Professional Documents
Culture Documents
Teoria Rozwoju Moralnego Kohlberga
Teoria Rozwoju Moralnego Kohlberga
Mimo że egoistyczna perspektywa leży u podstaw tego etapu rozwoju, jednostka czasami
uważa, że zaspokojenie potrzeb innych ludzi jest w porządku. Ale dzieje się tak tylko wtedy,
gdy w grę wchodzi pragmatyczna wzajemność lub gwarancja. Oznacza to myślenie, że jeśli
zrobię coś dla innej osoby, ta osoba również będzie musiała zrobić coś dla mnie.
Ten etap jest nieco bardziej złożony niż poprzedni, ponieważ osoba nie oddelegowuje już
budowy swojej moralności władzom. Niemniej rozumowanie nadal jest proste i samolubne.
Dla jednostki na tym etapie właściwe postępowanie jest podyktowane tym, co się podoba
innym lub jest korzystne dla innych. Tutaj znaczenie leży w dobrych intencjach, które dyktują
zachowania i do jakiego stopnia są one akceptowane przez innych. Definicja moralności
opiera się na byciu „dobrym człowiekiem”, czyli byciu lojalnym, honorowym,
współpracującym i przyjaznym.
Kryteria tego, co jest dobre lub złe, opierają się na tym, czy konkretne zachowanie pomaga
utrzymać porządek społeczny, czy też go narusza. Ważną rzeczą na tym etapie jest
stabilność społeczeństwa i brak chaosu.
Tutaj znajdujemy osobę z głębokim szacunkiem dla praw i władz. Stają się one ważne,
ponieważ ograniczają indywidualną wolność na rzecz porządku społecznego lub
powszechnego dobrobytu. Moralność wykracza poza osobiste więzi i jest związana z
obowiązującym prawodawstwem. By utrzymać porządek społeczny nie można być
nieposłusznym wobec tych praw.
Ludzie na tym etapie rozumieją logikę stojącą za prawami i na ich podstawie krytykują je lub
bronią. Ponadto dla nich te prawa nie są wieczne i mogą się poprawić. Dla ludzi i dzieci na
tym etapie moralność oznacza dobrowolne uczestnictwo w akceptowanym systemie
społecznym. Istnienie umowy społecznej jest lepsze dla każdego.
Ważnym aspektem tego etapu jest jego uniwersalne zastosowanie. Jednostka stosuje
wobec innych te same kryteria, które stosuje wobec siebie. I traktuje innych tak, jak
chciałaby być traktowana… a przynajmniej próbuje to robić. Bez tego znalazłaby się na
znacznie prostszym poziomie, bardziej zbliżonym do stadium indywidualizmu.