Król Edyp, Oprac

You might also like

Download as doc, pdf, or txt
Download as doc, pdf, or txt
You are on page 1of 6

6. Ajschylos, Sofokles, Eurypides. Antologia tragedii greckiej, oprac. S.

Stabryła –
dowolne wyd., stąd: Sofokles, Król Edyp, oprac. Monika Domańska

Rodzaj literacki: dramat

gatunek literacki: tragedia

czas akcji: jeden dzień (zgodnie z zasadą jedności czasu)

Miejsce akcji: plac przez pałacem króla Edypa w Tebach (według zasady jedności miejsca).

Główni bohaterowie: Król Teb Edyp, Jokasta (jego żona i matka), Kreon (brat Jokasty i
szwagier-wuj Edypa), Tyrezjasz (ślepy wróżbita), Chór Teban.

Drugoplanowi bohaterowie: Kapłan, Posłaniec z Koryntu, Sługa Latosa, Posłaniec domowy.

Pokrewieństwo bohaterów: Labdakos (założyciel rodu) był ojcem Lajosa, Lajos mężem
Jokasty. Doczekali się syna Edypa, który potem zabił swego ojca i ożenił się z własną matką.
Z Jokastą Edyp miał czworo dzieci: Polinejkesa, Eteoklesa, Antygonę oraz Ismenę (bohaterki
Antygony).

Mit: historia przeklętego rodu Labdakidów, zaliczana do mitów tebańskich.

Struktura i budowa: Prologos, Parodos (pierwsza część chóru), Epejsodia (epizody) i


Stasimony (pieśni chóru), Exodos (ostatnia pieśń Chóru).

Zachowane zasady tragedii antycznej: zasada trzech jedności (trójdzielności): miejsca,


czasu i akcji, zasada decorum, zasada nieprzedstawiania bezpośrednio scen krwawych, zasada
niezmienności charakteru postaci, istnienie chóru, jedność estetyki, bohaterami jedynie
wybitne jednostki, tytułowanie dzieła imieniem głównego bohatera, brak scen zbiorowych.

Fabuła:

 Prologos:
Edyp zwraca się do potomków Kadma – mitologicznego założyciela Teb. Zebrani na
dziedzińcu siedzą na progu przed ołtarzami i trzymają błagalne wiązki. Rozpuszczają
nad miastem dym wonnych kadzideł, który unosi się w powietrzu razem „z modlitwą i
jękiem”. Ludzie boją się chorób i zaraz nękających miasto. Edyp nie wie, jak ulżyć ich
cierpieniu i poprawić los poddanych. W rozmowie ze starym Kapłanem, którego prosi
o poradę, wyznaje, że kocha swą ojczyznę miłością szczerą i bezinteresowną i nie
spocznie, póki nie odnajdzie przyczyn klęsk. Aby uspokoić Kapłana, władca
informuje go, że posłał Kreona - syna Metojka i zarazem swego szwagra („żony mej
brata”) do wyroczni Apollona, by tam dowiedział się o przyczynach zagniewania
bogów . Król obiecuje przy tym, że zastosuje się do wszelkich wskazówek i wymagań,
by odzyskać łaskę bóstw. Szwagier króla obwieszcza przyczynę braku łaski i
miłosierdzia bogów względem Tebańczyków, którą okazuje się być niepomszczona
zbrodnia. Aby odzyskać łaskę, mieli „wyrżnąć” zakałę ziemi, gnieżdżącą się w kraju:
„Wypędzić trzeba lub mord innym mordem / Okupić, krew ta ściąga na nas burze”.
Na nalegania Edypa o wyjaśnienie tajemniczej zbrodni, Kreon mówi o poprzedniku
obecnego króla – Lajosie, który został zamordowany, a jego oprawcy nigdy nie zostali
ujęci. Gdy Edyp zapytał, dlaczego zaniechano odszukania morderców, Kreon
odpowiedział: „Sfinks ciemnowróży ku troskom chwilowym / Od spraw tajemnych
odciągnął uwagę”. Edyp poczuł się odpowiedzialnym za odkrycie prawdy o śmierci
poprzednika. Widział w tym również szansę na poprawę losu swego ludu,
wyniszczonego przez choroby i zarazy. Kazał zebranym powstać ze stopni ołtarza,
podnieść błagalne wiązki i prosić o mądrość bogów. Na koniec Kapłan powierzył los
Tebańczyków Febusowi, czyli Appolinowi.

