Download as docx, pdf, or txt
Download as docx, pdf, or txt
You are on page 1of 5

ZMAGANIA Z TOŻSAMOŚCIĄ:

- Jerzy Pilch ,,spis cudzołożnic”


Doktorant UJ, protestant, nadużywał alkoholu, kobiety, miał Parkinsona,
-Jerzy Pilch PISZE O SOBIE (bohaterzy trochę na wzór siebie)
W prozie Pilcha można odnaleźć wiele wątków autobiograficznych. W Spisie
cudzołożnic bohater utworu (Gustaw) jest postacią bogato wyposażoną w
atrybuty i wątki autobiograficzne autora. (Przenoszenie wątków z życia
realnego do fikcyjnego) W groteskowej kreacji bohatera Spisu nietrudno
dostrzec elementy pokrywające się z biografią Pilcha, który nie tylko podkreśla
swój luteranizm, lecz także który jeszcze na początku lat 80. nie określał siebie
mianem wielkiego pisarza, a nawet pisarza w ogóle.
Pilch pracował w Instytucie Filologii Polskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim,
prowadząc zajęcia ze studentami polonistyki, do których się nie przykładał.
Pracownikiem Instytutu jest także Gustaw ze Spisu, który często prowadzi
wykłady, a także pracuje jako przewodnik, oprowadzając po Krakowie
zagranicznych gości uczelni.
Gustaw ze Spisu cudzołożnic to niespełniony pisarz i poeta, koneser wielkiej
literatury, pracownik Instytutu Filologii Polskiej w Krakowie, nieszczęśliwie
żonaty miłośnik kobiet i krakowskich knajp, który świadomy własnej
odmienności wobec świata przyznaje się przed sobą do strachu, fałszu,
zakłamania i tchórzostwa. Jego życie – podobnie jak Pilcha – zostało już
częściowo ukształtowane w przeszłości wychowaniem oraz wyborami, które
podjął, bądź z których podjęcia zrezygnował. W dorosłym życiu bohater osiągał
sukcesy w wymiarze profesjonalnym: ukończenie studiów, publikacje, awanse
na uczelni, wciąż jednak czując się niespełnionym i wyobcowanym w wymiarze
osobistym (nieudane próby pisarskie, kłopoty małżeńskie, odmienność
wyznaniowa). Imperatyw wewnętrzny każe mu sięgnąć w przeszłość, by
odnaleźć przyczyny swoich lęków, niezaspokojonych popędów oraz
niepowodzeń, które sprawiają, że jego życiu brakuje pełni. Podejmuje tym
samym intencjonalną inicjatywę w kierunku samookreślenia się, odbudowania
ideału własnej osoby oraz zdefiniowania życiowych celów i wartości. Cykl
wspomnień i narracji uruchamia się w momencie, gdy Gustaw sięga po
mityczny spis cudzołożnic. Gustaw staje przed pozornie prostym zadaniem
oprowadzenia szwedzkiego humanisty po Krakowie. Intelektualna wędrówka
przeradza się w okazję do włóczęgi po lokalnych pubach, obserwacji absurdów
PRL oraz rozważań o religii czy relacjach damsko-męskich. W obliczu cierpień
zdradzonego przez żonę zagranicznego gościa Gustaw sięga po tytułowy spis
cudzołożnic, czyli listę dawnych znajomych, miłości, kochanek, która ma
posłużyć do przekonania jednej z nich do zdecydowania się na „krótkotrwałą
poufałość z pewnym szwedzkim humanistą” Okazuje się jednak, że stanowi to
początek rozważań nad własną egzystencją.

