Przybylak Zbigniew - Słynne Leki Ziołowej Apteki

You might also like

Download as pdf or txt
Download as pdf or txt
You are on page 1of 100

Zbigniew Przybylak

SŁYNNE LEKI ZIOŁOWEJ APTEKI

Wydawca: Eko Media (2012)


Wydawca:
Eko Media Karol Przybylak
EPUB: ISBN 978-83-63537-01-2
MOBI: ISBN 978-83-63537-02-9

Adres do korespondencji:
Siedlecka 62, 85-412 Bydgoszcz

Zamówienia, sklep internetowy:


www.wydawnictwogaj.pl
52 581 52 90 (od pn do pt, 9-15)

Przygotowanie techniczne:
Zbigniew Szalbot

Bydgoszcz 2012
Spis treści
1. Kuracje legendarną hubą
2. Kuracje cudownym propolisem
3. Kuracje na wszystkie schorzenia i rany...
4. Kuracje złocistymi kroplami
5. Kuracje olejkami św. Jana
6. Kuracje octami winnymi
7. Kuracje miodowe
8. Kuracje węglem drzewnym
9. Kuracje aloesem
10. Kuracje wileńską trojanką
11. Kuracja winkiem sercowym Siostry Hildegardy
12. Kuracje szwedzka nalewką o nadzwyczajnej mocy
13. Kuracje przyprawami
14. Kuracje oliwne
15. Kuracje najlepszym środkiem wzmacniającym
16. Kuracja winogronowa
17. Kuracja otrębami
18. Kuracje jagodami
19. Kuracje cytryną ratują życie
20. Kuracje kumysem na wzmocnienie nerwów
21. Kuracja drożdżowa
22. Kuracje wielkimi siłami natury
23. Zamiast zakończenia
24. Indeks wg schorzeń i dolegliwości
25. Literatura — najważniejsze pozycje
26. Inne publikacje Wydawnictwa Gaj
Motta
„Przyroda nas żywi, uczy, leczy, koi.
Ona nas kocha i raduje.
Szukajmy szczęścia w przyrodzie.
Powróćmy do ziół”.
Franciszkanin, zielarz i jasnowidz
Ojciec Andrzej, Czesław Klimuszko.
Ku pamięci wielkich zielarzy
Ojca Andrzeja Klimuszki
Stanisława Jankowskiego
i Klemensa Bartkowiaka,
z których mądrości i serca wiele skorzystałem
Autor
Od Autora
POMOGŁY MILIONOM, POMOGĄ I TOBIE
Cóż może bardziej pomóc Tobie Drogi Czytelniku? Cóż może skuteczniej
zwalczyć Twe słabości, dolegliwości, choroby? Cóż może lepiej przysłużyć się
zdrowiu? Cóż może wspaniałej wzmocnić, zregenerować siły, uzdrowić... niż
najsłynniejsze leki natury, którym od wieków, dziesiątków lat przypisywano
nadzwyczajną moc. Tę niezwykłą moc sprawdziły na sobie z dobrym
skutkiem miliony osób, zarówno naszych pradziadów, dziadów jak
i rodziców. Tę moc potwierdzają w swych relacjach, zapiskach, książkach,
wypowiedziach najsławniejsi lekarze, naturaliści, zielarze. Tę moc
potwierdzają również rzesze osób obecnie żyjących, które dzięki lekom
i kuracjom zebranym w poradniku odzyskały zdrowie i zarazem radość
życia.
Jestem głęboko przekonany, że tym świadectwom można w pełni ufać,
bo cóż może być bardziej wiarygodnego niż one? Trzeba im ufać z tak samo
wielką wiarą jak we Wszechmoc Stwórcy, która również najpełniej się
ujawnia w najwspanialszym Jego dziele — przyrodzie.
Recepty najsilniejszych leków i kuracji naturalnych zebranych
w poradniku gromadziłem przez wiele lat. Niektóre, z reguły w wersjach
skróconych, ukazały się też w kilku poprzednio wydanych moich książkach
m.in. „Poradniku antyrakowym”, „Poradniku leczenia naturalnego”,
„Tajemnicach zdrowego i naturalnego życia”. Mam nadzieję, że poradnik
przydatny będzie w każdym domu. Wydanie broszurowe powinno zaś
ułatwić korzystanie z recept w każdych warunkach.
Poradnik przygotowałem z nadzieją, że wielu osobom pomoże on
uwierzyć w leczące siły natury, przyczyni się do odzyskania wiary, że
również w domu samemu można wiele zrobić dla polepszenia zdrowia, ciała
i ducha... a tego przede wszystkim z serca życzę
Zbigniew Przybylak
SPIS TREŚCI
1. Kuracje legendarną hubą
— najstarszym cudownym lekiem antyrakowym
Przegląd rozdziału:
1.1 Antyrakowa legenda | 1.2 Uzdrawiające herbaty Klimuszki | 1.3 Litewski
rodowód kuracji | 1.4 Podnosi odporność i wzmacnia | 1.5 Odwar z huby
prof. Muszyńskiego | 1.6 Myśliwskie herbaty z czagi na wszystkie
dolegliwości | 1.7 Rosyjskie preparaty z huby | 1.8 Jak odnaleźć i rozpoznać
hubę? | 1.9 Kuracje czeczotami
W polskiej medycynie ludowej pewnego rodzaju panaceum,
wszechlekiem, szczególnie przeciwko nowotworom była przede wszystkim
huba brzozowa. Ceniono ją też bardzo z racji działania przeciwbólowego,
braku działań ubocznych, również braku przykrego smaku przy jej
zażywaniu. Zapiski, etnografów oraz poważnych badaczy interesujących się
medycyną ludową miedzy innymi prof. Jana Muszyńskiego dowodzą, że
grzyb ten stosunkowo powszechnie w zasadzie we wszystkich regionach
dawnej Polski od Wileńszczyzny począwszy na Górnym Śląsku
i Kieleszczyźnie skończywszy.
Powrót do początku rozdziału
1.1 Antyrakowa legenda
Współcześnie na temat niezwykle cennych właściwości huby brzozowej
krążą prawdziwe legendy, głównie za sprawą książki Czesława Klimuszki
„Moje widzenie świata”. W drugiej części tej publikacji zatytułowanej
„Szukamy szczęścia w przyrodzie” autor na podstawie własnej praktyki
twierdzi, ze huba wyrastająca na brzozie wykazuje właściwości
przeciwnowotworowe. Przy czym zbierać ją należy w październiku i to nie
wszędzie, tylko w Puszczy Białowieskiej, Augustowskiej oraz lasach
olsztyńskich. Autor podaje, ze huba kupowana na targach nie pochodzi
najczęściej z brzozy, lecz z wierzby lub olchy i jako taka jest bezwartościowa
a nawet szkodliwa.
Powrót do początku rozdziału
1.2 Uzdrawiające herbaty Klimuszki
Zakonnik Czesław Klimuszko, zmarły kilkanaście lat temu, ale ciągle
owiany legendą zielarz i jasnowidz zarazem, przytacza również przepis na
leczniczy wyciąg. Do jego sporządzenia używa się dwóch hub: czarnej
(ciemnobrązowej — najprawdopodobniej autor ma na myśli tzw.
włóknouszka ukośnego) i białej (najprawdopodobniej porka brzozowego).
Pół kilograma huby czarnej i pół białej należy zetrzeć na mąkę i razem
zmieszać. Kopiastą łyżkę mieszanki zalać szklanką wody, gotować 10 min.,
odstawić na pół godziny, przecedzić i pić trzy razy dziennie po szklance 20
min. po posiłku.
Powrót do początku rozdziału
1.3 Litewski rodowód kuracji
Klimuszko dla uwiarygodnienia swych wag podaje też, że również
doktor S. Kłyko z Wyroząb od wielu lat stosował w leczeniu chorych na
nowotwory hubę łącznie z lekami farmaceutycznymi i uzyskał w wielu
przypadkach pozytywne rezultaty. Niszczycielski proces zatrzymywany był
u czterdziestu na stu pacjentów. Dr Andrzej Antczak z Białowieskiego Parku
Narodowego swego czasu w czasopiśmie „Grzyby” twierdził, że hubą
w latach czterdziestych zainteresował się polski farmaceuta prof. Jan Jerzy
Karpiński ówczesny kierownik Białowieskiego Parku Narodowego.
Recepturę na tego rodzaju lek uczony przywiózł z Litwy. Podobno wówczas
magister Piaskowski opracował iniekcyjny preparat z huby włóknouszka,
który stosował m.in. wymieniany przez Klimuszkę dr Kłyko. Litewski
rodowód zainteresowania hubą wynika również z rozważań Tadeusza
Dominika autora obszernej monografii poświęconej tym grzybom i wydanej
już w latach pięćdziesiątych. Otóż pisze on, że pracując swego czasu na
Uniwersytecie Poznańskim otrzymał wiadomość — cytuję — „że w Puszczy
Białowieskiej znachorzy leczą raka żołądka dwoma gatunkami: żagwią
brzozową (Piptoporus betulinus (Bull) Karsten) i hubą czerniejącą (Fomes
nigricans Fries). Wyniki miały być frapujące. Prof. Pelczar dowiedział się
o leczeniu hubami raka i różnych chorobowych wyrośli od znachorek
wileńskich. Zainteresował się tym szczerze i od 1931 roku zaczął prowadzić
regularne badania w Zakładzie Badawczo-Leczniczym dla chorych na
nowotwory w Wilnie. Wyniki tych badań prof. Pelczar referował na
zajęciach zagranicznych. Badania jego przerwała śmierć z ręki okupanta”.
Już po wojnie badania na ten temat podjęła Akademia Medyczna we
Wrocławiu.
Powrót do początku rozdziału
1.4 Podnosi odporność i wzmacnia
Obecnie głównie dzięki badaniom uczonych rosyjskich ale także polskich
naukowców nie ma raczej żadnych wątpliwości, że huby rzeczywiście
wykazują pewne właściwości lecznicze. Informacje na ten temat znajdują się
w poważnych opracowaniach dotyczących ziołolecznictwa, których
współautorem lub redaktorem jest doc. dr hab. Aleksander Ożarowski.
W poradniku dla lekarzy, „Ziołolecznictwo”, znaleźć można stwierdzenie, że
„guz brzozowy” wykazuje właściwości wzmacniające, większą niewątpliwie
odporność organizmu, wyraźnie poprawia samopoczucie chorych
z nowotworami, działa także przeciwzapalnie.
Powrót do początku rozdziału
1.5 Odwar z huby prof. Muszyńskiego
Ludowi medycy i znachorzy między innymi na Górnym Śląsku
i Kujawach zalecali przy nowotworach pijanie odwarów z huby brzozowej.
Niestety, nie znalazłem dokładnej recepty. Ale najprawdopodobniej
zalecenia były zbliżone z radami prof. Jana Muszyńskiego. Otóż ten wybitny
znawca ludowego ziołolecznictwa podaje taki przepis na sporządzanie
odwaru z „czarnej huby brzozowej”. „Narośl utrzeć na tarce na ogrubny
proszek (bo inaczej trudno ją sproszkować), czubatą łyżkę utartej huby
zalewa się szklanką wrzątku i gotuje na wolnym ogniu w ciągu 30 min. Po
przestygnięciu odcedza się. Pije się 1 do 3 szklanek odwaru dziennie. Nie jest
to surowiec trujący”.
Powrót do początku rozdziału
1.6 Myśliwskie herbaty z czagi na wszystkie dolegliwości
Huba brzozowa najbardziej popularna była w medycynie ludowej
rosyjskiej. Tamże popularnie określa się ją mianem „czaga”. Zażywano ją na
różne sposoby. Wśród myśliwych i leśników bardzo dużą popularnością
cieszyły się odwary. Zalecano je na różnorakie dolegliwości. Uznawano przy
tym, że grzyb jest nietoksyczny, więc proporcje przy sporządzaniu mogą być
dowolne. Najprościej można je przygotować jak zwyczajne odwary ziołowe.
Powrót do pocztku rozdziału
1.7 Rosyjskie preparaty z huby
Na obszarze byłego Związku Radzieckiego pod nazwą czaga spotkać
można różne preparaty. Między innymi dostępny bywa gęsty wyciąg
z grzybni „czagi” o nazwie „Befungin”. Według zaleceń lekarskich 2 łyżeczki
takiego wyciągu należy rozpuścić w 150 ml wody i przyjmować po jednej
łyżce trzy razy dziennie pół godziny przed posiłkiem. Kuracja trwa od trzech
do pięciu miesięcy. Stosuje się ją przy początkowych stadiach raka, także
przewlekłych i dolegliwościach żołądkowo-jelitowych.
Powrót do początku rozdziału
1.8 Jak odnaleźć i rozpoznać hubę?
Praktyka i obserwacje licznych zielarzy i badaczy dowodzą, że huba
czarna brzozowa często jest mylona z innymi. Między innymi pisał na ten
temat Tadeusz Dominik. Otóż białą hubę, czyli porka brzozowego znaleźć
łatwo. Z kolei czarna huba w małym stopniu przypomina klasyczną hubę,
jest bowiem guzowatym naroślem na drzewie (nazywana stąd bywa też
czyrem brzozowym). Rozpoznanie utrudnia podobny wygląd do innego
narośla czeczota brzozowego. Ma on korowinę pokawałkową jak węgiel
czarną łudząco podobną do czarnej huby brzozowej włóknouszka ukośnego
Inonotus Obliguus (Pers) Filat (w dawnym nazewnictwie znane było
określenie huba czerniejąca (Fomes nigricans Fries).
Tadeusz Dominik w swej pracy „Huby” stwierdza, że nawet
w podręcznikach fitopatologii zauważył błędne oznaczenia. Warto więc
zacytować jego uwagi pozwalające rozróżnić hubę od czeczota.
„Otóż pierwszą różnicą rzucającą się w oczy jest grubo kawałkowana
powierzchnia czeczota w porównaniu z drobnołuszczącą się powierzchnią
huby czerniejącej” (autor stosuje jeszcze dawne nazewnictwo — dop. ZP).
Druga zasadnicza różnica jest ukryta. Trzeba badany obiekt przepiłować
i zobaczyć, czy wewnątrz znajduje się rdzawa masa (plecha) grzybowa, czy
w sposób nieregularny właściwy dla czeczotów, powycinana tkanka
drzewna, koloru normalnego drewna brzozowego”.
Powrót do początku rozdziału
1.9 Kuracje czeczotami
Dodać na zakończenie warto wszakże pewną ciekawostkę. Otóż T.
Dominik pisze, że interesował się skutkami leczenia chorych czeczotami.
Okazywało się, że mimo wszystko były one podobne jak prawdziwymi
hubami. Albo więc obydwa narośla zawierają mimo wszystko podobne
substancje, albo ważny był efekt psychologiczny. Najprawdopodobniej
jednak działają obydwa czynniki razem.
Powrót do początku rozdziału
1.10 Gdzie występuje huba najczęściej?
Na zakończenie chciałbym podzielić się pewną obserwacją osób
poszukujących hubę w lasach. Otóż wydaje się, ze częściej spotkać można
narośle wśród drzew rosnących w bliskości zbiorników wodnych — jezior,
zalewów, rzek. Tam, gdzie lasy są bardziej odsunięte od źródeł wilgoci grzyb
bywa rzadszy.
SPIS TREŚCI
2. Kuracje cudownym propolisem
— lekiem ponad lekami
Przegląd rozdziału:
2.1 Jak sporządzać wzmacniające nalewki z kitu? | 2.2 Kuracja lecząca
grzybice | 2.3 Nalewka antygrypowa | 2.4 Nalewka domowa na wykwity,
paradontozę, rany, oparzenia | 2.5 Wzmacniająca kuracja propolisem na
mleku | 2.6 Nalewka na rany i użądlenia | 2.7 Proszki z kitu na bóle gardła,
zębów i migdałów | 2.8 Płyn na ból zębów | 2.9 Maści na egzemy, zajady,
grzybice | 2.10 Maść na nagniotki
W ostatnich latach wielką popularność w medycynie naturalnej,
szczególnie apiterapii (leczeniu produktami pszczelimi) zdobył propolis,
czyli kit pszczeli. Uznaje się go za bardzo wszechstronny lek z racji
olbrzymiego bogactwa cennych substancji działających m.in.
antybakteryjnie,, regenerująco, znieczulająco, odtruwająco,
immunostymulująco, przeciwnowotworowo.
Działanie kitu doceniano z dawien dawna. Nie uszedł uwadze
pszczelarzy bowiem fakt, że pszczoły dzięki tej substancji jako jedyne
w świecie owadów są wolne od wszelkich bakterii i wirusów. Medycyna
ludowa doceniając ten fenomen i obserwując inne dobroczynne jego
działanie polecała go więc w różnych kuracjach wzmacniających
stosowanych profilaktycznie lub dla wzmocnienia organizmu w trakcie lub
po wyniszczających chorobach. Propolis traktuje się jako środek
wspomagający leczenie różnych postaci raka.
Zażywając propolis warto pamiętać, że wykazuje on większą aktywność
w środowisku kwaśnym, dlatego przed spożyciem roztworu wskazane jest
wypicie zsiadłego mleka lub soku zawierającego witaminę „C” np. z czarnej
porzeczki, kiszonej kapusty, pigwy, dzikiej róży, ewentualnie cytryny. Poza
tym trzeba sprawdzić też, czy się nie jest na kit uczulonym.
Powrót do początku rozdziału
2.1 Jak sporządzać wzmacniające nalewki z kitu?
Najczęściej w warunkach domowych używa się w kuracjach nalewki
z kitu pszczelego. Dobrze jest uzyskać go od zaufanego pszczelarza nie
prowadzącego zbyt intensywnej gospodarki pasiecznej. Specyfik jest wtedy
wartościowszy, zawiera więcej cennych składników.
Autorzy podają różne sposoby przyrządzania nalewek. Ferdynand Jaśko
zaleca w 1 części spirytusu 96 % rozmieszać 1 część kitu i przechowywać
w szczelnie zamkniętym naczyniu przez 1 tydzień. Codziennie preparat
należy wstrząsnąć. Po tygodniu rozczyn przepuścić przez papier filtrowy.
Nalewkę przechowywać w brązowej butelce. Według autora 20 kropli tej
nalewki podanej 3 razy dziennie z wodą na łyżeczce od herbaty powoduje już
po 4 tygodniach złagodzenie kaszlu astmatycznego występującego nocą
u dzieci i zakłócającego im sen.
Powrót do początku rozdziału
2.2 Kuracja lecząca grzybice
Nalewką leczy się grzybice stóp. Po 6 tygodniach kuracji polegającej na
zwilżaniu stóp roztworem występuje wyraźna poprawa.
Powrót do początku rozdziału
2.3 Nalewka antygrypowa
Nalewka sporządzona z jednej części kitu i 9 części alkoholu stosowana
bywa w przypadku grypy.
Powrót do początku rozdziału
2.4 Nalewka domowa na wykwity, paradontozę, rany,
oparzenia
Powszechnie najczęściej w domowych kuracjach stosuje się 10%
roztwory spirytusowe propolisu (50 g propolisu zalewa się 0,5 l spirytusu,
albo alkoholu 70%). Tak przygotowany preparat używa się do: smarowania
wszelkich wykwitów m.in. łuszczycy, trądzika, świądu, grzybicy, przy
paradontozie, do opatrywania źle gojących się ran, skaleczeń, stłuczeń,
oparzeń skóry. Wewnętrznie (15-20 kropli) rozpuszczone w łyżce stołowej
wody, zażywa się (ale można też je zażywać z cukrem) przy astmie,
bronchitach, wrzodach żołądka i dwunastnicy, jako środek regenerujący
śluzówkę przewodów oddechowych i trawiennych i w innych
dolegliwościach.
Powrót do początku rozdziału
2.5 Wzmacniająca kuracja propolisem na mleku
Mniej znanym domowym lekiem jest propolis na mleku. Zaleca się go
przede wszystkim osobom pragnącym przeprowadzić 1-1,5 miesięczną
kurację profilaktyczną oraz dzieciom i osobom starszym. Propolis na mleku
pomocny bywa w przypadku astmy, bronchitu i depresji.
Specyfik sporządza się stosunkowo prosto. Do jednego litra wrzącego
pełnotłustego mleka dodaje się 50-100 g dokładnie rozdrobnionego kitu
pszczelego. Miesza się wszystko 10 min., potem filtruje, przez poczwórną
gazę. Przechowuje się specyfik w lodówce w słoiku szklanym. Pamiętać
należy o usunięciu z powierzchni mleka warstwy wosku powstającego
w czasie stygnięcia. Zażywa się 2-3 razy dziennie po jednej łyżce stołowej 30-
60 minut po posiłkach.
Powrót do początku rozdziału
2.6 Nalewka na rany i użądlenia
Nalewka sporządzona z 1/3 części kitu i 2/3 części alkoholu leczy
i uśmierza bóle ran, wrzodów i użądleń pszczół. Według Ferdynanda Jaśko
ten specyfik również działa oczyszczająco i uspokajająco przy stanach
zapalnych.
Powrót do początku rozdziału
2.7 Proszki z kitu na bóle gardła, zębów i migdałów
Lekiem okazuje się być sproszkowany kit z dodatkiem zmielonego pyłku
lub pierzgi zmieszany z miodem. Mieszankę taką F. Jaśko zaleca
w chorobach dróg oddechowych. Sproszkowany kit pomaga też przy bólach
zębów, w zapaleniach gardła i migdałków. Starsi pszczelarze zalecali też
przypadku bólu gardła, obrzmienia dziąseł, krosty na języku żucie grudki
kitu.
Powrót do początku rozdziału
2.8 Płyn na ból zębów
W starym pszczelarskim kalendarzu znalazłem przepis na płyn do
płukania ust i na ból zębów. Niepełną łyżeczkę od herbaty kitu pszczelego
rozpuścić w ćwiartce spirytusu. Dodać pół łyżeczki salicylu, przecedzić i zlać
do butelki. Łyżeczkę tego roztworu dodaje się do szklanki letniej wody
i używa do płukania gardła. Tym samym płynem zwilżyć kawałek waty
i wcisnąć do ubytku w bolącym zębie, ponadto natrzeć nim dziąsło.
Powrót do początku rozdziału
2.9 Maści na egzemy, zajady, grzybice
Powszechnie używa się różnych maści z propolisu. Obecnie dostępne są
one tez w sklepach herbapolu pod nazwą „Propolan”. Można jednak w prosty
sposób samemu przyrządzić taką maść na wazelinie. W tym celu 10
g propolisu wymieszać trzeba ze 100 g podgrzanej, czystej wazeliny. Maść
stosuje się w leczeniu chorób skóry, zajadów, egzem, grzybic. Przy katarze
można odrobinę maści wetrzeć w nozdrza po wewnętrznej ich stronie.
Przed laty w użyciu była maść gojąca, przygotowywana z równych ilości
wieprzowego niesolonego smalcu, wosku, kitu i miodu. Wszystkie składniki
wkładano do emaliowanego naczynia i podgrzewano do około 80 stopni
C ucierając aż do momentu ich roztopienia się. Po dokładnym wymieszaniu
maść zlewano do słoików i przechowywano w chłodzie.
Powrót do początku rozdziału
2.10 Maść na nagniotki
Ze starych przepisów godna uwagi wydaje się też maść na nagniotki. 50
g kitu pszczelego i 20 g wosku włożyć do naczynia polewanego, wcisnąć sok
z 1 cytryny i ucierać w cieple tak długo aż powstanie jednolita maść. Cienką
warstwę tej maści przykłada się na kawałku płótna na nagniotek codziennie
aż zbieleje. Po wymoczeniu nóg nagniotek można wyjąć wraz z „korzeniem”.
SPIS TREŚCI
3. Kuracje na wszystkie schorzenia i rany...
Przegląd rozdziału:
3.1 Czosnkowy eliksir wzmacniający | 3.2 Starożytna kuracja tybetańska | 3.3
Pasta z czosnku | 3.4 Jak sporządzić nalewkę czosnkową? | 3.5 Kuracje
nalewką | 3.6 Czosnkowa nalewka przeciwmiażdżycowa | 3.7 Korale na
przeziębienia | 3.8 Kuracje przy przeziębieniu, katarze, bólu zębów | 3.9
Kuracje ludowe i Cyganów | 3.10 Kuracje odwarami czosnku i ziemniaków
przy nieżytach przewodu pokarmowego | 3.11 Inhalacje przy gruźlicy
i przeziębieniach | 3.12 Leczenie nadciśnienia i stwardnienia tętnic | 3.13
Czosnkowe leki z Chin i Indii | 3.14 Czosnek jako środek podniecający | 3.15
Czosnek z oliwą na obrzęki | 3.16 Mieszanina lecząca reumatyzm | 3.17
Likwidacja brodawek | 3.18 Francuskie kuracje wzmacniające | 3.19 Jak
likwidować zapach czosnku?
W starożytności czosnek nazywano lekiem „na wszystkie choroby i rany
z wyjątkiem zadawanych sobie samemu”. Po okresie odsunięcia
z naturalnych terapii woniejących bulw obecnie ponownie przywraca się je
do łask. Co więcej czosnek stawiany jest na czele prostych, a przy tym
niezwykle skutecznych, środków domowej apteki.. Ostatnio szczególnie ceni
się go m.in. za dużą zawartość związków o nazwie fitoncydy, które wykazują
silne właściwości bakteriobójcze, odkażające. Tak więc czosnek stosuje się
i poleca w kuracjach zwalczających infekcje bakteryjne i grzybiczne, przy
nadciśnieniu, miażdżycy, biegunkach, robakach, nieżytach dróg
oddechowych i wielu, wielu innych schorzeniach. Doceniane jest także
bardzo wzmacniające działanie, stąd wskazany bywa on również
w chorobach wieku starczego.
Opracowano bardzo dużo recept i kuracji z wykorzystaniem tego
najsilniejszego roślinnego antybiotyku. Prezentację ich zacząć wypada od
łatwego do przyrządzenia domowym sposobem eliksiru wzmacniającego.
Powrót do początku rozdziału
3.1 Czosnkowy eliksir wzmacniający
Obrać 36 ząbków czosnku i wycisnąć z nich sok. Dodać sok z trzech
cytryn. Wszystko zmieszać z litrem przegotowanej wody. Dodać 3-4 łyżki
miodu. Wymieszać składniki i odstawić płyn na dobę w ciemne miejsce.
Potem wymieszać i przecedzić. pijać systematycznie rano i wieczorem po
kilka łyżeczek.
Powrót do początku rozdziału
3.2 Starożytna kuracja tybetańska
Popularna bardzo kuracja skuteczna przy wielu schorzeniach została
podobno opracowana dawno temu na Dalekim Wschodzie. Jak wynika
z różnych maszynopisów, rękopisów, broszurek i porad krążących po kraju,
