testatora nie
powodowało jego unieważnienia. Jedynie prawo pretorskie traktowało fakt
zniszczenia testamentu jako zmianę woli testatora i spadkobierców ze zniszczo-
nego testamentu nie dopuszczało do dziedziczenia (G. 2, 151a). Dopiero w pra-
wie justyniańskim można było odwołać testament bez konieczności sporządza-
nia nowego.

V. Kodycyl
246 Od czasów Augusta przyjęło się, iż pewne rozporządzenia na wypadek
śmierci można było zawrzeć nie tylko w testamencie, ale i w formie prośby
w nieformalnym liście, zwanym kodycylem (codicilli), skierowanym do spad-
Nb. 244–246

AGutQgA=
AG
§ 30. Dziedziczenie beztestamentowe 189

kobierców bądź testamentowych (jeśli spadkodawca sporządził wcześniej te­


stament), bądź beztestamentowych (jeśli testamentu nie sporządził). Rozpo-
rządzenia te mogły zawierać różnego rodzaju nieformalne zapisy (fideikomisy
– por. Nb. 260) i wszystkie inne dyspozycje testamentowe z wyjątkiem usta­
nowienia dziedzica i wydziedziczenia. Dlatego też w testamencie umieszczano
zazwyczaj klauzulę kodycylarną, która pozwalała, w wypadku nieważności te-
stamentu z powodu nieodpowiedniej formy lub treści, utrzymać go w mocy ja-
ko kodycyl. Wyznaczeni w nim spadkobiercy byli wówczas traktowani jako fi-
deikomisariusze uniwersalni (por. Nb. 261).

§ 30. Dziedziczenie beztestamentowe


Literatura: J. Kosiorkiewicz, Dziedziczenie beztestamentowe pogrobowców w rzym-
skim prawie klasycznym, Rzeszowskie Zeszyty Naukowe. Prawo–Ekonomia–Rolnictwo
6/1988, s. 142–156; M. Kuryłowicz, Krąg spadkobierców ustawowych w ujęciu prawnohisto-
rycznym, Rejent 13/2003, Nr 11, s. 15–33; A. Stępkowska, Dziedziczenie beztestamentowe
krewnych kognacyjnych w świetle nowel 118 i 127 Justyniana, CPH 54/2002, z. 1, s. 57–81;
J. Zabłocki, In decem mensibus gigni hominem, PK 35/1992, Nr 3–4, s. 197–210.

I. Uwagi wstępne
W przypadku, gdy zmarły nie pozostawił testamentu lub gdy był on nie­ 247
ważny czy też nieskuteczny, dochodziło z mocy prawa do dziedziczenia bez­
testamentowego (ab intestato), zwanego również dziedziczeniem ustawo­wym.
Krąg osób, które dziedziczyły po zmarłym, zmieniał się wraz z rozwojem pra-
wa. Termin „dziedziczenie ustawowe” wiąże się tylko z jednym, najdawniej-
szym sposobem dziedziczenia, opartym na ius civile i uregulowanym w ustawie
XII tablic, dlatego też bardziej adekwatne jest w odniesieniu do prawa rzym-
skiego używanie terminu „dziedziczenie beztestamentowe”.

II. Dziedziczenie według ustawy XII tablic


Według ustawy XII tablic po zmarłym dziedziczyli tylko agnaci. Jeśli zmar- 248
ły był osobą wolnourodzoną (ingenuus), dziedziczono po nim w następującej
kolejności:
– w pierwszej kolejności dziedziczyły te osoby, które w chwili śmierci spad-
kodawcy znajdowały się pod jego władzą i które z chwilą śmierci spadko-
dawcy stawały się osobami sui iuris, czyli tzw. sui heredes. Były to dzie-
ci (zrodzone w iustum matrimonium oraz adoptowane i adrogowane oraz
Nb. 247–248

AGutQgA=
AG
190 Rozdział VIII. Spadki

te, które były już poczęte w chwili śmierci spadkodawcy) oraz żona, jeśli
znajdowała się pod manus męża. Między te osoby spadek dzielono według
głów i szczepów. Każde dziecko dostawało tyle samo (in capita). Żona in
manu była w tym przypadku traktowana jak agnacyjna córka. W wypad-
ku śmierci lub emancypacji (czy adopcji) syna mającego dzieci, wnuki do-
chodziły do dziedziczenia według szczepów (in stirpes), czyli otrzymywały
wspólnie część swego ojca, którą następnie dzieliły się według głów – zasa-
da ­reprezentacji;
– w przypadku braku sui heredes do spadku powoływano najbliższych agna-
tów – proximi agnati, czyli te osoby, które poprzednio pozostawały pod
władzą wspólnego przodka i pozostawałyby pod nią nadal, gdyby wspólny
przodek żył (tab. 5, 4: Si intestato moritur, cui suus heres nec escit, adgna­
tus proximus familiam habeto). Proximi agnati to rodzeństwo zmarłego oraz
matka, jeżeli znajdowała się pod manus męża. Agnaci tego samego stop-
nia dziedziczyli według głów i odsuwali od spadku pozostałych, np. jeśli
zmarły miał dwóch braci, z których jeden żył, drugi zaś umarł, zostawiając
synów, dziedziczył tylko brat żyjący, odsuwając synów zmarłego. Jeśli na-
tomiast obaj bracia nie żyli, dziedziczyli in capita synowie obu braci. Po-
czątkowo w klasie tej nie miało znaczenia, czy najbliższy agnat był mężczy-
zną, czy kobietą. Prawdopodobnie dopiero lex Voconia (z 169 roku p.n.e.)
wprowadziła przepis ograniczający możliwość dziedziczenia przez kobiety.
Według tej ustawy dziedziczyły jedynie kobiety będące siostrami agnacyj-
nymi spadkodawcy (consanguineae);
– gdy nie można było znaleźć proximi agnati, według ustawy XII tablic do
spadku byli powołani członkowie rodu (gentiles) – gentyle (tab. 5, 5: Si ad­
gnatus nec escit, gentiles familiam habento). Praktyka ta zanikła pod koniec
republiki.
Po zmarłym wyzwoleńcu (libertinus) dziedziczyły jego dzieci jako sui he­
redes. W przypadku braku sui heredes, zgodnie z ustawą XII tablic, po wyzwo-
leńcu dziedziczył patron (czyli osoba, która go wyzwoliła) lub potomstwo pa-
trona (tab. 5, 8: Civis Romani liberti hereditatem lex XII tab. patrono defert, si
intestato sine suo herede libertus decesserit).
Ta sama zasada dotyczyła dziedziczenia po emancypowanym synu. Majątek
zmarłego wyzwoleńca posiadającego status Latyna juniańskiego przypadał by-
łemu właścicielowi.
Według ius civile suus heres stawał się dziedzicem z mocy prawa bez ko-
nieczności przyjmowania spadku, a nawet bez swej wiedzy. Proximi agnati
musieli dokonać przyjęcia spadku. Jeśliby najbliższy agnat nie przyjął spadku,
nie oferowano go dalszym, gdyż powołanie to było jednorazowe. Spadek taki
Nb. 248

AGutQgA=
AG
§ 30. Dziedziczenie beztestamentowe 191

uważano za spadek leżący (hereditas iacens). Mógł on być objęty w po­siadanie


przez kogokolwiek i po upływie roku nabyty w wyniku specjalnego zasiedze-
nia (usucapio pro herede – por. Nb. 184). Od czasów Augusta hereditas iacens
przypadała skarbowi państwa.

III. Dziedziczenie według edyktu pretorskiego


Ponieważ prawo cywilne uznawało jedynie więzi agnacyjne, po zmarłym 249
nie dziedziczyły dzieci, które w chwili śmierci nie były pod jego władzą. Z tego
też powodu pretorzy zaczęli w okresie republiki wprowadzać nowy porządek
dziedziczenia, który obok agnacji uznawał pokrewieństwo kog­na­cyjne (działa-
nie pretora iuris civilis corrigendi gratia).
Edykt pretorski przewidywał cztery klasy dziedziców (bonorum possessores)
uprawnionych do dziedziczenia po zmarłym wolnourodzonym (D. 38, 6, 1, 1):
– w pierwszej klasie – zwanej unde liberi – powołane do spadku po zmar-
łym były wszystkie jego dzieci, niezależnie od tego, czy w chwili śmier-
ci ojca znajdowały się pod patria potestas, czy też wyszły spod patria po­
testas, np. na skutek emancipatio, o ile nie weszły do nowej familii (np.
w drodze adoptio), oraz dalsi zstępni w linii męskiej. W klasie tej, podob-
nie jak w klasie sui heredes, dziedziczono według głów i szczepów, czyli
miejsce wcześniej zmarłego lub oddanego w adoptio syna zajmowały je-
go dzieci po­zostające pod patria potestas spadkodawcy. Otrzymywały one
do po­działu (in capita) część należną ojcu. Odstępstwo od tej zasady za-
chodziło tylko w przypadku, gdy o bonorum possessio ubiegał się jedno-
cześnie emancypo­wany syn i jego dzieci. W takim przypadku emancypo-
wany syn nie wykluczał od spadku swych dzieci pozostających pod patria
potestas dziadka, a zgod­nie z rozstrzygnięciem Juliana (nova clausula Iu­
liani) po­łowę udziału spadkowego otrzymywał emancypowany, a połowę
jego dzieci (D. 37, 8, 3). Emancypowany mógł ubiegać się o bonorum pos­
sessio jedynie pod warun­kiem dokonania collatio bonorum (zaliczenia na
dział spadkowy). Instytucję tę wprowadził pretor w celu wyrównania sytu-
acji dzieci emancypowanych i pozostających pod patria potestas. Nierów-
na sytuacja polegałaby na tym, iż emancypowany, posiadający już własny
majątek, uczestniczyłby ponadto w po­dziale majątku spadkowego wypra-
cowanego m.in. przez swe rodzeństwo – osoby alieni iuris, które nie ma-
jąc podmiotowości praw­nej swymi działaniami powiększały majątek ojca.
Od I wieku p.n.e. pretor dopuszczał emancypowanego do udziału w spad-
ku, jeżeli przyrzekł on po­dzielić się swym „czystym” majątkiem z sui here­
des, którzy ubiegali się o bonorum possessio (pozostali emancypowani nie
Nb. 249

AGutQgA=
AG
192 Rozdział VIII. Spadki

uczestniczyli w tym podziale). Podobnym obowiązkiem objęto później cór-


ki z tytułu otrzymanego posagu (collatio dotis), czy dziedzica, który za ży-
cia spadkodawcy otrzymał darowiznę (collatio donationis);
– w razie braku lub niezgłoszenia się dziedziców z pierwszej klasy w dru-
giej klasie – zwanej unde legitimi – do spadku byli powołani ag­naci, któ­rzy
dziedziczyli według ius civile;
– w trzeciej klasie – zwanej unde cognati – byli powołani do dziedzicze-
nia wszyscy krewni kognacyjni zarówno w linii męskiej, jak i żeńskiej do
6. stopnia pokrewieństwa (oraz w 7. stopniu prawnukowie rodzeństwa).

Krewni bliżsi wykluczali dalszych, spadek dzielono według głów;


– w czwartej klasie – zwanej unde vir et uxor – dziedziczyli po sobie małżon-
kowie.
W odróżnieniu od prawa cywilnego dziedziczenie według prawa pretorskie-
go nie dochodziło do skutku z mocy prawa, ale powołany musiał zgłosić się
do pretora i prosić go o wprowadzenie w posiadanie majątku spadkowego (bo­
norum possessio). Nie istniała też zasada jednorazowego powołania. Jeśli do
spadku nie zgłosili się w określonym terminie powołani w pierwszej kolejno-
ści, pretor oferował go dalszym krewnym w tej samej klasie lub dziedzicom
z następnej klasy (successio ordinum et graduum). Dzieci mogły prosić o bo­
norum possessio w pierwszej klasie, będące pod władzą także w drugiej klasie
i wszystkie ponownie w klasie trzeciej.

IV. Zmiany w dziedziczeniu beztestamentowym


w okresie pryncypatu
250 Zapoczątkowane przez prawo pretorskie zmiany systemu dziedziczenia bez-
testamentowego były kontynuowane w okresie pryncypatu.
Nb. 250

AGutQgA=
AG
§ 30. Dziedziczenie beztestamentowe 193

Cesarz Klaudiusz przyznał kobiecie mającej przywilej trojga dzieci (ius


trium liberorum – por. Nb. 129) prawo dziedziczenia po jej zmarłych dzieciach.
Dotychczas matka, będąc zazwyczaj tylko kognatką, dziedziczyła po swych
dzieciach jedynie według edyktu pretorskiego w dalekiej trzeciej klasie. Posta-
nowienie Klaudiusza zostało potwierdzone w senatus consultum Ter­tullianum
(za Hadriana). Matka otrzymywała spadek przed agnatami, jeżeli nie wyprze-
dzały jej dzieci zmarłego, ojciec zmarłego oraz bracia będący agnatami zmarłe-
go. Justynian przyznał prawo dziedziczenia po swych dzieciach każdej matce,
a nie tylko mającej przywilej ius trium liberorum.
Sc. Orfitianum z 178 roku n.e. powoływało dzieci (nawet vulgo quaesiti,
czyli nieślubne) do dziedziczenia po zmarłej matce przed wszystkimi agnatami.

V. Dziedziczenie według Nowel justyniańskich


Całkowite zniesienie więzi agnacyjnej na rzecz pokrewieństwa kognacyjne- 251
go nastąpiło dopiero za Justyniana. Cesarz ten wprowadził w swych Nowelach
(Nov. 118 z 543 roku n.e. uzupełniona przez Nov. 127 z 548 roku n.e.) nowy
porządek dziedziczenia, powołując 4 klasy krewnych kognacyjnych:
– w pierwszej klasie do dziedziczenia byli powołani zstępni (descendenci)
– liberi legitimi, a zamiast nieżyjących zstępnych ich dzieci. Nowością by-
ło powołanie do spadku dzieci zmarłej córki oraz zrównanie w prawach do
dziedziczenia mężczyzn i kobiet, emancypowanych i nieemancypowanych.
Gdy nie było liberi legitimi oraz ich potomstwa, wyjątkowo dziedziczyli li­
beri naturales, ale tylko zrodzeni z konkubinatu. Otrzymywali oni 1/6 spad-
ku po ojcu;
– drugą klasę stanowili wstępni (ascendenci) zmarłego oraz jego rodzeństwo
rodzone, a także dzieci po zmarłych braciach lub siostrach. Żyjący rodzi-
ce wykluczali dziadków. Gdy żaden z rodziców nie żył, między dziadków
dzielono spadek in lineas, tzn. jedną połowę otrzymywali wstępni ojca, dru-
gą – wstępni matki. W przypadku dziedziczenia jednocześnie przez ascen-
dentów i rodzeństwo dziedziczono in capita;
– trzecia klasa obejmowała rodzeństwo rodzone i rodzeństwo przyrod­
nie. Rodzeństwo rodzone wykluczało rodzeństwo przyrodnie. Rodzeństwo
przyrod­nie (oraz ich dzieci, ale nie wnukowie) dziedziczyło według głów
i szczepów;
– w czwartej klasie byli powołani do spadku wszyscy inni krewni kogna­
cyjni bez ograniczenia stopnia (krewni bliższego stopnia wykluczali krew-
nych dalszego stopnia).
Nb. 251

AGutQgA=
AG
194 Rozdział VIII. Spadki

Justyniański porządek dziedziczenia nie obejmował dziedziczenia małżon-


ków. Prawdopodobnie dziedziczyli oni po sobie nadal według edyktu pretor­
skiego. Sytuacja żony pogorszyła się w porównaniu z prawem pretorskim,
gdyż mogła ona dziedziczyć po mężu dopiero wtedy, gdy nie było żadnych
krewnych kognacyjnych, co praktycznie było niezmiernie rzadkie. Już wcześ­
niej (w Nov. 53 z 537 roku n.e.) Justynian przyznał ubogiej wdowie prawo do
czwartej części spadku po mężu (tzw. kwarta ubogiej wdowy). Gdy jednak po
ojcu dzie­dziczyło więcej niż troje dzieci, matka dziedziczyła na równi z nimi
(in capita).
W Noweli 115 z 542 roku Justynian zakazał wstępnym pomijać lub wydzie-
dziczać zstępnych bez pozostawienia zachowku. Wydziedziczenie rozumiane
jako pozbawienie zachowku mogło nastąpić tylko w enumeratywnie wyliczo-
nych 14 przypadkach niewdzięczności, które należało podkreślić w testamen-
cie, takich jak np.: nastawanie na życie lub zdrowie, cześć i dobre imię rodzi-
ców, nie­mor­al­ne prowadzenie się (obracanie się wśród złoczyńców, aktorów,
współżycie z żo­ną lub konkubiną ojca); zniszczenie testamentu lub uniemożli-
wienie sporzą­dzenia go; brak opieki nad chorymi umysłowo rodzicami lub nie-
dbałość w wy­kupieniu ich z niewoli; wyznawanie herezji. Dzieci również nie
mogły pomijać lub wy­dziedziczać rodziców, jeżeli nie nastąpiły przyczyny wy-
liczone w 8 punktach.
Justynian doprowadził więc do połączenia tzw. formalnego i materialnego
dziedziczenia przeciwtestamentowego. Odtąd wydziedziczenie w sensie ści-
słym znaczyło, tak jak obecnie, pozbawienie prawa do zachowku osób upraw-
nionych do niego. Jeśli nie zachodziły przesłanki przewidziane w Noweli, oso-
ba uprawniona do zachowku mogła wytoczyć querela inofficiosi testamenti,
do­prowadzić do obalenia testamentu i dziedziczenia beztestamentowego.

§ 31. Nabycie spadku i jego skutki


Literatura: W. Bojarski, Separatio bonorum, [w:] Księga pamiątkowa ku czci Profeso-
ra Leopolda Steckiego, Toruń 1997, s. 603–613; E. Gintowt, s. 81–85; A. Kacprzak, „Ratiha-
bitio” i wola przyjęcia spadku, Studia Iuridica 37/1999, s. 61–73; M. Kuryłowicz, „Vicesima
hereditatum”. Z historii podatku od spadków, [w:] W kręgu praw podatkowego i finansów
publicznych, Lublin 2005, s. 217–223; tenże, Publiczne porządki i nieporządki pogrzebowe
w okresie wczesnego cesarstwa rzymskiego, [w:] Ochrona bezpieczeństwa i porządku pub-
licznego w prawie rzymskim, s. 161–171; tenże, Horacy, Sermones 1,8. Poeta na cmentar-
nych ścieżkach, między prawem a obyczajami, Studia Prawnicze KUL 4 (56) 2013, s. 25–35;
R. Świrgoń-Skok, Przywileje prywatnoprawne w państwie rzymskim (zagadnienia wybrane),
[w:] Społeczeństwo a władza. Ustrój, prawo, idee, Wrocław 2010, s. 161–171; taż, Ograni-
czenie odpowiedzialności dziedziców koniecznych (heredes necessarii) za długi spadkowe
w prawie rzymskim klasycznym, [w:] Quid leges sine moribus? Studia dedykowane Kuryło-

Nb. 251

AGutQgA=
AG
§ 31. Nabycie spadku i jego skutki 195
wiczowi, s. 143–160; taż, Hereditas damnosa – ryzyko nabycia spadku w prawie rzymskim,
[w:] Zbytek i ubóstwo w starożytności i średniowieczu, Kielce 2010, s. 121–130; taż, Kate-
goria spadkobierców koniecznych (heredes necessarii) jako zapewnienie ciągłości w rodzinie
rzymskiej w okresie prawa klasycznego, Studia Iuridica Lublinensia 14, 2010, s. 135–146;
taż, Beneficja spadkowe w prawie rzymskim, Rzeszów 2011; taż, Przyjęcie spadku z dobro-
dziejstwem inwentarza. Od prawa justyniańskiego do kodeksu cywilnego, [w:] Księga Kre-
mera, s. 339–357; J. Zabłocki, Consortium ercto non cito w Noctes Atticae Aulusa Gelliusa,
PK 31/1988, Nr 3–4, s. 271–282.

I. Nabycie spadku
Samo powołanie do spadku (delatio hereditatis), czy to w testamencie, 252
czy w dziedziczeniu beztestamentowym, nie zawsze powodowało, że osoba po-
wołana stawała się spadkobiercą. Jedynie sui heredes nabywali spadek z mocy
prawa (ipso iure) z chwilą śmierci spadkodawcy, bez konieczności podejmo-
wania jakichkolwiek czynności, często nawet wbrew swej woli (sive vellint,
sive nollint), stąd zwani byli dziedzicami koniecznymi (heredes necessarii).
Dziedzicem koniecznym był też niewolnik obdarzony w testamencie wolnoś-
cią i wyznaczony dziedzicem. Natomiast wszyscy inni, tzw. heredes extranei,
czyli dziedzice postronni, aby nabyć spadek (acquisitio hereditatis), musieli
wyrazić swą wolę, dlatego też zwani byli heredes voluntarii. Gaius wymienia
(G. 2, 167) trzy sposoby wyrażenia woli, zwane ius civile:
1) najstarsze, formalne oświadczenie dziedzica o przyjęciu spadku (cretio),
konieczne później tylko w wypadku wyznaczenia takiej formy w testamen-
cie. Formuła cretio brzmiała następująco: „Skoro Publius Mevius wyzna-
czył mnie w swoim testamencie dziedzicem, postanawiam przyjąć ten spa-
dek” (G. 2, 166: Quod me Publius Mevius testamento suo heredem instituit,
eam hereditatem adeo cernoque);
2) działanie za spadkobiercę (pro herede gestio), czyli występowanie w roli
dziedzica, np. przez wypłatę zapisów;
3) jakiekolwiek nieformalne oświadczenie woli o przyjęciu spadku (nuda vo­
luntate). Pretor mógł wyznaczyć określony termin (spatium deliberandi),
w którym powołany spadkobierca winien był wyrazić swą wolę. Po upływie
tego terminu spadek był oferowany wierzycielom, by ci poprzez wystawie-
nie majątku na licytacji zaspokoili swe roszczenia.
W prawie pretorskim wszyscy musieli prosić pretora o wprowadzenie ich
w posiadanie majątku (bonorum possessio), a więc dokonać oświadczenia woli
w ciągu 100 dni (parentes i liberi w ciągu 1 roku).
Ponieważ powołanie do spadku było uprawnieniem czysto osobistym, mo- 253
gła go przyjąć tylko osoba powołana. W wypadku jej śmierci uprawnienie to
Nb. 252–253

AGutQgA=
AG
196 Rozdział VIII. Spadki

nie przechodziło na dziedziców powołanego. Jednakże już w okresie prawa


klasycznego, w wyjątkowych okolicznościach, np. na skutek wyjazdu z Rzymu
w sprawach publicznych i śmierci osoby powołanej do spadku, pretor w drodze
in integrum restitutio (por. Nb. 419) zaczął przyznawać spadkobiercom powo-
łanego, który nie zdążył przyjąć spadku, możność przyjęcia tego spadku. Kon-
stytucje cesarskie uczyniły tu dalsze wyjątki. Justynian postanowił, iż dziedzi-
ce powołanego, który zmarł przed objęciem spadku, mogą w ciągu roku złożyć
oświadczenie o przyjęciu spadku. W ten sposób wykształciła się transmisja
(transmissio), czyli prawo przyjęcia spadku (w określonym terminie) nie przez
samego powołanego, ale przez jego spadkobierców.
254 Korzystając ze swych uprawnień beztestamentowy heres extraneus mógł
jeszcze przed przyjęciem spadku odstąpić przed pretorem powołanie do spadku
(in iure cessio hereditatis). W przypadku takiej in iure cessio na nabywcę prze-
chodziły wszystkie uprawnienia spadkodawcy. Stawał się on spadkobiercą, tak
jak gdyby to on sam był powołany do spadkobrania (G. 2, 35; 3, 85 – specyficz-
ny rodzaj sukcesji uniwersalnej).
Każdy spadkobierca mógł też, po przyjęciu spadku, sprzedać go (venditio
hereditatis), w tym jednak przypadku dochodziło tylko do sukcesji syngularnej.
255 Nabyty spadek mógł być tylko wyjątkowo odebrany spadkobiercy. Nastę-
powało to wtedy, gdy spadkobierca okazał się osobą niegodną dziedziczenia
(np. gdy czyhał na śmierć spadkodawcy lub sfałszował treść testamentu). Nie-
godność stwierdzano w postępowniu extra ordinem, a odebrany spadek przypa-
dał z reguły fiskusowi.

II. Sytuacja prawna spadkobiercy


256 Z chwilą nabycia spadku dziedzic (heres) wchodził w miejsce spadkodaw-
cy ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami. Kontynuacja osoby
spadkodawcy miała aspekt religijny (obowiązek sprawowania kultu domo­wego
– sacra familiaria) i majątkowy (następowała sukcesja uniwersalna). Dziedzic
stawał się nie tylko właścicielem rzeczy spadkowych, wierzycielem wierzytel-
ności spadkodawcy, ale przechodziły też na niego długi spadkodawcy. W chwi-
li nabycia spadku jego osobisty majątek zlewał się automatycznie z majątkiem
dziedziczonym, co powodowało, iż za długi spadkodawcy odpo­wiadał on nie
tylko majątkiem odziedziczonym, ale i swoim własnym. Początkowo dziedzi-
ce konieczni, czyli sui heredes i wyzwolony niewolnik, mu­sieli ponosić tak su-
rowe konsekwencje, co miało znaczenie szczególnie wówczas, gdy długi spad-
kowe przekraczały wartość aktywów. Dziedzice postronni (heredes extranei)
zawsze mogli nie przyjąć spadku. Prawdopodobnie już pod koniec republiki
Nb. 254–256

AGutQgA=
AG
§ 31. Nabycie spadku i jego skutki 197

pretor przyszedł z pomocą sui heredes, postanawiając w swym edykcie, iż je-


śli sui nie zaczęli jeszcze zajmować się majątkiem spad­kowym, mogą prosić
o beneficium abstinendi, czyli dobrodziejstwo powstrzymania się od naby­
cia spadku.
Niewolnik nie mógł skorzystać z tego dobrodziejstwa. Dlatego też w okre-
sie prawa klasycznego pretor udzielił wyzwolonemu i ustanowionemu dzie-
dzicem niewolnikowi separatio bonorum, czyli możliwości oddzielenia ma-
jątków, ograniczając jego odpowiedzialność za długi spadkowe jedynie do
spadku. Zlanie się majątku spadkowego i majątku dziedzica mogło prowadzić
również do tego, że w przypadku nadmiernego zadłużenia spadkobiercy szkodę
ponosili wierzyciele spadkowi. W ich interesie, zwłaszcza wtedy, gdy przeciw
dziedzicowi wszczęto już postępowanie egzekucyjne, na wniosek wierzycieli
spadkowych udzielał pretor tzw. beneficium separationis bonorum. W okresie
późniejszym, poklasycznym lub może dopiero justyniańskim, dobrodziejstwo
oddzielenia majątków uzyskali również wierzyciele dziedzica.
Justynian wprowadził dla dziedziców nowy dogodniejszy środek – dobro­
dziejstwo inwentarza (beneficium inventarii). Korzystając z tego dobrodziej­
stwa, dziedzic mógł w określonej formie sporządzić inwentarz rzeczy spadkowych.
Odpowiadał wówczas za długi spadkowe tylko do wysokości zinwentaryzowa-
nego majątku spadkowego.

III. Wielość dziedziców


Często spadkobiercą stawała się nie jedna, ale kilka osób zwanych współ­ 257
dziedzicami (coheredes). Każdy z dziedziców powołany był do całego spad-
ku, lecz otrzymywał jedynie określony udział, ponieważ jego uprawnienia były
ograniczane przez uprawnienia innych współdziedziców. Dlatego też w przy-
padku odpadnięcia któregoś z powołanych coheredes (na skutek śmierci lub
nieprzyjęcia spadku), jeżeli w jego miejsce nie wchodził substytut lub nie do­
chodziło do transmisji powołania, uprawnienia pozostałych współdziedziców
automatycznie powiększały się, ponieważ odpadało ograniczenie umniejszające
ich prawa. Nieobjętego udziału nie oferowano innym, ale przyrastał on z mocy
prawa tym współdziedzicom, którzy spadek przyjęli, w częściach proporcjonal-
nych do ich udziałów – tzw. prawo przyrostu (ius accrescendi). Przyrost ten
nie mógł być przez współdziedziców odrzucony (ani wykluczony z góry). Pra-
wo przyrostu mogło nastąpić zarówno w dziedziczeniu beztestamentowym, jak
i testamentowym.
W przypadku dziedziczenia beztestamentowego współdziedzice byli powo-
ływani do spadku in capita lub in stirpes (por. Nb. 248). W testamencie testator
Nb. 257

AGutQgA=
AG
198 Rozdział VIII. Spadki

mógł wyznaczyć dziedzicom nierówne udziały, ale tylko w częściach ułamko­


wych (pro indiviso – idealnych). Każdy ze współdziedziców stawał się współ-
właścicielem wszystkich rzeczy spadkowych. Każdy też mógł swobodnie dys-
ponować swoim udziałem.
W dawnym prawie sui heredes często kontynuowali jedność majątku odzie-
dziczonego, tworząc consortium ercto non cito. Consortium takie mogło być
zniesione w każdej chwili, na żądanie jednego z coheredes, w drodze powódz-
twa działowego – actio familiae erciscundae (por. Nb. 385).

IV. Ochrona spadkobiercy


258 Dla ochrony praw dziedzica służyła specjalna skarga – hereditatis petitio.
Nie służyła ona do uzyskania pojedynczych rzeczy spadkowych, ale do wyda-
nia spadku jako całości. Było to powództwo o charakterze in rem, czyli sku-
teczne erga omnes. Hereditatis petitio wnosił dziedzic przeciw każdemu, kto
kwestionował jego prawo do spadku i nie chciał wydać mu majątku spadkowe-
go. W okresie procesu legisakcyjnego z hereditatis petitio występowano za po-
mocą legis actio sacramento in rem (por. Nb. 369) przeciwko temu, kto rościł
sobie prawo do spadku (possessor pro herede). W okresie procesu formułko-
wego (por. Nb. 376) można było wytoczyć hereditatis petitio również przeciw
temu, kto nie rościł sobie takiego prawa, a kwestionował uprawnienie powoda
(possessor pro possessore).
Formuła hereditatis petitio brzmiała: „Sędzią niech będzie Tytus. Jeśli oka-
że się, że spadek po Publiusie Meviusie jest Aulusa Ageriusa na podstawie pra-
wa Kwirytów, i jeśli na twoje polecenia nie zostanie zwrócony Aulusowi Age-
riusowi przez Numeriusa Negidiusa, ile ta rzecz [spadek] będzie warta, tyle
pieniędzy zasądź od Numeriusa Negidiusa na rzecz Aulusa Ageriusa. Jeśli się
nie okaże, uwolnij”. (Titius iudex esto. Si paret hereditatem Publi Mevi ex iure
Quiritium AiAi esse, si arbitratu tuo res AoAo a NoNo non restituetur, quanti ea
res est, tantam pecuniam NmNm AoAo condemna. Si non paret absolve – por. Le-
nel, EP, s. 177).
W drodze rozszerzenia przepisów sc. Iuventianum z 129 roku n.e. (które
odnosiło się do vindicatio caducorum) zakres odpowiedzialności pozwane-
go z tytułu hereditatis petitio był uzależniony (podobnie jak przy rei vindica­
tio) od tego, czy pozwany był posiadaczem w dobrej wierze, czy w złej wierze
(por. Nb. 200).
Hereditatis petitio mógł wnosić tylko heres, czyli dziedzic prawa cywilne-
go, natomiast bonorum possessor, czyli dziedzic prawa pretorskiego, nie mógł
się nią posłużyć. Dla ochrony praw dziedzica pretorskiego pretor udzielił spe-
Nb. 258

AGutQgA=
AG
§ 32. Przysporzenia kosztem spadku 199

cjalnego interdyktu – interdictum quorum bonorum (por. Nb. 209), z któ­rym


występował bonorum possessor przeciw każdej osobie, która nie chciała mu
wydać spadku. Dyskusyjne jest, czy przyznanie dziedzicowi pretorskiemu he­
reditatis petitio possessoria (utilis) z zastosowaniem fikcji si heres esset nastą-
piło już w okresie prawa klasycznego, czy dopiero za Justyniana.

§ 32. Przysporzenia kosztem spadku


Literatura: M. Kuryłowicz, Zapis uniwersalny i podstawienie powiernicze. (Uwagi histo-
rycznoprawne), Rejent 1991, Nr 6, s. 33–42; tenże, „Fideicommissum hereditatis”, zapis uni-
wersalny i substytucja powiernicza, [w:] Rozprawy z prawa prywatnego, prawa o notariacie
i prawa europejskiego ofiarowane Panu Rejentowi Romualdowi Sztykowi, Kluczbork 2008,
s. 183–195; tenże, Legatum per vindicationem. Z historii zapisu windykacyjnego, [w:] Rozpra-
wy z prawa prywatnego. Księga pamiątkowa dedykowana Profesorowi Aleksandrowi Olesz-
ce, Warszawa 2012, s. 275–287; F. Longchamps de Bérier, Origo fidei­commissorum, Acta
UWr. Nr 1853 Prawo 249/1996, s. 17–37; tenże, Z badań nad rzymskim prawem spad­kowym:
konstrukcja dogmatyczna fideikomisu uniwersalnego, Studia Iuridica 34/1997, s. 107–147;
tenże, Fideicomissum hereditatis w źródłach rzymskiego prawa klasycznego, PK 41/1998,
Nr 1–2, s. 223–238; tenże, Fideikomis uniwersalny a swoboda dysponowania majątkiem na
wypadek śmierci: zmiany zakresu podmiotowego w rzymskim prawie spadkowym, Studia Iu-
ridica 36/1998, s. 137–158; tenże, Podstawienie powiernicze, Kwartalnik Prawa Prywatnego
8/1999, z. 2, s. 323–340; tenże, Rzymski fideikomis uniwersalny a zasada prawa spadkowe-
go nemo pro parte testatus pro parte intestatus decedere potest, [w:] Prawo wczoraj i dziś,
Warszawa 2000, s. 155–172; tenże, Warunki, terminy i fideikomis uniwersalny w rzymskim
prawie prywatnym, Studia Iuridica 37/1999, s. 95–122; tenże, Szacunek dla woli zmarłego na
przykładzie rzymskich fideikomisów, [w:] Profesorowi Janowi Kodrębskiemu in memoriam,
Łódź 2000, s. 209–218; tenże, O elastyczność prawa spadkowego. Fideikomis uniwersalny
w klasycznym prawie rzymskim, Warszawa 2006; E. Loska, Legat w prawie rzymskim, ZP
3/2003, z. 1, s. 69–92; P. Niczyporuk, Legaty na rzecz wdowy w prawie rzymskim, [w:] Mi-
scellanea historico-iuridica, I, Białystok 2003, s. 9–35; M. Nowak, Non omnis moriar. Pogrze-
by, groby i ceremonie pośmiertne w tekstach prawa rzymskiego, Mówią Wieki 2009, Nr 11,
s. 9–13; M. Sobczyk, Rzymska koncepcja darowizny na wypadek śmierci w komentarzu Pau-
lusa do lex Iulia et Papia (D. 39.6.35.2-3), Studia Iuridica Toruniensia 10, 1012, s. 50–71;
tenże, Darowizna na wypadek śmierci w projekcie zmiany kodeksu cywilnego a rzymska do­
natio mortis causa, [w:] Interes prywatny, s. 231–243; W. Wołodkiewicz, Na marginesie pro-
jektów zmian w polskim prawie spadkowym, Palestra 56, 2011, Nr 1–2, s. 183–189.

I. Zapisy testamentowe (legata)


Po przedstawieniu zagadnień związanych z dziedziczeniem testamentowym 259
Gaius (a za nim Instytucje justyniańskie) zajął się kwestią niezwiązaną bezpo-
średnio z sukcesją uniwersalną, jaką stanowi spadkobranie, ale łączącą się z te-
stamentem (co zaznacza sam jurysta – G. 2, 191). W testamencie bowiem nie
tylko ustanawiano dziedzica (ewentualnie dokonywano wydziedziczenia), ale
Nb. 259

AGutQgA=
AG
200 Rozdział VIII. Spadki

można było dokonać w nim cząstkowych przysporzeń kosztem spadku, czyli


zapisów – legatów i fideikomisów (sukcesja syngularna).
Legaty były instytucją ius civile, można je było ustanowić tylko w testa-
mencie w ściśle określonych słowach. Gaius wymienia cztery rodzaje legatów:
– legatum per vindicationem (legat windykacyjny),
– legatum per damnationem (legat damnacyjny),
– legatum sinendi modo,
– legatum per praeceptionem.
1. Ustanowienie legatu windykacyjnego (per vindicationem) następowa-
ło przykładowo w słowach: „Spadkobiercą niech będzie Lucius. Tytusowi daję/
/­zapisuję niewolnika Stichusa” (Lucius heres esto. Titio hominem Stichum do
lego – por. G. 2, 193). Powodowało to, iż legatariusz (czyli osoba, na rzecz któ-
rej dokonano cząstkowego przysporzenia) stawał się – z chwilą przyjęcia spad-
ku przez spadkobiercę – z mocy prawa właścicielem kwirytarnym zapi­sanego
przedmiotu. Mógł więc domagać się wydania tego przedmiotu od dziedzica
(jak i innej osoby) za pomocą rei vindicatio (stąd nazwa tego legatu).
Przedmiotem legatu windykacyjnego mogły być tylko rzeczy będące włas-
nością kwirytarną testatora. Rzeczy oznaczone indywidualnie musiały być włas­
no­ścią spadkodawcy zarówno w chwili sporządzania testamentu, jak i jego
śmierci; rzeczy oznaczone gatunkowo musiały być własnością testatora w chwi-
li jego śmierci.
2. Legat damnacyjny (per damnationem) ustanawiano w następujących
słowach: „Spadkobiercą niech będzie Lucius. Mój spadkobierca niech będzie
zobowiązany dać/wydać Tytusowi niewolnika Stichusa” (Lucius heres esto.
Heres meus Stichum servum meum dare damnas esto – por. G. 2, 201). Za-
pis uczyniony w ten sposób nie wywierał skutków rzeczowych (przeniesienia
włas­ności), a jedynie rodził wierzytelność legatariusza wobec dziedzica. Le-
gatariusz miał w stosunku do spadkobiercy skargę o charakterze „jakby z kon-
traktu” (por. Nb. 302), zwaną actio ex testamento, o wypełnienie treści zapisu.
Za pomocą tego legatu można było zapisać nie tylko swoją rzecz, ale nawet cu­
dzą, gdyż wówczas dziedzic musiał nabyć zapisaną rzecz, by ją świadczyć lub
świadczyć wartość tej rzeczy. Można było też zapisać rzecz mającą powstać
w przyszłości.
3. Legat sinendi modo ustanawiano np. w słowach: „Spadkobiercą niech
będzie Mevius. Niech mój spadkobierca będzie zobowiązany do zezwolenia
(sinere – dopuścić, zezwolić, znosić – stąd nazwa legatu), by Tytus zabrał i miał
niewolnika Stichusa” (Mevius heres esto. Heres meus damnas esto sinere L. Ti­
tium hominem Stichum sumere sibique habere – por. G. 2, 209). Legatariusz,
podobnie jak przy legacie damnacyjnym, miał w stosunku do dziedzica skargę
Nb. 259

AGutQgA=
AG
§ 32. Przysporzenia kosztem spadku 201

„jakby z kontraktu” (por. Nb. 302), zwaną actio ex testamento. Za pomocą le-
gatu sinendi modo można było zapisać rzecz należącą do spadkodawcy lub do
spadkobiercy, ale nie można było zapisać rzeczy cudzej. Był to więc zapis po-
średni między legatem windykacyjnym a damnacyjnym. Początkowo uważa-
no, iż przy tym legacie spadkobierca zobowiązany jest tylko do znoszenia cze-
goś lub zaniechania. Później zaczęto przyjmować, iż podobnie jak przy legacie
damnacyjnym powinien wydać legatariuszowi zapisaną rzecz (na skutek czego
doszło do zbliżenia tego legatu z legatem damnacyjnym).
4. Legat per praeceptionem możliwy był według Sabinianów tylko na
rzecz jednego ze współdziedziców, który zabierał uprzednio (od praecipere
– naprzód otrzymać), to jest przed dokonaniem podziału spadku, zapisaną mu
rzecz, np. „Spadkobiercami niech będą Mevius i Lucius Tytus. Lucius Tytus
niech uprzednio weźmie niewolnika Stichusa” (Mevius et Lucius Titius here­
des sunto. Lucius Titius hominem Stichum praecipito – por. G. 2, 216). Zapisa-
nej rzeczy dochodził legatariusz-dziedzic za pomocą actio familiae erciscun­
dae (por. Nb. 257). Pod wpływem szkoły prokuliańskiej rozpowszechnił się
pogląd, iż legatariuszem może być też osoba postronna (nie tylko współdzie-
dzice), w związku z czym legat ten upodobnił się do legatu windykacyjnego
i mógł być dochodzony bądź za pomocą actio familiae erciscundae, bądź rei
vindicatio.
Omówione wyżej legaty cechował daleko posunięty formalizm. Słowa,
w których dany rodzaj legatu mógł zostać ustanowiony, były wyraźnie okreś­
lone przez prawo, a wszelkie uchybienia powodowały nieważność zapisu. Dla-
tego też, jeśli w testamencie zapisano np. rzecz niebędącą własnością spadko-
dawcy za pomocą słów przewidzianych dla legatu windykacyjnego, zapis był
nieważny. By złagodzić ten formalizm, z inicjatywy cesarza Nerona wydano
sc. Neronianum, które zezwalało nieważny ze względu na rodzaj rzeczy le-
gat windykacyjny traktować jako legat damnacyjny (G. 2, 197). Wymóg uży-
wania określonych słów został zniesiony konstytucją cesarza Konstantyna
(C. 6, 37, 21), co potwierdził Justynian. Cesarz ten postanowił też, że w razie
wątpliwości każdy zapis powinien być traktowany jako najdogodniejszy dla za-
pisobiorcy, czyli jako legat damnacyjny.
Umieszczanie w testamencie licznych zapisów było w Rzymie bardzo
roz­po­wszechnione. Powodowało to, iż często masa spadkowa była roz­dyspo­
no­wywa­na w legatach i dziedzicowi nie pozostawało nic prócz pustej nazwy
„spadko­biercy”. Dlatego też ustanowieni w testamencie spadkobiercy, nie wi-
dząc żadnych korzyści dla siebie, uchylali się od przyjęcia spadku, co w kon-
sekwencji powodowało, iż umieszczone w testamencie zapisy były niesku-
teczne, ponieważ dochodziło do spadkobrania beztestamentowego. Aby temu
Nb. 259

AGutQgA=
AG
202 Rozdział VIII. Spadki

zapobiec, jeszcze w okresie republiki uchwalono kilka ustaw mających na celu


ograniczenie zapisów. Definitywne rozwiązanie przyniosła dopiero lex Falci-
dia z 40 roku p.n.e., w której postanowiono, iż testator może rozdysponować
spadek w formie zapisów do wysokości nieprzekraczającej 3/4 war­tości „czy-
stego” majątku, gdyż 1/4 masy spadku powinna przypaść spadkobiercy (tzw.
kwarta falcydyjska – quarta Falcidia). Gdy zapisy przekraczały 3/4 majątku
spadkowego, należało odpowiednio je obniżyć. Wolną od obciążeń 1/4 spad-
ku obliczano w późniejszym czasie w ten sposób, iż od war­tości całego spad-
ku najpierw odejmowano długi, potem wydatki na pogrzeb i wartość wyzwo-
lonych niewolników, a następnie pozostałą kwotę rozdzielano tak, by czwarta
część pozostała dla spadkobierców (I. 2, 22, 3), zaś 3/4 majątku – między za-
pisobiorców, oczywiście proporcjonalnie do wartości tego, co każdemu z nich
zostało zapisane.

II. Fideikomisy (fideicommissa)


260 Ponieważ legaty należało ustanawiać w ściśle określonej formie, już w re­
publice rozpowszechnił się zwyczaj, iż spadkodawca zwracał się z niefor­malną
prośbą do swego spadkobiercy o wydanie przysporzenia majątkowego wska-
zanej osobie. Prośba taka, zwana fideikomisem (od słów fidei tuae com­mitto),
czyli zapisem powierniczym, początkowo stwarzała jedynie obowiązek moral-
ny. Dopiero August polecił konsulom realizowanie fideikomisów w drodze po-
stępowania nadzwyczajnego (cognitio extra ordinem – por. Nb. 402). Instytucja
fideikomisu rozpowszechniła się szybko do tego stopnia, iż za czasów cesarza
Klaudiusza trzeba było utworzyć specjalny urząd (praetor fidei­commissarius)
do rozpatrywania sporów o fideikomisy. Zapisem powier­ni­czym obciążyć moż-
na było każdą osobę, która otrzymała coś ze spadku (a więc nie tylko spadko-
biercę, czy to testamentowego, czy nawet beztestamentowego, ale też legatariu-
sza czy fideikomisariusza).
261 Za pomocą zapisu powierniczego rozporządzano nie tylko poszczególnymi
rzeczami (fideikomis syngularny) czy zobowiązywano dziedzica do wyzwoleń
(fidei­comissum libertatis – por. Nb. 95), ale można było w nim prosić o przeka-
zanie całego majątku spadkowego lub jego części ułamkowej wska­zanej oso-
bie. Nazywano to fideikomisem uniwersalnym (fideicommissum he­reditatis,
hereditas fideicommissaria), zaś osobę, na której rzecz miał dziedzic (heres fi­
du­ciarius) przekazać uniwersalny zapis powierniczy, określano mianem fide-
ikomisariusza uniwersalnego. Ustanawiając fideikomis, spadkodawca zwracał
się do dziedzica np. takimi słowami: „Lucius Tytus niech będzie spadkobiercą.
Proszę cię Luciusie Tytusie i żądam od Ciebie, abyś, skoro tylko zdołasz objąć
Nb. 260–261

AGutQgA=
AG
§ 32. Przysporzenia kosztem spadku 203

spadek po mnie, oddał go i wydał Sejusowi” (Titius heres esto. Rogo te L. Ti­
ti petoque a te, ut cum primum possis hereditatem meam adire, C. Seio reddas
restituas – por. G. 2, 250) albo „Twej uczciwości powierzam, żono, abyś wy-
dała mojej córce, cokolwiek tobie z tego tytułu [spadkobrania] z dóbr mo­ich
przypadnie” (Fidei tuae committo, uxor, ut restituas filiae meae quidquid ad te
quoquo nomine de bonis meis pervenerit – por. D. 31, 77, 12). Zapis powierni-
czy był więc czynnością opartą na fides, ale nie stanowił czynności fiducjarnej
(por. Nb. 37).
Początkowo dziedzic, wydając fideikomisariuszowi spadek, przekazywał
(za pomocą mancipatio nummo uno) jedynie rzeczy materialne wchodzące
w skład majątku, pozostając nadal podmiotem wierzytelności i długów spad-
kowych. Dlatego zobowiązywał się stypulacyjnie do przekazania fideikomisa-
riuszowi uniwersalnemu wszystkiego, co tytułem tych wierzytelności zostanie
mu w przyszłości świadczone. Ze swej strony fideikomisariusz zobowiązywał
się stypulacyjnie, że będzie bronić (jako zastępca procesowy) dziedzica prze-
ciw skargom wierzycieli spadkowych i pokryje wszelkie straty powstałe z tych
wierzytelności. W charakterze zastępcy procesowego mógł też fideikomisariusz
dochodzić wierzytelności od dłużników spadkowych. Sytuacja taka była jed-
nak, w razie niewypłacalności fideikomisariusza, ryzykowna dla dziedzica.
W roku 55 n.e. uchwalono senatus consultum Trebellianum, na mocy któ­
rego w razie przekazania (restituere) spadku fideikomisariuszowi podmiotem
wszystkich powództw przysługujących dotąd, według ius civile, dziedzicowi
i przeciw niemu, stawał się fideikomisariusz uniwersalny. Pretor udzielał mu
i przeciw niemu actiones utiles (por. Nb. 394). Fideikomisariusz otrzymał też fi­
deicommissaria hereditatis petitio o wydanie całego spadku. W następstwie tej
uchwały senatu fideikomisariusz otrzymywał więc stanowisko dziedzica (here­
dis loco), czyli stawał się pretorskim sukcesorem uniwersalnym spadko­dawcy,
a objęcie i wydanie spadku nie niosło już za sobą dla dziedzica żadnego ryzy-
ka. Jednak ciągle brakowało zachęty do przyjmowania spadków ob­cią­żo­nych
fideikomisem uniwersalnym. Sytuację tę miało zmienić senatus con­sultum Pe­
gasianum uchwalone za czasów Wespazjana (73 rok n.e.). Postanawiało ono,
między innymi, iż pretor na wniosek fideikomisariusza może zmusić spadko-
biercę do przyjęcia i wydania spadku. W przypadku zaś dobro­wolnego przy-
jęcia spadku pozwalało ono dziedzicowi zatrzymać – tak jak przy zwykłych
zapisach – 1/4 majątku (kwarta falcydyjska). Takie rozwiązanie po­wodowało
jednak, iż fideikomisariusz znów stawał się sukcesorem syngularnym 3/4 spad-
ku. Justynian znacznie uprościł uregulowania dotyczące fideikomisu uniwersal-
nego. Przywrócił on najpierw unormowania sc. Trebellianum w pełnym zakre-
sie, zaś z sc. Pegasianum utrzymał dwa postanowienia – prawo dziedzica do
Nb. 261

AGutQgA=
AG
204 Rozdział VIII. Spadki

quarta Falcidia oraz przymus objęcia i wydania spadku, gdy dziedzic spadek
chciał odrzucić, a fideikomisariusz domagał się swego uniwersalnego zapisu po-
wierniczego. Przyjęcie spadku przez heres fiduciarius nie powodowało jednak
dla niego żadnych dalszych konsekwencji praw­nych, bowiem fideikomisariusz
otrzymywał znów stanowisko dziedzica (heredis loco), na skutek czego odpo-
wiadał on za długi spadkowe i mógł dochodzić wierzytelności ­spadkowych.
Justynian dokonał też zrównania wszystkich legatów z fideikomisami
(I. 2, 20, 3).

Nb. 261

AGutQgA=
AG
Rozdział IX. Zobowiązania

§ 33. Wprowadzenie
Literatura: W. Wołodkiewicz, Rzymskie korzenie, s. 65–69; tenże, Obligationes, s. 83–86.

I. Miejsce zobowiązań w systematyce Instytucji Gaiusa


Zobowiązania w Instytucjach Gaiusa, zgodnie z przyjętą przez niego syste- 262
matyką, zostały wyłożone w tej części podręcznika, która traktowała o prawie
dotyczącym rzeczy (res). Przedstawienie zobowiązań w tej części było możli-
we dzięki dokonaniu przez Gaiusa – wśród innych podziałów (divisiones) rze-
czy – podziału na rzeczy materialne i niematerialne (res corporales – res incor­
porales – por. Nb. 156).
Gaius traktował zobowiązania jako uprawnienia majątkowe innego rodza-
ju niż prawa władcze nad rzeczami materialnymi. W Instytucjach były one kon­
sekwentnie traktowane jako prawa o charakterze względnym, chronione w pro-
cesie za pomocą actiones in personam (por. Nb. 22), to jest skarg/powództw,
które mogły być stosowane jedynie przez wierzyciela wobec dłużnika niewy­
pełniającego ciążącego na nim obowiązku. W terminologii używanej w źród­
łach rzymskich ujęcie zobowiązania jako stosunku prawnego chronionego od­
powiadajacą mu actio in personam prowadziło do utożsamiania zobowiązania
(obligatio) ze skargą/powództwem (actio), która służyła do jego ochrony. Na-
zwa tytułu 7 księgi 44 Digestów justyniańskich („O zobowiązaniach i skar-
gach” – De obligationibus et actionibus) jest tego wymownym przykładem.

II. Pojęcie zobowiązania


1. Uwagi wstępne
Współczesna doktryna prawa cywilnego określa zobowiązanie jako „stosu- 263
nek prawny, w którym jedna osoba jest wobec drugiej obowiązana do świad-
czenia. Stronę uprawnioną nazywamy wierzycielem, zaś stronę zobowiązaną
Nb. 262–263

AGutQgA=
AG
206 Rozdział IX. Zobowiązania

– dłużnikiem. Zobowiązanie ze stanowiska wierzyciela nazywa się wierzytel-


nością, zaś ze stanowiska dłużnika – długiem” (R. Longchamps de Bérier, Zo-
bowiązania, Lwów 1939, s. 13). Podobnie określa też zobowiązanie polski ko-
deks cywilny z roku 1964: „Zobowiązanie polega na tym, że wierzyciel może
żądać od dłużnika świadczenia, a dłużnik powinien świadczenie spełnić. Świad­
czenie może polegać na działaniu albo na zaniechaniu” (art. 353 § 1 i § 2 KC).

2. Określenia zobowiązań w źródłach prawa rzymskiego


264 W źródłach prawa rzymskiego brak jest pełnej definicji obligatio. Pró-
by określenia istoty zobowiązania można jednak odnaleźć w wielu rzymskich
przekazach źródłowych. Najdawniejszy z nich pochodzi z Instytucji Gaiusa
(G. 4, 2). Omawiając actio in personam, Gaius pisze: „Actio in personam wy­
stępuje wtedy, gdy prowadzimy proces przeciwko komuś, kto jest wobec nas
zobowiązany z kontraktu lub deliktu, to znaczy kiedy występujemy z twierdze-
niem, że powinien nam coś dać, uczynić albo świadczyć” (In personam actio
est, qua agimus cum aliquo, qui nobis vel ex contractu vel ex delicto obligatus
est, id est cum intendimus dare facere praestare oportere).
W innym miejscu Instytucji (G. 3, 88) Gaius podaje podział zobowiązań
z punktu widzenia ich powstawania, pisząc, że „każde zobowiązanie rodzi się
z kontraktu lub z deliktu” (omnis enim obligatio vel ex contractu nascitur vel
ex delicto).
Inne określenie, które zostało przekazane w Digestach justyniańskich
(D. 44, 7, 3 pr.), pochodzi od Paulusa: „Istota zobowiązania nie polega na tym,
ażeby jakąś rzecz lub służebność uczynić naszą, ale na tym, ażeby zmusić ko-
goś innego do dania nam czegoś lub do czynienia lub do świadczenia” (Obliga­
tionum substantia non in eo consistit, ut aliquod corpus nostrum aut servitutem
nostram faciat sed ut alium nobis obstringat ad dandum aliquid vel faciendum
vel praestandum).
Najpełniejsze określenie istoty zobowiązania zostało przekazane w Instytu-
cjach justyniańskich (I. 3, 13 pr.): „Zobowiązanie jest węzłem prawnym, który
zmusza nas do świadczenia komuś pewnej rzeczy według praw naszego pań-
stwa” (Obligatio est iuris vinculum, quo necessitate adstringimur alicuius sol­
vendae rei secundum nostrae civitatis iura).

3. Elementy rzymskiej obligatio


265 Analiza przedstawionych powyżej określeń pozwala wyróżnić następujące
cechy charakterystyczne rzymskiej obligatio:
1. Względny charakter stosunku zobowiązaniowego, który jako „węzeł praw­
ny” (vinculum iuris) łączył ze sobą tylko ściśle oznaczone osoby: wierzy-
Nb. 264–265

AGutQgA=
AG
§ 33. Wprowadzenie 207

ciela (creditor) i dłużnika (debitor). Juryści rzymscy wyczuwali bezbłęd­


nie różnice między obligationes, traktowanymi jako prawa o charakterze
względnym (dochodzonymi za pomocą actiones in personam), a prawami
o charakterze bezwzględnym (skutecznymi erga omnes i dochodzonymi za
pomocą actiones in rem – por. Nb. 20–22, 390, 393). Przejawem tego mogła
być różnica w sposobie postępowania w procesie przy skargach in rem i in
personam. Było to szczególnie widoczne w procesie formułkowym: w for-
mułce actio in personam (inaczej niż przy actio in rem) występowały, z re-
guły, zarówno w intentio, jak i w condemnatio – nazwiska dwóch osób: wie-
rzyciela i dłużnika.
2. Obowiązek dłużnika spełnienia określonego świadczenia na rzecz wierzy-
ciela, stanowiący istotę obligatio. Świadczenie to mogło polegać na zapew-
nieniu wierzycielowi wyłączności władania rzeczą (dare), podejmowaniu
określonych działań (facere) względnie zapłaceniu odszkodowania (prae­
stare – por. Nb. 271).
3. Zaskarżalność rzymskiej obligatio, będąca jej podstawową cechą, opiera-
ła się na wyraźnie oznaczonych podstawach, które stanowiły źródła obliga­
tio. Źródła tej zaskarżalności, którymi według Instytucji Gaiusa były tylko
kontrakty i delikty, stopniowo ulegały rozszerzeniu i generalizacji. Począt-
kowo zaskarżalność zobowiązań opierała się jedynie na podstawach prze-
widzianych w ius civile. Z biegiem jednak czasu również i inne zda­rzenia
mogły uzyskać ochronę prawną za pomocą actio in personam, udzielanej
w oparciu o ius honorarium. Wiele zobowiązań, których ochronę zapew-
niało początkowo tylko ius honorarium, uzyskało następnie ochronę praw-
ną na podstawie ius civile (por. Nb. 13–15). W okresie późnego pryncypatu
rozróżnienie źródeł ochrony prawnej na podstawie ius civile lub ius honora­
rium miało już tylko znaczenie historyczne i utrzymywane było siłą trady-
cji. W okresie tym pojawiły się natomiast różne nowe rodzaje zobowiązań
chronionych według prawa cesarskiego (por. Nb. 16).

III. Teorie odnoszące się do genezy rzymskiej obligatio


Wymienione powyżej elementy rzymskiej obligatio mają swe odniesienie 266
do pojęcia zobowiązania w rozwiniętym prawie rzymskim. Początki rzymskiej
obligatio mogą być jedynie przedmiotem mniej lub bardziej prawdopodobnych
hipotez:
1. Poglądy współczesnych badaczy prawa rzymskiego są podzielone co do
kwestii, czy najstarszą formą rzymskiej obligatio były kontrakty, czy de­
likty.
Nb. 266

AGutQgA=
AG
208 Rozdział IX. Zobowiązania

Zdaniem niektórych romanistów początków rzymskiej obligatio należy


szu­kać w odpowiedzialności za popełnienie czynu niedozwolonego (delik-
tu). Akt przemocy dokonany przez członka jednego z rodów na osobie nale-
żącej do innego rodu prowadził do stosowania zemsty rodowej. Stosowanie
tej zemsty miało być przez władzę państwową stopniowo ograniczane do
ka­ry talionu. Następnie zaś pojawiła się możliwość zawierania dobrowol-
nej ugody, wyłączającej stosowanie zemsty prywatnej w zamian za zapłatę
ustalonej kary prywatnej. Kara ta wyparła następnie karę talionu. Z tej for-
my odpowiedzial­ności, stanowiącej zaczątek obligatio z deliktu, miałyby
się dopiero rozwinąć późniejsze kontrakty.
Zdaniem innych, pierwotną formą zobowiązań miały być archaiczne ak-
ty prawne dokonywane za pomocą spiżu i wagi (per aes et libram – por.
Nb. 176) oraz ściśle wypowiadanych słów (sponsio – por. Nb. 290). Mogły
one służyć do zaspokajania potrzeb obrotu między poszczególnymi rodami
rzymskimi w warunkach gospodarki pierwotnej. Dopiero z tych najdawniej-
szych aktów prawnych miałyby wywodzić się porozumienia wyłączające
stosowanie zemsty prywatnej i późniejsza odpowiedzialność deliktowa.
W odniesieniu do wartości argumentów przemawiających za jedną lub
drugą hipotezą można powołać opinię wybitnego romanisty włoskiego
E. Volterry (Istituzioni di diritto privato romano, Roma 1961, s. 446): „Spór
pomiędzy zwolennikami jednej i drugiej tezy jest – z uwagi na brak źródeł
historycznych – nie do rozstrzygnięcia”.
2. Próbowano również wyjaśnić rozdzielenie odpowiedzialności i długu
w najstarszej rzymskiej obligatio. Próbą wyjaśnienia tej kwestii jest po-
wstała w II połowie XIX wieku teoria, którą stworzył niemiecki pandekty-
sta A. Brinz. Oddzielił on w pojęciu obligatio elementy „długu” (Schuld)
i „odpowiedzialności” (Haftung). Teoria ta znalazła (i znajduje wciąż)
uznanie w nauce prawa rzymskiego.
Zwolennicy tej teorii wywodzą, że początkowo zaciągnięcie zobowią-
zania stwarzało jedynie obowiązek dłużnika, zwany „długiem”. Nie stwa-
rzało jednak jego własnej „odpowiedzialności”. Do powstania „odpowie-
dzialności” było niezbędne dokonanie odrębnej czynności, polegającej na
ustanowieniu ręczyciela, czyli osoby trzeciej, która miała odpowiadać za
niewykonanie obowiązku przez dłużnika. Dłużnik byłby zatem dłużny, ale
nie odpowiedzialny, natomiast odpowiedzialność miałby ponosić jedynie
ręczyciel. Dopiero z czasem miano dopuścić, aby dłużnik stał się sam swo-
im ręczycielem i zaczął być zarówno dłużny, jak i odpowiedzialny.
Rozróżnienie w najdawniejszym prawie rzymskim, elementu „długu”
i „odpowiedzialności” jest hipotezą opartą na zastosowaniu do badań nad
Nb. 266

AGutQgA=
AG
§ 33. Wprowadzenie 209

prawem rzymskim pojęć wywiedzionych z dawnych praw germańskich,


z przyjęciem założenia, że podobna droga rozwojowa musiała przebiegać
również w prawie rzymskim. Powstanie tej teorii wiązało się z dążeniem
do wyjaśnienia istoty tzw. zobowiązań naturalnych (por. Nb. 270), katego-
rii ważnej nie tyle dla archaicznego, ile dla rozwiniętego prawa rzymskiego
i dla współczesnej cywilistyki. Współcześni badacze prawa rzymskiego od-
noszą się do teorii „Schuld” i „Haftung” coraz bardziej sceptycznie.
Rzymska obligatio była związana ściśle, już w prawie archaicznym,
z istnieniem odpowiedniej skargi, służącej do dochodzenia uprawnień wie­
rzyciela w stosunku do dłużnika. Według Celsusa skarga daje możliwość
dochodzenia sądowego tego, co się należy (D. 44, 7, 51: Nihil aliud est
actio quam ius quod sibi debeatur, iudicio persequendi – por. I. 4, 6, pr).
Przekazy Gaiusa dotyczące najdawniejszego procesu legisakcyjnego (por.
Nb. 367–375) stoją w jawnej sprzeczności z teorią o oddzieleniu w archa-
icznym prawie rzymskim długu i od­po­wie­dzial­ności. Prze­ciwko tej teorii
przemawia również skuteczność naj­daw­niej­szych aktów praw­nych tworzą-
cych zobowiązania nexum i sponsio (por. Nb. 286, 290). Stwarzały one za-
leżność dłużnika od wierzyciela (być może wynika­jącą z dokonywania ge-
stów i wypowiadania słów mających sens magiczny).
3. W nauce prawa rzymskiego budzi spory zagadnienie, czy w okresie prawa
klasycznego pojęcie obligatio i jej źródeł było związane wyłącznie z ius
civile, czy też występowało ono również w prawie pretorskim. Zwolen-
nicy drugiego z wymienionych poglądów powołują się na Gaiusa, który
w Instytucjach używał pojęcia obligatio również w odniesieniu do zdarzeń
chronionych na podstawie ius honorarium. Zwolennicy pierwszego na-
tomiast twierdzą, że Gaius rozszerzył pojęcie obligatio wbrew przyjętym
w jego czasach poglądom, antycypując tym samym późniejszy, poklasycz-
ny rozwój rzymskich zobowiązań.
Zacieranie różnic między ius civile i ius honorarium było zjawiskiem
zapoczątkowanym już w okresie republikańskim. Ostatecznie zatarcie takie
dokonało się po ułożeniu edyktu pretorskiego (por. Nb. 64). Kryterium ist-
nienia obligatio stanowiło dla prawa klasycznego udzielenie actio in perso­
nam i to niezależnie od tego, czy była ona udzielana na podstawie ius civile,
czy ius honorarium (por. Nb. 13, 15, 390, 394).

Nb. 266

AGutQgA=
AG
210 Rozdział IX. Zobowiązania

§ 34. Podziały zobowiązań


Literatura: W. Wołodkiewicz, Obligationes, s. 7–10.

I. Znaczenie klasyfikacji zobowiązań


267 Klasyfikacje zobowiązań, znajdujące swe oparcie w źródłach prawa rzym-
skiego, miały duże znaczenie przy stosowaniu ochrony procesowej na podsta-
wie obligatio.
Wśród tych podziałów szczególne znaczenie miał podział zobowiązań
z punktu widzenia źródeł ich powstawania. Podział ten, przyjęty jako schemat
wykładu w Instytucjach Gaiusa, zostanie omówiony niżej (por. Nb. 280).

II. Podziały zobowiązań z uwagi na ich charakter


1. Podział zobowiązań na jednostronne i dwustronne
268 Kryterium podziału zobowiązań na jednostronne i dwustronne stanowi licz-
ba węzłów obligacyjnych w ramach tej samej obligatio.
1. Zobowiązanie jednostronne (obligatio unilateralis) ma miejsce wtedy, gdy
tylko jedna strona stosunku zobowiązaniowego jest wierzycielem i może wy-
stępować ze stosowną actio in personam; natomiast druga strona jest wyłącz-
nie dłużnikiem, przeciwko któremu może być skierowana actio in personam.
Zobowiązania jednostronne wynikały z kontraktów werbalnych (por. Nb. 290),
literalnych (por. Nb. 291) oraz pożyczki – spośród realnych (por. Nb. 286). Ze zo-
bowiązań pozakontraktowych charakter jednostronny nosiły zobowiązania po-
wstałe z deliktów (por. Nb. 309), „jakby deliktów” (por. Nb. 326) oraz niektórych
„jakby kontraktów” (por. Nb. 305–306).
2. Zobowiązanie dwustronne ma miejsce wtedy, gdy obydwie strony stosun-
ku obligacyjnego są (lub mogą być) zarówno wierzycielem, jak i dłużni-
kiem. Zobowiązania dwustronne mogły występować jako tzw. zobowią-
zania dwustronne równoczesne lub jako tzw. zobowiązania dwustronne
nierównoczesne.
Zobowiązania dwustronne równoczesne (obligationes bilaterales aequa-
les), zwane też synallagmatycznymi lub wzajemnymi, polegały na powstaniu,
przez sam fakt zawarcia zobowiązania, obowiązku spełnienia przez strony wza-
jemnych świadczeń. Każda ze stron w chwili powstania zobowiązania stawała
się zarazem wierzycielem i dłużnikiem. Mogła realizować swe uprawnienie za
pomocą actio in personam. Źródła rzymskie w odniesieniu do tych zobowiązań
używają zwrotu, że strony są „zobowiązane świadczyć sobie wzajemnie” (ultro

Nb. 267–268

AGutQgA=
AG
§ 34. Podziały zobowiązań 211

citroque). Zobowiązania dwustronne równoczesne powstawały z kontraktów


konsensualnych (por. Nb. 293–296), z wyjątkiem mandatu (por. Nb. 297).
Zobowiązania dwustronne nierównoczesne (obligationes bilaterales inae­
quales) miały miejsce wtedy, gdy w chwili powstania zobowiązania jedna ze
stron była tylko uprawniona, a druga tylko zobowiązana. Wierzycielowi do rea­
lizacji jego uprawnienia przysługiwała tzw. skarga bezpośrednia (actio directa).
W trakcie wykonywania zobowiązania dłużnik mógł jednak też nabyć okreś­
lone uprawnienie w stosunku do wierzyciela i dochodzić go za pomocą tzw.
skargi przeciwnej (actio contraria). Tego rodzaju zobowiązania tworzyły kon-
trakty i „jakby kontrakty”, których przedmiotem było nieodpłatne świadczenie
rzeczy lub usług. Podczas ich wykonywania dłużnik mógł ponosić okreś­lone
koszty lub szkody, które wierzyciel powinien był pokryć. Przykładami takich
zobowiązań są kontrakty realne (por. Nb. 287–289) – z wyjątkiem pożyczki,
mandat z kontraktów konsensualnych (por. Nb. 297) oraz niektóre „jakby kon-
trakty” – negotiorum gestio i tutela (por. Nb. 303–304).

2. Podział zobowiązań na zobowiązania ścisłego prawa (stricti iuris)


i dobrej wiary (bonae fidei)
Podstawą tego podziału był zakres swobody sędziego przy orzekaniu w spra- 269
wie wytoczonej na podstawie określonego rodzaju zobowiązania (por. Nb. 395).
Formułka procesowa mogła zawierać klauzulę dobrej wiary bądź nie mieć takiej
klauzuli. Z tego względu dzielono zobowiązania na stricti iuris i bonae fidei.
W zobowiązaniach stricti iuris udzielano formułki procesowej zbudowa-
nej w taki sposób, że sędzia orzekający na jej podstawie musiał trzymać się ści-
śle instrukcji zawartej w formułce (por. Nb. 395). Zobowiązania ścisłego prawa
wywodziły się z dawnego ius civile. Wierzyciel mógł domagać się wypełnienia
zobowiązania w takim zakresie, w jakim było ono określone w samej jego tre-
ści. Sędzia – bez specjalnego upoważnienia zawartego w treści formułki proce-
sowej (exceptio) – nie mógł uwzględnić zarzutów wysuwanych przez pozwa-
nego. Do tej grupy zobowiązań należały głównie zobowiązania z deliktów oraz
zobowiązania z niektórych kontraktów (werbalnych, literalnych i z pożyczki).
W zobowiązaniach bonae fidei udzielano formułki procesowej upoważnia-
jącej sędziego do zasądzenia tego, co się należało wierzycielowi od dłużnika,
z uwzględnieniem zasad dobrej wiary (ex fide bona). Zobowiązania bo­nae fi­
dei wywodziły się z młodszej warstwy prawa rzymskiego. Były to zobowią-
zania wprowadzone do edyktu przez pretora, który w swej działalności opierał
się na bona fides i na aequitas (słuszność). Zobowiązania te powinny być wy-
pełnione przez strony z uwzględnieniem zasad dobrej wiary. Sędzia, w oparciu
o zawartą w formułce klauzulę dobrej wiary, oceniał zakres obowiązków stron
Nb. 269

AGutQgA=
AG
212 Rozdział IX. Zobowiązania

z uwzględnieniem wszelkich okoliczności mogących mieć wpływ na wykona-


nie zobowiązania. Pozwany nie musiał (jak miało to miejsce przy zobowiąza-
niach stricti iuris) wysuwać przysługujących mu ewen­tualnych zarzutów już
przed pretorem. Klauzula dobrej wiary umożliwiała podniesienie tych zarzutów
w trakcie postępowania przed sędzią. Do tej grupy zobowiązań należały głów-
nie zobowiązania z kontraktów konsensualnych i z większości realnych.

3. Tzw. zobowiązania cywilne (obligationes civiles) i zobowiązania


naturalne (obligationes naturales)
270 Podstawą tego podziału jest rozróżnienie zobowiązań właściwych, które mo-
gły być dochodzone za pomocą actio in personam (niezależnie od tego, czy dana
skarga opierała się na prawie cywilnym, czy na prawie pretorskim) i zobowią-
zań, w których świadczenia nie można było dochodzić na drodze procesowej.
Zobowiązania naturalne wywodziły się z rozlicznych stosunków społecz-
nych, dotyczących wypełnienia świadczeń, które nie mogły być dochodzone
w drodze procesu. Wynikały one początkowo z sytuacji, gdy jedna ze stron nie
miała zdolności prawnej lub zdolności do czynności prawnych. W prawie po-
klasycznym pojawiły się również inne sytuacje traktowane jako zobowiązania
naturalne, gdy spełnienie świadczenia było zgodne z określonymi obowiązkami
moralnymi lub społecznymi.
Te niezaskarżalne zobowiązania naturalne (obligationes naturales) rodzi-
ły jednak pewne skutki prawne:
1) dłużnik, który dobrowolnie spełnił świadczenie, nie mógł żądać zwrotu ta-
kiego świadczenia jako nienależnego (condictio indebiti – por. Nb. 306);
2) zobowiązania naturalne mogły być przedmiotem umocnienia (intercessio)
przez udzielenie poręczenia (por. Nb. 334) lub ustanowienie zastawu (por.
Nb. 216–219);
3) mogły ulegać również potrąceniu, jeżeli oczywiście potrącenie byłoby w da-
nej sytuacji dopuszczalne (por. Nb. 345);
4) mogły być też przedmiotem odnowienia (novatio – por. Nb. 341).

§ 35. Świadczenie
Literatura: Z. Benincasa [Z. Służewska], Kontrowersje związane z ustaleniem przez oso-
by trzecie elementów przedmiotowo istotnych kontraktu konsensualnego w prawie rzymskim,
Studia Iuridica Lublinensia 16, 2011, s. 73–94; D. Skrzywanek, Nieważne zobowiązania ex sti­
pulatione. Znaczenie impossibilium nulla obligatio est Celsusa (D. 50,17,185) w prawie rzym-
skim, Studia Prawno-Ekonomiczne 83, 2011, s. 205–235; taż, Nieważne zobowiązanie ex ven­
ditione. Nec emptio nec venditio sine re quae veneat potest intellegi (D. 18,1,8 pr.) Pomponiusa
a impossibilium nulla obligatio est Celsusa (D. 50,17,185), Studia Prawno-Ekonomiczne 84,

Nb. 270

AGutQgA=
AG
§ 35. Świadczenie 213
2011, s. 209–238; taż, Rozszerzająca interpretacja zasady impossibilium nulla obligatio est
(D. 50,17,185) a dogmatyczna niespójność koncepcji odpowiedzialności odszkodowawczej
z § 311a (2) BGB, Studia Prawno-Ekonomiczne 86, 2012, s. 125–156; taż, Historyczne tło
ustawowego sformułowania zasady impossibilium nulla obligatio est (D. 50,17,185) w Nie-
mieckim Kodeksie Cywilnym, Studia Prawno-Ekonomiczne 86, 2012, s. 93–124.

I. Pojęcie i rodzaje świadczenia


Podstawowym elementem każdej obligatio jest obowiązek spełnie­ 271
nia określonego świadczenia. Element ten pojawia się we wszystkich rzym-
skich określeniach zobowiązania (por. Nb. 264). Pojawia się również w for-
mułach wypowiadanych w postępowaniu in iure w procesie per legis actiones
(por. Nb. 368–375) oraz w formułkach procesowych w procesie per formulas
(por. Nb. 390). Występujące w tych określeniach słowa dare, facere, praesta­
re, z dodaniem słowa oportere oznaczającego powinność opartą na ius civile
(por. Nb. 13), wyrażały różne rodzaje zachowań, których wierzyciel mógł do­­­ma­
gać się od dłużnika, a które dłużnik musiał spełnić, aby uwolnić się (solvere) od
ciążącego na nim obowiązku. Słowa te występowały wprawdzie jedynie przy
zobowiązaniach opartych na ius civile, umożliwiają one jednak ogólniejsze wy-
jaśnienie pojęcia świadczenia w prawie rzymskim.
Dare oznaczało obowiązek dłużnika polegający na wydaniu rzeczy w ce-
lu przeniesienia własności kwirytarnej lub bonitarnej (por. Nb. 164), względnie
ustanowienia prawa na rzeczy cudzej (por. Nb. 210). Przykładami świadczeń
polegających na dare mogą być np.: zwrot otrzymanej pożyczki; przeniesie-
nie własności rzeczy na podstawie stypulacji lub legatu damnacyjnego; zapłata
świadczenia pieniężnego przy kontraktach rodzących zobowiązanie wzajemne.
Facere oznaczało obowiązek dłużnika polegający na wykonaniu jakiejś
czynności lub na powstrzymaniu się od jakiegoś działania (non facere). Przez
facere rozumiano również obowiązek przeniesienia posiadania, o ile nie miał on
na celu przeniesienia własności kwirytarnej ani bonitarnej. Przykładami świad-
czeń polegających na facere mogą być: obowiązek mandatariusza wypełnienia
udzielonego mu zlecenia, obowiązek pracownika wykonywania okreś­lonej pra-
cy, obowiązek wynajmującego wydania rzeczy najemcy.
Słowo praestare było wieloznaczne. Można je tłumaczyć jako „świadczyć”,
„być odpowiedzialnym za coś”, „ręczyć za wykonanie zobowiązania”. Termin
ten mógł oznaczać:
1) różne rodzaje zachowań dłużnika, do których zobowiązuje go obligatio
(również dare i facere);
2) obowiązek zachowania dłużnika wychodzący poza podstawową treść zobo-
wiązania. Mogło to być np. zobowiązanie do zapłaty odszkodowania za nie-
Nb. 271

AGutQgA=
AG
214 Rozdział IX. Zobowiązania

wykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania właściwego (np.: odpo-


wiedzialność za niedołożenie odpowiedniej staranności – praestare culpam;
odpowiedzialność za świadome szkodliwe działanie przy wykonywaniu zo-
bowiązania – praestare dolum; odpowiedzialność obiektywną – praestare
custodiam);
3) odpowiedzialność z tytułu gwarancji (np. obowiązek zapłaty ustanowionej
w drodze stypulacji kary umownej za niewykonanie zobowiązania);
4) odpowiedzialność poręczycieli za cudzy dług.

II. Wymagania dotyczące świadczenia


272 Aby mogło powstać zobowiązanie, świadczenie musiało spełniać kilka wy­
mogów:
1) świadczenie musiało być prawnie i faktycznie możliwe do wykonania.
Niemożliwe było np. spełnienie świadczenia polegającego na przeniesie-
niu własności rzeczy, którą obrót był niedopuszczalny (np. rzeczy nale­żącej
do świątyni, wyznaczonej powierzchni morza, własności nad osobą wolną),
czy rzeczy, która nie istnieje w naturze (np. podany przez Gaiusa – G. 3, 97a
– przykład zobowiązania polegającego na daniu hipocentaura). Zasada gło-
sząca, że zobowiązanie nie powstaje, gdy świadczenie jest niemożliwe do
wykonania, została wyrażona expressis verbis przez Celsusa w regule: Im­
possibilium nulla obligatio est (D. 50, 17, 185);
2) świadczenie nie mogło być sprzeczne z dobrymi obyczajami ani też opar-
te na niegodziwej przyczynie. Kontrakt, którego przedmiotem byłoby wy-
pełnienie tego rodzaju świadczenia, nie będzie rodził skutków prawnych.
Pisze o tym wyraźnie Gaius: „Nie powstaje zobowiązanie, jeśli ktoś udzie­li
zlecenia co do sprawy, która jest sprzeczna z dobrymi obyczajami, np. jeśli
ci zlecę, abyś okradł lub znieważył Tytusa” (G. 3, 157: si quis de ea re man­
det, quae contra bonos mores est, non contrahi obligationem; veluti, si tibi
mandem, ut Titio furtum aut iniuriam facias). Wyrażają tę za­sadę również
Instytucje justyniańskie, podając, iż „nieważne jest przyrzeczenie oparte
na niegodziwej podstawie, np. przyrzeczenie zabicia kogoś lub dokonanie
świętokradztwa” (I. 3, 19, 24: Quod turpi ex causa promissum est, veluti si
quis homicidium vel sacrilegium se facturum promittat, non valet);
3) świadczenie musiało mieć wartość majątkową, dającą się wyrazić w pie-
niądzach. Zasada ta została sprecyzowana przez Ulpiana w następujących
słowach: „przedmiotem zobowiązania może być jedynie to, co może być
świadczone przez zapłatę pieniędzy” (D. 40, 7, 9, 2: ea enim in obligatione
consis­tere, quae pecunia lui praestarique possunt);
Nb. 272

AGutQgA=
AG
§ 35. Świadczenie 215

4) świadczenie musiało być wyraźnie określone albo nadawać się do okreś­


lenia w przyszłości.

III. Świadczenie w rzeczach określonych co do genus


lub co do species
Przedmiotem świadczenia mogły być rzeczy określone co do gatunku (in 273
genere – por. Nb. 159). W takim przypadku dłużnik powinien był świadczyć
rzecz należącą do tego gatunku. Zobowiązanie określone co do gatunku nie
gaśnie w przypadku, gdy rzecz, którą dłużnik miał zamiar świadczyć, została
utracona lub zniszczona. W takim przypadku dłużnik miał obowiązek świad-
czyć inną rzecz tego samego gatunku, ponieważ „nie wydaje się, żeby gatunek
mógł zginąć” (genus perire non censetur).
Gdy przedmiotem świadczenia była rzecz indywidualnie oznaczona (in spe-
cie), dłużnik był zobowiązany świadczyć tę określoną rzecz. W przypadku, je-
żeli rzecz taka zostanie utracona lub zniszczona, zobowiązanie gaśnie, zgod­nie
z zasadą, że „rzecz indywidualnie oznaczona ginie na szkodę wierzyciela” (spe­
cies perit ei cui debetur), chyba że niemożność świadczenia nastąpiła z przy-
czyn, za które dłużnik odpowiada. Wówczas obowiązek świadczenia przemienia
się w obowiązek odszkodowania za niewykonanie zobowiązania (por. Nb. 336).

IV. Wielość świadczeń


W typowym schemacie obligatio dłużnik jest zobowiązany wobec wierzy- 274
ciela do spełnienia tylko jednego określonego świadczenia. Od tej zasady ist-
nieją dwa wyjątki.

1. Zobowiązanie przemienne (obligatio alternativa)


Jest to przypadek, gdy z treści zobowiązania wynika możliwość spełnie- 275
nia więcej niż jednego świadczenia. Spełnienie któregokolwiek z nich zwalnia
dłużnika ze zobowiązania. Wybór świadczenia należał w zasadzie do dłuż­nika
(chyba że strony ustaliły, że dokonać wyboru może wierzyciel). Istotę obligatio
alternativa wyraża sformułowanie duae res sunt in obligatione, una in solutio­
ne („w treści zobowiązania istnieją dwa świadczenia, ale wykonanie może być
tylko jedno”). Niemożność spełnienia jednego ze świadczeń nie zwalnia dłuż-
nika od obowiązku wykonania drugiego, powoduje natomiast wy­gaśnięcie do-
tychczasowego prawa wyboru (por. Ulpian – D. 13, 4, 2, 3: ...ex­tingui eius elec­
tionem...).
Nb. 273–275

AGutQgA=
AG
216 Rozdział IX. Zobowiązania

2. Upoważnienie przemienne (facultas alternativa)


276 Jest to przypadek, gdy w treści zobowiązania istnieje tylko jedno świad­czenie,
jednakże dłużnik może zwolnić się ze swego obowiązku również przez spełnie-
nie innego świadczenia. Istotę upoważnienia przemiennego wyraża sformułowa-
nie: una res est in obligatione, duae in solutione („w treści zobowiązania istnieje
jedno świadczenie, ale wykonane mogą być dwa”). Przykładem takiego upoważ-
nienia przemiennego może być odpowiedzialność właściciela niewolnika za de-
likt popełniony przez niewolnika: właściciel obowiązany był wydać niewolnika
poszkodowanemu (noxae datio – por. Nb. 92), ale mógł się zwolnić od odpowie-
dzialności również przez zapłatę kary prywatnej. Niemożność spełnienia świad-
czenia podstawowego (bez winy dłużnika) zwalnia dłuż­nika ze zobowiązania.

V. Podzielność świadczenia i solidarność


1. Podzielność świadczenia
277 Możliwość podziału przedmiotu świadczenia miała istotne znaczenie dla
wy­konania zobowiązania w przypadku, gdy po stronie wierzyciela lub dłużnika
występowała więcej niż jedna osoba. Jeśli przedmiot świadczenia był podzielny,
zobowiązanie mogło być wykonane w częściach przez poszczególnych dłużni-
ków lub na rzecz poszczególnych wierzycieli. Nie miało to wpływu na jego
istotę lub wartość. Zasadę tę ilustruje paremia: nomina semper sunt divisa. Wy-
wodzi się ona od Paulusa (D. 10, 2, 25, 13) oraz z konstytucji cesarzy Diokle-
cjana i Gordiana (C. 2, 3, 36; C. 3, 36, 6), którzy odnosili ją do ustawy XII tab-
lic, jednak tylko co do zobowiązań wynikających ze spadku. Zasada ta została
następnie rozciągnięta na wszystkie kategorie zobowiązań. Najbardziej typo-
wym przykładem świadczenia podzielnego jest świadczenie pieniędzy lub innej
rzeczy określonej co do gatunku, dającej się zważyć, zmierzyć lub wyliczyć.
Przy świadczeniu podzielnym każdy ze współdłużników lub współwierzy­cieli
musiał świadczyć lub mógł domagać się jedynie przysługującej mu ­części.
Świadczenie niepodzielne musiało być wykonane w całości, gdyż w prze-
ciwnym razie rzecz straciłaby swą wartość lub istotę (np. świadczenie niewol-
nika czy konia). Przy świadczeniu niepodzielnym obowiązek świadczenia lub
uprawnienie do jego przyjęcia były realizowane przez jedną z osób uprawnio-
nych lub zobowiązanych.

2. Solidarność
278 Odstępstwem od zasady podzielności świadczenia są zobowiązania solidar-
ne. Solidarnością czynną określa się sytuację, gdy po stronie wierzyciela wy-
Nb. 276–278

AGutQgA=
AG
§ 36. Źródła zobowiązań 217

stępuje kilka podmiotów; solidarnością bierną, gdy wielość podmiotów wy-


stępuje po stronie dłużnika.
W przypadku solidarności czynnej każdy z wierzycieli mógł żądać spełnienia
całego świadczenia podzielnego od dłużnika. Spełnienie świadczenia podzielne-
go wobec jednego z wierzycieli zwalniało dłużnika ze zobowiązania. Istotę so-
lidarności wyraża fragment Instytucji justyniańskich (I. 3, 16, 1), dotyczący so-
lidarności powstającej przez kontrakty werbalne (por. Nb. 290): „Z tego rodzaju
zobowiązań i każdemu z odbierających przyrzeczenie należy się całe świadcze-
nie i każdy z dających przyrzeczenie odpowiada za całe świadczenie. Jednakże
przedmiot każdego z obu zobowiązań jest ten sam i każdy współuczestniczący
z jednej lub drugiej strony albo przez przyjęcie długu, albo też przez jego uisz-
czenie umarza całe zobowiązanie i wszystkich uwalnia” (Ex huiusmodi obliga­
tionibus et stipulantibus solidum singulis debetur et promittentes singuli in soli­
dum tenentur. In utraque tamen obligatione una res vertitur: et vel alter debitum
accipiendo vel alter solvendo omnium peremit obligationem et omnes liberat).
W prawie klasycznym już samo dokonanie litis contestatio (por. Nb. 362)
w procesie wytoczonym przez jednego z wierzycieli zwalniało dłużnika wobec
pozostałych wierzycieli.
W przypadku solidarności biernej wierzyciel mógł żądać spełnienia całego
świadczenia od jednego z kilku dłużników. Spełnienie świadczenia przez jedne-
go z dłużników (w prawie klasycznym samo dokonanie litis contestatio w pro-
cesie przeciw jednemu z dłużników – por. Nb. 362) zwalniało pozostałych.
Solidarność mogła wynikać z ustanowienia jej przez stipulatio (por. Nb. 290),
z zapisu damnacyjnego, ze współwłasności, z niektórych rodzajów spółki, z nie­
podzielności świadczenia. Regres pomiędzy dłużnikami lub wierzycielami wy­
nikał ze stosunku prawnego, który był przyczyną powstania solidarności lub
z rodzaju świadczenia.
W prawie justyniańskim przez wprowadzenie tzw. „dobrodziejstwa po­
działu” (beneficium divisionis) możność stosowania solidarności została znacz­
nie ograniczona.

§ 36. Źródła zobowiązań


Literatura: W. Wołodkiewicz, Obligationes, s. 43–74; tenże, Rzymskie korzenie, s. 81–114.