 Parodos (pieśń chóru)


Chór błaga o łaskę i wsparcie bóstwa. Zwraca się do Ateny i Artemidy oraz Apolla.
Chór wspomina zaangażowanie tych bogów w wspomaganie Teb w przeszłości.
Śpiewacy w pewnym momencie wypowiadają się w imieniu miasta, dotkniętego
zarazą i plagami. Ludzie odchodzili w podziemia Hadesu (umierali) niczym „lotne
ptaki, wartkie błyskawice”. Nad miastem zawisła „głusza”, na ulicach leżą stosy
trupów, szerzących zabójczą dżumę. Nikt ich nie opłakuje i nie rusza, ponieważ każdy
boi się do nich dołączyć. Wszędzie słychać jedynie zawodzenie żon i matek,
osiwiałych z rozpaczy. Na zakończenie przejmującej pieśni Chór ponawia prośbę do
bogów o udzielenie pomocy.

 Epeisodion I
Edyp wygłasza mowę podczas zgromadzenia miejskiej starszyzny. Król prosi, by
ktokolwiek, kto posiada informacje o zabójcy jego poprzednika – Lajosa –
niezwłocznie zgłosił się do niego. Upewnił wszystkich zebranych, że nie zamierza
zabijać winnego, lecz wypuści go wolno poza granice kraju. Wyznaczył nagrodę dla
osoby, która przyczyni się do ujawnienia sprawcy ludobójstwa. W końcu rzucił klątwę
na zabójcę Lajosa, ślubując dołożyć wszelkich starań w jego ujawnieniu. Poprosił
wszystkich obywateli o pomoc, ponieważ śmierć należało pomścić. Czuł się
odpowiedzialny za odnalezienie winnego, ponieważ sprawował władzę nad ziemiami,
którymi tak dobrze opiekował się Lajos. Tym, którzy zamierzali nie uczestniczyć w
poszukiwaniu królobójcy, życzył braku plonów, szczęścia w małżeństwie,
rodzicielstwie. Zaś wszystkim, którzy pomogą w odnalezieniu mordercy, życzył łaski
Diki – bogini sprawiedliwości oraz poparcia bogów. Chór doradził Edypowi
zasięgnięcie rady Tyrezjasza.(starożytny wróżbita). Mimo płomiennych próśb Edypa
oraz błagań Chóru, wróżbita nie chciał ujawnić tajemnic przeszłości. Zwlekał z
odpowiedzią na pytanie o tożsamość mordercy. W końcu między upartym i rządnym
poznania prawdy królem a jej zawziętym strażnikiem wybuchła ostra wymiana zdań.
Bohaterowie cedzili bolesne słowa pod swym adresem. Edyp oskarżył wróżbitę i
Kreona o udział w spisku. Tyrezjasz z kolei „obraził” władcę słowami: „Którego
szukasz, ty jesteś mordercą”. Król nie potraktował tego zdania poważnie, udając
zobojętnienie na kolejne słowa ślepca. W dalszej części rozmowy Edyp usłyszał, że
żyje w hańbie, obcując z tymi, którzy są mu najbliżsi, że gardzą nim żywi i martwi
oraz że jest dla siebie „zatratą”. Tyrezjasz przewidział, że gdy król przyjrzy się
dokładniej związkom rodzinnym – zmiażdży go zło. Bohaterowie nie doszli do zgody,
mimo nalegań Chóru, chcącego poznać prawdę o przeszłości. Monarcha wygnał
starca, który na pożegnanie rzekł tajemniczo, że dzień, w którym Edyp pozna swą
przeszłość, dowie się o swoim pochodzeniu, jednocześnie go „zrodzi” i zabije. Słowa
te wywarły na władcy dziwne i niepokojące wrażenie.