przeprowadza się ją w sposób następujący. 1/3 kg czosnku obrać i drobno
pokroić. Z kawałeczków, ale można też z całych ząbków, wycisnąć dobrze
sok,, najlepiej pod prasą. Do soku dodać 300 g spirytusu. Zamknąć w butelce
i odstawić na 10 dni w chłodne miejsce. Potem przecedzić wszystko przez
gazę i ponownie zlać do butelki lub kilku buteleczek. Po trzech dniach zacząć
kurację. Przez pierwsze pięć dni stopniowo każdorazowo zwiększać dawkę
spożywanych kropli w sposób następujący. Rano pierwszego dnia 1 kroplę,
w południe 2 krople, a wieczorem 3 krople. Drugiego dnia rano 4 krople,
w południe 5 kropli i tak aż dojdzie do 15 kropli, w południe 14 kropli....,
a potem stopniowo o kroplę dawki zmniejsza się aż do 1 kropli dziesiątego
dnia wieczorem.
Następnie pozostałą część nalewki spożywa się trzy razy dziennie po 25
kropli. Jak informują zalecenia starej chińskiej medycyny tę kurację,
doskonale podtrzymującą zdrowie i podnoszącą witalność, należy po
5 latach powtórzyć.
Powrót do początku rozdziału
3.3 Pasta z czosnku
Jak twierdzi prof. Jan Muszyński, wybitny znawca medycyny ludowej
i fitoterapii, najlepszym wszakże domowym przetworem dobroczynnie
wpływającym na zdrowie jest świeży czosnek spożywany w formie pasty
zjadanej z chlebem lub bułką. Jeden do trzech ząbków czosnku (około 1-3 g)
utrzeć na drobną miazgę z zielenina pietruszki lub selera, dodać trochę
masła, śledzia. Natka w paście neutralizuje częściowo przykry zapach
przyprawy. Dodam przy okazji, że w staropolskiej medycynie zalecano by
„czosnek z gęby nie cuchnął, bób po nim jeść należy świeży, albo ćwikłę
w popiele pieczoną”.
Powrót do początku rozdziału
3.4 Jak sporządzić nalewkę czosnkową?
Oczywiście najwygodniejsza jest w użyciu jednak nalewka. A oto jeszcze
jeden przepis na jej sporządzenie. Przy czym warto pamiętać, że
najwartościowsza i najskuteczniejsza bywa zawsze nalewka z najświeższych
ząbków, najlepiej tuż po ich zbiorze. Z czasem bowiem roślina traci wiele
cennych właściwości, stąd na przykład przyrządzając leki zimą należy brać
znacznie większe ilości ząbków.
Jedną część świeżo zmiażdżonego czosnku zalać trzema częściami
spirytusu 70% (można go sporządzić samemu w prosty sposób rozcieńczając
bardziej wysokoprocentowy alkohol przegotowana wodą). Wszystko
odstawić na tydzień do naciągnięcia. Specyficzny zapach nalewki można
poprawić, zamaskować, dodając do niej nieco nalewki z arcydzięgla lub
olejku lubczykowego.
Powrót do początku rozdziału
3.5 Kuracje nalewką
Przygotowaną nalewkę można wykorzystać przy różnych
dolegliwościach wzmacniając jej działanie przez dodanie jeszcze innych
specyfików. Przy zapaleniu oskrzeli i płuc zdaniem prof. Muszyńskiego
można sobie pomagać następująco. Co 3 godz. spożywa się po 10 kropel
nalewki czosnkowej. Przy biegunkach i bólach brzucha co 3 godz. spożywa
się 30 kropli mieszanki złożonej z 20 kropli nalewki czosnkowej i 10 kropli
nalewki miętowej. Przy nadmiernym ciśnieniu krwi zmieszać należy 20
części nalewki czosnkowej z dwoma częściami olejki arcydzięglowego. 25
kropel tej mieszanki w kieliszku mleka pijać dwa razy dziennie.
Powrót do początku rozdziału
3.6 Czosnkowa nalewka przeciwmiażdżycowa
Nalewkę o działaniu przeciwmiażdżycowym sporządza się też zalewając
10 g czosnku 0,5 litrem wódki. Odstawić na 10 dni do naciągnięcia. Używać
dwa razy dziennie nie więcej niż 30 kropli przez kilka dni. Powyższą
nalewkę stosuje się także w celu obniżenia ciśnienia krwi.
Powrót do początku rozdziału
3.7 Korale na przeziębienia
Medycyna ludowa polska przy przeziębieniach zalecała noszenie na szyi
korali z ząbków czosnku całych, ale jeszcze lepiej przekrojonych na części.
Dzisiaj wiemy, że tego rodzaju zalecenia były jak najbardziej słuszne,
bowiem badania wykazały, ze czosnek ma bardzo silne właściwości
antybiotyczne, odkażające. Dodam też, ze korale z czosnku miały także
zapobiegać żółtaczce i zwalczać robaki.
Powrót do początku rozdziału
3.8 Kuracje przy przeziębieniu, katarze, bólu zębów
Przy kaszlu ząbki czosnku gotowano w mleku i następnie pijano. Lekiem
przy katarze, przeziębieniu było także wdychanie oparów czosnkowych
unoszących się nad sokiem lub miazgą. Przy katarze smarowano też
ząbkami pięty, stopy i dłonie.
Przy bólu zębów łagodzono dolegliwości przykładając starte ząbki do
zęba, lub pocierając dziąsła i twarz.
Powrót do początku rozdziału
3.9 Kuracje ludowe i Cyganów
Medycyna ludowa zalecała jadanie sporych ilości czosnku przy
chorobach zakaźnych, czerwonce, cholerze, także żółtaczce i febrze. Na
Śląsku Cieszyńskim przy bólach ucha wkładano oskrobany ząbek owinięty
w watę do ucha. Cyganie w formie okładów używali czosnku przy odciskach.
W wierzeniach ludowych pełnił też czosnek ważną funkcję magiczną. I tak
na Kujawach chronił przed urokami, a na Huculszczyźnie odpędzał diabła.
Powrót do początku rozdziału
3.10 Kuracje odwarami czosnku i ziemniaków przy nieżytach
przewodu pokarmowego
W rosyjskiej medycynie ludowej czosnek ceni się jako doskonały środek
przeciwrobaczny, przeciwszkorbutowy, żołądkowy, moczopędny
i przeciwmalaryczny. Nieżyty przewodu pokarmowego kuruje się odwarem
z czosnku i ziemniaków. Proporcje obu odwarów 1:1.
W kuracji przeciw łupieżowi i wypadaniu włosów można również
wykorzystać sok z czosnku. Należy go wcierać w skórę głowy. Przy łojotoku
i przetłuszczaniu włosów ludowi rosyjscy medycy zalecali też nakładanie na
głowę kompresu z roztartymi na miazgę ząbkami.
Powrót do początku rozdziału
3.11 Inhalacje przy gruźlicy i przeziębieniach
Badacze rosyjscy jako pierwsi w świecie żywo zainteresowali się i badali
właściwości fitoncydów czosnkowych. Nie należy się więc dziwić, że
w Związku Radzieckim inhalacje oparami czosnku zaleca się przy gruźlicy
płuc i przeziębieniach. W trakcie drugiej wojny światowej w przyfrontowych
szpitalach pod rany zakładano płaskie pudełeczka napełnione miazgą
czosnku i cebuli w równych częściach. Mimo, ze masa nie dotykała rany to
goiły się one bardzo dobrze. Dodać trzeba, że wymiary pudełeczek były
większe niż rana.
Powrót do początku rozdziału
3.12 Leczenie nadciśnienia i stwardnienia tętnic
I jeszcze jedno zalecenie rosyjskich naturalistów. W przypadkach
nadciśnienia i stwardnienia tętnic włączyć należy 2-3 ząbki czosnku do diety
dla zapobieżenia bezsenności i bólom głowy.
Powrót do początku rozdziału
3.13 Czosnkowe leki z Chin i Indii
Sławny lekarz naturalista bułgarski Peter Dimkow również czosnek
zaliczał do najważniejszych leków. W Chinach czosnek z olejem i cukrem
zaleca się osobom ciężko pracującym fizycznie w celu szybkiego usunięcia
zmęczenia. Tradycyjna medycyna chińska zaleca jadać świeży czosnek lub
upieczony, także codziennie popijać wywar z 5 do 18 g przy różnych
dolegliwościach żołądkowych, w celu usunięcia pasożytów, nadmiaru toksyn
w organizmie.
Powrót do początku rozdziału
3.14 Czosnek jako środek podniecający
Dodać warto, że w starych rosyjskich przepisach czosnek traktowano
jako lek podniecający. Także Owidiusz i Szekspir przypisywali mu
właściwości wzbudzania subtelnych doznań miłosnych.
Powrót do początku rozdziału
3.15 Czosnek z oliwą na obrzęki
Na zakończenie kilka zewnętrznych zastosowań czosnku. Rady
pochodzą od naturalistów francuskich. Na stłuczenia, obrzęki przykładać
utarty czosnek zmieszany z oliwą i świeżym tłuszczem.
Powrót do początku rozdziału
3.16 Mieszanina lecząca reumatyzm
Przy bólach reumatycznych pomocne bywa wcieranie mieszaniny
złożonej z dwu części utartego czosnku i jednej części olejku kamforowego.
Powrót do początku rozdziału
3.17 Likwidacja brodawek
Przykładając przez ponad dwa tygodnie utarty czosnek na brodawki
można spodziewać się ich usunięcia.
Powrót do początku rozdziału
3.18 Francuskie kuracje wzmacniające
Powszechnie jako kurację wzmacniającą stosuje się pijanie szklanki
gorącego mleka z 2-4 ząbkami drobno posiekanego czosnku. Można też
zażywać dla poprawienia kondycji zdrowotnej kilka razy dziennie krople
czosnkowe. Wzmacnia również smarowanie wzdłuż kręgosłupa mieszaniną
utartego czosnku i olejku kamforowego w stosunku 2 do 1.
Powrót do początku rozdziału
3.19 Jak likwidować zapach czosnku?
Według zaleceń naturalistów częściowo intensywny zapach surowego
czosnku można złagodzić i usunąć, zjadając równocześnie zielone części
roślin baldaszkowatych m.in. zieloną pietruszkę, zielone listki selera, o czym
wspominałem już wcześniej. Łagodzą intensywny zapach czosnku też
przetwory m.in. nalewki oraz kwaszonki. Czosnek można kwasić podobnie
jak inne warzywa.
SPIS TREŚCI
4. Kuracje złocistymi kroplami
— najsławniejszym wszechlekiem Słowiańszczyzny
Przegląd rozdziału:
4.1 Cudowne amulety | 4.2 Antynowotworowe uzdrawiające korale i wisiorki
| 4.3 Niszczy bakterie, poprawia samopoczucie | 4.4 Nacierania leczą
reumatyzm | 4.5 Tinktura na słabości kobiet | 4.6 Recepta na uzdrawiająca
nalewkę | 4.7 Jak łagodzić bóle reumatyczne? | 4.8 Kuracje przy
przeziębieniach | 4.9 Kuracje przy bólach głowy | 4.10 Obrona przed grypą |
4.11 Lek na ból zębów | 4.12 Kuracja poprawiająca krążenie krwi
Złocisty bursztyn, zwany też popularnie jantarem, sukcynitem jest
kopalną żywicą dawnych wielkich drzew iglastych. Powszechnie od wieków
spore jego ilości spotyka się nad Bałtykiem. Najpospoliciej występuje
w postaci drobnych kawałków, większe zdarzają się rzadko. Największa
znaleziona bryła ważyła 10 kg. Bursztyn należy do najpopularniejszych
kamieni naszego obszaru kulturowego. Od wieków wykorzystywany był
powszechnie w rozmaitych praktykach magicznych i w lecznictwie
ludowym, domowym. Nawet sławna Encyklopedia Brytyjska podaje, że
bursztyn jest jednym z lepszych leków przy schorzeniach reumatycznych,
dolegliwościach astmatycznych, a także niektórych chorobach
wewnętrznych.
Powrót do początku rozdziału
4.1 Cudowne amulety
W zapiskach kronikarzy oraz literaturze polskiej znaleźć można liczne
wzmianki o wędrówkach starożytnych kupców z okolic Morza
Śródziemnego do naszego kraju po drogocenny jantar, niezwykłe „złoto
Słowiańszczyzny”. Początkowo sądzono, że jantar starożytni wykorzystywali
wyłącznie do wyrobu biżuterii i innych ozdób. Obecnie coraz częściej
pojawiają się poglądy, że był on też wykorzystywany jako wszechstronny lek
na wiele chorób.
Bursztyn ma specyficzne właściwości. Potarty na przykład suknem
elektryzuje się silnie ujemnie i wówczas może przyciągać lekkie przedmioty.
Słowo „elektryczność” związane jest nawet grecką nazwą tej kopalnej
żywicy. Brzmi ono bowiem elektron. Stąd nie należy się dziwić, że od
niepamiętnych czasów spoglądano na nią z nabożną czcią i wierzono
w cudowne możliwości miodowożółtych lub czerwonobrązowych bryłek.
Powszechnie wykorzystywano ją w obrzędach magicznych. Noszenie
amuletów miało przynosić powodzenie właścicielowi np. wisiorek
wyobrażający dzikie zwierzęta gwarantował sukces w czasie polowania, zaś
w kształcie serca powodzenie w miłości. Rzymianie składali bursztyn na
ofiarę bogom, lubili grać kostkami wykonanymi ze „złota Północy”.
Arabowie po dziś dzień cenią sobie różańce z jantaru.
Powrót do początku rozdziału
4.2 Antynowotworowe uzdrawiające korale i wisiorki
Rzymianki przebywając w towarzystwie bawiły się „złotem
Słowiańszczyzny” trzymając je w ręce i pieszczotliwie głaszcząc. Uważały
one prawdopodobnie, że kontakt z bursztynem zapewni im długo młody
wygląd. W Chinach noszono skamieniałą żywicę, ponieważ miała ona
chronić przed chorobami. Powszechnym ludowym zwyczajem było
zakładanie dzieciom sznurków z jantaru, by lepiej ząbkowały. Karmiące
matki nosiły złociste sznury, by nie zabrakło im pokarmu i by łatwiej
odzyskały zdrowie po połogu. Współcześnie także w medycynie ludowej,
domowej panuje przekonanie o dobroczynnym wpływie bursztynowych
korali wykonanych z niepolerowanych kawałków. noszenie ich
systematycznie ma wzmacniać organizm i być pomocne, szczególnie przy
nadczynności tarczycy i nawet w blednicy. Zapobiega tez noszenie
naszyjników bólom głowy, chorobom oczu. Poglądy tego typu popularne są
między innymi wśród radiestetów, którzy mówią też
o odpromieniowujących zaletach, co jest czynnikiem też chroniącym przed
rakiem.
Powrót do początku rozdziału
4.3 Niszczy bakterie, poprawia samopoczucie
Współczesna nauka udowodniła, że niektóre wierzenia i zabiegi
magiczne miały uzasadnienie, rzeczywiście służyły zdrowiu. Rozgrzany
bursztyn, także ciepłem ludzkiego ciała, wydziela związki eteryczne
zawierające fitoncydy, substancje wykazujące działanie bakteriobójcze
i chroniące drogi oddechowe człowieka przed infekcją. Spalony proszek
bursztynowy poza niewątpliwymi walorami zapachowymi wykazuje silne
działanie jonizujące. Zwiększa liczbę jonów ujemnych z reguły bardzo
korzystnie wpływających na samopoczucie. Stąd też nie należy się dziwić, że
z dawien dawna do różnych kadzideł dodawano drobno zmielony jantar.
Badania wykazały, ze w skład bursztynu wchodzą głównie węgiel, wodór
i tlen oraz drobne ilości siarki. Bursztyny bałtyckie zawsze najbardziej
cenione zawierają kwas bursztynowy w ilości 3 do 8 %. Wydzielający się
podczas spalania aromatyczny zapach pochodzi od tego związku. Medycyna
naturalna za substancje czynne aktywnie działające na organizm człowieka
uznaje sukcoabiotyniany, kwas sukcynosylowy, sukcynoabietynowy.
Bursztynowi przypisuje się działanie uspokajające, moczopędne,
przeciwzapalne i wywołujące miesiączkę. Medycyna chińska zaleca kamień
Północy w stanach bezsenności, nadmiernej pobudliwości, zaniku pamięci,
przy atakach nerwicy, bezmoczu, lub bolesnym oddawaniu moczu, również
obrzękach, w celu przyspieszenia gojenia się ran oraz pobudzenia
miesiączki.
Powrót do początku rozdziału
4.4 Nacierania leczą reumatyzm
Naturaliści kręgu europejskiego uznają specyfiki z bursztynu za
wspaniały środek przy dolegliwościach reumatycznych, gorączkach. W tych
przypadkach stosuje się nacierania spirytusem bursztynowym. Dawniej przy
cierpieniach reumatycznych polecano też rozcieranie bolących miejsc
flanelą, którą uprzednio okładano lub nawilżano nalewką bursztynową.
Powrót do początku rozdziału
4.5 Tinktura na słabości kobiet
W XIX wieku bursztyn w formie tinktury ceniono jako pożyteczny lek
w słabościach kobiet, przeciwspazmatyczny. Używano też wtedy olejku
bursztynowego, który był produktem suchej destylacji bursztynu.
W mieszaninie ze spirytusem i amoniakiem sporządzano z niego sławną
Agua Luciae środek do trzeźwienia mdlejących dam.
Powrót do początku rozdziału
4.6 Recepta na uzdrawiająca nalewkę
Fachowcy wyróżniają około 600 różnych odmian bursztynu. Wszystkie
one podobne, niewiele różnią się między sobą, jeśli chodzi o o zastosowanie
medyczne. Współcześnie jantar nadal bardzo chętnie stosowany jest
w medycynie ludowej, naturalistycznej i homeopatii. Najczęściej sporządza
się z niego nalewki do okładów i nacierań, krople oraz maści
wykorzystywane w prostych kuracjach domowych, zwłaszcza przy
chorobach przeziębieniowych i reumatycznych.
Sławny zielarz Czesław Klimuszko podaje przepis na sporządzenie tzw.
nalewki bursztynowej bardzo cenionej przez medycynę ludową. 50 gramów
nietopionego bursztynu (mogą być najrozmaitsze małe wartościowe
okruchy, ewentualnie połupane większe kawałki) opłukać należy letnią wodą
i wsypać do butelki z ciemnego szkła o pojemności 0,75 litra (czyli np. po
winie). Wszystko zalać spirytusem. Odstawić na 10 dni, ale można dłużej. Co
pewien czas wstrząsać, choć nie jest to konieczne. Nalewkę można stosować
bezpośrednio po przygotowaniu, niemniej uważa się że podobnie jak wino,
spirytus bursztynowy im starszy tym lepszy. Przygotowanej nalewki nie
trzeba odcedzać ani przelewać, w razie potrzeby bierze się potrzebną ilość.
Bursztyn w spirytusie nie rozpuszcza się, lecz wydziela mikroskopijne
cząstki zabarwiające płyn na kolor złocisty. Po użyciu specyfiku pozostałe
kawałki można wykorzystać ponownie, jednak wcześniej trzeba je dobrze
pokruszyć.
Powrót do początku rozdziału
4.7 Jak łagodzić bóle reumatyczne?
Spirytusu bursztynowego w warunkach domowych używa się do
okładów na reumatycznie zmienione stawy, bowiem wtedy łagodzi bóle.
Powrót do początku rozdziału
4.8 Kuracje przy przeziębieniach
W przeziębieniach, zapaleniach oskrzeli, stanach podgorączkowych itp.
należy nim często nacierać klatkę piersiową i plecy także stopy, szczególnie
podeszwę.
Powrót do początku rozdziału
4.9 Kuracje przy bólach głowy
Przy bólach głowy naciera się czoło na wysokości nosa, skronie i dołeczki
za uszami.
Powrót do początku rozdziału
4.10 Obrona przed grypą
Krople (3 dziennie) zażywane do wewnątrz pite rano z herbatą stanowią
środek chroniący przed grypą.
Powrót do początku rozdziału
4.11 Lek na ból zębów
Oczywiście to tylko nieliczne przykłady domowego wykorzystania
leczniczych właściwości „żywicy z dawnych puszcz”. Medycyna ludowa
i naturalna zna ich znacznie więcej. Na przykład specyficznie pomorskim
leczeniem obolałych zębów było przykładanie na nie sproszkowanego
bursztynu.
Powrót do początku rozdziału
4.12 Kuracja poprawiająca krążenie krwi
Krople bursztynowe do użytku wewnętrznego dostępne są także
w działających w Polsce aptekach homeopatycznych. Medycyna ludowa
zaleca następującą kurację służącą regulacji obiegu krwi i ciśnienia,
likwidacji skrzepów i przeciwdziałającą groźnym niedomogom serca. Pić
kolejno 3 do 10 kropli nalewki bursztynowej na czczo w pół szklance wody
letniej. Zaczyna się od 3 kropli i codziennie zwiększa dawkę o jedną kroplę,
aż do dziesięciu. Następnie zmniejsza się dawkę o jedną kroplę powracając
do 3 kropli. Po dziesięciodniowej przerwie kurację można powtórzyć.
SPIS TREŚCI
5. Kuracje olejkami św. Jana
— najpopularniejszym lekiem ludowym Zachodniej Europy
Przegląd rozdziału:
5.1 Zastosowanie olejków | 5.2 Dziurawiec na oliwie | 5.3 Szwajcarski olejek
dziurawcowy | 5.4 Porady zastosowań specyfiku | 5.5 Wykorzystanie olejku
w kosmetyce | 5.6 Masowanie olejkiem przy stwardnieniu rozsianym | 5.7
Bułgarski olejek na zapalenia, ukąszenia, wrzody | 5.8 Olejek prof.
Muszyńskiego na oparzenia i wrzody | 5.9 Olejek na owrzodzenia żylakowe,
rany, oparzenia
W ludowej medycynie Zachodniej Europy bardzo popularnym lekiem
wręcz uniwersalnym środkiem, który powinien znaleźć się w każdej
domowej apteczce, jest olejek św. Jana, czyli innymi słowy olejek
dziurawcowy. Nazwa pierwsza pochodzi od popularnego określenia
dziurawca — ziele św. Jana. Również w Polsce ta roślina w ludowym
nazewnictwie określana była mianem „ziela świętojańskiego”. Dawne
przekazy nawet głosiły, ze jego największa moc jest wtedy, jeśli zostanie ono
zerwane w wigilię dnia św. Jana, czyli w okresie przesilenia Słońca.
Obecnie ziele to zaleca się zbierać w początkowym stadium kwitnienia.
Po raz pierwszy zdarza się to pod koniec czerwca i w lipcu.
Powrót do początku rozdziału
5.1 Zastosowanie olejków
Olejek dziurawcowy znajduje zastosowanie do smarowania ran
i oparzeń. Wacik nasycamy olejkiem i przykładamy do rany. W ten sposób
koimy ból. Również przy rwie kulszowej, bólach mięśni korzystne bywa jako
wcierane. Poza tym można go wcierać przy dolegliwościach reumatycznych,
smarować ukąszenia, skaleczenia, zapalenia zewnętrzne, wrzody. Niekiedy
nawet wykorzystuje się go do nacierania piersi, stóp przy chorobach
przeziębieniowych. Z racji mogącej występować po zastosowaniu olejku
większej wrażliwości na słońce należy unikać wystawiania ciała na działanie
promieni, by uniknąć uczuleń.
Powrót do początku rozdziału
5.2 Dziurawiec na oliwie
A teraz już przepisy na sporządzenie dziurawcowych olejków. Najpierw
bardzo prosty. Zerwać sporą ilość kwiatów dziurawca mniej więcej
w proporcji 1 cześć kwiatów na 5-6 części oliwy. Zalać oliwą z oliwek.
Zamknięty słoik ustawić koniecznie w słonecznym miejscu, można na
parapecie okiennym. Po trzech tygodniach odcedzić. Przelać do ciemnych
buteleczek. Przechowywać w ciemnym miejscu.
Powrót do początku rozdziału
5.3 Szwajcarski olejek dziurawcowy
Przebywając swego czasu w Szwajcarii zostałem obdarowany
tamtejszym bardzo uniwersalnym lekiem, olejkiem dziurawcowym. Wśród
zwolenników bardziej naturalnego życia ten specyfik jest bardzo popularny.
Dowiedziałem się też o zastosowaniach i sporządzaniu tego leku. A oto
receptura, dosyć podobna do przytoczonej powyżej. Tutaj dodam, ze
zbliżony przepis podaje tez w swych książkach sławna Austriaczka, zielarka
Maria Treben, której książki w ogromnych nakładach rozeszły się po świecie.
Napełnić luźno szklaną butelkę świeżymi kwiatami dziurawca. Zalać
wszystko olejem sojowym, można też oliwą, w ostateczności innym olejem
także np. rzepakowym. Kwiaty muszą być całkowicie zakryte. Zamkniętą
butelkę odstawić w ciepłe miejsce na przeciąg trzech tygodni. Niektórzy
zalecają odstawianie w ciepłe miejsce i słoneczne np. na parapet okienny. Po
tym czasie olej nabierze koloru czerwonego. Teraz trzeba specyfik odcedzić
przez gazę, szmatkę, muslin. Resztki kwiatów dobrze wycisnąć. Olej zlać do
małych ciemnych buteleczek i odstawić w ciemne miejsce.
Powrót do początku rozdziału
5.4 Porady zastosowań specyfiku
Na bóle pleców, lumbago, oparzenia
A teraz kilka szczegółowych porad jak go stosować przy różnych
dolegliwościach.
Bóle pleców. Miejsca objęte dolegliwością smarować dokładnie olejkiem.
Wkrótce odczuć się da złagodzenie cierpienia.
Przy wszelkiego rodzaju kontuzjach, urazach, stłuczeniach, siniakach
smarować kilka razy dziennie obolałe miejsce. Robić to dokładnie
i delikatnie. Smarować także miejsca wokół.
Oparzenia łagodniejsze. Miejsca schorzałe delikatnie, ostrożnie
nasmarować olejem.
Lumbago, reumatyzm, różne nerwobóle, rwa kulszowa. Smarować