I. Uwagi wstępne
Szczególne znaczenie w rzymskiej doktrynie zobowiązań miał podział zo­ 279
bowiązań z punktu widzenia źródeł ich powstawania. Gaius w swych Insty-

Nb. 279

AGutQgA=
AG
218 Rozdział IX. Zobowiązania

tucjach, po przedstawieniu prawa spadkowego, rozpoczyna omawianie zobo-


wiązań następującymi słowami: „Teraz przechodzimy do zobowiązań, któ­rych
najważniejszy podział sprowadza się do dwóch ich rodzajów, każde bowiem
zobowiązanie powstaje z kontraktu lub z czynu niedozwolonego” (G. 3, 88:
Nunc transeamus ad obligationes, quarum summa divisio in duas species di­
ducitur: omnis enim obligatio vel ex contractu nascitur, vel ex delicto). Po­dział
ten, z jego dalszymi uzupełnieniami, będzie stanowił też podstawowy schemat
przedstawienia prawa zobowiązań u Gaiusa. Przyjęcie tego podziału nie ozna-
cza, że nie może on wzbudzać pewnych wątpliwości.
Wśród autorów zajmujących się zagadnieniem źrodeł rzymskich zobowią-
zań istnieją różnice zdań: jedni przyjmują, że podział na kontrakty i na delikty
był najdawniejszą klasyfikacją rzymskich zobowiązań, sięgającą czasów Rzy-
mu archaicznego. Inni autorzy uważają, że podział źródeł zobowiązań na kon-
traktowe i deliktowe jest znacznie późniejszy, a nawet, że został on zastoso-
wany dopiero przez Gaiusa. Najdawniejsza klasyfikacja źródeł zobowiązań
miałaby opierać się na różnych rodzajach działań, które prowadziły do powsta-
nia węzła prawnego chronionego przez udzielanie skargi in personam. Tymi
najdawniejszymi źródłami zobowiązań miały być działania polegające na wrę-
czeniu rzeczy lub nastą­pie­niu jakiegoś zdarzenia (re), wypowiedzeniu określo-
nych słów (verbis), złożeniu oświadczenia na piśmie (litteris), wyrażeniu w ja-
kikolwiek sposób zgody przez strony (consensu). Według niektó­rych autorów
to dopiero Gaius miał wprowadzić podział kontraktów na realne, werbalne, li-
teralne i konsensualne.
Wydaje się, że elementy obu klasyfikacji źródeł zobowiązań występowa-
ły już przed Gaiusem. Zasługą tego prawnika było połączenie obu klasyfikacji
i podporządkowanie podziału: re, verbis, litteris, consensu podstawowemu dla
systematyki Instytucji podziałowi na kontrakty i delikty.
Dla zrozumienia rzymskich klasyfikacji źródeł zobowiązań niezbędne jest
też wyjaśnienie pierwotnego znaczenia słowa contrahere (zawiązywać), od
którego pochodzi rzeczownik contractus (kontrakt w rozumieniu umowy ro-
dzącej zobowiązanie). Rzeczownik contractus w znaczeniu technicznym,
w jakim występuje u Gaiusa, nie stanowił, nawet w tekstach jurydycznych, od-
powiednika czasownika contrahere. Czasownik ten, oznaczający czynność „za-
wiązywania”, „łączenia”, „tworzenia czegoś”, występował najczęściej w połą-
czeniu z konkretną czynnością, określaną niekiedy słowem negotium. Oznaczał
on nawiązywanie stosunku obligacyjnego. W tym znaczeniu występował nie
tylko w połączeniu z aktami woli zmierzającymi do stworzenia zobowiązania
(contractus w znaczeniu technicznym, używanym przez Gaiusa), lecz również
Nb. 279

AGutQgA=
AG
§ 36. Źródła zobowiązań 219

w znaczeniu zobowiązania powstającego z czynu niedozwolonego (delictum


w znaczeniu technicznym, w jakim używa go Gaius).

II. Klasyfikacja źródeł zobowiązań przedstawiona przez Gaiusa


w Instytucjach i jej rozwój w Res cottidianae
1. Dwójpodział źródeł zobowiązań w Instytucjach Gaiusa
Przyjmując w Instytucjach jako podstawowy dwójpodział zobowiązań na 280
kontrakty i delikty (G. 3, 88 – por. Nb. 279), Gaius – zapewne ze względów dy­
daktycznych – stworzył wrażenie, że ten podział wyczerpuje wszystkie moż-
liwe źródła powstania zobowiązań. Wrażenie to potęguje fragment Instytucji
(G. 4, 2), w którym, pisząc o actio in personam, autor powtarza, że powództwo
to chroni stosunek obligacyjny, który tworzą kontrakty i delikty (...qui nobis vel
ex contractu vel ex delicto obligatus est... – por. Nb. 264).
W rzeczywistości jednak Gaius – już w Instytucjach – wdaje się w roz­
ważania, które podważają wyczerpujący charakter przyjętego przez niego dwój-
podziału źródeł zobowiązań. Kilka zaledwie wierszy po zapowiedzianym po­
dziale wszystkich zobowiązań (omnis obligatio) na dwa rodzaje (species) Gaius
wspomina o jeszcze innym rodzaju zobowiązań (species obligationis), który
nie mieści się ani w pojęciu kontraktów, ani deliktów. Jurysta po omówieniu
kontraktu pożyczki (dochodzącego do skutku przez danie rzeczy) pisze, że po-
dobnie przez danie rzeczy zobowiązuje się ta osoba, która otrzymuje nienależ-
ne świadczenie spełnione pod wpływem błędu. Zobowiązanie do zwrotu otrzy-
manego niesłusznego wzbogacenia powstające w takim przypadku nie może
być jednak zaliczone do zobowiązań z kontraktu, gdyż intencją stron nie było
zawiązanie stosunku zobowiązaniowego, lecz rozwią­zanie zobowiązania, któ-
re jednak w rzeczywistości nie istniało (G. 3, 91: ...Sed haec species obligatio­
nis non videtur ex contractu consistere, quia is qui sol­vendi animo dat, magis
distrahere vult negotium quam contrahere).

2. Trójpodział źródeł zobowiązań w Res cottidianae


W zamieszczonym w Digestach justyniańskich fragmencie innego dzieła 281
Gaiusa – Res cottidianae – jurysta uzupełnia dwójpodział przekazany w Insty-
tucjach o trzecią grupę zdarzeń. Określa je jako „różne inne przyczyny powsta-
nia zobowiązań” (variae causarum figurae): „Zobowiązania rodzą się albo
z kontraktu, albo z czynu niedozwolonego, albo z samego prawa, z różnych in-
nych przyczyn” (D. 44, 7, 1 pr.: Obligationes aut ex contractu nas­cuntur aut ex
maleficio [delicto] aut proprio quodam iure ex variis causarum figuris).
Nb. 280–281

AGutQgA=
AG
220 Rozdział IX. Zobowiązania

Przy lekturze powołanych powyżej fragmentów może budzić zdziwienie, że


w dwóch tekstach przekazanych pod imieniem tego samego Gaiusa za­gadnienie
powstania zobowiązań jest przedstawione całkiem odmiennie. Za­gadnienie
dwój- czy też trójpodziału źródeł powstania zobowiązań budziło i budzi poważ-
ne kontrowersje wśród badaczy prawa rzymskiego. Najłatwiej oczywiście moż-
na wyjaśnić tę sprzeczność, przyjmując nieautentyczność przekazanych w Di-
gestach fragmentów z Res cottidianae. Nie można jednak również odmawiać
Gaiusowi prawa do zmiany poglądu i uzupełnienia przyjętego w Instytucjach
dwójpodziału. Gaius w późniejszej pracy, jaką były Res cot­tidia­nae, uzupełnił
przyjęty dwójpodział (co do którego zupełności wyrażał zresztą sam wątpli-
wości w Instytucjach – rozważając problem zwrotu nienależnego świadczenia)
przez dodanie kategorii nazwanej obligationes ex variis causarum figuris. Była
ona dostatecznie szeroka i elastyczna, aby móc ogarnąć te wszystkie zdarzenia
prawne, które (z rozmaitych przyczyn) nie mieściły się w ramach kontraktów
i deliktów. Rodziły one jednak skutki prawne w postaci możliwości udzielania
skargi in personam. Był to rodzaj szkatułki, w której mieściły się najrozmaitsze
stany faktyczne tworzące obligatio. Dogodność stworzonej przez Gaiusa kate-
gorii polegała na tym, że nie była ona zamknięta. Brak było też jednolitego kry-
terium, które decydowałoby o zaliczeniu do niej poszczególnych zobowiązań.
Podstawy i cechy odpowiedzialności przy poszczególnych stanach zaliczonych
do obligationes ex variis causarum figuris zbliżały się badź to do kontraktów,
bądź też do deliktów.
Stworzony przez Gaiusa trójpodział źródeł zobowiązań nosił cechy kla­
syfikacji zupełnej, odpowiadającej wymogom podziału logicznego. Podob-
ny trójpodział źródeł zobowiązań przyjmował polski kodeks zobowiązań z ro-
ku 1933, którego art. 1 brzmiał: „Zobowiązania powstają z oświadczeń woli oraz
czynów i innych zdarzeń, z którymi ustawa łączy powstanie zobowiązania”.

III. Klasyfikacja źródeł zobowiązań w Instytucjach justyniańskich


282 Jeszcze inna klasyfikacja źródeł zobowiązań została przedstawiona w In­
stytucjach justyniańskich, które wprowadziły czwórpodział źródeł zobowiązań
na: powstające z kontraktów, jakby (quasi) z kontraktów, z deliktów i jakby
(quasi) z deliktów: „Następnym podziałem zobowiązań są cztery ich rodzaje:
są bowiem zobowiązania z kontraktów albo jakby z kontraktów, albo z czynów
niedozwolonych, albo jakby z czynów niedozwolonych” (I. 3, 13, 2: Sequens
divisio [tj. obligationum] in quattuor species diducitur: aut enim ex contrac­
tu sunt, aut quasi ex contractu, aut ex maleficio [delicto] aut quasi ex maleficio
[quasi ex delicto]).
Nb. 282

AGutQgA=
AG
§ 36. Źródła zobowiązań 221

Różnorodne zdarzenia niemieszczące się w ramach kontraktów lub delik-


tów, nazwane przez Gaiusa „różnymi przyczynami” (variae causae), kompi-
latorzy justyniańscy podzielili na zdarzenia, które rodziły odpowiedzialność
zbliżoną do odpowiedzialności bądź kontraktowej, bądź deliktowej (quasi ex
contractu obligari/teneri oraz quasi ex delicto obligari/teneri – por. I. 3, 27, 3
oraz I. 4, 5, 3). Nazywając te zdarzenia „jakby kontraktami” (quasi contractus)
i „jakby deliktami” (quasi delictum), dopiero prawnicy pojustyniańscy stwo-
rzyli wrażenie ich wyraźnej odrębności.
Czwórpodział justyniański, pomimo jego niedoskonałości, odgrywał przez
wiele wieków istotną rolę przy tworzeniu współczesnych teorii odpowiedzial-
ności cywilnej, które nawiązywały często do prawa rzymskiego. Został on przy-
jęty przez niektóre XIX-wieczne kodeksy cywilne (art. 1370 kodeksu Napoleo-
na oraz art. 1097 kodeksu cywilnego włoskiego z roku 1865).

IV. Inne klasyfikacje źródeł zobowiązań


W źródłach rzymskich można spotkać także inne próby klasyfikacji źródeł 283
zobowiązań: jedna z nich pochodzi od Ulpiana, druga od Modestyna.
Ulpian przeprowadza podział skarg chroniących zobowiązania na wynikają-
ce z kontraktu (rozumianego w znaczeniu świadomego zawiązania zobowiąza-
nia), ze zdarzenia (rozumianego jako popełnienie czynu niedozwolonego) oraz
na podstawie stanu faktycznego, jaki pretor chroni z mocy swego imperium:
Actionum autem quaedam ex contractu, quaedam ex facto, quaedam in factum
sunt (D. 44, 7, 25, 1).
Modestyn wymienia natomiast takie podstawy zobowiązań, jak: wręczenie
rzeczy, wypowiedzenie słów, samo wyrażenie porozumienia, przepis ustawy,
prawo pretorskie, konieczność lub czyn niedozwolony: Obligamur aut re aut
verbis aut simul utroque aut consensu aut lege aut iure honorario aut necessita­
te aut ex peccato (D. 44, 7, 52 pr.).
Nie wchodząc w sporne zagadnienie autentyczności tych tekstów wydaje
się, że stanowią one świadectwo braku jednolitości poglądów rzymskiej na-
uki prawa na zagadnienie źródeł zobowiązań. Przed podobnym problemem stoi
zresztą i współczesna cywilistyka, która przeciwstawia często zobowiązania
powstałe z czynności prawnych zobowiązaniom powstałym z innych zdarzeń.
Współczesna cywilistyka uznaje jednak w pełni wywodzące się z klasyfikacji
Gaiusa rozróżnienie dwóch podstawowych reżimów odpowiedzialności: kon-
traktowego i deliktowego.
Dalsze przedstawienie poszczególnych rzymskich zobowiązań będzie się
opierało na podziałach Gaiusa, rozwiniętych – może niezbyt fortunnie – przez
Justyniana.
Nb. 283

AGutQgA=
AG
222 Rozdział IX. Zobowiązania

§ 37. Zobowiązania z kontraktów i zdarzeń do nich


zbliżonych
Źródło: „Edictum Diocletiani de pretiis rerum venalium” – Edykt Dioklecjana o cenach
towarów wystawianych na sprzedaż, Poznań 2007.

Literatura: Z. Benincasa [Z. Służewska], Kontrowersje związane z ustaleniem przez oso-


by trzecie elementów przedmiotowo istotnych kontraktu konsensualnego w prawie rzymskim,
Studia Iuridica Lublinensia 16, 2011, s. 73–94; G. Blicharz, Prawne aspekty finansowania
transportu morskiego w starożytnym Rzymie, CPH 64, 2012, z. 2, s. 291–314; K. Chodań,
Sprzedaż zwierząt jucznych i pociągowych według edylów ku­rulnych, Acta UWr. 2758, Pra-
wo 294, 2005, s. 29–44; taż, Sprzedaż niewolników w świetle edyktu „De mancipiis vendun-
dis”, [w:] Księga Szymoszka, s. 25–34; taż, Wpływ bona fides na odpowiedzialność sprzedaw-
cy za wady towaru w prawie rzymskim, Z Dziejów Prawa 5 (13), 2012, s. 17–30; K. Chytła,
[K. Wyrwińska], Ekonomiczne i prawne podłoże zawierania kontraktów kupna rzeczy przy-
szłej oraz kupna nadziei w starożytnym Rzymie, ZP 6/2006, z. 2, s. 73–84; W. Dajczak, Zwrot
„bona fides” w rozstrzygnięciach dotyczących kontraktów u prawników rzymskich okresu kla-
sycznego, Toruń 1998; tenże, Użycie zwrotu „bona fides” przez jurystów rzymskich przy oce-
nie mocy wiążącej postanowień kontraktowych, [w:] Profesorowi Janowi Kodrębskiemu in
memoriam, Łódź 2000, s. 27–35; tenże, Pojęcie „bona fides” w konstytucjach Dioklecjana do-
tyczących prawa kontraktów, [w:] Honeste vivere... Księga Bojarskiego, Toruń 2001, s. 29–37;
tenże, „Natura umowy” w argumentacji prawników rzymskich, [w:] Consul, s. 29–45; W. Daj­
czak, A. Sokala, Ulpianus libro vicensimo sexto ad edictum (D. 12, 5, 4, 3). Nova ratio roz-
strzygnięcia, Acta UNC 154 Prawo 29/1991, s. 49–54; J. Dmowski, Odsetki w rzymskiej po-
życzce morskiej, Ze­szyty Naukowe Wydziału Prawa i Administracji Uni­wersytetu Gdańskiego.
Prawo 11/1983, s. 53–65; tenże, Prawno-ekono­miczny charakter od­setek w pożyczce rzym-
skiej, Zeszyty Naukowe Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Prawo
13/1985, s. 123–131; F. Falenciak, Rodzaje umów o przewóz statkiem i ich prawne konse-
kwencje według świadectwa rzymskich prawników klasycznych, ZN UWr. Seria A, Nr 6,
Prawo 211/956, s. 55–98; A. Fermus-Bobowiec, I. Szpringer, Z problematyki iustum pretium
– normatywne odzwierciedlenie idei słuszności w prawie, Studia Iuridica Lublinensia 15,
2011, s. 83-106; tychże, Laesio enormis jako podstawa współczesnej instytucji wyzysku,
[w:] Ex contractu, ex delicto. Z dziejów prawa zobowiązań, Kraków 2012, s. 191–209; A. Jan­
kowski, Uwagi o pomocnikach handlowych i agentach w Rzymie w epoce pryncypatu, Acta
UWr. 11 Antiquitas 1/1963, s. 167–185; A. Kac­p­rzak, Ratihabitio i mandatum, Studia Iuridica
36/1998, s. 29–56; taż, Sprzedaż rzeczy kradzionej, ZP 2/2002, z. 1, s. 93–104; taż, Julian,
Ulpian i nietypowa pożyczka. Zastosowanie analogii w rozważaniach prawniczych, ZP 10.1,
2010, s. 29–47; S. Kordasiewicz, Problemy metodologiczne w badaniach nad znaczeniem
„custodiam praestare”, Studia Iuridica 45/2006, s. 119–133; tenże, „Custodiam praestare” –
Ewolucja zobowiązania do strzeżenia rzeczy w prawie rzymskim, ZP 7/2007, z. 1, s. 49–75;
tenże, Zakres zastosowania edyktu nautae, caupones, stabularii ut recepta restituant,
[w:] Księ­ga Kremera, s. 163–180; tenże, Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka a wybrane
rozwiązania prawa rzymskiego, Studia Iuridica 53, 2011, s. 115–127; A. Kremer, Wybrane za-
gadnienia aestimatum w prawie klasycznym, [w:] Profesorowi Janowi Kodrębskiemu in me-
moriam, Łódź 2000, s. 145–168; J. Krzynówek, Prawo handlowe Rzymian, Przegląd Prawa
Handlowego 1994, Nr 7–8, s. 37–41; tenże, Odpowiedzialność przedsiębiorcy (exer­citor) w pra-
wie rzymskim. Actio exercitoria, actio institoria, Warszawa 2000; tenże, Filius socius,
[w:] Honeste vivere… Księga Bojarskiego, s. 89–95; H. Kupiszewski, Locatio conductio rei

Nb. 283

AGutQgA=
AG
§ 37. Zobowiązania z kontraktów i zdarzeń do nich zbliżonych 223
suae, CPH 10/1958, z. 1, s. 68–77; M. Kuryłowicz, Alea i kontrakty aleatoryjne w prawie
rzymskim, CPH 36/1984, z. 2, s. 75–90; tenże, Chirographa i syngrapha. Z historii antycznych
zobowiązań pisemnych, Rejent 4/1994, Nr 10, s. 12–25; F. Longchamps de Bérier, Mandatum
incertum w klasycznym prawie rzymskim, PK 37/1994, Nr 1–2, s. 223–248; tenże, Czyżby
już starożytni Rzymianie…? Pecunia traiecticia, Przegląd Ubezpieczeń Społecznych i Gospo-
darczych 1997, Nr 8, s. 2; M. Mariański, Chirographum i syngrapha jako antyczne formy in-
strumentów finansowych, [w:] Interes prywatny, s. 415–423; W. Mossakowski, Instytucja bez-
podstawnego wzbogacenia („condictiones”), Forum Iuridicum 3/2004 [wyd. 2006], s. 87–100;
S. Mrozek, Zagadnienie najmu pracy: Praca najemna w Cesarstwie późnorzymskim, Acta UWr.
1263 Antiquitas 16/1992, s. 95–105; P. Niczyporuk, Babiloński kupiec-bankier (tamkarum)
a wojna, [w:] Pieniądz i wojna. Białoruś – Litwa – Łotwa – Ukraina. Materiały z VII Mię­
dzynarodowej Konferencji Numizmatycznej, Warszawa 2004, s. 15–23; tenże, Aukcyjna sprze-
daż majątków jako jedna z form działalności bankierskiej w starożytnym Rzymie, [w:] Pie­
niądz – kapitał – praca: wspólne dziedzictwo Europy, Warszawa 2008, s. 21–27; tenże,
Bankierzy i operacje bankierskie w starożytnym Rzymie, Białystok 2013; P. Niczyporuk,
A. Talecka, Czynności bankowe w starożytnym Rzymie a współczesne polskie prawo banko-
we, [w:] Pieniądz i banki (tezauryzacja, obieg pieniężny, bankowość) – wspólnota dziejów,
Warszawa 2002, s. 17–26; tychże, Początki instytucji współczesnego prawa bankowego w sta-
rożytności, [w:] Podstawy materialne państwa, s. 337–352; W. Osuchowski, Ze studiów nad
rzymskim prawem morskim. Uwagi nad zagadnieniem zrzutu morskiego w prawie rzymskim,
CPH 3/1951, s. 41–52; J. Ożóg, Warunek si navis ex Asia venerit w starożytności i średnio-
wieczu, CPH 64, 2012, z. 2, s. 83–112; T. Palmirski, Stanowisko prawne stron kontraktu uży-
czenia w świetle poglądów rzymskiej jurysprudencji, CPH 58/2006, z. 2, s. 87–125 ; tenże,
Societas leonina w twórczości glosatorów, [w:] Regnare gubernare administrare. Z dziejów
administracji, sądownictwa i nauki prawa, [Prace dedykowane profesorowi Jerzemu Malcowi
z okazji 40-lecia przcy naukowej], Kraków 2012, s. 181–189; A. Pikulska-Robaszkiewicz, Fa-
vor debitoris, PK 40/1997, Nr 1–2, s. 281–287; taż, Lichwa w państwie i prawie republikań-
skiego Rzymu, Łódź 1999; taż, Lichwa w ustawodawstwie cesarzy chrześcijańskich, CPH
51/1999, z. 1–2, s. 371–388; taż, Anatocyzm, [w:] Profesorowi Janowi Kodrębskiemu in me-
moriam, Łódź 2000, s. 301–312; taż, Problem lichwy w republikańskim Rzymie – zarys prob-
lematyki, [w:] Honeste vivere... Księga Bojarskiego, Toruń 2001, s. 171–193; taż, Represja
lichwiarska w rzymskiej republice, [w:] „Salus rei publicae suprema lex”, Lublin 2007,
s. 193–219; S. Płodzień, Lex Rhodia de iactu, Lublin 1961; wyd. 2 – 2010; J. Reszczyński,
Actio oneris aversi – D. 19, 2, 31, Krakowskie Studia Prawnicze 14/1981, s. 19–36; B. Sitek,
Najem mieszkań w czasach Plauta, PK 37/1994, Nr 1–2, s. 181–188; tenże, O koncepcji „iu-
stum pretium” w historycznym zarysie, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego, Pra-
wo 12/2001, s. 17–31; tenże, „Tres facere existimat «collegium»”, SP 1/2002, s. 21–34; J. Sło­
nina, Com­modatum rei suae, PK 24/1981, Nr 3–4, s. 257–264; tenże, Commodare habitationem,
PK 25/1982, Nr 3–4, s. 199–209; tenże, Korzystanie z rzeczy użyczonej w prawie rzymskim,
PK 26/1983, Nr 3–4, s. 181–212; tenże, Actio commodati w prawie rzymskim, PK 27/1984
Nr 3–4, s. 197–222; Z. Służewska [Z. Benincasa], Kontrakt spółki jako podstawa odpowie-
dzialności „in solidum” w prawie rzymskim, ZP 3/2003, z. 1, s. 43–68; taż, „Societates vena-
liciariae” – szczególny typ rzymskiej spółki czy kolejny krok na drodze do wykształcenia się
zasady solidarnej odpowiedzialności wspólników?, Studia Iuridica 43/2004, s. 201–213; taż,
„Si tamen plures per se navem exerceant” – Kilka uwag o odpowiedzialności armatorów, ZP
7/2007, z. 1, s. 23–47; taż, Rozliczenie kosztów podróży w ramach spółki a zagadnienie „im-
pensa in societatem” i „propter societatem” w rozumowaniu Labeona i Juliana, ZP 8/2008,
z. 1, s. 29–61; taż, D. 17,2,82 a zasada odpowiedzialności wobec osób trzecich wspólników
konsensualnej rzymskiej societas, [w:] Honeste vivere… Księga Bojarskiego, s. 213–224;

Nb. 283

AGutQgA=
AG
224 Rozdział IX. Zobowiązania
taż, Ryzyko związane z podróżami morskimi jako szczególnego rodzaju wkład niepieniężny
do spółki w prawie rzymskim, ZP 10.1, 2010, s. 49–81; taż, Kontrakt spółki jako alternatyw-
na dla pożyczki morskiej forma prawna finansowania handlu morskiego, ZP 10.2, 2010,
s. 61–91; M. Sobczyk, Koncepcja siły wyższej w dziełach Marka Tuliusza Cycerona,
[w:] Współczesna romanistyka prawnicza w Polsce, Lublin 2004, s. 225–246; tenże, Siła wyż­
sza w rzymskim prawie prywatnym, Toruń 2005; tenże, „Vis cui resistere non potest” a „vitia,
quae ex ipsa re oriantur” w rozstrzygnięciach Serviusa Sulpiciusa – D. 19, 2, 15, 2, [w:] To-
ruńskie Studia Polsko-włoskie, IV, Toruń 2005, s. 17–30; tenże, Ryzyko utraty i zepsucia się
rzeczy oznaczonej co do gatunku na przykładzie rzymskiego kontraktu kupna-sprzedaży wi-
na, Toruńskie Studia Polsko-Włoskie 5, 2009, s. 21–32; tenże, Pojęcie causa w źródłach pra-
wa rzymskiego odnoszących się do bezpodstawnego wzbogacenia, [w:] Księga Kremera,
s. 269–294; tenże, Świadczenie niegodziwe w rzymskim prawie klasycznym – zarys tematy-
ki, [w:] Ze studiów nad tradycją prawa, Warszawa 2012, s. 23–38; tenże, Historyczny rozwój
zasady aktualności wzbogacenia, [w:] Ex contractu, ex delicto. Z dziejów prawa zobowiązań,
Kraków 2012, s. 249–264, tenże, Świadczenie w zamierzonym celu, który nie został osiągnię-
ty, Toruń 2012; tenże, Rzymska koncepcja darowizny na wypadek śmierci w komentarzu Pau-
lusa do lex Iulia et Papia (D. 39.6.35.2-3), Studia Iuridica Toruniensia 10, 2012, s. 52–71;
tenże, Darowizna na wypadek śmierci w projekcie zmiany kodeksu cywilnego a rzymska do­
natio mortis causa, [w:] Interes prywatny, s. 231–243; J. Sondel, Szczególne rodzaje depozy-
tu w prawie rzymskim, Kraków 1967; tenże, Z problematyki rzymskiego prawa morskiego,
CPH 34/1982, z. 1, s. 139–144; M. Sośniak, „Contractus” prawa rzymskiego, Prace Naukowe
Uniwersytetu Śląskiego, 782 Studia Iuridica Silesiana 11/1986, s. 7–35; tenże, Z problematyki
genezy pojęcia umowy w kontynentalnej doktrynie europejskiej, [w:] Studia z prawa cywilne-
go, Łódź 1983, s. 211–234; tenże, Umowy dotyczące zrzeszenia się w celach gospodarczych
w rozwoju historycznym (okres starożytności), Rejent 5/1995, Nr 9, s. 11–29; A. Szarecka, Z prob-
lematyki umów aleatoryjnych w prawie rzymskim: „emptio rei speratae” i „emptio spei”, Stu-
dia Iuridica Lublinensia 2/2003, s. 165–174; A. Szymańska, „Actio civilis in factum” – „actio
praescrip­tis verbis” w responsach Labeona, Studia Iuridica 41/2003, s. 293–306; A.Tarwacka,
Mędrek sprzedaje niewolnika, czyli wady towaru w antycznym dowcipie, ZP 13.4, 2013,
s. 43–51; J. Trynkowski, Umowy o pracę przy wydobywaniu złota w rzymskiej Dacji,
[w:] Świat Antyczny, Warszawa 1988, s. 170–179; W. Tyborowski, Spółka starobabilońska i rzym-
ska „societas”. Szkic prawnoporównawczy, CPH 56/2004 z. 2, s. 113–124; J. Urbanik, Tab-
liczki Sulpicjuszy i rzymska praktyka praw­na, CPH 51/1999, z. 1–2, s. 51–75; A. Wiliński,
Actio oneris aversi. Z zagadnień rzymskiego prawa przewozu morskiego, [w:] Księga pa-
miątkowa dla uczczenia pracy naukowej K. Przybyłowskiego, Kraków 1964, s. 451–465;
R. Wojciechowski, Sposoby zakończenia bytu prawnego „societas” w trzech summach do ko­
deksu, Acta UWr. 1953, Prawo 256/1997, s. 11–17; tenże, Rodzaje „societas” w prawie justy­
niańskim, Acta UWr 2213, Prawo 270/2000, s. 18–32; tenże, Rodzaje „societas” w prawie ju-
styniańskim, Acta UWr. 2213, Prawo 270/2000, s. 18–32; tenże, „Societas” w twórczości
glosatorów i komentatorów, Wrocław 2002; tenże, Status prawny „societas vectigalis”, Acta
UWr. 2501, Prawo 285/2003, s. 53–71; W. Wołodkiewicz, Obligationes, s. 86–103; tenże,
Rzymskie korzenie, s. 81–98; tenże, Uwagi na temat lichwy, [w:] Profesorowi Janowi Kodręb-
skiemu in memoriam, Łódź 2000, s. 437–448; K. Wyrwińska [K. Chytła], Kazus złotego trój-
noga a przedmiot sprzedaży w kontrakcie emptio spei, [w:] Księga Kremera, s. 403–419; taż,
Znaczenie zwrotu id quod interest dla problemu oszacowania odszkodowania w przypadku
niewykonania lub nienależytego wykonania przez sprzedawcę zobowiązania z kontraktu kup-
na-sprzedaży w klasycznym prawie rzymskim. Wybrane przykłady, [w:] Consul, s. 255–267.
M. Zabłocka, Realny charakter mutuum w rzymskim prawie klasycznym, CPH 31/1979, z. 2,
s. 1–30; taż, Granice stosowania Senatus Consultum Macedonianum, CPH 33/1981, z. 2,

Nb. 283

AGutQgA=
AG
§ 37. Zobowiązania z kontraktów i zdarzeń do nich zbliżonych 225
s. 11–29; J. Zabłocki, Klauzula „ex bona fide” w formułce komodatu, ZP 3/2003, z. 2,
s. 343–355; E. Żak, Ściśle osobisty charakter kontraktu zlecenia w prawie rzymskim i we
współczesnym prawie polskim, [w:] W kręgu historii i współczesności polskiego prawa, Lub-
lin 2008, s. 698–715; I. Żeber, Kilka uwag o handlu morskim w prawie rzymskim, Acta UWr.
2501, Prawo 285/2003, s. 43–51; tenże, „Institor” w dawnym Rzymie, Acta UWr. 2616, Pra-
wo 288/2004, s. 81–90; tenże, Jeszcze o institorze i o actio institoria, Acta UWr. 3180, Prawo
310, 2008, s. 29–46; M. Żołnier­czuk, Falsus procurator w rozwoju historycznym instytucji
prokuratora rzymskiego prawa prywatnego, Lublin 1968; tenże, Falsus procurator w rzym-
skim prawie klasycznym, Annales UMCS Sec.G Ius 16/1969, s. 85–121; tenże, Konstrukcja
prawna prokuratora umocowanego w rzymskim prawie kla­sycznym, Annales UMCS Sec. G
Ius 18/1971, s. 171–210; tenże, Rzymski prokurator umo­co­wany, Geneza i rodzaje w prawie
klasycznym, Annales UMCS Sec.G Ius 22/1975, s. 163–191; tenże, Non verus procurator
w rzymskim prawie klasycznym, Annales UMCS Sec.G Ius 30/1983, s. 355–378; tenże, Falsus
procurator w rzymskim prawie justyniańskim, Annales UMCS Sec.G Ius 32–33/1985–1986,
s. 295–314.

I. Geneza i rozwój rzymskiego systemu kontraktowego


Początki rzymskiego systemu kontraktowego wiązały się z najdawniejszy- 284
mi formalnymi i uroczystymi aktami prawnymi, takimi jak sponsio czy nexum
(per aes et libram, mancipatio). Dawały one w archaicznym prawie rzymskim
podstawę do udzielania ochrony procesowej za pomocą actio in personam. Te
dwa formalistyczne akty prawne stanowiły punkt wyjściowy do uznania w roz­
winiętym prawie rzymskim skuteczności różnorodnych działań rodzących obo­
wiązek prawny czy to w ramach stosunkowo sztywnych norm ius civile, czy też
na podstawie przenikających do ius civile, ale żyjących też samodzielnym ży-
ciem warstw ius gentium – ius honorarium.
Szczególną pozycję zajmowała już w archaicznym prawie rzymskim spon­sio,
która mimo swej formalistyki (wypowiadanie określonych słów w formie pytania
i odpowiedzi na nie w sposób ściśle oznaczony) mogła służyć do osiągania bar-
dzo różnorodnych celów. Stała się ona w swych różnych formach instrumentem,
który spełniał funkcję nowoczesnej zasady swobody umów, w jej sztywnych ra-
mach formalnych można było bowiem pomieścić niemal dowolną treść. Jest rze-
czą niezmiernie charakterystyczną, że właśnie na przykładzie wykształconych ze
sponsio kontraktów werbalnych (verba), głównie takich jak stipulatio, wyrabiała
się w prawie rzymskim teoria wadliwości oświadczeń woli (por. Nb. 46).
Właściwy rozwój rzymskiego systemu obligacyjnego wiązał się ze zwycię-
stwem procesu formułkowego. Dał on pretorowi szerokie możliwości udzie-
lenia ochrony prawnej (w postaci actio in personam) nie tylko na podstawie
ściśle określonych aktów formalnych uznanych przez ius civile, lecz również
w oparciu o inne zdarzenia, na mocy jego własnego imperium (skargi pretor-
skie – por. Nb. 394).
Nb. 284

AGutQgA=
AG
226 Rozdział IX. Zobowiązania

W rzymskim prawie kontraktowym okresu klasycznego obowiązywała za-


sada nominalizmu kontraktowego (nomen). Oznaczało to, że tylko pewne
ściśle oznaczone i przewidziane w prawie rodzaje działań, zmierzających do
zawiązania między stronami stosunku zobowiązaniowego, mogły takie zobo-
wiązanie zawiązać (contrahere).
Rzymskiemu pojęciu kontraktu w okresie prawa klasycznego obca była dzi-
siejsza koncepcja swobody umów, choć pewne jej zaczątki można dostrzec już
i w tym okresie. Jej przejawem była możność nadania zaskarżalności praktycz-
nie wszystkim porozumieniom czy to przez ujęcie ich w formę kontraktu wer-
balnego (por. Nb. 290), czy to w ramach nowych, rozwijających się w prawie
klasycznym kategorii: kontraktów realnych nienazwanych (por. Nb. 299) i pak-
tów pretorskich (por. Nb. 300).

II. Klasyfikacja kontraktów


285 Najbardziej charakterystyczna klasyfikacja kontraktów w prawie rzymskim
została przedstawiona przez Gaiusa w Instytucjach. Kryterium podziału stanowił
tutaj sposób wyrażenia woli przez strony w celu zawiązania obligatio. Zdaniem
Gaiusa wszystkie zaskarżalne działania prawne mieściły się w ramach czterech
schematów: re, verbis, litteris, consensu. Dochodziły one do skutku przez:
1) wydanie rzeczy – były to tzw. kontrakty realne (res), do których zawarcia
konieczne było wydanie rzeczy i przeniesienie jej własności lub posiada-
nia na kontrahenta. Do tej grupy kontraktów zaliczano: pożyczkę (mutuum),
użyczenie (commodatum), przechowanie (depositum) oraz zastaw ręczny
(pignus);
2) wypowiedzenie oznaczonych słów – były to tzw. kontrakty słowne – wer­
balne (verba), których skuteczność zależała od użycia określonych for-
muł (np. powtórzenie tego samego słowa w pytaniu i w odpowiedzi). Do
tej grupy należała wspomniana sponsio i inne formy od niej pochodne, jak
np.: stipulatio, fidepromissio, fideiussio, cautio. Kontrakty werbalne miały
w prawie rzymskim ogromne znaczenie i mogły służyć do osiągania bardzo
różnych celów;
3) zawarcie kontraktu w formie pisemnej – były to tzw. kontrakty literalne
(litterae). Rzymskie prawo klasyczne na ogół niechętnie uznawało formę
pisemną przy dokonywaniu aktów prawnych. Dopiero w prawie poklasycz-
nym (pod wpływem praktyki stosowanej wśród ludności wywodzącej się
z greckiego kręgu kulturowego) wyrobiła się zasada skuteczności praw­nej
różnego rodzaju skryptów dłużnych (chirographa, syngraphae). Stosowany
w prawie klasycznym jedyny kontrakt literalny – wpis do księgi rachunko-
Nb. 285

AGutQgA=
AG
§ 37. Zobowiązania z kontraktów i zdarzeń do nich zbliżonych 227

wej (nomen transcripticium, expensilatio), miał ograniczone zastosowanie


i wyszedł wcześnie z użycia;
4) nieformalne wyrażenie zgody przez strony – były to tzw. kontrakty kon-
sensualne (consensus). Istota ich polegała na uznaniu za rodzące skutek
prawny (w postaci udzielenia odpowiedniej actio) nieformalnych porozu-
mień o treści określonej przez prawo. Do kontraktów konsensualnych za­
liczano: kupno-sprzedaż (emptio venditio), najem (locatio conductio), spół-
kę (societas) oraz zlecenie (mandatum).
Wymienione powyżej kontrakty, mające swoje własne nomen, są określane
jako kontrakty nazwane.
Kontrakty konsensualne oraz realne (z wyjątkiem pożyczki) tworzyły zobo­
wiązania oparte na dobrej wierze (bona fides) – chronione za pomocą actiones
bonae fidei (por. Nb. 395). Wynikało to z faktu, że wywodziły się one z prawa
pretorskiego i dopiero potem zostały uznane i przejęte przez system ius civile.
Pozostałe rodzaje kontraktów tworzyły zobowiązania ścisłego prawa (stricti iu­
ris) – chronione za pomocą actiones stricti iuris (por. Nb. 395). Kontrakty wer-
balne i literalne tworzyły zobowiązania jednostronne; kontrakty realne, jedno-
stronne lub dwustronne nierównoczesne; kontrakty konsensualne, dwustronne
równoczesne (synallagmatyczne) lub dwustronne nierównoczesne.

III. Kontrakty realne (obligationes re contractae)


1. Pożyczka (mutuum)
Rzymska pożyczka wywodzi się z archaicznego aktu prawnego, zwane- 286
go nexum, dokonywanego za pomocą spiżu i wagi (per aes et libram – por.
Nb. 31). W obecności pięciu świadków i trzymającego wagę (libripens) po-
życzkodawca przenosił na własność pożyczkobiorcy pewną ilość kruszcu od-
ważanego na wadze (po wprowadzeniu bitego pieniądza przenoszono określo-
ną liczbę monet). Dłużnik w uroczystych słowach zobowiązywał się zwrócić
taką samą ilość kruszcu, jaką otrzymał.
Dłużnik, który nie zwrócił otrzymanej pożyczki, mógł być pozwany za po-
mocą legis actio per manus iniectionem (por. Nb. 371). O ile nie doszło do pro-
cesu przez odtrącenie ręki wierzyciela, dłużnik zostawał wydany wierzy­cielowi
i podlegał egzekucji osobistej. Początkowo mógł być zabity lub sprzedany
w niewolę za Tybr (trans Tiberim), a następnie (po lex Poetelia – por. Nb. 371)
pozostawał w stanie zależności u wierzyciela jako nexus.
W rozwiniętym prawie rzymskim pożyczka dochodziła do skutku za po-
mocą kontraktu realnego zwanego mutuum. Kontrakt ten polegał na tym, że
Nb. 286

AGutQgA=
AG
228 Rozdział IX. Zobowiązania

udzielający pożyczki (mutuum dans) przenosił na własność biorącego (mu­tuum


accipiens) pewną ilość pieniędzy lub określoną ilość innych rzeczy zamiennych
(np. wino, oliwa, zboże, srebro, złoto), które najczęściej Rzymianie określali
triadą pondere, numero, mensura (rzeczy nadające się do zważenia, policzenia,
zmierzenia). Ponieważ rzeczy te były zaliczane do res nec man­cipi, do prze-
niesienia własności wystarczało ich zwykłe wręczenie (traditio). Gaius usiłu-
je wytłumaczyć istotę pożyczki, wyjaśniając etymologię słowa mu­­­­tuum: „stąd
też pożyczka wzięła swoją nazwę, ponieważ to, co w ten sposób zostało oddane
przeze mnie tobie, z mego staje się twoim” (G. 3, 90: Unde etiam mutuum ap­
pellatum est, quia quod ita tibi a me datum est, ex meo tuum fit).
Dłużnik był zobowiązany do zwrotu takiej samej ilości rzeczy tego samego
gatunku, jaki otrzymał. Pożyczka stwarzała zobowiązanie jednostronne, stric­
ti iuris. Zwrotu pożyczki wierzyciel mógł dochodzić za pomocą skargi, zwanej
condictio certae creditae pecuniae, jeśli jej przedmiotem były pieniądze, albo
condictio certae rei, jeśli przedmiotem pożyczki były inne rzeczy oznaczone
gatunkowo (por. Nb. 159).
Wydane za cesarza Wespazjana senatus consultum Macedonianum zakazało
udzielania pożyczek pieniężnych synom podlegającym patria potestas. Zakaz
ten został następnie rozszerzony również i na innych podwładnych. Motywem
wydania takiego zakazu było pozbawienie filius familias możliwości korzysta-
nia z kredytu, który byłby spłacany z majątku odziedziczonego po ojcu. Powo-
dem wydania takiego zakazu był przypadek niejakiego Macedo, który zamor-
dował ojca, aby móc spłacić wierzycieli molestujących go o zwrot pożyczki.
Pożyczki udzielane podwładnym były jednak traktowane jako zobowiązania
naturalne. W przypadku ich zwrotu nie można było występować z żądaniem
zwrotu świadczenia jako nienależnego (condictio indebiti – por. Nb. 270, 306).
Rzymska pożyczka była w swej istocie pożyczką przyjacielską. Dlatego też
z samego faktu jej udzielenia nie wynikał obowiązek płacenia odsetek (usurae).
Wierzyciel, chcąc uzyskać prawo do żądania odsetek, musiał zawrzeć z dłużni-
kiem odrębną stypulację procentową (stipulatio usurarum). Powszechna prak-
tyka ustanawiania wysokich odsetek wywoływała wielokrotną ingerencję usta-
wodawcy rzymskiego, zmierzającą do ograniczenia lichwy.
Ustawa XII tablic przewidywała odsetki, zwane fenus unciarum (uncia ozna­
czała 1/12 część całości). Nie wiadomo jednak, czy były one naliczane w skali
miesięcznej, czy rocznej. Zagadnienie to wzbudzało i wzbudza spory w nauce
prawa rzymskiego. W razie przyjęcia naliczania odsetek w skali miesięcznej
wynosiłyby one 100% rocznie. W razie przyjęcia naliczania odsetek w skali
rocznej wynosiłyby one 8 i 1/3%. W okresie cesarstwa górna granica dopusz­
czalnych rocznych odsetek (fenus licitum) wynosiła 12% (centesima usura). Ju-
Nb. 286

AGutQgA=
AG
§ 37. Zobowiązania z kontraktów i zdarzeń do nich zbliżonych 229

stynian ograniczył wysokość normalnie dopuszczalnych odsetek do 6%. Osoby


o wysokiej pozycji społecznej mogły pobierać jedynie 4% od­setek. Kupcy mo-
gli ustalać odsetki do 8%. Na tego rodzaju rozwiązanie wpłynęła doktryna koś-
cielna przeciwna lichwie, za którą uważano wszelki zysk z pieniędzy.
Szczególnym typem pożyczki, powstałym pod wpływem praw greckich, by-
ła pożyczka morska (fenus nauticum lub pecunia traiecticia). Miała ona miej-
sce, gdy ktoś zaciągał kredyt na zakup towarów transportowanych morzem.
Wierzyciel mógł domagać się zwrotu pożyczki morskiej tylko wtedy, gdy sta-
tek szczęśliwie dopłynął do portu przeznaczenia. Ponosił on ryzyko przypad-
kowego zaginięcia statku lub przewożonych towarów (rozbicie statku, rabunek
ładunku przez piratów). Z tego też powodu wierzyciel mógł zastrzec płacenie
wysokich odsetek (źródła mówią nawet o usuras ad infinitas). Zastrzeżenie pła-
cenia odsetek mogło być uczynione przez nieformalną umowę, czyli pactum
(por. Nb. 300).
Fenus nauticum stanowiło wzór dla późniejszej instytucji ubezpieczenia
morskiego.

2. Użyczenie (commodatum)
Użyczenie, podobnie jak depozyt i zastaw, wywodziło się z dokonywanych 287
za pomocą mancipatio lub in iure cessio aktów powierniczych (por. Nb. 37).
Punktem wyjścia dla późniejszego rozwoju kontraktu użyczenia była tzw. fi­
ducia cum amico contracta: chcąc umożliwić komuś nieodpłatne korzystanie
z rzeczy, właściciel przenosił jej własność na kontrahenta za pomocą aktu for-
malnego. Podczas dokonywania mancypacji lub in iure cessio otrzymujący
rzecz zobowiązywał się przez umowę gwarancyjną (pactum fiduciae) do prze-
niesienia z powrotem własności rzeczy na osobę, od której rzecz otrzymał.
W rozwiniętym prawie rzymskim użyczenie stało się kontraktem realnym
polegającym na oddaniu przez komodanta (commodans) rzeczy oznaczonej in-
dywidualnie, niezużywalnej, komodatariuszowi (commodatarius) w nieodpłatne
władanie faktyczne (posiadanie naturalne – possessio naturalis – por. Nb. 174)
na określony czas. Biorący w użyczenie miał prawo używać rzecz zgodnie
z umową lub z naturalnym jej przeznaczeniem. Nie miał prawa pobierania po-
żytków, które rzecz mogła przynosić. Był zobowiązany zwrócić tę samą rzecz
w stanie niepogorszonym. Zwrot rzeczy uszkodzonej był traktowany jako brak
zwrotu. Był też zobowiązany do strzeżenia rzeczy z zachowaniem pełnej staran-
ności (odpowiadał za omnis culpa). Jako zobowiązany do szczególnego strzeże-
nia rzeczy (custodia – por. Nb. 336) odpowiadał za jej przypadkową utratę.
Jeśli komodatariusz używał rzeczy niezgodnie z umową lub z naturalnym
jej przeznaczeniem, popełniał kradzież używania (furtum usus – por. Nb. 311).
Nb. 287

AGutQgA=
AG
230 Rozdział IX. Zobowiązania

Komodant nie mógł żądać zwrotu rzeczy przed upływem umówionego terminu,
a jeśliby ją zabrał – popełniał furtum rei suae (por. Nb. 311).
Zobowiązanie z commodatum było zobowiązaniem dwustronnym nierów­
noczesnym, opartym na dobrej wierze (bona fides). Komodantowi przysługi-
wała actio commodati directa, za pomocą której dochodził od komodatariusza
zwrotu rzeczy w niepogorszonym stanie. Natomiast komodatariusz mógł żądać
za pomocą actio commodati contraria zwrotu nadzwyczajnych nakładów, które
poniósł na rzecz lub szkód powstałych na skutek tego, że użyczona rzecz była
wadliwa (np. użyczona krowa była chora i zaraziła inne zwierzęta).
Warunkiem powstania tej odpowiedzialności była jednak świadomość tego
faktu przez komodanta (odpowiadał on tylko za dolus i culpa lata).

3. Przechowanie (depositum)
288 Przechowanie wywodziło się, podobnie jak komodat, z fiducia cum amico
contracta.
W rozwiniętym prawie rzymskim przechowanie stało się kontraktem realnym,
polegającym na oddaniu rzeczy ruchomej, oznaczonej indywidualnie przez depo-
nenta (deponens), w faktyczne władztwo depozytariuszowi (depositarius) w celu
nieodpłatnego jej przechowania. Depozytariusz był zobowiązany zwró­cić rzecz
deponentowi na każde jego żądanie. Depozytariusz nie miał prawa używania rze-
czy: używanie było traktowane jako kradzież (furtum usus). Przy przechowywa-
niu rzeczy depozytariusz był zobowiązany do zachowania zwyk­łej staranności:
odpowiadał za dolus i culpa lata. Zobowiązanie z depozytu było zobowiąza-
niem dwustronnym nierównoczesnym, opartym na dobrej wie­rze (bona fides).
Deponentowi, w przypadku niezwrócenia rzeczy oraz z tytułu szkód wyrządzo-
nych przez depozytariusza, przysługiwała actio depositi directa. Depozytariusz,
w przypadku gdy poniósł nakłady na rzecz lub straty w związku z przechowa-
niem rzeczy, mógł wytoczyć przeciw deponentowi actio depositi contraria.
Szczególnymi formami depozytu były:
1. Depozyt nieprawidłowy (depositum irregulare) polegający na przeniesieniu
na własność depozytariusza pieniędzy lub innych rzeczy określonych ga-
tunkowo (np. złożenie pieniędzy u bankiera). Depozytariusz był zobowiąza-
ny zwrócić taką samą liczbę rzeczy tego samego gatunku.
2. Depozyt konieczny (depositum miserabile) był przyjmowany w sytuacji
przymusowej, w jakiej się znalazł deponent (np. pożar, powódź, katastrofa).
Ten rodzaj depozytu powodował zaostrzoną odpowiedzialność depozytariu-
sza, na podwójną wysokość poniesionej szkody.
3. Depozyt sekwestrowy (sequestrum) miał miejsce, gdy rzecz była przyj-
mowana przez osobę trzecią – zwaną sekwestrem – na czas sporu między
Nb. 288

AGutQgA=
AG
§ 37. Zobowiązania z kontraktów i zdarzeń do nich zbliżonych 231

stronami. Sekwester po zakończeniu sporu musiał wydać rzecz wygrywa-


jącemu. Przysługiwała mu ochrona interdyktalna w przypadku naruszenia
posiadania rzeczy zdeponowanej (por. Nb. 174).

4. Zastaw ręczny (pignus)


Również zastaw wywodził się z umowy powierniczej. Była to tzw. fiducia 289
cum creditore contracta. W archaicznym prawie rzymskim dłużnik, w celu za-
bezpieczenia wierzyciela, mógł przekazać mu na własność (przez mancipatio
lub in iure cessio) jakąś rzecz. Za pomocą umowy powierniczej (pactum fidu­
ciae) wierzyciel zobowiązywał się zwrócić tę rzecz w przypadku zwrotu długu
przez dłużnika (por. Nb. 217).
W rozwiniętym prawie rzymskim wykształcił się zastaw ręczny, zwany pig­
nus (por. Nb. 218). Ustanowienie zastawu ręcznego następowało przez zawar-
cie kontraktu realnego. Dochodził on do skutku przez przeniesienie po­siadania
naturalnego rzeczy (possessio naturalis) przez zastawcę na zastawnika w ce-
lu zabezpieczenia określonej wierzytelności. Zobowiązanie z pignus po­wsta­wa­
ło również przy zawieraniu zastawu umownego (hypotheca – por. Nb. 219).
W tym jednak przypadku zobowiązanie powstawało przez samo porozumienie.
Zastawnik miał obowiązek utrzymywać przedmiot zastawu w należytym
stanie oraz zwrócić rzecz po wypełnieniu zobowiązania, które zastaw zabez-
pieczał. Jako zobowiązany do szczególnego strzeżenia rzeczy (custodia – por.
Nb. 336) odpowiadał on za przypadkową utratę rzeczy. Zastawnik nie miał pra-
wa używania rzeczy. Używanie rzeczy stanowiło furtum usus (por. Nb. 311).
Zastawca, zabierając rzecz zastawioną przed wykonaniem zobowiązań, popeł-
niał furtum rei suae (por. Nb. 311). Pignus rodził zobowiązanie dwustronne nie-
równoczesne oparte na dobrej wierze. Zastawca miał przeciwko zastawnikowi
skargę zwaną actio pigneraticia directa. Zastawnikowi przysługiwała przeciw-
ko zastawcy actio pigneraticia contraria.
Zastawnikowi przysługiwała ochrona interdyktalna w przypadku narusza-
nia posiadania rzeczy przez osoby trzecie (por. Nb. 174).
Szczególną formą zastawu był tzw. zastaw antychretyczny. Różnił się on
tym od zastawu zwykłego, że zastawnik mógł pobierać pożytki z rzeczy zasta-
wionej na poczet spłaty długu.

IV. Kontrakty słowne (obligationes verbis contractae)


Kontrakty werbalne wywodzą się z archaicznego aktu dokonywanego przez 290
wymianę pytań i odpowiedzi (sponsio). Dochodził on do skutku, gdy na py-
tanie przyszłego wierzyciela (stipulator), np. „Czy przyrzekasz dać mi 100?”,
Nb. 289–290

AGutQgA=
AG
232 Rozdział IX. Zobowiązania

przyszły dłużnik (promissor), używając tego samego czasownika co w py­taniu,


odpowiadał „Przyrzekam” (Spondesne mihi centum dare? Spondeo!). Udział
świadków nie był tu niezbędny dla ważności aktu (inaczej niż przy mancipa­
tio), lecz mógł mieć jedynie znaczenie dowodowe. Sponsio była dostępna wy-
łącznie dla obywateli rzymskich. Rodziła zobowiązanie jednostronne stricti iu­
ris; którego ważność była niezależna od przyczyny jego zaciągnięcia (czynność
abstrakcyjna – por. Nb. 36). Wymiana pytań i odpowiedzi musiała być dokona-
na w jednym ciągu (unitas actus).
Z biegiem czasu pretor zaczął dopuszczać stosowanie innych słów przy za-
wieraniu kontraktu werbalnego, jak np. Dabis? Dabo!; Promittis? Promitto!;
Fidepromittis? Fidepromitto!; Fideiubes? Fideiubeo!; Facies? Faciam! Kon-
trakt taki, w którym nie padało słowo spondere, mógł być również dokonywa-
ny przez cudzoziemców, a nawet z użyciem wyrazów obcych. Wymogiem było,
aby osoba składająca takie oświadczenie znała język, w którym były wypowia-
dane pytania i odpowiedzi. Nazwy poszczególnych kontraktów słownych po-
chodziły od używanych przy ich zawieraniu słów. Używano nazw takich, jak
np. stipulatio, fidepromissio, fideiussio.
Do dochodzenia należności z tytułu sponsio służyła w procesie legisakcyj-
nym legis actio per iudicis postulationem (por. Nb. 373); w procesie formułko-
wym były stosowane condictio certae creditae pecuniae, condictio certae rei
oraz actio ex stipulatu. W przypadku innych form kontraktu werbalnego było
również możliwe udzielanie skargi na mocy imperium pretora (por. Nb. 59).
Zobowiązanie z kontraktu werbalnego było, pomimo rygorystycznej formy,
bardzo wygodne i często stosowane. Wypowiadana formuła słowna mogła być
tak układana, że w jej ramy można było ująć (nadając mu tym samym prawną
skuteczność) praktycznie każde porozumienie, które nie mieściło się w schema-
tach rzymskich kontraktów nazwanych. Ponadto, z uwagi na abstrak­cyjny cha-
rakter kontraktu werbalnego i brak klauzuli dobrej wiary w formułce procesowej
(por. Nb. 395), wynikające zeń zobowiązanie było bardzo łatwe do dochodzenia.
Dłużnik w przypadku wysuwania zarzutów musiał postarać się o umieszczenie
ich w exceptio stanowiącej część formułki procesowej (por. Nb. 387).
Zakres stosowania kontraktów werbalnych był praktycznie nieograniczony.
Mogły one służyć: do umocnienia istniejącego zobowiązania przez ustanowie-
nie ręczyciela lub kary umownej; do ustanowienia obowiązku płacenia odse-
tek; do stworzenia zobowiązania solidarnego (por. Nb. 278); do przemiany zo-
bowiązania (novatio – por. Nb. 341); do ustanowienia posagu (dotis promissio
– por. Nb. 126); do zabezpieczenia zwrotu posagu (por. Nb. 127); przy usta-
nawianiu niektórych ograniczonych praw rzeczowych (pactiones et stipulatio­
nes – por. Nb. 213). Kontrakt werbalny mógł też być stosowany przy zawiera-
Nb. 290

AGutQgA=
AG
§ 37. Zobowiązania z kontraktów i zdarzeń do nich zbliżonych 233

niu wielkich transakcji kupna-sprzedaży w obrocie handlowym. Następowało


to przez zawarcie dwóch stypulacji: jednej zobowiązującej do dostarczenia to-
waru, drugiej do zapłaty ceny.
W celu zapewnienia dowodu zawarcia stypulacji strony sporządzały czę-
sto dokument, zwany cautio. Do ważności kontraktu stypulacji nie wystar-
czało jednak samo sporządzenie dokumentu. Dokument ten mógł być jedynie
dowodem rzeczywistego zawarcia kontraktu werbalnego. W okresie późnego
cesarstwa zaczęto przywiązywać coraz większą wagę do dokumentu. Kon­
stytucja cesarza Leona z 472 roku uznała skuteczność stypulacji niezależnie od
użycia uroczystych słów i niezależnie od wymogu dokonywania aktu w jednym
ciągu (C. 8, 37, 10: omnes stipulationes, etiamsi non sollemnibus vel directis,
sed quibusdam verbis pro consensu contrahentium compositae sint, legibus
cognitae suam habeant firmitatem). Również samo sporządzenie dokumentu
(bez rzeczywistego wypowiedzenia słów) mogło stanowić podstawę udziele-
nia ochrony prawnej. W okresie poklasycznym stypulacja traci swój pierwotny
charakter czynności abstrakcyjnej i staje się czynnością kauzalną (por. Nb. 36),
upodobnioną do nieformalnych umów (pacta). Stanowiło to przejaw odejścia
od klasycznej zasady nominalizmu kontraktowego. W prawie justyniańskim,
zgodnie z tendencją powrotu do zasad prawa klasycznego, pojawia się koniecz-
ność wypowiedzenia określonych słów i jednoczesnej obec­ności stron przy do-
konywaniu aktu (por. C. 8, 37, 14, 2 oraz I. 3, 19, 12).
Wykonanie zobowiązania z kontraktu werbalnego powinno być potwier-
dzone przez formalny akt stwierdzający przyjęcie świadczenia (acceptilatio).
Odbywało się to przez zapytanie dłużnika, czy wierzyciel świadczenie otrzy-
mał i odpowiedź wierzyciela tym samym słowem, które było użyte w pytaniu.
„Czy otrzymałeś to, co ci przyrzekłem? Otrzymałem!” (Quid tibi ego promissi,
habesne acceptum? Habeo!).
Gaius (G. 3, 96) wspomina też o zobowiązaniach słownych, które by-
ły zawierane poprzez jednostronne przyrzeczenie. Były to dotis dictio – przy­
rzeczenie dania posagu (por. Nb. 126), oraz iusiurandum liberti – przysięga
wyzwoleńca, że będzie świadczył na rzecz patrona określone usługi (dona, mu­
nera, operae). Iusiurandum liberti było jedynym w prawie rzymskim zobowią-
zaniem zawieranym pod przysięgą, składaną przez niewolnika jeszcze przed
wyzwoleniem, potwierdzanym po wyzwoleniu (por. Nb. 100).

V. Kontrakty literalne (obligationes litteris contractae)


W klasycznym prawie rzymskim forma pisemna była nadzwyczaj rzadko 291
stosowana do zawierania umów. W księgach rachunkowych prowadzonych
Nb. 291

AGutQgA=
AG
234 Rozdział IX. Zobowiązania

przez zamożnych Rzymian występowały dwa rodzaje wpisów. Były to tzw. no­
mina arcaria oraz nomina transcripticia (por. G. 3, 128–131).
Pierwsze z nich (nomina arcaria) nie tworzyły zobowiązania. Miały one
jedynie znaczenie dowodowe potwierdzające istnienie jakiegoś zobowiązania
i nie prowadziły same przez się do zaciągnięcia zobowiązania (np. potwierdze-
nie w księdze rachunkowej wierzyciela wypłacenia pożyczki, a w księdze ra-
chunkowej dłużnika – jej otrzymania).
Właściwym kontraktem literalnym był dokonywany w księgach rachunko-
wych lub na tabliczkach pokrytych woskiem wpis fikcyjnych wpłat i wypłat
(nomina transcripticia). Zobowiązanie powstawało przez fikcyjny wpis, po-
twierdzający przyjęcie świadczenia ze zobowiązania potwierdzonego w księ-
dze, z jednoczesnym fikcyjnym wpisem wypłaty dłużnikowi tej samej kwoty
(np. wierzyciel wpisuje w swej księdze potwierdzenie przyjęcia od dłużnika na-
leżności z tytuły zapłaty ceny za rzecz sprzedaną – lub zwrotu pożyczki – i wpi-
suje wypłacenie z powrotem dłużnikowi takiej samej kwoty, ale bez podania
przyczyny wypłaty). Wpisy te były dokonywane w obu księgach: należącej do
dłużnika i wierzyciela. Kontrakt taki, zwany expensilatio, po­wodował zawsze
przekształcenie określonego zobowiązania w abstrakcyjne zobowiązanie z ty-
tułu wpisu do księgi rachunkowej (novatio). Expensilatio mogła dotyczyć tych
samych osób (transcriptio a re in personam) lub powodować zmianę wierzy-
ciela czy dłużnika (transcriptio a persona in personam).
Zobowiązanie to było bardzo wygodne do dochodzenia z uwagi na jego abs-
trakcyjny charakter i łatwość przeprowadzenia dowodu.
W okresie klasycznym pod wpływem praktyki spotykanej w świecie helleni-
stycznym pojawiły się w prawie rzymskim skrypty dłużne, zwane chirographa
i syngraphae. Tego rodzaju skrypty dłużne były początkowo dopuszczalne je-
dynie w obrocie między peregrynami (G. 3, 134). W okresie poklasycznym sta-
ły się one powszechnym sposobem zaciągania zobowiązań.

VI. Kontrakty konsensualne (obligationes consensu contractae)


1. Kupno-sprzedaż (emptio venditio)
292 W archaicznym prawie rzymskim akty kupna-sprzedaży między obywatela­
mi rzymskimi dochodziły do skutku za pomocą formalistycznego aktu z uży­
ciem spiżu i wagi (per aes et libram – por. Nb. 31). Akt ten stanowił bezpośred-
nią wymianę rzeczy na pieniądz kruszcowy, odważany na wadze. Wiązał się on
z wypowiedzeniem uroczystych słów. Nabywca stawał się kwirytarnym właś-
cicielem rzeczy. Pomimo że sprzedaż mancypacyjna była aktem rozporządza-
Nb. 292

AGutQgA=
AG
§ 37. Zobowiązania z kontraktów i zdarzeń do nich zbliżonych 235

jącym, można jednak mówić o pewnych skutkach obligacyjnych związanych


z tym aktem: w przypadku, gdy o rzecz sprzedaną osoba trzecia wytoczyła pro-
ces wydobywczy (rei vindicatio – por. Nb. 197), sprze­dawca był zobowiązany
udzielić nabywcy wsparcia w procesie o rzecz (aucto­ritas); w razie przegrania
tego procesu sprzedawca mógł być pozwany przez kupującego o zapłatę po-
dwójnej wartości rzeczy sprzedanej za pomocą actio auctoritatis.
Obok sprzedaży mancypacyjnej rozwijała się w Rzymie, początkowo głów-
nie w obrocie z peregrynami, sprzedaż dochodząca do skutku przez nieformal-
ne porozumienie stron co do przedmiotu i ceny, która ma być za niego zapłaco-
na. Przedmiot sprzedaży, gdy chodziło o rzeczy ruchome, był nazywany merx;
cena była określana mianem pretium. Ta forma sprzedaży z biegiem czasu za-
stąpiła sprzedaż mancypacyjną.
Rzymska sprzedaż konsensualna była czynnością rodzącą wyłącznie zo- 293
bowiązanie między stronami. Sam fakt zawarcia kontraktu nie powodował
skutków rzeczowych (nie przenosił własności rzeczy). Zobowiązanie z kupna-
sprzedaży było zobowiązaniem dwustronnym równoczesnym (synallagmatycz-
nym), opartym na dobrej wierze. Sprzedawcy przysługiwała actio venditi, na-
bywcy actio empti. Kupujący był zobowiązany zapłacić cenę, zaś sprzedaw­ca
wydać rzecz i zapewnić nabywcy jej spokojne posiadanie. Samo wydanie rze-
czy mogło w przypadku res nec mancipi prowadzić do nabycia prawa włas­ności
(traditio – por. Nb. 179). W przypadku res mancipi wydanie rzeczy stanowiło
jedynie początek okresu zasiedzenia. Jest to zasadnicza różnica w po­równaniu
ze sprzedażą we współczesnym prawie polskim, gdzie w przypadku, gdy przed-
miotem sprzedaży jest rzecz oznaczona indywidualnie, sama umowa sprzedaży
powoduje przeniesienie własności rzeczy (por. art. 155 KC).
Cena w rzymskim kontrakcie kupna-sprzedaży powinna być według Pro-
kulianów (których zdanie ostatecznie przeważyło) ustalona w ściśle oznaczo-
nej kwocie pieniężnej. Tego samego zdania był Gaius (G. 3, 141: Pretium in nu­
merata pecunia consistere debet). Sabinianie dopuszczali jednak ustalenie ceny
w innym towarze.
Wśród jurystów końca republiki i początków pryncypatu istniał spór, czy
cena musi być ustalona wyraźnie przez strony (G. 3, 140: Pretium autem certum
esse debet), czy też możliwe jest pozostawienie ustalenia ceny osobie trzeciej
(G. 3, 140: quanti Titius res aestimaverit, tanti sit empta). Labeo i Cassius nie
uznawali takiej sprzedaży za ważną. Według Prokulusa było to ­dopuszczalne.
Towarem mogła być każda rzecz przeznaczona do obrotu prawnego (res in
commercio) już istniejąca lub mająca powstać w przyszłości. W tym ostatnim
przypadku mamy do czynienia ze sprzedażą losową (tzw. kontrakt aleatoryjny
– od alea – kostka do gry). Rozróżniano tu tzw. emptio spei, czyli kupno szansy
Nb. 293

AGutQgA=
AG
236 Rozdział IX. Zobowiązania

(np. kupno ryb z połowu, zwierzyny z polowania, względnie szansy wygranej


w grze losowej). Kupno-sprzedaż dochodzi tu do skutku nie­zależnie od tego,
czy rzecz może być wydana (tj. kupujący musiał uiścić cenę nawet wówczas,
gdy rzecz nie powstanie), ponieważ przedmiotem zobowiązania jest sama na-
dzieja uzyskania pewnej rzeczy (Pomponius, D. 18, 1, 8, 1: emptio enim con­
trahitur etiam si nihil inciderit, quia spei emptio est). Ta postać sprzedaży ma
charakter bezwarunkowy.
Innym przypadkiem sprzedaży losowej jest kupno rzeczy przyszłej emptio rei
speratae (np. kupno przyszłych plonów z określonego gruntu lub dziecka okreś-
lonej niewolnicy – partus ancillae, które ma się urodzić). Ten rodzaj kupna-sprze-
daży był traktowany jako kontrakt zawarty pod warunkiem zawieszającym.
W przypadku gdy rzecz oznaczona indywidualnie przed jej wydaniem przez
sprzedawcę uległa zniszczeniu lub pogorszeniu (bez jakiejkolwiek winy sprze­
dawcy), kupujący ponosił niekorzystne tego konsekwencje (periculum est emp­
toris). Takie niekorzystne dla kupującego rozwiązanie w pewnej mierze rów-
noważyła zasada, że od momentu zawarcia umowy nabywał on pożytki, jakie
przynosiła kupiona rzecz (por. I. 3, 23, 3: commodum eius esse debet, cuius pe­
riculum est).
294 Odpowiedzialność sprzedawcy za wady rzeczy sprzedanej kształtowała się
inaczej w przypadku wad prawnych i wad fizycznych.
1. Odpowiedzialność za wady prawne miała miejsce wtedy, gdy sprzedaw-
ca nie był właścicielem sprzedanej rzeczy (i rzecz została odebrana kupują-
cemu – evictio) lub sprzedał rzecz obciążoną zastawem czy też innym pra-
wem na rzeczy cudzej. W sprzedaży mancypacyjnej odpowiedzialność za
wady prawne (evictio) wynikała z mocy samego prawa. Opierała się ona na
obowiązku sprzedawcy (wynikającym z faktu dokonania aktu mancypacji)
zapewnienia pomocy (auctoritas) w ewentualnym procesie wydobywczym,
wytoczonym nabywcy przez osobę trzecią, która mieniła się właścicielem
rzeczy. W przypadku nieudzielenia pomocy lub przegrania procesu przez
nabywcę, mógł on domagać się od sprzedawcy zapłaty po­dwójnej wartości
rzeczy (por. Nb. 292). Przy sprzedaży konsensualnej sprzedawca początko-
wo nie ponosił odpowiedzialności z mocy samego prawa. Strony mogły jed-
nak przy zawieraniu kontraktu zastrzec taką od­powiedzialność, za pomocą
odrębnej stypulacji, opiewającej na zapłatę po­dwójnej wartości rzeczy (sti­
pulatio duplae), w przypadku gdy kupujący utraci rzecz w wyniku ewentu-
alnego procesu windykacyjnego wytoczo­nego mu przez właściciela (evic­
tio). Z biegiem czasu odpowiedzialność sprzedawcy za wady prawne miała
miejsce nawet bez jej zastrzeżenia przez stipulatio duplae. Odpowiedzial-
ność ta stała się jednym z naturalia negotii kontraktu kupna-sprzedaży.
Nb. 294

AGutQgA=
AG
§ 37. Zobowiązania z kontraktów i zdarzeń do nich zbliżonych 237

2. Odpowiedzialność sprzedawcy za wady fizyczne rzeczy sprzedanej (in­dy­


wi­dualnie oznaczonej) zależała od rodzaju wad i jego świadomości. Sprze-
dawca nie był odpowiedzialny za wady jawne rzeczy sprzedanej (zgodnie
z zasadą, że kupujący powinien obejrzeć kupowaną rzecz). W przypadku
wad ukrytych początkowo sprzedawca odpowiadał tylko, jeżeli o nich wie-
dział i podstępnie je zataił lub zapewniał o nieistniejącej właściwości rze-
czy. Wynikało to z traktowania emptio venditio jako kontraktu opartego na
dobrej wierze (bona fides). Zatajenie wady było traktowane jako sprzeczne
z zasadami dobrej wiary.
Odpowiedzialność sprzedawcy za ukryte wady fizyczne, niezależnie od je-
go świadomości, została wprowadzona dopiero w edykcie edylów kurulnych.
Warunkiem powstania tej odpowiedzialności było jednak, aby wada dotycząca
niewolników lub zwierząt pociągowych czy jucznych była wyraźnie wymie-
niona w edykcie (np. niewolnik lubiący uciekać – servus fugitivus) oraz aby
kontrakt był zawarty na targowisku. Przeciwko sprzedawcy rzeczy obciążonej
wadą fizyczną edyle kurulni udzielali skargi o odstąpienie od umowy (actio
redhibitoria), którą można było wytoczyć w ciągu 6 miesięcy od zawarcia kon-
traktu, lub skargi o obniżenie ceny (actio quanti minoris), którą można było
wytoczyć w ciągu 12 miesięcy. Z biegiem czasu skargi te można było wytoczyć
przy wyjściu na jaw każdej wady, każdego towaru i z każdego kontraktu kup-
na-sprzedaży.

2. Najem (locatio conductio)


Przedstawiając najem zaraz po sprzedaży, Gaius nawiązuje do podobnej 295
cechy, jaką mają oba kontrakty. Tą cechą jest w obu kontraktach zapłata ce-
ny w pieniądzach (cena ta przy najmie nazywała się merces). Natomiast świad­
czenie strony przeciwnej może polegać na daniu rzeczy w używanie, wyko-
naniu usługi lub świadczeniu pracy. Gaius, podkreślając bliskość sprzedaży
i najmu, wyjaśnia, że niekiedy można mieć wątpliwości, czy mamy do czynie-
nia z jednym, czy z drugim kontraktem (G. 3, 142–145). Jako przykłady takich
wątpliwości podaje np. umowę, której przedmiotem jest danie gladiatorów do
walki (G. 3, 146) czy złożenie zamówienia u złotnika o wykonanie pierścienia
z jego własnego materiału.
Locatio conductio, podobnie jak emptio venditio, rodziła zobowiązanie
dwustronne równoczesne (synallagmatyczne) oparte na dobrej wierze, chronio-
ne za pomocą dwóch skarg – actio locati i actio conducti.
W locatio conductio lokator (locator) udostępniał konduktorowi (conduc-
tor) swoje dobra (rzecz, pracę, materiał na wykonanie dzieła; jedynie przy naj-
mie dzieła świadczenie lokatora polegało na zapłacie wynagrodzenia). W za-
Nb. 295

AGutQgA=
AG
238 Rozdział IX. Zobowiązania

mian za co conductor płacił określone wynagrodzenie (jedynie przy najmie


dzieła świadczenie konduktora polegało na wykonaniu zamówionego dzieła).
Najem w prawie rzymskim dotyczył trzech odmiennych sytuacji:
1. Najem rzeczy (locatio conductio rei) – polegał na zobowiązaniu lokatora
(właściciela rzeczy lub posiadacza) do wydania rzeczy do czasowego uży-
wania konduktorowi. W zamian za to conductor zobowiązywał się płacić
określone wynagrodzenie w pieniądzach (merces). Przedmiotem umowy
mogły być tutaj, podobnie jak w przypadku użyczenia, jedynie rzeczy nie-
zużywalne, indywidualnie oznaczone. Lokator, oprócz udostępnienia rzeczy
konduktorowi, miał także obowiązek utrzymywania jej w stanie nadającym
się do użytku przez cały okres najmu. Konduktor mógł się tego domagać,
podobnie jak wynagrodzenia za szkody, które poniósł w związku z tym, że
rzecz była wadliwa i nie mógł z niej korzystać, za pomocą actio conducti.
Lokator ponosił także ryzyko przypadkowej utraty rzeczy.
2. Najem dzieła (locatio conductio operis) – polegał na zobowiązaniu wy­
konawcy dzieła (conductor) do wykonania oznaczonego dzieła dla zama-
wiającego (locator). W zamian za to lokator był zobowiązany zapłacić usta-
lone wynagrodzenie w pieniądzach. Konduktor zwalniał się z zobowią­zania
dopiero z chwilą doręczenia lokatorowi wykonanego dzieła, nie zaś z chwilą
jego wykonania. Dlatego też, jeśli wykonane dzieło uległo zniszczeniu przed
jego wydaniem, odpowiedzialność za jego utratę ponosił konduktor, chy-
ba że nastąpiło to w wyniku siły wyższej. Niektóre kategorie wykonawców
dzieła (np. krawiec, czyściciel odzieży) ponosiły ponadto szczególne ryzy-
ko utraty materiału, ponieważ były zobowiązane do custodia (por. Nb. 336).
Odpowiadały one nawet za przypadkową utratę powierzonego materiału.
3. Najem pracy (locatio conductio operarum) – polegał na zobowiązaniu pra-
cownika (locator) do świadczenia pracy na rzecz pracodawcy (conductor).
W zamian za to conductor był zobowiązany płacić okresowo wynagrodze-
nie w pieniądzach. Lokatorowi należało się wynagrodzenie także wówczas,
gdy z przyczyn od siebie niezależnych nie mógł świadczyć pracy, choć zgła-
szał taką gotowość (np. nie dostarczono na czas narzędzi lub warunki atmo-
sferyczne uniemożliwiały wykonywanie pracy).

Strony i obowiązki w kontrakcie locatio conductio


Locatio conductio rei

Nb. 295

AGutQgA=
AG
§ 37. Zobowiązania z kontraktów i zdarzeń do nich zbliżonych 239

Locatio conductio operis

Locatio conductio operarum

W ramach kontraktu najmu realizowano też umowę o transport morski. Mo-


gły tu wchodzić w grę trzy wymienione rodzaje locatio conductio. Przy umo-
wie o transport morski było stosowane tzw. rodyjskie prawo zrzutu (lex Rhodia
de iactu). Prawo to dotyczyło przypadku zrzutu części ładunku w celu ratowa-
nia statku. Właściciele ładunków uratowanych i właściciel statku byli zobowią-
zani do proporcjonalnego wynagrodzenia strat poniesionych przez właściciela
ładunku zrzuconego do morza. Wzajemne rozliczenia były realizowane za po-
mocą actio locati lub actio conducti.

3. Spółka (societas)
Rzymska spółka wywodzi się ze wspólnoty majątkowej między współdzie- 296
dzicami (consortium ercto non cito). Wspólnota ta istniała aż do przeprowa-
dzenia podziału majątku spadkowego. Mogło to nastąpić w drodze umowy
między współdziedzicami lub za pomocą specjalnej skargi działowej (actio fa­
miliae erciscundae). Akty prawne dotyczące nabywania i zbywania majątku
dokonywane przez każdego z członków wspólnoty miały skutek prawny rów-
nież dla pozostałych.
Na wzór tego archaicznego consortium mogły być tworzone dobrowolne
wspólnoty majątkowe (societates) na podstawie zgodnej woli zainteresowa-
nych osób. Spółki takie mogły obejmować cały majątek wspólników (societas
omnium bonorum) bądź też dotyczyć jednej tylko transakcji (societas unius
rei) lub transakcji określonego rodzaju (societas alicuius negotionis).
W rzymskim systemie kontraktowym spółka (societas) rodziła zobowiąza-
nie dwustronne równoczesne, dobrej wiary. Kontrakt spółki dochodził do skut-
ku przez nieformalne porozumienie stron, w którym wspólnicy zobowiązywali
się do osiągnięcia określonych celów gospodarczych przez wniesienie wkła-
dów rzeczowych lub własnej pracy.
Nb. 296

AGutQgA=
AG
240 Rozdział IX. Zobowiązania

Prawnicy rzymscy podkreślali wielokrotnie zasadę swobody stron zarów-


no przy tworzeniu, jak i przy rozwiązywaniu spółki. Stosunek prawny po-
między wspól­nikami oparty był na pełnym wzajemnym zaufaniu. Dlatego też
śmierć jednego ze wspólników powodowała rozwiązanie spółki (G. 3,152: Sol­
vitur autem societas etiam morte socii, quia qui societatem contrahit, certam
personam sibi eligit). Również każdy ze wspólników mógł żądać rozwiąza-
nia spółki: rzymscy prawnicy tłumaczyli to tym, że nikogo nie można zmusić
do pozostawania w spółce (Ulpian – D. 12, 6, 26, 4: Nemo invitus compellitur
ad communionem). W przypadku societas omnium bonorum mogło się jed-
nak zdarzyć, że rozwiązanie spółki przez jednego ze wspólników miało na ce-
lu nieuczciwe odsunięcie pozostałych od udziału w zysku, do którego zgodnie
z umową mieli prawo (np. wówczas, gdy majątek jednego ze wspólników nie-
oczekiwanie się powiększył w wyniku otrzymania spadku). Wówczas pozostali
wspólnicy mogli żądać za pomocą actio pro socio doliczenia takiego majątku
do majątku spółki podlegającego podziałowi.
Prowadząc sprawy spółki, wspólnicy byli zobowiązani do zachowania ta­
kiej staranności, jak przy prowadzeniu swoich własnych spraw (odpowiadali
za culpa levis in concreto – por. Nb. 336). Straty spowodowane przez jednego
wspólnika obciążały tylko tę część zysku, która na niego przypadała. Nie mógł
on też odliczyć od straty – za którą odpowiadał – zysku, jaki przysporzył spół-
ce swoją własną pracą, nawet jeśli przyczynił się do zysków spółki w wyż­szym
stopniu niż pozostali. O podziale zysków decydowała bowiem umowa spółki,
a nie wysokość wkładów czy nakład pracy poszczególnych wspólników. Dla-
tego też potrącenie zysku ze straty (compensatio lucri cum damno) było w tym
przypadku niedopuszczalne.
Umowa spółki mogła różnie określać prawa i obowiązki poszczególnych
wspólników. Jeżeli nie ustalono inaczej, wspólnicy partycypowali w równych
częściach zarówno w zyskach, jak i w stratach. Niedopuszczalna jednak była
tzw. lwia spółka (societas leonina), w której zostałoby ustalone, że któryś ze
wspólników ma uczestniczyć jedynie w stratach, bez udziału w zyskach.
Do dochodzenia rozliczeń z tytułu spółki służyła actio pro socio. Wyrok
w procesie z actio pro socio powodował – niezależnie od skutków mająt­kowych
orzeczenia – rozwiązanie spółki. Pociągał też infamię zasądzonego. Actio pro
socio wnoszono wówczas, gdy istniał konflikt między wspólnikami. W przy-
padku rozwiązania spółki za zgodną wolą stron do podziału majątku wspólnego
służyła actio communi dividundo, która nie była skargą infamującą.
Spółka prawa rzymskiego nie była odrębnym podmiotem prawa. Tworzy-
ła ona jedynie stosunki pomiędzy wspólnikami, regulując ich wzajemne roz-
liczenia. Wobec osób trzecich odpowiedzialność ponosił wyłącznie ten wspól-
nik, który zawarł umowę. Wspólnik, który wykonał takie zobowiązanie, miał
Nb. 296

AGutQgA=
AG
§ 37. Zobowiązania z kontraktów i zdarzeń do nich zbliżonych 241

do pozostałych wspólników skargę o dokonanie rozliczeń. Societas rzymska


była zbliżona do współczesnej spółki cywilnej.
Można było jednak spotkać w Rzymie również spółki, w których zaczęły
się pojawiać pewne zasady znane współczesnym spółkom prawa handlowego.
Można tu wymienić takie cechy, jak: trwanie spółki pomimo śmierci wspólni-
ka, odpowiedzialność solidarna, wyodrębnienie majątku spółki. Takimi spół-
kami były związki poborców podatków, osób organizujacych roboty publicz-
ne budowlane i inne oraz eksploatujących kopalnie i saliny. Spółki te, zwane
so­cietates publicanorum lub societates vectigalium, posiadały w okresie prawa
klasycznego osobowość prawną. Gaius podkreśla, że miały one, podobnie jak
rzymskie państwo, wspólną kasę (arca), wspólny majątek (res communes) oraz
zarządcę (syndicus), którego działania odnosiły skutek prawny w odniesieniu
do majątku spółki, oddzielonego od majątku wspólników (D. 3, 4, 1, 1: Quibus
autem permissum est corpus habere collegii societatis sive cuiusque alterius
eorum nomine, proprium est ad exemplum rei publicae habere res communes,
arcam communem et actorem sive syndicum, per quem tamquam in re publi­
ca, quod communiter agi fierique oporteat, agatur fiat). Podobne skutki rodziły
spółki bankierów (societates argentariorum).

4. Zlecenie (mandatum)
Początki mandatu jako kontraktu konsensualnego są przedmiotem sporów 297
w nauce prawa rzymskiego. Dla jednych mandatum wywodziło się z najdaw-
niejszego zarządu majątkiem rodowym przez prokuratora. Dla innych mandat
był instytucją wywodzącą się ze zwyczajów handlowych świata śródziemno-
morskiego, odrębną od prokury.
W okresie prawa klasycznego mandatum było kontraktem, w którym zle-
ceniobiorca (mandatarius) zobowiązywał się na prośbę zleceniodawcy (man­
dans) wykonać nieodpłatnie określoną czynność prawną lub faktyczną.
Czynność, której dotyczył mandat, musiała leżeć w interesie dającego zlece-
nie lub w interesie innych osób (mandatum mea gratia, mandatum aliena gra­
tia, mandatum mea et aliena gratia, mandatum mea et tua gratia, mandatum
tua et aliena gratia). Nie mogła ona jednak leżeć wyłącznie w interesie przyj-
mującego zlecenie (mandatum tua tantum gratia), gdyż tego rodzaju przypadek
był traktowany jedynie jako udzielenie niewiążących dobrych rad (consilium).
Mandat rodził zobowiązanie dwustronne oparte na dobrej wierze (bona fi­
des). Przyjmuje się, że było to zobowiązanie dwustronne nierównoczesne, do-
chodzone przez mandansa (w przypadku niewykonania lub nienależytego wy-
konania zlecenia) za pomocą actio mandati directa. Zakres odpowiedzial­ności
mandatariusza, który nie miał korzyści, lecz tylko obowiązki, ograniczał się je-
Nb. 297

AGutQgA=
AG
242 Rozdział IX. Zobowiązania

dynie do przypadku, gdy można mu było przypisać zły zamiar (dolus). Man-
datariusz dochodził zwrotu kosztów poniesionych przy wykonywaniu zlece-
nia oraz zwolnienia ze zobowiązań zaciągniętych w związku z wykonywaniem
mandatu za pomocą actio mandati contraria.
Mandatariusz powinien wykonywać zlecenie w ściśle ustalonych grani-
cach. Przekroczenie tych granic powodowało (według poglądu szkoły Sabinia-
nów), że nie mógł on wystąpić z actio mandati contraria. Szkoła Prokulianów
do­puszczała w takim przypadku możność wystąpienia przez mandatariusza
o zwrot poniesionych kosztów, ale jedynie do wysokości ustalonej w zleceniu.
Przedmiotem mandatu mogły być czynności wymagające kwalifikacji in-
telektualnych (np. usługi świadczone przez lekarza lub adwokata). Mogło być
nim też zawarcie czynności prawnych, np. kupno nieruchomości, dokonanie
poręczenia za cudzy dług, prowadzenie spraw innej osoby, a także polecenie
udzielenia kredytu osobie trzeciej, zwane mandatum qualificatum.
Rzymski mandat nie łączył się (tak jak ma to miejsce w mandacie współ­
czesnym) z pełnomocnictwem do działania ze skutkiem bezpośrednim dla man-
dansa. Mandat tworzył jedynie wewnętrzny stosunek pomiędzy stronami kon-
traktu. Mandatariusz występował na zewnątrz we własnym imieniu, będąc
jedynie zastępcą pośrednim mandansa. I tak np. w przypadku zlecenia do na­
bycia nieruchomości nabywcą był zleceniobiorca, który z kolei był zobowiąza-
ny do przeniesienia własności rzeczy na zleceniodawcę.
Mandat opierał się na wzajemnym zaufaniu stron. Stąd też zobowiązanie
z mandatu gasło przez śmierć jednej ze stron. Zasądzenie zleceniobiorcy z actio
mandati directa powodowało (poza obowiązkiem zapłacenia odszkodowania)
również infamię. Zleceniobiorca nie mógł żądać wynagrodzenia z tytułu po­
dejmowanych czynności. Mógł natomiast przyjąć po wykonaniu mandatu do­
browolnie ofiarowane mu wynagrodzenie, zwane honorarium (było ono jednak
ograniczone do pewnej górnej wysokości ustalonej przez lex Cincia de donis et
muneribus z 204 roku p.n.e.). Dopiero w okresie pryncypatu dopuszczono do-
chodzenie honorarium w postępowaniu kognicyjnym.

VII. Rozszerzenie rzymskiego systemu kontraktowego


1. Uwagi wstępne
298 Rzymski system kontraktowy z biegiem czasu odchodził stopniowo od
za­sady nominalizmu kontraktowego (por. Nb. 284). Przejawiało się to
w udzielaniu zaskarżalności niektórym nowym umowom (nova negotia), któ­
re nie mieściły się w ramach dotychczasowych kontraktów nazwanych. Jednym
z przejawów tej tendencji było nadanie zaskarżalności nienazwanym umowom

Nb. 298

AGutQgA=
AG
§ 37. Zobowiązania z kontraktów i zdarzeń do nich zbliżonych 243

o świadczenia wzajemne, jeżeli jedna ze stron wykonała już swoje świadczenie.


Te różniące się w swej istocie zobowiązania zostały zebrane przez glosatorów
i zaliczone do jednej nowo utworzonej kategorii „kontraktów realnych niena-
zwanych” (contractus reales innominati).
Innym przejawem odchodzenia od zasady nominalizmu było przyznanie za-
skarżalności niektórym nieformalnym umowom czy to na podstawie prawa pre-
torskiego (pacta praetoria), czy też, w okresie późniejszym, na podstawie kon-
stytucji cesarskich (pacta legitima).