Pilch, kpiąc z narodowych przywar i wielkich romantycznych narracji, a także


obdarzając bohatera własnymi atrybutami, stworzył swoją tekstową
karykaturę, za pomocą której zasugerował, że na przełomie lat 80. i 90.
przynajmniej w pewnym stopniu podzielał kondycję swojego literackiego
wcielenia. Opowiadanie wiąże się u niego ze sferą popędową, opiera się na
słownych grach, homeryckich epitetach (Fatalny Aleksander, Cicha Weronika,
Szpetna Czarnulka), homonimii oraz licznych powtórzeniach
Pilch, podobnie jak wielu jego bohaterów, zmaga się z problemem własnego
niedopasowania do otaczającego świata, jawiąc się jako polski inteligent ze
wszystkimi przynależnymi do tej kondycji osobliwościami. W ten sposób dotyka
niezamierzonej sfery autokreacji, ponieważ ironizując na temat narodowych
przywar czy własnego protestantyzmu, stał się jednym z czołowych krytyków
tych pierwszych i promotorów tego drugiego.

Czy ze względu na liczne nawiązania autobiograficzne powieściowego Gustawa


należałoby utożsamiać z samym Pilchem? Taka próba, choć kusząca, byłaby
mocno nieprecyzyjna i chyba krzywdząca dla samego autora. Autor w sposób
zamierzony nawiązuje w utworze do wydarzeń ze swojego życiorysu, czyni to
jednak bardziej uprawiając grę z czytelnikiem oraz swoim literackim
wcieleniem, aniżeli pisząc na nowo własną biografię10. Z jednej strony Spis
cudzołożnic potraktować można jako groteskową dywagację o minionych
latach. Z drugiej strony pisarz mógł podjąć w powieści próbę rozliczenia się z
własną przeszłością – zracjonalizowania wyborów, na które zdecydował się
kilka lat wcześniej i udowodnienia sobie, że postąpił słusznie. Powieść Pilcha to
autokreacja pisarza, którego ideały okazały się nie pasować do przeobrażającej
się rzeczywistości, a który nie biorąc losu w swoje ręce, na własne życzenie
zrezygnował z realizacji marzeń. Gustaw to jednostka uwięziona pomiędzy
starym a nowym; tradycjonalizmem a nowoczesnością; archaicznymi wzorcami
kulturowo-religijnymi a kulturą europejską nieskażoną luterańskim
konserwatyzmem czy romantycznym paradygmatem. Opisując problem dialogu
z tradycją, Pilch ukazał problem ciążenia romantycznej tradycji oraz kłopot
stworzony przez nadrzędność języka wyrażającego prymat ofiary i poświęcenia.
Paradoksalnie, to właśnie język – który obok wątków autobiograficznych spaja
autora i główną postać dzieła – stanowić ma narzędzie do zerwania więzów
przeszłości. To, co realnie łączy niespełnionego romantyka ze Spisu cudzołożnic
z jego twórcą, to świadomość własnej odmienności i wyjątkowości, specyficzne
tendencje językowe oraz refleksja nad nieuchronnym upływem lat, własną
przyszłością, własnym życiem i dokonanymi w nim wyborami.

