Bez Tytułu 1

You might also like

Download as odt, pdf, or txt
Download as odt, pdf, or txt
You are on page 1of 1

Przygoda z kluczami

Opowiem wam historię,która przydarzyła mi się wraz z moim kolegą


Mikołajem. Mikołajek to niewysoki chłopiec o czarnych kręconych włosach,
ubrany w czarne spodenki i czerwoną kamizelkę.
Było piękne letnie popołudnie, więc postanowiliśmy pójść na lody.
- Może zadzwonimy po Alcesta? - zapytałem.
- Tak, to bardzo dobry pomysł – odparł chłopiec.
- Cześć Alcest – powiedzieliśmy.
- Cześć – odpowiedział.
- Może chcesz z nami pójść na lody?- zapytaliśmy.
- Tak to bardzo dobry pomysł-odparł Alcest.
Kiedy przyszedł kolega od razu poszliśmy do sklepu. Alcest oczywiście ciągle
w drodze coś jadł, ponieważ był strasznym łakomczuchem. Po drodze
spotkaliśmy jeszcze Euzebiusza,który grał w piłkę z tatą.
- Euzebiuszu chodź z nami – krzyknąłem.
Po chwili był już z nami i poszliśmy dalej. Kiedy zjedliśmy lody
zaproponowałem abyśmy poszli do mojego domu po piłkę. Późnym wieczorem,
kiedy Alcest z Euzebiuszem już poszli, wraz z Mikołajkiem postanowiliśmy iść
do sklepu z zabawkami.
- Dzień dobry – powiedzieliśmy.
Kiedy po 20 minutach wyszliśmy wtedy zaczął nas gonić pies pana Dubona.
Szybko uciekliśmy przed nim na drzewo. W tym czasie zadzwoniła moja
mama i powiedziała:
- Wracajcie już do domu-powiedziała zdenerwowanym głosem.
- Dobrze zaraz będziemy – odpowiedziałem.
Nagle kiedy mieliśmy schodzić z drzewa spojrzałem w dół, a tam stał jakiś
starszy pan. Był ubrany w stare dziurawe ubrania. Postanowiłem zejść i
zapytałem:
- Czy potrzebuje pan pieniędzy?-zapytałem.
- Nie, po prostu zgubiłem klucze od domu-odpowiedział.
W tym czasie dołączył do mnie mój przyjaciel i powiedzieliśmy, że
pomożemy panu je znaleźć.
Kiedy znaleźliśmy klucze pan nam podziękował i odprowadził do domu.
Okazało się, że był to sąsiad Mikołaja. Opowiedzieliśmy to mojej mamie ale
nie uwierzyła nam. Kolejnego dnia pan przyszedł podziękować i przyniósł mi
dużo słodyczy.

You might also like