Download as docx, pdf, or txt
Download as docx, pdf, or txt
You are on page 1of 5

Czym jest dostępność?

Dla każdego dostępność jest czymś innym, u każdego dotyka innych


problemów i zajmuje się wykluczeniem z różnych form
funkcjonowania.
Kiedy piszę i mówię o dostępności, mam na myśli to, że ludzie nie są
wykluczeni z używania czegoś z powodu doświadczania
niepełnosprawności. Dostępność oznacza, że ludzie mogą robić to, co
muszą, w podobnym nakładzie czasu i wysiłku, jak osoby bez
niepełnosprawności.
Co w praktyce oznacza to, że ludzie mogą być niezależni i nie będą
sfrustrowani czymś, co jest źle zaprojektowane lub wdrożone.

Założenia dostępności w praktyce.

Niestety projektując dostępność myśli się o idealnym użytkowniku,


mimo tego, że zdolności funkcjonalne ludzi są bardzo zróżnicowane.

Tymczasem wzrok i słuch u ludzi wahają się od idealnego do


zerowego, z pełnym spektrum pomiędzy. Co więcej poziomy
umiejętności czytania i pisania oraz pamięć różnią się ze względu na
takie zaburzenia jak dysleksja, autyzm, demencja i stres. Zdolności
fizyczne różnią się w zależności od rodzaju niepełnosprawności,
mobilności, zręczności, siły i poziomu bólu.

Wiemy też, że z wiekiem nasze zdolności funkcjonalne pogarszają


się. Społeczeństwo się starzeje i mamy coraz więcej ludzi w wieku
powyżej 65 lat, którzy też doświadczają, z racji wieku, różnego rodzaju
niepełnosprawności.

Nie możemy też zapomnieć, że wszyscy możemy doświadczyć


tymczasowej niepełnosprawności spowodowanej chorobą lub urazem.

Projektanci wymyślili sobie idealnego użytkownika i pod niego


dostosowują przestrzeń dla osób z niepełnosprawnością ruchu. I
architekci tworzą baboki, które z dostępnością mają niewiele
wspólnego.
Tak jak tu na zdjęciu widzicie dostępną toaletę. Siedząc na niej nie
jestem w stanie sięgnąć do pojemnika na papier, ani do przycisku
wezwania pomocy.

ZDIJECIE UBIKACJI

Ta toaleta znajduje się w miejscu dostępnym, jej dostępność była


konsultowana z osobą z niepełnosprawnością. I jak widzicie, dla mnie
nie jest dostępna. Zapewne dla wielu innych osób jest dostępna i
radzą sobie w niej znakomicie.

I teraz pytanie to w końcu jest, czy nie jest dostępna?

Ludzie mogą mieć wymagania, które się nawzajem wykluczają.


Zdarzają się sytuacje, kiedy niektóre potrzeby osób z
niepełnosprawnościami są pomijane, ponieważ nie jesteśmy ich
świadomi.

Celem dostępności jest to, żeby przestrzeń, usługi, edukacja, kultura,


zdrowie były jak najbardziej dostępne. Celem jest to aby nikogo nie
wykluczać. Róbmy to, starając się upewnić, że nie ma żadnych barier,
które uniemożliwiają lub utrudniają korzystanie z nich komukolwiek.

Sprzęt czy ludzie co jest ważne w dostępności?

Sformułowanie „dostępność” jest często używane i często


nadużywane. Ludzie zazwyczaj inaczej rozumieją, co to znaczy. To
utrudnia prowadzenie skutecznych rozmów. Często słowo
„dostępność” jest używane do opisania, ile osób może z czegoś
korzystać. Na przykład „zakup podnośnika zwiększy dostępność
usługi”. No nie do końca, samo dostosowanie obiektu, czy usługi bez
dostosowanego czynnika ludzkiego nie zagwarantuje, wzrostu osób
korzystających.
Wiemy, że z podnośnika korzystają osoby, które mają trudności w tym
żeby same się przesiąść lub nie da się ich „szybko” przetransferować
na rękach. To do obsługi podnośnika i wykonania usługi potrzebny jest
jednak „dostępny personel”

Zadbanie o funkcjonowanie podnośnika jest proste: trzeba naładować


akumulatory, konserwować i dbać o stan urządzenia. Niestety dużo
trudniej jest zadbać o „dostępny personel”, który będzie ten podnośnik
obsługiwał. Co z tego, że kupimy przysłowiowy podnośnik, skoro
personel będzie na przykład wyśmiewał wagę osób z niego
korzystających.

Taka sytuacja ma miejsce w Oleśnicy na oddziale Ginekologii,


Położnictwa i Neonatologii. Fundacja Potrafię Pomóc wraz z firmą
LeviCare przekazali podnośnik na ten oddział. Cel jest zacny i nie
mam zamiaru go umniejszać, cieszę się bardzo. Moja radość jest tym
większa, że jestem ekspertką w Projekcie Sekson Fundacji Avalon i
wspólnie tworzymy #mapadostępności i każda tego typu inicjatywa
poszerza bazę dostępnej ginekologii.