MAŁA APOKALIPSA
Świat propagandy i świat codzienności.
Świat codzienności znajduje się w stanie rozkładu i chaosu. Domy są szare i
ponure, niszczeją i zamieniają się w ruiny, zapadają się mosty, mieszają się pory
roku, człowiek nie wie, w którym roku żyje. Dorobek materialny cywilizacji
ulega destrukcji. Okazuje się, że rzeczywistość nie ma stałych cech, nie jest
stabilna. Ludzie, żyjący w tym chaosie od jakiegoś czasu, są zobojętniali i
przyzwyczajeni do świata, na który zostali skazani. Nie ufają sobie wzajemnie,
nie potrafią porozumieć się ze sobą, nie są już zdolni do wyrażania uczuć.
Relacje międzyludzkie również uległy sile rozkładu. Wszelkie wartości moralne
przestały istnieć, człowiek zatraca poczucie własnej tożsamości, nie potrafi
odróżnić dobra i zła. Ludzie zatracili poczucie bezpieczeństwa i skupiają się
wyłącznie na przetrwaniu.
Obraz świata, ukazany w powieści Tadeusza Konwickiego, za pomocą środków
oficjalnej propagandy różni się bardzo od codzienności i nie ma z nią nic
wspólnego. Okazuje się jednak, że zarówno świat propagandy, jak i świat
codzienności podlegają tym samym siłom destrukcyjnym. Propaganda jest
równie zdegenerowana jak codzienność, a człowiek nie ma żadnej szansy
ocalenia i odbudowania swojego małego, prywatnego świata.
Tadeusz Konwicki w „Małej Apokalipsie” stworzył niepowtarzalny nastrój
egzystencjalnych wątpliwości, które towarzyszą głównemu bohaterowi podczas
wędrówki po mieście. Mężczyzna przeżywa rozterki, zastanawiając się nad
sensem swego życia i sensem ofiary, którą ma ponieść, ponieważ tak
zdecydowali inni. Autor zadaje więc podstawowe pytanie: jaki jest sens
istnienia? Główny bohater nieustannie poszukuje prawdy samej w sobie i sensu
życia. Ciągłe wątpliwości, kolejne problematyczne pytania, sprowadzają się do
jednego, ogólnego i rozczarowującego wniosku – prawda jako wartość jest
niemożliwa do zrozumienia i osiągnięcia. Mężczyzna ostatecznie porzuca
nadzieje na odnalezienie odpowiedzi na dręczące go zagadnienia. Prawda,
wartość bezcenna, której ze wszystkich sił pragnie, staje się niemożliwym do
zdobycia celem. Nieosiągalność ta wynika z rzeczywistości, w której przyszło mu
żyć. Jest to świat, w którym jakiekolwiek wartości, a prawda w szczególności,
zatraciły swoje znaczenie i zostały przysłonięte przez totalitarną indoktrynację
państwową. Porzucenie postawy, w której moralność, prawość i autentyczność
są traktowane jako główny wyznacznik, prowadzi do zatracenia
człowieczeństwa.
Bohater „Małej Apokalipsy” nie może odnaleźć się w otaczającej go
rzeczywistości. Czuje się wyobcowany, nie ma swego miejsca w zniewolonym
państwie. Poczucie wyalienowania ze społeczeństwa jest spowodowane jego
zdolnością do dostrzegania wad i nieprawidłowości, które wynikają z założeń
systemu totalitarnego. Świadomość etycznego upadku człowieka, zgody na
zniewolenie, bezwzględności reżimu, który kontroluje każdą sferę życia
człowieka, doprowadziła mężczyznę na skraj egzystencjalnej wytrzymałości.
Żyje on nieustanną obsesją śmierci, rozważa różne możliwości pożegnania się
ze światem, który ulega siłom destrukcyjnym, lecz ostatecznie nie potrafi
wykonać decydującego kroku. Sprawę niejako ułatwia fakt, iż został
wyznaczony przez opozycję do popełnienia symbolicznego samobójstwa, które
ma zbawić cały naród. Bohater podejmuje wyzwanie, które staje się
jednocześnie jego ostatnią próbą walki z koszmarem rzeczywistości. To jego
swoisty bunt, którym postanawia ocalić swoje człowieczeństwo i własną
tożsamość. Decyzja o samobójstwie rozstrzyga jego egzystencjalne wątpliwości,
które doprowadzają go do jednego wniosku – istnienie to absurd i
bezsensowność.
„Mała Apokalipsa” Tadeusza Konwickiego to utwór, który można określić
dramatem egzystencjalnym. Autor poruszył tak ważne kwestie, jak bezsens
istnienia, poczucie pustki i wyobcowania w świecie. Znakomicie przedstawił tez
dramat człowieka, któremu przyszło żyć w bezwzględnym świecie XX wieku, w
państwie, w którym system totalitarny kontrolował każdą dziedzinę życia i
doprowadził do wypaczenia pojęcia człowieczeństwa. Powieść Konwickiego
obnażała zniszczenia, jakie dokonały się w psychice Polaków pod wpływem
reżimu - to świat zdegradowany i zdominowany przez propagandę.

You might also like