Professional Documents
Culture Documents
Dylemat Społeczny
Dylemat Społeczny
Dylemat Społeczny
W obecnych czasach stwierdzenie, iż technologia na stałe wpisała się w ramy naszego dnia
codziennego nie powinno specjalnie nikogo zaskakiwać. Tyczy to się również mediów
społecznościowych, które towarzyszą ludziom niemalże na każdym kroku. Czy czujesz się
uzależniony od platform pokroju Facebooka? Ile razy tak naprawdę sprawdzasz wiadomości
na Twitterze czy Messengerze w skali tygodnia, miesiąca? Każde medium ma swoje zalety, jak
i wady, które zazwyczaj są skrzętnie ukrywane. Jakie ciemne strony medalu kryją media
społecznościowe? Demaskacji dokonuje dokument ,,Dylemat Społeczny’’.
pewnego instruktażu dla rodziców, jak chronić (a przynajmniej się starać) swoje pociechy przed
oddziaływaniem mediów. Żeby nie było tak kolorowo, warto wspomnieć również o minusach,
których nie brakuje. Największą słabość filmu stanowi przesłanie, ton, jednoznaczny przekaz
którego celem jest usilne udowodnienie początkowych tez odnośnie destrukcyjnej działalności
Facebooka, Instagrama itp. Przesyt tych negatywnych informacji wywołał u mnie pewnego rodzaju
odczucia, że ten proces wymknął się twórcom z zakresu kontroli oraz, że nic się nie zapowiada, aby
cokolwiek uległo jakiejkolwiek poprawie. Zaproszeni eksperci z jednej strony skłaniają do refleksji,
że wypadałoby poczynić kroki w tym kierunku, jednak z drugiej strony nie proponują żadnych
konkretnych rozwiązań. Odczuwam także pewnego rodzaju braki w odwołaniu do mediów
tradycyjnych, które w moim mniemaniu bardziej wpisują się w ramy manipulacji społecznymi
poglądami. Nic innego jak właśnie social media są głównym winowajcom konfliktów i coraz
słabszej interakcji między jednostkami w realu.
Podsumowując ,,Dylemat Społeczny’’ do głowy przychodzą mi przede wszystkim dwa, skrajne
określenia – fascynacja oraz pewnego rodzaju przerażenie. Bierze się to z powodu niewątpliwej
nierówności filmu. Z jednej strony w ciekawy sposób został zdiagnozowany cały problem zjawiska,
jednak z drugiej produkcja nie wywołuje u odbiorców jakiś specjalnych refleksji. Myślę, że
głównym odpowiedzialnym tego stanu rzeczy jest reżyser, za sprawą, którego prezentowane
informacje są wyjałowione z konkretnych wyjaśnień ukazanej problematyki. Dokument według
domniemanych przypuszczeń miał wywołać lawinę drastycznych kroków. W szczególności u
młodzieży, w postaci ograniczeń korzystania z mediów społecznościowych, bądź nawet usunięcia
profili. Mimo wzbogacenia świadomości odnośnie zachodzących procesów, nie poczułem
specjalnej potrzeby pozbycia się co niektórych portali, a co dopiero telefonu. Nie mniej jednak film
utwierdził mnie w przekonaniu, że w mediach nic nie dzieje się przypadkiem, każde działania są
odpowiednio przemyślane, a celem jesteśmy my – odbiorcy.
MICHAŁ PERLIK SUM II PR UO