trzeba lub nacierać obolałe miejsca kilka razy dziennie. Olejek uznawany jest
za bardzo dobry lek w tych przypadłościach.
Powrót do początku rozdziału
5.5 Wykorzystanie olejku w kosmetyce
Olej znajduje zastosowanie także w kosmetyce. Można nim wygładzić
szorstką skórę. Masować olejem twarz każdego dnia (ale po tym unikać
jednak wystawiania jej na słońce, szczególnie latem). Wkrótce stanie się
miękka i gładka.
Olej pomaga także złagodzić skutki nadmiernego opalania. Obolałe
miejsca smarować kilka razy dziennie i oczywiście także unikać słońca.
Specyfik bywa też pomocny przy likwidowaniu zbędnego owłosienia.
Smarujemy wtedy nim bardziej owłosioną skórę oraz całe ciało.
Powrót do początku rozdziału
5.6 Masowanie olejkiem przy stwardnieniu rozsianym
Także przy uciążliwej chorobie jaką jest stwardnienie rozsiane korzystne
bywa masowanie ciała dziurawcowym olejem.
Powrót do początku rozdziału
5.7 Bułgarski olejek na zapalenia, ukąszenia, wrzody
Poprzednio prezentowałem receptury na olejki i oleje dziurawcowe
rodem z medycyny ludowej krajów zachodnich. Ale ten lek cenili też
Słowianie. A oto receptura na olejek dziurawcowy pochodzący z Bułgarii.
Podał ją sławny Petar Dimkow.
Zmiażdżyć 6 łyżek stołowych świeżego kwiatu dziurawca aż ukaże się
czerwony sok. Wszystko zalać w butelce pół litra czystej oliwy z oliwek.
Trzymać na słońcu 10 dni, aż oliwa nabierze czerwonego koloru. Następnie
dodać taką samą porcję świeżych kwiatów. Znowu trzymać 10 dni na słońcu.
Powtórzyć ten proces 3-4 razy, aż oliwa stanie się ciemno-czerwona. Olejek
łagodzi rozmaite wewnętrzne zapalenia, goi wrzody, łagodzi bóle po
oparzeniach, pomaga przy skaleczeniach, ukąszeniach. Naciera się nim
miejsca objęte reumatyzmem.
Powrót do początku rozdziału
5.8 Olejek prof. Muszyńskiego na oparzenia i wrzody
Przyrządzać można tej olej dziurawcowy według receptury prof. Jana
Muszyńskiego. Ten wybitny znawca polskiej medycyny ludowej radzi tak:
jedną część świeżych kwiatów i pąków dziurawca zalać jedną częścią
spirytusu i pięcioma częściami oliwy lub oleju roślinnego. Macerować, czyli
trzymać w wodnej kąpieli, tak długo, aż woda i spirytus ulotnią się
całkowicie, zaś kwiaty staną się kruche. Następnie ciemno-czerwony olej
wycisnąć przez szmatę i przesączyć. Wlać do ciemnych buteleczek. Stosować
przy wrzodach i oparzeniach.
Powrót do początku rozdziału
5.9 Olejek na owrzodzenia żylakowe, rany, oparzenia
Znani fitoterapeuci polscy Wacław Jaroniewski i Aleksander Ożarowski
z kolei podają jeszcze inny przepis na olej dziurawcowy. 25 g świeżych
kwiatów zwilżyć łyżeczką spirytusu lub wódki. Następnie zalać 100 g oleju
roślinnego. Ogrzewać kilka dni po 2-3 godziny na parze często mieszając aż
kwiaty skruszeją i płyn będzie czerwony. Wycisnąć, przelać do małych
butelek. Przechowywać w lodówce. Stosować zewnętrznie przy oparzeniach,
ranach, owrzodzeniach żylakowych, bielactwie (smarować tylko plamy
jaśniejsze).
SPIS TREŚCI
6. Kuracje octami winnymi
— starą wspaniałą przyprawą kuchenną
Przegląd rozdziału:
6.1 Staropolski ocet piwny | 6.2 Uspokajający ocet fiołkowy | 6.3 Ułatwia
trawienie | 6.4 Recepta na ocet najwyższej jakości | 6.5 Najprostszy wyrób
octu winnego | 6.6 Recepta na ocet jabłkowy | 6.7 Octy owocowe z ziołami |
6.8 Kuracje poprawiające trawienie | 6.9 Okłady przy ukąszeniach
i zwichnięciach | 6.10 Kompresy przy kurczach | 6.11 Kuracja przy
niepokojach i lękach | 6.12 Roztwór na choroby skóry | 6.13
Przeciwwskazania dla wrzodowców | 6.14 Polskie ludowe leki z octu | 6.15
Światowa kariera octowych kuracji dr Jarvisa | 6.16 Wzmacniający
i uodparniający ocet z miodem
Octy winne niezbędne są w każdej zdrowej kuchni. Stały się już bardzo
modne na całym świecie. Ta dawna staropolska przyprawa i lek na pewno
zagości też w naszych domach.
Powrót do początku rozdziału
6.1 Staropolski ocet piwny
„Piwa dobrego zwarzywszy, wsypać do niego grochu uprażonego gorąco
i trochę drożdży lub kwaśnego ciasta włożyć. Drudzy pszenicę ziarnistą
zamiast grochu prażą i gorącą w piwo sypią (...). Wziąć jęczmienia
otłuczonego z szczupin, który gorąco uprażywszy wsypać w piwo, za krótki
czas ocet będzie znamienity. Do kruszenia mięsa twardego najosobliwszy
jest ocet piwny, mocząc go w nim lub tylko chustę w nimże umoczywszy
obwinąć mięso, będzie kruche i do jedzenia bardzo smaczne. Tym sposobem
obwinione mięso broni w lesie od robactwa, zasmrodzenia i zatęchłości”.
Takie zalecenia dotyczące wyrobu octu piwnego i jego zastosowania
znajdują się w jednym z wydanych ponad 200 lat temu poradników
zielarsko-gospodarskich. Tamże można znaleźć również ciekawe recepty na
wyrób octu winnego i kuracje nim. Mimo upływu czasu rady wydają się być
ciągle aktualne.
Winny ocet „łatwo się zrobi włożywszy do wina ciasta zakwaszonego.
Jeżeli zaś przyda kwiatu bzowego albo róży przydasz mu zapachu”.
Powrót do początku rozdziału
6.2 Uspokajający ocet fiołkowy
Można też przyrządzić „ocet fiołkowy koloru osobliwy”. Należy więc
„fiołków przesuszonych ile bądź może, nakłaść w naczynie i nalać octu
winnego, a trzymać na słońcu, aż zbieleją, potym odcedziwszy, wylać
w cynowe naczynie a gdy ostygnie, będzie miał kolor i zapach fiołków, a gdy
się za czasem zmieni, tedy go znowu przeważyć i wylać w naczynie cynowe
jako i pierwej”. — Ten serce mdłe posila, drżące uspokaja (...) pulsy nim
nacierając. Albo chusteczkę w nim umoczywszy na pulsy przywijając lub
gąbkę w nim zmoczoną pod nosem trzymając i w siebie z niego porność
ciągnąć”.
Tyle z receptur sprzed dwóch wieków. A przytoczyłem je dlatego, że
obecnie octy naturalne przeżywają swoje prawdziwe odrodzenie.
W zdrowych kuchniach stosuje się je coraz chętniej i powszechniej. Wyparły
one stamtąd całkowicie niezbyt zdrowy ocet spirytusowy.
Powrót do początku rozdziału
6.3 Ułatwia trawienie
Octy naturalne sporządzane na winie lub owocowych moszczach
(sokach) używa się powszechnie jako dodatków do wszelkiego rodzaju sałat,
także surówek. Jak twierdzą propagatorzy zdrowego odżywiania ta
przyprawa ułatwia trawienie. I jest znacznie korzystniej dodawać ją do
„zielenin” niż na przykład kwaśne mleko czy jogurt, które takich cennych
właściwości nie posiadają. Tutaj warto dodać, że niewielki dodatek śmietany
do sałat także pobudza żołądek i ułatwia trawienie.
Powrót do początku rozdziału
6.4 Recepta na ocet najwyższej jakości
Szwajcarskie gospodynie z farm ekologicznych interesujące się zdrowym
odżywianiem bardzo często sporządzają ocet domowym sposobem.
Przebywając na farmach zanotowałem sobie sobie recepturę. Według bardzo
precyzyjnych zaleceń przygotowanie octu najlepiej jest zacząć w Wielki
Piątek (czyli w okolicach pełni Księżyca) z racji korzystnych układów
planetarnych, które sprzyjają rozwojowi mikroorganizmów i tym samym
decydują o jakości otrzymanego octu. Bliżej tego zalecenia nie chciałbym
uzasadniać, gdyż zajęłoby to sporo miejsca. Oczywiście ocet w sposób
podany poniżej można przygotowywać także nie uwzględniając starej
planetarnej tradycji.
Ocet przygotowuje się w glinianym, kamionkowym naczyniu, może
także być szklany słoik, butelka. Jako zaczynu używa się skórki chleba
razowego, oczywiście wypiekanego na zakwasie. Wszystko zalewa się
czerwonym winem (najlepiej własnej roboty bez środków konserwujących),
albo sokiem owocowym. Moszcz, czyli sok, powinien być wszakże już
w stadium fermentacji, ale nie powinien być równocześnie słodki. Garnek,
słoik lub też nawet butelkę nakrywa się przepuszczalną gazą i ustawia
w ciemnym, ale w miarę ciepłym (około 20 stopni C) miejscu. Po trzech
miesiącach chleb „przetworzy” się w „śluzowaty grzybek”, zaś nad nim
będzie ocet. Przygotowując kolejna porcję octu można teraz korzystać
z matecznej „kultury octowej, jak wytworzyła się na chlebie. Po prostu
wierzchnią warstwę śluzowatego grzybka powstałego na chlebie,
przenosimy do nowego naczynia i zalewamy ponownie sokiem lub winem.
Teraz czas oczekiwania na ocet skraca się do około 3 tygodni. Otrzymaną
w ten sposób „kulturę octową” można wykorzystywać bardzo długo.
Powrót do początku rozdziału
6.5 Najprostszy wyrób octu winnego
Onegdaj polskie gospodynie, o czym świadczą zapiski w kalendarzach,
sporządzały też ocet winny w dużo prostszy sposób. Po prostu wino
gronowe lub owocowe pozostawiały otwarte w butelce. Po pewnym czasie
robił się z niego ocet, który używano w kuchni.
Powrót do początku rozdziału
6.6 Recepta na ocet jabłkowy
A oto uproszczone bardzo receptury sporządzenia octu jabłkowego.
Całe zdrowe pokrojone jabłka, po usunięciu części robaczywych,
spleśniałych, nagniłych, zgnieść lub przetrzeć na tarce. Można użyć też
obierzyn ze zdrowych jabłek, resztki ze sporządzonego kompotu. Wszystko
włożyć do kamiennego garnka lub szklanego słoja, butli od wina itp. i zalać
osłodzoną wodą. Na jedną szklankę wody bierze się jedną łyżkę cukru. Jeśli
chodzi o proporcje miazgi jabłkowej i wody to na 0,8 kg owoców bierze się
około litra wody. Po zalaniu naczynie obwiązuje się płótnem lub gęstą gazą
i odstawia w ciemne, ciepłe miejsce o temp. ponad 20 stopni C. Po 3-4
tygodniach ocet powinien być gotowy do użytku. Z płynu usuwamy resztki
pofermentacyjne, wszystko przefiltrowujemy i zlewamy do butelek.
Korkujemy je, lakujemy i odstawiamy w ciemne miejsce.
Powrót do początku rozdziału
6.7 Octy owocowe z ziołami
Inny sposób polega na włożeniu owoców, obierzyn do garnka
kamiennego, słoja i zalaniu wszystkiego wrzącą wodą. Po pewnym czasie
dodaje się jeszcze trochę gorszych jabłek i ewentualnie innych owoców, tez
gruszek. I znowu całość zalewa się wrzącą wodą. Teraz, gdy garnek jest
napełniony, przelewamy wszystko do sporego gąsiora i wystawiamy na
działanie słońca. Już po 10-14 dniach woda powinna zamienić się w ocet
o słonecznej barwie. Teraz należy go przefiltrować i przelać do butelek.
Można też dodawać do octu ziół np. estragonu (około 10 g na 1 litr) lub
rozgniecionych owoców i otrzymamy po dwóch tygodniach octy owocowe
lub ziołowe. Oczywiście ponownie wszystko przecedzamy. Octy tak
otrzymane wykorzystywać można jako leki.
Powrót do początku rozdziału
6.8 Kuracje poprawiające trawienie
Przy złym trawieniu po każdym posiłku lekarze naturaliści zalecają
wypić 1 łyżeczkę octu jabłkowego, rozpuszczonego w 1/4 szklanki wody
gazowanej. Ocet z dodatkiem miodu i odrobiny cynamonu rozpuszczonego
w wodzie, pozostawiony na 12 godzin i wypity przed posiłkiem pobudza
łaknienie.
Powrót do początku rozdziału
6.9 Okłady przy ukąszeniach i zwichnięciach
Przy ukąszeniach owadów robi się okłady z octu. Przy zwichnięciach
pomocny bywa preparat sporządzony z 2 łyżeczek octu jabłkowego,
2 łyżeczek wywaru z tymianku, 1 łyżeczki esencji terpentynowej i 1 żółtka. Po
wymieszaniu składników emulsją masuje się obolałe miejsca.
Powrót do początku rozdziału
6.10 Kompresy przy kurczach
Zimne kompresy z wody z octem jabłkowym w równych częściach
przykłada się w bolesne miejsca przy kurczach mięśni.
Powrót do początku rozdziału
6.11 Kuracja przy niepokojach i lękach
Gdy dręczą nas niepokoje i lęki codziennie rano po przebudzeniu należy
zażywać 2 łyżeczki octu jabłkowego z naparem z tarniny lub zmieszane
z połową szklanki wody. Kuracje stosuje się przez 3 tygodnie, zaś rozpoczyna
się ją w dniu nowiu Księżyca.
Powrót do początku rozdziału
6.12 Roztwór na choroby skóry
Choroby skórne suche ze złuszczeniami lub lekko ociekające leczy się
poprzez mycie roztworem złożonym w równych częściach z octu
jabłkowego, wywaru z korzeni łopianu i oleju z migdałów słodkich lub oliwy
z oliwek. Dobrze wymieszany preparat kawałkiem gazy wklepuje się w chorą
skórę. Po osuszeniu przykłada się niewielką ilość kremu witaminowego.
Zabieg powtarza się rano i wieczorem. Skóry w trakcie kuracji nie
przemywać mydłem.
Powrót do początku rozdziału
6.13 Przeciwwskazania dla wrzodowców
Należy dodać, że ocet nie jest zalecany dla wrzodowców i osb mających
zakaz spożywania produktów kwaśnych.
Powrót do początku rozdziału
6.14 Polskie ludowe leki z octu
Chrystusowi na krzyżu podano ocet, by złagodzić Jego cierpienia.
Zdaniem zwolenników wykorzystania w kuracjach naturalnych octu, jest to
dowód, że jako lek doceniano ten produkt od dawien dawna. Czy tak było
w istocie? Wydaje się, że może być w tym sporo prawdy. Ocet jako
przyprawę, ale i specyfik na różne dolegliwości znany był rzeczywiście od
dawna, o czym świadczą zapiski w starych kalendarzach i poradnikach.
Potwierdzić to może również częste wykorzystywanie octu w medycynie
ludowej. nie zapomnijmy też, że właśnie ocet jest najstarszym znanym
ludzkości kwasem.
Na Kujawach kompresy z wody z octem były lekarstwem na bóle
i zawroty głowy. Nacieranie octem zalecano przy omdleniach. Przy bólu
gardła płukano gardło wodą z octem, z kolei przy bólu zęba przykładano go
na bolące miejsce. Przy zapaleniu płuc smarowano chorych octem. Ropne
guzy na skórze leczono okładami z ciepłych otrąb z octem, z kolei tzw. ślepe
wrzody okładami wody z octem. Smarowano też octem liszaje. Nacieranie
chorych stawów octem i moczenie kończyn w gorącej wodzie z octem to
chętnie stosowane kuracje łagodzące dolegliwości reumatyczne.
Powrót do początku rozdziału
6.15 Światowa kariera octowych kuracji dr Jarvisa
Kiedy w Polsce w medycynie ludowej powoli stosowanie octu zanikło,
wtedy nagle zaczął on robić światową karierę jako lek w USA. A stało się to za
przyczyną prac dr. Jarvisa, które ukazały się w 1961 roku. Jego zdaniem
najlepszym specyfikiem w kuracjach naturalnych jest ocet jabłkowy.
Wykazuje on działanie profilaktyczne i jego stosowanie pomaga w wielu
dolegliwościach i chorobach: przeziębieniowych, skóry, reumatyzmie,
zaburzeniach trawienia, ogólnym osłabieniu, niedomaganiach krążenia,
bólach głowy i gardła itp.
Powrót do początku rozdziału
6.16 Wzmacniający i uodparniający ocet z miodem
Ocet owocowy, winny jest dobrym lekiem dietetycznym, łatwym do
zastosowania w kuchni, jako kwaśny dodatek do potraw. Można go też
spożywać profilaktycznie jako środek wzmacniający organizm chroniący go
przed infekcjami. Dorośli winni wypijać dwa razy dziennie 2 łyżeczki octu
jabłkowego z 2 łyżeczkami miodu rozpuszczonymi w pół szklance wody.
Dzieciom naturaliści lekarze zalecają profilaktycznie 1 łyżeczkę octu
z dodatkiem 2 łyżeczek miodu rozpuszczonych dobrze w połowie szklanki
wody.
SPIS TREŚCI
7. Kuracje miodowe
— recepty najznakomitszych leków
Przegląd rozdziału:
7.1 Maść na wrzody | 7.2 Kuracja przy wrzodach żołądka | 7.3 Kuracja lecząca
gardło, katar | 7.4 Woda miodowa wzmacniająca oczy | 7.5 Amerykańska
mikstura na kaszel | 7.6 Kuracja na katar sienny | 7.7 Ludowe leki z miodu |
7.8 Skuteczne kuracje wzmacniające | 7.9 Mleko z miodem na bezsenność |
7.10 Gdy brak apetytu | 7.11 Specyfik na niemiły oddech | 7.12 Kuracja na
odchudzanie | 7.13 Miodowe kuracje sławnego naturalisty ks.
A Margońskiego | 7.14 Na nerwy i bezsenność | 7.15 Na katar, chrypę | 7.16 Na
ból gardła | 7.17 Na uporczywy kaszel
Wśród lekarzy naturalistów XIX wieku ksiądz Kneipp był jednym
z pierwszych, który ponownie zaczął bardzo doceniać właściwości lecznicze
miodu. W swej książce wielokrotnie wznawianej „Moje leczenie wodą”
zauważa: „Bardzo często używałem miodu w celach leczniczych
i przekonałem się o jego wybornej skuteczności. Rozpuszcza on, czyści
i wzmacnia. Jako domieszkę do herbaty w katarach i zaflegmieniach
używają miodu od bardzo dawna”. Dalej Kneipp przytacza recepty.
Powrót do początku rozdziału
7.1 Maść na wrzody
Maść z miodu skutecznie leczy wrzody zewnętrzne. Sporządza się ją zaś
w bardzo prosty sposób. Bierze się połowę białej mąki i połowę miodu.
Miesza to wszystko razem dodając nieco wody. Maść powinna być dosyć
„tęga”, gęsta, a nie płynna.
Powrót do początku rozdziału
7.2 Kuracja przy wrzodach żołądka
Również na niewielkie wrzody żołądka zaleca Kneipp miód, który je
„szybko ściąga i prędko goi”. Nie radzi wszakże używać czystego miodu, lecz
w herbacie. Bez domieszki bowiem miód działa za silnie.
Powrót do początku rozdziału
7.3 Kuracja lecząca gardło, katar
Przy niedomaganiach gardła, utrudnionym połykaniu, także z powodu
kataru, należy kurować się w sposób następujący: łyżeczkę od herbaty miodu
zagotowuje się w 0,25 wody i tym płucze gardło. Tę płukankę
z powodzeniem stosują też śpiewający na wzmocnienie gardła.
Powrót do początku rozdziału
7.4 Woda miodowa wzmacniająca oczy
Oczy oczyścić i wzmocnić można mieszanką wody z miodem. Łyżeczkę
od herbaty miodu gotuje się w 0,25 l wody przez 5 minut. Macza się potem
w tym szmatkę i przykłada na oczy.
Po księdzu Kneippie drugim bardzo znanym propagatorem miodu stał
się dr Jarvis, lekarz wiejski w Yermont na granicy USA i Kanady. Pracując od
1909 roku na wsi interesowa się medycyną ludową, zaś jego pasją stało się
ponowne odkrywanie starych leków.
Powrót do początku rozdziału
7.5 Amerykańska mikstura na kaszel
A oto dwie z kuracji polecanych przez dr. Jarvisa. Na kaszel skuteczna
bywa mikstura złożona z soku z dużej cytryny i 2 łyżeczek gliceryny. Te dwa
składniki rozmieszać, dopełnić miodem szklankę i ponownie wymieszać.
Jadać jedną łyżeczkę od herbaty tej mikstury 3 razy dziennie, rano po
wstaniu z łóżka, w południe koło obiadu i przed udaniem się na spoczynek
wieczorny.
Powrót do początku rozdziału
7.6 Kuracja na katar sienny
Bardzo skuteczne bywa w przypadkach kataru siennego profilaktyczne
żucie kawałka plastra miodu 1-2 razy dziennie przez 2 miesiące zwykle
poprzedzające wystąpienie tej dolegliwości. Dzięki takiej kuracji przebieg
choroby będzie złagodzony lub się ona wcale nie pojawi.
Jeśli zaś katar zaatakuje to trzeba żuć plasterki miodu 5 razy dziennie
przez pierwsze 2 dni. Potem 3 razy dziennie dopóki dolegliwość nie zniknie.
Kończyć kuracje można żuciem, zamiast plastrów, płynnego świeżego
miodu. Dr. Jarvis twierdzi, ze już po 3 minutach żucia przestaje cieknąć
z nosa, a po 5-6 minutach oczyszczone są nozdrza.
Powrót do początku rozdziału
7.7 Ludowe leki z miodu
Lekarze naturaliści korzystali wielokrotnie z doświadczeń medycyny
ludowej. Również w polskiej tradycji samoleczenia miód znajdował szerokie
zastosowanie. Dla przykładu na Pomorzu i Kujawach ciepłą wodą z miodem
lub gorącym mlekiem z miodem kurowano rozmaite dolegliwości dróg
oddechowych od bólu gardła począwszy na kaszlu skończywszy. Wraz
z ziołami m.in. lipą, zalecano go w chorobach przeziębieniowych.
Sporządzano z niego też maści. Miodem z ciastem dla przykładu leczono
wrzody. Zalecano również picie miodu dla wzmocnienia organizmu ludzi
chorych i dzieci.
Propagatorami miodu zawsze bywali pszczelarze. Wydawane przez nich
kalendarze z reguły zawierają też praktyczne wskazówki. A oto dwie
z jednego z takich wydawnictw sprzed kilkudziesięciu laty.
Powrót do początku rozdziału
7.8 Skuteczne kuracje wzmacniające
Kuracja miodowa szybko polepsza samopoczucie samopoczucie
ozdrowieńców i przemęczonych pracą umysłową. Pomocna bywa też przy
wielu niedomaganiach serca. Miód działa najskuteczniej, gdy spożywa się go
rano na pół godziny przed śniadaniem oraz wieczorem przed snem.
Przeciętna dawka dla osób dorosłych powinna wynosić 70-100 g, a więc dwie
do trzech łyżek. Gdy ktoś nie lubi samego miodu może go pić z wodą,
z sokiem z cytryną i wodą, z ciepłym mlekiem.
Tutaj warto dodać, że wielu naturalistów zaleca zalewać miód wodą na
około 12 godzin i potem go spożywać. Ten sposób ma uaktywnić niektóre
substancje zawarte w miodzie.
Powrót do początku rozdziału
7.9 Mleko z miodem na bezsenność
Kuracja przy bezsenności polega na wypijaniu na noc szklanki ciepłego
mleka z łyżką miodu.
Powrót do początku rozdziału
7.10 Gdy brak apetytu
Przy braku apetytu pomaga zażywanie 15 minut przed posiłkiem łyżeczki
miodu. Z kolei przy uczuciu ciężkości na żołądku pijać należy na czczo
w ciągu dwóch tygodni po szklance gotowanej wody wymieszanej z łyżką
miodu.
Powrót do początku rozdziału
7.11 Specyfik na niemiły oddech
Dobrym lekarstwem na niemiły oddech, będący najczęściej
konsekwencją zaburzeń żołądkowych lub zepsutych zębów jest następujący
specyfik: 50 g kwiatu rozmarynu, 5 g cynamonu, 5 g gałki muszkatołowej, 28
g szałwii i 5 g goździków miesza się z miodem i zagniata z tej mieszaniny
dość twarde ciasto, które po sproszkowaniu zażywa się co dzień na czczo
w ilości 2-3 g.
Powrót do początku rozdziału
7.12 Kuracja na odchudzanie
Otyłym zaleca naturalista kurację polegającą na jadaniu co dzień 2 łyżek
miodu na czczo.
Powrót do początku rozdziału
7.13 Miodowe kuracje sławnego naturalisty ks.
A Margońskiego
„Miód jest najzdrowszym i najczystszym pokarmem i zasługuje na to,
aby zapoznać się z jego zbawiennym wpływem na nasze zdrowie”. Tak
rozpoczyna swą książkę „Miód żywi i leczy” Ks. A. Margoński, który był
znanym propagatorem uzdrawiania miodem w okresie międzywojennym.
Dodać warto, że ks. Margoński, który był znanym propagatorem
uzdrawiania miodem w okresie międzywojennym. Dodać warto, że ks.
Margoński mimo bardzo słabowitego zdrowia sam się dzięki kuracjom
z „darów pszczół” wyleczył i doczekał w ten sposób w miarę sędziwego
wieku.
A oto rady tego naturalisty, które wydają się być w pełni aktualne
również dzisiaj.
Powrót do początku rozdziału
7.14 Na nerwy i bezsenność
Osoby nerwowe lub cierpiące na bezsenność winny zażywać miód sam,
biorąc po kilka łyżek co dzień przed udaniem się na spoczynek.
Powrót do początku rozdziału
7.15 Na katar, chrypę
Mając katar i chrypę należy co dzień przed udaniem się na spoczynek
wypić szklankę wody gotowanej, wymieszanej z 2-3 łyżkami miodu. Przy
grypie i gorączce dobrze jest pić mleko z miodem i sokiem cytrynowym. Na
