Professional Documents
Culture Documents
W 700-Lecie Śmierci Tomasza Z Akwinu I Bonawentury (W) Roczniki Filozoficzne 1974
W 700-Lecie Śmierci Tomasza Z Akwinu I Bonawentury (W) Roczniki Filozoficzne 1974
W 700-Lecie Śmierci Tomasza Z Akwinu I Bonawentury (W) Roczniki Filozoficzne 1974
T o m X X II, z e s z y t 1 — 1974
w 700-lecie Śmierci t o m a s z a z a k w in u i Bo n a w e n t u r y
pojm ie się jako n iem aterialn e, je st nierzeczyw iste. Jeżeli rzeczyw iste
je st coś ze w zględu na to, że je st duchem , ideą, n atu rą , to w szystko
może być jed y n ie takim czy innym aspektem treściow ym , afirm ow a-
nym przez p arty k u łę „jako". Byt w y o d ręb n io n y przez Tom asza je st
n e u tra ln y w obec m yśli i nie daje podstaw dla ap rio ry cz n y ch tw ierdzeń,
a każę jed y n ie być zakorzenionym w rzeczyw istości tak iej, jak a ona
jest.
3. U jęcie poznaw cze tak w yodrębnionego w rzeczyw istości b y tu ,
analogicznie w spólnego dla całej rzeczyw istości, je st m ożliw e ty lk o
przy zastosow aniu transcendentaliziującego ty p u poznania. I to je st d a l
sze, rew o lu cy jn e osiągnięcie m yśli Tom aszow ej. W szy stk ie bow iem
nauki i duża część poznania przednaukow ego o p ie ra ją się i p o słu g u ją
zasadniczo poznaniem uniw ersalizującym , skierow anym na w y tw o rze
nie pojęć jednoznacznych, w k tó ry ch m yśl ludzka zw ykła zasadniczo
akcentow ać stro n ę Zakresow ą bardziej niż stro n ę treści, a o p eru ją c
zakresam i bardziej zw racała uw agę na sy n tak ty czn e niż sem antyczne
i pragm atyczne rela cje języka. Ludzkie poznanie n au k o w e zw iązało
się niew ątp liw ie z u n iw ersalizu jący m typem poznania, i to do tego
stopnia, że najrozm aitsze sy stem y filozoficzne bazow ały tak że na tym
języku, tracąc p rz y tym n ieu stan n ie pole dla sw oich dociekań, alb o
w iem zostaw ało ono ro zp arcelo w y w an e przez p o w stające coraz szyb
ciej nauki. Tom asz dostrzegł, że poznanie filozoficzne je st przed e w szy st
kim poznaniem tran scen d en talizu jący m i analogicznym , tw orząc zupeł
nie o drębną w m etodzie i przedm iocie (tudzież celu) dziedzinę racjo
nalnego poznania. K łopoty z filozof iam i • po ja w iały się i będą się po
tęgow ać w m iarę n ied o strzeg an ia sw oistości filozoficznego — w łaśnie
tran scen d en talizu jąceg o i analogicznego poznania rzeczyw istości.
4. I znow u tak a afirm acja nie je st dow olna, ale w ew n ę trzn ie sp rzę
żona z ch arak terem sam ego b y tu — o „janusow ym obliczu" treściow o
egzystencjalnym . T akiego b y tu nie da się pojęciow ać, m ożna go je d y
nie afirm ow ać p ierw o tn ie w sądach eg zy sten cjaln y ch i ujm ow ać za
pom ocą sądów naczelnych, tw orzących pierw sze zasady w y rażają ce
tran scen d e n taln e w łaściw ości bytu, jakim i są: jedność, odrębność,
praw da, dobro, piękno. Co w ięcej, n aw et pozornie u n iw ersaln e pojęcia
takie, jak: osoba, substancja, relacja, przyczyna, m ożna rozum ieć je d y
nie analogicznie, gdyż bytem n ap raw d ę je st ty lk o k o n k re tn ie istn iejąca
rzeczyw istość, a nie jed n a jego a b stra k c y jn a form a treścio w a.