 Stasimon I
Chór zastanawia się, na kogo wskazał głos skał delfickich i kto skalał sobie ręce krwią
zbrodni, życząc jednocześnie mordercy powodzenia w ucieczce. Na koniec Chór
składa hołd Edypowi.

 Epeisodion II
Do uszu Kreona – brata Jokasty (żony Edypa) doszły oskarżenia szwagra.
Postanowił przeprowadzić szczerą rozmowę z monarchą. Gdy zaczął domagać się od
Chóru zrelacjonowania dosłownych wypowiedzi wróżbity i króla, pojawił się Edyp.
Monarcha nazwał brata swej małżonki bezczelnym spiskowcem. Według niego wraz z
Tyrezjaszem chciał osłabić jego władzę. Był pewien, że Kreon poradził mu wysłuchać
rady Tyrezjasza, ponieważ byli w zmowie. W końcu król wyznał, że zamierza zabić
„złego człeka” Kreona. Nawet Jokaście, wtajemniczonej w powód kłótni, nie udało
się pogodzić mężczyzn. Była przekonana o szlachetności i nieskalanym sumieniu
Edypa, nie wierzyła w jego winę, dlatego opowiedziała mu ze szczegółami o śmierci
Lajosa. Nieboszczyk w młodości otrzymał przepowiednię, iż zginie z ręki rodzonego
syna. Dowodem na nieprawdziwość tych słów był fakt, iż zginął w „troistym
rozdrożu”, zabity przez zbirów. Jokasta pamiętała, jak wystraszony wróżbą, przybił
kosteczki u nóżek nowo narodzonego syna i „wysadził” go „gdzieś w górskich
ostępach”. Wysłuchawszy tych słów, Edypa ogarnął niepokój i „wzruszenie ducha”.
Zaczął wypytywać żonę o dokładne miejsce i czas śmierci Lajosa. Gdy dowiedział się,
że ciało poprzedniego króla Teb odnaleziono na krótko, nim to on został nowym
władcą, „gdzie potrójne rozchodzą się drogi”, a uśmiercono w kraju o nazwie Focyda,
w miejscu, gdzie dwie drogi - z Delf i Daulidy - zbiegają się w jedną, przeraził się.
Zupełną pewność zyskał, dowiadując się, że tamtego feralnego dnia monarcha jechał
jedynie w towarzystwie pięciu członków drużyny, czyli nie przypominał króla, a
jedyny człowiek, któremu udało się ujść z życiem, ze strachem opuścił miasto. Edyp
zrozumiał straszliwą prawdę o swym pochodzeniu i przeszłości, swe tragiczne
położenie. Zażądał sprowadzenia owego sługi, który był świadkiem zabójstwa Lajosa.
Przedtem jednak wyznał swej żonie tajemnicę swego pochodzenia. Dorastał jako syn
Polybosa z Koryntu i Merope z Dorydy, w szczęściu i radości, aż do chwili, gdy w
czasie jednej z biesiad dowiedział się od jakiegoś męża, iż jest podrzutkiem. Nazajutrz
zaczął przepytywać swych rodziców, którzy nie wyjawili mu prawdy. Udał się więc
bez wiedzy rodziców do wyroczni delfickiej. Poznawszy przepowiednię, iż zabije
swojego ojca, postanowił opuścić Korynt. Edyp pokładał ufność jeszcze w pierwotnej
wersji świadka napaści, który zeznawał, że zbójców było kilku.

 Stasimon II
Chór wypowiada się niepochlebnie o słowach Jokasty, którymi zbluźniła przeciw
przepowiedniom wróżbiarzy i wyroczni delfickiej. Daje ostrzeżenie każdemu, kto nie
da wiary słowom bóstw.