szklankę gorącego mleka bierze się łyżkę miodu i 10 kropel soku
cytrynowego z odrobiną wódki.
Powrót do początku rozdziału
7.16 Na ból gardła
Przy bólu gardła należy pić kilka razy dziennie gorący odwar z jeżyn
z miodem.
Powrót do początku rozdziału
7.17 Na uporczywy kaszel
Przy uporczywym kaszlu korzystne bywa picie mleka gotowanego
zmieszanego z miodem. Na szklankę bierzemy 1-2 łyżki miodu. W kokluszu
podaje się dzieciom co pół godziny po pół łyżeczki letniego miodu. Według
ks. Margońskiego efekt ozdrowieńczy następuje po kilku dniach.
SPIS TREŚCI
8. Kuracje węglem drzewnym
— starym lekiem domowym
Przegląd rozdziału:
8.1 Odtruwa i leczy | 8.2 Zażywanie węglowego proszku | 8.3 Proste
wypalanie węgla na ognisku i grillu | 8.4 Węgiel z ziołami dla żołądkowców
i wątrobowców | 8.5 Środek na wrzody i gazy
W domowych apteczkach czarne tabletki węgla drzewnego z reguły
zawsze się znajdują. Podaje się je najczęściej dzieciom lub dorosłym
cierpiącym na ostre dolegliwości żołądkowe, biegunki, zatrucia, silne
wzdęcia. Kuracje zazwyczaj bywają krótkotrwałe. Gdy dolegliwości mijają
węgiel leczniczy z powrotem wraca na półkę apteczki. Przeważnie nie używa
się go w usuwaniu dłużej trwających niedomagań organizmu.
Współcześnie węgiel drzewny traktuje się jako staromodny środek
leczniczy i lekceważy jego zalety. Niemniej ten prosty specyfik ponownie
docenia medycyna naturalna. W różnych dolegliwościach okazuje się być on
bowiem bardzo przydatny. Poz tym wielką jego zaletą jest nieszkodliwość
w przypadkach podawania go drogą doustną, wziewną. Nie zagrażają też
zdrowiu okłady z węgla.
Powrót do początku rozdziału
8.1 Odtruwa i leczy
Dzięki dużej porowatości, sporej ilości szczelin, pęknięć, zakątków
sproszkowany węgiel drzewny pochłania różne szkodliwe gazy powstające
np. w jelitach, wyłapuje też obce białka, substancje trujące wydalane przez
organizm, a będące pozostałością po przemianie materii lub
zanieczyszczeniem docierającym wraz z pokarmami, powietrzem. Te zalety
sprawiają, że węgiel może być stosowany wewnętrznie i zewnętrznie
w najprzeróżniejszych chorobach od ukąszenia przez pszczołę i inne owady
począwszy, na żółtaczkach noworodków i reakcjach alergicznych na różne
trujące rośliny skończywszy.
Powrót do początku rozdziału
8.2 Zażywanie węglowego proszku
Najpowszechniej przyjmuje się, że dzienna dawka wynosić może jedną
łyżkę stołową proszku. Rozmieszać go trzeba w jednej szklance wody ciepłej
i wypić rano. Długiej kuracji nie należy przeprowadzać latem. W zimie,
jesienią, wczesną wiosną trwać może nawet 12 tygodni. Pomaga przy
wzdęciach, biegunkach, niestrawnościach, chorobach wątroby. Szczególnie
pomocna okazać się może przy uciążliwych gazach w jelitach,
systematycznych biegunkach, niestrawności, dolegliwościach wątroby.
SPIS TREŚCI
8.3 Proste wypalanie węgla na ognisku i grillu
Węgiel stosowany w kuracjach można łatwo wyprodukować samemu.
Gdy drzewo z ogniska lub grillu zacznie się palić jasnym płomieniem wtedy
trzeba je przykryć dużym kawałkiem blachy, pokrywą metalową i wszystko
przysypać ziemią, aby zapobiec docieraniu powietrza do środka do
rozżarzonych kawałków drewna. Po pewnym czasie zwęglone drewno
należy pokruszyć i zmielić w młynku na proszek. Przechowywać można
dosyć długo bez szkody dla jakości środka.
Powrót do początku rozdziału
8.4 Węgiel z ziołami dla żołądkowców i wątrobowców
Węgiel warto także mieszać z ziołami trawiennymi np. proszkiem
z kminku, anyżku, kopru włoskiego. W ten sposób poprawia się smak
specyfiku i właściwości lecznicze. Taka mieszanka bywa pomocna
w przeróżnych kłopotach żołądkowo-jelitowo-wątrobowych. Stosuje się
w kuracji 1 łyżeczkę proszku na jedną czwartą szklanki wody ciepłej. Wypijać
rano.
Powrót do początku rozdziału
8.5 Środek na wrzody i gazy
Na koniec jeszcze rada ze starego poradnika medycyny naturalnej.
Sproszkowanym węglem polecano posypywać rakowate wrzody. Zażywany
na koniec noża (około pół łyżeczki) był środkiem na wzdęcia, gazy
żołądkowe i kiszkowe. Miałko starty na proszek stanowił też dobry środek
czyszczący zęby.
SPIS TREŚCI
9. Kuracje aloesem
— wzmacniającym kaktusem
Przegląd rozdziału:
9.1 Kuracja antyrakowa | 9.2 Wzmacniające i uodparniające winko | 9.3
Winko regenerujące siły | 9.4 Kuracja uodparniająca dzieci
Odpowiednio spreparowanym aloesem można wyleczyć wrzody żołądka,
oskrzela, wszelkie zaparcia, impotencję, przywrócić ustrojowi siły witalne.
Poza tym jego sok bywa pomocny przy wszelkich ranach zewnętrznych,
wrzodach i oparzeniach. Tak twierdził znakomity zielarz zakonnik Andrzej
Czesław Klimuszko, dzięki któremu kuracje aloesowe w Polsce stały się
popularne. Drugim nie mniej sławnym propagatorem tego typu domowego
leczenia był bardzo znany naturalista i radiesteta ks. Jan Podbielski.
Według jego rad używanie aloesu ma bardzo wszechstronne działanie
i bywa skuteczne w licznych schorzeniach o charakterze wrzodowym, w tym
wrzodach żołądka; sklerozie, nadciśnieniu, reumatyzmie, podagrze,
zapaleniu nerwów, egzemach, bólach głowy, zapaleniu żył, chorobach
psychicznych, kobiecych, płuc, nerek, wątroby, jelit, także przy gruźlicy,
a nawet raku. Odnośnie raka opinia Klimuszki jest wszakże nieco odmienna,
bowiem wydaje się mu, że przy tej dolegliwości nie powinien być on
stosowany. Z kolei w swym poradniku, wydanym w formie broszurki
kserograficznej, ks. Podbielski przytacza przykład kuracji aloesowej leczącej
raka rodem z medycyny ludowej rosyjskiej.
Tutaj dygresja. Wydaje się, ze skoro współcześnie badania naukowe
w pełni potwierdziły silne wzmacniające i usprawniające funkcjonowanie
układu odpornościowego człowieka, działanie tzw. biostymulatorów
w liściach ( w Polsce popularnym preparatem herbapolowskim stosowanym
przy wielu dolegliwościach jest Biostymina) rzeczywiście poprzez
zwiększenie witalności ustroju może on łatwiej radzić sobie z rakiem,
szczególnie w jego stadiach początkowych. Stwierdzono też, e aloes bywa
skuteczny w leczeniu owrzodzenia żołądka i dwunastnicy przy ich tendencji
do przejściach w stan rakowy.
Powrót do początku rozdziału
9.1 Kuracja antyrakowa
A teraz już przykład kuracji antyrakowej. Najpierw należy sporządzić
następującą nalewkę. Przygotować 0,5 kg aloesu mającego od 3-5 lat. Przed
ścięciem rośliny nie należy podlewać przez 5 dni, ma to na celu zwiększenie
jej aktywności biologicznej. Liście i łodygę rozdrobnić. Dodać 0,5 kg miodu
majowego, to zapewne z racji zawartości w nim dużej ilości cennych
substancji pochodzących z roślin, bowiem wtedy są one bardzo aktywne
i pełne dobroczynnych związków. Dodać 250 g spirytusu 70 %. Można
otrzymać rozcieńczając nieco spirytus silniejszy.
Wszystkie składniki wymieszać dokładnie w szklanym słoju, najlepiej ze
szkła przyciemnionego. Następnie naczynie odstawić na 5 dni w ciemne
i chłodne miejsce.
Po tym czasie można używać mikstury w sposób następujący. W ciągu
pierwszych pięciu dni spożywać trzy razy dziennie po łyżeczce od herbaty na
2 godziny przed posiłkiem. Następnie prowadzić kurację spożywając jedną
łyżkę stołową trzy razy dziennie. Najkrótszy czas systematycznego brania
preparatu wynosi 0d 2-3 tygodni. Wszakże pożądane jest przedłużanie
kuracji od 1-5 miesięcy.
Ponieważ mieszanka z aloesu pobudza apetyt, więc już w pierwszych
dniach widoczne są jej pozytywne skutki. Mieszankę przygotowaną według
podanej wyżej receptury można stosować w innych dolegliwościach, także
w przypadkach grypy i anginy. Nadaje się ona również do celów
profilaktycznych.
Powrót do początku rozdziału
9.2 Wzmacniające i uodparniające winko
Aloes przygotowuje się najczęściej w formie winka. A oto receptura
również pochodząca od ks.Jana Podbielskiego. Aloes powinien mieć 3,5-5 lat.
Na 5 dni przed zerwaniem nie podlewać go.
Roślinę zrywać w ciemnym miejscu, zaś wszystkie czynności najlepiej
wykonywać przy czerwonym świetle, by nie powodować spadku ilości
substancji biologicznie czynnych.
150 g aloesu zmielić w maszynce, dodać ćwierć kg miodu i pół butelki
czerwonego wina 0 mocy 6-11 % alkoholu. Mieszaninę przelać do butelki
z ciemnego szkła. Po owinięciu dodatkowo ciemną tkaniną, odstawić
w ciemne i chłodne miejsce. Po 5 dniach można używać. Najpierw przez
5 dni po łyżeczce od herbaty trzy razy dziennie na 2 godziny przed
jedzeniem. Potem trzy razy dziennie przez 3-4 tygodni po łyżce stołowej.
Kuracja winkiem bardzo szybko pomaga w stanach podgrypowych,
grypach. Kurować się nią można w rozlicznych dolegliwościach
chronicznych, także stosować profilaktycznie.
Powrót do początku rozdziału
9.3 Winko regenerujące siły
Winko, które ułatwi regenerację organizmu, uaktywni cały ustrój
wycieńczony chorobą, uodporni, sporządzić można też wg następującej
receptury, której skuteczność potwierdzają obserwacje zielarzy
z Kielecczyzny.
Aloes, nie mający jeszcze 5 lat, przez 3 dni przed ścięciem nie podlewać.
Jednocześnie w tym czasie odstawić go z okna, by nie miał za dużo światła.
Odciąć łodygi wraz z liśćmi, opłukać i przekręcić po osuszeniu przez
maszynkę. Do zmielonej masy dodać równą wagowo ilość miodu pszczelego.
zalać wszystko czerwonym winem gronowym również w takiej samej
proporcji wagowej. Wino nie powinno mieć więcej niż 14-18 % alkoholu.
Mieszankę odstawić w szklanym naczyniu w ciemne i chłodne miejsce na
7 dni. W międzyczasie dwa razy dziennie roztwór przemieszać drewnianą
łyżką. Potem wycisnąć sok przez płócienną ściereczkę do butelki z ciemnego
szkła. Przez pierwsze 3 dni spożywać dwa razy po małej łyżeczce. Przez
kolejne 4 dni zwiększyć ilość do 2 łyżek. Potem można kurować się 4 razy
dziennie po 1 łyżce.
Powrót do początku rozdziału
9.4 Kuracja uodparniająca dzieci
Sok z aloesu można wykorzystać w kuracjach uodparniających dzieci na
choroby przeziębieniowe. Rok rocznie pijać sok z mleczu,, co trzy lata
z aloesu.
SPIS TREŚCI
10. Kuracje wileńską trojanką
- najsilniejszym lekiem kresów polski
Przegląd rozdziału:
10.3 Pączki brzozowe i kobylak | 10.2 Receptura wileńskiej nalewki | 10.3
Pączki brzozowe i kobylak | 10.4 Wspomnienie po „tarjaku”
Moda na różne ziołowe środki wzmacniające sprawia, że dużą
popularnością cieszą się specyfiki zachodnie m.in. zioła szwedzkie.
Zapomina się zaś często o tym, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu również na
ziemiach polskich znane były podobne bardzo wszechstronnie działające
specyfiki.
Powrót do początku rozdziału
10.1 Dziewięć różnych ziół
Szczególnym wzięciem i uznaniem cieszyły się wileńskie „trojanki”. Były
to mieszaniny korzeni i ziół o bardzo wszechstronnym działaniu. Prawdę
powiedziawszy to każdy szanujący się znachor wileński miał recepturę na
własną najlepszą, jego zdaniem, trojankę. Dobry specyfik musiał zawsze
zawierać przynajmniej dziewięć różnych ziół, czasem było ich więcej.
Dlaczego? W wierzeniach ludowych trójka jest liczbą prawie świętą. Jej moc
jeszcze zwiększa się przez podniesienie do potęgi. Dziewięć jest więc liczbą
jeszcze bardziej wielką pełna mocy. Niektórzy mówią tutaj o niezrozumiałej
magii ale wytłumaczenie też bywa inne. W przekonaniu ludu liczna trzy jest
wyjątkowa, bo w symbolice chrześcijańskiej odpowiada ona Trójcy Świętej.
Sławny prof. Jan Muszyński pracujący długo na Uniwersytecie Wileńskim
i zarazem jeden z najznakomitszych polskich fitoterapeutów swego czasu
bardzo interesował się medycyna ludową. Zbadał więc też przy okazji skład
trojanek.
Powrót do początku rozdziału
10.2 Receptura wileńskiej nalewki
Według jego oceny, co opisał w jednej ze swych broszur traktujących
o ludowej medycynie na Wileńszczyźnie, najczęściej w trojankach pojawiał
się kozłek lekarski, dzisiaj powszechnie ceniony środek uspokajający
i pomocny w chorobach serca. Kolejną rośliną był dziewięćsił. Tej roślinie
przypisywano dobroczynne działanie na żołądek, żółciotwórcze,
wykrztuśne. Nazwa jest nieco myląca, bo nie należy jej kojarzyć z rośliną
dziewięćsił obecnie chronioną, ale określano tym mianem oman wielki.
Powrót do początku rozdziału
10.3 Pączki brzozowe i kobylak
W trojance powszechnie znajdowały się też: pączki brzozowe, ceniony
lek czyszczący krew i moczopędny, kora kruszyny, popularny środek
czyszczący, jagody jałowca, „kobylak”, czyli po prostu szczaw lancetowaty,
którego korzenie były cenionym środkiem przeciwbiegunkowym,
przeciwanemicznym, dzięgiel, w medycynie ludowej korzenie tej rośliny
uznawano za środek pobudzający przemianę materii, uspokajający.
Pozostałe zioła to kłącze pięciornika, kurze ziele, używane powszechnie na
Wileńszczyźnie w przypadkach biegunek i określane mianem „dierewianka”
oraz korzeń okrzynu zwany „opichem”. Ta rzadka roślina wykazuje
właściwości moczopędne i pomocna bywa w dolegliwościach żołądkowych.
Powrót do początku rozdziału
10.4 Wspomnienie po „tarjaku”
Skąd pochodzi nazwa „trojanka”. Prof. Muszyński wywodzi ją albo od
popularnego w Średniowieczu środka zwanego „tarjakiem” cenionego
panaceum ziołowego. Być może ilość ziół wynikała z magii. Zioła stosowano
w postaci naparów herbat lub nalewek na wódce.
SPIS TREŚCI
11. Kuracja winkiem sercowym Siostry
Hildegardy
W domowej profilaktyce sercowych dolegliwości często dużą
popularnością cieszą się „ziółka” znane od wieków, owiane nawet legendą
nadzwyczajnej skuteczności. Współcześnie różne specyfiki produkowane są
fabrycznie i szeroko rozreklamowywane. Jaka jest zaś wartość tego rodzaju
ziół, w jakim stopniu działa tutaj wyłącznie sugestia, wiara tych którzy na
nie wydają spore ilości pieniędzy? Tego nikt nie jest w stanie ocenić.
Praktyka wielu zielarzy dowodzi, że środki szeroko rozreklamowane,
masowe, działają zawsze mimo wszystko krótko, do czasu gdy nie ustanie
wiara w nie. Potem i tak trzeba wrócić do solidnej kuracji najczęściej
przeprowadzanej przez dłuższy czas, w sposób cierpliwy i z reguły dosyć
prostymi ale niezawodnymi ziołami wspomagającymi serce.
Jedną z najdawniejszych kuracji łagodzących dolegliwości krążenia było
pijanie „wianka sercowego”. Recepturę specyfiku opracowała sławna
zielarka zakonnica Hildegarda von Bingen żyjąca w latach 1098-1179. Winko
sercowe łagodzi „kłucia w sercu” i wzmacnia mięsień sercowy. Należy
przygotować 10 łodyg zielonej pietruszki wraz z liśćmi. Pokroić. Zalać litrem
wina gronowego (korzystnie jest stosować wina własnego wyrobu lub nie
zawierające środków konserwujących). Dodać 1-2 łyżki octu winnego.
Wszystko gotować 10 minut. Następnie dodać 300 gramów miodu
pszczelego np. rzepakowego. Gotować 4 minuty. Następnie miksturę od
razu przecedzić do butelek i zakorkować. Zakonnica polecała przy
dolegliwościach sercowych pić 2-3 łyżki winka dziennie.
SPIS TREŚCI
12. Kuracje szwedzka nalewką
o nadzwyczajnej mocy
Przegląd rozdziału:
12.1 Zioła szwedzkie | 12.2 Zagraniczne nie znaczy dobre | 12.3 Własne
nalewki najlepsze | 12.4 Wspaniała receptura „polskich ziół szwedzkich” |
12.5 Jak sporządzić domową nalewkę? | 12.6 Kuracja wzmacniająca
i uodparniająca | 12.7 Zażywanie ziół w chorobie | 12.8 Jak wykonać kojące
kompresy? | 12.9 Wypróbowane kuracje
Na Zachodzie Europy bardzo modne są stare leki ziołowe. W zasadzie
w każdym większym „markecie”, a na pewno sklepiku ze zdrową żywnością,
można je zakupić. Specyfiki są stosunkowo drogie, sporo zaś ich
przygotowanych zostało w formie nalewek.
Wśród środków są takie, które rozpowszechniły się w całej Europie.
Jednak w niektórych miastach czy regionach można też zakupić bardzo
nietypowe lokalne specyfiki. Dla przykładu, będąc w austriackiej
Częstochowie, małym miasteczku w Alpach Mariazell, odwiedziłem
znajdującą się tuz przy sanktuarium naturalistyczną aptekę. Były tam do
nabycia oryginalne nalewki, złożone z 33 ziół, o wszechstronnym działaniu.
Skład specyfiku był jednak zastrzeżony. Podobnie jest zresztą w wielu
podobnego typu preparatami.
Powrót do początku rozdziału
12.1 Zioła szwedzkie
Niemniej są też inne wszechleki, których składniki są powszechnie
podawane. Jednym z nich są tzw. zioła szwedzkie. Ostatnio można je
również łatwo kupić w polskich sklepach zielarskich i aptekach.
Jeśli sięgać do historii tego specyfiku, to autorem najstarszej receptury
był słynny szwedzki lekarz dr Samst. Wtedy składała się ona z 11 ziół.
Podobno dzięki wynalezionemu przez siebie lekowi dr Samst dożył
sędziwego wieku 104 lat. Równie długo nie opuszczali ziemi jego
potomkowie. Setki lat stosowania specyfiku potwierdziły bardzo
wszechstronne jego działanie przy najrozmaitszych dolegliwościach: od
osłabienia wzroku, wyprysków na ciele, uśmierzania bóli począwszy, na
wypędzaniu tasiemców, bezsenności, bólach zębów skończywszy.
Z czasem, pragnąc jeszcze bardziej wzmocnić działanie ziół szwedzkich
stare przepisy zmodyfikowano. Jeden z bardziej popularnych stosowanych
współcześnie zawiera 18 składników. Opracowano też szczegółowe
proporcje ich dawkowania. Nie będę tutaj przytaczał receptury ziół
szwedzkich, chociażby dlatego, że niektóre ze składników wydają się bardzo
trudno osiągalne w Polsce m.in. kłącze zedoarii czy galangi. Łatwiej
dostępne byłyby natomiast kłącza tataraku, kurzego ziela i rzewienia,
korzenia arcydzięgla, goryczki żółtej, także kwiaty i owoce muszkatałowca,
znamiona szafranu uprawnego, liście aloesu i cynamon.
Mimo, ze odtworzenie oryginalnej receptury w jej zmodyfikowanej
popularnej formie wydaje się bardzo trudne, to wcale jeszcze nie przekreśla
szans na sporządzenie, nawet we własnym zakresie, polskich ziół
szwedzkich. Co więcej, nawet zachęcałbym do ich wyrobu, conajmniej
z kilku względów.
Powrót do początku rozdziału
12.2 Zagraniczne nie znaczy dobre
Po pierwsze oryginalne zioła szwedzkie są stosunkowo drogie. Po drugie
odradzałbym kupowanie ziół sprzedawanych pod tą nazwą, a pochodzących
od różnych przypadkowych ich wytwórców, głównie dlatego, że nie ma
absolutnie żadnej pewności w jaki stopniu odpowiadają one pierwowzorowi.
Ta uwaga odnosi się do części ziół sprowadzanych z zagranicy. Tam bowiem
również istnieje sporo firm sprzedających pod nazwą zioła szwedzkie
wątpliwej jakości preparaty.
Powrót do początku rozdziału
12.3 Własne nalewki najlepsze
Po trzecie jestem zwolennikiem własnoręcznego sporządzania ziół
głównie z tego względu, że wtedy przygotowane są one dokładnie, z czym
już bywa kłopot w produkcji fabrycznej. Po czwarte, wbrew reklamowym
sloganom rodem z Zachodu, tamtejsze zioła pod względem właściwości
leczniczych, moim zdaniem, ustępują naszym krajowym. Po piąte wreszcie,
medycyna naturalistyczna zawsze podkreśla, by możliwie w jak najszerszym
stopniu w kuracjach korzystać z ziół z własnego regionu, strefy klimatycznej
itp. Wpływa to na skuteczność ich działania i ułatwia przyswajanie
składników.
Powrót do początku rozdziału
12.4 Wspaniała receptura „polskich ziół szwedzkich”
Jeśli zaś chodzi o polską recepturę ziół szwedzkich to opracował ją znany
propagator ziołolecznictwa doc. dr hab. Aleksander Ożarowski. W jej skład
wchodzi 11 roślin. Mieszanka jest równie dobra o ile nie lepsza od mieszanek
standardowych i dostępnych w handlu.
W jej skład wchodzą: ziele bożego drzewka, ziele bylicy pospolitej i ziele
centurii po 50 g, ziele drapacza lekarskiego, ziele dziurawca, ziele
krwawnika, liść bobrka trójlistnego, kora kruszyny, kłącze tataraku, korzeń
arcydzięgla i kwiat nagietka po 25 g.
Powrót do początku rozdziału
12.5 Jak sporządzić domową nalewkę?
Korzenie i kłącza ziół dobrze rozdrobnić i zmieszać z pozostałymi
składnikami. Jest to czynność bardzo ważna, pomaga bowiem wyodrębnić
z nich składniki leczące. Dodam, że w oryginalnym przepisie sporządzenia
ziół szwedzkich zalecano nawet rozpieranie w moździerzu. Czubate cztery
łyżki mieszanki włożyć do słoika lub butelki, najlepiej z ciemnego szkła,
i zalać pół litrem czystej wódki (alkoholu 40%). Odstawić na 10-12 dni. Często
wstrząsać, można kilkakrotnie w ciągu dnia. Następnie składniki odsączyć
i wycisnąć. Płyn jeszcze raz przesączyć przez gazę. Pozostałe zioła zalać
powtórnie pół litrem wódki. Pozostawić znowu na 10 dni, wstrząsnąć co
pewien czas, jak poprzednio. Następnie płyn odsączyć. Oba ekstrakty
zmieszać razem i zlać do ciemnych flakonów, butelek. Przechowywać
w miejscu ciemnym i chłodnym, także w lodówce. Ziółka nie tracą wartości
przez dłuższy czas, nawet kilka lat.
Powrót do początku rozdziału
12.6 Kuracja wzmacniająca i uodparniająca
Przygotowany specyfik można zażywać profilaktycznie jako środek
uodparniający i wzmacniający. Najstarsze zapisy mówią, by pijać 1 łyżeczkę
tinktury rano i wieczorem. Rozcieńcza się ją wodą lub ziołową herbatą
(około pół szklanki).
Powrót do początku rozdziału
12.7 Zażywanie ziół w chorobie
Przy różnego rodzaju niedomaganiach dawka ziół wynosi 3 łyżeczki
dziennie. Gdy zaś zachorujemy poważniej, wtedy 2-3 łyżki stołowe specyfiku.
Każdą łyżkę przed spożyciem rozcieńczmy w pół szklanki herbaty ziołowej.
Połowę tej porcji pijamy pół godziny przed posiłkiem, a drugą pół godziny po
posiłku.
Powrót do początku rozdziału
12.8 Jak wykonać kojące kompresy?
Z ziół wykonuje się również okłady. Wtedy nalewki nie rozcieńcza się.
Miejsce, na które pragniemy przyłożyć kompres, trzeba wcześniej natłuścić
np. maścią nagietkową. potem zwilżamy nalewką kawałek waty, ligniny lub
ściereczki lnianej i przykładamy na chore miejsce. By lek nie wyparował zbyt
szybko na kompres przykładamy ceratkę, papier pergaminowy. Zdejmuje się
po 2-3 godzinach i pudruje pudrem dla niemowląt. Osoby uczulone nie
powinny stosować ceratek.
Powrót do początku rozdziału
12.9 Wypróbowane kuracje
A teraz wybrane przykłady zastosowania ziół szwedzkich, pochodzące ze
starych dokumentów.

