Professional Documents
Culture Documents
Bajki I Baśnie - Jan Brzechwa
Bajki I Baśnie - Jan Brzechwa
ŻURAW I CZAPLA......................................5
ŻURAW I CZAPLA........................6
KSIĘŻYC ...................................... 10
PAJĄK I MUCHY.......................... 11
SROKA...........................................13
INDYK........................................... 14
ŻUK............................................... 15
MRÓWKA..................................... 17
DWIE GADUŁY............................ 19
WRONA I SER.............................. 22
CHRZAN....................................... 24
JEŻ................................................ 26
ŻABA............................................. 28
RAK............................................... 30
ZA KRÓLA JELONKA................................31
BAŚŃ O KORSARZU PALEMONIE 52
ŻURAW I CZAPLA
ŻURAW i CZAPLA
Pomyślała, poczłapała,
Do żurawia zapukała.
Poleciała, a wieczorem
Ślub już brała z muchomorem,
Bo od środka aż po brzegi
Miał wspaniałe, wielkie piegi.
Stąd nauka
Jest dla żuka:
Żuk na żonę żuka szuka.
MRÓWKA
Wół
Miał odwieźć do szkoły stół.
Powiada do osła: — Na wieś
Stół ten do szkoły zawieź.
Osioł pomyślał: „O, źle!"
I rzecze do kozła: — Koźle,
Odwieź ten stół, bardzo proszę,
Dostaniesz za to trzy grosze.
Zawołał kozioł barana:
— Odwieź ten stół jutro z rana.
Baran był na podwórku,
Do psa więc powiada: — Burku,
Odwieź, bo mnie nieochota!
Pies wezwał do siebie kota
I warknął: — Kocie-ladaco,
Ty zająć się masz tą pracą!
Kot stołu wieźć nie zamierza,
Przywołał w tym celu jeża.
Jeż myśli: „Gdzie stół, gdzie szkoła?"
Więc szczura do siebie woła
I mówi: — Do pracy, szczurze!
Stół odwieź szybko, a nuże!
Szczur chciał się myszą wyręczyć,
Lecz mysz nie lubi się męczyć,
Więc rzecze do żaby: — Żabo,
Stół odwieź, bo mnie jest słabo.
Żaba jaszczurkę zoczyła:
— Jaszczurko, bądź taka miła,
Najmocniej proszę cię, zawieź
Stół ten do szkoły na wieś.
Jaszczurka w pobliskich gąszczach
Zdołała dostrzec chrabąszcza:
— Stół odwieź, chrabąszczu drogi,
Bo bardzo bolą mnie nogi.
Lecz chrabąszcz to okaz lenia,
Powiada więc od niechcenia:
— Wiesz, mucho, zamiast tak brzęczeć,
Mogłabyś mnie wyręczyć.
Mucha do mrówki powiada:
— Jest tu okazja nie lada,
Stół trzeba odwieźć do szkoły,
Ty lubisz takie mozoły.
Mrówka,
Nie mówiąc nikomu ani słówka,
Chociaż nie była zbyt rosła,
Wzięła stół i do szkoły zaniosła.
DWIE GADUŁY
Pewna żaba
Była słaba,
Więc przychodzi do doktora
I powiada, że jest chora.
— Śmiało w bój,
Bzyk-bzyk,
Gryź i kłuj,
Bzyk-bzyk,
Trąbka gra,
Bzyk-bzyk,
Tra-ra-ra,
Bzyk-bzyk!
Wroga dręcz,
Bzyk-bzyk,
Leć i brzęcz,
Bzyk-bzyk,
Trąbka gra,
Bzyk-bzyk,
Tra-ra-ra,
Bzyk-bzyk!
II
Płynie okręt przez odmęty,
Nie zwyczajny — lecz zaklęty:
Pokład pusty, burta pusta,
Poprzez burtę fala chlusta,
Wicher pędzi go i nagli,
Chociaż nie ma na nim żagli.
III
A w przystani na kotwicy,
Walcząc z wichrem nawałnicy,
Stał jak delfin rozpostarty
Okręt „Król Fafuła Czwarty".
Królewicze i królewny
Pożegnali wszystkich krewnych,
Rząd i radę pożegnali
I na okręt się udali.
Świszczą liny okrętowe
Do podróży już gotowe,
Furczą żagle, skrzypią reje,
Wyjąc — wiatr pomyślny wieje.
Płynie okręt przez odmęty
W świat nieznany, niepojęty . . .
Fale pienią się i ryczą.
Biją serca królewiczom,
A królewnom w tajemnicy
Śnią się morscy rozbójnicy.
IV
VI