 Epeisodion III
Jokasta powoli zaczyna zdawać sobie sprawę z tragedii, jakiej jest uczestnikiem.
Wystraszona, modli się do Appolina o zesłanie ulgi. Przerywa jej przybycie Posłańca
z Koryntu, poszukującego niezwłocznie Edypa. Informuje Jokastę o śmierci Polybosa
– władcy istmijskiej krainy, czyli Koryntu i zarazem rzekomego ojca Edypa. Okazało
się, że Posłaniec, będąc pastuchem górskiego bydła, znalazł małego noworodka „w
krętych Kiteronu jarach”, z przebitymi stopami, porzuconego tam przez rodziców i
pozostawionego na pewną śmierć. Na szczęście zaopiekował się nim (na prośbę
kolegi, służącego wówczas u Lajosa) i zabrał do króla Polybosa, który uznał go za swe
dziecko (nie mógł mieć potomstwa). Przerażony Edyp chciał stanąć twarzą w twarz z
owym parobkiem. Gdy zażądał przyprowadzenia pastucha, odezwała się Jokasta.
Prosiła, by mąż zostawił sprawę swego pochodzenia w spokoju.

 Stasimon III
Pieśń Chóru jest pełna optymizmu i nadziei na boskie pochodzenie Edypa. Śpiewacy
zastanawiają się, kto jest ojcem króla, skoro nie Polybos. Może spłodził go Apollo, a
może Bachus.

 Epeisodion IV
Dochodzi do konfrontacji przeszłości z teraźniejszością. Od starego Sługi, dawnego
pracownika Lajosa, Edyp dowiaduje się prawdy o swym pochodzeniu i zyskuje
pewność o swej winie. Słysząc straszne słowa – ojcobójca i kazirodca – szaleje z bólu
i rozpaczy nad swym tragicznym losem, by chwilę później wbiec do pałacu (tak jak
kilka chwili przedtem Jokasta).

 Stasimon IV
Chór śpiewa pieśń o ziemskim życiu, które charakteryzuje się marnością i bezsilnością
wobec sił wyższych.

 Exodos
Od Posłańca dowiadujemy się o samobójstwie Jokasty (powiesiła się na swej chuście)
oraz o samookaleczeniu Edypa (wyłupił sobie oczy sprzączkami z sukni żony i matki).
Po pojawieniu się ślepego monarchy, przeklinającego dzień swych narodzin, dochodzi
do rozmowy bohatera z Kreonem. Edyp pozostawia pod opieką szwagra czworo
swych dzieci (po chwili czule się żegna z córkami, które darzy szczególną, ojcowską
miłością). Głos zabiera Chór, który lituje się nad losem starca, dla którego życie nie
było łaskawe.