Przy bólach żołądka i kolkach. Weź 1 łyżkę nalewki po każdym ataku.


Połykaj powoli. Ulga powinna przyjść szybko.
Przy bólach gardła i przy zapaleniu migdałów rano, w obiad
i wieczorem brać kilka kropli, połykać powoli po uprzednim dobrym
naślinieniu.
Przy wzdęciach i dolegliwościach żołądka, jelit, woreczka. Łagodzi
i usuwa wzdęcia, dolegliwości przewodu pokarmowego, jelit,
obstrukcje, bóle woreczka żółciowego. Brać codziennie rano
i wieczorem 1 łyżeczkę. Wieczorem wykonać także okład na bolące
miejsce.
Przy depresji i smutku, bólu głowy. Jedna łyżka lekarstwa zażywana
trzy razy dziennie, także zwilżanie kroplami skroni i czubka głowy,
pomaga zwalczyć depresję i melancholię, również bóle głowy.
Przy ranach pooperacyjnych. Wszelkie ślady pooperacyjne lub
powypadkowe znikną po 6-ciu tygodniach codziennego zwilżania
tinkturą.
Przy bólach reumatycznych. Bóle reumatyczne znikają, gdy rano
i wieczorem zażywa się po łyżce nalewki i robi okłady na bolące miejsca.
Przy bolących odciskach. Przy bolących odciskach przez trzy dni
przykładać zmoczoną watkę w specyfiku. Miejsce powinno być stale
mokre. Po tym czasie odcisk powinien dać się usunąć.
Przy bólach jamy ustnej i zębów. Łyżka tinktury rozcieńczonej wodą
służy do płukania jamy ustnej przy bólu zęba.
Przy bezsenności. Przy bezsenności pomaga zażycie nalewki na noc
i wykonanie okładu na serce.
Przy oparzeniach, guzach, bólach ucha. Zaleca się ją także do okładów
przy oparzeniach, odmrożeniach, guzach pourazowych, podskórnych
wylewach krwi. Przy bólach ucha wkłada się zwilżoną watkę.
Przy nowotworach, puchlinie. Pomaga również w chorobach
nowotworowych, żółtaczce, puchlinie wodnej.
Dla odświeżenia krwi i nerwów. Na koniec dokument głosi, że „kto
zażyje tinkturę rano i wieczorem nie potrzebuje żadnych innych
lekarstw, gdyż zioła te wzmacniają cały organizm, odświeżają krew
i nerwy”.