2. Kontrakty realne nienazwane


„Kontrakty realne nienazwane” stanowiły w rzeczywistości rozwinięcie 299
rzymskich synallagmatycznych kontraktów konsensualnych. W przeciwień-
stwie jednak do kontraktów nazwanych odpowiedzialność w kontraktach niena-
zwanych opierała się na idei, że umowa o spełnienie świadczenia wzajemnego
rodziła zobowiązanie dopiero po spełnieniu świadczenia przez jedną ze stron.
Dlatego też łączy się je głównie z kontraktami realnymi. Ponieważ świadcze-
nie jednej ze stron było spełnione już w momencie zawiązania kontraktu (było
to warunkiem powstania zobowiązania), więc obowiązek wykonania świadcze-
nia ciążył już tylko na jednej stronie. Stąd też zobowiązania te miały charak-
ter jednostronnny, gdyż obowiązek spełnienia świadczenia powstawał dopiero
w chwili, gdy jedna ze stron wykonała już swoje świadczenie.
Początkowo spełnienie świadczenia przez jedną ze stron i niewypełnienie
świadczenia wzajemnego stwarzało jedynie możność stosowania skargi o zwrot
bezpodstawnego wzbogacenia (condictio ob rem dati lub condictio causa data
causa non secuta – por. Nb. 307). Mogła być też stosowana actio doli, względ­
nie pretorska actio in factum.
Ostatnim etapem powstawania odpowiedzialności za contractus reales in­
nominati było wprowadzenie powództwa o wypełnienie świadczenia wzajem-
nego. Skarga ta, zwana actio praescriptis verbis, mogła prowadzić do zasą­
dzenia odszkodowania za niewykonanie świadczenia wzajemnego. Poglądy
w doktrynie prawa rzymskiego co do czasu powstania tej skargi są podzielone:
zdaniem jednych istniała ona już w prawie klasycznym, zdaniem innych została
wprowadzona dopiero w prawie justyniańskim.
W prawie justyniańskim „kontrakty realne nienazwane” zostały zaliczone
do czterech schematów:
1) przeniesienie własności rzeczy w zamian za przeniesienie własności innej
rzeczy: „daję, abyś dał” (do ut des);
2) przeniesienie własności rzeczy w zamian za wykonanie jakiejś czynności
faktycznej (do ut facias);
Nb. 299

AGutQgA=
AG
244 Rozdział IX. Zobowiązania

3) wykonanie pewnej czynności faktycznej w zamian za przeniesienie włas­


ności (facio ut des);
4) wykonanie pewnej czynności faktycznej w zamian za wykonanie innej
czynności (facio ut facias).
Dzięki contractus reales innominati można było stworzyć ochronę najroz-
maitszych stanów faktycznych, które nie mieściły się w ramach właściwych
kontraktów nazwanych. Wśród kontraktów realnych nienazwanych o więk-
szym znaczeniu można przykładowo wymienić:
1) zamianę (permutatio), zaliczaną do schematu do ut des. Kontrakt ten (pole-
gający na przeniesieniu własności jakiejś rzeczy w zamian za przeniesienie
własności innej rzeczy) spełniał podobną funkcję jak kupno-sprzedaż. Przez
Sabinianów był traktowany jako rodzaj kupna-sprzedaży. Prokulianie takiej
łączności nie widzieli (por. Nb. 293);
2) kontrakt estymatoryjny (aestimatum), który można zaliczyć do różnych
schematów. Kontrakt ten, będący zaczątkiem współczesnej umowy komisu,
polegał na oddaniu innej osobie rzeczy oszacowanej w celu jej sprzedaży.
Otrzymujący rzecz powinien, w przypadku sprzedaży rzeczy, uiścić uzgod-
nioną kwotę. W razie niedokonania sprzedaży powinien zwrócić rzecz;
3) ugodę (transactio), zaliczaną do schematu facio ut facias. Kontrakt ten po-
legał na wzajemnej rezygnacji przez strony ze swych spornych roszczeń;
4) w prawie justyniańskim starano się pod schemat kontraktów nienazwanych
podciągnąć sztucznie również precarium. Ta konstrukcja nie bardzo jednak
odpowiada istocie rzymskiego prekarium (por. Nb. 207).

3. Pacta
300 Dalsze rozszerzenie rzymskiego systemu kontraktowego wiązało się z przy­
znawaniem zaskarżalności nieformalnym porozumieniom (pacta). „Gołe poro­
zumienie” (pactum nudum) nie rodziło w prawie rzymskim samoistnej skargi.
W prawie archaicznym były spotykane pacta, które mogły stanowić o wy­­łą­
czeniu odpowiedzialności deliktowej (por. Nb. 318). Inne pacta, np. stoso­wane
przy ustanawianiu służebności, były połączone ze stypulacjami, które dopie-
ro stwarzały obowiązek prawny (por. Nb. 213). Zawarta w edykcie pretorskim
zapowiedź uznania zawartych porozumień nieformalnych (pacta con­venta ser­
vabo), o ile nie są one sprzeczne z zasadami uczciwości i przepisami prawa
(D. 2, 14, 7, 7: Ait praetor: „pacta conventa, quae neque dolo malo, neque
adversus leges plebis scita senatus consulta decreta edicta principum, neque
quo fraus cui eorum fiat facta erunt, servabo”.), nie prowadziła do udzielania
skargi w oparciu o pactum, lecz mogła jedynie stanowić podstawę do udziele-
nia zarzutu procesowego (exceptio pacti – por. Nb. 387). Pewną skuteczność
Nb. 300

AGutQgA=
AG
§ 37. Zobowiązania z kontraktów i zdarzeń do nich zbliżonych 245

mogły uzyskać tzw. pacta adiecta, czyli umowy dodawane do kontraktów do-
brej wiary w chwili ich zawierania. Pacta adiecta modyfi­ko­wały treść kontrak-
tu nazwanego, do którego zostały dodane, a tym samym wpływały na zakres
obowiązków i uprawnienień stron będących przedmiotem rozpoznania na pod-
stawie powództwa z danego kontraktu.
Prawo pretorskie uznało z biegiem czasu zaskarżalność (przez udzielenie
actio in factum) niektórych nieformalnych porozumień, wyraźnie przewidzia-
nych w edykcie pretorskim. Wśród tzw. paktów pretorskich (pacta praetoria)
wymienia się zazwyczaj:
1) nieformalną umowę o wypełnienie zobowiązania już istniejącego, zwaną
constitutum debiti. Mogła ona dotyczyć zapłaty swojego własnego długu
(constitutum debiti proprii) – stanowiła wtedy umocnienie istniejącego mię-
dzy stronami zobowiązania przez wprowadzenie, obok skargi dotychczas
już istniejącej dodatkowej pretorskiej, zwanej actio de pecunia constituta.
Umowa ta mogła również dotyczyć zapłaty cudzego długu (constitutum de­
biti alieni) – stanowiła wtedy rodzaj zobowiązania dodatkowego, zbliżone-
go w skutkach do poręczenia (por. Nb. 334);
2) receptum argentarii, czyli nieformalne oświadczenie bankiera gwaran­
tu­jące pokrycie długu jego klienta wobec osób trzecich. W przypadku
nie­wywiązania się przez bankiera z przyjętego obowiązku zabezpiecze-
nia pre­tor udzielał przeciwko bankierowi skargi, zwanej actio recepticia.
W czasach justyniańskich receptum argentarii zbliżyło się w skutkach do
constitutum debiti alieni;
3) receptum nautarum, cauponum, stabulariorum, czyli nieformalne oświad-
czenie złożone przez właścicieli statków, zajazdów i stajen gwarantujące
ich zwiększoną odpowiedzialność za przedmioty wniesione przez podróż-
nych. Powodowało ono, oprócz normalnej (opartej na winie) odpowiedzial-
ności z tytułu locatio conductio (por. Nb. 295), również odpowiedzialność
za wszelkie przypadki zniszczenia rzeczy, także spowodowane przez siłę
wyższą (vis maior – por. Nb. 335). Odpowiedzialność ta została następnie
ograniczona do przypadkowej utraty rzeczy (custodia). Pretor udzielał po-
szkodowanemu skargi, zwanej actio de recepto;
4) nieformalna umowa o złożenie dobrowolnej przysięgi w postępowaniu in
iure (pactum de iureiurando). Niedotrzymanie takiej umowy mogło powo-
dować actio de iureiurando lub exceptio iurisiurandi (por. Nb. 363).
Również konstytucje cesarskie rozszerzały rzymski system kontraktowy,
wprowadzając ochronę procesową rozlicznych porozumień nieformalnych.
Wśród tych tzw. pacta legitima wymienia się:

Nb. 300

AGutQgA=
AG
246 Rozdział IX. Zobowiązania

1) nieformalną umowę o ustanowienie posagu (pactum dotale), której zaskar-


żalność została wprowadzona w roku 428 przez cesarzy Teodozjusza II
i Walentyniana III;
2) nieformalną umowę darowizny (donatio), której zaskarżalność wprowadził
dopiero Justynian w 531 roku. Uznanie skuteczności tego rodzaju poro­zu­
mie­nia zobowiązującego do nieodpłatnego przysporzenia majątkowego sta-
nowiło znaczny krok naprzód w porównaniu z darowizną klasycznego prawa
rzymskiego, którą można było zrealizować jedynie przez akt rozporządzają-
cy lub przyrzec za pomocą kontraktu werbalnego (por. Nb. 35, 290);
3) nieformalną umowę o powierzenie prywatnemu arbitrowi rozstrzygnięcia
sporu między stronami (compromissum). W prawie klasycznym warunkiem
skuteczności takiego pactum były wzajemne stypulacje kary umownej za
niedotrzymanie umowy. W prawie poklasycznym (od konstytucji cesarzy
Arkadiusza i Honoriusza z 395 roku) dochodzenie kary umownej za niedo-
trzymanie umowy kompromisu nie było uzależnione od zawarcia stypulacji.
Wprowadzone przez Justyniana w 529 roku przysięgi stron i arbitra zostały
w 539 roku zniesione. Jedynym sposobem dochodzenia compromissum sta-
ła się znów kara umowna.

4. Rozszerzenie pojęcia kontraktów


301 Proces zacierania różnic między kontraktami nazwanymi a kontraktami
nienazwanymi, przyznawanie zaskarżalności różnego rodzaju porozumieniom
nieformalnym (pacta), nadanie skuteczności prawnej dokumentom pisemnym
(chirographa, syngraphae) doprowadziły do przyjęcia w prawie justyniańskim
zasady, że porozumienie zawarte w celu stworzenia między stronami zobowią-
zania takie zobowiązanie tworzy. Zasada ta nie została jednak wyrażona wprost
w samej kodyfikacji justyniańskiej. Została ona sformułowana dopiero w gre-
ckiej parafrazie Instytucji justyniańskich, opracowanej przez Teo­fila, jednego
z redaktorów dzieła Justyniana. W parafrazie Teofila (ad I. 3, 13, 2) pojawia
się następujące określenie kontraktu: „Kontrakt jest zgodnym porozumieniem
i zgodą dwóch albo większej liczby osób w celu stworzenia zobowiązania”.
W doktrynie glosatorów nastąpiło utożsamienie kontraktu z wszelkimi po­
rozumieniami nieformalnymi (pactum). Autor pochodzącego z XII–XIII wie-
ku streszczenia Instytucji justyniańskich (zwanego Iustiniani est in hoc ope­
re) utożsamia kontrakt (contractus), zgodę (consensus), umowę (pactum) oraz
porozumienie (conventio): Contractus, consensus, pactum, conventio idem
significant. Podobnie Accursius (w glosie ad D. 44, 7, 1 pr.) utożsamia niefor-
malne porozumienie (pactum) z kontraktem: Nam et in ipsum pactum est con­
tractus. Stąd też w późniejszej doktrynie, opartej na prawie rzymskim, zyskała
Nb. 301

AGutQgA=
AG
§ 37. Zobowiązania z kontraktów i zdarzeń do nich zbliżonych 247

tak wielkie powodzenie zasada, że „porozumienia powinny być przestrzegane”


(pacta sunt servanda – por. Nb. 300), stanowiąc podstawę nowożytnej zasady
swobody umów.

VIII. „Jakby kontrakty” (obligationes quasi ex contractu)


1. Pojęcie „jakby kontraktów”
Rzymskie prawo klasyczne, a nawet prawo justyniańskie, nie wyodrębni- 302
ło „jakby kontraktów” jako wyraźnie określonej kategorii. Teksty przekazane
w Digestach justyniańskich, a nawet i w Instytucjach justyniańskich, posługu-
ją się zawsze opisowym określeniem „zobowiązywać się jak gdyby z kontrak-
tu” (quasi ex contractu obligari/teneri). Cechy charakterystyczne wyróżniające
„jakby kontrakty” – jeżeli były wymieniane – dotyczyły zawsze określonego
stanu faktycznego, a nie całej grupy. Pierwsza próba wysunięcia wspólnych
cech odróżniających „jakby kontrakty” od kontraktów została przekazana do­
piero w greckiej parafrazie Instytucji napisanej przez Teofila. Określenie obli­
gationes ex quasi contractu jest dziełem średniowiecznych glosatorów.
W tekstach przekazanych w kodyfikacji justyniańskiej wymienione są na-
stępujące cztery „jakby kontrakty”: negotiorum gestio, tutela, legatum per
damnationem oraz solutio indebiti.

2. Negotiorum gestio
Prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia (negotiorum gestio) było pierwszym 303
zobowiązaniem „jakby z kontraktu” wymienionym w Digestach (D. 44, 7, 5)
i w Instytucjach justyniańskich (I. 3, 27). Określenie negotiorum gestio wystę-
powało w źródłach wielokrotnie jako określenie wszelkiej działalności polega-
jącej na prowadzeniu cudzych spraw, także wówczas, gdy była ona podejmo-
wana na podstawie kontraktu zlecenia (por. Nb. 297). W znaczeniu technicznym
negotiorum gestio oznaczało zajmowanie się cudzymi sprawami bez uzyskania
zlecenia od zainteresowanego. Chodziło tu przede wszystkim o prowadzenie
spraw osoby nieobecnej lub zmarłej.
Prowadzenia cudzych spraw przez negotiorum gestora powinno być po­
dejmowane w interesie zastąpionego (dominus negotii) i dla niego użyteczne
(a przynajmniej użytecznie zaczęte). Dobrowolne podjęcie się prowadzenia cu-
dzych spraw zobowiązywało gestora do ich zakończenia. Negotiorum gestor
powinien starać się zawiadomić dominus negotii o prowadzeniu jego spraw.
W przypadku potwierdzenia dominus negotii nie mógł kwestionować użytecz-
ności działania gestora.
Nb. 302–303

AGutQgA=
AG
248 Rozdział IX. Zobowiązania

Negotiorum gestio tworzyło zobowiązanie podobne do zlecenia: było to zo-


bowiązanie dwustronne nierównoczesne, dobrej wiary, dochodzone przez domi­
nus negotii za pomocą actio negotiorum gestorum directa. Negotiorum gestor,
w przypadku poniesienia nakładów lub szkód, mógł stosować actio negotiorum
gestorum contraria. Pozycja gestora była słabsza niż mandatariusza, dominus
negotii mógł bowiem kwestionować użyteczność działań, co mogło prowadzić
do zwolnienia dominus negotii ze zobowiązań względem gestora.
Zasądzenie z actio negotiorum gestorum directa, inaczej niż w przypadku
actio mandati i actio tutelae directa, nie prowadziło do infamii.

3. Tutela
304 W katalogu zobowiązań „jakby z kontraktów” zaraz po negotiorum gestio
występuje zobowiązanie powstałe z wykonywania opieki (tutela – por. Nb. 143).
Podstawą powstania tej odpowiedzialności jest podjęcie się przez opiekuna
prowadzenia spraw majątkowych pupila. Opieka tworzyła, podobnie jak nego­
tiorum gestio, zobowiązanie zbliżone do zlecenia: było to zobowiązanie dwu­
stronne nierównoczesne, dobrej wiary. Pupil, po zakończeniu opieki, mógł
dochodzić odszkodowania od byłego opiekuna za pomocą mającej skutek in­
famujący actio tutelae directa. Opiekun w przypadku poniesienia nakładów lub
szkód mógł stosować actio tutelae contraria.

4. Legatum
305 Następnym rodzajem zobowiązania „jakby z kontraktu” jest zobowiązanie
spadkobiercy wobec legatariusza. Wchodzą tu oczywiście w grę tylko te formy
legatu, które mogą być dochodzone za pomocą actio in personam, a więc le­
gatum per damnationem oraz legatum sinendi modo (por. Nb. 259). Udzielanie
actio in personam o wykonanie legatu damnacyjnego możliwe było już w okre-
sie ustawy XII tablic. Przeciwko dziedzicowi, który nie wypełniał na­łożonego
nań przez spadkodawcę obowiązku wobec legatariusza, można było stosować
legis actio per manus iniectionem (por. Nb. 371). W procesie formułkowym by-
ła stosowana cywilna actio ex testamento. Zobowiązanie dzie­dzica wobec le-
gatariusza było zobowiązaniem jednostronnym, ścisłego prawa. Było w swych
skutkach zbliżone do zobowiązania ze stypulacji (por. Nb. 290).

5. Solutio indebiti
306 Ostatnim z wymienionych w Digestach i Instytucjach Justyniana zobowią­
zań „jakby z kontraktu” jest zobowiązanie powstałe ze spełnienia nienależne-
go świadczenia (solutio indebiti). Jest to jedyny przypadek zobowiązania quasi
Nb. 304–306

AGutQgA=
AG
§ 37. Zobowiązania z kontraktów i zdarzeń do nich zbliżonych 249

ex contractu, o którym Gaius wspomina w Instytucjach (G. 3, 91). Po omó­


wieniu pożyczki Gaius przedstawia odpowiedzialność otrzymującego nienależ-
ne świadczenie. W przypadku świadomego przyjęcia nienależnego świadcze-
nia mogła wchodzić w grę actio furti. Natomiast gdy przyjmujący nienależne
świadczenie był w błędzie, można było przeciwko niemu stosować wynikają-
cą quasi ex contractu skargę, zwaną condictio indebiti. Zobowiązanie z tytułu
przyjęcia nienależnego świadczenia było zbliżone do zobowiązania z ty­tułu po-
życzki. Było to zobowiązanie jednostronne, ścisłego prawa.
Możliwość żądania zwrotu nienależnego świadczenia służyła jako wzór do 307
wykształcenia odpowiedzialności za szeroko pojęte przypadki bezpodstawne-
go (niesłusznego) wzbogacenia. W doktrynie prawa rzymskiego określa się te
przypadki mianem condictiones. Używanie tego terminu stwarzać może błędne
utożsamienie stosowanej w tych przypadkach skargi z terminem występu­jącym
na oznaczenie skarg in personam, których przedmiotem było ściśle oznaczone
świadczenie pieniężne lub innych rzeczy, określonych co do gatunku (condictio
certae creditae pecuniae, condictio certae rei – por. Nb. 286).
Prawo rzymskie nie stworzyło – jak to ma miejsce w prawach współczes­nych
(por. art. 405 KC) – generalnej koncepcji odpowiedzialności za bezpodstawne
wzbogacenie. Znało natomiast poszczególne przypadki, które uzasad­niały sto-
sowanie skarg (condictiones) o odzyskanie bezpodstawnego wzbogacenia. By-
ły to przykładowo:
– condictio ob rem dati oraz condictio causa data causa non secuta, stoso-
wane przy kontraktach realnych nienazwanych (por. Nb. 299);
– condictio ob turpem causam, stosowana w przypadku przyjęcia przyspo-
rzenia w celu powstrzymywania się od działania haniebnego lub wykony-
wania obowiązku prawnego. Dający tego rodzaju świadczenie mógł żądać
jego zwrotu, chyba że i jego działanie byłoby haniebne (np. danie łapówki
sędziemu). Przypadek taki podaje Paulus (D. 12, 5, 3: Ubi autem et dantis
et accipientis turpitudo versatur, non posse repeti dicimus: veluti si pecunia
detur, ut male iudicetur);
– condictio furtiva, stosowana przeciwko złodziejowi, którego majątek po-
większył się o wartość uzyskaną ze sprzedaży rzeczy skradzionej. Możność
stosowania tej skargi konkurowała z możliwością stosowania rei vindicatio
(por. Nb. 197);
– condictio sine causa lub condictio ob iniustam causam, stosowane w przy-
padku wypełnienia zobowiązania, które było pozbawione podstawy praw­
nej lub opierało się na przyczynie wprawdzie ważnej wedle ius civile, ale
ocenianej negatywnie przez prawo pretorskie (Gaius – D. 24, 1, 6: quod ex
concessa donatione retinetur, id aut sine causa aut ex iniusta causa retineri
intellegitur: ex quibus causis condictio nasci solet).
Nb. 307

AGutQgA=
AG
250 Rozdział IX. Zobowiązania

308 W rozmaity sposób starano się wyjaśnić podstawę wyodrębnienia zobowią-


zań „jakby z kontraktów”. Rozpatrując poszczególne stany faktyczne zaliczo-
ne do „jakby kontraktów” nie można znaleźć żadnego wspólnego kryterium ich
wyodrębnienia z kontraktów. Przy solutio indebiti istnieje wola obu stron wy­
wołania skutku prawnego, lecz odwrotnego niż to nastąpiło w rzeczywistości
(G. 3, 91: magis distrahere vult negotium quam contrahere – por. Nb. 280).
Przy pozostałych „jakby kontraktach” istnieje wprawdzie wola wy­wołania
określonych skutków prawnych, ale brak wyrażenia tej woli przez obie strony
w chwili zaciągania zobowiązania.

§ 38. Zobowiązania powstałe z czynów niedozwolonych


i ze zdarzeń do nich zbliżonych
Źródła: A. Dębiński, [Komentarz] do ustawy julijskiej o sprzeniewierzeniach, święto-
kradcach i o zatrzymujących [pieniądze publiczne] – 13 tytuł 48 księgi Digestów. Tekst – tłu-
maczenie – komentarz, ZP 8/2008, z. 1, s. 355–367; tenże, [Komentarz] do ustawy julijskiej
o bezprawnych zabiegach wyborczych – 14 tytuł 48 księgi Digestów. Tekst – tłumaczenie
– komentarz, ZP 8/2008, z. 2, s. 335–337; tenże, [Komentarz] do ustawy julijskiej o pory-
waczach – 15 tytuł 48 księgi Digestów. Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP 8/2008, z. 2,
s. 339–346; E. Loska, Ustawa julijska o przemocy publicznej – 6 tytuł 48 księgi Digestów.
Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP 5/2005, z. 2, s. 229–241; Ustawa julijska o przemocy
prywatnej – 7 tytuł 48 księgi Digestów. Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP 6/2006, z. 1,
s. 301–307; D. Stolarek, Ustawa julijska o karaniu za cudzołóstwo – 5 tytuł 48 księgi Dige-
stów. Tekst – tłumaczenie – komentarz, ZP 12.1, 2012, s. 205–224.

Literatura: K. Amielańczyk, Lex Cornelia de sicariis et veneficis, Annales UMCS Sec.G


Ius 43/1996, s. 273–295; tenże, Wina jako przesłanka odpowiedzialności karnej jednostki
w prawodawstwie cesarza Hadriana, [w:] Przez tysiąclecia: państwo – prawo – jednostka, II,
Katowice 2001, s. 20–30; tenże, „Custodia, carcer, vincula publica”. Pozbawienie wolności
w rzymskim prawie karnym za panowania cesarza Hadriana, [w:] Współczesna roma­nistyka
prawnicza w Polsce, Lublin 2004, s. 11–24; tenże, Rzymskie prawo karne w reskryptach ce-
sarza Hadriana, Lublin 2006; tenże, O kształtowaniu się niektórych zasad procesowych
w rzymskim postępowaniu karnym okresu pryncypatu, Studia Iuridica Lublinensia 10/2007,
s. 9–29; tenże, Z historii ustawodawstwa rzymskiego w sprawach karnych. Próba periodyza-
cji, [w:] Księga Szymoszka, s. 11–24; tenże, „Vim vi repellere licet”. Kilka uwag na temat ge-
nezy prawa do obrony koniecznej w prawie rzymskim, Palestra 53/2008, Nr 11–12, s. 109–119;
tenże, Rzymianie i ich „prawo medyczne” (aspekty prawno-karne), [w:] Księga Kremera, s. 69–
90; tenże, Lex Cornelia de sicariis et veneficis. Ustawa Korneliusza Sulli przeciwko nożowni-
kom i trucicielom 81 r. p.n.e., Lublin 2011; tenże, Iniuria. Kilka uwag o przestępstwie naru-
szenia nietykalności cielesnej w prawie rzymskim, [w:] Przestępstwo przeciwko czci
i nietykalności cielesnej, Warszawa 2013, s. 15–29; tenże, Crimina legitima w rzymskim pra-
wie karnym, Lublin 2013; K. Burczak, Niewolnicy a prawo azylu w ustawodawstwie syno-
dów merowińskiej Galii, [w:] Współczesna romanistyka prawnicza w Polsce, Lublin 2004,
s. 25–48; K. Chytła [K. Wyrwińska], „Sit modus in rebus” – rzecz o „leges sumptuariae”
w prawie rzymskim, Zeszyty Prawnicze TBSP UJ 11–12/2004, s. 131–138; R. Darska, Zasa-

Nb. 308

AGutQgA=
AG
§ 38. Zobowiązania powstałe z czynów niedozwolonych i ze zdarzeń do nich... 251
dy odpowiedzialności za szkody wyrządzone w miejscu publicznym w świetle interdyktu „Ne
quid in loco publico”, [w:] Contra leges et bonos mores, s. 53–61; A. Dębiński, Sacrilegium
w prawie rzymskim, Lublin 1995; P. Grabowski, Prawne regulacje ochrony przeciwpożaro-
wej i ustroju straży pożarowej w starożytnym Rzymie, Myśl Ekonomiczna i Praw­na 2007, z. 4 (19),
s. 66–75; K. Ilski, Ła­pówka, czy dobrodziejstwo. Nieformalne środki dyplomatyczne w cza-
sach Teodozjusza II, Eos 83/1995, s. 359–365; I. Jakubowski, Z problematyki furtum w Insty-
tucjach Gaiusa i Instytucjach Justyniana, [w:] Ochrona bezpieczeństwa i porządku publiczne-
go w prawie rzymskim, s. 79–88; M. Jońca, „Poena cullei”. Kara czy rytuał?, ZP 5/2005, z. 1,
s. 83–100; tenże, „Exilium” jako przejaw „humanitas” w rzymskim prawie karnym okresu re-
publiki, [w:] „Humanitas” grecka i rzymska, Lublin 2005, s. 191–203; tenże, „Exilium volun-
tarium”, czyli luksus dla wybranych, CPH 60/2008, z. 2, s. 363–369; tenże, „Parricidium”
w prawie rzymskim, Lublin 2008; tenże, Przestępstwo znieważenia grobu w prawie rzym-
skim, Lublin 2013; A. Koch, Ewolucja deliktu iniuria w prawie rzymskim epoki republikań-
skiej, CPH 19/1967, z. 2, s. 51–74; J. Krzynówek, „Volenti non fit iniuria”. Po­wstanie i histo-
ria reguły, [w:] Łacińskie paremie w europejskiej kulturze prawnej i orzecznictwie sądów
polskich, Warszawa 2001, s. 267–287; M. Kuryłowicz, Paul. D. 47, 10, 26 i obycza­jowo‑prawne
zagadnienia rzymskiej iniuria, Annales UMCS Sec.G Ius 31/1984, s. 275–285; tenże, Ochrona
nietykalności cielesnej we wczesnym prawie rzymskim, CPH 39/1987, z. 1, s. 197–204; tenże,
Ustawodawstwo rzymskie w sprawach karnych, Annales UMCS Sec.G Ius 35/1988, s. 29–38;
tenże, Loca aedilem metuentia (Sen. de vita beata 7, 1, 3). Z działalności edylów rzymskich na
rzecz ochrony porządku i moralności publicznej, Annales UMCS Sec.G Ius 32–33/1985–86,
s. 123–135; tenże, Działalność karno-ad­mi­nistracyjna edylów rzymskich w sprawach handlo-
wych, ZN UJ 876 Prace Prawn. 125/1989, s. 65–78; tenże, Ustawodawstwo rzymskie w sprawie
fałszywych miar i wag, Folia Societatis Scien­tiarum Lublinensis 33/1991, Hum. 1–2, s. 73–77;
tenże, Tresviri capitales oraz edylowie rzymscy jako magistratury policyjne, Annales UMCS
Sec.G Ius 40/1993, s. 71–79; tenże, Prawo i obyczaje, s. 148–181; tenże, „Leges sumptuariae”
w państwie i prawie rzymskim, [w:] Z historii państwa, prawa, miast i polonii, Rzeszów,
1998, s. 139–154; tenże, Prawo i obyczaje, Rzeszowskie Zeszyty Naukowe. „Prawo – Ekono-
mia” 29/2000, s. 7–12; tenże, Działalność edylów rzymskich w okresie republiki w sprawach
agrarnych, [w:] Honeste vivere... Księga Bojarskiego, Toruń 2001, s. 97–109; tenże, Nadzór
magistratur rzymskich nad porządkiem publicznym, [w:] Bezpieczenstwo i porządek publicz-
ny – historia, teoria, praktyka, Rzeszów 2003, s. 43–49; tenże, „Libri terribiles”. Z historii
rzymskiego prawa karnego, [w:] W kregu teorii i praktyki prawa karnego, Lublin 2005,
s. 745–755; tenże, Proces Jezusa w świetle prawa rzymskiego. [Uwagi na marginesie książki
Pauliny Święcickiej-Wystrychowskiej…], Forum Iuridicum 4/2005 [wyd. 2007], s. 229–251;
tenże, „De publicis iudiciis”. ‘Instytucje’ justyniańskie o postępowaniach sądowych publicz-
nych, [w:] Problemy stosowania prawa sądowego, Lublin 2007, s. 561–571; W. Litewski,
Rzymski proces karny, Kraków 2003; F. Longchamps de Bérier, Prawnospadkowe pochodze-
nie actio Pauliana?, CPH 50/1998, z. 1, s. 299–303; E. Loska, Obowiązek niewolników obro-
ny swojego właściciela, ZP 4/2004, z. 1, s. 45–56; taż, Zbrodnicze zamiary a istnienie obrony
koniecznej w prawie rzymskim, ZP 5/2005, z. 1, s. 69–82; taż, „Insidiatorem interfici iure
posse”. Kontratypy jako sposoby obrony w procesie – „Pro Milone” Cycerona, ZP 8/2008,
z. 1, s. 63–79; J. Misztal-Konecka, Konsekwencje kazirodztwa na gruncie rzymskiego prawa
prywatnego, [w:] Współczesna romanistyka prawnicza w Polsce, Lublin 2004, s. 175–196;
taż, Incestum w prawie rzymskim, Lublin 2007; taż, Konsekwencje spożywania wina w świet-
le prawa rzymskiego, [w:] Abiit, non obiit. Księga poświęcona pamięci Księdza Profesora
Antoniego Kościa, Lublin 2013, s. 957–970; W. Mossakowski, „Accusator” w rzymskich pro-
cesach „de repetundis” w okresie republiki, Toruń 1994; tenże, Powoływanie sędziów qua-
estiones perpetuae w okresie republiki rzymskiej, Acta UNC 304 Prawo 35/1996, s. 69–77;

Nb. 308

AGutQgA=
AG
252 Rozdział IX. Zobowiązania
tenże, Problematyka periodyzacji rzymskiego prawa karnego, Acta UNC 284, Prawo 34/1994,
s. 3–14; tenże, Azyl w póź­nym Cesarstwie Rzymskim (confugium ad statuas, confugium ad
ecclesias), Toruń 2000; tenże, Azyl kościelny a problem religii w późnym cesarstwie rzym-
skim, [w:] Profesorowi Janowi Kodrębskiemu in memoriam, Łódź 2000, s. 289–299; tenże,
„Laudatores” w procesie rzymskim, ZP 1/2001, s. 167–176; tenże, „Pax domi” (nienaruszal-
ność domu), [w:] Studia z Prawa Publicznego, Toruń 2001, s. 9–14; tenże, Czyn karalny we-
dług koncepcji Kladiusza Saturnina, [w:] Księga Szymoszka, s. 217–229; P. Niczyporuk,
A. Talecka, Nummulari jako strażnicy jakości monet w starożytnym Rzymie, [w:] Psucie pie-
niądza w Europie Środkowo-Wschodniej od antyku po czasy współczesne, Warszawa 2006,
s. 23–30; M. J. Nocuń, Odpowiedzialność z tytułu kradzieży w prawie Mojżeszowym i w pra-
wie rzymskim, [w:] Ex contractu, ex delicto. Z dziejów prawa zobowiązań, Kraków 2012,
s. 37–51; D. Nowicka, Ochrona skromności materfamilias na gruncie edictum de adtemptata
pudicitia, [w:] Pozycja prawna kobiet w dziejach, Wrocław 2010, s. 41–55; taż, Przyczynek
do określenia istoty convicium facere w prawie przedklasycznym, Acta UWr. 3270, Prawo
311, 2010, s. 91–103; taż, Zniesławienie w prawie rzymskim, Wrocław 2013; L. Olszewski,
Polityka pamięci w starożytnym Rzymie: na marginesie damnatio memoriae i consecratio,
[w:] Świat starożytny. Państwo i społeczeństwo, Warszawa 2013, s. 332–345; T. Palmirski,
Rzymskie korzenie regula­cji prawnej zawartej w art. 433 k.c. w zakresie odpowiedzialności
za szkodę wyrządzoną przez wyrzucenie, wylanie lub spadnięcie przedmiotu z pomieszcze-
nia, Palestra 42/1998, Nr 5–6, s. 25–32; tenże, Positum aut suspensum, [w:] Profesorowi Ja-
nowi Kodrębskiemu in memoriam, Łódź 2000, s. 289–299; tenże, Pozaumowna odpowie-
dzialność armatorów, ober­żystów i właścicieli stajen w przypadku szkód wyrządzonych
osobom korzystającym z ich usług, [w:] Honeste vivere... Księga Bojarskiego, Toruń 2001,
s. 151–169; tenże, „Obligationes quasi ex delicto (maleficio)”. Ze studiów nad źródłami zo-
bowiązań w prawie rzymskim, ZP 2/2002, z. 2, s. 23–57; tenże, „Iudex qui litem suam fecit”.
Z problematyki cywilnoprawnej odpowiedzialności sędziego, CPH 55/2003, z. 1, s. 163–187;
tenże, „Obligationes quasi ex delicto”. Ze studiów nad źródłami zobowiązań w prawie rzym-
skim, Kraków 2004; tenże, Prawnokarna odpowiedzialność sędziego źle wypełniającego swo-
je „officium”, ZP 4/2004, z. 1, s. 27–43; tenże, D. 5, 1, 15 pr.: „filius familias iudex”, Zeszyty
Prawnicze TBSP UJ 11–12/2004, s. 139–146; tenże, Odpowiedzialność za szkody wyrządzo-
ne przez zwierzęta według „edictum de feris”, CPH 59/2007, z. 1, s. 173–186; tenże, Kilka
uwag na temat przyczyn wpro­wadzenia edyktów pretorskich „in factum adversus nautas cau-
pones stabularios” oraz „furti adversus nautas caupones stabularios”, Krakowskie Studia
z Historii Państwa i Prawa, 2/2008, s. 33–41; A. Pikulska-Robaszkiewicz, Funkcjonariusze
służb specjalnych w późnym cesarstwie – agentes in rebus, PK 37/1994, Nr 3–4, s. 147–157;
taż, Ustawowa regulacja obyczajów w prawie rzymskim, Studia Iuridica 37/1999, s. 213–219;
T. Polański, Wyrok śmierci na autora i jego dzieło. Jak państwo rzymskie niszczyło środowi-
sko literackie, [w:] Świat starożytny. Państwo i społeczeństwo, Warszawa 2013, s. 312–331;
Praca zbiorowa, Religia i prawo karne w starożytnym Rzymie, Lub­lin 1998; Praca zbiorowa,
Kara śmierci w sta­rożytnym Rzymie, Lublin 1996; Praca zbiorowa, „Crimina et mores”. Prawo
karne i oby­czaje w starożytnym Rzymie, Materiały z konferencji zorganizowanej 18–19 maja
2000 r., pod red. M. Kuryłowicza, Lublin 2001; J. Rominkiewicz, Samobójstwo w prawie
rzymskim, Acta UWr. 2616, Prawo 288/2004, s. 49–79; tenże, Inpones plagiario pudorem.
Marcjalis o literackiej kradzieży, Studia Prawnicze KUL 2013, Nr 4 (56), s. 79–103; R. Saj­
kowki, Oskarżenia o obrazę majestatu w procesach „de repetundis”. Obwinienie Gajusza Ju-
niusza Sylanusa z roku 22 n.e., CPH 51/1999, z. 1–2, s. 347–357; B. Sitek, Proces świętego
Pawła. Przyczynek do studiów nad rzymskim procesem karnym na pograniczu, [w:] Wielo-
kulturowość polskiego pogranicza, Białystok 2003, s. 163–177; tenże, Infamia w ustawodaw-
stwie cesarzy rzymskich, Olsztyn 2003; tenże, Wymierzanie infamii za przestępstwa wojsko-

Nb. 308

AGutQgA=
AG
§ 38. Zobowiązania powstałe z czynów niedozwolonych i ze zdarzeń do nich... 253
we. Przyczynek do studiów nad rzymskim procesem karnym, SP 2/2003, s. 5–13; tenże,
Przypadki naruszenia prawa do dobrego imienia przez zniesławienie w świetle konstytucji ce-
sarzy rzymskich, [w:] Problemy współczesnego ustojoznawstwa, Olsztyn 2007, s. 591–601;
tenże, „Qui aedes acervumve frumenti iuxta domum positum combusserit”. Podstawy prawne
ścigania oraz znamiona przestępstwa podpalenia w starożytnym Rzymie, SP 8/2008, s. 41–52;
tenże, „Apud vetustiores incendii arcendis triumviri praeerant” – Organy orzekające w spra-
wach „incendium” – podpaleń w starożytnym Rzymie, Journal of Modern Science ZN 4/2008,
s. 54–61; A. Sokala, Próby ograniczenia stręczycielstwa w Rzymie w konstytucjach V i VI w.
n.e., [w:] Toruńskie Studia Polsko-Włoskie, II, Toruń 1992, s. 5–14; tenże, Crimen lenocinii.
Proces typizacji przestępstwa w prawie rzymskim, [w:] Toruńskie Studia Polsko-Włoskie, III,
Toruń 1994, s. 27–44; tenże, Probrum. Z badań nad występkami przeciwko obyczajności w pra-
wie rzymskim, Acta UNC 309 Historia 29/1996, s. 37–45; J. Sondel, Ustawy przeciw luksu-
sowi w starożytnym Rzymie, Mówią Wieki 18/1975, Nr 3, s. 9–12; P. Święcicka, Ekonomicz-
na analiza odpowiedzialności akwiliańskiej – paradoks czy nowa możliwość analizy antycznej
regulacji prawnej, ZP 6.1, 2006, s. 219–256; taż, Proces Jezusa w świetle prawa rzymskiego.
Studium prawno-historyczne, [nowe wydanie] Warszawa 2012; P. Święcicka-Wystrychowska,
Proces Jezusa w świetle prawa rzymskiego, Kraków 2005; taż, Uprawniona reakcja na czyn
niedozwolony w starożytnym Rzymie na przykładzie bezprawnego spowodowania szkody na
mieniu. Szkic historyczny, [w:] Leges Sapere. Studia dedykowane Sondlowi, s. 595–619; taż,
„Lex Aquilia de damno” – problemy z datacją ustawy, [w:] Krakowskie Studia z Historii Pań-
stwa i Prawa, 2/2008, s. 17–32; A. Świętoń, „De his qui militare non possunt”. O zakazie peł-
nienia służby wojskowej w późnym Cesarstwie Rzymskim (IV i V w. n.e.) w świetle źródeł
prawnych, [w:] Studia z dziejów starożytnego Rzymu, Olsztyn 2007, s. 79–107; A. Tarwacka,
Szpiedzy i detektywi w świecie rzymskim okresu republiki i pryncypatu, Studia Iuridica
37/1999, s. 173–181; taż, Stosowanie rzymskich ustaw karnych wobec piratów, ZP 8/2008,
z. 2, s. 97–117; R. Wojciechowski, Servi corruptio w klasycznym prawie rzymskim, Acta UWr.
Nr 1692 Prawo 240/1994, s. 13–27; W. Wołodkiewicz, Deiectum vel effusum oraz positum aut
suspensum w prawie rzymskim, CPH 20/1968, z. 2, s. 23–46; tenże, Obligationes, s. 104–120;
tenże, Rzymskie korzenie, s. 99–114; tenże, „Cogitatio – voluntas” w rzymskim prawie kar-
nym. (Na marginesie D. 48.19.18: „cogitationis poenam nemo patitur”), [w:] Honeste vivere...
Księga Bojarskiego, Toruń 2001, s. 279–286; M. Zabłocka, „Quaestio cum lance et licio”,
[w:] Contra leges et bonos mores, s. 379–388; J. Zabłocki, Talion w świetle Noctes Atticae Au-
lusa Gelliusa, PK 38/1995, Nr 3–4, s. 231–244; I. Żeber, Odpowiedzialność rzemieślnika za
czynności podwładnych w prawie rzymskim. Analiza D. 14, 3, 5, 10 w dziewiętnastowiecznej
literaturze romanistycznej, Acta UWr. 2715, Classica Wratislaviensia 26/2005, s. 239–245.

I. Pojęcie czynu niedozwolonego (delictum)


w prawie rzymskim
Drugim obok kontraktów źródłem powstania zobowiązań były – według sy- 309
stematyki przyjętej przez Gaiusa w Instytucjach – delicta (odpowiednik dzi-
siejszych „czynów niedozwolonych”, traktowanych jako podstawa odpo-
wiedzialności cywilnej), czyli przestępstwa prawa prywatnego. Rodziły one
odpowiedzialność sprawcy w postaci obowiązku zapłaty kary prywatnej (poe­
na, actio poenalis – por. Nb. 396), płaconej na rzecz poszkodowanego lub
w niektórych przypadkach na rzecz każdego, kto wystąpił ze stosowną skar-
Nb. 309

AGutQgA=
AG
254 Rozdział IX. Zobowiązania

gą (actiones populares – por. Nb. 328). W odróżnieniu od odpowiedzialności


z kontraktów i z „jakby kontraktów”, gdzie celem skargi było uzyskanie jedy-
nie odszkodowania za poniesioną szkodę (actiones rei persecutoriae), w przy-
padku odpowiedzialności deliktowej celem skargi było uzyskanie od spraw-
cy zapłacenia kary pieniężnej (actiones poenales). Z karą tą mogło się wiązać
również i odszkodowanie (actiones mixtae – por. Nb. 396).
Przestępstwa w prawie rzymskim były traktowane w dwojaki sposób: jeśli
godziły w interesy ogółu (wchodziły w zakres ius publicum – por. Nb. 19), pod-
legały sankcji publicznoprawnej realizowanej przez władzę państwową. Tego
rodzaju czyny przestępne określano mianem zbrodni (crimen). Czyny przestęp-
ne godzące bezpośrednio w interesy osobiste i majątkowe poszczególnych osób
(wchodzące w zakres ius privatum – por. Nb. 19) były traktowa­ne jako prze-
stępstwa prawa prywatnego – delictum. Dochodzenie odpowiedzialności za te
ostatnie przestępstwa pozostawiano samym poszkodo­wa­nym. Kara prywatna
(poena privata) zasądzana w procesie wytoczonym sprawcy deliktu przez po-
szkodowanego przechodziła na rzecz tego ostatniego. Sankcją, którą rodziło
popełnienie przestępstwa prywatnego (delictum), było więc powstanie stosunku
zobowiązaniowego między sprawcą a poszkodowanym. Zobowiązanie to było
chronione za pomocą skutecznej jedynie wobec dłużnika actio in personam.
Sankcje, które dotykały sprawcę deliktu, podlegały daleko idącym przemia-
nom. W okresie ustawy XII tablic występowały jeszcze przykłady stoso­wa­nia
zemsty prywatnej i prawo odwetu (talio). Stopniowo jednak eliminowano moż-
ność stosowania tych środków, wprowadzając zamiast nich określone stawki
kar pieniężnych, płaconych przez sprawcę na rzecz poszkodowanego (poena).
W okresie cesarstwa z systemem kar prywatnych zaczął konkurować system
odpowiedzialności publicznoprawnej, realizowanej w procesie kognicyjnym
(por. Nb. 402). Odpowiedzialność taką zaczęto dopuszczać w przypadkach,
w których poprzednio występowała jedynie odpowiedzialność prywatna.
We współczesnych podręcznikach prawa rzymskiego przyjmuje się na ogół
rozróżnienie między delicta privata i crimina publica. Zagadnienie to jednak
nie było tak oczywiste w źródłach prawa rzymskiego. Termin delictum był nie-
jednokrotnie używany też i w znaczeniu przestępstwa prawa publicznego. Uży-
wany był również termin maleficium, który występował zamiennie z termina-
mi delictum i crimen. W niniejszym opracowaniu termin „delikt” jest używany
w rozumieniu delictum privatum.
W źródłach prawa rzymskiego nie występowało ogólne pojęcie deliktu (po-
dobnie zresztą było i z pojęciem kontraktu – por. Nb. 284). Gaius w Instytu-
cjach wymienia przykładowo cztery stany faktyczne zaliczane do zobowią-
zań, których źródłem są czyny niedozwolone zwane deliktami. Tymi stanami
Nb. 309

AGutQgA=
AG
§ 38. Zobowiązania powstałe z czynów niedozwolonych i ze zdarzeń do nich... 255

faktycznymi są: kradzież, rabunek, zniewaga oraz zniszczenie lub uszkodze-


nie cudzej rzeczy (G. 3, 182: Transeamus nunc ad obligationes, quae ex delic­
to nascuntur, veluti si quis furtum fecerit, bona rapuerit, iniuriam commisserit,
damnum dederit. Quarum omnium rerum uno genere consistit obligatio, cum ex
contractu obligationes in IV genera diducantur).

II. Poszczególne delikty


1. Furtum
a) Furtum w ustawie XII tablic i w prawie przedklasycznym
Wedle Labeona – którego pogląd podziela też Gaius – ustawa XII tablic, 310
jak również wykształcona na jej podstawie interpretatio prawników republi-
kańskich, przewidywała dwa główne rodzaje kradzieży:
1. „Kradzież jawna” (furtum manifestum) – według ustawy XII tablic by-
ła przestępstwem karanym karą publiczną. Człowiek wolny schwytany na
gorącym uczynku podlegał karze chłosty, a następnie był oddawany pod
władzę poszkodowanego. Jest sporne, czy przestępca stawał się niewolni-
kiem, czy też pozostawał jedynie w faktycznej zależności u poszkodowa-
nego. Niewolnika, po wychłostaniu, karano śmiercią. Szczególnie surowa
sankcja spotykała złodzieja schwytanego na gorącym uczynku nocą. Usta-
wa XII tablic zezwalała na zabicie takiego złodzieja, pod warunkiem jednak
że poszkodowany podniósł krzyk. Złodziej schwytany na gorącym uczynku
w dzień mógł być zabity, jeżeli bronił się, używając niebezpiecznego na-
rzędzia. Również i w tym przypadku było wymagane podniesienie krzyku
przez poszkodowanego (Gaius – D. 9, 2, 4, 1: Lex XII tabularum furem noc­
tu deprehensum occidere permittit, ut tamen id ipsum cum clamore testifice­
tur: interdiu autem deprehensum ita permittit occidere, si is se telo defen­
dat, ut tamen aeque cum clamore testificetur).
Prawo pretorskie złagodziło odpowiedzialność za furtum manifestum,
wprowadzając zamiast kary publicznej prywatną karę pieniężną, płaconą
poszkodowanemu, w wysokości czterokrotnej wartości skradzionej rzeczy
(quadruplum). Kara ta miała zastosowanie zarówno w odniesieniu do kra-
dzieży popełnionej przez osoby wolne, jak i przez niewolników (por. odpo-
wiedzialność noksalna – Nb. 92).
Uznanie kradzieży za „jawną” było przedmiotem sporów wśród jury-
stów rzymskich. Były tu dopuszczalne trzy rozwiązania: schwytanie zło-
dzieja w chwili popełniania kradzieży; schwytanie złodzieja w miejscu,
gdzie popełnił przestępstwo; schwytanie złodzieja w czasie przenoszenia
Nb. 310

AGutQgA=
AG
256 Rozdział IX. Zobowiązania

rzeczy do miejsca, gdzie miał ją dostarczyć. Zdaniem Gaiusa, w poglądach


prawników przeważało rozwiązanie drugie.
Czytelnika współczesnego może dziwić, dlaczego złodziej nieudolny, któ­
ry dał się schwytać na gorącym uczynku, podlegał karze surowszej niż ten,
któ­remu udało się uciec ze skradzioną rzeczą. Można to wytłumaczyć obro-
ną społeczeństwa przed upowszechnianiem postawy jawnego lekceważenia ła-
du społecznego. Podobna zresztą idea musiała przyświecać twórcom art. 208
pol­skiego Kodeksu karnego z 1969 roku, przewidującego zaostrzenie odpowie-
dzialności za tak zwaną „kradzież zuchwałą”.
2. „Kradzież niejawna” (furtum nec manifestum) była określana przez Gaiu-
sa za pomocą definitio a contrario, jako przeciwieństwo kradzieży jawnej
(G. 3, 185: nam quod manifestum non est, id nec manifestum est). Ustawa
XII tablic przewidywała w takim przypadku karę prywatną w wy­sokości
podwójnej wartości rzeczy skradzionej (duplum). Odpowiedzialność w ta-
kiej wysokości utrzymało też i prawo pretorskie, udzielając przeciwko zło-
dziejowi penalnej skargi in duplum.
Niektórzy prawnicy (Gaius powołuje tu Serviusa Sulpiciusa Rufusa oraz
Masuriusa Sabinusa) wyodrębniali jeszcze inne rodzaje kradzieży, które we-
dług Labeona (i zgadzającego się z jego poglądem Gaiusa) były jedynie ro-
dzajami szczególnych skarg przeciwko złodziejowi:
1. Actio furti concepti et oblati była skargą wnoszoną przeciwko przechowu­
jącemu rzecz skradzioną. Za pomocą tej skargi, znanej już ustawie XII tab-
lic, dochodzono zapłaty potrójnej wartości rzeczy od osoby, w której do­mu
znaleziono rzecz pochodzącą z kradzieży. Można ją było stosować niezależ-
nie od tego, czy osoba, u której znaleziono rzecz, sama była złodziejem, czy
też otrzymała rzecz od złodzieja. Warunkiem powstania tej odpowiedzial-
ności było odnalezienie rzeczy podczas rewizji przeprowadzanej w domu
podejrzanego. Rewizja ta była przeprowadzana z zasto­­so­waniem specjal-
nego ceremoniału, uniemożliwiającego podrzucenie rzeczy. Przeprowadza-
jący rewizję musiał być nagi, opasany jedynie przepaską. W rękach musiał
trzymać misę. Skarga ta została przejęta przez prawo pretorskie.
2. Actio furti prohibiti była skargą wnoszoną przeciwko osobie, która utrud­
niała poszukiwanie rzeczy skradzionej. Odpowiedzialność ta była wpro-
wadzona dopiero w prawie pretorskim. Osoba, która przeszkadzała w po-
szukiwaniu rzeczy, odpowiadała – podobnie jak przy furtum manifestum
– na czterokrotną wartość rzeczy skradzionej.
b) Furtum w prawie klasycznym
311 W źródłach klasycznego prawa rzymskiego kradzież (furtum) była okreś­
lana jako wszelkie „nieuczciwe dotknięcie cudzej rzeczy w celu osiągnięcia

Nb. 311

AGutQgA=
AG
§ 38. Zobowiązania powstałe z czynów niedozwolonych i ze zdarzeń do nich... 257

z tego korzyści albo [przez zabór] samej rzeczy, albo przez jej używanie, albo
posiadanie” (Paulus, D. 47, 21, 3: Furtum est contrectatio rei fraudulosa lucri
faciendi gratia vel ipsius rei vel etiam usus eius possessionisve).
Klasyczna rzymska koncepcja kradzieży jest znacznie bardziej pojemna niż
definicja współczesna, według której istotnym elementem kradzieży jest zabór
rzeczy w celu przywłaszczenia. Słowo contrectatio, występujące w defi­nicji
Paulusa, oznacza „dotknięcie”, „zetknięcie się”, „wejście w kontakt” z cu­dzą
rzeczą. Kradzieżą było zarówno „dotknięcie” połączone z zaborem cudzej rze-
czy (furtum rei – odpowiadające dzisiejszemu pojęciu kradzieży), jak i tzw. fur­
tum usus (kradzież używania – np. używanie przez depozytariusza rzeczy odda-
nej mu na przechowanie czy przejażdżka cudzym koniem) oraz furtum rei suae
(np. zabranie rzeczy przez zastawcę zastawnikowi), określane też jako furtum
possessionis, czyli kradzież posiadania. W pojęciu furtum mieściło się również
świadome przyjęcie nienależnego świadczenia oraz zniszczenie dokumentu
świadczącego o istnieniu jakiegoś uprawnienia. W szerokim ujęciu rzymskiej
kradzieży mieściły się takie dzisiejsze przestępstwa przeciwko mieniu, jak:
przywłaszczenie (art. 278 § 1 KK – „Kto zabiera w celu przywła­szczenia cu-
dzą rzecz ruchomą”); oszustwo (art. 286 § 1 KK – „Kto, w celu osiągnięcia ko-
rzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia
własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia w błąd albo wyzyska-
nia błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego dzia-
łania”); paserstwo (art. 291 § 1 KK – „Kto rzecz uzyskaną za pomocą czynu
zabronionego nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub po-
maga do jej ukrycia”) czy też użycie cudzej rzeczy (art. 289 § 1 KK – „Kto za-
biera w celu krótkotrwałego użycia cudzy pojazd me­chaniczny”), a także usi-
łowanie popełnienia kradzieży (furtum popełniało się już z chwilą dotknięcia
rzeczy, nie zaś dopiero jej zabrania).
Contrectatio musiała nastąpić wbrew woli uprawnionego do wytoczenia
actio furti. Nie wystarczało więc samo przekonanie sprawcy, że działa wbrew
woli tamtego (G. 3, 198). Contrectatio stanowiła element przedmiotowy prze-
stępstwa kradzieży. Do powstania odpowiedzialności wymagane były jednak
dodatkowe elementy, takie jak: zły zamiar (dolus), polegający na celowym, nie-
uczciwym działaniu sprawcy (contrectatio fraudulosa), mającym na celu osiąg-
nięcie zysku (lucri faciendi gratia).
Czynnie legitymowanym do wniesienia skargi przeciwko złodziejowi (actio
furti) był w prawie klasycznym nie tylko właściciel, lecz również i inne osoby,
w których interesie było utrzymanie rzeczy w dotychczasowym stanie (cuius
interest rem salvam esse). Były to osoby zobowiązane do szczególnego strzeże-
nia rzeczy, których odpowiedzialność obejmowała tzw. custodia (np.: zastaw-
Nb. 311

AGutQgA=
AG
258 Rozdział IX. Zobowiązania

nik; krawiec, któremu ukradziono materiał złożony przez klienta do wykonania


ubioru – por. Nb. 336). Zasądzenie kary prywatnej na rzecz powoda w procesie
przeciwko złodziejowi opiewało na dwukrotną lub czterokrotną wartość skra-
dzionej rzeczy.
Wysokość zasądzonej kary prywatnej zależała od sposobu popełnienia
kradzieży. W przypadku kradzieży zwyczajnej ( furtum nec manifestum) zło-
dziej był zasądzany na podwójną wartość przedmiotu skradzionego. Natomiast
gdy złodziej został schwytany na gorącym uczynku w chwili popełniania kra-
dzieży ( furtum manifestum), kara była zaostrzona do wysokości czterokrot-
nej wartości przedmiotu skradzionego. W okresie klasycznym skargi z tytu-
łu popełnienia kradzieży były traktowane jako skargi penalne oparte na ius
civile lub na ius honorarium. Popełnienie kradzieży oprócz odpowiedzialno-
ści penalnej (stanowiącej odpowiednik dzisiejszej odpowiedzialności karnej)
nie wykluczało możliwości stosowania skarg odszkodowawczych (actiones
rei persecutoriae – por. Nb. 396), takich jak rei vindicatio (skarga wydobyw-
cza) czy con­dictio furtiva (skarga o zwrot niesłusznego wzbogacenia na sku-
tek ­kradzieży).
c) Furtum w prawie poklasycznym
312 W prawie poklasycznym – zgodnie z ogólną tendencją wprowadzania kar
publicznych zamiast dotychczasowej odpowiedzialności prywatnoprawnej –
poważniejsze rodzaje kradzieży były ścigane w drodze cognitio extra ordinem
(por. Nb. 402) i zaczęły być traktowane jako zbrodnie karane karą publiczną
(crimina extraordinaria).

2. Rapina
313 Rabunek (rapina) stanowił kwalifikowaną formę popełnienia kradzieży,
tj. kradzież przy użyciu siły. Ustawa XII tablic nie przewidywała specjalnej od-
powiedzialności wobec rabusia.
Niepokoje społeczne w okresie końca republiki rzymskiej spowodowały
wprowadzenie przez pretora Lucullusa w 76 roku p.n.e. specjalnej skargi, zwa-
nej actio vi bonorum rap­torum, stosowanej przeciwko temu, kto dokonał kra-
dzieży z zastosowaniem przemocy. Skarga ta przewidywała karę prywatną (in
quadruplum) płaconą pokrzywdzonemu przez rabusia oraz jego infamię. Skar-
ga ta mogła być stosowana tylko w ciągu roku od popełnienia przestępstwa. Po
tym okresie można było – według Gaiusa – stosować przeciwko rabusiowi je-
dynie pretorską skargę in simplum (na jednokrotną wartość rzeczy). Poszkodo-
wany mógł jednak po tym okresie występować również z cywilną actio furti
nec manifesti, in duplum (por. Pau­lus – D. 47, 8, 1).
Nb. 312–313

AGutQgA=
AG
§ 38. Zobowiązania powstałe z czynów niedozwolonych i ze zdarzeń do nich... 259

3. Damnum iniuria datum


a) Odpowiedzialność za wyrządzenie szkody w cudzym majątku według
usta­wy XII tablic
Wyrządzenie szkody majątkowej (damnum iniuria datum) było uregulowa- 314
ne już w ustawie XII tablic. Ustawa ta wymieniała kilka różnych przypadków,
w których powstawał obowiązek zapłaty kary prywatnej na rzecz osoby, której
zniszczono lub uszkodzono rzecz stanowiącą jej własność. Znanymi nam przy-
padkami takiej odpowiedzialności były:
1. Actio de arboribus succissis – skarga przysługująca właścicielowi nieru-
chomości, któremu zniszczono rosnące na niej drzewo lub krzew. Gaius,
omawiajac formalistykę najdawniejszego procesu legisakcyjnego, podaje
przykład tej właśnie skargi (G. 4, 11): „Kto wystąpił ze sporem w sprawie
wycięcia winorośli w ten sposób, że w postępowaniu wymienił winorośle,
przegrywał sprawę, ponieważ powinien był wymienić drzewa z tego po-
wodu, że ustawa XII tablic, na podstawie której przysługiwało powództwo
z tytułu wycięcia winorośli [de vitibus succissis], mówiła ogólnie o wycię-
tych drzewach [de arboribus succissis]”. Ten, kto wyrządził szkodę, był zo-
bowiązany zapłacić na rzecz poszkodowanego karę pieniężną 25 asów.
2. Uszkodzenie ciała cudzego niewolnika (os fractum) – za co uszkodziciel
powi­nien był zapłacić właścicielowi niewolnika karę prywatną w wysoko-
ści 150 asów. Ustawa XII tablic prawdopodobnie musiała również regulo-
wać odpowiedzialność za zabicie cudzego niewolnika. Przekazy źródłowe
dotyczące takiej odpowiedzialności nie zachowały się jednak.
b) Odpowiedzialność za wyrządzenie szkody majątkowej według lex Aquilia
Zasadniczej przebudowy odpowiedzialności za wyrządzenie szkody mająt­ 315
kowej dokonała lex Aquilia, uchwalona w interesie plebejuszy w roku 286 (?)
p.n.e. Był to jeden z pierwszych plebiscytów wydanych po lex Hortensia, mają-
cych już w tym okresie moc powszechnie obowiązującą tak jak ustawy ludowe
(por. Nb. 56). „Lex Aquilia – jak pisał Ulpian – uchyliła wszelkie przepisy trak-
tujące poprzednio o bezprawnie wyrządzonej szkodzie majątkowej, które znaj-
dowały się w ustawie XII tablic i w innych ustawach” (Lex Aquilia omnibus
legibus, quae ante se de damno iniuria locutae sunt, derogavit, sive duodecim
tabulis, sive alia quae fuit – D. 9, 2, 1 pr.).
Ustawa ta wprowadzała specjalną skargę, zwaną actio damni iniuriae ex le­
ge Aquilia, która mogła być stosowana w przypadku wyrządzenia szkód okreś-
lonych w trzech rozdziałach ustawy. W pierwotnym uregulowaniu rozdział
pierwszy ustawy akwiliańskiej wprowadzał odpowiedzialność osoby, która na
Nb. 314–315

AGutQgA=
AG
260 Rozdział IX. Zobowiązania

skutek swego bezprawnego i bezpośredniego działania zabiła cudzego niewol-


nika lub zwierzę czworonożne zaliczone do pecus (zwierzę domowe zaliczone
do kategorii res mancipi – por. Nb. 157). Rozdział drugi regulował odpowie-
dzialność adstypulatora (wierzyciela dodatkowego), który nieuczciwie umorzył
zobowiązanie dłużnika wobec wierzyciela głównego. Rozdział trzeci regulo-
wał odpowiedzialność osoby, która w wyniku działania określonego w rozdzia-
le pierwszym zraniła cudzego niewolnika lub zwierzę należące do pecus, zabiła
lub zraniła inne zwierzę, względnie uszkodziła lub zniszczyła inne rzeczy.
Rozdziały pierwszy i trzeci ustawy akwiliańskiej regulowały odpowie-
dzialność za zniszczenie i uszkodzenie cudzego majątku.Odpowiedzialność ta
w pierwotnym brzmieniu ustawy opierała się na na­stępujących przesłankach:
1. Szkoda musiała nastąpić w wyniku bezpośredniego oddziaływania same­
go sprawcy na rzecz zniszczoną lub uszkodzoną (damnum corpore corpori
datum). I tak np. bezpośrednie działanie miało miejsce w przypadku zabi-
cia cudzego niewolnika przez przebicie go mieczem; nie będzie natomiast
spełniony wymóg bezpośredniości, gdy cudzy niewolnik wpadł do specjal-
nie przygotowanej w tym celu pułapki i nadział się na umieszczony tam
miecz. Tego rodzaju rozwiązanie było przejawem prymitywnego rozumie-
nia związku przyczynowego, uwzględniającego jedynie tę przyczynę, która
bezpośrednio spowodowała określony skutek.
2. Szkoda musiała nastąpić w wyniku działania sprawcy, a nie w wyniku je-
go zaniechania. Działanie to musiało być bezprawne (damnum iniuria da­
tum). Przesłanka bezprawności (iniuria) działania sprawcy była począt­kowo
traktowana jako obiektywna. Odpowiedzialność mogła więc być wyłączo-
na jedynie wtedy, gdy działanie sprawcy nie nosiło cech obiektywnej bez-
prawności; takim wyłączeniem mogło być objęte np. działanie w obronie
koniecznej (np. zabijam cudzego niewolnika, który mnie atakuje).
3. Rzecz musiała być rzeczywiście zniszczona lub uszkodzona. Do powstania
odpowiedzialności nie wystarczało początkowo samo wyjęcie rzeczy spod
władztwa właściciela, bez jej zniszczenia lub uszkodzenia (np. uwolnienie
z więzów cudzego niewolnika, który następnie zbiegł od swego ­pana).
4. Ustawa akwiliańska wymagała określenia wysokości poniesionej szko-
dy według rynkowej wartości rzeczy (damnum emergens), a nie według
szczególnej wartości, jaką mogła ona mieć dla poszkodowanego. I tak np. za
zabicie jednego z niewolników bliźniaków występujących w cyrku (których
oczywiście łączna wartość nie stanowiła mechanicznego pomnożenia war­
tości jednego z nich przez dwa) początkowo zasądzenie mogło być oblicza-
ne jedynie na podstawie wartości rynkowej jednego zabitego ­niewolnika.
Nb. 315

AGutQgA=
AG
§ 38. Zobowiązania powstałe z czynów niedozwolonych i ze zdarzeń do nich... 261

5. Ustawa nie odnosiła się do odpowiedzialności za szkody majątkowe wy­


rządzone na ciele osoby wolnej.
6. Do wniesienia skargi ex lege Aquilia był początkowo legitymowany czyn-
nie jedynie właściciel kwirytarny rzeczy.
Sankcją za wyrządzenie szkody z rozdziału pierwszego był obowiązek za-
płaty kary w wysokości najwyższej wartości, jaką rzecz miała w ciągu ostat-
niego roku przed wyrządzeniem szkody; z rozdziału trzeciego – najwyższej
wartości, jaką zniszczona lub uszkodzona rzecz osiągnęła w ciągu ostatnich
trzydziestu dni przed wyrządzeniem szkody. Najwyższa wartość rzeczy w cią-
gu ostatniego roku lub ostatnich trzydziestu dni mogła być znacznie wyższa niż
wartość rzeczy w chwili wyrządzenia szkody. Gaius, ilustrując charakter penal-
ny actio legis Aquiliae, podaje przykład zabicia niewolnika kaleki, któ­rego ka-
lectwo powstało w ciągu roku przed jego zabiciem. Ten, kto wyrządził szkodę,
powinien był zapłacić poszkodowanemu właścicielowi niewolnika jego war-
tość przed powstaniem kalectwa.
Poszkodowany mógł zastosować przeciwko sprawcy legis actio per ma­
nus iniectionem, opartą na podstawie zwanej damnatio (por. Nb. 371). Miało to
ten skutek, że jeżeli pozwany kwestionował żądanie pozwu, mógł (przez odtrą-
cenie ręki powoda w postępowaniu przed pretorem) doprowadzić do pro­cesu,
w którym jednak ciężar dowodu braku wyrządzenia szkody obciążałby dłuż-
nika. Miało to ponadto ten niekorzystny dla dłużnika skutek, że w przypadku
przegrania procesu musiał on zapłacić podwójną wartość szkody (lis infitian­
do crescit in duplum). Ta zasada wywodziła się z najdawniejszego procesu le-
gisakcyjnego (por. Nb. 367). Reminiscencją tej zasady, w procesie formułko-
wym, była możliwość zasądzenia pozwanego in duplum, w drodze actio legis
Aquiliae, jeżeli kwestionował on twierdzenia powoda. Jeżeli natomiast pozwa-
ny w procesie formułkowym nie zaprzeczał podstawie żądania, a jedynie pod-
nosił zarzuty na swoją korzyść, zasądzenie opiewało in simplum.
Rozdział drugi ustawy akwiliańskiej został przedstawiony jedynie bardzo
skrótowo przez Gaiusa. Ulpian we fragmencie przekazanym w Digestach ju­
styniańskich (D. 9, 2, 27, 4) podaje, że rozdział drugi uległ zapomnieniu przez
jego niestosowanie.
Na podstawie rozdziału drugiego odpowiadał wierzyciel dodatkowy (ad­
stipulator) za nieuczciwe umorzenie zobowiązania dłużnika wobec wierzycie-
la głównego. W początkowym okresie obowiązywania ustawy akwiliańskiej
nie była jeszcze rozwinięta odpowiedzialność na podstawie kontraktu zlecenia
(mandatum – por. Nb. 297). Przepisy rozdziału drugiego stanowiły wtedy jedy-
ną możliwość dochodzenia strat przez wierzyciela głównego wobec adstypula-
tora. Adstypulator w oparciu o drugi rozdział lex Aquilia był zobowiązany do
Nb. 315

AGutQgA=
AG
262 Rozdział IX. Zobowiązania

zapłacenia wierzycielowi głównemu równowartości szkody poniesionej przez


umorzenie zobowiązania. Za czasów Gaiusa odpowiedzialność z rozdziału dru-
giego miała praktyczne zastosowanie jedynie w przypadku, gdyby powód (o ile
pozwany negował słuszność żądania pozwu) chciał skorzystać z zasady lis infi­
tiando crescit in duplum (por. Nb. 366).
c) Rozwój odpowiedzialności z lex Aquilia w prawie pretorskim i klasycznym
316 Pretor i juryści klasyczni stworzyli na kanwie lex Aquilia rozwinięty i spój-
ny system odpowiedzialności za szeroko pojęte szkody majątkowe:
1. Prawo pretorskie przez udzielanie actio ex lege Aquilia utilis lub actio in
factum (por. Nb. 394) umożliwiło rozciągnięcie odpowiedzialności rów-
nież na przypadki, gdy sprawca oddziaływał na uszkodzoną rzecz jedynie
w sposób pośredni lub przyczynił się do powstania szkody przez zaniecha-
nie. Musiało to mieć jednak związek przyczynowy z wyrządzoną szkodą.
Niezmiernie charakterystyczny jest tutaj przypadek opisany przez Ul­piana
(D. 9, 2, 9). Jurysta ten omawia kazus spowodowania śmierci cudzej nie-
wolnicy przez położną, która podała chorej niewłaściwy lek powodu­jący jej
śmierć. Ulpian powołuje się na Labeona, który rozróżnia dwie sytuacje:
– w przypadku podania leku chorej własnoręcznie przez położną będzie
ona odpowiadać za zabójstwo na mocy cywilnej actio legis Aquiliae;
– w przypadku pozostawienia przez położną lekarstwa, które następnie za-
żyła sama chora, może mieć zastosowanie jedynie pretorska actio utilis
ex lege Aquilia (por. Nb. 394), ponieważ szkoda była wynikiem działa-
nia pośredniego, gdyż położna „bardziej przyczyniła się do śmierci, niż
zabiła” (magis enim causam mortis praestitit quam occiderit).
2. Na gruncie interpretacji ustawy akwiliańskiej została wykształcona zasa­
da winy jako przesłanki powstania odpowiedzialności sprawcy za wyrzą-
dzoną szkodę. Początkowa odpowiedzialność obiektywna, której można
było uniknąć jedynie przez wykazanie prawnego działania sprawcy (który
np. bronił się przed atakiem na jego osobę), stała się teraz odpowiedzialnoś-
cią opartą na winie sprawcy (odpowiedzialność subiektywna).
Już u Gaiusa występuje zrównanie pojęcia bezprawności (iniuria) ze świa-
domością sprawcy co do niewłaściwości jego postępowania: odpowiedzial­
ność za wyrządzoną szkodę może być wyłączona wobec tego sprawcy, który
„wyrządza szkodę jedynie na skutek przypadku, bez winy i złego zamiaru”
(G. 3, 11: impunitus est, qui sine culpa et dolo malo casu quodam damnum
committit). Tak zwana wina akwiliańska obejmowała wszystkie stopnie winy.
Po­legała ona na niezachowaniu jakiejkolwiek staranności wymaganej od lu-
dzi. Ulpian wyjaśnia, że „odpowiedzialność z lex Aquilia obejmuje również
Nb. 316

AGutQgA=
AG
§ 38. Zobowiązania powstałe z czynów niedozwolonych i ze zdarzeń do nich... 263

i najlżejszą winę” (D. 9, 2, 44: In lege Aquilia et levissima culpa venit). Ju-
rysta podaje również, iż „pan niewolnika będzie ponosił odpowiedzialność,
jeżeli za jego wiedzą niewolnik zranił lub zabił” (quotiens sciente domino
servus vulnerat vel occidit, Aquilia dominum teneri dubium non est).
Inny charakterystyczny przykład wyjaśniający zakres „winy akwiliań-
skiej” podaje Ulpian, w oparciu o opinię jurystów Meli i Prokulusa. Przy-
padek ten dotyczy odpowiedzialności fryzjera, który golił cudzego niewol-
nika na świeżym powietrzu obok boiska, gdzie grywano w piłkę. W pewnej
chwili piłka rzucona przez gracza silniej niż zazwyczaj uderzyła fryzjera
w rękę, w której trzymał brzytwę. Spowodowało to poderżnięcie gardła nie-
wolnika i jego śmierć. Zdaniem Prokulusa fryzjer będzie ponosił odpowie-
dzialność na podstawie lex Aqui­lia, gdyż jego wina polega na tym, że „go-
lił w takim miejscu, gdzie zazwyczaj grano w piłkę lub gdzie był duży ruch
uliczny” (D. 9, 2, 11: Proculus in tonsore esse culpam: et sane si ibi tonde­
bat, ubi ex consuetudine ludebatur vel ubi transitus frequens erat).
3. Udzielanie przez pretora actio utilis umożliwiło, w prawie klasycznym, roz-
ciągnięcie odpowiedzialności ex lege Aquilia na te przypadki, w któ­rych
właściciel poniósł szkodę nie przez zniszczenie jego rzeczy, ale przez to,
że utracił nad nią faktyczne władztwo (np. umożliwienie ucieczki cudzemu
niewolnikowi).
4. Znacznemu rozszerzeniu uległo rozumienie pojęcia wartości rzeczy. Pier-
wotną zasadę obliczania tylko rynkowej wartości rzeczy zniszczonej lub
uszkodzonej zastępowano oszacowaniem (aestimare) rzeczywistej szkody
(interesse), jaką poniósł poszkodowany na skutek zniszczenia lub uszko-
dzenia rzeczy, wliczając w to również lucrum cessans (por. Nb. 337).
Podawane przez Gaiusa i przez jurystów (powoływanych w Digestach)
przykłady są charakterystyczne: w podanym poprzednio przykładzie zabi-
cia jednego z niewolników bliźniaków Gaius widzi już konieczność ocenia-
nia wartości zabitego niewolnika nie tylko w oparciu o cenę rynkową jego
samego, lecz również jako zmniejszenie wartości drugiego bliźniaka, który
nie będzie już mógł tworzyć zespołu komediowego wraz z zabitym bratem.
Innym przykładem uwzlędniania utraconego zysku przy obliczaniu wartości
rzeczy zniszczonej może być zabicie niewolnika ustanowionego przez ko-
goś spadkobiercą przed złożeniem oświadczenia o przyjęciu spadku. W ta-
kim przypadku przy obliczaniu wartości zabitego niewolnika należy doli-
czyć również i wartość utraconego przez właściciela niewolnika spadku.
5. Odpowiedzialność z lex Aquilia mogła być również stosowana w przypadku
szkód majątkowych wynikłych z uszkodzenia ciała osoby wolnej.
6. Pretor rozszerzył również zakres osób legitymowanych czynnie do wnie­
sienia skargi opartej na lex Aquilia. Obok pierwotnej skargi, przysługującej
Nb. 316

AGutQgA=
AG
264 Rozdział IX. Zobowiązania

jedynie właścicielowi kwirytarnemu, została dopuszczona pretorska actio in


factum, udzielana właścicielowi bonitarnemu (por. Nb. 164) i niekt­ó­rym in-
nym osobom władającym rzeczą (np. użytkownik, dzierżawca).
Na podstawie lex Aquilia wykształciło się współczesne pojęcie czynu
niedozwolonego, nazywanego niekiedy „odpowiedzialnością akwiliańską”
(por. art. 415 polskiego Kodeksu cywilnego: „Kto z winy swej wyrządził
drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia”).

4. Iniuria
a) Pojęcie iniuria
317 Próby zdefiniowania pojęcia iniuria były podejmowane przez jurystów
rzymskich. Definicja Ulpiana została przekazana w Digestach (D. 47, 10, 1 pr.).
Jej roz­winięcie znajduje się w Instytucjach justyniańskich (I. 4, 4 pr.): „Wszyst-
ko, co jest czynione niezgodnie z prawem, ogólnie nazywa się bezprawiem
(iniuria). W szczególnym znaczeniu iniuria oznacza czasem zniewagę, zwaną
tak od słowa »znieważać«, którą Grecy nazywają hybris, czasem winę, zwaną
przez Greków adikema, tak jak w ustawie akwiliańskiej, gdzie mówi się o szko-
dzie wyrządzonej bezprawnie, czasem niesłuszność i niesprawiedliwość, którą
Grecy nazywają adikia”.
Jak widać z powyższego określenia, Rzymianie, nawet w podręcznikach
elementarnych, nie lubowali się w podawaniu jednoznacznych określeń insty-
tucji prawnych.
Znacznie więcej elementów do określenia iniurii wnosi Proculus, którego
przytacza Ulpian (D. 47, 10, 1, 1–2). Według Proculusa iniurię można wyrzą-
dzić „czynem albo słowem” (iniuriam autem fieri Labeo ait aut re aut verbis).
„Zniewaga może dotyczyć ciała człowieka albo jego godności, albo zniesławie-
nia” (omnemque iniuriam aut in corpus inferri, aut ad dignitatem, aut ad infa­
miam pertinere). Nie popełnia się jednak iniurii działając zgodnie z wolą znie-
sławionego, co wyraża zasada volenti non fit iniuria („chcącemu nie dzieje się
krzywda”).
b) Iniuria w ustawie XII tablic
318 Ustawa XII tablic przewidywała kilka przypadków karania naruszenia nie­
tykalności cielesnej osób wolnych. Odpowiedzialność ta mogła mieć zastoso-
wanie również w przypadku naruszenia nietykalności cielesnej niewolników
i osób wolnych pozostających pod władzą pater familias. Zniewaga podwład-
nych była traktowana jako zniewaga ich władcy.
Tablica 8, 2 regulowała odpowiedzialność za przestępstwo zwane memb-
rum ruptum. Ustawa stanowiła, że „gdyby ktoś trwale uszkodził ciało człowie-
Nb. 317–318

AGutQgA=
AG
§ 38. Zobowiązania powstałe z czynów niedozwolonych i ze zdarzeń do nich... 265

ka, będzie karany karą talionu, chyba że strony porozumiały się [co do zapłaty
kary pieniężnej]” (si mebrum rupsit ni cum eo pacit, talio esto). Przepis ten był
przejawem przechodzenia od pierwotnej kary odwetu (talio) do prywatnej kary
pieniężnej, ustalanej przez strony, które tym samym zawierały ze sobą pokój.
Tablica 8, 3 dotyczyła przestępstwa zwanego os fractum. Stanowiła ona, że
„kto by ręką lub kijem złamał kość człowieka wolnego, płaci karę [prywatną]
300 [asów]; jeśli czyn ten dotyczy niewolnika [kara wynosi] 150 [asów]” (ma­
nu fustive si os fregit libero, CCC; si servo CL poenam sunto).
Tablica 8, 4 dotyczyła naruszenia nietykalności cielesnej, ale bez widoczne-
go uszkodzenia ciała. To przestępstwo było określane jako właściwa zniewaga
(iniuria). Ustawa stanowiła, że „jeśli ktoś dopuścił się zniewagi fizycznej, nie-
chaj poniesie karę 25 [asów]” (si iniuriam faxsit, viginti quinque poe­nae ­sunto).
W ustawie XII tablic występowała również odpowiedzialność za układanie
„złych [obraźliwych, magicznych] pieśni” (mala carmina), których celem było
sprowadzenie śmierci, choroby lub obrażenie godności osób, pod któ­rych adre-
sem wznoszono te okrzyki. Mala carmina mogły też mieć na celu zauroczenie
plonów. Zachowane fragmenty ustawy XII tablic (8, 1 oraz 8, 8) zawie­rają jedy-
nie same określenia przestępstwa qui malum carmen incantassit („kto by śpie-
wał szkodliwe pieśni”) oraz qui fruges excantassit („kto by zauroczył plony”).
Odpowiedzialność za zniewagi stworzona w prawie XII tablic stała się
anachronizmem w początku II wieku p.n.e. Ściśle określone stany faktyczne,
a zwłaszcza sztywne i niemające już żadnej realnej wartości kary pieniężne, po-
wodowały krytykę tych unormowań. Aulus Gellius (Noctes Atticae 20, l, 13)
opisuje, jak młody, zblazowany obywatel rzymski Lucius Veratius bawił się,
policzkując przypadkowych przechodniów. Idący za nim niewolnik uiszczał na-
tychmiast spoliczkowanemu należną według ustawy XII tablic kwotę 25 asów,
która miała wtedy już jedynie wartość symboliczną. To wydarzenie zainspiro-
wało pretora do wprowadzenia zmian w odpowiedzialności za iniuria.
c) Iniuria w prawie pretorskim i klasycznym
Zasadniczej przebudowy systemu odpowiedzialności za zniewagę doko- 319
nał pretor w edykcie de iniuriis. Edykt ten zawierał ogólną zapowiedź udziele-
nia skargi, zwanej actio iniuriarum aestimatoria. W formułce tej skargi pretor
odszedł od przyjmowania ścisłych stawek odpowiedzialności przewidzianych
w prawie cywilnym. Na podstawie pretorskiej actio iniuriarum aestimatoria
sędzia lub sędziowie (recuperatores – por. Nb. 359) powinni zasądzić karę we-
dług zasad słuszności i sprawiedliwości (in bonum et aequum), biorąc pod uwa-
gę winę sprawcy, a nie tylko skutek zewnętrzny. Kara ta nie mogła być jednak
wyższa od kwoty wskazanej przez samego poszkodowanego (taxatio) w postę-
Nb. 319

AGutQgA=
AG
266 Rozdział IX. Zobowiązania

powaniu przed pretorem (in iure – por. Nb. 359). Inna ogólna zapowiedź udzie-
lenia skargi była zawarta w edykcie Ne quid infamandi causa fiat, stosowanym
przeciwko temu, kto w jakikolwiek sposób zniesławił inną osobę.
Poza wymienionymi edyktami ogólnymi, będącymi przykładem genera­
lizowania odpowiedzialności, prawo pretorskie przewidywało również inne,
wy­raźnie oznaczone przypadki zniewag. Można tu wymienić:
1) edykt De convicio przewidujący odpowiedzialność tego, kto sprzecznie
z dobrymi obyczajami obraził słownie (convicium – oznacza „krzyk”, „zło­
rzeczenia”, „lżenie”) inną osobę;
2) edykt De adtemptata pudicitia przewidujący odpowiedzialność za obrazę
obyczajności przez zaczepianie, molestowanie lub natrętne chodzenie w miej-
scu publicznym za kobietą dobrych obyczajów (mater familias) lub młodzień­
cem. Odpowiadało się nawet za samo zaczepienie osoby im towarzyszącej.
Pretorska actio iniuriarum mogła być stosowana nie tylko przez samą znie-
ważoną osobę, lecz również przez pater familias za zniewagi wyrządzone pozo-
stającym pod władzą potomkom oraz żonie. Mąż mógł stosować actio iniuria­
rum z tytułu zniewag wyrządzonych żonie niezależnie od tego, czy pozostawała
ona, czy też nie, pod mężowską władzą (manus). W przypadku zniewag wyrzą-
dzonych niewolnikom actio iniurarum mogła mieć zastosowanie tylko wtedy,
gdy zniewaga ta była dokonana publicznie, w sposób oczywisty w celu zniewa-
żenia właściciela niewolnika.
W przypadku oddalenia skargi w procesie z actio iniuriarum uniewinnio-
ny miał prawo wytoczyć przeciwko oskarżycielowi contrario iniuriarum iudi­
cium, domagając się zapłaty 1/10 wartości żądania pierwotnego pozwu.
Actio iniuriarum była skargą penalną. Podobnie jak w innych skargach pe-
nalnych, możność jej stosowania gasła w chwili śmierci sprawcy. Różniła się
ona jednak od innych skarg penalnych tym, że gasła ona również w chwili
śmierci poszkodowanego. Należała do tzw. actiones vindictam spirantes („skar-
gi dyszące zemstą”).
d) Odpowiedzialność kryminalna za iniuria
320 W okresie niepokojów politycznych i społecznych, jakie miały miejsce pod
koniec republiki (za Sulli), została wydana w 81 roku p.n.e. lex Cornelia de
iniuriis. Wprowadzała ona, obok odpowiedzialności opartej na prawie pry-
watnym, odpowiedzialność kryminalną za: uderzenie (pulsare), wychłostanie
(verberare) i najście domu (domum introire). Odpowiedzialność kryminalna
nabierała coraz większego znaczenia w okresie cesarstwa. Możność stosowa-
nia za takie same czyny dwóch różnych reżimów odpowiedzialności – w dro-
dze procesu prywatnego lub publicznego – wiązała się ze skomplikowanym
Nb. 320

AGutQgA=
AG
§ 38. Zobowiązania powstałe z czynów niedozwolonych i ze zdarzeń do nich... 267

i niezmiernie istotnym dla prawa rzymskiego problemem konkurencji skarg


(por. Nb. 396). Zastosowanie reżimu odpowiedzialności kryminalnej wyłączało
możność stosowania skargi deliktowej.

III. „Przestępstwa prawa pretorskiego”


1. Uwagi wstępne
Omówione powyżej cztery delikty prywatne są zazwyczaj określane w pod­ 321
ręcznikach prawa rzymskiego jako „delikty prawa cywilnego”. Nazwa ta nie
wydaje się jednak właściwa. Wprawdzie początki uregulowania odpowie-
dzialności za wszystkie cztery delikty sięgały archaicznego ius civile, jednak
ostateczny kształt nadał tej odpowiedzialności dopiero pretor. Furtum manife­
stum oraz rapina stały się deliktami prywatnymi dopiero w prawie pretorskim,
któ­re zamiast dawnej odpowiedzialności kryminalnej wprowadziło prywatną
karę in quadruplum. Właściwego unormowania i rozszerzenia odpowiedzial-
ności za zniewagi dokonał dopiero pretor, wprowadzając zamiast dawnych, ści-
śle oznaczonych i nieżyciowych stawek grzywien pieniężnych pretorską actio
iniuriarum aestimatoria. Skarga ta umożliwiła zarówno dostosowanie kar do
okoliczności konkretnego czynu, jak też rozszerzyła zakres stosowania od­
powie­dzialności na szeroko pojęte nieuszanowanie cudzej godności. Również
wprowadzona przez lex Aquilia odpowiedzialność za wyrządzenie szkody ma­
jątkowej została rozwinięta w prawie pretorskim. Dzięki rozwinięciu tego de-
liktu przez pretora (oparcie odpowiedzialności na zasadzie winy, wykształcenie
koncepcji związku przyczynowego, zastosowanie odpowiedzialności ex lege
Aquilia również do szkód na ciele osoby wolnej) ustawa akwiliańska stała się
doskonałym instrumentem realizującym odpowiedzialność za zawinione wy-
rządzenie szkody majątkowej.
Prawo pretorskie, niezależnie od przekształcania właściwej odpowiedzial-
ności deliktowej, której początki wiążą się z archaicznym ius civile, wykształ-
ciło kilka innych przypadków odpowiedzialności za czyny niedozwolone. Są to
tzw. przestępstwa prawa pretorskiego, określane – niewłaściwie – w wielu
podręcznikach mianem deliktów pretorskich. Wymienia się wśród nich: metus,
dolus, fraus creditorum, servi corruptio.

2. Metus
W dawnym rzymskim ius civile pobudki dokonywania czynności prawnej 322
nie miały znaczenia dla jej ważności (por. Nb. 46). Dlatego też czynność za­
warta pod wpływem zagrożenia mogącego oddziaływać na psychikę jednost-
Nb. 321–322

AGutQgA=
AG
268 Rozdział IX. Zobowiązania

ki składającej określone oświadczenie woli (vis compulsiva) rodziła skutki


praw­ne. Oświadczenie takie w prawie cywilnym (przywiązującym znaczenie
bardziej do woli wyrażonej niż do woli wewnętrznej) rodziło skutki prawne,
zgodnie z zasadą „gdybym miał swobodę działania, nie chciałbym, jednak zmu-
szony, chciałem [oświadczyłem mą wolę]” (Paulus – D. 4, 2, 21, 5: Quamvis si
liberum esset noluissem, tamen coactus volui).
Dopiero prawo pretorskie wzięło w obronę poszkodowanego przez czyn-
ność prawną zawartą pod wpływem metus. W edykcie pretor zapowiadał: „Co
zostanie zawarte pod wpływem strachu, tego nie uznam” (Ulpianus – D. 4, 2, 1:
Quod metus causa gestum erit, ratum non habebo). Edykt ten został wprowa-
dzony około roku 80 p.n.e. przez pretora Oktawiana.
Dłużnik pozwany w procesie z czynności dokonanej pod wpływem metus
mógł bronić się za pomocą zarzutu, zwanego exceptio quod metus causa (por.
Nb. 387). Natomiast ten, kto poniósł już szkodę na skutek czynności zawartej
pod wpływem metus, mógł zwrócić się do pretora o udzielenie restitutio in inte­
grum (por. Nb. 419) lub pretorskiej skargi, zwanej actio quod metus causa.
Actio quod metus causa była skargą penalną, którą mógł uzyskać poszko­
dowany lub jego dziedzice przeciwko sprawcy szkody (ale nie przeciwko jego
dziedzicom). Skarga ta prowadziła do zasądzenia na czterokrotną wartość (in
quadruplum) szkody wyrządzonej przez zastosowanie groźby (metus) dla zmu-
szenia drugiej strony do zawarcia przynoszącej mu szkodę czynności praw­nej.
Pozwany mógł, przez dobrowolne wyrównanie szkody przed wydaniem wyro-
ku, uwolnić się od zasądzenia in quadruplum (actio arbitraria vel restitutoria
– por. Nb. 384). Penalna actio quod metus causa mogła być stosowana jedynie
w ciągu roku od ustania zagrożenia. Po roku pretor mógł udzielić actio in fac­
tum (por. Nb. 394), w której wyniku zasądzenie mogło opiewać jedynie na war-
tość, o jaką pozwany się wzbogacił.
W okresie poklasycznym i justyniańskim nastąpiła zasadnicza przemiana
odpowiedzialności penalnej z metus. W prawie justyniańskim pierwotna skar-
ga czysto penalna przybrała charakter skargi mieszanej (por. Nb. 396), łaczącej
element kary z odszkodowaniem.