ALE

No właśnie tu pojawia się ale w postaci wicedyrektorki szpitala, która


propaguje fatfobiczne treści. Wyśmiewa osoby grube w swojej
nomenklaturze nazywając je otyłymi i nie widzi w tym nic złego. Z
początku nie mogłam uwierzyć w to co napisała, jednakże czytając
wypowiedzi tej osoby można domniemywać, że ona się świetnie bawi
cała sytuacją.

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to dostosowanie, zakup


podnośnika, ma ocieplić wizerunek szpitala.

No nie, do mnie i do moich czytelniczek to nie przemawia.

W ankiecie, którą zrobiłam na Instagramie ponad 90 procent


czytelniczek wypowiedziało się, że nie zdecydowałoby się na
skorzystanie z opieki zdrowotnej w tym szpitalu MIMO tego, że wiedzą
iż tam jest podnośnik. Najczęściej pojawiające się argumenty to:
„Moje zdrowie psychiczne jest ważniejsze. Poszukam innego szpitala”

Moje doświadczenia mówią, że we wszystkim najważniejsi są ludzie.


Spotykałam na swojej drodze osoby, które nie miały możliwości
technicznych żeby mi pomóc. Miały natomiast w sobie wystarczająco
dużo chęci i empatii, żeby udało mi się skorzystać z usługi w
warunkach nie obdzierających mnie z godności. Mój dentysta, moja
fryzjerka, moja kosmetyczka, wiele lekarek, lekarzy i pielęgniarek,
które spotkałam na swojej drodze podchodzili do mnie z empatią i
zrozumieniem.

Niestety spotkałam też osoby, które pokazywały mi np. windę, która


obsługuje się trzymając przycisk – co w moim przypadku jest
niewykonalne – i mówiły „radź sobie, przecież jest dostępne”.

We wszystkim potrzebna jest uważność i na drugiego człowieka, na


tego, który jest nieempatyczny też. Być może w jego życiu wydarzyło
się tyle złego, że nie potrafi inaczej i nie chce się zmienić.

Wtedy najlepszym wyjściem jest wymiana personelu, po to żeby nie


marnować potencjału dostosowania. Wiemy, że ludzie się zmieniają i
może się okazać, że ci którzy kiedyś byli ostoja empatii i cierpliwości,
stają się przemocowymi fatfobicznymi oprawcami.

Kobiety z niepełnosprawnością mają wystarczająco ciężko w naszym


kraju, żeby jeszcze musiały się zastanawiać czy zostaną wyśmiane
czy nie podczas jednego z najintymniejszych badań – badania
ginekologicznego.

Wierzę, że uda się znaleźć kompromis, chociaż jak na razie widoki na


to są nikłe. Odeszła właśnie rzeczniczka prasowa Powiatowego
Zespołu Szpitali w Oleśnicy Marta Kubiak, swoją decyzję uzasadniła w
ten sposób:
Odpowiedzialność za słowa, pokora w stosunku do złożoności problemów kobiet ciężarnych i
szacunek dla ich emocji były i pozostaną dla mnie wartościami pozadyskusyjnymi.

Stoję po stronie kobiet.

A czy szpital stoi po stronie kobiet?


Mówiąc o dostępności strony internetowej, często rozumie się, że ktoś
niewidomy może z niej korzystać. Mówiąc o dostępności budynku,
zwykle rozumie się, że ktoś na wózku inwalidzkim może dostać się do
budynku i korzystać z niego.

Dostępność można zdefiniować jako „możliwość dostępu” do funkcjonalności i


możliwych korzyści jakiegoś systemu lub jednostki i jest używana do opisania
stopnia, w jakim produkt taki jak urządzenie, usługa, środowisko jest dostępny dla
jak największej liczby osób

Modyfikacje dostępności w konwencjonalnych środowiskach miejskich stały się


powszechne w ostatnich dziesięcioleciach. W większości dużych miast bogatych
krajów stosuje się krawężnik lub krawężnik, który umożliwia poruszanie się wózka
inwalidzkiego lub chodzika między chodnikiem a poziomem ulicy. Stworzenie
priorytetowych miejsc parkingowych i zezwoleń na parkowanie dla osób
niepełnosprawnych uczyniło z nich standardową cechę środowisk
miejskich. Funkcje pomagające osobom z wadami wzroku obejmują znaki
Braille'a i dotykowe nawierzchnie, które umożliwiają użytkownikowi z laską łatwe
rozpoznanie schodów, peronów kolejowych i podobnych obszarów, które mogą
stanowić fizyczne zagrożenie dla osób z wadami wzroku.

Doskonale to widzimy w standardach dostępności, które obecnie


obowiązują.

You might also like