Edyp- charakterystyka:
Imię Edyp oznacza „człowieka z przekłutymi nogami”. Był on synem Lajosa i
Jokasty, lecz gdy ojciec dowiedział się, że zginie z rąk własnego syna postanowił
porzucić go w górach . Edyp został również przez Lajosa okaleczony fizycznie
(przekłuł mu stopy żelaznymi kolcami, by krew zwabiła dzikie zwierzęta). Został
jednak uratowany przez Posłańca z Koryntu, który zaniósł go swemu bezdzietnemu
władcy Koryntu. Tam Edyp dorastał, lecz gdy dowiedział się z wyroczni, że zabije
własnego ojca, postanowił opuścić Korynt. Po drodze, nie będąc tego świadomym,
zabił własnego ojca- Lajosa. Dotarł do Teb, gdzie spustoszenie siał Sfinks (pół lew,
pół kobieta z ptasimi skrzydłami). Potwór porywał ludzi i rzucał w czeluść przepaści.
Swoim ofiarom dawał do rozwiązania podstępną zagadkę, którą sam usłyszał od muz:
„jakie to zwierzę obdarzone głosem, które rano chodzi na czterech, w południe na
dwóch, a wieczorem na trzech nogach?” Nikt nie znał odpowiedzi. Kreon, który objął
Teby we władanie po zmarłym Lajosie, ogłosił, że ten, kto prawidłowo rozwiąże
łamigłówkę, pojmie za żonę wdowę po zabitym królu. Do miasta przybył Edyp.
Rozwiązał zagadkę Sfinksa – odpowiedział, że tajemniczym „wielonogim”
stworzeniem jest człowiek w różnych etapach swojego życia: we wczesnym
dzieciństwie, wieku dorosłym i starości. Potwór, usłyszawszy właściwa interpretację,
sam rzucił się w przepaść. Jako młodzieniec Edyp doskonale radził sobie w walce i
słownych dysputach, w których posługiwał się racjonalnymi argumentami i
„mądrością życiową”, czego dowodzi rozwiązanie zagadki potwora Sfinksa. Edyp
pojął za żonę Jokastę – swoją matkę. I ponownie, całkiem nieświadomie wypełnił
kolejną część przepowiedni. Makabryczna klątwa działała nadal: nie obradzały zboża,
dzieci rodziły się martwe, zwierzęta stawały się bezpłodne. A Edypowi urodziła się
czwórka potomstwa: synowie: Eteokles i Polinejkes oraz córki: Antygona i Ismena. W
tym momencie zaczyna się akcja dramatu Sofoklesa. W dramacie nie ma żadnych
wzmianek o wyglądzie zewnętrznym Edypa. Wiadomo tylko, że był mądrym władcą-
sprawiedliwym i oddanym, a także dobrym ojcem i mężem. Edyp, dowiedziawszy się
o niewyjaśnionej śmierci Lajosa, czuł się odpowiedzialny za odkrycie prawdy. .
Wiedział, że ciąży na nim obowiązek odnalezienia winnego, ponieważ sprawował
władzę nad ziemiami, którymi tak dobrze opiekował się Lajos, a poza tym dzielił łoże
z jego małżonką. Nie bacząc na trudy, postanowił odszukać zabójcę. Konsekwencja i
upór były spowodowane nie tylko poczuciem sprawiedliwości, lecz również troską o
Teby (widział w tym szansę na poprawę losu swego ludu, wyniszczonego przez
choroby i zarazy).
Jego usposobienie, jest uzależnione od sytuacji. Raz zachowuje się gwałtownie, jest
kłótliwy (rozmowa z Kreonem lub Tyrezjaszem), innym razem ukazuje swą łagodną
naturę (w kontaktach z córkami). Zmienność charakteru Edypa jest powodowana
strachem przed wypełnieniem się przepowiedni. Aby do tego nie dopuścić, kierował
się często emocjami, chwilą. Trzeba przyznać, że mimo wielu problemów osobistych
był bardzo oddany swej ojczyźnie. Sen z powiek spędzały mu klęski i choroby
nękające poddanych. Edyp jest bez wątpienia „bohaterem tragicznym”. Tragizm
Edypa polegał na tym, że popełnił zbrodnię i grzech kazirodztwa, nie rozumiejąc, że
wypełnia wolę bogów i przeznaczenie. (wina tragiczna). Wbrew założeniom
służącym uniknięciu przepowiedni (opuszczenie przybranych rodziców), bezwiednie
ją realizował. Według mitu była to kara za grzechy przodków. Wyrzuty sumienia i
bezsilność wobec przeznaczenia, świadomość grzechu, którego się dopuścił
(nieważne, że nieświadomie) sprawiły, że wyłupił sobie oczy i postanowił opuścić
Teby: „Przebóg, ukryjcie mnie kędyś w oddali, / Zabijcie albo w toń morza odludną /
Strąćcie, bym nigdy nie wyjrzał już z fali”. Przeklinał dzień swych narodzin,
nazywając siebie wyrodnym synem, zakałą domu.

You might also like