3. Dolus
323 Dolus, określany zazwyczaj zwrotem dolus malus, był traktowany jako
„wszelka chytrość, zdrada, podstęp, przedsięwzięte dla podejścia, zdrady lub
oszukania innej osoby” (Ulpianus – D. 4, 3, 1, 2: omnem calliditatem falla­
ciam machinationem ad circumveniendum fallendum decipiendum alterum).
Dolus nie miał w prawie cywilnym (podobnie jak metus) znaczenia dla ważno-
ści czynności prawnej (por. Nb. 46).
Nb. 323

AGutQgA=
AG
§ 38. Zobowiązania powstałe z czynów niedozwolonych i ze zdarzeń do nich... 269

Prawo pretorskie brało jednak w obronę zagrożonego przez dolus, przyzna-


jąc mu – podobnie jak w przypadku metus – zarzut procesowy (exceptio doli).
Poszkodowanemu przez dolus pretor mógł udzielić również specjalnej skargi.
Skarga ta mogła być udzielona jedynie w przypadku ostatecznym, gdy nie było
możliwości uzyskania innej ochrony prawnej.
Actio doli, którą wprowadził w roku 66 p.n.e. pretor Aquilius Gallus, by-
ła skargą penalną, przyznawaną poszkodowanemu lub jego dziedzicom, prze-
ciwko sprawcy szkody wyrządzonej na skutek dolus. Jako skarga penalna nie
mogła być stosowana przeciwko dziedzicom sprawcy szkody. Zasądzenie opie-
wało na wysokość wyrządzonej szkody (in simplum) oraz pociągało za sobą
infamię (por. Nb. 151). Penalna actio doli mogła być stosowana w ciągu ro-
ku od powzięcia wiadomości o podstępie drugiej strony lub osoby trzeciej. Po
roku pretor mógł udzielić actio in factum (por. Nb. 394), która nie była skargą
­infamującą.

4. Servi corruptio
Gorszenie cudzego niewolnika (servi corruptio) mogło polegać na nieko- 324
rzystnym wpływie na jego psychikę (np. przez namawianie go do popełnienia
przestępstwa, do ucieczki, do oddawania się grom hazardowym, do picia wina,
do lekceważenia właściciela). W takich przypadkach pretor mógł udzielić pa­nu
niewolnika penalnej skargi, zwanej actio servi corrupti. Przesłanką odpowie-
dzialności był zły zamiar (dolus) gorszyciela oraz rzeczywiste zgorszenie nie-
wolnika. Sprawca był zasądzany na podwójną wysokość zmniejszenia war­tości
zgorszonego niewolnika.

5. Fraus creditorum
Wśród przestępstw prawa pretorskiego wymieniane jest podejmowanie 325
przez dłużnika aktów uszczuplających jego majątek w celu uniemożliwienia
egzekwowania przez wierzyciela swych należności (fraus creditorum). Wierzy-
ciele mogli zaczepić skuteczność takich rozporządzeń początkowo za pomocą
restitutio in integrum lub specjalnego interdyktu (interdictum fraudatorium)
skierowanego do osoby, która świadomie nabyła majątek od upad­łego dłużnika.
W prawie justyniańskim została wprowadzona actio Pauliana. Skarga ta mo-
gła być stosowana wobec osób, które odniosły korzyści z nieuczciwych rozpo-
rządzeń majątkiem przez dłużnika. Pozwany przy przysporzeniach odpłatnych
powinien być świadomy intencji pokrzywdzenia wie­rzy­ciela. Przy przysporze-
niach darmych odpowiadał on nawet wtedy, gdy był w dobrej wierze.
Zagadnienie fraus creditorum łączy się również z postępowaniem egzeku-
cyjnym w procesie.
Nb. 324–325

AGutQgA=
AG
270 Rozdział IX. Zobowiązania

IV. Inne zdarzenia rodzące skargę penalną


(obligationes quasi ex delicto)
1. Pojęcie „jakby deliktów”
326 Rzymskie prawo klasyczne, jak też prawo justyniańskie, nie wydzieliło „jak-
by deliktów” jako wyodrębnionej kategorii. Teksty przekazane w Di­ge­stach ju-
styniańskich, a nawet i w Instytucjach justyniańskich, posługują się zawsze opi-
sowym określeniem „zobowiązywać się jak gdyby z deliktu” (quasi ex delicto
[maleficio] obligari/teneri). Cechy charakterystyczne wyróżniające „jakby de-
likty” – jeżeli były wymieniane – dotyczyły zawsze określonego stanu faktycz-
nego, a nie całej grupy. Pierwsza próba wysunięcia wspólnych cech odróżniają-
cych „jakby delikty” od deliktów jest przekazana dopiero w greckiej parafrazie
Instytucji dokonanej przez Teofila. Określenie obligationes ex quasi delicto jest
dopiero dziełem średniowiecznych glosatorów.
Od średniowiecza aż po współczesność starano się znaleźć podstawę wy­od­
rębnienia „jakby deliktów” spośród innych zdarzeń rodzących odpowiedzial-
ność cywilną. Takimi kryteriami miały być – dla jednych – oparcie odpowie-
dzialności deliktowej na złym zamiarze (dolus), natomiast „jakby deliktowej”
na winie (culpa); dla innych – odpowiedzialność za własne lub za cudze czy-
ny. Wysuwano również i inne kryteria rozróżnienia tych dwóch podstaw od­
powiedzialności. Jednak wszystkie one są niewystarczające. Omówienie po­
szczególnych „jakby deliktów” może, w pewnym stopniu, wyjaśnić istotę tej
grupy zdarzeń prowadzących do powstania zobowiązania.
W tekstach przekazanych w kodyfikacji justyniańskiej wymienione są czte-
ry zobowiązania jakby z deliktu: iudex qui litem suam fecit, effusum vel deie­
ctum, positum aut suspensum oraz execitores navis aut cauponae aut stabuli de
damno aut furto.

2. Iudex qui litem suam fecit


327 Zaliczenie odpowiedzialności sędziego (iudex qui litem suam fecit) do „jak-
by deliktów” wynikało ze specyficznej sytuacji sędziego w dawnych procesach
rzymskich (por. Nb. 357). Sędzia prywatny, który orzekał w tych pro­cesach,
uzyskiwał upoważnienie do rozstrzygnięcia sprawy na podstawie litis conte­
statio dokonywanej przez strony z udziałem pretora (por. Nb. 361). Skutkiem
litis contestatio było powstanie zobowiązania sędziego do osądzenia sprawy
oraz stron do brania udziału w postępowaniu sądowym i zastosowania się do
przyszłego wyroku (condemnari oportere). Prowadząc postępowanie sądowe,
sędzia powinien był dołożyć odpowiedniej staranności, aby przez niestaranne
Nb. 326–327

AGutQgA=
AG
§ 38. Zobowiązania powstałe z czynów niedozwolonych i ze zdarzeń do nich... 271

osądzenie sprawy lub nawet niewłaściwe prowadzenie przewodu sądowego nie


narazić stron na szkodę majątkową.
W przekazach źródłowych dotyczących odpowiedzialności sędziego wystę-
pują poważne sprzeczności: Gaius (D. 50, 13, 6) opiera odpowiedzialność sę-
dziego na samej niestaranności w wykonywaniu swych obowiązków (impru­
dentia); Ulpian (D. 5, 1, 15, 1) uzależnia odpowiedzialność sędziego od jego
podstępnego, nieuczciwego działania. Wielu współczesnych badaczy prawa
rzymskiego uważa, że pierwotnie odpowiedzialność sędziego musiała się wią-
zać z elementem jego nieuczciwego, sprzecznego z prawem działania (cum do­
lo malo in fraudem legis sententiam dixerit). Przeciwko tej tezie podnoszono,
że już w źródłach literackich, odnoszących się do okresu republiki, zwrot litem
suam facere odnosił się również do niedbałego działania sędziego (chodzi tu
o przykład sędziego, który zafascynowany grą w kości nie stawił się na wyzna-
czoną przez siebie rozprawę sądową). Wydaje się, że celem wprowadzenia przez
pretora jakby deliktowej odpowiedzialności sędziego była możliwość skiero-
wania sprawy przeciwko sędziemu, który przez swe nieudolne postępo­wanie
w procesie uniemożliwił stronie dochodzenie swych praw. Dotyczyło to szcze-
gólnie sytuacji, gdy sędzia nie osądził sprawy w przewidzianym do jej zakoń-
czenia terminie (por. Nb. 349). Wobec braku środków odwoławczych (w okresie
procesu zwyczajnego) i niemożliwości (po dokonaniu litis contestatio) powtór-
nego rozpatrzenia sprawy między dotychczasowymi stronami jedynym sposo-
bem ochrony poszkodowanego przez sędziego mogło być skierowanie skargi
przeciwko samemu sędziemu (litem suam facere). Na miejsce dotychczasowego
dłużnika, który został zwolniony z długu przez nieprawidłowe postępowanie sę-
dziego, wchodził (na zasadzie novatio – por. Nb. 341) sam ­sędzia.
W procesie przeciwko sędziemu zasądzenie z reguły równało się wartości
przedmiotu procesu pierwotnego, co do którego zasadności musiano również
rozstrzygać w procesie przeciwko sędziemu. Wyrok przeciwko sędziemu był
traktowany jako kara (poena – por. Nb. 396). Kwestia możliwości stosowania
skargi przeciwko dziedzicom sędziego była przedmiotem sporu wśród rzym-
skich prawników.
Skarga przeciwko iudex qui litem suam fecit nie miała zastosowania prze­
ciwko sędziemu skorumpowanemu. Sędzia taki popełniał zbrodnię prawa pu­
blicznego i był na podstawie ustawy XII tablic karany śmiercią. Karę tę po­
twierdziła lex Cornelia de sicariis z roku 81 p.n.e. oraz konstytucje cesarskie.

3. Effusum vel deiectum


Innym przypadkiem odpowiedzialności zbliżonej do deliktowej była wpro­ 328
wadzona przez pretora actio de effusis vel deiectis. Edykt pretorski przewi­dy­
Nb. 328

AGutQgA=
AG
272 Rozdział IX. Zobowiązania

wał trzy przypadki odpowiedzialności osoby zajmującej pomieszczenie w bu-


dynku za szkody wyrządzone przez wyrzucenie lub wylanie czegoś na ulicę:
1) właściciel zniszczonej lub uszkodzonej, przez wyrzucenie lub wylanie, rze-
czy mógł domagać się podwójnej wartości (duplum) wyrządzonej szkody.
Zapłaty kary mogli domagać się również i dziedzice poszkodowanego; nie
można było jednak występować przeciwko dziedzicom zobowiązanego.
Skarga ta nie była ograniczona w czasie;
2) w przypadku spowodowania śmierci człowieka wolnego zapłaty kary w wy-
sokości 50 000 sesterców mógł żądać każdy wolny obywatel, który pierw-
szy wniósł skargę (actio popularis). Skarga ta mogła być wniesiona tylko
w ciągu jednego roku;
3) w przypadku uszkodzenia ciała człowieka wolnego kara była zasądzana we-
dług uznania sędziego. Ze skargą mógł wystąpić (bez ograniczenia w cza-
sie) sam poszkodowany. Ewentualne występowanie z actio popularis było
ograniczone terminem rocznym.
Motywem wprowadzenia przez pretora actio de effusis vel deiectis by-
ło zapewnienie bezpieczeństwa przechodniów na ulicach. Wysoka zabudowa
miejska w Rzymie (budynki dochodziły do 5, a nawet 6 pięter), wąskie ulice
i brak kanalizacji wewnątrz budynków stwarzały poważne zagrożenie dla prze­
chodniów. Skarga ta wprowadzała odpowiedzialność osoby zajmującej trwa-
le i samodzielnie pomieszczenie lub jego część (habitator) zarówno za szkody
wyrządzone przez niego, jak i za inne osoby, które dokonały wyrzucenia lub
wylania czegoś z jego mieszkania. Miała ona zastosowanie także, jeśli jakiś
przedmiot sam wypadł z mieszkania (por. D. 9, 2, 3, 3: si quis pendens effusum
sit, quamvis nemo hoc effuderet). Odpowiedzialność ta była niezależna od czy-
jejkolwiek winy. Poszkodowany nie musiał udowadniać ani niczyjej winy, ani
nawet niczyjego działania – wystarczał sam fakt powstania szkody w wyniku
tego, że coś wypadło z okna. Mamy tu do czynienia z przypadkiem odpowie-
dzialności obiektywnej (będącej odpowiednikiem współczesnej odpowiedzial-
ności na „zasadzie ryzyka”).
Unormowanie przez pretora odpowiedzialności za effusum vel deiectum wy-
pełniało lukę, jaką zawierała odpowiedzialność deliktowa, oparta na lex Aquilia:
z jednej strony ustawa ta nie przewidywała odpowiedzialności za szkody wy-
rządzone na ciele osoby wolnej, z drugiej zaś wymóg bezpośred­niości oddzia-
ływania sprawcy na uszkodzony przedmiot wyłączałby (przy­najmniej do okre-
su późnej republiki) stosowanie odpowiedzialności na pod­stawie lex Aquilia.
Zasadnicza jednak różnica między odpowiedzialnością z lex Aquilia i z edyk-
tu de effusis vel deiectis polegała na tym, że odpowiedzialność deliktowa by-
ła związana z osobą sprawcy i oparta na winie, podczas gdy odpowiedzialność
Nb. 328

AGutQgA=
AG
§ 38. Zobowiązania powstałe z czynów niedozwolonych i ze zdarzeń do nich... 273

„jakby deliktowa” była związana z osobą zajmującego pomieszczenie i była


niezależna od jego winy.
Podobnie jak prawo rzymskie normuje odpowiedzialność za wyrzucenie
i wylanie polski Kodeks cywilny (art. 433: „Za szkodę wyrządzoną wyrzuce-
niem, wylaniem lub spadnięciem jakiegokolwiek przedmiotu z pomieszczenia
jest odpowiedzialny ten, kto pomieszczenie zajmuje, chyba że szkoda nastąpiła
wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trze-
ciej, za którą zajmujący pomieszczenie nie ponosi odpowiedzialności i której
działaniu nie mógł zapobiec”).

4. Positum aut suspensum


Podobne względy zapewnienia bezpiecznego poruszania się po ulicach 329
miast rzymskich legły u podstaw wydania przez pretora edyktu De positis aut
sus­pensis. Edykt ten przewidywał odpowiedzialność, w wysokości 10 000 ses-
terców, osoby, która wystawiła lub wywiesiła jakiś przedmiot na okapie da-
chu nad miejscem, gdzie zwykle chodzili przechodnie, jeżeli mogło to spowo­
dować szkodę. Podstawowa różnica między edyktem De effusis vel deiectis
a edyktem De positis aut suspensis polegała na tym, że w pierwszym odpowie-
dzialność powstawała dopiero w razie zaistnienia szkody i nie była zwią­zana
z osobą wyrzucającego lub wylewającego; natomiast w drugim odpowiedzial-
ność nie była uzależniona od skutku, lecz od samego faktu stworzenia zagroże-
nia. Odpowiedzialność była też związana z osobą wystawiającą lub wywiesza-
jącą jakiś przedmiot mogący wyrządzić szkodę przechodniom.
Actio de positis aut suspensis była skargą penalną, gasnącą w chwili śmier-
ci odpowiedzialnego. Wnieść skargę mógł każdy obywatel (actio popularis).
Wy­nikało to z tego, że każdy miał interes prawny zapewnienia bezpiecznego po­
ruszania się po stwarzających zagrożenie ulicach miast rzymskich.

5. Exercitores navis aut cauponae aut stabuli de damno aut furto


Edykt pretorski wprowadzał odpowiedzialność właścicieli statków, za­ 330
jazdów i stajen za uszkodzenia i kradzieże przedmiotów wniesionych przez
klientów, dokonane przez personel tych zakładów (exercitor navis aut caupo­
nae aut stabuli de damno aut furto). Wprowadzenie tej odpowiedzialności by-
ło przejawem szczególnej ochrony udzielanej przez pretora klientom zakładów,
które nie cieszyły się w Rzymie najlepszą reputacją (inną formą ochrony było –
wzmacniające odpowiedzialność kontraktową – receptum nautarum cauponum
stabulariorum – por. Nb. 300).
Przeciwko właścicielowi zakładu mogła być stosowana „jakby deliktowa”
penalna skarga in duplum. Motywem wprowadzenia tej skargi była wina właś-
Nb. 329–330

AGutQgA=
AG
274 Rozdział IX. Zobowiązania

ciciela zakładu polegająca na doborze niewłaściwego personelu (tzw. culpa


in eligendo). Miało to szczególne znaczenie na statkach, gdzie często był za­
trudniany personel wolny, na podstawie umowy najmu pracy (por. Nb. 295).
Skargę „jakby deliktową” można było stosować również w przypadku szkód
i kradzieży dokonanych przez niewolników i osoby alieni iuris, choć w tych
przypadkach mogłaby mieć zastosowanie również actio noxalis (por. Nb. 92,
140). Edykt wprowadzał również odpowiedzialność właścicieli zajazdów za
osoby, które zamieszkiwały stale w zajeździe. Nie przewidywał jednak odpo-
wiedzialności za szkody spowodowane przez współpodróżnych.

6. Inne przypadki zaliczane do „jakby deliktów”


331 Wielu współczesnych romanistów zalicza do „jakby deliktów”:
1) odpowiedzialność noksalną (actio noxalis – por. Nb. 92, 140);
2) odpowiedzialność za szkody majątkowe wyrządzone przez zwierzęta (actio
de pauperie). Wywodziła się ona z ustawy XII tablic (tabl. 8, 6) i przewi­
dywała odpowiedzialność właściciela zwierzęcia czworonożnego (quad­
rupes), które wyrządziłoby komuś szkodę. Właściciel zwierzęcia był zo-
bowiązany do wynagrodzenia szkody wyrządzonej przez czworonoga, ale
mógł się uwolnić od odpowiedzialności przez wydanie zwierzęcia poszkodo­
wanemu (noxae datio). Odpowiedzialność ta została rozwinięta w edyk-
cie pretorskim, w rubryce zatytułowanej si quadrupes pauperiem fecisse
­dicetur;
3) odpowiedzialność za gorszenie cudzych niewolników (actio servi corrupti).
Zalicza się ją niekiedy do „jakby deliktów”. Łączy się ona bardziej z omó­wio­
ną powyżej odpowiedzialnością za „przestępstwa pretorskie” (por. Nb. 321).

§ 39. Umocnienie zobowiązań


Literatura: K. Chodań, Stypulacja gwarancyjna w handlu rzymskim, [w:] Ze studiów
nad tradycją prawa, Warszawa 2012, s. 15–22; E. Gintowt, s. 66–68, 112–114; M. Nocuń, Me-
chanizm umacniania zobowiązań poprzez przysięgę w europejskiej tradycji prawnej, [w:] Re­
gnum et religio. Relacje państwo – religia na przestrzeni wieków, Warszawa 2011, s. 11–25.

I. Intercessio
332 Umocnienie zobowiązań określane jest terminem intercessio. Intercessio
oznaczała tak zabezpieczenie rzeczowe (por. Nb. 216), jak też osobowe, to jest
stworzenie dodatkowego zobowiązania, w którym osoba trzecia, zwana ręczy-
cielem, zobowiązywała się spełnić świadczenie w miejsce dłużnika.

Nb. 331–332

AGutQgA=
AG
§ 39. Umocnienie zobowiązań 275

II. Rzeczowe umocnienie zobowiązań


Rzeczowe formy umocnienia zobowiązań były dokonywane przez oddanie 333
wierzycielowi rzeczy należącej do dłużnika lub innej osoby. W najdawniejszym
prawie rzymskim zabezpieczenie to było dokonywane przez przeniesienie na
własność wierzyciela przedmiotu, który miał zabezpieczyć wykonanie zobo-
wiązania przez dłużnika.
Tego rodzaju powiernicze przeniesienie własności na wierzyciela (fiducia
cum creditore contracta) stanowiło bardzo silne zabezpieczenie praw wierzy-
ciela (por. Nb. 217).
Zastaw ręczny (pignus) był pierwszym rodzajem zabezpieczenia, będącym
ograniczonym prawem na rzeczy cudzej. Ustanowienie zastawu ręcznego do-
konywało się przez wydanie rzeczy wierzycielowi bez przeniesienia własności.
Pignus, niezależnie od jego funkcji zabezpieczającej, tworzył również zobo-
wiązanie między dającym i otrzymującym przedmiot zastawu (por. Nb. 289).
Ostatnią wreszcie formą zabezpieczenia rzeczowego był zastaw umowny,
zwany hipoteką (por. Nb. 219).

III. Osobowe umocnienie zobowiązań


Osobowe formy zabezpieczenia zobowiazań miały ten skutek, że obok dłuż- 334
nika za jego zobowiązanie odpowiadała wobec wierzyciela również inna osoba,
zwana poręczycielem.
Najbardziej typową formą poręczenia w prawie rzymskim było poręcze-
nie dokonywane za pomocą kontraktu werbalnego (por. Nb. 290). Do usta-
nowienia zabezpieczenia mogły służyć: sponsio, fidepromissio, fideiussio.
Sponsio mógł dokonać tylko obywatel rzymski. Sponsio i fidepromissio służy-
ły do umocnienia tylko zobowiązań słownych (G. 3, 119) i nie przechodziły
na dziedziców przyrzekającego. Fideiussio służyła do umocnienia wszystkich
zo­bowiązań, również naturalnych (G. 3, 119a), a w późniejszym czasie nawet
deliktowych, i była dziedziczna (G. 3, 120). Zobowiązanie poręczyciela było
zobowiązaniem akcesoryjnym, to znaczy, że trwało ono tak długo, jak długo
istniało zobowiązanie podstawowe. Odpowiedzialność poręczyciela nie mogła
być większa niż odpowiedzialność dłużnika głównego. Poręczyciel, który speł-
nił świadczenie, mógł domagać się od dłużnika głównego zwrotu kosztów na
podstawie kontraktu zlecenia.
Podobne skutki jak poręczenie miały niektóre pacta praetoria, to jest con­
stitutum debiti alieni oraz receptum argentarii (por. Nb. 300), a także manda­
tum qualificatum (por. Nb. 297).
Nb. 333–334

AGutQgA=
AG
276 Rozdział IX. Zobowiązania

§ 40. Skutki niewykonania zobowiązań


Literatura: E. Gintowt, Amartema – culpa, ZN Uwr. Seria A Nauki Społ. 34, Prawo
VIII/1961, s. 13–30; S. Kordasiewicz, „Custodiam praestare” – Ewolucja zobowiązania do
strzeżenia rzeczy w prawie rzymskim, ZP 7/2007, z. 1, s. 49–75; tenże, Zakres zastosowania
edyktu nautae, caupones, stabularii ut recepta restituant, [w:] Księga Kremera, s. 163–180;
tenże, Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka a wybrane rozwiązania prawa rzymskiego, Stu-
dia Iuridica 53, 2011, s. 115–127; R. Ludwicki, Custodia w rzymskim prawie prywatnym, ZN
UMK, Nauki Hum.-Społ., z. 14, Prawo 5/1965, s. 73–97.

I. Uwagi wstępne
335 Podstawowym obowiązkiem dłużnika było prawidłowe wykonanie zobo­
wiązania, zgodnie z jego treścią. Przy wykonywaniu zobowiązania dłużnik
powinien był dołożyć odpowiedniej staranności. Niewykonanie lub nienależyte
wykonanie świadczenia powodowało w zasadzie odpowiedzialność dłużnika.
Niemożność wykonania zobowiązania mogła powodować wyjątkowo wy­gaś­
nięcie zobowiązania i zwolnienie dłużnika z odpowiedzialności (por. Nb. 272).
Następowało to wtedy, gdy niemożność wykonania zobowiązania wynika-
ła z przyczyn, za które dłużnik nie ponosił odpowiedzialności. Taką przyczy-
ną była siła wyższa (vis maior), czyli zdarzenia, którym „nie może się oprzeć
ludzka słabość” (Gaius – D. 44, 7, 1, 4: cui humana infirmitas resis­tere non po­
test). Mogły to być takie zdarzenia, jak np. trzęsienie ziemi, „rozruchy, po­żar,
powódź, napad piratów” (Ulpianus – D. 50, 17, 23: ...tumultus, incendia, aqua­
rum magnitudines, impetus praedonum...). Inną przyczyną powodującą zwol-
nienie dłużnika z odpowiedzialności (o ile nie był on odpowiedzialny za custo­
dia – por. Nb. 336) było przypadkowe zdarzenie (casus fortuitus), które „nie
może być przewidziane przez ludzką roztropność” (Ulpianus – D. 50, 8, 2, 7:
quia fortuitos casus nullum humanum consilium providere potest).

II. Podstawy odpowiedzialności za niewykonanie zobowiązania


336 Gdy brak jest przyczyn zwalniających dłużnika od odpowiedzialności za
niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, powstaje obowiązek
pokrycia szkody, którą przez niewłaściwe zachowanie się dłużnika poniósł wie-
rzyciel. Ten obowiązek był określany terminem praestare (por. Nb. 271).
Dłużnik był zawsze odpowiedzialny za świadome podstępne postępo­wanie,
którego celem było narażenie wierzyciela na szkodę. Tego rodzaju zachowanie
było określane jako dolus. Odpowiedzialności za dolus nie można było wyłą-
czyć, gdyż byłoby to sprzeczne z dobrą wiarą i dobrymi obyczajami (Ulpianus
Nb. 335–336

AGutQgA=
AG
§ 40. Skutki niewykonania zobowiązań 277

– D. 50, 17, 23: ...Celsus putat non valere si convenerit, ne dolus praestetur...
oraz D. 16, 3, 1, 7: ...nam haec conventio [ne dolus prea­stetur] contra bonam fi­
dem contraque bonos mores est...). Równocześnie nie było domniemania złego
zamiaru (dolus non praesumitur – „złego zamiaru nie domniemywa się”).
Dłużnik odpowiadał również za niedochowanie staranności, jaka by-
ła wy­magana od każdego człowieka (quod omnes intellegunt, np. położenie
od­danego na przechowanie cennego złotego pierścienia w otwartej szkatułce
w hollu domu, gdzie często bywają obce osoby). Niedochowanie tego rodzaju
staranności było traktowane jako grube niedbalstwo – culpa lata (Ulpianus –
D. 50, 16, 213, 2: Lata culpa est nimia neglegentia, id est non intellegere quod
omnes intellegunt). Culpa lata rodziła odpowiedzialność na równi z dolus.
Niedochowanie abstrakcyjnego wzorca „staranności [jakiej można ocze-
kiwać od] starannego ojca rodziny” (diligentia diligentis patris familias) było
traktowane jako culpa levis in abstracto. Przykładem tego rodzaju winy może
być postawienie oddanego na przechowanie worka z ziarnem siewnym do wil-
gotnego magazynu, gdzie zboże uległoby zniszczeniu. Za culpa levis in abs­
tracto odpowiadał dłużnik wtedy, gdy czerpał korzyści z kontraktu.
Niedochowanie „staranności, jaką konkretny człowiek zwykł był przejawiać
przy prowadzeniu własnych spraw” (diligentia quam in suis rebus adhibere so­
let), było traktowane jako culpa levis in concreto i zobowiązywało do zachowania
przy prowadzeniu cudzych spraw takiej samej staranności jak przy prowadzeniu
swoich własnych spraw. Przyjęcie odpowiedzialności za niedochowanie takie-
go stopnia staranności zależało od oceny postępowania konkretnej osoby. Mogło
więc stanowić podstawę do zaostrzenia lub złagodzenia odpowiedzialności.
W rozwiniętym prawie rzymskim podstawę powstania odpowiedzialności
stanowiło niedochowanie odpowiedniej staranności przez dłużnika przy wy-
konywaniu zobowiązania. Niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowią­
zania rodziło odpowiedzialność tylko wtedy, gdy dłużnikowi można było za­
rzucić winę. Przy zobowiązaniach powstałych z oświadczeń woli wymagano
od dłużnika różnego stopnia staranności, w zależności od charakteru stosunku
prawnego (decydował tu interes, w czyim leżało wykonanie zobowiązania oraz
to, czy zobowiązanie było stricti iuris, czy bonae fidei).
W archaicznym prawie rzymskim odpowiedzialność ze zobowiązań oparta
była na przesłankach obiektywnych. Wina sprawcy nie miała znaczenia dla po-
wstania odpowiedzialności. Subiektywizacja odpowiedzialności wykształcała
się początkowo na gruncie odpowiedzialności za czyny niedozwolone. Szcze-
gólne znaczenie dla subiektywizacji odpowiedzialności deliktowej miała inter-
pretacja lex Aquilia (por. Nb. 316). Interpretacja tej ustawy doprowadziła do
przyjęcia odpowiedzialności jedynie wtedy, gdy sprawcy można było przypisać
Nb. 336

AGutQgA=
AG
278 Rozdział IX. Zobowiązania

jakąkolwiek winę. Subiektywizacja odpowiedzialności w zakresie czynów nie-


dozwolonych rzutowała również na ukształtowanie się odpowiedzialności su-
biektywnej za zobowiązania powstałe z czynności prawnej.
W klasycznym prawie rzymskim odpowiedzialność obiektywna występo-
wała jedynie wyjątkowo. Przykładem odpowiedzialności obiektywnej może
być odpowiedzialność z tytułu custodia, czyli wynikająca z obowiązku szcze-
gólnego strzeżenia rzeczy, do czego był zobowiązany np. komodatariusz (por.
Nb. 287), zastawnik (por. Nb. 289), krawiec, któremu klient powierzył materiał
do uszycia togi (por. Nb. 295). Osoby te odpowiadały nawet za przypadkową
utratę rzeczy (casus fortuitus). W zakresie odpowiedzialności pozakontrakto-
wej odpowiedzialność obiektywna została wprowadzona przez pretora przy ef­
fusum vel deiectum (por. Nb. 328).
Prawo justyniańskie dążyło do wyeliminowania reliktów odpowiedzialno-
ści obiektywnej. I tak, np. dawną odpowiedzialność za custodia zastąpiono tzw.
culpa in custodiendo (wina w strzeżeniu).

III. Szkoda majątkowa i odszkodowanie


337 Warunkiem odpowiedzialności było powstanie rzeczywistej szkody ma­jąt­
ko­wej (damnum emergens). Musiała ona dać się wyrazić w pieniądzach. War-
tość szkody była ustalana w oparciu o zwyczajną wartość rynkową uszkodzonej
lub nienabytej rzeczy (verum rei pretium). Nie można było natomiast ustalać
wartości szkody na podstawie wartości rzeczy w subiektywnym odczuciu po-
szkodowanego (tzw. pretium affectionis). Do określenia wartości poniesionej
szkody można była natomiast doliczyć zysk, którego poszkodowany nie osiąg-
nął (lucrum cessans).
Wysokość zasądzanego odszkodowania zależała od oceny sędziego. Przy
zobowiązaniach ścisłego prawa sędzia był ściśle związany otrzymaną od preto-
ra instrukcją, zawartą w formułce procesowej. Przy zobowiązaniach opartych
na dobrej wierze sędzia miał możność miarkowania zasądzanego odszkodowa-
nia na podstawie zasad dobrej wiary i sprawiedliwości (por. Nb. 269, 395).

IV. Zwłoka
338 Na zakres odpowiedzialności mogła też wpływać zwłoka dłużnika lub wie-
rzyciela (mora). Zwłoka miała miejsce w przypadku niewykonania zobowiąza-
nia w terminie. Mogła ona pociągnąć za sobą modyfikację świadczenia.
Zwłoka dłużnika (mora debitoris) występowała wówczas, gdy dłużnik nie
wypełniał, z przyczyn od niego zależnych i zawinionych, zobowiązania w chwi-

Nb. 337–338

AGutQgA=
AG
§ 41. Wygaśnięcie zobowiązań 279

li, gdy stało się ono wymagalne. W przypadku zobowiązań bez ustalonego ter-
minu spełnienia świadczenia dłużnik popadał w zwłokę w momencie we­zwania
go przez wierzyciela do spełnienia świadczenia (interpellatio). W przypadku
zobowiązań z ustalonym terminem spełnienia świadczenia sam upływ tego ter-
minu stawiał dłużnika w zwłoce (zasada ta została wyrażona w śred­niowiecznej
paremii: dies interpellat pro homine).
Przy zobowiązaniach powstałych z czynów niedozwolonych (delictum)
obowiązywała zasada, że dłużnik od samego początku powstania zobowiązania
deliktowego znajduje się w zwłoce (Ulpianus – D. 13, 1, 8, 1: semper enim mo­
ram fur facere videtur).
Zwłoka powodowała zaostrzenie odpowiedzialności dłużnika. Odpowiadał
on również za siłę wyższą (vis maior), chyba że udowodnił, iż szkoda powsta-
łaby nawet wtedy, gdyby spełnił świadczenie w terminie. Ponosił też ryzyko
przypadkowej utraty rzeczy i był zobowiązany do płacenia odsetek (usurae).
Odsetki za zwłokę mogły być początkowo zasądzone jedynie w przy­padku na-
leżności ze zobowiązań dobrej wiary. W prawie justyniańskim możność zasą-
dzenia odsetek za zwłokę była możliwa nie tylko przy zobowią­zaniach dobrej
wiary. Zwłoka dłużnika powodowała tzw. perpetuatio obligationis („uwiecznie-
nie zobowiązania”), co miało ten skutek, że zobowiązanie dłużnika bę­dącego
w zwłoce trwałoby nadal, nawet jeżeli świadczenie rzeczy oznaczonej według
cech indywidualnych byłoby niemożliwe do wykonania bez winy dłużnika. Za-
sadę tę wyraża paremia: mora debitoris perpetuat obligationem („zwłoka dłuż-
nika utrwala zobowiązanie”).
Niekorzystne skutki zwłoki dłużnika kończyły się z chwilą, gdy zaofero-
wał on wierzycielowi opóźnione świadczenie. Jeśli wierzyciel nie chciał tego
świadczenia przyjąć, sam popadał w zwłokę.
Zwłoka wierzyciela (mora creditoris) występowała wtedy, gdy wierzyciel,
bez uzasadnionych przyczyn, odmawiał przyjęcia oferowanego mu świadczenia.
Zwłoka wierzyciela powodowała zmniejszenie zakresu odpowiedzialności dłuż-
nika – stawał się on odpowiedzialny jedynie za dolus; dłużnik miał też prawo
sprzedać przedmiot świadczenia, a pieniądze złożyć do depozytu. Zwłoka wie-
rzyciela gasła, gdy wyraził on gotowość przyjęcia świadczenia. Przypadki za-
kończenia zwłoki nazywały się „oczyszczeniem ze zwłoki” (purgatio ­morae).

§ 41. Wygaśnięcie zobowiązań


Literatura: W. Osuchowski, Historyczny rozwój kompensacji w prawie rzymskim, War-
szawa–Kraków 1970; tenże, Stanowisko bonorum emptora przy potrąceniu w rzymskim pro-
cesie cywilnym, [w:] Księga pamiątkowa ku czci Kamila Stefki, Wrocław 1967, s. 227–244;

Nb. 338

AGutQgA=
AG
280 Rozdział IX. Zobowiązania
W. Rozwadowski, Sprzedaż pojedynczej wierzytelności w rzymskim prawie okresu republi-
ki, CPH 19/1967, z. 2, s. 75–88; tenże, Przelew wierzytelności w prawie rzymskim, Poznań
1969; tenże, Reskrypt Marka Aureliusza o kompensacji w doktrynie romanistycznej i w źród-
łach. I. Poglądy krytyczne doktryny XIX i XX w., CPH 26/1974, z. 2, s. 1–24; II: Źródła,
CPH 27/1975, z. 1, s. 23–53; tenże, Zarzut kwoty potrąconej. Studia nad D. 22, 3, 19, 3, CPH
28/1976, z. 2, s. 1–15; tenże, Sukcesja syngularna w prawie rzymskim, [w:] Księga Szymosz-
ka, s. 343–354; tenże, Zmiana wierzyciela w prawie rzymskim a współczesny przelew wie-
rzytelności, [w:] Księga jubileuszowa z okazji 5-lecia Wydziału Prawa Wyższej Szkoły Me-
nadżerskiej w Legnicy, Legnica 2010, s. 457–462; E. Żak, Niedziedziczność pasywna skarg
wynikających z deliktów w rzymskim prawie klasycznym, [w:] Współczesna romanistyka
prawnicza w Polsce, Lublin 2004, s. 353–366; taż, „Actiones vindictam spirantes”, [w:] Con­
tra leges et bonos mores, s. 389–400.

I. Wykonanie świadczenia
339 Wygaśnięcie zobowiązania z reguły następowało z chwilą jego należytego
wykonania przez dłużnika. Wykonanie zobowiązania określano w prawie rzym-
skim terminem solutio (od słowa solvere – „rozwiązywać”, „uwalniać”).
W archaicznym prawie rzymskim – w przypadku gdy zobowiązanie powsta­
wało przez akt formalny (jak np. sponsio czy negotium per aes et libram – por.
Nb. 31) – pełne zwolnienie dłużnika następowało dopiero po dokonaniu for­
malnego aktu zwolnienia dłużnika. Akt ten stanowił odwrotność aktu, na pod-
stawie którego zobowiązanie powstało (contrarius actus). Aktem takim była,
w przypadku sponsio (por. Nb. 290), acceptilatio. Dochodziła ona do skutku
przez pytanie, które stawiał dłużnik wierzycielowi: „Czy otrzymałeś to, co ci
by­łem winien?”. Potwierdzająca odpowiedź wierzyciela, musiała nastąpić
z uży­ciem tego samego wyrazu, który znajdował się w pytaniu: „Otrzymałem”
(G. 3, 169: Quod tibi ego promissi, habesne acceptum? et tu respondeas: ­habeo).
W przypadku zobowiązania zawartego za pomocą spiżu i wagi (per aes et
libram) lub powstałego przez wydanie wyroku (iudicatum) zobowiązanie uma-
rzała solutio per aes et libram. Odbywało się to za pomocą przekazania przez
dłużnika przedmiotu świadczenia wierzycielowi przy użyciu mancypacji i wy­
powiedzeniu uroczystych słów potwierdzających wypełnienie zobowiązania
przez dłużnika. Słowa te – wedle Gaiusa – sprowadzały się do stwierdzenia ist-
nienia zobowiązania z wyraźnie określonych przyczyn (iudicatum, damnatio –
por. Nb. 371) oraz uroczystego stwierdzenia dłużnika o zwolnieniu się z długu
(G. 3,173: Quod ego tibi tot milibus sesterciorum iudicatus vel damnatus sum,
eo nomine me a te solvo liberoque hoc aere aeneaque libra. Hanc tibi libram
primam postremamque expendo).
Jeżeli dłużnik wykonałby zobowiązanie powstałe za pomocą aktu formal-
nego, ale nie zostałby formalnie zwolniony z długu, zobowiązanie istniałoby
Nb. 339

AGutQgA=
AG
§ 41. Wygaśnięcie zobowiązań 281

nadal. Wierzyciel mógł więc, zgodnie z ius civile, występować ze skargą o wy-
konanie zobowiązania. W takim przypadku mógł jednak przyjść dłużnikowi
z po­mocą pretor, udzielając mu odpowiedniego zarzutu procesowego (exceptio
doli). Pretor wychodził bowiem z założenia, że żądanie zapłaty tego co się już
raz otrzymało winno być traktowane jako przejaw nieuczciwości powoda. Zo-
bowiązanie gasło wówczas na mocy prawa pretorskiego przez podniesienie za-
rzutu (ope exceptionis).
Zobowiązanie mogło również wygasnąć w przypadku, gdy świadczenie sta- 339a
ło się niemożliwe do wykonania (por. Nb. 272). Następowało to jednak tyl-
ko wtedy, gdy dłużnik nie ponosił winy za następczą niemożność świadczenia
(por. Nb. 335). W przypadku, gdy niemożność świadczenia była spowodowa-
na niezachowaniem przez dłużnika odpowiedniej staranności (culpa – por.
Nb. 335–336) lub gdy obciążała go odpowiedzialność za custodia (por. Nb. 336),
zobowiązanie właściwe, którego przedmiotem było dare lub facere, przekształ-
cało się w obowiązek zapłaty odszkodowania za niewykonanie zobowiązania
(praestare – por. Nb. 271).

II. Zwolnienie z długu


W prawie klasycznym samo spełnienie świadczenia powodowało zawsze 340
wygaśnięcie zobowiązania. Formalne akty zwalniające dłużnika były jednak na-
dal stosowane, lecz jako akty fikcyjne dokonywane w celu zwolnienia dłuż­ni­ka
z długu, niezależnie od spełnienia świadczenia (np. w celu darowania ­długu).
Nieformalne zwolnienie z długu (niezależnie od świadczenia) mogło rów-
nież powodować niekiedy określone skutki prawne. Zobowiązania z tytułu
iniuria i furtum gasły – jak podaje Paulus – przez zawarcie nieformalnego po-
rozumienia – pactum (D. 2, 14, 17, 1: Quaedam actiones per pactum ipso iure
tolluntur: ut iniuriarum item furti).
Nieformalne zwolnienie z długu (pactum de non petendo), poza wymienio-
nymi powyżej dwoma przypadkami, mogło rodzić jedynie skutki w prawie pre-
torskim przez możliwość stosowania w formułce exceptio pacti.

III. Novatio
Innym sposobem wygaśnięcia zobowiązania była jego przemiana w nowe zo- 341
bowiązanie, czyli odnowienie (novatio). Do dokonywania novatio służyły kon-
trakty werbalne (por. Nb. 290) i kontrakt literalny (nomen transcripticium, expensi­
latio – por. Nb. 291). Skutek nowacyjny miało również dokonanie litis contestatio
w procesie, w którym stosowano cywilną actio in personam (por. Nb. 362).

Nb. 339a–341

AGutQgA=
AG
282 Rozdział IX. Zobowiązania

Celem novatio mogło być stworzenie między tymi samymi osobami nowe-
go zobowiązania zamiast dotychczas istniejącego (novatio inter easdem perso-
nas). Mogło to być wygodne dla stron, gdyż ułatwiało dochodzenie zobowiąza-
nia (np.: przemiana zobowiązania z tytułu niedopłaconej ceny kupna sprzedaży
w zobowiązanie ze stypulacji; przemiana nienadającego się do do­chodzenia są-
dowego zobowiązania naturalnego w zobowiązanie ze stypulacji; przemiana
zobowiązania zapłaty kary z tytułu popełnienia deliktu w zobowiązanie ze sty-
pulacji; dokonanie potrącenia wierzytelności wzajemnej).
Aquilius Gallus, jurysta z I wieku p.n.e., ułożył formularz służący do umo-
rzenia kilku długów i stworzenie w ich miejsce jednego zobowiązania ze stypu-
lacji (stipulatio Aquiliana).
Novatio mogła również spowodować zmianę jednej ze stron stosunku zobo­
wiązaniowego (novatio inter novas personas). Ten rodzaj nowacji spełniał
funkcje – niedopuszalnego, w zasadzie, w prawie rzymskim – przejęcia długu
lub cesji wierzytelności. Novatio, tworząc zupełnie nowe zobowiązanie zamiast
dotychczasowego, miała jednak ten niekorzystny skutek, że powodowała wy-
gaśnięcie praw zabezpieczających dotychczasowe zobowiązanie w postaci za-
stawu lub poręki (intercessio – por. Nb. 332).

IV. Zmiana podmiotów w stosunku obligacyjnym


342 Zmiana dłużnika mogła nastąpić w prawie rzymskim jedynie przez dokona-
nie novatio inter novas personas. Zmiana wierzyciela mogła nastąpić również
w sposób pośredni przez ustanowienie zastępstwa procesowego in rem suam.
Zastępca procesowy (cognitor lub procurator), który miał nabyć wierzytelność,
otrzymywał od wierzyciela zezwolenie zatrzymania dla siebie wy­egzekwowanego
od dłużnika świadczenia. Osiągano to za pomocą formułki pretorskiej z przesta-
wionymi podmiotami (por. Nb. 394). Był to jednak sposób niewygodny, a ponadto
pozycja zastępcy procesowego była do chwili dokonania litis contestatio niepew-
na, gdyż wierzyciel mógł odwołać upoważnienie zastępcy do wytoczenia procesu.
W okresie poklasycznym nabywca wierzytelności mógł otrzymać do jej docho-
dzenia, już we własnym imieniu, actio utilis suo nomine. Była to skarga wzorowa-
na na skardze przyznanej reskryptem Antonina Piusa nabywcom spadku o docho-
dzenie wierzytelności wchodzących w skład nabytej przez nich masy spadkowej.

V. Confusio
343 Zobowiązanie gasło przez confusio, tj. w przypadku, gdy nastąpiło połącze­nie
osoby wierzyciela i dłużnika (np. dłużnik stawał się dziedzicem wierzyciela).

Nb. 342–343

AGutQgA=
AG
§ 41. Wygaśnięcie zobowiązań 283

VI. Śmierć stron


W przypadku zobowiązania z deliktu śmierć dłużnika powodowała wygaś­ 344
nięcie zobowiązania. Śmierć wierzyciela powodowała wygaśnięcie zobowią-
zania deliktowego jedynie w przypadku zobowiązań, z których wynikały tzw.
actiones vindictam spirantes (zobowiązanie z iniuria – por. Nb. 319).
Zobowiązania powstałe z kontraktu były w zasadzie dziedziczne zarówno
od strony wierzyciela, jak i dłużnika. Wyjątkiem były tu zobowiązania oparte na
szczególnym zaufaniu osobistym stron (np. societas, mandatum – por. Nb. 296,
297) lub gdy z istoty stosunku prawnego wynikało, że świadczenie może być
wykonane lub przyjęte jedynie przez określoną osobę (np. umowa o wykona-
nie portretu przez słynnego malarza). Śmierć powodowała również wygaśnię-
cie zobowiązania z poręki, o ile była ona zawarta w formie sponsio i fidei pro­
missio (por. Nb. 291).

VII. Potrącenie
Potrącenie, czyli wzajemne zaliczenie długów i wierzytelności (compen- 345
satio), nie stanowiło w prawie rzymskim sposobu wygaśnięcia zobowiązania,
nawet jeżeli nadawały się one do potrącenia. Potrącenie mogło być dokona-
ne przez strony na skutek zawarcia stosownego kontraktu (najbardziej nadawa-
ły się do tego celu stypulacje nowacyjne). Potrącenie mogło też być dokonane
przez sędziego w procesie, na skutek podniesienia zarzutu przez pozwanego.
Początkowo zarzut ten mógł być uwzględniony jedynie przy skargach dobrej
wiary (iudicia bonae fidei – por. Nb. 395). Warunkiem dokonania potrącenia
przez sędziego była wymagalność obu wierzytelności i ich jednorodzajowość.
Jedynie bankier (argentarius) – występując przeciwko swojemu kliento-
wi – oraz nabywca majątku w postępowaniu egzekucyjnym (bonorum emptor
– por. Nb. 400) – dochodząc wierzytelności upadłego dłużnika – musieli sami
przed wniesieniem sprawy dokonać potrącenia ewentualnych wzajemnych wie­
rzytelności przeciwnika. Niedokonanie takiego potrącenia, czyli żądanie w pro-
cesie więcej, niż wynosiło saldo wzajemnych wierzytelności, prowadziło do
przegrania sprawy, na zasadzie zarzutu zwanego plus petitio (żądanie więcej,
niż się należy).
Reskrypt cesarza Marka Aureliusza (I. 4, 6, 30) wprowadził exceptio doli
przeciwko wszelkiemu niewłaściwemu działaniu wierzyciela, który nie doko-
nał potrącenia wzajemnych żądań, jakie miał wobec niego pozwany (chodziło
tu zarówno o skargi in personam, jak i in rem). W procesie formułkowym sę-
dzia mógł jedynie, na podstawie zarzutu pozwanego, oddalić całość żądania po-
Nb. 344–345

AGutQgA=
AG
284 Rozdział IX. Zobowiązania

woda (nie mógł zasądzić na saldo). Możliwość oddalenia pozwu powodowała,


że wierzyciele obawiali się (podobnie jak bankierzy i bonorum emptores) wyta-
czać procesy bez uprzedniego potrącenia wzajemnych należności stron.
W procesie kognicyjnym została rozszerzona możliwość uwzględniania
w wyroku potrącenia wzajemnych należności stron.
W prawie justyniańskim dokonanie potrącenia zostało uzależnione od iden-
tyczności podmiotów, ważności i wymagalności należności, ich jednorodzajo-
wości oraz łatwości ich udowodnienia. Sporne jest, czy kompensacja w prawie
justyniańskim następowała ipso iure (a sędzia musiałby ją uwzględnić z urzę-
du), czy też jedynie na skutek żądania zainteresowanej strony.

Nb. 345

AGutQgA=
AG
Część III. Prawo dotyczące skarg

Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

§ 42. Ochrona praw prywatnych w systematyce


przedstawiania prawa w Rzymie
Literatura: E. Gintowt, wyd. 2, s. 1–8.

Wyodrębnienie ochrony praw prywatnych w systematyce Instytucji Gaiusa 346


i umieszczenie tego zagadnienia na końcu wykładu stanowiło wyjątek od sto-
sowanej przez innych jurystów systematyki przedstawiania prawa. Układ więk-
szości prac jurystów rzymskich okresu klasycznego nawiązywał do schematu
edyktu pretorskiego, w którym na pierwszym miejscu znajdowały się zagadnie-
nia związane z udzielaniem ochrony procesowej (por. Nb. 25).
W edykcie pretora i w jego działalności jurysdykcyjnej najistotniejszą rolę
odgrywało udzielanie ochrony w stosunkach prywatnoprawnych (por. Nb. 15).
Sam fakt udzielania ochrony procesowej mógł prowadzić do powstawania no­
wych instytucji prawnych. Stąd też dla Rzymian prawo materialne i procesowe
nie było wyraźnie rozgraniczone, a pojęcia z obu dziedzin często stosowano za-
miennie (por. Nb. 262).
Umieszczenie prawa dotyczącego skarg na końcu Instytucji było konse-
kwencją przyjętej przez Gaiusa systematyki, opartej na podziale prawa na do-
tyczące osób, rzeczy i skarg (personae, res, actiones – por. Nb. 68). Gaius był
zapewne pierwszym prawnikiem rzymskim, który oddzielił „prawo materialne”
od „prawa formalnego”, czyli procesowego. Schemat systematyzacyjny Gaiu-
sa, przejęty przez Instytucje justyniańskie, odegrał wielką rolę w póź­niejszych
dziejach systematyki prawa.
W tytule niniejszego rozdziału znalazło się określenie „ochrona praw
prywatnych”, zamiast używanego z reguły w podręcznikach sformułowania
„proces”, „proces prywatny” czy „proces cywilny” (często z niepotrzebnym
w podręczniku prawa rzymskiego dodatkiem, że chodzi o proces „rzymski”).
Nb. 346

AGutQgA=
AG
286 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

Powodem stosowania w niniejszym opracowaniu takiej, odmiennej niż na ogół


przyjmowana, terminologii, jest to, że w prawie rzymskim „ochrona praw pry-
watnych” obejmowała nie tylko ochronę w drodze procesu, lecz również przy-
padki ochrony praw prywatnych poza procesem. Ta terminologia została w na-
uce polskiej przyswojona przez Edwarda Gintowta (Rzymskie prawo prywatne
w epoce postępowania legisakcyjnego, Warszawa 1960).
347 W wielu nowszych podręcznikach prawa rzymskiego (szczególnie wło-
skich) istnieje tendencja do przedstawiania procesu przed działami tzw. pra-
wa materialnego. W polskich podręcznikach prawa rzymskiego tę skądinąd
słuszną tendencję zapoczątkował Wacław Osuchowski (Zarys rzymskiego pra-
wa prywatnego, wyd. 1, Warszawa 1962), konsekwentnie – ze szczegółowym
uzasadnieniem – realizował ją Kazimierz Kolańczyk (Prawo rzymskie, wyd. 1,
Warszawa 1973), a obecnie stosuje Władysław Rozwadowski (Prawo rzymskie.
Zarys wykładu wraz z wyborem źródeł, wyd. 1, Warszawa 1991).
Autorzy niniejszego opracowania przedstawili proces po wykładzie „prawa
materialnego” nie dlatego, że nie podzielają argumentów za przedstawieniem
„procesu” na początku wykładu, lecz dlatego, że chcieli zachować schemat In­
stytucji Gaiusa: personae, res, actiones.

§ 43. Postępowanie sądowe


Literatura: K. Amielańczyk, Postępowanie zaoczne: rzymskie i współczesne dylematy
władzy sądowniczej, SP 12, 2010, s. 9–26; tenże, U podstaw prawa prywatnego: „rzymski
proces cywilny” i jego zasady, Gdańskie Studia Prawnicze 24, 2010, s. 157–175; E. Gintowt,
wyd. 2, s. 1–25; R. Jaworska-Stankie­wicz, Qua actione tenetur? – actio a prawo podmioto-
we w prawie rzymskim, [w:] Prawa podmiotowe, Szczecin 2006, s. 325–332; H. Kupiszew­
ski, Litis contestatio, CPH 15/1963, z. 1, s. 243–265; W. Litewski, Rzymski proces, s. 16–22,
33–52, 104–116; J. Misztal-Konecka, Zakaz wyrokowania ponad żądania stron (ne eat iudex
ultra petita partium) – rzymskie tradycje i współczesne regulacje polskiego procesowego pra-
wa cywilnego, ZP 12.4, 2012, s. 41–56; W. Mossakowski, Elementy publicznoprawne rzym-
skich skarg cywilnych, [w:] Honeste vivere... Księga Bojarskiego, Toruń 2001, s. 133–138;
E. Szymoszek, Iurisdictio w prawie rzymskim, Acta UWr. 138, Prawo 34/1971, s. 95–116; ten­
że, Gwarancje bezstronności sędziego w procesie rzymskim, Acta UWr. 583, Prawo 103/1982,
s. 3–17; A. Świętoń, Jurysdykcja wojskowa w IV wieku n.e. w świetle konstytucji cesarskich.
Zarys problemu, [w:] Współczesna romanistyka prawnicza w Polsce, Lublin 2004, s. 281–
288; R. Wojciechowski, Uwagi o pojęciu „actio” i jego interpretacji, [w:] W kręgu dziejów
wymiaru sprawiedliwości. Materiały III Konferencji historyków państwa i prawa, Karłów
7–9 września 1999, Wrocław 2000, s. 7–16; W. Wołodkiewicz, Nieznana rozprawa z XVII w.
o pozwie w prawie rzymskim i polskim, CPH 11/1959, z. 2, s. 45–63; tenże, Vanae voces po­
puli non sunt audiendae. Opinia publiczna i jej wpływ na legislację i na wymiar sprawiedli-
wości, Themis Polska Nova, 2012, Nr 2 (3), s. 5–14; J. Zabłocki, Iudex qui iuravit sibi non
liquere, PK 39/1996, Nr 3–4, s. 215–226; tenże, Rozważania o procesie rzymskim w „Noctes

Nb. 347

AGutQgA=
AG
§ 43. Postępowanie sądowe 287
Atticae” Aulusa Gelliusa, Warszawa 1999; M. Żołnierczuk, Rzymskie sądownictwo polubow-
ne (Okres przedklasyczny i klasyczny), Lublin 1978.

I. Uwagi wstępne
Różnice pomiędzy prawem rzymskim a prawem współczesnym wydają się 348
znacznie większe w dziedzinie ochrony praw prywatnych aniżeli w przypadku
instytucji „prawa materialnego”. Wynika to zapewne z faktu, że w historii pra-
wa w Rzymie sama koncepcja procesu, co do swych podstaw nie tylko w zakre-
sie poszczególnych instytucji, ulegała zasadniczym przemianom. Niemniej jed-
nak można znaleźć w rzymskim prawie procesowym wiele takich elementów,
które wpłynęły na tworzenie się późniejszych, również i dzisiejszych, instytucji
prawa procesowego.

II. Podstawowe pojęcia z zakresu procesu prywatnego


1. Jurysdykcja (iurisdictio)
We współczesnym procesie cywilnym pojęcie jurysdykcji oznacza kompe- 349
tencje i uprawnienia właściwego organu państwa do rozstrzygania spraw cywil-
nych. Jurysdykcja oznacza również zakres terytorialny, osobowy i rzeczowy,
którego te kompetencje dotyczą. Jurysdykcja wynika z mocy przepisów prawa
lub z mocy decyzji zainteresowanych stron. Mogą one wyłączyć swój spór z ju-
rysdykcji krajowej i poddać go orzeczeniu sądu obcego państwa lub sądu polu-
bownego (arbitrażowego).
Pojęcie iurisdictio w prawie rzymskim wiązało się z działalnością urzęd­
ników jurysdykcyjnych (głównie pretora – por. Nb. 59). Ius dicere oznacza-
ło „zapewnić realizację prawa”. W okresie republiki rzymskiej i pryncypatu
iurisdictio w sprawach prywatnych nie oznaczała rozstrzygania sporów, lecz
udzielenie ochrony prawnej w postaci przyznania skargi/powództwa (dare
actionem), co oznaczało danie upoważnienia do rozstrzygnięcia sprawy przez
sędziego prywatnego jednoosobowego lub przez zespół sędziów. W tym sen-
sie w okresie prawa przedklasycznego i klasycznego (w procesie legisakcyj-
nym i formułkowym) nie można wiązać jurysdykcji z kompetencjami do roz-
strzygania sporów prywatnoprawnych. Inaczej zagadnienie to przedstawiało się
w rzymskim procesie karnym, gdzie urzędnik rozstrzygał sprawę, orzekając ka-
rę publiczną (od tego orzeczenia istniała czasem możliwość odwołania się do
decyzji zgromadzenia ludowego – provocatio ad populum).
Ochrona prawna, której udzielał urzędnik jurysdykcyjny, odbywała się przez
danie skargi/powództwa. Skargi te występowały jako iudicia legitima albo jako

Nb. 348–349

AGutQgA=
AG
288 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

iudicia quae imperio continentur. Pierwsze miały miejsce wtedy, gdy proces
toczył się w Rzymie lub w odległości jednej mili od miasta, między obywatela-
mi rzymskimi i gdy sprawę rozstrzygał sędzia jednoosobowy. Sędzia ten musiał
rozstrzygnąć sprawę w ciągu jednego roku i sześciu miesięcy (G. 4, 104). Dru-
gie miały miejsce, gdy sprawę spełniającą warunki iudicium legitimum sądził
zespół sędziowski, względnie gdy proces odbywał się poza granicami miasta
Rzymu, lub gdy choć jedna ze stron lub sędzia nie mieli obywatelstwa rzym-
skiego (G. 4, 105). Proces taki powinien zakończyć się w czasie trwania kaden-
cji urzędnika, który na podstawie swego imperium udzielił skargi.
W tzw. postępowaniu nieprocesowym (nazywanym też niespornym) wnio­
skodawca zgłasza wniosek o rozpatrzenie sprawy i wydanie decyzji odnoszą-
cej się do wszystkich zainteresowanych postępowaniem osób. W tego rodzaju
po­stępowaniu urzędnik jurysdykcyjny, po wstępnym rozpatrzeniu sprawy, wy­
dawał swe własne decyzje (por. Nb. 416–419). Mogły być one ostateczne lub
stanowić podstawę do udzielenia skargi w przypadku niezastosowania się do
nich.
Pojęcie iurisdictio zmieniło się w okresie rozwiniętego procesu kognicyj­
nego, gdy urzędnik cesarski stał się sędzią rozstrzygającym sprawę z na­dania
władzy cesarskiej. Termin iurisdictio nabrał wtedy takiego znaczenia, w jakim
używany jest i dzisiaj.

2. Actio – skarga – powództwo


350 Możność wytoczenia procesu cywilnego zależy dziś od istnienia określo-
nego uprawnienia podmiotowego, które zainteresowany realizuje w przysługu-
jącym mu powództwie.
Powództwo jest podstawowym pojęciem występującym w procesie cywil-
nym tak rzymskim, jak i współczesnym. We współczesnym procesie cywil-
nym powództwo jest traktowane jako wniosek zgłoszony przez powoda do są-
du o przeprowadzenie procesu cywilnego przeciwko wskazanej osobie, zwanej
pozwanym. Wniesienie powództwa jest uzależnione od istnienia określo­nego
roszczenia (skonkretyzowanego uprawnienia podmiotowego opartego na prze-
pisach prawa przedmiotowego), które ma być zrealizowane w postępowaniu
procesowym spornym.
Prawo rzymskie nie znało ścisłego rozróżnienia prawa materialnego i pro-
cesowego. Rzymski termin actio (w niniejszym opracowaniu używany jest za-
miennie termin skarga) odpowiada dzisiejszemu powództwu. Inaczej jednak
niż w prawie współczesnym rzymskie powództwo (actio) nie musiało wyni-
kać z wyraźnie określonego uprawnienia podmiotowego znajdującego swe
podstawy w przepisach ius civile. Pretor, opierając się na swoim imperium,
Nb. 350

AGutQgA=
AG
§ 43. Postępowanie sądowe 289

mógł udzielić skargi także w sytuacji, w której prawo cywilne nie przewidywa-
ło ochrony. Prowadziło to do wykształcenia nowych instytucji prawnych nale-
żących do zakresu ius honorarium. Stąd też w prawie rzymskim terminologia
procesowa była często używana zamiennie z terminologią oznaczającą upraw-
nienia materialnoprawne (por. Nb. 262, 266).
Termin actio występował w przypadku, gdy między stronami dochodziło
do sporu. Odpowiadał on dzisiejszemu powództwu w postępowaniu spornym
(procesowym). Tak zwane postępowanie nieprocesowe/niesporne mogło być rea­
lizowane przez pretora w drodze ochrony pozaprocesowej (por. Nb. 416–419).

3. Strony
Występujące w procesie strony określane są mianem powoda i pozwane- 351
go. W terminologii prawa rzymskiego powód nazywany był actor, pozwany
reus. Gaius, w przykładach formułek procesowych, określa powoda imieniem
i nazwiskiem Aulus Agerius. Fikcyjne nazwisko Agerius pochodzi od czasow­
nika agere (działać, wnosić skargę). Oddaje to dobrze rolę, jaką powód spełnia
w procesie: jest on stroną wykazującą inicjatywę co do rozpoczęcia postępowa-
nia procesowego. Pozwany jest określany imieniem i nazwiskiem Numerius
Negidius. Również to fikcyjne nazwisko, pochodzące od czasownika negare
(przeczyć, odmawiać), oddaje istotną rolę, jaką w procesie odgrywa pozwany:
aby doszło do postępowania procesowego, musi on od­mó­wić wypełnienia wy-
suwanego przez powoda żądania.
Przesłanką występowania w charakterze strony jest posiadanie zdolności
procesowej i legitymacji procesowej.
Zdolność procesowa (czyli możność występowania w procesie) zależa- 352
ła w Rzymie od posiadania zdolności do czynności prawnych (por. Nb. 146).
Stąd też wynikało ograniczenie zdolności procesowej osób niedojrzałych (nie­
zależnie od płci) oraz dojrzałych kobiet (aż do początków pryncypatu).
Zdolność procesowa zależała też od status libertatis, civitatis i familiae.
Zdolności procesowej pozbawieni byli niewolnicy. W procesie legisakcyjnym,
opartym na ius civile, mogli brać udział tylko obywatele rzymscy i Latynowie.
Peregryni uzyskali zdolność procesową dopiero w procesie formułkowym, wy-
wodzącym się z ius honorarium. Zdolność procesowa osób alieni iuris ulegała
stopniowemu rozszerzaniu.
Legitymacja procesowa (czyli uprawnienie do występowania w charakte- 353
rze strony w konkretnej sprawie) zależała w Rzymie od tego, czy osoba wystę-
pująca jako powód (legitymacja czynna) lub pozwany (legitymacja bierna)
mogła występować w takim charakterze na podstawie konkretnego stosunku
prawnego (np. legitymowanym czynnie do wniesienia skargi wydobywczej był
Nb. 351–353

AGutQgA=
AG
290 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

właściciel rzeczy, zaś legitymowanym biernie w tym procesie był aktualny po-
siadacz rzeczy).
Po stronie powoda lub pozwanego mogła występować wielość podmiotów.
Taki przypadek jest nazywany współuczestnictwem procesowym.
354 W archaicznym procesie rzymskim brak było możliwości prowadzenia pro-
cesu przez zastępcę procesowego. Z biegiem czasu (poczynając od procesu
formułkowego) zaczęła się wykształcać możność występowania w procesie za-
stępców stron. Zastępcami tymi byli: ustanawiany w sposób formalny przed są-
dem cognitor oraz działający na podstawie nieformalnego zlecenia którejkol-
wiek ze stron procurator.
Skutki działania kognitora spadały bezpośrednio na zainteresowanego, któ­
ry dał mu upoważnienie do występowania w procesie, zaś czynności prokurato-
ra musiały być zatwierdzone przez zleceniodawcę. W przeciwnym razie zacho-
dziło niebezpieczeństwo, że może on sam z kolei wytoczyć powództwo w danej
sprawie. Dlatego też, kiedy sprawa toczyła się z udziałem prokuratora, musiał
on dać zabezpieczenie, że jego działania zostaną zatwierdzone (satisdare iube­
tur ratam rem dominium habiturum). Prokurator mógł występować w procesie
bądź jako osoba upoważniona do zarządu całym majątkiem, bądź też jako za-
stępca w konkretnej sprawie.

4. Kontradyktoryjność
355 Proces rzymski opierał się na zasadzie kontradyktoryjności, co wyrażała za-
sada audiatur et altera pars („niech będzie wysłuchana i druga strona”). Strony
decydowały samodzielnie o losach postępowania procesowego i o stawianych
wnioskach dowodowych. Nie oznaczało to jednak, aby urzęd­nik jurysdykcyj-
ny, jakim był pretor, nie mógł sprzeciwić się nadużyciu prawa przez powoda,
odmawiając mu udzielenia ochrony procesowej lub chroniąc pozwanego przez
udzielenie mu zarzutu procesowego (exceptio). Nie powinien też ulegać naci-
skom (Vanae voces populi non sunt audiendae – „nie należy dawać posłuchu
czczym głosom tłumu”).
W postępowaniu apud iudicem sędzia prywatny nie mógł wyjść poza usta-
lony w litis contestatio (por. Nb. 364) zakres upoważnienia do rozpatrywa-
nia sprawy. Dotyczyło to w szczególności rozmiaru zasądzenia (condemnatio
– por. Nb. 383). Toteż nawet wówczas, gdy w condemnatio przez przeoczenie
znalazła się kwota mniejsza niż w intentio, sędzia mógł rozstrzygnąć je­dynie
w granicach ustalonych w condemnatio. Wprawdzie bowiem cała sprawa prze-
chodzi do rozstrzygnięcia przez sędziego, to jednak musi on działać w grani-
cach upoważnienia do wydania wyroku, udzielonego mu przez pretora i strony,
określonego w litis contestatio. Tego upoważnienia sędziemu przekroczyć nie
Nb. 354–355

AGutQgA=
AG
§ 43. Postępowanie sądowe 291

wolno (G. 4, 57: nam tota quidem res in iudicium deducitur, constringitur autem
condemnationis fine, quam iudex egredi non potest). Skutki konsumujące litis
contestatio obejmują całość żądania zamieszczonego w intentio. Dlatego też nie
można w takim przypadku dochodzić pozostałej części w nowym ­procesie.
Zasadę, że strony były dysponentami procesu zarówno co do ich żądań, jak
i prezentowanych dowodów wyraża średniowieczna paremia ne eat iudex ­ultra
petita partium („niech nie wychodzi sędzia ponad żądanie stron”). Jej źród-
łem jest fragment Javolena, który wyraża pogląd, że sędzia nie może w spra-
wie działowej ustanowić służebności na gruncie spadkowym na rzecz gruntu
niespadkowego. Uzasadnia to tym, że sędzia (arbiter) może orzekać jedynie
co do tego, do czego został upoważniony przez pretora przy nawiązaniu sporu
(D. 10, 3, 18: Ut fundus hereditarius fundo non hereditario serviat, arbiter dis­
ponere non potest, quia ultra id quod in iudicium deductum est excedere pote­
stas iudicis non potest).

5. Ciężar dowodu
W procesie rzymskim, podobnie jak w procesie współczesnym, obowiązy­ 356
wała zasada, że „ciężar dowodu spoczywa na tym, kto z danego faktu wywo-
dzi skutki prawne, a nie na tym, który zaprzecza” (ei incumbit probatio qui di­
cit non qui negat). Samo zaprzeczenie w procesie nie wymaga dowodu, gdyż
nie można przeprowadzać dowodu negatywnego. Zasadę tę wyraża w prawie
rzymskim paremia negantis probatio nulla est (C. 4, 19, 23).
Zasada ta dotyczyła zarówno powoda, który powinien był udowodnić za-
sadność swojego żądania, jak i pozwanego, jeżeli wysuwał on zarzut przeciwko
twierdzeniu powoda. Umieszczenie w formułce exceptio lub replicatio wią­zało
się z koniecznością udowodnienia faktów podniesionych w exceptio lub repli­
catio przez jej inicjatora.
Najczęściej stosowanym dowodem w procesie rzymskim były zeznania
świadków. Mogli to być świadkowie biorący udział w czynnościach formal-
nych (np. świadkowie mancypacji), którzy musieli złożyć świadectwo przed są-
dem, lub tzw. świadkowie dobrowolni, których świadectwo w sądzie musiało
być zapewnione przez zainteresowaną stronę.
W procesie rzymskim był znany także dowód z biegłych rzeczoznawców
(np. mierniczego, akuszerki).
Dowód z dokumentu nie miał początkowo (poza księgami rachunkowymi
– por. Nb. 291) większego znaczenia. W okresie poklasycznym dowód tego ro-
dzaju stał się dowodem podstawowym.
Środkiem dowodowym mogła być też przysięga składana przez powoda lub
pozwanego (por. Nb. 363).
Nb. 356

AGutQgA=
AG
292 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

W procesie legisakcyjnym i formułkowym wartość materiału dowodowego


była swobodnie oceniana przez sędziego. Dopiero w procesie kognicyjnym za-
częła powstawać legalna teoria dowodów.

III. Przemiany postępowania sądowego w Rzymie


357 W historii prawa rzymskiego sądowa ochrona praw prywatnych była reali-
zowana za pomocą trzech, rozwijających się sukcesywnie rodzajów postępo-
wania sądowego: legisakcyjnego, formułkowego i kognicyjnego.
Najstarszy rodzaj postępowania sądowego – proces legisakcyjny (per le-
gis actiones) powstał w zamierzchłych czasach historii Rzymu. Można w nim
odnaleźć wiele elementów pomocy własnej. Proces legisakcyjny był w okre-
sie ustawy XII tablic (por. Nb. 53) jedynym rodzajem postępowania sądowego
właściwym do rozstrzygania sporów między obywatelami rzymskimi. Było to
tzw. postępowanie zwyczajne (iudicium legitimum), wykształcone w najdaw-
niejszej warstwie prawa rzymskiego, zwanej ius Quiritium lub ius civile (por.
Nb. 13, 349). Aż do połowy II wieku p.n.e. pozostawało też jedynym postępo-
waniem zwyczajnym. Legis actiones zostały zniesione w czasach Oktawiana
przez wydane w roku 17 p.n.e. leges Iuliae iudiciorum publicorum et privato­
rum. Pomimo zniesienia tego rodzaju postępowania proces legisakcyjny miał
zastosowanie jeszcze w czasach Gaiusa, jednak tylko w kilku szczególnych
przypadkach (G. 4, 31).
Proces legisakcyjny był postępowaniem niezmiernie formalistycznym.
Skuteczność działań stron w celu nawiązania postępowania sądowego zależała
od dokładnego wypowiedzenia ściśle oznaczonych, przewidzianych przez pra­
wo cywilne (ius civile) formuł słownych. Ta formalistyka postępowania legis­
akcyjnego spowodowała, jak pisał Gaius (G. 4, 30), że „stawało się ono co­raz
to bardziej znienawidzone, z powodu bowiem nadmiernej drobiazgowości daw-
nych prawników, którzy wtedy tworzyli prawa, doszło do tego, że choćby ktoś
pomylił się w najmniejszym stopniu, przegrywał spór”. I tak przykładowo, je-
śli powód występował o naprawienie szkody z tytułu zniszczenia winnej lato-
rośli, powinien był użyć określenia „drzewo”, gdyż taką formułę przewidywała
ustawa XII tablic. Niewłaściwe wypowiedzenie formuły w postępowaniu przed
pretorem powodowało przegranie procesu.
Inna niedogodność tego rodzaju postępowania wynikała z jego niedo-
­puszczalności w sporach pomiędzy obywatelami rzymskimi i obcokrajowcami
(peregrini, hostes) oraz między samymi obcokrajowcami przebywającymi na
terenie Rzymu. Jedynie obywatele rzymscy (cives Romani – por. Nb. 102) mo-
gli korzystać z ochrony prawnej przy użyciu legis actiones. Musiało to dopro-
Nb. 357

AGutQgA=
AG
§ 43. Postępowanie sądowe 293

wadzić do wykształcenia jakiegoś innego rodzaju postępowania przed rzym-


skimi urzędnikami, które mogło mieć zastosowanie do ochrony stosunków
prawnych między obywatelami rzymskimi a obcokrajowcami oraz między sa-
mymi obcokrajowcami. O charakterze i przebiegu tego postępowania nie mamy
dokładnych informacji. Jednakże samo istnienie takiej praktyki już w okresie
archaicznym potwierdza powołanie w roku 242 p.n.e. urzędu pretora dla pere-
grynów (praetor peregrinus – por. Nb. 59). W działalności tego właśnie pretora
wykształciło się postępowanie, zwane formułkowym, biorące swą nazwę nie
od formalistyki, lecz od udzielanej stronom formułki (formula), stanowiącej in-
strukcję dla sędziego. Formułka ta była z reguły redagowana na piśmie.
Ten nowy rodzaj postępowania sądowego, odznaczający się znacznie więk-
szą w porównaniu z poprzednim elastycznością, zaczęto stosować również przy
rozstrzyganiu sporów między obywatelami rzymskimi. Oczywiście początko-
wo mogły tu wchodzić w grę jedynie te przypadki, w których pretor udzielał
ochrony prawnej w oparciu o swe własne imperium (iudicium imperio conti­
nens), a nie o ius civile (iudicium legitimum).
W II wieku p.n.e. ten rodzaj procesu musiał być już na tyle rozpowszech­
niony, że wypierał w praktyce mniej dogodne postępowanie legisakcyjne. Dla-
tego też lex Aebutia, której uchwalenie datuje się na okres między rokiem 199
a 123 p.n.e., uznała proces formułkowy za postępowanie zwyczajne (iu­dicium
legitimum), dostępne w sporach między obywatelami rzymskimi. Proces for-
mułkowy stał się w ten sposób, podobnie jak postępowanie per legis actiones,
instytucją prawa cywilnego.
Postępowanie formułkowe zwiększyło znacznie rolę pretora jako urzędni-
ka jurysdykcyjnego, dając mu możliwość istotnego wpływania na rozwój pra-
wa zarówno przez tworzenie norm ius honorarium, jak i przez modyfikowanie
norm ius civile (por. Nb. 59).
W 342 roku cesarze Constantius i Constans ostatecznie znieśli proces for-
mułkowy, który – jak pisali twórcy konstytucji – dawał „możność wykrętnego
chwytania się słów” (C. 2, 57, 1 – „Iuris formulae aucupatione syllabarum in­
sidiantes...”). Faktycznie proces formułkowy wyszedł z użycia wcześniej, jesz-
cze w czasach cesarza Dioklecjana (lata 284–305 n.e.).
W okresie cesarstwa pojawia się nowy sposób rozstrzygania sporów pry-
watnoprawnych – przez urzędników cesarskich. Już za pryncypatu zaczął on
wypierać dotychczasowe sądownictwo oparte na imperium pretora. Ten nowy,
formujący się stopniowo rodzaj postępowania określano – w odróżnieniu od
dawnego procesu zwyczajnego (iudicium legitimum), dominującego w okresie
rzymskiej republiki – mianem postępowania nadzwyczajnego (cognito extra
Nb. 357

AGutQgA=
AG
294 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

ordinem). W dzisiejszej nauce prawa rzymskiego określa się ten rodzaj postę-
powania jako proces kognicyjny.
Cechą charakterystyczną rozwoju rzymskiego postępowania sądowego by-
ło współistnienie (pomijając okresy krańcowe) dwóch form postępowania,
z których nowsza wypierała dotychczasową (ta dwoistość była zresztą charak-
terystyczna dla wielu innych instytucji prawa rzymskiego – por. Nb. 164, 230).
Procesy legisakcyjny i formułkowy konkurowały ze sobą w okresie końcowym
republiki (od lex Aebutia do leges Iuliae iudiciariae), procesy formułkowy
i kognicyjny – w okresie pryncypatu.
Poniższa tabela może ułatwić czytelnikowi umiejscowienie w czasie trzech
rodzajów procesu rzymskiego:

IV. Ogólna charakterystyka postępowania legisakcyjnego


i formułkowego
358 Dwa pierwsze rodzaje postępowania, które wytworzyły się w okresie repub-
likańskim – proces legisakcyjny i formułkowy, różniły się od siebie w sposób
zasadniczy. Miały one jednak pewne podstawowe cechy wspólne. Proces kog-
nicyjny był wytworem zupełnie innej epoki w historii Rzymu i opierał się na
całkiem odmiennych zasadach.
Można wymienić następujące cechy wspólne procesów wywodzących się
z okresu republikańskiego:

1. Podział postępowania na dwa stadia


359 Geneza postępowania podzielonego jest przedmiotem gorących sporów
w nauce prawa rzymskiego. Jedni badacze upatrują przyczyn jego rozwoju we
wzrastającej liczbie spraw spornych, która miała zmusić urzędników wczesno-
republikańskich (zapewne konsulów) rozpatrujących początkowo w całości spo-
ry między obywatelami rzymskimi, do przekazywania samego rozstrzyg­nięcia
Nb. 358–359

AGutQgA=
AG
§ 43. Postępowanie sądowe 295

sędziom obywatelom. Rozwój postępowania podzielonego w sprawach prywat-


nych byłby zatem wyrazem zmniejszania zakresu kompetencji władzy państwo-
wej, związanego z przejściem państwa rzymskiego od ustroju kró­lewskiego do
republikańskiego. Inni, przeciwnie, uważają, że postępowanie podzielone po-
wstało na skutek wzmocnienia ingerencji władzy państwowej w stosunki pry-
watnoprawne między obywatelami. Według tej koncepcji spory prywatne były
początkowo rozstrzygane w drodze pomocy własnej lub przez arbitra, na które-
go działanie nie miała żadnego wpływu władza państwowa, co jednak nie leża-
ło w interesie państwa. Dlatego też przygotowanie procesu od strony prawnej
(faza postępowania in iure) powierzono urzędnikom (magistratus).
Pierwsze stadium, zwane in iure, odbywało się przed urzędnikiem sprawu-
jącym jurysdykcję w sprawach prywatnych (por. Nb. 15, 59). Urzędnikiem ta-
kim był początkowo jedynie pretor miejski (praetor urbanus), któremu podle-
gało sądownictwo między obywatelami rzymskimi oparte na ius civile (qui ius
inter cives dicit). W okresie późniejszym jurysdykcję, na podstawie ius honora­
rium (por. Nb. 15), sprawowali również inni urzędnicy: pretor dla peregrynów
(praetor peregrinus) oraz zajmujący się porządkiem na targowiskach, edylowie
kurulni (aediles curules).
Funkcje pierwszej fazy postępowania (in iure) były różne w procesie le-
gisakcyjnym i formułkowym. W pierwszym pretor – po wysłuchaniu formuł
legis actiones wypowiadanych przez strony i w oparciu o ocenę ich formal-
nej poprawności – wyrażał zgodę na oddanie sprawy do rozstrzygnięcia sędzie-
mu prywatnemu (iudex) lub takiej zgody odmawiał. Strony wiodące spór mu-
siały z kolei wyrazić zgodę na osobę sędziego. W procesie formułkowym rola
pretora była bardziej aktywna. Uczestniczył on, wraz ze stronami, w przygo­
towaniu formułki. Udzielenie ochrony procesowej (dare actionem, compete-
re actionem) lub jej odmowa (denegare actionem) zależały już nie tylko od
aspektów formalnych, ale opierały się również na ocenie prawnej lub faktycz-
nej zasadności żądania.
Drugie stadium postępowania, zwane in iudicio lub apud iudicem, odby-
wało się przed sędzią prywatnym, którego zadaniem było merytoryczne roz­
strzygnięcie sporu. Był to najczęściej sąd jednoosobowy. Do prowadzenia nie­
których spraw powoływano specjalne sądy kolegialne. Byli to: recuperatores
(początkowo wyznaczani do rozstrzygania spraw należących do jurysdykcji
pretora dla peregrynów oraz w sprawach z niektórych deliktów prawa prywat-
nego), decemviri stlitibus iudicandis (orzekający w sporach o wolność), cen­
tumviri (orzekający w niektórych sporach o nieruchomości oraz w sprawach
spadkowych).
Nb. 359

AGutQgA=
AG
296 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

2. Pozew prywatny
360 Nakłonienie pozwanego do stawienia się przed urzędnikiem jurysdykcyj­nym
w celu przeprowadzenia pierwszej fazy procesu było pozostawione wyłącz-
nie powodowi. Formalne wezwanie pozwanego do stawienia się w okreś­lonym
terminie przed urzędnikiem (in ius vocatio) było aktem o charakterze prywat-
nym. Na samym początku ustawy XII tablic znajdowały się słowa: Si in ius vo­
cat ito (Kto zostanie wezwany do stawienia się przed urzędem wykonującym
sprawiedliwość, niechaj tam idzie). Po dokonaniu takiego wezwania pozwany
miał obowiązek natychmiastowego stawienia się przed pretorem. Początkowo
powód mógł zastosować przemoc fizyczną wobec pozwanego, który nie uczynił
zadość temu obowiązkowi. Pozwany mógł również dać po­wodowi zabezpiecze-
nie, że przyjdzie do pretora w ustalonym terminie. Zabezpieczenie to następo-
wało przez wyznaczenie ręczyciela, zwanego vindex. Ustawa XII tablic zawiera-
ła przepis, że dla obywatela posiadającego majątek (adsiduus) ręczycielem mógł
być tylko obywatel o takich samych przymiotach; natomiast dla proletariusza,
o ile był on już obywatelem, ręczycielem mógł być każdy obywatel (tab. 1, 4:
Adsiduo vindex adsiduus esto; proletario iam civi quis volet vindex esto). Nie-
kiedy możliwe było też ustanowienie za­bezpieczenia pieniężnego w formie sty-
pulacji (vadimonium). Jeżeli przedmiotem sporu było prawo władcze nad osobą
lub rzeczą (prawo chronione za pomocą actio in rem), pozwany miał obowiązek
przynieść lub przyprowadzić przedmiot władania do urzędu pretora.
W procesie formułkowym przed złożeniem formalnej in ius vocatio powód
był zobowiązany poinformować pozwanego o zamiarze wytoczenia mu procesu
(editio actionis). W przypadku niezgłoszenia się pozwanego do urzędu pretora
powód mógł uzyskać od pretora specjalną skargę o zapłacenie kary prywatnej
lub też zezwolenie na zajęcie całego majątku pozwanego (missio – por. Nb. 418).
Edykt pretorski przewidywał ograniczenia możliwości stosowania in ius vocatio
wobec pewnych kategorii osób oraz złagodzenie rygorów jej stosowania.

3. Litis contestatio
361 Pierwsze stadium postępowania – in iure – kończyło się formalnym ugrun-
towaniem sporu, zwanym litis contestatio. Litis contestatio stanowiła w pro-
cesach legisakcyjnym i formułkowym akt niezmiernie istotny dla możliwości
prowadzenia procesu, bowiem dopiero jej dokonanie dawało sędziemu prywat­
nemu legitymację do działania w procesie. Pretor wyznaczał sędziego w obec­
ności i za zgodą obydwu stron wiodących spór.
Skutkiem litis contestatio było powstanie zobowiązania stron do poddania
się wyrokowi sędziego prywatnego, na którego się zgodziły. Litis contestatio
Nb. 360–361

AGutQgA=
AG
§ 43. Postępowanie sądowe 297

stwarzała również obowiązek po stronie sędziego osądzenia sprawy i wydania


wyroku. Zobowiązanie powstałe przez dokonanie litis contestatio było określa-
ne zwrotem condemnari oportere. W stadium postępowania in iure – z uwa­gi na
konieczność współdziałania stron i pretora – nie była dopuszczalna ­zaoczność.
W przypadku gdy przedmiotem procesu było dochodzenie wierzytelności 362
(actio in personam – por. Nb. 22) opartej na ius civile, dochodzonej w iudicium
legitimum (por. Nb. 349), dokonanie litis contestatio powodowało wygaśnięcie
pierwotnego zobowiązania, i tym samym niemożność ponownego dochodzenia
wierzytelności. Z punktu widzenia prawa materialnego skutkiem litis contesta­
tio, w iudicium legitimum, było przekształcenie dotychczasowego zobowiąza-
nia, którego przedmiotem było dare, facere, praestare, oportere (por. Nb. 271),
w zobowiązanie powstałe z litis contestatio, którego przedmiot okreś­lano zwro-
tem condemnari oportere (był to rodzaj novatio – por. Nb. 341).
W przypadku, gdy przedmiotem sporu było zobowiązanie oparte na prawie
pretorskim lub gdy chodziło o naruszenie praw władczych wobec osób lub rze-
czy, dotychczasowe uprawnienie wprawdzie nie gasło, ale w przypadku ponow-
nego występowania z tym samym żądaniem pozwany mógł się bronić przez po-
stawienie zarzutu procesowego (w procesie formułkowym była to exceptio rei
iudicatae vel in iudicium deductae, czyli „zarzut rzeczy osądzonej lub już po-
stawionej przed sądem [po dokonaniu litis contestatio]” – por. Nb. 387). Wystę-
powanie po raz drugi z tym samym żądaniem było traktowane jako sprzeczne
z zasadami dobrej wiary, co wyraził Gaius (D. 50, 17, 57) słowami: Bona fides
non patitur, ut bis idem exigatur.
Konsumujące skutki litis contestatio obejmują również powództwa konku-
rujące, jeżeli nie podlegają one kumulacji (por. Nb. 396).
Litis contestatio, oprócz wspomnianych skutków materialnoprawnych, mia-
ła też bardzo istotny skutek procesowy. Stanowiła ona ostateczne ustalenie
przed­miotu sporu. Stąd też wszelkie zmiany w tym zakresie, które nastąpiły
po litis contestatio (np.: zwrot rzeczy, spełnienie świadczenia, zmiana wartości
przed­mio­tu sporu), nie mogły być uwzględniane przez sędziego przy wydawa-
niu wy­ro­ku. Sędzia powinien wyrokować według stanu z chwili dokonania litis
contestatio.
Dokonanie litis contestatio było możliwe jedynie przy współudziale obu 363
stron. Bierne zachowanie się pozwanego uniemożliwiało dokonanie litis conte­
statio i tym samym rozstrzygnięcie sporu przez sędziego prywatnego. W przy-
padku procesu opartego na zobowiązaniu (actio in personam) pozwany, który
nie chciał dokonać litis contestatio, był traktowany jako indefensus (osoba, któ-
ra nie broni się). W skargach in personam pretor zezwalał na zabranie pozwa-
nego przez powoda do więzienia prywatnego (ductio) bądź wprowadzał powo-
Nb. 362–363

AGutQgA=
AG
298 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

da w majątek pozwanego (missio in bona) celem przymuszenia go do wzięcia


udziału w procesie. Skutki tych działań ustawały, gdy pozwany wdał się w spór.
W przypadku sporu opartego na uprawnieniu władczym nad rzeczą lub osobą
(actio in rem) odmowa dokonania litis contestatio mogła prowadzić do utraty
posiadania przedmiotu sporu na rzecz powoda. Było to możliwe tylko wtedy,
gdy przedmiot sporu został przyniesiony lub przyprowadzony przed pretora.
Utrata przedmiotu sporu w postępowaniu toczonym za pomocą actio in rem nie
mogła jednak nastąpić, gdy pozwany ukrył przedmiot władania. W takim przy-
padku miała miejsce skomplikowana procedura zmierzająca do wykazania, że
pozwany nie wykonał ciążącego na nim obowiązku okazania przedmiotu sporu
przed pretorem. Przeciwko pozwanemu stosowano wówczas specjalną skargę,
której celem było okazanie rzeczy przed pretorem (actio ad exhibendum). Skar-
ga ta, będąca actio in personam, stwarzała obowiązek wdania się w spór. Ewen-
tualny wyrok w procesie na podstawie actio ad exhibendum prowadził do zasą-
dzenia na wartość rzeczy.
W przypadku gdy przedmiotem sporu była nieruchomość, przeciwko po-
zwanemu można było stosować interdictum quem fundum, który (jeżeli pozwa-
ny nie wydał rzeczy na skutek interdyktu) dawał pośrednio możność zmuszenia
pozwanego do wdania się w spór, na podstawie postępowania sądowego z in-
terdyktu.
Do litis contestatio nie dochodziło, gdy pozwany uznał żądania powoda
w trakcie postępowania in iure. Tego rodzaju formalne uznanie, zwane confes-
sio in iure, miało taki sam skutek jak wyrok zasądzający i mogło stanowić pod-
stawę wszczęcia egzekucji zgodnie z zasadą, że uznający żądanie jest traktowa-
ny tak jak zasądzony (confessus pro iudicato est).
Postępowanie in iure mogło również zakończyć się przez iusiurandum in
iure, czyli przysięgę składaną przed pretorem przez jedną ze stron. Mogła być
to przysięga składana przez pozwanego, że roszczenie powoda nie istnieje. Zło-
żenie przysięgi mogło być przerzucone na powoda, który przyrzekałby, że jego
roszczenie istnieje. Przysięga mogła być składana z inicjatywy pretora lub za
jego zgodą (iusiurandum necessarium). W przypadku gdy przedmiotem spo-
ru było świadczenie określonej sumy pieniężnej (certae pecuniae), a później
również ściśle określone rzeczy (certae rei) – przysięga składana przed pre-
torem mogła stanowić podstawę do wszczęcia postępowania egzekucyjnego.
W innych przypadkach złożenie przysięgi rodziło skutek w postaci odmowy
udzielenia skargi powodowi lub udzielenia exceptio pozwanemu. Osoba odma-
wiająca złożenia przysięgi była traktowana, prawdopodobnie, jako indefensus.
Złożenie fałszywej przysięgi wiązało się z niebezpieczeństwem surowej odpo-
wiedzialności karnej za krzywoprzysięstwo.
Nb. 363

AGutQgA=
AG
§ 43. Postępowanie sądowe 299

4. Wyrok
Bieg postępowania przed sędzią (apud iudicem) nie był sformalizowany. 364
Sędzia tak w procesie legisakcyjnym, jak i formułkowym musiał jednak trzy-
mać się ściśle upoważnienia zawartego w litis contestatio. Ocena zebranych
w procesie dowodów zależała od uznania sędziego, który na podstawie włas­ne­
go rozeznania mógł im dać wiarę lub nie (swobodna ocena dowodów, kontra-
dyktoryjność – por. Nb. 355). Wyrok wydany przez sędziego prywatnego był
ostateczny i nie podlegał zaskarżeniu w trybie instancyjnym. Dla strony prze-
grywającej wydanie wyroku (iudicatum) stwarzało obowiązek jego wykona-
nia. Wynikające z wyroku zobowiązanie, określane jako iudicatum lub iudica­
tum facere oportere, powstawało na miejsce zobowiązania wynikającego z litis
contestatio (condemnari oportere – por. Nb. 362).

