Download as docx, pdf, or txt
Download as docx, pdf, or txt
You are on page 1of 2

WIĘKSZOŚĆ OSÓB MOLESTOWANYCH SEKSUALNIE W DZIECIŃSTWIE CIERPI PÓŹNIEJ NA POWAŻNE

ZABURZENIA OSOBOWOŚCI

W różnych książkach czy artykułach naukowych możemy spotkać się z opinią, że molestowanie
seksualne w dzieciństwie ma trwały wpływ na osobowość i prowadzi do poważnych zaburzeń
psychicznych. Mówi się też, że istnieje coś takiego jak ,,cykl molestowania seksualnego dzieci’’,
oznacza to, że spora część osób wykorzystywanych sama staje się później sprawcami. Możemy
wyczytać w wielu opracowaniach, iż jest coś takiego jak ,,profil osobowości’’, czyli konkretne cechy
charakteru cechujące ofiarę, takie jak np. brak pewności siebie, lęk przed bliskością, niechęć do
wiązania się z innymi ludźmi czy lęk przed seksem. To, że akt molestowania w dzieciństwie prowadzi
do późniejszych zmian osobowościowych jest w psychologii traktowane już właściwie jako fakt. Uważa
się, że skutki molestowania są odczuwalne do końca życia, przyczyniając się do alkoholizmu,
narkomanii, niskiego poczucia własnej wartości, rozwodów i nieufności. Bardzo często jest to główna
fabuła filmów, co prowadzi do tego, że jeszcze więcej ludzi zaczyna zauważać faktyczny związek
pomiędzy molestowaniem seksualnym w dzieciństwie a zmianą osobowości. Według pewnej ankiety
wychodzi na to, że aż u 68% mężczyzn i 74% kobiet zaobserwowano tą zależność.

Jednakże dokładniejsze analizy tego aspektu przyniosły naprawdę zdumiewające wnioski. Otóż tego
typu zdarzenia częściej wzmacniają odporność psychiczną ofiary niż powodują problemy psychiczne.
W roku 1998 zespół Bruce’a Rinda przeprowadził metaanalizę, która wykazała, że pomiędzy faktem
molestowania seksualnego w dzieciństwie a 18 analizowanymi kategoriami zaburzeń psychicznych
okresu dorosłości, w tym depresją, stanami lękowymi i zaburzeniami łaknienia, istnieje tylko niewielka
zależność. Większą zależność natomiast wykazywała na przykład trudna sytuacja rodzinna. Trudno
więc odróżnić skutki molestowania od skutków złego środowiska rodzinnego. Udowodniono też, że to,
że aktów wykorzystywania dochodziło częściej wcale nie zwiększało tych zależności. Ludzie byli bardzo
oburzeni tym artykułem.

W 2003 roku obalono również istnienie ,,cyklu molestowania seksualnego dzieci’’. Badania wykazały,
że tylko jedna na osiem ofiar staje się później oprawcą.

Dziecięca odporność psychiczna wbrew pozorom jest bardzo silna. Dowodem na to jest, np.
wydarzenie z dnia 15 lipca 1976 roku, kiedy to doszło do porwania autobusu szkolnego z dziećmi. Były
one następnie przetrzymywane w furgonetce zakopanej pod ziemią w okropnych warunkach. Na
szczęście wszystkim udało się przeżyć. Gdy ich odnaleziono część z nich była w ogromnym szoku a
część zwyczajnie zdefekowała ze strachu. Po dwóch latach od tego – można by rzec traumatycznego
zdarzenia – u żadnej z ofiar nie stwierdzono zaburzeń psychicznych.

Podsumowując, molestowanie seksualne jest czynem okropnym i niedopuszczalnym, zwłaszcza kiedy


mówimy o molestowaniu dzieci. Jednak nie powinniśmy wysuwać pochopnych wniosków poprzez
połączenie ze sobą często niezależnych od siebie faktów czy wydarzeń. Dzięki wielu badaniom można
również stwierdzić, że psychika dziecka jest często w stanie wytrzymać dużo więcej niż nam się
wydaje.
OPINIE LUDZI NA TEN TEMAT

