Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 2

Rzuciłem szkieletem, w karczmę na sztorc się wbił.

Doszło do tragedii, bo nie trafiłem se w drzwi.

Mur szybko runął, pozostał tylko pył.

Karczmarz dobry człowiek, swego męża miał.

Niestety przez to pudło, w żałobie będzie trwał.

OOO DROGA OMISOL! PROSZĘ POWIEDZ MI!

CO MI WE ŁBIE TKWI! Że rzucam szkieletem, zamiast podstawić go pod drzwi.

O kochana bogini! Czy cierpliwość jeszcze masz ?

Żeby ten idiota, w opiece twej mógł trwać?

O słodka Maiyu, gdzie futerko twe?

Bo w tą nockę zimną, wtulić w nie się chcę.

O SZABI DA BADA

SZUBI DUBI DAJ

OCH POWABNA ISTIS! Całusa mi daj.

O JA CIE PIERDOLE! Tam w rogu jest szczur!

Prosze idź stąd kolego! Znów mieszkać wśród rur.

Mojego żarcia Ci niedam. Bo sam mało mam.

Błagam idź stąd natychmiast. Nie dla psa kiełbasa.

Ta posadzka jest zimna. W tyłek wbija się.

Kocyk by się tu przydał. Bądź kobieta OH YEAH!

Osiem godzin minęło, od kiedy wolny widziałem świat.

I od tego czasu, patrzę na niego za krat!

OCH STALOWA RURO! PROSZĘ POWIEDZ MI!

DLACZEGO WIDOK NA ZEWNĄTRZ, KUŹWA ZASŁANIASZ MI!!!


O SZUBI BA DUBA

O BOMILI BILI BAJ

ŁEB MNIE JUŻ BOLI, WIĘC PORA JUŻ SIĘ KŁAŚĆ!

You might also like