5. Postępowanie egzekucyjne
W przypadku niewykonania przez dłużnika wyroku wierzyciel mógł przy­ 365
stąpić do egzekucji przez dokonanie nowej in ius vocatio. Podstawą wszczęcia
procesu egzekucyjnego było niewykonanie obowiązku wynikającego z wy­roku
(iudicatum) lub zdarzenie mające taki sam skutek jak wyrok, jakim było uzna-
nie przez pozwanego słuszności żądania powoda w obecności pretora (confes­
sio in iure).
W postępowaniu przed pretorem (in iure) powód jako podstawę wystąpie-
nia ze skargą (była to skarga in personam) podawał istnienie wyroku i fakt jego
niewykonania przez pozwanego dłużnika. W przypadku uznania wyroku przez
dłużnika dochodziło do efektywnej egzekucji. Jej przedmiotem mogła być
w procesie legisakcyjnym tylko osoba dłużnika (legis actio per manus iniec­
tionem – por. Nb. 371). W procesie formułkowym przedmiotem egzekucji była,
przede wszystkim, całość majątku dłużnika (actio iudicati i venditio bonorum
– por. Nb. 399, 400).
Pozwany mógł również w postępowaniu przed pretorem zakwestionować 366
formalną prawidłowość wyroku (początkowo w procesie legisakcyjnym nie
mógł zrobić tego sam, lecz mogła to uczynić w jego interesie osoba trzecia,
zwana vindex). W przypadku zakwestionowania wyroku dochodziło do powtór-
nej litis contestatio. W tym nowym procesie, którego przedmiotem nie mogła
być merytoryczna zasadność pierwszego wyroku, można było wysuwać jedy-
nie argumenty odnoszące się do nieważności postępowania (np. rozstrzy­gnięcie
sprawy przez sędziego bez upoważnienia zawartego w litis contestatio czy prze-
kroczenie przez sędziego granic upoważnienia do rozstrzy­gania sporu). Ciężar
udowodnienia nieważności postępowania w pierwszym procesie spoczywał
Nb. 364–366

AGutQgA=
AG
300 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

w tym postępowaniu na pozwanym. Było to zgodne z zasadą, że ciężar dowodu


obciąża tego, kto określoną okoliczność podnosi (por. Paulus D. 22, 3, 2: ei in­
cumbit probatio, qui dicit non qui negat).
Możność wdania się ponownie w spór w postępowaniu egzekucyjnym sta­
nowiła w dawnych procesach rzymskich swego rodzaju surogat apelacji. Wią-
zało się to jednak z ryzykiem zapłaty podwójnej wartości przedmiotu sporu,
jeśli pozwany bezzasadnie wdał się w spór w procesie egzekucyjnym. W przy­
padku wygrania procesu przez pozwanego powód, który wszczął bezpodstaw-
nie postępowanie egzekucyjne, musiał zapłacić pozwanemu równowartość eg-
zekwowanej należności.

§ 44. Postępowanie legisakcyjne


Literatura: E. Gintowt, wyd. 2, s. 9–26, 97–102; tenże, Prawo rzymskie (skrypt), z. 1,
Warszawa 1958, s. 24–32; W. Litewski, Rzymski proces, s. 22–32; M. Staszków, Vindicta,
ZN UWr. 6 Seria A, Prawo 2/1956, s. 5–30; tenże, Vindex, ZN UWr. 33 Seria A, Classica
Wratisl., 1/1961, s. 75–95; tenże, Czy w procesie legisakcyjnym można było alieno nomi-
ne agere, ZN UWr. 34, Seria A, Prawo 8/1961, s. 5–12; tenże, Vim dicere. Studia nad gene-
zą procesu rzymskiego, Wrocław 1961; J. Zabłocki, Si morbus aevitasve vitium escit,
PK 37/1994, Nr 3–4, s. 47–57; tenże, Postępowanie egzekucyjne w Ustawie XII Tablic,
[w:] Czynić sprawiedliwość w miłości, Warszawa 2001, s. 310–334; I. Żeber, „Captio pignoris”
w prawie rzymskim, [w:] Postępowanie egzekucyjne w dziejach, Wrocław 2007, s. 23–48.

I. Ogólna charakterystyka
367 Mimo wskazanych powyżej podobieństw, procesy legisakcyjny i formułko-
wy różniły się od siebie znacznie. Cechą charakterystyczną postępowania per
legis actiones było jego ogromne sformalizowanie, w szczególności przy nawią-
zywaniu sporu przed pretorem. Postępowanie in iure sprowadzało się do użycia
kilku formuł słownych (legis actiones), które musiały być wypowiadane przed
pretorem. Jakakolwiek, choćby najmniejsza, pomyłka przy wy­powiadaniu for-
muł powodowała odmowę udzielenia ochrony procesowej.
Nasze wiadomości o procesie legisakcyjnym pochodzą głównie z Instytu-
cji Gaiusa. Dla kodyfikatorów justyniańskich ten rodzaj procesu był już jedynie
ciekawostką historyczną. Termin legis actiones występuje w Digestach justy-
niańskich tylko jeden raz (w słynnym fragmencie Pomponiusza o historii prawa
– D. 1, 2, 2, 6).
Dzięki przekazowi Gaiusa z palimpsestu weroneńskiego, uzupełnionemu
przez dwudziestowieczne odkrycia papirusowe (por. Nb. 71), znamy pięć legis
actiones: legis actio sacramento (in rem oraz in personam), legis actio per ma­
Nb. 367

AGutQgA=
AG
§ 44. Postępowanie legisakcyjne 301

nus iniectionem, legis actio per iudicis [arbitrive] postulationem, legis actio per
condictionem oraz legis actio per pignoris capionem.
Legis actio sacramento in rem służyła do dochodzenia praw władczych nad
rzeczami i osobami. Była to jedyna legis actio chroniąca prawa o charakterze
bezwzględnym, skuteczna wobec każdej osoby, która naruszyła upraw­nienie
władającego (erga omnes; actiones in rem – por. Nb. 21). Pozostałe rodzaje le­
gis actiones służyły do dochodzenia różnego rodzaju zobowiązań chronionych
za pomocą actiones in personam (por. Nb. 22).

II. Poszczególne legis actiones


1. Legis actio sacramento
Legis actio sacramento (tak w postaci in rem, jak in personam) jest określa- 368
na przez Gaiusa mianem skargi ogólnej (actio generalis). Oznacza to, że miała
ona zastosowanie „w tych sprawach, co do których w ustawie nie postanowiono,
że należy prowadzić spór inaczej” (G. 4, 13). Istotą tego postępowania były wy-
powiadane przez strony, w postępowaniu in iure, ściśle oznaczone formuły słow-
ne, za pomocą których strony stwierdzały spór co do istnienia (bądź nieistnienia)
określonego uprawnienia. Następnie strony we współdziałaniu z pretorem za-
wierały zakład przez wyznaczenie określonej ofiary, którą stanowiły początkowo
zwierzęta deponowane u kapłanów, a następnie pewna ilość kruszcu. Po wpro-
wadzeniu pieniądza bitego sacramentum było wyznaczane w wysokości 50 lub
500 asów, w zależności od przedmiotu sporu lub jego wartości. Kwotę tę stro-
na przegrywająca zobowiązywała się zapłacić do kasy państwowej (początkowo
prawdopodobnie na rzecz świątyni), jeśliby się okazało, że jej twierdzenia wysu-
wane przed pretorem są niesłuszne. Strony zgadzały się, by o słuszności dokona-
nego przez nie zakładu orzekł sędzia prywatny, wyznaczony za ich zgodą przez
pretora. Rozstrzygnięcie sędziego było więc w tym procesie jedynie rozstrzyg-
nięciem pośrednim. Rozstrzyg­nięcie o niesłuszności twierdzenia którejkolwiek
ze stron powodowało obowiązek zapłaty sacramentum na rzecz państwa.
Rozstrzygnięcie to tworzyło również między stronami zobowiązanie, zwa-
ne iudicatum, które powinno być dobrowolnie wykonane przez stronę prze-
grywającą. Niewykonanie tego zobowiązania mogło prowadzić pierwotnie do
zastosowania przez wierzyciela przymusu fizycznego wobec osoby dłużnika,
który zastąpiła legis actio per manus iniectionem. Legis actio sacramento była
bardzo niekorzystna dla stron. Postępowanie to, niezależnie od jego skompli-
kowanej formalistyki i jedynie pośredniego rozstrzygania sprawy, było też bar-
dzo kosztowne: niezbędne sacramentum było początkowo bardzo wysokie. Nie
przechodziło też na rzecz strony wygrywającej spór.

Nb. 368

AGutQgA=
AG
302 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

369 Postępowanie za pomocą legis actio sacramento in rem jest dość dokładnie
opisane przez Gaiusa (G. 4, 16–17). Odbywało się ono w sposób następujący:
właściciel rzeczy (również i dziedzic nieposiadający majątku spad­kowego) lub
mający prawo władcze nad osobą, który został pozbawiony faktycznego włada-
nia rzeczą lub osobą, wzywał osobę posiadającą jego rzecz (spadek) lub tego,
u kogo znajdował się jego podwładny, do stawienia się przed pretorem. Pozwa-
ny był zobowiązany stawić się przed urzędnikiem wraz z przedmiotem sporu
lub jego symbolem. Następnie powód wypowiadał, w obecności pretora, ściśle
określone przez ustawę słowa. Sprowadzały się one do stwierdzenia, że przed-
miot sporu należy do niego na podstawie prawa Kwirytów (meum esse ex iure
Quiritium aio). Powód dotykał też przedmiotu sporu kijem/laską (festuca). Po-
zwany, jeżeli miało dojść do nawiązania sporu (litis contestatio), musiał postę-
pować analogicznie. Działanie powoda nazywało się vindicatio, działanie po-
zwanego – contravindicatio. Po złożeniu tych sprzecznych ze so­bą oświadczeń,
symbolizujących, że obie strony mają prawo do przedmiotu sporu i że są goto-
we bronić swego prawa nawet siłą (termin vindicatio wywodził się z wyrazów
vis – „siła”, „władza”, „władztwo” oraz dicere – „mówić”, „okazywać”, czy-
li „okazanie swojego władztwa”), wkraczał pretor. Polecał on stronom zaprze-
stanie dalszej symbolicznej „walki” o rzecz, wypowiadając słowa mittite ambo
rem/hominem („pozostawcie obydwaj rzecz/­człowieka”). Po interwencji urzęd-
nika każda ze stron wypowiadała w kolejności dalsze formuły, z których miało
wynikać, że okazała zgodnie z prawem swą władzę nad przedmiotem sporu. Na-
stępnie obie strony dokonywały wzajemnego we­zwania do ustanowienia sacra­
mentum (provocatio sacramenti) i zgadzały się na jego ustanowienie. Po wyzna-
czeniu sędziego prywatnego pretor oddawał rzecz na czas sporu w tymczasowe
posiadanie jednej ze stron, która ustanawiała odpowiednich ręczycieli (praedes),
gwarantujących wydanie rzeczy w razie przegrania procesu. W postępowaniu
przed sędzią każda ze stron udowadniała, że przysługuje jej prawo do spornej
rzeczy. Rola sędziego sprowadzała się do ustalenia, czy sacramentum którejś
ze stron zostało ustanowione słusznie (sacramentum iustum). Tym samym sac­
ramentum drugiej strony było traktowane jako niesłuszne (sacramentum iniu­
stum). Orzeczenie sędziego, poza obowiązkiem zapłaty sacramentum, stwarza-
ło również dla strony przegrywającej obowiązek wydania rzeczy (iudicatum).
W razie jego niewykonania stano­wiło podstawę wszczęcia postępowania egze-
kucyjnego (legis actio per manus iniectionem). W przypadku, gdy sacramentum
żadnej ze stron nie zostało uznane za słuszne, obydwa sacramenta przepadały na
rzecz państwa, a przedmiot sporu pozostawał u dotychczasowego posiadacza.
370 Nie posiadamy niestety tak szczegółowej relacji o przebiegu procesu przy
zastosowaniu legis actio sacramento in personam. Postępowanie to musiało
Nb. 369–370

AGutQgA=
AG
§ 44. Postępowanie legisakcyjne 303

przebiegać w sposób analogiczny do opisanego poprzednio postępowania in


rem. Wierzyciel w ściśle oznaczonych słowach wypowiadanych przed preto-
rem stwierdzał istnienie obowiązku dłużnika wobec niego do określonego za­
chowania się. Zobowiązanie to było określane słowami dare oportere. W od­
powiedzi na stwierdzenie powoda pozwany powinien był w równie uroczystej
formie zaprzeczyć istnieniu zobowiązania, na które powoływał się powód. Po
obustronnej provocatio sacramenti ustanawiano sędziego prywatnego, który
miał (podobnie jak przy actio in rem) rozstrzygnąć jedynie kwestię słuszności
sacramentum. W skardze in personam jednakże, inaczej niż przy actio in rem,
brak było instytucji analogicznej do contravindicatio. W związku z tym w pro-
cesie toczonym za pomocą legis actio sacramento in personam ciężar udowod-
nienia istnienia dochodzonego zobowiązania spoczywał jedynie na powodzie,
zaś rola pozwanego ograniczała się do negowania jego twierdzeń. Niemożli-
we było również uznanie sacramentum zarówno jednej, jak i drugiej strony za
­niesłuszne.
Rozstrzygnięcie sędziego stwarzało obowiązek zapłaty sacramentum oraz,
jako iudicatum, obowiązek spełnienia świadczenia, który mógł być podstawą
wszczęcia egzekucji.

2. Legis actio per manus iniectionem


Inną, prawdopodobnie najstarszą skargą legisakcyjną in personam, była le­ 371
gis actio per manus iniectionem. Należała ona do najbardziej typowych actio­
nes in personam. Mogła służyć do dochodzenia zobowiązań wynikających
z wyroków sądowych (iudicatum) oraz niektórych uprzywilejowanych wierzy-
telności (np. z najdawniejszej pożyczki dokonywanej przy pomocy spiżu i wagi
– nexum – por. Nb. 286; z zapisu testamentowego – legatum per damnationem
– por. Nb. 305; z niektórych deliktów – por. Nb. 315), które stwa­rzały obowią-
zek określany zwrotem damnas esto. Tę podstawę wszczęcia legis actio per
manus iniectionem określa się jako damnatio.
Powód – wierzyciel dokonywał, przed pretorem, nałożenia ręki na osobę
dłużnika (manus iniectio). Akt ten stanowił symboliczne wzięcie dłużnika we
władanie przez wierzyciela. Wierzyciel wypowiadał jednocześnie uroczystą
formułę stwierdzając, iż dokonuje nałożenia ręki na dłużnika z powodu niewy-
wiązania się przez niego z obowiązku, który na nim ciążył z mocy wyroku (iu­
dicatum) lub z mocy jakiejś innej uprzywilejowanej wierzytelności (damnatio).
Wypowiadaną formułę przytacza Gaius (G. 4, 21): „Ponieważ zostałeś na mo-
ją rzecz osądzony lub jesteś mi winien [na innej podstawie] 10 000 sesterców
i ponieważ nie zapłaciłeś mi tej kwoty, dlatego też z powodu tychże 10 000 ses-
terców nakładam na ciebie mą rękę” (Quod tu mihi iudicatus sive damnatus es
Nb. 371

AGutQgA=
AG
304 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

sestertium X milia, quandoc non solvisti, ob eam rem ego tibi sestertium X mi­
lium iudicati manum inicio).
Po dokonaniu manus iniectio pretor zezwalał wierzycielowi na zabranie
dłużnika do swego domu w celu przeprowadzenia egzekucji na jego osobie. Je-
żeli nikt nie uregulował długu za dłużnika, wierzyciel mógł go sprzedać w nie-
wolę poza obręb Rzymu (trans Tiberim). Początkowo wierzyciel mógł praw-
dopodobnie nawet zabić dłużnika, a kilku wierzycieli mogło podzielić się jego
ciałem (partes secanto). W okresie późniejszym nastąpiło złagodzenie postę-
powania wobec dłużników. I tak, np. lex Poetelia (z roku 326 p.n.e.) łagodziła
sposób postępowania wobec uwięzionego dłużnika, zakazując nakładania mu
kajdan.
Jeżeli dłużnik kwestionował zasadność dokonania na jego osobie manus
iniectio, mógł poprosić życzliwą mu osobę trzecią (vindex) o odtrącenie przed
pretorem ręki wierzyciela (manum depellere) i doprowadzenie do wdania się
w spór z wierzycielem. W pewnych przypadkach, gdy podstawą wszczęcia ma­
nus iniectio była damnatio, odtrącenia ręki wierzyciela mógł dokonać sam dłuż-
nik. W przypadku odtrącenia ręki dochodziło do litis contestatio i wyznaczenia
sędziego prywatnego. Zadaniem sędziego w tym procesie było rozstrzygnięcie
kwestii, czy manus iniectio była zasadna. Vindex lub dłużnik do­prowadzający
do sporu ryzykował, w przypadku przegrania procesu, zapłatę podwójnej war-
tości przedmiotu sporu (duplum). W przypadku przegrania sporu przez wierzy-
ciela, który by bezzasadnie wszczął postępowanie per manus in­iectionem, był
on zobowiązany zapłacić przeciwnikowi równowartość przed­miotu sporu.

3. Legis actio per iudicis (arbitrive) postulationem oraz legis actio per
condictionem
372 Znaczne uproszczenie postępowania można dostrzec przy legis actio
per iudicis (arbitrive) postulationem oraz przy legis actio per condictionem
(G. 4, 17a–20). W obu tych procesach nie stosowano uciążliwego dla stron sac­
ramentum, do nawiązania sporu wystarczało wypowiadanie określonych słów,
ale już bez dokonywania określonych gestów. Obie były skargami in personam.
Mogły być stosowane głównie do dochodzenia ściśle oznaczonych wierzytel-
ności pieniężnych. Powód wzywał pozwanego do uznania lub zaprzeczenia ist-
nieniu spornego długu. W przypadku, gdy pozwany zaprzeczył, prosił on preto-
ra o ustanowienie sędziego prywatnego, który miał rozstrzygnąć o zasadności
żądania.
373 Legis actio per iudicis (arbitrive) postulationem można było wytoczyć tyl-
ko w przypadkach, w których ustawa wyraźnie przewidywała ten prostszy spo-
sób postępowania. Zgodnie z ustawą XII tablic, skarga ta służyła głównie do
Nb. 372–373

AGutQgA=
AG
§ 44. Postępowanie legisakcyjne 305

dochodzenia wierzytelności (dare oportere) opartych na wypowiadaniu okreś-


lonych słów w formie pytań i odpowiedzi (sponsio – por. Nb. 290) oraz przy
rozliczeniach dokonywanych między współdziedzicami. W tym ostatnim przy-
padku rozstrzygający sprawę sędzia nosił nazwę arbiter. Wczesnorepublikań-
ska lex Licinia dopuściła tę skargę (z udziałem sędziego zwanego arbiter) rów-
nież do przeprowadzania rozliczeń z tytułu współwłasności. Nawiązanie sporu
przed pretorem, w przypadku wierzytelności ze sponsio, następowało przez
stwierdzenie powoda, że pozwany jest mu winien z tytułu sponsio okreś­loną
ilość pieniędzy oraz wezwanie przeciwnika, aby tę wierzytelność uznał lub jej
zaprzeczył. Gdy przeciwnik zaprzeczył, powód wzywał pretora do ustanowie-
nia sędziego lub arbitra, który sprawę rozstrzygnie (G. 4, 17a: Ex spon­sione te
mihi decem milia sestertiorum dare oportere aio; id postulo aies, an negas. Ad­
versarius dicebat non oportere. Actor dicebat: Quando tu negas, te praetor iu­
dicem sive arbitrum postulo, uti des).
Legis actio per condictionem pochodziła z okresu znacznie późniejsze- 374
go niż poprzednio wymienione. Została ona wprowadzona, prawdopodobnie
w III w. p.n.e., przez dwie ustawy: lex Silia do dochodzenia ściśle oznaczonych
należności pieniężnych (certa pecunia) oraz lex Calpurnia o świadczenie ściśle
oznaczonych rzeczy innych niż pieniądze (certae res). Skarga ta charakteryzo-
wała się tym, że powód wymieniał przed pretorem istnienie określonej wierzy-
telności i zapowiadał, iż jeśli pozwany nie spełni świadczenia w ciągu 30 dni,
to powinien, po upływie tego terminu, zjawić się przed pretorem, gdzie powód
będzie żądał ustanowienia sędziego, który rozstrzygnie sprawę. Formuła wy-
powiadana przy tej skardze była zbliżona do cytowanej powyżej legis actio per
iudicis (arbitrive) postulationem, z tym jednak, że powód nie musiał precyzo-
wać podstawy prawnej żądania (G.4, 17b: Aio te mihi sestertiorum X milia da­
re oportere: Id postulo, aies an negas. Adversarius dicebat non oportere. Actor
dicebat: Quando tu negas in diem tricensimum tibi iudicis capiendi causa con­
dico).

4. Legis actio per pignoris capionem


Tryb postępowania przy legis actio per pignoris capionem (G. 4, 26–29) 375
jest najmniej znany. Było to pozasądowe zajęcie przedmiotów należących do
dłużnika w celu zmuszenia go do dokonania żądanego świadczenia. Zajęcia do­
konywano przy użyciu ściśle oznaczonych słów (stąd też zapewne pignoris ca­
pio została zaliczona do legis actiones). Postępowanie to dotyczyło tylko ozna-
czonych, nielicznych przypadków dochodzenia należności związanych z zapłatą
żołdu, należności podatkowych oraz wynikających z prawa sakralnego (np. prze-
ciwko osobie, która kupiła zwierzę ofiarne i nie zapłaciła ustalonej ceny).
Nb. 374–375

AGutQgA=
AG
306 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

§ 45. Postępowanie formułkowe


Literatura: E. Gintowt, wyd. 2, s. 121–128; tenże, Prawo rzymskie (skrypt), z. 1, s. 34–49;
M. Jońca, Pojawienie się kobiet w adwokaturze a kłopotliwy balast rzymskiego prawa, cz. 1,
Edukacja Prawnicza 2010, Nr 3, s. 27–28; W. Litewski, Rzymski proces, s. 52–67; E. Reych­
man-Nawrocka, Taktyka obrończa i pojęcie „aequitas” w mowie Cicerona „Pro Murena”,
Meander 44/1989, z. 7–12, s. 321–338; W. Rozwadowski, Ocena zeznań świadka w procesie
rzymskim epoki republikańskiej, CPH 13/1961, z. 1, s. 9–31; tenże, Ocena zeznań świadka
w procesie rzymskim epoki pryncypatu, CPH 16/1964, z. 1, s. 145–183; tenże, Jeszcze raz
o ustanowieniu kognitora w rzymskim procesie klasycznym, CPH 26/1974, z. 1, s. 235–240;
tenże, Exceptiones procuratoriae i cognitoriae, CPH 30/1978, z. 2, s. 1–38; tenże, Kognitor
jako zastępca w procesie rzymskim, Gdańskie Studia Prawnicze 17/2007, s. 573–582; B. Si­
tek, „Actiones populares” w prawie rzymskim na przełomie republiki i pryncypatu, Szczecin
1999; I. Szpringer, Wybrane przywileje egzekucyjne w prawie rzymskim, [w:] Quid leges sine
moribus? Studia dedykowane Kuryłowiczowi, s. 125–141; A. Szymańska, Actio civilis in fac­
tum – actio praescriptis verbis w responsach Labeona, Studia Iuridica 41, 2003, s. 293–306;
B. Szolc-Nartowski, Udział osób nieuprawnionych w wydawaniu orzeczenia w po­stępowaniu
cywilnym – uwagi na tle D. 1, 14, 3 i D. 41, 3, 44 pr., ZP 6/2006, z. 2, s. 97–116; R. Wojcie­
chowski, Arbiter w prawie rzymskim, [w:] Postępowanie polubowne w dziejach, Wrocław
2006, s. 17–26; tenże, Pretor dla peregrynów jako urzędnik jurysdykcyjny republikańskiego
Rzymu, [w:] Administracja publiczna – obywatel, społeczeństwo, państwo, Wrocław 2006,
s. 159–162; M. Zabłocka, Ustanowienie kognitora w rzymskim prawie klasycznym, CPH
24/1972, z. 2, s. 1–18; taż, Moment ustanowienia kognitora nadal dyskusyjny, CPH 27/1975,
z. 1, s. 137–143.

I. Ogólna charakterystyka
376 Najistotniejszą nowością procesu formułkowego w porównaniu z proce-
sem legisakcyjnym było odformalizowanie postępowania in iure (por. Nb. 359).
W postępowaniu tym strony nie musiały (aby mogło dojść do litis contestatio)
wypowiadać w obecności pretora ściśle oznaczonych słów. Strony przedstawia-
ły pretorowi w sposób nieformalny swoje racje. Na tej podstawie pretor decy-
dował o udzieleniu bądź odmowie udzielenia skargi.
Pretor, uznając, że przedstawiony przez powoda stan faktyczny dawał pod-
stawę udzielenia skargi (w oparciu o ius civile bądź ius honorarium), układał
formułkę procesową (formula, iudicium). Wyznaczał w niej osobę sędziego
i udzielał mu władzy wydania wyroku (iussum iudicandi). Formułka była zre-
dagowana przez pretora z reguły na piśmie, a następnie wręczana stronom.
Przez wręczenie i przyjęcie formułki dochodziło między stronami do nawiąza-
nia sporu, czyli do litis contestatio (por. Nb. 361).
Formułki ułożone na podstawie ius civile lub w nawiązaniu do jego norm
(formula in ius), względnie w oparciu o autonomiczną decyzję pretora, który
uważał za słuszne wprowadzenie ochrony prawnej pewnych zdarzeń faktycz-
Nb. 376

AGutQgA=
AG
§ 45. Postępowanie formułkowe 307

nych (formula in factum), umożliwiały udzielenie ochrony prawnej osobom,


które nie mogły posługiwać się skargami legisakcyjnymi. Formułki rozsze­rzały
również możliwość udzielenia ochrony prawnej poza ograniczoną sferą sztyw-
nych legis actiones.

II. Formułka
1. Istota formułki
Formułka stanowiła instrukcję dla sędziego prywatnego, jakie okoliczno- 377
ści faktyczne ma ustalić i jaki (w przypadku uznania racji powoda) ma wydać
wyrok. Formułka procesowa miała zazwyczaj postać zdania warunkowego. Je-
go pierwsza część (intentio) stanowiła przedstawienie warunku: zawierała opis
stanu faktycznego, na którego tle doszło do sporu między powodem i pozwa-
nym. Druga część (condemnatio) była konkluzją: zawierała projekt wyroku,
który sędzia miał obowiązek wydać, gdyby stwierdził, że hipoteza przedstawio-
na w pierwszej części zdania warunkowego jest prawdziwa.
W formułkach procesowych udzielanych przez pretora ukształtowały się
pewne typowe części. Niektóre z nich były częściami zwyczajnymi, tj. wystę-
pującymi zawsze we wszystkich formułkach albo tylko w ich określonych ty-
pach. Inne były częściami nadzwyczajnymi, tj. umieszczanymi w formułkach
fakultatywnie, w zależności od woli stron.

2. Części zwyczajne formułki


Pośród części zwyczajnych formułki można wyróżnić takie, które musiały 378
występować w każdej formułce, oraz takie, które występowały tylko w nie-
których typach formułek, w zależności od rodzaju actio. Do pierwszej grupy
należały nominatio oraz intentio:
Nominatio była wyznaczeniem sędziego prywatnego, który był zobowią- 379
zany do rozpatrzenia sprawy. Umieszczano ją przed innymi częściami formuł-
ki. Wyznaczenie sędziego było dokonywane w formie imperatywnej: iudex esto
(„niechaj sędzią będzie...”).
Intentio jest określona przez Gaiusa jako „ta część formułki, w której po­ 380
wód zawiera swoje żądania” (G. 4, 41: Intentio est ea pars formulae, qua ac­
tor desiderium suum concludit). W intentio actio in personam były wymienio-
ne osoby wierzyciela i dłużnika oraz opis świadczenia, którego niewykonanie
stanowiło przedmiot sporu. W przypadku gdy przedmiotem zobowiązania by-
ło np. świadczenie określonej kwoty pieniężnej, intentio była ściśle oznaczo-
na (intentio certa); gdy przedmiotem było inne świadczenie niż pieniężne lub
odszkodowanie za niewykonanie zobowiązania, występowała intentio incerta.

Nb. 377–380

AGutQgA=
AG
308 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

W intentio actio in rem wymienione było jedynie nazwisko powoda oraz opis
przysługującego mu uprawnienia władczego nad rzeczą lub osobą, którego na-
ruszenie było podstawą wytoczenia procesu.
Zazwyczaj intentio występowała łącznie z condemnatio. Jedynie w skargach
działowych i tych, których celem było ustalenie istnienia określonego prawa,
intentio nie była połączona z condemnatio. Te ostatnie skargi były nazywane
prejudycjalnymi (praeiudicium). Stronie żądającej przeprowadzenia procesu
nie chodziło tu o uzyskanie zasądzenia pieniężnego. Wytoczenie procesu miało
na celu ustalenie istnienia lub nieistnienia między stronami spornego uprawnie-
nia. Za pomocą skarg prejudycjalnych można było stwierdzić np., czy ktoś jest
dziedzicem określonego spadkobiercy, czy jest osobą wolną lub czy jest wy-
zwoleńcem określonej osoby.
381 Częściami zwyczajnymi występującymi tylko w niektórych rodzajach
formułek były: demonstratio, condemnatio, adiudicatio.
382 Demonstratio jest określona przez Gaiusa jako „ta część formułki, którą
umieszcza się na początku, by przedstawić sprawę, co do której toczy się po-
stępowanie” (G. 4, 40: Demonstratio est ea pars formulae, quae principio ideo
inseritur, ut demonstretur res, de qua agitur). Demonstratio występowała głów-
nie w formułkach z intentio incerta.
383 Condemnatio jest określona przez Gaiusa jako ta część formułki, „w któ­rej
udziela się sędziemu władzy do zasądzenia albo uwolnienia” (G. 4, 43: Con­
demnatio est ea pars formulae, qua iudici condemnandi absolvendive potestas
permittitur).
Wyrok w procesie formułkowym mógł opiewać w zasadzie jedynie na pie-
niądze (condemnatio pecuniaria). Stąd też w condemnatio była wymienio-
na bądź ściśle oznaczona kwota pieniężna (condemnatio certa), bądź też było
w niej zawarte upoważnienie do zasądzenia na kwotę, którą sędzia uzna za sto-
sowną w danej sprawie (condemnatio incerta).
384 W skardze in rem i w niektórych skargach in personam (np. actio doli, actio
quod metus causa) przed condemnatio znajdowała się klauzula arbitralna lub
restytutoryjna (clausula arbitraria vel restitutoria). Upoważniały one sędziego,
aby przed wydaniem ostatecznego wyroku nakazującego zapłatę stwierdził, czy
powód ma rację. Był to tzw. wyrok wstępny (praeiudicium), który umożliwiał
pozwanemu wykonanie świadczenia przed wydaniem ostatecznego orzeczenia,
bez narażania się na niekorzystne skutki związane z za­sądzeniem na podwójną
wartość szkody lub infamię w przypadku skarg in personam, albo też wynikają-
ce z określenia przedmiotu sporu w chwili litis contestatio, w przypadku skarg
in rem (por. Nb. 362) ustalenie równowartości przedmiotu sporu w pieniądzach
było dokonywane według oszacowania do­ko­nanego przez powoda.
Nb. 381–384

AGutQgA=
AG
§ 45. Postępowanie formułkowe 309

Adiudicatio była częścią formułki, „w której zezwala się sędziemu na przy­ 385
sądzenie rzeczy którejś ze spierających się osób” (G. 4, 42: Adiudicatio est ea
pars formulae, qua permittitur iudici rem alicui ex litigatoribus adiudicare).
Takie przysądzenie rzeczy w naturze mogło mieć miejsce np. w postępowa-
niu o podział majątku spadkowego (actio familiae erciscundae) lub o zniesie-
nie współwłasności (actio communi dividundo), względnie w sporze o wyty-
czenie granic (actio finium regundorum). W skargach tych (w odróżnieniu
od typowych powództw, gdzie chodziło jedynie o stwierdzenie istniejącego
i przysługującego powodowi prawa) rozstrzygnięcie sporu mogło się łączyć
z ko­niecznością modyfikacji istniejących stosunków prawnych przez sędzie-
go. Znosząc np. współwłasność, zmieniał, kształtował on prawa przysługujące
stronom (np. przyznawał prawo własności wspólnego niewolnika jednemu ze
współ­właścicieli, pozbawiając tym samym prawa własności innych).

3. Części nadzwyczajne formułki


W formułkach, oprócz części zwyczajnych, mogły występować części nad- 386
zwyczajne, umieszczane w interesie pozwanego lub powoda. Były to exceptio
oraz praescriptio.
Exceptio – czyli zarzut procesowy – była stosowana w interesie pozwa­ne­go 387
w przypadku, gdy nie kwestionował on podstawy wytoczenia procesu, ale wy-
suwał okoliczności powodujące możliwość oddalenia skargi. Exceptio da­wała
pretorowi możność przeciwdziałania krzywdzącym stronę pozwaną skutkom,
które mogły wyniknąć z rygorystycznego stosowania norm ius civile. Gaius tak
uzasadnia potrzebę udzielenia ekscepcji w formułce procesowej: „Często zda-
rza się bowiem, że ktoś ponosi odpowiedzialność według ius civile, lecz byłoby
niesłuszne zasądzenie go w postępowaniu sądowym” (G. 4, 116: ...Saepe enim
accidit, ut quis iure civili teneatur, sed iniquum sit eum iudicio condemnari).
Można tu powołać następujące przykłady tego rodzaju sytuacji:
1. Osoba, która spełniła świadczenie z tytułu zobowiązania powstałego przez
akt formalny (sponsio, nexum, expensilatio – por. Nb. 290, 286, 291), była
zwolniona z długu dopiero po uzyskaniu od wierzyciela formalnego zwol­
nienia przez dokonanie stosownego aktu prawnego (solutio per aes et li­
bram, acceptilatio – por. Nb. 339). W przypadku spełnienia świadczenia bez
uzyskania formalnego zwolnienia dłużnika z długu nic nie stało na prze-
szkodzie, aby nieuczciwy wierzyciel dochodził sądownie (należnego mu
nadal według ius civile) świadczenia. Udzielając pozwanemu zarzutu pod-
stępu (exceptio doli), pretor chronił go przed nadużyciem prawa przez po-
woda, czym bez wątpienia było domaganie się spełnienia świadczenia, któ-
re w rzeczywistości zostało już spełnione.
Nb. 385–387

AGutQgA=
AG
310 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

2. W przypadku zobowiązania zawiązanego przez akt formalny (np. sponsio)


zawarcie przez wierzyciela z dłużnikiem nieformalnej umowy odracza­jącej
zapłatę lub darowującej dług (pactum de non petendo) nie rodziło skutków
według ius civile. W takiej sytuacji pretor, dając powodowi skuteczną na
podstawie ius civile skargę, mógł jednocześnie umieścić w formułce za-
strzeżenie na korzyść pozwanego – exceptio pacti (por. Nb. 300).
3. W przypadku czynności zawartych pod wpływem dolus lub metus czyn-
ność prawna rodziła zgodnie z ius civile skutki prawne (por. Nb. 46). Gdy-
by jednak wierzyciel dochodził swych praw z takiej czynności, pretor mógł
umieścić w formułce zastrzeżenie na korzyść pozwanego, zwane exceptio
doli lub exceptio quod metus causa.
4. W przypadku, gdy właściciel kwirytarny rzeczy zaliczonej do kategorii res
mancipi sprzedał ją, a następnie wydał przez traditio, nie tracił swego pra-
wa własności opartego na prawie cywilnym. Mógł też na podstawie ius ci­
vile żądać wydania mu rzeczy. Nabywca mógł jednak przeciwstawić się tej
skardze, prosząc pretora o umieszczenie w formułce „zarzutu rzeczy sprze-
danej i wydanej” (exceptio rei venditae ac traditae – por. Nb. 203).
5. W przypadku, gdyby właściciel po wydaniu wyroku w procesie in rem,
a nawet po samym dokonaniu litis contestatio (por. Nb. 362), wytoczył pro-
ces o zwrot rzeczy przeciwko tej samej osobie, z którą już raz dokonał li­
tis contestatio, pozwanemu przysługiwała exceptio rei iudicatae vel in iudi­
cium deductae.
Zarzuty procesowe mogły paraliżować definitywnie skuteczność żądania
powoda. Były one określane jako exceptiones peremptoriae lub ­ perpetuae.
Zastosowanie takiej exceptio – i udowodnienie przez pozwanego podstaw jej
udzielenia – uniemożliwiało raz na zawsze wydanie wyroku zasądzającego.
Większość spotykanych zarzutów należała do tego rodzaju (np. exceptio do­
li, exceptio rei iudicatae vel in iudicium deductae, exceptio pacti w przypadku
nieformalnej umowy darowującej zapłatę długu). W niektórych przypadkach
możność udzielenia zarzutu procesowego była ograniczona w czasie. Stosowa-
no wtedy exceptiones dilatoriae lub temporales, które jedynie odraczały moż-
liwość wystąpienia z procesem przez powoda (np. exceptio pacti w przypadku
nieformalnej umowy odraczającej zapłatę długu).
W odpowiedzi na udzieloną pozwanemu exceptio powód mógł prosić
o umieszczenie w formułce replicatio stanowiącej ustosunkowanie się do za-
rzutu pozwanego. Tego rodzaju zarzuty mogły być ponawiane w postaci dupli­
catio (w interesie pozwanego) oraz triplicatio (w interesie powoda).
Umieszczenie w formułce exceptio lub replicatio, zgodnie z zasadą, że „cię-
żar dowodu spoczywa na tym, kto z danego faktu wywodzi skutki praw­ne, a nie
Nb. 387

AGutQgA=
AG
§ 45. Postępowanie formułkowe 311

na tym, który zaprzecza” (ei incumbit probatio qui dicit non qui negat), wiązało
się z koniecznością udowodnienia faktów podniesionych w exceptio lub repli­
catio przez jej inicjatora.
Praescriptio mogła występować jako praescriptio pro reo, która spełniała tę 388
samą rolę co exceptio. Mogła też występować jako praescriptio pro actore, czy-
li zastrzeżenie na korzyść powoda. Zastrzeżenie to (umieszczone przed inten­
tio) umożliwiało powodowi dochodzenie części jego wierzytelności bez obawy
utraty możliwości dochodzenia pozostałej części. Praesciptio była stosowana
w przypadku skarg, gdy dochodzono części wymagalnego zobowiązania pie-
niężnego, lub powództw z intentio incerta, gdy przedmiotem roz­poznania była
jedynie część dochodzonego świadczenia. Stosowanie tego ro­dzaju zastrzeże-
nia wiązało się z konsumpcyjnym skutkiem litis contestatio (por. Nb. 362).

4. Przykłady formułek
Zaletą procesu formułkowego było to, że liczba możliwych formułek była 389
praktycznie nieograniczona. Pretor mógł bowiem dla każdego stanu faktycz-
nego, który powinien jego zdaniem podlegać ochronie prawnej, stworzyć od­
powiednią, pasującą do niego formułkę. Podstawą ułożenia formułki mogło być
zarówno uprawnienie, którego ochrona była przewidziana przez ius civile (for­
mula in ius), jak też i wola pretora udzielenia danemu stanowi faktycznemu
ochrony prawnej z mocy jego własnego imperium (formula in factum).
Istotę procesu formułkowego można wyjaśnić na przykładzie kilku formu- 390
łek procesowych odpowiadających różnym stanom faktycznym. W formułkach
tych powód jest nazywany przez Gaiusa fikcyjnym imieniem i nazwiskiem Au-
lus Agerius (od słowa agere – „działać”, „wnosić skargę do sądu”), pozwany
– Numerius Negidius (od słowa negare – „zaprzeczać”).
1. Skarga o wypełnienie zobowiązania pieniężnego
„Sędzią niech będzie Tytus (= nominatio). Jeżeli się okaże, że pozwany wi-
nien dać (zapłacić) powodowi 100 sesterców (= intentio), to ty sędzio zasądź od
pozwanego na rzecz powoda 100 sesterców (= condemnatio certa). Jeżeli się
nie okaże, uwolnij”.
Titius iudex esto. Si paret NmNm AoAo sestertium centum dare oportere, iu­
dex NmNm AoAo sestertium centum condemna. Si non paret absolve (s.n.p.a)
(G. 4, 41; 43; 50).
2. Skarga o wypełnienie zobowiązania wydania rzeczy określonej co do
gatunku, innej niż pieniądze
„Sędzią niech będzie Tytus (= nominatio). Jeśli się okaże, że pozwany
winien dać (zwrócić) powodowi 100 miar najlepszej pszenicy afrykańskiej
Nb. 388–390

AGutQgA=
AG
312 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

(= intentio), to ty sędzio zasądź od pozwanego na rzecz powoda tyle pienię-


dzy, ile przed­miot sporu jest wart (= condemnatio incerta). Jeżeli się nie oka­że,
uwolnij”.
Titius iudex esto. Si paret NmNm AoAo tritici Africi optimi modios centum da­
re oportere, quanti ea res est, tantam pecuniam iudex NmNm AoAo condemna;
s.n.p.a. (Lenel, EP, s. 239 n.).
3. Skarga o wypełnienie zobowiązania z kontraktu werbalnego, z zarzu­
tem na korzyść pozwanego
„Sędzią niech będzie Tytus (= nominatio). Jeżeli się okaże, że pozwany wi-
nien dać (zapłacić) powodowi 100 sesterców na podstawie sponsio (= intentio),
o ile strony nie porozumiały się, że te pieniądze nie będą dochodzone (= excep­
tio pacti), to ty sędzio zasądź od pozwanego na rzecz powoda 100 sesterców
(= condemnatio certa). Jeżeli się nie okaże, uwolnij”.
Titius iudex esto. Si paret NmNm AoAo sestertium centum ex sponsione da­
re oportere, si inter AmAm et NmNm non convenit, ne ea pecunia peteretur, iudex
NmNm AoAo sestertium centum condemna; s.n.p.a.
4. Skarga o wypełnienie zobowiązania z depozytu
a) oparta na prawie cywilnym (in ius concepta)
„Sędzią niech będzie Tytus (= nominatio). Ponieważ powód dał pozwa-
nemu srebrny stół na przechowanie, o co toczy się spór (= demonstratio), co-
kolwiek z tego tytułu pozwany powinien dać lub uczynić powodowi zgodnie
z dobrą wiarą (= intentio), to ty sędzio zasądź od pozwanego na rzecz powoda
[tyle pieniędzy], ile ta rzecz będzie warta (= condemnatio). Jeśli się nie okaże,
­uwolnij”.
Iudex esto. Quod AsAs apud NmNm mensam argenteam deposuit qua de re
agitur, quidquid ob eam rem NmNm AoAo dare facere oportet ex fide bona, eius
iudex NmNm AoAo condemnato; s.n.p.a. (G. 4, 47).
b) oparta na prawie pretorskim (in factum concepta)
„Sędzią niech będzie Tytus (= nominatio). Jeżeli się okaże, że powód dał na
przechowanie pozwanemu srebrny stół i ten na skutek postępnego działania po-
zwanego nie został zwrócony powodowi (= intentio), to ty sędzio zasądź od po-
zwanego na rzecz powoda tyle pieniędzy, ile ta rzecz będzie warta (= condem­
natio incerta). Jeżeli się nie okaże, uwolnij”.
Titius iudex esto. Si paret AmAm apud NmNm mensam argenteam depo­suisse
eamque dolo malo NiNi AoAo redditam non esse, quanti ea res erit, tantam pecu­
niam iudex NmNm AoAo condemnato; s.n.p.a. (G. 4, 47).
Nb. 390

AGutQgA=
AG
§ 45. Postępowanie formułkowe 313

5. Skarga z tytułu popełnienia kradzieży


„Sędzią niech będzie Tytus (= nominatio). Jeśli się okaże, że powodowi został
ukradziony przez pozwanego lub za jego radą złoty puchar, z której to przyczyny
[z czego] pozwany jako złodziej jest zobowiązany pokryć szkodę [bez procesu]
(= intentio), to ty sędzio zasądź od pozwanego na rzecz powoda dwa razy tyle pie-
niędzy, ile ta rzecz była warta w chwili popełnienia kradzieży (= condemnatio)”.
Titius iudex esto. Si paret AoAo a NmNm opeve consilio NiNi furtum factum es­
se paterae aureae, quam ob rem NmNm pro fure damnum decidere oportet, quan­
ti ea res fuit, cum furtum factum est, tantae pecuniae duplum iudex NmNm AoAo
condemna; s.n.p.a. (G. 4, 37; Lenel, EP, s. 328).
6. Skarga wydobywcza przysługująca właścicielowi kwirytarnemu
„Sędzią niechaj będzie Tytus (= nominatio). Jeżeli się okaże, że grunt Ka­
penacki (fundum Capenatem), o który toczy się spór, jest powoda według pra-
wa Kwirytów (= intentio) i jeśli ten grunt na wezwanie sędziego nie zostanie
zwrócony powodowi przez pozwanego (= clausula arbitraria vel restitutoria),
ile ta rzecz będzie warta, tyle pieniędzy zasądź sędzio od pozwanego na rzecz
powoda (= condemnatio incerta). Jeśli się nie okaże, uwolnij”.
Titius iudex esto. Si paret fundum Capenatem quo de agitur ex iure Quiri­
tium AiAi esse neque is fundus arbitrio iudicis AoAo a NoNo restituetur, quanti ea
res erit, tantam pecuniam iudex NmNm AoAo condemna; s.n.p.a. (G. 4, 51; Lenel,
EP, s. 185 n.).
7. Skarga wydobywcza przysługująca właścicielowi bonitarnemu
„Sędzią niech będzie Tytus (= nominatio). Jeśli niewolnik, którego powód
kupił w dobrej wierze i który mu został wydany, a który stałby się jego według
prawa Kwirytów, gdyby go przez rok posiadał (= intentio z przyjęciem fikcji
zasiedzenia), i jeśli ta rzecz, o którą toczy się spór, na wezwanie sędziego nie
zostanie zwrócona powodowi przez pozwanego (= clausula arbitraria vel resti­
tutoria), ile ta rzecz będzie warta, tyle pieniędzy zasądź sędzio od pozwanego
na rzecz powoda (= condemnatio incerta). Jeśli się nie okaże, uwolnij”.
Titius iudex esto. Si quem hominem AsAs bona fide emit et is ei traditus est,
anno possedisset, tum si eum hominem, quo de agitur, eius ex iure Quiritium es­
se oporteret, neque ea res arbitrio iudicis AoAo a NoNo restituetur, quanti ea res
erit, tantam pecuniam iudex NmNm AoAo condemna; s.n.p.a. (G. 4, 36).
8. Skarga negatoryjna przysługująca właścicielowi nieruchomości przeciwko
osobie, która wykonuje nieistniejącą służebność użytkowania gruntów
„Sędzią niech będzie Tytus (= nominatio). Jeśli okaże się, że pozwanemu nie
przysługuje prawo użytkowania gruntu powoda, o który toczy się spór (= inten­
Nb. 390

AGutQgA=
AG
314 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

tio) i jeśli na wezwanie sędziego pozwany nie zwróci tego gruntu powodowi
(= clausula arbitraria vel restitutoria), to ty sędzio zasądź od pozwanego na
rzecz powoda tyle pieniędzy, ile ta rzecz będzie warta (= condemnatio incerta).
Jeśli się nie okaże, uwolnij”.
Titius iudex esto. Si paret NoNo ius non esse eo fundo quo de agitur uti frui
invito AoAo neque ea res arbitrio iudicis AoAo a NoNo restituetur, quanti ea res
erit, tantam pecuniam iudex NmNm AoAo condemna; s.n.p.a. (Lenel, EP, s. 190).
9. Skarga o ustalenie czy pozwany jest wyzwoleńcem powoda
„Sędzią niech będzie Tytus (= nominatio)... „Czy pozwany jest wyzwoleń-
cem powoda? (= intentio)”.
Titius iudex esto... An NsNs libertus AiAi sit?

391 Wymienione przykładowo formułki procesowe mają (z wyjątkiem przykła-


du 9) postać zdania warunkowego. Cechą charakterystyczną postępowania for-
mułkowego było to, że wyrok (z wyjątkiem niektórych spraw, np. działowych)
mógł opiewać tylko na pieniądze, i to niezależnie od tego, czy przed­miotem
sporu była określona z góry należność pieniężna (formułki 1 i 3, w których wy-
stępowała condemnatio certa), czy też chodziło o inne oznaczone świadczenie
lub wydanie rzeczy (formułki 2, 4, 5, 6, 7, 8, w których występowała condem­
natio incerta).
W formułkach stosowanych w przypadku skarg in personam, w intentio
występują nazwiska powoda i pozwanego. W formułkach stosowanych w przy-
padku skarg in rem (z wyjątkiem skargi negatoryjnej – formułka 8), w intentio
występuje jedynie nazwisko powoda (formułki 6 i 7). Wynika to z wielokrotnie
już podkreślanej różnicy między prawami władczymi (chronionymi actiones in
rem) i prawami względnymi (chronionymi actiones in personam).
Formułka 9, będąca skargą prejudycjalną, zawiera tylko nominatio i intentio.

III. Klasyfikacje (podziały) skarg


1. Znaczenie podziałów skarg
392 Przy ogromnej (teoretycznie nieograniczonej) liczbie możliwych formułek
procesowych wielkie znaczenie musiało mieć dla rzymskich prawników wyod-
rębnienie z mnogości skarg pewnych grup o wspólnych cechach zasadniczych.
Klasyfikacje skarg (actiones) dokonywane według określonych kryteriów mia-
ły też ogromne znaczenie praktyczne.
Spośród wielu występujących w źródłach prawa rzymskiego podziałów
skarg można tu wspomnieć o czterech najważniejszych:
Nb. 391–392

AGutQgA=
AG
§ 45. Postępowanie formułkowe 315

2. Actiones in rem – actiones in personam


Kryterium tego podziału (występującego już w najdawniejszym prawie 393
rzymskim) stanowił charakter prawa, które podlegało ochronie (por. Nb. 21–22).
Actiones in rem służyły do dochodzenia praw o charakterze władczym nad rze-
czami i osobami (jak np. własność, spadek, ograniczone prawa rzeczowe, wła-
dza ojcowska, władza mężowska).
Actiones in personam przysługiwały wierzycielowi. Mogły być one stoso-
wane wyłącznie przeciwko określonej osobie, tj. przeciwko dłużnikowi.
Praktyczne konsekwencje tego podziału dla procesu wiążące się z litis con­
testatio zostały przedstawione powyżej (por. Nb. 362).

3. Skargi cywilne (actiones civiles) – skargi pretorskie (actiones


honorariae)
Kryterium tego podziału stanowiła podstawa udzielania ochrony prawnej. 394
Skargi cywilne były udzielane przez pretora na podstawie uprawnień, któ­rych
ochronę przewidywało ius civile (actionem competere). Przysługiwały one pod-
miotowi prawa, gdy zostały spełnione przesłanki przewidziane przez ius civile.
Udzielana na ich podstawie formułka była in ius concepta. Ochrona w przypad-
ku skarg pretorskich opierała się na imperium pretora. Chociaż były one prze-
widziane w edykcie, to ich udzielenie w konkretnej sytuacji zależało od decyzji
urzędnika jurysdykcyjnego, który taką „skargę dawał” (actionem dari). Granica
pomiędzy tymi rodzajami skarg zacierała się, z reguły ochrona pretorska prze-
mieniała się z biegiem czasu w ochronę opartą na ius civile. W okresie cesar-
stwa zresztą sam podział na ius civile i ius honorarium był utrzymywany już
tylko siłą tradycji. W formułkach skarg cywilnych występowało powołanie się
na ius civile (słowa ex iure Quiritium w formule skargi in rem; słowa dare, fa­
cere, praestare, oportere w formule skargi in personam).
Wśród skarg pretorskich można wymienić: actiones utiles, actiones fic­
ticiae, skargi z przestawieniem podmiotów w formułce (transpositio) oraz ac­
tiones in factum. Trzy pierwsze nawiązywały do uprawnień chronionych przez
ius civile. Dlatego też, pomimo że ich udzielenie opierało się na imperium pre-
tora, stosowane na ich podstawie formułki procesowe były zaliczane do formu-
lae in ius. Były to:
1) actiones utiles (skargi analogiczne), które miały odniesienie do unormowań
istniejących już w ius civile. Pretor udzielał actio utilis wówczas, gdy brako-
wało jednej z wymaganych przez ius civile przesłanek odpowiedzialności.
Przykładem actio utilis mogło być udzielenie przez pretora skargi z ustawy
Nb. 393–394

AGutQgA=
AG
316 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

akwiliańskiej w sytuacji, gdy brak było, wymaganego przez ustawę, działa-


nia bezpośredniego sprawcy – corpore corpori (por. Nb. 361);
2) actiones ficticiae (skargi oparte na fikcji), które miały podobny skutek jak
actiones utiles. Umożliwiały one udzielenie skargi dzięki przyjęciu fikcji, iż
zostały spełnione wymogi przewidziane w istniejących już unormowaniach
prawnych. Przykładem takiej skargi opartej na fikcji może być actio Publi­
ciana (por. Nb. 202) czy skarga udzielona dziedzicowi pretorskiemu (bono­
rum possessor) z przyjęciem fikcji, że jest on dziedzicem (an heres sit);
3) skargi z przestawieniem podmiotów w formułce (transpositio), które po-
legały na podaniu w condemnatio nazwiska innej osoby niż ta, która wy-
stępowała w intentio jako powód lub pozwany. Tego rodzaju skarga umoż-
liwiała zmianę osoby dłużnika lub wierzyciela bez potrzeby dokonywania
odnowienia zobowiązania (novatio – por. Nb. 341). Była też udzielana
dziedzicowi pretorskiemu (bonorum possessor – por. Nb. 231) lub nabyw-
cy ­ma­jątku upadłego dłużnika (bonorum emptor – por. Nb. 400) w przy-
padku, gdy procesowali się oni z wierzycielami lub dłużnikami swych po-
przedników.
Wyłącznie na imperium pretora opierały się actiones in factum – skargi, za
pomocą których pretor chronił jakiś stan faktyczny, który nie znajdował żadne-
go odniesienia w unormowaniach ius civile. Udzielał on wtedy skargi opartej
nie na prawie, lecz na samym fakcie, który był opisany w treści formułki (for­
mula in factum). Podstawą udzielenia tych skarg były zdarzenia, które – nie bę-
dąc chronione na podstawie ius civile – powinny jednak, zdaniem pretora, uzy-
skać ochronę ze względu na zasady słuszności (aequitas).

4. Skargi ścisłego prawa (actiones stricti iuris) – skargi dobrej wiary


(actiones bonae fidei)
395 Kryterium tego podziału stanowiła granica swobody sędziego przy rozstrzy-
ganiu spraw.
Przy skargach stricti iuris sędzia był zobowiązany trzymać się ściśle treści
formułki, a ewentualne zarzuty pozwanego musiały być wysunięte przed pre-
torem w postępowaniu in iure i zamieszczone w formułce w postaci exceptio
(por. Nb. 387).
Zawarta w formułce skarg dobrej wiary klauzula dobrej wiary (ex bona fide)
upoważniała sędziego do brania pod uwagę przy wyrokowaniu wszystkich oko-
liczności, które mieściły się w pojęciu dobrej wiary. Klauzula ta stanowiła nie-
jako generalną exceptio, a pozwany mógł swe zarzuty wysuwać również w fa-
zie postępowania przed sędzią (in iudicio).
Nb. 395

AGutQgA=
AG
§ 45. Postępowanie formułkowe 317

5. Skargi odszkodowawcze (actiones rei persecutoriae) – skargi penalne


(actiones poenales)
Kryterium tego podziału stanowił cel stosowania skargi. Celem skarg od­ 396
szkodowawczych (actiones rei persecutoriae) było pokrycie poniesionej szko-
dy; celem skarg penalnych (actiones poenales) – wymierzenie kary prywat­nej.
Niektóre skargi mogły spełniać podwójną funkcję (tzw. actiones mixtae). Actio­
nes poenales nie mogły być stosowane wobec dziedziców sprawcy. Mogły być
jednak stosowane przez dziedziców poszkodowanego (z wyjątkiem jednak
tzw. actiones vindictam spirantes – por. Nb. 319). Actiones rei persecutoriae
mogły być – z reguły – stosowane również wobec dziedziców pozwanego.
Omawiany podział skarg miał wielkie znaczenie w procesie formułkowym,
w którym z jednego zdarzenia prawnego można było dochodzić swych upraw-
nień za pomocą różnych konkurujących lub kumulujących się ze sobą skarg.
Niemożność stosowania powództw konkurujących miała miejsce w przy-
padku, gdy zachodziła identyczność celu stosowania skargi z tej samej pod­
stawy faktycznej. Uważano wtedy, że występuje identyczność przedmiotu spo-
ru, co powodowało, że konsumujące skutki litis contestatio w jednej skardze
rozciągały się również na pozostałe. Skutki te powstawały z mocy samego pra-
wa lub poprzez zastosowanie exceptio rei iudicatae vel in iudicium deductae
(por. Nb. 362). I tak np. przeciwko mandatariuszowi, który nie chciał prze­kazać
mandansowi zakupionej na jego zlecenie i za jego pieniądze rzeczy, możliwe
byłoby stosowanie skargi z tytułu niewypełnienia mandatu, jak również z ty-
tułu niesłusznego wzbogacenia. Przeciwko sprzedawcy rzeczy obciążonej wa-
dą fizyczną można było stosować dwie skargi przewidziane w edykcie edylów
kurulnych – actio redhibitoria oraz actio quanti minoris. Ponieważ jednak cel
tych skarg był identyczny (były one skargami odszkodowawczymi), wybranie
jednej ze skarg uniemożliwiało stosowanie drugiej. Podobnie w przypadku ra-
bunku połączonego z pobiciem poszkodowanego możliwe by­łoby stosowanie
zarówno skargi z tytułu rabunku, jak też z tytułu zniewagi. Jednak wybranie
jednej z tych skarg uniemożliwiało stosowanie drugiej, gdyż ich celem było
ukaranie (były to skargi penalne) sprawcy czynu niedozwolonego. Zastosowa-
nie jednej ze skarg konkurujących uniemożliwiało późniejsze zastosowanie in-
nej skargi o tym samym celu. Było to zgodne z zasadą, że nie można o to samo
procesować się po raz drugi (ne bis in idem).
W przypadku różności celu skarg, wynikających z jednego zdarzenia praw­
nego, można było stosować równolegle (kumulować) skargi o różnym celu, np.
w przypadku kradzieży (por. Nb. 310) można było przeciwko złodziejowi wno-
sić penalną actio furti (por. Nb. 311) oraz skargę reipersekutoryjną (rei vindica­
tio albo condictio furtiva – por. Nb. 197, 307).
Nb. 396

AGutQgA=
AG
318 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

6. Inne podziały skarg


397 Z innych podziałów skarg można wyróżnić:
1. Actiones privatae, czyli skargi, które mogły być wnoszone jedynie przez
osoby, którym uprawnienie takie przysługiwało ze względu na stosunek
prawny, którego były stroną lub naruszenie przysługującego im prawa
władczego (np. skarga wytaczana przez pożyczkodawcę przeciwko pożycz-
kobiorcy; skarga wytaczana przez właściciela o wydanie rzeczy); actiones
populares, które mógł wnosić każdy z obywateli (np. actio de positis aut
suspensis – por. Nb. 329).
2. Actiones perpetuae, czyli skargi wieczyste, które mogły być wnoszone bez
ograniczenia w czasie (od Teodozjusza II wszystkie skargi przedawniały się
po 30 latach); actiones temporales, które można było wnosić jedynie w cza-
sie oznaczonym. Należały do nich skargi oparte na ius honorarium, udziela-
ne przez pretorów i edylów kurulnych.
398 Wymienione powyżej podziały skarg nakładały się na siebie. Konkretna
skarga i oparta na niej formułka miały więc różne kwalifikacje. Na przykład
actio ex stipulatu była skargą – in personam, cywilną, ścisłego prawa, odszko-
dowawczą; actio legis Aquiliae – in personam, cywilną, ścisłego prawa, penal-
ną; actio Publiciana – in rem, pretorską, odszkodowawczą.

IV. Postępowanie egzekucyjne


399 W okresie postępowania formułkowego egzekucja wyroków odbywała się
w drodze nowego postępowania w oparciu o actio iudicati. Jeżeli pozwany
(dłużnik z tytułu wyroku zasądzającego lub innych zdarzeń traktowanych na
równi z wyrokiem, np. confessio in iure, iusiurandum – por. Nb. 363) kwestio-
nował przed pretorem słuszność wszczęcia postępowania, dochodziło do litis
contestatio i oddania sprawy sędziemu. Pozwany ryzykował, w razie przegra-
nia sporu, zapłatę podwójnej wartości pierwotnego zasądzenia.
W ponownym procesie, prowadzonym na podstawie actio iudicati, sędzia
miał jedynie możność badania formalnej ważności iudicatum, a nie zasadności
żądania, które było podstawą pierwszego procesu.
400 Jeżeli pozwany-dłużnik uznał słuszność podstawy wniesienia przeciwko
niemu actio iudicati, dochodziło do przeprowadzenia efektywnej egzekucji na
majątku dłużnika. Egzekucja ta, zwana venditio bonorum, rozpoczynała się
od wprowadzenia wierzyciela/wierzycieli w cały majątek dłużnika, niezależ-
nie od tego, jak wysokie były ich pretensje. Wprowadzenie wierzycieli w ma-
jątek dłużnika nazywało się missio in bona. Wiązało się ono z podaniem te-

Nb. 397–400

AGutQgA=
AG
§ 46. Postępowanie kognicyjne (cognitio extra ordinem) 319

go faktu do publicznej wiadomości (proscriptio bonorum). Celem proscriptio


bonorum (trwającej 30 lub 15 dni) było zawiadomienie pozostałych wierzy-
cieli o postępowaniu egzekucyjnym i umożliwienie im przystąpienia do te-
go postępowania. Proscriptio miała dodatkowy, niekorzystny dla dłużnika
skutek w postaci infamii. Po zakończeniu proscriptio wierzyciele wybierali
ze swego grona osobę, zwaną magister bonorum. Mógł on, w celu przywró-
cenia umniejszonego majątku upadłego dłużnika, prosić pretora o udzielenie
restitutio in integrum lub interdictum fraudatorium. Te środki ochrony poza-
procesowej miały na celu zaczepienie skuteczności czynności dłużnika zmie-
rzających do pokrzywdzenia wierzycieli (por. Nb. 325). Magister bonorum
przeprowadzał sprzedaż całego majątku dłużnika w drodze publicznej licyta-
cji. Nabywca majątku dłużnika (bonorum emptor) był traktowany jako uni-
wersalny następca dłużnika. Odpowiadał on wobec wierzycieli upadłego dłuż-
nika do wysokości kwoty ustalonej podczas licytacji. Bonorum emptor mógł
też dochodzić wierzytelności upadłego dłużnika, stosując, jeśli dłużnik żył –
actio Rutiliana z przestawionymi podmiotami w formułce (w intentio nazwisko
dłużnika, a w condemnatio nabywcy majątku dłużnika), jeśli dłużnik zmarł
i nie zostawił spadkobierców – actio Serviana z zastosowaniem fikcji, że jest
on spadkobiercą zmarłego.
Egzekucja w postępowaniu formułkowym miała charakter generalny, gdyż 401
dotyczyła całego majątku. Dłużnik mógł niekiedy uniknąć osobistych skut-
ków egzekucji (infamia), jeśli dobrowolnie wydał cały swój majątek wierzy-
cielom (cessio bonorum). W takim przypadku dłużnik mógł zachować część
swego majątku niezbędną do przeżycia (beneficium competentiae). Obok egze-
kucji generalnej, w II wieku n.e., pojawiła się egzekucja syngularna, polegają-
ca na sprzedaży poszczególnych przedmiotów z majątku dłużnika, aż do zaspo-
kojenia wierzycieli (distractio bonorum). Ta forma egzekucji była traktowana
jako rodzaj dobrodziejstwa dla dłużnika. W postępowaniu formułkowym – ze
względu na to, że wyrok powinien opiewać na pieniądze – niedopuszczalne by-
ło przeprowadzenie egzekucji konkretnej rzeczy.
W przypadku, gdy egzekucja majątkowa nie dawała rezultatu można było
stosować egzekucję na osobie dłużnika za pomocą legis actio per manus inie­
ctionem (por. Nb. 371).

§ 46. Postępowanie kognicyjne (cognitio extra ordinem)


Literatura: E. Gintowt, wyd. 2, s. 128–129; tenże, Prawo rzymskie (skrypt), z. 1, s. 55–60;
S. Jóźwiak, „Audientia episcopalis” w działalności św. Augustyna, [w:] Współczesna roma-
nistyka prawnicza w Polsce, Lublin 2004, s. 143–152; tenże, Prawo wstawiennictwa bisku-

Nb. 401

AGutQgA=
AG
320 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych
pa w obronie osądzonych i jego zastosowanie według św. Augustyna, [w:] Kościelne Prawo
Procesowe. Materiały i Studia, IV, 2007, s. 229–246; R. Kantor, Posługa sądownicza biskupa
w starożytności chrześcijańskiej, Annalecta Canonici 6, 2010, s. 201–211; W. Litewski, Wy-
brane zagadnienia rzymskiej apelacji w sprawach cywilnych, Kraków 1967; tenże, Dopusz­
czal­ność ugody w postępowaniu apelacyjnym w rzymskim procesie cywilnym, CPH 15/1963,
z. 1, s. 5–19; tenże, Studia nad rzymskim postępowaniem kognicyjnym, Kraków 1971; tenże,
Rzymski proces, s. 73–103; tenże, Pignus in causa iudicati captum, Kraków 1975; W. Rozwa­
dowski, Wartość dowodowa świadków rzymskich w procesie poklasycznym, CPH 21/1969,
z. 1, s. 1–29; P. Sadowski, „Episcopalis audientia” w ustawodawstwie Konstantyna Wielkie-
go, [w:] Historia prawa w służbie sprawiedliwości, Opole 2006, s. 81–105; tenże, Zasada
unus testis nullus testis w ustawodawstwie Konstantyna Wielkiego, [w:] Prawne, historyczne
i doktrynalne aspekty sprawiedliwości, Opole 2007, s. 33–43; I. Szpringer, Wybrane przywi-
leje egzekucyjne w prawie rzymskim, [w:] Quid leges sine moribus? Studia dedykowane Ku-
ryłowiczowi, s. 125–141; E. Szymoszek, Pozycja sędziego wobec stron w procesie justyniań-
skim, Acta UWr. 516, Prawo 91/1980, s. 3–15.

I. Ogólna charakterystyka
1. Rozwój postępowania kognicyjnego
402 Rozwój trzeciej formy postępowania sądowego w Rzymie – zwanego cog­
nitio extra ordinem lub procesem kognicyjnym – wiązał się z powstawaniem
urzędów cesarskich. W okresie pryncypatu postępowanie kognicyjne było trak-
towane jako nadzwyczajne, wobec powszechnie jeszcze stosowanego postępo­
wania formułkowego będącego nadal zwyczajnym trybem rozstrzygania sporów
prywatnych. Urzędnicy cesarscy (lub dotychczasowi urzędnicy republi­kań­scy,
wyposażeni w nowe kompetencje) już w początkowym okresie pryncypatu roz-
poznawali (z woli cesarza) sprawy, których ochrona była przewidziana w kon-
stytucjach cesarskich, a które nie podlegały ochronie w trybie postę­powania
zwyczajnego. Pierwszymi sprawami, które podlegały temu nowemu sądowni-
ctwu, były spory o wydanie przedmiotu nieformalnego zapisu powierniczego,
ustanawianego na wypadek śmierci (fideicomissum – por. Nb. 260). Następnie
doszły niektóre spory między opiekunem a podopiecznym oraz o do­chodzenie
honorarium z mandatu (por. Nb. 297). Wreszcie postępowanie to zaczęło kon-
kurować z dotychczasowym procesem formułkowym: mogło być stosowane
przy rozpatrywaniu wszelkich sporów prywatnoprawnych. Z biegiem czasu
proces kognicyjny stał się jedyną formą dochodzenia praw prywatnych.
Proces kognicyjny nie może być traktowany jako ukształtowany – od sa­
mego początku pryncypatu – rodzaj postępowania. Autorzy zajmujący się po-
stępowaniem kognicyjnym odróżniają proces kognicyjny okresu klasycznego
od procesu kognicyjnego okresu poklasycznego i justyniańskiego. W pierw-
szym okresie proces ten był postępowaniem alternatywnym wobec istniejącego
Nb. 402

AGutQgA=
AG
§ 46. Postępowanie kognicyjne (cognitio extra ordinem) 321

pro­cesu formułkowego. W drugim, po ostatecznym zniesieniu procesu formuł-


kowego w 342 roku, postępowanie kognicyjne stało się jedyną formą docho-
dzenia praw prywatnych, proces ten stał się postępowaniem zwyczajnym. Wie-
le istotnych zmian w procesie kognicyjnym wprowadził cesarz Justynian.
Niezależnie od poważnych zmian zachodzących w postępowaniu kognicyj-
nym w różnych etapach jego rozwoju, można mówić o zasadniczych różnicach
między tym procesem – wykształconym w okresie cesarstwa – a dawnymi ro-
dzajami procesu, mającymi swe korzenie w okresie republiki rzymskiej.

2. Cechy charakterystyczne procesu kognicyjnego


Najbardziej charakterystyczną cechą postępowania kognicyjnego, odróżniają- 403
cą je od dawnych trybów postępowania, była odmienna pozycja sędziego. W pro-
cesie kognicyjnym sędzia był urzędnikiem reprezentującym cesarza – najwyższą
władzę w państwie. Osoba sędziego zaczęła dominować nad stronami procesu.
Postępowanie nie dzieliło się już na dwie fazy, lecz przebiegało w całości przed
właściwym dla danej sprawy sędzią lub osobą przez niego delegowaną.
W procesie kognicyjnym zmienił swój charakter pozew. Jego doręczenie
było dokonywane przez stronę powodową z upoważnienia sędziego, a później
przez urzędnika sądowego.
Zmieniła się też rola dawnej litis contestatio. Przestała być ona aktem dają-
cym sędziemu możność wyrokowania w sprawie. Litis contestatio stała się je-
dynie momentem nawiązania sporu, od którego zaczynała się jego za­wisłość
(lis pendens). Miała ona ten skutek, że po jej dokonaniu nie można było wy-
toczyć drugiego procesu o to samo roszczenie. Przedmiot sporu i jego wartość
był ostatecznie ustalony w chwili dokonania litis contestatio. W związku ze
zmianą charakteru litis contestatio sędzia mógł, w przypadku nieobecności po-
zwanego, wydać wyrok zaoczny (contumacia).
Sędzia, wydając wyrok, nie był skrępowany treścią formułki. Wyrokował
on na podstawie dowodów również powołanych z urzędu, co było niemożli-
we w kontradyktoryjnym procesie formułkowym, gdzie sędzia rozpatrywał je-
dynie dowody przedstawione przez strony. Sędzia był natomiast, odmiennie
niż w procesach dawnych, coraz bardziej związany określoną procedurą prze-
prowadzania postępowania. Sędziego zaczynają również wiązać zasady oceny
środków dowodowych.
W procesie kognicyjnym wyrok nie musiał opiewać (jak to było w procesie
formułkowym) na pieniądze. Mógł on również nakazywać wydanie rzeczy lub
spełnienie określonego świadczenia niepieniężnego.
Od wyroku sędziego-urzędnika strona mogła złożyć odwołanie (appellatio)
do sądu wyższej instancji. Najwyższą instancją był sąd cesarski.
Nb. 403

AGutQgA=
AG
322 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

Zmienił się tryb postępowania egzekucyjnego. Traci ono swój dotych­


czasowy charakter egzekucji prywatnej, której rozpoczęcie było uzależnione od
dokonania nowego pozwu. Pojawiają się urzędnicy egzekucyjni (apparitores,
officiales), którzy egzekwują prawomocne wyroki. Stosowanie egzekucji per-
sonalnej zostaje ograniczone. Egzekucja majątkowa traci coraz bardziej swój
generalny charakter. Formą dominującą egzekucji staje się egzekucja na części
majątku, dokonywana przez distractio bonorum. Pojawia się też możność egze-
kwowania wyroku opiewającego na wydanie konkretnej rzeczy.
404 Pomimo wymienionych zasadniczych różnic między dawnym postępo­
waniem zwyczajnym a procesem kognicyjnym, ten nowy tryb postępowania
zachował wiele cech formalnych i terminologię procesu zwyczajnego. Było to
– typowym dla prawa rzymskiego – przejawem przemian instytucji prawnych
przy zachowaniu dotychczasowej formy i terminologii.

II. Rozpoznawanie spraw w postępowaniu kognicyjnym


1. System sądów cesarskich
405 W początkowym okresie cesarstwa rozstrzyganie określonych rodzajów
spraw było powierzone specjalnie do tego wyznaczonym urzędnikom republi-
kańskim. Ich działalność opierała się jednak nie na zasadach dotych­cza­so­wego
postępowania zwyczajnego. Była to działalność prowadzona zgodnie z proce-
durą ustaloną dla określonego rodzaju spraw. W tym trybie orzekali m.in. pra­
etor fideicommissarius (orzekający w sprawach z fideikomisów); praetor tute­
laris (orzekający w niektórych sporach między pupilami i tutorami); praetor
liberalium causarum (orzekający w sporach między niewolnikami a ich właści-
cielami o wyzwolenie).
Od czasów Oktawiana cesarze podejmowali się, sami lub za pośrednictwem
podległych im urzędników (funkcjonariuszy cesarskich), prowadzenia proce-
sów w sprawach, o rozstrzygnięcie których prosiły zainteresowane strony. Roz-
strzygnięcia te mogły również dotyczyć powtórnego rozpoznania (na zgodny
wniosek stron) spraw zakończonych już w postępowaniu zwyczajnym.
Rozstrzyganie spraw przez urzędników cesarskich stało się, z biegiem cza-
su, zwyczajnym sposobem rozstrzygania sporów w sprawach prywatnych.
W okresie dominatu wykształciła się hierarchia i kompetencje sądów ce­
sarskich. Były one zgodne ze schematem organizacji cesarstwa, dzielącego się
na: gminy (civitates), prowincje (provinciae), diecezje (dioeceses) oraz 4 pre-
fektury (praefecturae praetorio). Urzędnicy w poszczególnych jednostkach
administracyjnych sprawowali sądownictwo zorganizowane w sposób hierar-
Nb. 404–405

AGutQgA=
AG
§ 46. Postępowanie kognicyjne (cognitio extra ordinem) 323

chiczny. Najwyższą instancją sądową był cesarz oraz prefekci pretorium, któ-
rzy wydawali wyroki w swym własnym imieniu.

2. Rozpoczęcie procesu
Proces rozpoczynał się od pozwu, tj. urzędowego lub półurzędowego we­ 406
zwania do stawienia się przed odpowiednim sędzią (evocatio). Pozwanie mogło
być dokonywane ustnie lub na piśmie.
Łączyło się ono z doręczeniem pozwanemu przez powoda zawiadomie-
nia o przedmiocie zamierzonego postępowania sądowego. Zawiadomienie to
mogło być dokonane ustnie przez powoda lub przez doręczenie pozwanemu
pisemnego nakazu sędziego do stawienia się przed sądem. Niekiedy (np. gdy
nieznane było miejsce zamieszkania pozwanego) wezwanie i zawiadomienie
o przedmiocie sporu mogło być ogłoszone publicznie (evocatio edicto).
W okresie dominatu pozwanie było dokonywane początkowo przez pisemne
wezwanie pozwanego do stawienia się przed sądem (litis denuntiatio). W pra-
wie justyniańskim pozwanie następowało przez złożenie libellus conventionis,
pisma skierowanego do sądu z żądaniem rozpoznania sprawy. Pismo to było
doręczane pozwanemu przez urzędnika sądowego, zwanego exsecutor.
Obie strony były zobowiązane zgłosić się na wyznaczoną przez sędziego
rozprawę. Powód mógł zażądać od pozwanego złożenia zabezpieczenia przez
zapłatę oznaczonej sumy pieniędzy (cautio iudicio sisti) w przypadku niezgło-
szenia się na rozprawę. W przypadku stawienia się obu stron przed sędzią na-
stępowało zawiązanie sporu (litis contestatio). W przeciwieństwie jednak do
procesu zwyczajnego (gdzie litis contestatio stanowiła umocowanie sędzie-
go do rozstrzygnięcia sporu), w procesie kognicyjnym świadczyła ona jedynie
o zawiązaniu sporu sądowego (lis pendens). Zawiązanie sporu następowało po
zreferowaniu sprawy przez powoda i ustosunkowaniu się do tego przez pozwa-
nego (causae coniectio).
Niezgłoszenie się którejkolwiek ze stron do sądu dawało podstawę do za-
wiązania sporu bez udziału pozwanego (in contumacia). Nie stanowiło też prze­
szkody do prowadzenia rozprawy przez sędziego i wydania wyroku ­zaocznego.

3. Rozprawa
W przeciwieństwie do kontradyktoryjnego postępowania przed sędzią w pro­ 407
cesie zwyczajnym, sędzia w procesie kognicyjnym miał znacznie większą moż-
ność dociekania prawdziwości twierdzeń wysuwanych przez strony. Sędzia,
niezależnie od wniosków dowodowych składanych przez strony, mógł przepro-
wadzać postępowanie dowodowe z własnej inicjatywy. Był jednak zobowią­
Nb. 406–407

AGutQgA=
AG
324 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

zany stosować się do określonych reguł przy ocenie przeprowadzanych dowo-


dów. W procesie kognicyjnym zaczyna się wyrabiać legalna teoria dowodów.
Najwyżej w hierarchii dowodów był traktowany dowód z dokumentów
publicznych zredagowanych przez urzędników cesarskich. Podobnie były trak-
towane dokumenty prywatne sporządzane przed notariuszami (tabelliones).
W IV wieku dowód z dokumentu nie był jeszcze traktowany wyżej niż zezna-
nie świadków (konstytucja cesarza Konstantyna z roku 317 – C. 4, 21, 15). Do-
piero Justynian sprecyzował ostatecznie zasadę, że „przeciwko dokumen­to­wi
na piśmie nie można powoływać zeznań świadków” (C. 4, 20, 1).
Słynna zasada, że zeznania jednego świadka nie mają mocy dowodowej
– wyrażona w późniejszej paremii testis unus, testis nullus – pojawia się już
w czasach Konstantyna (konstytucja z roku 334 – C. 4, 20, 9).
W postępowaniu kognicyjnym pojawiają się domniemania, których nie
można obalić przez przeprowadzenie przeciwdowodu (tzw. praesumptiones iu­
ris ac de iure).
Czynności dokonywane przed sędzią były protokołowane, co dało podsta-
wę do późniejszej zasady quod non est in actis, non est in mundo („czego nie
ma w aktach, tego nie ma na świecie”). Było to niezbędne w związku z zasadą
instancyjności postępowania.

4. Wyrok
408 Wyrok w postępowaniu kognicyjnym był odczytywany na publicznym po­
siedzeniu sądu.
Treścią wyroku mogło być nie tylko zasądzenie pieniężne, lecz również za-
sądzenie na wydanie rzeczy.
Strona przegrywająca była zobowiązana zwrócić wygrywającemu koszty
procesu.

5. Apelacja
409 Od wyroku w postępowaniu kognicyjnym istniała możność odwołania się
do sądu wyższej instancji. Odwołanie to, zwane apelacją (appellatio), następo-
wało przez złożenie żądania ponownego rozpoznania sprawy, sędziemu do pro-
tokołu lub w piśmie, zwanym libellus appellationis.
Sędzia, którego wyrok został zaskarżony, był zobowiązany przekazać akta
sprawy, wraz z jej pisemnym zreferowaniem (litterae dimissoriae), sędziemu
wyższej instancji.
W postępowaniu przed sędzią wyższej instancji strony mogły wysuwać
i powoływać nowe okoliczności, jak również wysuwać nowe żądania. Sąd nie
Nb. 408–409

AGutQgA=
AG
§ 46. Postępowanie kognicyjne (cognitio extra ordinem) 325

był związany granicami apelacji. Dopuszczalna była także zmiana wyroku na


niekorzyść apelującego (reformatio in peius).
Złożenie apelacji wiązało się z dużym ryzykiem majątkowym dla apelu-
jącego. Początkowo przegrywający w postępowaniu apelacyjnym musiał pła-
cić wygrywającemu czterokrotną wartość przedmiotu sporu. Konstantyn wpro-
wadził karę utraty połowy majątku. Justynian wprowadził jedynie obowiązek
zwrotu zwykłych kosztów postępowania.
W zasadzie apelacja była dopuszczalna do dwóch instancji. W przypadkach
nadzwyczajnych można było jednak wnieść supplicatio do samego cesarza.
Restitutio in integrum, środek nadzwyczajny wywodzący się z prawa pre-
torskiego, stał się w procesie kognicyjnym sposobem zaczepienia wyroków
nieważnych.
Wyrok niezaskarżony lub taki, co do którego apelacja nie została uwzględ­
niona, był traktowany jako prawomocny i podlegał wykonaniu.

III. Postępowanie egzekucyjne


Podstawową formą egzekucji w procesie kognicyjnym była egzekucja 410
ma­jątkowa. Mogła być ona przeprowadzana przy udziale urzędnika sądowe-
go, przez dokonanie zajęcia całego majątku dłużnika (missio in bona), a na-
stępnie sprzedaż poszczególnych przedmiotów, aż do uzyskania zaspokojenia
wierzy­cieli (dis­tractio bonorum). W prawie justyniańskim mogła być stosowa-
na actio Pauliana (por. Nb. 325) w celu zaczepienia skuteczności aktów praw-
nych dłużnika, które umniejszyły jego majątek, uniemożliwiając tym samym
zaspo­kojenie wierzycieli.
Urzędnik sądowy, zwany apparitor, mógł również dokonać zajęcia po-
szczególnych przedmiotów należących do dłużnika (pignus in causa iudica­
ti captum), a następnie (gdyby dłużnik nie spełnił dobrowolnie zasądzonego
świadczenia) dokonać ich sprzedaży. Apparitor mógł również dokonać egze-
kucji przez przymusowe wydanie zasądzonej rzeczy (missio in rem). Egzekucja
na osobie dłużnika była coraz bardziej ograniczana. Stosowanie więzienia za
długi stało się wyłącznie środkiem ułatwiającym egzekucję majątkową.

IV. Szczególne rodzaje postępowania


Szczególnym rodzajem postępowania sądowego w okresie cesarstwa był 411
proces reskryptowy. Polegał on na skierowaniu przez zainteresowaną stronę
(przed wszczęciem właściwego postępowania) zapytania do cesarza o wyda-
nie oceny prawnej przedstawionego mu stanu faktycznego. Opinia cesarza by-

Nb. 410–411

AGutQgA=
AG
326 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

ła swego rodzaju orzeczeniem warunkowym, z przyjęciem założenia, że stan


faktyczny przedstawiony przez stronę odpowiada prawdzie (si preces ve­ritate
nituntur). Sędzia, któremu strona przedstawiła reskrypt cesarski, był zobowią-
zany ustalić jedynie stan faktyczny sprawy i (jeżeli był on podany przez stronę
prawdziwie) wydać wyrok taki, jaki proponował cesarz.
412 W niektórych przypadkach postępowanie sądowe mogło przebiegać w for-
mie uproszczonej (summatim cognoscere lub cognitio de plano). Uproszczenie
to mogło polegać na skróceniu postępowania lub odejściu od pisemnej formy
aktów procesowych.
413 Szczególnym rodzajem postępowania było powierzenie rozpoznania spra-
wy orzecznictwu biskupa (episcopalis audientia). Na przeprowadzenie tego ro-
dzaju postępowania musiały jednak wyrazić zgodę obie strony. Przez zawarcie
ugody (compromissum – por. Nb. 300) strony godziły się na to, że orzeczenie
sądu biskupiego będzie dla nich wyrokiem ostatecznym.

§ 47. Ochrona pozaprocesowa


Literatura: W. Bojarski, In integrum restitutio w prawie rzymskim, RTK 10/1963, z. 4,
s. 15–26; tenże, Legis non mere processualis praescriptum evidenter neglectum est, [w:] Pra-
wo wczoraj i dziś, Warszawa 2000, s. 45–60; tenże, „Restitutio in integrum” od wyroków
w Kodeksie justyniańskim i w Kodeksie Jana Pawła II, [w:] Plenitudo legis dilectio, Lublin
2000, s. 49–58; E. Gintowt, wyd. 2, s. 20–23; tenże, Prawo rzymskie (skrypt), z. 1, s. 49–52;
W. Kiwior, Rzymskie źródła kanonicznej restitutionis in integrum, [w:] Ars boni et aequi.
Księga pamiątkowa dedykowana księdzu profesorowi Remigiuszowi Sobańskiemu z okazji
osiemdziesiątej rocznicy urodzin, Warszawa 2010, s. 291–301; W. Litewski, Rzymski proces,
s. 67–71.

I. Znaczenie ochrony pozaprocesowej


1. W okresie postępowania legisakcyjnego i formułkowego
414 Obok ochrony prawnej udzielanej w drodze procesowej wielką rolę odgry-
wała w prawie rzymskim również tzw. ochrona pozaprocesowa. Była to ochro-
na udzielana przez pretora wyłącznie na mocy jego imperium. Zaczątki tej
ochrony musiały istnieć już w okresie postępowania legisakcyjnego. Ochrona
pozaprocesowa miała największe znaczenie w dobie procesu formułkowego.
W okresie postępowania legisakcyjnego ochrona pozaprocesowa mogła
sta­nowić uzupełnienie ograniczonego, pod względem podmiotowym i rzeczo-
wym, zakresu stosowania legis actiones. Wydawane już wtedy przez pretorów
zakazy, a potem i nakazy dawały możność rozstrzygania (wprawdzie jedynie
Nb. 412–414

AGutQgA=
AG
§ 47. Ochrona pozaprocesowa 327

w sposób warunkowy) o tych prawach stron, których obrona była niemożliwa


w opartym na ius civile procesie legisakcyjnym. Nadanie sankcji takim naka-
zom władzy było możliwe jedynie przez doprowadzenie (za pośrednictwem za-
wieranych przez strony sponsiones) do procesu zwyczajnego lub, być może, też
przez wydanie przez pretora nakazu wtórnego (interdictum secundarium), który
miałby bezwzględną moc wiążącą. W odniesieniu do nieobywateli rzymskich
dopuszczalna byłaby chyba tylko ta druga ewentualność.
Występowanie niektórych interdyktów w okresie III–II wieku p.n.e. znaj-
duje potwierdzenie w źródłach literackich i inskrypcjach: aluzje do interdyktu
utrubi występują w komediach Plauta; tekst interdyktu uti possidetis jest przy-
toczony w inskrypcji pochodzącej z roku 139 p.n.e. (CIGr. II 2561 b).
W okresie pełnego rozwoju procesu formułkowego środki ochrony poza­
procesowej stanowiły uzupełnienie działalności jurysdykcyjnej pretora. Mogły
one służyć do ochrony stanów faktycznych, które nie nadawały się do stoso-
wania ochrony procesowej tak przy użyciu skargi cywilnej, jak i pretorskiej.
Ochrona pozaprocesowa – mająca wielkie znaczenie w tym okresie – mogła
również stanowić uzupełnienie postępowania procesowego. Stwarzała ona
możliwość prowadzenia efektywnej egzekucji. Dawała też możliwość usunię-
cia skutków niesprawiedliwych wyroków.