• Mariola ma 28 lat, od 2 lat jest w nieformalnym związku partnerskim, nie ma dzieci. Zgłosiła
się na terapię z powodu nasilających się w ostatnim czasie stanów depresyjno-lękowych,
a także hipolibidemii i anorgazmii. Obawia się, że jej problemy emocjonalne i seksualne
spowodują rozpad związku, który uważa za bardzo dobry. To jest najlepszy facet, jakiego do
tej pory poznałam – relacjonuje. Wcześniejsze związki były krótkotrwałe i przelotne,
mężczyźni mieli tendencję do agresywnych zachowań fizycznych lub seksualnych. Kiedy im się
znudziłam – odchodzili, byłam do tego przyzwyczajona. Teraz, kiedy spotkałam kogoś, komu
na mnie zależy – nie umiem się tym cieszyć i znowu zawodzę.
• Mariola wychowywała się w rodzinie z problemem uzależnienia i przemocy. Ojciec pracował
w służbach mundurowych, często po wielogodzinnej pracy wracał do domu pijany. Stosował
przemoc psychiczną wobec żony i dzieci – Marioli, oraz jej starszego brata i młodszej siostry.
Matka była bierna i bezradna wobec przemocy i uzależnienia męża. Nie broniła się, nie
uciekała i nie szukała pomocy. Pracowała jako księgowa, była nieobecna emocjonalnie.
• Mariola była molestowana seksualnie przez ojca. Kiedy ojciec ją dotykał, ona nauczyła się
oddzielać emocjonalnie od ciała. Mnie tam nie było, tam było moje ciało i dlatego tak bardzo
go nienawidzę, ono jest brudne. W wieku około 11 lat powiedziała o wszystkim matce, która
zakwestionowała jej wyznanie i nic nie zrobiła w tej sprawie.
• Konsekwencje traumatycznych doświadczeń w dzieciństwie Marioli mają długą historię, są
bardzo złożone i dotyczą wielu wymiarów jej osobowości. Już w dzieciństwie i wieku
nastoletnim borykała się z poważnymi stanami depresyjnymi, samookaleczeniami oraz miała
próbę samobójczą. Próbując radzić sobie z przytłaczającymi emocjami, sięgała po alkohol
i narkotyki, zaczęły się problemy w szkole, nie potrafiła też nawiązywać relacji z rówieśnikami.
• Kiedy stała się pełnoletnia, wyjechała z domu do większego miasta i od tamtej pory nie
utrzymuje kontaktu z rodzicami. Poznała dużo starszego od siebie, zamożnego mężczyznę,
z którym weszła w relację opartą na sponsoringu. Wstydzę się tego, jednak wtedy to było
jedyne moje wyjście. Dzięki temu skończyłam zaocznie liceum, zdałam maturę i poszłam na
studia. Po 3 latach postanowiła zakończyć tę znajomość, utrzymywała się ze stypendium
i dorywczej pracy. Dziś ma stabilną sytuację zawodową i finansową, jednak wciąż boi się, że
wydarzy się coś złego i nie będzie potrafiła sobie wówczas poradzić. Największych trudności
Mariola doświadcza w relacjach z mężczyznami, a także w relacji z samą sobą.
• Na co dzień kobiecie towarzyszy ogromny lęk i smutek oraz wysoki poziom napięcia, który
przejawia się w trudnościach ze snem, bólach mięśni, kręgosłupa i głowy. Obawy dotyczą
zarówno życia osobistego, jak i zawodowego. Mimo stabilnej sytuacji w pracy, odczuwa stały
niepokój dotyczący rezultatów swojej pracy oraz oceny jej kompetencji. Próbuje mobilizować
siebie do bycia perfekcyjnym pracownikiem, żyje pod stałą presją, dotkliwie rozlicza siebie za
każdy popełniony błąd. Reaguje silną złością skierowaną do siebie. Taki sposób radzenia sobie
z napięciem skłania ją do obsesyjnego kilkukrotnego sprawdzania wszystkich wykonanych
czynności i zadań. Często zastanawia się nad swoim postępowaniem, zostaje w pracy po
godzinach, aby upewnić się, czy wszystko zrobiła prawidłowo. Oczywistą konsekwencją
takiego postępowania i towarzyszących mu przeżyć jest zmęczenie i wyczerpanie.

Aleksandra Szostak i Julia Szczepańska

Pielęgniarstwo, stacjonarne, 1 rok, 1 semestr

You might also like