SPIS TREŚCI
13. Kuracje przyprawami
— najprostszymi domowymi lekami na każdą okazję
Przegląd rozdziału:
13.1 Zioła pobudzające apetyt i trawienie | 13.2 Kiedy przyprawy pomagają
najbardziej? | 13.3 Podręczne proszki ziołowe, czyli pomaganie sobie
mimochodem | 13.4 Uniwersalny lek dla wątrobowców i żołądkowców | 13.5
Jak zażywać domowy raphacholin? | 13.6 Ziołowe proszki leczą wątrobę,
żołądek i kruszą kamienie | 13.7 Przyprawy moczopędne i odtruwające | 13.8
Jak usunąć przykrą woń z ust? | 13.9 Rady dla kobiet w ciąży | 13.10
Przyprawy dla cukrzyków | 13.11 Przyprawy dla chorych na wątrobę
i woreczek żółciowy | 13.12 Przyprawy dla chorych na serce | 13.13 Przyprawy
w chorobach nerek
Nawet najbardziej wstrzemięźliwym osobom w święta, różne
uroczystości, trudno ustrzec się od większej niż zwykle dawki jadła,
napojów, łakoci... By jednak nadmiar różnych, szczególnie tych
ciężkostrawnych potraw i ciast, mniej szkodził naszym żołądkom,
wątrobom, jelitom warto skorzystać z dobroczynnych właściwości ziół.
Powrót do początku rozdziału
13.1 Zioła pobudzające apetyt i trawienie
Przede wszystkim, również profilaktycznie, nie należy żałować sobie
najprzeróżniejszych przypraw. Do ziół pobudzających apetyt
i poprawiających trawienie należą: mięta pieprzowa, chrzan, owoce borówki
brusznicy (bardzo cenione w dawnej kuchni jako dodatek do mięs) i jałowca,
nasiona kminku, kolendry, kopru, kopru włoskiego, anyżu, gorczycy białej,
czarnuszki, kozieradki, ziele majeranku, tymianku, szałwii, cząbru, bazylii,
hyzopu, estragonu, macierzanki, rozmarynu, melisy, ogórecznika, także
pietruszka, szczypiorek, korzeń lubczyka i arcydzięgla, liście laurowe,
lubczyka, ziele angielskie.
Plaga współczesnej cywilizacji są dolegliwości wątrobowe. I je także
można łagodzić zażywając przypraw. Korzystny wpływ na przewody
żółciowe i wydzielanie żółci mają: chrzan, musztarda, rozmaryn, mięta
pieprzowa, jagody jałowca i berberysu, także piołun lub bylica i kurkuma.
Powrót do początku rozdziału
13.2 Kiedy przyprawy pomagają najbardziej?
Wtedy, gdy ich nie skąpimy w diecie. jak więc zażywać przyprawy? Po
pierwsze, tak jak to robiono od wieków w każdej kuchni, czyli dosypując je
zmielone lub w całości do potraw. Warto tutaj też kierować się
indywidualnym smakiem, upodobaniem, bo zapewne uwzględnia ono
potrzeby organizmu. By zaś trawienne zioła działały „silniej” najlepiej
dodawać je pod koniec gotowania, pieczenia, smażenia itp. Zestawem do
drobiu może być mieszanka z tymianku, majeranku, rozmarynu, cząbru,
szałwii i bazylii, a do kompotów świątecznych, soków, ciast piernikowych:
goździki, imbir, anyż, kardamon, cynamon.
Po drugie warto przygotować sobie podręczne pieprze i proszki ziołowe.
Mogą okazać się one bardzo przydatne, gdy poczujemy niedyspozycję
żołądkową, wątrobową. Będą również bardzo przydatne i wygodne
w profilaktyce. dzięki takim preparatom odpada bowiem przygotowywanie
naparów, odwarów z ziół, co zawsze łączy się z kłopotem i uznawane bywa
za zajęcie na pewno nieświąteczne.
Powrót do początku rozdziału
13.3 Podręczne proszki ziołowe, czyli pomaganie sobie
mimochodem
Tak więc zielarskie kuracje sproszkowanymi przyprawami to innymi
słowy pomaganie sobie mimochodem. Dodatkową ich zaletą jest też brak
obaw przed przedawkowaniem, przynajmniej u tych osób, które mają
organa trawienne w miarę zdrowe.
Stosując i przygotowując zioła z zaprezentowanego wyżej zestawu
należy wybrać sobie co najmniej kilka najbardziej nam odpowiadających.
Równe części przypraw, ale nie jest to warunek konieczny, rozdrabniany na
proszek w młynku, najlepiej takim do kawy, ale bezżarowym, co zapobiega
przegrzaniu ziół. Jeszcze korzystniej byłoby mielić sobie ziółka w młynku
ręcznym. Proszek przesypujemy do słoików szklanych lub innych szczelnie
zamykanych pojemniczków. Przygotowana porcja nie powinna być zbyt
wielka, ponieważ rozdrobnione zioła z czasem tracą część cennych
składników. Najlepiej więc ciągle przygotowywać sobie świeże proszki, co
dwa, trzy tygodnie. Przyprawy zażywamy w razie potrzeby. Przy
pojawiających się dolegliwościach jemy jedną łyżeczkę popijając wodą.
Profilaktycznie korzystnie jest stosować przyprawy w trzech dawkach: 0,5
łyżeczki przed jedzeniem, 0,5 w trakcie i 0,5 łyżeczki po jedzeniu.
Przygotować można sobie kilka rodzajów ziołowych przepisów lub
proszków. Te bardziej gorzkie, „silniejsze” zestawy przydadzą się do potraw
tłustych, pieczonych, mięsnych, bigosów, sałatek, kapust itp., te bardziej
korzenne, słodkie przydadzą się, gdy będziemy mieli większą ochotę na
słodkości, torty, kremy, lub gdy nam już przeróżne ciasta na żołądku
zalegają.
Powrót do początku rozdziału
13.4 Uniwersalny lek dla wątrobowców i żołądkowców
Uniwersalnym domowym, bardzo prostym podręcznym preparatem
niezbędnym wręcz dla każdego wątrobowca, ale również żołądkowca —
a któż dzisiaj, nie wnikając w przyczyny tego zjawiska m.in. w postaci
różnych skażeń żywności, środowiska, także licznych stresów wolny jest od
tych dolegliwości — jest zmieszany w równych częściach i sproszkowany
majeranek z kminkiem. Środek ten nazywany bywa nawet domowym
raphacholinem, którego zastosowanie i właściwości lecznicze są
powszechnie znane.
Powrót do początku rozdziału
13.5 Jak zażywać domowy raphacholin?
Jak zaleca Witold Poprzędzki, jeden z najbardziej znanych propagatorów
wykorzystania przypraw w profilaktyce zdrowotnej, przy wszelkiej
niestrawności należy zażywać 1 łyżeczkę takiej mieszanki i dobrze popić. Jest
to też wspaniały doraźny środek przeciw wzdęciom, zgadze i innym
sensacjom, które po jedzeniu mogą się pojawić. Bierze się wtedy 0,5 łyżeczki
mieszanki i popija zimną wodą. Jeżeli dawka nie skutkuje można ją
powtórzyć dowolną ilość razy.
Podobnie działającym specyfikiem może być sproszkowana mieszanka
z kminku, majeranku, tymianku i szałwi.
Powrót do początku rozdziału
13.6 Ziołowe proszki leczą wątrobę, żołądek i kruszą kamienie
Dodać warto, że kuracje sproszkowanymi przyprawami można stosować
nie tylko od święta, czy sporadycznie przy dolegliwościach. Jak twierdzi
m.in. Jadwiga Gorzelniaska, która sama przyprawami wykurowała się
z wieloletnich uciążliwych chorób i znacznie poprawiła swe zdrowie, warto
jadać proszki systematycznie. Tak więc biorąc regularnie pół łyżeczki
przypraw przed każdym posiłkiem i pół łyżeczki po każdym posiłku, można
nawet w niedługim czasie znacznie usprawnić organizm, zapomnieć o wielu
schorzeniach i dolegliwościach trawiennych. Taka kuracja również
zapobiega tworzeniu się kamieni nerkowych i żółciowych, co więcej te
kamienie również kruszy.
Jadając przyprawy częściej niż to podano powyżej w zasadzie nie ma
specjalnych obaw o przedawkowanie tego rodzaju dietetycznych w miarę
łagodnie działających ziół.
Powrót do początku rozdziału
13.7 Przyprawy moczopędne i odtruwające
Stosując przyprawy warto pamiętać również o innych zaletach. Niektóre
wykazują działanie moczopędne. Sprzyjają odwodnieniu i wydaleniu
z organizmu różnych szkodliwych substancji. Do tej grupy należy
ogórecznik, seler, owoce jarzębiny, berberysu, lubczyk, pietruszka (korzenie
i liście), muszkatołowa gałka, arcydzięgiel, cykoria, jałowiec, mięta, cebula,
majeranek.
Powrót do początku rozdziału
13.8 Jak usunąć przykrą woń z ust?
Świeże liście ruty, macierzanki, pietruszki, tymianku, kolendra, goździki
i anyż mają właściwości odwaniające i usuwają przykry zapach z ust.
Czosnek, chrzan, cebula, gorczyca, szczypiorek, rzodkiewka posiadają
substancje bakteriobójcze.
Powrót do początku rozdziału
13.9 Rady dla kobiet w ciąży
Kobiety w ciąży powinny unikać spożywania większej ilości ruty,
rozmarynu, czarnuszki, pieprzu, cynamonu, jałowca i pietruszki, ponieważ
sprzyjają one nadmiernemu ukrwieniu macicy.
Powrót do początku rozdziału
13.10 Przyprawy dla cukrzyków
Skoro przyprawy mogą być tak pomocne w kuracjach naturalnych warto
wiedzieć, które z nich mogą używać osoby chore i przestrzegające diet. I tak
wg Antona Sedo i Jindricha Krejca przyprawami dla chorych na cukrzycę
mogą być bazylia, estragon, bylica pospolita, cytryna, cząber, curry, gałka
muszkatołowa, goździki, imbir, jałowiec, koper, liść laurowy, lubczyk,
majeranek, melisa, pietruszka, papryka słodka (w małej ilości), rozmaryn,
seler, szałwia, tymianek, wanilia.
Powrót do początku rozdziału
13.11 Przyprawy dla chorych na wątrobę i woreczek żółciowy
W chorobach woreczka żółciowego i wątroby: bazylia, anyż, estragon,
cebula, cynamon, cząber, czosnek, koper włoski, goździki, chrzan, imbir,
kminek, kolendra, koper, liść laurowy, lubczyk, majeranek, melisa,
ogórecznik, cytrusy, szczypiorek, pietruszka, rozmaryn, szałwia, trybula,
wanilia, ziele angielskie. W małych ilościach również gałka i kwiat
muszkatołowy, jałowiec, papryka i pieprz czarny.
Powrót do początku rozdziału
13.12 Przyprawy dla chorych na serce
Po zawale serca i chorobach układu krążenia również ich profilaktyce
godne polecenia są: bazylia, anyż, estragon, cebula, cynamon, curry, cytryna,
czosnek, koper włoski, gałka i kwiat muszkatołowy, goździki, hyzop, imbir,
majeranek, ogórecznik, pieprz, rozmaryn, szałwia, szczypiorek, tymianek
i wanilia.
Powrót do początku rozdziału
13.13 Przyprawy w chorobach nerek
W chorobach nerek można używać wszystkich przypraw, spośród zaś
szczególnie zalecanych w małych ilościach spożywa się gałki i kwiaty
muszkatałowe, jałowiec, paprykę słodką, pieprz czarny i rozmaryn lekarski.
SPIS TREŚCI
14. Kuracje oliwne
— usuwające kamienie i piasek w woreczku żółciowym
Przegląd rozdziału:
14.1 Rady jasnowidza Klimuszki | 14.2 Proste leczenie domowe | 14.3 Oliwne
leki z „Apteki Pana Boga” | 14.4 Kuracja znachorów rosyjskich
Przy pojawiających się i dokuczających kamieniach oraz piasku
w woreczku żółciowym bardzo pomocne okazują się kuracje oliwne.
Medycyna ludowa i naturalna opracowała ich sporo. Prezentację zacznę od
zaleceń sławnego Andrzeja Klimuszki, zakonnika, zielarza i jasnowidza
zarazem.
Powrót do początku rozdziału
14.1 Rady jasnowidza Klimuszki
Codziennie przed spaniem pij łyżkę surowej oliwy z oliwek. Zaraz po tym
zmieszać z oliwą sok z całej cytryny i też wypić. Kurację prowadzić przez
9 dni. W powyższy sposób przyspiesza się rozkruszanie kamieni woreczka
żółciowego. Przez cały czas przyjmowania oliwy unikać tłuszczów
zwierzęcych oraz pokarmów wzdymających, czyli kapust, fasol itp.
Jednocześnie warto popijać zalecaną przez Klimuszkę mieszankę
ziołową przy kamicy żółciowej. Składa się ona z 11 roślin: kwiatostanu
kocanki, ziela rdestu ptasiego, liść bobrka, liść mięty pieprzowej, ziela
dziurawca, ziela krwawnika, ziela glistnika, jaskółcze ziele, korzenia
mniszka lekarskiego, kory kruszyny, kłącza perzu i ziela drapacza. Zmieszać
50 gramowe porcje ziół. Kopiastą łyżkę mieszanki zalać szklanką wrzątku,
przykryć i odstawić na 3 godziny. Następnie przecedzić, lekko podgrzać i pić
3 razy dziennie po szklance na 20 minut przed posiłkiem. Zioła można
naparzać świeże i pić przez dłuższy czas robiąc okresowe przerwy po 10-14
dni.
Powrót do początku rozdziału
14.2 Proste leczenie domowe
Inna domowa kuracja oliwna wygląda bardzo podobnie do tej polecane
przez Klimuszkę. Trwa 7-9 dni. W dodatkowych zaleceniach mających
podnieść jej skuteczność mówi się zaś o wyłączeniu używek, mięsa,
tłuszczów zwierzęcych, jaj, ciast, słodyczy i oczywiście pokarmów
wywołujących wzdęcia. Ważne jest również lekkie niedojadanie niejako
odciążające dodatkowo organizm i pozwalające mu lepiej usuwać piasek lub
kamienie. Kurację można łączyć też z rozgrzewaniem okładami brzucha,
okolic wątroby. Przy zaparciach używać łagodnych środków je usuwających
np. lnu
Powrót do początku rozdziału
14.3 Oliwne leki z „Apteki Pana Boga”
Kolejne rady są rodem z medycyny ludowej Austrii. Podała je sławna na
cały świat Maria Treben, której książki m.in. „Apteka Pana Boga”
poświęcone ziołolecznictwu ukazały się w dużych nakładach na całym
świecie. Poniższych kuracji jak i wcześniejszych nie należy oczywiście
stosować w ostrych zapaleniach pęcherzyka żółciowego.
Usunąć mniejsze kamienie lub piasek z pęcherzyka żółciowego można
najprościej pijąc przez 3 kolejne dni rano na czczo po 100-200 ml oliwy
z oliwek. Oczywiście dobrze jest również stosować właściwą dietę nie
obciążającą dróg żółciowych i wątroby.
Druga kuracja jest nieco bardziej złożona. Utrzeć łyżeczkę cukru
z żółtkiem jaja (jako leku najlepiej stosować żółtka pochodzącego z jajek od
kur domowych, ponieważ są one znacznie wartościowsze i bez rozmaitych
dodatków — dop. ZP), 1 łyżeczką soku z cytryny i 1 łyżeczką koniaku.
Ucierając dokładnie stopniowo dodawać 150 ml oliwy z oliwek. Miksturę
wypić małymi łykami w ciągu pół godziny, potem położyć się na 1 godzinę na
prawy bok (ma to swe uzasadnienie fizjologiczne — dop. ZP). Kamienie
powinny odchodzić bezboleśnie do przewodu pokarmowego i znaleźć się
w kale.
Powrót do początku rozdziału
14.4 Kuracja znachorów rosyjskich
Rosyjska medycyna ludowa opracowała także kurację oliwą, która
pozwala usuwać kamienie żółciowe. Na pół godziny przed posiłkiem trzeba
systematycznie przez dwa, trzy tygodnie pić dobrą oliwę prowansalską.
Dawkę zwiększa się stopniowo od bardzo małej ilości, pół łyżeczki do
herbaty, aż do pełnej szklanki. Tamtejsi znachorzy zauważyli także, że
podczas tej kuracji zmniejsza się wydalanie soków żołądkowych co ma tez
podobno chronić żołądek przed wrzodami.
SPIS TREŚCI
15. Kuracje najlepszym środkiem
wzmacniającym
Przegląd rozdziału:
15.1 Najzdrowszy pokarm dla chorych i zdrowych | 15.2 Lek na wrzody
żołądka i dwunastnicy | 15.3 Pobudza i ogrzewa ciało | 15.4 Kuracje przy
słabych nerwach | 15.5 Surówka przywracająca młodość | 15.6 Napoje z owsa
dla osłabionych | 15.7 Kuracje dające wigor i radość | 15.8 Napar przy
bezsenności | 15.9 Kisiel dla żołądkowców
Wszelkiego rodzaju zupy mleczne z dodatkiem płatków owsianych były
bardzo popularnym pokarmem na śniadanie, kolację, jeszcze do niedawna,
szczególnie na wsiach. W kuchni szkockiej, angielskiej i amerykańskiej
bardzo popularną potrawą chętnie jadaną rano są gotowane na gorąco i na
słodko płatki polewane mlekiem tzw. „poridże” (zapis fonetyczny — dop.
ZP). Kilkadziesiąt lat temu na ziemiach polskich popularną potrawą były też
żury sporządzane ze śruty lub mąki owsianej.
Wspominam o tych potrawach specjalnie dlatego, ze prowadząc kuracje
naturalne warto je w diecie uwzględnić. Owies jest bowiem nadzwyczaj
cennym zbożem wzmacniającym. Współczesna medycyna naturalna
zaczyna go ponownie bardzo cenić. Ale tak naprawdę jest to tylko powrót do
prawd znanych od dziesięcioleci. A na dowód, że tak jest pragnąłbym
przytoczyć dosłowne cytaty z poradników F.E. Bilza.
Powrót do początku rozdziału
15.1 Najzdrowszy pokarm dla chorych i zdrowych
„Z owsa przyrządzona strawa jest najpewniejszym środkiem
wzmacniającym i działa nawet jeszcze tam, gdzie wszystkie inne tzw. środki
wzmacniające zawiodły, nie znam żadnego lepszego środka, aby zniszczone
siły podnieść. Radzę wszystkim słabowitym, aby co dzień papkę lub kleik
owsiany spożywali i wiem z góry, ze mi za radę tę będą wdzięczni. Wychudłe
i wyniszczone osoby można w krótkim czasie tą strawą utuczyć (...) także
bladym, licho rozwiniętym dzieciom służy pokarm taki znakomicie,
mianowicie w latach, gdzie do szkoły chodzą, która tak wiele wymaga od
dziecięcego ustroju, stawają się silnemi i kwitnącemi z czerwonymi
policzkami. Owies jest więc nieporównanym środkiem wzmacniającym
i polecamy go nie tylko chorym, ale i zdrowym”.
Współcześni zwolennicy naturalnego zdrowego odżywiania
charakteryzują owies jako zboże wysoko energetyczne o wartościach
pokarmowych zbliżonych do pszenicy. Ziarna zawierają dużo białek,
tłuszczu, witamin np. B 1, związków mineralnych m.in. fosforu. Kasze
owsiane są wartościowsze niż kasze z innych roślin, niestety szybko jełczeją.
Dodać warto, że skrobia owsiana jest lepiej przyswajalna niż skrobia innych
kasz.
Powrót do początku rozdziału
15.2 Lek na wrzody żołądka i dwunastnicy
W Polsce w zasadzie kasz się nie produkuje, popularne są one natomiast
w krajach byłego Związku Radzieckiego. Służą zaś do przygotowania zup
o konsystencji śluzowatej. Śluzy osłaniają żołądek i jelita. Dlatego też
owsiankę zaleca się jako pokarm dietetyczny przy chronicznych,
dokuczliwych schorzeniach przewodu pokarmowego np. owrzodzeniu
żołądka i dwunastnicy. Obecnie już w sklepikach ze zdrową żywnością
można zakupić pełne ziarna owsa pochodzące z upraw naturalnych.
Wykorzystuje się je w żywieniu podobnie jak kaszę. Są nawet bardziej
wartościowe, bo zawierają więcej cennych witamin i błonnika, jednak
trudniej się rozgotowują. Można je wykorzystać także do przygotowania
leczniczych zup. Szczególnie zachwalają je zwolennicy medycyny naturalnej
w Szwajcarii twierdząc, że służą one harmonizowaniu, polepszaniu pracy
żołądka.
Powrót do początku rozdziału
15.3 Pobudza i ogrzewa ciało
Owies działa ogrzewająco, pobudzająco. Zdaniem medycyny chińskiej
wzmacnia tez stawy, dodaje sił, zatrzymuje biegunki i wykazuje właściwości
napotnie, poza tym uspokaja krążenie wewnętrznej energii. Również znany
przedwojenny polski naturalista dr Tarnawski uważał przetwory z owsa za
pokarm rozpalający, nawet podniecający nerwy. Stąd polecał go szczególnie
zimą dla ludzi starszych w celu lepszego ogrzania ciała. Z kolei właśnie
z racji właściwości pobudzających nie zawsze korzystny jest nadmiar
przetworów w diecie dorastającej, w pełnej wigoru młodzieży.
Powrót do początku rozdziału
15.4 Kuracje przy słabych nerwach
Owies winny jadać osoby pragnące wzmocnić swoje mięśnie. W Polsce
najpopularniejszym przetworem z owsa są oczywiście płatki. W formie
kleiku zalecane są jako pokarm lekkostrawny, dla chorych na rozmaite
dolegliwości przewodu pokarmowego, ludzi powracających do zdrowia po
przebytych chorobach. Warto je również jadać, gdy się cierpi na biegunki,
wzdęcia, osłabienie nerwów, przerost gruczołu krokowego, wyrzuty skórne,
bezsenność. Zalecane są w diecie cukrzycowej, gdyż regulują poziom cukru
we krwi. Winni je uwzględnić wszyscy, którzy skarżą się na wątrobę, nerki.
Śluzy zawarte w płatkach łagodzą stany zapalne i podrażnienia błon
śluzowych jamy ustnej, gardła. Płatki lub mąka rozdrobnione z wodą mogą
być wykorzystane jako okłady zmiękczające przy czyrakach, wrzodach
ropiejących.
W lecznictwie ludowym jadane regularnie, codziennie, płatki i kleiki
z nich, były środkiem zapobiegającym starzeniu, odmładzającym.
Powrót do początku rozdziału
15.5 Surówka przywracająca młodość
Swego czasu miałem okazję przebywać w znanej na całym świecie klinice
naturalistycznej Bircher-Bennera w Szwajcarii. Tamże podstawą leczenia
jest zdrowa dieta. Zaś największą popularność także na świecie zyskała sobie
potrawa zwana „Bircher Muesli”. A oto prosto z kliniki klasyczny przepis na
ten odżywczy i dietetyczny specjał zjadany najczęściej na śniadanie i kolację.
Niekiedy nazywa się go nawet daniem przywracającym młodość... dzisiaj
wiadomo, że jego korzystne działanie polega na obniżaniu poziomu złego
cholesterolu i przeciwdziałaniu sklerozie. Poprawia też pracę jelit.
Jedną porcję przygotowuje się z dwóch-trzech małych, lub jednego
dużego jabłka. Winny być one oczywiście czyste, ale nie obrane. Pozostałe
składniki to: łyżka płatków owsianych, wcześniej przez 12 godzin
namoczonych w 3 łyżkach wody, łyżka tartych orzechów laskowych, włoskich
albo migdałów oraz sok z połowy cytryny i 1 łyżka skondensowanego mleka
albo jogurt i miód.
Najpierw mieszamy mleko i sok z cytryny z namoczonymi płatkami.
Potem szybko ucieramy w to jabłko wraz ze skórką i owocnią. Pulpa nie
powinna zbrązowieć, stąd wszystko trzeba szybko wymieszać. Danie
przygotowuje się tuż przed podaniem. Orzechy albo migdały podajemy
oddzielnie i posypujemy nimi przygotowaną mieszaninę.
Bircher Muesli można też przygotować z innymi świeżymi owocami,
których latem z reguły nie brakuje. Sposób przyrządzania podobny.
Oczywiście w domu można także modyfikować jeszcze inaczej opisane
danie. Przebywając w Szwajcarii jadłem płatki przyrządzane na ogromna
liczbę sposobów z najrozmaitszymi, mniej lub bardziej słodkimi dodatkami.
Tego rodzaju danie jest także doskonałym przysmakiem dla dzieci.
Powrót do początku rozdziału
15.6 Napoje z owsa dla osłabionych
A teraz przepis na odżywczy napój z owsa zalecany wszystkim osobom
osłabionym, wracającym do zdrowia. Autorem recepty na ten „nektar dający
zdrową krew” jest sławny ks. Kneipp. Jeden litr owsa wypłukać 6-8 razy
świeżą wodą. Potem w 2 litrach gotować tak długo aż połowa wody
wyparuje. Do wygotowanego i odcedzonego odwaru dodać dwie łyżki miodu
i zagotować jeszcze raz kilka minut.
Powrót do początku rozdziału
15.7 Kuracje dające wigor i radość
Jedno z amerykańskich porzekadeł odnoszących się do zdrowych,
pełnych wigoru, dobrze wyglądających koni głosi, że „czują się one jak ich
owies”. I sporo jest w tym twierdzeniu prawdy. Bo rzeczywiście owies dla
koni jest niezastąpionym lekarstwem, co więcej, to zboże mogą jadać
w dużej ilości bez szkody dla swego zdrowia, ta sama reguła nie dotyczy
innych zbóż.
Medycyna ludowa amerykańska i indiańska uważa, iż ziarna owsa
korzystnie wpływają na ludzki system nerwowy. Stąd między innymi jadanie
przetworów z owsa tworzy człowieka radosnego. To z kolei jest oznaką
zdrowia. Jak smutek, melancholia są oznaką choroby. Przebywając
w Kanadzie zapoznawałem się przy okazji z tamtejszą medycyną naturalną
i ludową. Oto dwie rady dotyczące używania owsa.
Jako środek ogólnie wzmacniający warto pijać następującą herbatę. Zalać
1 łyżeczkę od herbaty ziaren owsa wraz z łuskami (wąsami) szklanka wrzącej
wody. Pozostawić na 10 minut, można dłużej. Potem odcedzić i dodać miodu
według upodobania. Pijać w ciągu dnia łykami. Można to traktować również
jako łagodzący napięcia nerwowe, pobudzający witalność.
A oto inny lek stosowany zewnętrznie. Gotować mąkę owsianą w occie
winnym i stosować w formie okładów jako środek zmniejszający lub
usuwający piegi, plamy także krosty i pryszcze na ciele i twarzy.
Powrót do początku rozdziału
15.8 Napar przy bezsenności
W medycynie ludowej Francji i Szwajcarii napar z ziarna owsa poleca się
pijać przy bezsenności. Z kolei odwar ze słomy owsianej pomaga przy
kamicy nerkowej. W medycynie ludowej rosyjskiej przy zatrzymaniu moczu
zalecano picie naparu z ziaren owsa, zwłaszcza jeśli łączono tę dolegliwość
z zaburzeniami układu krążenia. Ziarniaki owsa dodawano także do
mieszanek żółciopędnych.
Powrót do początku rozdziału
15.9 Kisiel dla żołądkowców
Kisiel owsiany zaś stosowano jako produkt dietetyczny pomocny
w schorzeniach żołądka i jelit. Przy chronicznym zatruciu ołowiem
korzystnie działa bezmleczna dieta owsiana.
SPIS TREŚCI
16. Kuracja winogronowa
— najsłynniejsza dieta lecząca raka
Przegląd rozdziału:
16.1 Dieta z samych winogron | 16.2 Posiłki z samych owoców | 16.3 Diety
winogronowa w nowszej wersji | 16.4 Uzdrawiają dni owocowe
Przed kilkudziesięciu laty olbrzymi rozgłos w świecie zyskała Johanna
Brand, autorka książki „The grape cure”, czyli kuracja winogronowa.
Publikacja ta miała wiele wznowień.
Powrót do początku rozdziału
16.1 Dieta z samych winogron
Autorka opisuje w niej monodietę winogronową, którą stosowała
przemiennie z okresami jadania surowego pożywienia. Dzięki temu
wyleczyła się z choroby nowotworowej. Ten rodzaj kuracji okazał się także
dobroczynny przy wielu innych schorzeniach. Współcześnie więc znaleźć
można propozycje diet winogronowych albo ich rozwinięcie w postaci diet
owocowych w wielu książkach traktujących o przyrodolecznictwie, dietetyce.
Powrót do początku rozdziału
16.2 Posiłki z samych owoców
W najogólniejszej wersji kuracja winogronowa polega na jadaniu
w odstępach dwugodzinnych dowolnej ilości owoców. W wersji
łagodniejszej drugi posiłek składać się też może z innych owoców np.
gruszek, bananów, brzoskwiń, zaś szósty w kolejności z pomarańczy,
grapefruitów, śliwek, moreli. Można też zmodyfikować czwarty posiłek.
W jego skład winno wejść kwaśne mleko, maślanka.
Pełną dietę winogronową autorka zaleca stosować dosyć długo, nawet
miesiąc do sześciu tygodni. Twierdzi, że nie należy się zbytnio obawiać
redukcjami wagi.
Powrót do początku rozdziału
16.3 Diety winogronowa w nowszej wersji
Zwolennikom diety winogronowej jest też Jan Gawler, autor książki „I ty
możesz pokonać raka”, który różnymi działaniami, także
niekonwencjonalnymi, pokonał tę groźną chorobę. Będąc już chorym na
sobie stwierdził pozytywne skutki monodiety winogronowej. Proponuje on
jednak krótszy okres jadania owoców, trwający 3-10 dni. Podczas
eksperymentu należy jeść tylko winogron na ile ma się ochotę. Stosować
można różne urozmaicenia, ale nie należy ich razem wprowadzać w czasie
jednego posiłku. Pić wolno wodę lub sok winogronowy w takiej ilości, by nie
czuć pragnienie. Gawler radzi też, by w przypadku „wstrętu” do winogron
jeść przez 3 dni po pół kilograma innego wybranego owocu trzy razy
dziennie lub ćwierć kilograma sześć razy dziennie. nie należy mieszać
różnych owoców i soków, które się pija.
Ponieważ 1,5 kg owoców w ciągu dnia jest racją żywnościową bardzo
małą, więc na początek dietę zaleca Gawler przeprowadzić tylko przez 3 dni.
Powrót do początku rozdziału
16.4 Uzdrawiają dni owocowe
Modyfikacją kuracji winogronowej są kuracje innymi owocami.
Naturaliści zalecają profilaktycznie i dla oczyszczenia organizmu z trucizn
oraz wzmocnienia go, także uzdrowienia z wielu chronicznych dolegliwości
tzw. dni owocowe. Kuracja polega na jadaniu w jednym dniu w tygodniu
tylko owoców. nie należy ich mieszać, czyli najlepiej by jeden posiłek składał
się z jednego rodzaju owoców. Kuracja powinna trwać około 3 do 6 miesięcy.
SPIS TREŚCI
17. Kuracja otrębami
— miotła czyszcząca przewód pokarmowy
Współczesną, chyba najpopularniejszą kuracją zbożową mającą swój
rodowód w medycynie ludowej jest jadanie otrąb pszennych. Systematyczne
spożywanie przez kilka tygodni albo miesięcy tego specyfiku działa bardzo
korzystnie na układ trawienny, normalizuje jego pracę i często usuwa nawet
chroniczne dolegliwości żołądkowe. Znam osoby, które wyleczyły się z dość
uciążliwych i długotrwałych chorób żołądka i jelit, jadając systematycznie
codziennie przez kilka miesięcy 2-3 łyżki otrąb. Są one swego rodzaju miotłą
oczyszczającą przewód pokarmowy, dostarczają bowiem bardzo dużo
błonnika.
Jeśli sięgnąć do medycyny ludowej to niekiedy lekiem przy różnych
bólach żołądkowych, jelitowych było jadanie zamoczonych otrąb pszennych
lub pszennego śrutu. Tak niekiedy pomagali sobie głównie mężczyźni.
A skoro o otrębach mowa, to są one też bardzo bogate w różne cenne
składniki pokarmowe, od witamin począwszy na mikroelementach
skończywszy. Tak więc przy wszelkiego rodzaju awitaminozach warto je
stosować jako składnik, dodatek do pokarmów (2-3 łyżki dziennie) lub
dodatek do kąpieli. Wtedy rano zalewamy 1,5 do 2 kg otrąb wodą.
Wieczorem podgrzewamy. Wszystko odcedzamy, albo też wlewamy bez
odcedzania do wanny. Dodatkiem mogą być napary aromatyczne z ziół np.
mięty.
Jeżeli otręby trawimy z trudem, a jest to możliwe przy pewnych
dolegliwościach żołądkowych, to rozpoczynając kurację możemy je
sproszkować i zażywać w takiej postaci. Poza tym dodatkiem ułatwiającym
trawienie mogą być przyprawy np. kminek, czarnuszka, koper włoski, anyż,
kozieradka. Oczywiście „słodkie” przyprawy znajdą zastosowanie gdy np.
będziemy mieli ochotę zjeść z powidłami itp.
W medycynie ludowej powszechnie i chętnie wykorzystywano otręby
parzone. Takimi gorącymi okładami pomagano sobie przy różnego rodzaju
bólach np. brzucha, uszu, kolkach piersiowych, także przy „oberwaniu”,
zatrzymaniu moczu i obrzękach. Otręby z rozparzonym rumiankiem
i octem przykładano przy bólach zębów. Lekiem był także rozgrzany grys
pszeniczny. Woreczki z nim przykładano na okolice podbrzusza przy
zatrzymaniu moczu.
SPIS TREŚCI
18. Kuracje jagodami
— najstarszym słowiańskim lekiem żołądkowym
Przegląd rozdziału:
18.1 Borowiak, cudowna gorzałka ks. Kneippa | 18.2 Herbaty na biegunki |
18.3 Kuracja przy owsikach i glistach jelitowych | 18.4 Ziołowe mieszanki na
dolegliwości żołądkowe | 18.5 Cudowny lek Rasputina
Czarne jagody plemiona słowiańskie zbierały od najdawniejszych
czasów. Smaczne owoce zjadano w obfitości świeże. Powszechnie również je
suszono, by w jesieni, zima i wiosną służyły jako lek w przypadkach różnych
dolegliwości żołądkowych, dyzenterii. Najprostsza kuracja polegała na
powolnym żuciu jagódek. Środek skuteczny okazywał się również przy
różnorakich rozwolnieniach. W XIX wieku nieomal w każdej domowej
apteczce znajdowała się spora porcja suszonych jagód zwanych również
borówką czernicą, czernicą, jagodą, jagodziną, borowiną.
Powrót do początku rozdziału
18.1 Borowiak, cudowna gorzałka ks. Kneippa
Nasze babcie za radą sławnego księdza Kneippa pędziły z owoców
gorzałkę, zwana borowiakiem. 10-12 kropli nalewki na cukrze było
skutecznym lekiem przy bólach brzucha. Pijano również w podobnych
ilościach winka jagodowe, sporządzane w następujący sposób. Dwie lub trzy
garście owoców czernicy zalać butelką mocnego wina. Odstawić w suche
w miarę ciepłe i ciemne miejsce na 2 tygodnie. Zlać odsączyć owoce. Brać
przy rozwolnieniach 10-12 kropel, przy dezynterii winni zwiększyć dawkę do
30-40 kropel.
Powrót do początku rozdziału
18.2 Herbaty na biegunki