2. W okresie postępowania kognicyjnego


Środki ochrony pozaprocesowej, które wykształciły się w okresie postępo­ 415
wania legisakcyjnego i formułkowego, istniały również w rozwiniętym pro­cesie
kognicyjnym. Ich istota uległa jednak zasadniczej zmianie. Były one stosowane
przez sędziów i zbliżyły się do normalnych sądowych środków ochrony praw-
nej. Utrzymywanie dotychczasowych nazw było przejawem siły tradycji w pra-
wie rzymskim.

II. Środki ochrony pozaprocesowej


1. Interdykty (interdicta)
Interdykty były nakazami lub zakazami pretora wydawanymi na prośbę 416
osoby zainteresowanej. Interdykty nakazujące zwrot były nazywane interdyk-
tami restytutoryjnymi (interdicta restitutoria). Interdykty zabraniające jakiegoś
działania były nazywane prohibitoryjnymi (interdicta prohibitoria). Gaius pi-
sze o jeszcze jednej grupie interdyktów, których celem był nakaz okazania rze-
czy (interdicta exhibitoria). Ten podział interdyktów jest przedstawiony przez
Gaiusa jako najważniejszy, na pierwszym miejscu (G. 4, 142).
Nb. 415–416

AGutQgA=
AG
328 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

W Instytucjach Gaiusa występują jeszcze inne podziały interdyktów, jeden


z nich to podział na interdykty: adipiscendae, retinendae i recuperandae pos-
sessionis (G. 4, 143–155). Odnosił się on jedynie do interdyktów związanych
z posiadaniem (por. Nb. 205).
Inny podział opierał się na liczbie adresatów, do których interdykt był skiero-
wany (G. 4, 156–160): interdicta duplicia były skierowane do kilku osób (np. in-
terdykt nakazujący obu stronom zachowanie aktualnego posiadania rzeczy – por.
Nb. 206), interdicta simplicia skierowane do jednej tylko osoby (np. interdykt
nakazujący wydanie posiadania rzeczy zabranej siłą – por. Nb. 207).
Do wydania skutecznego interdyktu była niezbędna obecność przed pre-
torem (in iure) obydwu stron postępowania interdyktalnego. Niestawienie się
przed pretorem osoby wezwanej mogło mieć taki sam skutek, jak indefensio
w procesie in personam, mogło więc prowadzić do zastosowania skargi egze-
kucyjnej (por. Nb. 365, 371, 399).
Pretor, wydając interdykt, nie badał okoliczności faktycznych przedstawio-
nej mu sprawy. Sprawdzał jedynie, czy przedstawiony mu przez wnioskodawcę
stan faktyczny był zgodny z zapowiedziami udzielenia ochrony interdyktalnej,
przewidzianymi w edykcie.
Udzielając interdyktu, pretor przyjmował stan faktyczny podany przez wnio-
skodawcę. Warunkiem skuteczności interdyktu była prawdziwość wszystkich
zawartych w nim przesłanek. W przypadku gdy osoba, do której interdykt był
skierowany, nie godziła się z zawartymi w nim stwierdzeniami, mogło dojść do
procesu z interdyktu. Podstawy prowadzenia takiego procesu są przed­miotem
sporów. Najbardziej typową podstawą prowadzenia procesu z interdyktu była
zawarta przed pretorem stypulacja (sponsio): dawała ona możność wytoczenia
procesu o ustalenie, czy przesłanki wydania interdyktu były uzasadnione, i za-
sądzenia przewidzianej w stypulacji kwoty pieniężnej. Celem procesu z inter-
dyktu było stwierdzenie, czy interdykt był zasadny, czy nie. Zapadły w proce-
sie z interdyktu wyrok nie różnił się od wyroku w zwyczajnym procesie. Dawał
on możność ubiegania się o udzielenie przez pretora powództwa o wykonanie
interdyktu, którego słuszność została stwierdzona w postępowaniu per sponsio­
nes. Inaczej przebiegało postępowanie w przypadku, gdy osoba, do której skie-
rowano interdykt, nie zgadzając się z jego treścią wystę­powała o wyznaczenie
arbitra. Arbiter ten, z upoważnienia pretora, rozstrzygał o słuszności interdyk-
tu. Umieszczona w formułce tej skargi clausula arbitraria dawała możność,
w przypadku uznania interdyktu za słuszny, dobrowolnego wykonania inter-
dyktu, przed ostatecznym zasądzeniem pieniężnym.
Interdykty miały w prawie rzymskim niezmiernie szeroki zakres stosowa-
nia. W znanych nam źródłach występuje prawie 60 przypadków stosowania
Nb. 416

AGutQgA=
AG
§ 47. Ochrona pozaprocesowa 329

interdyktów. Jedną z najwcześniejszych dziedzin stosowania interdyktów by-


ła ochrona naruszonego lub zagarniętego posiadania rzeczy (por. Nb. 205). In-
terdykty mogły też służyć np. do: ochrony dziedziczenia opartego na prawie
pretorskim (interdictum quorum bonorum – por. Nb. 258); ochrony węzła mał-
żeńskiego (interdictum de uxore exhibenda ac ducenda – por. Nb. 124); ochro-
ny wierzyciela w przypadku umniejszenia majątku przez dłużnika (interdictum
fraudatorium – por. Nb. 325) lub w przypadku zabezpieczenia go zastawem
umownym (interdictum Salvianum – por. Nb. 209). Interdykt mógł również słu-
żyć do zmuszenia pozwanego do wdania się w spór w procesie o wydanie rze-
czy nieruchomej (interdictum quem fundum – por. Nb. 363).

2. Stypulacje pretorskie (stipulationes praetoriae)


Stypulacje pretorskie były kontraktami werbalnymi zawieranymi przed pre- 417
torem, z jego nakazu i za pomocą ustalanych przez niego słów (verba – por.
Nb. 290). Rodziły one normalną ochronę procesową. Zawarcie stypulacji pre-
torskiej mogło dawać podstawę do wszczęcia procesu z interdyktu. Mogły też
one służyć pretorowi do stworzenia ochrony procesowej w sytuacjach, gdy ta-
ka ochrona nie była przewidziana przez prawo (np. cautio damni infecti – por.
Nb. 204). W przypadku, gdy strona wezwana do zawarcia stypulacji pretor-
skiej nie chciała jej dokonać, pretor mógł udzielić skargi, przyjmując fikcję jej
­zawarcia.

3. Missiones
Missiones były decyzjami pretora wprowadzenia pewnej osoby w posiada- 418
nie konkretnej rzeczy lub całego majątku innej osoby. Cel stosowania mis­siones
był różny. Mogły one służyć np.: jako wstęp do przeprowadzenia egzekucji ma-
jątkowej (por. Nb. 400); do zmuszenia do wdania się w spór; do zabezpieczenia
przed grożącą szkodą, która mogła wyniknąć np. przez zawalenie się budowli
sąsiada.

4. Restitutio in integrum
Przywrócenie do stanu pierwotnego (restitutio in integrum) było decyzją 419
pretora niweczącą skutki prawne jakiegoś aktu prawnego lub wyroku, jeżeli
ich utrzymywanie było krzywdzące dla określonej osoby. Przypadki udziela-
nia restitutio in integrum były przewidziane w odrębnym rozdziale edyktu pre-
tora. Pretor mógł stosować restitutio in integrum, m.in. w takich przypadkach,
gdy brak doświadczenia życiowego osoby sporządzającej akt prawny (minores
– por. Nb. 147), dokonanie aktu pod wpływem groźby (metus – por. Nb. 46),
Nb. 417–419

AGutQgA=
AG
330 Rozdział X. Ochrona praw prywatnych

podstępu (dolus – por. Nb. 46) lub błędu (error – por. Nb. 46). Można było rów-
nież domagać się stosowania przez pretora restitutio in in­tegrum w przypadku
poniesienia straty przez osobę, która była nieobecna z uwagi na sprawy pub-
liczne.
W okresie procesu kognicyjnego restitutio in integrum przekształciła się
w środek procesowy zwyczajny służący do zaczepiania nieważnych wyroków.

Nb. 419

AGutQgA=
AG
Zakończenie

Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje


prawa rzymskiego

§ 48. Drogi recepcji prawa rzymskiego i jego wpływ


na współczesną kulturę prawną
Źródło: E. Gajda, Justyniańskie źródła prawne i pozaprawne w papirusach i inskryp-
cjach VI–VII w. oraz w apokryfach według źródeł VI–XVI w., Toruń 2013.

Literatura: K. Amielańczyk, O rzymskim pochodzeniu zasady nemo plus iuris… i jej


aktualności we współczesnym prawie polskim, [w:] W kręgu historii i współczesności pol-
skiego prawa. Księga Korobowicza, s. 503–517; tenże, Postępowanie zaoczne: rzymskie
i współczesne dylematy władzy sądowniczej, SP 12, 2010, s. 9–26; tenże, U podstaw prawa
prywatnego: „rzymski proces cywilny” i jego zasady, Gdańskie Studia Prawnicze 24, 2010,
s. 157–175; K. Amielańczyk, J. Zawrot, Nemo iudex in causa sua. Wyłączenie sędziego w pol-
skim postępowaniu cywilnym, Gdańskie Studia Prawnicze 26, 2011, s. 61–77; J. Bardach,
Recepcja w historii państwa i prawa, CPH 29/1977, z. 1, s. 1–62; E. Borkowska-Bagieńska,
Prawo rzymskie we współczesnej kulturze prawnej Europy, [w:] Honeste vivere... Księga Bo-
jarskiego, Toruń 2001, s. 21–27; K. Bukowska, O recepcji prawa rzymskiego w prawie miej-
skim w dawnej Polsce, CPH 20/1968, z. 1, s. 71–92; taż, Z historii prawa rzymskiego we
Włoszech i we Francji – mos italicus i mos gallicus, CPH 12/1960, z. 2, s. 177–187; W. Daj­
czak, Prawo rzymskie a rozwój europejskiego prawa prywatnego, [w:] Poszukiwanie Europy.
Zjazd gnieźnieński a idea zjednoczonej Europy, Poznań 2000, s. 43–54; tenże, Doświadczenie
prawa rzymskiego a pojęcie dobrej wiary w europejskiej dyrektywie o klauzulach niedozwo-
lonych w umowach konsumenckich, ZP 1/2001, s. 79–101; tenże, Zasady współżycia społecz­
nego czy dobra wiara?, Rejent 11/2001, Nr 1, s. 40–58; tenże, Znaczenie prawa rzymskiego
dla europejskiej harmonizacji prawa prywatnego, PiP 59/2004, Nr 2, s. 57–68; tenże, Poszuki-
wanie „wspólnego rdzenia” prawa prywatnego w Europie, CPH 56/2004, z. 2, s. 383–392;
tenże, Dyskusja o zakresie przedmiotowym własności. Uwagi z perspektywy tradycji prawa
rzymskiego, [w:] Problemy własności w ujęciu historyczno-prawnym, Opole 2008, s. 25–35;
tenże, Rzymska „res incorporales” a kształtowanie się pojęć »rzeczy« i »przedmiotu prawa
rzeczowego« w europejskiej nauce prawa prywatnego, Poznań 2008; tenże, Łacińskie termi-
ny i paremie w polskim orzecznictwie do prawa rzeczowego BGB z lat 1920–1939, CPH 55,
2003, z. 2, s. 265–272; tenże, Problem „ponadczasowości” zasad prawa rzymskiego. Uwagi
w dyskusji o „nowej europejskiej kulturze prawnej”, ZP 5.2, 2005, s. 7–22; tenże, Dobra wia-

AGutQgA=
AG
332 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego
ra jako symbol europejskiej tożsamości prawa, Poznań 2006; tenże, Poszukiwanie „nowego
ładu” prawa prywatnego w okresie jego „dekodyfikacji” i „instrumentalizacji”. Uwagi z per-
spektywy tradycji romanistycznej, [w:] Jednostka a państwo na przestrzeni wieków, Biały-
stok 2008, s. 83–95; tenże, Kształtowanie się zobowiązań z tytułu nieusprawiedliwionego
wzbogacenia w prawie angielskim. Przyczynek do dyskusji nad znaczeniem tradycji romani-
stycznej we współczesnej refleksji o prawie prywatnym, [w:] Księga Szymoszka, s. 49–58;
tenże, Kazusy rzymskich jurystów jako element dzisiejszej edukacji prawniczej, [w:] Wybra-
ne problemy nauki i nauczania prawa, Opole 2010, s. 93–102; tenże, Brak reguły impossibi­
lium nulla obligatio est w Zasadach Europejskiego Prawa Umów – przykład odrzucenia czy
ewolucji tradycji prawa rzymskiego?, [w:] Leges Sapere. Studia dedykowane Sondlowi,
s. 121–134; tenże, Prywatno-prawna ochrona szacunku dla ludzkich zwłok. Uwagi z perspek-
tywy tradycji prawa rzymskiego, [w:] Vetera novis augere. Studia dedykowane ­Uruszczakowi,
I, Kraków 2010, s. 125–134; A. Dębiński, Papiestwo a nauka prawa rzymskiego w XII–XII
wieku, [w:] Współczesna romanistyka prawnicza w Polsce, Lublin 2004, s. 49–63; tenże, Pra-
wo rzymskie – „fons suppletorius” prawa kanonicznego, [w:] „Finis legis Christus”, Warsza-
wa 2009, s. 1009–1018; tenże, Zastosowanie prawa rzymskiego według dekretału ‘Intellexi-
mus’ papieża Lucjusza III, [w:] Ecclesia et Status. Księga Jubileuszowa z okazji 40-lecia
pracy naukowej Księdza Profesora Józefa Krukowskiego, Lublin 2004, s. 325–340; tenże,
Czy Kościół żyje prawem rzymskim?, [w:] Księga Szymoszka, s. 59–68; tenże, Prawo rzym-
skie a systematyka prawa kanonicznego, [w:] Leges Sapere. Studia dedykowane Sondlowi,
s. 135–142; tenże, Reguły prawne Bonifacego VIII. Źródła i znaczenie, [w:] O prawie i jego
dziejach księgi dwie. Studia ofiarowane Lityńskiemu, I, s. 157–164; tenże, Kościół i prawo
rzymskie, Lublin 2007; wyd. 2 – poprawione i uzupełnione, Lublin 2008; tenże, Rola i zna-
czenie prawa rzymskiego w dziejach prawa Europy, [w:] Gaudium et litteris. Księga Jubileu-
szowa ku czci Księdza Arcybiskupa Profesora Stanisława Wielgusa, Lublin 2009, s. 501–510;
tenże, Prawo rzymskie jako fundament europejskiej kultury prawnej, Przegląd Uniwersytecki
KUL 2009, Nr 5–6, s. 22–25; tenże, Prawo rzymskie jako fundament europejskiej kultury
prawnej, [w:] Amicus hominis et defensor iustitiae. Księga Jubileuszowa w 70. rocznicę uro-
dzin Sędziego Ferdynanda Rymarza, Lublin 2010, s. 133–139; M. H. Dyjakowska, Crimen la­
ese maiestatis divinae w literaturze XVII wieku, SP 7, 2007, s. 41–60; E. Dziuban, Rzymska
„societas” a „partnership” systemu „common law”, ZP 1/2001, s. 151–166; E. Ejankowska,
R. Świrgoń-Skok, Tradycja romanistyczna w kulturze prawnej Europy, [w:] Państwo i prawo
w dobie globalizacji, Rzeszów 2011, s. 98–108; A. Fermus-Bobowiec, I. Szpringer, Przegląd
sposobów powstawania służebności – od prawa rzymskiego do współczesnego prawa pol-
skiego, Z dziejów państwa i prawa polskiego 13, 2010, s. 11–46; tychże, Z problematyki
­iustum pretium – normatywne odzwierciedlenie idei słuszności w prawie, Studia Iuridica
Lublinensia 15, 2011, s. 83–106; tychże, Laesio enormis jako podstawa współczesnej instytu-
cji wyzysku, [w:] Ex contractu, ex delicto. Z dziejów prawa zobowiązań, Kraków 2012,
s. 191–209; M. Fonfara, Bigamia w prawie rzymskim i w prawie kanonicznym, [w:] Egalita-
ryzm i elitaryzm. Tradycja i przyszłość Europy, Opole 2012, s. 341–352; U. Fronczek, P. Kor­
nas, Rola prawa rzymskiego w kształtowaniu kultury prawnej Europy. Notatki studenckie,
Kraków 2009; T. Giaro, Dogmatyka a historia prawa w pol­skiej tradycji romanistycznej, PK
37/1994, Nr 3–4, s. 85–99; tenże, Racjonalność prawnicza jako sztuka kompromisu, [w:] Ro-
zumność rozumowań prawniczych, Warszawa 2008, s. 207–233; tenże, Kilka żywotów prawa
rzymskiego zakończonych jego kodyfikacją, [w:] Prawo rzymskie a kultura prawna Europy,
Lublin 2008, s. 16–27; tenże, Cywilizacja prawa rzymskiego i problemy współczesnej roma-
nistyki, [w:] Księga Szymoszka, s. 69–78; tenże, Leon Petrażycki i ekonomiczna analiza pra-
wa. Materiały do dalszych rozważań, [w:] Nauka i nauczanie prawa. Tradycja i przyszłość,
Warszawa 2009, s. 211–239; tenże, Prawo i historia prawa w dobie globalizacji, Nowe rozda-

AGutQgA=
AG
§ 48. Drogi recepcji prawa rzymskiego i jego wpływ na współczesną... 333
nie kart, [w:] Prawo w dobie globalizacji, Warszawa 2011, s. 73–88; tenże, Krótka historia
istoty osoby prawnej, [w:] Consul, s. 59–74; M. J. Golecki, Grecka geneza kontraktu opcyjne-
go? Arrha klasycznego prawa greckiego a współczesny giełdowy kontrakt opcyjny, CPH 55,
2003, 55, z. 1, s. 149–161; tenże, „Synallagma” – koncepcja kontraktu Labeona a konstrukcja
umowy zobo­wiązującej we współczesnym prawie włoskim, hiszpańskim i projektach harmo-
nizacji praw europejskiego, [w:] Współczesna romanistyka prawnicza w Polsce, Lublin 2004,
s. 87–101; tenże, Synallagma. Filozoficzne podstawy odpowiedzialności kontraktowej w kla-
sycznym prawie rzymskim, Toruń 2008; J. Gołębiowska, Wpływ chrześcijaństwa na ustawo-
dawstwo Justyniana wobec konkubinatu, [w:] Romanitas et christianitas, s. 29–57; J. Górska,
Uwagi o stosunku do prawa rzymskiego w niektórych dwudziestowiecznych europejskich
państwach o ustroju autorytarnym, [w:] Ze studiów nad tradycją prawa, Warszawa 2012,
s. 58–63; G. Jędrejek, Szkoła prawa natury a niemiecka szkoła historyczno-prawna, CPH 56,
2004, z. 1, s. 131–143; tenże, Prawno-dogmatyczne konstrukcje przedstawicieli niemieckiej
szkoły historycznoprawnej w polskiej romanistyce XIX wieku, Roczniki Nauk Prawnych 15,
2005, Nr 1, s. 301–321; D. Kabat-Rudnicka, Prawo rzymskie a europejska tradycja prawna,
ZP 11.4, 2011, s. 191–207; A. Kaczmarczyk, Zagadnienie wynagrodzenia za zlecenie w ujęciu
autora Summae Trecensis oraz Placentinusa i Azona, Acta UWr. 3180, Prawo 310, 2009,
s. 47–52; taż, Aimone Cravetta w sprawie Antoniego Sburlatusa i Franciszka de Abiate, Stu-
dia z Dziejów Państwa i Prawa Polskiego 12, 2009, s. 70–84; A. Kaczmarczyk, R. Wojcie­
chowski, Wyrok arbitrażowy z 10 grudnia 1125 roku, Acta UWr. 3270, Prawo 311, 2010,
s. 117–127; K. Kańska, R. Mańko, „Alluvio” i „mutatio alvei”. Zastosowanie reguł rzymskich
w prawie międzynarodowym publicznym, Studia Iuridica 41/2003, s. 131–151; W. Kiwior,
Rzymskie źródła kanonicznej restitutionis in integrum, [w:] Ars boni et aequi. Księga pamiąt-
kowa dedykowana księdzu profesorowi Remigiuszowi Sobańskiemu z okazji osiemdziesiątej
rocznicy urodzin, Warszawa 2010, s. 291–301; J. Kodrębski, Monteskiusz a prawo rzymskie,
Acta UL Folia Iurid. 21/1986, s. 135–153; J. Koredczuk, Związki Theodora Mommsena
z Wrocławiem, Acta UWr. 2501, Prawo 285, 2003, s. 191–216; tenże, Kontakty naukowe
Theodora Mommsena z wrocławskim środowiskiem uniwersyteckim, [w:] Śląska republi-
ka uczonych – Schlesische Gelehrtenrepublik – Slezská vĕdecká obec, II, Wrocław 2006,
s. 210–224; Ł. J. Korporowicz, Prawo rzymskie w wybranych orzeczeniach Izby Lordów
w latach 1999–2009, Z dziejów Prawa 4, 2011, s. 283–296; tenże, William Blackstone a pra-
wo rzymskie. Uwagi na temat prawa rzymskiego w On the Study of Law, [w:] Ze studiów
nad tradycja prawa, Warszawa 2012, s. 39–57; W. Kowalski, Nabycie własności rzeczy ru­
chomej a non domino w prawie rzymskim i współczesne zmagania z problemem, [w:] Con­
sul, s. 77–103; J. Krzynówek, Tradycje prawne Europy, [w:] Prawo polskie a prawo Unii Eu-
ropejskiej, Warszawa 2003, s. 23–34; J. Krzynówek, W. Wołodkiewicz, „Mos italicus, mos
gallicus iura docendi” – uwagi wprowa­dzające, [w:] Przez tysiąclecia: państwo – prawo – jed-
nostka, III, Katowice 2001, s. 191–198; H. Kupiszewski, Prawo rzymskie, s. 41–72, 215–237;
M. Kuryłowicz, Prawo rzymskie, s. 95–123; tenże, Prawo rzymskie jako fundament europej-
skiej kultury prawnej, ZP 1/2001, s. 9–25; tenże, Kilka uwag o tradycji i współczesności pra-
wa rzymskiego, Forum Iuridicum 1/2002, s. 21–41; tenże, Romanistyka prawnicza, [w:] Pań-
stwo – prawo – myśl prawnicza, Lublin 2003, s. 143–152; tenże, Prawo osobowe,
[w:] Czterdzieści lat kodeksu cywilnego, Kraków 2006, s. 339–350; tenże, Prawo rzymskie
a nowe tendencje we współczesnym prawie rodzinnym (małżeństwo – związki partnerskie –
adopcja), [w:] Interes prywatny, s. 201–208; W. Litewski, Podstawowe wartości prawa rzym-
skiego, Kraków 2001; F. Longchamps de Bérier, Skargi edylów kurulnych a dyrektywa
1999/44/EC Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie określonych aspektów sprzedaży
i gwarancji na dobra konsumpcyjne, Studia Iuridica 44/2005, s. 427–437; tenże, Wobec deko-
dyfikacji: tradycja romanistyczna i prawo kanoniczne, [w:] Księga Szymoszka, s. 179–188;

AGutQgA=
AG
334 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego
K. Lubiński, Jurysdykcja nieprocesowa w prawie rzymskim a współczesne postępowanie
nieproce­sowe, [w:] Honeste vivere... Księga Bojarskiego, Toruń 2001, s. 119–132; R. Mańko,
Prawo rzymskie jako źródło prawa w Afryce Połudnowej, ZP 3/2003, z. 1, s. 139–162; tenże,
Sądowe stosowanie „Corpus Iuris Civilis” w Afryce Południowej w świetle wybranych orze-
czeń, ZP 4/2004, z. 1, s. 149–178; G. Maroń, Wzorzec prawa w Etymologiae św. Izydora z Se-
willi jako przyczynek do rozważań nad cechami dobrego prawa, Zeszyty Naukowe Uniwer-
sytetu Rzeszowskiego 56, Prawo 8, 2009, s. 115–134; Ł. Marzec, Prawo rzymskie w systemie
anglosaskim, Studenckie Zeszyty Naukowe UJ 5, 2001, s. 83–95; tenże, Prawo rzymskie – hi-
storyczny składnik anglosaskiej kultury prawnej?, Studenckie Zeszyty Prawnicze TBSP UJ
7–8, 2002, s. 141–157; tenże, Prawo rzymskie – składnik angielskiej doktryny i praktyki pra-
wa narodów?, ZP 2/2002, z. 2, s. 83–100; tenże, ‘Civil lawyers’ w Anglii Tudorów i wczes-
nych Stuartów. Ze studiów nad prawem rzymskim w Anglii, CPH 55, 2003, z. 2, s. 213–230;
tenże, Kilka uwag o Sądzie Kanclerskim i systemie equity w Anglii, ZP 5.1, 2005, s. 195–212;
tenże, Artur Duck, ‘De Usu et Authoritate Juris Civilis Romanorum’ – podrzędna rozprawa czy
dzieło światowej romanistyki?, ZP 6.1, 2006, s. 145–157; tenże, Prawo rzymskie w dawnej
Anglii w świetle poglądów Artura Ducka (wybrane zagadnienia), ZP 6.2, 2006, s. 117–136;
tenże, Wizja powszechnego prawa europejskiego według Artura Ducka, SP 7, 2007, s. 255–261;
tenże, Fibrosa przeciw Fairbairn – polska spółka, Izba Lordów i prawo rzymskie, ZP 7.1,
2007, s. 113–121; tenże, Artur Duck, De Usu et Authoritate Iuris Civilis Romanorum in Re­
gno Galliarum. Przegląd bazy bibliograficznej, ZP 8.1, 2008, s. 141–150; tenże, Prawo rzym-
skie jako element ­ tworzący kulturę prawną Europy w świetle poglądów Arthura Ducka,
[w:] Leges Sapere. Studia dedykowane Sondlowi, s. 295–307; tenże, Czy prawo rzymskie po-
konało kanał La Manche?, Krakowskie Studia z Historii Państwa i Prawa 2/2008, s. 43–54;
tenże, Prawo rzymskie w dawnych Czechach w poglądach Arthura Ducka, Krakowskie studia
z historii państwa i prawa 3, 2010, s. 121–129; tenże, Z dziejów opozycji wobec prawników
i prawa rzymskiego w dawnej Europie, [w:] Vetera novis augere. Studia dedykowane Urusz-
czakowi, II, s. 697–707; tenże, Od ius gentium do International Court of Justice. Kilka uwag
o prawie rzymskim i międzynarodowym prawie publicznym, [w:] Consul, s. 133–141; J. Misz­
tal-Konecka, Powinowactwo jako okoliczność wyłączająca zawarcie małżeństwa w prawie
rzymskim na tle prawa polskiego, [w:] Wokół problematyki małżeństwa, s. 155–169; taż, Mo-
nogamia w prawie rzymskim i w prawie kanonicznym, [w:] Romanitas et christianitas,
s. 109–125; taż, Zakaz wyrokowania ponad żądania stron (ne eat iudex ultra petita partium)
– rzymskie tradycje i współczesne regulacje polskiego procesowego prawa cywilnego, ZP
12.4, 2012, s. 41–56; W. Mossakowski, Elementy rzymskie w kanonistycznej systematyce ko-
deksowej, [w:] Romanitas et christianitas, s. 127–137; P. Niczyporuk, A. Talecka, Czynności
bankowe w starożytnym Rzymie a współczesne polskie prawo bankowe, [w:] Pieniądz i ban-
ki (tezauryzacja, obieg pieniężny, bankowość) – wspólnota dziejów, Warszawa 2002, s. 17–26;
tychże, Rzymska antyczna bankowość wspólnym dziedzictwem Europy, [w:] Pieniądz – sym-
bol – władza – wojna: wspólne dziedzictwo Europy, Augustów–Warszawa 2010, s. 268–282;
M. J. Nocuń, Mechanizm umacniania zobowiązań poprzez przysięgę w europejskiej tradycji
prawnej, [w:] Regnum et religio. Relacje państwo – religia na przestrzeni wieków, Warszawa
2011, s. 11–25; J. Ożarowska-Sobieraj, Zasada servitutibus civiliter utendum est w prawie
rzymskim i w polskim prawie cywilnym, [w:] Księga Szymoszka, s. 239–248; taż, Zasada
nulli res sua servit w prawie rzymskim i w polskim prawie cywilnym, Z Dziejów Prawa 1(9),
Katowice 2008, s. 19–34; taż, ­Rzymska zasada servitus servitutis esse non potest i jej znaczenie
w polskim prawie cywilnym, [w:] Ze studiów nad tradycja prawa, Warszawa 2012, s. 64–72;
J. Ożóg, Prawo rzymskie jako środek tłumaczenia ABGB – kilka uwag w setną rocznicę stu-
lecia, Palestra 56, 2011, Nr 11–12, s. 193–198; T. Palmirski, Rzymskie korzenie odpowiedzial­
ności za „effusum vel deiectum” w wybranych systemach prawnych ze szczególnym uwzględ-

AGutQgA=
AG
§ 48. Drogi recepcji prawa rzymskiego i jego wpływ na współczesną... 335
nieniem regulacji w Kodeksie cywilnym z 1964 r., CPH 56/2004, z. 1, s. 113–130;
T. Palmirski, K. Zawiślak, Wolność zrzeszania się w prawie polskim a rzymska zasada tres fa­
cere existimat collegium (tres faciunt collegium), Krakowskie studia z historii państwa i pra-
wa 3, 2010, s. 145–155; J. Reszczyński, Allegationes non leguntur. Z dziejów romanistycznej
glosy do pomników prawa sasko-magdeburskiego, [w:] Consul, s. 175–197; W. Rozwadow­
ski, Rzymska koncepcja własności w Kodeksie Napoleona a prawo polskie. W dwusetną
rocznicę promulgacji Kodeksu cywilnego Francuzów, [w:] Polskie prawo prywatne w dobie
przemian. Księga Jubileuszowa dedykowana Profesorowi Jerzemu Młynarczykowi, Gdańsk
2005, s. 16–26; tenże, Tradycje prawne, [w:] Prawo cywilne – część ogólna, I, Warszawa
2007, s. 1–28; tenże, Zmiana wierzyciela w prawie rzymskim a współczesny przelew wierzy-
telności, [w:] Księga jubileuszowa z okazji 5-lecia Wydziału Prawa Wyższej Szkoły Menad-
żerskiej w Legnicy, Legnica 2010, s. 457–462; tenże, Rzymska koncepcja własności w kultu-
rze prawnej Europy, ZP 10.1, 2010, s. 23–28; W. Rozwadowski, A. Stępień-Sporek, Kara
umowna – historia – teraźniejszość – przyszłość, [w:] Zaciąganie i wykonywanie zobowią-
zań, Warszawa 2010, s. 343–355; J. Rudnicki, Instytucja reskryptu cesarskiego a prawo
współczesne, Palestra 55, 2010, Nr 9–10, s. 205–209; P. Sawicki, Rzymskie korzenie prawa
szkockiego, [w:] Per aspera ad astra. Materiały z XVI Ogólnopolskiego Zjazdu Historyków
Studentów, Kraków 2008, s. 85–98; B. Sitek, Stosownie edyktu pretorskiego „de nautis, cau-
ponibus et stabulariis” w systemie prawa Republiki Południowej Afryki, Zeszyty Naukowe
Uniwersytetu Szczecińskiego 274 Roczniki Prawnicze 11/1999, s. 73–80; tenże, Skargi popu-
larne w Portugalii. Współczesne zastosowanie prawa rzymskiego, [w:] Współczesna romani-
styka prawnicza w Polsce, Lublin 2004, s. 213–223; tenże, Roma communis nostra patria est
(D. 50.1.33) czy może Europa communis nostra patria est?, SP 12, 2010, s. 219–229; tenże,
Prawo rzymskie balastem, czy źródłem inspiracji dla postępu i rozwoju nowoczesnych badań,
[w:] Państwo i prawo w dobie globalizacji, Rzeszów 2011, s. 291–303; D. Skrzywanek, Roz-
szerzająca interpretacja zasady impossibilium nulla obligatio est (D. 50,17,185) a dogmatycz-
na niespójność koncepcji odpowiedzialności odszkodowawczej z § 311a (2) BGB, Studia
Prawno-Ekonomiczne 86, 2012, s. 125–156; taż, Historyczne tło ustawowego sformułowania
zasady impossibilium nulla obligatio est (D. 50,17,185) w Niemieckim Kodeksie Cywilnym,
Studia Prawno-Ekonomiczne 86, 2012, s. 93–124; M. Sobczyk, „Zamierzony cel świadczenia
nie został osiągnięty” (condictio ob rem). Przykład przydatności myśli jurystów rzymskich
dla wykładni przepisów kodeksu cywilnego, Kwartalnik Prawa Prywatnego 13, 2004, z. 4,
s. 1009–1027; tenże, Łacińskie paremie prawnicze w polskim postępowaniu cywilnym, Ze-
szyty Naukowe Wyższej Szkoły Suwalsko-Mazurskiej 10, 2005, s. 80–102; tenże, Wpływ
prawa rzymskiego na kształtowanie się współczesnych teorii siły wyższej, ZP 6.1, 2006,
s. 173–193; tenże; Wpływ prawa rzymskiego na kształtowanie się współczesnych teorii siły
wyższej, ZP 6/2006, z. 1, s. 173–193; tenże, Prawo rzymskie przed sądami Wspólnot Euro-
pejskich, SP 7/2007, s. 279–294; tenże, Rzymskie korzenie współczesnych zasad techniki
prawniczej, Studia Iuridica Toruniensia 4, 2008, s. 151–157; tenże, Historyczny rozwój zasa-
dy aktualności wzbogacenia, [w:] Ex contractu, ex delicto. Z dziejów prawa zobowiązań,
Kraków 2012, s. 249–264; tenże, Darowizna na wypadek śmierci w projekcie zmiany kodek-
su cywilnego a rzymska donatio mortis causa, [w:] Interes prywatny, s. 231–243; J. Sondel,
O początkach recepcji prawa rzymskiego w polskim prawie miejskim, [w:] Studia z historii
praw obcych w Polsce, ZN UJ 625, Prace Prawn. 97/1982, s. 37–53; tenże, Łaciński tekst
­rewizji toruńskiej prawa chełmińskiego, Studia Źródłoznawcze 28/1983, s. 197–202;
tenże, Z rozważań o wpływach prawa rzymskiego w Korekturze pruskiej, CPH 38/1986, z. 1,
s. 27–47; tenże, Elementy romanistyczne w rewizjach prawa chełmińskiego: lidzbarskiej (Jus
Culmense Correctum – 1566 r.), nowomiejskiej (Jus Culmense Emendatum – 1580 r.), oraz
toruńskiej (Jus Culmense Revisum – 1594 r.), [w:] Studia Culmensia Historico-Juridica, t. 2,

AGutQgA=
AG
336 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego
Toruń 1988, s. 149–234; tenże, Leges sumptuariae w rewizji toruńskiej prawa chełmińskiego
– twór samodzielny czy recypowany?, [w:] Studia z dawnego prawa sądowego i miejskiego,
Toruń 1990 (= Acta UNC, 218 Prawo 30), s. 57–68; tenże, Antyfeministyczny traktat Gabrie-
la Taszyckiego z 1792 roku, CPH 45/1993, z. 1–2, s. 365–377; tenże, Elementy prawa rzym-
skiego w miejskim prawie karnym w dawnej Polsce, [w:] Profesorowi Janowi Kodrębskiemu
in memoriam, Łódź 2000, s. 375–398; tenże, Prawo rzymskie jako źródło inspiracji, CPH
53/2001, z. 2, s. 9–26; tenże, Prawo rzymskie w świecie współczesnym, [w:] „Haec mihi in
animis vestris templa”, Rzeszów 2007, s. 423–437; K. Sójka-Zielińska, Wielkie kodyfikacje
cywilne XIX w., Warszawa 1973; J. Stolarek, Testament ustny (testamentum nuncupativum)
w wybranych komentarzach Bartolusa de Saxoferrato i Baldusa de Ubaldis, CPH 65, 2013,
z. 2, s. 329–342; K. Szczygielski, Stanowisko Kościoła i cesarzy chrześcijańskich wobec kon-
kubinatu, [w:] Współczesna romanistyka prawnicza, s. 247–267; I. Szpringer, „Privilegium
exigendi” – instytucja prawa rzymskiego czy nowożytna? (Rozważania na gruncie prawa
rzymskiego i regulacji „Code civil”), [w:] W kręgu historii i współczesności polskiego prawa,
Lublin 2008, s. 259–270; taż, Ochrona interesów fiskalnych państwa rzymskiego poprzez
­zabezpieczenie rzeczowe i egzekucyjne wierzycieli publicznych, [w:] Salus rei publicae,
s. 311–324; taż, Wpływ zasady prior tempore potior ­iure na polskie prawo cywilne w rozwo-
ju historycznym, SP 7, 2007, s. 297–305; E. Szymoszek, Tradycja i postęp w twórczości glosa-
torów, [w:] Z dziejów prawa, Katowice 1996, s. 13–23; P. Ściślicki, Rzymska geneza instytu-
cji zawiadomienia dłużnika o przelewie wierzytelności – „denuntiatio” z C. 8, 41, 3 pr.
a wybrane ustawodawstwa współczesne, ZP 3/2003, z. 1, s. 93–138; P. Święcicka, Prawo
rzymskie w okresie Renesansu i Baroku. Humanistyczny wymiar europejskiej kultury praw-
nej, CPH 64, 2012, z. 1, s. 9–37; P. Święcicka-Wystrychowska, Kodeks Napoleona a prawo
rzymskie, Kwartalnik Prawa Prywatnego 13/2004, Nr 4, s. 1095–1132; taż, „Le droit de jouir
et disposer de la manière la plus absolue”. Kilka uwag na temat konstrukcji prawa własności
w Kodeksie Napoleona, Zeszyty Prawnicze TBSP UJ 13/2005, s. 11–20; A. Świętoń, Nabycie
obywatelstwa w drodze służby wojskowej w starożytnym Rzymie. Rozważania na tle podob-
nych współczesnych rozwiązań, [w:] Swobodny przepływ osób w perspektywie europejskie-
go procesu integracji, Bari–Olsztyn 2006, s. 464–470; R. Świrgoń-Skok, Przyjęcie spadku
z dobrodziejstwem inwentarza. Od prawa justyniańskiego do kodeksu cywilnego, [w:] Księ-
ga Kremera, s. 339–357; W. Uruszczak, Kilka uwag o instytucji sędziego delegowanego
w prawie kanonicznym w XII–XIII wieku, [w:] Finis legis Christus, II, Warszawa 2009,
s. 821–829; R. Wiaderna-Kuśnierz, Prawo rzymskie na łamach lwowskiego „Przeglądu Pra-
wa i Administracji” (1876–1939), [w:] Quid leges sine moribus? Studia dedykowane Kuryło-
wiczowi, s. 221–239; R. Wojciechowski, Sposoby zakończenia bytu praw­nego „societas”
w trzech summach do kodeksu, Acta UWr. 1953, Prawo 256/1997, s. 11–17; tenże, „Societas”
w twór­czości glosatorów i komentatorów, Wrocław 2002; tenże, Kilka uwag o spółkach w eu-
ropejskiej tradycji prawnej, Acta UWr. 2294, Prawo 273/2001, s. 27–48; tenże, Spółki pomię-
dzy rolnikami według komentatorów, [w:] Wieś i chłopi, Wrocław 2002, s. 17–27; tenże, Roz-
wiązanie i likwidacja spółki według ko­men­tatorów, Acta UWr. 2367, Prawo 276/2002,
s. 27–59; tenże, O wpływie prawa rzymskiego na rozwój prawa spółek w średniowieczu i na
początku dziejów nowożytnych, [w:] Współ­czesna romanistyka prawnicza w Polsce, Lublin
2004, s. 323–340; tenże, Z dziejów renesansowego humanizmu prawniczego, Acta UWr.
2616, Prawo 288/2004, s. 91–102; tenże, Umowa komendy w średniowieczu, ZP 4.1, 2004,
s. 57–74; tenże, Średniowieczne consilia prawnicze, Acta UWr. 2609, Przegląd Prawa i Ad-
ministracji 59, 2004, s. 169–176; tenże, O pojęciu pandektystyki, Acta UWr. 2620, Prawo
290, 2004, s. 25–38; tenże, O związkach dydaktyki uniwersyteckiej i form literatury nauko-
wej w XII i XIII wieku, Acta UWr. 3015, Prawo 303, 2007, s. 175–187; tenże, Wybrane za-
gadnienia arbitrażu w doktrynie prawnej XII i XIII wieku, SP 7, 2007, s. 319–325; tenże, Ka-

AGutQgA=
AG
§ 48. Drogi recepcji prawa rzymskiego i jego wpływ na współczesną... 337
nonistyczne podstawy zasady swobody umów, [w:] Prawo wyznaniowe. Przeszłość
i teraźniejszość, Wrocław 2008, s. 135–145; tenże, Compromissum według glosatorów i ko-
mentatorów, [w:] Księga Szymoszka, s. 399–414; tenże, Wyrokowanie w postępowaniu arbi-
trażowym według nauki procesu rzymsko-kanonicznego, Studia z Dziejów Państwa i Prawa
Polskiego, 12, 2009, s. 53–60; tenże, Kilka uwag o zagadnieniu wykonalności wyroku arbi-
trażowego w doktrynie prawnej XII–XIII w., Acta UWr. 3180, Prawo 310, 2009, s. 53–60;
tenże, Kobiety i arbitraż w XII–XV wieku, [w:] Pozycja prawna kobiet w dziejach, Wrocław
2010, s. 69–78; tenże, O przyczynach i niektórych skutkach doktrynalnego wyodrębnienia ar-
bitrażu według prawa i według zasad słuszności w XIII wieku, [w:] Społeczeństwo a władza.
Ustrój, prawo, idee, Wrocław 2010, s. 185–191; tenże, Arbitraż w doktrynie prawnej średnio-
wiecza, Wrocław 2010; tenże, Bartolus de Saxoferrato (1313/1314-1357), [w:] Wybrane prob-
lemy nauki i nauczania prawa, Opole 2010, s. 121–130; tenże, Źródła prawa rzymskiego jako
przedmiot studiów uniwersyteckich w średniowieczu, [w:] Consul, s. 231–245; W. Wo­łodkie­
wicz, Rzymskie korzenie; tenże, Prawo rzymskie. Od świata antycznego do współczes­ności,
[w:] Integracja czy specjalizacja? O przyszłości nauki o kulturze antycznej, Warszawa 1996,
s. 37–41; tenże, Europa a prawo rzymskie, [w:] Polska u progu XXI wieku, Warszawa 2000,
s. 145–171; tenże, Code civil des Français. Uwagi na marginesie dwóchset­lecia Kodeksu Na-
poleona, Forum Iuridicum 3/2004, s. 113–128; tenże, Historyczne uwarunkowania integracji
prawa prywatnego w Unii Europejskiej, [w:] Człowiek a tożsamość w procesie integracji Eu-
ropy, Olsztyn 2004, s. 445–451; tenże, Livre préliminaire – Titre préliminaire, w projekcie
i w ostatecznym tekście Kodeksu Napoleona, Europejski Przegląd Prawa, 5/2005, s. 15–32;
tenże, Uwagi o roli prawa rzymskiego w pracach nad „Code Civil des Français”, CPH
57/2005, z. 2, s. 43–60; tenże, 200 lat Kodeksu Napoleona w Polsce – od nienawiści do miło-
ści, Palestra 53/2008, Nr 1–2, s. 141–146; tenże, Europa i prawo rzymskie. Szkice z historii
europejskiej kultury prawnej, Warszawa 2009; tenże, Les maximes anciennes sont l’esprit des
siècles… [Dawne maksymy wyrażają ducha wieków] Palestra 56, 2011, Nr 1–2, s. 183–189;
Nr 3–4, s. 232–237; Nr 5–6, s. 212–216; Nr 7–8, s. 190–194; Nr 11–12, s. 187–191; 57, 2012,
Nr 1–2, s. 194–200; Nr 5–6, s. 234–241; Nr 9–10, s. 203–212; 58, 2013, Nr 3–4, s. 242–247;
Nr 7–8, s. 257–259; Nr 9–10, s. 228–234; 59, 2014, Nr 1–2, s. 220–244; Nr 5–6, s. 237–244;
tenże, Vanae voces populi non sunt audiendae. Opinia publiczna i jej wpływ na legislację i na
wymiar sprawiedliwości, Themis Polska Nova, 2012, n 2 (3), s. 5–14; tenże, Sprawa pana
­Hulot. Na marginesie tłumaczeń tekstów prawa rzymskiego, Palestra 59, 2014, Nr 5–6,
s. 237–244; M. Wójcik, Rzymska koncepcja fundacji – archaika czy źródło inspiracji dla
współczesnych, [w:] Prawo rzymskie a kultura prawna Europy, Lublin 2008, s. 152–171;
K. Wyrwińska [K. Chytła], Prawo rzymskie kluczem do zrozumienia dziedzictwa prawnego
Europy. Uwagi na marginesie europejskich tendencji do harmonizacji prawa prywatnego,
[w:] Leges sapere. Studia dedykowane Sondlowi, s. 697–706; M. Zabłocka, Czy w okresie
Renesansu znano „Instytucje” Gaiusa, Studia Iuridica 39/1999, s. 183–190; taż, Reguły pra-
wa rzymskiego do dziesięciu przykazań Bożych, ZP 1/2001, s. 71–78; taż, Ustawa XII Tablic
źródłem zasad współczesnego prawa, [w:] Honeste vivere... Księga Bo­jar­skie­go, Toruń 2001,
s. 287–302; taż, U źródeł współczesnego prawodawstwa, [w:] Z dziejów kultury prawnej,
Warszawa 2004, s. 71–84; taż, Kształcenie jurysty XXI wieku a prawo rzymskie, Przegląd
Prawniczy Uniwersytetu Warszawskiego 6, 2007, z. 2, s. 124–134; taż, Fragmenta Veteris Iu­
ris Romani: hoc est Legis XII. Tabularum, ex variis authoribus collecta, [w:] Księga Szy-
moszka, s. 415–424; taż, Ius sacrum w rekonstrukcji XII Tablic Oldendorpa, [w:] Pro bono
Reipublicae. Księga jubileuszowa Profesora Michała Pietrzaka, Warszawa 2009, s. 136–144;
taż, Rzut oka na polską romanistyką w pierwszym dziesięcioleciu XXI wieku, ZP 12.1, 2012,
s. 7–26; taż, Kilka uwag o mniej znanych „wartościach” prawa rzymskiego, [w:] O prawie
i jego dziejach księgi dwie. Studia ofiarowane Lityńskiemu, I, s. 123–135; taż, Rzymskie ko-

AGutQgA=
AG
338 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego
rzenie współczesnego języka prawniczego, [w:] Prawo, język, etyka, Warszawa 2010, s. 9–16;
J. Zabłocki, „Consortium vitae”, [w:] „Finis legis Christus”, Warszawa 2009, s. 1327–1335;
tenże, Rzymskie korzenie prawa kanonicznego [w:] Ars boni et aequi. Księga pamiątkowa
dedykowana Księdzu Profesorowi Remigiuszowi Sobańskiemu z okazji osiemdziesiątej rocz-
nicy urodzin, Warszawa 2010, s. 587–594; Z. Zarzycki, Rzymski rodowód depozytu nie­
prawidłowego. Art. 845 kodeksu cywilnego, Państwo i Społeczeństwo 3/2003, Nr 2, s. 37–47;
M. Zieliński, Rosyjskie Seminarium Prawa Rzymskiego przy Berlińskim Uniwersytecie i je-
go polscy uczestnicy, ZP 12.1, 2012, s. 113–128; E. Żak, Ściśle osobisty charakter kontraktu
zlecenia w prawie rzymskim i we współczesnym prawie polskim, [w:] W kręgu historii
i współczesności polskiego prawa. Księga Korobowicza, s. 698–715.

I. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego w Bizancjum


420 Przenikanie prawa rzymskiego do późniejszych praw, czyli szeroko pojęta
„recepcja prawa rzymskiego”, spowodowane było wieloma czynnikami i odby-
wało się różnymi drogami. Jedna z tych dróg przebiegała przez Bizancjum.
Pomimo wprowadzonego przez Justyniana zakazu tłumaczenia i komento-
wania stworzonej przez niego kodyfikacji, jeszcze za życia cesarza zaczęły się
pojawiać jej tłumaczenia i omówienia. Grecki przekład Instytucji, dokonany
przez jednego z twórców dzieła Justyniana – Teofila (zwany parafrazą Teofi-
la), wychodził znacznie poza właściwy tekst łaciński. W VIII wieku na polece-
nie cesarza Leona III powstał grecki wyciąg z kodyfikacji justyniańskiej, zwa-
ny Ekloge ton nomon. Na przełomie IX i X wieku za cesarza Leona VI Filozofa
został ukończony nowy zbiór prawa, zwany Bazylikami. Zawierał on greckie
tłumaczenia fragmentów Digestów, Kodeksu i Nowel Justyniana. Prawo justy-
niańskie w Bizancjum obowiązywało aż do upadku cesarstwa i zdobycia Kon-
stantynopola przez Turków w 1453 roku.
Prawo rzymskie wpływało również na prawa ludów pozostających w or-
bicie wpływów cesarstwa bizantyńskiego, w tym i ludów wschodniosłowiań-
skich. Obowiązującym prawem w odrodzonym w 1835 roku Królestwie Grecji
stał się, pochodzący z połowy XIV wieku, wyciąg z prawa justyniańskiego spo-
rządzony przez sędziego z Salonik Konstantyna Harmenopulosa. Obowiązywał
on w Grecji do roku 1946.

II. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego w Europie Zachodniej


421 Inaczej przebiegał proces oddziaływania prawa rzymskiego na porządek
prawny w dawnej zachodniej części imperium rzymskiego. Zwulgaryzowane
prawo rzymskie – jeszcze przed powstaniem kodyfikacji justyniańskiej – by-
ło obowiązującym systemem prawnym dla ludności pochodzenia rzymskiego
za­mieszkującej te tereny dawnego imperium, na których powstawały nowe,
Nb. 420–421

AGutQgA=
AG
§ 48. Drogi recepcji prawa rzymskiego i jego wpływ na współczesną... 339

szczepowe państwa germańskie. Zjawisko to, poza Italią, występowało głównie


w państwie frankońskim, a po jego upadku – w południowej Francji.
Wydana w 554 roku Sanctio pragmatica pro petitione Vigilii, wprowadza-
jąca ustawodawstwo justyniańskie w Italii, miała znaczenie jedynie formalne.
Praktycznego znaczenia nie nabrała tam nigdy najważniejsza część dzieła Justy-
niana – Digesta. Nawiązywanie do rzymskich tradycji w państwach powstałych
na ziemiach dawnych zachodnich prowincji cesarstwa było spowodowane ko-
niecznością stosowania prawa rzymskiego wobec dawnej zlatyni­zowanej ludno-
ści. Nawiązywano tu jednak przede wszystkim do prawa przed­­­justyniańskiego,
głównie do kodeksu teodozjańskiego.
Na terenach, gdzie zwulgaryzowane prawo rzymskie współistniało z ger-
mańskimi prawami szczepowymi, następowało ich wzajemne oddziaływanie.
Było ono motorem rozwoju prawa średniowiecznej Europy Zachodniej.
Inną przyczyną sięgania w średniowieczu do prawa rzymskiego było, po­
czynając od czasów Karola Wielkiego, nawiązywanie do tradycji imperialnych
zachodniego cesarstwa rzymskiego. Uniwersalistyczna idea kontynuacji cesar-
stwa rzymskiego (continuatio imperii) przez średniowiecznych cesarzy monar-
chii karolińskiej, a później „cesarzy rzymskich narodu niemieckiego”, prowa-
dziła do zainteresowania głównie publiczną warstwą prawa rzymskiego. Idea
conti­nuatio imperii stanowiła argument w walce o panowanie cesarstwa nad
światem aż do XV wieku, kiedy to przestaje ono ostatecznie posługiwać się tą
ideą. Prymat w walce o panowanie nad światem przeszedł zresztą już przedtem
w ręce innej siły, reprezentującej w średniowieczu tendencje uniwersalistyczne
– papiestwa.
Aż do XII wieku przedmiotem zainteresowań legistów, działających na
dworze cesarskim i dworach królewskich, była głównie ta część kodyfika-
cji justyniańskiej, która przedstawiała prawo tworzone przez rzymskich cesa-
rzy (Codex i Novellae). Dołączenie do zbiorów justyniańskich konstytucji śred­
niowiecznych „cesarzy rzymskich” dawało poczucie ciągłości władzy. Tak
po­j­mowane prawo rzymskie stanowiło ratio scripta, która najwyższym autory-
tetem podbudowywała uniwersalistyczną władzę cesarską, a później papieską.
To zainteresowanie głównie publicznym aspektem prawa rzymskiego by-
ło uwarunkowane potrzebą uzasadnienia przez cesarstwo, a później przez pa­
piestwo, polityki zmierzającej do podporządkowania sobie całego świata
chrześcijańskiego. Tak rozumianemu prawu rzymskiemu, jako dogodnemu in­
strumentowi wspierania imperialnych ambicji cesarstwa i papiestwa, prze­ciw­
sta­wiały się te państwa, które walcząc o swą suwerenność, sprzeciwiały się uni-
wersalizmowi tak władzy świeckiej, jak i duchownej.

Nb. 421

AGutQgA=
AG
340 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego

W zakresie prawa prywatnego na terytoriach należących do dawnego impe-


rium rzymskiego aż do XII wieku opierano się głównie na przedjustyniańskich
zbiorach prawa i nielicznych opracowaniach Instytucji justyniańskich.

III. Recepcja prawa rzymskiego


1. Średniowiecze i czasy nowożytne
422 Właściwe odrodzenie zainteresowań rzymskim prawem prywatnym przypa-
da na przełom XI i XII wieku. Wiąże się ono z nazwiskiem Irneriusa, profesora
z Bolonii, który uczynił przedmiotem studiów, obok Instytucji i Kodeksu, rów-
nież Digesta justyniańskie. Uczniowie Irneriusa: Martinus, Bulgarus, Jaco­
bus, Hugo, zwani też Quattuor Doctores, kontynuowali dzieło mistrza, tworząc
szkołę glosatorów. Wielką, nieprzemijającą zasługą tej szkoły było wydobycie
z zapomnienia dzieła jurysprudencji rzymskiej i przyswojenie go współczes-
nym, w egzegetycznym opracowaniu. Glosatorzy w swych badaniach uwzględ-
niali również (poza rozpowszechnionym w średniowieczu tekstem, zwanym
wulgatą) rękopis Digestów z czasów Justyniana, znajdujący się w XII wieku
w Pizie (zwany littera Pisana – obecnie littera Florentina). Rezultaty pracy
glosatorów zostały zebrane przez Accursiusa w Glossa or­dinaria. Szkoła glosa-
torów stworzyła podstawy do dalszego opracowywania źródeł prawa rzymskie-
go przez działających w XIII i XIV wieku komentatorów, zwanych też postglo-
satorami. Bartolus de Saxoferrato i Baldus de Ubaldis wprowadzili do nauki
prawa, oprócz komentowania tekstu kodyfikacji justyniańskiej, również ele-
menty prawa statutowego miast włoskich oraz prawa kanonicznego. Przedsta-
wiciele szkoły komentatorów rozpoczęli proces twór­czego przystosowywania
prawa rzymskiego do potrzeb współczesności i przej­mowania rzymskiej myśli
prawniczej przez nowożytne systemy prawne.
423 Wykształcony na gruncie nauki komentatorów mos italicus iura docendi
przeniknął do uniwersytetów europejskich. Proces ten, określany mianem re-
cepcji doktrynalnej (dokonywanej przez prawników wykształconych w uniwer-
sytetach średniowiecznych), doprowadził w niektórych państwach do recepcji
sądowej, poprzez upoważnienie sądów do orzekania posiłkowo według prawa
rzymskiego (np. upoważnienie dla stworzonego w roku 1495 Sądu Kameralne-
go Rzeszy do stosowania prawa rzymskiego). Powstały na gruncie recepcji pra-
wa rzymskiego system prawny określany jest często mianem „współczesnego
prawa pandektowego” (usus modernus pandectarum).
Liczne elementy zaczerpnięte z prawa rzymskiego zawarte były również
w prawie kanonicznym. W pochodzącym z XII wieku zbiorze prawa kanonicz-
Nb. 422–423

AGutQgA=
AG
§ 48. Drogi recepcji prawa rzymskiego i jego wpływ na współczesną... 341

nego, sporządzonym przez Gracjana (i w jego późniejszych uzupełnieniach),


zawarte są liczne reguły i zasady prawne wywodzące się z prawa rzymskie-
go. W Liber Sextus Decretalium papieża Bonifacego VIII (1235–1303) znaj-
duje się rozdział zatytułowany De regulis iuris. Wiele powoływanych w tym
rozdziale reguł prawnych pochodziło z prawa rzymskiego. Znajomość prawa
ka­nonicznego wpływała na rozpowszechnianie się zasad wywodzących się
z prawa rzymskiego.
W okresie odrodzenia i nawrotu do kultury antycznej zainteresowania bada- 424
czy tekstów Justyniana przeniosły się na studiowanie ich źródeł. Przedmiotem
badań mos gallicus iura docendi staje się nie jak uprzednio sam tekst Corpus
iuris civilis, lecz jego geneza. Obok tego nurtu badań nad prawem rzymskim,
zwanego szkołą humanizmu historyczno-filologicznego (czołowymi jej przed-
stawicielami byli J. Cujas [Cujacius] i H. Doneau), rozwija się inny, określany
mianem humanizmu systematycznego. Przedstawiciele tego nurtu (P. de la Ra­
mée, J. Coras, J. Bodin) powoływali się na głoszoną przez Cycerona ideę spro-
wadzenia nauki prawa in artem i przedstawienia go w sposób zgodny z zasada-
mi systematyki naukowej (por. Nb. 26).

2. Prawo rzymskie a nowoczesne kodyfikacje prawa cywilnego


Racjonalizm wieku oświecenia i wyrosła na jego gruncie szkoła prawa na- 425
tury stanowiły w końcu XVIII i w początku XIX wieku podstawę ideologiczną
dla tworzenia nowoczesnych kodyfikacji prawa cywilnego. Wyrazem tych ten-
dencji był ruch kodyfikacyjny we Francji i w Austrii.
Dążenie do kodyfikacji znalazło przeciwników w nauce niemieckiej
w XIX wieku. Słynna polemika między zwolennikiem skodyfikowania prawa
niemieckiego – Antonim Thibaut, a jego przeciwnikiem, reprezentantem szkoły
histo­rycznej – Fryderykiem Savignym, stanowiła początek trwającej niemal do
końca XIX wieku dyskusji na temat roli i znaczenia prawa rzymskiego dla roz-
woju praw współczesnych. Savigny uważał, że kodyfikowanie prawa w Niem-
czech, według oświeceniowych wzorów, jest niepotrzebne. Kodyfikacja taka
zniweczyłaby bowiem prawo powstałe w toku roz­woju historycznego, mające
wyższą wartość od prawa stanowionego.
Poglądy na prawo rzymskie i jego znaczenie dla prawa współczesnego ule-
gały i nadal ulegają zmianom. Charakterystyczne są jednak pewne powtarzają-
ce się w tej dyskusji motywy.
Twórcy kodeksów cywilnych powstałych na przełomie XVIII i XIX wie-
ku zrywali, zazwyczaj programowo, z wyrosłymi na gruncie prawa rzymskie-
go konstrukcjami. W konkretnych rozwiązaniach nie potrafili jednak uwolnić się
od stosowania pojęć prawa rzymskiego i przejmowania instytucji i konstrukcji
Nb. 424–425

AGutQgA=
AG
342 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego

prawnych z niego wyrosłych. Mimo niechęci do prawa rzymskiego, którą prze-


jawiał twórca Landrechtu pruskiego (1794) K. Svarez, kodyfikacja ta – po usu-
nięciu w ostatniej wersji projektu norm o charakterze prawno­naturalnym – była
w rzeczywistości kodyfikacją usus modernus pandectarum. We Francji projekty
kodyfikacji prawa cywilnego dokonywane w okresie rewolucji, przedstawiane
Konwentowi przez J. Cambacérčsa, były według słów samego twórcy „kodek-
sem natury, uświęconym rozumem i zagwaran­towanym wolnością”. W pracach
nad kodeksem cywilnym rozpoczętych w roku 1800, z inicjatywy pierwszego
konsula Napoleona Bonaparte, współzawodniczyły dwie tendencje: oparcia no-
wego kodeksu na ideach wywodzących się z prawa natury, bądź też oparcia się
na sprawdzonych zasadach wy­wodzących się z prawa rzymskiego. Jeden z głów-
nych twórców kodeksu, Jean Portalis ustosunkował się – w przemówieniu przed
Corps législatif – w sposób następujący do tych sporów: „Niektórzy zdają się
ubolewać, że w pod­danym pod dyskusję projekcie kodeksu cywilnego brak wiel-
kich koncepcji. Skarżą się, że widać w nim powrót do prawa rzymskiego i do
naszych zwyczajów i maksym. Należałoby wyjaśnić co mają oznaczać te wiel-
kie koncepcje (grandes conceptions). Czy należy przez nie rozumieć śmiałe roz-
wiązania na miarę Solona i Likurga? Nie mylimy się – Obywatele ustawodawcy
– zbyt śmiała nowość jest często jedynie olśniewającym błędem, którego połysk
jest podobny do wybuchu prochu, uderzającego to samo miejsce, które oświet-
lił. (...) Nowe teorie są jedynie systemami stworzonymi przez jednostki; dawne
maksymy wyrażają ducha wieków”. Kodeks Napoleona uwzględniał w wielkiej
mierze osiągnięcia jurysprudencji wywodzącej się z prawa rzymskiego. W rze-
czywistości jednak również i sami reprezentanci francuskiej szkoły prawa natury
traktowali prawo rzymskie jako doskonały wyraz prawa natu­ralnego.
Z założeń prawa natury wychodzili również autorzy austriackiego Kodek­su
cywilnego z roku 1811 (Algemeines Bürgerliches Gesetzbuch – ABGB). Mimo
to w ostatecznej redakcji kodeksu – w jego rozwiązaniach szczegółowych, sy-
stematyce i terminologii – znalazło się wiele elementów zaczerpniętych z dok-
tryny prawa rzymskiego.
W innych okolicznościach powstawał Kodeks cywilny niemiecki (Bürger­
liches Gesetzbuch – BGB). Kodeks ten był wypadkową dwóch ścierających się
w ramach niemieckiej szkoły historycznej tendencji: romanistycznej, reprezen-
towanej przez pandektystów, i germanistycznej, postulującej oparcie prawa nie-
mieckiego na tradycji germańskiej. Wydany w 1896 roku (wprowa­dzony w ży-
cie 1 stycznia 1900 roku) BGB uwzględniał w wielkiej mierze romanistyczny
dorobek pandektystyki. Ten sam kodeks stał się zresztą póź­niej – w czasach
hitlerowskich – przedmiotem krytyki, jako dzieło oparte na prawie rzymskim,
a tym samym sprzeczne z duchem prawa niemieckiego.
Nb. 425

AGutQgA=
AG
§ 49. Nauka prawa rzymskiego 343

Wiek XIX wraz ze swymi kodeksami cywilnymi opartymi na myśli ro­


manistycznej jest niekiedy nazywany „wiekiem drugiej recepcji prawa rzym-
skiego”. Szczególne znaczenie prawa rzymskiego w procesie formowania się
współczesnego prawa cywilnego wynika m.in. z ponadczasowego charakteru
tej gałęzi prawa i jej – w większej mierze niż innych działów prawa – prze­
kraczających granice państwowe i ustrojowe możliwości zastosowania. W pra-
wach cywilnych krajów o różnych nawet systemach gospodarczych i politycz-
nych znajdują się podobne problemy prawne wymagające rozwiązania. Również
i problemy specyficzne dla różnych typów państw mogą być rozwiązywane za
pomocą podobnej techniki prawnej. Stąd też prawo rzymskie wywarło wpływ
na systemy prawne państw opartych na różnych zasadach społecznych, gospo-
darczych i politycznych. Obecność rozwiązań instytucjonalnych, wywodzą-
cych się z prawa rzymskiego w procesie stosowania i two­rzenia prawa współ-
czesnego, stanowi przejaw „zasady ciągłości” prawa rzymskiego w odniesieniu
do współczesnych praw cywilnych.
Późniejsze pokolenia traktowały prawo rzymskie wybiórczo, korzystając
z niego w miarę potrzeby, a nawet przypisując mu treści, które nigdy nie by-
ły w nim zawarte. Nieprzemijająca wartość prawa rzymskiego tkwi właśnie
w tym, że pojęcia i instytucje w nim stworzone nadawały się do zastosowania
w zupełnie odmiennych warunkach. Prawo rzymskie jest czynnikiem wią­żą­cym
poszczególne systemy prawne. Niemiecki romanista Paul Koschaker w swej
książce Europa und das römisches Recht (1947), wydanej u zarania realizacji
idei zjednoczonej Europy, podkreślał rolę, jaką w tym dziele powinno spełnić
prawo rzymskie jako „wspólny język” porozumienia europejskich prawników.

§ 49. Nauka prawa rzymskiego


Literatura: Z. Andrzejewski, Rafał Jakub Tauben­schlag (1881–1958) – życie i dzieło.
Z ­okazji 50. rocznicy śmierci wybitnego uczonego, Palestra 53, 2008, Nr 11–12, s. 218–230;
A. Chmiel, Studia profesora Adama Wilińskiego nad rzymskim prawem karnym, Studia Iuri-
dica Lublinensia 13, 2010, s. 123–132; B. Czech-Jezierska, Okres dwudziestolecia między-
wojennego a rozwój nauki prawa rzymskiego w Polsce, ZP 11.4, 2011, s. 161–190; taż, Na-
uczanie prawa rzymskiego w Polsce w okresie międzywojennym (1918–1939), Lublin 2011;
W. Dajczak, Kazimierz Kolańczyk (1915–1982), [w:] Toruński Słownik Biograficzny, III, To-
ruń 2002, s. 115–116; tenże, Kazimierz Kolańczyk (1915–1982) [w:] Wybitni historycy wiel-
kopolscy, Poznań 2010, s. 446–454; W. Dajczak, A. Gulczyński, J. Wiewiorowski, Sylwetki
zmarłych poznańskich profesorów prawa rzymskiego [Zygmunt Lisowski, Kazimierz Kolań-
czyk, Roch Knapowski], [w:] Świat starożytny, jego polscy badacze i kult panującego, Po-
znań 2011, s. 117–139; [Praca zbiorowa] Dziekani Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego
i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, Lublin 2008, [w tym]

Nb. 425

AGutQgA=
AG
344 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego
A. Dębiński, Henryk Insadowski (1888–1946), s. 91–94; K. Burczak, Stanisław Płodzień
(1913–1962), s. 171–176; S. Grodziski, Profesor Stanisław Wróblewski w Radzie Wydziału
Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, [w:] Stanisław Wróblewski. 1868–1938, Kraków 2011,
s. 61–68; M. Jońca, Katedra Prawa Rzymskiego, [w:] Księga Jubileuszowa z okazji 90-lecia
Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskie-
go, Lubin 2008, s. 77–100; tenże, „Przyjazny cudzoziemiec”. Ucieczka i długa droga Adolfa
Bergera do Stanów Zjednoczonych (1938–1942), [w:] Księga Kremera, s. 117–136; tenże,
Leon hr. Piniński – historyk sztuki stworzony przez podróże, [w:] Aksjologia podróży, War-
szawa 2012, s. 175–198; K. Kłodziński, Wybrane dzieła Teodora Dydyńskiego jako przykład
prekursorskich badań nad rzymskim prawem publicznym w Polsce, CPH 64, 2012, z. 2,
s. 403–422; H. Kupiszewski, Prawo rzymskie, s. 73–112; M. Kuryłowicz, Rzymskie prawo
karne w polskich badaniach romanistycznych, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Rzeszowskie-
go 7/2003, Prawo 1, s. 167–175; tenże, Prawa antyczne w polskiej literaturze, [w:] Współ-
czesna romanistyka prawnicza w Polsce, Lublin 2004, s. 165–174; tenże, No­we polskie bada-
nia nad rzymskim, prawem małżeńskim, [w:] Księga Szymoszka, s. 169–178; tenże, Prof.
dr Adam Wiliński (w 100-lecie urodzin i 60-lecie doktoratu), Studia Iuridica Lublinensia 12,
2009, s. 11–26; tenże, Adam Wiliński (1909–1977), [w:] Profesorowie Wydziału Prawa i Ad-
ministracji UMCS 1949–2009. Księga jubileuszowa z okazji sześćdziesięciolecia Wydziału
Prawa i Administracji UMCS w Lublinie, Lublin 2009, s. 343–356; R. Kuśnierz [R. Wiader­
na], Droga Wacława Osuchowskiego do profesury – w 100-lecie urodzin (1906–1988), Stu-
dia Iuridica Lublinensia 8/2006, s. 167–176; F. Longchamps de Bérier, Stanisław Wróblewski
o znaczeniu wpływu prawa rzymskiego na prawo współczesne, [w:] Stanisław Wróblewski.
1868–1938, Kraków 2011, s. 27–37; P. Łochowski, Wacław Osuchowski, [w:] Jurysprudencja
lwowska, Poznań 2012, s. 93–98; W. Mossakowski, Wyszyński Michał (1890–1972), [w:] To-
ruński Słownik Biograficzny, III, Toruń 2002, s. 247–249; M. J. Nocuń, Ignacy Koschembahr­
‑Łyskowski – badacz prawa klasycznego, twórca nowego prawa, [w:] Jurysprudencja lwow-
ska, Poznań 2012, s. 45–50; A. Pieniążek-Brzostowska, Leon Piniński (1857–1938) profesor
Uniwersytetu Lwowskiego, [w:] Aktualni problemi istorii derzavi i prava kraїn centralno­
‑schid­noї Evropi, Lviv 2009, s. 10–13; taż, O Stanisławie Wróblewskim – romaniście, Toruń-
skie Studia Polsko-Włoskie 5, 2009, s. 11–20; A. Pikulska-Robaszkiewicz [A. Pikulska‑Ra­
domska], O odradzaniu się rosyjskiej romanistyki, CPH 49/1997, s. 231–234; taż, Profesor
Jan Kodrębski. Życiorys naukowy, [w:] Sylwetki łódzkich uczonych, z. 89, Łódź 2008,
s. 7–14; [Praca zbiorowa] Profesorowie prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego,
wyd. 1, Lublin 2006, wyd. 2 – 2008, [w tym] J. Misztal-Konecka, Wacław Osuchowski
(1906–1988), s. 327–333; K. Burczak, Stanisław Płodzień (1913–1962), s. 381–386; A. Dę­
biński, Henryk Insadowski (1888–1946), s. 197–204; [Praca zbiorowa] Profesorowie Wy-
działu Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego 1808–2008, [w tym] M. Zabłocka,
Franciszek Maciejowski (1798–1873), s. 55–56; Paweł Konstanty Antoni Popiel-Chościak
(1838–1910), s. 57–58; Władysław Grzegorz Antoni Okęcki (1840–1918), s. 68–69; Borys
Łapicki (1889–1974), s. 162–163; Włodzimierz Antoni Kozubski (1880–1951), s. 170–172;
Henryk Józef Kupiszewski (1927–1994), s. 315–317; W. Wołodkiewicz, Teodor Dydyński
(1836–1921), s. 74–76; Ignacy Koschembahr-Łyskowski (1864–1945), s. 90–93; Edward Jó-
zef Feliks Kazimierz Alfred Gintowt-Dziewiałtowski-Ubysz-Doorsprung (1899–1965),
s. 195–198; T. Giaro, R. Taubenschlag (1881–1958), s. 210–213; I. Pułka, Józefat Zielonacki,
[w:] Jurysprudencja lwowska, Poznań 2012, s. 73-75; A. Sokala, Witold Lis-Olszewski i po-
czątki Katedry Prawa Rzymskiego UMK w Toruniu, [w:] Honeste vivere… Księga Bojarskie-
go, s. 225–233; tenże, Toruński romanista – Witold Warkałło. Przyczynek do biografii, Studia
Iuridica Toruniensia 11, 2012, s. 173–184; J. Sondel, Kierunki badań naukowych w Katedrze
Prawa Rzymskiego UJ po 1945 roku na tle jej historycznego rozwoju, [w:] Świat starożytny,

Nb. 425

AGutQgA=
AG
§ 49. Nauka prawa rzymskiego 345
jego polscy badacze i kult panującego, Poznań 2011, s. 97–116; tenże, Wkład Stanisława
Wróblewskiego w rozwój polskiej doktryny prawa rzymskiego, [w:] Stanisław Wróblewski.
1868–1938, Kraków 2011, s. 13–26; tenże, Rafał Taubenschlag i Wacław Osuchowski na tle
romanistyki krakowskiej po II wojnie światowej, [w:] Regnare gubernare administrare.
Z dziejów administracji, sądownictwa i nauki prawa, [Prace dedykowane profesorowi Jerze-
mu Malcowi z okazji 40-lecia pracy naukowej], Kraków 2012, s. 305–326; K. Szczygielski,
Franciszek Bossowski (1879–1940). Szkic do biografii, Miscellanea Historico-Iuridica 7,
2009, s. 71–83; tenże, Leonard Piętak – wspomnienie w setną rocznicę śmierci, Miscellanea
Historico-Iuridica 8, 2009, s. 59–72; tenże, Z badań nad prawem rzymskim na Uniwersytecie
Stefana Batorego w Wilnie, [w:] Aktualni problemi istoriď derzavi i prava kraďn centralno-
shidnoď Evropi, Lviv 2009, s. 41–43; tenże, Romanistyka polska w latach 1918–1945 (prze-
gląd bibliografii), ZP 10.2, 2010, s. 355–411; E. Szymoszek, Prawo rzymskie wciąż żyje!,
[w:] Profesorowi Janowi Kodrębskiemu in memoriam, Łódź 2000, s. 409–418; R. Wiaderna­
‑Kuśnierz [R. Kuśnierz], Nauka i nauczanie prawa rzymskiego na Uniwersytecie Lwowskim
w pierwszej połowie XX wieku (zarys problemu), Studia Prawnoustrojowe 7/2007, s. 307–317;
taż, Adam Wojtunik (1915–1975) – niespełniona kariera romanisty, Studia Iuridica Lublinen-
sia 16, 2011, s. 189–205; R. Wojciechowski, Edward Szymoszek (1942–2006), [w:] Pamięci
zmarłych profesorów i docentów Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu
Wrocławskiego 1945–2010, Wrocław 2010, s. 300–305; W. Wołodkiewicz, Rzymskie korze-
nie, s. 16–47; tenże, André Jean Bou­cher d’Argis – osiemnastowieczny autor Listów Sędzie-
go z Paryża o prawie rzymskim i sposobie jego wykładania we Francji, Acta UL Folia Iurid.
21/1986, s. 155–171; tenże, Dialog Solona i Justyniana u Fénelona a dyskusja o prawie rzym-
skim w Polsce XVIII wieku, CPH 40/1988, z. 2, s. 249–260; tenże, Prawoznawstwo w poglą-
dach i ujęciu encyklopedystów, Warszawa 1990; tenże, Nauczanie prawa – między wymaga-
niami teorii i praktyki, [w:] Nauka prawa na odrodzonym Uniwersytecie Warszawskim,
Warszawa 1991, s. 9–24; tenże, Reżimy autorytarne a prawo rzymskie, CPH 45/1993, z. 1–2,
s. 437–444; tenże, Ignacego Krasickiego dialog Demostenesa z Cyceronem, [w:] Z dziejów
prawa, Warszawa 2004, s. 573–584; tenże, Rafał Taubenschlag (1881–1958). Pierwszy prze-
wodniczący Kolegium Arbitrów przy Polskiej Izbie Handlu Zagranicznego, [w:] Księga pa-
miątkowa 60-lecia Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie,
Warszawa 2010, s. 13–20; tenże, Edward Gintowt (1899-1965) – w czterdziestolecie śmierci,
CPH 63, 2011, z. 1, s. 305–315; M. Zabłocka, Romanistyka polska po II wojnie światowej,
Warszawa 2002; taż, Stan badań polskiej romanistyki, SP 7/2007, s. 9–19; taż, Osiągnięcia
polskich romanistów w ciągu ostatnich dwóch lat (2006/2007–2007/2008), ZP 8/2008, z. 2,
s. 7–35; taż, Zawsze wierny. Świętej pamięci Andrzeja Kremera (1961–2010), [w:] Księga
Kremera, s. 9–12; taż, Romanistyka polska w pierwszym dziesięcioleciu XXI wieku, Warszawa
2013; E. Żak, I. Szpringer, Katedra Prawa Rzymskiego UMCS (1951–2009), Studia Iuridica
Lublinensia 13, 2010, s. 111–121; I. Żeber, Jerzy Falenciak (1910–1986), Wacław Osuchowski
(1906–1988), Michał Staszków (1929–1992), Michał Wyszyński (1890–1972), [w:] Pamięci
zmarłych profesorów i docentów Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu
Wrocławskiego 1945–2010, Wrocław 2010, s. 58–66, s. 216–219, s. 258–263, s. 337–340.

I. Prawo rzymskie jako przedmiot badań naukowych


Prawo rzymskie wśród dyscyplin naukowych o kulturze antycznej zajmu- 426
je pozycję szczególną. Wykształcenie się nauk o kulturze antycznej jest za-
sługą okresu odrodzenia. Studia nad prawem rzymskim są jednak znacznie
Nb. 426

AGutQgA=
AG
346 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego

wcześ­niejsze. Prawo rzymskie, w swej warstwie publicznoprawnej, stanowi-


ło instrument służący do podbudowania idei continuatio imperii cesarzy rzym-
skich i Kościoła. Zapewniało ono ciągłość procesu historycznego, spajając mo-
że najsilniej świat starożytny ze średniowiecznym i współczesnym. Cesarz
Henryk IV, którego doradcą był Irnerius, był pierwszym władcą średniowiecz-
nym, który konsekwentnie zwał siebie „królem Rzymian” (rex Romanorum).
427 W okresie średniowiecza zaczęły się rozwijać również studia nad prywa-
tystyczną warstwą prawa rzymskiego. Chociaż podstawą prymitywnego obro-
tu prawnoprywatnego w dawnej zachodniej części cesarstwa rzymskiego by-
ły zbiory zwulgaryzowanego prawa przedjustyniańskiego, a nie szczytowe
osiągnięcie rzymskiej myśli prawniczej, jakim była kompilacja Justyniana,
przekazująca w Digestach dzieło klasycznej jurysprudencji rzymskiej, to jed-
nak już w okresie średniowiecza studia nad rzymskim prawem justyniańskim
były poważnie rozwinięte. Szkoła prawa w Rawennie, a następnie szkoły bo-
lońskich glosatorów i komentatorów, mimo że wyrastały z ducha średniowie-
cza, były jednak przejawem nowego sposobu podejścia do prawa rzymskiego:
dla bolońskich glosatorów, którzy odkryli bogactwo myśli prawniczej zawar-
tej w Digestach justyniańskich, dzieło Justyniana (mimo że wciąż było trak-
towane jako księga święta, odbijająca nie antyczny, lecz aktualny obraz świa-
ta) stało się przedmiotem dogłębnej analizy filologicznej i systemowej; dla
komentatorów opracowane przez glosatorów prawo rzymskie stało się instru-
mentem służącym do rozwiązywania aktualnych potrzeb obrotu prawnego.
Wprowadzenie przez komentatorów do prawa justyniańskiego elementów pra-
wa statutowego miast włoskich dawało możność praktycznego zastosowania
prawa rzymskiego w obrocie prawnym. Stąd też prawo rzymskie traktowane
było tutaj głównie jak prawo aktualnie obowiązujące. Ten rodzaj podejścia do
studiów i nauczania prawa rzymskiego jest określany jako mos italicus iura
do­cendi – włoski sposób wykładania prawa. Wykształcony w oparciu o mos
italicus iura docendi, usus modernus pandectarum był podejściem do pra-
wa rzymskiego, które trwało jeszcze w XVIII wieku i znalazło swój epilog
w XIX-wiecznej pandektystyce.
428 Reakcja odrodzenia na mos italicus iura docendi znalazła swój wyraz głów-
nie w nurcie humanizmu prawniczego we Francji (mos gallicus iura docen­
di). Krytyka prawa rzymskiego jako prawa aktualnego wiązała się z krytyką
praw­ników prowadzących jałowe dyskusje, których znaczenie rosło dzięki
niejas­ności prawa, dającego możność stosowania pokrętnych interpretacji. Hot­
man, od którego wywodziła się późniejsza krytyka prawa rzymskiego, pisał, że
„większość dyskusji nad prawem rzymskim opierała się na sporach wynikłych
z interpretacji zasad gramatyki łacińskiej”.
Nb. 427–428

AGutQgA=
AG
§ 49. Nauka prawa rzymskiego 347

Przedstawiciele mos gallicus iura docendi reprezentowali dwa nurty badań


nad prawem rzymskim:
1. Przedstawiciele tego nurtu humanizmu prawniczego, który można okre-
ślić jako „historyczno-filologiczny”, położyli punkt ciężkości na badania
źró­deł prawa rzymskiego nie tylko pochodzących z kodyfikacji justyniań-
skiej. Przedstawiciele tego nurtu badawczego zapoczątkowali badania nad
inter­polacjami justyniańskimi. Zaczęli też dokonywać palingenezji tek­stów
praw­niczych rzymskich. Wielkim osiągnięciem tych badań były wydawni-
ctwa przedjustyniańskich prawniczych tekstów źródłowych i tłumaczenia
na ję­zyk łaciński tekstów greckich. Angelus Policianus, wydając grecką pa-
rafrazę Instytucji Justyniana, przyczynił się do zmiany spojrzenia na dzieło
Justyniana. Jacques Cujas (Cujacius) swymi badaniami historyczno-filolo-
gicznymi nad prawem rzymskim zainicjował późniejsze badania nad histo-
rią prawa rzymskiego, traktowanego nie jako obowiązujący system prawny,
lecz jako element wiedzy o świecie antycznym i jego kulturze.
2. Inny nurt humanizmu prawniczego (tzw. humanizm systematyczny) wi-
dział w prawie rzymskim instrument dla stworzenia nowoczesnego syste-
mu prawnego. Nieprzejrzysty sposób przedstawienia prawa w źródłach
rzymskich utrudniał wykorzystanie osiągnięć rzymskich we współczesnej
praktyce prawnej. Przedstawiciele tego nurtu, jak P. de la Ramée, J. Coras,
J. Bodin, pragnęli usystematyzować przedstawienie prawa rzymskiego i tym
samym umożliwić jego stosowanie. Wychodzili od wyrażanej przez Cyce-
rona idei przedstawienia prawa rzymskiego w sposób zgodny z wymogami
systematyki naukowej (ius civile in artem redactum). Z tego nurtu wywodzą
się późniejsze prace, które odegrały ważną rolę w tworzeniu nowoczes­nych
kodyfikacji prawa w okresie oświecenia i w początkach XIX wieku. Moż-
na wymienić tu przede wszystkim dzieło Jean Domat, Les loix civiles dans
leur ordre naturel (1689–1694).
W powstających w końcu XVIII i początkach XIX wieku kodyfikacjach, 429
wyrosłych na gruncie idei prawa natury, prawo rzymskie miało reprezentować
mądrość wieków i stanowić wyraz naturalnego rozumu (ratio naturalis) (por.
Nb. 425).
Wiek XIX cechuje zasadniczo odmienne podejście do prawa rzymskiego. Na 430
gruncie niemieckiej szkoły historycznej wykształciła się tzw. pandekty­sty­ka, dla
której rzymskie prawo justyniańskie i wyrosła na jego gruncie doktryna były sy-
stemem prawa aktualnie obowiązującego, wyrosłym na gruncie histo­rycznych
przemian prawa. Powolność prac nad niemieckim Kodeksem cywilnym była
spowodowana m.in. rozwojem pandektystyki, której doktryna stanowiła swe-
go rodzaju surogat prawa stanowionego. Klasycy szkoły pandektów – Gluck,
Nb. 429–430

AGutQgA=
AG
348 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego

Vangerow, Brinz, Dernburg, Winscheid – oderwali prawo rzymskie od jego hi­


storycznych źródeł, tworząc w oparciu o źródła prawa rzymskiego zamknięty
system prawny nadający się do stosowania w warunkach współczesnych.
Wejście w życie 1 stycznia 1900 roku niemieckiego Kodeksu cywilnego
(BGB) podcięło rację bytu pandektystyki, traktowanej jako współczesne prawo
rzymskie. Zdawać by się mogło, że stanowiło ono ostateczny koniec pandekty-
styki. Mimo to metoda pandektystyczna pokutuje do dziś w badaniach i studio-
waniu prawa rzymskiego. Również i dzisiejsze podręczniki prawa rzymskiego
oparte są często na systemie pandektowym. Przyczyniają się one do stworzenia
abstrakcyjnego obrazu prawa rzymskiego, traktowanego jako spójny system,
który mógłby być stosowany i dziś.
W XIX wieku rozwijają się również badania nad prawem rzymskim z wy-
korzystaniem metody filologicznej i historycznej. W badaniach tych uwzględ­
niane są źródła epigraficzne i papirologiczne. Wielkie znaczenie dla później-
szego rozwoju tego rodzaju badań miało odkrycie w roku 1816 tekstu Instytucji
Gaiusa. Następuje zwrot do studiów nad prawem klasycznym z wykorzysta-
niem źródeł przedjustyniańskich, prawniczych i innych. Prawo rzymskie staje
się częścią nauki o starożytności. Prace edytorskie i źródłoznawcze Th. Momm­
sena, O. Lenela, P. Krügera przyczyniają się do rozwoju badań nad klasycznym
prawem rzymskim z jednoczesnym deprecjonowaniem prawa justyniańskie-
go. Przejawem tej tendencji jest rozwój badań nad interpolacjami, wypaczony
w początku XX w. przez tzw. polowania na interpolacje (Interpolationenjagd).
Prace G. Beselera czy E. Albertario są klasycznym przykładem tego kierunku
badań nad prawem rzymskim.
To podejście do prawa rzymskiego – pomimo dążenia do poznania jego hi-
storycznych warstw – nie sprzyjało w rzeczywistości badaniom o chara­k­­terze
integracyjnym. Prowadziło ono do traktowania klasycznego prawa rzym­skiego
jako systemu doskonałego, a jurystów rzymskich jako personae fun­gibiles. By-
ło ono nawrotem do idei G. W. Leibniza, przejętej przez F. Sa­vigny’ego, że pra-
wo rzymskie stanowiło swego rodzaju doskonałość geo­­me­tryczną.
431 W XX wieku w studiach nad prawem rzymskim zmniejsza się znaczenie
metody interpolacjonistycznej i pandektystycznej. W badaniach zaczyna się
uwzględniać w znacznie większym stopniu źródła pozaprawne oraz sięgać do
genezy rzymskich instytucji prawnych i ustrojowych. Stosowane są metody so-
cjologiczne i strukturalne. Ta tendencja badawcza, której typowym przedstawi-
cielem był np. H. Lévy-Bruhl, zbliżała studia romanistyczne bardziej do nauk
historycznych niż prawnych.
Szerokie uwzględnianie w badaniach romanistycznych źródeł historycznych
i archeologicznych reprezentuje dziś przede wszystkim znaczna część włoskich
Nb. 431

AGutQgA=
AG
§ 49. Nauka prawa rzymskiego 349

romanistów. Specyficzna sytuacja włoska (gdzie obok przedmiotu „Instytucje


prawa rzymskiego”, pomyślanego jako wprowadzenie do podstawowych pojęć
prawa prywatnego, jako obowiązkowy przedmiot nauczania istnieje również
„Historia prawa rzymskiego”) sprzyja rozwojowi studiów nad historią rzym-
skiego systemu prawnego. Przykładem takiego podejścia mogą być prace po-
dejmowane z inspiracji badaczy skupionych wokół włoskiego „Centro romani-
stico Copanello”.
Integracyjne podejście do prawa rzymskiego reprezentują również bada-
nia nad różnymi porządkami prawnymi świata antycznego, historią prawa gre-
ckiego, praw helenistycznych i innych ludów Bliskiego Wschodu. Badania te,
uwzględ­niające wzajemne oddziaływanie praw antycznych, pokazują również
wyjątkową pozycję rzymskiego systemu prawnego.
W ostatnich latach rozwinęły się badania nad prawem rzymskim, traktowa-
nym jako podstawa rozwoju szeroko pojętej kultury prawnej. Prawo rzymskie
jest tutaj ujmowane jako element szeroko pojętej recepcji w prawie. Badania te
zbliżają studia nad prawem rzymskim nie tylko do współczesnych dyscyplin
głównie prawa prywatnego, lecz również do filozofii prawa.

