Download as docx, pdf, or txt
Download as docx, pdf, or txt
You are on page 1of 1

Dawno temu w mieście Pabianicach żył sobie pewien rzemieślnik Artur, który tworzył ogrodowe krasnale.

Mieszkał w małej chatce, z dużymi oknami, był wesoły i bardzo lubiany przez mieszkańców. Mieszkańcy
przynosili mu drobne podarki, jedzenie, słodycze a także przychodzili potowarzyszyć mu w jego pracy. Artur
często opowiadał śmieszne historie, więc wcale nie ma się co dziwić, że był lubiany. W pracę wkładał całe
swoje serce, każda figurka była inna. Każdy krasnal miał swój zawód, był adwokat, ochroniarz, okulista,
mechanik samochodowy oraz wiele innych. Artur obdarowywał krasnalami mieszkańców. - jakiego krasnala
dziś tworzysz Arturze? - pytali mieszkańcy - wziąłem się dziś za stóża, aby strzegł miasto przed złymi mocami -
odparł Artur. Po dłuzszym czasie całe miasto zapełnione było figurkami, na każdym kroku można było zobaczyć
krasnala stojącego przed domem. Pewnego dnia, Artur postanowił użyć innych materiałów do zrobienia swoich
krasnali. Na początek stworzył jednego, żeby sprawdzić czy zmiana materiałów, to dobry pomysł. Kiedy już
skończył krasnala zostawił go w garażu i poszedł się położyć spać. Następnego dnia Pan Artur chciał pokazać
sąsiadom nowego krasnala i usłysześć ich opinie. Kiedy wszedł do garażu krasnala nie było. Ktoś zadzwonił do
drzwi poszedł sprawdzić kto to ale tam nikogo nie było. Kiedy już zdziwiony Artur wrócił do garażu krasnal już
tam był. Ze zdziwieniem pomyślał że ma tylko zwidy, poszedł poprosić sąsiadów o opinie. Kiedy miał wchodzić
do pierwszego domu, nagle krasnal wyskoczył z rąk Artura i się powiększył do ludzkich rozmiarów.

-Kim jesteś?!- zapytał krasnal.

-Kim ja jestem?! Lepiej to ty mi powiedz, kim ty jesteś!- odpowiedział przestraszony Artur.

-Zniszcz mnie i spal, żebym mógł wrócić do swojego świata!- Powiedział krasnal.

-Spełnię twoje trzy życzenia jeśli zrobisz to dla mnie.- krzyknął.

-W sumie to czemu nie skoro spełnisz moje życzenia… -Artur pomyślał co by mógł sobie życzyć

-Hmmm ja bym sobie zażyczył na początek nowe materiały do robienia krasnoludków

-Dobrze, spełnię twoje życzenie.

-Oraz chce mieć własny biznes i będę mieć dużo klientów. Nad kolejnym życzeniem się zastanowię. Kiedy Artur
był przed domem zobaczył tłumy ludzi, czekających na krasnoludki.

-Już biegnę robić krasnoludki!- Krzyknął Artur

Kiedy zrobił pierwsze 10, tłum się stał większy. Wrócił to domu zakłopotany Artur i złapał się za głowe.

- Nie dam rady zrobić tylu krasnoludków! – i zaczął robić jak najszybciej umiał.

Kiedy zrobił 30 krasnolódków, od razu wszystkie sprzedał i poszedł robić dalej. Kolejne 30 też od razu się
sprzedało. Gdy wrócił do garażu zrobić kolejne 30, zobaczył że materiałów już zostało bardzo mało maksymalnie
na 10 krasnoludków.

-krasnalu! Gdzie jesteś?! – wołał Artur. Krasnal wszedł przez okno i spytał

- Już wiesz jakie jest twoje ostatnie życzenie?

-Tak. Proszę cofnij wszystko co sobie zażyczyłem.

-Dobrze. – odpowiedział krasnal.

-Ale teraz musisz mnie spalić taka była umowa!

-Dobrze zrobię to.- Po spaleniu krasnala wszystko wróciło do normy i pan Artur dalej rozdawał krasnale
sąsiadom.

You might also like