K onsekw encją u jęcia b y tu jako istn iejąceg o i tra n sc e n d e n ta liz u ją c e j
form y poznania są rozw iązania n ieb ag ateln y ch problem ów tw o rzące
teo rię Boga, św iata, człow ieka i tego w szystkiego, co w człow ieku
je st społecznie w artościow e, a w ięc te o ria ety k i, religid, k u ltu ry , e s te
tyki itp. W szystko to o trzy m u je now y w y m iar rozum ienia i in te rp re
W 700-LECIE ŚMIERCI TOMASZA Z AKWINU I BONAUWENTURY 9
rym afirm ując ciągle oczyw istą aktualność — obecność „ja" (stronę
egzystencjalną), dostrzega się zarazem jako „b u d u jący siebie" i k ształ
tu jący sw oje osobow e oblicze — istotę.
7. T eoria człow ieka szeroko rozbudow ana przez św. Tom asza da je
zarazem głębokie podw aliny pod teorię m oralności ludzkiej. W te j
dziedzinie Tom asz jest bezw zględnym klasykiem i arcym istrzem . O n to
problem om m oralności ludzkiej pośw ięcił n ajw ięcej stro n sw oich a n a
litycznych dzieł. Jeg o przem yślenia w tym zakresie niie m ogą być
pom inięte przez nikogo, kto chce cokolw iek w artościow ego w dziedzinie
m oralności pow iedzieć. A nieuw zględnienie dorobku i przem yśleń T o
m asza na tym polu zaw sze kończyło się bądź zbanalizow aniem zagad
nienia, bądź „osiądnięciem " na m ieliznach faktologii, a nierzadko
pow ażnych błędów.
W centrum zagadnień m oralnych Tom asz w idział człow ieka (osobę)
w jego naczelnym akcie osobow ym , jakim je st ludzka w olna decyzja,
skupiająca w szystkie elem enty ak tu ludzkiego. A utonom ia ludzkiej
decyzji, w k tó rej człow iek k o n sty tu u je siebie jako w olną i rozum ną
przyczynę spraw czą sw oich aktów , zostaje u Tom asza p o d k reślo n a
radykalnie, bez uszczuplenia heteronom ii układów realn eg o św iata
i praw a Bożego. C złow iek jako w olna i autonom iczna przyczyna sp raw
cza sw oich ludzkich aktów k o n sty tu u je się (resp. w inien k o n sty tu o w ać
się) pow oli, u s p r a w n i a j ą c sw oje działanie psychofizyczne. D la
tego teo ria uspraw nień, zw łaszcza m oralnych, zn ajd u je u Tom asza tak
zasadnicze znaczenie.
W a rto przy tym zauw ażyć, że to w łaśnie Tom asz chyba pierw szy
w literatu rze m oralnej ta k szeroko o pracow ał i realn ie uw zględnił
koncepcję podśw iadom ości poprzez teorię spraw ności, zw łaszcza tych,
k tó re są zapodm iotow ane w biologicznej i sen su aln ej stro n ie człow ieka.
N a zaw sze stało się klasyczne p y tan ie Tom asza: „utrum in sen su alitate
possit esse peccatum ? (S. th. I. q 74 a. 3) i jego znakom ita odpow iedź:
,,vires sensitivae partis, etsi sint com m unes nobis et brutis, tam en in
nobis habent aliquam excellentiam , ex hoc quod rationi iu n guntur;
sicut nos, p rae aliis anim alibus habem us in p arte sensitiva cognitivam
et rem iniscentiam [...] Et per hunc m odum etiam ap p etitu s sen sitiv u s
in nobis p rae aliis anim alibus habet quandam excellentiam , scilicet
quod natus est oboedire rationi". Jeszcze na kilk aset lat p rzed H eglem
i F reudem Tom asz zauw ażył i zasadniczo rozw iązał spraw ę podśw ia
dom ości i sublim acji życia um ysłow ego.
8. Rów nież i w teorii religii, Lak zdaw ałoby się w spółczesnej, T o
m asz z A kw inu ukazuje szerokie horyzonty, tak że n ie tru d n o d ostrzec
jego sugestie w tej dziedzinie. Jeśli bow iem człow iek je st ży jącą
osobą, rozw ijającą się to relacji do osoby drugiej, w tym zaś szcze
W 700-LECIE ŚMIERCI TOMASZA Z AKWINU I BONAUWENTURY 11
;(S - 'U1L