Dzieciom 3-4 razy dziennie podawać herbaty lub odwary z jagód. W ten
sposób likwiduje się biegunki, zaś kuracja nie ma skutków ubocznych. Łyżkę
suszonych owoców zalać szklanką wrzątku. Zagotować. Pozostawić do
wychłodzenia. Odcedzić. Przy biegunkach pijać małymi porcjami kilka razy
dziennie. Dorośli mogą pić dwa do pięć razy dziennie po pół szklanki płynu.
Powrót do początku rozdziału
18.3 Kuracja przy owsikach i glistach jelitowych
Świeże lub suszone jagody są wspaniałym lekiem pomagającym zwalczyć
owsiki. Litr świeżych owoców rozetrzeć z cukrem. Podać dziecku w czterech
porcjach w ciągu dnia. Kurację przeprowadzić przez kolejne trzy dni.
W sumie więc należy przygotować trzy litry jagód. Po tygodniu można więc
kurację ponowić. Jeżeli brakuje świeżych owoców posługujemy się
suszonymi. Wtedy porcję 50 g zalewa się szklanką wrzątku, odstawia na
pewien czas, rozciera i słodzi. Podaje się dziecku w czterech porcjach
w ciągu trzech kolejnych dni. Na koniec należy zastosować łagodny środek
przeczyszczający, podobnie postępujemy przy podawaniu świeżych owoców.
Znani fitoterapeuci Aleksander Ożarowski i Wacław Jaroniewski przeciw
glistom jelitowym polecają również proszek sporządzony z 5
g sproszkowanych owoców borówki czernicy, kwiatów wrotycza i korzeni
omanu, zmieszany z miodem lub dżemem. Przyjmować na czczo popijając
szklanką wody lub innego napoju.
Powrót do początku rozdziału
18.4 Ziołowe mieszanki na dolegliwości żołądkowe
W kuracjach leczących różne dolegliwości żołądkowe i jelitowe bardzo
powszechnie stosowano czarne jagody z innymi ziołami. Prof. Jan
Muszyński radził przy biegunkach pić — po pół szklanki co 2 godziny —
herbatę sporządzoną z 1 łyżki owoców jagód i 1 łyżki ziela szałwii. Powyższą
porcję zalać szklanką wrzątku. Gotować na wolnym ogniu przez 5 min.
Niemowlętom specyfik można podawać w malutkich porcjach 1-2 łyżeczki co
2 godz. Najbardziej znany przedwojenny zielarz Jan Biegański uważał, że
przy dyzenterii czarne jagody działają najlepiej w następującej mieszance.
Czarnych jagód 40 g, skórek orzecha włoskiego zielonych i wysuszonych 5 g
(zbiera się je w lipcu przed zbrązowieniem — dop. ZP), korzenia pięciornika
kurze ziele 10 g, korzenia poziomki 5 g. Skórki i korzenie dobrze potłuc.
Zioła dokładnie wymieszać. 20 g ziół gotować w litrze wody na wolnym
ogniu przez kilka minut. Pić po małej filiżance co 2 godz. Dzieciom podawać
porcję odpowiednio mniejszą. Odwar można słodzić.
Powrót do początku rozdziału
18.5 Cudowny lek Rasputina
Biegański podaje, że Rasputin, głośny szarlatan i uzdrowiciel zdobył
sławę i wpływy na dworze cara Mikołaja II dzięki wyleczeniu cesarzewicza
Aleksego z dezynterii. Gdy żadne lekarstwa nie pomagały ten syberyjski
chłop zastosował prostą ludową kurację i wyleczył chorego podając mu do
picia odwar z czarnych jagód z pięciornikiem.
SPIS TREŚCI
19. Kuracje cytryną ratują życie
Przegląd rozdziału:
19.1 Sok przeciw ukłuciom owadów | 19.2 Woda z cytryną przeciw anginie |
19.3 Leki medycyny ludowej | 19.4 Sok na egzemy, piegi i grzybice | 19.5
Mikstura dająca delikatność rękom | 19.6 Kuracja przy łamiących się
paznokciach | 19.7 Kuracja przy reumatyzmie i podagrze | 19.8 Kuracje
rozpuszczające kamienie nerkowe | 19.9 Jak uchronić się przed tyciem?
Tak przynajmniej twierdzą niektórzy zwolennicy tradycyjnej medycyny
afrykańskiej i zalecają go stosować w przypadkach ukąszeń przez jadowite
węże, pająki czy skorpiony. Tak więc zanim trafi się do lekarza na świeżą
ranę trzeba wycisnąć sok z cytryny. Skutecznie zneutralizuje on część
trucizny, wspomoże walkę organizmu ze szkodliwymi substancjami.
Powrót do początku rozdziału
19.1 Sok przeciw ukłuciom owadów
W medycynie ludowej europejskiej sok z cytryny polecany był w formie
nacierań, przymoczek, smarowań na ukłucia różnych owadów.
Powrót do początku rozdziału
19.2 Woda z cytryną przeciw anginie
Tradycyjna afrykańska medycyna twierdzi, że woda z cytryną skutecznie
również leczy anginy. W tym celu wystarczy systematycznie przepłukiwać
płynem gardło. Sok pomocny bywa także w łagodzeniu nadciśnienia i innych
dolegliwości.
Powrót do początku rozdziału
19.3 Leki medycyny ludowej
W medycynie ludowej i domowej naszego kraju sok z cytryny
wykorzystywano jako środek łagodzący gorączki, stąd też jego popularność
w chorobach przeziębieniowych. Poza tym pijanie soku zalecano przy
żółtaczce, kamicy nerkowej i kamieniach żółciowych. Po zmieszaniu
z czarną kawą zbożową był to lek łagodzący skutki zimnicy, czyli malarii.
Pestki ugotowane w mleku i osłodzone spędzały robaki. Jednorazowo
podawano je dzieciom w ilości 10 sztuk. Przy krwotokach z nosa
podnoszono twarz do góry i pocierano skronie cytryną, także pijano sok
z cytryny. Zalecano też wkładanie do dziurek nosa wacika zmoczonego
w cytrynowym soku. Woda z dodatkiem cytryny była wykorzystywana do
okładów przy dolegliwościach kobiecych w medycynie ludowej Kujaw. Na
Lubelszczyźnie sok z oliwą podawano przy robaczycach. Cytryną również
leczono katary. By pozbyć się tej dolegliwości należało wąchać skórkę
z owocu lub pić sok.
Powrót do początku rozdziału
19.4 Sok na egzemy, piegi i grzybice
Medycyna ludowa rosyjska stosowała zewnętrznie sok z cytryny przy
grzybicach skóry, egzemach oraz w celu usunięcia plam i piegów. W tych
przypadkach mieszano sok z pianą z białek, gliceryną i wodą kolońską.
Powrót do początku rozdziału
19.5 Mikstura dająca delikatność rękom
Dodać warto, że podobna mieszanka złożona z równych części gliceryny,
wody kolońskiej i soku z cytryny z dodatkiem kilku kropel białej jodyny
uznawana była w kosmetyce za wspaniały środek gojący i nadający
delikatność rękom.
Powrót do początku rozdziału
19.6 Kuracja przy łamiących się paznokciach
Przy łamiących się paznokciach należy przez co najmniej kilka dni
przykładać sok z cytryny rano i wieczorem. Ten specyfik również zwalcza
tłustość skóry. Wtym celu trzeba obmywać twarz przez 7 dni wacikiem
umoczonym w soku. Po 20-sto minutowym wysuszeniu twarzy smarować
kremem i pudrować
Powrót do początku rozdziału
19.7 Kuracja przy reumatyzmie i podagrze
W medycynie naturalnej przed kilkudziesięciu laty bardzo popularne
były kuracje cytrynowe, wtedy zresztą uważano ten owoc z racji odkrycia
w nim witaminy C za prawdziwe panaceum na wiele dolegliwości.
W jednym ze starych poradników znalazłem jej opis.
Kurację zalecano przy reumatyzmie i podagrze, zaś należało ją
przeprowadzić następująco. Należy wycisnąć sok z jednej cytryny do
szklanki ocukrzonej wody. Mieszaninę pić trzy razy dziennie na godzinę
przed każdym jedzeniem. Począwszy od drugiego tygodnia można dawkę
soku zwiększyć dwukrotnie lub nawet trzy — cztero — i pięciokrotnie.
Więcej jednak niż pięciu cytryn nie należy używać, ponieważ nadmiar może
spowodować dolegliwości jelitowe. Czas trwania kuracji wynosi od 3-4
tygodni. Naturaliści ostrzegali, że zbytnie jej przeciąganie, zwłaszcza
u dzieci, prowadzić może do bólów głowy, bólów nerwowych, kurczów
i zawrotów głowy.
Powrót do początku rozdziału
19.8 Kuracje rozpuszczające kamienie nerkowe
Tego rodzaju kuracja rozpuszczać może kamienie moczanowe, zaś
zamiast cytryn używać można także soku z dobrze nam znanych
czerwonych porzeczek. Spożywa się 0,5 szklanki soku lub pełną szklankę
owoców. Zamiast porzeczek w ostateczności można także stosować inne
owoce m.in. agrest, borówki.
Spotkałem się także z opisem kuracji cytrynowej w trakcie której
pierwszego dnia należy wypić sok z jednej cytryny, a potem należy używać
soku z 2, 4, 6, 8, aż do 25 cytryn w dniu dziesiątym. Potem obniża się
spożycie soku. Mimo, ze autor nie negował możliwości dobrych skutków
takiej kuracji, to wszakże przestrzegał przed nią, twierdząc iż konsekwencje
tak długiego spożycia cytryn mogą być jednak niekorzystne.
Powrót do początku rozdziału
19.9 Jak uchronić się przed tyciem?
Na zakończenie jeszcze o badaniach amerykańskich. Otóż okazuje się, że
bioflawonicy znajdujące się w skórce cytryny zabezpieczają przed
radioaktywnością. Dbający o linię winni także wiedzieć, że sok z pół, a nawet
całej cytryny, wypity na czczo chroni przed tyciem. Spożywanie cytryn
łagodzi też skutki zmęczenia.
SPIS TREŚCI
20. Kuracje kumysem na wzmocnienie
nerwów
Przegląd rozdziału:
20.1 Źródło wielu witamin | 20.2 Skuteczny lek Kirgizów | 20.3 Recepta na
domowy kumys
Takim sloganem można by z powodzeniem dzisiaj reklamować kuracje
kumysem, kiedyś dosyć popularne, dzisiaj całkowicie chyba zapomniane.
Przy czym chodzi tutaj nie o kumys z mleka kobylego, ale krowiego.
Powrót do początku rozdziału
20.1 Źródło wielu witamin
Wiadomo powszechnie, że doskonałym źródłem witamin z grupy
B, których niedobór w organizmie z kolei ma fatalny wpływ między innymi
na stan naszych nerwów, są drożdże. Jadanie ich więc pod różnymi
postaciami, od drożdżówek począwszy na napojach na drożdżach
skończywszy, zalecają dietetycy i zwolennicy naturalnych terapii osobom
skarżącym się na uczucie ciągłego zmęczenia, irytację, nerwowość, złe
samopoczucie. Ale witaminy z grupy B także bardzo pomagają osobom
cierpiącym na niedomagania serca, woreczka żółciowego, niedokrwistości,
bezsenność, zmniejszona odporność na infekcje.
Powrót do początku rozdziału
20.2 Skuteczny lek Kirgizów
Jednym ze sposobów dostarczania organizmowi witamin z grupy B jest
właśnie także kuracja kumysowa. Pomysł wytworzenia takiego leczniczego
napoju zrodził się u dr. Terleckiego na początku XX wieku. Tenże lekarz
przebywał w swej młodości w kirgiskich sanatoriach. Tamże zetknął się
z kumysowymi kuracjami. Były one bardzo skuteczne. Dr. Terlecki,
specjalista chorób gruźlicy kontynuując swą praktykę nie zawsze miał okazję
zdobyć wystarczające ilości mleka kobylego. Wtedy wpadł na pomysł
zastąpienia go mlekiem krowim. Wyniki leczenia okazały się podobne, co
zostało ogłoszone także drukiem.
W czasach gdy działał dr. Terlecki skuteczność kumysowych kuracji
w różnych chorobach m.in. też gruźlicy płuc trudno było wyjaśnić. Dzisiaj
sądzi się, że mogły w znacznym stopniu przyczynić się do tego witaminy
zawarte w drożdżach. Co więcej podkreśla się, iż w kumysie znajduje się cały
kompleks witamin z tej grupy, stąd też ich przyswajalność przez organizm
jest lepsza niż pojedynczych witamin syntetycznych.
Powrót do początku rozdziału
20.3 Recepta na domowy kumys
A teraz już przepis na sporządzenie kumysu. Podaję go za panią Celiną
Tarnowską-Busza, córką sławnego w okresie międzywojennym lekarza
naturalisty dr. Apolinarego Tarnowskiego.
Jeden dekagram świeżych piwnych drożdży chlebowych rozetrzeć
z łyżeczką cukru. Rozcierać około 5 min. do momentu utworzenia się cieczy.
W zamian za cukier można też użyć miodu scukrowanego. Wtedy kumys
zyska lepszy smak, skróci się czas fermentacji. Jednocześnie napój zyska
również lecznicze właściwości miodu.
Zagrzać w garnku jedną lub więcej szklankę mleka krowiego zbieranego
do temp. 30-40 stopni C. Jeżeli podczas podgrzewania utworzy się kożuszek
należy go zebrać i odłożyć. Jeżeli mleko nie było uprzednio pasteryzowane
należy je zagrzać do temp. 70-80 stopni C i następnie ostudzić.
Teraz ciekłe drożdże i mleko należy zlać do butelki, słoja litrowego
z hermetycznym zamknięciem. Naczynie wcześniej wyparzyć wrzątkiem. Po
zamknięciu wszystko dobrze wymieszać. Potem otworzyć lekko wieczko
i wypuścić gorące powietrze. Po ponownym zamknięciu owinąć w gruby
ręcznik dla utrzymania ciepła i pozostawić w spokoju od 40 min. do
2 godzin. W tym czasie następuje fermentacja. Naczyniem nie należy
wstrząsać, aby tworzące się gazy nie rozerwały go.
Czas fermentacji należy regulować stosownie do właściwości
organizmu, do tego jak je trawi żołądek. Napój pije się zaraz po
sfermentowaniu.
Kumys przygotowuje się codziennie, regularnie, zawsze o tej samej
porze. Jak twierdzi pani Celina Tarnowska-Busza działanie kumysu jest
powolne. Skutki korzystne dla organizmu widoczne są więc dopiero po kilku
tygodniach.
Wbrew pozorom tego rodzaju działanie nie należy jednak uznawać za
słabość kuracji kumysowych, ponieważ efekty są stosunkowo trwałe.
Uwaga autora. Obecnie poglądy co do możliwości pijania drożdży
żywych są rozbieżne. Raczej autorzy skłaniają się ku twierdzeniu, że należy
drożdże zabija — tak radzi np. Klemens Bartkowiak w następnym rozdziale.
Lepiej więc po przygotowaniu „kumys” także zagotować i zabić drożdże.
SPIS TREŚCI
21. Kuracja drożdżowa
— najtańszy witaminowy lek na liczne schorzenia nerwów i ciała.
Przegląd rozdziału:
21.1 Z apteki albo z piekarni | 21.2 Szybkie drożdże na mleku | 21.3 Napitek
drożdżowy dla osób osłabionych | 21.4 Zabite drożdże na młodzieńcze
wypryski | 21.5 Czas kuracji | 21.6 Dlaczego poprawiają samopoczucie i leczą
nerwy? | 21.7 Odmłodzi starszych | 21.8 Cera świeższa i zdrowsza
Cenione właściwości drożdży wzmacniające organizmy ludzi są dzisiaj
coraz powszechniej znane i doceniane. Nauka poleca także je jako lekarstwo
na liczne schorzenia: wątroby, przewodu pokarmowego, stany zapalne
nerwów, rwę kulszową, nerwicę, wyczerpanie nerwowe, choroby skóry,
trądzik, wypryski, egzemy. W przypadku dzieci i młodzieży mogą
zapobiegać niedokrwistości, dermatozom. Kuracje drożdżowe polecane są
bardzo ludziom starszym, rekonwalescentom po przebytych ciężkich
chorobach.
Powrót do początku rozdziału
21.1 Z apteki albo z piekarni
Jak zaś pomagać sobie drożdżami? Nie jest to zbyt skomplikowane. Tutaj
przytaczam kurację opracowaną przez znanego bydgoskiego zielarza inż.
Klemensa Bartkowiaka. Używać można suchych drożdży leczniczych
dostępnych w aptekach. W razie ich braku stosuje się drożdże piekarnicze,
które mają trzykrotnie słabsze działanie lecznicze, stąd należy użyć ich
więcej.
Powrót do początku rozdziału
21.2 Szybkie drożdże na mleku
Na szklankę przegotowanego mleka — o ile nie ma przeciwwskazań by je
używać wystarcza 3-5 g drożdży leczniczych lub 10 g piekarniczych. Gdy nie
możemy stosować mleka zastępujemy je przegotowaną wodą. Po
rozmieszaniu drożdży z mlekiem i łyżeczką cukru zostawiamy je w garnku
pod przykryciem na 2-3 godziny. Potem wszystko zagotowujemy — by zabić
drożdże, nigdy nie należy zjadać ich żywych — i wypijamy.
Powrót do początku rozdziału
21.3 Napitek drożdżowy dla osób osłabionych
Istnieje również drugi sposób przyrządzania drożdży. Odstawiamy je na
4-6 godzin aż ustanie główna fermentacja. Wtedy zalewamy je tylko
szklanką wrzątku i wypijamy. Drugi wariant zalecany bywa jednak dopiero
po pewnym już przygotowaniu organizmu do picia drożdży. Kurować się zaś
w ten sposób mogą szczególnie osoby dorosłe i osłabione po
wyniszczających chorobach.
Powrót do początku rozdziału
21.4 Zabite drożdże na młodzieńcze wypryski
Młodzieży szczególnie w chorobach dermatologicznych zalecane jest
picie „zabitych drożdży” według przepisu pierwszego.
Powrót do początku rozdziału
21.5 Czas kuracji
Warto dodać, że przeciwwskazaniem dla opisanej kuracji jest jaskra
i wysokie nadciśnienie tętnicze. Oczywiście z piciem drożdży nie należy
przesadzać. Optymalna kuracja trwa 5 dni, według wariantu drugiego
wypijamy wtedy 10 szklanek płynu z drożdżami (ponieważ za każdym razem
dodaliśmy jedną szklankę wrzątku). Potem robimy 5 dni przerwy. Podobnie
kuracja powinna wyglądać „zabitymi drożdżami”. Jeżeli ktoś pragnie
przedłużyć kurację to potem zawsze powinien zrobić przerwę równą liczbie
dni picia drożdży.
Powrót do początku rozdziału
21.6 Dlaczego poprawiają samopoczucie i leczą nerwy?
Dlaczego drożdże pomagają? Dzisiaj odpowiedź na to pytanie jest
znacznie łatwiejsza niż przed laty. Wiadomo, że drożdże botanicznie
zaliczane do grzybów są bardzo bogate w witaminy z grupy B, które z kolei
w znacznym stopniu odpowiedzialne są za samopoczucie psychiczne
człowieka. Amerykanie wylansowali więc nawet hasło, że „kuracja
drożdżowa daje lepsze wyniki i w krótszym czasie niż rok psychoanalizy”.
Brak witamin z grupy B, m.in. pyriodoxyny, może prowadzić też do
zaburzeń wielu procesów przemiany materii u człowieka, w tym do otyłości.
Powrót do początku rozdziału
21.7 Odmłodzi starszych
Drożdże są tak bardzo cennym źródłem wielu mikroelementów. Miedzy
innymi mogą z nich organizmy pozyskiwać chrom, którego brak wywołuje
niedomagania trzustkowe, uczestniczy w procesach przyswajania glukozy,
które z reguły osłabione są w podeszłym wieku. Jeżeli dodatkowo uwzględni
się zawartość selenu, który ułatwia przyswajanie witaminy E, której
przypisuje się właściwości odmładzające, to nie ulega wątpliwości, że
kuracja drożdżowa dla osób starszych wydaje się być bardzo wskazana.
Podkreślić warto, że selen ma też wiele innych właściwości m.in. sądzi się, że
pomaga organizmowi w walce z nowotworami.
Powrót do początku rozdziału
21.8 Cera świeższa i zdrowsza
Po kuracji drożdżowej cera staje się świeższa i zdrowsza. Stąd nieobca
jest ona paniom, które pragną jeszcze piękniej wyglądać.
Skoro drożdże mają tak dużo cennych właściwości leczniczych, są też
poza tym doskonałym źródłem białka i minerałów m.in. wapnia, fosforu
i żelaza, to nic dziwnego, że cenione były od dawna. Jak dowodzą zapiski
znane były od dawna. Jak dowodzą zapiski znane były w starożytnym
Egipcie.
SPIS TREŚCI
22. Kuracje wielkimi siłami natury
— czyli o tym jak wykorzystać w kuracjach leczące dary przyrody
Przegląd rozdziału:
22.1 Co powinniśmy sami zrobić dla zdrowia | 22.2 Zaczynamy od leku nad
lekami | 22.3 Ekologiczna profilaktyka | 22.4 Prosta i naturalna dieta | 22.5
Higiena psychiki i duszy | 22.6 Dbałość o środowisko | 22.7 Mądrość
dawnego przyrodolecznictwa | 22.8 Walory preparatów i leków naturalnych
| 22.9 W kuracjach potrzebna rozwaga i umiar
Kiedy prowadzimy kuracje ziołową, warto także przy okazji wzmocnić jej
efekty uzdrawiającymi siłami przyrody. Niektórzy nawet mówią że są to
najlepsi i najmocniejsi doktórzy. Warto tutaj skorzystać z rad ekologicznej
profilaktyki zdrowotnej. Zajmuje się ona tym co każdy może, a nawet
powinien, zrobić dla własnego zdrowia i samopoczucia i to niezależnie od
tego czy jest w dobrej kondycji czy choruje, czy jest młody czy starszy
wiekiem.
22.1 Co powinniśmy sami zrobić dla zdrowia
A wbrew pozorom dla własnego zdrowia możemy zrobić bardzo dużo, na
pewno więcej niż sobie wyobrażamy. Naturaliści nawet uważają, że nawet
dla swego zdrowia powinniśmy zrobić dla zdrowia najwięcej. Lekarz to
zawsze powinien być ktoś kto służy nam pomocą kiedy dochodzi do
posługując się terminologia samochodową, poważniejszej awarii w naszym
organizmie. Ewentualnie może to być nasz doradca odnośnie zdrowia. Ale
nie można obciążać lekarzy każdą nasza drobną dolegliwością np. katarem
który możemy wykurować spokojnie sami.
Powrót do początku rozdziału
22.2 Zaczynamy od leku nad lekami
Przede wszystkim musimy pomyśleć o naszym stylu życia. Spacery,
pobyty na świeżym powietrzu, ruch systematyczny to pierwszy nasz
obowiązkowy lek, to lek którego nie da się niczym zastąpić. Potem warto
popatrzeć na dietę. Im jest ona jest prostsza i naturalniejsza im w niej jest
mniej produktów mocno przetworzonych kupowanych w marketach tym
lepiej. W trzeciej kolejności, a właściwie nawet w pierwszej należy zadbać
o stan ducha, który wydatnie wpływa na nasze ciało. Zamiast oglądania
kolejnego dziennika telewizyjnego – media elektroniczne bardzo
destrukcyjnie wpływają na naszą psychikę i stan ducha, rodzą postawy
agresywne, wprowadzają w niepokój- przydałby się w tym czasie co najmniej
kilkunastominutowy relaks ( może być to także słuchanie pięknej spokojnej
muzyki). Poza ty bardzo wskazana jest modlitwa codzienna dla wierzących,
refleksja nad sensem życia. Powyższe rady docenia także współczesna
ekologiczna profilaktyka zdrowotna. Poniżej podaję jej najważniejsze
zasady.
Powrót do początku rozdziału
22.3 Ekologiczna profilaktyka
Eko profilaktyka polega głównie na wykorzystaniu leczących sił natury,
zarówno w utrzymaniu zdrowia, zapobieganiu schorzeniom, jak
i kurowaniu rozmaitych dolegliwości.
Powrót do początku rozdziału
22.4 Prosta i naturalna dieta
Dużą uwagę przywiązuje się w niej do prostej naturalnej i ekologicznej
diety. Powinna ona stać się nawet pierwszym lekiem. Najlepiej jadać
produkty jak najprostsze, jak najmniej przetworzone, naturalne, świeże,
dosłownie prosto z pola i ogrodu. Maksymalnie ograniczyć produkty
przemysłowo przetworzone kupowane w marketach i sklepach. Ważne jest
przygotowywanie posiłków we własnej kuchni z kupowanych bezpośrednio
od rolnika ekologicznego surowców. Poza tym należy wspomagania
organizm ziołami i silami natury. Tutaj ważna jest codzienna porcja ruchu
na świeżym powietrzu. Według naturalistów jest to nawet pierwszy
naturalny doktor. Kolejni to słońce, woda i wspomniana na wstępie dieta.
Dlatego trzeba też hartować ciało zimną wodą, wystarczy do tego domowa
łazienka, prysznic. Poza tym warto hartować się słońcem, powietrzem.
Powrót do początku rozdziału
22.5 Higiena psychiki i duszy
W zakres tego wchodzi także higiena psychiczna np. czas na relaks,
odpoczynek, wyzwolenie się lub ograniczenie nałogów, pozbycie się złych
nawyków.
Trzeci element to dbałość o stan duszy. Między innymi mam tutaj na
myśli nasze relacje z otoczeniem oraz Bogiem. Zwłaszcza w relacjach
z bliźnimi trzeba się uczyć wzajemnego szacunku, poszanowania godności
każdego człowieka, bezinteresowności, empatii i miłości.
Powrót do początku rozdziału
22.6 Dbałość o środowisko
Czwartym elementem ekologicznej profilaktyki jest nasz stosunek do
przyrody, świata danego nam we władanie, czasowe użytkowanie przez
Stwórcę. W tej kwestii jest utrzymanie czystości w domu, obejściu,
zminimalizowanie używania chemicznych preparatów, które wpływają
niekorzystnie na zdrowie. Ważne jest pielęgnowanie w sobie postawy
franciszkańskiej, braterskiej w stosunku do zwierząt ale też świata roślin.
Zwłaszcza unikanie grzechu chciwości poprzez korzystanie z zasobów
natury w sposób nadmierny i niszczycielski, w sposób który zagraża
zdrowiu bliźnich np. spalenie śmieci, nadmierne nawożenie pól itp.
Powrót do początku rozdziału
22.7 Mądrość dawnego przyrodolecznictwa
Dawniej cześć zagadnień, którymi dzisiaj interesuje się ekologiczna
profilaktyka zdrowotna określano najczęściej mianem przyrodolecznictwa.
Najbardziej znamienitymi przedstawicielami tego kierunku byli ks.
Sebastian Kneipp, ojciec nowoczesnego przyrodolecznictwa i współczesnej
higieny, a w Polsce dr Apolinary Tarnawski. Ten ostatni w okresie
międzywojennym prowadził na Kresach Wschodnich w Kosowie sławną
klinikę naturalistyczną i był prekursorem polskiej gerontologii.
Powrót do początku rozdziału
22.8 Walory preparatów i leków naturalnych
Po pierwsze w dawkach przepisanych i tradycyjnych są one zazwyczaj
mniej agresywne dla naszego organizmu i mniej obciążają organizm.
Dlaczego? Głównie dlatego że pochodzą z natury. Z substancjami z przyrody
organizm człowieka stykał się przez wieki dlatego potrafi poszczególne
składniki dobrze i najłatwiej przyswajać, dobrze je tez rozpoznaje, łatwo
wydala itp. Dobrym przykładem jest tutaj witamina C. Dużo lepiej
przyswajalna z warzyw, owoców niż tabletek. Organizm ludzki potrafi
dobrze odróżniać to co naturalne od sztucznego. Jak to robi nie w pełni
zawsze znamy. Ale wiemy, że każda sztuczna substancja to dla niego
pewnego rodzaju obciążający składnik wywołujący słabszą lub silniejszą
reakcję stresową. Efektem tego wtórnym często bywają moim zdaniem też
popularne uczulenia.
Powrót do początku rozdziału
22.9 W kuracjach potrzebna rozwaga i umiar
Kuracje ziołowe pomagają najlepiej gdy stosuje się je rozważnie Ale
podobnie jest też z każdą formą samoleczenia, czy pomagania sobie. Nawet
zwykle fizyczne ćwiczenia zbyt forsowne zamiast pomóc mogą tylko
zaszkodzić. Najważniejszy zawsze jest umiar i rozwaga.
SPIS TREŚCI
Zamiast zakończenia
Kuracje siłą ducha, czyli o tym jak uzdrawia i czyni cuda wiara serdeczna
„To nie ja Pana wyleczyłem, uczyniły to zioła, wiara i Bóg” mawiał często
swoim licznym pacjentom sławny zielarz z Kórnika Stanisław Jankowski.
Kiedy pod koniec jego życia kontaktowaliśmy się i rozmawialiśmy, byłem
zauroczony jego osobom i to nie tyle z racji wielkiej wiedzy o ziołach — część
tej mądrości przekazuję też w tym poradniku — ale przede wszystkim z racji
ogromnej pokory względem wszechmocy Stwórcy. Ta pokora tym bardziej
była dla mnie budująca, że zielarz odnosił wielkie sukcesy w leczeniu
ziołami, najbardziej uciążliwych chorób, także tych uznawanych za
nieuleczalne z punktu widzenia medycyny. Odwiedzały go tłumy. Opierając
się na blisko 70-letnim własnym doświadczeniu podkreślał, że mimo
wszystko w pięćdziesięciu procentach uzdrawiającą siłę dają zawsze wiara
i nadzieja. W pełni zgadzam się z tą opinią nestora polskich zielarzy,
człowieka wielkiego serca i pokory względem Boga i Natury.
Bez wiary kuracje mało skuteczne
Gromadząc przez wiele lat przykłady niezwykłych uzdrowień także
doceniłem pierwszoplanową rolę sił duchowych we wszelkich kuracjach, ale
też tradycyjnym leczeniu. Jeżeli nie ma wiary na nic zdadzą się najlepsze
zioła, kuracje czy leki, metody terapeutyczne, wysiłki zielarzy, lekarze. Jeżeli
zaś jest chęć odzyskania zdrowia, pęd do życia, wola walki z chorobą, wiara
w niektóre możliwości dobroczynnego działania sił Natury i Stwórcy, wtedy
pokonanie nawet najbardziej uciążliwych schorzeń jest możliwe. Dzisiaj rolę
czynników duchowych często się przemilcza lub bagatelizuje, niekiedy
nawet wyśmiewa, jako że są one nie naukowe. Jednak mimo wszystko jest to
podstawowa siła lecząca, choć niedotykalna i niemierzalna szkiełkiem
i okiem naukowców. I piszę to z pełnym przekonaniem. Przygotowując
bowiem poprzednie swe książki m.in. „Poradnik antyrakowy”,
„Samouzdrawianie relaksem i autosugestią”, „Poradnik leczenia
naturalnego”, zgromadziłem wiele faktów ten wniosek potwierdzających.
Uzdrawiająca siła modlitwy
Co więcej spotkałem się też z osobami, które tylko dzięki sile swego
ducha, wspartej modlitwą, szczególnie do Matki Bożej, odzyskiwały zdrowie,
choć były już skazywane na kalectwo albo nawet śmierć. A skoro o sile ducha
mowa, to trzeba też wspomnieć o wielkiej i doniosłej roli w pomoc Stwórcy.
Przecież od wieków nasi przodkowie wierzyli, że Bóg, Matka Boża, Chrystus,
znają nasze serca i nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Stąd nadzieję
trzeba mieć zawsze. A gdy ona będzie, to połączenie jej z siłą ziół na pewno
sprawi, że uzdrowienie będzie łatwiejsze i szybsze. Nie wstydźmy się też
modlitwy w trakcie kuracji, bo przecież to ona wyzwala siłę ducha, uspokaja,
wyzwala nadzieję. Dzisiaj zapominamy o uświęceniu różnych działań
leczących. A przecież jeszcze niedawno było nie do pomyślenia, by ktoś
zrywał zioła bez modlitwy, by ich nie świecił, by nie modlił się przygotowując
napary, herbaty, odwary i potem je spożywając. Te praktyki w tradycji
polskiej bardzo związane z kultem Matki Bożej np. święcenie ziół, miały na
prawdę głęboki sens.
Leczący spokój i zaufanie
Współczesna psychologia, medycyna psychosomatyczna wyraźnie
wskazują, że wszelkie niepokoje rujnują nasze zdrowie. Stąd relaks,
autosugestia, spokój, odpoczynek są niezbędne, by wzmocnić organizm. Jak
zaś wiadomo religijne praktyki, głównie szczera modlitwa, są czymś
doskonalszym od każdego relaksu, autosugestii, są najdoskonalszym
uspokojeniem, zdaniem się na wszechmoc Stwórcy, dla którego nie ma
rzeczy niemożliwych, zaufaniem Mu, czyli innymi słowy jednoczesnym
uruchomieniem sił leczących, które posiada każdy organizm, wspaniałe
dzieło Natury i Stwórcy.
SPIS TREŚCI
Indeks wg schorzeń i dolegliwości
angina 19.2
apetyt, wzmocnienie 13.1
apetyt, wzmacnianie 7.10
bakterie, zwalczanie 2, 4.3
bezsenność 7.9, 12.9, 15.8
biegunka 18.2
biegunki 8.2
brodawki 3.17
cera, problemy 21.8
cukrzyca 13.10
depresja 2.5, 12.9
dermatoza 21
egzemy 19.4, 21
gardło, ból 6.14, 7.16
glisty jelitowe 18.3
głowa, ból 4.9, 6.14
grypa 4.10, 9.2
grzybice 2.9, 19.4
kamienie nerkowe 19.8
kaszel 7.5, 7.7, 7.17
katar 7.3, 7.15
katar sienny 7.6
krążenie 11, 13.12
krążenie, poprawa 4.12
lęki 6.11
liszaje 6.14
miażdżyca 12
migdały, zapalenie 12.9
nadciśnienie 3.12
nagniotki 2.10
nerki, choroby 13.13
nerwica 21
nerwy 20
niedokrwistość 21
niestrawność 13.5
nieświeży oddech 7.11, 13.8
nieżyt przewodu pokarmowego 3.10
nowotwór 1, 2, 9.1, 12.9, 16
obrzęki 3.15
oczy, wzmocnienie 7.4
oczyszczenie organizmu 16.4
odciski 3.9, 12.9
odporność, wzmocnienie 9.4
omdlenia 6.14
oparzenia 2.4, 5.8, 12.9
osłabienie 15.6, 21.3
otyłość 7.12, 19.9
paradontoza 2.4
paznokcie, wzmacnianie 19.6
piegi 19.4
płuca, zapalenie 3.5
podagra 19.7
potencja, wzmacnianie 3.14
przeziębienia 3.7, 3.8, 4.8, 6.15
rany 3, 5.9
reumatyzm 3.16, 4.4, 4.7, 6.14, 12.9, 19.7
rwa kulszowa 21
skóra, choroby 6.12
skurcze 6.10
stwardnienie rozsiane 5.6
trawienie, problemy 6.3, 6.8, 13.1
trądzik 2.4, 21
ucho, ból 12.9
ukąszenia 5.7, 6.9, 8.1, 19.1
użądlenia 2.6
wątroba, profilaktyka 13.4
witaminy, niedobory 20.1
woreczek żółciowy, kamienie i piasek 14
wrzody 5.1, 5.8, 7.2, 8.5, 15.2
wypryski 21
wzdęcia 8, 12.9
wzmocnienie organizmu 2, 2.5, 3.1, 3.18, 6.16, 7.8, 9.2, 12.6
zapalenia 5.7
ząb, ból 6.14
zęby, ból 2.8, 3.8, 4.11, 12.9
zmęczenie 3.13
zwichnięcia 6.9
żołądek, ból 12.9, 17, 18
żołądek, problemy 1.7, 2.4
żółtaczka 19.3
żylaki 5.9
Literatura — najważniejsze pozycje
Najważniejsze pozycje literaturowe z których zaczerpnięto ogólne uwagi
odnośnie zdrowia i recepty kuracji naturalnych.