II. Prawo rzymskie jako przedmiot kształcenia uniwersyteckiego


W uniwersyteckim nauczaniu prawa wykład prawa rzymskiego był różnie 432
traktowany: od zainteresowania nim jako prawem mającym bezpośrednie bądź
pośrednie znaczenie dla współczesnej praktyki prawnej, po traktowanie go ja-
ko dyscyplinę ściśle historyczną, stanowiącą element wiedzy o świecie anty-
cznym. Szkoły glosatorów oraz komentatorów i stworzona przez nich metoda
studiowania prawa traktowały prawo rzymskie jako dyscyplinę nadającą się do
stosowania we współczesnej praktyce prawnej. Studia prawnicze polegały na
zapoznawaniu się z tekstami kodyfikacji justyniańskiej w formie, któ­rą nadali
im glosatorzy i komentatorzy.
W uniwersytetach średniowiecznych studia nad prawem rzymskim kon-
kurowały ze studiami prawa kanonicznego. Uchwały concilium w Tours z ro-
ku l163 zakazały pod groźbą ekskomuniki studiowania prawa rzymskiego przez
duchownych. Nieprzestrzeganie tych zakazów doprowadziło do wydania przez
papieża Honoriusza III w roku 1219 słynnego dekretu Super specula, zakazu­
jącego wykładania prawa rzymskiego w Uniwersytecie w Paryżu. W uniwer­
sytecie tym studia prawnicze, aż do drugiej połowy XVII wieku, ograniczały
się w zasadzie do prawa kanonicznego.
W okresie odrodzenia w uniwersyteckim nauczaniu prawa obok tradycyjne-
go sposobu wykładania prawa rzymskiego wywodzącego się ze średniowiecza,
Nb. 432

AGutQgA=
AG
350 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego

zaczął pojawiać się sposób wykładu odpowiadający humanistycznej wizji świa-


ta starożytnego.
433 Odrodzeniowe, a następnie oświeceniowe krytyki prawa rzymskiego wy-
wodziły się z kilku podstawowych przesłanek krytycznych wobec tradycyj-
nej wiedzy prawniczej i sposobu nauczania prawa, opartych głównie na prawie
rzymskim.
1. Krytyka prawa rzymskiego z punktu widzenia jego nieprzydatności na
studiach prawniczych
Jedną z tych przesłanek była krytyka prawa rzymskiego jako podstawo­wego
przedmiotu wykładowego na studiach prawniczych. W oświeceniowej idei sze-
rzenia świateł rozumu i wiedzy ogromną rolę spełniało dążenie do zreformo-
wania nauczania uniwersyteckiego. Stworzenie nowych szkół wyż­szych, prze-
ciwstawiających się dawnym, skostniałym uniwersytetom, których struktura
i program nauczania wywodziły się ze średniowiecza, było ustawicznym dąże-
niem „oświeconych” we wszystkich krajach Europy. Dyskusja nad nowym mo-
delem nauczania uniwersyteckiego nie mogła ominąć również studiów praw-
niczych. Dążenie do zreformowania dawnych uniwersytetów, zerwanie z ich
korzeniami feudalnymi i przygotowanie studentów do wymogów współczes-
ności wiązało się, w zakresie nauczania prawa, z dyskusją co do potrzeby i za-
kresu nauczania prawa rzymskiego. Praktycznie wszelkie dyskusje nad nowym
modelem studiów prawniczych sprowadzały się do negowania dotychczasowe-
go sposobu i zakresu nauczania prawa rzymskiego i do podkreślania jego nie-
przydatności dla przygotowania zawodowego młodych praw­ników. Krytyki te
wiązały się również z faktem, że przewaga wykładów prawa rzymskiego w ra-
mach studiów prawniczych uniemożliwiała nauczanie prawa natury (tak istot-
nego w oświeceniowej wizji świata) i praw narodowych.
Przykładów tego rodzaju krytyki prawa rzymskiego można znaleźć wiele.
Jednym z nich może być wypowiedź Diderota, który w listach do Katarzyny II,
radząc jej, jak ma zorganizować studia uniwersyteckie w Rosji, tak opisywał
stan nauczania prawa w Uniwersytecie Paryskim: „Nasz Wydział Prawa jest
żałosny; nie naucza się tam wcale prawa francuskiego; nie mówi się tam nic
o prawie narodów; nic o naszym kodeksie cywilnym i karnym; nic o naszej
procedurze, nic o naszych zwyczajach, nic o konstytucji państwa, nic o upraw-
nieniach władców, nic o prawach poddanych; nic o wolności, nic o własności,
brak zainteresowania obowiązkami i kontraktami. Czym więc zajmują się na
studiach prawniczych? Zajmują się prawem rzymskim, prawem, które nie ma
żadnego związku z naszym prawem”. Podobną opinię o przydatności dydak-
tycznej prawa rzymskiego wyrażał Voltaire. W Słowniku filozoficznym w arty-
kule „Education” – dialogu pomiędzy sędzią i byłym jezuitą – Voltaire, ustami
Nb. 433

AGutQgA=
AG
§ 49. Nauka prawa rzymskiego 351

sędziego, tak ocenia studia prawnicze: „Co zaś tyczy się studiów prawniczych,
do których przechodzimy teraz, po omówieniu sytuacji w pańskiej dziedzinie
(tzn. na studiach teologicznych), było tam jeszcze gorzej. Pochodzę z Paryża,
kazano mi tam studiować, przez trzy lata, zapomniane prawa starożytnego Rzy-
mu, mogłyby mi wystarczyć studia naszych praw zwyczajowych (coutumes),
gdyby oczywiście w naszym kraju nie było stu czterdziestu różnych praw zwy-
czajowych. (...) Następnie mówiono mi o ustawie dwunastu tablic, zniesionej
dość szybko przez tych, którzy ją wydali, o edykcie pretora, podczas gdy my
nie mamy pretorów, o wszelkich sprawach dotyczących niewolników, podczas
gdy u nas nie ma niewolników domowych (przynajmniej w Europie chrześci-
jańskiej); mówiono mi o rozwodzie, podczas gdy nie jest to instytucja u nas
uznana. Zorientowałem się szybko, że pogrążono mnie w otchłani, z której nie
mogłem się nigdy wydostać. Zauważyłem, że dano mi edukację całkiem nie-
użyteczną do tego, aby mogła mnie prowadzić przez świat”.
Krytyka nauczania prawa rzymskiego w jego dotychczasowym wydaniu była
w XVIII wieku często wysuwana też przez prawników profesjonalnych. Postu-
lowano odejście od tradycyjnego, kazuistycznego wykładu prawa rzym­skiego,
opartego na lekturze Digestów i Kodeksu justyniańskiego. Prawo rzymskie po-
winno służyć do przedstawiania zasad ogólnych. Do tego celu mogły się nada-
wać najlepiej opracowania typu J. Domata czy też wykład Instytucji justyniań-
skich. Doskonałą ilustracją zmiany stosunku do nauczania prawa rzymskiego we
Francji drugiej połowy XVIII wieku i odchodzenia od niego na rzecz naucza-
nia prawa natury, mogą być kolejne wydania Lettres sur la profession d’avocat
Camusa, dzieła cieszącego się wielkim rozgłosem i to nie tylko we Francji.
W pierwszym wydaniu, z roku 1772, autor podkreśla znaczenie studiów nad pra-
wem rzymskim dla właściwego formowania młodego prawnika (list III zatytu-
łowany „O nauce prawa rzymskiego”). W drugim wy­daniu, które ukazało się
w 1777 roku, rozdział ten został przerobiony i zatytułowany „O nauce prawa
naturalnego, publicznego oraz prawa rzymskiego”. Tak istotna zmiana zarów-
no tytułu rozdziału, jak i jego zawartości – i to w przeciągu zaledwie pięciu lat –
świadczy dobitnie, że wyrażone przez Camusa w pierwszym wydaniu korzystne
opinie w odniesieniu do prawa rzymskiego jako przedmiotu nauczania i formo-
wania przyszłego prawnika, nie zo­stały pozytywnie przyjęte przez czytelników.
2. Krytyka prawa rzymskiego z punktu widzenia jego niedoskonałości
Filozofowie i prawnicy wieku oświecenia wypowiadali się często w przed­
miocie niedoskonałości zarówno samego prawa rzymskiego, jak też przede
wszystkim wykształconej na jego gruncie doktryny. Nieprzejrzystość źródeł
prawa rzymskiego, jak i opinii zajmujących się nim późniejszych prawników,
miały stwarzać możność dowolnej interpretacji prawa. Ten nurt krytyki prawa
Nb. 433

AGutQgA=
AG
352 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego

rzymskiego wywodził się jeszcze od reprezentantów kierunku systematycznego


humanizmu prawniczego (por. Nb. 428).
Przedstawicieli tego nurtu krytyki prawa rzymskiego, reprezentujących róż­
niące się w swych założeniach kierunki i szkoły, cechowała jedna wspólna idea:
stworzenia na podstawie prawa rzymskiego (lub też w oderwaniu się od niego)
nowego systemu prawa, który byłby wewnętrznie spójny i tym przede wszystkim
różniłby się od nieprzejrzystego systemu prawa rzymskiego w wy­daniu tak justy-
niańskim, jak i nadanym mu przez interpretatorów mos italicus iura docendi.
Wyrażano pogląd, że źródła prawa rzymskiego, aby można było z nich ko-
rzystać, wymagają przerobienia. Przede wszystkim zaś wymaga przerobienia
ich systematyka, ponieważ od samego początku była ona wadliwa. Wyrażana
przez Cycerona idea, aby prawo sprowadzić do ars (por. Nb. 26) i przed­stawić
je w sposób naukowy, zgodnie z zasadami antycznej wiedzy o systematyza-
cji, była często powtarzana, poczynając od wieku XVI. Ta idea była też bardzo
rozpowszechniona w wieku XVIII, gdy coraz częściej zaczynają dochodzić do
głosu koncepcje stworzenia nowoczesnych kodyfikacji prawa. Przejawem tych
tendencji jest również wykształcenie się tzw. systematyki pandektowej (por.
Nb. 28), która następnie zrobiła tak wielką karierę we współ­czes­nych kodyfika-
cjach prawa cywilnego.
Krytyka prawa rzymskiego z punktu widzenia braku spójności jego źródeł
wynikała z obawy przed prawem dopuszczającym sprzeczne opinie i interpre-
tacje. Montesquieu, który był zresztą bardzo życzliwie nastawiony do tradycji
romanistycznej, posłużył się przy określaniu najważniejszej części kodyfikacji
justyniańskiej – Digestów – nieprzetłumaczalną grą słów, określając je mianem
„l’Indigeste” (czyli „niestrawne”). Montesquieu, postulując, aby „styl ustawy
był zwięzły”, uważał za „wzór precyzji ustawę XII tablic: dzieci mogły uczyć
się jej na pamięć”. Krytykował natomiast sposób tworzenia prawa, właściwy
dla cesarstwa rzymskiego, gdyż w ustawodawstwie tym brak było – według
Montesquieu – dawnego majestatu; cesarze tworzyli zaś swe konstytucje w sty-
lu przejętym od retorów. Kontynuując ten nurt krytyki prawa rzymskiego, Mon­
tesquieu tak wyrażał swój ideał legislacji: „Ustawy nie powinny być zbyt wy-
subtelnione: powinny być one pisane dla ludzi przeciętnych; nie powinny one
wyrażać logicznego kunsztu, lecz rozum zwykłego ojca rodziny”.
Dla ilustracji tego rodzaju krytyki prawa rzymskiego można powołać pis-
ma włoskiego filozofa z XVIII wieku Alessandro Verri. Wyrażał on następującą
opinię o dziele Justyniana: „Ten zbiór praw, dzieło wielkie, lecz źle wykonane,
można przyrównać do ruin wielkiego i niekształtnego pałacu. Nie można nic
innego z nim zrobić, jak tylko go zburzyć. Nie wystarczy zredukować te wszyst­
kie woluminy do jednego, lecz należy przede wszystkim stworzyć pewne zasa-
Nb. 433

AGutQgA=
AG
§ 49. Nauka prawa rzymskiego 353

dy ogólne. (...) Irnerius, Accursius, Bartolus, Baldus jak również i inni słynni
ignoranci zaczęli zalewać Italię opasłymi tomiskami swych prac. Powinniśmy
się wstydzić, że mają oni tylu adeptów i że zapełnili swymi dziełami biblioteki.
Towarzyszyło temu rozstrzyganie prawnych subtelności. W wyniku tego choć
byliśmy otoczeni księgami prawnymi, w rzeczywistości byliśmy pozbawieni
prawa. Jeżeli istnieje przejrzysty kodeks, komentarze są niepotrzebne lub też
stanowią nadużycie; jeżeli zaś kodeks jest niejasny, to komentarze mogą być je-
dynie lekarstwem częściowym; taki kodeks należy przerobić albo znieść”.
3. Krytyka prawa rzymskiego z punktu widzenia jego wartości etycznych
W ocenach prawa rzymskiego przewijał się bardzo często mit dobrego pra-
wa republikańskiego i złego prawa cesarskiego. Rabelais, krytykując prawo
rzymskie w wydaniu justyniańskim jako przejaw prawa okresu rzymskiego
cesarstwa, podjął tak często później poruszany problem krytyki prawa rzym-
skiego z punktu widzenia etycznego, wywodząc, że źli ludzie nie mogą stwo-
rzyć dobrego prawa. Zarzucał on Trybonianowi, że „był człowiekiem niewia­ry­
godnym, niewiernym, złym, przewrotnym i chciwym, który sprzedawał ustawy,
edykty, reskrypty, konstytucje temu, kto dałby więcej w żywej gotówce”. Ten
rodzaj krytyki prawa rzymskiego był rozwijany niejednokrotnie, szczególnie
w okresie oświecenia. Wiązał się on z idealizacją Rzymu republikańskiego
i krytyką Rzymu cesarskiego.
Ta krytyka, charakterystyczna dla epoki, która żyła mitem szczęśliwości
okresu archaicznego i sprawiedliwości prymitywnych systemów prawnych,
prowadziła do negowania osiągnięć Rzymu okresu cesarstwa i nawiązywania
do tradycji Rzymu archaicznego i republikańskiego. Krytykę tę można – stosu-
jąc pewne uproszczenie – sprowadzić do następującego rozumowania: prawo
rzymskie było wytworem państwa opartego na niewolnictwie, a więc na nie-
sprawiedliwości. Ponadto sami cesarze rzymscy, którzy tworzyli prawo rzym-
skie okresu cesarstwa, byli ludźmi o niskich walorach etycznych (odnosi się to
przede wszystkim do Justyniania, jego żony Teodory i całej świty kompilato-
rów, z Trybonianem na czele). Jak można sobie zatem wyobrazić, żeby źli lu-
dzie mogli stworzyć dobre prawo. Mit ustawodawcy dobrego i oświeconego
działał tu wstecz przy ocenianiu legislatorów rzymskich.
4. Stosunek do prawa rzymskiego w XIX i XX wieku
Wiek XIX charakteryzował się różnym i zmieniającym się podejściem do 434
nauczania prawa rzymskiego.
Wprowadzenie w pierwszych latach XIX wieku we Francji i w Austrii no-
wych kodyfikacji prawa cywilnego musiało zmienić poglądy na przydatność
prawa rzymskiego jako przedmiotu wykładanego na studiach prawniczych. We
Francji, na gruncie wprowadzonych przez Napoleona kodeksów, prawo rzym-
Nb. 434

AGutQgA=
AG
354 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego

skie pozostawiono jako odrębny przedmiot nauczania uniwersyteckiego. Jed-


nak ordonans królewski z 1822 roku stanowił, że powinno być ono wykładane
w sposób ogólny i w nawiązaniu do prawa francuskiego. W doktrynie i w na-
uczaniu prawa we Francji przez długie dziesiątki lat po wydaniu Code Civil
będzie panować metoda egzegezy tekstu kodeksu. Panującą w tym okresie we
Francji metodę egzegezy wyraża dobitnie powiedzenie Bugueta: „Nie znam
prawa cywilnego, wykładam tylko kodeks Napoleona”. Wiąże się to z prze-
świadczeniem twórców niedawno stworzonego kodeksu, że stanowi on za-
mknięte dzieło, którego interpretacja może wywołać jedynie zamieszanie. Zja-
wisko to jest zresztą typowe dla okresów po wydaniu wielkich zbiorów czy
kodyfikacji prawa: już Justynian w constitutio Tanta zakazał surowo wszelkie-
go komentowania wydanego przez siebie dzieła.
Przeprowadzona w Austrii w 1810 roku reforma studiów prawniczych,
zbiegająca się w czasie z wydaniem nowego Kodeksu cywilnego (ABGB),
ograniczyła znacznie wykłady prawa rzymskiego. A oto jak tę reformę oceniał
z perspektywy półwiecza krakowski profesor prawa rzymskiego Fryderyk Zoll
ojciec: „Przedmiot ten w państwie naszem już i na wydziałach prawniczych
dziwaczne przechodził koleje. Kiedy bowiem w Niemczech założyciele szko-
ły historycznej przekonywająco okazali mylność dochodzenia pojęcia prawa
w drodze abstrakcyjnej (a priori)... ruch ten nadzwyczajny w Austrii przemi-
nął prawie bez śladu. Na wydziałach prawniczych wykłady rozpoczynały się
od prawa natury i prawa kryminalnego, na drugim roku wykładał zwykle jeden
i ten sam profesor prawo rzymskie i kanoniczne”. Korzystna zmiana dla prawa
rzymskiego nastąpiła – zdaniem F. Zolla – dopiero po reformie z roku 1855.
Twórca tej reformy, minister Thun, stworzył program wymierzony przeciw-
ko „prawu natury”. Program ten był odpowiedzią na rewolucyjne wydarzenia
1848 roku, podczas których – zdaniem twórców reformy – prawnicy wychowa-
ni na „prawie natury” okazali się być niebezpiecznymi liberałami. Rozporzą-
dzenie ministra Thuna wprowadziło na pierwszych dwóch latach studiów wy-
łącznie przedmioty historyczne, w tym prawo rzymskie wykładane systemem
niemieckim jako wykłady historii, instytucji i pandektów.
W uniwersytetach niemieckich, na gruncie specyficznej i skomplikowanej
sytuacji w zakresie ustawodawstwa, czołową rolę spełniał przez cały XIX wiek
wykład pandektów. Stanowił on, na gruncie niejednolitości praw lokalnych, na-
miastkę jednolitego systemu prawnego. Pojęcie prawa tworzonego przez uczo-
nych prawników miało zresztą w krajach niemieckich głęboko zakorzenione
tradycje.
435 W wieku XX stosunek do nauczania prawa rzymskiego zależał w głównej
mierze od przyjętego modelu studiów uniwersyteckich. Tendencja do nadania
Nb. 435

AGutQgA=
AG
§ 49. Nauka prawa rzymskiego 355

studiom prawniczym wymiaru praktycznego wiązała się z dążeniem do ograni-


czenia, a nawet wyeliminowania prawa rzymskiego.
Na ocenę przydatności prawa rzymskiego wpływały również kwestie ideo-
logiczne. Ciekawą ilustracją tego może być stosunek europejskich państw tota-
litarnych do prawa rzymskiego i jego nauczania.
Słynny § 19 programu NSDAP z 1920 roku traktował prawo rzymskie ja- 436
ko instrument „uniwersalistycznego materializmu” oraz prawo stanowiące
wyraz orientacji indywidualistycznej i antyspołecznej. Wyrażał też postulat
zastąpienia prawa rzymskiego przez „powszechne prawo niemieckie”. W usta­
wodawstwie i w doktrynie prawnej Trzeciej Rzeszy prawo rzymskie było trak­
towane jako prawo obce rasie germańskiej, przesiąknięte uniwersalizmem śród­
ziemnomorskim, duchem rzymsko-chrześcijańskim, oparte na teokratyzmie
azjatycko-semickim.
Tego rodzaju argumenty w odniesieniu do nieużyteczności prawa rzymskie-
go, tak jako podstawy prawa niemieckiego, jak i nauczania prawa, po­jawiały
się w Niemczech głównie w okresie początków hitleryzmu. Atak narodowego
socjalizmu na prawo rzymskie był w dużej mierze spowodowany faktem, że
wielu romanistów niemieckich było pochodzenia żydowskiego. Jednak po wy-
eliminowaniu tych uczonych niektórzy ich dawni uczniowie zaczęli wysuwać
tezę, że „judaizacja” prawa rzymskiego rozpoczęła się dopiero w okresie póź-
nego cesarstwa, natomiast rzymskie prawo archaiczne było przejawem nieska-
żonej czystości rasowej.
Zmiana nastawienia do prawa rzymskiego w ostatnich latach przed II woj-
ną światową wynikała też ze swoistej lojalności wobec włoskich sprzymierzeń-
ców, dla których – w ich wizji faszyzmu jako kontynuacji wielkości imperium
rzymskiego – prawo rzymskie odgrywało niepoślednią rolę.
Geneza § 19 programu NSDAP jest dość tajemnicza. Na sformułowanie to,
poza tak typową „orwelliańską” manią reżimów totalitarnych stwarzania mi-
tycznych wrogów i haseł, miały też swój wpływ dawne uprzedzenia nawiązują-
ce do dziewiętnastowiecznych sporów pomiędzy „romanistami” i „germanista-
mi” w ramach niemieckiej szkoły historycznoprawnej.
Negatywna i irracjonalna ocena prawa rzymskiego w Niemczech hitlerow-
skich rzutowała również na ocenę jego przydatności w uniwersyteckim naucza-
niu prawa. Program studiów prawniczych na uniwersytetach niemieckich z ro-
ku 1935 pozostawiał wykładowcom możność wyboru między kursem prawa
rzymskiego, historią prawa rzymskiego lub historią praw antycznych („antike
Rechtsgeschichte”).
W programie studiów z roku 1944 pozostał już jedynie wykład „anti-
ke Rechts­geschichte”. Sformułowanie nazwy tego przedmiotu było neutralne.
Nb. 436

AGutQgA=
AG
356 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego

Umożliwiało ono romanistom niemieckim wykładanie prawa rzymskiego bez


obawy popad­nię­cia w konflikt z negatywną oceną tego prawa, zawartą w pro-
gramie NSDAP.
437 Zupełnie inne nastawienie do prawa rzymskiego można obserwować w fa­
szystowskich Włoszech. W kraju tym prawo rzymskie było traktowane jako istot-
ny składnik włoskiej historii i kultury. Taki obraz prawa rzymskiego był two-
rzony nie tylko przez włoskich romanistów, lecz również przez przedsta­wicieli
ideologii faszystowskiej, wśród których nie brakowało zresztą najwybitniej-
szych włoskich romanistów. Mit ojczyzny i narodu, z jego imperialną tra­dycją
i przeznaczeniem, odgrywał wielką rolę w ideologii włoskiego faszyzmu.
Nic zatem dziwnego, że przy tak korzystnym nastawieniu faszyzmu wło-
skiego do rzymskiej tradycji historycznej i kulturalnej, we Włoszech okresu fa-
szyzmu także nastawienie do studiów nad prawem rzymskim i do jego przy-
datności w uniwersyteckim kształceniu prawników było niezmiernie korzystne.
Innym czynnikiem wpływającym na docenianie znaczenia prawa rzymskiego
były prace kodyfikacyjne. W pracach nad nowym włoskim kodeksem cywil-
nym, w których udział romanistów był bardzo znaczący, podkreślano niejedno-
krotnie rzymskie źródła tworzonej kodyfikacji.
438 Stosunek do prawa rzymskiego w Związku Radzieckim i w krajach demo-
kracji ludowej przechodził różne przemiany.
Oficjalna ideologia materializmu historycznego, ze swą historiozoficzną
wizją świata, traktowała prawo z jednej strony jako element nadbudowy kon-
kretnej bazy społeczno-gospodarczej, z drugiej zaś jako zjawisko żyjące swoim
własnym życiem. Wedle klasyków marksizmu prawo rzymskie stanowiło istot-
ny czynnik wpływający na kształtowanie się prawa późniejszych formacji spo-
łeczno-gospodarczych – innych niż ta, która stworzyła to prawo.
W zupełnie innej perspektywie widzieli wpływ świata starożytnego i stwo-
rzonych w nim instytucji „nadbudowy” na świat współczesny rewolucjoniści
praktycy rewolucji socjalistycznej w Rosji. Osiągnięcia świata starożytnego
były traktowane jako wyraz społeczeństwa niewolniczego, sprzecznego z wizją
nowego świata, który miał powstać w wyniku rewolucji socjalistycznej.
Romaniści w krajach socjalizmu realnego, pragnąc umocnić zagrożoną po­
zycję prawa rzymskiego, podkreślali niekiedy wielkie zainteresowanie Lenina
światem antycznym: podkreślano, że otrzymał on w liceum złoty medal za zna-
jomość łaciny i greki, a na uniwersytecie ocenę wyróżniającą z prawa rzym-
skiego. Zapominali jednak, że ten sam Lenin oceniał bardzo negatywnie system
nauczania w Rosji, oparty na kulturze klasycznej (wprowadzony przez hrabie-
go Dymitra Tołstoja), określając go jako przeznaczony do deformowania móz-
gów młodzieży przez „policyjny klasycyzm”. Odradzanie się podobnych re-
Nb. 437–438

AGutQgA=
AG
§ 49. Nauka prawa rzymskiego 357

sentymentów w stosunku do kultury klasycznej – traktowanej jako podstawa


społeczeństwa burżuazyjnego – można wielokrotnie obserwować po zwycię-
stwie rewolucji październikowej.
Schematyczny dogmatyzm lat stalinizmu doprowadził do stworzenia obra-
zu prawa rzymskiego jako prawa formacji niewolniczej, a zatem sprzeczne-
go z istotą „wolnego społeczeństwa socjalistycznego”. Opinia o całkowitej
sprzeczności między prawem socjalistycznym a systemami prawnymi wytwo-
rzonymi przez formacje przedsocjalistyczne została ex cathedra wyrażona przez
Stalina, według którego „nadbudowa jest wytworem jednej epoki, w ciągu któ­
rej żyje i działa dana baza ekonomiczna. Toteż nadbudowa żyje niedługo, ulega
likwidacji i znika wraz z likwidacją i zniknięciem danej bazy”. Teza ta, wielo­
krotnie powtarzana i interpretowana w sposób dogmatyczny, przyczyniła się
do stworzenia obrazu całkowitej odmienności prawa cywilnego krajów socja­
listycznych od doktryny prawnej państwo ustrojach przedsocjalistycznych, opar­
tej na prawie rzymskim. Obraz ten był często potwierdzany przez niektórych
romanistów z krajów socjalistycznych oraz przez sowietologów i komparaty­
wistów z krajów zachodnich. Do jego formowania przyczyniły się w szczegól-
ności prace francuskiego komparatywisty Réné Davida. Autor ten, rozwijając
teorię czterech „rodzin prawa” (wyróżniał on rodziny prawne: „romańsko‑ger-
mańską”, „Common Law”, „socjalistyczną” oraz „religijną i tradycjonalną”),
przyczynił się do spopularyzowania przeświadczenia o braku jakiegokolwiek
wpływu prawa rzymskiego na prawo cywilne krajów socjalistycznych. Prace
Réné Davida były bardzo dobrze przyjmowane w Związku Radzieckim, odpo-
wiadały one stworzonej przez wulgaryzatorów marksizmu wizji nieprzenikal-
ności systemów prawnych różnych formacji społeczno-gospodarczych.
Również z punktu widzenia dydaktyki prawa, w Związku Radzieckim
i w innych krajach demokracji ludowej, ocena prawa rzymskiego była nega-
tywna. Tego rodzaju negatywne nastawienie wyrażali również sami autorzy
podręczników prawa rzymskiego, którzy podkreślali, że studiowanie tego pra-
wa, ma­jącego jedynie wartość historyczną, jest bez znaczenia dla prawnika kra-
jów socjalistycznych. W pierwszych latach po II wojnie światowej we wszyst-
kich państwach demokracji ludowej usiłowano wyeliminować prawo rzymskie
z programów uniwersyteckich studiów prawniczych. Jednym z argumentów
była potrzeba uwolnienia studentów od nauczania „tego prawa niewolniczego,
opartego na zasadzie indywidualizmu”. Innym często wysuwanym argumentem
przeciwko prawu rzymskiemu było twierdzenie, że wykład ten jest „wysoce
szkodliwy, bowiem zaraża on psychikę młodego prawnika formułami myślenia
magicznego z równoczesnym zatraceniem rozumienia prawa jako jednej z na-
uk społecznych”.
Nb. 438

AGutQgA=
AG
358 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego

439 Przemiany ustrojowe w dawnych krajach „socjalizmu realnego” spowo­


dowały wzrost zainteresowania prawem rzymskim. Jego przydatność dydak-
tyczna jest uzasadniana tym, że stanowi ono podstawę szeroko rozumianej
kultury prawnej, dając możliwość lepszego rozumienia współczesnego prawa
prywatnego. Może być ono również traktowane jako punkt wyjścia komparaty-
wistyki prawniczej. Przydatność prawa rzymskiego jest też coraz częściej pod-
kreślana w związku z koniecznością znalezienia wspólnego języka praw­ników
integrującej się Europy.

§ 50. Prawo rzymskie w Polsce


Źródło: Wykaz źródeł przetłumaczonych w Polsce por. s. XXVIII.

Literatura: K. Amielańczyk, Zastosowanie rzymskiej zasady „nemo plus iuris ad alium


transferre potest quam ipse habet” do oceny skuteczności zbycia nie istniejących udziałów
w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, [w:] Polska lat dziewięćdziesiątych. Prze­miany
państwa i prawa, III, Lublin 1997, s. 355–363; tenże, O rzymskim pochodzeniu zasady „nemo
plus iuris…” i jej aktualności we współczesnym prawie polskim, [w:] W kręgu historii
i współczesności polskiego prawa, Lublin 2008, s. 503–517; T. Banach, Prawo rzymskie
i etyka w poglądach Borysa Łapickiego, Studia Iuridica Lublinensia 10, 2007, s. 97–114; ten­
że, Prawo rzymskie w poglądach wybranych przedstawicieli młodego pokolenia Narodowej
Demokracji w okresie międzywojennym, [w:] Quid leges sine moribus? Studia dedykowane
Kuryłowiczowi, s. 175–195; tenże, Rzymska tradycja prawna w myśli politycznej Narodowej
Demokracji (1918–1939), Warszawa 2010; tenże, Zagadnienie organizacji studiów prawni-
czych w kontekście „sporu o prawo rzymskie” w poglądach Bohdana Winiarskiego, Przegląd
Prawa Egzekucyjnego 2011, z. 3, s. 111–120; J. Bardach, Historia prawa na Uni­wersytecie
Warszawskim (1915–1988), [w:] Nauka prawa na odrodzonym Uniwersytecie Warszawskim,
Warszawa 1991, s. 25–53; tenże, Statuty Litewskie a prawo rzymskie, Łacina w Polsce, z. 2–9:
Pomniki prawa doby Renesansu w Europie Środkowo-Wschod­niej, Warszawa 1999, s. 9–165;
tenże, Statuty Litewskie a prawo rzymskie, Warszawa 1999; W. Bojarski, Z. Naworski, Jan Je-
lonek Cervus z Tucholi i jego twórczość prawnicza. Ustrój sądów i prawo procesowe, Toruń
1993; W. Bojarski, Jan Jelonek Cervus z Tucholi i jego twórczość prawnicza. (Z dziejów pra-
wa rzymskiego w Polsce). Prawo prywatne materialne, Toruń 1989; tenże, Prawo rzymskie
w dziełach Tucholczyka, ZN UJ 876, Prace Prawn. 125/1989, s. 7–28; tenże, Speculum Saxo-
num i Ius Municipale jako źródło prawa w dziełach Tucholczyka, [w:] Studia z dawnego pra-
wa sądowego i miejskiego, Toruń 1990 (= Acta UNC 218 Prawo 30), s. 39–56; tenże, Legis
non mere processualis praescriptum evidenter neglectum est, [w:] Prawo wczoraj i dziś, War-
szawa 2000, s. 45–60; tenże, Prawo rzymskie jako przedmiot nauczania w Polsce w XVI wie-
ku, [w:] Profesorowi Janowi Kodrębskiemu in memoriam, Łódź 2000, s. 9–26; K. Bukowska,
Tomasz Drezner, 1560–1616, Polski romanista XVII w. i jego znaczenie dla nauki prawa
ziemskiego, Warszawa 1960; taż, Z historii nauki prawa w Polsce XVII w. – Komentarz Teo-
dora Tyszkiewicza do I. księgi Instytucji Justyniańskich, [w:] Miscellanea Iuridica złożone
w darze Karolowi Koranyiemu, Warszawa 1961, s. 31–42; taż, Orzecznictwo krakowskich
sądów wyższych w sprawach o nieruchomości miejskie w XVI–XVII wieku, Warszawa 1967;
W. Dajczak, Dwa przykłady wykorzystania prawa rzymskiego we współczesnej praktyce

Nb. 439

AGutQgA=
AG
§ 50. Prawo rzymskie w Polsce 359
prawnej, Palestra 40/1996, Nr 11–12, s. 39–42; A. Dębiński, Prawo w strukturach Katolickie-
go Uniwersytetu Lubelskiego, [w:] Historia et ius, Lublin 1998, s. 31–37; tenże, Prawo rzym-
skie w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim (1918–1993), [w:] Historia et ius, Lublin 1998,
s. 121–136, tenże, Prawo w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Historia i współ­czesność,
Lublin 1999; tenże, Prawo rzymskie, [w:] Prawo, kultura, uniwersytet, Lublin 1999, s. 227–238;
tenże, Prawo rzymskie w KUL w latach 1918–1939, [w:] Nauki historyczno­prawne w pol-
skich uniwersytetach w II Rzeczypospolitej, Lublin 2008, s. 317–341; tenże, Prawo rzymskie
a kultura prawna w Polsce, [w:] Prawo polskie. Próba syntezy, Warszawa 2009, s. 39–54;
M. Dy­jakowska, Prawo rzymskie w Akademii Zamojskiej w XVIII wieku, Lublin 2000; taż,
Badania porównawcze nad Corpus Iuris Civilis i ustawodawstwami obcymi w pracach pro­
fesorów Akademii Zamojskiej, [w:] Starożytne kodyfikacje prawa, Lublin 2000, s. 153–186;
taż, Promocje doktorskie z obojga praw w Akademii Zamojskiej w XVIII wieku, [w:] Pleni-
tudo legis dilectio, Lublin 2000, s. 103–119; taż, „Crimen laesae maiestatis” jako przykład
wpływów prawa rzymskiego na prawo karne Polski przedrozbiorowej. Stan badań i po­stulaty,
[w:] Współczesna romanistyka prawnicza w Polsce, Lublin 2004, s. 65–75; taż, Ewolucja po-
glądów na prawo rzymskie w Polsce do końca XVIII wieku, [w:] Prawo rzym­skie a kultura
prawna Europy, Lublin 2008, s. 71–99 ; taż, Crimen omnium delictorum gravissimum. Roz-
ważania polskich prawników o zbrodni majestatu, [w:] O prawie i jego dziejach księgi dwie.
Studia ofiarowane Lityńskiemu, I, s. 263–274; taż, Crimen laesae maiestatis. Studium nad
wpływami prawa rzymskiego w dawnej Polsce, Lublin 2010; S. Godek, Elementy prawa
rzymskiego w III Statucie litewskim (1588), Warszawa 2004; tenże, Prawo rzymskie w ­dawnej
Rzeczypospolitej. Przegląd stanu badań, CPH 53/2001, z. 2, s. 27–84; tenże, Wpływ prawa
bizantyjskiego na opiekę w Ruskiej Prawdzie i w I Statucie litewskim, ZP 1/2001, s. 123–149;
tenże, Kilka uwag o badaniach nad romanizacją Statutów litewskich, ZP 2/2002, z. 2, s. 71–81;
tenże, Spór o znaczenie prawa rzymskiego w dawnej Rzeczypospolitej, CPH 54/2002, z. 1,
s. 105–141; tenże, Pier­wiastki romanistyczne w prawie spadkowym I Statutu Litewskiego, ZP
3/2003, z. 2, s. 273–297; tenże, Elementy romanistyczne w III Statucie Litewskim (1588),
[w:] Wielokulturowość polskiego pogranicza, Białystok 2003, s. 133–143; tenże, O prawno-
karnej ochronie nasciturusa w III Statucie Litewskim, ZP 5/2005, z. 1, s. 175–194; tenże, Pra-
wo rzymskie w Polsce przedrozbiorowej w świetle aktualnych badań, ZP 13.3, 2013, s. 39–
64; I. Jakubowski, Hugo Kołłątaj a prawo rzymskie, CPH 30/1978, z. 2, s. 71–92; tenże, Józef
Wybicki a prawo rzymskie, Acta UL Folia Iurid. 4/1981, s. 59–78; tenże, Prawo
rzymskie w projektach kodyfikacyjnych polskiego Oświecenia, Łódź 1984; tenże, Elementy
rzymskiego prawa rzeczowego i obligacyjnego w Zbiorze praw... Andrzeja Zamoyskiego i tak
zwanym Kodeksie Stanisława Augusta, Acta UL Folia Iurid. 21/1986, s. 173–196; tenże, Wa-
lenty Dutkiewicz wobec trady­cji prawa rzymskiego, Acta UL Folia Iurid. 38/1988, s. 131–153;
tenże, Władysław Holewiński wobec tradycji prawa rzymskiego, [w:] Studia z historii prawa
i myśli politycznej, Łódź 1994, s. 43–54; tenże, Kilka uwag o działalności Tadeusza Czackie-
go jako prawnika, [w:] Profesorowi Janowi Kodręb­skiemu in memoriam, Łódź 2000, s. 71–78;
tenże, Romanistyczne akcenty w twórczości Tadeusza Czackiego w związku z 200-leciem
ukazania się tomu I – „O litewskich i polskich prawach”, [w:] Przez tysiąclecia: państwo –
prawo – jednostka, II, Katowice 2001, s. 60–68; tenże, Kilka słów o obowiązywaniu prawa
rzymskiego w dawnym prawie polskim w świetle dzieła Tadeusza Czackiego „O źródłach
prawa, które miały moc obowiązującą w Polsce i w Litwie”, [w:] Księga Szymoszka, s. 95–103;
tenże, Z badań nad prawem rzymskim w twórczości Tadeusza Czackiego, [w:] Leges Sapere.
Studia dedykowane Sondlowi, s. 189–199; tenże, Kilka uwag o Janie Bandtke – znanym czy
może zapoznanym historyku prawa i romaniście, [w:] Honeste vivere… Księga Bojarskiego,
s. 65–73; tenże, Tadeusza Czackiego „Rozprawa o Żydach” a prawo rzymskie, Studia Praw-
no-Ekonomiczne 72, 2005, s. 9–20; tenże, Kodyfikacje prawa polskiego w wieku Oświecenia

Nb. 439

AGutQgA=
AG
360 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego
i spór o rolę prawa rzymskiego na początku XIX stulecia, Studia Prawno-Ekonomiczne 80,
2009, s. 103–112; tenże, Twórcy i apologeci prawa rzymskiego w opinii Tadeusza Czackiego,
Studia Prawno-Ekonomiczne 88, 2013, s. 49–70; G. Jędrejek, Prawo rzymskie a systematyka
prawa prywatnego w Polsce w XIX–XX wieku, [w:] Starożytne kodyfikacje prawa, Lublin
2000, s. 199–242; tenże, Prawo rzymskie na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie
w latach 1918–1939, [w:] Plenitudo legis dilectio, Lublin 2000, s. 121–147; tenże, Wacław
Osuchowski – Profesor prawa rzymskiego KUL, Przegląd Uniwersytecki 12/2000, Nr 2, s. 13,
16; tenże, Zastosowanie metody historycznej w polskiej romanistyce XIX wieku, [w:] Współ-
czesna romanistyka prawnicza w Polsce, Lublin 2004, s. 103–116; tenże, Prawo rzymskie we
Lwowie w 20-leciu międzywojennym, [w:] Nauki historycznoprawne w polskich uniwersyte-
tach w II Rzeczypospolitej, Lublin 2008, s. 123–130; tenże, Ocena metody historycznej w pol-
skiej romanistyce XIX wieku, Roczniki Nauk Prawnych 12, 2002, Nr 1, s. 97–113; tenże,
Kierunki pandektystyczne w nauce prawa rzymskiego w świetle polskiego prawoznawstwa
z II połowy XIX wieku, Prawo – Administracja – Kościół 4, 2003, Nr 4, s. 173–196; tenże,
Wpływ romańskiej koncepcji posiadania na polską naukę prawa w XIX wieku, Roczniki Na-
uk Prawnych 14, 2004, Nr 1, s. 129–153; M. Jońca, Katedra Praw Rzymskiego, [w:] Księga
Jubileuszowa z okazji 90-lecia Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katoli-
ckiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, Lublin 2008, s. 77–100; tenże, Prawo rzym-
skie. Marginalia, Lublin 2012; A. Kacprzak, J. Krzynówek, W. Wołodkiewicz, „Regulae iuris”.
Łacińskie inskrypcje na kolumnach Sądu Najwyższego Rzeczypospolitej Polskiej, pod red.
W. Wołodkiewicza, Warszawa 2001, wyd. 2 – 2006; wyd. 3 – 2010; S. J. Karolak, Antynomie
reguł prawnych, Gazeta Są­dowa 2001, Nr 12, s. 5–7; J. Kodrębski, Joachim Lelewel o roli
prawa rzymskiego w Polsce, CPH 40/1988, z. 2, s. 277–297; tenże, Prawo rzymskie a Kodeks
Napoleona w Polsce XIX wieku, Acta UL Folia Iurid. 38/1988, s. 155–174; tenże, Prawo
rzymskie w Polsce XIX wieku, Łódź 1990; tenże, Prawo rzymskie, [w:] Antyk w Uniwersyte-
cie Warszawskim, Warszawa 1993, s. 15–88; tenże, Najnowsze podręczniki prawa rzymskie-
go, CPH 47/1995, z. 1–2, s. 239–250; tenże, Borys Łapicki (1889–1974), [w:] Profesorowi
Janowi Kodrębskiemu in memoriam, Łódź 2000, s. 93–114; J. Kolendo, Inskrypcje w archi-
tekturze rzymskiej, Meander 55/2000, Nr 4, s. 301–311; J. Koredczuk, Przyczynek do sprawy
habilitacji Ignacego Koschembahr-Łyskowskiego we Wrocławiu, Acta UWr. 2616, Prawo
288/2004, s. 191–207; M. Krasoń, Rzymski rodowód regulacji dotyczących budowy na cu-
dzym gruncie, [w:] Z dziejów prawa Rzeczypospolitej Polskiej, Katowice 1991, s. 7–18;
A. Kremer, Z dziejów Katedry Prawa Rzymskiego Akademii Krakowskiej w XVI w., ZN UJ
876, Prace Prawn. 125/1989, s. 51–64; tenże, Z dziejów Katedry Prawa Rzymskiego Akade-
mii Krakowskiej w XVII wieku, CPH 41/1989, z. 2, s. 53–67; tenże, Pedro Ruiz de Moros –
hiszpański profesor prawa rzymskiego Akademii Krakowskiej w XVI wieku, [w:] Vetera no­
vis augere. Studia dedykowane Uruszczakowi, I, Kraków 2010, s. 479–490; J. Krzynówek,
„Analogia iuris” w prawie rzymskim i we współczesnym orzecznictwie, Meander 55/2000,
Nr 4, s. 321–332; H. Kupiszewski, Prawo rzymskie w 25-leciu PRL ze szczególnym uwzględ-
nieniem lat ostatnich, Sprawozdania z prac naukowych Wydziału Nauk Społecznych, Warsza-
wa 1970, s. 51–68; M. Kuryłowicz, Wokół zagadnień nauczania prawa rzymskiego, Życie
Szkoły Wyższej 1974, z. 3–4, s. 57–63; tenże, Prawo rzymskie a prawo kanoniczne w progra-
mie studiów prawniczych Akademii Zamojskiej, [w:] Akademia Zamojska i jej tradycje, Za-
mość 1994, s. 35–48; tenże, Prawo rzymskie w rozprawie Jana Zamoyskiego (De senatu ro-
mano libri duo), PK 37/1994, Nr 3–4, s. 69–83; tenże, Rozprawa Jana Zamoyskiego o senacie
rzymskim, Annales UMCS, Sec. F 49/1994, s. 139–157; tenże, Prawo rzymskie a prawo ka-
noniczne w programie studiów prawniczych Akademii Zamojskiej, [w:] Akademia Zamojska
i jej tradycje, Zamość 1994, s. 35–48; tenże, Prawo rzymskie w studiach i koncepcjach akade-
mickich Jana Zamoyskiego, [w:] W kręgu akademickiego Zamościa, Lublin 1996, s. 95–112;

Nb. 439

AGutQgA=
AG
§ 50. Prawo rzymskie w Polsce 361
tenże, Zasada superficies solo cedit w rozwoju historycznym, [w:] Obrót nieruchomościami
w praktyce notarialnej, Kraków 1997, s. 79–92; tenże, Z badań nad Akademią Zamojską,
[w:] Studia z historii państwa, prawa i idei, Lublin 1997, s. 205–215; tenże, Prawo rzymskie
we współczesnej ­Polsce, [w:] Polska lat dziewięćdziesiątych. Przemiany państwa i prawa, II,
Lublin 1998, s. 371–378; tenże, Polityczne aspekty dyskusji wokół prawa rzymskiego w Pol-
sce w XIX wieku i początkach XX wieku, Annales UMCS Sec. K 6/1999, s. 51–58; tenże,
Nauczanie prawa w Akademii Zamojskiej w świetle wybranych tekstów źródłowych, Łacina
w Polsce, z. 2–9: Pomniki prawa doby Renesansu w Europie Środkowo-Wschodniej, Warszawa
1999, s. 191–249; tenże, Prawo rzymskie na uniwersytetach w Lublinie w latach 1918–1977,
[w:] Profesorowi Janowi Kodrębskiemu in memoriam, Łódź 2000, s. 197–208; tenże, Prawo
rzymskie, s. 125–152; tenże, Rzymskie prawo karne w polskich badaniach roma­nistycznych,
Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Rzeszowskiego 7/2003, Prawo 1, s. 167–175; tenże, Prawa an-
tyczne w polskiej literaturze, [w:] Współczesna romanistyka prawnicza w Polsce, Lublin 2004,
s. 165–174; tenże, Repetytoria z prawa rzymskiego, CPH 56/2004, z. 2, s. 393–402; tenże, No-
we polskie badania nad rzymskim, prawem małżeńskim, [w:] Księga Szymoszka, s. 169–178;
M. Kuryłowicz, W. Witkowski, Nauczanie prawa w Akademii Za­mojskiej (1594–1784), Pale-
stra 24/1980, Nr 7, s. 38–56; tychże, Środowisko prawnicze Akademii Zamojskiej i Zamościa
w XVI–XVIII wieku. Problem­a­tyka badawcza, Rocznik Zamojski 1/1984, s. 9–23; tychże,
Kultura prawna Lubelszczyzny w dawnej Rzeczpospolitej, [w:] Dzieje Lubelszczyzny, t. 6,
Między Wschodem a Zachodem, Warszawa 1989, s. 265–282; tychże, Rozprawa Jana Za-
moyskiego „O senacie rzymskim”. Tekst łaciński, przekład oraz komentarz historyczno-praw-
ny, Lublin 1997; tychże, Czterysta lat dyskusji nad autorstwem „De senatu romano” Jana Za-
moyskiego, [w:] Konstytucyjny ustrój państwa, Lublin 2000, s. 119–136; R. Kuśnierz, Droga
Wacława Osuchowskiego do profesury – w 100-lecie urodzin (1906–1988), Studia Iuridica
Lublinensia 8/2006, s. 167–176; R. Wiaderna-Kuś­nierz, Nauka i nauczanie prawa rzymskiego
na Uniwersytecie Lwowskim w pierwszej połowie XX wieku (zarys problemu), SP 7/2007,
s. 307–317; H. Litwin, Prawo rzymskie w „Traktacie o naturze praw i dóbr królewskich” Sta-
nisława Zaborowskiego z 1507 r., [w:] Consul, s. 105–112; Z. Lisowski, O prawie rzymskim
w Korekturze Pruskiej, CPH 6/1954, z. 1, s. 194–200; F. Longchamps de Bérier, „Audiatur et
altera pars”. Szkic o brakującej kolumnie Pałacu Sprawiedliwości, [w:] Leges Sapere. Studia
dedykowane Sondlowi, s. 271–283; M. Marquez, Paremie łacińskie w wystąpieniach rzeczni-
ka praw obywatelskich, [w:] Łacińskie paremie w europejskiej kulturze prawnej i orzeczni-
ctwie sądów polskich, Warszawa 2001, s. 227–244; Ł. Marzec, Prawo rzymskie na Uniwersy-
tecie Jagiellońskim w latach 1918–1939, [w:] Nauki historycznoprawne w polskich
uniwersytetach w II Rzeczypospolitej, Lublin 2008, s. 37–52; A. Mączyński, Stanisław Wrób-
lewski, [w:] Złota Księga Wydziału Prawa i Administracji UJ, Kraków 2000, s. 253–260;
P. Niczyporuk, Nauczanie prawa rzymskiego w Akademii Wileńskiej, [w:] Wielokulturowość
polskiego pogranicza, Białystok 2003, s. 145–162; tenże, Promocje doktorskie obojga praw
w Akademii Wileńskiej, [w:] Miscellanea historico-iuridica, II, Białystok 2004, s. 17–31;
W. Osuchowski, Program studiów uniwersyteckich w zakresie prawa rzymskiego, CPH
18/1966, z. 1, s. 279–284; J. Ożarowska-Sobieraj, Zasada „servitutibus civiliter utendum est”
w prawie rzymski i polskim prawie cywilnym, [w:] Księga Szymoszka, s. 239–248; J. Oża­
rowska-Sobieraj, M. Bromboszcz, Ideologia warstwy oświeconej – inteligencji rzymskiej
okresu pryncypatu w poglądach Borysa Łapickiego, [w:] Egalitaryzm i elitaryzm. Tradycja
i przyszłość Europy, Opole 2012, s. 73–79; T. Palmirski, Rzymskie korzenie regulacji praw-
nej zawartej w art. 433 k.c. w zakresie od­powiedzialności za szkodę wy­rządzoną przez wy-
rzucenie, wylanie lub spad­nięcie przed­mio­tu z pomieszczenia, Palestra 42/1998, Nr 5–6,
s. 25–32; tenże, Kilka uwag na temat stosowania współcześnie zasady „tres faciunt colle-
gium”, [w:] Świat, Europa, mała ojczyzna, Bielsko-Biała 2009, s. 1079–1084; tenże, Kilka

Nb. 439

AGutQgA=
AG
362 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego
uwag na temat przysięgi stron jako środka dowodowego w procesie ziemskim I Rzeczpospo-
litej i możliwej recepcji prawa rzymskiego w odniesieniu do formy, w jakiej była ona składa-
na, [w:] Consul, s. 155–165; P. Pogonowski, Znaczenie paremii rzymskich dla współczesnej
procedury cywilnej, [w:] Starożytne kodyfikacje prawa, Lublin 2000, s. 187–198; J. Resz­
czyński, Sigismundina Macieja Śliwnickiego. Uwagi o genezie dzieła, technice wprowadza-
nia norm i interesie państwa jako ratio legis, [w:] Honeste vivere… Księga Bojarskiego,
s. 549–570; tenże, Sądownictwo i proces w kodyfikacji Macieja Śliwnickiego z 1523 roku.
O wpływach prawa rzymskiego i praw obcych na myśl prawną polskiego Odrodzenia, Kra-
ków 2008; tenże, „O prawie i różności praw” w częściach wstępnych Summy legum i Sigis-
mundiny, [w:] Leges Sapere. Studia dedykowane Sondlowi, s. 441–470; tenże, Recepcja pra-
wa jako zjawisko kulturowe, [w:] Vetera novis augere. Studia dedykowane Uruszczakowi, II,
Kraków 2010, s. 881–889; W. Rozwadowski, Reformy studiów prawniczych, Edukacja Praw-
nicza 1/1994, Nr 3–4, s. 1–5; tenże, Zasiedzenie nierucho­mości w dobrej wierze w prawie
polskim na tle prawa rzymskiego, [w:] W kręgu teoretycznych i praktycznych aspektów pra-
woznawstwa. Szczecin 2005, s. 235–358; tenże, Koncepcja treści prawa własności w prawie
polskim, [w:] O prawie i jego dziejach księgi dwie. Studia ofiarowane Lityńskiemu, II,
s. 1123–1132; S. Salmonowicz, Maciej Nizolius (1568? – x? 1608), rektor toruńskiego gym­
nasium academicum, wykładowca prawa rzymskiego, [w:] Leges Sapere. Studia dedykowane
Sondlowi, s. 485–497; B. Sitek, Stosowanie edyktu pretorskiego de nautis, cauponibus et sta-
bulariis w systemie prawa Republiki Połud­niowej Afryki, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu
Szczecińskiego 274, Roczniki Praw­nicze 11/1999, s. 73–80; M. Sobczyk, Darowizna na wy-
padek śmierci w projekcie zmiany kodeksu cywilnego a rzymska donatio mortis causa,
[w:] Interes prywatny, s. 231–243; A. So­kala, „Regula est, quae rem quae est breviter ­enarrat”.
O znaczeniu reguł prawa rzymskiego dla współczesnego polskiego prawa rzeczowego, Ze-
szyty Naukowe Wyższej Szkoły Zarzą­dzania i Przedsię­biorczości w Łomży 11/2002, s. 5–17;
J. Sondel, W sprawie prawa rzymskiego w Kronice Polskiej Mistrza Wincentego zwanego
Kadłubkiem, Kwartalnik Historyczny 85/1978, Nr 1, s. 95–105; tenże, Ze studiów nad pra-
wem rzymskim w Polsce Piastowskiej, Kraków 1978; tenże, Studia nad prawem rzymskim
w Jus Culmense. (W 750-lecie wydania przywileju chełmińskiego), Warszawa–Kraków 1984;
tenże, Artur Duck – niedoceniany poprzednik Savigny’ego i jego poglądy na rolę prawa rzym-
skiego w Polsce, [w:] Studia z historii praw obcych w Polsce, ZN UJ 625, Prace Prawn.
97/1982, s. 69–86; tenże, O roli prawa rzymskiego w dawnej Polsce. (Uwagi ogólne), Acta
UL Folia Iurid. 21/1986, s. 45–65; tenże, Ze studiów nad prawem rzymskim w Polsce w okre-
sie Oświecenia, Warszawa–Kraków 1988; tenże, Nauczanie prawa rzymskiego w Polsce
w okresie Oświecenia, CPH 40/1988, z. 2, s. 213–229; tenże, Nadawanie szlachectwa profe-
sorom Uniwersytetu Krakowskiego przez Zygmunta I, Krakowskie Studia Prawnicze
24/1991, s. 111–129; tenże, Elementy romanistyczne w prawie karnym Polski przedrozbioro-
wej, PK 37/1994, Nr 3–4, s. 101–116; tenże, Rola prawa rzymskiego w kształtowaniu pol-
skiej kultury prawnej, [w:] Tradycja antyczna w kulturze europejskiej – perspektywa polska,
Warszawa 1995, s. 47–69; tenże, Prawo rzymskie w dokumentach Akademii Krakowskiej,
[w:] Dawne prawo i myśl praw­nicza, Kraków 1995, s. 171–181; tenże, Elementy prawa rzym-
skiego w miejskim prawie karnym w dawnej Polsce, [w:] Profesorowi Janowi Kodrębskiemu
in memoriam, Łódź 2000, s. 375–398; tenże, Bonifacy Garycki profesor prawa rzymskiego
UJ z przełomu XVIII i XIX wieku, [w:] Myśl polityczna, Kraków 2000, s. 377–393; tenże,
Kodeks Justyniana jako podstawa prawna w postępowaniu sądowym o „crimen laesae maie-
statis” w osiemnastowiecznej Polsce, Nowy Filomata 4/2000, Nr 2, s. 143–148; tenże, Boni-
facy Garycki, [w:] Złota Księga Wydziału Prawa i Administracji UJ, Kraków 2000, s. 105–111;
tenże, Fryderyk Zoll (Starszy), [w:] Złota Księga Wydziału Prawa i Administracji UJ, Kra-
ków 2000, s. 153–161; tenże, Rafał Taubenschlag, [w:] Złota Księga Wydziału Prawa i Admi-

Nb. 439

AGutQgA=
AG
§ 50. Prawo rzymskie w Polsce 363
nistracji UJ, Kraków 2000, s. 297–304; tenże, Prawo rzymskie jako podstawa projektów ko-
dyfikacyjnych w dawnej Polsce, ZP 1/2001, s. 47–69; tenże, Sądownictwo nad scholarami
Akademii Krakowskiej, [w:] Historia integra, Toruń 2001, s. 249–272; tenże, Dzieje Katedry
Prawa Rzymskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego w czasach I Rzeczypospolitej, [w:] Dzie-
dzictwo prawne XX wieku, Kraków 2001, s. 169–216; tenże, Prawo rzymskie na Uniwersyte-
cie Jagiellońskim od reformy Kołłątaja do 1945 roku, [w:] Studia z historii ustoju i prawa,
Poznań 2002, s. 347–381; tenże, Prawo rzymskie na Uniwersytecie Krakowskim w okresie
Oświecenia, [w:] Z dziejów kultury prawnej, Warszawa 2004, s. 225–256; tenże, Aleksander
Mickiewicz i jego poglądy na tle sporu z początków XIX wieku na temat roli prawa rzym-
skiego w dawnej Polsce, Krakowskie studia z historii państwa i prawa, 1, 2004, s. 9–25; ten­
że, Nauczanie uniwersyteckie w świetle przywileju fundacyjnego Kazimierza Wielkiego,
Krakowskie Studia z Historii Państwa i Prawa 2/2008, s. 55–71; tenże, „Te doctorem creo...”
(Kilka uwag na temat historii stopni i tytułów naukowych), [w:] Świat, Europa, mała ojczy-
zna, Bielsko-Biała 2009, s. 1123–1143; tenże, Wincenty zw. Kadłubkiem jako apologeta pra-
wa rzymskiego, [w:] Onus Athlanteum. Studia nad Kroniką biskupa Wincentego, Warszawa
2009, s. 91–109; tenże, Rola „Kroniki” Wincentego zwanego Kadłubkiem w upowszechnia-
niu prawa rzymskiego w średniowiecznej Polsce, [w:] Księga Kremera, s. 39–68; tenże, Kilka
uwag o oddziaływaniu prawa rzymskiego na prawo karne w Polsce przedrozbiorowej, [w:] In-
teres prywatny, s. 111–135; tenże, Kariera uniwersytecka jako sposób awansu społecznego
w dawnej Polsce, Krakowskie studia z historii państwa i prawa 3, 2010, s. 209–221; tenże,
Początki nauczania prawa w Polsce, [w:] Wybrane problemy nauki i nauczania prawa, Opole
2010, s. 13–29; tenże, Zawsze wierny. Uniwersytet Jagielloński a Kościół Rzymsko-Katoli-
cki, Kraków 2006; A. Stępkowski, Maksymy prawne na Wyspach Brytyjskich, [w:] Łacińskie
paremie w europejskiej kulturze prawnej i orzecznictwie sądów polskich, Warszawa 2001,
s. 71–108; K. Szczygielski, Z badań nad prawem rzymskim na Uniwersytecie Stefana Batore-
go w Wilnie, [w:] Aktualni problemi istoriď derzavi i prava kraďn centralno-shidnoď Evropi,
Lviv 2009, s. 41–43; tenże, Romanistyka polska w latach 1918–1945 (przegląd bibliografii),
ZP 10.2, 2010, s. 355–411; I. Szpringer, Wpływ zasady „prior tempore potior iure” na polskie
prawo cywilne w rozwoju historycznym, SP 7/2007, s. 295–305; E. Szymoszek, Szkoła glosa-
torów w polskiej literaturze historycznoprawnej: poglądy Fryderyka Zolla (Starszego) i Stani-
sława Wróblewskiego, [w:] Z dziejów prawa, II, Katowice 1999, s. 9–24; tenże, Prawo pod-
miotowe w nauczaniu Stanisława Wróblewskiego [w:] Honeste vivere... Księga Bojarskiego,
Toruń 2001, s. 255–268; tenże, Uprawnienie – roszczenie – skarga według Stanisława Wrób-
lewskiego, [w:] Valeat aequi­tas, Katowice 2000, s. 453–467; tenże, Szkoła glosatorów w pol-
skiej literaturze histo­rycznoprawnej II. Poglądy Michała Staszkowa, [w:] Z dziejów prawa,
III, Katowice 2002, s. 11–24; tenże, Szkoła glosatorów w polskiej literaturze historyczno-
prawnej. Poglądy Michała Staszkowa. Część II, [w:] Z dziejów prawa, IV, Katowice 2003,
s. 9–23; tenże, Szkoła glosatorów w polskiej literaturze historycznoprawnej. Poglądy Henry-
ka Kupiszewskiego, Acta UWr. 2501 Prawo 285/2003, s. 73–83; tenże, Szkoła glosatorów
w polskiej lite­raturze historycznoprawnej. Poglądy Jana Baszkiewicza, Acta UWr. 2616, Pra-
wo 288/2004, s. 167–190; tenże, Michał Staszków jako romanista (1929–1992), Z dziejów
prawa, VI, Katowice 2005, s. 9–21; R. Świrgoń-Skok, Niektóre elementy romanistyczne
w roszczeniu windykacyjnym polskiego kodeksu cywilnego, Rzeszowskie Zeszyty Naukowe
„Prawo–Ekonomia” 27/1999, s. 85–101; R. Taubenschlag, Nauka i nauczanie prawa rzym-
skiego i antycznego w Polsce, Życie Nauki 5/1950, z. 7–8, s. 647–655; J. Wisłocki, Prawo
rzymskie w Polsce, Warszawa 1945; tenże, Prawo rzymskie w Polsce Piastowskiej, Czasopis-
mo Prawne i Ekonomiczne 33/1945, Nr 1–6, s. 35–42; W. Wołodkiewicz, Nieznana rozprawa
z XVII w. o pozwie w prawie rzymskim i polskim, CPH 16/1964, z. 1, s. 103–142; tenże, Na-
uczanie prawa w II Rzeczypospolitej, Życie Szkoły Wyższej 1973, z. 6, s. 103–120; tenże,

Nb. 439

AGutQgA=
AG
364 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego
Rzymskie korzenie, s. 13–47; tenże, Nauczanie prawa – między wymaganiami teo­rii i prakty-
ki, [w:] Nauka prawa na odrodzonym Uniwersytecie Warszawskim, Warszawa 1991, s. 9–24;
tenże, Ignacy Koschenbar-Łyskowski – romanista, cywilista, kodyfikator, Studia Iuridica
29/1995, s. 51–58; tenże, Obraz systemu praw­nego Polski w Encyklopedii Diderota, [w:] Par-
lamentaryzm, prawo, ludzie, Warszawa 1996, s. 346–351; tenże, Ro­ma­niści włoscy – dokto-
rzy honoris causa uniwersytetów polskich, Przegląd Historyczny 87/1996, Nr 2, s. 409–422;
tenże, Łacińskie paremie prawnicze w polskiej praktyce prawnej, Meander 55/2000, Nr 4,
s. 279–299; tenże, Łacińskie paremie prawne w orzecznictwie sądów polskich, [w:] Łacińskie
paremie w europejskiej kulturze prawnej i orzecznictwie sądów polskich, Warszawa 2001,
s. 7–30; tenże, Uwagi o roli prawa rzymskiego w pracach nad „Code Civil des Français”,
CPH 57/2005, z. 2, s. 43–60; tenże, „Prawo rzymskie” w wypowiedziach polskich parlamen-
tarzystów, Palestra 52/2007, Nr 9–10, s. 184–198; tenże, Prawo rzymskie lekiem na ukąszenie
komunizmem. Przypadek Adama Ważyka, Palestra 53/2008, Nr 9–10, s. 162–170; tenże, Eu-
ropa i prawo rzymskie. Szkice z historii europejskiej kultury prawnej, Warszawa 2009; M. Za­
błocka, Romanistyka polska od 1980 roku, PK 37/1994, Nr 1–2, s. 189–222; taż, Z dziejów
prawa rzymskiego na Uniwersytecie Warszawskim (Sylwetka Włodzimierza Kozubskiego),
[w:] Profesorowi Janowi Kodrębskiemu in memoriam, Łódź 2000, s. 449–463; taż, Regulae
iuris Romani ad „Leges di­vinarum tabularum decem”, [w:] Łacińskie paremie w europejskiej
kulturze prawnej i orzecznictwie sądów polskich, Warszawa 2001, s. 31–43; taż, Romanisty-
ka polska po II wojnie światowej, Warszawa 2002; taż, Stan badań polskiej romanistyki, SP
7/2007, s. 9–19; taż, Osiągnięcia polskich romanistów w ciągu ostatnich dwóch lat
(2006/2007–2007/2008), ZP 8/2008, z. 2, s. 7–35; taż, Nauki historycznoprawne w Uniwer-
sytecie Warszawskim w okresie II Rzeczypospolitej – prawo rzymskie, [w:] Nauki historycz-
noprawne w polskich uniwersytetach w II Rzeczypospolitej, Lublin 2008, s. 285–300; taż,
Rzut oka na polską romanistykę w pierwszym dziesięcioleciu XXI wieku, ZP 12.1, 2012,
s. 7–26; Romanistyka polska w pierwszym dziesięcioleciu XXI wieku, Warszawa 2013 J. Za­
błocki, Prawo rzymskie na Wydziale Prawa Kanonicznego Akademii Teologii Katolickiej
w Warszawie, [w:] Semel Deo dedicatum non est ad usum humanos ulterius transferendum,
Warszawa 2004, s. 677–678; tenże, Prof. dr hab. Henryk Kupiszewski (1924–1994), prawnik,
[w:] Ocalić od zapomnienia, Warszawa 2002, s. 90–95; A. Zięba, Józefat Zielonacki zapo-
mniany polski romanista XIX w., ZP 4/2004, z. 1, s. 129–147; taż, Profesor Józef Zielonacki
(1818–1884) na tle XIX-wiecznej pandektystyki, ZP 7/2007, z. 1, s. 77–100; taż, Summa Raj-
munda Partenopejczyka i jej znaczenie w dyskusji o roli prawa rzymskiego w dawnej Polsce,
[w:] Leges Sapere. Studia dedykowane Sondlowi, s. 755–767; E. Żak, Współczesne przemia-
ny zasady „superficies solo cedit”, [w:] Polska lat dziewięćdziesiątych. Przemiany państwa i pra-
wa, III, Lublin 1998, s. 319–328.

I. Rola prawa rzymskiego w Polsce przedrozbiorowej


440 W Polsce od wieków istniały sprzeczne opinie co do roli i znaczenia pra-
wa rzymskiego. Znajomość tego prawa przenikała do Polski za pośrednictwem
duchowieństwa katolickiego, które pełniąc funkcje w kancelariach królew-
skich i książęcych, stosowało łacińską terminologię prawniczą opartą na prawie
rzymskim i kanonicznym.
W dawnym polskim prawie ziemskim nie nastąpiła nigdy formalna recep-
cja prawa rzymskiego, co nie oznacza, że nie przenikały do niego pewne je-
go za­sady. W Statutach Kazimierza Wielkiego można odnaleźć sformułowania

Nb. 440

AGutQgA=
AG
§ 50. Prawo rzymskie w Polsce 365

świadczące o znajomości prawa rzymskiego i o pewnym jego wpływie na treść


Statutów. W akcie fundacyjnym Akademii Krakowskiej znalazł się przepis, że
członkowie społeczności uniwersyteckiej za poważne przestępstwa mieli być
sądzeni według prawa rzymskiego.
Zagadnienie to przedstawiało się inaczej w prawie miejskim, w którym sto-
sowanie prawa rzymskiego było dopuszczalne posiłkowo. Posiłkowo było rów-
nież dopuszczalne stosowanie prawa rzymskiego w prawie Wielkiego Księstwa
Litewskiego, na podstawie III Statutu Litewskiego z 1588 roku.
Niechęć do prawa rzymskiego, poczynając od XIII wieku, wynikała z utoż-
samiania go z prawem cesarskim i wypływającą stąd teorią nadrzędności wła-
dzy cesarskiej nad obszarami, na których stosowano prawo rzymskie. Ową nie-
chęć pogłębił następnie negatywny stosunek społeczeństwa szlacheckiego do
prawa rzymskiego jako przejawu umocnienia władzy monarchy, a tym samym
pomniejszenia szlacheckiej demokracji. Teoretycy „złotej wolności” szlache-
ckiej z XVI wieku – nawet ci, którzy mieli gruntowne wykształcenie klasycz-
ne – czerpali swe ideały z Rzymu okresu republikańskiego i do niego też przy-
równywali ustrój ówczesnej Polski. Rzym cesarski – wraz z jego osiąg­nięciami
w dziedzinie prawa – nie był dla nich wzorem godnym naśladowania.
Wykład prawa rzymskiego odgrywał niewielką rolę w nauczaniu prawa 441
w Polsce tak w wiekach średnich, jak i w okresie szlacheckiej demokracji.
Utworzenie w 1364 roku przez Kazimierza Wielkiego pierwszego polskiego
uniwersytetu w Krakowie poprzedziło zaznajomienie się przez króla z orga­
nizacją nauczania w uniwersytetach północnowłoskich. W Akademii Krakow-
skiej zostały ufundowane trzy katedry prawa kanonicznego i pięć katedr pra-
wa rzymskiego (katedry Digestum vetus, Infortiatum, Digestum novum, Codex,
Volumen). Na taką organizację wpłynął tradycyjny system wykładu w ówcze­
s­­nych uniwersytetach światowych, w szczególności w Bolonii i Padwie. Nie
znaczy to jednak, aby nauczanie prawa rzymskiego zostało w Akademii Kra-
kowskiej od razu wprowadzone w życie.
Podobnie w akcie erekcyjnym Akademii z 1400 roku, za panowania Włady-
sława Jagiełły, w programie wykładów obok prawa kanonicznego figurowało
również prawo rzymskie. W rzeczywistości był to jednak program bez pokry-
cia, gdyż ton całemu fakultetowi prawa nadawało prawo kościelne.
Zwiększenie zainteresowania prawem rzymskim w Polsce i podniesienie
poziomu jego nauczania przypada dopiero na pierwszą połowę XVI wieku.
Charakterystyczna może tu być opinia Andrzeja Frycza Modrzewskiego, któ­ry
wskazywał potrzebę inspirowania prawem rzymskim metody nauczania i stoso-
wania prawa w Polsce. Pisał on: „Kto by prawa Rzeczypospolitej pisać umyślał,
temu by prawa rzymskie nie pomału były na pomoc, gdyż w nich wiele rzeczy
jest od dawnych prawników mądrze postanowionych. Summarjusz (układ) pra-
Nb. 441

AGutQgA=
AG
366 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego

wa nie mógłby być znikąd lepiej wzięty jak z praw rzymskich. Z rzymskich
praw trzeba wziąć drogę i sposób stanowienia prawa, które by i w szkołach
uczono, i u sądów używano”. W połowie XVI wieku wykładał prawo rzymskie
w Krakowie, a następnie w Wilnie wybitny prawnik hiszpański, Piotr Royzjusz,
uczeń Alciatusa. Postulował on oparcie kodyfikacji prawa pol­skiego na prawie
rzymskim, traktowanym jako prawo posiłkowe; jego po­glądy, jak i sama jego
osoba napotykały jednak ostry sprzeciw wśród polskiej szlachty.
442 W okresie stanisławowskim nastąpiła ostatnia próba zreformowania naucza-
nia uniwersyteckiego w Polsce. Projekt reformy nauczania uniwersy­teckiego
przygotowany dla Komisji Edukacji Narodowej w 1776 roku przez Hugona
Kołłątaja, nie uznawał nauczania prawa rzymskiego za pożyteczne: „Lekcja ta
(Kołłątajowi chodziło tu o postulowany wykład historii wszystkich praw) sądzę
iż będzie bardziej pożyteczna, niż którą pod imieniem prawa cywilnego dawa-
no, i która lat kilka nudziła młódź wyliczaniem praw tej Rzeczypospolitej, któ-
ra już dawno upadła. (...) Prawo starorzymskie z gruntu zaniedbane być powin-
no i składać tylko część z innymi w historii prawnej. (...) Prawo starorzymskie,
prawnictwem, terminami i zbytecznymi subdywizjami od wykrętnych Grecji
patronów napełnione, dostało się do Akademii Bolońskiej, która aż do naszych
czasów wolała trudnej terminologii uczyć, aniżeli pracować nad wynalezieniem
prostej sprawiedliwości i łatwej onejże podaniem”. Kołłątaj – podobnie jak i in-
ni przedstawiciele europejskiego oświecenia – uważał, że przedstawienie pew-
nych wiadomości z prawa rzymskiego powinno się znaleźć w wykładzie histo-
rii prawa jako element prawa natury.

II. Nauka prawa rzymskiego w okresie zaborów


443 W początkach XIX stulecia toczyła się żywa dyskusja o wpływie prawa
rzymskiego na formowanie prawa w Polsce i o przydatności tej dziedziny w na-
uczaniu prawa. Dyskusja ta została zainicjowana opublikowanymi w la­tach
1801 i 1809 artykułami Tadeusza Czackiego, który kwestionował wpływ prawa
rzymskiego na kształtowanie się dawnego prawa polskiego. Autor ten oceniał
bardzo krytycznie prawo rzymskie. Odróżniał on jednak kwestię historyczne-
go znaczenia prawa rzymskiego w dawnej Polsce od pytania „Czy nauka prawa
rzymskiego jest użyteczna?”. Na to pytanie Czacki daje odpowiedź następują-
cą: „Winniśmy tę naukę uczniom dawać, bo dzieje prawodawstwa celniejszych
narodów kończyć mają doskonalenie ucznia, który krok jeden ma czynić z bu-
dowy szkolnej do gmachów rządowych. Powtórzmy nawet, co wie cała Europa,
że kodeks Napoleona rozkazuje wielkiej części Europy, a ten kodeks w licznych
przepisach gruntuje się na prawie rzymskim, że w Monarchii Austriackiej ko-
Nb. 442–443

AGutQgA=
AG
§ 50. Prawo rzymskie w Polsce 367

deks i dekreta nawet czasem nie byłyby zrozumiane bez gruntownej wiadomo-
ści tego prawa. W Warszawie i Krakowie teraz jest taka nauka bez tych ustaw
nieuchronna, jak w Wilnie i Krzemieńcu jest użyteczna. Lecz z tego wszyst-
kiego, co wyznajemy, nie wypada wniosek, że nasi przodkowie uważali prawo
rzymskie za obowiązujące lub pomocne”.
Artykuły ogłoszone przez T. Czackiego wywołały prawdziwą burzę dyskusji.
W roku 1822 w „Dzienniku Warszawskim” ogłoszono nawet konkurs na rozwią-
zanie zagadnienia, jaki wpływ miało prawo rzymskie na pra­wo­­daw­stwo polskie
i litewskie. W dyskusji tej zabierali głos m.in. J. M. Bandkie, A. Mickiewicz (brat
poety), J. Lelewel. Dyskusja co do znaczenia prawa rzym­skiego w dawnej Pol-
sce znajduje swój epilog w połowie XIX wieku u R. Hubego. U tego autora nie
spotyka się już emocjonalnych ocen prawa rzym­skie­go, lecz – zgodnie z metodą
szkoły historycznej – próbę analizy stosunku do prawa rzymskiego z punktu wi-
dzenia tendencji do osłabiania lub wzmac­niania władzy państwowej w Polsce.
„Wyraźnie w dziejach kraju – pisał Hube – przedstawiają się dwa prądy. Gdzie-
kolwiek i kiedykolwiek występowała silniej i samodzielniej władza, tam zawsze
spostrzegamy oddany hołd prawu rzymskiemu i ludziom nauką jego odznacza-
jącym się, przeciwnie, gdzie ukazują się na scenie ludzie niechętni ustaleniu się
wyższej opiekuńczej władzy, tam znaczenie jego słabnie”.
Reformę studiów dokonaną przez Komisję Edukacji Narodowej przerwa- 444
ły rozbiory Polski. Przez cały XIX wiek nauczanie prawa na ziemiach polskich
przebiegało różnie w poszczególnych zaborach. Główną rolę odgrywały uczel-
nie warszawska i krakowska, a potem lwowska. Nie zawsze jednak ich znacze-
nie było równie ważne.
Założona w Księstwie Warszawskim w 1808 roku Szkoła Prawa nawiązywała
świadomie do wzorów francuskich szkół prawniczych. Wykład prawa rzymskie-
go był pomyślany jako wprowadzenie do nowych prawodawstw euro­pejskich,
a w szczególności Kodeksu Napoleona. W programie utworzonego w roku 1816
Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, wiele miejsca zaj-
mowały przedmioty historycznoprawne. Prawo rzymskie było wykładane przez
J. M. Bandkiego, a następnie przez W. A. Maciejowskiego i R. Hubego.
Po upadku Powstania Listopadowego Uniwersytet Warszawski został w ro-
ku 1831 zamknięty (podobnie jak i Uniwersytet Wileński). Powołanie do ży­cia
w roku 1862 Wydziału Prawa i Administracji Szkoły Głównej Warszawskiej by-
ło ostatnim etapem polskiego nauczania prawa w zaborze rosyjskim. Od roku
1869 na miejsce Szkoły Głównej zaczął działać rosyjski Uniwersytet Cesarski.
W programie nauczania Szkoły Głównej Warszawskiej prawo rzymskie za­j­
mowało poczesne miejsce. Do trzech tradycyjnych wykładów (instytucje, pan-
dekty i historia prawa rzymskiego) doszły jeszcze dwa wykłady monograficzne
Nb. 444

AGutQgA=
AG
368 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego

(historia procesu rzymskiego oraz prawo familijne i spadkowe). Wykłady pro­


wadzili: F. Maciejowski, P. Popiel, W. Miklaszewski i W. Okęcki. W roku 1865
przybył do Warszawy, po studiach w Niemczech, Teodor Dydyński. Ten wybit­
ny historyk prawa rzymskiego studiował filologię na Uniwersytecie Wrocław-
skim, a następnie prawo w Heidelbergu. Jego zainteresowania naukowe doty-
czyły głównie źródeł prawa rzymskiego. Szczególnie interesowały go Instytucje
Gaiusa, których dwie pierwsze księgi przetłumaczył na język polski. T. Dydyń­
ski wykładał również w Uniwersytecie Warszawskim po jego zrusyfikowaniu.
Odmienną drogę przechodziło nauczanie prawa w uniwersytetach galicyj­
skich w Krakowie i Lwowie.
Szkoła Główna Koronna w Krakowie po trzecim rozbiorze Polski była co-
raz bardziej podporządkowywana rządowi austriackiemu i zrównywana z inny-
mi niemieckojęzycznymi uniwersytetami monarchii. Finał tego procesu nastąpił
w 1805 roku. Po okresie repolonizacji Szkoły Głównej w Krakowie w czasach
Księstwa Warszawskiego oraz przywrócenia Uniwersytetu Jagiellońskiego
w Wolnym Mieście Krakowie, nastąpił powtórny proces germa­nizacji tej uczel-
ni i upodobnienia jej do innych uniwersytetów austriackich. Proces germaniza-
cji został powstrzymany dopiero w latach sześćdziesiątych. Ważnym wydarze-
niem na drodze do polonizacji Uniwersytetu było wprowadzenie od 1861 roku
polskiego języka do wykładu prawa rzymskiego. Pełna repolonizacja Uniwer-
sytetu w roku 1870 miała szczególnie korzystny wpływ dla Wydziału Prawa
i zapoczątkowała długi okres jego świetności.
Wśród licznych wykładowców prawa rzymskiego Uniwersytetu w Krako-
wie w końcu XIX i początku XX wieku na pierwszy plan wybija się postać
Fryderyka Zolla starszego. Jego najwybitniejszy uczeń Stanisław Wróblewski
działał jeszcze w okresie II RP.
Drugi uniwersytet w zaborze austriackim – Uniwersytet Lwowski – od
chwili jego założenia w roku 1784 działał według wzorów innych uniwersy­
tetów austriackich. W latach siedemdziesiątych XIX wieku stał się on, podob-
nie jak Uniwersytet Jagielloński, uczelnią z językiem wykładowym polskim.
We Lwowie wykładali prawo rzymskie m.in. Józafat Zielonacki, Ferdynand
Źródłowski, Leonard Piętak, Leon Piniński, Marceli Chlamtacz i Ignacy Ko­
schembahr-Łyskowski. Właściwa działalność tych dwóch ostatnich uczonych
przypada jednak już na okres II RP.

III. Nauka prawa rzymskiego w okresie II Rzeczypospolitej


445 Uniwersytety w odrodzonej po I wojnie światowej Polsce stanęły wobec
ważnego zadania ujednolicenia nauczania prawa. W latach dwudziestych,
Nb. 445

AGutQgA=
AG
§ 50. Prawo rzymskie w Polsce 369

w okresie reformy studiów prawniczych, prowadzono ożywione dyskusje na


temat zadania tych studiów oraz znaczenia i kolejności wykładanych przed­
miotów. Najbardziej charakterystyczna dla dyskusji w środowisku akademi-
ckim była polemika między profesorami Oswaldem Balzerem i Juliuszem Ma­
karewiczem. Balzer uważał, że studia prawnicze powinny dawać wykształcenie
w pełni naukowe, zatem takie, które można określić jako uniwersyteckie we
właściwym tego słowa znaczeniu. Całkiem odmienny pogląd na zadania uni-
wersyteckich wydziałów prawa reprezentował Juliusz Makarewicz. Uważał
on, że obok prawniczego studium o charakterze uniwersyteckim, kształcące-
go przyszłych naukowców, powinna istnieć również szkoła prawa kształcąca
praw­ników praktyków o mniejszych aspiracjach. W praktyce spór między Bal­
zerem i Makarewiczem sprowadzał się do oceny roli prawa rzymskiego i innych
przedmiotów historycznych oraz ich usytuowania na studiach prawniczych.
Przejawem nowej fali dyskusji na temat systemu nauczania prawa był
projekt reformy wysunięty przez Zjazd Zrzeszeń Młodych Prawników, który
od­był się w Wilnie w 1936 roku. Autorzy projektu wychodzili z założenia, że
„Życie społeczne wymaga, aby studium prawnicze miało charakter praktyczno­-
-zawodowy, celem jego jest przygotowanie prawników praktyków (...). Zasad-
niczym zadaniem Wydziałów Prawa jest wszechstronne zaznajomienie słu-
chaczy z polskim prawem pozytywnym, tzn. takie zaznajomienie, które by
za­poznało ich z treścią przepisów prawnych i potrzebami społecznymi, któ­rym
służą”. Cechą charakterystyczną założeń programu było kwestio­nowanie przy­
datności prawa rzymskiego i innych przedmiotów historyczno-prawnych. Au-
torzy projektu uważali, że prawo rzymskie może być wykładane jedynie na
czwartym roku w sekcji cywilistycznej. Wysuwali następujące argumenty prze-
ciwko utrzymaniu wykładu prawa rzymskiego na początku studiów ogólnych:
1) prawo rzymskie nie może być traktowane jako „szkoła swoistego rozumo-
wania prawniczego”, gdyż takie rozumowanie nie istnieje;
2) prawo rzymskie nie może być również traktowane jako swoista propedeuty-
ka prawa cywilnego, gdyż można doskonale poznać współczesne prawo cy-
wilne bez znajomości prawa rzymskiego.
Projekt likwidacji prawa rzymskiego jako jednego z podstawowych przed­
miotów na początku studiów prawniczych spotkał się z gwałtownym sprze-
ciwem jednych, entuzjazmem drugich. Przeciwnik przydatności prawa rzym-
skiego dla studiów prawniczych, profesor Czesław Znamierowski, uważał, że
„Inicja­torzy projektu mają poważne racje, by dążyć do deromanizacji studiów.
Chcą właśnie podnieść polską kulturę prawniczą, usuwając z niej werbalizm
i myślenie magiczne”. Autor ten, chwaląc twórców projektu reformy, pisze:
„Wydawało im się, że swoiste wartości narodowe polskie tworzyli swymi czy-
Nb. 445

AGutQgA=
AG
370 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego

nami artyści, uczeni, że je umacniały bezimienne rzesze tych, którzy przez wie-
ki orali ziemię polską. Aż tu nagle okazało się, że to zręby polskiej kultury
kładł Justynian. Że też ten biedny naród polski wszystko zawdzięczać musi ob-
cym agenturom na całej przestrzeni swych dziejów”.
Nauczanie prawa rzymskiego w uniwersytetach polskich w okresie II Rze-
czypospolitej odbywało się w sześciu ośrodkach studiów akademickich (Kra-
ków, Lublin – KUL, Lwów, Poznań, Warszawa, Wilno). Działali w nich:
w Krakowie – prof. Stanisław Wróblewski, a potem prof. Rafał Taubenschlag;
w Lublinie – ks. prof. Henryk Insadowski; we Lwowie – Leon Piniński i Mar­
celi Chlamtacz; w Poznaniu – prof. Zygmunt Lisowski; w Wilnie – prof. Fran­
ciszek Bossowski; w Warszawie – prof. Ignacy Koschembahr-Łyskowski oraz
prof. Włodzimierz Kozubski. W Wolnej Wszechnicy Polskiej w War­szawie pra-
wo rzymskie wykładał prof. Borys Łapicki.

