Punkt 27.12.2023

You might also like

Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 3

Drodzy, musicie przyznad, że żyjemy w czasach, w których wiele skupienia poświęca się

tematowi seksu, otwartości płciowej, poznawania samego siebie. W niektórych krajach, już
nawet w szkołach, poświęca się temu uwagę, żeby dzieci zastanawiały się nad tym jaka jest
ich płed. Nawet osoby publiczne bez ogródek mówią o tym, żeby nie ograniczad się i dad się
ponieśd wrażeniom związanym właśnie z kontaktami seksualnymi. My wszyscy tu będący
jesteśmy tym po prostu zszokowani. Co będzie dalej? Ale w takich czasach żyjemy.

I musicie przyznad, że ciężko żyje się w świecie, w którym my jako chrześcijanie, chcący
trzymad się wytycznych podanych w Biblii przez samego Boga, musimy mierzyd się z totalnie
odmiennymi poglądami, które narzuca nam otoczenie. Na każdym kroku musimy byd czujni.

W jaki sposób możemy zachowywad tą czujnośd?

W Księdze Hioba 31:1 czytamy, o tym, że zawarł on (Hiob oczywiście) umowę ze swoimi
oczami. Powiedział:

„Zawarłem umowę ze swoimi oczami. Jak więc mógłbym niestosownie interesowad się jakąś
inną kobietą?”

Hiob dał wyraz swojemu zdecydowaniu. Że nie będzie patrzył na inne kobiety z pożądaniem.
Chciał zapanowad nad swoim wzrokiem. No bo tak to już działa, że żeby doszło do grzechu,
musi zostad spełnione kilka warunków. Kilka barier, które są niczym ostrzeżenie dla nas. Na
początku tej drogi jest właśnie nasz wzrok. Napatrzymy się na coś, to zaczniemy tego
pożądad. I żeby nie dopuścid do tego pożądania, hamujemy swój wzrok. Kontrolujemy go.
Czyli odwracamy twarz. Tak samo jak na ilustracji do tego punktu. Poprosimy o jej
wyświetlenie.

Zobaczymy na niej naszego brata, który właśnie tak zrobił. Obrócił swój wzrok. Byd może
oglądał film, zwykły jakiś film fabularny, albo serial. I pojawiła się niemoralna scena. I co
zrobił? Odwrócił wzrok. Nie ma tu miejsca na przemyślenie w stylu – „Pewnie szybko się
skooczy ta scena”. Albo „to przecież nie jest pornografia, bez przesady, to tylko film”. No
właśnie. Tylko, że my drodzy nie jesteśmy cudownie uodpornieni na pragnienia oczu czy
ciała. I musimy panowad nad sobą.

I właśnie Hiob dał tego świetny wzór - kiedy zawarł to przymierze ze swoimi oczami. On
nawet nie chciał dopuścid do siebie myśli o takim niemoralnym podłożu.

Bardzo dziękuję za ilustracje.


Ale Hiob zastanawiał się też nad konsekwencjami podjęcia złej decyzji. To służyło mu za
motywację, żeby nie dopuścid do sytuacji, w której mógłby zgrzeszyd. Analizował, przed
podjęciem jakiejś decyzji, czy będzie to dobry ruch. I czy na tym on sam skorzysta, czy może
straci. Oczywiście w oczach Boga. Spójrzmy proszę co takiego Hiob powiedział w 31:2,3.

„Co bym wtedy otrzymał od Boga, który jest w górze? Jakie dziedzictwo przyznałby mi
Wszechmocny, który mieszka na wysokości? Czy dopuszczających się zła nie czeka klęska, a
wyrządzających krzywdę — nieszczęście?”

A więc rozumowanie Hioba było w stylu – „Co będzie wtedy, gdy podejmę decyzję ‘taką’. No
konsekwencje mogą okazad się opłakane… A co będzie jak podejmę decyzję ‘taką’. Nie jest
to najgorsza decyzja, ale byd może lepiej zrobid jeszcze inaczej. Kolejny wariant. Tak, ten
będzie najlepszy. Bo Jehowa będzie ze mnie dumny, nikogo nie zgorszę i będzie mi się z
samym sobą dobrze żyło...”

Drodzy, po co robid sobie problemy. I tak przecież one same się nawarstwiają. Zanim więc
zrobisz pierwszy krok na złej ścieżce, zapytaj siebie samego: „Dokąd mnie ona
zaprowadzi?”. Ludzie podejmują szereg błędnych decyzji, które ciągną się za nimi nieraz
latami. Dopiero po długim czasie zdają sobie sprawę z tego, że trzeba było tak nie robid. I się
słyszy wtedy, że „człowiek był młody i głupi”. A więc warto zastanowid się przed podjęciem
jakiejś decyzji czy to nie przyniesie mi tylko niepotrzebnych problemów.

No właśnie. Powiedzieliśmy sobie teraz o tym, że Hiob, słusznie z resztą, rozważał te


warianty podjęcia decyzji. Bo liczył się z konsekwencjami. I było to swego rodzaju
motywacją chociażby w tym, żeby zachowad czystośd moralną. Czy coś jeszcze mogło go
motywowad? W kwestii zachowania czystości moralnej.

W kolejnym, czyli 4 wersecie, 31 rozdziału Księgi Hioba, czytamy ciąg dalszy jego
wypowiedzi. Posłuchajcie proszę:

„Czy Bóg nie widzi moich dróg i nie liczy wszystkich moich kroków?”
‘Czy Bóg nie widzi moich dróg’. Hiob zdawał sobie sprawę z tego, że Jehowa wyraźnie widzi
to co on robi. Czy cokolwiek jest w stanie ukryd się przed Jehową? No nie ma takiej rzeczy. A
więc świadomośd tego, że Jehowa obserwuje nasze czyny, również może okazad się
motywacją, żeby podejmowad właściwe decyzje.

A więc, drodzy. Biorąc pod uwagę to, o czym powiedzieliśmy sobie podczas tego
przemówienia o Hiobie… Możemy się od niego wiele nauczyd w kwestii podejmowania
właściwych decyzji. Bo chodzi nam o zachowanie czystości moralnej. Mówiliśmy o tym, że
Hiob:

- zawarł umowę ze swoimi oczami,

- zastanawiał się nad konsekwencjami niewłaściwego postępowania,

- pamiętał, że Jehowa cały czas go obserwuje.

Tymi rzeczami Hiob stale się kierował.

Ale my drodzy doskonale wiemy o tym, że aby zachowad tą czystośd moralną musimy zacząd
od naszego serca. Bo to ono jest źródłem tego co jest u nas widoczne. I jeśli zdołamy
okiełznad swoje wnętrze, czyli nasze myśli, jeśli będziemy chcieli podobad się naszemu
Bogu, tak od serca. To żadne podchody ze strony tego świata, żadne zabiegi Szatana, nie
będą w stanie złamad naszej czystości moralnej.

You might also like