1. Bańkowski Cz. Kuźniewski E. „Ziołolecznictwo ludowe” 1980


2. Barłóg A. „Zielarskie praktyki”, Warszawa 1992
3. Biegański J. „Ziołolecznictwo”, Warszawa, bez daty
4. Bircher-Benner M. „Keep Slim Nutrion Plan”, A. Jove (HB) Book
5. Breyer St. „Wielki lekarz domowy”, Kraków, bez daty
6. Czarnowski A. „Zielnik lekarski”, Warszawa 1938
7. Górnicka J. „Apteka Natury”, tom 1-3, Warszawa 1991
8. Henslowa M. „Rośliny dziko rosnące w kulturze ludu polskiego”,
Wrocław 1961
9. Janicki K. red. „Domowy poradnik medyczny”, Warszawa 1988
10. 10. Jarvis D.D. „Folk medicine”, USA, bez daty
11. Jaśko F. „Produkty pszczele i ich zastosowanie w lecznictwie”,
Kamianna 1985
12. Klimuszko A.C. „Wróćmy do ziół”, Warszawa 1988
13. Kneipp S. „Kodycyl do mojego testamentu”, Bawaria 1923
14. Kneipp.S. „Tak żyć trzeba”, Bawaria 1891
15. Krześniak M.K. „Apteczka ziołowa”, Warszawa 1986
16. Kurienkow P.M. „Recepty znachorów”, Warszawa 1991
17. Kuźnicka B. Dziak M. „Zioła i ich stosowanie”, Warszawa 1987
18. Kuźniewski E. Augustyn Puziewicz J. „Przewodnik ziołolecznictwa
ludowego”, Warszawa-Wrocław 1986
19. Muszyński J. „Wileńskie zioła ludowe”, Warszawa 1927
20. Muszyński J. „Ziołowa apteczka domowa”, Warszawa 1951
21. Ożarowski A. „Leksykon leków naturalnych”, Agencja „Comes”,
Warszawa, bez daty
22. Ożarowski A. red. „Ziołolecznictwo”, Warszawa 1980
23. Ożarowski A. Jaroniewski W. „Rośliny lecznicze”, Warszawa 1987
24. Poprzecki W. „Poradnik zielarza”, Warszawa 1984
25. Przybylak Z. „Poradnik Antyrakowy”, Warszawa 1993
26. Przybylak Z. „Poradnik leczenia naturalnego”, Warszawa 1996
27. Przybylak Z. „Samouzdrawianie relaksem i autosugestią”, Warszawa
1994
28. Rejewski M. „Rośliny przyprawowe i używki roślinne”, Warszawa 1992
29. Schulz J. Uberhuber E. „Leki z Bożej Apteki”, Warszawa 1989
30. Serbin A. „Lepiej zapobiegać niż leczyć”, Bydgoszcz 1991
31. Sroka E. „Poradnik ziołowy”, Warszawa 1986
32. Tarnawska — Busza C. „Higiena życia codziennego”, Londyn 1984
33. Treben M. „Apteka Pana Boga”, Warszawa 1992
34. Tylkowa D. „Medycyna ludowa w kulturze wsi Karpat Polskich”,
Wrocław 1989
35. „Vademecum Fitoterapii”, Warszawa 1956
36. Verdmon J.I. „Kuracja roślinna”, Warszawa 1936
37. „Zielnik klasztorny Ojców Bonifratrów”, Warszawa 1992
Inne publikacje Wydawnictwa Gaj
Szukasz więcej poradników zielarskich i o zdrowym stylu życia?
Sprawdź naszą ofertę na www.wydawnictwogaj.pl
PIECZEMY EKOLOGICZNY CHLEB
Pieczemy ekologiczny chleb to pierwsza wydana w Polsce w okresie
powojennym tak obszerna, praktyczna i oryginalna książka o domowym
pieczeniu chleba, posiadającego najlepsze z możliwych walory zdrowotne.
Zebrano przepisy na wypiek ponad 120 rodzajów chleba i pieczywa z ciasta
chlebowego, przydatne w każdym wiejskim i miejskim domu.
Oryginalne przepisy z poradników najsławniejszych polskich kucharek
XIX i początku XX wieku. Recepty na chleby regionalne i chleby
o rodowodzie biblijnym m.in. leczący, cudowny chleb Ezechiela. Poza tym,
uzdrawiające chleby najsławniejszych naturalistów i zielarzy z Polski
i świata, od ks. Kneippa, dr. Bilza, dr. Grahama, ojca Klimuszki, św.
Hildegardy począwszy, na najsławniejszych klinikach naturalistycznych dr.
Tarnawskiego i Bircher-Bennera skończywszy.
W książce Pieczemy ekologiczny chleb znaleźć można po raz pierwszy
publikowane liczne porady, zdjęcia, tajniki i przepisy wypieku
ekologicznego chleba opracowane, wypraktykowane i przekazane przez
polskich rolników ekologicznych. Chleby te są nagradzane i cieszą się
wielkim uznaniem licznej rzeszy klientów.
DOMOWE RECEPTY I KURACJE UZDRAWIAJĄCE
Książka Domowe recepty i kuracje uzdrawiające zawiera ponad 200 porad,
recept i kuracji zielarskich na wiele pospolitych często spotykanych
pospolitych dolegliwości od chrypek, łupieżu, reumatyzmu, nerwobólów,
bólów głowy, wątroby, hemoroidów, egzem, zgadze, osłabieniu , piegach
począwszy na schorzeniach pęcherza, nerek, żołądka, depresjach, chorobach
kobiecych, serca, cukrzycy, zmniejszeniu odporności, przeziębieniach,
nadciśnieniu, nerwowości skończywszy.
Domowe recepty i kuracje uzdrawiające to także przepisy sporządzania
domowych leków ziołowych, mikstur nalewek, ziółek, maści, syropów,
okładów.
W poradniku zamieszczone zostały także praktyczne porady jak
wzmacniać i chronić organizm przed chorobami i dolegliwościami.
SŁYNNE LEKI LEŚNEJ APTEKI
Poradnik Zbigniewa Przybylaka Słynne leki leśnej apteki zawiera ponad
200 praktycznych porad i wskazówek dotyczących walorów leczniczych
różnych darów lasu od huby brzozowej, owoców dzikiej róży, poziomek,
rokitnika i jarzębiny począwszy na cudownych balsamach z żywic, lekach
z igieł, żołędzi, grzybów i kory skończywszy.

You might also like