IV. Nauka prawa rzymskiego po II wojnie światowej


446 Nowa dyskusja na temat zadań i programów uniwersyteckich studiów praw­
niczych i miejsca, jakie powinno w nich zajmować prawo rzymskie, rozpoczęła
się po II wojnie światowej. W 1946 roku z inicjatywy Ministerstwa Sprawiedli-
wości powstał projekt reformy studiów prawniczych oparty w dużej mierze na
projekcie wileńskiem z 1936 roku.
Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości wychodził z założenia, że studia praw­
nicze powinny umożliwić szybkie nasycenie ludowego wymiaru sprawiedliwości
i administracji ludźmi o właściwym pochodzeniu społecznym i poglądach poli-
tycznych. Temu celowi miały sprzyjać studia o charakterze praktycznym. Auto-
rzy projektu występowali przeciwko rozbudowanemu wykładowi przedmiotów
historycznoprawnych, głównie prawa rzymskiego. Wychodzili z założenia, że
przedmioty te są nieprzydatne dla studenta, zanim nie zapozna się on z obowiązu-
jącym prawem współczesnym. Oto ich argumentacja: „Ministerstwo Sprawiedli-
wości uważa za bardziej usprawiedliwione zapoznanie studenta z historią prawa
dopiero wówczas, gdy zna on dostatecznie współczes­ny rozwój instytucji praw-
nych. W ramach powszechnej historii prawa mieści się także historia prawa rzym-
skiego. Natomiast dogmatyczny wykład tego prawa został przeniesiony na stu-
dium cywilistyczne. Ministerstwo Sprawiedliwości uważa dotychczasowy system
dogmatycznego wykładu prawa rzymskiego za wysoce szkodliwy, bowiem zara-
ża on psychikę młodego prawnika formułami myślenia magicznego z równoczes-
nym zatraceniem zrozumienia prawa jako jednej z nauk społecznych. Zjawisko to
można stale obserwować wśród praw­ników praktyków wychowanych w dotych-
czasowej szkole rozumowania praw­niczego, opartego na prawie rzymskim”.
Nb. 446

AGutQgA=
AG
§ 50. Prawo rzymskie w Polsce 371

Opinie wszystkich rad wydziałów prawa, które zabierały głos w przed­mio­


cie projektu, podkreślały niesłuszność zamiaru wyeliminowania prawa rzym­
skiego z programu studiów. Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości z 1946 roku
nie wszedł w życie. Prawo rzymskie, mimo różnego zdania czynników oficjal-
nych i uniwersyteckich na temat jego przydatności dydaktycznej, pozostało
obowiązkowym przedmiotem nauczania na wydziałach prawa uniwersytetów
polskich. W tym samym czasie w niektórych krajach socjalistycznych naucza-
nie prawa rzymskiego zostało zniesione i dopiero po latach wracano niekiedy
do tego przedmiotu. Była to jednak strata trudna już do odrobienia.
Uniwersyteckie nauczanie prawa w okresie Polski Ludowej cechowały 447
ustawiczne zmiany programowe. Były one przejawem wiary, że uzdrowienie
studiów prawniczych może być dokonane poprzez zmiany samego programu.
W dyskusji co do przydatności dydaktycznej prawa rzymskiego powracały wąt-
ki tradycyjne, związane z ogólniejszą kwestią przydatności przedmiotów histo-
rycznoprawnych. Stawiano również pytanie, czy prawo rzymskie jest po­trzebne
w kształceniu prawnika w państwie typu socjalistycznego. Dyskusja nad przy-
datnością prawa rzymskiego na studiach prawniczych oraz zakresem zaintere-
sowań badawczych tą dyscypliną rozgorzała w polskim środowisku naukowym
na początku lat pięćdziesiątych. Dyskusja ta ujawniła zarówno wiele nieporo-
zumień co do samej metody materializmu historycznego, jak i chęć wygrywa-
nia za jej pomocą interesów osobistych niektórych uczonych. Na I Ogólnopol-
skiej Konferencji Historyków Prawa, która odbyła się w Toruniu w 1952 roku,
referat dotyczący prawa rzymskiego podkreślał konieczność ograniczenia ba-
dań do kwestii wpływu prawa rzymskiego na pomniki prawa polskiego i polską
literaturę prawniczą. Metodą badań romanistycznych miała być – zdaniem refe-
rentów „Metoda historyczna, wprowadzona do nauki przez szkołę historyczną
końca XVIII wieku”, gdyż „odpowiada ona poglądom materializmu historycz-
nego”. Jeden z referentów – wybitny polski romanista – wyrażał w dyskusji
pogląd, że „nie widzi możliwości rozwoju nauki prawa rzymskiego w Polsce.
O ile zaś chodzi o prawo antyczne, to nad prawem antycznym pracują zarów-
no uczeni radzieccy, jak i inni uczeni świata”. Tym poglądom przeciwstawiano
w dyskusji argumenty, że „nie można deprecjonować badań romanistycznych,
bo prawo rzymskie jest tym, które oddziaływało najbardziej na prawa czasów
nowożytnych”. Z tych dwóch po­staw w odniesieniu do prawa rzymskiego zwy-
ciężyło, w początku lat pięćdziesiątych, traktowanie tego przedmiotu jako wy-
łącznie historycznego. Od­rywało to naukę i dydaktykę prawa rzymskiego od
ich związku ze współczesnym prawem cywilnym.
W końcu lat pięćdziesiątych redakcja „Czasopisma Prawno-Historycznego”
ogłosiła międzynarodową ankietę na temat nauczania przedmiotów historycz-
Nb. 447

AGutQgA=
AG
372 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego

noprawnych. Respondenci tej ankiety zgodnie stwierdzali, że zadaniem przed­


miotów historycznoprawnych jest danie absolwentowi studiów „ogólnej kultury
prawnej”, bowiem historia prawa jest „niezbędną dla rozumienia współczes­ności”.
W tym samym czasie podobną ankietę międzynarodową na temat nau­czania pra-
wa rzymskiego ogłosiło włoskie czasopismo romanistyczne „Labeo”.
W latach 1969–1971 redakcja „Czasopisma Prawno-Historycznego” ogło-
siła wyniki nowej ankiety na temat miejsca przedmiotów historycznopraw­nych
w nauczaniu prawa. Ankieta ta była skierowana głównie do przedstawicie-
li polskiej nauki prawa, reprezentujących dyscypliny prawa pozytywnego. Wy­
powiedzi cywilistów na ogół zgodnie podkreślały duże znaczenia prawa rzym­
skiego dla studiów nad prawem cywilnym. Podkreślano jednak, że cywi­listykę
współczesną w małym stopniu interesują zagadnienia historii praw antycznych.
Ważne natomiast byłoby przedstawienie rozwoju prawa rzymskiego w śred­
niowieczu i w czasach nowożytnych, a przez to powiązanie „dogmatyki obo-
wiązującego prawa z szeroko pojętą historią prawa prywatnego”.
Podnosiły się jednak również głosy kwestionujące przydatność prawa rzym-
skiego dla kształcenia prawników. Przeprowadzona w 1975 roku reforma stu-
diów prawniczych wyeliminowała prawo rzymskie jako samodzielny przed­miot
nauczania. Według programu z 1975 roku miało ono stanowić część wykładu
historii prawa, a reforma studiów prawniczych wzbudzała od samego początku
sprzeciw w środowiskach uniwersyteckich, z któ­rych opinią nie liczyli się jed-
nak jej twórcy. Likwidacja prawa rzymskiego wzbudzała również zastrzeżenia
w publicystyce, wśród studentów i w środowisku prawników praktyków.
W końcu 1980 roku w poszczególnych ośrodkach uniwersyteckich za­czę­
ły powstawać nowe koncepcje dotyczące programu studiów prawniczych. Po­
czynając od roku akademickiego 1981/1982 rady wydziałów poszczególnych
uniwersytetów zaczęły tworzyć swoje własne programy studiów, przywracając
prawo rzymskie jako samodzielny przedmiot nauczania.
Pomimo niezakończonych – jak dotąd – zmian programowych w zakresie
nauczania prawa, miejsce prawa rzymskiego nie utraciło w Polsce swego zna-
czenia. Jest to przedmiot obowiązkowy na ogromnej większości polskich wy-
działów prawa. Jedynie niektóre wydziały uznały prawo rzymskie za przedmiot
do wyboru. Ciekawe jednak, że również na tych wydziałach, większość studen-
tów wybiera wykład i egzamin z prawa rzymskiego. Na poszczególnych wydzia-
łach prawo rzymskie jest różnie prowadzone: jest ono wykładane poczynając od
pierwszego, drugiego lub trzeciego semestru. Również liczba godzin wykłado-
wych i ewentualnych ćwiczeń, zależy od poszczególnych rad wydziałów.
448 W okresie po II wojnie światowej wykładali prawo rzymskie na uniwersy-
tetach polskich uczeni, którzy pozostawili nie tylko swe dzieła, lecz również
Nb. 448

AGutQgA=
AG
§ 50. Prawo rzymskie w Polsce 373

potrafili wychować swych następców. Większość z nich rozpoczynała karierę


uniwersytecką jeszcze w okresie II Rzeczypospolitej. Z nieżyjących można tu
wymienić: w Krakowie – prof. Wacława Osuchowskiego oraz prof. Wiesława
Litewskiego; w Lublinie – prof. Adama Wilińskiego oraz ks. doc. Stanisława
Płodzienia (KUL); w Łodzi – prof. Borysa Łapickiego, prof. Ce­zarego Kunde­
rewicza oraz prof. Jana Kodrębskiego; w Poznaniu – prof. Zygmunta Lisowskie­
go, prof. Kazimierza Kolańczyka; w To­runiu – ks. prof. Michała Wyszyńskiego,
prof. Kazimierza Kolańczyka oraz prof. Władysława Bojarskiego; w Warszawie
– prof. Edwarda Gintowta oraz prof. Henryka Ku­piszewskiego (w pierwszych
latach po wojnie wykładali również prof. Włodzimierz Ko­zubski i prof. Rafał
Taubenschlag); we Wrocławiu – ks. prof. Michała Wyszyńskiego oraz prof. Je­
rzego Falenciaka.
Zakres zainteresowań badawczych poszczególnych ośrodków uniwersy-
teckich jest różny. Większość polskich badaczy prawa rzymskiego zajmuje się
głównie rzymskim prawem prywatnym. Niektóre ośrodki podejmują ba­dania nad
historią rzymskiego prawa karnego. Zainteresowania badawcze dotyczą archa-
icznego, klasycznego i poklasycznego prawa rzymskiego. Wielu polskich bada-
czy interesuje się szeroko pojętym zagadnieniem recepcji prawa rzymskiego, je-
go wpływem na historię prawa polskiego oraz na współczesną kulturę prawną.

V. Obecność prawa rzymskiego w polskiej praktyce prawnej


W orzecznictwie sądów polskich łacińskie paremie i terminy prawnicze wy- 449
stępują stosunkowo często. W sentencjach i w uzasadnieniach sądów polskich
można spotkać dwie grupy zwrotów łacińskich (wiele z nich ma swe źródła –
bezpośrednie lub pośrednie – w prawie rzymskim). Są to:
1) sformułowania wyrażające pewną zasadę prawną lub definicję jakiejś insty-
tucji prawnej;
2) to łacińskie terminy używane od wieków w języku prawniczym.
Skalę stosowania tych paremii i terminów łacińskich może zilustrować prze-
śledzenie liczby ich powołań w orzecznictwie sądów polskich. Najczęściej po-
woływany paremiami łacińskimi są: lex retro non agit; in dubio pro reo; nullum
crimen sine lege; pacta sunt servanda; superficies solo cedit; nemo plus iuris
in alium transferre potest quam ipse habet; clara non sunt interpretanda; igno­
rantia iuris nocet; ne bis in idem; exceptiones non sunt extendendae; ubi eadem
legis ratio ibi eadem legis dispositio; nemo iudex in causa sua; volenti non fit
iniuria; cessante ratione cessat et lex ipsa; summum ius summa iniuria itd.
Używane w orzecznictwie polskim paremie mają różne odniesienia do pra-
wa rzymskiego. Wiele z nich zostało bezpośrednio zaczerpniętych ze źródeł
Nb. 449

AGutQgA=
AG
374 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego

rzymskich w ich autentycznym sformułowaniu i kontekście. Wiele z nich to


myśli wypowiedziane na marginesie rozstrzygnięcia jurysty rzymskiego lub
konstytucji cesarskiej, które żyją swym własnym życiem, niezależnie od kon-
tekstu, w jakim zostały wypowiedziane. Inne wreszcie to sformułowania ma-
jące wprawdzie swe oparcie w źródłach rzymskich, jednak stworzone później
przez glosatorów i nowożytną wiedzę prawniczą. Znajdujemy również wiele
zwrotów pochodzących z rzymskiej literatury nieprawniczej.
Niezależnie od bardziej lub mniej ścisłego związku powoływanych sformu-
łowań ze źródłami prawa rzymskiego, ich obecność świadczy o sięganiu przez
współczesną jurysprudencję polską do idei prawa rzymskiego.
Najczęściej powoływana w polskiej judykaturze paremia lex retro non agit
(77 razy) stanowi przykład sformułowania niezmiernie istotnej zasady niere­
troaktywności działania prawa, stanowiącej przejaw demokratycznego państwa
prawnego. Zasada ta była wielokrotnie wyrażana w źródłach prawa rzymskie-
go, nigdy jednak w takim sformułowaniu, w jakim występuje w orzecznictwie
i doktrynie polskiej. Jest wysoce prawdopodobne, że autorem tego sformułowa-
nia był polski romanista i cywilista Stanisław Wróblewski.
Ciekawym przykładem sięgania do prawa rzymskiego w polskiej prak-
tyce prawnej może być umieszczenie na nowym gmachu Sądu Najwyższego
w War­szawie 86 inskrypcji pochodzących bezpośrednio z prawa rzymskiego
lub z doktryny wywodzącej się prawa rzymskiego.
Poniżej podajemy pełny wykaz tych inskrypcji.

Inskrypcje łacińskie na kolumnach gmachu Sądu Najwyższego w Warszawie

1. Qui munus publice mandatum accepta pecunia ruperunt, crimine repe­


tundarum postulantur (D. 48, 11, 9) – Dopuszcza się zdzierstwa ten, kto
sprawując funkcję publiczną, przyjmuje pieniądze od zainteresowanych.
2. Minime sunt mutanda, quae interpretationem certam semper habuerunt
(D. 1, 3, 23) – Jak najmniej należy zmieniać to, co zawsze miało jedno-
znaczną interpretację.
3. Qui non facit quod facere debet, videtur facere adversus ea, quia non fa­
cit (D. 50, 17, 121) – Jeżeli ktoś nie czyni tego, co czynić powinien, uważa
się, że czyni przeciwnie, ponieważ nie czyni.
4. Ubi eadem legis ratio, ibi eadem legis dispositio (ad D. 9, 2, 32 pr.) – W ta­-
kich samych okolicznościach należy stosować takie same rozwiązania
prawne.
5. Ius publicum privatorum pactis mutari non potest (D. 2, 14, 38) – Prawo
publiczne nie może być zmieniane umowami (osób) prywatnych.
Nb. 449

AGutQgA=
AG
§ 50. Prawo rzymskie w Polsce 375

Plan rozmieszczenia inskrypcji na kolumnach gmachu Sądu Najwyższego

Nb. 449

AGutQgA=
AG
376 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego

6. Non ex regula ius sumatur, sed ex iure quod est regula fiat (D. 50, 17, 1) –
Reguły nie tworzą prawa, lecz się z niego wywodzą.
7. In legibus magis simplicitas quam difficultas placet (I. 2, 23, 7) – W prawie
podoba się bardziej prostota niż zawiłość.
8. Optima est legum interpres consuetudo (D. 1, 3, 37) – Zwyczaj jest najlep-
szą wykładnią prawa.
9. Ius civile vigilantibus scriptum est (D. 42, 8, 24) – Prawo cywilne jest two-
rzone dla osób starannych.
10. Leges ab omnibus intellegi debent (C. 1, 14, 9) – Ustawy powinny być zro-
zumiałe dla wszystkich.
11. Scire leges non hoc est verba earum tenere, sed vim ac potestatem (D. 1, 3,
17) – Znać prawa to nie znaczy trzymać się słów ustawy, ale jej treści i mo-
cy działania.
12. Placuit in omnibus rebus praecipuam esse iustitiae aequitatisque quam
stricti iuris rationem (C. 3, 1, 8) – We wszystkich sprawach powinna mieć
pierwszeństwo zasada sprawiedliwości i słuszności nad zasadą ścisłego
prawa.
13. Non omnis vox iudicis iudicati continet auctoritatem (C. 7, 45, 7 pr.) – Nie
każda wypowiedź sędziego ma moc wyroku.
14. Advocatorum error litigatoribus non noceat (C. 2, 9, 3 pr.) – Błąd adwoka-
tów niech nie szkodzi stronom.
15. Incivile est nisi tota lege perspecta una aliqua particula eius proposita iu­
dicare vel respondere (D. 1, 3, 24) – Nieprawidłowe jest wydawanie wyro-
ku lub opinii prawnej bez uwzględnienia całości ustawy, na podstawie jed-
nego jej fragmentu.
16. Iura non in singulas personas, sed generaliter constituuntur (D. 1, 3, 8)
– Prawa są stanowione nie ze względu na konkretne osoby, lecz dla
wszystkich.
17. Omnis definitio in iure civili periculosa est: parum est enim, ut non subver­
ti posset (D. 50, 17, 202) – Wszelka definicja w prawie cywilnym jest nie-
bezpieczna, ponieważ rzadko się zdarza, by nie można było jej pod­ważyć.
18. Satius enim esse impunitum relinqui facinus nocentis quam innocentem
damnari (D. 48, 19, 5 pr.) – Lepiej pozostawić bezkarnym występek zło-
czyńcy niż skazać niewinnego.
19. Nullus videtur dolo facere, qui suo iure utitur (D. 50, 17, 55) – Uważa się,
że nie działa podstępnie ten, kto korzysta ze swego prawa.
20. Nemo enim in persequendo deteriorem causam, sed meliorem facit
(D. 50, 17, 87) – Dochodzenie sprawy przed sądem nie może pogorszyć,
lecz jedynie polepszyć sytuację powoda.
Nb. 449

AGutQgA=
AG
§ 50. Prawo rzymskie w Polsce 377

21. Iuris prudentia est divinarum atque humanarum rerum notitia, iusti at­que
iniusti scientia (D. 1, 1, 10, 2) – Nauka prawa jest znajomością spraw bo-
skich i ludzkich oraz wiedzą o tym, co sprawiedliwe, a co niesprawiedliwe.
22. Dolum malum facit qui ex aliena iactura lucrum quaerit (D. 14, 3, 17, 4)
– Działa podstępnie, kto próbuje osiągnąć zysk z cudzego niepowodzenia.
23. Is damnum, dat qui iubet dare (D. 50, 17, 169 pr.) – Ten wyrządza szkodę,
kto rozkazuje ją czynić.
24. Nam hoc natura aequum est neminem cum alterius detrimento fieri locu­p­
le­tiorem (D. 12, 6, 14) – Słuszne jest, aby nikt nie wzbogacał się z cudzej
straty.
25. Nulla pactione effici potest, ne dolus praestetur (D. 2, 14, 27, 3) – Umową
nie można wyłączyć odpowiedzialności za podstęp.
26. Reformatio in peius iudici appellato non licet (ad D. 49, 1, 1 pr.) – Sę-
dziemu apelacyjnemu nie wolno zmieniać (wyroku) na niekorzyść (od­
wołującego się).
27. Nemo auditur propriam turpitudinem allegans (ad C. 7, 8, 5) – Powołujący
się na własny występek nie będzie wysłuchany.
28. Cogitationis poenam nemo patitur (D. 48, 19, 18) – Nikogo nie karze się
za jego myśli.
29. Dolus non praesumitur (ad D. 22, 3, 18, 1) – Złego zamiaru nie domnie-
muje się.
30. Iustitias vestras iudicabo (napis na ścianie trybunałów w dawnej Polsce)
– Osądzę waszą sprawiedliwość.
31. Neminem captivabimus nisi iure victum (na podstawie przywilejów Wła-
dysława Jagiełły z lat 1430–1433) – Nikogo nie uwięzimy, o ile nie zosta-
nie pokonany prawem.
32. Cessante ratione legis, cessat ipsa lex (ad D. 35, 1, 72, 6) – Gdy ustaje
przyczyna obowiązywania ustawy, traci moc sama ustawa.
33. Cum in verbis nulla ambiguitas est, non debet admitti voluntatis quaestio
(D. 32, 25, 1) – Gdy w słowach nie ma żadnej dwuznaczności, nie należy
podnosić kwestii woli.
34. Male nostro iure uti non debemus (Gaius 1, 53) – Nie powinniśmy źle ko-
rzystać (z przysługującego) nam prawa.
35. Ius est ars boni et aequi (D. 1, 1, 1 pr.) – Prawo jest umiejętnością stoso-
wania tego, co dobre i słuszne.
36. Non exemplis, sed legibus iudicandum est (C. 7, 45, 13) – Należy orzekać
na podstawie ustaw, a nie naśladować wcześniejsze roztrzygnięcia.
37. Nulla poena sine lege (ad D. 50, 16, 131, 1) – Nie ma kary bez (stosowne-
go przepisu) ustawy.
Nb. 449

AGutQgA=
AG
378 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego

38. Quod ad ius naturale attinet, omnes homines aequales sunt (D. 50, 17, 32)
– Zgodnie z prawem naturalnym wszyscy ludzie są równi.
39. Delicta parentum liberis non nocent (ad C. 6, 7, 2 pr.) – Czyny niedozwo-
lone rodziców nie obciążają dzieci.
40. Nulla iniuria est, quae in volentem fiat (D. 47, 10, 1, 5) – Nie wyrządza się
krzywdy chcącemu.
41. Dura lex sed lex (ad D. 40, 9, 12, 1) – Twarde prawo, ale prawo.
42. Quod omnes similiter tangit, ab omnibus comprobetur (C. 5, 59, 5, 2)
– Co wszystkich jednakowo dotyczy, winno być przez wszystkich zatwier-
dzone.
43. Summum ius summa iniuria (Cicero, de off. 1, 33) – Najwyższe prawo (by-
wa) najwyższym bezprawiem.
44. Alienus dolus nocere alteri non debet (D. 44, 4, 11 pr.) – Nikogo nie powi-
nien obciążać cudzy podstęp.
45. Res iudicata pro veritate accipitur (D. 50, 17, 207) – Rozstrzygnięcie są-
dowe przyjmuje się za prawdziwe.
46. Legem brevem esse oportet (Seneca, ep. 94, 38) – Ustawa powinna być
zwięzła.
47. In omnibus quidem, maxime tamen in iure aequitas spectanda sit (D. 50,
17, 90) – We wszystkim, szczególnie jednak w prawie, należy mieć na
względzie (zasady) słuszności.
48. Vanae voces populi non sunt audiendae (C. 9, 47, 12) – Nie należy dawać
posłuchu czczym głosom tłumu.
49. Iustitia est constans et perpetua voluntas ius suum cuique tribuendi
(D. 1, 1, 10 pr.) – Sprawiedliwość jest niezmienną i trwałą wolą zagwaran-
towania każdemu jego prawa.
50. Non omne quod licet honestum est (D. 50, 17, 144 pr.) – Nie wszystko, co
dozwolone, jest uczciwe.
51. Leges bonae ex malis moribus procreantur (Macrobius, sat. 3, 17, 10)
– Dobre ustawy rodzą się ze złych obyczajów.
52. Quid est enim civitas nisi iuris societas civium (Cicero, de re publ. 1, 49)
– Czym jest bowiem państwo, jeśli nie opartym na prawie związkiem oby-
wateli.
53. Legem bonam a mala nulla alia nisi naturae norma dividere possumus (Ci-
cero, de leg. 1, 44) – Dobre prawo od złego możemy odróżnić miarą prawa
natury.
54. Vim vi repellere licet (D. 43, 16, 1, 27) – Siłę wolno odeprzeć siłą.
55. Silent leges inter arma (Cicero, pro Mil. 4, 11) – Milkną prawa w szczęku
broni.
Nb. 449

AGutQgA=
AG
§ 50. Prawo rzymskie w Polsce 379

56. Onus est honos qui sustinet rem publicam (Varro, de l.l. 5, 73) – Obowią-
zek jest zaszczytem utrzymującym Rzeczpospolitą.
57. Libertas inaestimabilis res est (D. 50, 17, 106) – Wolność jest rzeczą bez-
cenną.
58. Cedant arma togae (Cicero, de off. 1, 77) – Niech oręż ustąpi przed togą.
59. Salus populi suprema lex esto (Cicero, de leg. 3, 8) – Dobro Rzeczypospo-
litej niechaj będzie najwyższym prawem.
60. Hominum causa omne ius constitutum sit (D. 1, 5, 2) – Wszelkie prawo
winno być stanowione ze względu na człowieka.
61. Pacta sunt servanda (ad D. 2, 14, 7, 7) – Umów należy dotrzymywać.
62. Nostrum est iudicare secundum allegata et probata (ad D. 1, 18, 6, 1)
– Powinniśmy sądzić zgodnie z przedłożonymi i pewnymi (dowodami).
63. Lex retro non agit (ad C. 1, 14, 7) – Ustawa nie działa wstecz.
64. Quod initio vitiosum est, non potest tractu temporis convalescere (D. 50,
17, 29) – To, co od początku jest wadliwe, nie może być uzdrowione przez
(sam) upływ czasu.
65. In testamentis plenius voluntates testantium interpretamur (D. 50, 17, 12) –
Wykładnia testamentów opiera się na wnikliwym badaniu woli te­statorów.
66. Nemo est iudex in propria causa (ad C. 3, 5, 1) – Nikt nie może być sędzią
we własnej sprawie.
67. Nemo plus iuris ad alium transferre potest, quam ipse haberet (D. 50, 17,
54) – Nie można przenieść na drugiego więcej praw niż ma się sa­memu.
68. In dubio pro reo (ad D. 50, 17, 125) – W razie wątpliwości (należy roz-
strzygać) na korzyść pozwanego.
69. Secundum naturam est commoda cuiusque rei eum sequi, quem sequentur
incommoda (D. 50, 17, 10) – Naturalne jest, aby ten czerpał korzyści z rze-
czy, kto ponosi związane z nią ciężary.
70. Ambulatoria est voluntas defuncti usque ad vitae supremum exitum (D. 34,
4, 4) – Wola spadkodawcy może być zmieniana aż do ostatniego tchnienia.
71. Ne quis absens puniatur (D. 48, 17, 1 pr.) – Nieobecny niech nie będzie ka-
rany.
72. Reus in exceptione actor est (D. 44, 1, 1) – Pozwany w zakresie zarzutu
procesowego staje się powodem.
73. Libera matrimonia esse antiquitus placuit (C. 8, 38, 2) – Z dawna już po-
stanowiono, że małżeństwa są wolne.
74. Ne eat iudex ultra petita partium (ad D. 10, 3, 18) – Niech nie wychodzi
sędzia ponad żądania stron.
75. Nullus idoneus testis in re sua intellegitur (D. 22, 5, 10) – Nikt nie może
być wiarygodnym świadkiem we własnej sprawie.
Nb. 449

AGutQgA=
AG
380 Rozdział XI. Pojustyniańskie dzieje prawa rzymskiego

76. Venire contra factum proprium nemini licet (ad D. 1, 7, 25 pr.) – Nie wolno
występować przeciwko temu, co wynika z własnych czynów.
77. Prior tempore potior iure (C. 8, 17, 3) – Pierwszy w czasie, lepszy w pra-
wie.
78. Sententia facit ius inter partes (ad D. 5, 2, 17, 1) – Wyrok tworzy prawo
między stronami.
79. Ei incumbit probatio qui dicit, non qui negat (D. 22, 3, 2) – Ciężar dowodu
spoczywa na tym, kto twierdzi, a nie na tym, kto przeczy.
80. Bis de eadem re agi non potest (ad Gaium 4, 107) – Nie można procesować
się dwa razy o to samo.
81. Actor rei forum sequitur (C. 3, 19, 3) – Powód idzie do sądu (właściwego
dla) pozwanego.
82. Impossibilium nulla obligatio est (D. 50, 17, 185) – Nie ma zobowiązania
gdy (świadczenie) jest niemożliwe.
83. Si in ius vocat ito (Ustawa XII tablic) – Kto został wezwany przed sąd,
niech się stawi.
84. Ignorantia iuris nocet, ignorantia facti non nocet (ad D. 22, 6, 9 pr.)
– Nieznajomość prawa szkodzi, nieznajomość faktu nie szkodzi.
85. Lex posterior derogat priori (ad D. 1, 4, 4) – Ustawa późniejsza uchyla
wcześniejszą.
86. Favorabiliores rei potius quam actores habentur (D. 50, 17, 125) – Ko-
rzystniejszą (sytuację procesową) mają pozwani niż powodowie.

Nb. 449

AGutQgA=
AG
Tablica synoptyczna

AGutQgA=
AG
382 Tablica synoptyczna

AGutQgA=
AG
Tablica synoptyczna 383

AGutQgA=
AG
384 Tablica synoptyczna

AGutQgA=
AG
Tablica synoptyczna 385

AGutQgA=
AG
386 Tablica synoptyczna

AGutQgA=
AG
Tablica synoptyczna 387

AGutQgA=
AG
388 Tablica synoptyczna

AGutQgA=
AG
Tablica synoptyczna 389

AGutQgA=
AG
390 Tablica synoptyczna

AGutQgA=
AG
Tablica synoptyczna 391

AGutQgA=
AG
Indeks źródeł

Liczby oznaczają numery brzegowe umieszczone na marginesie

I. Źródła prawnicze 10,9 – 167


11–12 – 24
A. Źródła przedjustyniańskie
Fragmenta Vaticana
Lex duodecim tabularum
50 – 178
1–3 – 24
1,4 – 360 Gaius, Institutiones
4–5 – 24 1,1 – 12
4,2b – 133, 137 1,2 – 51
5 – 24 1,3 – 54, 56
5,4 – 232, 248 1,4 – 63
5,5 – 248 1,5 – 65
5,6 – 142 1,6 – 59
5,7 – 145 1,7 – 66
5,8 – 248 1,8 – 71, 86
5,10 – 171 1,9 – 87
6 – 24 1,11 – 95
6,3 – 158, 172, 183 1,12 – 95
6,5 – 123 1,13–15 – 98
6,8 – 162 1,18–20 – 99
6,8–9 – 167 1,23 – 96
7 – 24 1,25–27 – 99
7,1 – 167 1,26–27 – 98
7,7 – 167 1,29 – 97
7,8a – 167, 204 1,32 – 97
7,9a – 167 1,32b–34 – 97
7,9b – 167 1,37 – 99
7,10 – 167 1,42–45 – 99
8 – 24 1,48 – 106
8,1 – 318 1,52 – 87, 90
8,2 – 318 1,53 – 94, 150
8,3 – 318 1,54 – 164
8,4 – 318 1,55 – 132, 137
8,6 – 331 1,97 – 133
8,8 – 318 1,107 – 134
9–10 – 24 1,110 – 123
10,1 – 167 1,111 – 123

AGutQgA=
AG
394 Indeks źródeł
1,113 – 123 2,87 – 90, 112
1,114–115a – 123 2,94 – 212
1,119 – 176 2,95 – 49, 193
1,120 – 157 2,97 – 227
1,122 – 176 2,98 – 48, 231
1,127 – 139 2,99–289 – 227
1,129 – 139 2,101 – 233
1,130 – 139 2,102 – 234
1,132 – 139 2,104 – 234
1,149 – 142 2,117 – 238
1,150–153 – 144 2,119 – 235
1,155 – 142 2,127 – 242
1,160 – 114 2,128 – 242
1,161 – 114 2,132 – 242
1,162 – 114 2,151a – 245
1,185 – 142 2,166 – 252
1,190 – 144 2,167 – 252
2,1 – 154 2,174 – 239
2,2 – 154 2,179 – 239
2,3–6 – 154 2,186 – 244
2,7 – 164 2,191 – 259
2,9 – 154 2,193 – 259
2,10 – 154 2,196 – 159
2,197 – 259
2,11 – 154
2,209 – 259
2,14 – 156, 227
2,216 – 259
2,20 – 179
2,229 – 232, 238
2,22 – 157
2,250 – 261
2,24 – 178 2,263–266 – 95
2,28 – 179 2,267 – 95
2,31 – 213 3,1–87 – 227
2,33 – 213 3,11 – 316
2,35 – 254 3,32 – 231
2,40 – 165 3,40 – 100
2,42 – 183, 186 3,42 – 100
2,43 – 183 3,85 – 254
2,44 – 183 3,88 – 264, 279, 280
2,45–48 – 183 3,90 – 159, 286
2,46 – 185 3,91 – 280, 306, 308
2,52–53 – 184 3,96 – 290
2,59 – 184 3,97a – 272
2,60 – 184 3,98 – 39
2,65 – 175, 183 3,119 – 334
2,66–69 – 188 3,119a – 334
2,69 – 188 3,120 – 334
2,70–72 – 189 3,128–131 – 291
2,73 – 189 3,134 – 291
2,74–75 – 189 3,140 – 293
2,77 – 189 3,141 – 293
2,78 – 189 3,142–145 – 295
2,79 – 190 3,145 – 225

AGutQgA=
AG
Indeks źródeł 395
3,146 – 295 Tituli ex corpore Ulpiani
3,152 – 296 5,2 – 121
3,157 – 272 5,3 – 121
3,169 – 339 6,1 – 126
3,173 – 339 6,3 – 126
3,182 – 309 19,3 – 175
3,185 – 310 19,8 – 183
3,198 – 311 19,9 – 175
4,1 – 20 22,4 – 238
4,2 – 22, 264, 280 22,14 – 242
4,3 – 21
4,11 – 314 B. Corpus Iuris Civilis
4,13 – 368
Institutiones Iustiniani
4,16–17 – 369
4,17a – 373 Const. Imperatoriam – 81
4, 17a–20 – 372 Inst.
4,17b – 374 1,1,1 – 10
4,21 – 371 1,1,3 – 10
4,26–29 – 375 1,3,4 – 89
4,30 – 357 1,5,3 – 98
4,31 – 357 1,9,1 – 119
4,36 – 390 1,11,10 – 135
4,37 – 390 2,1,11 – 175
4,40 – 382 2,1,17 – 188
4,41 – 380, 390 2,1,28 – 190
4,42 – 385 2,1,39 – 191
4,43 – 383, 390 2,1,44 – 180
4,47 – 390 2,1,45 – 180
4,50 – 390 2,1,48 – 188
4,51 – 390 2,3–5 – 210
4,57 – 355 2,3,2 – 211
4,70 – 91 2,4,2 – 160
4,71 – 91 2,4,4 – 164
4,72 – 91 2,5,1 – 212
4,72a – 91 2,6 pr. – 186
4,73 – 91 2,6,1 – 183
4,77 – 92 2,6,13 – 186
4,93–94 – 197 2,10,3 – 236
4,104 – 349 2,13,5 – 242
4,105 – 349 2,14,5 – 229
4,116 – 387 2,20,3 – 261
4,142 – 416 2,22,3 – 259
4,143 – 205 3,13 pr. – 264
4,143–155 – 416 3,13,2 – 282
4,150 – 206 3,16,1 – 277
4,151 – 174 3,16,2 – 81
4,151–153 – 206 3,19,12 – 290
4,153 – 195 3,19,24 – 272
4,154 – 207 3,23,3 – 293
4,155 – 207 3,24 pr. – 81
4,156–160 – 416 3,27 – 303

AGutQgA=
AG
396 Indeks źródeł
3,27,3 – 282 5,1,15,1 – 327
4,4 pr. – 317 5,2,2 – 243
4,6 pr. – 266 5,4,3 – 113
4,5,3 – 282 6,1–2 – 196
4,6,28 – 17 6,1,35,3 – 161
4,6,30 – 345 6,2,9,4 – 203
4,15,6 – 208 7,1,1 – 212
8,1,1 – 212
Digesta Iustiniani 8,1,9 – 215
Const. Deo auctore 8,1,15,1 – 215
12 – 80 8,2,26 – 215
12–13 – 80 8,2,28 – 215
8,3,5,1 – 215
Const. Omnem 8,4,1 pr – 211
pr. – 1 8,6,14,1 – 167
Const. Tanta 9,2,1 pr. – 315
9,2,3,3 – 328
21–22 – 80 9,2,4,1 – 310
Dig. 9,2,9 – 316
1,1,1 pr. – 10 9,2,11 – 316
1,1,1,2 – 19 9,2,27,4 – 315
1,1,1,3 – 9 9,2,44 – 316
1,1,2,9 – 63 10,2,25,13 – 277
1,1,4 – 9 10,3,18 – 355
1,1,7,1 – 15, 60 12,1,3 – 80
1,1,8 – 15 12,5,3 – 307
1,1,10 pr. – 10 12,6,26,4 – 296
1,1,10,1 – 10 13,1,8,1 – 338
1,1,10,2 – 7, 10 13,4,2,3 – 275
1,2,2,5 – 13 13,6,3,6 – 160
1,2,2,6 – 367 13,6,17 pr. – 80
1,2,2,38 – 61 16,3,1,7 – 336
1,2,2,39 – 61 18,1,8,1 – 293
1,2,2,47 – 68 20,5,5 pr. – 224
1,3,17 – 69 22,3,2 – 198, 336
1,3,21 – 18 22,6,9 pr. – 46
1,3,28 – 55 23,1,1 – 118
1,4,4 – 55 23,2,1 – 119
1,5,5,2 – 131 24,1,1 – 128
1,5,17 – 105 24,1,6 – 307
1,5,19 – 131 29,1,1 pr. – 237
1,8,2,1 – 154 30–32 – 80
2,14,7,7 – 300 31,77,12 – 261
2,14,17,1 – 339 33,2,1 – 215
2,14,38 – 19 34,2,19,13 – 189
3,4,1,1 – 296 34,4,4 – 232
3,4,7,1 – 116 37,8,3 – 249
4,2,1 – 322 38,6,1,1 – 249
4,2,21,5 – 322 40,7,9,2 – 272
4,3,1,2 – 323 40,9,12,1 – 17
4,5,3,1 – 89 41,1,7,7 – 190

AGutQgA=
AG
Indeks źródeł 397
41,1,31,1 – 191 Cod.
41,2,1 pr. – 172 1,14,7 – 55
41,2,1,3 – 172 2,3,20 – 182
41,2,1,14 – 195 2,3,36 – 277
41,2,3,1 – 193 2,57,2 – 357
41,2,3,19 – 194 3,28,27 – 243
41,2,18,2 – 180 3,32 – 196
41,3,30 – 162 3,33,13 – 212
42,8,24 – 17 3,34,14,2 – 82
43,16,1,3 – 207 3,36,6 – 277
43,17,1 pr. – 206 4,19,23 – 355
43,17,1,2 – 173 4,20,1 – 407
43,26,2 pr. – 207 4,20,9 – 407
44,7 – 262 4,21,15 – 407
44,7,1 pr. – 281 4,66,1 – 225
44,7,1,4 – 335 5,9,1 pr. – 82
44,7,3 pr. – 264 5,13,1 – 127
44,7,3,2 – 46 6,29,31 – 113
44,7,5 – 303 6,37,21 – 259
44,7,25,1 – 283 6,60,1 – 141
44,7,51 – 266 7,31,1,5 – 157
44,7,52 pr. – 283 8,17,3 – 224
46,4,19 pr. – 47 8,37,10 – 290
47,8,1 – 313 8,37,14,2 – 290
47,10,1 pr. – 317 8,38,2 – 122
47,10,1,1–2 – 317 8,47,2 – 134
47,21,3 – 311 8,47,6 – 134
49,17,11 – 141
50,8,2,7 – 335 Novellae Iustiniani
50,13,6 – 327 Nov. 53 – 251
50,16,195,5 – 108 Nov. 115 – 251
50,16,196,1 – 107 Nov. 118 – 251
50,16,213,2 – 336 Nov. 127 – 251
50,16,219 – 45
50,17 – 7 C. Inskrypcje, źródła bizantyńskie,
50,17,1 – 7 średniowieczne i współczesne
50,17,5 – 149
50,17,23 – 335, 336 Accursius
50,17,29 – 47 glos. ad D.44,7,1 pr. – 301
50,17,30 – 120
50,17,32 – 87 Corpus Inscriptionum Graecarum
50,17,54 – 48, 182 II 2561b – 414
50,17,57 – 362
50,17,62 – 228 Corpus Iuris Canonici
50,17,133 – 90 Sexti Decret.lib. V tit.6 – 7
50,17,185 – 272
50,17,202 – 7 Theophilus, Paraphrasa Inst.
ad 3,13,2 – 301
Codex Iustinianus
Code civil (Napoleona)
Const. Cordi – 82 art. 1370 – 282

AGutQgA=
AG
398 Indeks źródeł
Codice civile (włoski 1865) II. Źródła literackie
art. 1097 – 282
Cicero
Kodeks zobowiązań (1933) De legibus 1,42 – 9
art. 1 – 281 De natura deorum 3,38 – 9
De officiis 1,10 – 17
Kodeks cywilny (1964) De oratore 1,190 – 26
– 1,212 – 61
art. 155 – 293 De re publica 1,49 – 9
art. 353 § 1 i § 2 – 263 – 3,33 – 9
art. 405 – 307 Topica 26–27 – 156
art. 415 – 316
art. 433 – 328 GeIlius, Noctes Atticae
5,19,9 – 134
Kodeks karny (1969) 17,7 – 55
art. 208 – 310 20,1,13 – 318

Kodeks karny (1997) Livius, Ab Urbe condita


art. 278 § 1 – 311 3,34 – 19, 53
art. 286 § 1 – 311
Seneca, De beneficiis
art. 289 § 1 – 311
art. 291 § 1 – 311 4,34,4 – 9

AGutQgA=
AG
Indeks terminów i zwrotów łacińskich

Liczby oznaczają numery brzegowe umieszczone na marginesie

A – depositi directa – 288


– doli – 46, 61, 151, 299, 323, 384
acceptilatio – 39, 47, 290, 339, 387
– empti – 293
accessio – 189, 190
– ex stipulatu – 127, 201, 290, 398
– temporis – 186, 206
– ex testamento – 259, 305
accessio cedit principali – 189
– exercitoria – 91, 140
accidentalia negotii – 38, 44
accusatio – familiae erciscundae – 171, 232, 257,
– iure ext­ranei – 129 259, 296, 385
– iure mariti – 129 – fiduciae – 217
– iure patris – 129 – finium regundorum – 204, 385
– iure publico – 129 – furti – 124, 189, 306, 311, 396
– suspecti tutoris – 143 – furti concepti et oblati – 310
acquisitio hereditatis – 229, 252 – furti nec manifesti – 313
actio – 57, 147, 262, 285, 350, 378 – furti prohibiti – 310
– ad exhibendum – 198, 363 – hypothecaria – 223
– ad supplendam legitimam – 243 – iniuriarum aestimatoria – 319, 321
– aquae pluviae arcendae – 204 – institoria – 91, 140
– auctoritatis – 292 – iudicati – 365, 399, 400
– commodati contraria – 287 – legis Aquiliae – 315, 316, 398
– commodati directa – 287 – legis Aquiliae utilis – 316
– communi dividundo – 171, 296, 385 – locati – 295
– conducti – 295 – mandati contraria – 297
– confessoria – 214 – mandati directa – 297, 303
– damni iniuriae ex lege Aquilia v. actio – negatoria – 169, 196, 201, 204, 214
legis Aquiliae – negotiorum gestorum – 145
– de arboribus succissis – 314 – negotiorum gestorum contraria – 303
– de effusis vel deiectis – 328 – negotiorum gestorum directa – 303
– de in rem verso – 91, 140 – Pauliana – 325, 410
– de iureiurando – 300 – pigneraticia contraria – 289
– de pauperie – 331 – pigneraticia directa – 289
– de peculio – 91, 140 – pigneraticia in rem – 223
– de pecunia constituta – 300 – praescriptis verbis – 207, 299
– de positis aut suspensis – 329, 397 – pro socio – 296
– de recepto – 300 – Publiciana – 59, 60, 164, 196, 202, 203,
– de tigno iuncto – 189 390, 398
– depositi contraria – 288 – quanti minoris – 294, 396

AGutQgA=
AG
400 Indeks terminów i zwrotów łacińskich
– quasi Serviana – 223 actor – 351
– quod iussu – 91, 140 actus legitimi – 39
– quod metus causa – 322, 384 ad legem duodecim tabularum (dzieła ju-
– rationibus distrahendis – 143 rystów) – 24
– recepticia – 300 addictio – 95, 133, 178, 197
– redhibitioria – 294, 396 addictus – 101
– rei uxoriae – 127 adfinitas – 111
– rerum amotarum – 124 adikema – 317
– Rutiliana – 400 adikia – 317
– servi corrupti – 324, 331 adiudicatio – 171, 181, 204, 381, 385
– Serviana – 223, 400 adoptio – 37, 57, 114, 133–135, 137, 139,
– Serviana utilis – 223 177, 178, 249
– tributoria – 91, 140 – minus plena – 135
– tutelae– 143 – naturam imitatur – 134
– – contraria – 304 – plena – 135
– – directa – 303, 304 adplumbatio – 189
– utilis suo nomine – 342 adrogatio – 114, 133–135, 244
– venditi – 293 – per rescriptum principis – 134
– vi bonorum raptorum – 313 adsertor libertatis – 95
actionem competere – 359 adsiduus – 24, 360
actionem dari – 394 adstipulator – 315
actiones – 392 adulterium – 124, 129, 130
– adiecticiae qualitatis – 91, 140 adversus hostem aeterna auctoritas esto
– arbitrariae – 322
– 24
– bonae fidei – 127, 285, 345, 395
aediles curules – 59, 359
– civiles – 394
aequitas – 4, 8, 9, 14, 15, 17, 18, 269,
– contrariae – 268
390
– directae – 268
– ficticiae – 394 aerarium – 115, 191
– honorariae – 394 aestimare – 316
– in factum – 299, 300, 316, 322, 323, 390 aestimatum – 299
– in ius conceptae – 390, 394 affectio maritalis – 120–122, 130
– in personam – 20, 22, 27, 198, 201, 262, ager publicus – 173
264, 265, 266, 268, 270, 279, 280, 281, agere – 61, 251, 390
284, 305, 307, 309, 341, 345, 362, 363, – per formulas – 21, 271
365, 367, 371, 372, 380, 384, 391, 393, – per legis actiones – 21, 271, 357, 367
394, 398, 416 – per sponsionem – 197, 416
– in rem – 20, 21, 27, 166, 169, 196, 198, agnatio – 107, 109
214, 125–227, 258, 265, 345, 360, 363, agrimensores – 204
367, 370, 380, 384, 387, 391, 393, 394 album – 59
– mixtae – 309, 396 alea – 293
– noxales – 330, 331 alienatio – 175, 183
– perpetuae – 397 alieni iuris v. personae alieni iuris
– poenales – 309, 396 alluvio – 189
– populares – 309, 328, 329, 397 aleveus derelictus – 189
– privatae – 397 ambitus – 167
– rei persecutoriae – 309, 311, 396 animus – 174, 193, 195
– stricti iuris – 285, 397 – dominii transferendi et accipiendi – 179
– temporales – 397 – rem alieni habendi – 174
– utiles – 60, 223, 225, 261, 316, 390, 394 – rem sibi habendi – 174
– vindictam spirantes – 228, 319, 344, 396 – possidendi – 174

AGutQgA=
AG
Indeks terminów i zwrotów łacińskich 401
apparitores – 403, 410 capitis deminutio – 114, 143
appellatio – 403, 409 – maxima – 114, 122
appendix – 80 – media – 114, 122
apud iudicem v. in iudicio – minima – 114
arbiter – 355, 373 castrum – 141
arca – 296 casus fortuitus – 355, 336
argentarius – 345 causa – 36, 179
arrha sponsalicia – 118 – donandi – 36
ars – 26, 428, 433 – obligandi vel acquirendi – 36
auctoritas (mancipatio) – 24, 292, 294 – solvendi – 36
auctoritas patrum – 54, 63 causa Curiana – 45, 239
auctoritas tutoris – 129 causae coniectio – 7, 406
audiatur et altera pars – 355 cautio – 204, 285, 290
Aulus Agerius – 351, 390 – damni infecti – 204, 417
Authenticum – 84 – de non amplius turbando – 201
avulsio – 189 – iudicio sisti – 406
– Muciana – 61, 240
B – usufructuaria – 212
cavere – 61
Basilica – 420 centumviri – 359
beneficium cessio bonorum – 401
– abstinendi – 256 chirographa – 285, 291, 301
– competentiae – 401 cives – 12, 54, 97
– divisionis – 278 – Romani – 27, 95, 97, 102, 103, 104, 105,
– inventarii – 256 129, 357
– separationis bonorum – 256 civitas – 12, 102
bona – 152 civitates – 115, 405
– materna – 141 clausula arbitraria vel restitutoria – 199,
– vacantia – 115, 191 384, 390, 416
bona fides – 8, 14, 17, 183, 186, 285, 287, Codex
288, 294, 297 – Gregorianus – 72
boni mores – 138 – Hermogenianus – 72
bonorum emptio – 27 – Iustinianus – 25, 79, 82, 85, 420–422,
bonorum emptor – 48, 345, 390, 400 433, 441
bonorum possessio – 230, 235, 252 – repetitae praelectionis v. Codex Iustinia­
– ab intestato – 243 nus
– unde cognati – 249 – Theodosianus – 25, 73
– unde legitimi – 249 – vetus – 79
– unde liberi – 249 codicilli – 246
– unde vir et uxor – 249 coëmptio – 123, 177
bonorum possessor – 249, 231, 258, 390 – fiduciae causa – 37, 123
– heredis loco – 231, 261 coheredes – 257
Breviarium Alarici – 78 cognatio – 109
brevi rerum narratio – 7 – linea recta – 110
– linea transversa (obliqua) – 110
C cognitio – 145
caduca – 115 – de plano – 412
caelibes – 129, 238 – extra ordinem – 65, 243, 255, 260, 312,
canon – 225 357, 402–413
capacitas – 129 cognitor – 49, 342, 354

AGutQgA=
AG
402 Indeks terminów i zwrotów łacińskich
collatio conductor – 295
– bonorum – 249 confarreatio – 123
– donationis – 249 confessio in iure – 178, 363, 365, 399
– dotis – 249 confessus – 178
Collatio legum Mosaicarum et Romana- – pro iudicato est – 363
rum – 77 confinium – 204
collegia – 115, 238 confusio – 189, 343
colonus – 101 consanguineae – 248
comitia consensus v. obligationes consensu conta-
– calata – 233 ractae
– centuriata – 54 consensus – 145, 301
– curiata – 54, 134 – nudus consensus – 118
– tributa – 54 consilium – 99, 297
commixtio – 189 – principis – 67
commodans – 287 consortium ercto non cito – 9, 71, 163, 171,
commodatarius – 287 257, 296
commodatum – 35, 285, 287 Const. Antoniniana – 8, 65, 103
– ad pompam vel ostentationem – 160 Const. Cordi – 82
communio pro indiviso – 171, 257
Const. Imperatoriam maiestatem – 81
compensatio – 345
Const. Tanta – 434
– lucri cum damno – 296
Const. Tanta/Dedoken – 80
compromissum – 300, 413
constitutiones (principum) – 65
concilia plebis – 56
constitutum debiti – 300
concilium (w Tours) – 432
– alieni – 300, 334
concubinatus – 130
condemnari oportere – 327, 361, 362, 364 – proprii – 300
condemnatio – 199, 265, 355, 377, 380, constitutum possessorium – 180, 194, 195
381, 383, 384, 390, 400 consuetudo – 13
– certa – 383, 384, 390, 391 Consultatio veteris cuiusdam iurisconsulti
– in duplum – 143, 310, 313, 315, 328, – 77
330, 371 continuatio imperii – 421, 426
– in quadruplum – 310, 313, 321, 322 contra officium pietatis – 243
– in simplum – 313, 315, 323 contractus – 6, 22, 27, 279, 301
– incerta – 383, 390, 391 – reales innominati – 298, 299
– pecuniaria – 199, 202, 381, 383 contrahere – 279, 284
condicio – 38, 39 contrarius actus – 339
– contra bonos mores – 39 contravindicatio – 178, 197, 369, 370
– contra leges – 39 contrectatio – 311
– impossibilis – 39 – fraudulosa – 311
condictio controversia de fine – 204
– certae creditae pecuniae – 286, 290, 307 controversia de loco – 204
– certae rei – 286, 290, 307 contubernium – 93, 130
condictiones – 189, 307 contumacia – 403, 406
– causa data causa non secuta – 299, 307 conubium – 121
– furtiva – 189, 307, 311, 396 conventio – 301
– indebiti – 270, 286, 306 conventio in manum –107, 114, 122–127
– ob iniustam causam – 307 convicium – 319
– ob rem dati – 299, 307 corpora – 115
– ob turpem causam – 307 – ex coherentibus – 162
– sine causa – 307 – ex distantibus – 162

AGutQgA=
AG
Indeks terminów i zwrotów łacińskich 403
corpore possidere – 174 de excusationibus (dzieła jurystów) – 69
corpus – 174, 193, 195 de fideicomissis (dzieła jurystów) – 70
Corpus Iuris Canonici – 85 de iudiciis – 25
Corpus Iuris Civilis – 85, 424 de iure civili libri tres (dzieła jurystów)
creditor 22, 265 – 61
cretio – 252 de iuris auxiliis – 25
crimen – 309 de iurisdictione – 25
crimina de manumissionibus (dzieła jurystów) – 70
– extraordinaria – 312 de regulis iuris – 7, 423
– publica – 92, 309 debitor – 22, 265
cuius interest rem salvam esse – 311 decemviri legibus scribundis – 53
culpa – 326, 339a decemviri stlitibus iudicandis – 359
– in custodiendo – 336 decreta (principum) – 65
– in eligendo – 330 dediticii v. peregrini dediticii
– lata – 287, 288, 336 deductio in domum mariti – 120
– levis in abstracto – 336 definitio
– levis in concreto – 296, 336 – a contrario – 310
– levissima – 316 – per divisionem – 11, 27
– omnis – 287 – per partitionem – 26
cum dolo malo in fraudem legis sententiam delatio hereditatis – 229, 252
dixerit – 327 delicta (delictum) – 6, 22, 27, 92, 338, 279,
cum nexum faciet mancipiumque, uti lin- 309
gua nuncupassit, ita ius esto – 24 delictum privatum – 309
cunabula iuris – 61 demonstrandi intellectus causa – 46
cura demonstratio – 381, 382, 390
– furiosi – 145 denegare actionem – 359
– prodigi – 145 deponens – 288
curator – 49, 149 depositarius – 288
– absentis – 145 depositum – 35, 285, 288
– debilium personarum – 145 – miserabile – 288
– hereditatis iacentis – 145 – irregulare – 288
– minorum – 145 detentio – 174
– ventris – 113, 145 detentor – 194
custodia – 287, 289, 295, 300, 311, 335, dicere – 369
336, 339a dies – 38, 43
D – a quo – 43
– ad quem – 43
damnatio – 315, 339, 371 – fasti – 57
dumnum corpore corpori datum – 315 – nefasti – 57
damnum emergens – 315, 337 dies interpellat pro homine – 338
damnum iniuria datum – 314–316 diffarreatio – 114, 123
dare – 265, 271, 339a digesta (dzieła jurystów) – 70
dare actionem – 349, 359 Digesta – 25, 80, 85, 420–422, 433
dare, facere, praestare, oportere – 362, 271, Digestum novum – 441
394 Digestum vetus – 441
dare oportere – 370, 373 dignitas – 4
datio cognitoris – 39 dii Manes – 154
de adtemptata pudicitia – 319 diligentia
de convicio – 319 – diligentis patris familias – 336
de diversis regulis iuris antiqui – 7 – quam in suis rebus adhibere solet – 336

AGutQgA=
AG
404 Indeks terminów i zwrotów łacińskich
dioeceses – 405 effusum vel deiectum – 326, 328, 336
disputationes (dzieła jurystów) – 70 Ekloga ton nomon – 420
dissensus – 46 emancipatio – 37, 57, 108, 114, 137, 139,
distractio bonorum – 401, 403, 410 177, 178, 249
divisiones – 262 emblemata Triboniani – 83
divortium – 122 emphyteusis – 225
do ut des – 299 emptio
do ut facias – 299 – rei speratae – 293
dolus (wada aktu prawnego) – 46, 60, 387, – spei – 293
419 emptio venditio – 34, 186, 207, 285,
dolus (kryterium odpowiedzialności) – 287,
292–295
288, 297, 311, 321, 323, 324, 326, 336,
Enchiridion – 69
338
dolus malus – 323 episcopalis audientia – 413
dolus non praesumitur – 336 epistula – 65
dominica potestas – 106, 117 epistulae (dzieła jurystów) – 70
dominium – 163 Epitome Iuliani – 84
– ex iure Quiritium – 164 erga omnes – 21, 196, 214, 223, 226, 227,
dominus – 72, 163 258, 265, 367
dominus negotii – 303 error – 46, 419
domum introire – 320 – facti – 46
dona, munera, operae – 100, 290 – iuris – 46
donatio – 300 erus (herus) – 163
– ante nuptias – 128 essentialia negotii – 38
– post mortem – 243 evictio – 294
– propter nuptias – 128 evocatio – 406
dos – 126 – edicto – 406
– adventicia – 126 exceptio – 27, 60, 145, 269, 339, 356, 363,
– profecticia – 126 386, 387, 395
– recepticia – 127 – doli – 36, 46, 203, 323, 339, 345, 387
dotis – iurisiurandi – 300
– datio – 126 – iusti dominii – 203
– dictio – 126, 290
– non numeratae pecuniae – 36
– promissio – 34, 126, 290
– pacti – 300, 340, 387, 390
ductio – 363
duplex dominium – 164 – quod metus causa – 322, 387
duplicatio – 387 – rei iudicatae vel in iudicium deductae
dura lex sed lex – 17, 449 – 198, 362, 387, 396
– rei venditae ac traditae – 198, 203, 387
E – senatus consulti Macedoniani – 140
exceptiones
ecclesiae – 115
Edicta Iustiniani – 84 – dilatoriae (temporales) – 387
edicta (principum) – 65 – peremptoriae (perpetuae) – 387
edictum perpetuum (edykt roczny) – 15, exercitor – 91
59, 64 exercitores navis aut cauponae aut stabuli
edictum perpetuum (vel Salvianum vel de damno aut furto – 326, 330
Hadrianum vel Iulianum) – 64 exheredatio – 241
Edictum Theodorici – 78 – inter ceteros – 242
editio actionis – 360 – nominatim – 242
ei incumbit probatio qui dicit, non qui expensilatio – 285, 291, 341, 387
negat – 198, 356, 387, 449 exsecutor – 406

AGutQgA=
AG
Indeks terminów i zwrotów łacińskich 405
F – civiles – 153
– consumpti – 192
facere – 265, 339a
– extantes– 192, 200
– non facere – 215, 271
– loco fructus – 153
facio ut des – 299
– naturales– 153
facio ut facias – 299
– neglecti (percipiendi) – 192, 200
facultas alternativa – 276
– pendentes – 153
familia – 19, 49, 106, 117, 163
– percepti – 192, 200
familiae emptor – 234, 235
– separati – 153
familiam habere – 230
furiosi – 149
famuli – 117
furtum – 310–312, 340
fas – 9, 10
– manifestum – 310, 311, 321
favor libertatis – 88, 131
– nec manifestum – 310, 311
favor testamenti – 18, 238
– possessionis v. rei suae
feminae famosae – 129
– rei – 311
fenus
– rei suae – 218, 287, 289, 311
– licitum – 286
– usus – 218, 223, 287–289, 311
– nauticum – 286
– unciarum – 286
G
ferruminato – 189
festuca – 369 Gaius noster – 21
fictio genus – 26, 159, 212, 273
– an heres sit – 390 genus perire non censetur – 273
– legis Corneliae – 114 gentiles – 230, 248
– si heres esset – 258 gestio pro herede – 252
– si civis Romanus esset – 164, 203 glebae adscriptus – 101
fideicommissaria hereditatis petitio – 261 Glossa ordinaria – 422
fideicommissum – 227, 260, 402 gnomon – 65
– fidei tuae committo – 260
fideicommissum hereditatis – 261 H
fideiussio – 285, 334 habitatio – 212
fidepromissio – 285, 334, 344 habitator – 328
fides – 37, 186, 217, 261 heres – 21, 27, 228–231, 256, 258
fiducia – 217 – fiduciarius – 261
– cum amico contracta – 37, 184, 287, 288 – voluntarius – 252
– cum creditore contracta – 31, 37, 184, heredes
207, 217, 223, 289, 333 – extranei (heres extraneus) – 60, 184, 242,
filius familias – 140, 244, 286 252, 254, 256
fiscus – 115, 191 – necessarii (sive vellint, sive nollint)
Florentina v. Littera Florentina – 252
fons omnis publici privatique iuris – 19, – sui heredes – 100, 127, 171, 230, 232,
53 237, 242, 243, 248, 249, 252, 256, 257
formula – 357, 376 heredis institutio – 232, 237,238
– petitoria – 198 – ex re certa – 238
formulae – nominatim – 238
– in ius conceptae – 376, 389, 390 heredis institutio caput et fundamentum
– in factum conceptae – 376, 389, 390 totius testamenti – 232
Fragmenta Vaticana – 77 hereditas – 27, 228, 231
fraus creditorum – 321, 325 – fideicommissaria – 261
fructus – 153, 192, 200 – iacens – 230, 248

AGutQgA=
AG
406 Indeks terminów i zwrotów łacińskich
hereditatis petitio – 209, 243, 258 in ius vocatio – 360, 365
– fideicommissaria – 261 inaedificatio – 189
– possessoria (utilis) – 258 indefensio – 416
hominem mortuum in Urbe ne sepelito indefensus – 178, 198, 363
neve urito – 24 infamia – 151, 400, 401
homo – 90 infantes – 147
honeste vivere, alterum non laedere, suum Infortiatum – 441
cuique tribuere – 10 ingenuus – 27, 95, 248
honorarium – 297 iniuria – 10, 315, 316–320, 340, 344
honor matrimonii – 124 iniuriarum contrarium iudicium – 319
hostes – 357 iniusta causa – 179
humanitas – 4 institor – 91
hybris – 317 institutiones (dzieła jurystów) – 70
hyperocha – 223 Institutiones (Gai) – 27, 71
hypotheca – 21, 217, 219, 223, 289, 333 Institutiones (Iustiniani) – 71, 81, 85, 421,
422, 433
I
institutus – 239
idios logos – 65 instrumentum vocale – 90
ignorantia insula in flumine nata – 189
– facti non nocet – 46, 449 intentio – 198, 199, 265, 355, 377, 378,
– iuris nocet – 46, 449 380, 388, 390, 391, 400
imaginaria venditio – 177, 234 – certa – 380
immissiones – 201 – incerta – 380, 382, 388
impedimenta matrimonii – 121 inter partes – 22
impensae intercessio – 270, 332, 341
– necessariae – 200 interdicta – 27, 416
– utiles – 200 – adipiscendae possessionis – 205, 209,
– voluptariae – 200
223, 416
imperium – 25, 59, 231, 284, 290, 349, 350,
– duplicia – 206, 416
357, 389, 390, 394, 414
– exhibitoria – 416
Imperium Romanum – 103
– prohibitoria – 416
implantatio – 189
impossibilium nulla obligatio est – 272, – simplicia – 416
449 – recuperandae possessionis – 205, 207, 416
imprudentia – 327 – retinendae possessionis – 205, 206, 416
impuberes – 147 – restitutoria – 416
in bonis habere – 164 interdictio bonorum – 150
in bonum et aequum – 17, 319 interdictum
in conventionibus contrahentium volunta- – de precario – 207
tem potius quam verba spectari placuit – de superficiebus – 226
– 45 – de uxoris exhibendis vel ducendis – 124,
in integrum restitutio v. restitutio in inte- 416
grum – de vi armata – 107, 208
in iudicio – 7, 355, 359, 364, 395 – demolitorium – 204
in iure – 178, 271, 300, 319, 359, 361, 363, – fraudatorium – 325, 400, 416
365, 367, 368, 376, 416 – quem fundum – 198, 363, 416
in iure cessio – 31, 37, 39, 71, 95, 133, 139, – quorum bonorum – 209, 231, 258, 416
157, 164, 178, 180, 182, 187, 202, 211, – secundarium – 414
213, 217, 254, 287, 289 – Salvianum – 59, 209, 223, 416
– hereditatis – 254 – unde vi – 207, 208

AGutQgA=
AG
Indeks terminów i zwrotów łacińskich 407
– uti possidetis – 206, 208, 414 – emphyteuticum – 225
– utrubi – 206, 208, 414 – est ars boni et aequi – 10, 69, 449
interesse – 316 – Flavianum – 58
interpellatio – 338 – fruendi – 166
interpolationes – 83 – gentium – 8, 9, 12–17, 87, 104, 284
interpretatio prudentium – 13, 24, 310 – honorarium – 8, 15–17, 60, 61, 70, 265,
interpositio auctoritatis tutoris – 143, 144, 266, 284, 311, 350, 351, 357, 359, 376,
145 394, 397
invecta et illata – 219 – honorarium – adiuvare ius civile – 60,
iudex – 135, 359, 379 230
– qui litem suam fecit – 326, 327 – honorarium – corrigere ius civile – 60,
iudicatum – 339, 364, 365, 368–371, 376, 230, 249
399 – honorarium – supplere ius civile – 60,
– facere, oportere – 364 230
iudicia – 27 – naturale – 9
iudicium bonae fidei v. actiones bonae fidei – novum – 16
iudicium – offerendi et succedendi – 224
– domesticum – 124, 137 – Papirianum – 52
– imperio continens – 349, 357 – peregrinorum – 12
– legitimum – 349, 357, 362 – perpetuum – 225
iura – 16 – possidendi – 166
iura in re aliena – 210 – postliminii – 114, 139
– praediorum v. servitutes praediorum – praetorium – 8
iuris consulti – 58 – privatum – 19, 309
iuris praecepta sunt: honeste vivere, alterum – publicum – 19, 309
non laedere, suum cuique tribuere – 10 – publicum privatorum pactis mutari non
iuris prudentia – 10 potest – 19
iurisdictio – 349 – Quiritium – 8, 12, 13, 102, 357
ius – 9, 10, 27, 74, 77, 79, 80 – quod ad actiones pertinet – 71, 196
– abutendi – 166 – quod ad personas pertinet – 71
– accrescendi – 257 – quod ad res pertinet – 71, 154, 227
– aequum – 17 – respondendi ex auctoritate principis
– agendi cum populo – 54 – 66
– antiquum – 74 – retentionis – 127, 200
– civile – 8, 12–17, 24, 25, 31, 46, 57, 60, – strictum – 13, 14, 17
70, 90, 91, 95, 102, 119, 121, 164, 174, – successionis – 10
178, 183, 185, 202, 230, 231, 242, 245, – tollendi – 200
247–249, 252, 259, 261, 265, 266, 269, – trium liberorum – 129, 144, 250
271, 284, 285, 307, 311, 321, 322, 239, – utendi – 166
350, 351, 357, 359, 362, 376, 387, 389, – vetus – 16, 74
390, 394, 414 – vitae necisque (vitae ac necis) – 51, 119,
– civile vigilantibus scriptum est – 17, 449 137
– cogens – 19 iusiurandum – 134, 399
– commercii – 104, 105 – in iure – 363
– commune – 2 – liberti – 290
– conubii – 104, 105, 121 – necessarium – 363
– dicere – 349 iussum – 91
– disponendi – 166 – de restituendo – 199
– dispositivum – 19 – iudicandi – 376
– edicendi – 59 iusta causa traditionis – 36, 179, 180

AGutQgA=
AG
408 Indeks terminów i zwrotów łacińskich
iustae nuptiae v. iustum matrimonium – – et Plautia Papiria – 103
Iustiniani est in hoc opere – 301 – – et Titia – 142
iustitia – 4, 9, 10, 18 – – iudiciorum privatorum – 357
iustitia est constans et perpetua voluntas – – iudiciorum publicorum – 357
ius suum cuique tribuere – 10 – – municipalis – 167
iustum matrimonium – 102, 103, 107, – Iunia Norbana – 96
113, 117, 119, 121, 129, 130, 131, 132, – Laetoria – 145
133, 136, 248 – Licinia – 373
– Minicia – 131
L – Papia Poppaea – 55, 100, 129
– Poetelia – 286, 371
Latini – 27, 95, 104 – Publilia Philonis – 54, 63
– coloniarii – 104 – Rhodia de iactu – 295
– Iuniani – 96, 98, 104 – Scribonia – 213
– prisci (veteres) – 102, 104 – Silia – 374
laudemium – 225 – Valeria Horatia – 54
legatum (legata) – 27, 33, 227, 259 – Visellia – 97
– per damnationem – 22, 47, 259, 302, 305, – Voconia – 248
371 legis actio
– per praeceptionem – 259 – per condictionem – 367, 372, 374
– per vindicationem – 47, 213, 259 – per iudicis arbitrive postulationem – 197,
– sinendi modo 259, 305 290, 367, 372, 373
leges – 10, 13, 16, 54, 57, 59, 62, 65, 72, – per manus iniectionem – 101, 286, 305,
74, 77 315, 365, 367, 368, 371, 401
– datae – 54 – per pignoris capionem – 367, 375
– generales – 72 – sacramento – 368
– regiae – 52 – – in personam – 367, 368, 370
– rogatae – 54 – – in rem – 197, 258, 367–369
– Romanae barbarorum – 85 legis actiones – 13, 27, 57, 58, 61, 144, 357,
– Saeculares – 77 359, 367, 376, 414
leges (poszczególne ustawy): lenocinium – 129
– Aebutia – 14, 357 lex – 54, 154, 233
– Aelia Sentia – 99 – commissoria – 223
– Aquilia – 57, 315, 316, 321, 328, 336 – imperfecta – 54
– Atilia – 142 – minus quam perfecta – 54
– Calpurnia – 374 – perfecta – 35, 54
– Canuleia – 121 – posterior derogat priori – 55, 449
– Cincia – 35, 54, 397 – retro non agit – 55, 449
– Cornelia Lex
– – de edictis – 59 – Romana Burgundionum – 78
– – de iniuriis – 320 – Visigothorum – 78
– – de sicariis – 327 legitimatio – 136
– duodecim tabularum – 24, 53 – per rescriptum principis – 136
– Falcidia – 259 – per subsequens matrimonium – 136
– Fufia Caninia – 99 libellus – 65
– Hortensia 13,54, 56, 315 – appellationis – 409
– Iulia – conventionis – 406
– – de collegiis – 115 – repudii – 122
– – de adulteriis coercendis – 129, 130 liber homo bona fide serviens – 101
– – de maritandis ordinibus – 55, 129 liberi (wolnourodzeni) – 27, 95
– – et Plautia – 183 liberi (dzieci) – 243, 252

AGutQgA=
AG
Indeks terminów i zwrotów łacińskich 409
– legitimi – 251 290, 292
– naturales – 131, 136, 251 – donationis causa – 177
– vulgo quaesiti – 131, 250 – dotis causa – 177
libertinus – 27, 95, 248 – familiae – 37, 234
libra – 176 – nummo uno – 36, 177, 261
Libri Feudorum – 85 mancipio accipiens – 176
libri ad Sabinum (dzieła jurystów) – 68, mancipium –21, 114, 177
77, 80 mandans – 297
libri mandatarius – 297
– mandatorum 65 mandatum – 34, 35, 65, 285, 297, 315,
– pontificum – 58 344
– terribiles – 80 – aliena gratia – 297
libri tres iuris civilis – 68 – mea et aliena gratia – 297
libripens – 176, 234, 235, 286 – mea et tua gratia – 297
limen – 114 – mea gratia – 297
lis infitiando crescit in duplum – 315 – qualificatum – 297, 334
lis pendens – 403, 406 – tua et aliena gratia – 297
litis – tua tantum gratia – 297
– aestimatio – 181 manum depellere – 371
– contestatio – 92, 198–200, 203, 208, 278, manumissio – 96, 102, 139
327, 341, 342, 355, 361, 364, 366, 369, – censu – 95
371, 376, 387, 388, 393, 396, 399, 403, – fideicomissaria – 95, 261
406 – in ecclesia – 95
– denuntiatio – 406 – inter amicos – 96
Littera Florentina vel Pisana – 80, 422 – per epistulam – 96
litterae v. obligationes litteris contractae – per mensam – 96
litterae dimissoriae – 409 – testamentaria – 95
locatio conductio – 35, 207, 225, 285, 295, – directa – 95
300 – indirecta v. manumissio fideicomissaria
– operarum – 295 – vindicta – 95, 99
– operis – 295 manus (mariti) – 21, 48, 106, 117, 123,
– rei – 295 124, 126, 129, 131, 228, 248, 319
locator – 295 manus iniectio – 371
longae possessionis praescriptio v. longi – iudicati – 371
temporis praescriptio – damnati – 371
longi temporis praescriptio – 185, 186 mater familias – 124, 319
lucida intervalla – 149 mater semper certa est, pater quem nuptiae
lucri faciendi gratia – 311 demonstrant – 132
lucrum cessans – 316, 337 matrimonium v. iustum matrimonium
lustrum – 129 media sententia – 190
melior est condicio possidentis – 224
M membrum ruptum – 318
magister bonorum – 400 merces – 295
magister navis – 91 merx – 292
magistratus – 54, 59, 67, 359 metus – 46, 60, 321–323, 387, 419
mala carmina – 318 meum esse aio – 21, 163, 197, 369
mala fides superveniens non nocet – 186 minores – 46, 419
maleficium – 309 missio – 360
mancipatio – 31, 36, 37, 39, 48, 71, 83, – in bona – 363, 400, 410
126, 133, 139, 151, 157, 164, 176, 180, – in possessionem ex primo decreto – 204
182, 187, 202, 213, 284, 286, 287, 289, – in possessionem ex secundo decreto – 204

AGutQgA=
AG
410 Indeks terminów i zwrotów łacińskich
– in rem – 410 nominatio – 378, 379, 390
missiones – 418 nova clausula Iuliani – 69, 249
modus – 44, 38 nova negotia – 298
mora novatio – 270, 290, 291, 327, 341, 362,
– creditoris – 338 390
– debitoris – 338 – inter easdem personas – 341
mora debitoris perpetuat obligationem – 338 – inter novas personas – 341, 342
mos gallicus iura docendi – 424, 428 Novellae (Iustiniani) – 84, 85, 420, 421
mos italicus iura docendi – 423, 427, 428, Novellae Posttheodosianae – 73
433 noxae datio – 92, 101, 140, 177, 276, 331
mos maiorum – 10, 51 noxales actiones caput sequuntur – 92
munera – 100 Numerius Negidius – 351, 390
– publica – 167 nuncupatio – 37, 234
municipia – 115, 238 nuptias non concubitus, sed consensus fa­
mutuum – 35, 285, 286 cit – 120
– accipiens – 286
– dans – 286 O
N obligatio – 22, 27, 262, 264–268, 271, 274,
nasciturus – 113, 238, 239 281, 285
nasciturus pro iam nato habetur quotiens – alternativa – 275
de commodis eius agitur – 113 – unilateralis – 22, 268, 286, 290
natalium restitutio – 100 obligatio est iuris vinculum – 264
naturalia negotii – 38, 294 obligationes
naturalis ratio – 14 – bilaterales aequales – 268
ne bis in idem – 396, 449 – bilaterales inaequales – 268, 287–289
ne eat iudex ultra petita partium – 355, 449 – bonae fidei – 269, 285, 287, 288, 336
ne quid infamandi causa fiat – 319 – civiles – 270
negantis probatio nulla est – 356 – consensu contractae – 27, 279, 285,
negare – 201, 351, 390 292–295
nefas – 10 – ex quasi contractu – 302
negotia stricti iuris – 13, 31 – ex quasi delicto – 326
negotiorum gestio – 35, 145, 268, 302–304 – ex variis causarum figuris – 281
negotiorum gestor – 49, 303 – litteris contractae – 27, 279, 285, 291
negotium – 279 – naturales – 270
– claudicans – 147 – quasi ex delicto – 282, 326–331
– inter vivos – 33, 40, 234 – quasi ex contractu – 382, 302, 306
– mortis causa – 33 – re contractae – 27, 279, 285, 286–289
– per aes et libram – 13, 31, 176, 266, 284, – stricti iuris – 269, 285, 286, 290, 336
286, 292, 339 – verbis contractae – 27, 279, 284, 285,
nemo plus iuris ad alium transferre potest 290, 417
quam ipse haberet – 10, 48, 182, 449 occupatio – 188
nemo pro parte testatus pro parte intestatus oeconomus– 115
decedere potest – 229, 237, 242 officiales – 403
nexum – 31, 266, 284, 286, 371, 387 omnis definitio in iure civili periculosa est
nexus – 286 – 7, 449
nomen – 284, 285 operae servorum et animalium – 212
nomina operis novi nuntiatio – 204
– arcaria – 291 oportere – 271
– transcripticia – 285, 291, 341 opus – 204
nomina semper sunt divisa – 277 opus manu factum – 204

AGutQgA=
AG
Indeks terminów i zwrotów łacińskich 411
oratio Principis – 63 – dediticii – 27, 95, 98, 99, 103
orbi – 129, 238 periculum est emptoris – 293
os fractum – 314, 318 permutatio – 299
perpetuatio obligationis – 338
P persona – 86
– incerta – 238
pacta – 290, 300, 301 – in potestate – 27, 193, 242
– adiecta – 300 – turpis – 243
– conventa servabo – 300 personae
– legitima – 300 – alieni iuris – 27, 37, 49, 91, 92, 101, 106,
– praetoria – 298, 300, 334 108, 112, 114, 120, 123, 125, 126, 133,
– sunt servanda – 301, 449 134, 139–141, 146, 177, 244, 249, 330,
pactiones et stipulationes – 213, 290 351
pactum – 40, 41, 286, 300, 301, 340 – in mancipio – 27, 101, 106, 114, 117,
– antichreticum – 223 131
– de iureiurando – 300 – incertae – 238
– de non petendo – 47, 340, 387 – sui iuris – 27, 48, 106–108, 112, 118,
– de vendendo – 223 123, 125, 126, 131, 134, 139, 140, 142,
– dotale – 126, 300 193, 244, 248
– fiduciae – 37, 217, 287, 289 personae, res, actiones – 27, 71, 86, 227,
– nudum – 300 346
Pandectae v. Digesta piae causae – 115, 238
parentes – 243, 252 pietas – 138
parricidium – 137 pignoris capio – 375
pars legitima – 243 pignus – 21, 217–219, 223, 285, 289, 333
partes formularum – 27 – conventum – 219
partes secanto – 371 – Gordianum – 221
partus ancillae – 192, 293 – in causa iudicati captum – 220, 410
pater familias – 49, 91, 101, 106, 107, 108, – nominis – 222
109, 112, 117, 123, 131, 146, 163, 243, – tacite contractum – 220
244, 318, 319 plebiscita – 56
pater gentis – 117 plebs frumentaria – 99
pati – 215 plena in re potestas – 164, 167, 210
patria potestas – 21, 102, 106, 112, 117, plus petitio – 345
119, 123, 129–133, 136, 140, 228, 249 poena – 309, 327
patrimonium – 152 – cullei – 137
patrimonium Caesaris – 115 – privata – 228, 309
Pauli Sententiae – 75 pollicitatio dotis – 126
peculium – 89, 91, 140, 141 pontifex maximus – 57, 58, 239
– adventicium – 112, 141 populus – 134, 233
– castrense – 112, 141, 244 – Romanus – 115
– profecticium – 141 portio debita – 243
– quasi castrense – 112, 141, 244 positum aut suspensum – 326, 329
pecunia traiecticia – 286 possessio – 172–174, 186
pecus – 315 – ad usucapionem – 174, 202
per extraneam personam nobis adquiri non – alieno nomine – 174
potest – 49 – bonae fidei – 174
per facta concludentia – 31 – civilis – 174
perceptio – 192 – iniusta – 174
peregrini – 105, 357 – iusta – 174

AGutQgA=
AG
412 Indeks terminów i zwrotów łacińskich
– malae fidei – 174 professio – 113
– naturalis – 174, 218, 223, 287, 289 promissor – 290
– non vitiosa – 174 proprietarius – 163
– vitiosa – 174, 207 proprietas – 163
– – vi clam precario – 174, 206, 207 – nuda – 212
possessor proscriptio bonorum – 400
– pro herede – 258 provinciae – 405
– pro possessore – 258 provocatio ad populum – 349
postumus – 244 provocatio sacramenti – 369, 370
– suus – 242 proximi agnati – 230, 248
praeces – 65, 207 puberes – 147
praecipere – 259 – minores viginti quinque annis – 145,
praedes – 197, 369 147
praedes litis ac vindiciarum – 197 pulsare – 320
praedia debent esse vicina – 215 purgatio morae – 338
praedia provincialia – 164
praefecti aerarii – 115 Q
praefecturae praetorio – 405
praeiudicium – 380, 384 quadrupes – 331
praepositio – 91 quaestiones (dzieła jurystów) – 66, 70
praescriptio (część ustawy) – 54 quaestor sacri palatii – 79
praescriptio (część formułki) – 386, 388 quarta Falcidia – 259, 261
– pro actore – 388 quasi contractus – 282
– pro reo – 185, 388 quasi delictum – 282
praestare – 265, 271, 336, 339a quasi ususfructus – 212
– culpam – 271 quasiadfinitas – 118
– custodiam – 271 Quattuor Doctores – 422
– dolum – 271 querela inofficiosi testamenti – 237, 243, 251
praesumptiones iuris ac de iure – 407 qui fruges excantassit – 24
praeterire – 242 qui iure suo utitur neminem laedit – 10
praetor qui malum carmen incantassit – 24
– fideicommissarius – 260, 405 quod initio vitiosum est, non potest tractu
– liberalium causarum – 405 temporis convalescere – 47
– peregrinus – 15, 59, 357, 359 quod non est in actis, non est in mundo
– tutelaris – 142, 405 – 407
– urbanus – 15, 59, 142, 359 quod omnes intellegunt – 336
precario dans – 207 quot generationes tot gradus – 110
precarium – 174, 207, 299
predigesta – 80 R
pretium – 292
– affectionis – 337 rapina – 313, 321
– verum rei – 337 ratihabitio – 47, 147
princeps – 72 ratio
principium – 80 – decidendi – 18
prior tempore potior iure – 224, 449 – naturalis – 429
privilegia fisci – 115 – scripta – 421
probatio diabolica – 198 rationes – 143
procurator – 49, 193, 342, 354 receptum
– in rem suam – 342 – argentarii – 300, 334
– omnium bonorum – 49 – cauponum – 300
prodigus – 150 – nautarum – 300

AGutQgA=
AG
Indeks terminów i zwrotów łacińskich 413
– stabulariorum – 300 – sacrae – 154
recuperatores – 319, 359 – sanctae – 154
redemptus ab hostibus – 101 Res cottidianae – 281
reformatio in peius – 409 res sua nulli servit – 215
regula Catoniana – 18 rescripta (principum) – 65
regulae (dzieła jurystów) – 70 reservatio mentalis – 46
regulae (reguły) – 7 responsa (dzieła jurystów) – 61, 66, 70
rei vindicatio – 124, 162, 169, 192, 196, – prudentium – 66
198, 199, 202–204, 226, 258, 259, 292, respondere – 61
307, 311, 369, 396 restituere – 261
relegatio – 129 restitutio in integrum – 46, 145, 253, 322,
remancipatio – 123 325, 400, 409, 419
remissio nuntiationis – 204 retentio – 126
replicatio – 356, 387 reus – 351
repudium – 122, 129 reverentia – 124
res v. obligationes re contactae revocatio in servitutem ingrati liberti – 100
res – 21, 152 rex Romanorum – 426
– communes – 296 rogatio – 54
– corporales – 27, 152, 156, 262 rustici – 46
– divini iuris – 39, 154
– extra commercium – 155 S
– extra patrimonium – 154, 155 sacer – 100
– fungibiles – 159 sacra familiaria – 228, 256
– furtivae – 183 sacrorum causa – 123
– habiles – 186 sacramentum – 197, 368, 370
– humani iuris – 154 – iniustum – 197, 369
– immobiles – 158 – iustum – 197, 369
– in commercio – 155, 293 sanctio – 54
– incorporales – 27, 152, 156, 227, 262 Sanctio pragmatica pro petitione Vigilii
– in patrimonio – 154, 155 – 421
– mancipi – 27, 157, 158, 164, 175, 176, satio – 189
178, 180, 187, 202, 203, 211, 293, 315, satisdatio – 354
287 Scholia Sinaitica – 77
– mobiles – 158 scire leges non hoc est verba earum tenere,
– nec mancipi – 27, 157, 158, 164, 175, sed vim ac potestatem – 69
178 180, 187, 286, 293 sed ita lex scripta est – 17
– privatae – 154 senatus consultum – 15, 63, 64, 97, 154
– publicae – 154 – Iuventianum – 258
– publicae populi Romani – 115 – Macedonianum – 140, 286
– quae intelleguntur – 156 – Orfitianum – 63, 250
– quae pondere, numero, mensura constant – Neronianum – 259
– 159, 286 – Pegasianum – 261
– quae sine interitu dividi non possunt – Tertullianum – 63, 250
– 161 – Trebellianum – 261
– quae sunt – 156 Sententiae Pauli – 77
– quae tangi non possunt – 156 semel heres semper heres – 237, 238
– quae tangi possunt – 156 separatio – 192, 225
– quae usu consumuntur – 160 separatio bonorum – 256
– religiosae – 154 sequestrum – 288

AGutQgA=
AG
414 Indeks terminów i zwrotów łacińskich
servitus – leonina – 296
– actus – 211 – omnium bonorum – 296
– altius non tollendi – 211 – publicanorum – 296
– aquae ductus – 211 – unius rei – 296
– aquae haustus – 211 – vectigalium – 296
– calcis coquendae – 211 sodalitates – 115
– harenae fodiendae – 211 solarium – 226
– itineris – 211 solo animo v. traditio
– ius pascendi – 211 solutio – 339
– oneris ferendi – 211, 215 – indebiti – 302, 306, 308
– pecoris ad aquam adpulsus – 211 – per aes et libram – 31, 339, 387
– stillicidii – 211 solvere – 271, 339
– tigni immittendi – 211 spatium deliberandi – 252
– viae – 211 species – 26, 159, 273
servitus in faciendo consistere nequit – 215 – obligationis– 280
servitus servitutis esse non potest – 215 species perit ei cui debetur – 273
servitutes – 21, 210, 212 specificatio – 190
– personarum – 212 sponsalia – 118
– praediorum – 211 sponsio – 13, 22, 31, 118, 197, 266, 284,
– – rusticorum – 211 285, 290, 334, 339, 344, 373, 387, 414,
– – urbanorum – 211 416
servitutibus civiliter utendum est – 215 – praeiudicialis – 197
servitutis causa debet esse perpetua – 215 status – 113, 114
servi corruptio – 321, 324 – civitatis – 112, 131, 351
servus – 27, 88, 89 – familiae – 112, 351
– fugitivus – 195, 294 – libertatis– 112, 131, 351
servi stipulatio – 22, 31, 278, 284, 285
– poenae – 88 – Aquiliana – 61, 341
– publici – 89 – duplae – 294
si adorat furto, quod nec manifestum erit – usurarum – 286
duplione dumnum decidito – 24 stipulationes praetoriae – 417
si aqua pluvia nocet – 24, 167 stipulator – 290
si in ius vocat, ito – 24, 360, 449 stuprum – 129
si intestato moritur, cui suus heres nec es- substitutio – 239
cit, adgnatus proximus familiam habeto – pupillaris – 239
– 24, 248 – quasi pupillaris – 239
si iniuriam alteri faxsit, viginti quinque – vulgaris – 239
poenae sunto – 24 successio
si membrum rupsit, ni cum eo pacit, talio – ab intestato – 27, 227, 229, 247
esto – 24 – ex testamento – 27, 227, 229, 232
si pater filium ter venum duuit filius a pa- – in capita – 248, 249, 251, 257
tre liber esto – 24, 133 – in linea – 251
si preces veritate nituntur – 411 – in possessionem – 186
si quadrupes pauperiem fecisse dicetur – in stirpes – 248, 257
– 331 – ordinum et graduum – 249
simulatio – 46 – per universitatem v. successio universalis
sinere – 259 – secundum tabulas v. successio ex testa­
societas – 285, 296, 344 mento
– alicuius negotionis – 296 – singularis – 48
– argentariorum – 296 – universalis – 48, 227

AGutQgA=
AG
Indeks terminów i zwrotów łacińskich 415
sui heredes v. heredes – a persona in personam – 291
sui iuris v. personae sui iuris – a re in personam – 291
summatim cognoscere – 412 transmissio – 253
summum ius summa iniuria – 17, 449 transpositio – 394
superficies – 210, 226 tres faciunt collegium – 115
superficies solo cedit – 9, 189, 226, 449 Tripertita – 24, 61
superfluum – 223 tribuere – 91
Super specula – 432 tributa –167
supplicatio – 409 triplicatio – 387
syndicus – 115, 296 turpitudo – 151
syngraphae – 285, 291, 301 tutela – 21, 228, 268, 302, 304
– dativa – 142
T – impuberum – 142, 143, 147
– legitima – 142
tabelliones – 407 – mulierum – 142, 144
tabulae testamenti – 234 – testamentaria – 142
talio – 309, 318 tutor – 49, 143, 147, 193
taxatio – 319 – impuberis – 143
techne – 26 tutoris optio – 144
tempus – 186
tertiis nundinis partis secanto – 24
U
testatio – 113
testamenti factio ultro citroque obligatio – 268
– activa – 244 uncia – 286
– passiva – 244 unitas actus – 290
testamentum universitas rerum
– apud acta conditum – 236 – cohaerentium – 162
– calatis comitiis – 233 – distantium – 162
– inofficiosum – 243 univira – 122
– in procinctu – 233 usucapio – 183, 185, 186
– militis – 229, 237 – pro herede – 184, 231, 248
– per aes et libram – 57, 234, 236 usurae – 286, 338
– principi oblatum – 236 – ad infinitas – 286
– tripertitum – 236 – centesimae – 286
testis unus, testis nullus – 407 usureceptio fiduciae causa – 184, 217
thesaurus – 191 usurpatio – 186
tignum iunctum – 162 usurpatio trinoctii – 123
Tituli ex corpore Ulpiani – 75, 121, 175 usus – 123, 172, 212, 228
titulus – 183, 186 – non usus – 213
tollere liberum – 132 usus modernus pandectarum – 2, 28, 423,
traditio – 36, 48, 83, 157, 164, 177, 179, 425, 427
180, 183, 194, 202, 286, 293,297 ususfructus – 27, 128, 141, 201, 212, 228
– brevi manu – 180, 194 uti, frui, habere, possidere – 166
– longa manu – l80 uti legassit super pecunia tutelave suae rei,
– nuda voluntas – 180 ita ius esto – 24
– solo animo – 180, 194, 195 utilitas – 19
– symbolica – 180 – publica – 167
trans Tiberim v. venditio trans Tiberim uxor – 121
transactio – 299 – in manu – 27, 142, 242, 248
transcriptio – filiae loco – 123

AGutQgA=
AG
416 Indeks terminów i zwrotów łacińskich
– sororis loco – 123 vinculum iuris – 265
vindex – 360, 371
V vindicatio v. rei vindicatio
vindicatio
vacatio – 129
– caducorum – 258
vadimonium – 360
vanae voces populi non sunt audiendae – gregis – 162
– 355 – in libertatem – 95
vectigal – 225 – in servitutem – 96
venditio – pignoris – 223
– bonorum – 365, 400 – servitutis – 204, 214
– hereditatis – 254 vis – 369
– imaginaria v. imaginaria venditio – compulsiva – 322
– trans Tiberim – 88, 137, 286, 371 – maior – 9, 300, 335, 338
verba v. obligationes verbis contractae volenti non fit iniuria – 317
verba – voluntas – 8, 45 Volumen – 441
verberare – 320 voluntas – 8, 45
veteres – 61 – nuda voluntate – 252
vim fieri veto – 206 vulgaris – 76
vim vi repellere licet – 205, 449 vulgo quaesiti v. liberi vulgo quaesiti

AGutQgA=
AG
AGutQgA=
AG

You might also like